text_structure.xml
554 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 11 min. 05.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Zbigniew Gertych i Piotr Stefański.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Jacka Ramiana i Hannę Suchocką.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jacek Ramian.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 41 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Przedłożone zostało sprawozdanie Komisji o projekcie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje, aby Sejm na podstawie art. 63 regulaminu Sejmu, przystąpił do rozpatrzenia tego sprawozdania w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Wpłynęły także wnioski Prezesa Rady Ministrów w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie porządku dziennego posiedzenia przez dodanie:</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">1) nowego punktu drugiego w brzmieniu: „2. Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa oraz Radę Ministrów projekcie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druki nr 372 i 375).” Poseł sprawozdawca Zenon Wróblewski.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">2) dodanie jako przedostatniego punktu w brzmieniu: „Zmiany w składzie Rady Ministrów”.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">Odpowiedniej zmianie uległoby oznaczenie pozostałych punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">Wobec tego uważam, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! Z żalem informuję, że w ostatnim czasie zmarli dwaj posłowie.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#StanisławGucwa">W dniu 25 października 1983 r. zmarł poseł Eugeniusz Bialic, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#StanisławGucwa">Eugeniusz Bialic urodził się w 1924 roku we wsi Hyżne, w województwie rzeszowskim, w rodzinie chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#StanisławGucwa">W okresie okupacji wywieziony został na roboty przymusowe.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#StanisławGucwa">W 1947 r. rozpoczął pracę w obecnym „Zamechu” w Elblągu, gdzie pracował do ostatnich chwil na stanowisku brygadzisty-odlewnika.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#StanisławGucwa">Jako działacz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej pełnił szereg funkcji partyjnych, był między innymi w różnych okresach członkiem Komitetu Wojewódzkiego w Gdańsku oraz członkiem Komitetu Centralnego.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#StanisławGucwa">W Sejmie zasiadał w Komisjach: Górnictwa, Energetyki i Chemii oraz Przemysłu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#StanisławGucwa">W dniu 2 listopada 1983 r. zmarł poseł Edward Korus, członek Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#StanisławGucwa">Edward Korus urodził się w 1926 roku, we wsi Gózd, województwo kieleckie.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#StanisławGucwa">W okresie okupacji brał udział w ruchu oporu.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#StanisławGucwa">Z wykształcenia inżynier leśnik, całe swoje życie poświęcił leśnictwu. Ostatnio pracował na stanowisku nadleśniczego w Nadleśnictwie Piwniczna.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#StanisławGucwa">Związany od 1948 r. z ruchem ludowym pełnił różne funkcje w stronnictwie, m.in. wiceprezesa Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w Nowym Sączu. Przez wiele lat piastował mandat radnego, ostatnio był członkiem Wojewódzkiej Rady Narodowej w Nowym Sączu.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#StanisławGucwa">W Sejmie zasiadał w Komisjach: Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#StanisławGucwa">Eugeniusz Bialic oraz Edward Korus pozostaną w naszej pamięci jako oddani socjalizmowi działacze społeczni.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłych posłów chwilą ciszy.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#komentarz">(Chwila ciszy.)</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#StanisławGucwa">Oświadczam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — zgodnie z art. 83 Ordynacji wyborczej — stwierdził wygaśnięcie mandatów: posła Eugeniusza Bialica z dniem 25 października 1983 r. oraz posła Edwarda Korusa z dniem 2 listopada 1983 r.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury (druk nr 368).</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Ministra Kultury i Sztuki Kazimierza Żygulskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzŻygulski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd przedłożył Wysokiej Izbie projekt ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury. Zostałem upoważniony przez Prezesa Rady Ministrów, by przedstawić obywatelom posłom w imieniu Rządu intencje i cele, które przyświecały w wyborze zakresu treściowego i budowaniu merytorycznej konstrukcji rządowego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzŻygulski">Pragnę podkreślić, że wniesienie pod obrady Sejmu projektu ustawy poświęconego upowszechnianiu kultury i statusowi jego pracowników jest wydarzeniem doniosłej wagi. Znaczenie tego najwyższego aktu państwowego widzieć trzeba w dwóch zasadniczych wymiarach. Podkreśla on rangę, jaką socjalistyczne państwo nadaje działaniom w sferze upowszechniania kultury. Polityka społeczna naszego państwa stawia jako cel wychowanie światłego, świadomego, wszechstronnie rozwiniętego społeczeństwa i każdej jego jednostki. W hierarchii celów i zadań społecznych z równą uwagą i troską odnosimy się do spraw bytowych obywateli, jak i do tworzenia warunków dla rozwoju ich życia duchowego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzŻygulski">Przedłożony projekt ustawy podnosi i utwierdza moralną godność upowszechniania kultury, zgodnie z jego społeczną, wychowawczą i ideową wartością, zgodnie z jego znaczeniem dla rozwoju kultury, dla jej demokratycznego i powszechnego charakteru. I to jest pierwszy wymiar projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzŻygulski">Drugi aspekt wyraża się w określeniu i nobilitacji zawodu pracownika upowszechniania kultury. Chodzi tu przede wszystkim o uznanie roli zawodu, potwierdzenie jego społecznej i merytorycznej potrzeby, o uznanie jego funkcji w kształtowaniu i realizacji polityki kulturalnej naszego państwa. Pracownicy upowszechniania kultury — to grupa zawodowa ukształtowana w Polsce Ludowej. Warunki wykonywania tego zawodu są trudne. Jego przedstawiciele pracują głównie w godzinach popołudniowych i wieczornych, w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy, wykonują swe obowiązki na peryferiach wielkich metropolii, w małych miasteczkach i wsiach, w różnych środowiskach zawodowych i społecznych. Jakże często są oni jedynymi animatorami życia kulturalnego swego środowiska. Na nich spoczywa obowiązek budowania pomostów między rozwiniętą sztuką profesjonalną a szerokim społecznym audytorium. Ich wiedza, pasja i oddanie pracy nie znajdowały dotychczas, niestety, potwierdzenia ani w systemie płacowym, ani w zasadach honorowych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzŻygulski">Ta duża, bo licząca około 70 tys. grupa pracowników, ludzi o wysokich kwalifikacjach ogólnych, specjalistycznych i moralnych nie uzyskała dotychczas potwierdzenia swego statusu zawodowego, zaś średnia ich płaca zajmowała najniższe miejsce w tabeli płacowej pracowników gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KazimierzŻygulski">Przedłożony projekt ustawy wychodzi naprzeciw wielokrotnie formułowanym postulatom, powszechnym, społecznym oczekiwaniom, stanowi także realizację obowiązku nałożonego na Rząd uchwałą Sejmu z 4 maja 1982 r. Jest wreszcie — i to raz jeszcze pragnę mocno podkreślić — dowodem i wyrazem uznania roli i rangi działalności w sferze upowszechniania kultury i pozycji jej pracowników.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KazimierzŻygulski">Rząd podjął inicjatywę ustawodawczą w zakresie upowszechniania kultury i mimo niełatwej sytuacji ekonomicznej kraju zapewni środki na realizację ustawy po przyjęciu jej przez Sejm. Wychodzimy bowiem z założenia, że droga wychodzenia z kryzysu może być i krótsza, i mniej uciążliwa, gdy towarzyszyć jej będzie równoległe budowanie trwałych systemów i rozwiązań służących rozwojowi osobowości człowieka, sprzyjających kształtowaniu jego świadomości, postawy, motywacji, stylu życia, pracy i kulturalnego odpoczynku, szans samorealizacji i twórczej ekspresji.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KazimierzŻygulski">Wysoka Izbo! Prace nad rządowym projektem ustawy, który obywatele posłowie dziś rozpatrują, trwały dość długo. Nad niecierpliwość, w sposób naturalny wyrażającą potrzebę wydania tego doniosłego aktu, musieliśmy przełożyć obowiązek jego gruntownego przygotowania. Podjęliśmy wielopłaszczyznowe, wnikliwe, a nieraz trudne i żmudne konsultacje i uzgodnienia. Nie bez znaczenia jest tu fakt, iż materia, jaką jest działalność w sferze upowszechniania kultury, nie zawsze i niełatwo poddaje się regulacjom i normom prawnym. Musieliśmy więc pokonać barierę metodologiczną, wypracować właściwy system pracy, w roboczych dyskusjach i konsultacjach rozstrzygać zakres tematyczny przyszłej ustawy, przewidywać i analizować jej skutki i konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KazimierzŻygulski">Tryb przygotowania projektu w bardzo szerokim zakresie obejmował współudział wszystkich zainteresowanych grup zawodowych, rozliczne konsultacje z przedstawicielami terenowych organów administracji państwowej, zespołów partyjnych i grup związkowych. Korzystaliśmy wydatnie z sugestii zawartych w opiniach i dezyderatach sejmowej Komisji Kultury i Sztuki. Kolejne wersje ustawy poddawane były ocenie Prezydium i zespołów roboczych Narodowej Rady Kultury, Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów, a także wymaganym rygorom uzgodnień międzyresortowych. W rezultacie Rada Ministrów na posiedzeniu w dniu 23 września br. zaaprobowała projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KazimierzŻygulski">Przedłożony Wysokiej Izbie projekt posiada dwie zasadnicze cechy:</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KazimierzŻygulski">— po pierwsze — zawarte w nim propozycje rozwiązań są akceptowane przez środowisko pracowników upowszechniania kultury,</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KazimierzŻygulski">— po drugie — są one w pełni realne, tzn. z jednym tylko wyjątkiem będą mogły być wprowadzone w całej rozciągłości wraz z datą wejścia ustawy w życie.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#KazimierzŻygulski">Wyjątkiem, o którym wspomniałem, jest art. 21, wprowadzający dodatek dla pracowników zatrudnionych na terenie wsi i miast liczących do 5 tys. mieszkańców. Projekt przewiduje wprowadzenie tego dodatku od 1 stycznia 1986 r.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#KazimierzŻygulski">Obywatele Posłowie! Chciałbym pokrótce scharakteryzować podstawowe tezy rządowego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#KazimierzŻygulski">W rozdziale I zawarte zostały cele i zadania upowszechniania kultury. Pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na szeroki zakres przedmiotowy pojęcia upowszechniania kultury w rozumieniu ustawy i jego głęboki humanistyczny sens. Stanowi o tym art. 1, 2 i 7 projektu ustawy. Podkreślone w nich zostały te funkcje upowszechniania kultury, które służą udostępnianiu wartości kultury narodowej i światowej, włączanie ich do społecznego obiegu. Inspirują one jednostki i grupy ludzkie do aktywnego i twórczego uczestnictwa w kulturze, krzewią i umacniają postawy patriotyczne, szacunek dla pracy, wzory współżycia między ludźmi. Usankcjonowane zostały również obowiązki tworzenia warunków materialnych do upowszechniania kultury. Zgodnie z art. 5 projektu, spoczywają one na administracji państwowej, ale także na zakładach pracy, przedsiębiorstwach państwowych, spółdzielczych oraz innych jednostkach gospodarki uspołecznionej. Jak wiadomo, nie brakło sporów w tej kwestii. Proponowane w projekcie rozstrzygnięcie tych sporów ma kapitalne znaczenie dla przyszłości całej kultury narodowej, a przede wszystkim tej jej części, którą współorganizują zakłady pracy i która służy bezpośrednio potrzebom klasy robotniczej. Jest to propozycja o charakterze systemowym. Art. 5 projektu ustawy jednoznacznie nakłada na uspołecznione zakłady pracy obowiązek prowadzenia działalności kulturalnej wśród załóg pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#KazimierzŻygulski">Rozdział II stanowi o organizacji instytucji upowszechniania kultury. W rozumieniu projektu ustawy jej przepisy, zgodnie z art. 8, stosuje się do:</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#KazimierzŻygulski">— domów kultury, ośrodków kultury, klubów, świetlic,</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#KazimierzŻygulski">— muzeów,</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#KazimierzŻygulski">— bibliotek,</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#KazimierzŻygulski">— biur wystaw artystycznych, salonów i galerii sztuki.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#KazimierzŻygulski">Projekt ustawy obejmuje więc wszystkie typy placówek upowszechniania kultury. Zadania w dziedzinie upowszechniania kultury realizują także inne instytucje, takie jak np. teatry, kina, księgarnie, filharmonie. Jednak z uwagi na charakter część z nich podlegać będzie przepisom o przedsiębiorstwach państwowych bądź też korzystać będzie z przygotowywanej ustawy o instytucjach artystycznych.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#KazimierzŻygulski">Nader istotne znaczenie ma art. 9 projektu ustawy. Odzwierciedla on ogólny charakter i kierunek realizowanych obecnie w Polsce demokratycznych reform. Zgodnie z jego brzmieniem uprawnione do tworzenia instytucji upowszechniania kultury będą nie tylko organów administracji państwowej, lecz także przedsiębiorstwa, spółdzielnie, związki zawodowe, organizacje społeczne, a także spółki oraz osoby fizyczne.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#KazimierzŻygulski">Chciałbym zatrzymać szczególną uwagę obywateli posłów na art. 12 rządowego projektu. Rozstrzyga on w sposób jednoznaczny system finansowania instytucji upowszechniania kultury, w tym prowadzonych przez zakłady pracy. Proponujemy, by wydatki związane z utrzymaniem zakładowych placówek kultury pokrywane były przez zakład pracy, zaś koszty programowe oraz wynagrodzenie pracowników merytorycznych upowszechniania — z Funduszu Rozwoju Kultury. Tym samym stworzone zostały podstawy niepewnej dotychczas egzystencji zakładowych instytucji kultury, zapewnione warunki do ich działania i rozwoju, potwierdzony raz jeszcze wysoce społecznie użyteczny charakter Funduszu Rozwoju Kultury. W konsekwencji powyższych rozstrzygnięć — w art. 28 projektu ustawy zawarta została propozycja niezbędnych zmian w ustawie z 26 lutego 1982 r. o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#KazimierzŻygulski">Art. 13 projektu ustawy ustanawia zasadę wpisu instytucji upowszechniania kultury do rejestru, prowadzonego przez terenowy organ administracji państwowej. Zasada ta — wraz z postanowieniem art. 4 i 8 o planowaniu sieci instytucji upowszechniania kultury — pozwoli w sposób racjonalny, skoordynowany kierować rozwojem placówek kultury, dbać o sprawiedliwe rozmieszczenie w regionach dotychczas pozbawionych urządzeń kulturalnych, zwłaszcza wsi i osiedli peryferyjnych, poprawiać warunki ich pracy.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#KazimierzŻygulski">Umacnianie roli terenowych organów administracji państwowej w obszarze upowszechniania kultury jest zgodne z intencją ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#KazimierzŻygulski">Rozdział III projektu ustawy traktuje o pracownikach upowszechniania kultury. Określa on prawa i obowiązki tej grupy pracowniczej. W trosce o dobór kadry, legitymującej się wysokimi kwalifikacjami formalnymi i walorami etycznymi, ustanowiona została zasada uzyskiwania uprawnień do wykonywania zawodu pracownika upowszechniania kultury oraz zasada przeprowadzania okresowych ocen kwalifikacyjnych. Zasady te podyktowane są potrzebą ochrony prestiżu pracownika upowszechniania i stanowią formalną barierę przed zdarzającymi się jeszcze przypadkami kierowania do tej pracy ludzi przypadkowych.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#KazimierzŻygulski">Projekt ustawy określa zasady wynagradzania pracowników upowszechniania kultury, rodzaje dodatków do uposażenia zasadniczego a także wprowadza — na mocy art. 22 — jako zasadę, taki wzrost średniego uposażenia, aby jego poziom wzrastał w stopniu nie mniejszym niż poziom przeciętnego wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w jednostkach gospodarki uspołecznionej. Ustanowienie tzw. mechanizmu waloryzacyjnego będzie w sposób stały i systematyczny zapobiegać pogłębianiu się różnic między uposażeniami pracowników upowszechniania kultury a innymi działami gospodarki narodowej. Stworzenie ustawowych gwarancji w tej mierze, zgodnie z propozycją Rządu, będzie wielkim osiągnięciem.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#KazimierzŻygulski">Obywatele Posłowie! Rekomendując Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury, czynię to z głębokim przekonaniem, iż znajdzie on poparcie obywateli posłów, że uchwalenie tej doniosłej ustawy przyczyni się wydatnie do dalszego rozwoju kultury, do umacniania rangi działalności upowszechnieniowej, pozycji i prestiżu pracowników upowszechniania kultury.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#KazimierzŻygulski">Na zakończenie pragnę poinformować Wysoką Izbę, iż Rząd równolegle z pracami nad projektem omawianej dziś ustawy podjął istotne działania na rzecz odczuwalnej już od zaraz poprawy warunków materialnych pracowników upowszechniania kultury. Prezydium Rządu na posiedzeniu w dniu 19 września br. podjęło decyzję o wprowadzeniu z dniem 1 października 1983 r. podwyżki płac tej grupy pracowników średnio o 2 tys. zł w skali miesięcznej. Koszty tej podwyżki wyniosą w skali roku około 2,5 mld zł i pokryte zostaną ze środków Funduszu Rozwoju Kultury. Niezależnie od tej decyzji Rada Ministrów podjęła uchwałę nr 148 w sprawie zasad wynagradzania pracowników upowszechniania kultury. Tekst uchwały został obywatelom posłom doręczony jako materiał informacyjny. Zwalnia mnie to od obowiązku szczegółowego referowania jej postanowień. Pragnę więc tylko podkreślić, iż uchwała, która obowiązywać będzie od 1 stycznia 1984 r., m.in. podnosi wydatnie górną stawkę miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego, wprowadza dodatki za wysługę lat w wysokości od 5 do 20% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego, ustanawia obligatoryjną zasadę przyznawania nagród jubileuszowych, przyznaje dodatek w wysokości 20% wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatkowe urlopy pracownikom zatrudnionym w muzeach martyrologicznych. Uchwała przyznaje ponadto pracownikom państwowych instytucji kultury prawo do korzystania z 50% ulgi przy przejazdach PKP i przywilej ten rozciąga się na okres emerytalny.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#KazimierzŻygulski">Powyższe decyzje Rządu powinny poprawić trudne i wciąż jeszcze mało atrakcyjne warunki wykonywania zawodu pracownika upowszechniania kultury i wraz z przedstawionym projektem ustawy przyczynić się wydatnie do zahamowania odpływu wysoko wykwalifikowanych kadr, powinny zwiększyć zainteresowanie zawodem wśród młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#KazimierzŻygulski">Na polu upowszechniania kultury szczególnie wyraziście potwierdza się prawda, że aktywność życia kulturalnego, jego rozkwit i autentyczność dokonują się za sprawą głębokiego przekonania i zaangażowania animatorów i działaczy, a te cechy znamionować muszą wszystkich pracowników upowszechniania kultury. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Obecnie otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Piotr Oziębło.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PiotrOziębło">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zmiany w systemie legislacyjnym w obszarze kultury zostały zapoczątkowane przyjętymi przez Wysoki Sejm 4 maja ubiegłego roku ustawami o Narodowej Radzie Kultury i Funduszu Rozwoju Kultury oraz o urzędzie Ministra Kultury i Sztuki.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PiotrOziębło">Dzisiaj pod obrady Wysokiej Izby Rząd przedstawia projekt ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury, ustawy, która ma znaczenie fundamentalne dla określenia warunków uczestnictwa w kulturze w nowej sytuacji ekonomicznej oraz dla moralnego wsparcia ludzi zajmujących się upowszechnianiem kultury.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PiotrOziębło">Ochrona dziedzictwa kulturalnego naszego narodu, rozwój twórczości artystycznej i zapewnienie w niej trwałej dominanty dla nurtów powstałych z inspiracji socjalistycznej oraz egalitaryzm w upowszechnianiu dóbr kultury służącej ideowo-moralnej integracji narodu — to podstawowe cele socjalistycznej polityki kulturalnej. Cele te są i będą w najbliższych latach realizowane w szczególnych warunkach. Szczególność tę określa m.in. konieczność działania w ramach istniejącej sieci instytucji i aktualnego rozwoju infrastruktury kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PiotrOziębło">Ocena sytuacji w sferze kultury i wynikające z niej wnioski znalazły wyraz w toku przygotowań i w materiałach IX Zjazdu PZPR. Uchwała IX Zjazdu przyjęła wspólną płaszczyznę programową dla obszaru kultury, oświaty i nauki, stwierdzając, że stanowią one równocześnie cel i siłę rozwojową socjalizmu. Kultura jest bowiem sposobem, a zarazem treścią życia narodu, określa wartości motywujące działalność ludzką. Z tego właśnie powodu Zjazd uznał za szczególnie ważną funkcję kultury w procesie rozwoju społeczeństwa socjalistycznego.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PiotrOziębło">Zasadniczą miarą rozwoju kultury społeczeństwa jest wzrost zasięgu i jakości uczestnictwa mas pracujących w jej tworzeniu i doborze. Dlatego też w uchwale IX Zjazdu naszej partii wskazuje się na konieczność zniesienia drastycznych dysproporcji w zaspokajaniu potrzeb kulturalnych pomiędzy regionami kraju i warstwami, podkreśla się konieczność zaspokajania potrzeb kulturalnych dzielnic robotniczych w dużych aglomeracjach oraz małych miast i wsi.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PiotrOziębło">Przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury stanowi niezbędną podstawę realizacji uchwał IX Zjazdu PZPR w sferze kultury, a także konieczny czynnik kształtowania postaw ludzi polskiej kultury.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PiotrOziębło">Obywatele Posłowie! Ustawa składa się z 29 artykułów zgrupowanych w czterech rozdziałach. W rozdziale I precyzuje się cel i zadania upowszechniania kultury. Stwierdza się tam m.in., że upowszechnianie kultury jest częścią polityki społeczno-gospodarczej socjalistycznego państwa, zaś zadaniem upowszechniania kultury jest kształtowanie osobowości oraz ideowych i patriotycznych postaw obywateli, kształtowanie wysokiej kultury pracy i codziennego życia społeczeństwa socjalistycznego, kształtowanie socjalistycznych stosunków społecznych oraz zmniejszanie różnic między środowiskami i regionami w możliwości korzystania z aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym. Oznacza to w konsekwencji, że ustawa powinna zapewnić powszechną dostępność dóbr kultury oraz rozbudzać coraz wyższe aspiracje, zainteresowania i potrzeby kulturalne. W upowszechnianiu kultury szczególne miejsce zajmują zadania związane z rozwojem aktywności kulturalnej środowiska wiejskiego i środowisk robotniczych oraz dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PiotrOziębło">Wśród podstawowych zadań instytucji upowszechniania kultury ustawa wymienia:</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PiotrOziębło">— edukację kulturalną i wychowanie przez sztukę,</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PiotrOziębło">— gromadzenie, dokumentowanie, tworzenie, ochronę i udostępnianie dóbr kultury,</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PiotrOziębło">— tworzenie warunków do amatorskiej twórczości artystycznej i innych form aktywności kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PiotrOziębło">Zestawiając wymienione wyżej zadania instytucji upowszechniania kultury z wnioskami wypracowanymi przez IX Zjazd naszej partii należy stwierdzić, że w wielu elementach ustawa jest spójna z uchwałą IX Zjazdu, w której jednoznacznie stwierdza się, że poczesne miejsce w polityce kulturalnej musi zająć edukacja młodego pokolenia, stworzenie mu lepszych warunków uczestnictwa w kulturze, wyposażenie w wiedzę i umiejętności niezbędne do świadomego wyboru wartości ideowych i artystycznych. I dalej: „Kultura ludowa: chłopska i robotnicza wymaga stałej opieki i wsparcia, tak aby nadal wpływała na zachowanie tożsamości narodowej oraz wzbogacanie osobowości człowieka”.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PiotrOziębło">Aktualna ocena sytuacji w zakresie tworzenia warunków uczestnictwa w kulturze daleko odbiega od oceny, którą można by uznać za zadowalającą. Weźmy dla przykładu sytuację w wielkich aglomeracjach przemysłowych. Możliwość uczestnictwa w kulturze klasy robotniczej, znacznie odmłodzonej w swej strukturze wiekowej i lepiej wykształconej, jest nieproporcjonalna do potrzeb. Świadczą o tym braki w sieci bibliotek, kin, placówek upowszechniania kultury w nowych osiedlach. Przyczyn tego stanu rzeczy poszukiwać należy nie tylko w ostatnich latach, kiedy regres jest bardzo wyraźny, ale również w niedocenianiu problemów powszechnego uczestnictwa w kulturze w polityce społecznej lat siedemdziesiątych. Już bowiem w tym okresie ograniczono znacznie realizację urządzeń kulturalnych w nowych osiedlach, w niedostatecznym zakresie dbano o poprawę stanu technicznego i warunki funkcjonowania istniejących placówek kultury.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#PiotrOziębło">Od 1980 r. sytuacja uległa zdecydowanemu pogorszeniu. Załamał się mecenat zakładów pracy nad kulturą i sztuką. Znalazło to wyraz w odstępowaniu zakładów od prowadzenia domów kultury, klubów i świetlic, bibliotek zakładowych, kin, a w przypadku utrzymywania tych placówek — w znacznym ograniczeniu ich działalności, zmniejszeniu się liczby organizowanych imprez.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#PiotrOziębło">Możliwości rozwoju działalności kulturalnej malały również na skutek odczuwalnego coraz bardziej braku kadr, zwłaszcza dla domów kultury i klubów. Z uwagi na pogarszające się warunki zatrudnienia, niższe uposażenie w porównaniu z innymi działami gospodarki, nieproporcjonalne do wymogów kwalifikacyjnych i czasu pracy, niekorzystny system pracy — praca w soboty, niedziele, w godzinach popołudniowych i wieczornych — nastąpił odpływ znacznej części kadry do innych zawodów.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#PiotrOziębło">Zwracając uwagę obywateli posłów na niektóre tylko elementy ustawy o upowszechnianiu kultury, chcę na chwilę zatrzymać się nad art. 9, w którym określa się, kto może tworzyć instytucje upowszechniania kultury. Ustawa przewiduje, i słusznie, mnogość tych instytucji mających prawo tworzenia. Poza administracją państwową, wymienia się między innymi związki zawodowe i inne organizacje społeczne oraz spółki i osoby fizyczne. Chcę więc stwierdzić, że ustawa daje wszystkim prawną możliwość powoływania takich czy innych placówek upowszechniania. Takie ujęcie tego artykułu świadczy, że projektodawca tworzy ustawę, która w zamierzeniu jest obliczona na lata, że tworzy prawną ramę do bardzo szerokiej działalności.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#PiotrOziębło">Kolejny temat, do którego chcę przejść, to status pracownika upowszechniania kultury — rozdział III ustawy. Pracowników upowszechniania jest około 70 tys. osób. Niejednokrotnie z tej wysokiej trybuny padały słowa uznania pod ich adresem. Nazywa się ich różnie — entuzjastami, hobbystami. Bierze się to między innymi z tego, że pracownicy upowszechniania kultury otrzymują najniższe wynagrodzenie w kraju. Według danych GUS średnie płace w upowszechnianiu kultury wynosiły w ubiegłym roku około 7 tys. zł. Od szeregu lat ta grupa pracowników domagała się prawnego uregulowania ich statusu zawodowego. Chodzi więc przede wszystkim o uznanie roli zawodu, stwierdzenie społecznej i merytorycznej jego potrzeby, o uznanie kulturalnej funkcji instytucji i pracowników upowszechniania kultury. Tak więc u podstaw propozycji zawartych w tym rozdziale ustawy, legły przesłanki nie tylko materialne, ale przede wszystkim moralne, prestiżowe i społeczno-zawodowe.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#PiotrOziębło">Istotne znaczenie ma art. 21, w którym mówi się o pracownikach państwowych instytucji upowszechniania, zatrudnionych w miejscowościach poniżej 5 tys. mieszkańców. Proponuje się im odrębny dodatek w wysokości 10% zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego. Jest to propozycja ze wszech miar słuszna. Pracownikom, którzy podejmują pracę w szczególnie trudnych warunkach, w miejscowościach gdzie działalność kulturalna musi być w szczególny sposób popierana, należy się odrębna gratyfikacja.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#PiotrOziębło">Wysoki Sejmie! Nie sposób w krótkim wystąpieniu podkreślić wszystkich walorów ustawy o upowszechnianiu kultury i znaczenia tej ustawy dla dalszego rozwoju socjalistycznej kultury w naszym socjalistycznym państwie. Ustawa będzie zresztą przedmiotem wszechstronnych analiz odpowiednich komisji sejmowych. Chciałbym jednakże zwrócić jeszcze raz uwagę Wysokiej Izby na doniosłość tej ustawy nie tylko dla pracowników kultury i osób czynnie uczestniczących i tworzących kulturę. Ma ona także znaczenie dla całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#PiotrOziębło">Proces tworzenia ustawy trwał bardzo długo — mimo uchwał sejmowych i decyzji politycznych oraz ogromnego wprost zaangażowania sejmowej Komisji Kultury i Sztuki, która wielokrotnie domagała się zintensyfikowania prac nad dokumentem o znaczeniu nie mniejszym od ustaw na temat kultury, które Wysoki Sejm uchwalić raczył w maju ubiegłego roku. Przypomnę, że już wtedy, to znaczy ponad półtora roku temu, zgłoszono z tej trybuny wniosek, by zobowiązać Rząd do przedłożenia Sejmowi jeszcze w roku 1982 projektu ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury. Zdaje sobie sprawę z tego, że opracowanie ustawy było z punktu widzenia legislacyjnego sprawa trudną i odpowiedzialną, zachodziła bowiem potrzeba wkroczenia na obszary wielu resortów oraz ustaw już obowiązujących.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#PiotrOziębło">Przemawiając z upoważnienia Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej chciałbym na zakończenie stwierdzić, że projekt ustawy w sposób generalny, jednolity, integrujący, normuje sprawy celów, treści, zasad i warunków upowszechniania kultury, tworzenia instytucji upowszechniania oraz sprawy pracowników. Problemy te były dotychczas regulowane w sposób niespójny różnymi aktami.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#PiotrOziębło">Inicjatywa ustawowego uregulowania całokształtu problemów upowszechniania kultury wyrasta z rzeczywistych potrzeb tej dziedziny życia społecznego i ludzi z nią związanych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie głos ma poseł Kazimierz Fortuna.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzFortuna">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, Klub Poselski ZSL, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, wielokrotnie wypowiadały swoje zaniepokojenie stanem upowszechniania kultury, zwłaszcza w środowisku wiejskim. Niepokój ten znajdował potwierdzenie w malejącym uczestnictwie w kulturze i odbiorze dóbr kultury społeczności wiejskiej. I to zarówno w odniesieniu do różnorodnych form życia kulturalnego, jak też systemu, roli i praktyki funkcjonowania placówek kultury.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzFortuna">Wypowiadając się za wniesieniem pod obrady Sejmu projektu ustawy o upowszechnianiu kultury oraz prawach i obowiązkach pracowników kultury — i fakt ten dziś, mimo długiego trybu przygotowania projektu, trzeba z zadowoleniem odnotować — wiązaliśmy i wiążemy nadzieję na poprawę życia kulturalnego w środowisku wiejskim i w całym kraju. Nie są to nadzieje płonne czy też bezzasadne.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#KazimierzFortuna">Trwające od dwóch lat prace nad ustawowym, kompleksowym uregulowaniem problemów upowszechniania kultury stanowią realizację formułowanej systematycznie w dokumentach Stronnictwa, także w uchwale VIII Kongresu ZSL, tezy o konieczności wyrównywania dysproporcji między miastem a wsią, między poszczególnymi regionami naszego kraju. Ze szczególną mocą problemy te są poruszane w kampanii politycznej przed IX Kongresem ZSL, na obradach wojewódzkich zjazdów stronnictwa i w projektach dokumentów kongresowych. Nie jest przecież tajemnicą, że w zakresie uczestnictwa w kulturze poszczególnych regionów, klas społecznych, grup zawodowych, dysproporcje te uległy w ostatnich latach dalszemu pogłębieniu. Składa się na to wiele przyczyn, które przy dalszych pracach w Sejmie nad projektem ustawy oraz w pracach Narodowej Rady Kultury powinny być wszechstronnie przedyskutowane i zdefiniowane. Od sposobów realizacji polityki kulturalnej państwa, przez powinności środowisk twórczych, kadr specjalistów kultury, wielość mecenasów kultury i ich obowiązki wobec socjalistycznego społeczeństwa — do ochrony naszego dziedzictwa kulturowego. Tak rozumiemy zapisy w rozdziale I projektu ustawy art. od 1–7, określających cele i zadania upowszechniania kultury, nadających procesowi upowszechniania nowe, szerokie znaczenie. Wbrew niektórym poglądom projekt ustawy nie jest kolejną próbą określania przywilejów, lecz dążeniem do zapobiegania występującym dysproporcjom środowiskowym i ogromnym różnicom w dostępie do kultury.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#KazimierzFortuna">Projekt ustawy zobowiązuje Ministra Kultury i Sztuki do kontroli i nadzoru. Nie mogą to być jedynie instrumenty formalne, ale także merytoryczne, wiążące się z koncepcją upowszechniania kultury i obejmować muszą zarówno formy, jak i treści tej działalności. Dlatego też podkreślić trzeba, w przedstawionym projekcie ustawy, nie tylko kwestie tworzenia warunków do amatorskiej twórczości artystycznej, o czym mowa w art. 7 ust. 1 pkt 3, ale potrzebę pielęgnowania tradycji ludowej, zapewnienia warunków do zachowania i rozwoju twórczości ludowej, opieki i pomocy twórcom ludowym jako obowiązków wszystkich organów władzy i administracji państwowej, instytucji kultury oraz innych jednostek i organizacji. Ta grupa problemów powinna być uwzględniona przy dalszych pracach nad projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#KazimierzFortuna">Obywatele Posłowie! Wniesiony do Sejmu przez Rząd projekt ustawy jest kompromisem między oczekiwaniami a realnymi możliwościami. Jeszcze raz więc warto podkreślić wygłaszaną z tej trybuny tezę, że spraw kultury nie wolno odkładać na lepsze czasy. Wobec rozproszonych i wielokierunkowych działań w kulturze niezbędne staje się w warunkach prowadzonej reformy gospodarczej precyzyjne określenie zasad i trybu finansowania bazy materialnej i programu różnorodnych instytucji i placówek upowszechniania kultury niezależnie od rozlicznych mecenasów, ale podporządkowanych jednorodnemu systemowi.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#KazimierzFortuna">Projekt ustawy wprowadza z tego punktu widzenia jednolite zasady integrując i normując zarówno cele, jak też treści i warunki upowszechniania kultury, system powoływania i funkcjonowania instytucji, regulując jednocześnie sprawy pracowników. Sprzyja więc realizacji zasad demokratyzacji, które z różnych przyczyn, zwłaszcza w środowisku wiejskim, zostały w praktyce zachwiane w dziedzinie kultury.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#KazimierzFortuna">Wniesiony projekt ustawy trzeba rozpatrywać w kategoriach nadrzędnych racji politycznych, koncepcji wychowania człowieka w ustroju socjalistycznym, postaw ideowych i moralnych jednostki i całego społeczeństwa. Potwierdzają to uchwały VIII Kongresu ZSL i IX Zjazdu PZPR oraz wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego PZPR i Naczelnego Komitetu ZSL. Kultura jest bowiem stałym i integralnym składnikiem rozwoju społeczno-ekonomicznego w naszym kraju. Uznając te doniosłe funkcje kultury — Zjednoczone Stronnictwo Ludowe docenia jej ogromną rolę w procesie budowy nowoczesnej, wysoko wydajnej gospodarki narodowej i nowoczesnego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#KazimierzFortuna">Obywatele Posłowie! Rozwój kultury w środowisku wiejskim wiąże się wprost ze stanem i zakresem życia społecznego. W odbudowaniu życia społecznego wsi należy upatrywać również, obok działań państwa, możliwości osiągania postępu w upowszechnianiu kultury. Działalność każdej instytucji, organizacji społecznej czy gospodarczej jest elementem zbiorowego życia wsi. Zysk nie jest tu celem, a jedynie środkiem do zaspokajania potrzeb człowieka. Nie wolno o tym zapominać w warunkach reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#KazimierzFortuna">W szeroko ujmowanym życiu społecznym wsi mieszczą się jako elementy składowe funkcje placówek upowszechniania kultury, rola i obowiązki specjalistów i pracowników kultury. Wielokrotnie na najwyższych gremiach partyjnych stwierdzono, że „zasadniczą miarą rozwoju kultury jest wzrost zasięgu i jakości uczestnictwa mas pracujących w odbiorze kultury”, że „konieczne jest zniesienie dysproporcji w zaspokojeniu potrzeb kulturalnych między regionami kraju i warstwami społecznymi”, że „należy przeciwdziałać wszelkim próbom likwidacji placówek upowszechniania kultury na wsiach”, a mimo to brakowało i brakuje rezultatów.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#KazimierzFortuna">Za wyniki w działalności kulturalnej nikt nie był rozliczany, a do pracy w placówkach kultury trafiali często ludzie przypadkowi. Opowiadamy się więc za społecznym i politycznym widzeniem spraw kultury, w tym roli placówek kultury i pracowników upowszechniania, za spójnym kojarzeniem ich powinności zawodowych i społecznych. Wieś potrzebuje kadry specjalistów rozumiejących jej potrzeby, a kadrę taką zapewniać powinien system szkolnictwa średniego i wyższego. Kadra ta musi mieć zapewniony odpowiedni status zawodowy i należną do wkładu pracy rangę społeczną. Nakazem chwili jest dostrzeżenie i wydatne wsparcie współczesnych sił twórczych wsi, służących zarówno tworzeniu, jak i upowszechnianiu kultury, a także rozwojowi bazy i infrastruktury kulturalnej. I nie wystarczą tu uproszczone poglądy, że brakuje odbiorcy pewnego i nie zobowiązanego do odbioru wartości dóbr kultury. Potrzeby należy zarówno rozbudzać, jak też zaspokajać. W tym działaniu ogromną rolę spełnia i spełniać będzie szeroka rzesza społeczników i działaczy kultury. Potwierdza to chociażby działalność kół gospodyń wiejskich czy inicjatywy organizacji młodzieżowych i ochotniczych straży pożarnych. Wokół placówek kultury i oświaty na wsi potrzebny jest dostrzegany i popierany ruch społeczny, a ich działalność programowa wynikać musi ze społecznych potrzeb środowiska.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#KazimierzFortuna">Wysoki Sejmie! W przeświadczeniu o doniosłości dyskutowanego dziś projektu ustawy o upowszechnianiu kultury oraz prawach i obowiązkach pracowników kultury posłowie członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego będą aktywnie pracować nad ostatecznym jego dopracowaniem, by jak najrychlej został on uchwalony nr zez Wysoką Izbę. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie głos ma poseł Krystyna Marszałek-Młyńczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Stronnictwo Demokratyczne od dłuższego czasu zgłaszało potrzebę ustawowego uregulowania tak ważnej dla kondycji psychicznej i moralnej narodu całej sfery upowszechniania kultury łącznie ze statusem pracowników upowszechniania. Postulat ten wyrażony został m.in. w uchwale XII Kongresu SD w marcu 1981 r. Projekt ustawy, który Rząd przedstawia Sejmowi, wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego upoważnił mnie zatem do wyrażenia naszego zadowolenia z następujących faktów:</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Po pierwsze — że po długotrwałych pracach przygotowawczych projekt ustawy wpłynął do Sejmu. Jest on oczekiwany i spotka się w środowisku Stronnictwa z należytą uwagą i zainteresowaniem.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Po drugie — że projekt ustawy potwierdza generalne zasady polityki kulturalnej państwa, z których zwłaszcza dwie są naszym zdaniem szczególnie cenne, a więc policentryczny układ przestrzenny kultury na mapie kraju, wielość żywotnych kulturowo ośrodków i wielość organizatorów procesu upowszechniania. Projekt nadaje słusznie wysoką rangę procesowi upowszechniania kultury, łącząc go z polityką społeczno-gospodarczą państwa, za cel procesu upowszechniania uznaje dążenie do zmniejszenia tak ostatnio widocznych dysproporcji w dostępie do kultury między regionami i środowiskami społecznymi, określa środki służące realizacji zadań, wiążąc je z centralnym i terenowymi planami społeczno-gospodarczymi, nakłada obowiązki w zakresie tworzenia warunków materialno-technicznych i utrzymania placówek nie tylko na administrację państwową, jak to nieraz w praktyce interpretowano, ale również na przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze, organizacje społeczne, związki zawodowe, przypominając sprawdzoną w naszym ustroju zasadę, że socjalistyczne zakłady pracy nie mogą się wyzbywać funkcji społecznych wobec swoich pracowników i ich rodzin, co ostatnio obserwowaliśmy zbyt często.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Po trzecie — że projekt ustawy określa i normuje status zawodowy, prawa i obowiązki, sytuację materialną i socjalną pracowników upowszechniania kultury, potwierdzając tym samym ustawowo ich społeczną przydatność, funkcje w środowisku i godność zawodową oraz czyniąc ich pozycję porównywalną do innych zawodów.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Te względy sprawiły, obywatele posłowie, że Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego z zadowoleniem wita projekt ustawy i weźmie udział w dalszych pracach nad ostatecznym jego kształtem.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wysoki Sejmie! Zapewnienie obywatelom demokratycznego i powszechnego dostępu do dóbr kultury narodowej należy do programowych założeń Stronnictwa Demokratycznego od chwili jego powstania. Kulturę rozumiemy jako prawo obywatelskie i dobro osobiste, element wzbogacający osobowość człowieka, wyrażający jego godność i twórczą postawę wobec życia, jako dobro ogólnonarodowe, czynnik budowania moralnej i duchowej siły państwa, patriotycznego jednoczenia narodu i cywilizacyjnego jego awansu. Wreszcie jako płaszczyznę, w której spełnia się demokracja, udział obywateli we wszystkich przejawach życia państwowego, a w tym również w tworzeniu i upowszechnianiu wartości kultury narodowej. Z tego też względu Stronnictwo Demokratyczne przywiązuje szczególną wagę do rozbudzania przez kulturę społecznej aktywności oraz wspiera społeczny ruch kulturalny i naukowy, towarzystwa regionalne, różne formy amatorskiej aktywności i twórczości artystycznej, uznając je za cenny i godny szacunku przejaw bogactwa osobowości ludzkich, ich aspiracji i pasji społecznikowskich, a także swego rodzaju samorząd w dziedzinie kultury. Walory patriotyczne społecznego ruchu kulturalnego, jego zdolność stałego odradzania się, umiejętności integrowania i aktywizowania lokalnych i regionalnych społeczności czynią z tego ruchu żywotną siłę kulturotwórczą, która, niestety, nie wszędzie jest dostrzegana i doceniana także przez projektodawców ustawy, nad którą dziś debatujemy.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Sfera upowszechniania kultury jest obszarem ogromnie ważnym, jak wszystkie te dziedziny życia społecznego, w których kontakt człowieka z człowiekiem jest tak bliski i w których kształtują się i uzewnętrzniają ludzkie charaktery, pasje, uczucia, poglądy, talenty. Można je uwznioślać, uszlachetniać, a można też stępiać, pozbawiać godności. Sfera upowszechniania kultury jest rozległa. Dotyczy wszystkiego, co człowiek stworzył i co jest w stanie przekazać drugiemu człowiekowi, jeżeli sam jest człowiekiem bogatym duchowo i wrażliwym. Wartość, głębia i skuteczność procesu upowszechniania kultury zależą więc głównie od ludzi, od ich wiedzy, doświadczeń, wrażliwości, komunikatywności, umiejętności porozumienia się. Co więc w tym obszarze może uczynić ustawodawca? Może, tak jak w oświacie czy w zdrowiu, stanowiąc mądre prawa — tworzyć warunki kontaktu z kulturą, niwelować różnice w dostępie do niej, proponować system wartości, wdrażać określone nawyki i chronić to, co wartościowe. Projekt ustawy ku temu zmierza. Z tą też myślą chciałam zwrócić uwagę na kilka istotnych moim zdaniem spraw, które mogłyby być rozpatrzone w dalszych pracach legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Sprawa pierwsza. Trudno wyobrazić sobie właściwą pracę placówek upowszechniania bez podstawowego instrumentarium, jakim są książki, prasa, filmy, kasety, płyty, instrumenty muzyczne, telewizory, radioodbiorniki, magnetofony, magnetowidy itp. Kiedy określa się zatem zasady funkcjonowania całej sfery upowszechniania kultury, nie można oddzielać od nich tego, co wiąże się z produkcją dóbr kultury i sprzętu elektronicznego oraz z organizacją usług. Projekt ustawy nie wskazuje na bodźce, skłaniające do ustalania wielkości produkcji w oparciu między innymi o potrzeby placówek upowszechniania. Tymczasem wiemy, że po wielkim skoku wydawniczym, jakiego dokonano w 1982 r., podwyższając produkcję książek o ponad 30%, realizacja tegorocznego planu wydawniczego jest zagrożona na skutek niepodjęcia modernizacji przemysłu poligraficznego, mimo że uchwała Sejmu o planie 3-letnim to właśnie zadanie uznała za podstawowe w dziedzinie kultury. Zapotrzebowanie na książkę, na przykład dziecięcą i młodzieżową, jest aktualnie zaspokajane zaledwie w 50%. Nie zdołaliśmy przerwać procesu likwidacji kin. Rocznie wykreśla się z sieci od 500 do 600 sal kinowych. Produkcja kopii jest dwukrotnie niższa od potrzeb kin. Mało atrakcyjny jest nadal repertuar. Produkcja krajowa oraz import instrumentów muzycznych są w stanie pokryć zapotrzebowanie na fortepiany, instrumenty dęte w 5%, na instrumenty smyczkowe w 10%, a na akordeony w 17%. Produkcja fortepianów spadła w ubiegłym roku ze 100 do 37, a akordeonów — podstawowego instrumentu dla amatorskiego ruchu — nie wytwarza się w ogóle w kraju, po zlikwidowaniu fabryki w Bydgoszczy.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Przykłady powyższe upoważniają mnie do sformułowania wniosku, by ustawowo zobowiązać Ministra Kultury i Sztuki we współdziałaniu z innymi resortami do określenia niezbędnej w procesie upowszechniania wielkości produkcji dóbr kultury. usług oraz wyposażenia placówek w niezbędny sprzęt. Zapisy ustawowe powinny znaleźć rozwinięcie w wieloletnim programie rozwoju kultury, do opracowania którego zobowiązała Rząd uchwała Sejmu.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Sprawa druga. Podstawa finansowania całego systemu upowszechniania kultury staje się Fundusz Rozwoju Kultury. Projekt ustawy stawia przed tym funduszem znacznie szersze zadania, niż to przewidywano w chwili jego tworzenia. Konieczne będzie zatem dokonanie analiz ekonomicznych, na ile to źródło finansowania, po dodatkowych obciążeniach, okaże się wydajne dziś i w przyszłości oraz czy będzie w stanie sprostać zwiększonym obowiązkom. Projekt ustawy określa system finansowania tylko niektórych placówek, na przykład państwowych, a głównie zakładowych, pozostawiając bez rozstrzygnięć status między innymi społecznych placówek towarzystw regionalnych, artystycznych czy spółdzielczości mieszkaniowej, a przecież wiemy, że już dziś w osiedlach mieszkaniowych występują największe, obok wsi, zaniedbania w zakresie bazy materialnej kultury. W żadnym nowym osiedlu mieszkaniowym w kraju nie zrealizowano pełnego normatywu infrastruktury kulturalnej. Obejmując całą sferę upowszechniania kultury, projekt ustawy nie może wprowadzać rozwiązań połowicznych.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Sprawa trzecia. Proces upowszechniania kultury wymaga wysokiej klasy organizatorów dobrze przygotowanych, sprawnych, ale nie może się obejść bez społeczników. Projekt ustawy powinien więc określać miejsce społecznego ruchu kulturalnego w działalności placówek upowszechniania oraz obowiązki tych placówek wobec społecznego ruchu.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Obywatele Posłowie! Projekt ustawy przedstawiony Wysokiemu Sejmowi jest kolejnym ogniwem reformy w obszarze kultury, na jaką zdecydowaliśmy się rok temu, przyjmując ustawy o Narodowej Radzie Kultury i Funduszu Rozwoju Kultury oraz o urzędzie Ministra Kultury i Sztuki. Ustawy te zmieniły system zarządzania kulturą, tworząc społeczne ogniwa w nim uczestniczące, a także uspołeczniając proces kształtowania i realizacji polityki kulturalnej państwa. Zmieniły również system finansowania kultury, którego pozytywne skutki są już widoczne.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Kolejne zmiany przyniesie ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, nakładając na władze i administrację obowiązek troszczenia się o rozwój kultury na własnym terenie i dając im do dyspozycji środki, między innymi z Funduszu Rozwoju Kultury, na realizację zadań i na pobudzanie własnej pomysłowości, gospodarności, podsycanie ambicji formowania poprzez kulturę osobowości i oblicza poszczególnych ośrodków oraz bogactwa życia ich mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wraz z ustawą o upowszechnianiu kultury niezbędne będzie uporządkowanie tego obszaru, który regulują dotąd akty prawne o bibliotekach oraz o muzeach i zabytkach, a także określenie statusu instytucji centralnych. Odrębnego uregulowania wymaga na przykład Biblioteka Narodowa, centralna biblioteka państwa, spełniająca rozliczne funkcje w procesie upowszechniania, między innymi ośrodka konsultacyjnego dla całego bibliotekarstwa, która po wejściu w życie ustawy może znaleźć się poza systemem upowszechniania i w znacznie gorszej sytuacji materialnej, finansowej i kadrowej niż wiele innych placówek o mniejszym znaczeniu. Fakt odejścia z Biblioteki Narodowej — tylko w tym roku — około 200 dobrze przygotowanych specjalistów nie świadczy korzystnie o sytuacji tej placówki.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Tak więc, obywatele posłowie, cały obszar kultury obejmowany jest stopniowo reformą. Większość aktów prawnych ma znaczenie ustrojowe, ale niektóre z nich, jak np. projekt ustawy o upowszechnianiu kultury mają również zwykły, ludzki wymiar i dlatego wymagają specjalnej uwagi i dbałości. Talentów i uczuć zadekretować się nie da, ale również prawo może przyczynić się do tego, że talenty rozkwitną, a uczucia nie wygasną, nawet w spartańskich warunkach kryzysu gospodarczego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGucwa">Udzielam głosu posłowi Witoldowi Zakrzewskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WitoldZakrzewski">Wysoki Sejmie! Wydaje mi się, że znaczna część tu obecnych jest zdziwiona, że znowu zabieram głos i to dziedzinie, która przecież nie należy do mojej specjalności. Chcę powiedzieć, że zgadzam się z mymi przedmówcami, o wiele kompetentniejszymi w dziedzinie kultury, którzy podkreślali wysiłki partii i Rządu, by w tych trudnych warunkach, w jakich żyjemy, zapewnić należytą rangę i miejsce działalności kulturalnej, a więc zarówno możliwości dostępu do kultury, jak współkształtowania tej kultury przez najszersze kręgi naszego społeczeństwa. Kultura przestała być już zagadnieniem elitarnym — nigdy nim zresztą obiektywnie nie była, bo zawsze istniała przecież w życiu szerokich mas w innych niekiedy nie dostrzeganych postaciach. W tej sprawie chyba jesteśmy całkowicie zgodni, czego wyrazem było to, że przecież z posłem Krystyną Marszałek-Młyńczyk współprzewodniczyliśmy w pracach komisyjnych nad Funduszem Rozwoju Kultury i uchwałą o rozwoju kultury itd. Niestety, muszę zabrać głos z tej trybuny. Dlaczego? Dlatego, że projekt ustawy o upowszechnianiu kultury wspomina o radach narodowych jedynie raz w art. 6 „Rady narodowe w ramach wieloletnich planów społeczno-gospodarczych opracowują programy uzupełnienia sieci instytucji upowszechniania kultury”. To jest jedyna wzmianka o radach narodowych w przedstawionym nam projekcie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WitoldZakrzewski">Cóż to oznacza? Art. 24 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego stwierdza, że do rad narodowych i ich organów należą wszystkie sprawy nie zastrzeżone ustawowo na rzecz innych organów. To znaczy, że gdybyśmy omawiany dziś projekt ustawy uchwalili w obecnym brzmieniu, to zagadnienie upowszechniania kultury byłoby wyłączone ze sfery działania rad narodowych poza tym jednym zacytowanym przeze mnie elementem. To znaczy, że z art. 26 musimy wykreślić to, że do gminnych rad narodowych należą m.in. sprawy kultury i amatorskiej twórczości artystycznej, także z art. 27, mówiącego o kompetencjach miejskich rad narodowych, wykreślić sprawy kultury i amatorskiej twórczości artystycznej. To znaczy dalej, że w art. 32 musimy wyłączyć ze sfery działania wojewódzkich rad narodowych instytucje i placówki upowszechniania kultury, twórczości, usług kulturalnych oraz ochrony i rewaloryzacji zabytków, dlatego że w tej mierze będzie właściwa tylko sieć organów administracji, bo wszystkie kompetencje w ustawie tej przypisane zostały organom administracji, z wyłączeniem rad narodowych. Otóż jestem głęboko przekonany, że nie takie intencje przyświecały twórcom tej ustawy. Te intencje odczytujemy w początkowych zwrotach uzasadnienia do ustawy, gdzie się chyba bardzo trafnie mówi o tym, czym jest upowszechnianie kultury jako elementu socjalistycznej polityki społecznej, jako drogi wyzwalania inicjatyw, pomysłowości konkretnych grup społecznych, zawodowych, środowisk lokalnych, środowisk twórczych itd.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WitoldZakrzewski">Sądzę, że moje zastrzeżenia współbrzmią całkowicie z wystąpieniem posła Marszałek-Młyńczyk, mówiącej o policentrycznym układzie kształtowania i upowszechniania kultury, którego warunkiem jest realizacja ustawy o radach narodowych. I okazuje się, że chyba rację mieli: Przewodniczący Rady Państwa, gdy omawiając projekt ustawy o radach narodowych podkreślał założenia tej ustawy z punktu widzenia stabilizacji kompetencji rad narodowych oraz jego zastępca, prof. Secomski, gdy podkreślał, że te właśnie artykuły, które cytowałem przed chwilą, wykluczą pozostawienie rad poza zadaniami tam wymienionymi. Ustawa ta gwarantować ma radom zachowanie co najmniej tych kompetencji, które są tam expressis verbis wymienione. Bez zmiany przepisów pozbawienie rad tego zakresu działania nie jest możliwe. I to jest właśnie jeden z istotnych sensów tego, cośmy zapisali w tej ustawie, mówiąc o pieczy Sejmu.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WitoldZakrzewski">Jestem przekonany, że konieczne jest realizowanie polityki partii i Rządu leżącej u podstaw tego projektu i tym samym będę głosować za skierowaniem go do komisji. Równie istotne jest to, żebyśmy temu projektowi w toku złożonych i trudnych prac nadali postać w pełni zgodną z tymi zapisami, które Sejm postanowił, a mianowicie, żebyśmy tutaj nie popadali dalej w sprzeczności, które nam — bądźmy szczerzy — przy tej niekiedy nazbyt pospiesznej działalności ustawodawczej wytykają niekiedy wręcz złośliwie, ale niekiedy z uzasadnieniem. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Witold Jankowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WitoldJankowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W dyskusji nad projektem ustawy o upowszechnianiu kultury oraz prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury nie może zabraknąć kilku przypomnień podstawowych prawd, które udobitnią, a być może uściślą także sens owej, dawno już oczekiwanej i wielce potrzebnej ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WitoldJankowski">Pierwsza z tych prawd, godnych przypomnienia i w dzisiejszej debacie sejmowej, to prawda najogólniejsza, ale mająca swe konkretne konsekwencje społeczne, prawda głosząca, iż celem i podmiotem kultury jest, i zawsze być powinien, człowiek, osoba ludzka w swym wielostronnym i trwałym rozwoju.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WitoldJankowski">Druga prawda dopowiada, że człowiek rozwija się we wspólnocie, otwarty na jej potrzeby, czerpiący z jej tradycji, ale i wzbogacający ją swoją własną osobową wartością.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WitoldJankowski">Trzecia prawda polega na stwierdzeniu, że jedną z najważniejszych wspólnot kulturotwórczych stanowi wspólnota narodowa. Uczestnictwo w tej wspólnocie, w jej kulturze rozwija osobę ludzką, ale i osoba ludzka, jej aspiracje, tworzone przez nią wartości wzbogacają i współokreślają sens wspólnoty narodowej.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WitoldJankowski">Czwarta prawda, płynąca z poprzednich, każę określać i rozumieć, a także realizować kulturę jako wyraz, przekaz, ale i współczynnik rozwojowy samej tożsamości narodu. Motywacje ogólnohumanistyczne splatają się nierozerwalnie, niemal prawem naczyń ściśle połączonych — z motywacjami patriotycznymi.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#WitoldJankowski">Wreszcie piąta prawda, potwierdzana historią, współczesnością, ale i rozumnym widzeniem przyszłości naszego narodu głosi, iż kultura polska czerpie i będzie czerpać z wielu źródeł inspiracji światopoglądowej, czyli synonimem jej autentyczności w życiu narodowym jest wieloświatopoglądowość.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#WitoldJankowski">Przypomnienia te — zredukowane do najbardziej podstawowych, z których wynika wiele prawd pochodnych — nie są li tylko uogólnieniami zawieszonymi ponad konkretem polskiego życia kulturalnego, lecz mają wiele i to bardzo konkretnych odniesień zarówno wobec dyskutowanego dziś projektu ustawy, jak i wobec realiów wcielania jej w polskie życie społeczno-kulturalne.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#WitoldJankowski">Daleki od przedwczesnych ambicji wyczerpania tematu, pragnę dziś zwrócić uwagę na kilka kwestii niemal praktycznych, wynikających z prawd podstawowych, lakonicznie przeze mnie przypomnianych. Wynika z nich nie tylko m.in., ale chyba przede wszystkim, konieczność szerokiego traktowania współtwórczości kulturalnej, możliwie najliczniejszych, a w przyszłości — oby wszystkich Polaków. Czyli doceniając wartości kulturowe, będące owocem kulturalnych dokonań tysiąclecia czy wartości, którymi owocuje polska nauka i sztuka przez dzieła jej twórców, należy dobitnie — co stara się czynić projekt ustawy — dowartościować wszystkie działania w tzw. poziomym wymiarze kultury. Upowszechnianie jej jest także współtworzeniem. Dlatego nie wydaje mi się najszczęśliwsze, albo mówiąc wprost — wydaje mi się zbyt ubogie i zawężone zdanie projektu ustawy zamykające art. 1 rozdział I. Zamiast określenia, iż „upowszechnianie kultury jest częścią polityki społeczno-gospodarczej socjalistycznego państwa”, warto pokusić się o formułę rozleglejszą, bardziej odpowiadającą powadze problemu i bardziej zgodną z prawdami podstawowymi, które pozwoliłem sobie tutaj — nie bez kozery — przypomnieć. Takim bliższym rzeczywistych proporcji sformułowaniem mogłoby być na przykład zdanie „upowszechnianie kultury stanowi jeden z istotnych obowiązków socjalistycznego państwa w służbie dobru i rozwojowi wszystkich jego obywateli”. Z tych samych względów należy, moim zdaniem, pokusić się o trafniejsze, pełniej odpowiadające potrzebom i polskiej rzeczywistości kulturalnej sformułowanie pkt. 2 w art. 7 rozdział I projektu ustawy. Punkt ów głosi: „Główne kierunki rozwoju upowszechniania kultury określa Minister Kultury i Sztuki”. Za właściwsze, rzetelniej oddające istotę rzeczy, warto by uznać sformułowanie i głębsze i rozleglejsze, na przykład takie: „Główne kierunki rozwoju upowszechniania kultury określane przez wieloźródłowe potrzeby polskiego życia i zgodne z zasadami ciągłego rozwoju świadomości narodowej, współokreśla Minister Kultury i Sztuki jako przedstawiciel władz współodpowiedzialnych za realizację ogólnospołecznych zadań kulturalnych”.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#WitoldJankowski">Sygnalizowane tu sugestie nie są ani zabawą w inne słowa, ani też nie zamierzają być podważeniem kompetencji czy zakresu uprawnień resortu kultury. Są po prostu wyrazem troski o pojmowanie i realizowanie bardzo ważkich spraw i zadań kultury w skali jej właściwej. Ta sama troska każę mi zwrócić uwagę Wysokiej Izby na jeszcze jeden, również bardzo istotny problem, związany z projektem ustawy, nad którym wstępnie dyskutujemy. Niestety, lub stety, skończyły się — być może nie bezpowrotnie, ale chyba na długo — czasy Judymów i Siłaczek. Nawet jeśli w kilkudziesięciotysięcznej masie pracowników kultury na pewno nie brak pięknych i szlachetnych kontynuatorów myśli i postaw bohaterów Żeromskiego, to nie oni stanowią o jakości działaczy kulturalnych. Nawet wśród inteligencji coraz mniej Przełęckich z dramatu Żeromskiego „Uciekła mi przepióreczka”. Nie ma co skrywać pod korcem cierpkiej prawdy, że sporo ludzi ucieka w prywatność istnienia. Utrudnia to dodatkowo i tak ciężką pracę nawet najbardziej zapalonych do niej pracowników kultury i wymaga od tej pracy szczególnych walorów: atrakcyjności, nowych form, nowych treści. A to wymaga prócz zapału wzrostu wiedzy, rzetelnych kompetencji i kwalifikacji zawodowych. Dobrze, iż projekt ustawy troszczy się o uregulowanie statusu owego trudnego, acz pięknego zawodu. Dobrze, że w uzasadnieniu aneksowo mówi się o „konieczności zapewnienia kadry o pełnych i pożądanych kwalifikacjach specjalistycznych”. Bo, powiedzmy otwarcie, dopiero wtedy wiele domów kultury, w których kultura praktycznie była nieobecna, stać się może faktycznymi, a nie statystycznie fasadowymi, placówkami dobrej roboty kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#WitoldJankowski">Jeśli kultura jest — a jest — także sztuką dokonywania wyborów wartości, jeśli działacz kulturalny ma być, a być powinien, preceptorem w tej trudnej sztuce, to musi sam być do tego zdolny, sam się tego uczyć. Od kogo? Kto podejmie, jak, jakimi siłami fachowymi edukację tych, którzy mają innych edukować, aby nie powtórzyła się ironiczna prawda przysłowia o Marcinie, który uczył Marcina? Ten kompleks problemów wymaga szczególnej troski, konkretnych nie tylko ustaleń, ale i działań, działań długofalowych, ale pilnych. To co do tej pory robi się w tej dziedzinie jest w zbyt nikłej proporcji wobec rosnących potrzeb. Albowiem prawda jest taka, że o wszystkim, zwłaszcza w kulturze, a także w jej upowszechnianiu, rozstrzygają o realnych skutkach działań nie same instytucje, nie nawet słuszne programy, ale ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie. Bo, jak powiedziałem — celem i podmiotem kultury jest człowiek i wspólnota ludzka.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#WitoldJankowski">I jeszcze jedna uwaga dorzucona do naszej dzisiejszej wstępnej dyskusji. Mówił o tym przecie mną prof. Zakrzewski, ale wydaje mi się ten problem tak istotny, że podejmę go również zaraz tutaj po nim. Nie tak dawno, bo 20 lipca tego roku, uchwaliliśmy, po długotrwałej i wszechstronnej dyskusji Komisji Nadzwyczajnej, na plenarnym posiedzeniu Wysokiej Izby ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Naczelną, kierunkową ideą tej ustawy było wyposażenie rad narodowych w szerokie kompetencje i uprawnienia do podejmowania decyzji w sprawach, które najlepiej i najtrafniej mogą być rozstrzygane właśnie tam, gdzie kontakt z obywatelem jest najbliższy, a znajomość jego potrzeb najlepsza.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#WitoldJankowski">Przypomnę, że art. 24 ustawy stanowi, że „do rad narodowych i ich organów należą wszystkie sprawy dotyczące rozwoju terenu, zaspokajania potrzeb ludności, a także inne sprawy z zakresu władzy i administracji państwowej, nie zastrzeżone ustawowo na rzecz innych organów”.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#WitoldJankowski">Art. 26, 27 i 32, określające właściwości rad gminnych, miejskich i wojewódzkich, wszędzie wymieniają kulturę, instytucje kulturalne i placówki upowszechniania kultury wśród szczególnych ich zadań. Tymczasem przedłożony nam projekt ustawy o upowszechnianiu kultury tylko w art. 6 wspomina rady narodowe, które powinny w ramach wieloletnich planów społeczno-gospodarczych opracowywać programy uzupełniania sieci instytucji upowszechniania kultury. Tylko tyle i nic więcej. Wszystko inne zastrzeżone jest dla Ministra Kultury i Sztuki i organów administracji państwowej. Czyżby projektodawcy ustawy o upowszechnianiu kultury nie zapoznali się z treścią poprzedniej ustawy o systemie rad narodowych, albo uznali ją za nie wiążącą ich właśnie, albo rady narodowe za niekompetentne, względnie nie zainteresowane problematyką kultury, że ograniczyli ich zadania tylko do opracowywania programów uzupełniania sieci instytucji upowszechniania kultury. Powtarzam — tylko tyle i nic więcej. Zaiste, trudno znaleźć racjonalną odpowiedź na narzucające się pytania. Ale myślę, że znajdziemy je w toku dalszych prac sejmowych nad projektem wniesionej ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławGucwa">Udzielam głosu posłowi Jadwidze Cichockiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JadwigaCichocka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza dyskusja nad projektem ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury, stanowi znaczący krok na drodze realizacji uchwał, które podjął Wysoki Sejm 4 maja ubiegłego roku. Wprawdzie jest to dopiero pierwsze czytanie tegoż projektu, ale faktem jest, że zdołał się on już przecisnąć przez ucho igielne międzyresortowych uzgodnień i wkracza w nową fazę społecznej konsultacji oraz pracy zainteresowanych komisji sejmowych nad ostatecznym jego kształtem.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JadwigaCichocka">Chciałoby się powiedzieć — nareszcie! Podobnie jak moi przedmówcy stwierdzam, że ustawa ta oczekiwana jest z ogromną niecierpliwością przez wszystkich ludzi, którzy doceniają znaczenie upowszechniania kultury, powszechności dostępu do niej i doceniają jej wpływ na wszystkie obszary naszego życia.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JadwigaCichocka">Dziś, gdy każdy obywatel przygnieciony jest troską o byt materialny, gdy nękają go rozliczne niepokoje, konflikty i zagrożenia współczesnego świata, szczególnie pilne jest przeciwstawienie się pospiesznej eksmisji problematyki kultury z pola obserwacji i działania wielu sił politycznych i społecznych. Ostatnie decyzje Rządu zdają się być dobrą zapowiedzią zahamowania tego zjawiska.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JadwigaCichocka">Podzielam wygłoszone tu już zdanie, że kultura ze swymi potrzebami nie może czekać na lepsze czasy. Nadejście lepszych czasów uwarunkowane jest bowiem przekształcaniem świadomości obywateli, umacnianiem ich postaw patriotycznych i podnoszeniem ogólnego poziomu kultury ich pracy i życia codziennego. A przecież tym celom ma właśnie służyć upowszechnianie kultury, jak o tym pięknie mówi art. 2 przedłożonego nam projektu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JadwigaCichocka">Jako reprezentantka wsi chcę mówić o przedłożonym Sejmowi projekcie ustawy w aspekcie aktualnej sytuacji kulturalnej wsi i najpilniejszych jej potrzeb. Niejednokrotnie z tej trybuny padały stwierdzenia, że najbardziej nośnym czynnikiem upowszechniania kultury jest książka. Niedostateczna sieć bibliotek wiejskich, ich trudności lokalowe, kadrowe, wyposażeniowe sprawiły, że mimo pewnej poprawy stanu czytelnictwa w całym kraju, na wsi, niestety, w 1982 r. nastąpił dalszy regres, wyrażający się spadkiem liczby czytelników o 2%. Jest to zjawisko bardzo niepokojące. Niepokojące jest również to, że około 30 tys. wsi nie ma żadnej placówki podejmującej prace upowszechniania kultury. W pozostałych wsiach funkcjonują głównie kluby Książki i Prasy „Ruch” lub kluby rolnika, wtłoczone niejednokrotnie w jedną, niezbyt obszerną izbę, która jest terenem zarówno handlowej, jak i kulturalno-oświatowej działalności. Liczba tych placówek zresztą maleje z roku na rok, a większość z nich jest niedostatecznie wyposażona w nowoczesny sprzęt, materiały do zajęć, a nierzadko również opał. Działa to paraliżująco na ich działalność kulturalno-oświatową, sprowadzając ją niemal do minimum.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JadwigaCichocka">Kryzys gospodarczy stał się nadużywanym argumentem rozgrzeszającym z zaniedbań w tej dziedzinie terenowe organy administracji państwowej, organizacje społeczne, młodzieżowe, spółdzielcze. Dobrze więc stało się, że projekt ustawy wyraźnie określa, kto jest zobowiązany do stwarzania warunków sprzyjających rozwojowi działalności upowszechniającej kulturę, że określa również zasady finansowania tej działalności.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JadwigaCichocka">Według zapisów projektu ustawy, rady narodowe mają programować uzupełnianie sieci placówek kulturalno-oświatowych. Wiążę z tym głębokie przekonanie, że będzie to służyć w przyszłości wyrównywaniu dysproporcji między miastem a wsią, między jednym regionem a drugim. Dysproporcje te są bardzo znaczne i one są między innymi przyczyną ucieczki młodych ludzi od rolnictwa i ze wsi, gdzie nie widzą oni swoich perspektyw życiowych.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JadwigaCichocka">O efektach pracy, nawet w ubogiej placówce, jak mówiono przed chwilą z tej trybuny, decyduje człowiek, jego kwalifikacje, świadomość celu jego pracy, zaangażowanie i upór w przełamywaniu trudności. Chciałoby się bardzo, aby te cechy charakteryzowały wszystkich pracowników podejmujących trud upowszechniania kultury. Co im w zamian za to oferowano? A no płacę, która stawiała ich na siedemnastym, czyli ostatnim w kraju miejscu w tabeli płac. A jeszcze w 1979 r. było to miejsce jedenaste. A więc znowu nastąpił tu znaczny regres.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#JadwigaCichocka">Średnia płaca pracownika kultury w 1982 r. była niższa od średniej krajowej o 2 553 zł, a w dziedzinie upowszechniania kultury o 3 800 zł, do tego brak mieszkań, duża odległość od większych ośrodków kultury, gdzie można by podsycać gasnący ogień zapału, nieokreślony status zawodowy — oto przyczyny ubóstwa kadry w wiejskich placówkach i jej częstego odchodzenia do pracy w szkole lub do innych zawodów.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#JadwigaCichocka">Projekt ustawy stawia przed każdym pracownikiem wymogi kwalifikacyjne. Trzeba z uznaniem podkreślić, że są to wymogi wolne od formalizmu, a odnoszące się do faktycznych umiejętności pracy kulturalnej z ludźmi, zgodnie z ich potrzebami, zainteresowaniami, aspiracjami. Równocześnie projekt zapewnia pewną poprawę warunków płacowych, a dla tych, którzy pracują na wsi lub w miastach do 5 tys. mieszkańców, stwarza pewne preferencje przez przyznanie 10-procentowego dodatku. Zapisy te w projekcie nie oznaczają bynajmniej tworzenia przywilejów dla tej grupy pracowniczej, lecz zmierzają ku zmniejszeniu dystansu, jaki ją dzieli od innych grup pracowniczych. Szkoda tylko, że realizację tych zapisów przewiduje się w kilku etapach czasu. Sytuacja kraju dyktuje jednak tę konieczność. Troską o poziom kadry podyktowany jest wymóg ustawicznego podnoszenia przez nią kwalifikacji zawodowych, sformułowany w art. 18 projektu. Pozwala to mieć nadzieję, że do placówek wiejskich częściej trafiać będą ludzie zdolni, zaangażowani, znający potrzeby swego środowiska, umiejący nie tylko zaspokajać, ale rozbudzać nowe potrzeby wyższego rzędu. Wówczas placówki te staną się miejscem autentycznej niefasadowej działalności kulturalnej. Każdy, a zwłaszcza młody człowiek, odczuwa potrzebę regeneracji w chwilach wolnych nie tylko sił fizycznych, ale również psychicznych. Każdy pragnie oderwania się czasem od codzienności życia, przeżycia czegoś niezwykłego, co pozwoliłoby zapomnieć o kłopotach i trudnościach dnia powszedniego. Jeśli pragnienie to nie zostanie zrealizowane poprzez kontakt z książką, z filmem, ze sztuką, czy poprzez działalność kulturalną, młody człowiek szukać będzie jego zaspokojenia na manowcach alkoholizmu, chuligaństwa lub narkomanii. Znamy to przecież z obserwacji życia codziennego.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#JadwigaCichocka">Mimo pewnego wygaszenia aspiracji kulturalnych wsi, są w niej ogromne rezerwy sił społecznych zdolnych tę iskrę rozniecić w płomień. Zintegrowanie tych sił wokół wspólnego programu jest najważniejszym zadaniem najbliższych lat, jak określa uzasadnienie ustawy, z czym zgadzam się całkowicie. Działają na wsi liczne koła gospodyń wiejskich z bogatą tradycją działalności kulturalnej, działają jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej — o czym mówiono — organizacje spółdzielcze i młodzieżowe. Ożywia się tak dawniej dynamiczny ruch regionalny. Ich rozproszone działania trzeba zespolić, by zyskały na sile, a nie zagubiły po drodze nic z tego, co wartościowe. Działać razem, razem przeżywać rzeczy piękne, a przez to razem się wychowywać i doskonalić, to cele, które przyświecały od lat społecznemu ruchowi kulturalnemu. Takie idee propagowali Jędrzej Cierniak, Solarzowie i wielu innych działaczy ludowych. Dziś te idee są niezmiennie aktualne.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#JadwigaCichocka">Wysoki Sejmie! Powołując się z konieczności na niektóre tylko zapisy projektu ustawy, usiłowałam uzasadnić, dlaczego go popieram, mimo że odbiega on znacznie od oczekiwań z nim związanych. Świadoma bowiem jestem, jakie uwarunkowania towarzyszyć będą realizacji ustawy, jeśli Wysoka Izba projekt ten, po dopracowaniu przez komisje, zatwierdzi. Wierzę, że nastąpi to wkrótce, co stworzy nowe szanse rozwoju działalności upowszechniającej kulturę, której znaczenia nie sposób przecenić szczególnie w odniesieniu do wsi. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! W dniu wczorajszym przybyła do Polski z oficjalną wizytą, na zaproszenie Prezydium Sejmu, delegacja Skupszczyny Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii z wiceprzewodniczącym Skupszczyny towarzyszem Mirko Popovicem. Wizyta ta jest ważnym wydarzeniem w stosunkach polsko-jugosłowiańskich i stanowi kolejne ogniwo tradycyjnej bliskiej współpracy łączącej oba nasze parlamenty. Jestem przekonany, że pobyt parlamentarzystów jugosłowiańskich w naszym kraju przyczyni się do dalszego wzmocnienia przyjaźni i współpracy między Polską Rzecząpospolitą Ludową i Socjalistyczną Federacyjną Republiką Jugosławii.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławGucwa">Pragnę w imieniu Sejmu serdecznie powitać naszych Gości jugosłowiańskich, którzy w tej chwili uczestniczą w obradach plenarnych.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StanisławGucwa">W dalszym ciągu dyskusji głos ma poseł Janusz Przymanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPrzymanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tej ustawie brak mi jednej rzeczy, a niepokoją — dwie. Brak wyraźnego powiedzenia, w jaki sposób będziemy dysponować Funduszem Rozwoju Kultury. Do tej pory postępowaliśmy tak, że jeśli gdzieś w terenie coś się działo, byli ludzie, którzy wykonywali konkretną robotę, no to w porządku; natomiast w sąsiedniej wsi, albo w sąsiedniej fabryce nic się nie rusza, to tam trzeba skierować środki państwowe. Jest to naturalnie bzdura od początku do końca. System wysypywania cementu w bagno. Jak nie ma podstawy, jak nie ma ludzi, jak się nic nie dzieje, to przy pomocy desantów finansowych czy nawet kadrowych niczego nie zrobimy. Wszystko zaczyna się od człowieka.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanuszPrzymanowski">Pamiętajmy o tym, że był czas, kiedy nie było ani Reja, ani Kochanowskiego, ale istniała i rozwijała się kultura polska. Żyła, stanowiła o identyczności narodu. Wydaje mi się, że tak jest do dnia dzisiejszego. Gdzie się chowa biedny polski język, niszczony przez środki masowego przekazu, jak nie na wsi? Jak tylko występuje pilny słuchacz polskiego radia, telewizji czy czytelnik prasy, to zaraz się pojawia i „aktualnie”, albo „rok czasu”, pojawiają się bąble, które nic nie znaczą. Jeśli jednak mówi chłop albo prawdziwy robociarz, to prawie zawsze piękną, jędrną autentyczną polszczyzną i o dziwo — nie czyta z kartki. Może wie o jednym z ukazów Piotra Wielkiego, który kategorycznie zabraniał czytania z kartek — nie mówię tu o poważnych referatach, ale o wystąpieniach — „cztob dur wsiakowo wsiem widna była”.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanuszPrzymanowski">Brak mi w ustawie o upowszechnianiu kultury wyraźnego powiedzenia, że Fundusz Rozwoju Kultury będzie zasilał działalność kulturalną na dole, proporcjonalnie do ilości pracy, do ilości złotówek, które ta właśnie wioska czy ten zakład pracy z własnej kieszeni wyłoży, proporcjonalnie do ilości złotówek przeliczonych na jednego robotnika zakładu pracy czy na jednego mieszkańca gminy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanuszPrzymanowski">A teraz dwie sprawy, które mnie niepokoją: powiedziane jest, że Minister Kultury i Sztuki zestawi tabele wynagrodzeń wspólnie z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. Zestawi tabele miesięcznych stawek wynagrodzenia zasadniczego w wysokości do 16 tys. zł. Drogie Koleżanki! Drodzy Koledzy! To nic nie znaczy. Bo mogłyby być prawie wszystkie w wysokości 7 tys. zł, a trzy na całą Polskę po 16 tys. zł. Wiemy, jak bardzo rozmijają się nasze słowa o kulturze z praktyką. W 1982 r. przeciętna płaca w upowszechnianiu kultury wynosiła 7 tys. zł, czyli była równa połowie przeciętnego zarobku. Teraz płace w kulturze mają wzrastać proporcjonalnie do wzrostu innych płac. Ale od jakiego poziomu?</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanuszPrzymanowski">Uprzejmie proszę, ażeby przedstawiciele Rządu zechcieli wyraźnie określić przeciętną płacę w dziedzinie upowszechniania kultury oraz zarówno dolną, jak i górną granicę, żeby można było przyzwoicie tę tabelę sporządzić. Być może zabrzmiało to trochę nieufnie w stosunku do Rządu. Darzę Rząd dużą ufnością, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że wszystkich ministrów w jednakowym stopniu.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanuszPrzymanowski">I wreszcie w art. 12 pkt 2: wydatki na utrzymanie obiektów, urządzeń itd., pokrywa zakład pracy, obciążając koszty swojej działalności. Co to oznacza? Oznacza to, że jeśli dwa zakłady będą produkowały świece, lecz tylko jeden ma dom kultury, i prowadzi szeroką działalność kulturalną, a w drugim ma załogę niekulturalną — to świece od zacofanych będą tańsze. Tak będzie, jeśli wydatki na kulturę obciążą koszty produkcji. Boję się, że wówczas ktoś mógłby strawestować hasło przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego i powiedzieć — nie kupuj kultury to najlepsza rada, kto kupuje kulturę ten siebie okrada. Bardzo się dziwię fachowcom od finansów, że nie umieścili wydatków na kulturę w zupełnie innym miejscu; nie zaproponowali, by ta część zysków zakładu pracy, która zostanie przeznaczona na kulturę, była nieopodatkowana.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanuszPrzymanowski">Moja nieufność bierze się stąd, że dwukrotnie już sparzyliśmy się wszyscy razem — zarówno na funduszu antyalkoholowym, który miał wynosić od 2 do 3% ze sprzedaży alkoholu, a w wyniku autopoprawki — myślę, że nie Rządu, tylko któregoś z ministrów — został określony „do 3%” i tylko 1% poszedł na zwalczanie alkoholizmu. Poza tym — jeśli w wyniku jednego rozporządzenia, jednego z ministerstw, można z dnia na dzień — a był to dzień 18 kwietnia roku bieżącego — podnieść podatek od produkcji kaset z 30% do 65%, to przecież znaczy zamordować Chopina i uznać, że w zasadzie powinniśmy produkować rock i piosenki typu „Uciekła mysz do dziury, sama reszta same bzdury” — rzeczywiście.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanuszPrzymanowski">Tyle uwag przed obradami komisji. Wołałbym jednak, żeby komisje nie musiały zbyt wiele zmieniać, dobrze by było, gdybyśmy może mieli do czynienia z autopoprawką autorów tej ustawy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zdzisław Pilecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Na początku chcę podkreślić doniosłość długo oczekiwanej i w trudzie powstającej ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury. Jest to ustawa potrzebna. Wyrasta ona z konieczności tworzenia najlepszych warunków dla ochrony i upowszechniania dzieł sztuki oraz innych wartości kultury narodowej i światowej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ZdzisławPilecki">Twórcze uczestnictwo w kulturze zarówno jednostki, jak też całego społeczeństwa jest niezmiennie od zarania Polski Ludowej wielką troską władzy ludowej, mającą swe źródło i oparcie w humanistycznych zasadach ustroju socjalistycznego.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZdzisławPilecki">Ustawa, którą Wysoki Sejm dziś rozpatruje stworzyć może warunki dla lepszego działania w sferze uspołecznienia kultury, co jest jednym z głównych zadań całej polityki kulturalnej socjalistycznego państwa.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#ZdzisławPilecki">Obywatele Posłowie! Upowszechnianie kultury prowadzi do jej uspołecznienia, które jest konieczne, bo przywraca rzeczywisty i twórczy wymiar życiu ludzi pracy, powoduje przyspieszenie ich duchowej samorealizacji. Słusznie więc w ustawie zapisano, że zadaniem upowszechniania kultury jest kształtowanie osobowości człowieka, ideowych i patriotycznych postaw obywateli, podnoszenie na wyższy poziom kultury pracy i codziennego życia społeczeństwa socjalistycznego, umacnianie więzi międzyludzkich, zmniejszanie — i myślę — eliminowanie w przyszłości różnic między środowiskami i regionami w możliwości korzystania z aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym, w dostępie do dóbr kultury. I rzecz najwyższej wagi — której niedosyt jest przyczyną wielu polskich niemożności — myślę tu o ciągłej niedoskonałości socjalistycznych stosunków społecznych w naszym państwie. Wydaje się, że wielką rolę w ich właściwym kształtowaniu odegrać może każdy, kto ma wpływ na upowszechnianie kultury. Musimy jednak zadbać o to, aby zespół wartości właściwych socjalistycznej kulturze — a więc pozbawionych słabości ideowych, obiektywnych i wrażliwych na wszystko, co wynika z polskiego patriotyzmu, z zasad naszego ustroju — był szeroko i skutecznie wnoszony do naszego życia społecznego. Te wartości wspomogą budowanie ładu społecznego, który jest podstawą do rozwiązywania wszystkich wielkich problemów narodu i państwa. Poruszam tę kwestię nieprzypadkowo. Jest bowiem ogólnie wiadome, że w niedalekiej przeszłości przeżywaliśmy złudną fascynację różnymi obcymi propozycjami twórczymi z dziedziny literatury czy filmu, które odległe były od potrzeb społecznych w Polsce, zakłócały swą wymową moralną i natarczywością propagandową to wszystko, co nazwałbym integralnym rozwojem osoby ludzkiej egzystującej w społeczeństwie polskim i w polskim socjalistycznym państwie. Daje to o sobie znać jeszcze dziś.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#ZdzisławPilecki">Polski dorobek kulturalny i naukowy wywodzi się z wielkiej tradycji katolicko-chrześcijańskiej, z tradycji socjalizmu, z idei ruchu robotniczego i ludowego. Jego obecność w całej polskiej kulturze, umysłach i zasadach moralnych jest sprawą oczywistą i zrozumiałą. Chodzi dziś o to, aby ten olbrzymi historyczny dorobek przetwarzać w siłę budującą skutecznie dzisiejszą, a także i przyszłą Polskę.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#ZdzisławPilecki">Współobecność w naszym życiu narodowym różnych tradycji i systemów wartości nie musi prowadzić do erozji tradycji w ogóle lub dyskwalifikowania wartości o innej genezie filozoficzno-historycznej. Może być natomiast czynnikiem rozwoju, wzbogacania i pomnażania zasobów narodowej siły. Koniecznością jest tu jednak, by wszystkie zróżnicowane prądy w kulturze kierowały się wspólnymi nadrzędnymi wartościami humanizmu socjalistycznego społeczeństwa, co stanowi warunek budowania życia społecznego i ludzkiego, w duchu pożądanego ładu moralnego. Wspornikiem tego lepszego ładu moralnego, jego ważnym komponentem jest na pewno szeroko rozumiana kultura obywatelska. We wcześniejszych latach niewiele zrobiono, by dać jej solidne podstawy. Po roku 1980, pod presją totalnej negacji, sprzeciwu i nierealnych żądań, rozsypała się, brak bowiem było mocnego spoiwa wiążącego naród wokół obywatelskich powinności.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#ZdzisławPilecki">Dlatego dziś, gdy debatujemy znów o sprawach z kręgu kultury i jej społecznych funkcji, od nowa wypada stwierdzić, że najpierwszym zadaniem kultury w ogóle jest zbudowanie wysokiej kultury politycznej i obywatelskiej. Bez zrozumienia tego zadania, jakie stoi przed kulturą, właściwie każde nawet najbardziej mądre deliberacje o kulturze pozostaną bez większego znaczenia realnego.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#ZdzisławPilecki">Wysoki Sejmie! Z zasad socjalizmu wyrasta demokratyczny charakter kultury. Ogólny dostęp klasy robotniczej i chłopów, całego społeczeństwa państwa socjalistycznego do dóbr kultury, wysunięty został u zarania Polski Ludowej na czoło idei sprawiedliwości, wyzwolenia społecznego i rozwoju osobowego człowieka. Idea ta była przez wiele lat po wojnie realizowana. Trzeba jej dziś nadać nowe impulsy, trzeba przywrócić jej konieczny blask.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#ZdzisławPilecki">Pełne możliwości urzeczywistniania siebie, uzyskania zdolności panowania nad siłami przyrody i nad społeczeństwem mogą mieć miejsce wtedy, gdy ludzie wytworzą siły zbiorowe, działające świadomie i celowo. Zatem w uspołecznionej świadomości nabiera szczególnego znaczenia jako dobro ogólne kultura ludzka, przez którą człowiek uwolniony od materialnego i klasowego niedostatku ma możliwość życia prawdziwie ludzkiego, nie tylko jako jednostka, ale jako członek społeczeństwa. Nie nowa to myśl, łatwa do rozpoznania, bliska szczególnie marksistom. Z niej jednakże wynika, że kultura musi być także zwykłą codzienną powszechnością, zwłaszcza jako wysoka kultura pracy. Praca bowiem jest czynnością, przez którą człowiek kształtuje swoje życie, osobowość i samą kulturę. Istotę kultury stanowi, oczywiście, postawa ludzka, osobowość, wartość obecna wewnątrz człowieka. Nie znaczy to wcale — co warto podkreślić w debacie nad upowszechnianiem kultury — że niekonieczne są także kina, domy kultury, dobrze zorganizowane biblioteki, książki, czasopisma, mądrzejsze i wartościowsze programy telewizyjne i radiowe, a więc instrumenty przekazu tych treści i form, które powstają w sferze narodowej kultury.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#ZdzisławPilecki">Bardzo ważny wydaje się być zapis w art. 5 ustawy, zobowiązujący organy administracji państwowej, przedsiębiorstw państwowych, spółdzielni i ich związków do tworzenia warunków materialno-technicznych, sprzyjających upowszechnianiu kultury, a także nakładający na zakłady pracy obowiązek prowadzenia działalności kulturalnej wśród załóg pracowniczych. Koresponduje z tym artykułem także art. 6. Nie jestem jednak przekonany, czy nie narusza on ustawy o radach narodowych i systemie przedstawicielskim. Znana jest trudna sytuacja związana ze szczupłymi możliwościami powiększania i unowocześniania sieci instytucji upowszechniania kultury. Istniejące ośrodki przekazu i upowszechniania są często ograniczone nie tylko środkami finansowymi, ale także niewystarczającą bazą techniczno-materialną. Występuje także zjawisko nierównomiernego nasycenia instytucjami upowszechniania w różnych regionach kraju, co powoduje zakłócenie zasady utrzymania równych szans w upowszechnianiu dóbr kulturalnych i dostępie do nich. Są to problemy, które przyjdzie nam rozwiązywać jeszcze długo, dużo zależy tu od inwencji, talentu i pasji pracowników i działaczy zajmujących się upowszechnianiem kultury.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mamy głęboką świadomość konieczności wspierania takiej polityki kulturalnej, która jest wrażliwa na polską specyfikę kulturalną, charakteryzującą się wielowątkowością ideową i światopoglądową i która uzasadnienie estetyczne socjalizmu wywodzi także z polskiej tradycji humanistycznej. Z natury rzeczy środowisko takie, jak Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne, prowadząc także działalność kulturalną, stara się upowszechniać to wszystko, co związane jest z kręgiem kultury chrześcijańskiej, a może być ważnym elementem wspierającym proces doskonalenia kondycji moralnej człowieka.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#ZdzisławPilecki">Staramy się w miarę możliwości roztaczać mecenat nad twórcami z kręgu kultury chrześcijańskiej zarówno w formach zinstytucjonalizowanych, takich jak choćby fundacja nagrody im. Brata Alberta, poprzez działalność wydawniczą i prasową. Jest to ważny, w naszym przekonaniu element integracyjny w sytuacji dużego dziś zróżnicowania postaw w środowiskach twórczych.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelu, Marszałku! Kończąc chcę stwierdzić, że Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, będzie uczestniczyć w dalszych pracach nad ustawą o upowszechnianiu kultury oraz prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławGucwa">Zarządzam przerwę w obradach do godziny 14.30.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 55 do godz. 14 min. 35)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewGertych">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ZbigniewGertych">Kontynuujemy dyskusję nad projektem ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ZbigniewGertych">Proszę o zabranie głosu posła Tadeusza Orlofa.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszOrlof">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przed półtora rokiem Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej powołał Narodową Radę Kultury, ustanowił Fundusz Rozwoju Kultury oraz uchwalił ustawę o urzędzie Ministra Kultury i Sztuki. Dziś, do pierwszego czytania Rząd przedkłada projekt ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury. Prace nad ustawą o upowszechnianiu kultury zostały zapoczątkowane przed około dwoma laty. Główne sformułowania przedłożone dziś w projektach legislacyjnych mają długą historię w sensie ich powstawania, dyskutowania na zjazdach Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, sejmowej Komisji Kultury i Sztuki, w zespole do spraw reformy, w związkach twórczych, organizacjach kulturalnych, a nade wszystko wśród szerokich kręgów pracowników kultury.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszOrlof">Projekt ustawy definiuje termin upowszechniania kultury, omawia problem aktywizacji różnych środowisk, zwraca uwagę na mecenaty, porządkuje działalność w zakresie tworzenia bazy materialnej, normuje sprawy celów, treści, zasady i warunki upowszechniania kultury, a co szczególnie ważne, określa rolę pracowników kultury, ich kwalifikacje i sposoby wynagradzania.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszOrlof">U podstaw narodzin ustawy legły przede wszystkim zasady społeczno-zawodowe, ustrojowe, ideowe, moralne, prestiżowe, bo zadaniem ludowego państwa jest nadanie odpowiedniej rangi rozwojowi kultury jako celowi społeczno-politycznemu i dostosowanie działalności w sferze kultury do aktualnych i rozwojowych potrzeb kulturalnych podstawowych klas i warstw ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszOrlof">Obywatele Posłowie! Nawiązuję dziś do głosów, które w różnych środowiskach, a przede wszystkim w środowiskach robotniczych i chłopskich stale wyrażały troskę o demokratyczny charakter kultury i sztuki, niepokój powstały z rosnących dysproporcji między miastem a osadą robotniczą i wsią. Głosy te zawsze wyrażały powrót do źródłowych haseł rewolucji socjalistycznej, które umieszczały kulturę jako podstawową ideę sprawiedliwości, wszechstronnego rozwoju człowieka oraz wyzwolenia społecznego. Idea ta w Polskiej Partii Robotniczej, a później w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym, w Stronnictwie Demokratycznym, w organizacjach młodzieżowych, a później w Związku Młodzieży Polskiej, w związkach zawodowych była przez pierwszy dziesiątek lat obecnego 40-lecia z powodzeniem realizowana i została w późniejszych latach naruszona. Dziś powinna być przez akt prawny o upowszechnianiu kultury przywrócona.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#TadeuszOrlof">Któż z nas bowiem nie pamięta pierwszych tomików klasyki polskiej i obcej literatury wydawanej masowo i tanio sprzedawanej. Kto nie pamięta pierwszych reprodukcji malarstwa polskiego, pierwszych dzieł zebranych Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Henryka Sienkiewicza, Bolesława Prusa, Elizy Orzeszkowej, wydawanych w dużych, tanich nakładach w latach pięćdziesiątych. W tamtoczesnym pięknym zrywie czynów społecznych, odbudowy starych miast, miast zniszczonych barbarzyńską dłonią okupanta, przywracania blasku patynie wieków przepięknych kamieniczek Gdańska, Wrocławia, Sandomierza, ratowania najwybitniejszych zabytków kultury historycznej, nieomalże od fundamentów, tworzenia znakomitych dzieł muzyki polskiej, teatru i filmu — tkwiła kapitalna idea upowszechniania tego co piękne i szlachetne całemu narodowi. Ale niezależnie od tej wielkiej — kultura jest także i zwykłą codzienną powszedniością, zwłaszcza jako kultura polityczna, kultura współżycia, kultura języka, a zwłaszcza kultura pracy. Istotę kultury bowiem stanowi przede wszystkim postawa ludzka. Piękno kontaktu człowieka z człowiekiem, zdolność mądrego, rozumnego porozumiewania się, życzliwość. Inaczej mówiąc — wartości umieszczone we wnętrzu człowieka. Jakże nam dziś tej budującej charakter kultury pracy, wzajemnej życzliwości i szacunku brak. Jak wiele z tego powodu przeżywamy niepokojów i rozczarowań.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#TadeuszOrlof">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Musimy być świadomi, że fundusze na upowszechnianie kultury będą wynikały ze wzrostu dochodu narodowego i dlatego w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą trzeba, by znalazły się możliwości bardziej elastycznego realizowania opieki państwa nad kulturą i sztuką. To sprzężenie wzrostu dochodu narodowego, umacniania się reformy gospodarczej i rozwoju kultury powinno być dostrzegane przez społeczeństwo jako czynnik edukacyjny kultury. Bo przecież jest ona najwyższym celem łączącym ludzi. Pozostaje wielką siłą rozwojową narodowego gospodarstwa. I dlatego często powtarzamy, że programem socjalizmu jest kultura, a programem kultury — socjalizm.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#TadeuszOrlof">Zwrócić się więc nam z tej trybuny trzeba do działaczy kultury w środowiskach robotniczych i wiejskich, do działaczy rad narodowych, do spółdzielców, do działaczy młodzieżowych, którzy w statutach swych organizacji, wyrażają troskę o rozwój kultury, by wykorzystali wielką szansę ustawy o upowszechnianiu kultury i podjęli systematyczną, aktywną działalność, zmierzającą do lepszego alimentowania potrzeb kultury i do wyrównywania dysproporcji w tworzeniu infrastruktury kulturalnej oraz w wydatkach na kulturę pomiędzy województwami, wewnątrz nich, a także między miastem, osadami robotniczymi i wsią.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#TadeuszOrlof">Wysoka Izbo! Ze szczególną troską pragnę zwrócić uwagę na trzeci rozdział ustawy określający rolę pracownika kultury. Zawsze, kiedy mówimy o pracowniku, to głównie podkreślamy jego wykształcenie, specjalizację, staż pracy i sposoby wynagradzania. Rzadziej natomiast mówimy o tych cechach, które są najcenniejsze: osobowość i postawa społeczno-moralna. A przecież wiadomo, że pracownik kultury, obojętnie jakiego szczebla, jest podobnie jak nauczyciel, naukowiec, artysta, członkiem społeczności, która nosi miano frontu ideologicznego. To przecież od jego klasowej mądrości, pryncypialności wyrażanych poglądów, wiedzy, zaangażowania, pracowitości i oddania się bez reszty idei, zależy rozwój placówki, w której działa, od jego obudowanej faktami argumentacji i siły przekonywania zależy rozwój i świadomość wychowywanego człowieka, jego postawa obywatelska, od niego zależy postawa wielu młodych ludzi.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#TadeuszOrlof">Wysoki Sejmie! Wiele mówiło się zawsze w Polsce o różnorodności wpływów i jedności polskiej kultury narodowej. Kształtowała się ona pod przemożnym wpływem kultury antycznej i kultury znad basenu Morza Śródziemnego. Podstawowe jej wartości rozwijały się jednak we wzajemnym współżyciu kultur wszystkich naszych sąsiadów. Do dziś w pewnych kręgach podtrzymywana jest ciągle myśl, że łączność z Zachodem jest rzeczą naturalną, a łączność ze Wschodem konieczną.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#TadeuszOrlof">Jeśli dziś z tej trybuny mówimy o potrzebie wielkich przemyśleń ideowych, a w ślad za uchwałami XIII Plenum KC PZPR ożywczych prądów twórczych socjalistycznej Polski, to trzeba przezwyciężyć intelektualnie to rzekome rozwarcie jako sztuczne i narzucone przez minione klasy posiadające. Polska Ludowa ma wielkie historyczne misje w ustalonych po wojnie stosunkach obronnych, gospodarczych i kulturowych, w sojuszu i współpracy ze Związkiem Radzieckim. Nasza polska kultura, w jej codziennych kontaktach oraz we współżyciu z kulturami krajów socjalistycznych, zyskuje uznanie publiczności, ogromną życzliwość i zarzewie do twórczego rozwoju oraz wzajemnej wymiany tych wartości, które u naszych sąsiadów są najcenniejsze, a które zaklęte są w pięknym melodyjnym języku, w cudownych ruchach i frazach tanecznych, w ludowym stroju i humanistycznej treści pieśni.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#TadeuszOrlof">Równocześnie patriotyczny i socjalistyczny charakter polskiej kultury, powiązanej i współżyjącej z kulturami wszystkich narodów Europy może spełniać tak bardzo ważną dziś misję i realną współodpowiedzialność za pokojowe losy ponownie zagrożonego świata. Dziś nadal są ważne słowa wieloletniego posła, poety, członka Komisji Kultury i Sztuki, nie żyjącego już Jarosława Iwaszkiewicza, wypowiedziane na kongresie intelektualistów świata w obronie pokoju, w przywróconym Polsce Wrocławiu w 1948 r.: „Nie wstąpi na nas jak gołębica, ani zabłyśnie jak pora roku na ziemi pokój, ale się musi narodzić z woli”. Kultura zawsze łączyła narody i była w sferze ludzkich przeżyć ideą ocalenia pokoju świata.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Barbara Koziej-Żukowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Należy powitać z satysfakcją fakt, że w tak trudnym okresie, jaki przeżywamy, Rząd zrealizował uchwałę Sejmu, wnosząc pod obrady Wysokiej Izby projekt ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury. Ustawy tej dawno oczekiwano. Jest to bowiem ustawa, która w sposób zasadniczy umacnia samo zadanie upowszechniania kultury, określa miejsce i rangę, jaką upowszechnianie kultury mieć będzie w naszym kraju. Powszechna dostępność dóbr kultury rozszerza zainteresowanie i potrzeby kulturalne społeczeństwa, rozbudza jego coraz wyższe aspiracje. Ma to ogromne znaczenie, szczególnie w naszym kraju, w którym w wyniku II wojny światowej i zmian granic dokonała się ogromna migracja ludności w ramach jednego narodu. Przemieszczonych bowiem zostało około 5 mln ludzi ze wschodnich do zachodnich i północnych regionów kraju. Nałożyły się na to znaczne migracje spowodowane okupacją, zniszczeniami wojennymi i koniecznością znalezienia nowych miejsc zamieszkania. Szczególne znaczenie w ruchach migracyjnych miała i ma nadal industrializacja i urbanizacja kraju, a także ogólna dostępność nauki, oświaty i kultury. Te wielkie ruchy ludności nie pozostały bez związku z nowymi, zwiększonymi potrzebami w zakresie rozwoju i upowszechniania kultury. Zachwiane, a często zburzone zostały stare struktury kulturowo-cywilizacyjne. Kultura stała się dobrem powszechnym, z którego czerpać może obecnie całe społeczeństwo. Nie wszystkie jednak jego kręgi są do tego należycie przygotowane. Dla wyrównania różnic i dysproporcji w tym względzie poczyniono w pierwszych latach powojennych wielkie nakłady. Obecnie zaś, choć w okresie bez mała 40 lat cele i zasady polityki kulturalnej przyniosły bardzo wiele efektów i pozytywnych zjawisk, sprawa umacniania kultury, jej rozwoju i upowszechniania nabiera znów szczególnego znaczenia.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Nie bez powodów wspominam o okresie powojennym. Sytuację obecną bowiem można porównać do tamtych lat, w których istniała konieczność wszechstronnego wzmożenia sprawności instytucji państwowych dla rozwoju i upowszechniania kultury. Z trudem podnosimy się teraz z wielkiego upadku społecznego i gospodarczego, a w procesach wychodzenia z kryzysu niemałą rolę odegrać może upowszechnianie kultury, przybliżenie społeczeństwu jej głębokich treści, wykorzystanie jej wartości dla odrodzenia narodowego.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoka Izbo! Lata siedemdziesiąte obfitowały w szereg poczynań w zakresie rozwoju kulturalnego całych regionów, powstały też dzieła wzbogacające narodowy dorobek kultury polskiej, a nawet kultury ogólnoświatowej. Lecz także w warunkach propagandy sukcesu zaczęły następować deformacje, wyrażające się w przedkładaniu dóbr materialnych nad dobra wyższego rzędu, jakimi są dobra kultury. Zaczęły też pogłębiać się różnice, odległości kulturalne między miastem a wsią, między dużym a małym miastem, między wielkomiejskim centrum a peryferyjnymi, rosnącymi osiedlami. Żywe słowo, żywa muzyka, osobiste doznania i przeżycia, wynikające z bezpośredniego udziału w dziele twórczym coraz bardziej zastępowały substytuty uczestnictwa, mechaniczny udział w sztucznym świecie telewizyjnego obrazu. Przenikać też zaczęły obce wzorce konsumpcji kultury, obce treści, przy czym można zaryzykować twierdzenie, że często brak pogłębionej wiedzy w przedmiocie istotnej wartości dzieł kultury światowej powodował dobór tanich mamideł, serwowanie często produktów twórczości o ubogich treściach ideowych i moralnych, nastawionych na zaspokojenie prymitywnych gustów i instynktów, co przy nierzadkiej obojętności wobec kultury jako równorzędnej z innymi sfery życia narodu, powodowało zahamowanie w edukacji kulturalnej przede wszystkim dzieci i młodzieży w przyswajaniu wartości mających istotne znaczenie dla kształtowania osobowości człowieka, wzmacniania więzi międzyludzkich i kształtowania socjalistycznych stosunków społecznych. Sytuacja ta miała też swój niewątpliwy wpływ na osłabienie ideowe społeczeństwa, na małą odporność w chwilach konfrontacji ideologicznej, na zatracenie zdolności dokonywania wyboru między tym, co nosząc tylko zewnętrzny polor zawiera ideową pustkę, a tym, co stanowi o istotnych wartościach humanistycznych.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoka Izbo! Wniesienie tej tak ważnej społecznie ustawy pod dzisiejsze obrady ma kilka aspektów.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Po pierwsze — stanowi wyraz doceniania roli kultury w procesach integracji narodowej oraz w różnych dziedzinach rozwoju kraju, umacniania dokonanych zmian.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Po drugie — jest podstawowym orężem walki ze wzrostem agresji i wandalizmu, z wypływającymi na wierzch negatywnymi postawami i zachowaniami, z odchodzeniem od myślenia kategoriami państwa, z trywialnością i byle jakością codziennego życia, z lekceważeniem pracy i jej efektów jako podstawy rozwoju kraju.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Po trzecie — jest ważkim elementem kształtowania osobowości ideowych i patriotycznych postaw obywateli, zwiększania wrażliwości społecznej, wzrostu kultury pracy oraz codziennego bytu.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Po czwarte — jest zapowiedzą zdecydowanego przeciwdziałania agresji kulturalnej — prowadzonej i kierowanej przez siły wrogie socjalizmowi z wykorzystaniem przeciw interesom państwa i naszego narodu ideałów humanistycznych.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obserwujemy, obywatele posłowie, z dużą troską niepokojące zjawiska zmniejszonej wrażliwości społecznej, agresywności, lekceważenia obowiązków, niechlujstwa i bylejakości pracy. Trudności gospodarcze sprzyjają różnym machinacjom nie znajdującym zdecydowanego potępienia. Te zjawiska i fakty są nieodosobnione i co by nie rzec — wynikają z niskiego poziomu kultury społecznej. Niepokoi także obniżająca się jakość wyrobów przemysłowych, a przecież poziom jakości jest między innymi wyrazem kultury pracy, jest dowodem swoistej wrażliwości na piękno bezpośredniego wytwórcy wyrobu. Nie wystarczy jedynie wysokie mniemanie o pozytywnych cechach naszego społeczeństwa. Pozostaje ono często w sprzeczności z rzeczywistym i smutnym obrazem niszczenia dobra społecznego, braku szacunku dla uczciwej pracy, pomiatania ludźmi, nieliczenia się ze słabością, starością i chorobą, sobkostwa i sięgania po nienależne dobra.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Działalność upowszechniania kultury musi wpłynąć na zwiększenie wrażliwości społecznej, na tworzenie odporu i barier przeciw pleniącemu się chamstwu w różnych odmianach i w różnych przejawach. Musi spowodować, aby wzorcem stał się ten, kto godnie żyje, uczciwie pracuje, jest aktywnym członkiem społeczeństwa. Ustawa stwarza ku temu odpowiednie możliwości, zakreśla ramy. Wypełnione one jednak być muszą treścią, spinaniem działalności instytucjonalnej i społecznikowskiej, wciąganiem w dzieło upowszechniania kultury możliwie najszerszych rzesz społecznych, które wspierać powinny swą działalnością wszelkie poczynania instytucji upowszechniania, a także które powinny inspirować ich poczynania w tym względzie. Trzeba przy tym widzieć twardą rzeczywistość, zdawać też należy sobie sprawę z ogromnych potrzeb i dysproporcji, nawet tam, gdzie wydawać by się mogło, że takich dysproporcji być nie powinno. Przykładem tu może być Warszawa, choć zachodzące tu zjawiska nie są tylko dla niej właściwe.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Rozwój wielkogabarytowego budownictwa, mieszkań „w blokach”, a nie w domach, gdzie tworzą się tradycje, zadzierzgają więzy międzyludzkie, z góry zakłada zatracanie osobowości ludzi tam żyjących. Wobec opóźnień, a nawet zaniechań budowy infrastruktury społecznej nie powstają w osiedlach mieszkaniowych wielkich miast obiekty kulturalne czy oświatowe. Osiedla stają się zatem „blokowiskiem”, zbiorowymi sypialniami ludzi o różnych poziomach intelektualnych, różnych potrzebach kulturalnych i różnie przygotowanych do konsumpcji dóbr kultury. Zakładano wprawdzie tworzenie w każdym osiedlu centrów usługowo-oświatowych i kulturalnych, lecz w powszechnym pośpiechu, często chyba nie przemyślanej perspektywistycznie urbanizacji, zbiurokratyzowany aparat wykonawczy tych ludzkich zbiorowisk zatracił zdolności dostrzegania potrzeb człowieczych, a rosnące koszty obiektów użyteczności publicznej nie sprzyjają rozwojowi bazy dla potrzeb kultury.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Mamy na przykład w stolicy około 50 kin, lecz na ponad 350-tysięczną dzielnicę, jaką jest chociażby Mokotów, przypadają zaledwie 3 kina, a w odległym o 15 kilometrów od centrum — w ponad 180-tysięcznym Ursynowie — nie ma ani jednego kina, ani jednej z prawdziwego zdarzenia sali widowiskowej. Niezwykle uboga sieć szkół nie sprzyja wykorzystaniu choćby sal szkolnych po godzinach pracy na potrzeby działań upowszechnieniowych w zakresie kultury. Spontaniczne działania mieszkańców, tworzenie społecznych galerii w mieszkaniach prywatnych, imprez na wolnym powietrzu przy sprzyjającej pogodzie i temperaturze świadczą o potrzebach pracy kulturalno-upowszechnieniowej. Podobnie rzecz ma się w innych osiedlach, których odległość od instytucji kulturalnych przy trudnościach komunikacyjnych i układach rodzinnych — przeważnie młode rodziny 2-pokoleniowe z małymi dziećmi — powoduje wyjałowienie kulturalne mieszkańców. Brak także odpowiedniej sieci należycie usytuowanych i wyposażonych bibliotek, brak dobrze zorganizowanych, skupiających mieszkańców świetlic, których niewielka ilość nie może sprostać zadaniom.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wobec nałożenia na rady narodowe, o czym tutaj już mówił prof. Zakrzewski, wszystkich szczebli mocą ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego obowiązku rozwoju kultury i twórczości artystycznej, zapewnienia warunków działań takim placówkom, jak świetlice oraz ośrodki kultury, a także obowiązku inicjowania, organizowania i nadzorowania instytucji i placówek upowszechniania kultury — ustawa, którą Rząd prezentuje Wysokiej Izbie, w swych przepisach powinna zawrzeć korelacje tych zadań, co przyczyniłoby się do skutecznego zagospodarowania pustyń kulturalnych, należytego wykorzystywania środków materialnych i społecznego zaangażowania.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Poczynania Rządu, organizacji politycznych, instytucji gospodarczych i ogniw działania społecznego zmierzają do zdecydowanej poprawy sytuacji społeczno-gospodarczej wsi. Można oczekiwać zatem wzrostu zapotrzebowania na dobra kultury. Należy też przewidywać, że o ile nowa polityka rolna funkcjonować będzie trwale i konsekwentnie, to ożywią się na nowo małe miasta pozbawione przemysłu, które mogą stanowić — co wysuwało i wysuwa nadal Stronnictwo Demokratyczne — zaplecze gospodarcze, socjalne i kulturalne wsi. Małe miasta, których wartości humanistyczne warunkuje kameralna skala zabudowy, zespolona z obszarami zieleni, spokój, cisza — harmonizujące ludzkie życie i tonizujące różnorodne deformacje cywilizacyjne, powinny spełniać zadania kulturotwórcze. Niemała w tym rola przypadać by mogła regionalnym towarzystwom kulturalnym. Wśród instytucji upowszechniania kultury wymienionych w ustawie zabrakło tych towarzystw, których rozwój oparty na społecznych działaniach stanowić powinien jeden z ważkich ogniw upowszechniania kultury, jej przenikania do środowisk żyjących poza wielkimi centrami przemysłowymi, a także które powinny być elementem tworzenia głębokich i emocjonalnych związków mieszkańców z regionem, co jest źródłem postępu w rozwoju tegoż regionu, jak również tworzenia poprzez patriotyzm lokalny trwałych więzi narodowych.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W naszym kraju w różnych miejscowościach, w gminach, dzielnicach wielkich miast, obok pracowników kultury, którym ustawa zapewnia wyższą rangę, zwiększony autorytet, lepsze warunki materialne, co może i powinno stabilizować tę kadrę, pracuje i działa ogromna rzesza twórców i działaczy kultury. Oni to często z zaangażowaniem i konsekwencją prowadzą swą pracę niejednokrotnie przeciw prymitywizmowi niedoceniania wartości rozwoju kultury dla ogólnego rozwoju cywilizacyjnego i gospodarczego społeczeństwa. Oni też, którym należy oddać szacunek i uznanie, powinni stać się współrealizatorami zadań nakreślonych ustawą. Zespolenie poczynań władzy, administracji z żywą pracą społeczną wokół upowszechniania kultury, wciąganie do tej pracy coraz to nowych rzesz ludzkich stanowić może jeden z niezwykle ważnych elementów odrodzenia narodowego. Upowszechnianie kultury bowiem nosi w sobie element sięgania do tych dziedzin ludzkiej osobowości, które stanowią o wartościach duchowych, moralnych i intelektualnych, tak obecnie ważnych, gdy potargane zostały więzy jednoczące nasz naród i gdy obcy i wrodzy nam „nosiciele kultury” usiłują wykorzystać ten ciężki moment w naszych dziejach przeciwko żywotnym interesom polskiego społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Józefa Matyńkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JózefaMatyńkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt prezentowanej dziś ustawy wynika z idei państwa socjalistycznego, które upowszechnianie kultury uznało za część swojej polityki społeczno-gospodarczej. Jej celem jest zapewnienie powszechnej dostępności dóbr kultury i kształtowanie potrzeb kulturalnych o szczególnym znaczeniu w środowisku wiejskim, robotniczym oraz wśród dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JózefaMatyńkowska">Przekonanie o tym, że wprowadzenie dzieci i młodzieży w świat wartości kultury oraz aktywnego udziału w jej odbiorze decyduje o aktywności kulturalnej w wieku dojrzałym, legło u podstaw wspólnego działania resortów kultury i sztuki oraz oświaty i wychowania w tworzeniu systemu edukacji kulturalnej dzieci i młodzieży. Świadectwem tego jest program działalności kulturalnej wśród dzieci i młodzieży szkolnej. Do prac w realizacji tego zadania obok wymienionych już resortów został włączony Komitet do Spraw Radia i Telewizji, Związek Harcerstwa Polskiego, środowiska twórcze. Działaniu towarzyszy świadomość, że ponad 70% uczestników zajęć w domach i klubach kultury stanowią dzieci i młodzież szkolna. Wbrew sceptycznym opiniom na konto dokonań mecenatu państwa w tej dziedzinie należy zapisać wiele. Imprezy ogólnopolskie organizowane dla zespołów amatorskiego ruchu artystycznego młodzieży szkolnej weszły na stałe do kalendarza ważnych wydarzeń kulturalnych. Prowadzi się prace badawcze związane z uczestnictwem dzieci i młodzieży szkolnej w kulturze.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JózefaMatyńkowska">Polska uczestniczy w europejskich badaniach oświatowych w ramach UNESCO. Wymienić można wiele cennych inicjatyw zespalających w działaniach nauczycieli i pracowników kultury, które budzą uznanie i zainteresowanie rodziców. Niemniej jednak prawdziwy jest powszechny sąd, że rola szkoły i nauczyciela w inspiracji działalności czy twórczości kulturalnej w środowiskach uległa zawężeniu.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JózefaMatyńkowska">Podkreśla się konieczność powszechniejszego pełnienia przez nauczycieli nie tylko funkcji dydaktycznych, ale i kulturotwórczych. „Aby kultura trwała, każde pokolenie musi od nowa zostać przekonane o wartości jej dóbr, o ich hierarchii. Kontynuacja każdej kultury, także socjalistycznej, zależy więc w ostatecznej instancji od siły przekonania, jaką potrafią przekazać ludzie wewnętrznie z nią związani swoim następcom”. Myśl tę sformułował prof. Kazimierz Żygulski, a można ją skierować do stanu nauczycielskiego, tak oczywiście i naturalnie związanego wewnętrznie z dziedzictwem kultury, a pracą swoją zobowiązanego do kształtowania wrażliwości estetycznej młodego odbiorcy. Przyczyn przewagi oczekiwań nad rzeczywistym działaniem należy upatrywać w formach kształcenia i przygotowania zawodowego nauczycieli, ale nie wyłącznie. Coraz rzadziej spotyka się rozmiłowanych w działaniu pasjonatów, konsekwentnych i wytrwałych — chociaż prawdą jest, że „kto chce zapalać — sam musi płonąć”. I nie mają to być wyłącznie nauczyciele. Dzisiejsza wieś skupia także innych wykształconych przedstawicieli inteligencji, społeczników i wśród nich trzeba znajdować sojuszników działań kulturotwórczych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JózefaMatyńkowska">W dokonywanych okresowo analizach edukacji kulturalnej dzieci i młodzieży obydwa resorty są zgodne, że poważne niedostatki w dostępie dzieci i młodzieży szkolnej do kultury dotyczą przede wszystkim dostępu do książki i do teatru.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JózefaMatyńkowska">Obywatele posłowie wybaczą, że kolejny już raz w tej sali będzie o książce. W 1983 r. o 20% wzrosła produkcja książek dla dzieci i młodzieży — jest to głównie wzrost łącznego nakładu. Wolniej rośnie liczba tytułów. W zakresie lektur odnotowuje się wzrost o 40% w stosunku do roku 1981, z podobną uwaga jak wyżej. Globalny wzrost produkcji książek w 1983 r. określa się na około 10%. Jednakże nadal odczuwa się braki na rynku księgarskim. Biblioteki — mimo centralnego sterowania — mają środki a nie mogą zakupić książek. Wierzę, że odpowiednie instytucje poważnie zajmą się sprawą spekulacji książką.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JózefaMatyńkowska">Mimo dokonanych zmian ciągle toczą się spory o kanon lektur. Opracowuje się nowe programy dla szkół ponadpodstawowych. Należy jednak przyjąć do wiadomości, że edukacja literacka młodzieży ulegnie zmianie po spełnieniu między innymi warunku masowego wydania tekstów literackich, objętych kanonem lektur podstawowych i uzupełniających. Jeżeli nie będzie w ciągłej sprzedaży — niemal jak chleba — dzieł klasyki: Słowackiego, Sienkiewicza, Prusa, Żeromskiego, trudno będzie kształtować piękno ojczystego języka. Jedyną alternatywą pozostanie wówczas kultura telewizyjna.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JózefaMatyńkowska">I jakże mówić o artystycznej książce dla dziecka, przemawiającej plastycznymi symbolami do jego wyobraźni, której idea zrodziła się w Polsce a święci wielkie triumfy za granicą.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JózefaMatyńkowska">„O teatrze się nie mówi, lecz teatr się pokazuje”. Jednakże obok prezentacji i kultywowania scen amatorskich ośrodki posiadające teatr i filharmonię powinny szerzej udostępniać swoją sztukę odbiorcom poza własnym regionem.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JózefaMatyńkowska">Z autentycznej znajomości i głębokiego przekonania dołączam się do wypowiedzianych dzisiaj zdań na temat upowszechniania dóbr kultury w środowisku wiejskim. Ministerstwo Kultury i Sztuki ma świadomość, że potrzeby kulturalne wsi są wielkie i nie zawsze w optyce centralnej widziane. Stąd taką wagę posiada Fundusz Rozwoju Kultury i jego formy funduszu wojewódzkiego, a nawet gminnego. Wykorzystanie tego funduszu należy podporządkować świadomie zaplanowanej strukturze placówek kultury w gminie w kontekście potrzeb danego środowiska.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#JózefaMatyńkowska">Dopiero Polska Ludowa wypełniła mickiewiczowski testament w jego podstawowym postulacie: książka trafiła pod dachy obecnie zasobnych wiejskich domów, bo i strzech już prawie nie ma. Sieć bibliotek na wsi, uzupełnioną przez punkty biblioteczne, można uznać za dostateczną, jednakże warunki lokalowe, w których one pracują, są wprost fatalne. Zaledwie kilka placówek wiejskich z mojego regionu posiada jedną trzecią powierzchni przewidzianej norma, a są i takie, gdzie nie zapewnia się nawet 10% powierzchni normatywnej. Wiele z nich mieści się w domach prywatnych, a ze względu na ciasnotę nie są w stanie pomieścić księgozbiorów. Zainteresowane resorty widza możliwość stworzenia wspólnych szkolnych i publicznych bibliotek, zwłaszcza w środowiskach wiejskich, w nowych dzielnicach mieszkaniowych czy osiedlach peryferyjnych.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#JózefaMatyńkowska">Warto wzorem NRD, gdzie nie zna się pojęcia biblioteki służącej wyłącznie szkole — w obecnych trudnych inwestycyjnie latach — przyjąć, że na wsi istnieje jedna sieć biblioteczna. Może w ten sposób skupi się rozproszone księgozbiory, w obu przypadkach ciągle ubogie w nowości, rozproszony czas pracy bibliotekarzy, a szkołę zbliży do środowiska.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#JózefaMatyńkowska">W podobnie trudnych warunkach pracują, jeżeli jeszcze ostały się, kluby wiejskie, świetlice i domy kultury. Chwała działaczkom kół gospodyń wiejskich, które w burzliwych miesiącach minionych lat próbowały ochronić i chroniły wiele z rozpadającej się bazy wiejskiej kultury, a przede wszystkim z jej dorobku. Giną poglądy, że wszystko co jest amatorskie może być dyskwalifikowane. Ta twórczość ma szanse trwania i znalezienia swego miejsca między złą amatorszczyzną a profesjonalną sztuką. Kultura ludowa, kultura chłopska jest nośnikiem wielu potrzebnych nam wartości moralnych, na przykład rzetelnej pracy, trwania przy swoim miejscu pracy, a jej związek z językiem ojczystym jest wyrazem tożsamości narodowej, o czym tak pięknie mówi w niedzielnych odcinkach, saga śląska.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#JózefaMatyńkowska">Upowszechnianie kultury w środowisku wiejskim wiąże się z szeregiem innych równie ważnych, choć równie smutnych spraw: Oto one: jakość książek kierowanych do placówek wiejskich — nie mogą to być książki związane wyłącznie z zawodem rolnika. Wieś dzisiejsza jest już inna, musi mieć również dostęp do książek beletrystycznych.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#JózefaMatyńkowska">Kolejny problem — to gazety i czasopisma docierające na wieś zbyt skąpo; następny problem to żywe słowo, dalej film, nie wspominając o wielkiej kulturze. Na szczęście, dzięki elektryfikacji wieś może korzystać z rozlicznych dobrodziejstw radia.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#JózefaMatyńkowska">Baza upowszechniania kultury na wsi polskiej, być może podlaskiej, jest prymitywna.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#JózefaMatyńkowska">W ośrodkach miejskich tego regionu — również uboga. Może dlatego nie dociera tam kultura z dużej litery, a miejscowi jej animatorzy znajdują się ciągle w roli petentów. Nie zwalniając od inspiracji i myślenia ludzi tam pracujących, potrzebny jest wyraźniejszy mecenat państwa dla tej części Polski.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#JózefaMatyńkowska">Myślę, że przedłożony dziś projekt ustawy, zakładający w zadaniach upowszechniania kultury „zmniejszanie różnic między środowiskami i regionami, w możliwości korzystania z aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym”, będzie tworzył szansę zabezpieczenia potrzeb ludzi z ośrodków leżących daleko od centrów kultury.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#JózefaMatyńkowska">Projekt ustawy reguluje prawnie status zawodowy pracowników upowszechniania kultury, czyniąc zeń nie działalność honorową, społeczną czy dobrowolną, ale usankcjonowaną prawami i obowiązkami pracownika. Najwyższy czas po temu, gdyż dzisiaj należy oczekiwać od tej kadry właściwego wykształcenia i przygotowania zawodowego. Na takich instruktorów działalności kulturalnej oczekują małe środowiska, kluby wiejskie, gdzie niewielki procent zajmujących się tą działalnością posiada wykształcenie średnie.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#JózefaMatyńkowska">Ustawa w projektowanych zapisach dzisiaj przedłożona do prac legislacyjnych w Sejmie jest potrzebna, oczekiwana i znajduje swoje humanistyczne głębokie uzasadnienie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewGertych">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ZbigniewGertych">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#ZbigniewGertych">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o upowszechnianiu kultury oraz o prawach i obowiązkach pracowników upowszechniania kultury do Komisji Kultury i Sztuki oraz do Komisji Prac Ustawodawczych w celu rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#ZbigniewGertych">Proponuje się również skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#ZbigniewGertych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#ZbigniewGertych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa oraz Radę Ministrów projekcie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druki nr 372 i 375).</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Zenon Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZenonWróblewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Proponowana nowela ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — wniesiona ze wspólnej inicjatywy ustawodawczej Rady Państwa i Rady Ministrów — którą mam zaszczyt przedstawić jako poseł sprawozdawca, stanowi kolejny ważny krok w dziedzinie doskonalenia naszego systemu kierowania i zarządzania zagadnieniami obronności i bezpieczeństwa kraju.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#ZenonWróblewski">Problemy obronności i bezpieczeństwa państwa zawsze pozostawały pod szczególną pieczą Wysokiej Izby, która wielokrotnie dawała dowody najwyższej troski o los narodu, o zapewnienie warunków jego spokojnego i pokojowego rozwoju. Polska Ludowa od zarania swego istnienia ściśle wiązała swoje bezpieczeństwo z zachowaniem pokoju w Europie i świecie. Jest to wynik naszych historycznych, jakże często tragicznych doświadczeń. Zwłaszcza koszmar II wojny światowej, wieloletni okres heroicznej walki o biologiczne przetrwanie naszego narodu stanowi wciąż żywe i groźne memento, przypomina, że dla Polaków, dla socjalistycznej Polski — niezbywalne prawo do życia w warunkach trwałego pokoju ma walor dobra najwyższego, o którego zachowanie należy zabiegać wszelkimi dostępnymi środkami. Jest to nakaz płynący z naszej przeszłości. Ale jest to także surowy wymóg doby obecnej, gdy niszczone są — z takim trudem budowane zręby odprężenia politycznego, gdy nie przebierając już nie tylko w słowach, ale i w czynach zimnowojenne siły światowego imperializmu burzą fundament europejskiego pokoju.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#ZenonWróblewski">Zapowiedziane przez państwa NATO na koniec tego roku, a praktycznie już rozpoczęte, instalowanie na naszym kontynencie amerykańskich rakiet nowej generacji, jest tego najwymowniejszym dowodem. Jest to zatrważająca odpowiedź Zachodu na jakże liczne inicjatywy rozbrojeniowe państw socjalistycznych. Godzi się w tym miejscu przypomnieć, że śmiercionośne ładunki rakiet wymierzone są także w polskie miasta, w nasze centra przemysłowe i węzły komunikacyjne, w naród polski. Amerykańska agresja militarna na Grenadę zaświadcza, że dla osiągnięcia swych celów świat imperialistyczny nie liczy się z nikim i niczym; zadufany w swej potędze ekonomiczno-wojskowej gotów jest na największe ryzyko.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#ZenonWróblewski">Z tej wysokiej trybuny niejednokrotnie padały ważkie słowa o potrzebie utrzymania pokoju. Apeli takich nigdy — zwłaszcza w obecnie skrajnie napiętej sytuacji międzynarodowej — nie może być za wiele.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#ZenonWróblewski">Kierując się zasadą pokojowego współistnienia państw o odmiennych ustrojach politycznych oraz konsekwentnie realizując postanowienia Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Polska — wraz z innymi państwami wspólnoty socjalistycznej — ustawicznie i wytrwale działa na rzecz odprężenia politycznego i militarnego, na rzecz rozwoju równoprawnej współpracy międzynarodowej. Jest to wynikający z głęboko humanitarnych założeń socjalizmu strategiczny kierunek naszej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#ZenonWróblewski">Działając ze wszystkich sił na rzecz zachowania i utrwalenia pokoju musimy mieć jednocześnie pełną świadomość faktu, że rękojmią bezpieczeństwa Polski niezmiennie pozostaje budowana wysiłkiem całego narodu zdolność obronna naszego kraju. Stanowi ona składową część koalicyjnej mocy obronnej państw-stron Układu Warszawskiego, do której największy i decydujący wkład wnosi nasz wypróbowany przyjaciel — Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#ZenonWróblewski">Niezawodnym gwarantem bezpieczeństwa naszej ojczyzny jest ludowe Wojsko Polskie. Przypadającą przed miesiącem 40 rocznicę swego powstania mogło ono obchodzić w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku — granice Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej były i są bezpieczne, socjalizm został obroniony. Ale o współcześnie rozumianej zdolności obronnej kraju decyduje nie tylko siła militarna. W równym stopniu o zdolności tej przesądzają czynniki polityczne, ekonomiczne, społeczne i świadomościowe. Umacnianie zaś obronności jest jedną z podstawowych funkcji państwa. Jest to także wysoce odpowiedzialna wobec narodu nasza poselska powinność.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#ZenonWróblewski">Obywatele Posłowie! Współczesny kształt systemu obronnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nakreślony jest w ustawie z 1967 r. System ten nie jest i nie może być statyczny. Podlega on sukcesywnemu doskonaleniu, stosownie do warunków wewnętrznych kraju i przeobrażeń w międzynarodowej sytuacji polityczno-militarnej. Założenie to leży u podstaw również obecnej, zaproponowanej Wysokiej Izbie nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony PRL. Dotyczy ona różnych spraw o rozmaitej wadze. Najważniejsze są te jej postanowienia, które odnoszą się do Komitetu Obrony Kraju. Istota zasadnicza polega na tym, że Komitet Obrony Kraju, istniejący już od dawna w naszej strukturze państwowej, był organem Rady Ministrów. Takie usytuowanie Komitetu budziło jednak zasadnicze obawy co do możliwości sprostania zadaniom kierowania obronnością państwa w przypadku zagrożenia wojennego i wojny. Propozycja obecnej regulacji jest więc logiczna i wypełnia tę lukę, jaka istniała w obowiązującym zapisie ustawowym.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#ZenonWróblewski">Również niedawne doświadczenia okresu stanu wojennego, który to stan, jak wiadomo, został przeprowadzony z wielkim umiarem, z poszanowaniem kompetencji władz konstytucyjnych i legalności prawne j, przemawiają za tym, aby struktury państwowe kraju dostosować lepiej niż to było uprzednio nie tylko do funkcjonowania w sytuacji normalnej, ale także do warunków stanów nadzwyczajnych. Istotny krok w tej dziedzinie został zrobiony, kiedy Sejm wniósł poprawkę do Konstytucji rozróżniającą obok stanu wojennego stan wyjątkowy. W obecnej noweli do omawianej ustawy precyzuje się sprawy wnioskowania w kwestiach zaistnienia sytuacji nadzwyczajnych, a także administrowania sprawami bezpieczeństwa i obronności państwa z tych stanów wynikającymi.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#ZenonWróblewski">Wierzymy, że sprawa pokoju zwycięży. Wojnę nuklearna uważamy za wręcz niewyobrażalną. Jednakże w świecie podzielonym i pełnym napięć powinniśmy nasze sprawy państwowe traktować tak, aby u nikogo nie powstawało wrażenie, iż może nam zabraknąć gotowości w stawieniu czoła każdemu zagrożeniu. Stąd wydaje się rzeczą słuszna tworzenie możliwie jasnych podstaw prawnych dla przygotowania i organizacji obrony kraju. Projekt noweli służy temu celowi.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#ZenonWróblewski">Chciałbym to zwięzłe przedstawienie zasadniczych motywów proponowanych zmian w ustawie o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zakończyć stwierdzeniem, że w pracach nad tą ustawą zarówno przez wnioskodawców, jak i w komisjach sejmowych dbano ze szczególną starannością o to, aby kompetencje i zadania Komitetu Obrony Kraju i jego przewodniczącego pozostawały we właściwym stosunku do roli i zadań Sejmu, Rady Państwa i Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#ZenonWróblewski">Wysoka Izbo! Wraz z projektem ustawy nowelizującej otrzymaliśmy jej obszerne uzasadnienie. Zwalnia mnie to z obowiązku szczegółowego referowania wszystkich proponowanych w noweli zmian. Ograniczę się więc przeto w swoim wystąpieniu do podjęcia problemów o znaczeniu węzłowym, odzwierciedlających zarazem główne idee proponowanej nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#ZenonWróblewski">Sprawa pierwsza, jak już podkreślałem, dotyczy nowego usytuowania i rozszerzenia kompetencji KOK oraz określenia zasad powoływania przewodniczącego, jego zastępców i członków Komitetu Obrony Kraju. Dotychczasowa praktyka ukształtowała wysoką rangę Komitetu Obrony Kraju. Potwierdziła też w sposób wyrazisty niezbędność istnienia wyspecjalizowanego organu, który dysponując odpowiednimi ustawowo zagwarantowanymi kompetencjami, będzie mógł zapewnić skuteczne, operatywne kierowanie sprawami obronności i bezpieczeństwa państwa w szeroko rozumianym pojęciu.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#ZenonWróblewski">Przedłożona Wysokiej Izbie nowelizacja sytuuje Komitet Obrony Kraju jako kolegialny organ właściwy w sprawach obronności i bezpieczeństwa państwa. Komitet ten działać będzie zgodnie z przepisami ustawy o powszechnym obowiązku obrony, przy pełnym zachowaniu konstytucyjnie określonych uprawnień Rady Ministrów w sprawowaniu ogólnego kierownictwa w dziedzinie obronności kraju i organizacji sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#ZenonWróblewski">O zdolności obronnej i bezpieczeństwie państwa w dzisiejszych warunkach decyduje nie sama tylko siła zbrojna, ale w nie mniejszym stopniu potencjał gospodarczy i naukowo-techniczny, stan świadomości społeczeństwa i niezawodność systemu zarządzania. Słowem — w odpowiedniej skali — wszystkie dziedziny życia. Te względy podyktowały konieczność takiego usytuowania Komitetu Obrony Kraju, by miał on możliwość rozpatrywania głównych zagadnień obronności i bezpieczeństwa państwa w ścisłym powiązaniu z całokształtem rozwoju społeczno-gospodarczego i z zadaniami ogólnopaństwowymi.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#ZenonWróblewski">Wyrazem poszerzenia kompetencji Komitetu jest także — jak już wspomniałem — uprawnienie do wnioskowania wprowadzania stanu wyjątkowego, stanu wojennego, ogłaszania mobilizacji oraz podjęcia postanowienia o stanie wojny. Jest on również powołany do sprawowania w okresie stanu wyjątkowego bądź stanu wojennego — funkcji administratora w sprawach obronności i bezpieczeństwa państwa. W rozwiązaniach tych mieszczą się m.in. doświadczenia uzyskane przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#ZenonWróblewski">Proponowane usytuowanie oraz rozszerzenie kompetencji Komitetu Obrony Kraju wymagają przyjęcia nowych zasad powoływania jego składu osobowego, wywodzącego się zarówno z naczelnych organów administracji państwowej, jak też władzy państwowej i politycznej. Za takim składem Komitetu przemawia też ranga decyzji, jakie ten kolegialny organ będzie musiał podejmować w najżywotniejszych sprawach narodu i państwa.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#ZenonWróblewski">W projekcie ustawy zawarto postanowienie, wedle którego przewodniczący Komitetu jest powoływany przez Sejm, a jego zastępcy przez Radę Państwa, która jednocześnie określi zasady powoływania pozostałych członków Komitetu.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#ZenonWróblewski">Stosownie do poszerzonego zakresu kompetencji Komitetu Obrony Kraju, projekt ustawy zakłada podniesienie rangi wojewódzkich komitetów obrony. Nastąpi to przede wszystkim poprzez powierzenie im funkcji organizatorsko-kontrolnych w zakresie zadań obronnych, realizowanych na obszarze ich działania w powiązaniu z rozwojem społeczno-gospodarczym województw i zadaniami ogólnopaństwowymi.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#ZenonWróblewski">Drugą węzłowa sprawą jest ustanowienie zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi. Dotychczasowe rozwiązania prawne nie regulować tego problemu tak istotnego dla współczesnych zasad kierowania i dowodzenia wojskami. Istniejący stan rzeczy odbiegał też od naszych tradycji narodowych w tej dziedzinie, w tym również z wczesnych lat Polski Ludowej.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#ZenonWróblewski">W projekcie ustawy przyjęto zatem ustanowienie instytucji zwierzchnika sił zbrojnych w osobie przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju i określono jego podstawowe upragnienia. Przewidziano też mianowanie na okres wojny Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Uprawnienie to przysługiwać będzie Radzie Państwa.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#ZenonWróblewski">W tym miejscu chciałbym podkreślić, że proponowane w projekcie ustawy uregulowania w sprawach Komitetu Obrony Kraju i zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi są tożsame bądź zbliżone do rozwiązań istniejących w państwach naszego sojuszu obronnego — Układu Warszawskiego. Jest to fakt o ważnym znaczeniu. Przyjęcie przez Wysoka Izbę proponowanych ustaleń będzie bowiem korzystne dla harmonijnej współpracy koalicyjnej, a zatem i dla naszej sojuszniczej zdolności obronnej.</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#ZenonWróblewski">Kolejna sprawa odnosi się do formacji uzbrojonych, nie wchodzących w skład sił zbrojnych. Działają one na podstawie odrębnych ustaw. W niektórych z nich pełnia służbę naborowi, którzy wyrazili na to zgodę. Uciążliwość tej służby, a zarazem jej znaczenie dla nadrzędnych interesów państwa uzasadniają celowość jej zaliczania jako obowiązku spełniania zasadniczej służby wojskowej. Do określania formacji, dla których obowiązywałaby ta zasada byłby upoważniony Komitet Obrony Kraju. W ślad za tym nieodzowne staje się przyznanie tym poborowym i członkom ich rodzin większości uprawnień, jakie przysługują poborowym powoływanym do zasadniczej służby wojskowej. Można liczyć, że przyjęcie proponowanych rozwiązań będzie miało korzystny wpływ na pozyskiwanie kandydatów do służby w omawianych formacjach, wśród których na szczególną uwagę zasługują formacje Milicji Obywatelskiej, spełniające jakże trudne i odpowiedzialne zadania.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#ZenonWróblewski">Problem ostatni, jaki chciałbym podnieść, dotyczy służby poborowych w oddziałach obrony cywilnej. Ta ustawowo wprowadzona w 1979 r. forma zastępczego spełniania obowiązku służby wojskowej przez określone kategorie młodzieży poborowej rozwija się pomyślnie z pożytkiem dla obrony cywilnej i gospodarki narodowej. Obecnie we wszystkich oddziałach obrony cywilnej, funkcjonujących głównie w strukturze Ochotniczych Hufców Pracy, i w zawodowych strażach pożarnych — pełni służbę kilkanaście tysięcy junaków. Ci młodzi ludzie sposobiąc się w stosownym zakresie do obrony kraju realizują zarazem wiele zadań społecznie-użytecznych. Działalność oddziałów obrony cywilnej w przywracaniu gospodarczych wartości Żuław czy też niemały udział junaków w ochronie przeciwpożarowej są tego wymownym dowodem. Służba ta zasługuje więc na szacunek i uznanie. Jednocześnie odbywanie tej służby w warunkach zbliżonych do wojskowych wymaga też stosowania z jednej strony odpowiednich rygorów, z drugiej zaś przyznania uprawnień należnych żołnierzom zasadniczej służby wojskowej. Dotyczy to przede wszystkim poddania orzecznictwu sądów wojskowych przestępstw popełnionych przez junaków oddziałów obrony cywilnej oraz korzystanie przez poborowych, odbywających zasadniczą służbę w obronie cywilnej, ze świadczeń odszkodowawczo-rentowych w zakresie przysługującym żołnierzom.</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#ZenonWróblewski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o zmianie o stawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej był przedmiotem prac sejmowych Komisji Obrony Narodowej oraz Prac Ustawodawczych przy udziale przedstawicieli Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości. Posłowie udzielili pełnego poparcia generalnym ideom i koncepcjom przedłożonego projektu ustawy, jednomyślnie głosując za jego przyjęciem. Wniesione poprawki, zawarte w druku nr 375, mają charakter porządkowo-redakcyjny.</u>
<u xml:id="u-28.25" who="#ZenonWróblewski">Z upoważnienia obydwu Komisji proszę obywateli posłów o uchwalenie projektu ustawy — druk nr 372 — wraz z zaproponowanymi poprawkami. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Obrony Narodowej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok wraz z szerszym ujęciem kierunków polityki płac, cen, warunków bytu ludności oraz warunków pracy (druki nr 363 i 374).</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Longin Cegielski.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LonginCegielski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, w imieniu której przemawiam, rozpatrywała założenia Centralnego Planu Rocznego na rok 1984 z udziałem przedstawicieli prezydiów zainteresowanych komisji. Podstawą do formułowania naszych uwag, opinii i wniosków były oceny przedłożone przez zespół Rady Społeczno-Gospodarczej, materiały przedłożone przez poszczególne komisje oraz przez zespół doradców sejmowych.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#LonginCegielski">W wyniku wnikliwej i krytycznej dyskusji oraz wyjaśnień przedstawicieli kierownictwa Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministra Finansów i Prezesa Narodowego Banku Polskiego, stwierdziliśmy, iż generalne założenia Centralnego Planu Rocznego na rok 1984 uwzględniają cele ustalone w narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985. Ocenę wyraźnie utrudniał fakt, iż komisje sejmowe nie dysponowały wtedy propozycjami pełnomocnika Rządu do Spraw Reformy Gospodarczej dotyczącymi wdrożenia w roku 1984 zmodyfikowanych mechanizmów tej reformy, które w dniu dzisiejszym zostaną w pierwszym czytaniu przedstawione Wysokiej Izbie jako projekty regulacji ustawowych. Wywołało to zresztą ze strony posłów wiele uwag i obaw o skuteczność oddziaływania Rządu na realność założeń rozwoju gospodarki w 1984 roku.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#LonginCegielski">Przy obiektywnej ocenie trudności zewnętrznych i wewnętrznych, które napotykał Rząd w roku 1983, zdaniem komisji realizowane są podstawowe założenia polityki społecznej i większość elementów polityki ekonomicznej państwa. Tym samym celom służą także założenia planu na rok 1984. Zmierzają one do redukcji zjawisk kryzysowych, a w szczególności do:</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#LonginCegielski">— po pierwsze — poprawy zaopatrzenia ludności w artykuły żywnościowe oraz w towary przemysłowe, niezbędne do codziennego życia,</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#LonginCegielski">— po drugie — zwiększenia liczby mieszkań oddawanych do użytku,</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#LonginCegielski">— po trzecie — ochrony przed skutkami kryzysu grup ludności znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji materialnej.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#LonginCegielski">Według szacunków przedstawionych przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów, w roku bieżącym po raz pierwszy od czterech lat wzrośnie dochód narodowy wytworzony. Założony na rok 1984 wzrost tego dochodu jest zgodny ze wskaźnikiem przyjętym w NPSG na lata 1983–1985. Obok tych pozytywnych zjawisk posłowie wskazali jednak na istotne zagrożenia w realizacji planu 3-letniego. Dotyczą one w szczególności: struktury produkcji przemysłowej, wielkości dostaw towarów rynkowych, dochodów realnych ludności, równowagi pieniężno-rynkowej, inwestycji oddanych do użytku, budownictwa mieszkaniowego zarówno uspołecznionego, jak i indywidualnego w dużych aglomeracjach miejskich. Problemy te akcentuje projekt uchwały Sejmu — druk nr 374 — oraz zmiany redakcyjne jej I rozdziału, doręczone obywatelom posłom w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#LonginCegielski">A propos zmian redakcyjnych do tego rozdziału. Po doręczeniu obywatelom posłom korekty, Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego zgłosił dodatkowo propozycję małej zmiany redakcyjnej w trzecim zdaniu, pierwszego akapitu tej korekty. Zdanie zaczyna się w szóstym wierszu i brzmi: „nastąpiła poprawa w zaopatrzeniu ludności w podstawowe artykuły żywnościowe oraz zwiększyły się rozmiary budownictwa mieszkaniowego”. Klub Poselski SD proponuje, aby słowa: „zwiększyły się rozmiary budownictwa mieszkaniowego” zamienić na sformułowanie: „nastąpił postęp w realizacji zadań uspołecznionego budownictwa mieszkaniowego”.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#LonginCegielski">W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów proszę o przyjęcie tej poprawki, bowiem ona w sposób bardziej precyzyjny i rozszerzający określa to samo zjawisko.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#LonginCegielski">Wysoka Izbo! W toku debaty w komisjach oraz w opinii przedstawionej przez zespół Rady Społeczno-Gospodarczej i zespół doradców sejmowych, zgłoszono około 30 wniosków dotyczących oceny wykonania planu roku bieżącego i różnych modyfikacji w założeniach Centralnego Planu Rocznego na rok 1984. W swym wystąpieniu przedstawię tylko niektóre z nich, głównie te, które mają istotny wpływ na rozwój gospodarki w roku przyszłym i w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#LonginCegielski">Większość wniosków została przekazana przedstawicielom Rządu, inne w trybie roboczym są konsultowane z właściwymi resortami.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#LonginCegielski">Przy ocenie wyników roku bieżącego i założeń na rok 1984, najwięcej uwag dotyczyło pięciu problemów:</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#LonginCegielski">— braku skutecznych instrumentów do regulowania wzrostu płac w powiązaniu ze wzrostem produkcji i wzrostem wydajności pracy;</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#LonginCegielski">— nieuzasadnionych podwyżek cen;</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#LonginCegielski">— braku istotnego postępu w zmianie struktury produkcji przemysłowej i znacznych odchyleń w stosunku do założeń planu w produkcji niektórych towarów rynkowych, tak w odniesieniu do ich ilości, jak i jakości;</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#LonginCegielski">— małego postępu w racjonalnym wykorzystaniu czasu pracy, siły roboczej oraz potencjału ekonomicznego;</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#LonginCegielski">— opóźnień w oddawaniu do użytku inwestycji związanych z produkcją rynkową, gospodarką żywnościową, obiektów służby zdrowia, oświaty i kultury.</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#LonginCegielski">Wiele uwag dotyczyło niskiej efektywności gospodarowania, marnotrawstwa surowców oraz materiałów, rozdzielnictwa towarów i funkcjonowania handlu.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#LonginCegielski">Posłowie postulowali konsekwentne wdrażanie mechanizmów ekonomicznych, które wyeliminują nieuzasadniony wzrost płac, istotny powód występujących nadal zjawisk inflacyjnych i rozwarstwiania dochodów ludności ze szkodą dla grup najsłabszych ekonomicznie, a zwłaszcza dla emerytów i rencistów. Dla osiągnięcia zamierzonych celów niezbędne są w tej sprawie również działania kontrolne, konsekwentne egzekwowanie ich zaleceń oraz egzekwowanie osobistej odpowiedzialności winnych łamania przepisów dotyczących zasad płacowych.</u>
<u xml:id="u-30.19" who="#LonginCegielski">Posłowie postulowali, aby w ramach planowanego wzrostu płac stworzyć odpowiednie bodźce do opłaty wzrostu produkcji, głównie przeznaczonej na rynek wewnętrzny i na eksport oraz wzrostu wydajności pracy. Ponadto w ramach przewidywanego w 1984 roku przyrostu funduszu płac należy częściowo wyrównać powstałe w roku bieżącym różnice między płacami sfery produkcyjnej i nieprodukcyjnej. Dotyczy to w szczególności służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-30.20" who="#LonginCegielski">Osiągnięte w bieżącym roku wyniki wydajności pracy i planowany jej wzrost w roku 1984 są wyższe od założeń NPSG. Nie może to jednak zadowalać. Potrzeby i możliwości naszej gospodarki są większe zwłaszcza w sferze lepszego wykorzystania czasu pracy i wydatnej poprawy organizacji pracy. Jednocześnie trzeba stwierdzić, że gdyby w roku bieżącym dynamika przyrostu płac odpowiadała wskaźnikom wzrostu wydajności pracy, moglibyśmy znacznie zredukować nawis inflacyjny i wydatnie poprawić równowagę towarowo-pieniężną, czyli osiągnąć istotny postęp w dalszej redukcji zjawisk kryzysowych.</u>
<u xml:id="u-30.21" who="#LonginCegielski">Krytycznie oceniono stosowanie różnych ulg w systemie obciążeń przedsiębiorstw, co w konsekwencji znacznie obniżyło dochody budżetu. Zdaniem posłów, również dotacje budżetowe wymagają zaktualizowanych analiz, które powinny być w ciągu krótkiego okresu czasu przedstawione Sejmowi. Liberalizm w obciążeniach przedsiębiorstw, uleganie w tych sprawach różnym naciskom, to także brak postępu w efektywności gospodarowania i jedno ze źródeł inflacji.</u>
<u xml:id="u-30.22" who="#LonginCegielski">Z obowiązku sprawozdawcy dodam, iż Rada Społeczno-Gospodarcza nie negując istoty podatku wyrównawczego, wyraża wątpliwość czy obecna jego konstrukcja i progi przy ponadplanowym wzroście płac nie będą karą za najbardziej wydajną pracę najlepszych fachowców i premią dla mniej wydajnych pracowników.</u>
<u xml:id="u-30.23" who="#LonginCegielski">Trudnym problemem, na który szczególnie jest wyczulona opinia społeczna, są dotychczasowe i planowane podwyżki cen. Są one nieuniknione z ekonomicznego punktu widzenia. Społeczeństwo słusznie jednak nie chce akceptować samowoli cenowej i pokrywania nią niegospodarności. Z powszechną krytyką spotyka się podwyżka cen na towary złej jakości. Rada Społeczno-Gospodarcza stwierdza w swej opinii, że ponad 1/3 wyrobów dostarczanych na rynek ma niższą jakość w porównaniu do lat ubiegłych. Posłowie zwracali uwagę na fakt, iż w roku bieżącym zwiększyły się tak zwane naprawy gwarancyjne. Ogranicza to znacznie możliwość napraw starszego sprzętu. Dlatego w toku dyskusji w komisjach domagano się, by w handlu zdecydowanie zaostrzyć rygory jakościowego odbioru towarów i by wdrożyć do cenotwórstwa zasadę — jaki towar, taka cena, oraz wyeliminować z praktyki cenotwórczej wszystkie negatywne zjawiska, jakie wystąpiły w latach 1982 i 1983.</u>
<u xml:id="u-30.24" who="#LonginCegielski">W toku dyskusji nad sprawą cen posłowie jednoznacznie wypowiedzieli się za tym, aby w 1984 roku 15-procentowy wskaźnik wzrostu uznać za maksymalny. Kolejny wniosek poselski w sprawie cen postuluje, by przy podwyżce zapewnić wyrównanie skutków zmian cen dla najmniej zarabiających oraz dla rencistów i emerytów otrzymujących niskie wypłaty. Jest to wniosek zgodny z propozycjami podwyżki cen artykułów żywnościowych, opublikowanymi w dniu 12 listopada.</u>
<u xml:id="u-30.25" who="#LonginCegielski">Posłowie rolnicy wnioskowali, by zahamować wzrost cen środków produkcji, by ceny te wnikliwiej niż do tej pory kontrolować. Mniej częste zmiany na tym odcinku prowadzić będą do mniejszych ruchów cen skupu produktów rolnych i cen detalicznych artykułów żywnościowych oraz do większej stabilności warunków ekonomicznych produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-30.26" who="#LonginCegielski">Komisja Pracy i Spraw Socjalnych zwraca uwagę na znaczne pogorszenie relacji między przeciętną emeryturą i rentą a przeciętną płacą. Tematu tego i innych wniosków Komisji nie rozwijam, gdyż jak sądzę zostaną one podniesione w toku dzisiejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-30.27" who="#LonginCegielski">Wysoki Sejmie! Punkt 18 uchwały Wysokiej Izby z 24 kwietnia bieżącego roku o narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985 stwierdza, iż w tym okresie zapoczątkowane zostaną zmiany w strukturze produkcji przemysłowej. Dyskusja i opinie o realizacji planu w 1983 roku oraz o jego założeniach na rok przyszły wykazały, że nie osiągnięto w tym zakresie większych efektów. Dotyczy to zwłaszcza towarów rynkowych i reorientacji proeksportowej. Widoczny wzrost dostaw niektórych maszyn i narzędzi rolniczych ma swe źródło przede wszystkim w lepszym wykorzystaniu istniejącego potencjału w przemyśle, a nie w zmianach struktury produkcji w ujęciu gałęziowym.</u>
<u xml:id="u-30.28" who="#LonginCegielski">Jak wynika z załącznika do założeń planu, sytuacja w produkcji towarów rynkowych jest bardzo zróżnicowana. Mimo poprawy w porównaniu do roku ubiegłego w zaopatrzeniu rynku, nie zaspokajamy potrzeb w wielu wyrobach przemysłu lekkiego, chemicznego i elektromaszynowego. Założenia planu na rok 1984 zapowiadają w tym zakresie poprawę na miarę możliwości gospodarki narodowej, ale w licznych pozycjach znacznie poniżej wielkości zapisanych w NPSG. Mówiąc o tym problemie nie mogę pominąć ostrego deficytu pokryć dachowych. Rozwiązanie problemu nie jest łatwe, ale musimy je podjąć. Według szacunku służb budowlanych i aparatu handlu w roku bieżącym nie zostaną pokryte dachy około 100 tysięcy budynków, głównie na wsi. Nie wykona się również remontu kilkudziesięciu tysięcy dachów. Straty materialne i społeczne z tego tytułu będą duże. Nie wolno dopuścić do ich zwiększenia. Trzeba szybko i znacznie rozszerzyć produkcję pokryć dachowych.</u>
<u xml:id="u-30.29" who="#LonginCegielski">Trudno zrozumieć ostry deficyt na przykład szkła płaskiego i innych materiałów produkowanych z dostępnego surowca, a niezbędnych do wykończenia budynków mieszkalnych. Zwracam uwagę na ten fakt, gdyż ogranicza on możliwość oddawania obiektów do użytku i wywołuje obok „zamrożenia” materiałów budowlanych i pracy ludzkiej olbrzymie straty społeczne. Dlatego komplementarne zaopatrzenie budownictwa jest jednym z bardzo ważnych zadań zarówno w sferze zmian strukturalnych produkcji przemysłowych, jak i lepszego wykorzystania już istniejących mocy.</u>
<u xml:id="u-30.30" who="#LonginCegielski">W ostatnich miesiącach na wszelkiego rodzaju spotkaniach i naradach odbywanych na wsi wzmaga się krytyka dotycząca poziomu zaopatrzenia ludności rolniczej w artykuły przemysłowe codziennego użytku. Naraża to rolników na znaczne straty czasu pracy, przy dojazdach po zakup towarów przemysłowych do miast i odbija się negatywnie zarówno na produkcji żywności, jak i na motywacji do tej produkcji. Sprawę można i trzeba rozwiązać przez skierowanie na wieś w 1984 roku większej niż w bieżącym roku części przyrostu dostaw rynkowych. Podkreślam — przyrostu dostaw rynkowych.</u>
<u xml:id="u-30.31" who="#LonginCegielski">Posłowie rolnicy i związani pracą z gospodarką żywnościową zwracali uwagę na konieczność pełnej realizacji uchwały Sejmu z 24 czerwca bieżącego roku w sprawie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Postulowali pełne zabezpieczenie planowanych na lata 1983–1985 dostaw środków produkcji, realizację inwestycji, zwłaszcza melioracyjnych i inwestycji przemysłu spożywczego, a także stworzenie lepszych warunków do rozwoju produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-30.32" who="#LonginCegielski">Wysoka Izbo! Nasze wnioski w sprawach inwestycji dotyczą trzech problemów: struktur inwestycji, ich efektywności i zmian, które powinny nastąpić w 1984 roku oraz w latach dalszych. Posłowie krytycznie odnieśli się do faktu, iż w ciągu 10 miesięcy bieżącego roku oddano do użytku tylko 26% planowanych w skali roku inwestycji, przy największych opóźnieniach inwestycji związanych z produkcją towarów rynkowych i gospodarką żywnościową. Wynika to z braku mechanizmów zabezpieczających lepszą terminowość realizacji inwestycji ważnych społecznie. Z dezaprobatą przyjęto informację o rozszerzeniu frontu inwestycyjnego i fakt, iż 2/3 bieżących nakładów zaangażowano w roboty budowlano-montażowe, a tylko 1/3 w maszyny i urządzenia. Wskazano, iż w Polsce murów fabrycznych nie brakuje. Taka struktura inwestycji zwiększa procesy inflacyjne. Wiele uwag dotyczyło też inwestycji przedsiębiorstw. Temat ten nie znalazł jeszcze należytych rozwiązań, zwłaszcza w odniesieniu do zakładowych inwestycji rozwojowych i modernizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-30.33" who="#LonginCegielski">Obszerne i w pełni uzasadnione uwagi do założeń planu na rok 1984 zgłosiła Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Stwierdziła ona m.in., że zagrożony jest w bieżącym roku program budownictwa indywidualnego. Niepokojącym zjawiskiem jest niedostateczne przygotowanie stanów surowych oraz niewystarczające dla budownictwa przyszłych lat zbrojenie terenów. Komisja uznała za nieproporcjonalnie niskie nakłady na remonty. Stwierdziła również, że w przedsiębiorstwach budowlano-montażowych występują rezerwy, które powinny być wykorzystane dla zwiększenia rozmiarów budownictwa mieszkaniowego. Temu celowi powinny również służyć systemowe i techniczno-organizacyjne przedsięwzięcia, zapoczątkowane w roku bieżącym przez resort budownictwa.</u>
<u xml:id="u-30.34" who="#LonginCegielski">Kolejna grupa uwag poselskich dotyczy dystrybucji towarów i obsługi klienta. Postęp w tym zakresie jest nadal niedostateczny. Na rynku pojawiają się nowi monopoliści hurtownicy i pośrednicy wydłużający i podrażający obrót towarowy. Dalszych usprawnień wymaga przewóz towarów, a poprawy — zaopatrzenie transportu zwłaszcza w ogumienie, części zamienne, urządzenia załadunkowe i rozładunkowe. Handel detaliczny oczekuje na zwiększenie sieci i zapowiedzianą korektę marż. W założeniach Centralnego Planu Rocznego pominięto problem usług — ważnej gałęzi zaspokajania potrzeb społecznych. Temat ten należy wprowadzić do planu.</u>
<u xml:id="u-30.35" who="#LonginCegielski">Istotne znaczenie dla rozwoju naszej gospodarki będzie miała sytuacja w handlu zagranicznym. Nasze stosunki handlowe z większością rozwiniętych krajów kapitalistycznych, a zwłaszcza z USA, są i będą w 1984 r. ograniczane restrykcjami narzuconymi przez administrację amerykańską. Aktualne prognozy wskazują na znaczne trudności w eksporcie wyrobów przemysłu elektro-maszynowego do II obszaru płatniczego i na pogarszające się terms of trade. Z występowaniem tych zjawisk trzeba się liczyć w roku przyszłym. Dlatego dla osiągnięcia celów zapisanych w pierwszym wariancie planu, dotyczącego handlu zagranicznego, popartym przez posłów, potrzebny jest znaczny wysiłek całej gospodarki. Handel zagraniczny, a zwłaszcza produkcja eksportowa musi być wyraźnie uprzywilejowana. Tylko najlepsze wyroby naszego przemysłu mogą konkurować na rynkach europejskim i światowym.</u>
<u xml:id="u-30.36" who="#LonginCegielski">Nie wolno zapominać o dwóch oczywistych prawdach:</u>
<u xml:id="u-30.37" who="#LonginCegielski">Po pierwsze — że poziom eksportu jest praktycznie jedynym wyznacznikiem rozmiarów importu.</u>
<u xml:id="u-30.38" who="#LonginCegielski">Po drugie — że bez wzrostu tego importu nie będzie wzrostu produkcji w wielu podstawowych gałęziach naszego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-30.39" who="#LonginCegielski">Nie mniej ważnym problemem jest poprawa marketingu i efektywności handlu zagranicznego. W tych sprawach mamy jeszcze wiele do zrobienia. Tematem nr 1 jest jakość wyrobów produkowanych na eksport, a ponadto terminowość realizacji kontraktów, dobry serwis i wiele innych. Od tego zależą przecież uzyskiwane ceny, a więc i efektywność eksportu.</u>
<u xml:id="u-30.40" who="#LonginCegielski">Sytuacja w naszym bilansie płatniczym nie pozwala na taki wzrost importu, aby zabezpieczył on wszystkie potrzeby gospodarki. Dlatego musimy zwiększać produkcję antyimportową i bardzo racjonalnie gospodarować importowanymi surowcami oraz wyrobami.</u>
<u xml:id="u-30.41" who="#LonginCegielski">W pełni uzasadniona jest reorientacja geograficzna w handlu zagranicznym, a więc zwiększanie obrotów ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi. Tworzy to zabezpieczenie ekonomiczne dla naszej gospodarki. W 1984 r. przedsiębiorstwa handlu zagranicznego powinny zwiększyć import wyrobów rynkowych z tych krajów socjalistycznych, z którymi uzyskamy dodatnie saldo płatnicze.</u>
<u xml:id="u-30.42" who="#LonginCegielski">Niezmiernie ważnym problemem jest niedopuszczenie do pogłębiania się luki technologicznej w stosunku do przodujących krajów. Dlatego w planie 1984 r. środki przeznaczone na postęp techniczno-technologiczny należy, w oparciu o zmodyfikowany system finansowania, koncentrować na tych działach, które dadzą najlepsze efekty.</u>
<u xml:id="u-30.43" who="#LonginCegielski">W roku bieżącym nie zostaną w pełni zrealizowane założenia programu oszczędnościowego. Przy produkcji niektórych wyrobów zwiększy się nawet jednostkowe zużycie surowców i materiałów. Zdaniem posłów sprawa w tym, aby nadal tworzyć ekonomiczne stymulatory oszczędności surowców i materiałów oraz konsekwentnie egzekwować realizację programu.</u>
<u xml:id="u-30.44" who="#LonginCegielski">Wysoka Izbo! Posłowie w toku dyskusji i w opracowanych opiniach komisji wyraźnie podkreślali, że krytyczny stosunek do wielu sformułowań zawartych w Centralnym Planie Rocznym 1984 nie oznacza braku uznania dla tych wszystkich, którzy ogromnym wysiłkiem podjęli trud wyprowadzania kraju z kryzysu. Posłowie akcentowali także obiektywne trudności, jakie wystąpiły w roku bieżącym. Domagali się jednak wyraźnie, by ich głosy służyły doskonaleniu planowania i zarządzania gospodarką, podnoszenia autorytetu Sejmu i Rządu oraz wyciągania właściwych wniosków z doświadczeń wyjątkowo trudnego okresu.</u>
<u xml:id="u-30.45" who="#LonginCegielski">Przedłożony obywatelom posłom projekt uchwały Sejmu — opiniującej Centralny Plan Roczny — daje temu wyraz. Również znane nam już obecnie propozycje zmian niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą — druk sejmowy nr 371 — uzasadniają wyraźnie opinie, iż konsekwentne wdrażanie w roku przyszłym tych zasad pozwoli na usunięcie wielu przeszkód, hamujących rozwój gospodarki.</u>
<u xml:id="u-30.46" who="#LonginCegielski">Reforma gospodarcza, którą realizujemy, jest najkrótszą drogą do wychodzenia z kryzysu i do wdrażania socjalistycznej odnowy określonej uchwałami ostatniego Zjazdu PZPR oraz kongresów stronnictw sojuszniczych i Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-30.47" who="#LonginCegielski">Potencjał ekonomiczny naszego kraju nie jest mały. Wsparty rzetelną pracą może dać duże efekty. Problem w tym, by programowanie i planowanie rozwoju gospodarki w oparciu o realia tworzyło warunki do lepszego wykorzystania wszystkich czynników produkcji. Temu celowi powinny również służyć systemowe modyfikacje, o których przed chwilą wspominałem. Sądzę, że także i dzisiejsza debata nad opinią o CPR i proponowana w tej sprawie uchwała Sejmu, o której poparcie proszę w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — przyczynią się do osiągnięcia celów założonych w projekcie planu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-30.48" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewGertych">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad punktami 3 i 4 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#ZbigniewGertych">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#ZbigniewGertych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą (druk nr 371).</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#ZbigniewGertych">Proszę o zabranie głosu Ministra Władysława Bakę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WładysławBaka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów mam zaszczyt przedstawić na forum Sejmu rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WładysławBaka">Niespełna 2 lata upłynęły od czasu, kiedy uchwalone zostały ustawy tworzące podstawy prawne nowego mechanizmu ekonomicznego. Dzisiaj Rząd występuje o zmianę niektórych przepisów zawartych w ustawach o cenach, o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej, o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych, o planowaniu społeczno-gospodarczym oraz w ustawie Prawo bankowe. Nieodparcie nasuwają się pytania: dlaczego proponujemy wprowadzanie zmian, jakie są cele i główne kierunki modyfikacji, czy nowelizacja ustaw nie spowoduje odejścia od zasad reformy. Odpowiedź na te pytania jest tym bardziej potrzebna, że nie brakuje tendencyjnych ocen i fałszywych opinii lansowanych zarówno przez rodzimych przeciwników politycznych, jak i przede wszystkim przez zachodnią propagandę. Ich cel jest przejrzysty: wmówić społeczeństwu polskiemu, że po pierwsze — reforma zawiodła, a w gospodarce nie ma żadnego postępu, i po drugie — że nowelizacja ustaw oznaczać będzie powrót do starych, nakazowo-rozdzielczych metod kierowania.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WładysławBaka">Wyniki osiągnięte w okresie 10 miesięcy bieżącego roku zadają kłam twierdzeniom o stagnacji gospodarczej w naszym kraju. Przeciwnie, dowodzą, że wprowadzone zostały mechanizmy wzrostu produkcji i poprawy efektywności. Jak bowiem inaczej można wyjaśnić ponad 8-procentowy wzrost produkcji przemysłowej, liczony w cenach stałych, czy blisko 10-procentowy wzrost wydajności pracy, również liczony w cenach stałych, znacznie wybiegający ponad założenia Centralnego Planu Rocznego.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WładysławBaka">Po raz pierwszy od bardzo długiego okresu czasu, w tym roku następuje realny postęp w dziedzinie wykorzystania materiałów i surowców, zmniejszana jest energochłonność i transportochłonność produkcji. Waga tych rezultatów jest tym bardziej znamienna, że zostały one osiągnięte w warunkach drastycznego ograniczenia importu zaopatrzeniowego z krajów kapitalistycznych. Jeszcze dwa — trzy lata temu trudno było sobie wyobrazić, że gospodarka nasza w tak krótkim czasie będzie zdolna do osiągnięcia poważnej, liczącej ponad i miliard dolarów — nadwyżki eksportu nad importem z państwami kapitalistycznymi. A przecież w bieżącym roku nadwyżkę taką osiągamy.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#WładysławBaka">Najbardziej syntetyczną miarą procesów zachodzących w gospodarce jest dochód narodowy. Po czterech latach nieustannego spadku dochodu narodowego, w roku bieżącym odnotujemy wreszcie jego wzrost. O czym to wszystko świadczy? Świadczy mianowicie, że gospodarka nasza wkroczyła na drogę trwałej poprawy, że wzrost aktywności produkcyjnej staje się udziałem wszystkich bez mała dziedzin. Ma w tym swój udział również reforma gospodarcza. Myślę — udział rosnący. Bez samodzielności przedsiębiorstw nie zachodziłyby tak szybko niezbędne procesy adaptacyjne. Bez samofinansowania nie następowałyby przeobrażenia w świadomości i w działalności kadry kierowniczej w kierunku efektywności. Bez samorządu pracowniczego znacznie mniejsza byłaby skala zaangażowania robotników i innych środowisk społeczno-zawodowych w poprawę gospodarki. Obradujące przed dwoma dniami XIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR w pełni potwierdziło te oceny. Tak więc teza o rzekomym załamaniu się reformy, o braku postępu w gospodarce nie wytrzymuje konfrontacji z faktami.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#WładysławBaka">Generalnie korzystne zmiany w ekonomice nie świadczą, iż wszystko się dzieje tak, jak zamierzaliśmy, że Rząd jest zadowolony z osiągniętego postępu. Nie, nie jesteśmy zadowoleni. Przede wszystkim dlatego, że nie zdołano utrzymać w ryzach dochodów i cen. W rezultacie wielkiego naporu na wzrost wynagrodzeń, któremu Rząd nie potrafił się skutecznie przeciwstawić, powstał dylemat — albo dokonać podwyżek cen wykraczających poza zamierzenia planowe, albo dopuścić do gwałtownego pogorszenia sytuacji rynkowej. Wybrane zostało to pierwsze jako mniejsze zło. Oczywiście, najbardziej odczuły to grupy pracownicze, emeryci i renciści, słowem rodziny, gdzie wzrost dochodów był znacznie mniejszy niż wzrost cen. Pragnę jednak w tym miejscu zwrócić uwagę obywateli posłów, że w miarę upływu czasu skuteczność działań Rządu na rzecz ograniczania wzrostu cen była coraz większa. Blisko 25-procentowy wzrost ogólnego poziomu cen detalicznych w bieżącym roku w przytłaczającej mierze jest rezultatem przeniesienia skutków zmian cen, jakie miały miejsce w 1982 r. oraz wzrostu cen w pierwszych czterech miesiącach 1983 r. Poczynając od kwietnia br. nastąpiła, generalnie biorąc, stabilizacja ogólnego poziomu cen. Zarówno z teorii, jak i praktyki, także tej najnowszej, wynika, że tym większe są szanse powstrzymywania ruchu cen, im mocniej wzrost płac powiązany będzie ze wzrostem wydajności produkcji, a ogólny przyrost dochodów pieniężnych ludności z przyrostem podaży towarów i usług.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#WładysławBaka">W 1983 r. nie uczyniliśmy większego kroku naprzód w dostosowywaniu struktury produkcji do potrzeb społecznych. Nadal udział produkcji rynkowej w całości produkcji przemysłowej jest niewystarczający. Nadal wytwarzamy zbyt dużo środków produkcji i wyrobów, które na obecnym etapie nie są najbardziej potrzebne. Nadal w wielu zakładach produkuje się nieefektywnie, zużywając w nadmiarze energię, paliwa i surowce, a także pracę ludzką. Nie zdołaliśmy także zapobiec pogarszaniu się jakości produkcji. Jest to najbardziej przykra i najbardziej potępienia społecznego wymagająca forma marnotrawstwa. Tylko w niewielkiej części zjawisko to można wytłumaczyć przyczynami obiektywnymi. W zdecydowanej większości jest to rezultat zwyczajnego niechlujstwa i lekceważenia obowiązków pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#WładysławBaka">Zarówno z doświadczeń pozytywnych, jak i negatywnych Rząd wyciąga wnioski na przyszłość, w tym również w odniesieniu do niektórych mechanizmów i narządzi reformy gospodarczej. I to jest pierwsza przesłanka przedłożonego projektu ustawy o nowelizacji niektórych przepisów dotyczących reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#WładysławBaka">Osiągnięty postęp w porządkowaniu gospodarki, a także pełniejsza wiedza o nowych mechanizmach oraz większe umiejętności posługiwania się narzędziami stworzonymi przez reformę umożliwiają odejście bądź ograniczenie niektórych rozwiązań przejściowych, stosowanych w pierwszej fazie reformy, w pierwszych dwóch latach. I to jest druga przesłanka proponowanych zmian.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#WładysławBaka">Trzecia przesłanka wiąże się z bardziej gruntownym rozpoznaniem wewnętrznych i zewnętrznych warunków osiągania celów społecznych i realizacją priorytetowych zadań gospodarczych określonych w planie 3-letnim, a także w programie oszczędnościowym i w programie przeciwdziałania inflacji.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#WładysławBaka">Wysoka Izbo! W toku szerokiej, ponad pół roku trwającej dyskusji społecznej nad usprawnieniem mechanizmów reformy uzgodniono, że modyfikacje systemu powinny przede wszystkim mieć na celu: zwiększenie presji ekonomicznej na przedsiębiorstwa w kierunku poprawy efektywności i jakości produkcji; stymulowanie i wymuszanie przy pomocy narzędzi ekonomicznych zmian strukturalnych, zwłaszcza zwiększenie udziału produkcji rynkowej w całości produkcji; przeciwdziałanie nieuzasadnionemu wzrostowi cen i dochodów. Cele te znajdują pełne odzwierciedlenie w projekcie ustawy przedkładanej dzisiaj przez Rząd pod obrady Wysokiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#WładysławBaka">Najwięcej zmian dotyczy ustawy o cenach. W uchwale Sejmu z dnia 28 czerwca br. w pkt 6 zostało podkreślone, że „największe zastrzeżenia budzi sposób ustalania cen umownych. Istnieje potrzeba, aby kalkulację kosztów stanowiących część składową cen umownych objąć określonymi rygorami”. Wykonując to zalecenie Rada Ministrów proponuje uzupełnienie ustawy o cenach o przepis stanowiący, że kalkulacja ceny umownej powinna być sporządzana na podstawie kosztów uzasadnionych. W celu przeciwdziałania stosowanym, nie uzasadnionym wysokim marżom umownym, projekt ustawy proponuje wyposażenie Ministra do Spraw Cen w uprawnienie do kształtowania — gdy zajdzie tego potrzeba — przeciętnego poziomu cen usług handlowych w odniesieniu do określonych grup towarowych bądź w odniesieniu do określonych organizacji handlowych. Natomiast w odniesieniu do budownictwa proponuje się wprowadzenie zasady, że kalkulacja cen będzie sporządzona na podstawie kosztorysu sporządzonego w oparciu o określone zasady kosztorysowania obiektów i robót budowlanych, kosztorysu, którego zasady ustalone będą przez Ministra do Spraw Cen w porozumieniu z Ministrem Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#WładysławBaka">Przedłożony projekt nowelizacji ustawy o cenach zmierza do znacznego zaostrzenia sankcji finansowych nakładanych na przedsiębiorstwa w przypadku pogorszenia jakości towarów i niedopełnienia obowiązku odpowiedniego obniżenia ceny. Rząd proponuje utrwalenie w ustawie o cenach przepisów zawartych art. 11 ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie przezwyciężania kryzysu społeczno-ekonomicznego z lipca br. Chodzi mianowicie o upoważnienie, na trwałe, Rady Ministrów do okresowego wprowadzania zakazu podwyżek cen, z wyjątkiem przypadków niezależnych od przedsiębiorstwa — a więc chodzi o takie przypadki, jak wzrost cen spowodowany zwiększeniem cen urzędowych surowców bądź zwiększenie stawek ubezpieczeniowych — oraz o upoważnienie Rządu do wyznaczania górnej granicy dopuszczalnego wzrostu cen grup towarów i usług w odniesieniu do poszczególnych grup towarowych. Propozycja ta ma na celu zapewnienie organom państwowym możliwości i warunków skutecznego oddziaływania na kształtowanie cen nie tylko w okresie najbliższych dwóch lat, lecz także w dalszej perspektywie.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#WładysławBaka">W pkt. 8 czerwcowej uchwały Sejmu w sprawie wdrażania reformy gospodarczej obywatele posłowie jednomyślnie wypowiedzieli się za odejściem od progresywnej formy opodatkowania zysku na rzecz formuły podatku proporcjonalnego, zwanego też liniowym. Rząd w pełni podzielił opinię, że zmiana sposobu opodatkowania zysku mieć będzie korzystny wpływ na rozwój produkcji i poprawę efektywności gospodarowania. W konsekwencji projekt ustawy wprowadza istotną zmianę zasady opodatkowania zysku przedsiębiorstw. Zamiast dotychczasowego podatku progresywnego, zróżnicowanego według poziomu rentowności przedsiębiorstw, proponuje się wprowadzić jednolitą stawkę opodatkowania wynoszącą 60% zysku powiększonego o koszty i straty nie uzasadnione. Pragnę podkreślić, że jest to średni udział podatku w zysku osiągany w gospodarce narodowej już obecnie. Oznacza to, że niezależnie od wielkości zysku i osiąganej rentowności przedsiębiorstwo wpłacać będzie 60% zysku do budżetu w postaci podatku dochodowego. Pozostałe 40% stanowić będzie zysk do podziału i pozostawać będzie w przedsiębiorstwie do jego wyłącznej dyspozycji. Stworzone tym samym zostaną silniejsze zachęty do oszczędności materiałów i innych czynników wytwórczych.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#WładysławBaka">Przejście z opodatkowania progresywnego na nowe zasady wymaga wprowadzenia mechanizmu łagodzącego zmiany w sytuacji finansowej niektórych jednostek gospodarczych. Bowiem te przedsiębiorstwa, które dotychczas płaciły podatek przekraczający 60% zysku znajdą się obecnie w korzystniejszej sytuacji. I odwrotnie — te jednostki, które dotychczas uiszczały podatek w wysokości mniejszej od 60% zysku, znajdą się w gorszej sytuacji finansowej. Taka jest nieuchronna konsekwencja zmiany zasad opodatkowania. Uważamy, że ten czynnik zmienności sytuacji finansowej przedsiębiorstw powinien być uwzględniony w ten sposób, aby stworzyć możliwość płynnego przechodzenia zwłaszcza tych przedsiębiorstw, które będą miały pogorszone warunki, jeżeli chodzi o płatność podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#WładysławBaka">W projekcie zatem proponujemy, aby na okres trzech lat wprowadzić korektę kwotową. I tak — w odniesieniu do tych przedsiębiorstw, które płaciły więcej do tej pory aniżeli 60%, aby zobowiązane były do uiszczania w okresie trzech najbliższych lat dodatkowej kwoty sukcesywnie malejącej. Natomiast w odniesieniu do tych przedsiębiorstw, które płaciły mniej niż 60% proponujemy, ażeby korzystały ze zmniejszenia tegoż podatku, ale także tylko na okres najbliższych trzech lat. Sukcesywnie to zmniejszanie będzie eliminowane, tak że ostatecznie w roku 1987 wszystkie przedsiębiorstwa będą zobowiązane do uiszczania podatku w wysokości 60% zysku. Niezależnie — jak powiedziałem — jak wielki będzie ten zysk, niezależnie także od tego, jaka będzie osiągana rentowność. Ta korektura rozłożona na trzy łata pozwoli przedsiębiorstwom na dostosowanie się do nowych, uniwersalnych zasad opodatkowania, a organom państwowym umożliwi odpowiednie zestrojenie narzędzi ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#WładysławBaka">Jeśli chodzi o ustawę o gospodarce finansowej przedsiębiorstwa państwowego to projektuje się następujące ważniejsze zmiany:</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#WładysławBaka">Po pierwsze — wyłączenie z ustawy regulacji dotyczącej obciążeń na Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej. Rząd uważa, że sprawy te powinny być kompleksowo uregulowane w odrębnej ustawie, której projekt w ciągu najbliższych kilku dni zostanie skierowany do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#WładysławBaka">Po drugie — utrzymanie na okres do 1990 roku zasady odprowadzania części amortyzacji do budżetu państwa, około 50%. Proponuje się, że stopa odpisu będzie określana w narodowym planie społeczno-gospodarczym, a na najbliższe dwa lata w Centralnym Planie Rocznym na rok 1984 i na rok 1985. Stopa odpisu obciążeń amortyzacji przekazywanej do budżetu państwa byłaby zróżnicowana w układzie branżowym. Zakłada się, że niektóre branże uzyskają prawo do gospodarowania całością amortyzacji, niektóre uzyskają ulgowe warunki, inne natomiast będą musiały wpłacać te 50%. Jest to nieuchronna konsekwencja dla realizacji zasady restrukturyzacji, przebudowy strukturalnej w gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#WładysławBaka">Mały komentarz w tym punkcie. Mianowicie ta zasada spotyka się z bardzo zróżnicowanym, najczęściej jednak niechętnym — trudno się dziwić — przyjęciem ze strony przedsiębiorstw. Stwierdza się, że ogranicza to samofinansowanie. I to jest wszystko prawda. Mieliśmy jednak do wyboru albo stworzyć mechanizmy przebudowy struktury i określić, które dziedziny, branże powinny się rozwijać i uzyskać preferencje, nie przekraczając możliwości inwestycyjnych państwa, albo też pozbawić się tego ważnego instrumentu. Rząd zdecydował się zaproponować Wysokiemu Sejmowi rozwiązanie takie, które by wyposażało centralne organy w instrument realokacji zmiany środków tak, ażeby koncentrować nakłady inwestycyjne i rozwój w tych dziedzinach, które mają dla realizacji celów społecznych znaczenie największe.</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#WładysławBaka">Po trzecie — w ustawie o gospodarce finansowej przedsiębiorstw proponujemy utrwalenie zasady, która miała przestać obowiązywać z dniem 31 grudnia 1983 r., zasady o przekazywaniu przez przedsiębiorstwa części funduszu postępu techniczno-ekonomicznego na rzecz centralnego funduszu postępu technicznego. Rozwiązanie to jest podyktowane troską o stworzenie solidnych źródeł finansowania dla stymulowania prac rozwojowych w dziedzinach wykraczających poza zainteresowania i możliwości pojedynczych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#WładysławBaka">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że fundusz ten znajdowałby się w dyspozycji projektowanego do utworzenia państwowego komitetu postępu naukowo-technicznego i stałby się istotnym narzędziem przyspieszenia rozwoju technicznego podstawowych, najważniejszych dziedzin. Uważamy, że w świetle rysującej się perspektywy degradacji technicznej naszej gospodarki taka koncentracja środków oraz stworzenie takich możliwości dla centralnego szczebla kierowania jest rzeczą niezbędną.</u>
<u xml:id="u-32.22" who="#WładysławBaka">Jeżeli chodzi o ustawę o planowaniu społeczno-gospodarczym, to jedyna proponowana zmiana dotyczy systemowego upoważnienia Rady Ministrów do przejściowego stosowania reglamentacji obrotu surowcami, paliwami i energią, deficytowymi materiałami oraz dewizami.</u>
<u xml:id="u-32.23" who="#WładysławBaka">Zgodnie z dotychczasowym stanem prawnym możliwość reglamentacji znikała z dniem 31 grudnia 1983 r. Wszyscy znamy sytuację gospodarczą, wszyscy znamy drastyczność deficytów, braki wielu podstawowych środków, braki dewiz. Nie uważamy, ażeby możliwe było zrezygnowanie w tej sytuacji z możliwości rozdzielania i reglamentacji z upoważnienia Rady Ministrów do gospodarowania tymi czynnikami wytwórczymi. Uważamy, że wówczas pod znakiem zapytania stanęłaby realizacja bardzo ważnych społecznych celów, bardzo ważnych zadań gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-32.24" who="#WładysławBaka">Jednocześnie Rząd ma pełną świadomość, że projektowana zmiana, zmierzająca do systemowego upoważnienia Rady Ministrów bez określania czasu do stosowania reglamentacji może budzić niedobre skojarzenia, może budzić uzasadnione wątpliwości, może budzić obawy, że wszystko to zmierza do petryfikacji systemu rozdzielczego.</u>
<u xml:id="u-32.25" who="#WładysławBaka">Otóż pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby, iż projekt ustawy przewiduje, iż w przypadku, gdy Rada Ministrów skorzysta z powyższego uprawnienia, to po upływie każdego roku stosowania reglamentacji ma obowiązek przedstawiania Sejmowi sprawozdania, w którym określone byłyby motywy, przyczyny, dla których stosowano reglamentację, co osiągnięto poprzez tę reglamentację, a także ma obowiązek przedstawienia programu ograniczania jej zakresu.</u>
<u xml:id="u-32.26" who="#WładysławBaka">Mamy świadomość, że zapis ten, jego funkcjonowanie, w decydującej mierze rzutować będzie na praktykę, na przyszłość reformy gospodarczej. Dlatego też, kierując się opinią Sejmu, jego wolą, ażeby wszystko co się wiąże z reformą gospodarczą znajdowało się pod systematyczną kontrolą Wysokiej Izby, uważamy, że instytucjonalne zagwarantowanie i wyodrębnienie tego obowiązku przedkładania Wysokiemu Sejmowi sprawozdań jak Rząd gospodarował, jak stosował reglamentację, jakie ma w tym względzie zamierzenia tak, ażeby ograniczać, eliminować i tworzyć warunki dla mechanizmów ekonomicznych w pełnym tego słowa znaczeniu, jest niezwykle ważne.</u>
<u xml:id="u-32.27" who="#WładysławBaka">Pragnę przy okazji poinformować Wysoką Izbę, że sposób prowadzenia rozdzielnictwa ewoluuje, podlega istotnym zmianom, przeobrażeniom, w miarę jak nabieramy doświadczenia, i ten kierunek ewolucji jest kierunkiem przybliżającym nas do docelowego kształtu reformy. Mianowicie, przyjęta koncepcja zamówień rządowych, oparta na takiej zasadzie, iż zamówienia rządowe, których „listę określa Centralny Plan Roczny, ale które organizowane są przez jednostki zamawiające, w drodze przetargu dopuszczającego jednostki gospodarcze i producentów z wszystkich sektorów gospodarczych, wprowadza do funkcjonowania naszej gospodarki zupełnie nową jakość. Oznacza to, że gospodarowanie tymi rzadkimi czynnikami wytwórczymi nie będzie się odbywać na zasadach tradycyjnie rozumianego rozdzielnictwa, będącego atrybutem systemów nakazowo-rozdzielczych, ale że jest to nowoczesna forma spójna z założeniami reformy gospodarczej, ukierunkowująca wykorzystanie deficytowych surowców i materiałów tak, ażeby było to uczynione jak najbardziej efektywnie ku pożytkowi społecznemu.</u>
<u xml:id="u-32.28" who="#WładysławBaka">W odniesieniu do ustawy Prawo bankowe Rząd wnosi jedynie o upoważnienie Rady Ministrów do określenia terminu i zasad wyodrębnienia Powszechnej Kasy Oszczędności z Narodowego Banku Polskiego. Dotychczasowy przepis stanowi, że takie wyodrębnienie powinno nastąpić do końca 1983 roku. Wszechstronne analizy, jakie zostały przeprowadzone wskazują, że potrzebny jest znacznie dłuższy czas przygotowywania tej operacji, ponadto wiązać się ona będzie z pewnymi kosztami, których nie jesteśmy w tej chwili w stanie ponieść. Dlatego uważamy, że lepiej jest poprosić Wysoką Izbę, o to, ażeby prolongować ten termin i dobrze się do tego przygotować, aniżeli dokonując, można powiedzieć formalnej realizacji, przeprowadzić w pośpiechu, bez dostatecznego przygotowania warunków materialnych tego nowego, wyodrębnionego, wyłączonego banku z ponoszeniem kosztów, które nie znalazłyby także zrozumienia w społeczeństwie.</u>
<u xml:id="u-32.29" who="#WładysławBaka">Wysoka Izbo! Przedstawione zmiany, jak wynika z treści zarówno dokumentów dostarczonych obywatelom posłom, jak i z wprowadzenia z pierwszego czytania, w niczym nie naruszają podstawowych zasad reformy gospodarczej. I to jest niezwykle ważna konstatacja. Zasady takie, jak strategiczna rola planowania, uspołecznienie tego planowania, zasady takie jak samorządność, samodzielność, samofinansowanie przedsiębiorstwa, zasada wreszcie taka, jak praworządność w relacjach między przedsiębiorstwami a organami administracji państwowej, zasady te pozostają niewzruszone. Zasady te są jeszcze bardziej konsekwentnie realizowane. Zależeć to będzie od tego, na ile propozycje, które proponujemy zostaną konsekwentnie wcielone w życie.</u>
<u xml:id="u-32.30" who="#WładysławBaka">Na tle projektowanych zmian występuje sporo nieporozumień, mianowicie wiele osób uważa, że stabilność zasad reformy i stabilność reformy polega na tym, że żaden z przepisów, żaden z jej elementów jest nienaruszalny. Tak być oczywiście nie może. Nienaruszalne są zasady. Natomiast jeśli chodzi o drugą warstwę, o rozwiązania systemowo-organizacyjne, a więc chociażby dotyczące systemu podatkowego czy na przykład niektórych rozwiązań cenowych, uważamy, że w świetle doświadczeń, w świetle warunków, jakie wystąpią w przyszłości, powinniśmy tutaj dokonywać niezbędnych korekt. Takie korekty Rząd obecnie zaproponował i wniósł w postaci projektu ustawy. Można postawić pytanie, czy te korekty będą się powtarzać co roku? Otóż oświadczam, że nie. Tego rodzaju korekty mają charakter bardziej trwały. Dlatego też w swoim dokumencie wiodącym pod nazwą „Kierunki usprawnienia i umacniania mechanizmów reformy”, Rząd przyjmuje, iż są to zmiany, które będą obowiązywać od 1984 r. a nie na 1984 r. Oznacza to, że stwarzamy znacznie trwalszą, dalszą perspektywę dla ich funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-32.31" who="#WładysławBaka">I istnieje wreszcie trzecia kategoria elementów składających się na reformę — są to narzędzia ekonomiczne, są to ceny konkretne, na przykład ceny środków produkcji, ceny zaopatrzeniowe, które muszą kształtować się także pod wpływem, na przykład, świata zewnętrznego. Są to stawki obciążeń, które nie mogą nie uwzględniać sytuacji pieniężno-dochodowej, które stanowią instrument w ręku państwa. A zatem ta trzecia kategoria narzędzi musi mieć charakter mobilny, musi się zmieniać w zależności od tego, jak kształtują się warunki, jak formowane są cele.</u>
<u xml:id="u-32.32" who="#WładysławBaka">Gdybyśmy bowiem stanęli na gruncie, że te wszystkie elementy mają być stabilne, stałe, petryfikowane, to w ten sposób pozbawilibyśmy, praktycznie rzecz biorąc, organy centralne możliwości skutecznego oddziaływania na gospodarkę. Pozbawilibyśmy organy centralne możliwości posługiwania się mechanizmami ekonomicznymi dla osiągania określonych, wyznaczonych celów, ustalanych przez Wysoką Izbę. To musi być rozumiane szeroko i to zrozumienie dopiero upewnia, iż projektowane zmiany w niczym — jak powiedziałem — nie naruszają pryncypiów reformy, przeciwnie — ich wprowadzenie działać będzie na rzecz umacniania zasad reformy w praktyce.</u>
<u xml:id="u-32.33" who="#WładysławBaka">Jak już zaznaczyłem, jedną z istotnych cech reformy zainicjowanej przez partię, uchwalonej przez IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR zaaprobowanej przez Wysoki Sejm w 1981 r., jest kurs na praworządność. Dokonany został do tej pory ogromny wysiłek legislacyjny. Można powiedzieć, że jesteśmy w końcowej fazie tworzenia kompletnych podstaw prawnych dla reformy. Dzisiejsze korektury mają w tym względzie spore znaczenie, domykają niektóre obszary, eliminują niektóre słabości i potencjalne deformacje.</u>
<u xml:id="u-32.34" who="#WładysławBaka">Stworzone więc zostały niezbędne ramy dla kształtowania się zupełnie nowych stosunków między przedsiębiorstwami a organami administracji. Dowiedliśmy, że nie jesteśmy doktrynerami, że modyfikujemy i chcemy zmieniać te przepisy, te artykuły, te rozwiązania, które nie wytrzymały bądź nie wytrzymują próby życia, które nie są w stanie sprostać nowym warunkom. Rząd stoi jednak na stanowisku, że prawo obowiązujące musi być bezwzględnie przestrzegane. Co miało być zmienione i co ma być zmienione, powinno być zmienione w tym prawie. Jednakże — co pozostaje jako prawo musi być bezwzględnie respektowane. Mamy świadomość, że nie jest z tym jeszcze najlepiej. W dalszym ciągu bowiem obserwuje się tendencję do nadużywania prawa ze strony organów administracji, nadal dokonuje się zbyt małego wysiłku w tym kierunku, aby określone cele polityki gospodarczej osiągać na drodze stosowania metod i narzędzi zgodnie z nowymi zasadami funkcjonowania i przepisami obowiązującego prawa. Przyznamy, że nie jest to wcale sprawa prosta, łatwa, zwłaszcza, że reformę rozpoczęliśmy i realizujemy w drastycznych, szczególnie trudnych warunkach. Jednakże Rząd stoi na stanowisku, że tendencje takie powinny być bezwzględnie eliminowane. Jest to bowiem nie tylko problem ekonomiczny, nie tylko problem sprawności funkcjonowania gospodarki. Jest to doniosła kwestia społeczna i polityczna, jest to nade wszystko sprawa wiarygodności władzy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-32.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#ZbigniewGertych">Obecnie proszę sekretarza posła Jacka Ramiana o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JacekRamian">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JacekRamian">— Obrony Narodowej — w sali nr 101,</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JacekRamian">— Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości — w sali nr 118,</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JacekRamian">— Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska — w sali nr 67, Dom Poselski.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewGertych">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min. 40 do godz. 17 min. 15)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PiotrStefański">Otwieram łączną dyskusję.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Stanisława Gębalę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławGębala">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pierwszy rok realizacji planu 3-letniego, a drugi wdrażania reformy gospodarczej charakteryzuje się znacznym dorobkiem zarówno gospodarczym, jak też postępującą normalizacją sytuacji społeczno-politycznej. Przewidywane wyniki gospodarcze tego roku można uznać za zadowalające, chociaż stan gospodarki jest nadal złożony, a nawet trudny.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#StanisławGębala">XIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR wysoko oceniło wysiłek klasy robotniczej, ludzi pracy w realizacji zadań społeczno-gospodarczych, określonych w programie IX Zjazdu PZPR. Plenum to uznało także, że program ten jest, generalnie rzecz biorąc, realizowany prawidłowo, co uwidacznia się w stopniowej poprawie sytuacji gospodarczej i rosnących szansach wzrostu stopy życiowej społeczeństwa. Jest to w niemałej mierze rezultat działalności reformy gospodarczej, podjętej z inicjatywy naszej partii. Nie ma bowiem innej drogi rozwiązywania problemów społeczno-gospodarczych, jak gruntowna przebudowa funkcjonowania gospodarki, tworzenie warunków i mechanizmów do wyzwalania twórczej inicjatywy ludzi pracy. Jest to jednak proces, który wymaga wielu lat, wymaga konsekwencji i cierpliwości.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#StanisławGębala">Dziś można stwierdzić, że jednym z ważnych rezultatów bieżącego roku będzie zahamowanie spadku stopy życiowej ludzi pracy, co jak pamiętamy — stanowiło wiodący cel polityki gospodarczej w planie na rok 1983. Oczekiwać można w bieżącym roku nawet niewielkiego wzrostu przeciętnej płacy realnej — za 10 miesięcy br. wynosi on około 2%. Nasi wyborcy zadają pytania, dlaczego mimo wyraźnego postępu wynikającego z liczb i wskaźników, nie znajduje to odzwierciedlenia w odczuciach społecznych, a uciążliwości dnia codziennego usuwane są tak powoli.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#StanisławGębala">Po pierwsze — wzrost średniej płacy realnej nie obejmuje wszystkich grup pracowniczych, zwłaszcza sfery nieprodukcyjnej. Także mimo zakończenia pierwszego etapu rewaloryzacji rent i emerytur, ich wzrost będzie niższy od tegorocznego wzrostu kosztów utrzymania. Na sprawy poziomu życia emerytów i rencistów zwracamy już teraz uwagę, gdyż założenia Centralnego Planu Rocznego w tym względzie nie wydają się być dopracowane należycie. Szukać trzeba rozwiązań, które nie dopuściłyby do dalszego spadku realnego wymiaru emerytur i rent w 1984 r.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#StanisławGębala">Po drugie — zmiany w poziomie życia dokonują się w bieżącym roku w warunkach znacznie wyższego, niż zakłada plan, wzrostu cen, co powoduje, iż przesłania to w odczuciu społecznym osiągany — także zresztą w skali znacznie przekraczającej wskaźniki planu — wzrost płac. Nakładają się na to ostre braki wielu towarów na rynku, często o ważnym znaczeniu dla życia rodzin. Te niekorzystne sytuacje potęgują zjawiska spekulacji i nieuczciwego dorabiania się kosztem innych. Musza być one społecznie napiętnowane, a przede wszystkim skuteczniej likwidowane.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#StanisławGębala">Większej aktywności wymaga realizacja zasad polityki podatkowej. Ostrzejsza musi być kontrola finansowa. Istniejące w tym zakresie przepisy prawne muszą być jednak konsekwentnie stosowane w imię przestrzegania socjalistycznych zasad sprawiedliwości społecznej. Domagają się tego nasi wyborcy i całe społeczeństwo. Działania te w niczym nie zagrażają rozwojowi drobnej wytwórczości, która ma trwałe miejsce w gospodarce i szansę na liczący się wkład w rozwój gospodarczy kraju i zaspokajanie społecznych potrzeb.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#StanisławGębala">Wysoki Sejmie! W rezultacie wzrostu produkcji materialnej, której poziom będzie wyższy niż założyliśmy w planie na rok bieżący i pewnego postępu w efektywności gospodarowania, po raz pierwszy po 4 latach spadku osiągamy wzrost dochodu narodowego wytworzonego, także podzielonego. Jest to jeszcze wzrost niewielki, lecz potwierdza, że konsekwentna realizacja polityki gospodarczej, wdrażanie reformy i rzetelna praca daje już pozytywne efekty. Tym bardziej, że warunki realizacji zadań są dziś trudniejsze niż te, które ocenialiśmy jeszcze rok temu. W dalszym ciągu, wskutek restrykcji gospodarczych Stanów Zjednoczonych i innych sojuszników z NATO, nie możemy szerzej rozwijać naszego eksportu, zaś zmniejszony import odbija się negatywnie na możliwościach produkcyjnych i zaopatrzeniu rynku, co bezpośrednio godzi w poziom życia społeczeństwa. Stosowane restrykcje — to wielomiliardowe straty dla naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#StanisławGębala">Istotnym warunkiem realizacji zadań gospodarczych jest efektywne wykorzystanie czasu pracy. W przemyśle uspołecznionym uległ on pomniejszeniu w porównaniu z 1979 rokiem o około 14%. Zmniejszeniu uległ także o ponad 150 godzin średni czas pracy w przeliczeniu na jednego pracownika.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#StanisławGębala">Zasadniczo odmienną sytuację w porównaniu do tej, jaką mieliśmy w końcu lat siedemdziesiątych wywołuje fakt wzrostu liczby ludności. Od 1979 r. przybyło nam półtora miliona obywateli. Tak więc dobra, które dziś produkujemy, a szczególnie żywność dzielimy na coraz większą liczbę ludności.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#StanisławGębala">Kompleks przesłanek i problemów społeczno-gospodarczych, które ujawniły się w bieżącym roku, tworzy określone warunki, w jakich przyjdzie nam realizować Centralny Plan Roczny na 1984 r., którego założenia zostały poddane szerokiej konsultacji społecznej. Pozytywnie ocenić należy to, że podstawowe cele planu na rok przyszły, zgodne są z odpowiednim dla tego roku wycinkiem NPSG na lata 1983–1985.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#StanisławGębala">Zasadniczą sprawą, co podkreślił Komitet Centralny PZPR w uchwale XIV Plenum, jest dalsze dążenie do powiększenia rozmiarów produkcji i usług na zaopatrzenie rynku. Założenia planu na rok 1984 są obiecujące, przewidują bowiem, że wzrastać one będą w tempie znacznie wyprzedzającym ogólny wzrost produkcji. Nie możemy jednak zapominać, że analogiczne założenie nie jest w bieżącym roku wykonywane, odwrotnie — wzrost produkcji rynkowej będzie nawet nieco niższy od ogólnego wzrostu produkcji. Podobna sytuacja występuje — choć nie w tak ostrej mierze — także w produkcji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#StanisławGębala">Spośród założonych w planie tegorocznym zmian strukturalnych należycie realizowane są zadania produkcyjne na rzecz rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#StanisławGębala">Realizacja zadań produkcyjnych zależy głównie od oszczędnej i racjonalnej gospodarki surowcami i materiałami, paliwami i energią. Przyrost ich dostaw w 1984 r. jest więcej niż o połowę niższy od zamierzonego wzrostu produkcji. Przedłożone przez Rząd modyfikacje mechanizmów ekonomicznych stworzyć powinny ku temu sprzyjające warunki i w większym stopniu wymuszać poprawę efektywności gospodarowania. Na tym tle jeszcze wyraźniej podkreślić trzeba znaczenie konsekwentnej realizacji programów rządowych: przeciwdziałania inflacji i oszczędnościowego we wszystkich zakładach pracy na stanowiskach produkcyjnych, w handlu i usługach, w transporcie. Zdecydowanie zahamować należy tendencję do pogarszania się jakości wyrobów. Eliminować należy straty powstające w procesie produkcyjnym, obrocie surowcami i materiałami, transporcie i przechowalnictwie. Służyć temu powinny zakładowe systemy motywacyjne, a także eksperymentalnie wprowadzane zachęty materialne z tytułu oszczędności w zużyciu surowców i materiałów.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#StanisławGębala">Szczególnej troski wymaga rynek żywnościowy. Należy tworzyć ekonomiczne warunki do wzrostu produkcji żywnościowej oraz przestrzegać prawidłowych relacji cen. Istotne znaczenie dla opłacalności produkcji rolnej ma zachowanie właściwych relacji między cenami środków produkcji dla rolnictwa, cenami skupu artykułów rolnych a cenami detalicznymi żywności.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#StanisławGębala">Przedstawione ostatnio do konsultacji społecznej propozycje Urzędu do Spraw Cen w sprawie podwyżek cen żywności wychodzą naprzeciw tym wymaganiom. Trzeba wyraźnie podkreślić, że konsultacja musi być autentyczna. Komitet Centralny PZPR na XIV Plenum opowiedział się za przedstawieniem społeczeństwu z całą otwartością uwag i wniosków z konsultacji propozycji cenowych przed podjęciem decyzji w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#StanisławGębala">Do ważnych zmian strukturalnych zakładanych na rok 1984 należy przyspieszenie tempa wzrostu produkcji eksportowej oraz zmiana struktury samego eksportu poprzez zwiększenie w nim udziału wyrobów przemysłów przetwórczych, a głównie przemysłu elektromaszynowego. Dalszego rozwoju wymaga wszechstronna współpraca gospodarcza i naukowo-techniczna ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami RWPG. Należy ją, zgodnie z postanowieniami berlińskiej sesji RWPG, pogłębiać i wzbogacać o nowe formy.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#StanisławGębala">Istotne znaczenie dla gospodarki ma transport kolejowy. Poprawa jego sprawności oraz likwidowanie zjawisk obniżających zdolność przewozową kolei powinny w przyszłym roku wpłynąć na wzrost jego efektywności. Komitet Centralny naszej partii zajął odpowiednie stanowisko w tej sprawie na X Plenum KC PZPR. Na ostatnim zaś — potwierdziliśmy jego aktualność, podkreślając jednocześnie, że decyzje podjęte w tej dziedzinie powinny być bardziej niż dotychczas konsekwentnie realizowane.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#StanisławGębala">Oszczędności w gospodarowaniu należy szukać także poprzez racjonalizację przewozów zarówno transportem kolejowym, jak też samochodowym. Niezbędne jest pilne podjęcie skutecznych działań na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa w komunikacji kolejowej oraz poprawy warunków przewozu pasażerów.</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#StanisławGębala">Wszystkie te uwarunkowania i nowe jakościowo potrzeby gospodarki i społeczeństwa powodują konieczność opracowania długofalowego programu celowych przekształceń strukturalnych. XIV Plenum KC PZPR podkreśliło dobitnie, że program ten w powiązaniu z programem inwestycyjnym prac badawczo-rozwojowych, współpracy gospodarczej z zagranicą stać się powinien podstawą narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#StanisławGębala">Wysoki Sejmie! Do głównych celów polityki społeczno-ekonomicznej w 1984 r. należeć powinno skuteczniejsze przeciwdziałanie inflacji. Chodzi przy tym o to, aby likwidować jej przyczyny, a więc zmierzać do wzrostu produkcji, zwłaszcza rynkowej, ściśle wiązać dochody ludności z podażą towarów i usług na rynku, obniżać koszty wytwarzania, transportu i handlu. Wychodzą temu naprzeciw proponowane przez Rząd modyfikacje niektórych zasad i mechanizmów ekonomicznych, znajdujące swój wyraz w rozpatrywanych dziś przez Wysoką Izbę zmianach w ustawach o cenach, o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej, o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych. Zmiany te przewidują skuteczniejsze ograniczenia zabezpieczające przed znaczącym, niekiedy żywiołowym wzrostem kosztów i cen oraz skłaniające przedsiębiorstwa do bardziej efektywnej gospodarki. Większej konsekwencji i spójności wymaga realizacja polityki trudnego pieniądza. Należy zaostrzyć kryteria oraz zakres stosowania ulg, zwolnień i preferencji, ograniczyć dotacje budżetowe, zwiększyć wymagania przy udzielaniu kredytów. Z myślą o stopniowym równoważeniu budżetu państwa niezwykle oszczędnie należy podchodzić do wydatków budżetowych.</u>
<u xml:id="u-37.20" who="#StanisławGębala">Drogą do poprawy efektywności gospodarowania jest ścisłe wiązanie wyników pracy z wynagrodzeniami. Uprawnienia do kształtowania własnych, zakładowych systemów płacowych przedsiębiorstwa i spółdzielnie otrzymały już w roku ubiegłym w ramach reformy gospodarczej. Jak pokazała praktyka — dobre, akceptowane przez załogi systemy, to siła motoryczna wzrostu produkcji, wydajności pracy, obniżki kosztów, to urzeczywistnienie w zakładach pracy socjalistycznych zasad sprawiedliwości społecznej. Trwają jeszcze prace nad rozszerzaniem tych uprawnień, co oznaczać będzie dalsze zwiększenie samodzielności przedsiębiorstw. XIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR uznało w swej uchwale, iż nabywanie tych uprawnień przez przedsiębiorstwa powinno się rozpocząć od stycznia przyszłego roku. Oczekujemy, że będą one odpowiedzialnie wykorzystane, a w ich wprowadzaniu wezmą aktywny udział samorządy pracownicze i związki zawodowe.</u>
<u xml:id="u-37.21" who="#StanisławGębala">Zmianom zasad wynagradzania w przedsiębiorstwach towarzyszyć powinno opracowanie przez odpowiednie organy Rządu założeń centralnej polityki płac oraz instrumentów jej urzeczywistniania. Jest to sprawa pilna, której brak wyraźnie się dzisiaj odczuwa. Do podstawowych zasad tej polityki powinno — zdaniem Klubu Poselskiego PZPR — należeć określanie tempa wzrostu płac w odpowiedniej relacji do wzrostu społecznej wydajności pracy. Niezwykle ważne będzie określenie prawidłowych proporcji płacowych w układach makro, a więc propozycji między gałęziowych, między sferą produkcyjną i nieprodukcyjną, a także proporcji między płacami w gospodarce uspołecznionej i dochodami w sektorze nie uspołecznionym.</u>
<u xml:id="u-37.22" who="#StanisławGębala">Wysoka Izbo! Mamy za sobą już blisko dwuletnie doświadczenia w działaniu zreformowanych zasad funkcjonowania gospodarki. Przed rokiem Klub Poselski PZPR wysuwał potrzebę zmiany w mechanizmach opodatkowania, w systemie cenotwórstwa, w centralnym rozdzielnictwie zaopatrzeniowym, jako ważnego, obok programów operacyjnych, instrumentu urzeczywistniania priorytetów społecznych. Zostały one uwzględnione. Ówczesne modyfikacje przyniosły pozytywne rezultaty, jednakże poniżej oczekiwań, oraz wprowadzenie zamówień rządowych. Po prawie rocznym ich działaniu, Rząd doszedł do wniosku, aby wzmocnić niektóre mechanizmy i zasady reformy gospodarczej. Klub nasz uważa zaproponowane modyfikacje za uzasadnione. Były one przedmiotem konsultacji, w której wzięły udział także organizacje i instancje partyjne. Opowiedziały się za nimi także odpowiednie komisje problemowe Komitetu Centralnego PZPR. Oczekujemy, że wprowadzenie zmian przyczyni się do ograniczenia procesów inflacyjnych. wzrostu produkcji, wydajności pracy, obniżki kosztów, poprawy jakości wyrobów i usług, sprawiedliwego opłacania pracy.</u>
<u xml:id="u-37.23" who="#StanisławGębala">Ze względu na opóźnienia w pracach nad zmianami systemowymi bardzo pilnie opracować należy odpowiednie akty normatywne, aby po ich uchwaleniu i podjęciu dotarły jak najszybciej do przedsiębiorstw i mogły być uwzględnione jeszcze w trakcie prac nad własnymi planami na 1984 rok. Ważnym zadaniem jest bowiem zapewnienie zgodności planów zakładowych z celami ogólnospołecznymi zawartymi w planach i programach centralnych. Trzeba przeciwdziałać ujawniającym się tendencjom partykularnym, sprzecznym z tymi celami, a także przejawiającymi się w domaganiu się ulg, zwolnień, preferencji i dotacji zamiast poszukiwania we własnej działalności sposobów na poprawę efektywności gospodarowania i wzrost produkcji. Szerszej aktywności wymaga popularyzacja zasad i mechanizmów reformy oraz wprowadzanych obecnie modyfikacji.</u>
<u xml:id="u-37.24" who="#StanisławGębala">W referacie Biura Politycznego, w dyskusji plenarnej i w uchwale XIV Plenum KC PZPR, dano rzetelną odpowiedź na wiele nurtujących społeczeństwo trosk, wątpliwości i problemów. Wykorzystanie dorobku tego Plenum służyć powinno ugruntowaniu przekonania społeczeństwa o słuszności polityki społeczno-gospodarczej partii i Rządu.</u>
<u xml:id="u-37.25" who="#StanisławGębala">Klub Poselski PZPR uważa, że w dalszych pracach nad Centralnym Planem Rocznym na 1984 rok należy skrupulatnie rozpatrzyć uwagi, wnioski, propozycje i zastrzeżenia wysunięte w toku konsultacji nad jego założeniami, a o wynikach poinformować społeczeństwo. Dotyczy to zarówno ekonomicznych, jak i społecznych aspektów założeń planu.</u>
<u xml:id="u-37.26" who="#StanisławGębala">Jeśli chodzi o przedstawione Wysokiej Izbie propozycje modyfikacji zasad i narzędzi ekonomicznych sterowania gospodarką, których wprowadzenie jest konieczne, gdyż zmierzają do poprawy efektywności gospodarowania, do zahamowania zjawisk inflacyjnych, Klub Poselski PZPR weźmie aktywny udział w pracach sejmowych nad ostatecznym kształtem projektu ustawy wniesionym w tej sprawie przez Rząd. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-37.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Waldemara Michnę.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dopiero niespełna pięć miesięcy minęło od uchwalenia narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985. W tym czasie nie wystąpiły nowe zjawiska, które uzasadniałyby dokonywanie istotnych zmian w ustaleniach planu 3-letniego, a w tym także jego części dotyczącej 1984 r. Tak więc Centralny Plan Roczny na 1984 r. powinien w możliwie największym stopniu opierać się na myśli przewodniej i wskaźnikach NPSG na lata 1983–1985 oraz towarzyszących temu 3-letniemu planowi programach — antyinflacyjnym i oszczędnościowym. Programy antyinflacyjny i oszczędnościowy miały na celu stopniowe przywracanie równowagi gospodarczej, i to w głównej mierze nie tyle i nie tylko przez inflację, ale głównie przez wzrost produkcji oraz wzrost gospodarczy. Ta myśl przewodnia programów wymaga widocznej obecności we wszystkich planach rocznych.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WaldemarMichna">Podkreślenia wymaga także fakt, że plan na lata 1983–1985 formułowany był i uchwalany przy wyjątkowo dużym stopniu niepewności przesłanek gospodarczych, a także przy braku doświadczeń gospodarowania w warunkach stosowania wobec Polski wyjątkowo złośliwych, a pod względem prawnym niczym nie uzasadnionych restrykcji gospodarczych ze strony Stanów Zjednoczonych i niektórych ich sojuszników. Niezbędna jest więc bieżąca analiza sytuacji i stałe gromadzenie doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WaldemarMichna">Przedłożone założenia Centralnego Planu Rocznego na 1984 r. nie w pełni jednak uwzględniają sytuację i doświadczenia 1983 r. I tej właśnie kwestii pragnę głównie poświęcić swe wystąpienie tak w części dotyczącej Centralnego Planu Rocznego, jak i modyfikacji instrumentów reformy ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WaldemarMichna">W 1983 roku przerwany został spadkowy trend produkcji przemysłowej, a co za tym idzie, spadkowy trend dochodu narodowego. Notowany jest znaczny wzrost wydajności pracy, pewna oszczędność nakładów materialnych, spadek wskaźników inflacji, niezbędna stabilizacja podaży artykułów żywnościowych, początki odbudowy rynku towarów konsumpcyjnych. Stwarza to podstawy do przekonania, że czynniki stabilizujące gospodarkę zyskują przewagę nad czynnikami niestabilności. Sytuację tę należy potraktować jako oznakę potwierdzającą trafność wyboru wielu działań, mających na celu przezwyciężanie kryzysu. Zmierzamy we właściwym kierunku.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WaldemarMichna">Przebieg realizacji Centralnego Planu Rocznego w 1983 r. ujawnia jednak w dalszym ciągu wiele zjawisk negatywnych, które należałoby ograniczać w 1984 r. Do tych negatywnych zjawisk należy niedostateczna wciąż skuteczność motywacji, mających wyzwalać aktywność zawodową społeczeństwa, a także mała wciąż jeszcze sprawność mechanizmu cenotwórczego. Dominującą cechą jest wciąż głęboka nierównowaga gospodarcza, co powoduje samounicestwienie się skuteczności działania mechanizmów i czynników efektywnościowych.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#WaldemarMichna">Nie została jeszcze zbudowana dostateczna zapora przed możliwością wystąpienia w latach następnych spadku produkcji w sferze gospodarki żywnościowej, a zwłaszcza w sferze rolnictwa. Te negatywne zjawiska, w większym niż dotychczas stopniu powinny być uwzględniane w Centralnym Planie Rocznym na 1984 r.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! W naszych konkretnych warunkach współczesnych, bez stałego ugruntowywania pozycji pracy i jej efektywności jako głównych wyznaczników oceny człowieka, bez oszczędności i racjonalizacji, wreszcie bez niezbędnego etosu pracy nie do pomyślenia jest wydobycie się z kryzysu i wyjście na drogę wzrostu zamożności narodu. Na każdych 100 Polaków pracuje 45 osób. Osoby pracujące stanowią niewiele więcej niż 80% osób będących w wieku zdolności do pracy. Osoby zatrudnione w gospodarce uspołecznionej przepracowują średnio w ciągu tygodnia tylko 34 godziny. Byłoby to być może prawidłowe, gdyby Polska nie charakteryzowała się wielką luką technologiczną i cywilizacyjną w stosunku do przodujących krajów świata lub miała możliwość zlikwidowania tej luki inną drogą niż poprzez pracę. Tak jednak nie jest. Ten stan rzeczy skłania też do wskazania, że na przykład na Węgrzech blisko 1/3 dochodów ludności z tytułu pracy pochodzi z pracy zrealizowanej poza godzinami pracy ustawowej. Oznacza to oczywiście, że motywacja do pracy jest tam skuteczniejsza niż w Polsce.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#WaldemarMichna">Faktem historycznym, jest że wiele zakładów pracy w Polsce nie wykorzystuje swoich możliwości produkcyjnych tylko z uwagi na brak siły roboczej. Faktem historycznym jest jednak również, że globalnie biorąc — jest to pozorny brak siły roboczej, wynikający z niedoskonałych czynników motywacyjnych. Zachodzi potrzeba, aby już w procesie realizacji Centralnego Planu Rocznego na 1984 r. dokonywać chociażby częściowej poprawy rozdziału bodźców pozwalających na większe niż dotąd znaczenie pracy dla warunków życia. Czekająca nas regulacja systemu płac jest jedną z właściwych ku temu okazji.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#WaldemarMichna">Doświadczenia 1983 r. wyraźnie świadczą, iż w warunkach istniejącej nierównowagi gospodarczej oraz trwającego zbyt długo działania pompy inflacyjnej, wytwarzającej lukę inflacyjną i utrzymującej wciąż ogromną wartość nawisu inflacyjnego, następuje zjawisko pewnego rodzaju unicestwiania się bodźców motywacyjnych. W tych warunkach skuteczność reformy dla wzrostu efektywności wysiłku społeczeństwa jest znacznie mniejsza od spodziewanej. Wynika stąd wniosek, że w gospodarce nie można uciec od energicznego działania na rzecz równowagi gospodarczej. Byłoby najbardziej pożądane, aby w największym stopniu osiągnąć ją poprzez wzrost produkcji, ale nie należy także unikać cen równowagi. Przy czym w ocenie stanu równowagi i nierównowagi nieprawidłowe jest traktowanie zarówno nawisu, jak i luki inflacyjnej jako oszczędności. Dotąd bowiem, dokąd istnieje „nierównowaga na rynku”, nie można ani nawisu, ani luki inflacyjnej mylić z oszczędnościami. Obniżając czy stabilizując sztucznie ruch cen, można jedynie inflację jawną przekształcać w inflację odłożoną, to jest w taką, która wybucha w najmniej korzystnym dla całego społeczeństwa i dla państwa czasie. Doświadczenia wskazują, że nie inflacja w ogóle a inflacja przeciągająca się w czasie, trwająca latami wyniszcza gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#WaldemarMichna">Oczywiście, sposoby osiągania równowagi nie stanowią kwestii wyborów typowo planistycznych czy też ekonomicznych. Muszą ustępować wyborom politycznym. Wymagają konsultacji i akceptacji społecznej. W większości bowiem przypadków ograniczanie inflacji wiąże się z ruchem wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#WaldemarMichna">W Polsce istnieje pewna tradycja większych wypłat niż pozwala na to rynek. Pusty rynek jest w dużej mierze specyfiką Polski. Dokonanie stopniowego, ale istotnego ograniczenia tych nieprawidłowości w przyszłości, a w tym również w 1984 roku, jest trudną, ale nieodzowną koniecznością.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#WaldemarMichna">W 1983 roku wystąpiła zauważalna poprawa dostaw niektórych środków produkcji, a w tym przede wszystkim kilkunastu asortymentów maszyn dla rolnictwa. Zjawisko to jest niewątpliwie pozytywne. Nie powinno ono jednak zasłaniać globalnego obrazu sytuacji. Rolnictwu i gospodarce żywnościowej, zapewniającym pośrednio i bezpośrednio 60% towarów rynkowych, odpowiada wyspecjalizowany przemysł środków produkcji, którego udział w całej produkcji przemysłowej stanowi wciąż tylko 5,4%. Ustalenia polityczne, które postanawiały, iż udział tych przemysłów zwiększy się, a nawet stopniowo się podwoi, nie znajdują na razie wyraźniejszego odzwierciedlenia w procesach gospodarczych. Jest to konsekwencją słabych procesów dostosowawczych w gospodarce. W niewielkim stopniu zmienia się struktura produkcji. Te niewielkie zmiany odczuwa szczególnie rolnictwo.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#WaldemarMichna">Jeszcze na początku 1983 r. w okresie wspólnego Plenum KC PZPR i NK ZSL ośrodki przemysłowe akceptowały myśl, iż pewna liczba zakładów przemysłowych przestawi produkcję dostosowując ją do potrzeb rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W ciągu 1983 r. ośrodki przemysłowe wycofały się z tej koncepcji. Nieliczne tylko zakłady przemysłowe uruchomiły produkcję na potrzeby gospodarki żywnościowej. W przemyśle upowszechnia się opinia, że próby przestawienia się zakładów na obsługę rolnictwa dały negatywne wyniki. Na tle konieczności dokonywania istotnych zmian w strukturze gospodarki, jest to niezupełnie zrozumiała tendencja.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#WaldemarMichna">Stałego wzmacniania wymaga zagwarantowanie samowystarczalności w dziedzinie żywności. Jest to uzasadnione nie tylko jako ważny element sposobu wyjścia z kryzysu przez zapewnienie dostatku żywności. Realizacja tej samowystarczalności ma swoje uzasadnienie w długofalowej prognozie żywnościowej w sytuacji światowej. Istnieją przesłanki świadczące o tym, że problem żywności w latach osiemdziesiątych może przybrać tak dramatyczne rozmiary, jak problem energetyczny latach siedemdziesiątych. Rozwiązania bieżące i rozwiązania perspektywiczne są wiec zbieżne. Polityka rozwoju gospodarki żywnościowej wymaga konsekwentnej realizacji.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#WaldemarMichna">Wykorzystanie aktywności rolników na rzecz sprostania wymogom przezwyciężenia kryzysu, zależne jest w dużej mierze od pokonania słabości rynku i słabości inflacyjnej pieniądza. Słabość pieniądza powoduje powstrzymywanie się nie tylko od sprzedaży, co zdarza się w niektórych okresach, ale także od produkcji rolnej. Niepełnowartościowy pieniądz nie zachęca rolników do dalszej intensyfikacji produkcji chociażby w drodze zwiększenia nakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Nieuchronne — przy obecnym stanie pogłowia trzody — jest pomniejszenie się produkcji żywca wieprzowego w 1984 roku. Co najmniej przez trzy kwartały następnego roku nastąpi pogorszenie się zaopatrzenia w mięso. Dokument założeń Centralnego Planu Rocznego przewiduje pomniejszenie eksportu mięsa oraz importu pasz niezbędnych do uruchomienia produkcji brojlerów. Można mieć nadzieję, i tak przewiduje Centralny Plan Roczny, że dostawy kartkowe nie zostaną zagrożone.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#WaldemarMichna">Całe społeczeństwo interesuje się nie tylko kwestią produkcji żywności, ale także jej cenami. Dotychczas cały ciężar ustalania cen na artykuły rolne, cen na środki produkcji dla rolnictwa i cen detalicznych żywności, a więc cały ciężar podziału dochodu między miasto i wieś, bierze na siebie państwo. Państwo jest traktowane jako „złe”, jeśli nie podnosi cen płodów rolnych, jeśli podnosi ceny środków produkcji lub podnosi ceny detaliczne.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#WaldemarMichna">Sprzeczność interesów między różnymi zawodowymi grupami ludności przekształca się niejako w sprzeczność między społeczeństwem a państwem. Nie jest to prawidłowe. Zachodzi więc potrzeba, aby w przyszłości stworzyć system negocjacji cen, w których to negocjacjach występować będą związki zawodowe pracowników, związki rolników i ich zrzeszenia oraz federacja konsumentów. Państwo nie może oczywiście zrzec się swej roli w dystrybucji dochodów między klasy społeczne i grupy zawodowe, ale może i powinno to uczynić z pozycji arbitra, a nie z pozycji przejmującego odpowiedzialność za rozwiązanie wszystkich sprzeczności interesów między poszczególnymi grupami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Ustawa o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarcza niesie co najmniej trzy rodzaje modyfikacji. Wyrazem pierwszej grupy modyfikacji są na przykład korekty przedłużające możliwość stosowania rozdzielnictwa. Rozdzielnictwo nie jest naturalnymi składnikiem reformy, a stanowi jedynie jej element przejściowy na okres braku równowagi gospodarczej. I tak to należy traktować.</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#WaldemarMichna">Zupełnie inny charakter mą druga grupa korekt. Są to korekty mające za zadanie, na przykład, doskonalenie cenotwórstwa oraz doskonalenie systemu podatków, co powinno ułatwiać osiągnięcie równowagi gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-39.20" who="#WaldemarMichna">Wreszcie jeszcze inny charakter ma trzecia grupa korekt, które mają na celu zwiększenie roli państwa jako najwyższego wyraziciela interesów społecznych w kierowaniu procesami gospodarczymi. Przykładem tej ostatniej grupy korekt jest wzbogacenie reformy o instytucję zamówień rządowych.</u>
<u xml:id="u-39.21" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Klub Poselski ZSL, w imieniu którego przemawiam, wyraża opinię, że projekt Centralnego Planu Rocznego jest zgodny z treściami i intencjami narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1983–1985 i spełnia wymogi obecnej sytuacji. Klub Poselski ZSL będzie wspierał realizację kierunków i zadań zaprezentowanych przez Rząd w Centralnym Planie Rocznym. Klub Poselski ZSL wyraża opinię, że projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą odpowiada doświadczeniom, jakie zdobyliśmy w tej dziedzinie. Spełnia oczekiwania społeczne. Powinien być przekazany do dopracowania odpowiednim komisjom sejmowym i następnie przedłożony do uchwalenia. Mechanizmy reformy muszą być doskonalone i ta propozycja rządowa odpowiada potrzebom społecznym. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Łukasza Balcera.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ŁukaszBalcer">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego stanowisko do założeń Centralnego Planu Rocznego na przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ŁukaszBalcer">W obecnym stanie debaty, po wystąpieniu posła sprawozdawcy i wysłuchaniu przedstawicieli klubów poselskich, na podstawie znanych wyników wcześniejszych prac komisji sejmowych, zespołu roboczego Rady Społeczno-Gospodarczej nie wydaje się budzić wątpliwości pogląd, że wprawdzie generalne założenia tego planu kierują się głównymi celami ustalonymi w narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985, to jednak szereg założeń Centralnego Planu Rocznego na przyszły rok odbiega od ustaleń narodowego planu społeczno-gospodarczego, a realizacja Centralnego Planu Rocznego na bieżący rok odbiega od założeń planu na 1983 rok. W konsekwencji uzasadniona wydaje się obawa, że osiągniecie celów narodowego planu społeczno-gospodarczego na okres 3-letni jest zagrożone. Tym większe znaczenie ma zatem właściwe określenie założeń, a następnie zadań przyszłego Centralnego Planu Rocznego na przyszły rok w powiązaniu z budżetem i innymi planami finansowymi, które zostaną przedłożone Sejmowi. Założenia Centralnego Planu Rocznego na przyszły rok rozpatrywać należy także w odniesieniu do programów antyinflacyjnego i oszczędnościowego.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ŁukaszBalcer">Uwagi, do których przedstawienia zostałem upoważniony, zmierzają do ułatwienia realizacji założeń Centralnego Planu Rocznego, do kontynuowania usilnych starań Rządu i społeczeństwa zmierzających do likwidacji lub zmniejszenia niekorzystnych zjawisk, które zagrażają poprawie sytuacji gospodarczej, realizacji zadań planowych, wprowadzenia reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#ŁukaszBalcer">Jednym z podstawowych celów polityki społeczno-gospodarczej na lata 1983–1985 jest zapewnienie wyżywienia narodu, jak również poprawa zaopatrzenia ludności w towary przemysłowe powszechnego użytku. Osiągnięciu tych celów sprzyja wzrost dochodu narodowego wytworzonego i to — jak podkreślali przedstawiciele klubów poselskich i ja to robię — po raz pierwszy od czterech lat, jak również wyższa dynamika produkcji przemysłowej o około 3 punkty od założonej w Centralnym Planie Rocznym 1983 roku.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#ŁukaszBalcer">Niekorzystnym natomiast zjawiskiem jest nieosiągnięcie produkcji towarów przeznaczonych na rynek w wielkościach ustalonych na 1983 rok w narodowym planie społeczno-gospodarczym do 1985 r., co społeczeństwo odczuwa dotkliwie na co dzień. Wiele przyczyn spowodowało ten stan. Wśród nich powolne zmiany w strukturze produkcji, niewykonanie planowanych przez niektóre przemysły rozmiarów dostaw towarów na rynek czy nawet w pewnym zakresie opóźnienia w oddawaniu do użytku nowych obiektów.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#ŁukaszBalcer">Jeden z podstawowych czynników zwiększenia produkcji rynkowej stanowić mają zgodnie z planem 3-letnim zmiany strukturalne gospodarki. Założenia Centralnego Planu Rocznego na przyszły rok zbyt ogólnie, a nawet lakonicznie, podejmują problematykę tych zmian. Z założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok nie wynika, czy istnieje opracowany program przemian strukturalnych, wskazujący na te dziedziny produkcji, które będą w przyszłym roku, a także w latach następnych rozwijane, oraz te, które zmniejszać będą swój udział w gospodarce. Dopiero po przyjęciu takiego programu dostosować do niego można rozwiązania systemu ekonomiczno-finansowego, których działania nakierowane byłyby na realizację celów określonych programem, a nie na utrwalanie istniejących struktur.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#ŁukaszBalcer">Odczuwalny wkład w zakresie wzrostu produkcji rynkowej wnieść powinna drobna wytwórczość. Nie wykorzystany jest dotąd znaczny potencjał zarówno uspołeczniony, jak i nie uspołeczniony drobnej wytwórczości. Także potencjał gospodarczy rzemiosła wykorzystywany jest w niepełnym stopniu. Szacuje się, że w niektórych branżach do 30%.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#ŁukaszBalcer">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego konsekwentnie wyraża pogląd, że dzięki rozwojowi usług, których problematyka w zasadzie pominięta została w założeniach do Centralnego Planu Rocznego na przyszły rok, jak i drobnej wytwórczości, której dwukrotnie wyższe tempo rozwoju zakłada narodowy plan społeczno-gospodarczy do 1985 roku, odczuwalnej poprawie uległoby zaspokojenie potrzeb ludności, a także nastąpiłyby zmiany, na przykład, w efektywności gospodarowania. Dlatego zgłaszam propozycję przeanalizowania założeń pod kątem zmiany struktury gospodarczej kraju na korzyść usług i drobnej wytwórczości oraz pełniejszego wykorzystania potencjalnych możliwości w produkcji, w szczególności na potrzeby rynku i gospodarki żywnościowej. Założenia Centralnego Planu Rocznego muszą uwzględniać rolę usług w życiu społeczeństwa, podobnie, jak i przewidziana modyfikacja reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#ŁukaszBalcer">Bardziej skutecznego egzekwowania wymaga realizacja założeń reformy gospodarczej w dziedzinie zatrudnienia, płac, a także cen. W przyszłym roku obowiązywać mają zmodyfikowane zasady reformy gospodarczej. Powinny one zapewnić wyeliminowanie lub co najmniej znaczne ograniczenie nie uzasadnionego wzrostu płac. Z powodu wzrostu cen, ruchu płac, inflacji, sytuacja jest trudna — trwa długo. Obserwuje się zniecierpliwienie ludzi. Zadaniem Sejmu i Rządu jest nie tylko wytłumaczenie społeczeństwu obiektywnych trudności, chociaż jest to bardzo ważne, ale też podejmowanie konkretnych środków i stosowanie odpowiednich metod wzrostu efektywności pracy, doskonalenie metod łączenia płac z efektami pracy, usprawnienie mechanizmu kreowania cen. Do tej pory nie zostały uregulowane w sposób systemowy ani problematyka płac i jej związek z wynikami pracy, ani problematyka racjonalnego kreowania cen. Zapowiedź wdrożenia w przyszłym roku modyfikacji reformy gospodarczej stwarza nadzieję na wyeliminowanie nie uzasadnionego przyrostu płac i podwyżek cen.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#ŁukaszBalcer">Wysoki Sejmie! Ceny stanowią bardzo czuły instrument rachunku ekonomicznego, jak też kształtowania realnych dochodów ludności. Dlatego niezbędne jest skuteczniejsze przeciwdziałanie nie uzasadnionym podwyżkom cen, które często niesłusznie traktowane są jako skutki wdrażania reformy.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#ŁukaszBalcer">W ramach planowanego wzrostu cen i niezbędnych ich podwyżek na artykuły żywnościowe należy zmniejszyć nadmierne zróżnicowanie dochodów ludności, powstrzymać spadek dochodów realnych osób zatrudnionych sferze produkcyjnej, w służbie zdrowia, oświacie, kulturze. Znaczne pogorszenie relacji pomiędzy przeciętna emerytura i renta a przeciętną płacą wymaga nie tylko zabezpieczenia ekwiwalentu dla osób otrzymujących niskie świadczenia, ale także rozważenia możliwości połączenia II i III etapu rewaloryzacji rent i emerytur.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#ŁukaszBalcer">Na Zakład Ubezpieczeń Społecznych nakładane są nowe zadania, które zwiększają trudności w ich realizacji. Niezbędna jest w tej sytuacji szeroko rozumiana pomoc w poprawie warunków pracy tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#ŁukaszBalcer">Przejawem trudnej i złożonej sytuacji w kraju jest sytuacja w budownictwie oraz w dziedzinie inwestycji. Wyjście z impasu inwestycyjnego jest w dalszym ciągu ważnym problemem polityki ekonomicznej. Podobnie jak w latach poprzednich, realizacja programu inwestycyjnego przedstawia się niezadowalająco. Utrzymują się opóźnienia oraz nadmiernie szeroki zakres rzeczowy inwestycji, co wpływa na wydłużenie okresu potrzebnego do ich zakończenia. Wyniki ostatnich lat realizacji budownictwa nie wydają się potwierdzać realności założeń Centralnego Planu Rocznego w tym zakresie na przyszły rok, aczkolwiek wykonanie planu będzie możliwe przy zapewnieniu niezbędnych acz trudnych i nie spełnionych dotąd warunków jego realizacji. Najważniejsze z nich to od lat wysuwane z tej trybuny wnioski i propozycje pozyskania i uzbrojenia terenów pod budownictwo mieszkaniowe, poprawa zaopatrzenia materiałowego i objęcie go gwarantowanymi dostawami, zmiany w systemie kredytowania, skrócenie cykli inwestycyjnych. Po raz kolejny podkreślamy, że nieprawidłowa jest struktura nakładów na budownictwo mieszkaniowe i na remonty. Integralną częścią bowiem poprawy warunków mieszkaniowych społeczeństwa jest modernizacja i remont starych zasobów mieszkaniowych, w tym zabytkowych zespołów starych centrów miast.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#ŁukaszBalcer">Nie zaspokojone potrzeby mieszkaniowe zmuszają do szerokiego popierania tych form budownictwa, które dotychczas spełniały pomocniczą rolę, jak budownictwo indywidualne, małe spółdzielnie mieszkaniowe, budownictwo zakładowe. Uzasadnione jest w aktualnej sytuacji mieszkaniowej kraju rozpatrzenie przez Sejm kolejnego podstawowego celu polityki społeczno-gospodarczej, za jaki w planie 3-letnim uznano maksymalnie możliwe zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Rozpatrzenie przez Sejm spraw budownictwa i polityki mieszkaniowej jest pilnym zadaniem, proponowanym od września bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#ŁukaszBalcer">Wysoka Izbo! Centralny Plan Roczny na 1984 r. wdrażany będzie w warunkach zmodyfikowanych założeń reformy gospodarczej. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, opowiadając się za wprowadzeniem modyfikacji założeń reformy, podkreśla konieczność obowiązywania wprowadzonych modyfikacji w dłuższych okresach. Dokonywanie niezbędnych zmian powinno być procesem stałym, choć nieczęstym. Ich omawianie powinno nastąpić z odpowiednio dużym wyprzedzeniem czasowym, po dłuższej obserwacji stanów aktualnych. Poprzedzać je powinna analiza przyczyn niepowodzeń, by nie popełniać błędów decyzyjnych.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#ŁukaszBalcer">W nawiązaniu do wystąpienia Ministra Baki, który uzasadnił potrzebę dokonania zmian w niektórych ustawach wprowadzających reformę gospodarcza, podnieść należy, że modyfikacji wymaga również obowiązujący system ekonomiczny i podatkowy drobnej wytwórczości w takim kierunku, aby nie tylko uwzględnić specyfikę tej gałęzi gospodarki, ale umożliwić także bardziej elastyczne formy działalności wynikające z jej funkcji.</u>
<u xml:id="u-41.16" who="#ŁukaszBalcer">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, akceptując politykę Rządu, oczekuje dalszej troski o zasadnicze cele społeczne i gospodarcze przy obowiązującej zasadzie nadrzędności polityki społecznej w stosunku do pozostałych dziedzin polityki państwa. Zasada ta musi być jednak dostosowywana nie tylko do oczekiwań społecznych, ale również do możliwości ekonomicznych gospodarki.</u>
<u xml:id="u-41.17" who="#ŁukaszBalcer">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego wyraża pogląd, że podstawowe założenia Centralnego Planu Rocznego na przyszły rok zmierzają w kierunku kojarzenia potrzeb interesów społecznych z możliwościami państwa. Przeżywamy głęboki kryzys, którego proces przezwyciężania może być długotrwały. Być może trwać będzie poza okres planu 3-letniego. W 1984 r. należy oczekiwać szeregu zmian w uwarunkowaniach działalności gospodarczej — z jednej strony ujawnienia się pozytywnych trendów, jak i z drugiej strony zagrożeń, wynikających z niektórych negatywnych zjawisk, na przykład, w gospodarce rolnej. Dotyczy to w szczególności skutków spadku pogłowia trzody chlewnej w bieżącym roku czy wzrostu trudności w osiąganiu poprawy materiało-i energochłonności produkcji czy wzrostu eksportu. Szereg z tych zmian może utrudnić realizację Centralnego Planu Rocznego w przyszłym roku. I chociaż generalne założenia Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok podporządkowane są przywracaniu pomyślnych tendencji w gospodarce, osiągnięcie pozytywnych rezultatów wymagać będzie, tak jak dotychczas, cierpliwości i konsekwencji. Tylko zbiorowym, zdyscyplinowanym wysiłkiem, szybkim wdrażaniem zadań można będzie stopniowo przywracać postępującą poprawę warunków życia.</u>
<u xml:id="u-41.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Stanisława Rostworowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławRostworowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Niełatwe są okoliczności czasu obecnego. Mimo ujawnienia się coraz głębszych symptomów stabilizacji ekonomicznej kraju w szerokich rzeszach społeczeństwa trwa stan rozgoryczenia, wywołany w ogromnej mierze, choć nie tylko, niepokojem o szanse zapewnienia sobie lepszych lub znośnych warunków życia. Trudności zaopatrzeniowe występujące w znacznej skali asortymentów konsumpcyjnych, procesy inflacyjne różnicujące dochodowość poszczególnych grup społecznych, a szczególnie dotkliwe dla nieczynnych zawodowo, zmienność kryteriów funkcji społecznych i ekonomicznych, a także politycznych jednostki jako członka społeczeństwa — wszystko to utrzymuje stan niepokoju środowisk ludzkich. A jednocześnie niepokój ten, związany z rzeczywistą troską o sprawy ojczyzny, może okazać się, a raczej powinien stać się, siłą twórczą służącą reformom naszego życia publicznego. Może być źródłem głębszej samorefleksji i odnowy moralnej społeczeństwa, może w rezultacie restaurować siły naszej socjalistycznej państwowości.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#StanisławRostworowski">Jakiekolwiek będą trendy rozwojowe świadomości społecznej, to w każdym razie z naszej strony z perspektywy widzenia parlamentu polskiego wypada nam zwrócić właśnie uwagę na wszystko to, co stanowi stan zabezpieczenia społecznego życia obywateli w naszym kraju. Staje się to problemem szczególnie złożonym w sytuacji, gdy traktujemy dynamizację cen i idący za nią wzrost płac jako nieuchronny parametr współczesnej ekonomiki polskiej. Przyjęcie jego warunkuje rozwarstwienie dochodowości poszczególnych grup społecznych. Można uznać, że coraz wyraźniej zarysowywać się będą 4 wielkie obszary usytuowań społeczno-zawodowych. Wśród nich pod względem przyrostu dochodowości niewątpliwie pierwsze miejsce zajmować będą ludzie związani z procesami wytwórczymi, ze sferą przemysłu i budownictwa.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#StanisławRostworowski">Po trzech kwartałach br. odnotowujemy wzrost płac w przemyśle o 34%, w budownictwie i transporcie o 30%, co przewyższa tempo przyrostu kosztów utrzymania szacowane na 29%. Kolejny obszar będzie stanowiła ludność związana z usługami socjalno-kulturalnymi, objętymi sferą tzw. budżetową. Dochodowość tej grupy ludności może znajdować się, i obecnie już znajduje się, w stanie regresu.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#StanisławRostworowski">Istniejące szacunki wskazują, że ludzie o tzw. kwalifikacjach inteligenckich uzyskują zarobki o 35% niższe od zatrudnionych w przemyśle. Dysproporcja ta zdaje się być rażąca, a jednocześnie jednak musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nie stać nas na to, abyśmy się stali społecznością o przeważających kwalifikacjach inteligenckich, w konsekwencji należącą do kategorii materialnie utrzymywanej.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#StanisławRostworowski">Wiązanie głównych sił społecznych z produkcją materialną należy traktować jako właściwy kierunek rekonstrukcji struktury wykorzystania potencjału ludzi czynnych zawodowo. Dalsze dwie ważę grupy społeczne to utrzymywana przede wszystkim wzrastająca populacja emerytów i rencistów, których dochody ostatnio spadły o 6%, a wreszcie ludność związana z produkcją rolną.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#StanisławRostworowski">W założeniach dotychczasowej polityki socjalnej państwa dominował egalitaryzm. Stał się on także nie pisaną doktryną szeroko pojętej świadomości społecznej. Lansowane były następujące założenia.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#StanisławRostworowski">Po pierwsze — że człowiek o określonych kwalifikacjach powinien uzyskiwać to samo wynagrodzenie w każdym miejscu zatrudnienia. A więc przykładowo: hydraulik pracujący w zakładzie usługowym powinien mieć to samo wynagrodzenie, co pracujący w wielkim zakładzie przemysłowym.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#StanisławRostworowski">Po drugie — aby w kształtowaniu systemu plac poszczególnych grup zawodowych stosowana była metoda analogiczności. Uznawano, że skoro hutnik zarabia tyle, to nauczyciel czy kwalifikowany kierownik fermy owczarskiej powinien uzyskiwać dochody w określonej proporcji do osób zatrudnionych w przemyśle.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#StanisławRostworowski">Po trzecie — przyjęto założenie, że stan uzyskanych kwalifikacji powinien zapewniać kobiecie i mężczyźnie równe szanse uposażeń z tytułu pracy. A wreszcie troska o młodzież skłaniała nas do przeświadczenia, iż rozpoczynający działalność zawodową młody człowiek, powinien mieć dochody odpowiadające stanowisku, na którym zostaje zatrudniony.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#StanisławRostworowski">W naszych założeniach społecznych dominuje teza, że należy płacić za wykonywaną pracę. Praktycznie jednak teza ta oznacza, iż płaci się za zajmowane stanowisko. Ten punkt widzenia odrzuca całą funkcję rentowności kapitału, leżącego u podstaw każdego przedsięwzięcia produkcyjnego czy usługowego.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#StanisławRostworowski">Jest rzeczą oczywistą, że rentowność kapitału ulokowanego w ziemi jest znacznie niższa od kapitału skierowanego do sfery przemysłu czy handlu. Rolnik nie musi dysponować tymi samymi zasobami wolnego pieniądza co robotnik, gdyż rekompensatą dla niego jest posiadanie kapitału potencjalnego, tkwiącego w wartości jego gospodarstwa i posiadanych środków wytwórczych. Robotnik natomiast czy inteligent dysponuje jedynie rękami do pracy bądź też określonymi umiejętnościami czy kwalifikacjami. W tym świetle ustalanie tzw. parytetu dochodowości pomiędzy ludnością zatrudnioną w sferze przemysłowo-usługowej i w rolnictwie jest tendencją nieuzasadnioną.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#StanisławRostworowski">W chwili obecnej stajemy przed perspektywą podwyższenia cen na artykuły żywnościowe. Źródła tej konieczności należy poszukiwać we wcześniej podjętych decyzjach o podwyżce cen skupu produktów rolnych. W obliczu spadku hodowli podnoszone są obecnie głosy, że w przyszłym roku nieodzowne będzie ponowne zastosowanie podwyżki cen skupu żywca. Operacje te są wysoce niebezpieczne. Nie istnieje bowiem żadna oczywista relacja pomiędzy wzrostem cen produktów a faktycznym wzrostem podaży towarowej w danej branży wytwórczości. Ruch cen w sferze zaopatrzenia materiałowego w konsekwencji zawsze powoduje wzrost cen detalicznych. Za skalą występującej inflacji jest w stanie podążać w relatywnym podnoszeniu swych dochodów ludność zatrudniona w branżach wytwórczych. Ale z tyłu pozostają wszyscy związani ze sferą budżetową i utrzymywani: emeryci, renciści i rodziny wielodzietne.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#StanisławRostworowski">Promocję produkcji hodowlanej i roślinnej w rolnictwie należy w znacznie większym stopniu upatrywać nie tyle w dopływie środków finansowych do rolnictwa, ale w dopływie niezbędnych środków materialnych, warunkujących wzrost produkcji rolnej. Jednocześnie również należy wiązać działalność producenta rolnego z obrotem handlowym między wsią a miastem, umożliwiając mu łatwe zbywanie nadwyżek towarowych przekraczających zasoby objęte kontraktacją.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#StanisławRostworowski">W samej sferze przemysłowej niezbędne jest dokonanie zmiany naszej koncepcji czynnika motywacyjnego dla zwiększonej wydajności. Obecnie czynnik motywacyjny niemal nie istnieje, gdyż podstawą wynagrodzenia jest ranga zajmowanego stanowiska pracy, a zatem nowo zatrudniony zarabia przeważnie niewiele mniej od pracownika, który na podobnym stanowisku spędził już wiele lat pracy.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#StanisławRostworowski">Najtrudniejszym zadaniem dla Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych jest stworzenie koncepcji taniej siły roboczej, a zatem wyznaczenie wyraźnych barier w dochodowości pomiędzy nowo zatrudnianymi, nie tylko z tytułu wieku, a tymi, którzy już w miejscu zatrudnienia uzyskali określony staż pracy i kwalifikacje. W naszej polityce społecznej koncepcja tzw. płacy rodzinnej — wysuwana przez papieży i katolicką naukę społeczną — nie ma dostatecznie ugruntowanej pozycji. W koncepcji płacy rodzinnej zarobkujący powinien otrzymywać dochody dla siebie i nawet dla nie pracującej rodziny. Płaca rodzinna powinna być jednak poziomem dochodowości, jaki się osiąga dzięki stażowi lat pracy i pozyskanym kwalifikacjom zawodowym, a nie na skutek samego faktu zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#StanisławRostworowski">Koncepcja płacy rodzinnej odnosi się do funkcji głównego żywiciela w rodzinie, nie zakłada ona zatem równych parytetów wynagrodzenia pomiędzy głównym żywicielem a jego współmałżonkiem czy też pracującymi dziećmi.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#StanisławRostworowski">U nas natomiast w świadomości społecznej funkcjonują zupełnie odmienne przekonania. Często zakłada się, że jeżeli mężczyzna w rodzinie zarabia na przykład 20 tys. zł, to jego małżonka przynajmniej powinna zarabiać 18 tys. zł, a synowie i córki, jako bardziej sprawni od poprzedniego pokolenia, krzywdzone są niższymi zarobkami od swych rodziców. Tak pojęty parytet wytworzył nacisk na wzrost wynagrodzeń w dziedzinie usług socjalno-kulturalnych, gdzie większość zatrudnionych stanowią kobiety.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#StanisławRostworowski">Przy przyjęciu dynamicznego wzrostu płac w sferze produkcyjnej, doganianie ich poziomu przez sferę budżetową, wcześniej czy później okaże się nieosiągalne. Na tym tle w moim odczuciu powstaje kwestia, czy słuszną rzeczą jest to, że właśnie w przedsiębiorstwach przemysłowych czy budowlanych dopływ środków dla zatrudnionych w znacznym stopniu odbywa się także za pośrednictwem funduszu socjalnego i mieszkaniowego, wliczanego w koszty produkcji. W tych przedsiębiorstwach fundusze te powinny funkcjonować na zasadzie kas zapomogowo-pożyczkowych, których zasoby powstawałyby z dochodów pracowników. Natomiast fundusze socjalne, a także cały system stołówek, tanich kolonii i wczasów, deputatów, urlopów kwalifikacyjnych, powinien funkcjonować w odniesieniu do pracowników związanych ze sferą budżetową. Stanowiłoby to swoistą rekompensatę dla nieuchronnie niższego poziomu zarobków pozyskiwanych w branżach usługowych, w których z kolei licznie zatrudnione kobiety chętnie by korzystały z udogodnień socjalnych.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#StanisławRostworowski">Niejako odrębną kategorię socjalną stanowi ten typ rodzin, których śmierć współmałżonka, inwalidztwo, nieporadność życiowa, decydują o stałej niskiej dochodowości. Według szacunków Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej aktualnie mamy 175 tys. takich rodzin, obejmujących 835 tys. osób. Wsparcie materialne dla tego kręgu socjalnego ma stanowić fundusz pomocy rodzinom, lecz jego środki finansowe są skąpe. Odnoszę wrażenie, że właśnie sfera wytwórcza powinna być stale opodatkowana na rzecz tych najbardziej potrzebujących. A praktycznie — fundusz pomocy rodzinom powinien być zasilany środkami Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej, z którego inna część powinna być przekazywana na akcję czynów społecznych skierowanych na rozwój infrastruktury socjalnej w miastach i na wsi.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#StanisławRostworowski">Całość poruszonych tu problemów jest tylko próbą zaakcentowania rekonstrukcji kryteriów polityki w zakresie pracy, płac i spraw socjalnych, która w obliczu zmieniających się mechanizmów gospodarczych powinna być bardzo szczegółowo przeanalizowana.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#StanisławRostworowski">Wysoki Sejmie! Nietrudno zauważyć, że w założeniach CPR na 1984 rok niektóre dziedziny działalności gospodarczej uszły uwadze konstruktorom planu. Odczuwa się brak jakiegokolwiek programu w zakresie tworzenia małych zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego, a więc ubojni, wędliniarni, mleczarni, garbarni. Co więcej, można powiedzieć, że parlament nasz właściwie nigdy nie jest zorientowany w zbilansowaniu podaży surowców rolno-spożywczych.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#StanisławRostworowski">Ostatnie nagłe wprowadzenie reglamentacji masła było niewątpliwym zaskoczeniem dla całej opinii społecznej w kraju, ale również dla Sejmu. Wiemy, że na rynku brak butów i odzieży, ale z CPR nie można odczytać tego, co się czyni w zakresie rozszerzenia skupu skór bydlęcych, ich garbowania czy pozyskiwania włókien naturalnych, wełny owczej, lnu czy konopi.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#StanisławRostworowski">Mimo wszystko, w naszym polskim systemie gospodarczym można zauważyć zjawisko, że wzrost produkcji materialnej w danej branży wcale nie musi oznaczać wzrostu podaży rynkowej. Z punktu widzenia teorii ekonomicznej jest to zjawisko niewytłumaczalne. Ale praktyka życiowa wskazuje na jego istnienie. Wynika to z określonych barier występujących na linii producent — hurt — detal. Brak magazynów, właściwych form przechowalnictwa, opakowań i prowadzenia stałego ich bilansu, oto czynniki, które często doprowadzają do marnotrawstwa masy towarowej, pozyskiwanej bezpośrednio od producenta, jakże często nie docierającej do odbiorcy-konsumenta. Kolejną barierą staje się trwałość systemu rozdzielnictwa materiałowego, powiązanego z systemami operacyjnymi, które według nowych mechanizmów reformy mogą ulec wzmocnieniu na skutek nieracjonalnego potraktowania funkcji ekonomicznej zamówień rządowych.</u>
<u xml:id="u-43.23" who="#StanisławRostworowski">Odnotowywane są fakty, iż na przykład Urząd Gospodarki Materiałowej skierowuje pewne materiały, przykładowo blachę, na zaopatrzenie przemysłu pracującego na potrzeby rolnictwa, który nie jest w stanie tego surowca wykorzystać, a z kolei przemysł metalowy cierpi na brak zaopatrzenia materiałowego.</u>
<u xml:id="u-43.24" who="#StanisławRostworowski">Reglamentacja nie może być tylko funkcją rozdzielnictwa, ale dystrybuujące centrum powinno również kontrolować faktyczne wykorzystanie przydzielanych surowców. I dalej cała sfera przetwórstwa. Zwiększone plony zbóż wcale nie oznaczają, że nastąpi poprawa w podaży chleba, skoro od zaraz nie znajdą się środki inwestycyjne na rozwój piekarnictwa. Zwiększone dostawy węgla nie wpłyną bezpośrednio na poprawę stanu grzewczego miast, jeśli za nimi nie pójdą nakłady na budowę niezbędnych ciepłowni.</u>
<u xml:id="u-43.25" who="#StanisławRostworowski">Następna bariera to handel. Otóż okazuje się, że handel artykułami spożywczymi dla wyspecjalizowanych instytucji — jest nieopłacalny. Przy obecnym ustawieniu marż zysk wynosi 0,6%.</u>
<u xml:id="u-43.26" who="#StanisławRostworowski">Strukturalna nieopłacalność handlu jest rzadkim zjawiskiem w ekonomice. Przedstawiciele instytucji handlowych wnioskują o podniesienie przeciętnych, łącznie z artykułami przemysłowymi, marż z 7 do 13%, co pozwalałoby na przeznaczenie 9,5% dochodu uzyskanego z marż na rekonstrukcję majątku trwałego przedsiębiorstw handlowych oraz uzyskanie zysku w skali 3,5%. Niektóre przedsiębiorstwa państwowe prowadzą handel kompensacyjny, polegający na wymianie części posiadanej przez nie masy towarowej na produkty zagraniczne, bardziej poszukiwane przez odbiorców krajowych. Przedsiębiorstwa te pragnęłyby mieć możność prowadzenia skupu dewiz w kraju bądź też prawo do korzystania z odpisów dewizowych. Dysponowanie środkami dewizowymi umożliwiałoby im dokonywanie zakupów za granicą w korzystnych okresach dokonywanych tam przecen. Dostrzeżenie owej roli przedsiębiorstw handlowych w uzupełnianiu naszego rynku pewnym dopływem artykułów importowanych w chwili obecnej wydaje się rzeczą ważną.</u>
<u xml:id="u-43.27" who="#StanisławRostworowski">Obywatele Posłowie! Na zakończenie mych uwag chciałbym podać pewną informację. Otóż w listopadzie w Milejowie koło Lublina zakończył się podział kilkunastu mieszkań, jakie swym członkom mogła przekazać tamtejsza spółdzielnia mieszkaniowa. Z listy przydziałów została skreślona między innymi obywatelka Elżbieta Gomuła, która na mieszkanie oczekiwała 11 lat. Jest to informacja na tyle istotna, iż uważam, że ilustruje stan obecny, że w wielu ośrodkach ludzie będą oczekiwali na mieszkania do 20 lat. Jeżeli nie nastąpi aktywizacja całego społeczeństwa dla budownictwa mieszkań, organizowanie czynów społecznych, to tego problemu nie rozwiążemy szczególnie w małych miejscowościach.</u>
<u xml:id="u-43.28" who="#StanisławRostworowski">Wysoki Sejmie! Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego akceptuje kierunki przedłożone w programie zmiany, ustaw gospodarczych oraz założeniach CPR, niemiej jednak będzie dalej uczestniczyło w dyskusji nad tymi dokumentami. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-43.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Bernarda Kusa.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BernardKus">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Dokonane już w całości zbiory płodów rolnych pozwalają w tym momencie ocenić rezultaty rolnictwa w tegorocznym sezonie wegetacyjnym. Długotrwała susza, obejmująca większość kraju, napawała nas, rolników, pesymizmem w prognozowaniu plonowania głównych upraw. Zdarzyło się tym razem też i nam, przecież rutyniarzom, nie trafić w przewidywaniach. Jestem przekonany, że również obok innych czynników, znana i przysłowiowa skrzętność zapobiegliwość rolników i pełna inwencja wkładana w to, co się robi, złożyły się na dobre, w globalnym ujęciu, wyniki produkcji roślinnej. Spełniły się nasze wiosenne intencje rozluźnienia bilansu zbożowego i wybronienia się z beznadziejnej — wydawało się — sytuacji restrykcyjnej. Rzepak, ziemniaki, buraki cukrowe też nie zawiodły. Aktywa te, razem wzięte, już stanowią okazałą bazę optymizmu w planowaniu zamierzeń rolnictwa na przyszły rok. Jednak byłbym bardziej powściągliwy — myślę, że zdanie to obywatele posłowie podzielą — niż Komisja Planowania przy Radzie Ministrów w planowaniu globalnej produkcji rolniczej w przyszłym roku. Rok bieżący zaznaczył się negatywnie w produkcji zwierzęcej, a zwłaszcza w głównym jej członie — trzodzie chlewnej. Ponad 20-procentowy, idący w miliony sztuk spadek pogłowia świń jest wprost katastrofalnym pobojowiskiem. Jeszcze nigdy nie notowaliśmy takiego regresu w ciągu jednego roku. Jest to — zaznaczam — sektor hodowli, który daje rolnikom zasadniczą część dochodu. Wyraźny już teraz przy końcu roku spadek dochodu w gospodarstwach chłopskich jest w prostej linii pochodną tego stanu.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#BernardKus">Praktyczne obserwacje zjawiska malejącego zainteresowania rolników chowem trzody chlewnej zezwalają na wskazanie dwóch przyczyn. Zmniejszające się z wiadomych przyczyn możliwości zakupu paszy z zewnątrz gospodarstwa stanowią barierę wzrostu liczby inwentarza ponad możliwości uzysku paszy w gospodarstwie. To jest oczywiście powodem niewykorzystania sporej części stanowisk w chlewniach, tzw. specjalistycznych, w każdym sektorze rolnictwa. Drugą przyczyną, o wiele bardziej destrukcyjnie nękającą producentów trzody, jest przesadnie lansowana i upraktyczniana idea proroślinnej orientacji cenowej. Przy możliwości zbycia, po państwowej choćby cenie, praktycznie każdej ilości, każdego asortymentu produkcji roślinnej relacje opłacalności, a szczególnie chowu trzody, są niekorzystne dla hodowców.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#BernardKus">Mógłbym obywatelom posłom zaprezentować przykłady identycznych obszarowo gospodarstw, o podobnych możliwościach produkcyjnych, w których przy sprzedaży tylko płodów roślinnych uzyskuje się dochód równy gospodarstwom zajmującym się intensywną produkcją zwierzęcą. Warunki życia rodziny chłopskiej w gospodarstwie bez chowu, albo z małą ilością inwentarza, bez reżimu obrządku, ryzyka hodowlanego, utrzymania urządzeń — są bardzo konkurencyjne w stosunku do mozołu i nakładu pracy przy zwierzętach. I to jest najistotniejszą przyczyną zaniku entuzjazmu do produkcji zwierzęcej. Jej odbudowa, a wiem, że postulat ten w tym czasie nie jest popularny, domaga się dopingu pieniężnego. Ta praca musi być po prostu opłacalna. Poruszanie tematu pewnej odcinkowej regulacji wewnętrznych relacji cenowych w obrębie cen skupu jest pewną niekonsekwencją do ustaleń o jednorazowej — na początku roku gospodarczego — korekcie cen skupu. Miesiące po pierwszym lipca tego roku dowiodły jednak więcej tego typu niekonsekwencji w obrębie serwowanych rolnikom cen za różne dobra produkcyjne. Sztywne obstawanie przy cenach do lipca przyszłego roku nie urealni przewidzianego przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów wzrostu stada trzody o półtora miliona sztuk, który to wzrost dopiero bilansuje najbardziej nieodzowne potrzeby rynku. Truizmem może być przypomnienie doświadczeń, że nastroje społeczne w tym kraju są bardzo zależne właśnie od ilości mięsa na rynku.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#BernardKus">Wysoki Sejmie! Urokliwość życia posłów polega m.in. na częstych okazjach do kontaktów z wieloma ludźmi. Wiele pozostaje refleksji, zwłaszcza z rozmów anonimowych. Ostatnie dni podniecenia cenowego mogą stać się lekcją trafniejszej edukacji społecznej ośrodków informacyjnych. Nie możemy jeszcze przesądzać o wynikach konsultacji cen żywności. Należało przewidzieć, że tak niepopularne zamierzenie zyska prawie powszechną negację. Nieprzyjazna rolnictwu, jak dotychczas, jest argumentacja tej konieczności. Wzrost cen skupu i kolejno cen detalicznych wynika, według dość powszechnej dziś opinii, z pazerności pieniężnej rolników. Nie drenaż robotniczych kieszeni, nie grabież innych grup pracowniczych są podłożem tych nieodzownych propozycji. Skokowo rosnące, w wielu pozycjach wręcz inflacyjne, koszty produkcji rolniczej musiały otrzymać rekompensatę. Chodziło o egzystencję produkcyjną gospodarstw. Trzeba zatem będzie umieć od zaraz to podłoże zwyżki cen żywności dobitnie upowszechnić.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#BernardKus">Wysoki Sejmie! Dla uzasadnienia niektórych skutków reformy gospodarczej powtórzę już przy innych okazjach wypowiedzianą tezę, że główne jej zasady znane są w rolnictwie, szczególnie indywidualnym, od wieków. Wszystkie „S” mają pełne zastosowanie od początku istnienia każdego gospodarstwa. Trudno nam, rolnikom, jednak zaadaptować się i aprobować rozmach reformy w większości przedsiębiorstw pracujących dla rolnictwa. Szokujące wrażenie sprawia zwłaszcza dowolność cen wielu towarów oferowanych rolnikom. Pełne osiągnięcie równowagi rynkowej w sferach podaży i popytu jest w obecnym stanie rynku nierealne. Producenci wielu artykułów do produkcji rolnej, a zwłaszcza części zamiennych, akcesorii, narzędzi, a także maszyn, materiałów budowlanych maksymalnie wykorzystują nieodzowność zakupu i posiadania tych artykułów w toku produkcji. Wygłodzony rynek dopinguje do fantazji cenowej. Aparat kontroli kosztów produkcji musi z całą stanowczością badać te zjawiska i stosować odpowiednie konsekwencje. Rolnicy oczekują od swojego związku bardziej ofensywnego i skutecznego działania w ujawnianiu i zwalczaniu tych praktyk.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#BernardKus">Słusznie wiodącym zadaniem inwestycyjnym dla rolnictwa stała się melioracja. Rok realizacji tego priorytetu jednak rozczarowuje. Właśnie w tym roku obserwuję rozpoczętą meliorację, i to na dużym kompleksie, w mojej macierzystej gminie. Na pracowitą i uczciwie zaangażowaną załogę przedsiębiorstwa melioracyjnego w Lublińcu prawie codziennie sypią się niepokonalne plagi. Zużyty po kilkunastoletniej eksploatacji sprzęt, bez dostarczenia części zamiennych, paraliżuje na wiele dni pracę. Ciągły deficyt materiałów jest dopełnieniem goryczy wykonawców i rolników.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#BernardKus">Mogę z pozycji obserwatora postawić tezę, że aktualnie kreowany politycznie i gospodarczo priorytet melioracji jest właściwie dopiero intencją. Bez odczuwalnego, zwiększonego dopływu techniki i materiałów program melioracji, limitujący przecież wydolność przestrzeni rolnej, dołączy do sporej już kolekcji nierealnych zamiarów.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#BernardKus">Chciałbym zwrócić uwagę na pewien element racjonalizujący w znaczny sposób przebieg inwestycji melioracyjnych. Świadomi jesteśmy kardynalnych błędów popełnianych w wielu przedsięwzięciach melioracyjnych. Na pierwszym etapie prac przy ustalaniu gradacji potrzeb terytorialnych, w toku projektowania szczegółowego i później w czasie realizacji, zespoły pracujące nad tymi przedsięwzięciami popełniają szereg bardzo kosztownych błędów. Wynika to z braku szczegółowego rozeznania lokalnych warunków przyrodniczych, uprawowych itp. Konieczna potem często naprawa tych błędów przy finalizowaniu prac — angażuje dodatkowo olbrzymie środki. Najskuteczniej temu zapobiec można przez jakby uspołecznienie wszystkich etapów realizacji inwestycji. Chodzi o wdrożenie systemu szerokiej konsultacji z użytkownikami przeznaczonych do melioracji gruntów. Organizatorem tych rozmów musi stać się związek rolników. Wykonawcy natomiast powinni zrozumieć konieczność tych konsultacji. Ten sposób ciągłego kontaktu związku rolników w mojej gminie z kierownictwem i załogą przedsiębiorstwa melioracyjnego umożliwił najbardziej optymalne i trafne, a więc i najtańsze wykonanie tej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#BernardKus">Dwa lata permanentnej suszy w naszym kraju — wyeksponowały problem zaopatrzenia rolnictwa w wodę. Obok znaczenia cywilizacyjnego wody — jej głęboki niedobór w zwyczajnych studniach, na rozległych połaciach lata wielu rolników oszczędzało wodę kraju, określa rozmiary chowu zwierząt. Tego przeznaczoną do mycia po pracy, by móc częściej gasić pragnienie zwierząt. Dziewiczy prawie temat doprowadzenia wody do zagród czeka na ofensywne podjęcie. Dostatek dostępnej w kranach wody będzie naszym atutem wobec młodej generacji zachęcając do życia na wsi. Waga tego problemu równa jest randze powojennego programu elektryfikacji wsi. W pełni wtedy odnieśliśmy sukces mimo wiekowego zapóźnienia i potrzeby ogromnych nakładów. Podejmijmy ten temat z wiarą tak mocną w sukces, jak wtedy, a sukces będzie oznaczał wdzięczność przyszłego pokolenia, a więc choć częściową rehabilitację naszych dzisiejszych ułomności.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#BernardKus">I na koniec — w związku z problemem wody — pragnę wysunąć jeden pilny praktyczny postulat. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów w świecie, którego przemysł nie produkuje przydatnych gospodarce chłopskiej deszczowni. Jesteśmy bezradni wobec milionów metrów sześciennych wody spływającej bezużytecznie, a której dotkliwy brak występuje w czasie suszy. Dysponujemy bardzo użytecznymi wzorcami tych urządzeń, które niegdyś sprowadzaliśmy z Jugosławii, w znikomych zresztą ilościach. Natychmiastowy zbyt każdej ilości tych urządzeń jest pewny. Czy nie jest to w ramach reformy ponętna oferta dla naszych fabryk szukających rentownej produkcji?</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#BernardKus">Siłą motoryczną, intensyfikującą produkcję rolniczą, jest programowany przez państwo system kredytowy. Efekt produkcyjny musi być poprzedzony nakładami w obecnej dobie coraz większymi. Rozumiemy zasadę antyinflacyjną trudnego pieniądza. Z planu kredytowego wynika, że dla rolnictwa szczególnie indywidualnego, pieniądz ten stał się w bieżącym roku za bardzo i to przesadnie trudny. Przy wyraźnym spadku dochodów mimo ich lokacji, głównie w nakładach, niskie limity środków; kredytowych realizowanych w tym roku stały się czynnikiem ograniczającym produkcję i inwestycje w zakresie choćby utrzymania substancji produkcyjnej. Możliwość uzyskania kredytu stała się wielkim problemem. W skali makro sensowne jest pewne wyhamowywanie inwestycji inwentarskich, obecnie w konkretnej sytuacji dysponujemy przecież kilkoma milionami wolnych stanowisk, w poszczególnych jednak gospodarstwach powstają potrzeby zasadnie sankcjonujące kredyt. Stąd selekcja kredytobiorców musi mieć bardzo indywidualny charakter, a najlepszym gwarantem decyzji kredytowej będzie zawsze kolegialna analiza wniosków dokonana przez samorząd rolny gminy, najbardziej do tych rozstrzygnięć kompetentny.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#BernardKus">Wiele obaw budzi publikowany już zamiar podniesienia stopy procentowej kredytu do wysokości pełnego jego urentownienia dla kredytodawcy. Jestem przekonany, obywatele posłowie, że zasygnalizowane przeze mnie problemy znajdą rezonans w realizacji planu przyszłego roku, a ich rozwiązanie stanie się przesłanką do jego spełnienia. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Zbigniewa Zielińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZbigniewZieliński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Meandry polityki gospodarczej ostatnich lat wywołują kontrowersyjne, a często smutne refleksje. Potwierdzają one trafność popularnego porzekadła „Mądry Polak po szkodzie”. Sięgam tylko do okresu, w którym rozpoczęliśmy poszukiwania wyjścia z impasu gospodarczego po szoku, jaki pozbawił nas złudzeń co do położenia ekonomicznego Polaków. Dumne zawołanie „Budujemy drugą Polskę” — okazało się mitem, za który przyjdzie płacić pokoleniom obniżonym standardem życia. Czy jednak wyciągnęliśmy do końca wnioski z tamtych doświadczeń?</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#ZbigniewZieliński">Na tej sali każda debata poselska na tematy gospodarcze wnosi niemało jakże trafnych ocen i propozycji, które zdawałoby się powinny być wykorzystane w działalności mającej na celu poprawę stanu ekonomiki narodowej. A jednak — ile nie budzących niczyjego sprzeciwu postulatów tutaj formułowanych, w pełni oczywistych, nie ma żadnego wpływu na praktykę gospodarczą. Jakie są tego przyczyny? Czyżby brak wyobraźni, umiejętności przewidywania, a może raczej przyzwyczajenie i wygodnictwo? Już w początkowej fazie dyskusji nad reformą gospodarczą było wiadomo, że konieczna jest jednoznaczna efektywnościowa instrumentacja systemowa. W warunkach tak wielkiego niedostatku środków rozwój gospodarczy uzależniony jest bowiem od trafności alokacji tych środków i metod intensyfikujących ich wykorzystanie. Jakim więc warunkom powinna odpowiadać polityka gospodarcza respektująca te oczywiste prawdy? Ograniczę się tylko do przypomnienia niektórych przedkładanych z tej trybuny;</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#ZbigniewZieliński">Po pierwsze — powinna ona wywoływać zbieżność interesów gospodarki narodowej jako całości z interesami podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#ZbigniewZieliński">Po drugie — powinna ona zapewniać wszystkim ogniwom gospodarki narodowej możliwość projekcji rozwoju w ciągu dłuższego czasu.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#ZbigniewZieliński">O skutkach rozbieżności interesów makro-i mikroorganizmów gospodarczych mówiliśmy oceniając rezultaty polityki lat siedemdziesiątych. Woluntaryzm w rozdziale środków powodował rozwój ekstensywny, tworzenie się partykularyzmów resortowych, branżowych i wielkich przedsiębiorstw. Czy dotychczasowe rozwiązania w systemie wyzwoliły naszą gospodarkę od tych hamulców, ograniczających jej efektywność? Dopiero teraz przyjmujemy niektóre z rozwiązań mogące w tej dziedzinie przynieść znaczącą poprawę. A przecież skutki stosowania progresywnego podatku dochodowego były powszechnie przewidywane już w momencie konstruowania zasad reformy. Dzisiaj dopiero w oparciu o negatywne zjawiska, wyrosłe już w systemie reformy, idziemy po rozum do głowy i korygujemy zasady podatkowe. Podobnie było z zasadami obciążeń funduszu płac PFAZ w roku 1982, który w jego poprzednim kształcie wywoływał skutki wręcz odwrotne od zamierzonych. Nie wszystkie jednak mankamenty rozwiązań wywołujące brak zbieżności celów makro- i mikrogospodarczych eliminujemy obecnymi modyfikacjami systemowymi. Przypomnę tylko słabość motywacyjną dotychczasowych zasad tworzenia funduszu zachęt materialnych, stwarzających pracownikom w zakładach o wysokim stopniu utechnicznienia produkcji, a więc kapitałochłonnych, korzystniejsze warunki partycypacji w zysku, chociaż rzeczywisty wpływ załóg na wzrost efektywności gospodarczej jest w nich z zasady mniejszy niż w zakładach o większym udziale pracy żywej.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#ZbigniewZieliński">Wielokrotnie podkreślaliśmy — znowu w oparciu o smutne doświadczenia lat minionych — potrzebę stabilności reguł obowiązujących w działaniu gospodarczym. Jest to warunek prawidłowych zachowań przedsiębiorstw, które nie dostosowują swych planów do zmieniających się koniunkturalnych przesłanek, a działalność swoją opierają na wypracowanej strategii, znajdującej wyraz w długofalowym programowaniu rozwoju. To prawda, że wprowadzone kolejno modyfikacje systemowe zawierają rozwiązania, które ograniczają bariery efektywnościowe. Czy jednak znowu trzeba było eksperymentować ze wszystkimi tego konsekwencjami, skoro pewne rozwiązania przyjęte w reformie były z góry skazane na niepowodzenie?</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Plan gospodarczy na rok 1984, przedstawiony obecnie do dyskusji poselskiej, w swych założeniach odpowiada warunkom określonym przez Sejm w uchwale o narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985. Jest na pewno realistyczny w bilansowaniu zasobów gospodarczych i możliwości w handlu zagranicznym. Ale jego przyjęcie w tym kształcie ma szereg niekorzystnych konsekwencji dla sytuacji gospodarczej zarówno w planowanym okresie, jak i w latach następnych. Plan ten między innymi zakłada starzenie się potencjału produkcyjnego na skutek nieodnawiania go w odpowiedniej skali. Ograniczenie zdolności przedsiębiorstw do inwestowania, w szczególności wprowadzania nowoczesnych technik wytwarzania, nie stwarza przesłanek do przyspieszenia wyjścia z kryzysu, a tym samym do widocznej poprawy sytuacji rynkowej. To zaś wywołuje określone konsekwencje w sferze zachowań pracowniczych, utrudniające stosowanie bardziej efektywnościowych metod rozwoju gospodarczego. Ciągle bowiem stoi przed nami dylemat, jak chronić interesy najsłabszych grup społecznych, wyrażające się zabezpieczeniem im niezbędnych warunków egzystencji w sytuacji wymagającej równocześnie silnej motywacji płacowej dla tych, którzy mają większy udział w efektywnościowym rozwoju gospodarczym. Dotyczyć to musi przede wszystkim tych, którzy wdrażają rozwiązania innowacyjne, pozwalające realizować cele, jakich w obecnych warunkach tradycyjnymi metodami osiągnąć nie sposób. O tym, że w gospodarce polskiej tkwią jeszcze znaczne rezerwy, nikogo przekonywać nie trzeba. Z autopsji dowiadujemy się o tym na każdym kroku. Nie potrafimy jak dotąd tych rezerw w pełni uruchomić. Ograniczę się tylko do zilustrowania tego stwierdzenia sytuacją w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#ZbigniewZieliński">Wyżywienie narodu to podstawowy cel, jaki został postawiony przed polską gospodarką w obecnym planie 3-letnim. Zdawałoby się, że zobowiązuje to do szczególnej troski o właściwą gospodarkę zasobami rolnictwa. Tymczasem, jak wynika to z przeprowadzonych badań, co potwierdzają także rolnicy na podstawie własnego doświadczenia, około 30% płodów rolnych i co najmniej 20% rezultatów w hodowli zwierzęcej ulega w każdym roku zmarnowaniu. Jest to rezultatem w części złej organizacji obrotu tymi dobrami, ale przede wszystkim skutkiem niedostatków infrastruktury w przechowalnictwie, transporcie i przetwórstwie produktów wytwarzanych na polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#ZbigniewZieliński">Relacje rolników o powiązaniach na „wejściu” i „wyjściu” — używając języka cybernetycznego — wymagają, delikatnie mówiąc, poważnego potraktowania. Unikam tutaj określeń zabarwionych emocjonalnie, jakie cisną się na usta, kiedy dotyka się tych spraw. Bo nie wszystko co ogranicza pełne wykorzystanie możliwości wytwórczych rolnictwa ma swoje przyczyny w niedostatku środków technicznych i kapitałowych, warunkowanych określonymi konsekwencjami położenia kraju.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#ZbigniewZieliński">Wyzwolenie rezerw w rolnictwie to także wyzwolenie producentów wiejskich od zależności wobec skorumpowanych układów aparatu instytucji świadczących usługi techniczne, skupujących wytworzone dobra w gospodarstwach wiejskich i rozdzielających środki produkcji, a także od których łaskawości zależy możliwość uzyskania zgody na postawienie budynku, uzyskanie kredytu czy ulg podatkowych.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#ZbigniewZieliński">Podnoszenie tych spraw na forum Wysokiego Sejmu nie należy do rzeczy przyjemnych. Ale omijanie tematu tak bolesnego i wcale niemarginalnego, jak potwierdzają to liczne spotkania z rolnikami, byłoby wyrazem tolerancyjnego stosunku wobec zjawisk niszczących zdrową jeszcze tkankę społeczną polskiej wsi. A przecież jak często spotykamy się tamże z przekonaniem, że tego rodzaju patologiczne zjawiska, jak przekupstwo, są immanentną cechą systemu społeczno-gospodarczego powojennej Polski.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#ZbigniewZieliński">Nie jesteśmy w stanie dzisiaj w pełni sprostać potrzebom wsi w dostawach maszyn, urządzeń i wszelkiego rodzaju narzędzi rolniczych, a także nawozów i środków ochrony roślin, które wraz z inwestycjami melioracyjnymi warunkują dalszy wzrost produkcji. Ale wykorzystując wysiłek samych rolników jest możliwe osiągnięcie poprawy w zagospodarowaniu płodów już wytworzonych przez likwidację nadmiernych strat w drodze od producenta do konsumenta. Trzeba stworzyć warunki do rozwoju wszelkich inicjatyw gospodarskich na wsi, służących zabezpieczeniu produktów rolnych przed zniszczeniem na skutek braku odpowiednich obiektów przechowalniczych i przetwórczych na miejscu w bezpośredniej bliskości producentów.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#ZbigniewZieliński">Ludzie na wsi nie są rozrzutni, a zaoszczędzone pieniądze chcieliby przeznaczyć na rozwój gospodarstw. Jednak nie każdego rolnika stać, a często nie byłoby to ekonomicznie uzasadnione, żeby inwestować w przechowalnictwo i przetwórstwo produktów wytworzonych w skali jednego gospodarstwa. Wśród chłopów regionu bydgoskiego, którzy reprezentują wysoki poziom kultury rolniczej i postaw obywatelskich kultywowane są idee sąsiedzkich spółek użytkowników, które mogłyby zająć się tworzeniem takich wspólnych obiektów — poprawiających wykorzystanie rolniczych rezultatów pracy. Ograniczyłyby one dotychczasowe pełne uzależnienie losu rolników od arbitralnie narzuconych warunków przez niesprawny aparat skupu i zmniejszyłyby ubytki płodów rolnych, których niedobór w skali kraju zmusza państwo do kosztownych zakupów uzupełniających za granicą. Istnieją przecież w Polsce dobre tradycje w tym względzie. Mam na myśli działalność spółek wodnych zarówno w okresie przed jak i powojennym.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#ZbigniewZieliński">Starania Episkopatu Polski o pozyskanie środków zagranicznych za pośrednictwem katolickich organizacji kościelnych Europy zachodniej dla podniesienia produktywności gospodarstw rolnych są wyrazem troski o wyżywienie kraju i zmniejszenie uciążliwości pracy w rolnictwie. Rozpatrzenie przez Sejm ustawy o fundacjach na terenie PRL pozwoli wykorzystać tę cenną dla Polski pomoc. Pozytywny stosunek władz państwowych do tej inicjatywy pozwala mieć nadzieję na dodatkowe zasilenie rolnictwa w środki produkcji, których niedostatek ogranicza możliwość podnoszenia jego efektywności.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Instrumentalne traktowanie przez Stany Zjednoczone międzynarodowej współpracy gospodarczej dla celów politycznych wyrządza określone szkody wszystkim partnerom, których to dotyczy. Straty ekonomiczne łatwo zmierzyć po obydwu stronach. Trudno określić straty moralne wywołane narastaniem klimatu nieufności i dystansowania się społeczeństw, których państwa podlegają prawom wojny ekonomicznej. Braterstwo narodów to nie tylko solidarność w obronie napadniętego znienacka, to także pomoc w szczególnych trudnościach, w jakich może znaleźć się każdy z narodów naszej cywilizacji. Rząd Stanów Zjednoczonych, kreujący się na obrońcę narodów ujarzmionych i deklarujący przyjaźń dla narodu polskiego — swą polityką restrykcyjną, zakreślającą obszar sięgający daleko poza obręb własnego państwa, wpływa hamująco na pokonywanie trudności gospodarczych Polski, tak dotkliwie odbijających się na warunkach życia całego narodu. Jesteśmy w szczególnym położeniu, zważywszy stan naszej narodowej gospodarki. Mimo to Polsce nie jest potrzebna jałmużna. Potrzebne są nam normalne stosunki handlowe, umożliwiające wymianę towarową z partnerami w różnych krajach świata. W ten sposób chcemy zabezpieczyć gospodarce potrzebne środki produkcji i uzyskiwać wolne dewizy na spłatę zaległych zobowiązań kredytowych. Stąd też bariery dla polskiego handlu zagranicznego stworzone restrykcyjną polityką Stanów Zjednoczonych muszą być przyjęte przez wszystkich Polaków, bez względu na ich światopogląd i stosunek do współczesnych zjawisk w Polsce, z całkowitą dezaprobatą. Sądzę, że znajduje to także zrozumienie wśród wielu Amerykanów i obywateli innych narodów, skrępowanych doktryną prezydenta Stanów Zjednoczonych wobec Polski i innych krajów socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Odnotowane w statystyce państwowej zahamowanie w roku bieżącym niekorzystnych trendów w gospodarce nie jest postrzegane w powszechnym odczuciu większości Polaków. Przeciwnie, odnotowuje się w coraz poważniejszym stopniu niedostatki, które ujawniają się z pewnym opóźnieniem wobec występujących w coraz większej skali potrzeb, zwłaszcza na trwałe dobra osobistego i domowego użytku, które muszą zastąpić zużyte, posiadane jeszcze z okresu przedkryzysowego. Życie na kredyt staje się zmorą niepokojącą wiele rodzin, zwłaszcza rodzin młodych oraz emerytów i rencistów. Powoduje to określone nastroje, apatię i brak przekonania do zapewnień, że „ma się ku lepszemu”. Wiele z tych zapewnień formułowanych jest w sposób nie zawsze odpowiedzialny, o czym mogliśmy się ostatnio przekonać w związku ze sprawą reglamentacji masła. Także i tekst założeń Centralnego Planu Rocznego na rok 1984 nie grzeszy skromnością w ocenie prezentowanych osiągnięć i zamierzeń. „Z pustego i Salomon nie naleje”. Jeżeli los nasz zależy od nas, to musimy przekonać wszystkich, że chcemy wszyscy tego samego, oczywiście chodzi o pomyślny rozwój polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#ZbigniewZieliński">Społeczeństwo musi zostać przekonane, że władze państwowe dążyć będą do tego celu, wykorzystując posiadane możliwości w sposób najefektywniejszy. W powszechnej świadomości warunkowane jest to przede wszystkim mądrą, dalekowzroczną polityką gospodarczą, opartą na kompetencjach fachowych i doświadczeniu kadry kluczowych ośrodków decyzyjnych. Ciągłe zwroty w wyborze dróg i metod postępowania podważają niezbędne zaufanie do decydentów, działających w obszarze gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#ZbigniewZieliński">W aparacie państwa są trzy instytucje wpływające wprost na tworzenie warunków określających sposób zachowania się jednostek gospodarczych w realizacji wyznaczonych im celów. Są to: Komisja Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. W ich ręku jest klucz do racjonalizacji gospodarczej i optymalizacji efektów zastosowania posiadanych środków. Wymienione instytucje, tak ważne w strukturze organizacji państwa, nie realizują jednak w pełni ról, które narzucają potrzeby wynikające z przyjętych rozwiązań reformy i szczególnie trudnej sytuacji gospodarczej. Nie wchodząc w przyczyny tego stanu rzeczy, konieczne jest rozwinięcie przez nie bardziej strategicznego podejścia do problemów wchodzących w obszar ich działania. Operacyjne funkcje, praktycznie eliminujące zadania strategiczne w działalności tych centralnych organów zarządzania gospodarką, powinny być w większym stopniu przeniesione na inny szczebel zarządzania.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#ZbigniewZieliński">Dokonując oceny przyczyn braku zadowalającej poprawy sytuacji gospodarczej, nie można pominąć trudności wywołanych osłabieniem społecznej dyscypliny pracy. Są tego różnorodne przyczyny, bardziej czy mniej tłumaczące obserwowane zachowania i postawy pracownicze. Ale co by nie powiedzieć na usprawiedliwienie nękających wiele zakładów pracy zjawisk nadmiernej absencji, niskiej wydajności i złej jakości pracy, w ostatecznym rezultacie uderzają one w społeczeństwo, uniemożliwiając poprawę jego położenia ekonomicznego. Stosunek do obowiązku pracy powinien stać się podstawą naszego zbiorowego rachunku sumienia. Sytuacja w tej dziedzinie bowiem musi napawać każdego z nas poważną troską.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego nie po raz pierwszy wyraża swoje przekonanie, że potencjał gospodarczy Polski stwarza możliwość systematycznej poprawy położenia narodu. Pełne wykorzystanie zasobów gospodarczych wymaga konsekwentnego przestrzegania praw ekonomicznych. Polityka i mechanizm gospodarczy nie mogą ich lekceważyć. Dlatego należy z ogromną ostrożnością podchodzić do stosowania środków administracyjnych dla wywołania określonych zachowań organizacji gospodarczych. Łamanie zasad reformy gospodarczej, prędzej czy później doprowadziłoby do całkowitego paraliżu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#ZbigniewZieliński">Dobrze będzie, jeżeli uchwała, w której Wysoki Sejm oceni sytuację ekonomiczną i podkreśli swój stosunek do przyszłych zamierzeń Rządu w dziedzinie gospodarczej nie pominie stanowiska Izby także wobec zasad reformy gospodarczej. Nasze stanowisko w tej sprawie uzasadnialiśmy na tej sali wielokrotnie w sposób szczegółowy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Eugeniusza Czulińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EugeniuszCzuliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Założenia Centralnego Planu Rocznego mają syntetyczny charakter i z natury rzeczy nie mogą szczegółowo ujawniać wszelkich elementów struktury i działalności gospodarczej oraz ich ukształtowania w konkretnej sytuacji. Tym niemniej w debacie wyrażającej stanowisko Sejmu powinny być one uwzględnione, podobnie jak w toku prac, które przebiegały na forum Komisji, a także Rady Społeczno-Gospodarczej. Stanowi to bowiem nie tylko wyraz oceny najwyższego organu przedstawicielskiego, ale zarazem ważną wskazówkę dla Rządu, który przecież konstruuje plan po wysłuchaniu opinii Sejmu.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#EugeniuszCzuliński">Istnieją przesłanki do stwierdzenia, że Rząd pragnie w najszerszym możliwie zakresie zrealizować zadania określone w narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985. Jednakże wykonanie analogicznego planu na rok bieżący wywołuje zaniepokojenie i w zestawieniu z założeniami planowanymi na rok przyszły, stwarza realne zagrożenie wykonania ustaleń narodowego planu społeczno-gospodarczego na obecne trzylecie.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#EugeniuszCzuliński">Założenia centralnego Planu Rocznego na r. pomijają w zasadzie zagadnienia dotyczące funkcjonowania drobnej wytwórczości, a przede wszystkim rzemiosła, aczkolwiek znalazły one znaczące odbicie i ujęcie w NPSG na lata 1983–1985. Przy całym syntetycznym charakterze przedłożonego przez Rząd dokumentu, temat ten nie powinien być pominięty. Stąd też widzę celowość jego podjęcia, gdyż dla poprawy gospodarczej, a więc w istocie rzeczy, dla wychodzenia z kryzysu, niebagatelne znaczenie ma szersze niż dotychczas uruchamianie potencjału także i rzemiosła, nie mówiąc o takich podmiotach, jak spółdzielczość czy wymagający intensywniejszego odradzania się przemysł terenowy. Do takiego ujęcia sprawy skłania mnie tym bardziej okoliczność, że dyskusja dzisiejsza wiąże się z rozpatrywaniem propozycji odnośnie do modyfikacji niektórych przepisów wprowadzających reformę gospodarczą. A przecież jednym z głównych celów stawianych przez tę reformę było stymulowanie prorynkowej orientacji produkcji i usług w ujęciu całościowym, nie tylko w skali przemysłowej. Tymczasem nie dostrzega się wyraźniejszych symptomów zmian w pożądanym kierunku i w wielu przypadkach istniejące warunki, również w rzemiośle, skłaniają — między innymi z punktu widzenia opłacalności, ale nie tylko — do niewykorzystywania znacznej części potencjału wytwórczego czy usługowego, zamiast do jego pełnej eksploatacji, a co dopiero rozwijania. Wykorzystanie obecnych i potencjalnych możliwości tej sfery gospodarki narodowej dla rynku krajowego, eksportu i gospodarki żywnościowej wiąże się z koniecznością dostosowania zasad ogólnych do specyfiki działu.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#EugeniuszCzuliński">Znaczenie rzemiosła w całokształcie działań ekonomicznych kraju, nie jest, jak wspomniałem, błahe, także ze względu na fakt, że jest to rzesza ponad 611 tys. ludzi, pracujących w 290 tys. małych, prężnych zakładach.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#EugeniuszCzuliński">Rzemiosło jest żywo zainteresowane stabilizacją gospodarczą, gdyż daje mu to pewność bytu, rozwoju, gwarancję zbytu. Stąd też wiele nadziei pokłada rzemiosło w spodziewanej ustawie o drobnej wytwórczości. Ten akt prawny, mający znaczenie modelowe, a przy tym stanowiący krok do formalnego i prawnego zrównania drobnej wytwórczości z innymi uczestnikami życia gospodarczego w kraju, powinien przyczynić się do zwiększenia możliwości rozwiązania skomplikowanych, i co widać nadal, komplikujących się zadań i problemów przyszłorocznego planu centralnego.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#EugeniuszCzuliński">Rzemiosło i prywatny handel są w stanie powiększyć swój udział w usługach i produkcji rynkowej, przy jednoczesnym wykorzystaniu swoich zalet: mobilności, niskiej absorpcji materiałów i surowców oraz dużej oszczędności energii. Jest to element szczególnie ważny w momencie, gdy osiągnięte możliwości w tej mierze są niższe od zaplanowanych wskaźników.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#EugeniuszCzuliński">Szczególnie cenną specyfiką drobnych zakładów usługowych i produkcyjnych jest to, że w momentach trudnych, kryzysowych potrafią w stosunkowo krótkim czasie dostosować się do potrzeb społecznych. Związane to jest z dużym stopniem inicjatywności i społecznej przedsiębiorczości. Tego rodzaju postawa dodatkowo sprzyja podnoszeniu jakości produkcji i oszczędności surowców.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#EugeniuszCzuliński">Dziś już chyba, nie tylko na tej sali, nikt nie ma wątpliwości, że w dużych jednostkach produkcyjnych przystosowalność do postulowanych od lat zasad szybkiego reagowania odnośnie do zmian strukturalnych w wytwórczości przebiega w sposób nieporównywalnie wolniejszy, ociężale i z oporami. Sprawa ta wiąże się oczywiście nie tylko i nie przede wszystkim z rzemiosłem. Wszakże rzemieślnicze wzorce drobnowytwórcze są w tej materii i pociągającym, i pouczającym przykładem także dla perspektywicznych rozwiązań w makroskali.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#EugeniuszCzuliński">Trzeba w tym miejscu nawiązać do programu oszczędnościowego. W ramach zakładów rzemieślniczych jest on urzeczywistniany w sposób wręcz wzorcowy. To nie sprawa szlachetnej intencji, lecz wymogi żelaznych prawideł ekonomicznych. Jednakże w skali generalnej program oszczędnościowy traktowany jest niejako „zbyt miękko”, zwłaszcza w układach wojewódzkich i resortowych poświecą się zbyt mało uwagi wykorzystaniu surowców lokalnych, odzyskiwaniu surowców wtórnych, odpadów użytkowych czy materiałów przeznaczonych do złomowania. W potencjale i przedsiębiorczości rzemiosła mogą one mieć istotne znaczenie dla ekonomicznego wykorzystania, a przez to dla społecznego pożytku przy — z zachowaniem uwarunkowań kontrolnych — obniżaniu stawek cenowych, a więc formy działań antyinflacyjnych.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#EugeniuszCzuliński">Założenia CPR zwracają uwagę na budownictwo mieszkaniowe, i bardzo słusznie. Ale nie jest to jedynie kwestia nowej substancji lokalowej. Chodzi nie tylko o nowe mieszkania, lecz o mieszkania w ogóle. Wiąże się z tym problem zachowania istniejących zasobów mieszkaniowych, często będących na progu sprawności technicznej lub ekonomicznej. Udział w zachowaniu tych zasobów mógłby wiązać się z usługami szczególnie rzemieślniczymi. Dotyczy to jednak zapewnienia wystarczającej ilości materiałów budowlanych dla rzemiosła, wykonującego budowlane usługi remontowe.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#EugeniuszCzuliński">Problem zaopatrzenia jest właśnie podstawową przeszkoda, którą napotyka rzemiosło w swej działalności. Mimo pewnego postępu rzemiosło w dalszym ciągu spotyka się z przeszkodami w traktowaniu go jako pełnoprawnego, a co ważniejsze równego uczestnika mechanizmu gospodarczego kraju. Rzemiosło nie chce przywilejów. Pragnie tylko, aby w praktyce było uznanym uczestnikiem życia gospodarczego. Być może, że obawy związane ze współpracą gospodarczą z rzemiosłem wiążą się z elementami, które często podnoszone są w sensacyjnym tonie. Są to ceny, płace i dochody. Ceny towarów, które zależą od cen surowców, materiałów, opłat komunalnych, obciążeń ubezpieczeniowych, a przede wszystkim podatków są rezultatem kalkulacji. Ich rzetelność znajduje się w centrum uwagi samorządu rzemieślniczego. Organizacje samorządu kładą szczególny nacisk na poprawność i uzasadnienie cen na towary rynkowe.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#EugeniuszCzuliński">Zdajemy sobie sprawę, że przypadki nieuczciwości wśród rzemieślników — jak wszędzie, gdzie w grę wchodzą wartości materialne — mają miejsce. Staramy się je likwidować, zdając sobie sprawę, że od rzemiosła wymagany jest taki sam, jak od innych udział w rozwiązywaniu trudnych problemów społecznych i gospodarczych kraju.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#EugeniuszCzuliński">Zdajemy sobie sprawę, że płace i dochody w rzemiośle są wyższe niż przeciętne w gospodarce uspołecznionej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę wydajność pracy, jej elastyczność, duże ryzyko przy podejmowaniu nowej produkcji i szybkie reakcje na potrzeby społeczeństwa. Wyższe płace lub dochody uzyskuje się przez wytężoną pracę, odpowiedzialność osobistą i działalność na własny rachunek Obywatele Posłowie! W sprawności gospodarczej rzemiosła najbardziej trudne są sprawy zaopatrzenia i kredytowania. Właściwa sytuacja w tym zakresie powinna przyczynić się do poprawy wyżywienia narodu, a także do polepszenia zaopatrzenia ludności w towary i usługi niezbędne do codziennego życia.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#EugeniuszCzuliński">Praktyka udowodniła, że ograniczanie działalności rozwoju rzemiosła zawsze odbijało się niekorzystnie na zaspokojeniu potrzeb społeczeństwa. Polityka gospodarcza, konfrontowana z praktyką, powinna przynosić właściwe decyzje systemowe.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#EugeniuszCzuliński">Ażeby rzemiosło, nierzemieślnicze usługi, indywidualny handel i transport mogły rzeczywiście stanowić tak potrzebną tkankę łączną w ramach całokształtu organizmu gospodarczego kraju, niezbędna jest stabilność ich pozycji, zakresu działania, perspektyw wzrostu jako czynnika uzupełniającego segmenty tworzące kompleks systemowy socjalistycznej gospodarki kraju. Wszelkie koniunkturalne czy doktrynalne wahnięcia są tu szczególnie odczuwalne i szkodliwe. Problem jest szerszy — odnosi się również do pobudzenia społecznej inicjatywy oraz obywatelskiej odpowiedzialności. Celom tym służyć musi zagospodarowanie potencjałów okresowo nie wykorzystywanych, aktywizacja zawodowa, nakładztwo, praca inwalidów zawodowo sprawnych, emerytów, twórcze wykorzystanie pomysłów. Stymulować to powinien system prawny i ekonomiczny, a więc podatki i kredyty. Rzecz odnosi się oczywiście nie tylko do rzemiosła, aczkolwiek tu właśnie jest tak bardzo spektakularna wobec regresu w działalności usługowej gospodarki uspołecznionej, nie w pełni rekompensowanej w rzemiośle indywidualnym, co wymaga rzecz prosta przeciwdziałania.</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#EugeniuszCzuliński">Trudności i napięcia społeczne dotyczą nie tylko sfery gospodarczej. Ale jeżeli uznać trafność tezy, że polityka jest skoncentrowanym wyrazem ekonomiki, to co pozwoliłem sobie przedstawić Wysokiej Izbie stanie się jeszcze bardziej wyraziste i mam nadzieję przekonywające.</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#EugeniuszCzuliński">W tej intencji kierowanej do obywateli posłów i Rządu kończę swe wystąpienie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PiotrStefański">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PiotrStefański">Dyskusję będziemy kontynuowali w dniu jutrzejszym.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PiotrStefański">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, to jest do dnia 22 listopada, do godziny 9.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 19 min. 10)</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#StanisławGucwa">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Jana Koniecznego i Krystynę Mazur.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Krystyna Mazur.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! Informuję, że przedstawiony został wniosek w sprawie powołania Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia o nowy punkt 5 w brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#StanisławGucwa">„5. Powołanie Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju”.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#StanisławGucwa">Odpowiedniej zmianie uległoby oznaczenie pozostałych punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#StanisławGucwa">Kontynuujemy dyskusję nad sprawozdaniem Komisji o założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok oraz projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Feliks Krzemiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#FeliksKrzemiński">Wysoki Sejmie! Przyjmując w kwietniu 1983 r. narodowy plan społeczno-gospodarczy na lata 1983–1985 Sejm PRL określił jego główne cele. Dla zapewnienia realizacji celów gospodarczych w latach 1983–1985 zostały opracowane dwa programy działań, tj. oszczędnościowy i działań antyinflacyjnych. Przedstawione założenia Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok zawierają podstawowe cele określone w NPSG, niemniej jednak, założenia Centralnego Planu Rocznego nie są, jak mi się wydaje, ściśle skorelowane z opracowanymi i realizowanymi programami, tj. oszczędnościowym i antyinflacyjnym.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#FeliksKrzemiński">W NPSG założono zmniejszenie materiałochłonności średnio o 1,9 do 2,2% rocznie, a energochłonności o 2,5 do 3%, to jest w skali dotychczas nie uzyskanej. W bieżącym roku przewiduje się uzyskanie tego wskaźnika na poziomie 1–1,5% przy ustalonym wskaźniku 2,2%, który również nie zostanie zrealizowany. W założeniach na 1984 r. zakładany wskaźnik obniżenia materiałochłonności przyjmuje się na poziomie 2–2,5%. Ma to zapewnić uzyskanie wzrostu produkcji przemysłowej o 4,5 do 5,5%.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#FeliksKrzemiński">Na podstawie analiz zużycia surowców, materiałów i energii na jednostkę wyrobu należy stwierdzić znacznie mniejszą skalę ograniczenia materiałochłonności, a w niektórych wyrobach nawet dalszy wzrost. Przy ograniczonych środkach materialnych uzyskanie zakładanego wzrostu produkcji i dochodu narodowego możliwe jest tylko w przypadku wywiązania się całej gospodarki z przyjętych zadań oszczędnego gospodarowania. Wymaga to powiązania założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 r. z programem oszczędnościowym zużycia paliw, energii, materiałów i surowców. Uzyskanie tą drogą zwiększonej podaży produkcji jest możliwe tylko przy konkretnym określeniu sposobów i instrumentów realizacji programu oszczędnościowego. W ten sposób możemy osiągnąć cel, który stawiamy w założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1984 r.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#FeliksKrzemiński">W Centralnym Planie Rocznym na 1984 r. zakłada się wariantowe osiągnięcie dynamiki eksportu i importu, przy czym wariant pierwszy jedynie stwarza możliwości zakładanego wzrostu produkcji przemysłowej. W innym przypadku przedstawione wskaźniki rozwoju gospodarki nie zostaną osiągnięte. Stworzy to niebezpieczeństwo załamania się określonych celów w narodowym planie społeczno-gospodarczym do 1985 r.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#FeliksKrzemiński">Jednak nie tylko przez zwiększenie aktywności handlu zagranicznego należy szukać szansy realizacji zamierzeń w eksporcie i imporcie. Musimy na drodze konsultacji z zakładami przemysłowymi szukać możliwości zwiększenia naszego eksportu przez wzrost produkcji i polepszenia jakości towarów, przy jednoczesnym zmniejszeniu zużycia materiałów i surowców. Jakość i atrakcyjność towaru decydować będzie o możliwości eksportu na rynki zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#FeliksKrzemiński">Głównym celem polityki gospodarczej w latach 1983–1985 jest ochrona spożycia. Nie można więc dopuścić do ponownego rozbudowania frontu inwestycyjnego. Poprzez koncentrację nakładów inwestycyjnych na wybranych dziedzinach i konsekwentną ich realizację możemy rozwiązać i doprowadzić do końca inwestycje W różnych dziedzinach życia gospodarczego kraju.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#FeliksKrzemiński">Założenia Centralnego Planu Rocznego na 1984 r. w sferze inwestycji nie określają jasno dziedzin inwestowania traktowanych priorytetowo. Jest to ważne zadanie, które powinno być rozwinięte w opracowywanych założeniach planu na 1984 r.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#FeliksKrzemiński">W gospodarce żywnościowej przewiduje się zahamowanie tendencji spadkowych w hodowli i zwiększenie pogłowia trzody chlewnej o 1 do 1,5 mln sztuk. Dlatego też wydaje mi się, słuszne, aby zakładany wzrost produkcji rolniczej znalazł swoje oparcie w opracowanym programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r. i programie oszczędnościowym rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#FeliksKrzemiński">Ofensywne podejście do opracowanych założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 r. może zapewnić jego realizację. Przyjęte w założeniach na 1984 rok syntetyczne wskaźniki rozwoju gospodarki są wysokie, jednak możliwe do realizacji pod warunkiem uzupełnienia przedstawionych założeń wnioskami i uwagami w ramach prowadzonych konsultacji społecznych.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#FeliksKrzemiński">Wysoka Izbo! Na tle przedstawionych założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok, realizacja planu 3-letniego w województwie płockim będzie podlegać tym samym uwarunkowaniom co realizacja planu rocznego. Na realizację każdego założenia planowego będzie miało decydujący wpływ zaopatrzenie materiałowo-surowcowe.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#FeliksKrzemiński">W wojewódzkim planie 3-letnim priorytet przyznano rolnictwu. Z ogólnych nakładów inwestycyjnych przeznaczono na cele rolnictwa 43,7%. szczególnie na zadania melioracyjne i na zaopatrzenie wsi w wodę. Dotychczasowy przebieg prac melioracyjnych i prac związanych z zaopatrzeniem wsi w wodę wskazuje na znaczne przekroczenie zadań planowych, chociaż nie zaspokaja to jeszcze wszystkich potrzeb województwa w tym zakresie. Postęp tych prac w przyszłym roku zależny jest jednak od stanu zaopatrzenia przedsiębiorstw realizujących inwestycje w dreny, materiały budowlane oraz sprzęt. Pełna realizacja przyjętych zadań będzie warunkować dalszą intensyfikację produkcji rolniczej w województwie płockim.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#FeliksKrzemiński">W 1983 r. został przełamany w naszym województwie regres w budownictwie mieszkaniowym. W oparciu o własne moce przerobowe i uzbrojenie techniczne terenu, przewidywany jest dalszy realny postęp wykonania zadań w budownictwie mieszkaniowym, który jest jednak zależny od stanu zaopatrzenia w stal, materiały instalacyjne, kable itp.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#FeliksKrzemiński">W województwie płockim poprawa stanu środowiska naturalnego wymaga przede wszystkim intensywnej działalności inwestycyjnej, co nie wyczerpuje całokształtu tego problemu. W tym roku zapewniono już odpowiednie środki i moce przerobowe na realizację zadań planowanych w 1984 roku. W wielu zakładach odnotowywany jest postęp prac na rzecz ochrony środowiska. Niemniej jednak zmniejszenie degradacyjnego wpływu Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych na środowisko w samym Płocku i jego okolicach wymaga pełnego zabezpieczenia w materiały, których brak już teraz hamuje dalszy postęp prac. Zapewnienie przez centralne rozdzielnictwo materiałów dla przedsiębiorstw specjalistycznych i Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych pozwoli na znaczną poprawę warunków życia mieszkańców województwa płockiego.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#FeliksKrzemiński">Podobnie jak w omawianych już tematach, stan zabezpieczenia materiałowego rzutować będzie na dalszą poprawę sytuacji w zakresie oświaty i szkolnictwa.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#FeliksKrzemiński">Wysoki Sejmie! Opiniując na dzisiejszym posiedzeniu założenia planu społeczno-gospodarczego na 1984 rok, musimy swoją pracą zapewnić realizację celów zawartych w narodowym planie społeczno-gospodarczym oraz tworzyć podstawy do realizacji planów wojewódzkich. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Mieczysław Stachura.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MieczysławStachura">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym na wstępie przypomnieć tezę sformułowaną z tej trybuny na posiedzeniu Wysokiej Izby w marcu bieżącego roku w związku z ówczesną dyskusją nad narodowym planem społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MieczysławStachura">Stwierdziliśmy wtedy, w imieniu Koła Poselskiego „Pax”, że kluczem do pomyślnego przezwyciężenia naszych trudności gospodarczych i zrealizowania planowanych celów są trzy przede wszystkim czynniki:</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#MieczysławStachura">— po pierwsze — wzrost produkcji społecznie użytecznej, głównie w produkcji rynkowej;</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#MieczysławStachura">— po drugie — zasadnicza poprawa efektywności gospodarowania;</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#MieczysławStachura">— po trzecie — dokonanie zmian strukturalnych w naszej gospodarce, która w przeszłości nastawiona była przede wszystkim na produkcję dóbr zaopatrzeniowych, a nie towarów rynkowych.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#MieczysławStachura">Dzisiaj, przy końcu pierwszego roku realizowania założeń tego planu, trzeba powiedzieć, że tak określone cele nie zostaną osiągnięte, a przynajmniej nie zostaną osiągnięte w skali przewidywanej i pożądanej. Pojawia się więc pytanie, czy plany były zbyt optymistyczne albo czy nie starczyło energii i konsekwencji w ich realizacji? Wydaje się, że odpowiedź będzie brzmiała tak: plany były zbyt optymistyczne i nie starczyło konsekwencji w ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#MieczysławStachura">Sytuacja gospodarcza jest więc nadal trudna i trudności te przesuwają się w coraz odleglejszą perspektywę. Chociaż, i to trzeba podkreślić dla rzetelności oceny, w roku bieżącym wzrośnie po raz pierwszy od czterech lat dochód narodowy wytworzony zgodnie ze wskaźnikiem przyjętym w planie 3-letnim. Jednakże wskaźniki makroekonomiczne są mało przekonywające dla szerokich kręgów społeczeństwa, które ocenia sytuację według kryteriów gospodarstwa i budżetu domowego. Wskaźniki makroekonomiczne nie łagodzą więc społecznego zniecierpliwienia. Oczywiście, musi upłynąć pewien czas, aby efekty takie, jak wzrost produkcji czy dochodu narodowego przybrały kształt przekonywający i czytelny dla społeczeństwa, a więc pełne półki w sklepach, lepsze płace i ustabilizowane perspektywy. Ten czas nie może być jednak zbyt długi, bo postęp gospodarki nie charakteryzujący się dostatecznie wyraźnymi efektami, traci po prostu na wiarygodności. A trzeba także powiedzieć, że świadomość społeczna nie może być na dłuższą metę prawidłowo i w pożądanym kierunku kształtowana w dobie powszechnego niedostatku.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#MieczysławStachura">Przedłożony nam dzisiaj projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą ma właśnie ten cel i sens, aby skrócić dystans między ogólnymi efektami gospodarczymi a efektami dla ludzi. Trudno oczywiście z góry przesądzić, czy i na ile przewidziane w tym projekcie ustawy modyfikacje reformy okażą się wystarczająco trafne i skuteczne, by przyspieszyć rozwój rynkowych działów produkcji, zapanować nad nie kontrolowanym wzrostem kosztów produkcji i cen, zdyscyplinować gospodarkę itp. Trudno więc dziś wykluczyć, czy nie będą konieczne jeszcze dalsze korekty i uściślenia. Czasu jest jednak coraz mniej. Reforma nie może przecież funkcjonować w społecznej próżni, to znaczy bez szerokiego społecznego wsparcia i zrozumienia. Ze wszystkich niebezpieczeństw, jakie zagrażają temu ambitnemu i podjętemu w wyjątkowo niesprzyjających warunkach kryzysowych przedsięwzięciu, to niebezpieczeństwo byłoby w skutkach najfatalniejsze i najtrudniejsze do odrobienia. A powtórzyć trzeba jeszcze raz z całą mocą, że nie ma innej możliwości dla przezwyciężenia kryzysu i ustabilizowania gospodarki, jak konsekwentna realizacja zasad reformy.</u>
<u xml:id="u-54.8" who="#MieczysławStachura">Wysoki Sejmie! Mimo przewidywanego ogólnego wzrostu produkcji, niestety, pod względem struktury rzeczowej produkcji i jej kosztów, założenia Centralnego Planu Rocznego na rok 1984, a także zadania wynikające z sejmowej uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985 oraz rządowych programów antyinflacyjnego i oszczędnościowego, nie zostaną w tym roku w pełni wykonane. Podobne prognozy obejmują również rok przyszły — 1984. Jak pamiętamy, ograniczone środki miały być skoncentrowane w głównej mierze na przyspieszeniu wzrostu produkcji tych gałęzi i branż przemysłów przetwórczych, które bezpośrednio zaopatrują rynek. Przyrost produkcji na rynek i to przede wszystkim artykułów o podstawowym znaczeniu dla ludności, powinien zdecydowanie przewyższać dynamikę całego przemysłu. Tymczasem jest inaczej. Najszybciej i najsprawniej z obecnymi trudnościami radzą sobie zakłady, których udział w zaopatrzeniu rynku jest stosunkowo niewielki lub żaden i one są tu głównym źródłem wypływu pieniądza na rynek. Znacznie gorzej natomiast radzą sobie te zakłady, które decydują o zapełnieniu półek sklepowych. Podobnie przedstawiała się sprawa dyscypliny kosztów, płac itp. Koszty zamiast maleć — rosły, co znalazło odbicie w prawie dwukrotnie wyższym wzroście cen, w większości kształtowanych według kosztów. Wobec wyższego niż przewidywany wzrostu cen zwiększyły się koszty utrzymania, a tym samym nie utrzymywały się w granicach planu ogólnopaństwowego płace. Wzrosły one — przynajmniej płace nominalne — w tempie prawie dwukrotnie wyższym od przewidywanego w Centralnym Planie Rocznym. W pewnym sensie jest to zjawisko zrozumiałe, przecież zgodnie z planem nie chcemy dopuścić do dalszego obniżenia realnych dochodów ludności. Skoro wskutek wyższego niż planowany wzrostu cen nastąpiła głębsza od przewidywanej deprecjacja złotówki, ponadplanowy wzrost płac nominalnych był tylko swoistym wyrównaniem wzrostu kosztów utrzymania. Nikt jednak nie powinien mieć wątpliwości, że jest to wyrównanie dość zwodnicze.</u>
<u xml:id="u-54.9" who="#MieczysławStachura">Po pierwsze — tam, gdzie występuje konieczność wyrównywania ponadplanowym wzrostem zarobków ponadplanowego wzrostu kosztów utrzymania, bardzo trudno o jednoczesne ścisłe wiązanie przyrostu płac z przyrostem wydajności pracy. A przecież bez rozwiązania tej kwestii — to znaczy bez ścisłego powiązania wydajności pracy z płacą — nie może być mowy ani o sprawiedliwym nagradzaniu pracy, ani o racjonalnym gospodarowaniu. Jest to zasada, która w przyszłym roku musi być z daleko większą energią i konsekwencją przestrzegana. Dzisiaj dobrym dyrektorem jest ten — nawiasem powiem — który da zarobić. Inaczej — inne rzeczy mniej się liczą, a zasada, że wydajność wyprzedza płace, staje się często frazesem, który wypada deklamować, ale nie trzeba jej realizować.</u>
<u xml:id="u-54.10" who="#MieczysławStachura">Po drugie — nie wszystkie grupy ludności mają jednakową możliwość wyrównywania skutków wzrostu kosztów utrzymania. Większe możliwości są tam, gdzie występują ruchome formy wynagradzania, mniejsze natomiast tam, gdzie występują płace lub świadczenia względnie stałe, a więc uposażenia miesięczne, emerytury, renty itp. A wtedy, gdy te możliwości są niejednakowe, występuje niebezpieczeństwo — i ujawniło się ono bardzo wyraźnie w roku bieżącym — pogłębiania się nie uzasadnionych różnic w położeniu materialnym różnych grup ludności.</u>
<u xml:id="u-54.11" who="#MieczysławStachura">Dzisiaj, kiedy przedmiotem ogólnospołecznego zainteresowania i konsultacji są propozycje wzrostu cen artykułów żywnościowych — tego niebezpieczeństwa nie można tracić z oczu. Dla racjonalnie funkcjonującej gospodarki nie do utrzymania jest jednak taki stan, w którym budżet państwa zmuszony jest przeznaczać miliardy złotych na dotacje artykułów żywnościowych — zresztą nie tylko do tych artykułów — i w ten sposób wzmagać procesy inflacyjne.</u>
<u xml:id="u-54.12" who="#MieczysławStachura">Finansowanie z budżetu strat powstałych u producentów artykułów, których ceny nie pokrywają kosztów, jest ekonomicznie najbardziej niekorzystną formą utrzymywania ogólnej dostępności pewnych dóbr. Prowadzi bowiem do degradacji potencjału wytwórczego tej dziedziny społecznie bardzo ważnej, skoro dotowanej, powoduje marnotrawstwo konsumpcji itd. Dużo więc lepsze byłoby przeniesienie dotacji na konsumenta, ewentualnie do handlu. Inna rzecz, że należy przede wszystkim wydać zdecydowaną walkę wszelkiemu marnotrawstwu, które widzimy począwszy od producenta aż do konsumenta. Marnotrawstwo to wszyscy obserwujemy, wszyscy o nim mówimy, ale nie widać zdecydowanych i powszechnych działań, aby je ograniczyć i zlikwidować, a przede wszystkim nie widać efektów. Dotyczy to zresztą nie tylko rynku rolno-spożywczego, ale całej naszej gospodarki. Na przykład materiałochłonność i energochłonność produkcji, a także jej jakość, osiągają poziom, którego nie można dalej tolerować. A tymczasem w roku bieżącym nie tylko nie nastąpiła w tych dziedzinach poprawa, jak to przewidywały odpowiednie programy rządowe, ale nawet na niektórych odcinkach nastąpiło dalsze pogorszenie. Jeśli nie opanujemy skutecznie tych procesów nie tylko poprzez sam wzrost cen, a więc ograniczenie popytu, nie osiągniemy równowagi gospodarczej w pożądanym okresie czasu.</u>
<u xml:id="u-54.13" who="#MieczysławStachura">Wysoki Sejmie! Jest oczywiste, że nie możemy dzisiaj i w najbliższej przyszłości zaspokoić wszystkich potrzeb społecznych. Nie może to jednak oznaczać, że nie zaspokoimy żadnej potrzeby na przyzwoitym poziomie. Tu trzeba dokonać określonej selekcji i wybrać społecznie ważne, a jednocześnie atrakcyjne dziedziny, w których możemy osiągnąć wyraźny postęp. Na przykład w budownictwie mieszkaniowym. Oczywiście nie jest możliwe wyczerpanie wszystkich tematów objętych założeniami Centralnego Planu Rocznego i budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-54.14" who="#MieczysławStachura">Koło Poselskie „Pax” zgadza się z proponowaną treścią uchwały Sejmu, zawierającą opinie do założeń Centralnego Planu Rocznego na rok 1984 i udzieli tej uchwale swego poparcia. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zygmunt Karchuć.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ZygmuntKarchuć">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawione Wysokiemu Sejmowi założenia Centralnego Planu Rocznego na rok 1984 mają wielką wagę i doniosłość. Plan ten niewątpliwie będzie miał wpływ na dalszą stabilizację sytuacji społeczno-politycznej, przeciwdziałając niekorzystnym zjawiskom występującym w gospodarce, powinien sprzyjać dalszemu doskonaleniu rozwiązań reformy gospodarczej oraz przezwyciężania kryzysu.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#ZygmuntKarchuć">Przewidywane wykonanie zadań społeczno-gospodarczych w 1983 r. pozwala na stwierdzenie, że weszliśmy na drogę charakteryzującą się pozytywnymi cechami. Pozytywnym zjawiskiem jest przede wszystkim przewidywane przekroczenie w 1983 r. zadań w zakresie wzrostu dochodu narodowego wytworzonego, wzrostu produkcji przemysłowej i rolniczej, budownictwa mieszkaniowego. Poprawie też ulega zaopatrzenie rynku, zwłaszcza w artykuły żywnościowe. Uzyskane dotychczas wyniki pozwalają więc na stwierdzenie, że ten rok odwróci spadkowe tendencje w naszej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#ZygmuntKarchuć">Pomimo pozytywnych wyników, występuje jednocześnie szereg zjawisk negatywnych, zarówno w sferze produkcji, płac i zatrudnienia, jak i warunków bytowych ludności. Takim niepokojącym zjawiskiem w rolnictwie jest spadek pogłowia trzody chlewnej. Są więc obawy o zaopatrzenie ludności w mięso i jego przetwory. Zwracam się w tej sprawie do Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o podjęcie niezbędnych działań w celu zahamowania niekorzystnych tendencji spadkowych. Rezerwy w rolnictwie są duże, trzeba je systematycznie i po gospodarsku wykorzystywać. Hasło „Możemy wyżywić się sami” jest ciągle aktualne.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#ZygmuntKarchuć">W produkcji na rynek odczuwa się nadal brak artykułów pierwszej potrzeby, takich jak: skarpety, bielizna, artykuły gospodarstwa domowego, wyposażenie mieszkań itp. Brak jest nadal postępu w zakresie reformy zatrudnienia i płac, a w związku z tym brak postępu wydajności pracy. Płace nadal nie są uzależnione od wydajności pracy, od realizacji zadań oszczędnościowych i poprawy jakości produkowanych wyrobów. Nastąpił także spadek płac realnych pracowników sfery nieprodukcyjnej, jak np. służby zdrowia. Spadła również wartość świadczeń emerytalno-rentowych.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#ZygmuntKarchuć">Obywatele Posłowie! Komisja Pracy i Spraw Socjalnych, dyskutując nad założeniami planu, zwróciła szczególna uwagę na politykę płac, cen, warunki bytu ludności oraz warunki pracy. W opinii Komisji najważniejszym zadaniem w 1984 r. w sferze polityki społecznej powinno być powstrzymanie spadku dochodów rodzin pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#ZygmuntKarchuć">Decydującym czynnikiem rozwoju społeczno-gospodarczego w 1984 r. i Gwarantem poprawy warunków bytowych ludności powinny być: poprawa efektywności i wzrostu produkcji. Niezbędne będą takie przemiany strukturalne w produkcji, które zapewnia dostawy na rynek. Wzorem bieżącego roku w planie 1984 r. określone powinny być te dziedziny produkcji i dostaw rynkowych, których zadania wymagają bezwzględnej realizacji, na przykład produkcja artykułów niezbędnych dla dzieci, bielizny, mebli itp.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#ZygmuntKarchuć">Zdaniem Komisji bardziej skutecznego egzekwowania wymaga realizacja założeń reformy gospodarczej w dziedzinie zatrudnienia i płac. Stan zatrudnienia i poziom płac powinny ściślej niż dotąd być powiązane z konkretnymi efektami produkcji, a zwłaszcza z poprawą wydajności pracy, oszczędnością surowców i materiałów oraz poprawa jakości wyrobów. Uważam, że istotne znaczenie miałoby zagospodarowanie szeregu nie wykorzystanych dotąd surowców pochodzenia krajowego, z uwzględnieniem oszczędności, zwłaszcza surowców i materiałów sprowadzanych z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#ZygmuntKarchuć">W celu lepszego wykorzystania czasu pracy niezbędne jest uregulowanie centralnie w całym kraju czasu pracy w wolne soboty niektórych instytucji, jak rady narodowe, służba zdrowia, handel itp. w zamian za wolny poniedziałek. Zaoszczędzimy w ten sposób zbędnych zwolnień z pracy w celu załatwienia spraw osobistych.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#ZygmuntKarchuć">Dodatkowej analizy i przeciwdziałania wymaga rosnąca dysproporcja między przeciętnymi płacami w sferze produkcyjnej i nieprodukcyjnej. Niezbędne jest w tym celu zabezpieczenie w budżecie na 1984 rok środków na częściowe pokrycie największych dysproporcji z lat ubiegłych — na przykład w służbie zdrowia.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#ZygmuntKarchuć">Znaczne pogorszenie proporcji pomiędzy przeciętną płacą a emeryturą i rentą wymaga rozważenia przez Rząd możliwości połączenia drugiego i trzeciego etapu rewaloryzacji rent i emerytur, a także przyspieszenia procesu ich waloryzacji. Dla usprawnienia obsługi rencistów, emerytów niezbędne jest także usprawnienie pracy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Warunki pracy w ZUS, stan kadry pracowniczej, wyposażenie w niezbędny sprzęt techniczny daleko odbiegają od wciąż rosnących zadań tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#ZygmuntKarchuć">Zadania poprawy warunków pracy ujęte są w CPR zbyt ogólnikowo. Wymagają one skonkretyzowania zwłaszcza w dziedzinie poprawy warunków pracy w starych technicznie zakładach.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#ZygmuntKarchuć">Zespoły posłów naszej Komisji wizytowały szereg zakładów m.in. zakłady w województwach: łódzkim, katowickim, radomskim i wrocławskim. Stwierdzono, że szereg zakładów wymaga modernizacji. Park maszynowy jest stary, brak odpowiedniej klimatyzacji, zbyt duże zapylenie, nadmierny hałas — wszystko to wpływa na zmoczenie i zdrowotność pracowników, a tym samym i na zmniejszenie wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#ZygmuntKarchuć">W dyskusji posłowie naszej Komisji wyrazili wiele niepokoju w sprawie zamierzonych w 1984 r. podwyżek cen, których to decyzji nie można odrywać od skutków finansowych odczuwanych przez ludność szczególnie najniżej zarabiającą.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#ZygmuntKarchuć">Wysoka Izbo! Na powodzenie wykonania planu w 1984 roku decydujący wpływ będzie miała dobra wydajna praca robotnika i chłopa, pracownika rolnego i rzemieślnika, kierownika, dyrektora i ministra — wszystkich ludzi bez względu na wykonywany zawód. Tymczasem najczęściej w naszym kraju za mała wydajność pracy wini się robotnika, a za produkcję rolną chłopa i robotnika rolnego. Jest w tym trochę i prawdy, ale moim zdaniem błędów w wydajności pracy trzeba upatrywać także gdzie indziej, przede wszystkim w sferze zarządzania, organizacji i dyscypliny pracy. Znaczny więc wpływ na wydajność pracy ma kadra kierownicza tak wyższego, jak i średniego szczebla, która nie zawsze spełnia swoje obowiązki w sposób właściwy.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#ZygmuntKarchuć">Kończąc, jestem przekonany, że pomimo trudnych warunków gospodarczych, politycznych, rok 1984 przyniesie dalszą stabilizację gospodarki narodowej, a tym samym stopniowe wyjście z kryzysu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Józef Gryszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JózefGryszka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Głównym punktem zainteresowania społeczeństwa i dzisiejszego posiedzenia są sprawy gospodarcze, dotyczące przedstawionych założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok oraz wprowadzenie zmian do systemu realizacji i zasad reformy gospodarczej. A więc tematy te dotyczą wszystkich bez wyjątku obywateli, ponieważ podjęte w tych sprawach decyzje w najbliższym okresie czasu mogą przyczynić się do wzrostu aktywności i zaangażowania społeczeństwa, co w chwili obecnej jest tak bardzo pożądane. Dlatego też wszystkie ważne dla społeczeństwa decyzje muszą być głęboko przeanalizowane i w wielu przypadkach skonsultowane, tak jak to odbywa się w zakresie wzrostu cen na produkty żywnościowe. Należy w tym zakresie na bieżąco omawiać wyniki konsultacji, a także w pełni uwzględniać opinię federacji związków zawodowych. Nie wolno powtórzyć sytuacji, jaka miała miejsce przy konsultacji cen paliwa. Za pośrednictwem rozmów ze społeczeństwem i konsultowania ważnych problemów można budować autorytet władzy, a także uzyskać społeczny akcept na bardzo trudne decyzje. Powinno się ponadto w sposób bardziej obrazowy pokazywać wyniki i efekty pracy poszczególnych jednostek i ich wpływ na wzrost, względnie obniżkę cen. Szerokie rzesze społeczeństwa nie zawsze są świadome tego, że ceny produktów i towarów są również zależne od pracy jednostki.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JózefGryszka">W spotkaniach z wyborcami oraz podczas udziału w zebraniach ludzie mówią o trudnej sytuacji gospodarczej i zapytują — co robi Rząd, Sejm i w ogóle władza, aby było leniej. Nie umieją natomiast w większości przypadków odpowiedzieć na pytanie — co ja, moi koledzy, moja brygada robi, aby bardziej przyczynić się do lepszych i większych efektów swej pracy. W środowiskowych dyskusjach najlepiej i najbardziej krytycznie mówi się o innych. Istnieje wiec potrzeba pokazywania i wyróżniania dobrych przykładów konkretnej, efektywnej i społecznie użytecznej pracy.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#JózefGryszka">W aktualnej sytuacji szczególnie dokuczliwych warunków zewnętrznych należy prowadzić większą walkę z wszelkiego rodzaju marnotrawstwem. A marnotrawstwem, z którego nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jest również to, że zbyt długo nie umiemy w sposób właściwy dostosować struktury produkcji przemysłowej do potrzeb rynku, że produkujemy wyroby o niskiej jakości i angażujemy zbyt dużo surowców. Przecież w poprzedniej 10-latce przemysł otrzymał szereg nowoczesnych technologii, które powinny przynieść duże efekty w zmianie konstrukcji i podniesieniu jakości. Okazało się jednak, że brak opanowania prawidłowej technologii wytwarzania sławnego już lemiesza przyczynia się przynajmniej do dwukrotnego zwiększenia zużycia stali, zwiększenia robocizny na jego wyprodukowanie, a ponadto zwiększa koszty zużycia paliwa, pogarsza jakość orki i tak dalej. Najważniejsze z tego jest to, że produkując dobre lemiesze można zaoszczędzić nawet 50% stali potrzebnej na całość produkcji. Podobnie jest w produkcji wielu innych wyrobów. Myślę, że należałoby dokonać przeglądu produktów o bardzo krótkich okresach użytkowania i albo poprawić technologię i jakość ich wytwarzania, albo zabronić ich zakupu przez handel. Dobrym przykładem w tym zakresie są decyzje o zakazie zakupu przez handel urządzeń elektrotechnicznych bez atestów oraz zapowiedź, że w niedługim okresie czasu decyzja taka zostanie podjęta w stosunku do produkcji części zamiennych do samochodów.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#JózefGryszka">Wysoki Sejmie! Jednym z najważniejszych zadań, które muszą być bardzo dobrze analizowane i realizowane jest sprawa wyżywienia narodu. W sumie — z założeń planu na rok przyszły nie można być zadowolonym, szczególnie z tytułu zmniejszenia spożycia mięsa i jego przetworów. Przy ponownym wprowadzeniu reglamentacji na masło i tłuszcze jest to pozycja szczególnie trudna do przyjęcia. Być może, że jest ona uzasadniona aktualną sytuacją w produkcji żywca oraz dalszymi tendencjami spadku. Są to na dzień dzisiejszy fakty, które należy wziąć pod uwagę przy ustalaniu wielkości planowanych, ale moim zdaniem nie podjęto gruntowanej analizy przyczyn spadku i załamania się produkcji żywca. Przecież w trakcie konsultacji cen w rolnictwie wiele osób sygnalizowało i twierdziło, że takie ceny spowodują spadek hodowli. Spadek rzeczywiście nastąpił. Być może, że również i wiele innych przyczyn stanowi podłoże spadku, ale to wszystko wskazuje na to, że należy w sposób szybki i kompleksowy ocenić przyczyny zahamowań i zrobić wszystko, aby jak najszybciej zwolnić wszystkie hamulce hodowli. Dalsze zmniejszenie hodowli może doprowadzić do braku pokrycia mięsa na kartki, a również — co jest najbardziej niebezpieczne — do pełnego chaosu w skupie. Mieliśmy już taki okres, kiedy zaczęło funkcjonować samozaopatrzenie i ostro spadał skup żywca. Jedni mieli za dużo i przy tym dużo marnowali, inni nie mieli niezbędnego minimum. Nie wolno do sytuacji takiej ponownie doprowadzić i dlatego uważam, że nie rozwiążemy problemu wzrostu produkcji żywca przez wzrost produkcji drobiu. Rozwój produkcji drobiu uzależniony jest od pasz, a szczególnie kukurydzy, której nie posiadamy. Ponadto drób stanowi procentowo mały udział w produkcji żywca. Rozwój natomiast hodowli bydła i trzody można intensyfikować w oparciu o pasze własne i mieszanki paszowe.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#JózefGryszka">Jak wiadomo, mieliśmy dobre urodzaje mimo dotkliwej suszy. Nie potrzeba w tym zakresie dużych nakładów inwestycyjnych, ponieważ mamy dużo wolnych stanowisk do hodowli. Dlatego wnioskuję, aby przeprowadzono odpowiednio głębokie analizy przyczyn spadku hodowli i opracowano konkretne wnioski w sprawie dalszego rozwoju. Analizy powinny opracować: resort, Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej, Krajowy Związek Hodowców i Producentów Bydła oraz Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Dopiero taki materiał — według mojej oceny — pozwoli na opracowanie w pełni obiektywnych, najbardziej niezbędnych wniosków do zapewnienia dalszego rozwoju hodowli.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#JózefGryszka">Chcę przy okazji zwrócić uwagę na straty, jakie ponosimy przy produkcji zlej jakości artykułów spożywczych. Mam na myśli jakość pieczywa, mleka i jego przetworów oraz mięsa i wędlin. Ze względu na trudności w piekarnictwie jakość pieczywa niezbyt szybko ulegnie poprawie. Dobra jest decyzja Rządu umożliwiająca wojewodom sterowanie masą mięsną do zakładów produkujących dobre jakościowo wyroby, natomiast pozbawianie masy mięsnej tych, którzy produkują źle. Są jednak pewne problemy obiektywne, które nie zawsze umożliwiają pełną realizację takich decyzji. Jako przykład mogę podać, że masarnia przejmuje całość uboju gospodarczego i uboju z konieczności. Z przyczyn ekonomicznych trudno podjąć decyzję o zmianie rejonu skupu i uboju sztuk z konieczności. Surowiec tego rodzaju jest często niskiej jakości i mimo przestrzegania receptury nie zawsze można uzyskać wyroby najwyższej jakości. Tym niemniej dokonuje się komisyjnego przeglądu i po jego zakończeniu nastąpi weryfikacja zakładów masarniczych.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#JózefGryszka">Wysoka Izbo! Chcę również ustosunkować się do reformy gospodarczej. Mamy w niej właściwie dwa bieguny. Jest nim z jednej strony zespół Ministra Baki, który ocenia i analizuje wyniki i skutki działania reformy i stara się weryfikować rozwiązania systemowo-organizacyjne, by można osiągnąć zamierzone cele, oraz z drugiej strony — zespoły ekonomistów i dyrekcji stale poszukujących najkorzystniejszych dla przedsiębiorstw rozwiązań, umożliwiających im przy minimum nakładów osiąganie maksymalnych zysków. Nie zawsze jest to zgodne z intencjami Ministra Baki, stąd potrzeba weryfikacji rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#JózefGryszka">Dokonując oceny reformy można zadać sobie pytanie: czy bez reformy gospodarczej bylibyśmy również na tym etapie rozwoju, czy nie? Nie może być jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ rozważania teoretyczne nie są w stanie potwierdzić tego praktycznie. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka spraw, które są poruszane na różnych spotkaniach w województwie kaliskim.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#JózefGryszka">Pierwsza sprawa dotyczy cen umownych. Na spotkaniu z samorządem „Runoteksu” w Kaliszu stwierdzono, że ceny umowne są krytykowane przez wszystkich. Wszyscy kwestionują ich wysokość. Dlatego należy ściśle sprecyzować ich definicję i zasady ustalania i stosowania oraz interpretacji.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#JózefGryszka">Drugą sprawą jest Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej, który jako hamulec przy dużym wzroście płac spełniał swą funkcję w różny sposób. Część przedsiębiorstw tak sterowała procesem zarządzania przedsiębiorstwem, że praktycznie nie płaciła na PFAZ i w tym wypadku PFAZ spełnił swą funkcję. Część przedsiębiorstw jednak ustanawiała wysokie ceny, podnosiła wysoko płace i płaciła bardzo duże sumy na PFAZ. W tym wypadku PFAZ nie spełnił swej funkcji.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#JózefGryszka">Chcę także zwrócić uwagę na brak uzasadnienia cło ustalenia procentu przyrostu funduszu płac zwolnionego od obciążenia na PFZ. Można to zobrazować na prostym przykładzie. W zakładzie pracy, gdzie średnia płaca wynosi przykładowo 10 tys. zł, przy 5% zwalnia się kwotę przyrostu funduszu płac wynoszącą 500 zł, natomiast przy płacy 20 tys. zł zwalnia się kwotę wynoszącą 1000 zł. Jak z tego wynika przedsiębiorstwa o niskich płacach nie są w stanie zrównać się z przedsiębiorstwami o wysokich średnich płacach. Jak wiemy, w punkcie startu reformy przedsiębiorstwa startowały z różnego pułapu. Stąd wnioskuję, aby zmienić procent przyrostu funduszu płac na średnią kwotę przyrostu płac zwolnioną z obciążeń na PFAZ. Wyrówna to warunki nieopodatkowanego przyrostu płac we wszystkich przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#JózefGryszka">Skutki reformy gospodarczej są w miarę korzystne w produkcji maszyn i urządzeń rolniczych. Tam widać rzeczywisty ilościowy przyrost produkcji, gdyż dużo jednostek podjęło produkcję drobnego sprzętu rolniczego. Wykorzystano przy tym w sposób nieraz bezinwestycyjny wolne moce produkcyjne POM i SKR. Jest to słuszny kierunek i należy go kontynuować. Jest tylko jedno niebezpieczeństwo, że jakość produkowanych wyrobów nie jest wysoka. Może to w związku z tym w ogólnym rozrachunku gospodarczym przynieść negatywne skutki, mimo że koszty z tego tytułu zapłaci rolnik.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#JózefGryszka">Pozytywnie należy ocenić podjęte decyzje o tym, że zamówienia rządowe będą przedmiotem przetargu. Zwiększy to konkurencję przedsiębiorstw ubiegających się o zamówienia, na które w 100% istnieje pokrycie materiałowe, Jest to moim zdaniem manewr, który pozwoli przyspieszyć wejście reformy w życie. Jest to element, na który wszyscy czekają, gdyż uzyskane efekty realizacji reformy są mniejsze od tych, jakich oczekujemy.</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#JózefGryszka">Wysoka Izbo! XIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR podejmowało też te wszystkie sprawy i opracowało odpowiednią uchwałę. Chcę powiedzieć, że w sumie szeroka dyskusja nad tymi podstawowymi zagadnieniami powinna przyczynić się do wypracowania najbardziej koniecznych i uzasadnionych decyzji, mających na celu możliwie najkorzystniejszy rozwój w tym tak trudnym okresie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Olga Rewińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#OlgaRewińska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W projekcie uchwały Sejmu dotyczącej opinii do założeń Centralnego Planu Rocznego na rok 1984 stwierdza, się, że zarówno w roku bieżącym, jak i w planie na 1984 r. występują znaczne odchylenia od ustaleń NPSG w odniesieniu do produkcji rynkowej. Sprawy produkcji na potrzeby rynku, jej wielkości i znaczenia w równoważeniu rynku nie można jednak rozpatrywać w oderwaniu od struktury produkcji przemysłowej. Stanowi ona bowiem jeden z elementów zmian struktury produkcji.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#OlgaRewińska">Uwzględniając fakt, że skala zmian strukturalnych, przyjęta w planie na lata 1983–1935, wynikała głównie z możliwości kraju, a nie z potrzeb, a także uwzględniając fakt, że zmiany strukturalne są procesem długofalowym, to mimo to uznać należy za wyraźnie negatywne zjawisko utrwalanie się przestarzałych struktur przemysłowych układów inwestycyjno-zaopatrzeniowych, co pośrednio i bezpośrednio ma coraz większy wpływ na sytuację rynkową.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#OlgaRewińska">Nie służy produkcji rynkowej zbyt mała skala preferencji surowcowych dla przemysłów rynkowych. Nie służy również zmianom struktury produkcji aktualna sytuacja w inwestycjach. Ponad 88% realizowanych inwestycji to inwestycje kontynuowane z lat siedemdziesiątych, a niski, bo zaledwie 12% udział inwestycji nowo rozpoczętych, nie stwarza przesłanek do pożądanej reorientacji przemysłów na produkcję rynkową. Zjawisko to jest o tyle groźne, że przy ogromnych środkach przeznaczonych na dokończenie obiektów oddala się perspektywa rozpoczęcia nowych inwestycji, odpowiadających potrzebom, a w szczególności w odniesieniu do gospodarki żywnościowej. Mimo jednak tych i innych złożonych uwarunkowań, wydaje się, że nie zdołano jeszcze wypracować właściwych instrumentów i mechanizmów w celu skutecznego oddziaływania na zmiany w strukturze produkcji przemysłowej, a jest to w moim przekonaniu jedno z najpilniejszych zadań.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#OlgaRewińska">Obywatele Posłowie! Sytuację pieniężno-rynkową w 1984 r. kształtować mają założone w planie wyższe o 12,7% przychody pieniężne ludności, o 4,5 do 5,5-procentowy wzrost produkcji, w tym o 7,5% produkcji rynkowej oraz około 15-procentowy wzrost cen. Nie bez wpływu jednak na tę sytuację pozostaną również wyniki roku bieżącego i pewne zmiany, jakie zaistniały w III i IV kwartale w stosunku do pierwszego półrocza br. Mam na myśli znaczny wzrost przychodów, głównie na skutek podwyżki cen skupu. Nie znamy ostatecznie poziomu wynagrodzeń, jaki się ukształtuje w IV kwartale. Obserwuje się również osłabienie dynamiki dostaw towarów na rynek.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#OlgaRewińska">Z reformą gospodarczą wiązane były nadzieje na przywrócenie równowagi rynkowej. Znamy przyczyny jej braku. Podstawową jednak przyczyną jest niedostateczna produkcja rynkowa. Przede wszystkim więc wzrost produkcji rynkowej, a nie osłabienie tempa wzrostu przychodów pieniężnych i wzrost cen, może przynieść właściwe rezultaty.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#OlgaRewińska">Na lata 1983–1985 przyjęto zadania mające na celu złagodzenie głębokich niedoborów na rynku, zwiększając udział produkcji rynkowej w wielkości sprzedaży produkcji przemysłowej zaledwie o 0,4%. W bieżącym roku udział produkcji na rynek wewnętrzny w całości produkcji zbliżony jest do poziomu z roku 1981–1982, a to mówi już samo za siebie.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#OlgaRewińska">Na rok 1984 zakłada się w planie szybszy wzrost produkcji rynkowej, bo o 7,5%. Przy ocenie jednak tego wzrostu należy brać pod uwagę fakt, ze w wielu grupach towarowych odnosić się to będzie do nie wykonanych zadań br., a tym samym do nie zaspokojonych potrzeb. Założony niekiedy nawet znaczny wzrost dostaw w stosunku do przewidywanego wykonania bieżącego roku nie stanowi miernika poprawy z uwagi na postępujące zużycie przez ludność posiadanych zasobów artykułów pierwszej potrzeby. W większości towarów przemysłowych oferowanych przez przemysł na 1984 r. poziom dostaw jest niższy od osiągniętego w latach siedemdziesiątych. Na przykład w stosunku do lat siedemdziesiątych następuje trzykrotny spadek w tkaninach bawełnianych i bawełniano-podobnych, dwukrotny spadek w tkaninach jedwabnych i jedwabno-podobnych, dostawy odzieży stanowią 1/3 dostaw z 1976 r. Na poziomie roku 1974–1975 kształtować się będą oferty przemysłu obuwniczego.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#OlgaRewińska">Zarówno w artykułach codziennego, jak i trwałego użytku, występuje duża rozpiętość między nie zaspokojonym popytem a oferowanymi dostawami. Jako przykład mogą posłużyć prozaiczne naczynia kuchenne, tak potrzebne każdemu domowi, których plan dostaw w roku bieżącym nie będzie wykonany, a niedobór naczyń emaliowanych w 1984 r. szacuje się na 29 mln sztuk, a naczyń aluminiowych na 6,5 mln sztuk. Garnek, wcale już dzisiaj nie taki tani, jest po prostu nie do osiągnięcia w sklepie.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#OlgaRewińska">Przytoczyłam tych kilka przykładów nie dlatego, żeby pokazać, jak jest źle. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z uwarunkowań i trudności obiektywnych. Ale mnie osobiście się wydaje, że jeżeli właśnie są takie uwarunkowania, a nie inne, to nie musimy produkować wszystkiego w niewielkiej ilości, ale trzeba dokonywać wyboru, trzeba decydować się na zaspokajanie potrzeb niezbędnych. Mój wniosek oczywiście nie będzie odkrywczy. Wydaje mi się, że trzeba określić podstawowe asortymenty towarów rynkowych i produkować więcej towarów standardowych. W pewnym zakresie rozwiązywały to programy operacyjne, obecnie zamówienia rządowe.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#OlgaRewińska">Zamówienia rządowe nie są naszym wynalazkiem, są stosowane na świecie. Specyfiką naszą jest jednak to, że dajemy na te zamówienia surowce. Uważam, że skoro w tak trudnej sytuacji surowcowo-materiałowej dajemy na te zamówienia surowce, to należy to uznać za najwyższe uprzywilejowanie i wobec tego należy realizatorom tych zamówień postawić bardzo wysokie wymagania. Niewątpliwie służyć temu powinna koncepcja przetargów. W żadnym jednak wypadku nie może być to produkcja zła jakościowo, nietrafiona, w niewłaściwym asortymencie.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#OlgaRewińska">Dostosowanie asortymentu i rozmiarów produkowanych towarów do potrzeb klientów — to odrębny temat. Przemysł nie wyciąga żadnych wniosków z aktualnej sytuacji demograficznej i zachodzących w niej zmian.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#OlgaRewińska">Sprawa wyboru powinna też mieć miejsce w odniesieniu do importu. Importujemy np. wyroby ze szkła i porcelany. Na pewno wzbogaca to rynek. Ale jednocześnie mamy katastrofalną sytuację w zakresie zaopatrzenia w szkła do okularów. Roczne potrzeby szacuje się na 14–15 mln sztuk. W roku bieżącym przemysł krajowy wyprodukował 4 mln 400 tys. sztuk. Importowaliśmy 900 tys. sztuk. Te liczby świadczą o tym, w jakim stopniu moglibyśmy zaspokoić potrzeby w tym zakresie. Przykłady oczywiście można mnożyć, ale przecież nie o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#OlgaRewińska">Z założeń planu na rok 1984 wynika trudna sytuacja na rynku mięsnym. Jeśli jest taka sytuacja, to uważam, że cała uwaga i wysiłek powinny być skoncentrowane na pozyskaniu białka w innej postaci. W naszych warunkach jest to przede wszystkim mleko i jego przetwory. Ta potrzeba zamiany i dania substytutu — w moim przekonaniu powinna określać priorytety, ulgi, a także nakłady inwestycyjne. Wiemy przecież, że barierą ograniczającą pełniejsze i bardziej racjonalne zagospodarowanie mleka w okresach szczytu jest brak mocy przerobowych. To samo dotyczy produkcji tłuszczów roślinnych czy przemysłu ziemniaczanego. Niezbędne jest również zwiększenie dostaw ryb. Pragnę wyrazić nadzieję, że dzięki już podjętym przez Rząd decyzjom oraz przedłożonemu Wysokiemu Sejmowi projektowi ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą, już w roku 1984 będzie możliwe zrewidowanie planu produkcji i dostaw rynkowych chociażby tkanin, dzianin, odzieży i wybranych artykułów trwałego użytku, z uwzględnieniem dynamiki dochodów różnych grup społecznych, dynamiki cen oraz przemian w potrzebach gospodarstw domowych. Struktura wydatków gospodarstw domowych bowiem od 1982 roku uległa wielkim zmianom.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#OlgaRewińska">Jeśli Pan Marszałek pozwoli, chciałabym w telegraficznym skrócie zasygnalizować kilka problemów odnośnie do zmian przepisów o reformie.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#OlgaRewińska">Sprawa pierwsza — sytuacja ekonomiczna w handlu ulega stałemu pogorszeniu. W szczególności ma to miejsce w odniesieniu do handlu artykułami spożywczymi w mieście i na wsi. Spółdzielnie spożywców i gminne spółdzielnie pracują na pograniczu strat, a wiele z nich ze stratami. Rosną dysproporcje płac na niekorzyść handlu, obniża się kultura handlu i dekapitalizuje baza. Przyczyny — to niskie marże, w 80% urzędowe, no bo i ceny urzędowe.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#OlgaRewińska">Projekt ustawy zawiera rozwiązanie problemu marż. Jest to jednak maleńki krok do przodu i trudno dziś ocenić jego efekty. Wydaje się, że aby prawidłowo ustalić marże, należy przede wszystkim określić, jaki ma być ten nasz handel i jakim chcemy go widzieć. Handel nasz nigdy nie legitymował się wysoką sprawnością, ale m.in. wynikało to stąd, że przy jedynej po wyzwoleniu reformie marż założono, że polski handel ma być tani, ma mieć niskie marże, niskie koszty — a efekty tego mamy do dziś.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#OlgaRewińska">Druga sprawa — była tu już poruszana, sprawa PFAZ. Jest to słuszna instytucja, odpisy są słuszne. Wydaje się jednak, że przy dalszym doskonaleniu systemu naliczeń na PFAZ powinno się uwzględniać właściwości poszczególnych branż i ich potrzeby rozwojowe. Bo nie jest, proszę obywateli posłów, to samo, jeżeli koszty osobowe w kosztach ogólnych w przemyśle wynoszą 10 do 20%, w handlu 50 do 60%, a w usługach 80%. I dlatego uważam, że PFAZ nie powinien osłabiać aktywizacji ludzkiej i ograniczać rozwoju działalności handlowej i usługowej, która przecież leży w interesie społecznym.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#OlgaRewińska">Sprawa trudnego pieniądza jest jak najbardziej słuszna. Wydaje mi się również, że jednak nie w każdym przypadku powinno się stawiać trudności w uzyskaniu kredytu. Należałoby zaostrzyć wymagania w stosunku do kredytobiorców, zaostrzyć sankcje, ale trudno pogodzić się z sytuacją, kiedy o każdy milion kredytu w tej chwili należy toczyć walki. A nie rozróżnia się przy tym np. zapasów nadmiernych, celowych i konsekwencje z tytułu braku kredytów i odsetek są dla przedsiębiorstw handlowych bardzo drastyczne. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie głos ma poseł Edward Zgłobicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#EdwardZgłobicki">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Niewiele czasu upłynęło od posiedzenia Wysokiej Izby na temat stanu wdrażania reformy gospodarczej. W czerwcu br. podjęliśmy szeroką dyskusję na podstawie raportu o stanie wdrażania reformy, przygotowanego przez pełnomocnika Rządu do Spraw Reformy Gospodarczej. Już wtedy podejmując uchwałę o dalszym konsekwentnym wdrażaniu reformy wskazywano na potrzebę elastycznego podejścia do niektórych mechanizmów funkcjonowania reformy.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#EdwardZgłobicki">Dziś wracamy do tematu w aspekcie modyfikacji szeregu instrumentów. Podejmujemy wstępną dyskusję nad projektem rządowym zmiany podstawowych, z punktu widzenia reformy, ustaw. Aktualność sprawy usprawnienia mechanizmów reformy gospodarczej jest uzasadniona m.in. faktem, że reforma wdrażana jest w warunkach szczególnie niesprzyjających, to jest w okresie przezwyciężania kryzysu społeczno-ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#EdwardZgłobicki">Wychodząc z założenia potrzeby modyfikacji niektórych instrumentów reformy chciałbym — kierując się odczuciami społecznymi oraz mając na uwadze niektóre negatywne zjawiska towarzyszące dziś naszej gospodarce — skierować uwagę obywateli posłów głównie na zagadnienia produkcji rynkowej i usług. Problemy te związane są z reformą, choć — chciałbym to mocno podkreślić — nie tylko od niej zależą.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#EdwardZgłobicki">Z oceny sytuacji społeczno-gospodarczej kraju i z podstawowej dyrektywy planu 3-letniego wynika jedno z głównych zadań — intensyfikacja produkcji na rynek oraz potrzeba stałego zwiększania podaży usług. Naturalną konsekwencją realizacji tak określonego zadania jest, zdawać by się mogło, energiczne podjęcie działalności na rzecz dalszego wszechstronnego rozwoju drobnej wytwórczości. A jednak w okresie wdrażania reformy dzieje się inaczej. O okresie sprzyjającym rozwojowi oraz stosunkowo dobrych wynikach osiąganych w drobnej wytwórczości można śmiało mówić tylko w odniesieniu do drugiego półrocza 1981 r., kiedy doświadczalnie wdrażano tam reformę w wyniku uchwały Rady Ministrów nr 112. Sytuacja zmieniła się jednak niekorzystnie w roku 1982 i w roku bieżącym, kiedy drobna wytwórczość funkcjonuje w oparciu o mechanizmy ekonomiczno-finansowe wielkich przedsiębiorstw państwowych. Osobiście stwierdzam fakt powtórzenia w tym przypadku błędów przeszłości, kiedy mechanicznie rozstrzygano problemy drobnej wytwórczości w ramach rozwiązań typowych dla wielkiego przemysłu.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#EdwardZgłobicki">Z oceny wyników drobnej wytwórczości w latach 1982–1983 jest do odnotowania szereg zjawisk negatywnych, których, sądzę, na dalszą perspektywę tolerować nie można. Są nimi:</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#EdwardZgłobicki">— po pierwsze — wyraźne załamanie się rozwoju usług bytowych w sektorze spółdzielczości pracy, również w tym sektorze, jak też w spółdzielczości inwalidzkiej dostrzegany jest wyraźny spadek zatrudnienia,</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#EdwardZgłobicki">— po drugie — niski jest udział całej drobnej wytwórczości w eksporcie,</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#EdwardZgłobicki">— po trzecie — niezadowalające jest tempo rekonstrukcji przemysłu terenowego.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#EdwardZgłobicki">Wiadome jest — czego już niejednokrotnie doświadczyły inne kraje nękane kryzysami — że drobna wytwórczość ze względu na swe cechy i właściwości może i powinna stanowić bardziej aktywny czynnik wyprowadzania kraju z kryzysu, głównie w aspekcie lepszego zaspokajania zapotrzebowania społeczeństwa na dobra rynkowe i usługi, ale nie tylko, bowiem drobna wytwórczość może znakomicie podnosić sprawność całej gospodarki w jej słabych ogniwach, uzupełniając luki na styku z przemysłem wielkim. Zatem uważam ze wszech miar za celowe nadanie nowych impulsów ekonomiczno-systemowych rozwojowi drobnej produkcji we wszystkich formach organizacyjnych i własnościowych.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#EdwardZgłobicki">Wysoka Izbo! Drobna wytwórczość stanowi zespół różnorodnej działalności produkcyjnej i usługowej, wykonywanej przez państwowe przedsiębiorstwa, spółdzielczość pracy, spółdzielczość inwalidzką, spółdzielczość ludową i artystyczną, działalność gospodarczą organizacji społecznych, indywidualne rzemiosło i przedsiębiorstwa polonijne. Z uwagi na duże zróżnicowanie sektora gospodarczego drobnej wytwórczości, na plan pierwszy wysuwa się potrzeba zapewnienia spójności polityki państwa wobec tej różnorodności. Kolejną sprawą jest potrzeba uwzględnienia konkretnych rozwiązań systemowych w mechanizmach finansowo-ekonomicznych, obiektywnych uwarunkowań i cech właściwych podmiotom drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#EdwardZgłobicki">Jako kolejny problem należy dostrzec potrzebę wzmocnienia motywacji proinnowacyjnych w jednostkach drobnej wytwórczości. W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na potrzebę dostosowania powszechnych zasad reformy do specyfiki i warunków działania różnorodnych podmiotów drobnej wytwórczości. Uważam za konieczne podjęcie takich rozwiązań, które zapewniłyby stabilność zasad funkcjonowania jednostek gospodarczych drobnej wytwórczości w dłuższym okresie czasu.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#EdwardZgłobicki">W celu odpowiedniego wpisania systemu drobnej wytwórczości w reformę gospodarczą oraz dla wprowadzenia w życie odpowiednich dla tej działalności bodźców ekonomicznych, pilne staje się uchwalenie przez Wysoką Izbę ustawy o drobnej wytwórczości, zawierającej podstawowe elementy globalnej polityki gospodarczej oraz rozstrzygnięcia, uwzględniające specyficzne cechy podmiotów i przedmiotowej działalności.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#EdwardZgłobicki">Uważam za konieczne zapisanie — w nowelizowanej ustawie o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej — delegacji dla Rady Ministrów odnośnie dostosowania zasad opodatkowania do specyfiki drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#EdwardZgłobicki">Obywatele Posłowie! Mówiąc o potrzebie modyfikacji instrumentów reformy na rzecz rozwoju drobnej wytwórczości, obok już wymienionych, nie sposób pominąć czynnika ludzkiego. Ma on szczególną wymowę w sferze drobnej produkcji na rynek i w usługach. Chodzi o kształtowanie powszechnej świadomości o potrzebie rzetelnej pracy, która w prostej konsekwencji stanowić będzie pożytek dla każdego indywidualnie i dla całego społeczeństwa. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Ryszard Najsznerski.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#RyszardNajsznerski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Aby móc mówić o podstawowych założeniach Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok nie sposób nie odnieść się do niektórych problemów w realizacji planów w bieżącym roku. I tak:</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#RyszardNajsznerski">Po pierwsze — do pozytywnych zjawisk należy zaliczyć fakt, że w przemyśle obserwuje się pewne ożywienie. Jednak nie jest ono na tyle wysokie, aby było odczuwalne dla przeciętnego obywatela, konsumenta towarów rynkowych, tym bardziej że ożywienie w przemysłach przetwórczych jest nadal niewystarczające w stosunku do potrzeb. Dobra praca przemysłu wydobywczego i energetyki daje wprawdzie podstawę i szansę dla całości gospodarki, ale nie wpływa bezpośrednio na napełnienie półek sklepowych.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#RyszardNajsznerski">Po drugie — choć przekroczony został zakładany w planie poziom dochodów pieniężnych ludności, to jednak wzrost cen spowodował, że pogorszyła się sytuacja materialna niektórych grup ludności, a szczególnie rencistów i emerytów. Bowiem nie tylko, że zmalała wysokość średniej renty i emerytury w porównaniu do średniej płacy w gospodarce narodowej, ale także zmniejszyła się jej realna siła nabywcza w odniesieniu do wielu artykułów rynkowych. Sejm i jego komisje, a także i my, posłowie, osobiście, otrzymujemy wiele listów w tej sprawie. Jeżeli nie chcemy pozostać głusi na problemy opinii społecznej, musimy w tej sprawie zająć stanowisko i poinformować społeczeństwo, jak i kiedy zamierzamy to rozwiązać. Mówię o tym dlatego, aby w planowanym w 1984 r. 15–18-procentowym wzroście przychodów pieniężnych ludności widzieć przynajmniej częściową możliwość przyspieszenia waloryzacji rent i emerytur.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#RyszardNajsznerski">Po trzecie — porządkowanie frontu inwestycyjnego przebiega w sposób niezadowalający, a podejmowane w tym zakresie decyzje są niejednokrotnie, moim zdaniem, sprzeczne z interesem gospodarki narodowej i niezrozumiałe dla ludzi znających bliżej problematykę. Posłużę się tutaj jednym przykładem prażalni łupków ogniotrwałych w Dzikowcu. Prażalnia ta o wartości kosztorysowej około 1 mld zł w cenach 1980 roku, budowana przez kilka lat i zrealizowana w ponad 72%, miała wykorzystywać w procesie technologicznym bogate złoża noworudzkich łupków ogniotrwałych, których stan przygotowania do eksploatacji był zaawansowany w ponad 85%, przy poniesieniu także poważnych nakładów inwestycyjnych. Decyzją Rady Ministrów z września bieżącego roku inwestycja ta przeznaczona została do trwałej likwidacji, w wyniku czego także trzeba będzie zlikwidować część kopalni zbudowanej dla celów eksploatacji łupku na potrzeby budowanej prażalni. Rezultat będzie taki, że zainwestowane środki odzyska się tylko w nieznacznym procencie, a praktycznie bezpowrotnie zostanie stracone przygotowane do eksploatacji złoże łupku ogniotrwałego. Natomiast łupki będzie się w dalszym ciągu, tak jak do tej pory, importować za dewizy z II obszaru płatniczego, udowadniając, że w relacji 86 zł za dolar, jest to import bardzo opłacalny w porównaniu z kosztami rodzimej produkcji. Nikt jednak nie potrafił odpowiedzieć podczas wielu odbywanych w tej sprawie rozmów i narad, skąd brać dewizy na efektywny, według takiego rachunku ekonomicznego, import. Mówię o tym dlatego, gdyż w tym przykładzie zawarty jest głębszy sens niewłaściwego wciąż podejścia do sprawy wykorzystania krajowej bazy surowcowej, a także to, że nie można strategicznych decyzji, dotyczących rozwoju gałęzi przemysłu czy branży, opierać na opinii jednego zreformowanego przedsiębiorstwa czy nawet zrzeszenia pracującego na zasadach trzech „S”, a kierującego się rachunkiem ekonomicznym dnia dzisiejszego. Jest to również problem szerszy, dotyczący zachowania sterowności branżą przez centralne ośrodki decyzyjne.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#RyszardNajsznerski">Gdybyśmy w górnictwie i energetyce opierali losy rozwoju branży na rachunku ekonomicznym i możliwościach w odniesieniu do pojedynczych kopalń i przedsiębiorstw, to nie bylibyśmy w stanie rozwiązać dosłownie żadnego z podstawowych problemów górnictwa i energetyki.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Pozwolę sobie teraz przejść do najbliższej mi tematyki — przemysłu paliwowo-energetycznego. Przemysł ten jest ważną pozycją przyszłorocznego planu. Problemy górnictwa i energetyki w przededniu szczytu jesienno-zimowego były przedmiotem niedawnych obrad sejmowej Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii. Nie chcąc jednak przekazywać obywatelom posłom całości uchwalonej a skierowanej do obywatela Premiera opinii, poruszę tylko niektóre najistotniejsze moim zdaniem problemy.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#RyszardNajsznerski">Przemysł paliwowo-energetyczny pracuje w tym roku dobrze, wykonując, a nawet przekraczając założone w planie wielkości we wszystkich branżach skupionych w tym resorcie. Przy czym jest to już drugi rok utrwalonych zasad pracy załóg, a także sprawdzonych metod zarządzania, które stworzyły wszechstronne warunki do wydajnej i spokojnej, a przede wszystkim bezpiecznej pracy.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#RyszardNajsznerski">Są więc jednoznaczne prognozy, a nawet pewność, że określone w planie na 1984 rok zadania dla tego przemysłu w wysokości:</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#RyszardNajsznerski">190,5 mln ton — wydobycia węgla kamiennego, 44,8 mln ton — wydobycia węgla brunatnego, 128,5 mld kWh — produkcji energii elektrycznej, 5,6 mld m3 wydobycia gazu ziemnego — zostaną wykonane, wszakże pod pewnymi warunkami.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#RyszardNajsznerski">M.in. do jednego z nich należy sprawa zaopatrzenia materiałowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#RyszardNajsznerski">Stan zaopatrzenia w wiele materiałów o podstawowym znaczeniu dla produkcji i bezpieczeństwa pracy, takich jak sprzęt oświetleniowy, niepalne taśmy przenośnikowe, silniki elektryczne, kable energetyczne — nie przekracza 50% rzeczywistych potrzeb. W tym zakresie konieczna jest zdecydowana poprawa, przy czym planowane w 1984 roku objęcie produkcji tych materiałów zamówieniami rządowymi nie rozwiąże problemu, gdyż brak jest odpowiedniego wyprzedzającego działania. Listy bowiem zamówień rządowych nie są sporządzane z odpowiednim wyprzedzeniem, w wyniku czego zawarcie umów następuje pod koniec pierwszego kwartału danego roku, czyli co najmniej o pół roku za późno. W tej sytuacji resort górnictwa i energetyki jest zmuszony uruchamiać coraz to nowe asortymenty produkcji, w oparciu o własne zaplecze produkcyjne. Jest to działalność podyktowana koniecznością, ale sprzeczna z dobrze pojętymi zasadami specjalizacji i kooperacji, które przestały funkcjonować w naszej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#RyszardNajsznerski">Drugim problemem o podstawowym znaczeniu jest wywóz węgla z kopalń. Zapasy węgla na składowiskach kopalnianych wzrosły od początku bieżącego roku o ponad 1 mln ton, osiągając aktualnie wielkość ponad 3 mln ton. Takiego stanu rzeczy na dłuższą metę nie da się utrzymać. Winę za tę sytuację częściowo ponosi niewystarczająca wydolność transportu kolejowego oraz brak składowisk na terenie kraju. Choć znamy wszyscy obiektywne trudności transportu kolejowego, szczególnie w regionie aglomeracji górnośląskiej, to jednak faktem jest, że pomimo ciągłych zapewnień o mającej nastąpić poprawie, od lat nic się nie zmienia na lepsze.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#RyszardNajsznerski">Jednocześnie poważne wątpliwości i niejasności budzi polityka handlu zagranicznego w zakresie eksportu węgla. Możliwości lokacyjne zarówno w pierwszym, jak i drugim obszarze płatniczym dawały realną szansę na wyeksportowanie w bieżącym roku nawet 40 mln ton węgla. Ministerstwo Handlu Zagranicznego zobowiązało się do wyeksportowania 36 mln ton węgla. Do takich wielkości dostosowana została produkcja przemysłu węglowego. Jednakże możliwości te nie zostały wykorzystane i ogólna ilość wyeksportowanego w bieżącym roku węgla nie przekroczy 34 mln ton. Chodzi o to, aby te działania były bardziej zdecydowane w roku przyszłym, gdyż przy obecnym tempie wydobycia istnieje realna szansa przeznaczyć co najmniej 40 mln ton węgla na eksport, a więc nie było i nie ma nadprodukcji węgla. Nasze górnictwo dzięki ofiarnej pracy załóg kopalń i dobrej organizacji pracy dostarczyło ilości węgla zgodne z planem narodowym i bilansem zatwierdzonym przez Sejm na 1983 r. uwzględniającym zarówno potrzeby wewnętrzne kraju, jak i eksportu. Ważne jest jednak, aby działania innych resortów, w tym komunikacji, a szczególnie handlu zagranicznego, tych możliwości, jakie daje praca górników nie zaprzepaszczały, bo jest to nasze wspólne dobro i, niestety, obecnie nie wykorzystana szansa. Przy dalszym braku postępu w tej sprawie będzie nadal istniała konieczność zwałowania węgla w kopalniach, powodując poważne zakłócenia w rytmie pracy kopalń, przysparzając dodatkowych strat związanych z powtórnym załadunkiem i degradacją jakości węgla. Konieczna jest więc budowa składowisk na terenie kraju i tworzenie rezerw zapewniających dostatek węgla. Także nieobojętnym problemem, a wręcz bardzo ważnym, mającym wpływ na kondycję psychiczną załóg, jest sprawa tworzonego klimatu wokół górnictwa i energetyki. Trzeba powiedzieć otwarcie, że obecnie wobec braku możliwości bezpośredniego destrukcyjnego oddziaływania na załogi górnictwa i energetyki usiłuje się za pomocą „szpetnej” propagandy, ale niestety z przykrością trzeba stwierdzić, że także za pomocą oficjalnych środków masowego przekazu, niektóre problemy tego przemysłu i załóg przedstawić w krzywym zwierciadle, w sposób nie mający nic wspólnego z rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#RyszardNajsznerski">Obywatelu Marszałku! — to poza protokołem — Ponieważ czas przemówienia posła niewątpliwie minął, ale czas węgla nadchodzi, prosiłbym jeszcze o dwie minuty.</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#RyszardNajsznerski">Chce się między innymi społeczeństwu wmówić niemal katastrofę gospodarczą, spowodowaną rzekomo nadmiernymi zapasami węgla w kraju, zapominając szybko o tym, jak to jeszcze niedawno musieliśmy się martwić tym, że zapasów nie było w ogóle. Myśląc o przyszłorocznym planie i dalszej perspektywie możliwości utrzymania wydobycia węgla kamiennego na poziomie zbliżonym do 190 mln ton rocznie nie możemy zapominać o stwarzaniu odpowiednich warunków naboru i stabilizacji załóg, w szczególności w kopalniach węgla kamiennego. Trzeba otwarcie powiedzieć, że istniejące w przeszłości preferencje płacowe dla załóg górnictwa węgla kamiennego, przekraczające 70% średniej płacy w przemyśle, przestały praktycznie istnieć, jeżeli weźmiemy pod uwagę porównywalny wymiar czasu pracy, nie mówiąc o uciążliwości warunków, w jakich trzeba w tym zawodzie pracować. Warto także w tym miejscu wspomnieć, że jest wręcz nieporozumieniem, aby pracownicy inżynieryjno-techniczni Wyższego Urzędu Górniczego i okręgowych urzędów górniczych, w sumie bardzo nieliczna grupa, spełniający niezmiernie ważne funkcje nadzoru nad bezpieczeństwem pracy załóg i gospodarką złożem, byli postawieni na szarym końcu listy uposażeń. Jest to prosta droga do kompletnej utraty wysoko kwalifikowanej kadry w tych instytucjach.</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Wspominam o tym nie dlatego, aby walczyć o nowe podwyżki płac i nakręcać spiralę inflacji, lecz dlatego, że istnieje konieczność zachowania niezbędnych proporcji, a w tym także preferencji płacowych, zaakceptowanych przez społeczeństwo, dla zawodów, gdzie warunki pracy i ryzyko utraty zdrowia są nieporównywalnie wyższe niż w innych branżach. Mówię dlatego, że aby utrzymać górnictwo choćby tylko na obecnym poziomie, trzeba w nie inwestować w sposób świadomie wyprzedzający. Jeżeli tych problemów nie będziemy dostrzegać w najbliższej przyszłości, doprowadzić to może wkrótce do destabilizacji załóg i spadku wydobycia, co w konsekwencji wywrze negatywne skutki w całym przemyśle paliwowo-energetycznym, a więc i całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Kończąc chciałem powiedzieć, że to przysłowiowe światło przy wyjściu z tunelu kryzysu jest widoczne, ale społeczeństwo także już jest zmęczone przedłużającą się złą sytuacją gospodarczą, a w szczególności rynkową i chciałoby widzieć wyraźną perspektywę losów naszego kraju w najbliższej przyszłości. Myślę, że wielu z nas obywateli Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, znaczną częścią danych nam uprawnień decydowania niemal o wszystkim w ramach socjalistycznej samorządnej demokracji, gotowa jest wesprzeć zdecydowane działania Rządu, który mógłby tym samym z większą konsekwencją realizować założenia przyszłorocznego planu, planu uznanego po surowym osądzie na XIV Plenum Komitetu Centralnego PZPR, w pełni za realny. Ja osobiście wierzę, że tak właśnie będzie i z tą nadzieją pozwoliłem sobie przekazać Wysokiemu Sejmowi tych kilka skromnych uwag przekraczając nieco czas mojej wypowiedzi. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#StanisławGucwa">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#StanisławGucwa">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów przedstawiła projekt uchwały w sprawie opinii do założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 rok, który zawarty jest w druku sejmowym nr 374.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wraz z poprawkami zgłoszonymi przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie opinii do założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 r.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw wprowadzających reformę gospodarczą do Komisji: do Spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw; Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych w celu wspólnego rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli zainteresowanych komisji.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#StanisławGucwa">Proponuje się również skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Powołanie Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju.</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęło pismo następującej treści:</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#StanisławGucwa">„Obywatel Marszałek Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej,</u>
<u xml:id="u-65.16" who="#StanisławGucwa">Zgodnie z zapowiedzią złożoną na posiedzeniu Sejmu w dniu 21 lipca 1983 r. składam na ręce Obywatela Marszałka rezygnację ze stanowiska Ministra Obrony Narodowej.</u>
<u xml:id="u-65.17" who="#StanisławGucwa">Generał armii Wojciech Jaruzelski”.</u>
<u xml:id="u-65.18" who="#StanisławGucwa">Proponuję, aby Sejm przyjął rezygnację.</u>
<u xml:id="u-65.19" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-65.20" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-65.21" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm przyjął rezygnację generała armii Wojciecha Jaruzelskiego ze stanowiska Ministra Obrony Narodowej.</u>
<u xml:id="u-65.22" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wyraża podziękowanie generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu za wieloletnią działalność na stanowisku Ministra Obrony Narodowej. Okres piastowania najwyższej funkcji w resorcie obrony narodowej generał armii Wojciech Jaruzelski wypełnił aktywnością, nacechowaną zespoleniem wybitnej fachowości i dowódczego kunsztu, z ofiarnością i oddaniem służbie Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-65.23" who="#StanisławGucwa">Trwałym dorobkiem naszej armii pozostaną postawy patriotyczne zespolone z internacjonalistycznym braterstwem broni w służbie ideałom pokoju, wolności, sprawiedliwości społecznej. Dobre wyszkolenie polskiego wojska, jego sprawność bojowa i wysoki poziom organizacyjnych umiejętności — to najlepsza legitymacja właściwego kierowania Ministerstwem Obrony Narodowej.</u>
<u xml:id="u-65.24" who="#StanisławGucwa">Za Waszą sprawą współobywatel w mundurze stał się synonimem wartości, które kontynuować należy w imię dobra i rozkwitu naszego kraju. Wasz osobisty przykład, zgodność słów i czynów, skromność, oddanie sprawie, hart w walce z przeciwnościami powinien nadal ukierunkowywać styl działania, wzorce żołnierskiej służby.</u>
<u xml:id="u-65.25" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
<u xml:id="u-65.26" who="#StanisławGucwa">Obecnie proszę o zabranie głosu posła Henryka Szafrańskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#HenrykSzafrański">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Wysoka Izba uchwaliła wczoraj jednomyślnie szereg nowych przepisów do ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dzisiaj przepisy te weszły już w życie. Są wśród nich doniosłe postanowienia o Komitecie Obrony Kraju.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#HenrykSzafrański">Obywatele Posłowie! Piętrzą się nadal przed nami trudne wewnętrzne problemy. Stoimy też w obliczu złożonej sytuacji międzynarodowej. Administracja Stanów Zjednoczonych Ameryki, blok NATO zaostrzył reakcyjny, wrogi socjalizmowi, Polsce Ludowej kurs. Rośnie spirala zbrojeń, mnożą się militarne interwencje, narasta wojenne zagrożenie.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#HenrykSzafrański">Nieprzyjazne nam poczynania napotykają zbiorowe przeciwdziałanie państw Układu Warszawskiego. Solidarny udział w tym dziele jest naszym narodowym obowiązkiem.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#HenrykSzafrański">Wysoka Izbo! W świetle powstałej sytuacji zorganizowanie się Komitetu Obrony Kraju na nowej zasadzie ustawowej jest pilną koniecznością. W pierwszej kolejności wymaga to powołania Przewodniczącego Komitetu. Z tą funkcją wiąże się wielka odpowiedzialność. Wybór zatem powinien być uczyniony z należytą rozwagą, by odpowiadał w pełni potrzebom kierowania obronnością państwa. Rozpatrując kandydaturę na Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju uwzględniać należy również dwojaki charakter jego ustawowych powinności.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#HenrykSzafrański">Pierwsza — to kierowanie kolektywną pracą Komitetu, realizacja jego zadań w systemie obronności i bezpieczeństwa całego kraju, w swego rodzaju powszechnym systemie narodowej obrony i samoobrony.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#HenrykSzafrański">Druga — to powierzone Przewodniczącemu Komitetu Obrony Kraju zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i wynikające stąd szczególne uprawnienia i obowiązki.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#HenrykSzafrański">Rozciągać się one będą na wojsko sprawnie dowodzone i dobrze wyszkolone, świadome swych wszystkich zadań, niezawodne w każdej potrzebie, budzące szacunek przyjaciół i respekt potencjalnych przeciwników, związane bez reszty z życiem swego narodu, z jego socjalistyczną państwowością.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#HenrykSzafrański">Spodziewam się wyrazić pogląd całej Wysokiej Izby, że znaczenie i zakres tych powinności stawiają przed kandydatem na Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju wymóg posiadania cech doświadczonego polityka i stratega, który pozyskał społeczny autorytet i zaufanie.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#HenrykSzafrański">Z tą myślą, obywatele posłowie, zgodnie ze wspólnym stanowiskiem Centralnej Komisji Współdziałania Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego, Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, z upoważnienia wszystkich klubów i kół poselskich, występując na podstawie art. 7 ust. 1, ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi propozycję, by na funkcję Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju powołany został generał armii Wojciech Jaruzelski.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#HenrykSzafrański">Misja Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, dzieło socjalistycznej odnowy, program przezwyciężenia kryzysu społeczno-gospodarczego — wszystkie te dokonania ostatnich lat związane są z kierowniczą działalnością Generała. Wysoki Sejm kilkakrotnie wyrażał Mu za to szczególne uznanie. Jest to również dowód trafności przedstawionej propozycji.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#HenrykSzafrański">Obywatelu Generale! Dźwigasz swe obowiązki z godną najgłębszego szacunku siłą wewnętrzną. Musi Ci ona nadal wystarczyć i na tę wysoką powinność. Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wierzy, że wypełnisz to zadanie ku chwale Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#StanisławGucwa">Czy w sprawie zgłoszonej kandydatury ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm powołał Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju w trybie określonym regulaminowo dla wyboru Rady Państwa, to jest bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#StanisławGucwa">Proponuję podjęcie przez Sejm następującej uchwały:</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#StanisławGucwa">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 7 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — powołuje generała armii Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju”.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej powołał generała armii Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju.</u>
<u xml:id="u-67.15" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy o ustanowieniu medalu „Za udział w walkach w obronie władzy ludowej” (druki nr 366 i 370).</u>
<u xml:id="u-67.16" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Antoni Korzycki.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AntoniKorzycki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obchodziliśmy w bieżącym roku czterdziestą rocznicę powstania Ludowego Wojska Polskiego. Przy tej okazji przypomniano chlubny szlak bojowy żołnierza polskiego od Lenino do Berlina, uczczono pamięć tych, którzy padli w bojach o narodowe wyzwolenie.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#AntoniKorzycki">Zatknięcie biało-czerwonej flagi na gruzach Berlina i kapitulacja faszystowskich Niemiec oznaczały koniec II wojny światowej, oznaczały powrót do normalnej pracy i podjęcie dzieła odbudowy. Wyniszczony jednak kraj nie był spokojny. Odchodzące w przeszłość klasy nie chciały pogodzić się z nowym ładem, zapoczątkowanym Manifestem Lipcowym. Nie odpowiadał im nowy kształt ojczyzny. Przedstawiciele tych klas podnieśli broń przeciwko nowej, wywodzącej się z ludu władzy. Obok nich z władzą tą walczyły ugrupowania nacjonalistów ukraińskich, a również niedobitki III Rzeszy. Całe połacie kraju znalazły się w ogniu walk, które dopełniły zniszczeń wojennych i mnożyły listę ofiar. Łuny pożarów grozą zabarwiały niebo Bieszczad, Podhala, Lubelszczyzny. Ziemia spływała krwią.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#AntoniKorzycki">Rzucone wyzwanie podjęli funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej oraz członkowie Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej, rekrutujący się spośród robotników przejmujących fabryki i rolników dzielących obszarniczą ziemie. Wsparły ich wracające z wojny jednostki Ludowego Wojska Polskiego, które musiały ponownie podjąć walkę.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#AntoniKorzycki">Była to wojna inna, chociaż równie trudna. Nie było w niej wprawdzie wielkich bitew, czy potężnych natarć, ale była w niej odwaga i męstwo, zaciętość i upór milicjantów, rolników i robotników, którzy brali do ręki karabin w obronie prawa do spokojnej pracy i dźwigania kraju ze zniszczeń. Była to wojna krwawa. Ponad 30 tys. osób — milicjantów, ormowców, żołnierzy oraz pracowników aparatu partyjnego i pracowników administracji nie doczekało jej końca. Ginęli żołnierze i oficerowie, mężczyźni i kobiety. Od kul ukraińskich nacjonalistów padł między innymi generał Karol Świerczewski. Im to w hołdzie wzniesiony zostanie pomnik poległych w obronie władzy ludowej. Inicjatywa jego wzniesienia spotkała się z aprobatą społeczeństwa, o czym świadczą chociażby liczne wpłaty na konto jego budowy.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#AntoniKorzycki">Czas jednak pomyśleć również o indywidualnym uhonorowaniu tych wszystkich, którzy z bronią w ręku, często o chłodzie i głodzie, walczyli w obronie młodej władzy ludowej, w obronie postępowych reform. Wychodzi temu naprzeciw inicjatywa 55 posłów, którzy wnieśli projekt ustawy o ustanowieniu medalu „Za udział w walkach w obronie władzy ludowej”. Projekt przewiduje nadanie tego medalu zarówno osobom żyjącym, jak i pośmiertnie. Otrzymywać go będą mogli biorący udział w walkach z reakcyjnym podziemiem żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, funkcjonariusze organów bezpieczeństwa publicznego i Milicji Obywatelskiej, członkowie Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej, jak również inne osoby także cywilne, które uczestniczyły w tych walkach. W wyjątkowych wypadkach medal mógłby być nadawany także obywatelom innych państw, którzy bezpośrednio brali udział w obronie władzy ludowej w Polsce. W myśl projektu medal nadawany byłby przez Radę Państwa na wniosek ministrów: Obrony Narodowej, Spraw Wewnętrznych, Spraw Zagranicznych, w odniesieniu do obywateli polskich zamieszkałych za granicą oraz obywateli innych państw, a także na wniosek Związku Bojowników o Wolność i Demokrację oraz Prezesa Urzędu do Spraw Kombatantów.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#AntoniKorzycki">Wysoki Sejmie! Komisje: Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych, którym Prezydium Sejmu przekazało projekt ustawy do rozpatrzenia i które go szczegółowo przeanalizowały, sformułowały szereg poprawek zawartych w druku nr 370.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#AntoniKorzycki">W art. 1 Komisje proponują zrezygnować z określenia ram czasowych walk z reakcyjnym podziemiem, widząc trudności ustalenia zwłaszcza końcowej ich daty.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#AntoniKorzycki">W art. 3 ust. 1 Komisje proponują rozszerzenie uprawnień Ministra Spraw Wewnętrznych do występowania z wnioskami o nadanie medalu dla funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oraz dla osób pełniących czynną służbę wojskową w jednostkach wojskowych podległych temu Ministrowi. W pkt. 5 proponuje się, aby również terenowym organom administracji państwowej nadać uprawnienie do występowania z wnioskami o nadanie medalu w odniesieniu do osób nie wymienionych w innych punktach tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#AntoniKorzycki">W czasie debaty dyskutowano również tytuł proponowanego medalu. Część posłów uważała, że powinien on brzmieć: „Za udział w walkach o utrwalenie władzy ludowej”.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#AntoniKorzycki">Większość jednak posłów postanowiła podtrzymać tytuł zawarty w druku nr 366 jako najlepiej odpowiadający faktycznemu stanowi rzeczy.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#AntoniKorzycki">Wysoki Sejmie! Proponowany medal będzie stanowić moralne zadośćuczynienie dla tych, którzy nie szczędząc sił, zdrowia, ani życia obronili ludową władzę przed grożącymi jej niebezpieczeństwami. Okazją do tego będzie zbliżająca się 40 rocznica utworzenia Krajowej Rady Narodowej oraz ogłoszenia Manifestu Lipcowego, który dał początek Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#AntoniKorzycki">W imieniu Komisji: Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm ustawy z druku nr 366 wraz z poprawkami zawartymi w druku nr 370. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o ustanowieniu medalu „Za udział w walkach w obronie władzy ludowej” wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu medalu „Za udział w walkach w obronie władzy ludowej”.</u>
<u xml:id="u-69.9" who="#StanisławGucwa">Obecnie ogłaszam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-69.10" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min. 40 do godz. 11 min. 20)</u>
<u xml:id="u-69.11" who="#StanisławGucwa">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-69.12" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Przewodniczącego Rady Państwa Henryka Jabłońskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#HenrykJabłoński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Na odbytym w dniu dzisiejszym posiedzeniu Rada Państwa rozpatrzyła wnioski wynikające dla niej z wczoraj uchwalonej przez Wysoki Sejm ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Nakłada ona na Radę Państwa szereg ważnych zobowiązań, do których wykonania przystąpimy niezwłocznie, wspólnie z Radą Ministrów, aby Komitet Obrony Kraju mógł działać w pełnej zgodności z duchem i literą obowiązującego od dnia dzisiejszego prawa.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#HenrykJabłoński">Nowa ustawa zobowiązuje Radę Państwa do mianowania na okres wojny Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#HenrykJabłoński">Na tym forum nie ma potrzeby przypominać, że cała polityka zagraniczna naszego państwa jest ukierunkowana na zachowanie i utrwalenie pokoju. Jesteśmy stale i niezmiennie gotowi do współpracy z wszystkimi państwami dla odwrócenia niebezpiecznego rozwoju wydarzeń w świecie, dla zahamowania wyścigu zbrojeń i uwolnienia ludzkości od strachu przed groźbą katastrofy wojennej.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#HenrykJabłoński">Nasza pokojowa polityka łączyć się jednak musi z nieustanną czujnością i pełną gotowością obronną. Taki jest obowiązek wszystkich organów władzy państwowej i każdego obywatela. Wynika stąd, że musimy posiadać możliwie najwyższy poziom powszechnej świadomości społeczeństwa, odpowiedni potencjał obronny i przygotowane na wszelkie okoliczności struktury organizacyjne. Wychodząc z tych założeń Rada Państwa uważa za niezbędne mianowanie już obecnie Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych na okres wojny.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#HenrykJabłoński">Wybór osoby na to stanowisko o najwyższej wobec narodu odpowiedzialności był oczywisty. Kierując się tymi samymi przesłankami, jak i Wysoka Izba przy powołaniu Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju — Rada Państwa mianowała generała armii Wojciecha Jaruzelskiego Naczelnym Dowódcą Sił Zbrojnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na okres wojny. Uchwała została jednomyślnie podjęta.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Przewodniczącemu Rady Państwa za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o amnestii (druki nr 367 i 369).</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Marianna Staniewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MariannaStaniewska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o zmianie ustawy o amnestii w zakresie przedłużenia do dnia 31 grudnia 1983 roku terminu dobrowolnego zgłaszania się do organów ścigania albo do polskich przedstawicielstw dyplomatycznych lub urzędów konsularnych sprawców przestępstw, określonych w art. 1 ustawy o amnestii oraz sprawców szeregu przestępstw przeciwko podstawowym interesom politycznym Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zawartych w rozdziale XIX Kodeksu karnego.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#MariannaStaniewska">Amnestia, będąca generalnym aktem łaski, przyczyniła się w znacznej mierze nie tylko do normalizacji życia społecznego, ale była ważnym etapem w budowaniu pojednania i porozumienia narodowego.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#MariannaStaniewska">Ustawa o amnestii zawiera unormowanie o doniosłej wadze politycznej. Przewiduje ona zaniechanie ukarania osób, które przed dniem zniesienia stanu wojennego dopuściły się z powodów politycznych przestępstw, które dotychczas nie zostały ujawnione, zaś ich sprawcy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#MariannaStaniewska">Warunkiem zaniechania ukarania jest dobrowolne zgłoszenie się w terminie do dnia 31 października 1983 roku do organów ścigania przestępstw i złożenie oświadczenia o zaniechaniu przestępczej działalności, bez obowiązku ujawniania osób współdziałających. Jest to regulacja nowa, odmienna od dotychczas stosowanych rozwiązań. Powinna ona mieć znaczenie dla osób, które w obawie przed koniecznością ujawnienia współsprawców przestępczej działalności politycznej, nie zdecydowały się na zgłoszenie do odpowiednich organów i złożenie stosownego oświadczenia o zaprzestaniu działalności przestępczej.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#MariannaStaniewska">Ustawa stworzyła możliwość uniknięcia odpowiedzialności karnej tym osobom, które zdecydowały się zerwać z podziemną działalnością i dała szansę włączenia się do uczestnictwa w życiu społecznym kraju.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#MariannaStaniewska">Dobrodziejstwo amnestii polegające na darowaniu lub złagodzeniu kar za przestępstwa popełnione z powodów politycznych, jak również na umorzeniu postępowania w sprawach o takie przestępstwa w związku z prognozą, że kara, którą należałoby wymierzyć, podlegałaby darowaniu — zastosowano w okresie do 31 października bieżącego roku w stosunku do 1 898 osób. W tym:</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#MariannaStaniewska">— darowano karę bezwzględnego pozbawienia wolności 321 skazanym,</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#MariannaStaniewska">— darowano inne kary zasadnicze 302 skazanym,</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#MariannaStaniewska">— złagodzono o połowę kary orzeczone powyżej 3 lat pozbawienia wolności 123 skazanym,</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#MariannaStaniewska">— umorzono postępowanie karne prowadzone przeciwko 1 152 osobom.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#MariannaStaniewska">Zakłady karne i śledcze opuściło do dnia 3 listopada br. 446 skazanych i tymczasowo aresztowanych w sprawach o przestępstwa popełnione z powodów politycznych.</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#MariannaStaniewska">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że według stanu na dzień 10 listopada 1983 r. w zakładach karnych i aresztach śledczych przebywa 77 osób skazanych tymczasowo, aresztowanych przed 22 lipca br. w sprawach o przestępstwa popełnione z powodów politycznych, z czego 38 osób odbywa karę pozbawienia wolności, złagodzoną na podstawie ustawy o amnestii.</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#MariannaStaniewska">W czasie obrad Komisji nad rozpatrywanym projektem ustawy wszechstronnie rozważano kwestię przedłużenia okresu dobrowolnego zgłaszania się do organów ścigania osób, które dopuściły się przestępstw o charakterze politycznym. Część posłów poddawała w wątpliwość celowość takiego posunięcia, wychodząc z założenia, że okres do 31 października był dostatecznie długi dla ujawnienia się tych wszystkich osób, które doceniły stworzoną im szansę i postanowiły włączyć się w normalny rytm życia kraju. Natomiast zwolennicy projektu rządowego podkreślali dalszą normalizację życia społecznego, stałe polepszanie stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego oraz dalszy wzrost dyscypliny społecznej.</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#MariannaStaniewska">Do dnia 31 października br. z dobrodziejstw ustawy skorzystało 686 osób, które dobrowolnie zgłosiły się do organów powołanych do ścigania przestępstw oraz do polskich przedstawicielstw dyplomatycznych i urzędów konsularnych. W końcowych dniach października br. wzrosła liczba zgłoszeń amnestyjnych, przy czym organy ścigania dysponują danymi wskazującymi, iż osoby, które podjęły lub zamierzały podjąć decyzję o ujawnieniu się poddawane były presji określonych grup środowiskowych.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#MariannaStaniewska">Przedłużenie okresu dobrowolnego zgłaszania się osób, które dopuściły się naruszeń porządku prawnego z pobudek politycznych, umożliwi wszystkim wahającym się, w tym również Polakom przebywającym za granicą, powrót do normalnego życia, a jednocześnie będzie dalszym krokiem na drodze do pojednania i porozumienia narodowego.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#MariannaStaniewska">Głównym inspiratorem projektu noweli ustawy o amnestii był Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego. Z istoty tego ruchu wynika bowiem dążenie do likwidowania wszelkich konfliktów i napięć społecznych drogą ugody i porozumienia. Z tych względów, a także biorąc pod uwagę wysoce humanitarny aspekt proponowanej nowelizacji, w imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych wnoszę, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić projekt ustawy o zmianie ustawy o amnestii — druk nr 367 — bez poprawek. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-72.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o amnestii w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 3 posłów.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 15 posłów.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o amnestii.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy Prawo dewizowe (druki nr 357 i 365).</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Franciszek Sadurski.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#FranciszekSadurski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Komisje: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych powierzyły mi przedstawienie Wysokiej Izbie rządowego projektu ustawy Prawo dewizowe. Obie Komisje uznając, że projekt ten oznacza istotny postęp w stosunku do dotychczas obowiązującej ustawy dewizowej z 1952 r., po dokonaniu stosunkowo nielicznych, ale istotnych poprawek — druk nr 365 — przyjęły projekt ten jednogłośnie. O poprawkach wprowadzonych przez Komisje będę mówił w dalszej części swojego wystąpienia. Chciałbym jeszcze dodać, że zarówno podkomisja, przygotowująca projekt, jak i obie Komisje na wspólnym posiedzeniu korzystały — jak to w obecnej kadencji bardzo często bywa — z pomocy zespołu doradców sejmowych oraz rzeczoznawców, wybitnych znawców prawa dewizowego. Niechaj mi więc będzie wolno z tego miejsca podziękować im za cenną pomoc.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#FranciszekSadurski">Ponadto chciałbym z uznaniem podkreślić, że wraz z projektem ustawy Prawo dewizowe, przedstawiony został komplet przewidzianych rozporządzeń wykonawczych Rady Ministrów i rozporządzeń Ministerstwa Finansów jako materiał informacyjny. Nie muszę dodawać jak bardzo ułatwia to pracę w komisjach i daje pełny obraz polityki dewizowej Rządu.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Po tych kilku uwagach wstępnych, które wydawały mi się niezbędne, chciałbym przejść do ogólnego uzasadnienia projektu Prawa dewizowego. Ponieważ uzasadnienie rządowe jest obszerne i nam wszystkim znane, przeto chciałbym skoncentrować się tylko na kilku najważniejszych problemach, a przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie — jakie są walory projektowanej ustawy i co ją różni od dotychczas obowiązującej.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#FranciszekSadurski">Jedna z istotnych różnic między ustawą dewizową z 1952 r. a przedstawionym Wysokiej Izbie projektem Prawa dewizowego, sprowadza się do odmiennej koncepcji ustawodawczej obu tych aktów prawnych. Dotychczas obowiązująca ustawa dewizowa miała charakter ramowy i blankietowy. W rezultacie ciężar unormowań prawnych koncentrował się nie w ustawie, ale w znacznej liczbie zmienianych lub nowelizowanych aktów prawnych wykonawczych. Stwarzało to nie tylko małą czytelność i komunikatywność prawa dewizowego jako całości, ale również zmniejszało jego pewność w oczach społeczeństwa. Takich aktów wykonawczych naliczyłem ponad 50. Są to przepisy różnej rangi, jak rozporządzenia, zarządzenia, okólniki, a co za tym idzie publikowane w Dzienniku Ustaw bądź w Monitorze Polskim i w ogóle nie publikowane. Z konieczności znała je tylko niewielka grupa osób zajmujących się specjalistycznie i profesjonalnie tą dziedziną.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#FranciszekSadurski">W nowych warunkach społeczno-ekonomicznych, a zwłaszcza w wyniku głębokich zmian, które przynosi reforma gospodarcza, dotychczasowa ustawa nie może spełniać w żadnym stopniu funkcji regulujących i stymulujących coraz to szerszy zakres gospodarki środkami dewizowymi kraju. Nowe Prawo dewizowe w sposób bardziej pełny, czytelny i jasny reguluje prawa i obowiązki stron wchodzących w stosunki umowne, których przedmiotem są środki dewizowe.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#FranciszekSadurski">Nowe Prawo dewizowe zmierza bowiem do uregulowania w sposób wyczerpujący możliwie bezpośrednio w ustawie wszystkich dziedzin mających istotne znaczenie dla dopływu do gospodarki narodowej środków dewizowych oraz racjonalnego gospodarowania nimi. Omawiane Prawo dewizowe ma przede wszystkim przyczyniać się do pomyślnego kształtowania bilansu płatniczego państwa, tak przecież ważnego składnika harmonijnego rozwoju całej gospodarki narodowej. Jednocześnie powinno ono w ścisłej zgodności z interesem dewizowym państwa gwarantować zabezpieczenie słusznych uprawnień dewizowych obywateli i jednostek gospodarczych, zwłaszcza tych uprawnień, które w świetle wieloletnich doświadczeń zasługują na utrwalenie. Stąd zasadnicze pytanie, czy nowa ustawa będzie spełniać w aktualnych warunkach społeczno-gospodarczych to główne i podstawowe zadanie. Komisje, które mam zaszczyt reprezentować, wyrażają przekonanie, że zadanie to może być z powodzeniem spełnione ale pod warunkiem konsekwentnego, i z żelazną dyscypliną, egzekwowania przez aparat kontroli przestrzegania tego prawa. Dotychczasowe doświadczenia bowiem wskazują, że mimo istnienia najsłuszniejszych, często drastycznie ostrych przepisów dewizowych interes państwa, bilans płatniczy bez należytego egzekwowania prawa dewizowego był narażony na wymierne szkody. Świadczy o tym znaczny zakres tak zwanego „czarnego” rynku walutowego, powodujący powstanie dość szerokiego marginesu spekulantów zajmujących się prawie w sposób jawny, publicznie, można by rzec na oczach organów ścigania — zawodowo operacjami dewizowymi, przynoszącymi szkodę skarbowi państwa i wpływającymi demoralizująco na szerokie kręgi społeczeństwa polskiego. Gdyby ktoś miał co do tego wątpliwości, dla ich rozwiania proponuję przejść się w okolice któregokolwiek z banków, chociażby przy ulicy Czackiego w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#FranciszekSadurski">Należy zdawać sobie sprawę z tego, że zwalczanie tak niepożądanego zjawiska, jakim jest spekulacja dewizowa, wymaga usuwania przyczyn, które spekulacji tej sprzyjają. Dotyczy to poprawy równowagi rynkowej i wzrostu zaufania do własnej waluty narodowej. Jest to jednak problem złożony. Nie ulega również wątpliwości, że ograniczenie nielegalnego obrotu walutowego wymaga także lepszej koordynacji działań w sferze polityki celnej, dewizowej i eksportu wewnętrznego. Jednak szczególna rola powinna również przypadać umocnieniu kontroli dewizowej, którą zgodnie z art. 37 projektu ma sprawować aparat Ministra Finansów i Prezesa Narodowego Banku Polskiego, wyposażony w jasno sformułowane przepisy prawne. Dlatego tak niezmiernie ważne jest tworzenie w tej dziedzinie takich przepisów prawa, które mogą być kontrolowane i egzekwowane, a nie stwarzanie iluzji prawnej i ekonomicznej, która może przynosić tylko szkody.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#FranciszekSadurski">Przedstawiony komisjom projekt rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie szczegółowego zakresu i sposobu kontroli dewizowej nie nasuwa zastrzeżeń. Pozostaje jednak problem pełnego wykonywania tych przepisów w praktyce, co wymaga m.in. umocnienia samego aparatu kontroli.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#FranciszekSadurski">Projekt Prawa dewizowego, przyjmując do własnej ustawowej regulacji dużą ilość problemów i unormowań zawartych dotychczas w przepisach wykonawczych, nie jest jednak w stanie wchłonąć ich wszystkich. Przykładem może być art. 14 projektu, dotyczący spółek i przedsiębiorstw z udziałem kapitału obcego.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#FranciszekSadurski">W projekcie ustawy utrzymuje się dotychczasową zasadę generalnego zakazu dokonywania czynności obrotu dewizowego bez zezwolenia, ale tylko w tych wypadkach, jeżeli w samej ustawie nie zamieszczono uzasadnionych i mających charakter trwały uprawnień do obrotu dewizowego.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#FranciszekSadurski">W porównaniu z ustawą z 1952 r. projekt bezpośrednio normuje zakres swobodnego posiadania przez fizyczne osoby krajowe i zagraniczne wartości dewizowych w Polsce oraz posiadania przez osoby krajowe tych wartości w czasie pobytu za granicą, co dotychczas było regulowane przepisami wykonawczymi.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Problem, który nie jest przedmiotem regulacji prawnej projektu Prawa dewizowego, a który jednak — co jest zresztą zrozumiałe — wywołał dyskusję w komisjach, to sprawa ograniczeń w dysponowaniu rachunkami dewizowymi w polskich bankach dewizowych. Ograniczenia te zostały wprowadzone dekretem z dnia 12 grudnia 1981 r. Były one ekonomicznie uzasadnione w ówczesnej sytuacji, w jakiej znalazł się nasz kraj, ale nie mogą mieć trwałego charakteru. Dlatego ulegały one stopniowemu łagodzeniu w miarę normalizacji naszego życia społeczno-ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#FranciszekSadurski">Prawdą jest, i nie ma co ukrywać, że wprowadzony w okresie stanu wojennego i obowiązujący dotychczas przepis, aczkolwiek znacznie złagodzony, ograniczający swobodne dysponowanie środkami dewizowymi, spowodował usprawiedliwiony psychologicznie odruch niechęci do lokowania posiadanych środków dewizowych w polskich bankach ze szkodą dla obywatela i dla bilansu płatniczego.</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#FranciszekSadurski">Aktualnie oblicza się, że na rachunkach dewizowych o ograniczonej swobodzie dysponowania nimi znajduje się około 600 mln dolarów. Niektórzy sadzą, że w posiadaniu osób prywatnych, ale nie w bankach, znajduje się znacznie wyższa kwota, która przy pełnym zaufaniu społeczeństwa do rachunków dewizowych mogłaby znaleźć się w bankach, co niewątpliwie byłoby z obopólna korzyścią dla obywatela, jak i dla gospodarki narodowej. Dlatego też należy postulować, by sprawa odblokowania rachunków dewizowych była możliwie szybko i w miarę możliwości jednolicie rozwiązana. Jest to postulat przede wszystkim pod adresem Prezesa Narodowego Banku Polskiego, który zgodnie z Prawem budżetowym art. 18 ustawy z dnia 26 lutego 1982 r. jest uprawniony do określania ogólnych zasad otwierania i prowadzenia rachunków bankowych w walutach obcych.</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#FranciszekSadurski">Należy stwierdzić, że chociaż dotychczas nie zniesiono wszystkich ograniczeń dysponowania własnymi kontami dewizowymi, to skala ich została poważnie zredukowana. W szczególności wprowadzono pełną swobodę dysponowania wpłatami na konta dewizowe dokonanymi po dniu 14 października 1982 roku oraz odsetkami bankowymi naliczanymi po tym terminie. W stosunku do wcześniejszych wpłat wprowadzono możliwość:</u>
<u xml:id="u-74.15" who="#FranciszekSadurski">— Podejmowania walut na koszty pobytu za granicą do wysokości 1000 dolarów na osobę. Przypominam, że dekret o stanie wojennym tę kwotę ograniczył do 300 dolarów.</u>
<u xml:id="u-74.16" who="#FranciszekSadurski">— Pokrywania kosztów leczenia, zabiegów chirurgicznych, zakupu leków, protez, i temu podobnych — do wysokości udokumentowanej rachunkiem lub innym wiarygodnym dokumentem.</u>
<u xml:id="u-74.17" who="#FranciszekSadurski">— Dokonywania zakupów za granicą za pośrednictwem przedsiębiorstw handlu zagranicznego lub eksportu wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-74.18" who="#FranciszekSadurski">Osoby uprawnione do działalności rzemieślniczej korzystają z możliwości wywozu lub transferu znacznie wyższych kwot na zakup surowców, materiałów, maszyn i urządzeń produkcyjnych. Obecnie przygotowywane są dalsze pociągnięcia zmierzające do zniesienia utrzymywanych jeszcze ograniczeń dotyczących wpłat sprzed 14 października 1982 r., które w praktyce sprowadzają się do dwóch, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-74.19" who="#FranciszekSadurski">— Niemożność pobierania z tych rachunków kwot w walutach wymienialnych, a tylko w bonach towarowych Banku PKO do pełnej wysokości salda na rachunku, w bonach, za które można nabywać wszystkie towary sprzedawane w przedsiębiorstwach uprawnionych do sprzedaży w kraju za waluty wymienialne, a więc tak, jak za obce waluty.</u>
<u xml:id="u-74.20" who="#FranciszekSadurski">— Niemożność swobodnego przekazywania za granicę posiadanych na rachunkach kwot.</u>
<u xml:id="u-74.21" who="#FranciszekSadurski">Należy wyrazić przekonanie i nadzieję, że dalsze znoszenie tych ograniczeń w dysponowaniu rachunkami walutowymi będzie następowało w miarę poprawy sytuacji gospodarczej i płatniczej Polski, a więc w miarę uzyskiwania postępu w przezwyciężaniu kryzysu społeczno-gospodarczego naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-74.22" who="#FranciszekSadurski">Obywatele Posłowie! Przechodząc do poprawek przedstawionych w druku sejmowym nr 365, niechaj mi wolno będzie omówić tylko niektóre z nich. Część bowiem jest tak oczywista, że moim zdaniem nie wymaga uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-74.23" who="#FranciszekSadurski">Pierwsza poprawka dotyczy art. 17 ust. 2 projektu. Przepis ten ustala zakres posiadania wartości dewizowych za granicą, dopuszczając daleko idącą swobodę dysponowania zarobkami osiąganymi w czasie pobytu za granicą oraz wartościami dewizowymi otrzymywanymi tytułem darowizny od osób zagranicznych. Równocześnie przepis ten nakłada na osoby krajowe fizyczne obowiązek sprowadzenia pozostałości walut i innych wartości dewizowych z chwila zakończenia pobytu za granicą, jednak nie później niż w terminie jednego miesiąca. Otóż komisje uznały, że w niektórych przypadkach dotrzymanie tego terminu z różnych przyczyn może być niewykonalne i dlatego termin ten odnosi się do dokonania niezbędnych czynności do ich sprowadzenia. Jest to poprawka bardzo istotna.</u>
<u xml:id="u-74.24" who="#FranciszekSadurski">Następne dwie poprawki dotyczą art. 29 i 30 projektu. Podkreślam: są to przepisy nowe. Projekt w art. 29 przewiduje wymóg zezwolenia dewizowego przy dokonywaniu między osobami krajowymi i osobami zagranicznymi nieodpłatnych wzajemnych świadczeń rzeczy, nie będących wartościami dewizowymi, lub usług — tzw. wymiana bezdewizowa — chyba, że następują one w granicach zwyczajowo przyjętych. Zdaniem projektodawców proponowane uregulowanie jest niezbędne, gdyż stanowi ono warunek zapobiegania przestępstwom dewizowym. Bez takiego uregulowania można bowiem popełniać przestępstwa w majestacie prawa, nadając im pozory obrotu wartościami nie stanowiącymi obrotu dewizowego.</u>
<u xml:id="u-74.25" who="#FranciszekSadurski">Jak potwierdziła praktyka minionych 30 lat obowiązywania ustawy dewizowej, okazało się, że pod pozorem rzekomo nieodpłatnych świadczeń wzajemnych rzeczy, nie będących wartościami dewizowymi lub usług, rezygnuje się z zapłaty w walutach obcych, co stanowi istotny uszczerbek dla wpływów dewizowych na rzecz bilansu płatniczego państwa i eliminuje się sztucznie zapłatę w złotych polskich, pochodzących z wymiany w polskim banku walut obcych. Niezależnie od tego osoby zagraniczne korzystają w Polsce z usług i świadczeń w sposób niewspółmierny do ponoszonych kosztów.</u>
<u xml:id="u-74.26" who="#FranciszekSadurski">Klasycznym przykładem są tutaj usługi hotelarskie świadczone cudzoziemcom, rzekome darowizny samochodów dokonywane przez cudzoziemców w zamian za świadczone im przez osoby krajowe usługi. Innym wariantem może być obietnica świadczenia usług w krajach zamieszkania osoby zagranicznej, których wartość jest również niewspółmierna do świadczeń uzyskanych w Polsce. I to zdaniem projektodawcy uzasadnia wprowadzenie reglamentacji dewizowej zarówno w przypadku wzajemnych świadczeń rzeczy i usług, jak i darowizn rzeczy nie będących wartościami dewizowymi, przyjmowanych przez osoby krajowe od osób zagranicznych, gdyż pozostawienie tego rodzaju działań bez kontroli dewizowej umożliwiałoby swobodne prowadzenie działalności o charakterze spekulacyjnym. Wynika to z możliwości, jakie daje wykorzystanie bardzo wysokich relacji cen na niektóre przedmioty w kraju, w porównaniu do relatywnie niskich cen tych przedmiotów za granicą, a więc uzyskiwanie wielokrotnie wyższych cen w złotówkach w stosunku do wyłożonych dewiz na zakup darowanego przedmiotu niż miałoby to miejsce w przypadku wymiany dewiz w polskim banku. Przynosi to więc podwójnie negatywny skutek: po pierwsze — brak wpływów na rzecz bilansu płatniczego państwa, po drugie — tolerowanie bardzo wysokich i niczym nie usprawiedliwionych dochodów wąskiej grupy osób, dochodów nie pozostających w żadnej proporcji do wkładu pracy. A więc celem tego przepisu jest ochrona interesu dewizowego oraz zwiększenie wpływów dewizowych do bilansu płatniczego państwa.</u>
<u xml:id="u-74.27" who="#FranciszekSadurski">Sprawa ma jednak i drugi aspekt. Zbyt rygorystyczny wymóg posiadania zezwolenia dewizowego dla niedewizowych stosunków z zagranicą byłby poważnym ich ograniczeniem. O tym bardzo szeroko dyskutowano na posiedzeniu obu komisji. Mogłoby to dotyczyć każdego wzajemnego zaproszenia między krajem a zagranicą i każdego wzajemnego świadczenia rzeczy. Potrzeba uzyskiwania w takich przypadkach zezwolenia dewizowego, skoro obrotu dewizowego nie ma, byłaby prawdopodobnie społecznie niezrozumiała.</u>
<u xml:id="u-74.28" who="#FranciszekSadurski">Wymiana bezdewizowa pomiędzy krajem a zagranicą ma często charakter kontaktów przyjacielskich lub społecznych. Dlatego Komisje proponują do art. 29 poprawkę, wedle której wymóg zezwolenia dewizowego będzie obowiązywał przy zawieraniu w obrocie z zagranicą tylko umów o „charakterze gospodarczym”. W ten sposób chroniony będzie społeczny interes dewizowy, a równocześnie reglamentacją dewizową nie będą objęte świadczenia rzeczowe oraz wzajemne usługi, jeśli nie mają gospodarczego charakteru.</u>
<u xml:id="u-74.29" who="#FranciszekSadurski">Dużo kontrowersji wzbudził również art. 30 projektu, który ogranicza przyjęcie bez zezwolenia dewizowego przez osobę krajowa darowizny rzeczy nie będących wartościami dewizowymi od osoby zagranicznej, mającej siedzibę lub przebywającej w kraju. Poprawki Komisji sprowadzają się do tego, że wymóg zezwolenia dewizowego będzie odnosił się do osób krajowych, nie będących osobami fizycznymi, natomiast fizyczne osoby krajowe będą mogły przyjmować od osób zagranicznych, mających siedzibę lub przebywających w kraju, darowizny rzeczy, nie będące wartościami dewizowymi, jeżeli darowizna nie przekracza wartości wolnej od podatku od spadków i darowizn. Co to oznacza?</u>
<u xml:id="u-74.30" who="#FranciszekSadurski">Ustawa z dnia 28 lipca 1983 r., a więc sprzed 3 miesięcy, o podatku od spadków i darowizn zwalnia od opodatkowania nabycie przez nabywcę od 1 osoby własności rzeczy i praw majątkowych o czystej wartości, nie przekraczającej kwoty 300 tys. zł, jeżeli nabywcą jest osoba zaliczana do I grupy podatkowej. Jeżeli nabywca jest osoba zaliczana do II grupy podatkowej, to zwolnieniu od opodatkowania podlega nabycie własności rzeczy i praw majątkowych nie przekraczających 225 tys. zł. osoby zaliczone do III grupy podatkowej — 150 tys. zł. zaś do IV — 75 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-74.31" who="#FranciszekSadurski">Zaliczenie do jednej z grup podatkowych następuje według osobistego stosunku nabywcy do osoby, od której, lub no której zostały nabyte rzeczy i prawa majątkowe. Przenosząc to na grunt omawianego Prawa dewizowego oznacza to, że obecnie małżonek darczyńcy, jego zstępni, to znaczy dzieci, wnuki i prawnuki, rodzice, pasierbowie, zięciowie i synowe mogą bez zezwolenia dewizowego otrzymywać rzeczy, których czysta wartość nie przekracza 300 tys. zł. Przeliczając to na dolary, plus minus wynosi to 3.200 dolarów.</u>
<u xml:id="u-74.32" who="#FranciszekSadurski">Osoby zaliczone do II grupy podatkowej, a mianowicie dziadkowie i pradziadkowie, rodzeństwo, ojczym i macocha nie musza mieć zezwolenia dewizowego, gdy własność rzeczy i praw majątkowych nic przekracza 225 tys. zł. Osoby zaliczone do III grupy podatkowej nie potrzebują zezwolenia dewizowego, gdy darowizna rzeczy nie przekracza 150 tys. zł, zaś do IV grupy — 75 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-74.33" who="#FranciszekSadurski">Wysoki Sejm zechce mi wybaczyć, że nad tymi problemami zatrzymałem się nieco dłużej, ale chciałem przedstawić, jakie skutki pociągnie za sobą uchwalenie proponowanego przepisu.</u>
<u xml:id="u-74.34" who="#FranciszekSadurski">Na zakończenie chciałbym tylko wspomnieć o ostatniej merytorycznej poprawce. Mam na myśli nowy przepis zaproponowany przez obie Komisje oznaczony art. 42. Mianowicie stanowi on, że decyzje w sprawach wymienionych w art. 4 pkt 1, w art. 13, 29, 30 i art. 40 ust. 2 omawianej ustawy mogą być zaskarżane do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Oznacza to, że decyzje Ministra Finansów w sprawach tymi przepisami regulowanych podlegać będą kontroli sądowej, co z punktu widzenia praworządności ma oczywiste znaczenie.</u>
<u xml:id="u-74.35" who="#FranciszekSadurski">Również za zgodą przewodniczących obu Komisji zgłaszam następującą autopoprawkę:</u>
<u xml:id="u-74.36" who="#FranciszekSadurski">W art. 30 ust. 2 — druk sejmowy nr 365 — proponuję w wierszu trzecim i czwartym skreślenie słowa: „nie”, nadając temu przepisowi zamiast formy przeczącej w zwrocie: „nie wymaga zezwolenia dewizowego, jeżeli darowizna nie przekracza wartości wolnej od podatku od spadków i darowizn”, formy twierdzącej, mianowicie: „wymaga zezwolenia dewizowego, jeżeli darowizna przekracza wartość wolną od podatku od spadków i darowizn”.</u>
<u xml:id="u-74.37" who="#FranciszekSadurski">Za wprowadzeniem tej autopoprawki przemawia intencja tego przepisu, a mianowicie włączenie do materii regulowanej ustawą, którą jest wyłącznie obrót wartościami dewizowymi, na zasadzie normy szczególnej, problematyki dotyczącej darowizn rzeczy, nie będących wartościami dewizowymi. Przepis art. 30 ust. 2 ustanawia zasadę, że w określonych w tym przepisie wypadkach dokonanie darowizny między osobami krajowymi i zagranicznymi uwarunkowane jest zezwoleniem dewizowym. Przemawia to za wprowadzeniem proponowanej autopoprawki.</u>
<u xml:id="u-74.38" who="#FranciszekSadurski">Na tym chciałbym zakończyć sprawozdanie z prac Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów i Prac Ustawodawczych w przekonaniu, że projektowane Prawo dewizowe — druki sejmowe nr 357 i 365 — zostanie przyjęte ze zrozumieniem i aprobatą. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-74.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Edmund Osmańczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! „Obywatele Rzeczypospolitej Ludowej mają równe prawa bez względu na płeć, urodzenie, wykształcenie, zawód, narodowość, rasę, wyznanie oraz pochodzenie i położenie społeczne”.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#EdmundOsmańczyk">Ta zasada sformułowana w art. 67 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jest filarem naszego demokratycznego ustroju. Filar ten podważa projekt ustawy o Prawie dewizowym, przedstawiony Wysokiej Izbie do uchwalenia. Ustawa stwarza osobną kategorię obywateli z paszportami konsularnymi, pozbawionych szeregu praw obywatelskich, które zachowują obywatele udający się za granicę z paszportami zwyczajnymi, służbowymi i dyplomatycznymi. O tym, że chodzi tu o celowe wyodrębnienie niemałej grupy obywateli z konstytucyjnego równouprawnienia świadczy fakt, że projekt rządowy ustawy paszportowej — gotowy już — nie zaakceptował paragrafu zaproponowanego Rządowi w projekcie poselskim tejże ustawy, paragrafu, który brzmiał, jak następuje: „Rodzaj paszportu nie ma wpływu na prawa i obowiązki obywatela polskiego”.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#EdmundOsmańczyk">Istota bezprawnego — bo bez zmian Konstytucji — wyodrębnienia poważnej grupy obywateli polskich z powszechnych uprawnień, zakotwiczonych w art. 67 Konstytucji, polega na podporządkowaniu ich rygorom stosowanym do większości cudzoziemców w Polsce. Obywatele polscy z paszportami konsularnymi zostali pozbawieni następujących praw przysługujących poza nimi wszystkim obywatelom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej:</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#EdmundOsmańczyk">1. Bezpłatnego wjazdu do Polski, każdorazowa klauzula wjazdowa musi być opłacana w konsulacie PRL w dewizach.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#EdmundOsmańczyk">2. Posiadania na własność mieszkania w Polsce.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#EdmundOsmańczyk">3. Prawa przebywania w Polsce bez obowiązku stosowanego wobec cudzoziemców wymieniania określonej sumy w dolarach czy innych walutach twardych na złote polskie.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#EdmundOsmańczyk">4. Prawa zakupu w złotych biletów na trasach światowych Polskich Linii Lotniczych „Lot”.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#EdmundOsmańczyk">5. Poza tym szeregu pomniejszych praw w wyniku traktowania przez urzędy i instytucje uspołecznione obywateli polskich z paszportami konsularnymi jako dewizowych cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#EdmundOsmańczyk">Tego wszystkiego żąda się od takich samych jak my obywateli Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, nie biorąc zupełnie pod uwagę, że narusza to Konstytucję, a także nie biorąc tego pod uwagę, że ci obywatele PRL, żyjący czasowo za granicą wspomagają kraj bardzo efektywnie — o czym przekonaliśmy się w ostatnich latach — masowym zakupem lekarstw i wielu rzeczy, które stały się na naszym rynku niedostępne. To oni, rodacy w rozproszeniu, obywatele polscy, tak jak i ci rodacy, którzy żyją za granicą na paszportach obcych, od lat dopomagają dewizowo krajowi, wpłacając swym bliskim na PKO sumy idące w setki milionów dolarów rocznie, co stanowi z kolei główne źródło dochodów Pewexu.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#EdmundOsmańczyk">Zamiast wdzięczności, obarcza się jednych i drugich dodatkowymi obciążeniami przy wjeździe do ojczystego kraju na równi z cudzoziemcami. A przecież to, co dają, są to wartości rzędu wielokrotnie wyższego niż dochody z bezpośrednio nakładanych na nich dodatkowych obciążeń, których skutkiem jest zmniejszająca się co roku liczba rodaków odwiedzających ojczysty kraj. Mamy tu więc do czynienia nie z ekonomicznym rachunkiem, lecz z politycznym, bardzo złym rozrachunkiem, z ofiarną, patriotyczną, losową emigracją. Bo jeśli ktoś dostał paszport konsularny to znaczy, że jego losy tak się ułożyły, że musi żyć dłuższy czas poza krajem.</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#EdmundOsmańczyk">Na koniec argument główny rzeczników owego dodatkowego obciążenia, jakoby uzasadnionego tym, że obywatele z paszportami konsularnymi nie płacą w Polsce podatków, jest — wydaje mi się — nie na miejscu, ponieważ ci nasi rodacy, nasi współobywatele płacą podatki w kraju zamieszkania, a państwo polskie, podpisując od wielu lat międzypaństwowe umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, uwalnia na zasadzie wzajemności wielu cudzoziemców współpracujących z Polską od podwójnego opodatkowania. Wprowadzenie wiec podwójnego opodatkowania tylko dla własnych obywateli jest naprawdę niczym nie uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-76.11" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Według źródłowych danych zebranych przez podkomisję Spraw Zagranicznych d/s statusu obywateli polskich w kraju i za granicą, liczba obywateli polskich z paszportami konsularnymi wynosiła w 1977 r. — a więc przed 6 laty — co najmniej 420 tys. Niestety, dokładne statystyki nie były w większości krajów prowadzone. Natomiast obecnie, po wieloletnich wymianach paszportów starych na nowe, liczba ta, według danych ogłoszonych ostatnio przez podkomisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości d/s ustawy paszportowej, zmniejszyła się do około 135 tys. Oznacza to, że co najmniej 300 tys. Polaków z paszportami konsularnymi zostało zmuszonych do przyjęcia obywatelstwa obcego lub statusu bezpaństwowca wobec upartej odmowy naszych władz zamiany starego paszportu na nowy.</u>
<u xml:id="u-76.12" who="#EdmundOsmańczyk">W ostatniej „Polityce” ogłosiłem tragiczne swej istocie listy dwu obywatelek polskich, które od lat nie mogą odwiedzić swych bliskich w kraju. Jeden list osoby dorosłej, drugiej — najsmutniejszy — 16-letniej dziewczyny, którą od 9 lat rodzice karmią nadzieja uzyskania prawa odwiedzenia ojczyzny. Jeśli te dyskryminujące wielką grupę obywateli polskich, bo ponad 100 tys. polskich istnień, przepisy wejdą w życie, nie tylko w wielu polskich domach za granicą zgasną nadzieje na odwiedzenie kraju, ale liczba przyjeżdżających, a więc mających dawać dodatkowe dewizowe dochody państwu, zmaleje gwałtownie. Twierdzę tak po lekturze wielu listów, które napływają w ostatnich dniach po ogłoszeniu przez nasze władze projektów ustaw dewizowej i paszportowej, listów od naszych rodaków w rozproszeniu.</u>
<u xml:id="u-76.13" who="#EdmundOsmańczyk">Oto fragment listu żony obywatela brytyjskiego, narodowości polskiej. Mimo prawa do brytyjskiego paszportu, upiera się ona od blisko dwudziestu lat przy zachowaniu swojego polskiego paszportu w Wielkiej Brytanii. Upoważniła mnie też do podania jej listu do wiadomości publicznej oraz jej nazwiska. Jest to list pani Janiny Smogorzewskiej z Londynu. Oto najistotniejsze fragmenty:</u>
<u xml:id="u-76.14" who="#EdmundOsmańczyk">„(...) Niechże wolno będzie mi wyrazić moją opinię i powiedzieć, że nowa ustawa jest nie tylko krzywdząca w stosunku do nas, obywateli polskich, zamieszkałych za granicą, ale również wysoce szkodliwa dla interesów naszego kraju. Argumenty moje są następujące — list ten zresztą został skierowany również do Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-76.15" who="#EdmundOsmańczyk">1. Obecnie obowiązujący nakaz uzyskania płatnej klauzuli wjazdowej i wprowadzenia opłat w dewizach za każdy dzień pobytu w Polsce, stawia; nas w pozycji obywateli podrzędnej kategorii, którzy nie mają prawa wolnego wjazdu do swego rodzinnego kraju.</u>
<u xml:id="u-76.16" who="#EdmundOsmańczyk">W krajach naszego zamieszkania również nie mamy tych praw, jakie przysługują tamtejszym obywatelom i przy każdym wyjeździe musimy uzyskać i opłacić wizę powrotną. Ponadto przy każdej podróży do jakiegokolwiek innego państwa, musimy prosić o wizę, tak jak każdy obywatel polski. Oczywiście starania o te wizy kosztują sporo czasu, pieniędzy. Natomiast obywatel brytyjski zawsze ma wolny, bezwizowy wstęp do większości krajów świata. Proszę wybaczyć, ale odnoszę smutne wrażenie, że utrudniając nam przyjazdy, nasz kraj rodzinny chce się nas wyzbyć. Jesteśmy popychani do przyjęcia obcego obywatelstwa, które bądźmy szczerzy, jest praktycznie nie tylko wygodniejsze, ale i mniej kosztowne.</u>
<u xml:id="u-76.17" who="#EdmundOsmańczyk">2. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że wprowadzenie opłat za każdy dzień pobytu w Polsce, zmniejszy liczbę osób przyjeżdżających, a tym samym osłabi nasze więzi z krajem. Czyżby o to chodziło? Chyba nie! Wydaje mi się bowiem, że w interesie Polski leży, aby następne polonijne pokolenia czuły jak najwięcej sentymentu do kraju swych przodków. Tego rodzaju uczucia można pobudzać i utrwalać tylko przez stały kontakt z Polską poprzez częste wizyty, które pozwolą rozumieć wszelkie polskie radości i bóle. Nie moja to rola wyliczać korzyści z istnienia przyjaznej krajowi Polonii. Są zbyt oczywiste i znakomicie przerastają drobne zyski finansowe pobieranych opłat za pobyt w ojczystym kraju”. Koniec cytatu z listu pani Janiny Smogorzewskiej z Londynu.</u>
<u xml:id="u-76.18" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Zanim wystąpię z formalnym wnioskiem, dotyczącym omawianej tu ustawy, zwracam się do Rady Ministrów z gorącą prośbą o wycofanie ustawy paszportowej, przygotowanej już do uchwalenia przez kolejne posiedzenie Sejmu i przedłożenie tejże ustawy paszportowej razem ze znowelizowaną ustawą o obywatelstwie, ale po uwzględnieniu wielu, bardzo wielu złożonych postulatów, jakie w podkomisji Spraw Zagranicznych do spraw statusu obywateli polskich w kraju i za granicą przedłożyły różne instytucje i obywatele, a także po uwzględnieniu opinii przedłożonych tejże podkomisji na piśmie przez sześć ministerstw zainteresowanych polityką paszportową. Jest to bowiem polityka ogólnopaństwowa, ogólnonarodowa, która musi uwzględniać nie tylko dezyderaty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale także interesy finansowe bardzo szeroko widziane, podobnie jak interesy ludzi pracy wyjeżdżających za granicę w celach zarobkowych oraz ich zabezpieczenia socjalne. A także niemałe nasze interesy w świecie w dziedzinach nauki i kultury.</u>
<u xml:id="u-76.19" who="#EdmundOsmańczyk">W polskim przypadku, sprawy Polaków w kraju i w rozproszeniu, sprawy jak najgłębiej polsko-polskie, wiążą się w sposób nierozerwalny z naszą przeszłością, z naszą teraźniejszością i z naszą przyszłością. Raz jeszcze przy tej okazji ponawiam mój apel z 21 lipca bieżącego roku o zaproszenie przez Wysoki Sejm na sierpień i wrzesień 1984 r. z całego świata, bez względu na nie uregulowane paszportowe sprawy, wszystkich rodaków, weteranów kampanii wrześniowej, Powstania Warszawskiego i Zaślubin Rodła z Wisłą, bez jakiegokolwiek obowiązku płacenia za wjazd do Polski i za każdy dzień pobytu w Polsce dolarami. Wydaje mi się, że w tym kontekście byłoby niezmiernie ważne dla naszego państwa, dla naszego społeczeństwa, aby sprawy, o których tu była mowa, nie były rozwiązywane formalistycznie, zawężanymi do jednego tylko ministerstwa ustawami, ale żeby to było generalne ustalenie naszej nowoczesnej, ogólnonarodowej, ogólnopaństwowej polityki w tym względzie na następne dziesięciolecia.</u>
<u xml:id="u-76.20" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! W tej sytuacji przedkładam pod rozwagę Prezydium Sejmu dwie możliwości rozwiązania, przyznaję, tego bardzo skomplikowanego problemu. Pierwsza możliwość, to nieuchwalanie dziś ustawy dewizowej, lecz przekazanie jej do Rady Państwa w celu uzyskania autorytatywnej wypowiedzi, czy art. 2 pkt 1, art. 3 pkt 2 ustawy, stwarzając dwie kategorie obywateli polskich są zgodne czy niezgodne z art. 67 Konstytucji. Rada Państwa jest powołana do takich orzeczeń.</u>
<u xml:id="u-76.21" who="#EdmundOsmańczyk">Druga możliwość, to uznanie przez Wysoki Sejm, już dziś, że zachowanie w ustawie wspomnianego rozróżnienia wyrządza szkody w niezmiernie ważnych stosunkach polsko-polskich, rodaków w kraju z rodakami w rozproszeniu. Należy zatem uchwalić poprawkę do ustawy dewizowej, wykluczającą dzielenie obywateli polskich na dwie kategorie.</u>
<u xml:id="u-76.22" who="#EdmundOsmańczyk">O rozstrzygnięcie wyboru jednej z tych możliwości proszę gorąco Prezydium Sejmu i proszę równie gorąco o poparcie dla tych moich powyższych propozycji wszystkich tu obecnych posłów, a zwłaszcza członków PRON, który w swym programie tak pryncypialnie wypowiedział się za poszanowaniem praw obywatelskich, a także zobowiązał się „czynnie wspierać wszystkie działania, których celem jest budowa szerokiego mostu do Polaków rozsianych w świecie”.</u>
<u xml:id="u-76.23" who="#EdmundOsmańczyk">Wierzę, że w tej tak istotnej, ogólnonarodowej, ogólnopaństwowej sprawie, istotnej dla szerokiego mostu do rodaków w rozproszeniu, propozycje moje uzyskają zrozumienie Prezydium Sejmu i pełne poparcie obywateli posłów. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-76.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów chce w tej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#StanisławGucwa">Zgłasza się poseł sprawozdawca. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#FranciszekSadurski">Może jeszcze w dyskusji panie Marszałku ktoś zechciałby zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów jeszcze chce zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#StanisławGucwa">Wobec tego poseł sprawozdawca ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#FranciszekSadurski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Jako sprawozdawca omawianej ustawy, jestem zobowiązany do ustosunkowania się do wypowiedzi pana posła Edmunda Osmańczyka, którą przed chwilą usłyszeliśmy.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#FranciszekSadurski">Oczywiście, chcę z góry zastrzec, że mnie będą interesowały tylko te aspekty wystąpienia, które odnoszą się bezpośrednio do projektu ustawy Prawo dewizowe. Bo większość — jak zrozumiałem — problemów dotyczy prawa paszportowego, które w tej chwili jest w opracowywaniu komisji i które prawdopodobnie na jednym z najbliższych posiedzeń będzie przedmiotem dyskusji i prac plenarnych Sejmu. Dlatego chciałbym, żeby była jasność, że na te problemy, które dotyczą spraw paszportowych absolutnie odpowiadać nie będę, bo nie jestem do tego ani uprawniony, ani nie ma to żadnego związku z proponowaną ustawą o Prawie dewizowym.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#FranciszekSadurski">Na wstępie chciałbym przede wszystkim z uznaniem podkreślić lojalność i koleżeńskość pana posła Osmańczyka, który już w dniu wczorajszym poinformował mnie o swoim stanowisku i problemach, które będzie poruszał na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu. Oczywiście, nie muszę dodawać, że umożliwiło mi to przemyślenie jeszcze raz omawianego problemu, skontaktowanie się z przewodniczącymi obu Komisji, tzn. Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów i Komisji Prac Ustawodawczych i ponowne przedyskutowanie tego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#FranciszekSadurski">Nim przystąpię do bezpośredniego ustosunkowania się do tej wypowiedzi, chciałbym kilka słów poświęcić zagadnieniom natury ogólnej. Dyskutując nad założeniami ustawy Prawo dewizowe, trzeba odpowiedzieć przede wszystkim na pytanie — jakiemu celowi ma ta ustawa służyć. Odpowiedź jest chyba jasna i jednoznaczna. Powinna ona zabezpieczać interes dewizowy, ogólnospołeczny, gwarantując jednocześnie skojarzenie z tym interesem uprawnień obywateli. Nie można zatem tych dwóch spraw rozdzielać, jeżeli jednocześnie istnieje uzasadniona potrzeba położenia tamy spekulacjom dewizowym, wytwarzającym atmosferę lekceważenia uczciwej pracy obywateli w kraju. Zwalczanie przestępczości dewizowej wymaga działań na wielu odcinkach, a przede wszystkim stworzenia odpowiednich przesłanek natury ekonomicznej, w tym przywrócenia równowagi rynkowej, zaspokojenia popytu obywateli na towary importowane, umożliwienia rozwoju zagranicznej turystyki wyjazdowej, odbudowania zaufania do własnej waluty narodowej i pobudzenia na nowo nawyku przechowywania oszczędności w złotych. Jednak nie można walczyć z tą przestępczością bez wyraźnego sformułowania przepisów i konsekwentnego ich egzekwowania.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#FranciszekSadurski">Podkreślam — ustawa nie działa wcale jednostronnie, bo jednak ustanawia wyraźnie zakres czynności nie wymagających zezwoleń dewizowych. Przypomnę np. przyjmowanie darowizn wartości dewizowych od osób zagranicznych, świadczenia usług na rzecz tych osób nie związanych z handlem zagranicznym i turystyką, i pobieranie należności w walucie obcej za pośrednictwem banku dewizowego, zakupu w kraju biletów na polskie samoloty i statki w komunikacji międzynarodowej za polskie złotówki, dokonywania darowizn wartości dewizowych między członkami najbliższej rodziny. Jest to podkreślam — wydatny postęp w stosunku do stanu obecnego. Ale jest granica, od której wymagane jest operowanie zezwoleniami dewizowymi, jeśli chcemy poważnie podchodzić do walki ze spekulacją i czarnym rynkiem.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#FranciszekSadurski">Teraz pozwolę sobie bezpośrednio nawiązać do wypowiedzi i do zarzutu postawionego przez pana posła Osmańczyka. Zarzut jest oczywiście bardzo poważny, bo zarzuca, że projektowana ustawa — a zwłaszcza rozwiązania w art. 2 i 3, określające, kto jest osobą krajową, a kto jest osobą zagraniczną — są w sprzeczności z art. 67 ust. 2 Konstytucji. To jest oczywiście — podkreślam to — zarzut poważny, i nie można nad nim przejść do porządku dziennego. Pan poseł przytaczał tutaj treść tego przepisu Konstytucji. Przepis ten gwarantuje równość praw bez względu na szereg kryteriów — na płeć, urodzenie, wykształcenie, zawód, narodowość, rasę, wyznanie oraz pochodzenie i położenie społeczne. Takie kryteria są w tym przepisie wymienione. Nie wiem, nie umiem na to odpowiedzieć — czy to jest przypadek, że w tym przepisie nie znalazło się kryterium miejsca zamieszkania. Nie wiem. Przypuszczam, że przypadków w zasadzie nie ma, tylko że to świadomie zostało w tym przepisie pominięte — tak sądzę nie brałem udziału w pracach Sejmu, kiedy następowała zmiana Konstytucji i nie mam na tę sprawę żadnego poglądu. Ale wydaje mi się, że skoro w tym przepisie nie ma kryterium miejsca zamieszkania, to chyba to ma jakieś — dla mnie osobiście — znaczenie. Oczywiście nie moją rzeczą jest rozstrzygać, nie jestem specjalistą prawa konstytucyjnego, ale konsultowałem się z wieloma prawnikami, znawcami prawa konstytucyjnego, prawa państwowego i muszę powiedzieć, że na ten przepis są różne poglądy. Jedni podzielają pogląd, jaki zaprezentował tu nam poseł Osmańczyk, a drudzy zupełnie odmienny, że to nie jest jakaś dyskryminacja obywateli polskich zamieszkałych za granicą, bowiem bardzo często chodzi tu o obywateli mieszkających, dziesiątki lat za granicą. Dlatego na ten temat są różne poglądy.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#FranciszekSadurski">Uważam, że na marginesie tej ustawy nie da nam się rozstrzygnąć istotnego sporu, czy są różne sposoby traktowania obywateli polskich zamieszkałych w kraju i zamieszkałych za granicą. Ja mam co do tego oczywiście swoje zdanie i odpowiednio inne poglądy. Ale mówię — to jest sprawa, którą powinni się zająć teoretycy prawa. I mam nadzieję, że tym problemem zajmie się w sposób autorytatywny — jeszcze nie powołany, ale w Konstytucji już zapisany — Trybunał Konstytucyjny, który, mam nadzieję, w niedługim czasie, zostanie powołany i to zagadnienie definitywnie rozstrzygnie. Ale nie teraz przy uchwalaniu ustawy dewizowej. Mamy do rozstrzygnięcia istotne zagadnienie, jakim jest różnica w traktowaniu obywateli polskich, a obywateli od kilkudziesięciu najczęściej lat nie zamieszkałych w kraju, to jest stara emigracja. Ja nie mówię o tej emigracji tzw. wiedeńskiej, bo to jest zupełnie inny problem, innego rodzaju emigracja. No, ale wydaje mi się, że my tego rozstrzygać nie możemy. Pozostawmy to rozstrzygnięcie właściwym organom. Chcę podkreślić, że komisje miały też pewne wątpliwości, bo przecież poprawka do art. 2 i do art. 3, która określa, kto jest osobą krajową, a kto jest osobą zagraniczną została sformułowana, że tak powiem w rozumieniu Prawa dewizowego, a więc komisje nie kusiły się, żeby rozstrzygnąć ten problem — tylko dla celów praktycznych Prawa dewizowego określają, że osobą krajową jest ten i ten, a osobą zagraniczną jest ten i ten. Podkreślam jeszcze raz, to jest wszystko na potrzeby Prawa dewizowego.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#FranciszekSadurski">I dlatego proponuję, żeby z tych rozważań teoretycznych, których nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, przejść na płaszczyznę pragmatyczną. I dlatego ta propozycja, jest zgłoszona przez obie Komisje.</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#FranciszekSadurski">Chciałbym jeszcze odnieść się merytorycznie do tych spraw, które podniesione zostały przez pana posła Osmańczyka. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że Komisje, pracujące z udziałem ekspertów — podkreślam — wysokiej klasy znawców Prawa dewizowego, nie miały żadnych absolutnie zastrzeżeń co do takiego unormowania w art. 2 i 3, kto jest osobą krajową, a kto jest osobą zagraniczną. Dyskusja objęła również kwestię jasnego i jednoznacznego określenia uprawnień dewizowych obywateli polskich zarówno tych, którzy mieszkają w kraju, jak i tych, którzy stale mieszkają za granicą i legitymują się polskimi paszportami konsularnymi. W wyniku dyskusji uznano za słuszne rozgraniczenie uprawnień obu tych grup obywateli z następujących merytorycznych względów. Podkreślam — nie teoretycznych, ale pragmatycznych względów.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#FranciszekSadurski">Po pierwsze — posiadacze paszportów konsularnych nie tylko stale mieszkają za granicą, ale tam także zarobkują lub dysponują innymi źródłami dochodów w obcych walutach.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#FranciszekSadurski">Po drugie — są oni zwolnieni od tych świadczeń na rzecz społeczeństwa, jakie ponosi obywatel mieszkający stale w kraju. Nie byłoby zatem słuszne pełne udostępnienie im świadczeń społecznych oraz możliwości korzystania z innych źródeł spożycia zbiorowego, finansowanego ze środków ogólnospołecznych na zasadach analogicznych, jak to przysługuje obywatelom stale zamieszkałym w kraju, którzy partycypują, podkreślam to — w świadczeniach na rzecz budżetu państwa oraz w innych środkach ogólnospołecznych.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#FranciszekSadurski">Na tym tle dopiero należy spojrzeć na obowiązkową wymianę środków dewizowych na pokrycie częściowe, podkreślam — częściowe — kosztów pobytu w Polsce, tym bardziej, że nie jest to problem absolutnie marginalny. W ciągu ostatnich trzech lat wydano około 125 tysięcy paszportów konsularnych, a do kraju przyjeżdża w ciągu roku plus-minus 45 tys. obywateli legitymujących się tymi paszportami. Przeciętny czas ich pobytu wynosi około miesiąca, co potwierdzają przeprowadzone analizy, to przy dziennej stawce wymiany 7 dolarów nie chodzi o zrównanie, świadomi jesteśmy, że cudzoziemcy innych krajów, płacą nie 7 dolarów, tylko 15 — ponad dwukrotnie wyższą sumę — a więc nie można mówić o zrównaniu w obowiązkach obywateli polskich mających paszporty konsularne z obywatelami zagranicznymi — cudzoziemcami.</u>
<u xml:id="u-80.12" who="#FranciszekSadurski">Jeśli uwzględnimy liczbę przyjazdów rocznie, to częściowe obciążenie ich kosztami pobytu w kraju, tzn. obowiązkiem wymiany 7 dolarów, to otrzymamy mniej więcej w ciągu roku kwotę 10 milionów dolarów. Jest to kwota licząca się już przy gromadzeniu środków dewizowych, m.in. na pokrycie niezbędnych potrzeb społecznych w sferze świadczeń socjalnych i zdrowotnych.</u>
<u xml:id="u-80.13" who="#FranciszekSadurski">Trzeba przy tym dodać, że stawka obowiązkowej wymiany, jaka byłaby stosowana wobec posiadaczy paszportów konsularnych ma uprzywilejowany charakter, o czym przed chwilą mówiłem, gdyż wynosi nie 15, a 7 dolarów. Jednocześnie — i to należy podkreślić — urzędy konsularne przy udzielaniu wiz mają uprawnienia we wszystkich przypadkach uzasadnionych względami osobistymi, życiowymi, materialnymi, a także zasługami dla kraju do całkowitych nawet zwolnień z obowiązkowej wymiany. Uprawnienie to jest potwierdzone w przedstawionym Sejmowi projekcie rozporządzenia wykonawczego Ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-80.14" who="#FranciszekSadurski">W tym projekcie, w § 4, jest wymienionych 18 grup obywateli, którzy korzystają z całkowitych lub częściowych zwolnień od opłat wymiany dewizowej. Ponadto w następnym paragrafie tego projektu — każdy z nas ma ten komplet projektów rozporządzeń — mówi się jeszcze o uprawnieniach innych grup ludności — ze względów na warunki losowe, życiowe itd., itd. — do zwolnień całkowitych lub częściowych od obowiązku wymiany. Dlatego wydaje mi się, że nie można twierdzić, że projektodawcy dyskryminują posiadaczy polskich paszportów konsularnych. Nie jest bowiem dyskryminacją wymóg pokrywania kosztów ich pobytu w kraju przynajmniej częściowo z legalnie wymienionych walut zarobionych w czasie pobytu za granicą, to jest w kraju ich stałego zamieszkania. Odwrotnie, inne uregulowanie mogłoby spotkać się z uzasadnioną krytyką społeczną obywateli mieszkających w kraju i ponoszących ciężary na rzecz utrzymania państwa i świadczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-80.15" who="#FranciszekSadurski">Proszę mi, Wysoka Izbo, pozwolić na małą osobistą dygresję. W tym roku miałem możliwość przebywania w Australii i wracając spotkałem w samolocie obywatela polskiego, krawca notabene, z Kielc, który jest od kilkunastu lat za granicą i który jechał do kraju. Po co pan jedzie? A ja jadę tutaj, żeby dokonać generalnego przeglądu swojego stanu zdrowia. Ja chcę się tu leczyć, chcę tu pójść do sanatorium polskiego, bo — mówi — pomijam to, że tam na miejscu to mnie na to absolutnie nie stać, bo moje jakiekolwiek leczenie pochłonie całe oszczędności, które tam sobie w ciągu kilkunastu lat zdobyłem, a ponadto jeszcze no to już taki, ładny gest, mam większe zaufanie do lekarzy w Polsce niż za granicą. Co to znaczy? Człowiekowi opłaca się przyjechać tutaj na 2–3 miesiące, ponieść olbrzymie koszty, bo przecież sam przejazd w obie strony wynosi tysiąc kilkaset dolarów. Jemu się to wszystko opłaca, żeby przyjechać i korzystać z tych świadczeń, które są w Polsce. Ale przecież te świadczenia powstały z naszego wspólnego wysiłku, powstały z naszej wspólnej pracy. Sądzę, że takich przykładów każdy z nas mógłby podać jeszcze więcej, tak te sprawy wyglądają.</u>
<u xml:id="u-80.16" who="#FranciszekSadurski">Dlatego, biorąc pod uwagę przytoczone argumenty, wnoszę o utrzymanie projektu w wersji przyjętej przez Komisje i przedłożonej Wysokiej Izbie. To jest stanowisko uzgodnione z przewodniczącymi Komisji.</u>
<u xml:id="u-80.17" who="#FranciszekSadurski">Jeszcze tylko na marginesie jedno słowo. Jest konkretna propozycja pana posła Osmańczyka, ażeby Sejm zechciał zdjąć z porządku dziennego ustawę dewizową i zwrócić się do Rady Państwa o wypowiedzenie się, czy ona nie jest sprzeczna z Konstytucją, a zwłaszcza z art. 67 ust. 2. Mnie się wydaje, że ten wniosek — może ja się mylę — jest o tyle chyba bezzasadny, że dzisiaj, z chwilą tej poprawki do Konstytucji, sygnalizującej powstanie Trybunału Konstytucyjnego — to uprawnienie Rady Państwa do interpretowania, do oceniania zgodności aktów prawnych z Konstytucją przestało być aktualne. Zaznaczam, to było w ostatniej chwili, nie mam możliwości skontrolowania tego na bieżąco, ale jeżeli mnie pamięć nie myli, jest tak, że Rada Państwa z chwilą tych poprawek do Konstytucji, a m.in. z powołaniem Trybunału Stanu i Trybunału Konstytucyjnego, przestała być uprawniona do tego rodzaju wyjaśnień, do tego rodzaju interpretowania zgodności aktów. No i dlatego wydaje mi się, że przynajmniej ten wniosek jest bezprzedmiotowy. To tyle. Przepraszam Panie Marszałku, może zbyt dużo zająłem czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Po tych szczegółowych wyjaśnieniach posła sprawozdawcy wydaje mi się, że w kwestiach prawno-ekonomicznych, a także zarzutów podniesionych przez posła Osmańczyka mamy jasność.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#StanisławGucwa">Ponieważ jednak zarzut jest bardzo poważny, mianowicie, że ustawa nie jest zgodna z art. 67 Konstytucji — proszę przewodniczącego Komisji Prac Ustawodawczych, posła Zakrzewskiego o ustosunkowanie się do zarzutów oraz wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#WitoldZakrzewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zostałem tutaj wezwany przez Marszałka na egzamin z prawa konstytucyjnego, który muszę zdawać przed Wysokim Sejmem.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#WitoldZakrzewski">Sądzę, że wszyscy posłowie zdają sobie sprawę z tego, jak brzmi przepis Konstytucji, bo był już trzy razy w toku ostatnich 15 czy 20 minut cytowany. Otóż nie ulega kwestii, że uprawnienie Rady Państwa, o którym mówił poseł Osmańczyk, zostało uchylone w poprawce konstytucyjnej, powołującej Trybunał Konstytucyjny, który aktualnie nie istnieje. To znaczy — mamy zapis konstytucyjny, ale nie mamy ustawy niezbędnej do wprowadzenia go w życie.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#WitoldZakrzewski">Chciałbym podkreślić, że jestem jak najbardziej zdecydowanym przeciwnikiem trwania tego stanu rzeczy i uważam, że skorośmy taką poprawkę do Konstytucji wprowadzili, to Trybunał Konstytucyjny powinien zostać ukonstytuowany, żeby rozstrzygał wszystkie złożone sprawy.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#WitoldZakrzewski">Sprawy złożone — podkreślam — złożone, bo przecież wszyscy wiemy o tym, że nasz tekst Konstytucji jest w wielu aspektach ułomny. Sformułowania Konstytucji, jak to określał prof. Andrzej Burda, któremu nasz Premier parę dni temu przekazał list gratulacyjny z racji 70 lat urodzin, są w wielu wypadkach wiotkie. Cytuję jego słowa. Sam często używam takiego określenia, bo jest trafne. Są wiotkie.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#WitoldZakrzewski">Co to znaczy? To znaczy, że nie są jednoznaczne. Nie tylko proszę państwa u nas występują takie reguły. Nie chcę prowadzić tutaj zbyt szerokiego wykładu, ale pozwolę sobie częściowo zacytować jednego z wybitnych autorów francuskich, gdy mówił o konstytucji Trzeciej Republiki, na założeniach której w jakiejś mierze opierała się nasza Konstytucja Marcowa — mówił, że ona raczej jest spisana takim językiem, jakby ją pisali — cytuję dosłowne określenie — les gamins, takie określenie nieprzetłumaczalne najbliższe naszemu pojęciu „dużych dzieci”, które bawiąc się w mężów stanu stanowiły konstytucję. Pokazuje to, że i te teksty były wiotkie.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#WitoldZakrzewski">I dlatego na całym świecie, tam gdzie są trybunały konstytucyjne, są one powołane do tego, żeby te wiotkości doprecyzować. Tak jest. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. Nasz tekst nie jest jednoznaczny. W jakim zakresie jest jednoznaczny? O ile mówi: równość niezależnie od — to te kryteria, które tam są podane, nie mogą być zgodnie z Konstytucją podstawą różnicowania obywateli, jak na przykład wyznanie — żeby przytoczyć ten przykład. Cała wyliczona w Konstytucji enumeracja. Proszę Wysokiego Sejmu, wydaje mi się, że powinniśmy się troszczyć o to, bo nie zawsze tak jest, żeby przepisy prawne zarówno ustaw, jak i przepisy wykonawcze, i to niezależnie od ich rangi prawnej — Konstytucję szanowały i różnic nie wprowadzały tam, gdzie Konstytucja ich zakazała. To jest bardzo istotne. Bo te różnice w naszym porządku prawnym są; istnieją, a niekiedy są lansowane. A więc zachęcano do tego, by je tworzyć tam, gdzie ich zgodnie z Konstytucją i bez jej zmiany tworzyć nie wolno. Poza tym wchodzimy w sferę, gdzie już istnieje nie przepis ścisły, tylko doktryna. Ta doktryna jest bardzo dawna i sięga jeszcze zasad Arystotelesa. Arystoteles rozumiał zasadę równości w ten sposób, że rzeczy równe należy traktować równo, a rzeczy nierówne odpowiednio. I to jest, podstawa całej doktryny równości w nauce, dalej w różny sposób rozwijanej.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#WitoldZakrzewski">Otóż, moi państwo, ja nie wiem, i to leży poza sferą naszego dzisiejszego rozstrzygnięcia, czy mogą być różne kategorie paszportów, podział na paszporty zwykłe i konsularne. Nie mówię o dyplomatycznych i służbowych, bo to jest zupełnie inne zagadnienie, ale myśmy przyjęli, że mogą być. To znaczy stwierdziliśmy, że istnieją tutaj istotne prawne różnice w sytuacji tych obywateli, a skoro przyjęliśmy, że istnieją istotne prawne różnice, to mogą z tego być wyciągane odpowiednie konsekwencje. Pytanie jest, czy są to konsekwencje odpowiednie. To jest ocena już zupełnie innego rzędu, której nie można rozpatrywać w aspekcie teoretyczno-prawnym, tylko trzeba ją rozpatrywać w innych aspektach, o których mówił poseł sprawozdawca i do których ja już nie będę się ustosunkowywał dlatego, że one nie mają charakteru teoretyczno-prawnego. Wydaje mi się, że Wysoki Sejm wybaczy, że zdając ten egzamin przed Wysokim Sejmem, troszkę czasu zabrałem.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#StanisławGucwa">Jeszcze poseł Osmańczyk prosi o głos.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#StanisławGucwa">Poseł Osmańczyk ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przemówienie mojego szanownego kolegi sprawozdawcy, niestety, nie przekonało mnie do tego, że problem nie istnieje i można wobec tego przejść do porządku dziennego i wprowadzić to rozróżnienie pomiędzy współobywatelami naszego kraju i w związku z tym całkowicie podzielam i wysłuchałem — z wielkim jak zawsze szacunkiem dla wywodów prof. Zakrzewskiego — jego bardzo istotne wyjaśnienia. Otóż to co powiedział na końcu, że jest pytanie, czy to są konsekwencje odpowiednie tam, gdzie występuje nierówność. Otóż pozwoliłem sobie zwrócić uwagę Wysokiej Izby na wielkie społeczne szkody, jakie ponosimy z nie rozwiązanego, nie omawianego, niestety, tutaj w naszej Izbie w sposób odpowiednio szeroki i głęboki, tego wielkiego problemu, jaki stanowi specyfika naszego państwa i naszego narodu. Jesteśmy jedynym narodem wśród krajów socjalistycznych, którego tak wielka część społeczeństwa żyje poza granicami kraju. Przecież w tym kraju nie ma rodziny, która by nie miała bliskich za granicą i wobec tego nie można nie rozważać tych spraw właśnie z punktu widzenia konsekwencji. Jakiż tutaj jest zarobek z wymiany od 45 tys. osób po 7 dolarów, po 30 dni w roku. W statystycznych danych przecież jest to około 9 mln dolarów rocznie. Jakaż to nikła suma w porównaniu z tym wszystkim, co ta społeczność nasza żyjąca w rozproszeniu, daje temu krajowi. Jakże ciężkie byłyby nasze ostatnie dwa lata, gdyby nie było tych lekarstw dla dzieci, które przyszły przede wszystkim od naszych rodaków z zagranicy.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#EdmundOsmańczyk">Apeluję do Rządu i apeluję do Prezydium Sejmu, apeluję jak najgoręcej — zbierzmy się jeszcze raz, rozpatrzmy tę sprawę w sposób jak najgłębszy. My musimy znaleźć drogę i most do naszych rodaków. A cóż dopiero — do naszych współobywateli. My nie możemy narażać się na to, że będzie ich coraz mniej. W ciągu 6 lat ich liczba się zmniejszyła do 135 tys. osób, a za następne 6 lat do ilu się zmniejszy i ile zostanie z tych 9 mln dolarów, na które liczymy w tej chwili? Przecież nie można dalej pogłębiać przepaści między rodakami w kraju a rodakami w rozproszeniu. Musimy budować most. Musimy — to jest nasz obowiązek i ogólnonarodowy, i obowiązek ogólnopaństwowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#StanisławGucwa">Prosi o głos jeszcze Minister Finansów Stanisław Nieckarz.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#StanisławGucwa">Głos ma Minister Stanisław Nieckarz.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#komentarz">(Głosy z ław poselskich: najpierw posłowi!)</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#StanisławGucwa">Zaraz udzielimy głosu. Minister Finansów zabiera głos po to, żeby wyjaśnić problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#StanisławNieckarz">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Chciałem sprawę sporu sprowadzić do praktyki. Chodzi o to, że obywatel z paszportem konsularnym, jak również przedstawiciele Polonii, są zobowiązani w naszym krajowym banku dewizowym wymienić 7 dolarów dziennie na złotówki, czyli po kursie 100 zł — wynosi to 700 zł. Natomiast cudzoziemcy są zobowiązani jako minimum wymienić 15 dolarów dziennie. I tu jest ta preferencja. Bo przecież każdy kraj ma własną narodową walutę. Jeżeli Polak jedzie do innego kraju musi też mieć walutę na utrzymanie. I o nic merytorycznie tu więcej nie chodzi. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#StanisławGucwa">Proszę bardzo, głos ma poseł Kazimierz Barcikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#KazimierzBarcikowski">Tym razem chcę zabrać głos jako poseł, a nie przewodniczący Klubu Poselskiego PZPR. Chcę zabrać głos dlatego, że sposób argumentacji posła Edmunda Osmańczyka bardzo mnie dotknął, przede wszystkim z punktu widzenia mijania się z prawdą. Nie jest prawdą, że najwięcej Polaków jest za granicami swego kraju z narodów krajów socjalistycznych. Mógłbym wymienić tu dłuższą listę narodów, które mają większą od nas emigrację.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#KazimierzBarcikowski">Jeżeli jesteśmy tak wrażliwi i chcemy zabiegać o interesy narodu polskiego, to właśnie w imię zasady równości powinniśmy oczekiwać od tych obywateli polskich, którzy wybrali zarobek za granicą, aby uczestniczyli w ponoszeniu kosztów państwa, którego mają obywatelstwo, a nie żeby państwo dokładało do tego, że pracują na kogo innego, a ponadto jeszcze ci, którzy zostali w tym kraju mieli ponosić świadczenia na ich rzecz. Przecież to jest odwrócenie w ogóle rozumowania. I my z tego robimy w istocie demagogię. Bo okazuje się, że to my mamy się tłumaczyć z tego, że ktoś wyjechał za granicę, państwo wyszło mu naprzeciw, aby utrzymać jakąkolwiek jego więź z państwem, dało mu paszport konsularny. Mało tego, okazuje się, że jak on wraca do Polski to on nie tylko powinien nic nie płacić, ale on powinien mieć udostępnione wszystko to, co obywatelowi tego kraju, tu żyjącemu, ponoszącemu koszty utrzymania państwa, się należy. I to ma być sprawiedliwość?</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#KazimierzBarcikowski">To o czym tu mówimy?</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#StanisławGucwa">Zamykam dyskusję, tym bardziej, że zostało wprowadzonych wiele elementów emocjonalnych do tego tematu. Sądzę, że bez specjalnej potrzeby.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#StanisławGucwa">Po tych wyjaśnieniach okazuje się, że problem nie ma takich wymiarów, jak tu go scharakteryzowano.</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#StanisławGucwa">Ale przed głosowaniem, ponieważ poseł Osmańczyk zgłosił także dodatkowe wnioski, chciałbym się do nich ustosunkować.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#StanisławGucwa">Prace nad ustawą o Prawie paszportowym nie zostały zakończone i jeszcze trwają. Jeżeli będą czy ze strony Rządu, czy ze strony posłów dodatkowe uwagi czy wnioski, komisje je rozpatrzą.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#StanisławGucwa">O ile chodzi o wnioski dotyczące prawa obywatelskiego — zwracam się do Rady Państwa o rozważenie czy jest potrzeba podejmowania w tej chwili tego tematu. Być może, że są argumenty. Sprawa była wielokrotnie w Sejmie omawiana i sądzę, że zasługuje na to, żeby ją jeszcze przeanalizować.</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#StanisławGucwa">Poseł Osmańczyk składał do Marszałka Sejmu wniosek o zaproszenie do Polski przedstawicieli wszystkich środowisk polonijnych w roku przyszłym. Ze względu na duże koszty, a także organizacyjne problemy, zwrócę się do Konwentu Seniorów w tej sprawie. Trzeba się nad tym wnioskiem naradzić, czy to jest na miarę naszych możliwości w obecnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-89.6" who="#StanisławGucwa">A teraz przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-89.7" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy Prawo dewizowe wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych oraz dodatkową poprawką zgłoszoną przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-89.8" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-89.9" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 5 posłów.</u>
<u xml:id="u-89.10" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 20 posłów.</u>
<u xml:id="u-89.11" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę Prawo dewizowe.</u>
<u xml:id="u-89.12" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o służbie więziennej (druki nr 358 i 364).</u>
<u xml:id="u-89.13" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Felicjanna Lesińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#FelicjannaLesińska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dzisiaj rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o służbie więziennej ma wielorakie uzasadnienie. Z jednej strony dokonanie zmian w dotychczas obowiązującej ustawie jest pożądane i oczekiwane przez służbę więzienną, która wykonując bardzo trudne i odpowiedzialne zadania ma pełne prawo do posiadania pragmatyki służbowej, dostosowanej do aktualnej sytuacji oraz zbliżonej do obowiązującej funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej. Równocześnie w interesie ogólnospołecznym jest przyjęcie takich rozwiązań, które będą sprzyjały doborowi należycie przygotowanej, o odpowiednich predyspozycjach kadry.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#FelicjannaLesińska">Problem przystosowania do życia tych obywateli, którzy weszli w kolizję z prawem, jest w dużym stopniu uzależniony od pracy resocjalizacyjnej, jaką wykonuje poważna część służby więziennej. Wprawdzie działalność ta jest mniej akcentowana w opinii społecznej, częściej natomiast na plan pierwszy jest wysuwana rola funkcjonariusza więziennictwa jako strażnika.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#FelicjannaLesińska">Tymczasem do zakładów karnych, jak wiadomo, trafiają ludzie o różnym poziomie wiedzy, o bardzo różnorodnych cechach charakteru i praca wśród nich i z nimi oraz pozytywne oddziaływanie wymaga nie tylko przestrzegania praworządnego postępowania, chociaż i to jest bardzo ważne, ale również umiejętnego wpływania na ich zachowanie i psychikę.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#FelicjannaLesińska">Trudności i potrzeby więziennictwa były w październiku ubiegłego roku przedmiotem obrad Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, która na tle informacji Ministerstwa Sprawiedliwości i w wyniku przeprowadzonych przez zespoły poselskie wizytacji, opracowała opinię, w której między innymi zwrócono uwagę na trudności występujące w więziennictwie i postulowano znowelizowanie ustawy o służbie więziennej.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#FelicjannaLesińska">Omawiany dziś projekt zawiera postanowienia, które będą sprzyjały zarówno podniesieniu rangi tego zawodu, jak i tworzeniu lepszych gwarancji prawidłowej pracy z osadzonymi. Dlatego też spotkał się on z pełnym poparciem i zrozumieniem ze strony Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych. Uzasadnione jest zbliżenie unormowań w zakresie stopni służbowych funkcjonariuszy służby więziennej do regulacji tej problematyki w stosunku do funkcjonariuszy MO.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#FelicjannaLesińska">Niewątpliwie postanowienie przewidujące, że stopnie służbowe funkcjonariuszy są stopniami dożywotnimi, będzie miało duże znaczenie w kategoriach satysfakcji zawodowej, a niekiedy może być też przydatne w praktycznym działaniu przy ponownym powołaniu bądź zatrudnieniu w służbie więziennej.</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#FelicjannaLesińska">Ustawowe uregulowanie problemu utraty stopnia służbowego Komisje uważają za słuszne, nie podzielając jednak propozycji zawartej w art. 10, ust. 1, pkt 3 projektu. Posłowie uznali, że nie każde skazanie powinno pociągać za sobą utratę stopnia służbowego. Dlatego też Komisje w doręczonym sprawozdaniu przedkładają Wysokiej Izbie propozycję zmiany pkt. 3, poprzez określenie, że utrata stopnia służbowego nastąpi w razie skazania prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności za przestępstwa z niskich pobudek, na czas nie krótszy od jednego roku, jeżeli wykonanie kary nie zostało zawieszone. Równocześnie proponuje się dodanie pkt. 4, w którym wprowadza się fakultatywne stosowanie przez organ właściwy do nadawania stopnia służbowego — przepisu dotyczącego utraty tego stopnia. Posłowie, przyjmując taki zapis, kierowali się przekonaniem, że mogą się zdarzyć przewinienia drobne, nieumyślne i utrata stopnia służbowego z tego powodu byłaby karą niewspółmierną do popełnionego czynu.</u>
<u xml:id="u-90.7" who="#FelicjannaLesińska">Uwzględniając szeroki i różnorodny zakres prac wykonywanych w więziennictwie, Komisje, przyjmując projekt ustawy uznały, że wprowadzenie korpusu chorążych spowoduje korzystny stan w zatrudnieniu. Pozwoli na obsadzenie niektórych stanowisk służbowych wymagających zatrudnienia funkcjonariuszy o wysokich kwalifikacjach, lecz nie wymagających posiadania wyższego wykształcenia przez chorążych. Ważne to jest i dlatego, że rozwiązanie takie pozwoli na bardziej racjonalne wykorzystanie kadry z wykształceniem wyższym.</u>
<u xml:id="u-90.8" who="#FelicjannaLesińska">Komisje jednocześnie przyjęły za słuszne wprowadzenie ustawowego wymogu posiadania wykształcenia najmniej średniego dla kandydatów na podoficerów i chorążych, a wykształcenia wyższego dla oficerów. Projekt ustawy przewiduje odstępstwa od tej zasady, upoważniając Ministra Sprawiedliwości do określenia, przypadków, w których funkcjonariuszowi może być nadany — po odbyciu przeszkolenia dodatkowego — stopień podoficerski mimo braku średniego wykształcenia. Posłowie przyjęli zaproponowany w projekcie zapis w przeświadczeniu, że będzie się z niego korzystać w przypadkach wyjątkowych.</u>
<u xml:id="u-90.9" who="#FelicjannaLesińska">Biorąc pod uwagę paramilitarny charakter służby więziennej oraz niezbędność daleko idącej dyspozycyjności kadry tej służby, uzasadnione jest nałożenie na funkcjonariuszy obowiązku poinformowania przełożonego o przynależności do organizacji działających poza służbą.</u>
<u xml:id="u-90.10" who="#FelicjannaLesińska">Rozszerzenie katalogu wyróżnień powinno przyczynić się do pełniejszego satysfakcjonowania wyróżniających się w pełnieniu służby funkcjonariuszy. Skrócenia okresu pomiędzy przyznaniem odpowiedniego stopnia odznaki, pozwoli na wyróżnianie również i tych, którzy w stosunkowo krótkim czasie wnieśli wiele pozytywnych wartości podczas pełnienia odpowiedzialnej służby. Posłowie jednak zaproponowali skreślenie pkt. 4 w art. 40, dotyczącego skierowań na wczasy, uważając, że może to być uregulowane aktem niższego rzędu.</u>
<u xml:id="u-90.11" who="#FelicjannaLesińska">Nie budzi uwag przepis, w którym jednolicie unormowano okres wysługi lat po odbyciu szkolenia, warunkujący zwolnienie ze służby na własną prośbę. Biorąc pod uwagę nakłady finansowe z budżetu państwa podczas szkolenia, okres pięcioletni nie jest wygórowany. Uzasadniony też jest zapis, że jeśli przed tym czasem funkcjonariusz podlega zwolnieniu ze służby z przyczyn przez siebie zawinionych ponosi koszt szkolenia.</u>
<u xml:id="u-90.12" who="#FelicjannaLesińska">Wzorem innych zawodów, w celu zapobieżenia zróżnicowania wynagrodzenia, w stosunku do pracowników zatrudnionych w sferze produkcji materialnej, wprowadza się zapis o wzroście uposażenia funkcjonariuszy w stopniu nie mniejszym niż wzrost przeciętnego wy nagrodzenia w przemyśle uspołecznionym. W związku z szybszym wzrostem płac w przemyśle — jaki ma ostatnio miejsce — w stosunku do wzrostu wynagrodzeń zatrudnionych w innych działach gospodarki narodowej, zapis ten spowoduje niewątpliwie gwarancję, że wynagrodzenia tej służby w ciągu kilku czy kilkunastu lat nie odbiegną na niekorzyść w stosunku do najliczniejszej grupy, jaką są pracownicy przemysłu. Pozwoli to na lepszy dobór — o odpowiednich, wysokich kwalifikacjach kandydatów do służby więziennej oraz spowoduje to także ograniczenie fluktuacji w tym zawodzie. Na podkreślenie zasługuje też fakt zrównania osób, które zgodnie z przepisami o powszechnym obowiązku obrony PRL otrzymały przydziały organizacyjno-mobilizacyjne do jednostek służby więziennej — w uprawnieniach z funkcjonariuszami służby więziennej.</u>
<u xml:id="u-90.13" who="#FelicjannaLesińska">Wysoki Sejmie! Komisje, przyjmując omawiany projekt ustawy wyraziły przekonanie, że ustawa będzie dobrze służyła nie tylko podniesieniu rangi służby więziennej, ale również pozwoli na poprawę poziomu wykonywanych obowiązków, co w konsekwencji będzie dodatnio wpływało na wychowanie osadzonych.</u>
<u xml:id="u-90.14" who="#FelicjannaLesińska">Uwzględniając powyższe racje, w imieniu Komisji: Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych, zwracam się z prośbą o uchwalenie ustawy o zmianie ustawy o służbie więziennej, zawartej w druku sejmowym nr 358 wraz z poprawkami Komisji — druk nr 364. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-90.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o służbie więziennej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-91.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-91.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o służbie więziennej.</u>
<u xml:id="u-91.9" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Zmiany w składzie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-91.10" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Prezesa Rady Ministrów generała armii Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę przedstawić obywatelom posłom propozycje zmian w składzie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#WojciechJaruzelski">Napięta sytuacja międzynarodowa, złożone społeczno-polityczne problemy kraju, a zwłaszcza nadal niezwyczajnie trudne warunki funkcjonowania gospodarki, zwielokrotniają brzemię zadań, spoczywających na Rządzie, podkreślają znaczenie ich operatywnego rozwiązywania.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#WojciechJaruzelski">Jako Prezes Rady Ministrów, któremu przypada w udziale wykonywać jednocześnie inne obowiązki partyjno-państwowe, odczuwam potrzebę usprawnienia działalności rządowej, lepszego organizowania pracy, ściślejszego współdziałania różnorodnych ogniw, szerszej koordynacji przede wszystkim w sferze gospodarczej. Wymaga to, biorąc pod uwagę szczególne okoliczności i wymogi obecnego okresu, ustanowienia w Prezydium Rządu nowej personalnie wyodrębnionej funkcji. Związane z nią będą obowiązki kierowniczo-koordynacyjne i scedowane przeze mnie pełnomocnictwa. Jednakże w ramach Prezydium Rządu, o dotychczasowym kształcie, który w praktyce nadal określać powinna zasada koalicyjnej struktury politycznej, tego rodzaju dodatkowej funkcji po prostu zmieścić się nie da.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#WojciechJaruzelski">Zwracam się zatem do Wysokiego Sejmu o aprobatę zamiaru uzupełnienia Prezydium Rządu o jedno stanowisko wicepremiera. Jednocześnie proponuję powołanie na to stanowisko obywatela Zbigniewa Messnera. Znając jego wielostronne walory, umiejętności kierowania kolektywem oraz dorobek dotychczasowych działań w warunkach wielkiej śląsko-dąbrowskiej aglomeracji przemysłowej, pragnę wyrazić przekonanie, że będzie to wybór udany i owocny.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#WojciechJaruzelski">Konsekwencją ustanowienia nowej funkcji wicepremiera koordynującego, są m.in. propozycje dalszych przesunięć i zmian w kierownictwie Rządu. Stąd też wnoszę o odwołanie obywatela Janusza Obodowskiego ze stanowiska Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów oraz powołanie na to stanowisko i jednocześnie na wiceprezesa Rady Ministrów obywatela Manfreda Gorywodę. Jest on uzdolnionym ekonomista, energicznym działaczem polityczno-gospodarczym młodszego pokolenia, który sprawdził się również w najtrudniejszym okresie jako kierownik zespołu doradców ekonomicznych Prezesa Rady Ministrów, a następnie sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zajmujący się problematyka gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Janusz Obodowski nadal z pozycji wicepremiera skoncentruje się na zagadnieniach współpracy gospodarczej Polski z innymi krajami, w tym przewodnicząc delegacjom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w powołanych do tych zadań stałych komisjach międzypaństwowych. W tym miejscu pragnę podkreślić z uznaniem pracę obywatela wicepremiera Obodowskiego w minionym okresie, gdy pod jego kierownictwem działał operacyjny sztab antykryzysowy, a później Komitet Gospodarczy Rady Ministrów. Znana jest aprobata Wysokiego Sejmu dla opracowanych pod jego auspicjami dokumentów — planu 3-letniego wraz z programem antyinflacyjnym i programem oszczędnościowym czy wreszcie na obecnym posiedzeniu rozpatrywanych założeń Centralnego Planu Rocznego na 1984 r. Dziś, gdy przyjął propozycję przejścia na nowy obszar działania, pragnę mu za dotychczasowe wysiłki serdecznie podziękować.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#WojciechJaruzelski">W ramach częściowej rekonstrukcji Prezydium Rządu wnoszę jeszcze o odwołanie wicepremiera Zbigniewa Madeja. Żałuję, że nie podjął się on zaoferowanych Mu obowiązków na innym, odpowiedzialnym stanowisku państwowym. Niezależnie od tego wyrażam Mu szczere podziękowanie za owocny wkład wniesiony do prac Rady Ministrów, zwłaszcza w zakresie współpracy gospodarczej Polski z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-92.7" who="#WojciechJaruzelski">Przechodzę do zmian na szczeblu ministerialnym. Wysoki Sejm zwolnił mnie dzisiaj z obowiązków Ministra Obrony Narodowej.</u>
<u xml:id="u-92.8" who="#WojciechJaruzelski">Pragnę podziękować serdecznie obywatelom posłom za życzliwą ocenę mojej pracy na tym stanowisku. Czuję się również wielce zobowiązany powołaniem na funkcję Przewodniczącego Komitetu Obrony Kraju. Powierzenie wynikającego stąd zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjmuję jako szczególnie zaszczytny obowiązek.</u>
<u xml:id="u-92.9" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Wnoszę o powołanie na stanowisko Ministra Obrony Narodowej dotychczasowego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego — generała broni Floriana Siwickiego. Generał Siwicki jest zasłużonym żołnierzem i doświadczonym dowódcą. W ciągu 40 lat żołnierskiej służby, pełniąc odpowiedzialne funkcje dowódcze i sztabowe, wykazał głęboką znajomość wiedzy wojskowej, wysokie zdolności organizacyjne, przymioty charakteru, wniósł wielki osobisty wykład w umacnianie obronności i bezpieczeństwa kraju, w rozwój naszych ludowych sił zbrojnych. Jest generał Siwicki moim wypróbowanym towarzyszem broni. Od dawna bliskim, służbowym współpracownikiem. Jestem przekonany, że pod jego kierownictwem siły zbrojne Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej sprostają każdej potrzebie, spełniać będą z honorem swą powinność, służyć niezawodnie narodowi.</u>
<u xml:id="u-92.10" who="#WojciechJaruzelski">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że obywatel Sylwester Zawadzki, w związku ze złym stanem zdrowia, a w szczególności potrzebą dłuższej rekonwalescencji po skomplikowanym zabiegu operacyjnym, złożył rezygnację ze stanowiska Ministra Sprawiedliwości. Wnoszę zatem o jego odwołanie. A spodziewając się aprobaty obywateli posłów, serdecznie mu dziękuję za sumienną pracę na funkcji ministra oraz aktywny udział w działalności Rady Ministrów, w szczególnie trudnym dla naszego kraju okresie. Obywatel Sylwester Zawadzki jako profesor, wybitny specjalista z dziedziny prawa, zgodził się jednocześnie przewodniczyć nadal Radzie Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-92.11" who="#WojciechJaruzelski">Na stanowisko Ministra Sprawiedliwości proponuję Wysokiej Izbie powołać obywatela Lecha Domerackiego, będącego dotychczas prezesem sądu wojewódzkiego w Poznaniu, który w wieloletniej pracy w organach sądownictwa, na różnych funkcjach i szczeblach pozyskał wzorową opinię i zdobył bogate doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-92.12" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejm przyjął niedawno ustawę o Urzędzie Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wnoszę o powołanie na stanowisko Ministra i kierownika tego urzędu obywatela Stefana Jarzębskiego, wieloletniego dyrektora Instytutu Podstaw Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w Zabrzu, który cieszy się renomą energicznego organizatora, naukowca i wynalazcy.</u>
<u xml:id="u-92.13" who="#WojciechJaruzelski">Pragnę obecnie przedstawić obywatelom posłom życiorysy kandydatów proponowanych na wymienione stanowiska.</u>
<u xml:id="u-92.14" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Zbigniew Messner urodził się w 1929 roku w Stryju w rodzinie robotniczej. Ukończył Akademię Ekonomiczną w Katowicach. Jest doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych. W 1972 roku otrzymał tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego, a w 1977 roku profesora zwyczajnego. Pracę zawodową rozpoczął w 1950 roku w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Katowicach, pełniąc kolejno funkcje asystenta, adiunkta, docenta i prorektora, a w okresie od 1975 do 1982 roku rektora tej uczelni. Równolegle w latach pięćdziesiątych pracował jako ekonomista w przedsiębiorstwach przemysłowo-handlowych. Od 1957 do 1968 roku był zastępcą dyrektora i następnie dyrektorem Śląskiej Dyrekcji Szkolenia Ekonomicznego w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym, w którym to w latach 1972–1981 pełnił również funkcję wiceprezesa Zarządu Głównego. Jest też w tamtym okresie przez szereg lat doradcą ekonomicznym w Hucie 1 Maja i Hucie Baildon. Autor licznych prac naukowych oraz opracowań z dziedziny kosztów produkcji i rachunkowości, organizacji przetwarzania danych oraz systemów informacji ekonomicznej. Od 1973 roku piastuje mandat radnego. W 1980 roku zostaje przewodniczącym Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach, w której już w poprzednich latach kierował Komisją Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego. Jest członkiem Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR, a od stycznia 1982 roku również I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Katowicach.</u>
<u xml:id="u-92.15" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Manfred Gorywoda urodził się w 1942 roku w Łanach k/Koźla, w woj. opolskim, w rodzinie chłopskiej. Ukończył Szkołę Główną Planowania i Statystyki w Warszawie. Jest doktorem nauk ekonomicznych. W latach 1957–1971 był działaczem organizacji młodzieżowych. Pracę zawodową rozpoczął w 1965 roku w Szkole Głównej Planowania i Statystyki jako asystent, później starszy asystent. W 1971 roku przeszedł do pracy w Komitecie Centralnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, gdzie był kolejno starszym instruktorem, inspektorem i zastępcą kierownika wydziału ekonomicznego oraz kierownikiem wydziału planowania i analiz gospodarczych. Od 1980 do 1982 roku pełnił funkcję kierownika Zespołu Doradców Ekonomicznych Prezesa Rady Ministrów. Jest autorem publikacji i referatów naukowych, w szczególności z zagadnień współpracy gospodarczej w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Od lipca 1982 roku jest Sekretarzem Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-92.16" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel gen. broni Florian Siwicki, urodził się w 1925 roku w Łucku, w rodzinie podoficera zawodowego. W czasie wojny od 1940 roku przebywał wraz z rodziną na terenie Związku Radzieckiego, gdzie pracował jako robotnik. Na początku 1943 roku został powołany do Armii Radzieckiej, po czym w maju tegoż roku wstąpił ochotniczo do I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Po ukończeniu Polskiej Wojennej Szkoły Oficerskiej w Riazaniu, to jest od grudnia 1943 roku jest oficerem Wojska Polskiego. W 1947 roku ukończył ówczesną Wyższą Szkołę Piechoty, a w 1956 roku Akademię Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych w Związku Radzieckim. W czasie wieloletniej służby wojskowej przeszedł zasadnicze szczeble dowodzenia w Siłach Zbrojnych. Był m.in. dowódcą dywizji, szefem sztabu, a następnie dowódcą Śląskiego Okręgu Wojskowego oraz pierwszym zastępcą szefa, a od 1973 roku szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i wiceministrem Obrony Narodowej. Jest zastępcą członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, poseł na Sejm.</u>
<u xml:id="u-92.17" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Lech Domeracki, urodził się w 1929 roku w Poznaniu w rodzinie robotniczej. Studia wyższe ukończył na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest doktorem nauk prawnych. Pracę zawodową podjął w 1947 roku jako robotnik. Następnie do 1950 roku pracował w Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym oraz jako referent w Prokuraturze Wojewódzkiej w Poznaniu. Po ukończeniu studiów prawniczych przeszedł w 1953 roku do służby w wymiarze sprawiedliwości. W latach 1953–1963 był kolejno aplikantem, asesorem i sędzią w poznańskim sądzie powiatowym. Od 1963 do 1965 roku pełnił funkcję wiceprezesa tego sądu. W 1965 roku został sędzią Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu, a od 1972 roku jego wiceprezesem. Był w tym czasie oddelegowany przejściowo do Ministerstwa Sprawiedliwości w celu pełnienia obowiązków wicedyrektora departamentu nadzoru sądowego. Od grudnia 1973 roku jest prezesem Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu. Działacz Zrzeszenia Prawników; Polskich, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-92.18" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Stefan Jarzębski, urodził się w 1917 roku w Będzinie, w rodzinie robotniczej. Studia wyższe ukończył w Politechnice Krakowskiej. Jest doktorem habilitowanym nauk technicznych. W 1971 roku otrzymał tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego, a w 1977 roku profesora zwyczajnego. W latach 1945–1949 pracował w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie m.in. jako asystent i adiunkt. Następnie do 1951 roku był zastępcą głównego metalurga w Zakładach Urządzeń Technicznych w Świętochłowicach. Od 1952 do 1957 r. pełnił funkcję kierownika zakładu w Politechnice Śląskiej w Gliwicach. W 1958 roku przeszedł do Przedsiębiorstwa Dostaw Materiałów Odlewniczych w Katowicach, na stanowisko głównego inżyniera. Od 1961 roku pracuje w Instytucie Podstaw Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w Zabrzu, zajmując kolejno wyższe stanowiska służbowe do dyrektora tego Instytutu włącznie. Jest autorem licznych prac naukowych oraz wynalazków głównie w dziedzinie inżynierii środowiska, w tym również bezpośrednio związanych z jego ochroną i wykorzystywanych w praktyce przez przemysł. Redaktor naczelny i członek rad programowych w poświęconych tej problematyce czasopismach. Członek stowarzyszeń krajowych i zagranicznych, zajmujących się inżynierią i ochroną środowiska. Działacz Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Bezpartyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Premierowi.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#StanisławGucwa">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że przedstawione propozycje, dotyczące kandydatów na stanowiska ministrów, zostały pozytywnie zaopiniowane przez właściwe komisje sejmowe.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych przez Prezesa Rady Ministrów wniosków personalnych?</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 54 regulaminu — Sejm powołuje i odwołuje członków Rządu zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#StanisławGucwa">Na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Zbigniewa Madeja ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.10" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.11" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 3 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.12" who="#StanisławGucwa">Kto wstrzymał się od głosowania? 26 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.13" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Janusza Obodowskiego ze stanowiska Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów z pozostawieniem na stanowisku wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-93.14" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.15" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.16" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 2 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.17" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 8 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.18" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Sylwestra Zawadzkiego ze stanowiska Ministra Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-93.19" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.20" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.21" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.22" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 5 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.23" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Manfreda Gorywody na stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów i Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-93.24" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.25" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.26" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.27" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 10 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.28" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Zbigniewa Messnera na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-93.29" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.30" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.31" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.32" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 4 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.33" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Lecha Domerackiego na stanowisko Ministra Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-93.34" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.35" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.36" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.37" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.38" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Stefana Jarzębskiego na stanowisko Ministra — Kierownika Urzędu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.</u>
<u xml:id="u-93.39" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.40" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.41" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.42" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
<u xml:id="u-93.43" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania generała broni Floriana Siwickiego na stanowisko Ministra Obrony Narodowej.</u>
<u xml:id="u-93.44" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-93.45" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-93.46" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.47" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-93.48" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — podjął uchwały w sprawie odwołania obywateli:</u>
<u xml:id="u-93.49" who="#StanisławGucwa">— Zbigniewa Madeja ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów;</u>
<u xml:id="u-93.50" who="#StanisławGucwa">— Janusza Obodowskiego ze stanowiska Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, z pozostawieniem na stanowisku wiceprezesa Rady Ministrów;</u>
<u xml:id="u-93.51" who="#StanisławGucwa">— Sylwestra Zawadzkiego ze stanowiska Ministra Sprawiedliwości;</u>
<u xml:id="u-93.52" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie Sejm podjął uchwały w sprawie powołania obywateli:</u>
<u xml:id="u-93.53" who="#StanisławGucwa">— Manfreda Gorywody na stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów i Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów;</u>
<u xml:id="u-93.54" who="#StanisławGucwa">— Zbigniewa Messnera na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów;</u>
<u xml:id="u-93.55" who="#StanisławGucwa">— Lecha Domerackiego na stanowisko Ministra Sprawiedliwości;</u>
<u xml:id="u-93.56" who="#StanisławGucwa">— Stefana Jarzębskiego na stanowisko Ministra-Kierownika Urzędu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej;</u>
<u xml:id="u-93.57" who="#StanisławGucwa">— generała broni Floriana Siwickiego na stanowisko Ministra Obrony Narodowej.</u>
<u xml:id="u-93.58" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-93.59" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-93.60" who="#StanisławGucwa">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na jedną z tych interpelacji.</u>
<u xml:id="u-93.61" who="#StanisławGucwa">Wojewódzki Zespół Poselski w Lublinie w swej interpelacji podkreśla trudności w zakresie melioracji i funkcjonowania urządzeń melioracyjnych w woj. lubelskim.</u>
<u xml:id="u-93.62" who="#StanisławGucwa">Wskazując na istotne opóźnienia w powyższym zakresie — większe niż średnia krajowa, autorzy interpelacji podkreślają, że istotne utrudnienie stanowi nie uregulowana rzeka Wieprz. Koszt realizacji urządzeń regulacyjnych — niezbędnych dla rozwoju rolnictwa — przekracza jednak możliwości województwa. Innym problemem, wymagającym decyzji centralnych, jest sprawa funkcjonowania kanału Wieprz — Krzna, który nie w pełni spełnia swe zadania z uwagi na niesprawność urządzeń samego kanału i urządzeń towarzyszących.</u>
<u xml:id="u-93.63" who="#StanisławGucwa">W konkluzji obszernej interpelacji Wojewódzki Zespół Poselski postuluje: wprowadzenie regulacji rzeki Wieprz oraz modernizacji kanału Wieprz — Krzna do planu centralnego, skierowanie dodatkowych przydziałów sprzętu specjalistycznego, a także usprawnienie zarządzania kanałem Wieprz — Krzna.</u>
<u xml:id="u-93.64" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze z upoważnienia wiceprezesa Rady Ministrów Romana Malinowskiego — Minister Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisław Zięba.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#StanisławZięba">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Realizując uchwałę Sejmu, Rząd podjął decyzję w sprawie wprowadzenia zamówień rządowych na rozszerzony zakres robót melioracyjnych w latach 1984–1985. Obecnie w kraju na melioracje czeka jeszcze około 3,5 mln ha użytków rolnych, w tym 2 600 tys. ha gruntów ornych i 900 tys. ha użytków zielonych. Zakres robót wykonywanych w 1981 r. wyniósł zaledwie 60 tys. ha. W roku bieżącym nastąpił zasadniczy wzrost zakresu robót, który w drenowaniu przekroczy 80 tys. ha. Nadal główną barierą dalszego istotnego postępu w melioracjach jest niedostatek sprzętu specjalistycznego, sprzętu ciężkiego oraz materiałów budowlanych. Szczególnie niezbędny jest tutaj import koparek i spychaczy ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, o realizację którego to sprzętu rozpoczęła starania Komisja Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#StanisławZięba">Obok realizacji nowych melioracji niezbędne jest zwrócenie szczególnej uwagi na należyte utrzymanie i wykorzystanie istniejących urządzeń melioracyjnych. Chcemy bowiem realizować zasadę, że melioracja to nie odwadnianie, a regulowanie stosunków wodnych w glebach.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#StanisławZięba">Mała retencja wodna, tak bardzo zaniedbana, oraz konserwacja urządzeń wodno-melioracyjnych to główne zadanie spółek wodnych, a więc samych użytkowników — przy finansowym wsparciu państwa. W tym zakresie jest jeszcze dużo bezwładu i nie usprawiedliwionych zaniedbań.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#StanisławZięba">W całokształcie działalności inwestycyjnej i konserwacyjnej w melioracjach wodnych szczególną uwagę kierujemy, wspólnie z wojewodami, na efektywność produkcyjną nakładów. Stąd w pierwszej kolejności koncentrujemy uwagę na lokalizowaniu inwestycji melioracyjnych na glebach lepszych, tam gdzie przyrost produkcji rolniczej będzie w związku z tym szybszy i większy.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#StanisławZięba">Decyzje w zakresie uruchamiania inwestycji melioracyjnych podejmują, zgodnie z zasadami reformy gospodarczej, wojewodowie i uchwalają te zadania wojewódzkie rady narodowe. W związku z tym Urząd Wojewódzki w Lublinie, który ma określone środki w dyspozycji na inwestycje melioracyjne, przy naszym udziale i pomocy, dokona analizy planowanych zadań melioracyjnych na lata 1986–1990 na tle potrzeb melioracyjnych w całym województwie. Niezbędne jest tutaj dokonanie porównania wyników efektywności tych przedsięwzięć z efektywnością ekonomiczną melioracji doliny rzeki Wieprz.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#StanisławZięba">Z materiałów naszych oraz naszego instytutu wynika, że woj. lubelskie ma duże potrzeby w zakresie melioracji gleb, gdzie udział gleb lepszych jest średnio większy niż w kraju i w najbliższych latach nakłady inwestycyjne powinny być i będą zapewne wykorzystane właśnie na te obiekty, które przynoszą największy przyrost produkcji rolniczej.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#StanisławZięba">W interpelacji podaje się, że średni koszt melioracji jednego hektara w dolinie rzeki Wieprz — Krzna wynosi około pół miliona zł. Nasze obliczenia potwierdzają ocenę obywateli posłów, którzy złożyli interpelację. Natomiast podam, że średni koszt pełnych melioracji w kraju wynosi niewiele ponad 200 tys. zł na jeden hektar zmeliorowanego pola. Realnie więc nie stać nas dzisiaj na podjęcie tych niesłychanie kapitałochłonnych zadań inwestycyjnych. Tym niemniej uważamy za konieczne już obecnie podjęcie działań przygotowawczych w zakresie niezbędnym do rozpoczęcia tych prac w dolinie rzeki Wieprz w latach 1986–1990. Sprawy związane z funkcjonowaniem kanału Wieprz — Krzna były wielokrotnie analizowane i w województwie i w resorcie, a o stanowisku w tym zakresie poinformowałem wojewodę w grudniu roku ubiegłego.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#StanisławZięba">Zdaniem Ministerstwa w obecnej trudnej sytuacji gospodarczej zakres działań inwestycyjnych w rejonie kanału Wieprz — Krzna powinien być ponownie starannie i jeszcze raz wspólnie przez nas rozważony. Chodzi — w naszym przekonaniu — przede wszystkim o zintensyfikowanie prac modernizacyjnych, których wykonanie jest już obecnie niezbędne, o środki niezbędne do uruchomienia oraz dla utrzymania sprawności urządzeń w tym rejonie.</u>
<u xml:id="u-94.8" who="#StanisławZięba">Musi jednocześnie ulec zdecydowanej poprawie konserwacja i eksploatacja istniejących urządzeń. Zły stan techniczny grobli, umocnień, o których informowali obywatele posłowie w interpelacji, jest przykładem nawet skrajnie karygodnych w tym zakresie zaniedbań. Niezbędne jest więc podjęcie działań ze strony odpowiednich jednostek gospodarczych, a także władz terenowych w celu wyegzekwowania od użytkowników urządzeń melioracyjnych obowiązku utrzymania urządzeń w ruchu oraz zapewnienia odpowiedniego do potrzeb zarezerwowania zakresu środków budżetowych na sfinansowanie tych robót modernizacyjno-konserwacyjnych.</u>
<u xml:id="u-94.9" who="#StanisławZięba">Trzeba jeszcze raz i jasno stwierdzić — nie dotyczy to w tym wypadku kanału Wieprz — Krzna — że nie będziemy mogli w Polsce powracać do realizacji podstawowych inwestycji melioracyjnych na obiektach zdewastowanych na skutek niekonserwowania przeprowadzonych przed laty inwestycji melioracyjnych. Pieniądze państwa nie mogą pójść w błoto.</u>
<u xml:id="u-94.10" who="#StanisławZięba">Resort już wcześniej zaproponował realizację zadań inwestycyjnych na ograniczoną skalę i prowadzenie racjonalnej eksploatacji oraz wykonanie prac — co jest najważniejsze — przy konserwacji urządzeń melioracyjnych i kanale Wieprz — Krzna. Uważamy za niezbędne bardziej konkretne umówienie się w tym zakresie między zainteresowanymi urzędami wojewódzkimi. Stanowisko to, wcześniej przez resort prezentowane, nadal podtrzymuję, zwłaszcza, że istniejące Biuro Zagospodarowania Rejonu Kanału Wieprz — Krzna zostało rozwiązane decyzją wojewody bialsko-podlaskiego — nr 11 z dnia 18 marca 1978 r., po wcześniejszym zasięgnięciu pozytywnych w tej sprawie opinii innych województw, w tym i woj. lubelskiego.</u>
<u xml:id="u-94.11" who="#StanisławZięba">W interesie więc całego obszaru rolniczego kanału Wieprz — Krzna leży, aby poprawa współdziałania między zainteresowanymi urzędami wojewódzkimi miała miejsce, przy odpowiednim udziale także — i to deklaruję — resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Jest to zresztą zgodne z przepisami ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W resorcie rolnictwa uwzględnimy w ramach posiadanych dla resortu uprawnień i środków potrzeby woj. lubelskiego i zainteresowanych województw w zakresie realizowania programu modernizacyjnego i konserwacyjnego tego kanału, jak również w następnej 5-latce zaprogramowania niezbędnych wielkości zadań inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-94.12" who="#StanisławZięba">Na zakończenie chciałbym wyjaśnić Wysokiej Izbie, że decyzje o zakresie i kwalifikacji centralnych inwestycji zostały podjęte przez Wysoką Izbę i tylko przez nią może być ten zakres inwestycji centralnych zmieniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#StanisławGucwa">Sądzę, że Sejm podzieli stanowisko zajęte w tej sprawie przez Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#StanisławGucwa">Uważam interpelację Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Lublinie za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#StanisławGucwa">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu posła Janinę Banasik — okręg wyborczy w Katowicach.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JaninaBanasik">W ostatnich latach, a zwłaszcza w roku bieżącym mamy do czynienia z decyzjami cenowymi, które stawiają produkcję zwierzęcą w sytuacji niekorzystnej w stosunku do produkcji roślinnej. Skutki negatywne takiego postępowania szczególnie jaskrawo uwidoczniły się na odcinku trzody chlewnej, gdzie nastąpił spadek pogłowia o prawie 4 mln sztuk. Zachodzi też uzasadniona obawa, że pogłębiać się będzie regres w produkcji innych gatunków zwierząt. Rolnicy podnoszą na spotkaniach kwestię braku opłacalności pewnych gałęzi produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#JaninaBanasik">Z punktu widzenia interesu ogólnospołecznego zaopatrzenie w mięso i tłuszcze jest sprawą newralgiczną. Niezbędne byłoby zatem przynajmniej utrzymanie dotychczasowych rozmiarów reglamentacji. Wobec tego zapytuję obywatela Ministra, czy podejmowane są prace i przygotowywane decyzje na rzecz harmonijnego rozwoju rolnictwa poprzez ustalenie prawidłowych relacji pomiędzy cenami zbóż i produktów zwierzęcych, które charakteryzują się wysokim stopniem przetwarzania.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#JaninaBanasik">Celowo pomijam w swoim pytaniu inne niekorzystne zjawiska, jak brak i rosnące ceny środków produkcji, które to sprawy znajdują się poza bezpośrednim zasięgiem działania Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#StanisławGucwa">Zgłosił się poseł Władysław Żelazny — okręg wyborczy w Skarżysku Kamiennej.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#WładysławŻelazny">Kieruję zapytanie do Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w związku z poważnym spadkiem pogłowia trzody chlewnej, jaki wystąpił w 1983 r. Jakie podejmuje się działania w celu pobudzania wzrostu hodowli i poprawy produkcji artykułów mięsnych? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#ZofiaOlejnik">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#StanisławGucwa">W tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#ZofiaOlejnik">W tej sprawie też.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zofia Olejnik — okręg wyborczy w Siedlcach.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#ZofiaOlejnik">Jako rolniczka stwierdzam, że tucz trzody chlewnej jest nieopłacalny przy obecnych cenach zboża i ziemniaków, a produkcja trzody chlewnej jest bardzo pracochłonna i oparta głównie na własnym zapleczu paszowym — to znaczy na zbożu i ziemniakach. Otrzymanie za dostarczonego tucznika 60 kg koncentratu paszy nie zadowala rolników, bo gdy brak jest koncentratu wysokobiałkowego, to rolnik w zamian otrzymuje 60 kg mieszanki treściwej, która bardzo często jest złej jakości. Zapytuję obywatela Ministra, kiedy zostanie wprowadzona dotacja dla nabywców materiału hodowlanego trzody chlewnej. Chodzi o loszki. I czy tylko loszki, czy również i bydło? Jest to bardzo pilna sprawa. W tym roku na dożynkach obiecano nam zwiększenie normy koncentratu paszowego. Rolnicy na to niecierpliwie czekają.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#ZofiaOlejnik">Proponuję również przywrócenie dotacji dla nabywców cieląt małych. Taka dotacja pozwoliłaby na odchów większych cieląt i tym samym byłoby więcej dostarczonego młodego bydła rzeźnego. Jako rolniczka obserwuję i stwierdzam, że tuczniki rosną u nas teraz bardzo długo — 8 do 10 miesięcy czeka się na tucznika stukilogramowego.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#ZofiaOlejnik">Mam prośbę żeby powrócić do masowego, bezpłatnego odrobaczania trzody chlewnej. Spowodowałoby to mniejsze zużycie paszy i szybszy przyrost na wadze. Ten zabieg był już stosowany w naszym województwie siedleckim i zdał egzamin. Prosiłabym bardzo o przywrócenie tego zabiegu. Jak nam wszystkim wiadomo, spada pogłowie trzody chlewnej i zarysowuje się spadek pogłowią bydła. Co Rząd i resort rolnictwa zamierzają zrobić w tej sprawie, żeby zahamować ten ogromny i niepokojący spadek, a czas ku temu jest najwyższy.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#ZofiaOlejnik">Proszę Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o zniesienie planowania terminów w skupie zwierząt, konkretnie trzody. Obecnie skupy są tak małe, że taka potrzeba w ogóle nie zachodzi, a jest to wielkie utrudnienie dla rolników. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#StanisławGucwa">Proszę obywatela Ministra Ziębę o udzielenie odpowiedzi na zapytania posłów: Janiny Banasik, Zofii Olejnik i Władysława Żelaznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#StanisławZięba">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym najpierw odpowiedzieć na zapytanie posła Janiny Banasik.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#StanisławZięba">Otóż relacje cen zbóż i żywca, a zwłaszcza trzody chlewnej, a także mleka, bydła, jakie obecnie obowiązują, są w zasadzie zrównoważone i z wyjątkiem drugiej połowy dekady lat siedemdziesiątych w zasadzie stabilne. Relacje cen żywca wieprzowego i wołowego w stosunku do cen skupu zbóż kształtują się jak następuje: za jeden kilogram żywca wieprzowego można obecnie kupić 8 kg żyta, lub 7,6 kg jęczmienia, podczas gdy w roku poprzednim odpowiednio 8,8 kg żyta oraz 7,9 kg jęczmienia.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#StanisławZięba">Relacje te oznaczają, że zakończyliśmy niesławną praktykę zaniedbywania krajowej produkcji zbóż i opieranie produkcji i konsumpcji mięsa na dolarowym imporcie zboża paszowego.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#StanisławZięba">Bardzo korzystnie kształtuje się relacja cen trzody do ziemniaków. Obecnie, dzięki wprowadzeniu urzędowych cen ziemniaka, można kupić za jeden kilogram żywca wieprzowego 17,5 kg ziemniaków, 9,4 kg mieszanki treściwej T oraz 5,68 kg Provitu, podczas gdy w roku poprzednim odpowiednio: ziemniaków 12,30, mieszanki T 8,40 oraz Provitu 5 kg. Przy czym chciałbym zauważyć, że rynek ziemniaka jest uspokojony, że zaopatrzenie ludności w ziemniaki jest poprawne, a przemysł otrzymał większą niż w wielu ostatnich latach ilość ziemniaków do przerobu.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#StanisławZięba">Takie korzystne dla trzody relacje cen skupu żywca w stosunku do ziemniaka — a trzeba powiedzieć, że ziemniak jest główną paszą w indywidualnych gospodarstwach rolnych, położonych na lekkich glebach dla trzody chlewnej — osiągnęliśmy przez wprowadzenie na ziemniaki cen urzędowych, o których powiedziałem.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#StanisławZięba">W przypadku zaś pasz z zasobów państwowych, świadomie zwiększana jest dotacja do pasz przemysłowych, których poziom cen nie uległ zmianie, chociaż zwiększyły się koszty produkcji wielu środków produkcji i ceny tychże środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-105.6" who="#StanisławZięba">Regulacje cen skupu produktów rolniczych zapewniły utrzymanie opłacalności produkcji zwierzęcej, przy jednoczesnym dążeniu do poprawy efektywności wykorzystania zbóż na paszę oraz preferowania w żywieniu trzody chlewnej właśnie spasania pasz niezbożowych.</u>
<u xml:id="u-105.7" who="#StanisławZięba">Nie należy, jak sądzę, doszukiwać się przede wszystkim w cenach obecnej niekorzystnej sytuacji w produkcji żywca. A tę niekorzystną sytuację w produkcji żywca, zwłaszcza wieprzowego, trzeba odnosić do sytuacji w bilansie paszowym i w strukturze tych pasz, zwłaszcza przy głębokim niedostatku białka.</u>
<u xml:id="u-105.8" who="#StanisławZięba">Regres w pogłowiu zwierząt inwentarskich, zwłaszcza trzody, a także w skupie — i trzeba to dobitnie podkreślić — jest spowodowany zdecydowanym zaniedbaniem krajowej bazy paszowej, która przez lata nie była dostatecznie rozwijana, a instytucje obrotu paszowego i przemysł paszowy wołał kupować pasze z importu niż poszukiwać je na polskich polach.</u>
<u xml:id="u-105.9" who="#StanisławZięba">W 1983 r. w porównaniu do 1980 r. dostawy pasz dla rolnictwa zmniejszyły się z 7 200 tys. ton do 3 400 tys. ton, a więc blisko o 4 miliony ton w roku. Import pasz gwałtownie zmniejszył się z powodu restrykcji gospodarczych, zastosowanych przez administrację amerykańską, które to restrykcje odebrały Polsce i jej gospodarce kredyty na zboża paszowe i koncentraty. Kupujemy więc tylko za wolne dewizy. I dlatego jest tego importu stosunkowo mało.</u>
<u xml:id="u-105.10" who="#StanisławZięba">Produkcję zwierzęcą — i chciałbym obywateli posłów prosić o łaskawe zgodzenie się z tą tezą — musimy dostosowywać do własnych zasobów paszowych. Zwiększenie zaś tej bazy paszowej może determinować dalszy rozwój produkcji zwierzęcej, przy tylko niezbędnym, uzupełniającym imporcie koncentratów białkowych.</u>
<u xml:id="u-105.11" who="#StanisławZięba">Nie ma żadnych możliwości nadmiernego preferowania konsumpcji mięsa — mówi o tym bardzo często profesor Manteuffel — i produkcji zwierzęcej, która opierałaby się na importowanych zbożach. Import ten obejmuje najniezbędniejsze koncentraty białkowe oraz tylko absolutnie konieczną ilość zbóż paszowych.</u>
<u xml:id="u-105.12" who="#StanisławZięba">Jeśli więc mówimy o konieczności zwiększenia produkcji zwierzęcej, a w tym zwłaszcza trzody chlewnej, to widzimy na pierwszym miejscu problem białka. I podejmujemy w tym zakresie działania w celu zwiększenia tej produkcji. Podejmujemy te działania nie sami, a z Krajowym Związkiem Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, ze zrzeszeniami producentów, hodowców. W miarę poprawy bilansu białkowego zwiększamy przydział pasz wysokobiałkowych.</u>
<u xml:id="u-105.13" who="#StanisławZięba">Obywatelka poseł była łaskawa zauważyć, że na dożynkach zapowiedzieliśmy zwiększenie normy koncentratu paszowego dla kontraktowanej trzody chlewnej. Zobowiązanie wykonaliśmy. Od 1 października rolnicy otrzymują 60 kg koncentratu paszowego na 1 sztukę kontraktowanego tucznika. Wprowadzono również najniezbędniejszą pomoc dla stad hodowlanych trzody chlewnej.</u>
<u xml:id="u-105.14" who="#StanisławZięba">Prezydium Rządu rozpatrzy w dniu 28 listopada br. propozycje resortu, które zmierzają przede wszystkim do dalszego zwiększenia normy sprzedaży koncentratów białkowych za dostarczone w ramach kontraktacji tuczniki i zakładamy, że byłoby to możliwe, jeżeli zostaną spełnione warunki, które zaproponujemy. A to będzie wynosiło 70 kg paszy treściwej, koncentratu paszowego na jednego kontraktowanego tucznika. To może spowodować oczywiście przyspieszenie tuczu i obniżenie kosztów produkcji. Chcemy przedstawić Prezydium Rządu również wniosek o zachowanie prawa rolników do zwiększonego przydziału węgla — 350 kg za każdego dostarczonego tucznika oraz odpowiedniej normy węgla na pozostałe rodzaje zwierząt przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowego ekwiwalentu pieniężnego za nie pobrany przez rolników, a należny im z tytułu kontraktacji węgiel. Liczy się stabilność zasad i dlatego jesteśmy przekonani o potrzebie przedłożenia Prezydium Rządu zachowania tej zasady.</u>
<u xml:id="u-105.15" who="#StanisławZięba">Również podjęliśmy w resorcie po konsultacji z Krajowym Związkiem Rolników, ze Związkiem Producentów i Hodowców Trzody Chlewnej nową, nie spotykaną dotychczas działalność zwiększającą bazę pasz, mianowicie usługowe mieszanie pasz. Od przyszłego roku chcemy także, o co pytała obywatelka poseł przed chwilą, przywrócić dotacje dla nabywców materiału hodowlanego zarówno loszek, jak i jałowic, a także maciorek i oczywiście owiec.</u>
<u xml:id="u-105.16" who="#StanisławZięba">Chcielibyśmy także w ramach funduszu postępu biologicznego, który, mam przekonanie, uchwali i podejmie decyzje Rada Ministrów — wprowadzić już te dotacje do materiału biologicznego od początku roku przyszłego.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#StanisławGucwa">Obywatelu Ministrze! W Sejmie nikt nie kwestionuje tezy, którą tutaj formułowaliście. Natomiast istnieją wątpliwości do pierwszej części waszych wywodów. Mianowicie — logika sprawy jest taka, że lepszy jest zbiór zbóż, stosunkowo niezły zbiór ziemniaków. W moim okręgu wyborczym jest sytuacja taka, skup zbóż rośnie i skup ziemniaków rośnie, a 40% gospodarstw, które mają od 2 do 3 ha wyzbyło się pogłowia trzody. Ten wywód tej logiki się nie trzyma. Bo gdyby to było tak, jak wy mówicie, to tych 40% gospodarstw, dla których to jest główna produkcja towarowa, świń by się nie wyzbywało. Sadzę więc, że sprawa wymaga poważnego zbadania i zastanowienia się nad przyczynami.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#StanisławZięba">Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że drobne gospodarstwa, o których obywatel Marszałek był łaskaw przed chwilą powiedzieć, już wcześniej wyzbyły się trzody chlewnej. Wyzbyły się tak dalece, że przy relacjach cen mięsa do kosztów produkcji warto było i opłacało się stanąć w kolejce po mięso. Oczywiście, kolejki nie ma, bo są kartki. Natomiast jest kwestia, jak znaleźć paszę dla tych gospodarstw chłopo-robotników i jak znaleźć paszę dla tych drobnych gospodarstw, które nie zawsze mogą kontraktować produkcję towarową, a mają marginalne pasze i mogłyby rozpocząć produkcję trzody chlewnej na potrzeby własne, a być może i dla rodziny.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#komentarz">(Marszałek: Oni sprzedają zboże i teraz. Przecież to jest zjawisko, które trudno zrozumieć. Oni kartek nie mają)</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#StanisławZięba">80% zboża, obywatelu Marszałku, sprzedają gospodarstwa średnie i większe. Gospodarstwa małe sprzedają marginalną, niesłychanie niską ilość zboża. I nie ta ilość zboża decyduje o produkcji globalnej i towarowej. Natomiast o produkcji decyduje w gospodarstwach chłopo-robotniczych i zadecyduje ewentualna pomoc paszowa, którą udzielić można byłoby wówczas, kiedy moglibyśmy zgromadzić większe ilości składników paszowych dla tych chłopo-robotniczych gospodarstw i drobnych gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#StanisławZięba">Ja, jeżeli Obywatel Marszałek pozwoli, chciałbym wywód poprowadzić dalej i pokazać Wysokiej Izbie, jak chcielibyśmy rozwiązać ten gospodarczy i społeczny problem, jakim jest produkcja zwierzęca.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#StanisławZięba">W części odpowiadając na zapytanie posła Janiny Banasik, odpowiedziałem również na pytanie posła Władysława Żelaznego. Chciałbym poczynić dodatkowe wyjaśnienia. Mianowicie w warunkach niewykonania planu importu koncentratów paszowych, bo po prostu nie było ich za co kupić, uważamy za konieczne, aby ten plan importu koncentratów białkowych, który jest założony na miesiąc listopad — grudzień, a następnie pierwsze półrocze przyszłego roku, był w całości wykonany.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#StanisławZięba">Jeżeli Wysoka Izba uchwaliła Centralny Plan Roczny na 1984 rok, to jednocześnie uchwaliła Wysoka Izba wielkość zadań importowych w zakresie koncentratów paszowych. Taka uchwała dotyczyła również 1983 r. i nie była w pełni zrealizowana dlatego, że po prostu nie było środków płatniczych.</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#StanisławZięba">Chciałbym na tym tle podkreślić duże nasze wysiłki w poszukiwaniu doraźnych źródeł pasz z zasobów, które by można wykorzystać na cele paszowe. Chcemy w związku z tym przedstawić na najbliższym posiedzeniu Prezydium Rządu — 28 listopada — nasze propozycje w sprawie wykorzystania dla celów paszowych dużej części mleka w proszku, oczywiście po wyłączeniu tej części, która jest przeznaczona na konsumpcję dla ludności, w tym zwłaszcza dla dzieci.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#StanisławZięba">Chcemy również zaproponować wykorzystanie do produkcji pasz kazeiny, której wyprodukowano w tym roku kilkadziesiąt tysięcy ton. W magazynach zalegają również zasoby roślin motylkowych, których plony w bieżącym roku udały się i których zbiór globalny jest zdecydowanie większy niż w kilku ostatnich latach.</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#StanisławZięba">Wreszcie wybudowaliśmy wspólnym wysiłkiem Polski i Niemieckiej Republiki Demokratycznej fabrykę, produkującą drożdże paszowe na n-parafinach. Są to drożdże paszowe, które z uruchamianej obecnie fabryki w Schwebs będziemy chcieli zakupić. Są to pozycje do rozpatrzenia przez Rząd w warunkach, kiedy świadomie trzeba będzie dotować każdą z tych pozycji i to bardzo wysoko. Jeżeli przy deficycie budżetowym znajdą się jednak warunki na to, ażeby przy dodatkowym wysiłku podjąć tę trudną decyzję, jeśli Rząd da resortowi zgodę na to, aby z dotacjami, z dopłatami można było te pozycje paszowe wykorzystywać dla produkcji pasz, to po zasięgnięciu opinii Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, a także zrzeszeń branżowych — spróbujemy zaproponować wsparcie paszowe dla najdrobniejszych gospodarstw, które produkują przede wszystkim na własne potrzeby, ale w taki sposób, ażeby ta pomoc paszowa mogła zachęcić gospodarstwa do określonej, choćby niewielkiej produkcji towarowej. Powiedzmy 2 tuczniki — jeden dla państwa, na kontraktację — drugi na własne potrzeby, przy zasileniu paszowym z zasobów państwa.</u>
<u xml:id="u-107.9" who="#StanisławZięba">Chciałbym kilka słów jeszcze powiedzieć o naszych działaniach zmierzających nie tylko do zahamowania spadku produkcji, ale także odbudowy produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-107.10" who="#StanisławZięba">Rolnicy narzekają na brak kredytów, także obrotowych. I mają rację. Bardzo często biurokratyczny oportunizm nie pozwala rolnikom zaopatrzyć się w niezbędne kredyty na zakup materiału hodowlanego: loszek, warchlaków, cieląt, jałowic. Uważamy, i takie jest stanowisko Prezydium Rządu, Rady Ministrów, że limit kredytowy w tym roku na potrzeby obrotowe może być przekroczony. I z upoważnienia Prezesa Rady Banków tow. Majewskiego, Prezes Centrali Banku Gospodarki Żywnościowej wydał stosowne zalecenia swoim oddziałom Banku Gospodarki Żywnościowej w terenie. Uważamy za absolutnie konieczne maksymalne zmniejszenie stopy procentowej na ten kredyt, z obecnych 7% do maksimum 3%, świadomie w ten sposób poprawiając opłacalność produkcji trzody chlewnej. Uważamy też za absolutnie konieczne usprawnienie odbioru zwierząt z gospodarstw i usprawnienie transportu i obsługi rolników; rozszerzenie zakresu stosowania tolerancji w skupie co do terminu odbioru zwierząt do 3 tygodni, co jest w praktyce już przez rolników zaakceptowane.</u>
<u xml:id="u-107.11" who="#StanisławZięba">Chcemy wreszcie przywrócić pomoc paszową dla stad reprodukcyjnych, które decydują o stanie biologicznym inwentarza. Przecież dzisiaj mamy więcej pasz niż prosiąt, dlatego cena prosięcia i udział tej ceny w cenie tucznika stanowi prawie 23%. Oznacza to, że dalej realizować musimy pomoc paszową dla gniazd zarodowych i stad reprodukcyjnych. Chcę poinformować Wysoką Izbę, że w drugim półroczu na ten cel przeznaczyliśmy 30 tys. ton mieszanek dla trzody, 20 tys. ton mieszanek dla bydła, 80 tys. ton otrąb oraz 20 tys. ton śruty rzepakowej. W wielu województwach wojewodowie, a także ogniwa Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych sygnalizują nam, że racjonalne wykorzystanie tych zasobów paszowych, spotkało się z poważnym, pozytywnym i dobrym przyjęciem przez rolników, nastąpił wzrost produkcji. Są to tylko najważniejsze zadania.</u>
<u xml:id="u-107.12" who="#StanisławZięba">Chciałbym prosić Wysoką Izbę o uwzględnienie tego faktu, że gdybyśmy nawet założyli fikcyjnie dzisiaj, ze byłaby potrzebna weryfikacja cen, to gdybyśmy ją przeprowadzili, to w istocie dalibyśmy rolnikom tylko parę papierków więcej — wprawdzie biletów bankowych, polskich złotówek, których jednak rolnik na pasze zamienić nie może. Natomiast, jeśli te pieniądze wykorzystamy, po decyzji Rady Ministrów, na spożytkowanie zasobów paszowych, które nie były przewidziane na pasze dla wsparcia produkcji zwierzęcej, to będzie to nieporównywalnie większa suma dla rolników i nieporównywalnie większa efektywność z punktu widzenia konwersji pasz na mięso i wykorzystania przecież tych ziemniaków i tych zbóż, które rolnicy mają, a nie mają natomiast białka. Dlatego w najgłębszym przeświadczeniu i ze względu na merytoryczną znajomość przedmiotu proponuję takie rozwiązanie jakie tu przedstawiłem. Będę je również proponować Radzie Ministrów. Proszę Wysoką Izbę o akceptację tego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#StanisławGucwa">Jeszcze jedna uwaga. Ja mówię o regionach, w których dalej pogłowie trzody spada. Dlatego wszyscy na spotkaniach poselskich są niesłychanie zatroskani sytuacją. Nie mówię o chłopach, którzy nie mają kartek na mięso. Ci chłopi wcale nie wyciągają ręki w tej chwili o pasze, bo wiedzą, że ich nie ma, tylko oni uważają, że relacja jest taka, że mając półtora hektara ziemi sprzedaje zboże i ziemniaki, co z punktu widzenia ekonomiki takiego gospodarstwa, jest absurdem, wobec tego likwiduje chów trzody. Sprawie tej musimy się przypatrzeć, dlatego że to oznacza, że nie będzie pokrycia na kartki. Uchwała, którąśmy przyjęli dzisiaj o planie społeczno-gospodarczym zobowiązuje Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej do przedstawienia dodatkowej informacji na ten temat. Tyle w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Janina Banasik.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#komentarz">(Poseł Piotr Stefański: Przy zapytaniach poselskich nie ma dyskusji).</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JaninaBanasik">Nie negując wypowiedzi Ministra i zapowiadanych przez niego działań na rzecz stabilizacji produkcji zwierzęcej, pragnę przywołać autorytet prof. Ryszarda Manteuffla, który na łamach prasy w ubiegłym tygodniu stwierdził, że cena stanowi najistotniejszy czynnik motywacyjny w produkcji zwierzęcej, jednocześnie powinna stanowić podstawowe narzędzie polityki gospodarczej w zakresie regulowania wytwarzania produkcji zwierzęcej w kraju. Pragnę jeszcze wskazać, że Zrzeszenie Związku Producentów Trzody Chlewnej podkreśla, ze relacja ceny zboża do kilograma trzody chlewnej pogorszyła się znacznie właśnie od 1 lipca ubiegłego roku zresztą nie tylko w stosunku do trzody chlewnej, ale i w innych gatunkach produkcji zwierzęcej również. Wspomnę tylko o wełnie, której cena spada, a stosunek powinien wynosić, jak 1:1. W związku z tym w dalszym ciągu podtrzymuję propozycję, ażeby głęboko przeanalizować wzajemne relacje produkcji roślinnej i produkcji zwierzęcej i rozważyć też wniosek prof. Manteuffla — czy rzeczywiście słuszne jest utrzymywanie sztywnych cen na produkcję zwierzęcą i regulowanie ich tylko raz w roku. Prof. Manteuffel podkreśla, że tylko przy stałej wartości pieniądza jest to możliwe. Serdecznie o to jeszcze raz proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#StanisławGucwa">Ponieważ nie wiąże się to bezpośrednio z zapytaniem, proponuję, żeby Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego wróciła do tej sprawy, a my żebyśmy uznali odpowiedzi na te pytania za wyczerpujące i przeszli do następnych pytań.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#StanisławGucwa">Zgłosiła się z zapytaniem poseł Stanisława Paca — okręg wyborczy w Częstochowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#StanisławaPaca">Ponieważ zbliża się okres świąteczny, w związku z tym mam zapytanie do Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług — jak kształtować się będzie zaopatrzenie rynku w artykuły żywnościowe w grudniu bieżącego roku, z uwzględnieniem zaopatrzenia świątecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#StanisławGucwa">Proszę o odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Handlu Wewnętrznego i Usług Tadeusza Przyborowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#TadeuszPrzyborowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na zapytanie zgłoszone przez posła Stanisławę Pacę informuję, że zaopatrzenie rynku w artykuły żywnościowe w grudniu bieżącego roku, a tym samym w okresie przedświątecznym, będzie zbliżone do zaopatrzenia w analogicznym okresie roku ubiegłego. Dostawy mięsa, przetworów mięsnych i drobiu ukształtują się na poziomie zbliżonym do okresu roku ubiegłego. Struktura asortymentowa dostaw w grudniu będzie korzystniejsza od przeciętnej struktury dostaw realizowanych w ciągu całego bieżącego roku. Ilość wędlin w dostawach mięsa ogółem ulegnie zwiększeniu w tym okresie z 40 do 50%.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#TadeuszPrzyborowski">W dostawach mięsa ogółem na reglamentację 25,8% będzie stanowiła wieprzowina, mięso wołowe 50,2% oraz kurczaki 24%. W dostawach wędlin struktura asortymentowa w grudniu br. będzie prawie identyczna, jak w roku ubiegłym, a to oznacza, że wędzonki, a więc między innymi takie artykuły, jak szynka, baleron, polędwica, stanowić będą 24% dostaw.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#TadeuszPrzyborowski">Mimo poprawy struktury dostaw mięsa i wędlin popyt na typowe asortymenty świąteczne wędlin może nie zostać w pełni zaspokojony. Dostawy tłuszczów jadalnych, tj. zwierzęcych oraz margaryny i masła w pełni pokryją potrzeby wynikające z kart zaopatrzenia w warunkach reglamentowanej sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#TadeuszPrzyborowski">Potrzeby rynku w zakresie oleju jadalnego będącego w wolnej sprzedaży, mimo zwiększenia w IV kwartale br. planów dostaw o 1000 ton, nie będą zaspokojone z uwagi na zwiększone zapotrzebowanie obserwowane ostatnio na rynku. Dostawy artykułów mleczarskich, to jest mleka spożywczego, śmietany, serów twarogowych zarówno tłustych, jak i chudych, zapewnią pokrycie potrzeb rynku. Serów dojrzewających i topionych rynek otrzyma w tym czasie o około 20% więcej niż w roku ubiegłym. Również pomyślnie powinno przebiegać zaopatrzenie w jaja spożywcze.</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#TadeuszPrzyborowski">Dostawy karpi będą odpowiadały potrzebom rynku i będą one wyższe o 37% od ilości dostarczonych w roku ubiegłym. Korzystnie również powinno przebiegać zaopatrzenie w ryby solone, których udział w dostawach ogółem wyniesie 23,7%. Będą to głównie śledzie iwashi, importowane ze Związku Radzieckiego.</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#TadeuszPrzyborowski">Dostawy takich artykułów, jak mąka, kasze, cukier zapewnią pokrycie potrzeb wynikających z posiadanych przez konsumentów kart zaopatrzenia.</u>
<u xml:id="u-113.6" who="#TadeuszPrzyborowski">Zaopatrzenie w wina gronowe i szampany będzie niższe od występującego zapotrzebowania, a dostawy wyniosą: w zakresie win gronowych 4,6 mln litrów, natomiast tego drugiego rodzaju — około 3 mln butelek.</u>
<u xml:id="u-113.7" who="#TadeuszPrzyborowski">Ze względu na ograniczone możliwości w zakresie środków dewizowych dostawy naturalnej kawy i owoców cytrusowych będą niższe niż w roku ubiegłym. Z tego samego powodu nie zostały zaimportowane bakalie, to znaczy rodzynki, migdały, figi. Korzystniej natomiast powinno przedstawiać się zaopatrzenie w herbatę, której dostawy na rynek w IV kwartale będą wyższe o ponad 18% od sprzedaży ubiegłorocznej.</u>
<u xml:id="u-113.8" who="#TadeuszPrzyborowski">W pełni zostanie pokryte zapotrzebowanie w zakresie jabłek, warzyw i ziemniaków. Na okres świąteczny utworzona zostanie rezerwa pieczywa i organizowane będą kiermasze z wyrobami cukierniczymi i garmażeryjnymi.</u>
<u xml:id="u-113.9" who="#TadeuszPrzyborowski">Reasumując przewiduję, że zaopatrzenie w grudniu bieżącego roku pozwoli ludności na przygotowanie świąt na skromnym, lecz przyzwoitym poziomie.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi wicepremierowi.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś w tej sprawie chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#StanisławGucwa">Przechodzimy do następnego pytania — poseł Józef Wojtala — okręg wyborczy Łódź — Śródmieście.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JózefWojtala">Pragnę zgłosić pytanie do obywatela Ministra Władysława Baki, Pełnomocnika Rządu do Spraw Reformy Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#JózefWojtala">W ostatnim okresie nastąpił niepokojący spadek ilości placówek usługowych i stanu zatrudnienia w usługach w okresie, kiedy społeczeństwo w dalszym ciągu odczuwa poważny niedobór różnego rodzaju usług. Temat powszechnie znany.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#JózefWojtala">Znacznym złagodzeniem braku opon, przynoszącym duże oszczędności materiałowe i finansowe, w tym także dewizowe, może być ich regeneracja, która w wielu krajach obejmuje 60% użytkowanych opon, a w Polsce tylko około 10%. Spółdzielnia Pracy „Guma” w Łodzi, regenerująca opony, dysponująca możliwościami pracy na trzy zmiany, zmuszona została do ograniczenia działalności do jednej zmiany. Przyczynę stanowi fakt, że wydajność w działalności usługowej jest znacznie mniejsza niż w produkcji, co powoduje, że spółdzielnia wnosi wysokie wpłaty na Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej. Gdyby pracowała na trzy zmiany, straciłaby cały zysk, musząc zapłacić blisko 16 mln zł na PFAZ. Problem ten nie jest dotychczas rozwiązany i może wystąpić także w innych zakładach o podobnym profilu produkcyjno-usługowym.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#JózefWojtala">Pragnę zapytać, czy jest rozważane i przewidywane zastosowanie środków, które umożliwiłyby taką modyfikację zasad odpisów na Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej, aby nie ograniczały one wykorzystania w pełni potencjału usługowego jednostek prowadzących także działalność produkcyjną, zwłaszcza gdy chodzi o usługi o szczególnym znaczeniu społecznym i gospodarczym. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#StanisławGucwa">Odpowie na to pytanie Minister Władysław Baka.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WładysławBaka">Wysoka Izbo! Obywatelu Marszałku! Sprawa ma walor ogólniejszy, bowiem w programie oszczędnościowym, w polityce gospodarczej — zagadnienia regeneracji, odnowienia, reperacji produktów stanowią jeden z ważniejszych Kierunków i w okolicznościach dużego niedoboru surowców są istotną rezerwą wzrostu produkcji i zaspokojenia potrzeb.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#WładysławBaka">Odniosę się tylko do tej bardzo konkretnej sprawy, Która została poruszona przez posła Wojtalę, ponieważ ona stanowi przyczynek do całej Kwestii.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#WładysławBaka">Zgodnie z obowiązującymi przepisami spółdzielnia, której dotyczy zapytanie poselskie, ma prawo:</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#WładysławBaka">Po pierwsze — do zwolnienia sprzedaży zregenerowanych opon od podatku obrotowego. Ten podatek od nowych opon wynosi około 30%. Znaczy to, że te korzyści wynikające ze zwolnienia od podatku obrotowego pozostawać powinny w przedsiębiorstwie i zasilać dochód tegoż przedsiębiorstwa. Takie jest postanowienie art. 30 ustawy o opodatkowaniu jednostek gospodarki uspołecznionej. I to jest preferencja, która jest stworzona przez prawo, która natomiast — jak wykazały nasze badania — nie jest zbyt powszechnie znana i wykorzystywana.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#WładysławBaka">Po drugie — spółdzielnia, o której mówi, poseł, ma prawo do podwyższonego przyrostu wynagrodzenia z tego tytułu, że podjęła się właśnie regeneracji opon. Dlaczego? Dlatego, że zgodnie z zarządzeniem nr 4 Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów z lutego br. w sprawie branż i rodzajów działalności objętych preferencjami płacowymi — te właśnie rodzaje działalności traktowane są priorytetowo przy obciążeniach na rzecz Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej. Jeśli więc próg wynosi 0,5 to w odniesieniu do tej działalności stosowane są wielkości 0,7–0,8.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#WładysławBaka">Po trzecie — spółdzielnia ta ma prawo do zwolnienia od obciążeń na rzecz Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej dodatku za pracę na trzeciej zmianie na podstawie zarządzenia nr 2 Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych ze stycznia br. A zatem nie ma finansowego, jeżeli tak można powiedzieć, zahamowania, blokady do zatrudniania ludzi na trzeciej zmianie.</u>
<u xml:id="u-117.6" who="#WładysławBaka">Występuje tu taki problem, w jakim mierniku rozlicza spółdzielnia swoją produkcję. Czy w produkcji netto? Jeżeli w produkcji netto, to wtedy konkurencyjność regeneracji jest absolutna w porównaniu z wytwórczością nowych opon. Jeżeli natomiast rozlicza w sztukach — i to jest podstawowy miernik — to rzecz prosta ze względu na to, że regeneracja wymaga większej pracochłonności może się okazać dla spółdzielni niezbyt korzystna. Treść zapytania wskazuje — w konfrontacji z tymi punktami, które przed chwilą przytoczyłem — że w spółdzielni, o której mówi poseł Józef Wojtala, nie wykorzystuje się wszystkich należnych uprawnień związanych z podjęciem owej regeneracji. Jest to oczywiście hipoteza, której nie miałem sposobności sprawdzić.</u>
<u xml:id="u-117.7" who="#WładysławBaka">Nie wykluczam jednakże, ze istnieje taka możliwość, że te uprawnienia są wykorzystywane i mimo to spółdzielnia znajduje się w kłopotach finansowych oraz napotyka wszystkie te bariery, które zostały tutaj wymienione. Jednakże wydaje mi się, że po to, żeby ustalić, co jest źródłem tych barier, trzeba przeprowadzić znacznie bardziej wnikliwą, znacznie bardziej pogłębioną ocenę z tego prostego względu, że te czynniki, które zostały przytoczone w pytaniu poselskim, w konfrontacji z istniejącymi rozwiązaniami nie wyczerpują sprawy i nie stwarzają podstawy do takiego wnioskowania o ograniczeniach systemowych. Dlatego też nie sądzę, ażeby moja odpowiedź kogokolwiek tutaj zadowoliła, zwłaszcza posła Józefa Wojtalę. Mnie również nie zadowala, i proponuję, ażeby w ciągu dwóch tygodni — zobowiązuję się do tego — przeprowadzić wnikliwą analizę przyczyn, dla których tak się dzieje jak się dzieje, skoro w świetle, nazwijmy to prawa i istniejących rozwiązań systemowych tak się dziać nie powinno. Ustalimy, co jest tego przyczyną i na tej podstawie wyciągniemy dopiero stosowne wnioski, które zostaną wykorzystane w trakcie obecnie prowadzonych prac nad modyfikacją niektórych elementów i rozwiązań reformy.</u>
<u xml:id="u-117.8" who="#WładysławBaka">Pragnę powiedzieć, że kurs na pełne wykorzystanie surowców wtórnych, kurs na pełną regenerację tego, co można regenerować, musi znaleźć silniejsze jeszcze wsparcie nie tylko w przepisach prawnych, ale także w inicjatywach. Myślę, że ten kazus może nam pomóc w mocniejszym ruszeniu sprawy naprzód. Tyle mogę powiedzieć na ten temat, obywatelu Marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JózefWojtala">Dziękuję Panie Ministrze za takie postawienie sprawy, które mnie w pełni w tej chwili satysfakcjonuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#StanisławGucwa">Teraz już na marginesie, poza protokółem, radzę posłowi Józefowi Wojtali, ponieważ Stronnictwo Demokratyczne ma dużo inwencji w sprawach wydawnictw, żeby wydać taki informator „samouczek o ulgach”, bo zupełnie się nie można teraz połapać.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#WładysławBaka">Zapewniam obywatela Marszałka, że za jakieś trzy tygodnie będzie powszechne narzekanie, że katalog ulg jest zbyt wąski i radziłbym nie podejmować tej decyzji o wydawaniu w tej chwili tego obszernego katalogu.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#StanisławGucwa">Słuszna przestroga. Rozumiem, że możemy uznać sprawę za wyczerpaną. Przyjmujemy do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#StanisławGucwa">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje, zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 377.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#StanisławGucwa">Proszę obywatela Sekretarza Posła Jana Koniecznego o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JanKonieczny">W dniu dzisiejszym, bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#JanKonieczny">— Nauki i Postępu Technicznego — sala nr 118,</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#JanKonieczny">— wspólne Prac Ustawodawczych oraz Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości — sala kolumnowa,</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#JanKonieczny">— Kultury i Sztuki — sala nr 197, budynek A.</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#JanKonieczny">Ponadto odbędzie się spotkanie przewodniczących wojewódzkich zespołów poselskich — sala nr 101.</u>
<u xml:id="u-122.5" who="#JanKonieczny">W dniu jutrzejszym, tj. 23 listopada bieżącego roku, odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
<u xml:id="u-122.6" who="#JanKonieczny">— Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — godz. 9 — sala kolumnowa,</u>
<u xml:id="u-122.7" who="#JanKonieczny">— Zdrowia i Kultury Fizycznej — godz. 10 — sala nr 118,</u>
<u xml:id="u-122.8" who="#JanKonieczny">— Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — godz. 10 — sala nr 67, dolna palarnia,</u>
<u xml:id="u-122.9" who="#JanKonieczny">— Komunikacji i Łączności — godz. 8.30 — sala nr 197, budynek A.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy 42 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#StanisławGucwa">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#StanisławGucwa">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#StanisławGucwa">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 14 min. 35.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>