text_structure.xml 543 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 14.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczy Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Marię Korczykowską i Krystynę Mazur.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Krystyna Mazur.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 8 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! W dniu 5 lutego 1981 r. zmarł poseł Rudolf Juzek — członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Rudolf Juzek urodził się w 1921 roku w Bełsznicy, woj. katowickie, w rodzinie chłopskiej. W 1943 r. wstąpił do tworzącego się na terenie Związku Radzieckiego Wojska Polskiego i w jego szeregach przeszedł szlak bojowy do kraju. W styczniu 1945 roku został skierowany do Katowic do dyspozycji pełnomocnika Rządu, generała Aleksandra Zawadzkiego. Od 1948 roku był działaczem partyjnym, m.in. pełnił funkcję przewodniczącego wojewódzkiej oraz członka Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej. W Sejmie zasiadał w Komisji Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług oraz Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Rudolf Juzek pozostanie w naszej pamięci jako oddany ojczyźnie ludowej działacz społeczny i polityczny.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłego posła chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#komentarz">(Chwila ciszy.)</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zgodnie z art. 83 Ordynacji wyborczej stwierdził wygaśnięcie mandatu posła Rudolfa Juzka z dniem 5 lutego 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#StanisławGucwa">Informuję, ze do Prezydium Sejmu wpłynęło pismo obywatela Józefa Pińkowskiego w sprawie rezygnacji ze stanowiska Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Wpłynęły również wnioski w sprawie wyborów uzupełniających do Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">W związku z tym, Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje następujący porządek dzienny i przebieg 9 posiedzenia Sejmu:</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#StanisławGucwa">W dniu dzisiejszym, to jest 11 lutego:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#StanisławGucwa">1. Sprawozdanie Komisji Mandatowo-Regulaminowej w sprawie obsadzenia mandatów poselskich.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#StanisławGucwa">2. Zmiana na stanowisku Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#StanisławGucwa">3. Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o projektach:</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#StanisławGucwa">a) uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na 1981 r.,</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#StanisławGucwa">b) ustawy budżetowej na 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#StanisławGucwa">4. Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#StanisławGucwa">W dniu jutrzejszym, to jest 12 lutego:</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#StanisławGucwa">5. Oświadczenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie zamierzonych kierunków działalności Rządu.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#StanisławGucwa">Proponujemy łączną debatę nad oświadczeniem Prezesa Rady Ministrów oraz projektami planu i budżetu na 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#StanisławGucwa">6. Wybory uzupełniające do Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#StanisławGucwa">7. Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#StanisławGucwa">W związku z rozszerzeniem porządku dziennego proponuje się zrezygnowanie z punktu: Interpelacje i zapytania poselskie i przeniesienie na następne posiedzenie Sejmu. Jest to także uzasadnione faktem zmiany na stanowisku Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie proponowanego porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Mandatowo-Regulaminowej w sprawie obsadzenia mandatów poselskich (druk nr 36).</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Maciejewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławMaciejewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Prezydium Sejmu przekazało w dniu 30 stycznia 1981 roku Komisji Mandatowo-Regulaminowej do rozpatrzenia sprawę obsadzenia w trybie art. 84 Ordynacji wyborczej mandatów w okręgach wyborczych nr: 4 w Warszawie Praga-Północ, 22 w Bytomiu, 25 w Sosnowcu, 41 w Łodzi-Bałuty, 44 w Olsztynie, 46 w Opolu, 52 w Poznaniu i 63 w Szczecinie. Przypominam, że Sejm na posiedzeniu w dniu 19 grudnia 1980 r. stwierdził wygaśnięcie mandatów w wyżej wymienionych okręgach.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StanisławMaciejewski">Zgodnie z postanowieniem Ordynacji wyborczej Wysoka Izba może podjąć obecnie uchwały o wstąpieniu w skład Sejmu tych spośród nie wybranych w powyższych okręgach kandydatów, którzy uzyskali kolejno największą liczbę głosów i nie utracili w międzyczasie prawa wybieralności.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StanisławMaciejewski">Na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej, Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdza, że kandydatami do objęcia mandatów poselskich są:</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 4 Warszawa Praga-Północ obywatel Marian Grudzień, zamieszkały w Warszawie, technik, mistrz Wydziału Montażu w Fabryce Aparatury i Urządzeń Medycznych w Warszawie, radny Stołecznej Rady Narodowej;</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 22 w Bytomiu obywatel Kazimierz Jezierski, zamieszkały w Grodkowie, mgr inż. mechanik górniczy, nadsztygar w Kopalni Węgla Kamiennego „Andaluzja” w Piekarach Śląskich;</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 25 w Sosnowcu obywatelka Daniela Kwiatkowska, zamieszkała w Będzinie, nauczycielka w szkole podstawowej nr 4 w Będzinie, radna wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach;</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 41 Łódź-Bałuty obywatel Andrzej Oborzyński, zamieszkały w Łodzi, technik-dyspozytor produkcji w Zakładach Przemysłu Pasmanteryjnego „Lenora” w Łodzi, radny Miejskiej Rady Narodowej;</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 44 w Olsztynie obywatel Ryszard Waldemar Gwizdała, zamieszkały w Dylewie, gmina Grunwald, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Dyle wie, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Olsztynie;</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 46 w Opolu — obywatel Stefan Grodziński, zamieszkały w Namysłowie, robotnik, kontroler jakości w Zakładach Elektrotechniki Motoryzacyjnej w Namysłowie, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Opolu;</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 52 w Poznaniu obywatel Jerzy Lutomski, zamieszkały w Poznaniu, prof. zwyczajny, dr nauk farmaceutycznych, dyrektor Instytutu Przemysłu Zielarskiego w Poznaniu;</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#StanisławMaciejewski">— w okręgu wyborczym nr 63 w Szczecinie obywatelka Danuta Mianowska, zamieszkała w Szczecinie, mgr inż. technologii, kierownik działu w Zakładach Wyrobów Chemicznych „Chemitex-Wiskord” w Szczecinie, radna Wojewódzkiej Rady Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#StanisławMaciejewski">Wszyscy wyżej wymienieni są członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#StanisławMaciejewski">Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdziła, że wymienieni kandydaci na posłów mają prawo wybieralności do Sejmu. W związku z tym Komisja zgłasza wniosek o uzyskanie mandatów poselskich przez obywateli: Mariana Grudnia w okręgu wyborczym nr 4 Warszawa-Praga-Płn., Kazimierza Jezierskiego w okręgu wyborczym nr 22 w Bytomiu, Danielę Kwiatkowską w okręgu wyborczym nr 25 w Sosnowcu, Andrzeja Oborzyńskiego w okręgu wyborczym nr 41 w Łodzi-Bałuty, Ryszarda Waldemara Gwizdałę w okręgu wyborczym nr 44 w Olsztynie, Stefana Grodzińskiego w okręgu wyborczym nr 46 w Opolu, Jerzego Lutomskiego w okręgu wyborczym nr 52 w Poznaniu, Danutę Mianowską w okręgu wyborczym nr 63 w Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#StanisławMaciejewski">Komisja przedstawiła jednocześnie Wysokiej Izbie projekt odpowiedniej uchwały zamieszczony w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 36.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrał głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławGucwa">Proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 4 Warszawa-Praga-Północ przez obywatela Mariana Grudnia.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 22 Bytom przez obywatela Kazimierza Jezierskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 25 w Sosnowcu przez obywatelkę Danielę Kwiatkowską.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 41 w Łodzi-Bałuty przez obywatela Andrzeja Oborzyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 44 w Olsztynie przez obywatela Ryszarda Waldemara Gwizdałę.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 46 w Opolu przez obywatela Stefana Grodzińskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 52 w Poznaniu przez obywatela Jerzego Lutomskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie uzyskania mandatu poselskiego w okręgu wyborczym nr 63 w Szczecinie przez obywatelkę Danutę Mianowską.</u>
          <u xml:id="u-4.41" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.42" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.43" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.44" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.45" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwały w sprawie obsadzenia mandatów poselskich, a tym samym obywatele:</u>
          <u xml:id="u-4.46" who="#StanisławGucwa">— Marian Grudzień,</u>
          <u xml:id="u-4.47" who="#StanisławGucwa">— Kazimierz Jezierski,</u>
          <u xml:id="u-4.48" who="#StanisławGucwa">— Daniela Kwiatkowska,</u>
          <u xml:id="u-4.49" who="#StanisławGucwa">— Andrzej Oborzyński,</u>
          <u xml:id="u-4.50" who="#StanisławGucwa">— Ryszard Waldemar Gwizdała,</u>
          <u xml:id="u-4.51" who="#StanisławGucwa">— Stefan Grodziński,</u>
          <u xml:id="u-4.52" who="#StanisławGucwa">— Jerzy Lutomski.</u>
          <u xml:id="u-4.53" who="#StanisławGucwa">Danuta Mianowska uzyskali mandaty posłów na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-4.54" who="#StanisławGucwa">Wymienieni posłowie zgłosili się do złożenia ślubowania poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.55" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywateli Posłów o zbliżenie się do Prezydium w celu złożenia ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-4.56" who="#StanisławGucwa">Proszę wszystkich obecnych o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-4.57" who="#komentarz">(Wszyscy wstają)</u>
          <u xml:id="u-4.58" who="#komentarz">(Czyta rotą ślubowania)</u>
          <u xml:id="u-4.59" who="#StanisławGucwa">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracować dla dobra Narodu Polskiego i pogłębiać jego jedność, przyczyniać się do umacniania więzi władzy państwowej z ludem pracującym miast i wsi, czynić wszystko dla utrwalenia niepodległości i suwerenności, dla pomyślnego, socjalistycznego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarianGrudzień">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzJezierski">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DanielaKwiatkowska">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejOborzyński">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardWaldemarGwizdała">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StefanGrodziński">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyLutomski">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DanutaMianowska">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że wyżej wymienieni posłowie złożyli ślubowanie poselskie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Zmiana na stanowisku Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że wpłynęło pismo Prezesa Rady Ministrów treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#StanisławGucwa">„Uprzejmie informuję, że rezygnuję z funkcji Prezesa Rady Ministrów. Proszę Obywatela Marszałka o przedstawienie wniosku o przyjęcie mej rezygnacji Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#StanisławGucwa">Łączę wyrazy szacunku.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#StanisławGucwa">Józef Pińkowski”</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#StanisławGucwa">Proponuję, aby Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przychylił się do prośby obywatela Józefa Pińkowskiego i przyjął jego rezygnację ze stanowiska Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, przychylając się do wniosku, odwołał obywatela Józefa Pińkowskiego ze stanowiska Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Józefowi Pińkowskiemu za współpracę i współdziałanie z Sejmem w spełnianiu jego konstytucyjnych obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy obecnie do rozpatrzenia wniosku w sprawie powołania Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu I Sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej posła Stanisława Kanię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKania">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przed chwilą Sejm przyjął rezygnację towarzysza Józefa Pińkowskiego z funkcji Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławKania">Towarzysz Pińkowski objął kierownictwo Rządu pod koniec sierpnia ub. roku w toku najostrzejszej, strajkowej fazy kryzysu i sprawował funkcję Premiera przez prawie sześć miesięcy. Rząd pod jego kierownictwem zawarł porozumienia w Szczecinie, w Gdańsku, Jastrzębiu oraz podjął nakreśloną na podstawie uchwał VI Plenum Komitetu Centralnego politykę socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławKania">Rząd i jego Premier nie szczędzili wysiłków, aby stawić czoła ogromnym trudnościom gospodarczym — nie udało mu się jednak zapobiec pogarszaniu sytuacji społecznej i gospodarczej. Rząd był krytykowany za niedostateczną sprawność i energię działania. Nie wszystkie jednak niepowodzenia go obarczają. Działał przecież w nader trudnych warunkach. Dziś, kiedy przed krajem piętrzą się ogromne trudności gospodarcze i społeczne, kiedy mamy do czynienia z rozprzestrzenianiem się anarchii, upadku dyscypliny, dezorganizacji produkcji, a także jawnych wystąpień antysocjalistycznych, wręcz kontrrewolucyjnych — zadania w dziedzinie kierowania państwem stają się coraz trudniejsze i skomplikowane.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#StanisławKania">W takiej sytuacji postulat silnego, prężnego funkcjonowania Rządu jest rzeczą normalną i właściwym sposobem reagowania na nowe wymagania.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#StanisławKania">Dlatego też Komitet Centralny naszej partii na swoim VIII Plenum, a także Komisja Współdziałania Partii i Stronnictw Politycznych zgodziły się ze stanowiskiem tow. Józefa Pińkowskiego. Pragnę w ich imieniu wyrazić mu wdzięczność za wielki wkład, jaki wniósł w kształtowanie i realizację polityki socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#StanisławKania">Obywatele Posłowie! Zostałem upoważniony przez Komisję Współdziałania Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego i przez kluby partii i stronnictw politycznych do zgłoszenia kandydatury członka Biura Politycznego KC partii gen. armii towarzysza Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#StanisławKania">Towarzysz Wojciech Jaruzelski jest zawodowym żołnierzem. Całe swoje życie poświęcił sprawie obronności Polski, przeszedł w pierwszej bojowej linii wielką próbę wojny jako frontowy oficer Ludowego Wojska Polskiego. Wiele doświadczył, jest szeroko znany i szanowany za niezłomny patriotyzm, wysokie poczucie godności narodowej, prawość charakteru, wymagania wobec siebie i innych i talent organizatorski.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#StanisławKania">Przez wiele lat budując siły zbrojne i dowodząc nimi, towarzysz Jaruzelski był jednocześnie wybitnym działaczem naszej partii i państwa. Poznawał ważne dziedziny życia społeczno-gospodarczego i pracy państwowej. Wynikało to z nowoczesnego i socjalistycznego pojmowania roli sił zbrojnych, nierozerwalnie związanych z narodem, jego życiem i pracą. W żołnierskiej służbie jak w soczewce skupiają się dziś nie tylko sprawy obrony i opanowania sztuki wojennej, lecz także produkcja, racjonalne gospodarowanie, kształcenie zawodowe i wychowanie, badania naukowe, postęp techniki, kształtowanie postaw obywatelskich żołnierzy ludowych sił zbrojnych.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#StanisławKania">Sprawując pieczę i bezpośrednie kierowanie siłami zbrojnymi, powołanymi do obrony, bezpieczeństwa kraju i jego rewolucyjnych przeobrażeń, do godnego wypełniania naszej roli w koalicyjnym systemie obronnym Układu Warszawskiego — towarzysz Wojciech Jaruzelski jako członek kierownictwa naszej partii i Rządu zawsze i zdecydowanie przeciwstawiał się poczynaniom rodzącym napięcia społeczne, a w sytuacji kryzysowej był nie tylko zwolennikiem, lecz w istocie rzeczy ważną ostoją, oporą kursu na polityczne rozwiązanie i porozumienie.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#StanisławKania">Dziś zatem, kiedy nad Polską zawisają ciemne chmury, zagrożenie, a przyszłość rysuje się nader trudna, w naszym głębokim przekonaniu towarzysz Wojciech Jaruzelski jest najlepszym działaczem państwowym, jakiemu możemy powierzyć ster Rządu. Jestem przekonany, że zdoła on w najlepszy sposób połączyć wysokie wymagania w zakresie odpowiedzialności i dyscypliny państwowej, przeciwdziałania anarchii z otwarciem ku demokratycznym dążnościom społecznym, ku porozumieniu. Tylko to bowiem może uchronić nasz kraj od konfrontacji, od dramatycznych konsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#StanisławKania">Biorąc pod uwagę wysoki autorytet towarzysza Jaruzelskiego w siłach zbrojnych i kompetencje w dziedzinie obronności kraju, Komisja Współdziałania Partii i Stronnictw Politycznych proponuje, aby gen. armii Wojciech Jaruzelski — sprawując funkcję Prezesa Rady Ministrów — zachował jednocześnie tekę Ministra Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#StanisławKania">Obywatele Posłowie! Sprawą nowego Prezesa Rady Ministrów będzie przedstawienie Wysokiej Izbie programu Rządu i zaproponowanie odpowiednich zmian w jego składzie. Komitet Centralny naszej partii i władze Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego — mam nadzieję zgodnie z oczekiwaniami większości narodu — sądzą, iż Rząd Premiera Jaruzelskiego będzie Rządem tych samych co dotychczas celów, lecz równocześnie nowych, skuteczniejszych, aktywnych metod ich urzeczywistniania. Cele, jakie przyświecają polityce naszego państwa sprawdziły się. Istotą ich jest socjalistyczna odnowa, odbudowa zaufania klasy robotniczej i społeczeństwa do władzy, pełna i trwała realizacja zasad socjalistycznej demokracji, rozwój samorządności, wysoka pozycja ruchu zawodowego, stanowcze wyplenienie zła moralnego i wszelkich odstępstw od zasad sprawiedliwości społecznej. Celem naszym jest stopniowe przywracanie równowagi gospodarczej, wdrożenie ekonomicznej reformy, dzięki której zasady gospodarowania zostaną oparte na socjalistycznych i demokratycznych podstawach.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#StanisławKania">Musimy przywrócić normalny rytm produkcji, zapewnić niezbędne minimum wyżywienia i zaspokojenia elementarnych potrzeb ludzi pracy. Dziś, niestety, nie idzie o dostatek. Musimy walczyć o ochronę warunków egzystencji rodzin, zwłaszcza niżej i średnio sytuowanych. Na ich potrzebach skupia się cała nasza uwaga. Jest to najtrudniejsze i najważniejsze z naszych zadań. Dlatego właśnie z takim uporem walczymy o stabilizację sytuacji społecznej, o powstrzymanie wyniszczających strajków, o dyscyplinę i odpowiedzialność. Wiemy, że wymaga to dobrej woli obu stron, wymaga dalszych zmian w metodach rządzenia i rezygnacji z arbitralności w rozstrzyganiu spraw pracowniczych i socjalnych, gotowości negocjacyjnej, ale i powściągania pozastatutowych ambicji politycznych ze strony ruchu zawodowego. Z obu stron trzeba więc postawić na politykę porozumienia i dialogu, a nie na politykę konfrontacji.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#StanisławKania">Celem naszym jest odbudowa osłabionej wciąż pozycji Polski w świecie. Rozumiemy troskę, jaką bratnie kraje socjalistyczne, a także wiele innych życzliwych nam państw, żywi dla sytuacji w Polsce ze względu na zagrożenie wynikające z braku stabilności dla ładu międzynarodowego. Jesteśmy też świadomi złowrogich rachub i poczynań sił imperialistycznych w kierunku zaostrzenia napięcia w Polsce i spychania jej ku katastrofie. Zapobiec tym zagrożeniom to nasz narodowy obowiązek, powinność każdego i wszystkich. Obowiązek dyktowany najżywotniejszymi interesami Polski i poczuciem również jej międzynarodowej odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#StanisławKania">Jesteśmy wdzięczni kierownictwu Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, rządowi radzieckiemu za pomoc, jaką Polsce okazują i za zrozumienie dla naszej sytuacji, za wiarę w to, że naród polski, jego polityczne siły potrafią rozwiązać sami swoje problemy. Jest to w istocie zaufania również do naszej partii i do wszystkich stronnictw, do wszystkich patriotycznych sił narodu, wiarą w ich hart i mądrość, wiarą w marksistowsko-leninowską pryncypialność naszej partii.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#StanisławKania">Polska jest i będzie wiernym sojusznikiem Związku Radzieckiego i niezawodnym członem socjalistycznej wspólnoty. Cele, które charakteryzowałem, określają i powinny określać nadal politykę Rządu. Nie ma tu alternatywy. Ale zdajemy sobie sprawę, że realizacja tych celów budziła usprawiedliwioną krytykę, że sytuacja wymaga działania bardziej energicznego, dalekowzrocznego i skutecznego.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#StanisławKania">Oczekujemy, że Rząd Premiera Wojciecha Jaruzelskiego łączyć będzie otwartość ku organizacjom społecznym, gotowość do dialogu i negocjacji ze stanowczością w realizacji umów społecznych, w egzekwowaniu konstytucyjnych uprawnień władzy państwowej. Oczekujemy, że będzie to Rząd demokratycznej rozmowy ze społeczeństwem, wnikliwie słuchający opinii i krytyki, ale równocześnie zdecydowany, przecinający wszelkie działania sprzeczne z prawem, zagrażające ustrojowi socjalistycznemu, wymierzone w interesy narodu i państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#StanisławKania">Oczekujemy, że Rząd pogłębi i sprzyjać będzie umacnianiu szerokiego frontu sił rozsądku i patriotycznej odpowiedzialności, że będzie się troszczył o poszerzenie bazy społecznej, na jakiej opiera się władza ludowa, będzie w szerokiej skali przyciągał bezpartyjnych do równoprawnego uczestnictwa w rządzeniu krajem.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#StanisławKania">Oczekujemy lepszej niż dotychczas realizacji zasady partnerstwa w stosunkach z organizacjami społecznymi i ruchem zawodowym, opartej jednakże o ścisłe przestrzeganie obustronnych kompetencji i uprawnień, a przede wszystkim o wspólne respektowanie nadrzędnych racji socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#StanisławKania">Ze strony naszej partii będziemy Rządowi udzielać pełnego poparcia, dbać o jego samodzielność, o jego odpowiedzialność przed Sejmem jako suwerennym i konstytucyjnym przedstawicielstwem narodu. W tym duchu nasza partia współpracować będzie w Sejmie i radach narodowych, we wszystkich dziedzinach życia politycznego i społecznego z ZSL, SD, z bezpartyjnymi, z ugrupowaniami katolickimi.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#StanisławKania">Zwracam się więc do Wysokiego Sejmu o wybór generała armii Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko Prezesa Rady Ministrów PRL.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję I Sekretarzowi KC PZPR posłowi Stanisławowi Kani.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie zgłoszonej propozycji?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#StanisławGucwa">Stosownie do art. 54 regulaminu — Sejm powołuje i odwołuje członków Rządu zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#StanisławGucwa">Proponuję podjęcie przez Sejm następującej uchwały.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#StanisławGucwa">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji PRL — powołuje obywatela Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko Prezesa Rady Ministrów przy jednoczesnym zachowaniu stanowiska Ministra Obrony Narodowej”.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm powołał obywatela Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko Prezesa Rady Ministrów przy jednoczesnym zachowaniu stanowiska Ministra Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#komentarz">(Długotrwale oklaski)</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#StanisławGucwa">Obywatelu Premierze! Proszę o zajęcie miejsca przysługującego z urzędu.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o projektach:</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#StanisławGucwa">a) uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na rok 1981 (druki nr 26, 26a i 33),</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#StanisławGucwa">b) ustawy budżetowej na rok 1981 (druki nr 27 i 34).</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca generalny poseł Zbigniew Gertych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewGertych">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewGertych">Z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów przypadł mi zaszczyt przedstawienia Wysokiej Izbie stanowiska Komisji wobec przedłożonych przez Rząd projektów narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa na rok 1981.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewGertych">Odpowiedzialność za losy narodu i państwa obliguje nas do tego, aby nie zwlekając przedkładać propozycje i wytyczać kierunki działania na przyszłość. Na Rządzie i na Sejmie obowiązek ten spoczywał zawsze. Obecnie jednak ma to znaczenie szczególne, bowiem trzeba nam podejmować decyzje wyjątkowo trudne.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ZbigniewGertych">Wszyscy mieliśmy możność zapoznać się już z komunikatem Głównego Urzędu Statystycznego o wynikach gospodarowania w roku ubiegłym. Przypomnę więc tylko krótko, iż był to drugi kolejny z rzędu rok spadku dochodu narodowego. W roku 1980 wytworzyliśmy tylko około 94 procent tego co w roku 1978. Ponieważ jednocześnie podejmowano starania, aby spadek dochodu narodowego w możliwie najmniejszym stopniu odbił się na spożyciu, musiało to spowodować pogłębienie negatywnych zjawisk w dziedzinie inwestycji. Stąd też nakłady inwestycyjne w gospodarce uspołecznionej były o ponad 10 procent niższe niż w roku 1979 i o ponad 3,6 procent niższe niż zakładał skorygowany plan. Z budownictwa inwestycyjnego przekazano do eksploatacji zaledwie 43 procent planowanych do oddania wartości kosztorysowych. Uspołecznione budownictwo mieszkaniowe oddało do użytku prawie 60 procent planowanych mieszkań. Rolnicza produkcja globalna spadła — jak szacuje Główny Urząd Statystyczny o prawie 10 procent. Zadłużenie średnio-i długoterminowe wzrosło o 2 miliardy 700 milionów dolarów.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#ZbigniewGertych">Taki był w przybliżeniu punkt wyjścia do konstruowania planu na rok bieżący. Nie ulega też żadnej wątpliwości, iż przeważająca część bezpośrednich przyczyn takiego właśnie ukształtowania się wyników roku minionego będzie oddziaływała również nadal w roku 1981. Dotyczy to w szczególności kwoty spłat kredytów zagranicznych i funduszu czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ZbigniewGertych">Oba te czynniki będą wpływały na zmniejszenie zaopatrzenia gospodarki narodowej w surowce i materiały i ograniczały możliwości jej rozwoju, a katastrofalnie niskie zbiory w rolnictwie będą przez dużą część bieżącego roku rzutowały na zaopatrzenie przemysłu spożywczego w surowce i na wielkość dostaw żywności z produkcji krajowej.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#ZbigniewGertych">Podstawowymi barierami będą jednak w tej sytuacji oprócz bilansu handlu zagranicznego i czasu pracy, bilans paliwowo-energetyczny, a w szczególności wielkość wydobycia węgla, luka towarowa na rynku wewnętrznym i konieczność ograniczenia inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#ZbigniewGertych">W związku z tym podstawowy cel społeczny planu — ochrona poziomu spożycia grup ludności i rodzin najgorzej sytuowanych i kształtowanie poziomu spożycia pozostałych grup ludności na miarę możliwości gospodarki — jest celem ambitnym. Pewna zmiana struktury spożycia — mimo, iż zakłada się, że globalna wartość spożycia pozostanie bez zmian — może być dokonana na skutek wprowadzenia reglamentacji niektórych artykułów i w wyniku zmiany struktury produkcji. Z uwagi bowiem na wzrost dochodów grup najniżej zarabiających i dla zaspokojenia popytu na podstawowe towary będzie musiała wzrosnąć produkcja artykułów standardowych kosztem zmniejszenia produkcji niektórych dóbr luksusowych. Społeczne uciążliwości wynikające ze wspomnianej wyżej sytuacji będą dodatkowo zwiększone przez fakt, iż dochody pieniężne ludności wzrosną prawie o 18%, a wartość dostaw towarów i usług tylko o 2,8%, a przecież już w punkcie wyjściowym na rynku istnieje poważna przewaga popytu nad podażą. Utrudni to znacznie sterowanie polityką społeczną, gdyż o wielkości spożycia poszczególnych grup ludności w mniejszym niż dotychczas stopniu będzie decydowała wielkość dochodów. Zapobieganie i ograniczanie towarzyszących nierównowadze rynkowej negatywnych zjawisk społecznych będzie wymagało dyscypliny społecznej i społecznego nadzoru nad funkcjonowaniem rynku.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#ZbigniewGertych">Rząd przewidział w planie działania zmierzające do łagodzenia niedoboru towarów i usług na rynku oraz do ograniczania jego skutków. Służyć temu mają:</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#ZbigniewGertych">— preferencje w zaopatrzeniu w surowce i materiały dla producentów artykułów rynkowych;</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#ZbigniewGertych">— wykorzystanie mocy części przedsiębiorstw produkujących środki produkcji do produkcji środków konsumpcji;</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#ZbigniewGertych">— zwiększenie efektów rolnictwa poprzez poprawę zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji;</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#ZbigniewGertych">— polityka kredytowa sprzyjająca rozwojowi usług i drobnej wytwórczości;</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#ZbigniewGertych">— wydatne zwężenie frontu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#ZbigniewGertych">To ostatnie działanie, konieczne dla ochrony poziomu spożycia, musi jednak mieć charakter przejściowy, gdyż kontynuowanie go przez dłuższy czas zagrażałoby poziomowi konsumpcji w przyszłości. Ograniczając działalność inwestycyjną, brano więc pod uwagę potrzebę ukończenia tych obiektów, które mogą stosunkowo szybko przynieść efekty ekonomiczne, przede wszystkim w postaci produkcji na rynek i na eksport. Starano się też zminimalizować straty ekonomiczne spowodowane wstrzymaniem realizacji niektórych inwestycji. Nie zmienia to jednak faktu, iż społeczne i ekonomiczne straty z tego tytułu będą znaczne. Nie zaspokojone pilne potrzeby społeczne oraz wartość zamrożonych nakładów inwestycyjnych wymagają, aby skonfrontować te potrzeby z rozpoczętymi inwestycjami i przedstawić w ramach planu 5-letniego skoordynowany we wszystkich płaszczyznach program działalności inwestycyjnej. Jako niezwykle pilną potrzebę traktować również należy podnoszenie efektywności gospodarowania poprzez harmonizowanie rozwoju poszczególnych branż i gałęzi. Realizacji tego programu musi towarzyszyć wprowadzanie w życie takich zasad podejmowania i realizacji decyzji inwestycyjnych, które uniemożliwią w przyszłości powtórzenie się obecnej sytuacji w tej dziedzinie. Musimy pamiętać, że sposób i struktura inwestowania są jednymi z głównych bezpośrednich przyczyn dzisiejszego stanu naszej gospodarki. Gdybyśmy obecnie chcieli zakończyć wszystkie rozpoczęte inwestycje, to nie rozpoczynając nowych, musielibyśmy przeznaczyć całość nakładów inwestycyjnych przez ponad 3 lata.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#ZbigniewGertych">Przez dłuższy okres czasu będziemy odczuwali skutki zadłużenia naszego kraju. Syntetycznie ujmując zadania w dziedzinie handlu zagranicznego, można powiedzieć, że realizacja przypadających na rok bieżący płatności oraz realizacja społecznych celów planu wymagają zaciągnięcia nowych poważnych kredytów. Należy z naciskiem podkreślić, że ich uzyskanie będzie zależało także od tego, jak szybko zdołamy przywrócić w kraju normalny rytm pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! Projekty planu i budżetu przygotowywano w warunkach, gdy określenie wielu elementów tych projektów było bardzo trudne. Sytuacja w tym zakresie niewiele się zmieniła do dzisiaj, stąd też charakteryzując plan na rok bieżący, należy wskazywać raczej na problemy, jakie muszą być w tym planie podjęte i na kierunki ich rozwiązywania niż na konkretne wielkości. Jest wszakże w projekcie planu konkretna wielkość, której niedotrzymanie w trakcie realizacji załamuje plan.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#ZbigniewGertych">Bez 188 mln ton węgla kamiennego nie ostoi się prawie żadna pozycja planu i budżetu. Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii obradowała trzykrotnie. Na swym ostatnim posiedzeniu zaproponowała, aby do projektu planu wpisać wydobycie węgla kamiennego na poziomie 172 mln ton, a w bilansie energetycznym kraju uwzględnić dobrowolne wydobycie w wolne soboty na poziomie 16 mln ton. Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów dzieliła to stanowisko i proponuje Wysokiemu Sejmowi odpowiednią zmianę projektu uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym. Komisja popiera również wniosek Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii, aby w przypadku, gdy wydobycie węgla w I kwartale nie będzie proporcjonalne do planu rocznego, Rząd wystąpił do Sejmu z wnioskiem o korektę planu.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#ZbigniewGertych">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, iż wszystkie komisje sejmowe, które rozpatrywały odpowiednie części projektów planu i budżetu zwróciły się do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów z wnioskami o pozytywne zaopiniowanie tych dokumentów. Jedynie Komisja Kultury i Sztuki stwierdziła w swej uchwale, iż w stosunku do Ministerstwa Kultury i Sztuki uznaje przedstawiony jej dokument za założenia planu i zobowiązała resort do ponownego przedstawienia planu po zaopiniowaniu go przez załogi podległych ministerstwu przedsiębiorstw. Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów uznała, iż proponując (zgodnie z wnioskiem Komisji Prac Ustawodawczych), aby Rząd przedłożył Sejmowi projekt zmiany uchwały o planie — gdyby powstały istotniejsze rozbieżności między obecnym projektem a tym co przyjmą do realizacji jednostki gospodarcze — rozciąga tym samym postulat Komisji Kultury i Sztuki na cały projekt uchwały.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#ZbigniewGertych">Również Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, która dwukrotnie dyskutowała nad projektem planu w części dotyczącej Ministerstwa Rolnictwa, zwróciła się z wnioskiem o zatwierdzenie projektów planu i budżetu w tych częściach, stwierdzając jednak równocześnie, że jej zdaniem, środki przewidywane dla rolnictwa nie zapewniają pełnej realizacji zadań.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#ZbigniewGertych">Już na etapie dyskusji założeń narodowego planu społeczno-gospodarczego Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów poparła w swej opinii wniosek między komisyjnego zespołu d/s gospodarki żywnościowej, aby przeznaczyć na gospodarkę żywnościową nie mniej niż 150 mld zł nakładów inwestycyjnych. Jednakże w świetle obniżenia, w porównaniu z wcześniejszymi założeniami, planowanej wartości produkcji i wielkości dochodu narodowego, nie mogąc jednocześnie wskazać dziedziny, w której można by nakłady inwestycyjne obniżyć, Komisja postanowiła przedłożyć Sejmowi wniosek o zatwierdzenie również tej części planu. Tym bardziej, że obok przewidzianej w planie kwoty 138 mld zł nakładów inwestycyjnych na gospodarkę żywnościową, Rząd postanowił upoważnić jednostki funkcjonujące w tej sferze do budowania w trybie pozalimitowym przechowalni, przetwórni produktów rolnych itp. obiektów o jednostkowej wartości 5 do 30 min zł, co powinno, jak się szacuje, pozwolić na zwiększenie inwestycji w tym dziale o 5 do 7 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#ZbigniewGertych">Jednocześnie Komisja uważa, że dojście do 30% udziału nakładów na gospodarkę żywnościową w ogólnej wartości nakładów inwestycyjnych w najbliższym trzyleciu — jest rzeczą konieczną, by stworzyć szanse na poprawę sytuacji żywnościowej kraju — udział ten ma wynieść w br. 26%. To samo dotyczy zapewnienia rolnictwu środków produkcji. Wymaga to konwersji produkcji przemysłu — przede wszystkim maszynowego i chemicznego. Istnieje bowiem bezwzględna konieczność, począwszy od 1981 roku, systematycznego i odczuwalnego wzrostu udziału w globalnej produkcji przemysłów produkujących środki produkcji dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#ZbigniewGertych">Największą część nakładów inwestycyjnych prawie 30% Rząd proponuje przeznaczyć na kompleks mieszkaniowy. Mają one wynieść 158 mld zł. Pozwoli to na przekazanie do użytku w roku bieżącym 243 do 248 tys. mieszkań. Nad tą częścią planu dwukrotnie radziły Komisja Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Odbyły też wspólne posiedzenie na ten temat. Wśród realnych zagrożeń planu budownictwa mieszkaniowego wspomniane Komisje wymieniają niewykonanie zadań w zakresie zbrojenia terenów, na skutek nieprzekazania przez resorty gospodarcze odpowiednich kwot nakładów, stanowiących ich udział w finansowaniu realizacji planu terenowego.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#ZbigniewGertych">W świetle dotychczasowych doświadczeń wydaje się celowe, aby środki na inwestycje, finansowane dotychczas w trybie partycypacji, były z góry przekazywane do planu terenowego. Poprawiłoby to sytuację w dziedzinie gospodarki komunalnej.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! W uwagach i wnioskach skierowanych do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów komisje sejmowe zgłosiły ponad 120 postulatów. Nie sposób ich wszystkich omówić. Zostały one przekazane Przewodniczącemu Komisji Planowania i Ministrowi Finansów. Zgodnie z zapewnieniami mają być wykorzystywane zarówno w trakcie realizacji planu, jak też przy opracowywaniu planów na lata następne, a niektóre przy przygotowywaniu projektów ustaw.</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#ZbigniewGertych">Na wniosek Komisji Handlu Zagranicznego, poparty przez międzykomisyjny zespół poselski, Komisja Planowania w porozumieniu z Ministerstwem Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej przedłożyła harmonogram prac nad programem ukształtowania proeksportowego charakteru gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#ZbigniewGertych">W trakcie prac komisji i zespołów międzykomisyjnych nad projektem planu na rok bieżący poczyniono również szereg innych, bardziej szczegółowych ustaleń, jak np.:</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#ZbigniewGertych">— zwiększono o 10 mln zł dewizowych limit Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego na import z II obszaru płatniczego, z przeznaczeniem na zakup narzędzi i części zamiennych dla gospodarki leśnej;</u>
          <u xml:id="u-16.28" who="#ZbigniewGertych">— zwiększono o 150 szt. przydział samochodów ciężarowych i dostawczych dla tego resortu;</u>
          <u xml:id="u-16.29" who="#ZbigniewGertych">— upoważniono resort leśnictwa do budowy osad leśnych w trybie pozalimitowym z własnych funduszy i materiałów;</u>
          <u xml:id="u-16.30" who="#ZbigniewGertych">— zwiększono o 5 mld zł dewizowych limit importowy Ministerstwa Kultury i Sztuki z przeznaczeniem na zakup farb i części zamiennych dla przemysłu poligraficznego;</u>
          <u xml:id="u-16.31" who="#ZbigniewGertych">— zarówno resort leśnictwa, jak i kultury i sztuki całe wpływy z ponadplanowego eksportu będą mogły przeznaczyć na własny import.</u>
          <u xml:id="u-16.32" who="#ZbigniewGertych">W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów pragnę wyrazić przekonanie, że właściwe komisje sejmowe będą systematycznie kontrolowały realizację zobowiązań, jakie przyjęli na siebie w trakcie tej debaty przedstawiciele Rządu.</u>
          <u xml:id="u-16.33" who="#ZbigniewGertych">Rząd zobowiązał się bowiem do przedkładania posłom co kwartał informacji o bieżącej sytuacji społeczno-gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-16.34" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! Budżet państwa jest nierozerwalnie związany z planem działalności gospodarczej. Stąd też wszystkie trudności w opracowaniu narodowego planu społeczno-gospodarczego musiały odbić się na pracach nad budżetem. Wyraźnie zarysowały się tu dwie przeciwstawne tendencje:</u>
          <u xml:id="u-16.35" who="#ZbigniewGertych">— pierwsza przejawia się w poważnym osłabieniu dynamiki dochodów budżetowych, które w roku bieżącym mają być wyższe od ubiegłorocznych tylko o niespełna 1%,</u>
          <u xml:id="u-16.36" who="#ZbigniewGertych">— a druga w dążeniu do zaspokojenia ważnych potrzeb społecznych, czego wyrazem jest wzrost wydatków budżetu o ponad 22%.</u>
          <u xml:id="u-16.37" who="#ZbigniewGertych">Nie ma chyba potrzeby szerokiego omawiania przyczyn niekorzystnego trendu w planie dochodów budżetowych. Jest on rezultatem przedstawionych przed chwilą napięć i zakłóceń w rozwoju naszej gospodarki. Wysoki wzrost kosztów osobowych w przedsiębiorstwach, przy zahamowaniu wzrostu produkcji i dużym obciążeniu kosztami stałymi, każę się liczyć z 50-procentowym spadkiem akumulacji finansowej przedsiębiorstw uspołecznionych, która jak wiemy — jest najpoważniejszym źródłem dochodów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-16.38" who="#ZbigniewGertych">Na tle tak niepomyślnych prognoz co do dochodów budżetowych szczególnie wyraźnie uwidacznia się w projektowanym budżecie państwa dążenie do zapewnienia znacznych środków na realizację ważnych programów rozwoju społecznego oraz finansowanych z budżetu różnego typu świadczeń na rzecz ludności. W planie wydatków budżetowych uwzględniono pełne finansowe skutki wprowadzonych w II półroczu 1980 roku podwyżek płac pracowników zatrudnionych w jednostkach uspołecznionych. Uwzględnione zostały także środki na sfinansowanie dokonanych już podwyżek emerytur, rent i zasiłków rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-16.39" who="#ZbigniewGertych">W dążeniu do realizacji zawartych umów społecznych w projekcie budżetu założono poważne zwiększenie środków na cele socjalne i kulturalne, a zwłaszcza na potrzeby ochrony zdrowia i opieki społecznej. Z ogólnego wzrostu wydatków budżetowych na te dziedziny, wynoszącego 43,5 mld zł, blisko 13,5 mld zł przypadnie na zwiększenie ilości i poprawę jakości usług. Środki te przeznaczone są na sfinansowanie przyrostu zatrudnienia w dziedzinach socjalnych i kulturalnych, na utrzymanie nowo uruchamianych placówek oraz na poprawę zaopatrzenia w leki, na poprawę wyżywienia w szpitalach, w sanatoriach, w przedszkolach oraz na zwiększenie różnych wydatków rzeczowych, związanych z działalnością szkół, szpitali, placówek kultury.</u>
          <u xml:id="u-16.40" who="#ZbigniewGertych">Wydatki bieżące budżetu na potrzeby ochrony zdrowia i opieki społecznej na 1981 rok wyniosą ok. 117 mld zł, wzrosną więc bez mała o 30%. Wydatki państwa na ochronę zdrowia i opiekę społeczną w relacji do dochodu narodowego do podziału wyniosą 6,5%.</u>
          <u xml:id="u-16.41" who="#ZbigniewGertych">Ważne miejsce w wydatkach zajmuje również finansowanie oświaty, szkolnictwa i wychowania młodzieży. Na te cele przeznacza się z budżetu około 96 mld zł, w tym na szkolnictwo wyższe ponad 21 mld zł, o około 13% więcej niż w ubiegłym roku. Wydatki bieżące budżetu na oświatę, wychowanie i szkolnictwo zawodowe są o 21% wyższe niż w 1980 r.</u>
          <u xml:id="u-16.42" who="#ZbigniewGertych">Nakłady państwa na oświatę, wychowanie i szkolnictwo zawodowe w relacji do dochodu narodowego do podziału wyniosą 4,6%. Nie jest to jeszcze skala wydatków w pełni odpowiadająca społecznemu zapotrzebowaniu. Odczuwa się bowiem brak szkół w nowych osiedlach mieszkaniowych, zbyt mało jest jeszcze placówek wychowania przedszkolnego, są niedostatki w wyposażeniu szkół w pomoce naukowe i dydaktyczne oraz sprzęt szkolny. Pragnę jednak zwrócić uwagę Wysokiej Izby na fakt, że obecnie znajduje się w budowie 175 szkół, w tym 65 zbiorczych szkół gminnych i85 przedszkoli, a front ten zostanie już w roku bieżącym rozszerzony przez rozpoczęcie budowy dalszych 88 szkół, w tym 16 zbiorczych szkół gminnych i 73 przedszkoli.</u>
          <u xml:id="u-16.43" who="#ZbigniewGertych">Ponadto resort uzyskał uprawnienia do budowy poza limitami inwestycyjnymi przedszkoli o jednostkowym koszcie do 15 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-16.44" who="#ZbigniewGertych">Projekt budżetu przewiduje kwotę ponad 2 mld 100 mln złotych na poprawę warunków działania i wzrost bazy wszystkich rodzajów szkolnictwa i placówek wychowania.</u>
          <u xml:id="u-16.45" who="#ZbigniewGertych">W podobnym stopniu jak wydatki na oświatę i wychowanie, to jest o 23%, wzrastają również wydatki na kulturę i sztukę, nie licząc wydatków na radio i telewizję. Wyniosą one w bieżącym roku ponad 10 mld zł. Także w tej dziedzinie potrzeby są oczywiście znacznie większe, ale chyba rozumiemy wszyscy, iż rok bieżący ani nawet lata najbliższe nie będą latami zaspokojenia wszystkich narosłych potrzeb i wyrównania wszystkich dysproporcji.</u>
          <u xml:id="u-16.46" who="#ZbigniewGertych">Dążąc do zaspokojenia potrzeb najboleśniejszych, Rząd zaproponował kwotę ok. 6 mld zł na podwyższenie od stycznia br. zasiłków rodzinnych dla gorzej sytuowanych rodzin i rodzin wielodzietnych. Zakładamy, że w następnych latach podwyżki te będą kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-16.47" who="#ZbigniewGertych">W związku z objęciem podwyżkami emerytur i rent także części osób, które przeszły na emeryturę lub rentę w latach 1976–1979 zaistniała potrzeba zwiększenia o 5 miliardów 400 milionów zł wydatków z funduszów emerytalnych, a o 600 mln zł rent rolniczych i dofinansowania ich dotacjami z budżetu. Ponadto, wzrost funduszu płac powoduje wzrost przeciętnej płacy, wskutek czego odpowiednio wzrośnie wysokość zasiłków z ubezpieczeń społecznych. Pociąga to za sobą konieczność zwiększenia wydatków budżetowych na ten cel o ponad 1,5 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-16.48" who="#ZbigniewGertych">Projekt budżetu przewiduje też odpowiednie środki na sfinansowanie skutków podwyżek cen skupu produktów rolnych, niezbędne dla zachowania stabilizacji cen podstawowych artykułów żywnościowych. Dopłaty do tych artykułów wzrastają o ponad 60 mld zł i mają wynieść ok. 230 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-16.49" who="#ZbigniewGertych">Ogromny wzrost wydatków budżetu, wynikający z realizacji porozumień społecznych, spowodował, że przedłożony przez Rząd projekt budżetu, mimo napiętego zaplanowania wpływów budżetowych, zakłada wykorzystanie lokaty budżetowej w kwocie ponad 173 mld zł. Ponieważ jednak ta część wydatków budżetowych będzie polegała na uregulowaniu płatności z lat ubiegłych, finansowanie tych wydatków z lokaty budżetowej można uznać za usprawiedliwione. Ale nawet przy takim założeniu, deficyt przewidziany w projekcie budżetu wynosi 117 miliardów 600 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-16.50" who="#ZbigniewGertych">W tej sytuacji Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów zmuszona jest zaproponować Wysokiej Izbie przyjęcie tylko w niewielkiej części wniosków finansowych zgłoszonych przez komisje sejmowe, a opiewających na ponad 30 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-16.51" who="#ZbigniewGertych">Wobec tej sytuacji Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów proponuje, aby w projekcie budżetu na rok 1981 zwiększyć wydatki: Ministerstwa Oświaty i Wychowania o 218 mln zł na podwyższenie normy żywienia w przedszkolach, o 200 mln zł na kapitalne remonty szkół i o 25 mln zł z przeznaczeniem na wprowadzenie nauki historii w zasadniczych szkołach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-16.52" who="#ZbigniewGertych">Komisja proponuje również zobowiązać Rząd, aby w miarę powstawania możliwości rzeczowych zwiększył o 300 milionów złotych środki na odzież ochronną dla nauczycieli, na pomoce i lektury szkolne.</u>
          <u xml:id="u-16.53" who="#ZbigniewGertych">Komisja proponuje: zwiększyć środki Ministerstwa Kultury i Sztuki przeznaczone na rewaloryzację i kapitalne remonty obiektów kultury o 200 mln zł, zwiększyć o 50 milionów zł dotację dla Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej i zobowiązać Rząd, aby w miarę zwiększania liczby podopiecznych Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej zwiększył tę dotację o dalsze 52 mln złotych i na tych samych warunkach dotację dla Polskiego Czerwonego Krzyża o 70 mln złotych. Komisja proponuje również zwiększyć o 20 mln złotych środki Polskiej Akademii Nauk z przeznaczeniem na remonty kapitalne obiektów naukowych i socjalnych oraz zwiększyć o 187 mln 587 tysięcy zł wydatki Ministerstwa Sprawiedliwości na płace — co jest skutkiem podpisanych już po złożeniu projektu budżetu porozumień z pracownikami tych resortów. W sumie autopoprawki zgłoszone przez Rząd i zmiany proponowane przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oznaczają w projekcie budżetu państwa na 1981 rok zwiększenie wydatków o 7 miliardów 400 milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-16.54" who="#ZbigniewGertych">Na pokrycie tak zwiększonych wydatków przewiduje się:</u>
          <u xml:id="u-16.55" who="#ZbigniewGertych">— zwiększenie dochodów o 2 mld 200 mln złotych,</u>
          <u xml:id="u-16.56" who="#ZbigniewGertych">— dodatkowe zaangażowanie lokat budżetowych zgromadzonych w NBP na kwotę 2 mld 700 mln złotych,</u>
          <u xml:id="u-16.57" who="#ZbigniewGertych">— oraz zwiększenie zadań dla Rządu w zakresie wygospodarowania dodatkowych środków o kwotę 2 miliardy 500 milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-16.58" who="#ZbigniewGertych">Ponadto Komisja proponuje wprowadzenie do projektu ustawy budżetowej zmian tekstowych. Oprócz tych, które wprowadzono już w ustawie o prowizorium budżetowym, proponuje się przedłużyć o jeden miesiąc termin uchwalania budżetów terenowych przez wojewódzkie rady narodowe, co jest uwzględnieniem stanu faktycznego oraz przedłużenie do końca marca obowiązywania art. 13 ustawy o prowizorium budżetowym, dotyczącego podatku od niektórych wynagrodzeń. Związane jest to z propozycją, aby ustawa o tym podatku, którą Sejm rozpatrzy na obecnym posiedzeniu — z przyczyn, które szerzej przedstawi jej sprawozdawca — obowiązywała od 1 kwietnia br.</u>
          <u xml:id="u-16.59" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! Jak widać z powyższego, dyskusje nad projektami narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa koncentrowały się w zasadzie na ocenie stopnia zaspokojenia potrzeb społecznych, na ocenie realności tych propozycji oraz na poszukiwaniach wyjścia z trudności, w jakich znajduje się nasza gospodarka. Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów podkreśla, że niestabilna wciąż sytuacja gospodarcza i społeczna kraju sprawia, iż projekt planu, a tym samym i budżetu, są obarczone ryzykiem, zawierają margines niepewności. Na tę niepewność wpływa także fakt, że więzi ekonomiczne między przedsiębiorstwami są niestabilne, że nadal mamy do czynienia z ekonomicznymi żądaniami niektórych grup i środowisk, a granica możliwości gospodarki naszego kraju została już przekroczona. Przezwyciężenie tych zjawisk wymaga rozwagi społecznej, stabilizacji życia oraz tworzenia warunków do spokojnej, rytmicznej pracy. Równolegle należy przygotowywać i wprowadzać w życie rozwiązania systemowe, podnoszące efektywność gospodarowania. Należy poszukiwać możliwości realizacji planu, albowiem obniżenie zadań gospodarczych w 1981 roku musiałoby pociągnąć za sobą obniżenie zaspokojenia potrzeb społecznych i wiązałoby się z dalszymi znacznymi utrudnieniami dla społeczeństwa. Wszyscy wiemy, że gospodarka nasza znajduje się w trudnej sytuacji. Potrafimy wskazać główne jej niedomogi i niektóre przyczyny ich powstania. Pełen obraz stanu gospodarki i mechanizmów, które do tego doprowadziły, powinien dać raport o stanie gospodarki, który Rząd zobowiązał się przedłożyć Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-16.60" who="#ZbigniewGertych">Społeczeństwo musi mieć pełną świadomość tych faktów i zjawisk po to, aby nie mogły one się powtórzyć. Sejm powinien stanąć na straży tego, aby dla dobra przyszłości — przeszłość nie miała przed społeczeństwem tajemnic.</u>
          <u xml:id="u-16.61" who="#ZbigniewGertych">Nie można jednak zwlekać z przyjęciem planu działania na najbliższy okres. Jestem przekonany, że realizacja projektów planu i budżetu będzie stanowiła początek procesu stabilizowania gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-16.62" who="#ZbigniewGertych">Jestem również przekonany, że Rząd kierowany przez Premiera Jaruzelskiego podejmie ciężar wynikających z obu dokumentów zadań i ich realizację — z pożytkiem dla kraju i społeczeństwa, stwarzając ku temu niezbędne warunki społeczne i ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-16.63" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnioskuję o przyjęcie uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym (druk nr 26) i projektu ustawy budżetowej na rok 1981 (druk nr 27) wraz z poprawkami zawartymi w drukach nr 33 i 34. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-16.64" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję sprawozdawcy generalnemu posłowi Zbigniewowi Gertychowi.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z przyjętym porządkiem dziennym dyskusję nad projektami planu i budżetu na 1981 r. przeprowadzimy w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów (druki nr 32 i 35).</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Alojzy Bryl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AlojzyBryl">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych po wspólnym posiedzeniu z przedstawicielami Komisji Pracy i Spraw Socjalnych w dniu 30 stycznia 1981 roku wniosły do Wysokiego Sejmu rządowy projekt ustawy o opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AlojzyBryl">Projekt ustawy nie jest czymś nowym w naszym systemie podatkowym. Opodatkowanie podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów praktykowane jest w Polsce od 1979 roku. Dotychczas jednak obowiązek podatkowy w tym zakresie wynikał z corocznych ustaw budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AlojzyBryl">Projekt ustawy zmierza do ustanowienia tego obowiązku odrębnym aktem prawnym, zgodnie z postulatami posłów obu komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AlojzyBryl">Projekt ustawy wraz z proponowanymi przez komisje poprawkami został doręczony obywatelom posłom w drukach sejmowych nr 32 i 35.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AlojzyBryl">Komisje i powołane w tym celu podkomisje rozpatrywały projekt ustawy wraz z projektem rozporządzenia wykonawczego Ministra Finansów do omawianej ustawy w sprawie ustalania stawek procentowych podatku od wynagrodzeń i niektórych innych przychodów. Zakres opodatkowania i jego wysokość, określone w projekcie ustawy, są analogiczne jak w ustawie budżetowej na 1980 r. z tym, że podwyższona zostaje wysokość przychodów nie podlegających opodatkowaniu z 6 tys. do 7 tys. zł miesięcznie oraz zwiększa się elastyczność części przepisów w wyniku uwag i zmian dokonanych przez komisje. Przyjmując argumentację Ministra Finansów dotyczącą celowości rządowego projektu ustawy, komisje rozważały społeczne aspekty jej funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#AlojzyBryl">Z tych też względów wniesiono kilka poprawek. W oparciu o pisemne propozycje Kwatery Głównej ZHP w art. 1 w pkt. 1a uwzględniono instruktorów organizacji społecznych, pełniących funkcje wychowawcze obok nauczycieli akademickich, nauczycieli, lekarzy i innych pracowników medycznych, stosując wobec nich opodatkowanie, poczynając od trzeciego miejsca pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#AlojzyBryl">Bardzo istotne znaczenie ma poselska poprawka ujęta w projekcie ustawy w art. 1 pkt 1b. Stanowi ona, że wynagrodzenia podatników, na których spoczywa prawny obowiązek utrzymania trzech lub więcej osób, podlegają opodatkowaniu, poczynając od trzeciego miejsca pracy. Przepis ten ma szczególne znaczenie dla rodzin wielodzietnych.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#AlojzyBryl">W wyniku stanowiska komisji wyłączono spod opodatkowania nagrody wypłacane przez stowarzyszenia wyższej użyteczności, co zostało zawarte w poprawce do art. 1 pkt 2 projektu ustawy. Poprawka ta wynikła również z wniosku przedłożonego przez Kwaterę Główną ZHP i uwag posłów zgłoszonych na posiedzeniach komisji. W dyskusji nad projektem rozważono opodatkowanie pracy lekarzy. Poseł Bożena Hager-Małecka wnioskowała, aby dyżury lekarzy i innych pracowników medycznych były wolne od opodatkowania. W wyniku odbytej dyskusji zalecono, aby Minister Finansów w rozporządzeniu wykonawczym wyjaśnił, że dyżury lekarzy nie podlegają opodatkowaniu bez względu na rodzaj funduszy, z których są finansowane.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#AlojzyBryl">Komisje rozważyły także datę wejścia w życie projektowanej ustawy. Przyjęto m.in. argument, że podatki nie powinny być ustanawiane z mocą wsteczną i zaproponowano 1 kwietnia 1981 jako dzień wejścia w życie projektowanej ustawy z zastosowaniem do dnia 31 grudnia 1983 roku.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#AlojzyBryl">Czasowe ograniczenie projektowanej ustawy do 1983 roku uzasadnia się przygotowywanym kompleksowym unormowaniem opodatkowania wynagrodzeń w dostosowaniu do nowych systemów płacowych. Uważam, że unormowanie to powinno doprowadzić zarówno do zastąpienia dotychczasowej ustawy z 4 lutego 1949 roku o podatku od wynagrodzeń, jak i corocznych regulacji w ustawach budżetowych czy rozwiązań w przedkładanym dzisiaj Wysokiej Izbie projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#AlojzyBryl">W przyszłym kompleksowym unormowaniu opodatkowania od wynagrodzeń należy ściśle wiązać obciążenia z ukształtowanym systemem płac i cen. Opodatkowanie powinno zapewnić realizację zasady sprawiedliwości społecznej, która wymaga uwzględnienia nie tyle form i ilości źródeł dodatkowych wynagrodzeń — ile wysokości dochodów i aktualnego poziomu cen.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#AlojzyBryl">Wysoka Izbo! Komisje wnikliwie przeanalizowały projekt przedkładanej ustawy. Z dużym zrozumieniem przyjęto potrzeby budżetowe państwa, uznając za uzasadnione poszukiwania dodatkowych źródeł dochodu dla umocnienia budżetu.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#AlojzyBryl">Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisja Prac Ustawodawczych jednogłośnie przyjęły projekt ustawy o opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#AlojzyBryl">Z ich upoważnienia wnoszę do Wysokiego Sejmu o uchwalenie niniejszej ustawy w brzmieniu zawartym w projekcie wraz z wniesionymi poprawkami. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem całości projektu ustawy o opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy obrady w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#StanisławGucwa">Obecnie proszę Obywatela Sekretarza Posła Marię Korczykowską o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MariaKorczykowska">W dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia następujących komisji sejmowych:</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MariaKorczykowska">— o godz. 16:</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MariaKorczykowska">— Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii — sala nr 70, Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#MariaKorczykowska">— Komisja Oświaty i Wychowania — sala nr 101,</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#MariaKorczykowska">— Komisja Przemysłu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa — sala nr 118,</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#MariaKorczykowska">— Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej — sala nr 67, Dom Poselski;</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#MariaKorczykowska">— o godz. 17 min. 30:</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#MariaKorczykowska">— Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — sala kolumnowa.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#MariaKorczykowska">W dniu jutrzejszym, tj. 12. II.br. o godz. 8 odbędzie się posiedzenie Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — sala nr 72, Dom Poselski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławGucwa">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, to jest do 12 lutego br. do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 15 min. 25)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9)</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Halina Skibniewska, Piotr Stefański i Andrzej Werblan)</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#StanisławGucwa">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Jacka Ramiana i Mieczysława Tarnawę.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Mieczysław Tarnawa.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły wnioski Prezesa Rady Ministrów w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów. Wnioski te Prezydium Sejmu — zgodnie z art. 20 ust. 3 regulaminu Sejmu — skierowało do właściwych komisji w celu zaopiniowania.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie ustalonego porządku dziennego posiedzenia przez dodanie nowego punktu 7 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#StanisławGucwa">„7. Zmiany w składzie Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#StanisławGucwa">Dotychczasowy punkt 7 otrzymałby oznaczenie punktu 8.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Oświadczenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie zamierzonych kierunków działalności Rządu.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Prezesa Rady Ministrów obywatela Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziękuję za okazane mi zaufanie. Jestem żołnierzem, każdą więc pracę, każdy powierzony mi obowiązek traktuję jako służbę, służbę narodowi i socjalistycznej Polsce. Z taką też myślą podejmuję trudne zadania Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechJaruzelski">Powinienem przedstawić dziś Wysokiej Izbie program działania Rządu. Krótki czas, jakim dysponowałem, ogrom materii polityczno-społeczno-gospodarczej, istnienie wielu niewiadomych, a w szczególności złożoność obecnej sytuacji czyni dziś realnym zarysowanie tylko niektórych, najważniejszych i najpilniejszych ocen i zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechJaruzelski">Miesiące, które upłynęły od zawarcia znanych porozumień, obfitowały w liczne wydarzenia, przyniosły wiele pozytywnych, budzących dobre nadzieje przemian. Przyniosły i przynoszą jednak również poważne niepokoje i troski. Nie nastąpiła oczekiwana stabilizacja. Zasada rozwiązywania złożonych problemów metodą dialogu, dyskusji i uzgadniania stanowisk z trudem toruje sobie drogę. Zarówno Rząd, jak i związki zawodowe uczą się niełatwej sztuki negocjowania i rozumienia racji partnera. Zdarzają się pomyłki i przeoczenia. Są to zjawiska nieuniknione na nie w pełni rozpoznanym polu rozszerzania socjalistycznej demokracji oraz w żywym nurcie odnowy życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WojciechJaruzelski">Nie w tym jednak tkwią źródła obecnych napięć i konfliktów. Ich naturę naświetliło VIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR. Złe, wrogie siły polityczne rozwijają działalność godzącą w socjalizm, nasze sojusze, stabilizację gospodarki. Liczne są próby penetracji i wykorzystywania niektórych organizacji społecznych, zwłaszcza części ogniw „Solidarności”, do kierowania ich na fałszywe anarchizujące, przeciwne socjalizmowi tory.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WojciechJaruzelski">Ludzie pracy, których miliony dla czysto związkowych społecznych aspiracji znalazły się w nowych związkach — nie powinni się z tym pogodzić, powinni dać odpór, odgrodzić się od politycznych manipulantów, nie ulegać ekstremalnym naciskom. Socjalizm już od lat blisko 37 tworzy ustrojową konstrukcję naszego narodowego, państwowego życia. Próby jej destabilizacji są więc osłabieniem ojczystego domu, narażaniem go na wielkie niebezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WojciechJaruzelski">Naród polski przelał morze krwi, by „wybić się na niepodległość”, dokonał gigantycznego dzieła: od ruin i zgliszcz do współczesnego kształtu socjalistycznej Polski. Całe pokolenia uczestniczyły ofiarnie w tym dziele. Dziś znalazło się ono w obliczu najwyższego zagrożenia. Gdyby ten destrukcyjny proces miał toczyć się dalej, zagrozi nam nie tylko ruina gospodarcza, lecz zerwanie wiązadeł społecznych, co w końcu najstraszliwsze — konflikt bratobójczy. Takich słów nie wypowiada się łatwo. Mam świadomość ich wagi i ich goryczy.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#WojciechJaruzelski">Jednakże w sprawach losu Polski nie wolno milczeć, stać na uboczu, poddawać się rozwichrzonej lali. Każda Polka i każdy Polak, każda matka i każdy ojciec powinni swemu sumieniu dać odpowiedź: co robię, co mogę i co powinienem zrobić sam i wokół siebie dla zahamowania niebezpiecznego biegu wydarzeń. Nie może milczeć, nie może być obojętna i władza.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#WojciechJaruzelski">Oficjalnie oświadczam, że zgodnie z duchem VI, VII i VIII Plenum Rząd rzetelnie i konsekwentnie działać będzie na rzecz socjalistycznej odnowy, socjalistycznej demokracji; że zwalczać będziemy deformacje zaistniałe w przeszłości, rozliczać sprawców zła, zapobiegać na przyszłość wszystkiemu co nieuczciwe, sprzeczne z socjalistyczną ideologią; że ręka władzy pozostaje niezmiennie szczerze i życzliwie wyciągnięta na spotkanie wszystkim ludziom dobrej, patriotycznej woli. Ale właśnie dlatego równie stanowczo oświadczam, iż na Rządzie spoczywa konstytucyjny obowiązek obrony ustrojowych wartości naszego państwa, że władza ludowa dysponuje dostateczną mocą, by zagrodzić drogę tym ludziom i procesom, które zmierzają do cofnięcia koła historii, do kontrrewolucji.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#WojciechJaruzelski">Pełzający proces, który podważa stabilność życia kraju musi być zatrzymany. Dwie władze w jednym państwie zmieścić się nie mogą. Stan taki musiałby doprowadzić do starcia. Do zderzenia zgubnego dla kraju, dla narodu. Przeciwstawienie się temu procesowi jest więc nie tylko sprawą władz państwowych, lecz także patriotycznym obowiązkiem wszystkich sił rozsądku i odpowiedzialności, w tym milionów członków, a także działaczy Związku Zawodowego „Solidarność”, którzy stoją na statutowym gruncie, na gruncie pryncypiów ustroju socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Sprawą pierwszoplanową, decydującą o podstawach bytu narodu jest produkcja dóbr materialnych. Rok ubiegły był wielce niepomyślny dla polskiego rolnictwa. Duże straty ponieśliśmy w dziedzinie przemysłu, budownictwa, wydobycia surowców. Topnieją materialne czynniki witalności kraju, następuje zawężenie bazy dla realizacji celów społecznych, dla poprawy warunków życia i pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#WojciechJaruzelski">Szczególny niepokój budzi dzień dzisiejszy. W styczniu br. produkcja przemysłowa, w porównaniu z rokiem ubiegłym, obniżyła się o ponad 10%, wydajność pracy — o 7%, przy jednoczesnym wzroście wypłat z osobowego funduszu plac o 19%. Znaleźliśmy się na równi pochyłej. Kontynuacja tej tendencji grozi załamaniem rynku, uderza w bezpieczeństwo socjalne.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#WojciechJaruzelski">Sytuacja gospodarcza Polski to nie tylko nasza wewnętrzna sprawa. Niedotrzymywanie zobowiązań eksportowo-kooperacyjnych powoduje coraz większe perturbacje u naszych zagranicznych odbiorców, podważa wiarygodność naszego kraju jako partnera, jest dla nas Polaków wręcz upokarzające.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#WojciechJaruzelski">Obecne trudności w określonej mierze związane są obiektywnie z brakami surowcowo-materiałowymi, niedoborami energii elektrycznej, niedostatecznym poziomem importu zaopatrzeniowo-kooperacyjnego. Podstawową ich przyczyną jest jednak rozchwianie społeczne, przemieszczające się po kraju ogniska strajkowe oraz inne działania dezorganizujące normalny rytm pracy. Nadszedł czas, w którym alarmująca prawda o obniżonej dyscyplinie, wydajności pracy, o wyniszczających skutkach unieruchamiania mocy produkcyjnych kraju — powinna dotrzeć do każdego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#WojciechJaruzelski">Rząd pod „pistoletem” strajkowym, zajmując się wciąż różnymi punktami zapalnymi, nie może spełniać efektywnie swej funkcji. To nie jest po prostu sprawa samopoczucia władzy, lecz zakłócenie elementarnych warunków funkcjonowania państwa. W takiej sytuacji mogą powstawać i powstają opóźnienia i spłycenia w zasadniczej działalności organów administracyjno-gospodarczych, przeciąga się możliwość podjęcia wielu żywotnych na dziś i na jutro problemów. W ostatecznym rachunku traci społeczeństwo, traci Polska.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#WojciechJaruzelski">Normalizacja życia — oto najpilniejsze zadanie. Jest to krok absolutnie warunkujący odzyskanie równowagi gospodarczej, urzeczywistnienie reform społeczno-gospodarczych, wyprowadzenie kraju na drogę rozwoju. Musimy ten krok czynić. Nie będzie to możliwe bez atmosfery spokoju społecznego, bez konstruktywnego współdziałania wszystkich świadomych swej patriotycznej odpowiedzialności sił.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#WojciechJaruzelski">Rząd wywiązać się pragnie z podjętych zobowiązań. Są one w stosunku do realnych możliwości ogromne. Wymagają przede wszystkim spokoju i pracy. Dlatego też, zwracam się z tej wysokiej trybuny do związków zawodowych, do wszystkich ludzi pracy z apelem, z wezwaniem do zaniechania wszelkich akcji strajkowych.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#WojciechJaruzelski">Zwracam się w tym momencie o trzy pracowite miesiące — 90 spokojnych dni. Czas ten pragniemy wykorzystać dla porządkowania najbardziej elementarnych spraw naszej gospodarki, dla dokonania remanentu „pozytywów” i „negatywów”, podjęcia najpilniejszych problemów socjalnych, nakreślenia i zapoczątkowania realizacji programu stabilizacji gospodarczej kraju oraz dalekosiężnej reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#WojciechJaruzelski">Czas ten pragniemy uczynić okresem szerokiego dialogu społecznego. W rozładowanej atmosferze i z dobrą wolą dokonajmy wszechstronnej oceny realizacji porozumień. Ustalmy — na podstawie rzetelnej analizy możliwości kraju — na co nas rzeczywiście stać. Na tym tle dokonajmy wspólnie aktualizacji zawartych umów społecznych. W poczuciu realizmu, zgodnie z pilnością potrzeb społecznych, wyznaczmy hierarchię i terminarz realizacji podjętych zobowiązań. Opracujmy zasady systematycznej roboczej współpracy i sztabowego współdziałania. Wykształćmy nawyki ich stosowania w praktyce. Ze swej strony, dla podniesienia koordynacyjnej rangi i systemowości tych działań, zamierzam powołać pod przewodnictwem wiceprezesa Rady Ministrów stały komitet do spraw współpracy ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#WojciechJaruzelski">Obywatele Posłowie! W toku obecnych prac nad planem i budżetem Wysoki Sejm i jego komisje dokonały głębokiej analizy warunków i perspektyw rozwoju gospodarki w roku 1981. Mamy pełną świadomość, że straty już poniesione są zbyt głębokie, by dało się niezwłocznie odwrócić dalsze pogarszanie sytuacji gospodarczej. Bieżący rok będzie krytyczny, brzemienny w drastyczne niedobory. Dlatego właśnie musimy zaraz, zawczasu, uczynić wszystko co możliwe i konieczne, aby je złagodzić, aby gdy nadejdzie najgłębsza faza depresji, przebrnąć przez nią w uodpornionej i ubezpieczonej formie. Mając to na uwadze, Rząd skoncentruje swą bieżącą działalność na sprawach, które przedstawiam Wysokiej Izbie w dziesięcio-punktowym pakiecie:</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#WojciechJaruzelski">1. Zaopatrzenie ludności w podstawowe artykuły, przede wszystkim w żywność; zapewnienie sprawiedliwego, poddanego społecznej kontroli podziału deficytowych dóbr konsumpcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#WojciechJaruzelski">2. Zaostrzenie kontroli cen detalicznych towarów i usług; nasilenie walki ze spekulacją.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#WojciechJaruzelski">3. Złagodzenie najbardziej nabrzmiałych problemów ochrony zdrowia, w tym zwłaszcza zaopatrzenia w podstawowe leki, przyspieszenie remontów i budownictwa szpitali, przekazanie wygospodarowanych obiektów na rzecz służby zdrowia; nasilenie walki ze zjawiskami patologii społecznej, przede wszystkim z alkoholizmem.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#WojciechJaruzelski">4. Zapewnienie warunków wykonania zadań budownictwa mieszkaniowego; wzmożenie działań na rzecz poprawy funkcjonowania gospodarki komunalnej.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#WojciechJaruzelski">5. Urzeczywistnianie zasad socjalistycznej sprawiedliwości w kształtowaniu płac i innych dochodów ludności, w polityce świadczeń społecznych, w dostępie do dóbr materialnych i kulturalnych; przeciwdziałanie bogaceniu się wbrew zasadom współżycia społecznego, sięganiu po nieuzasadnione przywileje; otoczenie szczególną troską ludzi starych i niedołężnych, weteranów walki i pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#WojciechJaruzelski">6. Zahamowanie tendencji spadkowych w produkcji rolnej; dobre przygotowanie kampanii wiosennej; zapewnienie planowych dostaw środków produkcji; jak najlepsze zagospodarowanie gruntów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#WojciechJaruzelski">7. Usprawnianie zaopatrzenia materiałowo-technicznego gospodarki narodowej; uzyskanie postępu w oszczędnym zużyciu surowców, paliw i energii; poszukiwanie wspólnie z górnikami rozwiązań organizacyjno-technicznych zmierzających do wzrostu wydobycia węgla.</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#WojciechJaruzelski">8. Porządkowanie frontu inwestycyjnego; wstrzymanie realizacji części oraz utrzymanie ostrych ograniczeń w rozpoczynaniu nowych inwestycji; skoncentrowanie wykonawstwa na budowach, z których można uzyskać jak najszybciej najważniejsze społecznie efekty.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#WojciechJaruzelski">9. Wykonanie planowych zadań eksportowych oraz takie kształtowanie importu, aby zaspokoić elementarne potrzeby ludności oraz gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#WojciechJaruzelski">10. Podniesienie dyscypliny pracy, poprawa jej organizacji i wzrost wydajności; przekwalifikowanie i przemieszczanie pracowników zgodnie ze zmieniającymi się potrzebami gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#WojciechJaruzelski">W zamierzeniach Rządu w sferze gospodarczej żywa będzie troska o cele społeczne. Musimy określać je w sposób realistyczny, z poczuciem odpowiedzialności za urzeczywistnienie każdej zapowiedzi. W obecnych warunkach nie stać nas bowiem na wiele. Nigdy nie będziemy łudzić kogokolwiek obietnicami niemożliwymi do spełnienia.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#WojciechJaruzelski">W realizacji celów, które sobie stawiamy. Rząd spotka się jak zawsze z aktywnym wsparciem i pomocą ze strony partii i stronnictw politycznych. Liczymy, iż wszystkie związki zawodowe, organizacje społeczne i młodzieżowe, wierzący i niewierzący obywatele naszego kraju, wszyscy ludzie pracy miast i wsi obdarzą Rząd swym zaufaniem, wesprą go swą postawą i pracą. Rozwinąć musimy szeroką, konstruktywną dyskusję nad drogami wyjścia z kryzysu. Stworzy dla niej korzystne warunki opublikowanie w okresie najbliższego miesiąca raportu o stanie gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-22.31" who="#WojciechJaruzelski">Dorobek ogólnospołecznej dyskusji zostanie sumiennie wykorzystany przy wytyczaniu kierunków prac Rządu w dłuższym horyzoncie czasu, w tym zwłaszcza w ostatecznym sformułowaniu założeń trzyletniego programu stabilizacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-22.32" who="#WojciechJaruzelski">Prowadzone są prace nad kompleksową reformą gospodarczą. Jeszcze w tym półroczu do Sejmu skierowane zostaną projekty ustaw o związkach zawodowych, o samorządzie załogi, o przedsiębiorstwie, o radach narodowych, o samorządzie rolniczym, o spółdzielczości, o Radzie Ministrów i naczelnych organach administracji państwowej, o Narodowym Banku Polskim i Prawie bankowym. Ustawy te stworzą prawne podwaliny zmian w funkcjonowaniu życia społecznego, organów państwowych i gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-22.33" who="#WojciechJaruzelski">Ważnym kierunkiem pracy Rządu będzie dostosowywanie organizacji zarządzania gospodarką do zwiększającego się zakresu samodzielności przedsiębiorstw. W tym celu przeprowadzona zostanie wnikliwa analiza istniejącej organizacji zarządzania w gospodarce narodowej. Wnioski z niej posłużą uproszczeniu struktur organizacyjnych, ograniczeniu nieuzasadnionej wieloszczeblowości, optymalizacji systemów i metod kierowania działalnością gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-22.34" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Żywotną potrzebą socjalizmu, drogą przezwyciężania kryzysu oraz gwarancją zapobieżenia na przyszłość wszelkim wstrząsom społecznym jest umacnianie socjalistycznej demokracji. Rząd widzi wielkie wsparcie w spełnianiu swych zadań w szerokim rozwoju samorządnej inicjatywy społecznej oraz w ścisłym powiązaniu swego działania z jej różnorodnymi formami.</u>
          <u xml:id="u-22.35" who="#WojciechJaruzelski">Dotyczy to przede wszystkim rad narodowych wszystkich szczebli. Stworzenie warunków dla wypełniania przez nie doniosłej konstytucyjnej roli jest zadaniem o wielkiej ustrojowej doniosłości. Przywracaniu radom narodowym funkcji rzeczywistego gospodarza województw, miast i gmin, sprzyjać powinno istotne rozszerzenie uprawnień terenowych organów władzy i administracji państwowej. W najbliższych tygodniach szczególnej uwagi wymagać będzie odbudowa samorządu pracowniczego, którego udział, współdecydowanie o wszystkich sprawach swych zakładów pracy powinny przyczyniać się do przywracania ładu i porządku, poprawy gospodarowania, kształtowania socjalistycznych stosunków. Szybkie i powszechne tworzenie samorządów w przedsiębiorstwach mieć będzie duże znaczenie dla kształtowania korzystnego klimatu społecznego, dla umacniania sił społecznych zainteresowanych w pełnym i konsekwentnym urzeczywistnianiu celów i założeń reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-22.36" who="#WojciechJaruzelski">Rząd przywiązuje wielką wagę do rozwoju różnorodnych form spółdzielczości, do utrwalenia jej samorządnego charakteru. Wiąże wielkie nadzieje z odradzaniem się samorządu rolniczego, będzie wspierać wzrost jego roli w rozwiązywaniu żywotnych spraw, obrony interesów społeczności wiejskiej, w działaniach organizatorskich na rzecz wzrostu produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-22.37" who="#WojciechJaruzelski">Wielki potencjał intelektualny i kulturalny, wielkie zasoby aktywności reprezentują organizacje społeczne, stowarzyszenia naukowe i twórcze. Rząd będzie zacieśniał z nimi współpracę, licząc na ich inicjatywę, na rosnący udział w rozwiązywaniu trudnych problemów kraju. Wyrażamy przekonanie, że podejmowane przez Rząd działania spotkają się ze zrozumieniem i poparciem ze strony kościoła i chrześcijańskiego ruchu społecznego. Episkopat Polski daje dowody takiego podejścia. Sprzyja temu rozwinięcie prac komisji wspólnej przedstawicieli Rządu i Episkopatu, w duchu troski o pomyślność naszego narodu. Linię tę będziemy kontynuować i wzbogacać.</u>
          <u xml:id="u-22.38" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Wielki jest ciężar, a jednocześnie pilność nakreślonych wyżej, stojących przed Rządem zadań. Podejmując je, pragnę jednocześnie w imieniu Rady Ministrów podziękować serdecznie obywatelowi Józefowi Pińkowskiemu za pracę, jaką wykonał na czele Rządu w minionym, wyjątkowo trudnym czasie Życie nakazuje iść dalej. Uczynić wszystko dla pozytywnej stabilizacji kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.39" who="#WojciechJaruzelski">Sprawą kluczową jest odbudowanie rytmu pracy i jego przyśpieszenie w całej gospodarce. Niech postęp będzie stały, regularny, z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc. Nie ma ważniejszego zadania. Musi mu towarzyszyć nieodłącznie dyscyplina społeczna i dyscyplina produkcyjna, przeciwdziałanie niedopuszczalnym naciskom, zwalczanie jątrzącej, antysocjalistycznej agitacji. Musi być przestrzegane prawo i przepisy, ład i porządek w zakładach i na ulicach.</u>
          <u xml:id="u-22.40" who="#WojciechJaruzelski">Każdy człowiek ma prawo do pracy i spokoju, do osobistego bezpieczeństwa, do poszanowania swej godności. Socjalistyczna władza powinna mu to zagwarantować. Rząd zobowiązuje administrację wszystkich szczebli, kierownictwo zakładów oraz właściwe organy władzy do realizacji tych powinności.</u>
          <u xml:id="u-22.41" who="#WojciechJaruzelski">Rząd jednocześnie pragnie budować i umacniać społeczne zaufanie, wiarygodność swoich intencji. Nie rodzi się ona ze słów, a z czynów. Stąd też dążyć będziemy, by polityka Rządu była jasna i prosta, by znajdowała odbicie w aktywnym systemie informacji o przebiegu i wynikach naszej pracy, by pozyskiwała społeczne zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-22.42" who="#WojciechJaruzelski">Jak wszyscy ludzie jesteśmy omylni, a więc i w pracy Rządu zdarzyć się mogą potknięcia i uchybienia. Starczy nam jednak odwagi, starczy dobrej woli, by przyznać się do błędu, a przede wszystkim, by go zlikwidować. Rząd pragnie, by taka socjalistyczna, demokratyczna zasada stała się powszechną, obowiązującą wszystkie strony, funkcjonującą trwale w naszym życiu społecznym.</u>
          <u xml:id="u-22.43" who="#WojciechJaruzelski">Zwracając się do środowiska dziennikarskiego, oczekujemy zrozumienia dla intencji i wysiłku władzy, pomocy w ujawnianiu rzeczywistego zła i jednocześnie aktywnego poparcia dla każdej dobrej, służącej socjalistycznej Polsce sprawy. Wiemy, że proces rozszerzania socjalistycznej demokracji tworzy szereg problemów instytucjonalno-prawnych. Należy do nich m.in. projekt ustawy o cenzurze. Jej społeczne znaczenie i państwowa odpowiedzialność wymaga wielkiej precyzji, którą w dalszej pracy pragniemy wspólnie osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-22.44" who="#WojciechJaruzelski">Rząd z najwyższą powagą traktować będzie sprawy nauki, oświaty i kultury. Nie możemy obecnie dokonać zbyt wiele w sprawach materialnych. Możemy natomiast i chcemy rozszerzyć front współpracy, doskonalić jej formy, przyczynić się, by te wielkie, narodowe dziedziny przynosiły budownictwu socjalizmu, patriotycznemu, socjalistycznemu wychowaniu młodzieży, dobremu imieniu Polski w świecie jak największy pożytek.</u>
          <u xml:id="u-22.45" who="#WojciechJaruzelski">Socjalizm ze swej natury otwarty jest ku młodości. Doświadczyły tego kolejne młode pokolenia Polski Ludowej. W ostatnich latach nastąpiły jednak znaczne deformacje. Młoda generacja oczekuje lepszych warunków życia rodzinnego, znośnej sytuacji mieszkaniowej, drożności kanałów awansu zawodowego, przynoszącego satysfakcję współuczestnictwa w życiu politycznym, we współdecydowaniu o sprawach narodu. Młodzi są szczególnie wrażliwi na zgodność ideałów z rzeczywistością, głoszonych zasad z praktyką. Te właśnie czynniki zawodziły, powodując zakłócenie właściwego przebiegu procesów ideowo-wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-22.46" who="#WojciechJaruzelski">Nie jesteśmy w stanie rozwiązać szybko wszystkich problemów. Podejmując jednak konsekwentne wysiłki, musimy odnaleźć z młodym pokoleniem wspólny język, dąć mu nowe szanse, otworzyć drogę dla jego inicjatywy, dla jego patriotycznych dążeń i ambicji.</u>
          <u xml:id="u-22.47" who="#WojciechJaruzelski">Z drugiej jednak strony mamy prawo oczekiwać, iż młodzież polska wykuwać będzie swą przyszłość, swoją drogę życiową w poczuciu odpowiedzialności za kraj, licząc się z jego sytuacją, kształtując swoją świadomość według socjalistycznych ideałów.</u>
          <u xml:id="u-22.48" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Rząd poświęci wiele uwagi działalności administracji. Pełni ona trudną i odpowiedzialną służbę państwową. Demokratyczny styl pracy i zdolność wymagania, wysokie kompetencje i organizatorska sprawność, więź ze społeczeństwem i osobista skromność — oto podstawowe i konieczne cechy jej pracowników. Pod takim też kątem prowadzona będzie czytelnie i systemowo nasza polityka kadrowa. Jej narzędziem stanie się m.in. pragmatyka służbowa funkcjonariuszy państwowych, której projekt jest obecnie opracowywany.</u>
          <u xml:id="u-22.49" who="#WojciechJaruzelski">Pojawiają się wciąż naciski na kadrę kierowniczą. Nie będziemy chronić ludzi, którzy nie sprawdzili się zawodowo i moralnie, wyciągniemy wszystkie niezbędne wnioski. Ale jednocześnie przeciwdziałać będziemy psychozie oskarżeń, nie zgodzimy się na szkalowanie. Powinna być chroniona cześć i pozycja kadry, która uczciwie i ofiarnie, pryncypialnie i praworządnie wykonuje swoje obowiązki, egzekwuje wymogi pracownicze, przestrzega zasad dyscypliny pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.50" who="#WojciechJaruzelski">Autorytet administracji jest wartością państwowego znaczenia. Będziemy go umacniać, podwyższając stale wymagania, systematycznie kontrolując i pryncypialnie rozliczając działalność podległych organów.</u>
          <u xml:id="u-22.51" who="#WojciechJaruzelski">Zamierzamy doskonalić organizację oraz skuteczność pracy Rządu. Praca Rady Ministrów musi być sprawna, prowadzona w duchu wysokich wymagań, kolegialna, a zarazem oparta na indywidualnej odpowiedzialności. Duże znaczenie posiadać będzie usprawnienie pracy Rządu w kierowaniu gospodarką. W tym celu uważam za konieczne utworzenie w ramach Rady Ministrów komitetu gospodarczego z obywatelem Mieczysławem Jagielskim, pierwszym zastępcą Prezesa Rady Ministrów jako przewodniczącym. Zadaniem komitetu będzie koordynowanie podstawowych przedsięwzięć, mających na celu odbudowę, ustabilizowanie i umocnienie równowagi ekonomicznej kraju oraz realizację narodowych planów społeczno-gospodarczych. Szczegółowy zakres działania, obowiązki i ostateczna nazwa komitetu określone zostaną w terminie późniejszym.</u>
          <u xml:id="u-22.52" who="#WojciechJaruzelski">Od kierowników resortów wymagać będziemy myślenia kategoriami socjalistycznego państwa, przeciwstawiania się partykularyzmowi, umiejętności i nawyków prognozowania, operatywnych, choć nie pochopnych, w pełni zrozumiałych przez wykonawców decyzji.</u>
          <u xml:id="u-22.53" who="#WojciechJaruzelski">Rząd wymagać będzie podniesienia skuteczności działania wszystkich szczebli administracji państwowej i gospodarczej. Działanie administracji powinno być oparte na bliskiej więzi z pierwszą linią pracy i gospodarowania, ze społeczeństwem. Przeciwdziała to skostnieniu, pozwala się lepiej rozumieć, daje wspólny język we wspólnej realizacji procesu odnowy.</u>
          <u xml:id="u-22.54" who="#WojciechJaruzelski">Rząd jest szczerze zainteresowany umocnieniem systemu konsultacji, spożytkowaniem inicjatyw społeczeństwa, jego patriotycznej troski o żywotne problemy kraju. Liczymy na aktywny udział ludzi nauki, techniki i kultury w doradztwie, w opracowywaniu ekspertyz i propozycji. Będą ku temu stwarzane lepsze warunki i mechanizmy.</u>
          <u xml:id="u-22.55" who="#WojciechJaruzelski">Te ogólnie nakreślone kierunki działania Rada Ministrów urzeczywistniać będzie w ścisłym współdziałaniu z Wysokim Sejmem jako najwyższym organem władzy państwowej. Rząd będzie poddawał ocenie Wysokiej Izby całokształt swej pracy, wsłuchiwał się z uwagą w opinie i wnioski obywateli posłów, z całą energią realizował ustawy i uchwały sejmowe. Samodzielność Rządu w ramach jego konstytucyjnych uprawnień oraz urzeczywistniania linii partii, współdziałających z nią we Froncie Jedności Narodu, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, wszystkich patriotycznych sił społeczeństwa, demokratycznie wyrażanej woli zbiorowej — oto drogowskazy, jakimi Rząd kierował się będzie w swym działaniu.</u>
          <u xml:id="u-22.56" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Pozycja zdobyta przez Polskę Ludową na arenie międzynarodowej jest dzisiaj poważnie zagrożona. Z coraz większym niepokojem patrzą na nas przyjaciele, a także inni partnerzy współpracy, wszyscy świadomi znaczenia naszego kraju dla pokojowego ładu w Europie i świecie.</u>
          <u xml:id="u-22.57" who="#WojciechJaruzelski">Polskie problemy znalazły się w orbicie aktywnych, wrogich zainteresowań. Widoczne jest podsycanie z zewnątrz antysocjalistycznych poczynań i tendencji. Żywione są nadzieje na osłabienie naszej sojuszniczej wiarygodności, stworzenie szczeliny między Polską a jej sąsiadami, uczynienie z naszego kraju „konia trojańskiego” socjalistycznej wspólnoty. Już siły rewanżystowskie stawiają na nasze zadłużenie i osłabienie, na — jak mówią — „wykupienie” Szczecina i Gdańska, Wrocławia i Jeleniej Góry, miast o wyzwolenie których, właśnie przed 36 laty lała się obficie krew radzieckiego i polskiego żołnierza.</u>
          <u xml:id="u-22.58" who="#WojciechJaruzelski">Daremne to rachuby. Miejsce Polski Ludowej jest i pozostanie wśród sił socjalizmu. Niezmienne są priorytety naszej polityki zagranicznej. Wynikają one z polskiej racji stanu, z gorzkich doświadczeń, jakich nie szczędziła nam historia, z przynależności do ustrojowej wspólnoty. Są one gwarancją najbardziej żywotnych interesów narodu polskiego. Rząd będzie ich strzegł, podejmował systematyczne kroki na rzecz dalszego rozwijania stosunków przyjaźni i wszechstronnej współpracy ze Związkiem Radzieckim oraz innymi krajami socjalistycznymi. Ich nowym internacjonalistycznym wyrazem jest zrozumienie dla naszych trudności i wydatna, zwłaszcza radziecka pomoc ekonomiczna.</u>
          <u xml:id="u-22.59" who="#WojciechJaruzelski">Rząd zamierza również kontynuować politykę szerokiej, pożytecznej współpracy ze wszystkimi państwami świata, w imię nadrzędnego dobra, jakim jest pokój i bezpieczeństwo międzynarodowe. Zamierza — tradycyjnie i konsekwentnie — solidaryzować się z narodami walczącymi o wolność i niepodległość.</u>
          <u xml:id="u-22.60" who="#WojciechJaruzelski">Będziemy nadal aktywnie działać dla sprawy zachowania odprężenia w stosunkach Wschód-Zachód. Będziemy aktywnie uczestniczyć w dialogu politycznym. Liczymy na spotkanie madryckie. Jesteśmy szczerze zainteresowani w postępie rokowań rozbrojeniowych w Wiedniu. Podtrzymujemy wreszcie nasze własne inicjatywy, zwłaszcza o zwołaniu w Warszawie konferencji odprężenia militarnego i rozbrojenia w Europie. Uważamy te zadania za nader ważne właśnie teraz, gdy aktywizacja sił forsujących wyścig zbrojeń negatywnie obciąża klimat stosunków międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-22.61" who="#WojciechJaruzelski">Polska pozostanie wiarygodnym członkiem polityczno-obronnego sojuszu Układu Warszawskiego. Nie uroni poczucia bezpieczeństwa, jakie przyniósł jej socjalizm. Młode pokolenie nie sięga pamięcią do czasów utraty i odzyskania niepodległości, nie wie z własnych doświadczeń, jak dokonywało się wyzwolenie naszego kraju, jak przebiegała batalia o jego dzisiejsze granice, kto był zawsze w tej sprawie naszym niezawodnym sojusznikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że za los Polski, za jej trwanie jako państwa suwerennego i niepodległego, w granicach pomiędzy Bugiem a Odrą i Nysą Łużycką — odpowiadają wszyscy Polacy. Odpowiadają zwłaszcza przez pracę, która nie może być mniej usilna niż innych pracowitych narodów Europy.</u>
          <u xml:id="u-22.62" who="#WojciechJaruzelski">Wysoką formą tej odpowiedzialności, przykładem takiej trudnej pracy jest służba wojskowa. Każde kolejne wcielenie do służby zasadniczej czy szkół podchorążych rezerwy, rekrutuje się z różnorodnych środowisk, z rozmaitych związków zawodowych, organizacji i zrzeszeń. Każde jednak adaptuje się szybko i integruje w zwarty żołnierski kolektyw, w obrońców ludowej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-22.63" who="#WojciechJaruzelski">W ciągu kilkunastu lat mojej pracy na stanowisku Ministra Obrony Narodowej przeszła przez szeregi wojska paromilionowa rzesza żołnierzy. Pełniliśmy więc służbę razem. Myślę, że ich zdecydowana większość dobrze wspomina te lata, że każdy odczuwa satysfakcję ze swego wkładu do dzieła obronności kraju. Pragnę traktować to również jako nić łączącego nas zaufania, na które liczę, które jest mi obecnie wielce potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-22.64" who="#WojciechJaruzelski">Wczoraj, w związku z decyzją Wysokiego Sejmu o powołaniu mnie na urząd Prezesa Rady Ministrów, zwróciłem się do naszych żołnierzy ze specjalnym rozkazem. Dziś pragnę raz jeszcze powtórzyć zapisane w nim słowa, że „w zaufaniu, jakim zostałem obdarzony, wyraża się dorobek kadry zawodowej i wszystkich żołnierzy, mieści się cząstka trudu każdego z nich, potwierdza społeczny autorytet i dobre imię Wojska”.</u>
          <u xml:id="u-22.65" who="#WojciechJaruzelski">Obejmując powierzony mi urząd, pragnę zapewnić Wysoki Sejm, że nadal czuję się przede wszystkim żołnierzem i oddam się do dyspozycji w każdej chwili, a zwłaszcza, gdy Rząd pod moim kierownictwem nie spełni oczekiwań. Złożę swój mandat również wtedy, gdy Wysoka Izba uzna, że cele, jakie przyświecają obecnemu Rządowi, zostały osiągnięte.</u>
          <u xml:id="u-22.66" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-22.67" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! W celu zapewnienia realizacji trudnych i odpowiedzialnych zadań Rady Ministrów wnoszę o dokonanie zmian w jej składzie:</u>
          <u xml:id="u-22.68" who="#WojciechJaruzelski">1) o odwołanie ze stanowisk wiceprezesów Rady Ministrów obywatela Aleksandra Kopcia i obywatela Stanisława Kowalczyka na ich prośbę. Zostaną oni wykorzystani w innej pracy państwowej. Składam im podziękowanie za pracę w Rządzie;</u>
          <u xml:id="u-22.69" who="#WojciechJaruzelski">2) o odwołanie ze stanowisk ministrów:</u>
          <u xml:id="u-22.70" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Andrzeja Jedynaka ze stanowiska Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych, — obywatela Leona Kłonicy ze stanowiska Ministra Rolnictwa — na jego prośbę,</u>
          <u xml:id="u-22.71" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Krzysztofa Kruszewskiego ze stanowiska Ministra Oświaty i Wychowania — na jego prośbę, — obywatela Henryka Pruchniewicza ze stanowiska Ministra Przemysłu Chemicznego. Obywatelowi Pruchniewiczowi zamierzam powierzyć stanowisko zastępcy przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, w której zajmie się on m.in. problematyką przemysłu chemicznego,</u>
          <u xml:id="u-22.72" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Tadeusza Skwirzyńskiego ze stanowiska Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — na jego prośbę.</u>
          <u xml:id="u-22.73" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelom Andrzejowi Jedynakowi, Leonowi Kłonicy, Krzysztofowi Kruszewskiemu, Henrykowi Pruchniewiczowi i Tadeuszowi Skwirzyńskiemu składam podziękowanie za ich pracę na stanowiskach ministrów;</u>
          <u xml:id="u-22.74" who="#WojciechJaruzelski">3. o powołanie na stanowiska wiceprezesów Rady Ministrów obywatela Andrzeja Jedynaka i obywatela Mieczysława Rakowskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.75" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Andrzej Jedynak urodził się w 1932 r. w Rzeszowie w rodzinie inteligenckiej. Dyplom magistra inżyniera uzyskał w Politechnice Rzeszowskiej.</u>
          <u xml:id="u-22.76" who="#WojciechJaruzelski">Pracę zawodową rozpoczął w 1952 r. w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Rzeszowie. W 1959 r. został powołany na stanowisko dyrektora technicznego w Wojewódzkim Zjednoczeniu Przemysłu Terenowego.</u>
          <u xml:id="u-22.77" who="#WojciechJaruzelski">Od 1961 r. był dyrektorem Sanockiej Fabryki Autobusów, a od 1963 r. dyrektorem technicznym w Zjednoczeniu Przemysłu Motoryzacyjnego „Polmo”. Od 1970 r. do 1974 r. kierował Zjednoczeniem Przemysłu Lotniczego i Silnikowego „PZL”, a następnie do 1976 r. Zjednoczeniem „Polmo”. W latach 1976–1978 zajmował stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu Maszynowego. Od 1978 r. do 1980 r. był ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym PRL w Republice Austrii. Stanowisko Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych objął 3 kwietnia 1980 r. Jest członkiem PZPR.</u>
          <u xml:id="u-22.78" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Mieczysław Rakowski urodził się w 1926 r. — w Kowalewku woj. bydgoskie, w rodzinie chłopskiej. Ukończył studia wyższe; uzyskał tytuł doktora nauk historycznych.</u>
          <u xml:id="u-22.79" who="#WojciechJaruzelski">W latach 1945–1948 był oficerem Wojska Polskiego, następnie po ukończeniu Szkoły Dziennikarskiej w Warszawie — pracował w Wydziale Prasy i Wydawnictw Komitetu Centralnego PZPR. W latach 1952–1956 studiował w Instytucie Nauk Społecznych przy KC PZPR. Od 1955 r. do 1957 r. był kierownikiem sektora prasy KC. Od 1957 r. pracuje w redakcji „Polityki”, początkowo jako zastępca redaktora naczelnego, a następnie jako redaktor naczelny tego tygodnika. W latach 1958–1961 był Prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Wydał kilkanaście prac o tematyce międzynarodowej. Aktywnie działa na terenie Unii Międzyparlamentarnej. Jest członkiem Komitetu Centralnego PZPR i posłem na Sejm.</u>
          <u xml:id="u-22.80" who="#WojciechJaruzelski">4. O powołanie:</u>
          <u xml:id="u-22.81" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Bolesława Farona na stanowisko Ministra Oświaty i Wychowania,</u>
          <u xml:id="u-22.82" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Kazimierza Klęka na stanowisko Ministra Przemysłu Chemicznego,</u>
          <u xml:id="u-22.83" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Waldemara Kozłowskiego na stanowisko Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego,</u>
          <u xml:id="u-22.84" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Tadeusza Szelachowskiego na stanowisko Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej,</u>
          <u xml:id="u-22.85" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Jerzego Wojteckiego na stanowisko Ministra Rolnictwa,</u>
          <u xml:id="u-22.86" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Stanisława Wy łupka na stanowisko Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-22.87" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Bolesław Faron urodził się w 1937 r. w Czarnym Potoku woj. nowosądeckie, w rodzinie chłopskiej. Ukończył Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Krakowie. W latach 1958–1961 był wychowawcą w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Nowej Hucie, a w latach 1959–1964 nauczycielem w II Liceum im. Króla Jana Sobieskiego w Krakowie. Jednocześnie pracował w Wyższej Szkole Pedagogicznej kolejno jako asystent, a następnie adiunkt. W 1969 r. został docentem. W latach 1971–1975 pełnił funkcję prorektora, a od 1975 r. do chwili obecnej — rektora tej szkoły. W 1978 r. uzyskał tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego.</u>
          <u xml:id="u-22.88" who="#WojciechJaruzelski">Bolesław Faron jest autorem wielu prac naukowych i popularno-naukowych, redaktorem naczelnym „Ruchu Literackiego”. Jest członkiem P7ZR.</u>
          <u xml:id="u-22.89" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Kazimierz Klęk urodził się w 1940 r. w Glewie woj. krakowskie, w rodzinie inteligenckiej. Ukończył Politechnikę Śląską, uzyskując stopień magistra inżyniera chemika.</u>
          <u xml:id="u-22.90" who="#WojciechJaruzelski">Pracę zawodową rozpoczął w 1962 r. w Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku, gdzie zajmował ostatnio stanowisko głównego inżyniera budowy. W latach 1971–1975 był dyrektorem Rafinerii Nafty w Czechowicach-Dziedzicach, a następnie — do 1976 r. naczelnym dyrektorem Zjednoczenia Budowy Aparatury Chemicznej „Metalchem” w Gliwicach. Od 1976 r. pracował w Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku na stanowisku dyrektora naczelnego.</u>
          <u xml:id="u-22.91" who="#WojciechJaruzelski">W maju 1980 r. powołany został na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego. Jest członkiem PZPR i posłem na Sejm.</u>
          <u xml:id="u-22.92" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Waldemar Kozłowski urodził się w 1927 r. we wsi Gościniec woj. lubelskie, w rodzinie chłopskiej. W okresie okupacji należał do Batalionów Chłopskich na terenie Ostrowia Lubelskiego. Ukończył studia w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, uzyskując stopień magistra inżyniera leśnictwa. Pracę zawodową rozpoczął w 1950 r. w Centrali Handlu Zagranicznego „Paged”. Następnie pracował w Przedsiębiorstwie Robót Kolejowych w Warszawie i w Centralnym Zarządzie Przedsiębiorstw Robót Kolejowych. Od 1955 roku pracuje w Ministerstwie Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, w tym od 1969 r. na stanowisku wicedyrektora, a obecnie dyrektora departamentu. Członek ZSL, w latach 1963–1967 pełnił funkcję sekretarza Komitetu Dzielnicowego ZSL w Warszawie, w latach 1967–1969 — członka Komisji Organizacyjnej WK ZSL. Obecnie jest członkiem Komisji Leśnictwa i Ochrony Środowiska przy NK ZSL.</u>
          <u xml:id="u-22.93" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Tadeusz Szelachowski urodził się w 1932 roku we wsi Sielachowskie (województwo białostockie), w rodzinie chłopskiej. Ukończył Akademię Medyczną w Białymstoku.</u>
          <u xml:id="u-22.94" who="#WojciechJaruzelski">Pracę zawodową rozpoczął w 1956 r. w Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Białymstoku jako kierownik Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej. W latach 1963–1969 był zastępcą kierownika Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej w Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Białymstoku, a od 1970 r. do 1973 r. — kierownikiem tego Wydziału.</u>
          <u xml:id="u-22.95" who="#WojciechJaruzelski">W 1973 r. został powołany na stanowisko dyrektora Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej, później pełnił funkcję lekarza wojewódzkiego w Białymstoku. Od 1977 r. jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, a od listopada 1980 r. — kierownikiem tego Ministerstwa. Jest członkiem ZSL.</u>
          <u xml:id="u-22.96" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Jerzy Wojtecki urodził się w 1929 r. w Wągrowcu, w rodzinie robotniczej. Ukończył Wyższą Szkołę Rolniczą we Wrocławiu, uzyskując stopień inżyniera rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-22.97" who="#WojciechJaruzelski">W latach 1954–1965 i 1968–1972 pracował w Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu, ostatnio na stanowisku kierownika Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa. W latach 1965–1968 był kierownikiem delegatury w Poznaniu Przedsiębiorstwa Zbytu Nawozów Sztucznych „Agrochem”.</u>
          <u xml:id="u-22.98" who="#WojciechJaruzelski">Od 1972 r. do 1974 r. pełnił funkcję sekretarza rolnego Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Poznaniu, a od 1974 r. — kierownika Wydziału Rolnego i Gospodarki Żywnościowej KC PZPR.</u>
          <u xml:id="u-22.99" who="#WojciechJaruzelski">W latach 1975–1978 był zastępcą członka KC PZPR, w 1980 r. został członkiem KC, a od 5 września 1980 r. — sekretarzem Komitetu Centralnego. Jest posłem na Sejm.</u>
          <u xml:id="u-22.100" who="#WojciechJaruzelski">Pragnę poinformować Obywateli Posłów, że zamierzam powołać obywatela Jerzego Wojteckiego — po akceptacji jego kandydatury na stanowisko Ministra Rolnictwa przez Wysoki Sejm — w skład Prezydium Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-22.101" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Stanisław Wyłupek urodził się w 1923 r. w Łęce koło Dąbrowy Górniczej, w rodzinie robotniczej. Ukończył studia na Politechnice Warszawskiej, uzyskując stopień magistra inżyniera elektryka.</u>
          <u xml:id="u-22.102" who="#WojciechJaruzelski">W okresie okupacji pracował w Hucie Bankowej w Dąbrowie Górniczej jako robotnik. W latach 1949–1950 pracował w Komitecie Miejskim PZPR w Katowicach, a następnie do 1959 r. w Komitecie Centralnym PZPR w Wydziale Przemysłu Ciężkiego. Od 1959 r. do 1964 r. był dyrektorem naczelnym Fabryki Wyrobów Precyzyjnych imienia gen. Karola Świerczewskiego w Warszawie, później — do 1967 r. — dyrektorem naczelnym Zjednoczenia Przemysłu Obrabiarek i Narzędzi.</u>
          <u xml:id="u-22.103" who="#WojciechJaruzelski">W 1967 r. powołany został na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu Maszynowego. Od 1973 r. jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Łączności. Jest członkiem PZPR.</u>
          <u xml:id="u-22.104" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Proponowane zmiany w składzie Rady Ministrów realizowane są w ramach istniejącej struktury. W świetle prac nad reformą gospodarczą liczymy się w przyszłości z potrzebą określonych zmian systemowo-organizacyjnych. Wówczas też Rząd w sposób bardziej kompleksowy przedstawi stosowne propozycje. M.in. w szeroko rozumianym układzie władz administracyjno-gospodarczych znajdzie odpowiednie odbicie sugerowana niejednokrotnie przez Obywateli Posłów potrzeba znacznie głębszego sięgnięcia do osób bezpartyjnych oraz przedstawicieli młodszego pokolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Premierowi za wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławGucwa">Zarządzam 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 9 min. 55 do godz. 10 min. 35)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie, wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejWerblan">Otwieram łączną dyskusję nad oświadczeniem Prezesa Rady Ministrów oraz projektami planu i budżetu na rok 1981.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Stanisław Gucwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Zjednoczone Stronnictwo Ludowe jest świadome, że dokonujemy zmiany na stanowisku Prezesa Rady Ministrów w warunkach dramatycznych dla państwa i narodu. Wynika to zarówno z katastrofalnej sytuacji gospodarczej, jak i skomplikowanej wewnętrznej sytuacji politycznej, niepokojów uniemożliwiających normalny rytm pracy. Z miesiąca na miesiąc, z dnia na dzień, pogarsza się nasza sytuacja gospodarcza, w coraz szybszym tempie przechodzimy do reprodukcji coraz bardziej zwężonej, tracimy zaufanie u partnerów gospodarczych na Wschodzie i Zachodzie, podważamy podstawy bytu materialnego na przyszłość. Najgroźniejsza jest jednak nie tyle sama sytuacja, która rzeczywiście jest niezwykle groźna, co brak powszechnego zrozumienia w społeczeństwie dla jej powagi. Stanęliśmy w obliczu wielkiego państwowego i narodowego niebezpieczeństwa, a mimo to mamy poważne trudności w integrowaniu społeczeństwa na rzecz uzdrowienia sytuacji. Gospodarka z dnia na dzień traci materialne i finansowe podstawy normalnego funkcjonowania, a mimo to pogarsza się dyscyplina pracy, zmniejsza wydajność, rosną przestoje. Utrzymuje się również presja w zakresie wzrostu zaspokajania różnorodnych potrzeb materialnych. Musimy mieć pełną świadomość, że jeżeli nie potrafimy zahamować istniejących w ostatnich miesiącach niekorzystnych trendów w gospodarce, to nie tylko przekreślimy możliwość odnowy społecznej, ale podważymy warunki bytu narodowego i państwa. Głównym celem procesu odnowy jest daleko idąca demokratyzacja życia społeczno-politycznego, jest stworzenie na zdrowych podstawach systemu negocjacji i partnerstwa.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławGucwa">Byłaby jednak degeneracją systemu taka sytuacja, w której występowałoby słabe państwo i słaba gospodarka, a silne jedynie w zakresie żądań płacowo-konsumpcyjnych — związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Mamy pełną świadomość, że Premier Wojciech Jaruzelski obejmuje tę najbardziej odpowiedzialną i trudną funkcję w państwie w szczególnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#StanisławGucwa">Powiedzmy sobie otwarcie, że obecnie, w okresie tak wielkiej presji oczekiwań i tak dramatycznie złożonych warunków, nie jest to funkcja komfortu władzy. Komfort władzy się w Polsce skończył. Motywem podjęcia tej funkcji mógł być jedynie patriotyzm i chęć aktywnego służenia państwu i ojczyźnie w tym niezwykle skomplikowanym okresie.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#StanisławGucwa">Uczciwość obywatelska nakazuje mieć pełną świadomość tego, jak trudny i złożony jest bilans otwarcia, jaki przejmuje Rząd Premiera Jaruzelskiego. Przejmowany bagaż trudności będzie obciążał nasz rozwój jeszcze przez wiele lat. W roku 1980 mieliśmy nie tylko ok. 5% mniejszy dochód na głowę mieszkańca niż w roku 1979, ale był to również dochód narodowy mniejszy na głowę niż w roku 1976. Wzrost płac, mimo spadku wydajności społecznej w ostatnich latach, doprowadził do sytuacji, w której nierównowaga rynkowa osiągnie w tym roku poziom bliski 300 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#StanisławGucwa">O niewykorzystaniu majątku produkcyjnego, ze względu na jego nieodpowiednią strukturę i przestoje, świadczy chociażby fakt, że w roku 1980 trwały majątek produkcyjny był większy w cenach porównywalnych od majątku w 1975 r. o ponad 40%, podczas gdy dochód tylko o 8%. Aby wykorzystać ten majątek, musielibyśmy uzyskać dodatkowy import surowców, materiałów, energii. Jest to niezwykle trudne, gdyż już obecnie spłaty kredytów wraz z oprocentowaniem pochłaniają wszystkie wpływy z eksportu na II obszar płatniczy. Cały więc import z tego obszaru zależy od uzyskanych kredytów. Zwiększamy również import na zasadach kredytowych z krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#StanisławGucwa">W sumie tworzy to olbrzymie zagrożenie dla naszej gospodarki. Staliśmy się dłużnikiem, którego dalszy rozwój jest w coraz większym stopniu w rękach wierzycieli. Wierzyciele ci mogą nam pomóc w wyjściu z kryzysu pod jednym jednak warunkiem, że sami będziemy w stanie sobie pomóc. Że stworzymy odpowiedni program wyjścia z trudności, że ustabilizujemy rytm pracy, że unormujemy sytuację polityczną, że ograniczymy nie dostosowane do warunków ekonomicznych kraju roszczenia konsumpcyjne. Bez tego czeka nas gwałtowny regres produkcji i konsumpcji. Taki jest w zarysie bilans otwarcia, który przejmuje nowy Premier.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#StanisławGucwa">Przejmuje więc on tę funkcję w najtrudniejszym okresie najnowszej historii Polski. Dlatego ma prawo oczekiwać od partii, stronnictw politycznych, związków zawodowych, całego społeczeństwa nie tylko moralnego, ale aktywnego wsparcia w rozwiązywaniu narosłych trudności. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe będzie tej pomocy aktywnie udzielało. Odwołanie się Premiera do społeczeństwa o spokój i pracę, o porządek w państwie powinniśmy uznać za nakaz chwili.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Spośród problemów, które zostały nakreślone w przemówieniu Premiera, chciałem zaakcentować kilka.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#StanisławGucwa">Popieramy w pełni pogląd o wielkiej roli zaufania społeczeństwa do władzy. Stoimy na stanowisku, że obecnie nie wystarczy ekonomicznie adekwatny i trafny program wyjścia z trudności. Musi być to program wiarygodny dla społeczeństwa, przez społeczeństwo zaakceptowany i wsparty rzetelną pracą.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#StanisławGucwa">Oceniamy, podobnie jak to zostało sformułowane w wystąpieniu Premiera, że uzyskanie dostatecznego stopnia wiarygodności przedsięwzięć Rządu jest ściśle związane z konsekwentną realizacją socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#StanisławGucwa">Uważamy, że nie ma w Polsce alternatywy dla tej odnowy, gdyż tylko demokratyczna odnowa w życiu społeczno-politycznym, reforma życia gospodarczego i poparcie społeczne jest warunkiem wyjścia z głębokiego kryzysu gospodarczego i politycznego.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#StanisławGucwa">Szczególnie pilnym zadaniem jest przedstawienie społeczeństwu pełnego raportu o stanie gospodarki i państwa oraz stworzenie instytucjonalnych, jasnych reguł negocjacji i całokształtu stosunków pomiędzy władzami administracyjnymi a związkami zawodowymi. Bez tego nie unikniemy niepotrzebnych tarć i nie potrafimy zneutralizować nieodpowiedzialnych elementów, jakie żerują na nieświadomości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#StanisławGucwa">Wymagać to będzie przyspieszenia prac nad uchwaleniem ustawy o związkach zawodowych, ustawy o samorządzie rolniczym i spółdzielczym, ustawy o radach narodowych. Ważne dla porządku prawnego oraz dla przemian systemowych w życiu gospodarczym będzie miała ustawa o przedsiębiorstwie i ustawa o planowaniu. Będziemy tym pracom chcieli nadać w Sejmie szczególnie duże przyspieszenie i odpowiednią rangę.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#StanisławGucwa">Duże znaczenie przypisujemy uregulowaniu funkcjonowania centralnego organu decyzyjnego w sprawach gospodarki oraz zmian w jej strukturze organizacyjnej. Rząd powinien zadbać rychło o stworzenie w pełni partnerskich stosunków administracji i samorządu. Wymaga to zmian statusu wojewody i naczelnika. Warto tu podkreślić zbyt wolne docieranie odnowy na niższe szczeble funkcjonowania administracji, co szczególnie widoczne jest na terenie gminy.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Spośród problemów wymienionych w przemówieniu Premiera, a stanowiących program doraźnych działań, na czoło wysuwa się sprawa równowagi rynkowej. Uważamy, że konieczne jest kompleksowe podejście do tego problemu. Niezbędne jest opracowanie programu stopniowej regulacji cen detalicznych i programu stabilizacji pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#StanisławGucwa">Stoimy na stanowisku, że dla społeczeństwa najdotkliwszą sprawą jest niedobór żywności, co ma swe źródła zarówno w błędach polityki gospodarczej, wypaczeniach polityki rolnej, jak i nadzwyczaj niekorzystnych warunkach klimatycznych 1980 r.</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#StanisławGucwa">Musimy mieć świadomość, że praktycznie w latach 1975–1980 nie było poprawy w zakresie konsumpcji produktów zwierzęcych na głowę mieszkańca, mimo podwojenia importu pasz w stosunku do poprzedniego pięciolecia.</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie wchodzimy po bardzo złym roku 1980 w okres zniżkowej tendencji produkcji zarówno trzody, jak i bydła. Jeśli nie zrobimy wszystkiego, co gospodarka w obecnym stanie może zrobić w zakresie pomocy dla rolnictwa — negatywne tendencje produkcji zwierzęcej mogą być bardzo głębokie.</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#StanisławGucwa">Pamiętać musimy, że zadaniem rolnictwa w najbliższych latach jest nie tylko wzrost produkcji na własne potrzeby konsumpcyjne, ale jednocześnie konieczność wydatnego ograniczenia importu zbóż i pasz. W roku 1980 wydatkowano na ten import 1 miliard 700 milionów dolarów. Udział pasz z importu w spasaniu stanowi aż 45%.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#StanisławGucwa">Specjaliści przewidują, że najbliższe lata będą charakteryzować się w skali światowej pogłębianiem trudności żywnościowych. Musimy również te prognozy uwzględniać wysuwając rolnictwo na czoło naszych zadań gospodarczych. Szczególnie musimy to uwzględniać w trzyletnim programie stabilizacyjnym, w którym kompleks żywnościowy powinien mieć absolutny priorytet.</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#StanisławGucwa">Wchodzimy w trudny okres, na wiele rzeczy nie będzie nas stać, ale w tym trudnym okresie musimy chronić zaspokajanie potrzeb żywnościowych społeczeństwa jako potrzeb najważniejszych tak z punktu widzenia społecznego, zdrowotnego, jak i politycznego.</u>
          <u xml:id="u-25.22" who="#StanisławGucwa">Oceniamy, że rolnictwo jest w stanie w niezbyt odległej perspektywie czasowej wydatnie zwiększyć produkcję. Uważamy, że łatwiej niż w innych gałęziach można uruchomić w rolnictwie potencjalne rezerwy. Warunkiem tego jest radykalna poprawa w zakresie dostaw maszyn, sprzętu i innych środków niezbędnych do produkcji rolnej. W planie na 1981 rok ustalono wielkość nakładów na kompleks żywnościowy na poziomie zbliżonym do 1980 roku. Wielkości te są dalekie od koniecznych potrzeb. Trudno dziś stawiać konkretne wnioski wobec zjawisk spadku dochodu narodowego i inwestycji. W tej Izbie musimy mieć jednak świadomość, że każdą okazję zwiększenia dostaw dla rolnictwa trzeba wykorzystać. Wiarygodność całej polityki rolnej zależeć będzie od tego, czy stworzymy materialne warunki wzrostu produkcji, czy stworzymy barierę dla deprecjacji pieniądza. Jego deprecjacja na wsi jest wielkim zagrożeniem dla aktywności produkcyjnej rolników.</u>
          <u xml:id="u-25.23" who="#StanisławGucwa">Aktywizacja rolnictwa zależy również w dużej mierze od autentycznej odbudowy struktur samorządowych na wsi. Rozwinąć musi się silny niegdyś ruch społeczny wsi. Konieczne jest podmiotowe, a nie instrumentalne, a więc j przedmiotowe patrzenie na potrzeby rolnika. Opowiadamy się zdecydowanie za odbudową tradycyjnego samorządu kółkowego.</u>
          <u xml:id="u-25.24" who="#StanisławGucwa">Widzimy jednocześnie wiele barier, jakie na tej drodze stoją w związku z utrzymywaniem się w terenie starych, zbiurokratyzowanych struktur. Utrudniają one odrodzenie się prawdziwego samorządu kółek rolniczych. Największą jednak trudnością jest działalność „Solidarności” wiejskiej, która w ostatnich tygodniach prowadzi do rozbicia wsi, do wywołania walki politycznej i stworzenia zamętu w strukturach społecznych wsi. Mamy nadzieję, że ostatnie orzeczenie Sądu Najwyższego przyczyni się do przywrócenia na wsi spokoju i pozwoli na szerokie organizowanie społecznej aktywności chłopskiej wokół spraw dla wsi najważniejszych, o które chłopi walczyli. Wszystkie te I sprawy staraliśmy się sformułować w dokumencie politycznym PZPR i ZSL pod nazwą „Wytyczne w sprawach polityki rolnej”.</u>
          <u xml:id="u-25.25" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Rząd Premiera Jaruzelskiego staje przed niezwykle trudnym zadaniem. Złożoność sytuacji powoduje, że każde rozwiązanie gospodarcze ma wiele wad. Nie ma i nie może I być obecnie rozwiązań bezkonfliktowych. Rząd w swej codziennej pracy będzie stawał przed wieloma dylematami. Obecnie wybór w gospodarce to w istocie wybór mniejszego zła.</u>
          <u xml:id="u-25.26" who="#StanisławGucwa">Wielka odpowiedzialność, jaka staje przed Rządem, wynika z konieczności podjęcia głębokich reform. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nie da oczekiwanych efektów leczenie objawów, gdy konieczne jest rozpoczęcie leczenia przyczyn. Przyczyn, które wiążą się z głęboko sięgającymi wadami systemu zarządzania gospodarką.</u>
          <u xml:id="u-25.27" who="#StanisławGucwa">Poważne dylematy, przed jakimi staje Rząd, wiążą się z wielką społeczną presją podporządkowywania działań potrzebom doraźnym, które w wielu wypadkach mogą być sprzeczne z długofalowymi wymogami uzdrawiania gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-25.28" who="#StanisławGucwa">Musimy mieć świadomość, że ratujemy obecnie konsumpcję i rynek kosztem inwestycji i importu produkcyjnego, a zwłaszcza inwestycyjnego. Odbijać się to musi na przyroście majątku produkcyjnego i ograniczaniu odtwarzania zainstalowanej już techniki. Zdawać sobie musimy sprawę, że ograniczenie importu podporządkowane bieżącym wymogom płatniczym staje często w sprzeczności z rozwojem produkcji, rozwojem eksportu i długofalową poprawą bilansu płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-25.29" who="#StanisławGucwa">Obowiązkiem naszym jest uświadomić społeczeństwu, że istnieje granica podporządkowywania decyzji gospodarczych w rozwiązywaniu potrzeb doraźnych kosztem potrzeb bliskiej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-25.30" who="#StanisławGucwa">Wielkim zadaniem społeczno-politycznym jest uświadomienie społeczeństwu stanu sytuacji gospodarczej, w którym istnieje wiele elementów, które można określić jako przejadanie przyszłości. Odpowiedzialność przed naszymi dziećmi, przed przyszłymi pokoleniami nakazuje otwarte stawianie tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-25.31" who="#StanisławGucwa">Poważne obowiązki stojące przed Rządem wiążą się z koniecznością podejmowania wielu nadzwyczajnych środków. W sytuacji, w jakiej znalazła się nasza gospodarka nie można stosować środków tradycyjnych, schematycznych, do których organizm naszej gospodarki się przyzwyczaił i na nie uodpornił.</u>
          <u xml:id="u-25.32" who="#StanisławGucwa">Weszliśmy poza tym w sytuację, której dramatyzm wynika stąd, że rozwiązania muszą być skuteczne, że nie ma z czego popełniać dalszych błędów. Limit błędów dla Rządu został w latach siedemdziesiątych przekroczony z olbrzymią nadwyżką.</u>
          <u xml:id="u-25.33" who="#StanisławGucwa">Rząd staje przed koniecznością zdecydowanego przeciwstawienia się przeciwnikom jakościowych zmian w naszej gospodarce. Biurokracja przyzwyczajona do starych form sprawowania władzy gospodarczej jest główną barierą przemian jakościowych. Zadaniem Rządu jest zdecydowane przeciwstawienie się siłom partykularnym i w tym niezwykle trudnym okresie narzucenie reguł podporządkowanych wymogom interesu ogólnospołecznego.</u>
          <u xml:id="u-25.34" who="#StanisławGucwa">Powyższe uwagi ukazują złożoność zadań, przed jakimi staje Rząd Premiera Jaruzelskiego. Wskazują na konieczność zdecydowanego politycznego i społecznego wsparcia jego poczynań.</u>
          <u xml:id="u-25.35" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! W dociekaniach nad stanem naszego kraju musimy uwzględnić uwarunkowania zewnętrzne. Jest to czynnik, który odgrywa coraz większą rolę w życiu każdego narodu.</u>
          <u xml:id="u-25.36" who="#StanisławGucwa">Kształt naszego państwa, jego miejsce w Europie zawdzięczamy patriotyzmowi, który zjednoczył cały naród w walce z hitlerowskim najeźdźcą. Zawdzięczamy — godzi się to dziś powiedzieć — myśli politycznej PPR i współpracującym z nią siłom lewicy społecznej, w której poczesną rolę odegrał ruch ludowy. System naturalnych sojuszy z sąsiadami, z potężnym Związkiem Radzieckim stworzył gwarancję naszych granic, umożliwił rozwój handlu i współpracy gospodarczej, o której marzyli i z którą wiązali wielkie nadzieje czołowi myśliciele naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-25.37" who="#StanisławGucwa">Ogromnymi wyrzeczeniami i pracą umocniliśmy nasze miejsce w Europie. Polska socjalistyczna, jako ważny człon układu obronnego i gospodarczego stała się liczącym czynnikiem równowagi na naszym kontynencie. Wynikają z tego konkretne zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-25.38" who="#StanisławGucwa">Nic bowiem nie jest dane raz na zawsze. Mimo postępów w odprężeniu, osiągniętych w połowie lat siedemdziesiątych, pokojowe współistnienie nie stało się procesem nieodwracalnym. Trwa nasilająca się rywalizacja o dostęp do źródeł surowców, o żywność, o lepsze miejsce w świecie. Nie wolno nam zapominać, że istnieją siły, które zainteresowane są osłabieniem naszego państwa, wiążąc z tym rachuby na zmianę układu w Europie kosztem naszego kraju. Wszystkie więc okoliczności, w jakich znalazł się nasz kraj, każą nam przyjąć, że powołujemy na obecnym posiedzeniu Rząd ocalenia narodowego, stabilizacji gospodarczej i socjalistycznej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-25.39" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! W uchwale VIII Kongresu naszego Stronnictwa stwierdza się, że „naczelną sprawą naszego działania politycznego jest kształtowanie odpowiedzialności społecznej”. Dziś minimum tej odpowiedzialności to położenie kresu wszelkim działaniom, potęgującym chaos gospodarczy i napięcia społeczne. Tego mamy prawo żądać, mamy obowiązek domagać się od każdego obywatela. Lecz to nie wystarcza. Musimy upowszechnić przekonanie, że wyprowadzenie gospodarki z kryzysu, że realizacja socjalistycznej odnowy to nie tylko doraźna sprawa warunków życia i pracy. Jest to także nadrzędna sprawa miejsca i roli naszego kraju w świecie, a więc sprawa teraźniejszości i przyszłości, losu naszego pokolenia i perspektyw przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-25.40" who="#StanisławGucwa">W tej świadomości jeszcze raz pragnę zapewnić, że Zjednoczone Stronnictwo Ludowe nie będzie szczędzić sił dla pomyślnego wykonania programu przedstawionego przez Premiera.</u>
          <u xml:id="u-25.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Kazimierz Barcikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzBarcikowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Sejm na obecnym posiedzeniu podejmuje dwie bardzo ważne decyzje: dokonuje zmian w Rządzie, uchwala plan i budżet 1981 r., czyli nowemu Rządowi stwarza formalne podstawy do działania na ten rok. Zbiegnięcie się w czasie tych decyzji ma swoje znaczenie i zasługuje na podkreślenie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#KazimierzBarcikowski">Wysłuchaliśmy deklaracji rządowej nowego Premiera towarzysza Wojciecha Jaruzelskiego. Deklaracja ta w moim przekonaniu oddaje sytuację, w jakiej znajduje się nasze państwo, kreśli ogólne drogi wyjścia z trudności oraz wyraża przedsięwzięcia Rządu. Odwołuje się o wsparcie działań Rządu przez Sejm, przez aktywne siły społeczno-polityczne socjalizmu, przez myślące patriotycznie społeczeństwo. Zapowiada realizację linii porozumienia i poszukuje zrozumienia uwarunkowań dzisiejszych możliwości i ogromu zadań, przed którymi znalazły się i władze, i społeczeństwo. Osiągnięcie wzajemnego zrozumienia jest niezbędne, gdyż bez niego nie osiągniemy tego zespolenia działań podstawowych rzesz obywateli, które dopiero może prowadzić do poprawy sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#KazimierzBarcikowski">W prostych słowach Premier wystąpił o zgodę, o minimum czasu dla rzeczowej pracy Rządu. Klub Poselski PZPR rozumie tę potrzebę i udzieli Rządowi pełnego poparcia. To zespolenie działań było trudniej niż kiedykolwiek osiągnąć, ponieważ często spotykaliśmy się ze świadomą działalnością polityczną, obliczoną na niweczenie zaufania, na podważanie zaufania do władz państwowych, a w tym i Rządu, do jego dobrej woli i zdolności do skutecznego działania. Co więcej — przeciwnicy socjalistycznego państwa stworzyli pseudoteorię społeczeństwa organizującego się dla przeciwstawienia się państwu, jego władzom. Jest to błędny, ale i niebezpieczny pogląd — niebezpieczny wówczas, kiedy masowe organizacje przeciwnicy socjalizmu usiłują użyć do rozsadzania organizacji państwa, do osłabienia jego funkcji stanowiących i wykonawczych. W istocie jest to ideologia anarchizmu, z którego przejawami praktycznymi mamy obecnie do czynienia i musimy je przezwyciężać w imię dobra ogólnego. Poczucie odpowiedzialności i ludzki rozsądek będą, jak sądzę, naszym sprzymierzeńcem.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#KazimierzBarcikowski">Ideologii wystąpień przeciwko państwu przeciwstawiamy koncepcję państwa porozumienia i socjalistycznej odnowy, państwa opartego na szerokich podstawach samorządowych, zapewniających twórczy udział obywateli w rozwiązywaniu spraw ważnych dla nich samych i ich najszerszej organizacji, jaką jest państwo.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#KazimierzBarcikowski">Dla każdego z nas, kto zna linię naszej partii, program prac ustawodawczych Sejmu, jasny jest ten właśnie kierunek prac nad doskonaleniem ludowego państwa i metod sprawowania władzy.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#KazimierzBarcikowski">Zakładamy nie przeciwstawianie a współdziałanie obywateli i samorządnych organizacji z władzami państwowymi, z Sejmem i Rządem.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#KazimierzBarcikowski">W świetle tego tym większej wagi nabiera współdziałanie Sejmu i Rządu. Wychodząc z realnej oceny sytuacji, trzeba znajdować realne rozwiązania, określać to, na co nas stać, a na co nie stać dzisiaj, choć być może stać nas będzie w przyszłości, kiedy prace nasze będą przynosić pożądane wyniki. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebny jest realizm w poszukiwaniu rozwiązań, w wychodzeniu z trudności, w rozwiązywaniu spraw tego państwa i narodu. To podejście odczytuję, znajduję w wystąpieniu Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#KazimierzBarcikowski">Chciałbym wyrazić pewne spostrzeżenie natury osobistej. Dosyć dawno uczestniczę w pracach Sejmu. Uczestniczyłem w nich jako poseł i jako członek Rządu. Szczególnie w latach ostatnich narastała u nas wiara w to, że prawie wszystko jest możliwe — wystarczy tylko, by ktoś chciał, by chciał Sejm, a już na pewno, gdyby chciał Rząd. Zbyt często oddalało to nas (ten nastrój, to podejście) od właściwie ocenianych możliwości i prowadziło ku myśleniu życzeniami. Życzenia oczywiście nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości, ale pozostawiało to swoiste rozdrażnienie w stosunkach Sejm i Rząd, powodujące tarcia i nieporozumienia.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#KazimierzBarcikowski">Jestem głęboko przekonany, że właśnie teraz — w obliczu spiętrzenia rozlicznych trudności w państwie — Rządowi Jaruzelskiego niezbędne będzie mądre wsparcie przez Sejm, rzeczowy — oparty na realiach stosunek Sejmu do Rządu. Jednocześnie Sejm musi mieć potwierdzone faktami przekonanie, że Rząd czyni co w jego mocy dla poprawy sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej, dla realizacji reform i usprawnienia pracy administracji. Wówczas też łatwiej będzie budować zrozumienie społeczne tego co realne, a co nierealne i na jakiej drodze można osiągać stan, kiedy oczekiwania stają się rzeczywiście realne. I przed Sejmem, i przed Rządem otwiera się wielka praca, aby ten stan zrozumienia osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#KazimierzBarcikowski">W dniu dzisiejszym Sejm, przyjmując plan społeczno-gospodarczy na rok 1981, zamyka okres swoich bardzo intensywnych prac nad planem i budżetem. Jak nigdy dotąd, plan ten poddany został szczegółowej weryfikacji przez komisje sejmowe. Podobnie jak Rząd, również komisje sejmowe stanęły wobec dylematu, jak zapewnić realizację materialnych zobowiązań państwa, wynikających z porozumień sierpniowych oraz nakłady na rozwój kraju przy ograniczonym dochodzie narodowym — niższym niż w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#KazimierzBarcikowski">Dlatego też ostateczny kształt planu (otwarcie to trzeba sobie powiedzieć) jest wynikiem licznych kompromisów. Otwarcie też trzeba stwierdzić, że przy rozwiązaniach szczegółowych częściej przeważały względy społeczne aniżeli racje czy możliwości ekonomiczne. Przy ograniczonych możliwościach zwiększenia produkcji materialnej, a szybkim wzroście dochodów ludności nie było możliwe zapewnienie w planie równowagi rynkowej. Szybciej rosną również wydatki budżetowe aniżeli dochody państwa, a co za tym idzie nie osiągnięto równowagi budżetowej. Świadczy to o tym, że przyjęte zobowiązania przekraczają aktualne możliwości gospodarki. Jest to bez wątpienia prawda. Stwarza to wiele trudnych problemów, które wystąpią w trakcie realizacji planu i budżetu. Z tego też względu zaproponowane przez Premiera rozmowy ze związkami zawodowymi uważam za bardzo ważne i mogące wnieść wiele poprawy w naszą sytuację. Siłą rzeczy powstaje pytanie, jakie warunki muszą być spełnione, aby realizacja tego planu, decydująca o poziomie życia obywateli, przebiegała zgodnie z założeniami.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#KazimierzBarcikowski">Warunkiem elementarnym jest zapewnienie spokoju społecznego i normalnej pracy. Przy tej skali napięć, jakie występują w gospodarce, wszelkie przestoje pogłębiają trudności i działają wręcz wyniszczająco na wytwórczość. Niezależnie od bezpośrednich strat materialnych, jakie niosą, osłabiają dodatkowo dyscyplinę produkcyjną i więzi kooperacyjne. Brak stabilizacji społecznej osłabia też pozycję Polski jako partnera we współpracy i wymianie międzynarodowej, pogarszając jej dostęp do źródeł kredytowych. Następstwa tego są wręcz groźne dla możliwości importu na potrzeby produkcji przewidzianej tym planem, który dziś przyjmujemy.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#KazimierzBarcikowski">Następnym problemem pierwszorzędnej ważności jest pokrycie potrzeb paliwowo-energetycznych. Znajduje tu raz jeszcze potwierdzenie ogromnego znaczenia górnictwa węglowego w naszej gospodarce. W toku długotrwałych dyskusji w Sejmie znaleziono formułę zapisu w planie poziomu wydobycia węgla w roku bieżącym. Nadal jednak pozostaje sprawą otwartą doprowadzenie bieżącego wydobycia do poziomu gwarantującego realizację zadań zadeklarowanych do wykonania na ten rok. Prowadzone do tej pory rozmowy z górnikami przynoszą tylko częściowe efekty. Sądzimy, że Sejm powinien wesprzeć działania Rządu przez zwrócenie się do załóg górniczych o podjęcie działań koniecznych dla zabezpieczenia gospodarce niezbędnych zasobów węgla.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#KazimierzBarcikowski">Po głębokim spadku produkcji rolnej w roku ubiegłym stoimy w obliczu ogromnych kłopotów w zaopatrzeniu rynku w produkty żywnościowe. Trzeba było bardzo poważnie zwiększyć import pasz oraz gotowych produktów żywnościowych. Wprowadzany jest program podwyżek cen skupu produktów rolnych, aby zwiększyć materialne zainteresowanie rolników odbudową produkcji i zminimalizować nieunikniony wobec braku pasz spadek produkcji hodowlanej w roku bieżącym. Tym większego znaczenia nabiera zaopatrzenie rolnictwa w środki produkcji przed i w trakcie sezonu prac rolnych, aby stworzyć materialne przesłanki wzrostu produkcji rolnej w 1981 r. Plan przewiduje wydatne wsparcie rolnictwa w nakładach inwestycyjnych, ale ich realizacja również będzie uzależniona od skali zaopatrzenia materiałowego.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#KazimierzBarcikowski">Otwartą sprawą pozostają nie wyjaśnione jeszcze możliwości importowe, mające zasadniczy wpływ na rozmiary produkcji krajowej. W obecnej sytuacji płatniczej Polski tym bardziej wzrosło znaczenie naszej współpracy w ramach RWPG, skąd pochodzi większość importowanych przez nas surowców. Musimy jednak liczyć się z tym, że jeżeli nasz kraj nie będzie wywiązywał się w dłuższym okresie ze swych zobowiązań wskutek spadku produkcji, to może się to odbić na rozmiarach dostaw dla nas. Jak we wszystkich umowach, także i tu obowiązuje zasada wzajemności, poważnie dziś przez naszą stronę naruszona. Wszystkie te problemy wymagać będą stałej uwagi Rządu w trakcie realizacji planu. Niewiele jednak zdziała Rząd, jeśli nie zostanie wsparty w swych dążeniach i zamiarach przez samych ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#KazimierzBarcikowski">Chodzi o wspólny, ogólnospołeczny interes i wobec tego nikt nie może pozostać obojętny. W planie tego roku znalazły odbicie zmiany w polityce ekonomicznej państwa o długofalowym znaczeniu. Jest to widoczne przede wszystkim w rozdysponowaniu nakładów inwestycyjnych. Przy bardzo poważnym zmniejszaniu środków na inwestycje zwiększa się udział nakładów na rolnictwo i gospodarkę żywnościową oraz na budownictwo mieszkaniowe i gospodarkę komunalną. Odpowiada to dążeniom do ochrony działów mających żywotne znaczenie dla warunków życia ludności. Powodzenie w realizacji tych zamiarów uzależnione jest od społecznego wsparcia, głównie w sferze wykonawstwa budowlanego, materiałów budowlanych itd. Wydatnie też zostały zwiększone wydatki na służbę zdrowia, oświatę i kulturę, a więc te dziedziny, które były wyraźnie niedofinansowane w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#KazimierzBarcikowski">Myśląc o zadaniach społeczno-gospodarczych bieżącego roku, nie można nie zauważyć, że rok ten powinien mieć charakter przejściowy z punktu widzenia zmian systemowych. W tym roku wchodzą w życie pierwsze decyzje o decentralizacji zarządzania, zwiększające rolę województw w kształtowaniu gospodarki terenowej. Dokonany został pierwszy krok w kierunku uproszczenia planowania w przedsiębiorstwach i zwiększenia ich samodzielności. Rozpoczęła się debata nad projektem reformy gospodarki i zarządzania. W toku opracowywania znajdują się liczne projekty ustaw — mówił o nich towarzysz Premier — które powinny w niezbyt odległym czasie wpływać do Sejmu. Tworzyć one będą prawne podstawy angażowania obywateli w różnych formach samorządowych. Przygotowywana ustawa o związkach zawodowych stworzy regulacje prawne w tej ważnej dziedzinie stosunków pracy. Wyłania się więc stopniowo zarys systemu społeczno-gospodarczego, odpowiadający socjalistycznej odnowie naszego kraju. PZPR przywiązuje wielką wagę do postępów na tym polu i w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#KazimierzBarcikowski">Pragnę oświadczyć, że Klub Poselski PZPR będzie głosował za deklaracją Rządu, za zmianami w Rządzie, zgłoszonymi przez Prezesa Rady Ministrów towarzysza Jaruzelskiego oraz za projektem planu i budżetu, zgodnie z przedłożeniem posła sprawozdawcy Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Witoldowi Młyńczakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wystąpienie Prezesa Rady Ministrów obywatela Wojciecha Jaruzelskiego oddało szczerze i wiernie aktualną sytuację polityczną i społeczno-gospodarczą kraju, dotknęło najżywotniejszych spraw naszego narodu i naszego socjalistycznego państwa — Polski Ludowej. Potwierdza ono linię socjalistycznej odnowy. To co obywatel Premier zawarł w swoim oświadczeniu — jestem o tym najgłębiej przekonany — dotrze do serca i umysłu każdego, kto potrafi wznieść się ponad falę uprzedzeń i emocji, każdego, kto z rozwagą i trzeźwo potrafi oceniać fakty — każdego, kto posiadł umiejętność myślenia nadrzędnymi kategoriami interesów państwa. A jest to dziś — Obywatele Posłowie — najbardziej pożądana cnota polskiego patrioty.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Na tym tle pragnę w imieniu Klubu Poselskiego, w imieniu ponad 100 tysięcy członków — inteligentów, pracowników sfery usług, drobnej wytwórczości i rzemiosła, przedstawić stanowisko Stronnictwa Demokratycznego wobec sytuacji w kraju; nasze stanowisko wobec najżywotniejszych interesów narodu, stanowisko wypływające z troski o los ojczyzny. Jest to nasz — działaczy Stronnictwa Demokratycznego punkt widzenia na to, co się w kraju stało i co się dokonuje; nie pozbawiony troski i obaw, aby nie zagubić w ogólnym trendzie ku narodowemu katharsis sprawy najważniejszej — bezpieczeństwa kraju i narodu.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Stanowisko Klubu Poselskiego SD jest sumą doświadczeń, krytyki i dyskusji, jakie objęły nasze szeregi w toku trwającej kampanii przedkongresowej. Głosy płynące z tej kampanii, to głosy pełne żalu, a nierzadko i gniewu o zaprzepaszczony społeczny zapał, o zniweczenie entuzjazmu i twórczej myśli wielu środowisk, o nieliczenie się z opiniami i głosami społeczeństwa, o woluntaryzm w gospodarowaniu i zarządzaniu, o popełnione błędy, o doprowadzenie kraju na skraj katastrofy, ale jednocześnie w większości przypadków z głosów tych płynie niepokój o dzień jutrzejszy, o to, aby jutro nie powtórzyły się błędy dnia wczorajszego.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Dominuje świadomość, że nikt z nas, Polaków, odpowiedzialności za losy ojczyzny nie zdejmie. Jest w tym wola dalszego socjalistycznego rozwoju Polski w rodzinie państw socjalistycznych, na gruncie trwałości sojuszów, współpracy i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim oraz innymi krajami naszej wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Wysoka Izbo! Na XXI posiedzeniu plenarnym Centralnego Komitetu dokonaliśmy oceny kryzysu, jaki przeżywa nasz kraj. Analizujemy sytuację w kraju na wszystkich posiedzeniach Prezydium Centralnego Komitetu. Stosunek do niej oraz nasz pogląd na przezwyciężanie trudności, prezentujemy w trakcie trwających obecnie zjazdów wojewódzkich. Istota tej oceny sprowadza się do stwierdzenia, że najpoważniejszym źródłem obecnych trudności jest trwający stale kryzys zaufania między władzą a społeczeństwem.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Zadaniem wszystkich sił patriotycznych, a przede wszystkim partii politycznych, a więc i nas — działaczy Stronnictwa Demokratycznego, jest odbudowa tego zaufania.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Droga do tego celu jest jedna. Jest nią konsekwentna realizacja umowy społecznej, wspieranie procesów odnowy życia i urzeczywistnianie demokracji. Będzie to służyło umacnianiu socjalistycznego państwa. Wszelkie zaś konflikty społeczne powinny i muszą być rozwiązywane środkami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Będziemy w tym dziele umacniali i zacieśniali współdziałanie międzypartyjne z PZPR — przewodnią siłą narodu — oraz ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym. Będziemy jako partia polityczna wspierali wszystkie te siły, które szczerze i konsekwentnie działają na rzecz demokratycznego procesu odnowy. Jednocześnie będziemy zdecydowanie występowali przeciwko wszelkim grupom konserwatywnym i ekstremistycznym, które proces ten hamują i zakłócają, zagrażając socjalistycznej odnowie.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Ważne są przyświecające ludziom intencje. Ale o ileż ważniejsze są skutki, jakie ich działanie dla kraju przynosi. To jest naszym kryterium oceny szczerości intencji działania poszczególnych ugrupowań, stowarzyszeń i ludzi. Należy wykorzystać wszystkie możliwości dla przyspieszenia realizacji porozumień sierpniowych; tam zaś, gdzie uniemożliwiają to warunki ekonomiczne państwa, otwarcie podjąć ponowne negocjacje.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Stan naszej gospodarki jest krytyczny. W kolejnym roku pogłębił się spadek dochodu narodowego. Początek bieżącego roku też jest bardzo zły. Z tej perspektywy nasz Klub spogląda na projekty planu i budżetu państwa. Jesteśmy świadomi ich niedostatków. Dawaliśmy temu w Sejmie wyraz w czasie prac komisyjnych. Z pewnością trzeba będzie w ciągu roku dokonywać odpowiednich korekt. Będziemy w tym uczestniczyli. Dziś uchwalenie planu i budżetu jest koniecznością dla naszego państwa. Sytuacja gospodarcza wymaga bowiem zdecydowanego i szybkiego działania, zespolenia wszystkich sił narodu. Tylko wspólna, wytężona praca może nam otworzyć drogę wyjścia z kryzysu. Wszyscy musimy mieć świadomość wysokiego stopnia trudności, stojących przed naszym narodem i państwem.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Stąd jako działacze Stronnictwa Demokratycznego zajmujemy jednoznaczne stanowisko wobec nadużywanego ostatnio w sporach społecznych argumentu, jakim jest strajk. W naszym przekonaniu utrzymywanie się tendencji do wywoływania strajków z każdego powodu to prosta droga do gospodarczego i społecznego samobójstwa. Tę prawdę jako partia polityczna chcemy przekazać i utrwalać w świadomości nie tylko naszych członków, ale całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Obywatele Posłowie! Za miesiąc zbierze się XII Kongres Stronnictwa Demokratycznego. Dokonamy oceny naszej działalności i uchwalimy program działania na przyszłość. Program ten będzie wychodził z sumy krytyki, z jaką spotkaliśmy się ze strony naszego aktywu, ale też i z wielu konstruktywnych propozycji do działania na przyszłość, propozycji dotyczących podstawowych spraw bytu i przyszłego rozwoju kraju. Za myśl przewodnią naszej działalności uznaliśmy ideę urzeczywistniania demokracji w naszym socjalistycznym państwie. Ta myśl wyrasta z całej naszej tradycji i rozwija ją w przyszłość. Urzeczywistnianie demokracji to konieczność bezpiecznego i nie zakłóconego bytu narodu; to podstawowy warunek postępu; to gwarancja pełnego współdziałania władzy ze społeczeństwem. Świadomość tego jest powszechna w naszych szeregach.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Musimy dziś sferę współdziałania władzy ze społeczeństwem wyzwolić z fałszywej współzależności zamykającej się w haśle: „władza daje — społeczeństwo żąda”. Bez przezwyciężenia tego w świadomości społecznej nic nie osiągniemy.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Zadaniem partii politycznych i władzy państwowej jest wyjście do społeczeństwa z rzetelną oceną sytuacji, przedstawienie stanu faktycznego i konkretnego planu działania. Znalazło to wyraz w oświadczeniu obywatela Premiera w jego 10-punktowym programie. I trzeba tak dalej, aby odzyskiwać społeczne zaufanie i odbudowywać współdziałanie władzy i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Chciałbym tu przytoczyć słowa jednego ze współzałożycieli naszego ruchu, prof. Stanisława Kulczyńskiego, który przed laty apelował do władzy państwowej i partii politycznych o mówienie językiem, którym mówi społeczeństwo: „Społeczeństwu należy mówić prawdę, zawsze prawdę i społeczeństwo uczyć prawdę tę wybierać”.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Dziś — mówić prawdę to przekazywać i pokazywać jak trudna jest sytuacja kraju, jak trudna i długa jest droga wyjścia z kryzysu. Demagogia, mity i iluzje są niczym innym jak tylko łatwą ucieczką od trudnej rzeczywistości, powinny być obce naszemu społeczeństwu. Potrzebna jest świadoma walka o uczciwość zasad i norm postępowania, o uszlachetnianie stosunków społecznych, nawet za cenę, jak to określał niegdyś Stefan Żeromski — będący przed laty sumieniem narodu „szarpania ran, aby się nie zabliźniły blizną podłości”.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#TadeuszWitoldMłyńczak">Jest to, Obywatele Posłowie, ważne zadanie, któremu my, działacze SD, będziemy wierni, współdziałając jako partia sojusznicza w realizacji programu socjalistycznej odnowy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Mieczysław Serwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławSerwiński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W ostatnich kilku tygodniach brałem energiczny udział w pracach dwóch sejmowych komisji przygotowujących opinię w odpowiednich częściach — o planie społeczno-gospodarczym i budżecie państwa na rok 1981.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MieczysławSerwiński">Przebieg tych prac — w szczególności w ramach Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii — mocno mi unaocznił wielkie trudności, jakie wyłaniały się w toku ustalania realnego planu i zadań resortów przemysłowych i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MieczysławSerwiński">Wydać się to może zaskakujące, że zrozumienie pewnych zasadniczych prawd zachodzi nie tylko na drodze żmudnych rozważań teoretycznych, ale często również na drodze twardej rzeczywistości faktów.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#MieczysławSerwiński">Do takich prawd podnoszonych dzisiaj w dyskusji należy stwierdzenie, że ilość wydobywanego węgla w naszym kraju jest jednym z głównych czynników określających siłę napędową naszej gospodarki narodowej. Dla mnie, jako wieloletniego nauczyciela akademickiego politechniki, a w szczególności człowieka interesującego się zagadnieniami inżynierii chemicznej i procesowej, jest w tej chwili poszukiwanie odpowiedzi na pytanie — dlaczego mimo tak wielkiego tonażowo wydobycia węgla kamiennego i brunatnego oraz innych surowców naturalnych stan naszej gospodarki jest taki, że stale ona cierpi na brak niektórych surowców i brak mediów energetycznych. Przecież wiele krajów jest mniej szczodrze wyposażonych przez naturę w surowce, a poziom życia bywa w tych krajach nieraz wyższy. Czy zdajemy sobie sprawę z tego — co byłoby, gdybyśmy musieli importować np. 160 mln ton węgla i 40 mln ton węgla brunatnego rocznie na potrzeby gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#MieczysławSerwiński">Dochodzę do wniosku, że dotychczasowy rozwój naszej gospodarki być może z określonych i uzasadnionych powodów nie szedł w parze z możliwością wykorzystywania własnych, rodzimych bogactw naturalnych, a rolnictwo było lokowane w rejestrze zawodów na dalekim miejscu. Preferowaliśmy często te gałęzie przemysłu, które w wielkiej części opierały się na surowcach importowanych i drogich, nie zawsze łatwych czy pewnych w dostawach, choćby ze względu na brak dewiz.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#MieczysławSerwiński">Musimy z całą powagą — myśląc o przyszłości, podobnie jak i o kłopotach dnia dzisiejszego — musimy korelować własne zasoby surowcowe z prawidłowo rozwijanym i dostosowanym do tych surowców potencjałem przemysłowym. Przecież węgiel powinien być u nas podstawą rozwoju wielkiego przemysłu organicznego — przemysłu barwników, przemysłu farmaceutycznego, przemysłu paliw płynnych i wielu innych, a nie tylko surowcem spalanym na rusztach pod kotłami czy w formie surowej eksportowany.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#MieczysławSerwiński">Zdając sobie sprawę z tego, że zmiana profilu produkcji przemysłowej to rzecz kosztowna, na którą nas aktualnie nie stać — to prawda, ale czy minione 35 lat były zawsze takie i czy przez następne 10-lecia będziemy dalej taką zasadę powtarzać.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#MieczysławSerwiński">W takim właśnie trudnym momencie dyskutujemy dzisiaj, pragnąc ustalić optymalne zadania planu i budżetu na rok bieżący. Wobec wielu obiektywnych kłopotów i ograniczeń, zachowując dla wszystkich dziedzin życia społeczeństwa niezbędne minimum, musimy naszą uwagę i główny wysiłek skoncentrować na wybranych, najważniejszych z państwowego punktu widzenia zadaniach. Tę ostatnią myśl chciałbym zilustrować dwoma przykładami, a mianowicie: przykładem z prac podkomisji przemysłu chemicznego — pracującej w ramach Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii i drugim przykładem byłyby problemy działalności Wojewódzkiej Rady Narodowej w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#MieczysławSerwiński">Przykład pierwszy — wartość produkcji i usług przemysłu chemicznego wyniesie wg planu na rok bieżący około 332 miliardy złotych — co stanowi spadek w porównaniu z rokiem poprzednim o około 1,5 procent — przy czym wartość dostaw na zaopatrzenie rynku wyniesie około 141 miliardów złotych i będzie większa o około 7 miliardów złotych niż w roku ubiegłym. Jednak te wielkości będą tylko wtedy realne, gdy resort chemii otrzyma m.in. 8,8 min ton węgla kamiennego, 3,5 ml Nm3 gazu wysokometanowego i 13,9 GWh energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#MieczysławSerwiński">Warto podkreślić taki ciekawy fakt, że gdyby nastąpił wzrost dostaw węgla dla resortu chemii o 2%, a energii elektrycznej o 1%, pozwoliłoby to otrzymać dodatkową produkcję o wartości co najmniej 112 mln zł dew., natomiast gdyby wydobycie węgla wyniosło planowane 172 mln ton zapisane w planie i budżecie zamiast pożądanych przez gospodarkę narodową 186 do 188 mln ton, wówczas — jak informuje Komisja Planowania przy Radzie Ministrów — nastąpiłby spadek przydziału węgla dla resortu chemii o ok. 1,1 min ton, co mówiąc najkrócej spowodowałoby na rynku i w eksporcie stan bliski katastrofalnego — nastąpiłoby mocne zahamowanie produkcji w wielu resortach przemysłowych, a w konsekwencji pogłębiłoby silnie stan braku równowagi rynkowej i eksportowej.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#MieczysławSerwiński">Powszechnie już dziś przyjmujemy, że w gospodarce narodowej ważką rolę odgrywa szeroko rozumiany kompleks żywnościowy i problem ochrony zdrowia. Mimo dużego zrozumienia dla potrzeb rolnictwa produkcja nawozów sztucznych, niestety, nie zabezpieczy przewidywanych potrzeb, mimo że będziemy importować 120 tys. ton amoniaku w br., a dodajmy, że w latach 1977/80 produkcja nawozów azotowych stale się zmniejszała. Podobnie, ze względu na poważne niedoinwestowanie, zaopatrzenie rolników w środki ochrony roślin będzie znacznie mniejsze od potrzeb, mimo własnej produkcji i znacznych zakupów importowych i to zaopatrzenie szacuje się dziś na ok. 60% potrzeb, choć wiemy, że koszty poniesione na produkcję środków ochrony roślin wielokrotnie są pokrywane wzrostem produkcji roślinnej.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#MieczysławSerwiński">Dodajmy, że dostawy tych produktów dla rolnictwa muszą odbywać się w ściśle określonych terminach, a tylko bilansowa produkcja roczna tych nawozów sztucznych czy środków ochrony roślin nie oznacza nieraz dobrej współpracy przemysłu chemicznego z rolnikami.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#MieczysławSerwiński">W zakresie ochrony zdrowia — przemysł farmaceutyczny zakłada wprawdzie wzrost produkcji leków o ok. 9%, ale już dzisiaj wiadomo, że potrzeby wzrastają znacznie szybciej, bo około 14% rocznie i w bieżącym roku dla resortu zdrowia przewiduje się niedobór leków o wartości około 2,5 mld zł w cenach zbytu.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#MieczysławSerwiński">Mimo szeregu zamierzeń organizacyjnych, przewidujących m.in. adaptację kilku obiektów spodziewanych do uzyskania z innych resortów i mimo przeznaczenia przez Ministerstwo Przemysłu Chemicznego kwoty około 3 mld zł na cele inwestycyjne dla przemysłu farmaceutycznego — możliwość osiągnięcia odczuwalnych efektów produkcyjnych nastąpi nie wcześniej niż za 2–3 lata pod warunkiem, że środki dewizowe i inwestycyjne, związane z produkcją leków, będą wyodrębnione przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów i przydzielone odpowiednim resortom jako pozycje zastrzeżone na ten niesłychanie społecznie ważki cel.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#MieczysławSerwiński">Nie wdając się w omówienie licznych i ważkich zagadnień związanych z pracą przemysłu chemicznego, ponieważ były one treścią ożywionej i często kontrowersyjnej dyskusji w ramach prac Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii — to jednak pragnę jeszcze raz mocno podkreślić, że mimo świadomości konieczności ograniczania w br. nakładów inwestycyjnych, rozwój przemysłu chemicznego musi nieco wyprzedzać rozwój innych gałęzi przemysłu. Stwierdzenie to nie jest w żadnym razie przejawem partykularyzmu resortowego, jest to obiektywna konieczność niezależnie od tego czy nam się ona podoba, czy też nie. Jeśli tego obiektywnego prawa nie uszanujemy, następować będzie mocne hamowanie rozwoju, a właściwie prawidłowego funkcjonowania całej gospodarki narodowej. Obecnie bowiem różnica między potrzebami a możliwościami ich zaspokojenia przez Ministerstwo Przemysłu Chemicznego stale rośnie i ta tendencja utrzyma się zapewne przez kilka najbliższych lat.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#MieczysławSerwiński">Jednak wyrażam przekonanie, że jak zawsze dotychczas załogi zakładów produkcyjnych przemysłu chemicznego wykażą pełne zrozumienie potrzeb gospodarki narodowej i swym wysiłkiem będą wspierać wytwarzanie dóbr tak potrzebnych naszemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#MieczysławSerwiński">Wysoki Sejmie! Jestem zdania, że każdy poseł tu, w tej Wysokiej Izbie reprezentuje i dyskutuje problemy ogólnonarodowe, niemniej jednak sprawy istotne dla okręgu wyborczego, z którego pochodzi, są nieraz najlepszą ilustracją zagadnień, tych najbardziej aktualnych i ważnych, które poseł podczas obrad Wysokiego Sejmu pragnie poruszyć.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#MieczysławSerwiński">Chciałbym tu bardzo krótko omówić niektóre problemy nurtujące nasze miejskie województwo łódzkie. Od paru miesięcy pełnię w drodze wyborów społeczną, zaszczytną, ale odpowiedzialną funkcję przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej m. Łodzi — i w związku z tym pragnę zaakcentować kilka najważniejszych dla tego terenu spraw, wyodrębnionych z olbrzymiej grupy trapiących nas problemów. Te sprawy wynikają z warunków, w jakich to łódzkie społeczeństwo żyje.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#MieczysławSerwiński">Na powierzchni wynoszącej 0,5 procent powierzchni kraju żyje prawie 1,2 mln mieszkańców, przy zagęszczeniu przekraczającym 740 osób na km2 i przy 92,5 procent osób zamieszkujących w miastach.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#MieczysławSerwiński">Dlatego nie jest zaskoczeniem, że na pierwszy plan wysuwa się u nas sprawę budownictwa mieszkaniowego. Oczekuje bowiem w tej chwili 92 tysiące rodzin na nowe mieszkania, a przy planowanym w br. w ramach planu i budżetu tempie budownictwa średni czas oczekiwania wyniósłby 12–13 lat, a przecież społeczeństwo stale ma nadzieję, że ten czas oczekiwania będzie skracany, nawet słyszałem, że chciałoby się, żeby skrócony on został do najwyżej 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#MieczysławSerwiński">Tysiące starych domów wymaga natychmiastowych remontów, z którymi nie możemy sobie przy obecnej metodzie wypełniania tego zakresu prac — poradzić.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#MieczysławSerwiński">Wreszcie sprawa trzecia — z tych najbardziej palących, to sprawa stale pogarszającej się komunikacji miejskiej, gdzie co najmniej połowa taboru tramwajowego stanowi bardziej okazy muzealne niż tramwaje, którymi jeździ się w wielu innych regionach kraju.</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#MieczysławSerwiński">Nie będę szerzej wspominał o złym zaopatrzeniu w podstawowe artykuły żywnościowe w województwie, w którym 50 procent zatrudnionych w uspołecznionych zakładach pracy stanowią kobiety, pracujące bardzo ciężko, na przykład w przemyśle włókienniczym na trzy zmiany, a więc i na nocnej zmianie.</u>
          <u xml:id="u-31.23" who="#MieczysławSerwiński">Dla WRN jest rzeczą zasadniczą, aby temu ciężko pracującemu społeczeństwu zapewnić lepsze rozwiązywanie nabrzmiałych spraw, budowy nowych mieszkań, remontów budynków mieszkalnych i poprawę warunków komunikacyjnych. Chodziłoby mi tu również o sprawę większej jawności decyzji Rządu lub precyzyjnie mówiąc, o określenie kryteriów, na podstawie których rozdzielane są dla poszczególnych województw na przykład materiały budowlane, tramwaje lub autobusy.</u>
          <u xml:id="u-31.24" who="#MieczysławSerwiński">Jako przewodniczący tej Rady, a jednocześnie poseł nie mogę mówić do mych wyborców wyłącznie o obowiązku dobrej i efektywnej pracy — bo ta sądzę, że jest dobrze wykonywana, nawet w tym bardzo trudnym okresie. Jednocześnie muszę mówić o sprawiedliwym zakresie i tempie budownictwa mieszkaniowego, o energicznym przeprowadzaniu koniecznych remontów i o poprawie trudnych obecnie warunków komunikacji miejskiej. Sądzę, że nie są to zbyt wygórowane życzenia czy żądania. Jesteśmy silnym ośrodkiem przemysłu, nauki i kultury, o dużym zgrupowaniu klasy robotniczej — o długich i pięknych tradycjach walki o narodowe i społeczne wyzwolenie, dlatego gorąco apeluję do Wysokiego Sejmu, do obywatela Prezesa Rady Ministrów generała armii Wojciecha Jaruzelskiego, który mocno podkreślił w swoim exposé konieczność zarówno intensywnego budownictwa mieszkaniowego i remontów, jak i poprawę gospodarki komunalnej — o decyzje, które umożliwiłyby tworzenie coraz lepszych warunków pracy i o sprawiedliwe, społeczne decyzje, pozwalające rozwiązywać palące sprawy socjalno-bytowe.</u>
          <u xml:id="u-31.25" who="#MieczysławSerwiński">Wysoki Sejmie! Na zakończenie chciałbym jeszcze wspomnieć o następującym fakcie — od kilku tygodni mianowicie trwa duże napięcie w Łodzi w środowisku akademickim. Toczą się od 2 tygodni rozmowy między Międzyresortową Komisją pod przewodnictwem Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki prof. Janusza Górskiego a Międzyuczelnianym Komitetem Porozumiewawczym Studentów. Pragnę z tego miejsca serdecznie zaapelować o usilne dążenie przez obie strony do osiągnięcia porozumienia. Przez przeszło 30 godzin brałem udział w rozmowach ze studentami i wiem, że studenci mają wielką nadzieję w Sejmie PRL. Sprawy są poważne, ale wyrażam przekonanie, że Wysoki Sejm, a w szczególności Komisja Nauki i Postępu Technicznego, swoim najwyższym autorytetem w decydujący sposób może przyczynić się do prawidłowego rozwiązania omawianych problemów.</u>
          <u xml:id="u-31.26" who="#MieczysławSerwiński">Jest to bardzo oczekiwane przez samych studentów, ich rodziny, przez nauczycieli akademickich i przez wszystkich, którym dobro młodzieży akademickiej, naszej przyszłości i naszego kraju leży serdecznie na sercu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-31.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Ryszard Najsznerski.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejWerblan">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Gdy na spotkaniach poselskich pada często pytanie, jakie zmiany zaszły w działalności Sejmu, odpowiadam zgodnie z prawdą, że wystąpienia na plenarnych obradach są śmielsze, a wnioski komisji sejmowych dalej idące — co w równym stopniu jest zasługą ostrości poselskiego spojrzenia na problemy, jak i stępienia ostrza cenzury. Ponadto debaty są znacznie dłuższe — co wcale nie oznacza, że przez to Sejm lepiej spełnia swoją konstytucyjną rolę i skuteczniej oddziałuje na ważne dziedziny życia społecznego, gospodarki i polityki państwa. Nie jest to co prawda przedmiotem dzisiejszej debaty, ale głosy wyborców zobowiązują mnie do zgłoszenia wniosku, abyśmy możliwie szybko zastanowili się — jak lepiej wykorzystać konstytucyjne uprawnienia Sejmu dla zwiększenia jego normalizującego i stabilizacyjnego wpływu na życie kraju.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejWerblan">Jest to bez przesady historyczna szansa i potrzeba, jakiej nie wolno nam zmarnować. Fakt, iż przez dwa burzliwe miesiące Sejm nic nie miał do powiedzenia na plenarnej debacie — świadczy przeciwko nam, zasiadającym w tym parlamencie i jego Prezydium w szczególności.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejWerblan">Nie podejrzewajcie mnie obywatele posłowie o to, iż chciałem przez to powiedzieć, że Sejm może znaleźć cudowną formułę na złagodzenie napięć społecznych, ale nie jest też sytuacją normalną, że reprezentacja narodu nie ma mu nic do powiedzenia i zaproponowania w tak trudnym okresie. Niestety, nawet ci co usiłowali coś robić (a mam na myśli nasz Rząd) — utwierdzili jedynie społeczeństwo w przekonaniu, że również władza wykonawcza jest niezdecydowana i niekonsekwentna w wielu działaniach, czyli po prostu słaba. Podstawową słabością tej władzy był brak szybkiej decyzji w wielu podstawowych sprawach nie cierpiących zwłoki i tworzących niepotrzebne napięcia.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#AndrzejWerblan">Z całą jednak stanowczością trzeba podkreślić, że na Sejm mogą liczyć ci wszyscy, którym zależy na sprawiedliwym i zgodnym z interesem narodu i kraju rozstrzygnięciu ważnych problemów. I nie jest ważne — po której obecnie stronie negocjacyjnego stołu zasiadają. Liczą się bowiem ich rzeczywiste intencje i chęci praktycznego działania. Żadna ze stron ciągle i na nowo odżywającego sporu, ani Rząd, ani związek zawodowy „Solidarność” nie mogą powiedzieć, iż są bez winy. Rząd bowiem nie działał konsekwentnie i dostatecznie szybko, a „Solidarność” zbyt często i pochopnie sięgała po broń najcięższego kalibru. Wierzcie mi, Obywatele Posłowie, że dziś nie chodzi przecież o to, aby wyważać — kto ile miał racji, ale o to, by ukształtować demokratyczne mechanizmy, pozwalające rozwiązywać najtrudniejsze nawet problemy w sposób wystawiający wysokie świadectwo dojrzałości i kultury politycznej narodu. Nikt z nas bowiem nie może mieć złudzeń co do tego, że przyszłość wymagać będzie od nas bardzo trudnych, a często niepopularnych, ale niezbędnych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#AndrzejWerblan">Jeśli mechanizmów, o których wspomniałem nie wykształcimy, to pozostaje nam jedynie pogrążanie się w chaosie. Innych rozwiązań nie chcę brać pod uwagę. Tak, jak również uważam, że nie trzeba będzie się uciekać do wręcz anegdotycznego proponowanego przez grupę moich wyborców sposobu, aby wobec braku generalnych porozumień, przywracających w kraju spokój, oraz trudnych niekiedy do zidentyfikowania przez szeroki ogół społeczeństwa przyczyn coraz to nowych konfliktów, umieścić w odosobnieniu bez jedzenia i picia reprezentatywną grupę rządową i związkową do czasu osiągnięcia ostatecznego i trwałego porozumienia. Do wykonania tego postulatu potrzebna byłaby jednak zaufana grupa strażników naszej rewolucji, która czuwałaby nad przestrzeganiem ustalonych zasad gry.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Dużo czasu zająłem wam problemami nie związanymi bezpośrednio z projektami narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa, ale przecież wszyscy w tym kraju zdajemy sobie sprawę z tego, że tak jak podstawą podstaw tego planu jest węgiel, tak podstawą realizacji każdego planu są w obecnej sytuacji warunki polityczne, w jakich on będzie realizowany. Ponieważ o warunkach politycznych już mówiłem, obecnie chcę kilka zdań powiedzieć o węglu.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#AndrzejWerblan">Sytuacja w tej dziedzinie jest dla społeczeństwa jednym z wielu paradoksów, bowiem wydawać by się mogło, że im czegoś w kraju więcej produkujemy, tym większe braki odczuwamy. Stąd też tak ciężko jest wytłumaczyć społeczeństwu, że czwarta potęga świata w wydobyciu węgla cierpi bodajże najdotkliwiej ze wszystkich krajów z powodu kryzysu energetycznego, spowodowanego niedostatkiem tegoż paliwa. Dopiero w obecnym, trudnym okresie okazało się, że wcale niekurtuazyjne w stosunku do górnictwa są stwierdzenia, że o życiu społeczeństwa i kraju obok żywności decydują paliwa i energia, a w naszym przypadku — węgiel w szczególności. Teraz, gdy przed społeczeństwem „król węgiel” stanął nagi, zobaczyliśmy również w sposób dobitny, że ten narodowy polski przemysł i fundamentalna podstawa naszej gospodarki stoi równie mocno krzywo. Nie jest to wcale nowa myśl, gdyż w zapisach komisyjnych dokumentów z lat ubiegłych ciągle powtarzaliśmy, że droga do zaspokojenia potrzeb energetycznych kraju wiedzie nie poprzez ustawiczny i społecznie nieuzasadniony wzrost wydobycia węgla, lecz również (i to w przeważającej mierze) poprzez racjonalizację zużycia i szeroko pojęte lepsze spożytkowanie węgla w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#AndrzejWerblan">Pomimo że wzrost wydobycia węgla preferowano jako jedyną drogę zaspokojenia potrzeb energetycznych gospodarki narodowej, to mimo to i tak nie nadążano z rozwojem kapitałochłonnych zdolności produkcyjnych kopalń czynnych i nowo budowanych. Zmuszało to górników do ponadnormatywnej pracy i do organizowania wydobycia w większość niedziel i świąt. Ten stan rzeczy niemal wszyscy, poza górnikami, zaczęli uważać za normalny. Trzeba przyznać, że z wielką cierpliwością i nadspodziewanie długo podejmowali górnicy ten niehumanitarny wysiłek. Dlatego wcale niepreferencyjnym rozwiązaniem jest zagwarantowanie górniczym załogom dołowym 5-dniowego tygodnia pracy, bowiem górnicy w ciągu minionych 36 lat te obecne dwa dni wolne sowicie odpracowali.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#AndrzejWerblan">Jest zrozumiałe, że dla energochłonnej gospodarki narodowej jest szokujące znalezienie się wobec faktu, że zamiast przewidzianych w perspektywicznych planach 210 mln ton, w najlepszym razie kraj może otrzymać w roku 1981 ok. 180 mln ton węgla kamiennego i to pod warunkiem, że nastąpi długo oczekiwana normalizacja i że na zasadach pełnej dobrowolności załogi podejmować będą wydobycie w wolne soboty.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#AndrzejWerblan">W tej sytuacji, pomimo że czas przeszły jest bezpowrotnie stracony dla gruntownych działań zmierzających do radykalnej poprawy sprawności urządzeń pracujących na węglu — od kuchni domowej począwszy, a na kotłach przemysłowych skończywszy — to przynajmniej obecna sytuacja niech będzie sygnałem do rozpoczęcia takich działań od dziś, no może najdalej od jutra. Tak, żebyśmy w najbliższych latach mogli powiedzieć, że z wielkim wysiłkiem społecznym i ludzkim wydobywanego węgla robimy właściwy użytek nie tylko spalając go w paleniskach o najwyższej sprawności, ale również wydobywamy go przy racjonalnej gospodarce złożem, z myślą nie tylko o sobie, ale i o następnym pokoleniu, dając ponadto satysfakcję chemii, dla której węgiel powinien stać się podstawowym surowcem.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#AndrzejWerblan">Wysoki Sejmie! Społeczeństwo jest już zmęczone ciągłymi niepokojami i coraz częściej zadawać będzie sobie pytanie — czy rzeczywiście służą one jego interesom, czy też kryją się za nimi nie mające nic wspólnego z jego potrzebami grupowe lub nawet indywidualne interesy wewnętrzne czy zewnętrzne. Musimy być przy tym w pełni świadomi, że część ujawniających się obecnie sprzeczności jest jedynie przejawem tego, że minął bezpowrotnie czas klajstrowanej jednomyślności i że obecnie silna władza — to taka, która w klimacie żmudnych dyskusji i różnic poglądów, w ramach jednak procedur demokratycznych będzie umiała w miarę szybko osiągnąć porozumienie. Znakomita większość społeczeństwa, w tym ja również, jest za tak rozumianą silną władzą.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#AndrzejWerblan">Ponieważ obecnie władza wykazuje wiele słabości — jestem całkowicie za tym, aby naszą władzę ludową umacniać. W obecnych warunkach może to być realizowane jedynie poprzez żmudne i konsekwentne umacnianie jej autorytetu przy pomocy merytorycznych argumentów i odpowiedzialnego i zdecydowanego działania.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#AndrzejWerblan">Konsekwencją takiego podejścia jest twierdzenie, że reprezentanci tejże władzy, a odnosi się to również do posłów, zdawać sobie muszą sprawę z tego, że spełniają służebną rolę wobec społeczeństwa. Aby służebną rolę dobrze spełniać, trzeba oprócz kwalifikacji mieć również zaufanie społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#AndrzejWerblan">Niech więc nikomu nie wydaje się, że będzie narodową tragedią, kiedy będzie musiał odejść, straciwszy zaufanie społeczeństwa lub nie mogąc sprostać postawionym zadaniom i że raz zostawszy sekretarzem, ministrem, posłem czy dyrektorem — musi nim być do śmierci.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#AndrzejWerblan">Musimy więc się nauczyć z najwyższych nawet stanowisk zejść do roli szeregowego obywatela i pracownika bez poczucia krzywdy moralnej i tragedii osobistej.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Prawdę mówiąc, po wystąpieniu obywatela Prezesa Rady Ministrów miałem zamiar zrezygnować z zabierania głosu w dzisiejszej debacie, bowiem w tym wystąpieniu znalazły odzwierciedlenie prawie wszystkie moje myśli. Jeśli od tego zamiaru odstąpiłem, to tylko dlatego, że moim zdaniem — to co tu tutaj powiedziałem — jest dowodem, iż linia i główne punkty programu przedłożonego przez generała armii Wojciecha Jaruzelskiego w pełni pokrywają się z oczekiwaniami wyborców.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#AndrzejWerblan">Mam również nadzieję, że pod kierownictwem nowego Premiera — Rząd znajdzie sposoby i kadrę zdolną ten bardzo trudny program zrealizować. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Kazimierz Morawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzMorawski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z uwagą wysłuchaliśmy wczorajszego wystąpienia w tej sali I Sekretarza KC partii Stanisława Kani i dzisiejszego wystąpienia programowego nowego Prezesa Rady Ministrów generała armii Wojciecha Jaruzelskiego. Zostało powiedziane, że poprzedni Rząd był krytykowany i nie zdołał powstrzymać pogłębiającego się kryzysu. Takie jest też odczucie opinii społecznej. Opinia oczekuje Rządu silnego, silnego poparciem społecznym, działającego rozumnie i konsekwentnie w stałym demokratycznym dialogu z narodem. Zaufanie do Rządu będzie rosło proporcjonalnie do szybkości i sprawności jego działania w realizacji porozumień zawartych w sierpniu i konsekwentnej odnowy życia narodowego. Wierzymy, że nowy Rząd, realizując ten sam główny cel polityki posierpniowej, będzie — sięgając do nowych metod i rozwiązań — szybciej przybliżał jego osiąganie. Społeczeństwo nasze żyje w stanie ogromnego napięcia, a nawet można powiedzieć wrzenia, w obawie, by nie zostało zawiedzione w swoich nadziejach. Wciąż pamięta złe doświadczenia naszej niedawnej przeszłości, gdy zbyt wiele spraw załatwiało się tylko deklaracjami, za którymi nie szły praktyczne działania. Zbyt wiele było zła moralnego, niesprawiedliwości i nieprawości. Tych nadziei na zmianę, na poprawę ożywiających dziś świadomość społeczeństwa nie wolno zawieść.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#KazimierzMorawski">Jest sprawą władzy, na pewno bardzo trudną, ale konieczną, by wskazując jasną i przekonującą drogę wychodzenia z kryzysu poderwać społeczeństwo do współdziałania w urzeczywistnianiu tych nadziei i oczekiwań. Staną się one wówczas na pewno stopniowo źródłem aktywnego działania i pracy wszystkich odłamów naszego społeczeństwa. Jest w tym wielka szansa nie tylko na zażegnanie kryzysu, ale i na trwałe zbudowanie nowych, demokratycznych więzi społeczeństwa z władzą i ukształtowanie warunków współdziałania autentycznego, bo partnerskiego.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#KazimierzMorawski">Wysoka Izbo! I Sekretarz w swoim końcowym przemówieniu na ostatnim Plenum KC partii zdecydował się na wypowiedzenie dramatycznych słów przedstawiających aktualną sytuację Polski jako wysoce niebezpieczną, zagrażającą podstawom bytu narodowego i państwowego. Stanisław Kania powiedział też m.in., że aktualne położenie i rozwój wypadków wiodą ku ekonomicznej katastrofie: „Polsce może grozić i bezrobocie, i powszechny brak towarów o życiowym znaczeniu dla społeczeństwa”. Wiemy co to oznacza. Wymowa tych słów, jak też dzisiejszego wystąpienia obywatela Premiera musi mieć dla wszystkich Polaków jeden tylko sens: musimy się skupić w pracy, zjednoczyć w poczuciu odpowiedzialności za los Polski, położyć kres strajkom i napięciom społecznym, działać na rzecz pokoju i stabilizacji życia. Jest to patriotyczny nakaz chwili.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#KazimierzMorawski">Działając na rzecz śmiałej, ale i odpowiedzialnej realizacji demokratycznej odnowy życia narodowego, udzielać należy pełnego poparcia nowemu Premierowi, który pragnie, jak zapewnił dziś, metodami politycznymi poprzez dialog i porozumienie realizować swą działalność. Wierzymy, że nowy Premier będzie dążył do szybkiego przezwyciężania zagrożeń, które zawisły nad krajem i urzeczywistniania wielkiej szansy, jaką zawierają umowy społeczne z sierpnia zeszłego roku. Rzetelna realizacja tych porozumień, to sprawa zarówno władzy, jak i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#KazimierzMorawski">W sierpniu ubiegłego roku kierownictwo kraju wybrało linię rozwiązań politycznych w oparciu o dialog i porozumienie. Dziś władza w pełni potwierdza wolę kontynuowania tej drogi postępowania. Powodzenie jednak tej linii politycznej zależy nie tylko od władzy, ale także i od tego, czy wszystkie środowiska społeczne będą w stosunkach z władzą opierać się na działaniach politycznych, respektując ze swej strony ducha dialogu, porozumienia i współodpowiedzialności za realizację umów społecznych. Linia na porozumienie i polityczne rozwiązania obowiązywać musi po obu stronach w duchu prawdy i dobrej woli, natomiast odwoływanie się do strajków dla osiągania zamierzonych celów, nawet gdy są słuszne, jest odejściem od tej linii. Między konfliktem a strajkiem jest jeszcze wiele stopni, które trzeba najpierw pokonać, a więc wiele możliwości, które należy wykorzystać w trosce o to, by nie sięgać po strajk, który może być tylko ostatecznością. Najwyższy dla nas autorytet moralny — ksiądz kardynał Stefan Wyszyński Prymas Polski — na spotkaniu z przedstawicielami kierownictwa „Solidarności” w ostatnich dniach zaapelował, aby ten nowy ruch związkowy kierował się w swoim działaniu zasadami roztropności i sprawiedliwości, troszcząc się o należyte warunki pracy w zakładach i o zabezpieczenie socjalno-bytowe pracowników. Należy dokładać starań — zostało powiedziane — aby ten ruch związkowy był autentycznie polski i w swoim działaniu kierował się polską racją stanu, rozładowując jak najszybciej napięcia na terenie kraju. Kiedy nawiązuję tu do słów Prymasa Polski, to rozumiem je także jako przestrogę dla Polaków. A przed czym nam jest dziś potrzebna przestroga? Z pewnością przed lekkomyślnością i brakiem roztropności, a także dostatecznego poczucia odpowiedzialności za interes narodowy, za państwo, przed działaniem hamującym czy podkopującym proces odnowy życia naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#KazimierzMorawski">Wysoki Sejmie! Musimy zdawać sobie sprawę także i z tego, że w odczuciu szerokich kół społeczeństwa pogłębiający się stan gospodarczego załamania i kryzysu jest także wynikiem złej często pracy administracji, często jej niekompetencji, nieudolności i biurokratycznych nawyków czy wreszcie działania w starym stylu metodą arbitralnych i nie konsultowanych decyzji. Wierzymy, że tym złym zjawiskom Rząd będzie zapobiegał i je eliminował konsekwentnie, stwarzając warunki dla współuczestnictwa w decydowaniu o sprawach Polski wszystkich sił społecznych tak, by można było sięgać po cały potencjał twórczy narodu i spożytkowywać go dla rozwiązywania trudnych spraw, jakie stanęły przed Polską.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#KazimierzMorawski">Wysoki Sejmie! Powołaliśmy wczoraj na stanowisko Prezesa Rady Ministrów dowódcę naszego wojska, generała armii Wojciecha Jaruzelskiego. W fakcie powyższym dostrzegam sens głęboko symboliczny, bowiem w pełnych chwały tradycjach wojska polskiego naród widzi kontynuację patriotycznych zrywów wolnościowych, uporczywych zmagań kolejnych pokoleń Polaków o to, by Polska była Polską naszych pragnień i dążeń. To w powierzeniu generałowi Wojska Polskiego stanowiska Prezesa Rady Ministrów wyraża się nasza wola zapewnienia krajowi Rządu stanowczego i konsekwentnego w działaniu, rozważnego i demokratycznego, zdecydowanego na dialog i porozumiewanie się ze społeczeństwem, zdolnego z całą energią i politycznym rozumem stawić czoło eskalacji zjawisk i wydarzeń, osłabiających narodowe oraz państwowe podstawy naszego wspólnego bytu, stwarzających niezwykle niebezpieczną dla Polski i jej niepodległości akumulację wewnętrznych napięć.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#KazimierzMorawski">Przeżywaliśmy jako kraj i naród różne okresy dziejowe, wzloty i upadki Polski. Przewijała się przez nie biało-czerwoną nicią główna myśl polityczna Polaków, wiążąca odpowiedzialność za naród i jego losy z mocą własnej państwowości. Ta myśl dziś przenikać musi aktualne dążenia i aspiracje Polaków. Nie ma sprawy ważniejszej jak troska i odpowiedzialność za nasze polskie państwo, jego moc i suwerenny rozwój. I dlatego właśnie zarówno patriotyczne tradycje Wojska Polskiego, jak też otoczone powszechnym szacunkiem narodu doświadczenia i tradycje kombatanckie stanowią te najwyższe wartości ideowe, polityczne i moralne, do których odwołujemy się dziś w poczuciu obywatelskiej odpowiedzialności. Jak stwierdził obywatel Premier — nowy Rząd z większą konsekwencją i zdecydowaniem tworzyć będzie warunki dla odnowy Polski, stymulować swym działaniem dalsze, demokratyczne i niezbędne przemiany w kraju, okazywać większą stanowczość w przestrzeganiu praw konstytucyjnego ładu i społecznego porządku.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#KazimierzMorawski">Pragnę w imieniu Koła Posłów ChSS stwierdzić, że będziemy współdziałać w realizacji polityki nowego Rządu, by nie zawiodła nadziei i oczekiwań społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma Prezes Najwyższej Izby Kontroli obywatel Mieczysław Moczar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławMoczar">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zabierając głos w dyskusji z racji pełnienia funkcji Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, pragnę przede wszystkim zwrócić uwagę obywateli posłów na jedną z najważniejszych moim zdaniem spraw, która do chwili obecnej nie zawsze była doceniana, a często nawet znajdowała się na marginesie naszego życia gospodarczego. Chodzi mianowicie o problem rezerw występujących niemal powszechnie we wszystkich dziedzinach gospodarki narodowej. Mamy w tym względzie wyjątkowo wiele do zrobienia, a ściślej mówiąc do odrobienia. Złudne są bowiem sugestie, że w celu wyjścia z kryzysu możemy w dalszym ciągu zwiększać zadłużenie. To nie jest droga uzdrowienia naszej gospodarki. Trzeba najpierw u siebie zrobić wszystko co możliwe, wydobyć i uruchomić to, co do tej pory było w bezruchu, by dopiero potem ewentualnie liczyć na poszukiwanie odpowiedniej pomocy z zewnątrz, bez której trudno nam będzie się obyć.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MieczysławMoczar">Jestem przekonany, że apel Premiera o 90 dni spokoju podejmie każdy rozumny Polak, ponieważ jak wiadomo rok 1981 będzie dla nas niezmiernie trudny.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MieczysławMoczar">Najwyższa Izba Kontroli, badając przebieg realizacji planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa, stara się równocześnie bieżąco informować o słabościach występujących na poszczególnych szczeblach zarządzania. Stwierdzamy duże zaniedbania, które powstały nie tylko z przyczyn obiektywnych — choć i tych jak wiadomo nam nie brakuje — lecz i z przyczyn zależnych po prostu od konkretnych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MieczysławMoczar">Z wypowiedzi posła referenta, jak również innych posłów wynika, że w proponowanym planie na rok 1981 jest wiele pozycji wskazujących na brak pewności pełnego zbilansowania — mając na uwadze styczeń — niektóre z nich rodzą nawet wątpliwości co do możliwości ich wykonania. I to jest prawda, której należy wyjść naprzeciw, w sposób rozumny i zmobilizowany.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#MieczysławMoczar">Do wystąpień obywateli posłów zastanawiających się nad tym, jakie należy podjąć środki dla poprawy sytuacji w poszczególnych działach gospodarki narodowej — chciałbym w oparciu o ustalenia wynikające z kontroli poczynić również kilka własnych uwag.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#MieczysławMoczar">Otóż jestem zdania, że na obecnym etapie, aby zapewnić realizację planu gospodarczego — należy wykorzystać posiadane doświadczenia, a przede wszystkim bezwzględnie likwidować wszelkie niedowłady organizacyjne, występujące w poszczególnych działach gospodarki narodowej i na każdym szczeblu kierowania. Niedowłady mogą mieć miejsce z różnych powodów, które należy znać i starać się je niezwłocznie usuwać. Podkreślam „niezwłocznie”, ponieważ nasze działania cierpią na chorobę zwolnionego tempa. Z exposé towarzysza Premiera wynika, że leczenie tej choroby będzie gruntowniejsze i bardziej przyspieszone.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#MieczysławMoczar">Wysoki Sejmie! Przykładowo omówię niektóre ustalenia kontroli, charakterystyczne dla naszej rzeczywistości, bowiem eliminowanie ujawnionych przez kontrolę nieprawidłowości może niewątpliwie przyczynić się do sprawniejszej realizacji omawianego dziś planu.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#MieczysławMoczar">Kontrole osiągania projektowanych zdolności produkcyjnych w obiektach przemysłowych oddawanych do użytku wykazały, że nieterminowe osiąganie zdolności produkcyjnych spowodowało wzrost niedoborów produkcji w skali krajowej z 7,8 mld zł w 1976 r. do około 35,3 mld zł w 1980 r., a więc wzrost ponad czterokrotny. Opóźnienia w tej dziedzinie były spowodowane oddawaniem do użytku co trzeciego obiektu w stanie nie ukończonym. Odbioru tych obiektów dokonywano bez należytego sprawdzania faktycznej ich gotowości do eksploatacji. Świadczy to o braku poczucia odpowiedzialności etyki zawodowej poszczególnych osób wchodzących w skład komisji odbioru obiektów inwestycyjnych. Uważam osobiście, że to już nigdy nie powinno się powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#MieczysławMoczar">Kontrole przeprowadzone w przemyśle ujawniły również niepełne wykorzystanie podstawowych środków produkcji. Wystarczy wspomnieć, że w latach 1976–1979 techniczne uzbrojenie pracy wzrosło o 47%, a więc blisko o połowę wzrosła wartość majątku trwałego w przemyśle. Nastąpiło też poważne jego unowocześnienie. Nasuwa się więc pytanie, w jakim stopniu wykorzystujemy ten rozbudowany i unowocześniony potencjał wytwórczy.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#MieczysławMoczar">Z posiadanych przez NIK materiałów wynika, że wykorzystanie to jest niedostateczne, wręcz złe. Znajduje to m.in. wyraz w niepełnym wykorzystaniu niektórych bardzo kosztownych obrabiarek, urządzeń i linii technologicznych, w tym często importowanych, które w skrajnych przypadkach wynosiło około 50% nominalnego czasu pracy dwuzmianowej — a bywa, że 20%, a nawet mniej. Nieracjonalne wykorzystanie trwałych środków produkcji wyrażało się również wzrostem zapasów maszyn i urządzeń inwestycyjnych. W wyniku naszych kontroli Rząd zajmował się tym zagadnieniem kilkakrotnie. Wspomniałem również o tym w debacie sejmowej w dniu 21 listopada 1980 r.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#MieczysławMoczar">Mimo to jednak szacunkowa wartość tego rodzaju maszyn i urządzeń wyniosła w skali kraju około 53 mld zł, co oznacza permanentny jej wzrost.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#MieczysławMoczar">Obywatelom posłom wiadomo, że utrzymanie się wysokich zapasów nie zagospodarowanych maszyn i urządzeń oraz długie okresy ich magazynowania, spowodowane zostały w dużej mierze niedostosowaniem terminów robót budowlanych do terminów dostaw maszyn i urządzeń, zwłaszcza z importu. Zakupom tym często towarzyszyła niefrasobliwość i brak odpowiedzialności. Problem ten nabiera szczególnego znaczenia wobec konieczności drastycznego ograniczenia nakładów na inwestycje w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#MieczysławMoczar">Duże rezerwy występują również w sferze powiązań kooperacyjnych. W przeprowadzonych kontrolach z lat 1979–1980, a nawet i wcześniejszych, stwierdzaliśmy wiele zjawisk niekorzystnych. Do najbardziej dotkliwych nieprawidłowości w tym zakresie należy przede wszystkim zaliczyć powszechne naruszanie dyscypliny dostaw kooperacyjnych - - powszechne — podkreślam, a także nieterminową i niepełną realizację umów, złą jakość dostarczanych wyrobów kooperacyjnych, uchylanie się od zawierania umów, względnie jednostronne zrywanie tych umów.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#MieczysławMoczar">Jakże często nie w pełni przemyślane reorganizacje w przemyśle prowadziły do zrywania więzów kooperacyjnych, ukształtowanych przez wiele lat. Na przykład przekazanie Fabryki Lokomotyw w Chrzanowie ze Zjednoczenia Przemysłu Taboru Kolejowego do Zjednoczenia Przemysłu Maszyn Budowlanych, podział Zjednoczenia Przemysłu Elektronicznego „Unitra” na dwie odrębne branże, mimo iż kilka lat temu dokonano połączenia tych branż.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#MieczysławMoczar">Jak wynika z kontroli i opinii fachowców, jednym z równie ważnych czynników uruchomienia i rozwoju produkcji nowych wyrobów jest wykorzystanie istniejących rezerw w naszym przemyśle dla zwiększenia wyrobów kooperacyjnych i obniżenia importochłonności produkcji. Niedostateczne wykorzystanie tych rezerw wystąpiło szczególnie jaskrawo przy uruchamianiu produkcji kineskopów i telewizorów kolorowych oraz ciągników licencyjnych i innych. Problematyka kooperacji była przedmiotem wielokrotnych kontroli NIK. Ostatnio w październiku 1980 r. Rząd podjął uchwałę, która w sposób kompleksowy reguluje to zagadnienie. Zastanawiające jednak jest to, że postęp czyniony przez resorty przemysłowe we wdrażaniu tej uchwały jest wyraźnie niewspółmierny do rzeczywistych, potrzeb przemysłu. Niewspółmierny — jest to określenie bardzo delikatne. W rezultacie nie zdołano doprowadzić do pełnych uzgodnień dostaw kooperacyjnych na rok 1981. Tak na przykład w resorcie przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych w kooperacji międzyresortowej występuje jeszcze dzisiaj 720 pozycji rozbieżnych, w tym 462 pozycji nie przyjęto w ogóle do realizacji. Podobna sytuacja występuje w resorcie przemysłu maszynowego. Tego rodzaju zjawiska nie mogą nam wróżyć nic dobrego ani na rok bieżący, ani na przyszłość, jeżeli nie zostaną natychmiast zlikwidowane.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#MieczysławMoczar">Przechodząc do spraw rolnictwa, powiem rzecz ogólnie znaną, że podstawowym warunkiem wzrostu produkcji rolniczej jest należyte wykorzystanie ziemi. W kraju naszym istnieją duże rezerwy m.in. w wykorzystywaniu ponad 750 tys. hektarów Państwowego Funduszu Ziemi, dotychczas źle, a właściwie w ogóle nie uprawianej. Trzeba zaznaczyć, że te 750 tys. ha to jest ziemia zarejestrowana, a ile w ogóle jest ziemi źle uprawianej — trudno powiedzieć. Nadal też zbyt wiele użytków rolnych wysokiej jakości przeznacza się na cele parcelacyjne, pozarolnicze. Nieprawidłowo też przeznacza się ziemię m.in. na budownictwo letniskowe. W tej sprawie NIK wystąpiła z odpowiednimi wnioskami do Premiera. Poza wykorzystaniem ziemi poważne rezerwy tkwią także w gospodarce nasiennej, poprawie agrotechniki oraz w doprowadzeniu do prawidłowego poziomu nawożenia. Sprawa nawożenia jest bardzo nagląca, choćby ze względu na to, że nawozów w roku bieżącym będzie mniej niż przewidywano. Nienależycie wykonuje swoje obowiązki służba rolna. Nikt do tej pory nie rozlicza z wykonywania zadań ani agronoma, j lekarza, weterynarza, zootechnika czy melioranta. Właściwie rzecz biorąc, przed nikim oni jeszcze sprawozdania za okres roczny czy kampanii siewnej lub żniwnej nie składali.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#MieczysławMoczar">Od lat dużym zaniedbaniem było niedostateczne zaopatrzenie rolnictwa w podstawowy sprzęt rolniczy. Wykonanie planu 5-letniego 1976–1980 w dostawach sprzętu pokryje — jak wiadomo wszystkim tu obecnym — około 65% potrzeb rolnictwa. Brak części zamiennych, ogumienia i akumulatorów pogarsza stopień wykorzystania istniejącego parku traktorowo-maszynowego.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#MieczysławMoczar">W sprawie ogumienia, nie tylko zresztą dla rolnictwa, chciałbym przypomnieć, że na posiedzeniu Rady Ministrów kilkakrotnie omawiano sprawę bieżnikowania opon. W 1978 r. Rząd podjął nawet specjalną uchwałę w tej sprawie. Niestety, nie przyniosła ona zakładanych efektów, bowiem nie stworzono pełnych warunków do jej realizacji. Dlatego też w Polsce nadal podda je się zaledwie około 10% opon bieżnikowaniu, podczas gdy w krajach znacznie bogatszych od naszego, jak np. Francja czy RFN, wskaźnik ten sięga 40, a nawet 50%.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#MieczysławMoczar">Utarło się powszechnie powiedzenie, że nerwem gospodarki jest transport. W tej dziedzinie nadal tkwią znaczne rezerwy, zwłaszcza można je uruchomić poprzez poprawę funkcjonowania transportu. Od kilku już lat na przykład wzrasta liczba wagonów wyłączonych z eksploatacji. W okresie dwóch minionych lat liczba wagonów oczekujących na naprawy wzrosła o około 100%, a do końca grudnia 1980 r. na naprawę oczekiwało 46 tys. wagonów. Dla uplastycznienia tej liczby można podzielić ją przez 50 wagonów w pociągu, co w efekcie daje 1000 pociągów. Wyniki kontroli świadczą o potrzebie niezwłocznego podjęcia działań w celu szybszego zwiększenia zdolności produkcyjno-naprawczej zaplecza technicznego naprawy wagonów towarowych. Sprawa ta musi być w tym roku rozstrzygnięta, jeżeli mamy poważnie traktować rolę transportu w gospodarce narodowej. Dotychczasowe podejście do tej sprawy grozi nam po prostu ruiną.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#MieczysławMoczar">Nagminnym zjawiskiem w transporcie samochodowym — i to zarówno publicznym, jak i branżowym oraz gospodarczym — są wyłączenia z eksploatacji dużej części taboru samochodowego z powodu braku akumulatorów i ogumienia. W przedsiębiorstwach sięgają one blisko 50% ogólnego stanu. Trudna sytuacja w gospodarowaniu środkami transportowymi pogłębia komplikacje przewozowe nie tylko w przemyśle, ale również w całym naszym rolnictwie. Należy się spodziewać, że Rząd wyegzekwuje w pełni realizację podjętych w tych sprawach uchwał. Potrzebne jest to naszej gospodarce, jak tlen człowiekowi.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#MieczysławMoczar">Chciałbym także przytoczyć kilka uwag na temat handlu zagranicznego. Zarówno wyniki kontroli, jak i dane statystyczne wskazują, że efektywność naszego eksportu, zwłaszcza do krajów kapitalistycznych, ulega systematycznemu pogorszeniu. Przyczyny tego tkwią nie tylko w niedostatecznej jakości i nowoczesności skutecznie konkurujących na rynkach światowych wyrobów, choć nie jest to wcale obojętne.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#MieczysławMoczar">Tkwią one również i w tym, że wytwarzamy na eksport, niestety, coraz mniej. W styczniu, jak wiadomo, wykonano tylko 4% planu.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#MieczysławMoczar">Nie należy pominąć i tego faktu, że na działalność przedsiębiorstw handlu zagranicznego ujemny wpływ miały decyzje organizacyjne, podjęte w latach siedemdziesiątych, w wyniku których 1/2, a może nawet więcej przedsiębiorstw handlu zagranicznego, przekazano w gestię resortów przemysłowych. Spowodowało to zwiększenie liczby szczebli organizacyjnych, wzrost zatrudnienia, osłabienie dyscypliny bilansowej oraz znaczny wzrost wyjazdów zagranicznych, które średnio rocznie tylko do krajów kapitalistycznych osiągają ponad 80 tys. osób. Oczywiście, niektórzy jadą dwa i pięć razy, w tym również w sprawach serwisu i napraw maszyn i urządzeń sprzedanych, lecz wadliwie działających. Wyjeżdżało w tych sprawach kilkanaście tysięcy pracowników przemysłu. Zasadnicze zastrzeżenia budzi dobór osób, nie zawsze odpowiednio przygotowanych pod względem fachowym, a w związku z tym nie przynoszących oczekiwanych korzyści, natomiast podnoszących siłą rzeczy koszty zawieranych transakcji. Dla przykładu podam tylko sprawę wyjazdów związanych z budową zakładów celulozowo-papierniczych w Kwidzyniu, które spowodowały wzrost kosztów kontraktu o 750 tys. dol. kanadyjskich, przy czym wyjazdy wielu osób były niepotrzebne.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#MieczysławMoczar">Kontrole wykazały również wiele mankamentów i nieprawidłowości w działalności spółek zagranicznych z udziałem kapitału polskiego, powoływanych głównie dla przyspieszenia rozwoju polskiego eksportu. Wiadomo, że organizowanie spółek w handlu zagranicznym, to jest wyższa forma handlowania, takie są prawa w handlu. Niektóre z tych spółek nie koncentrowały się na rozwoju handlu i poprawie jego efektywności, lecz głównie na pośrednictwie w imporcie do kraju. W rezultacie działalność tych spółek musiała przynieść poważne straty dewizowe dla strony polskiej, oczywiście. Znane są takie spółki, jak „June Maskiner” w Szwecji, która przyniosła dla strony polskiej stratę w wysokości 20 mln dolarów, lub „Toft Ursus Bizon” w Danii, z której działalności powstała strata około 14 mln dolarów i inne.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#MieczysławMoczar">Wysoki Sejmie! W minionych 10 latach głoszone deklaracje o preferencjach dla gospodarki żywnościowej nie pokrywały się w pełni z rzeczywistością. Wyrazem tego było stopniowe zmniejszenie udziału wartości majątku trwałego przemysłu rolno-spożywczego w ogólnej wartości środków trwałych w gospodarce narodowej z 31,2% w 1970 r. do zaledwie 28,1% w 1979 r. Unowocześniono wprawdzie szereg branż przemysłu spożywczego, np. mięsną, mleczarską, drobiarską i inne, jednak nie w takim stopniu, aby zapewnić prawidłowe i pełne zagospodarowanie surowców rolnych.</u>
          <u xml:id="u-35.25" who="#MieczysławMoczar">Mimo rozbudowy przemysłu mleczarskiego, posiadane zdolności produkcyjne są o ok. 20% niższe od istniejących potrzeb w szczytowych okresach dostaw mleka. Powoduje to niewykorzystanie na cele spożywcze znacznej części cennego surowca, a nawet jego marnotrawstwo. Powszechny brak urządzeń do schładzania mleka w gospodarstwach rolnych, wadliwa organizacja transportu oraz niedobory chemicznych środków myjąco-dezynfekcyjnych nie pozwalają na zachowanie wymaganej higieny produkcji, przyczyniają się do nieodpowiedniej jakości artykułów mleczarskich. W rezultacie, nie będę podawał procentu, ale ogromna część wyrobów mleczarskich wprowadzonych do handlu w ubiegłym roku nie odpowiadała wymaganej jakości. I tu nie może być usprawiedliwienia ani tłumaczenia poza zwykłym niechlujstwem, które powinno być bezwzględnie karane.</u>
          <u xml:id="u-35.26" who="#MieczysławMoczar">Podobna sytuacja kształtuje się w przemyśle mięsnym. Co prawda wybudowano w ostatnim okresie szereg nowoczesnych kombinatów mięsnych o dużych zdolnościach ubojowych, równocześnie nie doceniano jednak znaczenia małych rzeźni i przetwórni dla lokalnego zaopatrzenia i spowodowano ich likwidację. Dało to się odczuć zwłaszcza w okresach sezonowych spiętrzeń podaży żywca, kiedy gromadziły się nadmierne ilości zwierząt w punktach skupu i zakładach mięsnych, przekraczające ich możliwości ubojowe. Związane z tym straty w postaci ubytków wagowych, padnięć itp. szacuje się w skali rocznej na ok. 20–30 tys. ton mięsa.</u>
          <u xml:id="u-35.27" who="#MieczysławMoczar">Istnieją tu również inne rezerwy, których wykorzystanie nie wymaga nakładów inwestycyjnych, lecz decyzji i usprawnień organizacyjnych. Przykładem tego może być dotychczasowe marnotrawstwo surowca mięsnego, pochodzącego z uboju zwierząt eliminowanych z konieczności z dalszego chowu. Gospodarstwa rolne mają duże trudności w kierowaniu tych zwierząt do uboju, głównie w wyniku małej liczby rzeźni upoważnionych do prowadzenia uboju sanitarnego. Powoduje to, że wyselekcjonowane zwierzęta często są transportowane na znaczne odległości, poddawane ubojowi dopiero po 2–3 i więcej dniach i w konsekwencji nadają się tylko do przerobu na mączki mięsno-kostne. Rozwiązanie tych problemów leży w gestii Ministerstwa Przemysłu Spożywczego i Skupu i nie wymaga ono dodatkowych środków inwestycyjnych, a tylko prężności organizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-35.28" who="#MieczysławMoczar">Sprawą powszechnie znaną i wyjątkowo dotkliwie odczuwaną przez społeczeństwo jest zaopatrzenie w leki. Kontrole produkcji leków i zaopatrzenia kraju w środki farmaceutyczne, przeprowadzone w latach 1978–1980, wykazały m.in., że liczba pozycji leków w ogóle nie dostarczonych do aptek i szpitali wzrosła aż czterokrotnie. Kontrole wykazały równocześnie, że istnieje możliwość doraźnych działań, które już w 1981 r. mogą przynieść efekty w rozwoju produkcji leków. Mam na myśli potrzebę wznowienia produkcji niektórych komponentów farmaceutycznych, których produkcja została zaniechana z różnych przyczyn, głównie jednak z powodu wadliwego systemu cen, preferujących zaopatrzenie surowcowe z importu. W latach 1977–1979 zaniechano wytwarzania 31 półproduktów dla przemysłu farmaceutycznego, z których aktualnie 29 importujemy, czego parę lat temu nie czyniliśmy.</u>
          <u xml:id="u-35.29" who="#MieczysławMoczar">Również w farmaceutycznej spółdzielczości pracy zaniechano wytwarzania w latach 1977–1973 około 60 substancji chemicznych. Były to składniki do leków gastrycznych, psychotropowych, nasercowych, przeciwkaszlowych itd. Dzisiaj sprawy te należy ponownie rozważyć pod kątem zdecydowanego wyeliminowania importu. Istnieją także możliwości lepszego wykorzystania surowców naturalnych dostępnych w kraju, np. poprzez zwiększenie produkcji skupu i przetwórstwa ziół, które mają przecież w Polsce tradycje lecznicze.</u>
          <u xml:id="u-35.30" who="#MieczysławMoczar">Istnieje ponadto problem wykorzystania zgromadzonych zapasów importowanych składników leków, których wartość przekracza dziś 1,1 mld zł (10 mln dolarów). Mogą być przecież wykorzystane do produkcji gotowych leków poszukiwanych obecnie w aptekach, do których brak jest komponentów wartości około 1,5 mln dolarów. Powstał więc poważny problem, który należy rozumnie rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-35.31" who="#MieczysławMoczar">Mówiąc o zaopatrzeniu rynku, chciałbym poruszyć jeszcze jeden problem. Jak wiadomo, dokonując zmian w podziale administracyjnym kraju, popełniono niewybaczalny błąd, polegający na likwidacji przemysłu terenowego. Przemysł ten w skali rocznej wzbogacał rynek w poszukiwane artykuły o wartości 20 mld zł. Ta niekorzystna, wręcz szkodliwa decyzja była możliwa w warunkach euforii budowania drugiej Polski.</u>
          <u xml:id="u-35.32" who="#MieczysławMoczar">W roku 1979 Rada Ministrów podjęła uchwałę oraz szereg działań dotyczących reaktywowania przemysłu terenowego. Jak dotąd przemysł ten jeszcze nie daje gospodarce narodowej produkcji tak bardzo poszukiwanej przez rynek. Zachodzi zatem potrzeba, aby władze centralne zainicjowały odpowiednie bodźce dla organizatorów odnowy tego przemysłu. Przypuszczać należy, że władze terenowe i aktyw społeczny uruchomią wszystkie swoje rezerwy i środki w postaci surowców, półfabrykatów itd. dla przyspieszenia odbudowy przemysłu terenowego, jeżeli stwierdzą, że będzie to z pożytkiem dla ich terenu.- O problemie tym mówił Premier towarzysz generał Jaruzelski, apelując bezpośrednio do rad narodowych, i to jest — moim zdaniem — wielka sprawa.</u>
          <u xml:id="u-35.33" who="#MieczysławMoczar">Mówiąc o rezerwach w gospodarce narodowej, nie można nie dostrzegać ogromnych możliwości tkwiących w racjonalnym wykorzystaniu czynnika ludzkiego i potencjału kwalifikacji zawodowych. Do wciąż nie rozwiązanych problemów zaliczyć należy niewłaściwą organizację i dyscyplinę pracy, zwłaszcza w budownictwie. Na przykład kontrola 348 placów budów wykazała występujące w różnych nasileniach nieprzestrzeganie dyscypliny pracy, a często i nieprawidłową organizację, powodujące nieefektywne wykorzystanie czasu pracy. Opóźnienia w rozpoczynaniu czasu pracy sięgały często od 20 do 60 minut, a przerwy śniadaniowe nawet godzinę i więcej. Przy okazji braku dyscypliny pracy na budowach pragnę wskazać na ogromne marnotrawstwo materiałów. Warunki składowania i magazynowania materiałów na placach budowy były wręcz karygodne, powodujące często niszczenie i kradzieże. Również wielkopłytowe budownictwo mieszkaniowe jest nadmiernie materiałochłonne, zużywa bezzasadnie nadmiar cementu, stali zbrojeniowej, tarcicy itp. Zbyt drogo nas kosztuje usuwanie wad i usterek we wznoszonych mieszkaniach. Jak wykazano, tylko 23 przedsiębiorstwa budowlane w roku ubiegłym, do grudnia włącznie, poniosły 250 mln zł strat z tytułu naprawy wad i usterek. Mówiąc szczerze, tego rodzaju zjawiska w krajach cywilizowanych nie zdarzają się.</u>
          <u xml:id="u-35.34" who="#MieczysławMoczar">Dla podniesienia efektywności gospodarowania istotne znaczenie miałoby bardziej niż dotychczas racjonalne wykorzystanie kadr z wyższym wykształceniem, a w szczególności wysoko kwalifikowanej kadry techniczno-naukowej. Wszyscy wysoko cenimy ludzi i ich wkład w rozwój gospodarki, postęp techniczny i dorobek kulturalny wniesiony do rozwoju naszego kraju. Mamy dla nich ogromny szacunek. Wspomniałem o tym m.in. na spotkaniu z weteranami II wojny światowej, gdyż w ich szeregach również znajduje się wielu znanych i cenionych przedstawicieli świata nauki. Trzeba również stwierdzić, że w przeszłości nie zawsze były stwarzane warunki do odpowiedniego wykorzystania ich wiedzy dla potrzeb społeczeństwa i gospodarki narodowej. Stąd też nawet wybitni naukowcy bez odpowiedniej siły przebicia nie mieli możliwości wszechstronnego rozwijania swego dorobku na rzecz gospodarki, Taka jest prawda. Świadczyć o tym mogą m.in. następujące dane.</u>
          <u xml:id="u-35.35" who="#MieczysławMoczar">W kraju posiadamy około 1500 placówek naukowo-badawczych i rozwojowych, z tego 1300 znajduje się w gestii resortów gospodarczych. W stosunku do innych krajów jest to liczba niezmiernie duża. Placówki te zatrudniają ponad 70 tys. ludzi z tytułami i stopniami naukowymi oraz z wyższym wykształceniem. Istotną sferą zainteresowania społeczeństwa są wyniki prac tych placówek, które rzutują na możliwości eksportu i myśli naukowo-technicznej oraz eksportu wyrobów przemysłowych o takim poziomie technologicznym, który mógłby konkurować na rynkach światowych.</u>
          <u xml:id="u-35.36" who="#MieczysławMoczar">Wyniki prac tych placówek mierzone np. liczbą patentów wskazują, niestety, na brak postępu w tej dziedzinie. I tak w 1978 r. zgłoszono do opatentowania 7 tys. krajowych projektów wynalazczych, w 1979 r. — 7800, a w roku 1980 już tylko niespełna 6200. Spośród krajowych rozwiązań wynalazczych zdołano zgłosić do opatentowania za granicą: w 1979 r.</u>
          <u xml:id="u-35.37" who="#MieczysławMoczar">— 159 rozwiązań, a w 1980 r. tylko 138, tj. 13% mniej. Powyższe liczby bardzo wiele mówią, najlepiej wiedzą o tym bezpośrednio zainteresowani i powinni się nad tym głęboko zastanowić. Ich działalność bowiem jest motorem rozwoju naszej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-35.38" who="#MieczysławMoczar">Mimo że w sprawie zasadności zakupu licencji i ich stopnia wykorzystania mówiłem już w poprzednich wystąpieniach, muszę jednak sprawę tę jeszcze raz poruszyć, ponieważ wydane w październiku ubiegłego roku zarządzenie Premiera nie może doczekać się realizacji i przedstawienia wyników analizy tego zagadnienia. Nie przedstawiono także wyników analizy przyczyn nader skromnych rozmiarów sprzedaży naszych licencji. A wiadomo, ile ich kupiono, a ile sprzedano — kupiliśmy za miliardy, a sprzedaliśmy za drobne kwoty. I to również jest sprawa dla fachowców, dla ludzi nauki, dla pracowników placówek naukowo-badawczych.</u>
          <u xml:id="u-35.39" who="#MieczysławMoczar">Upatrujemy dużą rezerwę naszej gospodarności w podniesieniu efektów pracy tych placówek poprzez zwiększenie wymagań wobec zatrudnionej kadry naukowo-technicznej oraz przez wyeliminowanie barier organizacyjno-administracyjnych, hamujących postęp w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-35.40" who="#MieczysławMoczar">Przedstawiłem tylko kilka problemów, w których występujące rezerwy, odpowiednio wykorzystane, mogą przyczynić się do realizacji wyjątkowo trudnych zadań ujętych w planie społeczno-gospodarczym na rok 1981.</u>
          <u xml:id="u-35.41" who="#MieczysławMoczar">Na zakończenie, Wysoki Sejmie, kilka słów jeszcze w związku z napiętą sytuacją w naszym kraju. Trwa ona już tyle miesięcy, rodząc stany podenerwowania i ogromnego zniecierpliwienia wszystkich ludzi pracy. Jednocześnie widoczne jest zdumienie w wielu społeczeństwach — po prostu przestają nas rozumieć.</u>
          <u xml:id="u-35.42" who="#MieczysławMoczar">Stosunek naszej partii do ludzi, którym leży na sercu odnowa naszego społeczno-gospodarczego życia jest jak wiadomo przyjazny. Mówiono o tym na VII Plenum, zaś na VIII Plenum towarzysz Kania w swoim wystąpieniu w imieniu Biura Politycznego szeroko omówił stosunek partii do ludzi pragnących odnowy. Zacytuję na zakończenie fragment tego wystąpienia: „Wszyscy z zadowoleniem przyjmowali postępy stabilizacji w grudniu po VII Plenum KC. Styczeń przyniósł trwające do dziś załamanie tego tak potrzebnego procesu. Jest rzeczą moralnie żenującą, że w Polsce, która ma najtrudniejszą sytuację ekonomiczną wśród wszystkich krajów socjalistycznych, wystąpiły napięcia i strajki, stawiające sobie za cel skrócenie czasu pracy. Pozytywnie oceniamy porozumienie związków zawodowych z Rządem w tej kwestii, ale to nie robotniczy interes rodził działania ze strony kierowniczych ogniw „Solidarności” tworzących napięcia na tym tle. Mówimy o tym z wielką troską. Nasz stosunek do przemian w ruchu zawodowym był i jest szczery, nacechowany życzliwością, bowiem wynikał z porozumienia, porozumienia przede wszystkim z klasą robotniczą, naszą główną podporą, której interesom służymy i służyć będziemy”.</u>
          <u xml:id="u-35.43" who="#MieczysławMoczar">I w tym duchu chcę podkreślić, że instytucja przeze mnie kierowana — Najwyższa Izba Kontroli, będzie należycie wypełniać nałożone na nią przez Wysoki Sejm obowiązki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Prezesowi NIK.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejWerblan">Zanim zarządzę przerwę, poproszę Obywatela Posła Sekretarza o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JacekRamian">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji Nauki i Postępu Technicznego — sala nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejWerblan">Zarządzam przerwę do godz. 14 min. 30.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 do godz. 14 min. 35)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#HalinaSkibniewska">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#HalinaSkibniewska">Kontynuujemy łączną dyskusję nad oświadczeniem Prezesa Rady Ministrów oraz nad przyjęciem projektów planu i budżetu na rok 1981.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Władysława Obidoska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WładysławaObidoska">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Oczywista i zrozumiała dla każdego obywatela jest dziś ranga zdecydowanego rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Mówią o tym wspólne wytyczne Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL. Potwierdziła to dzisiejsza deklaracja Premiera Rządu, jest to bowiem kompleks spraw oddziaływających na twarde realia naszej codzienności, samopoczucie każdego człowieka, rodziny. Wysoka dynamika funduszu nabywczego ludności i ich nie zaspokojony wciąż popyt na wiele towarów stanowi o ostrości klimatu społecznego i rodzi niezadowolenie. Stąd proszę pozwolić, że zdobędę się na stwierdzenie, że rolnictwo, to kategoria nadrzędna, znajdująca już pewne odzwierciedlenie w narodowym planie społeczno-gospodarczym na 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WładysławaObidoska">Obywatele Posłowie! Z wypowiedzi rolników na zebraniach wiejskich, kółek rolniczych, z szerokiej dyskusji w prasie, z forum kongresowego CZSR „Samopomoc Chłopska” i podjętego tam apelu producentów rolnych wynika, że problemem uznanym obecnie za problem numer jeden rozwoju rolnictwa — to właściwe zaopatrzenie w środki produkcji pochodzenia przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WładysławaObidoska">Trzeba jasno powiedzieć, że naturalna żyzność ziemi została już dawno wykorzystana a w tę gałąź gospodarki narodowej zbyt mało inwestowano przez szereg lat. Zatem istotne jest dziś konkretne wsparcie rolnictwa tak w wielkościach, jak i w czasie, przede wszystkim w środki produkcji i techniczne wyposażenie. O tym głównie będę mówiła w swoim wystąpieniu.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WładysławaObidoska">Projekt planu zawiera wprawdzie zapowiedź pewnej poprawy w tym względzie. Dotyczy ona zwłaszcza zaopatrzenia w nawozy i środki ochrony roślin. Obejmuje znaczną grupę maszyn i narzędzi rolniczych oraz materiałów budowlanych. Nie wolno jednak łudzić się stwierdzeniem, że to już załatwia problem.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WładysławaObidoska">Skąd moje obawy? Mam pełną świadomość, że nadal jednak, nawet w odniesieniu do wyżej wymienionej grupy artykułów — rynek środków produkcji nie będzie zrównoważony i nie wszystkie potrzeby rolnictwa będą mogły być zaspokojone. W tych warunkach funkcjonowanie tego rynku musi być bardzo konsekwentne. Sprawność współdziałania jednostek przemysłowych jako dostawców z jednostkami handlu spółdzielczego jako odbiorców i dalej — sprawność obsługi samych rolników — to podstawowe wymogi systematycznej analizy i społecznej kontroli, to wymóg bezwzględnej dyscypliny wszystkich zainteresowanych w usuwaniu występujących trudności i nadmiernych zakłóceń. Sprawą zasadniczą w roku bieżącym będzie wzrost podaży środków produkcji. Wspomniałam już, że wzrost ten w podstawowych wielkościach określa projekt planu. Uznając uwarunkowania tego planu i towarzyszące jego opracowaniu ograniczenia — stwierdzam, że ostro odczuwane są braki w zaopatrzeniu w nawozy azotowe, fosforowe i wapniowe. A obliczenia wykazują, że e tego tytułu gospodarka traci rocznie około 2,5 miliona ton zbóż. Przy tym dodatkowy niepokój z uwagi na zbliżające się siewy wiosenne wzbudza i to, że jest już znaczne opóźnienie dostaw, zwłaszcza nawozów azotowych, najbardziej potrzebnych w tym okresie. Zaległość tego asortymentu, liczona od początku roku gospodarczego na dzień 31 stycznia br., wynosiła ponad 106 tys. ton, liczona zaś do planu na styczeń ponad 20 tys. ton. Nawozów fosforowych brakuje 66 tys. ton. Największymi dłużnikami w dostawach są: Zakłady Nawozów Azotowych w Puławach, Włocławku i w Kędzierzynie, Zakłady Nawozów Fosforowych w Policach.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#WładysławaObidoska">Nikogo nie trzeba przekonywać, że nawozy nie mogą być wysiewane w jakimś tam czasie i w dowolnych ilościach oraz bez uwzględnienia specyfiki regionów kraju. Nieterminowość dostaw stanowi więc poważne zagrożenie dla efektywności nawożenia mineralnego, zważywszy i na to, że przecież braki nawozów jesienią ubiegłego roku spowodowały konieczność zasilenia zbóż ozimych dodatkowymi wysiewami wiosennymi.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#WładysławaObidoska">Pozytywnie ocenić należy wysiłki podjęte dla poprawy zaopatrzenia w środki ochrony roślin. Podwojenie wydatków dewizowych na import tych artykułów w stosunku do wydatków z roku 1980 pozwoli oczywiście, co mocno podkreślam, przy terminowej realizacji dostaw na zaspokojenie najpilniejszych w tym zakresie potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#WładysławaObidoska">Wysoki Sejmie! Szczególnie trudną sytuację w zaopatrzeniu rolników stanowią pasze z zasobów państwowych. Niepełne wykonanie planu skupu zbóż ze zbiorów ubiegłego roku i ograniczone możliwości importowe powodują, że już obecnie występują poważne zachwiania w pełnej realizacji zobowiązań z tytułu kontraktacji i dostaw żywca, a stosowany ekwiwalent pieniężny w części jedynie te trudności rozwiązuje. W tej sytuacji szczególnego znaczenia nabiera zasada równomiernego w stosunku do produkcji towarowej rozdziału pasz na wszystkie sektory rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#WładysławaObidoska">Pilną potrzebą jest także poprawa zaopatrzenia rolników w dodatki paszowe, jak: sól pastewna, kreda, polfamiksy, mieszanki mineralne decydujące o lepszym wykorzystaniu przez rolników ich własnych zasobów paszowych. Pragnę nadmienić w tym miejscu, że liczne uwagi i kontrowersje wywołuje stosowana zasada przelicznika przy sprzedaży prowitu. Wnioskuję zatem przemyślenie i wprowadzenie korzystniejszej niż dotychczas relacji tego zamiennika.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#WładysławaObidoska">Szczególną pozycję w sferze zaopatrzenia rolników zajmują maszyny i narzędzia, części zamienne oraz materiały budowlane. Ta znacząca dla oceny ogólnych tendencji i postaw reprezentowanych przez rolników skłonność do inwestowania jest z jednej strony wyrazem pilnych dzisiejszych potrzeb rolnictwa, z drugiej zaś świadectwem aktywności producentów rolnych i zaprogramowania przyszłego rozwoju ich gospodarstw jako nowoczesnych i wysoko wydajnych.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#WładysławaObidoska">Stwierdzić trzeba, że plan dostaw sprzętu rolniczego dla gospodarstw indywidualnych na 1981 rok zakłada pewną poprawę zaopatrzenia w ciągniki, pługi, brony, rozsiewacze nawozów oraz znaczną grupę maszyn konnych. Nie stwarza to jednak powodów do optymizmu, bowiem w wielu pozycjach zapotrzebowanie jest daleko wyższe od możliwości dostaw. Nie cieszy również realizacja tychże dostaw w styczniu.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#WładysławaObidoska">Dane, którymi dysponuję, mówią o niskich dostawach maszyn w stosunku do pierwszego kwartału: ciągników zaledwie 13,9%, rozsiewaczy nawozów tylko 0,3% (podobno produkcja tychże będzie uruchomiona dopiero w marcu), bron zębowych 25,5%.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#WładysławaObidoska">Wybrałam te najistotniejsze przykłady, które mówią, że przemysł maszyn rolniczych musi wykorzystać wszelkie możliwości przyspieszenia zdecydowanej poprawy zaopatrzenia rolników w podstawowy i niezbędny wiosną sprzęt, oraz w ten prosty, jak: kultywatory, brony sprężynowe, obsypniki oraz dojarki, parniki węglowe i konwie do mleka.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#WładysławaObidoska">Pilną potrzebą jest również znaczne zwiększenie dostaw drobnego, jakże niezbędnego sprzętu. Chciałabym być ostatnim mówcą z tej trybuny w sprawie historycznych wideł, łańcuchów i innych drobnych narzędzi dla rolników. Realność tej poprawy, zwłaszcza ostatniej grupy artykułów, powinna mocno leżeć na sercu rzemiosłu i spółdzielczości pracy. Jest wiele pozytywnych przykładów działania tych dwu pionów na rzecz wsi. Warunkiem powodzenia musi być jednak zabezpieczenie niezbędnych materiałów na rzecz tych dwóch pionów.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#WładysławaObidoska">Szczególnego potraktowania wymaga przygotowanie najbardziej niezbędnych części zamiennych, ogumienia, o czym już dziś mówiono, akumulatorów i filtrów. Nie można dopuścić, aby tej wiosny były unieruchomione tak jak do tej pory znaczne ilości sprzętu rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#WładysławaObidoska">A jak wyglądają dostawy w tym zakresie w styczniu? Otóż, na pierwszy kwartał potrzeby rolnictwa wyniosą w granicach 115 tys. sztuk akumulatorów — potwierdzone dostawy wynoszą aż 4,8 tys. szt., brakuje zatem ponad 110 tys. szt. Potrzeby filtrów wynoszą ponad 103 tys. sztuk, a potwierdzenie zaś opiewa na 7,5 tys. Nie komentuję dalej tego tematu, jest on bowiem oczywisty. Powiem tylko, że trzeba robić części zamienne nie dla planu, lecz te, których autentycznie brak jest w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#WładysławaObidoska">Ale w tym temacie pragnę podkreślić, że coraz częściej powtarzany jest postulat służb rynku rolnego, zmierzający w kierunku przyszłościowego wyeliminowania pośrednictwa biur zbytu środków do produkcji rolnej w procesie dostaw sprzętu i innych artykułów dla rolników indywidualnych. Dotychczasowa zasada wg ich opinii wydłuża sprawę w czasie i ujemnie wpływa na wyniki ekonomiczne jednostek obsługujących.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#WładysławaObidoska">Obywatele Posłowie! Plan na rok 1981 zakłada również pewną poprawę zaopatrzenia wsi w cement i inne materiały budowlane. Wyrazić muszę jednak i tu niepokój, bowiem jak wszystkim wiadomo, cementownie pracują na słabych obrotach i spodziewać się należy niskich dostaw w I kwartale, a przecież zbliżający się okres intensywnych prac, a w tym również budowlanych, inwentarskich jest alarmem pod adresem przemysłu materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#WładysławaObidoska">Wyniki stycznia, np. jeśli chodzi o cement, są wręcz nie do przyjęcia — 16,5%, tj. tylko 130 tys. ton w stosunku do planowanych 263 tys. ton w I kwartale br. Dodać trzeba, że zapas tego artykułu w sieci detalicznej gminnych spółdzielni spadł do 57 tys. ton wobec 158 tys. ton w analogicznym okresie roku ubiegłego. Potrzebą chwili jest zatem podjęcie wszelkich prac zmierzających do zapewnienia pełnej realizacji dostaw na rzecz rynku rolnego. Rolnicy pilnie oczekują na każdy asortyment cementu, ale zapewnić przyszłościowo im trzeba również w następnej kolejności cement marki 350.</u>
          <u xml:id="u-40.19" who="#WładysławaObidoska">Tematem wywołującym w środowisku wiejskim wiele ostrych uwag jest zaopatrzenie w węgiel. Przy aktualnym zapotrzebowaniu na ten artykuł występują duże trudności w równomiernym zaspokojeniu potrzeb poszczególnych grup odbiorców. Rodzi się zatem napięcie na rynku i od 3 lat już występujące zjawisko przenoszenia z roku na rok części zobowiązań wobec rolników. Trudności w zrównoważeniu bilansu węgla kamiennego wymagają bezwzględnego szukania możliwości zdecydowanej poprawy na tym odcinku. Wydaje się, że celowe przyszłościowo jest rozważenie, gdy tylko możliwości zwiększenia wydobycia pozwolą — wprowadzenia innego systemu sprzedaży węgla, gwarantującego nabycie tego artykułu przez wszystkich producentów rolnych i we właściwym czasie.</u>
          <u xml:id="u-40.20" who="#WładysławaObidoska">Obywatele Posłowie! Zaopatrzenie rolników w środki produkcji to obok ogólnych rozmiarów ich podaży, o czym mówiłam, jest przede wszystkim terminowość, rytmiczność dostaw i regularne zaopatrzenie poszczególnych województw.</u>
          <u xml:id="u-40.21" who="#WładysławaObidoska">Przypadki nierytmicznych przesyłek i długie przerwy w zaopatrzeniu poszczególnych rejonów pogłębiają występujące na rynku trudności, doprowadzają do przerw w sprzedaży, co utrudnia mocno politykę zaopatrzenia prowadzoną na szczeblu wojewódzkim i gminnym oraz rodzą zrozumiałą krytykę rolników. Konieczne jest zatem zacieśnianie współdziałania handlu wiejskiego z przemysłem i zdecydowana poprawa dyscypliny wysyłek w zakresie takiej organizacji dostaw, która zapewni bardziej rytmiczne i zgodne z rejonizacją zaopatrzenie rolnictwa. Jako zasadę sprzyjającą realizacji tej tezy należałoby przyjąć, że w ocenie realizacji dostaw obok wskaźników globalnych, krajowych uwzględniać należy również wskaźniki wykonania dostaw w układzie wojewódzkim. W ramach współdziałania handlu wiejskiego z przemysłem konieczne jest zaostrzenie wymaganej jakości dostarczanych środków produkcji. Nie można dopuścić do marnowania nakładów gospodarki narodowej na tę dziedzinę zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-40.22" who="#WładysławaObidoska">Prawidłowe funkcjonowanie wszystkich placówek rynku rolnego i ofensywne postawy zespołów ludzkich to także ważne elementy w obsłudze rolników. Oceniając sieć sprzedaży środków produkcji z punktu widzenia ilościowego jako dostateczną, wskazać trzeba na jej niedostateczne wyposażenie techniczne, zwłaszcza w sprzęt do przeładunku i środki transportu wewnętrznego. Taki stan wyposażenia powoduje, że nadal zdecydowana większość prac przeładunkowych wykonywana jest ręcznie, co przy rozmiarach tych prac, obejmujących dziesiątki milionów ton i napiętym bilansie siły roboczej powoduje, że wykorzystanie jej jest nieracjonalne, a zaangażowanie bardzo kosztowne. Tego problemu nie rozwiąże sama spółdzielczość wiejska nawet najlepszymi strukturami. Konieczny jest tu zatem nie tylko większy przydział, ale możliwie szybka pomoc przemysłu w dostawach urządzeń przeładunkowych, zwłaszcza dla towarów sypkich i samego transportu. Wiąże się to przecież z czasem rozładunku wagonów oraz formą bezpośredniej obsługi samych rolników.</u>
          <u xml:id="u-40.23" who="#WładysławaObidoska">Wysoki Sejmie! Istotnym czynnikiem w organizacji zaopatrzenia rolników i jej społecznej efektywności jest udział organów samorządu wiejskiego w procesie tej pracy. Wnioski i postulaty członków kółek rolniczych spółdzielczości samopomocowej, wielkiej rzeszy społecznie pracujących działaczy wiejskich, ich zaangażowanie i troska o wspólne dobro powinny znaleźć swój wyraz w praktycznym wdrażaniu zasady, zgodnie z którą rozdział środków produkcji, wybór celu, któremu powinien być podporządkowany, sprawność obsługi rolników powinny być poddane ocenie organów samorządu wiejskiego.</u>
          <u xml:id="u-40.24" who="#WładysławaObidoska">Proszę pozwolić, Obywatele Posłowie, w zakończeniu, że wyrażę pełną wiarę dla pracowitej wsi i jej słów gwarantujących wyżywienie narodu. Kieruję swoje słowa do wszystkich, którzy pozostają w służbie wsi.</u>
          <u xml:id="u-40.25" who="#WładysławaObidoska">Zwracam się do Was, Obywatelu Premierze, z nadzieją i życzeniem, aby Rząd, któremu przewodniczycie, w pełni zrealizował przedstawiony program, w tym również w dziedzinie podniesienia gospodarki żywnościowej na właściwy poziom.</u>
          <u xml:id="u-40.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Zbigniew Białecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewBiałecki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem posłem ziemi toruńskiej, a równocześnie kolejarzem wyrosłym w twardym i bogatym w tradycje środowisku kolejarskim i w ich imieniu chciałbym zwrócić uwagę obywateli posłów na niektóre problemy nurtujące to środowisko.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#ZbigniewBiałecki">W latach ubiegłych nie zawsze czynniki warunkujące prawidłowy rozwój transportu, a szczególnie transportu kolejowego, były w naszym kraju należycie doceniane i uwzględniane przez decydentów. Niedoinwestowanie kolei i całej infrastruktury, zwłaszcza zaś zaplecza technicznego, były i są nadal podstawową, przyczyną nienadążania usług kolejowych za faktycznymi potrzebami przewozowymi naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoki Sejmie! Podstawową trudnością w zakresie pełnego pokrycia potrzeb transportowych jest na kolei coraz dokuczliwiej odczuwany brak sprawnych technicznie wagonów i to nie tyle z powodu niskiego stanu inwentarzowego, lecz z uwagi na niewydolność własnego, resortowego zaplecza naprawczego.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#ZbigniewBiałecki">Każdy z obywateli posłów korzystający z usług PKP był i jest w dalszym ciągu świadkiem stale rosnących ilości niesprawnych wagonów towarowych, oczekujących na torach stacyjnych, bocznicach i aktualnie wyłączonych z eksploatacji liniach kolejowych. Stan techniczny tych wagonów, wynikający z normalnej eksploatacji, jak i uszkodzeń podczas za- i wyładunku uniemożliwia wykorzystanie ich nawet w ograniczonym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#ZbigniewBiałecki">Z roku na rok pogłębiają się również trudności z remontami taboru trakcyjnego, a szczególnie lokomotyw spalinowych. Na dzień dzisiejszy szacuje się brak pokrycia potrzeb remontowych w taborze wagonowym i trakcyjnym w wysokości ok. 30%. Źródła wyzwolenia dodatkowych mocy przewozowych, niezbędnych w aktualnej sytuacji transportowej, upatrywać należy w skutecznym opanowaniu przez resort komunikacji sytuacji w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego i przeznaczenia ich potencjału wyłącznie na potrzeby kolei, co dotychczas nie zawsze ma miejsce.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#ZbigniewBiałecki">Trzeba tu wyraźnie podkreślić, że również same Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego znajdują się w trudnej sytuacji. Od wielu lat nie modernizowane, przy ogromnych brakach materiałowych borykają się ponadto z kulejącą kooperacją ze strony przemysłu hutniczego i maszynowego. Bez pomocy przemysłu w zakresie dostaw podzespołów i części oraz materiałów niezbędnych do napraw, zakłady te nie wybrną z obecnej trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#ZbigniewBiałecki">Dla przykładu chciałbym podać, że w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Poznaniu kilkadziesiąt lokomotyw spalinowych oczekuje od miesięcy na naprawę wskutek braku odkuwek do produkcji wałów korbowych silników.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#ZbigniewBiałecki">Na rok 1981 potrzeby PKP wynoszą 140 sztuk wałów. Zjednoczenie „Tasko” posiada przydzielone limity dewizowe na poziomie ubiegłego roku, co również ograniczy możliwości zakupu z importu odkuwek do wałów korbowych.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#ZbigniewBiałecki">Według stanu na koniec ubiegłego roku około 120 lokomotyw serii SP 45, tj. 52% ogólnego stanu lokomotyw tej serii, wycofano z eksploatacji z powodu braku wałów korbowych. W tej sytuacji zwracam się do obywatela Premiera oraz do Komisji Planowania o ponowne przeanalizowanie wielkości przydziału środków dewizowych na zakup odkuwek do wałów korbowych do poziomu umożliwiającego PKP wyjście z aktualnych trudności taborowych w zakresie sprawnych środków trakcyjnych. Jednocześnie, mając na względzie bardzo napiętą sytuację w bilansie płatniczym naszego kraju, należy przeanalizować sytuację w krajowym przemyśle hutniczym, który mimo rozbudowy w ostatnich latach, nie produkuje odkuwek tego typu, co zmusza nas do wydatkowania z trudem zdobytych środków dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoka Izbo! Bardzo ważnym problemem dla ciągłości pracy transportu jest zapewnienie koniecznych i rytmicznych dostaw paliw. Potrzeby na węgiel trakcyjny zaspokajane są ilościowo jedynie w sposób dostateczny, wyłącznie na bieżące potrzeby, bez niezbędnego, szczególnie w okresie zimowym, zapasu węgla w składnicach opału. Jednocześnie jakość węgla trakcyjnego, dostarczanego na potrzeby kolei, jest niska i obniża sprawność techniczną taboru trakcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#ZbigniewBiałecki">Rozumiejąc potrzeby ograniczeń w dostawach oraz wprowadzania ostrych rygorów oszczędnościowych w zużyciu oleju napędowego, wydaje się konieczne prowadzenie bardziej planowej i kompleksowej polityki rozdziału tego deficytowego paliwa. Chodzi tu zwłaszcza o to, że jeżeli uważamy za uzasadnione rozszerzenie przewozów koleją, a w transporcie samochodowym przez PKS, to musi to znaleźć odbicie w preferencyjnych przydziałach paliw dla tych gałęzi transportu.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#ZbigniewBiałecki">W warunkach naszej rzeczywistości gospodarczej kolej stanowi nie tylko najsilniejsze ogniwo transportu, lecz jest również najtańszym aktualnie przewoźnikiem, zużywającym najmniej energii na jednostkę przewiezionego ładunku. W rozważaniach tych na dzień dzisiejszy nie można przecież uwzględnić roli transportu wodnego i śródlądowego z uwagi na jego ograniczony zasięg działania.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#ZbigniewBiałecki">W gospodarowaniu paliwami bardzo ważne jest również takie jego rozdysponowanie w czasie, aby zachować planową i ciągłą pracę transportu w okresie całego roku. Nie powinna zwłaszcza powtórzyć się sytuacja, jaka miała miejsce w IV kwartale ubiegłego roku, kiedy to brak koniecznego przydziału paliwa doprowadził w Państwowej Komunikacji Samochodowej do poważnego ograniczenia zarówno komunikacji pasażerskiej, jak i przewozu ładunków, a w PKP do odstawienia jako zapasu ponad 100 lokomotyw spalinowych.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoki Sejmie! W założeniach planu gospodarczego na rok bieżący szczególnie ważne problemy występują w zakresie inwestycji resortu komunikacji. Działalność inwestycyjna resortu w 1981 roku, ze względu na ograniczone nakłady, koncentrować się musi na realizacji inwestycji kontynuowanych oraz na stworzeniu warunków możliwości realizowania niezbędnego zakresu elektryfikacji linii kolejowych i budowy, względnie rozbudowy obiektów z zaplecza technicznego i przemysłowo-naprawczego.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#ZbigniewBiałecki">Elektryfikacja wiąże się ściśle z oszczędnością paliw i dlatego nieodzowny jest jej dalszy rozwój. Przyhamowanie elektryfikacji linii kolejowych w ostatnich latach mijającej dekady lat 70 odbija się rykoszetem na bilansie paliwowym, dlatego też kwestią budzącą nasz niepokój jest niedobór nakładów inwestycyjnych na prowadzone prace przy elektryfikacji kolei.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#ZbigniewBiałecki">Inwestycje w zapleczu eksploatacyjnym i naprawczym warunkują poprawę stanu technicznego taboru kolejowego, a także warunków pracy w wielu zakładach resortu komunikacji. A trzeba tu wyraźnie podkreślić, że warunki te w większości zakładów są wręcz złe. Przeważająca część budynków i obiektów użytkowanych aktualnie jest z początków obecnego 100-lecia. Od lat nie modernizowane z braku limitów i mocy przerobowych, stanowią poważne zagrożenie zdrowia pracujących tam ludzi.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoka Izbo! Inwestycje modernizacyjne zaplecza naprawczego oraz socjalnego PKP nie mogą być w żadnym wypadku ograniczone. Przemawia za tym konieczność zapewnienia znośnych warunków i bezpieczeństwa pracy kolejarzy.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#ZbigniewBiałecki">Modernizacja linii kolejowych, układów torowych na stacjach i przystankach, taboru wagonowego i trakcyjnego oraz środków zabezpieczenia ruchu i łączności jest nakazem chwili.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#ZbigniewBiałecki">W jakże tragiczny sposób prawda ta wynikła podczas największej w dziejach polskiego kolejnictwa katastrofy kolejowej, która miała miejsce w dniu 19 sierpnia ub.r. pod Toruniem. Komisja rządowa badająca przyczyny powstania tej tragedii rozpatrzyła wszelkie warianty, które mogły mieć wpływ na przyczyny powstania katastrofy, jak również na rozmiar jej skutków. Komisja doszła do wniosku, że przy większej ilości wagonów w pociągu osobowym i do tego nowszej i mocniejszej konstrukcji, zmiany układu torów na stacjach i przystankach, wyposażenia pojazdów trakcyjnych w środki radiołączności oraz zmniejszenia braków kadrowych PKP można by przynajmniej ograniczyć skutki takich katastrof. Wnioski, jakie komisja rządowa postawiła, powinny być systematycznie realizowane. Nie pozwólmy na to, by tragedia, która rozegrała się na torach kolejowych pod Toruniem poszła w niepamięć.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoki Sejmie! Jako poseł ziemi toruńskiej i mieszkaniec tego miasta chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na trudności komunikacyjne nadwiślanego grodu. Toruń stanowi węzeł drogowy tras tranzytowych w sieci krajowej oraz w międzynarodowej relacji północ -południe. Dynamicznie rozwijający się transport drogowy i zwiększone potrzeby komunikacyjne miasta zmuszają do modernizacji i przebudowy tych tras. Ograniczone środki finansowe i moce przerobowe budżetu terenowego w zasadzie nigdy nie zabezpieczają potrzeb przebudowy i modernizacji układów ulicznych równocześnie dla relacji tranzytowych i potrzeb wewnątrzmiejskich.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#ZbigniewBiałecki">Władze terenowe, stojąc przed alternatywą zabezpieczenia prawidłowych dojazdów do pracy i usprawnienia komunikacji osiedlowej a poprawą warunków przejezdności tranzytu przez teren miasta, wybierają i będą zawsze realizować pierwszą alternatywę, ponieważ jest ona bezpośrednim warunkiem prawidłowego funkcjonowania miasta. Sytuacja taka istnieje w Toruniu, a prawdopodobnie również w innych miastach Polski.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#ZbigniewBiałecki">W świetle wyżej przedstawionej sytuacji wnioskuję o realizację z budżetu centralnego pilnej przebudowy odcinka trasy El 6 w mieście Toruniu, konkretnie skrzyżowania i wiaduktu na Placu Walki Młodych. Nienormatywny wiadukt pod torami kolejowymi ogranicza przejazd pojazdów powyżej 3,2 metra wysokich oraz ze względu na jego zatapianie przy wysokich stanach rzeki Wisły — co w roku 1980 miało czterokrotnie miejsce — ruch w tym okresie musi być kierowany na trasy objazdowe nie sprzyjające oszczędności paliwa, a równocześnie wyjątkowo uciążliwe i niebezpieczne z uwagi na dwukrotne krzyżowanie w poziomie szyn z torami kolejowymi bardzo ruchliwej linii Toruń-Kutno. Jednocześnie wiadukt ten stanowi jedyne połączenie lewobrzeżnej części miasta przez jedyny most drogowy z pozostałymi dzielnicami. W świetle tej sytuacji przebudowa tego odcinka trasy jest niezbędna. Władze terenowe, a przede wszystkim społeczeństwo Torunia, liczą na zrozumienie i pomoc ze strony władz centralnych.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#ZbigniewBiałecki">Wysoka Izbo! Kraj nasz przeżywa trudny okres kryzysu społeczno-ekonomicznego. Koniecznym warunkiem przezwyciężenia i pomyślnego wyjścia z kryzysu jest codzienna, solidna praca, zapewnienie spokoju, ładu i porządku społecznego. Wielotysięczna rzesza kolejarzy codzienną swą pracą stara się zabezpieczyć sprawne działanie transportu niezbędne dla dobrego funkcjonowania organizmu gospodarki narodowej. Jesteśmy jednocześnie zaniepokojeni wkradającymi się w nasze życie społeczne elementami anarchii i chaosu.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#ZbigniewBiałecki">Popieramy i popierać będziemy proces socjalistycznej odnowy, którego warunkiem urzeczywistnienia jest wspólna praca całej klasy robotniczej, całego społeczeństwa dla dobra naszej ojczyzny, wspólnego domu wszystkich Polaków. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-42.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Ryszard Reiff.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RyszardReiff">Tak się składa, że już któreś z kolei posiedzenie Sejmu odbywa się w atmosferze szczególnie trudnej pod względem społecznym i politycznym. Nim sformułuję kilka uwag i konstatacji związanych z exposé Premiera, chciałbym podzielić się pewnymi uwagami ogólnymi. Wydaje mi się to o tyle potrzebne, że nie tylko Rząd ustępujący mógłby o sobie powiedzieć, że nie zdołał spełnić tych wszystkich oczekiwań, ale również my, w tym gronie, współodpowiedzialni za losy ojczyzny, za sytuację w kraju także musimy debatować w atmosferze podejmowania najważniejszych zadań. Zdaje mi się, że dominującym czynnikiem dzisiejszej debaty jest powaga sytuacji. Ten wątek przewijał się przez wszystkie przemówienia. Dał temu wyraz I Sekretarz, rekomendując nowego Premiera. Przed tym, w tym samym tonie, przemawiał na zakończenie VIII Plenum. W tym uzasadnieniu wczoraj wysłuchanym było zawarte właściwie wszystko. Można na różne sposoby rozumieć pojęcie wiarygodności, jedno jej oblicze to jest kompetencja. Zdaje mi się, że jeżeli z ust I Sekretarza, a później w dzisiejszym exposé Premiera padają określenia o najwyższym zagrożeniu naszego kraju, to tu czynnik kompetencji ma najwyższą miarę. Po prostu to co mówią, to jest wierzchołek góry lodowej w stosunku do tej wielkiej masy informacji i przesłanek, na których opierają tak sformułowane wnioski. Jest również w najwyższym stopniu godna zastanowienia zbieżność ducha tych wypowiedzi z tym co słyszeliśmy w głosie Ojca Świętego Jana Pawła II i w głosie Prymasa Polski.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#RyszardReiff">Nie będzie aktem pustego patosu czy innej retoryki, jeśli stwierdzę, że jakimś wewnętrznym zobowiązaniem, z którym wyjdziemy tu wszyscy będzie to, aby te dwa przemówienia I Sekretarza nie przeszły jako przestroga historyczna, której nie usłuchał naród. Jedno zadanie na tym tle rysuje się jako zasadnicze — poseł Barcikowski bardzo trafnie ujął relację między Sejmem a Rządem, aby Sejm nie był czynnikiem jedynie nacisku na Rząd, aby nie reprezentował jedynie myślenia w kategoriach życzeń. Natomiast jest wspólne zadanie i Rządu, i Sejmu, i tych wszystkich środowisk, które są przy takich okazjach wymieniane, aby wspólnie przekonać naród. Jest to zadanie niezwykle trudne przekazać powagę sytuacji i przenieść ją do świadomości ogólnospołecznej, uformować poczucie odpowiedzialności szczególnie tych młodych ludzi, o których w szczególności mówił Premier w swoim exposé, aby podzielili ten punkt widzenia. To zadanie jest zadaniem najważniejszym również dla nas. Zrozumienie tego jest jedynym ogniwem, które stanowi minimum łączności między ogólnym myśleniem społecznym a kategoriami działania i decyzji władz. Ta prawda jest dostatecznie wymowna i groźna, aby nie musiała być użyta jako straszak, który wówczas przez naturalny odruch jest odrzucany, ale również niewyobrażalną odpowiedzialność biorą ci, którzy starają się ją podważyć czy zlekceważyć właśnie w świadomości tych młodych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#RyszardReiff">Nie dezawuować tej prawdy, umieć ją podnieść, a jeśli ktoś potrafi znaleźć formułę, która byłaby formułą dynamiki i ruchu ogólnopatriotycznego, to niech ją zaprezentuje, ale nie kosztem tej prawdy.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#RyszardReiff">Wydaje mi się, że to z czym musimy pójść do tej opinii ogólnonarodowej i ogólnospołecznej, a przede wszystkim — do środowisk ludzi młodych, to trzeba pójść z koniecznością wykształtowania się nowych imponderabiliów, na innej drodze trzeba kształtować tożsamość tych organizacji (mówię o „Solidarności”) niż dotychczasowa, na innej formule ich zwartość i na innej formule ich wewnętrzną dyspozycyjność. Ponieważ skończył się okres strajków z lipca i sierpnia — tam była odwaga, tam mogła polać się krew — skończył się okres negocjacji, tam one przebiegały w atmosferze wielkiego napięcia. I obecnie jest trzecia faza, jakby trzecia generacja dojrzałości politycznej społeczeństwa — to jest faza realizacji i ona wymaga również dyscypliny, ale innego rodzaju. Trzeba uświadomić im, ażeby porzucili fascynację, która jest już fascynacją epigonów. To nie oni byli w pierwszej linii tamtej sprawy, która została dokonana tak szczęśliwie. W tej chwili tylko Odtwarzają to, muszą mieć świadomość tego, że to jest tylko replika, nic więcej. I dlatego muszą wypracować własny imperatyw myślenia patriotycznego.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#RyszardReiff">Było jasne, że odnowa oznaczała burzenie granic, które zbyt wąsko traktowały udział społeczeństwa w' procesie rządzenia, które zbyt wąsko traktowały podmiotowość narodu we wpływie na jego własny los, które zawężały informacje, które manipulowały tą informacją. Wszystko to są rzeczy wielokrotnie z tej trybuny oświetlane i w całym kraju — nie chcę ich przytaczać w tej chwili. I było błędem wtedy, kiedy ruch protestu burzył te granice, bezpośrednio nie złączyć się z tym ruchem protestu w tych pierwszych dniach lipcowych.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#RyszardReiff">Natomiast to, co nazywamy dzisiaj słowem „odnowa” — to jest optymalizacja tych granic, a nie całkowite ich odrzucenie. I to jest ta kategoria mądrości politycznej dnia dzisiejszego. I możemy dzisiaj powiedzieć do końca jasno — jesteśmy z tymi, którzy walczyli o zburzenie tamtych granic i otwierali drogę odnowy, jesteśmy całym wysiłkiem już nie tylko charakterów, ale i umysłów, i wyobraźni z tymi, którzy zakreślają optymalizację granic, i jesteśmy przeciwko tym stanowiskom, które lekkomyślnie i beztrosko głoszą to, że tych granic nie ma.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#RyszardReiff">To pociąga za sobą bardzo prosty skutek. Ten etos walki trzeba zmienić na etos pracy. Jest to pewna analogia do czasu bezpośrednio po wojnie, wtedy, kiedy romantyzm walki trzeba było zastąpić romantyzmem pracy. Kto nie uchwycił tego przełomu historii — stał się bezproduktywny, bezwartościowy z punktu widzenia spraw ogólnych.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#RyszardReiff">Równocześnie musiałoby to pociągać za sobą zdolność okazywania solidarności w równie silnym stopniu wtedy, kiedy mówi się „tak”, jak solidarności wtedy, kiedy mówi się „nie”. To znaczy solidarności strajkowej na rzecz solidarności mobilizacji wszystkich sił na rzecz rozwoju kraju. To nazywam miarą nowej odwagi i tak pojmuję nowe imponderabilia.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#RyszardReiff">Ciąży na nas banał propagandowy dawnych lat. Stąd ta nieufność czasem wręcz obrażająca, ale zrozumiała. Równocześnie to z kręgów „Solidarności” wyszło to ambitne hasło „Polska może dopędzić Japonię”. Polska może kierować swoim rozwojem w kategoriach tak wielkich, milowych kroków, jakich przykładem jest Japonia. Nie chcę dodawać, że tym antyprzykładem jest Iran.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#RyszardReiff">A teraz bezpośrednio do wygłoszonego exposé. Będę tu niezwykle szczery zarówno w tym, co mam do powiedzenia w sensie pozytywnym, jak i w tym, co chciałem wypunktować jako pewne znaki zapytania.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#RyszardReiff">Otóż w opinii publicznej bezsporne są przymioty generała Premiera, są znane, uznawane i dotyczą one trzech sfer: politycznej — jest on osobistością polityczną, patriotycznej i co tu było mówione również — jest człowiekiem odnowy. To jest opinia nie z okresu ostatniego półrocza, to jest opinia z wielu lut, bardzo mocno osadzona w świadomości całego narodu, to jest ten wielki kredyt zaufania, który kładziemy na szalę losu ojczyzny, powołując obywatela generała na ten urząd.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#RyszardReiff">A teraz, co oznaczają znaki zapytania? Jest wojskowym zawodowym. Czy przejmując ster równocześnie całej cywilnej części społeczeństwa, w swoich metodach potrafi sprostać faktowi, że społeczeństwo to nie wojsko. W wojsku decydującą sprawą jest rozkaz, w społeczeństwie mówimy o dialogu.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#RyszardReiff">Wojsko stoi na jasno określonej hierarchii stopni i podporządkowaniu funkcyjnym, nie ma mowy o krytyce; w społeczeństwie jednym z atrybutów jest ta krytyka właśnie zaliczana do czynników postępu. Muszę powiedzieć, że to były głosy z dnia wczorajszego. Jak wiemy z posiedzenia tego Sejmu jest dawana na żywo audycja w radio i telewizji, i już były telefony bezpośrednio po wygłoszonym exposé, i w całej pełni te wątpliwości zostały zminimalizowane.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#RyszardReiff">Z całości przemówienia wynika zrozumienie całej subtelności procesu społecznego, który się w Polsce dokonuje, zawiera ono zharmonizowany wymóg porządku jako najwyższej potrzeby społecznej z wymogiem kontynuacji odnowy. W połączeniu z tymi gwarancjami osobowymi jest to zarówno orientacja odnowy, jak i gwarancja odnowy. To również gwarancja politycznej drogi rozwiązywania konfliktów.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#RyszardReiff">Tu chcę zrobić dygresję, mianowicie, jeżeli powiedziałem słowo krytyka, to w znaczeniu krytyki, której od jutra będzie podlegał nowy Rząd, ponieważ to jest cechą odnowy, że krytyki nie odnosi się tylko do przeszłości; natomiast dygresja polega na tym, że poprzedniego Premiera pożegnaliśmy rzęsistymi oklaskami. Można powiedzieć, że trzeba było więcej, lepiej, szybciej, ale tygodnie jego urzędowania trzeba w normalnym czasie liczyć okresami lat.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#RyszardReiff">Tak, to był okres ciężki. Równocześnie, w związku z exposé rysuje się jeszcze jeden bardzo znamienny aspekt — mianowicie oczekuje się właśnie choćby w tych skrótowych kategoriach więcej, lepiej, szybciej — postulat czegoś nowego, ale również jest to postulat kontynuacji tych niebagatelnych wartości, które ukształtowała rzeczywistość tamtego okresu. Cele pozostają te same, metody ulegną usprawnieniu, jak w tamtym okresie praktyka mediacji, negocjacji, rozmów kończących się porozumieniami, wytrzymywanie nacisku, dawanie dowodu cierpliwości nie jako przejawu słabości, tylko przejawu rozumienia głębi procesów, które się dokonują w naszym kraju, których tylko częścią jest zła wola.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#RyszardReiff">Ważnym elementem jest obszar przeobrażeń, które się dokonują, natomiast nie ulega wątpliwości, że musi być jasne odróżnianie tego, czym jest odnowa od tego czym jest patologia odnowy. Wydaje się, że te wszystkie tak skomplikowane i złożone problemy generał Premier rozumie świetnie. Obserwowaliśmy wszyscy, jak przyjął bez uśmiechu ten ciężki urząd, w pełni świadomy brzmienia, które bierze na siebie. Równocześnie wydaje mi się, że realizacja porządku ma też dwie fale długości — strategiczną i taktyczną, i ta strategiczna to jest osadzenie tego porządku wewnątrz postaw ludzkich, w przekroju świadomości całego narodu. Taktyczna może mieć charakter przejściowy i doraźny. Tylko w kategoriach strategicznych można zapewnić ten podstawowy wymóg, jakim jest, aby nasze sprawy były rozstrzygane naszymi rękoma.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#RyszardReiff">Również padło tu słowo kontrrewolucja. Odbiór społeczny tego słowa będzie w trzech porządkach. Pierwsze to cofanie koła historii w skali całego ustroju. To jest to, co nazywamy demontażem socjalistycznego państwa. Drugi wymiar to jest również cofanie w krótszym odcinku czasu. Cofanie do okresu błędów czy też niewyciąganie wniosków ze wszystkich procesów odnowy. I wreszcie jest trzeci głęboki sens, to są rzeczy zawinione w toku bieżącego budownictwa socjalistycznego, co nie połączy się z rozwojem zarówno praktyki, jak i teorii. Każda z tych kategorii jest kategorią regresu, choć oczywiście skala polityczna i patriotyczna jest tutaj różna.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#RyszardReiff">Wreszcie przechodzę do tego, co w moim odbiorze było sercem programu tego wygłoszonego exposé. Są to te dziewięćdziesiąt dni. Chciałbym je widzieć w kategoriach racji stanu. Racja stanu to bardzo pojemne pojęcie. Jest racja stanu biegnąca przez setki, przez wieki polskiej historii, od zarania dziejów. Jest racja stanu bezpośrednio związana z naszą socjalistyczną częścią historii narodu od drugiej wojny światowej. I jest racja stanu dnia dzisiejszego. Otóż racją stanu dnia dzisiejszego są te dziewięćdziesiąt dni. Ta racja stanu to bardzo poważne pojęcie. Ona wyznacza po prostu platformę pokoju wewnętrznego. Bez niej, bez uzyskania tej platformy wszystko to co mówimy jest nieważne. Jest czczą retoryką i dlatego ten Rząd w osobie nowego Premiera jest zobowiązany tę platformę pokoju wewnętrznego narodowi zapewnić. Ten pokój wewnętrzny to nie jest równanie w dół. To jest przekroczenie własnych, partykularnych punktów widzenia i podniesienie ich na wyższy poziom odpowiedzialności ogólnonarodowej. Ale to jest również adres obustronny. I w tej chwili przemawiam w imieniu społeczeństwa. Te 90 dni, to również jest czas dany Rządowi, aby spokój społeczny, aby pokój wewnętrzny wyzyskał w 100% dla zrealizowania tych wszystkich aspiracji i wszystkich oczekiwań, które w tej chwili są impulsem odnowy i które znamionują odejście od dawnych złych wzorów. Na marginesie tego rysuje się bardzo znamienna myśl, którą tutaj dość obszernie rozwinął poseł Kazimierz Barcikowski. Chodzi o to, że jest front walki politycznej i on został precyzyjnie tutaj ujęty. Była mowa o dwuwładzy, dla której jest za ciasno w jednym kraju, dwuwładzy, która nieuchronnie prowadzi do konfrontacji, a można powiedzieć wprost, jest stanem konfrontacji. Ale jest również dwusolidarność, tzn. dwa kręgi obszaru myśli społecznej, powiązane odrębnymi więzami, kosztem solidarności ogólnonarodowej. I dlatego olbrzymim zadaniem jest z jednej strony widzieć ostro zasady frontu walki politycznej, które są wyznaczone w sposób oczywisty tym, że Polska pozostanie socjalistyczna, pozostanie w obozie, we wspólnocie krajów socjalistycznych i że tylko rzeczywisty socjalizm realizuje kierownicza rola partii, ale to, o czym ja mówię, to jest obok tego frontu politycznego konieczność poszerzania pola zrozumienia wzajemnego. To jest to zniesienie i przezwyciężenie tej dwusolidarności. Wyjście z tej polaryzacji i postępy na froncie walki politycznej nie przesądzają o postępach na polu wzajemnego zrozumienia. Natomiast jest odwrotnie: postępy na polu wzajemnego zrozumienia decydują i determinują postępy na terenie frontu walki politycznej, albo sprowadzają je na mało ważny margines. To jest to przezwyciężenie bez sięgania po dramatyzm określonych środków. To jest cała ta relacja między światem pracy a światem władzy, To jest to, że wewnątrz społeczeństwa, wewnątrz narodu nie rządzą tylko antagonizmy przeciwstawnych programów politycznych. Tu tkwi dziedzina nieuruchomionego dialogu.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#RyszardReiff">I wreszcie, kończąc, byłoby wielkim błędem oczekiwać rzeczy, które nie mogą być przez władzę dostarczone zbyt szybko. Nie dysponuje ta władza różdżką czarodziejską, która mogłaby się przyczynić do tego, aby poza wielką pracą, wielką organizacją całego narodu, w imię tej pracy osiągnąć określone cele. Natomiast muszą być pewne zasady zasadami, które stanowią o współczesnym wyrazie jedności patriotycznej całego narodu.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#RyszardReiff">I my, organizacja, którą reprezentuję, opowiadamy się za priorytetem politycznym i właściwą oceną powagi sytuacji, w jakiej działamy, bez straszenia, ale i bez lekceważenia i traktowanie tego poza wszelką instrumentalizacją propagandową. To traktujemy jako minimum konieczne zrozumienia. Dalej — uważamy, że wielkie słowa, że „Ojczyzna jest w niebezpieczeństwie” oddają grozę sytuacji i nie są zwrotem retorycznym. Dalej — nie znajdujemy innej formuły, jak zawieszenie na 90 dni wszelkich strajków, wykorzystanie tego czasu, aby uregulować to, co wymaga uregulowania oraz hasło pracy nie jest przeciw hasłu odnowy, tak jak hasło dyscypliny nie jest przeciw demokracji, a hasło porządku — przeciw hasłu solidarności.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Józef Różański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JózefRóżański">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Zdając sobie w pełni sprawę z dużych potrzeb i braków w różnych dziedzinach naszego życia gospodarczego i społecznego, uwidocznionych w materiałach, które otrzymaliśmy przed debatą budżetową, jak również w głosach w dyskusji w komisjach sejmowych, jak i w głosach dyskusji dzisiejszej obywateli posłów — pozwolę sobie zwrócić uwagę z tej trybuny na sprawy oświaty, jej aktualny stan i nieodzowne podstawowe potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JózefRóżański">Upoważnia mnie do tego fakt, że właściwe potraktowanie tego problemu rzutuje na wyniki gospodarcze, społeczne i polityczne całego narodu w latach przyszłych, a nawet w następnych pokoleniach. Dzisiejszy maluszek przedszkolak będzie wkraczał w XXI wiek jako absolwent wyższej uczelni. Jak będzie przygotowany, wykształcony i wychowany zależy od całego przebiegu procesu dydaktyczno-wychowawczego już dziś, od jego warunków w przedszkolu i w szkole. Zależy to od kadry nauczającej, od form i metod kształcenia, zależy od właściwej bazy oświatowej. Również zależy od tego, jaką rangę nadamy zawodowi nauczycielskiemu, jaką rangę nadamy polskiej oświacie.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#JózefRóżański">Muszę stwierdzić, że mamy w tym względzie bardzo duże braki i niedostatki, których zlikwidowania nie można odkładać w nieskończoność. 4,6% wydatków na oświatę i wychowanie w planowanym budżecie stawia nas na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Przy wprowadzaniu założeń reformy edukacji narodowej braki te jeszcze jaskrawiej dały się odczuć i powodują konieczność całkowitego odejścia od realizacji reformy strukturalnej, przechodząc na zweryfikowaną reformę programową. Ale i tu jest niezbędne zabezpieczenie odpowiednich środków i nakładów, i ich racjonalne wykorzystywanie.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#JózefRóżański">Z materiałów i uzupełnień zaprezentowanych przez posła sprawozdawcę w dniu wczorajszym mogłoby się wydawać, że w proponowanym budżecie osiągniemy pewien postęp i poprawę w środkach i nakładach na oświatę i wychowanie, bowiem dowiedzieliśmy się, że zostają zwiększone środki o 21% w stosunku do roku ubiegłego. Tak, ale głównie środki te zostaną wykorzystane na pokrycie funduszu płac wynikającego z podwyżek, które miały miejsce z końcem ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#JózefRóżański">Również zaprezentowana liczba oddawanych i rozpoczynanych nowych budów szkół i placówek oświatowo-wychowawczych pokrywa tylko 1/3 niezbędnych potrzeb, zwłaszcza w ośrodkach miejskich, a szczególnie w nowych osiedlach mieszkaniowych. Duża część planowanych środków będzie musiała być wykorzystana i przeznaczona na uruchomienie nowych oddziałów przedszkolnych i oddziałów klas I dla dzieci z nowego wyżu demograficznego. W związku z tym ciasnota w placówkach oświatowo-wychowawczych jeszcze się pogłębi, bowiem uzyskiwane nowe obiekty nie bilansują wypadających zdekapitalizowanych i zdewastowanych starych obiektów oświatowych, które przez szereg ostatnich lat z braku wystarczających mocy przerobowych przedsiębiorstw uspołecznionych i limitowania gospodarki nie uspołecznionej nie były remontowane.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#JózefRóżański">Pragnę też zwrócić uwagę na dotkliwe braki w wyposażeniu szkół w odpowiednie pomoce naukowe, podręczniki, lektury i właściwy sprzęt szkolny. Zwracam się do resortów produkujących pomoce naukowe i sprzęt szkolny o zabezpieczenie systematyczne w odpowiednich ilościach, a szczególnie zwrócenie uwagi na ich jakość, co się z tym wiąże przedłużenie czasu używalności pomocy naukowych i sprzętu szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#JózefRóżański">Zwracam się uprzejmie do Ministra Kultury i Sztuki, aby w polityce wydawniczej autentycznie nadał priorytet zwiększeniu wydawnictw lektur szkolnych oraz udzielił pomocy w uzupełnianiu druków podręczników szkolnych. Potrzeby tu są olbrzymie, bowiem obecny stan jest wysoce niezadowalający. Nierzadkie są wypadki, że na klasę przypadają po 2egz. lektury obowiązkowej, a w niektórych regionach i szkołach podobna sytuacja jest z podręcznikami szkolnymi. Zwracam się z apelem do obywatela Premiera i całego Rządu o wygospodarowanie dodatkowych środków dla resortu oświaty na zabezpieczenie niezbędnych i podstawowych warunków pracy nauczyciela, na stopniową poprawę warunków polskiej oświaty, zapewniając niezbędne minimum dla realizacji procesu nauczania i wychowania, dla realizacji i unowocześniania procesu dydaktyczno-wychowawczego w polskiej szkole.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#JózefRóżański">Chciałbym zwrócić się z tej trybuny do organów administracji terenowej, do wojewodów i naczelników, do wszystkich sojuszników szkoły, do wszystkich ludzi mogących przyjść z pomocą naszej oświacie i którym na sercu leży wychowanie młodego pokolenia — o życzliwy i rzetelny stosunek do wszystkich potrzeb oświatowych, o zrezygnowanie z oszczędności w tej dziedzinie, które przynoszą niewymierne straty w życiu duchowym narodu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Karol Węglarzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#KarolWęglarzy">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Ustosunkowując się do projektu planu społeczno-gospodarczego i budżetu na rok bieżący w części dotyczącej rolnictwa, chciałbym stwierdzić, że mógłby on satysfakcjonować, gdyby uznać rok 1981 za rok dla rolnictwa zwyczajny, za prostą kontynuację. Tak jednak nie jest i w żadnym wypadku być nie może. Co do tego nie pozostawiają wątpliwości ani wspólne wytyczne Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL, ani najzwyczajniej praktyka.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#KarolWęglarzy">Uznaje się, bo wmawiano to społeczeństwu przez całe lata, że polskie rolnictwo jest głównym winowajcą przeżywanych przez kraj trudności. Wśród grzechów głównych, jakie mu się przypisuje, znajdujemy i rosnące zadłużenie kraju, i ujemny bilans handlu zagranicznego, i nierównowagę rynkową, i — co oczywiste — boleśnie odczuwane braki w zaspokajaniu potrzeb żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#KarolWęglarzy">Jakoś istotnie, poczynając od roku 1973, mamy głęboko deficytowy bilans w obrocie produktami rolnymi i przemysłu spożywczego, który wynosi już około miliarda dolarów rocznie. Rosnące kwoty jesteśmy także zmuszeni przeznaczać na dofinansowanie konsumpcji, na dotowanie deficytowych dziedzin produkcji rolnej, na kredytowanie gospodarstw chłopskich itp. Wydatki te pochłaniają już nieomal 1/3 całego budżetu. Czy i na ile jest to jednak wina rolnictwa?</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#KarolWęglarzy">Jeśli zakład przemysłowy nie otrzymuje dostatecznej ilości surowców, materiałów i energii, jeżeli nawalają kooperanci, jednostka nadrzędna zawsze fabrykę z niewykonania planu rozgrzeszy, słusznie uznając, że przyczyny mają charakter w tym sensie obiektywny, iż nie zależą od kierownictwa i załogi. Niestety, w stosunku do rolnictwa nie jesteśmy skłonni stosować tej samej miarki. I jeśli nawet nie używa się już obśmianego argumentu, że „chłopu samo urośnie”, to przekonanie, że byle dopisała pogoda, „jakoś to będzie” pokutuje nadal.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#KarolWęglarzy">A przecież nic bardziej błędnego: wyniki współczesnego rolnictwa zależą przecież w równym stopniu od czynników przyrodniczych, jak i od pozostałych dziedzin gospodarki, a zwłaszcza od przemysłu. Dam tylko jeden dowód. Otóż specjaliści wyliczyli, że naturalne możliwości polskich gleb to średnio 13–15 q zbóż z hektara. Jeżeli chcemy mieć więcej, a nie tylko chcemy, ale musimy, jest na to w zasadzie tylko jeden sposób — zasilenie gleby nawozami naturalnymi lub mineralnymi. Oznacza to ni mniej ni więcej tylko konieczność zwiększenia poziomu nawożenia do około 260 kg NPK na 1 hektar. Dopiero wówczas możemy myśleć realnie o wydajności 33 q, która pozwoliłaby uniezależnić się nam od kosztownego importu zbóż. Tymczasem plan przyrostu dostaw nawozów nie został wykonany ani w jednym roku minionej pięciolatki. A przecież kwestię tę poruszam tu tylko tytułem przykładu. Jeszcze gorzej było choćby ze środkami ochrony roślin, których podaż nie tylko że się nie zwiększyła, ale ulegała nawet obniżce.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#KarolWęglarzy">Wbrew oficjalnym enuncjacjom o „priorytecie dla gospodarki żywnościowej”, o „szacunku dla ludzi rolniczego trudu” minione dziesięciolecie było okresem narastania dysproporcji między potrzebami rolnictwa i stopniem ich zaspokojenia. Trudno nazwać inaczej, jak olbrzymim zapóźnieniem fakt, że wykorzystujemy na potrzeby rolnictwa zaledwie 4% mocy produkcyjnych przemysłu, podczas gdy w dochodzie narodowym rolnictwo partycypuje w 14%.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#KarolWęglarzy">W efekcie rolnictwo odczuwa wciąż jeszcze niedostatek traktorów i maszyn, prostych narzędzi i łańcuchów, konwi do mleka i parników, wideł i gwoździ. Takie są skutki poglądu o nierentowności inwestycji w rolnictwie, który stworzył wygodny parawan dla bezkarności poczynań silnych grup nacisku w poszczególnych branżach i resortach. Tymczasem prawda jest taka, że inwestycje rolnicze nie amortyzują się co prawda szybko, ale jest to jeden z najpewniejszych sposobów uzyskiwania wysokich efektów. Dowodem tego może być łatwość zbycia produktów rolno-spożywczych na rynkach zagranicznych i ich wysoka cena, podczas gdy ze sprzedażą wyrobów przemysłowych, zwłaszcza jeżeli nie reprezentują najwyższej jakości, mamy poważne kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#KarolWęglarzy">Byłoby jednak błędem upatrywanie wszystkich kłopotów rolnictwa tylko w jego zacofaniu technicznym. W latach 1971–1973 produkcja towarowa gospodarstw chłopskich wzrosła przecież aż o 30%, choć zaopatrzenie w środki produkcji nie uległo rewelacyjnej poprawie. Zaowocowała wówczas zmiana klimatu politycznego na wsi i to wskazuje drogę, którą trzeba pójść w najbliższym czasie. Warto tę sprawę podnieść tym bardziej, że doskonale wiemy, iż sytuacja gospodarcza kraju jest obecnie taka, że nakłady na rolnictwo mimo najlepszych nawet intencji wszystkich decydentów, nie zdołają pokryć jego potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#KarolWęglarzy">Co może i powinno zatem poprawić samopoczucie producentów żywności? Sądzę, że realizacja tez zawartych we wspólnych wytycznych Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL. A na czele wszystkiego postawiłbym tezę o równym traktowaniu wszystkich sektorów rolnictwa. Mówiąc „równym” mam na myśli przede wszystkim umocnienie poczucia własności rolników indywidualnych. W moim przekonaniu sprawa ta ma wymiar tak doniosły, że kwalifikuje się do gwarancji ustawowej, która by mówiła, że sektor chłopski jest pełnoprawnym składnikiem polskiej gospodarki socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#KarolWęglarzy">Problemem szczególnie ważnym jest stosunek do ziemi. Od roku 1977 obowiązywała w polityce rolnej zasada, że przemiany w użytkowaniu gruntów mają być dokonywane pod kątem wzrostu produkcji. Ale — jak wiemy — praktyka była inna. W latach 1970–1978 zmieniły użytkownika 2 mln ha ziemi, ale w rękach rolników indywidualnych znalazło się tylko 600 tys. ha. Tłumaczono to brakiem chętnych, tymczasem badania Instytutu Ekonomiki Rolnej dowodzą, że zaspokojenie popytu na ziemię nie przekracza 30–40%.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#KarolWęglarzy">Opowiadam się za sprzedawaniem ziemi tym i tylko tym, którzy gwarantują jej najlepsze wykorzystanie. To musi być zasada nadrzędna. Ulegające likwidacji gospodarstwo może przejąć zarówno sektor uspołeczniony, jak i chłop, który aktualnie ma lepsze warunki szybkiego zagospodarowania otrzymanej ziemi i czyni to znacznie mniejszym kosztem.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#KarolWęglarzy">Do poprawy klimatu politycznego na wsi powinno się także przyczynić generalne odbiurokratyzowanie rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#KarolWęglarzy">Producentów denerwuje często i drażni bardziej biurokracja niż brak nawozów. Urzędnicy uzurpują sobie prawo szczegółowej ingerencji prawie we wszystko — chcieliby dyktować chłopu, co i gdzie ma siać, co wstawiać do obory, czym żywić trzodę i bydło. Urzędnicy tez często przywłaszczają sobie przywilej przydziału środków produkcji, dysponując nim w sposób dowolny. Z tym właśnie wiąże się sprawa samorządu wiejskiego, który budzi obecnie wiele emocji i kontrowersji.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#KarolWęglarzy">Samorządność, jak słowo to mówi, musi być wypełniona treściami faktycznymi, autentycznymi decyzjami woli większości. Wszyscy zgadzają się co do tego, że w latach siedemdziesiątych pogrzebaliśmy to słowo z kretesem, że uczyniliśmy z niego nikomu niepotrzebną fasadę. Wyrządziło to niepowetowane szkody, z których długo przyjdzie się nam lizać. Zwłaszcza, że np. SKR, działające nadal pod szyldem kółek rolniczych, stały się chłopom obce, nie zaspokajając ich potrzeb, „zdzierając” z nich skórę.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#KarolWęglarzy">Nic zatem dziwnego, że tak mocnym echem odbiło się na wsi wołanie o samorządność. Wołanie to jest zjawiskiem optymistycznym i zdrowym i należy mu wyjść naprzeciw. Chłopskie żądania nie są przecież wygórowane, domagają się tylko prawa decydowania o swoich sprawach. Wbrew temu, co się utarło mniemać, mają do tego nie tylko prawo, ale i przygotowanie. Nie myślę o uniwersyteckich dyplomach, ale o poczuciu gospodarności i sprawiedliwości, o zdrowym rozsądku, którego tak często brakło urzędom i urzędnikom.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#KarolWęglarzy">Chłopi na pewno lepiej niż urząd czy urzędnik najwyższego nawet szczebla wiedzą, komu sprzedać ziemię, by trafiła w dobre ręce, na pewno lepiej zadecydują o sprawiedliwym rozdziale deficytowych środków produkcji i o wielu innych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#KarolWęglarzy">Przygotowywana jest ustawa o samorządzie rolniczym. Ponieważ dotyczy wsi i jej mieszkańców, powinna zostać szeroko skonsultowana właśnie na wsi, byśmy — gdy przedstawiona zostanie Wysokiej Izbie — mieli pogląd na tę sprawę nie tylko prawników, ale przede wszystkim społeczności wiejskiej. Jest to niezbywalne prawo rolników i warunek poprawy klimatu politycznego, o którym wcześniej mówiłem. Nas naprawdę nie stać na antagonizowanie wsi, zwłaszcza obecnie, gdy tak wiele od rolnictwa zależy.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#KarolWęglarzy">Na koniec kilka słów o sektorze uspołecznionym. Nie chcę tu powtarzać wielu faktów szeroko w ostatnim czasie upowszechnianych w środkach masowego przekazu, które dowodzą względnie wysokich kosztów produkcji, uprzywilejowania tego sektora w dostępie do ziemi, środków produkcji itp. Chodzi mi o wnioski, jakie się na tej podstawie wyciąga, wśród których nie brak i głosów domagających się wręcz likwidacji PGR i spółdzielni produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#KarolWęglarzy">Nie podzielam opinii, że sektor uspołeczniony jest z góry skazany na dotacje, na słabą efektywność i niegospodarność. Po prostu zemściły się na nim wady systemu ekonomicznego. Błędy ekonomiczne nie prowokują jednak do podważania sensowności nacjonalizacji środków produkcji w przemyśle, nie mogą też znaleźć uzasadnienia w rolnictwie. Po prostu trzeba dać, podobnie jak przedsiębiorstwom przemysłowym, również PGR możliwość pełnego decydowania o dotyczących ich sprawach, możliwość pełnej samodzielności, przy jednoczesnej odpowiedzialności za błędy i konieczności ponoszenia ich skutków. Spółdzielczość produkcyjna natomiast musi się stać przede wszystkim w pełnym tego słowa znaczeniu spółdzielczością, a nie czymś w rodzaju państwowego gospodarstwa o spółdzielczym szyldzie.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#KarolWęglarzy">Gdy warunki te zostaną spełnione, sektor uspołeczniony będzie mógł wykazać w pełni swoje walory i śmiało konkurować z gospodarką chłopską. Jeżeli zniesie się przy tym jakiekolwiek przywileje, nikt nie poczyta opartego na zdrowych zasadach rozwoju tego sektora za zamach na własność chłopską. Potrzebne są tylko klarowne i uczciwe reguły gry, a to, co rzeczywiście coś warte, obroni się samo.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#KarolWęglarzy">Głęboko wierzę w rychłą poprawę klimatu politycznego na wsi, tym bardziej że mieć będziemy Ministra nie tylko rolnictwa ale i' wszystkich rolników. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Antoni Gulij.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AntoniGulij">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem rolnikiem województwa wałbrzyskiego i pragnę tu w swoim krótkim wystąpieniu przedstawić jako praktyk rzeczywistość niektórych problemów rolnictwa indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#AntoniGulij">W dyskusji z tej trybuny padają głosy w trosce o rozwiązywanie niedomagań różnych gałęzi gospodarki państwa. Niemniej jednak trzeba podkreślić pierwszą potrzebę życia, jaką jest żywność. Dlatego też należy dać rzeczywisty priorytet dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej w realizacji budżetu i planu gospodarczego. Nie deklaracje, zobowiązania czy obietnice uzdrowią rolnictwo, ale fakty dokonane.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#AntoniGulij">Z analizy planu społeczno-gospodarczego na rok 1981 wynika, że produkcja zwierzęca będzie niższa niż w roku 1980. W związku z tym i na rynku żywnościowym wystąpią większe braki. Ostatnie decyzje cenowe nie przyczyniły się do znacznego zwiększenia opłacalności tej produkcji. Reprezentuję rolników terenów podgórskich wspomnianego województwa, gdzie warunki klimatyczne, glebowe oraz konfiguracja terenu wpływają na kilkakrotne podwyższenie kosztów produkcji w porównaniu z terenami nizinnymi.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#AntoniGulij">Rolnicy uważają, że sytuacja w rolnictwie na rynku żywnościowym pogarsza się bez mała z godziny na godzinę. Ostatnie decyzje cenowe, przedstawione na tym forum, a przypominam, że zaprezentowano nam je jako korzystne dla rolników, wywołały nie tylko oburzenie, ale przede wszystkim niepokój o przyszłość, o dalsze losy rynku żywnościowego, od stanu którego, jak dowodzi historia, zależą losy spokoju społecznego w tym kraju.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#AntoniGulij">Indywidualny rolnik polski, prowadząc swe gospodarstwo, musi znać dodatkowo wiele zawodów: agronoma, zootechnika, mechanika itp. Musi być również ekonomistą. Tak zmienna historia polityki rolnej często sadzała go przy stole z ołówkiem w ręku i kazała liczyć. Dziś, w kolejnym etapie historii, wyniki tego liczenia wieczornego są nie tylko niekorzystne, ale nawet niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#AntoniGulij">Problem opłacalności produkcji podstawowych produktów, to jest zboża, mięsa i mleka podnoszony szczególnie przez producentów w świetle ostatnich wspomnianych decyzji cenowych, nie opiera się na rachunku ekonomicznym. Nadal relacje cen między poszczególnymi produktami rolnymi nie preferują w sposób wyraźny tych produktów, które mają dla naszego narodu wręcz życiowy i strategiczny charakter.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#AntoniGulij">Relacje cen między środkami produkcji a cenami skupu powinny być tak ustawione, aby opłacalność ta była wyraźna i nie budziła niczyjej wątpliwości. Tylko wtedy będzie można mówić o stworzeniu zachęty dla rolników, o wzmożonej produkcji, o którą nam wszystkim szczególnie teraz chodzi. Na poparcie tego stwierdzenia chcę przytoczyć kilka w skrócie przykładów opłacalności wspomnianych produktów pochodzących z konkretnych gospodarstw naszego województwa, uzgodnionych z Wojewódzkim Ośrodkiem Postępu Technicznego w Mokrzeszowie woj. wałbrzyskie i akceptowanych pod względem poprawności wyliczeń przez Akademię Rolniczą we Wrocławiu. I tak, jeśli chodzi o produkcję mleka to koszt wytworzenia 1 litra w gospodarstwie indywidualnym, przy wydajności 3 tys. litrów, co jest wyższą średnią od krajowej, nie licząc robocizny rolnika, wynosi 7,70 zł. Natomiast ceny uzyskiwane w skupie, już po podwyżce z dodatkiem na naszym terenie sudeckim, wynoszą nawet w okresie zimowym przy procencie 3,5 tłuszczu w klasie A — 10 zł. Chcę tu nadmienić, że cenę tę uzyskuje stosunkowo niewielka liczba rolników.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#AntoniGulij">Reasumując powyższe, gospodarstwo o powierzchni 10 ha użytków rolnych, posiadające 10 krów o wymienionej wydajności, uzyska dochód rolniczy ze sprzedaży mleka w wysokości 69 tys. zł rocznie, a innej produkcji towarowej to gospodarstwo już nie posiada. Wyliczony wyżej dochód przeznaczony jest na utrzymanie rodziny, dalszy rozwój gospodarstwa i rezerwę na wypadki losowe. Komentarz pozostawiam Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#AntoniGulij">Podobnie przedstawia się sytuacja w zakresie opłacalności żywca wołowego. Cena uzyskiwana przez rolników w okresie letnim (a więc najwyższa) już po podwyżce wynosi od 35 do 53 zł za 1 kilogram, przy czym tę najwyższą cenę otrzymuje stosunkowo mały procent rolników. Natomiast koszt produkcji 1 kg żywca wołowego w naszym rejonie wynosi 44,30 zł. I również w tym wypadku komentarz jest zbędny.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#AntoniGulij">I wreszcie kilka słów na temat opłacalności żywca wieprzowego. Stosując żywienie w oparciu o ziemniaki, koszt wyprodukowania 1 kg wynosi około 53 zł, przy czym uwzględniając obecne ceny ziemniaków, koszty te przekraczają nawet 70 zł za 1 kg. Natomiast ceny skupu uzyskiwane w okresie letnim (znów najwyższe) wynoszą 53–56 zł za 1 kg, w zależności od wagi tucznika.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#AntoniGulij">Przedstawiając Wysokiej Izbie analogiczny rachunek, jak dla gospodarstwa produkującego mleko, to przy żywcu wieprzowym i sprzedaży 200 tuczników rocznie z 1 gospodarstwa uzyskuje ono 60 tys. złotych rocznie. Region, który reprezentuję, cechuje również bardzo rozwinięta hodowla owiec. Gospodarstwa owczarskie mają określoną i ważną rolę w zagospodarowaniu terenów górskich. Tu sytuacja w zakresie opłacalności przedstawia się najgorzej. Listopadowe i grudniowe podwyżki cen spowodowały obniżenie opłacalności produkcji według obliczeń rolników i Wojewódzkiego Ośrodka Postępu Technicznego o 400 zł na 1 matce z przychówkiem.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#AntoniGulij">W województwie wałbrzyskim żadne górskie gospodarstwo nie uzyskało planowanych wskaźników dla produkcji specjalistycznej, w rezultacie nie będą mogły otrzymać umorzeń inwestycyjnych, wynikających z posiadania karty gospodarstwa specjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#AntoniGulij">Dochód rolniczy gospodarstwa w naszych górskich warunkach kształtuje się w wysokości od 50 do 100 tys. zł. Powoduje to liczne przypadki rezygnacji rolników z tego kierunku produkcji i nie zatrzymuje ludności w górach — góry pustoszeją. Co więcej obowiązujący system cen na pasze i produkty rolne absolutnie nie stwarza zachęty do tego, aby przeznaczyć wytworzone produkty pochodzenia roślinnego do dalszego ich przetwarzania na mleko i mięso.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#AntoniGulij">W wypadku sprzedaży całej masy produktów roślinnych, z jednoczesną likwidacją produkcji zwierzęcej, gospodarstwo rolne otrzymuje podwyższenie dochodu rolniczego o 20–50%. Jak wynika z powyższego, popełniamy błędy ekonomiczne. Nie chodzi tu o ciągłe podwyższanie cen skupu, ale o właściwe proporcje cenowe podstawowych artykułów między cenami skupu a cenami środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#AntoniGulij">Moi wyborcy jednomyślnie stwierdzają, że liczą się nie tylko relacje cen, czyli opłacalność działalności rolniczej. Oprócz błędnej ekonomii, na wsi dużo pozostawia do życzenia życie społeczno-socjalne mieszkańców. Mimo takich decyzji, jak objęcie społeczeństwa wsi bezpłatną opieką lekarską, rolnik czuje się nadal obywatelem drugiej kategorii. Niektóre decyzje i zarządzenia wprowadzają tę dyskryminację, np. uznawanie chorobowego po 30 dniach niezdolności do pracy, stwierdzonych przez lekarza, nawet aż na druku L-4, oraz wypłacanie za jedną dniówkę 50 zł, podczas gdy rolnik za samą dniówkę, najmując, musi zapłacić od 400 do 500 zł; przyznawanie renty najniższej ze wszystkich grup społecznych, tj. 1900 zł dla obojga małżonków za ciężką pracę na roli w różnych warunkach atmosferycznych, z jednoczesnym przekazaniem swojego warsztatu pracy, pola, budynków, inwentarza, czyli swoich oszczędności całego życia, bo nie wystarczy ciężkiej pracy w okresie 50 lat na własnym warsztacie pracy. Dajmy rentę i emeryturę oddzielnie, nie grozi tu rozerwanie związków małżeńskich (w tym wieku szczególnie), ale w ten -sposób będzie widoczna wyraźnie kwota 950 zł dla emeryta rolnika na wyżywienie i pozostałe potrzeby całego miesiąca. Z goryczą przyjmował i przyjmuje rolnik dyskryminujące decyzje o przydziale cukru czy propozycje o przydziale mięsa i tłuszczu. Rolnik z oczywistych powodów nie uczestniczy również w dyskusji na temat wolnych sobót, świąt i niedziel. Nie korzystając z urlopu wypoczynkowego, powinien przechodzić w stan emerytalny wg przepracowanego czasu w porównaniu do przepracowanego czasu pracy w przemyśle. Nie sposób pominąć pracy kobiety wiejskiej. Nie obrażając, można ją porównać do sobowtóra robota. Oprócz pracy w produkcji, musi zajmować się domem, kuchnią i wychowaniem dzieci, bez korzystania z przywilejów i warunków socjalnych kobiet z miasta.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#AntoniGulij">Na wsi, szczególnie przy produkcji zwierzęcej, pracują wszyscy z danej rodziny — od dzieci do starców. Dlatego też młodzież, przede wszystkim żeńska, za wszelką cenę opuszcza wieś, szukając miejsca pracy i zorganizowania życia w mieście. Rolnik przez całe lata oglądał w telewizji i czytał w prasie o milionach, jakie zarabia, o maszynach i nawozach, jakie otrzymuje, o kredytach, jakie mu się umarza. Obraz ten wyrządził nie tylko szkody w psychice rolnika, lecz na długo podważył zaufanie rolnika do władzy. Co gorsze, przez tę propagandę pokutuje dziś w świadomości wielu obywateli całkowicie fałszywy pogląd na rolniczy trud i wysokość rolniczych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#AntoniGulij">Rozważmy sprawę odbywania służby wojskowej synów — następców rolnika, czy nie należy tworzyć możliwości odbywania służby, jak jest to praktykowane w innych resortach przy obecnym deficycie rąk do pracy, a szczególnie w gospodarstwach wysoko towarowych.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#AntoniGulij">Reasumując swoje wystąpienie, stawiam następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#AntoniGulij">— przez właściwe relacje cen należy stworzyć warunki opłacalności produkcji rolnej, a szczególnie w najbardziej pożądanym kierunku produkcji zwierzęcej;</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#AntoniGulij">— zwiększyć zaopatrzenie rolnictwa w środki produkcji;</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#AntoniGulij">— w świadczeniach socjalnych zrównać mieszkańców wsi z pozostałymi grupami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#AntoniGulij">Dziś zaufanie wsi do władzy trzeba odbudować i to szybko, a także mądrze. Nie ulega wątpliwości, że trzeba zacząć od zmiany systemu cen i w ten sposób natychmiast i bezpośrednio trafić do świadomości rolnika.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#AntoniGulij">Jeżeli Rząd będzie nadal zwlekać, to chciałbym stwierdzić z całą stanowczością, że bierze na siebie wyłączną odpowiedzialność za dalsze pogłębianie się kryzysu żywnościowego w naszym kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#HalinaSkibniewska">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min. 30 do godz. 17 min. 05)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam posiedzenie. Głos ma poseł Janina Łęgowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JaninaŁęgowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Istotnym czynnikiem charakteryzującym sytuację społeczno-gospodarczą i polityczną towarzyszącą realizacji planu, jest istniejący w dalszym ciągu konflikt społeczny. Dużo na ten temat mówiło się na ostatnim VIII Plenum partii, jak również mówił dostatecznie dużo, jasno, nasz nowy Premier Rządu. Konflikt społeczny będzie miał niewątpliwie wpływ na poziom realizacji zadań, jeżeli nie zostanie szybko rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JaninaŁęgowska">Jak wiadomo żadne cele społeczno-gospodarcze nie mogą być osiągane w warunkach strajków, osłabienia władzy, rozregulowania więzi gospodarczych, naruszania praworządności i dyscypliny społecznej. Stąd tak niezwykle ważne jest, aby poddać gruntownej analizie wszystkie te warunki, które będą determinowały w najbliższych latach realizację naszych planów w tym również i tego roku.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#JaninaŁęgowska">Wysoki Sejmie! Pragnę w związku z tym zająć się omówieniem niektórych społecznych uwarunkowań realizacji proponowanego planu na rok 1981, a mających wpływ na dalsze lata.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#JaninaŁęgowska">Polityka społeczna państwa jest uwarunkowana przede wszystkim wielkością wytworzonego dochodu narodowego. Chcąc dzielić, trzeba mieć co dzielić. Jest to oczywiste w zasadzie dla każdego obywatela, ale w ostatnim okresie niedoceniane. Co należy zrobić właśnie w sferze społecznej, aby istniejący potencjał produkcyjny i intelektualny narodu przynosił oczekiwane efekty w każdej sferze życia społeczno-gospodarczego. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na niektóre ważne moim zdaniem czynniki.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#JaninaŁęgowska">Po pierwsze — w realizacji zadań wyznaczonych planem na rok 1981 bezwzględnie musi być przestrzegana zasada równości i sprawiedliwości społecznej. Oznacza to w praktyce równość szans w dostępie do świadczeń społecznych, a także likwidację niesprawiedliwych w odczuciu społecznym przywilejów. Zasada równości i sprawiedliwości dotyczy nie tylko sfery podziału dóbr materialnych, dostępu do kultury i równania startu życiowego, ale także udziału wytwórców w decydowaniu o zakresie, charakterze, kierunkach rozwoju produkcji materialnej oraz sposobu wykorzystania majątku narodowego.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#JaninaŁęgowska">— W uspołecznieniu władzy przez udział obywateli w zarządzaniu sprawami publicznymi, co oznacza powszechną możliwość udziału w określaniu strategii i taktyki rozwoju kraju, regionu, osiedla oraz społecznej kontroli realizacji przyjętych w tym zakresie postanowień.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#JaninaŁęgowska">— W określaniu społecznego minimum życia, tak aby nie skazywać na wegetację poniżej uznanego społecznie minimum, a z drugiej strony nie dopuszczać do jaskrawego przekroczenia społecznie uznanego maksimum.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#JaninaŁęgowska">— W uznaniu pracy jako najważniejszego wyznacznika pozycji społecznej obywatela, jego roli indywidualnej w życiu kraju. Praca musi się stać jedynym źródłem bogactwa narodu i dobrobytu każdego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#JaninaŁęgowska">Po drugie — nie jest prawdą, jak głoszą to niektórzy, że Polacy są narodem ludzi leniwych. Jest to oczywista bzdura. Naród nasz tylko dzięki pracowitości zdołał zabliźnić rany zadane przez dwie wojny światowe i znalazł się ze swoim potencjałem w grupie państw liczących się gospodarczo i politycznie na mapie świata. Stać nas na znacznie więcej. W tym momencie chcę podkreślić znaną prawdę i prawdę również w naszym kraju uznaną, że potrzebna nam jest coraz lepsza, coraz wydajniejsza praca. Wiemy wszyscy, że o postępowości każdego ustroju świadczy społeczny poziom wydajności pracy. Jeżeli w dzisiejszych czasach obserwujemy spadek jej wydajności to nie dlatego, że ludzie nie chcą lepiej pracować, ale dlatego, że zostało poderwane poważnie zaufanie do mądrości podejmowanych decyzji. Ostatnie miesiące ubiegłego roku ujawniły karygodne błędy w wielu dziedzinach życia, przejawy niegospodarności, marnotrawstwa lub wręcz nadużyć.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#JaninaŁęgowska">Ludzie chcą dobrze pracować, chcą robić więcej i lepiej. Wszyscy są zainteresowani ekonomicznie, aby lepiej zarabiać i mieć na rynku towary wysokiej jakości. Ale też absolutnie wszyscy chcą mieć bezwzględną pewność, że wyniki pracy będą rozumnie, racjonalnie wykorzystane, że ani jedna wypracowana złotówka nie będzie zmarnowana, rzucona w błoto, zniszczona lub przechwycona w bezkarny sposób przez kogokolwiek. Od góry do dołu. Społeczeństwo musi odzyskać pewność, że jego wysiłek będzie owocował w postaci wzrostu poziomu życia każdego obywatela. Że wypracowany majątek narodowy będzie mądrze i sprawiedliwie dzielony. Że Rząd potrafi racjonalnie gospodarować wytworzonymi dobrami.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#JaninaŁęgowska">Chcę przywołać wystąpienie Prezesa NIK ob. Moczara, gdzie wiele przykładów podał nam na motywację tej tezy, którą przed chwilą przedstawiłam.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#JaninaŁęgowska">Po trzecie — niezwykle ważnym warunkiem pomyślnej realizacji planów jest polityka kadrowa. Przez całe lata nie stworzyliśmy racjonalnego, powszechnie uznanego i akceptowanego systemu polityki kadrowej. Trzeba, aby Rząd już w najbliższym czasie w oparciu o istniejącą w kraju wiedzę, przeprowadzane badania i analizy opracował system polityki kadrowej, w ramach którego określić należy naczelne zasady polityki kadrowej, zasady podejmowania decyzji personalnych, szczególnie takich, jak zasady doboru kadry kierowniczej, zasady oceny, awansowania, rezerwy kadrowej, odwoływania i rotacji, doskonalenia kadry i wyróżniania.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#JaninaŁęgowska">Chcę z całą mocą podkreślić, że cała sfera polityki kadrowej państwa ma decydujący wpływ na absolutnie wszystko co w państwie się dzieje. Ludzie i wyłącznie ludzie, a szczególnie kadra kierownicza wszystkich szczebli mają wpływ na nasze plany rozwoju, tempo przeobrażeń i w końcu — sposób realizacji zadań.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#JaninaŁęgowska">Nic się nie dzieje bez udziału ludzi. Wiele wad i błędów w rozwiązywaniu naszych coraz bardziej złożonych problemów, problemów stale rozwijającego się państwa, ma swoje źródła w wadliwej, nieracjonalnej polityce kadrowej. Cieszę się bardzo, że i ten element w pakiecie spraw nasz Premier przedłożył.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#JaninaŁęgowska">Kończąc tę część swojego wystąpienia, chcę podkreślić, że warunkiem pomyślnej realizacji planów w tym roku i w latach następnych jest odzyskanie pełnego społecznego zaufania do władzy. Czyny i rozumne rządy będą najlepszym sposobem umacniania państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#JaninaŁęgowska">Wysoki Sejmie! W drugiej części swego wystąpienia pragnę zająć się zjawiskiem, z którym będziemy mieli do czynienia w trakcie realizacji planu w roku 1981 w powiązaniu z prowadzoną tzw. małą reformą gospodarczą. Zjawiskiem tym jest nowa sytuacja w dziedzinie zatrudnienia. Jak wiadomo, plan przewiduje obniżenie inwestycji, ograniczenie administracji. Wiemy również, że w roku 1981 ukończy szkoły stopnia ponadpodstawowego około 330 tys. młodzieży, w tym — około 53 tys. absolwentów szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#JaninaŁęgowska">Powstanie więc wielki społeczny problem zagospodarowania zasobów pracy. Dodać również należy, że w trakcie realizacji małej reformy pojawi się skłonność w wielu zakładach do zmniejszania zatrudnienia i wynikać to będzie nie tylko z obniżenia w wielu przypadkach planu produkcji, a również z poprawy organizacji pracy, lepszego wykorzystania majątku produkcyjnego, racjonalizacji gospodarki zasobami pracy i szeregu innych przedsięwzięć, do których zachęca mała reforma, szczególnie w zakresie gospodarki funduszem płac.</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#JaninaŁęgowska">Jak wielkie będzie to zjawisko, trudno w tej chwili jeszcze ocenić. Można natomiast już obecnie zaobserwować w dużych aglomeracjach miejskich brak propozycji pracy, szczególnie na stanowiskach nierobotniczych. Można sądzić, że w drugiej połowie roku brak tych propozycji będzie zjawiskiem szerszym. Chcę zwrócić uwagę, że już w ostatnich latach mieliśmy duże trudności w zatrudnianiu absolwentów szkół wyższych. W sumie powstanie problem o najwyższej randze społecznej. Sądzę, że już dzisiaj należy — mimo braku informacji o skali zjawiska — podjąć energiczne działania zmierzające do rozwiązania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-53.18" who="#JaninaŁęgowska">Rząd powinien szybko opracować odpowiednie propozycje i ogłosić je tak, aby zapobiec w maksymalnym stopniu stanom zaniepokojenia o najbliższe jutro. Poczucie bezpieczeństwa o pracę, tak charakterystyczne dla dotychczasowego rozwoju, musi być — mimo wielu trudności — utrzymane. W przeciwnym razie powstanie groźba nowych konfliktów społecznych i niepokojów. Trudno z tej trybuny zgłaszać szczegółowe propozycje rozwiązań. Natomiast można określić główne zasady, zgodnie z którymi należałoby opracować szczegółowe rozwiązania. Wydaje mi się, że taką zasadą może być dewiza, że każda para rąk jest wykorzystana, że każdy obywatel powinien być przekonany, że pracę znajdzie, że uzyska pomoc państwa w momencie, gdy zajdzie potrzeba zmiany kwalifikacji bądź miejsca zamieszkania. Wydaje mi się, że jest to ważne. Ten element problemu zatrudnienia również w wystąpieniu obywatela Premiera ma miejsce.</u>
          <u xml:id="u-53.19" who="#JaninaŁęgowska">Wysoki Sejmie! Na zakończenie chciałabym podjąć jeszcze raz, ponieważ wielu posłów już to podejmowało, tę sprawę, która była w wystąpieniu I Sekretarza i naszego Premiera, co grozi naszemu narodowi, przed jakim niebezpieczeństwem stoimy, a w jakiej trudnej sytuacji jest nasz kraj. Muszę powiedzieć, że nie dlatego, że modne jest ostatnio w naszym społeczeństwie i w środkach masowego przekazu stawianie pytań — chciałabym zapytać — czy mamy naprawdę utracić to, co osiągnęliśmy do tej pory tak dużym wysiłkiem przecież nas wszystkich, całego naszego społeczeństwa. Czy ma pójść na marne wszystko to co my, nasze pokolenie i pokolenie naszych poprzedników zbudowało?</u>
          <u xml:id="u-53.20" who="#JaninaŁęgowska">Myślę, że odpowiedź w tej sali nie może być inna, jak jednoznaczna — nie. Musimy zrobić wszystko, ażeby przezwyciężyć te trudności. Musimy sami wierzyć i taką wiarę głosić z tej trybuny, że jest do przezwyciężenia ten konflikt. Inaczej, gdyby tego nie było, gdybyśmy w to nie wierzyli, wydaje mi się, że dyskusja nie miałaby sensu. Podzielam tu pogląd jednego z przedmówców. Ale oprócz głoszenia, wydaje mi się, że z tej trybuny również musimy powiedzieć, że w pełni w dniu dzisiejszym akceptujemy to, co przedłożył nam nowy Premier. I nie tylko akceptujemy. Myślę, że nasz Sejm musi znaleźć miejsce w realizacji przedłożonych celów. Przecież tam jest duża cząstka dla nas, duża cząstka dla uregulowania szeregu problemów, które czekają na uregulowanie.</u>
          <u xml:id="u-53.21" who="#JaninaŁęgowska">Obywatele Posłowie! Bardzo przepraszam, że w taki sposób to formułuję, ale tak jak wam tak i mnie, i wszystkim naszym najbliższym leży dobro kraju na sercu. Chcemy wrócić do domu spokojnie, chcemy mieć pełne półki w sklepach, chcemy mieć spokój, chcemy dojeżdżać spokojnie do pracy. Jest to bardzo ważne, to jest to bezpieczeństwo, poczucie bezpieczeństwa nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-53.22" who="#JaninaŁęgowska">Obywatelu Premierze! Myślę, że pozyskaliście sobie wielu sprzymierzeńców do realizacji tego trudnego problemu, o którym mówiliście. Jest to tylko część tych spraw, o których dzisiaj trudno byłoby mówić i wam i nam, bo jest to temat nie do wyczerpania. Myślę, że macie po swojej stronie Sejm. Ja osobiście życzę Wam dużej wytrwałości w pracy nad tym trudnym problemem.</u>
          <u xml:id="u-53.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zbigniew Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewZieliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z uwagą wysłuchaliśmy oświadczenia Prezesa Rady Ministrów określającego główne kierunki działalności Rządu. Stwierdzamy z zadowoleniem, że pragnie kontynuować dotychczasową linię w zasadniczym punkcie, jaką jest wola rozwiązywania wewnętrznych napięć w kraju metodami politycznymi i przeprowadzania głębokiej odnowy we wszystkich dziedzinach życia polskiego. Wyrazem tego jest potwierdzenie, że Rząd stoi na stanowisku konsekwentnej obustronnej realizacji porozumień zawartych z przedstawicielstwami robotniczymi w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu, a także że będzie kontynuowana dotychczasowa polityka państwa wobec kościoła, sprzyjająca współdziałaniu w najżywotniejszych interesach narodu i pozwalająca na stopniowe rozwiązywanie problemów dotyczących sytuacji kościoła i wierzących obywateli w państwie.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#ZbigniewZieliński">Wyrażamy głęboką troskę o dalszy rozwój sytuacji w kraju. Zawarta na przełomie sierpnia i września ub. roku umowa społeczna, która wzbudziła w całym społeczeństwie nadzieję naprawy we wszystkich dziedzinach życia kraju, jest zagrożona przez nie dość zdecydowane w szerokim odczuciu społecznym wprowadzanie jej w życie, a także przez narastającą dezorganizację i chaos. Pogarszająca się sytuacja wymaga ze strony tak władzy, jak i całego społeczeństwa najwyższego wysiłku, by nie dopuścić do katastrofy gospodarczej i rozkładu państwa, by sprawy, od których zależy przyszłość naszego narodu rozwiązać własnymi rękami samych Polaków. Mówi o tym komunikat Rady Głównej Episkopatu Polski sprzed dwóch dni, wyrażający opinię całego społeczeństwa katolickiego.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#ZbigniewZieliński">Wydarzenia ostatnich dni ponownie z całą jaskrawością wykazały, że niezbędne jest wypracowanie w naszym kraju odpowiednich mechanizmów konstruktywnego dialogu między Rządem a związkami zawodowymi, przezwyciężenie różnic stanowisk między stronami nie może się dokonywać w przyszłości w drodze napięć i konfrontacji, ale przez rzeczowe i oparte na wzajemnym zrozumieniu i poszanowaniu rozmowy. Trzeba wyciągnąć wnioski z analizy przyczyn trudności tego dialogu w okresie ostatnich miesięcy, a szczególnie z przyczyn napięć społecznych, jakie wystąpiły w tych kilku tygodniach bieżącego roku. Zrodziły się one w związku ze sposobem rozumienia i przebiegiem realizacji porozumień, stanowiących podstawę nowej umowy społecznej i procesu odnowy we wszystkich dziedzinach życia narodowego. Minione pół roku to okres ogromnych przemian w klimacie życia publicznego w Polsce, w szczególności w świadomości narodu. Mimo to, mamy do czynienia z brakiem pełnej aprobaty społecznej dla poczynań władzy, którym towarzyszy — powiedzmy to sobie szczerze nieufność. Jakie są tego, generalnie biorąc, przyczyny? Zaliczyłbym do nich przede wszystkim:</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#ZbigniewZieliński">1) niedostateczną sprawność aparatu rządowego w rozwiązywaniu problemów w nowy sposób, wynikający z ducha porozumień;</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#ZbigniewZieliński">2) nieliczenie się z czynnikiem czasu, który przewidują porozumienia, określające terminy realizacji określonych spraw;</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#ZbigniewZieliński">3) brak wystarczających umiejętności z obydwu stron posługiwania się metodą dialogu i konsultacji;</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#ZbigniewZieliński">4) przystąpienie zbyt późno przez właściwe dla określonych spraw instancje rządowe do analizy tekstów porozumień, których sformułowania umożliwiają odmienność interpretacji, prowadzących do nowych nieporozumień;</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#ZbigniewZieliński">5) brak negocjacji w sprawach realizacji niektórych porozumień, gdzie nie mogły być dotrzymane terminy oraz wystąpiły inne trudności w literalnym ich wykonywaniu.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#ZbigniewZieliński">Niezbędne jest też uznanie przez związki zawodowe akcji strajkowej za środek ostateczny, ponieważ niezależnie od usprawiedliwionych nieraz powodów, pogłębiają one dezorganizację życia kraju. Oczekujemy, że wobec obecnej sytuacji — bardziej aktywnie będzie również działał Sejm. Dlatego popieramy wniosek o powołanie nadzwyczajnej sejmowej komisji do kontroli realizacji umów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#ZbigniewZieliński">Wyrażamy nadzieję, iż odnowiony Rząd, na czele z nowym Prezesem Rady Ministrów, w sposób bardziej zdecydowany i konsekwentny realizować będzie te sprawy, objęte przedmiotem porozumień z Wybrzeża i Jastrzębia, w których nastąpiła nieuzasadniona i niezrozumiała dla społeczeństwa zwłoka.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#ZbigniewZieliński">Przykładem tego są niektóre inicjatywy ustawodawcze Rządu, które ciągle jeszcze nie wpłynęły do Sejmu. Już w początkach grudnia ub. roku, w ramach powołanego przez Radę Państwa zespołu obejmującego przedstawicieli Rządu, jak również związków branżowych i „Solidarności”, udało się uzgodnić założenia ustawy o związkach zawodowych. Niezrozumiałe jest dla społeczeństwa, dlaczego do tej pory założenia te nie zostały tak jak pierwotnie zapowiadano ogłoszone i poddane publicznej konsultacji poprzedzającej wniesienie projektu ustawy do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#ZbigniewZieliński">Szeroka opinia jest również zaniepokojona nieuzasadnioną zwłoką w pracach nad projektem ustawy o cenzurze, który już dawno powinien wpłynąć do Sejmu. Sprawą, wokół której ogniskuje się dziś wiele napięć, jest rejestracja NSZZ rolników. Jak wiadomo Sąd Najwyższy oddalił wniosek o rejestrację tego związku nie znajdując podstaw prawnych dla uznania go za związek zawodowy. Decyzja ta może być rozumiana jedynie jako zastrzeżenie co do określonej formy prawnej, a nie co do samego prawa rolników indywidualnych do zrzeszania się, prawa, które wynika zarówno z zasad sprawiedliwości, jak i przepisów Konstytucji. Odmawianie im tego prawa, które zostało przyznane pracownikom najemnym byłoby aktem dyskryminującym. Jeżeli nasze intencje odrodzenia samorządu wiejskiego mają brzmieć wiarygodnie, to musimy zapewnić rolnikom prawo do zrzeszania się w tych organizacjach, do których mają zaufanie, dlatego nie rezygnując z prób odnowy kółek rolniczych, należy stworzyć warunki, żeby rolnicy mogli się również organizować w nowych, niezależnych zrzeszeniach, od których oczekują rzeczywistej reprezentacji i obrony swoich interesów. W sprawie tej nasze Koło zajęło stanowisko już w listopadzie ub. roku w przemówieniu posła Janusza Zabłockiego. Jeżeli zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego zastosowanie przepisów o związkach zawodowych nie jest w odniesieniu do rolników indywidualnych możliwe, to konieczne jest znalezienie w to miejsce innego uregulowania ustawowego, pozwalającego na tworzenie zrzeszeń chłopskich. Zrzeszenia te powinny uzyskiwać osobowość prawną na drodze Rejestracji sądowej. Okazją do ustawowego uregulowania tych problemów mogłaby być postulowana ustawa o samorządzie rolniczym, jednak w wersji odmiennej od projektu przedłożonego nam ostatnio do zaopiniowania.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! W dobie odnowy gospodarczej, politycznej i społecznej w kraju niezbędna jest także reforma wymiaru sprawiedliwości jego demokratyzacja, uniezależnienie od czynników administracyjnych. Należy z uwagą wysłuchać i starannie rozważyć dochodzące z różnych środowisk dezyderaty, domagające się wzmocnienia samorządności sędziowskiej oraz pełniejszej ochrony konstytucyjnej niezawisłości sędziów. Proponuje się też zmiany w ustawie o prokuraturze oraz Kodeksie postępowania karnego przez wprowadzenie instytucji sędziego śledczego, istniejącej w systemach prawnych innych krajów. Sędziowie śledczy posiadaliby niezależność w zakresie wszczynania i prowadzenia postępowania dochodzeniowego lub śledczego, a także decydowania o tymczasowym aresztowaniu.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! W czasie wstępnej dyskusji nad planem i budżetem na rok 1981 i nad prowizorium budżetowym na I kwartał bieżącego roku Koło nasze zgłaszało swoje uwagi na posiedzeniach Sejmu w dniach 12 października i 18 grudnia ub. roku. Wówczas Rząd oceniał jeszcze dość optymistycznie możliwości produkcyjne aparatu wytwórczego kraju, znacznie korzystniej niż to wynika z obecnie przedłożonego planu. Istotnie, opierając się na analizie aktualnej sytuacji gospodarki państwa, brak jest realnych podstaw dla planu, jak się wówczas wyraziliśmy, bardziej ambitnego. Przedłożony przez Rząd w obecnej formie budżet ujawnił „krótkość kołdry” w zakresie zaspokajania postulatów, które muszą być do niego odniesione. A mimo to niezbilansowanie wydatków dochodami sięga kwot dotąd nie notowanych. Nie byłoby to może takie tragiczne, gdyby planowany roczny dochód narodowy nie wykazywał tak ogromnego spadku. Przypomnę także, że na etapie założeń do planu na rok 1981 przyjęliśmy krytycznie 4-procentowy w porównaniu z rokiem 1980 przyrost produkcji przemysłowej. Tymczasem projekt planu zakłada utrzymanie produkcji na poziomie ub. roku, co wydaje się też dzisiaj wcale niełatwe. Przeciwstawiając dochody ludności w roku bieżącym w masie towarów i usług, osiągamy niezaspokojenie w kwocie około 120 mld zł. Powyższe wyliczenie nie uwzględnia zresztą nie zaspokojonego popytu na skutek braku podaży towarów w roku 1980. Stworzy to głęboką lukę inflacyjną, jeżeli nie będziemy w stanie w szybkim czasie podnieść produktywności naszej gospodarki i zwiększyć na rynku podaży tak potrzebnych towarów.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#ZbigniewZieliński">W obecnym stanie rzeczy, jak stwierdziłem to na wstępie, planowanie dla roku bieżącego korzystniejszych wyników gospodarowania budziłoby wątpliwości co do realności takich zadań. Ale wynika to — i trzeba to także powiedzieć — z założenia, że w roku tym kontynuować będziemy dotychczasowe działania gospodarcze, przy bardzo poważnym wyhamowaniu inwestycji. Krok ten, dyktowany koniecznością zapewnienia utrzymania poziomu dochodów realnych szerokich rzesz społeczeństwa, powoduj e różną ocenę z punktu widzenia dalszego rozwoju gospodarczego kraju. Znajdują uzasadnienie stwierdzenia o znacznych rezerwach w wykorzystaniu istniejącego potencjału produkcyjnego. Ale powszechnie wiadomo także o dysproporcjach w rozwoju poszczególnych działów i gałęzi gospodarki narodowej, wymagających dalszych nakładów na likwidację tzw. wąskich przekrojów, hamujących optymalizację wykorzystania stworzonej bazy wytwórczej. Inwestowanie w te dziedziny jest niezbędne, jeżeli mamy uefektywnić naszą gospodarkę. Nie wolno także zapomnieć o zamrożonych nakładach inwestycyjnych w obiektach budowlanych i wyposażeniu technicznym, których realizacja została wstrzymana w roku ubiegłym i które nie znalazły się w planie inwestycyjnym na rok bieżący. Biorąc to pod uwagę trzeba przyjąć, że tak niski udział inwestycji netto w dochodzie narodowym, sięgający niepełne 14%, w następnych latach będzie musiał być znacznie wyższy, jeżeli mamy wyjść z kryzysu i nie zadowalać się stagnacją na stosunkowo niskim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#ZbigniewZieliński">Paradoks obecnej sytuacji polega na tym, że w momencie najgorszego stanu, w jakim znalazła się nasza gospodarka, najsilniej wystąpiły roszczenia socjalne, tak przecież słuszne, że nie podlegają one dzisiaj niczyim wątpliwościom. Dylemat: rozwój gospodarczy czy szybkie zaspokojenie postulatów społecznych jednak istnieje. Rozwój gospodarczy wymaga wyrzeczeń, wysokiej akumulacji, intensyfikacji pracy, silnych bodźców materialnego zainteresowania. efektami pracy. Społeczne oczekiwania już dzisiaj kierowane są na zaspokojenie potrzeb wyznaczonych na stosunkowo wysokim poziomie, z pominięciem oceny możliwości, jakie stwarza stan naszej gospodarki. Konsekwencje błędnej polityki społeczno-gospodarczej w ostatnim 10-leciu powodują, że w chwili obecnej zaspokajanie podstawowych potrzeb społecznych, określających warunki życiowe dla wszystkich obywateli na dotychczasowym poziomie, odbywa się kosztem zabezpieczenia środków dla rozwoju gospodarczego, przy bardzo poważnym obciążeniu kredytowym za granicą.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#ZbigniewZieliński">Plan i budżet na rok bieżący nie obiecują więc przeciętnemu Polakowi poprawy tzw. stopy życiowej, ale również nie przyczyniają się do wzrostu potencjału gospodarczego państwa. Stanowią one jedynie wyraz podjętej próby opanowania sytuacji dla stworzenia warunków odwrócenia niekorzystnych trendów w gospodarce państwa w latach następnych.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#ZbigniewZieliński">W tej sytuacji rozstrzygające znaczenie dla procesów restytucyjnych będzie miał sposób alokacji środków rzeczowych i budżetowych. Musi on być dokonany z uwzględnieniem priorytetów społecznych, ale także i podniesienia na wyższy poziom efektywności aparatu gospodarczego w perspektywie najbliższych 3 lat. Obydwa wątki na przemian przewijają się we wszystkich rozważaniach poświęconych drogom wyjścia z obecnego kryzysowego stanu naszej gospodarki. Ograniczone zasoby środków wymagają decyzji głęboko przemyślanych i dobrze skalkulowanych. To drugie jest niezwykle trudne w świetle dotychczasowej statystyki i braku racjonalnych przesłanek dla rachunku ekonomicznego zamierzonych przedsięwzięć o podstawowym dla kraju znaczeniu. Czas jednak nagli. Nie możemy dalej odkładać podstawowych decyzji gospodarczych, które powinny wyprowadzić nas „na prostą”. A można się już dzisiaj spotkać z opiniami, że w okresie minionego półrocza Rząd powinien był uczynić więcej dla nadania właściwego rozmachu koniecznym zmianom w polityce gospodarczej. Zasady tzw. małej reformy — zawarte w uchwale Rady Ministrów nr 118 z ubiegłego roku, nie stanowią przecież jeszcze zasadniczego zwrotu, a jedynie uwalniają organizacje gospodarcze ze zbyt sztywnego gorsetu wskaźnikowo-limitowego, hamującego ich działanie.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#ZbigniewZieliński">Przed Rządem stoją więc ogromne zadania. Określenie preferencji gospodarczych, właściwy rozdział środków, zmiany strukturalne aparatu zarządzania — wszystko to oczekuje na szybkie decyzje, przy których podejmowaniu trzeba się liczyć z ogromnymi konsekwencjami dla życia społecznego. Przykładem niech będzie chociażby sprawa koniecznego przemieszczenia zatrudnienia w gospodarce narodowej. Jak wykazała debata w Komisji Pracy i Spraw Socjalnych na ten temat, resort pracy, płac i spraw socjalnych nie jest jeszcze należycie przygotowany do rozwiązania tej sprawy. Nie jest to zresztą jedyna sprawa, która niepokoi w sposobie działania tego resortu. Jego ranga w świetle chociażby porozumień społecznych powinna być bardzo wysoka. Tymczasem, jak wynika to z obserwacji poselskich — działanie jego nie jest należycie podporządkowane podstawowym priorytetom polityki społecznej i gospodarczej, wykazuje bowiem duży stopień rozproszenia i braku przewidywania.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Czy w warunkach roku bieżącego możliwe jest osiągnięcie korzystniejszych rezultatów gospodarczych od przyjętych w przedłożonym przez Rząd planie? Sądzę, że powinniśmy zobowiązać Rząd do intensywnych poszukiwań takich rozwiązań. Trzeba znaleźć skuteczniejsze sposoby wykorzystania osiągnięć naukowych i dorobku praktyków-fachowców, których cenne propozycje rozwiązań w wielu dziedzinach nie mogą się „przebić” przez nadal zbyt zbiurokratyzowany system podejmowania decyzji. W sytuacji tak ogromnego niedostatku środków materialnych, jedyną szansą wzrostu gospodarczego staje się potencjał intelektualny, oparty na wykształceniu i zdobytym doświadczeniu Polaków. Wykorzystanie tych wszystkich możliwości warunkowane jest między innymi uruchomieniem przez Rząd właściwych instrumentów prawno-ekonomicznych, które pobudziłyby społeczną inicjatywę i przedsiębiorczość.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#ZbigniewZieliński">O środkach, które wyzwoliłyby możliwości wzrostu produkcji w rolnictwie indywidualnym mówiono wiele w czasie poprzednich debat plenarnych Sejmu, a w szczególności na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Zespołu d/s Wyżywienia. Podnoszono także niejednokrotnie w tej sali, a zwłaszcza na posiedzeniach Komisji Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług — jak wielkie możliwości produkcyjne tkwią w drobnej wytwórczości i rzemiośle. Są to dziedziny działalności gospodarczej, w których, przy niskich nakładach inwestycyjnych i znikomym obciążeniu budżetu państwa, możliwa jest wysoka produktywność. Środki stymulujące, to przede wszystkim wysoki stopień samorządności i właściwie motywujące relacje pomiędzy efektami produkcyjnymi a dochodami wytwórców. Koło nasze przedkładało Wysokiemu Sejmowi swoje uwagi w sprawie rozwoju drobnej wytwórczości na kilku posiedzeniach w roku ubiegłym.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#ZbigniewZieliński">Funkcje, które spełniają małe zakłady w gospodarce ' wielu państw, dotąd nie były w pełni realizowane w gospodarce naszego kraju. Możliwość wydatnego zwiększenia podaży i znacznego wzbogacenia asortymentowego towarów i usług, przy elastycznym reagowaniu na warunki zaopatrzenia surowcowego i popyt powodują, że drobna wytwórczość w obecnej sytuacji mogłaby odegrać szczególną rolę dla złagodzenia niedoborów towarów i usług na rynkach regionalnych. Niska kapitałochłonność tej produkcji, ograniczony zasięg przewozów surowców i towarów, możliwość wykorzystania miejscowych rezerw siły roboczej, powstających w procesie racjonalizacji zatrudnienia w administracji, przemyśle kluczowym i w budownictwie, stanowią dodatkowy argument na rzecz rozwoju drobnej wytwórczości. Żeby wykorzystać te możliwości, potrzebne są jednak bardzo zdecydowane rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#ZbigniewZieliński">Wiele jest dziedzin życia państwowego i gospodarczego, które wymagają mądrych i szybkich decyzji. Decyzje gospodarcze, które trzeba podjąć, należą do najtrudniejszych w całym okresie powojennym państwa polskiego. Ich konsekwencje będą dotkliwe niemal natychmiast dla każdego obywatela. Trzeba bowiem dokonać zasadniczego przestawienia aparatu wytwórczego na inne kierunki produkcji. Należy nasze stosunki gospodarcze z zagranicą uregulować w oparciu o aktualną ocenę możliwości płatniczych, eksportowych i potrzeb w imporcie towarów. Trzeba rozwiązać sprawę cen na artykuły żywnościowe w oparciu o realne koszty ich produkcji, ażeby doprowadzić do ich racjonalnej konsumpcji. Konieczne jest przemieszczenie zatrudnienia dla osiągnięcia racjonalnej gospodarki siłą roboczą i uzyskanie wzrostu wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#ZbigniewZieliński">Wreszcie trzeba stworzyć warunki dla rozwoju inicjatyw gospodarczych, indywidualnych i zespołowych w oparciu o czynniki produkcji dostępne także w obecnych, trudnych warunkach. Wszystko to wymaga społecznego zaakceptowania i przyjęcia konsekwencji wynikających z zastosowanych rozwiązań. Więcej, decyzje takie, określające politykę gospodarczą państwa, wymagają poparcia wysiłkiem i pracą całego narodu.</u>
          <u xml:id="u-55.24" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Korzystając z głosu, pragnę przekazać w imieniu naszego Koła jeszcze dwie informacje. Katolicko-Społeczne Koło Poselskie „Znak” od dłuższego czasu czyniło starania o uchylenie ustawy z 1956 roku o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. W tej tak doniosłej sprawie Koło zgłaszało jeszcze w roku 1978 interpelację do Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej. Ani jednak odpowiedź Ministra Zdrowia, ani jego późniejsza informacja o realizacji zapowiedzianych tam zamierzeń, nie zadowalają naszego Koła.</u>
          <u xml:id="u-55.25" who="#ZbigniewZieliński">Szereg środowisk katolickich występuje obecnie do nas o zajęcie się tą ważną dla narodu sprawą i definitywne jej rozwiązanie. Dlatego Katolicko-Społeczne Koło Poselskie „Znak” postanowiło podjąć inicjatywę ustawodawczą w tym zakresie. Zamierzamy wnieść do laski marszałkowskiej projekt ustawy, zmierzającej do ochrony prawnej dziecka poczętego oraz macierzyństwa. Projekt ten zostałby poddany przed jego złożeniem Wysokiej Izbie, konsultacji społecznej w zainteresowanych kręgach, zwłaszcza w środowiskach katolickich.</u>
          <u xml:id="u-55.26" who="#ZbigniewZieliński">Druga sprawa — ruch katolików, który od lat reprezentujemy w Sejmie, w styczniu bieżącego roku uformował się w organizację pod nazwą Polski Związek Katolicko-Społeczny. Jego kierownictwu podporządkowało się również nasze Koło Poselskie. Dla zaznaczenia tego, postanowiliśmy dokonać zmiany jego nazwy na Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, o czym równocześnie powiadamiamy Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-55.27" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Uwzględniając przedstawioną ocenę planu, trzeba się zgodzić, że nie spełnia on wszystkich celów społeczno-gospodarczych założonych w projekcie uchwały sejmowej o narodowym planie społeczno-gospodarczym na rok 1981. W rzeczywistości bowiem podstawowym celem społecznym zatwierdzanego dzisiaj planu będzie ochrona poziomu spożycia grup ludności i rodzin najgorzej sytuowanych oraz kształtowanie poziomu spożycia pozostałych grup ludności i rodzin na miarę istniejących możliwości gospodarczych. W dziedzinie zaś gospodarczej — zahamowanie dalszego spadku dochodu narodowego i procesów pogarszających równowagę ekonomiczną. Pozostałe cele nie są spójne z przedstawionym dzisiaj exposé Premiera, określającym politykę społeczno-gospodarczą Rządu. Z tymi zastrzeżeniami Koło Poselskie, które reprezentuję, głosować będzie za przedłożonymi projektami uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym i ustawy budżetowej na rok 1981 z wniesionymi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-55.28" who="#ZbigniewZieliński">Wyrazić tym chcemy nasz stosunek do nowego Rządu i jego programu przedstawionego dzisiaj przez Premiera Wojciecha Jaruzelskiego, którego wysiłki, zmierzające do przywrócenia w kraju stabilizacji i pogłębienia odnowy życia narodowego, spotkają się z naszej strony z najpełniejszym poparciem.</u>
          <u xml:id="u-55.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Dorota Simonides.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#DorotaSimonides">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obywatel Premier przedstawił w krótkiej i konkretnej formie zamierzenia Rządu. Odpowiadają one zapotrzebowaniu społecznemu. Jednocześnie jednak wobec szeregu trudności, nieumiejętności i nieporadności Rządu — jako posłowie staliśmy pod ogromnym naciskiem społecznym, aby Sejm, jako gwarant porozumień wziął bezpośrednio w swe ręce ich realizację. Obywatel Premier wyraźnie wskazał, jak Rząd ten właśnie najbardziej istotny problem zamierza rozwiązywać. Wydaje się jednak, że ścisłe współdziałanie Rządu z Sejmem, stałe konsultacje zamierzeń Rządu z posłami jako reprezentantami narodu, wysłuchiwanie opinii i podejmowanie zdecydowanych działań tam, gdzie sygnały są szczególnie uzasadnione, zapewni dopiero należytą realizację tych zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#DorotaSimonides">Od wielu lat posłowie wskazywali na rażące zaniedbania w najbardziej istotnych dziedzinach polityki socjalnej, które pozostawały w ogromnej rozbieżności z pięknymi planami i zamiarami. Posłowie zwracali uwagę w sposób zdecydowany na deformacje społeczne, korupcję, szerzący się alkoholizm i lekceważenie obywateli, dopominali się o rozwój kultury we wszystkich jej przejawach jako ważnego wykładnika osobowości i tożsamości narodu. Tego typu spraw można by wymienić więcej. Pozostawały one jednak przez Rząd jako organ wykonawczy niedoceniane i tym samym nie rozwiązywane, a informacja o wysiłkach Sejmu i posłów nie była przedstawiana społeczeństwu. Dziś posłów i Rząd łączy wspólna troska o dobro naszej ojczyzny, ale towarzyszy jej świadomość, iż nie w werbalnej szczerości, ale w rzetelnej pracy, sprawiedliwie opłacanej i ocenianej, w poczuciu godności człowieka i narodu musimy odbudować to, co jest najistotniejsze: zaufanie społeczeństwa do wszystkich poczynań, które wspólnie mamy realizować i Rząd, i my, posłowie.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#DorotaSimonides">Chciałabym jednocześnie powiedzieć, że zmienić się musi także rola Sejmu w jego codziennej pracy, z konsultanta przemieniać się musi on w rzeczywisty twórczy organ inspiratorski, a jego konstytucyjna funkcja kontrolna powinna stać się nią faktycznie, zwłaszcza w stosunku do Rządu, któremu służyć musi do wyciągania jak najdalej idących wniosków i korekt jego pracy.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#DorotaSimonides">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dla konsekwentnej odnowy niebezpieczni są zarówno ci, którzy chcą ją wykorzystać do swoich celów, jak i ci, którzy się jej przeciwstawiają w obawie o swoje stanowiska lub z lęku przed rozliczaniem ich. Wobec tego widzę konieczność sprecyzowania w dalszym działaniu władz pojęcia — kto to są „siły antysocjalistyczne”. Jest to potrzebne po to, aby na niższych szczeblach władzy nie podciągnięto pod nie każdego kto ma odmienny pogląd i aby tu nie tkwiło zarzewie nowego konfliktu społecznego. Moralna wartość człowieka tkwi m.in. w odważnym i uczciwym przeciwstawianiu się złu, korupcji i układom. Może nie doszłoby do tego, co dziś przeżywamy, gdyby władze już wcześniej, w latach siedemdziesiątych wykazały ową konieczną wrażliwość na rozróżnienie człowieka krytykującego w intencji naprawy zła, od człowieka godzącego w nasz byt narodowy i społeczny. Myślę, że ostatnio prowadzone w różnych środowiskach społecznych rozmowy, negocjacje z Rządem, były dobrą szkołą dla wyrobienia takiej wrażliwości, a przedstawicielom Rządu dały próbę nie tylko tego z czym każdy poseł spotyka się na co dzień, zwłaszcza ostatnio w spotkaniach poselskich, ale unaoczniły, iż szybsze i bardziej operatywne współdziałanie z posłami pozwoliłoby rozwiązać niejeden konflikt społeczny w zarodku.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Tadeusz Olszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#TadeuszOlszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Sytuacja społeczno-gospodarcza i polityczna kraju od kilku już miesięcy nie ulega poprawie, ciągle jesteśmy na etapie dyskusji o kierunkach wyjścia z kryzysu. Samo wyznaczanie kierunków to jest jednak za mało. Batalia o stabilizację, o unormowanie sytuacji w kraju musi odbyć się we współdziałaniu władz z klasą robotniczą, z chłopami i inteligencją, z siłami rozsądku i odpowiedzialności za losy naszego państwa. Rząd musi wyjść naprzeciw tym siłom, wyrazić swą wolę czynienia ładu i porządku w kraju. Musi wyrażać się to konkretnymi decyzjami w przywoływaniu do porządku.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#TadeuszOlszewski">Dziś brakuje konkretnych działań, a jak ławą nie pójdziemy — na nic zdadzą się nasze głosy, płodne referaty, najprzedniejsze uchwały.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#TadeuszOlszewski">Warunki dla realizacji procesu odnowy, których społeczeństwo oczekuje, są bardzo kiepskie. Dowodem namacalnym tego jest ustalanie i przyjmowanie zadań NPSG na rok bieżący. Na obrady Sejmu nasze społeczeństwo patrzy z oczekiwaniem i nadzieją. Społeczeństwo oczekuje; że obecnie po VIII Plenum KC PZPR Sejm oceni Rząd, wezwie go do intensywnej pracy, do panowania nad sytuacją, do zapewnienia spokoju obywatelom.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#TadeuszOlszewski">Z nieufnością obywatele wyborcy patrzą na poczynania Rządu, skoro w przeszłości miał on trudności w rozwiązaniu najdrobniejszych spraw. Powiedzmy sobie szczerze, co się będzie działo dalej, skoro w sprawie tak oczywistej, jak wolnych sobót, powstało w kraju tyle bałaganu.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#TadeuszOlszewski">Ogromne nadzieje całe społeczeństwo wiąże z reformą gospodarczą. W tej sprawie chciałbym wyrazić kilka praktycznych wniosków, które wśród załóg się zrodziły.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#TadeuszOlszewski">— W założeniach reformy przedstawiono katalog szlachetnych zamiarów. Są jednak obawy, że od zamiarów do wdrożenia może nie dojść. Już niejednokrotnie w przeszłości pojawiały się różne znakomite rozwiązania, które w praktycznym działaniu biurokracja gospodarcza wszystkich szczebli konsekwentnie kompromitowała. Oczekujemy, że Rząd nie pozwoli, by jego intencje i dążenia zostały wypaczone.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#TadeuszOlszewski">— Należy jasno określić deficytowe dziedziny gospodarki, które determinują funkcjonowanie innych, a pośrednio lub bezpośrednio wpływają na potrzeby społeczeństwa. Celowe jest uporządkowanie bilansów materiałowych, kooperacyjnych, zorganizowanie banku informacji przy Komisji Planowania w zakresie środków, jakimi dysponujemy.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#TadeuszOlszewski">— Realna ocena sytuacji gospodarczej i wyciągnięcie z niej prawdziwych wniosków, a także włączenie społeczeństwa do ich realizacji powinno stworzyć realne podstawy do prawidłowej gospodarki. Trzeba szereg przedsięwzięć dla pokonania bariery materiałowej i wyhamowania niepotrzebnej produkcji. Dotychczasowe próby tych przemieszczeń nie udawały się, teraz są one niezbędne i muszą być wykonane.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#TadeuszOlszewski">— Dla realizacji tych zamierzeń konieczny jest, zgodnie z uchwałą VII Plenum KC PZPR, przegląd kadr kierowniczych wszystkich szczebli w zakładach pracy, ale głównie w urzędach centralnych. Wiele osób powinno odejść. Nie wyobrażam sobie wielu kierowników różnych pionów nielojalnych wobec polityki naszego państwa. Na ich miejsce muszą wejść kadry wiernie realizujące socjalistyczną odnowę, z odwagą stawiające czoło anarchii, demagogii i jawnemu osłabianiu władzy.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#TadeuszOlszewski">Wysoki Sejmie! Znacznemu zwiększeniu ulegają wydatki państwa na świadczenia społeczne. Ze społeczną problematyką planu na 1981 rok wiąże się ściśle rozwój gospodarki żywnościowej, a w tym szczególnie rolnictwa, któremu w tych trudnych warunkach przyznajemy szczególny priorytet rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#TadeuszOlszewski">Należy większy niż dotychczas nacisk położyć na usługi świadczone na rzecz ludności, szczególnie wiejskiej, przez jednostki gospodarki uspołecznionej. Należy dążyć do tego, aby produkcję przemysłową w bieżącym roku przynajmniej utrzymać na poziomie ubiegłego. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to zadanie łatwe do osiągnięcia. Mówię to dlatego, że obecnie notujemy poważny spadek produkcji przemysłowej, grozi to katastrofalnymi następstwami w przemyśle spożywczym i innych branżach, przede wszystkim na rynku. Zdając sobie dokładnie sprawę z sytuacji gospodarczej, z konieczności ograniczeń inwestycyjnych uważam, że inwestycje w rolnictwie należy znacznie zwiększyć.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#TadeuszOlszewski">Wiemy powszechnie, że rolnictwo od szeregu już lat było zaniedbane i nie doinwestowane, i dlatego też wyniki w rolnictwie mamy takie, jakie mamy. Z tego faktu wszystkie gałęzie gospodarki naszej powinny wyciągnąć dla swej pracy konkretne wnioski. Znając trudności w rolnictwie, większe zakłady przemysłowe powszechnie podjąć powinny produkcję różnych artykułów na potrzeby wsi i rolnictwa. Przemysł Kielecczyzny podjął w bieżącym roku wysiłek na rzecz pomocy rolnictwu, podejmując produkcję dodatkową w postaci wykonania takich artykułów, jak: brony konne, roztrząsacze do siana, schładzarki do mleka, glebogryzarki, kultywatory ciągnikowe, rozsiewacze do nawozów, piece c.o. do budownictwa indywidualnego, zwłaszcza wiejskiego, oraz deficytowe i poszukiwane części zamienne na ogólną sumę ok. 200 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#TadeuszOlszewski">Możliwości przemysłu oceniamy na znacznie większą produkcję bez uszczerbku dla realizacji zadań NPSG na 1981 r. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie rozwiąże problemu całkowicie, ale to już duży krok naprzód. Apelujemy do Rządu, do przemysłu, o podjęcie podobnych inicjatyw. Poważne konsekwencje dla realizacji zadań produkcyjnych będą miały ograniczenia importu w tym roku. Ograniczenia importu surowców i materiałów spowodują w wielu przypadkach zmniejszenie produkcji i tym samym wpłyną niekorzystnie na zaopatrzenie rynku. Musimy bazować na własnych surowcach. W tym zakresie moim zdaniem bardzo poważne zadanie stoi przed nauką polską, aby w maksymalnym stopniu wykorzystywać surowce pochodzenia własnego, zamiast surowców z importu. Jest to zadanie trudne, lecz możliwe do zrealizowania. Najważniejszym elementem stabilizacji życia gospodarczego jest spokój oraz dyscyplina społeczna i zawodowa. Nie wolno nam pozwolić na manipulowanie nastrojami załóg robotniczych. Uchwały VIII Plenum KC PZPR, które są głosami naszej partii, wszystkich sił rozsądku i odpowiedzialności przyjęte zostały że zrozumieniem w społeczeństwie. Uchwały te muszą być zrealizowane. W ich realizacji szansa naszego państwa i narodu.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#TadeuszOlszewski">Wysoki Sejmie! Od nas, posłów, społeczeństwo żąda — powiedzcie nam o tym co będzie jutro, za rok i w dalszej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#TadeuszOlszewski">Społeczeństwo polskie, a klasa robotnicza szczególnie, której jestem reprezentantem, są już zmęczeni istniejącą sytuacją. Powiem więcej. Są wręcz przerażeni i obawiają się tego, co przyniesie nam każdy dzień następny.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#TadeuszOlszewski">W takiej atmosferze dłużej nie da się żyć i pracować. Moim zdaniem tylko Rząd działający rozważnie i stanowczo może oczekiwać poparcia społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Witold Zakrzewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WitoldZakrzewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Problematykę planu i budżetu trzeba i można rozpatrywać w różnych aspektach. Pragnę zająć się nią z punktu widzenia przede wszystkim doskonalenia procesów prawotwórczych, jako że jest to zagadnienie, które jest mi szczególnie zlecone w ramach Komisji Prac Ustawodawczych. Uważam, że należy dziś zwrócić uwagę Wysokiej Izby na art. 19 omawianej ustawy budżetowej, bo on kontynuuje reformę już rozpoczętą art. 12 ustawy o prowizorium budżetowym. W tych nader lapidarnych zapisach, może nie zawsze w pełni dostrzeżonych przez wszystkich kolegów posłów, wyraża się bardzo cenny wysiłek Ministra Finansów, dokonany we współdziałaniu z Komisją Prac Ustawodawczych, by wyeliminować z naszego działania już dziś, to znaczy jeszcze przed wypracowaniem nowego prawa budżetowego te przepisy, które zawarte w ustawie z listopada 1970 roku nie są zgodne z założeniami naszej Konstytucji i wymagają uchylenia. Jest to ważny krok na drodze umacniania konstytucyjnej roli organów przedstawicielskich.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WitoldZakrzewski">Zawieszeniu uległ m.in. art. 50, wedle którego w toku wykonywania budżetu dodatkowe kredyty mogły być uruchamiane bez wiedzy i zgody Sejmu, zwiększając ogólną sumę środków budżetowych i tą drogą podważając i ograniczając znaczenie uchwały sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#WitoldZakrzewski">Dziś uchwalany art. 4 stanowi, że dodatkowe kredyty, zwiększające ogólną kwotę wydatków, mogą być stanowione wyłącznie przez Sejm. Podobnie też, gdy art. 50 w dalszym swym tekście pozwalał na pozbawienie skuteczności ustawy budżetowej przez swobodę dokonywania przeniesień kredytów w ramach procesów wykonawczych; dziś zmiany te w zakresie ustawą regulowanym po myśli art. 17 dokonywane mogą być jedynie przez Sejm. Oznacza to, że organy wykonawcze mogą dokonywać przeniesień kredytów, lecz jedynie w ramach podziałów niższego rzędu o charakterze bardziej operatywno-administracyjnym, ustawą budżetową nie objętych. Oczywiście, posiadają poza tym prawo dysponowania rezerwami, ale to już jest inne dokonywanie korekt cyfr, przy zmianach taryf, ale to już są inne zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#WitoldZakrzewski">Należyte realizowanie konstytucyjnej zasady, że o budżecie stanowi Sejm, wymaga, aby budżet był zarówno zupełny, jak też możliwie szczegółowy, to znaczy, by zawierał całość tych regulacji finansowych, które wyznaczają istotne prawidłowości działania aparatu wykonawczego w realizacji zadań publicznych. Widać, że zrobiliśmy poważny krok na tej drodze, ale sądzę, że wiele jeszcze wymaga zmiany. I po to, by Sejmowi zapewnić szerszy wpływ na rozdział środków między poszczególne społeczne zadania i po to, by zapewnić mu kontrolę gospodarowania wydzielonymi funduszami celowymi, jak też i na to, by odpowiednio poszerzyć i urealnić rolę rad narodowych w dystrybucji środków finansowych na zadania publiczne realizowane na ich terenie. Wymaga to już jednak zasadniczej nowelizacji prawa budżetowego, słusznie przez resort od dawna zapowiadanej.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#WitoldZakrzewski">Aktualnie przeprowadzane i wspomniane korekty pozwalają zasadnie spodziewać się, że gdy projekt ten będzie nam zaprezentowany, odpowiadać będzie założeniom demokratycznej odnowy, a więc, że będzie umacniać kierowniczą gestię organów przedstawicielskich w stosunku do aparatu wykonawczego. Oznacza to postulat rozbudowy dyrektyw Sejmu w skali państwa, rad narodowych, w terenie, regulujących wydatki publiczne. Powstaje tu — trzeba zdać sobie sprawę — poważny problem. Czy postulowany wzrost szczegółowości na miarę szeregu współczesnych państw wysoko rozwiniętych nie będzie zagrażał efektywności wykorzystywania środków budżetowych, gdy ta wymaga elastyczności. Rozumiem, że rozwiązanie to jest możliwe bez wikłania się w sprzeczności wówczas, gdy kształtując budżety uchwałami, a nie ustawami, rozróżniać będziemy zakres regulacji finansowych — ten odpowiadający podstawowym założeniom, odnośnie do którego zmiany bez uchwały Sejmu nie mogą być możliwe — od dalszych regulacji, bardziej szczegółowych, dotyczących ustalania zadań i kredytów na ich sfinansowanie, które powinny dopuszczać zmiany dokonywane za zgodą merytorycznych komisji sejmowych. W ten sposób mogłaby zostać wyraźnie pogłębiona kierownicza rola Sejmu bez podważania warunków efektywności działania aparatu wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#WitoldZakrzewski">Wymaga to jednak nie formy ustawy a uchwały, która stwarza możliwość takiej elastyczności. Przyjęcie tej formy, wydaje się, mogłoby nam rozwiązać jeszcze jeden problem, to znaczy zlikwidowałoby w pełni skutecznie to niebezpieczeństwo, przeciwko któremu systematycznie Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów i nasza Komisja protestują, to znaczy wprowadzania do aktów rocznego budżetu decyzji, wymagających w założeniu regulacji w odrębnych ustawach. Tym razem zlikwidowaliśmy to. Ustawa przecież jest uchwalona, natomiast chodzi o to, żeby na przyszłość tego rodzaju drogi nie były otwarte.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#WitoldZakrzewski">Wysoki Sejmie! Dziś, w dniach tak pełnych napięcia, spokojne rozważanie problemów Prawa budżetowego może wydawać się komuś jak gdyby pedanterią. W moim rozumieniu tak nie jest. Proces demokratycznej odnowy wymaga bowiem dziś już nie romantycznych zrywów i demonstracji społecznej woli przemian, lecz konsekwentnej i wytężonej pracy, którą można nazwać organiczną. To znaczy wysiłku zastępowania błędnych rozwiązań organizacyjnych lepszymi, przestarzałych i arbitralnych przepisów lepszymi, odpowiadającymi prawidłowościom demokratyzacji życia, w przygotowaniu i realizowaniu reformy społeczno-gospodarczej, kształtowaniu warunków dla zaspokajania potrzeb ludzkich i wychodzenia z dzisiejszego kryzysu. Wymaga to uporczywego przezwyciężania biurokratycznych oporów i nawyków naszego, niestety, o wiele za mało sprawnego, aparatu. W niejednym jeszcze ogniwa te nie dostrzegają nowych zadań. Napięcie rozbieżności między zakresem potrzebnych reform, zapowiadanych swego czasu nowych regulacji ustawowych a inicjatywami rządowymi, jakie do tej pory dotarły do Sejmu, jest moim zdaniem wyraźnym tego wyrazem. Nie sądzę więc, bym wyrażał tylko osobiste pragnienie, gdy chcę życzyć generałowi, by jako nowy Premier zdołał przełamać te trudności, nawyki, opory i działaniom w tej mierze nadał taki priorytet, jakiego wymaga wyprowadzenie naszego państwa i społeczeństwa z obecnego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#WitoldZakrzewski">Świadomie zostawiłem te słowa wczoraj napisane, gdyż w moim przekonaniu współgrają w pełni z dzisiejszym exposé obywatela Premiera, gdy formułował program zamierzeń legislacyjnych Rządu. Są to potrzeby pilne. Szczególnie chcę podkreślić w ramach tego programu zainicjowanie ustawy o strukturze Rządu, którą swego czasu postulowałem; sądzę, że przyniesie ona istotne uproszczenie, a w konsekwencji zwiększenie efektywności działania rządowego, operatywnego wykonawstwa przez uwolnienie go od ingerencji w kwestie niezasadnicze. Sądzę też, że program ten należy uzupełnić ustawą o stanowieniu prawa, uporządkowanie tej problematyki jest nie tylko moim zdaniem, lecz również zdaniem szeregu mych kolegów prawników, jednym z istotnych wymogów usprawnienia działania naszego państwa, realizacji reformy gospodarczej, dania jej podstaw prawnych i instrumentów prawnych, umocnienia praworządności socjalistycznej. Jest to moim zdaniem jednak szczególne zadanie i szczególna odpowiedzialność Komisji Prac Ustawodawczych, które to zadania współgrają z tym programem, jaki dzisiaj w exposé przedstawił nam Premier. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Jarema Maciszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JaremaMaciszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Bez wdawania się w głębsze analizy, bez rozwlekłych refleksji stwierdzić należy, że stan naszej ludowej Rzeczypospolitej budzić musi u każdego Polaka, zdolnego myśleć i czuć kategoriami obywatelskimi, poczucie zagrożenia fundamentalnych wartości naszego życia państwowego i narodowego, uczucie najgłębszej troski i najwyższego niepokoju. W ciągu pół roku, w przerażająco szybkim czasie, wystąpiły elementy destabilizacji życia społecznego, rażąco spadła produkcja dóbr materialnych i tym samym obniżył się dochód narodowy, głęboko naruszone zostały istniejące struktury, ostro dały o sobie znać — z tendencją do nasilania się — przejawy anarchizacji naszego życia zbiorowego, zachwianiu uległ ład prawny w państwie. Rozprężeniu uległy normy zachowań ludzkich i więzi społeczne. Obok zdrowego nurtu najostrzejszej krytyki błędów przeszłości oraz nieprawidłowości i nieprawości w naszym życiu społecznym, będących odstępstwami od zasad socjalizmu, pojawiły się tendencje do samobiczowania, do jednostronnego negowania dorobku pracy milionów Polaków. Są takie środowiska, do których pasują mickiewiczowskie słowa „plwają na siebie i żrą jedni drugich”. Istnieją wciąż zacietrzewienie, potępieńcze swary, w których nie zawsze wiadomo o co właściwie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JaremaMaciszewski">Zjawiska te, występujące w różnych regionach kraju i w różnym stopniu nasilenia, nie mają przecież nic wspólnego z tymi nadziejami, zamiarami, intencjami i działaniami, które można Skrótowo określić mianem „socjalistyczna odnowa”. Odwrotnie — stanowią one najistotniejsze jej zagrożenie, utrudniają jej postęp, który, aczkolwiek może zbyt powolny i nie pozbawiony hamulców, a nawet pomyłek — jest jednak widoczny, namacalny. Jest przecież ewidentne, że strajkami nie skrócimy kolejek przed sklepami, lecz je wydłużymy, że łamaniem norm prawnych nie umocnimy praworządności socjalistycznej, lecz ją osłabimy, że zastępowaniem smutnej pamięci propagandy sukcesu propagandą klęski nie poprawimy stanu umysłów, że stosowanie brutalnych nieraz środków przymusu środowiskowego lub grupowego nie pogłębia demokracji, lecz ją osłabia.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#JaremaMaciszewski">Z troską głęboką i bólem należy powiedzieć pełnym głosem, że były i niestety są nadal czynione także próby zakłócania normalnego rytmu pracy szkół i uczelni, manipulowania młodzieżą. Gdzieniegdzie usiłuje się przemycać do środowiska młodzieży wrogie socjalizmowi treści, dezorientując ją ideowo. Nie usprawiedliwia tego fakt, że rzeczywiście poważne są zaniedbania i opóźnienia w rozwoju naszej oświaty. Długą ich listę zawierają opinie, dezyderaty i uchwały sejmowej Komisji Oświaty i Wychowania. Jest zbyt wielka liczba klas przeciążonych, przeładowanych, gdzie nauczanie, mimo wielkich wysiłków nauczycieli, nie może przebiegać normalnie. Brakuje pomocy naukowych, podręczników i lektur. Szwankuje dowożenie dzieci do gminnych szkół zbiorczych. Brakuje miejsc w przedszkolach, a klasy przedszkolne są przeładowane. W tym miejscu nie mogę nie zaprotestować przeciw krzywdzącym uogólnieniom, które na falach Telewizji Polskiej ugodziły w całą ofiarnie pracującą 60-tysięczną rzeszę nauczycielek przedszkoli. Uczmy się wszyscy krytykować negatywne zjawiska celnie i pod konkretnym adresem, unikając pochopnych i nieuprawnionych uogólnień. Tego też wymaga duch i charakter odnowy. Inaczej w kraju naszym człowiek człowiekowi będzie wilkiem, a polowania na czarownice zjawiskiem powszechnym. Nie ulega wątpliwości, że proces odnowy jest procesem przede wszystkim rekonstrukcji i postępu, a nie destrukcji i cofania się. W szkolnictwie wyższym — i to już od wiosny ubiegłego roku — trwa praca nad rozwojem autonomicznych i samorządowych form życia uczelni, przyspieszona jesienią tego roku. Biegnie ożywiona dyskusja nad projektem, a ściślej nad projektami nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. Wprowadza się niejako z marszu, w rytmie normalnej pracy, daleko idące demokratyczne zmiany.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#JaremaMaciszewski">Wyrażam mój pogląd osobisty, że nie służy dobrze tym procesom zakłócenie pracy niektórych uczelni akcjami strajkowymi. Wolno mniemać, że w niektórych przypadkach mniej idzie o postulaty — bywa i tak, że najpierw ogłasza się strajk, a potem dopiero wysuwa postulaty — a bardziej o atmosferę podniecenia i niepokoju. Komu potrzebna jest przerwa w pracy Uniwersytetu Łódzkiego? Młodzieży studenckiej? Kadrze naukowej? Rodzicom? Akurat w okresie sesji egzaminacyjnej? Dobrze, że jest nadzieja szybkiego zakończenia rozmów i porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#JaremaMaciszewski">Nie powinno być jednak tak — właśnie w imię ducha odnowy — by organizująca strajk mniejszość mogła narzucać swą wolę większości, paraliżując życie uczelni. Czyż nie jest na przykład dla rozwoju harmonijnego współdziałania całej młodzieży akademickiej najpilniejszą sprawą wobec powstałego pluralizmu organizacyjnego ruchu studenckiego utworzenie we wszystkich szkołach wyższych powszechnego samorządu studenckiego, który miałby demokratyczny mandat reprezentowania wszystkich studentów? Niestety, samorząd studencki z trudem toruje sobie drogę do praktyki życia akademickiego. I nie władze są temu winne.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#JaremaMaciszewski">Myślę, że na obszarze szkolnictwa wyższego jest jeszcze wiele spraw do uregulowania, poprawienia, załatwienia. Wiele postulatów studenckich jest słusznych, niektóre mogą być załatwione szybko i jak się orientuję — nie ma przeszkód w tym względzie. W stosunku do niektórych niezbędne są: spokojny czas,. namysł, refleksja, a czasem nawet pogłębione badania, by przekształcać programy studiów, zmieniać formy i metody nauczania czy organizację wewnętrzną życia uczelni. Niezbędna jest możliwość dyskusji i dialogu w atmosferze zaufania i dobrej woli, wolnej od nacisków i sytuacji ekstremalnych. Niezbędny jest wreszcie udział kadry naukowo-dydaktycznej w tworzeniu nowych rozwiązań programowych i strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#JaremaMaciszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przed całym naszym frontem wychowawczym, szkołą i wyższą uczelnią są wielkie zadania. Powinniśmy lepiej i skuteczniej wychowywać młodzież, tworzyć jej możliwości konstruktywnej aktywności społecznej na dużą skalę, wyraźną szansę awansu życiowego. Ten kompleks spraw wymaga głębokich przemyśleń i przeobrażeń. Pozwolę sobie zwrócić się do towarzysza Premiera z gorącą prośbą, by mimo nawału prac i ciężaru odpowiedzialności otoczył swą szczególną troską szkołę polską.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#JaremaMaciszewski">Na płaszczyźnie materialnej istnieją trzy doraźne palące priorytety:</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#JaremaMaciszewski">— podręczniki i lektury szkolne,</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#JaremaMaciszewski">— budowa szkół w rejonach, gdzie nauczanie odbywa się na trzy zmiany w przeładowanych klasach,</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#JaremaMaciszewski">— usprawnienie dowozu dzieci do zbiorczych szkół gminnych.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#JaremaMaciszewski">Na płaszczyźnie programowej — poprawa i modyfikacja obowiązujących programów i podręczników oraz zasad pracy wychowawczej.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#JaremaMaciszewski">Sejmowa Komisja Oświaty i Wychowania zwróciła się z wnioskiem do Prezydium Sejmu o przeprowadzenie debaty generalnej nad problematyką oświaty i wychowania. Wyrażam przekonanie, że debata ta dojdzie w stosownym czasie do skutku. Jestem pewien, że całe społeczeństwo, a zwłaszcza stan nauczycielski będzie z nią wiązać duże nadzieje, tym bardziej że w trudniejszych czasach i bardziej skomplikowanych warunkach powinniśmy nie tracić z pola widzenia założonych u progu poprzedniej dekady podstawowych celów długofalowych: upowszechnienia wykształcenia średniego, zrównania w górę szans startu życiowego wszystkich dzieci i młodzieży; przede wszystkim przez poprawę warunków pracy szkoły na wsi, lepszego wszechstronnego przygotowania do życia, pracy i uczestnictwa w kulturze młodego pokolenia Polaków w oparciu o socjalistyczną orientację wychowawczą.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#JaremaMaciszewski">Obywatele Posłowie! Polska Ludowa ma wiernych przyjaciół, ale i zaciekłych wrogów. Zwróćcie uwagę, że wszystkie poczynania wewnętrznych przeciwników socjalizmu, zwolenników orientacji politycznych odrzuconych przez naród u progu naszej niepodległości współgrają w czasie i współbrzmią w koncepcjach z wszelkimi poczynaniami podejmowanymi i rozwijanymi przeciwko Polsce Ludowej przez imperialistyczne ośrodki dywersji. Te zaś w sposób jawny usiłują stwarzać wokół spraw polskich atmosferę niepewności i napięcia, wykorzystywać wydarzenia w Polsce dla realizacji zamiarów sprzecznych zarówno z jej interesami, jak i interesami odprężenia międzynarodowego i pokoju na świecie. Istnieją na święcie siły zainteresowane w osłabieniu zwartości i siły obozu socjalistycznego, którego Polska jest ważnym ogniwem. Istnieją siły zainteresowane w osłabieniu i izolacji samej Polski, w urabianiu opinii o niezdolności Polaków do tworzenia trwałych i stabilnych wartości własnego życia państwowego.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#JaremaMaciszewski">Ocena wydarzeń w Polsce, jaką przynosi swojemu odbiorcy np. część prasy zachodniej, istna fala rozmaitych komentarzy, prowokacyjnych zdjęć prasowych — ich treść i wymowa są nie do pogodzenia z oficjalnymi deklaracjami o nieingerencji w wewnętrzne sprawy Polski. Z tymi faktami musimy się także liczyć. Musimy, rzetelnie spełniając naszą poselską powinność, uświadamiać społeczeństwu podstawową prawdę tę, że w obecnej sytuacji Polski, gdy większość społeczeństwa chce rozwiązywać problemy kraju w warunkach stabilizacji, spokoju i ładu — wszelkie jątrzenia, nawoływania do strajków, eskalowanie nierealnych żądań, rozdmuchiwanie spraw drugorzędnych do rangi pierwszoplanowych godzi w elementarne zasady polskiej racji stanu, bezpośrednio w naród.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#JaremaMaciszewski">Socjalistyczna Polska jest krajem wielkich swobód i praw obywatelskich. Wystarczy rozejrzeć się po świecie, by to sobie w pełni uprzytomnić. Społeczeństwo nasze jest zainteresowane w powszechności tych swobód i praw. Służą temu m.in. umowy społeczne, metoda dialogu i konsultacji. Aby jednak zapewnić ich trwałość i rozwój, musi się rozumieć ich granice tak, by prawa i swobody nie mogły zostać wynaturzone w kierunku anarchii, chaosu i samowoli. Granice wyznaczają tu spokój wewnętrzny, normy konstytucyjne — podstawowe założenia ustrojowe i niewzruszone zasady naszej polityki zagranicznej. Nie można od Rządu wymagać, by sprostał wszystkim niezwykle przecież trudnym zobowiązaniom, które podjął w ramach umów społecznych, równocześnie wiążąc mu na każdym kroku ręce, paraliżując możliwość działania, usiłując odbierać atrybuty władzy.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#JaremaMaciszewski">Nie mogę się w tym miejscu oprzeć gorzkiej refleksji, wynikającej z moich wieloletnich studiów nad historią ojczystą/Ciąży na naszej świadomości ciągle żywy, groźny nawis spuścizny tych elementów kultury szlacheckiej, które wyrażały się w stosowaniu zasady liberum veto, w dążeniu do nieokiełznanej swobody, w utożsamianiu wolności z samowolą i w traktowaniu relacji państwo-obywatel tylko w kategoriach powinności państwa.</u>
          <u xml:id="u-63.17" who="#JaremaMaciszewski">Za anarchię, za brak kultury pracy państwowej, za chaos, za sobiepaństwo, za traktowanie marzeń i pragnień jako realną rzeczywistość płaciliśmy w przeszłości najwyższą cenę. Z tego też musimy zdawać sobie sprawę, czynić wszystko, by zrozumiało to również młode pokolenie.</u>
          <u xml:id="u-63.18" who="#JaremaMaciszewski">Towarzyszu Premierze! Wasze słowa trafiły do serc i umysłów. Na takie właśnie słowa — jestem tego pewien — czekała przytłaczająca większość naszego narodu. Słowa o odnowie, o jej socjalistycznym charakterze, dialogu, porozumieniu, zaufaniu, konsultacji, o współpracy ze związkami zawodowymi i organizacjami społecznymi, słowa o odpowiedzialności i obowiązkach władzy, ale także słowa o powinnościach obywateli, o potrzebie ładu społecznego, porządku i dyscypliny, normalnego rytmu pracy i życia.</u>
          <u xml:id="u-63.19" who="#JaremaMaciszewski">Wasz mundur, Towarzyszu Generale — pierwszego żołnierza ludowej Rzeczypospolitej — jest symbolem wartości szczególnie w narodzie naszym cenionych.</u>
          <u xml:id="u-63.20" who="#JaremaMaciszewski">Stanęliście na czele Rządu, który nazwać trzeba bez cienia przesady Rządem ocalenia narodowego. Każdy z nas ma najświętszy obowiązek Rząd ten wspierać ze wszystkich swoich sił. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-63.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Czesław Kwietniewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#CzesławKwietniewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Bogata w treści społeczna dyskusja nad sytuacją w kraju dostarczyła resortom wiele materiału, którego analiza stanowiła główną podstawę do opracowania planu. Plan ten przyszło budować w bardzo trudnych warunkach. Prawdą jest, że gdyby załamanie gospodarki ujawniło się wcześniej, to start do przełamania kryzysu byłby łatwiejszy.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#CzesławKwietniewski">Z sytuacji, jaka w rolnictwie zaistniała w wyniku narastających zaniedbań można wyprowadzić generalnie jeden wniosek: o ile nie nastąpi przekonanie, że gospodarka żywnościowa jest sprawą podstawową i decydującą o poprawie sytuacji ekonomicznej kraju, a także o poprawie bilansu płatniczego i o ile nie nastąpi szybki i zdecydowany zwrot działania w kierunku rolnictwa, staniemy w niedługim czasie przed groźbą głodu w kraju, który jest w stanie sam się wyżywić i to na wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#CzesławKwietniewski">Założone w planie wskaźniki w wielu elementach są nierealne i nie znajdują pokrycia w środkach rzeczowych i finansowych. W tej sprawie Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego przedstawiła swoje uwagi i wnioski.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#CzesławKwietniewski">Dotyczy to w szczególności niedoboru sprzętu technicznego, braku części zamiennych, niedostatecznej ilości nawozów mineralnych, głównie azotowych, i zbyt sztywnej polityki cenowej. Proponowane wielkości dostaw środków produkcji oznaczają, że nie nastąpi poprawa, a w niektórych pozycjach będzie regres.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#CzesławKwietniewski">Z założeń planu wynika również, że następuje poważne zmniejszenie dopływu środków inwestycyjnych w rolnictwie. Przewidywane nakłady na roboty budowlano-montażowe w 1981 r. są niższe o około 16 mld zł w stosunku do 1979 r., a do 1980 r. o około 2 mld zł. Wywoła to zahamowanie procesów inwestycyjnych w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#CzesławKwietniewski">Wysoka Izbo! Projekt planu na 1981 r. zbiega się w czasie z projektem reformy gospodarczej w kraju. Należy podkreślić, że zakładany w projekcie reformy okres 3-letni na przywrócenie równowagi gospodarczej, w ocenie dotychczasowych działań w odniesieniu do rolnictwa, jest mało realny, mimo upływu blisko pół roku, nie zdołano wytworzyć odpowiedniego zainteresowania produkcją rolniczą wśród rolników. Na ten stan rzeczy składa się w głównej mierze system i relacja cen na produkty rolnicze oraz środki do produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#CzesławKwietniewski">Obywatelu Premierze! Pragnę w tej chwili podkreślić, że podwyżka cen skupu niektórych produktów rolnych, przy jednoczesnej zwyżce cen na paszę oraz utrzymaniu się cen na niektóre środki produkcji, nie zachęca do rozwijania produkcji rolnej. O kosztach produkcji niektórych artykułów rolnych mówił poseł Antoni Gulij.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#CzesławKwietniewski">Powiem, jak kształtuje się sytuacja w produkcji brojlerów kurzych. W listopadzie ub. roku cena paszy wzrosła średnio o 27%, piskląt — o 39%, natomiast cena żywca — o 21%. Licząc, że dotychczas w produkcji brojlerów kurzych nie można było osiągnąć korzystnych wyników ekonomicznych, to przytoczone zmiany znacznie powiększyły opłacalność tej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#CzesławKwietniewski">Wziąwszy pod uwagę wyższe koszty pracy ludzkiej oraz koszty pasz uzupełniających, opału, transportu i amortyzacji, pogłębiło to poważnie straty w tej produkcji. Prowadzi to do tego, że wielu producentów czyni starania o adaptację brojlerni na inne cele. Należałoby więc pilnie rozważyć ten problem, zwłaszcza że produkcja brojlerów stanowi około trzecią część produkowanej masy mięsnej i uzyskiwana jest w najkrótszym cyklu produkcyjnym oraz, że trudno sobie wyobrazić łagodzenie potrzeb rynku bez wzrostu tej produkcji. Istotny problem stanowią sprawy decydujące o właściwym spełnianiu zadań przez „Bacutil” jako producenta pasz. Chodzi o terminowe dostawy i odpowiednio jakościowe pasze dla ferm. Przemysł ten nie spełnia tych wymogów, gdyż boryka się z wieloma problemami organizacyjnymi. Najważniejsze z nich to:</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#CzesławKwietniewski">— nierytmiczna dostawa surowców, co nie zabezpiecza planowej produkcji mieszanek wg obowiązujących receptur,</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#CzesławKwietniewski">— wahadłowy system dostaw powoduje nierównomierne zaopatrzenie wytwórni pasz w surowce i komponenty paszowe, co powoduje, że jedne wytwórnie pasz mają nadmiar komponentów, a inne — z ich braku stoją, lub produkują paszę niewłaściwą, bez jakiegoś składnika, co odbija się bardzo niekorzystnie na hodowli,</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#CzesławKwietniewski">— braki powierzchni magazynowej uniemożliwiają utrzymanie. normatywnych zapasów pasz oraz systematyczne zaopatrzenie ferm w pasze,</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#CzesławKwietniewski">— ogromny niedobór w przemyśle paszowym środków transportu do przewozu pasz na fermy. Zdolność przewozowa tego transportu ograniczana jest bowiem brakiem ogumienia, akumulatorów, części zamiennych i paliwa.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#CzesławKwietniewski">Te trudności „Bacutilu” bezpośrednio mają wpływ na ilość i jakość oraz efektywność produkcji, szczególnie drobiarskiej. Wynika to chociażby z tego, że wybudowane silosy paszowe na fermach, na które poniesiono wysokie koszty, stoją nie wykorzystane, a ciągnikami, które powinny pracować na polach jest dowożona pasza. Uważam, iż jest to jeden z przykładów niedoinwestowania przemysłu rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#CzesławKwietniewski">Wysoki Sejmie! Pogłębiający się kryzys żywnościowy zaczyna przybierać niesłuszne formy antagonizmu między miastem a wsią. Zaczyna rodzić się sytuacja, że miasto kieruje swoje żądania do wsi i obarcza ją odpowiedzialnością bezpośrednią za skutki aktualnej sytuacji na rynku żywnościowym i za to, co może wywołać pogłębiająca się niemoc w rolnictwie. Jest to niesłuszne. Rolnikowi nie trzeba nakazów — co i ile ma produkować. Rolnikowi trzeba stworzyć warunki do produkcji, a pragnę jeszcze raz podkreślić, że w kwestii tej nie dokonano zasadniczych działań.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#CzesławKwietniewski">Rolnicy będą oceniali stopień realizacji polityki rolnej miernikiem wielkości i jakości środków oraz rachunkiem — czy do swej ciężkiej pracy nie będą sięgali po dotacje od państwa, a także w wielu wypadkach po niezbędne dochody spoza rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#CzesławKwietniewski">Znane są głosy krytyki uspołecznionej gospodarki rolnej, która stanowi czwartą część całego rolnictwa. Uważam, że nie można negować słuszności tej krytyki błędów popełnionych w tej mierze w minionej dekadzie. Błędy te polegały głównie na niestosowaniu szeroko pojętego rachunku ekonomicznego przy wysokim obciążeniu podczas zagospodarowania rozdrobnionej i rozrzuconej ziemi oraz na niemożliwości odpowiedniego inwestowania, jak również nadmiernie scentralizowanym systemie zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#CzesławKwietniewski">Należy jednak podkreślić, że w ocenie sektora uspołecznionego trzeba brać pod uwagę fakt, że spełnia on ważną rolę społeczno-gospodarczą. Trzeba eliminować zaistniałe błędy, szukać sposobów podnoszenia efektywności gospodarowania i mieć w polu widzenia dobre strony gospodarki uspołecznionej. Idzie o to, że rolnictwo uspołecznione w swej istocie jest czynnikiem postępu produkcyjnego wsi i stanowi ważny element regulacji produkcji rolnej na tle potrzeb i sytuacji rynkowej. Wytwarza ono i dostarcza rolnictwu indywidualnemu przeważającą część środków produkcji pochodzenia rolniczego. Doświadczenie dowodzi, że w sektorze uspołecznionym można osiągnąć istotne korzyści i postęp we wzroście produkcji rolniczej w zakresie produkcji nasion kwalifikowanych, materiału hodowlanego czy usług rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#CzesławKwietniewski">Na podkreślenie zasługuje fakt, że dzięki rolnictwu uspołecznionemu osiągnięto istotny postęp w poprawie warunków socjalnych wsi i podnoszeniu kultury i wiedzy ogólnej, i zawodowej. Nie można nie dostrzegać dorobku, jaki osiągnięto w poprawie warunków pracy i życia rodzin wiejskich, a więc w zakresie niwelowania różnic pomiędzy miastem a wsią, co jest podstawowym czynnikiem gwarantującym zahamowanie odpływu młodzieży ze wsi.</u>
          <u xml:id="u-65.19" who="#CzesławKwietniewski">W tym układzie i wadze faktu zachodzi potrzeba wyrażenia poparcia dla stanowiska określonego w wytycznych Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Prezydium Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w sprawie węzłowych problemów polityki rolnej, rolnictwa i gospodarki żywnościowej, że polskie rolnictwo jest jedno. Oznacza to, że wszystkie problemy rolnictwa należy rozpatrywać wobec całego rolnictwa i że każdy sektor powinien i może spełniać należną mu rolę społeczno-gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-65.20" who="#CzesławKwietniewski">Wysoka Izbo! Dzisiaj występuje pilna potrzeba przemieszczenia sił i środków nawet kosztem innych działów gospodarki na rzecz rolnictwa. Myślę, że trzeba wszystko zrobić, aby w 1981 r. uzyskać poziom produkcji rolnej z lat 1978–1979 i stworzyć przynajmniej realne i wiarygodne podstawy do stopniowego wyprowadzania rolnictwa z nie notowanego kryzysu w Polsce Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-65.21" who="#CzesławKwietniewski">W tym celu niezbędne jest uwzględnienie w pełni podstawowych uwag do planu i budżetu resortu rolnictwa na 1981 r., zgłoszonych przez Między komisyjny Zespół d/s Kompleksu Żywnościowego. Mam przekonanie, że każdy z obywateli posłów, prezentując określoną problematykę na dzisiejszym posiedzeniu, na pewno zgodzi się z faktem, że największe zaniedbania występują w rolnictwie i całym kompleksie żywnościowym. Zaniedbania te narastały przez długi okres, a skutek ich jest dziś mocno odczuwalny w dziedzinie zaopatrzenia ludności w artykuły spożywcze.</u>
          <u xml:id="u-65.22" who="#CzesławKwietniewski">Wysoki Sejmie! W związku z przedstawionymi sprawami pragnę zgłosić kilka wniosków, które moim zdaniem są istotne dla poprawy sytuacji w rolnictwie:</u>
          <u xml:id="u-65.23" who="#CzesławKwietniewski">Po pierwsze — szybkiego odformalizowania i uporządkowania wymagają przepisy w zakresie gospodarki ziemią. Idzie o to, że do dzisiaj w tym zakresie istnieją przeszkody, które powodują, że wiele spraw związanych z ziemią z punktu widzenia formalnego nie jest uporządkowanych. Zachodzi obawa, że wiosną tego roku sporo ziemi będzie nienależycie zagospodarowanej z uwagi na jej rozdrobnienie i niemożliwość zagospodarowania przez jednostki uspołecznione. Należy zatem szybko realizować zasadę, że ziemia powinna znaleźć się w rękach dobrych gospodarzy.</u>
          <u xml:id="u-65.24" who="#CzesławKwietniewski">Po drugie — trzeba uporządkować jak najszybciej cały kompleks spraw związanych z ubezpieczeniem emerytalnym rolników. Ma to istotne znaczenie w korelacji ze znaczeniem ziemi, produkcji, zainteresowania młodych ludzi produkcją rolną i problemem klasowego wyrównywania poziomu życia w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-65.25" who="#CzesławKwietniewski">Po trzecie — niezbędne jest zinwentaryzowanie stanu części zamiennych i podzespołów oraz zabezpieczenie w tej mierze środków zapewniających szybką i odczuwalną poprawę.</u>
          <u xml:id="u-65.26" who="#CzesławKwietniewski">Po czwarte — na tle potrzeb należy ustalić odpowiednie wielkości produkcji przedsiębiorstw na rzecz rolnictwa w zakresie potrzebnych środków. Rozwiązania wymaga również sprawa zwiększania wytwarzania środków produkcji dla rolnictwa przez rzemiosło.</u>
          <u xml:id="u-65.27" who="#CzesławKwietniewski">Po piąte — należy dokonać analizy cen i wprowadzić taki ich system, który by zapewniał opłacalność produkcji rolnej we wszystkich jej rodzajach. Musi to być system kontrolowany i konsultowany z rolnikami. Pragnę podkreślić, że ma to ogromne znaczenie w sytuacji, kiedy musimy się liczyć, że jeszcze w znacznym okresie nie będziemy mogli sprostać wielu potrzebom rolnictwa ze strony gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-65.28" who="#CzesławKwietniewski">Właściwy system cen powinien być bodźcem zainteresowania w oszczędnym gospodarowaniu wszystkimi środkami produkcji i wyzwalania sił w samym rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-65.29" who="#CzesławKwietniewski">Po szóste — należy w trybie pilnym rozważyć konieczność stworzenia lepszych warunków Zjednoczeniu Przemysłu Paszowego — „Bacutil” do wywiązywania się z obowiązków wobec producentów, szczególnie mięsa drobiowego. Chodzi o ilość i jakość komponentów paszowych i specjalne środki transportu do przewozu pasz.</u>
          <u xml:id="u-65.30" who="#CzesławKwietniewski">Przedstawiając Wysokiej Izbie stanowisko w niektórych sprawach rolnictwa, pragnę podkreślić, że czynię to ze świadomością trudności w tej mierze, ale zarazem chcę podkreślić, że problemy te są bardzo żywotne i podnoszone przez wyborców regionu kieleckiego. Jestem przekonany, że wobec wielu ważnych spraw w naszej gospodarce autentyczny priorytet dla rolnictwa jest rzeczą najważniejszą.</u>
          <u xml:id="u-65.31" who="#CzesławKwietniewski">Wysoki Sejmie! Kończąc swoje wystąpienie pragnę podkreślić, że sytuację w kraju, jaka się ostatnio ukształtowała, pogarsza zakłócony rytm pracy w zakładach, których produkcja zaspokajać powinna potrzeby ludzi pracy. Ta sama atmosfera zaczyna przenosić się na niektóre środowiska wiejskie i paraliżować odradzający się samorząd. Zamiast naprowadzania życia w kraju na właściwe tory, narasta eskalacja żądań bez możliwości ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-65.32" who="#CzesławKwietniewski">Oczekiwane z utęsknieniem przez społeczeństwo spokój i zmiany ku lepszemu nie zachodzą. Rośnie zaniepokojenie ludzi pracy o dalsze losy narodu polskiego i kraju. Dalsza dezorganizacja życia społeczno-gospodarczego będzie spychać kraj nasz ku przepaści. Dlatego też uważam, że czas najwyższy, aby Rząd bardziej zdecydowanie podjął działania w kierunku poprawy sytuacji i stabilizacji życia w kraju. Tylko ład i porządek oraz normalna praca będą sprzyjać realizacji zadań planu, który na tym posiedzeniu uchwalimy. Zróbmy wszystko, aby ludziom zapewnić ten powszedni chleb. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-65.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Wojciech Kętrzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WojciechKętrzyński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Obecna debata na temat przedłożonego Sejmowi narodowego planu społeczno-gospodarczego na rok 1981 oraz budżetu państwa na ten rok toczy się w okolicznościach wyjątkowych. Kraj nasz przeszedł w roku ubiegłym przez głęboki wstrząs społeczny, który z całą ostrością ujawnił rozmiary sprzeciwu ludzi pracy wobec stosowanych metod rządzenia i gospodarowania. Kryzys zaufania, jaki na tym tle powstał trwa w różnym nasileniu do chwili obecnej.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#WojciechKętrzyński">W atmosferze braku stabilności życia kraju, a w konsekwencji rozregulowanego rytmu pracy, przypada Sejmowi obowiązek zajęcia stanowiska wobec planu społeczno-gospodarczego i budżetu na ten niełatwy rok. Będzie on również rokiem nadal piętrzących się trudności gospodarczych i niedostatków, dokuczliwych w codziennym życiu. Zakładając, że dopracujemy się najbardziej racjonalnych rozwiązań i zdobędziemy się na najbardziej wydajny wysiłek każdego — trzeba jeszcze dłuższego czasu, by przezwyciężyć stan ekonomicznego kryzysu, w jakim jesteśmy pogrążeni.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#WojciechKętrzyński">Do przedłożonego nam planu społeczno-gospodarczego i budżetu na rok bieżący trzeba ustosunkować się jako do propozycji celów polityki państwa w granicach istniejących, ekonomicznie ograniczonych możliwości realizacyjnych. Trzeba więc przyjąć jako punkt wyjściowy naszych analiz i ocen twardą wymowę faktów: w roku 1981 rozdzielamy środki wysoce niewystarczające w stosunku do istniejących potrzeb. W granicach tych uwarunkowań, można stwierdzić, iż przyjęte założenia rządowe w pewnym zakresie wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Istotne jest również, iż ogromny wysiłek finansowy skierowany będzie priorytetowo na podnoszenie najniższych uposażeń, czyniąc zadość zasadom sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#WojciechKętrzyński">Również przywiązujemy dużą wagę do faktu, że proponowany plan wreszcie przełamuje złą tradycję poprzednich lat regresu, gdyż wydatki z budżetu państwa na cele oświatowe, kulturalne i ochrony zdrowia wzrastają w stosunku do roku poprzedniego przeciętnie o ponad 24%. Jest to świadczenie w obliczu aktualnych możliwości bardzo znaczne.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#WojciechKętrzyński">Niestety, perspektywy wyjścia z kryzysu na tak ważnym odcinku, jak książka i prasa nadal nie dają podstaw do optymizmu. Wzrost puli papieru na cele wydawnicze o 9%, a na cele prasowe o 6,1%, przy powstałych wielkich brakach — to jeszcze nadal bardzo mało, a wiemy przecież, ile jeszcze pozostaje nie zaspokojonych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#WojciechKętrzyński">Jak powiedzieliśmy na wstępie, doceniamy jednak każdy krok do przodu w kierunku realizacji celów społecznych planu, dotyczących polityki dochodów ludności, zwiększenia dostaw towarów rynkowych, a szczególnie towarów codziennego użytku, poprawy warunków pracy, zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia, oświatę i kulturę oraz sprawniej i lepiej realizowanego budownictwa mieszkaniowego, jak również skuteczniejszej ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Uwaga społeczeństwa w szczególny sposób zwrócona jest ku tak bardzo dokuczliwym problemom trwającego kryzysu żywnościowego.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#WojciechKętrzyński">Bez właściwie ukształtowanej polityki rolnej, której aktualne zarysy znamy, bez gwarancji jej konsekwentnego wprowadzania w życie i jej stabilności — kryzys żywnościowy może stać się zjawiskiem długotrwałym i źródłem poważnych napięć społecznych.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#WojciechKętrzyński">Błędy popełnione w toku ostatniego 10-lecia były poważne. W rezultacie dysponujemy dziś niepełnosprawną i kosztowną gospodarką uspołecznioną oraz najbardziej rozdrobnioną w Europie, niedoinwestowaną, lecz niezbędną gospodarką indywidualną.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#WojciechKętrzyński">Zdajemy sobie sprawę, jak wielu ważnych gospodarczych wymogów produkcji rolnej nie da się w ciągu jednego roku zaspokoić i dokonać jej reorientacji. Tym bardziej należy zwrócić uwagę na aktualne uwarunkowania socjalne życia producentów rolnych i uczynić wszystko, aby rolnik miał poczucie, że jego ciężki trud jest należycie doceniony. Pewne kroki zostały w tym kierunku uczynione, ale zaległości są nadal dotkliwe. Ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym rolników wymaga szybkiej nowelizacji. Wiele jej postanowień nie odpowiada zasadom sprawiedliwości społecznej. Należy również przyspieszyć pracę nad wprowadzeniem funduszu socjalnego na wsi oraz rent socjalnych dla rolników pozbawionych środków do życia. Jeśli rolnictwo ma spełnić zadania dostarczenia krajowi żywności, jeśli wieś nie ma nadal się wyludniać i zamierać, troska o interesy rolników i o poszanowanie ich praw staje się sprawą państwową i społeczną pierwszorzędnej wagi.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Obecna debata na temat przedłożonego Sejmowi narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa na 1981 r., jak podkreślałem na wstępie, toczy się w okolicznościach wyjątkowych. Trudno też projekty te rozpatrywać według zwykle stosowanych w takiej debacie kryteriów. Niezależnie jednak od faktu, iż aktualny stan ekonomiczny kraju stwarza obiektywną konieczność opierania założeń narodowego planu społeczno-gospodarczego na niepewnych podstawach finansowo-budżetowych, organizm państwowy nie może działać w stanie ciągłego prowizorium, a również pamiętać należy, że decyzji w sprawach budżetowych oczekuje od nas nowo utworzony Rząd. Biorąc to pod uwagę, a również uwzględniając dodatkowe propozycje zgłoszone Wysokiej Izbie w imieniu sejmowej Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz rządowe autopoprawki, Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego wypowiada się za przyjęciem przedłożonego planu i budżetu na rok 1981. Również głosować będziemy za projektem ustawy o opodatkowaniu podatkiem od wynagrodzeń dodatkowych wynagrodzeń i niektórych innych przychodów, uznając to za akt normalizujący przyjętą już praktykę.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Osiągnięte porozumienia, słusznie zwane ze względu na ich zasięg i znaczenie umowami społecznymi, były aktami odpowiadającymi zarówno interesom naszego społeczeństwa, jak i interesom państwa i sprawującej przewodnią rolę partii. Z góry jednak można było przewidzieć, iż wynikające z tego przełomu w stylu i treści życia publicznego przemiany staną się źródłem wielu trudnych czy nawet spornych sytuacji. Jakkolwiek zawarte porozumienia stwierdzały niedwuznacznie, iż uznają socjalistyczne podstawy ustroju naszego państwa i nie podważają systemu naszych sojuszy, to jednocześnie stawiały pryncypialnie problem wdrożenia takich form funkcjonowania demokracji, które by gwarantowały rzeczywisty udział społeczeństwa w stanowieniu o swym losie i o kierunku rozwoju kraju. Każda droga ku odnowie jest drogą trudną.</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#WojciechKętrzyński">Odpowiedzialność za rozwój sytuacji wewnętrznej kraju rozkłada się w zależności od przypadającej roli i na aparat władzy państwowej, i na czynnik społeczny. Zbyt często w tym krytycznym okresie aparat władzy nie wykazał umiejętności działania systematycznego i dalekowzrocznego, zbyt często podejmował decyzje do końca nie przemyślane lub spóźnione. W terenie, na szczeblu pośrednim, ujawniały się różnice postaw części tego aparatu w stosunku do wytycznych, jakie formułowało kierownictwo polityczne i Rząd. Zjawiska te powodowały, że kryzys zaufania się pogłębiał, często prowokował reakcje skrajne, a osłabiał tendencje umiarkowane wśród oczekujących na realizację postanowień w zawartych porozumieniach.</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#WojciechKętrzyński">Po drugiej stronie, nowo zrodzona formacja społeczna, jaką jest Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, uznała się jednocześnie za wyraziciela nowej formuły działalności związkowej, a jednocześnie za siłę społeczną, upełnomocnioną do wprowadzenia w życie odnowy stosunków w kraju. W konsekwencji zatarły się granice pomiędzy działalnością „Solidarności” jako związku zawodowego a działalnością organizmu społeczno-politycznego, wkraczającego w dziedzinę najszerzej pojętego życia publicznego. Zatarły się granice między środkami dopuszczalnymi, choć jeśli idzie o strajki zbyt często nadużywanymi, w obronie spraw socjalno-bytowych a tymi, które powinny być stosowane dla uzdrowienia stosunków społeczno-politycznych. Zamiast budowania fundamentów pod zdrową i trwałą praktykę demokratycznego funkcjonowania naszego państwa, z tygodnia na tydzień pogłębiał się chaos i rodziła się anarchia. Działał tu jednak splot błędów obustronnych, a nie tylko pokusa ekstremizmów.</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#WojciechKętrzyński">Po wysłuchaniu exposé generała Premiera jesteśmy przekonani, że należyte wnioski z doświadczeń ostatnich burzliwych miesięcy ukierunkowywać będą działalność nowo utworzonego Rządu, który pozostaje wierny przyjętym zobowiązaniom, jak i programowi odnowy demokratyzacji życia publicznego państwa polskiego. Sądzimy też, że również w szeregach NSZZ „Solidarność” kształtuje się dziś świadomość, że organizacja ta ponosi zbyt wielką odpowiedzialność społeczną i narodową, by dawać się ponosić przez reakcje żywiołowe czy też ulegać niebezpiecznym inspiracjom.</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#WojciechKętrzyński">Po doświadczeniach tych ostatnich miesięcy widzimy potrzebę pilnego przystąpienia do ponownych globalnych rozmów w oparciu o przyjęte w porozumieniach uzgodnienia. Widzimy potrzebę bardziej precyzyjnego określenia obowiązujących zasad wzajemnych stosunków, dokonania przeglądu zarówno spraw już rozwiązanych, jak i tych, które dotąd rozwiązania nie znalazły. Biorąc to pod uwagę, pożądane by było ustalenie nowego, realistycznego, ale ściśle obowiązującego kalendarza wprowadzenia w życie zaległych postanowień. Także narzuca się konieczność jasnego sprecyzowania realizacji zobowiązań strony społecznej w zakresie normalizacji stosunków i udziału w niezbędnym wysiłku ekonomicznym całego kraju. Uznając w pełni szczególną rolę NSZZ „Solidarność”, uważamy, że gdyby doszło do ponownych takich globalnych rozmów, uzasadnione będzie stopniowe włączanie, w zależności od problematyki, również i innych organizmów społecznych, których kompetencje w sprawach socjalnych czy w realizowaniu założeń odnowy nie mogą być zakwestionowane.</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#WojciechKętrzyński">Widzimy w takiej inicjatywie otwarcie wielkiej szansy na tworzenie korzystnych warunków dla realizacji postulatów świata pracy, dla wprowadzenia w życie zasad demokratyzacji naszego ustroju nie w atmosferze napięć i konfrontacji, ale zrozumienia i współpracy. Osiągnięcie tych celów jest przecież wspólną sprawą wszystkich Polaków.</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Jeśli pozytywnie można ocenić ożywienie debaty publicystycznej, stanowiącej forum wymiany myśli o sprawach kraju, to jednocześnie trzeba z niepokojem odnotować tendencję do stosowania uników i operowania jednostronną argumentacją, gdy wkraczamy w dziedzinę informacji dotyczących spraw zaognionych, o których społeczeństwo chce wiedzieć całą prawdę. Nadal obowiązujące mechanizmy cenzury — a na rządowy projekt ustawy o cenzurze wciąż czekamy — nie sprzyjają walce o uspokojenie umysłów i o zwycięstwo zdrowego rozsądku. Przeciwnie, bywają one często faktycznym sprzymierzeńcem niesprawdzalnej plotki czy wręcz wrogiej akcji propagandowej. Siły ekstremistyczne zdobywają sobie pole do działania, gdy społeczeństwo jest zdezorientowane. Normalizacja jest do osiągnięcia, gdy funkcjonować będzie przekonujący program, sprawnie realizowany, a jego racje będą mocniejsze w społecznym dialogu. Słowa obywatela Premiera o potrzebie odważnego wyrażania prawdy w życiu publicznym, przyjmujemy jako świadectwo, że nasze poglądy bliskie są stanowisku Rządu.</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#WojciechKętrzyński">Celów odnowy nie osiągniemy, jeśli akcje rewindykacji będą naruszać lub burzyć struktury, które powinny służyć funkcjonowaniu demokracji w naszym państwie. Przeciwnie, odnowa form życia publicznego wymaga umacniania praworządności, samorządów, poszanowania autorytetu ciał przedstawicielskich.</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#WojciechKętrzyński">Obywatele Posłowie! Szczególna rola przypada konstytucyjnie Sejmowi PRL. Czas najwyższy zastanowić się nad właściwym spełnianiem jego funkcji w życiu socjalistycznego państwa. Sądzimy, że nadszedł moment, gdy w Sejmie powinna nastąpić wewnętrzna debata nad jego formami pracy, nad uczynieniem ich bardziej dynamicznymi, bardziej dostosowanymi do potrzeb chwili.</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#WojciechKętrzyński">Wydaje się nam celowe, by częściej były powoływane komisje sejmowe specjalne czy sejmowe grupy robocze, które obarczone by były zadaniem przestudiowania aktualnie ważnych, a jednocześnie bardziej kompleksowych zagadnień i przedstawiania raportów o wynikach swych prac. Sejm bowiem powinien być nie tylko organem ustawodawczym i mniej czy bardziej skutecznym kontrolerem działalności Rządu. Jako najwyższe ciało przedstawicielskie narodu powinien być również zbiorowym organem opiniodawczym, nie ograniczającym tej roli tylko do ocen poszczególnych resortów.</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Wielokrotnie apelowaliśmy z tej trybuny o to, by przejść od deklaracji do czynów w sprawie pełniejszego wykorzystania tego rezerwuaru siły i energii, jaką mogą stanowić bezpartyjni na odpowiedzialnych stanowiskach w administracji państwa, w strukturach ekonomicznych, w życiu publicznym. Nie naruszając prerogatyw przypadających partii i roli stronnictw politycznych, byłoby na pewno czynnikiem sprzyjającym podniesieniu kwalifikacji aparatu władzy, gdyby w znacznie większym stopniu miały doń dostęp osobistości bezpartyjne. Intencje takie wyraził w swym wystąpieniu na VIII Plenum KC PZPR I Sekretarz Stanisław Kania, a to pozwala nam wierzyć w perspektywy realizacji tego postulatu. Wśród bezpartyjnych szczególnie ważne jest właściwe wykorzystanie potencjału aktywu katolickiego, biorąc pod uwagę jego wysokie poczucie odpowiedzialności społecznej i świadomości patriotycznej, które tak konsekwentnie wpaja nauczanie Prymasa Polski.</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#WojciechKętrzyński">Mimo przeżywanego przez nasz kraj wyjątkowo trudnego okresu, wyrażamy nasze najgłębsze przekonanie, że umacnia się wokół spraw stanowiących o przyszłości narodu ów sojusz ludzi rozumnych i dobrej woli, którego potrzebę odczuwać powinien każdy Polak — robotnik, chłop czy inteligent, działacz społeczny, polityczny czy aktywista samorządnego związku zawodowego. Cel, jakim jest lepsze, bardziej godne, bardziej świadome praw i obowiązków życie w naszej ojczyźnie — możemy osiągnąć tylko wspólną wolą wzajemnego zrozumienia się, jak i wzmożonym wysiłkiem pracy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-67.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Tadeusz Stadniczeńko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#TadeuszStadniczeńko">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jako były żołnierz, ów uczestnik walk o wyzwolenie naszej ojczyzny z jarzma okrutnej niewoli, z tym większą uwagą wysłuchałem oświadczenia Prezesa Rady Ministrów obywatela Wojciecha Jaruzelskiego. Dziś wszyscy mamy świadomość, ile w ciągu ostatnich tygodni i dni było w naszej ojczyźnie troski w poszukiwaniu takich społecznych rozwiązań, które w efekcie końcowym doprowadziłyby do załagodzenia narastających napięć i konfliktów.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#TadeuszStadniczeńko">Myślę, że w tej niesłychanie trudnej sytuacji politycznej, w kryzysie, który przechodzimy, w trwających napięciach trzeba szukać takiego sposobu załatwiania wszystkich słusznych spraw, takich dróg wyjścia, aby nie zostały naruszone zasady Konstytucji PRL oraz zasady współdziałania i współpracy całej wspólnoty socjalistycznej. Uważam, że przyjęta od pierwszych dni kryzysu polityka porozumienia społecznego i dialogu z ludźmi pracy a nie konfrontacji, zasługuje na uznanie. Tak należy działać nadal. Dlatego też na uwagę zasługuje propozycja Klubu Poselskiego SD, aby pod kontrolą Sejmu prowadzono rozmowy na temat realizacji porozumień ze Szczecina, Gdańska i Jastrzębia. Chodzi tu przede wszystkim o to, ażeby w realizacji porozumień, nawet jeśli są różne interpretacje, szukać takich dróg wyjścia z kryzysu, aby nie doprowadzić do katastrofy i zagrożenia narodowego.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#TadeuszStadniczeńko">Sądzę też, że bardzo cenna jest troska wszystkich Polek i Polaków, matek i ojców o jak najlepsze rozwiązanie polityczne kryzysu, troska o naród, jego przyszłość, suwerenność i niepodległość. Jest wielką sprawą, by troska o byt narodowy, o pokój, o nadrzędne patriotyczne wartości, dotarła do serca każdego Polaka.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Mieczysław Rakowski.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PiotrStefański">Czy nie ma posła Rakowskiego w sali? Nie widać go. Ponieważ pora jest już spóźniona, zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min. 10 do godz. 19 min. 45)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#StanisławGucwa">Wznawiam posiedzenie. Głos ma poseł Henryk Rafalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#HenrykRafalski">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Nawiązując do wystąpienia obywatela Premiera i stwierdzenia o ważności ochrony zdrowia w programie Rządu przypomnę, że Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej wraz z NIK w okresie VI i VII kadencji rozpatrywała w zasadzie wszystkie węzłowe problemy zdrowia publicznego. Komisja skierowała pod adresem poszczególnych resortów oraz innych organów administracji państwowej 122 dezyderaty i 18 opinii.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#HenrykRafalski">Ta obfitość wynikała z tego, że w dziedzinie tworzenia warunków sprawnej opieki zdrowotnej i społecznej władza wykonawcza w minionej dekadzie działała niedostatecznie. Wszystkie dezyderaty i opinie Komisji resorty uznały za realne i możliwe do terminowego wdrożenia. Tymczasem resorty przejęły do załatwienia tylko łatwiejsze sprawy, a pozostałe, ważniejsze nie zostały podjęte.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#HenrykRafalski">Potwierdzeniem naszych słusznych postulatów w dziedzinie ochrony zdrowia i opieki społecznej jest to, że zawarte zostały one w umowach społecznych podpisanych w 1980 roku między komisją rządową a przedstawicielami związku zawodowego „Solidarność” oraz innych związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#HenrykRafalski">Wysoka Izbo! Pomyślne zjawiska zdrowotne i socjalne, będące osiągnięciem ludowego państwa, są powszechnie znane. Jednakże na obecnym etapie przestają one już wystarczać społeczeństwu. Pozwólcie Obywatele Posłowie, że zwrócę waszą uwagę na podstawowe zjawiska zdrowotne' związane z ogólnymi warunkami życia i pracy, ale nie rozwiązane w minionej dekadzie.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#HenrykRafalski">Wszystkie niekorzystne czynniki ekologiczne, niski stan sanitarny i uboczne skutki szybkiego uprzemysławiania powodują m.in.: wzrost absencji chorobowej, niektórych chorób zawodowych oraz chorobowych i inwalidzkich następstw po nieszczęśliwych wypadkach. Wciąż jeszcze 1/3 zatrudnionych pracowała w warunkach szkodliwych bądź uciążliwych dla zdrowia, a u pracowników medycznych notowano większy niż w innych branżach odsetek chorób zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#HenrykRafalski">Zestawienie zalecanych norm z ilością i strukturą oferowanej żywności oraz ze zwyczajami żywieniowymi wskazuje na występowanie wadliwego wyżywienia. Nie malały choroby przewodu pokarmowego, które stanowiły najczęstszy powód leczenia szpitalnego.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#HenrykRafalski">Niekorzystne czynniki cywilizacyjne i niedostatki kultury dnia codziennego oraz stresorodne warunki życia, pracy, nałogi, często wadliwie ułożone stosunki międzyludzkie wywołują zaburzenia bądź choroby. Choroby te czynią może nawet większe szkody w zdrowiu publicznym niż schorzenia o innej etiologii. Należą do nich nadciśnienie tętnicze, choroby układu nerwowego i choroba wrzodowa.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#HenrykRafalski">Obywatele Posłowie! Potrzebny nam jest więc spokój i wzajemne zaufanie, zniesienie napięć społeczno-politycznych dla poprawy naszego zdrowia. Należymy do społeczeństw o szeroko rozpowszechnionym, szkodliwym biologicznie i obyczajowo piciu alkoholu. Alkoholizm sprzyjał w naszej historii i sprzyja wszelkiej patologii społecznej i upadkowi moralnemu narodu.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#HenrykRafalski">W całej naszej minionej dekadzie nie odeszliśmy, niestety, od praktyki ekonomicznego uzależnienia picia alkoholu, ponieważ nie znalazło się innych skuteczniejszych instrumentów antyinflacyjnych i regulujących popyt i podaż na rynku. Co szóstą, siódmą złotówkę ludność wydawała na alkohol i tytoń. Zarówno korzystne przeobrażenia demograficzne, jak i starzenie się populacji i patologia rodziny powodowały wzrost liczby ludności wymagającej opieki zdrowotnej i społecznej. Dotyczy to m.in. rolników, kobiet ciężarnych, dzieci oraz osób niepełnosprawnych. Ludność wiejska, zwłaszcza rolnicza, ma gorszy stan zdrowia niż mieszkańcy miast.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#HenrykRafalski">W Europie wciąż należymy do krajów, o największym przyroście naturalnym. Odznaczamy się także niskim poziomem planowania rodziny i alarmująco kiepskim zaopatrzeniem w środki antykoncepcyjne. Aby zabezpieczyć potrzeby 1% przyrostu ludności, a tyle on aktualnie wynosi, dochód narodowy musiałby wzrastać rocznie co najmniej o 2%. Tymczasem od dwóch lat dochód narodowy maleje.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#HenrykRafalski">Pomimo spadku wskaźnika umieralności niemowląt plasuje się nas na przedostatnim miejscu wśród krajów socjalistycznych. Notuje się również najwyższą śmiertelność mężczyzn, stąd nie wzrosło ich przeciętne trwanie życia w ostatnim 15-leciu.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#HenrykRafalski">Nierównomierny w czasie i w stosunku do poszczególnych grup społeczno-zawodowych system zabezpieczeń społecznych nie mógł wyrównać niedostatków narosłych w przeszłości. Ostatni objęci nim zostali rolnicy indywidualni ich zdaniem na gorszych niż inni warunkach.</u>
          <u xml:id="u-72.12" who="#HenrykRafalski">Budownictwo, przemysł, usługi nie wywiązywały się ze swych obowiązków na rzecz tworzenia warunków działalności służby zdrowia i opieki społecznej. Doprowadziło to do tego, że zamiast 47 tys. łóżek, oddano jedynie 33 tys. Był to najniższy dekadowy przyrost łóżek szpitalnych w 36-leciu. A przecież posiadamy najniższy wskaźnik łóżek w krajach naszego obozu. Drastycznie niski jest wskaźnik łóżek położniczo-noworodkowych i ginekologicznych przy obserwowanym wzroście przyrostu naturalnego i wzroście absencji chorobowej kobiet z powodu patologii ciąży, porodu i połogu. Znikomy był przyrost szpitali psychiatrycznych, domów opieki i pawilonów dla przewlekle chorych, przychodni rejonowych, ośrodków zdrowia i aptek.</u>
          <u xml:id="u-72.13" who="#HenrykRafalski">Tylko jedna czwarta z ogółu szpitali znajduje się w budynkach powojennych. Pozostałe są nadmiernie eksploatowane i do tego nie modernizowane. Władze terenowe przedkładają wznoszenie budynków administracyjnych nad szpitalami. Tymczasem krytyczna sytuacja szpitali uniemożliwiła przyjęcie na leczenie 400 tys. pacjentów w 1979 roku.</u>
          <u xml:id="u-72.14" who="#HenrykRafalski">Niedorozwój krajowego przemysłu medycznego pogłębił niski stan wyposażenia diagnostyczno-leczniczego oraz rehabilitacyjnego. Przemysł krajowy zaspokajał jedynie 50% aktualnych potrzeb, a import był niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-72.15" who="#HenrykRafalski">Zredukowanie planowanych nakładów o ok. 60% na rozwój przemysłu lekowego oraz artykułów opatrunkowych i dezynfekcyjnych doprowadziło do takiego stanu, że brakowało przez ostatnie 4 lata 1/4 do 1/3 pozycji lekowych.</u>
          <u xml:id="u-72.16" who="#HenrykRafalski">Dziękuję obywatelowi Prezesowi NIK za dokonanie wnikliwej analizy przyczyn i skutków niedoborowego procesu lekowego w ostatnim okresie. Uchwalony w roku 1973 obiecujący rządowy program rozwoju ochrony zdrowia i pomocy społecznej oprócz wykształcenia zaplanowanej liczby kadr medycznych nie został zrealizowany. Zamiast programowego złagodzenia nastąpiło pogłębienie istniejących różnic między potrzebami a zasobami, pomiędzy poszczególnymi województwami oraz miastem i wsią. Stało się to m.in. dlatego, że nakłady z dochodu narodowego były za niskie, ponieważ średnio w dekadzie wynosiły 3,3%.</u>
          <u xml:id="u-72.17" who="#HenrykRafalski">Wprowadzona od roku 1973 organizacja ZOZ w całym kraju, bez uwzględnienia specyfiki miast i innych specyfik, zresztą wbrew zaleceniom Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej, nie przyniosła planowanych i spodziewanych usprawnień. ZOZ zwiększyły powszechność, ale nie poprawiły dostępności i ciągłości zwłaszcza opieki podstawowej, gdyż na lekarza rejonowego przypadało za dużo podopiecznych — w mieście 7 tys., na wsi około 5 tys.</u>
          <u xml:id="u-72.18" who="#HenrykRafalski">Nie nastąpiła również zapowiedziana poprawa w lecznictwie szpitalnym i specjalistycznym. System zatrudnienia i płac nie był skorelowany z ilością i jakością pracy oraz ograniczoną możliwością wyboru lekarza. Zaplanowanych pełnoprofilowych przychodni rejonowych zorganizowano zaledwie 26% w mieście, 21% na wsi. W jakim więc okresie czasu dojdziemy do skompletowania lecznictwa otwartego? Poważne zaniedbania wystąpiły w zapewnieniu zamkniętej i otwartej opieki społecznej. Około 30 tys. przewlekle chorych oczekuje na stacjonarną opiekę.</u>
          <u xml:id="u-72.19" who="#HenrykRafalski">Obywatele Posłowie! Przeprowadziłem skrótową krytyczną ocenę stanu zdrowotnego i nie wydolności organizacyjnej służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-72.20" who="#HenrykRafalski">Przedstawię obecnie katalog najpilniejszych spraw do załatwienia w 1981 roku i w latach następnych w ramach reformy i stabilizacji społeczno-gospodarczej kraju. Poprawa warunków zdrowotnych ludności wybiega daleko poza kompetencje i możliwości służby zdrowia. Ponadto działania i środki na ich rzecz ulokowane są poza tym ministerstwem. Przeto każdy z resortów ma obowiązek rozliczyć się z tego, co zrobił dla poprawy warunków zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-72.21" who="#HenrykRafalski">Rozwój gospodarczy nie może odbywać się kosztem naturalnego środowiska człowieka. Ostrzej niż dotąd trzeba kształtować poprawę stanu sanitarnego kraju, warunki higieny i bezpieczeństwa w zakładach pracy oraz w zapleczu wypoczynkowo-turystycznym. Wreszcie zapewnić większe bezpieczeństwo szlaków komunikacyjnych, dostarczają one najwięcej ofiar nieszczęśliwych wypadków.</u>
          <u xml:id="u-72.22" who="#HenrykRafalski">Ściśle z reformą gospodarczą musi następować zmniejszenie wielkości oraz zmiana nawyków picia alkoholu oraz palenia tytoniu.</u>
          <u xml:id="u-72.23" who="#HenrykRafalski">Wyznaczyć trzeba realne zadania całej gospodarce żywnościowej poprawy wyżywienia ludności oraz zadbania o grupy szczególnego ryzyka takie, jak chorzy, dzieci, kobiety ciężarne i wychowujące niemowlęta.</u>
          <u xml:id="u-72.24" who="#HenrykRafalski">System edukacji i wychowania szkolnego i pozaszkolnego powinien szerzej niż dotąd nauczać kultury zdrowotnej i zająć się wychowywaniem dzieci i młodzieży z zaburzeniami psychicznymi, nerwicami oraz wadliwością zachowań — stanowią one 1/4 całej populacji dziecięco-młodzieżowej.</u>
          <u xml:id="u-72.25" who="#HenrykRafalski">Usprawnić należy preorientację i poradnictwo zawodowe. Od wzrostu ogólnej kultury i stanu moralnego zależy też poprawa zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-72.26" who="#HenrykRafalski">Nowelizacji wymagają ustawy o emeryturach i rentach oraz zasiłkach tak dla pracujących w gospodarce uspołecznionej, jak i rolników indywidualnych. Pilna jest ustawa o zdrowiu psychicznym, o rehabilitacji zdrowotnej, o zawodach medycznych, prawach i obowiązkach pracowników służby zdrowia oraz o ochronie zdrowia obywateli, w tym o pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-72.27" who="#HenrykRafalski">Kwoty z funduszów państwa na inwestycje zdrowotne są mniejsze (1,7%) od spodziewanych i należy je zwiększyć do 2% ogółu nakładów krajowych. Środki z NFOZ, zgodnie z jego regulaminem, trzeba wyłączyć z nakładów państwa i wznosić za nie dodatkowe obiekty zdrowotne.</u>
          <u xml:id="u-72.28" who="#HenrykRafalski">Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej sugeruje zwalniane moce przerobowe budownictwa przemysłowego przeznaczyć na przyśpieszenie budowy obiektów zdrowotnych. Roczne tempo oddawania łóżek szpitalnych powinno się kształtować na poziomie 6–7 tys. Budownictwo jest dłużne 41 obiektów szpitalnych, w tym 13 tys. łóżek z ubiegłej pięciolatki. Przyspieszyć trzeba budowę wszelkich obiektów opieki społecznej i rehabilitacyjnej. Komisja postuluje, aby wojewodowie i prezydenci już w 1981 roku zapewnili odpowiednie nakłady w skali kraju na modernizację szpitali, zwłaszcza psychiatrycznych oraz domów opieki i innych obiektów zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-72.29" who="#HenrykRafalski">Z zadań prezentowanych na 1981 r. wynika, że zapotrzebowanie na krajowe urządzenia, aparaturę i sprzęt medyczny będzie niższe niż w 1980 r. Proszę przeto obywatela Premiera o spowodowanie zwiększenia zamiast zmniejszenia produkcji wyposażenia zdrowotnego, bowiem trudno go będzie wyrównać importem. Potrzeby wynoszą około 6,5 mld złotych i są ważniejsze np. od produkcji kolorowej telewizji.</u>
          <u xml:id="u-72.30" who="#HenrykRafalski">Proszę obywatela Premiera o spowodowanie uruchomienia wszelkich rezerw na rozbudowę krajowego przemysłu farmaceutycznego, zielarskiego, artykułów sanitarnych i dezynfekcyjnych, aby przynajmniej zabezpieczyć 70% potrzeb, a pozostałe 30% uzupełnić importem.</u>
          <u xml:id="u-72.31" who="#HenrykRafalski">Dużo uzasadnionego rozgoryczenia wywołuje nieudostępnianie ogółowi leczonych drogiego sprzętu diagnostycznego, leczniczego i rehabilitacyjnego, będącego w posiadaniu branżowych gestorów lecznictwa sanatoryjnego. Tolerowanie dłużej takiego stanu rzeczy jest niemoralne, bo dla przykładu tylko 2% ogółu leczonych stanowią rolnicy. Pilną sprawą jest stworzenie nowego systemu przydzielania miejsc na leczenie sanatoryjne. Robić to powinni wyłącznie lekarze, bowiem pobyt w sanatorium jest świadczeniem zdrowotnym a nie nagrodą bądź wypoczynkiem turystycznym. Proszę przeto obywatela Premiera i wszystkie związki zawodowe o uregulowanie w najbliższym czasie integracji lecznictwa sanatoryjnego dla dobra ogółu ludności.</u>
          <u xml:id="u-72.32" who="#HenrykRafalski">Po raz pierwszy w 36-leciu Rząd i komisje uchwaliły w 1981 r. 6,5% dochodu narodowego podzielonego na poprawę zdrowia publicznego. Społeczeństwo za to dziękuje. Środki te zestawione z potencjalnymi możliwościami dotychczasowych zasobów kadrowych i materialnych, które są daleko większe niż aktualnie świadczone, opieka zdrowotna i społeczna, umożliwiają wprowadzenie odczuwalnych usprawnień i realnej poprawy ochrony naszego zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-72.33" who="#HenrykRafalski">Nakłady w tym roku są większe niż nawet wymagano w podpisanych umowach społecznych między Rządem i związkami zawodowymi. Uchwalony budżet na ochronę zdrowia wzrasta o 27% i zabezpiecza m.in. płace, polepszenie procesu leczenia, wzrost wyposażenia i zaopatrzenia (o ile ono będzie), zwiększenie pomocy społecznej. Nie wystarczy jedynie środków na pełniejszy rozwój nauki oraz na szkolnictwo medyczne. Tymczasem trzeba utrzymać dotychczasową liczbę i tempo kształcenia wyższych kadr medycznych, zaś zwiększyć tak liczbę, jak i tempo przygotowania personelu średniego.</u>
          <u xml:id="u-72.34" who="#HenrykRafalski">Społeczeństwo oczekuje za przyznane środki m.in. realnego zorganizowania sprawnej podstawowej opieki zdrowotnej i społecznej w miejscu zamieszkania oraz doskonalenia tej opieki w zakładach pracy. Spodziewa się też racjonalnej poprawy lecznictwa szpitalnego i pomocy doraźnej w każdym rejonie naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-72.35" who="#HenrykRafalski">Mierząc te usprawnienia miarami dnia powszedniego, wszyscy oczekują poprawy dostępności i ciągłości opieki, skrócenia czasu oczekiwania na poradę medyczną, podniesienia kultury i jakości świadczeń, skuteczniejszego postępowania w chorobach, którym albo można zapobiegać, albo skutecznie je wyleczyć.</u>
          <u xml:id="u-72.36" who="#HenrykRafalski">Podopieczni spodziewają się też, że umożliwi się im wolny wybór zaufanego lekarza tam, gdzie to będzie tylko możliwe. Postuluje się także takie ułożenie zadań między opieką w miejscu zamieszkania, w zakładzie pracy i nauczania, aby -znosić ich dotychczasowe dublowanie działań.</u>
          <u xml:id="u-72.37" who="#HenrykRafalski">Wymagane przez społeczeństwo usprawnienia muszą wywołać zmiany w strukturze, funkcjonowaniu i zarządzaniu w ZOZ tak, aby znosić bariery między poszczególnymi pionami lecznictwa, rozgraniczyć kompetencje między podstawową a specjalistyczną opieką oraz zlikwidować narosłą biurokrację. Zreformować trzeba również płace, aby wynagradzać za ilość i jakość świadczeń medycznych.</u>
          <u xml:id="u-72.38" who="#HenrykRafalski">Cały system ochrony zdrowia i opieki społecznej musi być bardziej wydajny oraz szerzej wprowadzić komplementarność zapobiegawczych, leczniczych i rehabilitacyjnych świadczeń dla ogółu ludności. Wymaga on dostosowania go do zwalczania chorób o dużym znaczeniu społecznym, biorąc pod uwagę częstość i groźbę ich występowania, liczbę zgonów, ciężkość skutków inwalidztwa oraz niepełnosprawności, wreszcie strat społecznych i gospodarczych, czasowej niezdolności do pracy.</u>
          <u xml:id="u-72.39" who="#HenrykRafalski">Aby to można osiągnąć, należy rozbudowywać zasoby materialne, ale również reformować cele i programy nauczania i wychowywania przed- i podyplomowego w całym szkolnictwie medycznym i przystosowania lekarza do tych zadań. Znacznego rozszerzenia wymagają świadczenia pomocy społecznej dla osób starszych i niepełnosprawnych, przede wszystkim w miejscu zamieszkania, głównie przez gromadzenie środków materialnych, wprowadzenie renty socjalnej, gwarantującej tzw. minimum socjalne oraz zwiększenie sieci domów rencistów. Trzeba też wprowadzić więcej inicjatyw społecznych niż dotychczas, gdyż tylko państwową opieką nie rozwiążemy pomocy społecznej. Powiem więcej: żadne z państw nowoczesnych nie rozwiązało pomocy społecznej bez szerokich inicjatyw społecznych.</u>
          <u xml:id="u-72.40" who="#HenrykRafalski">Uchwalone zadania w planie na rok 1981 oczywiście muszą korespondować z uaktualnionym rządowym programem rozwoju ochrony zdrowia i opieki społecznej do roku 1990. Mamy bowiem dobry program. Należy go tylko w pełni realizować i nadrabiać zaległości. Jest to nasz postulat zgłaszany od wielu lat.</u>
          <u xml:id="u-72.41" who="#HenrykRafalski">Stać się powinien ten program ogólnonarodowym, sterowanym i realizowanym przez Rząd, a rozliczanym przez Sejm. Aby uzyskać pozytywne wyniki programu, należy systematycznie zwiększać nakłady z dochodu narodowego oraz inwestycje zdrowotne przy stałym usprawnianiu opieki zdrowotnej i społecznej. Powinno też odbyć się zapowiedziane posiedzeń nie Sejmu na temat realizacji rządowego programu ochrony zdrowia. Chociaż zdrowie nie jest wszystkim w życiu człowieka, to gdy go zabraknie wszystko staje się niczym — o tym warto pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-72.42" who="#HenrykRafalski">Obywatelu Premierze! Przedstawiony przez Was dekalog głównych zadań w działalności Rządu stanowi wierne odbicie realnych potrzeb społeczeństwa, w tym i w ochronie zdrowia ludności. Żywię przekonanie, że pracownicy służby zdrowia i pomocy społecznej spełnią ciążące na nich w tym względzie obowiązki. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-72.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Mieczysław Rakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MieczysławRakowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W ostatnich kilku miesiącach wypowiedziano w tej sali tysiące słów, wiele trafnych i mądrych ocen dotyczących najbardziej żywotnych problemów narodu i państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MieczysławRakowski">W przełomowej dla Polski chwili, my, posłowie, swoim krytycznym, a często i samokrytycznym spojrzeniem na siebie i rzeczywistość, wkroczyliśmy na trudną i mozolną drogę odzyskiwania wiarygodności u swoich wyborców.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#MieczysławRakowski">Nie jest to proces zakończony, nie pora już na odpoczynek.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#MieczysławRakowski">Jedną z dróg, na której można i trzeba umacniać wiarygodność jest wykorzystywanie przez Wysoką Izbę jej szerokich uprawnień kontrolnych w stosunku do Rządu i całej administracji państwowej oraz gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#MieczysławRakowski">W wielkim zespole środków kontrolnych wobec władzy, jakimi dysponuje demokracja socjalistyczna, Sejm stanowi środek najważniejszy. I jak by nie była uciążliwa dla administracji państwowej kontrolna funkcja Sejmu — musi ona być stosowana z wielką determinacją i żelazną konsekwencją. W imię trwania i umacniania praworządności chcę powtórzyć to, co powiedziałem w swym wystąpieniu na forum sejmowym we wrześniu ub. roku. Rząd, cała administracja, jest tylko sługą narodu, nie zaś mędrcem najznakomitszym lub nieomylną, arogancką wyrocznią.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#MieczysławRakowski">Dzisiaj, podobnie jak w całym minionym półroczu, uwaga opinii publicznej koncentruje się na losach odnowy naszego życia społecznego i gospodarczego. Nadzieje mieszają się z lękami, optymizm z pesymizmem. Rodaków wątpiących w możliwość osiągania stałych postępów w procesie odnawiania struktur życia społecznego i gospodarczego, które takiej odnowy wymagają, trzeba utwierdzić w przekonaniu, że dla narodu polskiego nie ma innej drogi jak realizowanie programu odnowy socjalistycznych stosunków społecznych i gospodarczych. Tego pragnie także moja partia. Wyraża to pragnienie władza partyjna, znajduje ono swój wyraz w uchwałach kolejnych plenarnych posiedzeń Komitetu Centralnego PZPR. Jest wielokrotnie to pragnienie powtarzane przez I Sekretarza KC PZPR towarzysza Stanisława Kanię. Nie dla uzyskiwania poklasku, lecz dlatego, że takie jest pragnienie większości partii i takie jest pragnienie narodu. Jesteśmy przekonanymi zwolennikami odnowy i nie trzeba w to wątpić ani też codziennie poddawać nas z tego powodu egzaminowi.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#MieczysławRakowski">Ale nie należy też oddawać się idealistycznym uniesieniom, naiwnej wierze, że potrzebne i korzystne dla narodu, dla kraju zmiany dokonywać się będą bezkonfliktowo. Tak nigdy nie było i nie będzie. Nie oznacza to, że konflikty trzeba traktować jako dopust Boży. Można i trzeba prowadzić politykę zapobiegania ich powstawaniu; partia i władza ludowa musi wyprzedzać bieg zdarzeń, przewidywać nie jeden, a co najmniej kilka ruchów naprzód, musi zachowywać się jak szachista arcymistrz. Jest to nakaz chwili. Kto tego nie rozumie, ten prędzej czy później zasmakuje goryczy klęski. Niepotrzebne są nam drobne utarczki, przywiązywanie wielkiego znaczenia do spraw w gruncie rzeczy błahych, które już po tygodniu okazują się drugorzędne. Nie może też w naszej polityce być miejsca na stawianie ponad wszystko spraw osobistych. Nie pozwalają na to całkiem realne zagrożenia, o których wczoraj z tej trybuny mówił Stanisław Kania, a dziś Wojciech Jaruzelski.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#MieczysławRakowski">Swoją powinność wobec społeczeństwa widzę również w torowaniu i umacnianiu drogi dla myślenia wyprzedzającego bieg zdarzeń. Nie musimy płacić jakiejkolwiek ceny, a na pewno już nie wysokiej za to, by odchodzili ludzie, którzy i tak nie mają szans na odzyskanie zaufania społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#MieczysławRakowski">Generalski mundur szefa Rządu zachęca mnie do użycia następującego porównania: w obliczu niezwykle skomplikowanej sytuacji, groźnej i opatrzonej wieloma nieodgadnionymi znakami zapytania, władza ludowa nie może zachowywać się jak grupa żołnierzy powracająca z pola przegranej bitwy, niezdolna do podjęcia na nowo walki. Takie naśladownictwo równałoby się ustąpieniu miejsca siłom wrogim socjalizmowi, ludziom lekkomyślnym, zbiorowościom anarchizującym.</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#MieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Nie chcę się powtarzać i dlatego ograniczę się do stwierdzenia, że podpisuję się oburącz pod tym, co wczoraj powiedział I Sekretarz KC PZPR, a dziś Prezes Rady Ministrów o zagrożeniach, które zawisły nad Polską.</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#MieczysławRakowski">Proces odnowy może się realizować tylko wtedy, jeśli uda nam się zatrzymać dalsze pogarszanie się sytuacji gospodarczej, jeśli w życiu społecznym zagrodzimy drogę ludziom nieodpowiedzialnym, pseudoradykałom wszelkiej maści. Myślę, że czas już, by powiedzieć głośno i ostrzegawczo: wszelkie skrajności stanowią dziś zagrożenie dla Polski. Trzeba wyrazić żal, że postawy skrajne spotyka się także wśród ludzi dojrzałych, których nie można posądzić o naiwność lub brak doświadczenia życiowego.</u>
          <u xml:id="u-74.11" who="#MieczysławRakowski">Dzisiaj na czoło wszystkich celów Polaków wysuwa się powrót do normalnego rytmu pracy, do rezygnacji z żądań niemożliwych do spełnienia, do przestrzegania ładu i porządku.</u>
          <u xml:id="u-74.12" who="#MieczysławRakowski">Jestem pełen uznania i głębokiego szacunku dla wielkiego humanisty polskiego prof. Jana Szczepańskiego, który zatrwożony stałym pogarszaniem się sytuacji społecznej i gospodarczej Polski, rozpaczliwie woła o powrót do zdrowego rozsądku. Oby inni koryfeusze nauki, wielkie moralne autorytety naszego kraju zechcieli pójść jego śladem.</u>
          <u xml:id="u-74.13" who="#MieczysławRakowski">Nadzieje na powrót do normalnej pracy, i to lepszej niż wczoraj i przedwczoraj, wielu Polaków łączy z nowym ruchem związkowym — z „Solidarnością”. Jestem jednym z nich. Chcę postawić kropkę nad „i”. Z różnych przyczyn wiele trosk i obaw przysparza dziś właśnie „Solidarność”. A bez niej nie można przecież wyobrazić sobie budowy w Polsce układu partnerskiego. Układ taki musi powstać.</u>
          <u xml:id="u-74.14" who="#MieczysławRakowski">Rzecz jednak w tym, że nie może on być dziełem jednej strony. Kilka tygodni temu, na łamach „Polityki” wzywałem do szanowania partnera. Nie wycofuję nic z tego, co wówczas powiedziałem, ale dziś chcę mój apel uzupełnić. Układ partnerski może powstać tylko wtedy, gdy wszystkie siły społeczne, wszystkie organizacje zawodowe i twórcze są gotowe w nim uczestniczyć, wyzbywając się podejrzeń i uprzedzeń, często nieuzasadnionej agresywności. Jeżeli tak się stanie, to przyszłość odnowy ułoży się w barwach jasnych, optymistycznych.</u>
          <u xml:id="u-74.15" who="#MieczysławRakowski">I wreszcie ostatnia sprawa. Nadzwyczaj ważną grupą społeczną są dziennikarze i drukarze. Jest to moje środowisko i nim pozostanie. Środowisko dziennikarskie w swej znakomitej większości jest rozumowo i uczuciowo związane z socjalizmem, z władzą ludową. Podobnie jak drukarze.</u>
          <u xml:id="u-74.16" who="#MieczysławRakowski">Dzisiaj uwagę dziennikarzy i drukarzy zaprząta projekt ustawy o cenzurze. Założone terminy nie zostały dotrzymane. Zainteresowanym wiadomo, że istnieją różnice zdań, stanowiska sprzeczne ze sobą, dziś jeszcze ważne i znaczące. Mimo to nie można dłużej tolerować zwłoki. Jeśli nawet cały projekt ustawy jest jeszcze niedoskonały, to można już praktykować punkty zbieżne. Od dziś. Zgodnie zresztą z ideą wyrażoną w interpelacji posłów, członków SDP.</u>
          <u xml:id="u-74.17" who="#MieczysławRakowski">W ostatnich tygodniach Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich śle do władz memoriały, zawierające opinie o najważniejszych problemach kraju. Jest to zjawisko pozytywne. Chciałbym jednak z tej wysokiej trybuny prosić moich kolegów i wieloletnich przyjaciół politycznych, by z równą namiętnością gromili to, co utrudnia powrót do normalnego rytmu pracy, by siłą swego talentu zwalczali występujące przejawy warcholstwa, umacniali zasady tolerancji i poszanowania innych poglądów.</u>
          <u xml:id="u-74.18" who="#MieczysławRakowski">Nie ma żadnej przesady w tym, że cała Europa i świat spogląda na nas z niepokojem. Coraz częściej uważa się Polskę za chorego człowieka Europy. Nie możemy dopuścić do tego, by taka właśnie opinia o nas stała się powszechna. Jest to nasz patriotyczny obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-74.19" who="#MieczysławRakowski">Patriotycznym obowiązkiem jest także dbanie o zachowanie i umacnianie naszych sojuszów, szczególnie zaś sojuszu polsko-radzieckiego. Każdy, kto sojusz ten atakuje, powinien być surowo osądzony przez opinię publiczną. Tylko ludzie złej woli lub głupcy mogą głosić w Polsce hasła antyradzieckie.</u>
          <u xml:id="u-74.20" who="#MieczysławRakowski">Chwila jest nader poważna. Niewiele już pozostało atutów. Nie ma się gdzie cofać: albo linia porozumienia zwycięży, albo też pogrążymy się w chaosie. Nie jest to — jak sądzę — pesymizm. Jest to realistyczne spojrzenie na sprawy polskie, na aktualną sytuację. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-74.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zenon Komender.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZenonKomender">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przemawiając w imieniu Koła Poselskiego „Pax” pragnę podkreślić, że mamy świadomość, że rozpatrywane projekty planu i budżetu wynikają z twardych konieczności, że są podyktowane niezwykle dramatycznymi faktami społecznymi i gospodarczymi. Stąd też ich realność jest w wielu elementach co najmniej wątpliwa. Istotnym wyznacznikiem tych dokumentów jest to, że po raz pierwszy w historii Polski Ludowej przewidujemy w planie spadek dochodu narodowego i to zarówno wytworzonego, jak i do podziału. W latach poprzednich takich założeń w planach nie było. Wynikało to zresztą ze zbyt optymistycznych założeń, gdyż potem okazało się, że zarówno w roku 1979, jak i w 1980 taki spadek wystąpił. Tak więc już trzeci rok z rzędu będziemy mieli do czynienia w naszej gospodarce ze spadkiem dochodu narodowego wytworzonego przy utrzymującej się znacznej nadwyżce nad nim dochodu narodowego do podziału. Oznacza to — mówiąc najkrócej — dalsze powiększenie zadłużenia zagranicznego. Dzieje się to wszystko przy dość znacznym wzroście liczby ludności. Według ostatniego komunikatu GUS w 1979 roku przyrost naturalny wyniósł 10,3 promile, a w 1980 roku — 9,7 promile. Rok bieżący przyniesie również przyrost tego rzędu.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#ZenonKomender">Ten rozwój potencjału ludnościowego jest ogromnym dobrem narodowym, ale wymaga on odpowiedniego wzrostu gospodarczego, rozwoju bazy materialnej dla właściwego funkcjonowania gospodarstw domowych, dla wychowywania młodego pokolenia, dla egzystencji rodzin polskich. Ta podstawowa dla bytu narodowego wytyczna musi być fundamentem całej polityki społeczno-gospodarczej. Całe społeczeństwo musi zrozumieć, że jeżeli tego wzrostu gospodarczego nie potrafimy wypracować, wystąpi z całą ostrością stan zagrożenia materialnych podstaw bytu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#ZenonKomender">Rząd robi wszystko, aby chronić w tej sytuacji sferę spożycia. Stąd w kolejnych latach spadku dochodu narodowego ogranicza się udział akumulacji, a przede wszystkim inwestycji w dochodzie do podziału. W roku 1981 ma on zejść poniżej 14%. Ten zabieg ma jednak swoje granice, tym bardziej, że zapewnia on jedynie utrzymanie na tym samym poziomie spożycia ogółem przy pewnym spadku spożycia z dochodów osobistych ludności, co przy wzroście liczby mieszkańców naszego kraju oznacza spadek wielkości spożycia liczonego na jednego mieszkańca. Dlatego tak ważne są te wszystkie działania, które chronią poziom spożycia rodzin o najniższych dochodach. Wymaga to jednak bardziej jasnej, konsekwentnej polityki społecznej, dalszego rozwijania świadczeń na rzecz rodzin wielodzietnych, matek samotnych wychowujących dzieci, rencistów i emerytów pozbawionych opieki najbliższych. Nie może w tej sytuacji zmniejszać się zakres świadczeń socjalnych w zakładach pracy. A niestety, to w tej sytuacji społecznej ma miejsce.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#ZenonKomender">Niestety, nie udało się wprowadzić do planu w 1981 roku wielkości określających poziom minimum socjalnego. Operujemy w dalszym ciągu jedynie płacą, emeryturą i rentą minimalną. Przygotowywany przez Rząd program stabilizacji gospodarki w naszym rozumieniu powinien zawierać ten wskaźnik i powinien określić metody powiązania systemu świadczeń społecznych z poziomem minimum socjalnego obejmującym powszechnie znany i społecznie akceptowany koszyk towarów i usług niezbędnych dla różnych grup gospodarstw domowych i to z pełną ich wyceną, w powiązaniu z sytuacją rynkową i określonym czasem. Zawartość tego koszyka musi mieć pokrycie w krajowej produkcji i usługach oraz w koniecznym imporcie. W przeciwnym razie byłaby to fikcja. Towary te i usługi muszą być dostępne na rynku. Trzeba je wyprodukować. Jest to dziś niezwykle trudne, jeżeli zważyć wszystkie komplikacje naszej rynkowej sytuacji gospodarczej. Charakteryzując tę sytuację, trzeba przede wszystkim wymienić napięty do granic możliwości bilans płatniczy, głęboką nierównowagę rynkową, nadmiernie rozbudowany front inwestycyjny, ostre deficyty w zaopatrzeniu materiałowo-technicznym i energetycznym, regres w produkcji przemysłowej i rolnej oraz stały nacisk na wzrost płac i innych świadczeń pieniężnych. Oto warunki, w których ma odbywać się wychodzenie z kryzysu, stopniowe przywracanie równowagi rynkowej, co powinno być głównym zadaniem planu stabilizacji.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#ZenonKomender">Pole manewru jest ograniczone, przede wszystkim z powodu zadłużenia 4 razy przekraczającego granicę wyznaczoną przez relacje wartości obsługi długów do wartości realizowanego eksportu. Skutkiem tego będzie i musi być dalsze ograniczenie importu, ze wszystkimi konsekwencjami dla wykorzystania zdolności produkcyjnych gospodarki i dla realności planu stabilizacji.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#ZenonKomender">Kolejnym ograniczeniem jest narastające zamrożenie i zaangażowanie inwestycyjne. Z punktu widzenia bilansu płatniczego, zaopatrzenia surowcowo-energetycznego oraz sytuacji rynkowej konieczna jest obecna redukcja programu inwestycyjnego. Jest to zadanie niełatwe, a przy jego realizacji nie można na przykład dopuścić do sytuacji, w której w dalszym ciągu produkowane są dobra inwestycyjne pod zadania już skreślone z planu.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#ZenonKomender">Priorytety inwestycyjne zarysowują się nie od dziś bardzo wyraźnie i nie trzeba ich specjalnie uzasadniać. Są to: budownictwo mieszkaniowe, produkcja żywnościowa, eksport. Ogromna rozpiętość między dynamiką wzrostu majątku produkcyjnego i dochodu narodowego w latach 1975–1980 uzasadnia radykalne zmniejszenie ekstensywnych inwestycji i przesuwanie wyzwolonych środków na te właśnie cele. Należałoby również podejść śmielej do idei przesuwania majątku produkcyjnego między przedsiębiorstwami i gałęziami gospodarki, aby w ten sposób umożliwić modernizację aparatu wytwórczego w dziedzinach pracujących na potrzeby rynku i na eksport. Dotyczy to przede wszystkim uspołecznionych zakładów drobnej wytwórczości i sfery usług.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#ZenonKomender">Najtrudniejszy do rozwiązania jest problem usunięcia ogromnej luki w podaży towarów, szczególnie artykułów spożywczych w stosunku do wzrostu dochodów pieniężnych ludności. Luka ta powoduje napór inflacyjny i spekulację, wywołuje destrukcję systemu pieniężnego z wszelkimi ujemnymi skutkami dla motywacji oszczędzania, dla wzrostu wydajności pracy, a również dla utrzymania właściwych więzi towarowo-pieniężnych między rolnictwem indywidualnym a resztą gospodarki. Ekonomiczna mobilność rolnictwa indywidualnego jest ciągle wysoka, oczywiście przy lepszym zaopatrzeniu w środki produkcji, a przede wszystkim przy odpowiednim klimacie społeczno-politycznym.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#ZenonKomender">Rozwój usług i rzemiosła może również przynieść pożądane antyinflacyjne efekty, jeśli w tych dziedzinach zatrudni się pracowników pozostających w nadmiarze w biurach i fabrykach. W przeciwnym razie, przy niskim wzroście ludności w wieku zdolności do pracy, usługi i rzemiosło odciągnęłyby pracowników z rolnictwa. To przemieszczenie byłoby szkodliwe dla gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Opanowanie obecnych trudności wymaga zespolenia wszystkich sił społecznych dla przeprowadzenia socjalistycznej odnowy życia społeczno-politycznego i gospodarczego. Zarząd Stowarzyszenia „Pax” zajął w tej sprawie jasne stanowisko na swym ostatnim posiedzeniu w dniach 2 i 3 lutego. Jego wyrazem i kontynuacją było dzisiejsze wystąpienie z tej trybuny przewodniczącego „Pax” posła Ryszarda Reiffa, toteż nie będę tej problematyki rozwijał.</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#ZenonKomender">Odnowa polityczna państwa i przygotowywana reforma gospodarcza oprzeć się muszą na głębszym fundamencie odnowy moralnej naszego społeczeństwa. Wydarzenia sierpniowe wykazały bowiem, jak szeroki jest związek postawy ideowo-politycznej i patriotycznej polskiego społeczeństwa z postawą etyczną. Obserwowane obecnie zjawisko dążenia do odnowy moralnej stanowić może wielką wartość społeczną, jeżeli dokonujące się u nas przemiany opierać się będą na najgłębszych wartościach i postawach osoby ludzkiej.</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#ZenonKomender">Wręcz historyczna jest rola, jaką odgrywa w kształtowaniu postaw moralnych i patriotycznych naszego narodu Prymas Polski ksiądz kardynał Stefan Wyszyński. Jego wielki autorytet społeczny przyniósł konkretne, pozytywne fakty w tych trudnych dniach napięć i konfliktów społecznych. W tym zjawisku raz jeszcze potwierdził się społecznie twórczy wpływ inspiracji światopoglądu katolickiego i nauczania kościoła w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#ZenonKomender">Są to ważkie przesłanki dla przyspieszenia realizacji w naszym kraju centralnego ideowego postulatu ruchu społecznie postępowego katolików „Pax”: wieloświatopoglądowości socjalizmu polskiego i równouprawnienia w życiu politycznym i zawodowym Polski Ludowej ludzi wierzących. Jest to dziś nie tylko pilna potrzeba wyrażana przez samych katolików, ale istotny czynnik przyspieszenia procesów rozwoju Polski i socjalizmu, potrzeba o randze ogólnonarodowej. Tylko na tej płaszczyźnie można mówić o poszerzeniu w Polsce społecznej bazy rządzenia i o uwiarygodnieniu politycznego przewodnictwa partii w narodzie polskim. Rozbudowa społecznego poparcia dla programu socjalistycznej odnowy życia społeczno-politycznego pozwoli na przywrócenie aktywnej roli Polski we wspólnocie państw socjalistycznych, na poszerzenie bazy społecznej dla sojuszu Polski ze Związkiem Radzieckim.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Ta debata nad planem i budżetem, nad tymi niezwykle trudnymi dokumentami określającymi ramy życia społeczno-gospodarczego kraju, uzmysławia nam z całą głębią, że dziś przed nami stoi zasadniczy dla bytu narodowego problem. Musimy znaleźć drogi i określić metody, jakimi będzie można spożytkować te konstruktywne siły społeczne, które wyzwala proces społecznej odnowy. One tylko, te siły, mogą uzdrowić sytuację polityczną i społeczno-gospodarczą kraju.</u>
          <u xml:id="u-76.14" who="#ZenonKomender">Wymaga to jednak skupienia ich wokół programu stabilizacji gospodarki i przygotowywanej reformy państwa i gospodarki. Ich pełne uruchomienie pozwoli spełnić nadzieje zrodzone w społeczeństwie, ale z drugiej strony zaprzepaszczenie tych szans i możliwości przez maksymalizację jednostronnych racji, przez mnożenie konfliktów i parcie do konfrontacji, może doprowadzić do głębokiej dezintegracji społeczeństwa, uniemożliwiającej zrealizowanie jego słusznych aspiracji cywilizacyjnych i państwowych. Alternatywa ta stoi dziś w całej ostrości przed naszym społeczeństwem. Sygnatariusze porozumień sprzed 5 miesięcy muszą być jej świadomi, bo wtedy tylko mogą działać rzeczywiście w interesie narodu jako całości.</u>
          <u xml:id="u-76.15" who="#ZenonKomender">Posłowie Koła Poselskiego „Pax”, widząc ogromną złożoność i niebezpieczeństwo obecnej sytuacji społeczno-politycznej i głębokie załamanie naszej gospodarki — mimo wielu wątpliwości i zastrzeżeń głosować będą za przyjęciem projektów planu i budżetu na rok 1981, które tworzą generalne ramy dla działań porządkujących życie społeczno-gospodarcze lokaju, o których mówił dziś tak konkretnie Prezes Rady Ministrów generał Wojciech Jaruzelski.</u>
          <u xml:id="u-76.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Klemens Michalik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#KlemensMichalik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Sejm, po wnikliwych, bardzo szczegółowych i krytycznych dyskusjach na posiedzeniach komisji sejmowych debatuje dziś nad projektem planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa na 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#KlemensMichalik">W skład tej całości włączony jest również plan resortu leśnictwa i przemysłu drzewnego. Jest zatem i okazja, i potrzeba przedstawić Wysokiej Izbie uwagi i opinie na temat planu resortu na ten rok i uwagi na temat gospodarki leśnej w ogóle. Chcę przedstawić na tym najwyższym forum uwagi swoje własne i uwagi wyrażane przez posłów na posiedzeniach sejmowej Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego na temat gospodarki leśnej.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#KlemensMichalik">Z głębokim przekonaniem używam słów: lasy to wielki skarb, wielki majątek narodowy. Obowiązkiem naszym w stosunku do obecnego pokolenia oraz pokoleń przyszłych, jest takie gospodarowanie zasobami leśnymi, aby ich nie pomniejszać, a wręcz przeciwnie, doprowadzić do wzrostu zasobności drzewostanów.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#KlemensMichalik">Lasy, to tym cenniejszy nasz majątek i źródło surowców, bo są źródłem surowców odtwarzalnych, a przy racjonalnej gospodarce i odpowiednim wyposażeniu leśnictwa w siły i środki jest możliwość intensyfikacji produkcji leśnej, zwiększenia zarówno przyrostu, jak i zapasu masy drzewnej na jednostce powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#KlemensMichalik">Leśnictwo jako dział gospodarki narodowej gospodaruje na obszarze ponad 8580 tys. ha. Lesistość Polski wynosi 27,5%, a dla porównania — średnia lesistość uprawy wynosi 30%.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#KlemensMichalik">Podstawową bazę surowcową w kraju stanowią:</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#KlemensMichalik">— lasy państwowe — 77% powierzchni,</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#KlemensMichalik">— lasy chłopskie i spółdzielcze — 19% powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#KlemensMichalik">Lasy w Polsce zajmują w większości ubogie gleby, na których dominującym gatunkiem jest sosna, stanowiąca powierzchniowo ponad 70% naszych drzewostanów i 65% drewna na pniu. O potencjale produkcyjnym lasów decyduje powierzchnia, zapas na pniu i struktura wiekowa zasobów drzewnych. W lasach państwowych zapas drzewa na 1 ha wynosi obecnie 156 m3, a w lasach niepaństwowych zapas ten wynosi tylko 83 m3 na ha. Obecny potencjał produkcyjny należy uznać za niezadowalający, ponieważ zasobność kształtuje się na poziomie tylko 75% zasobności optymalnej, przy której mogą być w pełni wykorzystane potencjalne możliwości produkcyjne siedlisk leśnych, a w strukturze wiekowej drzewostanów przeważają drzewostany młode — do 60 lat, natomiast drzewostany starsze są w niedoborze. Niski zatem poziom zasobów drzewnych i niedostatek drzewostanów starszych nakazuje konieczność racjonalnego i oszczędnego gospodarowania nimi, a jednocześnie podejmowania szeregu działań gospodarczych, zmierzających do intensyfikacji produkcji leśnej.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#KlemensMichalik">Wysoki Sejmie! Podejmowane jednak od szeregu lat centralne decyzje w zakresie globalnych ilości pozyskania drewna, jak i struktury sortymentowej, były i są inne niż przedstawiona wyżej konieczność oszczędnego poboru masy drzewnej, a zwłaszcza drewna wielkowymiarowego. Wskaźnikiem określającym możliwości pozyskania surowca drzewnego w ciągu roku jest jego roczny przyrost. Według aktualnych danych wskaźnik ten wynosi 18 milionów 69 tys. metrów sześciennych tak zwanej grubizny rocznie. Pozyskanie drewna grubego, począwszy od 1950 roku ciągle wzrastało, osiągając w latach 1973–1980 wielkości przekraczające znacznie dopuszczalną wysokość etatu, a zwłaszcza ilości te były bardzo duże w latach 1975–1978, w którym to okresie przekraczano etat o ponad 10%. Szczególnie niekorzystna była i jest w całej masie pozyskiwanego drewna ilość drewna wielkowymiarowego, zwłaszcza drewna tartacznego iglastego.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#KlemensMichalik">Z opracowań dokonanych przez Instytut Badawczy Leśnictwa wynika, że w masie pozyskiwanego drewna udział sortymentów wielkowymiarowych powinien wynosić nie więcej niż 50% całej masy pozyskiwanej grubizny. Tymczasem w ostatnim okresie drewno wielkowymiarowe stanowiło aż 57,2% masy grubizny drewna iglastego, to znaczy, że rocznie pozyskiwano za dużo około 1100 tys. m3 tych sortymentów.</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#KlemensMichalik">Nie pozostało to bez ujemnego wpływu na stan zapasu drewna na pniu i dalsze zmniejszenie się powierzchni drzewostanów starszych. Konieczność zmniejszenia pozyskiwania o 1100 tys. m3 była przedstawiona w raporcie o stanie lasów do 1985 roku przesłanym w 1979 r. organom centralnym,. co jednak nie wpłynęło na zmniejszenie pozyskania tych sortymentów.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#KlemensMichalik">Sytuację tę pogarsza jeszcze fakt, że w Polsce mamy 134 tys. ha lasów niedostępnych i trudno dostępnych o łącznym zapasie grubizny ponad 25 milionów m3. Nie mając możliwości pozyskiwania lub wywozu drewna w tych lasach, przypadającymi na nie masami drewna obciążane są pozostałe lasy. Aby udostępnić dla gospodarki te znaczne ilości drewna, konieczna jest budowa dróg, osad leśnych i melioracje.</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#KlemensMichalik">Wysoka Izbo! Posłowie obecnej i poprzedniej kadencji w dyskusjach Komisji, w opiniach, a również w debacie parlamentarnej dawali wyraz konieczności zmniejszenia pozyskiwania drewna. Głosy te nie zawsze znajdowały zrozumienie. W pierwszych założeniach planu resortu leśnictwa i przemysłu drzewnego na rok bieżący zakładano pozyskanie aż 19 milionów 900 tys. m3 drewna — grubizny. Sejmowa Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w opinii skierowanej do Przewodniczącego Komisji Planowania zakwestionowała tę wielkość. Ostatecznie przyjęto plan wysokości 19 milionów m3. Resort leśnictwa i przemysłu drzewnego powinien inicjować taką oszczędność zużycia drewna, aby pozyskanie zrównać z możliwościami produkcyjnymi naszych lasów. Zrównanie to powinno nastąpić nie później niż w ciągu 2–3 lat.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#KlemensMichalik">Resort nasz w trudnym roku 1980 wykonał globalne zadania nakreślone dla niego. Ale resort, a zwłaszcza lasy, nie otrzymywały i nie otrzymują tych środków, na jakie zasłużyły, partycypując znacznie w wytwarzanym dochodzie narodowym i środkach dewizowych ze wzrastającego w resorcie eksportu.</u>
          <u xml:id="u-78.15" who="#KlemensMichalik">Decydującym czynnikiem dla zapewnienia realizacji planowych zadań jest kadra pracownicza. Produkcja w leśnictwie charakteryzuje się stosunkowo niskimi kosztami wytwarzania, głównie z powodu znacznego jeszcze udziału pracy żywej. Świadczy o tym niski udział kosztów materialnych i usług w produkcji leśnictwa, który wynosi ok. 35% (np. w rolnictwie stanowi on 65%, a w przemyśle — ponad 68%). Na skutek szeregu przyczyn, jak brak mieszkań, trudne warunki pracy, utrudniony kontakt ze szkołą, miastem, niskie płace (za rok 1980 przeciętna płaca w leśnictwie była o ponad 1000 zł niższa niż w gospodarce narodowej) zatrudnienie w leśnictwie systematycznie spadało, a nie było rekompensowane wzrostem wyposażenia technicznego. W latach 1970–1975 zatrudnienie w lasach zmniejszyło się o 20%, a w latach 1976–1980 następował dalszy spadek w zatrudnieniu, zwłaszcza robotników.</u>
          <u xml:id="u-78.16" who="#KlemensMichalik">Spadek zatrudnienia odbija się szczególnie niekorzystnie na możliwościach wykorzystania leśnej bazy surowcowej w użytkowaniu przedrębnym, prowadzeniu w czasie i jakościowo dobrze prac pielęgnacyjnych w uprawach i drzewostanach młodszych klas wieku. Leśnictwu brak jest sprzętu specjalistycznego do prac transportowych, a zwłaszcza zrywki drewna, do przewozu ludzi brak samochodów terenowo-osobowych lub dostawczych. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych przydziały tych samochodów Znacznie zmalały. Na 1981 r. założono w planie dla lasów państwowych tylko 170 sztuk tego rodzaju samochodów, ale na skutek interwencji Komisji jest obietnica zwiększenia ich o 150 sztuk. Nie rozwiązuje to co prawda problemu, ale nieco go łagodzi.</u>
          <u xml:id="u-78.17" who="#KlemensMichalik">Pracownicy leśnictwa odczuwają brak lekkich pilarek oraz części wyposażenia do pilarek obecnie produkowanych i używanych; występują, tak jak i w innych gałęziach gospodarki dotkliwe braki ogumienia i akumulatorów, co powoduje przestoje taboru samochodowego i ciągnikowego. Aby leśnictwo mogło wykonywać ciążące na nim obowiązki, niezbędne jest uwzględnienie w 3-letnim programie stabilizacji gospodarki narodowej takich nakładów inwestycyjnych i przydziału środków i surowców dla leśnictwa, aby zaspokoić najpilniejsze potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-78.18" who="#KlemensMichalik">Brak odpowiedniej ilości siły roboczej oraz sprzętu do prowadzenia cięć pielęgnacyjnych oraz środków transportowych powoduje ograniczone wykorzystywanie drewna mało-i średniowymiarowego w przemyśle płytowym i celulozowo-papierniczym. Potencjał tych przemysłów jest również niewystarczający dla przerobu całości tego drewna, stąd konieczność eksportu drewna celulozowo-papierniczego, a z drugiej strony importu celulozy i papieru. Eksportujemy również znaczne ilości tarcicy. Np. w tym roku zakładany jest eksport 720 tys. m3. Eksport tego rodzaju jest typowym eksportem surowcowym i w przyszłości powinien być zastępowany eksportem gotowych wyrobów jako bardziej opłacalnym.</u>
          <u xml:id="u-78.19" who="#KlemensMichalik">Wysoki Sejmie! Optymalną produkcję drewna, albo do takiej zbliżoną, mogą dawać tylko lasy zdrowe. Niestety, znaczna część lasów jest organizmem chorym i to chorym poważnie.</u>
          <u xml:id="u-78.20" who="#KlemensMichalik">We wspomnianym już przeze mnie „raporcie o stanie lasów” stwierdza się, że „stan sanitarny lasów jest wysoce niezadowalający”. Około 50% lasów leży w strefie najwyższego zagrożenia przez szkodliwe owady i choroby grzybowe. Obszar lasów znajdujących się pod wpływem szkodliwych emisji przemysłowych w 1980 r. osiągnął 0,5 mln ha, co stanowi ponad 6% całej powierzchni lasów w Polsce. Straty z tego tytułu powstałe w ostatnich 5 latach oszacowano na ponad 3 mld zł. Sytuację pogorszyły jeszcze klęski śniego-i wiatrołomów z lat 1978–1979 oraz zakłócenie stosunków wodnych, zwłaszcza w 1980 r. Ten trudny stan można poprawić przez terminowe wykonywanie szeregu prac i zabiegów z zakresu ochrony lasu oraz cięć pielęgnacyjnych, ale wiąże się to z koniecznością poprawy i stanu zatrudnienia, i wyposażenia technicznego.</u>
          <u xml:id="u-78.21" who="#KlemensMichalik">Od kilku lat obserwuje się gwałtowne narastanie gradacji szkodników owadzika, który nazywa się brudnica mniszka. W roku bieżącym przewiduje się walkę z brudnicą mniszką na pow. około 1,8 mln ha. Prawie cała północna część polskich lasów jest zagrożona i musi być poddana skutecznym zabiegom chemicznym. Aby zabiegi te były skuteczne, leśnicy muszą mieć w porę wystarczające ilości: samolotów, paliwa, środków chemicznych, samochodów, radiotelefonów. Podjęta już w tej sprawie przez Rząd uchwała powinna pomóc nam w wykonaniu tak olbrzymiej i odpowiedzialnej pracy. Gradacja brudnicy mniszki załamie się wtedy, gdy masowo pojawią się jej naturalni wrogowie w postaci chorób wirusowych i grzybowych. Jeżeli to nie nastąpi, musimy zabiegi chemiczne powtarzać.</u>
          <u xml:id="u-78.22" who="#KlemensMichalik">Wysoki Sejmie! Wspomniałem już na wstępie mego wystąpienia, że leśnictwo cierpi na brak rąk do pracy. Muszę jeszcze do tego tematu wrócić. Jest powszechnie znana zasada, że jednym z czynników trwale i mocno więżącym pracownika z zakładem pracy jest posiadanie mieszkania. Przy czym mieszkanie to powinno mieć standard wyposażenia odpowiadający przeciętnym normom w określonym czasie i środowisku. Czy w lasach takie mieszkania mamy? Mieszkań mamy za mało, a ich stan techniczny i wyposażenie są niezadowalające. Obecne mieszkania, jakimi dysponujemy, to głównie zasoby stare, źle wyposażone, bardzo często nie mają bieżącej wody i podstawowych urządzeń sanitarnych.</u>
          <u xml:id="u-78.23" who="#KlemensMichalik">Obecne potrzeby w zakresie nowych mieszkań określa się na 28 tys., bez uwzględnienia bieżącego ubytku mieszkań starych. Tymczasem w planie na rok bieżący zakłada się wybudowanie w lasach 586 mieszkań w osiedlach leśnych, co stanowi 2% potrzeb, a więc w tym tempie budując te 28 tys. mieszkań, budowalibyśmy 50 lat. Mamy w Polsce około 370 nadleśnictw — podstawowych jednostek gospodarczych w lasach. Nadleśnictwo gospodaruje przeciętnie na pow. około 20 tys. ha zatrudniając średnio około 220 pracowników. Zatem na jedno nadleśnictwo przypada w 1981 r. 1,5 mieszkania. A na jeden tysiąc zatrudnionych w nadleśnictwach zostanie oddanych 5,9 mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-78.24" who="#KlemensMichalik">A sytuacja jest tego rodzaju, że również w latach poprzednich efekty budownictwa mieszkaniowego były bardzo małe. W 1981 r. następuje spadek na budownictwo mieszkaniowe osad leśnych limitów inwestycyjnych o 110 mln zł w stosunku do roku 1980. Bardzo złe warunki mieszkaniowe mają również branże papiernicza i tartaczna. Komisja sejmowa postulowała zwiększenie w resorcie limitów na budownictwo mieszkaniowe do wysokości ub. r., tj. o kwotę 255 mln zł. Pewnym rozwiązaniem jest decyzja Rządu o budowie mieszkań ze środków pozalimitowych.</u>
          <u xml:id="u-78.25" who="#KlemensMichalik">Oprócz omówionych wyżej środków na budownictwo i braków dotyczących dewiz na zakup koniecznego sprzętu dla gospodarki leśnej, problemy zostały częściowo rozwiązane na skutek uwag Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — są już decyzje o częściowym dofinansowaniu. Nasza Komisja postulowała również przyspieszenie tempa budowy Zakładów Celulozowo-Papierniczych w Kwidzyniu w celu zagospodarowania zgromadzonych w tej inwestycji ogromnej ilości maszyn i urządzeń pochodzących głównie z importu, a wartość tych maszyn, Obywatelu Premierze, stanowi na jednym placu budowy ponad 6 miliardów zł, jest to ponad 10% całych zapasów tych maszyn w Polsce, bo kwotę 60 miliardów — przypominam sobie — podał Prezes Najwyższej Izby Kontroli w jednym ze swoich tutaj wystąpień. Przyspieszenie tej inwestycji mogłoby poprawić naszą gospodarkę w ogóle papierem, a przede wszystkim dać go dla kultury, o co dopominano się w wielu już wystąpieniach z tej trybuny, a dzisiaj padły głosy o braku podręczników szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-78.26" who="#KlemensMichalik">Niezmiernie ważnym społecznie zagadnieniem jest realizacja zawartych przez resort porozumień ze związkami zawodowymi — branżowymi leśników i drzewiarzy, pracowników przemysłu papierniczego, ze związkiem „Solidarność” w przemyśle tartacznym i papierniczym oraz z załogami leśnymi Wybrzeża na przełomie sierpnia i września 1980 roku.</u>
          <u xml:id="u-78.27" who="#KlemensMichalik">Zobowiązania nie są realizowane w określonych terminach i nie w pełnym zakresie rzeczowym. Wyrażam tu Komisji i swoją opinię, że obywatel Prezes Rady Ministrów udzieli pomocy i zobowiąże przyszłego Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego do pełnej realizacji przyjętych i przez przedstawicieli Rządu podpisanych zobowiązań, a w razie konieczności przesunięcia terminów realizacji niektórych punktów porozumień; trzeba to uzgodnić ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-78.28" who="#KlemensMichalik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Starałem się w swoim wystąpieniu przedstawić najważniejsze sprawy dotyczące gospodarki leśnej. Nie są to wszystkie problemy, które w tej branży występują, ale te, które sygnalizowałem, są moim zdaniem najbardziej nabrzmiałe i pilnie wymagające rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-78.29" who="#KlemensMichalik">Chcę wyrazić przekonanie, że w obecnym planie 5-letnim, a zwłaszcza w ciągu trzyletniego okresu stabilizacji naszej gospodarki, Rząd weźmie głęboko pod rozwagę problemy resortu leśnictwa, a zwłaszcza gospodarki leśnej, zapewni niezbędne minimum środków na jej prawidłowe funkcjonowanie i prowadzenie, a na pewno lasy będą w stanie zaspokoić potrzeby społeczeństwa i te materialne, w zakresie racjonalnego zużycia drewna oraz te wyższego rzędu, w zakresie rekreacji i ochrony środowiska naturalnego, będą w dalszym ciągu znacząco partycypować w wytwarzaniu dochodu narodowego. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-78.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Karol Małcużyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#KarolMałcużyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proszę się nie przerażać tą teczką. To nie jest tekst mojego przemówienia — o tej porze byłoby nieprzyzwoitością wygłaszać długie przemówienie — jest to plik dokumentów, listów, depesz, telegramów i teleksów, które otrzymałem w ciągu ostatnich kilku dni od różnych instytucji, stowarzyszeń, a także od pojedynczych obywateli. Dotyczą one wielu różnych spraw i proszą lub wręcz żądają poruszenia ich w debacie sejmowej. Są zresztą i telefony — podobne doświadczenia mają, jak sądzę, i inni koledzy ze swej pracy poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#KarolMałcużyński">O czym to świadczy? Po pierwsze — o wielkim rozkołysaniu nastrojów w kraju i wielkim niepokoju nurtującym społeczeństwo. Po drugie, że obywatele zaczynają nabierać do Sejmu zaufania i że na nasze ręce składają swoje troski. Nie wolno nam, Sejmowi, rozminąć się z tymi nastrojami, ani ich ignorować. A sprawa odzyskanego przynajmniej w części zaufania jest bezcenną zdobyczą — wszak od miesięcy mówimy o potrzebie odbudowy zaufania między społeczeństwem a organami władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#KarolMałcużyński">Wiele zapytań i wniosków z tej mojej teczki dotyczy sprawy przewlekania się prac nad nową ustawą o cenzurze, co było zresztą przedmiotem zapytania poselskiego do Prezesa Rady Ministrów (mówił o tym poseł Rakowski), wystosowanym przez kilkunastu posłów — dziennikarzy. Dzisiaj, ze względu na duże zmiany w Rządzie, nie mamy — mam nadzieję wyjątkowo — naszej już tradycyjnej godziny pytań i odpowiedzi, czyli godziny szczerości, która została z takim zainteresowaniem przyjęta przez opinię publiczną.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#KarolMałcużyński">W Pańskim — Panie Premierze — wyważonym bardzo exposé, wyliczając pilne ustawy, nad którymi Rząd i Sejm będą pracować w ciągu najbliższego pół roku, nie wymienił Pan ustawy o cenzurze, a wymienił ją Pan w innym kontekście, nie precyzując terminu jej sfinalizowania.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#KarolMałcużyński">Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby i Rządu na fakt, że sprawa ustawy o cenzurze jest sprawą pilną. Nie tylko ze względu na uzgodnione terminy, już zresztą przesuwane, ale ze względu na to, że budzi ona ogromne zainteresowanie, wcale nie tylko wśród twórców, wśród pisarzy czy dziennikarzy, ale wśród odbiorców, to znaczy w społeczeństwie. Mieliśmy niedawno w Sejmie posiedzenie specjalnie w tym celu powołanej podkomisji, w skład której wchodzą przedstawiciele aż 3 komisji sejmowych, i wszyscy jak jeden mąż stwierdzali, że pytanie o cenzurze pada z reguły na każdym spotkaniu poselskim. To jest sprawa, z którą ludzie nawet instynktownie wiążą przyszłość odnowy i w której upatrują test stosunku różnych środowisk i różnych organów państwowych do tej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#KarolMałcużyński">Wysoki Sejm nie jest poinformowany, bo też informacje opublikowane na ten temat były skąpe i zmyłkowe, że mieliśmy już fakty niewydrukowania kilku dzienników stołecznych i prowincjonalnych. Głównym postulatem drukarzy były sprawy cenzury i manipulowania informacjami, zwłaszcza informacjami dotyczącymi ruchu związkowego. Nie sprawy bytowe, nie sprawa mleka dodatkowego, nie warunki pracy i płacy, ale właśnie te dwie sprawy. Kilka dodatkowych, a grożących konfliktów udało się zażegnać dzięki mediacji i pośrednictwu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Ale jutro, 13 lutego, Wysoki Sejmie, groził Polsce demonstracyjny dzień bez prasy, kiedy nie ukazałaby się w tym kraju żadna gazeta.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#KarolMałcużyński">Przed kilku godzinami dowiedziałem się, jeszcze nie całkiem oficjalnie, że na apel Krajowej Komisji Porozumiewawczej w Gdańsku drukarze zdecydowali się swoją akcję zawiesić. Sądzę, że jest to również dobry sygnał, pierwszy sygnał po apelu nowego Premiera o 3-miesięczne „zawieszenie broni”, bo sądzę, że pod nowym Rządem należy używać wojskowych terminów.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#KarolMałcużyński">Inne sprawy poruszone w tych listach, telegramach i telexach dotyczą zaniepokojenia bądź sprzeciwu wobec takich posunięć, jak uchwała Rządu o rozliczaniu zapłaty za dni strajkowe, zadeklarowania przez Ministerstwo Sprawiedliwości działań na rzecz „Solidarności Wiejskiej” jako nielegalnych, bez bliższego wyjaśnienia, lub np. tajemniczo sformułowanego komunikatu o prowadzeniu śledztwa przeciwko KSS KOR, śledztwa, o którym sami KOR-owcy nic bliższego o dziwo nie potrafią powiedzieć, ale które już miało doprowadzić do wykrycia powiązań z ośrodkami zagranicznymi i do tego finansującymi działalność KOR.</u>
          <u xml:id="u-80.8" who="#KarolMałcużyński">Ważne jest, Wysoka Izbo, czego się nie puszcza do druku, mówiłem o tym przy cenzurze, ale ważne jest również co się pisze. Ja nie zaprzeczam, że są w Polsce siły, które chciałyby „Solidarność” i cały proces odnowy przeciwko odnowie wykorzystać. Ale wiem także, że mnożąc pogróżki i insynuacje, atmosfery nie rozładujemy, a u wielu ludzi spowodujemy właśnie odruch solidarności. Mówiła zresztą o tym innymi słowami poseł Simonides. Podpisuję się pod tezą, że z siłami tymi trzeba podjąć polemikę i walkę polityczną, ale nie zrzucajmy — jak to zbyt często robiliśmy — całej winy ani na owe „siły antysocjalistyczne”, ani na owe „ośrodki zagraniczne”. Budzi to bowiem śmiech pusty i grozę, a co gorsza przypomina niektórym czasy, gdy wszystkie polskie domowe kłopoty przypisywano działalności, jak to się wtedy nazywało — wrogich agentur. Poszukajmy winnych także wśród nas samych, w konserwie aparatu administracyjnego i państwowego, w tych warstwach aparatu, który albo jest z pozycji ideologicznych przeciwny tym wszystkim eksperymentom odnowy, albo po prostu nie chce i nie umie się przystosować do nowych warunków rządzenia, do metody dialogu i współpracy z różnymi grupami społecznymi i środowiskami. Siedząc w Okopach Świętej Trójcy, nie należy się nakrywać czerwonym sztandarem socjalizmu.</u>
          <u xml:id="u-80.9" who="#KarolMałcużyński">A więc polemika, a więc dyskusja i walka polityczna — tak, ale nie insynuacje, szykany i pomówienia, które odnoszą skutek przeciwny od zamierzonego. Stosowane przez jedną ze stron prowokują do podobnych wybryków drugą stronę. Redaktor Rakowski, który przede mną przemawiał, napisał w swoim pamiętnym artykule o szacunku dla partnera, że obie strony popełniają błędy, ale że te błędy trzeba na różnych szalach ważyć, i że władza ma mniejsze prawo do popełniania błędów, mniejszy margines niż ta druga strona. Te insynuacje, szykany i pomówienia zamiast ludzi zjednywać — antagonizują ich i spychają na jeszcze bardziej skrajne pozycje.</u>
          <u xml:id="u-80.10" who="#KarolMałcużyński">Wysoka Izbo! Propaganda — to jest delikatny instrument. Miałem okazję o tym mówić wielokrotnie. Trzeba na nim umieć grać. To jest orkiestra symfoniczna, a u nas się stosuje orkiestry dęte.</u>
          <u xml:id="u-80.11" who="#KarolMałcużyński">Wyrazami uznania raz jeszcze za Pańskie pierwsze przemówienie, Panie Premierze, i wyrazami nadziei, że postępowanie nowego Rządu będzie nacechowane tym samym rozsądkiem politycznym, energią, ale i spokojem, kończę swoje wystąpienie i rezerwuję sobie prawo zabrania głosu na posiedzeniu mniej przeładowanym i dziękuję za udzielenie mi głosu.</u>
          <u xml:id="u-80.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zdzisław Malicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ZdzisławMalicki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt narodowego planu społeczno-gospodarczego na 1981 rok od samego początku budził u posłów wiele wątpliwości i zastrzeżeń. Stąd też długotrwałe, żarliwe dyskusje w komisjach sejmowych, liczne poprawki wniesione do pierwotnego planu czy też dezyderaty i wnioski przesłane Rządowi. Mimo to plan na 1981 r. nie jest poparty ścisłym zbilansowaniem możliwości naszej gospodarki, nadal budzi wątpliwości co do jego realności. Decydując się na jego zatwierdzenie, kierowaliśmy się świadomością, że etapu tego nie można wstrzymywać, wytyczenie planu jest koniecznością dla umożliwienia Rządowi sprecyzowania kierunków działania.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#ZdzisławMalicki">Nie zwiększa realności, z takim trudem opracowanego planu, fala strajków, która ogarnęła cały kraj w bieżącym roku. Strajków, powodujących olbrzymie, nie do odrobienia straty materialne. Efektem ich jest również zanik wszelkich autorytetów, spadek społecznej dyscypliny i wydajności pracy. Zatrważający jest brak wyobraźni skutków, jakie grożą naszemu krajowi, naszej gospodarce, całemu społeczeństwu i każdej rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#ZdzisławMalicki">My nie stoimy na skraju przepaści, bankructwa — już się obsuwamy. Musimy się wbić pazurami i w ciężkim trudzie zacząć wdrapywać się z powrotem w górę. Miejmy nadzieję, że groźne dla naszej gospodarki sygnały dochodzące z zagranicy o rosnących wątpliwościach, czy można udzielać Polsce pomocy ekonomicznej bez uspokojenia naszej wewnętrznej sytuacji — podziałają otrzeźwiająco na tych wszystkich, co sieją wiatr.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#ZdzisławMalicki">Szczerą, rzetelną analizę stanu naszej gospodarki, społecznych problemów i nastrojów, społeczeństwo otrzymało na posiedzeniu VIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR. Uchwała tegoż Plenum, zmiany w Rządzie, oznaczające wzięcie na siebie odpowiedzialności nawet za winy nie popełnione, czy też dyskutowana w Sejmie propozycja powołania komisji nadzorującej realizację podpisanych w ub. roku porozumień — to przecież oznacza wyciągnięcie dłoni na zgodę, poparte solenną deklaracją o woli kontynuowania procesu odnowy i rozliczenia wszystkich odpowiedzialnych za błędy i nadużycia. To wreszcie wskazanie, że wszystkie nasze problemy możemy i powinniśmy rozwiązywać demokratycznymi i prawnymi środkami, będącymi w dyspozycji każdego szanującego się społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#ZdzisławMalicki">Zapoznaliśmy się z programem rządowym nowego Premiera towarzysza Wojciecha Jaruzelskiego. Jestem przekonany, że znajdzie poparcie w Sejmie i w społeczeństwie. Nakreślony został na miarę naszych potrzeb i możliwości. Będąc jako poseł i dyrektor dużego zakładu przemysłowego w samym środku wszystkich wydarzeń i emocjonalnych napięć, ogarniających całe społeczeństwo, każdego pracownika i obywatela — czuję się w obowiązku zasygnalizować potrzebę zabezpieczenia realizacji pewnych prac, niezależnie od tego, co się dzieje lub będzie działo w kraju.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#ZdzisławMalicki">Do takich prac zaliczam: systematyczne śledzenie i modyfikowanie uchwały Rady Ministrów nr 118, zwanej „małą reformą”, stymulowanie wzrostu eksportu i przestawienie gospodarki na proeksportową oraz zajęcie się problemem zapasów jako potencjalnym źródłem środków na cele inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#ZdzisławMalicki">I tak: wprowadzenie uchwały nr 118 Rady Ministrów zapoczątkowało proces reformy gospodarczej poprzez osłabienie dyrektywności zarządzania i rozszerzenie samodzielności przedsiębiorstw w procesach planowania i realizacji zadań gospodarczych. Wskazane jest prowadzenie nieustannych badań i konsultacji z zakładami w celu przystosowania zarządzeń wykonawczych dla wspierania poprawności wdrażania i powodzenia uchwały w praktyce. Takie działania nie są prowadzone na bieżąco i wyrażam pogląd, że nie jest śledzone wdrażanie tej uchwały. A ma ona szereg niedomówień i luk. Dotyczy to zagadnień kooperacyjnych, szczególnie groźnych w wypadku produkcji eksportowej. Nie rozwiąże tego problemu dyrektywa czy nakaz, utraciły bowiem one swą moc wraz ze wzrostem samodzielności zakładów i zmianami społeczno-politycznymi. Nie zostały jednocześnie uruchomione dostatecznie silnie działające mechanizmy ekonomiczne, wspierające znaczenie umów i dostaw kooperacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#ZdzisławMalicki">Podobnie ma się rzecz z najważniejszym atutem uchwały, to jest powiązaniem funduszu płac z produkcją netto jako bodźcem do poprawy efektywności gospodarowania. Obserwujemy znaczny spadek zainteresowania poziomem płac. Wynikać to może z chwilowego skupienia uwagi załóg na wydarzeniach społeczno-politycznych w kraju, lecz (i to budzi największe obawy) również z rodzącej się świadomości, że wyższa płaca nie prowadzi do lepszego zaspokojenia potrzeb materialnych, gdyż po prostu nie ma towaru do kupienia. Potwierdzenie czy utrwalenie takiej świadomości równałoby się załamaniu „małej” a także „dużej” reformy gospodarczej, na którą tak wszyscy liczymy. Dlatego też bieżąca, nieustanna kontrola wdrażania i modyfikacja uchwały nr 118, to najważniejszy element naszej strategii gospodarczej i taką rolę powinien spełnić w programie nowego Rządu.</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#ZdzisławMalicki">Drugim tematem, który pragnę dziś poruszyć, to problem eksportu i organizacji handlu zagranicznego. Rola i znaczenie handlu zagranicznego dla naszej gospodarki jest doskonale wszystkim posłom znana. Uwzględniając ten fakt, jak również istniejące opracowania zmian w funkcjonowaniu handlu zagranicznego, zawarte w projekcie reformy gospodarczej, można i należy wnioskować przyspieszenie ich wdrożenia, nie czekając na zatwierdzenie całej reformy. Handel zagraniczny obejmuje relatywnie niewielką grupę zawodową. Stymulacja rozwoju produkcji eksportowej czy przestawienie gospodarki na bardziej proeksportową musi odbywać się w analogiczny sposób, uruchamianiem takich samych metod czy bodźców ekonomicznych, jak w przypadku zwiększania produkcji na rzecz rolnictwa czy gospodarki żywnościowej. Nic zatem nie przeszkadza, aby te procesy zachodziły równolegle w przyspieszonym tempie i to od zaraz.</u>
          <u xml:id="u-82.9" who="#ZdzisławMalicki">Trzecim tematem, który pragnę przedstawić Wysokiej Izbie i Rządowi jest sprawa zapasów. Według rocznika statystycznego w roku 1979 zapasy ogółem, w cenach bieżących, osiągnęły poziom 3,5 biliona złotych. Zapasy są składnikiem majątku produkcyjnego gospodarki narodowej. W przedsiębiorstwach gospodarki uspołecznionej udział zapasów w majątku produkcyjnym wynosi aż 25%. Jest to niezbędny składnik, ale bierny tego majątku. Zapasochłonność dochodu narodowego w gospodarce uspołecznionej (licząc w cenach bieżących) uległa pogorszeniu w ostatnim pięcioleciu i ukształtowała się następująco: w 1975 roku na 1000 zł dochodu narodowego 691 zł, w 1979 roku osiągnęła już poziom 720 zł. Ten nadmierny wzrost zapasów ogranicza inne kierunki podziału dochodu narodowego — spożycia i inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-82.10" who="#ZdzisławMalicki">Jeżeli wzrost zapasów ogranicza inwestycje, to mając tak duży stan zapasów, czy nie należałoby potraktować je jako rezerwowe źródło środków na inwestycje, które według zgodnej opinii posłów i resortów osiągnęły niebezpiecznie niski poziom. Czy uzasadnione zatem jest zatrzymywanie w tak dużym zakresie zadań inwestycyjnych, a szczególnie tych bliskich ukończenia lub najpoważniej zaawansowanych?</u>
          <u xml:id="u-82.11" who="#ZdzisławMalicki">Jestem głęboko przekonany, że wybraliśmy może najprostsze rozwiązanie, ale nie jedyne, będące w naszej dyspozycji, najmniej efektywne i społecznie najtrudniejsze do akceptowania. Już w 1965 roku uchwała Rady Ministrów nr 276 dopuszczała zwiększenie funduszu rozwoju inwestycyjnego ze środków uzyskanych ze zmniejszenia zapasów. Wnioskuję zatem zastosowanie jeszcze w bieżącym roku takiego samego systemu tzw. gry: inwestycje — zapasy, pod kątem uruchomienia mechanizmu stwarzającego określone możliwości zamiany środków wygospodarowanych ze zmniejszenia zapasów na inwestycje. Zracjonalizowanie gospodarki zapasami wpłynęłoby równocześnie pozytywnie na zmniejszenie niedoborów materiałowych w przedsiębiorstwach. Ale przede wszystkim stanowiłoby źródło umożliwiające w 1982 roku dokończenie wielu zatrzymanych inwestycji. Tym warto się zająć i tym — należy się zająć.</u>
          <u xml:id="u-82.12" who="#ZdzisławMalicki">Na zakończenie kilka słów o stronie organizacyjnej. We wszystkich resortach i zjednoczeniach, wraz ze zmniejszeniem rozdzielnictwa i ilości wskaźników dyrektywnych, zmniejszył się zakres prac wykonywanych w poszczególnych departamentach. Projekty zmian zapowiadane w reformie gospodarczej wzbudziły poczucie niepewności i zagrożenia. Powinniśmy tych ludzi najzdolniejszych, najbardziej doświadczonych powołać do zespołów mających wdrażać tematy, o których wcześniej mówiłem. Zapewnić im pracę w przyszłych „zgrupowanych” ministerstwach czy skierować do zasilenia kadry bankowej, niezbędnego wraz ze zwiększeniem roli banku w reformie gospodarczej — wówczas możemy mieć pewność, że całość prac wdrożeniowych będzie prowadzona należycie, tj. starannie, konsekwentnie i wnikliwie. A tego właśnie w naszej gospodarce bardzo potrzeba. Licząc na uwzględnienie moich wniosków, życzę nowemu Premierowi i całemu Rządowi pomyślnego przełamania wszystkich trudności, które niesie nam bieżący rok. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-82.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Waldemar Michna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisja Nauki i Postępu Technicznego rozpatrywała projekt planu i budżetu państwa na 1981 r. w części dotyczącej nauki, wyższych uczelni i postępu technicznego zarówno przez pryzmat wiedzy i doświadczenia swych członków, jak również przez pryzmat listów, opracowań i memoriałów, jakie wpłynęły do Komisji od pracowników naukowych kilkudziesięciu uczelni, placówek badawczych, towarzystw naukowych.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WaldemarMichna">Zgodna jest opinia Komisji i wszystkich środowisk naukowych, że trudności płatnicze zahamują w najbliższych latach zakup licencji i nowych technologii. Narastać więc będzie w polskiej gospodarce, czy grozi narastanie w polskiej gospodarce pewnej luki technologicznej. Trzeba więc temu przeciwdziałać przez bardziej niż dotąd racjonalne wprzęgnięcie polskiej nauki do rozwoju postępu technicznego.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#WaldemarMichna">Projekt budżetu państwa na 1981 r. przewiduje wzrost wydatków na szkolnictwo wyższe o 12,8% w stosunku do ubiegłego roku oraz utrzymanie w całej nauce ubiegłorocznej wysokości środków na badania naukowe. Tak jak we wszystkich resortach, tak również w dziale nauki i szkolnictwa wyższego, plan i budżet dyktowane są głównie przez możliwości, a nie przez potrzeby. Nawet więc niektóre pilne potrzeby nie będą mogły być w pełni zaspokojone. Stojąc jednak na gruncie, że plan i budżet państwa na 1981 rok służyć powinny przede wszystkim rozwiązywaniu problemów równowagi gospodarczej kraju, Komisja wypowiedziała się za przyjęciem planu i budżetu w części dotyczącej nauki, nauczania na wyższych uczelniach i postępu technicznego w brzmieniu przedłożonym przez Rząd z poprawkami, jakie zostały uzgodnione z resortami i Komisją Planowania w trakcie omawiania projektów planów przez sejmową Komisję.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Pracownicy nauki i studenci oczekują, iż wkrótce przygotowane zostaną nowe ustawy o nauce i szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#WaldemarMichna">Niezbędna jest ustawa fundamentalna o nauce, nowa ustawa o wyższych uczelniach, nowa ustawa o Polskiej Akademii Nauk oraz nowa ustawa o stopniach naukowych. Projekty tych ustaw będą kolejno przedkładane pracownikom nauki do dyskusji i opiniowania. Obecnie odbywa się dyskusja nad projektem ustawy o wyższych uczelniach. Cały świat nauki żyje pragnieniem rozwoju samorządności wyższych uczelni, a także oczekiwaniem na zwiększenie udziału pracowników naukowych w wyznaczaniu kierunków rozwoju badań. Komisja Nauki i Postępu Technicznego jest przekonana, że istnieje możliwość pełnego zaspokojenia wysuwanych i uzgodnionych w świecie nauki postulatów dotyczących samorządności uczelni i placówek naukowych.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#WaldemarMichna">W ostatnich latach nastąpiło ograniczenie badań podstawowych. Zagrożona została w rezultacie tradycyjnie wysoka pozycja w świecie niektórych podstawowych dyscyplin nauki polskiej. Jesteśmy zainteresowani w podtrzymaniu tej pozycji.</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#WaldemarMichna">Na podstawowe badania naukowe przeznaczamy około 15% całości wydatków na naukę. Komisja Nauki i Postępu Technicznego uzgodniła z Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz z Polską Akademią Nauk stanowisko, iż należy przeznaczać docelowo około 20% środków na badania podstawowe w stosunku do całości badań. Badania podstawowe spełniają bardzo dużą rolę kulturotwórczą. Stanowią podstawową płaszczyznę dla współpracy nauki polskiej z nauką światową.</u>
          <u xml:id="u-84.7" who="#WaldemarMichna">Potrzebne jest też rozszerzenie badań przyrodniczych. Zbyt mało uwagi nauka polska przywiązuje do takich badań w sferze biologii, jak inżynieria genetyczna, wyodrębnianie związków aktywnych przyspieszających wzrost roślin, biologiczna ochrona przyrody itp.</u>
          <u xml:id="u-84.8" who="#WaldemarMichna">Również w strukturze badań aplikacyjnych potrzebne są istotne zmiany. Oto na 1 tonę wydobytego na powierzchnię węgla — tracimy bezpowrotnie 2,5 tony pod ziemią, na skutek nieracjonalnego sposobu eksploatacji. W ciągu 20 lat wyeksploatujemy połowę przemysłowych złóż węgla, jeśli nie ograniczymy rabunkowego sposobu eksploatacji. Tymczasem w dotychczasowej strukturze badań niedostatecznie uwzględniane są takie problemy, jak doskonalenie gospodarki złożami surowców, oszczędzanie energii, substytucji części obecnych źródeł energii, przykładowo przez energię wiatru czy też inne źródła.</u>
          <u xml:id="u-84.9" who="#WaldemarMichna">Programowi badań zagrażają trudności w wyposażaniu placówek badawczo-naukowych w aparaturę badawczą. Obecnie placówki naukowe posiadają aparaturę badawczą o wartości 25 mld zł, a w tym blisko 9 tys. urządzeń i aparatów szczególnie cennych, głównie importowanych. Wartość aparatów importowanych ocenia się na blisko 10 mld zł. Wykorzystanie całej aparatury można zdecydowanie zwiększyć. Potrzebne jest do tego jednak ustanowienie np. systemu stypendialnego, który sprzyjałby wyjazdom na pewien czas pracowników zatrudnionych w ośrodkach nie posiadających określonej aparatury, do innych ośrodków, które posiadają potrzebną aparaturę w celu wykonania określonych zadań badawczych. W obecnym systemie eksploatacji aparatury, każdy ośrodek chce mieć własną aparaturę bez względu na stopień jej wykorzystania. Przynajmniej na okres kilku najbliższych lat trzeba stworzyć inny system eksploatacji aparatury naukowej. Trzeba też kształcić kadry do eksploatacji szczególnie cennych aparatur. Obecnie każdy pracownik badawczy musi sam się wykształcić w obsłudze aparatury, co nie obywa się bez szkody dla aparatury i dla stopnia jej wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-84.10" who="#WaldemarMichna">Pracownicy naukowi wszystkich resortów (te właśnie 1500 ośrodków naukowych w różnych resortach) wykonują ok. 4000 aparatów badawczych rocznie. Aparaty wykonywane są z reguły w jednym lub w kilku egzemplarzach na własne potrzeby. Brak jest systemu zainteresowań, aby pracownik, który dla własnego zakładu wykonał aparat badawczy — wykonał także jeden lub kilka egzemplarzy dla innych zakładów. Tą drogą można zdobyć corocznie parę tysięcy aparatów badawczych. Ogromna ilość światowej aparatury naukowej powstaje właśnie w laboratoriach badawczo-naukowych.</u>
          <u xml:id="u-84.11" who="#WaldemarMichna">Istniejący w Polsce potencjał naukowy niedostatecznie jest wykorzystywany dla postępu technicznego. Przyczyną główną jest brak w przedsiębiorstwie skutecznych mechanizmów zainteresowania postępem technicznym. Postęp techniczny był i jest dla przedsiębiorstwa ryzykowny i często nieopłacalny. Osiągnięty w wyniku postępu technicznego towar jakościowo dobry nie ma najczęściej wyższej ceny od ceny towaru złej jakości. Zmniejszanie nakładów materiałowych i udziału pracy żywej w produkcji towaru nie przynosi przedsiębiorstwu i załodze ewidentnej korzyści.</u>
          <u xml:id="u-84.12" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Przed pięciu laty przyjęto na pierwszy rok studiów 114 tys. studentów. W ubiegłym roku przyjęto na pierwszy rok studiów o 25 tys. mniej niż w 1975 r. W bieżącym roku zahamujemy spadek przyjęć na pierwszy rok studiów. Uczelnie przyjmą tylu studentów, ile w ubiegłym roku, tj. 89 tys. Zmniejszanie się liczby studentów w latach poprzednich uzasadniane było przede wszystkim teorią o relatywnym nasyceniu gospodarki kadrami z wyższym wykształceniem. W przyszłości nie powinniśmy tak łatwo uznawać teorii, które uzasadniają zmniejszanie liczby studentów.</u>
          <u xml:id="u-84.13" who="#WaldemarMichna">Pogląd o nasyceniu gospodarki kadrą z wyższym wykształceniem wynika z założenia, że absolwenci wyższych uczelni nie pracują osobiście na pograniczu pracy fizycznej i umysłowej, a jedynie na wysokich szczeblach struktury zarządzania produkcją. Koncepcja ta nie potwierdza się. Nie znajduje też potwierdzenia w praktyce wielu krajów wysoko rozwiniętych. Stąd też dalsze zmniejszanie liczby studentów nie powinno mieć miejsca w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-84.14" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Plan na 1981 r. będzie w takim stopniu realny, w jakim nastąpi porozumienie się władzy z klasą robotniczą i chłopami. Obecnie istnieje duży stopień konsolidacji społeczeństwa na płaszczyźnie dezaprobaty złego sposobu sprawowania władzy, co było znamieniem dnia wczorajszego. Na tej konsolidacji dezaprobaty zbudować musimy konsolidację ofiarnej pracy na rzecz pomyślnego rozwoju narodu i kraju. Jest to możliwe, a przede wszystkim konieczne. Ludzie świadomie i podświadomie pragną konsolidacji na bazie zrozumiałej dla wszystkich wizji przyszłości rozwoju socjalizmu. Jest miejsce, a także wielkie społeczne zapotrzebowanie na realną, zrozumiałą dla wszystkich, wynikającą z doświadczeń dotychczasowej odnowy, konsolidacyjną wizję przyszłości rozwoju socjalizmu w Polsce, w której każdy, kto kieruje się dobrem narodu, znajdzie godne dla siebie miejsce. Społeczeństwo chce ją współtworzyć, ale jednocześnie oczekuje, że będzie nią program IX Zjazdu PZPR.</u>
          <u xml:id="u-84.15" who="#WaldemarMichna">Słyszy się opinie, że konsolidacja może nastąpić dopiero, gdy opadną wielkie emocje, a ranga racji się zwiększy. Siła emocji jest bowiem obecnie tak duża, że motywacje rzeczowe wysnuwane nawet wprost z racji stanu, mają małą siłę oddziaływania. Powstaje czasem wrażenie, że zanika zdolność porozumiewania się ludzi. Jedni myślą tylko kategoriami prawd racjonalnych, a inni tylko kategoriami społecznych prawd moralnych, a niektórzy — kategoriami zwykłych wrażeń. Zagubione zostały w dodatku klucze do hierarchii praw empirycznych, racjonalnych oraz społecznych prawd moralnych. Istnieje wiele języków. Jedynie polityka, jedynie partie polityczne jako powołany podmiot do dokonywania syntezy społecznej moralności i wiedzy racjonalnej mogą stworzyć hierarchię wartości niezbędną do jedności myślenia w podstawowych sprawach całego narodu.</u>
          <u xml:id="u-84.16" who="#WaldemarMichna">Osobiście jestem głęboko przekonany, że duży autorytet moralny jaki ma Premier Jaruzelski, przyspieszy przywrócenie i funkcjonowanie hierarchii wartości moralnych i racji narodowych. Odbudowa w świadomości tej hierarchii wartości niezbędna jest do konsolidacji społecznej. Jest także potrzebna do tego, żeby podjąć ponownie analizę treści umów społecznych dla ustalenia realnego kalendarza ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-84.17" who="#WaldemarMichna">Konsolidacyjna wizja przyszłości musi żądać od każdego z nas materialnych ofiar na rzecz takich społecznych celów moralnych, jak np. pogłębianie suwerenności państwa, m.in. przez oddłużenie kraju. Moralnej akceptacji wymaga hasło, aby większe ofiary na rzecz oddłużenia i w ogóle rozwoju gospodarki ponieśli ci, którzy więcej zarabiają.</u>
          <u xml:id="u-84.18" who="#WaldemarMichna">Poszukiwanie rodzajów i form gwarancji, że deformacja władzy nie powróci, a demokracja będzie się rozwijała — stanowi w konkretnej sytuacji jeden z najbardziej znamiennych i ważnych społecznych celów moralnych dla konsolidacji Polaków. W opracowywaniu konsolidacyjnej wizji przyszłości powinny brać udział wszystkie organizacje, które mogą zapewnić jednakowe rozumienie treści i jednakowe zaangażowanie w realizacji wszystkich środowisk.</u>
          <u xml:id="u-84.19" who="#WaldemarMichna">Na drodze wyjścia z kryzysu kryje się oczywiście wiele uwarunkowań. W styczniu br. na przeznaczoną na rynek jednostkę towaru o wartości 1 złotówki, społeczeństwo posiadało 4 złote zaoszczędzone w przeszłości lub otrzymane z różnych tytułów w tym miesiącu. W grudniu br. na 1 złotówkę towaru dostarczanego na rynek społeczeństwo będzie posiadało do dyspozycji już nie 4, a 6 zł. Jeśli plan nie w pełni zostanie wykonany, relacja będzie jeszcze gorsza. Jeśli nie przeprowadzimy reformy płac i cen, w ciągu 2 lat relacja ta dojdzie do niebezpiecznego absurdu. Tymczasem nikt nie jest w stanie powiedzieć, jaka relacja będzie przekroczeniem progu hiperinflacji i zaniku normalnych praw rynkowych. Staje więc przed nami problem, ile czasu mamy na dokonanie odpowiedniej reformy płac, a także cen, aby nie wpaść w pułapkę hiperinflacji. Reforma powinna nastąpić wcześniej niż nastąpią te właśnie jeszcze gorsze zjawiska niż obserwujemy obecnie.</u>
          <u xml:id="u-84.20" who="#WaldemarMichna">W tej konkretnej sytuacji oczywiste jest, że każdy strajk, każde zmniejszenie intensywności produkcji nabiera wyłącznie charakteru politycznego, gdyż wiadomo, że przez ruinę gospodarczą i przez chaos polityczny nie osiąga się demokracji, a wręcz przeciwnie, jej przeciwieństwo. Moralnie niesłusznie i fałszywe z punktu widzenia interesów klasy robotniczej i chłopów jest założenie, że permanentne strajki i inne permanentnie stosowane naciski wymuszają demokrację. Tymczasem ta właśnie głęboko fałszywa filozofia myślenia jest prezentowana społeczeństwu jako uzasadnienie moralne strajków. Nie byłoby pożądane upowszechnianie podobnej filozofii na wsi. Stąd krytyczna ocena „Solidarności” wiejskiej. W tym miejscu pragnę nawiązać do wypowiedzi posła Zielińskiego, który w dzisiejszym wystąpieniu wystąpił z wnioskiem otwarcia możliwości rozwoju tej organizacji. Otóż pragnę podkreślić, że nie ma sporu co do potrzeby rozwoju chłopskiego samorządu. Cieszymy się, że istnieje tendencja chłopów do stworzenia organizacji zawodowych i społeczno-gospodarczych, zdolnych do poszerzania udziału chłopów w rządzeniu krajem, a w tym także kontrolowania działania władzy i organizacji społeczno-gospodarczych, zwłaszcza pod względem odpowiedzi na pytanie, czy praworządnie sprawują władzę.</u>
          <u xml:id="u-84.21" who="#WaldemarMichna">Dążenia chłopskie całą siłą wspierają PZPR i ZSL. PZPR i ZSL wypowiadają się za możliwie najszerszym rozwojem chłopskiej samorządności. Pełne wsparcie mają kółka rolnicze — 13 rolniczych zrzeszeń i związków branżowych, kół gospodyń wiejskich i mogą powstawać także dalsze związki i zrzeszenia branżowe. Chodzi jedynie o to, aby chłopski samorząd zespalał chłopskie siły z siłami państwowymi w rozwiązywaniu chłopskich spraw. Nie akceptujemy wiejskiej „Solidarności”, ponieważ inicjatorzy tworzenia tej chłopskiej organizacji charakteryzują się nie tylko tym, że chcą tworzyć organizacje o podobnych celach jak kółka rolnicze, ale także mają intencje, które można określić jako tendencję do tworzenia organizacji chłopskiej jako formy permanentnego dyktatu w stosunku do organów władzy. Od samego nacisku na władzę nie powstaną wiejskie drogi, wiejskie wodociągi, wiejskie ośrodki kultury. Do tego potrzebne jest współdziałanie chłopskich organizacji i władzy. Wsi są potrzebne organizacje chłopskie współdziałające z władzą.</u>
          <u xml:id="u-84.22" who="#WaldemarMichna">Największym niebezpieczeństwem dla wyjścia z kryzysu jest możliwość naruszania praw konstytucyjnych zarówno przez organizacje, jak i organy władzy. Konieczne jest więc znalezienie zarówno zrozumiałych dla społeczeństwa kryteriów oceny wszelkich działań, jak również odpowiednich polityczno-moralnych podmiotów orzekania konstytucyjnej praworządności. Przed kilkuset laty, wielki Polak — Frycz Modrzewski pisał, że należy dawać pełną wolność tym, którzy czują się niewolnikami prawa. Dzisiaj możemy powiedzieć, że pełna wolność należy się każdemu Polakowi, który czuje się zobowiązany do konsekwentnego przestrzegania i obrony Konstytucji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-84.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Ryszard Bryk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#RyszardBryk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z niezbyt lekkim sercem dzisiaj na forum Sejmu prowadzimy debatę nad projektem planu społeczno-gospodarczego rozwoju na rok 1981 i oświadczeniem Premiera Rządu. Związane to jest z faktem, że w żadnych innych niż dzisiejsze warunkach projekt tego planu nie mógłby zostać przez Sejm zaakceptowany. Nie oznacza on bowiem postępu w rozwoju społeczno-gospodarczym kraju, a w związku z tym również poprawy warunków życia naszych wyborców.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#RyszardBryk">Jeśli jednak oddaję głos za przyjęciem przedłożonego przez Rząd projektu planu, to w pełnym przeświadczeniu, że jest to plan konieczności, jak podkreślał poseł sprawozdawca generalny Zbigniew Gertych, a jego zasadniczym celem jest przeciwdziałanie spadkowi poziomu życia społeczeństwa, a zwłaszcza grup ludności najniżej zarabiających.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#RyszardBryk">Taki stosunek do planu pogłębia jeszcze świadomość, że przyjmujemy go w momencie, gdy jest on już drugi miesiąc w trakcie realizacji, a każdy dzień, który upływał do tej pory w roku bieżącym zmniejszył jego realność. W styczniu bieżącego roku nastąpił spadek produkcji o ponad 10% w stosunku do stycznia roku ubiegłego. Nie lepiej realizowane są zadania w lutym. Jeśli ta tendencja miałaby się utrzymać to nie będzie możliwe utrzymanie założonego rozwoju w ramach wielkości i celów w przedłożonym projekcie planu.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#RyszardBryk">Taki przebieg realizacji zadań gospodarczych w pierwszym okresie bieżącego roku pogarsza naszą globalną sytuację gospodarczą, która i tak jest już, wskutek znanych wydarzeń, dostatecznie niebezpieczna.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#RyszardBryk">Nasuwa się tu uwaga, że większość społeczeństwa, nasi wyborcy nie w pełni uświadamiają sobie rzeczywisty stan naszej gospodarki. Wprawdzie jest na ten temat wiele publikacji i oficjalnych wystąpień przedstawicieli Rządu i nie tylko Rządu, to jednak na skutek znacznego obniżenia progu wiarygodności w to co mówi Rząd i czynniki oficjalne, a z drugiej strony lansowanych obiegowych, szkodliwych opinii, że nasze zasoby są nie wyczerpane, a magazyny pełne, społeczeństwo przyjmuje tę gorzką prawdę z zastrzeżeniami lub w nią po prostu nie wierzy.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#RyszardBryk">Znajduje tu zastosowanie psychologiczna zasada, że łatwiej jest wierzyć w złudne informacje optymistyczne niż informacje przedstawiające przyszłość w ciemnych kolorach. W tym świetle jest rzeczą niezbędną dokonanie przełomowej zmiany świadomości społecznej w drodze oczekiwanego już od dawna jednoznacznego i wszechstronnego raportu Rządu o stanie naszej gospodarki. Jest to także jeden z warunków socjalistycznej odnowy, jawności życia publicznego, wyrażającego się w szerokiej informacji społecznej o sprawach ważnych kształtujących opinię społeczną.</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#RyszardBryk">Wysoki Sejmie! Ostatni okres — to czas socjalistycznej odnowy naszego życia. Obejmuje on szeroki krąg spraw i problemów ważnych dla przełamania zjawisk kryzysowych w polityce, życiu społecznym i gospodarczym, a także w sferze moralności społecznej. Oznacza ona przywrócenie do praktyki naszego życia wszystkich wartości i zasad naszego ustroju i socjalistycznych stosunków międzyludzkich. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że dla wrogich nam sił hasło odnowy stanowi parawan do odchodzenia od socjalizmu, do podejmowanych działań dla jego likwidacji w Polsce. Tak rozumianej odnowie przeciwstawiać się będziemy z całą energią i stanowczością. Dla nas odnowa — to odnowa programu, to odnowa kadry, to odnowa szeroko rozumianego samorządu społecznego i samodzielności działania organizacji społecznych i zawodowych, której zasadnicza treść polega na prawie do podejmowania decyzji oraz kontroli ogniw władzy. Dobitym wyrazem tej odnowy jest praca Sejmu w ostatnich miesiącach. Odnowa nie może polegać tylko na tym, że często o niej mówimy. Jest niezbędne tworzenie codziennych faktów społecznych widocznych w sposób plastyczny dla społeczeństwa, uwiarygodnienie wszystkich naszych działań i pokazywanie efektów tej odnowy.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#RyszardBryk">Żadna odnowa jest jednak niemożliwa bez stworzenia dla jej przebiegu podstaw ekonomicznych, bez osiągnięcia dynamicznej stabilizacji gospodarki, przeprowadzenia reformy gospodarczej, a więc zapewnienia pełnego wykorzystania majątku produkcyjnego. W tym obszarze problemów na tle rozpatrywanego projektu planu chciałbym poczynić kilka uwag.</u>
          <u xml:id="u-86.8" who="#RyszardBryk">W ostatnich latach nastąpił znaczny spadek poziomu prac Rządu w kierowaniu gospodarką. Kierunek na gigantomanię, pojmowaną zresztą głównie ilościowo, wulgaryzacja planu, nieliczenie się z podstawowymi zasadami gospodarowania, z wymogami harmonijnego rozwoju, bezwolne wykonywanie poleceń i decyzji przez ogniwa administracji gospodarczej — zanik inicjatywy organów rządowych i przerzucanie obowiązku przygotowania decyzji, a zatem i odpowiedzialności na różnego rodzaju doraźnie powoływane komisje i zespoły — doprowadziły do punktu krytycznego, który obecnie nadal charakteryzuje nasz dzień dzisiejszy. W tej sytuacji niezbędne jest świeże spojrzenie, praca niejako od podstaw w wielu dziedzinach życia gospodarczego. Popierając potrzebę gruntownych zmian, które przyniesie reforma, przykładając należną wagę do 3-letniego planu stabilizacji gospodarki podkreślić należy, że najważniejsze jednak bieżące tworzenie warunków dla jak najlepszej realizacji planu roku bieżącego w drodze — z jednej strony koncentracji uwagi i wysiłku na sprawach decydujących o szybkim przyroście. efektów, a z drugiej strony — na likwidacji kolejnych punktów z długiej „listy absurdów” ciągle obecnej w naszej działalności gospodarczej. Mówił o tym szeroko Prezes NIK na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu. Mówiąc o nowym sposobie podejścia, chcę zilustrować to kilkoma przykładami.</u>
          <u xml:id="u-86.9" who="#RyszardBryk">W produkcji przemysłowej, na przykład, jednym z ogniw, które wymaga koncentracji uwagi, jest jakość produkcji, która nigdy do tej pory nie była traktowana dość poważnie. Przy ograniczonych zasobach surowców i materiałów ranga tego zadania jeszcze wzrosła, a faktem jest, że pod koniec 1980 roku — 70% produkowanych w kraju wyrobów nie odpowiadało polskim normom, które przecież nie są zbyt wymagające.</u>
          <u xml:id="u-86.10" who="#RyszardBryk">Jeżeli wspomniałem o ograniczonych ilościach surowców i materiałów, to znaczny postęp w ich wykorzystaniu, poza niezbędnością produkowania z niej wysokiej jakości trwałych wyrobów, spowodowałoby nałożenie na wszystkie jednostki gospodarcze obowiązku wprowadzenia w roku bieżącym normatywnego rachunku kosztów i ścisłej ewidencji miejsc ich powstawania.</u>
          <u xml:id="u-86.11" who="#RyszardBryk">W rolnictwie, np. w tuczu trzody chlewnej można kierować uwagę nie tylko na ilość sztuk, ale postawić zadania inaczej, jak w ciągu najwyżej 8,5 miesiąca wyhodować stukilogramowego tucznika przy zużyciu najwyżej 3 kg paszy treściwej na 1 kg mięsa, czy też jak i przy jakich niezbędnych warunkach osiągnąć możemy i kiedy 35 q czterech zbóż z hektara. Może to wydawać się drobiazgowe w moim wystąpieniu, jednakże — jak do tej pory — w rozważaniach o gospodarce mieliśmy zawsze zbyt dużo ogólników, a zbyt mało konkretnego, operatywnego spojrzenia na rozwiązywanie spraw.</u>
          <u xml:id="u-86.12" who="#RyszardBryk">Istnieje możliwość wyłonienia wielu takich problemów wiodących, które stanowić mogą zespół syntetycznych wspólnych mianowników planu gospodarczego. Takie problemy wiodące znaleźć by musiały miejsce w planie, wokół nich należy koncentrować wysiłki nauki i zarządzania, a także stoczyć wielką propagandową i popularyzatorską batalię społeczną.</u>
          <u xml:id="u-86.13" who="#RyszardBryk">Nasza gospodarka — co nie jest tajemnicą — cechuje się znacznym marnotrawstwem. Jest ono m.in. wynikiem rozwiązań systemowych. Np. utrzymywanie rozliczania produkcji wg wartości w cenach bieżących daje taki skutek, że im wyższe koszty, tym wyższa wartość lub przerób, tym wyższy fundusz płac, czyli tym wyższe płace i zarobek pracowników. Stąd im więcej zużyje się lub po prostu zmarnuje na budowach cementu, wbuduje stali i innych materiałów, tym wyższy przerób, a za tym płace. Z tych m.in. względów każdego roku zużywamy 400–500 tys. m2 szkła okiennego na oszklenie budowanych obiektów, więcej niż to przewidują normy. Te i inne problemy z listy absurdów pomniejszają w sposób niczym nie uzasadniony efekty naszej pracy, z rozwiązywaniem ich nie trzeba czekać do czasu wprowadzenia reformy gospodarczej, mogą one stanowić zespół czynników poprawiających warunki realizacji planu roku bieżącego.</u>
          <u xml:id="u-86.14" who="#RyszardBryk">Wysoki Sejmie! Wśród rozlicznych trudnych problemów planu roku bieżącego, jednym z najbardziej ciążących na atmosferze społecznej będą niewątpliwie problemy rynku i zaopatrzenia społeczeństwa w podstawowe artykuły spożywcze i przemysłowe.</u>
          <u xml:id="u-86.15" who="#RyszardBryk">Z rynkiem spotykamy się codziennie jako konsumenci oraz jako posłowie wysłuchujący skarg i wniosków ludności, sprawozdań i ocen organizacji gospodarczych, a także poszczególnych resortów. Globalne ujęcie problemów rynkowych w minionym i bieżącym roku wskazuje na dalsze powiększanie napięć rynkowych pomimo wysiłków podejmowanych w celu ich łagodzenia.</u>
          <u xml:id="u-86.16" who="#RyszardBryk">Miarą tych wysiłków jest przekroczenie planowanych na rok 1980 dostaw na rynek, wynoszące 50 mld zł; wartość tych dostaw była wyższa niż w 1979 r. o 80 mld zł. Równocześnie jednak w skali dotychczas nie notowanej wzrosły w roku 1980 pieniężne przychody ludności i były wyższe o 140 mld zł od przychodów uzyskanych przez ludność w roku 1979. Warto także powtórzyć szacunki ekspertów, którzy podają, że w 1981 roku różnica pomiędzy dostawami a sumą dyspozycyjnych pieniędzy w rękach ludności przekroczy 400 mld zł. Jest to wynikiem niższych od kilku lat dostaw towarów na rynek. Uwidoczniło się to szczególnie w znanej sytuacji politycznej i gospodarczej roku 1980. W tych warunkach chciałbym odnieść się z całym uznaniem do wszystkich działań, których efektem było utrzymanie możliwej do wytrzymania sytuacji na rynku żywnościowym. Licząc w cenach bieżących, sprzedaż żywności była w roku 1980 o 10,3% wyższa niż w roku 1979.</u>
          <u xml:id="u-86.17" who="#RyszardBryk">Odnotować musimy fakt, że utrzymanie rynku żywnościowego, przy wysokim wzroście zapotrzebowania na żywność, było możliwe w związku z zakupami za granicą. Zaimportowano prawie 51 tys. ton mięsa i przetworów, wiele także innych artykułów. W ramach pomocy otrzymaliśmy ze Związku Radzieckiego i krajów wspólnoty socjalistycznej żywność za ponad 8 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-86.18" who="#RyszardBryk">Uważam, iż trafnie działano kierując na zakup żywności dodatkowe środki dewizowe w ramach uzyskanych kredytów oraz środki dewizowe pochodzące z obrotów „Pewexu”.</u>
          <u xml:id="u-86.19" who="#RyszardBryk">Nie mogę jednak odnieść podobnej oceny do zaopatrzenia rynku w szereg towarów przemysłowych. Trudności energetyczne, surowcowe — tak, ale nie powinny one odnosić się do niewykonywania planów w zakresie produkcji podstawowych towarów takich, jak automaty pralnicze, chłodziarki, maszyny do szycia, rowery, naczynia i wiele innych produktów. Świadczy to o niedostatecznym przekształceniu asortymentowym produkcji, z czym występowaliśmy w Sejmie, dokonując w ub. roku lipcowej korekty w narodowym planie społeczno-gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-86.20" who="#RyszardBryk">Z debaty w sejmowych komisjach znamy dzisiaj lepiej niż poprzednio założenia projektu planu na rok 1981. Generalnie nie przynoszą one nawet nadziei na poprawę dostaw rynkowych w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-86.21" who="#RyszardBryk">Rozwiązywanie tych problemów w takich warunkach przypomina przysłowiowe wyciąganie jeża z kieszeni. Jest to problem, który będzie ciążył w roku bieżącym nad każdą działalnością Rządu. Trudno dziś także ocenić wyniki w zakresie poszerzonej samodzielności przedsiębiorstw w ustalaniu planu dostaw. Obawiam się, czy nie będą one niższe niż wynikało to z szacunków Rządu. Nie kolejki już dzisiaj przed sklepami świadczą o braku masy towarowej. O tym świadczy bowiem już brak kolejek, bowiem coraz częściej sklepy są po prostu puste. Chciałbym w tych warunkach zwrócić uwagę na kilka spraw, w moim przekonaniu bardzo istotnych w poprawie funkcjonowania rynku i zaopatrzenia ludności.</u>
          <u xml:id="u-86.22" who="#RyszardBryk">Pierwsza z nich dotyczy dalszego bezwzględnego priorytetu dla rynku żywnościowego. Znane są decyzje o rozmiarach importu mięsa, masła, smalcu, oleju, kasz, makaronu, cukru czy serów. Importujemy także mąkę. Te decyzje oczy wiście zasługują na poparcie, ale równocześnie uważam, że stać naszą gospodarkę na cały szereg działań, np. w zakresie przemiału zboża. Nie są wykorzystywane młyny gospodarcze, rzemieślnicze i niektóre państwowe. Ciągle coś tu komuś przeszkadza. Pełnię władzy w tych i innych sprawach Rząd powinien jednoznacznie przekazać wojewodom. Trzeba załatwić niezbędne sprawy i usunąć inne przeszkody, bo inaczej kosztować nas to będzie jeszcze drożej.</u>
          <u xml:id="u-86.23" who="#RyszardBryk">Zbyt długo trwa dyskusja nad reglamentacją sprzedaży mięsa i masła. To przejściowe zło konieczne wprowadza jednak bez wątpienia sprawiedliwsze zasady rozprowadzania masy towarowej. Od dyskusji mięsa nie przybędzie, a jeśli w systemie będą niedopracowania, to przecież można go udoskonalić z miesiąca na miesiąc. Opowiadam się za wprowadzeniem reglamentacji od 1 marca br.</u>
          <u xml:id="u-86.24" who="#RyszardBryk">Ciągle zastanawiam się, na ile wzmocnimy rynek żywnościowy towarami z importu uzyskanymi w zamian za eksport towarów przemysłowych o standardzie krajowym. Znając trudności w eksporcie naszych wyrobów, wzmocnienie będzie prawdopodobnie nieznaczne. Pragnę w związku z tym zaproponować, aby ponownie usiąść do stołu ze związkami zawodowymi i rozważyć, czy na okres przejściowy, może rok czy dwa, nie dopuścić dalszej jeszcze sprzedaży niektórych artykułów za waluty wymienialne w sklepach „Pewexu”. Znamy szacunki tych walut na kontach i w posiadaniu ludności. Są one niskie. Wprowadzając do obrotu niektóre towary przemysłowe wyższego rzędu, można uzyskać dodatkowo, jak wskazuje szacunek, ok. 50 min dolarów czystego zysku, a to da je możliwość zakupu np. ponad 30 tys. ton masła, tj. prawie na ponad 2-miesięczne zaopatrzenie ciągłej sprzedaży w kraju.</u>
          <u xml:id="u-86.25" who="#RyszardBryk">Drugi problem dotyczy lepszego terytorialnego rozprowadzania żywności i lepszego nią gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-86.26" who="#RyszardBryk">Preferencje wobec niektórych województw, jakie stosowane były do niedawna i stosowane są jeszcze nadal, wywołały krytyczne uwagi, a także istotne różnice w dostępności społeczeństwa do wielu artykułów. Działania zmierzające do ustalania wielkości dostaw na podstawie bardziej zobiektywizowanych kryteriów ludnościowych, dochodowych i innych powinniśmy popierać. Należałoby to robić, ze szczególną uwagą, śledząc rynkowe konsekwencje takich decyzji.</u>
          <u xml:id="u-86.27" who="#RyszardBryk">Pragnę podkreślić konieczność wzmocnienia dyscypliny producentów w terytorialnym rozmieszczeniu towarów. Widoczne tendencje zamykania granic województw dla wypływu towarów nie mogą mieć miejsca, gdyż produkcja rynkowa rozlokowana jest różnie. Województwa o niskiej produkcji rynkowej, a wysokiej eksportowej, kooperacyjnej lub zaopatrzeniowej zostałyby pozbawione pewnych towarów. W tych warunkach województwa rolnicze nie uzyskałyby towarów przemysłowych i odwrotnie. Jest to także możliwe w świetle swobodnego określenia zbytu przez przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-86.28" who="#RyszardBryk">W zakresie lepszego gospodarowania żywnością chcę podnieść jeszcze następujące sprawy.</u>
          <u xml:id="u-86.29" who="#RyszardBryk">Pierwsza sprawa to poprawa zaopatrzenia w ziemniaki. Jak twierdzą fachowcy można pozyskać jeszcze dla celów konsumpcyjnych znaczne ilości ziemniaków, co pozwoliłoby nieco zmniejszyć nacisk ludności na zakup przetworów zbożowych. Proponuję rozważyć dopuszczenie wolnorynkowego skupu ziemniaków oraz wolnorynkowych cen detalicznych. Nie wiem, czy jest to jedyna, ale jest to na pewno droga poprawy zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-86.30" who="#RyszardBryk">Druga — to przeciwdziałanie wykupowi żywności na cele pozakonsumpcyjne. Zakres tego wykupu kształtuje się różnie w różnych województwach, w sumie wszyscy o tym wiemy, jednak ma to charakter powszechny. Dokąd nie uporządkujemy cen, a uważam, że Rząd powinien maksymalnie przyspieszyć prace w tej dziedzinie, popieram decyzje o administracyjnym oddziaływaniu na wielkość dziennej sprzedaży, aby chociaż w ten sposób chronić żywność. Istotne znaczenie ma także zaopatrzenie w towary przemysłowe. Z analizy projektu planu wynika, że ich dostawy wartościowe są zbliżone do roku ubiegłego. Pragnę zwrócić się do wszystkich przemysłów o najtrafniejszy z punktu widzenia potrzeb społecznych dobór asortymentu produkcyjnego. Nie załatwimy wszystkiego, nie jesteśmy w stanie stworzyć rynku konsumenta, załatwimy zatem co najpilniejsze, to czego brak utrudnia nam życie. Nie dojrzał jeszcze system ekonomicznego oddziaływania na pobudzanie produkcji w ogóle, w tym także asortymentowej. Pracują nad tym zespoły d/s reformy gospodarczej. Nim to jednak nastąpi, decyzje doraźne mają liczące się znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-86.31" who="#RyszardBryk">Wysoki Sejmie! Sejm, kontrolując działalność Rządu, nie jest w tym procesie tylko stroną. Wspólnie z Rządem, przez pracę posłów na różnych stanowiskach, a także w kontaktach z wyborcami rozwiązywać będziemy nabrzmiałe problemy kraju.</u>
          <u xml:id="u-86.32" who="#RyszardBryk">Z uwagą wysłuchałem oświadczenia Premiera Wojciecha Jaruzelskiego. Zawiera ono konstruktywne kierunki pracy Rządu w dzisiejszej groźnej dla kraju chwili. Jestem przekonany, że podobnie jak Sejm również społeczeństwo udzieli poparcia treści tego oświadczenia, ponieważ odpowiada ono społecznym oczekiwaniom. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-86.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławGucwa">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#StanisławGucwa">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Przebieg debaty upoważnia mnie do stwierdzenia, że Sejm z aprobatą przyjmuje przedstawione przez obywatela Prezesa Rady Ministrów zamierzone kierunki działalności Rządu.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#StanisławGucwa">Obecnie przechodzimy do głosowania nad projektami planu i budżetu na 1981 rok.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#StanisławGucwa">Proponowane przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów poprawki do projektu uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na 1981 rok są zamieszczone w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 33.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały o narodowym planie społeczno-gospodarczym na 1981 r. wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę o narodowym planie społeczno-gospodarczym na 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#StanisławGucwa">Proponowane przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów poprawki do projektu ustawy budżetowej na rok 1981 wraz z załącznikami nr 1 i 2 są zamieszczone w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 34.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy budżetowej na rok 1981 wraz z załącznikami nr 1 i 2 oraz poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.13" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.14" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.15" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę budżetową na rok 1981 wraz z załącznikami nr 1 i 2.</u>
          <u xml:id="u-87.16" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Wybory uzupełniające do Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-87.17" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! W imieniu Komisji Współdziałania Partii i Stronnictw Politycznych przedstawiam Wysokiemu Sejmowi następujące propozycje wyboru na stanowiska członków Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-87.18" who="#StanisławGucwa">Proponuję wybór posła Ryszarda Reiffa, uczestnika ruchu oporu w czasie wojny, współzałożyciela, a obecnie przewodniczącego Stowarzyszenia „Pax”, znanego działacza katolickiego.</u>
          <u xml:id="u-87.19" who="#StanisławGucwa">Proponuję wybór posła Mieczysława Róg-Świostka, współorganizatora ruchu oporu w czasie okupacji, członka KC PZPR, naczelnego redaktora „Chłopskiej Drogi”, od IV kadencji posła na Sejm, znanego działacza politycznego i społecznego.</u>
          <u xml:id="u-87.20" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie zgłoszonych propozycji?</u>
          <u xml:id="u-87.21" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-87.22" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-87.23" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 52 ust. 3 regulaminu Sejmu uchwały w sprawie wyboru do Rady Państwa zapadają bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.24" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.25" who="#StanisławGucwa">Proponuję, aby Sejm podjął następujące uchwały:</u>
          <u xml:id="u-87.26" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 29 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — dokonuje wyboru obywatela posła Ryszarda Reiffa na stanowisko członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-87.27" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.28" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.29" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.30" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.31" who="#StanisławGucwa">Następna uchwała:</u>
          <u xml:id="u-87.32" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 29 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — dokonuje wyboru obywatela posła Mieczysława Róg-Świostka na stanowisko członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-87.33" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem proponowanej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.34" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.35" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.36" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.37" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wybrał obywateli posłów Ryszarda Reiffa i Mieczysława Róg-Świostka na stanowiska członków Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-87.38" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Zmiany w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-87.39" who="#StanisławGucwa">Propozycje zmian w składzie Rządu zostały przedstawione w wystąpieniu Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-87.40" who="#StanisławGucwa">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że propozycje te zostały pozytywnie zaopiniowane przez właściwe komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-87.41" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos w sprawie przedstawionych przez Prezesa Rady Ministrów wniosków?</u>
          <u xml:id="u-87.42" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-87.43" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 54 regulaminu — Sejm powołuje i odwołuje członków Rządu zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.44" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-87.45" who="#StanisławGucwa">Na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-87.46" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Aleksandra Kopcia ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-87.47" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.48" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.49" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.50" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.51" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Stanisława Kowalczyka ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-87.52" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.53" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.54" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.55" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Jeden poseł.</u>
          <u xml:id="u-87.56" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Andrzeja Jedynaka ze stanowiska Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-87.57" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.58" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.59" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.60" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.61" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Leona Kłonicy ze stanowiska Ministra Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-87.62" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.63" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.64" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.65" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.66" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Krzysztofa Kruszewskiego ze stanowiska Ministra Oświaty i Wychowania.</u>
          <u xml:id="u-87.67" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.68" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.69" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 33 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.70" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 35 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.71" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Henryka Pruchniewicza ze stanowiska Ministra Przemysłu Chemicznego.</u>
          <u xml:id="u-87.72" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.73" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.74" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.75" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.76" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Tadeusza Skwirzyńskiego ze stanowiska Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
          <u xml:id="u-87.77" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.78" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.79" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 7 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.80" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 15 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.81" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Andrzeja Jedynaka na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-87.82" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.83" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.84" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.85" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 8 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.86" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Mieczysława Rakowskiego na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-87.87" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.88" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.89" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.90" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 11 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.91" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Bolesława Farona na stanowisko Ministra Oświaty i Wychowania.</u>
          <u xml:id="u-87.92" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.93" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.94" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.95" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 29 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.96" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Kazimierza Klęka na stanowisko Ministra Przemysłu Chemicznego.</u>
          <u xml:id="u-87.97" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.98" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.99" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.100" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 7 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.101" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Waldemara Kozłowskiego na stanowisko Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
          <u xml:id="u-87.102" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.103" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.104" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-87.105" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 14 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.106" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Tadeusza Szelachowskiego na stanowisko Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-87.107" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.108" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.109" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.110" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-87.111" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-87.112" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Jerzego Wojteckiego na stanowisko Ministra Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-87.113" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.114" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.115" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.116" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.117" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-87.118" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Stanisława Wyłupka na stanowisko Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-87.119" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-87.120" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.121" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.122" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 9 posłów.</u>
          <u xml:id="u-87.123" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — podjął uchwały w sprawie odwołania obywateli: Aleksandra Kopcia i Stanisława Kowalczyka — ze stanowisk wiceprezesów Rady Ministrów, Andrzeja Jedynaka ze stanowiska Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych, Leona Kłonicy ze stanowiska Ministra Rolnictwa, Krzysztofa Kruszewskiego ze stanowiska Ministra Oświaty i Wychowania, Henryka Pruchniewicza ze stanowiska Ministra Przemysłu Chemicznego, Tadeusza Skwirzyńskiego ze stanowiska Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
          <u xml:id="u-87.124" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie Sejm podjął uchwały w sprawie powołania obywateli: Andrzeja Jedynaka i Mieczysława Rakowskiego na stanowiska wiceprezesów Rady Ministrów, Bolesława Farona na stanowisko Ministra Oświaty i Wychowania, Kazimierza Klęka na stanowisko Ministra Przemysłu Chemicznego, Waldemara Kozłowskiego na stanowisko Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, Tadeusza Szelachowskiego na stanowisko Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej, Jerzego Wojteckiego na stanowisko Ministra Rolnictwa i Stanisław Wyłupka na stanowisko Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-87.125" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 37).</u>
          <u xml:id="u-87.126" who="#StanisławGucwa">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-87.127" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-87.128" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-87.129" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że proponowana przez Konwent Seniorów uchwała, została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-87.130" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-87.131" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwałę przyjął.</u>
          <u xml:id="u-87.132" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że uwzględniając wniosek Klubów i Kół Poselskich w sprawie powołania przez Sejm Komisji Nadzwyczajnej do kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia, Prezydium Sejmu — w porozumieniu z Konwentem Seniorów — skierowało wniosek do Komisji Mandatowo-Regulaminowej w celu przedstawienia propozycji co do zakresu i form działania Komisji Nadzwyczajnej.</u>
          <u xml:id="u-87.133" who="#StanisławGucwa">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-87.134" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące interpelacje:</u>
          <u xml:id="u-87.135" who="#StanisławGucwa">1) interpelacja posła Witolda Zakrzewskiego w sprawie degeneracji środowiska naturalnego w Krakowie — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.136" who="#StanisławGucwa">2) interpelacja posła Barbary Tumułki w sprawie jakości żelbetowych rur wirowanych — „wipro” — do Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych;</u>
          <u xml:id="u-87.137" who="#StanisławGucwa">3) interpelacja posła Barbary Koziej-Żukowej w sprawie przepisów ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz w sprawie rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego podwyższenia rent — do Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych;</u>
          <u xml:id="u-87.138" who="#StanisławGucwa">4) interpelacja posła Barbary Koziej-Żukowej w sprawie licencyjnej produkcji stymulatorów serca — do Ministra Przemysłu Maszynowego;</u>
          <u xml:id="u-87.139" who="#StanisławGucwa">5) interpelacja posła Zdzisława Malickiego w sprawie zniszczeń spowodowanych budową linii hutniczo-siarkowej — do Ministra Komunikacji;</u>
          <u xml:id="u-87.140" who="#StanisławGucwa">6) interpelacja posła Edwarda Szymańskiego w sprawie organizacji i podziału kompetencji w zakresie gospodarowania zasobami wodnymi i ochrony wód — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.141" who="#StanisławGucwa">7) interpelacja posła Jana Fajęckiego w sprawie reformy oświaty — do Ministra Oświaty i Wychowania;</u>
          <u xml:id="u-87.142" who="#StanisławGucwa">8) interpelacja posła Jana Fajęckiego w sprawie przewidywanej zmiany przepisów o oszczędzaniu na mieszkaniowych książeczkach oszczędnościowych — do Ministra Finansów;</u>
          <u xml:id="u-87.143" who="#StanisławGucwa">9) interpelacja posła Lecha Grobelnego w sprawie spowodowania zakończenia budowy Elektrociepłowni w Zduńskiej Woli — do Ministra Energetyki i Energii Atomowej.</u>
          <u xml:id="u-87.144" who="#StanisławGucwa">10) interpelacja posła Jana Kaczorowskiego w sprawie decyzji Rządu dotyczących sytuacji w przemyśle siarkowym — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.145" who="#StanisławGucwa">11) interpelacja posła Klemensa Michalika w sprawie programu budowy oczyszczalni ścieków dla poprawy czystości wód Noteci — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.146" who="#StanisławGucwa">12) interpelacja posła Mariana Sokołowskiego w sprawie degradacji środowiska naturalnego miasta Bytomia — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.147" who="#StanisławGucwa">13) interpelacja posła Mieczysława Ziętka w sprawie zagrożenia środowiska naturalnego w rejonie wielkich jezior mazurskich — do Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska;</u>
          <u xml:id="u-87.148" who="#StanisławGucwa">14) interpelacja posła Ryszarda Najsznerskiego w sprawie badań geologicznych i wykorzystania kopalin użytecznych — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.149" who="#StanisławGucwa">15) interpelacja posła Mariana Sokołowskiego w sprawie zapewnienia niezbędnych mocy przerobowych dla usuwania skutków eksploatacji górniczej oraz budownictwa inwestycyjnego zastępczego z tytułu szkód górniczych na terenie miasta Bytomia — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.150" who="#StanisławGucwa">16) interpelacja posła Jadwigi Kurzawińskiej w sprawie realizacji w Hucie „Warszawa” środków ochrony środowiska, a zwłaszcza przeciwdziałania emisji pyłów i gazów do atmosfery — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.151" who="#StanisławGucwa">17) interpelacja posła Jana Koniecznego w sprawie statusu prawnego branżowych związków zawodowych — do Ministra Sprawiedliwości;</u>
          <u xml:id="u-87.152" who="#StanisławGucwa">18) interpelacja posła Zbigniewa Kledeckiego w sprawie zniesienia dopłat do ceny cukru wymaganych od członków Zrzeszeń Prywatnego Handlu i Usług — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.153" who="#StanisławGucwa">19) interpelacja posła Józefa Różańskiego w sprawie zwalczania alkoholizmu — do Prezesa Rady Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-87.154" who="#StanisławGucwa">20) interpelacja Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Toruniu wniesiona przez posła Andrzeja Werblana w sprawie wyjaśnienia kryteriów rozdziału towarów centralnie dzielonych pomiędzy poszczególne województwa oraz podania do publicznej wiadomości danych ilościowych masy towarowej przeznaczonej dla województw — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.155" who="#StanisławGucwa">21) interpelacja posła Lidii Wołowiec w sprawie porządkowania zasad planowania przestrzennego — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.156" who="#StanisławGucwa">22) interpelacja posła Bogdana Gawrońskiego w sprawie zadań inwestycyjnych planu terenowego województwa kaliskiego — do Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych;</u>
          <u xml:id="u-87.157" who="#StanisławGucwa">23) interpelacja posła Zofii Kalisz w sprawie usprawnienia postępowania emerytalno-rentowego rolników — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.158" who="#StanisławGucwa">24) interpelacja posła Mieczysława Rzepieli w sprawie zmiany niektórych przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z 7 września 1979 r. dotyczących odbywania zasadniczej służby wojskowej przez rolników indywidualnych — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.159" who="#StanisławGucwa">25) interpelacja posła Józefa Różańskiego w sprawie budownictwa szpitalnego — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-87.160" who="#StanisławGucwa">26) interpelacja posła Stanisława Gertiga w sprawie przepisów dotyczących zasad gospodarki ziemią — do Ministra Administracji Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska;</u>
          <u xml:id="u-87.161" who="#StanisławGucwa">27) interpelacja posła Stanisława Serwickiego w sprawie dostaw wody pitnej dla miasta Wrocławia — do Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych;</u>
          <u xml:id="u-87.162" who="#StanisławGucwa">28) interpelacja posła Andrzeja Bończaka w sprawie równomiernego rozmieszczenia służby medycznej na terenie kraju — do Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-87.163" who="#StanisławGucwa">Interpelacje te, zgodnie z art. 82 ust. 1 regulaminu Sejmu, zostały przekazane adresatom.</u>
          <u xml:id="u-87.164" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie informuję, że do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące odpowiedzi na interpelacje:</u>
          <u xml:id="u-87.165" who="#StanisławGucwa">1. Odpowiedź Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych na interpelację posła Barbary Tumułki w sprawie jakości żelbetowych rur wirowanych — „wipro”.</u>
          <u xml:id="u-87.166" who="#StanisławGucwa">2. Odpowiedź Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska na interpelację posła Józefa Haensla w sprawie realizacji uprawnień do otrzymania ekwiwalentu przez repatriantów.</u>
          <u xml:id="u-87.167" who="#StanisławGucwa">3. Odpowiedź Ministra Spraw Wewnętrznych na interpelację posła Doroty Simonides w sprawie wykładni przez państwowe organy administracji terenowej i centralnej przepisów o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-87.168" who="#StanisławGucwa">4. Odpowiedź Ministra Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych na interpelację posła Jerzego Korzonka w sprawie kontraktu na projektowanie i budowę czterech promów dla zagranicznego armatora.</u>
          <u xml:id="u-87.169" who="#StanisławGucwa">5. Odpowiedź Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych na interpelację posła Zdzisława Fogielmana w sprawie przemieszczenia mocy przerobowej przedsiębiorstw budownictwa ogólnego między województwami.</u>
          <u xml:id="u-87.170" who="#StanisławGucwa">6. Odpowiedź Ministra Pracy i Spraw Socjalnych na interpelację posła Barbary Koziej-Żukowej w sprawie przepisów ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz w sprawie rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego podwyższenia rent.</u>
          <u xml:id="u-87.171" who="#StanisławGucwa">7. Odpowiedź Ministra Komunikacji na interpelację posła Zdzisława Malickiego w sprawie zniszczeń spowodowanych budową linii hutniczo-siarkowej.</u>
          <u xml:id="u-87.172" who="#StanisławGucwa">8. Odpowiedź Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska na interpelację posła Edwarda Szymańskiego w sprawie organizacji i podziału kompetencji w zakresie gospodarowania zasobami wodnymi i ochrony wód.</u>
          <u xml:id="u-87.173" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu — zgodnie z art. 82 ust. 3 regulaminu Sejmu — przekazało powyższe odpowiedzi interpelantom.</u>
          <u xml:id="u-87.174" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywatela Sekretarza Posła Jacka Ramiana o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JacekRamian">W dniu jutrzejszym, to jest w piątek 13 lutego, odbędą się następujące posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JacekRamian">— Komisji Kultury i Sztuki — o godz. 9, w sali nr 118,</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#JacekRamian">— Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — o godz. 9, w sali nr 101,</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#JacekRamian">— Komisji Pracy, Płac i Spraw Socjalnych — o godz. 9, w sali nr 70 w Domu Poselskim,</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#JacekRamian">— wspólne posiedzenie Komisji Prac Ustawodawczych oraz Pracy i Spraw Socjalnych — o godz. 9, w sali kolumnowej,</u>
          <u xml:id="u-88.5" who="#JacekRamian">— Komisji Przemysłu Spożywczego — o godz. 10, w sali kolumnowej.</u>
          <u xml:id="u-88.6" who="#JacekRamian">Zwołane na dzień 13 lutego posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej zostało odłożone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy 9 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#StanisławGucwa">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#StanisławGucwa">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#StanisławGucwa">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 22 min. 35.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>