text_structure.xml
187 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 4 min. 20 po poł.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram 19 posiedzenie Senatu. Protokół 17 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 18 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Banaszak i Glogier. Listę mówców prowadzi s. Banaszak.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do porządku dziennego, który został Panom na piśmie doręczony, nie zgłoszono protestu, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MaciejGlogier">Interpelacja s. St. Nowaka i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie opróżnienia kompleksu budynków szkolnych przy ulicy Wązkiej i św. Wawrzyńca w Krakowie, zajętych do tego czasu przez wojsko.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MaciejGlogier">Interpelacja s. Thulliego i tow. z Klubu Chrz. Dem. w sprawie odezwy komisarza Warszawy Anusza.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MaciejGlogier">Interpelacja s. Sicińskiego i tow. z Zw. L. N. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużycia władzy w celach agitacji politycznych komisarza m. Warszawy Anusza.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MaciejGlogier">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Pady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MaciejGlogier">Przystępujemy do porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MaciejGlogier">1) Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie ustąpienia magistratowi m. Tczewa w drodze sprzedaży gruntu kolejowego z terytorjum stacji miejscowej.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MaciejGlogier">Jako sprawozdawca głos ma s. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławNowodworski">Komisja Skarbowo-Budżetowa, zważywszy, że teren rozmiaru 750 m2 w mieście Tczewie przy stacji kolejowej, o którym mowa w przedłożonym Wysokiemu Senatowi projekcie ustawy, zgodnie z tym projektem nie ma wyjść z użytkowania publicznego, gdyż w tym projekcie ustawy przechodzi własność z Państwa na samorząd; że teren ten nie jest niezbędny dla stacji kolejowej w Tczewie, ponieważ nie przewiduje się takiego rozszerzenia tej stacji, by plac ten należało na ten cel zużytkować, że natomiast elektrownia miejska w Tczewie wymaga koniecznie rozszerzenia i nie może być rozbudowana na innym terenie, tylko na tym, przylegającym do niej placu; że zatem pod względem merytorycznym projekt ustawy jest uzasadniony, pod względem formalnym zaś nie nastręcza żadnych wątpliwości, — Komisja Skarbowo-Budżetowa wnosi, ażeby Wysoki Senat zechciał uchwalić projekt ustawy w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, bez zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. O ile nie usłyszę innego wniosku, będę uważał wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej o przyjęcie ustawy, tak jak wyszła z Sejmu za przyjęty. Nie słyszę protestu, sprawa załatwiona.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie zmian niektórych postanowień ustawy z dnia 8 czerwca 1920 r. o podatku od skrzynek depozytowych. Głos ma s. Stanisław Karpiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StKarpiński">Wysoki Senacie! Podatek od skrzynek depozytowych w instytucjach kredytowych był już postanowiony w 1919 r., ale ostatecznie uchwalony został dopiero w 1920 r. i w 1920 r. były przyjęte te same stawki, które projektowano w 1919 r., a więc znacznie niższe. Widocznie przez jakieś nieporozumienie te niskie stawki utrzymane zostały do dnia dzisiejszego i wskutek tego nie przedstawiają one żadnego efektu dla Skarbu Państwa. Dość powiedzieć, że skrzynki depozytowe t. zw. safes, znajdujące się w bankach, objętości mniejszej, opłacają 50 mk., skrzynki zaś większe 100 mk. Choćby przypuścić, że jest jednakowa ilość większych i mniejszych i wziąć średnią, to znaczy, że zaledwie 75 mk. podatku opłaca bank od każdej skrzynki depozytowej. Wiemy dobrze, że obecnie akcyza od jednego pudełka zapałek wynosi 80 mk., więc te 75 marek są tak niewspółmiernie niską opłatą, że nie ma ona absolutnie żadnego znaczenia dla kasy skarbowej. Jest więc słuszną rzeczą, że Rząd wystąpił do Sejmu o znaczne powiększenie tych stawek. Ponieważ jednak projekt był złożony w lutym, Sejm zaś uchwalił go dopiero w kwietniu, więc znowu zaszła ta okoliczność, że stawki projektowane przez Rząd okazały się już za niskie, przeto Sejm znowu je nieco podwyższył i wprowadził rozgatunkowanie safe'ów na trzy kategorje: mniejszej objętości, średniej i większej. Najmniejsze opłacają najmniej, mojem zdaniem nie jest to zupełnie zgodne z zasadą, ponieważ obecnie od wielkości skrzynek nie zależy wartość ich zawartości, bo jeżeli w małej skrzynce będą kosztowności, brylanty, lub coś takiego, a w wielkiej skrzynce kupa papierów, akcji, których emisje, jak wiemy, coraz nowe przybywają i coraz mniej są warte, to oczywiście zawartość wielkiej skrzynki z papierami będzie mniej znaczyła, niż zawartość małej skrzynki z brylantami. Więc mojem zdaniem ta zasada ustanawiania mniejszych podatków od mniejszych skrzynek, a większych od większych skrzynek nie ma racji. Jednakże Rząd stanął na tem stanowisku, Sejm to stanowisko przyjął i Komisja Senatu nie protestuje przeciw temu, zwraca tylko uwagę, że nie jest to zupełnie słuszna zasada.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StKarpiński">Otóż za skrzynkę najmniejszą, objętości do 10.000 cm3 podług projektu rządowego miało się opłacać 5.000 mk. Sejm podniósł na 6.000 zamiast 50 mk., jak dotychczas było, więc w każdym razie jest znaczne podwyższenie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StKarpiński">Za kategorję drugą od 10.000 do 20.000 cm3 objętości projekt rządowy mówi o 10.000 mk., Sejm podniósł to na 25,000. Wreszcie za trzecią kategorję powyżej 20.000 cm3 objętości projekt rządowy mówi o 20.000 mk., Sejm podniósł tę sumę na 50.000 mk. zamiast dzisiejszej opłaty 100 mk.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#StKarpiński">Więc oczywiście opłaty są znacznie większe, niż obecnie mamy. Komisja Skarbowa uważała, że najniższa stawka powinna być znacznie zwiększona, żeby jednak nie wstrzymywać tej ustawy, można to pozostawić, zwłaszcza, że jeden z artykułów mówi o prawie Ministra Skarbu do podwyższania tych stawek w zależności od spadku marki, wyrażającego się we wzroście cen artykułów hurtowych.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#StKarpiński">Art. 2 zmienia dotychczasowe postępowanie przy wymiarze kar i przystosowuje te kary do ustawy, którąśmy niedawno przyjęli, o karach za zwłokę podatkową. Więc zamiast 1% będzie się opłacało teraz tyle, ile ustawa odnośna przewiduje, a mianowicie 10% miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#StKarpiński">Nowy zupełnie artykuł wprowadzono do projektu ustawy o upoważnieniu Ministra Skarbu do corocznego podwyższania, względnie obniżania, poczynając od roku podatkowego 1924, wszelkich kwot pieniężnych oznaczonych w niniejszej ustawie za pomocą ich mnożenia lub dzielenia przez wykładnik stosunku przeciętnej cen hurtowych artykułów pierwszej potrzeby w r. 1922 do przeciętnej tych cen w roku poprzedzającym rok podatkowy. To jest zupełnie zgodne z projektami podatkowemi w innych dziedzinach, więc oczywiście konsekwentną linją Ministerstwo Skarbu idzie i we wszystkich podatkach, które wnosi do Sejmu, i Komisja uznaje to za rzecz najzupełniej słuszną. Następne artykuły nie nastręczają żadnych uwag.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#StKarpiński">Chociaż podatek ten niezmiernie mało może dać, bo Ministerstwo w uzasadnieniu projektu oblicza zaledwie 20.000 skrzynek w całem Państwie, więc naturalnie rezultat jest nikły i nawet zupełnieby się nie opłacał, gdyby pociągał za sobą jakieś koszta, ponieważ jednak absolutnie żadnych kosztów przy ściąganiu tego podatku niema, więc dobrze będzie, jeżeli choć kilkadziesiąt, czy kilkaset miljonów, lub parę miljardów wpłynie do Skarbu z tej pozycji. Dlatego Komisja Skarbowa wnosi, ażeby Senat zechciał przyjąć tę ustawę w redakcji Sejmu bez żadnych zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Stawiam więc pod głosowanie wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej o przyjęcie ustawy bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tą ustawą bez zmian, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do 3 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 16 Iipca 1920 r. o podatku od kapitałów i rent. Jako sprawozdawca głos ma s. Szereszowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RafałSzereszowski">Wysoki Senacie! Sejm na posiedzeniu swojem w dniu 23 b. m. uchwalił ustawę w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 16 Iipca 1920 r. Proszę Panów, zmiany zasadnicze, jakie ta ustawa nowouchwalona wprowadza do dawnej ustawy, są następujące: Przedewszystkiem zawiesza się pobór podatku od sum hipotecznie zabezpieczonych. Podatek ten został wprowadzony w swoim czasie w r. 1915 w zaborze rosyjskim przez władze rosyjskie w wysokości 0,4% od kapitału, następnie w roku 1920 Sejm Ustawodawczy swoją ustawą, o której już wspomniałem, podniósł tę stawkę na 1% od kapitału. Obecnie tą nowelą ma się pobór tego podatku zawiesić, a to dla następujących powodów: Sum hipotecznie zabezpieczonych teraz w Polsce jest wogóle nie dużo, dlatego, że nowych sum, to jest nowych tranzakcji, które znajdują swoje zabezpieczenie na hipotece, jest teraz bardzo mało, a to z powodów wszystkim Panom wiadomych, mianowicie powodu wahań walutowych. Oprócz tego te, które dawniej były, zostały po większej części spłacone, a następnie z uwagi na to, że one się wyrażają w dawnej walucie złotej, oczywiście są bardzo znikome. Dlatego podatek ten daje nader mizerny wpływ. Ministerstwo w swojem uzasadnieniu ilustruje to, przedstawiając, że koszt utrzymania 14 urzędników, zajętych przy wymiarze tego podatku w 6 urzędach skarbowych w Warszawie, wynosi 4 miljony marek miesięcznie, gdy tymczasem podatek ten w Warszawie za cały rok ubiegły 1922, dał tylko 10 miljonów marek. Czyli jeżeli nadal utrzymamy ten podatek, to Skarb na tem tylko straci. Z tego powodu musimy się zgodzić, że to jest zupełnie uzasadnione, jeśli my pobór tego podatku zawiesimy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#RafałSzereszowski">Sejm jednak uważał za konieczne z uwagi na to, że mogą wrócić albo wrócą warunki normalne, zarówno gospodarcze, jak i walutowe, że wtedy należy pobór tego podatku wznowić, a dla skrócenia trybu uchwalenia tego podatku Sejm uchwalił, już w obecnej ustawie uprawnienie dla Rady Ministrów, że mocna będzie swem rozporządzeniem, ogłoszonem w Dzienniku Ustaw, wznowić pobór tego podatku. Z tem oczywiście można się zgodzić, bo to jest potrzebne.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#RafałSzereszowski">Następnie ta ustawa wprowadza jeszcze jedną zmianę, ale to już jest zmiana innej natury, mianowicie podatek, który pobiera się od ropy bruttowej w wysokości 10% ustawa ta podnosi na 20%. Pomijając ogólną tendencję do podwyższania norm podatkowych, to podniesienie ma jeszcze inne uzasadnienie, mianowicie: dziś mamy na porządku dziennym i przez Sejm jest uchwalone to, że od ropy bruttowej, od której dotychczas płacono tylko 50% wartości rynkowej, od dnia uchwalenia tej ustawy płacić się będzie 100%, t. j. pełną cenę rynkową. Więc w tem podwyższeniu dochodów właścicieli ropy bruttowej Skarb Państwa będzie brał udział w ten sposób, że stopę 10% podnosi się na 20%. To są te dwie zasadnicze zmiany ustawy.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#RafałSzereszowski">Następnie ta nowa ustawa koryguje wysokość kar za zwłokę, podnosząc je na 10%. A oprócz tego grzywny pieniężne, które figurują w tej ustawie w stałych kwotach, nowa ustawa podnosi 50-krotnie, przyczem i w tym punkcie udziela się Ministrowi Skarbu pełnomocnictwa do zmiany tych kwot w zależności od zmiany i wahań waluty tak, jak było przy podatku dochodowym, to jest w zależności od zmiany cen hurtowych.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#RafałSzereszowski">Poza tem ustawa wprowadza jeszcze nieznaczne zmiany w terminach płatności podatków, tak ażeby te terminy były w zgodzie z ustawą o podatku przemysłowym, i nakłada na Dyrekcję Państwowych Zakładów Naftowych kategoryczny obowiązek potrącania i płacenia podatku w razie, gdy ta Dyrekcja zakupi naftę bruttową dla fabryki olejów mineralnych w Drohobyczu.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#RafałSzereszowski">Reasumując to, co powiedziałem, podkreślam jeszcze raz zupełnie uzasadnioną stronę merytoryczną tej nowej ustawy i w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej mam zaszczyt postawić wniosek, ażeby Wysoki Senat zechciał uchwalić ustawę w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 16 Iipca 1920 r. o podatku od kapitałów i rent w brzmieniu, przyjętem przez Sejm na posiedzeniu w dniu 23 kwietnia r. b.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy zatem do głosowania. Proszę tych Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji Skarbowo-Budżetowej, ażeby przyjąć ustawę w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 16 Iipca 1920 r. o podatku od kapitałów i rent — ażeby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta bez zmian.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie udzielenia gwarancji Skarbu Państwa do sumy 2 miljardów za ulgowe pożyczki dla reemigrujących z Niemiec drobnych przemysłowców, kupców, rzemieślników, oraz ich organizacji wytwórczych i handlowych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławNowodworski">Wysoki Senacie! Rozpoznawany obecnie projekt został wniesiony przez Rząd celem przyjścia z pomocą optantom-Polakom, reemigrującym z Niemiec. Według obliczeń spodziewany jest powrót około 15.000 rodzin, czyli około 60.000 osób, zdolnych do pracy rolnej, handlowej, przemysłowej lub rzemieślniczej, które jednak po powrocie mogą się znaleźć w trudnych warunkach z powodu braku kapitału zakładowego i obrotowego dla stworzenia sobie właściwych placówek pracy. Pomoc rolna może być tym reemigrantom okazana na podstawie ustawy o reformie rolnej, zaś pomoc w zawodach: handlowym, przemysłowym i rzemieślniczym, może być okazana jedynie w postaci udzielania im odpowiedniego kredytu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławNowodworski">Otóż ustawa ma na celu umożliwienie udzielania takiego kredytu w P. K. K. P. z gwarancją rządową. Projekt zgłoszony w tej sprawie przez Rząd został przyjęty przez Sejm z pewnemi zmianami, podwyższono wysokość gwarancji rządowej z 500 miljonów do 2 miljardów, słusznie uzasadniając tę podwyżkę zmianą stosunków walutowych od czasu wniesienia ustawy; dalej decydowanie nietylko o przyznaniu pożyczki, ale i o warunkach na jakich pożyczka ma być przyznawana i spłacana — zostało przekazane specjalnemu komitetowi kredytowemu, dla załatwiania tych spraw, w skład którego mają wejść przedstawiciele Ministerstw Skarbu, Przemysłu i Handlu, Pracy i Opieki Społecznej i P. K. K. P.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławNowodworski">Komisja Skarbowo-Budżetowa, godząc się w zasadzie ze słusznością i celowością tego projektu, podniosła jednakże jednomyślnie bardzo poważną wątpliwość i zarzut przeciw sposobowi załatwienia tej sprawy przez dawanie zlecenia wykonywania takich operacji kredytowych, operacji długoterminowych, — bo przewiduje się udzielanie pożyczek inwestycyjnych na lat 10 i pożyczek obrotowych na lat 3, — instytucji emisyjnej.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#StanisławNowodworski">Powierzanie takich operacji instytucji emisyjnej, to jest Państwowemu Bankowi Emisyjnemu, jakim jest nasza P. K. K. P., jest niesłuszne. Takie sprawy kredytowe powinny być załatwiane inaczej i nie trzeba nawet szukać nowych dróg, bo myśl zachodu stworzyła dosyć różnych konstrukcji na udzielanie takich kredytów przy gwarancji rządowej, ale nie przez Bank Emisyjny.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#StanisławNowodworski">Ze względu jednak na to, że sprawa jest pilna, ponieważ reemigranci już powracają i trzeba przyjść im z pomocą, — Komisja Skarbowo-Budżetowa nie uważała za możliwe poddawać projektu ustawy całkowitej przeróbce, co musiałaby uczynić, gdyby chciała zasadę przez siebie ustaloną w życie wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#StanisławNowodworski">Wobec tego Komisja Skarbowo-Budżetowa, wyrażając nadzieję, że o ile zajdą ponownie takie lub tym podobne okoliczności, zmuszające Rząd do występowania z projektem udzielenia gwarancji państwowej za takie operacje kredytowe, to Rząd użyje innych dróg, inaczej tę sprawę w projekcie potraktuje; obecnie proponuje Wysokiemu Senatowi przyjąć projekt ustawy bez zmian w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Przystępujemy zatem do głosowania. Proszę tych Panów Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy, według wniosku Komisji Skarbowo-Budżetowej, bez zmian, aby wstali. Stoi większość — ustawa bez zmian przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego, mianowicie: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Prawniczej o projekcie ustawy w sprawie zakupu ropy bruttowej dla państwowej fabryki olejów mineralnych w Drohobyczu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. s. Długosz.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WładysławDługosz">Wysoki Senacie! Ustawa z dnia 22 marca 1908 r., obowiązująca w Królestwie, Galicji i Lodomerji wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, zmieniła w zaborze austrjackim ustawodawstwo górnicze w ten sposób, że żywice ziemne, a w szczególności nafta, wosk, olej skalny i inne bitumiczne minerały z wyjątkiem węgli kamiennych zostały oddane prawu rozporządzalności właściciela gruntu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WładysławDługosz">Odłączone od prawa własności gruntu prawo wydobywania minerałów żywicznych stanowi, wedle ustawy naftowej, samoistny przedmiot majątkowy — może być aktami prawnemi pozbyty przeniesiony i obciążony, a akty takie uskutecznia się przez wpis do ksiąg naftowych utworzonych przez tę ustawę.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WładysławDługosz">Prawo wydobywania wykonuje bądź sam właściciel, bądź częściej wydzierżawia właściciel gruntu to prawo osobom trzecim, zastrzegając sobie jako część wynagrodzenia pewien mniejszy lub większy udział w produkcji uzyskanej, wolny jednak od kosztów eksploatacji — t. zw. „udział brutto”.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WładysławDługosz">Taki „udział brutto” podlega, jako ciężar realny, wpisowi do ksiąg naftowych i jako taki może być dalej pozbyty lub obciążony.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#WładysławDługosz">W ten sposób powstały „udziały brutto” oraz t. zw. bruttowcy.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#WładysławDługosz">Produkcja ropy naftowej wynosiła w r. 1904 około 80.000 wagonów, wzrasta jednak w następnych latach i w r. 1909 doszła do maksymalnej ilości 207.000 wagonów.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#WładysławDługosz">Siła przeróbcza t. j. pojemność wszystkich rafinerji państwa wynosiła w r. 1909 tylko około 160.000 wagonów.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#WładysławDługosz">Rok 1909 był więc dla przemysłu naftowego nader krytyczny, olbrzymie zapasy ropy wypełniły w całości istniejące już i wciąż jeszcze budowane zbiorniki. Rafinerje nie były w możności przerobienia bieżącej produkcji, wskutek czego nastąpił niesłychany spadek cen ropy tak, że dalsze wiercenia stały się niemożliwe, eksport wobec konkurencji amerykańskiej nie opłacał się i ogromne ilości ropy spływały bezużytecznie do potoków.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#WładysławDługosz">Pod naciskiem ówczesnego Koła Polskiego w Wiedniu rząd austrjacki wybudował w Drohobyczu fabrykę, która po oddzieleniu z ropy części najlotniejszych i najwyżej wartościowych oddawała resztę produktu rządowi dla celów opałowych parowozów kolejowych.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#WładysławDługosz">W ten sposób usunięto hiperprodukcję i katastrofę grożącą przemysłowi naftowemu.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#WładysławDługosz">Jednakowoż produkcja ropy już w r. 1910 poczęła spadać tak, że w r. 1913 wynosiła zaledwie 106.000 wagonów.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#WładysławDługosz">Opalanie ropą stało się nieekonomicznem, rząd austrjacki przystąpił do rozbudowy odbenzyniarnię w Drohobyczu na kompletną rafinerję, a czyści producenci ropy, widząc w Państwowej Fabryce Olejów Mineralnych narzędzie regulacji cen i ochronę ich od wyzysku skartelowanych rafinerji prywatnych, oddawali chętnie swą ropę Państwowej Fabryce Olejów Mineralnych po zniżonych cenach.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#WładysławDługosz">Taka jest historja tej największej na kontynencie rafinerji nafty, która po przewrocie w roku 1918 przeszła na własność i posiadanie Rządu Polskiego.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#WładysławDługosz">Po wybuchu wojny w 1914 r. znalazła się Państwowa Fabryka Olejów Mineralnych pod okupacją rosyjską.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#WładysławDługosz">Natychmiast po odbiciu ówczesnej Galicji Wschodniej zajmuje rząd austrjacki rozporządzeniem cesarskiem z dnia 10 sierpnia 1915 r. (Dziennik Ustaw Państwowych nr. 239) całą ropę na rzecz państwa, zdając sobie sprawę z ważności produktów naftowych dla prowadzenia wojny — bo tylko dzięki ropie naftowej galicyjskiej zdołały Państwa Centralne prowadzić wojnę aż do końca r. 1918.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#WładysławDługosz">Po powstaniu Państwa Polskiego Rząd utrzymuje nadal sekwestr ropy, zmienia jednak rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 5 czerwca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 700/472) poprzednie rozporządzenie w ten sposób, że przyznaje bruttowcom zamiast ropy w naturze — odszkodowanie pieniężne, upoważniając równocześnie Ministra Skarbu do ustanowienia innej ceny na ropę bruttową, niż na ropę naftową, — wszelka zaś ropa bruttową została rozporządzeniem Ministra Skarbu przydzieloną Państwowej Fabryce Olejów Mineralnych.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#WładysławDługosz">Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 25 stycznia 1923 r. („Dziennik Ustaw” poz. 13/81) zwalnia od sekwestru ropę nettową oraz wszelkie przetwory naftowe, pozostawiając tem samem ropę bruttową nadal pod sekwestrem.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#WładysławDługosz">Rozporządzeniem Rady Ministrów z r. 1920 Rząd płacił za ropę bruttową około połowy ceny nettowej; od 1 czerwca 1922 r. Rząd ustanawia wprawdzie dla ceny bruttowej cenę targową ropy nettowej — ściąga jednak od bruttowców 10% tytułem podatku rentowego oraz zatrzymuje 50% ceny targowej bez uzasadnionej podstawy prawnej.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#WładysławDługosz">Jeżeli się do tego doda, że rząd zapłacił należytość bruttowcom za pierwsze dwa lata dopiero w roku trzecim, a wypłaty po roku 1920 były z kilkomiesięcznem opóźnieniem wykonywane, to straty jakie z tego powodu ponieśli bruttowcy wskutek spadku marki idą w miljardy.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#WładysławDługosz">Stan ten, krzywdzący w wysokim stopniu właścicieli udziałów brutto, nie dał się dłużej utrzymać, sprzeciwia się bowiem Konstytucji, która przewiduje wprawdzie ograniczenie prawa własności ze względów wyższej użyteczności, jednak za pełnem odszkodowaniem i tylko na podstawie ustawy przez Sejm uchwalonej.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#WładysławDługosz">To też Rząd wniósł projekt ustawy w przedmiocie zakupu ropy bruttowej dla Państwowej Fabryki Olejów Mineralnych w Drohobyczu, która ma ulegalizować stan powyższy i zabezpieczyć byt tej fabryce, niemniej też wszystkie uzasadnione interesy bruttowców, a co najważniejsze regularną terminową wypłatę.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#WładysławDługosz">Przeciw tej ustawie występuje z całą energią Związek Rafinerów, zastępujący faktycznie większość przemysłu produkcyjnego i rafineryjnego, wychodząc z założenia, że rafinerja państwowa powinna pracować w tych samych warunkach co rafinerje prywatne, — widząc zarazem w tej ustawie pogwałcenie Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#WładysławDługosz">Za tą ustawą oświadczyli się czyści producenci oraz sami najwięcej zainteresowani właściciele procentów brutto, co prawda żądając terminowego trwania tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#WładysławDługosz">Obie te ostatnie grupy widzą w Państwowej Fabryce Olejów Mineralnych instytucję, regulującą stosunki podaży i popytu na rynku ropnym, instytucję, regulującą ceny za ropę naftową, i obawiają się wobec spadku produkcji zamknięcia fabryki na wypadek niezabezpieczenia dla niej ropy bruttowej.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#WładysławDługosz">Produkcja ropy bruttowej wynosi obecnie około 20% ogólnej produkcji ropy.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#WładysławDługosz">Projektowana ustawa dopuszcza się wprawdzie ograniczenia prawa własności, nie sprzeciwia się jednak Konstytucji. Konstytucja bowiem sama zezwala w art. 99 na zmienienie lub ograniczenie własności prywatnej ze względu użyteczności państwowej.</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#WładysławDługosz">Względem tym jest w niniejszym wypadku utrzymanie Państwowej Fabryki Olejów Mineralnych w ruchu.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#WładysławDługosz">Najwybitniejsi strategicy państw sprzymierzonych oświadczyli po ukończonej wojnie w r. 1918, że wojnę światową wygrała „ropa naftowa”.</u>
<u xml:id="u-12.28" who="#WładysławDługosz">Wojna światowa wykazała więc jak ważnym czynnikiem dla państwa jest ropa naftowa i jej przetwory, które w czasie wojny, równają się zupełnie — co do swego znaczenia — amunicji.</u>
<u xml:id="u-12.29" who="#WładysławDługosz">Lecz nawet w czasie spokoju ropa naftowa stanowi dla państwa jeden z najważniejszych czynników czynnej polityki światowej.</u>
<u xml:id="u-12.30" who="#WładysławDługosz">Układy i pertraktacje polityczne prowadzone od czasu ukończenia wojny światowej aż do chwili dzisiejszej, konferencje odbyte w San Remo, Genui, Lozannie etc. zajmują się w rzeczywistości tylko sprawą władania terenami naftowemi i każde z wielkich mocarstw zdaje sobie najzupełniej sprawę, że zawładnięcie produkcją ropy naftowej stanowi o ich potędze na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-12.31" who="#WładysławDługosz">U nas w Polsce przestraszającem jest, że zapasy ropy naftowej, które w r. 1918 wynosiły pomimo wojny jeszcze około 160.000 wagonów, — w początku 1922 r. wynosiły już tylko 32.000 wagonów — zaś w grudniu tegoż roku 1922 zaledwie 9.000 wagonów.</u>
<u xml:id="u-12.32" who="#WładysławDługosz">Rząd polski musi sobie zapewnić znaczne zapasy tego produktu dla ewentualnego prowadzenia wojny tak niezbędnego.</u>
<u xml:id="u-12.33" who="#WładysławDługosz">Rząd polski nie może się pozbyć środka tak potężnego, jakim jest Państwowa Fabryka Olejów Mineralnych, której po zupełnem zwolnieniu ropy bruttowej grozi zamknięcie ruchu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma Sprawozdawca Komisji Prawniczej s. Ringel.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MichałRingel">Wysoki Senacie! Ustawa niniejsza jest pierwszą po ogłoszeniu Konstytucji, która, opierając się na art. 99 Konstytucji, wprowadza w życie zasadę wywłaszczenia. Dlatego Komisja Prawnicza przedewszystkiem miała za zadanie rozstrzygnąć kwestję, czy ustawa ta nie narusza Konstytucji, czy nie koliduje z art. 99 i czy przesłanki tego artykułu są dane w tej ustawie. Art. 99, dotyczący wywłaszczenia, brzmi: „dopuszcza tylko w wypadkach, ustawą przewidzianych, zniesienie lub ograniczenie własności, czy to osobistej, czy to zbiorowej, ze względów wyższej użyteczności za odszkodowaniem”. Tylko ustawa może postanowić, o ile prawa obywateli swobodnego użytkowania minerałów mogą ze względów publicznych doznać ograniczenia. Otóż Państwowa Fabryka Olejów Mineralnych w Drohobyczu, największa bodaj na całym kontynencie rafinerja nafty, jest wprawdzie jednostką gospodarczą, prowadzoną według zasad prywatno-gospodarczych, jednakowoż wychodząc z założenia, że Rządowi chodzi przedewszystkiem o zabezpieczenie Państwu, zwłaszcza ze względów wojskowych, tak potrzebnych przetworów ropy, jak benzyna i inne produkty naftowe, licząc się dalej z faktem ciągłego zmniejszania się zapasów surowców, a wreszcie chcąc przyjść z pomocą Skarbowi Państwa, dla którego to przedsiębiorstwo, jedno z największych, mogłoby, racjonalnie prowadzone, stać się źródłem wielkich dochodów, Komisja Prawnicza przyjęła, że przesłanki art. 99 w danym wypadku istnieją i dlatego przyjęła też, że istnieją te względy wyższej użyteczności publicznej, które właśnie w myśl art. 99 wymagane są dla wywłaszczenia. Można było więc tem łacniej przyjąć, że ustawa nie jest sprzeczna z art. 99, że w myśl brzmienia art. 8 jest ona częściowo czasowo ograniczona, art. 8 bowiem powiada, że ustawa ta traci moc obowiązującą, jeżeli Państwowa Fabryka Olejów Mineralnych w Drohobyczu przestanie być wyłączną własnością Państwa, lub nie będzie prowadzona pod państwowym zarządem.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MichałRingel">Komisja Prawnicza, wiedząc o tem, że obecna interpretacja art. 99 zależy nie od tego, czy będzie ścieśniającą, czy ekstensywną, będzie stanowić precedens dla podobnych ustaw na przyszłość, bardzo dokładnie się zastanawiała także nad tem, czy można przyjąć, że te względy użyteczności wyższej, odnoszące się do tej ustawy, dane są raz na zawsze, czy też tylko w obecnych okolicznościach, uwzględniając obecny stan produkcji surowca i obecny stan rafinerji. Początkowo nawet była projektowana rezolucja, która miała zaznaczyć, że Rząd zostaje wezwany, aby z chwilą, kiedy się obecne warunki zmienią, kiedy n. p. Państwo dowierciłoby się na własnych terenach tak znacznej ilości ropy, że nie będzie skazane na ściąganie ropy bruttowej z targu, na którą reflektują i inni prywatni rafinerzy, albo gdy się stosunki zmienią o tyle, że państwowe zakłady naftowe uznają, że im się nie opłaci nabywać ropy bruttowej po cenie targowej, że z tą zatem chwilą Rząd powinien sam wnieść jak najrychlej ustawę, która znosi obecną ustawę i która przywróci właścicielom udziałów bruttowych, względnie właścicielom produkcji bruttowej prawo dyspozycji ich własnością.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MichałRingel">Komisja Prawnicza odstąpiła od wniesienia osobnej rezolucji w tym względzie, jednak upoważniła mnie, abym w referacie zaznaczył, że przesłankę użyteczności wyższej przyjęto jako istniejącą obecnie — jak my prawnicy powiadamy — rebus hic stantibus, tak, jak rzeczy obecnie stoją — a nie na zawsze.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MichałRingel">Komisja Prawnicza tem łatwiej zgodziła się i to jednomyślnie na tę przyjętą już przez Sejm ustawę, że ona w zupełności przyjmuje i sankcjonuje zasadę pełnego odszkodowania, a ponadto także i dlatego, że organizacja bruttowców, a więc tych, którzy są przedewszystkiem zainteresowani pod tym względem, po długich pertraktacjach z Rządem oświadczyła zgodę tak na zasadę samego wywłaszczenia, jak i na wysokość względnie sposób ustalania odszkodowań.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MichałRingel">A ponieważ volenti non fit iniuria choć tylko coacti voluerunt t. zn. „pod przymusem chcieli” to i z punktu widzenia nawet właścicieli, ta ustawa jest uzasadniona i dlatego Komisja Prawnicza zgodziła się jednomyślnie, żeby polecić ją Wysokiemu Senatowi do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MichałRingel">Jednak zaznaczyć muszę, że ustawa ta zawiera szereg usterek, niedomówień i luk, które wywołały dłuższą rozprawę w Komisji Senackiej. Wymienię tylko najważniejsze. Otóż ustawa w art. 2 wprowadza kuratora dla tych bruttowców, którzy nie będą należeli do dobrowolnej organizacji i powołuje się zarazem na art. 112 austrjackiej normy jurysdykcyjnej. Art. 2 powiada, że sąd apelacyjny ma powołać dla niezorganizowanych bruttowców kuratora w myśl art. 112 austrjackiej normy jurysdykcyjnej, jako zastępcę bruttowców, nie należących do żadnej organizacji. Otóż tutaj nasuwają się rozmaite wątpliwości, zwłaszcza jeżeli się uwzględni, że muszą być rozpatrywane z punktu widzenia dawnej austrjackiej procedury i materjalnych przepisów. Wydaje się co najmniej wątpliwym, i to w Sejmie zostało zaznaczone, by dla ludzi własnowolnych, którzy sami swoim majątkiem zarządzają, bez zapytania ich mianować kuratora i tak ich traktować, jak ludzi pozbawionych rozumu, albo marnotrawnych, lub obywateli innych kategorji, dla których się ustanawia kuratorów. Powołanie się na art. 112 jest także tem dziwniejsze, że de facto artykuł ten nie zawiera materjalnych przepisów mianowania kuratora, lecz czysto formalny przepis, który mówi, że o ile ustawa cywilna albo inna ustawa każe mianować kuratora, wówczas sądem, który ma tego kuratora zamianować, jest sąd powiatowy danej miejscowości.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#MichałRingel">Tymczasem ustawa, którą dzisiaj Wysokiemu Senatowi przedłożono, w art. 2 kompetencję mianowania kuratora przydziela nie sądowi powiatowemu, ale sądowi apelacyjnemu, a więc sądowi II instancji, skutkiem tego redukuje tok instancji, tak, że odwołanie przeciwko ewentualnemu zamianowaniu odrazu będzie musiało iść do sądu najwyższego. Dalej jest niejasnem także i to, kogo reprezentować ma właściwie ten kurator, czy będą imiennie wymienieni właściciele bruttów, których on ma zastąpić, czy też powie się, że on zastępuje pewien procent tych bruttowców i niewiadomo na jak długo kurator zostaje zamianowany. Czy ma nastąpić zamianowanie kuratora na wieki, rodzaj petryfikacji, czy też ma być co rok mianowany, tak jak superarbiter, który też bywa corocznie mianowany przez sąd apelacyjny na rok kalendarzowy.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#MichałRingel">Mimo to wszystko jednak Komisja Prawnicza przyjmuje ostatecznie ustawę w obecnem brzmieniu, także i co do kuratora, a to ze względu na to, że ustawodawstwo b. zaboru austrjackiego zna pewne kategorje kuratorów dla niektórych grup interesantów, n. p. dla właścicieli listów zastawnych, albo dla właścicieli gruntów wywłaszczonych przez koleje, i dla tych grup ustanawia się kuratora, ponieważ one same nie mogą swoich praw bronić.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#MichałRingel">W tej ustawie brak także jasnego postanowienia, że dyrekcja państwowych zakładów naftowych ma przysyłać do Pocztowej Kasy Oszczędności wykazy, obejmujące nietylko dokładne oznaczenie ropy, która przypada na bruttowca, ale także oznaczenie kwoty pieniężnej, która należy mu się tytułem równoważności.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#MichałRingel">Ważną jest — i pozwolę sobie zwrócić na to uwagę, ponieważ przyjęliśmy osobną rezolucję w tej sprawie — luka w art. 4, który stanowi, że państwowe zakłady naftowe mają wpłacać należytości za ropę wyprodukowaną w poprzednim miesiącu najpóźniej do końca następnego miesiąca w ten sposób, że przekażą je Pocztowej Kasie Oszczędności. Nie powiedziano jednak dalej, co Pocztowa Kasa Oszczędności ma z tem zrobić. A według zasad cywilnych ogólnych, a specjalnie według zasad austrjackiego kodeksu cywilnego zapłata przez dłużnika może nastąpić tylko do rąk wierzyciela, tu zaś wierzycielem jest bruttowiec, a nie P. K. O. Pocztowa Kasa Oszczędnościowa musi więc dostać generalne polecenie, żeby bezzwłocznie wypłacić każdemu bruttowcowi według wykazu, przedłożonego przez państwowy zakład naftowy te kwoty, które mu się należą tytułem równowartości.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#MichałRingel">Ciekawym jest także art. 6, który zawiera przepisy karne. W zasadzie są one bardzo pożyteczne, gdyż właściciel bruttowy dotychczas był skazany na dobrą wolę i na większą lub mniejszą precyzję w rachunkach u właścicieli rozmaitych kopalń, a obecnie są sankcje karne dosyć poważne w razie świadomie fałszywego podania. Pod względem karnym wprowadzona została w art. 6 zasada solidarności, t. zn. że nie tylko ten, kto dawał świadomie fałszywe daty, odpowiada za to, ale także właściciel przedsiębiorstwa, który w danej chwili mógł zupełnie nie wiedzieć, że funkcjonarjusz jego świadomie przekroczył przepis obecnej ustawy. Z punktu widzenia użyteczności, z punktu widzenia powiększenia tych sankcji ta solidarność jest godną polecenia i dlatego też Komisja Prawnicza zgodziła się na przyjęcie projektu w formie uchwalonej przez Sejm. Dalej w art. 6 ustęp 2, wiersz 3 jest powiedziane: „za grzywny, orzeczone na podstawie niniejszej ustawy przeciw funkcjonarjuszom, zastępcom lub jakiemukolwiek innemu organowi przedsiębiorstwa, odpowiada solidarnie zasądzony właściciel przedsiębiorstwa, lub przedsiębiorstwo”.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#MichałRingel">To jest niezrozumiałe i prawdopodobnie powinno brzmieć: że odpowiada solidarnie za zasądzonego t. zn. funkcjonarjusza, właściciel przedsiębiorstwa lub przedsiębiorstwo. Mimo tych usterek, luk i niedomówień, chcąc wreszcie położyć kres temu stanowi ex lex, który tam panował, chcąc dać Państwu legalną podstawę do zakupu i wykupu ropy, a jednocześnie umożliwić bruttowcom, aby doszli do tego co się im słusznie i prawnie należy, Komisja Prawnicza nie chciała zapowiadać poprawek do ustawy, natomiast uchwaliła szereg rezolucji, które mam zaszczyt Wysokiemu Senatowi odczytać.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#MichałRingel">Rezolucje te brzmią:</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#MichałRingel">Senat wzywa Rząd:</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#MichałRingel">1) aby w wydać się mającym w myśl art. 2 wzorowym statucie dla organizacji bruttowców korzystanie poszczególnej organizacji z uprawnień tej ustawy było zawisłem od tego, czy reprezentuje ona conajmniej 15%–20% ogólnej produkcji bruttowej lub takiż procent produkcji pewnej marki;</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#MichałRingel">2) aby unormował sposób powołania kuratora bruttowców niezorganizowanych w ten sposób, że corocznie ma być postawiony przez Ministerstwo dla Handlu i Przemysłu w Sądzie Apelacyjnym we Lwowie — za równoczesnem wskazaniem corocznie ilości niezorganizowanych bruttowców (względnie procentu produkcji bruttowej, którą oni reprezentują) — wniosek na powołanie kuratora na przeciąg roku kalendarzowego;</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#MichałRingel">3) aby wydał rozporządzenie, nakazujące P. K. O. bezzwłoczne wypłacanie poszczególnym bruttowcom przekazanej jej co miesiąc przez Dyrekcję Państwowych Zakładów Naftowych należytości, a to wedle wykazów przedłożonych jej przez tę ostatnią;</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#MichałRingel">4) aby zarządził, iż do czasu, gdy nastąpi wydanie wzorowego statutu oraz uzgodnienie statutów obecnie istniejących organizacji z tymże, ustalenie ceny targowej nastąpić ma zgodnie z istniejącemi już obecnie organizacjami bruttowców;</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#MichałRingel">5) wzywa się Rząd do natychmiastowego przedsięwzięcia kroków celem jak najszybszego ogłoszenia tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#MichałRingel">Motywować tych rezolucji sądzę, że nie potrzeba, gdyż umotywowanie leży w samej ich treści.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#MichałRingel">Specjalnie do rezolucji pierwszej chciałbym tylko dodać, że pragnie ona w ten sposób zapobiec sztucznemu powstawaniu małych organizmów, które będą obejmowały maleńką tylko część produkcji bruttowej, i które będą tylko przeszkadzały przy ustalaniu cen.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#MichałRingel">Rezolucja druga normuje w pewnym względzie sposób mianowania kuratora i zaznacza, że to nie jest urząd dożywotni i podkreśla, że zdaniem Senatu nie powinna nastąpić petryfikacja tego urzędu kuratora, lecz że powinien on odnawiać się w miarę tego, czy kurator co rok okaże się potrzebny rzeczywiście, to znaczy, czy też może wszyscy bruttowcy w 100% przystąpią do dobrowolnej organizacji bruttowców.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#MichałRingel">Ostatnia rezolucja uzasadnia się tem, że każdy miesiąc zwłoki w ogłoszeniu niniejszej ustawy stanowi dla bruttowców stratę, idącą w miljardy, a z powodu przeciągania się tego stanu, niebardzo jasnego pod względem prawnym, ponieśli już oni dotychczas miljardowe straty.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#MichałRingel">Na podstawie powyższych wywodów przedkładam wniosek Komisji Prawniczej o przyjęcie tych rezolucji oraz o przyjęcie ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Stawiam pod głosowanie ustawę w przedmiocie zakupu ropy bruttowej dla państwowej fabryki olejów mineralnych w Drohobyczu tak jak z Sejmu wyszła. Obie Komisje wnoszą, aby przyjąć ustawę bez zmian. Proszę pp. Senatorów, którzy są za wnioskami obydwóch komisji, żeby wstali. Stoi większość — ustawa bez zmian przyjęta.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Zostały jeszcze zgłoszone rezolucje Komisji Prawniczej, które Panowie słyszeli.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Zarazem Komisja Gospodarcza oświadcza, że przystąpiła do tych rezolucji. O ile nie usłyszę protestu, przypuszczam, że rezolucje Komisji, akceptowane przez Komisję Gospodarstwa Społecznego, zostaną przyjęte. Nie słyszę protestów, uważam sprawę za załatwioną.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej o projekcie ustawy w sprawie państwowego podatku przemysłowego (Druk nr. 8).</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Jako sprawozdawca głos ma s. Brun.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławGustawBrun">Już na ostatniem posiedzeniu Wysokiego Senatu miałem zaszczyt zreferować Panom charakterystykę tego podatku. Nie chcę Panów nużyć i oczywiście nie będę się powtarzać. Zaznaczę tylko raz jeszcze, że w mojem głębokiem przekonaniu podatek ten powinien stać się podwaliną naszych dochodów skarbowych. Jeżeli zdołamy podatek gruntowy chociaż w pewnej mierze do tego podatku, który dzisiaj uchwalamy, przystosować, chociaż „w pewnej mierze” do tego ciężkiego podatku, jaki ma opłacać przemysł i handel, jeżeli p. Ministrowi uda się chociaż nieco pohamować wydatki innych ministerstw, to możemy mieć nadzieję, że sanacja skarbu będzie zapewniona. Poprawa waluty powinna wtedy nastąpić, ustabilizowanie się naszej marki, a co zatem idzie i tama powinna być położona ciągle wzrastającej i tak nas męczącej drożyźnie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławGustawBrun">Wszystko to stać się może o tyle tylko, o ile przedewszystkiem urząd skarbowy i komisje przez nas do życia powołane, Komisja Odwoławcza i Szacunkowa, potrafią zrozumieć to zadanie, jakie na nich spada; jeżeli nie będą, jak to dotychczas robiły, przy podatku naprzykład od zysków wojennych, z za zielonego stolika referować wyroków o tem, co kto płacić powinien, opierając się tylko na swojem widzimisię, albo na jakichś doniesieniach, ad hoc, powołanych rzekomych rzeczoznawców; jeżeli potrafią zejść do życia codziennego, na miejscu śledzić za ruchem przedsiębiorstw handlowych i tam, rzeczywiście tam, się przekonywać czy obrót, podany przez płatnika, jest zgodny faktycznie z rzeczywistością, czy był on przez płatnika podany uczciwie. Oczywiście postępować tu należy rozumnie, oględnie i nadewszystko sprawiedliwie, żeby nie znęcać się niejako nad owym płatnikiem, żeby sprawiedliwość pod każdym względem górować mogła.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławGustawBrun">Drugim nie mniej ważnym punktem jest to, czy społeczeństwo zrozumie, że ten podatek jest konieczny, tak jak zrozumiało ongi daninę, która była rzeczywiście jedynym podatkiem, który wpłynął stosunkowo łatwo i sprawnie. Stało się to dlatego, że społeczeństwo podatek ten uznało za słuszny i potrzebny. To samo tutaj stać się powinno i stanie się wtedy tylko, jeśli równocześnie oswobodzimy to społeczeństwo od takich podatków, które mu są ciężarem, nietylko finansowym, bo to byłoby jeszcze do zniesienia, ale i życiowym, przez nieudolne skonstruowanie przepisów, które ludzi męczą i doprowadzają wprost do rozpaczy.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StanisławGustawBrun">To zaproponowaliśmy wyrazić w rezolucji końcowej naszego referatu.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#StanisławGustawBrun">Największą obawę jednak budzi we mnie fakt, czy nie za wysoko zakreślimy stawkę tego podatku? Praktyczność życiowa nakazywała zacząć od bardzo małej stawki, od jakiegoś najwyżej 1/2%. Wtedy miałoby się mniej więcej pewność, że wszyscy podatnicy sami się do tego podatku zgłoszą i tę małą stawkę zapłacą. Skarb, a raczej urząd skarbowy, miałby wówczas możność sporządzenia odpowiednich list podatkowych, zorjętowania się w sytuacji i dopiero wtedy, w miarę potrzeby, mógłby śrubę podatkową odpowiednio przykręcić. Stan Skarbu naszego zmusił nas jednak do postępowania wprost przeciwnie; zaczynamy odrazu od maximum 2%, co z dodatkami do podatku wynosić będzie około 3%. Jest to podatek tak wielki, jakiego handel i przemysł u nas w kraju jeszcze nie ponosił, ani ongi za polskich czasów, ani za moskiewskich, ani za niemieckich. Stawka ta jest nadzwyczaj duża.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#StanisławGustawBrun">Jeden z posłów w Sejmie, omawiając ten przedmiot, wyraził obawę, czy społeczeństwu starczy gotówki na zapłacenie tego podatku. Wywołało to w Wysokim Sejmie nawet poprostu drwiny, a jednak ja poważnie się nad tem zastanawiałem, informowałem się, i licząc się z powagą tej Wysokiej Trybuny, z której mam zaszczyt przemawiać, śmiało te same obawy powtarzam.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#StanisławGustawBrun">Jedno z największych naszych przedsiębiorstw włókienniczych poinformowało mnie, że ma miesięcznie obrotu 50 miljardów. Podatek od tego przedsiębiorstwa wynosić będzie około 1.500.000.000, czy nawet miljard 600 miljonów miesięcznie. Jednak z hut naszych żelaznych huta średniej wielkości, bynajmniej nie największa, poinformowała mnie, że obrót jej miesięczny stanowi 9 miljardów, czyli, że podatek wynosić będzie miesięcznie od 260 do 270 miljonów marek.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#StanisławGustawBrun">Wielkie te obroty wspomniane towarzystwa uskuteczniają oczywiście tylko przy pomocy weksli, bo pieniędzy do robienia takich obrotów niema, dostać ich nie można, bo gotówką nic się już dzisiaj prawie nie płaci.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#StanisławGustawBrun">Instytucje, które dawniej weksli nie wydawały, dzisiaj temi wekslami szastają na lewo i na prawo i podpisują te karteczki, te sztuczne pieniądze, od rana do nocy. Dawniej te przedsiębiorstwa dawały kredyt, dzisiaj już o tem niema mowy. Jeżeli kupiec przychodzi kupować w przedsiębiorstwie fabrycznem, to przy obstalunku zmuszony jest przynajmniej połowę całej należności zgóry zapłacić, a oczywiście, nie mając pieniędzy, czyni to tylko drobną kwotą pieniężną, a resztę wpłaca również wekslem. Otóż, proszę Panów, trudność, jak powiadam, leży w zdobywaniu gotówki, a jednak to przedsiębiorstwo, o którem mówię, ta huta, potrzebuje gotówki na zapłacenie robotników miljard 600 miljonów miesięcznie. Tych oczywiście wekslami płacić nie może, musi płacić gotówką; dalej na węgiel, który również tylko za gotówkę nabywać przeważnie można, potrzebuje półtora miljarda miesięcznie i na zakup starego żelastwa, które drobnemi nabywa się partjami, i gdzie również operować wekslami nie można, potrzebuje około 2 miljardów.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#StanisławGustawBrun">W przedsiębiorstwach tych są dzisiaj specjalni ludzie do tego delegowani, którzy tylko sobie głowę od rana do nocy nad tem suszą, jak tę gotówkę zdobyć. I dlatego uważam, że z chwilą, gdy przyjdzie temu towarzystwu co miesiąc jeszcze 270 miljonów gotówki wycofać, bo Skarb Państwa przecież również wekslami podatku nie przyjmie, to będzie to zadanie nader trudne i kto wie, czy zdołamy tę trudność pokonać.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#StanisławGustawBrun">Nie wątpię, że p. Minister Skarbu myślał o tem, i dlatego muszę schylić głowę przed jego kompetencją, ale zaznaczam, że gdyby ten brak gotówki miał rzeczywiście utrudnić zapłacenie tego podatku, albo, broń Boże, go unicestwić, to przez te wygórowane żądania krzywda by się stała wielka, bo, jakem powiedział na początku, uważam, że ten właśnie podatek stać się powinien podwaliną naszej skarbowości.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#StanisławGustawBrun">Sądzę, że rozprawy ogólnej nad tem podatkiem prowadzić nie będziemy, że p. Marszałek pozwoli odrazu przejść do poszczególnych punktów, albo że, raczej odrazu przejdziemy do poszczególnych proponowanych poprawek, mają Panowie w drukach nietylko poprawki, ale i motywy do nich, jeśli Panowie będą sobie życzyli, to te motywy przy każdym paragrafie powtórzę i zreferuję. Zaznaczę jeszcze tylko, że poprawki w tej ustawie, a raczej w tem naszem sprawozdaniu są dwojakie, są takie, o wprowadzenie których zasadniczo nam chodzi i dla których prosiliśmy o zawiadomienie Sejmu, że poprawki takie wniesiemy, kiedy inne są drobnej natury, uzupełniające, wyjaśniające, stylistyczne, które nieraz oczywiście nie byłyby powodem do wstrzymania ustawy, gdyby nie Było owych zmian ważniejszych, przy okazji więc uważamy za słuszne i te drobne poprawki wprowadzić i uregulować.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#StanisławGustawBrun">Ja sam w sprawozdaniu, które miałem zaszczyt złożyć przy poszczególnych paragrafach poproszę o pozwolenie wprowadzenia kilku małych stylistycznych zmian, gdyż i tutaj zakradły się pewne drobne pomyłki.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Krzyżanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BronisławKrzyżanowski">Wysoki Senacie! Będę przemawiał w imieniu Komisji Prawniczej, reprezentując jednolitą jej opinję. Wnioski Komisji zostały już Panom rozdane. Centrum stanowiska Komisji, dotyczy art. 9, który w brzmieniu komisji sejmowej, jak również w brzmieniu, przyjętym przez Komisję Senatu, mówi o podatku przemysłowym, którym mają być obłożone wolne zawody.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#BronisławKrzyżanowski">Bardzo jest nieprzyjemnie przemawiać w obronie wolnych zawodów wtedy, kiedy się do jednego z nich należy, ale w obronie ich kto inny mógłby przemawiać jeszcze z większą trudnością. Z tego względu mnie wypada o tem mówić. Odrazu się muszę zastrzec i zaznaczyć zgóry, że my, reprezentanci wolnych zawodów, że my, Komisja Prawnicza, bynajmniej nie dążymy do tego, by ponosić mniejsze ciężary, by płacić tylko jeden podatek, wtedy kiedy wszystkie inne stany mają płacić dwa lub więcej podatków. Nam chodzi tylko o to, żeby wolne zawody nie były zmuszone płacić podatku przemysłowego. Wprawdzie w tem, że ktoś należy do sfery przemysłowej, nie ma nic uwłaczającego, nic, coby nań jakikolwiek cień rzucało; wprawdzie przemysł i przemysłowcy są równie potrzebni, jak wolne zawody, jednak wolny zawód nie jest przemysłem. Tak samo jak do wolnych zawodów nie można zaliczać rolnictwa, jak rolnictwa nie można zaliczać do przemysłu, tak samo adwokatów, lekarzy, pisarzy, muzyków nie można zaliczać do przemysłu. Pozatem uważamy, że art. 9 i wszystkie inne z nim związane, nie mogą się ostać z rozmaitych względów. Przedewszystkiem ten podatek przemysłowy czyli podatek od obrotu nie może być zastosowany, bo w życiu, w praktyce wolnych zawodów niema żadnego obrotu. Jeżeli adwokat czy lekarz udziela porady lub prowadzi sprawę, to w tem niema nic z tego, co jest w przemyśle lub w handlu. Gdy wchodzi w grę muzyk, grajek, notarjusz to również tego niema.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#BronisławKrzyżanowski">Następnie w ustawodawstwach zachodnioeuropejskich wolne zawody nie płacą żadnego podatku od obrotu. One płacą we Francji dość duży podatek od czystego dochodu, który dla wolnych zawodów obliczony jest inaczej aniżeli dla innych zawodów, niż dla przemysłu, dla handlu, dla właścicieli ziemskich i miejskich i t. p. Jest to specjalna kategorja podatków, objęta tytułem: podatek od dochodu. To samo się dzieje w szeregu innych państw. Jest bardzo charakterystyczny podatek francuski, który rozróżnia te rzeczy bardzo szczegółowo, np. lekarze podatku od obrotu nie płacą, ale domy lekarskie, szpitale, kliniki i t. p. płacą. Muzykanci żadnego podatku nie płacą, ale music-halle płacą, bo tu jest obrót, to jest przemysłowe przedsiębiorstwo.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#BronisławKrzyżanowski">Proszę Panów, przechodząc do ustawodawstw innych, wezmę ustawodawstwo austryjackie. Otóż w Austrji jest podatek dochodowy, majątkowy, zarobkowy i szereg innych, ale takiego podatku, któryby był równoznacznym z naszym podatkiem od obrotu, który się teraz proponuje — niema; w Austrji jest podatek obrotowy, mianowicie ten, który my nazywamy przemysłowym, nazywa się „Wahrenumsatzsteuer” to jest specjalny podatek od obrotu towarów.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki)</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#BronisławKrzyżanowski">W Niemczech jest podatek dochodowy, który jest specjalnie obliczany i analogji do tego, co się dzieje u nas, niema.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#BronisławKrzyżanowski">W pewnej mierze wyjątek stanowią Czechy. Mianowicie młode ustawodawstwo czechosłowackie ma na względzie obrót, ustawa tamtejsza nie jest jednakże taką, jak nasza. Tam jest podatek od każdej poszczególnej tranzakcji. Otóż wbrew temu ogólnemu stanowisku, wbrew temu co się działo w zachodniej Europie przed wojną i po wojnie, w Czechach, jest coś podobnego do tego, co się u nas proponuje. Mówię podobnego, ale nie zupełnie tego samego, dlatego, że tam, jak powiadam, każda poszczególna czynność jest opodatkowana. Opodatkowany jest i dochód wolnych zawodów. Zwracam jednak uwagę, że i tam ten podatek bardzo się różni od naszego podatku tem, że obejmuje literalnie wszelkie czynności, nie wyłączając tranzakcji połączonych z rolnictwem, czego u nas niema. Zatem kompletnej analogji niema, jest tylko pewne podobieństwo.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#BronisławKrzyżanowski">Jednakże z tego, że w jednem państwie jest coś podobnego, nie można jeszcze wyprowadzać wniosku, że to jest środek zbawienny, tembardziej, że wszystkie inne ustawodawstwa odróżniają wolne zawody od przedstawicieli handlu i przemysłu, tylko Czesi stawiają muzykantów, lekarzy, adwokatów i t. d. na jednej linji z fabrykantami, kupcami i t. d.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#BronisławKrzyżanowski">Z tych więc względów, Wysoki Senacie, mam zaszczyt wypowiedzieć się przeciwko temu podatkowi.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#BronisławKrzyżanowski">Zwracam uwagę na jedną jeszcze okoliczność, na cyfrowe dane, dotyczące zresztą nie całej Polski, bo nie miałem możności ich dostać, lecz tylko b. Królestwa Kongresowego; w wydawnictwie Edwarda Rozego: „Bilans gospodarczy trzech lat niepodległości” znajdują się cyfry, dotyczące zestawienia podatku przemysłowego z roku 1921 z podatkiem przemysłowym i gruntowym, jaki istniał w r. 1912. Otóż w roku 1912 na terenie b. Królestwa Polskiego podatek gruntowy dał 18 miljonów marek złotych, a podatek przemysłowy — 25 miljonów marek złotych, zaś w roku 1921 podatek gruntowy daje 9 miljonów, a podatek przemysłowy — 7 miljonów; chociaż w Królestwie Polskiem przed wojną nie było podatku od wolnych zawodów, to jednak dochód, jaki przynosił podatek przemysłowy, był o wiele wyższy od podatku gruntowego.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#BronisławKrzyżanowski">Teraz jest odwrotnie. Ten teraźniejszy stan rzeczy jest wyrazem nowych stosunków: rolnictwo przynosi Państwu więcej dochodów niż przemysł nawet z dodatkiem t. z. przemysłowego podatku od wolnych zawodów, stąd prosty wniosek, że dla poprawienia proporcji należy podnieść przemysł i wtedy obłożyć go większym podatkiem, natomiast nie można sądzić, że opodatkowanie wolnych zawodów w czambuł z przemysłem przyniesie wydatniejszą pomoc, że naprawi finanse. Podkreślam, że wolne zawody zupełnie nie oponują przeciw temu, żeby podatek dochodowy płacić w stopniu wyższym, niż przewiduje ogólna teraźniejsza norma. Chodzi jednak o to, że może być postawiony zarzut: a co będzie w międzyczasie? czy wolne zawody w międzyczasie nic, oprócz istniejącego podatku dochodowego, nie zapłacą? Jeżeli Państwo, jeżeli nasze władze są zdolne, jak to zresztą jest i dziś, wydawać rozporządzenia o tem, że podatek taki a taki powinien się rozciągać na czas przeszły, a więc od 1 stycznia r. b., tedy idzie tylko o nowelę, któraby podniosła stopę opodatkowania dla wolnych zawodów i której moc rozciągałaby się wstecz od 1 stycznia. Nam idzie, o to, ażeby nie płacić podatku, który jest całkowicie przeciwny istocie tych czynności, które wykonujemy. Możemy się powołać jeszcze na nomenklaturę podatków francuskich. System podatku francuskiego dochodowego składa się z 2 części: pierwszej o podatkach, które wypływają z zajęć komercyjnych, handlowych i drugiej o podatkach, które wypływają z zajęć niekomercyjnych. Jeżeli więc świat cywilizowany rozróżnia zajęcia komercyjne od niekomercyjnych i w zależności od nich opodatkowuje poszczególne warstwy ludności, to dlaczego u nas to ma być traktowane łącznie, jakie są po temu poważne powody? Mnie się zdaje, że niema żadnego.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#BronisławKrzyżanowski">W związku z art. 9 jest częściowo art. 50, który mówi o tem jakie książki mają być prowadzone; w redakcji rządowej i Komisji Sejmu dotyczyło to tylko handlu i przemysłu; nasza zaś Komisja Skarbowo-Budżetowa przyjęła poprawkę dotyczącą wolnych zawodów. Zdaniem naszej Komisji wolne zawody powinny również prowadzić książki, wprawdzie nie takie jak handel i przemysł, ale bądź co bądź muszą być prowadzone księgi, te księgi muszą być parafowane i muszą być w nich zapisane poszczególne rubryki dochodów. Zwracam uwagę na zupełną niemożliwość przyjęcia takiego postępowania. Najpierw znowu w tych kulturalnych krajach, o których mówię, a w szczególności we Francji nic podobnego nie istnieje; jakkolwiek istnieje wysoki podatek dochodowy od wolnych zawodów to jednak dla tych zawodów obowiązku prowadzenia książek niema. Po drugie każdego adwokata i każdego lekarza, zwłaszcza jeżeli jest lekarzem chorób pewnego gatunku, obowiązuje tajemnica. Więc jakżeż będą wyglądały książki, w których nie można będzie napisać nazwiska człowieka, ani zapisać istoty danej sprawy, poleconej adwokatom, czy istoty porady danej przez lekarza. To są rzeczy zupełnie niemożliwe, które są przeciwne samej naturze wolnych zawodów. Więc w związku z tem wszystkiem, co miałem zaszczyt powiedzieć o art. 9 sprzeciwiam się uzupełnieniu, jakie Komisja Skarbowo-Budżetowa wniosła do art. 50, Pozatem popieram wnioski, wyłożone w tekście, który jest Panom rozdany. Zwracam uwagę w szczególności na art. 113. Uważamy za konieczne wykreślić w nim słowa: „w trybie przepisanym dla spraw wszczętych w drodze sądowej”; należy określić ściślej ten tryb i powiedzieć „przeprowadza postępowanie karne”.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#BronisławKrzyżanowski">Następnie do art. 113 Komisja również wnosi poprawkę, dotyczącą losu spraw rozstrzyganych w I instancji, na temat czy orzeczenia mają być wykonane, czy nie. Poprawka powiada, że mają być wykonane, o ile wykonanie nie zostanie wstrzymane przez następną instancję.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#BronisławKrzyżanowski">I wreszcie w art. 125 prosimy o skreślenie kilku słów: „z wyjątkiem art. 159”, jest to poprawka raczej stylistyczna niż merytoryczna.</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#BronisławKrzyżanowski">Do tego się redukują nasze zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#BronisławKrzyżanowski">Mam zaszczyt w imieniu Komisji Prawniczej prosić o przyjęcie zreferowanych przezemnie poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Kędzior.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejKędzior">Nie stawiam żadnych poprawek, ale pozwolę sobie zwrócić uwagę Wysokiego Senatu i Ministerstwa Skarbu, że i w Konstytucji i w uchwałach ministrów ze stycznia roku bieżącego, jest mowa wyraźnie, że Rzeczpospolita opiera swój ustrój na szerokim samorządzie terytorjalnym. Dalej Ministrowie mówią, że wiele agend państwowych trzeba oddać samorządom dlatego, że wogóle cały nasz aparat państwowy niedomaga, nie dopisuje i trzeba mu ulżyć, a tem samem ulżyć finansom Państwa. O tem mówią wszyscy. Także mówi Konstytucja o rozgraniczeniu ścisłem źródeł dochodów państwowych i samorządowych. Ale kiedy przychodzi do wykonania, to rzecz przedstawia się inaczej. Jeżeli samorządy mają objąć wielki dział agend państwowych, to musi się tym samorządom dostarczyć środków. Otóż pozwolę sobie zwrócić uwagę, że w b. zaborze austrjackim wysokość dodatków do podatków bezpośrednich wynosiła ze strony kraju przeciętnie 75%, 72% podatku gruntowego i domowego, a 78% podatku zarobkowego, który obecnie nazywa się podatkiem przemysłowym; powiat pobierał przeciętnie 76% dodatków do podatków bezpośrednich, a gmina 100%, t. zn. razem 250% dodatków do podatków bezpośrednich.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejKędzior">A teraz przypatrzmy się jak Rząd proponuje. Minister Skarbu chce większą część ciężaru zwalić na samorządy, ale jakie im daje dochody? Ministerstwo Skarbu proponuje maximum 100% dodatków do podatków bezpośrednich dla wszystkich samorządów, dla wszystkich trzech stopni, dla gminy, powiatu i województwa. Na Komisji Skarbowej na wniosek p. Jaroszyńskiego podwyższono to na 150%, ale w każdym razie nie wynosi tyle, ile wynosiło w b. zaborze austrjackim t. j. 250%.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejKędzior">A teraz weźmy dodatki do podatku przemysłowego. Jak wspomniałem, sam kraj pobierał 78% dodatków do podatku zarobkowego, a tu wszystkie trzy samorządy: województwo, powiat i gmina mają pobierać wszystkiego 25%. Jest wyraźnie powiedziane: 2% od obrotu wynosi podatek, a wszystkie samorządy mają pobierać 0,5%, a 0,5 to 25% od 2, zamiast 250%.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejKędzior">W projekcie ustawy przewidziano, że dla samych szkół handlowych czy przemysłowych ma się pobierać 25%. Więc Panowie przyznają dla szkół handlowych tyle, ile dla wszystkich stopni samorządu: gminy, powiatu i województwa.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AndrzejKędzior">Nie stawiam żadnego wniosku, ażeby sprawy nie opóźniać. Zdaje mi się, że Wysoki Senat jest także tego zdania, że ustawy podatkowe trzeba jak najrychlej załatwiać, zwracam jednak uwagę, na to, że tak, jak to było z innemi ustawami skarbowemi, i ta będzie tymczasową i w najbliższym czasie musi być zmienioną, musi być uzupełnioną, bo jeżeli rzeczywiście ma wejść w życie Konstytucja i to, co uradzili panowie ministrowie skarbu, to musi się wyposażyć samorządy w większe źródła dochodów.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Wysoki Senacie! Poprawki, jakie uczyniła Komisja Skarbowo-Budżetowa Wysokiego Senatu do ustawy o podatku przemysłowym, są po większej części natury, że się tak wyrażę, niewinnej, mianowicie są to albo poprawki stylistyczne, albo też uzupełniające tekst ustawy w ten sposób, że staje się on przez to jaśniejszy i na tem tylko korzysta. Zasadniczych zmian w tych poprawkach w stosunku do tego, co podaje przyjęty przez Sejm tekst ustawy, Ministerstwo Skarbu nie znajduje i dlatego też, stojąc na punkcie widzenia, że ustawa jest bardzo pilna, że wszelkie poprawki w niej poczynione opóźniają jej wprowadzenie w życie, o dobrych parę lub kilka tygodni, przedewszystkiem proszę Szanownych Panów o to, ażeby przyjąć ustawę w brzmieniu uchwalonem przez Sejm wobec tego, że poprawki Komisji Skarbowo-Budżetowej nie są istotnemi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Poprawki, które poprzedzają tekst wniosków Komisji Skarbowej, zgłoszone przez zrzeszenia, stowarzyszenia, izby handlowe i t. d., których Komisja Skarbowo-Budżetowa nie przyjęła, uważam za nie zgłoszone, bo nie były podtrzymane przez większość Komisji. Otóż w takim razie zostałyby tylko poprawki zgłoszone przez Komisję Prawniczą. Z tych poprawek jedna, dla Skarbu bardzo ważna, idzie w tym kierunku, aby wolne zawody zostały zwolnione od podatku przemysłowego. Motywów jednak, któremi się kierowała Komisja Prawnicza, Ministerstwo Skarbu podzielić nie może.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">O ile ja podkład tych motywów mogę wyczuwać, to opierają się one głównie na tem, że płacenie podatku przemysłowego przez wolne zawody jest niewłaściwe dlatego, że wolne zawody, nie trudnią się przemysłem. Proszę Panów, gdybyśmy tak zrobili analizę i chcieli określić, gdzie kończy się przemysł, a gdzie zaczynają się wolne zawody, to w wielu wypadkach znaleźlibyśmy się w ogromnym kłopocie. Ja nie wiem, dlaczego gabinet dentystyczny, (nie chcę oczywiście przez to żadnemu dentyście ubliżyć), który jest napełniony rozmaitemi maszynami czy maszynkami, do wiercenia czy łatania dziur w zębach nie jest zakładem przemysłowym, dlaczego dentystyka jest wolnym zawodem? Dlaczego, malarz, który maluje obrazy, może niektóre bardzo udatne, ale dla sprzedaży w Częstochowie pod Jasną Górą, ma uprawiać nie wolny zawód tylko przemysł, a inny, który ma więcej w sobie artyzmu, należy do wolnego zawodu. Gdzie tę granicę postawić?</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Zdaje mi się, że lubo z tego nie zdajemy sobie dokładnie sprawy, ale może to intuicyjnie jakiś duch Banka tutaj kołacze się i przypomina nam stare czasy, kiedy to paranie się kielnią, łokciem, miarką było uważane za skażenie klejnotu szlacheckiego. Zdaje mi się, że w tem tkwi coś podobnego.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Otóż proszę Panów, jabym uważał, że nie będzie żadnej ujmy dla wolnego zawodu, jeżeli on będzie płacił podatek przemysłowy. I jeżeli tylko te względy, które może ja źle i opacznie rozumiem, mają nas pchać ku temu, że mamy tworzyć osobną ustawę o specjalnym podatku od wolnych zawodów li dlatego, aby on się nie nazywał przemysłowym, ale miał inną nazwę, to chyba nie jest to powód dostatecznie poważny. Była mowa o tem, aby stworzyć dla wolnych zawodów wzmocniony podatek dochodowy.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Przy takim podatku dochodowym, jaki w Polsce istnieje, a który się płaci od globalnego dochodu, takiej ustawy o wzmocnionym podatku dochodowym tylko dla pewnych źródeł dochodu stworzyć by się nie udało. Inna sprawa jest tam, gdzie podatek jest cedułowy, gdzie jest podzielony na podatki płynące z różnych źródeł dochodu; ale u nas jest podatek globalny. Czy można powiedzieć: Wszyscy płącą podatek od dochodu w postaci pewnych procentowych stawek; a wolne zawody płacą w postaci innych, zwiększonych stawek? Byłoby rzeczą niemożliwą określić to zwiększenie.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">A teraz pytam się, jaka będzie sprawiedliwość podatkowa, jeżeli będziemy rozumowali w ten sposób. Szewctwo nie jest wolnym zawodem, więc szewc, który w zeszłym roku miał więcej, jak 2 miljony dochodu, musi zapłacić i podatek przemysłowy od swojego obrotu i podatek dochodowy. A przedstawiciel wolnego zawodu, który miał, przypuśćmy, 6 miljonów obrotu, zapłaci tylko podatek dochodowy, który będzie mniejszy, niż te dwa podatki, zapłacone przez owego szewca, który miał 2 miljony. Więc tu by sprawiedliwość podatkowa była naruszona.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Wreszcie jest jeszcze jeden wzgląd. Struktura naszych podatków jest taka, że każdy w zasadzie powinien — jak dotąd — płacić dwa podatki, mianowicie, jeden podatek przychodowy, bądź od źródła, z którego czerpie swoje przychody, bądź od swojego zarobku, i drugi podatek — dochodowy.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Gdybyśmy zatem zwolnili wolne zawody od podatku przemysłowego, a innego byśmy na to miejsce nie wprowadzili, bo chybaby chodziło tylko o czczą nazwę, to musielibyśmy ludzi wolnych zawodów, którzy często są dobrze sytuowani, wogóle zwolnić od płacenia drugiego podatku. W naszym systemacie podatkowym zwolnieni są ci tylko, którzy mają dochody tak nieznaczne, że właściwie nie kwalifikują się do podciągnięcia ich do opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">W związku z opodatkowaniem wolnych zawodów była poruszona sprawa prowadzenia ksiąg obrotowych przez te zawody. Nie chciałbym tej sprawy rozstrzygnąć, bo musiałbym się wdać w spór między dwiema komisjami, z których jedna tego zażądała, a druga się temu sprzeciwiła. Sądziłbym jednak, że to chyba zachowaniu tajemnicy zawodowej w niczem by nie przeszkadzało, bo przecież podług brzmienia ustępu o książkach obrotowych zapisuje się do nich tylko dzienny zarobek, a niema potrzeby wymieniać osób, od których się wzięło honorarjum i za co się wzięło, więc ta objekcja by odpadła.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Pokrótce chciałbym odpowiedzieć na zarzuty Sz. p. s. Kędziora, może miejsce i czas byłby odpowiedniejszy po temu, kiedy wkrótce za dwa, trzy tygodnie, czy za miesiąc Wysoki Senat, będzie miał w ręku, złożony przez nas do laski marszałkowskiej w Sejmie projekt ustawy o uregulowaniu finansów komunalnych. Zdawałoby mi się, że z tego projektu jednak, jeżeli Panowie zechcą go przeczytać, a w szczególności jeżeli przeczytają bardzo obszerne do niego motywy, bije nie to, co p. s. Kędzior chciał Ministerstwu Skarbu wytknąć t. j. pewną chęć zbycia potrzeb samorządu, jakąś bardzo zdawkową monetą, tylko przeciwnie, proszę Panów, bije stamtąd chyba wielka troska o to, żeby finanse samorządowe i siły samorządowe w miarę możności polepszyć. Zdaje mi się, że gdy Sz. Panowie bliżej się z tym projektem poznają, to przekonają się, że to się w wielkiej mierze stanie,</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(S. Kędzior: A w specjalnej ustawie limituje się, ogranicza się)</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">... może nie w tym stopniu jakbyśmy sobie tego życzyli, ale też i państwowe finanse nie zostaną w ten sposób udotowane, jakby to należało uczynić ze względu na potrzeby Skarbu. Musimy się jednak kontentować mniejszem, bo stan ekonomiczny Państwa i siła podatkowa nie stoi jeszcze na tym poziomie, ażeby była bogatą krynicą, z której możnaby czerpać bez rachuby pełną garścią. I dlatego też, proszę Panów, my do ideału prędko nie dojdziemy, ale mam tę zupełną pewność, że finanse samorządowe zostaną przez tę ustawę znakomicie polepszone.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Chodzi jeszcze o jeden zarzut p. s. Kędziora, mianowicie, że Ministerstwo Skarbu ogranicza źródła dochodów samorządu odrazu już w ustawach o podatkach państwowych.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Zdaje mi się, że tak czyniąc, Ministerstwo postępuje przedewszystkiem zupełnie w zgodzie z Konstytucją. Konstytucja powiada, że źródła dochodów, płynących na rzecz Państwa i samorządów powinny być ściśle rozgraniczone. Nie można i nie należy rozumieć tego w tym sensie, ażeby trzeba było pewne źródła oddać wyłącznie tylko samorządom, a inne źródła tylko Państwu. Nas na to nie stać. I nietylko nas, ale większość państw europejskich jeszcze do tego nie doszła, do czego doszły Niemcy za czasów bardzo wysokiego ekonomicznego rozkwitu w 1893 roku, że pewne źródła zostawiły tylko dla państwa, a inne przekazały samorządom. I w Niemczech jednak ta zasada dziś jest cofnięta. Jeśli Sz. Panowie zechcą przejrzeć choćby czasopisma o obecnem urządzeniu skarbowości w Niemczech, to Panowie się przekonają, że te źródła, które były przeznaczone tylko samorządom, są napowrót przedmiotem eksploatacji także dla skarbu państwa niemieckiego.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Na całkowite oddzielenie źródeł pozwolić sobie można tylko w chwilach wysokiego rozkwitu, a nie w chwili takiej, w jakiej obecnie jesteśmy. Tylko w tym duchu można rozumieć przepisy art. 69 ustawy Konstytucyjnej o rozgraniczeniu, że powinniśmy sumiennie się rozgraniczać co do każdego źródła. I to robimy. Zrobiliśmy to w ustawie o podatku gruntowym, robimy to także w podatku przemysłowym.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Zwracam uwagę Sz. Panów, że dotąd miasta, tymczasowo tylko miasta, korzystały z podatku przemysłowego w tej właśnie formie, którą my zamierzamy wprowadzić w ustawie o państwowym podatku przemysłowym, mianowicie w surowej formie podatku od obrotu, a pobierały dotąd tylko 0,2. Jeżeli projekt rządowy przyjęty przez Sejm daje 0,5, to jest to w każdym razie 2 i pół raza więcej, aniżeli było dotychczas. Dalszego kroku naprzód nie możnaby w tej chwili śmiało zrobić, bo i tak jesteśmy narażeni na uwagi, że może będzie to podatek zbyt wysoki i bardzo obciążający czy to bezpośrednio przemysł i handel, czy w pewnej mierze spożywców, na których oczywiście w pewnej części przemysł i handel będzie się starał ten podatek przerzucić.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">To, co s. Kędzior mówił, że podatek na rzecz samorządu w Małopolsce przed wojną wynosił 75% od podatku zarobkowego, stanowi w złocie daleko mniej, niż to, co będzie wynosił ten podatek 0,5% od obrotu, bo małopolski podatek zarobkowy był bardzo skromny, o wiele niższy, niż podatek przemysłowy, który istniał w b. Kongresówce. Stanowił on w Galicji przed wojną wszystkiego około 5 miljonów koron rocznie. Projektowany podatek jest o wiele wyższy od podatku zarobkowego, a zatem 0.5 od obrotu nietylko wyrówna, ale i przewyższy 75% podatku zarobkowego. Dlatego nie należy obawiać się, ażeby samorząd cokolwiek stracił w stosunku do dochodów przedwojennych.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Chciałbym jeszcze dotknąć jednej rzeczy. Komisja Prawnicza zgłasza poprawkę do art. 113. Jest to artykuł, zawarty w postanowieniach karnych. Na jedną poprawkę w tym artykule Ministerstwo Skarbu zgodzić się nie może i muszę Panów bardzo prosić, aby Panowie tej poprawki nie przyjęli. Mianowicie Komisja Prawnicza projektuje skreślenia w przedostatnim ustępie art. 113 wyrazów: „i do sądu” w zdaniu: „odwołanie do władz skarbowych i do sądu nie wstrzymuje wykonania kary”. Jeżeli zostanie uchwalone, że odwołanie do sądu wstrzymuje wykonanie kary, następstwo będzie takie, że jeżeli ktoś odwoła się od władz skarbowych do sądu, to kary nałożonej na niego za niewykupienie świadectw, za wykupienie świadectwa niższej kategorji, za nieprowadzenie ksiąg i t. d. w drodze administracyjnej nie można będzie ściągnąć, dopóki sąd jej nie zatwierdzi.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Wiem o tem, że sądy są zarzucone sprawami, a sprawy karno-skarbowe zalicza się do spraw bagatelnych; są one odsuwane na plan ostatni, bo w stosunku do innych spraw, dotyczących kar za zbrodnie i przestępstwa bardziej groźne dla porządku społecznego, muszą być na dalszy plan odsuwane. Dlatego jest normą, że sprawy karnoskarbowe zalegają w sądach naszych miesiącami i latami. W cóż się więc obrócą represje za przestępstwa skarbowe, jeżeli nie będzie można ściągać kary, jeżeli trzeba będzie czekać, aż sąd odwołanie rozpatrzy? Wtedy kara staje się nierealną, szczególniej w dzisiejszych czasach, gdy grzywna, wymierzona w markach w 1922 r., już w obecnym roku jest o wiele niższa. Na tę poprawkę Ministerstwo Skarbu nie mogłoby się zgodzić, prosiłbym więc o jej nieprzyjęcie.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Tym sposobem, gdyby panowie podzielili mój pogląd na to, że poprawki, stawiane przez Komisje Prawniczą, nie powinny być przyjęte, a poprawki poczynione przez Komisje Skarbową są nieistotne, to wówczas powinien być jeden wniosek: przyjąć ustawę w brzmieniu uchwalonem przez Sejm. To będzie najkrótsze załatwienie sprawy, o tobym też przedewszystkiem upraszał.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Gdyby to jednak nie mogło nastąpić, prosiłbym, aby Panowie byli łaskawi nie przyjmować poprawek Komisji Prawniczej, z tych powodów, o których mówiłem. Również prosiłbym nie przyjmować tych pierwszych poprawek, które nie wiem, jak mają być traktowane, czy to są poprawki zgłoszone przez kogoś z członków Wysokiego Senatu, czy też przez szereg zrzeszeń, stowarzyszeń, izb handlowych. Poprawki te, o ile który z Panów senatorów ich nie podejmie, nie podlegałyby dyskusji.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Co się tyczy poprawek, zrobionych przez Komisję Skarbowo-Budżetową, to ze strony Ministerstwa Skarbu nie mam przeciw nim zasadniczych zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Głos ma s. Średniawski do art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejŚredniawski">Wysoki Senacie! Na wypadek, gdyby ustawa została przyjęta ze zmianami, prosiłbym o przyjęcie malutkiej poprawki, mianowicie w art. 3, który stanowi o wszystkich wypadkach, kiedy temu podatkowi pewne zakłady nie podlegają. Otóż w punkcie 11 tego artykułu powiedziano: „przemysł ludowy, wykonywany ubocznie przez drobnych gospodarzy”. Otóż, proszę Panów, miałem taki wypadek, że takiemu, który naprawiał obuwie na wsi wieczorem, po gruntowych robotach, wymierzono podatek zarobkowy i na podstawie tego podatku zarobkowego wymierzono mu daninę, coś 60,000 nawet. Otóż interwenjowałem w inspektoracie podatkowym i powiedziałem, że przecież jest ustawa, która zwalnia przemysł domowy. To przecież przemysł domowy, uboczny, prowadzony bez ludzi i tylko w pewnych porach roku. Odpowiedziano mi, że to nie jest przemysł ludowy, ustawa uwalnia tylko ludowy przemysł, A co jest przemysł ludowy? Do przemysłu ludowego należy robienie grabi, koszyków, mioteł, kilimów, koronek i t. d., to jest przemysł ludowy. Ale naprawa obuwia, to nie jest wcale przemysł ludowy, to rzemiosło. Otóż, proszę Panów, wiadomą jest rzeczą, że dziś jest nędza, że dziś ludzie obuwia nie mają, że latają takie obuwie, któreby w innym czasie wyrzucili na śmiecie. Takiej roboty porządny rzemieślnik się nie podejmie, ale są tacy ludzie, co chcą trochę grosza zarobić w wieczorny czas, w porze zimowej, jesienią robią to. Władze fiskalne zaś robią zaraz z tego użytek i wymierzają podatek i daninę jeszcze.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejŚredniawski">Ale, proszę Panów, są jeszcze inne wypadki. Ja pochodzę z gór. Otóż tam np. są takie bystre potoki, na tych potokach bywają małe tartaki o jednej pile i małe młynki, które mielą dziennie, jeżeli jest duża woda, 100–200 kg. zboża, albo przetrze się jaki klocek. Kiedyś przychodzi do mnie człowiek, który był posiadaczem młyna na potoku wiejskim, i powiada taką rzecz: Przeszłego roku chciałem wykupić patent, ponieważ mówiono, że każdy musi patent wykupić i płacić podatek. Chciałem wykupić patent, żeby mnie nikt nie napastował. Poszedł wykupić patent, zapytano, czy ma kartę przemysłową. Poszedł do starostwa i wniósł podanie o kartę przemysłową. Powiadają mu, że musi sprowadzić komisję z inżynierów i że to będzie kosztowało 400.000 mk., i żeby się nie ważył zemleć ani jednego ziarnka, póki nie będzie miał pozwolenia, a kartę przemysłową na tej podstawie mu dadzą. Pod karą trzech miljonów nie wolno mu mleć. Przeszło wiek istnieje ten młyn, dziad, pradziad go miał i nie był zaczepiany o podatki, ani o kartę przemysłową, a dziś przyszły polskie czasy i sekują i gnębią lud.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejŚredniawski">Trzeba było to powiedzieć, żeby dodać w tej ustawie. Słyszałem, że ustawa może nie ulegnie zmianie, ale jeżeliby była zmieniona, to prosiłbym, żeby przy przemyśle ludowym było powiedziane: „i domowy”. A jeżeli ustawa nie będzie zmieniona, to prosiłbym, żeby p. Minister był łaskaw w rozporządzeniu wykonawczem wyjaśnić, co jest przemysłem ludowym, bo oczywiście w ten sposób, jak to jest dalej ujęte, to jest dobrze ujęte, ale jeżeli jest niedomówienie, to w takim razie władze fiskalne tłumaczą sobie, jak chcą. Więc bardzo proszę o to.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Koerner.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MozesKoerner">Wnoszę, ażeby poprawkę Komisji Skarbowo-Budżetowej do art. 4 odrzucić, a to z następujących powodów. Art. 4 w brzmieniu uchwalonem przez Sejm przewiduje, że przedsiębiorstwa przemysłowe pierwszych 5 kategorji mają składać zeznania o obrocie co miesiąc. Komisja Skarbowo-Budżetowa Senatu wprowadziła poprawkę w tym sensie, że co miesiąc mają wnosić zeznania nie pierwsze 5 kategorji, lecz pierwsze 6 kategorji. Stojąc z racji swego zawodu blisko tych sfer, które są pociągane do płacenia podatku z mocy kategorji 6, mogę zapewnić, że będzie to nie ułatwienie, jak przewiduje p. sprawozdawca Komisji Skarbowo-Budżetowej, lecz przeciwnie bardzo duży ciężar dla tych właśnie sfer podatników.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MozesKoerner">Kategorja 6 obejmuje warsztaty rzemieślnicze i drobne zakłady przemysłowe, zatrudniające przy silnikach do 10 ludzi, a przy robocie ręcznej do 15. Otóż ta kategorja zakładów zwykle przedstawia się jako niewielkie warsztaty rzemieślnicze, gdzie właściciel pracuje razem ze swoimi wyrobnikami, czy robotnikami. Czy godzi się tego rzemieślnika, stojącego przy warsztacie, odrywać od tej pracy co miesiąc, nie powiadam na dużo, bo na kilka, godzin, a może na cały dzień, bo jest to w przeważnej części człowiek albo niepiśmienny, albo z wielką trudnością Piszący, z wielką trudnością sumujący? Czy godzi się, zapytuję, tego człowieka odrywać od jego produkcyjnej pracy po to tylko, aby napisał to zeznanie miesięczne, ażeby je zaniósł gdzie należy i ewentualnie jeszcze co miesiąc płacił. Sądzę, że jest to ciężar, a nie ułatwienie, jak to motywuje Komisja Skarbowo-Budżetowa. Pozatem już taryfa, dzieląca na kategorje, poszczególne zakłady przemysłowe, przewiduje, że VI kategorja zakładów przemysłowych jest odmienną od pierwszych pięciu, albowiem od VI kategorji zaczyna się już różniczkowanie cen świadectw przemysłowych w zależności od miejscowości, gdzie te zakłady się znajdują. O ile do V kategorji włącznie przewidywana jest jednolita opłata we wszystkich miejscowościach Państwa, to już dla kategorji VI, VII i VIII przewidywane jest różniczkowanie, a to właśnie dlatego, że są to zakłady mniejsze, zakłady, które nie mogą już znieść ciężaru takiego samego, powiedzmy, w małem mieście, jaki może opłacać chociażby niewielki warsztat w dużem mieście. Sądzę, że i p. sprawozdawca Komisji ze mną się zgodzi, że wprowadzenie podobnej poprawki, jaką proponuje nam Komisja Skarbowo-Budżetowa, obciąży zbytnio tych właścicieli drobnych zakładów przemysłowych i drobnych warsztatów. Sądzę, że jeśli rzeczywiście ta ustawa ma dążyć o ile możliwości do ułatwienia płatnikom wnoszenia opłat, to należy się ograniczyć, przynajmniej w pewnej mierze, nie należy iść w tej sprawie za daleko. Zresztą, jak słyszałem, sfery rządowe bynajmniej nie są zadowolone z tego, że Sejm wprowadził obowiązek składania zeznań co miesiąc przez pewne kategorje przedsiębiorstw handlowych i przemysłowych. A więc przypuszczam, że i przedstawiciel Rządu zgodzi się na to, ażeby nie rozszerzać tych trudności i tych ciężarów biurowości, a przeciwnie ograniczyć je. A zatem przypuszczam, że nieprzyjęcie poprawki Komisji Skarbowo-Budżetowej, a uchwalenie art. 4 w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, pójdzie zarówno po linji życzeń Rządu, jakoteż po linji życzeń warstwy rzemieślników i drobnych przemysłowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 5, 6, 7 i 14 ma głos s. Hempel.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JoachimHempel">Wysoki Senacie! Uznając zupełnie celowość i właściwość wprowadzenia ustawy o podatku od obrotów uważamy jednak, że w art. 5, 6 i 14 należałoby wprowadzić niezbędne poprawki, mianowicie: uznajemy słuszność zasady, ażeby opodatkowaniu podlegał każdy obrót rzeczywiście dokonany, więc aby tylko każda tranzakcja handlowa tylko faktycznie zrealizowana była odpowiednio opodatkowana, nie możemy jednak zgodzić się na to, aby wewnętrzne manewry z towarem, t. j. każdorazowe przeniesienie go z hurtowni do własnego składu detalicznego lub drobnego, miało być każdorazowo przedmiotem nowego opodatkowania. Takie wewnętrzne manewry nie mogą być ściśle sprawdzane. Uważam, że skoro sprzedaż faktyczna nie nastąpiła, to obrotu w znaczeniu handlowem nie było i niemożna tego opodatkować. Tylko gdy towar ostatecznie sprzedany będzie opodatkowany, to cel będzie osiągnięty. Hurtownie mogą mieć kilka składów i jeżeli np. w składzie na jednej ulicy dany towar mógłby nie pójść, bo jest za drogi, za elegancki, to przeniesiony do innego składu na drugą, lub trzecią ulicę będzie sprzedany, a wskutek takich manipulacji wewnętrznych ten sam towar uległby ponownemu kilkakrotnemu opodatkowaniu. Pominąwszy to, że taka zasada jest niesłuszna, jest ona również niewykonalna, bo jak można skontrolować, że ktoś ze swojego składu w hurtowni przeniósł towar do swojego składu detalicznego, znajdującego się w tym samym budynku, a choćby nawet w innej miejscowości.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JoachimHempel">Dajmy na to, że szewc, który ma w tym samym domu warsztat, na górze, a sklep na dole przeniesie w nocy, lub kiedyindziej kilka par butów gotowych z warsztatu do sklepu. Kontrola jest w podobnych wypadkach poprostu niewykonalna. Nie można wprowadzać takich ustaw i praw, których skontrolowanie jest zupełnie wyłączone. Tylko uczciwi przemysłowcy i kupcy, sumiennie prowadzący książki będą tem dotknięci, natomiast masy nieuczciwych będą uprzywilejowane. Dlatego proponujemy, ażeby w art. 5 wnieść poprawkę następującą: skreślić część drugą ustępu pierwszego, głoszącą, że w przedsiębiorstwach, prowadzących handel hurtowy, do wymienionych sum przychodu dolicza się również wyrażoną w cenach hurtowych wartość towarów, oddanych do sprzedaży zakładom handlu detalicznego lub drobnego, należącym do tego właściciela.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JoachimHempel">Następnie razi nas art. 6, gdzie mowa o wysokości opodatkowania. Dla przemysłu obowiązuje stawka 2%, dla innych przedsiębiorstw jest cokolwiek większą. Otóż konstatując, że 2% od obrotu, które mają zastępować podatek dochodowy, jest podniesieniem przeszło o 100% dotychczas obowiązującego podatku, znając jednak smutne położenie Skarbu, nie protestujemy przeciw wysokości tej stawki procentowej.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JoachimHempel">Nie możemy się jednak zgodzić, ażeby podatek takiej wysokości był ściągany wstecz. Wogóle zasadę stosowania jakichkolwiek praw w ogólności, a wszystkich ustaw podatkowych w szczególności wstecz, uważamy za wysoce niemoralną, a dla przemysłu i handlu bardzo szkodliwą, mogącą pociągnąć za sobą nieraz bardzo opłakane skutki. Wskutek tego, że nie wszędzie na terenie Rzeczypospolitej doszły na czas ścisłe wiadomości o tym podatku, dopiero teraz najpoważniejsze instytucje przemysłowe i handlowe już nie do Sejmu, ale do Senatu nadsyłają zażalenia, skargi, rachunki, przedstawienia, a są to przeważnie instytucje najpoważniejsze, a mianowicie: wielkie zrzeszenia, handlowe z tych okolic Rzeczypospolitej, gdzie ludzie przyzwyczajeni prowadzić ściśle rachunki, prowadzić księgi, stosować się do przepisów rządowych i te przepisy wykonywać, mianowicie z Poznańskiego i z Pomorza. Mamy liczne podania od instytucji, — nazwy niektórych pozwolę sobie zacytować, — które zaalarmowane skutkami, które pociągnie za sobą działanie tej ustawy wstecz, przewidują jej katastrofalne następstwa. Są to między innemi: stowarzyszenie kupców w Warszawie, stowarzyszenie kupców z borysławskiego zagłębia naftowego, spółdzielnia związku ziemian, związek polskich stowarzyszeń kupieckich, stowarzyszenie kupców na Pomorzu, lwowska izba handlowa, poznański bank ziemian, centralny związek małopolskiego przemysłu fabrycznego i wiele, wiele innych, których tu wymieniać nie będę.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JoachimHempel">Nie będę Panom również przytaczał argumentacji, pozwolę sobie tylko przytoczyć opinję jednej poważnej, zasługującej bezwzględnie na zaufanie, instytucji, mianowicie Poznańskiego Banku Ziemian, którą to opinję w kilku słowach tak streszczę.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JoachimHempel">„Chcielibyśmy jedynie zwrócić uwagę W. Panów na pewną okoliczność, która, zdaniem naszem, może mieć nieobliczalne skutki wogóle, a w szczególności najpoważniejszym nawet firmom zbożowym grozi wprost katastrofa finansowa. Mamy na myśli tę ewentualność, że powzięta przez Sejm uchwała może stać się obowiązującą nie od chwili jej opublikowania, a wstecz, czyli od 1 stycznia r. b.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JoachimHempel">Gdyby przypuszczenie nasze miało się sprawdzić i firmy zbożowe zmuszone zostały do zapłacenia podatku obrotowego za czas ubiegły, to firmy te od jednego zamachu pozbawione zostaną znacznej części swych kapitałów obrotowych, a nawet zdarzyć się może, że niektórym firmom zabraknie środków na zapłacenie tego podatku. Jednym słowem rozciągnięcie podatku wstecz zagraża bytowi firm zbożowych: wiele z nich stanie przed pytaniem „być albo nie być”, a znajdą się i takie, które zmuszone będą odrazu pomyśleć o likwidacji, gdyż po zapłaceniu podatku nie będą miały za co handlować”.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JoachimHempel">Cyfry te przytaczają wielkie, zwłaszcza, zbożowe zakłady, które uczciwie prowadzą handel zbożem i które kontentują się zyskiem od 2 do 4%. Powiedziały one, że przy kapitale np.2.000.000mk. ponieważ obraca się mniej więcej osiem razy miesięcznie, podatek od obrotu wyniesie dwa razy tyle, co cały dochód. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że firmy te sprzedały zboże, że robiły kalkulację na zasadzie opodatkowania dawnego, że dochody swoje i rozchody częściowo używały na rozmaite inwestycje, to przyjdziemy do wniosku, że one zmuszone są zamiast podatku dochodowego — bo taki charakter miał, gdy był tylko zastępującym podatek dochodowy — będą musiały zapłacić podatek majątkowy, a ponieważ jest ogromny, bo przy kapitale 200 miljonów wynosi 170 miljonów, więc poprostu pozostałyby zupełnie bez kapitału obrotowego.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JoachimHempel">Proszę Panów, nie możemy proponować zastosowania dawnego podatku, co byłoby najracjonalniej, do chwili kiedy będzie nowy podatek obowiązywał, bo tu słusznie p. podsekretarz stanu Markowski zwrócił uwagę, że w takim razie nie byłoby możliwem ściągnąć go, bo bilans robi się dopiero z końcem roku. Teraz słyszałem, że 1 Iipca będzie dopiero wprowadzony, więc przez ten czas żaden bilans nie byłby gotowy i dlatego tym razem zgodzimy się na to nieszczęśliwe, tragiczne położenie, że znowu podatek ma obowiązywać wstecz. Ponieważ jednak zasadniczo ten nowy podatek jest dwa razy większy od dawnego, ponieważ, jak przytoczyłem, naraża na niebezpieczeństwo najporządniej i najsystematyczniej prowadzone firmy i rzeczywiście może być katastrofą, więc dlatego proponowałbym, żeby za czas ubiegły, wstecz, zmniejszyć go do połowy. I dlatego proponuję do art. 6 taką poprawkę: „Podatek za czas od 1 stycznia 1923 r. do dnia ogłoszenia niniejszej ustawy będzie pobierany w wysokości 50% powyżej oznaczonych stawek”.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#JoachimHempel">Proszę Panów, doskonale rozumiemy, że niema takiej ofiary, którejby nie powinna złożyć na ołtarzu Ojczyzny każda instytucja, każdy stan, każdy obywatel w chwili obecnego przesilenia. Nie wysokość tego podatku jest powodem, że występujemy z krytyką, ale obawa, że nasz handel i przemysł, który jest rękojmią ustalenia normalnych stosunków gospodarczych w Rzeczypospolitej Polskiej, jest zagrożony przez zasadę działania wstecz. Tylko w imię tego hasła pozwalam sobie Panów prosić o zredukowanie stawek procentowych podatku wstecz do połowy.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#JoachimHempel">Następnie mielibyśmy jeszcze do omówienia artykuł 14, który brzmi: „Jeżeli przedsiębiorstwo przemysłowe, oprócz zakładu przemysłowego prowadzi także zakład handlowy celem sprzedaży w nim wyrobów własnej produkcji, to tego rodzaju zakłady handlowe uważa się za oddzielne w myśl art. 11 niniejszej ustawy. Postanowienie części pierwszej niniejszego artykułu nie dotyczy zakładów hurtowej sprzedaży wyrobów własnej produkcji, o ile te zakłady są utrzymywane przez przedsiębiorstwo przy samym zakładzie przemysłowym lub poza nim, lecz w obrębie miejscowości, będącej jego siedzibą”. Tutaj w redakcji rządowej było powiedziane, że pozostawia się Ministrowi Skarbu w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu czy może uznać i pozwolić na funkcjonowanie bez specjalnego opodatkowania jeszcze jednego, dwóch lub więcej składów do sprzedaży wyrobów własnej produkcji. Tymczasem Sejm wprowadził następującą poprawkę w redakcji, jaką Rząd proponuje: „lub w miejscowości, będącej poza jego siedzibą, o ile jest to jedyny hurtowy skład sprzedaży poza siedzibą zakładu przemysłowego”. Naprzód uważam za niedopuszczalne wyrażenie: „lub w miejscowości będącej poza jego siedzibą”, bo nie wiadomo, czy tą miejscowością ma być podwórze, wieś, gmina, czy cała Rzeczpospolita. Ale w zasadzie uważamy za niemożliwe przystosowanie jednej zasady prawa posiadania jednego składu sprzedaży dla rozmaitych rozmiarów przedsiębiorstw przemysłowych. Są bowiem takie, które takiego składu wcale nie będą potrzebowały, są takie, dla których jeden skład wystarczy i są takie, dla których dwa i trzy będzie za mało. Np. zakłady Scheiblerowskie potrzebują mieć składy conajmniej w Warszawie i w Białymstoku. Życia nie można zgóry krępować jakiemiś przesłankami, niestosującemi się do warunków egzystencji i rozwoju przemysłu, dlatego uważamy redakcję art. 14 poprzednią rządową, za najracjonalniejszą. W takim razie brzmiałaby ta poprawka tak: „W wypadkach wątpliwych Minister Skarbu w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu rozstrzyga, czy należy uważać za oddzielne zakłady hurtowej sprzedaży przedsiębiorstwa przemysłowego, niezależnie od miejsca ich utrzymania, o ile dokonywują one pierwszego obrotu wytworów tegoż przedsiębiorstwa”.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Szarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarcinSzarski">Wysoki Senacie! Nie stawiam żadnych poprawek formalnych, tylko chciałbym zabrać głos w sprawie, która zasługuje na szczególniejsze uwzględnienie. Mianowicie w systemie podatku obrotowego czyli przemysłowego banki zajmują specjalne stanowisko, stanowią prawie jedyny wyjątek w systemie opodatkowania, bo gdy podstawą opodatkowania wszystkich podatników jest obrót, to przy instytucjach kredytowych nie jest przedmiotem opodatkowania obrót, tylko zysk brutto. Z tego zasadniczego stanowiska, z tej zasadniczej różnicy, którą ustawodawca tutaj przyjął, wynikają pewne następstwa, których jednakże ustawodawca nie uwzględnił, wtłaczając instytucje kredytowe w system formalny, który obowiązuje wszystkich. Ustawa powiada, że instytucje finansowe, które wszystkie podpadają pod pierwsze dwie kategorje przedsiębiorstw handlowych, mają miesięcznie opłacać podatek i miesięcznie składać te zeznania, które usprawiedliwiają wysokość pobieranego podatku. Otóż o ile chodzi o zysk brutto, to niepodobna miesięcznie tego zysku zestawiać, gdyż do pojęcia zysku konieczne jest sporządzenie bilansu, a sporządzenie bilansu miesięcznie, jak wszystkim Panom wiadomo, jest niemożliwe. Nawet półrocznie w dzisiejszych czasach ogromnego ruchu i gorszego materjału urzędniczego, niż przed wojną, jest to połączone z tak wielkiemi trudnościami, że wszystkie instytucje finansowe sporządzają bilans netto tylko roczny. Wskutek tego niepodobna, żeby instytucje finansowe odnośnie do operacji dewizowych i efektowych sporządzały ten podatek na podstawie zysku, który się nie da obliczyć.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MarcinSzarski">Następnie ustawa nakłada na te instytucje finansowe obowiązek, ażeby w myśl ogólnych zasad ustawy także składały oddzielne fasje odnośnie do wszystkich zakładów połączonych, czyli oddziałów. Ponieważ przedmiotem podatku jest zysk brutto, jest niepodobieństwem, żeby przedmiotem podatku był zysk, osiągnięty przez oddziały, gdyż do pojęcia zysku pod względem ekonomicznym należy, że zysk osiągany jest tylko przez jeden podmiot, oddzielny od innych podmiotów, gdy tymczasem między zakładami filjalnemi a zakładem centralnym istnieje nietylko prawna, lecz także ekonomiczna jedność. Wskutek tego jest niemożliwością, ażeby były składane fasje odnośnie do pojedyńczych zakładów połączonych, tylko może być nakładany podatek na podstawie zeznania, odnoszącego się do centralnego zakładu.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#MarcinSzarski">Z tego powodu właściwie ustawa powinnaby być zmieniona. Kwestję tę bardzo ważną i zasadniczą omawialiśmy na Komisji Skarbowo-Budżetowej. Z wielu względów, których tutaj podnosić nie potrzebuję, a przedewszystkiem ze względu najważniejszego, że ustawa musi być jak najprędzej w interesie Skarbu Państwa wprowadzona w życie, zrzekamy się tego i nie postawiliśmy wniosku o zmianę ustawy, jednakowoż przypuszczamy, że Rząd biorąc pod uwagę tę anomalję, że jedynie instytucje finansowe są poza nawiasem ogólnych zasad, odnośnie do podstawy opodatkowania, uwzględni to w zupełności w rozporządzeniu wykonawczem i wdzięczni bylibyśmy za oświadczenie się Wysokiego Rządu co do tej kwestji.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#MarcinSzarski">Skoro jestem już przy głosie, to chciałbym jeszcze postawić do art. 5 czysto stylistyczną poprawkę, o której mówiłem już z p. sprawozdawcą, a mianowicie, że w ustępie 2 art. 5 po słowach; „w instytucjach kredytu krótkoterminowego, jakoteż w domach bankowych i w kantorach wymiany”, powinna nastąpić litera a), a pod punktem b) należy zmienić przypadek, ażeby było nie „zysku brutto” lecz „zysk brutto”.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. ks. Adamski.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WojciechTrąmpczyński">S. ks. Adamski:</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wysoki Senacie! Popieram zupełnie wywody p. s. Hempla w kwestji poprawki do art. 6 i mam nadzieję, że i p. przedstawiciel Ministerstwa Skarbu tę poprawkę przyjmie, aczkolwiek poprzednio nie bardzo się na nią zamierzał zgodzić. Byłby to optymizm zbyt daleko posunięty, gdyby się chciało przypuszczać, że istotnie wszystkie firmy handlowe interesować się będą projektami rządowemi, wnoszonemi do Wysokiego Sejmu i do Senatu. Tych projektów jest tyle, a los ich jest tak różnorodny, że niema mowy o tem, żeby firmy handlowe mogły wszystkie te projekty badać i naprzód już dostosowywać swoją procedurę handlową do tych przyszłych ustaw, które się ma w życie wprowadzić. I dlatego mogę z punktu widzenia spółdzielczego potwierdzić to, co poprzednio p. s. Hempel powiedział z punktu widzenia kupieckiego, że wogóle napewno firmy handlowe nie są przygotowane i nie uwzględniły naprzód grożącego im podatku obrotowego, i nie mając pojęcia najmniejszego, w jakiej wysokości i na jakich zasadach podatek ten będzie uchwalony.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Z drugiej strony chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na zagadnienie inne. Jestem kierownikiem związku spółdzielni, do którego należy szereg spółdzielni handlowych i spożywczych, zajmujących się handlem zbożem i produktami rolniczemi. Spółdzielnie te uważają sobie za zadanie przyczyniać się do obniżania cen, a nie ich podwyższania i wobec tego kalkulują z reguły zarobki znacznie niżej, niż zwyczajnie w handlu. Zwłaszcza w handlu zbożem zarobki są minimalne, bardzo często nie dochodzące do wysokości 2% całej kwoty. Kalkulacja tych organizacji szła w tym kierunku, żeby ceny obniżać i dopomóc do zwalczania drożyzny.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Podatek przemysłowy, przeprowadzony z całym rygorem wobec tych organizacji przyczyni się do zwiększenia drożyzny. Rozumiemy bardzo dobrze, że o ile chodzi o przyszłość, to skorzystamy z tych legalnych zupełnie sposobów organizowania handlu w ten sposób, ażeby jak najmniej często płacić podatek przemysłowy, t. zn. że centrala, hurtownia będzie w drodze komisyjnej załatwiała się ze swemi filjami, ale za czas ubiegły tego sposobu nie zastosujemy. Książkowość jest jasna i wyraźna; jeżeliby się umiało ściągnąć podatek przemysłowy w całej pełni, pojawi się obciążenie tak wielkie, że istotnie byłaby to dla tych organizacji wielka krzywda. Dlatego wydaje mi się, że nie możemy podatku w całej pełni stosować do tych organizacji i do handlu, które nie mogły przewidzieć wysokości podatku.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Z drugiej strony chciałbym zwrócić uwagę Wysokiego Rządu na jeszcze jeden szczegół. Mianowicie w tym podatku wprowadza się nowy szczegół, dotyczący książkowości, zmusza się do zaprowadzenia pewnej książkowości, z której mają wyniknąć podstawy obliczenia podatku przemysłowego. Jest nieszczęściem dla nas, że nie mamy jednolitego systemu książkowości. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że Rząd powinien wnieść ustawę, któraby sprawę książkowości uregulowała jednolicie, abyśmy nie mieli tej łataniny, która pojawia się wskutek tego, że przy każdej ustawie wprowadza się jakieś nowe przepisy, jakieś bruttowe zarobki, czy jakieś inne historje i tworzy się bigos w książkowości. Dla normalnego kupiectwa są to rzeczy wprost niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz wracając jeszcze do kwestji zasadniczej obliczania podatku wstecz, co uważam za niewłaściwe i niedobre, chciałbym zwrócić uwagę na to jeszcze, że ten podatek tu stosowany będzie na pewno z jednej strony niesprawiedliwy, a z drugiej strony absolutnie nie do skontrolowania. Niesprawiedliwy dlatego, że przecież obowiązek księgowania tych obrotów ma dopiero się pojawić teraz, z chwilą uchwalenia tej ustawy, a zatem wielu ludzi, którzy dokonywali obrotów handlowych, do tego czasu nie potrzebowali ksiąg prowadzić, i wobec tego absolutnie się nie stwierdzi, jakie mieli obroty, natomiast firmy, które są zobowiązane do prowadzenia księgowości i księgi prowadzą, oczywiście będzie można skontrolować i będzie można ściągnąć od nich podatek. Te właśnie firmy, które prowadzą książki jawnie i otwarcie, są zawsze przy wszystkich podatkach bite, bo do ich kieszeni Skarb się dobierze, ale do tych, co więcej zarabiali, ale ksiąg nie prowadzili, nie dotrze. I tu, proszę Panów, niema mowy o tem, ażeby obliczając podatek obrotowy wstecz, można skontrolować należycie wysokość podatku i ściągnąć go sprawiedliwie od wszystkich. Ale jeżeli nie można sprawiedliwie ściągnąć go od wszystkich, jak należy, to nie można stwarzać jakiejś kategorji podatników, od których się podatek ściągnie, a innych puszczać luzem, bo się wówczas karze tych, którzy księgi prowadzą, a nagradza tych, którzy nie prowadzą.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#WojciechTrąmpczyński">I dlatego sądzę, że pewnie p. przedstawiciel Ministerstwa Skarbu zgodzi się także na obniżenie pod tym względem tej stawki, o ile będzie chodziło o podatek za czas ubiegły.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Uważam też, że propozycja p. Hempla, ażeby tu wydrukowaną poprawkę zmienić o tyle, aby nie mówić: „1% od sumy”, tylko „50% od stawki” jest zupełnie uzasadniona, bo gdybyśmy zostawili ten jeden procent, to spółdzielnie, dla których odrębne stawki są unormowane, płaciłyby na tej podstawie daleko więcej, aniżeli normalnie, co nie byłoby wskazane. Więc z tego powodu tę poprawkę p. Hempla uważam za słuszną i Wysokiemu Senatowi bardzo gorąco ją polecam.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 9 głos ma s. Banaszak.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AntoniBanaszak">Wysoki Senacie! Jeżeli mnie ekonomiści przekonają, że zawody wolne, wymienione w art. 9… bo jest bardzo dużo wolnych zawodów, które nie są tam wymienione, np. proboszczowie, nie będący urzędnikami, nie będący prefektami, — osoby przecież, które mają akademickie wykształcenie tak samo jak lekarze, jak adwokaci, — dlaczego ich nie wymienił p. Minister Skarbu? Dlaczego p. Minister Skarbu wymienia lekarzy dentystów, a nie wymienia np. położnych, tego najważniejszego wolnego zawodu?</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#AntoniBanaszak">Powtarzam, jeżeli mnie przekonają ekonomiści, że ci właśnie wymienieni w art. 9 mogą mózgiem swoim szafować na rynku, jak towarem, że mogą tym towarem robić operacje, tranzakcje handlowe, mogą go przerabiać, produkować, mogą wszystko robić, żeby osiągnąć cel handlowy i przemysłowy, t. zn. wyprodukować zarobek, li tylko zysk materjalny — to się zgadzam na pozostawienie art. 9. Ale tego mi żaden ekonomista powiedzieć nie może. Ani lekarz, ani adwokat, ani artysta nie są kupcami lub przemysłowcami. Myślę tu o artystach prawdziwych, nie o tych tak zwanych artystach występujących w varieté i kabaretach. Tam możnaby myśleć o pewnym przemyśle, bo tam często starają się oddziaływać na niższe zmysły. Ale czysta sztuka, piękna sztuka, która ma przemawiać do wyższych zmysłów ma być handlem lub przemysłem?! Poeta, artysta malarz ma być przemysłowcem?</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#AntoniBanaszak">P. Minister powiada, że tu są definicje trudne, bo granice płynne. Nie, definicje są łatwe. W każdym podręczniku estetyki jest powiedziane, że artyzm kończy się tam, gdzie się zaczyna oddziaływanie na niższe zmysły.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#AntoniBanaszak">I innym wolnym zawodom, jak lekarzom, adwokatom produkować w pojęciu ekonomicznem, w pojęciu przemysłowem, niewolno.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#AntoniBanaszak">Gdyby lekarzom, adwokatem było wolno zakładać tyle filji w Polsce, ile im się podoba, inserować we wszystkich gazetach i reklamować się, to byłoby jeszcze co innego. Ale tego im nie wolno. Ani lekarzowi nie wolno się reklamować, ani adwokatowi. Zawody te podlegają izbom zawodowym, radom adwokackim, czy izbom lekarskim, sądom dyscyplinarnym z osobną specjalną wysoko pojętą etyką.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#AntoniBanaszak">P. Minister Skarbu powiedział: „To jest podatek, który w przeważającej mierze zapłacą konsumenci”. Może być. Ale lekarz nie będzie go ściągał od konsumenta i nie będzie go pobierał od konsumenta poeta.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(S. Buzek: Poeta nie jest artystą)</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#AntoniBanaszak">Ale według mnie niema dwóch zdań, że jest artystą, Panie Profesorze.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#komentarz">(S. Buzek: Chyba tak fiskalnym nic będzie Minister Skarbu, żeby poetę podciągał pod pojęcia artysty)</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#AntoniBanaszak">Nie mam tu wykładu o estetyce, boby to nas za daleko zaprowadziło.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#AntoniBanaszak">Z tych powodów jest ten podatek niesprawiedliwy. A najważniejsze jest to, że przemysł i handel rozwijają się dalej, choć właściciel umiera. Gdy umrze właściciel fabryki, żona może wyjść drugi raz za mąż i interes kwitnie nadal. Ale gdy przedstawiciel wolnego zawodu zamknie oczy, czy to poeta, czy malarz, czy adwokat, czy lekarz, czy notarjusz, to wtedy warsztat pracy się kończy, dlatego, że właśnie praca ich jest osobista, indywidualna, związana z osobą samą, nie tak, jak fabryka, której właścicielem nie jest osoba, mózg, lecz kapitał.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#AntoniBanaszak">Dla tych powodów proszę, ażeby Panowie głosowali w myśl propozycji Komisji Prawniczej Senackiej.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Truskier.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AbrahamAdolfTruskier">Wysoki Senacie! Obawiam się, że dopóki będziemy radzili nad podatkiem pod kątem widzenia pośpiechu, pod kątem widzenia strachu, że Skarb wymaga jak najspieszniejszego załatwienia, nasze ustawy nie będą idealne, nie będą opracowane tak należycie, jakby to być powinno.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#AbrahamAdolfTruskier">Sądzę, że jesteśmy wszyscy pod sugestją Ministerstwa Skarbu, które uważa, że ten podatek powinien być jak najprędzej nietylko opracowany, lecz i wprowadzony w życie. Gdybyśmy nie byli pod tą sugestją, mam niezłomne przekonanie, że podatek ten byłby radykalnie zmieniony. Musimy to skonstatować na zasadzie tego, co już dziś wielu mówców z tej mównicy oświadczyło, że podatek ten całem swojem brzemieniem spadnie na barki przemysłu i handlu. Tak jest. Nie potrafię tak poetycznie opiewać przemysłu i handlu, jak inni koledzy opiewali swój wolny stan, muszę jedynie stwierdzić kategorycznie, że w Polsce handel i przemysł są upośledzone i nie mają tego uznania, jakie mieć powinny. Handel i przemysł, to ostoja Państwa, handel i przemysł to zadatek mocy i wielkości Państwa. Skoro mówimy o wielkości Państwa Polskiego, musimy wszyscy dojść do tego przekonania, że z tym handlem i przemysłem tak się obchodzić nie wolno, jak dotychczas u nas się to dzieje; a dlatego u nas tak się obchodzi, że wszelkie podatki i wszystko na ten handel i przemysł można nałożyć, bo one skromnie to przyjmą. A zresztą kto u nas handlem i przemysłem się zajmuje? Dlatego to takie brzemienie spada na nas i to nietylko dziś, bo rozumiałbym gdyby to u nas obowiązywało od dziś, ale nie wstecz, co nigdzie nie jest praktykowane. Ale trudno, nie zabierałem głosu nawet w rozprawie szczegółowej, bo się obawiałem, że p. przedstawiciel Ministerstwa Skarbu powie, że będzie musiał na fajerant puścić robotników, aby drukowali świeże pieniądze.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#AbrahamAdolfTruskier">Ale mało jeszcze tego, nie tylko wprowadzono ten podatek, ale dostaliśmy darowiznę i z lewej strony, a mianowicie wprowadzono u nas książkowość. Osobiście, jako przedstawiciel tego handlu i przemysłu, nic nie mam przeciw temu, ale uważam, że wszelkie zamysły pedagogiczne powinny być stopniowo wprowadzane; szczególnie u nas, gdzie był zakaz uczęszczania do szkół, gdzie na szkolnictwo bardzo mało zważano, niewolno występować z tak szerokim nakazem, żeby prowadzić tę książkowość, to znaczy, żeby przemysłowi i handlowi nakazać bezwzględnie prowadzenie ksiąg. To nie szkodzi, że nikt ich nie prowadzi, na przemysł i handel można z przyjemnością nałożyć ten obowiązek.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#AbrahamAdolfTruskier">Dalej Sejm przepuścił ustawę, że przedsiębiorstwa handlowe pierwszych dwóch kategorji i przedsiębiorstwa przemysłowe pierwszych 6 kategorji, o ile nie prowadzą przepisanych ksiąg handlowych, prowadzić będą księgę obrotu. Zdawałoby się, że to się pozostawia już czynnikom wykonawczym. Jak to będzie w życiu? Muszę się powołać na tych panów, którzy kiedykolwiek zasiadali w komisjach podatkowych, jakiem to jest ułatwieniem i to nietylko dla przedstawicieli społeczeństwa, ale i dla przedstawicieli Rządu, którzyby chcieli faktycznie spełnić swój obowiązek, zwracanie się do petenta z prośbą: Daj mi jakiś dowód ze swego obrotu. Często nawet nie dla korzyści podatnika, ani władz, ale dla wygody Skarbu, żeby nie wyznaczać takich podatków, których później nie sposób otrzymać i koszt wyegzekwowania których wynosi więcej niż podatek wyznaczony na daną osobę.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#AbrahamAdolfTruskier">Ale przyzna Senat, że posunąłby się za daleko, gdyby zażądał, ażeby te książki były prowadzone w języku polskim. Zastrzegam się kategorycznie, że nie chcę wprowadzać do dyskusji kwestji językowej. Czynię to tylko z tych względów, o których tu mówiłem, ze względów utylitarnych, ze względów użyteczności i ogólnych i podatników. To, co powiedziałem o braku szkół, tłumaczy nam też, że jest bardzo wielu ludzi, którzy nie posiadają języka polskiego i nie mogą prowadzić ksiąg w tym języku. Jeżeli jest ten zakaz, to wszystkie księgi prowadzone w innym języku nie będą przez komisje uwzględniane i skutek będzie ten, że nietylko będzie poszkodowana dana osoba, która nie będzie się mogła legitymować książką, ale i komisja będzie często w położeniu bez wyjścia. To mogą potwierdzić przedstawiciele Rządu i koledzy, którzy byli w komisjach. Z tych względów, jak powiedziałem, znowu nieco pośpieszyliśmy się. To jest rzecz przyszłości i dzisiaj nie należy tego czynić. Nie trzeba było wprowadzać tej poprawki tutaj i uważam, że wogóle do ustawy podatkowej nie wolno wnosić kwestji językowej. Na to są inne źródła, inne miejsca, na to są zupełnie inne punkty, inne chwile.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#AbrahamAdolfTruskier">Nie chcąc się zbytnio rozszerzać, jak to zaznaczyłem, ze względu na dobro ogólne, ze względu na to, aby faktycznie ten podatek przy określaniu nie był spaczony, ażeby ten podatek był ściągany z tych, od których się należy, wnoszę, ażeby ta poprawka dzisiaj nieco pochopnie i zbyt wcześnie postawiona przez Senat była skreślona. Mianowicie do art. 50 wnoszę, aby w pierwszej części skreślić słowa „w języku polskim”, t. j w tym punkcie żeby przyjąć tekst uznany przez Sejm, a w końcu tego artykułu skreślić także słowa: „w języku polskim”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 52 i 56 głos ma s. Koerner.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MozesKoerner">Poprawki wniesione do art. 52 i 56 są w ścisłym związku z poprawkami wniesionemi przez komisję do art. 4. Jeżeli pozwoliłem sobie prosić o głos w tej sprawie, to jedynie w związku z tem, aby Wysoki Senat zgodził się na to, żeby art. 4 przyjąć w brzmieniu, przyjętem przez Sejm i jeżeli się zgodzi, to wówczas naturalnie muszą też i w konsekwencji upaść poprawki Komisji Skarbowo-Budżetowej do art. 52 i 56, albowiem w tych artykułach, w art. 52 w punkcie 2 i w art. 56 jest również przewidziane objęcie obowiązkiem wnoszenia zeznań co miesiąc przedsiębiorstw przemysłowych kategorji 6, o których miałem zaszczyt mówić już przy art. 4. Moje poprawki zdążają do tego, aby punkt 2 art. 52 i art. 56 uchwalić w brzmieniu przyjętem przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 119 głos ma s. Buzek.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JózefBuzek">Wysoki Senacie! Wprowadzenie podatku przemysłowego w tej formie, w jakiej ma on być uchwalony, oznacza pewne niebezpieczeństwo kulturalne dla tych części Rzeczypospolitej, które posiadają wyższy rozwój ekonomiczny i były przyzwyczajone do zupełnie innego systemu podatku przemysłowego. W b. dzielnicy austrjackiej i w b. dzielnicy pruskiej była absolutna wolność przemysłu, ze względów fiskalnych nie było żadnych ograniczeń. Ten podatek daje także wolność przemysłową, ale za każdą z tych wolności każe płacić. Otóż jeżeliby władze podatkowe tak rozciągliwie interpretowały ustawę, jak jeden z sz. p. Kolegów przedmówców, który poetów podciąga pod pojęcie artystów, no to oczywiście zachodziłoby wielkie niebezpieczeństwo.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JózefBuzek">Pod ustawę tę będą podpadały zwłaszcza te różne zajęcia przemysłowe, wykonywane w zawodzie ubocznym. Postęp ekonomiczny i kulturalny polega na tem, iż bardzo wiele zawodów wykonywa się w sposób uboczny. Jeden z takich przykładów przytoczył kol. Średniawski, ja przytoczyłem takich przykładów kilka na komisji. Jeśli np. w każdej gminie są poczty, no to oczywiście nie może być w każdej gminie osobny pocztmistrz. Tak samo w każdej najmniejszej wsi nie może być osobnej poczty, tylko musi to ktoś wykonywać w zawodzie ubocznym. Tak samo jeśli towarzystwa ubezpieczeń mają ajentów w każdej wsi, to oni pracują w zawodzie ubocznym, albo jeśli chłop zarabia w zawodzie ubocznym furmanką albo w inny sposób. Otóż przedstawiciel Ministerstwa Skarbu przyrzekł już w komisji, iż tego rodzaju zawody uboczne nie będą podciągane pod podatek. Prosiłbym, ażeby o tem pamiętał.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JózefBuzek">Drugie niebezpieczeństwo, jakie grozi krajom o większym rozwoju kulturalnym, leży w przepisach art. 119. Mianowicie wyższy rozwój kulturalny wymaga szczególnie intensywnej działalności władz samorządowych, bo Państwo zaspakaja potrzeby ogólnej administracji, których wymaga porządek i istnienie Państwa, a to, co wymaga postęp ekonomiczny, kulturalny i umysłowy przedewszystkiem robi samorząd. Jeśli się samorządowi odcina źródła dochodu, to oczywiście postęp nie może mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JózefBuzek">Jak wielkie były potrzeby samorządu w Małopolsce, a także w b. dzielnicy pruskiej przed wojną, o tem już mówił szanowny kol. Kędzior. Chciałbym jeszcze tutaj przytoczyć kilka bardzo charakterystycznych cyfr. Dodatki krajowe, więc obecnie byłyby to wojewódzkie, tj. dodatki do podatku gruntowego i domowego, wynosiły przed wojną 72%. Do podatku przemysłowego, potem rentowego wynosił 78% sam ten podatek krajowy. Dodatki powiatowe do podatku gruntowego, przemysłowego i in. wynosiły najmniej w starostwie stanisławowskiem 25%, a najwięcej w starostwie pilzneńskiem 115%, w większej części powiatów powyżej 50%. Co się tyczy dodatków gminnych na potrzeby samorządu gminnego, to było w Małopolsce 5.747 gmin w roku 1913, z tego były 94 gminy takie, które nie pobierały żadnych dodatków do podatków i pokrywały wszystkie swoje potrzeby dochodami z majątku swego, natomiast z pozostałych: 1.080 gmin pobierało dodatki wyżej 70%, 2.761 gmin od 51% do 100%, 1.355 gmin od 101 do 150%, a 163 gminy powyżej 200% dodatków. Przeciętnie trzeba liczyć na gminę jakie 100% tych dodatków, do tego jakie 50% dodatków powiatowych, więc mamy 150% dodatków do wszystkich podatków rządowych, nie licząc tych 72% dodatku wojewódzkiego, krajowego, z powodu, że te potrzeby obecnie są zaspakajane ze Skarbu Państwa, przynajmniej o ile chodzi o Małopolskę; inaczej ma się rzecz w województwach pomorskiem i poznańskiem. Otóż jeżeli nie ma być zatamowany zupełnie postęp samorządu, to trzeba przynajmniej tych 150% dodatku do podatków rządowych, tak do podatku gruntowego, jak przemysłowego i rentowego. Tymczasem ustawa o podatku gruntowym przewiduje 100% dodatku do podatku rządowego i budynkowego, niniejsza zaś ustawa w art. 119 przewiduje tylko 25% dodatku do państwowego podatku przemysłowego. Jaki będzie stosunek tego nowego podatku przemysłowego do podatku przemysłowego przedwojennego? Podatek przemysłowy przedwojenny dawał w b. Królestwie 29.808.000 mk., w Małopolsce 5.730.000, a w całej Polsce 42 miljony. Obecnie Ministerstwo Skarbu oblicza na 100 miljonów złotych polskich, t. zn. ośmdziesiąt kilka miljardów marek, a więc w podwójnej ilości. Z tego wynika, że jeżeli w Małopolsce trzeba było na pokrycie potrzeb samorządowych przed wojną jakich 150% dodatku do podatku przemysłowego, to obecnie potrzebaby jakich 75%, ponieważ ten podatek wynosi dwa razy tyle w złocie, niż przed wojną.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JózefBuzek">Więc z tego powodu należałoby tutaj podwyższyć tę normę z 25% conajmniej na 50%. Ale tego samego domaga się także zasada sprawiedliwości. Jeden z Sz. p. kolegów przedmówców mówił o tej tendencji, że zwala się ciężary podatkowe na przemysł. Zdaje mi się, że to twierdzenie nie jest słuszne. Przeciwnie, ja widzę tendencję coraz to większego zwalania ciężarów podatkowych na wieś, zwłaszcza widzę to w przepisach o dodatkach do podatków państwowych na cele samorządowe. Sytuacja obecnie jest taka, iż podwyższono podatek gruntowy do wyższej normy niż przedwojenna. Podatek ten doszedł do normy dwukrotnej. Natomiast nie podwyższono podatku domowego w miastach, a podwyższono do normy przedwojennej podatek domowy po wsiach, podatek domoklasowy, względnie podatek podymny, folwarczny i włościański w b. Królestwie. Z drugiej strony chcemy, ażeby na potrzeby samorządowe wolno było dokładać 100% do podatku gruntowego i do podatku domowego po wsiach, a tutaj do podatku przemysłowego pozwolono dokładać tylko 25%. Gdyby ten przepis wszedł w życie, byłoby to przewalanie ciężarów samorządowych ze sfer przemysłowych miejskich na sfery wiejskie, na ludność włościańską. Należałoby tutaj uwzględnić te same normy, jak przed wojną, t. zn. aby przemysł i miasta przyczyniały się co najmniej w równej mierze do ponoszenia ciężarów samorządowych, jak wieś. Otóż z tego powodu uważam, że należałoby w art. 119 powiększyć tę normę ustaloną dla dodatków na cele samorządowe. Mianowicie tu powiedziano, że dodatki na cele samorządowe nie mogą przekraczać 1/2% sumy obrotu, względnie nie mogą przekraczać 25% ceny świadectw przemysłowych. Uważam, że celem przeprowadzenia równomierności w obciążeniu miast i wsi, zawodów wolnych i ludności przemysłowej, a ludności rolniczej należy tę kwotę podwoić, i z tego powodu wnoszę w art. 119 w ustępie pierwszym zamiast 1/2% wstawić 1%, a dalej zamiast 25% wstawić 50%. Nie znaczy to, aby musiał być pobierany tak wysoki podatek, oznacza to tylko granicę, której nie wolno przekraczać ciałom samorządowym.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JózefBuzek">Oczywiście ciała samorządowe będą korzystały z tych ram według potrzeby. Przypuszczam, że w b. Kongresówce te potrzeby nie będą takie duże, w każdym razie w Małopolsce i prawdopodobnie w b. dzielnicy pruskiej te ramy, które są przewidziane w ustawie, absolutnie nie wystarczą i dlatego proszę o uchwalenie mojego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Wysoki Senacie! Już w pierwszem mojem przemówieniu zaznaczyłem, że o ile ktoś z sz. Panów wniesie te poprawki, które poprzedzają tekst poprawek, przyjętych przez Komisję Skarbową Wysokiego Senatu, to będę się musiał tym poprawkom sprzeciwić.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">To, czego żąda p. s. Hempel, aby skreślić drugą część pierwszego ustępu art. 5 mojem zdaniem jest niedopuszczalne. Art. 5 jest ujęty w tym sensie, że jeżeli przedsiębiorca ma handel hurtowy, a obok handlu hurtowego prowadzi także i sprzedaż detaliczną, oczywiście nie w tym samym sklepie, bo wówczas ma jeden obrót, ale utrzymuje osobne miejsca sprzedaży detalicznej, i ze swego hurtowego składu oddaje towar do sklepów detalicznych, to dokonuje przez to obrotu. Z tego stanowiska Minister Skarbu cofnąć się nie może, gdyż obrót detaliczny jest innym obrotem, aniżeli obrót hurtowy. Gdybyśmy postanowili, że właściciel mający skład hurtowy i posiadający inne handle detaliczne, nie będzie płacił osobnego podatku od obrotu w swych sklepach detalicznych od tych przedmiotów, które ze składu hurtowego przejdą do jego detalicznych handli to w takim razie te wszystkie handle, które należą do tego właściciela, który jest zarazem hurtownikiem i detalista, byłyby w stosunku do innych kupców detalistów, w uprzywilejowanem położeniu, bo ci inni detaliści musieliby płacić podatek od swego obrotu plus zysk hurtownika, a hurtownik byłby pod tym względem uprzywilejowany.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">P. s. Hempel wspomniał o tem, że gdyby się przenosiło towary z jednego handlu detalicznego do drugiego, to mogłyby zachodzić obawy, że takie przeniesienie będzie liczone za podwójny obrót. Tego być nie może, bo wtedy gdy przeniesienie odbywa się w obrębie handlu jednego właściciela, nastąpi nie co innego, jak zwrot towarów. A zwroty według poprawki p. s. Bruna, jako referenta Komisji Skarbowo-Budżetowej, są wolne od podatku. Więc tego niebezpieczeństwa być nie może.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Tembardziej muszę się wypowiedzieć przeciwko zdaniu sz. s. Hempla, jak również ks s. Adamskiego co do ulg podatkowych za minione już miesiące bieżącego roku. Ja dobrze rozumiem, że przemysłowiec, który ma zapłacić podatek za czas miniony, jest w tem niedogodnem położeniu, że tego podatku już nie może w tej chwili przerzucić na konsumenta, więc ten ciężar w wysokim stopniu spadnie na niego i tę sumę będzie mu przykrzej zapłacić, niż tę, którą mu łatwiej przerzucić na spożywców, ale nie uważam, żeby to było znowu tak bardzo tragiczne z tego względu, że przecież w tym przepisie, który zawiera art. 125, o którym sz. Panowie nie wspomnieli, kwota podatku przemysłowego, przypadającego za czas od 1 stycznia 1923 r. do dnia ogłoszenia tej ustawy, ma być rozłożona na raty i zapłacona miesięcznemi ratami aż do końca roku bieżącego.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Gdyby to nie wystarczyło, gdyby w poszczególnych wypadkach, jak w tych, które przedstawiał s. Hempel ze stosunków panujących w stowarzyszeniach rolnych w Poznańskiem, okazało się to bardzo uciążliwem, to złym Ministrem Skarbu byłby ten minister, któryby podatki ściągał w taki sposób, że rujnowałby egzystencję podatników. Dlatego też każda ustawa o podatkach dochodowych zawiera artykuł, (w tym wypadku art. 122), który upoważnia Ministra Skarbu do odroczenia terminów i do ulg w podatku. Gdyby więc zachodziło niebezpieczeństwo, że istotnie tak wielką byłaby kwota podatku wstecz pobieranego, którą musiałoby dane przedsiębiorstwo zapłacić, że groziłoby mu ruiną, to zawsze takie przedsiębiorstwo ma ucieczkę w art. 122. Artykuły tej treści są we wszystkich ustawach podatkowych i być muszą, dlatego że w życiu zachodzą komplikacje, które się przewidzieć nie dadzą i kiedy podatek zamiast być podatkiem, może się stać nawet konfiskatą. I dlatego też w podobnych wypadkach wypadałoby tym płatnikom, będącym w trudnem położeniu, uciec się do tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Natomiast, proszę Panów, do czegożby sprowadziło się pieniężne zredukowanie podatku do 1%? Byłby to królewski, magnacki podarunek, bo jeżeli za pół roku darować 1%, to znaczy darować 1/4 część podatku. Ja nie wiem, czy Minister Skarbu, który suszy sobie głowę nad wymyśleniem różnych, może bardzo często niesympatycznych podatków, aby tylko Skarb zapełnić, może z lekkiem sercem darować 1/4 część podatku za rok 1923? Trzeba i to uwzględnić, że chociaż nowy podatek będzie wyższy od tego, który był obecnie, ale nie dwukrotnie wyższy. Więc gdybyśmy pobrali za połowę roku bieżącego stary podatek, to akurat darowalibyśmy ten 1% obecnego podatku, a może i trochę mniej, bo nowy podatek przecież dwa razy cięższy od poprzedniego podatku nie będzie, jeśli Panowie obliczą poprzedni podatek w złocie, a nie w markach, bo nas ciągle w złudzenie wprowadza ta marka. Ten podatek podług mego obliczenia będzie wyższy o 45% od poprzedniego podatku, obliczonego w złocie. Panowie wnioskodawcy chcieliby, ażeby 1% opuścić, to znaczy pobrać o 26 miljonów złotych polskich mniej podatku. Według mego widzenia ani w stosunku do potrzeb Skarbu, ani w stosunku do powodów, któremi możnaby uzasadnić opust za pierwsze półrocze połowy podatku — tego zrobić nie można. Uważam to nawet za rzecz i demoralizująca, bo wypada tak, że im dłużej będziemy przeciągali ustawę, to będzie lepiej dla opodatkowanych, gdyż będą mniej płacili za ubiegły czas. Przeciw tej obniżce jak najkategoryczniej muszę się wypowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Co się tyczy ostatniej poprawki, zgłoszonej przez s. Hempla, restytuowanie tekstu art. 14 w brzmieniu rządowem, to oczywiście nic przeciw temu mieć nie mogę, bo stoję na punkcie widzenia, że redakcja Rządu była może trafniejsza, aniżeli redakcja, przyjęta przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">P. s. Szarski bardzo słusznie zauważył, że przez przyjęcie przez Sejm, a właściwie wprowadzenie przez Sejm dla pewnych bardzo licznych kategorji przedsiębiorstw opodatkowania w okresach miesięcznych, spowodowałoby wielką trudność, nawet może powiedzieć, zupełną niemożność obliczenia zarobków brutto ze sprzedaży walut i innych tego rodzaju operacjach bankowych co miesiąc.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Istotnie to jest rzecz wprost niemożliwa.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">I dlatego mogę tutaj oświadczyć, że rozporządzenie wykonawcze musi interpretować ustawę w ten sposób, że banki mogą obliczać swój zarobek brutto na obrocie obcemi walutami, dewizami, i wszelkiemi papierami nie co miesiąc, lecz tylko w okresach rocznych i że ten zysk nie oblicza się w każdym poszczególnym oddziale banku, ale w całej instytucji łącznie.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Sz. ks. s. Adamski i inni Szanowni Panowie zwracali uwagę na księgi obrotowe, Wiadomo Panom, że przepisy o księgach obrotu nie istniała w pierwotnym projekcie rządowym. Wprowadzenie tych ksiąg zostało uchwalone na wniosek jednego z panów posłów poznańskich, który był niezmiernie zgorszony, gdy mu powiedziałem, że w Polsce — oczywiście nie miałem na myśli dzielnicy poznańskiej, ani małopolskiej — 90% przedsiębiorstw handlowych i przemysłowych żadnych ksiąg nie prowadzi.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">W Kongresówce urzędy skarbowe do tego przywykły i łatwiej i może nawet trafniej potrafią obliczyć obrót takiego człowieka, który księgi obrotu nie prowadzi, niż takiego, który ją zaprowadzi. Księga obrotów jest czemś dziwnem, bo ma stanowić dowód, a jednocześnie tego dowodu nie stanowi. Wprowadza się księgi obrotowe, ale zaznacza się zarazem, że urzędy skarbowe mogą je uznać albo nie uznać za dowód wysokości obrotu.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Zdaje się, że nie zaryzykują zbytnio, że w pierwszych paru latach nie będziemy mogli ksiąg tych uznawać, bo będą nam one bałamuctwo wprowadzały. Księga obrotowa jest tylko fragmentem w ogólnej księgowości kupieckiej i jeżeli obok niej nie będą prowadzone inne rachunki i dowody, któreby ją wspierały, to jaką ona będzie miała wartość?</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Wobec takiego znaczenia ksiąg obrotu, zdaje się że obawa ks. s. Adamskiego, iż żądanie zapłacenia podatku od początku bieżącego roku będzie premją dla tych, którzy będą prowadzili księgi obrotu w stosunku do tych, którzy jej prowadzić nie będą, nie jest uzasadniona. Te księgi mogą być zaprowadzone z chwilą wejścia w życie ustawy i oczywiście muszą być wprowadzone, jeżeli ustawa tego żąda.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Więc przecież za czas ubiegły tego porównania być nie może. Możemy wprawdzie porównać obroty tego, który prowadził jakiekolwiek księgi handlowe z tym, który ich wcale nie prowadził, atoli to w stosunkach całopolskich nie jest tak groźne, bo wiemy, że tylko bardzo znikomy odsetek prowadzi księgi handlowe, że istnieje jakieś 90% tych, którzy ksiąg handlowych nie prowadzą.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Co do innych poprawek ja się już wypowiedziałem w pierwszem przemówieniu. Dowodzenia p. s. Banaszaka, że wolne zawody, a przemysł to są pojęcia różne, posiadają wiele argumentów słusznych, ale można na ten temat bardzo dużo rozpraw prowadzić, uchwycić granicę, jednak nie jest tak łatwo. Mnie się zdaje, że te rzeczy trzeba brać bardzo poprostu. Chodzi o to, czy można i należy wziąć 2% od obrotu od takich ludzi, którzy to bez trudności zapłacić mogą? Bo jeżeli chodzi o poetów i o tych innych artystów, to, proszę Panów, ich obroty są naprawdę najczęściej tak znikome, że przecież nie będzie się nawet poszukiwało tych obrotów. Więc to są rzeczy, praktycznie nie odgrywające żadnej roli. Natomiast ogromną rolę gra ten wzgląd, że wolne zawody jednak płaciły przez kilka lat podatek, przemysłowy, a teraz kiedy chodzi o sanację Skarbu, kiedy chodzi o napięcie tej siły podatkowej na wyższą skalę, zostaną zwolnieni od podatku, bo to pociągnięcie ich do podatku w innej formie jest niemożliwe. Musielibyśmy ułożyć drugą taką ustawę i zatytułować ją, że to jest ustawa nie o podatku przemysłowym, lecz od podatku od obrotów wolnych zawodów.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Co zaś do uwag s. Buzka, to oczywiście z punktu widzenia interesu finansów samorządowych, których jestem gorącym rzecznikiem, jak również i z punktu widzenia interesu Skarbu Państwa jest bardzo pożądane, aby dochody samorządów ze wszelkich źródeł były jak najwyższe, tak samo zresztą jak i dochody Skarbu Państwa, bo im samorządy będą bogatsze, tem mniej będą rękę wyciągały do Skarbu Państwa i zaczną chodzić o własnej sile.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Chciałbym tylko zwrócić raz jeszcze uwagę na to, że nie można porównywać ze sobą dwóch obciążeń, mających zupełnie inną podstawę opodatkowania. Podstawa opodatkowania, którą stanowił przed wojną podatek zarobkowy i podstawa, którą daje się obecnie podatkowi przemysłowemu od obrotu, to są dwie zupełnie różne rzeczy i nie można powiedzieć, że 0,5% od nowej podstawy będzie mniej, aniżeli 75% od tamtej podstawy. Według moich obliczeń, to powinno wynosić znacznie więcej, gdyby jednak Panowie zechcieli dać samorządom więcej, to ja przeciw temu się nie wypowiadam.</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#WiceministerSkarbupMarkowski">Głos ma s. Siennicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#SSiennicki">Wysoki Senacie! Na wypadek przyjęcia art. 9, uchwalonego przez Sejm, mam zaszczyt zgłosić następującą rezolucję (czyta): „Senat, zważywszy, że praca wolnych zawodów nie może i nie powinna być utożsamiana z prowadzeniem przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych, albowiem: nie jest oparta na organizacji kapitału i pracy najemnej; nie stwarza źródła dochodu, któreby trwało i po śmierci podatnika; nie jest połączona z ryzykiem przedsiębiorczem, które i zysk przedsiębiorczy przynosi; z drugiej zaś strony ma i powinna mieć za główne zadanie nie jak największy zysk, lecz wykonanie obowiązku zawodowego; wobec uchwalenia podatku przemysłowego od wolnych zawodów wzywa Ministra Skarbu do opracowania samodzielnego podatku zarobkowego dla wolnych zawodów, opartego na przystosowanych do warunków pracy tych zawodów podstawach, z jednoczesnem zwolnieniem zawodów wolnych od podatku przemysłowego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana, głos ma referent s. Brun.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławGustawBrun">W dyskusji nad art. 9 widzimy, jak bardzo nieodpowiedniem jest odsyłanie tej samej ustawy naraz do dwóch Komisji. Dzieje się rzecz niebywała, żeby na plenum Senatu referenci dwóch Komisji, sprzeczne wygłaszali opinje. — Wszak nawet ludzie, należący do jednego obozu politycznego, do jednego klubu, dzielić się będą na partje i dopiero trzeba będzie pośrednictwa czy Rządu, czy referentów, ażeby decyzję doprowadzić do jakiegoś zgodnego rezultatu. Uważam, że powinno nam to posłużyć za naukę, że w przyszłości jeżeli już mają dwie Komisje równocześnie jakąś sprawę rozpatrywać, to trzeba postanowić, żeby to były Komisje połączone, by zdanie wychodziło jednolite, z ustaloną opinją większości i mniejszości.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#StanisławGustawBrun">Wszystko, co p. s. Krzyżanowski był łaskaw powiedzieć, opiera się głównie na tem, że tytuł tej ustawy — „podatek przemysłowy” — jest nieszczęśliwy. Nad tym tytułem w Sejmie debatowano dwa razy zdaje się, na Komisji, a później całe niemal posiedzenie wyłącznie tej sprawie poświęcono na plenum. Oczywiście ta sprawa nie warta była tak długich debatów, gdyż nie w nazwie leży sedno sprawy, a w samym podatku.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StanisławGustawBrun">Jeżeli zawody wyzwolone powiadają: ponieważ niema nas w tytule, to my nie powinniśmy tego podatku płacić, to ja, jako starszy zgromadzenia kupców, mógłbym również powiedzieć: i my kupcy nie powinniśmy go płacić, bo tam jest powiedziane „podatek przemysłowy”, a handel, to nie „przemysł”. Może handel jest trochę bliższy przemysłu, niż zawody wolne, ale, nazwą się kierując, możemy powiedzieć, że i nas ten podatek nic nie obchodzi.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#StanisławGustawBrun">Gdyby się chciało zadowolić wszystkich, to trzeba by złożyć tytuł półłokciowy. Ja proponowałem nazwać to podatkiem procederowym, ale to wyraz nie nasz, nieodpowiedni dla tytułu, a chcąc wszystkich uwzględnić, ustawa powinna opiewać: podatek od przemysłu i handlu, od zajęć handlowych i przemysłowych, i od wolnych zawodów, wtedy byłby już każdy zadowolony, boby siebie w tytule znalazł.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#StanisławGustawBrun">Była tu, proszę Panów, także postawiona kwestja, że należy wolne zawody od tego podatku zwolnić. Jeżeli się je zwolni, to trzeba będzie dla nich specjalnie jakiś nowy podatek opracowywać, i wówczas napewno cały rok upłynie, zanim go płacić zaczną. Wielkiego nieszczęścia w tem niema, że pod tym tytułem i wolne zawody nadal figurować będą, bo przecież i dotychczas pod tym tytułem figurowały i nic im się strasznego nie stało.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#StanisławGustawBrun">Była tu także mowa o sekretach. Było powiedziane, że są doktorzy, którzy z pewnych względów nie mogą wskazywać osób, które się u nich leczą i t. d. Proszę Panów, w imieniu kupiectwa muszę powiedzieć, że są i u nas sekreta, które się bardzo niechętnie komuś komunikuje, bo handel, to nie jest tylko sztuką jak najtaniej kupić i sprzedać jak najdrożej, gdyż to każdy potrafi; handlu trzeba się uczyć trzeba wiedzieć, gdzie co kupić, w jakim kraju, trzeba wiedzieć jak towar sprowadzić, jak się z nim obchodzić, żeby był i tani, i dobry. Otóż tajemnica handlowa w handlu to jest bogactwo danego człowieka, to jest jego rozum, jego wszystko. A jednak do tych, tak ważnych dla kupca, tajemnic handlowych Komisje, które przychodzą książki badać, mają dostęp i to jest dla kupca z pewnością równie bolesne, jak dla kogoś, o którym będzie wiadomo, że się gdzieś leczył. Otóż ja uważam, że to nie jest tak straszną rzeczą, żeby miało posłużyć za powód do niewprowadzania w zawodach wolnych, proponowanych ksiąg zarobku brutto. Proszę Panów, wszak ustawa przewiduje, że ci, którzy do zbadania tych sekretów czy to w handlu, czy, jak proponowałem, w wolnych zawodach, będą dopuszczani, będą składali przysięgę, lub przynajmniej przyrzeczenie oficjalne, że dotrzymają sekretu, i że będą karani poważnie, jeżeli tajemnicy nie dotrzymają. Zdaje mi się więc, że i pod tym względem zachowanie tajemnicy jest zapewnione i dlatego z przykrością, że tu Komisja przeciw Komisji przemawia, nie mogę się na tę poprawkę Komisji Prawniczej zgodzić.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#StanisławGustawBrun">Sz. p. Wiceminister Markowski, przemawiając tutaj, prędko załatwił się z poprawkami do art. 5, 6, 14 i 120, uznając je za niebyłe. Do pewnego stopnia miał rację tak je traktować bo, jeżeli Komisja w większości swojej ich nie przyjęła, to mogłyby w sprawozdaniu nie figurować, ale, ponieważ p. Wiceminister wyraził zdziwienie, dlaczego one jednak tu figurują, więc muszę to wyjaśnić: stało się to dlatego, że dostaliśmy szereg podań z różnych poważnych instytucji, z któremi liczyć się należy, podań, telegramów, próśb, referatów, z któremi przecież coś trzeba było zrobić. Dawny Sejm wszystkie takie odezwy odkładał na bok i stos tego rodzaju papierów w każdej komisji poszedł na spalenie. Myśmy jednak na początku prac Senatu, postanowili, że tak postępować nie będziemy, bo uważamy, że społeczeństwo ma prawo zwracać się do nas z pewnemi skargami, ze wskazówkami, czy wyjaśnieniami.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#StanisławGustawBrun">W celu więc załatwienia tych rozlicznych próśb i żądań, podaliśmy ich streszczenie we wzmiankowanych artykułach. Obecnie, o ile Senat uwzględnić ich nie uzna za słuszne, możemy te odezwy uznać za załatwione i odłożyć do archiwum.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#StanisławGustawBrun">Dalej p. Wiceminister, ze zmianami, które Komisja proponuje, obszedł się bardzo po macoszemu, powiedział mianowicie, że są wogóle przeważnie stylistyczne i że najlepiej byłoby, żeby ustawę przyjąć w brzmieniu, przyjętem przez Sejm. Z tem zapatrywaniem pana Wiceministra, zgodzić się nie mogę. Sam p. Wiceminister zwrócił uwagę, że słusznie mówimy o zwrotach towaru, a o tych zwrotach towaru przecież w ustawie Sejmowej zupełnie niema mowy. Widać, że projekt musiał pisać człowiek, stojący daleko od życia, bo każdy handlujący, każdy kupiec wie, że takie zwroty towarów odbywają się dziennie po parę razy. Ktoś przez telefon staluje jakiś towar, a następnie, po obejrzeniu go, zwraca kupcowi. Wszak nie można takich zwrotów zaliczać do obrotu i pobierać od nich 2%.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#StanisławGustawBrun">Jest dalej artykuł o spółdzielniach, który chciał ulżyć pewnej kategorji spółdzielni w opłatach natychmiast, lecz zredagowano go w Sejmie w taki sposób, że sam przedstawiciel Ministerstwa był zdania, iż przed upływem 2 lat Ministerstwo dawać tych ulg nie będzie miało prawa. Myśmy tę rzecz poprawili i uwzględnili, co również nie jest taką poprawką bagatelną.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#StanisławGustawBrun">Przechodzę dalej do art. 98. W art. 98, jest przewidziane, jaka kara będzie spotykać tego, który żadnych świadectw nie wykupuje i prowadzi handel w sekrecie. Otóż, proszę Panów, kiedym czytał po raz pierwszy tę ustawę z podziwienia wyjść nie mogłem, że Rząd tę sprawę tak lekko potraktował. Kara dla tych rodzaju przestępstw była naznaczona minimalna, a mianowicie do 3-krotnej ceny patentu. Proszę Panów, jeżeliby większemu handlującemu, który robi duże obroty, pozwolić nie 3 razy, ale 10 razy ten patent opłacić, a zwolnić go od innych podatków, to on uczyni to z przyjemnością, bo opłaci mu się to sowicie. To nie jest odpowiednia kara dla ludzi którzy są źródłem całego paskarstwa, na których się ogół bezustannie skarży. O sprawach tych kilkakrotnie mówiłem w swoim czasie w Sejmie: podejrzenie przechowywania towarów pada na kupiectwo, tymczasem proceder ten przeważnie uprawiają ludzie, którzy z kupiectwem nie mają nic wspólnego. Ludzie ci zupełnie w świecie handlowym nie pokazują się, nie wiemy o nich, nie wiemy kto oni są, towary przechowują i po drogiej cenie puszczają na rynek. Zamiast, żeby przy tej okazji jak najenergiczniej przeciw nim wystąpić, ciężkiemi karami ich na przyszłość od takich manipulacji odstraszyć, Rząd w białych występuje do nich rękawiczkach i powiada im: zapłacicie karę wysokości do trzykrotnego patentu i możecie bezkarnie operować dalej.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#StanisławGustawBrun">Natomiast w art. 99 za takie przewinienie, że ktoś nie umieści w miejscu widocznem swego patentu Rząd naznacza karę do 3 miljonów. Uważam, że są to dwie kary niewspółmierne, i że ustawa, przez Sejm przyjęta, nie jest znowu taka, ażeby nie wymagała żadnej poprawki.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#StanisławGustawBrun">Dalej w art. 120 nie uwzględniono potrzeb szkół, przeciwnie, Sejm poszedł dalej i chociaż opłaty na ten cel podniósł z 15 na 20%, lecz wprowadził równocześnie taką masę amatorów, taką masę ludzi, którzy do tego podatku będą wyciągać ręce, że oczywiście utrzymanie szkół za te pieniądze okaże się niemożliwe. Więc i to musimy poprawić, bo i to nie są bagatelki. Zdaje mi się, że Wiceminister niesłusznie potraktował te poprawki Senatu, bo poważnie nie można nad niemi przejść do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#StanisławGustawBrun">P. s. Koerner wniósł poprawkę, co do szóstej kategorji rzemieślników. Ja również dość blizko stoję tych ludzi i uważam, że to jest dla nich zbawienne, a nie krzywdzące. P. Koerner jest wprost przeciwnego zdania. Jeśli przemysł i handel prosił o to, ażeby wolno mu było płacić ten podatek nie półrocznie, tak jak chciał Rząd, ale miesięcznie, to przecież nie dla tej satysfakcji, ażeby móc prędzej pozbyć się pieniędzy, bo, biorąc rzecz normalnie, każdyby przecież chciał jak najdalej ten podatek od siebie odsunąć. Zrobiono to jednak dlatego, że jest bardzo ciężko nieraz duży podatek zapłacić odrazu, jest łatwiej co miesiąc zdobyć się na drobniejszą stosunkowo sumę, niż czekać 6 miesięcy i potem nie móc całości odrazu zapłacić.</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#StanisławGustawBrun">Otóż, to co dla wielkiego przedsiębiorstwa wyraża się w miljonach i miljardach i ciężko jest zapłacić odrazu, to to samo dla małych przedsiębiorstw, chociażby się tylko wyrażało w setkach tysięcy, albo w jakimś miljonie jest również ciężko i dlatego, proponowaliśmy, żeby tych ludzi z 6 kategorji do tych miesięcznie płacących włączyć.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#StanisławGustawBrun">S. Koerner twierdzi, że oni sami pracują fizycznie i pisać nie umieją. Otóż prowadzenie księgi obrotu jest proste i łatwe, gdyż w takiem przedsiębiorstwie wymaga się tylko zapisania codziennie paru pozycji. P. Minister wypowiedział się tutaj, że ta książka będzie miała małą wartość. Ja tego zdania nie podzielam; uważam, że ta książka da jedyną możność kontrolowania płatnika. Jeżeli on nie będzie tej księgi prowadził, to będzie tak jak dotychczas, że będzie się te podatki nakładało na ludzi zależnie od swojego widzimisię, a niema nic gorszego, jak taki system.</u>
<u xml:id="u-42.16" who="#StanisławGustawBrun">Jeżeli się ma możność, chociażby tylko z pobieżnie i źle prowadzonej książki obrotu, wyciągnąć jakiś rezultat co do obrotu płatnika, i jeżeli ta Komisja nie będzie siedziała za zielonym stołem, jak wielki sędzia, który tylko wyroki feruje, lecz pójdzie przekonać się na miejscu u płatnika, to ona coś z tej książki zobaczy; bez tej zaś księgi nie będzie wiedziała nic zgoła. Nie rozumiem jak można przyjść do kogoś i powiedzieć, że masz tyle a tyle obrotu, nie wiedząc ile ma w rzeczywistości. W ten sposób można zgubić człowieka. Byłby to system bardzo biurokratyczny.</u>
<u xml:id="u-42.17" who="#StanisławGustawBrun">Prowadzenie tej książki nie przedstawi trudności. Człowiek, który zatrudnia 15 robotników, albo przy motorze 10, to jest już człowiek na tyle inteligentny, na tyle pisać będzie umiał, aby parę tych pozycji do księgi wciągnąć, bo przecież on tak wielkich obrotów nie robi. Jeżeliby jednak tego nie potrafił, to łatwo znajdzie kogoś w domu, który to za niego uczyni. To przecież nie jest buchalteria, nie wymaga specjalnych wiadomości.</u>
<u xml:id="u-42.18" who="#StanisławGustawBrun">S. Szarski był łaskaw poruszyć tutaj kwestję poprawki do art. 5, a mianowicie, że jej stylizacji jest zła, bo dwukropek powinien być przed wyrazami „sumy brutto”, a nie po tych wyrazach. Taką samą poprawkę i ja zgłaszam. Dalej w art. 84 zakradła się druga pomyłka, niedobrze go zredagowałem a mianowicie tam jest powiedziane, że: „Od przedsiębiorstw i zajęć podlegających podatkowi przemysłowemu, a z jakichkolwiekbądź powodów wcale nie pociągniętych do opodatkowania, w terminach oznaczonych w art. 78 niniejszej ustawy i t. d.”. Otóż takich terminów jest kilka. Uważam, że to jest źle powiedziane i dlatego proponuję słowa art. 78 skreślić i wtedy ustęp ten będzie brzmiał tak: „w terminach oznaczonych w niniejszej ustawie”. To są tylko poprawki czysto stylistyczne. W art. 120 jest powiedziane: „W miastach b. zaboru rosyjskiego, w których istnieją szkoły handlowe, utrzymywane przez zgromadzenia kupców ze składek, ściąganych poprzednio w postaci dodatków do świadectw przemysłowych na podstawie przepisów z roku 1905” — proponuję zamiast tego, dodać: „na podstawie rosyjskiego prawa z dnia 14 października 1905 r.”, następnie cały ten ustęp skreślić i zacząć dopiero od słów: „Na potrzeby tych szkół wydziela się kwotę” i t. d., Zdanie brzmi jak następuje: „Podział winien być tak dokonany, ażeby przedewszystkiem potrzeby tych szkół były w całości zaspokojone”, jest to już pewnego rodzaju motywowanie, które jest w ustawie zbyteczne. Zresztą jest to powtórzone w samych motywach. Zwrócono mi na to uwagę dopiero teraz, proponuję więc to skreślić.</u>
<u xml:id="u-42.19" who="#StanisławGustawBrun">Co do poprawek s. Buzka, żeby na rzecz samorządów podnieść te opłaty z 0,5 na 1% oraz z 25% na 50%, to rzeczywiście dla samorządów pragnąłbym jak najlepiej, bo sam wiem, jak ciężko jest zarządzać miastem bez funduszów. Miałem zaszczyt sam być radnym miejskim i nawet w magistracie podczas pobytu Niemców, więc wiem jakie to są sprawy trudne, ale podatek ten jest już tak wysoki i tak bardzo obciąża przemysł i handel, że poprostu boję się, iż temu handel i przemysł nie podoła. Mówię to zupełnie poważnie i z tego względu muszę się przeciw tej poprawce wypowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-42.20" who="#StanisławGustawBrun">Dodam jeszcze, że do art. 5, 6 i 14, o których mówił s. Hempel, głos zabierałem mniej więcej w tym samym duchu, co p. Hempel na Komisji, ponieważ większości jednak nie uzyskałem, więc jako referent większości komisji, pod tym względem usta mam zamknięte i nie mogę nic więcej powiedzieć, jak to, że Komisja wypowiedziała się przeciw.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Krzyżanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BronisławKrzyżanowski">Proszę Wysokiego Senatu, uważam za swój obowiązek najmocniej zaprzeczyć dwum argumentom, tutaj poruszonym, dotyczącym art. 9. Jeden z tych argumentów jest to zarzut, który brzmi: w chwili dążenia do napięcia siły podatkowej, w chwili gdy Państwo potrzebuje większych dochodów, wtedy zawody wolne powiadają, że nie chcą płacić podatku t. zw. przemysłowego. Ja na samym wstępie zaznaczyłem, że obcą nam jest tego rodzaju tendencja, i że chcemy, ażeby przy skasowaniu podatku przemysłowego stopa podatku dochodowego była wyższa, niż norma, która obecnie obowiązuje. Tak dalece uważamy zarzut nam postawiony za niesłuszny, że gdyby ustawa niniejsza w brzmieniu sejmowem była przyjęta en bloc, to uważałbym, jako referent, za zupełnie dostateczne powzięcie rezolucji, którą zgłosił p. s. Siennicki. Więc zaprzeczam tego rodzaju tendencjom. Są tu nietylko zjawiska, o których poprzednio mówiłem, które wysuwał p. s. Banaszak. My się wcale nie przeciwstawiamy ani przemysłowi, ani handlowi, nie traktujemy siebie za coś lepszego, wyższego, ale powiadamy, że jesteśmy Czemś innem; w handlu i przemyśle posługiwanie się pośrednikami, komiwojażerami jest zupełnie w porządku, jest rzeczą dobrą, pożądaną, istnieje nawet w niektórych krajach specjalna polityka państwowa, protegująca tego rodzaju rzeczy; posiłkowanie się pośrednikami w zawodzie lekarskim, czy adwokackim jest karane.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#BronisławKrzyżanowski">Dalej weźmiemy wypadek zastawu. Jeżeli kto nie może zapłacić należności w handlu lub przemyśle, to daje weksel lub daje zastaw. Czy operowanie wekslami lub branie w zastaw przedmiotów do czasu zanim będzie uregulowane honorarjum lekarskie lub adwokackie jest normalne i dopuszczalne? Niech Panowie zastosują na chwilę praktykę zawodów wolnych do handlu i przemysłu i odwrotnie; byłaby to wieża Babel, pomieszanie wszystkich pojęć.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#BronisławKrzyżanowski">Powiadamy, że nie chcemy się uchylać od ciężarów, które muszą spaść na każdego obywatela, ale powiadamy jednocześnie, że nie można nas zaliczać do tych kategorji, do których nie należymy; Nam o to i idzie.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#BronisławKrzyżanowski">Te moje wyjaśnienia jednocześnie są odpowiedzią i na drugi zarzut p. Wiceministra Markowskiego, że tu się gdzieś błąka duch Banka, że protestujemy ze względu na pozory lub przesądy.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#BronisławKrzyżanowski">Tu niema żadnej ujmy, ale nam idzie o to, aby sama ustawa nie stawiała nas w jednym rzędzie z zawodami, do których nie należymy, i aby nie dała asumptu do tego, abyśmy stosowali te normy postępowania, które nam są zupełnie obce. Następnie było postawione pytanie: jak tę normę podatku dochodowego określić, kiedy obowiązuje obecnie jedna norma dla wszystkich zawodów?</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#BronisławKrzyżanowski">Na to odpowiedź: wzory są gotowe. Mamy ustawę francuską, która wyodrębnia wolne zawody z wszelkich innych i stosuje dla nich inne normy. Więc nie trzeba się głowić i szukać, bo to wszystko jest gotowe, trzeba wziąć przykład z Francji. Nasz podatek dochodowy zbudowany jest dla wszystkich zawodów i kategorji jednakowo, jest jedna norma stosowana w zależności od dochodów, gdzieindziej w zależności i od zawodów.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#BronisławKrzyżanowski">Jeszcze zwrócę uwagę na jedną rzecz. W każdym razie będę prosił p. Marszałka o zarządzenie głosowania nad art. 50 osobno, jeżeli wszystkie poprawki Komisji Prawniczej mają być stawiane razem. We Francji toczyła się niedawno debata w parlamencie, na temat obowiązku prowadzenia ksiąg przez wolne zawody. Po długich debatach została ta propozycja odrzucona. Jest to najnowszy przykład, najnowsze doświadczenie.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#BronisławKrzyżanowski">Z tego względu oświadczam, że gdyby Wysoki Senat odrzucił poprawki, dotyczące art. 9, to mam zaszczyt prosić, żeby prowadzenia ksiąg nie uznał za obowiązkowe. Następnie należy zaznaczyć, że brzmienie art. 97, 98 i 105 jest uzgodnione z brzmieniem, nadanem przez Komisję Skarbowo-Budżetową, i dlatego specjalnego objektu już dziś nie stanowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja zakończona. S. Glogier wnosi, aby odroczyć głosowanie do jutra. Muszę się za tem oświadczyć, ponieważ jest szereg poprawek. Przy tylu nowych poprawkach, które dziś wpłynęły, wątpię czy Panowie Senatorowie będą mogli orjentować się w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(S. ks. Maciejewicz: A może jeszcze raz rzecz tę w Komisji rozpatrzeć?)</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy ktoś protestuje przeciwko odroczeniu?</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Głos: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Senatorów, którzy są za odroczeniem sprawy do jutra do godz. 12, aby wstali. Stoi mniejszość, wobec tego głosujemy dziś.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Zarządzam głosowanie nad sprawozdaniem Komisji Skarbowo-Budżetowej o państwowym podatku przemysłowym; nad poprawkami Komisji co do których nie było sprzeciwu, zarządzę głosowanie, o ile będzie postawiony osobny wniosek o to. Proszę wziąć druk nr. 8. Poprawki przejdziemy kolejno. Najpierw proponowane przez Komisję Skarbowo-Budżetową i Prawniczą, a potem przez poszczególnych senatorów. Poprawkom do art. 1 i 2 nikt się nie sprzeciwia; pierwszą poprawką, której sprzeciwiono się, jest poprawka do art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanWoźnicki">Panie Marszałku, proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanWoźnicki">Jednakże byłoby wskazane głosować nad wszystkiemi poprawkami, bo są kluby, które stoją na stanowisku przyjęcia ustawy en bloc bez zmian, a my będziemy głosowali nad poszczególnemi poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie będziemy głosowali nad poprawką do art. 1, ażeby w punkcie b) po słowie „wymienione” wstawić „pod lit. D”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 2 jest także poprawka, w druku będąca. Proszę tych Panów Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, i ta poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 3 jest poprawka Komisji Skarbowo-Budżetowej, a poza tem poprawka s. Średniawskiego, w punkcie 11) aby po słowie „ludowy” dodać „i domowy”. Najpierw głosujemy nad poprawką s. Średniawskiego. Proszę tych Panów Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta. Teraz głosujemy nad poprawką Komisji Skarbowo-Budżetowej wraz z poprawką s. Średniawskiego. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy dalej nad poprawką Komisji do art. 4, aby zamiast słów: „pierwszych pięciu kategorji” wstawić: „pierwszych sześciu kategorji”. S. Koerner stawia wniosek, aby uchwalić brzmienie, przyjęte przez Sejm, zatem musimy głosować nad tą poprawką. O ile zostanie przyjęta poprawka Komisji, to załatwi się także poprawka p. s. Koernera. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką Komisji, będącą w druku, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Tem samem jest załatwiona poprawka s. Koernera.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do art. 5. S. Hempel postawił wniosek, ażeby skreślić część 2 ust. 1 głoszącą, że „w przedsiębiorstwach, prowadzących handel hurtowy, do sum przychodu dolicza się również wartość towarów, oddanych do sprzedaży zakładom handlu detalicznego, należącym do tegoż właściciela”.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Hempla, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła. Zatem przystępujemy do głosowania nad poprawką do art. 5, w brzmieniu Komisji Budżetowej. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką Komisji Skarbowo-Budżetowej, aby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka s. Bruna tem samem jest załatwiona.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6 jest poprawka s. Hempla: „Podatek za czas od 1 stycznia 1923 r. do dnia ogłoszenia niniejszej ustawy będzie pobierany w wysokości 50% powyżej oznaczonych stawek”. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Hempla, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 7 i 8 niema poprawek.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 9 jest wniosek Komisji Prawniczej, ażeby ten artykuł skreślić.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji Prawniczej, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad poprawką Komisji Budżetowej do art. 9. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka w brzmieniu Komisji Budżetowej — przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 10 jest tylko jedna poprawka, a mianowicie, ażeby w ust. 3 po słowie „wymienionego” wstawić pod lit. D”. Proszę Panów Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 14 s. Hempel zgłosił poprawkę. Proszę P. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#AntoniBanaszak">Art. 14 pozostanie w brzmieniu proponowanem przez Ministerstwo Skarbu, a mianowicie: „Jeżeli przedsiębiorstwo przemysłowe oprócz zakładu przemysłowego prowadzi także zakład handlowy celem sprzedaży w nim wyrobów własnej produkcji, to tego rodzaju zakłady handlowe uważa się za oddzielne w myśl art. 11 niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#AntoniBanaszak">Postanowienie części 1 niniejszego artykułu nie dotyczy zakładów hurtowej sprzedaży wyrobów własnej produkcji, o ile te zakłady są utrzymywane przez przedsiębiorstwo przy samym zakładzie przemysłowym lub poza nim, lecz w obrębie miejscowości, będącej jego siedzibą.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#AntoniBanaszak">W wypadkach wątpliwych Minister Skarbu w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu rozstrzyga, czy należy uważać za oddzielne zakłady hurtowej sprzedaży przedsiębiorstwa przemysłowe, niezależnie od miejsca ich utrzymania, o ile dokonywują one pierwszego obrotu wytworów tegoż przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#AntoniBanaszak">Detaliczna i drobna sprzedaż produktów własnego wyrobu bezpośrednio z zakładu przemysłowego bez urządzenia dla sprzedaży osobnego pomieszczenia nie stanowi oddzielnego przedsiębiorstwa”.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#AntoniBanaszak">Głosujemy nad całą poprawka. To jest brzmienie rządowe, które zostało przez Sejm zmienione. S. Hempel wnosi o restytuowanie tego brzmienia. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Hempla, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#AntoniBanaszak">Czy s. Brun obstaje, ażeby postawić pod głosowanie jego wniosek do art. 14, czy też uważa swój wniosek za załatwiony?</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#komentarz">(S. Brun: Uważam mój wniosek za załatwiony)</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#AntoniBanaszak">W takim razie przystępujemy do art. 15, do którego jest tylko poprawka Komisji Skarbowo-Budżetowej. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#AntoniBanaszak">Do art. 18 Komisja Prawnicza wnosi, ażeby skreślić ustęp c). Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#AntoniBanaszak">Do art. 40 jest formalna poprawka Komisji Budżetowej. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Większość — poprawka przyjęta. Ponieważ w poprawkach do art. 42 i 44 mniej więcej chodzi o to samo, przeto, o ile nie usłyszę innego wniosku, będę uważał te poprawki za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#AntoniBanaszak">Przystępujemy do art. 50. Najpierw jest wniosek s. Truskiera, ażeby skreślić słowa „w języku polskim”. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#AntoniBanaszak">Komisja Prawnicza jeszcze wnosi przy tym artykule poprawkę do poprawki Komisji Budżetowej, żeby w drugiej części po słowie „notarjusza” skreślić słowo „lub”, a dodać „Izbę handlową”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#AntoniBanaszak">Do art. 50 stawia jeszcze Komisja Prawnicza wniosek, żeby skreślić wyrazy: „samodzielne wolne zajęcia zawodowe oraz”, to jest zwolnić je od prowadzenia ksiąg.</u>
<u xml:id="u-50.14" who="#komentarz">(Głos: To już było głosowane)</u>
<u xml:id="u-50.15" who="#AntoniBanaszak">To jest poprawka do poprawki. Dotychczas została przyjęta tylko poprawka Komisji Prawniczej, dotycząca izb handlowych. Z tą poprawką stawiam pod Głosowanie poprawkę, postawioną przez Komisję Skarbowo-Budżetową do art. 50.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#StanisławNowodworski">Panie Marszałku, proszę o rozdzielenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W jaki sposób?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławNowodworski">Najpierw pierwszą część „Przedsiębiorstwa handlowe pierwszych dwóch kategorji” i t. d. do końca strony i następnie uzupełnienie nową częścią o księgach zarobku brutto od wolnych zawodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Najpierw głosujemy nad pierwszą częścią poprawki do art. 50, zaproponowaną przez Komisję Skarbowo-Budżetową. Proszę Senatorów, którzy są za tą częścią poprawki, aby wstali. Stoi większość, ta część poprawki przyjęta. Teraz głosujemy nad drugą częścią poprawki, zaczynającą się od słów: „Osoby wykonujące samodzielnie wolne zajęcia zawodowe itd.”. Proszę Senatorów, którzy są za tą częścią poprawki Komisji Skarbowo-Budżetowej, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy dalej do art. 51. Komisja Skarbowo-Budżetowa wnosi, aby w końcu części drugiej dodać słowa: „Przedsiębiorcy lub jego zastępcy przysługuje prawo sporządzenia sobie w urzędzie odpisu protokółu”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką do art. 51, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 52 są różnorodne wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławGustawBrun">Panie Marszałku, to już jest sprawa przesądzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Zatem przyjęty jest wniosek, Komisji Skarbowo-Budżetowej. Tak samo przy art. 56.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz przystępujemy do art. 61. Komisja Prawnicza stawia wniosek, aby skreślić wyrazy „i samodzielnych wolnych zajęć zowodowych”. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(S. Brun: To jest załatwione)</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeżeli jest zgoda, że wniosek Komisji Prawniczej jest załatwiony, w takim razie głosować będziemy tylko nad drukowaną poprawką Komisji Skarbowo-Budżetowej do art. 69. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką Komisji Skarbowo-Budżetowej, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 78 niema innych poprawek, oprócz wniosków Komisji Skarbowo-Budżetowej. Proszę Senatorów, którzy są za poprawkami Komisji Skarbowo-Budżetowej do art. 78, aby wstali. Stoi większość, poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Komisja Skarbowo-Budżetowa stawia również poprawkę do art. 84. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką Komisji Skarbowo-Budżetowej do art. 84, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#komentarz">(S. Brun: A co z moją poprawką stylistyczną?)</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy nie zmienia sensu?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#StanisławGustawBrun">Nie zmienia zupełnie. Dawniej było: „w terminach oznaczonych w art. 78” a teraz proponuje: „w terminach oznaczonych w niniejszej ustawie”, a to dlatego, że tam jest kilka terminów, a ja wspomniałem tylko o jednym.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WojciechTrąmpczyński">To nie zmienia treści artykułu. Przypuszczam, że nikt nie protestuje przeciw tej zmianie stylistycznej, uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 95 jest tylko poprawka Komisji Skarbowo-Budżetowej. Proszę tych Panów Senatorów, którzy są za poprawką Komisji Skarbowo-Budżetowej, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#komentarz">(S. Brun: Tam jest też poprawka stylistyczna, a raczej drukarska, gdyż zamiast „spółek rolniczych” powinno być „kółek rolniczych”)</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Pod tym względem niema wątpliwości, nie słyszę protestów, uważam wniosek s. Bruna za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad art. 97.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#komentarz">(S. Nowodworski: Ja proponuję oddzielnie głosować nad ostatniemi dwoma wyrazami: „względnie zarobku”, bo ta zasada została przesądzona)</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Zdaje mi się, że nad tem nie trzeba głosować, bo to w art. 50 zostało załatwione. Czy pod tym względem są wątpliwości?</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#komentarz">(Głosy: Nie)</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Wobec tego uważam ostatnie dwa słowa w tej poprawce za skreślone.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do art. 98. Jest poprawka Komisji Skarbowo-Budżetowej. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Tak samo do art. 99, jest poprawka Komisji Skarbowo-Budżetowej. Proszę tych Panów Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. I tu stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do art. 105. Tu mają odpaść wyrazy: „względnie ksiąg zarobku”.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JuliuszZdanowski">To całe powinno być skreślone, jeśli odrzuciliśmy drugą połowę do art. 50, bo to tyczy się tylko spraw poruszanych w drugiej części art. 50.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie, słusznie)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławNowodworski">Zupełnie słusznie, Panie Marszałku, to była poprawka związana z poprawką co do ksiąg obrotu. Z chwilą kiedy księgi obrotu odpadły, to pozostaje brzmienie projektu sejmowego. Dodane były do tekstu sejmowego właśnie wyrazy: „względnie ksiąg zarobku”.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Ale księgi obrotu nie upadły.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławGustawBrun">Po słowach „ksiąg handlowych lub uwierzytelnionych z nich wyciągów” w ostatniem zdaniu możnaby utrącić słowa: „ksiąg zarobku”. Księgi obrotu powinny zostać.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Zgodnie z wynikiem głosowania nad art. 50 poprawka ta powinna brzmieć jak następuje: „ewentualnie ksiąg obrotu” (art. 50) — ulegnie karze grzywny od 25.000 do 3.000.000 marek”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, art. 50 w tem brzmieniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 107 jest poprawka, postawiona przez Komisję Skarbowo-Budżetową. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 113 Komisja Prawnicza stawia dwie poprawki, ażeby w art. 113 wprowadzić następujące zmiany. W ustępie 4 po wyrazach: „przeprowadza postępowanie” dodać wyraz „karne”, natomiast wyrazy: „w trybie przepisanym dla spraw wszczętych w drodze sądowej” — skreślić. Przedostatniemu ustępowi nadać brzmienie następujące: „odwołanie do władz skarbowych nie wstrzymuje wykonania kary, o ile wykonanie nie zostanie zawieszone przez instancję odwoławczą”. Czy jest wniosek o rozdzielenie?</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#komentarz">(Głos: Nie)</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Więc głosujemy nad całą poprawką. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką Komisji Prawniczej, do art. 113, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej Komisja Prawnicza stawia wniosek, aby po art. 113 dodać artykuł następującej treści: „Wyroki prawomocne sądów, orzekające karę grzywny w drodze części drugiej art. 110 lub utrzymujące w mocy w drodze art. 113 karę grzywny, wyrzeczoną przez władzę skarbową, przekazywane są władzy skarbowej do wykonania w drodze administracyjnej”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do art. 119. S. Buzek stawia wniosek, aby zamiast słów 0,5% wstawić 1% i zamiast 25%–50%. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki do art. 120, zgłoszonej przez s. Bruna; po słowie „na podstawie”, skreśla się wszystko, aż do słowa „wydziela się”, a wstawia się: „rosyjskiego prawa z dnia 1/14 października 1905 r. na potrzeby tych szkół”, dalej bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#StanisławGustawBrun">Tutaj jest wypuszczone wytłomaczenie dla tych słów. Proponuję zmienić ten artykuł, żeby było wyjaśnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Bruna, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka upadła. Przystępujemy do głosowania nad poprawką Komisji Skarbowo-Budżetowej do art. 120. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość — poprawka przyjęta. Czy sprawozdawca obstaje przy poprawce do art. 120, będącej na samym wstępie w druku?</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(S. Brun: Nie)</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do art. 125. Komisja Prawnicza wnosi, ażeby skreślić wyrazy „z wyjątkiem art. 159”. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji, ażeby wstali. Wynik głosowania jest wątpliwy. Musi nastąpić Głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji Prawniczej, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Wynik głosowania jest następujący: Za poprawką głosowało Senatorów 49, przeciw 18, poprawka przeszła.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy teraz do taryfy. Niema wniosku o osobne głosowanie, głosujemy więc nad wszystkiemi poprawkami do taryfy, które Komisja Skarbowo-Budżetowa uchwaliła. Proszę Senatorów, którzy są za temi poprawkami, aby wstali. Większość, poprawki przyjęte.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Pozostaje jeszcze głosowanie nad całością ustawy z przyjętemi poprawkami. Proszę Senatorów, którzy są za całością ustawy, aby wstali. Większość, ustawa z poprawkami przyjęta. Przystępujemy do rezolucji. Proszę Senatorów, którzy są za rezolucją Komisji Skarbowo-Budżetowej, aby wstali. Większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Pozostaje jeszcze rezolucja, wniesiona przez s. Siennickiego. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#AntoniBanaszak">Rezolucja s. Siennickiego: „Senat, zważywszy, że praca wolnych zawodów nie może i nie powinna być utożsamianą z prowadzeniem przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych, albowiem: nie jest oparta na organizacji kapitału i pracy najemnej, nie stwarza źródła dochodu, któreby trwało i po śmierci podatnika; nie jest połączoną z ryzykiem przedsiębiorczem, które i zysk przedsiębiorczy przynosi; z drugiej zaś strony ma i powinna mieć za główne zadanie nie jak największy zysk, lecz wykonanie obowiązku zawodowego — wobec uchwalenia podatku przemysłowego od wolnych zawodów — wzywa Ministra Skarbu do opracowania samodzielnego podatku zarobkowego dla wolnych zawodów, opartego na przystosowanych do warunków pracy tych zawodów podstawach, z jednoczesnem zwolnieniem zawodów wolnych od podatku przemysłowego”.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#AntoniBanaszak">Proszę Senatorów, którzy są za tylko co odczytaną rezolucją s. Siennickiego, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość — rezolucja przyjęta. W ten sposób porządek dzienny został załatwiony.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Proszę o głos w sprawie prowadzenia obrad)</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#AntoniBanaszak">Głos ma s. Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JanWoźnicki">Chcę zwrócić uwagę na ustalający się sposób załatwiania spraw w Senacie. Powierzanie tej samej sprawy dwom Komisjom wytwarza bardzo często chaos, i zgłaszanie przez jedną i drugą Komisję poprawek, często rozbieżnych i niezgodnych z sobą, co wytwarza taką sytuację, że trudno jest świadomie głosować nad temi poprawkami i bardzo często sprawy mogą być tak załatwione, że poprawki jedne przeczą drugim, i Sejm może być w trudności, kiedy będzie chodziło o zrozumienie jakie intencje kierowały Senatem przy proponowaniu pewnych poprawek Sejmowi. Dlatego prosiłbym, żeby tę rzecz, która jest, mojem zdaniem, niezupełnie przez regulamin załatwiona, omówić na posiedzeniu Konwentu Senjorów w najbliższym czasie, żeby uniknąć takiego głosowania, jak ostatnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Była już o tem mowa na Konwencie Senjorów i posiedzenie w tym celu ma być zwołane w najbliższym czasie. Wszystko, co tu się dzieje, ma swoją dobrą i złą stronę. Praca w połączonych komisjach, jak doświadczenie Sejmu uczy, idzie daleko powolniej i w rezultacie nie tak dokładnie. Ale te dwie komisje, pracując osobno, powinny uzgodnić swoje prace. W każdym razie przed przyszłem posiedzeniem dojdziemy do tego.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest jeszcze jedna ważna sprawa na porządku dziennym, to jest sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego, ale godzina jest tak późna, że sprawa nie może być załatwiona. Proponuję, ażeby odroczyć tę sprawę do przyszłego posiedzenia jako punkt 1. Najbliższe posiedzenie odbędzie się dnia 17 b. m. o godz. 4 po poł. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 m. 40)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>