text_structure.xml 180 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 4 min. 35 po poł.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych — Hubner, Wiceminister Skarbu — Klamer, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych — Rybczyński.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 51 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 52 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Banaszak i Glogier. Listę mówców prowadzi s. Banaszak.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Porządek dzienny Panowie otrzymali, musimy go jednak uzupełnić ustawą o rekrutacji. Nikt nie protestuje, uważam porządek dzienny za uzupełniony.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 1: Dalsza rozprawa nad projektem ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej (druk nr. 16 i odbitka nr. 110 i 125). Głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefBuzek">Wysoki Senacie! W polemice ze mną użył wczoraj p. przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych kilku argumentów, na które, sądzę, że jest moim obowiązkiem odpowiedzieć. Na niektóre z tych argumentów odpowiedział już p. kol. s. Nowodworski, więc co do tych punktów nie będę odpowiadał, natomiast muszę w kilku słowach odpowiedzieć na wywody p. przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wojskowych co do art. 79 i 84.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JózefBuzek">Otóż p. przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych użył dwóch argumentów, mianowicie, że gdybyśmy te artykuły wedle wniosku P. S. L. Piast uchwalili, to stałaby się niemożliwą ewidencja rezerwistów i osób należących do pospolitego ruszenia, a ta ewidencja jest niezbędnie potrzebna. Otóż jestem przekonany, że ewidencja być musi, że jest potrzebna, ale właśnie to, ażeby ewidencja była przeprowadzona, są odpowiednie przepisy art. 73 i 75. Mianowicie w art. 73 i 75 wprowadziliśmy przymus meldunkowy; w art. 73 odnośny ustęp brzmi: „O każdorazowej zmianie miejsca zamieszkania rezerwiści mają zawiadomić właściwe urzędy dla spraw meldunkowych”; w art. zaś 75: „Zaliczeni do służby wojskowej w pospolitem ruszeniu obowiązani są do zawiadamiania właściwych organów meldunkowych o każdorazowej zmianie miejsca zamieszkania”. Te przepisy najzupełniej wystarczają do ewidencji i nie potrzeba zakazywać i utrudniać emigracji za granicę. Że tak jest w rzeczywistości, tego dowodem najoczywistszym są zagraniczne ustawy wojskowe, między innemi ustawa o powszechnym obowiązku służby wojskowej we Francji; tam obowiązują te same przepisy meldunkowe, co u nas, a wolność podróży za granicę nie jest ograniczona. Rząd francuski nie ma najmniejszej możności ograniczania wolności podróżowania za granicę. Widocznie te przepisy meldunkowe najzupełniej wystarczają.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JózefBuzek">Drugi argument, użyty przez p. przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wojskowych, opiewał, że masa ludności mogłaby w razie mobilizacji uchylić się od obowiązku służby wojskowej przez podróż za granicę. Otóż i ten zarzut nie wytrzymuje krytyki, a to z powodu, iż do art. 84 dodaliśmy dodatek. Pozwalam sobie zwrócić uwagę P. Marszałka na to, że tu wniosek nasz został źle wydrukowany.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JózefBuzek">Nasz dodatek do art. 84 opiewa: „W wypadku przedstawionym w art. 73 ustępie czwartym, przepis ustępu drugiego niniejszego artykułu nie obowiązuje”. Otóż dodatek ten wydrukowano mylnie do art. 87, podczas gdy ma on stanowić ostatni ustęp art. 84. W art. 87 nie ma dodatek ten najmniejszego sensu. Na mocy tego dodatku może, o ile bezpieczeństwo Państwa tego wymaga, Rada Ministrów zakazać prawa emigrowania wszystkim mężczyznom od 17 do 55 roku życia. Zakaz ten może więc być wydany nawet przed zarządzeniem mobilizacji wtenczas, jeżeli zachodzą warunki w art. 73 ustępie czwartym przewidziane. Natomiast w czasie normalnym ma mieć według naszego wniosku, ludność powyżej lat 28 prawo udawania się za granicę i Rząd jej nie może zakazać wyjazdu. Sądzę, że te nasze poprawki są skromne.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JózefBuzek">Co się tyczy dalszych uwag Sz. P. przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wojskowych, to zdaje mi się, że art. 46 Konstytucji nie można żadną miarą interpretować w ten sposób, jak to uczynił p. przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych. Celem tego artykułu jest ugruntowanie kardynalnej zasady ustroju państwowego, mianowicie zasady supremacji władz cywilnych nad wojskowemi. Supremacji tej nie byłoby, gdyby naczelny wódz nie podlegał Ministrowi Spraw Wojskowych, a Minister Spraw Wojskowych Sejmowi. Ażeby tę podstawową zasadę organizacyjną armii uwidocznić, wstawiono w Konstytucji ten drugi ustęp art. 46, a bynajmniej nie wstawiono go po to, ażeby uwidocznić, że sprawy tego rodzaju, jak mobilizacja, lub przygotowania do mobilizacji, a zwłaszcza takie, które grożą wojną, uznać za sprawę kierownictwa wojskowego, a tem samem wchodzącą do kompetencji Ministra Spraw Wojskowych. Wprost przeciwnie, sprawa mobilizacji albo powołania rezerwistów do szeregu, równająca się częściowej mobilizacji, a wskutek tego powiększająca niebezpieczeństwo wybuchu wojny, należy do kierownictwa cywilnego, do kierownictwa politycznego. Tutaj należy także uwzględnić art. 50 Konstytucji. Artykuł ten brzmi: „Prezydent Rzeczypospolitej może wypowiedzieć wojnę i zawrzeć pokój tylko za poprzednią zgodą Sejmu”. Otóż, proszę Panów, ten artykuł nie jest od parady; mieści on sobie tę wielką zasadę, że do wojny może być naród powołany tylko za wolą jego reprezentantów. Iż przepis ten jest rzeczą konieczną, wynika z doświadczeń ostatniej wojny światowej.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JózefBuzek">Obecny minister w gabinecie p. Poincare'go podpułkownik Fabry, który w francuskiej izbie deputowanych był sprawozdawcą ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej, pisze na str. 77 swego sprawozdania (druk Nr. 2.710). co następuje: „Należy podnieść z naciskiem, że wojna nie jest tylko sprawą Rządu, ale sprawą narodu, bez którego zgody wojna obecnie już nie jest możliwa. W każdym razie zgoda wszystkich jest konieczna, aby ogromnemu organizmowi narodu pod bronią nadać życie i siłę. Wola zbiorowa przetrzymania wojny stała się warunkiem niezbędnym pomyślnego jej prowadzenia. Wola taka jaka była u nas — (t. zn. we Francji) — przez 5 lat jest warunkiem zaistnienia tego wysiłku upartego, wysiłku bolesnego, ale zdeterminowanego, utrzymanego wśród wszelkich okoliczności. Rząd może pomagać, by w narodzie powstała tego rodzaju wola, w żadnym jednak razie Rząd nie może się obejść bez tej woli zdecydowanej narodu”.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JózefBuzek">Proszę Panów! Jakie konsekwencje prawnicze z tego zapatrywania zasadniczego wyprowadza ustawodawca francuski, to pozwolę sobie przedstawić na kilku przepisach francuskiej ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JózefBuzek">Najważniejsze pod tym względem przepisy zawarte są w art. 40, 49 i 52 ustawy francuskiej, art. 40 odpowiada naszemu 73 i brzmi tak: W razie, gdyby tego wymagało bezpieczeństwo Państwa, Rząd ma prawo zatrzymać czasowo pod chorągwią tę część klasy, która ukończyła 18 miesięczną służbę. W tym samym razie wolno mężczyzn w stanie rozporządzalności (stan ten trwa dwa lata) powołać pod chorągiew rozkazem indywidualnym. Oficerowie rezerwy, pewna kategoria z podoficerów, lekarze, farmaceuci, dentyści, weterynarze, pomocnicy i osoby z przeznaczeniem specjalnem mogą być w tym razie powołani pod chorągiew bez względu na klasę, do której należą. We wszystkich wypadkach tu wymienionych, Rząd jest obowiązany zdać sprawę izbom, a to podczas sesji natychmiastowo, poza sesją zaś, w ciągu 8 dni po zebraniu się izby. W razie, gdy bezpieczeństwo Państwa tego wymaga, może Rząd dalej zatrzymać pod chorągwiami mężczyzn, powołanych pod jakimkolwiek tytułem na ćwiczenia, poza przewidziany przepisami czas trwania ćwiczeń i w takim razie Rząd powinien zdać natychmiast sprawę Izbom w razie trwania sesji, a w ciągu 8 dni po ich zebraniu, w razie, jeśli Izby nie są zebrane. W razie, gdy „warunki tego wymagają”, mogą być wreszcie osoby o przeznaczeniu specjalnem powołane pod chorągiew na mocy dekretu Rady Ministrów, a to bez względu na klasę, do której należą, ale i w tym razie jest Rząd obowiązany zdać sprawę Izbom w terminie powyżej określonym.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JózefBuzek">To znaczy, jeżeli Rząd uważa sytuację za groźną, i wydaje zarządzenia wojskowe powyżej wyszczególnione powinien natychmiast przedstawić sprawę Izbom, zasięgnąć opinii Izb, ponieważ zdecydowana wola całego narodu jest jedynie w stanie wojnę przetrzymać.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JózefBuzek">Zupełnie podobne przepisy zawiera ustawa czeska o powszechnym obowiązku służby wojskowej, tylko posuwa się dalej, niż ustawa francuska. Odnośne przepisy ustawy czeskiej opiewają następująco: W razie, gdyby „szczególne stosunki tego wymagały”, może prezydent rzeczypospolitej po wysłuchaniu rządu nakazać nadzwyczajne powołanie trzech najmłodszych roczników pierwszej rezerwy do wyjątkowej czynnej służby na czas niezbędnej potrzeby. W razie mobilizacji i w razie wojny prezydent rzeczypospolitej po uprzedniem wysłuchaniu rządu i po uprzedniej zgodzie sejmu i senatu może nakazać wcześniejsze stawiennictwo młodzieńców, kończących w danym roku 18 i 19 rok życia, a pod temi samemi warunkami może nakazać ponowne stawiennictwo do poboru tych mężczyzn od 20 do 50 roku życia, którzy w zwykłych poborach zostali uznani za niezdolnych do służby wojskowej, albo też z powodu fizycznej niezdolności zostali z wojska zwolnieni. I rząd czesko-słowacki zanim się zdecyduje na wojnę, musi wysłuchać opinii swojego sejmu i senatu, aby wiedział, czy cały naród jest gotów przemienić się w naród pod bronią.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JózefBuzek">Ten obowiązek rządu wobec swoich ciał ustawodawczych oczywiście psychicznie działa w tym kierunku, żeby utrudnić zbyt szybkie i pochopne rozpoczęcie kroków nieprzyjacielskich.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JózefBuzek">Niestety, w naszej ustawie przepisów tego rodzaju brak zupełnie. Mamy zupełne zaufanie do naszego Rządu, ale zdaje mi się, że może przecież byłoby rzeczą ostrożniejszą iść w tych bardzo poważnych i żywotnych dla Państwa kwestiach nie za tradycją państw centralnych, lecz za tradycją państw zwycięskich, państw zachodu, za tradycją francuską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Mendelson.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#UszerIzraelMendelsohn">Wysoki Senacie! Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych p. pułk. Petrażycki w przemówieniu swem na ostatniem posiedzeniu Senatu zaznaczył, że my, to jest członkowie Klubu Żydowskiego, jesteśmy źle poinformowani o stosunkach panujących w wojsku, o ile te stosunki dotyczą wojskowych żydów, ale chyba p. pułk. Petrażycki przyznać musi, że często skargi na niewłaściwe obchodzenie się przełożonych z żydami znajdują potwierdzenie, że często są, niestety, faktami, którym trudno przeczyć. Zwracam na to uwagę władz wojskowych w nadziei, iż te smutne stosunki się zmienią i żołnierz żyd nie będzie się czuł obcym w wojsku polskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławBiały">Wysoki Senacie! Do projektu ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej zgłoszono szereg poprawek. Część tych poprawek jest umieszczona w druku nr. 16, jako wnioski mniejszości. Poprawki, względnie wnioski, zgłoszone w toku dyskusji są umieszczone w odbitce nr. 125. Chcę parę słów poświęcić wnioskom, które umieszczone są w odbitce drukowanej nr. 16, a zgłoszone są przez senatorów Klubu Piasta. Mianowicie są to poprawki do artykułów: 36, 73, 77, 79, 80, 84 i 87. Wszystkie te wnioski stawiane były na posiedzeniu Komisji Spraw Wojskowych. Komisja szeroko zastanawiała się nad niemi i większością głosów wnioski te odrzuciła. Na plenum Senatu uzasadniał te wnioski s. Buzek, argumenty zaś przeciwne przytaczał przedstawiciel Rządu p. pułkownik Petrażycki.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławBiały">Nie chcę się wdawać z tego miejsca w ocenę argumentów jednych i drugich. Pozostawiam szanownym panom ocenę, które są słuszne, i głosowanie czy to w myśl uchwały Komisji, za odrzuceniem tych wniosków, czy tez w myśl propozycji s. Buzka za ich przyjęciem, atoli zwrócę uwagę na ewentualny wniosek do art. 73 dlatego, że podobny wniosek uchwaliła Komisja Wojskowa przy art. 77. Chodzi o to, kto ma postawić na Radzie Ministrów wniosek o powołanie rezerwistów, względnie mobilizację. W art. 77 słowa, że wniosek o mobilizację ma być postawiony przez Ministra Spraw Wojskowych, zostały przez Komisję skreślone. Podobne znaczenie ma także art. 73. Powodem skreślenia tych słów „na wniosek Ministra Spraw Wojskowych” w art. 77 było to, że odpowiedzialność za całość Państwa ponosi nie tylko Minister Spraw Wojskowych, lecz także Minister Spraw Zagranicznych, a wreszcie odpowiedzialność za utrzymanie ładu i porządku wewnątrz Państwa ponosi Minister Spraw Wewnętrznych. W końcu jest do zauważenia także, że odpowiedzialność konstytucyjną przed parlamentem, w myśl ustawy o Trybunale Stanu, ponoszą wszyscy ministrowie nie tylko za własne czyny, lecz także za zaniedbania któregokolwiek ministra. Nie zdawało się zatem słusznem pozbawianie innych ministrów prawa stawiania wniosku, wyrażonego w art. 77.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławBiały">Co do art. 80, to p. s. Buzek postawił wniosek, ażeby słowa: „rozporządzenie Rady Ministrów” zastąpić słowami: „osobna ustawa”. Chodzi o to, czy podatek, który jest przewidziany w art. 80, może być nałożony rozporządzeniem Rady Ministrów, czy też potrzebna na to osobna ustawa. Zwracam uwagę, że sprawa ta była rozważana na Komisji Prawniczej i Wojskowej. Są tu dwa odmienne zapatrywania. Komisja Prawnicza była zapatrywania, że odpowiadałoby to Konstytucji tylko wtedy, gdyby w art. 80 była wyrażona także wysokość podatku, czyli innemi słowami, ponieważ tej wysokości wyrażonej niema, Komisja wyraziła zapatrywanie, że ta sprawa powinna być regulowana nie przez rozporządzenie Rady Ministrów, lecz przez osobną ustawę. Natomiast Komisja Spraw Wojskowych tej interpretacji nie przyjęła. Szan. Panowie zechcą rozsądzić, czy zapatrywanie Komisji Spraw Wojskowych, czy też zapatrywanie Komisji Prawniczej jest słuszne.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#StanisławBiały">Do art. 4 są dwa wnioski zgłoszone, a mianowicie wniosek p. s. Misiołka, który żąda, by zmienić dwuletnią służbę na jednoroczną, tudzież wniosek p. s. Szychowskiego, który domaga się, by w punkcie b) po słowie „konnej” zamiast: „2 lata i 1 miesiąc” było powiedziane: „1 rok 8 miesięcy”. W związku z temi proponowanemi zmianami są wnioski, s. Karpińskiego do art. 44, 45, 46, 48, 50 i 107. Wnioski te idą w tym kierunku, że gdyby uchwalono służbę wojskową roczną, lub półtoraroczną, to w odnośnych artykułach, które tu wymieniłem, musiałaby ilość lat służby także być zmieniona, a więc 2 lata, względnie 18 miesięcy na rok, lub półtora roku. Otóż, jeżeliby Wysoki Senat poprawek do art. 4, zgłoszonych przez senatorów Misiołka i Szychowskiego nie przyjął, to odpada także głosowanie nad poprawkami s. Karpińskiego do wymienionych artykułów. O ileby zaś Wysoki Senat poprawki do art. 4 przyjął i ustanowił służbę albo jednoroczną, albo półtoraroczną, to odpowiednio musiałyby być także zmienione artykuły poprzednio wymienione.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#StanisławBiały">Sprawa czasu trwania służby w wojsku stałem była bardzo gruntownie rozważana w Komisji Spraw Wojskowych. Te same wnioski stawiane były także i w Komisji, jednakże Komisja ich nie przyjęła. Powody, które zniewoliły Komisję do głosowania za dwuletnią służbą wojskową, wyłuszczyłem w pierwszem mem przemówieniu, z punktu widzenia zaś interesów wojskowych, z punktu widzenia fachowego przedstawił je p. Minister Spraw Wojskowych. Nie będę ich wszystkich przytaczał, tylko w krótkości je zrekapituluję.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#StanisławBiały">Są dwa powody: pierwszy, to wzgląd na zdolność obrony Państwa przed nieprzyjacielem zewnętrznym. Ponieważ ludzie fachowi do tego powołani orzekli, że do obrony granic konieczna jest minimalna ilość 30 dywizji, a więc 300.000 wojska stałego, więc czas służby wojskowej musi być dostosowany do tego, żeby taką ilość wojska osiągnąć. Gdy zaś pobór roczny przynosi tylko 140.000–160.000 zdatnych do służby wojskowej i jak dziś będziemy wotowali, takiego rocznego kontyngentu żąda także Minister Spraw Wojskowych, zatem musi się uchwalić służbę dwuletnią, aby osiągnąć tę cyfrę, która bezwzględnie jest potrzebna do obrony Państwa. Drugi wzgląd, to potrzeba należytego wyszkolenia. Służba wojskowa musi u nas zastąpić i szkołę powszechną, której u nas jeszcze brak, musi zastąpić wyrobienie obywatelskie, a do tego konieczna jest conajmniej służba dwuletnia.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#StanisławBiały">Dlatego w imieniu Komisji Spraw Wojskowych stawiam wniosek, żeby tych dwóch poprawek nie przyjąć, lecz głosować za wnioskiem Komisji Wojskowej. Do art. 7 s. Karpiński postawił poprawkę, by artykuł ten w brzmieniu Komisji skreślić, a zastąpić artykułem treści następującej: „Powszechnemu obowiązkowi służby wojskowej podlegają wszystkie osoby, posiadające obywatelstwo polskie. Osoby zaś, które przebywają na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej i nie mają uznanego obywatelstwa polskiego, obowiązkowi temu nie podlegają do czasu uznania ich obywatelstwa przez odnośne władze cywilne”. Projekt ustawy wojskowej postanawia, że wszyscy zamieszkali na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, którzy nie wykażą się, że są obywatelami obcego państwa, podlegają poborowi, natomiast zupełnie inaczej stawia tę sprawę p. s. Karpiński. P. s. Karpiński wymaga, żeby w takich razach, gdy ktoś nie chce się przyznać do obywatelstwa polskiego, władze przy jego poborze ustalały, że jest obywatelem polskim. Sądzę, że byłoby to niezmierne utrudnienie, niczem nieusprawiedliwione. Jest rzeczą danego poborowego, którzy ma się stawić do poboru, aby stwierdzić przed poborem i przedłożyć dokumenty, że nie jest obywatelem polskim, a w takim razie nie będzie obowiązany stawać do poboru. Stawiam wniosek o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#StanisławBiały">Do art. 18 jest poprawka p. s. Mendelsona. Brzmi ona: Dodać punkt d): „zdolności fizycznej poborowych, którzy odwołali się do drugiej Komisji poborowej”. Jest tu omyłka, bo powinno być: „którzy odwołali się do decyzji komisji poborowej”. W związku z tem jest poprawka do art. 35, również przez s. Mendelsona postawiona. Poprawka ta jest treści następującej: Zdanie drugie otrzymuje brzmienie następujące: „Przeciwko orzeczeniom komisji poborowej przysługuje prawo odwołania do komisji rozpoznawczej (art. 18), wszakże bez skutku wstrzymującego. Komisja rozpoznawcza może w zasługujących na uwzględnienie wypadkach wstrzymać wykonanie decyzji komisji poborowej”.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#StanisławBiały">Otóż, proszę Szan. Panów, chodzi tu o to, ażeby od orzeczeń komisji poborowej poborowemu przysługiwało prawo odwołania się do komisji rozpoznawczej. Komisja Spraw Wojskowych była zdania, że tego rodzaju rozporządzenie jest niepotrzebne i byłoby wielkiem utrudnieniem, gdyż znaczna część poborowych z tego będzie korzystała, a skutkiem tego znaczna część poborowych stawałaby przed komisją rozpoznawczą, zatem te komisje rozpoznawcze miałyby bardzo wiele do roboty, bo prawie te same czynności, które przeprowadzają komisje poborowe. Z punktu widzenia interesów wojskowych jest to nie pożądane, albowiem żołnierz, któryby na podstawie uchwały komisji poborowej był wcielony do szeregów, nie wiedząc, czy wcielenie jego będzie ostatecznem, czy też komisja rozpoznawcza wcielenie jego uchyli, nie mógłby oddawać się należycie spełnianiu obowiązku służby wojskowej, gdyż myśl jego byłaby zajęta innemi sprawami, mianowicie tem, czy będzie zwolniony, czy nie. I to pierwsze wykształcenie fachowe, to pierwsze wyszkolenie, które jest najważniejsze dla całej służby wojskowej, nie byłoby dla tych ludzi należycie przeprowadzone. Komisja Spraw Wojskowych uznała to za zbędne także dlatego, że o ile któryś z poborowych miałby warunki zwolnienia go ze służby wojskowej ze względu na stan zdrowia, to każdej chwili przysługuje mu prawo zgłoszenia się do lekarza wojskowego, który po zbadaniu stanu zdrowia i stwierdzeniu, że zachodzi warunek zwolnienia go od służby wojskowej odda go do szpitala, gdzie przez komisję rozpoznawczą stan jego zdrowia może być zbadany. Z tego względu Komisja Spraw Wojskowych ten wniosek odrzuciła.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#StanisławBiały">Do art. 35 jest wniosek s. Nowodworskiego. Opiewa on wyrazy: „Przeciwko tym orzeczeniom komisji poborowej nie przysługuje poborowemu żaden środek prawny” zastąpić przez: „Od orzeczenia komisji poborowej nie ma prawa odwołania”. Jest to poprawka stylistyczna, istotnie jaśniej i bardziej odpowiednio wyraża myśl i więcej odpowiada językowi polskiemu, zatem zgadzam się na jej przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#StanisławBiały">Do art. 38 jest poprawka s. Karpińskiego. Pierwszy ustęp tego artykułu opiewa: „Osoby, które w celu uchylenia się od obowiązku służby wojskowej wywołały u siebie rozmyślnie chorobę lub uszkodzenie cielesne, uzasadniające wydanie jednego z przewidzianych w punkcie b), c) lub d) art. 35 orzeczeń, będą niezależnie od odpowiedzialności sądowo-karnej powołane do odbycia służby w wojsku stałem, o ile tylko są zdolne do jakiejkolwiek służby wojskowej i o ile nie przekroczyły 36 lat życia”. S. Karpiński wnosi, ażeby między słowami: „powołane” a „do odbycia” wpisać „po uprawomocnieniu się wyroku, ustalającego wyżej wspomnianą winę danej osoby”. Postanowienie to byłoby słuszne, gdyby orzeczenie o obowiązku służby wojskowej co do danych osób polegało tylko na wyroku karnym, atoli mogą zajść wypadki, że nie będzie wydane orzeczenie karne, mianowicie, Szan. Panowie wiedzą, że pewne przekroczenia, pewne zbrodnie, po danej ilości lat ulegają przedawnieniu, nie pociągają kary. W tych razach nie miałaby zastosowania poprawka s. Karpińskiego i nie odpowiadałaby intencjom i woli ustawodawcy. Wobec tego jestem przeciwny tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#StanisławBiały">Do art. 47 są poprawki senatorów Bodka i Karpińskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#StanisławBiały">Art. 47 opiewa: „Osoby, które w czasie odbywania służby półtorarocznej nie uzyskały warunków mianowania podporucznikiem rezerwy, tracą prawo do służby półtorarocznej. Warunki mianowania podporucznikiem rezerwy określa ustawa o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów Wojsk Polskich”. Otóż senatorowie Bodek i Karpiński proponują skreślenie tego artykułu. Motyw, jakim się kierowali, jest taki, że wedle ich zdania ustawa wojskowa zawiera utrudnienie uzyskania stopnia oficerskiego dla obywateli narodowości żydowskiej, względnie ukraińskiej, że dla tych ludzi uzyskanie stopnia oficerskiego jest prawie niemożliwe. Otóż przestudiowałem zarówno tę ustawę wojskową, jak i ustawę o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów Wojsk Polskich z 23 marca 1922 r. i nigdzie żadnego takiego postanowienia nie znalazłem, któreby uniemożliwiało lub utrudniało żołnierzom narodowości ukraińskiej, względnie żydowskiej osiągnięcie stopnia oficerskiego. Postanowienie art. 47 dane zostało dlatego, że wojskowości zależy i zależeć musi na tem, aby osiągnąć odpowiednią ilość oficerów rezerwowych; gdyby nie było postanowienia art. 47, wielu z tych, dla których ustawa przewiduje półtoraroczną służbę wojskową tylko po to, aby im ułatwić uzyskanie stopnia oficerskiego, nie poddawałoby się egzaminowi oficerskiemu i nie uzyskałoby stopnia oficerskiego. Ponieważ zaś, jak poprzednio powiedziałem, sferom wojskowym musi na tem zależeć, żeby mieć odpowiednią ilość oficerów rezerwowych, zatem postanowienie art. 47 jest niejako przymusem moralnym dla wszystkich tych, ażeby zdawali egzamin oficerski i osiągnęli stopień oficerski. Wobec tego sprzeciwiam się skreśleniu tego artykułu i wnoszę, ażeby artykuł ten pozostał w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#StanisławBiały">S. Mendelson stawia dodatkowy wniosek do tego samego artykułu, ażeby w razie odrzucenia wniosku s. Bodka o skreślenie art. 47 dodać w końcu art. 47: „(Rozdział II ustawy z dn. 23.III 1922 r.)”. Mianowicie p. senatorowi chodzi o to, ażeby po słowach: „Warunki mianowania podporucznikiem rezerwy określa ustawa o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów Wojsk Polskich” powołać tytuł III tych postanowień, które traktują o mianowaniu oficerów w rezerwie. Ponieważ jednak ustawa z dn. 23 marca jest skonstruowana w ten sposób, że część warunków osiągnięcia stopnia oficerskiego zawarta jest w tytule I, a mianowicie są tam warunki ogólne zarówno dla oficerów zawodowych, jak i oficerów rezerwy, dlatego powołanie się tylko na tytuł III, omawiający warunki mianowania oficerów rezerwy, jest niewłaściwe, i dlatego uważam za niedopuszczalne, ażeby tylko ta część ustawy z dn. 23 marca 1922 r. była powołana. Sprzeciwiam się więc wnioskowi s. Mendelsona.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#StanisławBiały">Do art. 49 jest wniosek, s. Nowodworskiego, ażeby wyraz „dekretem” zastąpić słowem „rozporządzeniem”. Otóż jestem zdania, że słowo „rozporządzeniem” lepiej odpowiada myśli, wyrażonej w tym artykule, i zgadzam się dlatego na poprawkę s. Nowodworskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#StanisławBiały">Do art. 51 jest poprawka s. Bodka, następującej treści: W ustępie pierwszym po wyrazie „niechrześcijańskich” dodać: „tudzież nauczycieli religii mojżeszowej szkół publicznych lub prywatnych, przez państwowe władze szkolne w prawo publiczności wyposażonych, o ile nauczyciele ci będą posiadali kwalifikacje na rabina, przez Ministerstwo W. R. i O. P. ustalić się mającą”. W ustępie drugim po wyrazach: „którzy dostali tonsurę”, dodać: „słuchacze teologii innych wyznań chrześcijańskich, oraz uczniowie zakładów rabinackich, przez państwo uznanych i nadzorowanych, w jednym i w drugim wypadku, o ile rozpoczęli studia conajmniej na rok przed rozpoczęciem wojny, mogą być użyci do czynności sanitariuszy”.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#StanisławBiały">Art. 51 zawiera pewne postanowienia co do duchownych wszystkich wyznań chrześcijańskich, którzy otrzymali wyższe święcenia kapłańskie i co do katolickich kleryków i zakonników, którzy otrzymali tonsurę: osoby te przy poborze zostają odrazu wcielone bez przeglądu wojskowo-lekarskiego do pospolitego ruszenia, a potem w razie powołania ich do służby, pełnią czynności duszpasterskie. Otóż s. Bodek chce, żeby to postanowienie rozciągnąć także na nauczycieli religii mojżeszowej szkół publicznych i prywatnych. Ponadto drugi ustęp art. 51 postanawia, że klerycy, oraz nowicjusze zakonni, którzy dostali tonsurę, mają być użyci do czynności sanitariuszy. Otóż s. Bodek chce, żeby tak samo byli traktowani słuchacze teologii innych wyznań chrześcijańskich, oraz uczniowie zakładów rabinackich.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#StanisławBiały">Te postanowienia umieszczono z powodu, że w myśl zasad religii katolickiej, stan duchowny, święcenia kapłańskie wywierają pewien charakter niezatarty na odnośne osoby. Dlatego tylko te osoby, które otrzymały te święcenia kapłańskie, mają być zwolnione, tudzież te osoby, które sprawują urząd duszpasterzy. Osoby te otrzymują zwolnienie od służby wojskowej w wojsku stałem i zaliczone są do pospolitego ruszenia. Natomiast nie mają tych właściwości osoby, na które chce rozciągnąć s. Bodek owe postanowienia. Ponadto należy zauważyć, że objęłoby to bardzo znaczną ilość osób, mianowicie wszystkich nauczycieli religii mojżeszowej w szkołach publicznych i prywatnych; nauczyciele ci byliby w myśl życzeń s. Bodka zwolnieni. Sprzeciwiam się tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#StanisławBiały">Do art. 67 zgłosił poprawkę s. Nowodworski. Ustęp drugi tego artykułu opiewa: „Wcielenie osób, które uzyskały prawo półtorarocznej służby, może nastąpić w terminie między 20 a 25 czerwca tego roku, w którym kończą szkołę, przewidzianą w art. 45 niniejszej ustawy. S. Nowodworski stawia wniosek, ażeby słowo „może” zastąpić słowem „ma”, ażeby więc wcielenie osób, które uzyskały prawo półtorarocznej służby wojskowej, obowiązkowo miało nastąpić w terminie między 20 a 25 czerwca tego roku, w którym kończą szkołę. Taki wniosek postawiłem także w Komisji Spraw Wojskowych, jednakże wywody przedstawiciela Rządu przekonały mię, że wniosek ten nie jest uzasadniony. W zasadzie to się będzie tak robiło, jak sobie życzy s. Nowodworski. Zarówno w interesie powołanego do służby wojskowej i w interesie wojskowości mogą zajść wypadki, że wcielenie w tym czasie byłoby nie dopuszczalne, że należałoby wcielenie uskutecznić w innym terminie, a nie między 20 a 25 czerwca. Wobec tego jestem zdania, że należy pozostać przy tekście, uchwalonym przez Sejm i pozostawić słowo „może”, a nie zastępować go słowem „ma”.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#StanisławBiały">Do art. 73 s. Misiołek stawia wniosek, by na końcu artykułu dodać: „Zarządzenie takie nie jest dopuszczalne, jeśli ma na celu utrudnienie lub uniemożliwienie pracownikom jakiejkolwiek kategorii prowadzenia zgodnie z ustawami walki o lepszą płacę lub o lepsze warunki pracy”. Otóż, szan. Panowie, Rada Ministrów wogóle jest odpowiedzialna za ład i porządek wewnątrz kraju i za bezpieczeństwo Państwa, nie można wobec tego wprowadzać tego rodzaju zarządzenia, któreby w pewnych warunkach uniemożliwiało przeprowadzenie ustawy. Ponieważ zaś za wszelkie nadużycia minister odpowiada konstytucyjnie i parlamentarnie, zatem odpowiedzialność ministrów jest dostateczną rękojmią, że w tym kierunku nadużyć nie będzie. Dlatego sprzeciwiam się wnioskowi s. Misiołka.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#StanisławBiały">Do art. 80, oprócz poprawki s. Buzka, jest wniosek senatorów Karpińskiego i Misiołka. Panowie ci żądają, aby art. 80 skreślić. Artykuł ten opiewa: „Osoby, zwolnione w całości lub częściowo od obowiązku służby wojskowej, płacą podatek wojskowy, którego wysokość ustali rozporządzenie Rady Ministrów”. Panowie wnioskodawcy motywują swój wniosek tem, że jest to niewłaściwe, że podatek ten jest niejako wykupieniem się od służby wojskowej. Mojem zdaniem, motywowanie to jest zupełnie nieuzasadnione. Wszyscy obywatele płci męskiej obowiązani są do bronienia granic Państwa, do działania na rzecz obrony Ojczyzny przed wrogiem. Ci, którym zdrowie fizyczne pozwala na działanie z bronią w ręku, spełniać będą swój obowiązek z bronią w ręku, ci zaś, którym zdrowie fizyczne nie pozwala na to, powinni w inny sposób przyczynić się do spełnienia tego obowiązku, mianowicie przez składanie pewnej daniny, czy podatku na rzecz obrony Państwa. Uważałbym to za zupełnie nieuzasadnione, żeby np. majętny bankier, majętny kupiec, który ze względu na swe zdrowie fizyczne nie może iść do wojska i pełnić służby w wojsku, miał być wolny od wszelkich ciężarów na rzecz obrony Państwa; żeby majętny właściciel dóbr, albo majętny proboszcz, który w myśl art. 51, wolny jest od służby wojskowej w wojsku stałem, nie miał się przyczynić pewnym datkiem na rzecz obrony Państwa. Z tego właśnie względu uważam, że zasada, wyrażona w art. 80, iż każdy obowiązany jest przyczynić się do obrony Państwa, czy pracą swoją i krwią, czy też, o ile nie jest do tego zdolny, pewną kwotą, pewnym datkiem, jest zupełnie słuszna. Dlatego stawiam wniosek, ażeby poprawki senatorów Misiołka i Karpińskiego nie przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#StanisławBiały">Do art. 83 s. Karpiński postawił wniosek o skreślenie tego artykułu. Art. 83 zawiera postanowienie, że przed odbyciem służby wojskowej w wojsku stałem każdy poborowy może zawrzeć związek małżeński tylko za zezwoleniem władzy wojskowej. W związku z tem, są wnioski p. s. Karpińskiego do art. 98 i 108. A więc p. s. Karpiński żąda skreślenia art. 98. Są tam postanowienia karne względem osób, któreby zawarły związek małżeński bez uzyskania odpowiedniego pozwolenia. Zaś w art. 108 s. Karpiński żąda skreślenia cyfry 98. O ileby Wysoki Senat przyjął poprawkę s. Karpińskiego do art. 83, będzie trzeba także przyjąć poprawkę do art. 98 i 108, jest to bowiem naturalna konsekwencja przyjęcia poprawki do art. 33. O ile zaś Wysoki Senat poprawki do art. 83 nie przyjmie, to naturalną konsekwencją będzie także odrzucenie wniosków s. Karpińskiego do art. 98 i 108.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#StanisławBiały">Proszę Panów! Komisja Spraw Wojskowych przyjęła art. 83 w brzmieniu zmienionem, nie w tem brzmieniu, jakie przyjął Sejm, a motywy, które Komisję do tego zniewoliły, przedstawiłem w poprzedniem swem przemówieniu. Mianowicie każdy żołnierz, który ma odbywać dwuletnią służbę w wojsku stałem, o ile ma rodzinę, o ile jest żonaty, nie może się jednak oddać tak dobrze, tak zupełnie służbie wojskowej, jak ten, który rodziny nie ma, bo myśli jego przez cały czas zwrócone są do rodziny i praktyka wykazała, że istotnie żołnierz taki jest żołnierzem gorszym od tego, który rodziny nie posiada. To było powodem, który skłonił Komisję Wojskową do tego, że nie tylko utrzymała postanowienie art. 83, uchwalone przez Sejm, lecz je nawet rozszerzyła. Takie same postanowienia, a nawet ostrzejsze, są w ustawach czechosłowackiej i francuskiej. Jestem zdania, że należy wnioski s. Karpińskiego odrzucić, a przyjąć wniosek, uchwalony przez Komisję Spraw Wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#StanisławBiały">Do art. 93 i 96 są wnioski s. Mendel sona. Art. 93 zawiera postanowienia karne co do osób, które spowodowały u innych osób i za ich zgodą chorobę lub uszkodzenie cielesne w celu dopomożenia im do uchylenia się od służby wojskowej. W ostatnim ustępie tego artykułu powiedziano, że osoby, które podobne przestępstwa popełniły zawodowo, albo w szerszym rozmiarze podczas wojny, a ponadto, jeżeli jeszcze zachodzą okoliczności obciążające, karane będą śmiercią. Takie samo postanowienie jest zawarte w art. 96 co do osób winnych podżegania wojskowych do dezercji.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#StanisławBiały">Szanowni Panowie! Nie chcę wchodzić dziś w rozpatrywanie teorii, czy kara śmierci jest uzasadniona, czy nie, czy jest dopuszczalną, czy nie, sprawa ta będzie przedmiotem obrad wtenczas, gdy powszechna ustawa karna będzie na porządku dziennym obrad tej wysokiej Izby. Tu jednak muszę stwierdzić, że są pewne chwile, w których kara śmierci jednak jest nieodzowną, a takiemi są właśnie te, które są wymienione w art. 93 i 96. Jeżeli bowiem podczas wojny naród zmuszony jest do najwyższych wysiłków, jeżeli naród ten poświęca dla swej obrony, dla obrony swoich granic życie najlepszych jednostek, to każdy, kto działa przeciw temu, działa na szkodę narodu i powinien być ukarany śmiercią, bo śmierć tej jednostki może uratować setki i tysiące żyć innych jednostek. Podczas wojny wszelkie inne teorie prawa karnego są niedopuszczalne, pozostaje jedna teoria, teoria odstraszania. Dlatego jestem przeciwny przyjęciu wniosku s. Mendelsona.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#StanisławBiały">P. s. Buzek zgłosił jeszcze rezolucję: „Senat wzywa Rząd, by corocznie z okazji przedstawienia władzy ustawodawczej projektu ustawy o zezwoleniu na pobór rekruta, przedstawiał Sejmowi i Senatowi sprawozdanie o wszystkich warunkach wykonania ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej, tak, by ciała ustawodawcze mogły w pełnej znajomości stanu rzeczy i uwzględniając sytuację polityczną Rzeczypospolitej w stosunku do państw zagranicznych zastanowić się nad możliwością zmniejszenia ciężarów wojskowych, a zwłaszcza nad skróceniem czasu służby czynnej”.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#StanisławBiały">Otóż, szanowni Panowie, niewątpliwie jest życzeniem jaknajwiększej ilości członków Senatu, żeby spełniły się warunki, by można wprowadzić służbę krótszą od dwuletniej. Istotnie może to będzie mogło kiedyś nastąpić, gdy szkoła powszechna spełni swe zadanie oświaty i uświadomienia narodu. Będzie to mogło nastąpić wtedy, gdy ustawa o przygotowaniu, o przysposobieniu wojennem, co do której Komisja uchwaliła rezolucję, będzie wprowadzona w życie. Będzie to mogło nastąpić, gdy przyjdzie pewne uspokojenie w stosunkach międzynarodowych. Ażeby jednak Senat mógł trzymać puls na tem, czy warunki skrócenia służby wojskowej już zaistniały, rezolucja p. s. Buzka jest bardzo wskazana i wnoszę, by Wysoki Senat ją przyjął.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#StanisławBiały">W końcu pozwalam sobie zwrócić uwagę Szan. Panów na deklarację, złożoną przez s. Karpińskiego w imieniu Klubu Ukraińskiego. Pan senator uważał za odpowiednie oświadczyć, że wymieniony Klub, który zresztą zgłaszał do ustawy różne poprawki, będzie głosował przeciw ustawie o powszechnej służbie wojskowej, a jako powód podał, że chce zaprotestować w ten sposób przeciw pozbawieniu Ukraińców zagwarantowanych przez Konstytucję praw obywatelskich. Oświadczenie to nie przytacza żadnych konkretnych faktów. Zdaje mi się, że deklaracja, która podkreśla walory naszej Konstytucji, powinna się bardziej liczyć z art. 89 Konstytucji i z art. 20, który stanowi treść ślubowania poselskiego i senatorskiego i wysoko podnosi zasadę, że dobro Rzeczypospolitej jest najwyższem prawem. Do tej zasady droga nie prowadzi przez negację ustawy, która decyduje o samem istnieniu Państwa, a taką jest właśnie ustawa o powszechnym obowiązku służby wojskowej. Idzie natomiast ta droga, na której wbrew duchowi deklaracji znajduje się szeroki ogół obywateli polskich ukraińskiej narodowości: pełnią oni lojalnie służbę wojskową, a są wypadki liczne, że dobrowolnie do wojska wstępują i po wysłużeniu służby wojskowej dobrowolnie nadal w wojsku pozostają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Głosowanie odbędzie się, jak zawsze, w ten sposób, że za podkład weźmiemy uchwały Komisji z druku nr. 16, a głosować będziemy nad poprawkami z odbitki nr. 125.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki s. Misiołka do art. 4 Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Do tego samego artykułu są poprawki s. Szychowskiego. Jeżeli nie usłyszę innego wniosku, postawię je razem pod głosowanie. Proszę Senatorów, którzy są za poprawkami s. Szychowskiego, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawki odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki s. Karpińskiego do art. 7. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość, i ta poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki s. Mendelsona do art. 18, która jest umieszczona w druku nr. 16 jako wniosek mniejszości: dodać p. d): „zdolności fizycznej poborowych, którzy odwołali się od decyzji komisji poborowej”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki s. Nowodworskiego do art. 35, żeby odnośny ustęp brzmiał „Od orzeczenia komisji poborowy nie ma prawa odwołania”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki s. Mendelsona do art. 35.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#komentarz">(S. Mendelson: Bezprzedmiotowa)</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Istotnie, sprawa załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 36, ustępu drugiego, Klub Piastowców wnosi poprawkę, która jest w druku. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy teraz nad poprawką s. Karpińskiego do art. 38. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 44 s. Karpiński wnosi poprawkę, będącą w druku. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 45 s. Karpiński także wnosi poprawkę. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 46 s. Karpiński wnosi poprawki a), b) i c). Poddaje je razem pod głosowanie. Proszę Senatorów, którzy są za temi poprawkami, ażeby wstali. I tu stoi mniejszość, poprawki odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 47 senatorowie Bodek i Karpiński stawiają poprawkę, umieszczoną w druku we wnioskach mniejszości, aby ten artykuł skreślić. Proszę Senatorów, którzy są za skreśleniem artykułu, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Do tego samego artykułu s. Mendelson stawia poprawkę ewentualną. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 48 s. Karpiński stawia poprawkę pod nr. 14. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Pod nr. 15 s. Nowodworski wnosi poprawkę do art. 49, aby wyraz: „dekretem” zastąpić przez „rozporządzeniem”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#WojciechTrąmpczyński">Pod nr. 16 s. Karpiński wnosi poprawkę do art. 50, aby po słowach: „Prawo do” skreślić słowo „półtorarocznej” i wpisać zamiast niego słowo „rocznej”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 51 s. Bodek stawia poprawkę do obu ustępów, wydrukowaną we wnioskach mniejszości. O ile nie usłyszę innego wniosku, poddam bez rozdzielenia tę poprawkę pod głosowanie. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 57, Komisja wnosi o skreślenie punktu e), a s. Dobrucki ten ustęp podtrzymuje. Będziemy więc głosowali nad wnioskiem Komisji. Proszę Senatorów, którzy są za skreśleniem punktu e) art. 57, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 67 s. Nowodworski proponuje w drugim ustępie wyraz „może” zastąpić przez „ma”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#WojciechTrąmpczyński">Pod nr. 19 s. Misiołek stawia poprawkę do art. 70. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#WojciechTrąmpczyński">Pod nr. 20 senatorowie z Klubu Piastowców stawiają poprawkę do art. 73, która się znajduje w druku we wnioskach mniejszości. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#komentarz">(S. Buzek: Panie Marszałku, jest druga poprawka, ewentualna)</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#WojciechTrąmpczyński">Na wypadek odrzucenia tego wniosku, senatorowie z Klubu Piastowców stawiają wniosek, by skreślić słowa: „na wniosek Ministra Spraw Wojskowych”. Proszę Senatorów, którzy są za tą ewentualną poprawką, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za tą ewentualną poprawką, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#WojciechTrąmpczyński">Wynik głosowania następujący: za poprawką głosowało senatorów 41, przeciw 36. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki do art. 77.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#komentarz">(S. Buzek: Ta poprawka jest bezprzedmiotowa)</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej jest poprawka do art. 79, będąca w druku. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki w odbitce pod nr. 24. Jest to poprawka senatorów z Klubu „Piasta” do art. 80; następnie będziemy głosowali nad poprawką do art. 80 o skreślenie tego artykułu pod nr. 23.</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#komentarz">(S. Biały: Więc najprzód nr. 24?).</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#WojciechTrąmpczyński">Najpierw nr. 24. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką pod nr. 24, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Czy wnioskodawcy senatorowie Karpiński i Misiołek żądają głosowania nad nr. 23?</u>
          <u xml:id="u-8.34" who="#komentarz">(S. Karpiński: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-8.35" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest ona bezprzedmiotowa.</u>
          <u xml:id="u-8.36" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej jest poprawka s. Karpińskiego do art. 83, ażeby ten art. 83 skreślić. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.37" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 84 są dwie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-8.38" who="#komentarz">(S. Biały: Proszę o rozdzielenie)</u>
          <u xml:id="u-8.39" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawki te są w druku. Głosujemy najpierw nad pierwszą poprawką. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Przystępujemy do głosowania nad poprawką drugą. Proszę Senatorów, którzy są za drugą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.40" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do poprawki do art. 87.</u>
          <u xml:id="u-8.41" who="#komentarz">(S. Buzek: Wycofana)</u>
          <u xml:id="u-8.42" who="#WojciechTrąmpczyński">Wobec tego przystępujemy do poprawki s. Mendelsona nr. 28, do art. 93 i 96, która proponuje zniesienie kary śmierci. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.43" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 98 s. Karpiński stawia wniosek o skreślenie. Będziemy głosować nie nad artykułem, lecz nad wnioskiem s. Karpińskiego. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem o skreślenie, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.44" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 107 s. Karpiński stawia poprawkę pod nr. 30. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.45" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 108 s. Karpiński stawia poprawkę, ażeby po słowie i liczbie: „art. 87” skreślić „i 98”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. I tu stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.46" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy teraz nad całością ustawy. Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą z poprawkami, aby wstali. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.47" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej głosujemy nad rezolucją, zgłoszoną przez s. Buzka, którą Panowie mają w odbitce. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.48" who="#WojciechTrąmpczyński">Wreszcie rezolucja s. Dobruckiego. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#komentarz">(Czyta):</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#Komentarz">„Senat zwraca się do Rządu; żeby Rząd przedstawił w ciągu dwóch miesięcy przepisy wykonawcze, dotyczące sposobu wydawania zezwoleń osobom, będącym w wieku służby wojskowej na wyjazd za granicę”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustaw o sądach przemysłowych i sądach kupieckich (odbitka nr. 123). Jako sprawozdawca ma głos s. Szychowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JulianSzychowski">Wysoki Senacie! Dnia 3 kwietnia r. b. Sejm uchwalił projekt ustawy o zmianie niektórych postanowień ustawy o sądach przemysłowych i kupieckich. Projekt tej ustawy ujednostajnia ustawodawstwo o sądach przemysłowych i kupieckich w całej b. dzielnicy pruskiej, wprowadzając na okręg sądu apelacyjnego w Katowicach te same zmiany, które wprowadziła dla okręgu sądu apelacyjnego toruńskiego i okręgu poznańskiego ustawa z dnia 30 maja 1922 r.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JulianSzychowski">Projekt tej ustawy podwyższa stawki i przerachowuje je na złote polskie, ponieważ stawki te były w dzisiejszych warunkach tak minimalne, że wykluczały poprostu kompetencje i działalność sądów przemysłowych i kupieckich. Według dotychczasowej bowiem ustawy o sądach przemysłowych pracownicy, którym powierzono wykonanie wyższych czynności technicznych, jak ustawa niemiecka opiewa mit hoheren technischen Dienstleistungen betraute Augestelte, których pensja miesięczna nie przekraczała 100.000 marek, a w myśl ustawy o sądach kupieckich pomocnicy handlowi, których pensja nie przekraczał tej samej kwoty, mogli przedłożyć swoje spory tym sądom celem rozstrzygnięcia. Spadek waluty i związana z nim podwyżka płac roboczych spowodowały, że ludzie ci nie mogli dla niskich stawek, w ustawie określonych, szukać sprawiedliwości w razie sporu przed swemi właściwemi, zawodowemi sądami, tak, że sprawy te były rozstrzygane przez sądy powszechne. Podwyżka stawek ze 100.000 marek na 3.000 złotych w projekcie ustawy o sądach przemysłowych wzgl. 6.000 zł. p. w projekcie ustawy o sądach kupieckich ma zatem na celu utrzymanie tych sądów przemysłowych i kupieckich dla tej kategorii ludzi, dla których one są przeznaczone i odciążenie sądów powszechnych, które dziś wskutek nienormalnych stosunków walutowych spory te według ustawy do ich kompetencji nienależących, rozstrzygały. Art. 1 opiewa, oprócz tego, że sądy przemysłowe winny posługiwać się pieczęcią z napisem sądu przemysłowego, oprócz tego mówi ten artykuł o urzędach ławniczych, kto może być członkiem sądu przemysłowego i jakie osoby mogą mieć czynne prawo wyborcze. W art. 1 liczba 4 ostatni ustęp, zachodzi oczywista omyłka; ustęp ten brzmi: „Osoby wskazane w ustępie drugim § 41 nie mają prawa wybierania”. Punkt 4 mówi o § 14, a zatem widzimy z tego, że jest oczywista pomyłka, którą trzeba poprawić, tak, że ten ustęp ostatni art. 4 będzie opiewał: „Osoby, wskazane w ustępie drugim § 14 nie mają prawa wybierania”.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Bojko).</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JulianSzychowski">Art. 3 mówi o sądach kupieckich, że one winny posługiwać się pieczęcią z napisem „Sądy Kupieckie” i mówi dalej o czynnem prawie wyborczem. Art. 4 zaś opiewa, że o ile w tym projekcie ustawy nie są wszystkie stawki obliczone w złotych, tylko w markach polskich, to wartość ta ma być przerachowana na złote według kursu franka złotego.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JulianSzychowski">Art. 4 opiewa, że spory, zawisłe przed sądami przemysłowemi i kupieckiemi, mają być przez nie rozstrzygnięte, o ile nie są ukończone, a ustęp drugi opiewa, że o ile te spory toczą się przed sądami powszechnemi, to do tych sporów ustawa nie ma zastosowania.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JulianSzychowski">W imieniu Komisji Prawniczej prosiłbym Wysoki Senat o przyjęcie tej ustawy, z małą zmianą, aby w art. 1 punkt 4 ostatni ustęp brzmiał: „Osoby wskazane w ust. 2 § 14 nie mają prawa wybierania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JakubBojko">Nikt głosu nie żąda. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy ze zmianą w art. 1, w punkcie 4, ażeby zamiast § 41 był § 14. Proszę Senatorów, którzy są za ustawą wraz z poprawką Komisji, ażeby wstali. Stoi większość, przyjęto.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JakubBojko">Przystępujemy do punktu 3: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie skrócenia czasu aplikacji, wymaganej do uzyskania uzdolnienia do urzędu sędziowskiego w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i Katowicach (druk sejm. nr. 1023).</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JakubBojko">Głos ma sprawozdawca s. Szychowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JulianSzychowski">Dnia 3 kwietnia r. b. Sejm uchwalił projekt ustawy o skróceniu czasu aplikacji. Według oświadczenie Ministerstwa Sprawiedliwości z listopada zeszłego roku, etat sądu apelacyjnego w Poznaniu obejmuje 214 posad sędziów i prokuratorów, w okręgu zaś sądu apelacyjnego w Toruniu — 140, a w okręgu sądu apelacyjnego w Katowicach — 169 posad.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JulianSzychowski">Na tę liczbę etatów wakują z powodu braku sędziów i prokuratorów w poznańskim 52, w toruńskim 52, a w katowickim okręgu 74 posady. Taki stan rzeczy jest rozpaczliwy i nie da się na dłuższą metę utrzymać, o ile sądownictwo niema na tem ucierpieć. Temu brakowi sędziów i szybkiemu wypełnieniu wakansów na stanowiskach sędziowskich ma zaradzić niniejsza ustawa. Czas aplikacji sędziowskiej, wymaganej do osiągnięcia urzędu sędziowskiego, ma być z 3 lat skrócony do 2 lat.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JulianSzychowski">Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości szedł jeszcze dalej i chciał czas aplikacji skrócić do 1 i pół roku. Sejm jednak uważał czas ten za zbyt krótki i niebezpieczny, gdyż poziom wykształcenia prawniczego sędziów mógłby się obniżyć, i zmienił to postanowienie na dwa lata, o ile aplikanci sądowi oświadczą, że zamierzają pozostać na stałe w służbie sądowej. Gdyby aplikant oświadczenia tego nie dotrzymał i chciał przejść do adwokatury, może wprawdzie to uczynić, ale dopiero po upływie czasu, o który skrócono aplikację, oraz dodatkowych 6-miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JulianSzychowski">Wtedy zalicza mu się czas spędzony w służbie sędziowskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JulianSzychowski">Ustawa ta ma charakter przejściowy i obowiązuje do 31 grudnia 1926 r., gdyż wychodzi się z tego założenia, że do tego czasu dzięki tej ustawie braki zostaną wypełnione.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JulianSzychowski">W imieniu Komisji Prawniczej Senatu proszę o przyjęcie tego projektu bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JakubBojko">Do głosu nikt się nie zapisał. Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem tego projektu bez zmian, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JakubBojko">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie kosztów sądowych i opłat w górnośląskiej części okręgu sądu apelacyjnego w Katowicach (odbitka nr. 124). Jako sprawozdawca głos ma s. Szychowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JulianSzychowski">Tego samego dnia 3 kwietnia b. r. uchwalił Sejm projekt ustawy o kosztach sądowych i opłatach w górnośląskiej części okręgu sądu apelacyjnego w Katowicach. Projekt tej ustawy ma na celu uchylenie rozbieżności, które panują w tej dziedzinie ustawodawstwa w górnośląskiej części okręgu sądu apelacyjnego w Katowicach, w porównaniu do okręgu pomorskiego i poznańskiego. W okręgu górnośląskim obowiązywały dotychczas w tej dziedzinie wszystkie ustawy rzeszy niemieckiej, podczas, gdy część ich w Poznańskiem i na Pomorzu, które rychlej aniżeli Górny Śląsk weszły w skład Rzeczypospolitej Polskiej, ustawą z dnia 21 stycznia 1921 r. zostały zniesione.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JulianSzychowski">Art. 1 tego projektu wylicza szereg ustaw niemieckich, które zostają uchylone. Dotyczy to niemieckich ustaw o opłatach adwokatów i komorników sądowych, ustaw o kosztach sądowych, o opłatach świadków i znawców i pruskich ustaw o opłatach notarialnych, adwokackich, komornikach sądowych oraz kosztów sądowych.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JulianSzychowski">Art. 2 przywraca uchylone powyższemi ustawami i rozporządzeniami pierwotne brzmienie ustaw, w tymże artykule zmienionych i rozciąga w art. 3 na okręg górnośląski polskie ustawy z dn. 21 stycznia 1921 r. w przedmiocie zmiany ustawy o opłatach świadków i znawców i ustawę z dn. 4 marca 1920 r. w przedmiocie kosztów sądowych i opłat. Równocześnie ma projekt tej ustawy na celu podwyższenie na Górnym Śląsku opłat stosownie do zmienionych warunków walutowych, oraz jako takie zrównanie ich z opłatami obowiązującemi w okręgach sądu apelacyjnego toruńskiego i poznańskiego. Niestety projekt tej ustawy jest wadliwy i opóźniony w tej dziedzinie ustawodawczej. Jak z art. 6 wynika stawki opłat opiewają w markach polskich, podczas, gdy wszystkie nowe ustawy ustanawiają stawki te w zł. p. względnie przerachowują je na zł. p. Dlatego opłaty te są bardzo niskie, niestosownie do zmiany warunków walutowych. Uwydatnia się to mianowicie w art. 4 projektu, według którego mają być pobierane np. za wpisy do rejestru handlowego opłaty, i to za wciągnięcie firmy handlowej pojedynczej do rejestru handlowego w miarę zaliczenia przedsiębiorstwa w myśl ustawy o podatku przemysłowym z 24 czerwca 1891 r. i to I klasy podatku przemysłowego 6 milionów, II klasy 3 miliony i t. d. Według par. 72, ustawy pruskiej o kosztach sądowych z 25.7. 1910 wynoszą opłaty te przy przedsiębiorstwach I klasy 150 mk., II 75 marek niemieckich i t. d. Przeliczając te przedwojenne marki niemieckie według parytetu złota, powinny opłaty te za rejestracje wynosić przy powyższych przedsiębiorstwach I klasy około 300 milionów marek, a nie 6 milionów, jak projektuje ta ustawa, przy przedsiębiorstwach II klasy około 150 milionów marek. Komisja Prawnicza senacka zastanawiała się nad tem, czy wogóle projekt ten przyjąć i czy nie należy go odrzucić. Wreszcie zgodziła się na przyjęcie go, by sprawy nie przedłużać i by zrównać opłaty te z opłatami obowiązującemi w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i w Toruniu. Komisja Prawnicza jednak upoważnia mnie do przedłożenia Wysokiemu Senatowi rezolucji następującej treści: „Senat wzywa Rząd, ażeby natychmiast po wprowadzeniu waluty złotowej wniósł do Sejmu projekt ustawy jednolitej o kosztach sądowych i opłatach dla całego obszaru Państwa, ustalającej stawki opłat w złotych”. W imieniu senackiej Komisji Prawniczej proszę o przyjęcie tego projektu ustawy oraz tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JakubBojko">Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Proszę Senatorów, którzy są za tą ustawą, aby wstali. Większość — ustawa przyjęta. Tytuł: Ustawa w przedmiocie kosztów sądowych i opłat w górnośląskiej części okręgu sądu apelacyjnego w Katowicach — przyjęty. Przystępujemy teraz do głosowania rezolucji, tylko co odczytanej. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JakubBojko">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy o władzach górniczych (odbitka nr. 122). Głos ma sprawozdawca s. Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanJakubKowalczyk">Wysoki Senacie! Ustawa o władzach górniczych jest tylko cząstką naszego ustawodawstwa o górnictwie wogóle.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanJakubKowalczyk">Ponieważ mamy w naszem Państwie, aż trzy różne ustawy zależnie od tego, do którego b. zaboru Państwo nasze należało, więc powstała też różna nomenklatura i właśnie ustawa obecna ma za zadanie wyprowadzić jednolitą nomenklaturę. To jest główny cel ustawy. Razem z tą nomenklaturą połączone są w art. 2 poszczególne instancje, gdyż tych instancji ta nomenklatura dotyczy. Komisja Administracyjna poleciła mi, żebym prosił Wysoką Izbę, by głosowała za przyjęciem tej ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JanJakubKowalczyk">Równocześnie w związku z okręgami i także z naszem ustawodawstwem ogólnem, dotyczącem górnictwa, Komisja powzięła dwie rezolucje, które pozwolę sobie odczytać, prosząc również o ich przyjęcie. Rezolucja pierwsza brzmi: „Senat wzywa Rząd, aby przy podziale okręgów, o ile możności nie łamał istniejących granic politycznych jednostek administracyjnych”. Pierwsza więc rezolucja dotyczy właśnie okręgów górniczych, a także podziału politycznego naszego kraju na odpowiednie okręgi.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JanJakubKowalczyk">Druga rezolucja dotyczy ustawodawstwa ogólnego górniczego i brzmi, jak następuje: „Senat wzywa Rząd do przedłożenia jednolitej na całe Państwo ustawy górniczej w najkrótszym czasie”.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JanJakubKowalczyk">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie zarówno ustawy, jak i tych dwóch rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JakubBojko">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Proszę Senatorów, którzy są za tą ustawą, żeby wstali. Stoi większość — ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JakubBojko">Przystępujemy do rezolucji. Rezolucja pierwsza: „Senat wzywa Rząd, żeby przy podziale okręgów, o ile możności nie łamał istniejących granic politycznych jednostek administracyjnych”.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JakubBojko">Druga rezolucja: „Senat wzywa Rząd do przedłożenia jednolitej na całe Państwo ustawy górniczej w najkrótszym czasie”.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JakubBojko">Proszę Senatorów, którzy są za temi rezolucjami, żeby wstali. Stoi większość — rezolucje zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JakubBojko">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Prawniczej o projekcie ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (odbitka nr. 119). Jako sprawozdawca głos ma s. Popowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! Ustawa o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, uchwalona przez Sejm 19 marca r. b. przesłana została w dniu 1 kwietnia. P. Marszałkowi Senatu, który przydzielił ją niezwłocznie Komisji Gospodarstwa Społecznego. Na posiedzeniu w dniu 2 kwietnia Komisja poleciła referat jej mnie. Niepodobna było jednak odrazu zastanowić się nad treścią tej nader ważnej ustawy, zawierającej 43 artykuły i obejmującej 9 stronic druku roneo.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszPopowski">Uznając pilność ustawy polecono referentowi omówienie jej wspólnie z s. Misiołkiem przy udziale przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej. Dn. 3 kwietnia prywatnie sporządzony odpis znalazł się w naszem posiadaniu, a dn. 4 i 5 był przez nas szczegółowo omawiany.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszPopowski">Odbitka roneo nr. 119 projektu ustawy została rozesłana członkom Komisji Gospodarstwa Społecznego 5 kwietnia i 8 kwietnia rano odbyła Komisja rozprawę ogólną nad tą ustawą. W międzyczasie P. Marszałek Senatu uważał za wskazane przesłać tę ustawę także do Komisji Prawniczej. Tegoż dnia na wspólnem posiedzeniu obu komisji ustalano, że na razie będą one rozpatrywały projekt ustawy, każda w swem łonie i dopiero po załatwieniu jej zbiorą się dla wspólnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#TadeuszPopowski">Komisja Gospodarstwa Społecznego odbyła 9 kwietnia jedno posiedzenie, 10 — dwa posiedzenia i dzisiaj jedno i załatwiła zaledwie 7 artykułów, coprawda najważniejszych. Okazała się konieczność wprowadzenia poważnych zmian, celem możliwego przystosowania tej ustawy do życia i obecnych warunków.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#TadeuszPopowski">Ustawa ta, będąca rozwinięciem naszej Konstytucji, a mianowicie art. 102, który głosi, że „każdy obywatel ma prawo do opieki Państwa nad jego pracą, a w razie jej braku do ubezpieczenia społecznego, które ustali osobna ustawa”, przedłożona została Sejmowi dnia 3 kwietnia r.z. (druk nr. 404) i w pierwotnem brzmieniu zawierała tylko 17 artykułów. Sejmowa Komisja Ochrony Pracy po licznych naradach wprowadziła do projektu rządowego liczne bardzo, zasadnicze zmiany i 26 lipca r. z. złożyła ją Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#TadeuszPopowski">Ten projekt (druk nr. 691) zawierał już 32 artykuły. Sejm ustawy tej jednak nie załatwił, lecz odesłał ją ponownie do, Komisji Ochrony Pracy, która 27 lutego r. b. wniosła do Sejmu nowy projekt ustawy (druk nr. 1024) zawierający 40 artykułów.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#TadeuszPopowski">Sejm, jak już zaznaczyłem, uchwalił tę ustawę dnia 19 marca r. b. z dość poważnemi zmianami i przekazał ją Senatowi. W ostatecznej swej redakcji zawiera ona 43 artykuły.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#TadeuszPopowski">Jeżeli pierwotny projekt rządowy, zastosowany do możliwości życiowych, nie był idealny, gdyż nie uwzględniał wszystkich pracujących obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, to w każdym razie stanowił on dobrze przemyślany i bardzo poważny krok zbliżający nas do tego ideału. Niepodobna powiedzieć tego o ustawie uchwalonej przez Sejm; zatacza ona, jak narazie, zbyt szerokie koła, w dobie sanacji Skarbu, nie liczy się z bardzo znacznemi ciężarami, jakie za sobą pociąga, a ponadto wprowadza zasadę nieustosunkowania obowiązków i praw poszczególnych grup, składających się na tworzenie funduszu zabezpieczeniowego na wypadek bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#TadeuszPopowski">Komisja Gospodarstwa Społecznego w zupełnem zrozumieniu doniosłości ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, uczyniła wszystko, aby przyspieszyć jej załatwienie. Niemożność jednak dla braku czasu rozpatrzenia i uzgodnienia naszych uwag z Komisją Prawniczą przed świętami Wielkiej Nocy, zmuszają nas prosić Wysoki Senat o konieczną zwłokę, wobec czego Komisja Gospodarstwa Społecznego wnosi:</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senat uchwalić raczy w myśl art. 50 Regulaminu Obrad Senatu zapowiedzieć Sejmowi zmiany do projektu ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia, uchwalonego przez Sejm 19 marca 1924 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JakubBojko">Nie słyszę sprzeciwu co do tego wniosku. — Uważam, że Wysoki Senat zgadza się na zwłokę.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JakubBojko">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie uwłaszczenia b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w woj. wschodnich (odbitka nr. 116). W zastępstwie sprawozdawcy głos ma s. Bielawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BolesławBielawski">W zastępstwie nieobecnego sprawozdawcy wnoszę, ażeby i co do tego punktu zarówno, jak co do ustawy poprzedniej Wysoki Senat zechciał zapowiedzieć Sejmowi zmiany.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#BolesławBielawski">Ustawa w przedmiocie uwłaszczenia b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w woj. wschodnich opracowywana przez szereg miesięcy przez Sejm, wkraczająca bardzo głęboko w stosunki gospodarcze i prawne województw kresowych, wymaga bardzo ostrożnego i skrupulatnego potraktowania. Otóż w celu gruntownego zapoznania się z tą ustawą i ewentualnie wprowadzenia zmian do niej została ta ustawa przekazana Komisji Gospodarstwa Społecznego i Komisji Prawniczej, które łącznie wyłoniły wspólną podkomisję. Ta podkomisja właśnie jest w toku pracy i prace te mogą być ukończone dopiero za parę tygodni. Chodzi o zmianę szeregu przepisów, zawartych w tej ustawie, a zwłaszcza o zmianę i przeredagowanie art. 18, który jest bardzo trudny do szczęśliwego sformułowania i ujęcia, albowiem zachodzi tu sprzeczność nie tylko między interesami teraźniejszych właścicieli większych obszarów ziemskich, obciążonych przez czynsze i dzierżawy, a prawami dzierżawców, lecz i z prawami osób trzecich, których kapitały były umieszczone na hipotece na obszarach, podlegających wywłaszczeniu. Otóż trudności, związane z przeredagowaniem tego artykułu i potrzeba przeredagowania jeszcze paru artykułów, mających duże znaczenie, wymagają dłuższej pracy obu komisji i dlatego ustawa ta na dzisiejsze posiedzenie Senatu nie mogła być jeszcze przygotowana. Z tych powodów mam zaszczyt wnieść w imieniu obu komisji, ażeby Senat zechciał zapowiedzieć Sejmowi zmianę do tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JakubBojko">Nie słyszę sprzeciwu, uważam, że Panowie się na to zgadzają.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JakubBojko">Przystępujemy do punktu 8: Interpelacja p. Kalinowskiego i tow. w sprawie niezałatwienia formalności, związanych z udziałem Polski w Międzynarodowej Unii Geodezyjnej i Geofizycznej (odbitka nr. 126). Głos ma s. Kalinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławKalinowski">Wysoki Senacie! Interpelacja moja, która znajduje się w odbitce nr 126, dotyczy niezałatwienia formalności, związanych z przystąpieniem Polski do Międzynarodowej Unii Geodezyjnej i Geofizycznej. Chodzi o to, że ustawą z dnia 29 kwietnia 1919 r. Ministerstwo Robót Publicznych jest upoważnione do prowadzenia wszelkich prac pomiarowych w kraju. Prace te mają znaczenie nie tylko dla nas, bo się wiążą z zagadnieniami gospodarczemi i obronnemi kraju, lecz są to prace, pozostające w ścisłym związku z pracami międzynarodowemi. Właśnie w myśl tego Ministerstwo Robót Publicznych wydelegowało w r. 1922 na kongres międzynarodowy Unii w Rzymie swego delegata i tam Polska zgłosiła pewną bardzo poważną propozycję co do przeprowadzenia pomiaru południka, przechodzącego przez Polskę, tak, że część tej pracy w związku z tą propozycją przypadłaby Polsce. Otóż jakkolwiek Polska wystąpiła z tą propozycją, a więc inicjatywa była w ręku Polski, jednakże nie tylko wtedy, ale do dnia dzisiejszego Polska formalnie nie jest członkiem Unii Międzynarodowej Geodezyjnej i Geofizycznej. Z tego wynika taka rzecz, że Czechosłowacja już do tych prac przystępuje i inicjatywę, że tak powiem, bierze w swoje ręce.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławKalinowski">Następnie na tym samym Zjeździe była mowa o tem, żeby przeprowadzić pewne pomiary dookoła morza Bałtyckiego. Otóż w tej sprawie finlandczycy uprzedzili innych i w czerwcu r. b. ma się odbyć zjazd w Helsingforsie, poświęcony tej sprawie. W chwili, kiedy pisałem tę interpelację, a było to w grudniu, jeszcze mieliśmy pół roku czasu do załatwienia tych formalności przed zjazdem w Helsingforsie, dziś pozostają nam tylko dwa miesiące. Sprawa jest niezałatwiona. Chodzi o to, aby Rząd załatwił te formalności i przystąpił oficjalnie do Unii.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#StanisławKalinowski">W odpowiedzi na interpelację otrzymaliśmy odpowiedź od p. Ministra Robót Publicznych, ze na podstawie uchwały Rady Ministrów z dnia 12 maja 1921 r. Akademia Umiejętności w Krakowie, jako oficjalna reprezentantka nauki polskiej, w imieniu Państwa Polskiego przystąpiła do nowoutworzonej międzynarodowej organizacji naukowej „Conseil International de Recherches” z siedzibą w Brukseli, tudzież do istniejących przy „Conseil” Unii Astronomicznej, Matematycznej i Chemicznej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#StanisławKalinowski">Przystąpienie do Unii Geodezyjnej i Geofizycznej musiano odłożyć z powodów czysto finansowych, ze względu na bardzo wysoką jednostkę opłaty w tej Unii. Obecnie, po przeprowadzeniu korespondencji z sekretariatem Unii, uzyskaniu zniżki opłaty, uzyskaniu porozumienia z Ministerstwem Skarbu i poczynienia pewnych oszczędności budżetowych, pozwalających na uiszczenie opłaty, zwróciło się Ministerstwo Robót Publicznych do Akademii Umiejętności w Krakowie z żądaniem zgłoszenia Polski jako członka Unii geodezyjno-geofizycznej.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#StanisławKalinowski">Odnośnie do punktu drugiego interpelacji, to jest organizacji zamierzonych pomiarów w kraju, wyjaśnia p. Minister Robót Publicznych, że ze względu na kredyty, będące do dyspozycji, Ministerstwo będzie zmuszone w roku bieżącym ograniczyć się do pomiaru bazy koło Warszawy i prac nad wywiadami dla celu triangulacji pierwszego rzędu.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#StanisławKalinowski">Oczywiście trzeba tu wyrazić ubolewanie, że nie jesteśmy w stanie prowadzić tych ważnych bardzo pomiarów, jednakże jeżeli chodzi o to wyjaśnienie, wydawało mi się ono niezadowalającem z powodu, że o ile chodzi o udział w Unii geodezyjno-geofizycznej, to właśnie Akademia Umiejętności tam nic zrobić nie może, bo środków do tego Akademia nie posiada, tylko Rząd, w szczególności ten organ rządu, który posiada możność prowadzenia takich pomiarów, t. j. Ministerstwo Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#StanisławKalinowski">We Francji Akademia jest członkiem Konseil de Recherches, ale rząd francuski jest członkiem Unii geodezyjno - geofizycznej, we Włoszech Akademia Umiejętności jest członkiem Konseil de Recherches, a rząd jest członkiem Unii geodezyjno-geofizycznej. Tak samo w Anglii, proszę Panów, Rojal Society jest członkiem Konseil International de Recherches, a rząd angielski w imieniu państwa przystąpił do tej Unii. Jednakże w Polsce co innego jest udział w Konseil de Recherches, a co innego udział w Unii geodezyjno-geofizycznej. Oto, jak wspomniałem, delegat Ministerstwa Rolnictwa w 1922 loku był na Zjeździe w Rzymie, a później z tego powodu ten sam delegat utrzymywał korespondencję z sekretariatem Unii Geodezyjnej. Z listu tego sekretarza, który mam w ręku, wynika, ze Akademia Umiejętności nie tylko w tej sprawie żadnej inicjatywy nie podjęła, ale na zwracanie się sekretariatu Unii listy te pozostawiła bez odpowiedzi, czyli już trzy lata upłynęło od tego czasu i Akademia Umiejętności w tej sprawie nic nie zrobiła.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#StanisławKalinowski">Wobec tego zwróciliśmy się do p. Ministra z prośbą o wyjaśnienie, zwracając uwagę na te niewystarczające dane, które zostały w liście przytoczone. P. Minister wyjaśnił, że tu zaszła pewna pomyłka wskutek formułowania tej odpowiedzi. Jednak na prośbę moją dania Senatowi pewnych wyjaśnień uzupełniających, przysłano list, w którym jednak niema mowy o omyłce, natomiast jest tam pewne uzasadnienie, dlaczego Ministerstwo nie uważa za możliwe już dziś odebrać tego Akademii Umiejętności — mianowicie, jest przytoczone, że przeprowadzania takich badań nie uznało Ministerstwo za właściwe, ponieważ w każdym kraju, należącym do Unii, musi być utworzona Rada Naukowa, do której z natury rzeczy przedewszystkiem wejść musi Akademia Umiejętności, 2) cele Unii są czysto naukowe i Polska bez współdziałania Akademii nie byłaby w stanie brać w nich udziału, 3) Ministerstwo nie ma powodu odsuwania od tego Akademii, która, jak wynika z cytowanego poprzednio pisma prof. Natansona, zaniechała przystąpienia do Unii tylko z powodu braku funduszów.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#StanisławKalinowski">Otóż podkreślam raz jeszcze, że nie chodzi tu o tę stronę naukową, lecz o praktyczną robotę pomiarową, tę, do której jednakowoż Akademia bynajmniej nie przystąpi, co najwyżej może przeprowadzać korespondencję, a Rząd będzie musiał w końcu tego się podjąć.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#StanisławKalinowski">Chcąc jeszcze bardziej w tej sprawie się zorientować, zwróciłem się w drodze pół prywatnej do wydziału mierniczego, chcąc uzyskać tam informacje, dlaczego tak dziwnie drogą via Akademia tę sprawę się załatwia. I tu otrzymałem wyjaśnienie zgoła zdumiewające:</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#StanisławKalinowski">„W odpowiedzi na list Pana Senatora w sprawie załatwienia przystąpienia Polski do Międzynarodowej Unii Geodezyjnej i Geofizycznej, mam zaszczyt zawiadomić, iż załatwienie Wydziału Miernictwa, jako fachowego, proponowało wystąpienie na Radę Ministrów o upoważnienie Ministra Robót Publicznych do przystąpienia w imieniu Rządu Polskiego”. Czyli okazuje się, że Ministerstwo Robót Publicznych, wydział fachowy, ten, który jedynie jest powołany do decydowania w tej sprawie, był zdania, że właśnie Rząd powinien tę sprawę załatwić. Ktoś jednak inny decydował tę sprawę i teraz sprawa rozbija się o to. W grudniu pisałem tę interpelację, a więc 4 miesiące już upłynęły i do tej chwili sprawa nie została jeszcze załatwiona. Powtarzam, za 2 miesiące odbędzie się zjazd w Helsingforsie, gdzie będą rozstrzygane spraw ważne dla Polski, praktyczne a nie teoretyczne.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#StanisławKalinowski">Chciałbym prosić p. Ministra Robót Publicznych o wyjaśnienie w tej sprawie i uspokojenie nas, że przed przyjściem do skutku tego zjazdu w Helsingforsie formalności te będą załatwione i że Polska będzie członkiem Międzynarodowej Unii Geodezyjno-Geofizycznej!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JakubBojko">Głos ma p. kierownik Ministerstwa Robót Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KierownikMinisterstwaRobótPublicznychRybczyński">W uzupełnieniu odpowiedzi na interpelację s.Kalinowskiego mam zaszczyt wyjaśnić: ponieważ uchwałą Rady Ministrów z 1921 r. Akademia Umiejętności została upoważnioną do przystąpienia imieniem Polski do „Conseil de Recherches” i równocześnie przystąpiła także do unii poszczególnych, z wyjątkiem Unii geodezyjno-geofizycznej, która wymaga większych funduszów, wydało się Ministerstwu, że występować obecnie na Radę Ministrów z wnioskiem, żeby do tej specjalnej Unii należał Rząd poza Akademią, nie było racjonalnem, wobec tego, że do wszystkich unii, związanych pośrednio z „Conseil de Recherches”, już Akademia Umiejętności, jako taka, akces Polski zgłosiła i zależy od tego porozumienia się z Akademią Umiejętności, ażeby sprawę przystąpienia do Unii geodezyjno - geofizycznej załatwiano w porozumieniu z Rządem, względnie z jego organami. W tym kierunku otrzymaliśmy przed kilku dnia mi odpowiedź z Akademii Umiejętności jako pośredniczki co do przystąpienia w najbliższym czasie do tej Unii, tak, że obecnie nie zachodzą żadne przeszkody, ażeby Polska w tej Unii była już przed terminem najbliższego zjazdu reprezentowana.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(S. Kalinowski: Ale chodzi o to, żeby była przyjęta przed zjazdem)</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#KierownikMinisterstwaRobótPublicznychRybczyński">Naturalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JakubBojko">Nikt nie postawił wniosku o otwarcie rozprawy, przystępujemy zatem do dalszego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo — Budżetowej o projekcie ustawy o upoważnieniu Rządu do zabezpieczenia i użycia pożyczki, zaciągniętej u rządu republiki francuskiej (druk sejm, nr. 1159).</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JakubBojko">Jako sprawozdawca ma głos s. Adelman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AleksanderAdelman">Wysoki Senacie! Rząd francuski na podstawie uchwały ciał prawodawczych udzielił Polsce pożyczki na inwestycje w wysokości 400 miljonów franków, z tego 90% w materiałach a 10% w gotówce. Warunkiem jednak udzielenia tej pożyczki było, że ta pożyczka będzie zabezpieczona na majątku państwowym. Rząd Polski wniósł do Sejmu projekt ustawy, która ma zabezpieczyć tę pożyczkę na majątku państwowym, wyłączając monopol tytoniowy, cła i koleje państwowe, Sejm jednak zmienił ten projekt rządowy i wyłączył także państwową fabrykę olejów mineralnych w Drohobyczu. Na Komisji ta sprawa była rozważana i nie chcąc zmieniać usta wy sejmowej, Komisja prosi tylko Rząd, żeby także wyłączona była fabryka w Chorzowie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AleksanderAdelman">Pozwalam sobie w imieniu Komisji prosić Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JakubBojko">Głosu nikt nie żąda. Przystępujemy do głosowania. Proszę Senatorów, którzy są za tą ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JakubBojko">Przystępujemy do 10 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w przedmiocie ratyfikacji traktatu pokoju między mocarstwami sprzymierzonemi i stowarzyszonemi a Austrią, podpisanego w St. Germain en Laje dnia 10 września 1919 r. (druk sejm, nr 494). Jako sprawozdawca ma głos s. Koskowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BolesławKoskowski">Wysoki Senacie! Traktat w Saint Germain, na którego ratyfikację Sejm przystał przed paru tygodniami, traktat, którego dotyczy ustawa ratyfikacyjna, o której przyjęcie dziś w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt zapraszać, jest owocem wielkiej daty 27 października 1918 r., daty upadku starej monarchii habsburgskiej.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#BolesławKoskowski">Znikło stare państwo austro-węgierskie, nie tylko wskutek działań wojennych, ale także i wskutek sił odśrodkowych, które w potężnej mierze nagromadziły się tam w ciągu długich dziesiątków lat. Ten fakt, że nie tylko wojna przyśpieszyła proces likwidacji państwa austriacko-węgierskiego, lecz, że także siły odśrodkowe wpłynęły na przyśpieszenie i logiczne zakończenie nieuniknionego procesu, jest punktem wyjścia materialnych postanowień traktatu w Saint Germain. Wyraziło się to przedewszystkiem w tem, że mocarstwa sprzymierzone i stowarzyszone, które podyktowały warunki pokoju, uznały, że Austrią niemiecka jest obok Niemiec głównym winowajcą wielkiej katastrofy dziejowej, która się rozpoczęła w sierpniu 1914 r. Konsekwencje z tego wynikły materialnie potężne, albowiem musiał się ustalić wniosek, że za wojnę nie mogą ponieść odpowiedzialności te państwa cesyjne, które objęły terytoria, uwolnione po rozkładzie, po likwidacji państwa austro-węgierskiego.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#BolesławKoskowski">Jeżeli zechcemy zanalizować bliżej rzeczowe właściwości traktatu w St. Germain, to zdaje mi się, że należałoby podzielić rozważania na dwie części: najpierw z punktu widzenia politycznego, a później z punktu widzenia ekonomiczno-finansowego.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#BolesławKoskowski">Z punktu widzenia politycznego najwięcej uderza nas fakt, że traktat w St. Germain został wzorowany na normach Traktatu Wersalskiego. Nie jest to tylko czysto materialny, czysto rzeczowy rys traktatu. Tkwi w tem także moment natury szerszej moralno-politycznej, moment na tury ideowo-konstrukcyjnej. Widać, że państwa alianckie, które przeprowadziły zwycięsko wojnę, które zarysowały plan przebudowy powojennej Europy, że te państwa posiadały ideę wspólną, wyraziła się też ona w podobieństwie całego szeregu postanowień traktatu wersalskiego i traktatu w St. Germain. Nie mówię już o postanowieniach takich, jak zawartych w statucie o Lidze Narodów, jak dotyczących warunków pracy; są bowiem i inne wspólne postanowienia, np. mówiące o wolności tranzytu, o równości w traktowaniu interesów gospodarczych mocarstw sprzymierzonych i t. d. Jest wreszcie artykuł, ustanawiający wspólną odpowiedzialność monarchii austriacko-węgierskiej, względnie Austrii niemieckiej i Niemiec za pewną część skutków wojny, mianowicie za straty wojenne.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#BolesławKoskowski">To są cechy charakterystyczne, które są wspólne tym dwóm traktatom i które nadają piętno ogólne całemu temu planowi przebudowy powojennej. Powiedziałbym, że państwa, które układały warunki tego pokoju, kierowane były ideą pewnej symetrii i pewną chęcią nadania jednolitej cechy całej tej pracy rekonstrukcyjnej powojennej.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#BolesławKoskowski">Co się tyczy ściśle cech politycznych traktatu, to pragnąłbym jeszcze zwrócić uwagę na postanowienie następujące: zarówno art. 173 traktatu w St. Germain, jak art. 231 Traktatu Wersalskiego ustanawiają, jak już nadmieniłem, odpowiedzialność Austrii i odpowiedzialność Niemiec za wojnę. Z tego, jak nadmieniłem, płyną ważne skutki materialne dla państw cesyjnych. Następnie interesujące jest podobieństwo art. 78 traktatu w St. Germain i art. 80 Traktatu Wersalskiego, które oba ustanawiają i poręczają niepodległość Austrii.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#BolesławKoskowski">W tym sensie, jak Panie i Panowie zapewne sobie przypominają, nastąpiła nawet interwencja specjalna, mianowicie w dobie, kiedy to konstytucja weimarska przewidziała możność powiększenia ilości deputowanych Zgromadzenia Narodowego w Weimarze, względnie przyszłego ciała reprezentacyjnego w Niemczech przez deputowanych nowych terytoriów. Państwa Ententy zrozumiały intencję tego artykułu i niezwłocznie zareagowały na to oświadczenie, że ten artykuł nie posiada żadnej wartości, nie może nikogo obowiązywać i odwołały się do art. 78 traktatu w St. Germain i art. 80 Traktatu Wersalskiego. Tak więc, oba te traktaty są połączone pod tym względem wspólną ideą, że poręczają, zabezpieczają i zastrzegają niepodzielność Austrii. Sens polityczny tego zastrzeżenia jest oczywiście zrozumiały: nie powiększać potęgi tego mocarstwa, które spowodowało wielką wojnę, nie wytwarzać sytuacji nieznośnej, jakaby się mogła wytworzyć wskutek przyłączenia Austrii do Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#BolesławKoskowski">Co się tyczy samej Austrii niemieckiej, to traktat traktuje ją na podobieństwo Niemiec w tym sensie, że wyciąga konsekwencję z faktu wywołania wojny przez Austrię, a więc wskutek tego następuje cały szereg przepisów, dotyczących przedewszystkiem rozbrojenia.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#BolesławKoskowski">Austrią niemiecka w specjalnych artykułach ma zastrzeżoną armię 30-tysięczną ochotniczą, t. zn., że wzbroniono jej wprowadzać powszechną służbę wojskową. Pod tym względem zastrzeżenia idą jeszcze dalej, przewidują bardzo poważne utrudnienia w dziedzinie fabrykacji broni i amunicji, następnie zniesienie awjacji wojennej, zabronienie wyrabiania tanków, gazów trujących i t. d. i wreszcie, należy dodać, że co się tyczy nawigacji i marynarki wojennej, to traktat zaleca wydanie wszystkich statków wojennych austriackich i pozostawienie tylko 3 szalup na Dunaju. Pod tym względem przeto tendencje traktatu w Saint Germain są mutatis mutandis odbiciem tendencji Traktatu Wersalskiego. Dalej traktat w części terytorialno-politycznej określa granice Austrii z państwami sąsiedniemi i ustanawia granice z Szwajcarią, księstwem Lichtenstein, Jugosławją, Węgrami, Niemcami i Czechosłowacją.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#BolesławKoskowski">Art. 91 powinien zwrócić naszą specjalną uwagę. Perepetie tej sprawy są naszej opinii publicznej znane. Wiadomo, z jakich powodów dotychczas parlament polski nie ratyfikował traktatu w St. Germain. Art. 91 stanowi, że Austrią rezygnuje ze swoich praw co do terytoriów niewymienionych w niniejszym traktacie i zgadza się na takie przeznaczenie tych terytoriów, jakie wielkie mocarstwa zdecydują we właściwym czasie. Artykuł w ten sposób sformułowany, w uzasadnieniu dziś omawianej ustawy, które otrzymaliśmy od Rządu, znalazł charakterystykę następującą: „Przyczyna, dla której Polska nie mogła dotychczas ratyfikować traktatu, było brzmienie art. 91, nieczyniące zadość narodowym naszym dążeniom i zdające się stawiać w wątpliwość posiadanie przez Polskę odwiecznie polskich terytoriów”. Jest to oczywiście język dyplomatyczny, który w opinii publicznej mógł, miał prawo i był wyrażany daleko silniej. Art. 91 w najwyższym stopniu niefortunny, zdradzający zakłopotanie, zdradzający może brak decyzji, wynikły z zupełnej nieznajomości lokalnych stosunków, uniemożliwił oczywiście zajęcie przez Polskę stanowiska życzliwego wobec całego traktatu. Następne akty ze strony mocarstw sprzymierzonych poprawiły sytuację, dając interpretację już właściwszą tym pobudkom, które dyktowały, ten artykuł. Wreszcie przyszedł akt z 15 marca r. z., który, uznając granice Polski, czyli poprostu uświęcając fakt dokonany, uczynił zadość naszym niewzruszonym prawom historycznym, politycznym, ekonomicznym i kulturalnym.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#BolesławKoskowski">Przystępując do charakterystyki traktatu z punktu widzenia klauzul ekonomicznych i finansowych, przypomnieć muszę to, co już powiedziałem poprzednio, że traktat ten uważa Austrię obok Niemiec za to mocarstwo, które wywołało wielką wojnę europejską. Stąd konsekwencje materialne bezpośrednie. Najważniejsza z nich, najbardziej zasadnicza, że państwa cesyjne, państwa, które bądź powstały na terytorium dawnej monarchii habsburgskiej bądź wcieliły części b. monarchii do swego obszaru państwowego, nie są odpowiedzialne za długi wojenne, ani za straty wojenne, spowodowane wbrew ich woli. Jest to zasadnicze postanowienie, które zostało przeprowadzone w całej rozciągłości. Natomiast, na ogół biorąc traktat saint-germański nie mógł w ten sposób traktować Austrii niemieckiej, jak Traktat Wersalski traktował Niemcy. Miało się tu do czynienia przecież z czynnikiem materialnie nieskończenie mniej odpowiedzialnym. Rzeczą było zupełnie prostą i oczywistą, że tego, co Niemcy mogą i powinny były zapłacić za wywołanie wojny, na Austrię włożyć nie było podobna. Stąd wynika szereg ulg, udzielonych Austrii. Już sama konstrukcja tego organu, który ma przeprowadzać postanowienia ekonomiczne i finansowe, była zgóry do pewnego stopnia życzliwsza dla Austrii.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#BolesławKoskowski">Komisja Odszkodowań, która jest w ostatniej instancji decydującą we wszystkich śpiewach spłaty długów i odszkodowań Niemiec, znalazła, jeśli idzie o Austrię, dogodniejszą dla niej budowę. Postanowienia wersalskie zostały tu złagodzone. W Traktacie Wersalskim jest przewidziany udział wielkich mocarstw po jednym delegacie i udział delegata Belgii i Serbii. Jakkolwiek Polska tak wybitne miejsce zajmuje w Traktacie Wersalskim, jednak delegata Polski w Komisji Odszkodowań Traktat Wersalski niw przewidywał. Natomiast w drugim traktacie nastąpiła korzystna modyfikacja: zamiast delegata serbskiego przewidziany jest delegat jednego z pięciu mocarstw, które są zainteresowane w traktacie St. Germaińskim bezpośrednio; więc kolejno następuje z dobrowolnej umowy co rok jeden z delegatów; w ten sposób raz na 5 lat Polska ma zapewniony udział i głos w Komisji Odszkodowań, zawsze tylko wtedy, o ile chodzi o wykonanie traktatu w St. Germain.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#BolesławKoskowski">Druga modyfikacja jest równie cenna i praktycznie ważna. Istnieje bowiem subkomisja odszkodowań z siedzibą w Wiedniu, jako organ doradczy, niejako organ pierwszej instancji, powołany do rozważania spraw, dotyczących rozrachunków między Austrią, wielkiemi mocarstwami a państwami cesyjnemi. Są w niej przedstawiciele wielkich mocarstw w liczbie po dwóch od każdego mocarstwa, a od mniejszych mocarstw po jednym delegacie. Stąd delegat Polski jest lam stały i nawet, jeżeli się nie mylę, w ostatnich czasach delegat Polski był w niej wiceprzewodniczącym. Ta wiedeńska Komisja Odszkodowań została obmyślona w tym celu, aby badać stosunki na miejscu, dawać pewne złagodzenia w warunkach, opierać wnioski na dobrej znajomości stosunków miejscowych. Rozumie się, że przy dopilnowaniu sprawy pośrednio korzyści stąd mogą spaść i na Polskę; przedewszystkiem jest już bezpośredni udział Polski. Jest to tedy w porównaniu z Traktatem Wersalskim modyfikacja korzystna.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#BolesławKoskowski">Teraz zachodzi pytanie, jakie spadną ciężary z tytułu traktatu w St. Germain na Polskę'? Powiedziałem już, że takiego obciążenia Austrii niemieckiej, jakie stało się udziałem Niemiec, i nie można było oczekiwać pod żadnym warunkiem. Oczywistą jest rzeczą, że Austria niemiecka, zredukowana terytorialnie do minimum, nie mogłaby znieść żadną miarą ciężaru całości tych strat, które spowodowała monarchia habsburgska. Pod tym względem przeto modyfikacje odrazu wprowadzono bardzo znaczne, np. za pożyczki wojenne, będące w posiadaniu obywateli terytorium, odstąpionego państwom nowym, Austria nie odpowiada. Nie odpowiada także za emerytury, nie odpowiada za straty wojenne, oczywiście na swoich terytoriach dokonane.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#BolesławKoskowski">Niestety, ulgi dla Austrii stanowiły prawie automatycznie o obciążeniu materialnem państw cesyjnych.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#BolesławKoskowski">Z tego też tytułu spadł na Polskę szereg ciężarów.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#BolesławKoskowski">Jest przewidziana w traktacie likwidacja domen. Wszystkie państwa cesyjne obowiązane będą płacić Komisji Odszkodowań należności, wynikające z likwidacji przymusowej dóbr, należących do państwa, do rodziny cesarskiej i do korony. Z tego tytułu przypadnie na Polskę pewna suma, która oczywiście nie przekroczy wartości tych dóbr, prawdopodobnie będzie jeszcze o wiele niższą od tej wartości, ale która jednak będzie dość poważna. Następnie trzeba będzie zapłacić za koleje. Tutaj ciężar nasz, zdaje się, wyniesie największą sumę, bo obliczenia w tym względzie stosunkowo dość ścisłe, mówią o 900 milionach koron.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#BolesławKoskowski">Dalej traktat nałożył na nas i inne ciężary, od których nie dało się żadnemi argumentami rzeczowemi, żadną dialektyką obronić i uwolnić. A więc trzeba płacić długi przedwojenne. Długi wojenne, wobec tego, że traktat stanął na tem stanowisku, że Austria niemiecka odpowiedzialna jest za wojnę, nie mogą spaść na barki państw cesyjnych. Natomiast długi przedwojenne, które tego charakteru nie miały, które częściowo szły ewentualnie na dobro tych państw, odstąpionych przez Austrię, te długi trzeba było wziąć także na siebie. Według jakiej skali, według jakiej logiki będą one spłacane? Tu traktat jest nie dość precyzyjny. Przewiduje obliczenie możności płatniczej każdego z państw, które mają część tego długu przedwojennego przejąć, według podatków za rok 1911, 1912 i 1913, lecz Komisji Odszkodowań zastrzeżono tu sporą swobodę ruchu, może ona nawet wprowadzić modyfikację, gdyby się okazało, że ostateczna suma wypadła zbyt nisko.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#BolesławKoskowski">Otrzymaliśmy jednocześnie z tym traktatem szereg innych drobnych protokółów i deklaracji, które są tu zupełnie obojętne, a które dotyczą bądź wydania przestępców wojennych, bądź stosunków włoskich, bądź ustanawiają formalności protokólarne. Jest jednak wśród tych dokumentów dodatkowych jeden ważki materialnie: traktat, który Polska podpisała jednocześnie z traktatem w St. Germain, a który jest zwany popularnie liberacyjnym. Jego rodowód mieści się w następujących motywach, które państwa alianckie, dyktując warunki pokoju, wysunęły. Skoro nie mogło być mowy o tem, żeby Polska płaciła za wojnę, skoro nie mogło być mowy o tem, żeby takie pozycje, jak długi wojenne, obciążały państwa cesyjne, to jednak w pojmowaniu państw alianckich i nie było wątpliwości, że pewna część kosztów prowadzenia wojny, która odbiła się w tak dobroczynny sposób na interesach państw nowych, będzie pokryta przez te państwa. Stąd powstał t. zw. Traktat Liberacyjny, traktat, który oznacza udział w kosztach za wyzwolenie nowych państw. Traktat ten przewiduje ryczałtową sumę, ogólną dla wszystkich państw, określoną na 1% miliarda franków złotych. Zaznaczam, że Czechosłowacja w każdym razie nie będzie mogła zapłacić więcej, niż połowę tego, czyli 750 milionów franków. Na Polskę z tego tytułu ma podobno, według rzeczoznawców, wypaść 200 do 250 milionów franków.</u>
          <u xml:id="u-29.20" who="#BolesławKoskowski">Tutaj należy stwierdzić, że w całokształcie, postanowień traktatowych przeprowadzono bardzo ważną, bardzo praktyczną, materialnie bardzo cenną zasadę, mianowicie zasadę kompensaty. Inaczej mówiąc, że Polska poza jednym długiem, mianowicie przedwojennym, nie jest obowiązana za nic płacić gotówką. Jeżeli będzie stwierdzony nasz obowiązek spłacenia takiej sumy za koleje, czy za domeny, czy za przedsiębiorstwa państwowe, czy za saliny, to żadne z państw cesyjnych nie będzie obowiązane do płacenia tej sumy gotówką, ona będzie zapisana tylko na konto ogólnego rozrachunku. Ponieważ dla Austrii traktat przewiduje szereg spłat na rzecz Polski, a z drugiej strony Polska ma także płacić, przeto wytwarza się rachunek wspólny i dopiero saldo tego rachunku może nas obowiązywać. W każdym razie w tej chwili nie jesteśmy zmuszeni do żadnych zobowiązań w gotówce. To jest zasada, która dla państwa młodego, nie rozporządzającego gotówką i obciążonego wielkiemi trudnościami finansowemi, nie będzie pozbawiona znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-29.21" who="#BolesławKoskowski">Jeszcze zatrzymam się przy Traktacie Liberacyjnym i zaznaczę, że w ostatnich czasach zanosi się na to, że suma w nim przewidziana zdaje się ulegnie redukcji. Mianowicie według informacji, które posiadamy, zresztą dość luźnych i ogólnikowych, Czechosłowacja, Rumunia i Jugosławja rozpoczęły pertraktacje co do obniżenia i to wybitnego obniżenia tego podatku liberacyjnego. Nie wiem, o ile te informacje prasowe są ścisłe w szczegółach. Wogóle ich oparcie się na faktach nie ulega wątpliwości. A mają one i dla Polski znaczenie; sądzono bowiem, że automatycznie, jeśli nie na drodze samodzielnej akcji dyplomatycznej, pewne zniżenie ogólne tego podatku liberacyjnego będzie obowiązywało i wobec Polski. Można tedy przewidywać, że ta suma długu liberacyjnego, obliczana na 200 do 250 milionów fr., byłaby wygórowana i to zdaje mi się wybitnie wygórowana. Teraz Czechosłowacja prowadzi jeszcze pertraktacje co do zniżenia opłaty za domeny państwowe. Podobno pretensje pod tym względem Czechosłowacji idą bardzo daleko, ma chodzić o redukcję, wynoszącą aż 75%. A punktem wyjścia tych starań są precedensy. Były bowiem dwa precedensy, tyczące się Bułgarii i Węgier. Węgry otrzymały bardzo poważne ulgi co do spłat, do których zobowiązały się w traktacie w Trianon. Tak samo i Bułgaria, Bułgar ja drogą dyplomatyczną jeszcze za rządu Stambulijskiego doszła do tego, że 2% miliarda fr. zł., do których zobowiązał ją traktat w Neuilly, zredukowano jej do 550 milionów.</u>
          <u xml:id="u-29.22" who="#BolesławKoskowski">Jeżeli niepokoję Szanownych Państwa temi szczegółami i zwracam im uwagę na te cyfry, to dlatego, że one, zdaje mi się, mogą mieć bardzo silne, bezpośrednie echo w naszych stosunkach. Jeżeli tak jest, jak fakty wskazują, że Komisja Odszkodowań okazuje bardzo poważne zrozumienie trudności nowych państw, to niema żadnego powodu mniemać, że Polska może znaleźć się w innem położeniu. Mam wrażenie, że może znaleźlibyśmy argumenty jeszcze silniej przemawiające na rzecz obniżenia ewentualnych ciężarów, które mamy ponosić. Ale te ciężary same są do pewnego stopnia wątpliwe, przynajmniej, jeżeli chodzi o rachunek papierowy, ponieważ traktat w St. Germain przewiduje ze strony Austrii bardzo poważne odszkodowania na rzecz Polski. Mianowicie dotyczą one pozycji najważniejszej, strat wojennych, powstałych za okupacji austriackiej, to jest w części b. Kongresówki, i następnie w b. zaborze austriackim od momentu, kiedy można ustalić, że ta część Polski była w stanie wojny z państwami centralnemi, a ustalenie tego momentu zależy od Komisji Odszkodowań. Zdaje mi się, że momentem wyjścia powinno być utworzenie armii polskiej i uznanie Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu. Kto zna stosunki w kraju, kto widział zniszczenie wojenne i widział, jak ta część Polski była długoletnim teatrem wojny, ten zrozumie, że te niepospolite straty wojenne i rozrachunek przedstawiony z tego tytułu tylko, a nie jest to jedyny nasz tytuł do likwidacji, do spłat Austrii, przedstawiałby się bardzo imponująco. Zdaniem rzeczoznawców, którzy zresztą opierają się na materiałach niedostatecznie jeszcze zebranych — zbieranie tego materiału jeszcze się odbywa — rozrachunek pretensji wzajemnych przedstawiałby się w ten sposób, że saldo wypaśćby mogło koło zera. Może to jest optymizm, ale takie istnieje przekonanie, tak, że obawy, żeby traktat w Saint Germain mógł być identyfikowany z nałożeniem na Polskę jakichś niepospolitych ciężarów finansowych, wydają się nie dosyć uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-29.23" who="#BolesławKoskowski">Traktat zawiera jeszcze szereg specjalnych postanowień, dotyczących zwrotu archiwów, pamiątek historycznych, rejestrów, dokumentów rozmaitych, dotyczących katastru gruntowego, dotyczących instytucji sądowych, administracyjnych i t. d. i t. d. Tutaj jednak procedura przewidziana jest dosyć luźna, mianowicie wszystko jest pozostawione umowom, specjalnym. Pod tym względem narazie tylko bezpośrednie rokowania mogą być skuteczne. Jak wiadomo, Polska już uzyskała z tego tytułu niektóre dokumenty kartograficzne, co do katastralnych, rozpoczęły się pertraktacje, a teraz, zdaje mi się, że delegat Polski bawi w Wiedniu specjalnie w tym celu, aby zbadać niektóre pamiątki historyczne i niektóre archiwa, ściśle związane z historią Galicji. Co się zaś tyczy konwencji, to Polska zawarła już ich sporo, to w r. 1922, to w r. ubiegłym zawarto około 8 konwencji w Rzymie i w Wiedniu, jednak zdaje się, że nie dały one jeszcze rezultatów realnych, głównie zapewne z tego powodu, że właściwie nie istniała formalna możność regulowania spraw między państwami, które nie miały bądź co bądź stosunków wzajemnych, całkiem legalnych. W tej chwili wiele spraw jest w toku i oczekuje legalnego, że tak powiem, gruntu, ażeby móc przystąpić do szybszej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-29.24" who="#BolesławKoskowski">Taka jest w bardzo ogólnych zarysach treść traktatu w Saint Germain i takie jego konsekwencje materialne.</u>
          <u xml:id="u-29.25" who="#BolesławKoskowski">Wysoki Senacie! Pragnąłbym te rzeczowe uwagi zakończyć jeszcze pewnemi wnioskami, wypływającemi, jak sądzę, z badania traktatu w Saint Germain. Wydaje mi się, że, jak powiedziałem na wstępie, te siły odśrodkowe, które współdziałały w likwidacji państwa austro-węgierskiego, nie zakończyły jeszcze swojej roli. Może to wydać się paradoksem, ale ci, którzy najwięcej nagromadzili energii w kierunku rozkładu monarchii, opartej na zaborach, opartej na t. zw. równowadze europejskiej, która była równowagą interesów imperialistycznych, że likwidatorzy tego państwa mają przed sobą jeszcze międzynarodową pracę konstrukcyjną Świat wyobraża sobie, ze likwidacja państwa austro-węgierskiego jest identyczna z bałkanizacją Europy. Frazes ten jest dzisiaj na po rządku dziennym, niestety, nawet w państwach alianckich, to jest w państwach, które przyłożyły rękę do nowego porządku rzeczy. Tego rodzaju argumenty słyszymy, jeżeli nie coraz częściej, to z niesłabnącą energią od 3, czy 4 lat. Nie odpowiada to ani prawdzie, ani dynamice stosunków historyczno - politycznych, która, jestem przekonany, w bardzo krótkim przeciągu czasu stanie się zrozumiałą wszystkim. Jednakże to się samo nie zrobi. Dla czynnej polityki polskiej zdaje się, jest wybitne pole do konstrukcyjnego szukania tych węzłów solidarności przynajmniej na gruncie gospodarczej odbudowy, jeżeli nie Europy Środkowej, bo to byłby cel może zbyt pretensjonalny, to w każdym razie tego porządku, tego systematu ekonomicznego, który przecież przed wojną istniał i odpowiadał pewnym potrzebom europejskim. Zdaje mi się, że to jest także jednym z motywów, żeby zalecić przyjęcie ustawy o ratyfikacji traktatu w St. Germain razem z Traktatem Liberacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Hasbach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ErwinHasbach">Wysoki Senacie! Ratyfikacja traktatu w St. Germain daje nam sposobność zabrania głosu w sprawie traktatów, zawartych przez Państwo. Szczere wykonanie jest jedną z głównych podstaw wszystkich traktatów zawieranych między osobami prywatnemi i między państwami na terenie międzynarodowym. Szkodliwe jest przeto i niedopuszczalne, aby osoba, stojąca na stanowisku Marszałka naszego Senatu, składała publiczne oświadczenie, że zawarte układy, w tym wypadku traktat o mniejszościach narodowych, należy wymówić, gdyż nakłada on na Polskę, jako kontrahentkę tego traktatu, nieznośne ciężary.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ErwinHasbach">Pozwolę sobie przypomnieć Panom mowę przedstawiciela mniejszości polskiej w r. 1918, dnia 21 stycznia w pruskim parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Bojko).</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#ErwinHasbach">Mówca mówił: „Stwierdzam, że Jeżeli ktokolwiek obronę mniejszości narodowych uważa za konieczną, ale uznaje ją za sprawę wewnętrznej polityki Państwa, ten okłamuje siebie albo drugich”. Mówcą tym był nikt inny, jak dzisiejszy nasz Marszałek Senatu, p. Trąmpczyński, który jest za tem, aby wypowiedzieć traktat o mniejszościach narodowych, zawarty między Polską a mocarstwami sprzymierzonemi, a będący ważną częścią składową naszej Konstytucji. Takie oświadczenie podkopać musi zaufanie całego świata do Państwa Polskiego i musi wywrzeć wpływ szkodliwy na rokowania, toczące się w Radzie Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#ErwinHasbach">Proszę Panów, w jeszcze większej mierze szkodliwym dla godności naszego Państwa musi być fakt, jeżeli zapewnienia dane przez naszego oficjalnego przedstawiciela przy Radzie Ligi Narodów w imieniu Rządu, nie zostały przez Rząd dotrzymane. Na posiedzeniu Ligi Narodów w dniu 14 marca p. Koźmiński złożył następujące oświadczenie: „Polska uważa za swój moralny obowiązek, iż pod żadnym względem nie będzie prejudykowała interesów tych osób, których los zawisły jest od wyników dochodzeń”. Pomimo tego oświadczenia p. Koźmińskiego otrzymujemy w ostatnich dniach wiadomości z całego kraju, że wojewodowie i urząd likwidacyjny starają się o to, ażeby osobom, których obywatelstwo nie jest wyjaśnione, odmówić tej przynależności państwowej, likwidować ich własność, lub osadzać na ich majątkach przymusowych administratorów. Otóż od 20 osadników, kilkunastu obywateli Ziemskich, między innymi od pp. Korbera, Whllenberga, Magnusa, Długosa, Kirvhhofa i hr. Schwetina, otrzymaliśmy pismo, w którem wszyscy ci panowie proszą o naszą interwencję. P. Minister Spraw Zagranicznych na posiedzeniu Komisji i w Sejmie oświadczył, że taka deklaracja polskiego Rządu w Radzie Ligi Narodów jemu nie jest znana. Czy to jest możliwe, proszę Panów, żeby o takiej deklaracji, złożonej w imieniu i Rządu Polskiego, Minister Spraw Zagranicznych nie był poinformowany, zwłaszcza, że musiałby dbać o to, żeby zapewnienia natychmiast zostały wprowadzone w życie. My jednak jesteśmy za tem, żeby wszystkie traktaty i układy, które podpisujemy, były wykonywane, i będziemy głosować za ratyfikacją tego traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JakubBojko">Głos do osobistej wzmianki ma Pan Marszałek Trąmpczyński.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Panów! Pan s. Hasbach nie przygotował mnie na ten atak, ale to mi nie przeszkadza w kilku słowach, o ile osobista wzmianka to dopuszcza, wyjaśnić moje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Nasamprzód p. s. Hasbach musi mi wybaczyć, ze nawet dzierżąc wysoki urząd w Senacie w pierwszych słowach, które tu wypowiedziałem, oświadczyłem, ze nie zrzekam się swoich praw obywatelskich, t. j. objawiania mego zdania w każdej sprawie, naturalnie poza obrębem wykonywania władzy Marszałka Senatu. I pod tym względem ma p. s. Hasbach rację, ze słowa, które on cytował, ja rzeczywiście wypowiedziałem w sejmie pruskim w r. 1913. Tak. Obok Rennera, Ausiriaka, ja pierwszy w Europie postawiłem tezę, ze prawa mniejszości narodowych muszą być zastrzeżone w sposób międzynarodowy i tego zdania dziś jestem. Ale na jakich zasadach? Otóż, chętniebym przystał za Polskę na to, aby mniejszości narodowe były w Polsce w sposób międzynarodowy bronione, gdyby to się stało ogólną zasadą światową. Ale dziś Polska ma stanowić wyjątek; wprawdzie Liga Narodów ma prawo mieszać się do kwestii traktowania naszych obywateli niemieckiej narodowości, lecz my nie mamy prawa bronić członków polskiej narodowości w Niemczech.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Powodem mojego wystąpienia był także fakt drugi, t. j. decyzja trybunału haskiego, co do treści traktatu o mniejszościach, jaki Polska zawarła. Tam trybunał haski takiej niesłychanej interpretacji użył wobec nas...</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(Głos: Haniebnej!)</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Ja nawet lego nie twierdzę. Trybunał haski ze swojego stanowiska był sprawiedliwy. Ale otworzy! nam oczy na to, ze jeżeli z traktatu można to wyczytać, co wyczytał Trybunał haski, to w takim razie Polska, jak każdy inny naród, który się szanuje, takiego traktatu do chować nic może.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Na szczęście w traktacie o mniejszościach narodowych w art. 12 jest powiedziane, że Polska może postawić wniosek do Rady Ligi Narodów, ażeby Liga Narodów zmieniła jego przepisy. Jak wiadomo Panom traktat o mniejszościach był na kolanie pisany — słyszałom, że tekst był zaprezentowany naszym zastępcom na pół godziny przed podpisaniem.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Przewidując potrzebę zmian zastępcy wielkich mocarstw w art. 12 zastrzegli, że Polska ma prawo zwrócić się do Rady Ligi Narodów o zmianę traktatu. Niestety, dotychczas Rząd się do tego nie zabrał, chociaż jest tajemnicą publiczną i ogólnem przekonaniem społeczeństwa, że musimy żądać zmian. Z Rządem pod tym względem się nie komunikowałem. Twierdzę jednak, że wszyscy prawnicy polscy mają moralny obowiązek podjąć się tej pracy, aby przygotować sprawę pod względem prawniczym. Argumentem najlepszym wobec Rady Ligi Narodów będzie to, jeżeli wykażemy, że jeżeli staniemy na stanowisku formalnem, to ten traktat nas wogóle nie obowiązuje. Nie twierdzę, iż wypowiedzenie traktatu będzie konieczne, ja twierdzę, że wcale do tego nie przyjdzie, bo nie odpowiadałoby to naszemu interesowi państwowemu. Przecież ostatecznie 9/10 z treści traktatu o mniejszościach jest włączone już do naszej Konstytucji. Wcale nie mamy zamiaru naszych mniejszości poszkodować; idę nawet dalej, twierdząc, że pobratymcom naszym na wschodzie więcej dać winniśmy, niż traktat o mniejszościach im zapewnił.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Więc artykuł, jaki w gazecie umieściłem w formie wywiadu, miał ten cel praktyczny, aby wywołać na ten temat dyskusję prawniczą i aby wobec Rady Ligi Narodów wygrać wszystkie atuty, jakie Polska może tam wygrać w kwestii zmiany traktatu. Działałem przytem nie jako marszałek, ale jako prawnik i obywatel, działałem według mego przekonania i tylko w interesie kraju.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JakubBojko">Głosu nikt nie żąda, przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: prosimy o imienne głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JakubBojko">Jest wniosek o imienne głosowanie w sprawie przyjęcia traktatu. Proszę o poparcie tego wniosku. Poparcie jest dostateczne. Będziemy głosować za pomocą kartek. Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy o ratyfikacji traktatu, aby oddali kartki z napisem „tak”, inni z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#JakubBojko">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem Komisji głosowało senatorów 44, przeciw—15. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#komentarz">(Spis nazwisk łam 60).</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#JakubBojko">Przystępujemy do 11 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o przywróceniu mocy obowiązującej ustawy z dn. 22.III.1923 r. o zasiłkach dla rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe (druk sejm. nr. 1117). Jako sprawozdawca głos ma s. Nowodworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławNowodworski">W ustawie, która przyszła w tej chwili na porządek dzienny, chodzi o przedłużenie na rok bieżący do 31 grudnia 1924 r. mocy obowiązującej ustawy, którą w roku zeszłym w dniu 22 marca uchwalił Senat na czas do 31 grudnia 1923 r. Wszystkie wady, błędy i braki, które posiadała tamta ustawa, i o których, jako ówczesny referent, miałem zaszczyt wówczas mówić przed Senatem, musiały ustąpić przed tą sytuacją przymusową, w jakiej wówczas znalazł się Senat. Rezerwiści już zostali powołani, rodziny, będące na ich utrzymaniu, zostały bez środków do życia, a nie było podstawy prawnej, któraby dawała możność przyjścia im z pomocą.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#StanisławNowodworski">Ten stan przymusowy, niestety, powtórzył się i w tym roku, z tą różnicą, że gdy w zeszłym roku w stanie przymusowym znalazł się Sejm i Senat, które projekt ustawy musiały w ciągu 5 dni przez obie Izby przeprowadzić i uchwalić, w tym roku w stanie przymusowym był również i obecny Minister Spraw Wewnętrznych, który po objęciu urzędowania znalazł się w tej sytuacji, że odrazu musiał myśleć o wypłacaniu zasiłków powołanym rezerwistom, nie mając na to żadnych kredytów i nie mając do tego żadnego uprawnienia ustawowego. To też rozumiem, że nie miał innego wyjścia, jak zgłosić do Sejmu projekt o przedłużeniu mocy obowiązującej ustawy zeszłorocznej. Ten projekt, który przyjął Sejm, a ja o jego przyjęcie będę w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej prosił i Senat z tem samem zastrzeżeniem, jakie było zgłoszone w roku zeszłym, że ustawa ta nie może obowiązywać dłużej jak do 31 grudnia 1924 r.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#StanisławNowodworski">Na usprawiedliwienie Rządu muszę zaznaczyć, że przyszłe ułożenie stosunków prawnych, co do zasiłków dla rodzin rezerwistów, ściśle się wiąże z ustawą o powszechnym obowiązku służby wojskowej, która, jak wiemy, dziś dopiero była na plenum Senatu i zmiany wprowadzone przez Senat muszą jeszcze zostać rozpatrzone przez Sejm. Zrozumiałą jest rzeczą, że ostatecznej ustawy, regulującej te stosunki, nie może Rząd zaproponować, póki tamta ustawa o powszechnej służbie wojskowej nie będzie w ostatecznej formie wprowadzona w życie. Jednak wskutek pośpiechu w załatwianiu tej sprawy wynikło pewna anomalia, a mianowicie w owej ustawie z 22 marca 1923 r., której moc obowiązująca ma być jeszcze utrzymana na rok bieżący, był art. 17 o brzmieniu następującem: „Wydatki, związane z wykonaniem niniejszej ustawy, obciążające Skarb Państwa, pokrywa się z pożyczki państwowej, zaciągniętej w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej”. Druku marek na potrzeby Państwa i powiększenia długu Skarbu Państwa w P. K. K. P. zaprzestaliśmy. budżet mamy, według twierdzenia Ministerstwa Skarbu, zrównoważony, a wiec i wydatki na ten cel mogą być pokryte z normalnych wpływów budżetowych i Rząd nie powinien korzystać z tego uprawnienia przewidzianego w art. 17.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#StanisławNowodworski">Ale projekt ustawy w brzmieniu sejmowem takie upoważnienie jednakże Rządowi daje. Wobec tego Komisja Skarbowo-Budżetowa, stawiając wniosek o przyjęcie projektu ustawy bez zmiany ze względu na pilność sprawy, uzależniła to jednakże od złożonego przez Ministerstwo Skarbu kategorycznego oświadczenia, że z tego upoważnienia, zawartego w art. 17, korzystać nie będzie; a jednocześnie ze względu na zbliżającą się już obecnie możność ostatecznego uregulowania sprawy zgłaszam w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#StanisławNowodworski">„Senat wzywa Rząd, by niezwłocznie po uchwaleniu przez ciała ustawodawcze ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej złożył Sejmowi projekt ustawy, regulującej na stałe sprawę zasiłku dla rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się więcej nie zgłosił. Stawiam pod głosowanie wniosek Komisji, ażeby ustawę przyjąć bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Większość — ustawa przyjęta bez zmiany. Teraz będziemy głosowali nad rezolucją, którą Panowie przed chwilą słyszeli. Proszę Senatorów, który są za rezolucją, którą Komisja zgłosiła, aby wstali. I tu stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do 12 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o opłacie od kart do gry na rzecz Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Adelman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderAdelman">Wysoki Senacie! Towarzystwo Czerwonego Krzyża spełnia wielkie zadanie, bo ma przygotować całą sanitarną część dla armii. Otóż wydatki tego Towarzystwa teraz są dosyć wielkie, tak, że na biuro samo potrzeba 9 miliardów, zapomogi wynoszą 6 miliardów, to znaczy razem miesięcznie—15 miliardów. Na ten cel ma składki i dochody z rozmaitych przedsiębiorstw, a utrzymuje szpital przy ul. Smolnej, sanatorium w Zakopanem, Dom Wdów, szkołę pielęgniarek i składy. Oprócz tego oddziały Czerwonego Krzyża działają również w tym samym kierunku i tak np. Czerwony Krzyż wielkopolski utrzymuje ochronę, zakład w Puszczykowie i zakład ociemniałych żołnierzy. Ponieważ środki nie wystarczają na utrzymanie Towarzystwa Czerwonego Krzyża, dlatego zarząd Towarzystwa przyszedł do Rządu z projektem, ażeby otrzymać monopol na sprzedaż kart do gry. Ze względów technicznych sprawa się nie dała załatwić, dlatego Sejm wprawdzie ten projekt utrzymał, lecz zmienił go w tym kierunku, ażeby Towarzystwu Czerwonego Krzyża dozwolić na pobieranie 20% dopłaty do podatku od gry. Cała opłata miesięcznie przynosi około 30.000 złp., zatem 20% wyniesie 6.000. Co prawda to jeszcze nie wystarczy na potrzeby Czerwonego Krzyża i dlatego Sejm zgłosił rezolucję w tym kierunku, że Czerwony Krzyż przez agitację starać się powinien o pomnożenie ilości członków, a tem samem resztę swych funduszów uzupełnić w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AleksanderAdelman">Proszę w imieniu Komisji o przyjęcie tej ustawy w myśl brzmienia sejmowego.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AleksanderAdelman">Głos ma s. Zdanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JuliuszZdanowski">Wysoka Izbo! P. sprawozdawca Komisji wspomniał o dużych potrzebach, które ma instytucja Czerwonego Krzyża, i motywował, dlaczego Sejm pewne świadczenia na rzecz tej instytucji uchwalił. Jeżeli się jednak bliżej przypatrzymy i działalności Towarzystwa Czerwonego Krzyża i szczupłości jego budżetu, i zważymy, że wbrew temu, co się w innych państwach spotyka, w naszem Państwie ta instytucja jest niezmiernie słabo dotowana, to przyjść musimy do przekonania, że subwencja, którą ta ustawa instytucji ma udzielić, jest niezmiernie mała. Po skalkulowaniu, jakby się mniej więcej rezultaty tego 20% podatku przedstawiły, okazuje się, że wynosiłoby to około 40.000 zł. rocznie. 40.000 zł. jest to dla instytucji, cały kraj obejmującej i mającej tak poważne zadania, sumą rzeczywiście zupełnie znikomą.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JuliuszZdanowski">Panowie uwzględnią, że dziś żyjemy jeszcze w czasach, kiedy na barki dobrowolnej ofiarności publicznej mało można wkładać, że wogóle w Polsce sfery, rozumiejące potrzebę tej publicznej dobroczynności, nie są tak bardzo szerokie, a te, które ją rozumieją, w czasach wojennych i powojennych były w zbyt trudnem położeniu, żeby móc świadczyć dobrowolnie i składki dawać. Wskutek tego pomoc w charakterze pewnych świadczeń państwa jest tutaj potrzebna. W tym wypadku nie chodzi o świadczenia z kasy skarbowej, ale o pośrednie świadczenia przez opodatkowanie kart do gry. Karty do gry są przedmiotem par excellence zbytkownym i nałożenie na nie jeszcze pewnego podatku nie będzie przeciążeniem. a może instytucji dostarczyć funduszów potrzebnych na jej rozwój i pracę. Dlatego stawiam poprawkę o podniesienie uchwalonej przez Sejm 20% stawki do 50%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma Wiceminister Skarbu Klamer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiceministerSkarbuKlarner">W imieniu Ministerstwa Skarbu poprawkę s. Zdanowskiego całkowicie popieram.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda, stawiam pod głosowanie poprawkę s. Zdanowskiego o podniesienie sumy 20% na 50%.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Na mocy poprzedniego głosowania mogę bez osobnego głosowania przypuszczać, że ustawa z tą poprawką została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 13: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku nagłym s. Jachowicza i tow. w sprawie przyjścia z doraźną pomocą ludności rolniczej dotkniętej powodzią (odbitka nr. 120).</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. ks. Bolt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#FeliksBolt">Wysoki Senacie! Komisja rozpatrywała nagły wniosek dotyczący nieszczęścia, które spotkało wielu mieszkańców Rzeczypospolitej, mieszkających nad brzegami rzek. Przy rozpatrywaniu tego wniosku Komisja miała sposobność przekonać się, że katastrofa, która zwaliła się na Polskę rzeczywiście jest bardzo wielka. Szkód jeszcze dotychczas nie ustalono, atoli z tego co się prowizorycznie tylko zbadało, stwierdzić można, że klęska ta jest wprost niesłychana, straszna.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#FeliksBolt">W samem województwie warszawskiem np. skonstatowano narazie takie szkody: w pow. sochaczewskim zalanych zostało 54 wsi, w płockim—12 wsi, w gostyńskim—48 wsi, w warszawskim—46 wsi, w pułtuskim—15 wsi, w nieszawskim—5 wsi. Ogólna przestrzeń zalana wodą wynosiła w pow. sochaczewskim około 160 klm. kw., w pow. płockim około 40 klm. kw. w pow. gostyńskim około 14.215 morgów, w pow. warszawskim około 20.000 morgów, w pow. pułtuskim około 1.500 morgów, w pow. nieszawskim około 28 km.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#FeliksBolt">Ziemi ornej, która została zalana, skonstatowano w pow. sochaczewskim około 80 km, w pow. płockim około 25 km., w pow. gostyńskim około 6.500 morgów, w pow. warszawskim około 10.000 morgów, w pow. pułtuskim 876 morgów, w pow. nieszawskim 3.300 morgów.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#FeliksBolt">Ponieważ powódź występowała częstokroć zupełnie nagle, nawet w nocy, mieszkańcy nie byli na to przygotowani i dlatego w różnych okolicach mieszkańcy wsi stracili prawie cały swój dobytek. Przedewszyskiem dobytek martwy poszedł na marne, ale i żywego inwentarza dużo przepadło, bądź to uszło z wodą, bądź się utopiło, albo też zostało w budynkach i tam się uszkodziło.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#FeliksBolt">Budynków, o ile narazie skonstatować można, nie przepadło wiele. W województwie warszawskiem co do pow. sochaczewskiego liczba jeszcze nie stwierdzona, natomiast w płockim powiecie stwierdzono zniszczonych budynków 30, w gostyńskim — 13 budynków, w warszawskim — 110, a w nieszawskim — 32 budynki. Inwentarza żywego zwłaszcza trzody, cokolwiek też owiec, przepadła w sochaczewskim powiecie, liczba dość duża, choć nie stwierdzona, w pułtuskim powiecie 3 sztuki, w gostyńskim 27 sztuk, w warszawskim powiecie 110.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#FeliksBolt">To są cyfry podane i stwierdzone tylko dla województwa warszawskiego. W innych województwach, czy to w Małopolsce, czy w Kongresówce, czy nawet w woj. poznańskiem i Pomorskiem szkody są także bardzo poważne.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#FeliksBolt">Wniosek idzie w tym kierunku, ażeby Rząd przyszedł z doraźną pomocą powodzianom. Komisja, rozpatrując ten wniosek, doszła do tego poglądu, że właściwie Rząd jest skrępowany ustawą i może przyjść z pomocą tylko w ramach skarbowo-ustawowych. Do dyspozycji ma Rząd na takie wypadki nieszczęśliwe w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej zaledwie 15.000 zł. Rząd dotychczas wydał z tego 16 miliardów marek i to na żądanie różnych panów wojewodów. Mianowicie na żądanie wojewody warszawskiego wyasygnowano z Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej 7 miliardów 500 milionów marek. Oprócz tego przyszła zaraz pomoc z innej strony, a mianowicie wpłynęły poważne składki w wysokości 25.000 lir. z Komitetu Pożyczki Włosko-Polskiej. Z tej pożyczki wyasygnowano dla p. wojewody warszawskiego 30.000 lir., dla urzędu wojewódzkiego w Stanisławowie wyasygnowano ze Skarbu 1 miliard 500 milionów, a z Włoskiego Komitetu 10.000 lir. Dalej dla urzędu wojewódzkiego w Kielcach wyasygnowano miliarda z budżetu opieki społecznej i 5.000 lir. z Komitetu Włoskiego. Urzędowi województwa w Lublinie wyasygnowano 1 miliard z budżetu Ministerstwa Opieki Społecznej i 5.000 lir. z Włoskiego Komitetu. W woj. krakowskiem wyasygnowano 1 miliarda z budżetu Min. Opieki i 5.000 lir. z Komitetu Włoskiego. W woj. lwowskiem — 1 miliard i 5.000 lir. z Komitetu Włoskiego. Do Torunia wysłano p. wojewodzie 5.000 lir., do Tarnopola wysłano 1 miliard z budżetu Ministerstwa Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#FeliksBolt">Przedstawiciel Ministerstwa Skarbu oświadczył, że Ministerstwo Skarbu nie jest w możności asygnowania więcej jak 15.000 złotych na subwencjonowanie powodzian. Komisja zwróciła przytem uwagę na to, że akcja prywatna powinna się tu bardzo skutecznie objawić. I z przyjemnością stwierdzam też, że akcja taka jest już bardzo rozwinięta. Przedewszystkiem Komitet Ratunkowy w Warszawie zdołał w bardzo krótkim czasie zebrać na powodzian, nie tylko w woj. warszawskiem, ale wogóle, około 75–100 miliardów. Wiem, że komitety prywatne utworzyły się wszędzie tak w Poznaniu, jak i na Pomorzu, tak w Kongresówce, jak i w Małopolsce. Najwięcej spodziewać się można właśnie po tej akcji ratunkowej prywatnej.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#FeliksBolt">Komisja jest zdania, że będąc skrępowana budżetem, nie będzie mogła dać wydatnej pomoc powodzianom, jakby tego Komisja i Rząd sobie życzyły i jakby się tego społeczeństwo mogło spodziewać. Jednogłośnie powzięto jednakowoż uchwałę, że zaleca się i wzywa się Rząd do wydatnego poparcia powodzian w ten sposób, aby udzielić im duże kredyty, aby świadczyć im pewne ulgi, może dostarczając po cenach ulgowych drzewa na odbudowę zniszczonych budynków i przez odroczenie pewnych podatków. Zwłaszcza co do ostatniego punktu wyrażam mocną nadzieję, że Rząd będzie uwzględniał ciężkie położenie tych nieszczęśliwych ludzi i albo częściowo im może skreśli podatki, których i tak płacić nie będą mogli, albo na dłuższą metę im to odroczy.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#FeliksBolt">W imieniu Komisji mam zaszczyt prosić Wysoki Senat, ażeby przychylił się do nagłego wniosku p. s. Jachowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Jachowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JózefJachowicz">Wysoki Senacie! Stawiając ten wniosek, nie miałem na myśli stawiania go tylko jako wniosku lokalnego, ale jako obejmującego cały teren Rzeczypospolitej Polskiej objęty tą katastrofą.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JózefJachowicz">Proszę Panów, aby dokładnie opisać ten stan, trzebaby tam pojechać, trzebaby zbadać. Stan katastrofy jest straszny, to co tutaj referent przedstawił, jest tylko częściowe. Jeżeli się pojedzie w te okolice, to się musi zobaczyć, że prawie wszystkie grunty, które były obsiane, są zupełnie zniszczone, najurodzajniejsze grunty są zamulone do wysokości metra, a nawet do dwóch metrów, wskutek czego stały się nieurodzajnemu. Tak samo sady, ogrodzenia, zostały zupełnie poniszczone, i dlatego można powiedzieć, że katastrofa jest straszna.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JózefJachowicz">Z tego, co przedstawił referent i przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa, widzimy jeszcze, że w kilku miejscowościach, nawet domy zostały rozwalone i zniszczone. Cały dobytek, można powiedzieć, został zniszczony, a mianowicie, ponieważ ta katastrofa nastąpiła nagle, wszystkie kartofle, które były jedynem wyżywieniem małorolnych, zostały wodą zalane, a tak samo nasza dla bydła, która znajdowała się w stogach. Dlatego koniecznem jest przyjście z pomocą.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JózefJachowicz">Jeżeli postawiłem ten wniosek, nie postawiłem życzeń tak wygórowanych, żeby Rząd ich spełnić nie mógł. Postawiłem go tylko dlatego, że u nas w Małopolsce obowiązuje austriacka ustawa podatkowa, która w razie katastrofy zwalnia od podatku gruntowego. Dlatego we wniosku swoim proszę, żeby Rząd przyszedł dotkniętym powodzianom z doraźną pomocą, lecz nie tak. jak nam to przedstawił przedstawiciel Ministerstwa Skarbu, mówiąc, że do dyspozycji dla rolnictwa dotkniętego kieską jest tylko 5 000 franków i nic więcej dać nie myśli. Jaka to będzie pomoc, jaka to będzie zapomoga! Jeżeli województwo lwowskie na zapomogę dla ludności rolniczej, dotkniętej kieska powodzi, dostało tylko półtora miliarda i 5.000 lir, jakaż to jest pomoc? To chyba dla jednej gminy nie wystarczy, a cóż dopiero dla całego województwa. W jednym powiecie łańcuckim zostało 16 gmin dotkniętych powodzią. Ta zapomoga jest zupełnie śmieszna Gdyby Rząd nie dał innej zapomogi, jak tylko tyle, to lepiej niech nie daje żadnej zapomogi. Na samopomoc rolnictwa, jak to zaznaczył p. referent, także wiele liczyć nie można, a to z tego powodu, że rolnictwo zostało w tym roku dotknięte katastrofalną klęską, mianowicie — jak to potwierdzi p. Minister Rolnictwa — wszystkie zasiewy oziminy, a szczególnie żyto wybujało, wypszało i zostało zupełnie zniszczone tak, że wszyscy rolnicy muszą siać ponownie.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest)</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#JózefJachowicz">Więc jeżeli jeszcze raz muszą obsiewać, te wszystkie grunty, które już raz były obsiane, to wskutek tego nie będą mogli przyjść z pomocą tamtym, bo sami zostali klęską dotknięci.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#JózefJachowicz">Dlatego pozwolę sobie postawić dodatek do rezolucji Komisji, a mianowicie: „aby Rząd wykonał ustawę w sprawach podatkowych, która obowiązuje w Małopolsce, to jest zwolnił rolników na rok 1924 tak od podatku gruntowego, jak i majątkowego i udzielił kredytu długoterminowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt głosu nie żąda. Rezolucje Komisji maja Panowie w odbitce nr. 120. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskami Komisji, ażeby wstali. Stoi większość. Rezolucje przyjęte. Jest jeszcze dodatkowa rezolucja s. Jachowicza, aby Rząd wykonał ustawę w sprawach podatkowych, która obowiązuje w Małopolsce, t. j. rolników dotkniętych powodzią zwolnił od podatku gruntowego, jak i majątkowego na r. 1924. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Słoi większość. Rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Zapytuję się, czy Panowie życzą sobie obradować nadal?</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Różne głosy).</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ niema jednomyślności musimy głosować. Proszę Senatorów, którzy są za odroczeniem posiedzenia, żeby wstali. Stoi mniejszość. Będziemy zatem obradować dalej.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do punktu 14 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o prowizorium budżetowem na czas od 1.1V do 30.VI. 24 r. (odbitka m. 121).</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JózefBuzek">Wysoki Senacie! Preliminarz budżetowy na r 1924 przewiduje ogół wydatków Państwa na kwotę 1.089 milionów złotych, a ustawa dodatkowa skarbowa dodaje do tego dalsze wydatki w kwocie 287 milionów złotych. Obie ustawy skarbowe główna i dodatkowa, przewidują razem wydatki w kwocie 1.375 milionów złotych. Z tego przypada na wydatki administracyjne największa część, to zn. 1.303 miliony złotych, a na dopłaty do przedsiębiorstw państwowych 73 miliony złotych. Otóż 1/4 część tej kwoty uchwalamy ustawa o prowizorium budżetowem, jako kredyty przyzwolone Rządowi na II kwartał roku 1924. A więc przyzwalamy na wydatki administracyjne razem kwotę 325.700.000 złotych, na pokrycie deficytów przedsiębiorstw państwowych przyzwalamy 18.250.000 złotych, razem więc 343.954.293 złotych. Z tego największa część, bo 46% idzie na wydatki Ministerstwa Spraw Wojskowych. Wydatki te wynoszą okrągło 150.000.000 złotych. Dalsze 46% wydatków idzie na 6 dalszych Ministerstw, a to na Ministerstwo Oświaty 45.000.000, na Ministerstwo Skarbu 44.000.000, na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych 27.600.000, na Ministerstwo Poczt i Telegrafów 11.300.000, na Ministerstwo Robót Publicznych 10.200.000, a na Ministerstwo Sprawiedliwości okrągło 10.000.000. Razem wynoszą wydatki tych 6 resortów na II kwartał kwotę 148.600.000 złotych, co stanowi, jak powyżej zaznaczono, znów 46% ogółu wydatków administracyjnych Państwa.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JózefBuzek">Pozostają nam jeszcze wydatki 7 innych resortów, tudzież wydatki Prezydjum Rady Ministrów, Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejmu i Senatu, tudzież Najwyższej Izby Kontroli. Wydatki tych 11 części budżetu stanowią tylko 6% całego budżetu, t. j. na II kwartał 19.700.000 złotych. Reszta, t. j. 2% idzie na zwiększenie poborów służbowych urzędniczych i emerytur przepisane w nowych ustawach urzędniczych, uchwalonych w październiku przeszłego i w styczniu bieżącego roku. Otóż to są kwoty, które mamy, przyzwolić i to są cele, na które kwoty te uchwalamy. Należy zaznaczyć, że używając wyrazu „złoty” nie jestem zupełnie ścisłym. Mianowicie trzeba zaznaczyć, iż wydatki zarówno w ustawie głównej budżetowej jakoteż w dodatkowej ustawie skarbowej preliminowane są w złotych wskaźnikowych. Natomiast prowizorium budżetowe, które obecnie uchwalamy opiewa w części na złote franki, w części zaś na złote wskaźnikowe. W szczególności zaznaczam, iż wydatki osobowe uchwalamy jeszcze w złotych wskaźnikowych, wszystkie inne zaś wydatki w złotych frankach. Dlaczego ta zmiana? Ta zmiana dwojakie ma znaczenie. Pierwsze znaczenie polega w tem, iż dokumentujemy na zewnątrz, że przechodzimy z waluty markowej na walutę nową, rzeczywistą, na złoty frank i że zarzucamy wskutek tego wyimaginowany złoty wskaźnikowy. Ale ma to także i znaczenie merytoryczne, mianowicie prowizorium budżetowe, tak jak je Rząd przedłożył, żądało dla Rządu pełnomocnictw dla złotych wskaźnikowych Komisja Budżetowa sejmowa była tego zdania, że nie należy przyzwalać na wydatki w złotych wskaźnikowych, a należy większą część wydatków państwowych oznaczyć w złotych frankach, a to w tym celu, żeby obniżyć ogólną sumę wydatków państwowych. Trzeba bowiem wiedzieć, że złoty wskaźnikowy równa się 1 zł. fran. i 11 groszom zł. Złoty wskaźnikowy jest więc o okrągłe 11% wyższy aniżeli złoty frank. Ponieważ wydatki osobowe stanowią mniej więcej połowę wszystkich wydatków państwowych, a drugą część trochę większą stanowią wydatki rzeczowe, nie trudno obliczyć, iż wskutek tej zmiany obniżano ogólne wydatki Państwa na drugi kwartał o okrągłe 6%. Ponieważ wydatki rzeczowe przyzwalamy w złotych frankach a osobowe w złotych wskaźnikowych, obliczam tutaj, że w złotych frankach przyzwoliliśmy Rządowi na kwartał II około 361.000.000 złotych. Tyle co się tyczy cyfr.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#JózefBuzek">Teraz co się tyczy prawniczej treści prowizorium budżetowego, to chciałbym podkreślić jedno, mianowicie, iż upoważnienie nasze jest dane właściwie nie Rządowi, ale tylko Ministrowi Skarbu i dopiero od Ministra Skarbu zależy, ile on z tych kredytów uruchomi, a ile nie. My tylko ustalamy najwyższe granice, których Ministrowi Skarbu nie wolno prawnie przekroczyć, wolno natomiast Ministrowi Skarbu przydzielić poszczególnym resortom mniej, aniżeli wynoszą kwoty, na które prowizorium przyzwala. Minister Skarbu zatem ma możność dostosowania faktycznych wydatków do faktycznych przychodów i to uważamy za postęp, który na czas sanacji jest niezbędny. Oczywiście, gdybyśmy mieli stosunki normalne, toby tego rodzaju pełnomocnictwa były przeszkodą dla dobrej administracji. Resorty poszczególne, nie wiedząc, jakie środki będą miały na przyszły miesiąc do dyspozycji, nie mogą robić odpowiedniej polityki na dłuższą metę; ani Ministerstwo Rolnictwa, ani Ministerstwo Przemysłu nie są w stanie robić polityki na dłuższą metę, bo co miesiąc są zależne od tego, jakie kredyty im Ministerstwo Skarbu przyzna. Ale ponieważ najważniejszym celem naszej polityki obecnej jest równowaga skarbowa, więc musimy temu celowi naczelnemu podporządkować całą naszą politykę administracyjną. Ograniczenie to poszczególnych resortów nie może jednak trwać zbyt długo, musi ustać ze skończeniem okresu sanacyjnego. Pan Prezydent Ministrów w swojem expose dał wyraz zapatrywaniu, że ten stan prawny będzie musiał trwać przez czas jeszcze długi. Otóż byłbym tego zdania, że lepiej jest ograniczyć wydatki, ale w każdym razie po ograniczeniu tych wydatków w samej ustawie budżetowej należy dać resortom wolną rękę, aby resorty mogły prowadzić celową politykę administracyjną tyle co się tyczy tego punktu.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#JózefBuzek">Jeżeli zbadamy dalsze przepisy niniejszego prowizorium, to znajdujemy li tylko powtórzenie tych przepisów, które znajdowaliśmy w innych prowizoriach, a między innemi w ostatniem prowizorium, które uchwaliliśmy dnia 10 stycznia r. b. Z tego powodu nie potrzebuję tych paragrafów omawiać. Tak samo nie potrzebuję uzasadniać politycznie tego prowizorium. Mamy ministerstwo sanacji Skarbu, wiemy, że innego Rządu nie bylibyśmy w stanie wytworzyć, dlatego naszym obowiązkiem jest uchwalić to prowizorium budżetowe, jako obowiązek państwowy. I z tego powodu proszę o przyjęcie tego prowizorium bez jakiejkolwiek zmiany.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#komentarz">(Brawa).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Dobrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#GustawDobrucki">Wysoki Senacie! W imieniu swojego Klubu oświadczam, że również głosować będziemy za prowizorium budżetowem, gdyż uważamy je za konieczność państwową, a prócz tego do Ministra Skarbu i jego akcji sanacyjnej skarbowej mamy pełne zaufanie. Uważamy, że wyniki roboty jego w tym kierunku, aby ciężarami obciążyć przedewszystkiem te sfery, które płacić mogą, oraz wyniki jego akcji oszczędnościowej, są dowodem, że sanacja ta postępuje skutecznie. Uważamy za bardzo dodatnią stronę akcji Ministerstwa Skarbu to, że rozmaitych przedsiębiorstw, jak np. sprawy portu w Gdyni nie przeprowadza w ten sposób, żeby sprzedawał majątek Państwa, lecz stara się to zrobić w drodze pożyczek i w drodze takich umów z przedsiębiorstwami, któreby Państwa trwale nie obciążały.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#GustawDobrucki">Jednakże to zaufanie, które mamy do Ministerstwa Skarbu, nie odnosi się do innych działów Rządu. Przy innej sposobności określimy stosunek nasz do Rządu w całości, tu jednakże chciałbym tylko w niektórych kierunkach zaznaczyć stanowisko nasze, ażeby może w czasie tym najbliższym, zanim jeszcze do dyskusji budżetowej przyjdzie, także pewne zmiany w tych kierunkach mogły być dokonane.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#GustawDobrucki">Przedewszystkiem zaznaczyć musimy, że wśród ludności, a zwłaszcza także wśród stronnictwa naszego budzą pewien niepokój te sprawy, które obecnie na arenie międzynarodowej się rozgrywają. Odnosimy wrażenie, że w Ministerstwie Spraw Zagranicznych niema kierownictwa tak silnego i pewnego, jakby tego obecne ciężkie stosunki wymagały i zwracamy uwagę Rządu, ażeby jeżeli stwierdzi, że są pewne niedomagania osobowe w prowadzeniu agend Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odpowiedniemi radykalnemi środkami zapobiegł temu, żeby w przyszłości tego rodzaju szkód, tego rodzaju strat i tego rodzaju niedomagań nie było.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#GustawDobrucki">Dalej zaznaczyć chcemy, że niepokoi nas do pewnego stopnia także i stan rzeczy wewnątrz kraju. Uważamy, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie okazuje jakiejś myśli przewodniej w prowadzeniu swoich agend, że nie ma żadnego programu w postępowaniu, szczególnie na kresach, że więc w przyszłości musi się powziąć jakaś myśl przewodnia i musi się zacząć programowa praca, gdyż inaczej kresy zabezpieczenia swych potrzeb nie uzyskają. Spodziewam się, że zmiana, jaka się dokonała na fotelu Ministra Spraw Wewnętrznych, może w tym kierunku oddziała korzystnie, gdyż to, co dotychczas się dzieje, nie napawa nas spokojem, że wszystko się robi dla utrwalenia i wzmocnienia idei państwowej na tych kresach.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#GustawDobrucki">Zaznaczyć chcę dalej, że akcja oszczędnościowa, którą uważamy wogóle za dobrą i korzystną, jednak nie jest prowadzona wyłącznie tylko ze stanowiska oszczędności, bo w niektórych dykasteriach, akcja ta kieruje się względami politycznemi i usuwa się ludzi z powodu stanowiska politycznego, jakie zajmują. Zwracamy uwagę Rządu, że tego rodzaju postępowanie jest niekorzystne dla Państwa i dla tego spokoju, który jest potrzebny w okresie, kiedy Skarb znajduje się właśnie w okresie sanacji.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#GustawDobrucki">Przy tej sposobności chcę podnieść sprawę, która zwłaszcza wśród nauczycielstwa i innych sfer wywołała niepokój, a mianowicie, że rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 11 lutego w przedmiocie organizacji władz administracyjnych drugiej instancji w § 3 wyjęło z pod wpływu wojewody tylko administrację wojskową, a we wszystkich innych wypadkach mianowanie urzędników na stanowiska samoistne lub kierownicze może nastąpić tylko po uprzedniem zasięgnięciu opinii właściwego wojewody. Zwracam uwagę, że rozporządzenie to narusza niezniesioną jeszcze ustawę o tymczasowym ustroju władz szkolnych z dnia 4 czerwca 1920 r. dotychczas obowiązującą, której art. 9 brzmi: „Zależność władz i urzędów szkolnych od organów władz politycznych wszelkich stopni znosi się”. Zdaje mi się, że chyba jest niedopuszczalne, żeby rozporządzenie Rady Ministrów znosiło ustawę, która jeszcze obowiązuje, i uważamy, że tego rodzaju niepraworządne rozporządzenie psuje harmonię, jaka powinna panować pomiędzy obywatelami a Rządem.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#GustawDobrucki">Kończąc swoje przemówienie powtarzam, że głosować będziemy za przyjęciem projektu przedłożonej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Kopciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StefanKopciński">Wysoka Izbo! Klub mój nie odmówi uchwalenia prowizorium budżetowego obecnemu Rządowi; nie odmówi dlatego, że Rząd poszedł po tej linii, o której oddawna mówiliśmy, po linii wzięcia tego, czego Państwo potrzebuje, od sfer zamożnych, posiadających. Ale nie odmawiając uchwalenia prowizorium budżetowego, czujemy się w obowiązku zwrócić uwagę Rządowi na rzeczy, które nie tylko nas, ale i całe społeczeństwo polskie napawają niepokojem Bo zapatrzony w naprawę Skarbu, której wszyscy chcemy, pragniemy i około której skupiamy się, Rząd jakby zapomniał, że istnieją inne dziedziny życia państwowego. A w tych innych dziedzinach, jak już powiedział mój przedmówca, panuje chaos, brak planowości, brak jakichkolwiek poczynań.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#StefanKopciński">Nie chce nużyć uwagi Szanownych Panów, dla przykładu chcę jednak podkreślić, i drugą rzecz, która nas mocno niepokoi, Rząd jakgdyby pewny tego, że są ludzie w Polsce, którzy chcą naprawy Rzeczypospolitej i służą mu ciągle swojem poparciem, postępuje nieraz w sposób, który wywiera takie wrażenie, jakgdyby Rząd chciał zaskarbić sobie łaskę innych. Widzimy też w polityce Rządu pewną linię niepokojącą, która jakby była prowadzona czyjąś ręką, jakby była przez kogoś kierowana. Bo np. w polityce oszczędnościowej, którą oczywiście każdy w Polsce pochwala. widzimy, że nie wszystko, co się w tej polityce dzieje, dzieje się rzeczywiście z pobudek oszczędności, ale widzimy, że tam raczej chodzi o kasowanie, jednych rzeczy, po to żeby je zastąpić identycznemi, aby tylko poprowadzić pewną politykę, aby, powiem wyraźnie, obsadzić stanowiska, pewne miejsca swoimi ludźmi. Najwyraźniejszym i rażącym tego przykładem, przeciw któremu musimy tutaj podnieść duży protest, jest to właśnie rozporządzenie Rady Ministrów, o którem mówił p. s. Dobrucki. Proszę Panów, mój kolega sejmowy udowodnił, że rozporządzenie to jest w sprzeczności z istniejącemi prawami w Polsce. P. s. Dobrucki również powoływał się na prawo z 1920 roku, które zabezpiecza administrację szkolną od wtrącania się administracji politycznej. Ale gdyby to nawet nie było sprzeczne z prawami, istniejącemi w Polsce, to jednak ze względów zasadniczych nie tylko my, ale niech Panowie wierzą, cały kraj protestuje przeciw takiemu postępowaniu.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#StefanKopciński">Nie będę mówił o innych dziedzinach, ale proszę Panów, w szkolnictwie, w tem szkolnictwie, które, chwała Bogu, pomyślnie się rozwija, w którem panuje jaki taki spokój i harmonia, wraca się znów do praktyk galicyjskich starostów, oddaje się inspektorów szkolnych, nauczycieli pod dozór wojewodów czy starosty. Według rozporządzenia Rady Ministrów wojewoda musi dać opinię o kandydacie na inspektora i może zażądać zwolnienia inspektora i dopiero Minister może sprzeciwić się temu. W tem widzimy jasno i wyraźnie dążenie, aby obsadziwszy województwa pewnymi ludźmi, prowadzić w Polsce pewną politykę, politykę oczywiście pewnego odłamu społeczeństwa, pewnych ludzi, pewnych kierunków politycznych, przeciwko innym odłamom. Nie sądzę, żeby ta polityka była zdrowa, i sądzę, że jeżeli Rząd pragnie dalej pracować nad naprawą Skarbu, a jednocześnie nad naprawianiem stosunków, to musi zawrócić z tej drogi, na którą wszedł musi nareszcie oprzytomnieć, bo naprawdę to jest kierunek zastraszający, i Rząd musi nie tylko odwołać te rzeczy, które już zrobił, ale także w przyszłości bardzo tych rzeczy unikać.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#StefanKopciński">Wzywamy Rząd do tego obiektywnego prowadzenia nawy państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Rotenstreich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#FischelRottenstreich">Wysoki Senacie! Stabilizacja marki polskiej, pożyczka włoska i założenie Banku Polskiego własnemi wysiłkami społeczeństwa jest radosnym faktem w historii polskiej. Nie ulega kwestii, że to jest przedewszystkiem zasługa p. Ministra Grabskiego.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#FischelRottenstreich">Chciałbym dziś zwrócić uwagę na pewne momenty i na pewne fakty, które się zdarzają w życiu codziennem. Dowolność w wymierzaniu podatków, nieuwzględnianie wzorowo prowadzonych ksiąg handlowych, przetrzymywanie rekursów przeciw wymierzaniu podatku przez miesiące budzi obawy w społeczeństwie, że ustawy naszych władz skarbowych wcale nie obowiązują. Społeczeństwo widzi, że organy Rządu, to znaczy władze skarbowe, nie licząc się wcale z ustawami uchwalonemi przez obie Izby, a organa rządowe interpelowane o wykonywanie ustawy powołują się ciągle na tajne okólniki, które przekreślają w zupełności uchwalone ustawy. Nie wiem, czy Rząd dobrze robi, gdy w tajnych okólnikach każe urzędnikom nie liczyć się z ustawami. Jest to niebezpieczna gra, jeśli i obywatele nie będą przestrzegać ustaw, to wywołać może anarchię.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#FischelRottenstreich">Ale nie tylko okólniki przekreślają ustawy uchwalone. Proszę Panów, pewne rozporządzenia wykonawcze do ustaw podatkowych negują ustawy uchwalone. Chciałbym na podstawie faktu udowodnić, jak wygląda w praktyce jedno rozporządzenie wykonawcze. Rozporządzenie wykonawcze do podatku osobisto-dochodowego powiada, że dochód obywatela za r. 1923 należy podzielić przez 150.000, a wówczas wypadnie we frankach ta suma, którą obywatel zarobił w ciągu roku. Zacytuję przykład, gdy ktoś miał w lipcu w majątku jeden wagon mąki żytniej wartości ówczesnej 20 milionów marek i udało mu się mimo ciągłej dewaluacji utrzymać majątek, to znaczy, że w majątku 1 wagon mąki żytniej, którego wartość wynosi dziś 4 miliardy 800 milionów, to po myśli rozporządzenia wykonawczego zarobił ów kupiec 4 miliardy 780 milionów, jeśli kupiec podzieli 4 miliardy 780 milionów przez 150,000, wypadnie, że on ma majątku blisko 39.000 franków i ma zapłacić prawie 7.000 franków, a jego cały majątek nie wynosi 3.000 franków.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#FischelRottenstreich">Proszę Panów, nie tylko przy podatku dochodowym wygląda to tak. Kto słyszał narzekanie ludności przy płaceniu pierwszej zaliczki podatku majątkowego, bo po największej części już pierwsza zaliczka przekroczyła cały podatek majątkowy, nabrał przekonanie, że i tym razem rozporządzenie wykonawcze nie liczyło się z życiem. Ale Rząd wydał wprawdzie rozporządzenie, ze o ile pierwsza zaliczka przekracza cały podatek majątkowy, to przy wniesieniu przedstawienia zapłaci przemysłowiec, albo kupiec opłacający 1 i II patent połowę, inny — 1/3, a ten, który wcale nie ma majątku albo nie wynosi więcej jak 3.000 franków nic nie zapłaci. Rozporządzenie wydano, ludność odetchnęła, zaczęła wierzyć w sprawiedliwość, ale się omyliła. Ani jeden rekurs, ani jedno przedstawienie nie zostało uwzględnione. Narażono jeszcze ludność na to, że ona płaci 15% miesięcznie i dziś zamiast 300 franków ma nędzarz zapłacić razem z kosztami i procentami 450 franków. Nie uchodzi, kiedy się wydaje rozporządzenie, żeby potem w tajnych okólnikach odwoływano to i żeby ludność nic była informowana tylko narażano ją na straty. Dziś znowu czytamy, że ta zaliczka nie będzie nawet potrącona od tej pierwszej raty, którą trzeba w maju zapłacić, a już ta zaliczka była za wysoka dla ludności, była bowiem wyższa, niż cały podatek majątkowy. Zaliczki się nie uwzględnia. Wygląda to dziś tak, że każe się milczeć i płacić. Straganiarz, którego cały majątek na straganie wynosi maksymalnie 100 franków, miał zapłacić tylko zaliczkę 180 franków, chociaż na podstawie ustawy jest on od podatku wolny, a płaci go tylko dlatego, bo płacił podatek przemysłowy, czyli obrotowy. I nie wiem, na podstawie jakiej ustawy wymierzono ten podatek. Zaliczki nie może zapłacić. Zabiera mu się stragan, a ponieważ stragan nie przedstawia dostatecznej wartości, idzie się do domu, fantuje mu się szafę, ewentualnie bieliznę. Egzekutor dolicza sobie jeszcze koszty licytuje się straganiarzowi cały stragan i zawiadamia się go, że jeszcze winien 120 franków. To chyba nie było intencją ustawy. Zapytuję się, skąd ci ludzie zapłacą pierwszą ratę. Kto wydaje rozporządzenie, musi się liczyć z tem, aby mogło być wykonane.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#FischelRottenstreich">Nie ulega kwestii, że podatki trzeba płacić i musimy je zapłacić, ale nie można wyśrubowywać tych podatków tak wysoko, aby ludność nie była w stanie ich zapłacić.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#FischelRottenstreich">My podatnika potrzebujemy nie tylko na dziś, podatnik jest potrzebny i na jutro. Young obliczał, że Polska w tym roku może zapłacić maximum 800 milionów franków. P. Minister Grabski chce wydostać jak słyszeliśmy prawie 1 miliard 400 milionów. Możliwe, że mu się to przy zniszczeniu tysięcy egzystencji uda, ale śrubowanie podatków jest niebezpieczną rzeczą. Nie kto inny, jak może najlepszy ze znawców finansów Zimmerman, który z ramienia Ligi Na rodów siedzi w Wiedniu i czuwa nad tem, ażeby rząd wiedeński przeprowadzał wszystkie reformy finansowe nakreślone przez Ligę Narodów, zwraca uwagę rządowi wiedeńskiemu na śrubowanie podatków, mówiąc, że to jest niebezpieczna gra, spodziewając się, że rząd wiedeński zerwie z tym systemem. I my się spodziewamy, że p. Grabski, który wzorował się tu owdzie na planach sanacyjnych Austrii, wskazówki dane przez p. Zimmermana Austrii, zastosuje do nas. Nie ulega kwestii, że państwo musi mieć dochody. Dochody państwa muszą być coraz większe, o ile państwo ma być wielkie, potężne, i odegrać te rolę w Europie, na którą zasługuje. Ale dochodów nie zwiększa się metodą fiskalną, tylko o ile się powiększą dochody społeczne, to znaczy, o ile kraj się wzbogaci. Naszą dewizą powinno być zwiększenie dochodu społecznego, a wtedy nastąpi zwiększenie dochodów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#FischelRottenstreich">Dotychczasowa metoda etatyzmu doprowadziła do tego, że kraj nie może płacić tyle, ile płacić powinien. Rząd nasz nie ma dotychczas wyraźnej polityce gospodarczej i jeśli chce sanację Skarbu przeprowadzić musi ją oprzeć na zdrowej i w szczegółach wypracowanej polityce gospodarczej, bez tego prawdziwej sanacji nigdy nie będzie. Nie żądamy, ażeby Ministerstwo Przemysłu i Handlu uregulowało to wszystko, ale żądamy przedewszystkiem, ażeby Rząd zdrową politykę celną, kredytową, i taryfową umożliwił wzrost bogactwa państwa. Inaczej bilans nasz handlowy będzie pasywny, jak jest w I kwartale b. r., cieszymy się, że bilans handlowy za rok 1923 jest czynny. Ale kto czyta nie tylko cyfry, ale czyta w cyfrach, ten przekona się, że jest tego roku pewne niebezpieczne uchylenie. Okazuje się, że przywóz surowców był mniejszy w r. 1923, a przywóz towarów gotowych o wiele większy niż w roku 1922. Natomiast wywóz surowców był większy w tym roku, niż wywóz towarów gotowych. To wskazuje, że tendencja rozwojowa handlu naszego nie idzie we właściwymi kierunku. Przy tak wysokich podatkach i braku kredytu zamrze całe życie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#FischelRottenstreich">W tej chwili kończę, jeżeli to Pana nudzi. O ile Rząd oprze sanację na zdrowej polityce gospodarczej, to wszystko się zmieni. Trzeba przedewszystkiem wpuścić do kraju obcy kapitał bez względu na to, jakiego jest pochodzenia. Może być nawet i żydowskiego pochodzenia — to krajowi nie zaszkodzi tylko pomoże. Rząd musi wszelką ekspansję gospodarczą popierać, chociażby ona była nawet z naszej strony. W innych krajach żydzi przynoszą wielkie korzyści krajowi, i my w Polsce możemy dużo nowego stworzyć, na czem Państwo tylko zyska, a przysłużą się, o ile ustanie etatyzm, który nas ruguje i antysemityzm, który nam tę pracę utrudnia a Państwu szkodzi.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#FischelRottenstreich">Chcę jeszcze na jedną rzecz zwrócić uwagę. Dostaniemy w najbliższych dniach walutę, która będzie wyższa niż waluta szwajcarska. I obawiam się, że może nastąpić — może tylko na krótki czas — pewien wstrząs ekonomiczny. Spodziewam się, że Ministerstwo Skarbu ma wszystkie nici w ręku i nie dopuści do tego wstrząsu ekonomicznego, który może być bardzo niebezpiecznym zwłaszcza w tym czasie, kiedy dochody Państwa są bardzo małe, bo jesteśmy przed zbiorami.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#FischelRottenstreich">Jeszcze jedną rzecz chciałbym poruszyć. Proszę Panów, my Żydzi musimy skonstatować, że obecny Rząd tu i owdzie uwzględnia osobne nasze życzenia, ale mamy żal do tego Rządu, skoro nam nie chciał rozszerzyć dekretu z r. 1919 na Kresy i przeprowadzić tam wybory do gmin, wprowadził tam w życie ustawę o odpoczynku niedzielnym. Powiadam zupełnie otwarcie i szczerze, dotychczas nie żądaliśmy rewizji tej ustawy, bo był czas deprecjacji marki i może kupiec i rzemieślnik był zadowolony, że sklep był zamknięty. Ale w czasach normalnych nie możemy przez dwa dni w tygodniu odpoczywać. Jednem z naszych żądań będzie, aby ten odpoczynek w części dla ludności żydowskiej zmienić.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#komentarz">(Głos: P. Perl był za święceniem niedzieli)</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#FischelRottenstreich">Tak, jak każdy nie-żyd, spodziewam się, że, Rząd zrozumie to słuszne nasze żądanie.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#FischelRottenstreich">Nie zapoznając skutecznych wysiłków Rządu na polu sanacji, i uznając, że na tem polu wiele już zdziałano, mimo, że prowizorium budżetowe nie zawiera ani jednego grosza na cele żydowskie i Rząd obecny nie uwzględnia słusznych żądań politycznych, ekonomicznych i kulturalnych ludności żydowskiej, nie będziemy głosować przeciw prowizorium budżetowemu, jednakowoż dla tych powodów nie możemy głosować za prowizorium budżetowem i od głosowania się wstrzymamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(S. Buzek: Zrzekam się)</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Pozostaje jeszcze do załatwienia, poza porządkiem dziennym jeden punkt, mianowicie sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych w przedmiocie ustawy o poborze rocznika 1903, kontyngensie rekruta na r. 1924 i o rozciągnięcie mocy obowiązującej tymczasowej ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej na obszar województwa śląskiego, Spisza i Orawy. Głos ma s. Kiniorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarianKiniorski">Wysoki Senacie! W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych mam zaszczyt przedstawić ustawę o poborze rocznika 1903, kontyngencie rekruta na r. 1924 i o rozciągnięcie mocy obowiązującej tymczasowej ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej na obszar woj. śląskiego, Spisza i Orawy. Art. 5 Konstytucji wymaga zezwolenia na coroczny pobór rekruta, które to zezwolenie może nastąpić jedynie na drodze ustawodawczej. W myśl tego artykułu Konstytucji Minister Spraw Wojskowych zwraca się do nas z obecną ustawą, która w art. 1 przewiduje rozciągnięcie obowiązujących tymczasowych ustaw, ponieważ jeszcze ogólnej ustawy o poborze nie mamy, na obszar województwa śląskiego Spisza i Orawy.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#MarianKiniorski">Art. 2 zezwala na przeprowadzenie na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej poboru mężczyzn, urodzonych w 1903 r.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#MarianKiniorski">W art. 3 nie oznacza się terminu przeglądu oraz wcielenia uznanych za zdolnych do służby w wojsku stałem, ale pozostawia się to Ministrowi Spraw Wojskowych dlatego, że gdybyśmy termin ten w chwili obecnej mieli ustalić, to byłoby nadzwyczajnie krępujące, gdyż ustalenie definitywne tego terminu jest połączone ze zgodą innych ministerstw, co jest rzeczą bardzo skomplikowaną.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#MarianKiniorski">Art. 4 określa kontyngent zaciężnych na r. 1924 do wysokości 150.000 rekrutów. Cyfry 150.000 rekrutów nie trzeba brać dosłownie, dlatego, że trzeba oddzielić moment przeglądu od momentu wcielenia; od chwili przeglądu do wcielenia następują okoliczności takie, jak uznanie poborowego za jedynego żywiciela rodziny, za takiego, który reklamuje, lub okazał się chorym, tak, że w rzeczywistości, jak nam wyjaśnił przedstawiciel Ministerstwa spraw Wojskowych, ta cyfra nie dosięgnie 150.000 lecz najwyżej 125.000.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#MarianKiniorski">Wreszcie w art. 5 jest powiedziane, ze wykonanie niniejszej ustawy porucza się Ministrowi Spraw Wojskowych w porozumieniu z Ministrami Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#MarianKiniorski">Chciałbym dodać, że ustawa ta wniesiona i dziś do Sejmu, została na dzisiejszem posiedzeniu Sejmu w trzykrotnem czytaniu jednogłośnie przyjęta. Mam nadzieję, że i Wysoki Senat również w uznaniu pilności i doniosłości tej sprawy raczy jednogłośnie tę ustawę przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Dobrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#GustawDobrucki">Wysoki Senacie! Za ustawą naturalnie głosować będziemy, musimy jednak wyrazić zdziwienie nad tempem, w jakim ustawa została przebiczowana przez ciała prawodawcze. Drugie i trzecie czytanie w przedpołudniowych godzinach w Sejmie, a wieczorem o godz. 9 głosowanie nad ustawą w Senacie, jest przecież tempem takiem, jakiego w żadnem ciele prawodawczem, chyba do ustawy o kontyngencie rekruta nie stosowano. Sądzę, że pierwszy i ostatni raz w Sejmie polskim się to zdarza, i wyrażając w tym kierunku ubolewanie nasze, co do takiego sposobu przeprowadzenia ustawy, oświadczam, że za ustawą głosować będziemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy bez zmian, aby wstali. Stoi większość — ustawa bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Poza porządkiem dziennym głos ma s. Bnin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#StanisławGustawBrun">Dziesięć lat temu na szerokim terenie europejskiego międzynarodowego parlamentaryzmu powstała instytucja pod nazwą „Conference interparlamentaire de komerce”, która corocznie zwołuje zebrania w rozmaitych miastach Europy.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#StanisławGustawBrun">Bardzo dużo parlamentów przyjmuje w posiedzeniach tych udział. W ostatniej konferencji w Pradze brało udział 30 parlamentów, i do tej konferencji międzyparlamentarnej należy także Sejm Polski.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#StanisławGustawBrun">Na zasadzie uchwały Sejmu z dn, 27 marca 1920 r. powstał przy naszym Sejmie komitet międzyparlamentarny w Polsce i delegowaliśmy kilkakrotnie przedstawicieli zagranicę do brania w tych konferencjach udziału.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#StanisławGustawBrun">W ostatnim roku, kiedy miano wyjechać do Pragi, na 2 dni przed konferencją dopiero zostaliśmy do tego powołani i ja miałem zaszczyt reprezentować Panów z ramienia Senatu, a p. Kucharski Sejmu. Jednakże ten komitet, w którego imieniu ja przemawiać musiałem w Pradze, naprawdę już wtedy nie istniał, gdyż zgasł z zamknięciem poprzedniego Sejmu. Ja wówczas miałem zaszczyt być przewodniczącym tego komitetu — a wiceprzewodniczącym był b. minister p. Patek.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#StanisławGustawBrun">Fakty te wskazują, jak to już dawno wszystko minęło. Dziś ten komitet trzeba na nowo utworzyć. Utworzono go wówczas w ten sposób, że p. Marszałek Sejmu zakomunikował, że wszyscy panowie, którzy się sprawami handlowemi interesują, proszeni są o złożenie nazwisk w kancelarii, a wtedy zostaną zaproszeni na wspólne posiedzenie zainteresowanych. Powstał w ten sposób komitet, który wybrał sobie reprezentację i przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#StanisławGustawBrun">To samo i dzisiaj zrobić należy, a zrobić to trzeba szybko, dlatego, że 23 czerwca ma się odbyć nowe zebranie takiej konferencji w Brukseli pod przewodnictwem króla. Robi to się tam wszystko zagranicą z ogromną pompą i jestem przekonany, że p. Benesz, zaprosiwszy w roku zeszłym przedstawicieli konferencji do Pragi i przyjmując ich tam w sposób niebywale szeroki i z ogromną pompą, zyskał sobie przez to dużo przyjaciół we wszystkich parlamentach. My sobie i;a to pozwolić nie możemy, bobyśmy nawet tylu gości nie mieli gdzie pomieścić. Ale wobec tego, że 30 parlamentów do tej konferencji należy, uważam, że i my tam należeć powinniśmy.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#StanisławGustawBrun">Otóż, proszę Panów, obecnie prezydjum konferencji zwróciło się do p. Marszałka Sejmu i do p. Marszałka Senatu z prośbą, ażeby wskazali nowych delegatów. Przysłali zarazem projekt prac, które na konferencji mają być omawiane, a mianowicie: „organizacja i rozwój międzynarodowych sądów rozjemczych”, „umiędzynarodowienie praw o spółkach akcyjnych”, „stosunek do Ligi narodów” (konferencja ma prawo przyjmować udział w Lidze Narodów i ma tam swego przedstawiciela), „międzynarodowy regulamin dla żeglugi powietrznej”, „uprawomocnienie i nadanie mocy wykonawczej wyrokom trybunałów handlowych”, „pierwszeństwo w zgłaszaniu marek fabrycznych” i t. d. To są, proszę Panów, tematy, które poruszane będą. Otóż w zastępstwie szanownego pana s. Średniawskiego, do którego Marszałek ten list skierował, jako do przewodniczącego Komisji Gospodarczej, ja, jako lepiej tę rzecz znający, ośmielam się prosić Panów, którzy chcą do tego należeć, ażeby byli łaskawi przed rozjechaniem się, nazwiska swoje złożyć w kancelarii, ażeby ich można było zaprosić na posiedzenie wraz z przedstawicielami Sejmu natychmiast po powrocie ze Świąt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nadeszła interpelacja. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#Komentarz">Interpelacja s. Tulliego i tow. w sprawie wyższej szkoły dla handlu zagranicznego we Lwowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelację tę prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję odbyć następne posiedzenie 6 maja o godzinie 4 po południu. Zamykam posiedzenie życzeniem „Wesołych Świąt”.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#WojciechTrąmpczyński">WYNIK IMIENNEGO GŁOSOWANIA NAD USTAWĄ O RATYFIKACJI TRAKTATU POKOJOWEGO Z AUSTRJĄ W ST. GERMAIN.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Za przyjęciem ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm głosowało 44 senatorów, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#WojciechTrąmpczyński">I. Adelman Aleksander,</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#WojciechTrąmpczyński">2. ks. Albrecht Jan,</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#WojciechTrąmpczyński">3. Baliński Ignacy,</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#WojciechTrąmpczyński">4. Bartoszewicz Joachim,</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#WojciechTrąmpczyński">5. Bielawski Bolesław,</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#WojciechTrąmpczyński">6. Bojanowski Michał,</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#WojciechTrąmpczyński">7. Bojko Jakub,</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#WojciechTrąmpczyński">8. ks. Bolt Feliks,</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#WojciechTrąmpczyński">9. Brun Stanisław Gustaw,</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#WojciechTrąmpczyński">10. Cieński Tadeusz,</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#WojciechTrąmpczyński">11. Czartoryski Witold,</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#WojciechTrąmpczyński">12. Deutscher Mojżesz,</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#WojciechTrąmpczyński">13. Grabski Władysław,</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#WojciechTrąmpczyński">14. Greutzmacher Kazimierz,</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#WojciechTrąmpczyński">15. Hasbach Erwin,</u>
          <u xml:id="u-61.19" who="#WojciechTrąmpczyński">16. Jabłonowski Władysław,</u>
          <u xml:id="u-61.20" who="#WojciechTrąmpczyński">17. Jachowicz Józef,</u>
          <u xml:id="u-61.21" who="#WojciechTrąmpczyński">18. Jackowski Aleksander,</u>
          <u xml:id="u-61.22" who="#WojciechTrąmpczyński">19. Kaniowski Tadeusz,</u>
          <u xml:id="u-61.23" who="#WojciechTrąmpczyński">20. Kiniorski Marian,</u>
          <u xml:id="u-61.24" who="#WojciechTrąmpczyński">21. Koskowski Bolesław.</u>
          <u xml:id="u-61.25" who="#WojciechTrąmpczyński">22. Kowalczyk Jan,</u>
          <u xml:id="u-61.26" who="#WojciechTrąmpczyński">23. Krzywkowski Błażej,</u>
          <u xml:id="u-61.27" who="#WojciechTrąmpczyński">24. Łaszcz Jan,</u>
          <u xml:id="u-61.28" who="#WojciechTrąmpczyński">25. ks. Maciejewicz Stanisław,</u>
          <u xml:id="u-61.29" who="#WojciechTrąmpczyński">26. Malinowski Wacław,</u>
          <u xml:id="u-61.30" who="#WojciechTrąmpczyński">27. Manterys Stanisław,</u>
          <u xml:id="u-61.31" who="#WojciechTrąmpczyński">28. Majer Kurt,</u>
          <u xml:id="u-61.32" who="#WojciechTrąmpczyński">29. dr. Nowak Julian,</u>
          <u xml:id="u-61.33" who="#WojciechTrąmpczyński">30. Nowodworski Stanisław,</u>
          <u xml:id="u-61.34" who="#WojciechTrąmpczyński">31. Popowski Tadeusz,</u>
          <u xml:id="u-61.35" who="#WojciechTrąmpczyński">32. Pułaski Ludomił,</u>
          <u xml:id="u-61.36" who="#WojciechTrąmpczyński">33. dr. Rotenstreich Fiszel,</u>
          <u xml:id="u-61.37" who="#WojciechTrąmpczyński">34. Siciński Michał,</u>
          <u xml:id="u-61.38" who="#WojciechTrąmpczyński">35. Stuldt Karol,</u>
          <u xml:id="u-61.39" who="#WojciechTrąmpczyński">36. Szczeponik Tomasz,</u>
          <u xml:id="u-61.40" who="#WojciechTrąmpczyński">37. Szebeko Józef,</u>
          <u xml:id="u-61.41" who="#WojciechTrąmpczyński">38. Szułdrzyński Tadeusz,</u>
          <u xml:id="u-61.42" who="#WojciechTrąmpczyński">39. Ścibor Franciszek,</u>
          <u xml:id="u-61.43" who="#WojciechTrąmpczyński">40. Średniawski Andrzej,</u>
          <u xml:id="u-61.44" who="#WojciechTrąmpczyński">41. dr.Tullie Maksymilian,</u>
          <u xml:id="u-61.45" who="#WojciechTrąmpczyński">42. Truskier Abraham Adolf,</u>
          <u xml:id="u-61.46" who="#WojciechTrąmpczyński">43. Zdanowski Juliusz,</u>
          <u xml:id="u-61.47" who="#WojciechTrąmpczyński">44. ks. Zebrowski Leon.</u>
          <u xml:id="u-61.48" who="#WojciechTrąmpczyński">Przeciw przyjęciu ustawy głosowało 15 senatorów, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-61.49" who="#WojciechTrąmpczyński">1. dr. Dobrucki Gustaw,</u>
          <u xml:id="u-61.50" who="#WojciechTrąmpczyński">2. Englisch Jan,</u>
          <u xml:id="u-61.51" who="#WojciechTrąmpczyński">3. Gaszyński Stanisław,</u>
          <u xml:id="u-61.52" who="#WojciechTrąmpczyński">4. Kalinowski Stanisław,</u>
          <u xml:id="u-61.53" who="#WojciechTrąmpczyński">5. Karnicka Aleksandra,</u>
          <u xml:id="u-61.54" who="#WojciechTrąmpczyński">6. Kędzior Andrzej,</u>
          <u xml:id="u-61.55" who="#WojciechTrąmpczyński">7. Kierczyński Jan,</u>
          <u xml:id="u-61.56" who="#WojciechTrąmpczyński">8. dr. Kopciński Stefan,</u>
          <u xml:id="u-61.57" who="#WojciechTrąmpczyński">9. Limanowski Bolesław,</u>
          <u xml:id="u-61.58" who="#WojciechTrąmpczyński">10. Misiołek Leon,</u>
          <u xml:id="u-61.59" who="#WojciechTrąmpczyński">11. Nowicki Zygmunt,</u>
          <u xml:id="u-61.60" who="#WojciechTrąmpczyński">12. Osiński Saturnin,</u>
          <u xml:id="u-61.61" who="#WojciechTrąmpczyński">13. Siedlecki Stanisław,</u>
          <u xml:id="u-61.62" who="#WojciechTrąmpczyński">14. Wysłouch Bolesław,</u>
          <u xml:id="u-61.63" who="#WojciechTrąmpczyński">15. Zubowicz Piotr.</u>
          <u xml:id="u-61.64" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia godz. 9 m. 20 wieczorem).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>