text_structure.xml
251 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 05.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Piotr Stefański i Zbigniew Gertych.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Jana Koniecznego i Mieczysława Tarnawę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Mieczysław Tarnawa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 29 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec nie wniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia Sejm przyjął w dniu 14 grudnia 1982 roku.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do rozpatrzenia: Sprawozdania Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac i Ustawodawczych o przedstawionych przez Radę Państwa projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">1) o zmianie ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego (druki nr 264 i 268),</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">2) o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego (druki nr 265 i 269).</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Zygmunt Surowiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZygmuntSurowiec">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Miniony rok był okresem wyjątkowym w historii naszego ludowego państwa. Wprowadzenie uchwałą Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 roku stanu wojennego ze względu na bezpieczeństwo państwa oraz szczególnych regulacji prawnych, które zatwierdził Wysoki Sejm ustawą w dniu 25 stycznia 1982 roku, uwarunkowane było koniecznością ratowania państwa i bytu narodowego, miało na celu zatrzymanie postępującej dezintegracji struktur socjalistycznego państwa i procesu paraliżowania gospodarki narodowej. Zażegnało realne niebezpieczeństwo wojny domowej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZygmuntSurowiec">W okresie tego roku położono tamę anarchizacji życia społecznego i zlikwidowano bezpośrednie zagrożenia dla bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. Wzrosło poczucie bezpieczeństwa osobistego obywateli i dyscyplina społeczna. Zahamowana została narastająca fala przestępczości. Stworzono warunki do skutecznego egzekwowania prawa i przestrzegania zasad współżycia społecznego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZygmuntSurowiec">Zapoczątkowany w grudniu ubiegłego roku proces normalizacji nie przebiegał bez napięć i trudności. Nie chciały pogodzić się z grudniową porażką w Polsce siły zainteresowane osłabieniem spoistości socjalistycznej wspólnoty, a także rodzimi przeciwnicy socjalistycznej drogi rozwoju naszego kraju i różni polityczni awanturnicy. Mimo ostrzeżeń popychano zdezorientowaną część społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży do starcia z organami władzy. Dla nikogo w Polsce nie jest tajemnicą, kim byli i są animatorzy tych zaburzeń, kto chciał tą drogą osiągnąć polityczny kapitał, doprowadzić na polskiej ziemi do rozstrzygnięć, których następstwa nie Polsce by służyły. Rząd Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej coraz wyraźniej ujawniał się jako rzeczywisty mocodawca niepokojów w Polsce. Nie słabnie i dzisiaj dywersja, płynąca z zagranicy. Przez „sankcje” gospodarcze utrudnia się wyjście naszej ekonomiki z kryzysowej sytuacji. Są jeszcze i w Polsce ludzie, którzy nie zrezygnowali z nadziei na rozkład naszych struktur państwowych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ZygmuntSurowiec">W miarę upływu czasu malała baza społeczna antypaństwowych poczynań. Ład społeczny, porządek publiczny i bezpieczeństwo stają się w coraz większym stopniu powszechnie cenionymi dobrami jako gwarancje wychodzenia z kryzysu i dalszego rozwoju Polski.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#ZygmuntSurowiec">Główny wysiłek zapewnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego w okresie stanu wojennego przypadł Ludowemu Wojsku Polskiemu i organom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Zadania przed nimi postawione zostały zrealizowane. Stało się to możliwe dzięki wielkiej pracy, ofiarności i zaangażowaniu żołnierzy i funkcjonariuszy. Wielu z nich swą ofiarność potwierdziło utratą zdrowia, a jeden — starszy sierżant Zdzisław Karos — utratą życia. Pragnę z tej wysokiej trybuny wyrazić uznanie dla tego ogromu wysiłku, poświęcenia i patriotyzmu obywateli w mundurach i tych, których warunki służby wymagają występowania bez munduru. Słowa uznania należy wyrazić za ofiarność i oddanie pełniących społecznie swe obowiązki członkom ORMO, wszystkim obywatelom naszego kraju, którzy aktywnie uczestniczyli i uczestniczą w pracach na rzecz bezpieczeństwa i porządku publicznego.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#ZygmuntSurowiec">Wbrew niektórym pesymistycznym uwagom i zastrzeżeniom — stan wojenny przy spieszył proces oczekiwanych przez społeczeństwo, pozytywnych przemian w kraju. Pod osłoną stanu wojennego powstały warunki do spełnienia zasadniczych postulatów społecznego protestu z 1980 roku i do odrzucenia tego, co z inspiracji wrogich Polsce sił godziło w byt państwa i jego obywateli. Wymagało to ogromnej pracy, będącej w znacznej części udziałem obywateli posłów.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#ZygmuntSurowiec">W bieżącym roku Wysoki Sejm uchwalił 51 ustaw, w tym tak znaczące, jak ustawy dotyczące reformy gospodarczej, ruchu zawodowego, zwalczania różnych przejawów tzw. patologii społecznej.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#ZygmuntSurowiec">Nie znalazły potwierdzenia w praktyce obawy o możliwość stosowania zbytecznych represji w okresie stanu wojennego. Środki prewencyjne i represyjne stosowane były oszczędnie, współmiernie do ocen społecznego niebezpieczeństwa zachowań, które zobowiązywały do ich stosowania. Świadczy o tym orzecznictwo sądów powszechnych i wojskowych oraz stosowanie środków prewencyjnych przez uprawnione do tego organy prokuratury i resortu spraw wewnętrznych. O rezultatach działań w tym zakresie informował przed kilku dniami Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jest ona obywatelom posłom znana.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#ZygmuntSurowiec">Zakres stosowania środków represyjnych i prewencyjnych jest jeszcze jednym dowodem na to, że stan wojenny w Polsce zasadniczo różnił się od „stanów wojennych” czy wyjątkowych, jakie znamy m. in. z państw pozostających w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Także w tym znaczeniu jest on „polskim” stanem wojennym.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#ZygmuntSurowiec">Obywatele Posłowie! W dniu 25 stycznia 1982 r. jako poseł sprawozdawca przedstawiłem Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego. Dziś w zmienionej sytuacji społeczno-politycznej, wobec istotnego postępu procesu normalizacji życia społecznego, wobec zaczątków poprawy sytuacji gospodarczej przedstawiam obywatelom posłom z upoważnienia Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych projekty dwóch ustaw: o zmianie ustawy z 25 stycznia 1982 r. o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego oraz o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#ZygmuntSurowiec">Projekty tych ustaw stały się przedmiotem wnikliwej analizy w toku prac Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych. Waga projektowanych ustaw, a także to, iż dotyczą one nowej problematyki prawnej, obejmującej zagadnienia nigdy dotąd w Polsce nie regulowane w drodze ustawodawczej powodowały, iż należało do nich podejść ze szczególną odpowiedzialnością.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#ZygmuntSurowiec">Komisje opowiedziały się za wprowadzeniem do naszego ustawodawstwa instytucji zawieszenia stanu wojennego i upoważnieniem Rady Państwa do jej wprowadzenia w miarę utrwalania się pokoju społecznego, ładu i porządku publicznego oraz do cofnięcia zawieszenia w czasie wystąpienia zagrożeń dla tych ważnych społecznie dóbr. Za trafne uważamy także, by powzięcie decyzji przez Radę Państwa następowało na wniosek Rady Ministrów jako odpowiedzialnej za stan ładu i porządku w kraju i dysponującej aparatem, dokonującym niezbędnych w tym zakresie ocen i analiz.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#ZygmuntSurowiec">Omówienie drugiej z projektowanych ustaw rozpocząć pragnę od podkreślenia, że zawiera ona trojakiego rodzaju przepisy:</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#ZygmuntSurowiec">— odnoszące się do niestosowania określonych rygorów stanu wojennego po jego zawieszeniu,</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#ZygmuntSurowiec">— przepisy, których moc obowiązująca rozciąga się na okres zawieszenia stanu wojennego,</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#ZygmuntSurowiec">— przepisy mające charakter trwały, które rozpoczną funkcjonowanie wraz z zawieszeniem stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#ZygmuntSurowiec">Z aprobatą należało odnieść się do projektowanego katalogu rygorów, które nie będą stosowane wraz z zawieszeniem stanu wojennego. Jednocześnie — dając wyraz nadziei na dalszy postęp normalizacji życia społecznego, stanu ładu i porządku w kraju — Komisje uważają za celowe przekazanie Radzie Państwa uprawnienia do znoszenia dalszych rygorów stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#ZygmuntSurowiec">Z treści projektowanej ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego wynika, że jest to akt o szczególnej doniosłości. Na jego podstawie — nie będzie stosowana zdecydowana większość obowiązujących rygorów stanu wojennego, wśród nich prawo do stosowania internowania, prawo do stosowania ograniczeń w poruszaniu się obywateli po terytorium państwa, cenzury przesyłek pocztowych i korespondencji telekomunikacyjnej, kontroli rozmów telefonicznych. Nie będzie także stosowane prawo zawieszania działalności stowarzyszeń, zrzeszeń oraz organizacji społecznych i zawodowych, zaś te, które dotąd nie reaktywowały działalności, będą mogły podjąć ją w terminie wyznaczonym przez organ, który wydał decyzję o zawieszeniu, nie dłuższym jednak niż 6 miesięcy. Przestanie obowiązywać zakaz strajków i akcji protestacyjnych, jeżeli będą one przeprowadzane zgodnie z postanowieniami obowiązujących ustaw.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#ZygmuntSurowiec">Okres zawieszenia stanu wojennego powinien przybliżyć w czasie możliwie najkrótszym całkowite zniesienie stanu wojennego. Jeżeli raz jeszcze przypomnieć przyczyny, które uzasadniły jego wprowadzenie, a także oceny aktualnej sytuacji politycznej i społeczno-gospodarczej, to wniosek z tych rozważań wynikający wskaże na potrzebę tworzenia gwarancji, które perspektywę zniesienia stanu wojennego uczyniłyby realną. Temu celowi służą normy prawne przewidziane w projektowanej ustawie. Kierując się tą przesłanką należało jednocześnie mieć na uwadze, by przewidziane w ustawie środki nie stwarzały zbędnych uciążliwości, by odpowiadały ściśle, w niczym jej nie przewyższając, potrzebie okresu, w który wejdziemy. Ten postulat projektowana ustawa spełnia.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#ZygmuntSurowiec">Powstanie warunków, w których możliwe okaże się zawieszanie dalszych rygorów, a następnie zniesienie stanu wojennego, zależeć będzie w decydującym stopniu od zapewnienia, by obowiązujący porządek prawny był w pełni przestrzegany zarówno przez organy państwowe, zobowiązane do jego egzekwowania w interesie bezpieczeństwa państwa i jego obywateli, jak i przez całe społeczeństwo. Odnosi się to także do nowych przepisów, które mając na uwadze aktualny stan bezpieczeństwa i społecznego ładu, a także potrzebę zapewnienia szybkiego wydobywania się gospodarki kraju z sytuacji kryzysowej, projektuje się zamieścić w ustawie. Przepisy te zawarte są w rozdziale 2 projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#ZygmuntSurowiec">W toku prac Komisji podczas dyskusji nad ograniczeniami w zakresie rozwiązywania stosunku pracy oraz niektórych uprawnień samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego uznano za słuszne, by ograniczenia te obowiązywały w możliwie najmniejszej liczbie przedsiębiorstw. Z tego względu w projekcie ustawy przewiduje się, że będą one obowiązywały jedynie w tych zmilitaryzowanych obecnie przedsiębiorstwach, w których jest to niezbędne ze względu na potrzeby obronności państwa, gospodarki narodowej lub ludności. Wykaz tych przedsiębiorstw — po zniesieniu militaryzacji — ustalą właściwi ministrowie i wojewodowie. Ograniczenia, o których mowa, dotyczą prawa do rozwiązywania stosunku pracy jedynie na mocy porozumienia stron, z tym, że od postanowienia odmawiającego zgody przysługuje odwołanie do organu sprawującego nadzór nad zakładem pracy — art. 2 ust. 1 projektu ustawy — oraz zawieszenia prawa do powoływania i odwoływania dyrektora przedsiębiorstwa — art. 7 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#ZygmuntSurowiec">Rada Ministrów, zgodnie z art. 2 ust. 3, może rozciągnąć moc obowiązującą przepisu ograniczającego prawo rozwiązania stosunku pracy na zakłady pracy produkujące wyroby objęte programami operacyjnymi, a więc najważniejsze w okresie wychodzenia z kryzysu, a także na te zakłady, które realizują zadania nałożone na nie na podstawie art. 54 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Zadania te, jak wiadomo, mogą wynikać z potrzeb obrony kraju, w wypadkach klęski żywiołowej lub w celu wykonania zobowiązań międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#ZygmuntSurowiec">Komisje zaproponowały zmiany wysokości kary grzywny przewidzianej w art. 4 ust. 5, aby zachować zgodność z przepisami o wykroczeniach. Proponują również zmiany w art. 5 m.in. przez użycie w ust. 1 słów „zakłócanie ładu i porządku”, co jest określeniem bardziej precyzyjnym i znanym w ustawodawstwie.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#ZygmuntSurowiec">Przepisy szczególne na okres zawieszenia stanu wojennego zawarte w rozdziale 2 mają na celu zapewnienie sprawnej, dobrze zorganizowanej pracy w przedsiębiorstwach i w innych zakładach pracy, a także poprawę dyscypliny pracy i nauki w zakładach pracy i wyższych uczelniach. Celowi temu służą postanowienia zmierzające do zapewnienia stabilności kadrowej, stwarzające możliwość przedłużenia czasu pracy w granicach określonych w Kodeksie pracy, czasowego utrzymania w mocy niektórych ograniczeń uprawnień samorządów przedsiębiorstw oraz stwarzające podstawę do rozwiązania stosunku pracy lub skreślenia z listy studentów osób, uczestniczących w zakłóceniach porządku publicznego. Poprawie dyscypliny pracy i nauki służy także ustanowienie nowego rodzaju odpowiedzialności osób, zajmujących kierownicze stanowiska w administracji państwowej jednostek gospodarki uspołecznionej, w szkolnictwie państwowym oraz w placówkach naukowo-badawczych. Za rażące naruszanie porządku prawnego lub obowiązków służbowych osoby te podlegać będą odpowiedzialności porządkowej z tytułu, której mogą być orzeczone określone kary do zwolnienia z pełnionego stanowiska lub funkcji włącznie.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#ZygmuntSurowiec">Ze względu na bilans płatniczy państwa oraz w celu przeciwdziałania poczynaniom spekulacyjnym przewiduje się utrzymanie w mocy ograniczeń w zakresie swobody dysponowania wartościami dewizowymi, zgromadzonymi na rachunkach bankowych.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#ZygmuntSurowiec">Projektowana ustawa przewiduje znaczne złagodzenia w zakresie wymiaru sprawiedliwości. Istotnemu zawężeniu ulegnie właściwość sądów i prokuratur wojskowych. Zakłada się także w projekcie znaczne ograniczenie katalogu przestępstw podlegających dotąd trybowi doraźnemu. Tryb doraźny rachowany zostanie wyłącznie w sprawach o przestępstwa pospolite, wymienione w art. 10, a w tym skierowane przeciwko interesom gospodarczym państwa oraz przeciwko życiu i zdrowiu obywateli.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#ZygmuntSurowiec">Obywatele Posłowie! Dużo uwagi poświęciły Komisje ocenie przepisów zawartych w rozdziale 3 projektu ustawy, wprowadzających zmiany w przepisach obowiązujących. Zmiany te obejmują niektóre przepisy Kodeksu karnego. przede wszystkim dotyczy to przestępstwa tzw. łapownictwa. Chodzi o pewne zróżnicowanie odpowiedzialności osób biorących udział w tym przestępstwie. Zgodnie z art. 243 Kodeksu karnego, jeżeli zarówno biorący jak i dający łapówkę zawiadomi organ powołany do ścigania o fakcie przestępstwa i okolicznościach jego popełnienia, zanim organ ten o tym się dowiedział, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Obecnie proponuje się, aby uregulowanie to w zasadzie utrzymać, wprowadzając tylko obligatoryjność zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary w stosunku do osób wymienionych w art. 239 § 1, a więc tych, które w związku z pełnieniem funkcji publicznych przyjmują korzyść majątkową lub osobistą albo ich obietnicę oraz osób wymienionych w art. 241 § 1 lub 2 Kodeksu karnego w związku z art. 239 § 2. W tym wypadku chodzi o osoby udzielające lub obiecujące udzielić korzyści majątkowej lub osobistej.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#ZygmuntSurowiec">Nadto dopuszcza się możliwość uwzględnienia ujawnienia prawdy także najpóźniej przy pierwszym przesłuchaniu w przypadkach wymienionych w art. 241 § 1 lub 2 w związku z art. 239 § 2. Dotyczy to osób udzielających lub obiecujących korzyści majątkowe lub osobiste osobom, które pełniąc funkcję publiczną, uzależniają czynność służbową od otrzymania korzyści lub takiej korzyści żądają.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#ZygmuntSurowiec">Zmiana proponowana w art. 243 § 4 Kodeksu karnego dotyczy jedynie czasu zawiadomienia o fakcie przestępstwa, nie naruszając przepisów obecnie obowiązujących art. 243 Kodeksu karnego. Przepisy proponowanego art. 243 § 1 do 4 dotyczą odpowiednio podżegacza i pomocnika do przestępstw określonych w art. 239 Kodeksu karnego.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#ZygmuntSurowiec">Jak z powyższego wynika projektowane zmiany nie nawiązują do norm prawnych sprzed 1969 r., natomiast poprawiają przepisy obecnie obowiązujące, aby stworzyć podstawę do ograniczenia tej dotkliwej dla społeczeństwa przestępczości.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#ZygmuntSurowiec">W czasie dyskusji w komisjach sejmowych nad regulacją prawną, dotyczącą przestępstw tzw. łapownictwa zwrócono uwagę na konieczność ochrony obywateli pełniących funkcje publiczne przed fałszywymi oskarżeniami o popełnienie takich przestępstw. W wyniku zajętego stanowiska przez obie komisje, które reprezentuję, Rada Państwa podejmie odpowiednie postanowienia. Na ich podstawie zostaną wydane przez Sad Najwyższy szczegółowe wytyczne dla sądów, a przez Prokuratora Generalnego PRL szczegółowe wskazania dla organów ścigania w celu bardziej skutecznego zwalczania tego rodzaju przestępczości.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#ZygmuntSurowiec">Potrzeba zapewnienia spokoju publicznego, który w aktualnych warunkach jest dobrem o szczególnej wadze, jest główną podstawą projektowanego ustanowienia odpowiedzialności karnej za podejmowanie działań mających na celu wywołanie niepokojów publicznych lub rozruchów. Usprawnieniu pracy organów ścigania służyć będzie natomiast wprowadzenie noweli do przepisów procedury karnej, na mocy której sąd lub prokurator będzie mógł zarządzić kontrolę rozmów telefonicznych osób podejrzanych o dopuszczenie się przestępstwa.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#ZygmuntSurowiec">W obu ustawach Komisje wprowadziły szereg poprawek redakcyjnych i uściślających, które zostały ujęte w sprawozdaniu komisji. Ponadto proszę o przyjęcie autopoprawki dotyczącej art. 7 ust. 1, który według zgłoszonej za chwilę przeze mnie poprawki brzmiałby: „Organy samorządu załogi przedsiębiorstwa państwowego określone w przepisach ustawy z dnia 25 września 1981 r. o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego (Dz. U. nr 24 poz. 123) i wybrane na jej podstawie, podejmują działalność na podstawie decyzji organu założycielskiego, wydanej w terminie nie dłuższym niż 3 miesiące od dnia zawieszenia stanu wojennego”. Poprawka więc dotyczy uzupełnienia o słowa: „i wybrane na jej podstawie”.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#ZygmuntSurowiec">Wysoki Sejmie! W wystąpieniu przed Wysoką Izbą w dniu 25 stycznia 1982 r. wyraziłem nadzieję, że naszemu społeczeństwu nie zabraknie rozwagi, aby wytrwale działać na rzecz stabilizacji naszego życia społeczno-gospodarczego, bo tylko w ten sposób stworzyć można realne warunki, w których stan wojenny okaże się zbędny. Na drodze wytyczonej tą nadzieją uczyniony został znaczny postęp. Powtarzam dziś tę myśl w głębokim przekonaniu, że przedstawione Wysokiej Izbie projekty ustaw, konstatując osiągnięty poziom normalizacji życia społecznego kraju, wyznaczają drogę do zniesienia stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#ZygmuntSurowiec">Z upoważnienia Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę, aby Sejm uchwalić raczył:</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#ZygmuntSurowiec">— ustawę o zmianie ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego (druk sejmowy nr 264) oraz</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#ZygmuntSurowiec">— ustawę o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego (druk sejmowy nr 265), wraz z poprawkami zawartymi w sprawozdaniach Komisji (druki sejmowe nr 268 i 269). Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Ryszard Wojna.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardWojna">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W długiej i ciężkiej drodze przezwyciężania kryzysu dochodzimy do nowego etapu. Jawi się on nam już trochę jaśniejszy. Konstatując to, nie zapominamy, iż latem 1980 r. kryzys ten przybrał formę ostrego protestu klasy robotniczej przeciwko złemu rządzeniu krajem, przeciwko naruszeniom robotniczego rozumienia demokracji i zasad sprawiedliwości społecznej w socjalistycznym kraju. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza uznała robotniczy protest za usprawiedliwiony.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardWojna">Sądzę, że dziś, gdy wchodzimy w okres, w którym polityka powinna znowu odzyskać swój prymat nad innymi instrumentami rządzenia, dziś, gdy opadł nieco klimat społecznego rozgorączkowania, powinniśmy mieć odwagę spojrzenia wstecz bez uproszczeń, bez oszczędzania zarówno siebie, jak i tych, którzy mylili politykę z pobożnymi — a często i niepobożnymi — życzeniami. Głębokość myślenia na temat wspólnej przyszłości Polaków powinna być proporcjonalna do głębokości przyczyn kryzysu. Musimy mieć wolę takiego ułożenia spraw w ludowej ojczyźnie, by ujawniające się sprzeczności jakiejkolwiek bądź natury nie blokowały mechanizmów funkcjonowania państwa, lecz znajdowały w porę swe rozwiązanie na różnych współzależnych płaszczyznach systemu demokracji socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#RyszardWojna">Korzenie kryzysu współczesnego, ale też i poprzednich, sięgają znacznie głębiej w historię polską niż zwykliśmy to przyjmować, datując nową erę państwowości polskiej od Manifestu Lipcowego. Nie wszystkie więc przyczyny trapiących nas dziś problemów obarczają polską lewicę, choć rozumiem, że jako prawi dziedzice dotychczasowych polskich dziejów czujemy się odpowiedzialni za wszystko i za wszystkich. Przejmując spadek, bierze się nie tylko aktywa — bierze się także wszystkie hipoteczne obarczenia.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#RyszardWojna">Najgłębsze przyczyny kryzysu dotyczą, moim zdaniem, różnic w koncepcji bycia państwem. Od dwu wieków nie było co do tego zgody w narodzie polskim, nie było jej też w II Rzeczypospolitej. Różnice postaw w tej kwestii ujawniły się z całą jaskrawością w zeszłym roku. Nie formułuję tu zarzutu pod żadnym adresem. Po prostu historia nie dała nam szansy wypracowania wspólnej całemu narodowi koncepcji bycia państwem. Tego zaś nie osiąga się drogą teoretycznych rozważań. Na to składa się ciągłość doświadczeń wielu pokoleń.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#RyszardWojna">Blisko czterdziestoletni już czas istnienia Polski Ludowej — jakie by nie były cienie przeczerniane przez naszych przeciwników — jest pierwszym od kilku wieków okresem konsekwentnego i wewnętrznie spójnego umacniania i rozwijania państwowości polskiej w kierunku wyznaczonym tradycjami polskiego radykalizmu plebejskiego, w zgodzie z głęboko i od dawna zakorzenionymi w świadomości polskiej klasy robotniczej ideałami socjalizmu. Nadajemy także — m.in. w rezultacie napięć i kryzysów, obnażających nasze błędy, niepowodzenia i słabości — taki charakter ludowemu państwu, by wyrażał on zarówno interesy i dążenia społeczeństwa, jak i coraz wyższy poziom naszych sił produkcyjnych. Tak modelujemy nasz system, by odzwierciedlał on uniwersalne prawidłowości socjalizmu, a jednocześnie, by wyrażał polskie skale wartości i to wszystko, co czyni nas Polakami.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#RyszardWojna">Proces modelowania naszego ludowego państwa jest właściwie procesem ciągłym, aczkolwiek stale nie nadążającym za cywilizacyjnym rozwojem kraju, za ugruntowywaniem się w społeczeństwie woli szerokiego współdecydowania o sprawach wspólnych.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#RyszardWojna">W momencie ujawnienia się ostrej fazy kryzysu latem 1980 roku, partia — wbrew złym legendom, jakie szerzą nasi przeciwnicy — nie okopała się na pozycjach dogmatycznego trwania przy starych formach i mechanizmach swego oddziaływania na sprawy kraju. Od początku ostrej fazy kryzysu, usiłowaliśmy go gasić nie tylko tak, jak gasi się pożar, ale też widzieć w nim naszą szansę, widzieć twórczą presję zmuszającą nas i całe społeczeństwo, wszystkie jego siły polityczne i społeczne do przemyślenia i przebudowy struktur państwa, gospodarki, więzi międzyludzkich tak, aby uczynić życie społeczne zorganizowane w sposób bardziej funkcjonalny i odpowiadający naszym wyobrażeniom o socjalizmie na polskiej ziemi. Zrobiliśmy już wiele w kierunku przebudowy tych struktur, a szczególnie wiele na forum Sejmu w tym mijającym roku.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#RyszardWojna">Nie jest prawdą, że wprowadzenie stanu wojennego przerwało proces wyciągania przez konstytucyjne władze państwa wniosków ze źródeł kryzysu. Drogowskaz ustawiony wcześniej, bo latem ubiegłego roku na IX Zjeździe partii, był i jest obowiązujący. Realizujemy więc wolę społeczną, jakkolwiek często towarzyszy temu społeczna nieufność. Taka jest jednak zawsze konsekwencja wielkich wstrząsów społecznych. Ale doświadczenie historyczne uczy, że najważniejszą fazą, jaka następuje po nich, jest materializacja w aktach ustawodawczych i w praktyce wniosków płynących z przyczyn i charakteru tych wstrząsów. To ważne zadanie realizujemy w Sejmie z taką sumiennością, na jaką nas tylko stać.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#RyszardWojna">Ustawy, nad którymi dziś debatujemy, nie należą wprawdzie do tych, które przesądzają o podstawowych problemach ustrojowych. Tym niemniej są one wielkiej wagi. Nadszedł czas, kiedy konieczne staje się wypełnienie zarysowującego się już kształtu i sposobu opanowywania kryzysu oraz kontrolowanego rozładowywania naszych sprzeczności konkretną treścią działań politycznych, gospodarczych i społecznych. Innymi słowy, ten etap wychodzenia z kryzysu powinien znaleźć, bardziej niż którykolwiek inny, swą korelację w dalszej odbudowie dialogu narodowego.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#RyszardWojna">Wielu z nas posłów, otrzymawszy do ręki projekty obu ustaw, wyrażało satysfakcję, iż władze odpowiedzialne za bezpieczeństwo i pokój wewnętrzny kraju, uznały za możliwe odejść już teraz od większości rygorów stanu wojennego, mimo że obszary i materia konfliktów stygną zaledwie z wierzchu, pozostając często rozpalone w swych centrach. Ustawy te są zarówno dowodem odwagi, jak i zaufania do form i mechanizmów demokracji socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#RyszardWojna">Stan wojenny ze swej natury nie mógł ułatwiać funkcjonowania tych mechanizmów. Było to twarde prawo, choć przecież prawo. Dura lex sed lex. Powody, które skłoniły władze państwa do okresowego wprowadzenia go, nie były dla historii polskiej nowe.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#RyszardWojna">W okresie minionego roku mieliśmy do czynienia, jak zauważył to niedawno jeden z mądrych Polaków, ze swego rodzaju konfederacją, nie pierwszą w naszych dziejach. Było ich wiele w przeszłości i pod różnymi skrzykiwano je hasłami. Niektóre rodziły się ze słusznych i szlachetnych pobudek. Ale wszystkie osłabiały państwo.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#RyszardWojna">W warunkach ograniczenia pewnych swobód przez stan wojenny, dialog ogólnonarodowy napotykał pewne opory. Zawieszając go tworzymy dlań warunki. To, co na jakiś niedługi, miejmy nadzieję, czas pozostaje jeszcze w mocy ze szczególnej reglamentacji prawnej stanu wojennego, to przede wszystkim osłona dla ciągle kruchej odbudowy, a zarazem przebudowy naszej gospodarki, to ochrona podstaw egzystencji narodu. W wielu krajach rządy mają do dyspozycji takie prawne środki, bynajmniej nie tylko w okresach stanów wyjątkowych.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#RyszardWojna">Analizując projekty obu ustaw, wnosiliśmy do nich korekty oraz braliśmy pod uwagę zdania odpowiedzialnych organów państwa, jakimi właściwie instrumentami powinny one dysponować, by móc ponosić odpowiedzialność za bezpieczeństwo i wewnętrzny pokój kraju. Te ograniczenia swobód, jakie zostaną utrzymane, są ograniczeniami dla manifestowania się krańcowości. A krańcowości rozsadzają dialog.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#RyszardWojna">Partia nigdy nie widziała w stanie wojennym celu samego w sobie. Ale pod koniec ubiegłego roku Polska znalazła się w takiej sytuacji, że wprowadzenie stanu wojennego było najmniej złym ze wszystkich innych złych rozwiązań. Oznaczało to, że partia i wszystkie inne reprezentowane tu na tej sali siły polityczne poniosły ostrą porażkę, nie potrafiąc zatrzymać groźnego w skutkach biegu wydarzeń przy pomocy środków politycznych.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#RyszardWojna">Wyrażając dziś uznanie Ludowemu Wojsku Polskiemu oraz siłom ładu i porządku, powinniśmy uzmysłowić sobie jednocześnie, iż zawieszenie stanu wojennego przywraca pełną rangę działaniom politycznym — choć nie była ona mała również w czasie trwania stanu wojennego — a także przywraca rangę działaniom społecznym, w tym na płaszczyźnie związków zawodowych. W rezultacie powinno to oddziałać zdecydowanie na poprawę klimatu społeczno-politycznego, powinno ułatwić poszukiwanie porozumienia na temat tego co możliwe, rozsądne i celowe.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#RyszardWojna">Stara to bowiem prawda, że polityka jest sztuką osiągania tego, co możliwe. Jest to maksyma ważna w równym stopniu dla Rządu i sił wspierających go, jak i dla naszych politycznych przeciwników. Ale wśród tych ostatnich są tacy, którzy twierdzą, że nigdy nie wiadomo, gdzie przebiegają granice tego co możliwe, że do granicy tej trzeba dochodzić, a nawet ją sprawdzać, by upewnić się, że rzeczywiście istnieje. Jest to metoda, jeśli ją stosować ad absurdum — dla społeczności samobójcza, bowiem, jak wiemy ze smutnych przykładów, realizowano ją w zeszłym roku kosztem wspólnego dobra.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#RyszardWojna">Granice tego co możliwe i dopuszczalne określa system prawny państwa polskiego. Odchodząc od rygorów stanu wojennego musimy o tej prawdzie pamiętać bardziej niż kiedykolwiek. Nie ma demokracji tam, gdzie prawo może być bezkarnie naruszane. A nadchodzące miesiące mogą być pod tym względem niełatwe. Istnieją siły w kraju, a w jeszcze większym stopniu na Zachodzie, którym przywracanie swobód obywatelskich w Polsce krzyżuje ich plany. One rade by były utrzymaniu stanu wojennego, bo napięcie i konfrontacja są pożywką dla ich działań. Szczególny popis swych intencji wobec Polski dają właśnie w tych dniach. Ale nie te siły będą decydować o kierunku rozwoju wydarzeń w Polsce. Nie uda im się zepchnąć nas z drogi cierpliwego rozmotywania sprzeczności i przezwyciężania podziałów przez szukanie zgody w tym co wspólne.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#RyszardWojna">Polska Zjednoczona Partia Robotnicza przedstawiła społeczeństwu swój program odnowy na IX Zjeździe. Jest on niezmiennie aktualny. Stan wojenny go nie przekreślił. Uważamy, że naszym obowiązkiem jest obecnie takie polityczne działanie, które by doprowadziło do uzgodnienia wspólnych stanowisk oraz konkretnego planu postępowania w najważniejszych kwestiach. Takie uzgodnienie zostało już osiągnięte w łonie sił politycznych, które reprezentujemy w Wysokiej Izbie, oraz które uczestniczą w Rządzie. Takie porozumienie krystalizuje się w ramach Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Deklarujemy także naszą gotowość do dialogu, z myślą o znalezieniu punktów stycznych w sprawach dotyczących podstawowych interesów państwa i gospodarki, również z tymi wszystkimi, którzy wyrażają inne poglądy, jeśli stoją na gruncie Konstytucji oraz politycznego realizmu. Jest w naszym wspólnym interesie, w interesie całego polskiego narodu znalezienie wspólnego mianownika, bez konieczności dokonywania przy tym koncesji ideologicznych.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#RyszardWojna">Partia z satysfakcją przyjmuje komunikaty o pozytywnym przebiegu spotkań przedstawicieli państwa oraz hierarchii Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Ale dialog nie ogranicza się przecież tylko do tej platformy. Od pierwszych dni Polski Ludowej po dziś dzień w wielu zakładach pracy zaangażowany marksista obsługuje tę samą maszynę ze swym przyjacielem, zaangażowanym katolikiem. Niektórzy z naszych przeciwników chcieliby podminować waśniami te więzy ludzkie, chcieliby podzielić społeczeństwo polskie różnymi liniami podziałów, a przede wszystkim tą, w której stosują kryteria religijne. Brońmy się przed tym. W toku minionych 38 lat wiele się w naszym narodzie zmieniło. Szerokie rzesze wierzących ludzi pracy związały swe losy z socjalizmem, stanęły na pozycjach socjalistycznych. Jest to wielki dorobek całego narodu i ludowej ojczyzny. Nie wolno tego nikomu naruszać. Także w naszej partii wielu towarzyszy nauczyło się szanować przekonania ludzi wierzących. Wielu naszych towarzyszy doceniło, że znaczna część społeczeństwa polskiego włącza do definicji swej tożsamości narodowej ukształtowany polską historią komponent chrześcijański. Partia i władze państwa wyciągnęły już dawno z tego wnioski. Nie startujemy więc w próbie poszukiwania punktów stycznych z pozycji zerowej.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#RyszardWojna">W centrum wspólnej troski wszystkich Polaków znajdują się sprawy gospodarcze. Nie ma pilniejszego zadania niż przywrócenie naszym zakładom pełnej możliwości i sprawności produkowania. Uczyńmy z tego jądro ogólnonarodowego dialogu. Jest to też pierwszy i najważniejszy obowiązek, jaki klasa robotnicza stawia przed partią. Niech ta materia stanie się pierwszą, w której przekreślimy zgubny i nieszczęsny podział na „my i oni”.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#RyszardWojna">W czasie lipcowej debaty poseł Auderska przymierzała nasze obecne zadania i możliwości do zadań i możliwości, jakie stały przed narodem tuż po wojnie, kiedy brakowało nawet łopat, a podstawowym narzędziem przy odgruzowywaniu naszych miast były gołe, ludzkie ręce. Jakiegoż skoku dokonaliśmy wówczas w jak krótkim czasie. Dziś mamy do dyspozycji wszystko — nowoczesny potężny przemysł, ogromną bazę surowcową, wysoko wykwalifikowaną klasę robotniczą i szeroko myślącą inteligencję techniczną. Robotnicy zadają nam coraz częściej pytanie graniczące z oskarżeniem: dlaczego to wszystko razem składnie się nie kręci. Uginamy się wszyscy pod ciężarem tego pytania. Niektórzy zastanawiają się, czy w nas coś nie pękło. Nie. Musimy tylko wszyscy przejawić wolę wspólnego i spójnego działania, aby machina narodowej gospodarki znowu odżyła. Może się to stać szybciej niż nam się zdaje. Zawieszenie stanu wojennego stwarza ku temu lepsze przesłanki. W minionych 40 latach wielu z nas wyciągało niekiedy boleśnie i z trudem wnioski rozumowe z polskiej historii. Pogódźmy się też z nimi w naszych sercach.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#RyszardWojna">Wysoka Izbo! Etap, w który wchodzimy, zapowiada się jaśniejszy, ale będzie nie mniej trudny, a politycznie może jeszcze trudniejszy niż dotychczas. Demokracja socjalistyczna, która odzyskuje swoje prawa nie jest systemem łatwym, tym bardziej, gdy w wielu środowiskach nadal dominują namiętności, a postępująca inflacja stwarza kryzysogenny klimat społeczny, niebezpieczny dla programu rządowego, dla stabilizacji w kraju. W tej sytuacji tym bardziej musimy umieć wykorzystać możliwości naszej demokracji, nie rozprawiając już — czy państwo jest chore, czy naród. Naród i państwo istnieją współzależnie. Przebudowa państwa wymaga nie tylko akceptacji społecznej, ale i przeobrażeń w postawach społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#RyszardWojna">Na zakończenie chciałbym podzielić się jeszcze jedną refleksją. Czas, w którym rozgrywa się nasz polski kryzys, nie przypadkiem jest jednocześnie okresem przesilania się w sytuacji międzynarodowej dwu sprzecznych z sobą tendencji: kontynuacji odprężenia i współpracy państw o różnych systemach polityczno-społecznych oraz spychania świata w nową formę zimnej wojny, tym razem w wydaniu globalnym. Czas rozgrywania się polskiego kryzysu nie jest przypadkowy, gdyż stanowi on integralną część owego przesilania się w sytuacji międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#RyszardWojna">Chciejmy wierzyć, że sytuacja rozwinie się ku dobremu. Ale istnieją poważne oznaki, że rywalizacja zbrojeniowa narzucana światu przez administrację amerykańską i związane z tym niebezpieczeństwa przyniosą ze sobą dalsze zaostrzenie stosunków międzynarodowych, a tym samym wzrost funkcji polskiego kryzysu dla przeciwników socjalizmu. Przeciwdziałać temu możemy tylko odbudową i umacnianiem wspólnego stanowiska Polaków wokół najważniejszych spraw ojczyzny. Ustawy, które będziemy dziś głosować sprzyjają temu.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#RyszardWojna">W imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej mam honor oświadczyć, iż posłowie naszej partii będą głosować za obu przedłożonymi Wysokiej Izbie projektami ustaw.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jerzy Szymanek.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzySzymanek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskusja nad formułą prawną zawieszenia stanu wojennego dała asumpt już 13 grudnia do szerokiej debaty politycznej. Ważne bowiem są sformułowania poszczególnych paragrafów ustawy, jednakże znacznie ważniejsze jest to, abyśmy doszli do porozumienia w podstawowych kwestiach, rozstrzygających o przyszłym rozwoju naszego kraju. Kontynuując dziś dyskusję nad decyzjami dotyczącymi przyszłości — nie możemy uniknąć ocen przeszłości.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JerzySzymanek">Stan wojenny odegrał wielką rolę w bilansie upływającego roku. Zahamował postęp anarchizacji życia państwowego i uświadomił wszystkim, że dobro socjalistycznego państwa, powinno być wartością najcenniejszą. Dla wszystkich, którzy wartość tę uznają, stworzył warunki do normalnego życia, izolując jednocześnie przeciwników socjalizmu. Nie wdając się w szersze oceny, stwierdzić można, że władze cechowała śmiałość decyzji i odpowiedzialność przed społeczeństwem za ich realizację.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JerzySzymanek">W warunkach ograniczeń stanu wojennego stworzono instytucjonalne podstawy dalszego rozwoju demokracji i samorządności, wdraża się reformę gospodarczą, otwarcie i uczciwie przedstawiane są społeczeństwu wszystkie ważne problemy kraju. W wyniku tej metody działania następują zmiany w atmosferze społecznej, w gospodarce, w nastrojach i poglądach. Rzeczowe argumenty coraz częściej wpływają na ewolucję nacechowanych nieufnością i rezerwą postaw, pozyskują sojuszników odnowy, konsolidują ich szeregi, sprzyjają postępowi procesu normalizacji.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JerzySzymanek">Różne są poglądy na temat wychodzenia ze stanu wojennego i różne oczekiwania społeczne. Od przeświadczenia o konieczności całkowitego zniesienia stanu wojennego do poglądów, że zmiana status quo spowoduje nawrót chaosu i paraliżowanie władzy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JerzySzymanek">Istotę rozpatrywanych dziś regulacji prawnych określa sytuacja społeczno-polityczna i gospodarcza kraju. Proponowana formuła zawieszenia stanu wojennego pozwala na przywrócenie i swobodne funkcjonowanie wszystkich podstawowych praw obywatelskich, z jednoczesnym zapewnieniem ochrony interesów państwa i interesów społecznych. Zakres przedstawionych zmian jest tak pomyślany, by obywatel uciążliwości stanu wojennego nie odczuwał, by mógł żyć i pracować w normalnych warunkach, a jednocześnie, by miał poczucie bezpieczeństwa, że anarchia, społeczny i gospodarczy chaos nie powrócą. To zagwarantowanie poczucia bezpieczeństwa jest konieczne, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że normalne mechanizmy kontroli społecznej, wynikające z roli i funkcji samorządów, związków zawodowych i organizacji społecznych zaczynają dopiero być w pełni wdrażane w oparciu o nowe zasady.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JerzySzymanek">W ciągu minionego roku stworzone zostały podstawy prawne głębokich reform społeczno-politycznych i gospodarczych, których domagał się naród i do których zobowiązane zostały władze uchwałami Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz uchwałami Kongresu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JerzySzymanek">Fundamentem wdrażania reformy gospodarczej było uchwalenie przez Wysoką Izbę ustaw o przedsiębiorstwach państwowych i o samorządzie załogi przedsiębiorstwa, o planowaniu społeczno-gospodarczym, ustaw regulujących sprawy gospodarki finansowej przedsiębiorstw, opodatkowania, organizacji rzemiosła i drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JerzySzymanek">Ważnym czynnikiem umacniania poczucia stabilizacji rolników i przeświadczenia o trwałości i szansach rozwoju indywidualnych gospodarstw stały się ustawy o ochronie i scalaniu gruntów rolnych oraz o uregulowaniu własności gospodarstw indywidualnych. Logiczną ich konsekwencją powinno być tak bardzo oczekiwane przez wieś polską potwierdzenie równości praw i gwarancji trwałości wszystkich sektorów rolnictwa zapisem konstytucyjnym.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JerzySzymanek">Stworzone zostały podstawy prawne wznowienia działalności związkowej. Powstają związki zawodowe w oparciu o ustawę, której demokratyzm i możliwości obrony rzeczywistych interesów ludzi pracy zostały potwierdzone także przez ekspertów Międzynarodowej Organizacji Pracy. Rolnicy uzyskali skuteczny instrument obrony swoich społecznych i zawodowych interesów w postaci ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Tak więc wszyscy ludzie pracy w mieście i na wsi mają możność zorganizowanej, opartej na klarownych podstawach prawnych działalności związkowej. Od ich inicjatywy, aktywności społecznej, od konstruktywnego spożytkowania doświadczeń — zależeć będzie, czy odrodzony ruch związkowy będzie odpowiadał robotniczym i chłopskim aspiracjom i potrzebom. Nie nostalgiczne bowiem spoglądanie w przeszłość, lecz budowanie przyszłości na społecznych, ekonomicznych i prawnych realiach naszej rzeczywistości jest nieodzownym warunkiem narodowej rekonwalescencji.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JerzySzymanek">Wiemy dobrze, jak wiele wysiłku trzeba, by przywrócić złotówce właściwą rolę ekwiwalentu za pracę, za wytwarzanie dóbr materialnych. Porządkując ceny, racjonalizując płace, opanowując żywioł inflacji pamiętamy o tym, że nie tylko zimne prawa ekonomiki, lecz także humanizm socjalistyczny powinien inspirować nasze poczynania. Rozumiemy, że pomocną dłoń wyciągnąć trzeba ku najsłabszym, najbardziej potrzebującym. Dlatego właśnie, mimo tak trudnej sytuacji ekonomicznej kraju, uchwaliliśmy ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych, o zaopatrzeniu inwalidów wojennych. Tworzą one powszechny system ubezpieczeń emerytalnych i rentowych wszystkich ludzi pracy w mieście i na wsi, będący oczywistym wyrazem polityki naszego państwa, które poprawę warunków życia ludności uznaje za cel nadrzędny, pierwszoplanowy. Przypomnienie tej rozległej działalności ustawodawczej, jak również faktu powołania Trybunału Stanu oraz Rady Społeczno-Gospodarczej ukazuje, jak bogate i głębokie zmiany w sferze ustrojowej zostały wprowadzone w ciągu ostatniego roku. Zmiany te przywracają wiarygodność władzy, przemawiają konkretami do społeczeństwa, uwierzytelniają intencje, stanowią gwarancję zerwania z przeszłością i gwarancję trwałości funkcjonowania demokratycznych instytucji w ramach socjalistycznego państwa.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#JerzySzymanek">Nasze państwo może być silne tylko wówczas, gdy działania władz wsparte będą inicjatywą i zaangażowaniem jak najszerszych rzesz ludności, niezależnie od źródeł ideowych i światopoglądowych tego zaangażowania. Wtedy i kontrola społeczna nad pracą Rządu oraz administracji może być szersza i skuteczniejsza. Uważamy, że deklaracja PZPR, ZSL, SD oraz „Pax”, ChSS i PZKS w sprawie Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego oraz dotychczasowa działalność tego ruchu stwarzają przesłanki do budowania rzeczywistego porozumienia narodowego. Sądzimy, że wszystkie siły inicjujące ten ruch powinny obecnie skoncentrować swe wysiłki nad upowszechnianiem jego założeń, będących platformą szerokiej zgody i mobilizacji narodowej.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JerzySzymanek">Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego jest ruchem społecznym, w którym każda z konstytuujących go sił podporządkowała część dotychczasowych swych atrybutów nadrzędnej sprawie wydźwignięcia Polski z kryzysu. W deklaracji PRON, uwzględniającej realia wewnętrzne i międzynarodowe, ustalono jednak, że pewne pryncypia naszej polityki wewnętrznej i zewnętrznej stanowią nieprzekraczalne granice w poszukiwaniu i realizacji śmiałych reform społecznych, gospodarczych i politycznych. Wśród nich za nienaruszalną uznano przewodnią rolę PZPR w życiu politycznym naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JerzySzymanek">Chciałbym też przypomnieć, że ustrojowa, zapisana w Konstytucji zasada sojuszu robotniczo-chłopskiego znalazła aktualne sformułowanie w deklaracji współdziałania PZPR, ZSL i SD, które brzmi: „Przewodnią rolę w życiu politycznym i społecznym kraju PZPR spełnia we współdziałaniu ze stronnictwami sojuszniczymi — ZSL i SD, które jako samodzielne partie sojusznicze uczestniczą w umacnianiu sił socjalizmu i demokracji”. Stwierdzenie to, będące rozwinięciem odpowiedniego zapisu w Konstytucji, określa także system polityczny Polski Ludowej.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#JerzySzymanek">Niezwykle istotną sprawą jest obecnie szukanie płaszczyzn porozumienia i jednocześnie niestwarzanie sytuacji czy faktów, które sprzyjałyby nowym podziałom, na przykład przez tworzenie nowych struktur politycznych, opartych na kryteriach wyznaniowych. Tutaj chciałbym odnieść się do zacytowanego przez posła Zabłockiego 13 grudnia fragmentu przemówienia Prymasa Józefa Glempa: „W życiu Kościoła powinni być tacy katolicy, którzy biorą udział w życiu publicznym. Trzeba więc, aby byli obecni w gminnych radach narodowych i wojewódzkich radach narodowych, w ministerstwach i w Sejmie”.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#JerzySzymanek">Uważamy, że niepodważalna zasada ustrojowa oddzielenia Kościoła od państwa i jego świeckość nie są w sprzeczności z uwagami Prymasa. W praktyce jest to już realizowane. Katolicy są nie tylko w radach wszystkich szczebli, w ministerstwach i w Sejmie, lecz również w Radzie Państwa i Prezydium Rządu. Platforma PRON stwarza możliwości dalszego dowartościowania stowarzyszeń jako reprezentacji zorganizowanych środowisk katolickich. Uważamy za słuszny postulat, aby orientacja światopoglądowa nie była przeszkodą w piastowaniu odpowiedzialnych stanowisk w gospodarce, kulturze i administracji państwowej na wszystkich szczeblach.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#JerzySzymanek">Wysoka Izbo! W rozwiązywaniu naszych polskich spraw wiele zależy od czynników zewnętrznych. Oddziaływuje na nas skomplikowana sytuacja międzynarodowa, wywoływane przez imperializm napięcia i dążenie do konfrontacji. W tej globalnej ofensywie przeciwko krajom socjalistycznym cynicznie wykorzystywane są polskie sprawy. Usiłuje się narzucić polityczną i gospodarczą izolację. Nawet zapowiedź zawieszenia stanu wojennego, ważne decyzje, nad którymi dyskutujemy, stanowią dla administracji amerykańskiej pretekst do nowych, niewybrednych ataków na nasz Rząd i socjalistyczne państwo.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#JerzySzymanek">Jesteśmy za rozwijaniem stosunków ze wszystkimi krajami, jednak suwerenne państwo polskie, Rząd PRL nie może nie reagować na te szkalujące nas ataki. Dlatego w pełni popieramy stanowisko Rządu, zawarte w oświadczeniu wydanym w związku z antypolską kampanią Stanów Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#JerzySzymanek">W sytuacji, gdy wrogie nam imperialistyczne koła na Zachodzie prowadzą nadal politykę sankcji i bojkotu gospodarczego wobec Polski, ingerencji w nasze wewnętrzne sprawy, pomoc i poparcie Związku Radzieckiego, a także innych krajów socjalistycznych stanowi ważne oparcie w walce o wyprowadzenie Polski z kryzysu. W okresie ostatniego zwłaszcza roku uzyskaliśmy od naszych sojuszników ogromną pomoc materialną, surowcową i kredytową. Pozwoliło to nam rozpocząć dźwiganie się z kryzysu, nadać nowe impulsy rozregulowanej gospodarce, zapewnić ciągłość produkcji i prace załogom wielu zakładów przemysłowych. Radziecka wszechstronna pomoc stanowi dla nas gwarancję wywiązania się z zobowiązań wobec zachodnich wierzycieli, pozwala łagodzić skutki restrykcji ekonomicznych, które podyktowały wobec nas Stany Zjednoczone.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#JerzySzymanek">Nasi socjalistyczni sojusznicy i przyjaciele widzą i rozumieją realia polityczne Polski. Z zainteresowaniem i aprobatą odnoszą się do umacniania pozycji i znaczenia ZSL i SD jako sojuszników PZPR i partnerów w koalicyjnym systemie sprawowania władzy.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#JerzySzymanek">Obywatele Posłowie! Przewodniczący Rady Państwa prof. Henryk Jabłoński przedstawił precyzyjnie uzasadnioną motywację propozycji zawieszenia stanu wojennego przy utrzymaniu niektórych jego rygorów. Jest to podyktowane troską o bezpieczeństwo kraju i jego obywateli oraz koniecznością porządkowania i rozwoju gospodarki. Argumenty te z pewnością trafią do przekonania rolników, którzy zdają sobie sprawę z tego, że spowodowane niepokojem społecznym zakłócenia w gospodarce zmniejszyłyby i tak skromny dopływ środków produkcji, osłabiłyby działania na rzecz odbudowy rynku wiejskiego. Warto podkreślić, że szeroka na wsi akceptacja stanu wojennego wynikała stąd, że dzięki ingerencji i kontroli wojska w sposób istotny ograniczona została samowola biurokracji, wzrosło poszanowanie prawa i godności człowieka. Dlatego też obawy powoduje możliwość ewentualnego powrotu w niektórych środowiskach do starych praktyk. Niech ta opinia sporej części rolników będzie także odpowiedzią dla tych, których zawieszenie stanu i wojennego nie satysfakcjonuje. Niech będzie także wskazaniem zadań, które w okresie zawieszenia stanu wojennego powinny być realizowane. Jak już podkreśliłem, należy do nich przede wszystkim wdrażanie i uruchomienie społecznych mechanizmów kontroli, które będą zdolne chronić program odnowy i reform przed zewnętrznymi i wewnętrznymi zagrożeniami. Droga dla aktywności i społecznej inicjatywy jest otwarta. Istnieją prawne ramy dla tej działalności. Będą one poszerzane. Pracujemy przecież nad ustawą o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, z którą społeczeństwo wiąże duże nadzieje na umocnienie ludowładztwa.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#JerzySzymanek">Wszystko więc zależeć będzie od chęci i zaangażowania społecznego, od wewnętrznej potrzeby uczestniczenia w życiu publicznym. Konsekwentna realizacja polityki państwa, jej zrozumienie dla potrzeb i aspiracji społeczeństwa służy rozwijaniu aktywności. Napawa to optymizmem i wiarą w skuteczność poczynań, mimo iż droga do takiego ukształtowania stosunków społecznych, które zapobiegałyby odstępstwom od zasad programu odnowy i reform, jest jeszcze daleka i niejedną na niej napotkamy przeszkodę.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#JerzySzymanek">Wysoki Sejmie! W oświadczeniu złożonym na posiedzeniu w dniu 13 grudnia, Klub Poselski ZSL wypowiedział się za przyjęciem propozycji zawieszenia stanu wojennego. Obecnie potwierdzamy to stanowisko, widząc w proponowanych regulacjach prawnych zespolenie aktualnych interesów społeczeństwa i państwa, czynnik stabilizacji gospodarki i spokoju społecznego, gwarancję ładu i porządku.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#JerzySzymanek">Klub Poselski ZSL głosować będzie za przyjęciem przedstawionych projektów ustaw wraz z poprawkami zreferowanymi przez posła sprawozdawcę. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGucwa">Udzielam głosu posłowi Henrykowi Stawskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#HenrykStawski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W historii każdego państwa są wydarzenia, które można nazwać zwrotnymi, rzutującymi przez długie lata na życie i losy narodu. W historii Polski ostatnich 200 lat takimi momentami były rozbiory, insurekcja kościuszkowska, powstania narodowe, pierwsza i druga wojna światowa. Morze krwi polskiej przelano w walce o wolność, o odzyskanie niepodległego państwa. Nieustępliwość polskich patriotów i ich determinacja doprowadziły do powstania państwa, które jest realną formą bytu narodowego. W walkach niepodległościowych uporczywie szukaliśmy na świecie sojuszników. Niestety, oprócz słów uznania dla odwagi i bohaterstwa Polaków, nigdy przywódców państw europejskich na nic więcej nie było stać. Kiedy czołgi i samoloty hitlerowskie miażdżyły, masakrowały i mordowały ludność cywilną, wówczas armie francuska i brytyjska stały na zachodniej granicy Trzeciej Rzeszy z bronią u nogi — nie podejmując żadnych działań militarnych w obronie polskiego sojusznika.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#HenrykStawski">Minęło 5 lat hitlerowskiej okupacji zanim Polska stała się wolnym, niepodległym państwem. Żołnierz polski razem z żołnierzami radzieckimi wyzwalał ziemię polską, a potem dobijał hitlerowców w Berlinie. Dlatego Polska swój obecny byt narodowy zabezpieczyła Układem Warszawskim, aby wróg nie deptał więcej polskiej ziemi.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#HenrykStawski">W przeszłości były próby destabilizacji państw wspólnoty socjalistycznej. W 1980 roku kolej przyszła na Polskę, w której wykorzystano wszystkie błędy polityczne i społeczno-gospodarcze lat siedemdziesiątych oraz wykorzystano protesty i rozgoryczenie ludzi pracy. W miarę upływu czasu rozciągnięto perfidne, wrogie działania na najbardziej wrażliwe umysły, na ludzi najbardziej spontanicznie reagujących — czyli na młodzież. Piękne idee i hasła o niezależnych, samorządnych związkach zawodowych zostały podstępnie wykorzystane przez wytrawnych graczy politycznych wspieranych z zewnątrz przez wrogów socjalizmu przeciwko władzy ludowej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#HenrykStawski">Dobra wiara, zaufanie milionowych rzesz członków „Solidarności”, że zmierzamy ku lepszemu, stało się mitem, zwłaszcza w konfrontacji pięknych haseł z codzienną rzeczywistością, z coraz gorszymi warunkami życia mieszkańców kraju.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#HenrykStawski">Mimo głoszonych idei porozumienia narodowego walka o obalenie władzy ludowej była w 1981 r. coraz bardziej bezpardonowa. Rozpoczął się dramat narodu tak straszliwie doświadczonego latami krwawej okupacji. I znowu znaleźli się za granicą tacy politycy, którzy głośno wychwalali animusz i brawurę tych, co występowali przeciwko władzy ludowej.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#HenrykStawski">Z trybuny sejmowej i przy innych okazjach często padały słowa, że to co się u nas dzieje, to są nasze polskie sprawy, a sprawy polskie i państwa polskiego muszą być rozstrzygane tylko przez Polaków. Tak właśnie się stało, kiedy Premier, generał Wojciech Jaruzelski w dniu 13 grudnia 1981 r. w imieniu Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i z upoważnienia Rady Państwa ogłosił stan wojenny. Na jego rozkaz młodzi ludzie, synowie robotników, chłopów, inteligencji jako żołnierze i milicjanci zagrodzili drogę kontrrewolucji. W ten sposób położono tamę anarchii i działalności niszczącej państwowość polską. Zawiadomiono Organizację Narodów Zjednoczonych, że Polacy swoje polskie sprawy uregulują sami zgodnie ze swoją Konstytucją. Jeszcze raz odpowiedzialność i trud za bezpieczeństwo państwa i narodu wzięli na siebie ludzie w mundurach, w tym także ci, którzy przelewali krew o wolność Polski w czasie drugiej wojny światowej. Ludzie, którzy z bronią w ręku walczyli i wyzwalali naszą ojczyznę spod władzy okupantów hitlerowskich.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#HenrykStawski">Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego zabezpieczyła byt narodu, który w drugiej wojnie światowej za swoją wolność zapłacił 6 milionami ofiar, a tragedia i gehenna była udziałem większości polskich rodzin.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#HenrykStawski">Słowa podziękowania kierujemy do członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, do żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego i do sił porządkowych za dobre, godne spełnianie żołnierskiego obowiązku i patriotycznej powinności. Historia tych czasów zapisze te czyny jako godne najwyższego szacunku.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#HenrykStawski">Wysoka Izbo! Dzisiaj mamy uchwalić ustawę, która upoważni Radę Państwa do zawieszenia stanu wojennego. Głębokie i wnikliwe były rozważania i badania obecnej sytuacji w kraju przez wszystkie, zainteresowane sejmowe komisje i kluby, zatem ryzyko podjęcia decyzji błędnych jest minimalne. Jest to na pewno dalszy ciąg rozważnego załatwiania spraw polskich przez Polaków. Współczesną historię polską będą tworzyć młodzi Polacy, którzy jak niedawno tutaj powiedział Premier, kształtować będą losy naszej ojczyzny, którzy w coraz szerszym zakresie już obejmują ważne stanowiska na każdym odcinku życia politycznego, społecznego, gospodarczego i kulturalnego. Dzień dzisiejszy nie zwalnia jednak nikogo — i tych ludzi doświadczonych, i tych młodych od odpowiedzialności za losy Polski.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#HenrykStawski">Wysoka Izbo! Stronnictwo Demokratyczne, którego Klub Poselski mam zaszczyt w dzisiejszej debacie reprezentować, opowiedziało się raz jeszcze na XII Kongresie w marcu 1981 roku za silną socjalistyczną Polską, związaną sojuszem obronnym ze Związkiem Radzieckim i wszystkimi państwami socjalistycznymi oraz za rozwojem współpracy z krajami socjalistycznymi w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, za silną władzą ludową w postaci Sejmu i rad narodowych oraz za sprawną i podległą tej władzy administracją państwową, za socjalistycznymi stosunkami społecznymi, których fundamentem jest konstytucyjny, trójpartyjny sojusz przewodniej siły narodu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz suwerennych partii Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego. Za Patriotycznym Ruchem Odrodzenia Narodowego, który zjednoczy tych wszystkich obywateli, którzy pragną wolnej, niepodległej, sprawiedliwej i silnej Polski socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#HenrykStawski">Centralny Komitet SD na posiedzeniu plenarnym 11 grudnia 1982 r. potwierdził, że członkowie Stronnictwa Demokratycznego zarówno starzy doświadczeni działacze i ci młodzi ludzie, którzy jako młodzi demokraci wstępują w życie, popierają decyzje władz Stronnictwa i wszystkie działania, w tym także działania Klubu Poselskiego, które są niezbędne, aby utrwalać siłę, pozycję i autorytet socjalistycznej Polski.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#HenrykStawski">Rozważaliśmy na posiedzeniu Centralnego Komitetu, a także na posiedzeniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego obecną sytuację w Polsce i propozycje zawarte w przedłożonych projektach ustaw. Wyrażamy pogląd, że proponowany projekt ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego, zawarty w druku sejmowym nr 265 wraz z przedstawionymi dzisiaj poprawkami Komisji w drukach sejmowych nr 262 i 269, stanowi właściwe rozwiązanie aktualnych problemów państwa.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#HenrykStawski">Doświadczenia ubiegłych dziesiątków lat wskazują na konieczność bardzo rozważnego regulowania i normalizacji stosunków społeczno-prawnych istniejących obecnie w kraju. Tym bardziej, że każdy dzień potwierdza fakty nie ustającej wrogiej ingerencji z zewnątrz, ingerencji zmierzającej do podburzania opinii społecznej, do wywoływania emocji, zakłócania ładu, spokoju i bezpieczeństwa. Przykładem są fakty podane niedawno w oświadczeniu rzecznika prasowego Rządu. Znamienne jest także oświadczenie Polskiej Agencji Prasowej z 14 grudnia o zajmowaniu się wewnętrznymi sprawami narodu polskiego i zamieszczaniu oświadczeń dotyczących wewnętrznych spraw naszego narodu w komunikatach państw członków Paktu Północno-Atlantyckiego, co oczywiście jednoznacznie narusza postanowienia Aktu Końcowego KBWE.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#HenrykStawski">Szczytem brutalności i arogancji są określenia uporczywie stosowane i powtarzane przez prezydenta Stanów Zjednoczonych i waszyngtońską administrację. Perfidną próbą ingerowania w nasze wewnętrzne sprawy była audycja radiowa z 8 grudnia rozgłośni BBG powtarzana przez inne rozgłośnie o rozszerzeniu systemu trójpartyjnego. Znamy ten chwyt z ubiegłego roku i jest to jeszcze jedna próba podważania naszego ustroju, podważania konstytucyjnego sojuszu trójpartyjnego.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#HenrykStawski">Wysoka Izbo! W przedłożonych poprawkach do projektu zawartego w druku sejmowym nr 265, w art. 5 rozgraniczono słusznie dwie sprawy, a mianowicie: odpowiedzialność pracowników zakładów pracy od odpowiedzialności młodzieży studenckiej. Słuszność tego rozdziału polega na tym, że młody człowiek z reguły będący z dala od rodziny musi pozostawać pod szczególną opieką i oddziaływaniem organizacji społecznych i politycznych. Na tym obszarze walka toczy się o każdego młodego człowieka, o jego rozum. Pozyskanie nawet jednego młodego człowieka i wyzwolenie go spod wpływu wrogiej propagandy jest pierwszoplanowym zadaniem każdej organizacji i Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Jako członkowie Stronnictwa Demokratycznego mamy wiele doświadczeń w tych sprawach, bowiem konsekwentnie broniliśmy i bronimy naszych najmłodszych członków przed wrogą ustrojowi socjalistycznemu propagandą.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#HenrykStawski">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego w pełni akceptuje wszystkie wysiłki administracji państwowej, zmierzające do skutecznego zwalczania spekulacji, którą z reguły uprawiają ludzie nigdzie nie pracujący, albo pozornie zarejestrowani w niektórych zakładach pracy. Łapówkarstwo jest zjawiskiem sprzyjającym spekulantom, dlatego zmianę dotychczasowych przepisów, które zawiera art. 12, uważamy za słuszną. Ponieważ jednak przepis ten już przed laty obowiązywał i wówczas na skutek wnikliwej analizy, która wykazała także jego ujemne strony, został zniesiony, przeto zamieszczenie go obecnie uważamy za przejściowe, za chwilową konieczność, która pozwoli szybciej zlikwidować narosłe przez ostatnie lata zjawisko łapówkarstwa.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#HenrykStawski">Wysoka Izbo! Wyrażając generalne poparcie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego dla przedłożonych projektów ustaw, pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na coraz bardziej napiętą sytuację międzynarodową. My, Polacy, pragniemy pokoju i pragniemy w atmosferze ładu i porządku restytuować naszą gospodarkę narodową. Pragniemy zapewnić godziwe życie i warunki bytu dla każdej polskiej rodziny. Nie chcemy, aby do głosu doszli ludzie, którym się marzy widmo nowej, straszliwej wojny. Nie chcemy ludzi, którzy winni i odpowiedzialni są za rozkład moralny, za niepokoje społeczne, za niszczenie państwowości polskiej.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#HenrykStawski">Uważamy przedłożone dzisiaj projekty ustaw jako niezbędne i jako właściwe zabezpieczenie państwa i narodu w aktualnej sytuacji politycznej w kraju i na świecie. Uchwalenie tych ustaw uważamy za dalszy ciąg rozważnego i mądrego załatwiania i decydowania o naszych polskich sprawach przez polski parlament. Dlatego Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego będzie głosować za przedłożonymi dzisiaj projektami ustaw. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jerzy Ozdowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyOzdowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Po dłuższym okresie pełnienia obowiązków pozasejmowych poprosiłem o udzielenie mi głosu. Dzień dzisiejszy jest ważnym dniem, w którym rozpoczyna się nowy okres suwerennego życia narodu we własnym państwie. Chwila jest doniosła i wymaga od nas głębszego zastanowienia.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyOzdowski">W warunkach stanu wojennego zaczęła się reforma gospodarcza i odbudowa samorządów oraz podjęto wielkie dzieło porozumienia narodowego. Ale głębokie załamanie gospodarki i zagrożenie wojną domową, zmuszały państwo do koncentracji uwagi na sprawach podstawowych, na warunkach bytowych i bezpieczeństwie publicznym. Teraz, kiedy zamierzamy zawiesić stan wojenny i wkroczyć na drogę normalizacji, szukamy nowych czynników sprzyjających pełnej naprawie i integralnej odnowie ojczyzny. Z całą ostrością występują moralne, wychowawcze i społeczne aspekty odrodzenia narodowego. Pytamy z niepokojem o jakościowe, humanistyczne i etyczne komponenty życia polskiego.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyOzdowski">Co się dzieje w rodzinie polskiej? Jest ona fundamentem życia społecznego, więc należy jej strzec jak bezcennego skarbu. Niestety, trudne warunki bytu i pracy, brak mieszkań, kryzys wartości i bardzo szybkie przemiany obyczajowe, stworzyły poważne zagrożenia dla zdrowia moralnego rodziny. Stąd odrodzenie narodu wymaga, aby orientacja prorodzinna, dominowała w polityce społecznej, wyrażając się nie tylko w zabezpieczeniu pomocy rodzinie, ale i we współpracy rodzin ze społeczeństwem.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyOzdowski">Rodziny stanowią podstawowe wspólnoty osób, służące życiu i wychowujące ludzi do odpowiedzialnego uczestnictwa w rozwoju społeczeństwa. W zdrowej pod względem moralnym rodzinie panuje duch służby i ofiary, kształtujący szlachetne postawy zrozumienia, tolerancji, przebaczania i pojednania. Dla wypełniania swych zadań rodziny muszą otrzymywać ze strony państwa pomoc. Pomoc proporcjonalną, do występujących w nich braków.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JerzyOzdowski">Istnieje głęboka więź między rodziną a pracą. Przez długi czas nie docenialiśmy pracy domowej, uważając, że praca poza domem ma większy prestiż społeczny. Tymczasem najnowsze badania przeprowadzone w Szwecji wykazują, że w gospodarstwach domowych wykonywana jest blisko połowa pracy społecznej. Praca domowa ma wielkie znaczenie ekonomiczne i pozaekonomiczne, np. na odcinku wyżywienia, ochrony zdrowia, wychowania, kultury czasu wolnego. Nie potrzebuję dodawać, że dowartościowanie pracy domowej jest uznaniem przede wszystkim nie zastąpionej roli ekonomicznej kobiet, pracujących, i to bardzo ciężko w domu.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JerzyOzdowski">Walka z kryzysem musi być prowadzona na wszystkich polach pracy społecznej. Dla nadania pełnej skuteczności tej walce, potrzebna jest nie tylko przedmiotowa celowość pracy człowieka, ale i uznanie nadrzędnej godności pracownika, podmiotu każdej pracy. Musimy w produkcji dóbr i usług przestrzegać pełnej humanizacji pracy zawodowej, chroniąc pracowników przed zagrożeniami zdrowia i stwarzając zatrudnionym warunki rozwoju osobowego, nie tylko w pracy, ale i przez pracę.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JerzyOzdowski">Sprawiedliwość społeczna wymaga, aby ludzie mieli zapewnione odpowiednie miejsca pracy i aby za swoją pracę otrzymywali słuszne wynagrodzenie. W warunkach nowej reformy gospodarczej, ogólnonarodowa polityka zatrudnienia zapewnia wszystkim pracę, a przedsiębiorstwa są odpowiedzialne za racjonalizację wykorzystania pracy. Ta racjonalizacja musi być rozumiana kompleksowo, jako całokształt czynników sprzyjających wzrostowi wydajności i oszczędności, a także poprawie warunków i stosunków pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JerzyOzdowski">Etyka pracy dotyczy wszystkich i każdego, nakazując spełnianie obowiązków zawodowych w sposób kompetentny, pracowity i uczciwy. Moralne zachowanie w pracy oznacza sprawiedliwe i życzliwe postępowanie w ramach zespołu pracowniczego i w stosunku do całego społeczeństwa, w tym zwłaszcza w stosunku do nabywców wytworów danej jednostki organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JerzyOzdowski">W sferze stosunków własnościowych, etyka wskazuje na prymat pracy nad własnością materialnych środków produkcji. Prymat pracy od strony negatywnej wyraża się w walce z duchem kapitalizmu, który spycha pracownika na pozycje „siły roboczej” i ocenia go tylko od strony jego zdolności produkcyjnej. Od strony pozytywnej prymat pracy nad własnością wyraża się w takim przeznaczeniu dóbr materialnych, aby służyły pracy i umożliwiały zaspokojenie ludzkich potrzeb. W naszej reformie gospodarczej za mało myśli się o problemie własności, zwłaszcza własności uspołecznionej. Sądzę, że brak w tym zakresie śmielszych prób, na przykład w sferze szerszego wykorzystania cech własności spółdzielczej.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JerzyOzdowski">Obywatele Posłowie! Realizujemy głęboką i wszechstronną reformę gospodarczą, która opiera się na samodzielności, inicjatywie i przedsiębiorczości załóg pracowniczych. Jak nigdy dotychczas liczymy na to, że wspólnoty pracownicze nowego typu, będą czynnikiem przywracania równowagi rynkowej i porządku ekonomicznego. Od nich oczekujemy szerokiego wykorzystania materialnych zdolności wytwórczych na drodze przemyślanych i nowatorskich usprawnień organizacji oraz techniki. Kluczem reformy jest człowiek sumienny, obowiązkowy i wykwalifikowany, a siłą, która skutecznie może uleczyć naszą gospodarkę, jest solidna moralność pracowników.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JerzyOzdowski">Problemy rodzinne, społeczne, ekonomiczne w naszych czasach nie mogą być rozpatrywane w oderwaniu od polityki. Stąd podstawową płaszczyzną naprawy i odnowy ojczyzny, staje się sfera politycznego zaangażowania i politycznej odpowiedzialności polskich patriotów. Przezwyciężając bierność i indywidualistyczne nawyki, trzeba wypracować w sobie zdolność do myślenia i działania dla dobra państwa. Każdy obywatel Polski Ludowej musi zdawać sobie sprawę z doniosłości i złożoności politycznych zagadnień, musi rozróżniać między tym co dobre a co złe w polityce, musi uczestniczyć w pracach służących dobru wspólnemu państwa. Dzisiaj nie wystarczy być „Polakiem w sercu”, trzeba być „Polakiem w czynie”. Polakiem uczestniczącym w politycznych przedsięwzięciach.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JerzyOzdowski">Owocność działania politycznego zależy od prostych warunków: od rzetelnego poznania prawdy, od konsekwencji działania, od umiejętnego współdziałania z ludźmi uznającymi zasady konstytucyjne, od zdolności przystosowania form i środków postępowania do zmieniających się okoliczności.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#JerzyOzdowski">Najważniejsze jednak jest poczucie moralnej odpowiedzialności za ojczyznę. Od ludzi sprawujących władzę w państwie etyka polityczna domaga się ofiarnej służby dla dobra wspólnego wszystkich obywateli, ochrony praw osób, rodzin, narodu i państwa, a także sterowania i koordynowania wysiłków wszystkich sił społecznych. Na wszystkich obywateli etyka życia politycznego nakłada obowiązki poznania i działania na rzecz zachowania oraz rozwoju ojczystego państwa.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#JerzyOzdowski">Władza państwowa, opierając się na zdrowej etyce patriotycznej, realizuje prawdziwe dobro wspólne, szanując prawa i obowiązki obywateli. Niekiedy, ze względu na dobro wspólne — prawa muszą być czasowo ograniczone, a obowiązki nawet bardzo rozszerzone, ale sprawiedliwa władza zawsze wie, że jest służbą narodowi, służbą człowiekowi.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#JerzyOzdowski">Dwa są podstawowe prawa egzystencji politycznej państwa, które warto w dniu dzisiejszym przypomnieć.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#JerzyOzdowski">Pierwsze głosi, że społeczeństwo wzmaga swoje siły, gdy rozszerza swoje pole działalności, gdy podejmuje nowe zadania, podczas gdy energia społeczna słabnie w sytuacji zacieśniania tego pola i zmniejszania zadań. Wynika stąd wniosek, że celowe jest stawianie przed narodem ambitnych celów, ponieważ wyzwalają one ukryte energie.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#JerzyOzdowski">Drugie prawo dotyczy wzrostu współzależności między obywatelami i między organizacjami w nowoczesnym państwie. Nasilenie się w czasach współczesnych tego procesu prowadzi do uspołecznienia bytu ludzi, które wyraża się w szybkim rozwoju nowych form współżycia i współdziałania społecznego. Z prawa uspołecznienia trzeba umieć korzystać Państwo musi być społecznością, która powstaje z dobrze złożonej wielości. A zatem nie mogą w nim siły odśrodkowe, czy nawet anarchiczne powodować rozkładu wspólnoty politycznej. Państwo zawsze jest odpowiedzialne za dobro wspólne i nie może dopuście do naruszenia podstaw bytu narodowego.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#JerzyOzdowski">Ksiądz Prymas Wyszyński mówił: „Nie można przecież żyć w nieustannej wojnie, w napięciu, podejrzliwości, bo to tylko przynosi szkodę człowiekowi i jego rodzinie, obywatelowi, narodowi i Kościołowi. A największą szkodę przynosi społeczności państwowej”. Złe byłoby państwo, gdyby nie broniło swojej suwerennej egzystencji i nieudolna władza, która by nie przeciwstawiała się siłom burzącym porządek publiczny.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#JerzyOzdowski">Potrzebny nam jest wielki, ogólnonarodowy, organiczny ruch wychowania do odpowiedzialności obywatelskiej. Potrzebni nam są obywatele posiadający świadomą, czynną, konsekwentną i wspólnotową miłość ojczyzny. Tacy obywatele nie będą narażali swego państwa, ale poprzez doskonalenie postaw ludzkich i poprzez reformę struktur społecznych będą dźwigali naród z kryzysu. Bytu narodowego nie wolno upraszczać. Człowiekowi potrzebne są różnorodne formy życia społecznego, ale państwo nasze musi być stale umacniane na drodze przezwyciężania sił bezładu i bezwładu.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#JerzyOzdowski">Pewien dziennikarz belgijski nazwał Polaków fatalistycznymi optymistami. Tak, optymistami jesteśmy, lecz nie fatalistycznymi, ale realistycznymi. Stawiamy sobie cele trudne, ale chcemy je realizować stopniowo, z pomocą racjonalnie wybranych metod i środków.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#JerzyOzdowski">Postępując na drodze normalizacji, zgodnie z duchem dzisiaj przedstawionych Sejmowi do uchwalenia projektów ustaw uruchomimy szeroki front czynników tradycyjnych i nowoczesnych, materialnych i duchowych. Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego odrzuca anachroniczną antynomię narodu i państwa i toruje drogę dla integralnego rozwoju procesów humanizacji i demokratyzacji stosunków społecznych.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#JerzyOzdowski">Ciężkie i trudne jest życie polskie na przełomie 1982 i 1983 roku. Ale przecież trud i, cierpienie bywa zaczynem powstania lepszego bytu. Przyszłość budujemy na mocnym fundamencie:</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#JerzyOzdowski">— poświęcenia rodziców,</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#JerzyOzdowski">— zapale młodzieży,</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#JerzyOzdowski">— wydajności pracowników,</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#JerzyOzdowski">— ofiarności społeczników.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#JerzyOzdowski">W tej pracy, często nad siły Polaka, służy pomocą ludziom wierzącym Kościół katolicki, który swą działalnością duszpasterską, wychowawczą i moralną przyczynia się do umocnienia nadziei i miłości społecznej. Właśnie w roku przyszłym ideą przewodnią pracy Kościoła jest budzenie nadziei wśród ludzi. Każda wiarygodna nadzieja rodzi się z próby doświadczeń teraźniejszości. Pozwólcie, że wypowiem słowa, które pochodzą z serca — niech nadzieja lepszego jutra, nadzieja zgody narodowej, nadzieja pełnego odrodzenia towarzyszy Wam Posłowie, Waszym rodzinom i całej Polsce w nadchodzące święta. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Edmund Osmańczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnich tygodniach miałem możność rozmawiania z wybitnymi uczonymi i mężami stanu — najpierw w czasie pobytu w Tokio na zaproszenie tworzonego tam Uniwersytetu ONZ, następnie, po krótkim pobycie w kraju, w dalekim Meksyku na zaproszenie nowego prezydenta tego państwa — pana Miguela de la Madrid Hurtado, wreszcie w drodze powrotnej w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, skąd wróciłem przed kilkoma dniami. Trzy, tak różne perspektywy w widzeniu spraw świata, a także naszych polskich, pozwoliły mi na pewne wnioski generalne, którymi pragnę się podzielić z Wysoką Izbą.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#EdmundOsmańczyk">Rektor Uniwersytetu ONZ, wybitny uczony Indonezyjczyk, doktor Soedjatmoko, zagajając nasze sympozjum poświęcone bezpieczeństwu regionalnemu, mówił o tym, że tak jak światu grozi z roku na rok coraz bardziej z nadmiaru broni nuklearnej przypadkowa wojna atomowa, a z nadmiaru diabelsko już celnej broni konwencjonalnej nieprzypadkowe wojny regionalne, tak samo całemu dziś światu grozi wielki, nowy krach ekonomiczny, którego zapowiedzią jest rosnące jak lawina z roku na rok zadłużenie państw rozwijających się, co paraliżuje możliwości eksportowe tych państw, a zatem pogrąża je w stagnacji i inflacji, a może się zakończyć w niedalekim czasie, jak o tym alarmował wczoraj raport komisji Brandta, w beznadziejnej, katastrofalnej dla rozwoju świata depresji.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#EdmundOsmańczyk">Ta ponura prognoza ekonomiczna nie spotkała się z niczyim sprzeciwem ani w Tokio, ani w Meksyku wśród zaproszonych na inaugurację nowego prezydenta gości z całego świata, ani wśród moich rozmówców w ONZ. Problemy ekonomiczne i finansowe dominują obecnie we wszystkich trzech światach, w nasileniu znanym mi tylko sprzed pół wieku. Z tym jednak, że powszechność obecnych niepokojów i obaw przed światowym kryzysem jest zrozumiała wobec zmian, jakie zaszły w świecie od lat trzydziestych po nasze lata osiemdziesiąte. Świat jest jeden i każdy aspekt życia naszego globu czy to polityczny, czy finansowy, społeczny czy ekonomiczny, kulturowy czy militarny dotyczy każdego państwa i każdej społeczności. Dlatego, gdy powszechna staje się troska o byt ekonomiczny całej ludzkości, pozostałe aspekty muszą ulec pewnemu uspokojeniu, aby nie komplikowały dalej dostatecznie groźnej światowej sytuacji. Stąd też, kiedy pytano mnie o nasze polskie sprawy — wszędzie z wyraźną ulgą przyjmowano zapewnienie, że następuje w Polsce dalszy spadek napięcia politycznego, czego konkretnym wyrazem była widoczna już od jesieni postawa klasy robotniczej, odrzucającej kontynuowanie protestu strajkami. Konsekwencją tej wyraźnie biorącej górę tendencji w naszym społeczeństwie było ustalenie przed 10 listopada pielgrzymki Papieża, uwolnienie Lecha Wałęsy, realne nadzieje na uwolnienie internowanych i zapowiedź rozpoczęcia wkrótce przez Sejm procesu likwidacji stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#EdmundOsmańczyk">Ludzie życzliwi Polsce mówili mi wprost: „Im szybciej uporacie się z politycznymi trudnościami, tym skuteczniej będziecie mogli rozwiązywać swe najważniejsze problemy ekonomiczne, bo to z nich rodzą się wszystkie kryzysy, tak u was, jak w całym świecie”.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#EdmundOsmańczyk">Nie oponowałem, bo od lat głoszę pogląd, że stabilizacja zaczyna się od umacniania pieniądza, a kończy tam, gdzie pieniądz słabnie coraz bardziej. A że ta druga możliwość zaczyna rządzić gospodarką już w większości krajów świata, jest to dziś główny problem nie tylko każdego z tych krajów z osobna — również dalej i Polski — ale jest to też dziś główny problem światowy i bez nowego ładu finansowego nie będzie nowego ładu ekonomicznego i wyjścia ze światowego kryzysu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#EdmundOsmańczyk">Spotkałem się oczywiście nie tylko z ludźmi życzliwymi Polsce, ale też z otwarcie wrogimi, zakładającymi z góry niemożliwość odwieszenia u nas stanu wojennego, a u nich zatem potrzebę dalszego utrzymywania sankcji. Sankcje te, jak wiemy dobrze, skierowane są bezpośrednio przeciw Polakom żyjącym w Polsce, ale rzekomo celowane są przeciw Rządowi polskiemu i ZSRR. Naprawdę zawiłe są współczesne uzasadnienia starego jak Prusy antypolonizmu, który odżył ostatnio ze wzmożoną siłą w ultrakonserwatywnym sojuszu amerykańsko-zachodnioniemieckim.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#EdmundOsmańczyk">To, że w administracji Reagana po raz pierwszy od 60 blisko lat na żadnym poważniejszym stanowisku nie znalazł się ani jeden Amerykanin polskiego pochodzenia, natomiast pełno jest Amerykanów niemieckiego pochodzenia, tłumaczy wiele, skąd wywodzi się ów silny antypolonizm, zamaskowany w ogólnikowych sloganach antykomunistycznych. Dojście do władzy w Niemieckiej Republice Federalnej ekipy kanclerza Kohla powitane zostało z nieukrywaną radością przez prezydenta Reagana. Odtąd ich wypowiedzi mają wspólny, nieprzyjazny ton wobec państwa polskiego i zakłamaną do imentu tonację współczucia dla narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#EdmundOsmańczyk">Nie można obrażać polskiego państwa i równocześnie deklarować sympatii do Polaków. To jest państwo narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatele Posłowie! Powiedziałbym jednak nieprawdę, gdybym relacjonował, że ten ultrakonserwatywny antypolonizm zdominował przyjazne nam tradycyjnie Stany Zjednoczone, czy wciąż walczące z ciężarem swojej wojennej przeszłości Niemcy zachodnie. Mam podstawy sądzić, że w tym względzie administracja prezydenta Reagana nie jest monolitem, nie mówiąc już o Kongresie. Myślę, że można też liczyć na to, że w Niemczech zachodnich jest już — czy będzie wkrótce podobnie. Uważam zatem, że należy z tej trybuny i ze strony Rządu jasno i wyraźnie mówić tym politykom na Zachodzie: wszystko co zaostrza kryzys w stosunkach Polski z Zachodem, jako że nie służy ani Europie, ani światu, traktujemy jako zło nam narzucone, ale jesteśmy gotowi każdej chwili do przywrócenia tradycyjnych, przyjaznych stosunków tam, gdzie one wyrastały z naszej wspólnej historii i do normalizacji tam, gdzie się ona w minionej dekadzie zrodziła. Jednego tylko żądamy: stosowania wreszcie przez Zachód do Polski i Polaków pięknej anglosaskiej zasady fair play, uczciwej gry. Jest powszechnie uznanym międzynarodowym obyczajem, że jakikolwiek kraj, który z jakichkolwiek przyczyn ogłosił stan wyjątkowy, kiedy zamierza go znieść, ogłasza terminarz procesu zakończenia tego stanu, nieraz rozłożony na rok, a nawet i dłużej. Dlaczegóż to Polska ma być jedynym krajem w historii co najmniej XX wieku, który ma być zobowiązany do uczynienie tego natychmiast, z dnia na dzień, bez względu na swoje wewnętrzne ryzyko i interesy.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#EdmundOsmańczyk">Jeśli zadziwiającą nieraz cierpliwość okazuje się wobec tylu innych krajów w ciągu całego stulecia, dajcie nam — w ramach fair play — co najmniej te trochę czasu w nadchodzącym 1983 roku potrzebnego nam jeszcze do wypracowania nowych form normalnego bytowania, po jednorocznym okresie stanu bardzo w naszej historii wyjątkowego. I dopomagajcie nam w tym okresie do przywrócenia normalnych stosunków między waszymi państwami a naszą Ludową Rzecząpospolitą.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#EdmundOsmańczyk">Człowiek, który żyje z wami na Zachodzie, a zna uwarunkowania Polski Ludowej lepiej niż ktokolwiek w waszym świecie, bo się w Polsce urodził i wychował, zdecydował się już przed miesiącem na pielgrzymkę do Polski w czerwcu 1983 roku. Nie zapominajcie, że jest to pierwszy papież pokoju nie tylko politycznego, ale i społecznego. W sprawach Polski spośród wszystkich mężów stanu Zachodu miałbym na waszym miejscu największe zaufanie do jego intuicji. To tyle pod adresem Zachodu.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! A teraz porozmawiajmy sobie równie otwarcie i szczerze o naszych wewnętrznych dzisiejszych zatroskaniach, których żadna obca siła nie rozwiąże. Na czele naszych dzisiejszych obrad znajdują się dwie sprawy ściśle ze sobą złączone. Zawieszenie stanu wojennego i udzielenie pełnomocnictw rządowi. Łączność tych dwu spraw jest oczywista: Rząd, który wprowadził stan wojenny chce po jego zakończeniu dalej pozostać silny. Myślę, że taka postawa może być zrozumiała i godna poparcia dla poważnej części obywateli, ale na pewno nie dla wszystkich. Nie jest to sprawa sympatii czy antypatii wobec Rządu. Jest to sprawa w historii Polski wielokroć wywołująca spory, sprawa zasadnicza: ile władzy ma mieć król, a ile Sejm i Senat, ile władzy ma mieć prezydent, ile rząd, a ile Sejm i Senat. To samo pytanie będziemy musieli rozstrzygnąć już w roku przyszłym, jeśli zdecydujemy się na przywrócenie i prezydentury, i senatu. To z kolei wymagać będzie uchwalenia nowych ordynacji wyborczych do tych najwyższych organów władzy państwowej i ustalenia konkretnego terminu wyborów na wiosnę 1984 roku lub wcześniej. Założyć zatem musimy, że wtedy, po przejęciu władzy przez nowo wybrane instytucje, wyłonią one nowy rząd i ułożą zasady współpracy. Jestem tu w mych poglądach dalej konsekwentny, uważając, że w historycznym sporze o rozwój polskiej demokracji na pewno niedobra jest nadmierna przewaga którejkolwiek ze stron. Tylko w wyjątkowych okresach przewaga Rządu powinna być odczuwalna dla społeczeństwa i to na ściśle określony czas tygodni, miesięcy czy roku. Najwyższy autorytet Sejmu powinien natomiast być dla wszystkich bezsporny — dla Rządu i obywateli — w czasach niewyjątkowych, a do takich przecież dążymy. Wydaje mi się, że dla naszej ludowej demokracji jest bardzo ważne, abyśmy w kluczowych latach 1983–1984, mających stworzyć model polskiej, ludowej, socjalistycznej demokracji na następne pokolenie, dobrze rozumieli najgłębszą istotę politycznego problemu Polski w nadchodzącym roku: jak demokratycznie wybrać Sejm, aby reprezentował on w pełni i społeczeństwo, i jego narodowe i międzynarodowe interesy.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Zanim przejdziemy do budowania podstaw modelu demokracji, który kształtować będzie Sejm wybrany w 1984 roku i Rząd powołany przez tenże Sejm, należy nam i obecnemu Rządowi oczyścić dokładnie pole ze wszystkich zaszłości. Oczekiwanie społeczeństwa na uwolnienie wszystkich internowanych, zapowiedzianymi przez Radę Państwa ułaskawieniami osób aresztowanych na podstawie dekretu wojennego oraz na poruszoną w ostatniej „Polityce” przez Ministra Sprawiedliwości prof. Sylwestra Zawadzkiego kwestię możliwości amnestii, której nie można wykluczyć w warunkach dalszej normalizacji: „w późniejszym terminie”, ma swoje logiczne uzasadnienie i jego spełnienie może być tylko dowodem wysokiego rozsądku społeczno-politycznego Rządu, nie dopuszczającego do tego, aby zaszłości, które prędzej czy później muszą zniknąć, hamowały rozwój kraju i przesłaniały nowe horyzonty, jakie się już przed nami otwierają. Im szybciej Sejm nasz uchwali odpowiednie ustawy na wniosek Rządu tym lepiej.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Generał Wojciech Jaruzelski powiedział w minioną niedzielę: „Kiedy emocje ustępują przed pragnieniem spokoju i normalnego życia, możemy mówić z większą ufnością o wspólnym, jutrzejszym dniu”. W tym duchu stawiam kolejną sprawę. W moim przekonaniu warte jest ponowne rozważenie idei posła Jana Szczepańskiego ze stycznia br. rozwiniętej przeze mnie w maju br. o powołaniu poselskiego Komitetu do Spraw Odrodzenia i Naprawy Rzeczypospolitej, który by zainicjował tworzenie się obywatelskich komitetów przy zespołach poselskich obok istniejących już OKOŃ i PRON.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatele Posłowie! Trzeba pogodzić się z faktem, że przez minione 2 lata zmieniliśmy się bardzo i jesteśmy dziś już w dużej mierze społeczeństwem i socjalistycznym, i pluralistycznym. Oznacza to konkretnie, że większość absolutna Polaków będzie dalej budować socjalizm, choć z istotnymi dla naszego kraju poprawkami, a duża większość będzie dalej realizować jedną z prawd Polaków z nad Odry i Bałtyku głoszącą, iż wiara ojców naszych jest wiarą naszych dzieci, a także inne prawdy nad Odrą zrodzone, jak ta, że co dzień Polak narodowi służy, czy ta, wywołująca w sumieniu Polaków gorzki niepokój: Polska matką naszą, o matce nie wolno mówić źle.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#EdmundOsmańczyk">W tej pluralistycznej Polsce Ludowej stare formy nie wystarczą. Szczególnie nie przemawiają one do młodych ludzi, którzy przecież dominują już w naszym kraju. OKON i PRON nie objęły nawet kilku procent tej młodej większości narodu, co przecież ma swoją polityczną wymowę.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#EdmundOsmańczyk">Aby było od razu jasne, nie jestem ani za likwidacją ani za ograniczaniem działalności OKOŃ, ani PRON, ani Frontu Jedności Narodu. Jestem natomiast za tym, aby teraz, natychmiast po przystąpieniu do procesu likwidacji stanu wojennego, wysondować jak najgłębiej i jak najszerzej obraz politycznego myślenia naszego społeczeństwa, szczególnie jego młodej większości, nie objętej przez PRON i w oparciu o ten realny obraz, tu w Sejmie, dogadać się najpierw do hierarchii spraw trapiących społeczeństwo i do sposobów ich rozwiązania i dopiero wtedy zdecydować, czy potrzebna nam jest jedna organizacja typu bezpartyjnego bloku współpracy z Rządem, czy organizacja o charakterze patriotycznego ruchu, czy też może w tym naszym dzisiejszym pluralistycznym społeczeństwie potrzebne są nam różne środowiskowe grupy, zbierające się i naradzające w OKON, PRON, obywatelskich komitetach, związkach twórczych czy towarzystwach regionalnych, które wypełniłyby nową zupełnie treścią zakotwiczony w Konstytucji tak jak partia, Front Jedności Narodu. Ten Front, którego byłem działaczem, zeskorupiał już dość dawno i poza dwoma, czy trzema sekcjami miał raczej jałowy bieg i nie jest on do utrzymania w swej starej formie. Ale jego nazwa może pozostać w Konstytucji jako symbol kontynuacji naszej drogi społecznej do socjalizmu, uznanej przez wszystkie ugrupowania społeczne i polityczne, stojące na przełomie 1982 i 1983 roku na gruncie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Niech to będzie ta podstawowa ugoda, na której bazie ożywimy stare porozumienia i wynegocjujemy sobie nowe.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! Wydaje mi się, że jest zbyt wielkim uproszczeniem twierdzenie, że w Polsce pluralizm to wynik ugody Rządu z Kościołem. Ta ugoda jest zbudowana na akceptowanej przez obie strony zasadzie rozdziału Kościoła od państwa, w którym Kościół — zgodnie z postanowieniami II Soboru Watykańskiego — nie chce wypełniać żadnych funkcji politycznych. Pluralizm nasz natomiast wynika z tego, że w naszym państwie ludowym są poważne i rozważne środowiska obywateli katolików i niekatolików, którzy różniąc się w swych światopoglądach od sprawujących władzę marksistów nie godzą się na dalszy swój rozdział od państwa, to znaczy na odseparowywanie ich od własnego państwa, czyli spychanie na mało znaczące liczebnie i politycznie pozycje bezpartyjnego marginesu, który mam zaszczyt od 30 lat, z całą tego świadomością, reprezentować w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! Postulat posła Janusza Zabłockiego, aby odwiesić po 30 z górą latach rozwiązane wówczas Stronnictwo Pracy, mające ważne tradycje w historii naszego narodu, bo Ignacego Paderewskiego, generała Władysława Sikorskiego, Wojciecha Korfantego i Karola Popiela, dwóch ostatnich — więźniów Brześcia, Wydaje mi się naturalnym skutkiem uznania de facto pluralizmu w stosunkach ze świeckimi wyznawcami światopoglądu chrześcijańskiego i zaproszenie ich przedstawicieli w Sejmie w lipcu br. do udziału w rozszerzonej o nich koalicji partii ze stronnictwami: Ludowym i Demokratycznym. Było to i jest konsekwencją dalszego pozytywnego układania się stosunków niepolitycznych między Kościołem a władzami Polski Ludowej, nawet w okresie stanu wojennego, świadczących dobrze o roztropności obu stron. Stwierdźmy obiektywnie, że czasy koalicji ograniczonej do partii robotniczej, stronnictwa chłopskiego i stronnictwa inteligencko-rzemieślniczego, koalicji powstałej na bazie antymikołajczykowskiego sojuszu przed 36 laty, przeszły do historii. Po okresie sierpień 1980 r. — grudzień 1982 r. przychodzi czas żywego dialogu ze swoją władzą ludową wszystkich uformowanych w Polsce sił społecznych, stojących na gruncie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. A to wymaga poważnie rozszerzonej koalicji w nowych formach konstytucyjnych, wynikających z przywrócenia urzędu prezydenta i dwuizbowego parlamentu. Koalicji opartej na nowej ugodzie wszystkich pozytywnych, to jest legalistycznych sił naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#EdmundOsmańczyk">Propozycja środowiska katolickiego przywrócenia do życia Stronnictwa Pracy może w rzeczy samej poważnie ułatwić — zgodnie z duchem czasu — rozszerzenie koalicji rządowej. A to z kolei ułatwi rozwiązanie wielu problemów politycznych Polski Ludowej dotąd nie do rozwiązania. Na przykład: przy pełnym zachowaniu przewodnictwa partii, które wyrażać się będzie autorytetem prezydenta oraz odpowiadającą sile dominującej w Polsce Ludowej klasy robotniczej liczbą posłów i senatorów PZPR w dwuizbowym parlamencie, może moglibyśmy zaryzykować rządy z maksymalnie dużym aktywem specjalistów, wykraczającym poza tzw. „klucz partyjny”. Takie rządy byłyby kontrolowane przez parlament bez żadnej taryfy ulgowej. Można sobie bowiem wtedy wyobrazić — myśląc o tym. co dotąd jest nie do pomyślenia — że wówczas nie byłoby obowiązku umieszczania na stanowisku premiera, np. członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR, a na stanowiskach wicepremierów przedstawicieli najwyższych władz pozostałych ugrupowań politycznych. Premier, wicepremierzy, ministrowie mogliby być szeregowymi członkami swych organizacji politycznych czy zgoła bezpartyjnymi, wykazującymi w rządzeniu tylko swą fachowość, mającymi w perspektywie albo zniknięcie z życia politycznego, albo zajęcie jakiegoś innego szczebla władzy podstawowej, albo odejście w chwale do roboty ściśle politycznej w swej partii czy stronnictwie.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#EdmundOsmańczyk">W tych nowych horyzontach kryzysy rządowe przestałyby być wewnętrznymi głębokimi kryzysami partii, stronnictw i narodu, a stawałyby się okresowymi zmianami ekip lepiej lub gorzej dobranych spośród naprawdę bardzo bogatego aktywu specjalistów w Polsce.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! Jeśli poruszyłem sprawę „odwieszenia” Stronnictwa Pracy, to uczyniłem to nie jako kandydat do członkostwa w tym stronnictwie. Jestem i pozostanę od kolebki do grobu bezpartyjnym, niezależnym od nikogo, tylko od swego kraju. W jego interesie, moim zdaniem, powinniśmy otworzyć jak najszybciej szeroką debatę publiczną nad reformami politycznymi państwa, potrzebnymi po zakończeniu stanu wojennego. Zgadzam się z posłem Januszem Stefanowiczem, że dla swobody dialogu powinna być przywrócona ustawa o kontroli publikacji. Brak tej swobody będzie błędem.</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Kończąc swe telewizyjne przemówienie 12 grudnia br. generał Wojciech Jaruzelski powiedział: „Sprostaliśmy godzinie narodowej próby”. Zgadzam się, ale dodam, że ten rok narodowej próby to był najniebezpieczniejszy zakręt w historii Polski Ludowej. Roztropność naszych sił zbrojnych ochroniła nas nie tylko od strasznej wojny domowej, ale i — bądźmy ze sobą szczerzy — od przejęcia z kolei władzy przez gotującą się do tego ekipę odwetu, która by odsunęła zakończenie stanu wojennego na długie lata.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#EdmundOsmańczyk">Duża to ulga, że wigilia 1982 roku nie będzie tak ponura i beznadziejna, jak ta w roku zeszłym. A mogłaby być...</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#EdmundOsmańczyk">Ta chwila gorzkiej zadumy nad tym, czego uniknęliśmy, powinna wielu Polakom w kraju i za granicą dopomóc teraz w odnalezieniu wspólnej już drogi, którą sobie będziemy budować w roku przyszłym i w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#EdmundOsmańczyk">Dobrych, rozświetlonych nadzieją świąt, dobrego Nowego Roku.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 05 do godz. 11 min. 45)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Jana Mełgiesia.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanMełgieś">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W życiu każdego człowieka i narodu są dni zwyczajne, ale też i takie, które stanowią o ich losach i przyszłości. Myślę, że nie tylko w moim przekonaniu ostatnie dni do takich należą. Mam świadomość, że w dniu dzisiejszym umysły wszystkich Polaków zwrócone są na serce kraju — Warszawę, i salę obrad polskiego parlamentu.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanMełgieś">W moim spojrzeniu chłopa, zawieszenie stanu wojennego, a następnie skuteczne działanie na rzecz skrócenia okresu do jego całkowitego zawieszenia jest nakazem chwili. Będzie to dopiero zakończenie pierwszego etapu prac naszego parlamentu, władz politycznych i państwowych na rzecz stworzenia podstaw do spokojnego rozwoju naszej ojczyzny w przyszłości. Taka jest opinia moich wyborców zarówno tych ze wsi, jak i miast. Uważają oni, że budowanie trwałych podstaw rozwoju wymaga położenia kresu wywoływaniu niezgody, sztucznemu rozwarstwianiu społeczeństwa i podważaniu rangi rzetelnej pracy. Z mądrości naszych ojców wiemy, że zgoda buduje. Historia łącznie z tą naszą najnowszą dała nam dostateczną lekcję, z której wynika, że dla osiągnięcia tej zgody trzeba wielu ludziom i grupom zrezygnować z osobistych i partykularnych ambicji. Pora najwyższa na wyrzeczenie się i kompromisy dla osiągnięcia celu nadrzędnego, jakim jest podźwignięcie gospodarki, poprawa doli narodu i bezpieczeństwa losów państwa. Zacząć trzeba od naprawy podwalin Polski Ludowej, sojuszu robotniczo-chłopskiego. Nie sięgając początku trzeba powiedzieć, że w ostatnich latach a i dziś, mimo częstego powoływania się i wypisywania w dokumentach politycznych, sojusz ten został wyraźnie wypaczony i osłabiony. A przecież nigdy w naszej historii nie było tak głębokiej znajomości na wsi problemów klasy robotniczej i przemysłu a klasy chłopskiej i rolnictwa w mieście, jak obecnie.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JanMełgieś">To przecież pierwsze pokolenie wsi, synowie chłopów, uzyskując nie kwestionowany awans społeczny tak wydatnie zasilili szeregi klasy robotniczej i poprzez więzi rodzinne wzmacniają sojusz klasowy, stanowią te podwaliny, na których trzeba nam budować trwałe wartości przyszłego jutra.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JanMełgieś">Jako chłop i Polak, ojciec tych ze wsi i z miasta, nie mogę pojąć, jak to się dzieje, że przez całe lata bezkarnie sieje się to złe ziarno, niszczące zgodę i sojusz. Nie będę tego rozwijać, ale powiem, że ze skutkami wypaczonego obrazu wsi i rolnictwa, braku poważnego potraktowania ich potrzeb materialnych, ekonomicznych i społecznych, przejawów braku szacunku dla ludzi tego trudnego, ale życiodajnego zawodu — daleko nie zajdziemy.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JanMełgieś">Zastanawiam się często nad tym, dlaczego mimo podjęcia w ostatnim okresie przy dużym wysiłku Sejmu, partii politycznych i Rządu wielu ważnych decyzji nie funkcjonują one w gospodarce i życiu społecznym tak, jak tego wszyscy oczekujemy. Dzieje się tak w czasie, który wniósł stan wojenny. Odpowiedź na to może być tylko jedna, że musi komuś zależeć na wydłużaniu drogi wprowadzenia w życie ustaw i decyzji, dlatego są one ciągle w drodze z Warszawy do wsi i zakładów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JanMełgieś">Mnie, działacza ludowego i samorządowego, szczególnie martwi manipulowanie przez urzędników samorządem, który dalej chce wykorzystywać jako parawan dla realizowania swoich partykularnych celów. Chłopskie organizacje samorządowe muszą być odpowiedzialne, mieć inicjatywę, muszą być gospodarne, umieć kontrolować, stać na gruncie interesów chłopskich, muszą mieć swoje zdanie, nauczyć się nareszcie partnerstwa, konsultacji i wzajemnych kompromisów. Jeśli mówię o budowaniu zgody społecznej, o wysokiej pozycji samorządu — nie mogę pominąć tego, co mi moi wyborcy wytknęli. Chodzi o właściwy stosunek organów administracji, od dołu do samej góry — wobec obowiązku ścisłego przestrzegania zasad praworządności w stosunkach z organami samorządowymi różnego rodzaju. A wiele niewłaściwych praktyk z poprzednich okresów weszło w krew i sposób zarządzania. Chodzi o dogłębną reedukację pracowników administracji w tym zakresie. Nie byłbym w porządku, gdybym mówiąc o czynnikach gwarantujących wychodzenie z kryzysu społecznego, pominął podstawowe sprawy warunkujące wychodzenie z kryzysu gospodarczego, które mają duży wymiar społeczny. Mam na myśli rolnictwo i wyżywienie ludzi. Trzeba położyć kres niedobrej tradycji, że kiedy jesteśmy głodni to zaczynamy dostrzegać rolnictwo. Ale zawsze, gdy następowała mała poprawa, to znajdowało się wielu ludzi, pomniejszających ten dział naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JanMełgieś">Wysoka Izbo! W rolnictwie i produkcji żywności nie jest dobrze. Potrzebne są natychmiastowe, skuteczne działania. Wiele oczekiwano po decyzjach Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. A jaka jest rzeczywistość? Przewidziany udział w nakładach inwestycyjnych na ten dział produkcji z pierwszoplanowej spycha się na dalsze pozycje. My, chłopi, rozumiemy, że problem mieszkaniowy też trzeba rozwiązywać, ale nie można się tym problemem posługiwać dla spychania spraw wyżywienia społeczeństwa na dalszy plan. Musi pracować cały naród. Biorę przykład z siebie. Mam 72 lata. Rozumiem złożoność sytuacji. Będę jeszcze, dopóki dopisze mi zdrowie, produkował chleb, mleko i mięso. Myślę, że jeszcze wielu młodych emerytów, z tych 350 tysięcy, którzy tak wcześnie poszli na emeryturę — wróci do pracy, by służyć narodowi i społeczeństwu. Zaś zadaniem władzy jest podjęcie takich działań, by się to wszystko opłaciło.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JanMełgieś">Ostatnio dość często używa się argumentów parytetu dochodów. Nie wiem jak go wyliczono, bo nikt o tym nie powiedział. Rolnikom, którzy produkują zboże, pasze, mleko, mięso — rachunek ten się nie zgadza. W moim pojęciu, wynikającym z wieloletnich doświadczeń, to co się dzieje z cenami, opłatami, jakie musi świadczyć rolnik, jest świadectwem działań na rzecz nie poprawy — a obniżenia produkcji rolnej, a co gorsze, tworzeniem opinii, że ludzie decydujący o tych sprawach nie mają wyobraźni, doświadczenia, a co najgorsze — zrozumienia koncepcji wychodzenia z kryzysu. Musimy zacząć opanowywać ruch płac i cen, szukać dróg dojścia do właściwej roli pieniądza. Dochodzić musimy przez zdrowe relacje w całej gospodarce, w tym i wewnętrzne rolnictwa. Służyć temu powinny skuteczniejsze przeciwdziałania — nie negując samej zasady — brakowi umiaru w posługiwaniu się dotacjami pokrywającymi często niegospodarność.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JanMełgieś">Skuteczną walkę należy podjąć z galopującym wprost wzrostem kosztów produkcji, w tym szczególnie w zakładach mających uprawnienia do stosowania cen umownych. Najprostsze narzędzia zdrożały kilkakrotnie. Jeden kilogram lemiesza do pługa kosztuje drożej niż kilogram samochodu osobowego. Podrożały kilkakrotnie usługi weterynaryjne. Gwałtownie wzrosły obciążenia związane z ubezpieczeniem w PZU. Wysoko wzrosły ceny na środki produkcji, narzędzia rolnicze, różnego rodzaju usługi. Nie jest dobrze z opłacalnością produkcji rolniczej i z zapłatą za pracę. Ponadto celem każdej produkcji w rolnictwie, jest potrzeba wymiany na dobra produkowane w innych działach gospodarki narodowej. Rolnik otrzymujący pieniądze za towar uważa, że jego produkcja musi mieć zapewnioną nie tylko właściwą relację, związaną z wartością, ale także pokrycie w postaci niezbędnych artykułów przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JanMełgieś">Wysoka Izbo! Jak już na wstępie powiedziałem, rozpatrujemy dzisiaj niezwykle ważny dla narodu i państwa polskiego problem — zawieszenia stanu wojennego, a następnie jego szybkiego odwołania. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że kraj nasz, który porównywałbym do rekonwalescenta, jest chory i słaby, wymaga szczególnej opieki i troski. W moim głębokim przekonaniu obok leczenia kryzysu gospodarczego musimy poważnie zająć się rozwiązaniem kryzysu moralnego, odzyskaniem ludzi zagubionych po drodze i gromadzeniem wszystkich wokół naszych polskich spraw.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JanMełgieś">Wierzę w mądrość tego narodu. Dlatego budowa porozumienia narodowego musi się dokonywać na gruncie skutecznego zarządzania, sumiennej pracy, rzetelnego rachunku ekonomicznego, przestrzegania przez wszystkich obowiązującego prawa i praworządności, budowania autorytetu władzy.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#JanMełgieś">Społeczeństwu potrzebna jest nie tylko nadzieja i wiara w przyszłość, ale też dowody, że kraj ten ma gospodarzy, że warto zaufać i dać z siebie wszystko, bo już jutro, ja, obywatel, to odczuję. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PiotrStefański">O zabranie głosu proszę posła Alfonsa Klafkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AlfonsKlafkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Koło Poselskie „Pax” zajęło w przemówieniu posła Janusza Stefanowicza w dniu 13 grudnia stanowisko wobec dwóch projektów ustaw zawartych w drukach sejmowych nr 264 i 265, dotyczących zawieszenia stanu wojennego. Stanowisko to zawiera uzasadnienie naszego poparcia dla obu tych projektów ustaw, przedstawionych przez Radę Państwa. Obecnie te dwa projekty ustaw, po przejściu procesu legislacyjnego, wracają do drugiego czytania w Sejmie. W związku z tym pragnę przedstawić kilka dodatkowych uwag na temat ich znaczenia prawnego.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AlfonsKlafkowski">Po pierwsze — należy sobie uświadomić istotną różnicę między obowiązywaniem stanu wojennego a jego zawieszeniem. Przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego generał armii Wojciech Jaruzelski oświadczył w swym przemówieniu z dnia 12 grudnia 1982 r., że zawieszenie stanu wojennego oznacza, iż jego zasadnicze rygory w pełnym i w ograniczonym wymiarze przejściowo powinny obowiązywać tylko w takim zakresie, w jakim chronią bezpośrednio podstawowe interesy państwa, tworzą osłonę gospodarki, wzmacniają bezpieczeństwo osobiste obywateli. Nie powinno być utrzymane ani jedno ograniczenie więcej niż to absolutnie niezbędne. Znajduje się też w tym oświadczeniu stwierdzenie, że zmieni się zakres obecności sił zbrojnych w życiu kraju. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego odchodząc od funkcji administratora stanu wojennego, staje się gwarantem bezpiecznego przejścia od zawieszenia tego stanu do jego całkowitego zniesienia.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AlfonsKlafkowski">Warto też przypomnieć, że Przewodniczący Rady Państwa, profesor Henryk Jabłoński, przedstawiając te dwa projekty ustaw w Sejmie podkreślił, że w okresie stanu wojennego nie zawieszono Konstytucji, działają wybieralne organy władzy, a pozycja ich ulega wzmocnieniu w wyniku podjęcia szeregu posunięć reformatorskich. Znalazło się w tym oświadczeniu również stwierdzenie, że w okresie stanu wojennego wojsko występuje nie jako siła władcza, lecz jako ubezpieczenie realizacji polityki legalnych władz i kontroli wykonania ich postanowień. Jest to zgodne z zapowiedziami zawartymi w proklamacji Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która stwierdza, że zadaniem tego nadzwyczajnego organu jest zniweczenie zamachu na państwo, stabilizowanie sytuacji i zapewnienie w ramach prawa sprawnego działania organów administracji oraz jednostek gospodarczych. W tych ramach prawnych Sejm w okresie stanu wojennego uchwalił do dnia dzisiejszego 51 ustaw. W tych lamach prawnych Rada Ministrów wydała do dnia dzisiejszego 96 rozporządzeń i 225 uchwał. Stan wojenny nie naruszył ani nie uszczuplił kompetencji Sejmu, Rady Państwa ani uprawnień Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AlfonsKlafkowski">Po drugie — przedłożone dzisiaj do uchwalenia ustawy wprowadzają nową instytucję „zawieszenia stanu wojennego”. Z punktu widzenia prawnego jest rzeczą oczywistą, że ustanowienie nowej instytucji prawnej wymaga dodatkowej regulacji prawnej. Chodzi nie tylko o zawieszenie wielu norm prawnych, ściśle związanych ze stanem wojennym. Chodzi również o nowe przepisy, które związane są ściśle z nową instytucją prawną. Przepisy te niejednokrotnie zawierają ograniczenia i nowe rygory. Dlatego trzeba jasno stwierdzić, że nadzwyczajne środki prawne nie odnoszą się do całego społeczeństwa, ale jedynie do tych, którzy zechcą siać niepokój społeczny i rozniecać konflikty. Te normy prawne muszą uświadomić im ryzyko, jakie podejmują.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AlfonsKlafkowski">Po trzecie — jest rzeczą oczywistą, że nowa instytucja, jaką stanowi zawieszenie stanu wojennego, wprowadza nowe regulacje prawne różnego rodzaju. Ustawy, będące przedmiotem dyskusji, zawierają dwie grupy nowych norm prawnych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AlfonsKlafkowski">Jedną grupę stanowią normy obowiązujące w okresie zawieszenia stanu wojennego. Jest to kompleks aktów normatywnych różnego rodzaju: ustawy, przepisy wykonawcze, przepisy uzupełniające. Wspólną ich cechę stanowi istotne złagodzenie skutków obowiązywania stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#AlfonsKlafkowski">Drugą grupę stanowią te normy prawne, których zakres obowiązywania obejmuje normalne warunki życia i normalne czasy, bez wyjątkowych rygorów. Normy te nowelizują lub uzupełniają przepisy takich aktów prawnych, jak: Kodeks pracy, Kodeks karny, Kodeks postępowania karnego, Kodeks postępowania w sprawie wykroczeń, ustawa karno-skarbowa i inne. W ten sposób, w ramach obecnie obowiązujących przepisów wyjątkowych, wymagających szybkich rozwiązań, rozwija się także proces doskonalenia prawa na jutro, na okres normalnych stosunków prawnych. Są to rozwiązania pragmatyczne.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#AlfonsKlafkowski">Po czwarte — warto wreszcie zwrócić uwagę na zapowiedziane przez Radę Państwa szerokie zastosowanie prawa łaski. Trzeba dzisiaj przypomnieć, że jeden z dekretów towarzyszących wprowadzeniu stanu wojennego, wprowadził szeroką abolicję — przebaczenie i puszczenie w niepamięć niektórych przestępstw i wykroczeń, popełnionych przed 13 grudnia 1981 roku. Według opublikowanych statystyk, około 6 tys. osób skorzystało z tej abolicji.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#AlfonsKlafkowski">Obecnie w związku z zawieszeniem stanu wojennego Przewodniczący Rady Państwa zapowiedział podjęcie uchwały w sprawie szczególnych zasad postępowania ułaskawieniowego. Akt łaski dotyczyłby szerokiego zakresu przestępstw i wykroczeń, a więc warunkowego umorzenia postępowania karnego, nadzwyczajnego złagodzenia kary, warunkowego zawieszenia wykonania kary oraz warunkowego, przedterminowego zwolnienia. Jest to prawnicze rozwinięcie myśli zawartej w oświadczeniu Przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego z dnia 12 grudnia, który stwierdził: „Wrogiem jest tylko ten, kto chce nim być. Będziemy niecierpliwi wobec zła, lecz cierpliwi wobec ludzkich wątpliwości”.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#AlfonsKlafkowski">Przedstawiając te uwagi, pragnę oświadczyć, że posłowie Koła Poselskiego „Pax” oddadzą swoje głosy za przyjęciem obu tych ustaw.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Stanisława Kamieniarza.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławKamieniarz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przygotowując się do zabrania głosu w dzisiejszej debacie, zastanawiałem się nad tematem, jaki chciałbym poruszyć. Wynika to bowiem z tego, iż tak jak ja sam, wielu moich rodaków zadaje sobie codziennie szereg pytań, na które poszukuje odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#StanisławKamieniarz">Chciałbym podjąć próbę odpowiedzi na niektóre z nich:</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#StanisławKamieniarz">Po pierwsze — co osiągnięto w wyniku wprowadzenia stanu wojennego w kraju, a czego nie osiągnięto?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#StanisławKamieniarz">Po drugie — komu stan wojenny przeszkadzał, a komu nie przeszkadzał?</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#StanisławKamieniarz">Po trzecie — jak powinniśmy wychodzić z obecnego stanu i co osiągnąć?</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#StanisławKamieniarz">Zdaję sobie doskonale sprawę, że oceny moje na pewno nie będą pełne, ale uwzględniać one będą poglądy wielu robotników, moich współtowarzyszy pracy. Co zatem osiągnięto w wyniku wprowadzenia stanu wojennego?</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#StanisławKamieniarz">Największym osiągnięciem, które stawiam zdecydowanie na pierwszym miejscu, to zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa całemu społeczeństwu. Był to rok względnego spokoju dla wszystkich obywateli, którzy na co dzień przestrzegają prawa. Położono kres straszliwemu napięciu potęgującemu się z dnia na dzień do tego stopnia, że wielu obywateli zastanawiało się, co ich czeka po wyjściu na ulicę, a nawet w zakładzie pracy. Przecież nie musimy się przekonywać, że działania sił porządkowych, nawet w wielu wypadkach indywidualne dla zapewnienia spokoju obywatela spotykały się natychmiast ze zdecydowanym atakiem, były blokowane i wykorzystywane dla celów poróżnienia społeczeństwa z tymi, którzy za zadanie codzienne mają czuwanie nad ładem i spokojem. Nawet początkowy okres, kiedy obowiązywały obostrzone rygory w postaci ograniczenia swobód poruszania się, kontroli rozmów telefonicznych, cenzury korespondencji itd. dał się bardziej we znaki, w moim przekonaniu tym, którzy je zabezpieczali, niż zwykłym obywatelom.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#StanisławKamieniarz">Na drugie miejsce w mojej ocenie zasługuje fakt, że postawiono tamę na drodze staczania się na dno całej naszej gospodarki oraz stworzono warunki do stopniowego podnoszenia produkcji, choć daleko jest jeszcze do zaspokojenia potrzeb naszego społeczeństwa. Zdaję sobie sprawę, że na drodze pełnego zaspokojenia tych potrzeb stoi wiele niezwykle trudnych przeszkód do pokonania, potęgowanych przez ciągle narastające sankcje gospodarcze i polityczne tych rządów z Zachodu, które jakże szybko zapomniały, ile polskiej krwi na ich ziemiach wylano, aby narody tych państw mogły żyć i pracować w spokoju. Ten spokój potrzebny jest nam dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek, bowiem nie falą strajków Japończycy budowali swój kraj, ale rzetelną i sumienną pracą na co dzień doszli do wielkich dokonań, których dzisiaj wielu im zazdrości. Że powoli, ale systematycznie wychodzimy z przysłowiowego dołka świadczy fakt, dostrzegalny sądzę przez wszystkich, bowiem kilka miesięcy temu w sklepach przemysłowych nie było dosłownie nic. A dzisiaj obraz ten jest inny, daleki jeszcze od potrzeb, chociaż już wyraźniejszy.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#StanisławKamieniarz">Kolejny przykład. Zakład, w którym pracuję, to jest Fabryka Maszyn Wiertniczych i Górniczych „Glinik” w Gorlicach w 1981 r., mimo że załoga, wykazując wielkie zrozumienie niewiele strajkowała, poniósł jednak straty, podczas gdy w tym roku, mimo odejścia na odpoczynek około 400 ludzi, produkcja wzrosła o ponad 3%. Sądzę, że tego komentować nie trzeba.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#StanisławKamieniarz">Obywatele Posłowie! Konsekwentna realizacja programu społeczno-gospodarczego IX Nadzwyczajnego Zjazdu partii przynosi już pierwsze efekty. Zapoczątkowano wdrażanie reformy gospodarczej, poprzez wydanie szeregu aktów prawnych, mimo że czas wdrażania tejże jest na pewno wysoce niekorzystny. Kontynuowana jest polityka opieki socjalnej państwa nad tymi, którym żyje się najtrudniej, przez wdrożenie szeregu ustaw o dalekosiężnym znaczeniu, mimo że, jak sami wiemy, znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Niewątpliwie udało się poszerzyć krąg zwolenników dokonywanych przemian, coraz więcej zrozumienia jest dla programu partii i Rządu, co absolutnie nie oznacza pełnej zgodności poglądów w wielu kwestiach. Takiej zgodności nigdy w kraju nie było, i jest to prawda, której nie chciano dostrzec w Jatach minionych, bazując na pseudojednomyślności. Do czego to doprowadziło wiemy doskonale. Czego zatem nie osiągnięto?</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#StanisławKamieniarz">Po pierwsze — całkowitego spokoju w kraju z uwagi na działanie zorganizowanych grup nacisku wewnętrznego otrzymujących w dalszym ciągu wsparcie moralne i materialne, a szczególnie z tych ośrodków, które od lat dążyły do siania niepokoju i dywersji w naszym obozie. Jakkolwiek prawdą jest to, że tracą one poparcie szerszego kręgu ludzi pracy w naszym kraju, lecz na tej drodze czeka nas jeszcze bardzo dużo trudnej pracy.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#StanisławKamieniarz">Po drugie — nie udało się uzyskać znaczącej poprawy warunków życia szczególnie klasy robotniczej, która w moim przekonaniu zbyt duże obciążenie, związane z kryzysem, dźwiga na swych barkach; chociaż nastąpiło złagodzenie tej sytuacji, jest ono jednak niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#StanisławKamieniarz">Po trzecie — pomimo konsekwencji we wdrażaniu reformy sam przebieg tego procesu napotyka szereg barier, które trzeba szybko i skutecznie usuwać. Wierzę w to, że tak właśnie będzie.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#StanisławKamieniarz">Komu zatem stan wojenny przeszkadzał, a komu nie? Na pewno przeszkodził wszystkim tym, którzy w swoich działaniach, wykorzystując słuszne niezadowolenie klasy robotniczej, stojąc za jej plecami, dążyli do zupełnie innego celu. Sądzę, że przykładów w tej materii nie trzeba przytaczać. Przecież dzisiaj, w tej tak trudnej sytuacji, to właśnie robotnicy stoją przy swoich warsztatach pracy i pracując podnoszą gospodarkę z katastrofy. A jak się dowiadujemy z codziennych informacji, wszelkimi działaniami destrukcyjnymi steruje kto inny. Na pewno przeszkodził tym z zewnątrz, których celem była zmiana ustroju w Polsce, wyrwanie z układu państw socjalistycznych i zmiany sił w Europie, a na pewno tego klasa robotnicza polska nie chciała. Na pewno przeszkadzał wszystkim tym, którzy po sierpniu domagali się przestrzegania prawa i stosowania go równo wobec wszystkich, a sami chcieli się ponad prawem postawić, próbując interpretować prawo w sposób wygodny dla siebie.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#StanisławKamieniarz">Natomiast na pewno stan wojenny nie przeszkodził wszystkim ludziom uczciwym, którzy znając cenę, jaką trzeba było zapłacić za odzyskanie niepodległości, chcieli i dalej chcą rzetelnie i sumiennie pracować bez względu na poglądy i przekonania, ale chcą jednocześnie mieć zapewnione bezpieczeństwo własne i swoich rodzin oraz realne gwarancje, że zmierzamy ku poprawie sytuacji.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#StanisławKamieniarz">Jak zatem powinniśmy wychodzić ze stanu wojennego i co powinniśmy osiągnąć? Otóż w moim przekonaniu, z obecnego stanu powinniśmy wychodzić stopniowo, poprzez zawieszenie szeregu przepisów o charakterze szczególnym. Wyraz temu daje proponowana ustawa już w art. 1, który znosi szereg rygorów przewidzianych w dekrecie z dnia 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym. Jednocześnie z mocy tej ustawy przywraca się działalność zawieszonych stowarzyszeń i związków zawodowych oraz organizacji społecznych i zawodowych. Ponadto wznawia się działalność samorządów pracowniczych, co jest istotnym elementem w prawidłowym wdrażaniu reformy, na co załogi tych zakładów, w których nie uruchomiono tej działalności niecierpliwie czekają.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#StanisławKamieniarz">Nie zamierzam omawiać wszystkich artykułów zawartych w proponowanym projekcie ustawy. Dla mnie bowiem nie podlega dyskusji, że proponowane zawieszenie stanu wojennego jest dalszym niewątpliwym krokiem na przód w stabilizacji życia społeczno-gospodarczego kraju. Pamiętać jednak musimy również i o tym, że ta z tak wielkim trudem osiągniętą pozytywna tendencja w ożywianiu produkcji przemysłowej, opiera się jeszcze na kruchych fundamentach. Nie wiemy bowiem kto, skąd i z jaką siłą uderzy z zewnątrz lub wewnątrz w te fundamenty. Dlatego też muszą być zachowane odpowiednie bariery bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#StanisławKamieniarz">Jestem przekonany, że krok po kroku, w wyniku konsekwentnej realizacji programu partii i Rządu, uzyskamy dalszą stabilizację oraz postęp w dziedzinie łagodzenia nie tylko nastrojów i napięć, jakie dzisiaj jeszcze tkwią w społeczeństwie, ale również osiągniemy znaczny postęp w łagodzeniu trudnych ciągle warunków życia, szczególnie zaś znacznej części klasy robotniczej. Świadom jestem również, że proponowane projekty ustaw nie przez wszystkich zostaną zaakceptowane w sposób jednoznaczny. Pamiętać musimy bowiem, że opozycja istnieje, działa i na pewno nie zamierza zaprzestać swej działalności. Wierzę jednak, że zaproponowany sposób wyjścia z obecnego stanu przyjęty zostanie z dużym zrozumieniem przez ludzi pracy i w tym przeświadczeniu głosować będę za uchwaleniem przedstawionego projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Romualda Bukowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RomualdBukowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Niedzielne przemówienie Przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego generała armii Wojciecha Jaruzelskiego, stwierdzające, iż powstały warunki do zawieszenia stanu wojennego, inwokacja Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego skierowana do Sejmu w tej kwestii, wreszcie ta debata na forum Wysokiej Izby nad ustawami o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego i w okresie zawieszenia tego stanu, skupiły uwagę i zainteresowanie obywateli wokół zaistniałej szansy. Zainteresowanie to, jak je rozpoznaję, dalekie jednak jest od egzaltacji, stroni od nieuzasadnionego optymizmu, ale też i pochopnych sądów. Jest powściągliwe i nieufne, tak jak ostrożne może być rozpoznanie ludzi pozbawionych złudzeń i ludzi odsuniętych od możliwości współuczestniczenia, ludzi coraz bardziej zmęczonych. Zainteresowanie to mimo to ożywia — mówię to nie tyle w imieniu, ile intencji tych bezpartyjnych obywateli, którzy za swojego przedstawiciela skłonni są mnie uważać — ożywia, nikła wprawdzie, ale przecież wciąż obecna nadzieja. Czas bowiem, w którym wypadło nam istnieć, a więc żyć i pracować dla pożytku pospołu własnego i innych, dla współczesnych, a nawet przyszłych pokoleń lub zaledwie trwać, zaspokajając potrzeby elementarne czy gromadząc pożytki z myślą o własnych wyłącznie korzyściach, w zależności od tych odrębności, przybiera różny kształt.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RomualdBukowski">Jest dobry i zły, wspaniały i mizerny jednocześnie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#RomualdBukowski">Zły — bo naznaczony piętnem kryzysu, wypełniony codzienną krzątaniną, zagrożony wojną, kataklizmami, chorobami, chciejstwem, pazernością, występkiem. Pozbawiony jakby sensu, bo brak wyraźnych perspektyw, bo praca często jałowa, bo intencje nie rozumiane, a idee opacznie nazywane, bo brak tolerancji, zaufania i serdeczności wzajemnej.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#RomualdBukowski">Dobry — bo wciąż jesteśmy, trwamy, żyjemy, bo świeci słońce, bo jutro będzie lepiej, bo rodzą się dzieci, bo na tle interesowności uwikłanego w wyścigu cywilizacyjnym świata i zagubienia jednostki nas wciąż ożywiają wyższe uczucia społeczne, bo mimo ubóstwa i niemożności wszelkiej duch narodu wciąż ożywiony, bo nad dobra doczesne, choć przydatne, przedkładamy przymioty umysłu i serca i wolę służenia ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#RomualdBukowski">Tak więc z pozoru czarno-biały obraz czasu teraźniejszego może objawić się też pełniej i bogaciej, bo w istocie swej obfituje w mnogość kształtów i barw, których pośród szarej codzienności zaledwie domyślać się możemy. Warunkiem więc polepszania sytuacji, wyzwalania lepszych intencji społeczeństwa i skupiania ich wokół bliskich i odległych celów, jest tworzenie sprawiedliwszych, wzmocnionych przez prawo podstaw ustrojowych.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#RomualdBukowski">Szansą taką na dziś może być łagodzenie lub wręcz poniechanie stanu wojennego. Główną przesłanką powracania do normalizacji stosunków pomiędzy państwem i obywatelem jest wyciszanie się nastrojów, powracanie spokoju społecznego, realistyczne ocenianie rzeczywistości, dialog państwa z Kościołem. I tak jest w istocie, choć jeszcze niedawno zarówno wydarzenia na ulicach, próby strajków, protesty głównie młodych, jak też często przesadna demonstracja siły zdawały się temu twierdzeniu przeczyć.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#RomualdBukowski">Jak niepełne lub zwodnicze może być oficjalne rozpoznanie niech świadczą tak potoczne przed rokiem, a w niektórych kręgach i do dziś utrzymujące się przekonania o słabości społeczno-narodowego ruchu, który poddał się bez walki rygorom wprowadzonego wówczas stanu wojennego. Niektórzy chcieli widzieć w tym zdarzeniu wyłącznie siłę władzy i choć nic nie zaprzecza temu, istotnie władza jest zorganizowana i silna, warto docenić także przy okazji rozsądek i realizm uniesionego wcześniej gniewem, a więc i egzaltowanego ludu pracującego miast i wsi, który — twierdzę, bo wciąż w to wierzę uparcie, mimo namów i podszeptów obcych nigdy nie stanął i nie stanie przeciw sobie wzajem.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#RomualdBukowski">Gdybyśmy dziś po roku tej uciążliwej i znojnej kwarantanny pogląd ten choć w nikłym zakresie chcieli i mogli uznać, zaistnieć mogłaby jeszcze jedna przesłanka dobrze rokująca na przyszłość — przesłanka autentycznej ugody, odrzucenia uproszczonych niechęci i zespolenia wysiłków wszystkich obywateli. Zbiorowa mądrość narodu bowiem nigdy przeceniona być nie może. Rzecz więc w tym, by we wzajemnych relacjach między obywatelami i władzą zaistniały tak często w naszej współczesnej historii poniechane, choć wciąż oczekiwane, konstytucyjne zależności.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#RomualdBukowski">Nawet dziś proponowane w interesie społeczeństwa i państwa ustawy wydają się zbytnio eksponować uprawnienia władzy, przywilejom społeczeństwa poświęcając mniej zapisów. Oto ze wszech miar godny poparcia projekt ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego, przybliżający chwilę poniechania tego stanu, nadrzędną rolę w decydowaniu o sytuacji powierza nie Sejmowi, jak to wynika z Konstytucji, a Radzie Państwa, uprawnionej na mocy Konstytucji do decydowania w tak istotnych dla państwa i narodu kwestiach wyłącznie w przerwach pomiędzy sesjami.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#RomualdBukowski">W pewnym sensie tłumaczy to przymiotnik „szczególna” regulacja prawna, a być może ja nie dość precyzyjnie rozpoznaję sytuację prawną, ale jeśli nawet tak, to oczekiwać należy, że Sejm na wniosek Rządu wyjaśnić powinien lub znowelizować ustawę konstytucyjną w taki sposób, by aktualny interes państwa i narodu mógł być realizowany zgodnie z prawem. Zastrzeżenie to nie zmienia mojego pozytywnego stosunku do proponowanej ustawy, gdyż doceniam dobro nadrzędne, jakie przynieść może i przynieść powinna.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#RomualdBukowski">Za to kilka niepokojących refleksji nasuwa ustawa o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego. Z ulgą i radością, jak wszyscy, przyjmuję zapisy rozdziału 1 art. 1 z pkt. od 1 do 3 o poniechaniu szeregu rygorów stanu wojennego. W dalszych rozdziałach większość proponowanych zapisów jest wyposażeniem Rządu w środki profilaktyczne i inne gwarantujące utrwalenie ładu i spokoju społecznego, i dobrze, choć szkoda, że jedynie przy pomocy rygorów. Niewątpliwie gwarantują one lub wręcz uniemożliwiają powrót do stanu sprzed grudnia 1981 r. Jeśli dobrze odczytuję wszystkie zapisy, to w tym dokumencie brakuje tych, które by w sposób jednoznaczny mogły zabezpieczyć państwo i społeczeństwo przed wypaczeniami, a więc możliwością powrotu do sytuacji sprzed sierpnia 1980 r.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#RomualdBukowski">Szczególnie niepokojące są zapisy w rozdziale 1 art. 5 ust. 2 w powiązaniu z ust. 1 upoważniające pracodawcę do rozwiązywania stosunku pracy bez konieczności postępowania dyscyplinarnego. Zbyt dużo było niepotrzebnych zwolnień wybitnych fachowców i dobrych pracowników w okresie stanu wojennego, by rzecz tę można akceptować. Rozdział 4, art. 14 ust. 1 do 7 zapowiadający możliwość wszczęcia postępowania porządkowego w stosunku do osób pełniących funkcje kierownicze w gospodarce, szkolnictwie, instytutach naukowych, a wchodzących w skład organów kolegialnych pod zagrożeniem karami w razie błędnych decyzji. Obawiam się, że taka artykulacja i przewidywane sankcje wpłyną ujemnie na decyzje i tak już stroniących od ich podejmowania często zdezorientowanych kierowników. Kłóci się to też w moim przekonaniu z próbą wyzwalania inicjatyw i ośmielania do nowych decyzji w ramach reformy. Szkoda też, że proponuje się utrzymać rygory cenzorskie wynikające z dekretu o stanie wojennym — art. 17. Uczyniło to już, poza doraźnymi korzyściami, także wiele szkody dla kultury i sztuki, a także dialogu powszechnego naszego przecież pluralistycznego dziś społeczeństwa, jaki mógł lub może zaistnieć na łamach oficjalnej prasy i w środkach komunikacji społecznej.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#RomualdBukowski">Mimo tych zastrzeżeń projekt ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego przywołuje wiele korzystnych zmian w położeniu społeczeństwa i funkcjonowaniu struktur społecznych i traktując go jako dokument szczególny i przejściowy, można mieć nadzieję, że dalsze przyczynią się do ustawicznego łagodzenia sytuacji i tworzenia warunków dla wychodzenia z kryzysu społecznego. Dziś bowiem bardziej niż kiedykolwiek potrzebne jest powszechne uczestnictwo. Ale uczestnictwo to stać się może, głównie dzięki zaistnieniu określonego stanu wolicjonalnego człowieka, gdyż człowiek, niezależnie od bazy technicznej i surowców, zawsze pozostaje głównym czynnikiem sprawczym.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#RomualdBukowski">Dlatego też z wielką troską należy pochylić się już nad losem człowieka i obywatela, a dbając w miarę możności o jego materialny poziom życia, należy dołożyć wszystkich starań o polepszenie jego sytuacji i kondycji moralnej.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#RomualdBukowski">Wierzę, że inicjatywa — dziś zawieszenia stanu wojennego, jutro jego poniechania — w istocie swej zmierza w tym tak pożądanym kierunku. Z trudem i wysiłkiem budujemy więź pomiędzy społeczeństwem i władzą. Z oporami, przy nikłym uczestnictwie, powstają nowe struktury organizacyjne. Należy mieć nadzieję, że z biegiem czasu zabliźnią się rany, znikną urazy. Długi zapewne to jeszcze proces, ale przecież jedynie słuszny i nieodwracalny.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#RomualdBukowski">Dlatego tak ważną kwestią jest, czy tworząc nowe zapisy prawa, potrafimy nie tylko zawrzeć w nich ważne dla normalizacji życia w naszym kraju treści, ale czy również uda nam się im nadać przekonywającą i jednoznaczną, komunikatywną formę. Zapisy, które dzięki szczególnej artykulacji, uwzględniającej ambicje i wrażliwość społeczeństwa, znaczyłyby odtąd prawo, sprawiedliwość i ustawiczny obowiązek.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#RomualdBukowski">W projekcie ustaw, poza rygorystyczną formułą, można dopatrzyć się także serdeczniejszych intencji, ale jest ich jeszcze wciąż zbyt mało. Akcenty życzliwości i dobrej woli zawierają się natomiast w zapowiedzi możliwości szerokiego korzystania z instytucji prawa łaski. Ale to przywilej — jak sądzę — doraźny, na teraz, na najbliższy okres. Przywilej umożliwiający w wypadkach indywidualnych i obwarowania zastrzeżeniami, powrót do normalnego życia i na łono rodziny wszystkich tych, którzy stanęli w kolizji z surowym prawem stanu wojennego, a dziś gwarantują lojalność.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#RomualdBukowski">W moim odczuciu brakuje nam wciąż większego i bardziej znaczącego aktu pojednania, który mógłby się stać niepodważalnym, przekonywującym dla wszystkich, jednoznacznym dowodem budowania trwałego pokoju społecznego i odrodzenia. Myślę tu o powszechnej amnestii, której założenia w oparciu o wcześniej zgłaszane już inicjatywy społeczne, mógłby przygotować Sejm. Byłoby to dzieło godne i wielkie, a jego urzeczywistnienie stałoby się znaczącym zwycięstwem idei humanistycznych socjalizmu.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#RomualdBukowski">Dlatego zwracam się do Wysokiego Sejmu — w interesie tych, którzy powodowani romantyczną tradycją, a nie rozpoznając intencji władzy, poderwali się do czynu, występując tym samym przeciwko rygorom stanu wojennego, jak i w intencji tych, którzy nie mając koniecznej świadomości i wrażliwości, by rozróżniać dobro i zło dopuścili się zwykłych przestępstw i wykroczeń przeciwko prawu — o podjęcie inicjatywy ustawodawczej ogłoszenia powszechnej amnestii.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#RomualdBukowski">W moim głębokim przekonaniu, w chwili, w której tak zdecydowanie podążamy ku naprawie Rzeczypospolitej, taki akt wspaniałomyślności i dobrej woli jest pożądany. Niech jego zapowiedź obok znoszenia rygorów stanu wojennego stanie się nie tylko okazjonalnym podarkiem świątecznym i noworocznym, ale także wiarygodnym zwiastunem nowego, lepszego jutra odradzającego się kraju, którego trud pospołu z Rządem oby co rychlej podjęło całe społeczeństwo. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Edmunda Męclewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#EdmundMęclewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proszę pozwolić na wynurzenie natury osobistej. Znowu staję przed tą Izbą trochę z rozdartą duszą. Z jednej strony całym sercem byłem i chciałbym wypowiadać się na rzecz zniesienia w pełni stanu wojennego, a będę głosować za ustawą stan ten zawieszającą. Po prostu bliższe zapoznanie się z informacjami, ze stanem faktycznym, skłoniło mnie właśnie do takiej decyzji, z tym jednocześnie, iż pragnę z tej trybuny — kilkakroć czyniłem to już przed Wysoką Izbą — ponowić apel do Rządu o odwagę wielkoduszności i odwagę zaufania do społeczeństwa. Nie można być lekkomyślnym. W grę wchodzi najwyższe dobro, jakim jest nasze państwo. Ekstrema, obustronna zresztą, tę bitwę przegrała. Ale czy władza państwowa wygrała ją już w pełni? Myślę, że daleko jeszcze jest do zwycięstwa. Nadal istnieje ciągle potencjalna możliwość powrotu do destabilizacji życia, do destabilizacji państwa. Zresztą liczne rozmowy, błyskawiczne ankiety, ankiety demoskopijne potwierdzają, że i w odczuciu społeczeństwa, może głównie starszego, ale przecież ono ma doświadczenie życiowe, jest również ta troska o losy jutra i ta ostrożność, zachęta, w jakimś sensie aprobata także zawieszenia stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#EdmundMęclewski">Teraz, po tej wygranej, trzeba owoce przegranej ich — wygrać. To nie będzie łatwe. Nie wiem, czy nawet nie trudniejsze, aniżeli bitwa toczona do tej pory.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#EdmundMęclewski">Sądzę, że pora i miejsce, aby z tej trybuny i dziś, w niedawno minioną rocznicę, jednak złożyć hołd wojsku i złożyć hołd górnikom. Wojsku Polskiemu — bo obroniło kraj, obroniło państwo, obroniło pokój wewnętrzny, bezpieczeństwo wewnętrzne. I górnikom. Po zagubieniu się pierwszych miesięcy oni pierwsi podjęli, jak ekipy ratunkowe w tragedii, w dramacie, w katastrofie, podjęli w groźnej sytuacji trud ratowania państwa swoją produkcją, swoją działalnością. Dziś możemy już powiedzieć, że uratowali kraj.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#EdmundMęclewski">Jestem bezpartyjny. Myślę, że właśnie do milczącej większości w tym kraju należy bardzo wielu bezpartyjnych. Rad bym mówić w ich imieniu. Sądzę, że odczuwam to, co czują, czego pragną. To niecierpliwość połączona z troską, to wola włączenia się, jeżeli będzie konkretna perspektywa, konkretny plan, a zarysowane one zostały w uchwałach IX Zjazdu, w uchwałach stronnictw politycznych, także w programie ogłoszonym przez PRON. Ale to początek drogi bardzo dalekiej i bardzo trudnej drogi.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#EdmundMęclewski">W dniu wczorajszym odbyło się posiedzenie konstytuujące Tymczasową Radę Krajową Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, w którym uczestniczyłem. Wygłosiłem tam również kilka refleksji, które dyktowała mi troska, które niechby brzmiały nawet jak ostrzeżenie, tak ja je odczuwam i jak ja je widzę. Jest to początek wielkiej akcji, która być może zdoła skupić wokół siebie naród. Może zdoła stworzyć armię odbudowującą normalizację życia w Polsce. Ale trzeba pamiętać, że jest to ostatnia rezerwowa armia. Innych rezerw już nie ma. Tego nie wolno teraz zmarnować. Jeżeli popełnimy błędy, jeżeli wejdziemy w stare koleiny, w te błędy, które wbrew swej woli czy przez oportunizm części kierownictwa popełniał Front Jedności Narodu, to szansa ta może zostać zmarnowana. Wszystko wróci do starego. Stąd tak ważne jest, żeby nie tylko nie dopuścić do manipulacji, ale nie dopuścić nawet do pozorów manipulacji, bo to byłby już nie grzech, nie tylko grzech, gorzej — to byłby błąd polityczny.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#EdmundMęclewski">PRON chce i ma być społeczną, oddolną inicjatywą i organizacją. Nie chce i nie powinien zastępować ani Rządu, ani partii. Nie jest to zresztą jego zadanie. Ale też nie chce, tak jak nie chce tego naród, aby prowadzić go za rączkę. Miał naród tego dosyć i ma tego dosyć. Jest przecież dojrzały, jest patriotyczny, pragnie działać na rzecz państwa ofiarnie i twórczo, nie destruktywnie. Oczywiście trzeba szukać złotego środka. Nie można puszczać tych spraw, tak ważnych i w tak trudnym momencie na żywioł. Ale jednocześnie ważne jest, aby również tego rodzącego się ruchu, który ma przyciągnąć dziesiątki, setki tysięcy, a może i miliony, żeby nie ładować znowu w gorset, w którym nie będzie można pełną piersią oddychać. PRON może stać się ważnym czynnikiem kontroli społecznej i społecznej inicjatywy, ale nie na działce przyzagrodowej, którą mu ktoś wyznaczył, tylko na całej polskiej ziemi.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#EdmundMęclewski">Myślę, że to właśnie — i tak ja to rozumiem — taki jest sens, rzetelny, prawdziwy formuły użytej przez Premiera generała Jaruzelskiego, kiedy mówił o koalicji narodowej. Chciałbym rozumieć tę formułę także, i to najuczciwiej — jako pełną, rzetelną koalicję władzy z narodem i narodu z władzą. PRON przecież dopiero się staje i od tego, jaki przybierze kształt, jaki nada kierunek swemu marszowi — zależą całe dalsze jego losy.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#EdmundMęclewski">Przecież trzeba także w tym nowym współdziałaniu sformułować na nowo, nie światoburczo, ale na nowo, czytelnie, nowoczesne pojęcie wiodącej roli partii. Wspólnie z nią, pod jej przewodem strzec ustroju socjalistycznego, strzec prawa, bronić tego prawa nieustępliwie i zdecydowanie, szukać w jego obronie sojuszników wszędzie, choćby tu, w tej Izbie, i członkach tej Izby, w posłach. To przecież nasz poselski, narodowy, polski obowiązek, nakaz patriotyzmu. W terenie dzieje się przecież ciągle jeszcze wiele rzeczy prawo naruszających czy z prawem niezgodnych. Niech społeczeństwo wie, że ma w tej Izbie oparcie, bo nie ma innego wyjścia niż prawo i strzeżenie prawa. To bardzo polskie.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#EdmundMęclewski">W warunkach trudnych stanu wojennego, nieledwie w ciszy, stworzyliśmy demokratyczne struktury, infrastrukturę prawa demokratycznego, w niej można pomieścić odnowę tej demokracji socjalistycznej. To wymaga jednak i świadomości, i rozumnej odwagi obywateli. O tę rozumną odwagę chciałbym z tego miejsca apelować. Przybyła nam przecież jeszcze jedna bitwa, bitwa o likwidację moralnych, politycznych, nie tylko prawnych skutków stanu wojennego i historii dni poprzedzających ten stan wojenny. Ten okres, wykorzystany na stworzenie nowych struktur, pozwala na to, żeby teraz z tych struktur korzystać i walczyć o ich spełnienie.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#EdmundMęclewski">Wysoka Izbo! To nie jest odkrycie. Nieobecni nie mają racji. Wewnętrzna emigracja jest, czy ktoś tego chce i chciał, czy nie chce i nie chciał — jest przeciw państwu, jest przeciw sprawom odrodzenia i odnowy. Żadne, niczyje, wewnętrzne i zewnętrzne krasnoludki za nas tej odnowy nie stworzą, nie zbudują, nie pomogą. Przecież w ciągu tego roku naród polski odniósł jedno z największych zwycięstw w swej historii. W tak dramatycznej sprawie, potrafiliśmy, my, Polacy, tylko my, rozwiązać czy wyprowadzić na kierunek pełnego rozwiązania tak dramatyczne, tak trudne sprawy. Wbrew naciskom, wbrew szantażom, wbrew sankcjom, wbrew obelgom rzucanym na nasz naród. Dziś patriotyzm, duma narodowa, świadomość osobowości narodowej, historii — pozwoliły na to zwycięstwo.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#EdmundMęclewski">Wspomniał tu poseł Osmańczyk prawdy Polaków w Niemczech. Sam zresztą jestem też Polakiem urodzonym w Niemczech. Chciałbym powiedzieć, że one, te prawdy, tak jak dekalog, nie straciły nic na wartości i prawdzie, mimo że tak inne, tak odmienne są czasy i dni, w których żyjemy. Myślę, że nie będzie błędem, jeżeli te prawdy i dziś przyswoimy narodowi, zwłaszcza naszemu młodemu pokoleniu. Niech staną mu się drogowskazem i przewodnikiem, ale ukażmy głęboki sens słów, jakie prawdy te zawierają, choćby tej prostej prawdy zawartej w dwóch słowach — jestem Polakiem. To jest przypomnienie narodowego obowiązku i narodowej wspólnoty, tylko to może przywrócić dumny blask tym prostym słowom — jestem Polakiem.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#EdmundMęclewski">Chciałem z tej trybuny, w tym momencie zwrócić się także w stronę milionów Polaków żyjących na obczyźnie. Przecież czują się Polakami, przyznają się do Polski. Niechaj przypomną sobie słowa wieszcza w „Panu Tadeuszu” wielkiej emigracji, że „Polak, chociaż tym między narodami słynny, że bardziej niźli życie kocha kraj rodzinny, gotów za wżdy rzucić go, puścić się w kraj świata, w nędzy i poniewierce przeżyć długie lata, walcząc z ludźmi i z losem, póki mu śród burzy przyświeca ta nadzieja, że ojczyźnie służy”.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#EdmundMęclewski">Niechaj służą ojczyźnie, niechaj bronią jej imienia, bronią jej spraw — to jest służba Polsce.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#EdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Kryzys ostatnich niemal trzech lat pochłonął wielką część nie tylko majątku narodowego, osłabił wielkość trudu, zabrał ogromne zasoby energii społecznej, obarczył biernością, zobojętnieniem wielu, wielu beznadzieją. Część tej energii skierowano nawet na działania destabilizacyjne, destrukcyjne, czy chciano tego, czy nie, w obiektywnych skutkach miało to przecież także negatywne znaczenie, negatywny wpływ, przytłumiło aktywność społeczną. A przecież aktywność społeczna całego narodu potrzebna jest teraz najbardziej, energia społeczna, zaufanie — trzeba je odzyskać. Tu nie trzeba komponować sztucznych wizji drugiej Polski czy nowej Japonii, jak nie trzeba nam pomocy reaganowskich, obłudnych modłów za nasz kraj. Zgadzam się z posłem Zabłockim, gdy przed kilku dniami mówił o tym, że jeżeli już modlić się, to raczej z polskimi biskupami o Polskę. Ale myślę, że naszą modlitwą o Polskę jest, ma być, będzie — praca milionów Polaków, ich trud, żarliwa troska wyrażana niezmordowaną aktywnością społeczną. A jeśli towarzyszyć będą jej modły, tym pewniejszy tej bitwy wynik o zdrowie i naprawę państwa, skoro to mobilizuje siły i wiarę.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#EdmundMęclewski">Mówimy: Polska rządna, to znaczy rządna przede wszystkim zaufaniem społecznym i szeroką akceptacją i poparciem społecznym programu, rzeczywistym udziałem społeczeństwa w rozwiązywaniu spraw państwowych i społecznych na wszystkich szczeblach państwowych i społecznych, we wszystkich dziedzinach. Jest to także sprawa Sejmu, rad narodowych, związków zawodowych, samorządów, sprawa PRON, a więc także sprawa tworzonego dzisiaj jutra. Jest to także ta ranga, jaką chcemy i przydajemy prawu i przestrzeganiu prawa. Pewniejszych środków nie będzie. Przywrócić trzeba nowym organizacjom, jak PRON, wiarę w autentyczność ich społecznej roli. Nazwano kiedyś Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich, w którego powstaniu i działaniu miałem zaszczyt uczestniczyć, „towarzystwem ludzi niespokojnych”. Niektórym wydawało się ono nazbyt niespokojne, a przecież służyło Polsce najlepiej jak można; dobrze służyło Polsce. Sądzę, że mam prawo życzyć Patriotycznemu Ruchowi Odrodzenia Narodowego, aby był organizacją niespokojnych Polaków, patriotycznych Polaków.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Wicemarszałek Piotr Stefański: Obywatelu Pośle. Czas już minął).</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#EdmundMęclewski">Kończę Panie Marszałku. Jeszcze dwa zdania i stąd prośba o dopuszczenie tych kilku zdań. Kilka zdań poświęcić muszę sprawie przemilczanej, a ważnej — Frontowi Jedności Narodu. Front ten działał przez wiele lat, służył Polsce, lepiej, gorzej, popełniał w kierownictwie swoim także błędy, ale Front ten skupiał w swoich szeregach tysiące, dziesiątki tysięcy bezinteresownych, ofiarnych obywateli, którzy w dopuszczalnych wtedy ramach i możliwościach służyli Polsce jak potrafili najlepiej. Na pewno zaproszeni czy nie — włączą się także dzisiaj w działanie Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Ale z naszej strony tym dziesiątkom tysięcy ludzi z tej wysokie i trybuny chyba należy się proste, staropolskie „Bóg zapłać”. Dziękujemy. I ja dziękuję Panie Marszałku.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Wojciecha Kętrzyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechKętrzyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stoi przed Sejmem zadanie o szczególnym znaczeniu. Izba ta ma w dniu dzisiejszym podjąć decyzje w sprawie dwóch projektów ustaw — o zmianie ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego oraz o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego. Waga tych dokumentów wynika nie tylko z zawartych w nich treści, ale również, i może to jest najbardziej istotne, gdyż kształtują one podstawy prawne zapowiedzianej decyzji o zawieszeniu obowiązującego stanu wojennego, otwierając perspektywy jego ostatecznego zniesienia. By w sposób właściwy ustosunkować się do tych ważnych aktów ustawodawczych, należy ogarnąć spojrzeniem Polskę dnia dzisiejszego, a również sięgnąć wzrokiem ku horyzontom naszej przyszłości. Nie oznacza to rzecz jasna, że wolno nam zapominać czy choćby nie doceniać całej wymowy tak brzemiennej w skutki przeszłości.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WojciechKętrzyński">Premier Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Przewodniczący Wojskowej Rady i Ocalenia Narodowego, generał armii Wojciech Jaruzelski, w swym wystąpieniu telewizyjnym do narodu taki obraz polskiego kryzysu i jego przezwyciężania przedstawił rzetelnie i bez uników. Swą ocenę trudnego okresu stanu wojennego zamknął generał Jaruzelski stwierdzeniem: „Zwycięzca jest tylko jeden — naród polski”. Oto najkrócej ujęta prawda o minionym roku.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WojciechKętrzyński">Istota problemu, przed którym stoimy, sprowadza się do tego, że nadal szerokie są kręgi naszego społeczeństwa, do których nie dotarła świadomość zwycięstwa własnej narodowej sprawy. Stan ten ma na pewno swe korzenie w euforii, w dużej mierze pozbawionej racjonalnych podstaw, jaka ogarnęła miliony Polaków, szczęśliwych, iż ich postawa przyczyniła się do ujawnienia tak wielu nieprawości, nagromadzonych za przyczyną czynników rządzących w latach siedemdziesiątych. W tej euforycznej atmosferze oczekiwano i żądano, by państwo hojną ręką dawało wszystkim wszystko, chociażby kraj szedł ku nieuchronnej, totalnej katastrofie ekonomicznej. Demagogia i wroga antyustrojowa robota przyspieszała tylko ten bieg ku przepaści.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WojciechKętrzyński">Stan wojenny twardymi, bezwzględnymi środkami zapobiegł narodowej katastrofie. Przyczynił się zapewne do otrzeźwienia umysłów. Jego rygory wprowadziły ład w ważnych sektorach życia kraju. Prace ustawodawcze stworzyły fundamenty pod niezbędne reformy. Stan wojenny jednak, w samej swej istocie nie jest czynnikiem, który dogłębnie przeobraża nastroje i kształtuje nowe, bardziej twórcze myślenie społeczno-polityczne. Nadal mamy do czynienia z przejawami nieufności, z głębokimi, choć nie zawsze racjonalnymi podziałami, z przejawami apatii i bierności. Zjawisk tych nie zamierzamy generalizować, gdyż w różnych środowiskach, w różnych stronach kraju inaczej widzi się sprawy Polski.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WojciechKętrzyński">Na pewno jednak istnieje wspólne tło niepokoju o obecne i przyszłe oblicze przyszłości. Złożoność nastrojów społecznych najpełniej odbija się w kręgach inteligencji polskiej zarówno w zakresie przemian pozytywnych, jak i tych postaw, które należy przezwyciężać czy też trzeba zwalczać. Procesy dziejące się w tych kręgach są i pozostaną ważnym elementem życia społecznego i szkoda, iż obecnie przeważa tendencja do przemilczania ich, gdy przedstawia się obraz sytuacji społeczno-politycznej kraju.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego nie wymaga bardziej szczegółowych komentarzy, zwłaszcza, że wniesiona do pkt. 1 poprawka art. 1a, precyzyjniej określa okoliczności zawieszenia stanu wojennego. Ustawa ta stwarza podstawy prawne dla powstającej właśnie sytuacji, gdy pomiędzy stanem wojennym a powrotem do normalnych form życia, niezbędne staje się czasowe zawieszenie stanu wojennego, z zachowaniem jednak niektórych jego rygorów.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#WojciechKętrzyński">Ważniejszy znacznie z punktu widzenia odbioru społecznego i jego konsekwencji jest drugi z rozpatrywanych dokumentów. Mianowicie projekt ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego. Stosunkowo liczne poprawki, inkorporowane do tekstu wstępnego projektu, wychodzą naprzeciw opiniom społecznym i poselskim i są dla treści tego dokumentu korzystne.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#WojciechKętrzyński">Mając pełną świadomość, iż rygory wymienione w ustawie przewidziane są z natury rzeczy na okres przejściowy, że nie sposób oczekiwać, by przejście od stanu wojennego do normalnego mogło się odbyć bezproblemowo, z dnia na dzień, powinniśmy w pełni zdawać sobie sprawę, iż proponowane postanowienia mogą prowokować reakcje korzystne lub hamujące niezbędny proces budowania narodowego porozumienia. Wszędzie tam, gdzie chodzi o ochronę najwyższych interesów naszego państwa, przezwyciężenie ekonomicznego kryzysu, o walkę z siłami jawnie wrogimi, wątpliwości być nie może. Jednocześnie jednak rygory powinny być tak formułowane, by nie pozostawić miejsca na dowolność interpretacji, na nie wyplenione do końca zjawiska samowoli czy osobistych porachunków. Słowem — porządny obywatel powinien czuć się bezpieczny również pod rygorami okresu zawieszenia stanu przejściowego.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#WojciechKętrzyński">Nie wchodząc tu w analizę szczegółową, którą mimo bardzo krótkich terminów przeprowadziły bardzo rzetelnie odpowiedzialne komisje sejmowe, pragnę zwięźle zwrócić uwagę na parę najistotniejszych spraw, które mogą wyjaśnić przepisy wykonawcze. Tak w art. 5 Wydaje mi się niezgodne z zasadami sprawiedliwości, by karne usunięcie pracownika z jego zakładu pracy, czy studenta z uczelni, miałoby być pozbawione instancji odwoławczej. Pomyłki mogą się zdarzać nie tylko na sali sądowej. Budzą również niepokój niektóre postanowienia art. 12, dotyczące zmian w Kodeksie karnym. Wyczytać z nich można zachętę, by wspólnik czynu przestępczego zapewnił sobie złagodzenie kary lub niekaralność za dostarczone na czas informacje. Na krótką metę może to być nawet skuteczną formą walki z przestępczością, lecz doświadczenia międzynarodowe pod tym względem odnoszą się dziś bardzo sceptycznie, co do społecznych skutków tej praktyki.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#WojciechKętrzyński">Wreszcie parę tylko słów o problemie aktualnie obowiązujących zasad kontroli publikacji, które wychodząc ze stanu wojennego, pozostały w mocy. Sprawa ta została podjęta w toku wstępnej, a również i obecnej debaty. Nie zachodzi potrzeba obszerniejszego jej uzasadniania. I nie chodzi tu o grono wąskich interesów środowiska dziennikarskiego. Nie kwestionuję też potrzeby czujności, gdy zabraknie poczucia odpowiedzialności w sprawach, które muszą być chronione. Publikacje prasowe i inne stanowią jednak niezmiernie ważną siłę motoryczną, działającą na sposób myślenia i postawy szerokich rzesz obywateli. Tu stwierdzić trzeba, iż tylko odważna, szczera, zdolna do operowania niebanalnymi argumentami publicystyka może trafiać do obecnego czytelnika. Nie brak wśród publicystów ludzi zdolnych i rozumnych. Czas już otworzyć przed nimi szersze perspektywy działania.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#WojciechKętrzyński">Obywatele Posłowie! Przezwyciężone zostały główne niebezpieczeństwa, które rok temu zaciemniały polski horyzont. Mimo zrozumiałych oporów i rozterek, społeczeństwo okazało swą pełną dojrzałość. Socjalistyczne państwo okrzepło w swych fundamentach, teraz nadchodzi czas, gdy trzeba osiągnąć autentyczne porozumienie narodowe i skupić wszelkie siły wokół sprawy budowy takich struktur Rzeczypospolitej, które zabezpieczą trwałe formy demokratycznego, sprawiedliwego i sprawnie funkcjonującego życia państwa tego i następnych pokoleń Polaków. Osiągnięcie tych wielkich celów, uzależnione w poważnej mierze od pokonania gnębiącego nas kryzysu gospodarczego, wymaga długotrwałego, narodowego wkładu twórczej energii.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#WojciechKętrzyński">Kościół katolicki w Polsce, jak również wszystkie inne kościoły chrześcijańskie, wspierają swym autorytetem moralnym sprawę rzetelnego porozumienia i współpracy w imię wspólnego dobra narodu i państwa.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#WojciechKętrzyński">Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne przyczynia się całą swą działalnością do jak najszerszego pobudzania wśród chrześcijan w Polsce zarówno świadomości moralnej, jak i społecznej odpowiedzialności za losy ojczyzny. Świadomi, że porozumienie narodowe opierać się musi na dialogu wszystkich ludzi dobrej woli, budujemy szeroki ruch społeczny, gotowy do uczestniczenia w tym dziele w skali krajowej i już w nim uczestniczymy przez wydelegowanych przedstawicieli. Podobne stanowisko zajmują również inne stowarzyszenia, katolickie, każde zgodnie z własnymi tradycjami i poglądami. Ta jedność w różności, wyrażana w wystąpieniach trzech kół poselskich, jest na pewno zjawiskiem pozytywnym. Nie powinna być osłabiana inicjatywami dezorganizującymi świadomość obywateli, członków katolickiej wspólnoty. Ponawiany apel o utworzenie odrębnego stronnictwa katolickiego może spełniać tylko taką negatywną rolę. Nie znajduje on wsparcia w społecznym nauczaniu Kościoła naszej epoki. W naszych polskich warunkach idea ta może stać się źródłem poważnych politycznych powikłań. Stoimy na stanowisku pluralizmu zaangażowania społeczno-politycznego katolików, a koncepcje chadeckie nie zdały historycznie egzaminu jako polityczna forma działania chrześcijan. Byłoby słuszniej i korzystniej, by nasze kluby poselskie i ich organizacje zajęły się przygotowaniem właściwej atmosfery dla oczekiwanej drugiej pielgrzymki do Polski Ojca Świętego Jana Pawła II.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Licząc, że zgłoszone uwagi zostaną wzięte pod rozwagę przy wprowadzaniu w życie nowych regulacji prawnych Koło Poselskie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego poprze przedstawione Sejmowi projekty ustaw. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Tadeusza Orlofa.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszOrlof">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego, wniesiony przez Radę Państwa do laski marszałkowskiej, a szeroko udokumentowany w wystąpieniu Przewodniczącego Rady Państwa Henryka Jabłońskiego i wniesiony pod obrady Wysokiej Izby w debacie sejmowej ma dla narodu i państwa przede wszystkim polityczne i społeczne znaczenie. Stanowi etap wychodzenia ze stanu wojennego przez jego zawieszenie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#TadeuszOrlof">W dniu 21 lipca bieżącego roku Premier Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej generał armii Wojciech Jaruzelski zapowiedział: „że jeżeli występować będą korzystnie utrwalające się zmiany bez nawrotów napięć, jeśli świadczyć będą jednoznacznie o uspokajaniu się i normalizacji sytuacji wewnętrznej kraju, to wówczas Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego wystąpi do naczelnych organów władzy państwowej o zawieszenie stanu wojennego”.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#TadeuszOrlof">Zrozumiałe jest, że dziś w Polsce zainteresowanie wszystkich kręgów społeczeństwa budzi ocena postępu normalizacji w naszym kraju, rozwijający się proces stabilizacji gospodarki narodowej, wdrażanie reformy gospodarczej, wprowadzanie w życie nowych ustaw uchwalonych przez Sejm, a w ślad za tymi przesłankami perspektywa zawieszenia, a w przyszłości zniesienia stanu wojennego. I chociaż my tu wszyscy siedzący na tej sali, reprezentując wszystkie warstwy społeczne i środowiska, jesteśmy przekonani co do potrzeby zniesienia stanu wojennego, to jednak odpowiedzialność za kraj, za ludzi, którzy się do posłów z różnymi, często pełnymi obaw pytaniami zwracają, pytaniami pełnymi troski o dom, o rodzinę, o dzieci, o zaopatrzenie tej rodziny, a nade wszystko o spokój — nakazuje nam wystrzegać się kroków pośpiesznych, pochopnych decyzji, które mogłyby się dla narodu skończyć tragicznie. Mówię o tym pełen troski i pełen obywatelskiego oraz zwyczajnego ludzkiego niepokoju, boć przecież jeszcze w kraju nie ma stabilizacji, jeszcze przeciwnicy ustroju socjalistycznego nie zrezygnowali ze swoich politycznych aspiracji, jeszcze trwa jątrzenie, uprawia się antyludową propagandę, stosuje środowiskowe naciski, Wydaje odezwy i ulotki godzące w ustrój, a skierowane przeciwko poczuciu bezpieczeństwa obywateli. „Nie po to sięgaliśmy — mówił 12 grudnia generał Wojciech Jaruzelski — po prawo stanu wojennego, aby zaprzepaścić to, co z takim trudem, wysiłkiem milionów Polaków udało się w ciągu tego roku osiągnąć”.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#TadeuszOrlof">Nieomalże co dzień środki masowego przekazu donoszą o dalszych sankcjach wobec Polski i dalej administracja waszyngtońska kieruje niewybredne ataki przeciwko naszej ojczyźnie. Dalej używa się pojęć takich, jak „obca okupacja”, „brutalny despotyzm”, „ciemność tyranii”, a nawet wypowiada się myśl, że zniesienie czy zawieszenie stanu wojennego nie zmieni stosunku rządu Stanów Zjednoczonych do naszego kraju. Akcje skierowane przeciwko Polsce jest nam szczególnie ciężko przeżyć dlatego, że rolę głównego inspiratora ataków wzięła na siebie administracja kraju, z którym łączyły nas tradycyjne więzi przyjaźni, kraju, który był synonimem wolności dla wielu polskich emigrantów wyjeżdżających na przełomie XIX i XX wieku za pracą i chlebem, a którzy tam, na obczyźnie, swą pracowitością wnosili wielkie materialne i duchowe dobra służące pokoleniom, a nierzadko za gwiaździsty sztandar przelewali żołnierską krew.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#TadeuszOrlof">Trzeba więc jednoznacznie stwierdzić, że w obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej jest jedynie możliwe zawieszenie rygorów stanu wojennego, nie ma natomiast jeszcze warunków do całkowitego zniesienia wszystkich jego postanowień i trzeba o tym mówić w pełnym poczuciu rzeczywistości i politycznej odpowiedzialności za kraj i jego przyszłość.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#TadeuszOrlof">W projekcie ustawy będącej dziś w drugim czytaniu Wysokiej Izby przewiduje się zabezpieczenie podstawowych, politycznych, społecznych i gospodarczych interesów państwa, rygorystyczne podejście do osób naruszających ład, spokój, porządek publiczny, a przy zawieszeniu militaryzacji zakładów odpowiednie zabezpieczenie prawne, chroniące gospodarkę narodową, służące organizacji pracy i dalszemu podnoszeniu dyscypliny wśród pracodawców i pracowników.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#TadeuszOrlof">Wysoka Izbo! Jestem pełen uznania dla działalności posła Edmunda Osmańczyka na forum międzynarodowym. Ale jako obywatel, poseł i członek ZSL nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem w drugiej części przemówienia posła Edmunda Osmańczyka, że społeczne podstawy systemu trójpartyjnego jakoby się przeżyły i dlatego pytam:</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#TadeuszOrlof">— Czy nie ma już w Polsce klasy robotniczej, twórczej, oddanej narodowi i swej partii, która stulecie swego rodowodu obecnie obchodzi?</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#TadeuszOrlof">— Czyżby już w naszej ojczyźnie nie było chłopów oddanych ojczyźnie, stanowiących podwalinę ruchu chłopskiego, jakim jest ZSL?</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#TadeuszOrlof">— Czy w kraju naszym nie ma twórczej inteligencji i rzemieślników, których tradycje społeczne sięgają wielu lat, działających w Stronnictwie Demokratycznym?</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#TadeuszOrlof">I wreszcie pytanie o rozsądek. Czy potrzebna jest nam formacja, która na bazie może i dobrych intencji przekształciłaby się w czynnik nowych podziałów społecznych i destabilizacji politycznej?</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#TadeuszOrlof">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przed każdym dziś Polakiem, przed robotnikami, chłopami, inteligencją staje dziś pytanie — jak dalej iść? Jak wyjść z kryzysowej sytuacji? Jak skupić naród wokół idei porozumienia narodowego? Jak poprawić nasz codzienny byt?</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#TadeuszOrlof">Przed rokiem ogłoszony stan wojenny, zrodzony z ogromnej patriotycznej żarliwej troski o państwo, o naród w chwili największego zagrożenia, w chwili, gdy pękały wszystkie więzy porozumienia, gdy niemożność narodowa dosięgała szczytu — zapobiegł dramatowi totalnej klęski, chociaż decyzja była trudna, bolesna i bez precedensu.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#TadeuszOrlof">Dziś już jednak — po roku trwania stanu wojennego nie powiemy za Adamem Mickiewiczem: „Patrzę na ojczyznę biedną, jak syn na ojca wplecionego w koło”, bo ojczyzna ocalała, bo bitwa o państwo została wygrana, bo ono znalazło dość sił, by trwać, by ochronić socjalistyczny ustrój, by dać odpór jego przeciwnikom, obronić nasze trwałe sojusze, sojusze krajów socjalistycznych, w tym jeden z najważniejszych, kraju Republik Radzieckich, którego naród poświęcił w latach 1944–1945 700 tys. swych najlepszych synów, żołnierzy Armii Czerwonej, którzy polegli w walce o ludową Polskę i zostali pochowani na cmentarzach znaczących szlak bojowy od Bugu po Odrę i Nysę.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#TadeuszOrlof">W naszych warunkach zawieszenia stanu wojennego trzeba rozpocząć następną walkę, bardziej skomplikowaną, trudniejszą, rozłożoną na wiele lat, bój wymagający wielkiej mądrości i intuicji, znajomości socjologii społecznej, walkę o przeobrażenie psychiczne i kulturowe narodu, o przeobrażenie stosunku przeciętnego Polaka, a przede wszystkim młodzieży do państwa, do tych, co własne państwo reprezentują, do pracy i obowiązków obywatelskich, a szczególnie do najcenniejszej idei w każdym narodzie, do patriotyzmu.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#TadeuszOrlof">W kształtowaniu zasad powinności obywatelskiej i idei patriotyzmu podstawowa rola przypada polskiemu szkolnictwu. Przechodzi ono obecnie kryzys postaw i idei. Nie uczy młodzieży, jak uczyć się, by żyć i działać. Najwyższego rzędu potrzebą wychowawczą młodzieży jest szczególnie dziś nie tyle pogoń za realizacją bardzo obszernego, jeśli chodzi o zakres szczegółowej wiedzy programu, ale umiejętne współdziałanie z nią samą, wysuwanie zadań, celów, podpowiadanie samodzielnych możliwych do wykonania praktycznych rozwiązań. Wprowadzanie jej w uczestnictwo w życiu politycznym jest potrzebne, oparte na faktach ścierania się poglądów i myśli, a nade wszystko jest potrzebny przykład autorytetu nauczyciela, zaangażowanego w proces umysłowy ucznia, jest potrzebny wysoki stopień jego intelektu o wszechstronnym charakterze Chciałoby się rzec, że serce nauczyciela powinno więcej mieścić niż mowa zdolna wypowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#TadeuszOrlof">Kiedyś przed trzydziestu paru laty, gdy rozpoczynaliśmy budować Polskę Ludową, młodzi komuniści, wiciarze, a później zetempowcy, pytali w piśmie „Młoda Rzeczpospolita” w artykule „Nie tędy droga”, czy powinniśmy być narodem kultywującym brawurę romantyczną, czy wysoko wydajną pracę i zmysł organizacyjny. Stwierdzaliśmy wówczas, chociaż nigdy do końca jednoznacznie, że walka choćby najbardziej bohaterska blednie na kartach historii, natomiast w warunkach niepodległości i pokoju, trwałym, materialnym pomnikiem życia są wyniki pracy ludzkiej. Trzeba więc, by w oczach świata i Europy nasz patriotyzm, nasze wychowanie młodzieży i dorosłych było kształtowane nie na obraz z ironią napisanego przez Melchiora Wańkowicza czterowiersza: „Siądę na konika, podkręcę wąsika, dobędę pałasza, wiwat Polska nasza!” — ale na obraz nowocześnie pojmowanego patriotyzmu, realnie, rzetelnie, z oddaniem, w przyuczeniu młodego Polaka do budowania własnego przecież państwa, do obowiązków obywatelskich, mających zawsze miejsce przed słowami. Bo przyszedł czas nie cierpienia i walki, ale życia w Polsce i dla Polski.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#TadeuszOrlof">Mamy młodą klasę robotniczą, wychowaną już w Polsce Ludowej. Nieraz mówiliśmy nawet z tej trybuny, że sąsiedzi Niemcy, Czesi, Węgrzy pracują umiejętniej, bo wydajniej. Dorównanie im nie jest potrzebne naszym ambicjom narodowym, ale dla osiągnięcia bardzo potrzebnej kultury pracy sąsiadów. Dla większości robotników, rolników, inteligencji twórczej, praca jest pasją życia, czymś najbardziej wartościowym. Dlaczego więc dla reszty narodu nie mogą być pozytywnymi bohaterami?</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#TadeuszOrlof">W tradycji polskiej wsi poczucie wartości pracy, jej jakości jako podstawowego czynnika wartości środowiska i rodziny nigdy nie było obce. Rytm pracy — dnia i pór roku — wyznaczały wschody i zachody słońca, a porządek dnia przyznawał poszczególne role członkom rodziny, dzieciom, dorosłym, sąsiadom i środowisku. Socjologia wsi i literatura przynosi kapitalne przykłady postaci chłopskich, owiane dziś nieomal legendą, o rękach stwardniałych od ziemi, związanych z uprawą zbóż, hodowlą, budownictwem obejść inwentarskich i wznoszeniem budynków użyteczności publicznej, szkół, remiz strażackich i świetlic.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#TadeuszOrlof">Wieś była i jest dziś bardzo czuła na spokój i ład społeczny, na poszanowanie ogólnego dobra, na podstawowe zasady moralne. Wieś zawsze walczyła z pasożytnictwem, łapownictwem i kumoterstwem. Zawsze była wrażliwa na krzywdy i niesprawiedliwość społeczną, na niską operatywność urzędów i dlatego prawa i obowiązki wynikające z zawieszenia stanu wojennego przyjmie z obywatelską godnością.</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Mariana Koniecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarianKonieczny">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zawieszenie stanu wojennego — o czym mamy tu obecnie rozstrzygać — to ważny krok polityczny, który potwierdzi nasze przekonanie, ze ostatnie dwa lata w najnowszej historii Polski były okresem nie tylko kryzysu i konfliktów, ale okresem głębokiej, obywatelskiej edukacji, że prawie wszyscy, że prawie każdy z Polaków głęboko wniknął w istotę polityki, w naturę najważniejszych mechanizmów powstających w życiu społecznym i wywierających na nie wpływ. Rezygnacja z najważniejszych właściwości tego narzędzia przywrócenia spokoju społecznego, jakim był stan wojenny, jest dowodem, że porozumienie dla odbudowy ładu, gospodarności i rozwoju Polski stało się możliwe.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MarianKonieczny">Zawieszenie stanu wojennego stawia środowiska artystyczne wobec nowej sytuacji. Dokładniej można powiedzieć tak: nic nie zmieni się we wzajemnym stosunku między sztuką a społeczeństwem, nic nie zmieni się w wysokim szacunku i prestiżu, z jakiego korzysta w Polsce nie pojedynczy, modny lub po prostu sławny artysta, ale każde ze środowisk artystycznych, a to już jest przecież miarą i skutkiem socjalistycznych przeobrażeń. Może się nic nie zmieni w finansowej opiece państwa nad twórczością i twórcami, ale zmieni się wiele, a w każdym razie powinno się zmienić dużo w stosunkach między środowiskiem artystycznym a innymi środowiskami zawodowymi, nie wyłączając polityków.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#MarianKonieczny">Sądzę, że przez cały 1982 rok znaczna część środowisk artystycznych i prawie wszystkie związki twórcze nie postawiły sobie jasno pytania, o co toczą w naszym kraju walkę siły, które zagrodziły w dniu 13 grudnia drogę procesowi rozkładu państwa, a więc także ustrojowych treści socjalistycznej Polski. Związki twórcze zajęły się sobą. Usiłowały znaleźć najwygodniejszą odpowiedź na pytania: Jak się znaleźć w powstałej sytuacji? Co pomyślą o nas inni? Czy ci co walczą prowadzą walkę metodami, które artysta może akceptować, czy też prowadzą ją tak, że akceptacja może narazić artystę na konflikty z sumieniem lub na konflikty z kolegą? Po namyśle powiem, że postawa władz mojego środowiska artystycznego wydaje mi się po prostu zaściankowa. Zlekceważyły dramatyzm walki i przyglądały się przede wszystkim sobie. Zawieszenie stanu wojennego oznacza więc przede wszystkim potrzebę odwrócenia uwagi od takich postaw.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#MarianKonieczny">Powstaje szansa do powrotu najważniejszych problemów życia narodowego. Znajduje ona zresztą odbicie w sposobie myślenia coraz szerszych szeregów środowisk twórczych. Bez względu na to, czym się zajmuje ktokolwiek z twórców i niezależnie od tradycyjnych różnic światopoglądowych lub estetycznych, powinniśmy wszystkie swe siły poświęcić porozumieniu, a to oznacza, że wszystkie siły trzeba poświęcić odbudowie jasnego i wszechstronnego widzenia położenia jednostek, grup społecznych i całego kraju. Trzeba zrezygnować z wysuwania na pierwszy plan spraw środowiskowych. Na pierwszy plan wysunąć powinniśmy sprawy kraju, sprawy państwa, albowiem jeśli socjalistyczne państwo polskie nie odzyska szybko pełni sił, to nie będzie miał podstaw do dobrego samopoczucia żaden z twórców ani żaden nasz związek.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#MarianKonieczny">Nie mogę mieć ambicji do pełnego określenia, od czego zależy doprowadzenie do owego jasnego widzenia położenia kraju i mojej w nim roli. Jako rzeźbiarz mogę tylko przedstawić kilka propozycji. A więc — kto powinien zająć się możliwie uczciwą i kompetentną rekonstrukcją pamięci narodu? Słowa rekonstrukcja używam celowo, ponieważ zburzono w tym zakresie wiele, a nie odbudowano w ostatnich latach nic lub prawie nic. Potrzebny jest wielki wysiłek wszystkich artystów, by przekonać młode pokolenie, że z chwilą, gdy w Polsce zwyciężyła rewolucja, nikt nagle nie odczarował polskiego pejzażu z odziedziczonej biedy i wszechwładnych ruin wojennych, nie przemienił polskiego chłopa, jakże często analfabetę, w nowoczesnego gospodarza, nie wymienił na zasadzie cudu zmaltretowanego robotnika na świadomego, wykształconego gospodarza. To trzeba było zrobić i to trzeba dzisiaj kontynuować.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#MarianKonieczny">Twórcy powinni zadać sobie i innym pytanie — czy odziedziczone przekonanie, że każda krytyka jest symptomem postępu lub nawet rewolucyjności — jest przekonaniem słusznym. Krytyka rzeczywiście dowodzi, że krytykujący nie pozostaje głuchy na objawy kryzysu, ale autentyczna treść społeczna i polityczna zjawiska kryzysu może ujść uwagi. Wnioski z krytyki mogą być różne. Atakowanie spetryfikowanej doktryny estetycznej wcale nie musi oznaczać tu związania sztuki z potrzebami społecznymi. Krytyka reagująca tylko na objawy kryzysu, chaotycznie wskazująca powody, może zaciemnić obraz rzeczywistych przyczyn i rzeczywistego położenia.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#MarianKonieczny">Artyści bywają wpływowymi pedagogami swego społeczeństwa. Zdecydowałem się tu przemówić w przekonaniu, że z tej roli nie wywiążemy się dobrze w obecnych warunkach jeśli na nowo, także samokrytycznie, nie przemyślimy roli, jaką w tej pedagogice odgrywał i odgrywa oręż krytyki. Twórcy powinni na nowo, właśnie w warunkach po zawieszeniu stanu wojennego przemyśleć, jak w sferze naszego działania, czyli w sztuce, zapewnić Polsce i Polakom partnerskie stosunki w Europie i w świecie. Co i jak robić, by nie uszczuplić niezbędnego narodowi poczucia dumy i godności? Jak potwierdzić, że dla polskiego artysty jego naród, a nie przypadkowy mecenas, jest, jeśli nie jedynym, to w każdym razie najwyższym suwerenem?</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#MarianKonieczny">Bez wysiłku co najmniej w tych trzech kierunkach środowiska artystyczne nie przyczynią się do popchnięcia rozwoju sytuacji w pożądanym kierunku porozumienia na gruncie pryncypiów konstytucyjnych.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#MarianKonieczny">Wszystko co powiedziałem i mógłbym powiedzieć, gdyby nie obawa przed rozwlekłością wystąpienia, sprowadzić można do jednego przekonania — socjalizm mocno zadomowił się w sercach i uczuciach ogromnej większości Polaków. Ale socjalizm trzeba w Polsce przenieść z serc do umysłów. Obok uzasadnień moralnych dać mu motywację polityczną, dobrze uzasadnioną intelektualnie. Środowiska twórcze mogą w tym dziele odegrać wielką rolę. Kolejną szansę, oby nie zmarnowaną, otwiera zawieszenie stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#MarianKonieczny">Wysoka Izbo! Chciałem się także odnieść — tak jak i mój przedmówca — do wielu spraw przedstawionych Wysokiej Izbie przez posła Osmańczyka. Już po raz któryś z tej wysokiej trybuny zgłoszono propozycję powołania poselskiego komitetu na rzecz porozumienia narodowego. Uważam jednak, że tę rolę, którą autorzy przypisują proponowanemu komitetowi, wypełnia cały Sejm, my wszyscy posłowie i uważam, że powstanie takiego komitetu byłoby uszczupleniem roli Sejmu. Z zadowoleniem jednak należy powitać udział wielu posłów w pracach Tymczasowej Rady Krajowej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego — w dniu wczorajszym właśnie powołanej — oraz terenowych ogniw Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PiotrStefański">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 30 do godz. 14 min. 10)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewGertych">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Zofia Mroczka.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZofiaMroczka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! 13 grudnia 1981 roku wszedł do historii Polski jako dzień nadzwyczaj ważnej, a zarazem ze wszech miar trudnej decyzji. Pogrudniowy rozwój wydarzeń pokazuje, że wybór, jaki został dokonany był wyborem słusznym. Znajduje on coraz szersze poparcie społeczne. Podstawowym rezultatem przedsięwzięć podjętych przed rokiem jest przywrócenie ładu, warunków normalnej pracy oraz osobistego bezpieczeństwa obywateli.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#ZofiaMroczka">W warunkach stanu wojennego fiaskiem zakończyły się też plany wywołania masowych wystąpień społeczeństwa polskiego. Jak potwierdzają wyniki gospodarcze, coraz więcej ludzi pracy w Polsce rozumie, że tylko dobrą i ofiarną pracą można stworzyć pożądane warunki całkowitej normalizacji życia. Przyjęcie przez Sejm proponowanych ustaw stanowić będzie istotny element normalizacji życia kraju, przyczyni się do ugruntowania idei odrodzenia narodowego, do umocnienia jedności społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#ZofiaMroczka">Zawieszenie stanu wojennego oznacza akt dużej doniosłości, otwiera nowy etap w życiu kraju i społeczeństwa. Sprzyjać on będzie postępom normalizacji, pogłębiania atmosfery porozumienia i pracy. Niezmiernie ważne jest utrzymanie należytych warunków dla dalszej działalności gospodarczej. Nadal przecież sytuacja ekonomiczna Polski jest niezwykle trudna, a szybsze wychodzenie z kryzysu gospodarczego to naczelne zadanie całego społeczeństwa. Osiągnięcie go wymaga spełnienia wielu warunków między innymi takich, które nie dadzą się ująć w żadne przepisy. Mieszczą się one bowiem w sferze świadomości społecznej, wiedzy obywatelskiej i dobrej woli.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#ZofiaMroczka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ważnym ogniwem w procesie wychowania jest i pozostanie szkoła, której obowiązkiem jest kształtowanie socjalistycznych przekonań, przygotowanie młodego pokolenia do pracy i życia w społeczeństwie socjalistycznym. Szczególne znaczenie ma jego wychowanie patriotyczno-obronne, kształtowanie takich cech, jak poczucie odpowiedzialności za losy państwa, gotowość do służby społecznej. Decydującą rolę w realizacji zarówno dydaktycznej, jak i wychowawczej funkcji szkoły, odgrywa nauczyciel. Szczególnie wysoko liczy się jego postawa i osobisty przykład.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#ZofiaMroczka">Szkoła i system wychowawczy były i są przedmiotem szczególnego zainteresowania całego społeczeństwa. W ostatnim okresie przyciągały uwagę ogółu obywateli, budziły troskę i nadzieję, a niekiedy wywoływały spore namiętności. Niepokój wtargnął również za szkolne progi. Szkoła, podobnie jak i inne dziedziny naszego życia, stała się przedmiotem penetracji ugrupowań antysocjalistycznych. Przeciwnik polityczny pragnął przede wszystkim pozyskać kadrę nauczycielską, rozbroić ją ideologicznie i politycznie po to, by w warunkach znacznej autonomii szkoły mieć niczym nieograniczony wpływ na młodzież. Uwieńczone tu i ówdzie powodzeniem działania przeciwników socjalizmu na terenie szkoły budziły słuszny gniew większości rodziców, rozważnych nauczycieli i społeczeństwa. Wprowadzenie stanu wojennego położyło temu kres.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#ZofiaMroczka">Warunkiem osiągnięcia trwałych rezultatów w procesie wychowania społecznego jest budowa jednolitego frontu wychowawczego. W naszym systemie wychowania mamy luki. Rodzina, szkoła, zakład pracy często nie zapewniają jednolitego ciągu wychowawczego. Troska o wewnętrzną spójność w pracy wychowawczej to szczególne zadanie wszystkich pracujących z dziećmi i młodzieżą.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#ZofiaMroczka">Obywatele Posłowie! Zadaniem niezmiernie trudnym i złożonym jest pozyskanie młodzieży dla programu odrodzenia Polski Ludowej, wypracowanego przez IX Nadzwyczajny Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wymaga to od nas obiektywnego pokazania dorobku socjalistycznej Polski, w tym przede wszystkim działań na rzecz młodego pokolenia.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#ZofiaMroczka">Jesteśmy jednym z najmłodszych narodów Europy. Aż dwie trzecie stanowią ludzie urodzeni po II wojnie światowej. Prawie 6 mln obywateli jest między 15 a 25 rokiem życia. W minionym dziesięcioleciu poważny rozwój potencjału przemysłowego zapewnił ok. 3 mln miejsc pracy. Pozwoliło to na uniknięcie bezrobocia, na zatrudnienie wyżu demograficznego. W tym okresie ponad pół miliona młodych ludzi uzyskało wyższe wykształcenie. Skutki dynamicznych przemian przyjmowane, były z aprobatą. Dorobek owych lat powiększył nasz majątek narodowy.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#ZofiaMroczka">Największym błędem, jaki popełniliśmy jednak w wychowaniu młodzieży, była rezygnacja ze stawiania jej konkretnych zadań, wynikających z naturalnych obowiązków wobec społeczeństwa. Rodzice, szkoła, a także organizacje młodzieżowe preferowały świadomie lub nieświadomie model życia konsumpcyjnego, wychodząc z fałszywych pojęć o warunkach życia w rozwiniętym społeczeństwie socjalistycznym. Ukazywaliśmy model szczęścia polegający tylko na czerpaniu korzyści z życia. Utrwaliło to w świadomości młodzieży postawę „należy mi się” i rozbrajało ją z poczucia odpowiedzialności za własne działania. Wychowywaliśmy konsumenta i to stało się źródłem dramatu młodych, ich załamań. Wielu z nich po sierpniu 1980 roku stanęło w różny sposób po drugiej stronie barykady. Przeciwnik polityczny w kraju, wspierany przez wrogie ośrodki masowego przekazu, dokonał dużego spustoszenia w świadomości młodych Polek i Polaków. Wielu z nich wyjechało z kraju ojczystego, narażając się na mniejszy lub większy dramat osobisty, pozbawiając ojczyznę młodych umysłów i rąk do pracy.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#ZofiaMroczka">Drodzy młodzi przyjaciele! Żadne pokolenie nie przychodzi na gotowe. Wasz start życiowy jest dziś rzeczywiście utrudniony, ale naprawdę nie jest nawet w przybliżeniu tak trudny, jak początek drogi poprzednich polskich pokoleń. Wielu z nich przeżyło koszmar wojny i ogromny trud pierwszych lat odbudowy. Uczciwie pracowali przez długie, powojenne lata, by wam żyło się lepiej. Jest rzeczą oczywistą, że młode pokolenie może i powinno żyć lepiej niż jego poprzednicy. Zarówno rodzina, szkoła, jak i społeczeństwo muszą stawiać wam konkretne zadania, uczyć wewnętrznej dyscypliny, humanizmu socjalistycznego, umiejętności oceny działania i odpowiedzialności. Nie można was chronić przed trudnymi problemami, ale należy uczyć rozwiązywania konfliktów w sposób rozumny i uczciwy. Liczymy na waszą odwagę, na upór i konsekwencję oraz na energię w pokonywaniu kryzysu, budowaniu porozumienia narodowego, a także we wdrażaniu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#ZofiaMroczka">Obywatele Posłowie! Młodzież powinna stworzyć szeroki front społeczny na rzecz wyjścia z kryzysu, podjąć walkę z nieróbstwem i lekceważeniem obowiązków, marnotrawstwem i nieefektywnym gospodarowaniem majątkiem narodowym. Udział młodych w porządkowaniu narodowego gospodarstwa zadecyduje o sytuacji młodzieży. Propozycja zawieszenia stanu wojennego jest wielkim, oczekiwanym przez społeczeństwo krokiem do całkowitej normalizacji życia. Pozwoli ona, zwłaszcza ludziom młodym, odnaleźć swoje miejsce w społecznym życiu, przyczyni się do kształtowania pozytywnych postaw. W tej dziedzinie wiele zależeć będzie od postępu stabilizacji naszej gospodarki, od ochrony interesów konsumentów, a źródłem wszystkiego jest wydajniejsza powszechnie praca. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Gustaw Śliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#GustawŚliwa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uczestnicząc w dzisiejszej plenarnej debacie sejmowej nad problematyką prawnego uregulowania okresu zawieszenia stanu wojennego, wszyscy zdajemy sobie sprawę z doniosłości posiedzenia i historycznego wręcz wymiaru debaty. Tak, jak podjęte przed rokiem przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego i Radę Państwa decyzje i działania powstrzymały grożącą krajowi katastrofę, tak przez dzisiejsze stanowienie nowych praw otwieramy kolejną sekwencję wydarzeń. Członkowie Stronnictwa Demokratycznego i jego Klub Poselski ufają, że będzie to ciąg wydarzeń korzystny dla interesów narodu i państwa polskiego, które traktujemy niezmiennie jako najwyższe wspólne dobro.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#GustawŚliwa">Pragnę podkreślić, że ufność ta nie jest oparta na irracjonalnej formule „jakoś to będzie”, lecz budowana jest na racjonalnych przesłankach i beznamiętnej ocenie naszych spraw narodowych i państwowych. Ocena ta obejmuje zarówno zaproponowaną Wysokiej Izbie koncepcję wychodzenia kraju z najgłębszego w Polsce Ludowej kryzysu, jak i przedłożone akty prawne, które służyć mają realizacji tego zamierzenia. Akty te powinny stać się ważnym narzędziem normalizowania sytuacji w kraju tak gorąco zresztą oczekiwanej przez zdecydowaną większość naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#GustawŚliwa">Wysoki Sejmie! Realistycznie oceniając sytuację wewnętrzną kraju i jej uwarunkowania zewnętrzne, zdajemy sobie sprawę, że z dnia na dzień nie jesteśmy w stanie proklamować idealnego uporządkowania stosunków społeczno-politycznych. Składanie jakichkolwiek deklaracji „na wyrost”, mijałoby się z celem i szkodziłoby wręcz postępującemu, mimo wszystko, procesowi normalizacji. A więc nie chodzi dziś o spektakularne akty prawne i działania, bo tego większość społeczeństwa, jak sądzę, wcale nie oczekuje, ale o mozolne tworzenie drogą niezbędnych kompromisów, mocnych punktów oparcia zarówno politycznych, jak i psychologicznych, ekonomicznych i prawnych, do powrotu życia kraju na drogę normalizacji akceptowaną przez większość narodu, którego jesteśmy reprezentantami, którego wolę mamy obowiązek wyrażać.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#GustawŚliwa">Metoda postępowania, którą powinniśmy konsekwentnie stosować i która powinna doprowadzić do ostatecznego zniesienia stanu wojennego, to pełne zaangażowanie całego narodu w rozwiązywanie nabrzmiałych problemów teraźniejszości, widzianych jednak perspektywicznie i wiązanie go więzami jednostkowej i grupowej odpowiedzialności z postępami w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#GustawŚliwa">Wysoka Izbo! Przyjmując pogląd, że kryzys, którego przezwyciężenie wymaga ogromnego trudu, rozpoczął się od stanu ostrej niewydolności naszej gospodarki — powinniśmy przede wszystkim skupić swoją uwagę na wytrwałych i konsekwentnych działaniach, służących poprawie funkcjonowania gospodarki. Przemysł, nazywany lokomotywą całej gospodarki, zamiast ją ciągnąć, zaczął spychać gospodarkę niejako w przepaść, powodując narastanie krańcowych napięć społecznych.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#GustawŚliwa">Rok funkcjonowania gospodarki w warunkach stanu wojennego powstrzymał, jak wiadomo, te wysoce niekorzystne zjawiska. Pozwolił zahamować gwałtowny, nie spotykany wręcz w świecie w okresie pokoju spadek produkcji i przyniósł najpierw jej wzrost w przemysłach wydobywczych, a od czterech miesięcy również i w przemysłach przetwórczych. Okoliczność, iż osiągnięto te wyniki w warunkach gruntownego przekształcenia struktur gospodarki i głębokich procesów reformatorskich w niej wdrażanych, podnosi jeszcze wartość tych osiągnięć.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#GustawŚliwa">Jako działacz gospodarczy rzemiosła obserwowałem te zjawiska czynnie włączony w działalność tej strefy gospodarki, której udało się wyjść stosunkowo najbardziej obronną ręką z zetknięcia się z kryzysem i wykonać planowe zadania społeczno-gospodarcze. Nie było to oczywiście łatwe. Przede wszystkim dotkliwie dawały o sobie znać takie elementy, jak: brak zaopatrzenia materiałowo-surowcowego, niedostatek lokali i nie przełamane do końca uprzedzenia psychologiczne. Jeśli dodać do tego brak paliw, zablokowanie połączeń telefonicznych, utrudnienia w kontaktach międzyludzkich, wszystko to wzmacniało rodzące się początkowo pesymistyczne prognozy. I chociaż utrudnienia te wnet zniknęły, fakt, iż przyjęto je ze zrozumieniem i możliwie szybko usunięto negatywne skutki gospodarcze tych faktów, wiązać należy z patriotyczną, obywatelską postawą ludzi z naszego rzemieślniczego środowiska.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#GustawŚliwa">Nie tylko nie zaprzestały działać nasze samorządy, ale wręcz przeciwnie, zapisały one nawet w tym czasie nową kartę swej aktywności, inicjatywności i operatywności. Okazało się, że na rzemiosło polskie społeczeństwo. będące w prawdziwej potrzebie, może liczyć, a tradycja Kilińskich i Borelowskich, rzemieślników umacniających w walce z zaborcami i z okupantem hitlerowskim produkcyjne placówki polskości, inspirują rzemiosło polskie do ofiarności i zwiększonego wysiłku.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#GustawŚliwa">Wyrazem aktywnej, społecznej postawy naszych członków i organizacji jest akces Krajowej Rady Rzemiosła do Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Akces, wsparty aktywnością członków środowiska w ogniwach terenowych PRON na terenie całego kraju. Związki z tym ruchem społecznej ofiarności, ugruntowania pokoju społecznego i narodowego porozumienia będziemy umacniać, kierując się dobrze rozpoznanymi potrzebami kraju, środowiska oraz uchwałami naczelnych organów politycznych.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#GustawŚliwa">Wysoki Sejmie! W budowanie podstaw porozumienia, w tworzenie klimatu społecznego do zgody narodowej wnosimy wkład na miarę naszych możliwości. W rozwiązywaniu trudnych problemów bytu narodowego, w warunkach braku możliwości zaspokajania nieraz podstawowych potrzeb społecznych nie można nie dostrzec wkładu drobnej wytwórczości i rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#GustawŚliwa">Roczną wartość produkcji i usług, wykonywanych pracowitymi dłońmi polskiego rzemieślnika, szacuje się na około 150 mld zł. Są to: produkcja i usługi potrzebne zarówno pojedynczemu obywatelowi, jak i społeczeństwu jako całości. Często jest to produkcja i usługi wykorzystujące surowce wtórne i odpadowe, których do niedawna nie opłacało się uszlachetniać i przetwarzać w dużych przedsiębiorstwach przemysłu kluczowego.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#GustawŚliwa">A jednak mimo ofiarności, patriotycznego zrozumienia sytuacji kraju, zawodowej i obywatelskiej rzetelności przeważającej większości rzemieślników, powiało jakby chłodem wokół problematyki drobnej wytwórczości i rzemiosła. Przez pryzmat rzekomych nadużyć ludzi pracujących w rzemiośle próbowano nieraz uogólniać fakty jednostkowe, w istocie sporadyczne, nie dające żadnych podstaw do krzywdzących generalizacji odnoszących się do całego środowiska.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#GustawŚliwa">Mówiąc o tych bolesnych sprawach, pragnę w imię rzetelności i wierności faktom wyrazić słowa uznania centralnym władzom i organom naszego państwa zarówno politycznym, jak i administracyjnym za wykazane zrozumienie i opieranie swych decyzji na wszechstronnej analizie faktów. Nie zawsze jednak ten klimat zrozumienia dociera do niższych szczebli i nie zawsze tak zwana praktyka terenowa go wyraża.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#GustawŚliwa">Wiele niepokoju wzbudziły ostatnio sprawy podatkowe. Stoimy na stanowisku, że system podatkowy powinien być trwały, przejrzysty i służyć zarówno interesom państwa, jak i rzemiosła. Dokonywanie ciągłych zmian w wysokości podatków, zmian wręcz szokujących rzemieślników niektórych branż, nie tylko narusza elementarną zasadę pewności podatku, ale wprowadza elementy destabilizujące atmosferę w rzemiośle i hamujące możliwości jej dalszego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#GustawŚliwa">Poruszając te sprawy na dzisiejszym posiedzeniu, sprawy, które zresztą są powszechnie znane, kierujemy się nie partykularnym interesem wąskiej grupy osób, lecz uzasadnioną troską o to, by w dobie przełamywania dotkliwego kryzysu gospodarczego, o tak wielkich i bolesnych reperkusjach społecznych i politycznych, drobna wytwórczość mogła wnosić swój wkład w sposób widoczny w likwidację kryzysu.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#GustawŚliwa">Pragnę podkreślić, że w ostatnim przecież czasie drobna wytwórczość nie tylko stała się poligonem doświadczalnym reformy, ale po raz kolejny potrafiła udowodnić swoją społeczną i gospodarczą użyteczność.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#GustawŚliwa">W nowy rok 1983 rzemiosło wkracza w warunkach określonych przez znowelizowaną ustawę o organizacji i wykonywaniu rzemiosła, która poszerzając funkcje kontrolne samorządu rzemieślniczego, pomoże w zwalczaniu negatywnych zjawisk, od jakich i rzemiosło nie jest wolne, ale które nie powinny być podstawą do uogólnień krzywdzących całe środowisko.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#GustawŚliwa">Wkraczając zatem w okres wychodzenia z kryzysu gospodarczego i stanu wojennego, pragnę wyrazić nadzieję, że harmonijna jedność ekonomiki i polityki stanowić będzie skuteczny stymulator działań gospodarczych i społecznych środowiska rzemieślniczego i całej drobnej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#GustawŚliwa">W przeświadczeniu, zwłaszcza po wczorajszym komunikacie ze spotkania u wicepremiera Kowalczyka, że sprawy podatkowe zostaną rozwiązane zgodnie z potrzebami państwa i słusznymi interesami rzemiosła pragną nadto stwierdzić, że rzemiosło polskie wykona w swoim zakresie obowiązki, jakie przypadają mu w charakterze cząstki zadań na rzecz dochodzenia do pełnej normalizacji życia kraju we wszystkich tego życia dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#GustawŚliwa">Na zakończenie mego wystąpienia, nawiązując do przemówienia pana posła Osmańczyka, którego sobie bardzo wysoko cenię, pragnę podkreślić, iż Stronnictwo Demokratyczne szczyci się nowoczesnym, adekwatnym do osiągniętego stopnia rozwoju cywilizacyjnego i sytuacji politycznej, programem. W deklaracji uchwalonej przez XII Kongres stwierdziliśmy: „Stronnictwo Demokratyczne skupia swych członków na gruncie socjalistycznego i demokratycznego programu politycznego, a wyznawany przez nich światopogląd traktuje jako ich sprawę osobistą”. Ten punkt widzenia jest dla mnie i dla moich kolegów z Klubu Poselskiego niezmiennie aktualny. W Stronnictwie naszym znajdują możliwość aktywnej działalności politycznej katolicy obok ateistów i chrześcijan innych obrzędów. Ten model organizowania działalności politycznej traktujemy jako trwały. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-35.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Jarema Maciszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JaremaMaciszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Międzynarodowe reperkusje rozwoju sytuacji w naszym kraju są faktem obiektywnym. Musimy o tym ustawicznie pamiętać zarówno w aspekcie doraźnym, jak i długofalowym, perspektywicznym, tym bardziej, że ostatecznie opadły wszystkie listki figowe ongiś osłaniające rzeczywiste intencje administracji Stanów Zjednoczonych w stosunku do Polski. Postępująca stabilizacja w naszym kraju, stopniowe łagodzenie rygorów, a ostatnio zapowiedź zawieszenia stanu wojennego wywołują narastanie antypolskiej aktywności ekipy prezydenta Reagana. Nie stanowi to zaskoczenia, zważywszy jego antypolską obsesję. Wywoływać jednak musi głębszy namysł i refleksje. Fakty układają się w wyraźny splot przyczynowo-skutkowy. Warto je w ogromnym skrócie przytoczyć.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JaremaMaciszewski">Widoczne od dawna czysto polityczne motywacje długofalowej i wielopłaszczyznowej działalności Stanów Zjednoczonych przeciw Polsce ujawniły się szczególnie wyraźnie po 13 grudnia, kiedy to rozpadły się plany wzniecenia w Polsce bratobójczych konfliktów i pogrążenia naszego kraju w ostatecznej anarchii, zaś w wymiarze międzynarodowym zamiary przekształcenia Polski w czynnik destabilizujący wspólnotę socjalistyczną i osłabiający strukturę ogólnoeuropejskiego odprężenia i współpracy, konstrukcję pokoju w Europie, osiągniętą po II wojnie światowej.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JaremaMaciszewski">Dotychczasową listę napastliwych działań w sferze polityki i gospodarki — ich koszta płaci dziś przecież całe społeczeństwo, które dotkliwie odczuwa skutki tak zwanych sankcji gospodarczych czy wejścia kapitału Stanów Zjednoczonych na nasze tradycyjne rynki węglowe — obecna administracja Stanów Zjednoczonych uzupełniła ostatnio nowymi atakami wrogości wobec Polski i dokonujących się w niej przemian. Po znanej obraźliwej wypowiedzi sekretarza obrony Weinbergera przekazano Kongresowi kolejny raport prezydenta Stanów Zjednoczonych w sprawie realizacji Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej, obejmujący okres od 1 czerwca do 30 listopada br. Raport ten zawiera szereg tendencyjnych i mijających się z prawdą ocen i niewybrednych ataków na Polskę.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JaremaMaciszewski">Z inicjatywy senatora Percy, przewodniczącego Komisji do spraw zagranicznych, Senat Stanów Zjednoczonych przyjął 7 grudnia rezolucję o silnym antypolskim wydźwięku. W trzy dni później do akcji włączył się prezydent Reagan, organizując w Białym Domu kolejną imprezę, stanowiącą próbę zdezawuowania naszych działań na rzecz dalszej normalizacji życia w kraju i przywrócenia Polsce należnego jej miejsca na arenie międzynarodowej. W jej trakcie podpisał proklamację tzw. dnia solidarności z narodem polskim i modłów za Polskę w dniu 12 grudnia br. Nie o zakres praw i swobód obywatelskich Polaków tu chodzi. Jest to przecież nasza własna, największa troska. Podobnej troski nie przejawia administracja Stanów Zjednoczonych w stosunku do innych krajów.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JaremaMaciszewski">Nie czekając przecież na podjęcie przez nasz Sejm decyzji w sprawie stanu wojennego prezydent Reagan wygłosił przemówienie z góry negatywnie oceniając jej znaczenie. Powtórzył główne założenia polityki obecnej administracji Stanów Zjednoczonych wobec Polski oraz postawił nowe żądania będące kolejną, jawną, cyniczną próbą ingerencji w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa polskiego. Ton i charakter oświadczenia, pełen inwektyw i pogróżek pod adresem Polski i jej Rządu, w którym prezydent Reagan usiłuje pouczać i stawiać żądania, potwierdza, że dokonująca się stabilizacja życia w kraju, wywołuje w Waszyngtonie wzrastającą nerwowość i konsternację. Znajduje to wyraz m.in. w zaostrzeniu agresywności w audycjach amerykańskich rozgłośni Głos Ameryki i Radia Wolna Europa. Ostatnio stało się już regułą, że najwyżsi urzędnicy z administracji prezydenta Reagana, od niego zresztą poczynając, mówią o naszym kraju używając języka nie licującego z przyjętymi normami zachowania w stosunkach międzynarodowych. Wystąpienia te są przykładem cynicznej arogancji, znajdującej swe poparcie w niczym nie uzasadnionym przekonaniu o roli obrońcy wolności i o szczególnych prawach do „przewodzenia” współczesnemu światu. Są świadectwem skrajnego braku poszanowania dla wszystkiego co nie jest amerykańskie, w tym przypadku, co szczególnie dla nas bolesne, dotyczy to Polski, dotyczy naszego kraju w całości, a nie tylko poszczególnych skomplikowanych procesów i zjawisk w nim zachodzących. Są to wypowiedzi niedopuszczalne, wzbudzające sprzeciw, dające w ostatecznym rachunku dobitne świadectwo kultury politycznej i kultury osobistej ich autorów i wykonawców.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JaremaMaciszewski">Chciałoby się w tym miejscu cytować przykłady owej amerykańskiej „wolności”, którą dobrze poznały na przykład narody Półwyspu Indochińskiego, Bliskiego Wschodu czy Ameryki Łacińskiej. Chciałoby się, cytując rozliczne przykłady z polityki wewnętrznej Stanów Zjednoczonych, powiedzieć „Medice cura te ipsum” — „Lekarzu lecz się sam”. Ale pozostawmy ten wątek na uboczu, szanując naród amerykański i mając głębokie przekonanie, że polityka prezydenta Reagana nie będzie w stanie zerwać historycznych więzów, które ukształtowały się między naszymi narodami.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#JaremaMaciszewski">Akcji politycznej i propagandowej zainicjowanej przez administrację Amerykańską towarzyszy niezwykle silny nacisk na inne kraje NATO, które również uzurpują sobie prawo, aczkolwiek w niejednakowym stopniu, do ingerowania w sprawy wewnętrzne naszego kraju. Potwierdziła to w całej pełni ostatnia sesja Rady Ministerialnej NATO. Opublikowany po jej zakończeniu komunikat zawiera szereg postulatów i roszczeń pod naszym adresem, sformułowanych wprawdzie w formie odbiegającej od obraźliwych i aroganckich określeń stosowanych przez prezydenta Reagana i jego najbliższych współpracowników, lecz jak i one naruszających przyjęte powszechnie normy postępowania w stosunkach między państwami sygnatariuszami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#JaremaMaciszewski">Takie podejście świadczy, że w chwili obecnej czołowi politycy z NATO nie chcą dostrzec pozytywnych zmian zachodzących w Polsce oraz stałych wysiłków Rządu i sił politycznych, reprezentowanych na tej sali, zmierzających do jak najszybszego wyprowadzenia kraju z kryzysu. Przyjmując pozycję wyczekującą, nie rezygnują oni z prób ingerencji w nasze sprawy wewnętrzne, co szkodzi odprężeniu i pokojowej współpracy w Europie. Działania te, wbrew zapewnieniom o gotowości do dialogu, mają na celu utrudnienie procesu stabilizacji w Polsce oraz podważenie naszej międzynarodowej pozycji. Mają one również na celu usprawiedliwienie forsowanego uparcie przez Stany Zjednoczone i zimnowojenne koła NATO niebezpiecznego dla ludzkości wyścigu zbrojeń. Stałe ingerowanie w sprawy wewnętrzne Polski jest dla NATO ważnym elementem w prowadzonej przez sojusz atlantycki polityce zbrojeń i konfrontacji, w polityce prowadzonej w imię imperialistycznych interesów Stanów Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#JaremaMaciszewski">Realizując swą doktrynę konfrontacji w stosunkach Wschód — Zachód Stany Zjednoczone wywierały brutalną presję na zachodnio-europejskich sojuszników, by przyłączyli się do polityki sankcji wobec Polski. Ta polityka dyktatu nie zawsze jest przyjmowana przez nich pokornie, a szereg reakcji świadczy, że Europa Zachodnia inaczej jednak niż Stany Zjednoczone podchodzi do problemów zachowania odprężenia i perspektyw współpracy państw o odmiennych systemach polityczno-społecznych.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#JaremaMaciszewski">Ponadto wydaje się, że w Europie Zachodniej narasta świadomość, iż socjalistyczna Polska, stopniowo wychodząca z kryzysu, posiadająca silnych i niezawodnych sojuszników, nie jest i nie będzie bezwolnym przedmiotem, kartą w globalnej polityce USA. W uwarunkowaniach tych m. in. widzieć należy szansę powrotu Europy do owocnej i wzajemnie korzystnej współpracy. Powinniśmy czynić wszystko i czynimy, by klimat dialogu i odprężenia stał się znowu podstawową cechą sytuacji europejskiej. W tym też kierunku działa polska grupa Unii Międzyparlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#JaremaMaciszewski">Położenie kresu stanowi anarchii, rozprzężenia i destabilizacji politycznej i gospodarczej w Polsce, dokonane 13 grudnia 1981 roku, w istocie stanowiło ważny czynnik umocnienia pokojowego ładu w Europie, podobnie jak konsekwentnie, wbrew wszelkim przeszkodom, realizowana linia polityczna władzy ludowej, linia porozumienia, łagodzenia rygorów stanu wojennego, stopniowego przywracania chwilowo ograniczonych w imię wyższej konieczności niektórych swobód obywatelskich, linia reform ekonomicznych i przezwyciężania kryzysu gospodarczego, jest najskuteczniejszą odpowiedzią na sankcje, inwektywy i napaści administracji prezydenta Reagana. Coraz szerzej też w krajach Europy Zachodniej, a także w krajach Trzeciego Świata rozszerza się przekonanie o instrumentalnym traktowaniu przez administrację USA tzw. sprawy polskiej, rozszerza się także sprzeciw wobec stosowanych przez nią metod działania w polityce międzynarodowej. Jest to ważna przesłanka na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#JaremaMaciszewski">Wysoka Izbo! Polska przetrwała trudny rok i wchodzi w następny z rosnącą nadzieją. Przetrwaliśmy go dzięki własnym decyzjom, własnej pracy, a także dzięki bratniej pomocy i współpracy krajów socjalistycznych, w tym zwłaszcza Związku Radzieckiego. Dziś, kiedy najgorsze mamy za sobą, kiedy weszliśmy na drogę przezwyciężania kryzysu, warto, byśmy bez emocji, w spokoju z narodową godnością i poczuciem rzeczywistości spoglądali na obecny skomplikowany świat, na politykę obecnej administracji amerykańskiej, która nadal usiłuje grać „polską kartą” dla realizacji swych globalnych celów. Musimy z tego wyciągnąć wnioski. Jeszcze jedna bowiem lekcja „przyjaźni”, którym to słowem prezydent Reagan chciał, by ponad konstytucyjnymi władzami Polski trafić do społeczeństwa polskiego, jest gorzka. Potrzeba jednak, aby w przyszłości uniknąć jeszcze bardziej bolesnych doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#JaremaMaciszewski">Obywatele Posłowie! Niech mi wolno będzie na zakończenie poruszyć jeszcze jeden wątek. W dzisiejszej debacie, a jest to chyba jej nader pozytywna cecha, wykroczyliśmy poza problemy dnia dzisiejszego, dostrzegając bliższe i dalsze perspektywy. Wystąpienie posła Edmunda Osmańczyka, z którego międzynarodową częścią zgadzam się w całej rozciągłości, stanowi interesujący głos w toczących się dyskusjach, w licznych Polaków rozmowach na temat kierunków i sposobów modernizacji, ulepszania i naprawiania odradzającej się po ciężkim kryzysie ludowej Rzeczypospolitej. Nie mam wątpliwości, że poszczególne problemy szczegółowe będą przedmiotem licznych debat na tej sali i poza jej murami. Wymagają one jednak głębokich studiów i gruntownego namysłu. Reformy konstytucyjne należą zawsze do najtrudniejszych, rodzących rozliczne i długofalowe konsekwencje. Tego musimy mieć pełną świadomość.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#JaremaMaciszewski">Sądzę, że jesteśmy zgodni w tym, że przeobrażenia i zmiany muszą iść w kierunku pogłębiania i dalszego rozwoju demokracji socjalistycznej, rozbudowy jej treści i form, ku coraz pełniejszemu wyrabianiu poczucia tożsamości obywateli z własnym, socjalistycznym państwem, a także ku jego wzmacnianiu, usprawnianiu metod jego działania dla dobra narodu. Jedno z drugim jest zresztą nierozdzielnie sprzężone. Czy jednak celowi temu rzeczywiście służyłoby reaktywowanie, a właściwie utworzenie na nowo Stronnictwa Pracy? Przy całym szacunku dla przeszłości, mam podstawową wątpliwość czy zwracanie się wstecz, poszukiwanie nie nowych rozwiązań, lecz nawrót do starych jest celowe i potrzebne. Jesteśmy w okresie poszukiwania i wdrażania, nowych rozwiązań. Rozwój koalicyjnych form rządzenia i obywatelskiego współdziałania jest faktem. Tendencja ta będzie rozwijać się i pogłębiać. Taka jest logika rozwoju politycznego, takie są również potrzeby naszego państwa i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#JaremaMaciszewski">Zastanawiam się więc, czy ograniczanie ważnej tematyki obecności i udziału katolików w naszym życiu politycznym do sugestii o rzekomej potrzebie odżycia Stronnictwa Pracy, kiedyś przecież niewielkiej i nie posiadającej rozległych wpływów prawicowej grupy politycznej, rzeczywiście służy wierzącym ludziom pracy, czy nie mamy tu do czynienia z nieuzasadnioną próbą identyfikacji katolicyzmu z określonymi postawami politycznymi, tym bardziej takimi, które przeszły już na stałe do podręczników historii. Nie zawężajmy więc praw ludzi wierzących do udziału w życiu publicznym, do ram jednej partii. O ile mi wiadomo takie też stanowisko wyrażają różne środowiska katolickie.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#JaremaMaciszewski">I jeszcze jedno. Polityką rządzą określone prawa i nieraz się zdarzało, że skutki okazują się różne od intencji i stronnictwo takie mogłoby odegrać zupełnie inną, wręcz zgoła destabilizującą rolę, odmienną niż ta, którą chcieliby mu określić jego inicjatorzy.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#JaremaMaciszewski">Kończąc chciałbym wyrazić przekonanie, że nadchodzący rok przyniesie dalszy postęp na drodze wychodzenia z kryzysu, postępującej stabilizacji, umocnienia państwa socjalistycznego, współtworzenia klimatu spokoju społecznego i pracy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Ryszard Najsznerski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RyszardNajsznerski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata skłania mnie do podjęcia próby szerszej refleksji nad tym co zdarzyło się w Polsce w ostatnich latach. Już w drugiej połowie lat siedemdziesiątych zaczęły narastać w naszym kraju przesłanki kryzysu, że wspomnę tutaj tylko o nieudanej, choć potrzebnej podwyżce cen z 1976 r., o rosnącym i ukrywanym przed społeczeństwem zadłużeniu za granicą, o spadku efektywności gospodarowania, o pozorowanym rozwoju demokracji, a także o ukrywanym rzeczywistym stanie społecznych nastrojów pod hasłami o jedności moralno-politycznej narodu.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#RyszardNajsznerski">Próby zapobieżenia narastającemu kryzysowi ekonomicznemu poprzez manewr gospodarczy, a politycznemu w trakcie dyskusji przed VIII Zjazdem partii, nie powiodły się, gdyż brak było konsekwencji w ich realizacji. I tak sięgając do analogii w przyrodzie, nad krajem i naszymi głowami zawisła groźba burzy społecznej, której początek miał miejsce w sierpniu 1980 r. Sierpniowy protest załóg robotniczych, poparty niemal przez całe społeczeństwo, był zdrowym odruchem klasy robotniczej przeciwko naruszaniu jej podstawowych interesów politycznych i ekonomicznych i gdyby nie światowa walka dwóch systemów, gdyby nie dywersje z zewnątrz, wspierane także przez rodzimych, wyhodowanych na naszym chlebie i, niestety, wykorzystujących naszą tolerancję wrogów polskiej racji stanu, to prawdopodobnie zdołalibyśmy dogadać się jak Polak z Polakiem i zrobić porządki w naszym własnym domu. Działania jednak wrogich nam sił padły także na podatny grunt polskiego romantyzmu, braku umiejętności odróżniania realiów od mitów i tego, co oczekiwane od tego co możliwe. Jeszcze do dzisiaj trwają spory o to, które z nierealnych postulatów nam podpowiedziano, a które zamykając oczy na realia i Występując często przeciwko własnym rzeczywistym interesom, sami żeśmy wymyślili.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Burza przybierała na sile. Pod koniec 1981 r. najmądrzejsi z nas wątpili, czy ustrzeżemy się najgorszego. Zachowanie naszego społeczeństwa przypominało bowiem niektórym stada wielorybów, które z nie wyjaśnionych do tej pory przyczyn popełniają zbiorowe samobójstwa. Nie omieszkam dzisiaj obywatelom posłom przypomnieć także bezradność nas wszystkich zebranych na tej sali, o której to niezapomniany poseł, Jerzy Bukowski, mówił, że jest tak tragiczna, iż porównać ją można do postawy orkiestry na tonącym Tytaniku. I statek naszej ojczyzny zatonąłby z pewnością jak Tytanik, tyle że w morzu anarchii i wojny domowej, gdyby nie 13 grudnia 1981 r. Statek ojczyzna został ocalony. Burza jednak poczyniła w nim wielkie spustoszenia, które długo jeszcze będziemy musieli naprawiać i przekonywać załogę, że płyniemy słusznym kursem.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#RyszardNajsznerski">Stan wojenny stworzył warunki do normalizacji życia społecznego. Rząd nie mógł i nadal nie może obiecywać wiele, ale ma warunki, aby dotrzymać swoich zobowiązań. Konsekwencja w tej dziedzinie daje pełne podstawy do nadziei, że władza w naszym kraju uzyska wiarygodność zbudowaną na trwałych podstawach, tym bardziej, że decyzje które podejmuje nie powstają w zamkniętych ministerialnych gabinetach, bowiem polski stan wojenny nie był po to wprowadzony, aby uchronić i oddzielić władzę od społeczeństwa, lecz po to, aby udział społeczeństwa we władzy zorganizować w sposób, najlepiej odpowiadający ideałom socjalistycznej demokracji i sprawiedliwości oraz potrzebom sprawnego funkcjonowania państwa. Temu m. in. służyć będzie znakomita większość sponad 50 uchwalonych ustaw.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Jeszcze nie wszyscy po upływie roku chcą się przyznać do tego, że błądzili, ale temperamenty już do tego stopnia ostygły, że możliwe były kolejne złagodzenia stanu wojennego. Dzisiaj Wysoki Sejm ma podjąć także dalsze decyzje o dokonaniu kolejnego istotnego kroku na tej drodze. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości sytuacja ustabilizuje się na tyle, że nie będziemy musieli posługiwać się nawet tą resztką wyjątkowych przepisów, jakie dzisiaj uchwalamy. Do takich wniosków skłania mnie nie tylko już osiągnięty postęp, ale przede wszystkim konsekwencja, z jaką obecnie kierownictwo realizuje proklamowaną przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą politykę przezwyciężania kryzysu i stabilizowania sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Myślę, że właśnie ta polityka, nie tylko deklarowana w dokumentach programowych, ale praktycznie realizowana, uzyskuje coraz szersze poparcie, co m.in. uwidacznia się narastaniem nurtu postaw konstruktywnego działania na rzecz wyprowadzenia kraju z kryzysu oraz reformowania systemu społecznego i gospodarczego Polski.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#RyszardNajsznerski">Ci z Polaków, którzy znajdują się najbliżej życia i żyją w realnym świecie, najszybciej otrząsnęli się z mrzonek i złudzeń, że strajkując i coraz mniej pracując zbudują drugą Japonię. To ich zasługą jest wzrost wydobycia węgla i innych kopalin oraz postępujący już wzrost produkcji przemysłowej. To właśnie oni we wdrażaniu reformy gospodarczej szukają wzrostu efektywności naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#RyszardNajsznerski">Pracując 25 lat w zawodzie górniczym i jako członek górniczej załogi z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że w tym zawodzie nigdy nie dawano wiary, iż naszą egzystencję można stworzyć inaczej aniżeli przez rzetelną pracę, dyscyplinę i solidarność zawodową. Pomimo tego destrukcyjna działalność solidarnościowej ekstremy sięgnęła nawet najgłębszych podziemi kopalń, w wyniku czego także z wydobyciem węgla w 1981 r. poszliśmy na gospodarcze dno.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Jeszcze musi oczywiście upłynąć sporo czasu zanim wyjdziemy z kryzysu gospodarczego, spowodowanego głównie błędną polityką ekonomiczną lat siedemdziesiątych, ale przecież większość spraw, przeciwko którym klasa robotnicza protestowała w sierpniu 1980 r. jest załatwiona lub też znajduje się w trakcie realizacji. W wielu dziedzinach poszliśmy znacznie dalej niż sięgały postulaty 1980 r. Wspomnę tutaj tylko o rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie Karty Górnika. Proces ten będzie kontynuowany, ale nie może on być szybszy niż uprawniają do tego obiektywne warunki ekonomiczne i społeczne. Z tej bolesnej bowiem lekcji realizmu musimy wszyscy wyjść mądrzejsi.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#RyszardNajsznerski">Natomiast gdyby jeden z moich, błyskotliwych przedmówców, poseł Edmund Osmańczyk, zechciał poświęcić choć część swoich intelektualnych możliwości i wysiłków angażowanych do negacji obecnych rozwiązań społeczno-politycznych, na rzecz konstruktywnego działania np. w Patriotycznym Ruchu Odrodzenia Narodowego, to takie zaangażowanie służyłoby przybliżeniu nam wszystkim, w tym i jemu również, jaśniejszego horyzontu po okresie huraganowej burzy.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Kiedy już definitywnie przezwyciężymy najsilniejsze wewnętrzne antagonizmy, kiedy zabliźnią się rany i zapomniane zostaną urazy, jestem w pełni przekonany, że każdy Polak również z głębokim przekonaniem będzie mógł powiedzieć, że Ludowe Wojsko Polskie i jego dowódca dobrze zasłużyli się ojczyźnie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Janina Szczepańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JaninaSzczepańska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrując na dzisiejszym posiedzeniu projekty ustaw dotyczące regulacji prawnej stanu wojennego w naszym kraju, nie można oprzeć się refleksji odnośnie minionego okresu. Wszyscy mamy świeżo w pamięci posierpniowy okres, w którym przeplatała się nadzieja na lepsze jutro z lękiem o dzień jutrzejszy, o spokój i ład wewnętrzny.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JaninaSzczepańska">Stan ten, jak wiemy, ogarnął zarówno miasta, jak i wieś. Na wsi toczyły się dyskusje, jak zapewnić w praktyce udział ludzi pracy w decydowaniu o swoim losie, a równocześnie nie potrafiono zachować granic i zrobić to w ramach realiów. W wyniku tego następowało zróżnicowanie poglądów, prowadzące często do bardzo bolesnych i drastycznych sytuacji, nawet wśród ludzi bliskich.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#JaninaSzczepańska">Szczególnie boleli nad tym ludzie starsi wiekiem, doświadczeni życiowo i uznający staropolską zasadę „zgoda buduje”. Dlatego też, chociaż z ciężkim sercem, lecz w poczuciu, odpowiedzialności, wieś polska ze zrozumieniem przyjęła ogłoszenie stanu wojennego w dniu 13 grudnia ubiegłego roku. Dziś możemy powiedzieć, że była to decyzja nie tylko słuszna, ale i skuteczna. Był to bowiem rok niełatwy, ale jakże odmienny od poprzedniego, a przede wszystkim spokojniejszy. Na pewno nie wykorzystaliśmy w ciągu tego roku wszystkich naszych możliwości, lecz faktem jest, że praca codzienna powoli odzyskiwała swoją wartość, co ma dziś duże znaczenie dla całego narodu.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#JaninaSzczepańska">Analizując ten trudny mijający rok stwierdzić należy, że przyniósł on również widoczną normalizację i w innych dziedzinach naszego kraju. Widoczne i odczuwalne jest, że sytuacja dnia dzisiejszego pozwala na znaczne złagodzenie rygorów stanu wojennego. Chociaż do dziś obowiązujące rygory nie są zbyt dokuczliwe dla przeciętnego obywatela, to jednak istnieje społeczne zapotrzebowanie na formalne złagodzenie, a następnie na całkowite zniesienie tego stanu. Dlatego też my, mieszkańcy wsi, przyjęliśmy z ulgą zapowiedź zawieszenia stanu wojennego. Wiążemy z tym nadzieje na odbudowę wzajemnego zaufania, zrozumienia i tworzenia klimatu do normalnej ludzkiej pracy, pracy rąk i umysłów, która pozwoli przyspieszyć pokonywanie rozlicznych trudności i spowoduje stopniowe wychodzenie z kryzysu. Wiadome jest, że do tego muszą być trafne decyzje podejmowane przez władze a równocześnie pełne zrozumienie i poparcie przez ludzi pracy miast i wsi. Każdy więc przyznać musi, że mimo tak trudnej sytuacji gospodarczej, podejmowane decyzje zmierzają do zaspokojenia podstawowych potrzeb w społeczeństwie, a w szczególności mają na celu ochronę najbardziej potrzebujących pomocy, o najniższym poziomie życia.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#JaninaSzczepańska">Starania te doceniamy, zwłaszcza my, kobiety, których troską jest codzienne zaspokajanie potrzeb rodziny, bo na naszych barkach najbardziej kładą się uciążliwości naszego życia. Staraniem naszym jest, by każdego dnia nasi mężowie mogli wyjść do pracy, a dzieci do szkoły, by mogli żyć jak najbardziej normalnie, by rozmowy wieczorne były ciepłe i serdeczne. Każdą z nas przecież trapi troska o losy i przyszłość naszych najbliższych, o los naszej ojczyzny. Kobieca prostolinijność i zapobiegliwość skłania nas do głębokich rozmyślań.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#JaninaSzczepańska">Uważnie wczytując się w projekt ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego, odczuwam, mówiąc najprościej, że zostaje zniesione to, co już nie zagraża porządkowi i zachowuje się takie zabezpieczenia, które będą strzegły przed naruszeniem norm życia społecznego i politycznego. Pragnieniem najgorętszym nas, polskich kobiet jest, ażeby nigdy nie zachodziła potrzeba sięgania po środki nadzwyczajne, rygorystyczne.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#JaninaSzczepańska">Każdy niepokój, odczuwa szczególnie boleśnie pokolenie, które przeżyło koszmar wojny i dźwigało ojczyznę ze zgliszcz i ruin. Wywodzę się z tego pokolenia, które na progu swej młodości przeżyło grozę okupacji. Pamiętam dobrze tamte dni i lata, nie przespane noce i trwogę. Pamiętam wysiedlenie i ciągłe łapanki, pamiętam ból ludzi po stracie najbliższych. Toteż po wyzwoleniu, w daleko trudniejszych niż dziś warunkach, nie brakło nam zapału do pracy i uporu w pokonywaniu trudności w odbudowie naszej zniszczonej ojczyzny. Nie można dziś tego nie widzieć i nie doceniać. Nie może nam zarzucić nikt, że tkwiliśmy w gnuśności, bo z efektów naszej pracy wyrosły nowe miasta, fabryki, domy, szkoły, szpitale. Mamy chyba prawo zapisać na swoje konto i to, że zrealizowaliśmy pragnienia naszych poprzedników, stworzyliśmy warunki do kształcenia każdego, kto tego pragnie.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#JaninaSzczepańska">Mamy też prawo oczekiwać od młodego pokolenia, że zapewni nam spokój w naszym ojczystym domu. Wymownym faktem są podjęte przez władze i uchwalone na poprzednim posiedzeniu Sejmu ustawy zabezpieczające ludzi na starość. Naszym z kolei obowiązkiem jest przekazywanie wyborcom i całemu społeczeństwu znaczenie tych ustaw. Ustawa o ubezpieczeniu społecznym rolników daje po raz pierwszy uznanie dla pracy kobiety wiejskiej, przyznając jej oddzielną emeryturę, a młodym rolniczkom prawo do zasiłku porodowego i innych uprawnień społecznych.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#JaninaSzczepańska">Odradza się powoli działalność społeczno-polityczna. Podjęły ją kółka rolnicze i koła gospodyń wiejskich w 120 rocznicę ich istnienia. W kołach ZSL członkowie podejmują dyskusję na tematy odnowy życia w naszym kraju i wzmożenia działań zmierzających do konsolidacji wszystkich sił, do szukania dróg do wzmożonej produkcji. Jestem przekonana, że z chwilą zawieszenia stanu wojennego nastąpi dalsze ożywienie w działalności społecznej na wsi i w mieście. Na pewna będą i tacy, którzy nie od razu zaakceptują decyzje, które dziś podejmujemy.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#JaninaSzczepańska">Wierzę jednak, że w dłuższym czy krótszym czasie, zawsze zwycięży słuszna sprawa, a za taką uznaję regulację obecnego stanu. Mam przeświadczenie, że jest to decyzja przejściowa i z chwilą zaistnienia warunków Sejm podejmie nową ustawę o całkowitym zniesieniu stanu wojennego. Oby ten czas nadszedł najrychlej, byśmy mogli krok po kroku piąć się w górę, pokonywać każdy z osobna i wszyscy razem istniejące trudności. Rozumiem, że nie jest to zadanie na jeden dzień, ale może na kilka lat. Żyjemy obecnie bardziej niż kiedykolwiek dotąd w 37-leciu naszej państwowości w niespokojnym świecie. Naszym staraniem powinno być utrzymanie spokoju w kraju. Spokoju tego trzeba bronić i o ten spokój walczyć — nie w pojedynkę, a wspólnie, bo mamy wspólny cel. Mam nadzieję i wierzę, ze nasz naród pracowity i mądry, bogaty w doświadczenia będzie umiał wybrać co dobre i będzie umiał dać poparcie władzy tak bardzo dziś potrzebne.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#JaninaSzczepańska">Obywatele Posłowie! Zbliżają się święta o tak bogatych tradycjach rodzinnych w naszym narodzie. Zbliża się Nowy Rok. Tegoroczne święta będą przebiegały w lepszym nastroju niż przed rokiem, ale będą przebiegały w nastroju rozmyślań nad losem Polaków. Będą też rodziny, do których powrócili lub powrócą członkowie nieobecni przed rokiem. Niestety, będą jeszcze i takie, w których zabraknie kogoś, kto z własnej winy czy z namowy wszedł w konflikt z prawem; będą i takie, z których ktoś znalazł się za granicą z powodu lęku przed trudnymi warunkami czy też po prostu z zagubienia w tak trudnym, wymagającym dużej psychicznej odporności czasie. Życzymy wszystkim Polakom, żeby takie trudne czasy już się nigdy nie powtórzyły, aby z tych powodów nie było pustych miejsc przy stołach, żeby wszyscy wracali do ojczystego domu, żeby dbali o jego dobre imię na świecie.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#JaninaSzczepańska">Polska to nasz ojczysty dom. Dla niego warto pracować, o jego losy dbać. Jesteśmy jej córkami i synami i tak, jak dobre dzieci dbają o swoją matkę, tak my, dobrzy Polacy, o swoją ojczyznę bez względu na nasze pochodzenie, stanowisko czy nasze poglądy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Florian Siwicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#FlorianSiwicki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przed rokiem żołnierzowi polskiemu została powierzona misja o historycznym znaczeniu: ocalenie socjalistycznego państwa, zażegnanie stojącego u progu polskiego domu bratobójczego konfliktu, obrona suwerennego, pokojowego bytu narodu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#FlorianSiwicki">Obecny stan rzeczy w naszym kraju, potwierdzony słowami uznania obywateli posłów pod adresem Wojska Polskiego, świadczy dowodnie, że żołnierze ludowych sił zbrojnych, przy współdziałaniu z Milicją Obywatelską i Służbą Bezpieczeństwa — misji tej sprostali, że swój konstytucyjny wobec narodu i państwa obowiązek godnie wypełnili. Pragnę im podziękować.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#FlorianSiwicki">Pragnę podziękować obywatelom posłom za wysoką ocenę skuteczności działania Wojska Polskiego w okresie stanu wojennego. Podkreślenie z tej wysokiej trybuny rzetelnie spełnionego obowiązku dostarcza nam głębokiej satysfakcji. Krzepiąca jest dla żołnierzy świadomość, że w dniach skrajnie trudnych, w okresie dla ojczyzny tak przełomowym ludowe siły zbrojne, wyrosłe z żyznej polskim patriotyzmem gleby, mocno związane z klasą robotniczą, z ludźmi pracy, potwierdziły swoją wiarygodność. Dowiodły raz jeszcze służebności wobec swego narodu, wierności socjalistycznemu państwu.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#FlorianSiwicki">Rytm życia w kraju w ostatnich 12 miesiącach wyznaczały przepisy stanu wojennego. Ich funkcjonowanie w codziennej praktyce było głównym czynnikiem postępującej, wielostronnej stabilizacji, przyczyniło się do pozytywnych przewartościowań świadomości społecznej, zwłaszcza w sferze zrozumienia nadrzędnych interesów socjalistycznego państwa oraz jego racji stanu.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#FlorianSiwicki">Aktywny udział w tych procesach, inspirowanie i pomoc różnym ogniwom administracji państwowej i gospodarczej, kontrolowanie realizacji podejmowanych poczynań — oto główny cel i zasadniczy sens powstania Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#FlorianSiwicki">W tym miejscu pragnę podkreślić, że funkcjonowanie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego jako administratora stanu wojennego, praca komisarzy wojskowych, pełnomocników Komitetu Obrony Kraju, Inspekcji Sił Zbrojnych oraz wojskowych, terenowych i miejskich grup operacyjnych, żołnierzy wszystkich pokoleń w służbie czynnej i rezerwie — nie wyeliminowały z systemu władzy żadnego z legalnych organów państwowych i politycznych. Nie uszczupliły ich przewidzianych prawem kompetencji. Najpełniejsze tego świadectwo daje aktywna praca Wysokiego Sejmu w minionym roku, praca rad narodowych, Rządu i podległych mu organów wszystkich szczebli. Te właśnie wspólne działania, wsparte zrozumieniem, rozwagą, poczuciem obywatelskiej odpowiedzialności głównych sił społecznych sprawiły, że z polskiego horyzontu coraz wyraźniej ustępują ciemne chmury obaw i niepewności. Traci swój dramatyczny sens pytanie, co dalej?</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#FlorianSiwicki">Droga do pełnej normalizacji życia w Polsce jest jednak jeszcze długa i niełatwa. Wiele może być na niej przeszkód, różnych okoliczności, wymagających podjęcia szczególnych, nadzwyczajnych wysiłków. Nasi przeciwnicy nie złożyli broni, nie zaprzestali swej wrogiej działalności. Trudna jest nadal sytuacja społeczno-gospodarcza. Niewykarczowane jeszcze zostały różnego rodzaju deformacje, naruszenia prawa oraz norm moralności i sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#FlorianSiwicki">Utrwalanie i rozwijanie zapoczątkowanych w okresie stanu wojennego pozytywnych procesów wymaga więc nadal niezbędnego, stosownego do potrzeb sytuacji, żołnierskiego wsparcia i ubezpieczenia. Czasowo więc pozostaniemy, podobnie jak dotychczas, ale w ograniczonym wymiarze i w rozrzedzonej strukturze, na różnorodnych posterunkach obrony narodowej i socjalistycznej sprawy.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#FlorianSiwicki">Jest naszą patriotyczną powinnością, by po ocaleniu kraju wnieść aktywny wkład w jego odradzanie. Działalnością pełnomocników Komitetu Obrony Kraju w resortach i województwach, w instytucjach i części zakładów, będziemy wspierać pracę poszczególnych ogniw administracji państwowej i gospodarczej, czuwać, by procesy normalizacji nie zostały zakłócone.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#FlorianSiwicki">Bogatsi o doświadczenia minionego roku, lepiej znając zwykłe, ludzkie sprawy, jeszcze mocniej związani z różnymi środowiskami społecznymi, z życiem narodu, będziemy niezmiennie spełniać swą służebną wobec niego rolę. Aktywną obecnością żołnierzy w życiu publicznym, udziałem w rozwiązywaniu nabolałych ludzkich problemów, zwalczaniem zła i nieprawości przyczyniać się pragniemy do umacniania wiary społeczeństwa w socjalistyczną sprawiedliwość. Będziemy działać na rzecz wzrostu zaufania do władzy ludowej, uczestniczyć w odryglowywaniu dróg wiodących ku narodowemu porozumieniu na gruncie uchwał IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, przewodzącej w dziele socjalistycznej odnowy.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#FlorianSiwicki">Mamy przy tym świadomość, że wspierając porządkowanie Rzeczypospolitej, wpływamy na zwiększanie ekonomiczno-technicznych możliwości kraju, na organizacyjną sprawność państwa i jego organów, na atmosferę społeczną, a więc działamy tym samym na rzecz umacniania obronności kraju. Współtworzymy czynniki, od których zawsze, ale zwłaszcza dziś, w dobie narastających zagrożeń dla pokoju, zależy zdolność obronna kraju, bezpieczeństwo jego obywateli.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#FlorianSiwicki">Wysoki Sejmie! Nie żyjemy na wyizolowanej wyspie, w odosobnieniu od reszty świata. Rozważając dziś projekty ustaw o zawieszeniu stanu wojennego i szczególnej regulacji prawnej na okres przejściowy, musimy mieć pełną świadomość wpływu sytuacji międzynarodowej na nasz kraj, na bezpieczeństwo Polski.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#FlorianSiwicki">Zatrważająca prawda o obecnych stosunkach międzynarodowych jest obywatelom posłom znana. Trzeba ją jednak uporczywie powtarzać, by dotarła do każdego obywatela. Ludzkość znalazła się znów w krytycznym momencie. Siłą napędową, popychającą świat w kierunku katastrofy nuklearnej, jest polityka Stanów Zjednoczonych. Niezmiennym, lecz obecnie jawnie już głoszonym jej celem pozostaje dążenie do zdobycia dominacji polityczno-militarnej nad Związkiem Radzieckim i całą socjalistyczną wspólnotą. Celowi temu podporządkowana jest amerykańska doktryna wojskowo-polityczna. Jej istota sprowadza się do wzajemnego powiązania przedsięwzięć, tak zwanej walki nieorężnej przeciwko systemowi socjalistycznemu, z wszechstronną, przyśpieszoną modernizacją armii, z przygotowywaniem jej do podjęcia i prowadzenia wojny o różnej skali i różnym charakterze. Planom Pentagonu i NATO, zakładającym ilościową i bezprzykładną jakościowo rozbudowę sił zbrojnych, a także wypracowanie i wprowadzanie do praktyki nowych koncepcji walki zarówno na europejskim, jak i innych teatrach wojny — towarzyszy indoktrynacja społeczeństwom Zachodu, o rzekomym płynącym ze Wschodu zagrożeniu militarnym.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#FlorianSiwicki">Prawda tymczasem jest zupełnie inna. Nie wdając się w szczegóły, trzeba powiedzieć, że prawie wszystkie nowoczesne systemy uzbrojenia, począwszy od broni atomowej, poprzez wodorową, bombowce dalekiego zasięgu, rakiety międzykontynentalne i wielogłowicowe, aż po atomowe okręty podwodne najpierw zostały wprowadzone przez Stany Zjednoczone, a dopiero później, czasem nawet po kilku latach, wprowadził je do uzbrojenia swojej armii Związek Radziecki.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#FlorianSiwicki">W każdym wypadku była to więc jedynie konieczna, wymuszona reakcja Związku Radzieckiego na poczynania Stanów Zjednoczonych. Doprowadziło to do globalnej, przybliżonej równowagi strategicznej, co było podstawą zawarcia znanych radziecko-amerykańskich porozumień o ograniczeniu zbrojeń strategicznych. Obecna propaganda USA, towarzysząca ich tak zwanemu dozbrajaniu, ma więc wyraźnie tendencyjny, manipulacyjny charakter.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#FlorianSiwicki">Głównym instrumentem realizacji polityki amerykańskiej są strategiczne wojska jądrowe. Baczną uwagę zwraca fakt zakładanego wprowadzenia wkrótce do Europy Zachodniej broni eurostrategicznej. Obniży to wydatnie próg atomowego niebezpieczeństwa. Na komputerowych celownikach eurorakiet znajdą się wszystkie ważniejsze ośrodki, większe zakłady wytwórcze, a nawet węzły komunikacyjne — znajdzie się całe terytorium Polski. Zagrożenie naszego bezpieczeństwa wzrośnie więc niepomiernie.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#FlorianSiwicki">W arsenałach środków walki z państwami wspólnoty socjalistycznej znajdują się również działania dywersyjno-propagandowe. Do nich także należą głosy nawoływań do rewizji terytorialno-politycznych wyników II wojny światowej, jałtańsko-poczdamskiego ładu na naszym kontynencie. Uderza to bezpośrednio w polską granicę na Odrze i Nysie, w nienaruszalność naszego terytorium.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#FlorianSiwicki">Pragnę Wysokiej Izbie zameldować, że ludowe Wojsko Polskie, wykonując nadzwyczajne, trudne i wielce odpowiedzialne zadania, wypływające ze stanu wojennego, uczestnicząc aktywnie w życiu społeczno-politycznym i gospodarczym kraju, nie zaniedbywało i nie zaniedbuje swych powinności wynikających z jego funkcji zewnętrznej. W bojowym czuwaniu na lądzie, morzu i w powietrzu nie było i nie ma żadnych przerw. Granice Polski Ludowej są i pozostaną bezpieczne.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#FlorianSiwicki">W działaniu tym nie byliśmy i nie jesteśmy osamotnieni. W trudnym okresie, który przeżywamy, raz jeszcze potwierdził się jakże doniosły fakt, że mamy niezawodnych, wypróbowanych sojuszników. Udzielane nam przez nich poparcie moralno-polityczne i materialne ma także wymiar wojskowy.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#FlorianSiwicki">Nasze granice były i są chronione nie tylko przez Ludowe Wojsko Polskie, lecz wspólną, koalicyjną siłę wszystkich armii Układu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-43.23" who="#FlorianSiwicki">Głównym gwarantem pokoju światowego, fundamentem bezpieczeństwa socjalistycznej wspólnoty jest potęga obchodzącego swe 60-lecie Kraju Rad oraz moc obronna jego, bratniej nam, armii.</u>
<u xml:id="u-43.24" who="#FlorianSiwicki">Obywatele Posłowie! Troska o niepodległy, spokojny i bezpieczny byt narodu nakazuje żołnierzowi polskiemu czynny udział w naprawie Rzeczypospolitej. Nie poskąpimy wysiłku i ofiarności w służbie, pracy i walce dla dobra socjalistycznej ojczyzny. Będziemy przyczyniać się do pełnej normalizacji życia w kraju, do ostatecznego wyjścia ze stanu wojennego. Żołnierz nasz, jak zawsze dotychczas, będzie skutecznie ochraniać ojczysty dom i jego prawowitych mieszkańców. Służyć wiernie swemu narodowi. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-43.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZbigniewGertych">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#ZbigniewGertych">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego wraz z poprawką proponowaną przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych i z dodatkową poprawką zgłoszoną przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 9 posłów.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o szczególnej regulacji prawnej w okresie zawieszenia stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#ZbigniewGertych">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#ZbigniewGertych">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 279.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#ZbigniewGertych">Proszę Obywatela Sekretarza Posła Jana Koniecznego o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JanKonieczny">W dniu dzisiejszym o godz. 17 rozpocznie się wspólne posiedzenie Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych w sali nr 118 w sprawie pierwszego czytania projektu ustawy o Urzędzie Ministra Finansów oraz urzędach i izbach skarbowych.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JanKonieczny">W dniu jutrzejszym odbędzie się w sali kolumnowej wspólne posiedzenie Komisji:</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JanKonieczny">Sekretarz poseł Konieczny — Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych z udziałem prezydiów komisji sejmowych. Początek posiedzenia o godz. 9.30, a nie o godz. 11, jak poprzednio zapowiedziano w zawiadomieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewGertych">Na tym kończymy 30 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#ZbigniewGertych">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#ZbigniewGertych">Informuję, że Prezydium Sejmu przewiduje zwołanie następnego posiedzenia Sejmu w dniu 28 grudnia 1982 roku, poświęconego sprawom budżetowym oraz wariantom planu 3-letniego.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#ZbigniewGertych">O szczegółowym porządku dziennym posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#ZbigniewGertych">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 15 min. 30)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>