text_structure.xml 216 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IgnacyDaszyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 31 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 32 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają p. p. Michałkiewicz i Karau. Listę mówców prowadzi p. Karau.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#IgnacyDaszyński">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Baćmaga, Henryk Bitner, Baran, Juchniewicz, Kowalski, Kuśnierz, Hugon Nowak, Niedźwiecki, Okulicz, Ostrejko i Stadnicki.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#IgnacyDaszyński">Udzielam urlopu posłom: Pacholczykowi, Targowskiemu i Pączkowi na 1 dzień, Burtanowi, Lewandowskiemu, Stanisławowi Nowakowi, Pawlakowi, Pieniążkowi i Tonowi na 2 dni, Michalczykowi na 5 dni.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#IgnacyDaszyński">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Tomaszkiewicz na 10 dni, Koerber na 11 dni, Baczyński i Zachidnyj na 1 miesiąc z powodu choroby. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o zamianie gruntów państwowych w W. M. Gdańsku (druk nr 285). Nikt głosu nie żąda, przesyłam przedłożenie do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o wystawianiu skryptów dłużnych i pokwitowań przez osoby nieumiejące lub niemogące pisać (druk nr 284). Nikt głosu nie żąda, odsyłam przedłożenie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 63 poz. 617) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57). Dyskusja wyczerpana. Głos ma sprawozdawca p. Kwapiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanKwapiński">Wysoka Izbo! Poprawki zgłoszone w drugiem czytaniu rozdzielić można na dwie części: pierwsze, które zmierzają do tego, ażeby uprawnienia długoletnich dzierżawców i czynszowników zwęzić i drugie, które mają wyjaśnić stan prawny i stworzyć przepisy, nie wzbudzające żadnych wątpliwości przy wykonaniu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanKwapiński">W dyskusji jeden z kolegów posłów wypowiedział się na temat, jak należałoby nowelizować ustawy, zmienione przez Komisję Reform Rolnych. Praktyka dotychczasowa była taką, jaką stosowała Komisja Reform Rolnych przy nowelizowaniu ustawy o czynszownikach. Miałem już zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedstawić ogromną ważność tej ustawy i podkreślić, że jest to sprawa niezwykle pilna i pozostaje mi w tej chwili tylko omówienie poszczególnych poprawek, zgłoszonych przy drugiem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanKwapiński">Proszę Panów, jeszcze raz chciałbym stwierdzić, że ustawa ta powinna być jak najprędzej uchwalona przez Sejm i Senat i stać się prawem, ażeby ludzie, którzy czekają na jej uchwalenie, mogli z niej skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanKwapiński">Przechodzę do poprawek. Poprawki referenta są przeważnie stylistyczne i drukarskie; znajdują się one w odbitce roneo nr 30. Zakradła się tu jeszcze omyłka w pierwszej poprawce: należy w drugim wierszu po słowie „ustawy” skreślić „o”, a wpisać słowa „w sprawie”. W wierszu zaś siódmym po słowach „i sokolskim”, gdzie w skróceniu jest „woj.” wpisać całe słowo „województwa”.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanKwapiński">Przechodzę do art. 1. Jest tu poprawka stylistyczna, sądzę, że Panowie nic przeciw niej nie będą mieli.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanKwapiński">Do art. 2 jest poprawka stylistyczna i poprawka merytoryczna p. kol. Nowickiego. Za tą poprawką się wypowiadam.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanKwapiński">Do poprawki pod p. 5 kolegów Dzięgielewskie go i Nowickiego również przyłączam się i proszę o jej przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JanKwapiński">Poprawki 6 p. Karuzo nie mogę przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JanKwapiński">Poprawkę 7...</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Głos: Wycofuję ją.)</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JanKwapiński">Bardzo pięknie, bo nie mogę przyjąć,</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JanKwapiński">Pozatem są poprawki stylistyczne aż do końca.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JanKwapiński">Do art. 3 jest poprawka 11 stylistyczna. Poprawka 12 merytoryczna. Tę poprawkę proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JanKwapiński">Poprawka 13 kot Nowickiego jest wycofana.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JanKwapiński">Poprawkę 14 kol. Mochnieja proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JanKwapiński">Poprawkę 15 kol. Dzięgielewskiego i Nowickiego proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JanKwapiński">Poprawkę 16 p. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JanKwapiński">Poprawkę 17 kol. Kleszczyńskiego proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JanKwapiński">Poprawka 18 jest stylistyczna.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JanKwapiński">Poprawkę 19 merytoryczną p. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JanKwapiński">Poprawkę 20 pp. Dziegielewskiego i Nowickiego proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JanKwapiński">Poprawkę 21 kol. Mochnieja proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JanKwapiński">Poprawkę 22 pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JanKwapiński">Poprawkę 23 proponuje odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JanKwapiński">Poprawkę 24 i 25 p. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JanKwapiński">Poprawkę 26 p. Kleszczyńskiego proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JanKwapiński">Poprawkę 27 p. Mochnieja proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JanKwapiński">Następnie idzie poprawka stylistyczna moja.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#JanKwapiński">Do art. 6 poprawkę 29 proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#JanKwapiński">Poprawkę 30 kol. Niskiego proponuję odrzucić z tego powodu, że ustawę tę robimy na określony termin i dla określonych warunków gospodarczych i społecznych, nie możemy więc jej przedłużać bez końca.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#JanKwapiński">Poprawkę 31 kol. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#JanKwapiński">Do art. 7 poprawki stylistyczne i drukarskie od 32 do 39 proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#JanKwapiński">Do art. 10 są trzy poprawki stylistyczne 40, 41 i 42, które proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#JanKwapiński">Do art. 11 jest poprawka merytoryczna kol. Dzięgielewskiego i Nowickiego, aby art. 11 ustawy skreślić. Proponuję tę poprawkę odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#JanKwapiński">Poprawkę 44 p. kol. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#JanKwapiński">Do art. 13 są poprawki stylistyczne 45, 46 i 47, które proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#JanKwapiński">Poprawkę 48 rządową proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#JanKwapiński">Poprawkę 49 kol. Dzięgielewskiego i Nowickiego proponuję przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#JanKwapiński">Poprawkę 50 kol. Staniszkisa proponuję odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#JanKwapiński">Potem od 51 do 55 są poprawki stylistyczne.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#JanKwapiński">Wreszcie poprawkę 56 kol. Mochnieja proponuję odrzucić. Ta ostatnia poprawka merytoryczna zmierza do tego, ażeby ustawa obowiązywała z dniem ogłoszenia. Panowie zwrócą uwagę na przedostatni artykuł znowelizowanej ustawy, który upoważnia p. Ministra Reform Rolnych do przeszeregowania ustawy w ten sposób, aby dostosować do każdego artykułu zmiany poczynione w ustawie i w takim razie musimy dać Rządowi przynajmniej 7 dni czasu na te przeróbki, aby ustawa była wydrukowana.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#JanKwapiński">Co do rezolucyj, proszę Panów, to pierwszą, komisji, naturalnie proponuję przyjąć. Rezolucję drugą p. kol. Łosia proponuję przyjąć. Rezolucję trzecią p. kol. Mochnieja proponuję odrzucić z tego względu, że jest ona właściwie nieaktualna, bo poprawka druga tę sprawę przesądza.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#JanKwapiński">Proszę Wysoką Izbę o łaskawe przyjęcie tych poprawek, tak jak to zaproponowałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Prezes Rady Ministrów Bartel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">Wysoki Sejmie! Z uwagi na to, że liczne poprawki do rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich (druk nr 174), zarówno opracowane przez Komisję Reform Rolnych, jak i zgłoszone w ciągu drugiego czytania na plenum Sejmu, nie są ze sobą wzajemnie skoordynowane i zdążają do zmiany zasad projektu rządowego, a Rząd uważa sprawę za pilną, przeto popiera projekt w brzmieniu przedłożenia rządowego i zgłasza do projektu w brzmieniu ustalonem przez komisję sejmową (druk nr 201) następujące poprawki:</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">1) W art. 2 punkt c) skreśla się drugie zdanie...</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#komentarz">(P. Kwapiński przerywa.)</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">Mnie się zdaje, że nikogo nie obraża, jeżeli mówię teraz, daję przez to tylko więcej czasu do zajęcia stanowiska. A więc w art. 2 punkt c) skreśla się drugie zdanie, poczynając od wyrazów: „W końcu tego punktu dodaje się wyrazy” i t. d. aż do końca ustępu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">2) W art. 2 ustępie przedostatnim po wyrazach: „c) użytkownicy” dodaje się: „z wyjątkiem użytkowników dożywotnich.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">3) W art. 3 punkcie d) w wierszu czwartym skreśla się wyrazy: „chociażby ustnych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">4) W art. 3 w punkcie d) in fine wyrazy: „zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe” zastępuje się wyrazami: „skierowanych przeciwko Polakom”.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#komentarz">(P. Hartglas: Wprowadza się nowe ograniczenia dla Żydów, których dotychczas nie było.)</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">Panie Pośle, będzie Pan miał sposobność zastrzec się co do tego i wypowiedzieć z tej trybuny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IgnacyDaszyński">Panie Pośle, skoro przedstawiciel Rządu zabrał głos, tem samem dyskusja może być w każdej chwili otwarta. Pan może zapisać się do głosu i przemawiać.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(P. Hartglas: Wobec tego zapisuję się do głosu.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">5) W art. 4 punkt d) skreślić wyrazy: „ w każdym jednak razie musi przyznać to prawo”.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">6) W art. 4 punkt e) skreślić w wierszu trzecim i czwartym wyrazy: „należnej od 21 lipca 1924 r.”. Rząd nie sprzeciwia się, aby termin, określony w art. 6 projektu komisyjnego uległ zmianie zamiast z dnia 1 stycznia 1930 r. na 31 grudnia 1930 r., jak również Rząd zgadza się na dodanie w tymże artykule nowego ustępu w następującem brzmieniu: „Dotyczy to także osób, które nie skorzystały z terminu, przewidzianego w poprzedniem, a obecnie uchylonem brzmieniu art. 8 ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 63 poz. 617)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IgnacyDaszyński">Dyskusja jest otwarta, Głos ma p. Hartglas.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IgnacyDaszyński">Jeżeli Rząd przemawia, dyskusja nie jest zamknięta, lecz otwarta, otwarta nie bezcelowo, bo pos. Hartglas pragnie zabrać głos i każdy z Posłów, jeżeli zechce, także może przemawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ApolinaryHartglas">Wysoka Izbo! Jestem bardzo zadowolony, że nareszcie wyraźnie widzimy, jakie są intencje Rządu w stosunku do ludności żydowskiej. Byłem święcie przekonany, że była to tylko omyłka redakcyjna przy wypracowywaniu przez Rząd projektu ustawy, nad którą dziś dyskutujemy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ApolinaryHartglas">Punkt d) art. 4 samej ustawy, czyli art. 3 projektu, brzmiał tak, jak obecnie proponuje p. Premier zmienić go z powrotem. Zwróciłem przy czytaniu uwagę na, to, że taka redakcja tego artykułu wprowadza nowe rozróżnienie w prawach na kresach pomiędzy ludnością żydowską a nie żydowską. Różnica ta polega na tem, że za czasów rosyjskich nie tylko Polacy nie mogli nabywać na swoje imię ziemi, ale w pewnym okresie czasu nie mogli nabywać gruntów na swoje imię i Żydzi. Dlatego też w tych miejscowościach, w których do pewnego roku Żydom wolno było mieszkać poza granicami miast, ale ziemi nie wolno było nabywać, Żydzi tak samo, jak i Polacy, nabywali grunta na imię podstawionych osób chrześcijan, sami zaś figurowali jako dzierżawcy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ApolinaryHartglas">Teraz, kiedy chcemy naprawić niesprawiedliwości ograniczeń rosyjskich na kresach, proponuje się, ażeby to uczynić tylko w stosunku do ludności polskiej, która z dzierżawców stanie się właścicielami; ci zaś, względnie nieliczni — nie chodzi tu bowiem o bardzo znaczną ilość osób — ci zaś nieliczni Żydzi, którzy dotychczas jeszcze jako dzierżawcy trzymali się na tych gruntach w nadziei, że będą mogli wreszcie kiedyś stać się prawnymi ich właścicielami — bo to wszak za ich pieniądze było kupione — za sprawą tej poprawki zostaną usunięci, a właścicielami już z mocy prawa, nie tylko z mocy formalnego aktu, staną się osoby podstawione, które za ich pieniądze kupiły niby to na swoje imię, ażeby umożliwić im posiadanie. W ten sposób odbiera się ziemię faktycznym właścicielom, posiadającym prawo moralne, i daje się ją ludziom, którzy w swoim czasie dali nazwiska i swoje wyznanie, a którzy teraz częstokroć już nie są tymi samymi ludźmi — bo to już nie jest to samo pokolenie, nie poprzedni ludzie, ale ich spadkobiercy — ci zaś wobec takiej ustawy, ma się rozumieć, nie omieszkają wyzyskać swych praw.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ApolinaryHartglas">Wyjaśniłem to w swoim czasie koledze sprawozdawcy, który to zrozumiał i zaproponowałem — na co on się zgodził — ażeby nie było mowy o tem, że tylko Polacy będą zwolnieni od skutków poprzednich ograniczeń prawnych, lecz żeby wogóle wszelcy obywatele Rzeczypospolitej, bez różnicy wyznań i narodowości, zostali zwolnieni od poprzednich carskich ograniczeń prawnych. Muszę stwierdzić, że w całej komisji nikt przeciwko temu nie oponował, prócz jednego jedynie kolegi z B. B., kol. Kleszczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#komentarz">(Głos: Wiślicki też.)</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#ApolinaryHartglas">Wiślickiego nie było w komisji. Onby nie mówił, bo jego nikt nie słucha u Panów. Nie miałem jednak tego wrażenia, ażeby to była opinia całego klubu, do którego należy kol. Kleszczyński, ale ponieważ ten klub jest rozmaitych maści, sądziłem, że p. kol. Kleszczyński należy do jednej z grupek w klubie, która stoi na stanowisku dalszej kontynuacji ograniczeń ludności żydowskiej. Widzę, że się znowu pomyliłem, kolega Kleszczyński wypowiedział...</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#komentarz">(P. Prezes Rady Ministrów Bartel: Pan się myli nie pierwszy raz)</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#ApolinaryHartglas">Owszem, ja się pierwszy raz pomyliłem 19 lipca 1926 r., gdy Pan mówił o tem, czego Pan nie wykonał do dzisiejszego dnia. Okazuje się, że kol. Kleszczyński nie mówił w swojem imieniu, ale, że to co on mówił, popiera sam Rząd, i teraz już dla mnie staje się zrozumiałą inna rzecz, której nie mogłem zrozumieć. P. premier 19 lipca 1926 r. wypowiedział z trybuny, w starej sali, pewne, słowa, jako zobowiązanie Rządu, że będą uchylone dawne ograniczenia prawne ludności żydowskiej pochodzące jeszcze z czasów carskich, Historii, w jaki sposób to oświadczenie powstało, tu z trybuny powtarzać nie będę, ale kol. Kościałkowski, który tu siedzi, wie bardzo dobrze, że inne bardzo odpowiedzialne osoby jeszcze ręczyły za to, że taki krok przez Rząd zostanie zrobiony. Do dziś dnia jednak, choć Rząd miał pełnomocnictwa, nie możemy się doczekać podobnej ustawy, aczkolwiek projekty takich ustaw poprzednie rządy opracowywały. Znowu myślałem, że stało się to wskutek kontrowersji prawnych, wskutek nawału ważniejszych prac, i myślałem, że trudno, trzeba samym to zrobić, czego Rząd nie mógł dokonać. Dzisiejsza wszakże propozycja p. Premiera przekonywa mnie, że w istocie Rząd nie chce uchylić dawnych ograniczeń ludności żydowskiej, skoro wprowadza nowe ograniczenia. Wprawdzie, proszę Panów, różnica jest ogromna między r. 1926 a obecnym: wtedy było jeszcze przed pożyczką, a dziś jest po pożyczce. Ale, proszę Panów, nie mamy zamiaru dłużej owijać tych rzeczy w bawełnę i sądzimy, że przedewszystkiem trzeba pamiętać o tem, żeby nie tylko składać przyrzeczenia i piękne słówka, ale żeby kiedyś zacząć je wreszcie wykonywać, bo wtedy, gdy ktoś tylko ładnie mówi, a nic nie wykonuje, to traci w końcu kredyt. Panie Premierze, ja nie wiem z pewnością, nie chcę twierdzić, ale zdaje mi się, że obecnie zbliżamy się do tego momentu, gdy nowy kredyt będzie potrzebny.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#ApolinaryHartglas">Wobec tego zwracam się do Wysokiej Izby, znając rozmaite jej nastroje i rozmaite ustosunkowania do sprawy żydowskiej, ażeby wszyscy ci koledzy, którzy jednak stoją naprawdę na stanowisku Konstytucji, na którą przecież przysięgali, nie mówię już o traktatach międzynarodowych, ażeby ci wszyscy, którzy uważają, że Polska nie powinna z taką czcią przechowywać carskiego spadku, polegającego! na ciemiężeniu jednej części ludności, a przywilejowaniu drugiej, aby wszyscy ci, dla których słowo „równouprawnienie nie jest czczem słowem, ale naprawdę wyrazem pewnego przekonania i pewnych ideałów demokratycznych, aby wszyscy ci głosowali za punktem d) art. 3 ustawy w redakcji zaprojektowanej przez Komisję Reform Rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#FabijanJeremicz">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Białoruskiego także sprzeciwiam się poprawce rządowej, a to z następujących przyczyn: Jeżeli p. Premier Bartel w tej chwili przedstawił Wysokiej Izbie swą poprawkę o ograniczeniu niektórych tylko narodowości, jak to można było między wierszami wyczytać, to nie mam gwarancji, że urzędnicy Ministerstwa Reform Rolnych czy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie będą się posługiwali tajnym okólnikiem, który jest wydany, a nie wiem, czy jest cofnięty, że nie wolno zezwalać na nabywanie ziemi ludności prawosławnej. Dopóki p. Premier nie oświadczy z trybuny sejmowej, że taki okólnik jest cofnięty, tak długo nie mam gwarancji, że ten sam przepis nie będzie stosowany także i do prawosławnej ludności białoruskiej.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#FabijanJeremicz">W imieniu Klubu Białoruskiego oświadczam, że będziemy głosowali przeciw tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Prezes Rady Ministrów Bartel: Proszę o ten okólnik, Panie Pośle.)</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#FabijanJeremicz">Nie mam go przy sobie. To jest tajny okólnik.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Głos: Jakiego Ministerstwa ten okólnik? Prezes Rady Ministrów Bartel: Dam natychmiast odpowiedź. P. Byrka: Nie ma przy sobie, bo jest tajny, ale go zna! Wesołość, Głos: Na świecie niema tajemnic.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Karuzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PawełKaruzo">Wysoka Izbo! Chociaż moja poprzednia poprawka nie została przyjęta przez p. referenta, jednakże wnoszę jeszcze jedną poprawkę do tego samego artykułu, a zgłaszam ją dopiero dziś z następujących powodów. Chciałem sprawdzić, jak do pewnego pojęcia, mianowicie do określenia „miasteczko odnoszą się władze administracyjne i sądowe, a głównie komisje ziemskie i urzędy ziemskie w woj. wschodnich, gdzie ta ustawa ma być stosowana.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PawełKaruzo">Otóż w art. 2 powiedziano, iż z ustawy niniejszej mogą korzystać czynszownicy i t. d. poza obrębem miast i miasteczek. Chodzi o samą nomenklaturę, o pojęcie miasteczka. Wówczas, kiedy w Kongresówce miasteczkiem jest istotnie ta osada, która ma miejski samorząd, to na terenach województw wschodnich, gdzie ustawa ta ma być stosowana, pojęcie miasteczka związano z tak maleńkiemi osadami które właściwie nie są niczem innem, jak zwykłą wsią kościelną, albo inną. Naprzykład są osady zwane miasteczkami, złożone z kościoła, plebanii i paru chat najczęściej czynszowych, a grunty czynszowe zwykle należą do majątków miejscowych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(Głos: Inna ustawa normuje te rzeczy.)</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PawełKaruzo">W każdym razie poruszam to dla wyjaśnienia pewnych rzeczy, aby nie było niejasności co do pojęcia tych miasteczek. Dlatego jednak proponowałbym, aby po słowach: „poza obrębem miast i miasteczek dodać słowa: „posiadających samorząd miejski, bo proszę Panów były wypadki, że czy to w pow. dziśnieńskim, czy w innym, grono parafian, opierając się jeszcze na ustawie z 20 czerwca 1924 r., składało do urzędów ziemskich i do komisji podania o uwłaszczenie czynszowników, a odmówiono im wówczas, motywując, że oni nie mogą z tego korzystać, ponieważ to są miasteczka, choć takie osady mają zaledwie trzy chałupy czynszowe poza pleban ją i kościołem. Ostatecznie chodzi przecież o pewną logikę, że to jest ta sama ludność wiejska rolnicza. Miasteczko i miasto musi być pewną osadą, która ma inne ekonomiczne warunki niż wieś, do której ustawa niniejsza się stosuje. Ale w danym wypadku absolutnie żadna różnica między wsią a takiem miasteczkiem nie zachodzi, więc z jakiej racji ta ludność ma być wyłączona z pod danej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PawełKaruzo">Wobec tego prosiłbym o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Premier Bartel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">Wezwanie, które wystosował p. pos. Jeremicz do mnie jako szefa Rządu, jest tego rodzaju i tego charakteru, że winien jestem natychmiastową odpowiedź. Nie mogę zająć wobec wezwania tego żadnego rzeczowego stanowiska. Po pierwsze, ani treść, ani sam fakt istnienia takiego okólnika nie są mi znane, po drugie stwierdzam, że za czasów, kiedy zasiadam jako szef, czy jako zastępca szefa w rządzie okólnik podobny nie był wydany. Jeżeli p. Jeremicz przedstawi ten okólnik, wtedy będę mógł stwierdzić, w jakim czasie, w jakich okolicznościach został wydany. Moje informacje, które w tej chwili posiadam, są tego rodzaju, że innej odpowiedzi Wysokiej Izbie udzielić nie jestem w stanie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(P. Jeremicz przerywa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#IgnacyDaszyński">Panie Pośle Jeremicz, sprawa nietrudna, przedstawi Pan okólnik i będzie Pan miał satysfakcję.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AugustUtta">Wysoka Izbo! Poprawka Rządu do art. 3 p. d) zawiera postanowienia wyjątkowe dla mniejszości. Wobec tego stwierdzam, iż poprawka ta jest sprzeczna z zasadami Konstytucji. Nie można uchwalać pewnych postanowień wyłącznie tylko dla Polaków, pomijając inne narodowości.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(P. Dębski: Polacy mieli wtedy wyjątkowe prawa. Głos: Co powiedział Bestram?)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AugustUtta">Najważniejsza jednak, a raczej zmieniająca sens całej ustawy, jest poprawka, zgłoszona do art. 4, mianowicie o skreślenie słów „w każdym jednak razie musi przyznać to prawo”. Przez skreślenie tych słów Rząd chce dać komisjom uwłaszczeniowym na Kresach Wschodnich wolną rękę przy przyznawaniu prawa do uwłaszczenia.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AugustUtta">Proszę Panów, z praktyki lat ubiegłych wiemy, że komisje uwłaszczeniowe w każdym wypadku, kiedy mogą znaleźć jakikolwiek, choćby najmniejszy powód do odmówienia prawa do uwłaszczenia, czynią to bez wyjątku. Jeżeli nawet żadnych powodów nie było, to szukano ich skrupulatnie. Gdy nic więcej nie można było znaleźć, to odmawiano dzierżawcom prawa obywatelstwa, względnie żądano udowodnienia obywatelstwa polskiego dokumentami, których z powodu zniszczeń wojennych nie można było odnaleźć. Kto obserwował w ciągu lat ubiegłych okropny stan dzierżawców na Kresach Wschodnich, kto widział ich wyrzuconych z pobudowanych przez nich zabudowań w lesie, na drogach, w wielkiej nędzy i rozpaczy, ten nie powinien stawiać takiej poprawki, oddającej dzierżawców na łaskę i niełaskę komisyj uwłaszczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#AugustUtta">Pod czyim wpływem te komisje się znajdują, kto niemi kieruje — Panowie bardzo dobrze wiedzą. Są to zawsze miejscowi obszarnicy, którym na tym zależało, aby ani jednemu dzierżawcy nie przyznano prawa do uwłaszczenia.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#AugustUtta">Przypominam sobie rok 1926, gdy po długich zabiegach uzyskałem pozwolenie wojewody wołyńskiego na odbycie wiecu w Łucku. W sali kina zebrała się większa ilość przedstawicieli dzierżawców z całego Wołynia. Pomiędzy nimi siedziała również znaczna ilość wywiadowców i policjantów, którzy trzymali dzierżawców wprost za poły, ażeby skarg i żalów na wyrządzone im krzywdy nie wyjawiali publicznie. Pomimo wszystko jednak ci ludzie ze łzami w oczach skarżyli się na okropne stosunki, jakie panują na kresach. Wówczas udałem się do p. Premiera Bartla i p. Ministra Makowskiego i przedstawiłem im tę okropną nędzę na kresach. P. Premier Bartel odrzekł: „Panowie, dajcie nam pełnomocnictwa, wiemy, że tam się dzieje krzywda, my te krzywdy niewątpliwie usuniemy”. Proszę Panów, wierzyliśmy p. Premierowi i głosowaliśmy za pełnomocnictwami. Jednak ani p. Premier, ani p. Minister Sprawiedliwości z tych pełnomocnictw nie skorzystali, tej krzywdy nie usunęli i żadnej noweli nie wnieśli. Kiedy obecnie nowela ta pojawiła się w Sejmie, gdy chcemy te krzywdy dzierżawców na Kresach usunąć, przychodzi ten sam p. Premier Bartel i przez swoją poprawkę chce przekreślić cały sens tej noweli, chce znowu wydać tych nieszczęśliwych dzierżawców na łaskę i niełaskę komisjom uwłaszczeniowym. Krok ten dobitnie charakteryzuje wogóle stanowisko Rządu wobec tych najnieszczęśliwszych obywateli Państwa naszego. Nie wątpię jednak, że Panowie Posłowie, którzy znają stosunki na Wołyniu, nie będą głosowali za poprawką Rządu i że Sejm przyjmie projekt ustawy, przedłożony przez Komisję Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Niemieckiego)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#IgnacyDaszyński">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanKwapiński">Wysoka Izbo! Należy ubolewać, że przy drugiem czytaniu, kiedy rozpatrywaliśmy tę ustawę, Rząd, choć był obecny na sali, nie zabierał głosu w tej sprawie. Jedyna poprawka, jaką Rząd był łaskaw zgłosić, została przezemnie, jako referenta, przyjęta. Pozatem stwierdzam, że wszystkie propozycje, które obecnie wniósł p. Premier w imieniu Rządu, były rozpatrywane na Komisji Reform Rolnych, niektóre z nich, np. poprawka, która wywołała sprzeciw p. pos. Hartglasa, była w komisji uchwalona i żaden z przedstawicieli Rządu nie protestował przeciw temu. Przeczytajmy ten artykuł, który pozornie tak niebezpiecznie wygląda; art. 3 punkt d) przyjęty jest w projekcie komisyjnym jak następuje: „dzierżawcy i inni użytkownicy, którzy sami, lub których spadkodawcy objęli w posiadanie dane grunty przed 1 kwietnia 1905 r. na podstawie umów chociażby ustnych, zawartych nawet pozornie wskutek niemożności nabycia tych gruntów na własność z powodu obowiązujących wówczas przepisów ustawodawstwa rosyjskiego, zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe”. Dlaczego po mozolnych pracach w komisji sformułowaliśmy ten punkt w ten sposób? Dlatego, że oprócz Polaków są tam t. zw. unici, jest też wielu prawosławnych, więc nie mogliśmy uprzywilejować tylko jednej warstwy ludności. Komisja Reform Rolnych stała na tem stanowisku, że kto ma w użytkowaniu te grunty, musi korzystać z dobrodziejstw tej ustawy. Ze stanowiska polityki państwowej na kresach jest niezwykle ważnem, żeby tak, a nie inaczej sprawa była potraktowana. Komisja Reform Rolnych z całą dokładnością i sumiennością zastanawiała się nad tą sprawą i tak ją uchwaliła. Oświadczam, że przedstawiciele Rządu nie oponowali przeciw tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanKwapiński">Proszę Panów, inne poprawki, które p. Premier był łaskaw zgłosić, tak samo były przedmiotem narad. Niektóre z nich dotyczyły wyłącznie Polaków, Panie Premierze. Im bliższy jest okres tych dzierżawców i czynszowników do wybuchu wojny światowej, tem więcej mamy do czynienia wyłącznie z Polakami. Inna rzecz, że ze stanowiska wielkiej własności to nie jest wygodne, ale ze stanowiska Państwa jest to absolutnie wygodne. Śmiem twierdzić, że im dalej odsuwamy się od wojny światowej, tem więcej spotyka się Rusinów, Białorusinów i Czechów. Jeżeli chodzi o Wołyń, ogromna masa użytkowników osiadła tam w 1884 r. P. Premier powinien się zainteresować tą sprawą, powinien się zainteresować eksmisjami, które się tam odbywają; właśnie Polaków tak eksmitują, bo oni są tam najbiedniejsi, nie mają pieniędzy, nie mają złotych carskich rubli na zapłacenie za te grunty tyle, ile wielcy posiadacze żądają. Proszę wybaczyć, Wysoki Sejmie, że mówię w uniesieniu o tej sprawie, ale widziałem to na własne oczy i to, co proponuję, dyktuje mi poczucie obowiązku i moje poczucie obywatelskie.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JanKwapiński">Oświadczam się przeciw wszystkim poprawkom, które zgłosił p. Premier w imieniu Rządu, albowiem wszystkie te poprawki były przedmiotem obrad w komisji, która ich nie przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#IgnacyDaszyński">Celem uporządkowania licznych poprawek odraczam głosowanie do późniejszego czasu na dzisiejszem posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#IgnacyDaszyński">Obecnie przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#IgnacyDaszyński">a) o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych (druk nr 269);</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#IgnacyDaszyński">b) w sprawie upoważnienia Ministra Skarbu do obniżania podatku przemysłowego od obrotu (druk nr 270);</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#IgnacyDaszyński">c) w sprawie zmiany ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r. o podatku od lokali (druk nr 271);</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#IgnacyDaszyński">d) o stałym podatku majątkowym (druk nr 272).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PKościałkowski">Wysoka Izbo! W imieniu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem mam zaszczyt oświadczyć, że uważamy za jedną z podstawowych zasad normalnej współpracy Sejmu i Rządu, aby przedłożenia ustawodawcze Rządu, w szczególności te, które dotyczą potrzeb Skarbu Państwa, były w Sejmie gruntownie i z całą życzliwością traktowane.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PKościałkowski">Możność odrzucenia przedłożeń ustawodawczych Rządu w pierwszem czytaniu bez rozpatrzenia ich w komisji jest jednym z błędów regulaminu Sejmu i jeżeli Sejm dąży do rzeczowej pracy, nie powinien z niej korzystać. Blok uważa za szkodliwe wszelkie nawet pozory uchylania się od ponoszenia ofiar i ciężarów na rzecz Państwa. Niechęć płacenia podatków zbyt dotkliwie odbiła się na losach dawnej Rzeczypospolitej i dlatego musi być szczególnie piętnowana.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PKościałkowski">Obecnie, gdy poszczycić się możemy stałością waluty, równowagą budżetu, a także zarysowującą się ostatnio poprawą bilansu handlowego, przedłożenia rządowe, podyktowane troską o zabezpieczenie stałości stosunków, zasługują na sumienne rozpatrzenie w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PKościałkowski">Z tych motywów Blok Bezpartyjny jest zdania, że dyskusja nad przedłożeniami podatkowemi winna odbyć się w fachowej komisji, a nie na plenum Sejmu i dlatego głosować będzie za odesłaniem projektów do komisji.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamPragier">Wysokie Sejmie! Stwierdzam, że projekty ustawowe, przedłożone Wysokiemu Sejmowi przez Rząd, stanowią fragmentaryczne tylko, całkiem niezupełne załatwienie — nawet po myśli Rządu — sprawy reformy systemu podatkowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AdamPragier">Jeżeli spojrzymy na stan rzeczy, jaki jest dziś, a będę się posługiwał nie cyframi wykonanych poprzednich budżetów, lecz, ażeby być najbliższym dnia dzisiejszego, złożonym Wysokiej Izbie preliminarzem na rok 1929/30, stwierdzam, że podatki bezpośrednie preliminowane są w wysokości 602 milionów zł., a w tej sumie podatek przemysłowy wynosi 250 mil jonów zł. Ponieważ z natury swej i ze swych skutków gospodarczych podatek ten musi uchodzić za podatek pośredni, przeto o tę kwotę należy dochód z właściwych podatków bezpośrednich pomniejszyć. Z drugiej zaś strony podatek majątkowy 65 milionów, który jest umieszczony w dziale danin nadzwyczajnych, należy traktować jako stały, zwykły podatek bezpośredni, W tem rozumieniu rzeczy ogólny preliminarz podatków bezpośrednich wynosi na rok, który się rozpoczął, 417 milj. zł, Do tego dodać trzeba, że podatek dochodowy w tej sumie wynosi 220 milj., a znaczna część tej kwoty opłacana jest przez obywateli, których dochody pozostają poniżej istotnego minimum egzystencji. Dochody te wynoszą około 50 milj. zł. rocznie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AdamPragier">Spojrzawszy na te arcyskromne cyfry podatków bezpośrednich, jednocześnie muszę podnieść, że podatki pośrednie w Polsce są wyższe niż w wielu innych krajach. Wprawdzie do podatków pośrednich w znacznej części zalicza się w naszym budżecie tylko niektóre z nich i w ten sposób osiąga się sztucznie niską cyfrę 172 milj. zł. Ale jeżeli będziemy tę pozycję oceniali nie w myśl przepisów, ani zwyczajów budżetowych, ale w myśl natury skarbowej i gospodarczej poszczególnych podatków, to musimy za podatki pośrednie także uznać cła, opłaty stemplowe oraz monopole. Otóż cła preliminuje się w wysokości 335 milj., opłaty stemplowe 180 milj., a monopole 895 milj. Jeżeli się nawet uwzględni, że nie cały dochód z monopoli ma naturę podatkową, lecz część tego dochodu jest zarobkiem państwa, jako przedsiębiorcy, to i te zarobki, podobnie jak podatki, płacone są z kieszeni spożywców. Zważyć musimy, że łącznie z podatkiem obrotowym wszystkie podatki pośrednie wynoszą 1.832.000.000 zł., a zatem stosunek pomiędzy podatkami pośredniemi a bezpośredniemi jest jak 1 do 44.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AdamPragier">W związkach komunalnych stan rzeczy nie jest o wiele lepszy, a w wielu wypadkach gorszy.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AdamPragier">Domagamy się tedy przedewszystkiem przebudowy systemu podatkowego w kierunku odciążenia klas pracujących, w kierunku zmniejszenia ciężaru podatków pośrednich, a zwiększenia podatków bezpośrednich, mianowicie przez wydatniejsze obciążenie klas posiadających. Domagamy się dalej wykonania przepisu Konstytucji, który mówi o rozdziale źródeł dochodowych pomiędzy państwem a pomiędzy związkami komunalnemi.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AdamPragier">Zwracam uwagę, że to ostatnie żądanie nasze nie może być spełnione w tej chwili także nie z winy Wysokich Izb, albowiem sam Rząd stwierdził, że reforma systemu podatkowego zależna jest w dużym stopniu od reformy ustroju ciał samorządowych, która niestety nie tylko nie jest dokonana, ale nie jest nawet rozpoczęta. Przypomnieć się godzi, że Wysoka Izba w poprzedniej kadencji przyjęła w drugiem czytaniu ustawę o ustroju związków komunalnych i że Rząd Marszałka Piłsudskiego uznał za możliwe wziąć odpowiedzialność za odraczanie sesyj Izb sejmowych w takich terminach, aby trzecie czytanie ustaw samorządowych nie mogło dojść do skutku i aby ta reforma ustrojowa nie mogła być dokonana.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AdamPragier">Domagamy się także i dlatego odciążenia sfer nieposiadających, a zwiększenia nacisku podatkowego na sfery posiadające, ponieważ te właśnie sfery przy najrozmaitszych okazjach, które były dla Skarbu Państwa katastrofalne, umiały stan swego posiadania nie tylko utrzymać, ale umiały go nawet wzmocnić i wpływy swoje na gospodarkę państwową rozszerzyć. Klasy nieposiadające, zarówno w mieście, jak i na wsi, ponoszą na rzecz Państwa znaczne ciężary, nie otrzymując wzamian żadnych, albo prawie żadnych gospodarczych rekompensat. Klasy posiadające, jeżeli nawet na rzecz Państwa ciężary ponoszą, to otrzymują wzamian za to od Państwa hojną rekompensatę w postaci znacznych kredytów państwowych i w postaci zarobków na tranzakcjach i operacjach finansowych Państwa. Dlatego zwracamy uwagę na konieczność reformy systemu skarbowego, na niedostateczność występowania do Wysokiej Izby z projektami reform podatkowych tak fragmentarycznemi. Stronnictwo moje głosować będzie za odesłaniem ustaw do komisji i cały nacisk położy na zagadnienie reformy systemu podatkowego.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#AdamPragier">Przechodząc do poszczególnych podatków, przedewszystkiem do podatku obrotowego, stwierdzam, że ten podatek powstał w okresie inflacji, że usprawiedliwiony był niestałością waluty i powinien być dziś z powrotem przekształcony na podatek przychodowy i w tym charakterze, w myśl przepisu Konstytucji o rozdziale źródeł dochodowych Państwa i związków komunalnych, przekazany tym związkom.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#AdamPragier">Zwracam też i na to uwagę, że obniżka podatku obrotowego w naszem rozumieniu nie może być oddana do dyspozycji p. Ministra Skarbu, do jego dyskrecjonalnej władzy, aby mógł ten minister poszczególnym gałęziom gospodarstwa, albo nawet poszczególnym podatnikom ten podatek zmniejszać.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#AdamPragier">Mogłoby to doprowadzić do zupełnej anarchii życia gospodarczego, uniemożliwiłoby wszelką kalkulację i otworzyć by mogło nawet drogę podejrzanym operacjom poszczególnych podatników i urzędów państwowych. Dlatego będziemy zdążali do tego, aby przepisy o obniżce podatku obrotowego nabrały charakteru normatywnego.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#AdamPragier">W stosunku do podatku ód lokali zwracam uwagę na to, że aczkolwiek dochód z tego podatku ma być obrócony na akcję budowlaną Rządu, to jednak rola tego podatku nie jest tak prosta i jasna, jak to wyczytać można w uzasadnieniu przedłożenia rządowego. Albowiem, jeżeli akcja finansowa Rządu w kierunku rozbudowy ma się rozwijać, to ciężar podatków z tego tytułu będzie się musiał zwiększać. Ponieważ zaś podstawą opodatkowania są lokale mieszkalne, istniejące w ilości stałej, przeto proporcjonalnie musiałby wciąż rosnąć podatek od lokali. Dlatego na tę drogę wejść bez reszty nie możemy i dlatego podwyżkom w tej formie na lokale się sprzeciwiamy. Będzie mogła być mowa tylko o podwyżce podatku od zbytku mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#AdamPragier">Co się tyczy podatku gruntowego, chcę tu stwierdzić, że Rząd w przedłożeniu swem, które Wysokie Izby mają przed sobą, zeszedł ze stanowiska, które zajmował w poprzedniej sesji. Stanowisko Wysokiej Izby zmusiło wtedy Rząd do cofnięcia się z demagogicznego stanowiska, jakoby stronnictwa włościańskie broniły rzekomo jakiegoś kastowego interesu, a nie interesu szerokich warstw ludności, kiedy nie chcą się zgodzić na zniesienie ulg dla drobnego włościaństwa. Wprawdzie w sposób bardzo niedostateczny, ale niemniej wyraźnie, stwierdza dziś Rząd zasadniczo, że nie miał wówczas racji, a tem samem cała brudna subwencjonowana prasa, która stawiała zarzuty, że Sejm powodował się nierzeczowemi motywami w odrzuceniu tej ustawy, została zdezawuowana przez te same źródła, które alimentowały ją wtedy, kiedy rzucała oszczerstwa na przedstawicielstwo narodowe.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#AdamPragier">Co się tyczy podatku majątkowego stwierdzić pragnę, że podatek ten przechodził w naszej historii skarbowej szczególnie barwne koleje. W 1920 r. ukazał się łącznie z podatkiem dochodowym w jednej ustawie, a następnego już roku był faktycznie zawieszony na rzecz daniny jednorazowej, wprowadzonej przez p. Ministra Michalskiego. Następnie ustąpił miejsca dalszej daninie, wprowadzonej przez p. Ministra Grabskiego, wreszcie pojawił się w kadencji poprzedniej w postaci wniosku rządowego, który Rząd cofnął, a wreszcie ponownie go tu wniósł.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#AdamPragier">Zwracam uwagę, że podatek majątkowy należy odróżnić ściśle od daniny majątkowej. Danina majątkowa jest niewątpliwie częściową konfiskatą substancji majątku i taka jest jej właściwa rola.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#AdamPragier">Ustawodawca, który dwukrotnie w Polsce tę daninę przeprowadzał, powodował się rozumowaniem, że ci, którzy z pożogi wojennej i kryzysu powojennego uratowali substancje swojego majątku, powinni w pewien sposób być pociągnięci do ponoszenia w części kosztów inwestycji Państwa Polskiego, ponieważ ci, którzy swój majątek utracili, koszty te już ponieśli, a ci, którzy majątku tego nie mieli, koszt ten ponosili w swojej krwi. Podatek ten miał też nadto i tę zaletę, że nie mógł być przerzucony na sfery nieposiadające. Dopiero kiedy sabotaż sfer posiadających doprowadził do tego, że z cyfry 333 milionów złotych rocznie skurczyła się kwota poborów tego podatku do 90, a potem 60 kilku milionów, mógł się on faktycznie przekształcić z częściowej konfiskaty majątków na daninę płaconą z dochodów, a tem samem normalnie, podobnie jak inne daniny w wysokiej koniunkturze cen na środki żywności, mógł być przerzucany na spożywcę. I dzisiaj podatek majątkowy tak, jak jest płacony, jest faktycznie płacony w części tylko przez istotnego płatnika, zaś w dużej części przerzucany jest dalej, aż wreszcie spada na ostatniego spożywcę, który już nie ma na kogo tego podatku przerzucać, bo niska koniunktura pracy w Polsce nie pozwala na przerzucanie go na pracodawcę w postaci podwyższenia płacy roboczej.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#AdamPragier">Dlatego to rozumieliśmy, kiedy p. Minister Moraczewski w czasie, gdy nie należał jeszcze do frakcji rewolucyjnej rządu p. Bartla,...</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#AdamPragier">... organizował opinię publiczną w kierunku energicznego ściągania podatku majątkowego, wtedy p. Minister Moraczewski nie chciał jeszcze dokonywać ekspriopriacji ekspriopratorów przez rozwój kapitalizmu państwowego, ale znalazł jeszcze bardziej prostą i gwałtowną w tym celu drogę, mianowicie zahipotekowanie niezapłaconych podatków na majątkach złych płatników i wydanie waluty ubezpieczonej temi właśnie hipotekami. Nie będę wdawał się w tej chwili w ocenę słuszności tej metody, której rewolucyjności dziś nikt nie jest w stanie odmówić. Łączyła się ona wówczas z inną polityką p. Moraczewskiego, z walką, jaką toczył przeciw pożyczce zagranicznej oraz z poglądem jego o potrzebie polityki samowystarczalności gospodarczej. Przeciwnikiem tej polityki był wówczas p. Jerzy Zdziechowski, który nawet szwank na zdrowiu poniósł w związku z tą działalnością. Jakąż satysfakcję mieć musi dziś p. Jerzy Zdziechowski, który ucierpiał na ciele, ale którego duch zwyciężył, gdy plan jego dawni wrogowie dziś urzeczywistniają! Na miejsce podatku majątkowego, będącego daniną jednorazową, wprowadza dziś Rząd, w którym zasiada pan Moraczewski, stały podatek majątkowy, projektowany dawniej przez p. Zdziechowskiego. Jednocześnie p. Jerzy Zdziechowski zwyciężył i w innej jeszcze dziedzinie. Miejsce polityki samowystarczalności i odwrócenia się od kapitału zagranicznego zajęła polityka poszukiwania pożyczki i w planie stabilizacyjnym, podpisanym także przez p. Moraczewskiego, przewidziane jest stanowisko zagranicznego doradcy finansowego.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#AdamPragier">Panowie z prawej strony Izby, Klub Narodowy i Koło Żydowskie, zaniepokoili się, że plany p. min. Moraczewskiego o rozbudowie kapitalizmu państwowego oznaczają jakgdyby jaczejkę komunizmu w Rządzie p. Bartla. Niech polityka skarbowa tego Rządu, aprobowana przez p. Moraczewskiego, upewni Panów, że obawy nie są płonne, że to raczej nieakredytowana w tej chwili filia p. Jerzego Zdziechowskiego jest tam czynna.</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#AdamPragier">Jeżeli zapytamy, jaki będzie los przedłożeń podatkowych w komisji, oświadczam, że będzie to zależało wyłącznie od stanowiska Rządu w stosunku do poprawek, które, motywując wyłącznie argumentami rzeczowemi, w Komisji zgłosimy.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#AdamPragier">Są u nas ludzie skłonni do optymizmu, dlatego są i tacy, którzy się spodziewają wiele dobrego z wymiany zdań na temat tych podatków. Co do mnie, osobiście wiem, że p. Bartel ma obszerną skalę i klawiatura jego sięga od forte, albo allegro furioso aż do piano. Stwierdzam, że głos ten ostatnio jest cichszy, że niema już tej dumy z luksusu ujemnego bilansu handlowego, którą z wysokiej ławy rządowej słyszeliśmy jeszcze kilka miesięcy temu.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#AdamPragier">My na te rzeczy patrzymy z dużym spokojem. Nie będę mówił o łabędzim śpiewie, bo jest tutaj jeden pan, który w takiej okazji wpada w pasję i „powtarza najgorsze wyrazy po kilka razy”,...</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#komentarz">(Głos: Niema go.)</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#AdamPragier">... ale mówić mogę chyba o... syrenim śpiewie. Atoli ja nie przywiążę się, jak Odyseusz, do masztu, aby temu syreniemu głosowi nie ulec, tylko stwierdzam, że dzisiejsza sytuacja w Polsce wygląda tak, że najsłodszy i najpiękniejszy śpiew nikogo nie zjedna jeżeli za nim niezwłocznie nie pójdą czyny. Jeżeli poUtyka Rządu, który ma okazję teraz do zajęcia stanowiska, na komisji pozwoli nam na dodatnie ustosunkowanie się do przedłożeń rządowych, to damy wyraz w głosowaniu, jeżeli nie, będziemy widzieli, co będzie dalej.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Smoła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanSmoła">Dostojne Zgromadzenie!</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanSmoła">Jeżeli Panowie nie uważają się za dostojnych, to mnie jest bardzo przykro, bo ja Panów uważam za dostojnych. Nawet Zgromadzenie Narodowe nazywa się tak i tak jest w Konstytucji przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanSmoła">Za to, że w maju tego roku stanowczo, szczerze i do ostatka broniliśmy tych, którym na świecie jest źle, przez prasę rządową, prasę czerwoną, zostaliśmy obrzuceni kwiatami słów. Nie będę tych słów tu powtarzał, bo nie chcę obrażać uszu szanownych pp. posłów. Stwierdzam to tylko, ażeby wykazać, jaki stosunek jest do tych, którzy szczerze i otwarcie bronią prawdy i sprawiedliwości, ażeby wykazać, że i dzisiaj napewno podobne kwiaty spadną na nasze główmy. Jednak mimo wszystko co będzie, my nie uchylimy się od walki o prawdę, sprawiedliwość, z całym spokojem rozpatrzymy przedłożenia i wyciągniemy w stosunku do nich odpowiednie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanSmoła">Mamy przed sobą 4 przedłożenia podatkowe, t. zw. małą reformę podatkową, przyjętą przez radę finansową specjalnie dobranych ekonomistów i uczonych.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#komentarz">(Głos: Od Was jest Łypacewicz.)</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JanSmoła">Robi się opinię powszechną w prasie usłużnej Rządowi, że ta mała reforma skarbowa zdąża jedynie w kierunku naprawy finansów, napełnienia Skarbu, że wogóle daje podwaliny dla rozwoju skarbu w Polsce. Jeżeli jednak rozpatrzymy te wszystkie ustawy, to widzimy, że jest zupełnie inaczej bo jeżeli weźmiemy całokształt tych ustaw, nie może być o tem mowy, ażeby one zwiększały dochody Skarbu Państwa, bo jeżeli nawet w pewnym kierunku tak było, to za to inne ustawy bardzo poważnie uszczuplają te dochody, a nawet można powiedzieć przyznają premie i nagrody tym, którzy byli łaskawi nie płacić zaległych podatków. Jedno tylko jest wyraźne, że istotnie podnosi się podatek i to wysoko, ale od wsi, od drobnych rolników.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JanSmoła">Dlatego też, choć w Polsce zawsze ofiarnie szliśmy na front walki o Polskę, na front składania grosza do skarbony Państwa, w tych warunkach musimy nie tylko krytycznie oświetlić te przedłożenia, ale niektórym przynajmniej przeciwstawić się z całą mocą i stanowczością.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JanSmoła">Przedewszystkiem sprawa podatku gruntowego, który, jak chcę udowodnić i udowodnię łatwo, spada wielkim ciężarem na wieś, a właściwie na drobnych rolników. Podatek gruntowy w dawnych stuleciach na całym świecie był podatkiem prawie że jedynym i głównym, dziś jednak prawie na całym świecie zanika. Państwa oddały go przeważnie samorządom, a jeżeli nawet jest pobierany, to stanowi minimalny procent dochodów Skarbu Państwa. Dlaczego? Dlatego, że podatek gruntowy ma to do siebie, iż trudno bardzo znaleźć sprawiedliwą podstawę do jego wymiaru, gdyż ziemia jest bardzo różnorodna, ma różną wartość i różne daje dochody. I to dotyczy nie tylko całych połaci Państwa, nie tylko całych powiatów, ale nawet w jednej wiosce, nawet w jednem gospodarstwie nieraz jest ziemia bardzo różnorodna. Oczywiście na wielkiej przestrzeni całego Państwa bardzo jest trudno dokonać dokładnego sklasyfikowania tej ziemi, trudno znaleźć te podstawy sprawiedliwe. Dlatego też przeważnie, jak samo życie wykazuje, ten podatek należy do zanikających, albo też” do bardzo słabych.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#JanSmoła">Tymczasem podskarbi naszego narodowego skarbu inne ma zdanie i przychodzi z podwyżką bardzo dużą. Bo szanowni posłowie zechcą uwzględnić, że chodzi tu nie tylko o art. 1 tej ustawy, który zwiększa podatek dwukrotnie, lecz jeszcze więcej chodzi o art. 2, który właściwie jest generalnem pełnomocnictwem dla rządu w sprawie ustalenia wysokości podatku gruntowego. Jest tu powiedziane niewinnie, że Rada Ministrów może ustalać dla poszczególnych powiatów wysokość podatków aż do wysokości podatków płaconych w powiecie grójeckim i błońskim. A właśnie, jak słusznie jeden z kolegów mówi, tam jest najwyższy podatek płacony, przynajmniej w Kongresówce. Zatem jeżeli weźmiemy jako podstawę podwyższenie dwukrotne dla każdego powiatu, a w dodatku możność podnoszenia stawek na całym terenie Państwa aż do wysokości stawek pow. grójeckiego i błońskiego, które są często dwukrotnie wyższe niż w innych powiatach, a naprzykład w porównaniu do Kresów są wyższe nieraz czterokrotnie i sześciokrotnie, dopiero wtedy zobaczymy, jak wysoką skalę ma Rząd w podnoszeniu tego podatku. Zasadniczo dwukrotnie, ale jeżeli skorzysta z pełnomocnictw, to może czterokrotnie, sześciokrotnie podnieść. A znane nam są wypadki, życie nas tego uczy, że gdy Wysoki Rząd ma jakieś upoważnienia maksymalne, to do ostatniej granicy, aż do najwyższej normy potrafi ten podatek wyciągnąć</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(Głos na ławach Stronnictwa Chłopskiego: Od słabszych.)</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#JanSmoła">od słabszych oczywiście. Dlatego też my, broniący tych słabszych, jesteśmy zbyt ostrożni, aby tego rodzaju ustawę z łatwością przyjmować. Jeżeli jeszcze uwzględnimy dodatek komunalny do tego podatku, który wyniesie z reguły 150%, a może i 200%, to jednak zobaczymy, że to jest stawka bardzo wysoka i to jedno już jest poważnym argumentem, aby się głębiej nad tem zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JanSmoła">Ale ostatecznie gdyby potrzeba było płacić, gdyby nam wykazano, że Polska tego potrzebuje, to możnaby się jeszcze zastanowić nad tym bardzo wysokim podatkiem, nas jednak bardziej to boli, że ustawa jest zwrócona prawie wyłącznie przeciw chłopom, przeciw tym, którzy mają najmniej, jakby dla ukarania ich, że mają mało. Nas najbardziej to boli i musimy to z tej trybuny powiedzieć na cały kraj. Bo przecież usuwa się progresję, usuwa się tę słuszną zasadę, że im kto ma więcej, tem więcej płacić powinien. Większa własność ma wielką ilość obszarów leśnych słabo opodatkowanych, korzysta z dawnej przemocy i ma kwalifikację gruntów korzystniejszą, więc te dodatki progresywne były dopiero wyrównaniem niesprawiedliwości i dlatego z chwilą, gdy się progresję znosi, parokrotnie uderza się tem chłopów i drobnych rolników.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#JanSmoła">Rząd na tę zwyżkę podatkową i na zniszczenie progresji ma tylko dwa argumenty. Pierwszą uzasadnia tem, że zboże zdrożało, istotnie argument poważny, drugie zaś tem, że zagranicą w gruntowym podatku progresji niema. Co do tego argumentu ekonomicznego, to pozwolę sobie powiedzieć, że to jest specjalnie zawiłe zjawisko, bo jeżeli się powiada, że-na skutek wzrostu cen zboża trzeba podatek podnosić, to akurat tak wychodzi, że tych, którzy zboża mają całe wagony do sprzedaży, albo nawet całe pociągi, tych właśnie prawie się nie obciąża, choć zboże zdrożało, jak p. Minister nam tu udowodnił, zaś dla tych, którzy zboża nie mają nigdy, albo którzy powinni właściwie tego zboża dokupić na wyżywienie, siedząc na jednym albo na dwóch morgach, dla tych jest argument, że ponieważ zboże zdrożało i oni muszą za nie zapłacić drogo, to trzeba im podatek podnieść. Przy okazji chciałbym dodać, że jeżeli chodzi o stronę gospodarczą, to drobny rolnik nie opiera swego bytu na cenach zboża, jego gospodarka jest bardziej hodowlana i raczej ceny inwentarza mają dla niego znaczenie. Co się zaś tyczy cen inwentarza, ceny produktów hodowlanych, to trzeba stwierdzić, że nie zachodzi tu żadna zwyżka, przeciwnie, jest szalona zniżka tych cen. Wszak nie tylko życie ekonomiczne, ale i Wysoki Rząd stara się o to usilnie, ażeby za pomocą polityki kredytowej, celnej, aprowizacyjnej ceny produktów drobnego rolnika obniżyć. I tak się dzieje, że kiedy rolnik zmuszony jest przez lichwiarza, albo przez egzekutora podatkowego sprzedawać swoje produkty zaraz po żniwach, wtedy specjalnie są te ceny niskie. Z wysokich cen mogą korzystać wielcy hurtownicy zboża, wielcy kupcy zboża i obszarnicy, którzy mają ułatwienia od Rządu, mają kredyt i mogą zboże przetrzymać do wiosny. Dlatego ten argument Rządu nie trafia mi do przekonania.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#JanSmoła">Jeżeli chodzi o sprawę progresji, to p. Minister Skarbu rozprawił się z nią jeszcze krócej i swobodniej, mówiąc, że zagranicą niema progresji, jak ten doktor, który powiada, że da takie lekarstwo łysemu, że mu nigdy włosy nie osiwieją. Niema progresji, bo to są podatki zanikające, miejsce ich zajęły podatek majątkowy, dochodowy i te najnowocześniejsze podatki uwzględniają nie tylko wysoką skalę progresji, ale nawet wysokie minimum egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#JanSmoła">Ja nie chcę powoływać się na zagranicę, ale gdybym się powołał, to z wielką zazdrością moglibyśmy patrzeć na dumne państwo angielskie, gdzie jest stosunkowo mniejsza część podatków konsumcyjnych, najcięższych dla ludności, a przedewszystkiem są podatki bezpośrednie, a głównie podatek dochodowy, który nie tylko ma rozpięcie progresywnej skali, ale także minimum egzystencji wolne od podatków w wysokości 150 do 450 funtów szterlingów, czyli około 50.000 zł. I w tem państwie prawo jest szanowane przez rząd, przywódcy parlamentarni po dżentelmeńsku sobie postępują,...</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#JanSmoła">... szczególnie stronnictwa rządzące, a nie tak jak u nas. Z zazdrością patrzylibyśmy na te wielkie prawa, na tę kulturę i nawet zazdrościlibyśmy im zachowawców, którzy umieją dla państwa pracować, a nie tak jak u nas, że książęta tylko zamachy potrafią robić. Albo też...</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#komentarz">(Głos: Burdy robią.)</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#JanSmoła">Burdy — nie chciałem powiedzieć, bo nie chciałem Kolegi obrazić, ale w każdym razie w swoich pismach nawoływali i nawołują nieraz do buntów, do zamachów, do anarchii. Ale nie chcę się powoływać na zagranicę, więc o tem nie mówię.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#JanSmoła">Muszę więc stwierdzić, że właściwie przesunięcie tych ciężarów jest skierowane przeciw tym najdrobniejszym rolnikom i to nie tylko, gdy chodzi o podatki płacone do Skarbu Państwa, ale również, gdy chodzi o podatki samorządowe. Podatków samorządowych było parę, jak np. podatek na budowę dróg, na leczenie w szpitalach i t. d., były one naogół ściągane ze wszystkich grup płatników. Na terenie samorządów wiejskich pobierane były z morgi, ale gdy znalazły się obiekty przemysłowe, czy inne, również były pociągane do płacenia. W tej chwili, jeżeliby ta poprawka przeszła, tamte wszystkie podatki się skreśla, a cały ciężar przenosi się na morgi chłopskie. Tembardziej to nas musi razić. Zastanawiam się nad tem jakie argumenty mogą być, ażeby w ten sposób traktować drobnych rolników — szukam ich i szukałem od samego zgłoszenia tych ustaw i znaleźć ich nie mogę. Zdaje się, że jest tylko jeden argument, który spotyka się po wszystkich gazetach, który powtarzają nawet wysocy goście u nas siedzący, że ponieważ chłopi wcale podatków nie płacą, więc tylko chłopom ten podatek należy podnieść. Oczywiście gdyby istniał tylko sam podatek gruntowy, mu siałbym przyznać obiektywnie, że istotnie nad tem można podyskutować. Ale cały Wysoki Sejm świadom jest tego, że podatek gruntowy jest maleńką odrobiną tych ciężarów, jakie ponosi wieś, tych ciężarów, jakie ponosi chłop polski. Był wprawdzie czas, że podatki stosunkowo były nieduże, na skutek spadku marki, ale i Rząd mógł sobie wtedy maszyną drukarską pomagać. Za to istniał wtedy t. zw. podatek inflacyjny, specjalnie wielki i bardzo ciężki. Podatek ten, tak wielki i ciężki, przedewszystkiem godził w masy pracujące, w masy biedniejsze, w masy uboższe, bo ci, co znali sztuki giełdowe, przez inflację tak bardzo nie tracili. Otóż wtedy, kiedy formalnie podatki były mniejsze, był bardzo ciężki podatek inflacyjny, który myśmy zapłacili. A od chwili, kiedy podatki zaczęto ściągać płacimy bez końca, drzwi i okna u nas się nie zamykały, przychodzi to sołtys, to wójt, to sekwestrator i tak było bez końca. Wyliczę to Panom.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#JanSmoła">Kiedy Ministrem Skarbu był p. Michalski, został nałożony podatek majątkowy, który nazwano daniną majątkową. Ten podatek nie kto inny, tylko chłop polski zapłacił, bo bogaci się od niego wykręcili, dostając pożyczki w markach. Następnie w 1923 roku na podstawie ustawy przeszedł już wyraźnie nazwany podatek majątkowy, który również prawie w całości my zapłaciliśmy. Wysoki Sejmie, wiadomo dalej, że przez szereg lat istniał nie tylko dla płatników bogatych, ale dla wszystkich płatników podatek dochodowy i ten w ciągu paru lat przez chłopów był płacony. Wprawdzie ostatnia i przedostatnia nowela usunęła ten podatek ze wsi, ale dzisiaj cała Komisja Skarbowa musi stwierdzić, że na nowo jest ten podatek wymierzany i ściągany. Przez lat parę płacony był podatek spadkowy, duży majątek z tego tytułu do Skarbu wpłynął. Dalej obowiązuje ustawa o państwowym podatku stemplowym, który chłopi bardzo często w bardzo dotkliwej formie muszą płacić.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#JanSmoła">Ale na tem nie wyczerpujemy wszystkich ciężarów, bo przecież wszystkie ciężary publiczne należy brać pod uwagę i podsumować. Przecież jeżeli chodzi o samorządy wiejskie, to prawie wyłącznie i głównie morga tego drobnego rolnika za nie odpowiada i ciężkie płaci się podatki zarówno gminie, jak i samorządowi wyższego rzędu do sejmików, a są one nieraz znacznie większe i dotkliwsze niż podatki państwowe. Prócz tego nasi kochani duszpasterze także pamiętają o nas, jako o wiernych katolikach, nie tak, jak o Was, bo macie dużo lutrów, i podatki na nas nakładają, nieraz bardzo dotkliwe. Na nas spadają i remonty, i budowa nowych świątyń i ciężary z tego tytułu duże się ponosi. Także policja, choć z ujmą dla Państwa Polskiego, przysparza dochodów Skarbowi. Na miliony naliczylibyśmy kar, które przeważnie chłop polski płaci. I to jest też ogromny ciężar, można to przejrzeć. Oprócz kar administracyjnych są kary skarbowe, egzekucje i inne, co jest również bardzo ładną wiązanką ciężarów.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#JanSmoła">Jest jeszcze ten największy ciężar w postaci podatków pośrednich, podatków konsumcyjnych, który dotyka wszystkie szeregi pracującego narodu, ale przedewszystkiem miliony chłopów. Przecież budżet nasz tylko mniej więcej w 1/3 ma dochody z podatków bezpośrednich; prawie 2/3 podatków, to są podatki towarowe; za każde kilo soli, cukru, za każdą kwaterkę nafty płaci się bezustannie, najwięcej zaś uiszczają Skarbowi chłopi wskutek swej liczby.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#komentarz">(Głos: Bo wódkę piją.)</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#JanSmoła">Tych ciężarów mamy więc niemało i dlatego też my niełatwo pójdziemy na nowe zwiększenie ciężarów, bo uważamy, że jest u nas niesprawiedliwość co do systemu układu podatkowego. Wprawdzie p. Minister zapowiedział, że te niesprawiedliwości całego systemu podatkowego będzie wyrównywał, ale czyni to w ten sposób, że na nas nowe i ciężkie ciężary nakłada, a innym robi ulgi.</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#JanSmoła">A więc co do całości tych przedłożeń, to jeszcze raz stwierdzam, że nie są one przedłożeniami. Napewno pisma będą pisać, że nie chcemy nowych podatków, nowych danin do Skarbu Państwa. Jeżeli p. Minister Skarbu w imieniu Wysokiego Rządu mówił tutaj, że złą usługę wyświadczają ci, którzy wymagają od Rządu, ażeby zmniejszył dochody Państwa, to śmiem twierdzić, że nikt inny w takich sumach tych dochodów nie zmniejsza. Jeżeli weźmiemy obniżenie podatku obrotowego i darowanie zaległych rat podatku majątkowego, to nikt w tak wielkich ilościach jak Rząd nie obniża dochodów Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#JanSmoła">W motywach do podatku majątkowego podane jest, że jeszcze zalega około 700 milionów i to od płatników wyższych kategorii, bo z mniejszych wyduszono już wszystko, a nawet więcej, niż się dało. I te 700 milionów, nie kto inny, tylko Wysoki Rząd darowywuje tym, którzy nieraz z przejedzenia giną i mają nadmiar. Nie kto inny to robi, tylko Rząd.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#JanSmoła">Więc na tej płaszczyźnie my dyskusji nie przyjmujemy, że jakobyśmy nie chcieli dawać Skarbowi tego, co mu się należy, My tylko walczymy o to, ażeby ta reforma, mała czy duża, istotnie poprawiła sprawiedliwość dziejową społeczną, a nie pogarszała. Tymczasem pogarsza się, daje się prezent najbogatszym za to, że nie płacili podatku.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#JanSmoła">Chodzi tu o przesunięcie ciężarów, a nie o to, ażeby nie dać podatków Skarbowi. Chodzi o to, ażeby nie powtarzała się historia. A było w historii tak, że magnaci i panowie podatków nie płacili, płacili chłopi, płaciła drobna szlachta.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#JanSmoła">Teraz prowadzi się kampanię prasową i krzyczy się, że chłop nie płaci podatków, choć faktycznie płaci ogromnie dużo, a krzyczy się tak na to, ażeby uzasadnić zwalenie wszystkich ciężarów na chłopa, ażeby zwyczaje Polski szlacheckiej powróciły. To jest sens ustawy, to jest sens przedłożenia, ale nie to, że my nie chcemy podatków płacić, bo my jesteśmy tą gromadą ludzi, tą armią obywatelską ochotniczą, która z własnej woli może pójść na front, która swój wdowi grosz zaniesie, gdy Polsce będzie potrzeba, ale tylko wtedy gdy Polsce będzie potrzeba, a nie gdy trzeba będzie Wam ulgi, albo podarunki robić,</u>
          <u xml:id="u-22.31" who="#komentarz">(Oklaski na ławach chłopskich,)</u>
          <u xml:id="u-22.32" who="#JanSmoła">Chcecie podnieść podatki — bo nawet wysocy goście to mówią i w prasie się mówi, że chłopi nie płacą, choć mają z czego płacić. Otóż chcę parę słów powiedzieć na ten temat, czy mają z czego płacić. Zdaje mi się, że gdybyśmy wzięli pod uwagę jedną okoliczność, której nikt nie zaprzeczy, że w Polsce jest więcej niż 2 miliony drobnych gospodarstw karłowatych, że na tych gospodarstwach siedzą rodziny, które mają 2, 3 razy więcej osób niż morgów, to już to chyba wystarczy, ażeby sobie uświadomić, czy taka warstwa łudzi może czy nie może bardzo dużo płacić. Że siedzą na tych karłowatych gospodarstwach, przyzna każdy uczony nieuprzedzony nawet z Waszego obozu, bo nie kto inny, jak senator Boguszewski stwierdza na cały świat, że 10 milionów z górą narodu polskiego mieszka w norach, w mieszkaniach, składających się tylko z jednej izby, która jest jednocześnie kuchnią i wszystkiem, że nieraz mieszka razem z inwentarzem, bo nie ma go gdzie umieścić, że mieszka przeważnie bez podłogi, że nieraz jeszcze spotykamy kurne chaty, gdzie dym ludziom wygryza oczy, gdzie się ludzie wędzą w tych lepiankach i norach. Są i tacy, nawet zaliczający się do uczonych, jak Świętochowski, którzy uważają, że chłop nie ma wstydu i dlatego kiepsko się ubiera. Chłop ma wstyd, ma godność i wyczucie nieraz większe niż inni, ale co chłop ma zrobić, jeżeli nie ma. A przecież jak kolega poseł mówił, w gminie nawet dość bogatej chłop otrzymuje karne nakazy za to, że dzieci nie posyła do szkoły, a nie może ich posłać, bo nie stać go na to, aby kupić buty.</u>
          <u xml:id="u-22.33" who="#JanSmoła">Może najbardziej przekonywającym argumentem dla wykazania, jaka to rozkosz jest na wsi, mogłaby być książka, która niedawno wyszła p. t. „Lichwa na wsi”. W tej książce są obrazy, które bez wzruszenia i przerażenia trudnoby powtórzyć, ale chcę jedno stwierdzić, że na zakończenie są mapki, które stwierdzają, że chłopi, którzy dawniej mieli olbrzymie oszczędności w różnorodnych kasach, dziś mają wiele milionów pożyczek oprocentowanych tak wysoko, że sięga to w pieniądzach 14% miesięcznie. A co do procentów w naturze, to dzieje się tak, że gdy kto wypożycza metr na przednówku, to zobowiązuje się do tak wielkiej lichwy w naturze, że nieraz dwa, trzy, a nawet cztery metry oddaje po żniwach. Więc czy Wysoki Sejm chce wierzyć, że ci ludzie tak bezmyślnie pożyczają na tak wielkie procenty? Ja myślę, że cały Sejm wierzy w to, że jeżeli ten chłop oszczędny, zapobiegliwy, rozważny, taką pętlę na szyję sobie zakłada, jeżeli dusi się w ciągu paru miesięcy-przy takich procentach, a jednak pożycza, to jest to najlepszym świadectwem i wyrazem tego dobrobytu, o którym tak rozpisują się w różnych gazetach, ażeby mieć podstawę do cięższego opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-22.34" who="#JanSmoła">Szukam właśnie wszystkich argumentów, które padają bądź z ust ministrów, bądź w prasie, staram się je rozważyć jak najspokojniej i dotychczas nie widzę, żeby choć jeden argument ekonomicznej, gospodarczej natury mógł nas przekonać do tych projektów, które Wysoki Rząd przynosi. Nie mogę znaleźć, choćbym szukał tak jak ongiś z latarką szukano człowieka. I dlatego też muszę stwierdzić, że niema tu innych argumentów, tylko polityczne, tylko te argumenty, z któremi idzie dzisiejszy obóz rządzący, ażeby Polskę demokratyczną zamienić na Polskę szlachecką.</u>
          <u xml:id="u-22.35" who="#komentarz">(Głos: Głupstwa Pan gadasz! Inny głos: Uderz w stół, a nożyce się odezwą.)</u>
          <u xml:id="u-22.36" who="#JanSmoła">Stwierdzam, że p. Byrka jest bardzo rozumnym człowiekiem.</u>
          <u xml:id="u-22.37" who="#komentarz">(Głos: Wszystko, co Pan dotąd mówił, było bardzo interesujące i ciekawe, ale to ostatnie jest nieprawdą!)</u>
          <u xml:id="u-22.38" who="#JanSmoła">Ja w Sejmie mam prawo wszystkie argumenty wyczerpać. Taką tendencję zakrywa się górnolotnemi słowami, przedewszystkiem słowem, które tu nieraz słyszeliśmy: solidaryzm społeczny. Szczególnie prześwietny p. Radziwiłł, kiedykolwiek zabiera głos, o tej sprawie mówi szczególnie złotousty kol. Sanojca, kiedykolwiek zabiera głos, również o tem mówi. Oczywiście, nie mam powodu, aby wymienionym kolegom odmówić najwyższego uduchowienia, dlatego mogę wierzyć, że oni osobiście dojrzeli do tego, żeby zrośli się ze sobą niby związani łańcuchem wielkiej idei solidaryzmu, tak jak w tym przecudnym utworze „Lilia Weneda”, Lelum i Polelum. Mogę wierzyć, że tak jest. Ale jeżeli chodzi o politykę całą, o stosunek grup do grup. o całość życia, to rzecz się ma przeciwnie: jest solidaryzm i Wy chcecie solidaryzmu, ale takiego, żeby jedni pracowali bez końca i pracą krwawą żywili innych, żeby jedni konali na frontach, broniąc Ojczyzny, żeby jedni bez końca płacili i płacili, a drudzy, którzy już mają nadmiar, żeby swe cenne życie poza frontem chowali, żeby bez pracy jak trutnie żyli i żeby mieli prawo brać, brać i brać ze Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-22.39" who="#komentarz">(Brawa na ławach Wyzwolenia.)</u>
          <u xml:id="u-22.40" who="#JanSmoła">Taki jest solidaryzm społeczny, taka jest wymowa waszej polityki. My takiego solidaryzmu nie chcemy. Istniał on coprawda przez wieki w Polsce, istniał on, ale doprowadził do zabrania ziemi naszej i Polska więcej jak 100 lat musiała leżeć w grobie. My też na taki solidaryzm nie pójdziemy i możemy Wam oświadczyć z całą stanowczością, że aż do czasu, kiedy istota równych praw i obowiązków nie wejdzie w krew i życie Polski, my będziemy czynnikiem walki o lepszą, nową Polskę.</u>
          <u xml:id="u-22.41" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Stronnictwa Chłopskiego, Brawa,)</u>
          <u xml:id="u-22.42" who="#JanSmoła">Miałem zaszczyt należeć do tej gromady, która faktami pisała swoje czyny, której ta Polska nie spadła za darmo, i jeszcze raz powtarzam, że ta nasza gromada Wyzwoleniowa dla Polski i krew i życie odda, gdy będzie istotnie potrzeba, a także ostatni wdowi grosz, ale na to, aby płacić za tych, którym jest za dobrze, my się nie zgodzimy. Na to, aby Polska miała być przekształcona z demokracji na różne formy Waszego pomysłu, płacić nie będziemy. Na to, aby obóz rządzący, który idzie dziś tak daleko, że aż p. Radziwiłł musi go trzymać na wodzy, aby zanadto na prawo nie poszedł, my na to płacić nie będziemy.</u>
          <u xml:id="u-22.43" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-22.44" who="#JanSmoła">Na to, aby ster polityki od Rządu, który ma przeszłość tak górną i chmurną, przechodził w ręce zachowawców, my na to płacić nie będziemy. My na to, aby na urągowisko wszystkim dawnym niepodległościowcom, powoływać do władzy ludzi z tej czwartej brygady, którzy byli symbolem upokorzenia i niewoli, my na to płacić nie będziemy.</u>
          <u xml:id="u-22.45" who="#JanSmoła">Dla Polski — jeszcze raz mówię — damy wszystko, ale wobec takiego systemu, który ma nas tylko obciążać, musimy podjąć walkę i dlatego bez względu na te sprzeciwy jakie są, my z całą stanowczością zgłosimy nasz wniosek, aby Rząd przyszedł z reformą, ale z prawdziwą, wielką reformą, dobrze obliczając, kto ile może płacić — to wtedy i my swoje zapłacimy. My na znak protestu przeciwko temu całemu systemowi, na znak protestu, że Rząd przeciwko wsi idzie, my co do podatku gruntowego, składamy podobny wniosek, jak i poprzednio. W imieniu Klubu proszę Wysoką Izbę o uchwalenie wniosku, który brzmi: „Sejm odrzuca w pierwszem czytaniu projekt ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych”. Następnie składam rezolucję w myśl tego, aby ta wielka reforma była sprawiedliwą: „Sejm wzywa Rząd do jednoczesnego przedstawienia projektów ustaw, normujących całe ustawodawstwo podatkowe, państwowe i samorządowe, W ustawach tych podatki państwowe i komunalne powinny być rozłożone jednolicie na całą ludność państwa z uwzględnieniem progresji od większych majątków, warsztatów pracy i dochodów oraz degresji dla jednostek materialnie słabych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Jasiukowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławJasiukowicz">Wysoka Izbo! W pierwszem czytaniu przedłożonych przez Rząd czterech projektów podatkowych ograniczam się w imieniu Klubu Narodowego do złożenia krótkiego oświadczenia, gdyż bardziej szczegółowe debaty można przeprowadzić z pożytkiem dopiero w komisji, gdy Ministerstwo Skarbu przedstawi potrzebne wyjaśnienia i materiały statystyczne. Nie uważamy za rzecz wskazaną, by którykolwiek z tych projektów, choćby najwadliwszy, odrzucać już w pierwszem czytaniu. Takie stanowisko Sejmu mogłoby być rozumiane jako chęć uchylenia się od odpowiedzialności, jako czysta negacja projektów rządowych, bez wskazania na to, w jakim kierunku powinne one ulec zmianie, byłoby to wodą na młyn tych czynników, które pragną obniżyć powagę i znaczenie reprezentacji ludności.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#StanisławJasiukowicz">O ile chodzi q treść rządowych projektów podatkowych, to uważamy, że obecne położenie gospodarcze i finansowe Państwa, stan kredytu i oszczędności społecznych nie pozwala na zwiększanie ogólnego obciążenia podatkowego; główna uwaga w tej chwili powinna być zwrócona na przeprowadzenie oszczędności w budżecie Państwa i samorządu. Nasz system podatkowy wymaga jednak zmiany w tym kierunku, by wyrównać rażące nierówności obciążenia, złagodzić ciężary, które utrudniają wywóz z kraju i zwiększają drożyznę, wreszcie, by usunąć chaos, który wciąż jeszcze panuje w dziedzinie opodatkowania samorządowego.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#StanisławJasiukowicz">W związku z tem jesteśmy zdania, że nie można powiększać na rzecz Państwa ciężaru bezpośrednich podatków osobistych i równocześnie podatków realnych, to jest podatku gruntowego i od lokali. Te ostatnie winne być głównem źródłem dochodów samorządu, przez co możnaby usunąć obecną dowolność i mnogość obciążeń samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#StanisławJasiukowicz">Podatek dochodowy przy bardzo ostrej taryfie progresywnej przynosi coraz większe wyniki; proponuje się teraz wprowadzenie stałego podatku majątkowego. Stały podatek majątkowy może być tylko uzupełniającem obciążeniem dochodu t. zw. fundowanego, nie może zaś naruszać ze szkodą dla gospodarstwa i Skarbu substancji majątkowej. Projektowany podatek może wejść w życie tylko przy równoczesnej likwidacji obecnego podatku majątkowego, ma zastąpić dochód z niego, zdobywany dotychczas tak wielkim kosztem i trudem. Jednakże proponowana stawka 5 promile jest zbyt wygórowana, gdyż np. dla majątku o rentowności 5% stanowi ona — poza podatkiem dochodowym i podatkami realnemi — dodatkowe obciążenie wynoszące 10% dochodu z tego majątku. Z drugiej strony nie widzimy powodu, dla któregoby miały być zwolnione od takiego podatku majątkowego przedsiębiorstwa państwowe; naszem zdaniem powinno się je postawić w tych samych warunkach podatkowych co i przedsiębiorstwa prywatne.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#StanisławJasiukowicz">Nakoniec należy stwierdzić, że projekt stałego podatku majątkowego, a w pewnej mierze także i projekt o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych ma charakter ramowy, gdyż pozostawia nawet samo określenie podstaw opodatkowania do uznania Ministra Skarbu. Naszem zdaniem, zasada pewności podatkowej wymaga, by podstawa opodatkowania i wysokość stawki były ściśle określone przez ustawę. Dotyczy to także i projektu zmian w ustawie o podatku przemysłowym, dającego Ministrowi Skarbu pełnomocnictwo do obniżenia stawki zasadniczej podatku od obrotu do 1% Nasz Klub przedstawił już Wysokiemu Sejmowi wniosek, który przewiduje ustawowo obniżenie tej stawki i tego projektu będziemy w komisji bronili.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#StanisławJasiukowicz">Zgodnie z naszem zasadniczem stanowiskiem, że w pierwszem czytaniu nie należy wniosków rządowych odrzucać, będziemy głosować za odesłaniem tych wniosków do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Pluta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejPluta">Wysoki Sejmie! Po raz drugi w roku bieżącym Rząd przychodzi z projektami podwyższenia podatku gruntowego — bo o tem przedewszystkiem mam zamiar mówić — a motywuje to tem, że koniunktura gospodarcza na wsi się wzmogła i że ceny produktów rolnych poszły o przeszło 100% w górę.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#AndrzejPluta">Otóż przypomnę Wysokiemu Sejmowi, że zasadnicza ustawa o podatku gruntowym uchwalona została 15 czerwca 1923 r. Należy się zastanowić, jakie też w tym 1923 r. były ceny za produkty rolne. A więc 100 kg. pszenicy kosztowało 10 zł. 37 gr., żyto 6 zł. 66 gr., ziemniaki 1 zł. 26 gr., kilogram żywej wagi trzody chlewnej 1 zł. 29 gr., mięso wołowe 70 gr., litr mleka 20 gr., kilogram masła 3 zł. 9 gr., jajko kosztowało 9 gr. Widzimy z tego, że ceny te były marne, a więc w stosunku do tych cen uchwalony był i podatek gruntowy. W r. 1924 ceny ziemiopłodów podniosły się przeszło o 100%. Nadmieniam, że cyfry te wyjęte są: pierwsze z Rocznika Statystycznego z r. 1924 str. 110–117, a ceny za r. 1924 pochodzą z Rocznika Statystycznego z r. 1925. A w r. 1924 pszenica kosztowała 26 zł. 90 gr., żyto 20 zł. 38 gr., ziemniaki 4 zł. 37 gr., kilogram żywej wagi trzody chlewnej 1 zł. 27 gr., mięso wołowe 73 gr., mleko 40 gr., masło 6 zł. 20 gr., a jajo 25 gr. W tym to roku rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 12 kwietnia podatek gruntowy został podniesiony także o 100%.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#AndrzejPluta">W r. 1926 ceny produktów rolnych spadły, ale nas może najwięcej obchodzić jeszcze r. 1928. Za r. 1928 nie mamy oficjalnych danych statystycznych, bo to będzie dopiero w Roczniku z r. 1929, ale wziąłem ceny jednego z pism rolniczych, mianowicie z Przewodnika Kółek Rolniczych — Kraków z 11 listopada 1928 r. nr 26. Wziąłem Kraków z tego powodu, że w Krakowie są mniej więcej przeciętne ceny ze wszystkich większych miast polskich; najdroższe miasta to są Katowice, Warszawa, a najtańsze — Lublin, Lwów, zaś Kraków z Poznaniem mają mniej więcej ceny przeciętne. A więc w roku 1928 pszenica kosztuje 47 zł., żyto 36 zł., ziemniaki 8 zł., kilogram żywej wagi wieprza 1 zł. 70 gr., 1 kg. mięsa wołowego 1 zł. 10 gr., mleko 45 gr., masło 6 zł. 20 gr., jajo 21 gr.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#AndrzejPluta">Porównajmy teraz ceny z r. 1928 z cenami z r. 1924, bo w r. 1924 podatek gruntowy został podniesiony o 100%, a teraz zamierza się go podnieść o drugie 100%. Otóż pszenica podrożała o 20 zł. 10 gr., czyli o 76%, żyto podrożało o 15 zł. 52 gr., czyli o 80%, ziemniaki podrożały o 3 zł. 63 gr, czyli o 95%, mięso wołowe podrożało o 37 gr., czyli już tylko o 50%, 1 kg. żywej wagi trzody chlewnej podrożał o 43 gr., czyli już tylko o 34%, mleko podrożało o 5 gr., czyli 11,3%, masło zupełnie nie podrożało, a jaja potaniały o 4 grosze. Widoczne jest zatem, że podrożały te produkty rolne, które są w przeważnej ilości produktami większych właścicieli, natomiast te produkty, które są głównemi produktami drobnego rolnictwa prawie że nic nie podrożały, bo gdy weźmiemy potanienie jaj, tego najważniejszego źródła dochodu drobnych rolników, i niepodrożenie masła, to w takim razie przychodzimy do przekonania, że to podrożenie produktów rolnych jest bardzo a bardzo znikome.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#AndrzejPluta">Tymczasem Minister Skarbu w swoim projekcie nie tylko proponuje podnieść w ogólności podatek gruntowy o 100%, ale nadto proponuje zniesienie progresji. O progresji szeroko nie będę mówił, mówił o tem mój przedmówca, ale stwierdzić należy, że Państwu powinni podatki płacić ci, którzy mają z czego, którzy mają dochód i już bodaj z wyżej przytoczonych danych statystycznych wywnioskować można, że produkty wielkiej własności, obszarów dworskich podrożały dużo znaczniej niż produkty małej własności. Uważamy zatem, że ten prezent dla wielkiej własności w postaci zniesienia progresji jest niczem a niczem nie uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#AndrzejPluta">Wobec tego, proszę Panów, głosować będziemy za wnioskiem Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie”, względnie posła Smoły. I mamy do tego jeszcze i inne przyczyny. Proszę Panów, tak się to wydaje, że podniesienie podatku gruntowego o 100% z zachowaniem degresji do pewnej wysokości tak bardzo wsi nie obciąży, boć przecież na tej wsi nie jest tak strasznie źle. Prawda, może się to niektórym Panom tak wydawać, bo nasz lud wiejski jest tak pokorny, tak spokojny, że potrafi cierpieć, tę nędzę znosić i nawet nikomu się nie poskarży. Ale zdaje mi się, że niema w tej Wysokiej Izbie nikogo, ktoby nie znał tego strasznego, katastrofalnego położenia wsi. Gdyby tu chodziło tylko o płacenie podatku gruntowego, ale przecież wiadomo, że wszystkie ciężary, a jest ich pod do statkiem, ponosi wieś. Wprawdzie p. Minister Skarbu w swoim projekcie zapowiedział, że podatek drogowy zostanie zniesiony, a za to trzeba być wdzięcznym, bo nie będzie kilku kategorii podatków, lecz tylko jedna, ale z drugiej strony podatki komunalne ponosi się od 150% do 200%. Na mocy istniejących ustaw gminom należy się dodatek od podatku przemysłowego i t. d. Ministerstwo Skarbu te dodatki podnosi o 60% i w projekcie swoim mówi, że znaczna ich część pójdzie na rzecz gmin, lecz i z tego dodatku nie będziemy mieli pociechy, bo jaką, proszę Panów, jest praktyka dzisiejsza? Oto dodatki z urzędu Skarbowego pobierają nie wprost gminy, ale wydziały powiatowe i dziś panowie starostwie, jako komisarze sejmików powiatowych dodatki te, które należą się gminem, obracają na inne wydatki powiatowe, a gminy z tego nie mają nic, tak że są w katastrofalnem położeniu i niejednokrotnie muszą osobno się opodatkowywać na różne wydatki gminne, jak szkolne, parafialne i t. d.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#AndrzejPluta">Nie chciałbym mówić o podatkach pośrednich. Wiadomo wszystkim, kto jest największym konsumentem. Wiadomo, że sól, cukier i nafta i te łachmany, których wieś potrzebuje, i to marne obuwie wszystko idzie w górę i w żaden sposób ta wieś nie może sobie dać rady. To są przyczyny, które zmuszają nas do głosowania przeciw tym projektom. Ale, proszę Panów, są jeszcze i ważniejsze przyczyny.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#AndrzejPluta">W sesji wiosennej p. Minister Skarbu, a w szczególności ówczesny p. premier Bartel, oświadczył delegacjom urzędniczym, że pensje urzędnicze dotąd nie mogą być podniesione, dopóki Rząd nie uzyska innych dochodów, a nawet p. Minister Skarbu Czechowicz zapowiedział, że ta podwyżka podatku gruntowego ma pójść na polepszenie bytu urzędników. Byliśmy świadkami, że po odrzuceniu tych projektów na sesji wiosennej znaczna, wielka część pracowników państwowych była rozgoryczona na Sejm, a w szczególności na te stronnictwa, które głosowały za odrzuceniem. Wprawicie teraz p. Minister Skarbu tego nie zapowiada, ale niema najmniejszej wątpliwości, że sfery pracowników państwowych czekają na uchwalenie tych projektów, gdyż w związku z zwiększeniem dochodów Państwa ma nastąpić polepszenie ich egzystencji. Nie jestem przedstawicielem urzędników i nie wiem, czy naprawdę jest u nich tak źle. Jeżeli tak, jeżeli egzystencja urzędników, pracowników państwowych w ogólności jest marna i jeżeli wymaga poprawy, jest na to inny sposób. Mamy zaległego podatku majątkowego 700 milionów, dodajmy do tego te drobne rozmaite oszczędności budżetowe, o których otrzymujemy z Ministerstwa Skarbu wiadomości, a wystarczy Rządowi nie na 15%, ale na podwyższenie pensji tych pracowników o 25 do 30% na trzy lata.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#AndrzejPluta">Proszę Panów, dla wsi, dla drobnych płatników ta darowizna jest największym kamieniem obrazy. W błędzie jest ten, kto nas posądza o egoizm, o demagogię. Chłop nie rozumiał i nie rozumie tego, dlaczego Rząd klasom posiadającym, ludziom, którzy naprawdę mieliby z czego zapłacić, darowuje 700 milionów złotych podatku majątkowego wtenczas, kiedy ci drobni właściciele zapłacili wszystko, a dziś przychodzi z podwyżką podatku gruntowego i z nowym podatkiem majątkowym.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#AndrzejPluta">Rad byłbym, aby naprawdę w Państwie u nas nastąpiła konsolidacja. Panowie wiedzą, że Polska znajduje się w nieszczęśliwem położeniu geograficznem, jesteśmy jakgdyby między dwoma kamieniami młyńskiemi, które starają się wszelkiemi sposobami zacieśnić się między sobą i Polskę zdusić. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że rychlej czy później do jakiejś katastrofy dojdzie i my na ten moment powinniśmy być przygotowani. Czy to jest przygotowanie? Czy to nie jest drażnienie społeczeństwa przez Rząd? Urzędnikom państwowym się mówi: damy wam więcej, ale aż nam Sejm przyzna, a dziś chłopi już z doświadczenia wiedzą, że ta podwyżka podatku gruntowego i zaprowadzenie podatku majątkowego ma pójść na polepszenie bytu urzędników. Czy Panowie sądzicie, że chłop będzie tem zachwycony, czy Panowie sądzicie, że tam na dole nie zrodzi się nienawiść do klasy umysłowo pracującej, że ta nienawiść niejednokrotnie nie wyładuje się na tych, którzy są najbliżej chłopów, w szczególności na nauczycielstwie? Czy Panowie sądzicie, że oświata na wsi na tem nie ucierpi? To być nie powinno. Jeżeli naprawdę klasa umysłowo pracująca, pracownicy państwowi potrzebują poprawy bytu, to powinno to być ujęte ogólnym budżetem, powinno się to pokryć z ogólnych dochodów Państwa, a nie specjalne podatki uchwalać i to od chłopów.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#AndrzejPluta">Chciałbym, jak powiedziałem, ażeby nastąpiła konsolidacja, chciałbym, ażeby nie było tych rozdrażnień. Ale jak to chłopom wytłomaczyć? Niech kto przyjdzie na wieś i podejmie się tej misji. Niejednokrotnie posądzają nas inne stronnictwa o demagogię. To nie jest demagog ja, bo tą czy inną drogą chłopi się o tem dowiedzą; że 700 milionów podatku majątkowego bogatym się darowuje, a do nich przychodzi się z no we mi podatkami, gruntowym i majątkowym. To są rzeczy nie do przyjęcia. My na to zwracamy uwagę Rządu i prosimy o zmianę stanowiska, bo jeżeli Rząd się uprze i znajdzie większość w komisji i następnie w Sejmie i te projekty przeprowadzi, to zrazi wieś do siebie, już dziś ta wieś jest zrażona. Niedawno na samą wzmiankę o imieniu Marszałka Piłsudskiego, wznosiły się okrzyki, a niech dziś kto przyjdzie i niech broni tego wniosku, to będzie widział, z czem się spotka. Dla nas jest to przykrem i bolesnem. Na to zwracamy uwagę Rządu i powtarzam, że głosować będziemy nie ze względów demagogicznych, nie ze względów egoistycznych, ale z całkiem słusznych przyczyn za odrzuceniem tego projektu w pierwszem czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Wysłockyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#OłeksandrWysłocki">Wysoki Sejmie! Klub Ukraiński głosować będzie za odrzuceniem projektu nowego podatku gruntowego przedewszystkiem z tych powodów, z których głosował za odrzuceniem całego budżetu już w pierwszem czytaniu. Ale i ze względów gospodarczych należy go odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#OłeksandrWysłocki">Już drugi raz w bieżącym roku mamy przed sobą projekt ustawy o podwyższeniu podatku gruntowego. Poprzedni wniosek był bardzo dokładnie w Sejmie rozpatrywany, o czem świadczy szeroka dyskusja na plenum Sejmu. Większość mówców wypowiedziała się za niemożliwością podwyższenia podatku gruntowego, ponieważ dotychczasowe ciężary podatkowe są za wysokie, wieś zubożała, bo ceny pro duktów rolnych w stosunku do cen produktów fabrycznych są bardzo niskie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#OłeksandrWysłocki">Poprzedni projekt Sejm odrzucił już w pierwszem czytaniu większością głosów i zdaje się, że poprzedni wniosek o podwyższeniu podatków dla rolników popierała bez zastrzeżeń tylko „jedynka”, Bezpartyjna part ja, która przed wyborami najwięcej dobrego po wsiach obiecywała zrobić dla chłopa, a po wyborach godzi swem ostrzem w interesy rolnictwa, które nieświadomie ją popierało.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#OłeksandrWysłocki">P. Minister Skarbu nie dał za przegrane i przychodzi z nowym projektem podwyższenia podatku gruntowego, a ten niby nowy projekt prawie w niczem nie jest łagodniejszy od poprzedniego, a nawet jest gorszy, bo w art. 10 nowej ustawy podwyższa się najwyższą granicę podatku komunalnego do 150%, względnie 200%, gdy poprzedni projekt przewidywał tylko do 150%.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#OłeksandrWysłocki">I dziwna rzecz. Sytuacja gospodarcza w Polsce nie poprawiła się przez tych kilka miesięcy, a naodwrót pogorszyła się, o czem świadczy wybitnie dyskusja budżetowa na plenum Sejmu i w Komisji Budżetowej, a p. Minister uważa za odpowiednie przedkładać niby nową ustawę, a w rzeczywistości tę samą, tylko pogorszoną.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#OłeksandrWysłocki">P. Minister bierze jako podstawę obliczenia podatku gruntowego żyto, w czem nie ma żadnej racji, bo żyto nie jest produktem zbytu drobnego rolnika, drobny rolnik produkuje tyle żyta, ile sam z rodziną swoją skonsumuje. Więc zwyżka obliczona w cenie żyta nie może być podstawą przy wymiarze stawki podatkowej dla rolników.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#OłeksandrWysłocki">Ograniczę się do ziem zachodnio-ukraińskich, zamieszkałych przez ludność ukraińską. Według projektu p. Ministra podatek gruntowy na tych ziemiach miałby być podwyższony czterokrotnie w stosunku do przedwojennego podatku, a do tego jeszcze przyszedłby podwyższony podatek samorządowy.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#OłeksandrWysłocki">O podwyższeniu podatków dla drobnego rolnictwa na ukraińskich ziemiach wogóle nie może być mowy, ponieważ te ziemie były terenem wojny światowej i wszystkich następnych wojen. Ludność ukraińska tych ziem po wojnie zubożała, do dzisiaj jest jeszcze kilka tysięcy gospodarstw rolnych nieodbudowanych, rolnicy biedniejsi mieszkają dotychczas jeszcze w prowizorycznych budach i ziemiankach. Rząd polski nie wykonał swych obowiązań względem ludności ukraińskiej, bo zamiast odbudować zniszczone wojną gospodarstwa ukraińskie, odbudował dwory polskich obszarników, wybudował nowe ładne domy dla polskich kolonistów mazurów, których corocznie grubemi sumami popiera.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#OłeksandrWysłocki">Kto z ukraińskich rolników odbudował się po wojnie, jest zadłużony po uszy w bankach czy u jakiego kapitalisty. Bank Rolny był i jest bardzo skąpy w udzielaniu kredytów dla ukraińskich rolników, a jeżeli już komu pożyczki udzielił, to teraz bezwzględnie ściąga. Dlatego też Rząd polski, nie odbudowawszy ukraińskich rolników, zniszczonych wojną, niema moralnego prawa nakładać na nich większych ciężarów podatkowych, gdyż i tak są one za wysokie, raczej powinienby Rząd polski zwolnić czy obniżyć podatki wszystkim tym rolnikom, którzy odszkodowania wojennego nie otrzymali, aż do całkowitego odbudowania ich gospodarstw, czy aż. po spłaceniu długów zaciągniętych na odbudowę.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#OłeksandrWysłocki">Ziemie, które zamieszkuje ludność ukraińska, są od kilku lat terenem klęsk elementarnych, jak częste gradobicia, powodzie, brak opadów atmosferycznych, wskutek wyniszczenia lasów w ukraińskich Karpatach przez polski rząd. Chociaż niedawno dla wschodnich ziem, które ucierpiały tego roku od mrozów przy ozimych zasiewach, uchwalono w Sejmie zasiłki, jednak władze polskie tak je rozdzieliły w formie pożyczek, że ukraiński rolnik tej pożyczki nie otrzymał, dano ją polskiemu koloniście, obszarnikowi, a w bardzo niewielu wypadkach za protekcją p. starosty tym ukraińskim rolnikom, którzy byli dla niego przyjemni, którzy głosowali przy wyborach na „jedynkę”. To działo się we Wschodniej Galicji, tak robiło się i na Wołyniu, naprzykład w powiecie Krzemieniec we wsiach zniszczonych gradobiciem i powodzią tego roku przed żniwami. Tam panowie ze starostwa, zanim rozdali zapomogi w formie pożyczki, wpierw prowadzili śledztwo we wsi, czy ten, kto prosi o pożyczkę nie głosował przy wyborach na nr 18. Tak było we wsi Nowy Staw, Borki i innych, a wieś Cycyniówka nie dostała pożyczki, bo tam zadużo łudzi głosowało na 18-tkę.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#OłeksandrWysłocki">Podwyżka podatku gruntowego na ziemiach ukraińskich nie może być tedy zastosowana, bo Rząd polski w nieszczęściu nic nie daje, więc nie powinien nic brać, kiedy stosunki gospodarcze są opłakane.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#OłeksandrWysłocki">Na ziemiach ukraińskich działania wojenne zniszczyły prawie całkiem księgi katastralne i wszelkie księgi podatkowe z czasów przedwojennych, tak że władze polskie na oślep powymierzały podatek, nieraz bardzo niesprawiedliwie. Są takie wypadki, że gospodarzowi więcej zaliczono pola, niż rzeczywiście posiada, a wszelkie przedstawienia u władz państwowych nie pomagają. Dlatego też przed uregulowaniem stanu katastralnego nie może być mowy o podwyższeniu podatku gruntowego.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#OłeksandrWysłocki">Klasyfikacja gruntów na ziemiach ukraińskich jest bardzo niesprawiedliwą i przestarzałą, często trafia się, że obszar dworski tę samą ziemię co wieś ma zaliczoną jako gorszą i naturalnie płaci podatek według niższej stawki.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#OłeksandrWysłocki">To też i z tej przyczyny przed nową i sprawiedliwą klasyfikacją gruntów na ukraińskich ziemiach niema mowy o podwyższeniu tego podatku.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#OłeksandrWysłocki">Tutaj trzeba wspomnieć i o podatku komunalnym, który p. Minister proponuje podwyższyć do 200% od podatku gruntowego. Na terytoriach rdzennie polskich z tego podatku samorządowego przynajmniej drogi są we względnym porządku utrzymywane, ale na ziemiach ukraińskich w Galicji Wschodniej czy na Wołyniu drogi są pożal się Boże! Na tych ziemiach dróg prawie niema, rolnicy łamią wozy i męczą konie po zepsutych jeszcze przez wojnę drogach, pomimo że płacą już po kilka złotych z morga podatku drogowego na tych panów, którzy siedzą po wydziałach powiatowych i biorą ładną pensję. Należałoby otoczyć silniejszą kontrolą gospodarkę samorządów powiatowych, a potem myśleć o uregulowaniu podatków komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#OłeksandrWysłocki">Wieś ukraińska jest dzisiaj w strasznej nędzy, tutaj już mówiono o tej biedzie. Często trafia się w naszej wsi, że dzieci w zimie nie chodzą do szkoły, bo brak butów, albo w jednych butach cała rodziną chodzi, bo niema za co kupić obuwia dla całej rodziny. Jedynem pożywieniem na wsi jest czarny chleb i ziemniaki, bo mięso gospodarz widzi raz na rok — na Wielkanoc. Produkty gospodarskie są w bardzo niskiej cenie, weźmy choćby żyto, o którem mówi p. Minister, a za które dzisiaj płaci się 35 zł. za 100 kg. Gdy odliczymy koszta produkcji tych 100 kg. i zapłacimy te wszystkie podatki, to naprawdę niema co jeść, cóż dopiero sprzedać na odzież. Weźmy drugi produkt — mleko, produkt, którego w żadnem gospodarstwie już dzisiaj prawie niema, bo biedny rolnik i krowy nie ma za co kupić. Proszę Panów, my tutaj w Warszawie płacimy za szklankę herbaty 50 gr., a na naszej wsi gospodyni bierze za litr mleka od 15 do 30 gr, i przytem robi drogę do miasta nieraz kilkanaście kilometrów.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo,)</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#OłeksandrWysłocki">Dzisiaj na wsi za czasów polskich daje się odczuwać i brak zarobków dla biednego rolnika, a jeżeli gdzie znajdzie się robota, to bardzo licho płacona: 1 zł. — 1,50 za całodzienną bez wiktu pracę na pańskim dworze, albo u bogatego kolonisty — mazura. Niemożliwem jest polepszyć cenę zarobku, bo gdy biedni rolnicy chcą strajkiem podwyższyć płacę, to obszarnik polski nazwie to buntem ukraińskim i policja strzela do strajkujących, jak to miało miejsce we wsi Hrebennym pow. Rawa Ruska, albo aresztuje komitet, który przeprowadza strajk, jak to miało miejsce w pow. Brody, I tego marnego zarobku dla biednego rolnika jest brak, bo Rząd polski rozparcelował wielkie obszary ziemskie między swoich kolonistów — Polaków, a biedny chłop ukraiński stracił nie tylko nadzieję powiększenia swego gospodarstwa z obszarów dworskich, ale stracił i dawny zarobek.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#OłeksandrWysłocki">Granice na wyjazd do Ameryki czy gdzieindziej są zamknięte, a jeżeli nawet jest przeznaczony jakiś kontyngent na wyjazd na robotę za granicę Polski, to Rząd polski wyznacza przedewszystkiem bezrobotnych z ziem rdzennie polskich. Jesteśmy pewni, że gdyby dzisiaj otworzono granicę, to połowa rolników porzuciłaby swoje drobne działki rolne i wyjechałaby za granicę.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#OłeksandrWysłocki">Więc z tej przyczyny podatek gruntowy nie może być podwyższony, pierwej trzeba dać temu rolnikowi możność lepszego życia, możność zarobkowania, dać mu nisko procentowe pożyczki, dać możność, by powiększył swój warsztat pracy przez nabycie działek z pozostałych obszarów dworskich.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#OłeksandrWysłocki">Przedłożony projekt pociąga za sobą przesunięcie ciężaru podatku gruntowego z wielkiej własności na szerokie warstwy małorolnej ludności. Projekt przewiduje podwójną stawkę dla wszystkich gruntów, jednakże w porównaniu z obecnym stanem jest to tylko podwojeniem podatku gruntowego dla drobnych rolników. Wielka własność ziemska na tem nic nie traci, gdyż uchylono obecnie obowiązującą progresję podatku gruntowego tak, iż wielka własność zyskuje na uchyleniu progresji to, co traci na podwyższeniu stawki. Natomiast dla drobnego rolnika podwójna stawka jest rzeczywiście podwójną.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#OłeksandrWysłocki">Przewidziana w art. 6 ustawy degresja jest zupełnie niewystarczająca. Uważamy progresję przy wielkiej własności ziemskiej za bezwarunkowo wskazaną, a pominięcie tej zasady w przedłożonym projekcie — za gruby błąd projektu.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#OłeksandrWysłocki">Nie należy zapominać, że ludność wiejska ponosi także, choć pośrednio, ciężar podatku przemysłowego i ceł, gdyż w cenach towarów przerzuca się go na konsumentów, a wiadomo jest, że głównym, bo najliczniejszym konsumentem, jest ludność wiejska, Bezwątpienia zaś główny dochód z podatków pośrednich, w szczególności z cukru i monopoli jak tytuń, spirytus, sól i zapałki, pochodzi z ludności wiejskiej, bo ludność wiejska jako najliczniejsza najwięcej wspomnianych produktów konsumuje, Do tego dodam, że przedłożone podatki krzywdzą specjalnie ukraiński naród, który mam zaszczyt zastępować. Ludność ukraińska jest okrągło w 90% ludnością rolniczą i to prawie wyłącznie małorolną. My, Ukraińcy nie mamy wśród siebie ludzi, którzy mieliby podatkowe przywileje, nie mamy ani obszarników, ani kolonistów, czy osadników, ani żadnych innych kapitalistów. I kiedy ostrze proponowanej ustawy zwrócone jest wogóle przeciw rolniczej ludności, to w pierwszej mierze ostrze to jest zwrócone przeciw ludności ukraińskiej. Jasnem jest także, że przy wymierzaniu i ściąganiu wszelkich podatków ukraińskie rolnictwo jest traktowane gorzej niż ludność polska. To jest wynikiem ogólnej polityki Rządu polskiego, a dodam, że polityka podatkowa jest jednym ze sposobów ogólnej polityki Rządu polskiego przeciw ukraińskiemu narodowi w Polsce, Z tych przyczyn Klub Ukraiński głosować będzie za odrzuceniem przedłożonego projektu i zgłasza wniosek:</u>
          <u xml:id="u-28.23" who="#OłeksandrWysłocki">„Wysoki Sejm raczy odrzucić a limine rządowy wniosek o podwyższeniu podatku gruntowego”.</u>
          <u xml:id="u-28.24" who="#OłeksandrWysłocki">Proszę o przyjęcie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Madejczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanMadejczyk">Wysoki Sejmie! Zabierając głos przeciw przedłożeniu rządowemu o podatku gruntowym, mogę jako przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” spotkać się z zarzutem, że czynię to ze względów egoistycznych, z braku poczucia obowiązku świadczenia na rzecz Państwa i t, d. Są sfery w Polsce, które, nie znając położenia wsi i chłopów, taką opinię potrafią wytworzyć i ta opinia, jak widać z obecnego przedłożenia podatkowego, udziela się także Rządowi. To też zaraz na początku wypada mi stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że my chłopi rozumiemy nasze obowiązki względem Państwa. Dowody tego niejednokrotnie złożyliśmy, że my jesteśmy jedyną warstwą, która od Państwa wymaga bardzo mało, a otrzymuje jeszcze mniej. To też, gdy przemawiam przeciwko przedłożeniom rządowym, to nie ze wzglądów egoistycznych, ale w imię słuszności, sprawiedliwości i w imię dobra Państwa, Nie kierujemy się nawet żadną animozją w stosunku do obecnego Rządu, chociaż mieliśmy do tego bardzo dużo powodów; przeciwnie działamy nawet dla wzmocnienia prestigeu obecnego Rządu, bo przecież tego rodzaju przedłożenie, gdy stanie się prawem, wywoła rozgoryczenie wśród mas właśnie przeciw projektodawcy, to jest przeciw Rządowi. Wszyscy panowie, którzy stykali się z wsią, wiedzą niezawodnie, jakie tam panują stosunki; nędza nieopisana, zadłużenie bardzo często na lichwiarskie procenty postępuje bardzo szybko. Powiedziałem już w czasie wiosny bieżącego roku, że zadłużenie wsi jest zastraszające, że może wywołać likwidację chłopskich gospodarstw, która też w szybkiem tempie się zbliża. P. Minister Skarbu w swojem uzasadnieniu powoływał się na podrożenie żyta i mówił, że chce podatek gruntowy do tych cen przystosować. Uważam, że to jest najbłędniejsza teoria, gdyż ceny zboża u nas są wtedy wysokie, kiedy chłop tego zboża nie ma i kiedy je nawet kupuje. To też według teorii p. Ministra chłop. wobec wysokich cen zboża, bo był nieurodzaj, miał dostać jeszcze wyższy podatek. W imię prawdy stwierdzam, że opodatkowanie bezpośrednie gruntów na rzecz Państwa nie jest nadmierne i chłopi na jego wysokość nie narzekają, narzekają tylko na różnolitość podatków, na ciągłe nękanie ludności przeróżnemi dowolnie nakładanemi dopłatami samorządowemi, ubezpieczeniowemi i t. p. tak, że podatnik nigdy nie jest pewny, czy już nic nie jest winien państwu i czy dziś lub jutro nie przyjdzie do niego egzekutor po jakiś nieznany mu podatek.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanMadejczyk">Za dodatnią stronę przedłożonego projektu uważam to, że Rząd zmierza do ujednolicenia opłat samorządowych na rzecz związków komunalnych, które są może w tej chwili największą bolączką ludności wiejskiej. To też chętnie widzielibyśmy przedłożenie rządowe, idące w kierunku zasadniczej zmiany systemu podatkowego, w kierunku jego ujednolicenia, wprowadzenia jednego podatku od dochodu, przeklasyfikowania gruntów, pozostawienia minimum egzystencji, ale z progresją w myśl zasady, że komu więcej dano, od tego się więcej żądać powinno.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanMadejczyk">P. Minister Skarbu w uzasadnieniu do przedłożonego projektu powiedział, że na przeszkodzie do zasadniczej reformy ustroju podatkowego stoi brak ustaw samorządowych. Z ubolewaniem jednak trzeba stwierdzić, że Rząd obecny sam nie przyłożył do tego ręki, ani nie dał Sejmowi możności uchwalenia ustaw samorządowych. To też, zwłaszcza w Małopolsce, z samorządu zrobiono fikcję. Rozpasana biurokracja w powiatach okłada ludność jedynie coraz to większemi ciężarami, a ludność ta nie ma możności najmniejszej kontroli co do tego, na co jej krwawy grosz jest używany.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanMadejczyk">Jakkolwiek stwierdziłem poprzednio, że sam podatek państwowy nie jest największą bolączką ludności wiejskiej, to jednak stosunki na wsi są tego rodzaju, że nałożenie dziś większego opodatkowania jest rzeczą niemożliwą. Cena różnych produktów przemysłowych jak odzież, żelazo, pozatem drzewo, a nadto artykuły niezbędne jak nafta, cukier, sól i t. p. nie tylko od r. 1913 poszły w cenie kilkakrotnie w górę, ale drożeją ciągle, zaś produkty rolne, choćby w roku obecnym, spadły w cenie bardzo znacznie. Krowa, która kosztowała na wiosnę b. r. około -r 400 zł., kosztuje dziś 100–150 zł., konie tak samo. Trzoda chlewna jest za bezcen. Widzimy jak chłopi jeżdżą z jarmarku na jarmark z t. zw. prosiętami, opłacają wysokie opłaty targowe, a nabywcę trudno znaleźć. Nieraz po kilkudniowej wędrówce, sprzedają sztukę, ważącą około 10 kg. za sześć, siedem i osiem złotych.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JanMadejczyk">To też rozgoryczenie wsi nie ma dziś granic. Ja się wstydzę, proszę Wysokiej Izby, powtórzyć słowa oburzenia niejednokrotnie przez ludność wypowiadane, już nie tylko przeciw Rządowi, ale, co jest najsmutniejsze, przeciw Państwu. I do tak rozgoryczonej ludności przychodzić dziś po nowy podatek i to po kilka naraz, jest rzeczą wsypce niebezpieczną. Widocznie Rząd nie zna położenia wsi. Staliśmy, stoimy i stać będziemy na gruncie oszczędności w wydatkowaniu funduszów państwowych i gdyby Rząd cokolwiek nasz pogląd podzielał, nie przyszłoby do tak wielkiego rozdęcia naszego budżetu, a wtedy nie potrzebaby było szukać coraz to nowych źródeł dochodów. Rozumiemy, że tego co 150-letnia niewola naszych ziem spustoszyła, zniszczyła i zaniedbała, nie jest w stanie odbudować jedno pokolenie. Opodatkowanie winno wzrastać wraz z zamożnością ludności, niestety widzimy, że jest inaczej. Ciężary podatkowe rosną, a obywatel z dnia na dzień ubożeje. Rząd ma najmniej słuszności zwracać się po nowe podatki do tych sfer, które od Państwa dotąd najmniej otrzymywały i bardzo mało otrzymują. Gdyby rolnicy otrzymywali od Państwa to, co otrzymywał i otrzymuje np. wielki przemysł, to byliby w możności płacić może kilkakroć więcej. Pomóżcie nam eksportować nasze produkty rolne, tak, jak pomagacie eksportować węgiel, cukier i t. d., dopłacając do wywozu. Przeprowadźcie reformę rolną, słowem, podnieście rolnictwo, jak to jest w krajach zachodnich, a będziecie mieli prawo żądać od nas większych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JanMadejczyk">Z tych więc powodów nie możemy głosować inaczej, jak tylko za odrzuceniem przedłożonego projektu o podwyższeniu podatku gruntowego.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Kuśnierz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BronisławKuśnierz">Wysoka Izbo! Przedłożone nam projekty obejmują tylko częściową reformę ustroju skarbowego, wprowadzają one częściowo nowe obciążenie. Moment, kiedy się to stało, jest momentem wprost fatalnym: przeciążenie skarbowo-fiskalne osiągnęło swój najwyższy szczyt, wprowadzenie dalszych obciążeń może grozić paraliżem gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#BronisławKuśnierz">Co do meritum tych wniosków zajmiemy stanowisko na Komisji, zarówno co do projektu podatku gruntowego, jak podatku majątkowego i lokatorskiego.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#BronisławKuśnierz">Jeżeli chodzi o podatek przemysłowy, to już teraz stwierdzić musimy, że projekt rządowy wywoła w najszerszych sferach wielki zawód. Odnosi się to zwłaszcza do zagrożonego stanu drobnego przemysłu, rękodzielnictwa i kupiectwa. Odnośnie do projektu tej ustawy przedłożymy szereg wniosków, które będą zmierzały do zasadniczego i kategorycznego jej uregulowania.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#BronisławKuśnierz">Chcąc umożliwić Rządowi dyskusję nad reformą ustroju skarbowego, Klub Chrześcijańskiej Demokracji będzie głosował za odesłaniem projektów do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Stepowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AlbinStepowicz">Wysoki Sejmie! Po niefortunnem przedłożeniu rządowem projektów podatkowych ustaw na jednem z posiedzeń sesji ubiegłej, dziś jesteśmy świadkami nowej próby uchwalenia ustaw, które mają polepszyć położenie ekonomiczne klas majętnych w Polsce i jednocześnie pogorszyć stan najliczniejszej klasy włościańskiej.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#AlbinStepowicz">Nie można dziwić się, iż Rząd obecny, przedstawiwszy całkiem nierealny budżet na rok następny, zdaje sobie sprawę z tych trudności materialnych, próbuje przeto szukać wyjścia przez uchwalenie nowych podatków, a mianowicie gruntowego, majątkowego i od lokali. Natomiast dziwić się należy, iż Rząd w poszukiwaniu środków zwraca się przedewszystkiem do tej części ludności, która od czasu wskrzeszenia Polski niepodległej nie może uporać się z istniejącemi dotychczas podatkami państwowemi i samorządowemi. Mam tu na myśli najbiedniejszą, najbardziej zniszczoną działaniami wojennemi i najbardziej małorolną ludność białoruską. Kto zna czem i w jakiej ilości odżywia się chłop białoruski i czem się on przyodziewa, ten stwierdzi stanowczo, że jeżeli może być mowa o podatkach, to tylko chyba o ich obniżeniu, nie zaś o podwyższeniu, jak to wynika z przedłożonych przez p. Ministra projektów ustaw podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#AlbinStepowicz">Ze wszystkich naszych bolączek bezsprzecznie najbardziej jest odczuwana właśnie ta śruba podatkowa p. Ministra. I o ile w naszych postulatach narodowych i politycznych my Białorusini możemy być dzieleni na rozmaite odłamy, to w dziedzinie naszych żądań ekonomicznych panuje niezłomna solidarność i głębokie przekonanie, że chłop białoruski nic więcej dać nie może. Nadmienić należy, iż do katastrofalnego materialnego stanu białoruskiego włościanina przyczynił się w znacznej mierze tegoroczny nieurodzaj na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie, jak również kieska żywiołowa w postaci gradobicia. Nawiasem mówiąc, wszelkie zabiegi białoruskich posłów przed Rządem i Sejmem o zapomogi, jak zwykle nie osiągają skutków.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#AlbinStepowicz">Pan Minister Skarbu w uzasadnieniu do projektu ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych, jako usprawiedliwienie na opodatkowanie rolników, przytacza między innemi przyrost ludności. Mojem zdaniem, ten czynnik właśnie zwraca się przeciw wywodom wspomnianego rządowego projektu. Ten czynnik nie tylko nie sprzyjał wzrostowi intratności gospodarstw rolnych, lecz odwrotnie, powiększając ilość konsumentów, uszczuplał ostatniemi czasy warsztaty pracy, z braku roli i zastoju w przemyśle. Wskutek przyrostu ludności dziś widzimy takie zjawisko: na 5 ha pracuje gospodarz z pięcioma dorosłymi synami. Emigrować, jak za czasów przedwojennych ci młodzi ludzie nie mają dokąd. W miastach zarobków niema, w domu głód, nędza i rozpacz. A tymczasem tuż pod bokiem siedzi pan obszarnik z niezliczonemi obszarami ziemi a z drugiej strony rzecznik polonizacji kraju — osadnik polski. Oto zasadnicze przyczyny, dlaczego chłopa białoruskiego tak chętnie polska prasa i społeczeństwo lubi chrzcić mianem wywrotowca i antypaństwowca.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#AlbinStepowicz">Nierealność dzisiejszych przedłożeń podatkowych jest zbyt oczywista, by nad niemi długo się rozwodzić. By przekonać się o tem, że chłop białoruski nie może płacić większych podatków, niż płaci dotychczas, na to nie trzeba rady p. Kemmerera, na którego p. Minister się powołuje. Wystarczy p. Ministrowi pojechać na naszą wieś białoruską i przekonać się naocznie o rozpaczliwej nędzy chłopa. Możliwe, iż wtedy Rząd, zamiast kłaść nowe ciężary na barki znękanego ludu, przeniósłby je na klasy dziś cieszące się dobrobytem, t. j. na klasy majętne.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#AlbinStepowicz">W projektach przedłożonych uwidacznia się tendencja poprawy bytu klas posiadających (np. zniesienie progresji). Natomiast ciężki stan chłopa ma ulec jeszcze większemu pogorszeniu.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#AlbinStepowicz">Zważywszy to wszystko, Białoruski Klub Poselski, w którego imieniu przemawiam, głosować będzie za odrzuceniem projektów ustaw podatkowych w pierwszem czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Eisenstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KarolEisenstein">Wysoka Izbo. Oczekiwana niecierpliwie przez całe społeczeństwo, a przez handel, przemysł i rękodzieło w szczególności, reforma podatku przemysłowego wreszcie znalazła się na porządku dziennym obrad Sejmu. Rząd przedłożył Wysokiej Izbie projekt, który, jego zdaniem, ma być reformą i obniżeniem podatku obrotowego, a faktycznie nie jest niczem innem jak sypaniem piasku w oczy. Jest to tem dziwniejsze, że niema w Państwie takiej kwestii gospodarczej, w którejby panowała taka jednomyślność, jak w sprawie reformy podatku przemysłowego. Wszystkie sfery zainteresowane w rozwoju gospodarczym Polski są jednozgodne, że podatek obrotowy w obecnej formie jest ze stanowiska rozwoju naszego przemysłu, handlu i rękodzieła wysoce szkodliwy, a nawet tak wybitny znawca naszego życia ekonomicznego, jakim jest p. prof. Krzyżanowski, stwierdził, że pierwszym i najważniejszym środkiem walki z deficytem naszego bilansu handlowego jest obniżenie, względnie kardynalna przebudową podatku obrotowego, jeżeli ze względu na Skarb Państwa nie da się on znieść w zupełności.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#KarolEisenstein">Podatek obrotowy w tej formie, w jakiej obecnie w Polsce obowiązuje, doprowadził do zupełnego upadku kupiectwo. Kupiec, przemysłowiec lub rękodzielnik zamiast pójść naprzód w rozwoju, cofa się wstecz, wielkie kupiectwo zanika, handel się pauperyzuje, czego najlepszym dowodem, że mamy w handlu przeszło 350.000 kupców, wykupujących świadectwa trzeciej i czwartej kategorii. Niewypłacalność staje się zjawiskiem powszedniem, zjawiskiem, które w konsekwencji podrywa i niszczy młody nasz przemysł, W tych warunkach nasze zamierające kupiectwo nie może być odbiorcą naszego rodzimego przemysłu, tak, jak a la longue nie można nakładać i ściągać podatków wyłącznie ze sfer gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#KarolEisenstein">Na pierwszy rzut oka zdawaćby się mogło, że istotnie Rząd ma zamiar wprowadzić pewne ulgi, bo w swoim projekcie Rząd mówi o obniżeniu stawki z 2% na 1%. Ale Rząd domaga się pełnomocnictw w tym kierunku, że obniżenie stawki nastąpi dopiero wówczas, kiedy potrzeba gospodarcza tego wymagać będzie. Przy naszym budżecie, który dziś wynosi brutto przeszło 5 miliardów, przy błyskawicznej rozbudowie naszych wydatków państwowych, przy tym systemie, że tylko jedna część społeczeństwa pociągana jest stale do ponoszenia wszelkich świadczeń na rzecz Państwa, a tą częścią jest ludność zamieszkująca miasta, zaś w miastach żydzi, nie wierzę, Wysoki Sejmie, by odpowiednia potrzeba gospodarcza tak szybko miała nastąpić, szczególnie jeżeli o tej potrzebie ma decydować p. Minister Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#KarolEisenstein">Ale nawet i wówczas, gdyby p. Minister Skarbu w przystępie dobrego humoru zdecydował się skorzystać z ewentualnie danego mu pełnomocnictwa i obniżył stawkę na 1%, to i wówczas, śmiem twierdzić na podstawie doświadczenia, kupiectwo, zwłaszcza ta jego część, która najbardziej cierpi pod obuchem podatku obrotowego, żadnej korzyści z tego mieć nie będzie. Mam tu na myśli to drobne kupiectwo, którego utarg dzienny jest tak mały, że nie stać go na opłacanie buchaltera celem prowadzenia ksiąg. Czynniki zajmujące się wymiarami podatku w świadomości, że tu jest lin ja najsłabszego oporu, załatwiają się z tymi kupcami bardzo dowcipnie. Poprostu podwyższa się obrót dziesięciokrotnie, a nawet dwudziestokrotnie i w ten sposób załatwia się praktycznie z obniżką stawki podatkowej. Stojąc na stanowisku, że każdy kupiec to paskarz, cygan i oszust, a handel ma być kurą, znoszącą dla Państwa złote jaja, wyśrubowuje się obroty do fantastycznych cyfr, co pociąga za sobą takie wymiary, że często Ministerstwo Skarbu widzi się zmuszone ostudzać fiskalne zapędy swoich podwładnych organów.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#KarolEisenstein">Niezrozumiałem dla mnie pozostanie, dlaczego p. Minister Czechowicz, który niejednokrotnie sam dał wyraz temu, że podatek obrotowy w obecnej ustawowej formie działa niezmiernie szkodliwie, bo hamująco na rozwój przemysłu, handlu i rękodzielnictwa, nie może się zdobyć na radykalną reformę tego podatku, który był tworem inflacji, lecz przychodzi z projektem, który nie jest niczem innem, jak pozostawieniem stanu poprzedniego. Ma dalej obowiązywać ustawa, która tyle narobiła i robi spustoszenia w naszem życiu gospodarczem, która jest źródłem niezwykłej drożyzny artykułów pierwszej potrzeby, wywłaszcza kupca nie tylko z własnego, ale często z kredytowanego zysku, gdyż wymiary przeważnie przewyższają wysokość zysku, jaki się da kalkulować w handlu. Pozwolę sobie dać kilka przykładów.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#KarolEisenstein">Najpierw cukier. 100 kg cukru kosztuje kupca hurtownie loco magazyn 140 zł, sprzedaje się hurtownie kupcowi detaliście za 141 zł. Zarobek wynosi 1 zł. Ulgowa stawka podatku obrotowego, jeżeli prowadzone są księgi, wynosi 5–8%, co od 141 zł wynosi 88 gr, plus 10% dodatku, wynosi 97 gr. Zostaje zatem dosłownie 3 gr na 100 kg. Z tego ma się płacić podatek dochodowy, drogowy, szyldowy, majątkowy, lokatorski, ubezpieczać personel, płacić komorne, no i drobnostka: utrzymać siebie i swoją rodzinę. Rozumie się, że na wypadek nieprowadzenia ksiąg podwaja się podatek od obrotu. A teraz przypatrzmy się, jak to wygląda w detalu. Kupca 1 kg kosztuje 141 gr, sprzedaje on to w najlepszym razie za 1.45. Jeśli się wliczy manco przy ważeniu, zostaje kupcowi ze 100 kg 4 zł z czego opłaca podatek obrotowy 1.95 tak, że zysk wynosi 2 zł na 100 kg.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#KarolEisenstein">To samo można powiedzieć i o soli. Sól kosztuje 21 zł 60 gr za 100 kg, torebki 1 zł, dowóz 30 gr, podatek obrotowy 32 gr, razem 23 zł 22 gr, a kupiec musi sprzedać 1 kg soli za 24 gr.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#KarolEisenstein">Tak wyglądają przysłowiowe duże zyski kupca. Rząd jest świadom niesłychanej walki konkurencyjnej, jaką stacza kupiectwo w okresie wolnego handlu, szczególnie obecnie wobec kompletnego braku kredytu i gotówki, co w konsekwencji pociąga za sobą zmniejszenie się konsumcji, tak jak prawdopodobnie nie jest Rządowi obcym stan, w jakim nasz handel i rękodzieło się znajduje, stan taki, że śmiało można twierdzić, iż olbrzymia większość naszego kupiectwa i rękodzieła jest w stanie niewypłacalności, dawno swoją substancję majątkową oddała do kas skarbowych w formie zapłaty za podatki, a dziś, ciężko się zmagając z życiem, zjada obcy majątek, kredytowany przez przemysł w formie towarowej.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#KarolEisenstein">Dowodem ogólnego zubożenia jest fakt, że Rząd w ubiegłym roku budżetowym ściągnął z samych odsetek i grzywien za niewypłacone na czas podatki obrotowy i dochodowy sumę 37 milionów, jakkolwiek preliminował z tego źródła tylko 20 milionów. Ten fakt wskazuje jednak, że społeczeństwo nie jest w stanie w dalszym ciągu podołać tak wielkim ciężarom podatkowym, że haracz, opłacany w formie tak wysokich odsetek, wyrasta na nowe poważne źródło dochodów dla Państwa, z ogólną jednak szkodą dla gospodarstwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#KarolEisenstein">Z projektowanego przedłożenia rządowego najcharakterystyczniejsze jest to, że Rząd, przedkładając Wysokiej Izbie preliminarze budżetowe, po stronie dochodu stale się myli i przekracza go na swoją korzyść.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#KarolEisenstein">W roku 1926 wymiar podatku obrotowego wynosił 234 miliony, w roku 1927 preliminował Rząd z tego tytułu tylko 186 milionów, a uzasadniał zniżoną kwotę tem, że wprowadzone zostaną ulgi dla pewnej części płatników — rezultatem tych ulg było ściągnięcie zamiast zmniejszonej kwoty 186 milionów, kwoty prawie podwójnej, bo 300 milionów. Obecnie Rząd ponownie, z powołaniem się na obniżenie stawki podatku obrotowego z 2% na 1%, preliminuje z tego źródła dochód 250 milionów, a więc mimo obniżenia stawki spodziewa się Rząd większego dochodu Ale doświadczenie nas uczy, że skoro Rząd preliminuje 250 milionów, to z pewnością ściągnie 400 milionów. Tem się tłumaczy opór Rządu przeciw gruntownej rewizji ustawy o podatku przemysłowym. Ma dalej obowiązywać ustawa, dająca możność ciągłej interpretacji, pełna luk, ustawa nieżyciowa, dzieląca handel na kategorie zapomocą patentów, zabytek z czasów panowania knuta rosyjskiego. Ma być dalej kontynuowana możność nakładania kontrybucji na najuboższe warstwy gospodarcze, albowiem wielki przemysł i handel mają możność przesunięcia tego podatku na to przedostatnie ogniwo w transakcji handlowej — na małego kupca lub rzemieślnika.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#KarolEisenstein">Kupiectwo domaga się zatem gruntownej zmiany tej ustawy. Kupiectwo domaga się nowelizacji w tym kierunku, by podatek obrotowy ściągany był u źródła, t. j. u producenta lub na cle, domaga się także zniesienia patentów.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#KarolEisenstein">Nie zmniejszy to wcale dochodu Państwa, przeciwnie, umożliwi ścisłą kontrolę obrotu, przy znacznie zmniejszonym aparacie urzędniczym, a uchroni uczciwe kupiectwo przed konkurencją kupca nieuczciwego.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#KarolEisenstein">Uderza fakt, że Rząd wniósł obecnie na porządek obrad Sejmu 4 projekty podatków, a wszystkie są dalszem dotkliwem obarczeniem podatkowem miast. Albowiem projekty ustaw, jak podwyższenie podatku lokatorskiego i stałego podatku majątkowego skierowane są przedewszystkiem przeciw miastom. Chłop na wsi nie płaci podatku lokatorskiego, zwolniony też jest od zapłaty podatku majątkowego, jeżeli jest posiadaczem 15 ha pola. Natomiast nasz fiskalizm znowu chce sobie pohulać w dziedzinie gospodarczej, znowu tą dojną krową ma być mały kupiec, a odzwierciadleniem jego majątku ma być, w myśl ustawy o podatku majątkowym, jego obrót roczny.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#KarolEisenstein">Co ma wspólnego obrót handlowy z majątkiem, ja nie wiem, będę musiał prosić Rząd o wyjaśnienie. Stoję na stanowisku, że obrót a majątek to są dwie odrębne kwestie. Znam kupców, szczególnie w dziale zbożowym, spożywczym i handlujących tekstyliami, robiących olbrzymie obroty, a nie mających żadnego majątku, gdyż zadowalając się najminimalniejszym zarobkiem, dziękują Bogu, że starczy im na skromne utrzymanie siebie i rodziny. Bardzo często kupiec, sprzedający swój towar, musi tracić; czy tracąc swój majątek, winien także opłacać podatek majątkowy, gdy się bierze za podstawę dokonany obrót. Kupiec zmuszony jest obecnie z powodu ciasnoty pieniężnej kredytować swoim odbiorcom, bardzo często pretensje te są nieściągalne; czy i z tego straconego mienia ma opłacać kupiec podatek majątkowy? Wszak i tu był obrót. Mam wrażenie, że nasze Ministerstwo Skarbu idzie głową przez muf i nie zdaje sobie sprawy z problemów życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#KarolEisenstein">Również muszę postawić pytanie, z jakiej racji handel, przemysł i rękodzieło ma płacić podwójnie podatek majątkowy? Handel i przemysł zapłaciły w pełni nałożony na nie kontyngent podatku majątkowego, jedynie wielcy obszarnicy — a tu muszę im przyznać, że są konsekwentni — gdy oświadczyli, że nie płacą, nie zapłacili. I jak w swoim czasie powiedział pewien austriacki minister, że u bram klasztoru kończy się władza, tak do bram dworskich niema przystępu egzekutor podatkowy, a nawet sam p. Minister Skarbu obawia się gniewu oświeconych i możnych panów obszarników. Idzie się więc po linii najmniejszego oporu. I tak jak zawsze historycznym już winowajcą jest żyd, tak i tu on pada ofiarą. Wobec tego, że żydzi, niedopuszczani do innych zajęć, zajmują się handlem, wszystkie ciężary podatkowe nakłada się na kupiectwo. Nie zdają sobie Panowie sprawy z tego, że kij ma dwa końce, że, niszcząc handel, podrywa się przemysł i że tem samem zwiększają się kadry bezrobotnych, niszczeje nasz majątek narodowy, rynek zbytu się kurczy, a bilans płatniczy i handlowy stoją pod znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#KarolEisenstein">Rząd preliminuje z podatku majątkowego dochód 95 milionów, ale i tu powtórzy się stara piosenka — preliminuje się 95, a ściągnie, jeżeli skromnie pójdzie, podwójnie, tembardziej że czynnikiem, ustalającym wysokość majątku, ma być w tym wypadku urzędnik skarbowy bez współdziałania i kontroli czynnika obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#KarolEisenstein">Rząd przez usta p. Ministra Skarbu enuncjował, że należy jak najszybciej przystąpić do odciążenia podatkowego miast, a doradca finansowy Polski p. Dewey w swojem sprawozdaniu wyraźnie przestrzega odpowiedzialne czynniki przed skutkami nadmiernego obciążenia handlu i przemysłu. W odpowiedzi na to Rząd w swoim projekcie o podatku gruntowym zezwala gminom na podwyższenie opłaty za świadectwa przemysłowe z 30% na 60%, a więc o 100%.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#KarolEisenstein">Nie można się oprzeć wrażeniu, że Rząd w obawie przed wsią z powodu podwyższenia podatku gruntowego chce wieś ułagodzić, nakładając na handel i przemysł przy tej sposobności świeże ciężary.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#KarolEisenstein">Za to, że się podwyższa podatek gruntowy — podwyższa się opłatę za patenty, przyczem się zapomina, że podatek gruntowy od szeregu lat nie został podwyższony, jakkolwiek ceny produktów poszły niepomiernie w górę, natomiast ceny świadectw przemysłowych w przeciągu krótkiego czasu kilkakrotnie zostały podwyższone.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#KarolEisenstein">Ciekawe jest, że jeżeli chodzi o obroty w przedsiębiorstwach prywatnych, to Rząd i władze wymiarowe stoją na stanowisku, że obroty się spotęgowały, natomiast jeżeli chodzi o przedsiębiorstwa państwowe, to, jak z budżetu wynika, obrót zmalał o 13%. Zapytuję, dlaczego Rząd stosuje tę podwójną miarę?</u>
          <u xml:id="u-36.21" who="#KarolEisenstein">Muszę się z tego miejsca stanowczo zastrzec przeciw tej podwójnej buchał ter j i, która, gdyby Sejm uchwalił przedłożenia rządowe w ich obecnej redakcji, sprowadziłaby zupełną ruinę naszego handlu, przemysłu i rękodzieła.</u>
          <u xml:id="u-36.22" who="#KarolEisenstein">Proszę zważyć, że podwyższony obrót pociąga za sobą przymus wykupienia wyższego patentu, na podstawie podwyższonego obrotu podwyższony zostaje wymiar podatku dochodowego i majątkowego, jednem słowem dochodzi się zwolna do konfiskaty majątku już nie kupca, bo ten już dawno został stracony, ale majątku sfer przemysłowych, kredytujących towar. Na takie załatwienie sprawy nigdy się nie zgodzimy!</u>
          <u xml:id="u-36.23" who="#KarolEisenstein">Chcę jeszcze w paru słowach pomówić o podwyższeniu podatku od lokali.</u>
          <u xml:id="u-36.24" who="#KarolEisenstein">Jeżeli Rząd sądzi, że przez podwyżkę podatku lokatorskiego przysłuży się sprawie rozbudowy miast, jeżeli sądzi, że tym sposobem pchnie sprawę naprzód, to jest w grubym błędzie.</u>
          <u xml:id="u-36.25" who="#KarolEisenstein">Jest to nowe obciążenie miast, z czego korzysta i wieś, sama nic nie łożąc na rozbudowę. Fundusze płynące z podatku lokatorskiego są nieudolnie rozdzielane. W Małopolsce jest szereg miast, które niezmiernie ucierpiały wskutek działań wojennych, ale jakoś nie daje się tam zaobserwować działalności funduszu rozbudowy, jakkolwiek często minimalną kwotą możnaby przeprowadzić remont częściowo zniszczonych domów i tem samem zapobiec głodowi mieszkań. Natomiast z funduszu rozbudowy, na który składa się cała ludność, buduje się luksusowe pałace i wille. I z tem należy raz skończyć.</u>
          <u xml:id="u-36.26" who="#KarolEisenstein">Uznając, że sprawa reformy podatkowej jest koniecznością naszego życia gospodarczego, będziemy głosowali za odesłaniem wszystkich projektów do komisji i tam będziemy starali się starali o zupełną ich zmianę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Utta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AugustUtta">W imieniu Klubu Niemieckiego mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AugustUtta">Klub nasz w stosunku do podatkowych przedłożeń Rządu zajmuje stanowisko rzeczowe. Obecny system podatkowy uważamy za wadliwy, a przy niedostatecznem przygotowaniu do niego zarówno ludności, jak i urzędników skarbowych, dałby on szerokie pole do wszelkiego rodzaju nadużyć i wyrządzania krzywd płatnikom.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AugustUtta">Zmianę obecnego systemu podatkowego uważamy za sprawę nader ważną, która powinna być wszechstronnie oświetlona i rozstrzygnięta w kierunku uproszczenia obecnego systemu i usunięcia tych wad, jakie wskazuje nam praktyka życiowa. Wobec tego będziemy głosowali za odesłaniem przedłożonych Sejmowi projektów rządowych do komisji. Nie przesądza to jednak naszego stanowiska do samych projektów ustaw, które sprecyzujemy ostatecznie po wysłuchaniu wyjaśnień Rządu i gruntownem zapoznaniu się z jego zamierzeniami.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#AugustUtta">W każdym razie chcę już obecnie zaznaczyć, iż Klub nasz dotychczasowe obciążenie podatkowe kraju uważa za zbyt wygórowane i na żadne zasadnicze podwyższenie ciężarów podatkowych nie udzieli swej zgody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Marian Nowicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MNowicki">Proszę Panów, chciałem na chwilę zaprzątnąć, uwagę Panów specjalnie podatkiem gruntowym. Chciałem zwrócić uwagę na te rzeczy, które obecnie się dzieją. Proszę Panów, przeglądając statystykę akcji wymiarowej i poborowej podatków bezpośrednich, znalazłem takie liczby za r. 1926. Zaznaczam, że jest to urzędowy druk Ministerstwa Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MNowicki">Płatnicy podatku gruntowego podzieleni są na trzy grupy. W pierwszej grupie są ci, którzy posiadają do 15 ha ziemi, w drugiej grupie od 15 do 150 ha ziemi, w trzeciej grupie ponad 150 ha. Grupa pierwsza posiada 52,9% wszystkiej ziemi. Zdawałoby się, że wymiar podatku gruntowego, bez zastosowania progresji i degresji do pierwszej grupy, nie powinien przekraczać także 52% całego podatku. Okazuje się jednak, że w razie wymiaru bez progresji i degresji, grupa ta miałaby zapłacić 56% podatku, czyli o 4% więcej, niżby na nią wypadało. Natomiast w wielkiej własności, w grupie ponad 150 ha cyfry te przedstawiają się trochę inaczej. Wielka własność ponad 150 ha posiada 31,7% wszystkich gruntów w Polsce, podlegających opodatkowaniu, ale podatku nie płaci 31%, lecz tylko 28% — Proszę Panów, po przeliczeniu na 1 ha, bez zastosowania progresji i degresji, wypada, że pierwsza grupa musiałaby płacić za 1 ha 2,26 gr podatku, druga grupa płaciłaby o 8 gr mniej, mianowicie 2,18. Natomiast trzecia grupa tych największych właścicieli płaciłaby przeciętnie 1,90.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Ale tu chodzi o grunta orne.)</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MNowicki">Mowa jest o wszystkich gruntach podlegających podatkowi. Między innemi do gruntów podlegających podatkowi niewątpliwie należą i grunty leśne, ale te cyfry, które przytoczyłem, przekonywują o tem mianowicie, że te bezustanne skargi włościan, iż za błota, nieużytki wyznacza im się podatek jak za pierwszą i drugą klasę ziemi, są najzupełniej uzasadnione. Są to te grupy społeczne, które nie potrafią się bronić, i dlatego ten wymiar podatku dla tych właśnie najsłabszych płatników jest stosunkowo największy. Natomiast te grupy, które potrafią się bronić, wielka własność rolna, potrafią udowodnić, że grunty ich są liche i potrafią uzyskać, że przeciętnie podatek od nich płacą niższy niż drobni rolnicy, jeśli chodzi o sam wymiar, bez zastosowania degresji i progresji.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Tylko niech Pan doda, że to są grunty orne.)</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#MNowicki">Propozycja, z którą występuje p. Minister Skarbu, powiada, że mamy znieść progresję, mamy utrzymać tylko degresję. I proszę Panów, jeżeli teraz dokonamy przeliczenia, to się okaże, że, gdybyśmy zastosowali ściśle ustawę proponowaną przez Rząd, podatek wynosiłby dla grupy drobnych rolników, dla najsłabszych płatników przeciętnie 3 zł 52 gr, podczas gdy dla wielkich obszarników wynosiłby 3,80. Różnica mniej więcej 10%. My to nazywamy spychaniem całego ciężaru przez warstwy posiadające na płatników najsłabszych, najbiedniejszych i nie możemy tego uznać za słuszne. Projekty zniesienia progresji uważamy za najzupełniej niesłuszne, a natomiast te zasady, któreśmy wysunęli na wiosnę r. b., są najzupełniej uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#MNowicki">W propozycji rządowej znajduje się także ustęp. aby na drobnych dzierżawców, dzierżawiących grunty od wielkich obszarników, nałożyć także podatek gruntowy. Dotychczas sprawa ta nie była wyjaśniona. Przy załatwianiu opłat od drobnych dzierżawców z wydzierżawionych gruntów sprawa podatku gruntowego była zupełnie pominięta i wskutek tego dotąd nie ściągano tego podatku ani od wielkiego właściciela, ani od drobnego dzierżawcy. Dzisiaj ustawa ciężar tych podatków chciałaby przerzucić na drobnego dzierżawcę. Tu tkwi bardzo wielkie niebezpieczeństwo, bo jeżeli drobny dzierżawca będzie płacił podatek gruntowy za wielkiego obszarnika, to nie będzie płacił tak, jak drobny właściciel rolny, ale będzie musiał płacić z hektara tyle, ile płaci wielki właściciel rolny.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: A więc wielki właściciel jednak więcej płaci. To się nie zgadza z tem wyliczeniem, które Pan przed chwilą zrobił.)</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#MNowicki">P. poseł Radziwiłł ma zupełną rację, że wielki właściciel płaci więcej — wobec tego, że jeszcze istnieje progresja. Ja sobie nie wyobrażam, Panie Pośle, żeby w tym Sejmie mogła przejść taka ustawa, któraby znosiła progresję. Uważam, proszę Panów, że progresja jednak będzie utrzymana. Uważam, że musimy tu całkowicie podtrzymać to stanowisko, które na wiosnę miałem zaszczyt Wysokiemu Sejmowi przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#MNowicki">Dążność naszego Klubu P. P. S. idzie w tym kierunku, aby uwolnić od płacenia podatku gruntowego wszelkich właścicieli karłowatych gospodarstw. Dążymy do utrzymania podatku gruntowego na dotychczasowej wysokości dla tych gospodarstw, które są zaledwie samowystarczalne i nie widzimy najmniejszej potrzeby, aby dla tych grup podatek gruntowy podwyższać. Natomiast będziemy dążyć do oznaczonego podwyższenia i przyśpieszenia tempa skali progresji dla wszystkich wielkich obszarów, będziemy dążyć do tego, aby przy zachowaniu systemu progresji i degresji wielka własność rolna płaciła więcej o 200% tych podatków gruntowych, niż płaci dotychczas. Nadto musimy podnieść konieczność przeklasyfikowania wszystkich gruntów i dążność do ujednolicenia systemu podatkowego w Polsce. Na wiosnę b. r. w sprawie podatku gruntowego mieliśmy w Sejmie większość. Pozwala to mieć nadzieję, że i w komisji zdobędziemy większość do sprawiedliwego rozłożenia podatku gruntowego w myśl żądań P. P. S. Jeślibyśmy tej większości nie zdobyli, to będziemy mieli jeszcze czas zająć w sprawie poruszanej właściwe stanowisko. O te rzeczy będziemy walczyli. Uważamy, że niesłuszną jest taktyka niedopuszczania do dyskusji nad podatkiem gruntowym. My o tych rzeczach chcemy mówić i chcemy, aby głos nasz w tej sprawie słyszało całe społeczeństwo. Chcemy, ażeby społeczeństwo sobie uprzytomniło, że wielka własność w Polsce płaci zbyt małe podatki, i że podatek gruntowy od wielkiej własności rolnej musi być najwyżej podniesiony. Przypuszczam, że społeczeństwo stanowisko nasze całkowicie zrozumie.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Pan musi to wszystko udowodnić, to jest sztuczne i dowolne zestawienie cyfr. Głos: Sztucznem zestawieniem jest „jedynka”. Głos z ław P. P. S.: To są dane statystyczne. P. Radziwiłł: Zupełnie dowolnie zestawione cyfry.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MaksymilianMalinowski">Wysoki Sejmie! Klub mój nie zabierałby głosu, ażeby nie zabierać drogiego czasu Wysokiej Izbie, jednak rozumiem, że obowiązkiem moim jest stwierdzić pewne postulaty, pewne fakty, które są. Dzisiaj szanowny p. Premier Bartel zdziwił się bardzo, kiedy niektórzy z mówców mówili, że najwidoczniejszą jest rzeczą, iż tendencją Rządu jest jednak osłabienie wygód, dogodności dla ludu rolnego, i mówca ów powiedział, że względem ludu rolnego jednak tego życzliwego i przyjaznego, powiedziałbym, sprawiedliwego traktowania niema. Muszę stwierdzić, że jednak w ustawie o podatku majątkowym, a o tym projekcie chcę mówić, są pewne tendencje, a przynajmniej pewne objawy tego.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MaksymilianMalinowski">Proszę Panów, uważam, że ustawa ta ma jedną wielką wadę, mianowicie, że, tak jak ustawa z 1923 roku, w wysokim stopniu jest oparta na domysłach i przypuszczeniach, że mianowicie twierdzi się, iż ta a ta kategoria płatników może płacić tyle a tyle. Obciąża się daną kategorię płatników ciężarem, który nie jest uzasadniony żadnemi dane mi faktycznemi. Rozumiem, że i to postawienie dziś dwóch postulatów, mianowicie, że wolni są od podatku majątkowego tylko płatnicy, którzy mają majątek nieprzenoszący 10.000 zł, że płatnicy, których majątek nie przenosi 15.000 zł, mają płacić 4%, inni zaś, których wartość majątku przenosi 15.000, mają podatek podniesiony na 5%, nie jest słuszne, nie jest oparte na faktach. Rozumiem, że Rząd obowiązanym jest badać, patrzeć w faktyczną stronę, badać, czy dany płatnik może czy nie może zapłacić. W uzasadnieniu projektu dzisiejszego jest wzmianka o tem, że komisja amerykańska, której przewodniczył p. Kemmerer, ustaliła dwie zasady, jedną, że nie mogą być obciążani podatkiem majątkowym ludzie, których majątek nie przynosi czystego dochodu, a druga idzie zaraz, parę wierszy dalej, że „niema właściwie przyczyny dla wyłączenia od podatków tych, których majątki nie przynoszą czystego dochodu”, czyli że jest ekwiwalentowe traktowanie podatku majątkowego. Państwo daje coś, za to każdy musi płacić, ale nie według swej możności — sprawa możności nie jest traktowana w całej ustawie, sprawa możności płatnika nie jest należycie postawiona. Rozumiemy, że w Polsce, zwłaszcza w dzisiejszej chwili, gdy społeczeństwo, szerokie jego masy, lud cały patrzy na wszystko krytycznie, patrzy na wszystko ze stanowiska, czy aby dzieje się sprawiedliwość społeczna, taka zasada dowolnego, na domysłach opartego twierdzenia, starania się, ażeby ekwiwalent służby państwowej był wynagradzany, był pokrywany, nie powinna mieć miejsca. Sądzę, że tak nie po winno się traktować rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MaksymilianMalinowski">Mówi się, że niema podstawy żadnej dla określenia takiego lub innego podatku od tej lub innej wartości majątku, 10.000 czy 15.000. Niema takiej zasady, bo wiemy wszyscy, że Państwo nasze nie ma tak opracowanych danych, dotyczących gospodarki rolnej wogóle, jak to ma chociażby Czechosłowacja: 4 wielkie księgi, wydane w ósemce wielkiej, tysiąc sto kilkadziesiąt stron, zapisanych cyframi; kaź gospodarstwo, właściwie kilka tysięcy gospodarstw jest szczegółowo opisanych, jaki majątek gruntowy, inwentarzowy, budowlany, gospodarski, mieszkaniowy, i tu doskonale się wie i rozumie, że Rząd, będąc w takiem położeniu, znając takie rzeczy, może powiedzieć, że majątek od 10.000 przynosi taki a taki dochód, i ma prawo obciążenia go 4–5%, ile uważa za stosowne. Rząd u nas jednak tego nie może, bo nie ma żadnych danych. Wprawdzie na projekt Wysokiej Izby w 1925 r. powstał Instytut badań gospodarstw rolnych, ale ten Instytut, będący przy Instytucie Puławskim, wydał dopiero 3 książeczki małe, bardzo maleńkie, które oczywiście żadnego całokształtu nie dają, ale jednak już dają pewien obraz. Mianowicie, w książce dr. Jana Curzyka, wydanej jako praca Instytutu Puławskiego, są już pewne dane. Mianowicie opracowane zostało 432 gospodarstwa, położone w rozmaitych okolicach kraju, 432 gospodarstwa różnej wielkości, które jednak dają już dane i to dane, które stwierdzają, że niesłuszny jednak jest projekt rządowy, oznaczający podatek majątkowy od takiej a takiej wartości majątku.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#MaksymilianMalinowski">Ponieważ chcę się skracać, więc powiem tylko ogólnie, że kapitał obrotowy na 1 ha obliczany jest na 2.000, kapitał budowlany na 1 ha na 1570, kapitał budowlany rolny 533, wogóle kapitał na 1 ha. obliczany jest na 5.059 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#MaksymilianMalinowski">Oto teraz przystępuję do drugiej rzeczy. Jest praca prof. Surzyckiego w tem samem wydawnictwie, z której umieszczony jest wykaz, ile wieś Rybne ma płacić dochodu z gospodarstwa. Okazuje się, że wszystek dochód z roli wynosi całe 866 zł., a wydatki wszystkie tego gospodarstwa wynoszą 1.050, czyli ma niedoboru 184 zł. Więc radzi sobie człowiek jak może. Z majątku, ze swej gospodarki ma deficytu 184 zł., więc radzi sobie jak może, oto idzie do sąsiada do robót polnych, do wożenia furmankami i z tego wszystkiego ma dochodu 533 zł. Podatki wszystkie z tego gospodarstwa wynoszą 169 zł., czyli z tego pozostaje mu 364 zł. To jest dochód na opłacenie podatków i utrzymanie domu gospodarstwa czteromorgowego. To gospodarstwo według naszego projektu już będzie opłacało podatki drugiego stopnia, mianowicie 5%o dlatego, że wartość tego majątku będzie wynosiła więcej niż 15.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#MaksymilianMalinowski">Oto pytanie, czy z punktu widzenia społecznego, gospodarczego, powiem nawet gospodarczo-państwowego jest słuszną zasadą, ażeby obciążać podatkiem majątkowym, tak jak chce ten projekt, czteromorgowe gospodarstwa, które z ziemi dochodu nie mają, tylko starają się zarobkować postronnie i tylko temi postronnemi dochodami są w stanie opłacać podatki.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#MaksymilianMalinowski">Towarzystwo Przemysłu Ludowego zbiera dane, dotyczące pracy drobnych rolników. Dowiadujemy się z tego sprawozdania, które mam w ręku, że przeprowadzone szczegółowe badania wykazują, iż przeważająca część ludności pow. przaśnyskiego w północno-zachodniej jego części, zwłaszcza na Kurpiach, ma bardzo ciężkie warunki egzystencji: ziemia oma jest piaszczysta, mokra i t. d., tak że gospodarstwa 40nawet 60-morgowe leżą w czwartej części pod mokradłami i nieużytkami. I cóż ci ludzie robią?</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#MaksymilianMalinowski">Otóż wyjeżdżają po kilkuset, po 1500, różnie z rozmaitych gmin, do Prus na zarobki. I tam wytykają im: co wy tam macie u siebie, czy u was jest taka nędza, że musicie do nas przychodzić? Mężczyzną zarabia tam 15, kobieta 10 zł. dziennie. Jeżeli wójt żąda od nich zapłacenia podatku komunalnego albo państwowego, powiadają: poczekajcie do jesieni, jak wrócę i zarobię, to zapłacę. Czyli, że i tam gospodarze rolnicy mogą płacić podatki tylko, kiedy zarobią tu i owdzie.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#MaksymilianMalinowski">Prowadzę do tego, że jednak projekt tej ustawy jest tak ułożony, że nie powiem, aby miał zasady, aby tak obciążać ludność. Ale w ustawie tej są rzeczy, które doprawdy nie powinne mieć miejsca i nie powinne znajdować się w uzasadnieniu naszych władz. Proszę Panów, przy obecnym systemie podatkowym zdarzają się wypadki, że duży majątek rolny na skutek niedbałej gospodarki lub innych przyczyn nie przynosi odpowiednich do wielkości majątku dochodów i t. d. Proszę Panów, czy jest w interesie Rządu, w interesie Państwa, dla celów państwowych popierać takich ludzi, ułatwiać im, żeby nie płacili podatków, bo przecież to od tych ludzi te 700 milionów podatku majątkowego nie jest ściągnięte. Czy lud polski nie może spytać: dlaczego odemnie bierzecie wszystko, bierzecie więcej, a od nich nie bierzecie? Dlaczego 5 powiatów ordynacji Zamojskich nie zapłaciło podatku, a gospodarstwo prowadzone jest tam tak, jak tu powiedziano? Co muszą mówić tam ludzie, jeżeli on nie płaci wcale podatku majątkowego, a dopiero Rząd przychodzi mu z pomocą i daje mu pożyczkę w wysokości 6.800.000 zł. na zapłacenie tego podatku? Czy to jednak są rzeczy, które powinne być?</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#MaksymilianMalinowski">Kończę, prowadząc do tego, że uważam, iż uzasadnienie dla podatku mającego obciążyć nie dochód, lecz zarobkowanie, nie jest słuszne. Na to chciałem w pełnym Sejmie zwrócić uwagę, a formalnie powiadam, iż nie sprzeciwiamy się temu, żeby to poszło do komisji. Mamy nadzieję, że na komisji znajdziemy wspólnie z Rządem sposób ściągnięcia tych 700 milionów. Kolega Poniatowski przed 2 czy 3 laty proponował, ażeby Rząd zabrał część tych majątków i oddał na parcelację, zamiast Zamojskiemu dawać 6,800.000 zł. W ten sposób sprawa byłaby załatwiona, a ludność dałaby na to, żeby Skarb Państwa miał odpowiednie sumy. Stwierdzam więc, że nie mamy nic przeciw temu, żeby odesłać ten projekt podatku majątkowego do komisji, a mamy nadzieję, że tam będziemy obradowali wspólnie z Rządem i zastanawiali się nad tem, w jaki sposób te pieniądze ściągnąć, bo wtedy dopiero stanie się zadość sprawiedliwości, która się należy ludowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MikołajNader">Wysoka Izbo! Klub Narodowej Partii Robotniczej będzie głosował za odesłaniem wszystkich czterech projektów do komisji. Nie znaczy to, abyśmy się godzili na te przedłożenia, bo widzimy z ustawy o podatku gruntowym, że Rząd właśnie największą opieką otoczył rolników w Wielkopolsce, bo tam chce przeliczać jedną markę niemiecką na 7 złotych i pod tym względem będziemy poprawki nasze stawiać, ażebyśmy się w ten sposób nie dali wyzyskiwać i będziemy starali się o to, aby progresja nie była zniesiona.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#MikołajNader">Co się tyczy podatku od lokali, to będziemy się starali, aby nie podnieść go od mniejszych lokali do tego procentu, który Rząd proponuje.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#MikołajNader">Co do podatku majątkowego, to będziemy się w komisji starali, aby Rząd ściągnął to, co jest już raz uchwalone, a mianowicie 700 milionów zł. Wtenczas cały dochód Państwo dostanie i urzędnicy będą mogli być zaspokojeni i nie trzeba będzie nakładać nowych ciężarów dla zaspakajania ich.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#MikołajNader">Co się tyczy podatku przemysłowego, to również będziemy w komisji stawiali nasze poprawki, które pójdą w tym kierunku, abyśmy nie dawali Rządowi pełnomocnictw do normowania tego podatku, lecz aby sprawa ta była w komisji ostatecznie załatwiona i aby podatek był ściągany w ten sposób, jak zostanie unormowany. Zarazem sądzimy, że nie można projektować nowych podatków, któreby się ściągało od 1 stycznia roku przyszłego, kiedy inne podatki są jeszcze budżetowo określone do 1 kwietnia, zatem wypowiadamy się za tem, że te nowe podatki powinne obowiązywać z początkiem roku budżetowego, a nie w czasie roku budżetowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Czapski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejCzapski">Wysoki Sejmie! Niech mi będzie wolno w imieniu Stronnictwa Chłopskiego, a przez to samo i chłopów, wypowiedzieć pewne opinie co do przedłożeń Rządu o nowych podatkach, mianowicie specjalnie ograniczę się do podatku majątkowego. Otóż, jeżeli weźmiemy sprawę podatku majątkowego, to przedewszystkiem muszę powiedzieć, że droga, jaką Rząd nam proponuje, a mianowicie, aby wprowadzić nowy podatek majątkowy, kiedy stary podatek, uchwalony w roku 1923 dotychczas jeszcze nie został ściągnięty, to jest chyba nowy sposób przeprowadzania sanacji, umoralniania obywateli, umoralniania płatników. Od małorolnych, od chłopów podatek ten ściągnięto już w r. 1924, 1925 i 1926, ale od większej własności, od wielkiego przemysłu i wielkiego obszarnictwa dotychczas jeszcze tego podatku zalega wedle zestawienia rządowego około 700 milionów złotych. Więc ja się pytam, czy to ma podnosić stan moralny obywateli, czy to ma podnosić stan moralny tego największego płatnika, jakim jest chłop. Twierdzę, że jeżeli Rząd składa tego rodzaju przedłożenie, a mianowicie, żeby dla wielkiego obszar nic twa i przemysłu darowiznę stworzyć, to z drugiej strony powinienby przedłożyć nowelizację ustawy o podatku od darowizn. Tego niema, a zatem jedno z drugiem jest w sprzeczności.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejCzapski">Dlatego uważam, że kto chce obciążenie społeczeństwa, zwłaszcza obciążenie chłopa dalej powiększyć, powinien przedewszystkiem wykonać to, co dotychczas zostało ujęte prawem. A to w zupełności pokryje potrzeby państwa, bo jeżeli weźmiemy, że z nowego podatku ma być 85 milionów złotych dochodu, a zaległy podatek wynosi około 700 milionów złotych, to moglibyśmy przez 7 lat od nowego podatku majątkowego być wolni, należy tylko ściągnąć stary podatek, który stanowi nie 85 milionów, lecz 700 milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejCzapski">Powiedział tu z tej trybuny p. Minister Skarbu, że najlepszym płatnikiem jest chłop. My też jako chłopi nie uchylamy się od ciężarów i wierzymy, że my najwięcej odpowiedzialnymi za Państwo jesteśmy, ale chcemy sprawiedliwości. Jeżeli chodzi o podniesienie chłopa moralnie, to trzeba być w stosunku do niego sprawiedliwym, a sprawiedliwość będzie wówczas, jeżeli świadczenia, które zostały od chłopa ściągnięte, zostaną ściągnięte i z innych klas. Wówczas będzie to wymierzeniem sprawiedliwości, jeżeli te zaległości zostaną ściągnięte i wtedy w razie potrzeby podniesie się te, czy inne podatki państwowe. Bo wiemy, że my jako chłopi, jako siła materialna i siła faktyczna narodu, musimy być odpowiedzialni. Jest to rodzaj darowizny dla bogatych. Jeżeli chodzi o chłopów, to jeżeli weźmiemy, że zostało zapłacone zgórą 400 milionów złotych przez najhojniejszych płatników i najsłabszych, to było płacone w latach, gdy złoty stał w 100%, ale dziś na 74% spadł i z tego tytułu już jest to tem większa darowizna dla tych, którzy w swoim czasie tego rodzaju podatku nie płacili.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejCzapski">Nie uzna jemy żadnych darowizn, a w tym wypadku darowizny słabszego dla możnego i silniejszego i z tego względu zgłaszamy wniosek następujący:</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#AndrzejCzapski">„Sejm odrzuca projekt ustawy o podatku majątkowym w pierwszem czytaniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#IgnacyDaszyński">Wpłynął wniosek o przerwanie dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(P. Chrucki: Proszę o głos przeciwko temu wnioskowi.)</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Chrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#SerhijChrucki">Do nowych dobrych zwyczajów, które już się wprowadza z ramienia samego prezydjum Sejmu, trzeba doliczyć ten wypadek, którego świadkami jesteśmy obecnie, a mianowicie, że nie dopuszcza się do głosu....</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#IgnacyDaszyński">Ja nie pozwolę na krytykę marszałkowskiego urzędowania. Istnieje art. 57 regulaminu i może Pan wnieść o votum nieufności. Tego rodzaju krytyka nie jest żadnem formalnem odparciem wniosku. Proszę trzymać się tego, gdyż w przeciwnym razie odbiorę Panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#SerhijChrucki">Zgłoszono wniosek formalny o przerwanie dyskusji w tak zasadniczej kwestii, jak prawo podatkowe, a przecież nasz Klub odrazu zastrzegł się w Prezydjum Sejmu, że w sprawie ustaw podatkowych wystąpią dwaj jego mówcy z krótkiemi przemówieniami, dlatego zaś dwaj, ponieważ będą postawione dwa odrębne wnioski. Dotychczas postawiony był tylko wniosek o odrzucenie podatku gruntowego a limine, ale nie postawiono wniosku o odrzucenie a limine podatku majątkowego.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(Głosy: Owszem, postawił taki wniosek Czapski.)</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#SerhijChrucki">Właśnie chcieliśmy dla postawienia i umotywowania takiego wniosku o odrzucenie a limine podatku majątkowego mieć głos dla drugiego mówcy. Jeżeli Stronnictwo Chłopskie taki wniosek postawiło, to po pierwsze nie wiedzieliśmy, że to się stanie i nikt nie był w stanie tego przewidzieć, a po drugie jeżeliby nawet doszła do nas wiadomość, że Stronnictwo Chłopskie zamierza taki wniosek postawić, to jednak bylibyśmy tego zdania, że jako klub liczący więcej posłów, liczebnie silniejszy niż Stronnictwo Chłopskie, prędzej przyjdziemy do głosu i że właśnie nam przypadnie ten wniosek postawić.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#komentarz">(Wesołość: Głosy: Tu cię boli, o to chodziło.)</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#SerhijChrucki">Wobec tego jeszcze raz zastrzegam się przeciw takiemu traktowaniu naszego Klubu, gdyż nawet nie przestrzega się regulaminu, skoro nie według liczebności poszczególnych klubów daje się głos posłom. Nasz Klub jest silniejszy liczebnie od Stronnictwa Chłopskiego i dlatego chcielibyśmy, aby nadal Pan Marszałek i Prezydjum Sejmu przy udzielaniu głosu mówcom ściśle regulaminu przestrzegali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem formalnym o przerwanie dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, dyskusja została przerwana. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(P. Dobroch: Panie Marszałku, wnoszę o imienne głosowanie.)</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#IgnacyDaszyński">Kto z Panów Posłów popiera wniosek o imiennem głosowaniu? Wniosek o imienne głosowanie nie uzyskał poparcia, gdyż wstało panów posłów tylko 48.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy poszczególnemi punktami.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad punktem a), mianowicie: nad projektem ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych, oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych (druk nr 269). Tu są trzy wnioski. Jeden p. Wysłockiego, zgłoszony w imieniu Klubu Ukraińskiego brzmi: „Wysoki Sejm raczy odrzucić a limine rządowy wniosek o podwyższeniu podatku gruntowego”.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#IgnacyDaszyński">P. pos. Smoła postawił wniosek: „Sejm odrzuca w pierwszem czytaniu projekt ustawy o podwyższeniu i wyrównaniu stawek podatków gruntowych, oraz o unormowaniu poboru niektórych danin komunalnych”. Identyczny wniosek zgłosił p. Roguckyj. Pan poseł Smoła na wypadek przyjęcia swego wniosku proponuje rezolucję, którą odczytam później, zależnie od wyniku głosowania.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#IgnacyDaszyński">Głosujemy zatem nad wnioskiem o odrzucenie punktu a) dotyczącego podwyższenia i wyrównania stawek podatków gruntowych oraz unormowania poborów niektórych danin komunalnych. Proszę Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem tego punktu, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Projekt ustawy odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad punktem b): to jest nad projektem ustawy w sprawie upoważnienia Ministra Skarbu do obniżenia podatku przemysłowego od obrotu (druk nr 270), Jest jeden wniosek, mianowicie p. Roguckiego, aby odrzucić w pierwszem czytaniu ten projekt ustawy. Proszę Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem w pierwszem czytaniu, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł. Odsyłam ten projekt ustawy do Komisji Skarbowej, Przystępujemy do głosowania nad punktem c), nad projektem ustawy w sprawie zmiany ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r. o podatku od lokali (druk nr 271.) Jest wniosek p. Roguckiego, aby ten projekt ustawy odrzucić w pierwszem czytaniu. Proszę Panów Posłów, którzy są za odrzuceniem w pierwszem czytaniu, aby wstali. Stoi mniejszość — wniosek upadł. Projekt ten przesyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#IgnacyDaszyński">Wreszcie przystępujemy do głosowania nad punktem d), mianowicie nad projektem ustawy o stałym podatku majątkowym (druk nr 272). Są wnioski pp. Chruckiego, Czapskiego i Roguckiego, aby w pierwszem czytaniu odrzucić przedłożony projekt o stałym podatku majątkowym. Proszę Panów Posłów, którzy są za temi wnioskami o odrzucenie, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Przedłożony projekt ustawy o stałym podatku majątkowym odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#IgnacyDaszyński">Wyczerpaliśmy punkt 4. Czy Wysoka Izba nie sądzi, że należałoby może zarządzić 15 minutową przerwę i później przystąpić do głosowania nad punktem 3?</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#komentarz">(Głosy: Tak, prosimy o przerwę).</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#IgnacyDaszyński">Zarządzam przerwę 15-minutową, po której przystąpimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#IgnacyDaszyński">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do punktu trzeciego porządku dziennego, W kwestii formalnej głos ma p. Piasecki,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AdamPiasecki">Wysoka Izbo! Zważywszy znaczną ilość poprawek, złożonych do ustawy, znajdującej się na punkcie trzeciem porządku dziennego, zważywszy, że mogło się zakraść wiele nieporozumień przy zgłaszaniu poprawek, jak również, że mogłyby nastąpić nieporozumienia przy głosowaniu z powodu ich nienależytego uporządkowania, zestawienia i porównania, imieniem Bloku Bezpartyjnego wnoszę o odesłanie sprawy do komisji i w myśl art, 18 regulaminu o wyznaczenie komisji terminu prekluzyjnego jednego tygodnia dla złożenia Wysokiej Izbie sprawozdania o ustawie i poprawkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#IgnacyDaszyński">Przeciw temu wnioskowi głos ma p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Proszę Wysokiej Izby! Na jednem z poprzednich posiedzeń, gdy sprawa ta była na porządku dziennym, i gdy i pan sprawozdawca zgłosił szereg poprawek i inni też poprawki zgłaszali, zwróciłem się z prośbą o odłożenie głosowania do następnego posiedzenia, ażeby te poprawki mogły być odbite i ażebyśmy mogli zapoznać się z niemi. Tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WitoldTeofilStaniszkis">Na poprzedniem posiedzeniu podano nam te poprawki i zapoznaliśmy się z niemi. Ponieważ dziś właściwie jako novum stało się tylko to, że p. Premier przedłożył nowe propozycje co do niektórych artykułów, więc oczywiście to tylko mogłoby stanowić szkopuł do ewentualnego głosowania. Ponieważ jednak Bezpartyjny Klub Współpracy z Rządem był poinformowany o treści poprawek, które przedstawiciel Rządu złożył, a z drugiej strony, ponieważ sam p. referent tutaj zaznaczył, że sprawa jest niezwykle pilna, i taką też ona jest, uważam, że dalsze jej odkładanie jest bezcelowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#IgnacyDaszyński">Będziemy głosowali nad formalnym wnioskiem p. Piaseckiego o odesłanie sprawy do komisji. Kto z Panów Posłów jest za odesłaniem sprawy do komisji, zechce powstać. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#IgnacyDaszyński">W sprawie głosowania ma głos p. Piasecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AdamPiasecki">Mam zaszczyt oświadczyć, że z powodu nieprzyjęcia wniosku o odesłanie do komisji Blok Bezpartyjny w głosowaniu udziału nie weźmie.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Posłowie z Bloku Bezpartyjnego wychodzą z sali.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania. Poprawki stylistyczne p. sprawozdawcy uważam za przyjęte. Do art. 1 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam ten artykuł za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 2 jest poprawka p. M. Nowickiego, żeby w ustępie 1 w 2 szpalcie, w 3 wierszu od góry opuścić słowa: „oraz znajdujące się na nich niezbędne dla gospodarstwa rolnego zabudowania. W razie gdyby poprawka ta nie przeszła, głosować będziemy drugi wniosek p. Dzięgielewskiego, ażeby część tych słów opuścić. Proszę Panów Posłów, którzy są za wyrzuceniem słów, które poda je wniosek p. Nowickiego, aby wstali. Stoi większość, te słowa zostały skreślone.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(P. Kwapiński: Jest jeszcze druga część poprawki. Wyrzuca się to, co Pan Marszałek był łaskaw odczytać, a wstawia się słowa: „wraz ze znajdującemi się na nich zabudowaniami”.)</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#IgnacyDaszyński">Będziemy to właśnie głosowali. Proszę Panów Posłów, którzy są za tem, żeby w miejsce wykreślonych przed chwilą słów wstawić słowa: „wraz ze znajdującemi się na nich zabudowaniami”, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Poprawka pp. Dzięgielewskiego i M. Nowickiego stała się nieaktualną.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#IgnacyDaszyński">P. Karuzo proponuje, żeby opuścić słowa: „zaś dla miasta Wilna w granicach obecnych”. Proszę Panów Posłów, którzy są za opuszczeniem tych słów, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest poprawka p. Karuzo, zgłoszona dziś podczas rozprawy, aby po słowach: „poza obrębem miast i miasteczek” dodać: „posiadających samorząd miejski”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#IgnacyDaszyński">Wreszcie w 2 wierszu od dołu w tej samej szpalcie jest zdanie: W końcu tego punktu dodaje się wyrazy: „Jeżeli grunty były dzierżawione wspólnie przez kilka osób, to oznaczone wyżej normy dotyczą nie wszystkich współdzierżawców łącznie, lecz każdego z nich z osobna”. Ten ustęp Rząd proponuje skreślić. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#IgnacyDaszyński">W następnym ustępie Rząd proponuje, ażeby po wyrazach „i użytkownicy”, wstawić następujące słowa: „z wyjątkiem użytkowników dożywotnich”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#IgnacyDaszyński">Art 2 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#IgnacyDaszyński">W art. 3 referent proponuje, ażeby w drugim wierszu ustępu 2 skreślić słowa: „p. c) art. 1”. Kto z Panów Posłów jest za skreśleniem tych kilku słów, zechce wstać. Stoi większość, skreślenie zostało przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest poprawka pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, żeby w punkcie c) skreślić wyrazy „i postawili przed dn. 31 października 1923 r. na tych gruntach trwałe zabudowania gospodarcze własnym kosztem lub pracą”. Kto z Panów Posłów jest za skreśleniem tych słów, zechce wstać. Stoi większość, wyrazy te zostały skreślone. Poprawka p. Mochnieja stała się wobec tego nieaktualną.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest poprawka rządowa, ażeby w punkcie d) w 4 wierszu tego punktu po słowach „umów” skreślić słowa „chociażby ustnych”. Kto jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi mniejszość, skreślenie upadło.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do dalszej poprawki rządowej, mianowicie żeby w punkcie d) w przedostatnim i ostatnim wierszu skreślić słowa „zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe”, a na miejsce tego wstawić „skierowanych przeciwko Polakom”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, aby w p. e) w wierszu 4 po słowach „przez właściciela” wstawić słowa „wyraźnie lub milcząco”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, słowa te zostały wstawione.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#IgnacyDaszyński">P. pos. Staniszkis zaproponował leszcze, by w punkcie e) skreślić ostatnie słowa: „lub zeznaniami świadków”. Czy Pan Poseł cofa tę poprawkę?</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Nie, nie cofam.)</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#IgnacyDaszyński">A zatem głosujemy. Proszę Panów Posłów, którzy są za opuszczeniem tych trzech słów, aby zechcieli wstać. Stoi mniejszość, poprawka ta upadła. Art. 3 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do art. 4. Tutaj proponuje p. Kleszczyński zastąpienie drugiego ustępu tekstem, który Panowie macie w druku roneo nr 30 jako poprawkę pod p. 17. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, pozostajemy przy tekście komisyjnym.</u>
          <u xml:id="u-56.18" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest poprawka pod p. 19 p. Staniszkisa, aby na początku artykułu wstawić zdanie: „W art. 5 po słowach: „długoletnim dzierżawcom” dodaje się słowa: „oraz osobom, wymienionym w p. c) art. 1 niniejszej ustawy”. Proszę Panów Posłów którzy są za tą redakcją, aby zechcieli wstać. Stoi mniejszość, poprawka ta została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.19" who="#IgnacyDaszyński">Dalej jest wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, ażeby na początku artykułu wstawić słowa: „Punkt b) art. 5 skreśla się”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, wniosek ten upadł.</u>
          <u xml:id="u-56.20" who="#IgnacyDaszyński">Wniosek p. Mochnieja: w ust. 2 w wierszu 3 po wyrazach „niż rok” wstawić „z własnej woli”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-56.21" who="#IgnacyDaszyński">Wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, ażeby w ust. 2 ostatnie wyrazy: „na skutek okoliczności wojennych” zastąpić słowami: „w okresie czasu od 1 sierpnia 1914 r. do 31 grudnia 1923 r.”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-56.22" who="#IgnacyDaszyński">Dalej jest poprawka rządowa, mianowicie w punkcie e) art. 4 są słowa: „należnej, od 21 lipca 1924 r.”. Rząd proponuje, ażeby te słowa skreślić.</u>
          <u xml:id="u-56.23" who="#IgnacyDaszyński">Kto z Panów Posłów jest za skreśleniem tych słów, zechce wstać. Mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-56.24" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest jeszcze propozycja Rządu, ażeby w trzecim ustępie na dole w pierwszej szpalcie skreślić słowa: „w każdym jednak razie musi przyznać to prawo”. Kto z Panów Posłów zgadza się na tą poprawkę?</u>
          <u xml:id="u-56.25" who="#komentarz">(P. Kwapiński: To jest nieaktualne wobec przyjęcia poprawki pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego. P. Staniszkis: Jestem odmiennego zdania dlatego, że termin jest wskazany, ale nie jest wskazani obowiązek.)</u>
          <u xml:id="u-56.26" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów Posłów, którzy są za skreśleniem tych słów, aby wstali. Stoi mniejszość, słowa te pozostają.</u>
          <u xml:id="u-56.27" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest poprawka p. Staniszkisa pod p. 24: w ustępie 3 wierszu 3 po wyrazach „z własnej winy” skreślić słowa „lub na wezwanie rejentalne”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.28" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest poprawka p. Staniszkisa pod p. 25: w ustępie 3 wierszu 5–6 po wyrazach „lub nie opłacą rocznie” wstawić: „w terminie do dnia 1 października każdego roku za rok ubiegły”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.29" who="#IgnacyDaszyński">Jest jeszcze poprawka pod punktem 23, ażeby w ustępie 3 wyrazy: „z własnej winy lub na wezwą nie rejentalne” zastąpić słowami: „na wyraźne żądanie właściciela, wyrażone notarialnie lub w inny sposób na piśmie”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą zmianą, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-56.30" who="#IgnacyDaszyński">Następuje poprawka pod p. 26 p. Kleszczyńskiego, ażeby w ustępie 4 na końcu dodać: „Jeżeli podatki gruntowe, państwowe i komunalne płaci właściciel gruntów, to oznaczone w niniejszym punkcie opłaty powiększa się o wysokość opłaconego za dany obszar podatku”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-56.31" who="#IgnacyDaszyński">Pod p. 27 poprawka p. Mochnieja, ażeby ustęp 5, dotyczący punktu f) skreślić. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-56.32" who="#IgnacyDaszyński">Dalej jest poprawka p. referenta, aby na końcu ostatniego ustępu dodać: „(Dz. Ust. Rz. P. z r. 1926 Nr L, poz. 1)”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym dodatkiem, żeby wstali. Stoi większość, dodatek został przyjęty, W ten sposób art. 4 został załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-56.33" who="#IgnacyDaszyński">Artykuł 5 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.34" who="#IgnacyDaszyński">Do art, 6 jest następująca poprawka referenta:</u>
          <u xml:id="u-56.35" who="#IgnacyDaszyński">Ustęp 1 winien brzmieć: Ustęp 1 art. 8 otrzymuje brzmienie: „Osoby, pragnące skorzystać z uprawnień niniejszej ustawy, powinny zwrócić cię z podaniem ustnem lub pisemnem do miejscowej komisji uwłaszczeniowej do dnia 31 grudnia 1930 r.</u>
          <u xml:id="u-56.36" who="#IgnacyDaszyński">Dotyczy to także osób, które nie skorzystały z terminu, przewidzianego w poprzedniem, a obecnie uchylonem brzmieniu art. 8 ustawy z dn. 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 63, poz. 617)”.</u>
          <u xml:id="u-56.37" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-56.38" who="#komentarz">(P. Nader: Proszę Pana Marszałka o rozdzielenie głosowania, nad każdym ustępem osobno)</u>
          <u xml:id="u-56.39" who="#IgnacyDaszyński">Zatem głosować będziemy najpierw nad pierwszym ustępem aż do słów „1930 r.”.</u>
          <u xml:id="u-56.40" who="#komentarz">(P. Nader: Tak jest.)</u>
          <u xml:id="u-56.41" who="#IgnacyDaszyński">Panów Posłów, którzy są za tą pierwszą częścią, proszę, aby wstali. Stoi większość, pierwsza część została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-56.42" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania drugiej części. Panów Posłów, którzy są za drugą częścią, proszę, aby wstali. Stoi większość, druga część także została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-56.43" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka posła Niskiego, zamieszczona w odbitce roneo pod 30) stała się nieaktualną wobec przyjęcia poprzedniej poprawki referenta.</u>
          <u xml:id="u-56.44" who="#IgnacyDaszyński">Poddaję obecnie pod głosowanie wniosek p. Staniszkisa: w ust. 1 po: „do dnia 1 stycznia 1930 r.” wstawić: „W art. 8 w ust. 2 po słowach „dzierżawcy długoletni” wstawia się słowa: „oraz osoby, wymienione w p. c) art. 1 ustawy niniejszej”.</u>
          <u xml:id="u-56.45" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła. W ten sposób art. 6 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.46" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do art. 7, do którego jest tylko poprawka stylistyczna, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.47" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 8 także niema poprawek merytorycznych. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.48" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 9 i 10 są również tylko sprostowania drukarskie p. sprawozdawcy. Uważam te artykuły za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-56.49" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 11 jest wniosek pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego, ażeby ten artykuł skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-56.50" who="#IgnacyDaszyński">Następnie jest poprawka p. Staniszkisa, aby tylko ostatnie zdanie skreślić. Proszę Panów Posłów, którzy są za skreśleniem ostatniego zdania, aby zechcieli wstać. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Art. 11 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.51" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 12 nie ma poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.52" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 13 są poprawki stylistyczne. Z temi zmianami uważam art. 13 za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.53" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 14 jest także tylko poprawka błędów drukarskich, Art. 14 z tą zmianą uważam. za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.54" who="#IgnacyDaszyński">Do art, 15 jest poprawka Rządu, aby w wierszu 6, po wyrazie „winna” dodać: „na najbliższem posiedzeniu, a w każdym razie”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali.</u>
          <u xml:id="u-56.55" who="#komentarz">(Wszyscy posłowie wstają, Oklaski, Głosy: Bez Jedynki, Panie Premierze! — Nie potrzeba Jedynki.)</u>
          <u xml:id="u-56.56" who="#IgnacyDaszyński">Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-56.57" who="#IgnacyDaszyński">Następnie pod p. 49 jest poprawka pp. Dzięgielewskiego i M. Nowickiego, aby końcowe słowa: „21 lipca 1924 r.” zastąpić słowami: „wejścia w życie niniejszej ustawy”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-56.58" who="#IgnacyDaszyński">Wreszcie jest wniosek p. Staniszkisa, ażeby na końcu artykułu dodać: „chce dotychczas prawomocnie jeszcze nie zostały rozstrzygnięte” Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.59" who="#IgnacyDaszyński">Poprawki stylistyczne p. referenta uważam za przyjęte, W ten sposób art. 15 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.60" who="#IgnacyDaszyński">Do art, 16 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.61" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 17 jest drobna poprawka drukarska, uważam ten artykuł za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.62" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 18 są tylko poprawki stylistyczne, uważam artykuł ten wraz z temi poprawkami za przyjęty:</u>
          <u xml:id="u-56.63" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 19 nie zgłoszono poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-56.64" who="#IgnacyDaszyński">Do art, 20 jest poprawka p. Mochnieja, ażeby wyrazy „w 7 dni po ogłoszeniu” zastąpić słowami „z dniem jej ogłoszenia”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-56.65" who="#IgnacyDaszyński">Art. 20 oraz tytuł wraz z poprawkami stylistycznemi referenta uważam za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-56.66" who="#IgnacyDaszyński">W ten sposób Wysoka Izba przyjęła całą ustawę w drugiem czytaniu. Rezolucje będą głosowane przy trzeciem czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PrezesRadyMinistrówBartel">Prosiłbym p. Marszałka, ażeby ze względu na to, że do ustawy został przyjęty szereg poprawek, szereg koncepcji, ażeby p. Marszałek był łaskaw z krótkim terminem odesłać ten projekt ustawy do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#IgnacyDaszyński">I tak do trzeciego czytania jest możliwe zgłaszanie poprawek, proszę bardzo, ażeby Panowie byli łaskawi te poprawki zgłaszać w terminie i sądzę, że ośm dni wystarczy. Więc zadowolę życzenie p. Prezesa Rady Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Protest na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#IgnacyDaszyński">Komisje są na to, ażeby wszelkie wnioski rozpatrywały i uzgadniały. Proszę nie ulegać hasłom, które stają się nagle utrudnieniem naszych prac.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(P. Kwapiński: Sądzę, że z chwilą, kiedy panowie posłowie zgłaszają poprawki, prezes komisji x tak może zwołać komisję, na komisji może przejrzeć jeszcze raz wszystkie poprawki.)</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#IgnacyDaszyński">Wysoka Izbo! Mamy jeszcze tylko dwa, mało czasu wymagające, punkty porządku dziennego, o których załatwienie bardzobym prosił. Chodzi mianowicie o dwa sprawozdania Komisji Spraw Zagranicznych. Czekają one już tak długo, a będziemy mieli prawie tydzień wolnego czasu ze względu na prace Komisji Budżetowej. Bardzo więc proszę jeszcze o wytrwanie.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#komentarz">(Głos: Prosimy.)</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji Konwencji między Austrią, Włochami, Polską, Królestwem Serbów, Chorwatów, Słoweńców i Czechosłowacją, dotyczącej uregulowania różnych kategoryj emerytur, które nie zostały uregulowane w Konwencji Rzymskiej z dnia 6 kwietnia 1922 r., podpisanej wraz z protokółem i deklaracjami dodatkowemi w Wiedniu dn. 30 listopada 1923 r. (druk nr 70 i odbitka roneo nr. 31).</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma sprawozdawca p. Lieberman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#HermanLieberman">Ze względu na to, że Panowie są znużeni poprzedniemi obradami, ograniczę się tylko do zaznaczenia, że chodzi o zatwierdzenie konwencji, zawartej między państwami sukcesyjnemi, jako to Austrią, Polską, Królestwem Serbów, Chorwatów i Słoweńców i Czechosłowacją, w sprawie uregulowania pewnych kategoryj emerytur, a mianowicie takich, które nie zostały uregulowane dotychczas konwencjami. Konwencja ta przyznaje szeregowi osób b. zaboru austriackiego prawa emerytalne, tym osobom które dotychczas wedle obowiązującego ustawodawstwa polskiego praw do emerytury nie miały. Mianowicie chodzi o te osoby, które w dniu 3 listopada 1921 r. były jeszcze w służbie b. Austrii, a nie zostały przeniesione w stan spoczynku, ani też potem nie przeszły do służby Państwa Polskiego bez własnej winy. Otóż konwencja nakłada na Polskę obowiązek tym wszystkim osobom wypłacać emerytury.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#HermanLieberman">Wynika z tego oczywiście, że konwencja ta zmienia niektóre przepisy obowiązującej w Polsce ustawy emerytalnej. Zgodziliśmy się na to w komisji z Rządem, że konwencja ta dlatego, że jest późniejszą ustawą i wchodzi w skład ustawodawstwa polskiego, jako późniejsza ustawa, zmieniła postanowienia ustawy emerytalnej, które pozostają z nią w sprzeczności. Dla jasności podaję te przepisy, które pozostają w styczności z konwencją i przez nią, jeżeli dziś ją zaratyfikujemy, zostaną uchylone. Są to art. 95 103, 104, 106, 108 ustawy emerytalnej z 11 października 1923. Te przepisy przez ratyfikowanie konwencji zostaną uchylone. Byłoby do życzenia, ażeby dla większej jasności i ścisłości Rząd jednak wystąpił z osobną ustawą, uzgadniającą obowiązującą dotychczas ustawę emerytalną z tą konwencją, ażeby to było wskazówką dla władz administracyjnych, żeby uniknąć możności interpretacji konwencji, czy też ustawy emerytalnej na niekorzyść osób zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#HermanLieberman">Konwencja ma jedną niejasność, dotycząca właśnie ustawy emerytalnej i należy tę niejasność rozproszyć. W sprawozdaniu roneo nr 3, które przedłożono Panom, jest omyłka, mianowicie komisja wnosi o przyjęcie ustawy w brzmieniu, przez Rząd proponowanem, z jedną zmianą, mianowicie tą, że w art. 1 po słowach: „emerytur dodaje się słowa: „dla b. funkcjonariuszów państwowych i wojskowych austriackich”. Ten dodatek został umieszczony dlatego, że w konwencji napisano, iż odnosi się ona do b. urzędników państwowych i wojskowych austriackich. Wydawałoby się więc, że konwencja nie odnosi się do wszystkich funkcjonariuszów państwowych, lecz tylko do urzędników. Tymczasem my w naszem ustawodawstwie polskiem nie znamy terminu „urzędników w tem znaczeniu. Urzędnicy i wszelkiego rodzaju pracownicy państwowi są u nas ujęci ogólnem mianem funkcjonariuszów. Polska ustawa emerytalna zna tylko ten termin i dlatego dla uniknięcia wadliwego stosowania konwencji należy w ustawie ratyfikacyjnej zamieścić słowa, któreby pouczyły sądy i władze, że chodzi tu nie o pewną część pracowników państwowych, lecz o wszystkich pracowników państwowych, bo konwencja nie zamierza wyłączyć z pod dobrodziejstw tej ustawy tych pracowników państwowych, którzy w Austrii nie byli urzędnikami. Austrią znała urzędników, podurzędników i sług państwowych: Staatsbeamte, Staatsdiener i Staatsunterbeamte. Konwencja niema zamiaru żadnej kategorii wyłączyć, ma na myśli wszystkich, tylko użyła niewłaściwego terminu. Z tą zresztą moją interpretacją p. przedstawiciel Rządu w komisji się zgodził. Dla uniknięcia więc niedopowiedzenia zamieszczone są w ustawie słowa, które rozpraszają wszelką wątpliwość.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#HermanLieberman">Chcę jeszcze dodać jedną uwagę. Konwencja przyznaje więc, jak Panowie z poprzednich moich słów widzą, przyznaje prawa emerytalne osobom, które według obecnych ustaw tych praw nie mają. Uczyniono jednak wyjątek i powiedziano w art. 2, że od dobrodziejstw konwencji wyłączone są osoby, które odmówiły służby w Państwie, które porzuciły służbę, które z własnej winy nie zastosowały się do wezwania do wstąpienia do służby, oraz, którym przyjęcia do służby odmówiono ze względu na dobro publiczne. Otóż ten wyjątek w p. 4 zamieszczony, zdaniem mojem, należy tak rozumieć, że chodzi tu o osoby, których winy indywidualne przyczyniły się do czynów, przynoszących szkodę Państwu Polskiemu. Mojem zdaniem nie można żadną miarą podciągać pod te słowa tych funkcjonariuszy, którzy mieli jakikolwiek związek z walkami narodowemi w r. 1918 i 1919, bo walki te zbrojne, czy nie zbrojne, były następstwem przyczyn historycznych, a nie wynikały z win indywidualnych tych funkcjonariuszy. Zresztą Państwo Polskie przez trzykrotną amnestię dało poznać i zamanifestowało przed społeczeństwem polskiem i całym światem, że puszcza w niepamięć i przebacza nawet czyny karygodne, które pozostawały w związku z walkami narodowemi. Cóż dopiero mówić o osobach, które czynów karygodnych nie popełniły, o osobach, które zostały porwane przez przyczyny historyczne w wir walk narodowych, które żadnego czynu karygodnego się nie dopuściły. Byłoby rzeczą krzywdzącą i z pewnością nieodpowiadającą tendencji tej konwencji, aby osoby, które brały udział w walkach narodowych i żadnego czynu karygodnego nie popełniły, pozbawiono dorobku całego życia, bo supozycją tej konwencji jest to, że przyznaje się prawa emerytalne osobom, które były na służbie państw zaborczych jako funkcjonariusze i w dniu 3 listopada 1918 r. miały prawa emerytalne, bo konwencja te osoby, które do służby polskiej nie były przyjęte, przewiduje jako takie, które w dniu 3 listopada zostały zwolnione, a więc na podstawie zwolnienia miały prawo do emerytury.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#HermanLieberman">To chciałem podkreślić, aby przy stosowaniu tej konwencji, która, jakkolwiek jest konwencją, wchodzi w skład polskiego ustawodawstwa, nie stosowano tego wyjątku do tych osób niepolskiej narodowości, które nie zostały dopuszczone do służby polskiej nie dlatego, że osobista wina na nich ciąży, tylko ze względów politycznych ówczesnej chwili. Dlatego nie chciałbym, aby z dobrodziejstw konwencji wyłączono osoby, które według ducha konwencji nie powinne stanowić wyjątku, do których ta konwencja, według jej ducha, chociaż te osoby ze względów politycznych nie zostały powołane do służby w Państwie Polskiem, powinna być zastosowana.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#HermanLieberman">Proszę więc, aby Wysoka Izba przyjęła ustawę ratyfikacyjną złożoną z art. 1, 2 i 3, jak ją Rząd przedłożył, z dodaniem słów, które poprzednio wymieniłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#IgnacyDaszyński">P. Pośle Lieberman, czy to nie jest zmiana tekstu?</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(P. Lieberman: Nie, te słowa są wzięte z konwencji. P. Stanisław Zalewski: Panie Marszałku, proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Zalewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławZalewski">Wysoka Izbo! Jako członek Komisji Spraw Zagranicznych stwierdzam, że miałem wrażenie, iż to, co powiedział w tej chwili p. Lieberman, było jego osobistym poglądem i że komisja żadnych zmian do konwencji, która jest przedmiotem naszych rozważań, w tym duchu nie wprowadziła i że ten komentarz może być uważany za komentarz osobisty referenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem projektu ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji między Austrią, Włochami, Polską, Królestwem Serbów, Chorwatów, Słoweńców i Czechosłowacją, dotyczącej uregulowania różnych kategoryj emerytur, które nie zostały uregulowane w konwencji rzymskiej z dnia 6 kwietnia 1922 r., podpisanej wraz z protokółem i deklaracjami dodatkowemi w Wiedniu dnia 30 listopada 1923 r., aby wstali. Stoi większość, ustawę wraz z poprawką stylistyczną referenta uważam w I czytaniu za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Głos, Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#IgnacyDaszyński">Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem ustawy tej w trzeciem czytaniu, zechce wstać. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do p. 6 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego pomiędzy Polską a Estonią, podpisanego w Tallinie dnia 19 lutego 1927 r. (druk nr 73 i odbitka roneo nr 31.) Jako sprawozdawca głos ma p. Stanisław Zalewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StanisławZalewski">Wysoka Izbo! Jako referent Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie wniosek o uchwalenie ustawy w sprawie ratyfikacji Traktatu Handlowego i Nawigacyjnego pomiędzy Polską a Estonią, podpisanego w Tallinie dnia 19 lutego 1927 r. Dla ścisłości pragnę zaznaczyć, że w druku nr 73, który został pp. posłom dołączony, znajduje się drobna pomyłka drukarska, mianowicie w art. 1: „Wyraża się zgodę na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji Traktatu Handlowego” słowo „ratyfikacji” zostało opuszczone i to należy sprostować.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#StanisławZalewski">Przy składaniu projektu ustawy, dotyczącej ratyfikacji naszej umowy handlowej z Estonią, pragnę skorzystać ze sposobności, ażeby zreferować Wysokiej Izbie kilka poglądów i uwag, które zostały wypowiedziane w Komisji Spraw Zagranicznych. Podkreślę mianowicie, że jakkolwiek nasz stan stosunków gospodarczych z Estonią jest obecnie bezumowny, jednak jest on dla nas korzystny. W obrocie gospodarczym z Estonią uczestniczymy w sposób poważny. Nasz przywóz do Estonii jest znacznie większy od wwozu estońskich towarów do Polski. Bilans tego obrotu handlowego jest dla nas dodatni. Wyrażono przytem nadzieję, że ratyfikacja tej umowy, opartej na klauzuli największego uprzywilejowania, przyczyni się do stabilizacji tego stosunku i do jego pogłębienia: stabilizacji dla tego, że skończy się wszelkie przypadkowe kształtowanie się tego rynku; rozszerzenia z powodu, że przewidziane tu prawo dla obywateli polskich i estońskich, po osiedleniu się, do wykonywania przemysłu i rzemiosł, a zwłaszcza prawo do wysyłania agentów handlowych niewątpliwie rozszerzy zainteresowanie się rynkiem estońskim w Polsce i polskim w Estonii.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#StanisławZalewski">Podkreślano dalej, że te same korzystne skutki umowy tej wynikają dla w, m. Gdańska, stwarzając jeszcze jedną korzyść dla portu gdańskiego i dla jego obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej i dostarczając jeszcze jednego dowodu na to, że nasze prace polityczne i dyplomatyczne pod tym względem najkorzystniejsze wydają owoce.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#StanisławZalewski">Pewnym cieniem, jaki pokrył to ogólne zadowolenie, jest treść art. 8,. który stanowi, że Estonią zastrzega sobie prawo przyznania Państwom Bałtyckim, a mianowicie Łotwie i Finlandii, a dalej Litwie takich praw gospodarczych, których Polsce nie ma zamiaru przyznawać. Jest to dla nas niemiłe, może się okazać z punktu widzenia gospodarczego szkodliwem, a w każdym razie nie stawia nas w szeregu Państw Bałtyckich tak, jakbyśmy sobie w tej sprawie w danych okolicznościach życzyli.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#StanisławZalewski">Dalej zwracam jeszcze uwagę na protokół końcowy, który zawiera dalsze omówienie art, 8 i w którym powiedziano: „W razie, gdyby jedna z Wysokich Układających się Stron miała zamiar zawrzeć i jednem z państw sąsiedzkich (poza wypadkami przewidzianemi w art. 4 art. VII) traktat handlowy lub jakibądź inny układ handlowy, którego korzyści nie uważałaby za możliwe przyznać drugiej stronie na zasadzie klauzuli największego uprzywilejowania, będzie miała prawo to uczynić pod warunkiem zawiadomienia o tem drugiej Układającej się Strony, proponując jej równocześnie zrzeczenie się pretensji do wspomnianych korzyści”.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#StanisławZalewski">Aczkolwiek postanowienie sformułowane jest w sposób dwustronny, jest rzeczą jasną, że mamy powody do przypuszczenia, że chodzi tu o jedynego pozostałego sąsiada Estonii t, j. o państwo Rosji Sowieckiej. W ten sposób artykuł ten niejako przewiduje, że istnieje możliwość przyznania Rosji przez Estonię korzyści gospodarczych, których Polsce przyznać nie zamierza. Jeżeli podnoszę tę okoliczność, to poto, ażeby było rzeczą jasną dla przyjaciół naszych w Estonii, że wprowadzenie tej klauzuli w polskiej opinii politycznej zrobiło wrażenie niemiłe.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#StanisławZalewski">Oczywiście te uwagi, te myśli i te pewne nastroje nie wpłynęły na zasadnicze stanowisko komisji, która jednomyślnie postanowiła zalecić tę konwencję do ratyfikacji, i w tym duchu mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie przedłożonej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#IgnacyDaszyński">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy w brzmieniu, proponowanem przez Rząd, według druku nr 73 a z poprawką stylistyczną p. referenta do art. 1. Kto z Panów Posłów jest za tą ustawą, zechce wstać. Większość, w ten sposób ustawa w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego między Polską a Estonią, podpisanego w Tallinie dnia 19 lutego 1927 r. z dodatkiem w drugim wierszu, w art, 1 słowo „ratyfikacji”, została w drugiem czytaniu uchwalona,</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(Głos: Wnosimy o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#IgnacyDaszyński">Jest wniosek o trzecie czytanie. Proszę Panów Posłów, którzy są za ustawą w trzeciem czytaniu, ażeby wstali. Większość, ustawa została i w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: nagłość wniosku p. Pluty i tow. z klubu Stronnictwa Chłopskiego i klubu parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie utworzonego syndykatu dla eksportu trzody chlewnej (druk nr 305). Głos ma p. Pluta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejPluta">Wysoka Izbo! Największa skarbonka drobnego rolnictwa, to chów bydła, drobiu i trzody chlewnej. Na trzodę chlewną zwracaliśmy dawno uwagę i zwłaszcza drobni rolnicy oglądali się na Rząd, ażeby zdobył jak najszersze rynki zbytu dla trzody chlewnej i żeby uzyskać najwyższe ceny, co leżało i leży w interesie drobnego rolnictwa, jak i Państwa.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejPluta">W roku bieżącym został u nas w Polsce utworzony syndykat dla eksportu trzody chlewnej, z czego powinniśmy być zadowoleni. Syndykat ten według informacji zasięgniętych w Ministerstwie Przemysłu i Handlu w sekcji eksportowej ma być przez Rząd uprzywilejowany, mianowicie ma być wolny od wszelkich ceł, natomiast wszyscy kupcy, którzy nie będą należeli do syndykatu, będą musieli płacić cło 30–40 zł. od 100 kg. eksportowanego towaru. To najstraszniejsze z punktu widzenia naszego, t. j. drobnych rolników. Niema najmniejszej wątpliwości, że tacy królikowie rejonowi staną się dyktatorami i wtedy będziemy płacili trzodę chlewną po takich cenach, po jakich im się żywnie spodoba. Już dziś mamy przedsmak tego, albowiem w powiatach już kupcy, którzy należą do syndykatu zaczynają sobie do tego rościć pretensje. Natomiast nie wszyscy drobni kupcy do tego syndykatu są przyjmowani, bo gdyby wszyscy drobni kupcy byli do tego syndykatu przyjmowani, to możnaby to wytrzymać, ale przyjmowani tam są tylko pewni uprzywilejowani ludzie. Wobec tego chyba Wysoka Izba domyśla się co nastąpi. Nastąpi spadek cen, bo nie będzie konkurencji. Wszyscy inni kupcy zostaną usunięci, a tylko ci więksi będą dyktować ceny, jakie im się podoba. Wobec tego postawiłem wniosek nagły, wzywający Rząd, ażeby w żadnej mierze tego syndykatu eksportowego nie popierał i proszę Wysoką Izbę o przyznanie nagłości temu wnioskowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#IgnacyDaszyński">Przeciwko nagłości nikt się do głosu nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby wstali. Stoi większość, nagłość została przyjęta; Wniosek odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Putka i tow do p. Ministra Skarbu w sprawie praktyk podatkowych komisariatu samorządowego w pow. kolbuszowskim.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Putka i tow, do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie podziału gminy administracyjnej Grębów w pow. tarnobrzeskim.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Fidelusa i tow, do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie jednostronnej akcji rządowej w sprawie porządków publicznych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Sobka i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niedotrzymania warunków umowy, zawartej przez kierownictwo rejonu inżynieryjno-saperskiego w Rzeszowie z właścicielami. gruntów z gminy Przedmieście pow. Łańcut, wydzierżawiającymi tam swe grunty na rzecz strzelnicy wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja p. Sobka i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nieprawnego orzeczenia przez Zakład ubezpieczeń pracowników umysłowych we Lwowie, dotyczącego Leonarda Słoty i Stanisława Chudzika, właścicieli młyna gospodarczego w Głuchowie pow. Łańcut, Interpelacja p. Tempki i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie przemianowania strażników celnych, na strażników granicznych w inspektoracie granicznym Piaśniki, Górny Śląsk.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Robót Publicznych w sprawie niewypłacenia ludności Jawornika Ruskiego, Malawy i Łypy, pow. Dobromil należytości za roboty przy drodze powiatowej.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie wypłacania przez Kasy Skarbowe gminom przypadających na ich rzecz dodatków gminnych.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie usunięcia mowy ukraińskiej i świąt gr.-kat. w szkołach powszechnych w Kuźminie i w Katynie pow. dobromilskiego.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Skarbu w sprawie wypłaty ludności wsi Cyków pow. Przemyśl odszkodowania za rekwizycje i szkody, wyrządzone przez organa wojsk polskich w latach 1918 i 1919.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie wypłaty ludności wsi Cyków pow. przemyskiego odszkodowania za rekwizycje i szkody, wyrządzone przez wojska austrowęgierskie w czasie działań wojennych w r. 1914.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie świętowania świąt gr.-kat. i prawosławnych przez ukraińskich nauczycieli i młodzież w szkołach z polskim językiem nauczania.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nieposuwania urzędników sądowych do wyższych stopni.</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Robót Publicznych w sprawie niezapłacenia ceny kupna za grunty, użyte pod cmentarz garnizonowy w Przemyślu.</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wojskowych w sprawie odszkodowania włościan w Rożubowicach pow. Przemyśl za rekwizycje i szkody, wyrządzone przez wojska polskie, oraz poprzednio przez wojska austrowęgierskie.</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zatrzymania przez wydział powiatowy w Dobromilu sum podatkowych, należnych gminie Jawornik Ruski, Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Komunikacji w sprawie bezprawnego zwolnienia ze służby funkcjonariusza kolejowego Piotra Kuśnierza.</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niedostarczania opału dla szkoły w Wujskiem-Załuż koło Sanoka przez obszar dworski w Żałużu.</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Spraw Wewnętrznych w sprawie przeniesienia we wsi Wujskie ad Żałuż koło Sanoka szynku dalej od cerkwi.</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Narodowego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie odmówienia przez władze administracyjne lwowskie zagranicznego paszportu delegowanemu przez zarząd Związku Hallerczyków na kongres F, I. D. A. C.u (Federation Interalliee des Anciens Combattants) do Bukaresztu wiceprezesowi Związku Hallerczyków p. Bolesławowi Eustachiewiczowi.</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego łamania samorządu w Orzechowcach pow. Przemyśl przez władze administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie postępowania Edwarda Nagórskiego kierownika szkoły w Wujskiem ad Żałuż, koło Sanoka.</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnej rekwizycji sali teatralnej „Narodnego domu” w Kopyczyńcach, woj. tarnopolskiego dla oddziału K. O. P.</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie prześladowania spółdzielni Narodna Torhowla w Knihyniczach pow. rohatyńskiego woj. stanisławowskiego jako też pobierania od niej łapówek przez posterunkowego Wróbla.</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#MieczysławMichałkiewicz">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawidłowego wymiaru podatku dochodowego od majątku Wielki Rakowiec, gminy Zarudzie pow. Krzemieniec, p. Kozubskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie wniosków z mojemi uwagami co do odesłania do komisyj,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek p. Kapelińskiego i kolegów z klubu parlamentarnego „Wyzwolenie” o wstrzymanie ściągania rat z pożyczki na budowę i stosowanie umorzenia, przewidzianego ustawą z dnia 6 maja 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 49, poz. 492) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie projektu ustawy o poborze dodatkowej daniny lasowej na cele odbudowy kraju — do Komisji Odbudowy Kraju.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego o uchylenie dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 16 stycznia 1928 r. o zniesieniu Tymczasowego Wydziału Samorządowego we Lwowie (Dz. Ust. Rz. P. nr 7, póz. 40) — do Komisji Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek p. Michałkiewicza i kol. z klubu P. S. L. „Piast” w sprawie wzorcowania wag — do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#MieczysławMichałkiewicz">Wniosek p. Eisensteina i tow. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 14 maja 1923 r. w przedmiocie państwowego podatku przemysłowego (Dz. Ust. Rz. P. nr 58 eks 1923 r. poz. 412) — do Komisji Skarbowej. Wniosek p. Spitzera i tow. z Klubu Niemieckiego w sprawie nowelizacji przepisów, dotyczących zezwoleń na wyszynk alkoholu — do Komisji Skarbowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#IgnacyDaszyński">Ze względu na umożliwienie Komisji Budżetowej pracy bez przerwy proponuję w porozumieniu z p. prezesem Komisji Budżetowej zwołanie następnego posiedzenia na piątek dnia 30 listopada o godzinie 4-ej po południu, z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#IgnacyDaszyński">1. Pierwsze czytanie projektu ustawy o opłatach od ogierów, nieposiadających świadectw uznania (druk nr 292).</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#IgnacyDaszyński">2. Pierwsze czytanie projektu ustawy o sprzedaży nieruchomości państwowej w Warszawie (druk nr 293).</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#IgnacyDaszyński">3. Sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku Klubów P. S. L. „Piast” i Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie ograniczenia wywozu drzewa (druk nr 16 i odbitka roneo nr 31).</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#IgnacyDaszyński">4. Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posła Jędrzejewicza i tow. z Klubu Bezp. Bloku Współpracy z Rządem w sprawie przedłużenia prawa uzyskiwania stopnia doktora na wydziałach lekarskich i prawniczych tym studentom, którym ochotnicza służba wojskowa przedłużyła normalny okres studiów naukowych (druk nr 176 i odbitka roneo nr 32).</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#IgnacyDaszyński">5. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie sprzedaży placu państwowego przy ul. Grzegórzeckiej w Krakowie (druki nr 309 i 236).</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#IgnacyDaszyński">6. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Langera i tow. z Klubu Parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie ustawy o ponownem przedłużeniu terminu przerachowania i konwersji zobowiązań Skarbu Państwa z tytułu pożyczek państwowych z lat 1918 i 1920 (druki nr 310 i 6).</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#IgnacyDaszyński">7. Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła J. Karwana i kol. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego w sprawie wymiaru podatku dochodowego drobnym rolnikom (druki nr 311 i 262). oraz jako punkt ósmy nagłość zgłoszonego dziś wniosku Klubów: Narodowego, P. S. L. „Piast”, Chrześcijańskiej Demokracji, N. P. R„ Grupy Śląskiej Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie rękojmi bezpieczeństwa i utrzymania pokoju.</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#IgnacyDaszyński">Muszę zwrócić niestety uwagę na zbytnie nadużywanie nagłości dla szeregu wniosków. Wnioski te przestaną być nagłe, jeżeli doprowadzimy do tego, że na każdem posiedzeniu po kilka wniosków nagłych będzie zgłaszanych. Zwracam się z bardzo serdecznym apelem do Panów Kolegów, aby nie zajeżdżali tego konia na śmierć. Tak jak zrobiono z interpelacjami, tak zrobicie Panowie z nagłemi wnioskami, że przestaną one być uważane za nagłe. Mam tu jeszcze dwa nagłe wnioski, mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-70.9" who="#IgnacyDaszyński">Wniosek nagły p. Pająka, Roji i tow. ze Z. P. P. S., Stronnictwa Chłopskiego i Wyzwolenia w sprawie naruszenia ustawy przy mianowaniu zarządu przymusowego w Związku inwalidów wojennych Rz. P.</u>
          <u xml:id="u-70.10" who="#IgnacyDaszyński">Wniosek nagły posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie bezpodstawnego żądania przez Państwowy Bank Rolny waloryzacji ceny kupna-sprzedaży od nabywców działek gruntowych z parcelacji majętności Burkanów pow. podhajeckiego, woj. tarnopolskiego, nabytych w latach 1925–1927.</u>
          <u xml:id="u-70.11" who="#IgnacyDaszyński">Postaram się, aby na jednem z najbliższych posiedzeń nagłość tych wniosków postawić na porządku dziennym.</u>
          <u xml:id="u-70.12" who="#IgnacyDaszyński">Nie słyszę żadnej uwagi ani propozycji odmiennej od mojej. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>