text_structure.xml 468 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 14 min. 10.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Halina Skibniewska i Andrzej Werblan.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Krystynę Mazur i Jacka Ramiana.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Krystyna Mazur.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 16 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Wystąpienie I Sekretarza KC PZPR, Prezesa Rady Ministrów, generała armii Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywatela Premiera o zabranie głosu:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Sytuacja społeczno-polityczna kraju ulega dalszemu zaostrzeniu. Przez kraj przetacza się znów fala napięć, konfliktów i strajków. Pogłębiają się trudności gospodarcze. Rośnie zniecierpliwienie społeczeństwa złym zaopatrzeniem rynku.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WojciechJaruzelski">Przyjmując w lutym bieżącego roku funkcję Prezesa Rady Ministrów oświadczyłem, że ujemne zjawiska są już zbyt głębokie, by dalsze pogarszanie sytuacji gospodarczej dało się niezwłocznie zahamować i odwrócić, że bieżący rok będzie krytyczny, brzemienny w drastyczne niedobory.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#WojciechJaruzelski">Słów tych nie dyktowała mi nadmierna ostrożność, lecz logika procesów gospodarczych, realna ocena możliwości w pełni odczuwalnego przeciwdziałania. Przypomnę też, że kierunki i sposoby przezwyciężania kryzysu gospodarczego sformułowane w rządowym programie zostały przez Wysoką Izbę jednogłośnie zaaprobowane. Rząd czyni usilne starania, by program ten wcielać w życie, by dostosować swe posunięcia do coraz trudniejszych warunków. Myślą przewodnią wszystkiego, co czyniliśmy, było odwrócenie negatywnych trendów, przeciwdziałanie narastającemu kryzysowi, łagodzenie skutków trudności gospodarczych dla życia i pracy obywateli.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#WojciechJaruzelski">Nasuwa się wszakże pytanie, dlaczego mimo tych działań sytuacja gospodarcza nie tylko się nie poprawia, lecz wręcz przeciwnie, ulega pogorszeniu. Podstawowa przyczyna tkwi w utrzymywaniu się napiętej sytuacji społeczno-politycznej, w uczynieniu z gospodarki płaszczyzny walki z władzą.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#WojciechJaruzelski">Pogłębia się dezorganizacja procesów produkcyjnych. Straty spowodowane strajkami, napięciem, obniżeniem dyscypliny pracy nieustannie rosną. Dotyczą one w podstawowej mierze towarów o podstawowym znaczeniu dla zaopatrzenia ludności, rolnictwa i eksportu. Nie sposób w tym miejscu nie przypomnieć wielokrotnie już powtarzanej prawdy, że koszty strajków obciążają całe społeczeństwo, że ich ceną jest dalsze pogarszanie warunków życia.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#WojciechJaruzelski">Przedstawiając Wysokiemu Sejmowi program przezwyciężania kryzysu, Rząd podkreślał, że do jego realizacji potrzeba spokoju, możliwości normalnego działania kadry oraz aktywnego, odpowiedzialnego współdziałania wszystkich społecznych sił. Dziś należy stwierdzić, że warunki te nie są spełniane. To główny powód, że efekty są niewspółmierne do podejmowanych działań.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#WojciechJaruzelski">Bardziej rozwiniętą ocenę sytuacji gospodarczej i zamierzeń na rok przyszły przedstawi obywatelom posłom Przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, wicepremier Zbigniew Madej. Pozwala mi to zatrzymać się tylko na kilku wybranych, aktualnie newralgicznych problemach.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Zadaniem najważniejszym pozostałe zaopatrzenie społeczeństwa w podstawowe artykuły żywnościowe. Sytuacja jest nadal bardzo trudna. Utrzymują się zwłaszcza ostre niedobory mięsa i jego przetworów. W rezultacie brakuje także na rynku tłuszczów roślinnych i artykułów mleczarskich mimo wyższego niż w roku ubiegłym poziomu ich dostaw. Na zaopatrzeniu w mięso waży załamanie skupu żywca. Wiele województw, które tradycyjnie posiadały jego nadwyżki, nie może obecnie z własnego skupu pokryć zapotrzebowania kartkowego nawet swoich mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#WojciechJaruzelski">Narastający niedobór staramy się łagodzić przez znaczny import z krajów kapitalistycznych. Możliwości tu jednak ze względu na brak środków dewizowych są ograniczone. Dlatego też ogromne znaczenie ma decyzja kierownictwa radzieckiego o dostarczeniu Polsce w trybie nadzwyczajnym jeszcze w bieżącym roku 30 tys. ton mięsa oraz 30 tys. ton ryb morskich. Pozwoli to złagodzić niedostatki rysujące się na okres przedświąteczny.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#WojciechJaruzelski">Jedyną drogą do trwałej poprawy zaopatrzenia w mięso i jego przetwory jest zwiększenie krajowej produkcji i skupu żywca. Między innymi z myślą o stworzeniu ku temu korzystniejszych warunków podwyższono z dniem 1 października cenę skupu trzody chlewnej. Doraźnie zwiększone są dostawy towarów na rynek wiejski. Na potrzeby rolników przeznaczono dodatkową ilość węgla odpowiadającą jego wydobyciu w sobotę 24 października. Zaostrzony zostanie nadzór nad sprzedażą węgla, tak aby trafił on przede wszystkim do dostawców żywca.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#WojciechJaruzelski">Z dniem 1 listopada podwyższone zostanie także oprocentowanie wkładów oszczędnościowych uzyskanych za sprzedany żywiec. Z tym dniem zostanie również wprowadzona na okres przejściowy do końca bieżącego roku zasada wiązania sprzedaży środków do produkcji rolnej i niektórych przemysłowych artykułów konsumpcyjnych z dostawami żywca. Traktujemy to jako rozwiązanie nadzwyczajne. Jesteśmy świadomi jego ujemnych stron. W warunkach postępującego zrywania więzi ekonomicznych między miastem a wsią jego czasowe wprowadzenie jest jednak konieczne dla zapewnienia wzrostu skupu mięsa, wyrównania w ten sposób narastających kartkowych zaległości.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#WojciechJaruzelski">Nawiązując do zapowiedzi zawartej w moim poprzednim sejmowym wystąpieniu pragnę poinformować, że już przywrócona została ciągłość sprzedaży mąki i innych przetworów zbożowych, że zniesiono reglamentowaną sprzedaż kasz. Dobre zbiory buraka cukrowego i sprawnie przebiegająca kampania cukrownicza pozwoliły podnieść przydziały kartkowe cukru. Zapewniono niezbędne jego dostawy na potrzeby przemysłu cukierniczego i rzemiosła. Odbudowywane są jednocześnie zapasy.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#WojciechJaruzelski">Jednakże dotkliwe braki wielu podstawowych artykułów zarówno żywnościowych, jak i przemysłowych dyktują konieczność przedłużenia kartkowego systemu ich sprzedaży. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń oraz krytycznych uwag i wniosków przygotowane zostały zmiany systemu reglamentacji zmierzające do jego uproszczenia, usprawnienia i ujednolicenia w skali kraju. Zgodnie z żądaniami społeczeństwa, związków zawodowych, w polityce rozdziału mięsa, drobiu i masła :na poszczególne województwa wprowadza się z dniem 1 listopada zasadę jednakowego w całym kraju stopnia pokrycia kartek. Stopień ten będzie jedynie określała wielkość krajowego skupu oraz interwencyjnego importu.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#WojciechJaruzelski">Dokonano także zmian w systemie rozdzielnictwa podstawowych towarów spożywczych, nie podlegających reglamentacji. Od 1 listopada wielkość przydziałów tłuszczu dla poszczególnych województw będzie zależna tylko od liczby ich ludności, a przydziałów nabiału od liczby ludności miejskiej. Nieznaczne odstępstwa od tych zasad uczyniono jedynie na korzyść aglomeracji katowickiej, łódzkiej i warszawskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#WojciechJaruzelski">Wszystkie te działania i zamierzenia mają charakter doraźny i porządkujący. Choć liczymy na ich pozytywne skutki, nie należy się łudzić, że rozwiążą one problemy rynku. Co więcej — rezultaty tych działań będą zmniejszały się w miarę narastania dysproporcji pomiędzy wielkością dochodów ludności a wartością dostaw na rynek.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#WojciechJaruzelski">Wzrastająca z każdym dniem ilość pieniądza bez pokrycia działa wręcz destrukcyjnie. Pieniądz, coraz ciężej chory, przestaje pełnić skutecznie swe funkcje. Zanikają związki pomiędzy wkładem pracy a możliwościami zaspokajania potrzeb. Osłabieniu ulegają motywacyjne funkcje płac. Rozszerza się czarny rynek i pole spekulacji. Nasila presja inflacyjna, pogłębiają rozpiętości w dochodach różnych grup społecznych. Wszystko to najmocniej uderza w grupy najuboższe.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#WojciechJaruzelski">Jak wyjść z tej sytuacji? Głównym kierunkiem działania musi być wzrost produkcji i dostaw towarów. Nie jesteśmy jednak w stanie uzyskać w krótkim czasie takiego ich przyrostu, który przywróciłby równowagę na rynku. Dlatego też dla każdego, kto realistycznie i bez uprzedzeń poszukuje sposobu uzdrowienia obecnej sytuacji, nie ulega wątpliwości, że bez innych wielorakich przedsięwzięć, a zwłaszcza bez kompleksowej reformy cen detalicznych, bez zahamowania nadmiernego wzrostu dochodów pieniężnych, problemów tych nie rozwiążemy.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#WojciechJaruzelski">Rząd przygotował i przedstawił związkom zawodowym do konsultacji projekt zmian cen detalicznych żywności, opału i energii oraz system rekompensat. Stosownie do przyjętych ustaleń w ciągu czterech do sześciu tygodni powinno nastąpić uzgodnienie stanowisk. Jednakże ze względu na zakładaną rekompensatę podwyżki cen tych towarów, jej efekt dla ogólnej równowagi rynkowej nie będzie wielki.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#WojciechJaruzelski">Rząd zamierza też zgodnie z propozycjami Rady Głównej Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego wprowadzić na okres przejściowy podatek stabilizacyjny do cen niektórych towarów przemysłowych, nie będących artykułami pierwszej potrzeby. Podniesione zostaną także ceny detaliczne benzyny, innych produktów naftowych oraz ceny napojów alkoholowych.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#WojciechJaruzelski">Uzdrowienie sytuacji na rynku wymaga również zahamowania nieuzasadnionego wynikami pracy wzrostu płac i innych dochodów. Mamy wciąż do czynienia z naciskami i próbami wymuszania podwyżek zarobków oraz wprowadzania dodatkowych przywilejów dla poszczególnych grup pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#WojciechJaruzelski">Dlatego też Rząd zainteresowany jest i proponuje możliwie szybkie podjęcie negocjacji ze związkami zawodowymi w sprawie uporządkowania kilkuset porozumień lokalnych, branżowych i zakładowych dotyczących tych zagadnień. W naszym rozumieniu sprawiedliwości społeczne j mieści się zróżnicowanie dochodów, o ile ma ono uzasadnienie w rzeczywistym wkładzie i efektach pracy poszczególnych członków społeczeństwa. Natomiast nie możemy tolerować rodzimych milionerów, których fortuny powstają nie z pracy, lecz z wyzysku, z tuczenia się cudzym kosztem, z ciemnych afer i kombinacji. Organy władzy państwowej, organy finansowe będą bardziej konsekwentnie, zgodnie z obowiązującym prawem, przeciwdziałać powstawaniu tego typu dochodów i przejmować je na rzecz państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#WojciechJaruzelski">Zwracam się do całego społeczeństwa o zrozumienie i podejście z pełną powagą do wszystkich wymienionych przedsięwzięć, a przede wszystkim do koniecznej reformy cen detalicznych. Bez niej nie jest możliwe unormowanie życia społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#WojciechJaruzelski">Walki o poprawę sytuacji na rynku Rząd nie jest w stanie prowadzić sam. Jego obowiązkiem jest stworzyć warunki dla zwiększenia produkcji i lepszej dystrybucji towarów. Na wielu odcinkach takie szanse zostały stworzone. Dotyczy to zwłaszcza całego sektora spółdzielczego, drobnej wytwórczości i rzemiosła. Mają one coraz lepsze warunki ku temu, aby działając samorządnie, stosując korzystne rozwiązania ekonomiczne, zwiększać produkcje i dostawy wielu artykułów. Mogą one odegrać dużą rolę właśnie obecnie, kiedy szczególnie liczy się inicjatywa, wykorzystywanie rezerw, likwidowanie znacznego wciąż jeszcze marnotrawstwa artykułów rolnych i żywności.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#WojciechJaruzelski">Oczekujemy na zdecydowaną poprawę pracy piekarnictwa, mleczarstwa i innych spółdzielczych pionów przemysłu spożywczego. Zarówno spółdzielczy, jak i państwowy przemysł spożywczy musi dziś funkcjonować szczególnie wydajnie i sprawnie. Ma to zasadnicze ogólnonarodowe znaczenie. Dużo lepsza powinna być także praca handlu artykułami spożywczymi, który jest w całości w spółdzielczych rękach.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#WojciechJaruzelski">Kontrole dokonywane przez organy państwowe i społeczne wskazują na rozpowszechniony proceder spekulacji, ukrywanie wielu poszukiwanych towarów, pobieranie wyższych od obowiązujących cen, niezgodne z aktualnymi przepisami ich ustalanie, sprzedaż protekcyjną, wprowadzanie do obrotu towarów poza ewidencją.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#WojciechJaruzelski">Wydaliśmy walkę spekulacji we wszystkich jej formach. Jej skuteczność wzrosła dzięki uchwalone j przez Wysoką Izbę ustawie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że bez generalnego unormowania rynku, przywrócenia zdrowych zasad jego funkcjonowania — nie będzie możliwe całkowite wyeliminowanie tego ujemnego zjawiska. Wszystkie podejmowane w tym względzie kroki są nakierowane w gruncie rzeczy na walkę ze skutkami a nie przyczynami spekulacji. Mogą zatem przynieść tylko częściowe efekty. Trzeba jednak kontynuować tę walkę. Bez niej byłoby bowiem bez porównania gorzej.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#WojciechJaruzelski">Przeciwdziałanie tym zjawiskom to nie tylko sprawa Rządu. To przede wszystkim zadanie władz terenowych, samorządów spółdzielczych i pracowniczych. W ich rękach spoczywają największe możliwości skutecznego przeciwdziałania niedowładowi organizacyjnemu, niedbalstwu, rozluźnieniu rygorów moralnych.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#WojciechJaruzelski">Z myślą o poszerzeniu społecznej kontroli nad zaopatrzeniem i funkcjonowaniem rynku Rząd uzna je za celowe utworzenie w trybie pilnym społecznych komisji kontroli rynku na szczeblu krajowym, wojewódzkim i podstawowym oraz wyposażenie ich w szerokie uprawnienia do kontroli handlu, zapasów, realizacji systemu kartkowego oraz cen artykułów rynkowych. W skład komisji powinni wejść radni, przedstawiciele związków zawodowych oraz federacji konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Skutki załamania na 'rynku odbijają się przede Wszystkim na ludziach o najniższych dochodach, na emerytach i rencistach, na rodzinach wielodzietnych. Ich egzystencja jest najbardziej zagrożona. Dlatego też Rząd, nie czekając na uzgodnienie rozwiązań systemowych, długofalowych zamierza uwzględniając rosnące koszty utrzymania, podwyższyć w pierwszym kwartale przyszłego roku minimalne płace, renty i emerytury. Jednocześnie z dniem 1 stycznia 1982 r. wdrożony zostanie w życie drugi etap podwyżek zasiłków rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#WojciechJaruzelski">Rząd przygotował także projekty zmian W systemie zaopatrzenia emerytalnego. Po konsultacjach i uzgodnieniach ze związkami zawodowymi przedłożymy je do akceptacji Wysokiej Izbie. Kierunki tych zmian są zgodne z intencjami uchwał IX Nadzwyczajnego Zjazdu partii. Są kolejnym dowodem realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia. Zakładają one przede wszystkim całkowite rozwiązanie sprawy tzw. starego portfela oraz odpowiednio do wzrostu płac w gospodarce uspołecznionej wprowadzenie zasady corocznego zwiększania rent i emerytur. Nowe zasady ich naliczania powinny zapewnić zmniejszenie rozpiętości pomiędzy świadczeniami najniższymi i najwyższymi, uwzględniać obok wysokości płacy w momencie odchodzenia na emeryturę także i staż pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#WojciechJaruzelski">Grupom społecznie najsłabszym, a zwłaszcza ludziom niepełnosprawnym, samotnym matkom i rodzinom wielodzietnym pragniemy zapewnić pomoc w okresie nadchodzącej zimy. Wydane w tej sprawie zostały odpowiednie wytyczne. Ze względu na rangę problemu oprócz działań, które należą do obowiązku administracji państwowej na wszystkich szczeblach oraz instytucji do tego powołanych, pożądany jest rozwój wszelkich innych form pomocy społecznej tym ludziom, którzy takiej pomocy potrzebują.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#WojciechJaruzelski">Obywatele Posłowie! Niech mi wolno będzie raz jeszcze wrócić do sprawy węgla. Ostatnie szacunki wskazują, że jego wydobycie w roku bieżącym będzie o dalsze 5–6 mln ton niższe w porównaniu z przewidywaniami sprzed trzech miesięcy. Rząd jest w związku z tym zmuszony do ciągłego korygowania decyzji w sprawie rozdysponowania tego paliwa. Przyznaliśmy bezwzględne pierwszeństwo ogrzewaniu i oświetleniu mieszkań, szpitali, szkół i przedszkoli oraz odpowiednim dostawom węgla, a także energii elektrycznej dla produkcji żywności. Wszystkie inne dziedziny zostały już dotknięte i muszą się nadal liczyć z poważnymi ograniczeniami, a skutki tego to, niestety, dalsze obniżenie produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#WojciechJaruzelski">Rząd podjął realizację całego pakietu przedsięwzięć zmierzających do poprawy warunków pracy i życia górników między innymi w ramach systemu reglamentacji przyznana im została dodatkowa karta zaopatrzenia w określone artykuły żywnościowe. Liczymy na zrozumienie dla tych decyzji na rzecz ludzi najcięższego trudu, od których pracy tak wiele zależy. Żywimy jednocześnie przekonanie, że działania podejmowane na korzyść górnictwa owocować będą wzrostem wydobycia węgla. Sygnałem potwierdzającym te oczekiwania może być zwiększone wydobycie w ostatnią sobotę. Górnikom podejmującym dobrowolną pracę w soboty należą się słowa szczególnego uznania.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#WojciechJaruzelski">Gospodarka coraz dotkliwiej odczuwa skutki stale pogarszającej się sytuacji płatniczej; brakuje dewiz nawet na najbardziej niezbędne zakupy. Odczuwa to szczególnie mocno przemysł, dla którego import zaopatrzeniowy z krajów kapitalistycznych spadł aż o 40%. Spowodowane to było między innymi zwiększeniem importu artykułów rolno-spożywczych, który stanowi obecnie połowę wartości wszystkich dostaw z Zachodu.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#WojciechJaruzelski">Poszukujemy różnych rozwiązań dla poprawy sytuacji płatniczej. Prowadzone są rozmowy z zachodnimi wierzycielami w sprawie refinansowania naszych zobowiązań oraz uzyskania dogodniejszych warunków. Rozważamy również możliwości i warunki wykorzystania w tym celu współpracy z międzynarodowymi instytucjami finansowymi. Wszystkie podejmowane w tej mierze kroki mogą co najwyżej ulżyć, ale nie są w stanie zasadniczo zmienić istniejącego stanu rzeczy, zwiększyć w sposób istotny naszych zdolności do szybkiego zwiększenia importu z krajów kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#WojciechJaruzelski">W tej sytuacji szczególną wagę dla naszej gospodarki mają stabilne, a nawet w niektórych asortymentach zwiększone dostawy surowców i materiałów ze Związku Radzieckiego, niezmiennie życzliwy stosunek kierownictwa radzieckiego do naszych próśb o pomoc. Tegoroczny import towarów z Kraju Rad do Polski jest większy niż ze wszystkich krajów kapitalistycznych razem wziętych. W okresie trzech kwartałów zdołaliśmy zapłacić eksportem zaledwie 2/3 radzieckich dostaw. Nie sposób wobec tych faktów oprzeć się gorzkiej refleksji. Nieocenione j pomocy Związku Radzieckiego towarzyszy wywoływanie i podsycanie kampanii antyradzieckiej, rozpowszechnianie przewrotnych, rozmyślnie kłamliwych informacji o polsko-radzieckiej współpracy gospodarczej. Trudno wprost znaleźć słowa potępienia dla autorów tej szkodzącej naszym narodowym interesom kampanii.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#WojciechJaruzelski">Jedynym sposobem rozluźnienia zaciskających gospodarkę ograniczeń importowych jest zwiększenie eksportu. Innego sposobu wyrwania się z zadłużenia na Zachodzie i bilansowania obrotów z krajami RWPG nie ma.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#WojciechJaruzelski">Życie na kredyt na dłuższą metę nie jest możliwe. Mówią to nam wprost nasi partnerzy zarówno ze Wschodu, jak i Zachodu. Stąd też niezależnie od działań doraźnych Rząd przygotował w ramach reformy gospodarczej szereg rozwiązań, które zwiększą zainteresowanie producentów eksportem. Podjęto także prace nad długofalowym programem proeksportowych przekształceń w strukturze produkcji i rozwoju naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#WojciechJaruzelski">Obywatele Posłowie! Wkroczyliśmy w decydującą fazę przygotowania reformy gospodarczej. Prowadzone są obecnie konsultacje całego pakietu projektów aktów prawnych, które określą nowe zasady funkcjonowania gospodarki. Szczególnie cenny jest w tych pracach udział zakładowych zespołów do spraw reformy. Przekazaliśmy je również do zaopiniowania związkom zawodowym i zainteresowanym organizacjom społecznym.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#WojciechJaruzelski">W okresie najbliższych trzech tygodni projekty podstawowych ustaw, związanych z reformą, zostaną skierowane do laski marszałkowskiej. Prowadząc te prace, świadomi jesteśmy ograniczeń i barier wynikających z postępującej degradacji naszej gospodarki. Niedostatek paliw i energii, brak dewiz, postępujące trudności zaopatrzeniowe, wszystko to utrudnia realizację zasady samodzielności przedsiębiorstwa i samorządu pracowniczego. Los reformy w znacznym stopniu zależy od opanowania negatywnych procesów, od stworzenia minimalnych przynajmniej warunków decydujących o skuteczności mechanizmów ekonomicznych. Nieodpowiedzialne bowiem byłoby wprowadzenie zasad reformy na przykład w cementowni, której nie potrafilibyśmy zapewnić niezbędnych dostaw węgla i energii elektrycznej. Przykładów takich jest niemało.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#WojciechJaruzelski">Tak więc opowiadając się za możliwie najszybszym przeprowadzeniem głębokiej reformy, musimy oceniać sytuację zgodnie z rzeczywistością, bezwzględnie przestrzegać obiektywne prawa ekonomiczne. Nie wolno zawieść społecznych oczekiwań. Dlatego właśnie nie możemy stwarzać iluzji, że z dniem 1 stycznia 1982 roku nastąpi gwałtowna przemiana warunków ekonomicznych kraju, że natychmiast zaczną działać mechanizmy reformy, a półki sklepów automatycznie zostaną zapełnione towarami. Do tego zmierzamy, ale po drodze, przez niemały okres czasu przyjdzie borykać się z dużymi jeszcze trudnościami, z brakiem podstawowych surowców i materiałów, energii i paliw, z brakiem wielu towarów rynkowych. Sprawy te były ostatnio przedmiotem prac Komisji do spraw Reformy Gospodarczej. Rząd, uwzględniając wnioski przedstawione przez komisję, przygotowuje kompleks rozwiązań systemowych na tzw. okres przejściowy. Najogólniej mówiąc, chodzi o stworzenie swego rodzaju pomostu między dniem dzisiejszym a chwilą kiedy możliwe będzie funkcjonowanie całej gospodarki, zgodnie z założeniami reformy. Nie oznacza to zahamowania tempa jej wdrażania. Oznacza tylko dostosowanie sposobu przeprowadzenia reformy do rzeczywistych warunków gospodarczych. Modyfikacje rozwiązań systemowych na okres przejściowy zostaną Wysokiej Izbie przedstawione wraz z pakietem projektów podstawowych aktów prawnych związanych z reformą.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#WojciechJaruzelski">Wprowadzeniu nowych zasad gospodarowania towarzyszyć muszą głębokie przemiany w świadomości społecznej, rozumieniu mechanizmów gospodarczych, w podejściu do wykonywanych zadań i obowiązków. System zarządzania lat siedemdziesiątych jest przedmiotem uzasadnionej krytyki za wybujały centralizm, dławienie inicjatywy, brak odpowiedzialności. Odrzucamy taki model funkcjonowania gospodarki i państwa. Jednakże nawyk działania wg instrukcji, wytycznych, dyrektyw i poleceń jest jeszcze bardzo silny zarówno w przedsiębiorstwach, jak i w ogniwach terenowych. Kurs na samodzielność w rozwiązywaniu lokalnych problemów napotyka częstokroć barierę nieporadności, pasywności, niedostatku inicjatywy. Zgłaszane są postulaty domagające się odgórnego ujednolicenia sposobu postępowania w takich sprawach, które najlepiej mogą być rozstrzygnięte na miejscu przez lokalną społeczność bądź lokalne organy władzy.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#WojciechJaruzelski">Reforma gospodarcza o tyle sprawdzi się w praktyce, o ile uprawnieniom decyzyjnym samorządów odpowiadać będzie inicjatywa, odpowiedzialność oraz zdolność kolektywów pracowniczych i kadry kierowniczej do samodzielnego rozwiązywania problemów. Decentralizacja zarządzania nie może jednak oznaczać osłabienia roli centralnego, strategicznego planowania czy tym bardziej obojętności organów państwowych wobec procesów i zjawisk zachodzących w gospodarce. Przeciwnie. Właśnie socjalistyczne państwo w warunkach reformy gospodarczej będzie chronić pod względem socjalnym najsłabsze grupy ludności, zapobiegać żywiołowemu działaniu praw rynku, które bogatych czynią bogatszymi, a biednych — biedniejszymi. Po to jednak, aby państwo mogło wykonywać te zadania, musi być państwem silnym, zdolnym do skutecznego oddziaływania na procesy społeczno-gospodarcze. W interesie rozwoju samorządności leży więc umacnianie socjalistycznego państwa, a w interesie państwa leży rozwój i umacnianie samorządności w mieście i na wsi. Wymaganiom tym konsekwentnie podporządkowana jest linia programowa Rządu.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#WojciechJaruzelski">Reforma gospodarcza tworzy duże nadzieje. Elementarnym warunkiem jej powodzenia jest jednak ład i porządek, dyscyplina społeczna i produkcyjna. Bez tego oczekiwania z nią związane mogą się nie spełnić.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#WojciechJaruzelski">Obywatele Posłowie! Kraj nasz znalazł się w punkcie krytycznym. Postępuje degradacja gospodarki, struktury państwa rozsadzane są od wewnątrz, chwieją się budowane przez lata więzi społeczne, spójnia miasta ze wsią. Samowola, łamanie prawa, strajkowe szaleństwo stają się stylem życia. Ciągłe napięcia, nie kończące się żądania, podsycanie nienawiści do władzy, do socjalizmu, do naturalnych sojuszników — wszystko to kaleczy nie tylko materialną, lecz i psychiczną, moralną tkankę narodu. Coraz częściej w polskich rodzinach gości niedostatek, poczucie bezsilności i strach przed tym, co przyniesie dzień jutrzejszy. Tak dłużej żyć nie można. Odwoływanie się do najwyższych narodowych racji wciąż nie skutkuje.</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#WojciechJaruzelski">Mamy do czynienia nie tylko z inflacją pieniądza, również z inflacją słów. Jak długo jeszcze można mnożyć apele i wezwania, perswazje i ostrzeżenia? Ile jeszcze razy można deklarować gotowość porozumienia, dialogu i konstruktywnej współpracy? Rozbija się to z reguły o mur złej woli, zacietrzewienia i antyrządowej psychozy.</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#WojciechJaruzelski">Ekstremistyczne siły „Solidarności” tworzą faktyczną kontrwładzę o dyktatorskich zapędach. Narzucają swą wolę, podporządkowują swoim ambicjom i planom, nadużywają zaufania licznych rzesz członkowskich, nie zdających sobie sprawy, w jak makabryczną wciągane są grę. Wiemy, że wśród członków, a także wśród części działaczy NSZZ „Solidarność” przeważa poczucie patriotycznej odpowiedzialności, rozumienie racji ludowego państwa. Niestety, jednak nie oni, lecz grupy awanturników i graczy wpływają na politykę związku, jego wielu regionów. „Solidarność” działa w Polsce w sposób nieskrępowany. Ma tysiące kół i miliony członków. Działa na terenie całego kraju, w większości zakładów pracy. Nikt działalności związkowej nie zakłóca i nikt też nie potrafi przytoczyć ani jednego konkretnego przykładu, aby władze utrudniały czy tym bardziej uniemożliwiały statutową działalność związku.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#WojciechJaruzelski">„Solidarność”, jako związek zawodowy, ma swoje trwałe miejsce w życiu społecznym kraju. Dowodzi tego praktyka. Wszędzie tam, gdzie lokalne ogniwa „Solidarności” konstruktywnie współuczestniczą w rozwiązywaniu konkretnych problemów ludzi pracy, nie notuje się napięć. Można i trzeba tak współpracować z pożytkiem dla klasy robotniczej i socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#WojciechJaruzelski">Rząd nie oczekuje od żadnego z istniejących związków pochwał i laurek. Rzeczowa krytyka jest podstawą każdego rozwoju, ale walka z własnym państwem, podważanie jego spoistości, paraliżowanie gospodarki nie mieści. się w pojęciu związku zawodowego, jest działalnością złowrogą. Własne państwo jest dla narodu dobrem najwyższym. Władze — w myśl ducha i litery obowiązującego prawa — nie mogą się godzić z rozpowszechnianiem publikacji antypaństwowych, rozniecających napięcia społeczne, wzywających do obalenia ustroju i Rządu oraz godzących w nasze sojusze, od których trwałości i wiarygodności zależy nasz niepodległy byt państwowy, trwałość naszych granic. Antyradzieckie ekscesy, napastliwa antyradziecka propaganda, podkłada więc ogień pod nasz ojczysty dom, jest obiektywnie antypolską, antynarodową działalnością. W imię elementarnych interesów narodu nie wolno tolerować takiej działalności.</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Nadal trwają strajki, pogotowia strajkowe, akcje protestacyjne w wielu rejonach kraju. Bezpowrotnie zaprzepaszczono miliardy złotych i wielkie ilości potrzebnych społeczeństwu towarów. Doznają poważnego uszczerbku zagraniczne kontrakty handlowe. Utraciliśmy kolejne dewizy, tak bardzo potrzebne na zakup lekarstw, żywności, niezbędnego gospodarce sprzętu. Targnięto się nawet na przemysł obronny, a więc na czynnik bezpieczeństwa państwa, na zobowiązania sojusznicze Polski. Kto sieje taki wiatr, może zebrać burzę.</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#WojciechJaruzelski">Kilka dni temu odbył się strajk ostrzegawczy. Odbył się w okresie zbliżającej się zimy. Żyjemy w dość surowym i kapryśnym klimacie. Nie wolno więc nam zaniedbywać niczego. Musimy przewidzieć również najgorsze zimowe warunki. Każda godzina strajku w kopalniach to niedogrzane żłobki i przedszkola. Każda godzina strajku w przemyśle to zapowiedź bytowej udręki dla tych, którzy uczciwie przepracowali dla Polski całe swoje życie. Niech organizatorzy strajku sami odpowiedzą narodowi, zwłaszcza matkom małych dzieci, weteranom walki i pracy, sędziwym obywatelom, jakie przesłanki upoważniają do osłabiania gospodarki, do wzniecania napięć akurat teraz, w obliczu nadchodzącej zimy.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#WojciechJaruzelski">Część konfliktów lokalnych rodziła się na tle rzeczywistych, niezwykle dotkliwych braków w zaopatrzeniu. Rząd zdaje sobie z tego sprawę, rozumie nastroje społeczeństwa. Można by ten problem rozwiązać niejako „od ręki”, zabierając przydziały towarów tym, którzy jeszcze nie strajkują. Ta droga prowadzi jednak donikąd. Nie ma i nigdy nie będzie innej drogi do poprawy społecznego bytu niż praca. Innej prawdy nie ma.</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#WojciechJaruzelski">Atmosferę strajkową szerzy się w Polsce według wszystkich reguł wojny psychologicznej. Nadzieją napawa fakt, że coraz większa liczba Polaków rozumie te mechanizmy. Częściej rozlegają się głosy sprzeciwu wobec poczynań dyktatorskich grup w łonie samej „Solidarności”. Psychozie strajkowej nie ulega się już bezwolnie. Rzecznicy konfrontacji stosują często język pogróżek. Notowane są także przejawy psychicznego nacisku, terroru wobec tych, którzy mają odwagę myśleć inaczej. Pojawiają się głosy nawołujące do rozprawy z członkami partii, z komunistami. Niechaj odpowiedź nasza zabrzmi jasno i otwarcie. Przestrzegamy przed językiem gróźb. Od takich gróźb do zbrodni jest tylko jeden krok. Historia zna takie przykłady. To nie władza ludowa spycha Polskę na skraj katastrofy. Ze wszystkich sił pragniemy jej zapobiec. Daliśmy i dajemy tego oczywiste dla świata dowody. Wierzę, że znajdzie się w naszym tak ciężko doświadczonym narodzie tyle mądrości, by wspólnym wysiłkiem zagrodzić drogę tragedii.</u>
          <u xml:id="u-3.53" who="#WojciechJaruzelski">Codziennie otrzymuję wiele rezolucji redagowanych przez ekstremistów z „Solidarności”. Roi się w nich od bezpodstawnych, często wręcz grotesk owych oskarżeń pod adresem władzy. Ale otrzymuję też co najmniej tyle samo wezwań i próśb, aby Rząd bez dalszej zwłoki zaprowadził w kraju spokój, aby położył kres bratobójczej wojnie nerwów. Piszą do mnie zrozpaczeni, zmęczeni do ostatka ludzie, zwłaszcza starszego pokolenia, pytając, kiedy to się wreszcie skończy, kiedy władza powie: dość.</u>
          <u xml:id="u-3.54" who="#WojciechJaruzelski">Uważam za swój obowiązek odpowiedzieć na to pytanie. Miesiąc temu zwróciłem się z tej trybuny do związku „Solidarność” o zajęcie jasnego stanowiska w fundamentalnych sprawach narodu i socjalistycznego państwa. Odpowiedzi nie usłyszeliśmy. Dłoń raz jeszcze wyciągnięta do porozumienia zawisła w powietrzu. Odpowiedzią było zaostrzenie walki politycznej. Między innymi ostatnio wysunięto już nowe hasło tak zwanego strajku czynnego. Czy ci, którzy to hasło wysunęli, rzeczywiście zdają sobie sprawę z istoty i następstw takiego strajku? Czy chcą wziąć na swoje sumienie konsekwencje takiego kroku?</u>
          <u xml:id="u-3.55" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! W związku z istniejącą groźną sytuacją przekazałem do Prezydium Sejmu rządowy projekt ustawy o nadzwyczajnych środkach działania w interesie ochrony obywateli ii państwa. Jednocześnie wiadomo mi, że na dzisiejszym posiedzeniu Konwent Seniorów przedstawi Wysokiej Izbie projekt uchwały stawiającej stanowczo sprawę niezwłocznego zaniechania akcji strajkowych, a także położenia kresu wszelkim działaniom naruszającym ład społeczny. W wypadku, gdyby ta uchwała Sejmu nie była respektowana, zwrócę się w trybie pilnym o nadanie legislacyjnego biegu rządowemu projektowi ustawy. Interesy socjalistycznego państwa, spokojny, bezpieczny byt naszego narodu muszą być i będą chronione.</u>
          <u xml:id="u-3.56" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
          <u xml:id="u-3.57" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Tak jak nie ma człowieka, który nie popełniałby błędów, tak i nasza działalność, działalność Rządu, administracji nie jest wolna od pomyłek czy niedostatków. Gotowi jesteśmy zawsze przyznać się do tego i jak najszybciej je poprawiać.</u>
          <u xml:id="u-3.58" who="#WojciechJaruzelski">Zdajemy sobie sprawę, że nie można kierować państwem bez wykorzystania wszystkich rezerw intelektualnych i moralnych, jakimi dysponuje nasz naród. Socjalistyczna odnowa w Polsce w swej istocie ma być wyrazem i potwierdzeniem powszechnych, obywatelskich, patriotycznych aspiracji.</u>
          <u xml:id="u-3.59" who="#WojciechJaruzelski">IX Nadzwyczajny Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w uchwale programowej opowiedział się za opracowaniem nowej formuły Frontu Jedności Narodu, budującej front narodowego porozumienia, który zapewniłby autentyczny udział oraz większą aktywność milionów patriotów we wszystkich dziedzinach życia socjalistycznej Polski. Na podstawie tej dyrektywy Zjazdu, potwierdzonej przez IV Plenarne posiedzenie Komitetu Centralnego z inicjatywy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zostały opracowane wstępne projekty oraz podjęte dyskusje i konsultacje ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym, z czołowymi przedstawicielami środowisk naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.60" who="#WojciechJaruzelski">Pełne określenie formuły Frontu, jej wyrazu programowego i organizacyjnego jest, zwłaszcza w świetle groźnego rozwoju sytuacji, sprawą niezwykle ważną i pilną. Proponuję więc powołanie Rady Porozumienia Narodowego, która jak najszybciej przystąpiłaby do rozpatrzenia i uzgodnienia programu Frontu, jego roli, struktury i zasad działania w życiu polityczno-społecznym. Zapraszam do udziału w tej radzie Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne, związki zawodowe, organizacje społeczne, naukowe i twórcze. Zwrócę się do obywateli cieszących się w społeczeństwie wysokim autorytetem o udział w pracach rady. Liczę na poparcie tej inicjatywy ze strony kierownictwa kościoła.</u>
          <u xml:id="u-3.61" who="#WojciechJaruzelski">Kraj nasz możemy ratować i wyprowadzić z kryzysu przez wspólne działanie. Przez wspólną odpowiedzialność wszystkich, którzy stoją na gruncie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, wszystkich, którym jest droga sprawa spokoju, bezpieczeństwa i pomyślnej przyszłości narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.62" who="#WojciechJaruzelski">Rząd przygotował też projekt ustawy o trybie konsultacji społecznych. Pragniemy nasz system wzbogacić o stałe zasięganie opinii społeczeństwa w ważnych dla kraju sprawach.</u>
          <u xml:id="u-3.63" who="#WojciechJaruzelski">Nawiązując do zapowiedzi na posiedzeniu Sejmu w dniu 24 września, pragnę przedstawić skonkretyzowany zamiar utworzenia Społecznej Rady Konsultacyjnej przy Prezydium Rządu. Zadaniem Rady będzie przedstawianie z inicjatywy własnej lub na prośbę Rządu opinii, wniosków oraz propozycji rozwiązań problemów społecznych i gospodarczych. Spodziewamy się zwłaszcza wypowiedzi Rady w węzłowych kwestiach polityki społeczno-ekonomicznej, wdrażania reformy gospodarczej i przezwyciężania kryzysu, kierunków i warunków działania instytucji nauki, oświaty i kultury narodowej, rozwoju socjalistycznej samorządności, porządku społecznego.</u>
          <u xml:id="u-3.64" who="#WojciechJaruzelski">Społeczna Rada Konsultacyjna mieć będzie możliwości inicjowania badań opinii społecznej oraz przedkładania ekspertyz, studiowania efektów wdrożenia proponowanych przez nią rozwiązań, a także zapoznawania z nimi opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.65" who="#WojciechJaruzelski">W skład Społecznej Rady Konsultacyjnej powołani zostaną wybitni przedstawiciele nauki, działacze społeczni i gospodarczy, przedstawiciele środowisk twórczych.</u>
          <u xml:id="u-3.66" who="#WojciechJaruzelski">Z całą mocą podtrzymujemy także zgłoszoną wcześniej propozycję powołania stałej komisji mieszanej, złożonej z przedstawicieli Rządu i wszystkich istniejących w kraju związków zawodowych. Partia, zachowując swą przewodnią rolę widzi celowość rozszerzenia bazy społecznej rządzenia państwem, zapewnienia odpowiedniego udziału zarówno w Rządzie, jak jak i w kierowniczej kadrze administracji państwowej i gospodarczej przedstawicieli stronnictw politycznych, osób bezpartyjnych, w tym katolików świeckich.</u>
          <u xml:id="u-3.67" who="#WojciechJaruzelski">Dostrzegamy także potrzebę śmiałego wykorzystania na odpowiedzialnych stanowiskach w administracji państwowej i gospodarczej ludzi młodych, o wysokich kwalifikacjach i dynamizmie.</u>
          <u xml:id="u-3.68" who="#WojciechJaruzelski">Dobiega również końca praca nad projektem uchwały o wykorzystaniu doradców naukowych przez organy administracji państwowej i terenowej. Uchwała nałoży na działaczy państwowych wszystkich szczebli obowiązek korzystania z dorobku nauki, konsultowania decyzji ze specjalistami. Poszerzy sferę bezpośredniego oddziaływania polskiej inteligencji na codzienne, praktyczne decyzje organów władzy. Pragniemy jak najszerzej zaprosić do współpracy uczonych, inżynierów, ekonomistów, humanistów, którzy zawsze ofiarnie służyli narodowi umysłem, sercem i odwagą myślenia.</u>
          <u xml:id="u-3.69" who="#WojciechJaruzelski">Ze szczególnym szacunkiem odnosimy ten apel do nauczycieli polskich, wychowawców młodego pokolenia. Cenimy ich ogromny trud. Rząd postara się uczynić wszystko, aby przybliżyć konkretne rozwiązania do oczekiwań związanych z Kartą Nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-3.70" who="#WojciechJaruzelski">Wymieniłem tu tylko kilka przykładów wzbogacających nasz system ludowładztwa. Propozycji jest więcej. Pochodzą z różnych kręgów i od różnych obywateli. Wszystkie starannie analizujemy. Jesteśmy gotowi rozważyć każdą sugestię, która wychodzi naprzeciw socjalistycznym aspiracjom narodu. W Polsce jest i będzie system demokratyczny. Wynika to z założeń naszej ideologii, z socjalizmu, którego siłą motoryczną była, jest i będzie partia.</u>
          <u xml:id="u-3.71" who="#WojciechJaruzelski">Nikt w Polsce — dotyczy to również Rządu — nie ma monopolu na mądrość i nieomylność, na wyłączność koncepcji i propozycji. Mogą się one narodzić tylko ze zbiorowej pracy i ze wspólnego, zgodnego wysiłku wszystkich Polaków. Jednakże demokracja nie polega na tym, aby ulegać nastrojom dnia. Często po upływie kilku zaledwie dziesięcioleci przypisuje się miano demokratów tym, którzy szablami rozpędzali parlament i obrażali naród. Demokracja socjalistyczna to skojarzenie bogactwa społecznego myślenia z wymogami nadrzędnego interesu państwa. Takiej demokracji Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pragnie służyć i takiej będzie bronić.</u>
          <u xml:id="u-3.72" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej powierzył mi przed kilku dniami funkcję I Sekretarza Komitetu Centralnego. Przyjąłem ją w przeświadczeniu, że sytuacja, w jakiej się dziś znajduje kraj, nakłada na mnie obowiązek zaakceptowania tego wyboru. Plenum Komitetu Centralnego zaopiniowało też równoczesne pełnienie przeze mnie funkcji Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.73" who="#WojciechJaruzelski">Wyrażam gotowość podjęcia tych trudnych obowiązków, traktując to jako sytuację przejściową oraz uzależniając ostateczną decyzję od stanowiska Wysokiej Izby. Sądzę, że czasowe połączenie najwyższych funkcji rządowej i partyjnej, podyktowane szczególnymi wymogami chwili, ułatwi osiągnięcie niezbędnej skuteczności działania. Z tych samych powodów wyrażam gotowość zachowania teki Ministra Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.74" who="#WojciechJaruzelski">Jeżeli Wysoka Izba uzna celowość takich rozwiązań, będę miał zaszczyt przedstawić rozwiązania organizacyjne w Rządzie, wynikające z obecnych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-3.75" who="#WojciechJaruzelski">Koordynację prac Rządu w zakresie spraw gospodarczych zamierzam powierzyć wicepremierowi Januszowi Obodowskiemu, który jest przewodniczącym Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.76" who="#WojciechJaruzelski">Koordynację prac Rządu w zakresie spraw związkowych i społeczno-politycznych zamierzam powierzyć wicepremierowi Mieczysławowi Rakowskiemu, który przewodniczy Komitetowi Rady Ministrów do spraw Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-3.77" who="#WojciechJaruzelski">Planowaniem strategicznym i długofalowymi zamierzeniami Rządu kierować będzie wicepremier Zbigniew Madej, przewodniczący Komisji Planowania.</u>
          <u xml:id="u-3.78" who="#WojciechJaruzelski">Bieżące kierownictwo resortem obrony narodowej, przy zachowaniu przeze mnie funkcji ministra, zamierzam powierzyć szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generałowi broni Florianowi Siwickiemu.</u>
          <u xml:id="u-3.79" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Polska potrzebuje nie słów, lecz czynów. Ale są w naszym języku słowa, których blask nie zużyje się nigdy. Takim słowem jest ojczyzna. Takim słowem jest państwo. Nadszedł czas, aby wszyscy zrozumieli dobrze, do głębi umysłu i serca wagę tych słów. Polska potrzebuje dziś mądrości swego narodu, wzywa nas do działania. Historia wybija godzinę ciężkiej próby. Chcemy z niej wyjść, możemy z niej wyjść, musimy z niej wyjść. Wrócić na szeroki trakt rozwoju. Dogonić swój czas. Przywrócić domom spokój, a ojczyźnie poczucie bezpieczeństwa i zwyczajnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.80" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-3.81" who="#WojciechJaruzelski">To od nas samych zależy, Wysoki Sejmie, Obywatele Posłowie, Rodacy!</u>
          <u xml:id="u-3.82" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Pragnę przedstawić obecnie propozycję zmian w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.83" who="#WojciechJaruzelski">Wnoszę o odwołanie:</u>
          <u xml:id="u-3.84" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Stanisława Macha ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów w związku z wyrażoną przezeń prośbą, zbieżną obecnie z zamierzonym przegrupowaniem zadań w obrębie Prezydium Rządu;</u>
          <u xml:id="u-3.85" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela generała dywizji Mieczysława Grudnia ze stanowiska Ministra do spraw Kombatantów. Zakres działania tego urzędu i jednocześnie celowość ograniczenia składu Rady Ministrów wskazuje na potrzebę jego usytuowania nie na szczeblu ministra, ale centralnego organu administracji państwowej; odpowiedni projekt nowelizacji ustawy przedłożony zostanie w najbliższym czasie;</u>
          <u xml:id="u-3.86" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Ryszarda Karskiego ze stanowiska Ministra Handlu Zagranicznego na jego prośbę o skierowanie do innej pracy;</u>
          <u xml:id="u-3.87" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Zygmunta Łakomca ze stanowiska Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług, przewidując za jego zgodą powierzenie mu nadal w tymże resorcie funkcji pierwszego zastępcy ministra;</u>
          <u xml:id="u-3.88" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Eugeniusza Szyra ze stanowiska Ministra Gospodarki Materiałowej w związku z przejściem na emeryturę z jednoczesnym zamiarem wykorzystania jego bogatych doświadczeń w trybie doradztwa społecznego;</u>
          <u xml:id="u-3.89" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Mieczysława Zajfryda ze stanowiska Ministra Komunikacji z zamiarem czasowego pozostawienia go w dyspozycji Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.90" who="#WojciechJaruzelski">Żywiąc przekonanie, że Wysoka Izba przyjmie te propozycje, pragnę obywatelowi Stanisławowi Machowi złożyć z tego miejsca szczere podziękowanie za jego aktywną i sumienną pracę w Radzie Ministrów i Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-3.91" who="#WojciechJaruzelski">Serdecznie dziękuję obywatelowi Eugeniuszowi Szyrowi za niestrudzoną działalność na różnych kierowniczych funkcjach, za wybitne zasługi dla naszego socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.92" who="#WojciechJaruzelski">Pragnę również podziękować obywatelowi generałowi Mieczysławowi Grudniowi za dorobek pracy w Urzędzie do spraw Kombatantów, za rzetelne wysiłki we wszystkich latach uczestnictwa w Radzie Ministrów, nie rezygnując z dalszego wykorzystania jego doświadczeń w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-3.93" who="#WojciechJaruzelski">Dziękuję obywatelowi Ryszardowi Karskiemu, obywatelowi Zygmuntowi Łakomcowi i obywatelowi Mieczysławowi Zajfrydowi za ich odpowiedzialną pracę w Rządzie, za aktywne kierowanie powierzonymi resortami, w tym również w ostatnim, niezwykle trudnym dla nich okresie.</u>
          <u xml:id="u-3.94" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Wnoszę zarazem o powołanie obywatela Edwarda Kowalczyka na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów. Jest to propozycja wzbogacająca koalicyjność naszego Rządu, podkreślająca znaczenie i możliwości Stronnictwa Demokratycznego w systemie naszego państwa. To określi również polityczny status obywatela Edwarda Kowalczyka w Radzie Ministrów oraz kierunek powierzonych mu zadań.</u>
          <u xml:id="u-3.95" who="#WojciechJaruzelski">Wnoszę również o powołanie:</u>
          <u xml:id="u-3.96" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Jana Antosika na stanowisko Ministra Gospodarki Materiałowej;</u>
          <u xml:id="u-3.97" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Janusza Kamińskiego na stanowisko Ministra Komunikacji;</u>
          <u xml:id="u-3.98" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Zenona Komendera na stanowisko Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług;</u>
          <u xml:id="u-3.99" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Tadeusza Nestorowicza na stanowisko Ministra Handlu Zagranicznego;</u>
          <u xml:id="u-3.100" who="#WojciechJaruzelski">— obywatela Tadeusza Opolskiego na stanowisko Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-3.101" who="#WojciechJaruzelski">Obecnie pozwolę sobie przedstawić Wysokiej Izbie zwięzłe dane osobowe proponowanych do powołania kandydatów.</u>
          <u xml:id="u-3.102" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Edward Kowalczyk urodził się w 1924 r. w Warszawie w rodzinie robotniczej. Jest profesorem, doktorem nauk technicznych. W czasie okupacji działał w szeregach Armii Krajowej. Jako dowódca drużyny walczył w Powstaniu Warszawskim, po którym przebywał w niewoli.</u>
          <u xml:id="u-3.103" who="#WojciechJaruzelski">W pierwszych latach po wojnie kontynuował podjęte jeszcze w konspiracji studia, kończąc je na wydziale łączności Politechniki Warszawskiej. Od 1951 r. pracownik naukowy w tej uczelni. W 1967 roku powołany do zorganizowania filii Politechniki w Płocku jako jej kierownik i pełnomocnik rektora. W latach 1969–1980 był Ministrem Łączności, następnie dyrektorem Instytutu Łączności. Z początkiem 1981 roku powołany został na stanowisko wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. Posiada dorobek naukowo-publicystyczny w dziedzinie telekomunikacji oraz organizacji nauki. Pracuje społecznie w Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz w organizacjach i stowarzyszeniach naukowo-technicznych. Od 1973 roku jest członkiem Plenum i Prezydium Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego. W marcu 1981 roku wybrany Przewodniczącym Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-3.104" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Jan Antosik urodził się w 1938 roku w Woj. skierniewickim, w rodzinie chłopskiej. Ukończył Szkołę Główną Planowania i Statystyki w Warszawie. Jest doktorem nauk ekonomicznych. Pracę zawodową rozpoczął w 1958 roku w Zakładach Radiowych im. Marcina Kasprzaka na stanowisku starszego ekonomisty. W 1960 roku przeszedł do Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego, gdzie pracował jako starszy inspektor w wydziale zaopatrzenia, a następnie w wydziale gospodarki materiałowej. Przeniesiony w 1964 r. do Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, działa na kolejnych stanowiskach od starszego radcy i naczelnika wydziału problemów gospodarowania do wicedyrektora i od 1972 r. — dyrektora zespołu gospodarki materiałowej. Jest cenionym specjalistą w zakresie optymalnego wykorzystania materiałów w skali przedsiębiorstwa przemysłowego i całej gospodarki. Członek PZPR.</u>
          <u xml:id="u-3.105" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Janusz Kamiński urodził się w 1933 roku w Siedlcach w rodzinie inteligencji pracującej. Ukończył Politechnikę Warszawską. Jest inżynierem elektrykiem. Od 26 lat pracuje w resorcie komunikacji, przechodząc kolejne szczeble służbowe. W latach 1955–1959 pracował w elektrowozowni PKP Warszawa-Grochów na stanowisku starszego mechanika, później kierownika oddziału, następnie zaś do 1961 roku był zastępcą naczelnika oddziału trakcji Warszawa-Ochota. Od 1961 do 1969 roku był zatrudniony w zarządzie trakcji DOKP Warszawa, ostatnio na stanowisku naczelnika zarządu. W latach 1969–1973 pracował w Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej W Warszawie, w tym od 1970 roku jako dyrektor naczelny. W grudniu 1973 roku powołany został na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Komunikacji. Członek PZPR.</u>
          <u xml:id="u-3.106" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Zenon Komender urodził się w 1923 r. w Częstochowie w rodzinie robotniczej. Studiował na Politechnice Wrocławskiej. W czasie okupacji był żołnierzem Armii Krajowej, biorąc udział w wielu akcjach bojowych. W latach 1953–1956 pracował w uspołecznionych przedsiębiorstwach budowlanych na Wybrzeżu Gdańskim. Od 1956 do 1962 r. był kierownikiem organizacji wojewódzkich „Pax” w Katowicach i Gdańsku. Począwszy od 1962 r. pełni różne funkcje kierownicze w spółce Zjednoczonych Zespołów Gospodarczych w Warszawie, między innymi kierownika pionu ekonomicznego i zarządcy tej spółki. Od 1965 r. jest członkiem Prezydium Zarządu Stowarzyszenia „Pax”, a od 1981 r. wiceprzewodniczącym Zarządu „Pax”. Posiada dorobek publicystyczny z dziedziny społeczno-ekonomicznej, politycznej i historycznej. Jest dwukrotnym laureatem nagrody imienia Włodzimierza Pietrzaka w roku 1968 i 1977. Poseł na Sejm. Bezpartyjny.</u>
          <u xml:id="u-3.107" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Tadeusz Nestorowicz urodził się w 1928 r. w województwie bialsko-podlaskim w rodzinie inteligencji pracującej. Ukończył studia wyższe na Wydziale Handlu Zagranicznego Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Szczecinie. W latach 1948–1951 pracował w Urzędzie Celnym w Szczecinie i Łodzi. Następnie przeszedł do Centrali Handlu Zagranicznego „Ciech” na stanowisko kierownika działu, a w 1956 r. do Ministerstwa Handlu Zagranicznego. W latach następnych był między innymi attaché handlowym przy ambasadach Polski w Budapeszcie i Belgradzie. Od 1973 r. jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Handlu Zagranicznego, a od sierpnia 1981 r. pierwszym zastępcą Ministra. Członek PZPR.</u>
          <u xml:id="u-3.108" who="#WojciechJaruzelski">Obywatel Tadeusz Opolski urodził się w 1926 r. we Lwowie w rodzinie inteligencji pracującej. Ukończył Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Szczecinie. Pracę zawodową rozpoczął w 1941 r. w Fabryce Obuwia w Chełmku. Od 1948 r. działa w służbach inwestycyjnych i budowlanych. Do 1952 r. pracował w szczecińskiej dyrekcji odbudowy jako główny księgowy. W 1952 r. przeszedł do Dyrekcji Inwestycji Miejskich we Wrocławiu na stanowisko kierownika działu, później dyrektora. Od 1971 do 1979 r. pracował we Wrocławskim Zjednoczeniu Budownictwa na stanowisku naczelnego ekonomisty, a ostatnio naczelnego dyrektora. W maju 1979 r. został przeniesiony do Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Był dyrektorem Departamentu Ogólnego, obecnie zaś Departamentu Warunków Pracy, Bezpartyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Prezesowi Rady Ministrów za wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad punktem 1 i 2 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będą uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do punktu 2 porządku dziennego: Informacja Rządu o realizacji narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa na 1981 r. oraz o wstępnych założeniach centralnego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa na 1982 r., ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w przemyśle węglowym i energetyce.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu wiceprezesa Rady Ministrów, Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów — obywatela Zbigniewa Madeja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewMadej">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Moją intencją jest scharakteryzowanie prac Rządu nad przygotowaniem planu gospodarczego na 1982 r. Na wstępie pragnę jednak przypomnieć, jak Rząd wypełnia obowiązek informowania Sejmu o sytuacji gospodarczej kraju. Otóż w lipcu bieżącego roku Rząd przedstawił Wysokiej Izbie informację o stanie gospodarki i na tej podstawie zgłosił wniosek o konieczności dokonania korekty planu społeczno-gospodarczego na 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ZbigniewMadej">W podjętej przez Wysoki Sejm uchwale z dnia 31 lipca bieżącego roku Rząd został upoważniony do dokonywania takich zmian z równoczesnym zobowiązaniem do okresowego informowania Sejmu o bieżącej sytuacji ekonomicznej kraju i podejmowanych działaniach. Wypełniając to zobowiązanie, Prezes Rady Ministrów w dniu 24 września bieżącego roku przedstawił ocenę rozwoju sytuacji ekonomicznej kraju. Ponadto przedstawiciele Rządu składali informacje dla obywateli posłów na posiedzeniach komisji sejmowych. Z polecenia Rządu, Główny Urząd Statystyczny składa specjalne kwartalne informacje o sytuacji gospodarczej dla Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ZbigniewMadej">W dniu dzisiejszym Prezes Rady Ministrów przedstawił ponownie ocenę aktualnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz pakiet środków zaradczych, które Rząd będzie co rychlej wprowadzał w życie. Chciałbym więc wyrazić nadzieję, że obywatele posłowie skłonni będą uznać, iż informacje ze strony Rządu są dostatecznie częste i wyczerpujące.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#ZbigniewMadej">Przechodzę teraz do głównego wątku mojego wystąpienia. Dzięki inicjatywie poselskiej z ubiegłego roku, zawartej później w regulaminie sejmowym, obowiązuje nas — przedstawicieli Rządu — nowy tryb podejścia do planów, poczynając od 1982 r. Innowacja polega na tym, że stosunkowo wcześnie, bo już na etapie przygotowania założeń do planu, mamy obowiązek przedkładać Wysokiej Izbie zamierzenia Rządu na rok następny. Jest to zgodne z licznymi postulatami o potrzebie współuczestniczenia obywateli posłów w kształtowaniu projekcji przyszłościowych od początku ich powstawania oraz wczesnego przedkładania tych dokumentów szerokiej opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#ZbigniewMadej">Przedłożone obywatelom posłom wstępne założenia do projektu centralnego planu społeczno-gospodarczego na 1982 r. są bodaj pierwszym w historii planowania w Polsce oficjalnym dokumentem planistycznym, prezentowanym w ujęciu wariantowym. Zawiera on trzy prawdopodobne tendencje rozwoju gospodarczego w 1982 r.: wariant obaw, wariant nadziei oraz wariant pośredni, który można by nazwać wariantem realnego środka.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#ZbigniewMadej">Pierwszy wariant jest jakby przedłużeniem na 1982 r. tego wszystkiego, co dzieje się obecnie w Polsce. Utrzymanie się tych tendencji doprowadziłoby do dalszego spadku produkcji, pogarszania warunków życia, do dewastacji gospodarki i w konsekwencji do jej załamania. Dlatego właśnie nazwaliśmy go wariantem obaw, a być może należało go nazwać wariantem klęski.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#ZbigniewMadej">Jeszcze przed rokiem wariant taki wydawałby się nieprawdopodobny. Dziś musimy go przedstawić Wysokiej Izbie, gdyż są inercyjne tendencje w gospodarce, prowadzące w tym właśnie kierunku i są siły społeczne, które temu sprzyjają. Mamy nadzieję, że wariant obaw nie uzyska aprobaty większości społeczeństwa i że ta większość aktywnie przeciwstawi się spadkowej tendencji w gospodarce. Prognozy te przedstawiamy Sejmowi w przekonaniu, że wpłynie to na uruchomienie sił społecznych, które nie dopuszczą do zrealizowania się wariantu klęski, że będzie to przewidywanie, które się nie sprawdzi.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#ZbigniewMadej">Drugi wariant, nazywany wariantem nadziei, przewiduje ożywienie gospodarcze, to znaczy wzrost produkcji, dochodu narodowego i poprawę warunków bytu. Opiera się on na istniejących obecnie potencjalnych możliwościach naszej gospodarki, tzn. na posiadanych zdolnościach wydobywczych przemysłu surowcowego i możliwościach przerobowych przemysłu przetwórczego. Sprawą najważniejszą jest jednak rozwój sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Od tego zależeć będzie w ostatecznym rachunku aktywność produkcyjna społeczeństwa i podejście do pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#ZbigniewMadej">Można zatem powiedzieć, że w tej części, w której wariant nadziei zależy od technicznych warunków wytwarzania, jest wariantem pewnym, natomiast w tej, która uwarunkowana jest nastrojami społecznymi, jest ciągle oczekiwaniem.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#ZbigniewMadej">Trzeci wariant, środkowy, mieści się między wariantem obaw i wariantem nadziei. Przewiduje on zahamowanie spadkowych tendencji w rozwoju gospodarczym oraz zebranie i uporządkowanie sił, aby przygotować grunt do stopniowego ożywienia gospodarczego, które wedle tej prognozy mogłoby się zaznaczyć w drugiej połowie przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#ZbigniewMadej">Trzy warianty projekcji gospodarczej na 1982 r. nie wynikają ze skłonności planistów do symetrii, chodzi tu nie tylko o formę prezentacji. Przesłanki takiego ujęcia są znacznie głębsze.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#ZbigniewMadej">Po pierwsze — są to przesłanki obiektywne. Znajdujemy się w okresie poważnego konfliktu społecznego. Sytuacja jest wyjątkowo nieprzejrzysta i występuje duża niepewność co do dalszego kształtowania się tendencji gospodarczych i politycznych, dlatego trudno jednoznacznie wypowiedzieć się w sprawie kształtu przyszłości, nawet tej najbliższej.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#ZbigniewMadej">Po drugie — wariantowemu ujęciu towarzyszy chęć pokazania ludziom możliwości autentycznych wyborów pomiędzy trzema tendencjami rozwoju, chęć stworzenia szans dla ludzi rzutkich i przedsiębiorczych, dla samorządów pracowniczych i terytorialnych oraz dyrekcji przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#ZbigniewMadej">Po trzecie — chodzi o to, żeby w procesie projektowania przyszłości zdyskontować nastawianie emocjonalne ludzi, wyzwolić przychylność i aktywny stosunek do prognozy optymistycznej, ale realnej, której zrealizowanie zależy przede wszystkim od nastawienia psychicznego obywateli.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#ZbigniewMadej">Wysoki Sejmie! Podkreślano już wielokrotnie, że rozrusznikiem polskiej gospodarki jest obecnie węgiel. Wydobycie węgla w pierwszym kwartale br. wynosiło 41,3 mln ton, w drugim kwartale spadło do 40 mln ton i na tym poziomie utrzymało się w kwartale trzecim. Gdyby te tendencje przesunęły się na rok 1982, to w roku tym wydobycie wyniosłoby tylko 155 mln ton. Spadek wydobycia węgla do poziomu 155 mln ton oznaczałby dalsze zmniejszenie produkcji przemysłowej o ok. 10% i spadek dochodu narodowego o ok. 8%.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#ZbigniewMadej">Wysuwa się niekiedy swoisty kontrargument, że są kraje, które wydobywają znacznie mniej węgla niż Polska i nie przeżywają z tego powodu załamania. Jest to oczywiście prawda. Ale polska gospodarka od dziesiątków lat oparta jest na węglu, który zapewnia nam 70% energii. Nie mamy także czym zastąpić węgla w eksporcie. Spadek wydobycia o ponad 35 min ton w ciągu 2 lat oraz zmniejszenie eksportu do krajów kapitalistycznych o 18 mln ton, co przy dzisiejszych cenach wynosi ponad 1 mld dolarów, musi stanowić ogromny cios dla gospodarki. Dalszy spadek wydobycia grozi rozpadem gospodarki i może przynieść poważniejsze skutki niż klęska żywiołowa, bo wywołuje następstwa długotrwałe. Musimy zatem zrobić wszystko, aby nie dopuścić do zrealizowania się tej pesymistycznej prognozy.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#ZbigniewMadej">W wariancie nadziei przewiduje się wydobycie 175 mln ton węgla w 1982 r. Są ku temu realne szanse, gdyż techniczne wyposażenie kopalń i kwalifikacje ludzi powodują, że można wydobywać ok. 630 tys. ton na dobę w dzień roboczy i ok. 240–250 tys. ton w wolne soboty na zasadach całkowitej dobrowolności, to znaczy tyle, ile faktycznie wydobywano średnio w I soboty w okresie od lutego do kwietnia br.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#ZbigniewMadej">Przy 175 mln ton węgla wartość produkcji całego przemysłu mogłaby się zwiększyć w porównaniu z rokiem bieżącym o ok. 5%, dochód narodowy zwiększyłby się o ok. 2%, można by zwiększyć eksport o blisko 10%. Byłyby to widoczne oznaki powrotu gospodarki na drogę wzrostu i szansa na wychodzenie z kryzysu. Stawka 20 mln ton węgla, bo taka jest właśnie różnica między wariantem obaw a wariantem nadziei, jest zatem stawką w grze o całą gospodarkę, o wyjście z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#ZbigniewMadej">Jakie podejmuje się przedsięwzięcia, aby szansę tę wygrać? Już w ciągu bieżącego roku zatrudnienie w górnictwie wzrosło o ok. 12 tys. osób. Przewidywany jest dalszy wzrost zatrudnienia absolwentów szkół zawodowych, werbunek międzywojewódzki, werbunek wśród poborowych i żołnierzy służb zasadniczych. Rząd opracował i skierował do Sejmu projekt ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin, przewidujący skracanie wieku emerytalnego do 50 lat. Wydał też rozporządzenia pozwalające na dalszą pracę emerytom, przy zachowaniu emerytur i zwalniając zarobki w dni wolne od pracy od podatku wyrównawczego. Utworzony został fundusz produkcyjny z przeznaczeniem na dodatkowe wynagrodzenie górników. Górnictwo dysponuje funduszem dewizowym w wysokości 10% od wartości eksportu węgla. Stosuje się uzasadnione preferencje w przydziale artykułów żywnościowych dla górników.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#ZbigniewMadej">Rozwiązywanie trudności węglowych musi być prowadzone na wielu frontach, w tym i na froncie oszczędności. Rząd opracował program racjonalizacji zużycia paliw i energii obejmujący przedsięwzięcia doraźne i długofalowe. Obecnie realizacja tego programu poddawana jest ścisłej kontroli i ocenie, aby zapewnić osiągnięcie wszystkich zamierzeń. Program, o którym mówię, przewiduje m. in. przeprowadzenie przedsięwzięć modernizacyjnych ponad 600 urządzeń energetycznych, co powinno zapewnić oszczędność w granicach 550–600 tys. ton węgla w skali rocznej. Zakłada się obniżenie norm naturalnych ubytków węgla kamiennego w transporcie kolejowym o 1–2%, przewiduje się zwiększenie sprzedaży drewna opałowego z lasów państwowych o ok. 1–1,5 mln m3. Szacuje się, że wszystkie przedsięwzięcia oszczędnościowe powinny zapewnić w 1982 r. ok. 3 mln ton węgla kamiennego.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#ZbigniewMadej">Ważnym czynnikiem bilansu paliwowo-energetycznego jest w naszym kraju węgiel brunatny. Dotychczas ok 20% całości wytwarzanej energii elektrycznej było oparte na zużyciu węgla brunatnego Możliwości wydobywcze tego węgla w istniejących kopalniach wynoszą ok. 36 min ton rocznie, w roku przyszłym wydobycie węgla brunatnego powiększy się o dalsze 2 mln ton w wyniku rozpoczęcia wydobycia w zagłębiu bełchatowskim.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#ZbigniewMadej">Wysoki Sejmie! Drugim ważnym segmentem naszej gospodarki, od którego zależą losy kraju, jest rolnictwo. Tu także przedstawiamy wariantowe ujęcia sytuacji w 1982 r. W wariancie obaw przyjmujemy niekorzystne warunki pogodowe, dlatego przewidujemy, że produkcja roślinna może być mniejsza niż w 1981 r., natomiast produkcja zwierzęca powinna być wyższa, ponieważ dobre były zbiory w roku bieżącym. Globalną produkcję rolną szacuje się w tym wariancie na ok. 600 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#ZbigniewMadej">Natomiast w wariancie optymistycznym, wyrażającym nadzieję na lepsze warunki atmosferyczne i wzrost środków produkcji przeznaczanych dla rolnictwa, przewiduje się wartość produkcji globalnej w wysokości ok. 630 mld zł, w tym zbiory zbóż 22–23 mln ton, to jest o 2–3 min ton lepsze niż w roku bieżącym i oczywiście lepsze niż w wariancie obecnym.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#ZbigniewMadej">Należy zespolić wszelkie wysiłki, by zmierzać ku wariantowi nadziei. Dziś nie można jednak powiedzieć, że uda się to osiągnąć. Przecież w roku bieżącym mieliśmy dobre plony i dobre zbiory, a skup zboża i zwierząt rzeźnych idzie bardzo źle. Na cele konsumpcyjne potrzebujemy w kraju ok. 6 mln ton zbóż, a skupiliśmy dopiero ok. 1,3 mln ton na całkowity skup przewidziany w tym roku gospodarczym na 4,2 mln ton zbóż.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#ZbigniewMadej">Otóż gdyby ta tendencja miała się utrzymać w IV kwartale roku bieżącego i w roku przyszłym, to i na tym odcinku gospodarka zbliży się do nieprzekraczalnej bariery, poza którą zaczynają się już następstwa podobne do skutków klęski żywiołowej. Nie wystarczy zboża na chleb, a dewiz na dodatkowy import po prostu nie ma. Równie groźna sytuacja może wystąpić w skupie zwierząt. Co zamierza się czynić, aby do tego nie dopuścić? Wyłaniają się tu trzy kierunki działania:</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#ZbigniewMadej">Po pierwsze — próbne, na okres jesienny tylko zastosowane, powiązanie w wymianie towarowej między miastem a wsią towaru za towar. Szczegóły tej operacji przedstawione zostaną w najbliższych dniach.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#ZbigniewMadej">Po drugie — dalsze przestawianie produkcji przemysłowej na potrzeby rolnictwa, które w 1982 r. powinno zapewnić wzrost dostaw nawozów, środków ochrony roślin oraz maszyn i części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#ZbigniewMadej">I po trzecie — stymulowanie przepływu ludzi do pracy w rolnictwie, w tym również dalsze kierowanie do produkcji rolnej wysoko kwalifikowanej kadry.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#ZbigniewMadej">Obywatele Posłowie! Następną, trzecią z kolei dziedziną, którą chciałbym omówić w ramach projektu gospodarczego na 1982 r., jest handel zagraniczny. Występują tu trzy charakterystyczne zjawiska:</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#ZbigniewMadej">— pierwsze — spadek zdolności eksportowej naszej gospodarki,</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#ZbigniewMadej">— drugie — wyjątkowa uciążliwość zadłużenia w krajach kapitalistycznych, które odbija się na bilansie płatniczym Polski,</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#ZbigniewMadej">— trzecie — pojawiające się ostatnio zadłużenie wobec krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#ZbigniewMadej">Co przewiduje się w tej dziedzinie na rok 1982? W wariancie obaw, który opiera się na pesymistycznej prognozie wydobycia węgla i co za tym idzie na dalszym spadku produkcji, przewiduje się eksport do krajów kapitalistycznych wartości 19 mld zł dew., to jest mniej niż w roku bieżącym. Import z tego obszaru przewiduje się o wartości 15 mld zł dew., to jest o 27% mniej niż w 1981 r. Trzeba się bowiem liczyć z tym, że trudności w uzyskaniu kredytów na import mogą być znacznie większe niż obecnie. Spadek importu będzie miał oczywiście ujemny wpływ na zaopatrzenie przemysłu w zagraniczne surowce i materiały, co spotęguje ujemne tendencje w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#ZbigniewMadej">W wariancie nadziei założono eksport do krajów kapitalistycznych o wartości 23 mld zł dew., to jest o 19% więcej niż w roku bieżącym. Koresponduje to z zakładanym w tym wariancie wzrostem wydobycia węgla, produkcji przemysłowej i produkcji rolnej. Wielkość importu z krajów kapitalistycznych przewidujemy w tym wariancie o wartości 22 mld zł dew. Opiera się to na założeniu, że uda się mimo wszystko osiągnąć nowe kredyty służące rozwojowi naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#ZbigniewMadej">W wymianie z krajami socjalistycznymi nie przewidujemy zbyt wielkich różnic pomiędzy poszczególnymi wariantami, gdyż te stosunki gospodarcze oparte są na bardziej stabilnych i długotrwałych podstawach. W naszym najżywotniejszym interesie leży dalsze zacieśnianie współpracy gospodarczej ze Związkiem Radzieckim, z dwoma pozostałymi sąsiadami i z innymi krajami socjalistycznymi.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#ZbigniewMadej">Co zamierza się robić, aby w obrotach z zagranicą zbliżać się do wielkości zawartych w wariancie bardziej optymistycznym, w wariancie nadziei? Występują dwa kierunki działania.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#ZbigniewMadej">Pierwszy — na zewnątrz kraju — obejmuje przede wszystkim działania zmierzające do zacieśnienia współpracy gospodarczej z krajami socjalistycznymi. Nadal będziemy próbować uzyskać część importu z krajów socjalistycznych na zasadach kredytowych. Ponadto przewidujemy rozszerzyć powiązania kooperacyjne z tymi krajami, aby pełniej wykorzystać nasze możliwości produkcyjne. Natomiast w kontaktach z krajami kapitalistycznymi staramy się przede wszystkim o dalszą prolongatę spłat naszego zadłużenia przypadającego na 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#ZbigniewMadej">Drugi kierunek — polegający na działaniu wewnętrznym — zmierza przede wszystkim do aktywizacji produkcji eksportowej. Będzie się również czynić wszystko, aby innowacyjność tkwiącą w przedsiębiorstwach, w zapleczu naukowym, pobudzić w kierunku zmniejszenia materiałów importowanych, które dotychczas są sprowadzane z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#ZbigniewMadej">Czwartą dziedziną, którą chciałbym przedstawić jest rynek wewnętrzny w 1982 r. Otóż gdyby występujące obecnie tendencje rynkowe utrzymały się w roku przyszłym, to pieniężne dochody ludności zwiększyłyby się o ok. 380 mld zł, a dostawy na rynek musiałyby się zmniejszyć o ok. 140 do 150 mld zł. Spowodowałoby to całkowite załamanie rynku i konieczność wprowadzenia powszechnego systemu reglamentacji na bardzo niskim poziomie przydziału poszczególnych towarów. Wariant obaw oznacza więc w tym przypadku jeszcze większą uciążliwość zakupów i zdecydowane pogorszenie jakości życia.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#ZbigniewMadej">Istnieje sprzeczność między uzasadnionymi skądinąd aspiracjami i potrzebami ludności a realną sytuacją ekonomiczną. Względy społeczne przemawiały i przemawiają za wzrostem płac ii dochodów, za rozwojem świadczeń społecznych. Ale ten wzrost dokonywał się w ciągu ostatniego roku w oderwaniu, a nawet w sprzeczności z przebiegiem procesów produkcyjnych i przy generalnym spadku wydajności pracy. Musi to prowadzić do dezorganizacji rynku; podwyżki płac zamieniają się w iluzję, równocześnie zaś niszczy się motywację ekonomiczną wzrostu produkcji. Dochodzi do tego jeszcze jeden, niezwykle negatywny czynnik, następuje zerwanie więzi ekonomicznej między miastem a wsią, zahamowanie skupu, spadek roli pieniądza w wymianie z rolnictwem indywidualnym. Tym tendencjom można i trzeba przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#ZbigniewMadej">W wariancie bardziej optymistycznym, w wariancie nadziei, przewiduje się o połowę mniejszy dopływ pieniądza na rynek i większe dostawy towarów. Zakłada się również, że przeprowadzona zostanie reforma cen detalicznych na podstawowe artykuły żywnościowe oraz opał i energię. Powstałby wówczas wśród wytwórców bodziec do wzrostu produkcji tych towarów oraz przesłanki do racjonalniejszego gospodarowania, a wśród konsumentów szansa zakupów na bardziej zrównoważonym rynku. Dla części społeczeństwa będą, rzecz jasna, stosowane rekompensaty, ale wyżej zarabiający muszą, niestety, ponieść część kosztów tej operacji.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#ZbigniewMadej">Ważny dział rynku, obejmujący głównie artykuły przemysłowe, będzie zależał przede wszystkim od tego, na ile wzrośnie produkcja stymulowana nowymi mechanizmami ekonomicznymi, które wejdą w życie od początku 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#ZbigniewMadej">W przyszłym roku można oczekiwać większego wzrostu produkcji przede wszystkim wyrobów cukierniczych, farmaceutycznych, mydła, środków higieny, bielizny dziecięcej oraz ubrań i obuwia. Dalsze ożywienie powinno wystąpić w drobnej wytwórczości, która już od I połowy tego roku działa wedle nowych zasad i wykazuje symptomy ożywienia.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#ZbigniewMadej">W przyszłym roku należy się liczyć z tym, że samodzielne przedsiębiorstwa będą dążyły do podwyższania cen wszędzie tam, gdzie pozwoli im na to sytuacja rynkowa. Odpowiada to rzecz jasna prawidłowościom ekonomicznym, wedle których będą one działać, ale może boleśnie dotknąć nabywców, zwłaszcza mniej zarabiających. Łącznie z tym pojawią się naciski na wzrost płac wywierane przez pracowników na dyrekcję i samorządy. Wyłoni się na tym tle potrzeba kształtowania nowej roli państwa, które powinno być arbitrem pomiędzy pracownikami a dyrekcją fabryk oraz pracownikami i samorządami, a także między producentami i konsumentami. Szczególną pieczą trzeba będzie roztoczyć nad ludźmi o najniższych dochodach oraz nad sferą spożycia zbiorowego, to jest zdrowiem, kulturą, nauką, które przez poszczególne przedsiębiorstwa mogą być niedoceniane. Z drugiej strony państwo będzie musiało regulować dochody wyżej zarabiających, stosując trafne opodatkowanie. Tę funkcję powinny również spełniać podatki, między innymi podatek stabilizacyjny, proponowany ostatnio przez Radę Główną Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#ZbigniewMadej">Aktywna rola państwa wymaga mocnego, zrównoważonego budżetu. W bieżącym roku deficyt budżetowy wyniesie ok. 200 mld zł, w roku przyszłym może wzrosnąć nawet do 500 mld zł. Z czegóż więc finansować zdrowie, naukę i oświatę? Powiększać deficyt, to znaczy potęgować procesy inflacyjne w kraju. Ta droga prowadzi donikąd. Jedynym wyjściem jest wzrost gospodarności i wzrost produkcji.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#ZbigniewMadej">Wysoki Sejmie! Przewiduje się, że projekt planu na 1982 r. będzie się składał z dwóch części, to jest części prognostyczno-informacyjnej i części stanowiącej.</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#ZbigniewMadej">Część prognostyczno-informacyjna zawierać będzie:</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#ZbigniewMadej">— po pierwsze — prognozy zjawisk społeczno-gospodarczych, które z istoty swojej nie poddają się kształtowaniu za pomocą instrumentów planistycznych; dotyczy to procesów demograficznych, procesów na rynkach międzynarodowych;</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#ZbigniewMadej">— po drugie — prognozy zjawisk gospodarczych, które w warunkach przyszłego roku kształtowane będą w sposób pośredni za pomocą instrumentów ekonomicznych. Będzie to dotyczyć takich dziedzin, jak asortyment produkcji, skala produkcji poszczególnych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#ZbigniewMadej">Część prognostyczna stanowić będzie podstawę informacyjną dla ustaleń planu centralnego oraz jedną z podstaw informacyjnych do opracowania planu przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-5.50" who="#ZbigniewMadej">Natomiast część stanowiąca planu zawierać będzie ogólnogospodarcze ustalenia planu centralnego oraz programy operacyjne, dotyczące priorytetowych celów społeczno-gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-5.51" who="#ZbigniewMadej">Ogólnogospodarcze ustalenia planu będą miały charakter konkretnych wielkości sformułowanych w postaci limitów, zakazów i nakazów lub wielkości wynikających z umów z przedsiębiorstwami. Przykładowo można tu wymienić kwoty nakładów inwestycyjnych na konkretne inwestycje zaliczane do tak zwanych inwestycji centralnych, wielkość kredytu inwestycyjnego udzielanego przez bank, nakłady na budownictwo mieszkaniowe, wielkość produkcji podstawowych surowców i materiałów, wielkość importu i eksportu oraz nakazy lub zakazy dotyczące produkcji specjalnej.</u>
          <u xml:id="u-5.52" who="#ZbigniewMadej">Specjalną częścią planu będą programy operacyjne opracowane dla priorytetowych dziedzin takich, jak: wyżywienie, ochrona zdrowia i higiena osobista, odzież, obuwie i wyroby dla dzieci, eksport, paliwa i energia, dostawy na potrzeby obronności kraju. Intencją programów operacyjnych będzie bezpośrednie kierowanie Komisji Planowania i resortów produkcją wybranych wyrobów zapewniających dostawy surowców i materiałów oraz środki dewizowe. Wykonanie tych zadań będzie miało charakter obligatoryjny. W wielu przypadkach dotyczy to tak zwanej strefy chronionej.</u>
          <u xml:id="u-5.53" who="#ZbigniewMadej">Prace nad projektem planu na szczeblu centralnym prowadzimy w trzech fazach.</u>
          <u xml:id="u-5.54" who="#ZbigniewMadej">W pierwszej fazie, która już mija, opracowano wstępne założenia do projektu centralnego planu społeczno-gospodarczego. Materiały te zostały przekazane obywatelom posłom. Te same materiały zostały również przekazane do ponad 120 przedsiębiorstw oraz do ministerstw i urzędów centralnych; opublikowano je także w prasie. W pierwszej fazie przygotuje się także mechanizmy ekonomiczne, niezbędne dla działania przedsiębiorstw oraz wytyczne dla opracowania projektów planów rocznych w województwach.</u>
          <u xml:id="u-5.55" who="#ZbigniewMadej">W drugiej fazie — ministerstwa oraz banki opracują poszczególne części projektu planu. Prace te będą trwały do połowy listopada bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-5.56" who="#ZbigniewMadej">W trzeciej fazie nastąpi opracowanie centralnego planu rocznego i po rozpatrzeniu przez Radę Ministrów skierowanie go do Sejmu w końcu listopada.</u>
          <u xml:id="u-5.57" who="#ZbigniewMadej">Szczególnie ważne jest przygotowanie przedsiębiorstw do samodzielnego startu. Pierwszym sprawdzianem będzie opracowanie projektu planu przedsiębiorstw na 1982 r. Najważniejsze jest określenie warunków ekonomicznych, w jakich przedsiębiorstwa będą działały. Prace takie są prowadzone w ramach Komisji do spraw Reformy Gospodarczej. Przygotowano już liczne projekty aktów prawnych — Ponieważ istnieje obawa, że projekty te nie zdążą przejść przed końcem bieżącego roku przez całą procedurę prawno-decyzyjną, przeto przygotowuje się również jeden zbiorczy dokument regulujący podstawowe kwestie finansowe, płacowe, zaopatrzeniowe, który będzie stanowił podstawę działania przedsiębiorstw do czasu ukazania się wspomnianych aktów prawnych. Rozpoczynamy więc okres gorącej pracy nad planem na 1982 r., planem opartym na nowych zasadach, odmiennych niż dotychczas założeniach, wynikających z reformy gospodarczej. Będą to prace z tych powodów, jak i z powodu ogólnej sytuacji gospodarczej w kraju, wyjątkowo trudne. Liczymy na pomoc obywateli posłów we wszystkich pracach, we wszystkich fazach prac nad planem. Jesteśmy przekonani, że prawidłowo opracowany plan na rok przyszły może stać się istotnym czynnikiem stabilizacji sytuacji społeczno-gospodarczej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.58" who="#ZbigniewMadej">Reasumując, pragnę podkreślić, że sytuacja gospodarcza Polski w 1982 r. zależeć będzie od tego, na ile teraz jesienią w procesie ogólnonarodowej dyskusji nad założeniami do planu na rok przyszły potrafimy oddalić się od prognozy obaw w kierunku wariantu nadziei. Ani Rząd, ani nikt pojedynczo, nie może tego zadekretować. Jest to bowiem typowy akt wyboru ogólnospołecznego.</u>
          <u xml:id="u-5.59" who="#ZbigniewMadej">Wszystko przemawia za tym, że nasze nadzieje powinniśmy lokować bliżej wariantu optymistycznego. Nawet nasze słabości można próbować przekształcić w szansę powodzenia. Czymże bowiem jest, sprawiający nam tyle kłopotu, nawis inflacyjny, jak nie odłożonym popytem, który samodzielnym przedsiębiorstwom produkującym towary rynkowe stwarza szansę na zbyt przez wiele, wiele lat. Brak maszyn rolniczych, części zamiennych otwiera rynek zbytu dla wielu fabryk, które dziś jeszcze mają dylemat co produkować i w jaki sposób zarobić w przyszłym roku na płace dla swych pracowników. Nawet brak węgla, niedostatek pasz i skąpość środków dewizowych stwarza autentyczną konieczność oszczędzania, a w ślad za tym potrzeby innowacji technicznych i organizacyjnych, czyli nieograniczone pole działania dla biur konstrukcyjnych, ośrodków badawczych w przemyśle i dla instytutów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-5.60" who="#ZbigniewMadej">W ten właśnie sposób odbywało się wychodzenie z kryzysu w całej historii ludzkości. Do tego potrzebny jest przede wszystkim spokój. Odpowiedzialność historyczna ścigać będzie tych, którzy nie chcą korzystać z szans porozumienia społecznego i którzy w pogoni za swymi ambicjami ogłaszają strajki i blokują konstruktywne działania gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-5.61" who="#ZbigniewMadej">Działacze „Solidarności” niechaj pamiętają, że ich ambicje i racje polityczne mogą się zmienić w krótkim czasie w racje głodowe dla społeczeństwa. Pogłębianie kryzysu w gospodarce, strajki, blokowanie wzrostu wydobycia surowców nie są bronią przeciwko Rządowi, przeciwko władzy ludowej. Szkodzą przede wszystkim naszemu krajowi i naszemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-5.62" who="#ZbigniewMadej">Obowiązkiem Rządu, obowiązkiem wszystkich, którym leży na sercu dobro Polski, jest przestrzegać przed skutkami takich działań i wskazywać drogi wyjścia. Ale obecna sytuacja ekonomiczna jest już taka, że niezależnie od różnic w poglądach i postawach politycznych, z czysto gospodarczego punktu widzenia należy ogłosić alert dla naszego kraju. Jesteśmy bliscy ostatecznego wyczerpania. Jeśli tego alertu nie przekształcimy w program, jeśli nie wykorzystamy szansy tkwiącej w wariancie nadziei na 1982 r., kryzys potrafi zniszczyć nasz kraj.</u>
          <u xml:id="u-5.63" who="#ZbigniewMadej">W imię podstawowych interesów narodu trzeba skończyć z rozgardiaszem. Już nie tylko względy ustrojowe, ale także socjalne i wręcz biologiczne nie pozwalają na to, by z gospodarki czynić poligon rozgrywek politycznych i ambicjonalnych.</u>
          <u xml:id="u-5.64" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi wicepremierowi za przedstawioną informację Rządu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławGucwa">Obecnie ogłaszam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 15 min. 50 do godz. 16 min. 30)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejWerblan">Otwieram łączną dyskusję nad pkt. 1 i 2 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejWerblan">Opinie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o informacji Rządu przedstawi poseł Zenon Komender.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZenonKomender">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wstępne założenia do projektu centralnego planu społeczno-gospodarczego i szacunek dochodów i wydatków budżetu państwa na 1982 r. były wstępnie dyskutowane na posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów z udziałem przewodniczących pozostałych komisji sejmowych. Zostałem zobowiązany do przedstawienia uwag i wniosków z tego posiedzenia, jak również niektórych opinii przekazywanych dodatkowo przez sejmowe komisje i przez posłów. W dyskusji tej podkreślano wysoką użyteczność tego typu debat, stwarzają one bowiem możliwość szerszej konsultacji i uzgodnień założeń tych dokumentów przed ich ostateczną redakcją. Rzecz jednak w tym, aby opinie komisji sejmowych były wnikliwie rozpatrywane i brane pod uwagę w dalszych pracach Rządu. Punktem wyjścia musi tu być właściwa ocena i analiza sytuacji społecznej i gospodarczej, oparta między innymi na możliwie realnych przewidywaniach wyników gospodarczych bieżącego roku. Obraz jest tu dramatyczny. Charakteryzowano ten stan i jego przyczyny na IV i V Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, omówił te sprawy dzisiaj Prezes Rady Ministrów z tej wysokiej trybuny.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZenonKomender">Jak wiemy, pierwotne założenia planu i budżetu na 1981 r. zostały zmienione decyzją Sejmu w lipcu bieżącego roku. Zmienione oczywiście poprzez korekturę w dół. W skorygowanym planie zakładano w przemyśle produkcję rzędu 87,3% w stosunku do poziomu osiągniętego w 1980 r., obroty towarowe handlu zagranicznego odpowiednio 83,7%, dochód narodowy wytworzony niecałe 85%, a wydobycie węgla kamiennego w wysokości 168 mln ton wobec 193 mln ton uzyskanych w 1980 r.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZenonKomender">Wyniki gospodarcze uzyskane w 3 kwartałach bieżącego roku, jak też ogólna atmosfera społeczno-polityczna kraju i rozregulowanie niemal wszystkich dziedzin życia gospodarczego stwarza uzasadnione obawy, że nawet ten poziom nie będzie osiągnięty. Szczególnie trudna jest sytuacja rynkowa. Ocenia się bowiem, że przy tak znacznym spadku produkcji przemysłowej przychody pieniężne ludności powiększą się co najmniej o dalsze 22 mld zł, głównie z tytułu wyższych wypłat funduszu płac. Pogłębi to i tak już ogromną lukę między popytem a podażą.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#ZenonKomender">Syntetycznym wyrazem katastrofalnego stanu gospodarki jest spadek dochodu narodowego w ciągu tego roku o ponad 15%. Z głównych dziedzin gospodarki jedynie produkcja roślinna w rolnictwie osiągnie postęp w stosunku do poziomu z roku ubiegłego. Jeśli zważyć, że już w ubiegłych latach, poczynając od 1978 r., spadał dochód narodowy wytworzony, przy równoczesnym utrzymywaniu się nadwyżki nad nim dochodu narodowego do podziału, co jest wyrazem pogłębiającego się zadłużenia zagranicznego, jak również, jeśli uwzględnić to, że w tym czasie zwiększyła się poważnie liczba ludności w naszym kraju, to nie ma żadnej przesady w twierdzeniach o zagrożeniu materialnym podstaw bytu narodowego. Świadomość tego musi być istotną przesłanką wszystkich działań społeczno-politycznych i gospodarczych, ale nie tylko Rządu, lecz wszystkich ogniw władzy i wszystkich ośrodków sterowania życiem politycznym i społecznym. Jest to tym bardziej istotne, gdy się zważy, że osłabienie potencjału gospodarczego Polski i związane z tym załamanie się naszego eksportu czyni nas niewiarygodnymi w wymianie i we współpracy międzynarodowej, obniża pozycję i prestiż naszego państwa w świecie.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#ZenonKomender">W obecnej sytuacji społecznej bardziej niż kiedykolwiek rośnie zakres niepewności przy określaniu stanu i możliwości gospodarki na najbliższy okres. Wynika to zresztą nie tylko z groźby nie przezwyciężonych napięć społecznych, utrudniających normalizowanie pracy we wszystkich dziedzinach, ale również z narastającego od dłuższego czasu wyjątkowo głębokiego deficytu środków dewizowych, surowców i materiałów oraz artykułów konsumpcyjnych. Wymaga to skupienia całej uwagi na właściwym rozdysponowaniu tych deficytowych środków, natychmiastowego ich przemieszczenia dla ratowania decydujących w egzystencji społeczeństwa odcinków produkcji i usług.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#ZenonKomender">Trudne do przewidzenia są również rezultaty wdrażania reformy gospodarczej, a zwłaszcza reakcja społeczeństwa na reformę cen detalicznych oraz załóg wielu kluczowych przedsiębiorstw na zastosowanie nowych instrumentów pośredniego sterowania produkcją. Kolejną sferę niepewności stwarzają reakcje partnerów zagranicznych na ograniczenia eksportu ze strony polskiej przy naszych wielkich potrzebach importowych.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#ZenonKomender">Jedynym w zasadzie pozytywem gospodarczym z ostatniego okresu są względnie korzystne wyniki rolnictwa, które pozwalają oczekiwać większej podaży surowców do przetwórstwa rolno-spożywczego. Należy jednak i tu liczyć się z możliwością dalszego powstrzymywania się rolników od sprzedaży produktów rolnych z uwagi na zmniejszającą się wartość nabywczą pieniądza, na zwiększanie się skali naturalizacji spożycia w rodzinach rolników i chłoporobotników, jak też na potrzebę odtworzenia zasobów paszowych wyczerpanych wiosną bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#ZenonKomender">Uwzględniając te zagrożenia i ogromną sferę niepewności, należałoby w opinii posłów zarysować jedynie generalne i to wariantowe ramy tych przewidywań, o czym zresztą mówił wicepremier Madej, i określić również wariantowo zasadnicze cele społeczno-gospodarcze i niezbędne środki do ich realizacji. Tak skonstruowany zarys planu uchwalony przez Sejm stanowiłby wytyczną dla ustawy budżetowej i operacyjnych planów działania Rządu. Zakres realizacji tych założeń i koniecznych korekt, jakie przyniesie życie, stanowić powinien przedmiot okresowych ocen przez komisje sejmowe i Wysoką Izbę. W tej trudnej i dramatycznej sytuacji planowanie i sterowanie gospodarką musi być elastyczne, operatywne, a nade wszystko realne. Nic tak nie szkodzi gospodarce, jak nierealistyczne traktowanie zadań i środków do ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#ZenonKomender">Na dzień dzisiejszy Komisja Planowania, uwzględniając te sfery niepewności, prezentuje nam, jak to tu przedstawiono, dwa skrajne warianty prognozy gospodarczej na 1982 r. i na tym tle rysują się wstępne założenia projektu planu. Warianty te słusznie koncentrują się na czterech podstawowych czynnikach, które będą determinowały sytuację ekonomiczną w 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#ZenonKomender">Chodzi tu o możliwy do osiągnięcia poziom wydobycia węgla kamiennego i pochodnej od niego energii elektrycznej, jak też poziom produkcji miedzi i innych surowców krajowych. Chodzi wreszcie o skalę obciążenia bilansu płatniczego państwa obsługą długu oraz uzależnienie wielkości importu z państw drugiego obszaru płatniczego od odroczenia spłat i uzyskania niezbędnych nowych kredytów. Kolejny czynnik determinujący sytuację ekonomiczną, to poziom produkcji w rolnictwie i wreszcie narastająca luka inflacyjna na rynku wewnętrznym.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#ZenonKomender">Według szeregu opinii wypowiadanych przez posłów, prezentowane przewidywania co do wyników roku bieżącego, jak i nawet najczarniejszy wariant obaw przy prognozowaniu 1982 r. mogą okazać się zbyt optymistyczne. Pogląd ten, niestety, może okazać się słuszny, jeżeli nie przełamie się destrukcyjnych tendencji w nastrojach społecznych, jeżeli nie uruchomi się mechanizmów społecznych i ekonomicznych, ożywiających podstawowe działy produkcji i usług.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#ZenonKomender">W tym kontekście mówiono na wspomnianym posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o potrzebie stworzenia wariantu „konieczności społecznych”, wariantu woli wychodzenia z kryzysu gospodarczego, który będzie na tyle przekonywający i zrozumiały, aby mógł być szeroko zaprezentowany i skonsultowany z całym społeczeństwem i aby mógł uzyskać możliwie szeroką jego akceptację. Społeczeństwo dziś musi zrozumieć, że przekroczyliśmy wszystkie granice życia na kredyt i że nie widać już chętnych do dalszego kredytowania nas. Trzeba określić konkretne drogi wyjścia z tego stanu oparte na pracy całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#ZenonKomender">Sprawą zasadniczą jest tu z jednej strony osiągnięcie możliwie wysokiego pułapu produkcji węgla i energii elektrycznej, krajowych i importowanych innych paliw, surowców i materiałów przemysłowych oraz rolnych, a z drugiej takie rozdysponowanie tych środków, które doprowadzi do rzeczywistej poprawy sytuacji na rynku wewnętrznym i do zwiększenia dostaw eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#ZenonKomender">Rząd zapowiada przygotowanie odpowiednich programów operacyjnych dla realizacji tych założeń przez wyraźne zdeterminowanie głównych powiązań i współzależności gospodarczych. W ocenie poselskiej słuszne są cele, do których się zmierza, a sprowadzić je można do optymalnego w obecnych warunkach zaspokojenia elementarnych potrzeb społeczeństwa w takich zakresach, jak żywność oraz środki produkcji dla rolnictwa, lekarstwa i środki higieny osobistej, artykuły dla niemowląt, dzieci i młodzieży, w tym także podstawowe przybory szkolne, energia elektryczna i opał dla mieszkańców miast i wsi. W sferze zaś celów gospodarczych najważniejsze są sprawy bilansu płatniczego. Tu dla zahamowania tempa wzrostu zadłużenia pilnie potrzebne są konkretne działania zwiększające produkcję i usługi na eksport oraz eliminujące nieracjonalny z punktu widzenia ogólnych celów społecznych import.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#ZenonKomender">Zaspokajanie tych elementarnych potrzeb społecznych i gospodarczych wymaga pilnego podjęcia działań zmierzających do rzeczywistej zmiany struktury produkcji przemysłowej.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#ZenonKomender">Zasady i kierunki przeprowadzenia tej konwersji przemysłu muszą być pilnie, ale i wnikliwie przedyskutowane w odpowiednich komisjach sejmowych. Jest to nie tylko zresztą sprawa Komisji Planowania, ale również nowo uformowanych ostatnimi ustawami, jakie Sejm przyjął, resortów gospodarczych. Musi być przełamany znany konserwatyzm produkcyjny dawnych resortów i zjednoczeń.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów na wspomnianym posiedzeniu, uwzględniając szczególne warunki funkcjonowania gospodarki narodowej, wynikające zarówno z głębokich dysproporcji gospodarczych, jak też z konieczności uwzględniania stanu przejściowego związanego z wdrożeniem reformy gospodarczej, uznała za uzasadnioną potrzebę zastosowania szeregu specyficznych rozwiązań w kierowaniu gospodarką narodową. Chodzi tu w szczególności o Utrzymanie zasady centralnego bilansowania podstawowych surowców i materiałów do produkcji zarówno surowców i materiałów pochodzenia krajowego, jak i z importu, oraz o utrzymanie centralnego rozdzielnictwa niektórych z tych podstawowych surowców i materiałów. Tą drogą powinno się zapewnić pierwszeństwo w zaopatrzeniu surowcowo-materiałowym produkcji i usług dla zaspokojenia priorytetowych, elementarnych potrzeb społecznych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#ZenonKomender">W obecnej sytuacji wydaj e się również, konieczne utrzymanie przejściowo praktyki wyznaczania zadań dyrektywnych dla niektórych przedsiębiorstw w zakresie dostaw artykułów wchodzących w system reglamentacji podstawowych wyrobów rynkowych, jak i eksportu do krajów pierwszego obszaru płatniczego. Konieczne jest również imienne określenie w planie centralnym inwestycji kontynuowanych i nowo rozpoczynanych.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#ZenonKomender">Funkcjonowanie tego systemu musi być jednak stale kontrolowane dla zapewnienia jasności obowiązujących zasad i praktyki liczącej się z samodzielnością i samorządnością, jak i z efektywnością ekonomiczną przedsiębiorstw. Chodzi tu przede wszystkim o wkomponowanie w ten system tworzenia takiej struktury produkcji, która pozwoli na zaspokojenie potrzeb priorytetowych i potrzeb reglamentacji rynku, do której zobowiązaliśmy się systemem kartkowym. I ta sprawa jest kolejnym tematem do bieżącej obserwacji przez komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#ZenonKomender">W ramach konieczności działań antyinflacyjnych trzeba szukać metod skutecznego wiązania wzrostu płac z wielkością dostaw towarów i usług na rynek wewnętrzny i na eksport. Obecne warunki ekonomiczne dyktują również twardą konieczność zrozumienia wagi nie tylko przez administrację gospodarczą, ale również przez wszystkie jednostki gospodarcze, przez każdego pracownika, a również konsumenta, wagi oszczędzania paliw i energii, surowców i materiałów, eliminowania wszelkich przejawów marnotrawstwa i rozrzutności, która wbrew pozorom, nawet w tej trudnej sytuacji istnieje. Potrzebny jest tu zarówno szeroki ruch społeczny, jak i skuteczny system kontroli.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#ZenonKomender">Węzłową sprawą jest tu właściwa gospodarka węglem kamiennym i innymi paliwami pochodzenia krajowego i z importu oraz energią cieplną i elektryczną, których uzyskanie jest tak trudne i coraz bardziej kosztowne.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#ZenonKomender">Podczas omawianego tu posiedzenia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów podkreślano przede wszystkim to, że zwiększenie wydobycia węgla i uzyskiwanie innych paliw i surowców energetycznych nie jest zadaniem tylko jednego resortu, ale powinnością całej gospodarki. Chodzi tu szczególnie o dostawy materiałów, maszyn i urządzeń, części zamiennych, o postawienie do dyspozycji górnictwa zdolności produkcyjnych niektórych przedsiębiorstw z innych przemysłów, a obok tego o przydział dewiz na zakup niezbędnych części zamiennych i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#ZenonKomender">Trzeba zapewnić również rzeczywistą poprawę zaopatrzenia górników w żywność i stworzyć możliwości zakupu za część wynagrodzenia atrakcyjnych towarów. Rozwiązywanie spraw socjalnych rodzin górniczych przede wszystkim w sferze budownictwa mieszkaniowego to kolejny problem, którym musi się zająć cała gospodarka, a nie tylko resort górnictwa. Tylko spełnienie tych warunków czyni realne założenia projektu wydobycia węgla na poziomie 168 mln ton, w tym na eksport ponad 17 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#ZenonKomender">Realizacja tego wariantu konieczności społecznych i gospodarczych pozwoliłaby na odwrócenie negatywnych, kryzysowych tendencji w gospodarce pod warunkiem jednak, że przy nie zmienionym poziomie zużycia węgla na cele wytwórcze wprowadzi się zakładane zmiany w strukturze jego rozdysponowania. Preferencyjnie potraktowana być musi elektroenergetyka i ciepłownictwo, rolnictwo i przemysł rolno-spożywczy, chemiczny i materiałów budowlanych, drobna wytwórczość i musi się to stać, niestety, kosztem zmniejszenia dostaw węgla do innych działów produkcji i usług.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#ZenonKomender">Kolejnym elementem prezentowanych założeń wychodzenia z kryzysu jest choćby minimalny wzrost w stosunku do 1981 r. podaży takich surowców i materiałów pochodzenia krajowego, jak węgiel brunatny, miedź i siarka. Zwiększenie wydobycia węgla brunatnego powinno stać się ważnym i trwałym nurtem działania na rzecz poprawy bilansu energetycznego Polski. Tu tkwią duże możliwości.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#ZenonKomender">W odczuciu społecznym węzłową sprawą naszej gospodarki jest i pozostanie na wiele lat wielkość i struktura produkcji rolnej. W ocenie posłów uznano w zasadzie za realne założenia Komisji Planowania w odniesieniu do przewidywanej wielkości produkcji roślinnej na 1982 r., ujęte w tym wariancie pośrednio. Aby uzyskać trwałe efekty w rolnictwie i w całej gospodarce żywnościowej, musi się dokonać głęboka reorientacja całej gospodarki na rzecz rolnictwa. W najbliższym czasie powinno to się wyrazić głównie przez zwiększenie dostaw środków ochrony roślin, wzrost produkcji prostych narzędzi i maszyn rolniczych, jak i niedopuszczenie do spadku dostaw paliw, energii elektrycznej, opału i nawozów sztucznych.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#ZenonKomender">Dla zapewnienia opłacalności produkcji rolnej i odpowiednich motywacji dla zwiększenia skupu konieczna jest stała obserwacja i porządkowanie relacji cen skupu artykułów rolnych z cenami detalicznymi żywności i środków produkcji dla rolnictwa. Uporządkowanie cen skupu oraz cen detalicznych w powiązaniu ze zwiększeniem podaży środków produkcji dla rolnictwa oraz innych towarów przemysłowych stworzyłoby trwałe, korzystne warunki ekonomiczne dla rozwoju produkcji rolniczej. To w niczym nie neguje tych doraźnych działań, które zapowiedziane zostały w wystąpieniu Premiera. i wystąpieniu wicepremiera Madeja, na rzecz ożywienia skupu w tym konkretnym okresie jesieni 1981 r. Chodzi tu o to, żeby nie działać tylko tego typu impulsami, lecz przeprowadzić głęboką reformę cen i prowadzić aktywną politykę cen, na podstawie racjonalnych, ekonomicznych przesłanek. Ta reforma cen musi być nie tylko racjonalna ekonomicznie, ale i sprawiedliwa społecznie w odniesieniu do wszystkich grup społecznych w Polsce. Dla tego zasadniczego posunięcia trzeba zdobyć społeczną akceptację. W tej dziedzinie potrzebna jest aktywność wszystkich środowisk społecznych, rzeczywista konsultacja z reprezentantami wszystkich zawodów i wnikliwe badania budżetów rodzinnych i stała obserwacja wzrostu kosztów utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Największą trudność przy konstruowaniu założeń planu na 1982 r. stwarza dziś realne przewidywanie obrotów handlu zagranicznego i bilansu płatniczego. W odróżnieniu od lat poprzednich niepewność ta dotyczy wymiany handlowej z krajami obu obszarów płatniczych. Jest to problem węzłowy dla całej gospodarki. Dano temu wyraz w materiałach prezentowanych przez Komisję Planowania i w dzisiejszych prezentacjach rządowych. W ocenach poselskich w tej dziedzinie gospodarowania musimy się dopracować nowych metod działania, które wyzwolą proeksportowe tendencje we wszystkich działach gospodarki, stworzą lepsze relacje w handlu zagranicznym, pełniejsze powiązania z gospodarką krajów RWPG, a w szczególności w dwustronnej wymianie ze Związkiem Radzieckim. Właśnie dziś niezwykle potrzebne jest społeczne zrozumienie wagi handlu zagranicznego, społeczne poparcie tych działań, które wyprowadzą nas z tej pułapki zadłużenia, w jaką popadliśmy w handlu z krajami zachodnimi. Nowy model gospodarowania, przewidywany reformą gospodarczą, powinien wyzwolić inicjatywy eksportowe we wszystkich działach produkcji i usług. Powinien ukazać ścisły związek między każdym działem gospodarki a wymianą międzynarodową.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#ZenonKomender">Wysoki Sejmie! W obecnej sytuacji konieczne jest dalsze ograniczenie inwestycji. Możliwości inwestowania w gospodarce narodowej w 1982 r. określa się na 430 mld zł, co wynika z ukształtowania dochodu narodowego do podziału oraz ze stanu zaopatrzenia materiałowego i technicznego. Określenie takiego poziomu inwestycji wymaga kolejnego przeglądu inwestycji kontynuowanych dla zasadniczego zwężenia frontu inwestowania. Ta sytuacja inwestycyjna, jak również towarowo-pieniężna, stwarza potrzebę znacznego zaangażowania środków finansowych i rzeczowych ludności z przeznaczeniem przede wszystkim na budownictwo mieszkaniowe i na rozwój drobnej wytwórczości. Środki te powinny umożliwić między innymi tworzenie nowych jednostek drobnej wytwórczości wykorzystujących przede wszystkim szereg rezerw lokalnych, surowców i materiałów, odpady produkcyjne i surowce wtórne, jak również zbędne w przedsiębiorstwach kluczowych materiały pełnowartościowe oraz produkty rolne, które przy istniejących zasadach i formach skupu nie są w pełni wykorzystywane w produkcji żywności. Aby to było realne, trzeba przełamać dotychczasową praktykę i stworzyć nowe możliwości działań gospodarczych, między innymi przez tworzenie małych spółdzielni i spółek pracowniczych, przez pełniejsze wykorzystanie możliwości stworzonych przez uchwałę Rady Ministrów o rozwoju drobnej wytwórczości. Może to być jednym z elementów działań na rzecz poprawy sytuacji pieniężno-rynkowej zarówno od strony zwiększenia podaży, jak i wiązania środków pieniężnych ludności.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#ZenonKomender">Trzeba przy tym pamiętać, że jeśli utrzymałyby się trendy z roku bieżącego, to przychody pieniężne ludności w 1982 r. wzrosłyby o ok. 280 mld zł przy stanie zatrudnienia w gospodarce uspołecznione j prawie 12 mln osób, choć wartość produkcji przemysłowej byłaby niższa w stosunku do 1981 r. o blisko 300 mld zł. Oznacza to, że ok. 500–600 tys. osób pozostałoby formalnie zatrudnionych w zakładach przemysłowych, mimo że nie miałyby zajęcia. Spowodowałoby to zjawisko zatrudnionych bez pracy, jakie na znaczną skalę występuje w wielu gałęziach przemysłu już w roku bieżącym. Jest to jeden z czynników pogłębiających postępującą od pewnego czasu dezorganizację rynku i konieczność poszerzania sfery reglamentacji.</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Dramatyczna sytuacja gospodarcza, której efektem jest również spadek akumulacji w przedsiębiorstwach, pogłębiający niedobory w budżecie państwa, odbija się na spożyciu zbiorowym, na sferze usług niematerialnych, znajdujących się w warunkach znacznych ograniczeń i oszczędności wynikających z niedostatku środków rzeczowych i obniżającego się poziomu dochodu narodowego. Niemniej jednak w prezentowanych założeniach przewiduje się wzrost wydatków bieżących o ok. 17% na usługi socjalne i kulturalne, między innymi w związku ze wzrostem zatrudnienia w szkolnictwie ogólnokształcącym i wychowaniu, w szkolnictwie zawodowym i wyższym oraz w placówkach ochrony zdrowia i opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#ZenonKomender">Oddanie do użytku nowych szpitali, szkół, przedszkoli oraz żłobków pociągnie za sobą zwiększenie wydatków rzeczowych, których wielkość ulegnie podwyższeniu według założeń prezentowanych nam przez Komisję Planowania również z tytułu wzrostu kosztów utrzymania urządzeń (o ok. 12%). Szacunek wydatków budżetowych na cele socjalne i kulturalne, prezentowany przez Ministra Finansów, wskazuje, że nakłady w tych działach w relacji do dochodu narodowego podzielonego w 1982 r. wzrosną. Jest to jednak związane w poważnej mierze ze wzrostem kosztów i spadkiem dochodu narodowego. Nie analizując dokładniej tej problematyki, trzeba stwierdzić, że właśnie w tej sferze, w sferze usług niematerialnych najwcześniej daje znać o sobie ciążąca nad nami groźba załamania materialnych podstaw bytu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Przedstawiłem z upoważnienia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, siłą rzeczy skrótowo i bez pełniejszej argumentacji, uwagi, wnioski i opinie poselskie z tym przekonaniem, że będą one uwzględnione w dalszych pracach przy tworzeniu generalnych konstrukcji celów społecznych i wynikających z nich zadań gospodarczych, będą wykorzystane w pracach nad planem i budżetem państwa na 1982 r. Dalsze precyzowanie stanowiska Sejmu w tych węzłowych sprawach dokona się w dalszej pracy komisji sejmowych i zespołów międzykomisyjnych.</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Kazimierzowi Bartkowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzBarcikowski">Wysoka Izbo! W wystąpieniu Premiera oraz w przedłożeniach rządowych zawarte jest wielkie zatroskanie o stan naszego państwa, gospodarstwa narodowego. Jest to zatroskanie ze wszech miar uzasadnione, a co więcej podzielane przez coraz szersze kręgi obywateli tak przykro odczuwających utrudnienia, wobec których staje ogół społeczności polskiej wskutek pogarszającego się stanu państwa i wytwórczości narodowej. Ważna jest jednak nie tyle konstatacja, stwierdzenie stanu obecnego, ile przyjęcie dróg wyjścia, zwrócenie się do ogółu ludzi pracy o rzeczowe rozpatrzenie stanu obecnego i od ich woli uzależnionych dróg wyjścia z obecnej, tak dokuczliwej dla nich sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzBarcikowski">Wysoka Izba, a przez Sejm cały naród otrzymał przedłożenie, a w istocie prognozę, propozycję rządową w sprawie planu na 1982 rok, planu w trzech ujęciach, wariantach. Dotyczy to kształtowania sytuacji gospodarczej w roku przyszłym, podkreślam kształtowania, gdyż mimo pewnych uwarunkowań wyników przyczynami od nas bezpośrednio niezależnymi, choćby takimi, jak możliwość pozyskania kredytów zagranicznych czy też wpływu warunków atmosferycznych na wyniki rolnictwa — reszta zależy od ludzi, od ich woli i determinacji w dążeniu do poprawy gospodarki, a przez to warunków swego życia. Nieraz na obradach Wysokiej Izby zgłaszane były wnioski, by przedkładane Sejmowi plany zawierały rozwiązania alternatywne. Założenia planu na 1982 r. te alternatywy zawierają i zawarta w nich jest swego rodzaju oferta dla narodu. W zależności od tego, jak ogół społeczeństwa podejdzie do rozwiązywania swych problemów, osiągnie wyniki bądź w postaci dalszego spadku produkcji i dochodu narodowego, bądź też wejdzie na drogę wzrostu — skromnego co prawda, ale zapoczątkowującego nową fazę rozwoju gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzBarcikowski">Zawarta w założeniach planu alternatywa pośrednia, mieszcząca się między niepowodzeniem a realną nadzieją na poprawę, jest właśnie taką alternatywą średnią, średnią warunków, średnią przeciętnej pracy i średniego kierowania. Trzeba więc odwołać się do najlepszych ambicji kadr gospodarczych i wszystkich wytwórców, aby korzystny wariant nadziei stał się celem działań powszechnych i został zrealizowany. Zauważmy, że te możliwości rozważać będą komisje sejmowe i cały Sejm, ale ważniejsze jest, aby tego wyboru w sposób świadomy wraz z Sejmem dokonał cały naród.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzBarcikowski">Klub Poselski PZPR przedłoży partii, obywatelom, których to będzie interesować, te właśnie warianty i do wyboru, i do opowiedzenia się.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzBarcikowski">Obywatele Posłowie! Niejednokrotnie każdy z nas uczestniczył w uczonych dyskusjach o prymacie polityki nad ekonomiką. Po wielokroć wysłuchiwaliśmy tez kwestionujących zasadność tej prawdy, przestróg przed nadużywaniem polityki w gospodarce. Zauważmy, że dziś znajduje to potwierdzenie, jak na ówczesne dyskusje, z najbardziej zaskakującej strony. Ukształtowała się u nas sytuacja, kiedy rachuby polityczne sił rwących się do władzy na fali wzbudzanej negacji tego, co do tej pory stworzył naród pod przewodnictwem partii, prowadzą do zahamowania rozwoju, do dezorganizacji gospodarki w imię zasady im gorzej tym lepiej, to znaczy lepiej dla tych sił, które założyły eksploatację napięć społecznych, zrodzonych na tle niedostatków gospodarczych dla osiągnięcia własnych celów politycznych. Blokada — z przyczyn politycznych — zamierzeń Rządu obliczonych na poprawę sytuacji gospodarczej wywiera jakże negatywny wpływ na wyniki produkcyjne i warunki życia ludności. Idące za tym demagogiczne oskarżenia władzy o nieudolność są już tylko prostym następstwem tej blokady i jej skutków dla ludności. Ze wszech miar uzasadniony więc jest wniosek, aby zapoczątkowanie przezwyciężenia trudności gospodarczych następowało na terenie życia politycznego kraju.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#KazimierzBarcikowski">Towarzysz Premier w swym wystąpieniu rozwinął myśl i zgłosił wynikające z niej propozycje o budowie frontu patriotycznego porozumienia na rzecz przezwyciężenia kryzysu, na rzecz reformy gospodarki i życia państwowego w duchu socjalistycznej odnowy. Nasza partia w tym nowym przymierzu sił, żywotnie zainteresowanych w wyprowadzeniu kraju z kryzysu, widzi udział wszystkich sił patriotycznych, które stoją na gruncie socjalizmu, również tych, uznających sam fakt socjalizmu jako współczesną formę ustrojową Polski, a tym samym nie występujących przeciwko konstytucyjnemu porządkowi socjalistycznego państwa, którzy rozwój kraju i jego bezpieczeństwo stawiają wyżej aniżeli różnice poglądów czy światopoglądów w państwie naszym uznane i współistniejące. Na społecznym gruncie tego frontu gotowi jesteśmy szukać rozwiązań personalnych i politycznych odpowiadających charakterowi i pryncypiom Konstytucji PRL.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#KazimierzBarcikowski">Nie kryjemy swego poglądu, że za głębokie nieporozumienie uważamy pomysły powracające w różnych publikacjach, a sugerujące możliwość budowania koalicji sił przeciwstawnych, to znaczy przymierza łączącego w jednych formach organizacyjnych siły wzajemnie sprzeczne. Czy kiedykolwiek i gdziekolwiek możliwa była, czy istnieje koalicja i współdziałanie w ramach wspólnego porozumienia zwolenników danego ustroju i jego przeciwników aktywnie z tym ustrojem walczących? Koalicja to przecież przymierze. Czy możliwe jest przymierze sił sobie przeciwstawnych? Czy rokuje nadzieje w warunkach naszego ustroju porozumienie, w którym ktokolwiek z jego uczestników będzie negował przewodnią rolę partii? Musi więc być spełnione minimum warunków i jasno wyrażona wola współdziałania, aby udział, przynależność w porozumieniu mogła być owocna. Oczywiście, pozostawanie kogokolwiek poza porozumieniem nie może zwalniać go od kierowania się ogólnymi racjami narodu i państwa. Uprawnień do lekceważenia swych interesów żaden naród nie daje nawet najskrajniejszej opozycji i naród polski też nikomu takiego prawa nie przyzna, nie da. Stąd wynika naturalny obowiązek samoograniczania się nawet dla przeciwników ustroju, jeśli nie chcą naruszyć racji stanu, racji interesów narodu i jego bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#KazimierzBarcikowski">To, co powiedziałem, może brzmi zbyt ogólnie, ale jak sądzę dość jasno, aby było zrozumiałe w naszej dzisiejszej sytuacji. Budowane przymierze sił patriotycznych, kierujące się racjami ustrojowymi i narodowymi, zmierzać będzie — jak sądzimy — do przezwyciężenia zjawisk i działań zagrażających interesom naszego narodu i socjalistycznego państwa, do przezwyciężenia kryzysu i stworzenia trwałych rozwiązań na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#KazimierzBarcikowski">Równolegle z budową frontu porozumienia musi postępować konkretna działalność władzy na rzecz przywrócenia prawa w imię zabezpieczenia elementarnych interesów obywateli, społeczeństwa i państwa. Nie do pomyślenia w żadnym cywilizowanym państwie jest odmowa poszanowania praw stanowionych przez najwyższe organy państwa. A u nas to się dzieje i często dzieje się bezkarnie. Dzieje się tak również wobec ustaw ostatnio uchwalonych przez Sejm i dzieje się ze szkodą dla autorytetu Sejmu. Co więcej, nie do wyjątków należą przypadki, kiedy na przykład egzekwowanie przepisów nowej ustawy o kontroli publikacji traktowane jest jako szykanowanie i powoduje protesty o zasięgu nawet niewspółmiernym do uzasadnionej ingerencji. Są to próby postawienia ponad prawem działań całej organizacji „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#KazimierzBarcikowski">Działalność godząca w interesy państwa i narodu bez wątpienia musi podlegać karze wynikającej z obowiązujących praw. Rząd musi też skutecznie przeciwdziałać anarchizacji życia gospodarczego. Mówiliśmy tu o tym, że nadal utrzymuje się sytuacja, kiedy ambicje większych, a w końcu i zupełnie małych wodzów „Solidarności”, nie powściągane rozsądkiem i poczuciem odpowiedzialności, stawiają w stan strajku, czyli bezczynności, zakłady przemysłowe całych województw, zakłady o wielkim wpływie na funkcjonowanie całej gospodarki. Rujnuje się więc gospodarkę pod hasłami żądań jej naprawy. Społeczeństwo, które by pogodziło się z terroryzmem strajkowym, samo siebie musiałoby skazać na upadek. Dlatego Sejm na rozpoczętym posiedzeniu powinien nie tylko przestrzec przed nowymi zagrożeniami i postępującym niszczeniem gospodarki. Powinniśmy przyznać Rządowi uprawnienia do działań skuteczniej przeciwdziałających strajkom i naruszaniu prawa. Jeśli te decyzje Sejmu okażą się niewystarczające, Rząd powinien być upoważniony do zwrócenia się o uprawnienia nadzwyczajne, wynikające z Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#KazimierzBarcikowski">Jednocześnie powinniśmy przyspieszyć prace nad ustawą o związkach zawodowych. Niekończące się dyskusje i uzgodnienia, ważne i potrzebne, ale ciągle oddalające przyjęcie tej ustawy, siłą rzeczy nasuwają obawy, czy nie stanowi to metody w wydłużaniu stanu bezkarnego nadużywania strajków. Znane są wypowiedzi, które te obawy potwierdzają.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#KazimierzBarcikowski">Obywatele Posłowie! Jesteśmy w Polsce świadkami zastosowania swoistej techniki społecznej. Liczni działacze „Solidarności” do perfekcji opanowali metody propagandowe, żywiące, podtrzymujące wszelkiego rodzaju negacje, wzmagające napięcia, budzące niechęć i agresję wobec przedstawicieli władzy i samej władzy państwowej. W licznych zakładach te metody oddziaływania obraca się przeciw wszystkim ludziom myślącym inaczej, a często przeciw myślącym po prostu trzeźwo. Stosowanie presji psychicznej i zastraszania w warunkach strajków uznano za zjawisko i sposób działania normalny. Podniesiono do rangi cnoty sprzeciw wobec władzy, zasadę nieuczestniczenia w pozytywnym rozwiązywaniu problemów społecznych, zasadę uchylania się od odpowiedzialności za dobro ogólne. Jeśli jeszcze dodać bezwzględną walkę o zapewnienie bezkarności dla siebie, to zrozumiemy skalę zagrożenia, jakie niesie ta „pedagogika” i jej nasilenie dla socjalistycznych i demokratycznych zasad współżycia społecznego, dla stosunku obywateli do państwa, dla związków Polski ze światem, a z krajami socjalistycznymi w szczególności.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#KazimierzBarcikowski">Wszystko to uruchamia działania społeczne, których skutki ciągle są niedoceniane w opinii, a stanowią zapowiedź wielkiej groźby, przed którą staje społeczeństwo i sami członkowie „Solidarności”, jeśli w porę nie przeciwstawią się tym metodom oddziaływania i działania ekstremistów.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#KazimierzBarcikowski">Kończąc, stwierdzam, że Klub Poselski PZPR udzieli Rządowi pełnego poparcia w jego działaniach na rzecz przezwyciężenia kryzysu. Zgodnie z decyzją Komitetu Centralnego popieramy wniosek towarzysza Jaruzelskiego o zachowanie w połączeniu funkcji, które sprawuje. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Jerzemu Grzybczakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyGrzybczak">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ciągle ocieramy się o nowe niebezpieczeństwa. Emocje biorą górę nad rozsądkiem, a groźba i przymus nad skłonnością do kompromisu i ugody. Kraj nasz ponownie znalazł się na ostrym wirażu. Skomplikowała się sytuacja polityczna i społeczno-gospodarcza Polski. Przez kraj przetacza się fala strajków, nie ustają prowokacje i ekscesy antyradzieckie, i zajścia uliczne. Coraz bardziej ogołacany ze wszystkiego jest rynek, a przecież ludzie nie tylko chcą jeść, ale i ubrać się oraz ogrzać na zimę.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JerzyGrzybczak">W naszej ojczyźnie zbyt wiele popełniono w przeszłości błędów, aby nie zrozumieć źródeł i przyczyn przeciągającego się społecznego niezadowolenia. Dużo narosło zaniedbań, krzywd, nieprawości. Nikomu nie wolno jednak grać na nastrojach, często w imię własnych, egoistycznych celów; nikomu, dla kogo dobro ojczyzny, dobro naszego państwa stanowi wartość nadrzędną.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JerzyGrzybczak">Po to, aby dźwigać kraj z upadku, potrzebne jest nam dzisiaj pojednanie, a nie wewnętrzne rozdarcie, porozumienie, a nie kłótnia i swary, porządek, a nie anarchia, praca, a nie jej udawanie. Bunt przeciwko władzy polegający na niepracowaniu jest buntem przeciwko nam samym, przeciwko społeczeństwu. Od strajków nie przybywa chleba ani dobrego samopoczucia, bo w efekcie powstrzymywania produkcji słabnie dyscyplina pracy, kuleje zaopatrzenie rynku, pogarsza się kooperacja, a w nasze życie wkrada się nieład, czyniąc je jeszcze bardziej nieznośnym.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JerzyGrzybczak">Nie ma racjonalnego uzasadnienia dla ostatnich akcji strajkowych „Solidarności”, czemu dało wyraz kierownictwo partii politycznych w komunikacie Centralnej Komisji Współdziałania PZPR, ZSL i SD. Tak ocenił je znaczny odłam społeczeństwa. Po tę jakże kosztowną broń sięga się u nas łatwo i bez koniecznego umiaru. Zarówno wtedy, gdy wysuwane są nierealne żądania, jak i wówczas, gdy w grę wchodzą urażone ambicje. Polska strajkami stoi. W warunkach rozchwiania i braku stabilizacji gwałtownie postępuje rozkład gospodarki, narastają konflikty, pogłębia się społeczne i moralne rozprężenie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JerzyGrzybczak">Zamiast niezbędnego zbliżenia stanowisk utrwalają się społeczne przedziały i uprzedzenia, rośnie nieufność między ludźmi. Tym kursem, Obywatele Posłowie, dalej nie wolno podążać. Trzeba koniecznie zejść z drogi konfrontacji na drogę porozumienia. W najgłębiej pojętym interesie narodowym Polski, w imię niezakłóconego urzeczywistnienia socjalistycznej odnowy kraju Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego staje na gruncie idei narodowego frontu porozumienia i współpracy oraz potwierdza wolę współdziałania naszej chłopskiej partii ze wszystkimi siłami politycznymi, wspólnotami wyznaniowymi, związkami zawodowymi, organizacjami młodzieżowymi i społecznymi w budowaniu patriotycznego przymierza i zgody narodowej.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JerzyGrzybczak">Na płaszczyźnie zreformowanego Frontu Jedności Narodu powinno być miejsce do swobodnej wymiany poglądów w najważniejszych sprawach w kraju, prezentowania różnych koncepcji, dyskutowania ważnych programów i ustalania wspólnych linii postępowania.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JerzyGrzybczak">Klub Poselski ZSL gorąco popiera wysuniętą przez generała Wojciecha Jaruzelskiego ideę powołania rady porozumienia narodowego, koncepcję rozszerzenia społecznej bazy organów władzy państwowej, inicjatywę powołania reprezentatywnej rady konsultatywnej oraz zapowiedź powierzania odpowiedzialnych stanowisk w organach władzy państwowej, w Rządzie i administracji terenowej wybitnym działaczom, specjalistom reprezentującym różne światopoglądy i zapatrywania polityczne.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JerzyGrzybczak">Jest to niezbędne dla zwiększenia patriotycznej odpowiedzialności ogółu obywateli za sprawy wspólne wszystkim Polakom. Dlatego też wzywamy do stołu i porozumienia wszystkie strony obecnego sporu.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JerzyGrzybczak">Jednocześnie uważamy, że poprawa klimatu społecznego i wzajemnego zaufania społeczeństwa do władz wymaga większej stanowczości w usuwaniu różnych źródeł konfliktów, eliminowania ludzi nieudolnych i nieuczciwych zarówno z ogniw władzy, jak i obsługi obywateli oraz pilnego karania winnych nadużywania stanowisk.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JerzyGrzybczak">Nasze wspólne problemy możemy rozwiązywać tylko drogą rozsądnego dialogu, drogą konsekwentnego wcielania w życie umów społecznych. Choć na horyzoncie polskiej odnowy pojawiają się ciemne chmury, choć ujawniają się w tej odnowie siły przeciwne, pragniemy w imieniu Klubu Poselskiego ZSL oświadczyć, że nie ma innej drogi wyjścia z kryzysu, jak droga rzetelnej pracy, stabilizacji i demokracji.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#JerzyGrzybczak">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe wypowiada się za takimi reformami politycznymi, które dostosowałyby system polityczny Polski oraz ustrój i funkcjonowanie państwa do struktury społeczeństwa, poziomu jego rozwoju, poziomu rozwoju sił wytwórczych i stosunków społecznych. Stronnictwo uznaje przedstawicielsko-samorządową formę sprawowania władzy państwowej za podstawowy sposób realizacji konstytucyjnej zasady zwierzchnictwa ludzi pracy oraz formę uspołecznienia państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#JerzyGrzybczak">Stronnictwo wypowiada się za przejrzystym rozgraniczeniem władzy uchwałodawczej i kontrolnej od władzy wykonawczej oraz za wyraźnym rozgraniczeniem władzy politycznej od administracyjnej i samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#JerzyGrzybczak">Demokracja musi być rozumiana jako równe prawo Polaków do umacniania i demokratyzowania państwa, jako obowiązek do optymalnego zaspokajania żywotnych potrzeb społeczeństwa, uznawania nadrzędności interesów ogólnonarodowych nad interesami grupowymi oraz współtworzenia ładu społecznego. W tym duchu i z takim przekonaniem pragniemy oddziaływać wszędzie tam, gdzie sięgają nasze wpływy, gdzie decydują się losy kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#JerzyGrzybczak">Wysoka Izbo! W organizowaniu szerokiego frontu porozumienia narodowego ważną rolę odegrać powinien front porozumienia chłopskiego. Wsi potrzebna jest jedność w przezwyciężaniu kryzysu, w przełamywaniu bierności, skostnienia i marazmu. Dość powszechny jest pogląd, że odnowa zatrzymuje się za rogatkami wielkich miast, a w Polsce gminnej niewiele się zmienia. Przełamywanie nieudolności czy opieszałości, zwalczanie klikowości i kumoterstwa wymaga silnego samorządu terytorialnego i społecznego oraz współdziałania mieszkańców wsi w usuwaniu wszelkiego zła.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#JerzyGrzybczak">Rozwój samorządu to także warunek rozwoju społecznej aktywności i wzrostu obywatelskiej odpowiedzialności. W tym duchu Stronnictwo nasze rozwija współpracę z organizacjami zawodowymi i samorządowymi wsi, widząc w jedności źródło dalszego jej rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#JerzyGrzybczak">Z tej wysokiej trybuny pragniemy zaapelować do wszystkich sił społecznych na wsi o zrozumienie powagi sytuacji kraju i efektywny udział w przezwyciężaniu kryzysu. Rolnictwo jest dziś jedynym działem gospodarki dysponującym nadwyżkami produkcji. Ich wprowadzenie do obrotu może stanowić istotny zwrot w kierunku stabilizowania całej gospodarki. Dla tej ważnej sprawy zjednujemy patriotyczne siły wsi.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#JerzyGrzybczak">Wysoki Sejmie! Widocznym wyrazem pogarszania się i komplikowania sytuacji politycznej i społeczno-gospodarczej kraju jest zrywanie więzi ekonomicznych między miastem a wsią. Powoduje to widoczne zaostrzenie sytuacji na rynku żywnościowym i godzi w sojusz podstawowych klas naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#JerzyGrzybczak">Dla mieszkańca miasta jest niezrozumiałe, dlaczego półki w sklepach są puste w sytuacji, kiedy dowiaduje się z różnych źródeł o niezłych urodzajach, o zwierzętach, które stoją w zagrodach i wciąż nie trafiają do punktów skupu. Prawda jest oczywiście taka, że na skutek katastrofalnej sytuacji w rolnictwie w roku ubiegłym jest dziś mniejsze pogłowie trzody, bydła i owiec. Żeby jednak tegoroczne dobre zbiory przetworzyć na mięso trzeba, jak wszyscy wiemy, dłuższego czasu. Ale nawet te okoliczności nie tłumaczą gwałtownego w ostatnich miesiącach spadku skupu produktów rolnych, zwłaszcza żywca, a w konsekwencji dalszego pogarszania sytuacji zaopatrzeniowej miast. W warunkach dobrego urodzaju niezrozumiałe są kłopoty z zaopatrzeniem ludności w ziemniaki, co bardzo często wynika z nieudolności aparatu skupu.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#JerzyGrzybczak">Nie poprawi się zaopatrzenie w produkty żywnościowe ani też nie przywróci się spójni między miastem i wsią przez wprowadzenie obowiązkowych dostaw, jak chcą tego niektórzy. W przeszłości, jak wiemy, praktyka tych dostaw nie tylko stała się hamulcem produkcji, ale także naruszała zasady demokracji socjalistycznej, gwarantującej samodzielność indywidualnej gospodarki chłopskiej. Miało to negatywne reperkusje społeczno-produkcyjne, których skutki odczuwamy do dziś. Jak miasto na żywność, tak wieś oczekuje na węgiel, cement, buty gumowe, ciepłą odzież, paliwo i wszystkie niezbędne narzędzia rolnicze. Aby rolnik mógł produkować, musi mieć czym napalić w piecu, w czym upiec chleb, czym zaorać, zasiać, zebrać.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#JerzyGrzybczak">Tymczasem wobec zmniejszonych dostaw, wobec ograniczonego wydobycia węgla oraz zmniejszonej produkcji fabryk nawozów i maszyn rynek wiejski został doszczętnie ogołocony. Pieniądz bez pokrycia w towarze jest bezwartościowym papierem, nie stanowi więc dla rolników źródła motywacji produkcyjnej. Pieniądzem staje się wytwór rolniczy, a zwłaszcza zboże. Dlatego mamy do czynienia ze zmniejszonym skupem.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#JerzyGrzybczak">Zdaniem Klubu Poselskiego ZSL dla przywrócenia więzi ekonomicznej między miastem a wsią konieczne jest przesunięcie na rynek wiejski pewnych ilości artykułów konsumpcyjnych, waloryzacja wkładów oszczędnościowych do wysokości bieżących przychodów pieniężnych ze sprzedaży produktów rolnych w uspołecznionym aparacie skupu, uruchomienie różnych form docelowego oszczędzania oraz podejmowanie inwestycji wiążących fundusze rolników.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#JerzyGrzybczak">Główna jednak droga do przywrócenia tych więzi prowadzić będzie przez wyraźny i widoczny wzrost wytwarzania środków do produkcji rolnej. Regulowanie więzi ekonomicznej miasta i wsi służyć będzie umacnianiu politycznego przymierza i ideowo-moralnej jedności robotników i chłopów. Dla kształtowania tak pojętych, pełnych wzajemnego zaufania i zrozumienia stosunków potrzebne jest szersze upowszechnianie prawdy, przełamywanie mitów przedstawiających w fałszywym świetle wieś wobec miasta i odwrotnie. Brak tej prawdy ujawnia niekiedy ostre konflikty we wzajemnych kontaktach między miastem i wsią.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#JerzyGrzybczak">Wysoki Sejmie! Klub Poselski ZSL odnosi się krytycznie wobec dotychczasowej realizacji przez przemysł zobowiązań wobec rolnictwa i wsi. Zamiast zapowiedzianej dynamiki wzrostu w wielu dziedzinach mamy do czynienia z regresem dostaw. Większość zakładów wytypowanych do uruchomienia dodatkowej produkcji dla rolnictwa nie podjęła tych zadań w tym roku. Wobec takiej sytuacji nie można przechodzić obojętnie.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#JerzyGrzybczak">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe wypowiada się za podwojeniem w krótkim czasie produkcji przemysłowej dla rolnictwa i przeznaczeniem co najmniej jednej trzeciej nakładów na rozwój gospodarki żywnościowej. Już 1982 r. powinien oznaczać zasadniczy zwrot w zakresie melioracji gruntów, zaopatrzenia wsi w wodę i kompleksowych zabiegów podwyższających żyzność gleby. Koniecznie trzeba przestawić znaczne moce przemysłowe na produkcję wielu prostych narzędzi, gwoździ, wideł, łańcuchów i innych niezbędnych każdemu rolnikowi artykułów. Te towary musi się chcieć i opłacać produkować. Dlatego też w związku z reformą gospodarczą koniecznie trzeba zadbać o ustanowienie takich relacji ekonomicznych dla przemysłu wytwarzającego środki produkcji i związany z tym układ cen skupu i cen detalicznych żywności, aby rzeczywiście poprawiło się zaopatrzenie rolnictwa i wsi.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#JerzyGrzybczak">Dużą szansę modernizacji rolnictwa widzimy w aktywizacji rozwoju drobnego przemysłu i usług. Wobec perspektywy zmniejszenia zatrudnienia w przemyśle trzeba podjąć działania w celu skierowania tego potencjału ludzkiego do pracy na rzecz rolnictwa i wsi.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#JerzyGrzybczak">Za pilną sprawę uzna jemy rozwiązanie problemów socjalnych wsi i wyrównanie statusu socjalnego rolników z innymi klasami i warstwami społecznymi. Stronnictwo widzi potrzebę zapewnienia ludności wiejskiej równych szans oświatowych oraz szybkiego wprowadzenia w życie nowych zasad ubezpieczeń społecznych rolników.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#JerzyGrzybczak">Wieś ma wiele nie rozwiązanych problemów o charakterze społecznym, mających swoją wymowę polityczną. Chodzi o uczestnictwo w oświacie, kulturze i zdobyczach socjalnych. Wśród działaczy ZSL wiele niepokoju wzbudza fakt niewielkiej liczby młodzieży chłopskiej uczącej się w szkołach średnich i wyższych uczelniach. Dane te są niepokojące. Oto w liceach ogólnokształcących stanowi ona mniej niż 8% i zaledwie 7% wśród studiujących w wyższych uczelniach. Tymczasem w roku bieżącym rozwinięto w różnych środowiskach całą kampanię przeciwko punktom preferencyjnym dla tej młodzieży. A przecież oprócz politycznej wymowy przytoczonych faktów, należy brać pod uwagę również wynikające z nich reperkusje społeczne i gospodarcze. Wieś potrzebuje kadr dla wszystkich dziedzin życia, a ta kadra może wywodzić się przede wszystkim spośród wykształconej młodzieży wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#JerzyGrzybczak">Dziedziną rażących dysproporcji między miastem i wsią jest opieka zdrowotna. Mieszkaniec miasta bywa przeciętnie w roku 11,5 raza u lekarza. Mieszkaniec wsi natomiast 2,5 raza. Dane te nie świadczą bynajmniej o dobrym zdrowiu ludności wiejskiej, wskazują zaś na dysproporcje w stanie opieki zdrowotnej w miastach i na wsi. Wiele mówiący jest również fakt, że na przykład rolnicy stanowią zaledwie 2% kuracjuszy w sanatoriach. Nie chciałbym mnożyć przykładów z innych dziedzin, ale i te wystarczają do wyrażenia poglądu o zaniedbaniu wsi, o jej nieproporcjonalnie małym korzystaniu z postępu cywilizacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#JerzyGrzybczak">Opowiadamy się za uznaniem prawnej gwarancji własności ziemi i stać będziemy na gruncie trwałości perspektyw indywidualnej gospodarki rolnej, wzrostu prestiżu zawodu rolnika w społeczeństwie, likwidacji nadmiernego zróżnicowania sytuacji ekonomicznej ludności wsi. Rolnictwo jest dziedziną naszej gospodarki, która ma szanse najszybszego wyjścia z kryzysu, dlatego też produkcja żywności obok węgla musi znaleźć bezwzględne priorytetowe miejsce w polityce gospodarczej państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#JerzyGrzybczak">Wysoka Izbo! Klub Poselski ZSL docenia trudności w konstruowaniu narodowego planu społeczno-gospodarczego na rok przyszły i uznaje za konieczne wielowariantowe ujęcie zadań. Klub pragnie jednak podkreślić potrzebę działań dla realizacji tych priorytetów, które zostały sformułowane w rządowym programie przezwyciężania kryzysu i stabilizowania gospodarki kraju. Dokonać tego można tylko wspólnym wysiłkiem ogółu Polaków połączonych patriotycznym dążeniem ochrony i umacniania ojczyzny w imię ładu i pokoju społecznego, w imię naszego wspólnego dobra.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#JerzyGrzybczak">Klub Poselski ZSL podziela pogląd wyrażony z tej trybuny, że nadzwyczaj trudna, groźna sytuacja ekonomiczna i społeczna naszego kraju zmusza do podejmowania niekonwencjonalnych rozwiązań. I dlatego uważamy, że łączenie w rękach I Sekretarza KC PZPR, cieszącego się szacunkiem patrioty i żołnierza, generała armii Wojciecha Jaruzelskiego funkcji Premiera i Ministra Obrony Narodowej służy najwyższym interesom naszej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#JerzyGrzybczak">Pragnę zapewnić, że Stronnictwo nie będzie szczędzić wysiłków dla urzeczywistnienia przedstawionego programu, który traktować musimy naprawdę jako program ratowania ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Alojzemu Brylowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AlojzyBryl">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obradujemy w atmosferze pogłębionego niepokoju społecznego i obaw o dalszą naszą przyszłość. Wynikają one z pogarszającego się stale stanu gospodarki, rosnących i podsycanych napięć społecznych, trudności zaopatrzeniowych, nadużywania strajków, anarchizacji życia i zachwiania ładu prawnego w państwie. Obawy te związane są z niewiarą w skuteczność reform, z pogłębiającym się rozdźwiękiem między miastem i wsią, wynikają z troski o przebycie trudnego okresu zimy. Z całą odpowiedzialnością musimy dziś stwierdzić fakt zachwiania się równowagi w funkcjonowaniu naszego państwa i postępujący proces jego osłabiania, który wymierzony jest nie tylko w nasz kraj.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AlojzyBryl">Dzisiaj każdy z nas zadaje sobie pytanie, co robić, by przełamać ten pogrążający nas proces rozkładu gospodarczego i społecznego, by w poczuciu patriotycznej odpowiedzialności szukać rozwiązań najsłuszniejszych dla ocalenia narodu i socjalistycznego państwa, dla ochrony i utrwalenia procesu odnowy. W tym kierunku zmierzają konsolidowane wysiłki Stronnictwa Demokratycznego po XII Kongresie oraz sojusznicze i partnerskie współdziałanie SD z PZPR i ZSL.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AlojzyBryl">Odwołując się do ducha i linii XII Kongresu SD oraz ustaleń V plenarnego posiedzenia CK SD, pragnę wyrazić głębokie przekonanie, że nasze trudne i bolesne sprawy musimy rozwiązywać metodami politycznymi. Musi nas być stać na to, aby wszystkie patriotyczne siły polityczne i społeczne znalazły drogę do trwałego porozumienia się na gruncie nadrzędnych interesów narodowych i polskiej racji stanu, uznając nienaruszalność socjalistycznych zasad ustrojowych PRL, jej politycznych sojuszów.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AlojzyBryl">Trzeba nam zjednoczenia i współdziałania wszystkich Polaków dążących do demokratycznych przemian w kraju w oparciu o zasadę porozumienia, dla przeciwstawienia się tym, co nie uznają tej zasady, co wiodą nas na drogę awanturnictwa i zguby narodowej. Zatem niech zasiądą przy okrągłym stole Polacy mający wpływ na bieg wydarzeń, niech wstrzymają niebezpieczeństwo, niech dogadają się w imię naszego wspólnego dobra. Niech wspólnie szukają zbliżeń szefowie partii politycznych, Rządu, związków zawodowych, organizacji wyznaniowych. Przecież wszyscy chcą dobra naszego narodu. Niech we wspólnej deklaracji przyjmą zasady porozumienia się i konsekwentnego postępowania dla ratowania kraju. W tej propozycji widzę zbieżność z przedstawioną przez Premiera Wojciecha Jaruzelskiego koncepcją powołania rady porozumienia narodowego, którą popieram w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AlojzyBryl">W naszej złożonej sytuacji mamy wiele spraw do podjęcia i zdecydowanego uregulowania. Przede wszystkim niezbędny jest wzrost zaufania w relacji władza — społeczeństwo. Nie jest to sprawa łatwa, brak bowiem tego zaufania w przeszłości był jedną z wielu przyczyn naszego kryzysu. Dziś potrzebna jest taka rekonstrukcja Rządu, którego skład i działanie nosić będzie znamiona rządu ocalenia narodowego. Powinien on swym składem w pełni reprezentować środowiska społeczne kraju. Pragnę wyrazić przekonanie, że propozycje Premiera odpowiadają tym oczekiwaniom, jest nam bowiem potrzebny Rząd silny, zdecydowany i sprawiedliwy.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AlojzyBryl">Dla zachowania ekonomicznych podstaw egzystencji naszego społeczeństwa i przełamania niewiary w możliwość skutecznej przebudowy ekonomiki gospodarki socjalistycznej trzeba nam bardziej zdecydowanych i konsekwentnych działań przy wprowadzaniu reformy gospodarczej w jak najszerszym zakresie z początkiem przyszłego roku. Mamy przecież pozytywne przykłady konsekwentnego wdrażania reformy w niektórych państwach socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#AlojzyBryl">Prace nad naszą reformą gospodarczą są daleko zaawansowane, ale w wielu dziedzinach wydłużają się. Przewlekłe są konsultacje ze związkami zawodowymi, znaczne są opóźnienia w procesie legislacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#AlojzyBryl">Dla wprowadzenia reformy potrzebny jest spokój społeczny, którego nie mamy, oraz odpowiednia baza materialna. Bardzo niepokojące jest uszczuplanie nadwerężonej kryzysem tej bazy naszej gospodarki powodowane licznymi strajkami. Podejmuje się je często z błahych powodów, czyni z nich narzędzie walki politycznej, powodując stan napięcia i chaosu w państwie.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#AlojzyBryl">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, kierując się uchwałą V plenarnego posiedzenia Centralnego Komitetu SD uznaje, że strajki w obecnej sytuacji kraju są zjawiskiem niewłaściwym i wysoce szkodliwym dla funkcjonowania państwa i społeczeństwa. Trzeba im zapobiegać przede wszystkim przez usuwanie ich przyczyn i umacnianie społecznego przekonania, że ta groźna i obosieczna broń może być używana tylko jako środek ostateczny, po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości rozwiązania konfliktu.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#AlojzyBryl">Przedkładamy Wysokiej Izbie propozycję, aby Sejm zwrócił się z apelem do związków zawodowych o wstrzymanie się od strajków przynajmniej na okres 5 miesięcy, to jest na trudny czas miesięcy zimowych.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#AlojzyBryl">Klub Poselski SD wypowiada się za przyspieszeniem w Sejmie prac nad projektem ustawy o związkach zawodowych w celu jej szybkiego uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#AlojzyBryl">W dążeniu do tworzenia atmosfery zaufania na linii władza — społeczeństwo trzeba przestrzegać zasadę, że każde posunięcie korygujące ustalenia umowy społecznej musi być obustronnie akceptowane. Dotyczy to także propozycji pracy w wolne soboty przez część załóg zakładów pracy. Propozycje rządowe w tym względzie powinny dotyczyć kluczowych dziedzin naszej gospodarki, zwłaszcza tych, gdzie są zabezpieczone warunki pracy, chodzi głównie o surowce, energię, a także tam, gdzie przyrost produkcji ma zasadnicze znaczenie dla rynku i eksportu. Decyzje w tej sprawie muszą być wynegocjowane ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#AlojzyBryl">Istotne jest też zaufanie do naszego kraju naszych sojuszników, a w szczególności państw sąsiednich. Każdy, kto godzi w nasze sojusze, kto daje powody do skłócenia z sąsiadami, ten godzi w nasz interes narodowy. Dlatego z oburzeniem i potępieniem odnosimy się do incydentów zbezczeszczenia grobów i pomników żołnierzy radzieckich. Czyny te kłócą się z zakorzenionym głębokim szacunkiem naszego społeczeństwa do zmarłych, a zwłaszcza do ludzi, którzy ginęli za naszą wolność. W propagandzie nie można tych czynów utożsamiać z postawą całego społeczeństwa, bo godzi to w jego rzeczywistą postawę i godność. Dajemy temu wyraz w święto zmarłych, które przypada za dwa dni. Czynią to wszyscy, niezależnie od stosunku do religii.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#AlojzyBryl">Wysoka Izbo! Rząd przedstawił Sejmowi wstępne założenia do projektu centralnego planu społeczno-gospodarczego oraz szacunek dochodów i wydatków budżetu państwa na 1982 r. W aktualnej kryzysowej sytuacji trudno rozwodzić się nad sprawami sztuki planowania, bo wiele elementów jest niewiadomych. Wiadomo natomiast, jakie zagadnienia trzeba szczególnie podnosić, by znalazły one swoje miejsce w dalszych pracach planistycznych, a przede wszystkim wychodziły naprzeciw oczekiwaniom społecznym i pozwoliły na wychodzenie z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#AlojzyBryl">Myślę także, że powinna nam towarzyszyć świadomość, że przełamywanie obecnego stanu gospodarki musi być rozłożone na kilka lat. W tym okresie, począwszy od przyszłego roku, rozpoczniemy realizację reformy gospodarczej, ale także będzie to okres pełnych, świadomych wyrzeczeń, obniżenia stopy życiowej po to, by w dalszej perspektywie powrócić do stanu równowagi ekonomicznej i poprawy warunków życia. Wizja tych lepszych dni będzie tym jaśniejsza, im lepiej potrafimy narzucić sobie dyscyplinę gospodarczą, rozumieć niezbędny tryb nakazowy i rozdzielczy w okresie przejściowym, co nie będzie oznaczać odejścia od reformy, a także od tego, na ile potrafimy dochodzić swoich racji i rozstrzygać spory bez udziału gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#AlojzyBryl">Jednym z podstawowych warunków powodzenia reformy gospodarczej jest wprowadzenie nowych cen zaopatrzeniowych i detalicznych. Zdaniem Klubu Poselskiego SD ceny te należy wprowadzić najpóźniej na początku przyszłego roku. Natomiast system rekompensat lub nowych zasad płac powinien być wprowadzany i doskonalony nawet w dłuższym okresie.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#AlojzyBryl">Przeciągająca się dyskusja na ten temat oraz liczne warianty likwidacji tzw. nawisu inflacyjnego spowodowały już wiele perturbacji na rynku i w naszej gospodarce. Trzeba zatem jasno i jednoznacznie powiedzieć społeczeństwu, kiedy zamykamy dyskusję, kończymy konsultację i od kiedy obowiązywać będą przyjęte ustalenia. Rozwiać trzeba obawy przed niepewnością najbliższych dni, związane chociażby z rzekomą wymianą pieniędzy czy innymi posunięciami finansowymi. Pragnę wyrazić przekonanie, że po reformie cen zwiększą się wzajemne dostawy towarów między miastem i wsią i zmaleje narastający konflikt między tymi środowiskami, który dziś stanowi kolejne niebezpieczne zagrożenie.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#AlojzyBryl">W poczynaniach planistycznych na przyszły rok trzeba wzmóc pracę nad wzmocnieniem pieniądza, by właściwie spełniał on funkcje ekonomiczne i był rzeczywistym miernikiem wartości pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#AlojzyBryl">I wreszcie poruszę niektóre problemy związane z zabezpieczeniem przed nadchodzącą zimą. Dotyczą one nie tylko zgromadzenia niezbędnych zapasów opału, zwłaszcza węgla, którego odczuwamy niedostatek, ale także wielu usprawnień organizacyjnych, zwłaszcza w dostawach żywności, komunikacji, zapewnienia pomocy dla ludzi niepełnosprawnych i chorych. Okres zimy dla tych ludzi będzie szczególnie trudny. Potrzebne jest poszerzenie inicjatywy w niesieniu pomocy tym osobom, a zwłaszcza w ułatwianiu zaopatrzenia. Rozważenia wymaga rozszerzenie formuł prawnych i organizacyjnych pomocy społecznej uwzględniających obok organizacji społecznych aktywniejszą rolę w tym zakresie zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#AlojzyBryl">Wkroczenie do działań operacyjnych grup wojskowych podczas przygotowań do zimy ujawniło szereg zaniedbań administracji gospodarczej i państwowej. Zaniedbania te w warunkach kryzysu mogą drogo kosztować nasze społeczeństwo i powinny być surowo karane.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#AlojzyBryl">Wysoki Sejmie! W dalszych pracach nad planem społeczno-gospodarczym przyszłego roku mimo istniejących trudności należy wiele uwagi poświęcić niematerialnym dziedzinom życia społecznego, głównie służbie zdrowia, oświacie i kulturze. Nie powinny one doznać większego uszczerbku w okresie kryzysu i jak najlepiej służyć społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#AlojzyBryl">Nade wszystko musimy sobie uświadomić zasadniczą prawdę, że jedyną szansą poprawy naszej sytuacji jest doprowadzenie do zdecydowanego wzrostu dyscypliny społecznej, dyscypliny w procesie pracy, przerwania ciągu destrukcyjnych działań w kategoriach moralnych i materialnych.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Edmund Osmańczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W ostatnich miesiącach dwie sprawy — polskiego pieniądza i polskiego paszportu — splotły się ze sobą dramatycznie. Jak to powiedział dziś obywatel Premier, pieniądz coraz ciężej chory traci swe funkcje. Wiemy wszyscy, że ten ciągle trwający spadek wartości złotego wpłynął również na wzrost wyjazdów turystyczno-zarobkowych, w cudzysłowie oczywiście, na choćby najgorzej płatną pracę, ale w obcej, twardej walucie. Liczba obywateli PRL zdecydowanych pozostać za granicą dłużej lub nawet na stałe wzrasta z miesiąca na miesiąc. Co w tej sprawie Sejm i Rząd mogą uczynić?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Za zgodą Prezydium Sejmu Komisja Spraw Zagranicznych powołała doraźną podkomisję do spraw obywateli polskich, złożoną z przedstawicieli nie tylko Komisji Spraw Zagranicznych, ale i Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, Prac Ustawodawczych i Handlu Zagranicznego oraz Pracy i Spraw Socjalnych, tak aby wszystkie aspekty tej prawnie bardzo złożonej sprawy zostały wzięte pod uwagę w przygotowaniu nowych aktów ustawodawczych. W obszernym memoriale Biura Paszportów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, skierowanym na moje ręce jako przewodniczącego podkomisji, przeczytałem m. in. następujące istotne dla sprawy zdanie:</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#EdmundOsmańczyk">„Podzielamy pogląd Obywatela Posła dotyczący zasady, że każdy obywatel PRL powinien mieć prawo do posiadania wielokrotnego paszportu ważnego na wszystkie kraje świata i swobodnego nim dysponowania. Nasze zamierzenia idą w tym kierunku. Ich zrealizowanie nie może jednak nastąpić od razu”.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#EdmundOsmańczyk">W tym oficjalnym oświadczeniu najbardziej autorytatywnego w tej sprawie ministerstwa najważniejsze jest przyjęcie postulowanej zasady i gotowość kroczenia w tym kierunku. Jest to bardzo zasadnicza deklaracja, kładąca kres wielu wątpliwościom wyrażanym w bardzo licznych listach obywateli PRL z kraju i z zagranicy nadchodzących pod adresem Sejmu. To, że realizacja tak zasadniczego społecznego postulatu wymagać będzie czasu, jest oczywiste. Sama procedura ustawodawcza, jak w każdym skrupulatnym parlamencie, a takim musimy być, wymaga miesięcy pracy, a wprowadzenie w życie nowego aktu ustawodawczego, o ileż więcej czasu, jeżeli zważymy, że zapotrzebowanie na paszporty do kieszeni będzie chyba co najmniej równe liczbie wpisów w dowodach osobistych, wpisów uprawniających do wyjazdów do krajów socjalistycznych, a liczba to ogromna, ponad 7 mln. Paszport bowiem do kieszeni musi anulować w końcu wszystkie wpisy, aby nie było potrzeby przy każdej podróży wymiany dowodu osobistego na paszport. Dowód będzie odtąd tylko wewnętrzno-krajową legitymacją, paszport natomiast międzynarodowym prawem jazdy do wszystkich krajów świata bez wyjątku.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#EdmundOsmańczyk">Wydaje mi się, że już sama świadomość, iż wchodzimy w okres konkretnych przygotowań do powszechnej normalizacji w sprawie dotąd tak złożonej i przez ponad trzy dekady tak obolałej, jak dowodem, iż Rząd Premiera, generała Wojciecha Jaruzelskiego konsekwentnie chce budować trwałą socjalistyczną demokrację, opartą w równym stopniu na obowiązkach, co i na swobodach obywateli.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#EdmundOsmańczyk">Odnosząc się z pełnym szacunkiem do tak konstruktywnej postawy i z pełnym zrozumieniem do czynnika czasu potrzebnego na realizację, wydaje mi się, że prócz rozpoczynających się prac ustawodawczych z konieczności długotrwałych, potrzebna jest natychmiastowa akcja Rządu w stosunku do pozostających w coraz większym procencie za granicą obywateli naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#EdmundOsmańczyk">Statystyki mówią, że osób decydujących się w minionych latach na emigrację stałą, spośród wyjeżdżających na paszporty turystyczne czy inne, było ok. 1%, a na emigrację czasową, a więc przedłużenie pobytu na okres od kilku miesięcy do kilku lat, ok. 10%. Na podstawie orientacyjnych danych z trzech kwartałów w tym roku, przy liczbie wydanych paszportów mających przekroczyć w tym roku milion, zostanie za granicą na stałe w formie zaprezentowanej nam ostatnio w telewizji, na pewno o wiele wyższy procent, podobnie jak na okres czasowy. Słyszałem prognozy, że może to być w sumie ok. 200 tys. głównie młodych Polaków i młodych Polek. Załóżmy, że z tych czasowo pozostałych wróci 100–120 tys., ale 80 do 100 tys. młodych Polaków i młodych Polek może pozostać na stałe — z jednej „turystycznej” fali 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#EdmundOsmańczyk">Cóż zatem robić, by nie było to ostateczne zerwanie z państwem polskim, w którym się ci młodzi ludzie urodzili, wychowali, wykształcili i mają swoje rodziny? Jest jeden tylko sposób, o którego natychmiastowe zastosowanie apeluję do Was, Generale Premierze i do Was, Ministrowie Spraw Wewnętrznych i Zagranicznych. Ogłoście generalne umorzenie wszelkich wykroczeń w minionych latach przeciwko obowiązującym przepisom paszportowym, wykroczeń dokonanych przez obywateli PRL, którzy przedłużyli samowolnie swój pobyt za granicą czasowo czy na stałe. Mam tu na myśli obywateli polskich, którzy nie przyjęli obywatelstwa obcego i przebywają za granicą z jakichkolwiek swoich życiowych powodów z polskimi paszportami już nieważnymi czy o kończącej się ważności. Przypominam, że nie popełnili oni przestępstwa, lecz tylko wykroczenie.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#EdmundOsmańczyk">Nie chodzi zatem o amnestię, lecz o umorzenie wykroczeń, których rosnąca z roku na rok liczba świadczy, iż nasze paszportowe przepisy były i są nieżyciowe. Cóż bowiem sądzić o przepisach, które nie zostały uszanowane już przez setki tysięcy obywateli PRL? Nikt nie łamie przepisów dla zabawy, tym więcej, jeśli wie, że będą tego przykre konsekwencje przy następnych wyjazdach i to nieraz dla całych rodzin. Choć nie ma dotąd w polskim ustawodawstwie odpowiedzialności zbiorowej, ale w tych przepisach jest. Mimo to co roku jest coraz więcej paszportowych wykroczeń. I lawina w 1981 r. chyba coś mówi — skoro nieskuteczne są przepisy, to trzeba je anulować. Nic bowiem nie podważa bardziej praworządności niż nie przylegające do życia obywateli prawa. To generalne umorzenie bardzo jątrzących spraw byłoby najrozsądniejszym zakończeniem ciągnących się od tylu już dziesięcioleci polskich konfliktów paszportowych. Byłoby to równocześnie początkiem okresu, w którym związki Polonii z krajem stałyby się normalne, nie zatrute, nie obciążone paszportowymi konfliktami trzech już pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#EdmundOsmańczyk">I jeszcze jedno, co powtarzam z uporem, jest również ważne. To argumenty ekonomiczne na rzecz takiego generalnego anulowania wykroczeń wynikłych ze szkodliwych przepisów, szkodliwych społecznie, narodowo i państwowo. Polak, który decyduje się na emigrację zarobkową, kiedy znajduje się w obcym kraju i przedłużając swój pobyt wchodzi w konflikt z naszymi władzami, przesyła przecież coraz mniej pieniędzy najbliższym do kraju, bo wie, że musi się zacząć tam urządzać. Wrastając w obcy kraj, z przerażeniem stwierdza, że tych kilka tysięcy dolarów, które zarobił, nie wystarczy mu nawet na roczne choćby tylko zakotwiczenie się w kraju, w którym przebywa. Wie, że gdyby mógł z tymi kilkoma tysiącami wrócić do Polski, to mógłby coś zbudować, kupić mieszkanie, założyć warsztat, pieniądze w coś zainwestować. Miałby też świadomość, że znów może wyjechać i ponownie zarobić. Przy naszym ogromnym dziś zadłużeniu każdy dopływ dewiz jest na wagę brakujących surowców, części zapasowych do maszyn etc. Zakręcanie tego kurka zawsze było bez sensu, a cóż dopiero dzisiaj. Jestem przekonany, że tak politycznie, jak ekonomicznie uzasadniona decyzja Rządu położy kres osuwaniu się co roku dziesiątków tysięcy obywateli polskich w zapadnię obcych ustawodawstw, regulujących po swojemu dolę i niedolę osób nie mających ważnych paszportów swego kraju. Będzie to akt historycznej wagi. Wielkość jego będzie tym większa, że wyprzedzi akt ustawodawczy Sejmu przyznania wszystkim obywatelom PRL paszportu do kieszeni, stając się dowodem zdecydowanej woli naszej administracji zrealizowania uznanego już przez Rząd społecznego postulatu.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Ryszardowi Najsznerskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardNajsznerski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Byłem i jestem przekonany o tym, że w sierpniu ubiegłego roku i w miesiącach późniejszych dominująca część naszego społeczeństwa doszła do wniosku, iż konieczne są zmiany w sposobie funkcjonowania naszego organizmu państwowego i społecznego. Aczkolwiek społeczeństwo nie podpisało samo z sobą żadnej umowy w tej sprawie, to jednak główne kierunki tych zmian wydają się głęboko tkwić w jego świadomości. Nie ma wśród nas różnic co do tego, że zdemokratyzowaniu powinien ulec sposób sprawowania władzy w tym państwie, że na innych, zdrowych zasadach trzeba również oprzeć gospodarkę. Jeśli pozostaniemy wierni tym nie pisanym uzgodnieniom i zachowamy rozsądek, to nic nie jest w stanie pokrzyżować naszych planów. Osiągniemy po prostu to, cośmy zamierzyli. Warto jednak w tym miejscu zadać pytanie, co nam przeszkadza w tym dzisiaj i może przeszkodzić w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RyszardNajsznerski">Po pierwsze — aby móc zmienić sposób gospodarowania, trzeba mieć co zmieniać. Jeśli natomiast doprowadzimy do całkowitego upadku gospodarki, a na to się zanosi, to zniszczymy materialne podstawy wszelkich przemian.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RyszardNajsznerski">Po drugie — zbyt pochopne obdarzanie pełnym zaufaniem lub nieufnością którejkolwiek ze stron. Wszyscy bowiem musimy wyciągając wnioski z przeszłości, jednakowo skrupulatnie i obiektywnie badać argumenty i kontrolować działania wszystkich przedstawicielstw klas, warstw i grup społecznych.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RyszardNajsznerski">Z opisaną sytuacją mamy niestety dzisiaj do czynienia. Rozpoczęcie wyjścia z kryzysu przedłużane jest ponad wszelką miarę przez przeciąganie dyskusji nad doskonaleniem rozwiązań, jakie mamy wdrożyć. Najbardziej bolesne w tym jest to, iż niejednokrotnie różnice merytoryczne są niewielkie, a upór partnerów wynika tylko ze względów ambicjonalnych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#RyszardNajsznerski">Nie do utrzymania jest sytuacja, w której decyzje o strajku zapadają z błahych powodów lub bez wyczerpania wszystkich innych możliwości rozwiązania sporu. Niedopuszczalne są również strajki przeciwko zgodnym z prawem działaniom władz. Jeżeli ktoś działania te uważa za niesłuszne, ma dzisiaj nie tylko prawne, ale również i polityczne szerokie możliwości wpłynięcia na ich zmianę, bez sięgania po strajk, który uderza w gospodarkę i — co może nawet ważniejsze — stwarza atmosferę, w której o działaniu ludzi decydują emocje a nie racje.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#RyszardNajsznerski">Towarzyszu Generale Premierze! Obok innych zapowiedzianych dzisiaj z tej wysokiej trybuny działań proponuję, aby z uwagi na sytuację gospodarczą tudzież dla ograniczenia możliwości działania wszelkiego rodzaju manipulantów i politykierów oraz dla ostudzenia gorących głów, Rząd niezwłocznie przygotował podstawy prawne do zawieszenia na okres najbliższych 2 lat wypłacania wynagrodzeń za wszelkiego rodzaju strajki.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#RyszardNajsznerski">Ja, jak i wielu Polaków, za te strajki płacić nie chcemy. Ci natomiast, którzy chcą finansować działalność strajkową, niech się dobrowolnie na ten cel opodatkują.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#RyszardNajsznerski">Z przykrością muszę również stwierdzić, iż część naszego społeczeństwa w sposób bezkrytyczny obdarza zaufaniem „Solidarność”, a warto obywatele posłowie w tym miejscu przypomnieć sobie, iż niedaleka przeszłość wykazała, jakie są skutki przypisywania sobie cech nieomylności.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Sytuacja w górnictwie węgla kamiennego była już niejednokrotnie z tej trybuny prezentowana. Jej ocena zawarta również została w skierowanych do Premiera Rządu oficjalnych dokumentach sejmowej. Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii. Ograniczę się więc jedynie do przykładu nieprzejednanego stanowiska związku zawodowego „Solidarność” w sprawach o drugorzędnym znaczeniu, jakim jest nieustanny spór o to, jak wynagradzać górników za dobrowolną pracę w wolne soboty. Przecież wszyscy są zgodni co do tego, że załogi górnicze były ponad siły eksploatowane i że sytuacja ta nie może się powtórzyć. Mimo to „Solidarność”, zamiast zainicjować dyskusję nad kompleksową poprawą warunków pracy załóg górniczych czy też lepszym wykorzystaniem węgla w gospodarce narodowej, skupiła swoją uwagę głównie na blokowaniu wszelkich przedsięwzięć Rządu, zmierzających do zapewnienia takiego poziomu wydobycia węgla, który umożliwiłby aktywizację gospodarki i przez to stwarzał również warunki do poprawy samej sytuacji w górnictwie węglowym.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#RyszardNajsznerski">Warto, aby u progu szczytu jesienno-zimowego organizatorzy strajków i przeciwnicy sobotniego, a opartego na zasadach pełnej dobrowolności fedrunku w kopalniach, zdali sobie sprawę, że nawet przy obfitości mąki chleba upiec się nie da na ogniu strajkowej euforii, lecz do tego potrzebna jest również energia, którą w Polsce w przeważającej mierze uzyskujemy z węgla.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#RyszardNajsznerski">W powyższej sprawie Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii między innymi w ostatnio uchwalonej opinii przedstawiła stanowisko, iż tego typu dyskusje należy zdecydowanie przeciąć, przyjmując i konsekwentnie wdrażając rozwiązania zawarte w uchwale nr 199 Prezydium Rządu, które dają nadzieję wzrostu wydobycia węgla, jak również poprawy sytuacji zaopatrzeniowej załóg górniczych. Stanowisko to wynika z naszego głębokiego przekonania, że w tego typu sprawach decyzje należy podejmować możliwie szybko, a po jakimś czasie oceniać efekty i wyciągać wnioski.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Ciągłe protesty przeciwko temu, co Rząd proponuje, blokują, niestety do tej pory skutecznie, jego wszelką działalność. Musimy doprowadzić więc do sytuacji, w której będzie można Rząd oceniać za wyniki działań, a nie tylko ich propozycje. W dzisiejszej bowiem sytuacji decyzje muszą zapadać szybko i być realizowane z żelazną konsekwencją. Tego jako obywatel i poseł od Rządu oczekuję. Bezczynność i opieszałość byłyby zbrodnią wobec narodu i państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Jeszcze jedna sprawa nie może ujść naszej uwadze. Z głęboką bowiem odrazą trzeba odnieść się do inspirowanych przez wrogą propagandę i niektórych działaczy oraz aktywistów „Solidarności” ekscesów antyradzieckich. Zastanówmy się obywatele posłowie, jak przyjęte byłoby przez nasze społeczeństwo zbezczeszczenie grobów polskich żołnierzy poległych w Narviku, pod Lenino czy Monte Cassino.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#RyszardNajsznerski">Wyzwalanie najniższych instynktów było zawsze cechą najgorszej marki faszyzmu i nacjonalizmu. Rozwijanie propagandy antyradzieckiej, bezczeszczenie miejsc pamięci narodowej jest zbrodnią wobec naszego narodu, która nie może ujść bezkarnie.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejWerblan">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejWerblan">Wzywam Obywateli Posłów do punktualnego powrotu do sali obrad.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 20 do godz. 18 min. 55)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HalinaSkibniewska">Wznawiam posiedzenie. Głos ma poseł Wojciech Kętrzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechKętrzyński">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Ciężar odpowiedzialności za losy kraju odczuwa dziś każdy myślący obywatel Polski. Z każdym dniem brzemię tej odpowiedzialności staje się bardziej dręczące. Pragniemy możliwie najszybszego powrotu normalnych warunków życia i zgodnej pracy nad dziełem trwałej naprawy Rzeczypospolitej, a jednocześnie trawi nas troska o uniknięcie realnej groźby narodowej katastrofy. Taki jest stan świadomości przytłaczającej większości narodu. Wyrażają ją wszystkie środowiska miast i wsi; każde swoim językiem, ale zgodnie w treści i w intencjach. Mimo tego jesteśmy dziś krajem rozdartym. Każdy dzień niesie nowe konflikty i ostre napięcia społeczne. Podejmowane wysiłki, by kształtować przemiany socjalistycznego ustroju, by zapewnić warunki przeżycia ciężkich najbliższych miesięcy, nie przynoszą oczekiwanych rezultatów nawet wówczas, gdy pojawia się szansa porozumienia i współdziałania. Nieufność, nieporozumienia, konfliktowość sytuacji w konkretnych wypadkach przekreślają rodzące się nadzieje.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WojciechKętrzyński">Zastraszająco szybko zbliżamy się do granic wytrzymałości polskiego organizmu społecznego. Społeczeństwo posiada niezmierzone siły żywotne, ale już gołym okiem można dostrzec symptomy jego wyczerpania. Szerzy się demoralizacja społeczna, przestępczość, wandalizm, skandaliczne akty bezczeszczenia grobów poległych żołnierzy radzieckich, uchodźstwo z kraju ludzi młodych czy o wysokich kwalifikacjach, liczne przejawy znieczulicy moralnej. Nie stanowi to zaprzeczenia, że rodzą się też wartościowe postawy ideowe i moralne, ale zjawiska negatywne są szczególnie bolesne i długo trzeba będzie przezwyciężać ich konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Żyjemy w warunkach ostrego kryzysu zaufania. Dostatecznie dużo się już na ten temat mówiło i pisało, by zachodziła potrzeba raz jeszcze mówić tu o złożonych przyczynach tego zjawiska. Istnieją również widoczne próby, by kryzys ten pogłębiać i przedłużać. Takie działania są bez wątpienia sprzeczne z elementarnymi interesami narodowymi i wymagają zdecydowanego przeciwdziałania.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WojciechKętrzyński">Partia przechodzi przez okres trudnych wewnętrznych przemian. Jako bezpartyjny mogę tylko stwierdzić, iż proces ten, jak sądzę, nadal jeszcze trwający, śledzony jest z uwagą przez społeczność obywateli bezpartyjnych, kierunek tych przemian i ich skutki polityczne stanowić będą bowiem jeden z kluczowych czynników kształtujących przyszłe losy kraju.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WojciechKętrzyński">Naród polski nie może istnieć bez sprawnie funkcjonujących struktur państwowych. Tę podstawową prawdę musi w pełni uświadomić sobie każdy obywatel. Idzie tu nie tylko o elementarną gwarancję naszego bytu narodowego, ale o podstawowy interes społeczny, interes każdego Polaka. Wolność, demokracja, rozwój społeczno-gospodarczy nie są możliwe bez trwałych i zwartych struktur własnego państwa, bez rządu konsekwentnego w swoim działaniu. Tak jest na całym cywilizowanym świecie, a wszelka demagogia w swych konsekwencjach jest antynarodowa, antypolska. Mocne słowa pana generała, Premiera Rządu, zasługują w tym względzie na ogólne społeczne poparcie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WojciechKętrzyński">Opowiadając się kategorycznie za pełnym poszanowaniem naszej państwowości, wypowiadamy się nie mniej zdecydowanie za niezbędnymi dalszymi przemianami jego struktur w takim duchu, by zachowując zasadnicze treści socjalistyczne zapewniały one rządy zgodne z wolą i interesami społecznymi i społeczeństwa ludzi pracy, szanowały godność osoby ludzkiej, gwarantowały praworządność i autentyczną sprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WojciechKętrzyński">Wymaga to szybkiego uzyskania odpowiedzi na szereg niełatwych pytań. Niełatwych, bo zakładających konfrontację znanych generalnych pryncypiów z polską rzeczywistością ostatnich dekad XX w. Na czym polegać ma przewodnia rola partii w warunkach demokratyzacji państwa socjalistycznego, w jakich realnych formach ma się wyrażać udział pracującego społeczeństwa w kształtowaniu polityki społecznej i ekonomicznej państwa, jakie instytucjonalne gwarancje zabezpieczać będą trwałość przyjętych struktur i praworządność na co dzień — pytania takie można by mnożyć.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WojciechKętrzyński">Nam jednak chodzi o to, by wskazać, iż trwający kryzys zaufania przezwyciężyć można tylko przedstawiając jasno i w sposób dla każdego dostępny wyjaśnienia nurtujących szerokie rzesze społeczeństwa niepokojów i wątpliwości. Trzeba ukazać wizję przyszłości, trzeba wskrzesić nadzieje. Tylko wówczas powstanie autentyczna płaszczyzna łącząca ludzi, którzy dziś wydają się tak głęboko i tak beznadziejnie podzieleni. Wierzę, że gdy się tego dokona, Polacy znajdą wspólny język i wówczas łatwiej będzie zasiąść do wspólnego stołu i we wszystkich ważnych sprawach znaleźć wspólne rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#WojciechKętrzyński">Na tym tle nie można pominąć sprawy dialogu ze społeczeństwem, włączając w to również czasem trudne rozmowy z wszelkimi reprezentatywnymi organizacjami. Rozmowy ze społeczeństwem nie można prowadzić tylko drogą rozpowszechniania oficjalnych wystąpień. Kraj oczekuje częstszych, szczerych i prostych w formie wypowiedzi osobistości odpowiedzialnych za politykę państwową, a skierowanych do każdego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#WojciechKętrzyński">W sytuacji, gdy pan generał obowiązki I Sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej łączy z obowiązkami Prezesa Rady Ministrów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, chciałbym zwrócić się z tej trybuny z gorącym apelem, by mimo tylu absorbujących go zajęć, częściej pojawiał się osobiście na telewizyjnym ekranie, aby o sprawach publicznych rozmawiać z milionowymi rzeszami Polaków. Jest to bardzo dzisiaj potrzebne. Krajowi niezbędny jest dziś spokój społeczny. Niezbędny jest wzmożony wysiłek w pracy, a nie eskalacja strajków. Osiągnięcie tych celów realne jest jednak tylko przez widoczne skutki działalności wszystkich szczebli administracji i przez konsekwentny dialog z narodem, z każdym jego ogniwem, w oparciu o zasady rozsądku oraz dobrej woli.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#WojciechKętrzyński">Jeśli istotnie mobilizacja zdrowego rozsądku i świadomości narodowego zagrożenia ostatecznie zawiedzie, kraj może stanąć na brzegu przepaści. Będzie wówczas obowiązkiem narodowym zatrzymać ten marsz ku katastrofie. Lecz stanowczość nie może się i tu obyć bez społecznego zrozumienia i poparcia.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#WojciechKętrzyński">Obywatele Posłowie! Jednym z ważnych czynników wdrażania nowych, demokratycznych treści ustrojowych jest na pewno rozszerzenie bazy społeczno-politycznej struktur naszego życia publicznego. Idea ta podjęta została w przemówieniu I Sekretarza KC PZPR na ostatnim Plenum Komitetu Centralnego, a dziś rozwinięta w treści wystąpienia obywatela Prezesa Rady Ministrów. Będzie ta linia miała tym większą wymowę, im będzie szersza i bardziej autentyczna baza społeczno-polityczna, zaś jej współodpowiedzialność realna, a nie, jak to bywało dotychczas, pozorowana.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#WojciechKętrzyński">Środowiska katolików świeckich wypowiadały się w tej sprawie wielokrotnie. Wkład, jaki mogą wnieść działając w łączności z kościołem, ale nie jako jego przedstawiciele, jest poważny. Uznając w pełni imponderabilia naszej państwowości i nienaruszalność naszych sojuszy, Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne wyraża nadal gotowość takiej służby sprawie narodowej, jeśli w ten sposób będziemy mogli przyczynić się do wprowadzenia w życie niezbędnych przemian, jak również przyczyniać się do realizacji tych ideałów chrześcijańskich, które wskazuje nam społeczne nauczanie Jana Pawła II i Episkopatu Polski.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#WojciechKętrzyński">Wysoka Izbo! Świadomi ciężaru odpowiedzialności, jaki bierze na swoje barki generał Wojciech Jaruzelski, I Sekretarz KC PZPR, jednocześnie Prezes Rady Ministrów — pragniemy z tej trybuny wyrazić mu nasze zaufanie i przeświadczenie, iż wyprowadzi kraj bez tragedii z obecnej sytuacji kryzysowej ku odnowionym kształtom Polski Ludowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Czesław Słówek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#CzesławSłowek">Obywatelko Marszałek! Wysoki Sejmie! Kraj nasz znalazł się ponownie w ogniu protestów i wyniszczających gospodarkę strajków, na krawędzi zgubnej przepaści. Narastający kryzys wzmaga napięcia społeczne i rujnuje kraj. Przerażająca w swej wymowie jest ta strategia, która napięcia i niepokoje społeczne czyni bardziej potrzebne niż chleb. Hasła więc, strajki, protesty zdominowały wszystko. Utrudnia to zawrócenie ze ślepej uliczki chaosu, zagrożenia i samozagłady. Powoduje to niepokój społeczny i budzi uzasadniony sprzeciw w takim samym stopniu, jak zarysowany kierunek na tragiczną konfrontację siły. Każdy powinien kierować się tym, co przedtem nazywało się zdrowym polskim rozsądkiem, a dzisiaj nadrzędnym interesem narodu i państwa oraz polską racją stanu.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#CzesławSłowek">Tragiczne dzieje Polski w jej historii aż nadto wskazują, że o przyszłości naszego narodu i państwa może zadecydować tylko rozsądek, mądrość i zgoda narodu, konsolidacja społeczeństwa i konsekwentna realizacja linii porozumienia społecznego. W imię najwyższych racji nasze pokolenie nie może tej szansy zaprzepaścić.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#CzesławSłowek">Dzisiaj ojczyzna nasza jest w szczególnej potrzebie. Bez względu więc na stopień rozgoryczenia i źródła żalu oraz przyczyny rozdźwięku i głębokiego kryzysu musimy szukać i wydobywać wszystko to, co nas łączy a nie dzieli, co urzeczywistni zbiorowe racje i dobro całego naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#CzesławSłowek">W warunkach, gdy państwo stoi przed groźbą utraty swej ekonomicznej suwerenności, gdy nadchodzą nowe dni trwogi, a społeczeństwu jawi się widmo głodu, jak nigdy potrzebny jest wspólny, zgodny wysiłek całego społeczeństwa. Czasy rozrachunków nie mogą nikogo zwolnić z obowiązku rzetelnej pracy, tworzenia nowych wartości i poświęcenia. Dzisiaj nie strajkami uratujemy ojczyznę. Ta droga prowadzi donikąd.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#CzesławSłowek">Obecnie, tylko wolą konstruktywnego dialogu wszystkich patriotycznych sił narodu i solidną pracą możemy wydźwignąć kraj z dramatycznej sytuacji. Z każdego przecież kolejnego konfliktu i strajku wychodzimy coraz bardziej osłabieni, wobec siebie nieufni, a dla świata stajemy się mniej wiarygodni.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#CzesławSłowek">Dzisiaj nie ma żadnej świętości. Wprowadzony do naszej polskiej codzienności permanentny, stan napięć i niepewność jutra stał się głównym hamulcem ożywienia gospodarki i jej stabilizacji. Nie można z tej wysokiej trybuny nie zauważyć, że w tym samym czasie, kiedy kraj tonie w ogniu strajków i społecznych protestów, w zasadzie na tle pogłębiających się braków żywności, szczególnie mięsa, mają niestety miejsce strajki również wśród producentów tej żywności. Tak więc rolnictwo i gospodarka żywnościowa, jako ten społecznie newralgiczny, ważny i wręcz decydujący obszar funkcjonowania gospodarki, przestają być strefą chronioną.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#CzesławSłowek">Żywicieli narodu włączono w obłędny krąg zarzewia strajków bardzo brzemiennych w skutki społeczno-gospodarcze. Dowodzą tego choćby w naszym zielonogórskim województwie dwa następujące lawinowo po sobie konflikty w Glińsku, a ostatnio w Lubogórze, na obszarze tego samego kombinatu PGR Świebodzin.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#CzesławSłowek">Pierwszy w Glińsku — o ziemię. Z dezaprobatą trzeba odnieść się do zastosowanej formy protestu, polegającej na bezprawnym wkraczaniu i zajmowaniu przez rolników gruntów państwowych gospodarstw rolnych, a także do zorganizowanego ówcześnie w PGR strajku uderzającego w jedność wsi i hamującego postęp w pracach rolnych. Natomiast wnioski rolników o zakup ziemi były i są słuszne, mają realne uzasadnienie gospodarcze i sens społeczny, choćby jako zadośćuczynienie społecznym życzeniom zmian wadliwej polityki gruntowej w przeszłości. Te słuszne dążenia rolników nie mogą być jednak kierowane na drogę walki z państwowymi przedsiębiorstwami rolniczymi.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#CzesławSłowek">Drugi konflikt, który się tlił, a następnie wybuchł w formie strajku wewnątrz dobrego i zgranego dotychczas gospodarstwa PGR Lubogóra, ma formalnie inny charakter; głoszone jest hasło walki o prawo do spokojnej pracy i poszanowanie godności człowieka. U jego źródeł leży spór pomiędzy dyrekcją a działaczami „Solidarności” o likwidację etatu związkowego i zwolnienie przewodniczącego komisji zakładowej. Uznano to za uderzenie w związek i jego zagrożenie. Rozsądne i sprawiedliwe rozstrzygnięcie tego konfliktu tak w interesie zakładu, jak i związku mogło i powinno nastąpić u zarania sporu, zgodnie z przepisami prawa, praworządnie, metodami samorządnymi w samorządnym przedsiębiorstwie, jakim jest PGR. Nie wykorzystano tych możliwości. Nie bacząc na skutki i niepowetowane straty, podjęto zatrważającą decyzję rozwiązania konfliktu w drodze groźnego strajku. Objął on solidarnie nieomal wszystkie zakłady pracy województwa. Przypomina to szaleńczą wendetę, której skutki ponosi cała załoga i dostatecznie dręczone wieloma kłopotami społeczeństwo województwa. Tak więc w warunkach, kiedy zagrożenie interesu społeczeństwa i państwa obecnie jest tak duże i niebezpieczne, że kraj może utonąć w kryzysie, bo polski statek dryfuje w nieznanym, ale pełnym raf kierunku, logiczną i nadrzędną koniecznością jest powstrzymanie się od strajków, chociażby na okres nadchodzącej i niewątpliwie trudnej zimy. Nakazuje to wszystkim rozsądek zgodny z instynktem samozachowawczym narodu i państwa.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#CzesławSłowek">Wysoka Izbo! Jako działacz Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego pragnę przedstawić niektóre aspekty warunkujące wzrost produkcji rolnej i poprawę rynku żywnościowego. Wiadomo, gospodarka jest rozregulowana, rynek zdezorganizowany, a warunki życia i pracy ludności coraz trudniejsze. Ostatnio coraz częściej pojawiają się głosy o wprowadzenie obowiązkowych dostaw. Mają miejsce próby przeciwstawiania interesów chłopów i klasy robotniczej. Wieś obarczana jest winą za brak żywności, a miasto za brak większych dostaw środków do produkcji rolnej. Godzi to w dobre imię pracującej wsi i klasy robotniczej, zaciera prawdziwe źródła kryzysu i trudności gospodarczych. Wypada tu przypomnieć, że błędy w polityce rolnej i deformacje w życiu społeczno-gospodarczym szczególnie dotknęły rolnictwo indywidualne i wieś. Tam też upadek gospodarczy i kulturalny jest głębszy, dostęp do oświaty trudniejszy, a niesprawiedliwość społeczna jaskrawsza. Klęską wsi stało się zniszczenie w jej świadomości poczucia trwałości własnego rodzinnego gospodarstwa rolnego. Ubywało więc i w naszym województwie gospodarstw. Pustoszała wieś, następował regres w produkcji rolnej. Nie obowiązkowe dostawy, ale stały wzrost produkcji rolnej może prowadzić do poprawy rynku żywnościowego.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#CzesławSłowek">Dzisiaj oskarża się rolników i wieś o nadmierne bogacenie się. Pogląd, że ten bogaty i wszystko mający chłop chwyta obecnie państwo za gardło, jest upokarzająco krzywdzący. Są to mity wypaczające rzeczywisty obraz wsi. W tej sali niejeden raz podkreślano skalę potrzeb w zakresie infrastruktury, w dziedzinie melioracji, zaopatrzenia wsi i rolnictwa w wodę oraz w zakresie usług dla ludności i rolnictwa. Wiemy też, że średni parytet dochodów rodzinnych gospodarstw wiejskich był do niedawna zawsze niższy niż w działach pozarolniczych; i to nie dochody z tytułu posiadania własności, to zapłata za ciężką i wyczerpującą pracę rolnika i całej rodziny, bez wolnych sobót i niedziel, przy z reguły wydłużonym dniu pracy.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#CzesławSłowek">Niższy jednak niż oczekiwano poziom skupu żywca i innych produktów rolnych w naszym województwie ma ścisły związek ze słabym urodzajem zbóż i pasz w roku ubiegłym. Są inne przyczyny związane ze wzrostem samozaopatrzenia oraz postępującą inflacją, utratą wartości złotego i pustym rynkiem w roku bieżącym. Po prostu zerwane zostały więzi ekonomiczne pomiędzy miastem a wsią. Na tle słabej do niedawna opłacalności, braku pasz, węgla i innych środków do produkcji, a także towarów przemysłowych, stopniowo wysychały istotne źródła motywacji do wzrostu hodowli i rozwoju produkcji rolnej. Obecnie w warunkach odnowy nie wszystkie nadzieje i oczekiwania rolników zostały spełnione. Wiele słusznych decyzji Rządu i zapowiedzianych rozwiązań pozostaje nadal w sferze deklaracji. Dotyczy to zarówno ziemi w niektórych rejonach, jak również węgla, nawozów mineralnych, materiałów budowlanych, ciągników i maszyn, a także butów gumowych, ciepłej bielizny i odzieży ochronnej. Żenująca nie od dziś jest sprawa dokuczliwego braku drobnego sprzętu i narzędzi, wideł, łańcuchów, lemieszy, gwoździ, bron, pługów oraz różnorodnych części zamiennych, których brak utrudnia pracę i zamraża poważny potencjał techniczny również w gospodarce indywidualnej.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#CzesławSłowek">Krytyka tej niemocy jest duża, kształtuje opinię, że w praktyce rozmywa się idea przestawiania produkcji przemysłowej na zaspokojenie rzeczywistych potrzeb rolnictwa. Podobnie przedstawia się sprawa z zaopatrzeniem w artykuły konsumpcyjne pochodzenia przemysłowego. Wieś była krzywdzona w dostawach wielu towarów przemysłowych. Podział masy towarowej miasta dla wsi, niekorzystny dla wsi, był i jest niesprawiedliwy. Dotyczy to szczególnie deficytowych artykułów gospodarstwa domowego i trwałego użytku, mebli, lodówek, zamrażarek, automatów pralniczych, samochodów osobowych i innych towarów wyższego rzędu. Dlatego słuszna jest zapowiedź Prezesa Rady Ministrów przesunięcia tych towarów dla rolnictwa i stworzenia zachęt do wzrostu sprzedaży produktów rolnych w uspołecznionych punktach skupu. Sprawa jest pilna, część bowiem rolników oczekując zmaterializowania dyskutowanych obecnie decyzji, opóźnia dostawy. Obecny bilet Narodowego Banku Polskiego nie stanowi dostatecznej motywacji do wzrostu produkcji i sprzedaży całorocznego trudu rolnika. A tymczasem rynek nie funkcjonuje, zaopatrzenie w mięso na pokrycie systemu kartkowego budzi uzasadniony niepokój, rośnie spekulacja.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#CzesławSłowek">Dzisiaj, w moim przekonaniu, nie ma ważniejszych problemów niż zapewnienie żywności oraz energii i ciepła na zimę. Obok aspektów czysto produkcyjnych w rolnictwie oraz czynników związanych z motywacją dostaw produktów rolnych, uzdrowienie gospodarki i odzyskanie równowagi wymaga przeprowadzenia zasadniczej reformy cen, powiązanej ze sprawiedliwą rekompensatą. Opóźnienie tej niewątpliwie trudnej operacji, jak i innych słusznych zasad, nic dobrego nam nie wróży.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#CzesławSłowek">W tym kontekście, powołując się na przyjętą zasadę jedności i równości, równoprawności wszystkich sektorów polskiego rolnictwa, chłopi krytykują utrzymujące się nadal dysproporcje w podziale nawozów mineralnych ze szkodą dla gospodarki chłopskiej czy wreszcie fakt, że za paliwo do ciągników muszą płacić ponad dwukrotnie więcej niż uspołeczniona gospodarka rolna. Podobny wydźwięk ma utrzymywanie cen detalicznych na wiele jeszcze artykułów poniżej cen skupu czy rzeczywistych kosztów produkcji. Kłóci się to ze zdrowym rozsądkiem, gospodarnością i interesem społecznym.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#CzesławSłowek">Zwracam się więc do Rządu o ich szybkie rozpatrzenie oraz spowodowanie pilnego przestawienia produkcji przemysłowej na potrzeby rolnictwa. Sama reorientacja przemysłu w tej dziedzinie następuje zbyt wolno. Rolnicy wielokrotnie podkreślali, że są w stanie wyżywić kraj, ale musi temu towarzyszyć racjonalny system przygotowania do zawodu, równorzędne ubezpieczenia socjalne oraz warunki i motywacje wynikające z konsekwentnie realizowanych zasad wspólnej polityki rolnej PZPR i ZSL. Tylko społeczne uznanie rangi rolnika, jego ciężkiej pracy, równoprawność wszystkich sektorów polskiego rolnictwa w zakresie dostępu do ziemi i przemysłowych środków produkcji oraz skuteczna pomoc państwa stymulująca nowoczesne formy gospodarowania — mogą przełamać błędne koło wzlotów i kryzysów naszego rolnictwa oraz zahamować regres w rozwoju indywidualnych gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#CzesławSłowek">Obywatele Posłowie! Rolnicy, a zwłaszcza młode pokolenie, pragnie nowoczesności, pragnie lepiej żyć i racjonalniej pracować. Jest wiele czynników, które decydują o popularności zawodu rolnika, o perspektywie i atrakcyjności życia i pracy na wsi. Mamy jednak świadomość, że przekuwanie ich w konkretną rzeczywistość obecnie, w warunkach postępującego paraliżu gospodarczego, jest niezwykle trudne. Ale wieś oczekuje reform oraz gwarancji prawnej w postaci ustaw, ugruntowujących zapoczątkowane procesy odnowy oraz przemiany społeczne i gospodarcze. Domaga się przyspieszenia rozpatrzenia ustaw o samorządzie rolniczym, o spółdzielniach i samorządzie spółdzielczym, o radach narodowych, o ubezpieczeniu społecznym rolników, o prawie rolnym i ochronie prywatnej własności gruntów. Są to problemy wiarygodności władz i zaufania społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#CzesławSłowek">Konieczne jest więc podjęcie inicjatyw ustawodawczych, wzmożenie prac nad istniejącymi projektami ustaw oraz możliwie jak najszybsze rozpatrzenie ich przez Wysoki Sejm.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#CzesławSłowek">Duże nadzieje w zapewnieniu stabilności polityki rolnej i interesów rolnictwa, rolnicy pokładają w działalności odrodzonego, a tak boleśnie zdegradowanego w przeszłości samorządu rolniczego, spółdzielczego i terytorialnego. Z dużą wiarą odnoszą się do intencji i roli nowych związków zawodowych rolników indywidualnych. Ogniwa te zespalają samorządnie wytyczone cele związane z obroną interesów rolnika i potrzebami kraju. Wymagają one jednak konstruktywnego działania, autentycznego poparcia, regulacji prawnych oraz skutecznej pomocy państwa i władz terenowych.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#CzesławSłowek">Pragnę wyrazić wiarę, że występujące trudności w tych sprawach pokonamy oraz przekonanie, że z wytyczonej socjalistycznej drogi odnowy nie zawrócimy i od ustalonych zasad wspólnej polityki rolnej nie odejdziemy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Romuald Bukowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RomualdBukowski">Pani Marszałku! Wysoki Sejmie! Mija dziś 426 dni od chwili podpisania dokumentu, który przeszedł już do historii pod mianem „porozumień społecznych”. Mija więc także 426 dni pełnych napięć i niepokoju, często jakże dramatycznych zmagań i prezentacji ostrych, przeciwstawnych poglądów, ale przecież także ustawicznie obecnej nadziei. Nadziei, która przez wszystkie te pełne wyrzeczeń i niedostatków dni ożywiała i nadal ożywia najszersze rzesze ludu polskiego, skupionego wokół idei odnowy i odrodzenia państwa, w którym człowiek, szerzej — naród — będzie podmiotem wszystkich poczynań.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RomualdBukowski">Bieg wydarzeń ostatnich tygodni i dni jawi się jako okres szczególnie napiętej konfrontacji politycznej. Stwarza to faktyczne i pozorne zagrożenie. Budzi obawy, prowokuje radykalizację działań, a więc także demonstrowanie siły, gróźb i presji, co w konsekwencji rodzi już rzeczywiste lęki. Wzmaga się więc nerwowość, podniecenie, egzaltacja. Widać nasze ogólne nieprzygotowanie do takiej nieoczekiwanej, niemożliwej wcześniej, zaskakującej wymiany poglądów. I nie byłoby w tym nic zdrożnego ani niebezpiecznego, gdyby owa konfrontacja postaw działa się na płaszczyźnie parlamentarnej, gdzie indziej stanowiącej powszedni sposób bycia, u nas wciąż jeszcze nie zaistniałej w pełni, choć Sejm VIII kadencji wciąż zmierza w tym tak ważnym dla życia społecznego i politycznego kraju kierunku.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#RomualdBukowski">Wszelka odnowa, jeśli ma być rzeczywista, a za taką przecież wszyscy naszą uważamy, obfituje w drastyczne, wyraziste sformułowania, używa barw kontrastowych i grubej kreski, aby rzecz lepiej unaocznić, przerysowuje i deformuje fakty, by dodać im ekspresji. Tak już jest i taka jest prawidłowość walki nowego ze starym, walki toczonej na zewnątrz i wewnątrz przez każdą ze stron w sporze o lepsze biorących udział. I jeśli nawet już powoli przywykamy do tych nie najlepszych manier w prowadzeniu tego sporu, to szkoda że nie na zasadzie dialogu, ale wciąż sporu dziejącego się jedynie osobno, w formie wygłaszanych monologów.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#RomualdBukowski">Ostatnie sformułowania ogłoszone w oficjalnych środkach komunikacji publicznej są wysoce niepokojące. Po 426 dniach wzajemnych wysiłków okazuje się, że znów nie rozumiemy się. Niewybaczalnym uchybieniem wobec odnowy i interesu państwa, nadziei narodu jest wciąż utrzymujące się wzajemne pomawianie o najgorsze. I niezależnie od tego, kto je głosi, i niezależnie od intencji, w jakich je głosi — szkodzi sprawie Polski. Należy to wreszcie zrozumieć i skoro zdecydowaliśmy się załatwić nasze sprawy własnymi siłami, pokuśmy się także o formę tego procesu, o kulturę walki politycznej, która ongiś cechowała Polaków.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#komentarz">(Poruszenie w sali)</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#RomualdBukowski">Szanujmy przyjaciół, przeciwników i wrogów i jak chciał Romain Rolland, nie zadawajmy większej ilości ciosów ponad konieczną potrzebę. A tymczasem ostatnio mówi się zdecydowanie, używam skrótu myślowego, odnowa — tak, ale w zakresie i w ramach wyznaczonych przez władzę. Przypominam — przez władzę, wśród której, jak i w innych formacjach, wrze ustawiczna dyskusja o cele, metody, taktykę. Przez władzę, która wciąż znajduje się w procesie rozpoznawanym w chemii pod pojęciem „in statu nascendi”. Przez władzę wreszcie, która stała się nie z woli ani za sprawą ludu, ale w wyniku przyjętych wcześniej zasad określonych ówczesnymi uwarunkowaniami.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#komentarz">(Głosy sprzeciwu w sali)</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#RomualdBukowski">Mimo całego szacunku dla osób tworzących aparat władzy nie sposób nie zauważyć, że ona nie ma ze społeczeństwem należytego kontaktu lub wręcz jest od niego oderwana. Wynika to zarówno z zadawnionych ułomności procesu tworzenia władzy, ale i z wciąż obecnego braku formalnych i organizacyjnych podstaw do współrządzenia krajem przez lud pracujący miast i wsi w sposób naturalny i bezpośredni lud ten uprawomocniających. Mimo gwarantujących ten udział zapisów konstytucyjnych, a także dzięki ich dwuznaczności, ludowładztwo mogło realizować się w sposób bardzo ograniczony za sprawą kierowniczej partii i współdziałających z nią stronnictw. W rezultacie zdecydowana większość obywateli rozpoznawana jako bezpartyjni, a dziś skupiona głównie w „Solidarności”, która obok funkcji związku zawodowego pełni rolę organizatora ruchu społeczno-narodowego, którą z konieczności podjąć musiała, jest nadal pozbawiona dostępu do współrządzenia krajem...</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#komentarz">(Poruszenie w sali.)</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#RomualdBukowski">...tak jak mimo mnogości druków ulotnych pozbawiona jest wciąż możliwości prezentowania swych racji przez środki komunikacji publicznej zastrzeżone wciąż wyłącznie dla informacji i propagandy oficjalnej. Nie tworzy to dialogu, nie prowadzi do uzgadniania stanowisk.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#RomualdBukowski">W ten sposób w państwie, które mieni się Polską Rzecząpospolitą Ludową, utrzymuje się wciąż schematyczny podział na rządzących, upoważnionych do zabierania głosu w najżywotniejszych kwestiach kraju, i rządzonych, pozbawionych faktycznie takich możliwości. Zła to demokracja, w której zdecydowana mniejszość ma prawo wyłączności w decydowaniu o sytuacji wobec zdecydowanej większości.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#RomualdBukowski">Wniosek jest oczywisty i wskazuje na szczególne obowiązki Sejmu, także w zakresie poniższych zmian w zapisach konstytucyjnych, zdezaktualizowanych przez samo życie. Nim jednak to się stanie, w co wierzę, trzeba już teraz z nakazu chwili ów ogromny potencjał i siłę sprawczą, tkwiącą w społeczno-narodowym ruchu odnowy, włączyć w krwioobieg władzy.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#RomualdBukowski">Toteż z całym uznaniem należy przyjąć, że wysiłki Rządu pod kierownictwem Premiera Jaruzelskiego stan ten wyraźnie polepszają. W pełni on jednak zaistnieć może nie za sprawą renegocjacji porozumień, nie za pośrednictwem wspólnego, choćby gościnnego stołu, przy którym spotkać się mogą jedynie lub zaledwie strony, nadto strony dziś zwaśnione, a głównie, jeśli na początek nie jedynie za sprawą ustanowienia podstaw prawnych, o uczestnictwo we współzarządzaniu krajem całemu narodowi gwarantujących. Każdy bowiem Rząd, nawet najlepszy, najbardziej sprawny, z najszlachetniejszych jednostek złożony, będzie nadal bezradny i nie osiągnie niczego, jeśli nie zyska akceptacji narodu. A zaufanie to jest kredytem cenniejszym niż wszelkie pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#RomualdBukowski">Oto dlaczego o względy swego narodu musi zacząć zabiegać władza w sposób inny niż to robiła dotychczas, a naród te wysiłki uszanuje. Na nic tu pomówienia, na nic groźby, nic nie wskórają nakazy ani drastyczne pociągnięcia władzy, gdy zabraknie uczestnictwa narodu, owej siły sprawczej, wśród której te właśnie 15 mln członków miejskiej i wiejskiej „Solidarności” stanowi główny czynnik.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#komentarz">(Poruszenie w sali)</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#RomualdBukowski">Tymczasem już ponad rok „Solidarność” wciąż pozostaje dzieckiem niechcianym. Dlaczego? Czy nie dlatego właśnie, że inaczej widzi realizację bliższych i dalszych zadań niż to utrwaliło się w stereotypach? Dlaczego żadna ze stanowionych tu ustaw nie uwzględniła w stopniu zadowalającym propozycji zawartych w projektach społecznych? Dlaczego żadna inicjatywa proponowana przez „Solidarność” nie została przyjęta? Dlaczego uznano, że postulat powołania społecznej rady gospodarczej już w założeniu ma aspiracje superrządu i zagraża ustrojowi? Czy rzeczywiście „Solidarność” jest ową ciemną, niszczącą, wrogą, dążącą do samounicestwienia się siłą?</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#komentarz">(Głosy z sali: Tak!)</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#RomualdBukowski">Nie, po wielokroć nie. Nad tym tak krzywdzącym i błędnym rozpoznaniem wciąż ciąży stary system i utrwalony nawyk, ciążą stereotypy, które zastąpić należy swobodnym, niczym nie skrępowanym, otwartym spojrzeniem. Te same błędy, tyle że zgodnie z zasadą akcji i reakcji zaistniały, tkwią także często i pośród społeczno-narodowego ruchu, pośród egzaltowanych działaczy „Solidarności”. Rozluźnijmy się więc wszyscy, zechciejmy rzecz ogarnąć serdecznym, dobrym widzeniem, a jestem przekonany, że wiele dziś wciąż drastycznych kwestii wyjaśni się i ułoży. Chodzi bowiem o to, aby kraj nasz zrozumiał, że wolność to nie kaprys, że wolność nie znaczy „mnie wszystko wolno, a drugiemu nic”, że wolność, jeśli ma dać siłę, musi jednoczyć, musi rękę sąsiadom i przeciwnikom podawać, musi umieć godzić sprzeczności, a nie tylko przy swoim się upierać.</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#komentarz">(Poruszenie w sali)</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#RomualdBukowski">Słowa te, już dziś zapewne przebrzmiałe, przypominam, gdyż wierzę, że dziś właśnie mimo inercji i zgubnej w swej istocie konfrontacji, drastycznych sformułowań, napięć i gróźb, które wciąż mają miejsce po obu stronach — istnieje wciąż realna szansa porozumienia. Oby zaistniała w proponowanej przez Premiera Wojciecha Jaruzelskiego formule rady porozumienia narodowego. I w tym zakresie wysiłki te serdecznie popieram.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#RomualdBukowski">Protestuję jednak przeciwko eskalacji gróźb i zastraszania. Przywołana dziś uchwała o powstrzymaniu się przed protestami i strajkami będzie dokumentem niepopularnym, nie usunie źródeł tych protestów. Wniesiony zaś projekt ustawy o wyposażeniu Rządu w środki nadzwyczajne będzie przekreśleniem ledwo co kształtującego się porozumienia. Strajki, mimo całego zła, jakie niosą, w sytuacji, gdy „Solidarności” wciąż odmawia się uczestnictwa we współdecydowaniu o losach kraju, są jedynym drastycznym, ale prawnym argumentem i gwarantem tego wymuszanego uczestnictwa. Opamiętajmy się więc, poniechajmy waśni, oddalmy ekstremistów, ale skonsolidujmy wysiłki całego narodu wokół niezbywalnej potrzeby ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Stanisława Paca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławaPaca">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem jedną z reprezentantek polskich kobiet pracujących bezpośrednio w produkcji, które w aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju ponoszą największy ciężar związany z zaspokojeniem minimum codziennych potrzeb swej rodziny, w warunkach ciągle pogłębiającego się kryzysu i coraz większego braku na rynku podstawowych produktów. Trudności zaopatrzeniowe wydłużają kolejki i powodują zdenerwowanie ludzi. Jednocześnie w zastraszającym tempie rozwija się spekulacja wszystkimi, nawet podstawowymi towarami.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławaPaca">W minionym okresie powołano szereg zespołów, wymienię chociażby antyspekulacyjne czy antykryzysowe. Podjęto wiele decyzji, które wydawałoby się, że powinny szybko przynieść widoczne rezultaty. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że dla przeciętnego obywatela uciążliwość dnia codziennego jest coraz większa. To prawda, że podejmowane działania antyspekulacyjne przynoszą pewne rezultaty. W odczuciu społecznym są one jednak niedostateczne. Wynika to chyba z tego, że bardziej zastanawiamy się jak likwidować skutki aniżeli przyczyny powstania tych zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StanisławaPaca">Sądzę, że możliwości, jakie są w dyspozycji Rządu, powinny zostać ściśle określone w celu przeciwdziałania występującej dezorganizacji życia społecznego i gospodarczego, ograniczania produkcji oraz zrywania więzi miasta ze wsią.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#StanisławaPaca">Mamy dziś taką sytuację, że rolnik oczekuje na produkowane przez przemysł środki produkcji, a robotnik na żywność. I tu zaczyna się dylemat, kto ma być pierwszy. Odnosi się wrażenie, że niektórym skrajnym działaczom „Solidarności” chodzi o jak najdłuższe utrzymanie tego zamkniętego koła, że chodzi im o jeszcze większe podzielenie społeczeństwa i aby stan społeczno-politycznego i gospodarczego napięcia potęgował się coraz bardziej. Nie potrafię sobie bowiem czym innym wytłumaczyć faktu, że w sytuacji całkowicie zdezorganizowanego rynku, zbliżającej się zimy, nawet w zakładach, których wielkość produkcji decyduje o naszym przetrwaniu, podejmuje się strajki i akcje protestacyjne, które w efekcie przecież mogą doprowadzić nas do samounicestwienia.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#StanisławaPaca">Obywatele Posłowie! Sądzę, że czas już najwyższy skończyć z ogarniającą kraj anarchią i postępującą atmosferą nieufności, sytuacja jest bowiem nie do zniesienia. Wyniszczamy się nie tylko gospodarczo, ale także moralnie i psychicznie. Rząd powinien uzyskać od nas jednoznaczne upoważnienie do podejmowania działań operatywnych, zmierzających do przeciwdziałania pogłębianiu się kryzysu, eliminowania anarchii i niepokojów.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#StanisławaPaca">Prawo do strajku jest ewidentną zdobyczą klasy robotniczej. Potwierdziliśmy je w porozumieniach społecznych w sierpniu ubiegłego roku. Jest ono jednak na co dzień wykorzystywane przede wszystkim przez określone grupy działaczy „Solidarności” do realizacji ich celów politycznych, które nie mają w aktualnej sytuacji nic wspólnego z dobrem społecznym. Strajki podejmowane pod wielkimi hasłami obrony społecznych interesów, w gruncie rzeczy wywoływane są często z niezmiernie, jak wiadomo, bagatelnych powodów, bo komuś coś lub ktoś się nie spodobał. W moim robotniczym przekonaniu jest to profanacja idei strajku. Skutki ekonomiczne wszystkich akcji strajkowych dość łatwo obliczyć czy to w skali kraju, czy w skali zakładu. Ale nie o złotówki wyrażające wartość straconych godzin nam robotnikom, zarazem klientom w sklepach, chodzi. Wiemy przecież, że chodzi o to, aby były to złotówki rzetelnie i sprawiedliwie zapracowane, a nie wystrajkowane, i aby było co za nie kupić. Komuś jednak zależy, żebyśmy nie mieli co kupić za te wystrajkowane pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#StanisławaPaca">W całej tej sprawie strajków, ich skutków i ich przebiegu jedna rzecz mnie przeraża, nie tylko zresztą mnie — wywieranie presji i szantażu na tych, co chcą pracować, którzy myśląc logicznie — nie w strajku, ale w pracy widzą możliwość i szansę poprawy swojej i kraju sytuacji. Powiem otwarcie — ludzie częstokroć pod groźbą przystępują do strajku. Nie z własnej woli i przekonania. Wiemy, że tak jest, bo przecież żyjemy i działamy wśród ludzi. Czy po to więc domagamy się obrony prawa do strajku, po to aby tego prawa się bać? Czy zatem musimy domagać się analogicznych, jak w sierpniu ubiegłego roku porozumień społecznych — tyle że zapewniających nam, robotnikom, nieskrępowane prawo do spokojnej pracy? Czy zatem już w tej chwili nie popadamy w niezwykłą, nie spotykaną chyba na całym świecie sytuację, którą nie wiem nawet jak nazwać?</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#StanisławaPaca">Myślę więc, że w tej sytuacji należałoby, abyśmy podjęli decyzję o czasowym zawieszeniu prawa do strajków. Wytrącimy w ten sposób przeciwnikom naszego porządku społecznego instrument mocno ostatnio nadużywany. Stworzymy jednocześnie Rządowi warunki do wdrażania reformy gospodarczej i wyprowadzenia kraju z kryzysu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#StanisławaPaca">Uważam, że decyzje Rządu powinny być z większą konsekwencją realizowane na wszystkich szczeblach zarządzania, ale jednocześnie musi być czas, aby można było ocenić ich efektywność.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#StanisławaPaca">Bezpośrednio po IX Nadzwyczajnym Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a szczególnie po IV Plenum Komitetu Centralnego przeciwnicy socjalizmu nasilili ataki na partię i Rząd. Chodzi im chyba o to, aby obezwładniając władzę na wszystkich szczeblach, wykorzystując niezadowolenie społeczne, uniemożliwić realizację programu wyjścia z kryzysu. Strajki i różnego rodzaju konflikty, ogniska zapalne w różnych regionach, świadczą o tym niezbicie. Co jest źródłem tych konfliktów? Przecież dobrze wiadomo, że nie działalność autentycznie związkowa, prowadzona w interesie pracowników, ale działalność prowadzona dla skontrowania propozycji rozwiązań przedstawionych przez Rząd. O ile można by przytaczać setki przykładów akceptacji propozycji związkowych przez Rząd, to przykładów odwrotnych ja nie mogę sobie przypomnieć.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#StanisławaPaca">Ataki na państwo, Rząd, partię, na nasze sojusze, prowadzone są także na papierze. Ja pracuję w fabryce papieru w Myszkowie. Wiem, ile trudu kosztuje wyprodukowanie jednego kilograma papieru, którego ciągle brak na książki dla dzieci, na podręczniki, zeszyty, gazety. Nie brak natomiast na taką właśnie propagandę. Wystarczy przejść ulicą, aby zobaczyć, ile zmarnowano papieru na różnego rodzaju ulotkowe i plakatowe paszkwile na państwo i Rząd. Tego rodzaju ulotek i plakatów skierowanych przeciwko „Solidarności” natomiast nie widziałam. Takim działaniom także powinno się położyć kres, bo przecież niczemu poza sianiem fermentu i niepokoju to nie służy.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#StanisławaPaca">Wysoka Izbo! Powołane przez obywatela Premiera wojskowe grupy operacyjne powinny posiadać szerokie uprawnienia do przeciwdziałania różnorodnym szkodliwym zjawiskom. Społeczeństwo nie ukrywa, że z ich działaniem wiąże duże nadzieje na poprawę sytuacji, porządku i wzmocnienie dyscypliny społecznej. Na podstawie kilku dni ich działalności i doświadczeń widać jednak spore niezrozumienie istoty działania grup operacyjnych i nawet torpedowanie ich działalności. Ta słuszna inicjatywa według mnie wymaga jeszcze pełniejszego naświetlenia w społeczeństwie. Osobiście wierzę, że właśnie wojsko w obecnej bardzo rozwichrzonej sytuacji będzie w stanie wyeliminować wiele uciążliwości życia, a przede wszystkim zwiększyć społeczną dyscyplinę.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#StanisławaPaca">Obywatele Posłowie! Od efektów działania, jakie podejmie Rząd, od tego, na ile uda się przełamać atmosferę nieufności, zależeć będzie nasz start do roku przyszłego, w którym przecież rozpoczniemy praktyczne wdrażanie reformy gospodarczej. To chyba dla wszystkich zrozumiałe, że nie możemy jej wdrażać w warunkach ciągłych niepokojów społecznych, przy braku zaufania do wszelkich przedsięwzięć. Będziemy przecież w zakładach pracy sami odpowiedzialni za to, co i ile wyprodukujemy. Od tego będzie zależeć nasza płaca, a więc w efekcie nasz poziom życia. Nie ulegną przecież poprawie możliwości importu surowców, nie poprawi się bilans energetyczny i płatniczy kraju.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#StanisławaPaca">Pracuję w zakładzie papierniczym, którego produkcja uzależniona jest od możliwości importowych i energetycznych, czyli w przemyśle, który w wyniku dotychczasowej polityki finansowej i niepełnej polityki rozwojowej został doprowadzony do sytuacji, w której w wielu działach panuje katastrofalny stan techniczny. Braki podstawowych surowców włóknistych, w tym i celulozy, oraz wyniki finansowe nie rokują lepszej przyszłości. Skutkiem tego jest niskie zużycie papieru na jednego obywatela w okresie największej produkcji przemysłu papierniczego, tj. w latach 1978–1979, odbiegające od i tak niewysokich wskaźników krajów socjalistycznych na tle wskaźników światowych. Przykładowo podam, że w Polsce wskaźnik zużycia papieru wynosił 42 kg na jednego obywatela, w Czechosłowacji 76 kg, w Bułgarii 53 kg, na Węgrzech 62 kg, przy przodującym w świecie wskaźniku 274 kg w USA.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#StanisławaPaca">Tylko dla porządku dodam, że w okresie od 1976 r. wyłączono z produkcji oddziały celulozowe o łącznej zdolności produkcyjnej 100 tys. ton, w tym w przemyśle papierniczym 80 tys. ton. Produkcję celulozy uzyskaną w wysokości 583 tys. ton w 1976 r. zmniejszyliśmy w roku bieżącym do 475 tys. ton. Wszystko to ma miejsce w oczekiwaniu na efekty pierwszego etapu budowanego kombinatu w Kwidzyniu. Produkcja celulozy z tego zakładu uruchomiłaby wiele maszyn papierniczych. Niestety, ostatnia wizja lokalna odbyta 23 października przez zespół posłów, w którym ja również brałam udział, wykazała, że uruchomienie produkcji w bieżącym roku jest wysoce problematyczne. Owszem, gdyby wykonawcy dotrzymali zobowiązań, to pierwsze gotowanie miałoby miejsce w końcowych dniach listopada. Ale jaką możemy mieć gwarancję rzetelności tych przyrzeczeń, skoro prowadzone od początku bieżącego roku co dwutygodniowe narady usankcjonowały sytuację generalnego niedotrzymywania terminów. W razie powtórzenia się tej praktyki w odniesieniu do ostatnich ustaleń, przemysł papierniczy nie otrzyma celulozy z Kwidzynia również w pierwszym kwartale przyszłego roku. Wszystko w Kwidzyniu dzieje się w okresie, gdy nowa celulozownia w Czechosłowacji, której budowę podjęto trzy lata później niż w Kwidzyniu, zaczęła produkcję.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#StanisławaPaca">Towarzyszu Premierze! Czy takiego kraju jak Polska naprawdę nie stać na wybudowanie celulozowni przynajmniej w takim tempie jak w Czechosłowacji? Podstawowym efektem kombinatu w Kwidzyniu, oczekiwanym przez gospodarkę narodową, jest produkcja papieru. Zgodnie z rządowym programem realizacji ustaleń IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, maszyny papiernicze powinny osiągnąć zdolność produkcyjną w 1985 r. W czasie rozmów odbytych w trakcie wspomnianej wizji lokalnej nic nie wskazywało, aby harmonogram zatwierdzony 2 września br. był wzięty pod uwagę przez resort budownictwa. Należy nadmienić, że Kwidzyn jest jedną z nielicznych inwestycji, objętych tym harmonogramem.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#StanisławaPaca">Z wypowiedzi specjalistów papierników wynika, że przy takim sposobie budowania zakończenie budowa nastąpi nie wcześniej niż w 1987 r. Co się stanie z maszynami sprowadzonymi z importu i składowanymi przez ok. 8 lat? Czy naprawdę resort budownictwa nie jest w stanie zapewnić materiałów, bo w tym głównie rzecz, na zrealizowanie inwestycji objętej harmonogramem rządowym?</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#StanisławaPaca">Stan przemysłu papierniczego wymaga mądrej i spójnej organizacji, która skupiłaby rzesze oddanych specjalistów z naszej branży, a takich mamy wielu. Aby w przyszłości nasze dzieci miały na czym pisać i z czego się uczyć, jest już najwyższa pora nadania odpowiedniej rangi zapisowi zawartemu we wspomnianym uprzednio przeze mnie harmonogramie rządowym, mówiącym o odbudowie newralgicznych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#StanisławaPaca">Proszę towarzysza Premiera o rozpatrzenie powołania pełnomocnika Rządu do spraw odbudowy przemysłu papierniczego. Powinien on się wywodzić z grona specjalistów przemysłu papierniczego, uczuciowo zaangażowanych w pracę w tym przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#StanisławaPaca">Obywatele Posłowie! Mamy rozwiązać wiele ważnych problemów. Potrzebne są działania energiczne, ale i rozważne. Trzeba do tego spokoju społecznego i zrywu do rzetelnej pracy. Nie może się to odbywać w warunkach napięć społecznych i politycznych, odwracających uwagę od zasadniczych spraw. Musimy dzisiaj otwarcie powiedzieć całemu społeczeństwu, na co nas rzeczywiście stać.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#StanisławaPaca">Żadną miarą nie może być obietnic bez pokrycia. Rząd musi podejmować działania zmierzające do łagodzenia skutków społecznych kryzysu, ale musi mieć warunki do podejmowania decyzji i do ich realizacji. Decyzjami Sejmu musimy stworzyć takie warunki. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Janusz Zabłocki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanuszZabłocki">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Z głęboką uwagą wysłuchaliśmy dzisiejszego wystąpienia Prezesa Rady Ministrów. Zda jemy sobie sprawę, że zmiany, jakie przed kilkunastu dniami nastąpiły w kierownictwie politycznym naszego kraju, otwierają jak gdyby nowy rozdział. Generał armii Wojciech Jaruzelski, dotychczasowy Prezes Rady Ministrów i Minister Obrony Narodowej objął również stanowisko I Sekretarza KC PZPR. Ta niecodzienna kumulacja zadań odzwierciedla nadzwyczajną sytuację, w jakiej nasz kraj się znajduje.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanuszZabłocki">Ogromna większość społeczeństwa polskiego chciałaby w tym odczytać zapowiedź i szansę bardziej zdecydowanego i skutecznego działania Rządu dla wyprowadzenia kraju z kryzysu, dla uczynienia Polski — jak to pan Premier określił — krajem wreszcie normalnym i ustabilizowanym. Ale równocześnie oczekuje potwierdzenia w działaniach władzy, że do rzeczywistości sprzed 1980 r. nie ma powrotu, że przemiany, jakie się w sierpniu zeszłego roku rozpoczęły, mają charakter trwały i nieodwracalny, że zgodna z wolą i pragnieniami narodu wszechstronna odnowa struktur i mechanizmów całego życia polskiego będzie kontynuowana.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanuszZabłocki">Koło Poselskie, w imieniu którego przemawiam, Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, te podwójne oczekiwania w pełni podziela i gotowe jest wszelkie wysiłki Rządu ku tym celom skierowane najwydatniej wspierać. Niezmiennie opowiadamy się za takim stylem przezwyciężania powstałych w kraju sprzeczności, który charakteryzuje się rozwiązywaniem ich metodami politycznymi i własnymi siłami samych Polaków.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanuszZabłocki">Sprawdzianem tego jest przyjęcie za podstawę stosunku władzy z „Solidarnością” zawartych porozumień społecznych, które powinny być przez obie strony uznawane za obowiązujące i obustronnie realizowane. Od tej linii porozumienia, jakkolwiek byłaby w praktyce trudna i zagrożona po obu stronach ekstremizmami, odwrotu być nie może. Alternatywą dla niej byłaby bowiem jedynie konfrontacyjna próba sił, która wbrew temu, co sobie ekstremiści roją, może być tylko przegraną obustronną, przegraną posierpniowych szans i wielką katastrofą dla całego narodu.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanuszZabłocki">W ostatnich tygodniach sytuacja w kraju uległa dalszej zmianie na gorsze. Pogłębił się kryzys gospodarczy, czego najbardziej widocznym przejawem jest dalszy spadek produkcji i pogorszenie zaopatrzenia ludności. Rośnie na tym tle niezadowolenie społeczne, które przybiera postać fali strajków i akcji protestacyjnych. Ulegają dalszemu zaostrzeniu stosunki I między Rządem a „Solidarnością”. Ten stan rzeczy nie tylko przyspiesza rozkład gospodarki i porządku publicznego, ale grozi zablokowaniem możliwości podjęcia działań koniecznych dla wyprowadzenia kraju z kryzysu. Należą do nich działania doraźne, a także kompleksowa i perspektywiczna reforma gospodarcza, która powinna wejść w życie od 1 stycznia 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JanuszZabłocki">Podzielamy pogląd, iż nie wolno dopuścić do dalszej straty czasu, którego zmarnowaliśmy już tak wiele. Każdy bowiem stracony miesiąc, to głębsze pogrążenie się naszej gospodarki w rozkładzie, to większy wysiłek i większe wyrzeczenia ludności, jakie będą konieczne dla jej wydźwignięcia. Obie strony, już nie tylko Rząd, ale i urosłe w siłę związki zawodowe, czy się z tym chcą zgodzić czy też nie, za utrzymujący się impas, za zwłokę w ratowaniu gospodarki i powstające z tego tytułu straty, ponoszą w oczach społeczeństwa wspólną odpowiedzialność, z której nic nie jest w stanie ich uwolnić.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JanuszZabłocki">Ale nawet rozumiejąc szkodliwość tego impasu i szukając sposobu jego odblokowania, nie wolno odchodzić od przyjętej linii porozumienia. Koło Poselskie PZKS rozumie, że władza wykonawcza, obowiązana do obrony porządku publicznego, upoważniona jest do sięgania po wszystkie niezbędne do tego celu i zgodne z prawem środki. Z przekonaniem też udzielimy poparcia uchwale Sejmu zawierającej wezwanie do poniechania manifestacji i strajku, gdy zagrożony jest byt narodu. Nasze Koło Poselskie musiałoby wszakże wyrazić swój sprzeciw, gdyby pod obrady Sejmu miał być poddany, jak to proponowała moja przedmówczyni, projekt ustawowego zawieszenia strajków. Taki akt ustawowy, niezależnie od intencji autorów, stanowiłby bowiem w istniejących warunkach oczywiste odejście od porozumień podpisanych w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu wraz z przyjęciem na siebie wszystkich złowrogich tego konsekwencji. Przed tym pragniemy poważnie przestrzec.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#JanuszZabłocki">Ale dialog władzy z „Solidarnością”, jakkolwiek doceniamy jego kluczowe znaczenie dla sytuacji w kraju, nie może przesłaniać sobą i zastępować dialogu władzy z całym społeczeństwem, ze wszystkimi jego różnorodnymi odłamami i orientacjami.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JanuszZabłocki">Za jedną ze słabości dotychczasowego kierownictwa politycznego uważamy, iż zabrakło mu odwagi i inicjatywy, by ten dialog z całym społeczeństwem rozwinąć; iż nie podejmując go, ale ograniczając się jedynie do „Solidarności”, uczyniło ją mimowolnie czymś więcej niż to wynikało z jej statutu związkowego, a mianowicie zastępczą reprezentacją całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#JanuszZabłocki">Rozwiązywanie konfliktów społecznych metodami politycznymi, to nie tylko rezygnacja z użycia siły, to przede wszystkim sięganie do takich rozwiązań, które mają za sobą aprobatę większości społeczeństwa. W tym celu władza powinna dysponować lepszą możliwością zapoznawania się z opinią i wolą demokratycznej większości. Wymaga to reaktywowania bądź stworzenia takich demokratycznych mechanizmów, które pozwoliłyby swobodnie wyrażać się potrzebom i poglądom wszystkich grup i odłamów społeczeństwa i wszystkim orientacjom światopoglądowym, a następnie prowadzić do uzgodnienia. Stąd tak często i silnie podkreślamy w Sejmie potrzebę głębokiej demokratyzacji instytucji życia publicznego. To na tle braku postępu w tej dziedzinie w ciągu ostatniego roku, potrzeby i poglądy społeczeństwa, nie mogąc się przejawiać w inny, właściwszy sposób, wyrażały się przez „Solidarność”. To dlatego wobec braku innych, równie skutecznych środków dochodzenia społecznych racji, tak często sięgano po strajk. To wskutek nie dość zdemokratyzowanych instytucji życia publicznego „Solidarność” stała się, czy tego chciała czy też nie, zastępczym wyrazicielem potrzeb ogólnospołecznych, przekształcając się w ciągu tego roku ze związku zawodowego w sensie ścisłym w ruch społeczny, przez niektórych jej działaczy i doradców pojmowany jako pewnego rodzaju opozycyjna partia polityczna.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#JanuszZabłocki">Demokratyzacja życia publicznego, a przede wszystkim przywrócenie funkcjonowania autentycznych organów samorządowych i ciał przedstawicielskich, służyłaby zatem również odpolitycznieniu „Solidarności”, odciążyłaby ją od owych zastępczych funkcji, wykraczających poza zadania, które sobie w statucie zakreśliła. Najpoważniejszą rolę odegrałaby tu niewątpliwie odnowiona Ordynacja wyborcza, pozwalająca na wyłonienie rad narodowych i Sejmu prawdziwie odbijających rzeczywisty układ sił i różnorodność kierunków myślenia w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#JanuszZabłocki">Zdając sobie sprawę, że nie jest to program na dziś ani na jutro, za tym bardziej ważne uważamy uruchomienie już teraz innych mechanizmów dialogu władzy ze społeczeństwem. Należą do nich przewidziane w art. 86 Konstytucji, choć ciągle nie wprowadzane praktycznie w życie, społeczne konsultacje nad węzłowymi problemami kraju, mogące w szczególnie ważnych sprawach przyjąć formę referendum. Na potrzebę uregulowania ustawowego tej kwestii zwracaliśmy uwagę w Sejmie już 10 kwietnia tego roku, postulując w tej sprawie odpowiednią inicjatywę ustawodawczą, rządową lub poselską i zgłaszając w niej udział naszego Koła. Toteż z zadowoleniem przyjęliśmy wypowiedź Prezesa Rady Ministrów zapowiadającą złożenie Sejmowi projektu ustawy o zasadach społecznej konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#JanuszZabłocki">Wysoka Izbo! Mówi się dzisiaj wiele o nowym porozumieniu na gruncie zasad Konstytucji wszystkich patriotycznych sił, gotowych współdziałać dla ocalenia kraju przed upadkiem i dla wyprowadzenia go z kryzysu. Sprawie tej poświęcił miejsce w swoim dzisiejszym 81 wystąpieniu pan Premier. Wśród głównych sił, obok partii i stronnictw politycznych, a także „Solidarności”, wymienia się kościół.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#JanuszZabłocki">Podejmując ten temat pragnę zacząć od pewnego uściślenia. Rzecz jasna nie można udziału kościoła w takim porozumieniu wyobrażać sobie w postaci bezpośredniego uczestnictwa przedstawicieli hierarchii kościelnej, biskupów czy księży w jego strukturach organizacyjnych. Kościół hierarchiczny, sprzyjając wszystkim wysiłkom służącym prawdziwemu dobru wspólnemu narodu, może udzielać swego poparcia jedynie z zewnątrz. Jego misja ma bowiem charakter religijny, a nie polityczny. Udział kościoła w przyszłym froncie porozumienia narodowego realizować się zatem będzie przez katolików świeckich. Odpowiada to podkreślanej przez Sobór Watykański II autonomii sfery świeckiej i szczególnej roli laikatu w świecie. To właśnie katolicy świeccy zachęcani są przez naukę społeczną kościoła do czynnej obecności we współczesnym świecie, a w szczególności do udziału w życiu publicznym swoich społeczeństw i do służby ich wspólnemu dobru.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#JanuszZabłocki">Takie jest też nastawienie ogromnych rzesz świeckich katolików w Polsce. Usuwani dawniejszą polityką wyznaniową na margines życia społecznego toczącego się w Polsce, stanowią oni dzisiaj ogromną, a ciągle nie wykorzystaną należycie rezerwę sił moralnych i społecznych, których włączenie miałoby istotne znaczenie dla przezwyciężenia kryzysu i zagrożeń życia narodowego.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#JanuszZabłocki">Trzeba wszakże otwarcie powiedzieć, iż takie włączenie nie będzie pozbawione trudności, a źródłem ich są dotychczasowe negatywne doświadczenia, nad którymi do porządku przejść się nie da, zwłaszcza, iż w wielu wypadkach nie można jeszcze o nich mówić w czasie przeszłym. Pragnę więc w duchu szczerości i prawdy, bo taki powinien być klimat wszelkiego dialogu, nad niektórymi zagadnieniami się zatrzymać.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#JanuszZabłocki">Wielu katolików z goryczą zapytuje, dlaczego to wezwanie do współdziałania przychodzi dopiero teraz. Dlaczego znając naszą gotowość wspierania wszystkiego co służy narodowi, powstrzymywano się od uczciwego wyciągnięcia ręki tak długo, aż kraj znalazł się w ruinie? Czy można wierzyć, że za tym wezwaniem, taką wyjątkową potrzebą wymuszonym, jest coś więcej niż tylko taktyka? Czy można wierzyć, że jest za tym wola rzeczywistej i trwałej, a nie pomyślanej tylko na okres dekoniunktury, zmiany postawy wobec katolików w państwie?</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#JanuszZabłocki">Wątpliwości te nie są pozbawione uzasadnienia. W ciągu minionych dziesięcioleci Polski Ludowej utrwaliła się w mentalności i praktyce sprawujących władzę głęboka i opierająca się wszelkim argumentom nieufność wobec tych obywateli, którzy nie kryli się ze swoim światopoglądem religijnym i związkami z kościołem. Nieufność ta prowadziła do traktowania wierzących jako swego rodzaju obywateli niepełnowartościowych, do zamykania przed nimi całych dziedzin życia społecznego i stanowisk kierowniczych, do wyznaczania im w państwie, którego pomyślność budowali swoją pracą i wyrzeczeniami, statusu obywateli drugiej kategorii. Nie muszę tu dowodzić, jak bardzo takie kwestionowanie patriotycznej i obywatelskiej dojrzałości wierzących jest dla nich niesprawiedliwe i upokarzające. Podnosił tę sprawę już w marcu 1979 r. Papież Jan Paweł II w swojej pierwszej encyklice „Redemptor Hominis”. W pół roku zaś później w przemówieniu do Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w dniu 2 października tegoż roku Jan Paweł II znowu piętnował takie układy życia społecznego, w których korzystanie przez chrześcijanina z wolności religijnej i wolności sumienia „skazuje go (nie w sensie formalnym, ale faktycznym) na to, że staje się w owym społeczeństwie obywatelem drugiej lub trzeciej kategorii, tracąc możliwość awansu społecznego, kariery zawodowej, piastowania pewnych odpowiedzialnych stanowisk, a nawet niezależnego kształcenia własnych dzieci”.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#JanuszZabłocki">Na ten sam temat wielokrotnie zabierał głos zmarły Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński i Episkopat Polski. Przeciw temu stanowi rzeczy w minionych latach wypowiadaliśmy się również z tej trybuny i my w postawie naszego Koła.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#JanuszZabłocki">Omawiany stosunek do katolików znajdował do tej pory odbicie również w stosunku do ich udziału w życiu publicznym. Udział ten sprowadzony był wyłącznie do wymiarów symbolicznych. Jest pewne, że zasady te nie są dalej do utrzymania. Katolicy polscy w imię równości obywatelskich praw powinni mieć warunki takiego udziału, który odpowiada roli katolicyzmu w historii i współczesności życia narodu. Powinni też mieć prawo — jeżeli uznają to za wskazane — do organizowania się w stronnictwo polityczne, stronnictwo o inspiracji chrześcijańskiej, analogiczne do istniejących już stronnictw, kierujących się inną inspiracją światopoglądową. Tym więcej, iż przez lata powojenne, w oparciu o uzgodnienia moskiewskie z czerwca 1945 r., takie stronnictwo o inspiracji chrześcijańskiej — mam na myśli Stronnictwo Pracy — w Polsce istniało. Zostało ono formalnie zlikwidowane dopiero w 1950 r.</u>
          <u xml:id="u-29.20" who="#JanuszZabłocki">Katolicy polscy w swojej ogromnej masie stoją na gruncie zasad Konstytucji i chcą je respektować. Mówiąc o zasadach Konstytucji, myśli się najczęściej o jej pierwszych artykułach mówiących o socjalistycznym charakterze państwa, o PZPR jako politycznej sile przewodniej w społeczeństwie oraz o przyjaźni i współpracy z ZSRR. To prawda, ale zasady Konstytucji to przecież także jej art. 81, który brzmi następująco: „Obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, niezależnie od narodowości, rasy i wyznania, mają równe prawa we wszystkich dziedzinach życia państwowego, politycznego, gospodarczego, społecznego i kulturalnego. Naruszenie tej zasady przez jakiekolwiek bezpośrednie lub pośrednie uprzywilejowanie albo ograniczenie w prawach ze względu na narodowość, rasę czy wyznanie, podlega karze”.</u>
          <u xml:id="u-29.21" who="#JanuszZabłocki">Toteż dziś, kiedy do katolików adresuje się wezwanie do udziału w nowym froncie porozumienia narodowego, przychodzi pora, by z tego artykułu Konstytucji wyciągnąć wszystkie praktyczne wnioski. Domaga się tego zasada praworządności, domaga elementarne poczucie etyczne, które żąda, by uchylić również i tę, jedną z ostatnich, postać niesprawiedliwości społecznej w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-29.22" who="#JanuszZabłocki">Zasady Konstytucji muszą być zatem wprowadzone w życie w sposób nie selektywny ale integralny. Nie chodzi o to, by decyzję powziętą w nadzwyczajnym trybie — jak nadzwyczajna jest nasza dzisiejsza sytuacja — pięciu, pięciuset czy nawet pięciu tysiącom katolików zaproponować objęcie stanowisk, które były im dotąd niedostępne. Chodzi natomiast o to, by z życia polskiego znikła raz na zawsze haniebna i antydemokratyczna praktyka dzielenia obywateli w myśl dotychczasowych zasad nomenklatury na kategorie lepszych i gorszych, zależnie od ich światopoglądu czy posiadanej legitymacji.</u>
          <u xml:id="u-29.23" who="#JanuszZabłocki">Ufamy, iż obecny Rząd i obecne kierownictwo partii, na czele z generałem Wojciechem Jaruzelskim, te odczucia społeczeństwa katolickiego i te jego oczekiwania weźmie poważnie pod uwagę. Pozwoli to zapoczątkować między władzą a społeczeństwem, w większości wierzącym, nowy rozdział stosunków i współdziałania.</u>
          <u xml:id="u-29.24" who="#JanuszZabłocki">Wysoka Izbo! Społeczeństwo polskie przygniecione ciężarem uciążliwości dnia powszedniego, informowane bezustannie o tym, iż przyszłość nie zapowiada nic innego jak tylko pogorszenie jego położenia, wprawiane w lęk niebezpiecznymi zagrożeniami, jeżeli nie ma załamać rąk i popaść w ostateczną rozpacz, potrzebuje znaku nadziei. Nie przyjdzie ten znak nadziei z zewnątrz, trzeba się bowiem wyzbyć iluzji jakiejś cudownej pomocy z zagranicy. Taki znak nadziei może się jedynie narodzić w kraju, w nas samych. Byłoby nim porozumienie zawarte między wielkimi siłami narodu, porozumienie, które przezwyciężając to wszystko, co je obecnie dzieli, ukaże możliwość wspólnej pracy wszystkich Polaków w nadrzędnym interesie ich ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-29.25" who="#JanuszZabłocki">Na taki znak nadziei, który przywróciłby wiarę narodu w jego własne siły, oczekuje udręczone społeczeństwo polskie. Trzeba wierzyć, że jest możliwy. I trzeba nad nim wytrwale pracować.</u>
          <u xml:id="u-29.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#HalinaSkibniewska">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#HalinaSkibniewska">Dyskusję będziemy kontynuować w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#HalinaSkibniewska">Proszę Obywatela Posła Sekretarza Jacka Ramiana o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JacekRamian">W dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JacekRamian">— bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu: Komisji Nauki i Postępu Technicznego — sala nr 101,</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JacekRamian">— w 15 minut po zakończeniu obrad Sejmu: Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych — sala kolumnowa, Komisji Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług — sala nr 67, Dom Poselski, Komisji Komunikacji i Łączności — sala nr 70, Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — sala nr 118,</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JacekRamian">— 45 minut po zakończeniu obrad Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji Handlu Zagranicznego — sala nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HalinaSkibniewska">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, to jest do 31 października br., do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 20 min. 55.)</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa i wicemarszałek Andrzej Werblan.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Wznawiani posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejWerblan">Na sekretarzy powołuję posłów Apolonię Czernik i Marię Korczykowską.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejWerblan">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Apolonia Czernik.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#AndrzejWerblan">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Do Sejmu wpłynął przedłożony przez Radę Państwa projekt ustawy o terminie zakończenia kadencji ławników ludowych oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#AndrzejWerblan">Prezydium Sejmu skierowało powyższy projekt ustawy do właściwych komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#AndrzejWerblan">W dniu wczorajszym w swoim wystąpieniu Prezes Rady Ministrów przedstawił wnioski w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#AndrzejWerblan">W związku z powyższym, Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje uzupełnienie przedstawionego Obywatelom Posłom porządku dziennego przez dodanie następujących nowych punktów:</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#AndrzejWerblan">„4. Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa projekcie ustawy o terminie zakończenia kadencji ławników ludowych oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń (druki nr 108 i 111).</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#AndrzejWerblan">5. Zmiany w składzie Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#AndrzejWerblan">W związku z rozszerzeniem porządku dziennego proponuje się zrezygnowanie z punktu: „Interpelacje i zapytania poselskie” i przeniesienie go na następne posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#AndrzejWerblan">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje, aby na podstawie art. 63 regulaminu Sejm przystąpił na dzisiejszym posiedzeniu do rozpatrzenia projektu ustawy dotyczącej kadencji ławników ludowych. Druk sejmowy, zawierający sprawozdanie Komisji doręczony został Obywatelom Posłom w dniu wczorajszym.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#AndrzejWerblan">Czy w sprawie tych propozycji i zmian porządku dziennego ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#AndrzejWerblan">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#AndrzejWerblan">Wobec tego uważam, że propozycje zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#AndrzejWerblan">Możemy zatem kontynuować rozpoczętą w dniu wczorajszym dyskusję nad dwoma pierwszymi punktami porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Zenonowi Komorowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZenonKomorowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Na obecną naszą sytuację społeczno-polityczną duży wpływ ma zaopatrzenie ludności miejskiej w żywność, a szczególnie w mięso. Brak żywności w sklepach, a przede wszystkim mięsa i jego przetworów, powoduje zwaśnienie między miastem a wsią. Zagraża to sojuszowi robotniczo-chłopskiemu — ostoi naszego socjalistycznego państwa. Jako rolnik chciałbym zwrócić uwagę na kilka najważniejszych moim zdaniem przyczyn, które taki stan rzeczy spowodowały i co należy w pilnym terminie zrobić, aby sytuacja uległa poprawie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ZenonKomorowski">Tu i ówdzie słyszy się głosy, że miastu grozi głód dlatego, że wieś wstrzymuje dostawy żywca lub sprzedaje handlarzom i spekulantom zamiast do gminnych spółdzielni. Jest to niezupełna prawda.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ZenonKomorowski">Po pierwsze — większa część rolników wykonuje jeszcze prace jesienne, związane ze zbiorem płodów rolnych oraz przygotowuje glebę pod przyszłoroczne siewy.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#ZenonKomorowski">Po drugie — to właśnie miasta, a raczej państwo wstrzymało dostawy towarów na wieś.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#ZenonKomorowski">Chłop jest od tego, aby naród żywić i na pewno z tego obowiązku się wywiąże, ale chłop za swoją ciężką pracę też coś musi mieć, nie tylko pieniądze bez pokrycia w towarze. Rząd mówi, że brak jest wielu artykułów przemysłowych z różnych zresztą przyczyn.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#ZenonKomorowski">Może i brak. Chociaż przyjeżdżający z miasta po zakupy na wieś skądś te artykuły mają. Ale jeżeli rynek jest faktycznie taki pusty, to jakie jest wyjście? Moim zdaniem tylko takie, że ludność miast musi wziąć się do solidnej roboty. Wszyscy — jak jeden i to od zaraz. Bo ze strajkowania, niestety, towarów nie przybędzie. Na wsi nikt nie strajkuje, pracują wszyscy od rana do nocy. Nas rolników niepokoi to, że obecnie w wielu zakładach pracy w kraju marnuje się czas na niepotrzebne zatargi, kłótnie i strajki. Trzeba wziąć również pod uwagę, że każdy strajk w mieście odbija się również niepokojem na wsi. Rolnik jest niepewny jutra, ma to niekorzystny wpływ na produkcję rolną.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#ZenonKomorowski">Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, chociaż były olbrzymie trudności, nikt nie oglądał się, za ile będzie pracował, lecz cieszył się, że już może pracować. Mimo tak wielkich wówczas trudności, potrafiliśmy jako kraj, dzięki solidnej pracy szybko stanąć na nogi.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#ZenonKomorowski">Dziś po 35 latach ciężkiej, mozolnej i wytrwałej pracy każdego Polaka, kraj odbudowaliśmy z ruin wojennych. Rozbudowaliśmy i unowocześniliśmy przemysł, który zachwycał nas samych i kraje nas otaczające. Liczyliśmy na rychłe osiągnięcie dobrobytu. Rolnictwo jednak w tym czasie traktowane było po macoszemu. Nie mogło mnie, jako rolnika, przekonać twierdzenie, że „przemysł przoduje, a rolnictwo nie nadąża za tym przemysłem”, bo cały okres powojenny charakteryzował się brakiem przemysłowych środków do produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#ZenonKomorowski">Dziś nie możemy pogrążać się w skutkach przeszłości. Tworzymy nowy system współpracy i współzależności przemysłu z rolnictwem. Jednak wciąż tylko mówi się, że szybko należy przestawić przemysł na produkcję na potrzeby rolnictwa, aby ono odczuło uderzeniowe bodźce w postaci środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#ZenonKomorowski">Wysoki Sejmie! Mija prawie rok od posiedzenia Sejmu, gdy kompleksowo omawialiśmy sprawy związane z rolnictwem i gospodarką żywnościową. Miało to być początkiem zielonego światła dla rolnictwa. Niestety, na zapalenie tego zielonego światła czeka cała polska wieś w dalszym ciągu. Jak dotychczas wielu środków produkcji dla rolnictwa zamiast przybywać, systematycznie ubywa.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#ZenonKomorowski">Działanie Rządu w tym zakresie oceniane jest przez rolników negatywnie. Dziwi nas to i denerwuje, że przemysł nie potrafił do tej pory wyprodukować odpowiedniej ilości łańcuchów, wiader, konwi, wideł, łopat, bron, pługów i parników, nie mówiąc o ciągnikach i o innym bardziej skomplikowanym sprzęcie.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#ZenonKomorowski">Mieszkańcy wsi wiedzą, że mamy w kraju ogromne huty, walcownie, cynkownie blachy; wobec tego powstaje pytanie — gdzie są parniki i wiadra. Czy musimy importować raz do roku wiadra? Żądamy odpowiedniej i potrzebnej liczby parników i wiader, tak bardzo potrzebnych w produkcji zwierzęcej. Nie są to towary luksusowe. Nie żądamy za wiele telewizorów kolorowych, chociaż i do tego mamy prawo, ale buty gumowe i odzież są dla nas konieczne, bo każdemu wiadomo, w jakich warunkach pracuje się na wsi. Jeżeli w najbliższych miesiącach sytuacja w tym zakresie nie ulegnie wyraźnej poprawie, to rolnicy stracą zaufanie do nowej polityki rolnej. Wieś oczekuje również na nowelizację ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym rolników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#ZenonKomorowski">Wysoka Izbo! Poprawa zaopatrzenia miasta w mięso, przynajmniej do poziomu sprzed kilku miesięcy, może nastąpić szybko — po prostu wtedy, gdy znów zacznie się normalny skup żywca. Co trzeba zrobić, ażeby wreszcie nastąpił ten normalny skup?</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#ZenonKomorowski">Wczoraj w swym wystąpieniu Prezes Rady Ministrów obywatel generał Wojciech Jaruzelski powiedział, że trzeba dać rolnikom możność nabycia różnych towarów. Jeżeli za odstawiony żywiec rolnik otrzyma bon towarowy, upoważniający go do nabycia artykułów trwałego użytku oraz tego wszystkiego, co niezbędne jest do produkcji rolniczej, jak węgiel, pasza treściwa, materiały budowlane, maszyny i sprzęt rolniczy, nawozy i jeżeli to wszystko będzie mógł dostać w GS, podkreślam w GS, a nie w miejskiej sieci detalicznej, nawet czekając na niektóre towary miesiąc czy dwa, chętniej przeprowadzi tę transakcję z państwem niż drobny handel wolnorynkowy.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#ZenonKomorowski">Podstawową sprawa jest jednak zawsze węgiel. Trzeba bezwzględnie zapewnić rolnikowi dostarczającemu żywiec do punktu skupu wykupienie tego samego dnia przysługującej mu ilości węgla i paszy.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#ZenonKomorowski">Konieczne jest również dostarczenie na wieś mydła i proszku do prania — zgodnie z przydziałem wynikającym z reglamentacji. Jak dotychczas artykuły te są na wsi nieosiągalne. Kartkami przecież się nie wypierze, a brudzimy się w naszych warunkach o wiele więcej — złośliwi nawet mówią, że gnojem nas czuć. Jak dotychczas ludzie w miastach mają nie zrealizowane kartki na mięso, my natomiast kwity na węgiel, nie zrealizowane przez pół roku i dłużej.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#ZenonKomorowski">Ludność miast w kolejce przed sklepami, w których półki tak samo straszą pustką, jak i w sklepach wiejskich, pyta coraz natarczywiej — a gdzie ta żywność, gdzie mięso. Powstaje więc błędne koło. Nie ma towarów dla wsi — nie będzie mięsa; nie ma w mieście co jeść — to nie będzie roboty, produkcji i towarów.</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#ZenonKomorowski">Przepowiadają więc ekonomiści, że katastrofa gospodarcza Polski zbliża się milowymi krokami. Świat jest coraz bardziej zdumiony, że Polacy dobrowolnie, niezależnie, samorządnie i demokratycznie zaciągają sobie pętlę na szyi. Czyżby miało to nastąpić? Jestem przekonany, że nie pozwolimy, aby się tak stało wszyscy, zarówno w mieście, jak i na wsi.</u>
          <u xml:id="u-34.18" who="#ZenonKomorowski">Rolnicy Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej, tak samo zresztą, jak rolnicy całego kraju, są cierpliwi i pracowici, a efekty tej ofiarnej i wytrwałej pracy rolników wcześniej czy później dadzą oczekiwane wyniki. Wierzę nadal, że nastąpi szybko odczuwalna poprawa w zaopatrzeniu rolnictwa w najbardziej potrzebne im do produkcji środki, a tym samym poprawi się zaopatrzenie miast w mięso i jego przetwory. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-34.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Mieczysław Lubiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MieczysławŁubiński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z głęboką uwagą wysłuchaliśmy wczoraj wystąpienia Prezesa Rady Ministrów Wojciecha Jaruzelskiego o rozwoju sytuacji społecznej i politycznej w naszym kraju. Popieramy działania Premiera, zmierzające do opanowania złożonej sytuacji i wyprowadzenia kraju z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MieczysławŁubiński">W aktualnej trudnej sytuacji uważamy za słuszne okresowe połączenie stanowisk I Sekretarza, Prezesa Rady Ministrów i Ministra Obrony Narodowej. Pozwoli to na szybkie, operatywne podejmowanie decyzji i działań, będzie istotne dla pełnej normalizacji stosunków w naszym kraju, dla zabezpieczenia i utrwalenia procesu socjalistycznej odnowy. A przecież normalizacja życia społeczno-gospodarczego warunkuje realizację podstawowych potrzeb społecznych obywateli naszego kraju. Jednak także w tej złożonej sytuacji musimy tworzyć warunki do rozwiązywania istotnych problemów społecznych w przeświadczeniu, że praca, konkretne działanie, przyczyni się do rozładowywania napięć. I w tym aspekcie chciałbym omówić problem budownictwa mieszkaniowego w kraju.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MieczysławŁubiński">Wstępne założenia do projektu planu społeczno-gospodarczego na 1982 r., przedstawione przez wicepremiera Madeja nie spełniają oczekiwań społecznych w zakresie rozwiązywania nabrzmiałego w kraju problemu mieszkaniowego. Niepokój budzi zmniejszanie rangi tego problemu w programach działania Rządu, przejawiające się przesunięciami tego problemu z czwartego miejsca w 10-punktowym programie na szóste w projekcie narodowego planu społeczno-gospodarczego na 1981 r., w rezultacie korekty planu na 1981 r. zniknął ten problem z grupy chronionych celów społeczno-gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MieczysławŁubiński">Rządowy program wychodzenia z kryzysu zakładał budowę zaledwie 150 tys. mieszkań rocznie w budownictwie uspołecznionym w okresie najbliższych 3 lat. Niekorzystna realizacja zadań za 9 miesięcy 1981 r. spowodowała, że do końca tego roku w uspołecznionym budownictwie mieszkaniowym zostanie oddanych do użytku ok. 140 tys. mieszkań. Przyjmując takie tempo realizacji również w pozostałych czterech latach, do końca 1985 r. wybudowano by zaledwie 750 do 800 tys. mieszkań wobec planowanych — 1 300 tys. Oznacza to, że już dziś zagrożone jest wykonanie założeń na poziomie 500 tys. mieszkań, to jest blisko 40% planu.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#MieczysławŁubiński">Można stwierdzić, że społeczeństwo naszego kraju w zakresie możliwości zaspokojenia obecnych i przyszłych potrzeb mieszkaniowych znalazło się w sytuacji bardzo trudnej.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#MieczysławŁubiński">Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, z upoważnienia której zabieram głos, postanowiła w tych warunkach zwrócić się do Prezydium Sejmu z wnioskiem o przedstawienie całego problemu budownictwa mieszkaniowego na specjalnym posiedzeniu Sejmu, a do Prezesa Rady Ministrów skierować stosowny memoriał.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#MieczysławŁubiński">Przy dotychczasowych rozmiarach budownictwa mieszkaniowego — uwzględniając także konieczność wyburzeń oraz sytuację demograficzną — w 1986 r. oczekiwać będzie na mieszkanie 2,5–3 mln rodzin, a w 1990 r. ok. 3–3,5 mln. Okres oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze może dla wielu rodzin wydłużyć się do ok. 20 lat. Uwzględniając dodatkowo budownictwo dla ludności rolniczej, deficyt mieszkań będzie większy o 0,5–1 mln. W tej sytuacji minimalne potrzeby na lata 1981–1985 według analiz Instytutu Kształtowania Środowiska kształtują się na poziomie 3 200 tys. mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#MieczysławŁubiński">Bezspornym faktem jest, że mieszkanie stanowi — bezpośrednio-po wyżywieniu, a obok ochrony zdrowia — podstawowy warunek egzystencji człowieka. Fakt ten powinien nadawać problematyce mieszkalnictwa wysoką rangę wśród problemów społeczno-gospodarczych kraju.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#MieczysławŁubiński">Komisja uważa, że jedną z przyczyn napięć społecznych, w które angażuje się znaczna część młodego pokolenia, są trudne warunki mieszkaniowe oraz brak realnych perspektyw stabilizacji życiowej w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#MieczysławŁubiński">W tych warunkach nakazem chwili dla władz naszego państwa jest niedopuszczenie do dalszego pogarszania się i tak już bardzo trudnej sytuacji w zakresie budownictwa mieszkaniowego. W tym celu należy przedstawić społeczeństwu, w obecnych warunkach kryzysu społeczno-gospodarczego, konkretny program rozwoju budownictwa mieszkaniowego jako cel działania, który spotka się z powszechną aprobatą, zaktywizuje społeczeństwo do konstruktywnego działania, wyzwoli tkwiącą w ludziach inicjatywę i pomysłowość. Musi to być zrobione szybko i w sposób budzący zaufanie społeczeństwa do władzy.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#MieczysławŁubiński">Można skutecznie przeciwdziałać tej bardzo trudnej sytuacji mieszkaniowej i równocześnie doprowadzić do tego, że realizacja znacznego rozwoju budownictwa mieszkaniowego stanie się dźwignią wydobywania naszej gospodarki z głębokiego kryzysu. Problem mieszkaniowy nie może być traktowany tylko jako element obciążający budżet państwa, ale przy pomocy szerokiej inicjatywy społeczeństwa i jego współudziale może stać się czynnikiem wyjścia z kryzysu i następnie rozwoju gospodarczego. Takie potraktowanie roli budownictwa mieszkaniowego, uznanie, że społeczeństwo jest podmiotem w polityce mieszkaniowej, pozwoli zaangażować znaczne środki własne ludności na ten cel, odciążając rynek żywnościowy i artykułów przemysłowych oraz istotnie zmniejszając nawis inflacyjny.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#MieczysławŁubiński">Mieszkanie powinno stać się najbardziej atrakcyjnym towarem, na który miliony ludzi przeznaczą swoje środki i dla ich zdobycia zwiększą wydajność pracy zawodowej, jeżeli tylko będą mieli gwarancję, że będzie ono dostępne w racjonalnym terminie, wynikającym z obiektywnych potrzeb człowieka.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#MieczysławŁubiński">Rozwój budownictwa mieszkaniowego stworzy możliwości zatrudnienia dla setek tysięcy ludzi, doprowadzi do ożywienia innych branż gospodarczych, produkujących materiały i wyroby, głównie z krajowych surowców.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#MieczysławŁubiński">Wysoki Sejmie! Komisja wyraża głębokie przekonanie, że dla osiągnięcia tego społecznie niezbędnego celu konieczna jest radykalna zmiana polityki państwa w stosunku do budownictwa mieszkaniowego, uznanie pełnej równorzędności wszystkich rodzajów budownictwa mieszkaniowego, spółdzielczego, komunalnego, związkowego czy prywatnego. Budownictwo mieszkaniowe jest jedno, zaspokajając podstawowe potrzeby społeczne, jednakowa więc powinna być polityka finansowania tego budownictwa w zakresie kredytów, dostępu do terenów itp.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#MieczysławŁubiński">Należy umożliwić każdemu obywatelowi, a zwłaszcza młodym małżeństwom, szerokie włączenie się do rozwiązywania swoich potrzeb mieszkaniowych własnymi siłami i środkami, przy pomocy kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#MieczysławŁubiński">Pierwszym zadaniem jest sprecyzowanie zasad polityki państwa, określenie aktualnego programu mieszkaniowego, rozwoju produkcji materiałów i wyrobów, głównie w oparciu o zasoby miejscowe. W programie tym budownictwo mieszkaniowe powinno być traktowane jako złożony, interdyscyplinarny problem jako element procesu budowy miast. Założeniem programu powinno być pełne wykorzystanie istniejącej bazy materiałowo-technicznej budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych oraz maksymalne wykorzystanie rezerw produkcyjnych, materiałowych, terenowych.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#MieczysławŁubiński">Szczególny nacisk trzeba położyć na pokonanie bariery paliwowo-energetycznej, likwidację marnotrawstwa energii zarówno przez ograniczenie zużycia najbardziej energochłonnych materiałów, jakimi są stal i cement, jak i zdecydowaną poprawę w izolacyjności ścian.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#MieczysławŁubiński">Rozwój budownictwa mieszkaniowego może mieć istotne znaczenie dla zwiększenia wydobycia węgla poprzez istotną intensyfikację budowy mieszkań dla górników, w powiązaniu ze zwiększeniem wydobycia węgla.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#MieczysławŁubiński">Dla gromadzenia środków finansowych ludności, udzielania pożyczek zarówno budującym mieszkania, jak i zakładającym warsztaty czy małe przedsiębiorstwa należy powołać bank gospodarki mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#MieczysławŁubiński">Pilną sprawą jest rozwiązanie problemu dostępności terenów pod budownictwo, których rezerwy są obecnie całkowicie wyczerpane, przekazując w tym celu także część gruntów rolnych gorszych klas. Trzeba stworzyć kontrolowany rynek sprzedaży działek budowlanych. W zakresie budownictwa niskiego, intensywnego i indywidualnego należy oprzeć się na małych spółdzielniach, które swoje zadania inwestycyjne będą realizowały przy pomocy małych miejscowych przedsiębiorstw i zakładów budowlanych i przy dużym udziale pracy własnej przyszłych użytkowników mieszkań oraz pomocy zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#MieczysławŁubiński">Trzeba wdrożyć oszczędne technologie budowania zarówno w realizacji budynków mieszkalnych, jak i infrastruktury technicznej. Istotnym problemem jest zaopatrzenie budownictwa mieszkaniowego w wyroby i materiały takich przemysłów, jak hutniczy, maszynowy, chemiczny, leśnictwa i innych.</u>
          <u xml:id="u-36.21" who="#MieczysławŁubiński">Zwracam się do obywateli posłów z prośbą, aby w pracy nad planem na 1982 r. zwracali w swoich komisjach uwagę na zaopatrzenie budownictwa w potrzebne materiały i wyroby.</u>
          <u xml:id="u-36.22" who="#MieczysławŁubiński">Istotnym problemem jest wyprzedzające uzbrojenie terenów w wymaganą infrastrukturę. Prace te na dużą skalę należy rozpocząć już w krótkim czasie, gdyż warunkują one prawidłową realizację zadań rzeczowych.</u>
          <u xml:id="u-36.23" who="#MieczysławŁubiński">Uporządkowania wymagają zasady utrzymania i remontów istniejących zasobów mieszkaniowych, co wiąże się z koniecznością istotnych zmian w dotychczasowej polityce państwa w tym zakresie. Trzeba realizować zasady faktycznego decydowania i kierowania rozwojem budownictwa mieszkaniowego na szczeblu władz terenowych. Dotyczy to zarówno spraw samorządowych, jak i dysponowania środkami gromadzonymi przez te władze.</u>
          <u xml:id="u-36.24" who="#MieczysławŁubiński">Ważnym problemem jest masowe szkolenie kadr rzemieślników budowlanych oraz przyuczenie do budownictwa ludności chcącej wykonywać część prac własnymi siłami. W zakresie tym trzeba rozwinąć poradnictwo i szkolenie za pomocą telewizji i prasy.</u>
          <u xml:id="u-36.25" who="#MieczysławŁubiński">Możemy wyjść z kryzysu mieszkaniowego pod warunkiem jednak odmiennego od dotychczasowego sposobu myślenia i działania, oparcia się o kategorie społeczne i ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-36.26" who="#MieczysławŁubiński">Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych w memoriale skierowanym do Prezesa Rady Ministrów proponuje Rządowi przyjęcie krótkich terminów prac, gdyż takie są uwarunkowania społeczne, a mianowicie jeden miesiąc na prace przygotowawcze, trzy miesiące na opracowanie projektu programu i przedłożenie go do konsultacji i jeden do trzech miesięcy na podjęcie konkretnych posunięć doraźnych.</u>
          <u xml:id="u-36.27" who="#MieczysławŁubiński">Uważamy, że bezwzględnie można i należy podjąć te działania, aby stworzyć ludziom żyjącym w rozwiniętym społeczeństwie socjalistycznym warunki do posiadania własnego mieszkania w uzasadnionym potrzebami terminie.</u>
          <u xml:id="u-36.28" who="#MieczysławŁubiński">Występując za przyspieszeniem rozwoju budownictwa mieszkaniowego mam pełną świadomość trudnych uwarunkowań i nie domagam się bynajmniej wielkich dodatkowych środków, ale jako pracownik naukowy inżynierii lądowej oraz praktycznie związany z budownictwem od wielu lat stwierdzam, że wprowadzając postęp techniczno-organizacyjny, modernizując technologie stosowane w budownictwie, likwidując występujące wciąż duże marnotrawstwo materiałów i energii, wykorzystując duże ilości surowców miejscowych i poprodukcyjnych oraz dokonując głębokich zmian systemowych zarówno w polityce państwa wobec mieszkalnictwa, jak też w samych strukturach budownictwa i przemysłów dla niego pracujących, można z obecnie posiadanych centralnych środków budować znacznie więcej, zwiększając zakres zaspokojenia potrzeb społecznych. W tym kierunku koncentruje się działalność Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-36.29" who="#MieczysławŁubiński">Jestem głęboko przekonany, że wspólne, energiczne działanie władzy i społeczeństwa w rozwiązywaniu podstawowych potrzeb społecznych, do których należy także zapewnienie mieszkania każdemu obywatelowi, przyczyni się do wzajemnego zaufania, będzie bodźcem do intensywnej pracy obywateli naszego kraju i przyczyni się do budowy trwałego pokoju społecznego, tak bardzo oczekiwanego w naszym kraju. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-36.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu poseł Bożenie Hager-Małeckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#BożenaHagerMałecka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Swoje wystąpienie chcę poświęcić sposobom zaspokajania najpilniejszych potrzeb dziecka w obecnej, jakże trudnej sytuacji kraju. Nie chodzi mi o postawienie diagnozy ani też o docieka nie przyczyn trudności. Określenie ich nie wymaga udziału specjalistów. Zna je każda kobieta w kraju, z własnych codziennych udręczeń.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#BożenaHagerMałecka">Nie sposób ogarnąć wszystkich potrzeb dziecka. Trzeba wysunąć najpilniejsze. Dla sprostania jego podstawowym, życiowym wymaganiom trzeba podjąć działania, by zapewnić mu przetrwanie, niestety, z konieczności prymitywne. Bez oczekiwania na wielkie decyzje, generalne programy i rozwiązania, by temu podołać, trzeba uwierzyć w sens działania, w ciągle jeszcze żywe pokłady dobrej woli, normalny ludzki instynkt samozachowawczy.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#BożenaHagerMałecka">Najpilniejszą potrzebą dziecka jest dzisiaj fizyczna obecność matki. Chcę przez to powiedzieć, że można to osiągnąć przez likwidowanie czasu poświęconego na wielogodzinne wystawanie w kolejkach dniem i nocą dla zdobycia podstawowych artykułów potrzebnych do utrzymania przy życiu i zdrowiu dzieci i siebie.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#BożenaHagerMałecka">O ile miałabym wskazać na grupę kobiet- -matek najbardziej dotkniętych uciążliwościami dnia codziennego, wskazałabym na robotnice zatrudnione w miastach, zwłaszcza te, które w ciągu zmiany nie mogą ani na chwilę opuścić warsztatu pracy. Im trzeba szczególnie pomóc.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#BożenaHagerMałecka">Pierwsza konkretna propozycja dotyczy tworzenia dla kobiet ciężarnych i dzieci — wydzielonych spośród aktualnie istniejących zrejonizowanych, wielobranżowych sklepów. W kraju byłoby potrzebnych ok. 3 tys. takich sklepów, zlokalizowanych o ile to możliwe w pobliżu poradni dziecięcych. W sklepach, których lokalizację zatwierdzałyby władze administracyjne miast wg propozycji określonych przez samorządy mieszkańców, można by lepiej organizować sprzedaż, uniknąć nadmiernego rozproszenia towarów przeznaczonych dla dzieci, a także prowadzić kontrolę. Okazanie książeczki zdrowia dziecka czy ciężarnej upoważniałoby, po wcześniejszej rejestracji, do zakupu towarów reglamentowanych oraz tych, które bezwzględnie potrzebne są dziecku. Dla niemowląt sklepy te rozprowadzałyby mleko w proszku, cukier, kaszę manną, proszek „Cypisek”, mydło, oliwkę, watę, pieluszki i inne.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#BożenaHagerMałecka">Dla dzieci powyżej roku życia mleko płynne, kompoty, sery, słodycze, jaja oraz środki czystości, a także pozostałe towary reglamentowane.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#BożenaHagerMałecka">W zakładach pracy, zatrudniających dużo kobiet, należałoby na bazie znajdujących się tam sklepów i kiosków prowadzić sprzedaż artykułów reglamentowanych, a także innych spożywczych, oraz środków czystości. Od umiejętności organizacyjnych działów socjalnych, administracji tych przedsiębiorstw, a także od współudziału samorządów pracowniczych i związków zawodowych zależeć powinna dobra organizacja sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#BożenaHagerMałecka">Duże znaczenie dla zdrowia i rozwoju dzieci powyżej pierwszego roku życia ma żywienie ich pełnowartościowym mlekiem płynnym. By to wprowadzić, trzeba pokonać wiele przeszkód i barier. Realizacja tego zamierzenia jest jednak technicznie możliwa. Mleko dobrej jakości potrzebne jest wszystkim dzieciom. By ruszyć z miejsca, niedawno powołany Komitet Dziecka opracował własną koncepcję i rozpoczął jej realizację. Planuje się wprowadzić sprzedaż mleka pełnowartościowego na razie tylko na terenie dwóch dzielnic m. st. Warszawy — Ochoty i Śródmieścia i dla dzieci w wieku od 1 do 3 lat. Tak zwana zielona nitka zdrowego mleka jest zarysowana. Centralny Związek Spółdzielni Mleczarskich powinien podjąć się dostawy mleka do tych samych sklepów, o których już była mowa. Potrzebne jest jeszcze uregulowanie przez Państwową Inspekcję Weterynaryjną nadzoru weterynaryjnego nad krowami, od których ma być dostarczane mleko. Można przyjąć, że o ile eksperyment ten się powiedzie, rozwiązanie to znajdzie zastosowanie także w innych dzielnicach Warszawy, w innych miastach kraju, w odniesieniu również do dzieci starszych. Należałoby także uregulować sprawę rozszerzenia produkcji we Wrocławskim Przedsiębiorstwie Chłodziarek „Archimedes” oraz ponowić produkcję środka „Mirax”, niezbędnego do utrzymania czystości bydła.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#BożenaHagerMałecka">Na dzień dzisiejszy można uznać, że produkcja i rozprowadzanie w kraju mleka w proszku jest zadowalające. Potrzebna jest jednak dbałość o bezawaryjność urządzeń zakładów, które je produkują. Jakakolwiek przerwa w produkcji czy zagrożenie wykonania planów w zakładach produkujących mleko dla niemowląt powinny być natychmiast zgłoszone do Ogólnopolskiego Operacyjnego Sztabu Antykryzysowego. Sytuacja z pierwszych miesięcy bieżącego roku nie może się powtórzyć. Należałoby także zwiększyć produkcję odżywek i przetworów dla dzieci w zakładach w Rzeszowie, Opolu, Kaliszu, o co od wielu lat zabiega Instytut Matki i Dziecka w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#BożenaHagerMałecka">Być może nie są jeszcze powszechnie znane konsekwencje kryzysu w odniesieniu do niektórych elementów w sytuacji demograficznej w Polsce w ostatnich miesiącach bieżącego roku. Od lat w kraju wzrastała liczba urodzeń o kilka lub kilkanaście tysięcy rocznie. W I półroczu 1981 r. odnotowano ok. 13 tys. urodzeń mniej aniżeli w analogicznym okresie 1980 r.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#BożenaHagerMałecka">Jak informują ginekolodzy, znacznie zwiększyła się liczba sztucznych przerywań ciąży. Skutki tego, obciążonego największym ryzykiem sposobu zmniejszania prokreacji, mają aspekt szkody zdrowotnej dla kobiety, jej przyszłych dzieci, a także aspekt szerszy, społeczny, etyczny, gospodarczy. Negatywne skutki tego zjawiska będą występowały w okresie kilku dziesięcioleci. Trzeba bowiem zauważyć, że usuwanie pierwszej ciąży w dużym odsetku przypadków prowadzi do trwałej niepłodności kobiet. Jedynym skutecznym sposobem odwrócenia tego niekorzystnego biegu wydarzeń jest szybka poprawa warunków życia kobiet i dzieci w kraju.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#BożenaHagerMałecka">Od wielu lat najbardziej zaniedbane w służbie zdrowia są oddziały położniczo-noworodkowe. Zwiększenie liczby łóżek zależy od terminowości oddawania do użytku inwestycji szpitalnych. W ostatnich latach likwidowano łóżka położniczo-noworodkowe w wielu szpitalach podlegających innym, aniżeli Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, resortom. Zlikwidowano także izby porodowe, nawet te, które miały niezłe warunki lokalowe. Zdarzało się, że w nowo uruchamianych szpitalach nie tworzono oddziałów położniczych. Trzeba także zwrócić uwagę na fakt, że przy często długotrwałych remontach szpitali najdłużej unieruchamiano właśnie oddziały położniczo-noworodkowe.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#BożenaHagerMałecka">Nietrudno o wskazanie błędnego koła wzajemnie na siebie oddziaływających trudności, prowadzących w efekcie do stałego epidemiologicznego zagrożenia noworodków i nierzadko fatalnych w skutkach infekcji wewnątrzoddziałowych. Myślę, że wojewodowie powinni bliżej przyjrzeć się funkcjonowaniu oddziałów położniczo-noworodkowych w swych województwach i podjąć działania na rzecz poprawy warunków odbywania porodów.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#BożenaHagerMałecka">Ogólnie znany jest problem niedoboru leków. Został on w rządowym programie wychodzenia z kryzysu doceniony. Realizowane są zabiegi, mające na celu złagodzenie trudności. Niemałe znaczenie ma pomoc zagraniczna. Dary kierowane są często do wybranego adresata. By utrzymać społeczną aktywność ofiarodawców, nie można sprawie nadawać trybu administracyjnego. Stąd celowe jest ex post kompletowanie informacji dotyczących rodzaju, ilości i lokowania przyznanych darów, by móc z zasobów krajowych w większym stopniu zaopatrywać te placówki lecznictwa dziecięcego, które darów nie otrzymują. Gospodarka darami powinna być wkomponowana w krajową gospodarkę lekami.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#BożenaHagerMałecka">Komitet Dziecka, o którym wcześniej wspomniałam, rozpoczął akcję zdobywania środków w walucie wymienialnej przez sprzedaż kilimów wykonywanych społecznie przez Wytwórnię Rzemiosł Artystycznych „Artes” w Gdańsku. Środki te przeznaczy się na zakup igieł do jednorazowego użytku dla niemowląt i noworodków.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#BożenaHagerMałecka">Szczególnej troski, zwłaszcza wobec nadchodzącej zimy i nasilającej się. drożyzny, wymagają domy małego dziecka — dla dzieci do trzeciego roku życia, oraz domy dziecka dla dzieci powyżej trzeciego roku życia. Wychowankami tych domów są sieroty społeczne, nie mogące liczyć na pomoc ze strony ich własnych rodzin. Należałoby na terenie województw, w których są te domy zlokalizowane, organizować pomoc choćby w zakresie dodatkowych przydziałów ziemniaków, owoców, jarzyn, przetworów zbożowych i produktów nabiałowych. Potrzebna jest społeczna aktywność w ujawnianiu trudności zaopatrywania domów dziecka. Potrzebne jest gromadzenie ludzi dobrej woli wokół trudnych spraw domów dziecka wzorem choćby działającego od lat Komitetu Pomocy Dzieciom w województwie katowickim. Dzieci pochodzące z rodzin wielodzietnych i najbiedniejszych wymagają szczególnego zajęcia się nimi — pielęgniarek środowiskowych ZOZ, Państwowego Komitetu Pomocy Społecznej, harcerzy, Towarzystwa Pomocy Dzieciom, Caritasu.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#BożenaHagerMałecka">Ciężki los dzieci upośledzonych i niepełnosprawnych oraz ich rodziców nakazuje organizowanie odpowiednich zakładów i ośrodków. W pierwszej kolejności powinien powstać taki zakład jako placówka dziennego pobytu dla tych dzieci na terenie Warszawy. Może udałoby się wykorzystać na ten cel jeden ze zwalnianych budynków administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#BożenaHagerMałecka">Następna propozycja dotyczy pomocy w żywieniu dzieci szkolnych. Należałoby, wykorzystując społeczną aktywność samorządów szkolnych i komitetów rodzicielskich, wprowadzać w szkołach trzy rodzaje świadczeń: sprzedaż ciepłego mleka, bułek lub innego pieczywa oraz pomocy szkolnych i materiałów piśmiennych. Nie są to oczywiście nowe propozycje. W latach przed- i powojennych taką dystrybucję żywności i materiałów szkolnych na terenie szkoły zapewniano. Tym bardziej obecnie, wobec ogromnych trudności rynkowych, celowy wydaje się powrót do tych praktyk.</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#BożenaHagerMałecka">W obecnych trudnych czasach załamuje się nierzadko oddziaływanie wychowawcze rodziny, szkoły, środowiska dziecięcego i młodzieżowego. Szkody wychowawcze spowodowane kryzysem mogą się okazać dotkliwsze aniżeli ekonomiczne. Wiele negatywnych czynników może pozostać w świadomości dzieci i młodzieży i przetrwać do wieku dorosłego. Straty intelektualne, społeczne i moralne nie są zwykle łatwe do nadrobienia. Dla chronienia dzieci przed procesami dewiacyjnymi potrzebne są wielopłaszczyznowe działania. Swoją pozytywną rolę może odegrać samorząd szkolny, organizacja młodzieżowa, samorząd mieszkańców, klub sportowy. Wielką wychowawczą rolę spełnia również książka.</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#BożenaHagerMałecka">Nie ma, niestety, w kraju warunków do rozwoju nauk medycznych, w tym także nauki o rozwoju człowieka. By nie dopuścić do zahamowania badań klinicznych i laboratoryjnych trzeba zrobić wszystko, by utrzymać posiadaną aparaturę naukową i kliniczną przez zapewnienie części zamiennych, odczynników, surowic, izotopów, klisz rentgenowskich itp. Dobrze byłoby wydzielić pulę dewizową na te cele — nawet kosztem nowych zakupów.</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#BożenaHagerMałecka">Wysoki Sejmie! Przedstawiłam w punktach potrzeby dziecka, które uważam za najpilniejsze. Zaproponowałam rozwiązania. Z całą mocą pragnę stwierdzić, że dziecko nie może czekać. Każda choroba odbija się negatywnie na jego rozwoju fizycznym, psychicznym, intelektualnym, społecznym. Dziecko zawsze w naszym kraju potrafiło zgromadzić wokół siebie ludzi dobrej woli. Jestem przekonana, że będzie tak i teraz, w tej ogromnie ciężkiej sytuacji, jaką przeżywa cały naród.</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#BożenaHagerMałecka">Pamiętajmy, że miska strawy postawiona na jakże skromnym społecznym stole jest niemal pusta. Po resztki tej strawy sięgają ręce duże i mocne człowieka dorosłego, ale także ręce małe i słabe dziecka. Musimy tę misę dziecku przybliżyć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-38.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Józefowi Wojtale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefWojtala">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Stronnictwo Demokratyczne od szeregu lat konsekwentnie podejmuje w swojej działalności problematykę drobnej wytwórczości. Zagadnienia te zawiera również uchwała XII Kongresu. Małe i średnie formy działalności gospodarczej stanowią tkankę łączną nowoczesnego makroorganizmu gospodarczego. One to przy stosunkowo niewielkich udziałach ze strony państwa mogą przynieść najszybciej konkretne efekty w postaci wyrobów rynkowych i usług. Aby to nastąpiło, nieodzowne są głębokie przeobrażenia i gruntowna reforma drobnej wytwórczości, oparta na zasadzie samodzielności i samofinansowania.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JózefWojtala">Generalna idea reformy została zmaterializowana w uchwale nr 112 Rady Ministrów w sprawie rozwoju drobnej wytwórczości. Do jej głównych zalet zaliczyć należy jednolite podejście do wszystkich podmiotów gospodarczych. Zarówno literą, jak też intencją uchwały jest zastosowanie w pełni ekonomicznych narzędzi działania jednostek drobnej wytwórczości. Otwiera ona również przed drobną wytwórczością obszary dotychczas zakazane. Niestety, większość tych pozytywów to aktualnie jeszcze teoria. Z tej przyczyny uchwale nr 112 towarzyszy niedowierzanie i niepewność co do trwałości rozwiązań w niej ustanowionych.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#JózefWojtala">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego przy ocenie wprowadzania uchwały przyjął ją jako pierwszy, pozytywny krok w kierunku kompleksowej reformy gospodarczej w drobnej wytwórczości, lecz jednocześnie stwierdził, że niezbędne jest ujęcie tej problematyki w ustawie sejmowej, regulującej całokształt problematyki wkomponowanej w docelowe struktury reformy.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JózefWojtala">W tym miejscu nie można nie zauważyć, że w miarę upływu czasu środowisko jest nastawione coraz bardziej krytycznie do działań towarzyszących wdrożeniu. Coraz częściej pojawiają się opinie, że mamy do czynienia z rozmijaniem się teorii z praktyką, intencji Rządu z rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#JózefWojtala">Jak dotąd nie odczuliśmy żadnej poprawy w zaopatrzeniu. Ciągle w sferze obietnic znajdują się sprawy tak zwanego uzysku dewizowego za eksport. W słabym stopniu czujemy aktywność administracji terenowej na rzecz wdrażania uchwały. Administracja jest nadal zdezorientowana i zagubiona w gąszczu ciągle napływających przepisów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#JózefWojtala">Akty wykonawcze do uchwały nr 112 i działania administracji gospodarczej wywołują wiele słusznej krytyki. Administracja często nie chce odstąpić od dotychczasowej praktyki bezpośredniego, drobiazgowego zarządzania drobną wytwórczością. Nie potrafi przejść na parametryczny sposób wpływania na tę dziedzinę.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#JózefWojtala">Próba odważnej reformy w drobnej wytwórczości przeprowadzana jest w starym układzie całej gospodarki, w starych strukturach organizacyjnych, z wszystkimi słabościami towarzyszącymi tym strukturom.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#JózefWojtala">Praktyka towarzysząca wydawaniu aktów wykonawczych do uchwały nr 112 w wielu przypadkach kieruje się na omijanie rozwiązań samej uchwały. Przewlekłość prac przygotowawczych, zbyt duża drobiazgowość, ingerencja w samodzielność i samorządność czynią szkody w świadomości ekonomiczno-politycznej społeczeństwa, podważają wiarygodność tych rozwiązań wśród załóg spółdzielczości pracy, spółdzielczości inwalidów, w przemyśle terenowym i w rzemiośle.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#JózefWojtala">Opóźnienie we wprowadzaniu reformy gospodarczej, a w szczególności reformy cen, stworzyło sytuację, w której swobodne kształtowanie cen w drobnej wytwórczości powoduje negatywne odczucia społeczne.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#JózefWojtala">W okresie przejściowym niczym nie uzasadnione są przypadki windowania cen w górę, ponieważ kryje się w tym niegospodarność, niedostatki organizacyjne, nadmierne zużycie materiałów, surowców i dążność do osiągnięcia najłatwiejszymi sposobami rentowności własnych jednostek gospodarczych; powinno być to kontrolowane przez państwo.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#JózefWojtala">Wysoki Sejmie! Zgłaszam następujące postulaty:</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#JózefWojtala">1. Aby Rząd zdecydował się na faktyczną realizację polityki gospodarczej nakreślonej przez siebie w stosunku do drobnej wytwórczości. Swoboda gospodarcza tego sektora w aktualnej sytuacji może jedynie przynieść pozytywne efekty na rynku, w tym także na rynku wiejskim. Oczywiście, szczególnym uwarunkowaniem będzie musiała być problematyka cen i systemu podatkowego.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#JózefWojtala">2. Polityka i efektywna operatywność w obsłudze kredytowej drobnej wytwórczości powinna być ujednolicona i stanowić faktyczny stymulator jej rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#JózefWojtala">3. Należy dążyć do dalszej liberalizacji w zakresie kontraktacji eksportowej oraz gospodarowania uzyskami dewizowymi w celu osiągnięcia wymiernych efektów z kooperacji handlu zagranicznego i drobnej wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#JózefWojtala">4. Sektor gospodarki, jakim jest drobna wytwórczość, powinien zostać wyposażony w organizacyjne i instytucjonalne formy ochrony reprezentacji swoich interesów.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#JózefWojtala">5. W kontekście problematyki samorządności, istotne stają się prace nad nowelizacją ustaw o spółdzielniach i ich związkach, a także o wykonywaniu i organizacji rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#JózefWojtala">Kończąc pragnę przypomnieć, że drobna wytwórczość wykonała zadania planu za 9 miesięcy bieżącego roku zarówno wartościowe, jak i rzeczowe, co wobec znanych ograniczeń i perturbacji gospodarczych kraju, samo przez się jest zweryfikowaniem słuszności tezy o jej roli w gospodarce narodowej w okresie kryzysu, gdy tak liczy się każdy przejaw aktywizacji i dyscypliny w działalności gospodarczej. Ma to swoje określone odniesienie i do przyszłej stabilizacji, w której drobna wytwórczość powinna być ogniwem wnoszącym wkład całym potencjałem wytwórczym i usługowym. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Mieczysławowi Stachurze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MieczysławStachura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jest zrozumiałe, że poświęcamy dziś tak wiele uwagi wypracowaniu optymalnych w naszych warunkach działań gospodarczych, które zapoczątkują przełamywanie kryzysu. Ale błędem, i to ciężkim błędem byłoby, jeśli byśmy tylko na tym poprzestali. Nie muszę bowiem uzasadniać, że kryzys, który przemienia się w chaos, ma przede wszystkim oblicze polityczne. To zaś zmusza do poszukiwania politycznych metod wychodzenia z niego.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MieczysławStachura">Nawiążę wprost do sprawy projektu uchwały, którą dzisiaj będziemy podejmować. Koło Poselskie „Pax” będzie głosowało za nią, bowiem uważamy, że strajki w aktualnej sytuacji nie wnoszą nic w przezwyciężenie kryzysu, pogłębiając jego negatywne skutki. Ale jednocześnie uważamy, że uniknięcia strajków nie da się osiągnąć na drodze ustawodawczej, lecz jedynie metodami politycznymi, zgodnie z tym, co Stowarzyszenie „Pax” precyzyjnie określiło jako stanowisko w tej sprawie. I to trzeba jasno powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MieczysławStachura">Otóż w naszym najgłębszym przekonaniu płynącym z obiektywnej oceny tego, co dzieje się w kraju, główną przyczyną przeżywanego obecnie impasu, jest przedłużający się kryzys zaufania społecznego do władzy. Nie wobec ustroju, nie wobec socjalizmu, nie wobec poszczególnych nawet ludzi, którzy władzę sprawują, ale wobec mechanizmów, skali i stylu jej funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#MieczysławStachura">W okresie przeszło roku, który upłynął od sierpnia 1980 r. zaszły w Polsce zmiany przeogromne. Odnoszą się one niemal do wszystkich dziedzin życia publicznego. Szczególnie ważne są, bo rzutują w sposób negatywny na całą atmosferę w kraju i przesądzają o niedostatecznej skuteczności nawet tych dobrze pomyślanych działań, które mają na celu ratowanie Polski.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#MieczysławStachura">Samo bowiem przekonanie o tym, że władza ma koncepcję słuszną — do jej realizacji nie wystarcza. W dziejach Polski Ludowej bowiem wiele razy władza formułowała programy słuszne, ale nie w pełni akceptowane przez naród i dlatego po prostu były one nieskuteczne.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#MieczysławStachura">Dotychczasowe poszerzanie kręgu władzy wciąż nie odpowiada oczekiwaniom społecznym. Pierwszym zatem warunkiem pomyślnej realizacji przez władzę jej zamierzeń jest uznanie ich przez naród za własne. Jest to podstawowa przesłanka sprawowania władzy. Realizacji tego celu w obecnych warunkach może służyć koncepcja koalicji odpowiedzialnych, patriotycznych sił społeczno-politycznych narodu. Koncepcja ta, wbrew niektórym opiniom, nie zmierza do burzenia istniejącej struktury władzy, lecz do jej poszerzania, zwiększając przez to jej wiarygodność i efektywność; nie neguje politycznie przewodniej roli partii, lecz jedynie położyłaby kres jej schematycznemu rozumieniu — nie godzi ani w podstawy ustrojowe, ani w nasze sojusze, przesądzające o miejscu Polski Ludowej w świecie. Przeciwnie, realizacja tej koncepcji w naszym najgłębszym przekonaniu przekreśli ciągle stojącą przed nami perspektywę walki wewnętrznej, a umożliwi otwarcie rozdziału, w którym wreszcie wspólnie zaczniemy troszczyć się o Polskę.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#MieczysławStachura">Koalicja jest to znamienne pojęcie, którego używa się w podwójnym sensie. Może być to koalicja z siłami obcych państw i koalicja wewnątrz jednego narodu. W tym drugim wypadku chodzi zawsze o różne odłamy opinii, które jednoczą się w imię tego, że niezależnie od dzielących ludzi poglądów jedno jest między nimi wspólne. To mianowicie, że wszyscy są Polakami i obywatelami jednego państwa. Jednoczą się, by interesów tego państwa strzec i trudnościom, które przed nimi stoją, sprostać. Koalicja jest oczywiście niepotrzebna, gdy poglądy są wspólne. Wtedy powstaje jednorodny układ władzy. Kiedy jednak pragnie się go poszerzyć o udział czy o poparcie narodu, zjawia się wtedy idea koalicji, którą trzeba realizować, choć przeczy ona monopolowi władzy.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#MieczysławStachura">Na tym tle z uznaniem należy przyjąć działania mające na celu — co zaproponował Premier Wojciech Jaruzelski — poszerzanie koalicyjnego wymiaru Rządu. Uważamy to za pierwszy krok w kierunku pełnego odzwierciedlenia w składzie władz sił społecznych, zaangażowanych socjalistycznie, stojących na gruncie interesów państwa i narodu.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#MieczysławStachura">Wysoki Sejmie! Przewodniczący Stowarzyszenia „Pax” w wystąpieniu opublikowanym w „Słowie Powszechnym” pod tytułem „Poszerzenie ośrodka władzy — jedyną drogą wyjścia z kryzysu” podkreślił, omawiając prace Rządu, niezmiernie wartościowy ich kierunek, przedstawiony przed kilkoma dniami przez rzecznika Rządu. Dotyczy to realizowanych już z inicjatywy generała Wojciecha Jaruzelskiego, działających w kraju terenowych grup operacyjnych. Z założeń tej inicjatywy wynika jasno, iż ma ona sprzyjać wychodzeniu władzy naprzeciw potrzebom społecznym mieszkańców wsi i miast. Stanowi to pierwszy sygnał, że władza centralna zdecydowała się zrewidować sytuację na szczeblu lokalnej biurokracji. Pojawi się w głębokim terenie czynnik interwencyjny, będący adresatem uprawnionych postulatów i potrzeb ludzi pracy. Wiemy przecież wszyscy, ile zła społecznego czynią błędy niektórych ogniw bezpośredniej władzy, wywołując poczucie krzywdy. Kompromituje to władzę i burzy przeciw niej ludność. Odrodzi się więc prawidłowe funkcjonowanie kontaktów między urzędem a obywatelem. Potrzebne jest to już. I dobrze się stało, iż z tego rodzaju działaniami nie czekano na generalne uporządkowanie administracji lokalnej.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#MieczysławStachura">Istnieje w Polsce szeroki front społecznego niezadowolenia z funkcjonowania różnych ogniw władzy. Czytamy o tym codziennie, a sygnały, jakie do nas docierają, ukazują jedynie drobną część tego, co się faktycznie w terenie dzieje. Jeśli nie ma dochodzić do spięć i do konfliktów godzących w ośrodki władzy, trzeba je poddać kontroli, od której samowolnie się one uwolniły, odsuwając społeczeństwo od wpływu na bieg spraw. Powinna zatem powstać, i dobrze że powstała, jakby siła łącznikowa, z którą miejscowa władza będzie musiała się liczyć. Siła, która powinna stać się rzecznikiem społeczeństwa, a której działanie nie antagonizuje stosunków, lecz pomaga ludziom w rozwiązywaniu ich bolesnych, codziennych spraw. Pozwoli to również władzom centralnym wyrobić sobie pogląd na wartość urzędów, które do tej pory dawały sobie wzajemne poręczenie, co władze zwierzchnie przyjmowały za dobrą monetę.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#MieczysławStachura">Wojsko, to siła poza tak zwanymi powiązaniami funkcyjno-personalnymi. Więcej — to siła zaangażowana w przecinanie tych rozlicznych powiązań, które służą nie społeczeństwu, a wzajemnemu kryciu się urzędów i złych urzędników różnych szczebli, szukających w tym alibi. Jest to więc krok postawiony we właściwym kierunku. Jest to odwrotność tak zwanych specjalnych uprawnień. Tym razem chodzi o specjalne uprawnienia dane społeczeństwu i w imię jego interesów, o praktyczny wyraz więzi narodu z władzą, która idzie do społeczeństwa nie po to, by nim dyrygować, ale by mu służyć i ułatwić mu realizację jego słusznych postulatów, blokowanych nie tylko obiektywnymi trudnościami, ale jakże często płynącymi z indolencji lub złej woli — wynikającej z oporu biurokracji.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#MieczysławStachura">Może ktoś zapytać, dlaczego zajęło się tym wojsko? Można to pytanie odwrócić: a dlaczegóż by nie wojsko? Przecież nasza armia to przekrój całego społeczeństwa, to bezstronna siła związana z narodem najściślej, bo stanowiąca jego część.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#MieczysławStachura">Można również zapytać — jeśli nie wojsko, to kto?</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#MieczysławStachura">Oczywiście, jest to struktura zastępcza, ale działająca od zaraz, a nim ukształtuje się samorząd terytorialny, istniejący stan trzeba poprawiać na bieżąco i zgodnie z oczekiwaniami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#MieczysławStachura">Wysoka Izbo! Zjawia się wartościowa idea podjęcia powszechnej akcji pod hasłem „Solidarność rodzin”. Warunkiem jej realizacji jest poparcie tej sprawy przez wszystkie siły społeczne, co może przekształcić ją w platformę współdziałania partii, stronnictw sojuszniczych, administracji państwowej, armii, „Solidarności” pracowniczej i wiejskiej, samorządu terytorialnego, rad narodowych, samorządu producentów, samorządu mieszkańców wsi i miast oraz wszystkich wyspecjalizowanych organizacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#MieczysławStachura">Ruch samopomocy społecznej rodzin w formie na przykład klubu przyjaciół rodzin w osiedlach mieszkaniowych aglomeracji miejskich i we wsiach sołeckich nie potrzebuje żadnych statutów, regulaminów, wytycznych, etatów, budżetów i w ogóle żadnych biurokratycznych struktur czy manipulacji. Ruch ten powinien natomiast dysponować wizją ogólną, trafnymi metodami, a przede wszystkim ludźmi dobrej woli, którzy będą dokonywać analizy najpilniejszych potrzeb w środowiskach zamieszkania i wysuwać inicjatywy pomocy rodzinom, adresując je do instytucji oraz instancji dysponujących odpowiednimi środkami. Ale chodzi nie tylko o pomoc w sferze materialnej, lecz także o aktywność w sferze duchowej. Chodzi o kształtowanie stosunków międzyludzkich w mikrogrupach społecznych. Nie należy rezygnować z żadnych form pracy wspólnotowej.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#MieczysławStachura">Wielki ruch samopomocy społecznej rodzin stać się może dobrym początkiem dla powstania ogólnonarodowego ruchu wykazania solidarności w płaszczyźnie celów pozytywnych, dyktowanych przez postawy obywatelskie, chrześcijańskie i wszelkiego rodzaju zaangażowanie społeczne, traktowane nie abstrakcyjnie, nie fasadowo, ale w imię rzetelnej troski o człowieka, nakierowanej na dobro narodu. A temu dobru my przede wszystkim służyć powinniśmy. I to nie werbalnie, ale w sposób konkretny, inicjując i wspierając wszystkie działania zmierzające do ratowania Polski, która — jak z goryczą przypomniał generał Jaruzelski — rzeczywiście ginie. Tego, a także historycznego ciężaru naszej odpowiedzialności za to, by Polska nie zginęła — musimy być wszyscy świadomi. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu poseł Henryce Frąc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#HenrykaFrąc">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wydarzenia ostatnich tygodni, przesycone falą napięć, muszą budzić w społeczeństwie poważne zaniepokojenie o przyszłość narodu i każdej polskiej rodziny. Po ostatnim, godzinnym strajku ostrzegawczym w całym kraju gospodarka nasza poniosła dalsze, niepowetowane i nieobliczalne straty. Coraz wyraźniej rozrywają się więzi ekonomiczne między miastem i wsią, coraz mocniej nasilają się nastroje antychłopskie.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#HenrykaFrąc">Z badań socjologicznych wynika, że poważny odsetek społeczności miejskiej pochodzi ze wsi. Nie sposób więc zrozumieć, jak w krótkim okresie czasu można zapomnieć o trudzie i znoju rolniczego zawodu, o tym, że wyprodukowanie każdego ziarnka zboża czy litra mleka, zroszone jest niejedną kroplą chłopskiego potu. Rolnik zna swoje powinności, zna swój zawód i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest producentem żywności, na którą czeka miasto. Wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że polskie rolnictwo może wyżywić 36-milionowy naród polski.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#HenrykaFrąc">Jako rolniczka, pracująca bezpośrednio w produkcji żywności, chcę podkreślić z całą mocą, że to nie rolnicy odpowiadają za obecną trudną sytuację żywnościową kraju. Przez wiele lat polityka rolna w naszym kraju była niestabilna. Przedmiotowe traktowanie chłopa w przeszłości i nierealizowanie w praktyce zapowiadanych dla rolnictwa zmian obecnie nie tworzą pozytywnego systemu motywacji produkcyjnych. Nie znam przykładów, które świadczyłyby o tym, że rolnicy upominają się o luksusowe samochody, kolorowe telewizory itp. Głośne jest tylko wołanie rolników o to, co im się słusznie należy, a więc o ciągniki, maszyny, nawozy mineralne, środki ochrony roślin, materiały budowlane, węgiel czy pasze.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#HenrykaFrąc">Żądamy więc dostaw tego, co popularnie zwykło się nazywać środkami do produkcji. Strumień dopływu tych środków do wsi jest, niestety, bardzo cieniutki. Będzie on, jak sądzę, jeszcze cieńszy, jeśli przemysł nie zrozumie, że jedyna droga do zaspokojenia potrzeb żywnościowych wiedzie przez wzrost produkcji w przemysłach pracujących na rzecz rolnictwa. Dowodem braku zrozumienia potrzeb rolników były tegoroczne żniwa i wykopki. Braki często drobnych części zamiennych unieruchamiały maszyny na wiele godzin. Po tych dwóch kampaniach w rolnictwie jeszcze bardziej przygarbiły się chłopskie plecy i spękały ręce.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#HenrykaFrąc">Błędy w polityce rolnej przyczyniły się w sposób znakomity do migracji młodzieży ze wsi do miasta. Przepisy dotyczące przekazywania gospodarstw za rentę państwu, a rzadko następcy, i szereg innych zniechęcały młodych rolników do pozostawania na wsi. Bardzo rzadko rolnik korzystał z sanatoriów. Słabe inwestowanie w gospodarstwa i permanentny brak zrozumienia potrzeb wsi spowodowało blisko 20-letnie opóźnienie w stosunku do miasta w wyposażeniu mieszkań wiejskich i w rozwoju infrastruktury materialnej, kulturalnej i społecznej.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#HenrykaFrąc">Od ponad roku debatujemy nad drogami i możliwościami wyjścia z kryzysu. W moim przekonaniu rolnictwo, a w ślad za nim cała gospodarka żywnościowa, są tymi dziedzinami produkcji materialnej, które jako jedyne w gospodarce narodowej mogłyby wyjść z kryzysu najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#HenrykaFrąc">Po bardzo złych zbiorach w roku ubiegłym znaczna większość rolników z braku pasz wyzbyła się stada podstawowego. To jest główna przyczyna głębokiego spadku stanu pogłowia. Zbiory zbóż i pasz roku bieżącego pozwolą na stopniową odbudowę stada podstawowego, głównie macior. Obserwujemy dobre tendencje w tym zakresie. Świadczy o tym nie zaspokojony popyt na prosięta, mimo wysokiej ceny. W województwie toruńskim cena pary prosiąt kształtuje się w granicach 6–7 tys. zł. Wyhodowanie tucznika musi jednak trwać co najmniej pół roku. O tym trzeba wiedzieć. Stworzenie warunków opłacalności produkcji trzody chlewnej na pewno wpłynie na jej wzrost. Nie będzie to jednak na rynku odczuwalne od zaraz.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#HenrykaFrąc">Jako producenci żywności z przykrością i żalem odczuwamy coraz mocniejsze ataki na nas w związku z niepełnym zaopatrzeniem w mięso na kartki. To prawda, że jest go mało. W mojej gminie Grudziądz skup żywca za III kwartał wykonany został na poziomie 58,3%. Tylko we wrześniu brakowało w gminie 24 ton mięsa. Ale i taka jest prawda, że zapotrzebowanie rolników na zakup ciągników i maszyn towarzyszących można było zrealizować w mojej gminie w zaledwie 10%.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#HenrykaFrąc">Chcę powiedzieć, że zebraliśmy wysokie plony ziemniaków, które, niestety, gniją. Jedyny ratunek to parowanie i przeznaczanie na karmę. A do tego potrzebny jest węgiel.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#HenrykaFrąc">My, rolnicy indywidualni, nie możemy sobie pozwolić na strajkowanie. Wystarczy jeden dzień nie wydoić krów — ma stratę w gospodarstwie rolnik i ludność miejska nie otrzyma mleka.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#HenrykaFrąc">Rolnictwo wymaga dużych zmian w systemie zarządzania. Muszą być szybko uruchamiane wszystkie skuteczne instrumenty służące intensyfikacji produkcji rolniczej. Wszystkie one w sposób szczegółowy zapisane zostały we wspólnych wytycznych Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL. Jak dotąd, zabrakło konsekwencji w ich realizacji. Już dziś zachodzi obawa, że utrzymanie dotychczasowego poziomu dostaw środków do produkcji dla rolnictwa obniży efekt stosowanej obecnie polityki cen, jeśli nadal rolnicy nie będą mogli nabyć za gotówkę niezbędnych do produkcji środków.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#HenrykaFrąc">Wysoka Izbo! W naszych dotychczasowych rozważaniach na temat rolnictwa i gospodarki żywnościowej problemem numer jeden był przepływ produkcji z rolnictwa do rolnictwa. Wobec szeregu ważnych spraw z pola naszego widzenia umykał dotąd problem ubezpieczeń społecznych rolników i ich rodzin. Obowiązująca obecnie ustawa o rentach i emeryturach rolniczych nie spełniła oczekiwań i nadziei rolników. Niski wymiar emerytur, pozostawienie prawie bez środków do życia pokaźnej grupy rolników, którzy przekazali gospodarstwa następcom przed wejściem w życie ustawy, obliczanie emerytur na gospodarstwo, a nie na osobę, pozbawienie rodzin rolniczych szeregu świadczeń — stwarzają poczucie krzywdy i niesprawiedliwości społecznej, tym samym dyktując konieczność rozpatrzenia przez Sejm tych spraw w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#HenrykaFrąc">Klub Poselski ZSL opracował projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, który zbliża klasę chłopska do poziomu zabezpieczeń socjalnych obowiązujących w całej gospodarce narodowej. Rolnicy z niecierpliwością oczekują na tę ustawę. Stanowić ona będzie ważny czynnik stabilizujący indywidualne gospodarstwa rolne i przyspieszający w nich wzrost produkcji. Zwracam się do Pana Marszałka z prośbą o szybkie wniesienie tego projektu ustawy pod obrady Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#HenrykaFrąc">Wysoki Sejmie! Ogrom trudności w codziennym naszym życiu powiększa się z dnia na dzień, W sposób zastraszająco szybki pustoszeją półki sklepowe, wydłużają się kolejki. Na pewno nie do pozazdroszczenia jest życie miejskiej kobiety. Te same, a nawet większe kłopoty przeżywa każda kobieta wiejska. Towar do wiejskich sklepów dowozi się bardzo nierytmicznie i w minimalnych ilościach.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#HenrykaFrąc">Musimy jako rolnicy produkować żywiec, zboże czy mleko, bo fabryki tego nie wyprodukują, ale chleba piec nie powinniśmy, a bardzo często brakuje go w sklepach na wsi, a jeśli niektórzy uważają, że tym też rolniczka może czy powinna się zajmować, to zadam pytanie, gdzie kupić drożdże czy proszki spulchniające.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#HenrykaFrąc">Zawód rolnika nie należy do zawodów czystych. Mamy kartki na proszek i mydło; są to dla nas jednak na ogół produkty nieosiągalne.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#HenrykaFrąc">Z czegoś trzeba zrezygnować, albo z kolejek, albo z produkcji, Rezygnujemy najczęściej z kolejek.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#HenrykaFrąc">Szybkimi krokami zbliża się zima, która, jak wiemy, trudna będzie dla całego społeczeństwa. Odczują ją bardzo mocno rolnicy i ich dzieci. Brak opału, ciepłej odzieży, obuwia, niezbyt łatwy dostęp ludności wsi do lekarzy i aptek powoduje szereg perturbacji. W tej sytuacji trzeba się liczyć z dużą zachorowalnością wśród dzieci i młodzieży dojeżdżającej do szkół, a także wśród osób starszych. Przetrwamy tę zimę i wszelkie kłopoty, jeśli wszyscy będziemy sobie wzajemnie życzliwi, jeśli wszyscy, jako Polacy zabierzemy się do rzetelnej pracy, do efektywnego wykorzystywania każdej godziny.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#HenrykaFrąc">Narodowi potrzebny jest wreszcie spokój, pewność jutra i perspektywa poprawy. Tę perspektywę zagwarantować możemy sobie sami, a warunkiem osiągnięcia poprawy są zgoda i porządek społeczny, etyka zawodowa i obywatelska. Jutro Polski i każdego Polaka tworzyć musi każdy z nas. Tylko rzetelna praca na roli, w fabryce, w zakładzie naukowym czy urzędzie może zapewnić dostatek dóbr na indywidualny i społeczny użytek. W tej pracy bezwzględnie musi nam towarzyszyć świadomość odpowiedzialności za ojczyznę, która jest dobrem i niepodzielną własnością całego narodu, jego obecnych i przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Ryszardowi Łabusiowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RyszardŁabuś">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W ciągu minionego roku na podstawie informacji o stanie państwa i jego gospodarki akceptowaliśmy przedkładane przez Rząd wnioski i propozycje zmierzające do pokonania piętrzących się trudności i wyjścia z pogłębiającego się kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#RyszardŁabuś">Dzisiejsza informacja, a także odczuwana przez nas osobiście sytuacja społeczno-polityczna kraju oraz wynikający z niej stan gospodarki budzić musi daleko większy niż dotąd niepokój o bezpieczeństwo naszego narodu i państwa.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#RyszardŁabuś">Destabilizacja życia społecznego, naruszanie istniejącego porządku prawnego, awanturnictwo polityczne wrogów naszego ustroju, zmierzających do kompletnej dezorganizacji gospodarki i demontażu instytucji państwowych stanowią groźbę, z którą w tak zmasowanej postaci i zasięgu dotychczas się nie spotykaliśmy. Przeciwko niej wystąpić musimy zdecydowanie i skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#RyszardŁabuś">W sferze gospodarczej następuje głęboki spadek produkcji przemysłowej, a w ślad za tym i dochodu narodowego. Jest coraz mniej węgla, cementu, miedzi, siarki, wyrobów hutniczych i innych strategicznych dla naszej gospodarki wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#RyszardŁabuś">Opustoszały półki sklepów spożywczych — jeśli tego strasznego łańcucha niemożności nie przerwiemy — niedługo w ogóle nie będziemy mogli kupić butów, ubrań, tekstyliów, mebli, artykułów gospodarstwa domowego i innych towarów pochodzenia przemysłowego. Zakłócone, a w wielu punktach zerwane zostały więzi łączące miasto ze wsią. Mimo wzrostu cen na produkty rolne, jak to wynika z oficjalnych publikacji, niezłych zbiorów tego roku, państwowy skup produktów rolnych, zwłaszcza mięsa, jest niski. Równocześnie rozwija się nie kontrolowany albo słabo kontrolowany pozaskupowy obrót produktami rolnymi. Powstaje paradoksalna sytuacja. Państwo odpowiedzialne za wykupienie wydanych przez siebie kartek na artykuły spożywcze jest w tej dziedzinie niewybrednie atakowane, a jednocześnie wstrzymywane są dostawy tych produktów do państwowych magazynów.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#RyszardŁabuś">Zycie codzienne mieszkańców naszego kraju staje się bardzo ciężkie. Ludzie żyją w nieustannym napięciu, bez poczucia pewności jutra i spokoju. Niskie przydziały kartkowe — wskutek braku towarów, ale również wskutek bałaganu organizacyjnego — nie mogą być w pełni i w określonym czasie wykupione. Stwarza to usprawiedliwione wzburzenie obywateli, a wynikające stąd niezadowolenie społeczne jest zrozumiałe. Ten stan musi ulec zmianie. Temu dążeniu daliśmy wyraz na poprzednich posiedzeniach Wysokiej Izby. Działa w tym kierunku Rząd i jego organy. Brak jest jednak dotąd odczuwalnych rezultatów tych działań, między innymi dlatego, że jak to powiedział wczoraj towarzysz Premier generał Wojciech Jaruzelski, prawie każda inicjatywa, każde przedsięwzięcie, propozycja ze strony Rządu są torpedowane, głównie przez ogniwa „Solidarności”.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#RyszardŁabuś">Obywatele Posłowie! IV Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, której jestem członkiem, w ślad za uchwałami IX Zjazdu potwierdziło wolę naszej partii porozumienia się ze wszystkimi, którzy stoją na gruncie zasad ustrojowych naszego kraju i przedsięwzięcia wspólnych działań przyspieszających wyjście z obecnego kryzysu i ocalenia zagrożonej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#RyszardŁabuś">Jednocześnie plenum to wskazało na niebezpieczny wzrost ataków przeciwników socjalizmu na nasze państwo, na wykorzystywanie przez nich społecznego niezadowolenia w celu rozwijania kontrrewolucyjnych działań. Taką przecież wymowę mają hasła i publikacje podrywające autorytet Rządu, naruszające zasady obronności kraju i zmierzające do podrywania zaufania u naszych najbliższych sojuszników.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#RyszardŁabuś">Również Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej stał się ostatnio przedmiotem niewybrednych ataków i insynuacji. Wysuwa się pod jego adresem ultymatywne żądania, jak choćby zagrożenie bojkotem ustaw sejmowych, które nie odpowiadałyby poglądom skrajnych ugrupowań Krajowej Komisji NSZZ „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#RyszardŁabuś">Wczoraj jeden z posłów poddał w wątpliwość legalność naszej władzy twierdząc, że nie wywodzi się ona z woli narodu, a powstała w wyniku dawnych uwarunkowań politycznych.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#RyszardŁabuś">Dzisiaj, jak donosi „Trybuna Ludu”, jeden z liderów „Solidarności” w Szczecinie nazwał zarówno posłów, jak i Rząd, cytuję za „Trybuną Ludu”: zdrajcami społeczeństwa polskiego, i powiedział, że jest to delegatura moskiewska, że nie reprezentujemy interesów naszego narodu — i to nazywa poseł Bukowski kulturą polityczną, do której nas namawia. To nie jest kultura polityczna. Sądzę, że się z tym zgadzamy.</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#RyszardŁabuś">Dlatego uważam, że powinniśmy się zdecydowanie opowiedzieć przeciwko atakującej nasze socjalistyczne państwo i jego sojusze propagandzie prawicowych, skrajnych sił „Solidarności”, przeciwko jątrzącym i podburzającym wystąpieniom niektórych jej wodzów.</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#RyszardŁabuś">Wysoka Izbo! Bogate jest obecnie nasze słownictwo. Na murach i witrynach sklepowych, wszędzie afisze, telegramy, ulotki z napisami: „ostrzegamy, strajkujemy, protestujemy”. Na znak protestu przeciwko złemu zaopatrzeniu zatrzymuje się produkcję w przemyśle spożywczym i lekkim. Zarzuca się Rządowi nieudolność w rozwiązywaniu problemów opałowych i energetycznych kraju, a jednocześnie bojkotuje się działania zmierzające do wzrostu wydobycia węgla. Organizuje się strajki w zakładach wytwarzających maszyny i narzędzia rolnicze, a brak m.in. towarów spożywczych wynika z braku środków produkcji dla wsi.</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#RyszardŁabuś">Strajki — których legalność i zasadność uznane zostały w porozumieniach sierpniowych, które zgodnie ze statutami związków zawodowych stanowić mają ostateczny — po wyczerpaniu wszelkich innych, sposób rozstrzygania spornych problemów stają się orężem, po który sięga się z błahych powodów. Każdy z nich rujnuje i tak już słabą gospodarkę, marnotrawi energię społeczną. Nawet te, które organizatorzy nie nazywają strajkami właściwymi, powodują w kolektywach pracowniczych stan destrukcji, rozterki i braku dyscypliny. Prezentuję pogląd, że sytuacja w gospodarce naszego kraju wymaga jak nigdy dotąd wysokiego poczucia odpowiedzialności, dyscypliny, ładu i dobrej organizacji. Są to warunki niezbędne do opanowania kryzysu i skierowania aktywności społecznej dla zwiększenia produkcji potrzebnych społeczeństwu towarów.</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#RyszardŁabuś">Strajki, zwłaszcza te, które „Solidarność” ostatnio nam zmontowała, nie mają rozsądnych motywacji, są wymierzone przeciwko linii porozumienia i socjalistycznej odnowy. Ich polityczny charakter godzi w socjalistyczne zasady ustrojowe naszego państwa. Zatem jest rzeczą niezbędną, by Sejm w trosce o odsunięcie zagrożenia naszego bytu narodowego poparł całym swoim autorytetem wysiłki Premiera, generała armii Wojciecha Jaruzelskiego i jego Rządu na rzecz stabilizacji sytuacji gospodarczej i politycznej kraju, stworzenia warunków do nieprzerwanej pracy oraz przeciwstawienia się wszystkim tym, którzy nieodpowiedzialnie naruszają ład i zakłócają warunki produkcji. Rząd powinien zostać przez naszą Izbę wyposażony we wszelkie upoważnienia, które są niezbędne dla podjęcia przewidzianych prawem działań zmierzających do wyegzekwowania spokoju, ładu i porządku w kraju.</u>
          <u xml:id="u-46.16" who="#RyszardŁabuś">Na dzisiejszym posiedzeniu przedstawione zostały również materiały dotyczące zadań planu społeczno-gospodarczego w roku przyszłym. Wynika z nich, jak również z informacji wicepremiera towarzysza Zbigniewa Madeja, że osiągnięcie jakiejkolwiek poprawy w warunkach gospodarowania, w zrównoważeniu rynku zależy od unormowania sytuacji w stosunkach społecznych i politycznych kraju. Dlatego wnioskuję, by Sejm rozważył możliwość przyjęcia we właściwej dla siebie formie następujących postanowień:</u>
          <u xml:id="u-46.17" who="#RyszardŁabuś">Po pierwsze — że przeprowadzane ostatnio strajki oraz te, które nadal trwają, naraziły i narażają naszą gospodarkę na olbrzymie niepowetowane straty, zagrażają programowi stabilizacji i wychodzenia z kryzysu oraz zagrażają istniejącym porozumieniom.</u>
          <u xml:id="u-46.18" who="#RyszardŁabuś">Po drugie — zobowiązać Rząd do wzmożenia wysiłku na rzecz poprawy sytuacji zaopatrzeniowej kraju oraz ostatecznego załatwienia wszystkich spraw związanych z wdrożeniem reformy gospodarczej, w tym reformy cen.</u>
          <u xml:id="u-46.19" who="#RyszardŁabuś">Po trzecie — wyrazić pod adresem Krajowej Komisji NSZZ „Solidarność” kategoryczne żądanie natychmiastowego zaprzestania działań destabilizacyjnych, podjudzania do podejmowania wyniszczających nasz kraj strajków. Ostatnie oświadczenie Krajowej Komisji wzywające do zaprzestania strajków w kraju powinno się spotkać ze zrozumieniem i z poparciem.</u>
          <u xml:id="u-46.20" who="#RyszardŁabuś">Po czwarte — zobowiązać Rząd do położenia kresu antypaństwowej, antyradzieckiej i antysocjalistycznej działalności niektórych ogniw „Solidarności”. Dotyczy to zarówno akcji ulotkowej, jak i wydawnictw, a także podburzających wystąpień.</u>
          <u xml:id="u-46.21" who="#RyszardŁabuś">Po piąte — Izba nasza odnieść się powinna z najwyższym szacunkiem do tych ludzi pracy, którzy nie przystąpili do proklamowanego niedawno strajku, który przecież miał nie ekonomiczne, ale jednoznacznie polityczne podłoże.</u>
          <u xml:id="u-46.22" who="#RyszardŁabuś">Podziękować powinniśmy ludziom, którzy mimo zastraszenia i nacisku nie ulegli terrorowi strajkowemu i w budowaniu, a nie w burzeniu upatrują słusznie drogę wyjścia z przeżywanych obecnie, jakże dotkliwych trudności i niepokojów.</u>
          <u xml:id="u-46.23" who="#RyszardŁabuś">Obywatele Posłowie! Jesteśmy w tej Izbie zespołem ludzi o różnych światopoglądach. Są katolicy i ateiści, partyjni i bezpartyjni, stanowimy reprezentację wszystkich klas, warstw i grup społecznych, ale jesteśmy wszyscy posłami do Sejmu socjalistycznego państwa. I dlatego mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek przeciwstawiania się wszelkim próbom podrywania socjalistycznych zasad ustrojowych i godzenia w nasze sojusze.</u>
          <u xml:id="u-46.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-46.25" who="#RyszardŁabuś">Towarzyszu Generale! W swoim wczorajszym wystąpieniu uzależniliście od stanowiska Sejmu pełnienie przez Was funkcji Premiera, ministra, jednocześnie z powierzoną Wam niedawno funkcją I Sekretarza Komitetu Centralnego naszej partii. Uważam, a w tym poglądzie nie jestem odosobniony, że w obecnej sytuacji łączenie tych funkcji jest konieczne. A obowiązkiem naszym jest jednoczenie się w realizacji przedstawionego przez Was programu. Dobro socjalistycznej ojczyzny jest wartością nadrzędną. Skuteczna obrona tej wartości jest nakazem chwili. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-46.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Józefowi Ozdze-Michalskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JózefOzgaMichalski">Wysoki Sejmie! Ostatnio jesteśmy świadkami zatruwania źródła prawdy narodu. Dlatego kilka słów historii, którą pozwolę sobie tu przytoczyć. Byłem kilka dni temu nad grobem pułkownika Skopenki w Sandomierzu. Miasto — historia i miasto — nauka o Polsce. Pamiętam jak po jego ocaleniu wstępowali do tego miasta żołnierze Batalionów Chłopskich w sojuszu z Armią Czerwoną, której pomagaliśmy w forsowaniu Wisły. Pojawili się wtedy w tym mieście żołnierze BCh z rejonu pierwszego, którego nazwa brzmiała „Zawisza Czarny”, jako że na jego terenie leży rodowa wieś Garbów — rycerza spod Grunwaldu. Z Zawichostu przybył „Soplica”, a z Klimontowa „Wyrwa”, wreszcie „Witold” z Lipnika i z rejonu pod nazwą „Uniwersał Połaniecki” zjawił się komendant BCh — Cyprian Kalina, który został pierwszym chłopskim starostą w tym od wieków książęcym mieście. Poznaliśmy wtedy tego człowieka, którego grób niedawno zniszczono. Przybył on od Uralu ku Górom Świętokrzyskim, aby wraz z armią swoją i z nami dokonać owego zwrotu historii i przezwyciężyć ciemną lukę prusackiego panowania nad słowiańskim żywiołem. I dlatego, aby wyłuskać Sandomierz z żelaznego uchwytu Niemców takim okrążeniem, że to miasto ocalało bez szwanku i nic nie utraciło ze swego tysiącletniego architektonicznego piękna. Nic z niego nie utraciło. Widocznie pokochał je od pierwszego wejrzenia, tak jak my je kochamy od Starego Rynku z Ratuszem, po dom Długosza, wieżyczki Katedry i kościół Świętego Jakuba, aż po upór i celność jego artylerii, która ocaliła to miasto dla następnego pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JózefOzgaMichalski">Wielka wina nie tyle tych młodych, niedokształconych chłopców, ile tych, którzy są ojcami chrzestnymi antybraterstwa, którzy są źródłem zatrucia kraju. Wiemy, o kim myślimy i piętnujemy rzeczywistych autorów, którzy budzą w nas pogardę.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#JózefOzgaMichalski">Wczoraj w Domu Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej przedstawiciele robotników, chłopów, inteligencji przyjęli posłanie do społeczeństwa polskiego i radzieckiego. Zabrali publicznie głos w obronie podstawowych wartości idei przyjaźni i sojuszu narodów Polski i Związku Radzieckiego, w obronie, bo wartości te są atakowane przez wewnętrzne i zewnętrzne siły wrogie Polsce.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#JózefOzgaMichalski">W posłaniu tym czytamy: „Kto niszczy grób człowieka, który uratował miasto od zniszczenia, ten podnosi rękę na własne miasto. Kto niszczy groby żołnierzy, którzy wyzwolili ojczyznę, ten podnosi rękę na Polskę”.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#JózefOzgaMichalski">Krzykliwa działalność antyradziecka, której jesteśmy świadkami, nie może dalej rozwijać się i sprawiać wrażenia, że tak myślą Polacy. Nie, tak nie myślą. Terror tej propagandy musi ustać i społeczeństwo położy jej kres, albowiem każdy naród opiera się na najlepszych elementach nagromadzonych przez poprzednie pokolenia, a człowiek bez pamięci przeszłości, pozbawiony historycznego doświadczenia swojego narodu i innych narodów, pozostaje bez perspektywy i może żyć tylko dniem dzisiejszym. Nawet najpotężniejszy kraj, bez tej pamięci, jest bezbronny duchowo i może upaść.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#JózefOzgaMichalski">Ostatnia wojna jest przeniesieniem nas przez największe klęski, groźbę utraty życia na swoje fundamentalnego miejsca w Europie. I powiem tu zarówno przez poezję, która jest wspólnictwem losu narodu i gwarantem jego niepodległej duszy, jak przez politykę, która jest dopełnieniem i sumą jego realnego bytu. I nie jest trudno odróżnić sprawiedliwości i prawdy od zbrodni i kłamstwa, jeśli żyło się w okresie przełomu ostatniej wojny, gdy siły faszyzmu w Niemczech wyzwoliły najpierw anarchiczną, a później zorganizowaną energię falangi, która wyniosła Hitlera do władzy. Chrześcijaństwo dokonało podziału świata na zło i dobro. Hitler zniósł te granice, zło nazwał dobrem, a najmniejszy technokrata faszystowski dzielił ludzi na posłusznych i nieposłusznych. Myślę, że to co powiedział Papież Jan Paweł II w Oświęcimiu, wskazując na płytę radziecką, jest cennym doświadczeniem Europejczyków.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#JózefOzgaMichalski">Natura Armii Czerwonej okazała się bowiem największą wyzwolicielską siłą z jarzma niewoli. Pytają teraz każdego z nas, na zebraniach i spotkaniach o doświadczenia, o to, co robił, czym był i jest teraz.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#JózefOzgaMichalski">Walczyłem na lewicy polskich sił zbrojnych, redagowałem pismo polityczne „Znicz” i poetyckie „Promień”. Tworzyłem sojusz Batalionów Chłopskich z Armią Ludową i partyzantką radziecką. Nie chodzi dziś o łatwość czytania z tego doświadczenia, lecz o to, żeby obcować z oryginałem tych faktów historycznych, które dzieją się dzisiaj, a to wymaga cnoty męstwa nie mniejszej niż wtedy, gdy się te fakty tworzyło. I gdy były one okładane klątwami, a teraz są atakowane przez zewnętrznych i wewnętrznych nieprzyjaciół.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#JózefOzgaMichalski">Teraz i z perspektywy widać dokładnie zarysy wydarzeń, które śmiercionośnym zasięgiem przewyższyły wszystkie, znane nam katastrofy na kontynencie europejskim w okresie tamtej wojny. Rodzina, wieś, miasto, kraj i kościół, wszystko to było zagrożone przez wspólnego wroga, że musieliśmy tworzyć zrazu nieporządną, ale z biegiem czasu logiczną i obronną całość.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#JózefOzgaMichalski">Pamiętam łącznika Armii Ludowej, który przybiegł do nas na Przyczółek Sandomierski z wieścią, że saperzy Wehrmachtu podłożyli pod wieżę Jasnogórską dynamit z opóźnionym zapalnikiem, obliczonym na wybuch wtedy, gdy wkroczy do Częstochowy Armia Czerwona. Jest faktem historycznym, że ten prowokacyjny ładunek rozminował oddział znanego pisarza Borysa Polewoja, wysłany samolotem z Mielca przez Marszałka Koniewa. Drżałem wtedy na myśl, że sprawa może się nie udać. Dzieło było ryzykowne. Bardziej, ale niewiele mniej niż wtedy, gdy już po wyzwoleniu, wysłałem delegację rady parafialnej z mojej rodzinnej wsi Bieliny po dzwony aż pod Legnicę, aby je przewieźć do naszego kościoła. Niemcy przetopili nasze dzwony na działa i wystrzelali je na froncie wschodnim. Należało odzyskać coś, co utonęło w studni bez dna wielkiej wojny, ale parafii mojej nie wymykało się nic z pamięci. Właśnie z tej pamięci historycznej, która powinna być nauką naszego pokolenia. Odnalazła nie tylko takie same cztery dzwony, ale i dźwięk podobny. A były one zawieszone na cześć poległych na froncie wschodnim czterech żołnierzy Wehrmachtu. Musieli jednak w końcu oddać to, co z naszej wieży wykradli. A to dlatego, że nie udało im się dotrzeć do dzwonów kremlowskiej wieży.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#JózefOzgaMichalski">Wracając do wieży częstochowskiej, zapisałem w partyzanckim notatniku: „Matka Boska Prawosławna udzieliła pomocy Matce Boskiej Częstochowskiej”. Niezbadane są wyroki opatrzności ludzkiej.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#JózefOzgaMichalski">Wobec wspólnego zagrożenia, byłoby rzeczą głupią i śmieszną tkwić w swoich prowincjonalnych przywiązaniach i ciasnych poglądach. Rzeczywistość domaga się ich zniesienia, bez czekania na skargę Hioba, bo wtedy sztuka polityki zbawiania okaże się niczym w porównaniu z czynem, który należy do awangardy przeciwdziałającej powikłaniu zła i dobra. Powie ktoś, diabeł musiał uczynić dobro, bo tak chciał Bóg. A ja powiem — dobro przepędziło diabła, bo tak chciał człowiek, a Bóg temu nie zaprzecza.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#JózefOzgaMichalski">To moje doświadczenie wojenne jedno z wielu jest nauką pokolenia, które pragnie nie tylko regionalnej prawdy, choć od niej wystartowało, ale dąży do prawdy globalnej, przeciwko zagrożeniu Hiroszima - Nagasaki w wydaniu neutronowym i wystrzale rakiet o zasięgu europejskim po Ural, jak to oświadczył ostatnio Reagan, stawiając na ograniczoną wojnę nuklearną w Europie. W tej sprawie nikt nie może być neutralny, albowiem naród dla drugiego narodu jest tym samym narodem, tylko w innej osobie języka. Jest drugim jego „ja”, jest jego wartością, której nie można traktować przez „tych z góry”, pozostawiając mu do wyboru posłuszeństwo lub śmierć.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#JózefOzgaMichalski">Najwyższy czas, aby w sposób może nawet zuchwały zbliżyć się do tajemnicy i zdemaskować to „cudowne zjawisko” sztuki życia na granicy śmierci. A ile sił może temu służyć zainteresowanych, aby utrzymać się przy życiu? Ile dzieł twórców tej ziemi powinno nas zaskoczyć swoją pasją? Zarówno tołstojowską, jak leninowską pasją prawdy, a także chrześcijańskim działaniem w imię pokoju.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#JózefOzgaMichalski">Potrzebna jest gwałtownie awangarda wszystkich sił zdolnych pracować dla dobra kraju. Ale awangarda jest wtedy, gdy umie odróżnić rzeczywistość od iluzji i gdy integralną jej częścią składową są tyły. Wszystko co zostaje, ociąga się i wątpi, powinno być razem z nią w ruchu.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#JózefOzgaMichalski">Głowa wybiega najdalej, krąży najwyżej, nędzne pięty z tyłu zostają, ale czy bez nich można biec naprzód?</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#JózefOzgaMichalski">To właśnie powinno być powołaniem awangardy zdolnej pójść naprzód, bo psychoza społeczeństwa pełna jest porywów, kiedy rozum stoi, a emocje wybiegają dalej niż człowiek może za nimi nadążyć.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#JózefOzgaMichalski">Jest tu coś z tego, o czym Mickiewicz powiedział: „Rozumni szałem”. Ale tu wypomnę mojemu pokoleniu — naiwni wiarą w gigantyczny rozwój cywilizacji, że może ona objąć ziemię tylko kultem nauki i techniki bez udziału serca, bez czego człowiek jest analfabetą swojego losu.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#JózefOzgaMichalski">Tkaniną awangardy są wszystkie rany i blizny, czyny i skutki tego, co nazywamy historią, a przeznaczeniem jej jest dzisiaj stanąć na czele, aby każdy człowiek umiał robić dla drugiego to, czego pragnie dla siebie, a każdy naród umiał czuć się w skórze drugiego narodu.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#JózefOzgaMichalski">Tylko patrząc z niska i z wysoka możemy wywiązać się ze swojego obowiązku, odkrywając wspólną prawdę i przyjmując mandat do sprawowania władzy.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#JózefOzgaMichalski">But uwiera prawdę, zzujmy go, niech prawda będzie naga.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#JózefOzgaMichalski">W ten ciasny but obujmy kłamstwo, sprawdzimy, czy nie kłamała prawda.</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#JózefOzgaMichalski">Wszyscy jednak znaleźli się w tym potrzasku godzenia prawdy z kłamstwem, ruchu z bezruchem, potrzasku przygotowującej się burzy, w zaciszu informacji, gdy język wsadzony we własne ucho donosił, co słychać.</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#JózefOzgaMichalski">Był to stan choroby duszy, z którego teraz wychodzimy. Należałoby doinformować się szczerze, z jakim to duchem narodu mamy do czynienia. Myślę, że jest to najpierw duch reformy rolnej, spożyty przez chłopów parcelantów pod postacią chleba, dzięki czemu oczyściliśmy się z grzechu posiadania obszarniczego ciała w narodzie.</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#komentarz">(Wesołość w sali)</u>
          <u xml:id="u-48.25" who="#JózefOzgaMichalski">Jest to duch osadników rolnych i żołnierzy na Ziemiach Odzyskanych z reformy ziem junkrów pruskich, potwierdzony układem poczdamskim.</u>
          <u xml:id="u-48.26" who="#JózefOzgaMichalski">Z kart życiorysu historii Polski wieje historią i wieje kontrhistorią, bo ktoś chce wykorzystać doniosłe błędy partii, aby postawić Polskę w sytuacji państwa bez metryki urodzenia i chrzcić ją po raz drugi w imię wyzwania: kto kogo. Zagrażałoby to porządkowi ojczyzny i zmierzało do konfrontacji. Przynależność Polski do historii i rzeczywistości wspólnoty państw socjalistycznych w sojuszu ze Związkiem Radzieckim są fundamentem bezpieczeństwa kraju i stałości granic i pokoju w Europie.</u>
          <u xml:id="u-48.27" who="#JózefOzgaMichalski">Należy jasno określać swoją historię. Męstwo Polski Ludowej, odwaga widzenia jej przyszłości przez partię Nowotki, Gomułki i Bieruta, przez chłopską partię Rataja, Niecki, Wycecha i SL „Wola Ludu” nie ma sobie nic do wyrzucenia. Nie polegało ono bowiem na nie przemyślanej brawurze ani na podejmowaniu broni przeciw wymyślonemu lub nieobecnemu przeciwnikowi. Ono wynikało z cnoty, która uczyła żołnierza walczyć o sprawę polską wszędzie tam, gdzie dopadał wroga. Tym razem tak, że zrozumiał on prawo czasu najlepiej, gdy poszedł wreszcie w sojuszu ludów radzieckich z ludem polskim.</u>
          <u xml:id="u-48.28" who="#JózefOzgaMichalski">Powie ktoś, przełamany jest na dwoje duch przyjaźni ze Związkiem Radzieckim przez grzechy Stalina. Został on wyspowiadany przez swój naród z grzechów swoich bez niczyjego nacisku z zewnątrz, a z własnej potrzeby sumienia komunistycznej partii. I nie prośmy się za te grzechy z pokutą, bo mamy zjednoczenie ziem polskich, może właśnie za wszystkie nasze cierpienia, a przede wszystkim dlatego, że w czasie tej wojny byliśmy sojusznikami i chcemy nimi pozostać, bez zmiany rachunku kart historii, bez prób znaczenia ich w dalszej grze pazurem Straussa.</u>
          <u xml:id="u-48.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-48.30" who="#JózefOzgaMichalski">Ale tu trwa samobójczy atak politycznej frondy rodzimej, w plejadzie nowo powstałych pism „Solidarności”, niemałą rolę odgrywa szczecińska „Jedność”. Dziennikarz tego organu pisze, że 9 maja i zwycięskie zakończenie II wojny światowej jest jakoby „świętem pyrrusowego zwycięstwa dla Polaków”. Co więcej, sugeruje on czytelnikom, aby Dzień Zwycięstwa traktować jako dzień refleksji „nad nie dotrzymanymi traktatami i kupieckimi umowami sojuszników po tej i po tamtej stronie”. Jest to próba nie tylko pomniejszenia zwycięstwa nad hitleryzmem w ostatniej wojnie, w której Polacy stali na progu zagłady, lecz rewizja oceny zwycięstwa przez nazwanie go „kupiecką umową”.</u>
          <u xml:id="u-48.31" who="#JózefOzgaMichalski">Czyżby „Jedność”, która drukuje te słowa w Szczecinie nie wiedziała, dzięki czyjej krwi tam siedzi? W tym samym numerze nazywa ona również walkę Brygady Podhalańskiej pod Narwikiem „za odniesione zwycięstwo nikomu wtedy niepotrzebne”. Określa tak tę walkę, którą po raz pierwszy od września stoczył żołnierz polski stojąc znowu naprzeciw hitlerowskiego Wehrmachtu. Nie będę tego dalej komentował i nie będę nikogo wzywał do wybijania okien w tej redakcji. Szkoda szkła. Mogę tylko zwrócić się do tych, którzy są bliżej autora, o składkę na okulary.</u>
          <u xml:id="u-48.32" who="#komentarz">(Oklaski; wesołość w sali)</u>
          <u xml:id="u-48.33" who="#JózefOzgaMichalski">Jak widać, duch prawdy, duch rzeczywistej historii narodu sadowi się w nim powoli. I z oporami. Ale nie powinno być trudności z rozpoznaniem złego ducha naszych dziejów i z zakreśleniem „kredowego koła”, aby w środek narodu nie wstępował. Nie kryjmy odpowiedzi na pytania, czy to ma być duch Witosa z twierdzy brzeskiej, czy duch Piłsudskiego, który go tam wsadził? Duch demokracji władzy parlamentarnej, czy jak niegdyś szarża na ten Sejm oficerów Piłsudskiego z szablami? A dziś próba nieliczenia się z Sejmem i torpedowania jego uchwał.</u>
          <u xml:id="u-48.34" who="#JózefOzgaMichalski">Pójdźmy też dalej z rozpoznaniem ducha narodu i dotknijmy jego ważnej dziedziny. Myślę, że to nie duch biskupa Lorka unosi się już teraz nad Kościołem tego biskupa i innych biskupów, którzy kazali czytać listy z ambon, by młodzież wiejska wyjeżdżała na roboty do hitlerowskich Niemiec, ale duch kapłanów, którzy ginęli w Oświęcimiu na czele z błogosławionym ojcem Kolbe. Cnota męstwa bardzo potrzebna wtedy i teraz. Wielu apostołów, a później wielu komunistów i ludowców dowiodło cnoty męstwa. Czy się ze sobą przeciw wspólnemu niebezpieczeństwu razem nie narażali?</u>
          <u xml:id="u-48.35" who="#JózefOzgaMichalski">Solarz, który zginął męczeńską śmiercią i jest świętością ludów; Buczek, Kolbe — te choćby postacie jakże różne, a z cnotą męstwa jakże wybitnie dawały sobie radę pod naporem tego samego wroga. Buczek miał sumienie i rabin i zginął pod murami Warszawy. Kolbe miał tylko sumienie, ale jakże czułe i czynne i jak ono rozwinęło się od czasów „Małego dziennika” po grozę Oświęcimia. Cnota odwagi i ponoszenia ofiary była wtedy elementem życia. Myślę o osobistym i społecznym męstwie tych ludzi, którym przyświecało nie tylko umiłowanie prawdy ogólnej, ale zdolność poświęcenia się dla określonej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-48.36" who="#JózefOzgaMichalski">Mierzy się bowiem ludzi, ich osobistą odwagą i odpowiedzialnością do skali zagrożenia w każdej chwili i na każdym miejscu. Nierzetelny stosunek do tych spraw, jakikolwiek szablon powinien być odrzucony, szczególnie gdy rozumny człowiek Jan XXIII — chłop z pochodzenia — zaczął wracać do pierwotnej idei chrześcijaństwa, a my możemy stwierdzić, że klasa robotnicza i chłopska są Adamem i Ewą naszych czasów, czemu nie zaprzecza Marks ani biblia.</u>
          <u xml:id="u-48.37" who="#JózefOzgaMichalski">Ale tu, czy nie rozmija się to, co powinno schodzić się ze sobą? Czy nie wiemy jeszcze, w którym miejscu przyłożyć większą, w którym mniejszą wagę do zbliżenia się w walce z zagrożeniem wspólnym, czy będziemy czekać, aż Buczek padnie, a Kolbe poniesie znowu część swojej ofiary i ktoś wyzwoli nas z nieszczęścia? Tym torem dalej iść nie można. Szczególnie w naszej sytuacji, jest to gra niebezpieczna. Mówię: gra, bo hasło frontu ocalenia narodowego nie może być instrumentem w grze politycznej, wymierzonej przeciwko partii, przeciwko Zjednoczonemu Stronnictwu Ludowemu i Stronnictwu Demokratycznemu, przeciwko naszym sojuszom.</u>
          <u xml:id="u-48.38" who="#JózefOzgaMichalski">I wreszcie „Solidarność”. Mówimy jej: tak, ale na warunkach określonych w umowie sierpniowej. Mamy dość rozumu i siły, aby anarchii przeciwstawić ład i poprzeć Rząd w działaniu w imię ocalenia narodu. Mamy tej siły dość wszyscy. Tymczasem raz po raz kraj obejmują demonstracje, a warsztaty stoją. Czyżby chodziło komuś o położenie Polski w madejowym łożu strajków?</u>
          <u xml:id="u-48.39" who="#JózefOzgaMichalski">Moi rodacy z Gór Świętokrzyskich wiedzą, że młody Madej był zbójnikiem szlachetnym, ale z czasem wyhodował w sobie taką siłę nieczystą, że biada wszystkim mostom i drogom, a gdzie uderzył, chwiała się ściana i puszczały tamy. Właśnie, puszczają tamy, i żyjemy w przedziwnym stanie ducha i materii. Z jednej strony olbrzymi stopień społecznej aktywności, któremu przydaje energii „Solidarność”, z drugiej strony gospodarka prawie nie funkcjonuje. Popadamy od gorącego pieca do lodowej ściany.</u>
          <u xml:id="u-48.40" who="#JózefOzgaMichalski">Takie hartowanie ma określone granice, następuje zmęczenie materii. Ciało narodu jest zwyczajnie wyczerpane i brak nawet dymku papierosa, aby się nad tym spokojnie zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-48.41" who="#JózefOzgaMichalski">A jeżeli dojdziemy do dzielenia zapałki na czworo, to nie dlatego, że brak nam drzewa i siarki, która też w sandomierskim zastrajkowała, lecz dlatego, że nie funkcjonuje głowa. A tymczasem nie chodzi już tylko o wyższą wydajność organizmu, chodzi o jego życie, aby nie zamarło, bo paraliż obejmuje powoli wszystkie części ciała, nogi, na których trudno ustać, ręce, którymi trudno robić i głowę, którą trudno myśleć.</u>
          <u xml:id="u-48.42" who="#JózefOzgaMichalski">Po ostatnim posiedzeniu Komisji Porozumiewawczej Stronnictw i po Plenum partii jesteśmy w drodze do pełnej odpowiedzi na pytanie, co robić. Lampka oliwna pali się w głowie partii. Ale tę lampkę odnowy diabeł chciałby zdmuchnąć, chciałby zgasić to, co nazywa się demokracją socjalistyczną i pogrążyć nas w ciemności łącznie z wygaszeniem elektrowni. Niechże on wie, że tu w tej sali i w narodzie nie ma podziału na tych, co chcą odnowy i na tych, którzy pragną tylko zdyscyplinowania. Wszyscy jesteśmy i na gruncie odnowy i szybkiego przywracania funkcjonalności życia politycznego i gospodarczego. W tej sprawie nie ma podziału na ciało społeczeństwa i duszę „Solidarności”. Czy ciało jest tylko po to, aby go chłostać, a dusza do czuwania i kontroli, aż po wyzionięcie ducha?</u>
          <u xml:id="u-48.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-48.44" who="#JózefOzgaMichalski">Pośle, Romualdzie Bukowski, ciało społeczeństwa ma już dość. Można go ćwiczyć, ale jak długo. Dość tych scholastycznych ćwiczeń i oddawania pozycji za pozycją, coraz to nowej części ciała pod bat „porozumienia”. Ono takiej praktyki w układach nie zawierało. Im szybsze uderzenie kija strajkowego, tym lepiej sprawy biegną?</u>
          <u xml:id="u-48.45" who="#JózefOzgaMichalski">Nie wyobrażam sobie porządkowania spraw państwowych bez odzyskania własnej, pełnej władzy Rządu, któremu Sejm wyznacza kierunek i powierza zobowiązania. Nie może ktoś poza Sejmem wiązać Premierowi rąk z tyłu i wzywać go do urąbania drzewa.</u>
          <u xml:id="u-48.46" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-48.47" who="#JózefOzgaMichalski">Profesor Bobrowski w wywiadzie dla „Życia Warszawy” na pytanie, jak wyjść z dołka, przestrzega „ciągle pokutują złudzenia, że wyjście z kryzysu jest prostą sprawą. Trzeba tylko chcieć poddać procesy gospodarcze kontroli przez „Solidarność” a wszystko będzie lepiej. Niestety, w praktyce pole manewru jest niesłychanie ograniczone. I jeśli dojdzie do opracowania jakiegoś programu przez „Solidarność”, to nie sądzę, by w sprawach najbardziej podstawowych mógł on się bardzo różnić od tego, co jest linią działania Rządu. Chyba, że działacze „Solidarności” trwać będą w złudzeniu”.</u>
          <u xml:id="u-48.48" who="#JózefOzgaMichalski">Otóż to. Nie podlegajmy złudzeniom. Jeśli ktoś chce być od nich wolny, pierwszym jego krokiem musi być uświadomienie sobie jedności położenia i to, że jakiekolwiek refleksje o bycie są zależne od faktów, a nie od subiektywnych spostrzeżeń. Bo świat, w którym obcujemy, nie przebierze się w nasze słowa. Siedzimy na jednym drzewie, tylko na różnych jego konarach. To drzewo musi ostać się całe. A kto przykłada do niego siekierę, tego ręce zostaną odtrącone.</u>
          <u xml:id="u-48.49" who="#JózefOzgaMichalski">Jestem za wezwaniem Rządu generała Jaruzelskiego, które postuluje umocnienie wszystkich sił stojących na straży prawa, aby chronić państwo i przy pomocy praworządnych środków przeciwdziałać anarchii i samowoli. Nie możemy tylko stosować umiaru, gdy z miary wypada to, co powinno się w niej mieścić.</u>
          <u xml:id="u-48.50" who="#JózefOzgaMichalski">W tej sytuacji skoncentrowanie władzy polityczno-gospodarczej i polityczno-militarnej w jednym ręku jest na okres przejściowy konieczne. Rząd, który podejmuje w tej sprawie niezbędne przedsięwzięcia spotka się z wolą i poparciem narodu, który chce ciągłości swojego życia. Chce wziąć przez swój Rząd swoje sprawy w swoje ręce.</u>
          <u xml:id="u-48.51" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejWerblan">Zarządzam obecnie przerwę 30 minutową.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 10 do godz. 11 min. 50)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławGucwa">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zbigniew Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZbigniewZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zostały nam przedstawione — informacja o aktualnej sytuacji gospodarczej oraz założenia projektu planu i budżetu na rok następny. W debacie poselskiej, z uwagi na czas wypowiedzi, trudno jest w sposób należycie pogłębiony ustosunkować się do problemów o tak ogromnym znaczeniu. Trzeba by było bowiem zacząć od szczegółowej analizy przyczyn niekorzystnego rozwoju sytuacji gospodarczej w roku bieżącym i odpowiedzieć sobie możliwie precyzyjnie, w jakim stopniu można było nie dopuścić do wystąpienia aż tak wielu negatywnych zjawisk, z którymi mamy do czynienia, uwzględniając oczywiście w ocenie także skutki błędnej polityki z okresu przedsierpniowego.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#ZbigniewZieliński">Założenia planu i budżetu to pierwsza projekcja polityki społeczno-gospodarczej państwa na okres następnego roku. To pierwsze przybliżenie określające warunki, w jakich znajdzie się społeczeństwo w roku następnym.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#ZbigniewZieliński">W tym kontekście trzeba mieć świadomość nośności społecznej celów określonych w tych założeniach — będą one bowiem kształtowały samopoczucie narodu i jego stosunek do państwa.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#ZbigniewZieliński">Plan w obecnych okolicznościach nie może ograniczyć się do prognozowania rozwoju zjawisk gospodarczych, jedynie w oparciu o trendy wyprowadzone z analizy sytuacji bieżącej. Musi on być programem opierającym się wprawdzie na przesłankach wyprowadzonych z rozwoju zjawisk gospodarczych i na rzetelnej ocenie możliwości potencjałowych, ale musi on przede wszystkim zakładać realizację przedsięwzięć służących rozwiązaniu istotnych trudności gospodarczych i przyczyniających się do wyprowadzenia gospodarki z kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#ZbigniewZieliński">Czyniąc takie założenia od razu można stwierdzić, że żaden z wariantów przedłożonego projektu planu na rok przyszły nie zmienia dotychczasowej defensywnej polityki gospodarczej na bardziej ofensywną.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#ZbigniewZieliński">Za jedyny nośnik postępu we wszystkich wariantach prognozy gospodarczej uznano wielkość wydobycia węgla. Jedynie ta wielkość w ujęciu planu ma warunkować ogólny rozwój gospodarki polskiej i poziomu zaopatrzenia ludności. Czas zdać sobie sprawę, że w przyszłości utrzymanie wydobycia węgla na poziomie nawet najniższym, przewidzianym dla roku 1982, może okazać się niemożliwe. Chciałbym w tym miejscu przypomnieć bardzo rzeczową wypowiedź na ten temat posła Jezierskiego, górnika z Piekar Śląskich, wygłoszoną na posiedzeniu Sejmu w dniu 3 lipca bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#ZbigniewZieliński">W takiej perspektywie braku warunków do wzrostu wydobycia węgla bylibyśmy skazani na trwałą wegetację i niemożliwość wyjścia z permanentnego kryzysu. Konieczny jest więc większy niż dotychczas wysiłek w szukaniu źródeł postępu, tkwiących w całej polskiej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#ZbigniewZieliński">Wbrew szerzącemu się pesymizmowi, na tle pogłębiających się ciągle trudności gospodarczych, mamy podstawy do wiary w lepsze jutro. W wielu środowiskach bowiem istnieje świadomość możliwości tkwiących w potencji ludzkiej i materialnej. Jej wykorzystanie warunkowane jest nie tylko wdrożeniem mechanizmów systemowych przewidzianych w reformie gospodarczej, ale również atmosferą społeczną. Przede wszystkim jednak mądrą i dalekosiężną polityką gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#ZbigniewZieliński">Rok bieżący charakteryzuje się inercją w gospodarce, która jest dla wszystkich widoczna. Unosi nas fala kryzysu, nie można przy tym jednak dotąd dostrzec realnego wpływu centralnego ośrodka sterowania na rozwój podstawowych procesów gospodarczych. Dowodzi tego:</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#ZbigniewZieliński">— wysokie zatrudnienie w gospodarce uspołecznionej, przy coraz niższym wolumenie produkcji,</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#ZbigniewZieliński">— ciągły spadek wydajności pracy,</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#ZbigniewZieliński">— przypadkowe rozmieszczenie środków technicznych i materiałowych zarówno w dziedzinie inwestycji, jak i produkcji,</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#ZbigniewZieliński">— pogłębiający się chaos na rynku.</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#ZbigniewZieliński">Chciałbym zwrócić uwagę w szczególności na występujące zjawisko pełnego zatrudnienia w nie zmienionej strukturze działowej i gałęziowej. Przy wysokim wzroście płac i braku rezultatów pracy społecznej ten stan, jak można było z góry przewidzieć, musi powodować pogłębianie się trudności gospodarczych, szczególności zaś wzrastanie nierównowagi gospodarczej i deficytu budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#ZbigniewZieliński">W tej stali zwracaliśmy już uwagę na ten problem jeszcze w ubiegłym roku. Postulowaliśmy konieczność dokonania przemieszczeń z uwzględnieniem potrzeb między innymi w przemyśle wytwarzającym surowce, zwłaszcza energetyczne. Rok bieżący ujawnił w szczególności ogromny niedobór pracowników w usługach wszelkiego rodzaju, w tym zwłaszcza remontowych. Brak możliwości remontowych przyczynia się dzisiaj dotkliwie do niepełnego wykorzystania wszelkiego rodzaju sprzętu w zakładach pracy, w gospodarstwach rolniczych, a także znajdujących zastosowanie w pracach domowych.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#ZbigniewZieliński">Zastój w rozmieszczeniu siły roboczej w efekcie nie tylko zwiększył trudności gospodarcze, ale także wywołał powszechną demobilizację pracowników w zakładach pracy, na skutek wypłacania płac bez wymagania rekompensującego nakładu pracy. Nie służy to tworzeniu się właściwych postaw pracowniczych i na dalszą metę wywoływać będzie trudne do odwrócenia negatywne sposoby zachowań.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#ZbigniewZieliński">Szczycimy się wysokim odsetkiem ludzi wykształconych. Tymczasem rezultatów tego nie widać zarówno w poziomie technicznym wyrobów, jak i w społecznej wydajności pracy. Jak dotąd nie potrafiliśmy włączyć ogromnej kadry naukowej i technicznej w skuteczne rozwiązywanie problemów gospodarczych. Co zrobiły w tym względzie nasze instytuty, ośrodki badawczo-wdrożeniowe i inne tego typu placówki dla przezwyciężenia barier technologiczno-materiałowych, związanych z załamaniem importu? Obawiać się trzeba, że niewystarczająco wiele w stosunku do potencjału, jak i ponoszonych nakładów na ich utrzymanie. Klucz do sprawy tkwi w przywracaniu więzi między pracą a płacą, zatrudnieniem a efektami pracy. Obecna sytuacja w tej dziedzinie wskazuje na brak koncepcji i programu pełnego wykorzystania zasobów pracy, na niedostatek motywacji i metod jej aktywizacji oraz na niską kulturę pracy i ocenę jej wartości w życiu jednostek i społeczeństwa. Jeżeli zgodzilibyśmy się z takim poglądem to trzeba również przyjąć, że wnioski stąd płynące dotyczyć muszą zarówno władzy państwowej, jak i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#ZbigniewZieliński">Temat to ogromny. Z żalem trzeba powiedzieć, że miniony rok nie posunął nas do przodu w rozwiązywaniu sprawy lepszego wykorzystania zasobów pracy, pomimo że na forum sejmowym, w szczególności na posiedzeniach Komisji Pracy i Spraw Socjalnych, wysuwane były także z naszej strony propozycje pod adresem odpowiedzialnego za te sprawy resortu rządowego. Ubocznym skutkiem takiego stanu rzeczy jest m.in. ucieczka z kraju wykształconych i przedsiębiorczych młodych ludzi, którzy za granicą szukają miejsca dla wykorzystania swych kwalifikacji i zdolności.</u>
          <u xml:id="u-51.18" who="#ZbigniewZieliński">Z przedłożonych informacji i materiałów wynika, że Rząd chciałby osiągnąć względną równowagę rynku i budżetu głównie w wyniku wprowadzenia restrykcji. cenowych i podatkowych. W małym stopniu dotyczy to ograniczeń w wydatkach budżetowych i w nakładach inwestycyjnych. Zupełnie natomiast nie przewiduje się poprawy sytuacji w dziedzinie produkcji przemysłowej. Musi to wywołać określone skutki dla poziomu dochodów realnych ludzi pracy. Szacunkowo można je określić. Chodzi o obniżenie stopy życiowej średnio około 25%. Zwróćmy uwagę na moment tej operacji.</u>
          <u xml:id="u-51.19" who="#ZbigniewZieliński">Wszystkie skutki narastającej sytuacji w latach 1980–1981 przesuwamy na okres wdrażania reformy. W opinii społecznej gwałtowne pogorszenie się położenia materialnego ludności, będzie odbierane jako skutek wdrażania reformy, mimo że nie pozostaje z nią w bezpośrednim związku. Dość pasywna do tej pory rola ośrodków decyzyjnych państwa w sferze gospodarki i finansów, sprowadza się do sięgania obecnie po wcale nieoryginalne propozycje dokonania radykalnego ściągnięcia pieniędzy od społeczeństwa i przedsiębiorstw, za pomocą podniesienia podatków i cen jest nie do pogodzenia z odczuciami społecznymi. Przechodzimy mimo rezerw i możliwości tkwiących w potencjale gospodarczym. Wymaga to jednak silnych bodźców i polityki dochodowej. Już w roku 1980 w dyskusji nad planem na rok 1981 mówiliśmy o potrzebie przeprowadzenia głębokiej konwersji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-51.20" who="#ZbigniewZieliński">Przedstawione założenia do planu na rok 1982 nie sięgają dostatecznie głęboko do rezerw tkwiących w dotychczasowej wadliwej strukturze gospodarczej. Nie zawierają one także zadowalającego programu przywrócenia więzi ekonomicznej między miastem a wsią. W sytuacji, w której przemysł kluczowy nie jest w stanie wykorzystać wielu środków produkcji, trzeba chociażby ułatwić ich transfer do drobnej wytwórczości, wykazującej już obecnie szczególną dynamikę produkcji, która wywołana została nowymi rozwiązaniami ekonomiczno-finansowymi, wdrażanymi po pierwszym lipca tego roku.</u>
          <u xml:id="u-51.21" who="#ZbigniewZieliński">Mówiliśmy wcześniej o alternatywnym stosunku do drenażu podatkowego i zablokowaniu kwot, którym aktualnie nie można przeciwstawić odpowiedniej masy wyrobów rynkowych. Chodzi o włączenie tych środków w rozwój działalności produkcyjnej i odłożenie w czasie konsumpcji w wyniku uatrakcyjnienia oszczędzania. Można by pójść głębiej i dalej w analizowaniu niedostatku przedłożonej propozycji założeń planu i budżetu. Zdaniem naszym powinno się to odbywać na innym forum, w gronie specjalistów i ekspertów, którzy mogliby równocześnie wnosić określone propozycje pozytywnych zmian udoskonalających program uzdrawiania gospodarki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-51.22" who="#ZbigniewZieliński">Już w październiku ubiegłego roku z tej trybuny wysuwaliśmy postulat powołania Rady Gospodarczej, podporządkowanej Sejmowi, przedkładającej na jego użytek opinie i propozycje dotyczące stanu i rozwoju ekonomiki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-51.23" who="#ZbigniewZieliński">Zgłaszając zastrzeżenia i uwagi krytyczne do przedłożonych założeń planu i budżetu Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego postuluje powierzenie opracowania długofalowego programu gospodarczego z udziałem niezależnych ekspertów, przy szerokiej konsultacji społecznej. Nie zwalnia to oczywiście organów rządowych, w tym Komisji Planowania od prac nad bardziej pogłębioną wersją projektów planu i budżetu na rok 1982.</u>
          <u xml:id="u-51.24" who="#ZbigniewZieliński">Dotychczasową defensywną strategię wychodzenia z kryzysu trzeba zastąpić zdecydowanie bardziej ofensywną. Odpowiada to świadomości i aspiracjom społeczeństwa. Tylko tą drogą można wzbudzić konieczną wiarę w skuteczność wysiłku indywidualnego i zbiorowego. Bez tego nie przekroczymy psychologicznej bariery paraliżującej przedsiębiorczość i efektywność pracy Polaków. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-51.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Paweł Dąbek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PawełDąbek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Na kolejnym już posiedzeniu Sejmu debatujemy nad niezwykle złożoną sytuacją polityczną i społeczno-gospodarczą kraju. W oparciu o przedłożenia rządowe poszukujemy skutecznych dróg przezwyciężenia kryzysu i stabilizowania gospodarki naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PawełDąbek">Polska Zjednoczona Partia Robotnicza na swym IX Nadzwyczajnym Zjeździe przyjęła program wychodzenia z kryzysu, który Rząd realizuje w niezwykle trudnych warunkach. Mimo wysiłków Rządu, sytuacja polityczna i społeczno-gospodarcza z dnia na dzień pogarsza się. Mamy do czynienia z dalszym spadkiem produkcji przemysłowej, dochodu narodowego, z dalszą dezorganizacją rynku wewnętrznego i dalszym utrudnianiem warunków codziennego bytu ludności. Mówili o tej sytuacji w dniu wczorajszym z tej trybuny I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Prezes Rady Ministrów generał armii Wojciech Jaruzelski i Przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów wicepremier Zbigniew Madej.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PawełDąbek">Obecnie przeżywamy kolejną falę napięć społecznych. Liczne strajki, ciągłe protesty, różnorodne zagrożenia powodują, że sytuacja w naszym kraju rozwija się w bardzo niebezpiecznym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#PawełDąbek">Każdy Polak, któremu leży na sercu dobro naszej ojczyzny musi zadawać sobie pytanie, komu w tym kraju zależy, abyśmy trwali w tym męczącym wszystkich chaosie. Jak długo jeszcze przeżywać będziemy chwile grozy i wzmożonego niepokoju o nasze jutro. Stawiając te pytania nie sposób nie stwierdzić, że wiele głosów w dyskusji i niektóre uchwały gdańskiego Zjazdu „Solidarności”, a także postanowienia jej kierowniczego gremium wprowadziły dalsze zaostrzenie sytuacji społeczno-politycznej. Unaoczniły one i potwierdziły rysującą się znacznie wcześniej ewolucję tego związku w stronę niebezpieczną dla Polski, dla siebie, dla Polaków, grożącą naruszeniem spokoju wewnętrznego i zagrażającą naszym międzynarodowym interesom.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#PawełDąbek">W okresie takim jak obecnie, z istniejącymi wielkimi trudnościami i schorzeniami, pojawiają się liczni lekarze, znachorzy i szarlatani. Lekarzy uważnie trzeba słuchać, znachorom politycznym nie wierzyć, a politycznych szarlatanów od siebie oddalać.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#PawełDąbek">Zabieram głos jako jeden z setek tysięcy ludzi walki i jako kombatant. Zabieram głos z tej trybuny jako żołnierz kampanii wrześniowej w okresie wojny i okupacji, jako jeden z organizatorów partyzantki i jako więzień obozu koncentracyjnego Majdanek, jako organizator ruchu oporu w obozie, a następnie po ucieczce zbiorowej jako organizator partyzanckiego ruchu i współpracy między organizacjami Armii Ludowej, Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich oraz jako uczestnik konspiracyjnej wojewódzkiej rady narodowej, a potem razem z całym społeczeństwem jako jeden z milionów uczestników usuwania powojennych gruzów i budowy nowego życia.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#PawełDąbek">Zabieram więc głos jako jeden z wielotysięcznej rzeszy kombatantów, którzy w ostatnim okresie nieraz dawali wyraz swemu głębokiemu zaniepokojeniu rozwojem sytuacji społecznej i politycznej w kraju i narastaniem trudności. Ta grupa społeczna, która jest zorganizowana w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, w Związku Inwalidów Wojennych, Związku Ociemniałych Żołnierzy, której droga życia i walki przypadały na okres wojny i okupacji, w ciągu dziesiątków lat wolnej Polski ma prawo nazywać się ludźmi o czystym sumieniu. A jacyż to są ludzie? A oto oni: członkowie Gwardii Ludowej i Armii Ludowej. Oto ludzie o czystym sumieniu, którzy walczyli w szeregach Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich, I i II Armii Wojska Polskiego, w organizacjach wojskowych na Wschodzie i na Zachodzie. Oto ludzie, którzy ginęli za Polskę wolną od jarzma hitlerowskiego, w walce i w obozach koncentracyjnych, za Polskę sprawiedliwości społecznej, za Polskę ludzi pracy. Oto ludzie o czystym sumieniu, których ciągłość historycznej walki związała się z Lublinem w 1918 roku i w 1944 roku.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#PawełDąbek">Ważna w życiu naszego narodu, a przede wszystkim postępowych partii — jest ciągłość ideologiczna i ciągłość walki. Znaczenie robotników w naszym życiu zarówno dziś, jak i wczoraj było i jest ważkie tak jak w święcie, w cywilizacji świata. Stąd wypływa internacjonalizm robotniczy, internacjonalizm ludzi pracy. Partia robotnicza była, jest i będzie przodującą siłą budowy ustroju sprawiedliwości społecznej, socjalizmu, choć przeżywać może w tym czy w innym okresie trudności nawet wielkie, jakie na przykład przeżywa obecnie.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#PawełDąbek">Narodowi polskiemu dał Bóg takich sąsiadów, jakich mamy — są to: Rosjanie i Niemcy, Ukraińcy i Białorusini, Czesi i Słowacy. Z sąsiadami, z dobrymi sąsiadami, trzeba ułożyć stosunki jak najlepsze, przyjacielskie, tym bardziej, że są one oparte na doświadczeniach niedawnych dziesięcioleci. W okresie wojny wszystkie organizacje podziemia antyhitlerowskiego, polskie organizacje współdziałały w walce razem z oddziałami partyzanckimi Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#PawełDąbek">Czego nie należy zapomnieć — to błędów i wypaczeń w naszym życiu. Ale nie należy też przekreślać wszystkiego tego, co trudem partii, jej politycznych sojuszników było realizowane przez robotników, chłopów i inteligencję. Błędy trzeba naprawić, wypaczenia usunąć, a rozwijać dalej pożyteczną budowę wszystkiego, co ludziom potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#PawełDąbek">Dokonaliśmy inkorporacji Ziem Odzyskanych na niespotykaną w dziejach skalę — gospodarczą i kulturalną. Był to podziwiany w świecie cud zagospodarowania tych ziem. Powstał wielki, nowoczesny przemysł okrętowy, stoczniowy. Odbudowano zniszczone miasta, uruchomiono fabryki, zatrudniono tysiące ludzi. Polacy to nie koczownicy, przesuwający się ze wschodu na zachód i z zachodu na wschód. Te granice, które mamy dziś, które zostały ustalone w Jałcie i Poczdamie, i potwierdzone w umowach, mają znaczenie ustaleń międzynarodowych. Nieuznawanie tych granic jest wyrazem wrogości do terytorialnej podstawy egzystencji naszego narodu. Doświadczeń mamy sporo, dawnych i świeżych, jak nas rugowano z Poznańskiego i z Zamojszczyzny. Dlatego musimy zwrócić baczną uwagę na to, co się dzieje u sąsiadów, u militarystów i rewizjonistów niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#PawełDąbek">Dążenia do zlikwidowania socjalizmu w Polsce mogą prowadzić do zlikwidowania socjalizmu w NRD, a wtedy otwiera się kwestia naszych granic. Nie wolno nam dać się odizolować od obozu socjalistycznego, od obronnego Układu Warszawskiego, bo w tym jest nasza siła. Wypowiadanie się przeciw granicom wschodnim i zachodnim jest głosem przeciw naszej ojczyźnie. Nie jest to głos Polski, choć wypowiadają to ludzie, którzy używają języka polskiego, a myślą jak rewizjoniści niemieccy. Myślą jak wrogowie Polaków. Na nas patrzy dziś światowa reakcja i z troską światowa postępowa społeczność.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#PawełDąbek">Różne urazy mogą istnieć między narodami i różne sprawy sporne, a szczególnie między sąsiadami. Należy je zapomnieć w imię przyszłości narodu.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#PawełDąbek">Naszym przeciwnikom nie zależy na skorygowaniu błędów popełnionych w budownictwie socjalistycznym, a zależy im na zniszczeniu socjalizmu, bo to mogłoby nam grozić. Wtedy jakże przydatna jest rada i pomoc wypróbowanych przyjaciół i sąsiadów.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#PawełDąbek">Partia robotnicza ze swoimi sojusznikami jest i będzie odpowiedzialna za to, co się w kraju dzieje, a także za przyszłość kraju. Wiele zmian dokonało się obecnie w życiu partii. Wysłuchiwanie krytyki ludzi pracy, docenianie inicjatyw społecznych uchronią władzę od wielu kłopotów. Oderwanie partii i władzy od ludzi pracy jest zawsze groźne. Autorytet władzy nie może wypływać z ustawy, lecz z rzeczywistego działania, z jej kontaktów z robotnikami, z ludźmi pracy.</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#PawełDąbek">Socjalizm zostaje socjalizmem z jego walorami narodowymi i międzynarodowymi, z walorami na dziś i na przyszłość. Z walorami dla naszego narodu i innych społeczeństw. Trzeba stwierdzić, że ideologia się nie zdemoralizowała, tylko zdemoralizowali się nie kontrolowani ludzie. Trzeba wszystko zrobić, aby nie dopuścić do tego, żeby atmosfera w naszym kraju była zanieczyszczona terroryzmem i powietrzem faszystowskim.</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#PawełDąbek">Nie możemy wypuścić busoli z rąk. Naruszonym zasadom socjalistycznej gospodarki trzeba przywrócić znaczenie. Takim zasadom jak: planowanie, rachunek ekonomiczny, docenianie w pełni rolnictwa i rozwój potrzebnego przemysłu, nie przekraczając zasad rozsądnego udziału w inwestycjach.</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#PawełDąbek">Chcę mówić jeszcze o autorytetach. Nastąpiło ich powalenie. Czyżby nie było autorytetów w naszym kraju? Pozostały w świadomości społecznej dwa autorytety — Bieruta i Gomułki. Dbałość o autorytety i ludzi, to cecha dbałości o naród, o społeczeństwo. Przedstawiam jeszcze dwa autorytety militarne: Sikorski i Żymierski. Temu ostatniemu, w towarzystwie władz najwyższych Polski przypadło uczestniczyć w Berlinie przy ustalaniu powojennych losów Europy. Ustalenie granic Polski, odbyło się dzięki walce poza granicami, walce w różnych rejonach; tam wyrósł autorytet militarny generała Sikorskiego. Nie było mu sądzone dojść za życia do wolnej Polski. Ale drugiemu naczelnemu wodzowi — Marszałkowi Żymierskiemu — przypadło dowodzić walką naszego narodu i 400 tysiącami żołnierzy w ostatnim okresie wojny. Trzonem tego wojska była armia Berlinga. Nasz udział w walkach na różnych frontach wojny i w ruchu oporu zadecydował o tym, że liczono się z nami. Całe społeczeństwo walczyło i cierpiało wówczas.</u>
          <u xml:id="u-53.18" who="#PawełDąbek">Gwarantem naszych granic stał się obóz socjalistyczny i głównie Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Dlatego z wielką powagą podkreślam to dziś, w obliczu trudności dzisiejszych czasów i wystąpień różnej maści faszystów i ich popleczników przeciw Związkowi. Radzieckiemu. Wkład Związku Radzieckiego w zwycięstwo był decydujący i można powiedzieć, że wdzięczność Polski i Polaków za wyzwolenie kraju spod okupacji hitlerowskiej należy się im, bo zginęło na ziemiach polskich 600 tysięcy obywateli radzieckich. Ale przecież ci, którzy przedtem ginęli na ziemi radzieckiej, pod Stalingradem, pod Moskwą, pod Orłem, pod Leningradem, walczyli na tym samym szlaku bojowym, tak jak Polacy — ci, którzy walczyli na ziemiach polskich, w różnych krajach przeciw temu samemu wrogowi. Liczyć należy cały wysiłek Armii Radzieckiej, tak jak cały wysiłek militarny narodu polskiego począwszy od 1 września 1939 r. do 9 maja 1945 r.</u>
          <u xml:id="u-53.19" who="#PawełDąbek">Szczególnie niepokoić i oburzać muszą nas prowokacje antyradzieckie, barbarzyńskie fakty zbezczeszczania grobów żołnierzy radzieckich. 600 tysięcy rodzin żyjących w wielkim Kraju Rad, których najbliżsi spoczywają w polskiej ziemi — ma prawo oczekiwać, że nasze społeczeństwo należną czcią otaczać będzie żołnierskie mogiły. Jestem głęboko przekonany, że w dniu jutrzejszym, kiedy, jak Polska długa i szeroka, zapłoną znicze na mogiłach naszych bliskich, nie pozostanie opuszczona choćby jedna mogiła żołnierska, w której spoczywają prochy naszych wyzwolicieli. Z czcią i szacunkiem oddajmy im głęboki hołd. Niechaj ten jutrzejszy dzień 1 listopada będzie również dniem zadumy i refleksji każdego z nas nad obecną sytuacją. Wymaga ona dzisiaj utworzenia narodowego frontu porozumienia i współpracy, który — jak czytamy w uchwale IV Plenum Komitetu Centralnego PZPR — powinien być szeroko otwarty dla wszystkich, którzy nie są przeciwko socjalizmowi, którzy chcą aktywnie działać na rzecz ratowania ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-53.20" who="#PawełDąbek">Zakończone 3 dni temu V Plenum KC PZPR raz jeszcze potwierdziło dążenie partii do aktywnego współdziałania ze wszystkimi patriotycznymi, uznającymi realia socjalizmu siłami. Propozycje zgłoszone w dniu wczorajszym przez Prezesa Rady Ministrów wychodzą na spotkanie postanowieniom tego Plenum i są kolejnym krokiem na drodze poszerzenia społecznej bazy rządzenia.</u>
          <u xml:id="u-53.21" who="#PawełDąbek">Mam przekonanie, że najszersze nawet porozumienie koalicyjne nie zastąpi koniecznej dzisiaj jedności działania członków partii, sojuszniczych stronnictw, organizacji społecznych, związków zawodowych, organizacji wyznaniowych na rzecz przywracania politycznej i społecznej równowagi i stopniowej odbudowy gospodarki kraju.</u>
          <u xml:id="u-53.22" who="#PawełDąbek">Wysoki Sejmie! Nasz naród w chwilach trudnych nieraz dawał dowód swej mądrości i rozwagi, które pozwalały mu na przezwyciężanie wszelkich przeciwności losu. Jestem przekonany, że i obecnie zdrowy rozsądek, spokój i rozwaga wezmą górę nad emocjami i waśniami, nieodpowiedzialnymi działaniami, a tym samym zaświadczą o dojrzałości naszego narodu, o rozumieniu swej historycznej drogi rozwoju w ciągu tysiąclecia. Najtrudniejsze nawet sprawy można rozwiązywać przy wspólnym stole. Jednak zasiadając do niego rozmówcy zawsze muszą kierować się sprawami nadrzędnymi dla narodu i społeczeństwa i w jego interesie robić wszystko, aby usuwać wszelkie przeszkody. Do stołu tego trzeba usiąść już jutro, bo przed nami zima, która mimo juz podjętych i nadal podejmowanych decyzji operacyjnego sztabu antykryzysowego wicepremiera Obodowskiego może wręcz zagrozić podstawowym warunkom naszej egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-53.23" who="#PawełDąbek">Przed nami zima. Jaka ona będzie — nikt nie wie. Dwa lata temu poznaliśmy jej dokuczliwości, ostre dokuczliwości i znów przypominamy sobie, że zamykaliśmy szkoły, całe działy produkcji fabrycznej. Przyczyną tego był brak dowozu węgla z powodu trudności atmosferycznych. Najtrudniejsze jednak sprawy możemy rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-53.24" who="#PawełDąbek">A dziś pamiętać wszyscy powinniśmy, że nie pory roku powinny wyznaczać potrzebę uzgadniania żywotnych problemów naszego społeczeństwa. Ta rozmowa wszystkich organizacji przy wspólnym stole powinna stać się stałym i nieodzownym elementem naszego życia społeczno-politycznego. Taka rozmowa mieści się w pojęciu socjalistycznej odnowy, którą partia konsekwentnie realizuje od VI Plenum Komitetu Centralnego. Dziś powinniśmy się skupić na rozwiązywaniu trudności, usuwaniu błędów i nakreśleniu takiego programu na przyszłość, który zyska poparcie społeczeństwa, narodu, porwie znów do powszechnej pracy, do twórczego budowania dla dobra całego narodu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-53.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Alojzy Langner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AlojzyLangner">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W sytuacji głębokiego kryzysu gospodarczego, w obliczu dramatycznie zwiększających się niedoborów żywności, podstawowego znaczenia nabiera społeczna rola produkcji rolnej. Sprawa ta była akcentowana mocno na IX Nadzwyczajnym Zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, co znalazło wyraz w uchwale Zjazdu w stwierdzeniu: „rolnictwo i gospodarka żywnościowa mają fundamentalne znaczenie dla bytu narodu”.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AlojzyLangner">Produkcja, o której mowa, ma z natury rzeczy charakter wysoce złożony. Składa się bowiem na nią wiele czynników, takich jak:</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#AlojzyLangner">— struktura demograficzna wsi,</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#AlojzyLangner">— struktura agrarna,</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#AlojzyLangner">— problemy socjalne,</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#AlojzyLangner">— głębokie podziały rolnictwa na nierównoprawne sektory o bardzo różnej efektywności gospodarowania,</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#AlojzyLangner">— zaopatrzenie rolnictwa w podstawowe środki produkcji,</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#AlojzyLangner">— poziom nauki rolniczej i jej praktyczne wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#AlojzyLangner">Liczne nieprawidłowości i anomalie, wynikające z błędnej polityki agrarnej państwa sprzed sierpnia 1980 roku stanowią jedną z ważnych przyczyn tego, że rolnictwo polskie pomimo jego potencjalnych możliwości, nie spełnia dziś społecznych oczekiwań i społecznego zapotrzebowania na podstawowe produkty, jak mleko, mięso i jego przetwory. To niezaspokajanie potrzeb wywiera obecnie niekorzystne skutki gospodarcze i polityczne.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#AlojzyLangner">Stoimy wszyscy — całe społeczeństwo — w obliczu niedożywienia jakościowego, szczególnie białkowego. Grozi nam — trzeba to powiedzieć otwarcie — pogłębianie tego stanu, jeżeli nie poprawi się wyżywienie narodu. Sprawą — być albo nie być — naszego bytu narodowego są zatem odpowiedzi na pytania: czy możemy ten ciężki okres przeżyć? Jak poprawić wyżywienie społeczeństwa w najbliższych dniach i miesiącach? Czy są rezerwy w naszym rolnictwie, w naszej gospodarce żywnościowej, a szczególnie w 2 milionach 900 tysiącach gospodarstw indywidualnych, w tym w 168 tysiącach gospodarstw specjalistycznych, w 4490 państwowych gospodarstw rolnych oraz w 2299 spółdzielniach produkcyjnych?</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#AlojzyLangner">Na podstawie mego poselskiego i zawodowego rozeznania mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć z sejmowej trybuny, że takie rezerwy, nie wykorzystane dotąd w rolnictwie i produkcji rolno-hodowlanej — są. Rolnictwo polskie, niezależnie od sektorów, ma realne możliwości dostarczenia na rynek, na nasze stoły większej ilości reglamentowanych produktów białkowych, jak mleka, mięsa z tego pogłowia zwierząt gospodarskich, które posiadamy. Ale warunek jest jeden: zrozumienie ciężkiej sytuacji kraju przez wszystkich mieszkańców naszej ojczyzny i zaakcentowanie tego rzetelną i wydajną pracą na rzecz produkcji żywności i na minimalizację strat w produkcji, transporcie, przetwórstwie, przechowalnictwie i dystrybucji.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#AlojzyLangner">W dalszej części swego wystąpienia pragnę w szczególności zatrzymać się nad zagadnieniem poziomu kultury rolnej i jej ekonomicznych skutków w produkcji zwierzęcej. Podstawą do określenia rezerw w produkcji zwierzęcej są: ilość pogłowia zwierząt i ich jednostkowa produkcja, warunki chowu i zdrowotność. Rozwój produkcji zwierzęcej może być rezultatem bądź zwiększenia pogłowia, bądź rosnącej produkcji jednostkowej zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#AlojzyLangner">Oba kierunki są możliwe, jeżeli jest odpowiednie zabezpieczenie bazy paszowej, a więc intensywna produkcja roślinna, odpowiednia ilość pomieszczeń inwentarskich oraz prawidłowa obsługa zwierząt gospodarskich. Pod względem intensywności obsady zwierząt obserwuje się tendencję zwyżkową. Jeśli więc w 1960 roku liczba zwierząt gospodarskich (sztuki duże), przypadająca na 100 ha użytków rolnych, wynosiła 34,8, to w 1974 roku — 72,1. Dla przykładu, w Holandii w 1970 roku liczba ta wynosiła na 100 ha 173,5 (sztuki przeliczeniowe), w Danii — 118,1, w RFN — 104, w NRD 89,8.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#AlojzyLangner">Wzrostowi ilości pogłowia zwierząt nie towarzyszyła u nas właściwa zwyżka wydajności jednostkowej. Mimo że w latach 1960–1974 pogłowie bydła wzrosło o 50%, to produkcja mleka tylko o 30%. Przy zwiększeniu pogłowia trzody chlewnej o 70% w tym samym czasie, produkcja mięsa wieprzowego wzrosła o 60%. Przykładowo w Czechosłowacji w okresie 1960–1973 wzrost ilości bydła tylko o 6%, a mleka o 46%. Wzrost trzody chlewnej o 10%, a mięsa wieprzowego o 39%.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#AlojzyLangner">Stan niskiej produkcji jednostkowej w zakresie reprodukcji, tuczu i wydajności mlecznej zwierząt gospodarskich utrzymuje się w dalszym ciągu. Widać to szczególnie w produkcji mleka, która wzrosła w latach 1960–1979, a więc prawie w ciągu 20 lat tylko o 700 litrów od krowy, tj. o około tysiąc litrów mniej od możliwości genetycznych naszego bydła mlecznego. Nie zwiększyły produkcji jednostkowej mleka budowane w latach siedemdziesiątych fermy przemysłowe krów mlecznych. Krowy umieszczono w warunkach odbiegających od ich fizjologicznych potrzeb, a stosowane metody chowu i eksploatacji oraz polecone receptury paszowe „mszczą się” niską produkcją. Koszt istniejących w kraju 160 ferm przemysłowych krów wynosi około 20 mld zł, a miejsca dla jednej krowy do 200 tys. zł. W fermach utrzymuje się 2% całego pogłowia krów. Tylko w dwóch fermach osiągnięto wydajność mleka 4 tys. litrów — zgodnie z założeniami technologicznymi. W pozostałych — wydajność waha się od 2200–3500 litrów.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#AlojzyLangner">Szczegółowa analiza 11 dużych ferm mlecznych o liczbie 7380 krów wykazała, że rocznie wybrakowuje się ponad 1700 krów. Okres eksploatacji 3–4 lata, zamiast średnio 10 lat. Procent wybrakowania i selekcji w badanych fermach wyniósł przeciętnie 33, z odchyleniami w poszczególnych obiektach od 18,8 do 64%. Występuje w nich duża zachorowalność i wiele padnięć urodzonych cieląt.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#AlojzyLangner">Zatrzymałem się nieco dłużej przy sprawie ferm, bo koszty gigantomanii odczuwa całe społeczeństwo i całe nasze rolnictwo. Przy wprowadzaniu reformy gospodarczej stanowią one również ogromny problem ekonomiczny dla państwowych gospodarstw rolnych, gdzie przy braku dotacji utrzymanie tych ferm będzie bardzo problematyczne przy obecnym ich poziomie produkcji.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#AlojzyLangner">Wysoki Sejmie! Zwiększenie wydajności jednostkowej zwierząt to podstawowy warunek zwiększenia podaży mleka i mięsa oraz obniżenia wysokości społecznych kosztów wytwarzania produktów zwierzęcych. Ta niska produkcja jednostkowa zwierząt gospodarskich spowodowana jest przede wszystkim złymi warunkami utrzymania i żywienia zwierząt. Trzeba powiedzieć, że w bardzo wielu gospodarstwach wysoce wyselekcjonowane w hodowli zwierzęta żywi się tylko na poziomie przetrwania, a nie fizjologicznej potrzeby. Pomieszczenia dla zwierząt są często zimne, wilgotne, bez wentylacyjnych. Są to potężne czynniki środowiskowe, które razem z nieprawidłowym żywieniem w 80% przyczyniają się do zachorowań zwierząt i częstych padnięć.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#AlojzyLangner">Jeżeli do tego jeszcze dojdzie często brak należytej pielęgnacji zwierząt w gospodarstwach uspołecznionych, to ta produkcja daje obraz wielkiej dehumanizacji zawodu rolniczego. Częstotliwość zachorowań jest znaczna. W 1980 roku udzielono pomocy lekarsko-weterynaryjnej dla 16 mln sztuk zwierząt, w tym w gospodarce uspołecznionej dla 10 498 551 sztuk zwierząt gospodarskich.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#AlojzyLangner">Wysoka Izbo! Opanowano w naszym kraju cały szereg chorób zakaźnych, które rocznie powodowały straty na sumę 4,3 miliarda złotych. Dziś trzeba przystąpić energiczniej do zwalczania chorób środowiskowych, przez poprawę środowiska bytowania zwierząt. Często słyszymy narzekania na wysokie koszty leczenia, na małą skuteczność leków, na dużą ilość chorób w chlewniach, oborach, cielętnikach oraz na mało efektywną profilaktykę. Skończą się narzekania, kiedy zacznie się właściwie traktować sprawy warunków bytowych zwierząt, kiedy ulegną one radykalnej poprawie, kiedy położy się kres fałszywie pojętej oszczędności przy projektowaniu i brakoróbstwu przy wznoszeniu budynków inwentarskich.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#AlojzyLangner">Klasycznym przykładem nieprawidłowego użytkowania zwierząt są choroby gruczołu mlekowego, które powodują straty w produkcji mleka szacunkowo jeden miliard litrów rocznie, co stanowi równowartość ponad 12 mld zł. Jest to ilość mleka, która wystarcza na jeden miesiąc dla naszego 36-milionowego narodu po jednym litrze mleka dziennie. Oprócz tego mleko jest u nas właściwie tylko z nazwy, a nie ze składu chemicznego i życiodajnych składników, szczególnie dla dzieci. Według raportu Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej stwierdza się, że w ostatnich 10 latach jakość zdrowotna mleka ulega systematycznemu pogorszeniu. W 1970 roku procent zakwestionowanych próbek wynosił 35,6, a w 1979 roku 55,2%.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#AlojzyLangner">Dziwną jest rzeczą i niezrozumiałą, że dotychczas Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie wydało zarządzeń wykonawczych do ustawy o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia z 25 listopada 1970 roku w sprawie nadzoru sanitarnego nad miejscem pozyskiwania mleka. Jak również nie do przyjęcia jest liberalizacja normy skupu mleka przez likwidację klasy „C” w 1981 r. (komunikat o cenach nr 4 Centralnego Zarządu Spółdzielczości Mleczarskiej z 15 kwietnia 1981 r.).</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#AlojzyLangner">Te kilka liczb nie wyczerpuje w pełni problemu zdrowotności zwierząt i jakości artykułów pochodzenia zwierzęcego, ale w dostateczny sposób podkreślają wagę tych spraw przy naszym dużym pogłowiu zwierząt gospodarskich. Chore zwierzę nie produkuje mleka czy mięsa przez okres choroby i rekonwalescencji. Dlatego utrzymanie zwierząt w zdrowiu, to wyzwalanie z naturalnego własnego źródła milionów litrów mleka i tysięcy ton mięsa.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#AlojzyLangner">Inne miejsca rezerw żywności to transport, bazy spędowe, zakłady mięsne. W transporcie na przykład pada rocznie ponad 630 tys. sztuk kurcząt, ponad 45 tys. sztuk kur, blisko 16 tys. sztuk kaczek i 6 tys. sztuk gęsi. Przyczyny — to niezabezpieczenie przed mrozem lub nadmiernym upałem, przeładowanie klatek, zła jakość klatek (łamią się), ładowanie na siłę, nieprzestrzeganie norm. Dotyczy to też i innych gatunków zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-55.24" who="#AlojzyLangner">Trzeba też unowocześniać linie technologiczne w wielu zakładach przemysłu spożywczego. Ogółem w przemyśle drobiarskim po uboju i ocenie sanitarnej przeznacza się do utylizacji ponad 200 tys. sztuk kur i 830 tys. sztuk kurcząt, blisko 87 tys. kaczek, 29 tys. gęsi. Pewnych strat nie da się uniknąć, ale trzeba je minimalizować. Są tu na pewno określone rezerwy żywności. Notuje się też określone straty bydła i trzody, które mogłyby być znacznie mniejsze. Likwidacja małych miejskich rzeźni, spóźniona selekcja hodowlana pogłębiają te straty.</u>
          <u xml:id="u-55.25" who="#AlojzyLangner">Wysoki Sejmie! Pragnę zakończyć swoje wystąpienie dwiema refleksjami.</u>
          <u xml:id="u-55.26" who="#AlojzyLangner">Pierwsza — we wszystkich krajach, gdzie jest żywności pod dostatkiem, jest ogromna troska człowieka o zwierzęta. Ale są kraje, gdzie ona jest mniejsza. Tam też jest i mniej żywności. W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że istnieje światowa deklaracja praw zwierzęcia, ogłoszona w Brukseli w 1977 r. Zgodnie z duchem i literą tego dokumentu zwierzęta mają prawo do egzystencji zgodnej z ich gatunkowymi właściwościami. Każde zwierzę ma prawo oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony. W art. 9 wspomnianego dokumentu mówi się: „Jeżeli człowiek hoduje zwierzę w celach żywnościowych, należy je karmić, przewozić i przeznaczać do uboju, nie narażając je na niepokój i ból”.</u>
          <u xml:id="u-55.27" who="#AlojzyLangner">Z powyższym mocno współbrzmią słowa wielkiego lekarza i filozofa, laureata Nagrody Nobla, Alberta Schweitzera: „Gdziekolwiek jakieś zwierzę zostało zmuszone do służby człowiekowi, tam każdy z nas powinien zainteresować się cierpieniem, jakie z tego powodu zwierzę to musi znosić”. Tych tak mocno akcentowanych praw zwierząt broni państwowa służba weterynaryjna. Broni nawet przeciw tym, którzy są z urzędu powołani do opieki nad zwierzętami, którzy te zwierzęta odchowują, hodują i użytkują. Prawda jest bowiem taka, że w tej ważnej dziedzinie myślenie w kategoriach bioetycznych ustąpiło miejsca myśleniu technologicznemu, działaniom „inżynierskim”,co znajduje miejsce w lansowanych metodach przemysłowego chowu zwierząt, powodujących duże straty, na przykład w fermach mlecznych.</u>
          <u xml:id="u-55.28" who="#AlojzyLangner">Druga refleksja — brakuje żywności, coraz częściej w ostatnim roku są puste punkty spędowe, a mimo to przetrzymuje się zwierzęta w gospodarstwach, sprzedaje się żywiec po bardzo wysokich cenach poza rynkiem uspołecznionym. Często mięso trafia do konsumenta nie badane, co może spowodować epidemię różnych chorób odzwierzęcych. Nie zapewnia się pełnego zaopatrzenia w reglamentowane mięso i przetwory mięsne, wzrasta pomoc charytatywna świata dla potrzebującej Polski. Lekarze stwierdzają u dzieci objawy chorobowe z powodu niedożywienia jakościowego. Pogarsza się jakość pracy z powodu braku siły i ogólnego zdenerwowania społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-55.29" who="#AlojzyLangner">A jakie jest w tej sprawie stanowisko rolników? Zawód rolnika ma tak duży wymiar moralny i etyczny, jak zawód lekarza. Rolnik dzisiaj dysponuje nie tylko środkami, których częściowo brak — o określonej karencji przy ich stosowaniu (środki ochrony roślin, nawozy mineralne, biostymulatory dodawane do pasz, jak antybiotyki, witaminy, hormony, składniki mineralne), ale również i jego gospodarstwo — i o tym nie możemy zapominać — jest apteką wytwarzającą i dostarczającą lek przeciw niedożywieniu, jakim jest pełnowartościowa żywność. I dlatego, mimo całego szeregu błędów i zaniedbań popełnionych wobec ludzi pracy na wsi, nakazem chwili jest, aby rolnicy dobrowolnie, a nie pod przymusem dostarczali żywności dla ludności miast.</u>
          <u xml:id="u-55.30" who="#AlojzyLangner">To zrozumienie żywotnych potrzeb będzie początkiem pojednania narodu i wyjścia z kryzysu. Natomiast intensyfikacja produkcji żywności będzie ściśle zależała od realizacji przez Rząd i przemysł postulatów rolników i ich związków zawodowych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-55.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jan Kubit.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JanKubit">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W niezwykle trudnej i wprost dramatycznej sytuacji gospodarczej obraduje Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Nie jest to przecież pierwsze posiedzenie w VIII kadencji, nad którym ciąży, jak czarne chmury, obraz kryzysu i stale pogarszającej się sytuacji życia i pracy naszego społeczeństwa. To trwanie w tak długim otępieniu i bezruchu powoduje już szkody moralne, psychiczne i niewiarę w możliwość wyjścia na prostą oraz zobaczenia na własne oczy światła w ciemnym tunelu. Trzeba więc zahamować proces staczania się społeczeństwa ku samounicestwieniu. Powinien to spowodować program przeciwdziałania kryzysowi społeczno-politycznemu, który przedstawił w dniu wczorajszym generał Wojciech Jaruzelski.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#JanKubit">Obywatele Posłowie! Kluczem i podstawowym warunkiem wyjścia z kryzysu gospodarczego, osiągnięcia stabilizacji gospodarczej i zapewnienia dalszego rozwoju kraju jest tylko wzrost produkcji materialnej, uwarunkowany jednak zapewnieniem dostaw paliw i energii, a także surowców z importu. Bilans paliwowo-energetyczny kraju od kilku lat znajduje się w głębokiej nierównowadze zarówno ilościowej, jak i jakościowej, pogłębianej jednak w moim przekonaniu jednostronnym pojmowaniem roli węgla kamiennego w gospodarce narodowej, a mówiąc prościej — jego nieracjonalnym zużyciem.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#JanKubit">Przecież nie mogę inaczej nazwać decyzji planistów o przeznaczaniu permanentnie około 27 mln ton węgla kamiennego rocznie na zaopatrzenie indywidualnych odbiorców, a jest to taka wielkość, którą polskie górnictwo wydobyło w 1938 roku. Z punktu widzenia inżynierskiego spalanie węgla kamiennego w gospodarstwach domowych jest najgorszą formą jego wykorzystania. Powiem wprost — niedopuszczalną i niemożliwą do zaakceptowania w dłuższym okresie czasu. Taką rolę w gospodarstwach domowych musi spełniać głównie drewno i jego pochodne oraz gaz przewodowy i bezprzewodowy, torf itp. Robią to kraje znacznie od nas bogatsze i takie działania należy popierać i przy pomocy parametrów ekonomicznych wdrożyć. Dlatego nie mogę się pogodzić z programem rozpaczy przedstawionym przez wiceprezesa Rady Ministrów towarzysza Zbigniewa Madeja, opartym na wydobyciu tylko 155 milionów ton węgla kamiennego w roku 1982.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#JanKubit">Chciałbym w tym miejscu powtórzyć pytanie jednego z posłów, czy stać by nas było na zakup za granicą 150 milionów ton węgla kamiennego rocznie, gdybyśmy go nie wydobywali? Pytanie jest przecież retoryczne. A więc gdzie tkwi błąd? Widzę go w złym bilansie paliwowym i błędnych założeniach planistycznych opartych bez żadnej alternatywy na węglu kamiennym. Na dodatek od wielu przecież lat lansujemy, przepraszam za ten zwrot, feudalną politykę gospodarczą, polegającą na eksporcie nie przerobionych surowców i imporcie żywności, zamiast w pierwszej kolejności przerabiać surowce, których przecież sporo posiadamy, i wzbogacać je własną pracą, pomnażając dorobek narodowy. Jeżeli jednak póki co, musimy eksportować surowce — to efekt w postaci uzyskanych dewiz musi być przeznaczony na rozruch gospodarki, na potrzeby produkcji materialnej, a nie na przejadanie. Myślę, że problemom racjonalizacji zużycia paliw i energii, walki z marnotrawstwem, prawidłowości bilansu paliwowo-energetycznego i zamierzeń modernizacyjnych i inwestycyjnych w tych dziedzinach Rząd powinien udzielać znacznie więcej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#JanKubit">Niezależnie jednak od realizacji powyższych zamierzeń pozostaje faktem narastający niedobór paliw konwencjonalnych na potrzeby gospodarki narodowej, a zwłaszcza dla produkcji energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#JanKubit">Chroniczny i dramatyczny deficyt energii elektrycznej występuje w naszej gospodarce od 1974 roku. Powoduje to ogromne straty w gospodarce narodowej zarówno w sferze materialnej, jak i moralnej. Posłowie z sejmowej Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii mówią o tych sprawach od lat. Występują do Rządu z licznymi opiniami i dezyderatami. Jak dotychczas sytuacja na tym niezwykle ważnym odcinku gospodarki i życia społecznego ulega stałemu pogorszeniu. I.w założeniach do planu na 1982 rok też brak rozwiązań zmierzających do poprawy oraz uzyskania niezbędnych środków inwestycyjnych. A przecież straty w gospodarce narodowej w wyniku zmniejszenia się produkcji energii elektrycznej w roku na przykład 1981 o 9 miliardów kWh wyniosą sto kilkadziesiąt miliardów złotych. Czy naprawdę taka liczba nie jest dostatecznie czytelna? Czy jeszcze są potrzebne jakieś argumenty za rozwojem energetycznym? Trzeba więc jednoznacznie powiedzieć, że w naszym kraju narastać będzie drastyczny deficyt paliw konwencjonalnych na potrzeby energetyki i ciepłownictwa. W roku na przykład 1990 wyniesie on około 13 mln ton węgla kamiennego i będzie się dalej pogłębiał. Nie rozwiąże docelowo problemu budowa elektrowni Bełchatów opartej na węglu brunatnym, chociaż w najbliższych latach jest to jedyne i realne źródło przyrostu produkcji energii elektrycznej. W tej sytuacji zachodzi bezwzględna konieczność natychmiastowego rozpoczęcia budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Żarnowcu z blokami 440 megawatów i oparcia dalszego rozwoju energetyki na elektrowniach jądrowych.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#JanKubit">Na problematykę energetyki jądrowej należy patrzeć nie tylko przez pryzmat przyrostu produkcji energii elektrycznej, lecz przede wszystkim z punktu widzenia odciążenia krajowego bilansu paliw. Przecież zapewnione dostawy paliwa jądrowego ze Związku Radzieckiego, tylko dla elektrowni Żarnowiec i Kujawy, zrównoważą około 18 mln ton węgla kamiennego rocznie. Przytaczam ten fakt dla uświadomienia tym wszystkim, którzy mają odwagę rozpowszechniać kłamliwe i szkalujące insynuacje na temat polsko-radzieckiej współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#JanKubit">Ponadto — w ramach specjalizacji i kooperacji krajów RWPG przemysł krajowy produkuje urządzenia dla elektrowni jądrowych i także na potrzeby elektrowni Żarnowiec; występować będzie nadwyżka eksportu nad importem. W ramach tej specjalizacji produkujemy takie rarytasy, jak:</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#JanKubit">— systemy elektroniki jądrowej,</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#JanKubit">— awaryjne elektrownie dieslowskie,</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#JanKubit">— turbozespoły o mocy 465 MW w wersji monobloku, zastępujące dwa zespoły w wersji oryginalnej,</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#JanKubit">— wymienniki ciepła i stabilizatory ciśnienia.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#JanKubit">A kopalnią złota może być produkcja armatury specjalnej ze stali nierdzewnej. Niestety, gilotyna cięć inwestycyjnych jest bezlitosna i najczęściej nieselektywna.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#JanKubit">Wysoki Sejmie! Sejmowa Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii na swym posiedzeniu w dniu 21 października br. uchwaliła dezyderat do Was, Towarzyszu Premierze, podkreślający życiową potrzebę rozwoju polskiej energetyki w oparciu o dostawy paliwa jądrowego ze Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#JanKubit">Program budowy elektrowni jądrowych powinien być programem ogólnonarodowym i ogólnospołecznym. I nie ma żadnej innej alternatywy. Oczekujemy więc od Was, Towarzyszu Generale, podjęcia bardzo pilnych decyzji w tej sprawie. Energetyka jest przecież podstawą podstaw.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#JanKubit">Obywatele Posłowie! Wypowiadano już z tej trybuny ważkie słowa na miarę dni, jakie przeżywa nasz kraj. W pełni więc zgadzam się z tymi wystąpieniami posłów, którzy za punkt wyjścia przyjęli bezwzględną konieczność przerwania kręgu niemocy, zahamowania anarchii i paraliżujących skutków strajków, degradujących w zastraszający sposób materialne podstawy egzystencji narodu.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#JanKubit">Od Rządu więc żądamy stanowczości i konsekwencji i tylko takie działania mogą liczyć na poparcie Wysokiego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#JanKubit">Rząd jednak musi mieć szansę realizacji swoich zamierzeń i wtedy społeczeństwo będzie miało możliwość oceny wyników jego pracy. Nie według intencji, a na podstawie faktycznych dokonań.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#JanKubit">Wysoki Sejmie! Jeżeli ktoś z obywateli posłów miał jeszcze wątpliwości co do prawidłowości intencji i działań niektórych przywódców z „Solidarności”, a przecież i z tej trybuny padały i padają nadal słowa o związkowej i co najwyżej tylko społecznej działalności kierowniczych gremiów „Solidarności”, to odsyłam ich do wypowiedzi Mariana Jurczyka w Trzebiatowie. Opierając się na tekście zamieszczonym w „Życiu Warszawy” powtórzę niektóre jego stwierdzenia: „Czas na pieszczoty skończył się. Posłowie i Rząd — zdrajcy społeczeństwa polskiego. Związek Radziecki sztuczny przyjaciel, do którego wywozi się tylko nasze produkty. A dla niektórych osób trzeba będzie wybudować szubienice”.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#JanKubit">Towarzyszu Generale! Obywatele Posłowie! Obywatele Ministrowie! Towarzysze! Rodacy! Przecież jest to obraza nas wszystkich, naszego narodu i naszego państwa. Jest to brudna prowokacja i brutalne wyzwanie rzucone partii,</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#JanKubit">Sejmowi, Rządowi i społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-57.22" who="#komentarz">(Długotrwale oklaski)</u>
          <u xml:id="u-57.23" who="#JanKubit">Czy takie wystąpienia mają coś wspólnego z kulturą polityczną i hasłem pojednania narodowego, o czym mówiono i z tej wysokiej trybuny? Czy i tym razem takie judzące, szydercze i awanturnicze wystąpienie ma być znowu bezkarne, czy też powinno się spotkać ze zdecydowanym sprzeciwem?</u>
          <u xml:id="u-57.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-57.25" who="#JanKubit">W takim właśnie rozumieniu sprawy Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej może i powinien na wniosek Prezesa Rady Ministrów przyznać Rządowi specjalne uprawnienia z tytułu wyższej konieczności i zagrożenia bytu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-57.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-57.27" who="#JanKubit">I tym samym stworzyć możliwości realizacji programu wyjścia z kryzysu i wdrożenia reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-57.28" who="#JanKubit">W przypadku braku zdecydowanych działań, zgodnych z interesami narodu, historia rozliczy nas wszystkich bezlitośnie i obiektywnie, i też nie ze słów, lecz z czynów na rzecz naszej socjalistycznej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-57.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zdzisław Malicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#ZdzisławMalicki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Niemal we wszystkich dotychczasowych przemówieniach przedstawicieli Rządu i moich kolegów posłów widać ogromną troskę o dalsze losy naszego kraju. I ja przyłączę się do tych głosów.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#ZdzisławMalicki">Staję przed wami pełen smutku i rozpaczy. Przybyłem z regionu tarnobrzeskiego, gdzie panuje straszny spokój. Spokój milczących maszyn, pustych pieców martenowskich, zmartwiałych szybów siarkowych. Spokój, smutek i rozpacz tysięcy pracowników niepewnych racji, przyszłości, udręczonych warunkami codziennego życia.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#ZdzisławMalicki">Ponad tygodniowy strajk powszechny budzi coraz bardziej świadomość, że jest to droga donikąd. Strajk prowadzony w imię poprawy zaopatrzenia może tylko je pogorszyć. Wszystkie straty wywołane dotychczasowym strajkiem są trudne do obliczenia. Posłużę się tutaj tylko kilkoma, ale jakże wymownymi przykładami.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#ZdzisławMalicki">Tylko w jednym kombinacie Siarkopol w Tarnobrzegu w czasie 7-dniowego strajku nie wyprodukowano 30 tys. ton nawozów fosforowych, a oznacza to nienawiezienie pół miliona hektarów pól uprawnych. Przyszłe straty w plonach zbóż nie wymagają komentarzy. Mało tego, dalsze wstrzymanie wydobycia siarki spowoduje zatrzymanie fabryk nawozów fosforowych i azotowych w całej Polsce. Dotychczasowe straty w eksporcie siarki wynoszą już 5 mln dolarów. Każdy następny dzień strajku przynosi dalsze 700 tys. dolarów straty, to jest tyle, ile wydajemy dziennie na import półproduktów i surowców dla całego przemysłu farmaceutycznego i środków higieny.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#ZdzisławMalicki">Niezależnie od bieżących strat materialnych doświadczenie zimy stulecia wskazuje, że spadek dopływu gorącej wody tłoczonej do wytopu siarki, może spowodować jej zestalenie. Nawet po przywróceniu normalnej pracy wydobycie siarki może być niemożliwe. Będzie to strata bezpowrotna tego wielkiego bogactwa naszej ziemi. Mało tego, może nastąpić skrócenie żywotności otworów wydobywczych, a wiercenie każdego nowego — to znów miesiąc straty, nie mówiąc już o dodatkowych kosztach.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#ZdzisławMalicki">W innym kombinacie — huta Stalowa Wola dzienne straty sięgają ponad 40 mln zł i około 1 mln dolarów w eksporcie. Wszystkie ujemne skutki trudno sobie wyobrazić, lecz odczuwać je będziemy długo, każdy mieszkaniec województwa tarnobrzeskiego, cały kraj.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#ZdzisławMalicki">Trzy komisje rządowe podejmowały rozmowy z komitetem strajkowym, niestety, bez efektu. Nie nam i nie dziś dokonywać oceny przyczyn zerwania rozmów czy też ogłoszenia strajku. Dziś z tej trybuny zwracają się posłowie Ziemi Tarnobrzeskiej do wszystkich mieszkańców województwa, do regionalnego komitetu strajkowego z gorącą prośbą o przerwanie wyniszczającego i nas, i kraj strajku.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#ZdzisławMalicki">Prosimy was o uwzględnienie apelu Krajowej Komisji NSZZ „Solidarność”. To mądry apel. Rząd w osobie wicepremiera Rakowskiego zapewnił nas o gotowości wysłania wówczas komisji do regionu lub podjęcia rozmów w Warszawie. Będziemy wspólnie dążyć do załatwienia najboleśniejszych problemów naszego województwa. Nie jest do tego potrzebna atmosfera napięcia ani jakiekolwiek groźby. Strajk już swój efekt wywarł zarówno materialny, jak i psychologiczny. Możemy wszystko zniszczyć na zasadzie „na złość mojej mamie, niech mi uszy odmarzną”.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#ZdzisławMalicki">Przystąpmy natychmiast do pracy we wszystkich zakładach i wydziałach o ruchu ciągłym, a od poniedziałku w całym przemyśle. Pamiętajmy, że mieć będziemy tyle, ile wypracujemy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Posłowi. Oklaski są wyrazem poparcia dla apelu kolegi posła.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#StanisławGucwa">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Konwent Seniorów przedstawia Wysokiemu Sejmowi propozycje podjęcia następującej uchwały:</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#StanisławGucwa">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, po wysłuchaniu wystąpienia I Sekretarza KC PZPR Prezesa Rady Ministrów generała armii Wojciecha Jaruzelskiego, potwierdza swoje poparcie dla Premiera i Rządu. Sejm wyraża głębokie zaniepokojenie dalszym pogarszaniem się sytuacji społecznej i politycznej w kraju, rosnącą falą strajków i akcji protestacyjnych, których zakres powoduje nieobliczalne straty oraz grozi nieobliczalnymi konsekwencjami.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#StanisławGucwa">Kolejny raz miliony obywateli naszego kraju przeżywają chwile wzmożonego niepokoju o losy kraju. Akcje strajkowe, wzniecane jakże często w imię partykularnych interesów paraliżują życie gospodarcze kraju. W ich wyniku powstają nie tylko znaczne straty materialne, ale także o wiele trudniejsze do odrobienia straty moralne. W zespołach ludzkich pękają więzi społeczne, tworzą się dramatyczne podziały, rodzą się konflikty.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#StanisławGucwa">Sprawy to niezwykle bolesne, gdyż targają żywą tkankę narodu, pozbawiają nasz kraj wiarygodności na arenie międzynarodowej, a państwo prowadzą do ruiny.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#StanisławGucwa">Sejm rozumie i podziela społeczne niezadowolenie wywołane trudnościami życia. Sejm przyjmuje do wiadomości dotychczasowe działania Rządu na rzecz przezwyciężania kryzysu oraz stabilizacji gospodarczej kraju. Zdając sobie sprawę z niedostatecznej skuteczności tych działań, Sejm przyjmuje zobowiązanie Rządu, że uczynione zostanie wszystko co możliwe, aby jak najszybciej poprawić istniejący stan rzeczy. Sejm zwraca się do całego społeczeństwa o udzielenie pełnego poparcia i pomocy poczynaniom Rządu. Bez wspólnego działania nie jest bowiem możliwe wyprowadzenie kraju z kryzysu i poprawienie położenia ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#StanisławGucwa">Sejm uznaje konieczność pilnego opracowania kompleksowego systemu płac wyrównującego narosłe dysproporcje oraz stymulującego wzrost produkcji. Niezbędne jest również wdrożenie reformy cen wraz ze sprawiedliwymi zasadami rekompensaty uwzględniającymi szczególnie położenie materialne najniżej uposażonych. Sejm zobowiązuje Rząd do przedłożenia projektów odpowiednich aktów prawnych uwzględniających wyniki konsultacji i renegocjacji.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#StanisławGucwa">Sejm daje wyraz szczególnego zaniepokojenia usiłowaniami skrajnych sił w NSZZ „Solidarność”, podejmujących działania wymierzone w socjalistyczne zasady ustrojowe, jak też wszelkimi poczynaniami, które stanowią podłoże dla nastrojów konfrontacyjnych, gdziekolwiek byłyby ich źródła. Sejm wyraża pogląd, że te tendencje i działania stoją w rażącej sprzeczności z duchem i literą oraz intencjami porozumień społecznych z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia oraz żywotnymi interesami narodu i państwa. Godzą one w nasze wspólne dobro. Dlatego też Sejm domaga się zaprzestania jątrzenia umysłów Polek i Polaków, domaga się konstruktywnego wkładu w przezwyciężanie kryzysu nękającego nasz kraj, szacunku dla konstytucyjnych zasad i instytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i przestrzegania jej praw. Za sprawę nadrzędną Sejm uważa obronę socjalistycznych podstaw i wartości ustrojowych państwa oraz kontynuację socjalistycznej odnowy naszego życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#StanisławGucwa">Sejm podkreśla szczególną wagę i znaczenie nienaruszalnych sojuszy naszego kraju, a zwłaszcza przyjaznych i dobrosąsiedzkich stosunków ze Związkiem Radzieckim. Sejm zdecydowanie potępia wszelkie wystąpienia antyradzieckie jako sprzeczne z interesami naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#StanisławGucwa">Sejm kategorycznie domaga się położenia kresu niepokojom i wszelkim działaniom naruszającym ład społeczny i porządek prawny. Wysiłek całego narodu powinien być skupiony w chwili obecnej na osiągnięciu stabilizacji i stopniowej odbudowie równowagi gospodarczej kraju.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#StanisławGucwa">W obliczu zagrożenia bytu narodu oraz w celu zabezpieczenia podstawowych potrzeb obywateli Sejm wzywa do niezwłocznego zaniechania wszelkich wyniszczających kraj akcji strajkowych. Nie czas na przerywanie pracy i manifestację, gdy kraj jest w najwyższej potrzebie.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#StanisławGucwa">Sejm stwierdza, że środki wypracowywane przez cały naród nie mogą służyć wynagradzaniu tych, którzy uczestniczą w strajkach ogłaszanych z powodów i w trybie niezgodnym z porozumieniami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#StanisławGucwa">Administracja państwowa i organy porządku publicznego oraz wymiaru sprawiedliwości muszą w sposób konsekwentny strzec porządku publicznego i stosować zgodne z prawem środki. Zobowiązuje się Rząd do wydania zdecydowanej walki anarchii i wszelkim przejawom łamania prawa.</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#StanisławGucwa">Jeżeli wezwanie Sejmu nie odniesie skutku, jeżeli powstanie stan wyższej konieczności i zagrożenia bytu narodu, Sejm rozpatrzy propozycje w sprawie wyposażenia Rządu w takie ustawowe środki, jakich wymagać będzie sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-60.15" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej apeluje do świadomości obywatelskiej każdego Polaka: uczyńmy wspólnie wszystko dla przezwyciężenia obecnych trudności, poprawmy sytuację żywnościową ludności miast, zapewnijmy krajowi i jego obywatelom niezbędny opał i energię.</u>
          <u xml:id="u-60.16" who="#StanisławGucwa">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wzywa wszystkich do wspólnej walki o pokój społeczny i odbudowę życia gospodarczego kraju”.</u>
          <u xml:id="u-60.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-60.18" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-60.19" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Karol Małcużyński)</u>
          <u xml:id="u-60.20" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Karol Małcużyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KarolMałcużyński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Oklaski świadczą o ogólnej aprobacie odczytanej uchwały. Chciałem do niej zaproponować jedno drobne, ale moim zdaniem istotne uzupełnienie. Nawiązuję tutaj do mojego przedmówcy, ostatniego mówcy w debacie, który powiedział o wydanym wczoraj apelu Prezydium Komisji Krajowej „Solidarności”: „jest to mądry apel” i wyraził nadzieję, że pomoże on w przełamaniu kryzysu strajkowego w Tarnobrzegu.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#KarolMałcużyński">Ponieważ, i słusznie, w bardzo stanowczych i dramatycznych nieraz słowach, potępiamy wszystkie elementy awanturnicze, warcholskie i nieodpowiedzialne w „Solidarności”, tym bardziej powinniśmy powitać z uznaniem wszelkie działania wykazujące poczucie odpowiedzialności i rozsądku. Takim działaniem był wczorajszy, opublikowany w dzisiejszej prasie apel o decyzjach Krajowej Komisji. Proponuję dodać w odpowiednim miejscu po słowach: „Sejm wzywa do zaniechania akcji strajkowych” „Sejm odnotowuje z uznaniem ostatnie wezwanie Prezydium Krajowej Komisji „Solidarności” idące w tym samym kierunku”. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławGucwa">Mamy zgłoszoną propozycję posła Małcużyńskiego w sprawie uzupełnienia tekstu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#StanisławGucwa">Czy w tej sprawie ktoś chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Ryszard Wojna)</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Ryszard Wojna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RyszardWojna">Opowiadam się za przyjęciem poprawki proponowanej przez posła Małcużyńskiego, tylko może bez słów „w tym samym kierunku”, zdając sobie sprawę, że intencje części kierownictwa „Solidarności” nie idą w tym samym kierunku, jak większości posłów w tej sali.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#StanisławGucwa">Czy poseł Małcużyński zgadza się z poprawką posła Wojny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#KarolMałcużyński">Nie. Ponieważ nie chodzi o odczucia posłów, ale o ustosunkowanie się do decyzji Komisji Krajowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#StanisławGucwa">Może poseł Małcużyński doręczy zredagowany tekst poprawki do uchwały.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#StanisławGucwa">Kto jeszcze z Obywateli Posłów chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#StanisławGucwa">Ponieważ nikt się nie zgłasza, wobec tego moja propozycja byłaby taka, żeby upoważnić Konwent Seniorów, ażeby przedyskutował poprawkę posła Małcużyńskiego i przedstawił Sejmowi propozycję.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Waldemar Michna)</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Waldemar Michna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WaldemarMichna">Ponieważ są różnice zdań, proponuję żebyśmy znaleźli praktyczne rozwiązanie. Jeżeli będzie rozważana poprawka w sprawie uznania „Solidarności”, to proponuję wyrazić uznanie wszystkim tym związkom zawodowym, które wypowiadały się znacznie wcześniej w tej sprawie i również jednoznacznie wzywały całe społeczeństwo do zaprzestania strajków.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#WaldemarMichna">Proponuję, żeby to rozpatrzyć.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#StanisławGucwa">Czyli rozumiem, że jest poparcie dla inicjatywy posła Michny, ażeby poprawkę posła Małcużyńskiego poszerzyć o wymienienie wszystkich związków, które wcześniej dla tej idei wyrażały poparcie. Proponuję, żebyśmy zalecili, żeby Konwent Seniorów szczegółowo zredagował tekst.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(W sali protest)</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#StanisławGucwa">Wobec tego niech poseł Małcużyński przekaże poprawkę, my musimy tekst dopracować i przegłosować. Czekamy.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#komentarz">(Poseł Witold Zakrzewski prosi o głos)</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Witold Zakrzewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WitoldZakrzewski">Proponuję, żeby powołać paroosobową komisję, złożoną z projektodawców, a więc posła Michny, posła Małcużyńskiego i posła Wojny, żeby ustaliła tekst poprawki, jaki ewentualnie miałby być zgłoszony, bo przecież nie jesteśmy w stanie tutaj dłużej dyskutować w ten sposób. Można równocześnie w tym samym czasie przegłosować wszystkie sprawy, jakie mamy do uchwalenia i wtedy będziemy mieli pełną jasność sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#StanisławGucwa">Jest propozycja posła Zakrzewskiego, żeby w tej chwili głosowanie nad tekstem uchwały odłożyć i przystąpić do rozpatrzenia następnych punktów, natomiast upoważnić Konwent Seniorów do zebrania się i przedłożenia jeszcze w trakcie obecnej debaty tekstu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie)</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#StanisławGucwa">Wobec tego upoważniajmy trzech posłów, tak jak tutaj była mowa, posła Wojnę, posła Michnę i posła Małcużyńskiego do przedstawienia poprawek. Zgoda?</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje przyjęcie przez Sejm do wiadomości informacji Rządu o realizacji narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa na 1981 rok oraz o wstępnych założeniach centralnego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa na rok 1982.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Karta Nauczyciela (druk nr 109).</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Ministra Oświaty i Wychowania obywatela Bolesława Farona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#BolesławFaron">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przeobrażenia życia ekonomicznego, społecznego i politycznego, jakie zachodzą w naszym kraju po sierpniu ubiegłego roku, nie ominęły, bo ominąć nie mogły, również szkoły. Jest ona bowiem niezwykle żywo reagującym organizmem na to, czym żyje nasz naród, nasze społeczeństwo, nasze rodziny. Toteż w ostatnim czasie zapadło sporo decyzji, które powinny odmienić pracę szkoły, uczynić ją bardziej pogłębioną, bardziej autentyczną i dla nauczyciela, i dla ucznia. Godzi się choć w skrócie odnotować tutaj niektóre z nich.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#BolesławFaron">Po pierwsze — dokonano istotnych zmian w programach nauczania, zwłaszcza w przedmiotach humanistycznych i społecznych, takich jak język polski, historia, wychowanie obywatelskie i propedeutyka wiedzy o społeczeństwie. Wprowadzone zostały radykalne uproszczenia programów nauczania początkowego, zwłaszcza matematyki, a także inne redukcje, wynikające ze skróconego tygodnia nauki szkolnej.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#BolesławFaron">Po wtóre — Ministerstwo Oświaty i Wychowania podjęło szereg decyzji regulujących życie wewnętrzne szkoły, pracę nauczyciela i zarządzanie szkołą. Intencją tych aktów normatywnych jest pogłębienie samodzielności szkoły, podniesienie rangi organów kolegialnych, wyzwolenie inicjatyw i twórczych postaw nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#BolesławFaron">I tak od 1 września bieżącego roku obowiązuje nowy regulamin pracy Rady Pedagogicznej, czyniący zespół nauczycielski właściwym gospodarzem szkoły. Nowe zasady oceniania i promowania uczniów, zasady, krótko mówiąc, zwiększające wymagania. Zmieniony też został system tak zwanego doradztwa pedagogicznego, zmieniona funkcja Instytutu Kształcenia Nauczycieli i jego wojewódzkich oddziałów, które od tej pory zajmą się przede wszystkim niesieniem nauczycielom bezpośredniej pomocy dydaktycznej.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#BolesławFaron">I wreszcie od nowego roku szkolnego uległa nieco poprawie sytuacja materialna nauczycieli. Rząd, doceniając rangę i rolę tego zawodu oraz wieloletnie zaniedbania w sferze materialnej oświaty, zdecydował się, mimo trudności ekonomicznych, na podwyżkę uposażeń zasadniczych o 600 złotych, na obniżkę tygodniowego obciążenia dydaktycznego z 26 godzin do 22 w szkołach podstawowych, z 22 do 20 w szkołach średnich i analogicznie w innych dziedzinach pracy opiekuńczo-wychowawczej, na podniesienie dodatków funkcyjnych dla kadry kierowniczej, na specjalne dodatki dla nauczycieli pracujących w trudnych warunkach w szkołach specjalnych i zawodowych, na dodatek za pracę z przeciążonymi klasami, na podwyższenie stawek za godziny ponadwymiarowe.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#BolesławFaron">Trzeba jednak wyraźnie stwierdzić, iż decyzje te to wstępne wyrównanie rażących dysproporcji, jakie występowały w uposażeniu nauczycieli w stosunku do innych grup zawodowych o analogicznym wykształceniu oraz pierwszy etap realizacji programu poprawy sytuacji materialnej pracowników oświaty i zrealizowanie zobowiązań podpisanych w umowach społecznych, których kompleksowe odbicie znajdzie się w prezentowanej dzisiaj Wysokiej Izbie Karcie Nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#BolesławFaron">Stanowi więc Karta Nauczyciela ważne ogniwo w działaniach Rządu zmierzających do poprawy sytuacji w polskiej oświacie i do podniesienia rangi nauczycielskiego stanu. Nie jest to całkiem nowy dokument i nie zawiera jakichś wygórowanych przywilejów, jak się to nieraz potocznie sądzi, lecz projekt ustawy, który reguluje podstawowe kwestie statusu nauczyciela i eliminuje te postanowienia w podjętej przez Wysoką Izbę 27 kwietnia 1972 roku ustawie Karta Praw i Obowiązków Nauczyciela. Uległy one dezaktualizacji i dzisiaj po 9 latach nie spełniają oczekiwań nauczycielskich, takich jak na przykład nadmiernie wysoki obowiązkowy tygodniowy wymiar zajęć dydaktycznych, jak wysokość wynagrodzenia zasadniczego znacznie odbiegająca w dół od innych grup zawodowych, jak zryczałtowana odpłatność za godziny ponadwymiarowe, jak wynagrodzenie za czas urlopu wypoczynkowego, które nie było obliczane według średniej z poprzedniego okresu, jak nieodpłatne wprowadzenie wielu dodatkowych zajęć, jak brak uprawnień do urlopu wypoczynkowego nauczycieli, którzy zwalniają się na własną prośbę, jak wreszcie uznaniowy a nie obligatoryjny system przyznawania dodatków specjalnych.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#BolesławFaron">Czy przedstawiony dzisiaj przez Rząd Wysokiej Izbie projekt ustawy Karta Nauczyciela spełnia wszystkie oczekiwania pracowników oświaty? Nie. Istnieje nad nim szeroka dyskusja w środowisku. Odnotowujemy wyrazy niezadowolenia z takich czy innych rozwiązań. Ale jest też w tym społecznym obiegu informacji sporo nieporozumień, niejasności, często nawet wiadomości nieprawdziwych. Posądza się na przykład Rząd o opieszałe przekazanie tego dokumentu Sejmowi. Konieczne są zatem pewne wyjaśnienia, by choć w skrócie zasygnalizować harmonogram dotychczasowych prac nad tym niezwykle ważnym projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#BolesławFaron">Realizując rządowe i resortowe umowy społeczne ze środowiskami nauczycielskimi i związkami zawodowymi ze Szczecina, Gdańska i Warszawy, Minister Oświaty i Wychowania powołał w jesieni ubiegłego roku zespół roboczy do wstępnego opracowania projektu ustawy o zmianie ustawy Karta Praw i Obowiązków Nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#BolesławFaron">Wstępny projekt nowelizacji Karty przedłożony został do zaopiniowania komisji społecznej w dniu 10 lutego br. Na początku maja, zgodnie z uchwałą XXXII Krajowego Zjazdu Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego, kolejna wersja projektu została opublikowana w „Głosie Nauczycielskim” dla zapoznania z nim szerokiej opinii nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#BolesławFaron">Równocześnie projekt został skierowany do oficjalnych uzgodnień międzyresortowych i do terenowych organów administracji państwowej, do konsultacji w Komitecie Centralnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w Naczelnym Komitecie ZSL, w Centralnym Komitecie SD. O pracach związanych z projektem Karty informowana była na bieżąco sejmowa Komisja Oświaty i Wychowania. Komisja omawiała te sprawy na kilku kolejnych posiedzeniach z udziałem obydwu związków zawodowych, a więc Związku Nauczycielstwa Polskiego i Nauczycielskiej Sekcji Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-71.11" who="#BolesławFaron">W związku z różnicą zdań na temat statusu nauczyciela, ZNP stale uważał, iż powinien on być zawarty w Karcie. Sekcja nauczycielska „Solidarności” pierwotnie proponowała, by sprawy te rozstrzygać generalnie w układzie zbiorowym pracy. Sejmowa Komisja Oświaty i Wychowania podjęła się roli mediatora między obu związkami i po siedmiu posiedzeniach doprowadziła na początku lipca do zbliżenia stanowisk. Opóźniło to jednak w konsekwencji przekazanie projektu do Rządu.</u>
          <u xml:id="u-71.12" who="#BolesławFaron">W dniu 16 lipca ostatecznie uzgodniony ze związkami zawodowymi oraz z zainteresowanymi ministerstwami projekt wraz z protokołem rozbieżności został skierowany do Rządu. W dniach od 19 do 20 sierpnia odbyły się narady uzgadniające między Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, Komisją Planowania oraz Ministerstwem Oświaty i Wychowania.</u>
          <u xml:id="u-71.13" who="#BolesławFaron">Pełna realizacja Karty wymagać będzie poważnych wydatków finansowych. Wymagać ona będzie dodatkowych środków na oświatę w kwocie około 34 mld zł. Ministerstwo Oświaty i Wychowania zgodnie z propozycją obu związków zawodowych oraz uchwałą IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR zaproponowało wdrożenie Karty do 1983 roku. Rząd biorąc pod uwagę trudną sytuację ekonomiczną kraju zaakceptował tę sumę z przesunięciem kwoty około 9 mld zł na rok 1984 i około 2 mld zł na rok 1985.</u>
          <u xml:id="u-71.14" who="#BolesławFaron">W takiej wersji zatwierdziło projekt Prezydium Rządu w dniu 2 października, a Premier generał Wojciech Jaruzelski skierował go 7 października do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-71.15" who="#BolesławFaron">Zgodnie z wczorajszym oświadczeniem Premiera Jaruzelskiego w wyniku ostatnich decyzji Rządu skraca się projektowany okres finansowania Karty Nauczyciela o jeden rok, przenosząc około 6 mld zł do realizacji już w roku 1982. Oznacza to, że znaczna część zawartych w Karcie uprawnień będzie realizowana już od roku 1982.</u>
          <u xml:id="u-71.16" who="#BolesławFaron">Z przedstawionego tutaj harmonogramu pracy nad Kartą wynika, iż Rząd miał stosunkowo najmniej czasu na pracę nad tekstem ustawy, że wreszcie nie widać tu ani opieszałości, ani tym bardziej niedoceniania spraw nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-71.17" who="#BolesławFaron">W toku prac legislacyjnych Rząd dokonał również pewnych zmian w niektórych wynegocjowanych na szczeblu ministerialnym przepisach ustawy. Dotyczy to, poza wspomnianym już okresem pełnego wdrażania Karty, również m. in. zwiększenia wysokości dodatku do emerytury. Wysokość tego dodatku uzgodniono na 20% — zapis rządowego programu ustawy stanowi 15% (dotychczas obowiązuje dodatek 10%); dalej — 25% dodatku do emerytur i rent dla nauczycieli, którzy prowadzili tajne nauczanie podczas drugiej wojny; wolnego od zajęć dydaktycznych Dnia Nauczyciela; objęcia postanowieniami Karty nauczycieli przechodzących do pracy w naczelnych i centralnych organach państwowych na stanowiska wymagające kwalifikacji pedagogicznych; automatycznego przyznawania Orderu Odrodzenia Polski nauczycielom z tytułu 30-letniej wyróżniającej pracy pedagogicznej, a także nauczycielom emerytom i rencistom bez względu na datę ich przejścia na emeryturę bądź rentę; objęcia szczególnymi uprawnieniami do bezpłatnego mieszkania również nauczycieli zatrudnionych we wszystkich miastach liczących do 5 tys. mieszkańców i inne.</u>
          <u xml:id="u-71.18" who="#BolesławFaron">A oto niektóre szczegółowe uzasadnienia wprowadzonych przez Rząd zmian do projektu przedstawionego przez Ministra Oświaty i Wychowania. W sprawie 25-procentowego dodatku do emerytur i rent dla nauczycieli, którzy prowadzili tajne nauczanie Rząd sugeruje, by kwestie te rozstrzygnąć w Karcie Kombatanta, gdyż istnieje w ten sposób możliwość uwzględnienia również tych osób, które potem odeszły od zawodu nauczycielskiego.</u>
          <u xml:id="u-71.19" who="#BolesławFaron">Rząd wyszedł z założenia, że wszyscy pracownicy zatrudnieni w ministerstwach i urzędach centralnych, niezależnie od kwalifikacji zawodowych, stają się pracownikami urzędu państwowego o odrębnym statusie prawnym; stąd rozciąganie na podejmujących tu pracę nauczycieli przepisów Karty Nauczyciela nie jest możliwe.</u>
          <u xml:id="u-71.20" who="#BolesławFaron">W sprawie automatycznego przyznawania Orderu Odrodzenia Polski nauczycielom z tytułu 30-letniej wyróżniającej się pracy pedagogicznej, a także nauczycielom emerytom i rencistom bez względu na ich przejście na emeryturę lub rentę Rząd wyszedł z założenia, iż stworzenie automatycznego przyznawania tak wysokich odznaczeń państwowych byłoby społecznie nieuzasadnione, nawet w przypadku wykonywania zawodu o tak wysokiej randze. Dlatego też prezentuje zasadę zobowiązującą organy administracji państwowej do zgłaszania wniosków o przyznanie tego odznaczenia nauczycielom legitymującym się 30-letnią wyróżniającą się pracą pedagogiczną Radzie Państwa jako władzy kompetentnej do przyznawania odznaczeń państwowych.</u>
          <u xml:id="u-71.21" who="#BolesławFaron">W sprawie bezpłatnego mieszkania Rząd proponuje uznać takie prawo nauczycieli na wsiach i w miastach do 2 tys. mieszkańców, natomiast w miastach od 2 do 5 tys. mieszkańców tylko na terenach uznanych za deficytowe.</u>
          <u xml:id="u-71.22" who="#BolesławFaron">Sporo niepokoju wśród nauczycieli wzbudziła zmiana zapisu w sprawie średnich płac. W projekcie przedstawionym przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania było sformułowanie, że nie może być ono niższe od średniej płacy pracowników inżynieryjno-technicznych, zatrudnionych w przemyśle. Rząd przyjął w projekcie zapis, że płaca ta nie powinna być niższa.</u>
          <u xml:id="u-71.23" who="#BolesławFaron">Przytoczyłem wybrane przypadki rozbieżności między przedstawionym Rządowi projektem, a dokumentem, który trafia do Sejmu. Przedstawiłem też niektóre uzasadnienia zmian. Łącznie ważniejszych rozbieżności jest tutaj 13. We wszystkich przypadkach Rząd uzasadnia konieczność zmian możliwością uregulowania spraw generalnie w odrębnych przepisach czy wręcz sugeruje odejście od proponowanych zapisów ze względu na obowiązujące normy prawne.</u>
          <u xml:id="u-71.24" who="#BolesławFaron">Wysoki Sejmie! Niezależnie od tych spornych kwestii Rząd zdecydował się przedstawić Wysokiej Izbie projekt Karty Nauczyciela świadom faktu, iż właśnie na forum Sejmu, sejmowej Komisji Oświaty i Wychowania oraz Komisji Prac Ustawodawczych istnieje jeszcze możliwość udoskonalenia tego dokumentu, nadania mu ostatecznego kształtu. Przedłożony obywatelom posłom rządowy projekt ustawy Karta Nauczyciela zawiera bowiem wiele korzystnych dla zatrudnionych w tym niezwykle trudnym i odpowiedzialnym zawodzie rozwiązań. Nie sposób tutaj artykułować wszystkich. Przytoczę zatem tytułem przykładu niektóre. Wspomniałem przed chwilą o pierwotnym pierwszym etapie obniżenia obciążenia tygodniowego nauczycieli i wychowawców od września br. Karta zakłada dalszy etap do 18 godzin tygodniowo dla nauczycieli szkół podstawowych i średnich (art. 42) — Rząd decyduje się na to, mimo iż komplikuje to znacznie sytuację zatrudnieniową w oświacie, gdyż świadom jest faktu, iż ów wymiar nie określa wszystkich obciążeń nauczycieli. Ich czas pracy, jeżeli wziąć pod uwagę wszystkie obowiązki, jest znacznie dłuższy. Jednocześnie projekt znosi dotychczasową zryczałtowaną odpłatność za godziny ponadwymiarowe, wprowadzając opłatę wg stawki osobistego zaszeregowania (art. 34 i 67).</u>
          <u xml:id="u-71.25" who="#BolesławFaron">Ponadto ogranicza się możliwość obciążania nauczycieli nieodpłatnymi zajęciami dydaktyczno-wychowawczymi oraz godzinami ponadwymiarowymi bez ich zgody. Stanowią o tym art. 34 i 42. Przepisy te wraz z szeregiem innych, które zmniejszają obciążenie nauczycieli sytuują ich w normach pensum dydaktycznego istniejących w najwyżej rozwiniętych krajach świata. Jako stałe kryterium określające poziom płac nauczycieli uznaje się średnią płacę pracowników inżynieryjno-technicznych. Stanowi o tym art. 30.</u>
          <u xml:id="u-71.26" who="#BolesławFaron">Wraz z tym projekt ustawy przyznaje nauczycielom dodatki za wysługę lat: po 5 latach 5% miesięcznego uposażenia, po 10 latach 10%, po 15–15%, po 20 latach 20% (art. 32) oraz premie jubileuszowe: za 20 lat pracy 75% wynagrodzenia miesięcznego, za 25 lat pracy 100% wynagrodzenia miesięcznego, za 30 lat pracy 150% (art. 48).</u>
          <u xml:id="u-71.27" who="#BolesławFaron">Skraca się także okresy awansowania do wyższego szczebla i uposażenia zasadniczego z 4 do 2 lat i zwiększa się liczbę tych awansów z 6 do 15 (art. 30).</u>
          <u xml:id="u-71.28" who="#BolesławFaron">Przepisy te są spełnieniem postulatów wysuwanych przez nauczycieli w całym okresie Polski Ludowej. Określenie porównywalnego poziomu wynagrodzenia z grupą pracowników inżynieryjno-technicznych wysoko sytuuje materialną i społeczną rangę zawodu nauczycielskiego, a zarazem stanowi instrument trwale przeciwdziałający obniżaniu płac nauczycielskich w stosunku do innych grup zawodowych o podobnym wykształceniu.</u>
          <u xml:id="u-71.29" who="#BolesławFaron">Ponadto projekt ustawy znacznie rozszerza uprawnienia nauczycieli do świadczeń socjalnych, emerytalnych, stwarza istotne preferencje dla nauczycieli podejmujących pracę na wsi i w tak zwanych terenach deficytowych. Zbliża także zawarte w nim postanowienia do powszechnego ustawodawstwa pracy. Odnosi się to w szczególności do nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy, świadczeń przysługujących w okresie urlopu wypoczynkowego, kar porządkowych itp.</u>
          <u xml:id="u-71.30" who="#BolesławFaron">Projekt ustawy nakłada na pracodawcę obowiązek zapewnienia nauczycielom podstawowych warunków realizacji zadań dydaktyczno-wychowawczych oraz zobowiązuje Ministra Oświaty i Wychowania do określenia tych warunków (art. 28). Znosi także dotychczasowe biurokratyczne ograniczenia w pracy nauczyciela i zmierza w kierunku zwiększenia jego roli w realizacji statutowych zadań szkoły. Eliminuje przepisy, które w rażący sposób uchybiały zasadom sprawiedliwości, jak art. 96 dotychczasowej ustawy zezwalający na rozwiązanie stosunku pracy z mianowanym nauczycielem bez jego zgody i bez postępowania dyscyplinarnego. Przyznaje radom pedagogicznym uprawnienia w zakresie powoływania dyrektorów szkół i placówek oświatowych. Rozszerza uprawnienia nauczycieli do odznaczeń państwowych wyższej klasy.</u>
          <u xml:id="u-71.31" who="#BolesławFaron">Rządowy projekt ustawy uwzględnia powszechną, głęboką i uzasadnioną krytykę podejmowaną przez nauczycieli odnośnie do ich dotychczasowego statusu prawnego, pozycji materialnej i społecznej. Realizuje on większość postulatów nauczycielskich zapisanych w porozumieniach społecznych między resortem, Rządem a nauczycielskimi związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-71.32" who="#BolesławFaron">Ale nie tylko o uprawnieniach pedagogów stanowi Karta Nauczyciela. W rozdziale 2 zostały szczegółowo określone obowiązki nauczycieli, a wśród nich obowiązek wychowywania młodzieży w duchu umiłowania ojczyzny, socjalistycznych zasad współżycia społecznego, sprawiedliwości społecznej, praworządności, braterstwa ludzi pracy całego świata. Mówi się dalej także o obowiązku krzewienia ideałów pokoju, o trosce o wszechstronny rozwój osobowości wychowanków, o kształtowanie postaw czynnego współuczestnictwa w życiu środowiska, kraju, narodu, o kształtowaniu motywacji i szacunku dla pracy, poczucia odpowiedzialności i dyscypliny społecznej. Karta określa również wymagania kwalifikacyjne w rozdz. 3 art. 8, stanowiąc, że stanowisko nauczyciela może zajmować osoba, która ma wykształcenie wyższe z odpowiednim przygotowaniem pedagogicznym, reprezentuje właściwą postawę moralną i spełnia warunki zdrowotne, niezbędne do wykonywania tego zawodu. Wśród obowiązków dokument ten wymienia również konieczność systematycznego wzbogacania wiedzy i umiejętności zawodowych nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-71.33" who="#BolesławFaron">Wysoki Sejmie! Przedstawiliśmy w ramach wyznaczonego limitu czasu możliwie wszechstronnie harmonogram prac nad projektem Karty Nauczyciela, główne zawarte w nim postanowienia, nie tając rozbieżności, jakie zarysowały się pomiędzy uzgodnionym przez Ministerstwo Oświaty i Wychowania ze związkami zawodowymi projektem a ostatecznym kształtem rządowego projektu Karty.</u>
          <u xml:id="u-71.34" who="#BolesławFaron">Więcej niż się to zwykle czyni, poświęcając miejsca tym kwestiom, czynimy tak dlatego, gdyż — jak się rzekło — namiętności, dyskusje, jakie się wokół tego projektu toczą, oparte są nieraz na nieporozumieniach, na niepełnej po prostu znajomości tekstu. Rząd wyraża przekonanie, że Wysoki Sejm uwzględniając wnioski z dyskusji oraz stanowiska w tej materii sejmowych Komisji Prac Ustawodawczych oraz Oświaty i Wychowania uchwali ustawę, która spełni oczekiwania szerokich rzesz nauczycieli, którą społeczeństwo przyjmie ze zrozumieniem — w uznaniu dla ogromnego trudu nauczycieli i wychowawców, dla ich niezwykle odpowiedzialnej społecznie misji, dla dobra polskich dzieci, dla dobra naszych dzieci. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-71.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi za uzasadnienie projektu ustawy. Konwent Seniorów proponuje, aby postulowaną przez Komisję Oświaty i Wychowania generalną debatę na temat stanu oświaty i kierunków dalszego jej rozwoju odbyć na kolejnym posiedzeniu Sejmu, łącząc ją z drugim czytaniem projektu ustawy Karty Nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Jarema Maciszewski)</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jarema Maciszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JaremaMaciszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę wyrazić przekonanie, że generalna debata Sejmu, poświęcona problemom edukacji narodowej, będzie miała doniosłe znaczenie społeczne. Sejmowa Komisja Oświaty i Wychowania przygotowuje się do tej debaty starannie. Wykorzystujemy w pełni merytoryczny dorobek licznych spotkań posłów ze środowiskiem nauczycielskim, napływają bez przerwy do komisji memoriały i rezolucje. Powstały warunki, by podejmować takie decyzje, które odpowiadać będą potrzebom, opiniom i poglądom stanu nauczycielskiego. Decyzje te wyrażone będą w nowej ustawie Karta Nauczyciela oraz w uchwale Sejmu, która m. in. powinna uchylić odpowiedni punkt uchwały Sejmu z 1973 r. o reformie strukturalnej systemu oświaty narodowej, od której przecież w praktyce odeszliśmy.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JaremaMaciszewski">Projekt ustawy Karta Nauczyciela skierowany przez Rząd do laski marszałkowskiej budzi w wielu fragmentach krytyczne uwagi, wątpliwości i protesty środowisk nauczycielskich.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#JaremaMaciszewski">Do Sejmu nadeszło ponad tysiąc listów, telegramów, uchwał i rezolucji nauczycielskich kolektywów. Zgłaszane są liczne uwagi i postulaty na spotkaniach poselskich. Nie wnikam w tej chwili w szczegóły. Zadaniem Komisji Oświaty i Wychowania, a także Komisji Prac Ustawodawczych we współpracy z Rządem i ze związkami zawodowymi będzie wnikliwe ich rozpatrzenie, doprowadzenie do uzgodnienia stanowisk w tych przypadkach, gdy istnieje rozbieżność zdań między związkami zawodowymi, działającymi w środowisku nauczycielskim lub między związkami a Rządem. Trzeba wyrazić nadzieję, że w oparciu o najszerszą konsultację społeczną, o jasno sprecyzowaną we wczorajszym przemówieniu Prezesa Rady Ministrów intencję Rządu, i wnikliwe rozeznanie potrzeb i możliwości — powstanie ostateczna wersja projektu ustawy, którą komisje przedłożą Wysokiej Izbie do aprobaty.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#JaremaMaciszewski">Wyrażam przekonanie, że uwzględni ona słuszne postulaty nauczycieli, zadość uczyni ich oczekiwaniom i przyczyni się do poprawy stanu naszej oświaty. Otworzy także drogę do dalszych niezbędnych prac legislacyjnych w tej dziedzinie. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#StanisławGucwa">Czy jeszcze ktoś pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu proponuje zatem, aby projekt ustawy Karta Nauczyciela odesłać do Komisji Oświaty i Wychowania oraz do Komisji Prac Ustawodawczych do rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli Komisji Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na propozycję.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie informuję Wysoką Izbę, że Prezydium Sejmu, zgodnie z wnioskiem Komisji Oświaty i Wychowania, zwróciło się do wojewódzkich zespołów poselskich o przeprowadzenie w najbliższym czasie spotkań poselskich na temat projektu ustawy Karta Nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Ponieważ do sali wrócił już zespół, który powołaliśmy dla opracowania projektu poprawki do tekstu uchwały — powracamy do pkt. 2 porządku dziennego. Udzielam głosu posłowi Małcużyńskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#KarolMałcużyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Obyśmy we wszystkich sprawach tak szybko osiągali porozumienie, dzięki dobrym usługom wicemarszałka Werblana, za co uprzejmie dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#KarolMałcużyński">Proponowany, uzgodniony między wszystkimi wnioskodawcami tekst poprawki znajdzie się u dołu strony drugiej tej uchwały. Przytaczam przedostatni akapit.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#KarolMałcużyński">Tekst oryginalny uchwały brzmi:</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#KarolMałcużyński">„W obliczu zagrożenia bytu narodu oraz w celu zabezpieczenia podstawowych potrzeb obywateli Sejm wzywa wszystkie ogniwa związków zawodowych do niezwłocznego zaniechania wyniszczających kraj akcji strajkowych. Nie czas na przerywanie pracy i manifestacje, gdy kraj jest w najwyższej potrzebie”.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#KarolMałcużyński">Po tym akapicie wspólnie proponujemy wstawkę:</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#KarolMałcużyński">„Sejm równocześnie z uznaniem odnotowuje ostatnie wezwanie Prezydium KK „Solidarność” o zawieszenie trwających obecnie akcji strajkowych, a także wcześniejsze apele innych central związkowych i organizacji społecznych w tej samej sprawie”. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#StanisławGucwa">Czy w sprawie zaproponowanej poprawki przez zespół poselski ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Jerzy Zygmanowski.)</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jerzy Zygmanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JerzyZygmanowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ tekst ostatnio przedstawiony przez posła nie znalazł jednomyślnego pełnego poparcia, tak to można było odczuć tu w sali, spróbuję przedstawić wersję, którą uzgodniliśmy w gronie kilku posłów:</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#JerzyZygmanowski">„Sejm wyraża uznanie dla tych wszystkich, którzy przeciwstawiają się niszczącej gospodarkę działalności strajkowej, a równocześnie wita z nadzieją te deklaracje i oświadczenia, które zmierzają do zaniechania strajków i przywrócenia spokoju społecznego tak bardzo potrzebnego naszemu krajowi”. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#StanisławGucwa">Wobec tego, że mamy dwie poprawki, musimy je, zgodnie z regulaminem Sejmu, przegłosować oddzielnie.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#StanisławGucwa">Poddaję pod głosowanie, przed głosowaniem całego projektu uchwały, poprawkę pierwszą, którą zreferował poseł Małcużyński. Ponieważ tekst był przeczytany, nie ma potrzeby go powtarzać.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#StanisławGucwa">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, którą odczytał poseł Małcużyński w imieniu wybranych przez nas posłów — zechce podnieść rękę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciwny? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosu? 37 posłów.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#StanisławGucwa">To była pierwsza poprawka.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#StanisławGucwa">Teraz przeczytam drugą poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Zygmunt Surowiec)</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zygmunt Surowiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#ZygmuntSurowiec">Zapytuję, czy będzie drugie głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#StanisławGucwa">Właściwie tekst tej poprawki jest przyjęty. Ze względu na to, że Izba zaakceptowała tekst pierwszej poprawki, wydaje mi się, że jest sprawą bezprzedmiotową głosowanie drugiej. Ale jak Wysoka Izba sobie życzy — proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#StanisławGucwa">Więc jak? Głosujemy drugą poprawkę?</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#StanisławGucwa">Jeżeli tak, to pierwsza część tego akapitu brzmiałaby — jeszcze raz czytam — tak jak w proponowanym tekście:</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#StanisławGucwa">„W obliczu zagrożenia bytu narodu oraz w celu zabezpieczenia podstawowych potrzeb obywateli Sejm wzywa do niezwłocznego zaniechania wszelkich wyniszczających kraj akcji strajkowych. Nie czas na przerywanie pracy i manifestacje, gdy kraj jest w najwyższej potrzebie”.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#StanisławGucwa">I uzupełnienie zgłoszone przez obywatela posła Zygmanowskiego:</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#StanisławGucwa">„Sejm wyraża uznanie dla tych wszystkich, którzy przeciwstawiają się niszczącej gospodarkę działalności strajkowej, a równocześnie wita z nadzieją te deklaracje i oświadczenia, które zmierzają do zaniechania strajków i przywrócenia spokoju społecznego, tak bardzo potrzebnego naszemu krajowi”.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Witold Zakrzewski)</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Witold Zakrzewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WitoldZakrzewski">Rozumiem, że musimy ustalić, nad czym w tej chwili mamy głosować. Nie wykluczam możliwości wprowadzenia do tekstu dwóch poprawek. W takim razie możemy głosować również drugą poprawkę, ale musimy być świadomi, że już mamy tekst i mamy przyjętą do tekstu pierwszą poprawkę i w tym świetle prosiłbym przed poddaniem pod rozwagę Izby drugiej poprawki, żeby Obywatel Marszałek był łaskaw przedstawić nam tekst już skolaudowany z pierwszą poprawką, o ile to jest możliwe, żebyśmy wiedzieli, gdzie wstawiamy ten następny tekst.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Właściwie merytoryczna różnica w obu tekstach jest nieznaczna. Byłoby niemożliwe połączenie tych dwóch poprawek zgodnie z propozycją posła Zakrzewskiego. Z tej drugiej poprawki można by wykorzystać pierwszą część zdania. Mianowicie taką:</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#StanisławGucwa">„Sejm wyraża uznanie dla tych wszystkich, którzy przeciwstawiają się niszczącej gospodarkę działalności strajkowej”, natomiast dalszy tekst jest podobny, tylko bezosobowy.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#StanisławGucwa">„A równocześnie wita z nadzieją te deklaracje i oświadczenia, które zmierzają do zaniechania strajków i przywrócenia spokoju społecznego tak bardzo potrzebnego naszemu krajowi”.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#StanisławGucwa">Czyli merytorycznie między tą drugą częścią zdania a poprawką pierwszą, którą żeśmy już przegłosowali, właściwie istotnej różnicy nie ma.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#StanisławGucwa">W poprawce, którą zgłosił poseł Małcużyński, jest osobowe określenie, że Sejm z uznaniem odnotowuje ostatnie wezwanie Prezydium KK „Solidarność” i wcześniejsze innych central związkowych i organizacji. Czyli wydaje mi się, że gdybyśmy z tego drugiego tekstu wzięli tylko pierwszą część zdania, to sprawę właściwie załatwiamy.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#StanisławGucwa">Kto w tej sprawie pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Edmund Męclewski)</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Edmund Męclewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#EdmundMęclewski">Ponieważ większość jest tu za uzgodnioną poprawką posła Małcużyńskiego, chciałbym zapytać posła Zygmanowskiego, czy podtrzymuje swoją poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#StanisławGucwa">Zwracam się do posła wnioskodawcy o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JerzyZygmanowski">Moja intencja była taka, że ponieważ nie wyliczamy wszystkich sił społecznych w Polsce, dlatego chciałem uniknąć ich kolejnego wyszczególnienia. Jeżeli ten tekst, który został przedstawiony przez posła Małcużyńskiego, jest w tej chwili uznany za lepszy, to oczywiście ja swoją poprawkę i swoją intencje wycofuję.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławGucwa">Ponieważ poprawkę odczytaną przez posła Małcużyńskiego w imieniu zespołu posłów — przyjęliśmy, a innych poprawek nie ma — przystępujemy do głosowania nad całością projektu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#StanisławGucwa">Kto jest za przyjęciem uchwały przedstawionej w imieniu Konwentu Seniorów przeze mnie wraz z poprawką — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosu? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę łącznie z poprawką.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa projekcie ustawy o terminie zakończenia kadencji ławników ludowych oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń (druki nr 108 i 111).</u>
          <u xml:id="u-86.8" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Szczepan Styranowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#SzczepanStyranowski">Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ubiegłym roku Wysoki Sejm ustawą z dnia 21 listopada 1980 r. przedłużył o rok kalendarzowy kadencję ławników ludowych wybranych do sądów powszechnych oraz okręgowych sądów pracy i ubezpieczeń społecznych, a także członków kolegiów do spraw wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#SzczepanStyranowski">Bieżąca zatem kadencja upłynąć miała z dniem 31 grudnia 1981 r. Przeprowadzenie zaś wyboru ławników oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń powinno nastąpić najpóźniej w miesiącu październiku bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#SzczepanStyranowski">W ostatnich kilku miesiącach problem ten znalazł się więc w sferze zainteresowań szerokiej opinii społecznej, w tym również wszystkich działających w kraju związków zawodowych, jak również organizacji społecznych i młodzieżowych oraz stowarzyszeń wyższej użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#SzczepanStyranowski">W obecnym klimacie społeczno-politycznym nie można pominąć szczególnie tych postulatów i uwag, które wskazują na konieczność zmian aktów prawnych, regulujących dotychczasowy tryb i sposób wyboru ławników ludowych i członków kolegiów do spraw wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#SzczepanStyranowski">Generalnie rzecz ujmując, należy wziąć pod uwagę kilka istotnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#SzczepanStyranowski">Po pierwsze — likwidacja wojewódzkich rad związków zawodowych, uprzednio wysuwających kandydatów na ławników, zmusza do ustalenia trybu desygnowania przez nowe związki do pełnienia ważnych i odpowiedzialnych funkcji osób cieszących się powszechnym zaufaniem i poparciem.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#SzczepanStyranowski">Po drugie — niezależnie od analizy zgłoszonych postulatów, które zamierza się uwzględnić w pracach legislacyjnych, upływający termin wyborów zbiega się aktualnie z trwającymi pracami w Ministerstwie Sprawiedliwości, zmierzającymi do integrowania sądownictwa powszechnego i sądownictwa pracy.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#SzczepanStyranowski">Po trzecie — dokonana zostanie zmiana modelu i siedzib sądów powszechnych i zgodnie z tą koncepcją zmniejszeniu ulegnie liczba sądów wojewódzkich, co w konsekwencji decyduje również o obsadzie tych sądów i o obsadzie ławniczej.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#SzczepanStyranowski">Ze zmianą rejonizacji sądów wojewódzkich łączy się bezpośrednio kampania wyborcza ławników ludowych. Dla realizacji tych założeń Rząd przygotowuje zmiany ustaw o ławnikach ludowych w sądach powszechnych, o okręgowych sądach pracy i ubezpieczeń społecznych i o ustroju kolegiów do spraw wykroczeń, z zamiarem ich przedłożenia Sejmowi jeszcze w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#SzczepanStyranowski">Uwzględniając obecny tok pracy w Sejmie, można oczekiwać wydania stosownych ustaw w pierwszych miesiącach roku przyszłego.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#SzczepanStyranowski">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie naszą opinię na temat złożonego przez Radę Państwa projektu ustawy o terminie zakończenia kadencji ławników ludowych oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#SzczepanStyranowski">Przedstawione wyżej problemy upoważniają do stwierdzenia, że przewidziane zmiany będą bardzo szerokie, a w związku z tym obejmą również sprawy nowej, demokratycznej ordynacji wyborczej dla ławników i członków kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#SzczepanStyranowski">Dokonywanie wyboru ławników i członków kolegiów na pół roku należałoby uznać za niecelowe, gdyż po uchwaleniu tych ustaw niezbędne będzie przeprowadzenie nowych wyborów. Tak więc w świetle przygotowanych przedsięwzięć legislacyjnych zachodzi potrzeba przedłużenia obecnej kadencji ławników i członków kolegiów do spraw wykroczeń do końca 1982 r. Komisja Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości uznaje przedłużenie kadencji na ten okres za w pełni uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-87.13" who="#SzczepanStyranowski">Przedłużenie terminu wyborów umożliwi jednocześnie, należy to podkreślić, przeprowadzenie konsultacji społecznej nad projektami wspomnianych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-87.14" who="#SzczepanStyranowski">W ramach obecnego ustroju sądów i kolegiów działa w kraju ok. 50 tys. ławników ludowych oraz ok. 70 tys. członków kolegiów do spraw wykroczeń. Ludzi tych cechuje duża aktywność i zaangażowanie w ludowym wymiarze sprawiedliwości. Swą postawą i obiektywnością w wypełnianiu społecznych obowiązków wywierają duży wpływ na kształtowanie praworządności socjalistycznej i podniesienie świadomości prawnej społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-87.15" who="#SzczepanStyranowski">Za ten bezinteresowny trud z upoważnienia Komisji, a za aprobatą Wysokiej Izby, składam z tego miejsca wszystkim ławnikom i członkom kolegiów do spraw wykroczeń serdeczne wyrazy podziękowania. Można na nich liczyć, że w przedłużonej kadencji z takim samym zaangażowaniem i poczuciem odpowiedzialności wypełnią swe obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-87.16" who="#SzczepanStyranowski">W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości wnoszę, aby Wysoki Sejm zechciał uchwalić przedstawiony przez Radę Państwa projekt ustawy o terminie zakończenia kadencji ławników ludowych oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń w brzmieniu zawartym w druku sejmowym nr 108. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o terminie zakończenia kadencji ławników ludowych oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych, to znaczy bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.5" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.6" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.7" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o terminie zakończenia kadencji ławników ludowych oraz członków kolegiów do spraw wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-88.8" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Zmiany w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-88.9" who="#StanisławGucwa">W dniu wczorajszym Prezes Rady Ministrów przedstawił wnioski w sprawie zmian w składzie Rządu.</u>
          <u xml:id="u-88.10" who="#StanisławGucwa">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że przedstawione propozycje zostały pozytywnie zaopiniowane przez właściwe komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-88.11" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych przez Prezesa Rady Ministrów wniosków?</u>
          <u xml:id="u-88.12" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-88.13" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 54 regulaminu — Sejm powołuje i odwołuje członków Rządu zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.14" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.15" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-88.16" who="#StanisławGucwa">Na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-88.17" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Stanisława Macha ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-88.18" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za podjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.19" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.20" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.21" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 8 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.22" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Mieczysława Grudnia ze stanowiska Ministra do spraw Kombatantów.</u>
          <u xml:id="u-88.23" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.24" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.25" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.26" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.27" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Ryszarda Karskiego ze stanowiska Ministra Handlu Zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-88.28" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.29" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.30" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-88.31" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 11 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.32" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Zygmunta Łakomca ze stanowiska Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług.</u>
          <u xml:id="u-88.33" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.34" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.35" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 8 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.36" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 29 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.37" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Eugeniusza Szyra ze stanowiska Ministra Gospodarki Materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-88.38" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.39" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.40" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-88.41" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.42" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Mieczysława Zajfryda ze stanowiska Ministra Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-88.43" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.44" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.45" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 5 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.46" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 50 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.47" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Edwarda Kowalczyka na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-88.48" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.49" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.50" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.51" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 13 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.52" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Jana Antosika na stanowisko Ministra Gospodarki Materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-88.53" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.54" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.55" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.56" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 10 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.57" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Janusza Kamińskiego na stanowisko Ministra Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-88.58" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem I tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.59" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.60" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.61" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 16 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.62" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Zenona Komendera na stanowisko Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług.</u>
          <u xml:id="u-88.63" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.64" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.65" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-88.66" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 15 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.67" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Tadeusza Nestorowicza na stanowisko Ministra Handlu Zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-88.68" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.69" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.70" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.71" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 9 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.72" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Tadeusza Opolskiego na stanowisko Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-88.73" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-88.74" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-88.75" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-88.76" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 14 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.77" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — podjął uchwały w sprawie odwołania obywateli:</u>
          <u xml:id="u-88.78" who="#StanisławGucwa">Stanisława Macha ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-88.79" who="#StanisławGucwa">Mieczysława Grudnia ze stanowiska Ministra do spraw Kombatantów, Ryszarda Karskiego ze stanowiska Ministra Handlu Zagranicznego, Zygmunta Łakomca ze stanowiska Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług, Eugeniusza Szyra ze stanowiska Ministra Gospodarki Materiałowej, Mieczysława Zajfryda ze stanowiska Ministra Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-88.80" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie Sejm podjął uchwały w sprawie powołania obywateli:</u>
          <u xml:id="u-88.81" who="#StanisławGucwa">Edwarda Kowalczyka na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów, Jana Antosika na stanowisko Ministra Gospodarki Materiałowej, Janusza Kamińskiego na stanowisko Ministra Komunikacji, Zenona Komendera na stanowisko Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług, Tadeusza Nestorowicza na stanowisko Ministra Handlu Zagranicznego, Tadeusza Opolskiego na stanowisko Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-88.82" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! W czasie posiedzenia wpłynął do mnie list następującej treści, który pozwolę sobie odczytać.</u>
          <u xml:id="u-88.83" who="#StanisławGucwa">„Marszałek Sejmu PRL Obywatel Stanisław Gucwa w miejscu.</u>
          <u xml:id="u-88.84" who="#StanisławGucwa">Niżej podpisani przekazują na Wasze ręce wyrazy głębokiego oburzenia w związku z treścią wystąpienia przywódcy szczecińskiej „Solidarności” ob. Mariana Jurczyka, przekazaną w informacji PAP, jaka ukazała się w dzisiejszej prasie”. Podpisanych 19 posłów.</u>
          <u xml:id="u-88.85" who="#StanisławGucwa">Chciałbym powiedzieć, że ja to oburzenie również podzielam.</u>
          <u xml:id="u-88.86" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-88.87" who="#StanisławGucwa">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-88.88" who="#StanisławGucwa">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 112.</u>
          <u xml:id="u-88.89" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy 17 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-88.90" who="#StanisławGucwa">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-88.91" who="#StanisławGucwa">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-88.92" who="#StanisławGucwa">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-88.93" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza Laską Marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-88.94" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 14 min. 20.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>