text_structure.xml
64.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 20 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu W Ministerstwie Skarbu — Bolesław Markowski, w Ministerstwie Sprawiedliwości — Julian Siennicki, w Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Państwowych — Józef Raczyński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 88 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 89 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie: Kaniowski i Kopciński. Listę mówców prowadzi s. Kopciński.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacja s. Czerkawskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie pobicia przez kierowniczkę powszechnej szkoły w Dubnie, A. Babirecką, uczennicy Katarzyny Szwajczuk.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacja s. Markowicza i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nadużyć władz administracyjnych i szkolnych i nieprawnego traktowania ustawy z dnia 31. lipca 1924 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Senator Popowski prosi o urlop trzytygodniowy z powodu choroby. Nikt nie protestuje, uważam, że na udzielenie urlopu Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt pierwszy: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego między Polską a Holandią (druk sejmowy nr 1724).</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Grabski.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WładysławGrabski">Wysoki Senacie! Wprawdzie jest to 13 ustawa ratyfikacyjna, 13 z rzędu układ z pośród układów, zawartych między zagranicą a Polską i w dodatku referuję l kwietnia, ale mimo to proszę Panów o trochę uwagi do wysłuchania tego referatu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WładysławGrabski">Proszę Panów! Mamy przed sobą układ, który nie budzi żadnych wątpliwości, co zgóry muszę oświadczyć. Jest on zbudowany na zasadzie największego uprzywilejowania i przywilej ten rozciąga się do wszystkich ekonomicznych spraw. Zdaje się może niejednemu z obecnych, że sprawy Holandii i nasze, tak bardzo są różne, że rzeczywistych interesów niema między nami! Otóż proszę Panów, cyfry mówią co innego. Holandia jest naszym doskonałym odbiorcą na drzewo i na cukier i jeżeli w początkach egzystencji naszego państwa, w r 1920, przywóz z Holandii czynił 12.974.000 kg wartości 6.879.000 fl. hol., a w 1923 r. czynił 11.886.974 kg wartości 3.917.000 fr. to wywóz z Polski czynił w r. 1920 zaledwie 6.393.000 kg. wartości 1.455.000 flor. holenderskich, w r. 1925 wynosił 115.071.000 kilogramów wartości już 9.397.000 flor holend.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WładysławGrabski">Widzą więc Panowie, że jest to państwo, które utrzymuje żywe stosunki handlowe, z którem nas polityczne interesy nie dzielą, gdzie przy odpowiedniej organizacji kolejowej, taryf kolejowych i urządzeń portowych, możemy bardzo dobrze i nawet zwycięsko konkurować, przy bliskości przewozu do Holandii, z innemi państwami, które tam te same towary, co my, eksportują.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WładysławGrabski">Traktat składa się z samego układu i z aneksu, zawierającego tylko wzór karty dla komiwojażerów, wreszcie z protokółu końcowego, objaśniającego rozmaite niejasności, respective stwierdzającego, jak ma być rozumiane to czego się nie chciało powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WładysławGrabski">Proszę Panów! Klauzula największego uprzywilejowania wyrażona jest ogólnie w art. 1. To samo mówi dalej art. 2 o prawach występowania w Sądach i wolnym dostępie do władz, korzystania ze wszystkich praw, immunitetów, jako $też o prawie korzystania z usług obrońcy i pełnomocników.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WładysławGrabski">Równe prawa zagwarantowano handlowi i przemysłowi pod względem podatków, poborów i innych opłat, że nie będą one uiszczały poborów wyższych od pobieranych od krajowców. Kupcy i przemysłowcy będą zwolnieni od płacenia pożyczek oraz przymusowych danin państwowych, nałożonych dla potrzeb wojny i t. d. Zawarte to jest w ust. 4 art. 2.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WładysławGrabski">Ust. 5 daje gwarancję zwolnienia obywateli obydwóch stron od przymusowej osobistej służby wojskowej, administracyjnej lub innej, jak również od wszelkich należności zamiast obowiązkowej służby osobistej. Oczywiście nie wyklucza się z tego żadnych ogólnych świadczeń i rekwizycyj, którym cała ludność w razie wojny podlega.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#WładysławGrabski">Art. 3 reguluje prawo osiedlania się, tworzenia spółek akcyjnych, dopuszczenia i ograniczenia, którym podlegają te spółki. I tak np. nie wolno bez zastrzeżeń zakładać spółek ubezpieczeniowych i finansowych, dalej opłaty skarbowe — zawsze na mocy klauzuli największego uprzywilejowania, zwolnienia spółek, podobnie jak i obywateli w arb 2, od specjalnych danin wojennych, zobowiązań wojskowych i wreszcie, które części majątku podlegają opłatom i podatkom, a które od nich są wolne.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#WładysławGrabski">Art. 4 reguluje opłaty wewnętrzne, pobierane na rzecz państwa i prowincji u nas na rzecz województw i gmin, ale zawsze narówni z innemi najwyżej uprzywilejowanemi państwami.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#WładysławGrabski">To samo najwyższe uprzywilejowanie ma zastosowanie przy art. 5, przy opłatach tranzytu, składowego i tym podobnych opłat od towarów. Tak samo postępować się będzie przy opłatach wywozowych, nie tylko co do udzielonych ulg, ale nawet co do takich ulg, któreby w przyszłości mogły zajść jeszcze kiedykolwiek w jakimkolwiek innem państwie trzeciem, to i te ulgi będą musiały być także zastosowane czy to na stałe, czy czasowo.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#WładysławGrabski">Wyjątek stanowią jednak trzy rzeczy, a temi są: uprzywilejowanie handlu pogranicznego, respective sąsiedzkiego, tak samo w razie ulg unii celnej, żadna strona nie ma prawa żądać jakiejkolwiek ulgi na mocy tego układu. Tak samo nie może być przedmiotem ulg i uprzywilejowań przejściowy układ celny, który egzystuje podług konwencji genewskiej między częścią niemiecką a polską Górnego Śląska.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#WładysławGrabski">Art. 6 mówi o świadectwach pochodzenia, o władzach, które je wydają i uwierzytelniają.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#WładysławGrabski">W art. 7 zapewnia się dla prób, z wyjątkiem towarów zakazanych, czasowe zwolnienie od cła; omawia on znaki identyczności zagraniczne i krajowe, a w razie niezastosowania się do przepisów daje możność cofnięcia zwolnienia interesowanym.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#WładysławGrabski">Art. 8 daje prawo zakupu i sprzedaży w drugim państwie za okazaniem specjalnej karty legitymacyjnej, jednak zawsze zgodnie z ustawodawstwem państwa, w którem się podróżuje. O władzach upoważnionych do wydawania kart, jak również i przepisach mówi ten sam paragraf; zmiany przepisów muszą być przez jedno państwo zawsze doniesione drugiej stronie. Wyłączony jest jednak z tych przepisów kolportaż i kupcy wędrowni. O tem niema także mowy, żeby mógł każdy sobie ad libitum chodzić i werbować klijentów, nie będąc członkiem i nie mając karty legitymacyjnej; nie wolno mu więc wchodzić do prywatnych mieszkań dla werbowania klijentów.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#WładysławGrabski">Art. 9 daje równe prawa dla robotników obydwóch stron i, co jest nowe w naszych układach, to to, że są równe prawa korzystania z ubezpieczeń społecznych, dla obu stron. Równe są także prawa przy wykonywaniu rzemiosł.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#WładysławGrabski">Art. 10 zapewnia przyznanie sobie wzajemne swobodnego tranzytu międzynarodowego dla osób, bagażów, towarów poczty, wagonów i t. d. oraz na podstawach klauzuli najbardziej uprzywilejowanego państwa zapewnia przejazd bez cła tak towarów, jak' osób, tylko za opłatą administracyjnych kosztów respective statystycznych. Nie obowiązuje to jednak do żadnych przywilejów dla osób niepożądanych, którym wstęp lub przejazd mógłby ze względu na spokój i bezpieczeństwo publiczno-narodowe być zabroniony. Również są wykluczone z tego wszelkie towary, których przewóz ze względów sanitarnych lub ze względu na choroby zwierząt albo choroby roślin byłby wzbroniony.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#WładysławGrabski">Art. 11 zapewnia najwyższe uprzywilejowanie tranzytu przy odprawie celnej, w cenie przewozu i w podatkach publicznych; mówi wreszcie o ułatwieniach komunikacyjnych, które strony mają zaprowadzić, bądź przez zaprowadzenie bezpośrednich transportów kolejowych i morskich, bądź przez zawarcie umowy, dotyczącej bezpośredniej komunikacji kolejowej.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#WładysławGrabski">W art. 12 najważniejsze są postanowienia co do okrętów i statków. Artykuł ten przepisuje, że flaga jednej strony obowiązuje drugą do zastosowania w portach największego uprzywilejowania pod względem opłaty miejsca, wyładunku i t. d. To samo co do prawa żeglugi na drogach żeglowych wewnętrznych, tak naturalnych jak i sztucznych.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#WładysławGrabski">Art. 13, 14 i 15 wprowadzają jeszcze specjalne przepisy co do uznania narodowości okrętu, pomiarów i t. p. Art. 15 zwłaszcza zawiera szczegóły co do opłat, które okręt musi opłacać, a od których jest pod pewnemi warunkami zwolniony.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#WładysławGrabski">Art. 17 zapewnia stronom traktowanie na stopie najwięcej uprzywilejowanego państwa co do przepisów administracyjnych i innych tego traktatu.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#WładysławGrabski">Art. 18 zapewnia to samo we wszystkiem, co się tyczy służby konsularnej. To jest także jeden z ważniejszych artykułów.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#WładysławGrabski">Art. 19 rozszerza zastawanie postanowień niniejszych dla Holandii, do Indii holenderskich, do Surinam i do Curacao.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#WładysławGrabski">Art. 20 rozciąga się do wodnego miasta Gdańska. Sprawę rozciągnięcia traktatu na wolne m, Gdańsk reguluje art. 20 na podstawie układu z Gdańskiem, podpisanego 4 maja b. r. w imieniu Polski, przez Komisarza Generalnego Rzplitej Polskiej. Według tej umowy Rząd zastrzega sobie prawo rozciągnięcia danego traktatu na wolne miasto Gdańsk, o ile traktat ten nie odnosi się do praw, dotyczących wolnego miasta, które przysługują Rzplitej Polskiej na podstawie odpowiednich traktatów.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#WładysławGrabski">Artykuł ostatni ustala wejście w życie traktatu oraz czas i sposób wymówienia.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#WładysławGrabski">Proszę Panów, jest jeszcze do wymienienia protokół końcowy, który pozwolę sobie w brzmieniu uzasadnienia Ministerstwa Spraw Zagranicznych odczytać, ponieważ jest bardzo dobrze i ściśle ujęty. Uzasadnienie tego traktatu, jakoteż wyjaśnienie 9 punktów, o których traktuje protokół końcowy, jest bardzo dobre, niebywale poprostu przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych ujęte.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#WładysławGrabski">W protokóle końcowym punkt 1 reguluje kwestię arbitrażu. Rząd Polski będzie zawsze w prawie odwołać się do stałego sądu rozjemczego w Hadze. Punkt 2 ustala, że postanowienie art. 2 traktatu, dotyczącego równouprawnienia z krajowcami wobec sądów, nie dotyczą bezpłatnej pomocy prawnej i zwolnienia od „cautio judicatum solvi”. Punkt 3 zawiera tak zw. klauzulę antydumpingową. Punk 4 stwierdza, że towary oclone w trzeciem państwie nie mogą korzystać z uprawnień przewidzianych w art, 5 i 6 traktatu. Punkt 5 stwierdza, że art. 9 traktatu nie odnosi się do w. m. Gdańska. Punkt 6 dotyczy przewozu broni, amunicji i materiału wojskowego. Punkt 7 wyłącza tranzyt do krajów ościennych Polski, do których granica jest zamknięta. Punkt 8 reguluje:</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#WładysławGrabski">1) kwestię emigracji, przyczem Rząd Polski w myśl uchwał sejmowych, zastrzega sobie wolną rękę w sprawie wyznaczania portu załadowania emigrantów;</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#WładysławGrabski">2) rząd holenderski rezerwuje sobie wyłączne prawo sabotażu w koloniach holenderskich;</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#WładysławGrabski">3) utrzymane są w mocy międzynarodowe przepisy, dotyczące ratownictwa i udzielania pomocy.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#WładysławGrabski">Punkt 9 reguluje kwestie opłat za handel bronią.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#WładysławGrabski">Ten bez sporu przyjęty układ przez Sejm komisja poleciła mi zreferować, zalecając także prosić Wysoki Senat, ażeby przyjął traktat jednomyślnie i bez zmian. Proszę Panów o jednogłośne, tak jak to uczyniła komisja, uchwalenie tego traktatu i danie pozwolenia Prezydentowi na jego ratyfikację.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego między Polską a Holandią bez zmian, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 2: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o rozpłodnikach zwierząt gospodarskich z wyjątkiem koni odbitka nr 270 Jako sprawozdawca głos ma p. Gruetzmacher.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzGruetzmacher">Wysoki Senacie! Ustawa, którą mam zaszczyt Panom przedstawić, na pozór wydaje się drobna, wkracza jednak w dziedzinę produkcji rolnej, tak ważną, że komisja poleciła mi przed scharakteryzowaniem ustawy dać Panom obraz tej gałęzi produkcji rolnej, jak ona się przedstawia i co w tej dziedzinie jest do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzGruetzmacher">Przed wojną stan hodowli w Polsce był bardzo niski, przedewszystkiem dlatego, że była absolutna bezplanowość w hodowli, sprowadzanie rozpłodników opierało się tylko na amatorstwie indywidualnem poszczególnych hodowców, a przewodniej myśli jasnej i wyraźnej, w jakim kierunku hodowlę krajową prowadzić, nie było. Dopiero krótko przed wojną powstały związki hodowców, które zaczęły szanować ten stan i zaczęły powoli do społeczeństwa rolnego przenikać myśli, że hodowla musi mieć swój jasny, wyraźny kierunek i że nie może być prowadzona tak bezplanowo, jak dotychczas. Najenergiczniej wzięła się do dzieła zachodnia Małopolska, która już przed wojną osiągnęła pewne dodatnie rezultaty. Rolnicy miejscowi wzięli za podstawę do uszlachetniania miejscową rasę i wyniki produktywności tej rasy osiągnięto dość znaczne. Za to Galicja Wschodnia poddała się modzie sprowadzania obcej rasy t. zw. ziementalerów i stworzyła stan hodowli bardzo niepomyślny. W Kongresówce stan hodowli był bardzo forsowany przez towarzystwa rolnicze i związki hodowców i tam również osiągnięto niejakie dodatnie rezultaty. Ale najgorzej, co według mnie jest najdziwniejsze, przedstawia się pod tym względem dzielnica pruska. Ona uległa modzie, dominującej w całych Niemczech, zwracania uwagi na t. zw. exterieur, głównie lubowała się ładną formą i potężnym wyglądem egzemplarza hodowanego, ale wydajność, produkcyjność egzemplarzy była na drugim planie. Wojna te zdobycze i wysiłki społeczne poszczególnych dzielnic zniszczyła, tak, że można powiedzieć, iż dziś stoimy znowu na takim stopniu, jak przedtem, nim towarzystwa rolnicze wzięły się na dobre do tej akcji hodowlanej.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KazimierzGruetzmacher">Jak sprawa ta przedstawia się dziś? Według ilości w dziale bydła rogatego zajmujemy bardzo poczesne miejsce. Z liczby 14 państw najgłośniejszych, które zajmują się produkcją zwierzęcą pod tym względem absolutnych cyfr Polska zajmuje siódme miejsce. W Polsce według spisu, dokonanego w r. 1921, mamy około 8 milionów sztuk bydła rogatego. Jeżeli weźmiemy pod uwagę stosunek bydła do ilości ludności i do uprawianej ziemi, to miejsce Polski jest jeszcze lepsze, mianowicie pod tym względem Polska stoi na 5 miejscu. Ale to jest tylko pod względem ilościowym, pod względem jakościowym rzecz przedstawia się znacznie gorzej. Rozporządzać mogę tylko temi cyframi, jakie były przed wojną, mianowicie prof. Chaniewski przytacza, że przed wojną konsumpcja w Niemczech, z Niemcami nas porównuje, jako z krajem rolniczym najbliżej nas położonym, otóż w Niemczech konsumpcja mięsa na głowę ludności wynosiła 53 klg. rocznie. Tymczasem w Kongresówce, bo tylko Kongresówkę brał pod uwagę, konsumcja mięsa na głowę ludności wynosiła 16 klg. rocznie, a trzeba dodać, że w Niemczech z tych 53 klg, 95% pokrywało się z wewnętrznej produkcji, a zatem tylko 5% mięsa sprowadzało się z poza granic państwa, gdy tymczasem w tych 16 klg, na głowę w Kongresówce, tylko 10 klg, produkowało się w kraju, a 6 klg. sprowadzało się z poza granic Kongresówki.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzGruetzmacher">Z tych więc cyfr, proszę Panów, widocznem jest, jak jesteśmy zaniedbani i jak dużo przez racjonalną hodowlę, która może istnieć tylko przy poparciu bardzo wydatnem państwa, jeszcze mamy do zrobienia. To znaczy, że gdybyśmy w Polsce doszli do tej konsumpcji, jaka była w Niemczech, gdybyśmy sami sobie wystarczać chcieli, musielibyśmy 5 krotnie zwiększyć naszą produkcję mięsa.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzGruetzmacher">Oczywiście, że zwiększenie tej konsumpcji nie może nastąpić odrazu, na to żeby konsumpcja wzrastała kraj musi się stać bardziej zamożnym. Językiem gospodarczym mówiąc, to znaczy, że musi do kraju napływać więcej pieniędzy, a więcej towarów musi być eksportowanych. I dlatego, żeby osiągnąć tę większą konsumpcję, która jest pożądana, trzeba dążyć aby tak postawić naszą hodowlę i takie produkty mięsne produkować, któreby mogły iść na eksport i które mogłyby krajowi przysporzyć więcej bogactwa, ażeby kraj nasz stał się zamożniejszy i przez to konsumpcja ludności żeby mogła wzrosnąć! Tutaj nie pomogą żadne papierowe pozwolenia, tu musi być jakość towaru lepsza, bo żeby nam nie wiem jak szeroko Rząd otwierał granice dla eksportu i inwentarza i mięsa, to nikt tego inwentarza nie kupi za granicą, jeśli swoją wartością nie będzie odpowiadał wymaganiom rynku zagranicznego, a wymagania te są bardzo wysokie i do nich dostosować się musimy, a powtarzam, że dostosować się możemy tylko dobrą, racjonalną i wzmożoną hodowlą inwentarza.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#KazimierzGruetzmacher">Jeszcze gorzej przedstawia się, według mnie, sprawa produkcji mleka i nabiału. Mianowicie przed wojną w Niemczech — bo profesor Chaniewski ciągle nas z Rzeszą Niemiecką porównuje — na głowę ludności konsumowano 326 1. mleka, tymczasem w Kongresówce, na głowę ludności wypadało tylko 160 I. to znaczy 2 razy mniej. Rolnik powinien przerachować sobie te cyfry, co one oznaczają. Wiemy wszyscy, że nabiału z Polski eksportujemy tylko bardzo drobną ilość, a za to importujemy w postaci serów i innych produktów mlecznych. Można powiedzieć, że eksportu nabiału dziś jeszcze nie mamy. A więc jeżeli konsumujemy na głowę ludności 160 litrów mleka, to można obliczyć, ile mleka wogóle Polska produkuje i ile wypada na jedną krowę, to znaczy jaka wartość produktywna jest każdej krowy, ile rocznie każda krowa daje. Zrobiłem to przeliczenie, które w przybliżeniu wykazuje, iż krowa w Polsce daje przeciętnie 900 1. Ta cyfra dla rolników jest przerażająca. Przed wojną w dyskusjach o hodowli mówiło się: krowa, która daje rocznie mniej niż 3.000 1, jest złodziejem swego właściciela — okrada go. I jeżeli rolnik trzymał tę krowę, to dla ubocznych celów, nie dla zysków z mleka, ale dla produkcji obornika potrzebnego dla uprawy roli, ale co do produkcji mleka i to była duża strata, bo trzymanie krowy, która daje mniej niż 3.000 I. mleka nie może się opłacać, a u nas wypada z rachunku 900 Więc trzeba więcej niż trzykrotnie zwiększyć produkcję, podnieść hodowlę, żeby krowa ta mogła tyle dawać, i dopiero wtedy hodowla opłacić się może, Z punktu widzenia państwowego zobaczmy, jakby się to przedstawiało, choćbyśmy doszli do tej konsumpcji, jaka była w Niemczech t j. do 326 1, to przy tej wzmożonej trzykrotnie wydajności mleka, wewnętrzna konsumpcja byłaby pokryta i jeszcze tyle, jak dziś konsumujemy, moglibyśmy wywieźć za granicę. Przeliczając to na pieniądze, po bardzo małej cenie, jaka jest obecnie na wsi, t j. 15 gr. za litr wypadłoby 672 milionów przy konsumpcji zdwojonej, a jeżeli konsumpcja pozostanie taka sama, jak obecnie, to wartość eksportowanego towaru z nabiału wynosiłaby 1.300 milionów, suma, o którą warto zabiegać. Oczywiście, z roku na rok tego zrobić nie można długie lata trzeba prowadzić tę pracę, ale trzeba zacząć i Rząd w tym kierunku społeczeństwu rolniczemu musi przyjść z po mocą.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#KazimierzGruetzmacher">Środki, jakie są w rękach Rządu do zwiększenia tej produkcji, do pomocy rolnikom, są wielorakie. Już nie będę mówił o polityce wywozowej, taryfowej, to rzeczy już poruszane, ale w czysto zawodowej pracy hodowlanej są trzy kategorie: licencjonowanie hodowli, pomaganie w urządzaniu pokazów i wystaw, premiowanie tego materiału, to jedna kategoria; następnie pomaganie rolnikom przez zorganizowanie zbytu produktów hodowlanych i zwierzęcych, czy to w formie mięsa czy nabiału, to druga kategoria pomocy, którą Rząd może dać społeczeństwu; trzecią zaś kategorią jest pomoc w nabywaniu zarodowego materiału i ustawa, którą Panom referuję, właśnie w tym kierunku idzie i ma na celu do pewnego stopnia pomóc rolnikom w tej sprawie i skłonić ich do poprawiania gatunków bydła. Ustawa tylko tę trzecią kategorię pomocy uwzględnia, poprzednich nie uwzględnia. Dlatego komisja upoważniła mię w tych w dwóch kierunkach złożyć Panom odpowiednie rezolucje i na końcu mego przemówienia je odczytam, prosząc Panów o ich uchwalenie.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#KazimierzGruetzmacher">Przechodzę teraz do samej ustawy. Na tle tego, co powiedziałem, nie potrzebuję Panów zbyt długo nużyć, Panowie już się orientują, o co w danym razie chodzi, o poprawienie hodowli przedewszystkiem za pomocą używania dobrych rozpłodników samców. Wiemy, że z początku na komisji sejmowej była walka na ten temat, jak skonstruować taką ustawę, jaki jej nadać charakter, czy nadać jej charakter przymusowy, czy tylko pomagać organizacjom społecznym. Ten drugi Wzgląd przeważył i ustawa, którą mamy przed sobą, jest bardzo liberalna, nie nakłada żadnego przymusu, tylko rygory i postanowienia swe wprowadza tam, gdzie ludność w samorządach terytorialnych wyrazi zgodę, że tę ustawę chce mieć u siebie stosowaną. Więc liberalizm, jak Panowie widzą, idzie bardzo daleko A następnie już gmina, która się zgodziła stosować u siebie tę ustawę, oczywiście musi podlegać pewnym rygorom, ale i te rygory nie są zbyt straszne. Ludzie obawiają się, że przymus nabywania rozpłodników, buhai, będzie tak wielki, tymczasem cyfry, które nam na komisji przedstawiono z ministerstwa po winne wnieść duże uspokojenie, bo w Polsce mamy 180.000 buhai. Oczywiście jest to materiał nieodpowiedni do hodowli, trzeba go będzie ściśle i ostro przeselekcjonować, ale ilość jego jest tak wielka, że można mieć nadzieję, iż z tego materiału z niewielkim bardzo dokupnem ubierze się potrzebna ilość. Jeżeliby w Polsce pewnego dnia ta ustawa była wprowadzona, to nie wieleby trzeba tych buhai dokupić żeby była ilość dostateczna do hodowli. Bo 180.000 buhai na tę ilość krów, którą posiadamy, a posiadamy 60%, jak ja obliczam, całej ilości bydła, t. j. około 5 milionów, według mego obliczenia, gdyby było dobre rozmieszczenie buhai, wystarczyłoby 50 000 do 60.000, a obecnie powtarzam, mamy aż 180 000, więc mamy ich o wiele zadużo.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#KazimierzGruetzmacher">Więc proszę Panów, przypuszczam, że ta charakterystyka całej ustawy zupełnie Panom wystarczy i usunie wszystkie obawy, które się zrodziły na komisji, czy nie będzie to zbyt wielki ciężar dla ludności. Nie będzie raz dlatego, że tylko tam będzie to wprowadzone, gdzie ludność tego pragnie, a powtóre cyfry, które Panom przytoczyłem powinne uspokoić wszelkie obawy.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#KazimierzGruetzmacher">Niemniej jednak komisja senacka, rozpatrując ustawę, zaproponowała szereg poprawek, które Panowie mają przed sobą. Większość ich jest charakteru nieistotnego, raczej, powiedziałbym, tylko stylistycznego, więc czytać ich nie będę bo szkoda czasu, omówię tylko pokrótce te poprawki, które mają sens istotny i dotyczą rzeczy, które w Sejmie wzbudziły pewne wątpliwości. Mianowicie w art. 2, który mówi o komisjach kwalifikacyjnych, które Minister będzie powoływał do tego, żeby kwalifikowały, licencjonowały poszczególne buhaje, w pierwotnem brzmieniu projektu rządowego powiedziano, że w skład tej komisji musi wchodzić z urzędu lekarz weterynaryjny. Komisja sejmowa i Sejm przeraziły się i dodały po słowach; „lekarz weterynaryjny” „z głosem doradczym”. Domyślam się, dlaczego się to stało Trzeba przyznać, że dotychczasowa liczba lekarzy weterynaryjnych w Polsce jest niewystarczająca, nie nasza to wina i nie wina lekarzy weterynaryjnych, to sukcesja, jaką otrzymaliśmy po zaborcach. Lekarzy weterynaryjnych jest niedostateczna ilość i trzeba powiedzieć, że kwalifikacje ich są również niedostateczne.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#KazimierzGruetzmacher">Ale trzeba się patrzeć na ustawę z punktu widzenia nie dnia dzisiejszego, lecz jutrzejszego, bo przecież ustawa tworzy się na czas dłuższy. Miejmy nadzieję, że ten stan się poprawi. Mamy uczelnie polskie, które niezadługo wypuszczą nowy zastęp weterynarzy. Przypuszczam, że gdyby te słowa zostały, stałaby się krzywda nie tylko weterynarzom, lecz sprawie samej, gdyż naprawdę dobry weterynarz w komisji kwalifikacyjnej powinien mieć nie głos doradczy, lecz stanowczy Z tego założenia wychodząc, komisja prosi Wysoki Senat o skreślenie napowrót słów: „z głosem doradczym”.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#KazimierzGruetzmacher">Druga istotna poprawka jest do art. 8, gdzie mowa o karach. Pierwotny projekt przewidywał, że tam, gdzie ta ustawa na życzenie ludności zostanie wprowadzona w życie, wszyscy podlegają ostremu rygorowi, że nie wolno puszczać krowy do innego stadnika, jak do licencjonowanego. Jeżeli ktoś tego nie uczyni i puści do nielicencjonowanego podlega karze 20 zł. Sejm, litując się nad obecnym bardzo nędznym stanem wsi polskiej, rozczulił się i tę karę z 20 zł. zmniejszył na 5 zł. Rozumiem uczucie litości, jeżeli chodzi o poszczególnego człowieka, ale jeżeli chodzi o rzecz, to czasem ta litość popsuć może całą ideę, całe zawożenie ustawy i może być niekonsekwentna, nielogiczna. Jedno i drugie stało się tym razem. W jednym z poprzednich paragrafów nie będę Panom cytował, niech Panowie przyjmą to na wiarę, powiedziano, że w gminie, gdzie jest licencjonowany stadnik, należy obliczyć koszt puszczania do krów w ten sposób, żeby pokrywał się koszt utrzymania stadnika i jego kupna. Otóż przeliczając to, wypadnie, że choćby do buhaja dopuszczonych było 100 krów, to za dopuszczenie do tego buhaja trzeba będzie zapłacić dużo więcej, niż 5 zł. Więc proszę zestawić te dwie cyfry. Za puszczenie do buhaja trzeba zapłacić 7 zł., powiedzmy dla przykładu, a kary, jeżeli się puści do innego, trzeba zapłacić 5 zł. Więc jeżeli ten ktoś inny weźmie, jak to się zwykle zdarza, 1 zł. Zapuszczenie, to razem z karą zapłaci 6, czyli mniej, niżby zapłacił za legalne dopuszczenie do buhaja licencjonowanego. Jest to niekonsekwencja i nielogiczność, bo jedno z dwojga, albo zmienić tamten paragraf i puszczać darmo lub taniej do buhaja, ale wtedy trzeba pomyśleć o środkach na kupno i utrzymanie, znaleźć je skądinąd, albo karę podwyższyć, żeby nie była w żadnym razie niższą od kosztu dopuszczenia do buhaja. Z tego założenia wychodząc, Komisja Gospodarstwa Społecznego uprasza o zmianę kary z 5 zł, na 10 zł, więc już nie do tej wysokości, jak proponował Rząd, to zn. na 20 zł, lecz na 10.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#KazimierzGruetzmacher">Potem ostatnia rzeczowa poprawka w art. 9, gdzie dla odwołań od kar przewiduje się termin 7-dniowy. Komisja uważa, że na nasze stosunki wiejskie ten termin jest za krótki i należy go przedłużyć do 14 dni, jak zresztą to już jest we wszystkich ustawach. Dlatego proponuję zamienić słowo „siedmiu” na „czternastu”.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#KazimierzGruetzmacher">Reszta są to przedstawienia tylko i stylistyczne poprawki, o których przyjęcie komisja prosi.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#KazimierzGruetzmacher">Co do rezolucji, to treść ich zdaje się wynika z motywów mego referatu, a brzmią one jak następuje:</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#KazimierzGruetzmacher">1) „Senat wzywa Rząd do wstawiania do preliminarzy budżetowych odpowiednich sum:</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#KazimierzGruetzmacher">a) na studia teoretyczne, ich publikację i doświadczalnictwo zootechniczne;</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#KazimierzGruetzmacher">b) na nagrody na wystawach, pokazach i przeglądach, oraz premiowanie wszelkich działów inwentarza żywego”.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#KazimierzGruetzmacher">2) „Senat wzywa Rząd do zapewnienia rolnikom odpowiedniego kredytu na zakup inwentarza rozpłodowego, a także na zakładanie i prowadzenie przedsiębiorstw, mających na celu zbyt inwentarza i jego wytworów (mleczarnie, rzeźnie, chłodnie, zbiornice jaj i t. d) .</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#KazimierzGruetzmacher">Uprzejmie proszę Wysoki Senat o przyjęcie poprawek i tych dwóch rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Pasternak.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IwanPasternak">Wysoki Senacie! Ustawa, przedłożona do rozpatrywania, nakłada nowy ciężar na lud włościański, który i tak stęka pod ciężarem różnych podatków i kar policyjnych. Niedawno była uchwalona ustawa o nadzorze państwowym nad ogierami i w tej ustawie nie było artykułu o przymusowym kupowaniu i utrzymywaniu ogierów na koszt gminy, a ustawa o nadzorze nad buhajami ten przymus wprowadza.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#IwanPasternak">Pozostaje pytanie, dlaczego w jednej ustawie niema przymusu kupowania i utrzymywania rozpłodników, a w drugiej podobnej ustawie ten przymus się wprowadza. Zdaje mi się, że to tylko dlatego, że ogiery utrzymują właściciele większej własności, a buhaje utrzymują tylko chłopi, otóż dla jednych ustawę uchwala się łagodniejszą, niż dla drugich.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#IwanPasternak">Art. L niniejszej ustawy w ustępie drugim mówi, że Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych po zasięgnięciu opinii izb rolniczych, względnie organizacji rolniczych określi, jakie pod względem rasowym powinne być buhaje w danej miejscowości. Proszę Panów, czy w teraźniejszych warunkach gospodarczych na wsi można narzucać jakiejś miejscowości rasę, która się podoba izbie rolniczej? Czy izba rolnicza zrozumie, że przy tereźniejszem ogólnem zubożeniu wsi chłopi nie są w stanie kupować i utrzymywać rasowe buhaje? Z tych względów proponuję skreślić ustęp drugi art 1. W artykułach następnych, które są związane z tym ustępem drugim art. 1, mianowicie w art. 6 należy skreślić od słów „o ilości buhajów” do końca; a art. 10 skreślić słowa „po zasięgnięciu opinii właściwych izb rolniczych” kończąc słowami „samorządu terytorialnego”, w art 11 skreślić od słów „Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych” do końca.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#IwanPasternak">Art. 7 ustawy mówi o kupowaniu i utrzymywaniu rasowych buhai; koszty ma ponosić gmina w wysokości 65%, samorządy powiatowe w wysokości 25% i Państwo w wysokości 107n. W taki sposób gmina ponosi 90% wszystkich kosztów, bo te 25%, które mają dawać samorządy powiatowe, też składają się z podatków gminnych. Ostatni ustęp tego artykułu opiewa tak: „Jeżeli gminy lub powiatowe związki samorządowe nie wstawią kredytu na ten cel do swojego budżetu, wówczas właściwa władza nadzorcza wstawia do budżetu danej gminy lub powiatowego związku samorządowego odpowiedni kredyt przymusowo”. Na komisji mówiono im, że przymus będzie stosowany, jeżeli wprowadzi się ustawę w życie na wniosek właściwego samorządu powiatowego, powziętego zasiągnięciem opinii rad gminnych wszystkich gmin o czem mówi art. II, ale dotychczasowa praktyka okazała nam, że wydziały powiatowe nigdy z opinią rad gminnych się nie liczą i będą wprowadzały ustawę bez zgody rady gminnej.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#IwanPasternak">Oprócz tego ustęp ostatni art. 7 mówi co innego: Jeżeli gmina lub samorząd powiatowy nie wstawią kredytu, to władza nadzorcza wstawi kredyt przymusowy. Proszę Panów, rozumiem, że jeżeli gmina lub samorząd nie wstawią kredytu, to tem samem wydają odmowną opinię; w jakiż sposób wtedy władza nadzorcza może przymusowo wprowadzić ustawę? Rząd carskiej Rosji dla polepszenia rasy bydła w niektórych miejscowościach dawał buhaje rządowe i nie stosował przymusu, a Rząd Rzeczypospolitej Polskiej wszystkie ciężary pokłada tylko na włościan, bez względu na to czy są w stanie te ciężary ponosić, czy nie. Z tych względów myślę, że ten art. 7 w całości trzeba skreślić.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#IwanPasternak">Proponuję także art. 8 utrzymać w brzmieniu sejmowem, to znaczy, że kara za pierwszy raz będzie 5 zł, a powtórna 10 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wiceminister Rolnictwa,</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiDóbrPaństwowychRaczyński">Wysoki Senacie! Zdaje mi się, że w przemówieniu p. s. Pasternaka tkwi pewne nieporozumienie. Z tego przemówienia wydawałoby się, że ustawa jest skierowana przeciw mniejszej własności, tymczasem jest wprost przeciwnie, ustawa ma na celu wziąć w opiekę ten interes mniejszej własności, który w inny sposób nie może być zaspokojony. Ustawa właśnie się nie zajmuje większemi gospodarstwami, które same dla swych krów potrafią utrzymywać buhaja, zajmuje się tylko temi gospodarstwami, które same dla swych krów buhaja nie trzymają i dlatego zmuszone są otrzymywać reproduktorów cudzych. Otóż na to, żeby właściciel reproduktora, puszczanego do krów cudzych, nie wyzyskiwał swego stanowiska, a przedewszystkiem nie szkodził hodowli, nie powstrzymywał jej rozwoju, nie opóźniał postępu hodowli, nie szkodził w udoskonalaniu użytkowości hodowanego inwentarza, co do którego wszyscy mamy to przekonanie, że go jest za dużo, ale że w wielu razach właśnie wskutek swej złej jakości a wielkiej ilości nie spełnia swego zadania gospodarczego, żeby nastąpiła w tym względzie poprawa, konieczne jest zabezpieczenie odpowiednich reproduktorów dla małych gospodarstw. To zabezpieczenie w inny sposób nie może nastąpić, jeżeli ma być wprowadzone ustawą, tylko w ten, że zaprowadzi przy musowe stosowanie pobierania środków na pokrycie kosztów tej potrzeby i przymusowe oznaczanie, który reproduktor jest odpowiedni, a który nie. Ustawa przewiduje wyraźnie, że moc jej działania może być wprowadzona przez Ministra Rolnictwa dla poszczególnych obszarów kraju, dla poszczególnych powiatów, a nawet poszczególnych części powiatów, bo tak daleko idzie uwzględnianie w ustawie stosunków rolniczych i hodowlanych w kraju, jeżeli właściwy samorząd powiatowy na podstawie opinii, wyrażonej przez gminy, za tem się opowie, Jaka może być większa gwarancja, że interesy tej ludności, tych hodowców będą wzięte w obronę?</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiDóbrPaństwowychRaczyński">Pan przedmówca zauważył, że może zajść taki wypadek, że samorząd powiatowy sprzeciwi się opinii wszystkich gmin. Ja takiego wypadku nie dopuszczam. Jeżeliby były takie wypadki, to na to jest jeszcze opinia organizacji społecznych i izb rolniczych, gdzie one są, a wreszcie także i zmysł hodowlany Ministerstwa Rolnictwa, żeby takie wypadki sprowadzić do właściwych ram.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiDóbrPaństwowychRaczyński">Jeżeli jednak gmina i samorząd powiatowy i czynniki społeczne, organizacje społeczne tego zażądają i na podstawie ich opinii Ministerstwo Rolnictwa zaprowadzi działanie ustawy na pewnym obszarze, to niepodobna wprowadzić tej ustawy po to, żeby nie była wykonywana, lecz trzeba zapewnić jej wykonanie. Otóż to wykonanie ma swoje sankcje w dwóch kierunkach, raz merytorycznie w tem, żeby rzeczywiście buhaje na miejscu były, a na to potrzeba, żeby fundusz odpowiedni był wstawiony na koszt zainteresowanych, a więc na koszt danej gminy, a z drugiej strony, żeby ci wszyscy, którzy temu przeciwdziałają, którzy dla własnego interesu posiadając nieodpowiedniego reproduktora, puszczają go do hodowli i przez to wyrządzają szkody wszystkim sąsiadom i wszystkim hodowcom, którzy przeciw swemu uświadomieniu korzystają z takich reproduktorów — właśnie dla zapobieżenia szkodzie podlegali pewnym represjom karnym. Dlatego projekt zawiera te kary do 10 zł za przekroczenie tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieRolnictwaiDóbrPaństwowychRaczyński">Sprzeczności w tem, że ustawa o utrzymaniu i nadzorze nad ogierami odmienna jest nieco od postanowień ustawy o nadzorze nad buhajami, żadnej niema. Ustawa o licencjonowaniu ogierów liczy się z tem, że znaczną liczbę ogierów Państwo utrzymuje własnym kosztem, a utrzymuje je dlatego, że jest zainteresowane w podtrzymaniu hodowli koni nie tylko ze względu na interes gospodarczy, lecz także w interesie obrony kraju. Wskutek tego ten podwójny interes musi się wyrażać intensywniej. I nie jest to upośledzenie interesów hodowli włościańskiej tylko większe natężenie interesu państwowego, który znajduje wyraz w tem, że Państwo musi łożyć przedewszystkiem tam, gdzie idzie o jego byt, a potem tam, gdzie idzie o jego dobrobyt. Państwo przewiduje też pomoc państwową w utrzymywaniu buhajów w gminie i niewątpliwie przyjdzie z pomocą związkom hodowlanym, jak to jest we wszystkich krajach kulturalnych. Przyjdzie też z pomocą tym wszystkim hodowcom i tym wszystkim gminom, które zechcą utrzymywać należyte buhaje. Dlatego ośmielam się prosić o przyjęcie wniosków komisji a o nieprzychylnie się do wniosków p. s. Pasternaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanWoźnicki">Rozprawa wyczerpana. Zgłoszone zostały poprawki z jednej strony przez Komisję Gospodarstwa Społecznego a z drugiej przez p. s. Pasternaka. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanWoźnicki">Do art. 1 jest poprawka Komisji, ażeby w ustępie 2 wyraz „względnie” zastąpić przez „lub w razie jej braku”. Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem, ażeby powstali.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(S. Pasternak: W sprawie formalnej. Moja poprawka jest dalej idąca i powinna być najprzód przegłosowana)</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JanWoźnicki">Po przegłosowaniu poprawek komisji wnioski zgłoszone przez p. s. Pasternaka mogą być nieaktualne. Zwykle głosuje się najpierw nad poprawkami Komisji. Proszę zatem ponownie Senatorów, którzy są za przyjęciem poprawki komisji do art 1, ażeby wstali Stoi większość. Poprawka przyjęta. Czy p. sen. Pasternak uważa swoją poprawkę za aktualną?</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(S. Pasternak: Tak.)</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JanWoźnicki">Więc głosujemy nad po prawką s. Pasternaka, który proponuje, aby w art. 1 skreślić ustęp 2. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JanWoźnicki">Do art. 2 komisja zgłasza poprawkę, aby w ust. 3 art. 2 wyrazy: „z głosem doradczym” wykreślić, to jest przy końcu ustępu 3. Proszę Senatorów, którzy za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JanWoźnicki">Do art. 6 jest poprawka s. Pasternaka.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#komentarz">(S Pasternak: Nieaktualna)</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JanWoźnicki">Poprawka ta jest nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JanWoźnicki">Do art. 7 jest poprawka s. Pasternaka, i poprawka niewątpliwie daleko idąca, mianowicie, aby ten artykuł skreślić. Proszę Senatorów, którzy są za skreśleniem art. 7, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Do art. 7 jest również poprawka komisji, aby w ust. 1 wyraz: „rozpłodników” zastąpić przez wyraz: „buhajów”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JanWoźnicki">Do art. 8 jest poprawka komisji, a z drugiej strony poprawka s. Pasternaka, która żąda, aby art. 8 utrzymać w brzmieniu sejmowem, natomiast poprawki komisji idą ku zmianie. Mnie się zdaje, że jeżeli Panowie odrzucą poprawki komisji, to tem samem załatwią Panowie poprawkę s. Pasternaka. Będziemy głosowali pozytywnie poprawki komisji. Pierwsza poprawka komisji brzmi, ażeby cyfrę 5 zastąpić cyfrą 10, zaś słowa począwszy od: „ponadto buhaj taki” do końca ustępu wykreślić.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#komentarz">(Głos: Proszę o rozdzielenie tego na dwie części.)</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#JanWoźnicki">Jest wniosek o rozdzielenie. Będziemy głosowali odrębnie. Będziemy najpierw głosowali poprawkę pierwszą, ażeby cyfrę „5” zastąpić cyfrą „10”, Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta, Głosujemy teraz nad drugą poprawką o skreślenie słów od: „ponadto buhaj taki” do końca skreślić. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#JanWoźnicki">Mamy jeszcze drugą poprawkę do art. 8, ażeby na końcu tego artykułu dopisać: „W razie wydania orzeczenia karnego po myśli artykułu niniejszego może władza administracyjna zarządzić na koszt i ryzyko właściciela wytrzebienie buhaja nieodpowiedniego dla celów hodowlanych”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#JanWoźnicki">Do art 9 są dwie poprawki komisji. Pierwsza poprawka, aby artykuł ten rozpocząć od zdania: „Do orzeczenia o czynach karalnych, przewidzianych w niniejszej ustawie, powołane są władze administracyjne I instancji”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta. Następnie jest druga poprawka, ażeby wyraz „siedmiu” zastąpić wyrazem „czternastu”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość — poprawka uchwalona.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#JanWoźnicki">Do art. 10 jest również poprawka s. Pasternaka. Czy ona jest aktualna?</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#komentarz">(S. Pasternak: Również upadła.)</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#JanWoźnicki">Do art. 12 jest poprawka komisji: W wierszu 2 wyraz „względnie” zastąpić przez „lub”. Jest to poprawka stylistyczna, jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę ją uważał za przyjętą. Przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#JanWoźnicki">Do art. 13 jest poprawka, ażeby na końcu tego artykułu dodać: „a co do art. 8. 9 i 10 w porozumieniu z Ministrami Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka jest przyjęta. W konsekwencji przyjęcia poprawki do art. 7 należałoby zmienić tytuł.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#JanWoźnicki">Komisja proponuje, ażeby tytuł ustawy brzmiał: „Ustawa o nadzorze państwowym nad buhajami”. Proszę Senatorów, którzy są za zmianą tytułu, ażeby wstali. Stoi większość, zmiana ta jest uchwalona. W ten sposób cała ustawa z temi zmianami jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#JanWoźnicki">Są jeszcze dwie rezolucje zaproponowane przez komisję. Jeżeli nie usłyszę wniosku o osobne głosowanie, to obie poddam pod głosowanie. Nie słyszę takiego wniosku, zatem poddaję pod głosowanie obie rezolucje. Proszę Senatorów, którzy są za temi rezolucjami, aby wstali. Stoi większość — rezolucje są uchwalone.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#JanWoźnicki">Przystępujemy do następnego punktu po rządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o przedłużeniu mocy obowiązującej przepisów o wymiarze i poborze państwowego podatku od nieruchomości w gminach miejskich oraz od niektórych budynków w gminach wiejskich (odbitka nr 277.) Głos ma sprawozdawca s. Kędzior,</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejKędzior">Wysoki Senacie! W b. zaborze rosyjskim i austriackim podatek państwowy od nieruchomości miejskich i podatek domowo-czynszowy, pobierany do końca r. 1920, przedstawiał poważną kwotę, bo wynosił przed wojną: w b. zaborze rosyjskim, 18.620.000 zł., w b. zaborze austriackim. 9.418.500 zł., w b. zaborze pruskim zaś 2.460.000 zł.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejKędzior">Z podatku domowo-czynszowego korzystały w b. zaborze austriackim także samorządy, a 72% dodatek krajowy, przynoszący przed wojną 6.781.320 zł. utrzymany został rozporządzeniem Naczelnika Państwa z 4 lutego 1919. Dz. Ust. Rz. P. Nr. 14 poz. 189 i ustawą z 30 stycznia 1920 Dz. Ust. Rz. P. Nr. 11. poz. 61. Ustawą z 17 grudnia 1921 r. Dz. Ust. Rz. P. Nr. 2poz. 6. z r. 1922 o zasileniu finansów miejskich przekazany jednak został podatek od nieruchomości miejskich w b. zaborze rosyjskim miastom, a w b. zaborze austriackim zniesiony został podatek domowo-czynszowy, w jego zaś miejsce wprowadzono rosyjski podatek od nieruchomości tylko dla miast, a to na czas od 1 stycznia 1921 do końca r. 1923. Wysokość podatku uchwalać miały reprezentacje miejskie, a to nie mniej niż 15%, a nie więcej niż 30% przeciętnego podatkowego dochodu netto z nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejKędzior">Ta sama ustawa o zasileniu finansów przyznała miastom prawo do poboru podatku od lokali tj. od mieszkań t zakładów przemysłowo-handlowych lub innych ubikacji w wysokości minimalnej 25% faktycznego komornego lub wartości czynszowej i utrzymała w mocy inne źródła dochodowe przyznane dekretami z r. 1919 miastom i powiatom w b. zaborze rosyjskim ustawą z 24 października 1919 r. Uz. Ust. Rz. P. Nr. 88. poz., 179. miastom w b. zaborze austriackim, upoważniając Rząd do rozciągnięcia przepisów ustawy na obszar b. dzielnicy pruskiej, natomiast pozbawiła ta ustawa dodatków do podatku domowo-czynszowego powiaty i samorząd krajowy w b. zaborze austriackim, nie otwierając wzamian żadnego nowego źródła dochodowego.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejKędzior">Ustawa z 26 września 1922 r. Dz. Ust. Rz. P. Nr 89 poz. 811 o rozbudowie miast obciążyła znowu to źródło na rzecz miast, bo upoważniła miasta do ustanawiania i pobierania z upoważnienia władzy nadzorczej osobnych opłat komornianych do wysokości 300T czynszu płaconego w r. 1914 na pokrycie niedoborów akcji rozbudowy.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejKędzior">Ustawa z 11 sierpnia 1923 r. Dz., Ust. Rz. P. Nr 94 poz. 747 o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych utrzymała w mocy podatek od lokali wprowadzony ustawą o zasilaniu finansów miejskich, rozciągając przepisy ustawy także na dzielnicę pruską i wszystkie gminy wiejskie w całej Rzeczypospolitej (art. 7), oraz przyznając gminom tak miejskim ja i wiejskim podatek luksusowy od części mieszkań, które ze względu na swe przeznaczenie lub w stosunku do liczby zamieszkujących lokal uważać należy za zbędne, tudzież podatek hotelowy, kluczyła jednak znowu od korzystania z tego źródła dochodowego samorządy powiatowe i wojewódzkie, względnie krajowe co dotknęło tylko samorząd krajowy w b. zaborze austriackim, gdyż w b. zaborze rosyjskim nie było i niema samorządów gubernialnych czy wojewódzkich, a według art 35 Ustawy 40% zapotrzebowania samorządów krajowych w dzielnicy pruskiej pokrywają corocznie dotacje skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejKędzior">Dopiero ustawa z 11 kwietnia 1924 r. Dz. Ust. Rz. P. Nr 39 poz. 406 o ochronie lokatorów rozszerza prawo pobierania podatku domowo czynszowego na państwo, wykluczając nadal samorządy powiatowe i wojewódzkie, względnie krajowe. Mianowicie art. 25 ustawy orzeka, że w r. 1924 ma być pobierany na rzecz państwa od właścicieli nieruchomości miejskich, tudzież od właścicieli budynków w gminach wiejskich o charakterze dochodowym lub zarobkowym, a nie związanych z produkcją rolną, podatek w wysokości nie przekraczającej 20% płaconego przez lokatorów komornego, względnie od wartości czynszowej pomieszczenia nie oddanego w najem. Wymiar i pobór tego podatku uregulowany został rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 17 czerwca 1924 r., Dz. Ust. Rz. P. Nr 51 poz. 253.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#AndrzejKędzior">W preliminarzu budżetowem na r. 1925 oblicza Ministerstwo Skarbu dochód z tego podatku, jak następuje:</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#AndrzejKędzior">Komorne przedwojenne w całem państwie 400 000.000 zł, przyjmując wysokość komornego według podwyżki przewidzianej w ustawie na 30% t. j 120.000.000 zł, otrzyma się 20% podatek 24,000 000 „ a po potrąceniu 25% na odpisy 6.000.000 „zostanie netto dla państwa 18.000 000 „ który to dochód służyć ma na pokrycie przyznanych pracownikom państwowym dodatków na mieszkanie z powodu podwyższenia komornego.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#AndrzejKędzior">Ponieważ dozwolone ustawą z 11 kwietnia 1924 r. stopniowe podwyższanie komornego, które na drugi kwartał 1924 r. unormowała ustawa na 5 do 50% komornego płaconego w czerwcu 1924 r osiągnięte przy jedno do sześciopokojowych mieszkaniach wysokość przedwojenną dopiero w r. 1928 i do tego roku państwo płacić będzie funkcjonariuszom państwowym dodatki mieszkaniowe, przedłożyło Ministerstwo Skarbu 18 grudnia 1924 r. (druk sejmowy nr 1.632) projekt ustawy o przedłużeniu mocy obowiązującej przepisów o wymiarze i poborze podatku od nieruchomości w gminach miejskich, oraz od niektórych budynków w gminach wiejskich do roku 1928.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#AndrzejKędzior">W projekcie tym obniżono stawkę podatkową ze względu na wzrost komornego:</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#AndrzejKędzior">[tabela]</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#AndrzejKędzior">Za podstawę obliczenia 10% stawki w r. 1928 przyjął Rząd zasadę, że ze względu na stosunek wartości gruntów do budynków jak 4,7: 2,1, oraz stosunek kapitału i pracy w tych kategoriach majątku przy obecnej wysokości podatku gruntowego 69 milionów zł, podatek domowo-czynszowy powinien wynosić 52 milionów złotych dwie trzecie stosunkowo więcej aniżeli podatek gruntowy.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#AndrzejKędzior">Gdy zaś według zdania Ministerstwa podstawa wymiaru podatku budynkowego winna w roku 1928 wynosić 526 milionów złotych, zatem dla uzyskania dochodu 52 milionów złotych z tego źródła przyjęto na r. 1928 stawkę 10%.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#AndrzejKędzior">Podstawa wymiaru, jakoteż wysokość podatku ma być określana corocznie, osobno za każdy kwartał kalendarzowy, podatek zaś przypadający za każdy kwartał ma być płatny w ciągu miesiąca następnego kwartału.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#AndrzejKędzior">Wreszcie w wyjątkowych wypadkach Minister Skarbu ma prawo odraczania podatku, oraz rozkładania na raty, które to prawo może przenieść na Izby skarbowe. Sejm uchwalił 17 marca 1925 r. powyższy projekt ustawy z następującemi zmianami:</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#AndrzejKędzior">I. art. 2, obniżył stawki podatku:</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#komentarz">[tabela]</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#AndrzejKędzior">Wskutek czego dochód z tego podatku wynosić będzie w r. 1928 zamiast przewidywanych przez Rząd 52 milionów zł. okrągło tylko 36 milionów zł. (dokładnie 36,820,000 zł.) 2) W art. 5. zmienił pierwszy ustęp w tym kierunku, że podatek przypadający za każdy kwartał kalendarzowy ma być płatny nie w ciągu pierwszego miesiąca, lecz w końcu drugiego miesiąca następnego kwartału.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#AndrzejKędzior">3) W ustępie drugim art. 7 przyznał Ministrowi Skarbu prawo przenoszenia uprawnienia do odraczania podatku, jakoteż rozkładania na raty, nie na Izby skarbowe, lecz na władze skarbowe niższych instancyj.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#AndrzejKędzior">4) Wreszcie zmienił stylizację art. 9, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i obowiązuje od 1 stycznia 1925 r.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#AndrzejKędzior">Komisja Skarbowo-Budżetowa Senatu przyjęła uchwalony przez Sejm projekt ustawy bez zmiany, uchwaliła jednak zaproponować rezolucję wzywającą Rząd do przedłożenia Izbom ustawodawczym projektu ustawy zapewniającej także samorządom powiatowym i wojewódzkim prawo korzystania z tego źródła dochodowego.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#AndrzejKędzior">Jak z powyższego przedstawienia rzeczy okazuje się, w ciągu lat sześciu od r. 1919 do r. 1924 wydano w sprawie tego samego podatku domowo-czynszowego (zwanego także budynkowym lub podatkiem od lokali) sześć ustaw, (względnie dekretów Naczelnika Państwa), co się rzadko praktykuje w innych państwach. Do r. 1920 korzystały z tego źródła dochodowego państwo i wszystkie samorządy (krajowe, powiatowe i gminne). Od 1 stycznia 1921 r. korzystają z tego źródła tylko miasta, a od 1 stycznia 1923 r. także gminy wiejskie. Od 1 stycznia 1924 r. przywrócono Państwu prawo do poboru tego podatku, natomiast powiaty i samorządy krajowe pozbawione są nadal tego prawa. Szczególnie dotkliwym jest ten ubytek dochodów dla samorządów powiatowych i Wydziału samorządowego w b. zaborze austriackim, gdzie dodatki do podatku domowo-czynszowego przynosiły samorządom więcej, aniżeli dodatki do podatku gruntowego, bo państwowy podatek domowo-czynszowy wynosił 8.970.000 koron, a podatek gruntowy tylko 8.700.000 koron.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#AndrzejKędzior">Dochody np. przyznane Tymczasowemu Wydziałowi Samorządowemu we Lwowie ustawą z 30 stycznia 1920 r. przedstawiały sumę 38 milionów złotych, podczas gdy ustawa z dn. 11 sierpnia 1923 o finansach komunalnych zredukowała te dochody do kwoty 3.800 000 złotych, która się składa z dodatków do podatku gruntowego i przemysłowego, tudzież 3 proc podatku wojewódzkiego od obrotu trunkami. Gdy z dniem 1 stycznia 1924 r., Rząd zwrócił Wydziałowi Samorządowemu zarząd 42 szpitali krajowych i prowincjonalnych, których utrzymanie kosztuje rocznie 5 700.000 zł, a z dniem 1 stycznia 1925 r. zarząd dróg krajowych i melioracji publicznych, których budowa i należyte utrzymanie wymagają rocznie przeszło 8 milionów zł, jest jasnem, że w myśl art. 69 ustawy o finansach komunalnych powinne być otwarte na ten cel samorządowi krajowemu nowe źródła dochodowe, a przedewszystkiem udział w podatku domowo-czynszowym, czyli podatku od lokali, który już przewidywał Rząd w projekcie ustawy o budżecie Tymczasowego Wydziału Samorządowego na rok 1922 (druk sejmowy nr 3.653); według art, 69 Konstytucji bowiem źródła dochodowe Państwa i samorządu mają być ustawami ściśle rozgraniczone.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#AndrzejKędzior">Komisja skarbowo-budżetowa wnosi:</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#AndrzejKędzior">Wysoki Senat raczy uchwalić:</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#AndrzejKędzior">I, Ustawę o przedłużeniu mocy obowiązującej przepisów o wymiarze i poborze państwowego podatku od nieruchomości w gminach miejskich, oraz od niektórych budynków w gminach wiejskich w brzmieniu uchwalonem przez Sejm dnia 27 marca 2925 r., (druk sejmowy nr. 1771). II następującą rezolucję:</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#AndrzejKędzior">„Senat wzywa Rząd, ażeby przedłożył Sejmowi projekt ustawy, przyznającej samorządom powiatowym i wojewódzkim (krajowym) prawo do poboru dodatków do podatku państwowego od nieruchomości w gminach miejskich oraz od niektórych budynków w gminach wiejskich”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Adelman.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderAdelman">Wysoki Senacie! Rezolucja którą mam zamiar przedstawić, nie wiąże się z tą Ustawą. Przypomnijmy sobie, że Rząd w projekcie swoim wprowadził stawki do tego podatku daleko wyższe, lecz zostały one przez Sejm zniesione. W jakim celu? Na to, żeby remont domów mógł być przeprowadzony. Tymczasem nie widzimy wcale tego ruchu, ruch budowlany zamarł i państwo także nie przystępuje do budowli państwowych, a to wywołuje naturalnie zastój w przemyśle, a dalej zwiększenie się ilości bezrobotnych. Jeżeli tamtego roku w lipcu bezrobotnych było 156.000, dzisiaj liczba ta zwiększyła się do 185 000. Ta ilość jest zastraszająca. Musimy wreszcie ruszyć, a ruszyć kto powinien? Przedewszystkiem Państwo. Państwu dziś trudno, bo preliminarz budżetowy nie został uchwalony i prawdopodobnie nie zostanie uchwalony aż dopiero w połowie lipca. Ale gdy Państwo czekało z budowlami państwowemu aż do końca lipca, to cały sezon budowlany przepadłby i spodziewana poprawa stosunków naszych zupełnieby nie nastąpiła. Dlatego Panowie rozumieją nagłość tej rezolucji i konieczność jej uchwalenia, Korzystając z tej ustawy, pozwolę sobie wnieść następującą rezolucję:</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AleksanderAdelman">„Senat wzywa Rząd, by ze względu na wzmagające się bezrobocie na podstawie ustawy o prowizorium budżetowem na miesiąc marzec i kwiecień 1925 r. otworzył kredyty na rozpoczęcie budowli państwowych przewidzianych w preliminarzu na rok 1925”.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanWoźnicki">Dyskusja wyczerpana. Jest propozycja Komisji, aby uchwalić projekt ustawy o przedłużeniu mocy obowiązującej i t. d. bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za tą propozycją Komisji, aby wstali. Stoi większość — ustawa jest uchwalona.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanWoźnicki">Są jeszcze rezolucje, mianowicie rezolucja Komisji, która brzmi jak następuje:</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanWoźnicki">„Senat wzywa Rząd, ażeby przedłożył Sejmowi projekt ustawy, przyznającej samorządom powiatowy i wojewódzkim krajowym prawo do poboru odsetków do podatku państwowego od nieruchomości w gminach miejskich, oraz od niektórych budynków w gminach wiejskich”. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość — rezolucja uchwalona.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JanWoźnicki">Jest jeszcze rezolucja, zgłoszona przez sen. Adelmana:</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JanWoźnicki">„Senat wzywa Rząd, by ze względu na wzmagające się bezrobocie na podstawie ustawy o prowizorium budżetowem na miesiąc marzec i kwiecień 1925 r. otworzył kredyty na rozpoczęcie budowli państwowych, przewidzianych w preliminarzu na rok 1925”.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JanWoźnicki">Mam tylko pewne wątpliwości, czy w związku z tą ustawą możemy głosować tę rezolucję tembardziej, że będziemy mieli na porządku dziennym zaraz po feriach świątecznych ustawę o rozbudowie miast, która o tej materii traktuje. Czy p. sen Adelman godzi się, żeby komisja, rozpatrując tę sprawę w czasie ferii zastanowiła się i nad tą rezolucją?</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#komentarz">(S. Adelman: To będzie dopiero po Świętach, a mnie zależy na czasie.)</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JanWoźnicki">W związku z tem mieliśmy dziś posiedzenie Konwentu Seniorów, którego postanowienia mam Panom zakomunikować. Czy Pan senator obstaje przy głosowaniu nad tą rezolucją?</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#komentarz">(S. Adelman: Proszę bardzo.)</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#JanWoźnicki">Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją s. Adelmana, aby wstali. Biuro ma wątpliwości co do wyniku głosowania, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi, Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#JanWoźnicki">Wynik głosowania następujący: za rezolucją głosowało senatorów 36, przeciw 23. Rezolucja zatem jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#JanWoźnicki">Tem samem porządek dzienny został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#JanWoźnicki">Proszę Panów! Z polecenia Marszałka mam do zakomunikowania, co następuje: Z kół sejmowych wyrażono życzenie, ażeby Senat jeszcze przed Świętami Wielkiej Nocy załatwił ustawę o rozbudowie miast, na którą Rząd zgodził się przeznaczyć znaczną część pożyczki amerykańskiej.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#JanWoźnicki">Na dzisiejszym posiedzeniu Konwentu Seniorów wyłoniła się jednomyślna opinia, aby ta ustawa, której załatwienie w Sejmie co do daty dziś jeszcze jest niepewne i która tam wywołała znaczne obiekcje, została w Senacie załatwiona dopiero na pierwszem posiedzeniu po Świętach. Zarazem wyrażono życzenie, aby w przyszłości Rząd w terminach wnoszenia ustaw liczył się więcej z ekonomią czasu ciał ustawodawczych. Wyrażono wreszcie nadzieję, iż fundusze przeznaczone na rozbudowę nie. zostaną przed załatwieniem ustawy użyte na inne cele.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#JanWoźnicki">Proponuję Panom odbycie następnego posiedzenia we środę 22 kwietnia o godz. 11 rano. Porządek dzienny zostanie Panom zakomunikowany. Niewątpliwie na porządku dziennym między innemi będzie sprawa Konkordatu i sprawa rozbudowy miast. Nie słyszę innych propozycji, życzeniem Wesołych Świąt zamykani posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#komentarz">(Głosy: Nawzajem.)</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 5.55 po poł.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>