text_structure.xml 24.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 138 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 139 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Kaniowski i Koerner. Listę mówców prowadzi s. Koerner.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Szanowni Senatorowie!</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Znowu mogiła zamknęła się nad szczątkami jednego z najwybitniejszych członków naszego grona.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Ś. p. Ernest Adam od samego początku naszego parlamentaryzmu spełniał sumiennie obowiązki posła w pierwszym Sejmie, a następnie senatora w pierwszym Senacie. Dla swego nieskazitelnego charakteru i niezmordowanej pracy cieszył się zmarły uznaniem i sympatją swych kolegów.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Choroba śmiertelna, nurtująca w jego ciele, nie pozwalała mu w ostatnich latach wydać z siebie tyle energji życiowej, ile okazywał przed pracą parlamentarną na polu pracy obywatelskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przewodnią ideą życia zmarłego było podniesienie kultury narodu polskiego do poziomu narodów zachodnich. Rozwój ekonomiczny kraju, nad którym przez lat 30 zgórą pracował, był dla niego jednym ze sposobów do podniesienia kultury narodu. Słusznie on mniemał, że naród, któremu nie dostaje chleba powszedniego, musi pozostawać zacofanym i w kulturalnym rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Ale bezpośrednią działalnością na polu oświatowem wystawił sobie zmarły żywy pomnik. Pomnikiem takim było Towarzystwo Szkoły Ludowej, które w r. 1891 razem z Adamem Asnykiem powołał do życia. Działalność tego Towarzystwa, które w przeciągu trzydziestu kilku lat założyło i prowadziło kilkaset szkół, może być po wszystkie czasy przykładem, ile dobrego zdziałać może energiczna praca społeczna, nawet bez współdziałania Państwa. Ta piękna karta w życiu zmarłego winna pozostać nigdy niezapomniana.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Cześć jego pamięci!</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">(Głosy: Cześć.)</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Prezes Rady Ministrów donosi mi, że p. Prezydent Rzeczypospolitej zamianował profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, dr Stanisława Wróblewskiego, Prezesem Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#WojciechTrąmpczyński">S. Krzyżanowski ze względu na ciężką chorobę prosi o urlop na przeciąg 5 tygodni. Przypuszczam, że plenum się na to zgadza.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do jedynego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu gwarancyjnego między Polską a Rumunją, podpisanego w Bukareszcie dnia 36 marca 1936 r. (druk sejmowy nr 2491.) Głos ma s. Kiniorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarianKiniorski">Wysoki Senacie! W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt przedstawić do zatwierdzenia ustawę w sprawie ratyfikacji traktatu gwarancyjnego między Polską a Rumunją, podpisanego w Bukareszcie dnia 26 marca 1936 r.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarianKiniorski">Chociaż ten traktat gwarancyjny jest niejako fragmentem ogólno-pokojowej polityki polskiej, dążącej do zawierania traktatów z sąsiedniemi państwami, to jednak w stosunku do Rumunji traktat ten nie stwarza sytuacji nowej, w stosunkach bowiem przyjaznych Rumunji z Polską istnieje już pewna tradycja, opierająca się na istniejącej od lat 5 konwencji defenzywnej. Tym sposobem traktat obecny jest tylko odnowieniem i utrwaleniem przyjaznych stosunków, które istniejąc przez lat 5 wytrzymały już niejako próbę czasu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarianKiniorski">Traktat ten obecnie ukazuje się w zmienionej formie. Zmiana ta wynika zarówno z ogólnych tendencji polityki międzynarodowej, jak i z prac, podjętych na terenie Ligi Narodów, a mających jako główne zadanie rozpowszechnienie i utrwalenie idei pokoju. Wprawdzie próba ogólno-światowego zagwarantowania pokoju, podjęta w protokóle genewskim, nie została zrealizowana, ale jednak układy lokareńskie, które zrezygnowały z objęcia całości zagadnień światowych, były dalszym ciągiem tych pokojowych wysiłków.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarianKiniorski">Traktaty te, ustalając pewne ogólne formy i zasady zawierania umów międzynarodowych, dały niejako inicjatywę do zawierania innych traktatów rejonowych i skutkiem tego musiały wywrzeć pewien wpływ na umowy, zawierane przez Państwo Polskie. Dlatego też i obecny traktat rumuńsko-polski przystosowuje się w swojej treści i formie do tych wzorów ogólnych umówi miedzynarodowych, zapoczątkowanych w Locarno i skutkiem tego pomiędzy dawną konwencją a obecnym traktatem zachodzą pewne dość poważne różnice.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MarianKiniorski">Różnica ta występuje przedewszystkiem w brzmieniu art. 1 traktatu, w którym czytamy: „Polska i Rumunja zobowiązują się szanować wzajemnie i chronić przed wszelką napaścią z zewnątrz całość ich terytorjum i obecną niezależność polityczną”. Jeżeli porównamy tekst art. 1 z brzmieniem artykułu poprzedniej umowy, to różnica odrazu staje się jasna. Mianowicie istniejąca dotychczas konwencja nie przewidywała obrony wszystkich granic. Lecz zapewniała wzajemną pomoc jedynie w wypadkach zaatakowania bez wywołania go przez strony na granicy wschodniej obu państw. Widzimy. więc, że w nowym traktacie przymierze polsko-rumuńskie zostało rozszerzone, gdyż rozciąga ono wzajemną gwarancję aljantów nietylko na granicę wschodnią, lecz na całość granic kontrahentów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MarianKiniorski">Byłoby jednak błędem wyprowadzić z tego rozszerzenia ram traktatu i obowiązków przyjętych wzajemnie przez Rumunję i Polskę wniosek, że obecne przymierze jest równoznaczne ze wzmocnieniem agresywnych tendencji sprzymierzonych państw. Byłoby to błędem, chociażby dla tej przyczyny, że już poprzedni traktat był tylko czysto defenzywnym i żadnych agresywnych tendencji nie zawierał. Ponieważ w niektórych organach prasy zachodnio-europejskiej, jak również rosyjskiej, ukazały się już w toku toczących się układów pewne wiadomości i komentarze, nadające nowej umowie charakter zaostrzonej ofensywy w stosunku do państw sąsiadujących z układającemi się stronami, przeto czuję się w obowiązku na tę stronę sprawy zwrócić szczególną uwagę Wysokiej Izby, a jednocześnie zaprzeczyć tym ze wszech miar błędnym i tendencyjnym wnioskom.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MarianKiniorski">Otóż twierdzę w sposób jak najbardziej stanowczy, że obecny traktat nietylko nie zawiera żadnych ukrytych tendencji agresywnych przeciw jakiemukolwiek sąsiedniemu państwu, lecz wręcz przeciwnie odbiera poprzedniej umowie pozór ofenzywy, zwróconej swoim ostrzem przeciw jednemu państwu, znajdującemu się na granicach wschodnich obu państw; natomiast obejmując gwarancja całość terytorjum, wzoruje się jedynie na traktatach, zawartych w Locarno i na pakcie Ligi Narodów. Sądzę, że najlepszym dowodem braku jakichkolwiek agresywnych tendencji traktatu jest fakt, że omawiany przez nas tutaj art. 1 jest niemal dosłownem powtórzeniem art. 10 paktu Ligi Narodów. Wobec tego musimy jak najkategoryczniej zastrzec się przeciw tendencyjnemu komentowaniu obecnego traktatu, podsuwającemu mu zamierzenia sprzeczne z celami wybitnie pokojowemi, dla których został zawarty. Powtarzam, że jest to traktat defenzywny, pozbawiony wszelkich zamierzeń agresywnych przeciw komukolwiek, i że Państwo Polskie, zawierając ten traktat zachowuje całkowitą swobodę zawierania innych umów sąsiedzkich, mających na celu współdziałanie w urzeczywistnieniu pokoju światowego, a więc także i w stosunkach z naszym wschodnim sąsiadem rosyjskim.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MarianKiniorski">Art. 2 przewiduje jaką pomoc wzajemną oba państwa dadzą sobie w razie napaści. I tutaj napaść przedstawiona jest w trzech ustępach i przewiduje trzy hipotezy. Jest tu mowa o napaści t. zw. prostej na mocy art. 12, 13, 14 i 16 paktu Ligi Narodów — to jest ust. 1. Ust. 2 mówi o napaści po wyczerpaniu procedury, to jest wtedy, gdy sprawozdanie Rady Ligi Narodów nie zostanie jednogłośnie przyjęte przez wszystkie głosy z wyjątkiem stron interesowanych, wreszcie stosownie do art. 17 Paktu Ligi Narodów przewiduje się napaść nie członka Ligi Narodów, i o tem mówi ustęp 3 art. 2. We wszystkich tych wypadkach Rumunia i wzajemnie Polska zobowiązują się udzielać sobie bezzwłocznej pomocy i poparcia.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MarianKiniorski">Art. 3 jest zwykły we wszystkich umowach, że w razie gdyby obie strony znalazły się w stanie wojny, to zobowiązują się nie pertraktować oddzielnie, ani o zawieszenie broni, ani o pokój.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MarianKiniorski">W art. 4 i 5 omawia się wzajemny stosunek i porozumienie w sprawach Polityki zagranicznej obu państw i zastrzega się. że żadne z państw nie może zawierać układu z trzeciemi państwem bez porozumienia się wzajemnego. Nie podlegają temu warunkowi jedynie traktaty już zawarte. W każdym razie powinny one być wzajemnie komunikowane.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MarianKiniorski">Art. 6 jest rozwinięciem idei, która obecnie na terenie Ligi Narodów w Locarno zrobiła duże postępy, mianowicie idei zawierania paktów koncyljacyjnych i arbitrażowych. Jest rzeczą oczywistą, że zawierając traktat gwarancyjny, Rząd nasz i rząd rumuński przewidział wypadki, w których trzeba będzie uciec się do bezbronnego sądu i w tym celu wprowadzony jest tu art. 6, przewidujący procedurę przystąpienia do pertraktacji w celu zawarcia umów arbitrażowych. Polska zawierała już dużo traktatów arbitrażowych. Wspomnę tu o Austrji, Czechosłowacji, Belgji, Szwajcarji. Danji i konwencji, zawartej między czterema państwami bałtyckiemi. Wreszcie art. 7 przewiduje termin, do jakiego trwać ma niniejszy traktat. Termin ten jest na lat 5, licząc od daty podpisania traktatu, jednak każdy z nowych rządów może go wypowiedzieć po upływie 2 lat zawiadamiając o tem drugi rząd na sześć miesięcy naprzód.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MarianKiniorski">Na tem mógłbym skończyć rozpatrywanie traktatu gwarancyjnego, chciałbym jednak poświęcić kilka uwag zastosowaniu go w praktyce i to nietylko w dziedzinie politycznej, ale i we wszystkich dziedzinach życia i wzajemnych stosunków obu narodów.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MarianKiniorski">Otóż ponieważ zawierając traktat, obie strony dają wyraz życzeniu utrzymania i zacieśnienia przyjaznych stosunków sąsiedzkich, przeto należy dążyć do tego, aby na te stosunki nie padał żaden cień, mogący zaciemnić jasne stosunki prawdziwej przyjaźni i prawdziwej pokojowej współpracy. Nieodzownym zaś warunkiem trwałości przyjaznych stosunków jest wzajemne uszanowanie praw obywateli obu państw i pełne zabezpieczenie ich interesów gospodarczych tak, aby obywatel jednego państwa był w drugiemi państwie traktowany narówni z obywatelami innych państw zaprzyjaźnionych.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MarianKiniorski">Jestem zniewolony do poruszenia tej sprawy, zdawałoby się pozornie bezspornej, ponieważ była ona omawiana na naszej komisji, a jeszcze rok temu była przedmiotem interpelacji wystosowanej przez Senat do rządu. Skutkiem tego przeniknęła ona do wiadomości szerokich kół społeczeństwa, wywołując w opinji publicznej wrażenie, że obywatele polscy, a w danym wypadku właściciele majątków ziemskich, wywłaszczonych przez Rumunję w Besarabji, byli traktowani gorzej od obywateli innych państw, którym władze rumuńskie przyznały odszkodowanie w normach znacznie wyższych od wynagrodzenia, proponowanego obywatelom polskim. Otóż, opierając się na wyjaśnieniach, które usłyszeliśmy dziś na posiedzeniu komisji od p. Ministra Spraw Zagranicznych, mogę stwierdzić z zadowoleniem, że ten cień przelotny na stosunkach rumuńsko-polskich zostanie niebawem usunięty, że sfery miarodajne rumuńskie uznały słuszność postulatów obywateli polskich i dążyć będą do uregulowania tej sprawy w duchu równouprawnienia obywateli polskich z obywatelami państw najbardziej uprzywilejowanych. To pomyślne zakończenie nieporozumienia, które tak długo niepokoiło opinję publiczna polską, cieszy mnie tembardziej, że byłem jedynym reprezentantem Senatu w zeszłorocznej wycieczce do Rumunji, gdzie mogłem osobiście stwierdzić, jak wielkie, żywe i serdeczne są sympatje wszystkich sfer społeczeństwa rumuńskiego do narodu polskiego. Wspominając z wdzięcznością chwile, które spędziłem w Rumunji, wyrażam życzenie, aby przyjazne stosunki narodu polskiego i rumuńskiego utrwalały się i rozwijały nadal w ramach obecnego traktatu, który niezależnie od swojej doniosłości politycznej i gospodarczej powinien być fundamentem przyjaznej i owocnej pokojowej współpracy obu państw i obu narodów.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#MarianKiniorski">W imię tych haseł przedstawiam niniejszą ustawę o traktacie gwarancyjnym pomiędzy Rumunją i Polską do zatwierdzenia i proszę o przyjęcie tej ustawy en bloc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Karpiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SKarpiński">Z powodu przedłożonego do ratyfikacji traktatu mam zaszczyt złożyć w imieniu Klubu Ukraińskiego następujące oświadczenie:</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SKarpiński">Klub Ukraiński niejednokrotnie w swych deklaracjach podkreślał i obecnie stoi na tem stanowisku, że tylko zjednoczenie wszystkich ziem ukraińskich w jedno samodzielne państwo ukraińskie zagwarantuje wolną drogę do rozwoju kulturalnych, gospodarczych, politycznych sił narodu ukraińskiego i do przeprowadzenia niezbędnych reform socjalnych. Traktat, który przedłożono nam dziś do ratyfikacji, ma między innemi na celu zabezpieczenie dla powojennej Rumunji Bukowiny i Besarabji, zamieszkałych przez ludność ukraińską, a zajętych przez Rumunję wbrew woli ludności i traktatom międzynarodowym, co godzi w żywotne dążenia narodu ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SKarpiński">Z tych względów, jak również z obowiązku naszego do podniesienia głosu protestu przed całym światem przeciw niesłychanemu uciskowi ludu ukraińskiego przez obecny rząd rumuński, Klub Ukraiński będzie głosował przeciwko ratyfikacji tego traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Ringel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MichałRingel">Wysoki Senacie! Traktat, podpisany w Bukareszcie 26 marca 1926 r., poczęty był w miodowych chwałach Locarna i dziś w jesieni odnosi się wrażenie, że był on raczej wypływem estetyki, pewnej chęci zaokrąglenia zawartych traktatów przez nowy sojusz w związku z systemem Locarna i raczej wyrażał chęć stworzenia małego Locarna na wzór wielkiego Locarna, aniżeli był wypływem rzeczywistej konieczności.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MichałRingel">Ja już miałem zaszczyt w Komisji Spraw Zagranicznych w sposób bardziej szczegółowy i bardziej może otwarty, z mniejszą rezerwą powiedzieć, że traktat ten nie budzi entuzjazmu, ale budzi wiele poważnych zastrzeżeń. Wychodzę z założenia, że albo na horyzoncie politycznym na wschodzie będzie panowała pogoda w najbliższem dziesięcioleciu i dłużej, w takim razie traktat podobny, który narzuca szereg bardzo uciążliwych zobowiązań, jest niepotrzebny, a może nawet w pewnych chwilach być uczciwy i szkodliwy, albo tez, jeżeliby na wschodzie miała być burza, rzeczywiście, wielki wybuch, obawiam się, a tu dla mnie historja jest magistra vitae, że ten twór może się tej burzy nie oprze w całej sile. Traktat ten zawarty został w miejsce poprzedniego i jak szanowny p. referent to zaznaczył, różni się w pierwszym rzędzie tem od starego, że obejmuje gwarancję wszystkich granic obu państw, gdy stary obejmował tylko gwarancję granic wschodnich, to znaczy, z języka dyplomatycznego przetłumaczone na język życia codziennego, że Polska może być wciągnięta mimowoli w odmęty polityki Bałkanu, w te wszystkie sfery intryg i nawet ewentualnie zawikłań wojennych, które tam w każdej chwili przy tych zaognionych stosunkach między Bułgarja, Jugosławją, Rumunją i innemi państwami, mogą wybuchnąć. A nie wiem, czy z punktu widzenia Państwa Polskiego jest pożądane, ażeby możliwość tarć przez taki traktat rozszerzyć i objąć nim wszystkie granice, a więc wdać się także w politykę bałkańską. Niech mi wolno będzie przypomnieć Wysokiemu Senatowi, że np. siostrzyca łacińska, t. j. związane rasowo z Rumunją Królestwo Włoskie w pewnej bardzo ważnej kwestji nie chciało wziąć na siebie międzynarodowych zobowiązań daleko idących i do dzisiejszego dnia ratyfikacja sprawy Besarabji przez Włochy, a także przez Japonię nie nastąpiła.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MichałRingel">Wspomniał tu wielce szanowny p. referent, że traktat ten ma się przyczynić do zaciśnienia węzłów przyjaźni, a także przyczyni się do tego, że fundamenty tego sojuszu rzeczywiście głęboko zostaną osadzone, ale do tego naprawdę potrzeba, żeby go sojusznik nasz w duchu przyjaznych stosunków obu państw interpretował i w tym kierunku działał. Jedna sprawa została tu poruszona, mianowicie sprawa odszkodowania właścicieli. Chcę na chwilę podzielić optymizm szanownego p. referenta i także uważać tę sprawę za załatwioną. Ale są inne, o których p. referent nie wspomniał, jest np. sprawa taryf kolejowych, są utrudnienia przy tranzycie na wschód, utrudnienia bardzo wielkie, które nawet dały powód do międzyministerjalnej konferencji, która się odbyła w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Są zatrzymania wagonów i zatrzymania towarów. Nie wchodzę w to, czy to wina podrzędnych, czy najwyższych organów, faktem jest, że obywatele polscy, czy są to właściciele ziemscy, czy kupcy, mają bardzo poważne powody do różnych żalów i rekryminacji przeciw państwu, z którem teraz tak daleko idący sojusz zawieramy.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MichałRingel">Do tego dołączają się i inne obawy. Trzymając się tej rezerwy, która przy ocenie wewnętrznych stosunków innych państw jest wskazana, uważam jednak za obowiązek wskazać na to, że w państwie rumuńskiem rząd, a częściowo i parlament, albo nie ma chęci, albo nie ma siły przeciwstawić się szykanom i prześladowaniom znacznych odłamów tamtejszego społeczeństwa, aby usunąć podobne bezprawie odnośnie do znacznej mniejszości, jaką stanowi mniejszość żydowska w Rumunji, bo logika mówi, że jeżeli ktoś nie ma chęci albo siły dotrzymać zaprzysiężonych zobowiązań Konstytucji i traktatów z 1919 r., a więc bardzo młodej daty, to mogą być wątpliwości także w odniesieniu do traktatów międzynarodowych, zawartych z innemi państwami. Muszę, jakkolwiek mi przykro, wskazać na wstrząsającą tragedję, która niedawno, bo przed kilku dniami rozegrała się w sądzie w Czerniowcach, gdzie w biały dzień na rozprawie sądowej zastrzelony został student Żyd Falik, a morderstwo to jest apoteozowane i jedynym refleksem, który wywołała ta wielka prowokacja wobec ludności żydowskiej w Czerniowcach, jest to, że ten osławiony z innego procesu bohater Mordaresco odgraża się, że ten sam los spotka obrońców żydowskich, którzy z narażeniem życia faktycznie spełniają swój ciężki obowiązek na ławie sądowej. Gdy się widzi te szykany administracji przeciw Żydom, gdy się widzi na procesach sądowych, że ludność żydowska w Rumunji jest jak gdyby wyjęta z pod prawa, gdy się widzi tę straszną pajdokrację pewnej części młodzieży, gdy się widzi numerus clausus, który tam panuje, musi to wywołać depresję i nieufność, której nie usuną mowy, wygłaszane w Ameryce, choćby wychodziły z bardzo wysokich ust. I dlatego, ponieważ rząd rumuński, jak zaznaczyłem, nie ma chęci albo siły, aby dać sprawiedliwość w sądownictwie i równość Żydom tamtejszym w administracji, ja jako reprezentant ludności żydowskiej 3 miljonowej musze oświadczyć, że jakkolwiek mieliśmy powód głosować przeciw traktatowi, jednakże, licząc się z zapatrywaniami, wyrażonemi przez Rząd, że konstelacja chwilowa wymaga ratyfikowania tego traktatu, nie będziemy wprawdzie głosowali przeciw, jednak z powodu nieufności i z powodu tych rozmaitych niesprawiedliwości, których świadkami jesteśmy wobec ludności żydowskiej Rumunji, a także i z ogólnych względów wstrzymujemy się do głosowania nad ratyfikacją tego traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana, głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarianKiniorski">Po raz pierwszy przy zatwierdzaniu traktatu odbywa się dyskusja. Uważam jednak, że omawianie spraw poruszonych przez p. s. Ringla rozszerzałoby nadmiernie ramy tej dyskusji. P. s. Ringel poruszył całe zagadnienie wschodnie bałkańskie oraz wszystkie niebezpieczeństwa i uciążliwe obowiązki, jakie mogą spaść na Polskę. P. s. Ringel może być przekonany, że zarówno Rząd, zawierając traktat, jak i olbrzymia większość komisji, która dziś ten traktat przedstawia do ratyfikacji, nad temi wszystkiemi zagadnieniami bardzo poważnie się zastanawiała. Oczywiście niema takiego traktatu na świecie, któryby miał tylko dobre strony. W każdym traktacie muszą być złe i dobre strony i każdy traktat, musimy być na to zgóry przygotowani, może sprowadzić na jedną ze stron uciążliwe obowiązki, a nawet niebezpieczeństwa. Jeżeli mimo, to zatwierdzamy ten traktat, rozważywszy te rzeczy w sumieniu naszem bardzo poważnie, to dlatego, iż uznaliśmy, że dobre sprawy znacznie przeważają złe i że skutkiem tego z punktu widzenia interesów państwa mamy obowiązek ten traktat zatwierdzić.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarianKiniorski">Innej sprawy, poruszanej przez s. Ringla, mianowicie sprawy traktowania Żydów w Rumunji z umysłu nie poruszam. Uważam bowiem, że jest to rzecz sprzeczna ze zwyczajami parlamentarnemi i niedopuszczalna w stosunkach międzynarodowych, aby przy omawianiu traktatów wdawać się w sprawy wewnętrznie innych państw. Podtrzymuję przeto wniosek o ratyfikację traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Jest wniosek komisji o przyjęcie ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu gwarancyjnego między Polską a Rumunją bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem komisji, aby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Na tem porządek dzienny wyczerpany. Donoszę tylko jeszcze, że w ciągu posiedzenia nadeszła interpelacja s. Thulliego i kol. z Klubu Chrz. Dem.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do p. Ministra Sprawi Wojskowych w sprawie bojkotu czasopism, jak np. „Słowa Pomorskiego” przez podwładnych mu dowódców okręgowych. Interpelację tę odsyłam do p. Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Dzisiaj Konwent Senjorów ustanowił, że następne posiedzenie odbędzie się najpóźniej w środę 15 grudnia. O ile zajdzie potrzeba to oczywiście odbędzie się wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 5 min. 20 po poł.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>