text_structure.xml
311 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Halina Skibniewska i Piotr Stefański.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy posiedzenia powołuję posłów Apolonię Czernik i Marię Korczykowską.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Apolonia Czernik.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę wymienionych posłów o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokoły pierwszego i drugiego posiedzenia Sejmu uważam za przyjęte, wobec niewniesienia przeciwko nim zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Na pierwszym posiedzeniu Sejmu nie złożyli ślubowania z powodu nieobecności posłowie: Kazimierz Barcikowski, Ryszard Bryk, Jan Szczepański i Andrzej Żabiński.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do złożenia ślubowania.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Proszę wszystkich obecnych o powstanie z miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Wszyscy wstają)</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#komentarz">(Czyta rotę ślubowania)</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracować dla dobra Narodu Polskiego i pogłębiać jego jedność, przyczyniać się do umacniania więzi władzy państwowej z ludem pracującym miast i wsi, czynić wszystko dla utrwalenia niepodległości i suwerenności, dla pomyślnego, socjalistycznego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzBarcikowski">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RyszardBryk">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanSzczepański">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejŻabiński">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że posłowie Kazimierz Barcikowski, Ryszard Bryk, Jan Szczepański i Andrzej Żabiński złożyli ślubowanie poselskie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Informacja Rządu o realizacji zadań w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych obywatela Adama Glazura.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AdamGlazur">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Partia nasza w uchwałach VI Zjazdu, a następnie na V Plenum Komitetu Centralnego, podjęła w 1971 roku — obok wielu złożonych spraw, również problem budownictwa mieszkaniowego, niezwykle trudny i kosztowny, ale ogromnie ważny dla każdego Polaka. Nakreślone zostały perspektywiczne zadania gospodarki narodowej w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AdamGlazur">W tej ważnej sprawie społecznej Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej podjął w dniu 19 października 1972 roku uchwałę o perspektywicznym programie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AdamGlazur">Nadając priorytet budownictwu mieszkaniowemu uchwała określiła zadania w tym zakresie do roku 1990. Zobowiązała Rząd do rozwinięcia ogólnokrajowego przemysłu mieszkaniowego i stworzenia dla niego odpowiedniej bazy materialnej. Uchwała zobowiązała też do uformowania niezbędnego potencjału wykonawczego i zapewnienia mu warunków organizacyjno-technicznych i kadrowych dla szybkiego rozwoju. W wykonaniu tych postanowień Rząd ustalił konkretne plany realizacyjne.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#AdamGlazur">Obecnie jesteśmy w połowie drogi realizacji perspektywicznego programu mieszkaniowego. Dzisiaj można stwierdzić, że w dotychczasowej realizacji tego programu osiągnęliśmy znaczne efekty. W bieżącym 10-leciu wybudujemy w kraju około 2 mln 600 tys. mieszkań. Do roku 1970 na takie rezultaty pracowaliśmy całe 20 lat. W budownictwie uspołecznionym wielorodzinnym oddanych zostanie do użytku 1 mln 950 tys. mieszkań, z tego 90% wykonają przedsiębiorstwa resortu budownictwa.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#AdamGlazur">Zaczynaliśmy od 191 tysięcy mieszkań w 1971 r. Planujemy, że w roku 1980 wybudujemy o 80% więcej niż w roku rozpoczynającym bieżącą dekadę. W konsekwencji, stan zasobów mieszkaniowych kraju wzrośnie na koniec bieżącego roku do około 10 mln 300 tys. mieszkań. Co czwarte mieszkanie będzie więc efektem mijającego 10-lecia. Po roku 1970 w nowych mieszkaniach zamieszka około 2 mln 600 tys. rodzin, a ponadto wiele jeszcze poprawi swoje warunki zamieszkania. Rozmiary osiągniętych efektów są wysokie. Mamy jednak świadomość niepełnego jeszcze zaspokojenia potrzeb społecznych oraz utrzymującego się nadal braku mieszkań. Dotyczy to szczególnie tych regionów, gdzie niezbędne było planowanie bardzo wysokich przyrostów budownictwa mieszkaniowego. W regionach tych, mimo podejmowania wysiłków w zakresie koncentracji potencjału budowlanego, nie można było w pełni zabezpieczyć realizacji zadań. Zjawisko takie występowało głównie w wielkich aglomeracjach miejskich.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#AdamGlazur">Ważną rolę w realizacji programu mieszkaniowego spełnia budownictwo jednorodzinne. Warunki dla jego rozwoju stworzyła uchwała Rady Ministrów z czerwca 1976 roku. Zobowiązała ona ministrów, terenowe organy administracji państwowej, a także zakłady pracy do udzielania szerokiej pomocy organizacyjnej, technicznej i materiałowej dla ludności, podejmującej budowę domów jednorodzinnych. Budownictwo to realizowane jest głównie systemem gospodarczym, a więc bez angażowania skomplikowanego sprzętu technicznego i w oparciu — chociaż w niewielkim jeszcze stopniu — o miejscowe surowce i materiały.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#AdamGlazur">Efekty rzeczowe budownictwa jednorodzinnego w latach 1971–1980 wyniosą 650 tysięcy mieszkań. Stanowi to około 25% ogółu wybudowanych w tym okresie mieszkań. W jego ramach rozwija się spółdzielcza forma budownictwa jednorodzinnego.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#AdamGlazur">W całym mijającym 10-leciu, mimo niepełnego wykonania planu, oddanych będzie w spółdzielczym jednorodzinnym budownictwie ponad 28 tysięcy mieszkań, z tego potencjałem własnym spółdzielczości prawie 11 tysięcy mieszkań.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#AdamGlazur">W 1971 r. budowaliśmy — we wszystkich formach — średnio 5,8 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Obecnie, w 1980 r., zbudujemy prawie 10 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Dziś zaliczamy się więc pod tym względem do grupy krajów budujących najwięcej mieszkań na tysiąc mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#AdamGlazur">Pozwoliło to na znaczną poprawę warunków mieszkaniowych ludności. W mijającej dekadzie wzrosła powierzchnia użytkowa mieszkania realizowanego w uspołecznionym budownictwie z 43,7 m2 w 1970 r. do ponad 52 m2 obecnie. Podwyższony został standard wyposażenia mieszkań w podstawowe urządzenia. Na przykład odsetek ludności miejskiej korzystającej z komunalnych urządzeń wodociągowych zwiększył się z 75% w 1970 r. do 86% obecnie, a z urządzeń kanalizacyjnych z 55 do 75%. Znaczną poprawę osiągnięto w ukształtowaniu funkcjonalnych układów osiedli, budynków i mieszkań, szczególnie po wprowadzeniu w 1974 r. nowego normatywu urbanistycznego i mieszkaniowego. Wyeliminowano rozwiązania z ciemnymi kuchniami, wydzielono urządzenia sanitarne, zwiększono powierzchnię kuchni i pomieszczeń pomocniczych. W znacznej mierze zlikwidowano rozwiązania korytarzowe, utrudniające przewietrzanie mieszkań.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#AdamGlazur">Systematycznie przeprowadzane są analizy rozwiązań projektowych. Wspólnie ze spółdzielczością mieszkaniową dokonywane są przeglądy realizowanych osiedli mieszkaniowych. Na tej podstawie wydawane są wytyczne, służące dalszej poprawie rozwiązań projektowych. Równolegle następował stały, chociaż jeszcze niewystarczający w stosunku do potrzeb, rozwój budownictwa towarzyszącego. Skalę wysiłku podejmowanego w tej dziedzinie charakteryzują uzyskane rezultaty.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#AdamGlazur">W budownictwie służby zdrowia oddanych będzie około 44 tys. łóżek w szpitalach ogólnych i klinicznych oraz blisko 9 tys. łóżek w sanatoriach. Z przeznaczeniem tylko na przychodnie i ośrodki zdrowia oddamy — mimo niepełnego zaspokojenia jeszcze potrzeb — 1225 obiektów.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#AdamGlazur">Przekażemy też w mijającym 10-leciu 160 tys. miejsc w przedszkolach i żłobkach. Zwiększy się również baza oświaty i wychowania o ponad 23 tys. nowych pomieszczeń do nauki, a w internatach o 84 tys. miejsc. Rozszerzyła się równocześnie sieć handlu o 375 domów towarowych i o blisko 11 tys. sklepów. Rozbudowana została również sieć zakładów gastronomicznych.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#AdamGlazur">Mamy jednak też świadomość, że w wielu nowo budowanych osiedlach dawaliśmy prymat budownictwu mieszkaniowemu — kosztem budowy usług towarzyszących.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#AdamGlazur">Musimy zatem doprowadzić do zharmonizowania planów w tych dziedzinach i ich pełnej realizacji.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#AdamGlazur">Dynamiczny rozwój budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego nastąpił dzięki dużym zmianom w technice, technologii i organizacji budownictwa. W 1970 r. organizacje budowlane rozporządzały 29 wytwórniami prefabrykatów. Z końcem 1980 r. budownictwo rozporządzać będzie 179 wytwórniami. Zapewnią one w najbliższych latach prefabrykaty, co przyczyni się do realizacji programu mieszkaniowego, wynikającego z uchwał VIII Zjazdu partii. Obecnie intensyfikujemy produkcję prefabrykatów w tych województwach, gdzie nie zabezpieczamy jeszcze pełnych potrzeb w tym zakresie oraz w tych wytwórniach, które nie osiągnęły dotąd planowanych zdolności produkcyjnych. Pozwoli to również na znaczne ograniczenie dokonywanych obecnie międzywojewódzkich przerzutów elementów prefabrykowanych, a tym samym na obniżenie kosztów budownictwa.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#AdamGlazur">Wysoka Izbo! U progu lat 70 stanęliśmy przed problemem wyboru właściwej koncepcji technologicznej dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Zdecydowaliśmy się na uprzemysłowione, chociaż bardziej kapitałochłonne technologie, oparte na fabrycznie wytwarzanych, wielkowymiarowych elementach budowlanych. Gwarantowały one bowiem przyspieszenie tempa budownictwa mieszkaniowego, skrócenie cyklu budowy oraz zmniejszenie pracochłonności. Za takim wyborem przemawiały również baza surowcowa i prognoza malejącego dopływu zatrudnienia. W wyniku stosowania technologii wielkopłytowej zmniejszyliśmy w ciągu ubiegłych lat tej dekady pracochłonność budownictwa mieszkaniowego o 30%. Pracując systematycznie nad jej udoskonaleniem, doprowadziliśmy do tego, że dziś budownictwo wielkopłytowe umożliwia urozmaicone kształtowanie układów osiedli i brył budynków oraz tworzy funkcjonalne walory wnętrz. Jednym z czynników większej elastyczności rozwiązań było stałe rozszerzanie otwartych systemów projektowania. Dzisiaj obejmują one 40% wielorodzinnego budownictwa mieszkaniowego. W budownictwie mieszkaniowym nie ograniczamy się tylko do technologii wielkopłytowej. Udoskonalamy również technologię wielkoblokową i rozszerzamy zakres stosowania technologii monolitycznej.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#AdamGlazur">Równocześnie stopniowo wprowadzano do stosowania nowe techniki realizacji obiektów towarzyszących budownictwu mieszkaniowemu. Do budowy obiektów użyteczności publicznej, w tym obiektów służby zdrowia, wprowadzono system budownictwa monolitycznego. Uruchomiono w tym celu produkcję szeregu nowych urządzeń produkcyjnych, jak: deskowania tunelowe i uniwersalne, sprzęt do obróbki, dojrzewania i transportu betonu.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#AdamGlazur">Do budowy obiektów handlowo-usługowych wprowadzono system budownictwa szkieletowego w konstrukcji stalowej z lekką obudową.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#AdamGlazur">W roku ubiegłym wybudowano w tym systemie obiekty o powierzchni użytkowej około 200 tys. m2. Rozwijany jest także system szkieletu żelbetowego. Rozszerzamy tą drogą możliwości realizacyjne budownictwa pawilonów handlowych i usługowych, a także obiektów oświaty.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#AdamGlazur">Uruchomiono produkcję typowych obiektów z elementów drewnopochodnych. W latach 1976–1980 zrealizowanych będzie w tej technologii między innymi ponad 300 przedszkoli dla 36 tysięcy dzieci.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#AdamGlazur">Dla przygotowania dalszego rozwoju budownictwa mieszkaniowego, zapewnienia jego nowoczesności i pożądanej jakości — przyjęty został w 1975 roku rządowy program badawczo-rozwojowy pod nazwą „Kompleksowy rozwój budownictwa mieszkaniowego”. W wyniku realizacji programu powstały nowe rozwiązania z dziedziny konstrukcji, materiałów, wyrobów, maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#AdamGlazur">Opracowano wzorcowe rozwiązania dla miejskich i wiejskich zespołów budownictwa mieszkaniowego oraz projekty rozwiązań organizacyjnych i ekonomiczno-finansowych.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#AdamGlazur">Do końca 1980 roku przewiduje się powszechne wdrożenie ponad 150 tematów objętych tymi rozwiązaniami. Nad wdrożeniem dalszych około 220 obecnie pracujemy.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#AdamGlazur">Komplementarność opracowań tematów objętych programem jest zapewniona przez udział 37 instytutów uczelnianych oraz 50 jednostek naukowo-badawczych różnych resortów gospodarczych. Dla zapewnienia harmonijnego rozwoju bazy surowcowej i produkcji materiałów budowlanych oraz wyrobów służących potrzebom budownictwa mieszkaniowego wydatkowanych będzie w mijającym 10-leciu około 150 mld zł.</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#AdamGlazur">Tą drogą nastąpił znaczny rozwój potencjału wytwórczego przemysłu mieszkaniowego. Obecnie na wybudowanie obiektu mieszkalnego składa się produkcja zakładów ponad 80 wyspecjalizowanych branż przemysłu. W ostatnich latach uruchomiono produkcję lekkich ścian działowych i osłonowych, nowych rodzajów papy, nowoczesnej armatury domowej, okuć budowlanych, nowych materiałów podłogowych, tapet zmywalnych, farb emulsyjnych, cementów szybko twardniejących i specjalnych oraz nowych rodzajów stali o podwyższonej jakości.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#AdamGlazur">Rozwinął się przemysł oświetleniowy, meblarski oraz przemysł wyposażenia mieszkań w nowoczesne, zmechanizowane urządzenia służące ułatwianiu życia mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#AdamGlazur">Następował stały wzrost dostaw materiałów budowlanych na potrzeby ludności. W ramach produkcji przemysłowej resortu budownictwa, dostawy na rynek w okresie całego 10-lecia wzrosły 3-krotnie, osiągając wartość ponad 210 mld zł.</u>
<u xml:id="u-8.28" who="#AdamGlazur">W ramach tego między innymi dostarczymy 55 mln ton cementu, 45 miliardów jednostek ceramicznych materiałów ściennych, 400 mln m2 płyt azbestowo-cementowych. Zdajemy sobie sprawę, że nie zabezpieczamy jeszcze w pełni potrzeb ludności w tym zakresie. W najbliższych latach musimy w dalszym ciągu rozwijać produkcję materiałów budowlanych, w szczególności materiałów izolacyjnych, materiałów dla instalacji elektrycznych i sanitarnych oraz materiałów dla robót wykończeniowych.</u>
<u xml:id="u-8.29" who="#AdamGlazur">Jednym z istotnych warunków rozwoju budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego jest terminowe przygotowanie terenów uzbrojonych. W latach 1966–1970 dysponowaliśmy w kraju znacznymi jeszcze zasobami terenów uzbrojonych. Dużą część budownictwa mieszkaniowego realizowano w tych latach na terenach uzbrojonych przed 1966 rokiem.</u>
<u xml:id="u-8.30" who="#AdamGlazur">Zasoby te na początku lat siedemdziesiątych zostały znacznie wyczerpane. Realizowaliśmy bowiem w tym czasie już nie tylko budowę poszczególnych obiektów, lecz całych zespołów miejskich i osiedlowych, wymagających uzbrojenia terenów od podstaw.</u>
<u xml:id="u-8.31" who="#AdamGlazur">W ubiegłym pięcioleciu nakłady na uzbrojenie terenów były dwa i pół raza wyższe od poniesionych w latach 1966–1970 i wyprzedzały znacznie dynamikę rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Również w bieżącym pięcioleciu, chociaż plany roczne nie były w pełni wykonane — nakłady na ten cel wzrosną o 74%. Mimo tak dużego wysiłku inwestycyjnego, udział budynków mieszkalnych, realizowanych równolegle z uzbrajaniem terenów, zwiększył się z 11% w 1975 roku do 53% w roku ubiegłym. Sytuacja taka utrudnia w poważny sposób rytmiczną realizację zadań.</u>
<u xml:id="u-8.32" who="#AdamGlazur">Podjęliśmy wysiłki dla przyspieszenia rozwoju potencjału wykonawczego do robót inżynieryjnych, między innymi przez ich uprzemysłowienie i większe zmechanizowanie.</u>
<u xml:id="u-8.33" who="#AdamGlazur">Uruchomiono licencyjną produkcję nowoczesnych rur kanalizacyjnych z betonu, z tworzyw sztucznych oraz produkcję stalowych profili zimnogiętych do zmechanizowanej obudowy wykopów.</u>
<u xml:id="u-8.34" who="#AdamGlazur">W bieżącym roku zostanie uruchomiona produkcja nowoczesnych rur wodociągowych z betonu wstępnie sprężonego.</u>
<u xml:id="u-8.35" who="#AdamGlazur">Opracowano i wdrożono, chociaż w ograniczonym jeszcze zakresie, kompleksową mechanizację wykonywania robót ziemnych dla budowy sieci uzbrojenia podziemnego oraz uprzemysłowione metody budowania oczyszczalni ścieków i stacji uzdatniania wody. Zwiększy to również ochronę wód, stanowiących źródło zaopatrzenia miast i osiedli.</u>
<u xml:id="u-8.36" who="#AdamGlazur">Podejmujemy unowocześnienie budowy sieci cieplnych, głównie w celu zmniejszenia strat ciepła podczas przesyłu.</u>
<u xml:id="u-8.37" who="#AdamGlazur">Postawiliśmy sobie zadanie osiągnięcia w najbliższych latach wyraźnej poprawy w przygotowaniu terenów uzbrojonych, aby uzyskać w tym zakresie pożądane wyprzedzenie w stosunku do robót kubaturowych. W realizacji tego zadania uczestniczyć będą organizacje budowlane i projektowe oraz służby inwestorskie wielu resortów.</u>
<u xml:id="u-8.38" who="#AdamGlazur">Równolegle z dokonanymi zmianami w technologii i technice budownictwa mieszkaniowego nastąpiły poważne przeobrażenia w strukturze dostarczanych maszyn budowlanych oraz środkach transportu.</u>
<u xml:id="u-8.39" who="#AdamGlazur">Rozwinięto produkcję nowoczesnych, w tym również licencyjnych ciężkich maszyn budowlanych. Park maszyn budowlanych zwiększył się z 19 tys. sztuk w 1970 r. do blisko 45 tys. sztuk w 1980 r. Obecnie na 1 tysiąc robotników produkcji podstawowej przypada 100 ciężkich maszyn budowlanych, a wskaźnik uzbrojenia energetycznego kształtuje się na poziomie 12 kW na jednego robotnika.</u>
<u xml:id="u-8.40" who="#AdamGlazur">Wprowadzone zostały do budownictwa wysokotonażowe specjalistyczne środki transportu. Taki stan wyposażenia pozwala na niemal pełne zmechanizowanie pracochłonnych robót ziemnych i montażowych, transportu pionowego oraz, wytwarzania i transportu betonów. Istnieją jednak poważne trudności w utrzymaniu pełnej gotowości maszyn i środków transportu ze względu na okresowe braki części zamiennych, ogumienia i akumulatorów Problem ten sukcesywnie rozwiązujemy również siłami własnymi resortu. Stawiamy też przed organizacjami budowlanymi zadanie lepszego niż do tej pory wykorzystania maszyn i sprzętu budowlanego. Podjęto również produkcję i dostawy dla budownictwa nowoczesnych elektronarzędzi. W ostatnich latach 3,5-krotnie zwiększono wyposażenie w elektronarzędzia. Nadal jednak nie zaspokaja to w pełni potrzeb. Konieczne jest dalsze rozwijanie tej produkcji, a w szczególności rozszerzanie jej asortymentu w celu pełnej mechanizacji robót rzemieślniczych.</u>
<u xml:id="u-8.41" who="#AdamGlazur">Rozwój budownictwa w pierwszym pięcioleciu obecnej dekady następował przy dużym wzroście zatrudnienia. Podstawowym źródłem przyrostu zatrudnienia w tym okresie była ludność wiejska, z reguły o braku wymaganych kwalifikacji i traktująca często pracę w budownictwie jako zajęcie sezonowe. Jednocześnie postępująca szybko mechanizacja pracy zwiększyła zapotrzebowanie na ustabilizowaną kadrę o wysokich kwalifikacjach. Rozwinięto więc szkolenie pracowników. W konsekwencji liczba robotników wykwalifikowanych i przyuczonych zwiększyła się w całym budownictwie z ponad 400 tysięcy na początku lat siedemdziesiątych do około 650 tysięcy ludzi obecnie.</u>
<u xml:id="u-8.42" who="#AdamGlazur">W 352 szkołach różnego typu podległych resortowi kształci się około 100 tysięcy uczniów, a roczna liczba absolwentów przekracza obecnie 33 tysiące osób. Nadal jednak odczuwamy trudności w zapewnieniu niezbędnej kadry kwalifikowanej, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich. Powodem tego jest m.in. duża fluktuacja kadr. Przeciwdziałamy temu przez poprawę organizacji, tworzenie lepszych warunków pracy i dalsze uprzemysławianie budownictwa.</u>
<u xml:id="u-8.43" who="#AdamGlazur">Obok fluktuacji ma miejsce niepełne wykorzystanie czasu pracy. W latach 1978 i 1979 przeciętny czas nie przepracowany przez jednego robotnika grupy wytwórczej utrzymywał się na poziomie 190–200 godzin. Przeciwdziałamy tym niekorzystnym zjawiskom.</u>
<u xml:id="u-8.44" who="#AdamGlazur">Na rok bieżący postawiliśmy sobie zadanie zmniejszenia w stosunku do 1979 r. liczby godzin nie przepracowanych i jednoczesne zmniejszenie o 10% liczby godzin nadliczbowych.</u>
<u xml:id="u-8.45" who="#AdamGlazur">Zaostrzamy przestrzeganie obowiązku dyscypliny pracy. Po upływie I kwartału bieżącego roku odnotowujemy pewną poprawę w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-8.46" who="#AdamGlazur">Na przykład w jednostkach resortu budownictwa zmniejszyła się liczba nie przepracowanych godzin w stosunku do I kwartału 1978 r. o 2,3 godziny na 1 pracownika, a do 1979 r. o 7,4 godziny. Postęp ten nie był jednak równomierny we wszystkich jednostkach organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-8.47" who="#AdamGlazur">Dalszemu umacnianiu dyscypliny pracy służyć będą wprowadzane dodatki stażowe w budownictwie, wypłacane zależnie od efektów pracy każdego pracownika i przestrzegania obowiązujących regulaminów pracy.</u>
<u xml:id="u-8.48" who="#AdamGlazur">Umacnianiu dyscypliny i organizacji pracy służyć też będzie coraz bardziej upowszechniany wielobrygadowy, kompleksowy system pracy. W warunkach budownictwa mieszkaniowego jest to system najbardziej efektywny. Wymusza on poprawną organizację robót, podwyższa dyscyplinę pracy, umożliwia osiąganie lepszych efektów w produkcji. System ten eliminuje z brygad osoby niezdyscyplinowane, niedbale wykonujące pracę.</u>
<u xml:id="u-8.49" who="#AdamGlazur">Mimo trudności występujących w ostatnich latach w gospodarce narodowej nadawaliśmy i nadajemy budownictwu mieszkaniowemu szczególny priorytet. Było to konieczne, bowiem budownictwo to podlega wpływom tych wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych uwarunkowań, jakie towarzyszą rozwojowi całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-8.50" who="#AdamGlazur">Istota priorytetu wyrażała się w tym, że mimo obniżania nakładów inwestycyjnych na rozwój całej gospodarki narodowej, zabezpieczaliśmy niezbędne nakłady i potencjał budowlany na dalszy wzrost budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-8.51" who="#AdamGlazur">W latach 1978–1980 w resorcie budownictwa zmniejszyliśmy o 34% potencjał przeznaczony dla budownictwa przemysłowego, jednocześnie zwiększając prawie o 40% wykonawstwo na rzecz budownictwa mieszkaniowego i ogólnego.</u>
<u xml:id="u-8.52" who="#AdamGlazur">Organizacjom realizującym budownictwo mieszkaniowe i ogólne zapewniamy równocześnie pierwszeństwo w dostawach materiałów, maszyn i sprzętu budowlanego. Już w ubiegłym roku w zasadzie całość dostaw nowych maszyn i sprzętu budowlanego, jakim dysponował resort, skierowano do tych organizacji.</u>
<u xml:id="u-8.53" who="#AdamGlazur">Dla wzmocnienia rozwoju i dalszej specjalizacji potencjału budownictwa ogólnego utworzyliśmy, w zasadzie we wszystkich województwach, kombinaty budowlane, profilując ich działalność na kompleksową realizację osiedli i zespołów mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-8.54" who="#AdamGlazur">Powołaliśmy wyspecjalizowane przedsiębiorstwa budownictwa obiektów użyteczności publicznej, zgrupowane w odrębnym zjednoczeniu, które obejmuje obecnie swym zasięgiem działania 42 województwa. Utworzyliśmy również Zjednoczenie Budownictwa Inżynierii Miejskiej dla zapewnienia szybszego rozwoju potencjału w robotach inżynieryjnych.</u>
<u xml:id="u-8.55" who="#AdamGlazur">Obywatele Posłowie! Osiągając wysokie tempo realizacji budownictwa mieszkaniowego, napotykamy w ostatnich latach poważne trudności w wykonywaniu planów rocznych. Szczególnie złożone warunki wystąpiły w roku ubiegłym. Ostra zima, a w jej wyniku powstałe trudności transportowe, zaopatrzeniowe i energetyczne, spowodowały obniżenie zdolności wykonawczych. Mimo szeregu działań podjętych dla nadrobienia zaległości, plan roczny nie został wykonany.</u>
<u xml:id="u-8.56" who="#AdamGlazur">Na wyniki ubiegłego roku wpływ miało także to, że likwidujemy występującą od wielu lat praktykę statystycznego zaliczania do wykonania planu obiektów nie w pełni zrealizowanych. Rok bieżący będzie kolejnym okresem konsekwentnego przestrzegania zgodności rozliczeń z faktycznym wykonaniem zadań.</u>
<u xml:id="u-8.57" who="#AdamGlazur">Plan na rok 1980 zakłada oddanie w uspołecznionym budownictwie mieszkaniowym dla ludności nierolniczej 12,3 mln m2 powierzchni użytkowej mieszkań, z tego przez przedsiębiorstwa resortu budownictwa 11,1 mln m2. Zadania te są wyższe od wykonania w roku ubiegłym o ponad 17%, a w resorcie budownictwa o 21%.</u>
<u xml:id="u-8.58" who="#AdamGlazur">Zadania tegoroczne oceniamy jako napięte. Wynika to nie tylko z wysokiego ich wzrostu, ale także ze stopnia przygotowania do realizacji. Trudne warunki ubiegłego roku wpłynęły na niskie zaawansowanie obiektów przewidzianych do oddania w 1980 roku. Ponadto, dla części programu rzeczowego, organizacje inwestorskie nie zapewniły przekazania wykonawcom w obowiązującym terminie terenów pod budowę i dokumentacji projektowo-kosztorysowej. Ma to niekorzystny wpływ na rytmikę realizacji budownictwa mieszkaniowego w bieżącym roku. Po upływie czterech miesięcy zarysowały się zagrożenia wykonania planu w niektórych województwach.</u>
<u xml:id="u-8.59" who="#AdamGlazur">We wszystkich organizacjach wykonawczych kontrolujemy systematycznie przebieg realizacji ustalonych w planie zadań rzeczowych.</u>
<u xml:id="u-8.60" who="#AdamGlazur">Zadania te ustaliliśmy również dla poszczególnych faz robót. W warunkach napiętego planu rocznego konieczne jest jednak jeszcze w bieżącym roku uczestnictwo w niektórych województwach brygad budowlanych zakładów pracy w wykonaniu robót wykończeniowych. Zmieniliśmy jednak w stosunku do ubiegłego roku zasady współdziałania przedsiębiorstw budowlanych z zakładami pracy w tym zakresie. Ustaliliśmy, że przedsiębiorstwa wykonawcze przekażą obiekty brygadom budowlanym zakładów pracy najpóźniej do końca lipca bieżącego roku. Dostarczymy im niezbędne materiały do robót wykończeniowych. Zapewni to tym brygadom co najmniej 5-miesięczny okres na wykonanie robót, a więc nie później niż do końca grudnia bieżącego roku. Jest to graniczny termin realizacji zadań dla wszystkich realizatorów budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-8.61" who="#AdamGlazur">Podjęliśmy wysiłek, aby w bieżącym roku przekazać do eksploatacji szpitale o 13 tysiącach łóżek. Pozwoliłoby to na pełne wykonanie zadań pięcioletnich.</u>
<u xml:id="u-8.62" who="#AdamGlazur">Obecnie, po upływie 4 miesięcy oceniamy, że występują trudności w zakończeniu budowy obiektów szpitalnych na około tysiąc łóżek. Podejmujemy działania, aby w realizacji budowy tych szpitali znacznie przyspieszyć roboty i wykonać te zadania do końca bieżącego roku. W zakresie budownictwa ogólnego, to jest: szkół, przedszkoli, żłobków, domów akademickich — oceniamy, że zadania są możliwe do wykonania przy dalszym, konsekwentnym tworzeniu warunków do ich realizacji.</u>
<u xml:id="u-8.63" who="#AdamGlazur">Skoncentrowaliśmy potencjał dla pełnego wykonania planowanych zadań w realizacji obiektów usługowych i handlowych.</u>
<u xml:id="u-8.64" who="#AdamGlazur">Oddzielnym problemem są koszty realizowanego budownictwa mieszkaniowego. W 1979 r. wystąpiło przekroczenie o 363 złote planowanego kosztu jednego metra kwadratowego powierzchni użytkowej mieszkań. Dotyczyło ono głównie zwiększonych o 330 zł nakładów na szerszy niż pierwotnie zakładano zakres zbrojenia terenów oraz tworzenie niezbędnej infrastruktury. Mimo że koszt bezpośredni mieszkalnych obiektów budowlanych został nieznacznie przekroczony, to oceniamy, że w tym zakresie występują również rezerwy. Występują one w szczególności w nadmiernym udziale budownictwa wysokiego, w gospodarowaniu materiałami oraz siłą roboczą. Rezerwy te musimy szybko zagospodarować. Zgodnie z ustawą o ochronie użytków rolnych, niezbędna jest bardziej oszczędna gospodarka ziemią, przeznaczaną corocznie pod budownictwo mieszkaniowe i inne inwestycje.</u>
<u xml:id="u-8.65" who="#AdamGlazur">Potencjał wykonawczy ogółu uspołecznionych przedsiębiorstw budowlano-montażowych w kraju reprezentuje w 1980 r. zdolność wykonawczą o wartości 344 mld zł produkcji budowlanej. W ramach tej wielkości potencjał resortu budownictwa stanowi około 50%.</u>
<u xml:id="u-8.66" who="#AdamGlazur">Na ogólną liczbę ok. 1200 przedsiębiorstw — w resorcie budownictwa zgrupowanych jest 320 jednostek. Pozostałe blisko 900 jest w gestii 15 innych resortów. Liczebnie przeważają przedsiębiorstwa o niewielkich zdolnościach produkcyjnych. Większość z nich systematycznie nie wykonuje planów produkcyjnych, pracuje przy wysokich kosztach produkcji. Organizację tych przedsiębiorstw cechują rozbudowane struktury, wieloszczeblowość, często z nadmierną administracją. Problemy te podkreślił w swoim expose sejmowym Prezes Rady Ministrów, wskazując na znaczne w tej dziedzinie rezerwy. Podjęliśmy już działania dla usprawnienia i uproszczenia struktur wewnętrznych w przedsiębiorstwach resortu budownictwa i innych resortów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-8.67" who="#AdamGlazur">Likwidujemy przerosty administracyjne i spłaszczamy struktury zarządzania. Dokonaliśmy na przestrzeni ostatniego okresu koncentracji potencjału przez łączenie przedsiębiorstw budownictwa przemysłowego w związku z ograniczeniem zadań tego budownictwa. W ten sposób, na przykład w resorcie budownictwa, połączyliśmy już w bieżącym roku szereg przedsiębiorstw, nie dopuszczając tą drogą do powstawania małych, słabych ekonomicznie jednostek. W pierwszym kwartale zmniejszyliśmy stan zatrudnienia pracowników umysłowych o około 3 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-8.68" who="#AdamGlazur">Zaawansowaliśmy też prace nad modelem budownictwa lat osiemdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-8.69" who="#AdamGlazur">Począwszy od 1981 roku proponujemy zwiększyć wpływ wojewodów na kierowanie potencjałem budownictwa ogólnego. Dotyczyć to będzie w szczególności tych województw, w których stopień przygotowania kombinatów do kompleksowej realizacji zadań stwarza takie możliwości. W miejsce obecnie rozdrobnionych przedsiębiorstw wykonujących zadania w zakresie budownictwa ogólnego podporządkowanych różnym jednostkom, proponujemy utworzenie zintegrowanej organizacji wykonawczej, o wysokiej koncentracji produkcji, lepiej wykorzystującej posiadany sprzęt oraz zaplecze produkcyjne.</u>
<u xml:id="u-8.70" who="#AdamGlazur">Nastąpi również wzmocnienie bezpośredniego nadzoru nad przygotowaniem i realizacją planu budownictwa mieszkaniowego oraz innych zadań pilnych — z punktu widzenia społecznego i ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-8.71" who="#AdamGlazur">We wszystkich naszych zamierzeniach i działaniach bardziej niż kiedykolwiek eksponujemy konieczność podniesienia efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-8.72" who="#AdamGlazur">„Pilnym zadaniem najbliższych miesięcy — jak to stwierdził w przemówieniu programowym na VIII Zjeździe partii I Sekretarz towarzysz Edward Gierek — będzie opanowanie trudnej sztuki oszczędnego gospodarowania surowcami i materiałami do produkcji. Wiąże się to z obniżką materiałochłonności produkcji, z poprawą gospodarki surowcowo-materiałowej, z udoskonaleniem systemu zaopatrzenia materiałowego na wszystkich etapach procesu produkcyjnego. Surowy reżim oszczędnościowy musi obowiązywać wszystkich”. Realizując te wskazania, kładziemy szczególny nacisk na eliminowanie marnotrawstwa materiałów w produkcji; na poprawę gospodarki zapasami i wdrażanie porządku w magazynach i na placach składowych; na weryfikację i porządkowanie bazy normatywnej zużycia materiałów. W ostatnim czasie znowelizowane zostały katalogi norm zużycia materiałów w robotach budownictwa ogólnego, instalacji sanitarnych i elektrycznych. Trwają prace nad nowelizacją norm zużycia materiałów w robotach specjalistycznych. Wzmacniamy kontrolę ich stosowania w projektowaniu, planowaniu i przydziale materiałów oraz w limitowaniu i rozliczaniu budów z zużycia materiałów. Założyliśmy, że w wyniku tych działań budownictwo zaoszczędzi w bieżącym roku między innymi 650 tys. ton cementu oraz 150 tys. ton wyrobów walcowanych. Rezerwy, jakie wygospodarujemy, przeznaczone zostaną przede wszystkim na poprawę jakości budownictwa i zapewnienie komplementarnego oddawania zespołów miejskich.</u>
<u xml:id="u-8.73" who="#AdamGlazur">W budowie mieszkań nie zapewniliśmy jeszcze właściwej jakości robót, zwłaszcza wykończeniowych, zgodnie z wymaganiami określonymi w warunkach technicznych. Podjęliśmy zdecydowane działania dla osiągnięcia wyraźnej poprawy w tym zakresie. Ogół działań objęty został programem rządowym i programami szczegółowymi obowiązującymi we wszystkich jednostkach organizacyjnych. Na pierwszym miejscu stawiamy poprawę jakości elementów prefabrykowanych. One bowiem decydują o późniejszej jakości całych obiektów. Od dwóch lat prowadzimy systematyczną kontrolę jakości w wytwórniach elementów prefabrykowanych. W 1977 r. w 27 wytwórniach jakość produkcji nie odpowiadała wymogom norm. Występowały odkształcenia w geometrii prefabrykatów oraz liczne ich uszkodzenia. Było to przyczyną znacznych strat materiałowych. Przeprowadzono więc niezbędne zabiegi techniczne. Zapewniono serwis fabryczny. Zaostrzono dyscyplinę technologiczną. Działania te umożliwiły uzyskanie pewnej poprawy jakości. Jednak nadal jeszcze produkcja niektórych wytwórni nie osiągnęła poziomu odpowiadającego normom. Intensywnie działamy, aby i w tych wytwórniach produkcja elementów uległa zdecydowanej poprawie. Krytycznie oceniamy stan izolacyjności cieplnej budynków mieszkalnych. Część nieprawidłowości łączy się z zaniedbaniami występującymi w wykonawstwie robót. Zostały dokonane w tej sprawie dyscyplinujące ustalenia. Zamierzamy jeszcze w bieżącym roku wprowadzić, poczynając od północnych regionów kraju, zaostrzone normy na produkcję ścian zewnętrznych o podwyższonej izolacyjności. Wdrażanie tych norm następować będzie etapowo, w zależności od podaży materiałów izolacyjnych. Przewidujemy więc na najbliższe 5-lecie rozwinięcie produkcji wełny mineralnej, waty szklanej oraz betonów komórkowych lekkich odmian. Podejmujemy równolegle działania dla zapewnienia wymaganej staranności wykonania robót, zwłaszcza wykończeniowych. Aktywizujemy działalność służb kontroli jakości. Zdecydowaną walkę wydajemy produkcji materiałów, nie spełniających wymogów jakościowych, określonych w normach. Podjęliśmy także działania dla utworzenia centralnego organu inspekcyjno-kontrolnego nadzoru nad jakością wykonawstwa i pewnością konstrukcji.</u>
<u xml:id="u-8.74" who="#AdamGlazur">Ogół działań, jakie podejmujemy, tworzy warunki do realizacji ustawy z dnia 8 lutego 1979 r. o jakości wyrobów, usług, robót i obiektów budowlanych. Zdajemy sobie jednak sprawę, że reagując na odczucia społeczne w sprawach jakości, musimy znacznie zwiększyć tempo naszego działania.</u>
<u xml:id="u-8.75" who="#AdamGlazur">Wysoki Sejmie! Obecnie przygotowujemy się do podjęcia nowych zadań przyszłego 5-lecia. Zgodnie z uchwałami VIII Zjazdu partii został określony, dostosowany do aktualnych możliwości gospodarki narodowej, program rzeczowy budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-8.76" who="#AdamGlazur">Podejmując realizację nowych zadań, zdajemy sobie sprawę, że konieczne jest zdecydowane polepszenie jakości wykonywanych robót, harmonijne wykonywanie budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego oraz poprawa efektywności gospodarowania. Doskonalić będziemy system ekonomiczno-finansowy. Jego wprowadzenie już w 1979 r. umożliwiło wykorzystanie szeregu rezerw prostych, tkwiących w kosztach produkcji. Doskonaląc ten system, powiążemy ściślej fundusz płac z realizacją planów rzeczowych oraz poprawą gospodarki materiałami.</u>
<u xml:id="u-8.77" who="#AdamGlazur">Konsekwentnie rozliczać będziemy kierownictwo przedsiębiorstw i ich jednostki nadrzędne z postępu w organizacji pracy na budowach, z wykorzystania pracy maszyn i ludzi, z gospodarowania materiałami. Potwierdzeniem wdrażania tej zasady może być fakt, że w resorcie budownictwa w ostatnich miesiącach za zaniedbania w dziedzinie gospodarności, za marnotrawstwo materiałowe i niedostateczną jakość robót, odwołano ze stanowisk wielu kierowników jednostek gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-8.78" who="#AdamGlazur">Lata 1981–1985 wymagają usunięcia dysproporcji w rozwoju poszczególnych branż pracujących na rzecz budownictwa. Konieczne będzie zapewnienie pełnej korelacji bazy produkcyjnej materiałów instalacyjnych, wykończeniowych i izolacyjnych z rozbudowaną już bazą produkcyjną dla stanów surowych obiektów mieszkalnych. Podejmowanie dalszych działań dla odczuwalnego wzrostu potencjału wytwórczego związane jest ściśle z koniecznymi zmianami strukturalnymi w produkcji materiałów budowlanych, wynikającymi z uwarunkowań surowcowych, energetycznych i ekonomicznych. W trudnym dla gospodarki roku 1980 Prezes Rady Ministrów podjął decyzję o przyznaniu dodatkowych środków w celu przyspieszenia budowy ważnych zakładów dla produkcji materiałów budowlanych. Dotyczy to zwłaszcza 4 cegielni o zdolności ok. 250 mln jednostek ceramicznych rocznie oraz dużego zakładu wełny mineralnej. Sprzyjać to będzie niezbędnemu zwiększaniu dostaw materiałów budowlanych na potrzeby ludności. Niezależnie od tego tworzyć będziemy również warunki dla rozwoju lokalnej produkcji materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-8.79" who="#AdamGlazur">Równolegle z programem mieszkaniowym, budownictwo ma do wykonania olbrzymi zakres robót na inwestycjach produkcyjnych, warunkujących dalszy rozwój gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-8.80" who="#AdamGlazur">Realizując wytyczne Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, zmierzające do zastosowania począwszy od 1981 r. szeregu nowych rozwiązań w programowaniu i planowaniu inwestycji, budownictwo koncentrować będzie w pierwszej kolejności potencjał wykonawczy na inwestycjach przewidzianych do zakończenia, zwłaszcza tych, które dotyczą bazy paliwowo-energetycznej i surowcowej oraz na inwestycjach zapewniających wzrost produkcji na rynek i eksport. W tym działaniu uwzględniać będziemy nagromadzone zapasy maszyn i urządzeń. Dostosowywać będziemy również potencjał do zwiększonego zakresu robót modernizacyjnych. Zwiększać będziemy w resorcie produkcję materiałów na rzecz rynku i eksportu.</u>
<u xml:id="u-8.81" who="#AdamGlazur">Wysoki Sejmie! Przedstawiłem dorobek w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego w mijającej dekadzie. Zdajemy sobie sprawę, że nie osiągnęliśmy w pełni wszystkiego co zamierzaliśmy.</u>
<u xml:id="u-8.82" who="#AdamGlazur">Osiągnęliśmy jednak więcej niż kiedykolwiek w historii naszego kraju. Realizacji tych zadań towarzyszył olbrzymi wysiłek. Był on udziałem setek tysięcy robotników, techników i inżynierów, zatrudnionych zarówno w produkcji budowlanej, jak i przemysłowej, w projektowaniu i służbach inwestorskich, w zaopatrzeniu i transporcie. Jest on też udziałem wielu działaczy gospodarczych i społecznych. Istotny wkład w te dokonania wniósł Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jego komisje i zespoły poselskie. Korzystaliśmy ze wskazówek i pomocy tych organów. Liczymy na dalszą pomoc. Jest ona nam niezbędna w rozwiązywaniu stojących jeszcze przed nami problemów. W realizacji naszych zadań konsekwentnie kierować się będziemy podstawowymi w tym zakresie uchwałami VIII Zjazdu partii. W codziennej naszej pracy, jak dotychczas, realizować będziemy uchwały i wytyczne Wysokiego Sejmu. Są one bowiem wynikiem obiektywnej oceny potrzeb społecznych i źródłem rozwiązań najlepiej służących każdemu obywatelowi naszego kraju. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi za przedstawioną informację.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma prezes Zarządu Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego poseł Stanisław Kukuryka.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławKukuryka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Poddajemy dziś poselskiej ocenie dotychczasową realizację perspektywicznego programu mieszkaniowego, jednego z najdonioślejszych programów społeczno-gospodarczych w dziejach naszego kraju. Programu wypracowanego przez PZPR z inicjatywy I Sekretarza Komitetu Centralnego — posła Edwarda Gierka, a uchwalonego w tej sali przed ośmiu laty. U jego podstaw legło zrozumienie konieczności radykalnej poprawy warunków mieszkaniowych społeczeństwa na miarę szybko rosnących potrzeb i aspiracji ludzi pracy naszej ludowej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławKukuryka">Uchwała Sejmu z 1972 r. sformułowała jakże ambitne i doniosłe zadanie zapewnienia do 1990 roku samodzielnego mieszkania każdej polskiej rodzinie. Życie udowodniło słuszność założeń programowych, a jego dotychczasową realizację należy — generalnie biorąc — ocenić pozytywnie. Do głównych osiągnięć w realizacji polityki mieszkaniowej w latach 1971–1980 należy:</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#StanisławKukuryka">— przyspieszenie tempa realizacji budownictwa mieszkaniowego, w tym znaczny rozwój budownictwa jednorodzinnego;</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#StanisławKukuryka">— poprawa wartości funkcjonalnych mieszkań i osiedli;</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#StanisławKukuryka">— usprawnienie gospodarki zasobami mieszkaniowymi;</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#StanisławKukuryka">— rozwój spółdzielczości mieszkaniowej jako głównej formy zaspokajania potrzeb mieszkaniowych społeczeństwa, co stworzyło sprzyjające warunki do większego udziału obywateli tak w rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego, jak i w zarządzaniu gospodarką mieszkaniową.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#StanisławKukuryka">Wysoka Izbo! Licząc w powierzchni oddawanych do użytku mieszkań — w ciągu 10 lat osiągniemy prawie podwojenie rocznego programu budownictwa mieszkaniowego. Jest to najlepsze świadectwo przyspieszenia rozwoju budownictwa mieszkaniowego, które dokonało się w kraju w ostatnich latach.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#StanisławKukuryka">Budujemy obecnie mieszkania większe i o lepszych układach funkcjonalnych. Zasadniczej poprawie uległy też rozwiązania architektoniczno-urbanistyczne nowych osiedli. Poprawiła się ich estetyka i stopień zagospodarowania. Pozytywne rezultaty przynosi wprowadzana zasada jednego gospodarza osiedla, umacniająca rolę samorządu spółdzielczego i samorządu mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#StanisławKukuryka">Satysfakcja z dotychczasowych dokonań nie może jednak przesłaniać faktu, że w powszechnym odczuciu kwestia mieszkaniowa pozostaje nadal zasadniczym problemem społecznym.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#StanisławKukuryka">Okres oczekiwania na mieszkanie jest w dalszym ciągu w wielu aglomeracjach i miastach długi. Ponad milionowa rzesza rodzin — w znacznej części młodych małżeństw — z niecierpliwością i często od wielu lat oczekuje na chwilę otrzymania kluczy do spółdzielczego mieszkania. Problemy budownictwa mieszkaniowego znajdują się w rezultacie wciąż w centrum uwagi społeczeństwa. Jest to wynik skali i złożoności problemu mieszkaniowego, wyznaczanej takimi czynnikami, jak: zaniedbania przeszłości, wielkie straty wojenne, wzrost liczby ludności, w tym znaczny wzrost liczby nowo zawieranych małżeństw, rosnące materialne i kulturalne aspiracje społeczeństwa, wyrażające się w zapotrzebowaniu na mieszkania nowe i lepsze niż dotychczas. W tych faktach i zjawiskach zawarta jest istotna część odpowiedzi na stawiane przez ludzi pytanie, dlaczego budując tak dużo i przy tak olbrzymim wysiłku skierowanym na rozwój budownictwa mieszkaniowego — stopień nie zaspokojonych potrzeb w tej dziedzinie jest wciąż duży.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#StanisławKukuryka">Obok jednak tych przyczyn — trudności, braki i niedociągnięcia wystąpiły również w realizacji samego programu mieszkaniowego. Wynikają one zarówno ze skali inwestycji i wysokiego stosunkowo corocznego przyrostu zadań, jak i z zewnętrznych i wewnętrznych warunków funkcjonowania gospodarki kraju. Dały one o sobie znać zwłaszcza w ostatnich latach obecnego pięciolecia i to w stopniu — można to już stwierdzić — utrudniającym wykonanie zadań planowych w budownictwie mieszkaniowym i towarzyszącym. Dotyczy to głównie spółdzielczego budownictwa w dużych aglomeracjach, w tym Gdańska, Katowic i Warszawy.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#StanisławKukuryka">Uwzględniając tę sytuację, VIII Zjazd PZPR określił kierunki i strategię działania na rzecz prawidłowej realizacji programu mieszkaniowego w najbliższych i dalszych latach. W oparciu o nie powinniśmy odpowiedzieć na pytania: jak w nadchodzących latach najlepiej wykorzystać istniejące środki i możliwości. Jak tworzyć materialne przesłanki dobrej realizacji ambitnych zadań? Jak przybliżyć chwilę powszechnej satysfakcji z pełnej realizacji programu mieszkaniowego?</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#StanisławKukuryka">Wysoka Izbo! W uchwale sejmowej z 19 października 1972 r. szczególną rolę powierzono spółdzielczości mieszkaniowej. Był to wynik uznania przez partię budownictwa spółdzielczego za podstawową i główną formę rozwiązywania kwestii mieszkaniowej w kraju. Dla spełnienia tej roli spółdzielczość mieszkaniowa podjęła wielokierunkowe działania dostosowując swą organizację i model do aktualnych, jak i przyszłych zadań oraz do zmian wynikających z reformy administracyjnej kraju. Między innymi powołane zostały wojewódzkie spółdzielnie mieszkaniowe. Rozwijają one bezpośrednią działalność gospodarczą i koordynują działalność spółdzielni podstawowych, a ich plany są częścią składową społeczno-gospodarczych planów poszczególnych województw. W ten sposób spółdzielnie podstawowe zrzeszone w województwach odciążone zostały od trudnych problemów inwestycyjnych, a działalność ich skupiono na dbałości o czystość, stan techniczny budynków, świadczenie usług, prowadzenie działalności kulturalnej i społeczno-wychowawczej. Zmiany te zapewniły zarówno wpływ, jak i pomoc oraz życzliwość władz terenowych w realizacji przez spółdzielczość jej gospodarczych i społecznych zadań. Doświadczenie wykazuje, że były to zmiany słuszne, korzystnie oddziaływające na wywiązywanie się przez spółdzielczość z coraz większego zakresu i wymiaru obowiązków. Jest bowiem spółdzielczość głównym inwestorem budownictwa mieszkaniowego, gospodarzem już ponad 1/3 zasobów mieszkaniowych, głównym organizatorem działalności kulturalnej i społeczno-wychowawczej w miejscu zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#StanisławKukuryka">Nieporównywalny do poprzednich lat zakres działania i wymiar zadań stojących przed spółdzielczością mieszkaniową wyłania problemy nowe, niekiedy złożone i trudne.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#StanisławKukuryka">Aktualnie sprawą dla spółdzielczości mieszkaniowej najważniejszą jest pełna koncentracja na wykonaniu zadań bieżącego roku, z uwagi na fakt, iż zaległości minionych 4 lat zagrażają niewykonaniem całego planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#StanisławKukuryka">Biorąc pod uwagę, że 12-procentowe zaawansowanie planu bieżącego roku po 4 miesiącach może pogłębić zaległości — musi nastąpić pełna mobilizacja załóg przedsiębiorstw budowlanych i służb spółdzielczości mieszkaniowej i innych uczestników procesu inwestycyjnego. Konieczna jest zwiększona dyscyplina pracy i skuteczniejsze działania zapewniające rytmiczne wykonywanie zadań. Niezbędna jest też dalsza skuteczna pomoc ze strony władz terenowych, wspieranie wszelkich inicjatyw — w tym budownictwa pod patronatem młodzieży — służących pomocy w realizacji tegorocznych trudnych zadań. Szczególnie istotne staje się skuteczniejsze skoordynowanie poczynań wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego oraz sprawne i na czas pokonywanie pojawiających się przeszkód i trudności, jakie wyłania plan bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#StanisławKukuryka">Wysoki Sejmie! Trosce o bilans roku obecnego towarzyszyć musi prawidłowe przygotowanie się do podjęcia zadań pięciolecia następnego na tle całej przyszłej dekady.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#StanisławKukuryka">Doświadczenia minionych lat dowodzą, że podstawową przesłanką w tym zakresie powinno być ustalanie zadań mobilizujących, ale realnych, adekwatnych do możliwości wykonawczych w skali kraju i poszczególnych województw, ściśle skorelowanych z rozwojem gospodarki komunalnej.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#StanisławKukuryka">Realność programu powinniśmy przy tym rozpatrywać w dwóch aspektach: ilościowym i jakościowym. Rozmiary planu przyszłego pięciolecia powinny wynikać z możliwości gospodarczych kraju oraz zapewniać terminową realizację zadań ilościowych w ujęciu krajowym i poszczególnych województw. Jednocześnie służyć to powinno wyeliminowaniu mankamentów występujących w dotychczasowej realizacji budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#StanisławKukuryka">Chodzi przede wszystkim o:</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#StanisławKukuryka">— osiągnięcie kompleksowej i terminowej realizacji oraz poprawę jakości budownictwa mieszkaniowego,</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#StanisławKukuryka">— likwidację zaległości w obiektach usługowo-handlowych i robotach elewacyjnych,</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#StanisławKukuryka">— nadrobienie opóźnień w uzbrajaniu terenów i budowie urządzeń komunalnych.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#StanisławKukuryka">Szczególną wagę nadać należy zwłaszcza dążeniu do poprawy jakości mieszkań oraz kompleksowej i terminowej realizacji domów i osiedli.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#StanisławKukuryka">Postęp dokonany w minionych latach w tych dziedzinach nie odpowiada planowym założeniom i oczekiwaniom ludzi. Wiele niezadowolenia i krytycznych uwag mieszkańców budzi nadal jakość materiałów, urządzeń i elementów wyposażenia, niewłaściwa jakość montażu budynków, a zwłaszcza prac przy wykańczaniu mieszkań, niekompleksowa budowa osiedli mieszkaniowych, wznoszonych często bez dostatecznej sieci szkół, przedszkoli, żłobków i pawilonów handlowo-usługowych. W odczuciu społecznym zjawiska te obniżają w znacznym stopniu bezsprzeczne osiągnięcia uzyskane dotychczas w realizacji programu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#StanisławKukuryka">Słuszne są więc pretensje ludzi kierowane pod adresem spółdzielczości, budownictwa i władz terenowych z powodu tych utrudniających życie braków. Dlatego musimy je wyeliminować zarówno z już istniejących osiedli, jak i z nowych placów budów. Wymagać to będzie uwzględnienia tych spraw w pracach nad planem budownictwa mieszkaniowego na lata 1981–1985.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#StanisławKukuryka">Aktualny stan w zakresie jakości budownictwa wymaga — dla uzyskania wyraźnej poprawy — podjęcia dalszych, wielokierunkowych działań. Obok poprawy w zakresie rozwiązań projektowanych i ich funkcjonalności — szczególnego znaczenia nabiera radykalna poprawa jakości produkcji materiałów i urządzeń oraz lepsza jakość zwłaszcza robót wykończeniowych.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#StanisławKukuryka">W wyniku słusznych, krytycznych uwag członków i organów samorządowych spółdzielczości oraz wychodząc naprzeciw ostatnim decyzjom Rządu w zakresie zdyscyplinowania odbiorców i jakości budownictwa — Zarząd CZSBM podejmie decyzje o powołaniu w czerwcu br. nadzoru inwestorskiego jako służb kontroli jakości, prawidłowych odbiorów oraz usprawnienia usuwania wad i usterek, które są utrapieniem dla wielu mieszkańców naszych osiedli.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#StanisławKukuryka">Spółdzielczość mieszkaniowa nie jest zainteresowana w odbieraniu budynków nie zakończonych. Dlatego też spółdzielnie mieszkaniowe otrzymały jednoznaczne dyspozycje o zaliczaniu do planu w br. wyłącznie budynków nadających się do zasiedlania.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#StanisławKukuryka">Pozytywne doświadczenia w wielu miastach wskazują też na potrzebę upowszechniania zasady jednego — mam tu na myśli spółdzielczość mieszkaniową — gospodarza osiedla w okresie inwestowania, a następnie zarządzania nim. Tworzy to lepsze warunki do kompleksowego programowania, projektowania i realizacji osiedli mieszkaniowych i podporządkowuje proces inwestycyjny celom i wymogom przyszłej eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#StanisławKukuryka">Z poruszonymi zagadnieniami wiąże się kwestia kosztów budownictwa, których wysokość ma wpływ na obciążenie członków spółdzielni oraz rzutować może na rozmiary budownictwa mieszkaniowego. Dlatego też za niezbędne uznać należy konsekwentne działania dla utrzymania kosztów budownictwa na racjonalnym poziomie. Podjęliśmy ostatnio zgodnie z decyzjami władz rządowych zarówno zaostrzoną kontrolę rozwiązań projektowych, jak i rozliczeń z wykonawcą. Prowadzimy też weryfikację wszystkich większych rozwiązań projektowych, wspólnie z resortem budownictwa, nakładając na nasze służby obowiązek, aby każdy projekt większego osiedla podbudowany został analizą efektywności rozwiązania, ograniczając udział zabudowy wysokiej oraz eliminujemy rozwiązania nieekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#StanisławKukuryka">W działaniach tych kierować się będziemy łącznym rachunkiem efektywności dla etapów inwestycji i eksploatacji. Mieliśmy bowiem w przeszłości przypadki, kiedy pozorna oszczędność w procesie inwestycyjnym powodowała nadmierne koszty eksploatacji budynków, obniżała standard budowanych mieszkań. Tego robić nie można.</u>
<u xml:id="u-10.32" who="#StanisławKukuryka">Wydaje się również celowe rozważenie możliwości poddania w szeregu miastach rewizji planów zagospodarowania przestrzennego w kierunku lepszego wykorzystania terenów oraz lokalizacji budownictwa na terenach względnie łatwych do uzbrojenia. Duże tu pole do działania mogą mieć nasi, jakże zdolni architekci i urbaniści. Rzecz w tym, żeby mądrze i oszczędnie wykorzystać każdą złotówkę. Wymaga tego aktualna sytuacja gospodarcza kraju, najlepiej pojęta efektywność gospodarowania, tak obecnie ważna.</u>
<u xml:id="u-10.33" who="#StanisławKukuryka">Przyszłe pięciolecie stwarza szansę znaczniejszego niż w latach ostatnich rozwoju budownictwa jednorodzinnego. Jest ono szansą dla ludności małych miast i gmin, ale również dla ludności dużych aglomeracji. Tworzy ono bowiem najlepsze warunki stabilizacji kadr dla przemysłu oraz zwiększa udział ludności w realizacji programu. Wydaje się celowe dokonanie oceny warunków kredytowania tego budownictwa. Kwoty kredytów bowiem od kilku już lat nie aktualizowane, są już nieadekwatne do obecnego poziomu kosztów budowy domu jednorodzinnego.</u>
<u xml:id="u-10.34" who="#StanisławKukuryka">Ponadto konieczne jest dalsze usprawnianie i upraszczanie trybu czynności związanych z realizacją tego budownictwa. Spółdzielczość mieszkaniowa wspólnie z niektórymi województwami takimi jak Katowice, Poznań, Biała Podlaska, Białystok wypracowała w tym względzie sporo dobrych przykładów. Będziemy je udoskonalać i upowszechniać, zwłaszcza w zakresie racjonalnych rozwiązań projektowych oraz rozwoju i wykorzystania bazy materiałów miejscowych. Mając na uwadze względy ekonomiczne i społeczne — spółdzielcze budownictwo jednorodzinne będziemy realizować w zasadzie w formie zabudowy zwartej, głównie dla załóg dużych zakładów pracy oraz mieszkańców ośrodków gminnych, gdzie oraz infrastruktury komunalnej utrudnia realizację budownictwa wielorodzinnego.</u>
<u xml:id="u-10.35" who="#StanisławKukuryka">Wysoki Sejmie! Wobec skali nie zaspokojonych potrzeb mieszkaniowych wyjątkowe znaczenie ma słuszny i sprawiedliwy rozdział mieszkań oraz przeciwdziałanie spekulacji tym deficytowym jeszcze dobrem społecznym.</u>
<u xml:id="u-10.36" who="#StanisławKukuryka">W ubiegłym okresie system rozdziału mieszkań uwzględniał w znacznym stopniu potrzeby załóg dynamicznie rozwijającego się przemysłu oraz porządkowanie i przebudowę miast, na których zaspokojenie przeznaczono blisko 60% mieszkań budowanych w formie spółdzielczej. Wpływ na takie ukształtowanie proporcji rozdziału mieszkań miał również realizowany zakres wyburzeń, które aktualnie wymagają maksymalnego ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-10.37" who="#StanisławKukuryka">Zasady rozdziału mieszkań stanowią istotny element polityki mieszkaniowej państwa. Konkretne kierunki działania w tym zakresie wytyczył w sejmowym expose Prezes Rady Ministrów obywatel Edward Babiuch. Niech mi wolno będzie stwierdzić, że kierunki te spotkały się z przychylnymi opiniami członków, pracowników i aktywu spółdzielczości mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-10.38" who="#StanisławKukuryka">Wyrażając dziś pełną aprobatę dla wynikających z tego exposé kierunków, stwierdzić należy, że zwiększenie liczby mieszkań spółdzielczych do powszechnego rozdziału już w roku bieżącym, stworzyło korzystny klimat wśród oczekujących członków spółdzielni. W planie przyszłego pięciolecia rozmiary spółdzielczego budownictwa powszechnego powinny nadal wzrastać, co pozwoliłoby na szybsze „rozładowanie” kolejki rodzin oczekujących na spółdzielcze mieszkanie. Słabością poprzednich lat było bowiem niewywiązywanie się spółdzielni niektórych miast z zobowiązań wobec członków, co było wynikiem zarówno opóźnień w realizacji planów w tych miastach, jak i zbyt szczupłej liczby mieszkań do podziału przez spółdzielnie.</u>
<u xml:id="u-10.39" who="#StanisławKukuryka">Spółdzielczość mieszkaniowa stoi na gruncie przestrzegania przepisów prawa i norm etycznych dotyczących sfery rozdziału, zamiany, jak i zbywania mieszkań. Rządowa zapowiedź zwalczania wszelkich w tej dziedzinie nieprawidłowości wyszła naprzeciw decyzjom Centralnego Związku SBM podjętym w ostatnim czasie. Uchwała Prezydium Rady i Zarządu Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego wzmacnia i rozszerza zasadę pełnej jawności przydziałów lokali oraz społeczną kontrolę nad prawidłowym ustalaniem list przydziałów. Decyzje te dyscyplinują również przestrzeganie norm zasiedlania lokali, zasad ich podnajmu oraz ograniczają możliwości spekulacyjnego zbywania uprawnień do mieszkań. W tym celu przeprowadzony będzie m.in. powszechny przegląd wykorzystania spółdzielczych mieszkań, który obejmie całość zarządzanych przez spółdzielczość zasobów. W rezultacie tych działań uporządkowanych powinno być wiele spraw, wyeliminowane zjawiska mniejszej i większej nieuczciwości. Stanowią one co prawda margines, niemniej powodują znaczne szkody społeczne. I dlatego zwalczać je będziemy z całą stanowczością, tworząc poprzez aktyw spółdzielczy klimat społecznej dla nich dezaprobaty.</u>
<u xml:id="u-10.40" who="#StanisławKukuryka">Wysoki Sejmie! Zgodnie z uchwałą VIII Zjazdu PZPR w przyszłym pięcioleciu po raz pierwszy plan budownictwa mieszkaniowego obejmie obok budowy nowych mieszkań poprawę warunków zamieszkiwania w istniejących zasobach, stwarzając wielką szansę dla wielu miast przez modernizację i uporządkowanie dzielnic śródmiejskich i ich powiązanie z budową dzielnic nowych. Stwarza to równocześnie warunki do przeciwdziałania zużyciu substancji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-10.41" who="#StanisławKukuryka">Spółdzielczość mieszkaniowa przygotowuje się aktualnie do uczestnictwa w tym wielkim przedsięwzięciu, rozwijając potencjał projektowy i wykonawczy dla tych potrzeb. Z tym zagadnieniem wiąże się ściśle poprawa warunków zamieszkiwania w osiedlach mieszkaniowych w ogóle.</u>
<u xml:id="u-10.42" who="#StanisławKukuryka">W ramach programu podnoszenia efektywności gospodarowania zasobami spółdzielczymi — opracowane zostały kompleksowe przedsięwzięcia zmierzające do poprawy warunków zamieszkiwania. Zakładamy w nich: poprawę stanu zagospodarowania i estetyki osiedli, wzbogacenie małej architektury i zieleni, uzupełnienie niezbędnych obiektów handlowo-usługowych, przyspieszenie usuwania wad, usterek i „niedoróbek” wynikających ze złego wykonawstwa, rozwój usług, głównie lokatorskich oraz dalszy wszechstronny rozwój działalności kulturalnej i społeczno-wychowawczej.</u>
<u xml:id="u-10.43" who="#StanisławKukuryka">Dla zapewnienia realizacji tych celów rozwijany jest własny potencjał remontowo-budowlany spółdzielni, który zabezpiecza aktualne i przyszłe potrzeby w zakresie utrzymania dobrego stanu technicznego budynków i osiedli oraz ich modernizacji.</u>
<u xml:id="u-10.44" who="#StanisławKukuryka">Stwarzać będziemy korzystne warunki do dalszej aktywizacji samorządu mieszkańców, jako społecznego organu nadzorującego działalność spółdzielczej administracji. Podjęte ostatnio przez CZSBM decyzje rozszerzają uprawnienia samorządu mieszkańców. Zapewniają większy jego wpływ na ekonomikę gospodarki zasobami oraz rzetelność pracy administracji. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu spółdzielniach jest jeszcze w tym zakresie dużo do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-10.45" who="#StanisławKukuryka">W zarządzaniu spółdzielczymi osiedlami szczególne znaczenie ma działalność społeczno-wychowawcza, bogata w tradycje i doświadczenia. Spotykamy się w tej pracy z szeroką pomocą ze strony wielu dużych zakładów pracy, komitetów FJN, związków zawodowych, organizacji młodzieżowych i społecznych. We współpracy z nimi oraz wspólnie z władzami terenowymi — wiele spółdzielni wypracowało formy pracy godne naśladowania. Doświadczenia te wykazują, że w spółdzielniach z dobrze działającym samorządem występuje gospodarność, zadowolenie i integrowanie się mieszkańców ze swoim osiedlem.</u>
<u xml:id="u-10.46" who="#StanisławKukuryka">Jako ważną przesłankę poprawy naszego działania uznajemy popularyzację tych dobrych przykładów oraz eliminowanie tego wszystkiego, co jeszcze się spotyka z krytycznymi uwagami mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-10.47" who="#StanisławKukuryka">Problemy mieszkaniowe są bardzo złożone i wrażliwe społecznie. Zmieniają się wraz z rozwojem społeczno-gospodarczym kraju. Opanowanie obecnych trudności i zapewnienie każdej polskiej rodzinie odrębnego mieszkania wzmagać będzie społeczne wymagania coraz wyższego standardu mieszkań i osiedli.</u>
<u xml:id="u-10.48" who="#StanisławKukuryka">Wysoki Sejmie! Stale będziemy musieli doskonalić politykę mieszkaniową i dostosowywać jej instrumenty do zmieniających się preferencji społecznych, możliwości państwa i jego obywateli, mając zawsze na uwadze społeczne cele, jakie tej polityce muszą przyświecać. Chodzi zwłaszcza o to, by rozstrzygnięcia doraźne — dyktowane często obecnymi możliwościami i wymaganiami — nie kolidowały z przyszłymi celami rozwoju kraju i przyszłymi potrzebami społeczeństwa. By doskonalenie polityki mieszkaniowej było procesem ciągłym, by w miarę możliwości antycypowała ona przyszłe potrzeby, by była spójna i stabilna w dłuższych okresach czasu.</u>
<u xml:id="u-10.49" who="#StanisławKukuryka">Chcę was zapewnić, Obywatele Posłowie, że spółdzielczość mieszkaniowa, której nasza partia wyznaczyła tak ważną rolę w kompleksie spraw mieszkaniowych, uczyni wszystko, by nie zawieść zaufania, by stale doskonaląc swą pracę — służyć jak najlepiej społeczeństwu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-10.50" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Halina Skibniewska.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#HalinaSkibniewska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Doświadczenia lat siedemdziesiątych oraz powszechna akceptacja społeczna potwierdziły słuszność sformułowanych celów w uchwale Sejmu z 1972 roku o perspektywicznym programie poprawy warunków mieszkaniowych, której zasadniczym celem, jak pamiętamy, było „mieszkanie dla każdej rodziny do 1990 roku”. W uchwale szczególnie cenne i nowe było uznanie problematyki mieszkania jako elementu warunkującego rozwój społeczno-gospodarczy, a nie jego obciążenie.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#HalinaSkibniewska">W jakim stopniu dziś, na półmetku realizacji programu uchwały, podstawowe założenia wymagają weryfikacji szczególnie w świetle doświadczeń lat siedemdziesiątych oraz nowej jakościowo sytuacji gospodarczej, społecznej i demograficznej?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#HalinaSkibniewska">Przyjęte założenia ilościowe mieszkań w pierwszym 5-leciu zostały zrealizowane i przekroczone, natomiast w obecnym, tak jak mówił zresztą poseł Kukuryka, są zagrożone. Należy jednak podkreślić, że w porównaniu z okresem stagnacji z lat sześćdziesiątych nastąpił znaczny wzrost rozmiarów budownictwa mieszkaniowego, szczególnie w pierwszej połowie dekady. Nastąpiła poza tym poprawa standardu mieszkań pod względem wielkości, rozwiązań funkcjonalnych, częściowo wyposażenia, zwłaszcza w porównaniu z obniżonym standardem lat sześćdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#HalinaSkibniewska">Jednakże wzrost rozmiarów budownictwa mieszkaniowego w latach siedemdziesiątych okazał się niewystarczający w stosunku do zapotrzebowania, a różnica między liczbą samodzielnych gospodarstw domowych a liczbą mieszkań nie maleje, lecz wzrasta. Na ograniczenie efektu wysiłków wpłynęły ogólne trudności gospodarcze, ale również przyjęte rozwiązania polityki budowlanej i mieszkaniowej, lub sposoby ich realizacji. Szczególnie krytycznie ocenia się, jak było już powiedziane, jakość budowanych zespołów mieszkaniowych, marnotrawstwo użytych środków, niekompleksowość, kapitałochłonność budownictwa i niekorzystny system rozdziału mieszkań spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#HalinaSkibniewska">W rezultacie, mimo przeznaczenia wielkich środków na rozbudowę bazy produkcyjno-budowlanej i znacznego powiększenia rozmiarów budownictwa, lata siedemdziesiąte nie znalazły w odczuciu społecznym, a zwłaszcza młodego pokolenia, odpowiedniej do poniesionych wysiłków oceny. Nie zostały też dostatecznie wykorzystane środki akumulowane przez ludność.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#HalinaSkibniewska">Dziś, u progu II dekady realizacji programu uchwały, u progu konkretnego planu 5-letniego najważniejszym problemem jest odpowiedzieć na pytanie, co dalej? Istnieje w tym względzie potrzeba wnikliwej oceny diagnostycznej istniejącej sytuacji i wytyczenie dalszych kierunków przez wielostronny zespół ekspertów.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#HalinaSkibniewska">Wysoki Sejmie! 8 lat temu, z tej samej trybuny, wypowiadałam się w szerokiej dyskusji nad programem poprawy warunków mieszkaniowych. Rozwijając intencje uchwały dyskutanci zwracali między innymi uwagę na właściwą koncepcję zagospodarowania terenów osiedleńczych miast i wsi, których mieszkanie jest tylko jednym z elementów. Chodziło o realizację komplementarnego, wielostronnie skojarzonego środowiska mieszkalnego. Czy w świetle doświadczeń lat siedemdziesiątych ówczesne refleksje straciły, czy zyskały na aktualności? Jako poseł, architekt, realizator wielu osiedli, tak zwany „milioner” zrealizowanej kubatury, działacz spółdzielczy i działacz społeczny — uważam, że problem niekomplementarności zespołów mieszkaniowych znacznie się zaostrzył. Jest on szczególnie dotkliwy w warunkach realizacji coraz bardziej rosnących wielkich zespołów mieszkaniowych, lokalizowanych coraz dalej od obszarów śródmieść, które dotychczas stanowiły — lepiej czy gorzej — ale zawsze gwarancję zaspokajania różnorodnych potrzeb mieszkańców. Już aktualnie realizujemy, a w nadchodzących latach tym bardziej realizować będziemy większość programu — w takich właśnie warunkach. W tej sytuacji praktyka lat siedemdziesiątych koncentrowania wysiłków na realizacji głównie mieszkań nie jest możliwa do kontynuacji bez poważnych zakłóceń społecznych i gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#HalinaSkibniewska">Jakże często już dziś, odległe od śródmieść, nowe zbiorowiska domów mieszkalnych, daleko od zróżnicowanych miejsc pracy, nauki, kultury, a bywa i podstawowych usług związanych z codziennym bytowaniem, skazane na niedostatek komunikacji, awarie urządzeń technicznych, uporczywą codzienną walkę z usterkami budowlanymi, na uciążliwości niekończącej się budowy (warszawiacy mówią o tym: „stałe wykopki na osiedlu”), brak zieleni, agresję hałasu, monotonię zabudowy — zasługują w opinii społecznej na miano „miast — sypialni” w „betonowych pustyniach”.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#HalinaSkibniewska">Powszechnie przy tym krytykuje się skalę zabudowy, wygodne dla wykonawców tzw. „mrówkowce” i „wieżowce”, symbole swoistego pozornego prestiżu, a w rzeczywistości wysokich kosztów i wad społecznych. Warunki w nowych, peryferyjnych zespołach ulegają obecnie dodatkowo pogorszeniu ze względu na wzrost zapotrzebowania na miejsca w żłobkach i przedszkolach, związany z wyżem demograficznym dzieci małych. Sytuację tę pogłębia przyrost liczby dzieci w wyniku słusznej pryncypialnie polityki preferencji w stosunku do młodych rodzin, ale niesłusznej polityki lokalizacyjnej, nadmiernej koncentracji w nowych osiedlach peryferyjnych. W rezultacie w zespołach tych liczba dzieci małych przekracza dwu- lub trzykrotnie wskaźnik normatywny. W sytuacji powszechnej pracy młodych matek i znacznych opóźnień w realizacji nawet podstawowych, normatywnych usług opiekuńczo-wychowawczych powstaje charakterystyczne zjawisko codziennego uciążliwego wywozu małych dzieci przez rodziców w przepełnionych tramwajach i autobusach do odległych żłobków i przedszkoli. Ponadto przy rozdziale mieszkań nie bierze się również pod uwagę słusznych i pożytecznych moralnie, społecznie i ekonomicznie postulatów rodzin, aby mieszkać blisko rodziców (osobno, ale blisko). Ten naturalny, cenny związek pokoleń, stwarzający możliwość świadczenia wzajemnych pomocy, mógłby łagodzić trudy egzystencji młodych rodzin i osamotnienie starszych. Ale wymagałoby to wnikliwszego spojrzenia na indywidualne losy rodzin, a w konsekwencji — przełamania scentralizowanego, „nieczułego” systemu przydziału mieszkań.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#HalinaSkibniewska">Wysoki Sejmie! Pragnę raz jeszcze podkreślić, że u progu nowej dekady wkraczamy w nowy okres — zwłaszcza w dużych aglomeracjach — gdzie wznosimy ogromne zespoły, dochodzące do ponad 100 tysięcy mieszkańców, a więc zespoły na skalę dzielnic wielkomiejskich, a nawet całych miast wojewódzkich. W tych warunkach kompleksowość realizacji staje się nieodzowna. Stosowane dziś pojęcie „budownictwo towarzyszące” dla obiektów infrastruktury społecznej jest szkodliwym anachronizmem. Infrastruktura społeczna stanowi bowiem integralną część realizowanych organizmów osadniczych. Ta sytuacja wymusza nową formułę jakości. Musimy budować w pełni wyposażone, sukcesywnie realizowane jednostki strukturalne, o wielostronnym programie. Każda nowo zasiedlająca się grupa mieszkańców powinna mieć zapewnione godziwe minimum obsługi i to w warunkach zakończenia prac budowlanych. Musimy więc od początku budować miasto, a nie sumę mieszkań.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#HalinaSkibniewska">Jakie podjąć działania, aby w ramach określonych środków, w obiektywnie usprawiedliwionych uwarunkowaniach, sprostać zadaniom realizacji programu w sytuacji nowych jakościowo wymagań?</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#HalinaSkibniewska">Należy podkreślić, że projekty w zasadzie uwzględniają program kompleksowości, choć nie zawsze w dostatecznym stopniu przystosowane są do specyficznej sytuacji lokalnej. Projekty te jednak nie są w pełni realizowane, powodując już u narodzin nowych zespołów mieszkaniowych ich kalectwo. System, o którego całokształcie społecznym, kulturowym, przestrzennym środowiska mieszkalnego, o ramach życia rodzin i jednostek arbitralnie decyduje wykonawca — okazał się zawodny. Należy przywrócić zachwianą równowagę między pełnoprawnymi partnerami procesu inwestycyjnego: gospodarzem terenu — inwestorem — projektantem — wykonawcą.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#HalinaSkibniewska">W szczególności należy przywrócić prawo decydowania o projekcie oraz prawo nadzoru nad realizacją projektu — użytkownikom i projektantom.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#HalinaSkibniewska">Stąd istotne są decyzje spółdzielczości mieszkaniowej przywrócenia prawa nadzoru inwestorskiego, o którym mówił przed chwilą poseł Kukuryka. Rolą wykonawcy jest dopasowanie potencjału wytwórczego do nowych zadań — a nie odwrotnie. Szukając nowych kierunków rozwoju budownictwa, należy jednocześnie doskonalić wielki, zbudowany już potencjał fabryk domów oraz metody jego stosowania pod kątem zmniejszenia jego dotychczasowej rozrzutnej chłonności materiałów, transportu i energii oraz dopasowania do różnorodności zadań. Trzeba skoncentrować wysiłki na właściwych rozwiązaniach ścian zewnętrznych, wykorzystując możliwości lokalne — wynalazczość, bazę surowcową i wykonawstwo. Na świecie wraca się do — po nowemu zresztą rozwiązywanych — materiałów ceramicznych, betonów lekkich, pustaków oraz uzupełniającej małej tzw. prefabrykacji na budowie. Realizacja nowych kompleksowych zespołów, lokalizowanych na nowo zbrojonych terenach, wymagać będzie zasadniczego podniesienia sprawności potencjału wykonawczego, zwłaszcza dla realizacji infrastruktury technicznej.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#HalinaSkibniewska">Stałe trudności związane z kompleksową realizacją nowych zespołów kwestionują trafność przyjętych dotychczas zasad realizacji infrastruktury społecznej. Przebiega ona przy braku koordynacji nakładów i środków ze znacznym opóźnieniem. Wydaje się, że nakłady rozlicznych gestorów i przyszłych użytkowników powinny trafiać na konto gospodarza inwestycji, w systemie dopasowanym do skali i charakteru zadania.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#HalinaSkibniewska">Wysoki Sejmie! W odczuciu społecznym o skuteczności polityki mieszkaniowej w coraz większym stopniu decydować będzie stan zagospodarowania zespołów mieszkaniowych: budynków, usług i terenów otaczających.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#HalinaSkibniewska">W nadchodzącej dekadzie, w trudnych warunkach gospodarczych, w obliczu nowych jakościowo zadań, musimy tym bardziej zmierzać do rozwiązań racjonalnych i bardziej efektywnych. Ale jeżeli mówimy o efektywności, to trzeba przede wszystkim złamać nawyk marnotrawstwa. Będzie to zadanie może najtrudniejsze. Złe, nie zagospodarowane środowisko mieszkalne również sprzyja kształtowaniu nawyków marnotrawstwa.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#HalinaSkibniewska">Środowisko zorganizowane, w którym szczególną rolę odgrywa ład przestrzenny, indywidualność krajobrazu zabudowy i terenów otaczających, drzewa, właściwa „ludzka” skala, środowisko projektowane przy tym i wykonywane z udziałem i pod społeczną kontrolą przyszłych mieszkańców — a tak miałam szczęście 20 lat temu budować spółdzielcze osiedle Sady Żoliborskie — stwarza szczególne wartości emocjonalne, przywiązanie do własnego miejsca zamieszkania, cenną odpowiedzialność, które w sposób naturalny przełożone na poczucie gospodarności i autentyczną samorządność — kształtują godne i pożądane nawyki społeczne.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Janusz Prokopiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszProkopiak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Niedawno obchodziliśmy 35-lecie zwycięstwa nad faszyzmem hitlerowskim. Jeżeli wspominam dziś ten moment, to dlatego, abyśmy przez chwilę wrócili myślą do pierwszych dni i lat wolności, do ogromu zniszczeń spowodowanych wojną. Wielkie straty ponieśliśmy także w zasobach mieszkaniowych. Podjęta odbudowa kraju, odbudowa miast i osiedli wymagała niespotykanego w przeszłości wysiłku i środków. Partia nasza w swoim programowym działaniu uznała zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych jako jeden z podstawowych elementów swojej polityki społecznej. Stworzone zostały w ten sposób nowe jakościowo warunki rozwiązywania problemu mieszkaniowego w kraju.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanuszProkopiak">Podjęta dziś na wysokim forum sejmowym analiza realizacji wieloletniego programu budownictwa mieszkaniowego stanowi kolejny wyraz szczególnego zainteresowania ze strony kierownictwa partii i Rządu, Sejmu i całego społeczeństwa tym wielkim i ważnym problemem.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanuszProkopiak">Godzi się tu dziś przypomnieć raz jeszcze, że właśnie z inicjatywy I Sekretarza Komitetu Centralnego naszej partii towarzysza Edwarda Gierka powstał ten długofalowy program i przy wielkim wysiłku państwa, dzięki szerokiemu zaangażowaniu wielu dziedzin gospodarki narodowej, jest on od ośmiu lat realizowany.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanuszProkopiak">Przedstawione w wystąpieniu obywatela Ministra wyniki obrazują postęp, jaki został osiągnięty w kraju.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JanuszProkopiak">W mijającej dekadzie wybudowanych zostało o 50% więcej mieszkań w stosunku do liczby zbudowanych w dekadzie lat sześćdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JanuszProkopiak">Potwierdzenie tego postępu mamy także w województwie radomskim. W ostatnim 5-leciu zostały podwojone niemal rozmiary budownictwa mieszkaniowego. W okresie tym rozbudowaliśmy i zmodernizowaliśmy fabrykę domów w Radomiu. Przeprowadziliśmy szereg zmian organizacyjnych. Powołano przedsiębiorstwo robót inżynieryjnych oraz samodzielne przedsiębiorstwo transportowe. Rozbudowano jednocześnie szereg poligonów i zakładów zaplecza technicznego oraz kończy się aktualnie budowę drugiej fabryki domów o zdolności produkcyjnej 6 tys. izb rocznie. Dla uzupełnienia należy dodać, że w organizacjach inżynierii miejskiej też rozwijamy potencjał produkcyjny, między innymi powołany został Kombinat Budownictwa Komunalnego. Także spółdzielczość mieszkaniowa rozwija własny potencjał wykonawczy ukierunkowany na budownictwo jednorodzinne oraz na roboty związane z zagospodarowaniem osiedli, tzw. małą architekturą.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JanuszProkopiak">Podejmujemy w województwie te działania dlatego, że tak rozumiemy nasze obowiązki w dziedzinie budownictwa w realizacji uchwał kolejnych Zjazdów.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JanuszProkopiak">Cały miniony okres potwierdza więc słuszność polityki naszej partii, która i w tej dziedzinie ukierunkowana jest na zaspokajanie ważnych społecznych potrzeb. Rzecz dziś w tym, jak realizujemy nasze własne uchwały.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JanuszProkopiak">Trzeba stwierdzić, iż głębsza analiza sytuacji, szczególnie w realizacji zadań bieżących, wskazuje na pewne zjawiska, które muszą nie tylko niepokoić, ale przede wszystkim nakazują podjęcie działań w celu ich szybkiego i trwałego eliminowania.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JanuszProkopiak">Myślę, że w sumie sytuacja jest bardzo złożona. Z jednej strony od 1971 roku systematycznie rosną rozmiary budownictwa mieszkaniowego w oparciu o dynamicznie rozwijającą się bazę techniczno-produkcyjną budownictwa. W tym okresie budowlanym udzielono ogromnej pomocy ze strony kierownictwa partii i Rządu. Trzeba podkreślić, że takiej sytuacji nie było nigdy w przeszłości. Z drugiej jednak strony obserwujemy narastanie zwiększającego się z roku na rok stopnia trudności realizacji zadań budownictwa. Zaczyna od trzech, czterech lat brakować coraz bardziej czasu. Sądzę, że nie urażę nikogo, jeżeli powiem, że po prostu od paru lat popadamy w niedoczas. Siłą rzeczy pewien zakres robót na obiektach oddawanych w roku planowym wykonywany jest po pierwszym stycznia roku następnego. Przy czym zakres ten się niestety zwiększa. Podkreślił ten fakt w swoim expose tow. Premier Edward Babiuch, kiedy mówił o konieczności wykonywania planu budownictwa zgodnie z kalendarzem.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JanuszProkopiak">Z naszych obserwacji, z bezpośredniego interesowania się realizacją zadań budownictwa radomskiego wyciągamy wniosek, że budowlani doszli do pewnego progu możliwości wykonania określonego zakresu robót. Obecne rozmiary budownictwa mieszkaniowego wymagają przekroczenia tego progu, za którym kryją się inne bardziej nowoczesne formy technologiczno-organizacyjne. Najprostszym uzasadnieniem takiego poglądu jest fakt, że ciągle większe zadania budownictwa ma realizować coraz mniejsza liczba ludzi i to dlatego, że po prostu ludzi do pracy brakuje.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JanuszProkopiak">Nie mam możliwości i nie potrafię przedstawić wszystkich najważniejszych elementów, które zadecydują o istotnym postępie w realizacji programu mieszkaniowego. Dlatego pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na kilka spraw, moim zdaniem szczególnie ważnych.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JanuszProkopiak">Przede wszystkim sprawą o podstawowym znaczeniu jest dalszy rozwój nowoczesnych technologii budownictwa mieszkaniowego. Sens takiego zamierzenia ma miejsce wtedy, kiedy stale, w coraz szerszym zakresie przesuwać się będzie pracochłonne procesy budowlane z placu budowy na przemysłowe zaplecze produkcyjne, gdzie można je wykonać w systemie zbliżonym do warunków przemysłowego, technologicznego toku produkcji. Cały wielki zrealizowany program budowy fabryk domów zmierzał do realizacji tej zasady. Uzyskaliśmy w ten sposób istotny postęp. Nie osiągnęliśmy jednak w pełni zamierzonego celu. W wielu tych fabrykach produkuje się elementy prefabrykowane nie najlepszej jakości i o niskim stopniu wykończenia, nie zachowując także mało rygorystycznych tolerancji wymiarowych. Elementy takie wmontowane w budynku wymagają nie tylko wykonania całego zakresu robót wykończeniowych, ale często robót dodatkowych dla zlikwidowania różnorodnych wad. Podkreślić należy fakt, iż nie znaleziono dotychczas rozwiązania zabezpieczającego wbudowaną konfekcjonowaną stolarką okienną przed niszczeniem. Często więc skala robót wykończeniowych i poprawkowych, jakie trzeba w budynku wykonać, niweczy w znacznym stopniu efekty, które można uzyskać w wyniku stosowania nowoczesnych technologii prefabrykowanych. Jaki to ma wpływ na jakość robót, nie trzeba uzasadniać. Zbyt wiele budynków jest tego dowodem. Sądzę, że w tej dziedzinie niezbędny jest dalszy postęp. Można zaryzykować twierdzenie, że dziś rzecz nie w nowych fabrykach domów. Rzecz natomiast w modernizacji, unowocześnianiu i w pełnym wykorzystaniu potencjału, który został tak wielkim kosztem stworzony. Chodzi o produkcję elementów o dużej dokładności wymiarowej, i o wysokim stopniu wykończenia. Jednym bowiem z istotnych czynników wzrostu jest jakość wykonania tzw. stanu surowego, u nas nadal w praktyce niedoceniana.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JanuszProkopiak">Miałem okazję oglądać budowy za granicą. Wielki nacisk kładzie się na jakość tego zakresu robót. Można potem z powodzeniem stosować nowoczesne materiały wykończeniowe, które najczęściej wymagają precyzyjnego montażu. Wniosek taki wyciągam także z tego, co widziałem na wystawie budownictwa w Warszawie. Są tam piękne materiały. Pokazuje się rozwiązania, które muszą się podobać. Bez jakościowo dobrze wykonanego stanu surowego nie uzyskamy jednak pożądanego efektu.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#JanuszProkopiak">Równie istotnym problemem hamującym postęp budownictwa mieszkaniowego jest niedostatek terenów uzbrojonych. O tym była już mowa z tej trybuny. Jeżeli dobrze pamiętam jest to po prostu stale narastający problem od kilkunastu lat. Natomiast przez cały ten czas ciągle mówimy o potrzebie rozwoju potencjału przedsiębiorstw inżynieryjnych i o konieczności wprowadzenia tu nowej techniki. Co prawda powołano Zjednoczenie Budownictwa Inżynierii Miejskiej, rozwijają także swój potencjał przedsiębiorstwa budownictwa komunalnego. Choć spełniają one doniosłą rolę w tej dziedzinie, to jednak w wyniku słabego ich uzbrojenia technicznego oraz niezbyt właściwego traktowania ich potrzeb w rozdzielnictwie materiałów, tempo rozwoju możliwości produkcyjnych jest tu wyraźnie słabe.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#JanuszProkopiak">W oparciu o nasz radomski przykład mogę dziś stwierdzić, że zadaniem zasadniczym, które zadecyduje o rozwiązaniu tego problemu jest rzeczywiste wprowadzenie nowoczesnej techniki i technologii wykonywania tych robót. Osiągnięty bowiem postęp w ostatnich latach jest niewystarczający w stosunku do potrzeb. Coś z nowoczesności w tej dziedzinie występuje jedynie przy uzbrajaniu budowanych osiedli w niektórych wielkich aglomeracjach miejskich. Podstawowy natomiast zakres robót inżynieryjnych realizuje się nadal metodami tradycyjnymi. Stąd nasze problemy. Są to przecież roboty pracochłonne, a opóźnienia, jakie tu występują powodują, że wykonuje się je często niedbale, złej jakości. Konsekwencje występują później. Ile jest tu awarii, kłopotów i kosztów ich likwidacji, które należy także doliczyć do bilansu spraw związanych z uzbrojeniem terenów.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#JanuszProkopiak">Należy także podkreślić, iż zwiększać się będzie zakres budowanych instalacji ciepłowniczych w związku z porządkowaniem i modernizacją źródeł ciepła. Wzrosną też poważnie zadania przy budowie oczyszczalni ścieków i kolektorów kanalizacyjnych w związku z realizacją wielkiego programu „Wisła”.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#JanuszProkopiak">Konieczny jest więc tu wielki i szybki postęp przy zastosowaniu nowoczesnej techniki. Sprawa zapewne trudna i złożona. Nie wiem, czy zagadnienie to nie kwalifikuje się do wniosku o wywołanie rządowego programu badawczo-rozwojowego i nadanie jego realizacji odpowiedniego priorytetu. W obecnym stanie nie wykonamy zadania takiego wzrostu potencjału wykonawczego, aby nie tylko nadrobić opóźnienia, lecz także uzyskać tu niezbędne wyprzedzenie. Sądzę, że to na pewno by się opłaciło.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#JanuszProkopiak">I jeszcze jedno zagadnienie. W zamierzonej działalności inwestycyjnej nie tylko chcemy, ale musimy osiągnąć planowane cele. Chodzi jednocześnie o to, aby uzyskiwać je szybko, przy możliwie niskich kosztach i dobrze. W sumie chodzi o efektywny przebieg procesu inwestycyjnego. Wszyscy więc uczestnicy tego procesu w swoich planowo określonych zadaniach muszą mieć sformułowany ten sam cel końcowy. Między innymi generalny wykonawca, który ma wyraźnie określoną rolę, w odniesieniu do realizowanego zadania musi być dysponentem potencjału i środków, a nie petentem wobec kontrahentów, którzy często nie szanują własnych zobowiązań umownych. Tę oczywistą prawdę należy przypomnieć sobie, aby móc ocenić obecny stan organizacyjny jednostek uczestniczących w działalności inwestycyjnej.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#JanuszProkopiak">Przedtem jeszcze jedna sprawa. W naukowej organizacji pracy, w odniesieniu do budownictwa znana mi jest tzw. zasada prymatu placu budowy w przedsiębiorstwie budowlano-montażowym, a więc wszystko na rzecz budowy, aby sprawnie wykonywać roboty, bo tam rozstrzygają się losy planów inwestycyjnych. Tak być powinno. Właściwa organizacja i kierowanie produkcją są istotnymi czynnikami wzrostu.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#JanuszProkopiak">Porównując organizację pracy w przemyśle i budownictwie, uwzględniając wyraźne odrębności, jakie występują na budowach, inne niż w hali przemysłowej warunki pracy i organizacji stanowisk pracy trzeba stwierdzić, że w tej dziedzinie uzyskano niewielki w sumie postęp. Nawet ciągle wzrastająca ilość nowoczesnych technologii i znaczna ilość sprzętu mechanicznego nie spowodowały oczekiwanych zmian. Występuje nadal istotne zróżnicowanie w poziomie organizacji robót i w tempie realizacji obiektów. Przecież jednym z warunków wykonania zadań w budownictwie w ogóle jest tempo robót, skracanie cykli inwestycyjnych. Do tego niezbędne jest prowadzenie robót w systemie wielozmianowym, stwarzającym możliwości także lepszego wykorzystania sprzętu. Okazuje się, że przedsiębiorstwa w planie społeczno-gospodarczym nie mają określonych elementów pracy wielozmianowej. Również organizacja służb i komórek nie uwzględnia konieczności takiej wielozmianowej produkcji. Siłą rzeczy zagadnienia te rozwiązywane są w poszczególnych przedsiębiorstwach w sposób dowolny.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#JanuszProkopiak">Są także inne problemy. Każdy kto zetknął się z budową wie, jak często traci się mnóstwo czasu czekając na materiały, na narzędzia i na wiele innych rzeczy. Czeka się też na rzetelną pracę ludzi, którzy nierzadko lekceważą sobie swoje obowiązki. Z własnego rozpoznania sytuacji mogę powiedzieć, że po prostu zbyt często na budowie się czeka. Ile tu także marnotrawstwa materiałów i nie wykorzystanego drogiego sprzętu budowlanego. Tracimy czas, środki, obniżamy możliwości realizacji zadań. Niewiele się zmieniło, choć powstały kombinaty budowlane, a w nich wiele zakładów, które mają sprawniej niż w przeszłości zaspokajać potrzeby budów. Ile tu także rozbieżności w terminach i zadaniach wśród podwykonawców. W sumie nie ułatwia to trudnej pracy budowlanym.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#JanuszProkopiak">A mamy przecież takie budowy, które mogą być przykładem, że można dobrze organizować roboty, w odpowiednim tempie, terminowo oddawać do użytku. Wymienię np. FSM w Bielsku Białej i w Tychach, Elektrownię w Kozienicach. Są zapewne i inne, i to niemała liczba. Na liście tej znajdą się na pewno także osiedla mieszkaniowe. Oznacza to, że można właściwie organizować tok produkcji budowlano-montażowej. Rzecz więc w upowszechnianiu tych przykładów, w uogólnianiu zasad prawidłowej organizacji.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#JanuszProkopiak">Należałoby więc rozważyć propozycję dokonania analizy wielu spraw w dziedzinie organizowania procesu inwestycyjnego. Być może zrodzi się potrzeba dokonania pewnych zmian w metodologii planowania i kierowania produkcją w kombinatach budowlanych i u innych wykonawców.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#JanuszProkopiak">Obywatele Posłowie! Przedstawiam sprawy i problemy, na które sami natknęliśmy się na własnym wojewódzkim podwórku. Wkładamy wiele sił, aby je stopniowo rozwiązywać. Organizujemy stosunkowo szeroką pomoc zakładów pracy przy wykańczaniu budynków. Uruchamiamy wykonawców z innych resortów do pracy w osiedlach mieszkaniowych. Chodzi nam o wykonanie planu i o tworzenie warunków do dalszego niezbędnego wzrostu rozmiarów budownictwa mieszkaniowego. Niezależnie bowiem od uzyskanego postępu, nadal mamy najwyższy wskaźnik zagęszczenia na izbę w kraju i wiele tysięcy rodzin oczekujących na mieszkania. Są jednak sprawy, których sami nie rozwiążemy, które wymagają rozwiązań w szerszym zakresie działalności budownictwa.</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#JanuszProkopiak">Po prostu przyszedł czas, aby przekroczyć kolejny próg i wkraczać w nowy etap działań efektywnych, na wyższym poziomie organizacyjnym. Do takiego stwierdzenia upoważnia mnie analiza sytuacji w naszym województwie i sądzę, że jest ona skomplikowana nie tylko w tej części kraju.</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#JanuszProkopiak">Mamy niewątpliwy dorobek. Ale obok wielu pozytywnych osiągnięć, także wiele słabych punktów. Uzyskane doświadczenia dowodzą, że nie ma recepty na szybki rozwój bez problemów i trudności.</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#JanuszProkopiak">Wysoki Sejmie! Jeżeli koncentrowałem uwagę obywateli posłów na sprawach dosyć specjalistycznych, mało efektownych, to tylko dlatego, że towarzyszy mi przekonanie, że trudne, konkretne zadania budownictwa wymagają konkretnych, przemyślanych i konsekwentnych działań. Podejmować je trzeba z poczuciem odpowiedzialności wobec kierownictwa partii i ludzi, którzy na mieszkania oczekują. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Edward Harasim.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EdwardHarasim">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W całym 35-leciu Polski Ludowej budowaliśmy dużo. W ostatniej dekadzie dynamika budownictwa mieszkaniowego jest imponująca. Nadal jednak mamy do czynienia z odczuwalnym niedostatkiem mieszkań, jak też nie zawsze w pełni i właściwie wykorzystanymi zasobami mieszkaniowymi. Ponadto rozmieszczenie nowych zasobów mieszkaniowych nie zawsze idzie w parze z terytorialnym rozwojem gospodarki i potrzebami rozmieszczenia ludności.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EdwardHarasim">W województwie lubelskim, które mam zaszczyt reprezentować, podobnie jak w całym kraju budownictwu mieszkaniowemu nadaliśmy szczególne priorytety. Jako jedni z pierwszych postawiliśmy na rozwój spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego. W sumie osiągnęliśmy niemały dorobek nie tylko ilościowy, ale również pod względem rozwiązań przestrzennych, jak też w zakresie działalności społeczno-wychowawczej na terenie osiedli w większych i mniejszych aglomeracjach.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#EdwardHarasim">Mimo ogromnego wysiłku dalecy jesteśmy od zabezpieczenia potrzeb ilościowych, bowiem liczba oczekujących na klucze do własnego mieszkania wcale nie maleje, ale rośnie. Wynika to z faktu, że w okresie obecnego pięciolecia zaszły i nadal zachodzić będą zmiany demograficzne i strukturalne w rozwoju poszczególnych działów gospodarki województwa. Mam na myśli podjęcie prac związanych z zagospodarowaniem Lubelskiego Zagłębia Węglowego, z rozwojem przemysłu maszynowego, chemicznego i spożywczego oraz z wielką inwestycją naszego kraju, jaką jest program „Wisła”. Priorytety te spowodowały również koncentrację potencjału wykonawczego na wielkich budowach z uszczerbkiem dla zadań w budownictwie mieszkaniowym w miastach, gminach i na wsi. Problemy budownictwa mieszkaniowego w województwie były i są przedmiotem stałej troski władz politycznych i administracyjnych oraz spółdzielczości mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#EdwardHarasim">Ta konsekwencja wraz z wysiłkiem jednostek wykonawczych pozwoliły nam wprawdzie zrealizować w budownictwie uspołecznionym pierwotne założenia narodowego planu społeczno-gospodarczego, zadania czterech lat obecnej pięciolatki, to jednak nie zawsze szło to w parze z utrzymaniem jakości budownictwa, zwłaszcza w odczuciu społecznym.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#EdwardHarasim">Pełna realizacja zadań nie dotyczy jednak ośrodków gminnych i wiejskich, które odczuwając stały niedobór mieszkań, nie mogły zatrzymać i wchłonąć niezbędnych tam pracowników i kwalifikowanych kadr, co powoduje zwiększenie naporu na spółdzielnie mieszkaniowe i indywidualne budownictwo oraz zwiększoną ilość dojazdów do pracy z ośrodków miejskich do gmin.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#EdwardHarasim">W województwie lubelskim występuje również duże opóźnienie inwestycji towarzyszących, zwłaszcza takich jak usługi, handel, kultura, służba zdrowia i oświata, które w latach 1976–1979 zrealizowane zostały tylko w 60%. Oznacza to, że wiele niezwykle ważnych i pilnych potrzeb społeczeństwa nie jest zaspokajanych. Zmuszeni byliśmy jednak dokonać świadomego wyboru, co społecznie ważniejsze — mieszkanie czy usługi.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#EdwardHarasim">Wysoka Izbo! Realizacja programu budownictwa mieszkaniowego napotyka w pierwszej kolejności trudności wynikłe z istniejącego systemu formalno-prawnego przygotowania terenów pod to budownictwo. Obowiązujące od 1978 r. przepisy o ochronie i rekultywacji gruntów rolnych i leśnych słusznie zaostrzyły kryteria, jakimi należy kierować się przy lokalizowaniu inwestycji. Przepisy te spowodowały jednak wydłużanie czasu przygotowania terenów pod inwestycje.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#EdwardHarasim">Pełne przygotowanie terenów pod planowany zakres uspołecznionego wielorodzinnego budownictwa mieszkaniowego w roku bieżącym było możliwe dzięki temu, że tereny te zostały nabyte w latach poprzednich. Natomiast na inwestycje mieszkaniowe, planowane na rok 1981, wymagany jest przydział 50 mln zł z przeznaczeniem na wykup terenów. Z punktu widzenia społecznego ważnym problemem jest to, że przedsiębiorstwa wykonawcze, wchodzące na plac, wymagają całkowitego wyburzenia istniejącej tam zabudowy. Powoduje to, że dużo budynków, często w dobrym stanie technicznym usuwa się, a nie adaptuje na różnego rodzaju usługi. W tym względzie musi być więcej rozwagi połączonej z zachowaniem wymogów nowoczesnej urbanistyki i architektury oraz rachunku ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#EdwardHarasim">Nadal wielkim problemem zarówno w miastach, jak i w ośrodkach gminnych jest brak odpowiedniego wyprzedzania w uzbrajaniu terenu pod realizację budownictwa.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#EdwardHarasim">W województwie lubelskim uzbrajanie terenów w około 70% odbywa się równocześnie z budową, co utrudnia organizację pracy i opóźnia oddawanie budynków do użytku.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#EdwardHarasim">Dalszym czynnikiem hamującym rozwój budownictwa mieszkaniowego jest niedostateczny potencjał wykonawstwa. Prawie wszystkie przedsiębiorstwa budowlano-montażowe odczuwają brak sprzętu oraz środków transportowych i rytmicznego zaopatrzenia materiałowego.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#EdwardHarasim">Dynamiczny wzrost frontu inwestycyjnego spowodował, że od szeregu lat istnieją poważne trudności w zbilansowaniu nakładów z mocami przerobowymi przedsiębiorstw wykonawczych. Zachodzi zatem konieczność podjęcia decyzji w zakresie zwiększania mocy produkcyjnych przedsiębiorstw wykonawczych, działających na terenie woj. lubelskiego. Dotyczy to zarówno przedsiębiorstw realizujących budownictwo mieszkaniowe i towarzyszące, jak i przedsiębiorstw specjalistycznych, realizujących zadania związane z infrastrukturą komunalną i społeczną. Utrzymywanie się w dalszym ciągu tych niedostatków mocy spowoduje utrwalenie takich niekorzystnych sytuacji, że np. dzielnice mieszkaniowe liczące 20–30 tys. mieszkańców pozbawione są w ogóle szkół, przedszkoli, przychodni zdrowia i innych niezbędnych obiektów. Doraźne rozwiązania przez adaptowanie na te cele mieszkań nie są rozwiązaniami optymalnymi i w istocie pomniejszają zasoby mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#EdwardHarasim">Niedostateczną uwagę przywiązuje się do rytmiczności przekazywania obiektów do użytku. Wskazane jest kwartalne rozliczanie wykonawców i inwestorów z efektów i montaży, aby uniknąć spiętrzenia prac wykończeniowych w IV kwartale, a zwłaszcza w grudniu, ponieważ wpływa to negatywnie na jakość wykonywanych robót. Przedsiębiorstwa wykonawcze muszą doprowadzić do tego, aby montaż obiektów będących w planie danego roku kończyć w terminach zgodnych z obowiązującymi przepisami, tj. do 1 października, co pozwoli na przygotowanie odpowiednich frontów pracy na okres zimowy.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#EdwardHarasim">Nawet pobieżne obserwacje wskazują również, że organizacja pracy na placach budowy jest mało racjonalna, wykorzystanie maszyn i urządzeń jest niepełne. Mało wydajny jest ciągle czas pracy ludzi. Sporo niezadowolenia społeczeństwa wywołuje marnotrawstwo deficytowych materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#EdwardHarasim">Panuje powszechna opinia wśród mieszkańców, że na przestrzeni ostatnich kilku lat znacznie obniżył się poziom jakości prac wykończeniowych. Przyczyn tego stanu rzeczy, jak już była mowa, należy doszukiwać się m.in. w braku praktycznych możliwości oddziaływania ze strony inwestora na jakość robót, a również w likwidacji instytucji inspektora nadzoru. Tkwią one również w złej jakości materiałów i wyrobów budowlanych, pogoni za realizacją napiętych zadań ilościowych. Tkwią one również w opłacaniu robót źle wykonywanych. Niedostateczna jest liczba właściwie przygotowanej do zawodu kadry rzemieślniczej i technicznej.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#EdwardHarasim">Wysoka Izbo! Wracając do poruszonych na wstępie spraw budownictwa w gminach i na wsiach pragnę podnieść kilka problemów. Pierwszym z nich, podobnie jak w budownictwie miejskim, jest właściwa lokalizacja inwestycji trwałych.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#EdwardHarasim">Wspólna polityka rolna Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego między innymi uwzględnia konieczność tworzenia warunków sprzyjających pozostawaniu młodego, przygotowanego zawodowo pokolenia do pracy w rolnictwie i jego obsłudze.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#EdwardHarasim">Zasadę tę w pełni potwierdził VIII Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, akcentując potrzebę niwelowania różnic w warunkach życia na wsi i w mieście. Jak ważnym czynnikiem dla ludności żyjącej na wsi jest mieszkanie, nie trzeba dowodzić. W budownictwie wiejskim istnieje potrzeba podjęcia równoległego rozwiązania dwóch ważnych problemów.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#EdwardHarasim">Pierwszym z nich jest budownictwo mieszkaniowe w funkcjonalnym powiązaniu z zasadami produkcyjnymi i wizją rozwoju rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#EdwardHarasim">Drugim zaś — to sprawa budownictwa mieszkaniowego, niezbędnego dla szeroko rozumianej obsługi rolnictwa, od służby rolnej do pracowników kultury i związanie poprzez to budownictwo tej części ludności ze środowiskiem wiejskim na stałe.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#EdwardHarasim">Patrząc na budującą się polską wieś odczuwa się niewystarczające przywiązywanie uwagi przez odpowiedzialne służby do planowej lokalizacji budownictwa i oszczędności materiałów, a także zachowania odrębności i specyfiki architektonicznej w poszczególnych regionach, na funkcjonalności rozwiązań kończąc.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#EdwardHarasim">Najpilniejsze potrzeby w zakresie wielorodzinnego budownictwa mieszkaniowego, dla kwalifikowanej kadry urzędów i instytucji gminnych oraz pracowników innych jednostek obsługujących rolnictwo w województwie lubelskim określano na bieżącą pięciolatkę w wielkości 1 200 mieszkań. W ciągu czterech lat oddano do użytku 270 mieszkań, realizując tym samym najpilniejsze potrzeby gmin tylko w 25%. Realizacja tego programu napotyka znaczne trudności zarówno od strony przygotowania, jak i samego wykonawstwa.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#EdwardHarasim">Większość gmin województwa nie posiada szczegółowych planów zagospodarowania przestrzennego. Istotnym problemem jest również zabezpieczenie wykonawstwa robót. Niestety, resorty budownictwa i rolnictwa całkowicie odmówiły realizacji budownictwa mieszkaniowego na terenie gmin. Natomiast jednostki wykonawstwa budowlanego, podległe Wojewódzkiemu Zjednoczeniu Budownictwa Komunalnego, Wojewódzkiemu Związkowi Spółdzielni Rolniczych i Wojewódzkiemu Związkowi Kółek Rolniczych, mimo znacznego wzrostu wykonawstwa w ostatnich latach, nie są w stanie zrealizować całości założonego programu z uwagi na brak materiałów budowlanych i instalacyjnych oraz słabe wyposażenie techniczne.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#EdwardHarasim">Dodatkowym utrudnieniem w realizacji budownictwa mieszkaniowego w gminach jest brak ogólnodostępnych urządzeń komunalnych. Zachodzi więc konieczność budowania lokalnych osadników ścieków, ujęć wody itp., co w znacznym stopniu podraża koszty inwestorskie, a tym samym ma wpływ na koszty eksploatacyjne, które muszą ponosić przyszli użytkownicy. Opłaty z tego tytułu zwiększają czynsz za mieszkanie i jest on dwukrotnie większy aniżeli w miastach i przeciętnie wynosi ponad 2 tys. złotych miesięcznie. Ponadto brakuje fachowej kadry do obsługi towarzyszących urządzeń komunalnych, stanowiących integralną część budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#EdwardHarasim">Istotną sprawą dla jednorodzinnego budownictwa mieszkaniowego na wsi jest zabezpieczenie terenów budowlanych. Ochrona gruntów o wysokich wartościach bonitacyjnych oraz wysoki koszt nabycia działki, sięgający nawet do 200 tys. zł, z uwagi na odszkodowanie za wyłączenie gruntu z rolniczego użytkowania powodują znaczne zmniejszenie ruchu budowlanego na wsi.</u>
<u xml:id="u-16.25" who="#EdwardHarasim">Postuluję, aby dla ludności nierolniczej, związanej z obsługą ośrodków gminnych i wiejskich zastosować identyczną interpretację przepisów odnośnie do ochrony gruntów rolnych, jak ma to zastosowanie do budownictwa zagrodowego. Ponadto w celu zmniejszenia kosztów pozyskiwania działki przez inwestora należy rozważyć możliwość jej użytkowania w formie wieczystej dzierżawy, a nie jak ma to dotychczas miejsce w formie własnościowej.</u>
<u xml:id="u-16.26" who="#EdwardHarasim">W związku ze wzrostem kosztów inwestowania budownictwa mieszkaniowego, istnieje też potrzeba zwiększenia pomocy finansowej państwa w formie niskoprocentowych pożyczek bankowych. Dotychczasowa wielkość pożyczki 100–150 tys. zł nie stanowi istotnego wkładu umożliwiającego przeciętnemu inwestorowi sfinansowanie budowy. Ponadto niedobór limitów kredytowych wstrzymuje inwestorów od podejmowania budowy domów jednorodzinnych.</u>
<u xml:id="u-16.27" who="#EdwardHarasim">W budownictwie mieszkaniowym dla ludności rolniczej w minionych latach bieżącego planu 5-letniego realizacja zadań kształtowała się średnio rocznie na poziomie 85%. Największe zahamowanie nastąpiło w tym budownictwie w 1979 r. głównie na skutek niedoboru materiałów budowlanych, których przydziały ukształtowały się na poziomie 1975 r., podczas gdy zakładany wzrost budownictwa w stosunku do tego okresu porównawczego wynosi ponad 70%. Sytuację tę pogłębia jeszcze fakt niepełnej realizacji przydziałów oraz nierytmiczność ich dostaw, jak też przy pogarszających się zasobach siły roboczej na wsi w ogóle, a w wykwalifikowanej kadrze rzemieślniczej budownictwa w szczególności z jednej strony, oraz nieuzupełnianiu tych ubytków techniką i usługami jednostek uspołecznionych z drugiej strony.</u>
<u xml:id="u-16.28" who="#EdwardHarasim">Reasumując więc ten temat, na progu przyszłej pięciolatki stajemy wobec pilnej potrzeby podjęcia wielokierunkowych działań i rozwiązań systemowych i organizacyjnych, porządkujących nasze budownictwo. Mam tu na myśli potrzebę dokonania głębokiej analizy przyczyn występujących napięć i trudności, poprawę w bilansowaniu zadań z potencjałem wykonawczym oraz podjęcie szeregu działań zmierzających do rozwoju produkcji materiałów budowlanych z surowców miejscowego pochodzenia oraz dyscyplinowania wykonawstwa.</u>
<u xml:id="u-16.29" who="#EdwardHarasim">W rezultacie wszystko to sprzyjać będzie optymalnemu wykorzystaniu naszych zasobów, potencjału ludzkiego i technicznego, a więc realizacji zadań, wynikających z uchwały VIII Zjazdu partii. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-16.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min. 05 do godz. 12 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#HalinaSkibniewska">Wznawiam posiedzenie. Głos ma poseł Wacław Auleytner.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WacławAuleytner">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Z uwagą wysłuchaliśmy informacji obywatela Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Chciałbym przemawiając w imieniu Katolicko-Społecznego Koła Poselskiego „Znak”, ustosunkować się do tego exposé, podejmując omawiane dziś zagadnienie budownictwa mieszkaniowego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#WacławAuleytner">Podstawowym założeniem programu mieszkaniowego, uchwalonego przez Sejm w 1972 roku, jest zapewnienie do 1990 roku samodzielnego mieszkania dla każdej rodziny. Realizacja tego ambitnego programu, który przyniósł już samodzielne mieszkania milionom rodzin w Polsce, napotyka dziś trudności. Trudności te wystąpiły w ostatnim pięcioleciu. W okresie 1976 r. do 1980 r. wykonano tylko 93% planu. Spadek wykonawstwa wystąpił szczególnie jaskrawo w 1979 roku, kiedy to wykonano tylko 86% planu. W poszczególnych grupach budownictwa mieszkaniowego odsetek wykonania planu był jeszcze niższy. Plan budownictwa mieszkaniowego w miastach wykonano bowiem zaledwie w 80%, a plan budownictwa indywidualnego w 83%. Jeszcze większe odchylenia od planu wystąpiły w wielkich aglomeracjach miejskich: w Warszawie, Trójmieście, Katowicach, Krakowie i Wrocławiu. Szczególnie niskie były efekty budownictwa mieszkaniowego w Warszawie i województwie warszawskim. Budowano tylko 7 mieszkań na 1000 mieszkańców, czyli o 20% mniej od średniej krajowej. Rzeczywisty stan jest nawet gorszy niż to wynika ze statystyk, dlatego że do wykonania planu 1979 r. zaliczono mieszkania ukończone w I kwartale 1980 r., a więc po prostu przedłużono rok 1979 o 3 miesiące. Odbije się to niewątpliwie na realizacji planu w roku 1980 r. Należy chyba poważnie zastanowić się, czy tego typu praktyka jest do przyjęcia z punktu widzenia racjonalnej gospodarki. W tej sytuacji plan budownictwa mieszkaniowego w 1980 roku jest zagrożony. W I kwartale roku bieżącego przekazano do użytku 19 760 mieszkań — to jest o 4,7% mniej niż w bardzo trudnym okresie, jakim był I kwartał 1979 roku. Stanowi to tylko około 12% planu założonego na 1980 rok.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#WacławAuleytner">Wysoka Izbo! Chciałbym zająć się przyczynami tej niekorzystnej sytuacji. Pierwszą, jak się wydaje, przyczyną tego stanu rzeczy są braki materiałowe. W ostatnim dziesięcioleciu powstał i rozwinął się znacznie przemysł mieszkaniowy. Przemysł ten podlega obecnie kilku resortom. Państwo przeznaczyło na jego rozwój 150 miliardów złotych, podjęto produkcję nowoczesnych materiałów w dużym asortymencie (około 300 nowych zupełnie materiałów), ale ciągle jego rozwój nie jest proporcjonalny do potrzeb budownictwa ani ilościowo, ani jakościowo. Trzeba tu też jasno powiedzieć, że brak jest zbilansowania w planach realnego zapotrzebowania budownictwa z jego pokryciem przez produkcję przemysłową materiałów budowlanych. To powoduje stałe braki i niezdrową konkurencję między budowami. Przy czym chciałbym podkreślić, że słuszną rzeczą jest tu walka z marnotrawstwem, ale nie wydaje się słuszne zalecanie, jak to nierzadko bywa, oszczędności, która wymagałaby zmniejszenia zużycia jakiegokolwiek materiału przy stosowaniu tej samej co dotychczas technologii. To prowadzi prostą drogą co najmniej do brakoróbstwa. Niezmiernie ważną natomiast sprawą jest stałe poszukiwanie takich rozwiązań technologicznych, które by zmierzały do zmniejszenia materiałochłonności budownictwa.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#WacławAuleytner">Szczególnie ostry deficyt występuje w zakresie dostaw kruszywa, okresowo cementu, stolarki, armatury sanitarnej, wykładzin podłogowych, farb, lakierów i klejów, materiałów izolacyjnych, pap oraz stali zbrojeniowej. Wprawdzie ilościowo dostawy tej stali teoretycznie pokrywają zapotrzebowanie budownictwa, ale nie pokrywają zapotrzebowania asortymentowego. Na przykład, odczuwa się znaczny deficyt najbardziej potrzebnej stali o niskich przekrojach. Dopiero ostatnio huta w Ostrowcu Świętokrzyskim jest przestawiana na produkcję tego typu stali. Przy czym należy podkreślić, że przy braku stali o odpowiednich przekrojach budownictwo zużywa jej dużo więcej. Jakość niektórych produktów dostarczanych przez przemysł chemiczny nie odpowiada nie tylko potrzebom ilościowym budownictwa, ale również jakościowym. Znana jest sprawa wykładziny podłogowej tzw. lenteksu, który po prostu nie nadawał się w ogóle do tego celu.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#WacławAuleytner">Braki materiałowe powodują między innymi powstanie następnej przyczyny trudności na odcinku realizacji planu mieszkaniowego, mianowicie — niedomogów organizacyjnych. Wynika to z dwóch przyczyn: z braku rytmiczności w dostawach materiałów, co zmusza kierownictwo budów do zmiany kolejności robót w zależności od pokrycia materiałowego na daną robotę — to znaczy do stałej improwizacji oraz z deficytu rąk do pracy. I tu przechodzę do trzeciej przyczyny — to jest niedomogów budownictwa na odcinku kadrowym. W przedsiębiorstwach budowlanych, pracujących w wielkich aglomeracjach miejskich, przy dużym marnotrawstwie kadr, co jest ewidentne, odczuwa się jednak brak pełnej obsady pracowniczej na placach budowy, zwłaszcza w robotach wykończeniowych. Brakuje murarzy, zbrojarzy, betoniarzy, tynkarzy, glazurników, lastrikarzy, posadzkarzy itd. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest odpływ pracowników z budownictwa. Jest to spowodowane między innymi nierewidowaniem od dawna przestarzałych chyba norm pracy oraz stawek płacowych. Wydaje się, że przyszedł czas na dokonanie rewizji na tym odcinku oraz na zastanowienie się nad preferencją wybitnie deficytowych zawodów. Budowlani podają, że tylko 25% absolwentów szkół zasadniczych i średnich prowadzonych przez budownictwo, po przejściu służby wojskowej wraca do swych macierzystych przedsiębiorstw. Będąc dobrymi fachowcami — przechodzą do innej, lepiej płatnej roboty. Niezmiernie ważną przyczyną, tym razem czwartą, dezorganizującą plac budowy i utrudniającą planowaną i racjonalną pracę, jest równoległe z budową prowadzenie na tym samym terenie robót uzbrojeniowych. Moi przedmówcy podejmowali to zagadnienie. Powoduje to nie tylko dezorganizację robót, ale także opóźnienie w oddawaniu gotowych domów, których nie można było podłączyć na czas do sieci infrastruktury miejskiej. Większość budów mieszkaniowych pracuje obecnie w tych warunkach. Sytuacja ta wymaga radykalnego rozwiązania przez, jak się zdaje, unowocześnienie procesu budowy uzbrojeniowej. Istnieje pilna konieczność nowoczesnego usprzętowienia tych robót i ich mechanizacji, co w znacznym stopniu przyczyniłoby się do przyśpieszenia prac.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#WacławAuleytner">Piątą przyczyną jest brak mechanizacji robót wykończeniowych, co z kolei powoduje konieczność zwracania się o pomoc w tej sprawie do użytkowników, najczęściej brygad remontowych zakładów pracy. Rozwiązanie to może być tylko traktowane jako zło konieczne, roboty te bowiem są wykonywane najczęściej niefachowo i jakościowo bardzo źle, a koszt ich nieraz niewspółmiernie rośnie. W rezultacie takiego stanu rzeczy w budownictwie mieszkaniowym nie tylko nie są wykonywane plany ilościowe, ale również rosną bardzo jego koszty. W sytuacji, gdy większa część budownictwa mieszkaniowego prowadzona jest przez spółdzielczość, wzrost kosztów budownictwa powoduje wzrost obciążenia finansowego spółdzielców, co z kolei pociąga określone konsekwencje społeczne. Sytuację jeszcze pogarsza fakt złej jakości robót wykończeniowych, co powoduje dalsze wydatki ze strony członków spółdzielni.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#WacławAuleytner">Wydaje się nam, że Rząd powinien ponownie kompleksowo rozważyć problem budownictwa mieszkaniowego w Polsce pod kątem widzenia planowania i zaopatrzenia, to znaczy zbilansowania planu budownictwa z pokryciem materiałowym, mechanizacji robót, zapewnienia kadr pod względem ilościowym i jakościowym, rozwiązania sprawy robót uzbrojeniowych, które powinny poprzedzać roboty budowlane, organizacji placów budów itd.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#WacławAuleytner">Wysoki Sejmie! W roku 1980 będzie w Polsce ok. 11 milionów samodzielnych gospodarstw domowych. Zasób zaś mieszkań w tym czasie wyniesie 9 400 000. Cyfra ta pochodzi ze sprawozdania ob. Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, wygłoszonego na posiedzeniu sejmowej Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych w dniu 3 maja br. Dziś obywatel Minister podał zupełnie inną cyfrę, jeśli dobrze usłyszałem, 10 300 000. Jest to duża różnica wymagająca wyjaśnienia. Tworzy to znaczny deficyt mieszkań wg moich obliczeń przynosi on 1,6 tys. mieszkań, na które oczekują w większości młode małżeństwa i młode rodziny. Powoduje to określoną sytuację społeczną, którą chciałbym przedstawić.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#WacławAuleytner">Młode rodziny oczekują na wybudowanie i przydział opłacanego przez siebie z trudem mieszkania spółdzielczego coraz dłużej. Jest wśród oczekujących szereg rodzin wielodzietnych. Czas oczekiwania tych rodzin na mieszkanie wynosi około 10 lat i dłużej. Pociąga to za sobą określone konsekwencje społeczne. W jakich warunkach znajdują się na ogół oczekujące na mieszkania rodziny? Albo są one rozdzielone i każde z małżonków mieszka osobno, albo mieszkają u rodziców męża czy żony, albo wynajmują przejściowo pokoje sublokatorskie lub nie zamieszkałe okresowo mieszkania prywatne.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#WacławAuleytner">Młode małżeństwo zaraz po ślubie dąży do założenia własnego ogniska domowego. Jest pełne dynamizmu życiowego, chce jak najlepiej ułożyć sobie stosunki między sobą, z rodziną i innymi ludźmi. Długotrwałe rozdzielenie młodych małżonków powoduje, że w okresie tego największego zaangażowania w organizację wspólnego domu, nie mają oni możliwości wyboru i wypracowania wspólnego, jedynego w swoim rodzaju własnego modelu życia, pogłębienia więzi między sobą. Jeśli są oni rozdzieleni przez wiele lat, to ten proces wewnętrznej integracji rodzinnej jest niemożliwy i nierzadko nigdy już nie następuje, nawet po otrzymaniu nareszcie upragnionego mieszkania. Powstają w ten sposób zawsze już kulejące rodziny.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#WacławAuleytner">Dla młodych małżeństw, mieszkających u rodziców, sytuacja jest nieco łatwiejsza, ponieważ przynajmniej małżonkowie pozostają razem. Ale również to nie zaspokaja naturalnego dążenia do stworzenia własnej, niezależnej komórki rodzinnej. Tutaj muszą się liczyć i żyć w ramach modelu rodziców, który jest dla nich w pewnym sensie obcy, przede wszystkim pokoleniowo. Powstają bardzo łatwo konflikty międzypokoleniowe, pogłębiane ciasnotą oraz wzajemnym codziennym przeszkadzaniem sobie. Doprowadza to często do nieodwracalnego zepsucia stosunków między najlepszej woli rodzicami, udzielającymi mieszkania, i młodym małżeństwem, szukającym własnych rozwiązań życiowych, doprowadza też do narastających nieporozumień między młodymi małżonkami oraz nierzadko do rozwodów. Młode rodziny, zamieszkałe w lokalach prywatnie wynajętych, wybrały może najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia własnej integracji, są one psychicznie może najmniej zagrożone, ale z drugiej strony są one z reguły spauperyzowane, gdyż muszą płacić wysokie opłaty osobom prywatnym za okresowe na ogół udostępnienie im mieszkania. Trzeba przecież pamiętać, że czynsze sublokatorskie są bardzo wysokie, a zarobki młodych ludzi, będących dopiero w trakcie zdobywania pozycji zawodowej — na ogół niskie. Ten stan rzeczy rzutuje bardzo mocno na posiadanie i wychowanie potomstwa. Wspomniane rodziny, oczekujące na własne mieszkanie, nierzadko nie mają warunków do posiadania i wychowania dzieci, dlatego ich nie mają, przesuwając moment decyzji na posiadanie dziecka do czasu uzyskania mieszkania. Przesuwa to często znacznie wiek, w którym ta rodzina decyduje się na dziecko, co ze względów biologicznych i psychicznych chyba jest niewskazane. Często też te rodziny nie mają dzieci w ogóle. Decydować się bowiem na dziecko po 10 czy więcej latach małżeństwa nie jest łatwo. Gdy zaś młode rodziny oczekujące na mieszkanie mają dzieci, a takich jest też niemało, to wychowuje się je w warunkach często psychologicznie i wychowawczo niekorzystnych, powodujących u dziecka poczucie zagrożenia, nerwice i innego typu kompleksy.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#WacławAuleytner">Niebłahą chyba sprawą jest również to, że młodzi małżonkowie oczekujący na mieszkanie, a niedawno przecież pracujący, mogą tylko małą część swej energii poświęcić na zainteresowanie zawodowe. Większą część swego zaangażowania życiowego poświęcają oni problemom utrzymania swej dopiero co powstałej rodziny na powierzchni życia. Zmniejsza to nieraz znacznie ich zainteresowania i zaangażowanie w pracę zawodową.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#WacławAuleytner">Obywatele Posłowie! Mieszkanie jest artykułem pierwszej potrzeby. Nastąpiły czasowe, ale dotkliwe trudności i zahamowania w realizacji budownictwa mieszkaniowego, wydłużające terminy przydziału mieszkań dla młodych małżeństw. Należy więc niewątpliwie pomyśleć, jak przyjść z pomocą młodym rodzinom, oczekującym na mieszkania.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#WacławAuleytner">Po pierwsze wydaje się, że należałoby usprawnić do maksimum możliwości przydziału mieszkań zastępczych, włączając do tej puli mieszkania nie zasiedlone z różnych powodów. Takich pustostanów mieszkaniowych w każdej dzielnicy dużych miast jest jednak pewna liczba. Chodzi o to, aby władze w miastach ponownie przejrzały swoje możliwości w tym zakresie, dokonując aktualnego spisu tych lokali. Mieszkania te są oczywiście często pozbawione podstawowych wygód, ale dla młodych małżeństw, nie posiadających mieszkania w ogóle, są mimo wszystko jakimś rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#WacławAuleytner">Po drugie, źródłem uzyskiwania możliwości mieszkaniowych przez część młodych rodzin jest wynajmowanie za drogie pieniądze lokali od osób prywatnych. Wynajmują one pokoje sublokatorskie, okresowo wolne mieszkania na skutek dłuższego wyjazdu ich lokatorów oraz mieszkania stanowiące własność prywatną, ale nigdy nie zasiedlone, bo i takie też są. Istnieje niewątpliwie pokusa włączenia się władz administracyjnych czy spółdzielczych w uregulowanie tego najmu, gdzie nierzadko pojawiają się objawy spekulacji, a żądane opłaty są zbyt wygórowane. Spółdzielczość mieszkaniowa już częściowo sprawy te podjęła. Myślę jednak, że sprawa ta jest bardzo delikatnej natury i trzeba naprawdę bardzo uważać, aby nie wylać przysłowiowego dziecka z kąpielą. Wprowadzenie bowiem zbyt szczegółowych czy rygorystycznych przepisów w tym zakresie może zmniejszyć podaż tych mieszkań prywatnych i tym sposobem zmniejszyć i tak bardzo małe możliwości zdobycia choć przejściowo przez młode rodziny własnego locum.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#WacławAuleytner">Na pewno też zwiększyłoby ilość wolnych lokali i wpłynęło na poprawę sytuacji młodych rodzin uelastycznienie przepisów dotyczących zamiany lokali. Często na przykład zdarza się, że osoby starsze chcą zamienić mieszkanie na mniejsze. Na przeszkodzie tu stoją przepisy, utrudniające zamianę między posiadaczami mieszkania kwaterunkowego a spółdzielczego lub między posiadaczami mieszkania lokatorskiego a własnościowego.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#WacławAuleytner">Należałoby natomiast z całą pewnością rozważyć konieczność przyjścia tym rodzinom, szczególnie posiadającym potomstwo i wielodzietnym, z pomocą przez państwo w formie przyznawania im na okres oczekiwania na własne mieszkania specjalnych dodatków mieszkaniowych, umożliwiających im realnie wynajem locum w kwaterach prywatnych.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#WacławAuleytner">Wysoka Izbo! Jak już wspomniałem, mieszkanie jest dla człowieka, dla rodziny — artykułem pierwszej potrzeby. Dlatego rozdział ich powinien być maksymalnie sprawiedliwy i nie budzący wątpliwości społecznych. Sprawy te poruszył poseł Kukuryka. Dlatego też należy rozważyć konieczność rewizji dotychczasowych form realizacji przydziałów mieszkań. Powinien tu powstać, jak się wydaje, na nowo przemyślany i jawny system rozdziału mieszkań wszelkiego typu, a jego zasady powinny być przedyskutowane i przyjęte przez najwyższy organ władzy, jakim jest Sejm. System ten musiałby ustalić jednolite i szczegółowe kryteria kolejności oczekujących, priorytety, podział puli mieszkaniowej między spółdzielczość, administrację państwową i zakłady pracy, przywrócić moc obowiązującą umowom między spółdzielniami mieszkaniowymi a ich członkami, umowom, które obecnie z reguły nie są dotrzymywane. Na marginesie trzeba też podkreślić, że w dotychczasowym systemie brak jest jakiejkolwiek symetrii między możliwościami wyegzekwowania wykonania umowy przez członka spółdzielni, który w tym zakresie nie ma prawie żadnych możliwości, a zarządem spółdzielni, którego możliwości praktycznie prawie są nieograniczone. Wydaje się, że włączenie przedstawicieli oczekujących na mieszkania w proces rozdziału mieszkań byłoby również społecznie wskazane.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#WacławAuleytner">Wysoka Izbo! Sądzę, że w wyniku dzisiejszej debaty sprawy te powinny być przez Rząd rozważone i podjęte. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Roman Stachoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RomanStachoń">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Powszechnie wiadomo, że województwo katowickie zajmuje obszar niewiele przewyższający dwa procent powierzchni kraju. Na tym niewielkim skrawku ziemi żyje ponad 3,5 mln osób. Ale też tutaj wy dobywa się prawie 98% polskiego węgla kamiennego, wytwarza całą produkcję cynku i ołowiu, co drugą tonę stali.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#RomanStachoń">Region nasz jest jednym z największych skupisk kadry inżynieryjno-technicznej w Polsce, ma załogi o wysokich kwalifikacjach zawodowych. Potencjał przemysłowy w połączeniu z tak cennym kapitałem jak pracowitość, wysokie kwalifikacje i doświadczenie kadr stanowią siłę motoryczną naszego rozwoju. Surowce, w które obfituje ziemia śląsko-zagłębiowska, jak węgiel, rudy cynku i ołowiu — wywołują konieczność dalszego inwestowania w te gałęzie przemysłu, zgodnie z programem wytyczonym przez VIII Zjazd naszej partii. Chodzi o racjonalne wykorzystanie w interesie całej gospodarki narodowej wszystkich materialnych i społecznych wartości, nagromadzonych w województwie katowickim.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#RomanStachoń">Wzrost potencjału gospodarczego, osiągane coraz wyższe ilościowo i lepsze jakościowo efekty produkcji pociągają za sobą głębokie przeobrażenia we wszystkich dziedzinach życia społecznego, między innymi w społecznym zapotrzebowaniu na mieszkania, o czym chcę mówić.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#RomanStachoń">W obecnym zresztą dziesięcioleciu buduje się w województwie katowickim, podobnie jak w pozostałych województwach, znacznie więcej mieszkań niż w poprzedniej dekadzie. Jednakże postęp ten jest wciąż jeszcze niewspółmierny do potrzeb. Sytuację mieszkaniową określa w sposób dobitny fakt, że spółdzielczość rejestruje tu 175 tysięcy członków i kandydatów oczekujących na mieszkania. Ponad 100 tysięcy czekających posiada pełne wkłady mieszkaniowe. Oznacza to, że dziesiątki tysięcy ludzi czekają na przydziały od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#RomanStachoń">Przyjęty na lata 1976–1980 plan budownictwa mieszkaniowego w województwie katowickim nie jest w pełni realizowany, z każdym rokiem powstają coraz większe napięcia w wykonywaniu ustalonych zadań. Dotyczy to nie tylko mieszkań, lecz także infrastruktury technicznej i społecznej.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#RomanStachoń">Jeśli chodzi o infrastrukturę techniczną — to poważne opóźnienia powstały w budowie i rozbudowie centralnych źródeł ciepła i oczyszczalni ścieków. Opóźnia to realizację budownictwa mieszkaniowego, które trzeba wykonywać równolegle z uzbrajaniem terenów.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#RomanStachoń">W substancji mieszkaniowej odsetek mieszkań znajdujących się w starych domach jest w dalszym ciągu bardzo duży. Mieszkania pochodzące sprzed roku 1918, a więc prymitywnie wyposażone i wyeksploatowane stanowią jedną trzecią wszystkich zasobów.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#RomanStachoń">W ogólnych zasobach województwa katowickiego 33% mieszkań nie ma kanalizacji, 20% — wody bieżącej, 44% — gazu, a 60% centralnego ogrzewania. Nie wolno przy tym zapominać, że mamy do czynienia z wielką aglomeracją, w której około 90% ludności mieszka w miastach. Pamiętać przy tym trzeba, że mimo modernizacji zakładów, mimo wprowadzania nowoczesnej techniki i mechanizacji stanowisk pracy, zwłaszcza pod ziemią, praca w wielu wydziałach hutniczych wymaga dużego wysiłku fizycznego. Stworzenie ciężko pracującym ludziom lepszych warunków mieszkaniowych jest więc niezbędne dla zapewnienia odpowiedniego wypoczynku po pracy.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#RomanStachoń">Mówiąc o warunkach mieszkaniowych w naszym województwie, trzeba mieć na uwadze fakt, że wartość zasobów obniża się wskutek działania szkód górniczych.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#RomanStachoń">W wyniku eksploatacji węgla, a zwłaszcza wybierania zasobów uwięzionych w filarach ochronnych pod miastami i pod zakładami przemysłowymi, występują deformacje powierzchni, poważne obniżenia terenu, głębokie zapadliska powodujące często zanik wód, wyrwy na drogach. Największe straty gospodarcze i społeczne, wywołane przez szkody górnicze, odczuwa się w budownictwie mieszkaniowym i urządzeniach komunalnych. Najstarsze budynki, pozbawione odpowiednich zabezpieczeń technicznych, są zresztą najbardziej narażone na skutki szkód górniczych. O skali problemu świadczy fakt, że w latach 1945–1979 w wyniku eksploatacji węgla zostało uszkodzonych 350 tysięcy mieszkań, z tego niemal 10% zakwalifikowano do rozbiórki. Remonty wielu budynków, przeprowadzane nawet parokrotnie, są niezwykle kosztowne, ale konieczne, podyktowane po prostu względami bezpieczeństwa. Każda decyzja o rozbiórce jest już ostatecznością.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#RomanStachoń">Nie mniej dokuczliwe są straty, powstające w wyniku eksploatacji węgla, w budownictwie użyteczności publicznej. W miejsce rozbieranych trzeba budować nowe szpitale, szkoły i placówki handlowo-usługowe. W tysiące idzie także liczba corocznych awarii w wodociągach, w kanalizacji, w sieci gazowej i na liniach kolejowych. Naprawa tych zniszczeń jest operacją niezwykle kosztowną, przeliczoną na miliardy złotych. Co gorsza, angażuje ona również znaczny potencjał remontowo-wykonawczy. W ten sposób zmniejsza się potencjał potrzebny na realizację nowych osiedli mieszkaniowych i towarzyszącej infrastruktury. Deficyt potencjału wykonawczego w województwie katowickim daje się mocno we znaki. Zbyt małe w stosunku do programu mieszkaniowego moce przerobowe budownictwa powodują wielkie napięcia w realizacji zadań mieszkaniowych i infrastruktury społecznej. Budowa pawilonów usługowo-handlowych, szkół, przedszkoli, przychodni zdrowia, ilościowo odbiega od planu. Budowa szpitali opóźniona jest od dwóch do trzech lat. Niższy od średniej krajowej wskaźnik powierzchni w handlu i w różnego rodzaju usługach ulega dalszemu pogłębianiu.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#RomanStachoń">Wniosek jest oczywisty: siły własne przedsiębiorstw ogólnobudowlanych i specjalistycznych są niewystarczające dla rytmicznego i pełnego wykonania zadań, mimo udzielania budowlanym rosnącej pomocy w wykonywaniu robót przez miasta i zakłady przemysłowe.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#RomanStachoń">Program budownictwa mieszkaniowego i szeroko pojętej infrastruktury na lata 1976–1980 został ustalony w województwie katowickim w oparciu o najkonieczniejsze potrzeby gospodarcze i społeczne. Liczba zawartych w planie mieszkań miała zagwarantować stabilizację kadr w zakładach i w całych branżach przemysłowych. Planowana bowiem produkcja jest w dużym stopniu uzależniona od stabilizacji zatrudnienia, a ta od zapewnienia załogom odpowiedniej liczby mieszkań.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#RomanStachoń">Na podstawie decyzji w bieżącym planie 5-letnim najwięcej mieszkań, bo 95 tysięcy, powinny otrzymać górnicze załogi realizujące program wysokiego wzrostu wydobycia węgla, uruchamiające nowe kopalnie i poziomy wydobywcze. Mieszkania te są niezbędne także w związku z coraz szerzej wprowadzanym 4-brygadowym systemem pracy, który skraca nadmiernie wydłużony czas pracy górników, gwarantuje im prawidłowy wypoczynek, gwarantuje im również regenerację sił przy wprowadzaniu ciągłości pracy kopalni, a więc zapewnieniu dalszego wzrostu wydobycia węgla. Wymaga to jednak zwiększenia zatrudnienia w górnictwie, a więc odpowiedniej liczby mieszkań. Górnictwo w znacznej mierze wykonuje je własnymi siłami. W latach 1976–1980 przedsiębiorstwa budowlane przemysłu węglowego przekażą do użytku 60 tys. mieszkań.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#RomanStachoń">Resort górnictwa, przenosząc wzory sprawnego wykonawstwa inwestycji produkcyjnych do budownictwa mieszkaniowego ukształtował efektywne, godne upowszechnienia formy organizacji procesów budowlanych. Wielkim nakładem środków finansowych zbudował on własną, nowoczesną bazę produkcyjną na potrzeby budownictwa mieszkaniowego, rozwinął własny potencjał ogólnobudowlany i specjalistyczny.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#RomanStachoń">Jednakże trzeba sobie zdać sprawę z tego, ze województwo katowickie nie jest w stanie własnymi siłami wykonać w pełni zadań budownictwa mieszkaniowego, które wytyczył na obecną pięciolatkę narodowy plan społeczno-gospodarczy. Do tego nieodzowna jest w daleko szerszym niż dotychczas zakresie pomoc z zewnątrz, organizowana przez resort budownictwa. Bez takiej pomocy nie do rozwiązania są zwłaszcza bardzo złożone problemy rozwoju infrastruktury społecznej i technicznej. W tej dziedzinie wielkoprzemysłowy region ma ogromne zaległości, które wpływają na pogorszenie warunków życia pracujących tu ludzi. Zadania budownictwa mieszkaniowego w woj. katowickim — podkreślam to raz jeszcze — wynikają z potrzeby pełnego wykorzystania zainstalowanych tutaj mocy wytwórczych. Trzeba też pamiętać, że w przemyśle śląsko-zagłębiowskim, gdzie istnieje przewaga górnictwa i hutnictwa, wciąż jeszcze panują ciężkie warunki pracy. Mamy więc obowiązek tak ciężko, a zarazem tak dobrze pracującym górnikom i hutnikom zapewnić godziwe warunki mieszkaniowe. Jest to sprawa całego kraju. W interesie całej gospodarki narodowej leży efektywne spożytkowanie bogactw, które kry je ziemia śląsko-zagłębiowska, pełne wykorzystanie jej potencjału wytwórczego. Żeby sprostać temu zadaniu, tempo budownictwa mieszkaniowego w aglomeracji katowickiej musi nabrać większego rozmachu. Dlatego tworzyć będziemy wszystkie warunki, sprzyjające pełnej realizacji programu mieszkaniowego w roku 1980 i sprawnemu podjęciu zadań w tej dziedzinie w następnej pięciolatce. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Alojzy Bryl.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AlojzyBryl">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Debatujemy dzisiaj nad tematem budownictwa mieszkaniowego, któremu zgodnie z potrzebami społecznymi władze polityczne i państwowe nadały w latach siedemdziesiątych szczególnie wysoką rangę. Słyszeliśmy o dokonaniach, które sprawiły, iż wiele ośrodków — zwłaszcza miejskich — zmieniło całkowicie swój układ przestrzenny. W wielu miastach i osiedlach dominuje już nowa zabudowa. Powstaje nowe środowisko mieszkaniowe o specyficznej organizacji i więzi społecznej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AlojzyBryl">Dla właściwej organizacji życia i zaspokojenia wielorakich potrzeb mieszkańców nowych osiedli niezbędny jest dogodny dostęp do placówek handlowych i usługowych. Doskonale wiemy, że o wygodach bądź uciążliwościach codziennego życia decydują możliwości nabycia towarów i usług, dostępność szkoły, przedszkola, żłobka, placówek służby zdrowia, łączności, kultury, a także miejsc wypoczynku i rekreacji. Placówki te powinny zaspokajać materialne i duchowe potrzeby mieszkańców, sprzyjać rozwojowi rodziny, a także właściwie kształtować więzi społeczne w nowych osiedlach mieszkaniowych. Dlatego tak ważna jest kompleksowa budowa osiedli, obejmujących mieszkania i wszelkie, służące mieszkańcom urządzenia usługowe.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AlojzyBryl">Na VIII Zjeździe PZPR, uchwalając doniosłe zadania w zakresie budownictwa mieszkaniowego wskazano na potrzebę zdecydowanej poprawy w kompleksowym i terminowym oddawaniu do użytku obiektów towarzyszących. W przyjmowanych do realizacji programach budowy osiedli najczęściej we właściwych proporcjach ujmowane są powierzchnie użytkowe na cele mieszkaniowe, jak i na podstawową infrastrukturę socjalno-usługową i techniczną. Jednak w praktyce występują dysproporcje w kompleksowym przekazywaniu osiedli, wynikające z różnorodnych przyczyn. Spośród wielu należy wymienić niedostateczną koordynację działań licznych inwestorów budownictwa, związanych z różnymi resortami i działami gospodarki narodowej. Poszczególni dysponenci środków finansowych, w zależności od własnych uwarunkowań, w różnym czasie wprowadzają do planów przedsiębiorstw budowlanych realizację szkół, przedszkoli, szpitali czy innych obiektów usługowych. Często następuje to po kilku latach życia osiedla.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AlojzyBryl">Warunki gospodarcze nakazywały także dokonywanie wyboru między pełnym, kompleksowym wznoszeniem osiedli przy wydłużonym czasie budowy bądź terminowej realizacji budownictwa mieszkaniowego, przy zmniejszonym zakresie pozostałych obiektów. Wobec takiej alternatywy częściej koncentrowano środki na budownictwie mieszkaniowym. Na ogół szybciej podejmowane są prace związane z rozwojem sieci urządzeń handlowo-usługowych typu podstawowego, w następnej zaś kolejności realizowane są placówki oświaty, zdrowia, kultury czy też ośrodki handlowo-usługowe w osiedlach. Powstałe luki w sieci urządzeń socjalno-usługowych w osiedlach wywołują określone reperkusje społeczne na tle dystansu, jaki występuje między potrzebami a możliwościami ich zaspokajania. Jest to szczególnie odczuwalne w życiu rodzin, obciążeniu kobiet, a zwłaszcza matek pracujących oraz osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#AlojzyBryl">Piętrzące się trudności życia codziennego mieszkańców powodują niezadowolenie i pomniejszają satysfakcję z uzyskania nowego mieszkania oraz obniżają ocenę społecznego wysiłku podjętego dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Trzeba także podkreślić, że niedostateczna sieć pełnej infrastruktury w nowych osiedlach przyczynia się do dodatkowych przejazdów mieszkańców do centrów handlowo-usługowych w starych dzielnicach miasta, powodując zbędne przewozy bardzo przeciążonej komunikacji miejskiej oraz zwiększoną frekwencję w placówkach handlowych i usługowych zwykle nie przystosowanych od strony zaplecza magazynowego i warunków socjalnych pracowników — do rosnących zadań w obsłudze ludności. Te dziedziny gospodarki miejskiej wymagają dodatkowych nakładów i szybszej modernizacji. Liczne doświadczenia ostatnich lat w tej dziedzinie powinny posłużyć do formułowania zadań na nową pięciolatkę, aby przeciwdziałać powstawaniu w przyszłości nieodwracalnych zaległości.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#AlojzyBryl">Po pierwsze — w latach 1981–1985 należy zabezpieczyć taki przyrost powierzchni urządzeń towarzyszących w stosunku do powierzchni użytkowej mieszkań oraz liczby mieszkańców, aby zgodność z obowiązującymi normatywami urbanistycznymi zapewniała odczuwalną poprawę warunków życia w osiedlach.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#AlojzyBryl">Po drugie — wydaje się celowe rozważenie możliwości zagwarantowania większego udziału środków i limitów różnych resortów na cele budownictwa towarzyszącego, realizowanego przez głównego inwestora osiedli mieszkaniowych, jakim jest spółdzielczość mieszkaniowa. Myślę tu o środkach z Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług, Ministerstwa Oświaty i Wychowania, Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Kultury i Sztuki, resortu łączności i innych.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#AlojzyBryl">Po trzecie — zespolenie środków na budownictwo towarzyszące w rękach spółdzielczości mieszkaniowej powinno służyć koncentracji wykonawstwa, realizowanego równocześnie z budownictwem mieszkaniowym. Względy społeczne i ekonomiczne przemawiają za tym, aby przedsiębiorstwa budowlane raz tylko wchodziły na teren osiedla w jednym cyklu budowlanym. Dotychczasowa praktyka wielokrotnego powrotu ekip wykonawczych na plac budowy jest nieekonomiczna, powoduje wzrost społecznych kosztów tego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#AlojzyBryl">Dla zwiększenia efektywności realizacji wszystkich zadań budownictwa należałoby z większą konsekwencją rozliczać jego wykonawców na tych samych zasadach, jak rozlicza się i premiuje według dyrektywnych wskaźników oddawanych izb mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#AlojzyBryl">Po czwarte — w celu przyspieszenia przyrostu powierzchni budownictwa socjalno-usługowego, należałoby rozważyć przywrócenie w większym stopniu zasady lokalizowania nieuciążliwych usług podstawowych na parterach budynków mieszkalnych. W odniesieniu do już zasiedlonych zespołów mieszkaniowych należałoby przeprowadzić szczegółową inwentaryzację brakujących urządzeń towarzyszących i opracować program likwidacji istniejących niedoborów.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#AlojzyBryl">Po piąte — należy także poczynić starania o zwiększenie efektów porozumienia między Centralnym Związkiem Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego i Centralnym Związkiem Rzemiosła, szczególnie w zakresie przyrostu rzemieślniczych placówek handlowych i usługowych w osiedlach mieszkaniowych. Niezbędne jest zwiększenie zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw specjalistycznych dla zaspokojenia rosnących potrzeb związanych z realizacją pełnego wyposażenia osiedli.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#AlojzyBryl">Po szóste — więcej wysiłku trzeba również włożyć w poszukiwania coraz trafniejszych rozwiązań urbanistycznych i architektonicznych urządzeń towarzyszących. Przy znacznej jeszcze monotonii budownictwa mieszkaniowego architektura obiektów usługowych wraz z małą architekturą osiedli powinna podnosić ich walory estetyczne. Należy także proponować nowoczesne rozwiązania uwzględniające oszczędność terenów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#AlojzyBryl">Wysoka Izbo! Odwołując się na koniec do doświadczeń w tym względzie województwa poznańskiego, pragnę podkreślić, że zadania budownictwa towarzyszącego w 1979 r. zostały z dużym wysiłkiem wykonane. Jednak zadania bieżącej pięciolatki są opóźnione.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#AlojzyBryl">W warunkach naszego województwa częściowe odrobienie powstałych zaległości w przyszłej pięciolatce byłoby możliwe przy wydatnym zwiększeniu potencjału wytwórczego oraz wprowadzeniu nowych systemów i technologii budownictwa. W realizacji zadań budownictwa towarzyszącego w ostatnich latach uzyskano także szereg pozytywnych doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#AlojzyBryl">Dobrymi przykładami są ośrodki handlowo-usługowe poznańskich osiedli Rataje i Winogrady, umiejętnie kojarzące działalność handlowo-usługową i kulturalno-oświatową. Ich funkcjonalność przejawia się w znacznej frekwencji mieszkańców, szczególnie młodzieży w ruchu społeczno-kulturalnym w osiedlach. Trzeba tu podkreślić, że dla tej działalności wykorzystuje się nie tylko domy kultury, ale także wygospodarowane dla klubów i kół zainteresowań pomieszczenia piwniczne i parterowe.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#AlojzyBryl">Podobną zasadę zagospodarowania pomieszczeń przyjęto w ciekawie zaprojektowanym i realizowanym zespole mieszkaniowym „Karolina” w Tychach. Dobrze służą przyspieszeniu realizacji obiektów socjalno-usługowych nowe technologie wykonawstwa, szczególnie stosujące lekkie konstrukcje stalowe. Ich udział wzrósł z 27% w 1976 roku do 50% w roku bieżącym, powodując jednocześnie zmniejszenie zużycia materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#AlojzyBryl">Wysoka Izbo! W najbliższych latach trzeba będzie włożyć wiele wysiłku dla kompleksowej realizacji zadań budownictwa mieszkaniowego. Dla zwiększenia efektów budownictwa towarzyszącego istotna będzie sprawna koordynacja centralna i terenowa, poparta inicjatywami inwestycyjnymi oraz w zakresie rozwiązań planistycznych, organizacyjnych i wykonawczych. Sprzyja także tym poczynaniom realizacja zadań wspólnej polityki PZPR i SD w zakresie rozwoju usług i rzemiosła, która już do tej pory przyniosła widoczne efekty we wzroście bazy usługowej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Mieczysław Łubiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MieczysławŁubiński">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Realizacja uchwał VIII Zjazdu PZPR stawia w zakresie wzrostu efektywności gospodarowania szczególnie pilne zadania przed budownictwem i przemysłem materiałów budowlanych. Nowe uwarunkowania gospodarki światowej zmuszają także nasz kraj do zmian strukturalnych, pozwalających na zmniejszenie zużycia surowców i energii na jednostkę produkcyjną, a także do istotnego wzrostu produkcji materiałów z surowców krajowych oraz szerokiego wykorzystania materiałów poprodukcyjnych i odpadowych. Pokonanie występujących w gospodarce barier i ograniczeń może być uzyskane dzięki wykorzystaniu osiągnięć nauki, postępu techniczno-organizacyjnego i działaniu bodźcowego modelu ekonomicznego. Musimy postawić na postęp innowacyjny, na bardziej efektywne rozwiązania techniczno-organizacyjne jako podstawowe źródła pomnażania dochodu narodowego. W tym aspekcie chciałbym przedstawić niektóre problemy w rozwoju budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#MieczysławŁubiński">Wielorodzinne budownictwo mieszkaniowe realizowane jest w 80% w technologii wielkopłytowej, a pozostałe 20% budownictwa realizuje się w technologiach wielkoblokowej, monolitycznej, szkieletowej i tradycyjnej.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#MieczysławŁubiński">Chociaż wprowadzenie technologii wielkopłytowej pozwoliło na przyspieszenie budownictwa mieszkaniowego, a nawet można stwierdzić, że trudno byłoby rozwiązać taką dużą skalę budownictwa bez udziału technologii wielkopłytowej, to jednak obecny jej poziom produkcji nie może być uznany za zadowalający. Charakteryzuje się wysoką kapitałochłonnością, nadmierną materiałochłonnością, energochłonnością i wymaga zaangażowania zbyt dużych ilości środków transportowych. Także izolacyjność cieplna ścian, o czym mówił Minister, jest niedostateczna, współczynnik przenikania jest większy od jedności, co powoduje konieczność spalania nadmiernych ilości węgla dla ogrzewania mieszkań.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#MieczysławŁubiński">W tych warunkach uważam, że nie należy budować dalszych fabryk domów, a raczej skoncentrować się na osiągnięciu pełnej zdolności produkcyjnej uruchomionych już zakładów, natomiast pozostałe potrzeby realizować w bardziej efektywnych technologiach, jak szkieletowa, monolityczna lub przy zastosowaniu ceramiki na ściany i prefabrykatów betonowych na stropy. Mówiła o tym posłanka Halina Skibniewska. Równocześnie w obecnej technologii wielkiej płyty konieczne się staje stopniowe eliminowanie elementów, w których nie są odpowiednio wykorzystywane wysokie własności wytrzymałościowe stali i betonu i zastępowanie ich materiałami lżejszymi. Dotyczy to ścian zewnętrznych i działowych oraz kabin sanitarnych. Realizacja takiej koncepcji może zmniejszyć zużycie cementu w budownictwie mieszkaniowym o ok. 1 mln ton i stali o ok. 200 tys. ton rocznie. Duże efekty przyniesie także szersze wprowadzenie technologii szkieletowej, zmniejszając zużycie betonu o ok. 25–40% i ciężar budynku w granicach 20–30%. Technologia ta daje dużą swobodę w projektowaniu mieszkań i obiektów użytku publicznego. Technologia monolityczna, poza stosunkowo niskim zużyciem materiałów, ma ważne zalety architektoniczne, umożliwiające dowolne kształtowanie bryły budynku i konstrukcyjne, dając sztywne połączenie węzłów.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#MieczysławŁubiński">Z uznaniem witam dzisiejszą informację Ministra Adama Glazura o zamierzonych przegrupowaniach w technologii budownictwa na lata osiemdziesiąte i budowie nowych zakładów ceramiki budowlanej, materiału, który w nowoczesnym budownictwie mieszkaniowym we współczesnym rozwiązaniu technologicznym powinien być najszerzej stosowany do wykonywania ścian budynków mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#MieczysławŁubiński">Wysoki Sejmie! Rozwój budownictwa osiedlowego napotyka bariery rozwojowe o charakterze:</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#MieczysławŁubiński">— po pierwsze — ilościowym w zakresie masowych materiałów konstrukcyjnych;</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#MieczysławŁubiński">— po drugie — transportowym (szczególnie w zakresie przewiezienia kruszyw i prefabrykatów);</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#MieczysławŁubiński">— po trzecie — kadrowym w zakresie kompletowania załóg, wydajności i jakości pracy.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#MieczysławŁubiński">Budownictwo mieszkaniowe w kraju w zbyt dużym stopniu, moim zdaniem, opiera się na betonie, co wymaga nadmiernie dużych ilości cementu, stali i kruszywa. Ponieważ złoża kruszywa rozłożone są nierównomiernie na terenie kraju, przewozy tego kruszywa nadmiernie obciążają transport kolejowy całej sieci krajowej.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#MieczysławŁubiński">Równocześnie wobec działania ustaw o ochronie gruntów rolnych i środowiska przyrodniczego występują trudności z pozyskiwaniem potrzebnej ilości kruszywa. W tych warunkach, a także wobec występującego na rynku braku odpowiedniej ilości materiałów budowlanych, należy w szerokim zakresie rozwinąć produkcję materiałów z surowców miejscowych oraz odpadów poprodukcyjnych, co ma także duże znaczenie ekologiczne.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#MieczysławŁubiński">W najbliższym 10-leciu nastąpi dalszy wzrost ilości odpadów przemysłowych, idący w setki milionów ton, których bezużyteczne składowanie nie tylko zajmować będzie coraz większe tereny, ale również zwiększać koszty produkcji. Odpady te to popioły lotne, żużle wielkopiecowe, łupki porytowe, fosfogipsy, wióry, trociny i inne mogą być szeroko wykorzystywane do produkcji materiałów budowlanych. Konieczne są tu jednak szerokie badania naukowe, jak też oryginalne często rozwiązania techniczne, przy uwzględnianiu badań wpływu materiałów w budownictwie rolniczym na zdrowie człowieka i zwierząt. Odpowiednie prace inspirowane przez Komitet Inżynierii Lądowej i Wodnej Polskiej Akademii Nauk zostały podjęte już przez Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych i są realizowane m.in. w Instytucie Techniki Budowlanej. Wymagają one jednak intensyfikacji.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#MieczysławŁubiński">W szerszym stopniu powinny być także wykorzystywane bogate w kraju złoża gipsu w produkcji elementów budowlanych oraz surowce ilaste, jak iły, gliny i łupki, lessy, mułki w produkcji ceramiki budowlanej. Surowce te występują na terenie całego kraju, co umożliwia produkcję materiałów dla budownictwa miejscowego i eliminuje przewozy materiałów budowlanych po kraju. Ważnym problemem dla obniżenia nadmiernego obecnie ciężaru budynków jest dalsze rozwinięcie przemysłu materiałów izolacyjnych, a szczególnie wełny mineralnej i waty szklanej, a także doskonalenie technologii gazobetonów. Mówił o tym towarzysz Minister.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#MieczysławŁubiński">Na rozwiązania konstrukcyjno-budowlane w kraju zużywa się nadmierne ilości cementu m.in. wobec braku kruszyw sortowanych, co powoduje, że pomimo dużej produkcji tego materiału, przekraczającej 22 mln ton, występują dotkliwe braki cementu. Równocześnie w produkcji cementu występują niepokojące zjawiska. Cementy portlandzkie produkowane są głównie na eksport i dla celów specjalnych. Na rynek trafiają głównie cementy mieszane, a mianowicie do klinkieru dodaje się pyły przemysłowe, żużel i często wapień w celu zwiększenia jego masy. Powoduje to obniżenie jakości cementu i konieczność zwiększenia jego ilości w betonach, co obniża zamierzenia ekonomiczne. Równocześnie dodatki te zwiększają bardzo ilość alkalii w cemencie, a cementy wysoko alkaliczne dodane do kruszyw reaktywnych powodują awarie konstrukcji, które się w kraju zdarzają. W tych warunkach należy wprowadzić produkcję cementów nisko alkalicznych oraz atestować tę produkcję na zawartość alkaliów. Kruszywa powinny być przebadane na podatność na działanie alkaliów i stosowane z odpowiednimi cementami. Należy także w większej ilości produkować cement portlandzki, aby zapewnić jego dostawy dla niektórych konstrukcji betonowych.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#MieczysławŁubiński">Ważnym problemem związanym z produkcją materiałów jest ścisłe przestrzeganie warunków technologii ich produkcji i odbiór materiałów zgodny z normami. Jest to sprawa kluczowa dla poprawienia jakości budownictwa. Także jakość budowanych mieszkań wymaga zdecydowanego działania i poprawy, o czym już tu moi przedmówcy posłowie mówili. W tych warunkach konieczne jest egzekwowanie odpowiedzialności od bezpośrednich wykonawców oraz przywrócenie nadzoru inwestorskiego i wzmocnienie nadzoru autorskiego.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#MieczysławŁubiński">Jak wykazuje doświadczenie, nadzór inwestorski był ważnym ogniwem w zabezpieczeniu właściwej jakości poszczególnych faz budowanego obiektu. Pilne przywrócenie nadzoru inwestorskiego jest sprawą podstawową dla zapewnienia odpowiedniej jakości produkcji budowlanej. Mówił o tym poseł Stanisław Kukuryka i z uznaniem należy powitać jego informację o przywróceniu tego nadzoru.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#MieczysławŁubiński">Wysoki Sejmie! W celu poprawy efektywności budownictwa, wzrostu wydajności i jakości pracy należy powrócić do znanego już rozwiązania płacowego, charakteryzującego się bezpośrednim związkiem wysokości wynagrodzenia z ilością i jakością pracy. W tym celu należy preferować w budownictwie akordowy system płac, płacę za dzieło, pod warunkiem spełnienia następujących działań:</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#MieczysławŁubiński">— normy pracy należy sprowadzić do wielkości technicznie uzasadnionej,</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#MieczysławŁubiński">— powołać komisję z udziałem Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, związków zawodowych i NOT w celu opracowania projektu nowych tabel płac,</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#MieczysławŁubiński">— ustalić ceny akordowe na podstawie nowych stawek oraz zweryfikowanych norm pracy,</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#MieczysławŁubiński">— wydać nowe katalogi norm pracy, określające normę i cenę akordową.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#MieczysławŁubiński">Podane wyżej działania należy dokonać w założeniu, że fundusz płac nie ulegnie z tego powodu zwiększeniu.</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#MieczysławŁubiński">Niezależnym zagadnieniem, wymagającym usprawnienia jest system cenników oraz system płac w projektowaniu. System ekonomiczno-organizacyjny biur projektów wprowadzony uchwałą nr 123 Rady Ministrów, muszę powiedzieć zresztą, że bardzo dobry i bodźcowy, nie jest stosowany wobec korygującego go systemu wskaźników, a szczególnie w związku z zarządzeniem nr 33 Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych w sprawie zasad tworzenia funduszu płac. Zasady te powodują szereg niekorzystnych zjawisk w pracy biur projektów, a przede wszystkim niewykorzystanie pełnego potencjału twórczego załóg. Dalszym brakiem tego systemu jest pomniejszanie funduszu płac biur projektowych z tytułu przekroczenia limitu funduszu na podróże służbowe, w których podstawowy udział stanowią nadzory autorskie, tak potrzebne dla zapewnienia odpowiedniej jakości procesu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#MieczysławŁubiński">Na obniżenie kosztów inwestycji i materiałochłonności obiektu podstawowy wpływ ma projekt, dlatego też system wynagradzania pracowników biur projektowych powinien w istotny sposób uwzględniać elementy nowoczesności i postępu techniczno-ekonomicznego. W tym aspekcie należy moim zdaniem przeprowadzić reformę płac pracowników biur projektowych.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#MieczysławŁubiński">Wysoki Sejmie! Następny problem dla istotnego zwiększenia efektywności, już nie tylko budownictwa, ale całej gospodarki narodowej, to niewystarczająca obecnie chłonność gospodarki na innowacje techniczne i organizacyjne. Musimy doprowadzić do takiego funkcjonowania gospodarki, aby zapotrzebowanie na postęp techniczno-ekonomiczny było podstawowym i pierwszoplanowym celem w działalności każdego zakładu. Trzeba prowadzić w tym celu skorelowane działania z pomocą dobrze rozumianych i należycie wykorzystywanych metod planistycznych z działającymi w tym samym kierunku impulsami finansowo-ekonomicznymi. Aby lepiej podkreślić znaczenie tego problemu, pozwolę sobie przedstawić tylko jeden przykład z terenu kierowanego przeze mnie Instytutu Przemysłu Budowlanego Politechniki Warszawskiej.</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#MieczysławŁubiński">W 1975 r. opracowano i wykonano w Instytucie prototypowe urządzenie do próżniowego odwadniania betonu, które uzyskało kilka patentów, a przedsiębiorstwo „Zremb” w Gdańsku podjęło seryjną produkcję tych urządzeń. Opracowana technologia i odpowiednie wyposażenie pozwala na obniżenie zużycia cementu o 20% oraz 4-krotne skrócenie okresu produkcji elementów betonowych. Pomimo udzielanej pomocy przez Ministerstwo i wysiłków kilkuletnich ze strony Instytutu, nie udaje się wdrożyć na szerszą skalę tak efektywnej technologii.</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#MieczysławŁubiński">Przedsiębiorstwa nie były dostatecznie zainteresowane oszczędnościami materiałowymi i przyspieszaniem tempa produkcji. Przezwyciężanie trudności gospodarczych w dekadzie lat osiemdziesiątych będzie możliwe tylko w warunkach pełnego wykorzystania postępu naukowo-technicznego. Mamy do wykorzystania ogromne, potencjalne zdolności socjalistycznych przedsiębiorstw do szybkiego podejmowania i realizacji zadań. Mamy też te istotne motywacje, które daje nasz ustrój dla rozwoju i wdrażania postępu techniczno-organizacyjnego. Wiąże się to jednak, moim zdaniem, ze zmianą kryteriów ocen ludzi, podziału kompetencji i odpowiedzialności, której nieodłącznym atrybutem jest samodzielność. Dlatego też dekada lat osiemdziesiątych, będąc okresem znacznie trudniejszych uwarunkowań i bardziej skomplikowanych zadań, jest okresem niepowtarzalnej szansy dla tych, którzy tworzą postęp techniczno-organizacyjny i dla tych, którzy decydują o jego wykorzystaniu.</u>
<u xml:id="u-25.27" who="#MieczysławŁubiński">Zwracam się do Rządu z wnioskiem, aby w swoim działaniu zapewnił pełne wykorzystanie tej szansy tak twórcom postępu techniczno-organizacyjnego, jak i zakładom pracy, które powinny traktować postęp techniczno-organizacyjny jako podstawę swojego istnienia i rozwoju.</u>
<u xml:id="u-25.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Zdzisław Pilecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Kierownictwo polityczne kraju z Edwardem Gierkiem na czele postawiło kwestię mieszkaniową w centrum uwagi i działań społeczno-gospodarczych oraz uczyniło z niej priorytetową sprawę w życiu kraju.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ZdzisławPilecki">Program mieszkaniowy stał się nieodłączną częścią strategii rozwoju kształtującej nasze życie społeczno-gospodarcze w latach siedemdziesiątych. Jej kontynuację potwierdził VIII Zjazd partii, co zyskało sobie najszerszą aprobatę społeczną, a na pierwszym posiedzeniu Sejmu bieżącej kadencji Premier Rządu obywatel Edward Babiuch przedstawił przyjęty z uznaniem przez Wysoką Izbę program dalszej realizacji tej strategii.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#ZdzisławPilecki">Strategia ta i jej humanistyczna zasada podporządkowania wszystkich działań państwa sprawie człowieka określa także rangę rozpatrywanego w dniu dzisiejszym przez Wysoką Izbę problemu będącego przedmiotem obrad — problemu trudnego, ale będącego jednym z najważniejszych w skali celów polityki społeczno-gospodarczej ludowego państwa.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#ZdzisławPilecki">Za dobrą zapowiedź uznajemy ostatnie decyzje kadrowe dotyczące pionu budownictwa. Społeczeństwo widzi w nich zgodność zapowiedzi programowych obywatela Premiera Edwarda Babiucha z praktycznym działaniem Rządu.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#ZdzisławPilecki">W życiu polskiego społeczeństwa mieszkanie zawsze pełniło rolę szczególną. Oprócz zaspokajania zasadniczych potrzeb egzystencjalnych, było ono ośrodkiem życia rodzinnego. Stanowiło istotny warunek umacniania rodziny, a z nią wielu wartości duchowych, których rodzina jest źródłem, lub dla których rozwoju stanowi najlepsze środowisko. Postęp społeczny, trwałość rodziny, demograficzny wzrost narodu, stała poprawa jakości życia ludzi zależne są w świecie współczesnym także od warunków mieszkaniowych. Budować będziemy więc coraz więcej, ale nie wszyscy będą mogli otrzymać klucz do własnego mieszkania, do własnego domu. Składa się na to wiele przyczyn. Jedną z najważniejszych jest ogromny awans cywilizacyjny. Społeczeństwo polskie dzisiaj maczaj wyobraża sobie życie niż Polacy lat czterdziestych czy pięćdziesiątych, inne ma wymagania materialne, inaczej chce organizować swoje życie rodzinne i swój codzienny czas. Wiele jest miar tego awansu. Jedną z najważniejszych jest właśnie stosunek do mieszkania. Ludzie w Polsce chcą mieszkać wygodnie, a przede wszystkim samodzielnie. Bezpowrotnie skończył się czas społecznej zgody na jedną izbę dla rodziny czy wielorodzinne zamieszkiwanie w jednym mieszkaniu. Wszyscy dążymy do zdobycia mieszkania, które jest podstawą dla dalszych planów, działań i satysfakcji życiowej. Bez własnego mieszkania trudno jest uzyskać trwałą obecność w życiu takich wartości, jak spokój, poczucie bezpieczeństwa, warunki do regeneracji sił potrzebnych do pracy, trudno jest zapewnić sobie i swoim bliskim poczucie szczęścia i zadowolenia z życia.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#ZdzisławPilecki">W tym miejscu pozwolę sobie wyrazić pogląd, że szczególnej uwagi wymaga analiza stanu rzeczy w budownictwie mieszkaniowym oraz precyzowanie kierunku rozwiązań w dużych wielkomiejskich aglomeracjach, takich jak Gdańsk, Katowice, Warszawa.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#ZdzisławPilecki">Problemy budownictwa mieszkaniowego nie są łatwe i nie dadzą się rozwiązać w krótkim czasie. Potrzeby w tym zakresie są ogromne. Ogólny bilans potrzeb mieszkaniowych w latach 1970–1990 zamyka się liczbą 8 200 tys. nowych mieszkań. Składa się na to 4 700 tys. mieszkań, które powinny zaspokoić potrzeby wynikające z rozwoju demograficznego, obliczonego według wariantu nadzwyczaj umiarkowanego; 2,6 mln mieszkań, które powinny zastąpić substancję mieszkaniową wycofaną z użytkowania na skutek zużycia, wyburzeń urbanistycznych i wydarzeń losowych; 400 tys. mieszkań stanowiących rezerwę niezbędną do podtrzymania ruchliwości społecznej; 300 tys. mieszkań zastępujących te, które znikną z obecnego bilansu na skutek zmiany sposobu użytkowania przez przekwalifikowanie ich na inne cele użytkowe i ok. 200 tys. mieszkań wiejskich opuszczonych przez przechodzących do miasta mieszkańców wsi. Pozostaje więc do rozważenia problem, czy w następnej 5-latce nie zwiększyć jeszcze udziału inwestycji mieszkaniowych w całokształcie nakładów inwestycyjnych. Jednak rezerwy nie są tu zbyt duże, choć nie przekroczyliśmy jeszcze wskaźnika 20%, a są kraje, gdzie sięga on 27% i więcej. Trzeba jednak pamiętać, że konieczne jest także przeznaczenie znacznych środków na inwestycje infrastrukturalne, o których wielu posłów w dzisiejszej debacie mówiło, takie jak drogi, szpitale, szkoły, urządzenia sportowe. Rozwój bowiem nie może mieć charakteru jednostronnego i musi łączyć harmonijnie zaspokajanie różnych potrzeb mieszkańców, kształtując dobre samopoczucie społeczne.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#ZdzisławPilecki">Bilans sił i potrzeb w dziedzinie mieszkaniowej w Polsce pokazuje, jak wiele musimy jeszcze zrobić, jak wiele nadziei i oczekiwań musimy jeszcze prolongować na następne lata.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#ZdzisławPilecki">Jednak w ramach istniejących środków są jeszcze możliwości coraz lepszego zaspokajania społecznych potrzeb. Liczba mieszkań, które zbudujemy zależna jest od poziomu rozwoju całej gospodarki. Zależna jest więc także od postaw wszystkich Polaków w procesie gospodarowania. Zależna jest od tego, ile uporu, konsekwencji i żarliwości będzie w pracy nas wszystkich. Innymi słowy: to ile będziemy mogli otrzymać zależne jest od tego, ile potrafimy z siebie dać.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#ZdzisławPilecki">Ważną sprawą jest zagospodarowanie wytworzonych zasobów mieszkaniowych. Chodzi tu zarówno o nowe przydziały, jak i organizację zamian mieszkań. Powinien być zwiększony udział czynnika społecznego w procesie zagospodarowania mieszkań nowo zbudowanych, zapewniający pełną jawność motywów decyzji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#ZdzisławPilecki">Ważny jest też problem ustalania jasnych i jednoznacznych, powszechnie obowiązujących kryteriów podziału puli mieszkaniowej, kryteriów najlepiej zapewniających realizację idei sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#ZdzisławPilecki">Inną istotną rezerwą budownictwa dla ludności jest renowacja starych zasobów mieszkaniowych. Powiększy to całą pulę mieszkaniową, ale ma także ważne znaczenie kulturotwórcze, jest kontynuacją tradycji w zakresie kultury materialnej narodu.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#ZdzisławPilecki">Wysoka Izbo! Sprawy budownictwa mieszkaniowego to nie tylko sprawy ilości nowych mieszkań. To także sprawy jakości życia w nowo budowanych osiedlach i domach. Programowi rozwoju budownictwa mieszkaniowego musi towarzyszyć także program rozwoju kultury mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#ZdzisławPilecki">Kształtowanie środowiska mieszkalnego powinno umiejętnie dostosowywać nowoczesność do skali, charakteru i możliwości poszczególnych regionów, miast i osiedli w taki sposób, by nie stanowiły one zagrożenia tradycyjnych wartości kulturowych, historycznych i nie kolidowały z ukształtowanym już charakterem otoczenia.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#ZdzisławPilecki">Podstawowym składnikiem kultury mieszkaniowej w naszym społeczeństwie powinna być realizacja przekonania, że mieszkania nie powinny ludzi oddzielać od siebie, ale powinny tworzyć nowe więzi społeczne. Konieczne jest więc niezaniedbywanie przy realizacji nowych osiedli spraw budownictwa towarzyszącego. Chodzi zarówno o sieć handlową, szkoły, przedszkola, ośrodki zdrowia, jak i o sieć placówek kulturalnych. Z zadowoleniem stwierdzamy, że są też dziś warunki dla rozwoju budownictwa kościelnego. Budownictwo towarzyszące jest integralną częścią budownictwa mieszkaniowego i nie można go traktować jako alternatywy dla mieszkań, rezerwy, z której czerpie się w momencie zagrożenia ilościowego planu budowy domów mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#ZdzisławPilecki">Zaangażowanie w życie osiedla czy bloku, w którym się mieszka, jest często pierwszym bodźcem dla wyobraźni i wrażliwości społecznej ludzi. Tu mogą się oni nauczyć odpowiedzialności za sprawy innych ludzi, odpowiedzialności, na którą nazbyt często czeka się potem na próżno w sprawach zawodowych czy makrospołecznych. Podmiotowość społeczna, będąc jednym z celów rozwoju wyraża się w ogromnej mierze w umiejętności realizowania przez społeczeństwo zasad życia zbiorowego. Społeczeństwo, doskonaląc siebie i jakość swego życia, musi doskonalić także umiejętności swego oddziaływania na aktualną rzeczywistość i na perspektywy własnej przyszłości. Dlatego też tak ważne jest pełne wykorzystanie wszelkich form demokracji.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#ZdzisławPilecki">W całym kraju odbywają się obecnie wybory do samorządów mieszkańców. Samorządy te stanowią podstawowe ogniwo wielkiego gmachu demokracji. W praktyce jednak nie zawsze koncentruje się w nich cały potencjał energii społecznej. Często działanie ich nie ma dostatecznego wsparcia, nie towarzyszy mu dostateczne zainteresowanie społeczne.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#ZdzisławPilecki">Wysoka Izbo! Perspektywiczny program budownictwa mieszkaniowego nie może zamykać się tylko na sprawach liczby mieszkań.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#ZdzisławPilecki">Jest jeszcze ogromna sfera spraw natury psychospołecznej i kulturowej, których rozwiązanie zależy od tego, jak to co możemy zbudować — zbudujemy.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#ZdzisławPilecki">Budownictwo mieszkaniowe zaspokajając bardzo złożony kompleks społecznych potrzeb ma wymiar nie tylko materialny. Wiąże się nierozdzielnie z wieloma procesami społecznymi i kulturowymi. Dlatego plany w tym zakresie muszą być ściśle związane nie tylko z wizją przyszłego, materialnego obrazu kraju, lecz również z wizją przyszłego społeczeństwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Omawiane na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu problemy mieszczą się w szerszej perspektywie społecznej. Ważnym jej składnikiem jest zgodne współdziałanie ludzi dobrej woli — wszystkich Polaków, bez względu na ich stosunek do religii. Z tym większym zadowoleniem zaobserwowaliśmy w ostatnim okresie dalsze przejawy pozytywnego rozwoju stosunków pomiędzy kościołem i państwem, służącego sprawie tak szczególnie dziś ważnej — sprawie jedności narodu polskiego.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#ZdzisławPilecki">Potwierdzeniem tego pozytywnego procesu, potwierdzeniem coraz lepszego klimatu w stosunkach kościelno-państwowych, który rodzi owoce dające satysfakcję społeczną, są treści depeszy skierowanej przez przywódców Polski Ludowej do Papieża Jana Pawła II w związku z rocznicą Jego urodzin. Przyjęliśmy je wszyscy z zadowoleniem i zrozumieniem wagi tego wydarzenia. Tym bardziej stanowczo pragniemy przeciwstawić się próbom podejmowanym przez nieliczne, ale hałaśliwe, antysocjalistyczne siły, zmierzające do powstrzymania tego procesu, do prób zakłócania harmonijnych stosunków kościoła i państwa przez różnego rodzaju jątrzącą działalność, której autorzy pragnęliby przeciwstawiać ludzi wierzących państwu ludowemu i jego celom. Zdecydowany sprzeciw budzi wszelkie wykorzystywanie religii i wysokiego autorytetu moralnego kościoła w naszym kraju dla celów, które z religią nie mają nic wspólnego, natomiast godzą w dobro ogólnonarodowe i interes kraju.</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#ZdzisławPilecki">Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, oraz środowiska z nim związane nie mogą pozostać obojętne wobec takiej działalności, uważając za szczególnie szkodliwe, za niedopuszczalne wykorzystywanie budynków i pomieszczeń kościelnych dla prowadzenia akcji politycznej, sprzecznej z interesami Polski i naszej racji stanu. Pragniemy, aby kościół pozostał kościołem i by nie próbowano z jego terenu prowadzić działań, które wbrew wysuwanym hasłom w istocie godzą w pomyślny, bezpieczny i demokratyczny rozwój naszej ojczyzny na drodze zasad sprawdzonych, które nie mają odpowiedzialnej, patriotycznej alternatywy. Dobro naszego kraju i pomyślna realizacja programu rozwojowego Polski, w obliczu złożonej sytuacji międzynarodowej i wewnętrznych uwarunkowań, wymaga szczególnie dobrej atmosfery społecznej, nacechowanej wysokim poczuciem odpowiedzialności za sprawy naszego państwa — jedności działania i myślenia o naszych wspólnych sprawach. Tylko na tej drodze możliwe jest rozwiązywanie polskich problemów, zgodnie z oczekiwaniami całego narodu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Jerzy Gołaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyGołaczyński">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! W realizacji przyjętego przez Sejm perspektywicznego programu budownictwa mieszkaniowego, mającego na celu zapewnienie każdej polskiej rodzinie samodzielnego mieszkania, osiągnęliśmy istotny postęp. Uwidacznia się on także w naszym jeleniogórskim województwie, w którym przed 1970 rokiem nowe budownictwo uspołecznione występowało tylko sporadycznie. W ostatnich zaś latach średnio rocznie budowaliśmy blisko 3 tys. nowych mieszkań, a plan na bieżącą pięciolatkę zakłada wybudowanie we wszystkich formach około 12 800 mieszkań o powierzchni ponad 820 tysięcy m2. Oznacza to blisko dwukrotny wzrost w porównaniu z efektami budownictwa mieszkaniowego poprzedniej pięciolatki. Trzeba też zaznaczyć, że wzrosła przeciętna powierzchnia mieszkaniowa w budownictwie uspołecznionym w naszym województwie.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JerzyGołaczyński">Uzyskane już efekty i systematyczna poprawa sytuacji mieszkaniowej społeczeństwa pozwalają dzisiaj z pełnym przekonaniem powiedzieć, że obrana u progu lat siedemdziesiątych droga rozwiązywania problemu mieszkaniowego w naszym kraju była słuszna. Ale zdajemy sobie jednocześnie sprawę z faktu, że potrzeby mieszkaniowe ludności są jeszcze dalekie od ich zaspokojenia, że olbrzymie nakłady oraz środki techniczne i materiałowe kierowane na budownictwo mogą i powinny przynosić większe niż dotąd efekty. Potwierdzają to wyraźnie niezadowalające wyniki w realizacji zadań planowych roku ubiegłego i pierwszych miesięcy tego roku, szczególnie jeśli chodzi o uzyskiwanie efektów rzeczowych.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JerzyGołaczyński">W swoim wystąpieniu chciałbym zwrócić uwagę obywateli posłów na niektóre tylko problemy związane z tematem dzisiejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JerzyGołaczyński">Wysoki Sejmie! W całym rozległym i złożonym kompleksie spraw związanych z realizacją programu budownictwa mieszkaniowego sprawy związane z jakością tego budownictwa stanowią jeden z centralnych problemów o wielkiej wadze społecznej i ekonomicznej. Trzeba wyraźnie stwierdzić, że równolegle z postępem w rozwiązaniach architektonicznych i urbanistycznych, ze wzrostem wielkości mieszkań i ich wyposażenia technicznego nie idzie w parze postęp jakości wykonawstwa. Mówiono o tym krytycznie w dyskusji na VIII Zjeździe partii, wiele uwagi poświęcił temu zagadnieniu Minister Glazur w przedłożonej informacji Rządu.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#JerzyGołaczyński">Przyczyn niezadowalającej jakości budownictwa mieszkaniowego jest zapewne wiele, tym bardziej, że decydują o niej różne czynniki zarówno w sferze produkcji, a więc w fabrykach domów i wytwórniach przemysłu mieszkaniowego, jak też w nie mniejszym stopniu na samych placach budowy. Generalnie można jednak powiedzieć, że o niskiej jakości budynków czy też mieszkań przesądza w naszym budownictwie jakość pracy i to we wszystkich fazach realizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#JerzyGołaczyński">Z wyników kontroli przeprowadzonej na zlecenie Marszałka Sejmu przez Najwyższą Izbę Kontroli, publikowanych również w prasie codziennej, wynika, że wśród skontrolowanych przez zespoły NIK prawie 1 700 mieszkań wiele posiadało różnego rodzaju wady, usterki i niedoróbki, co świadczy o niesolidności wykonawstwa budowlanego. Tak poważne wady, jak przemarzanie i przeciekanie ścian, nieszczelna i krzywa stolarka okienna i drzwiowa, brak elewacji — co jest powodem wychładzania mieszkań i budynków — czy też przeciekające dachy są zbyt częstym zjawiskiem w naszych osiedlach. Można by wymienić długą listę stwierdzonych nieprawidłowości oraz niedostatecznego poziomu wykończenia i wykonywania wielu elementów, często w budynkach przekazanych już nawet do zasiedlania. Chodzi jednak o to, że wszelkie roboty poprawkowe czy dodatkowe muszą kosztować, a skutek jest taki, że za te same pieniądze budujemy mniejszą liczbę mieszkań niż byśmy mogli, gdybyśmy solidnie i po gospodarsku wykorzystywali posiadane środki.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#JerzyGołaczyński">Z badań przeprowadzonych w styczniu 1979 r. przez Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego wynika, że przemarzaniem ścian dotknięte jest blisko 25 tysięcy mieszkań spółdzielczych w kraju, to jest 1,5% ogólnej liczby, a koszt usunięcia tych wad szacuje się na około 400 milionów złotych. Właśnie zła jakość prac budowlanych była powodem, że tylko w Jeleniej Górze trzeba było w roku ubiegłym przekwaterować około 40 rodzin z nowych budynków, a ich mieszkania poddać gruntownemu remontowi.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#JerzyGołaczyński">Zła jakość prac budowlanych, szczególnie instalacyjno-wykończeniowych, staje się powodem nasilenia wielu różnych niekorzystnych zjawisk. Powszechnie np. wiadomo, że po zasiedleniu mieszkań zaczyna się przeprowadzanie prawie przez wszystkich lokatorów czegoś w rodzaju pierwszego kapitalnego remontu, polegającego na zrywaniu wykładzin podłogowych, wyklejaniu nowych tapet, wymianie szeregu urządzeń, przesuwaniu kuchenek gazowych i temu podobne. Przy tym każdy lokator wchodzący do nowo oddawanego budynku jest oblegany przez tzw. fachowców, którzy często bez odpowiednich zezwoleń prowadząc działalność usługową, dysponują wszystkimi, w wielu przypadkach reglamentowanymi materiałami i urządzeniami, które — jak powszechnie wiadomo, powiem to delikatnie — nie zostały zakupione w sklepie. Ten stan rzeczy w wiadomy sposób wpływa na gospodarkę materiałami i surowcami na placach budów, a także sprzyja uzyskiwaniu przez tych oferujących usługi nie uzasadnionych wysokich zarobków, gdyż ceny pobierane za świadczone usługi są niewspółmiernie wysokie do czasu pracy tych ludzi i obowiązujących cen na poszczególne materiały i urządzenia. Temu ze społecznego punktu widzenia niekorzystnemu zjawisku trzeba zdecydowanie i skutecznie przeciwdziałać, w tym także m.in. przez wydatne wzmocnienie kontroli jakości wykonawstwa budowlanego, jak również przez wyraźną poprawę w sferze „legalnych” usług naprawczo-remontowych.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#JerzyGołaczyński">Obecnie tego typu usługi są niewspółmierne do istniejących potrzeb. Stąd też niezbędny jest szybszy rozwój mocy wykonawczych na usługi lokatorskie także w samej spółdzielczości mieszkaniowej, a jednocześnie skierowanie do dyspozycji lokatorów znacznie więcej zarówno pod względem ilości, jak i różnorodności materiałów i urządzeń do robót wykończeniowych, np. tapet, materiałów podłogowych, farb, armatury, szaf wnękowych itp. Mieć to też będzie niewątpliwy wpływ na szybsze upowszechnienie prowadzonego przez spółdzielczość mieszkaniową tzw. lokatorskiego systemu wykańczania mieszkań, czyli systemu wykonywania pewnego zakresu robót wykończeniowych przez przyszłych użytkowników, co pozwala na podnoszenie jakości i estetyki mieszkań, urządzania ich według gustów i upodobań samych mieszkańców, a przede wszystkim ma duży wpływ na oszczędność materiałów wykończeniowych.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#JerzyGołaczyński">Wysoka Izbo! Mówiąc o potrzebie wzmocnienia kontroli jakości w budownictwie mieszkaniowym, chciałbym nawiązać do licznie zgłaszanych propozycji przywrócenia pełnego nadzoru inwestorskiego nad wykonawstwem. Mówili o tym w dzisiejszej debacie poseł Stanisław Kukuryka i poseł Halina Skibniewska.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#JerzyGołaczyński">Tego typu propozycje uważam za słuszne i uzasadnione. Uważam bowiem, że dotychczasowy system kontroli wewnętrznej, prowadzonej przez samych budowlanych, wykazuje wiele istotnych niedostatków i w rzeczywistości nie wpływa na poprawę jakości. Jestem przekonany, że pożyteczną inicjatywą jest powołanie, zgodnie z propozycją Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, specjalnej inspekcji budowlanej w ramach organizacji tego resortu. Wydaje się jednak, że nie przyniesie ona pełnego rozwiązania problemu jakości. Stąd też nie negując potrzeb nadzoru wewnątrz pionu wykonawstwa budowlanego nie można zrezygnować z kontroli zewnętrznej i tę rolę powinny sprawować służby inwestorskie. Dotychczasowe oddziaływanie zewnętrzne na poprawę jakości robót było niewystarczające. Wydaje się, że sama spółdzielczość mieszkaniowa powinna być wyposażona w szersze kompetencje kontrolne, dające możliwość realnego oddziaływania na jakość budownictwa. Przecież to właśnie spółdzielczość odpowiada przed swoimi członkami za jakość warunków zamieszkania w budynkach i osiedlach mieszkaniowych i do niej właśnie zgłaszają lokatorzy swoje pretensje i zażalenia.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#JerzyGołaczyński">Należałoby także rozpatrzyć sprawę doskonalenia działania komisji odbioru budynków mieszkalnych. Komisje te obecnie nie dość powszechnie przestrzegają obowiązujących zasad odbioru budynków i to nie tylko z przyczyn zależnych od siebie; często tolerują złą jakość, nie konfrontując jakościowego poziomu wykonawstwa z warunkami technicznymi wykonania i odbioru robót budowlano-montażowych. Nasuwa się więc ogólny postulat faktycznego umocnienia w komisjach odbioru pozycji tych, którzy mają odbierany obiekt eksploatować.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#JerzyGołaczyński">Wysoki Sejmie! W rozwiązywaniu palącego problemu mieszkaniowego mamy znaczne osiągnięcia. Jest to na pewno powód do dumy i satysfakcji tych wszystkich, którzy mają w tym swój rzetelny udział. Trzeba jednak pamiętać, że musimy jeszcze pokonać wiele trudności oraz rozwiązać szereg niełatwych przecież problemów. Przede wszystkim ważne jest, żebyśmy do realizacji przyszłego planu 5-letniego przystąpili tak przygotowani i z takimi zadaniami, które pozwolą nam osiągnąć cel wytyczony uchwałą VIII Zjazdu PZPR. Będzie to możliwe, jeżeli od dzisiaj, zdając sobie sprawę z trudności i napięć, które występują w naszym budownictwie mieszkaniowym, rzetelnie i solidnie będą wykonywać swe zadania wszyscy — zarówno majster, jak i szeregowy pracownik, dyrektor przedsiębiorstwa i zjednoczenia, a także kierownictwo wszystkich resortów odpowiedzialnych za rozwój budownictwa mieszkaniowego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Witold Jankowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WitoldJankowski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Podjęta w 1972 r. przez KC PZPR i w oparciu o nią przez Sejm uchwała o perspektywicznym programie rozwoju budownictwa mieszkaniowego była wyrazem doceniania roli, jaką mieszkanie spełnia w życiu jednostki, rodziny i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WitoldJankowski">Wpływ warunków mieszkaniowych na kształtowanie się rozwoju jednostki i rodziny we wszystkich aspektach życia osobistego i rodzinnego jest tak podstawowy, że zapewnienie dobrych warunków mieszkaniowych uznać należy za jeden z głównych celów ustroju socjalistycznego.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#WitoldJankowski">Współczesne budownictwo mieszkaniowe stanowić musi ważny dział gospodarki, angażujący w rzeczywistości szereg gałęzi produkcji materialnej i usług technicznych, podporządkowanych wielu resortom. Dziś o skali i jakości budownictwa mieszkaniowego decyduje poziom rozwoju i jakość produkcji i usług stanowiących o potencjale tego budownictwa. W przyjętym u nas systemie uprzemysłowionego budownictwa niemałą rolę spełnia stosowana technologia, określająca nie tylko wydajność pracy w budownictwie, ale i stawiająca określone wymogi w stosunku do wielu działów produkcji i usług, jak również przesądzająca o kształcie budynków, ich nie zawsze najlepszej architekturze, o wyrazie przestrzennym osiedli mieszkaniowych, a przede wszystkim o mikroklimacie mieszkania.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#WitoldJankowski">W stosunku do lat sześćdziesiątych dokonał się u nas w budowie mieszkań wyraźny postęp, nie tylko mierzony kategoriami ilościowymi, ale i standardem przestrzennym budowanych mieszkań. W latach 1971–1978 została zwiększona liczba budowanych mieszkań rocznie o ok. 50%, a powierzchnia mieszkaniowa (i liczba izb) o ok. 70%. Zmniejszyło się zaludnienie mieszkań liczone liczbą mieszkańców przypadających na 1 izbę i wielkością powierzchni użytkowej przypadającej na 1 mieszkańca.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#WitoldJankowski">Temu optymistycznemu trendowi rozwoju budownictwa mieszkaniowego w II połowie lat siedemdziesiątych poczęły towarzyszyć pewne niepokojące zjawiska. Koszty jednostkowe liczone na 1 m2 powierzchni użytkowej nowo budowanych mieszkań wzrosły w latach 1971–1978 niemal dwukrotnie. Wzrost kosztów budownictwa mieszkaniowego, spowodowany ogólnym ruchem cen i rozwojem kapitałochłonnych metod uprzemysłowionego budownictwa spowodował, że nakłady na gospodarkę mieszkaniową poczęły rosnąć szybciej niż jej efekty rzeczowe.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#WitoldJankowski">Zwiększone obciążenie kosztami inwestycyjnymi każdego metra kwadratowego budowanej przestrzeni mieszkalnej powodowało wzrost opłat za mieszkanie spółdzielcze ponoszone przez członków, gdyż wzrastał podstawowy element opłat — spłata kredytu bankowego, skoro wpłaty zryczałtowane utrzymane były i są na nie zmienionym poziomie. Wzrost opłat za nowo obejmowane mieszkania spółdzielcze lokatorskie wzrósł o ok. 51%, a za mieszkania własnościowe o ok. 90%. Tak więc wzrost kosztów w budownictwie mieszkaniowym hamował rozmiary ilościowe budownictwa, a jednocześnie uderzał szczególnie w młode małżeństwa oraz rodziny wielodzietne. Problem kosztu budownictwa powinien pozostawać więc w centrum naszej uwagi jako problem nie tylko ekonomiczny, ale i problem socjalny.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#WitoldJankowski">Wysoka Izbo! Szybkiemu rozwojowi ilościowemu budownictwa mieszkaniowego towarzyszył przez cały okres lat 1971–1978 jeszcze szybszy wzrost liczby oczekujących na mieszkanie w spółdzielniach mieszkaniowych. Zjawisko to zostało znacznie spotęgowane m. in. przez wprowadzenie zmian w początku lat siedemdziesiątych w systemie rozdziału mieszkań spółdzielczych, w wyniku czego odsetek mieszkań przeznaczonych do rozdziału wśród oczekujących członków spółdzielni wynosił często zaledwie 28%. Jest więc rzeczą zrozumiałą, że wydłużający się okres oczekiwania budził w społeczeństwie poczucie nieskuteczności oszczędzania na mieszkanie, a tym samym podważał zaufanie do tego rodzaju drogi do mieszkania.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#WitoldJankowski">Rozdział mieszkań budowanych na zlecenie spółdzielczości mieszkaniowej, ale dokonywany w tak znacznym rozmiarze na rzecz pracowników niektórych wielkich zakładów pracy i terenowych organów administracji państwowej, pozostawił w niekorzystnej sytuacji pracowników innych ważnych dziedzin życia, jak np. pracowników służby zdrowia, oświaty, transportu itd. Powstał więc swoisty rodzaj różnego prawa do mieszkania w zależności od miejsca pracy. Warto zaznaczyć, że wprowadzenie w początku lat siedemdziesiątych nowych zasad rozdziału mieszkań przekreśliło dotychczas obowiązujące w spółdzielniach kryteria warunków zamieszkania i okresu oczekiwania, które to kryteria były społecznie zaaprobowane. W miarę wzrostu przydziałów mieszkań spółdzielczych do dyspozycji zakładów pracy i terenowych organów administracji państwowej, zaniechano równocześnie całkowicie inwestycji mieszkaniowych komunalnych, bardzo ważnych dla działalności socjalnej władzy terenowej.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#WitoldJankowski">Wysoka Izbo! Począwszy od roku 1977 wykonywanie planów budownictwa mieszkaniowego natrafia na coraz większe trudności, zwłaszcza w największych aglomeracjach miejskich. Zapoczątkowało to między innymi na szerszą niż uprzednio skalę zaliczanie do wykonania planu efektów pierwszych miesięcy roku następnego. Spowodowało to degradację dyscypliny planu i realnego rozliczania wykonania według zadań planowych. Praktyka ta podważa sens planowania, wiarygodność statystyki gospodarczej i powoduje słuszną krytykę społeczną.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#WitoldJankowski">Jak wiemy, trudności w realizacji planów oddawania nowych zasobów są ściśle związane z niedostatecznie harmonijnym rozwojem produkcji materiałów instalacyjnych, wykończeniowych oraz potencjału przedsiębiorstw inwestujących. O ile zakłady produkcji wielkowymiarowych elementów ściennych pokrywają na ogół zapotrzebowanie, nie wykorzystując nawet ich mocy zainstalowanych, o tyle wyroby instalacyjne i wykończeniowe są wybitnie deficytowe, a ich brak opóźnia wykonanie planów oddawania budynków mieszkalnych. Musi więc nastąpić pełne zbilansowanie także i w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#WitoldJankowski">Wysoka Izbo! Jak wskazują przykłady innych krajów, ale także i naszego kraju, rozwiązanie problemu mieszkaniowego wymaga długiego okresu. Nasza sytuacja w tej dziedzinie uległa poprawie, ale z jednej strony posiadamy wciąż jeszcze znaczne zaległości w postaci długiej kolejki oczekujących na mieszkania spółdzielcze, z drugiej zaś strony lata dziewięćdziesiąte przyniosą echo wyżu demograficznego lat siedemdziesiątych. W okresie lat siedemdziesiątych, jakkolwiek przyrost nowych zasobów był znaczny, nie udało się doprowadzić do korzystnej relacji między rozmiarami budownictwa mieszkaniowego a liczbą zawieranych małżeństw. Wciąż jeszcze oddajemy rocznie do użytku mniej mieszkań niż zostaje zawartych związków małżeńskich w danym roku.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#WitoldJankowski">Przegląd problematyki mieszkaniowej w naszym kraju skłania do przyjęcia kilku kierunków działania zmierzających do dalszej poprawy.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#WitoldJankowski">Co prawda wysokość nakładów inwestycyjnych na budownictwo mieszkaniowe nie osiąga wciąż jeszcze poziomu zadowalającego, to jednak nie uda się nam do tego poziomu dotrzeć bez poczynienia dalszych nakładów na rozwój przemysłu mieszkaniowego, stanowiącego bazę dla budownictwa mieszkaniowego, która by produkowała odpowiednią ilość materiałów instalacyjnych i wykończeniowych. Oczywiście, nie mniej niezbędne jest rozwinięcie potencjału przedsiębiorstw inżynieryjnych.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#WitoldJankowski">Decyzji organizacyjnych i technologicznych wymaga również sprawa jednoczesnego budowania ośrodków handlowych i usługowych wraz ze wznoszeniem budynków mieszkalnych. Istniejący stan rozliczania przedsiębiorstw budowlanych z wykonania planu mieszkaniowego jest dyktowany pogonią za wykonaniem planu mieszkań. Powoduje to równocześnie zaniedbanie życiowych potrzeb mieszkańców tychże mieszkań, co budzi uzasadnione społeczne niezadowolenie.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#WitoldJankowski">I wreszcie zagadnienie technologii przyjętej w budownictwie wielorodzinnym wydaje się najtrudniejsze. Zainwestowane miliardy złotych w zakłady prefabrykacji wielkowymiarowych elementów ściennych powinny lepiej niż dotąd owocować. Nie można też nie dostrzegać, że technologia wielkiej płyty jest ogromnie materiałochłonna i energochłonna. Stwarza także określone trudności transportowe i charakteryzuje się ograniczoną elastycznością w kształtowaniu przestrzeni mieszkalnej. Wydaje się, że niesłusznie uczyniliśmy z niej monotechnologię ze szkodą dla innych technologii.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#WitoldJankowski">Wysoka Izbo! Według powszechnej opinii najbardziej spektakularne efekty w tak złożonej problematyce mieszkaniowej powinny dać zmiany zasad rozdziału mieszkań. Dobrze byłoby przyjąć system rozdziału bardziej zrozumiały w odbiorze społecznym i społecznie kontrolowany. W tych podstawowych dla warunków życia sprawach pokusić się trzeba o możliwie jednolity dla wszystkich obywateli system rozdziału. Mówił o tym dzisiaj poseł Kukuryka. Warto tu jeszcze podkreślić, że działalność spółdzielni mieszkaniowych w organizowaniu życia w osiedlu zasługuje na nasze uznanie. Spółdzielczość mieszkaniowa zdołała wprzęgnąć do pracy społecznej dziesiątki tysięcy działaczy, co ma szczególne znaczenie dla ożywienia życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#WitoldJankowski">Wznowienie budownictwa mieszkaniowego na potrzeby terenowych organów administracji państwowej oraz dla podstawowej kadry rozbudowywanych zakładów nie powinno być problemem, skoro i tak przedsiębiorstwa budowlane są organizacyjnie niezależnymi jednostkami od spółdzielczego inwestora. Znaczny „oddech” otrzymałyby kolejki w spółdzielniach, gdyby w okresie przejściowym nie przeznaczano więcej niż powiedzmy 20% mieszkań na potrzeby administracji terenowej i niektórych ważnych zakładów.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#WitoldJankowski">Budownictwo jednorodzinne, ta bardzo istotna forma budownictwa, potrzebuje dla swego rozwoju bazy materiałowej i sprzętowej, ale niekonkurencyjnej w stosunku do budownictwa wielorodzinnego, oraz polityki kredytowej. Kredyt w wysokości 120 tys. zł przy koszcie budowy domu jednorodzinnego około 1 mln zł nie jest dostateczną zachętą. W odczuciu społecznym wysokość kredytu powinna być zróżnicowana w zależności od wkładu własnej pracy, przestrzeni użytkowej budowanego domu, liczby członków rodziny, udziału materiałów lokalnego pochodzenia itd.</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#WitoldJankowski">Wysoka Izbo! Przemawiając w imieniu Koła Poselskiego „Pax” chciałbym stwierdzić, że gospodarka mieszkaniowa osiągnęła w naszym kraju spore efekty ilościowe i poprawę w standardzie przestrzennym, z którego nie powinniśmy rezygnować. Pozostaje do załatwienia jakość materiałów budowlanych oraz robót wykończeniowych. Należy uczynić dalszy wielki wysiłek organizacyjny, należy kontynuować wzrost nakładów na budownictwo mieszkaniowe i zapewnić efektywne wykorzystanie tych nakładów, gdyż mieszkanie określa dziś z całą pewnością jakość warunków życia.</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Franciszek Odrzywolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#FranciszekOdrzywolski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Wszyscy zdajemy sobie sprawę z olbrzymiego tempa, jakie w latach siedemdziesiątych nadane zostało budownictwu mieszkaniowemu w naszym kraju. Nie kwestionowany wielki wysiłek budowlanych przyniósł odczuwalną poprawę warunków mieszkaniowych setkom tysięcy ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#FranciszekOdrzywolski">W reprezentowanym przeze mnie województwie katowickim, w którym występuje szczególna koncentracja budownictwa mieszkaniowego, przewiduje się w planie na bieżącą pięciolatkę oddanie do użytku 220 tys. mieszkań w budownictwie wielorodzinnym.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#FranciszekOdrzywolski">Województwo katowickie jest jednak regionem o szczególnym nasileniu potrzeb mieszkaniowych. Konieczna jest więc szybsza niż dotychczas poprawa trudnych warunków mieszkaniowych znacznej jeszcze liczbie rodzin tu mieszkających, jak i zapewnienie mieszkań dla osób podejmujących pracę w nowo budowanych i rozbudowywanych zakładach wydobywczych i przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#FranciszekOdrzywolski">W związku z bardzo dużymi jeszcze i nie zaspokojonymi potrzebami mieszkaniowymi, problemem szczególnie ważnym — obok pełnej realizacji zadań budownictwa mieszkaniowego — jest zapewnienie realizacji najbardziej słusznych społecznie zasad przydziału mieszkań oraz konieczność dalszego ich doskonalenia. Zostało to wyraźnie stwierdzone na VIII Zjeździe PZPR, obszernie mówił o tych sprawach Premier w swoim exposé na poprzednim posiedzeniu Sejmu. Na tym tle chciałbym omówić kilka spraw wiążących się z polityką mieszkaniowa, posługując się przykładami z terenu naszego województwa.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#FranciszekOdrzywolski">Wysoki Sejmie! Obowiązujące dotychczas przepisy uzależniają kolejność przydziału mieszkania spółdzielczego od długości okresu oczekiwania na nowy lokal oraz od warunków zamieszkania członka spółdzielni mieszkaniowej. W praktyce jednak przepis ten często nie jest respektowany, nie tyle przez same spółdzielnie, ile przez zakłady pracy, które otrzymują do dyspozycji znaczną pulę mieszkań spółdzielczych. W niedostatecznym bowiem stopniu zakłady pracy przydzielają te mieszkania pracownikom, będącym długoletnimi członkami spółdzielni i posiadającym trudne warunki mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#FranciszekOdrzywolski">Niewątpliwie słuszne jest uwzględnienie w przydziałach preferencji dla określonych grup zawodowych, co postulował VIII Zjazd naszej partii. Dotyczy to na przykład konieczności zagwarantowania mieszkań dla pracowników przemysłu węglowego, którego rozwój leży w interesie całej polskiej gospodarki. Decyzja o zarezerwowaniu 95 tys. mieszkań dla górników z 5-letniej puli planowej w województwie katowickim ma rangę uchwały rządowej. Preferencje mieszkaniowe stosuje się też dla pracowników Huty „Katowice” i innych wielkich inwestycji przemysłowych w kraju. Jest to zrozumiałe i powszechnie akceptowane.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#FranciszekOdrzywolski">Mieszkania spółdzielcze przeznacza się jednak nie tylko dla zakładów pracy ważnych dla gospodarki narodowej, nowo budowanych bądź podejmujących zwiększone zadania produkcyjne. Przydziela się je również małym przedsiębiorstwom państwowym i spółdzielczym oraz jednostkom nieprodukcyjnym, a także terenowym organom administracji.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#FranciszekOdrzywolski">Praktyka pokazuje, że przy dużej puli mieszkań, rozdzielanej przez zakłady pracy, występują różne niepożądane zjawiska, związane z częstym nieprzestrzeganiem przepisów państwowych i społecznych kryteriów dotyczących zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Odnosi się to m.in. do nieprzestrzegania jawności przydziału, przydzielania mieszkań poza listami, przeznaczania zbyt dużej części mieszkań na poprawę warunków mieszkaniowych, przydzielania mieszkań funkcyjnych osobom do tego nie uprawnionym, nieprzestrzegania norm zaludnienia itp. Na przykład pewna część pracowników podejmuje pracę w zakładach ważnych dla gospodarki narodowej tylko w celu uzyskania samodzielnego mieszkania lub zamiany mniejszego lokalu na większy, po czym pracownicy ci odchodzą z zakładu. Wydaje się, że tego typu postępowanie powinno być szeroko piętnowane i że należałoby rozważyć możliwości skuteczniejszego, formalno-prawnego przeciwdziałania takiemu zjawisku.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#FranciszekOdrzywolski">Zarówno te przykłady, jak też i szereg innych, świadczą o wielu nieprawidłowościach w przydziałach mieszkań w zakładach pracy i wskazują na konieczność zapewnienia zdecydowanie większej niż obecnie kontroli społecznej nad przydziałami, na potrzebę wnikliwej oceny sytuacji i potrzeb mieszkaniowych załóg i rzeczywistego stopnia pilności załatwiania poszczególnych spraw. Należałoby w moim przekonaniu przeprowadzić zgodnie z postanowieniami prawa lokalowego generalne uporządkowanie gospodarki mieszkaniami zakładowymi oraz znacznie wzmocnić nadzór resortowy i terenowych organów administracji państwowej nad dysponowaniem przez zakłady pracy przydzielonymi im mieszkaniami. Ale przede wszystkim konieczne staje się zwiększenie puli dla spółdzielni mieszkaniowych, a więc w większym niż dotychczas stopniu uwzględnienie interesów zwykłego spółdzielcy, który poza spółdzielnią mieszkaniową nie ma możliwości otrzymania mieszkania.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#FranciszekOdrzywolski">Wysoki Sejmie! Na tle istniejących jeszcze rozpiętości pomiędzy rozmiarami budownictwa a potrzebami społecznymi zaczyna narastać problem spekulacji mieszkaniami. Deficyt mieszkań, zwłaszcza w dużych aglomeracjach miejsko-przemysłowych, sprzyja wynajmowaniu mieszkań po cenach spekulacyjnych, handlowaniu spółdzielczymi lokalami, opóźnianiu zasiedlania, co powoduje tzw. pustostany itp. Spekulowanie mieszkaniami stało się dla wielu ludzi intratnym źródłem pozyskiwania wysokich dochodów. Szczególnie krytycznie oceniają te zjawiska członkowie i kandydaci oczekujący przez wiele lat w spółdzielniach na własne mieszkania.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#FranciszekOdrzywolski">Należy więc z uznaniem podkreślić fakt podjęcia ze strony spółdzielczości mieszkaniowej bardziej zdecydowanych działań zmierzających do ukrócenia istniejących nieprawidłowości w gospodarowaniu mieszkaniami. Mówił tu o tym w swoim wystąpieniu poseł Kukuryka. Chodzi tylko o konsekwentne i powszechne przestrzeganie przyjętych w tym zakresie postanowień, a więc o sprawne i szybkie reagowanie we wszystkich przypadkach łamania spółdzielczych norm współżycia, likwidowanie nadużyć i spekulacji, zapobieganie wykorzystywaniu lokali spółdzielczych do celów niezgodnych z ich przeznaczeniem.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#FranciszekOdrzywolski">Mówiąc o tych sprawach, chciałbym jednocześnie zgłosić postulat rozważenia potrzeby przyznania spółdzielniom mieszkaniowym prawa pierwokupu lokali własnościowych. Prezydenci miast mają taką możliwość w przypadku handlu wykupionymi lokalami kwaterunkowymi, choć w moim przekonaniu często nie wykorzystują jej w należytym stopniu. Wydaje się, że w wypadku, gdyby spółdzielnia mieszkaniowa miała możliwość wykupienia mieszkania zgłoszonego do sprzedaży przez właściciela, mogłoby to w znacznym stopniu zahamować apetyty spekulujących.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#FranciszekOdrzywolski">W prawidłowym gospodarowaniu powierzchnią mieszkalną istotne znaczenie ma sprawne dokonywanie zamiany mieszkań. W tej dziedzinie powstaje cięgle wiele nieporozumień, a niejednokrotnie także zwykłych nadużyć. Dlatego też wprowadzana regulacja w przepisach spółdzielczych, przewidująca pewne ułatwienia w dokonywaniu zamiany mieszkań, zwłaszcza w ramach tej samej spółdzielni, a także wnikliwsza kontrola w tym zakresie, powinna przyczyniać się do częściowego eliminowania istniejących jeszcze nieprawidłowości. Myślę jednak, że przepisy regulujące tryb i warunki zamiany mieszkań powinny być dalej doskonalone.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#FranciszekOdrzywolski">Wypada mi też wspomnieć o istotnym w województwie katowickim problemie wysokiego, najwyższego w kraju kosztu budownictwa, którego konsekwencją jest bardzo wysoka stawka spłaty kredytu liczona w opłacie czynszowej za mieszkania spółdzielcze. Taki wysoki koszt wiąże się często z trudnymi warunkami stawiania budynków na terenach szkód górniczych, o których mówił poseł Stachoń. Nie istnieje jednak społeczne uzasadnienie przerzucania tego kosztu na barki mieszkańców tylko dlatego, że mieszkają w takim regionie. Trzeba by rozważyć czy istnieje możliwość w inny sposób uregulowania tej kwestii — może np. na zasadzie innego wykorzystania funduszu szkód górniczych gromadzonego przez przemysł węglowy bądź też przez niezaliczanie tego kosztu do kosztu budowy lokali.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#FranciszekOdrzywolski">Z dużym niezadowoleniem przyjmowane jest także zróżnicowanie wysokości czynszów zależne od daty wybudowania budynków, spowodowane zmianą cen budownictwa mieszkaniowego. Niełatwo jest wytłumaczyć robotnikowi, który dziś otrzymuje mieszkanie, że jest słuszne, aby płacił za nie o kilkaset złotych więcej niż za identyczny lokal w sąsiednim, identycznym budynku osiedlowym płaci jego sąsiad, który wprowadził się rok wcześniej. Zwykłą reakcją jest wtedy stwierdzenie, że opłaty trzeba podnieść proporcjonalnie wszystkim, a nie całą zwyżką kosztów budownictwa obciążać tylko niektórych. Sprawa wymaga więc chyba rozpatrzenia i rozważenia przez Rząd. Celowe wydaje się bowiem wprowadzenie odpowiednich modyfikacji w systemie opłat za mieszkania, zmierzających do złagodzenia dysproporcji w wysokości opłat oraz zahamowanie tempa ich dalszego wzrostu.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#FranciszekOdrzywolski">Z mojego doświadczenia poselskiego i doświadczenia w pracy sejmowej Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych wynika, że właściwe rozwiązanie spraw, które poruszyłem w swoim wystąpieniu, mogłoby pozytywnie wpłynąć i na gospodarkę lokalami, i na polepszenie atmosfery społecznej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#HalinaSkibniewska">Zarządzam przerwę w obradach do godziny 16.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 15 min. 35 do godz. 16)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Michał Markowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MichałMarkowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozwojowi rolnictwa w południowo-wschodnim regionie Polski przez cały okres minionego 35-lecia towarzyszył ożywiony ruch budowlany. Spowodowała go konieczność szybkiej odbudowy zagród i domów mieszkalnych, zniszczonych działaniami wojennymi, jak również fatalnym stanem tego budownictwa, który stanowił spuściznę okresu międzywojennego, a w sporej części spuściznę monarchii austrowęgierskiej.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#MichałMarkowicz">W województwie rzeszowskim, gdzie ponad 66% ludności zamieszkuje na wsi i 92,5% ziemi znajduje się we władaniu rolników indywidualnych, ruch ten w latach pięćdziesiątych był oparty na materiałach budowlanych produkowanych przez samych inwestorów lub przez licznie rozwijające się wtedy zespoły wypału cegły. Skromne dochody rolników z małych gospodarstw, jakie w tym regionie przeważają, powiększone o zarobki bardzo licznej grupy chłoporobotników, połączone z dużą oszczędnością i zapobiegliwością ludności wsi, przeznaczane były w pierwszej kolejności na budownictwo.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#MichałMarkowicz">W początkowym okresie było to budownictwo wykonywane w sposób tradycyjny, odpowiadający wymogom biedoty galicyjskiej, bez należytej dbałości o odpowiednią funkcjonalność i zapewnienie należytych warunków mieszkaniowych i produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#MichałMarkowicz">Począwszy od lat sześćdziesiątych coraz częściej wprowadzano zarówno w budynkach mieszkalnych, jak i inwentarskich nowe, bardziej funkcjonalne rozwiązania. Pojawiły się na wsi rzeszowskiej jedno-i dwurodzinne domy mieszkalne wyposażone w podstawowe urządzenia sanitarne, wodę i centralne ogrzewanie — bardzo często okazałe w swym wyglądzie zewnętrznym, chociaż nie zawsze architektonicznie harmonizujące z resztą zabudowy wsi. Trudno jednak zarzut ten kierować wyłącznie do inwestorów. Adresować go raczej trzeba do służb architektonicznych.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#MichałMarkowicz">Drugim etapem budownictwa na wsi rzeszowskiej była budowa obszerniejszych obiektów inwentarskich z niektórymi urządzeniami do mechanizacji prac. Dość powszechnie rozwinęła się modernizacja starych budynków.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#MichałMarkowicz">W latach siedemdziesiątych rozpoczęto na wsi wznosić budynki mieszkalne typu willowego i obiekty inwentarskie o rozmiarach i wyposażeniu dawniej nie spotykanych. Takim obiektami są np. chlewnie na kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tuczników, obory zmechanizowane, bukaciarnie, owczarnie oraz duże fermy drobiu. Obecnie zdecydowana większość ludności wiejskiej regionu południowo-wschodniego mieszka w domach wzniesionych po wojnie. Duży procent rolników dysponuje budynkami inwentarskimi, pozwalającymi na znaczny rozwój chowu bydła, trzody, drobiu i owiec.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#MichałMarkowicz">W ostatnim 10-leciu wysiłki rolników, podejmujących budowę obiektów inwentarskich zostały wsparte wydatną pomocą państwa, przede wszystkim niskoprocentowymi kredytami, z możliwością częściowego ich umorzenia, Ulgami podatkowymi oraz dotacjami ze środków prewencyjnych PZU. Do unowocześnienia i potanienia techniki budowlanej przyczyniło się poważnie szeroko rozwijane szkolenie rzemieślników wiejskich.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#MichałMarkowicz">W zakresie rozwiązań funkcjonalnych w budownictwie inwentarskim woj. rzeszowskie od szeregu lat jest zaliczane do przodujących, o czym świadczą m.in. wysokie lokaty w konkursie „Złota Wiecha”. Wysokie tempo budownictwa wiejskiego w województwie rzeszowskim utrzymuje się również w bieżącej 5-latce. W latach 1976–1979 wybudowano prawie 8 tys. budynków mieszkalnych i ponad 5 tys. obiektów inwentarskich, w których znajduje się ponad 22 tys. stanowisk dla bydła i 76,5 tys. dla trzody chlewnej oraz 9 tys. stanowisk dla owiec. Są to niewątpliwie duże osiągnięcia. Trzeba jednak wyraźnie stwierdzić, że byłyby one niemożliwe bez realizacji polityki rolnej, ustalonej wspólnie przez PZPR i ZSL.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#MichałMarkowicz">Wysoka Izbo! Pozytywnym zjawiskiem w budownictwie inwentarskim jest fakt, że chociaż maleje liczba budowanych i oddawanych do użytku obiektów, to ilość uzyskiwanych w nich stanowisk jest o wiele wyższa. Jest to wynikiem coraz szerszego zainteresowania się rolników budownictwem specjalistycznym. Rocznie buduje się około 200 takich obiektów, a więc blisko 5 na 1 gminę. Pomimo znacznego postępu w rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego na wsi, potrzeby w tym zakresie, ze względu na wchodzący w wiek produkcyjny wyż demograficzny, są jednak nadal duże, a ich pełniejsze zaspokojenie ograniczone jest ciągle występującym brakiem materiałów budowlanych. Chodzi tu szczególnie o wyroby hutnicze, w tym przede wszystkim stal zbrojeniową i rury, których przydziały na naszym terenie nie pokrywają potrzeb nawet w 50%.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#MichałMarkowicz">W ostatnich dwóch latach wystąpił również deficyt w dostawach cementu. W 1979 r. dostawy cementu dla woj. rzeszowskiego wyniosły 47,5% w stosunku do przydziału, a wapna budowlanego 80%. Nie w pełni zrealizowano także przydziały materiałów ściennych, szkła okiennego, papy i stolarki budowlanej. Jeżeli do tego dodamy zahamowanie produkcji cegły w chłopskich cegielniach z powodu braku węgla, to ukazuje się niezbyt dobra perspektywa w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#MichałMarkowicz">Poważnym hamulcem w planowej realizacji zadań w budownictwie wiejskim, obok braku niektórych materiałów, są nierytmiczne ich dostawy. Większość materiałów budowlanych dostarczana jest na rynek wiejski w drugiej połowie, a nawet pod koniec roku, kiedy w zasadzie minął sezon budowlany danego roku. Nie zawsze też oferowane asortymenty materiałów budowlanych, dotyczy to głównie stali zbrojeniowej, odpowiadają potrzebom budownictwa wiejskiego. Zdarza się niejednokrotnie, że wobec braku stali o odpowiednim przekroju, stosowane są wyroby o przekrojach znacznie cięższych niż potrzebne. Zwiększa to jej zużycie i podraża koszt budowy. Bardzo często wydłużane są cykle budowy zarówno budynków mieszkalnych, jak i inwentarskich. Wynika to przede wszystkim z braku materiałów instalacyjnych i wykończeniowych. Wobec ograniczonych ilości materiałów budowlanych kieruje się je przede wszystkim na potrzeby budownictwa produkcyjnego, w tym na budowę specjalistycznych obiektów inwentarskich. Źródłem tego zjawiska jest w dużej mierze fakt, że wydaje się znacznie więcej zezwoleń budowlanych niż wynosi pokrycie materiałowe. Stan ten trzeba zmienić, gdyż powoduje on marnotrawstwo sił i środków.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#MichałMarkowicz">Wysoki Sejmie! Oceniając dotychczasowy rozwój budownictwa indywidualnego na wsi, stwierdzić należy, że jest ono jeszcze bardzo materiałochłonne. Wynika to przede wszystkim z braku nowoczesnych rozwiązań projektowych. Oferowane rolnikom projekty typowe bazują głównie na rozwiązaniach tradycyjnych, z użyciem cegły i betonu.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#MichałMarkowicz">Nie podejmuje się skutecznych działań dotyczących stosowania prefabrykatów w budownictwie wiejskim. Nie przywiązuje się również należytej wagi do wykorzystania lokalnych zasobów surowcowych do produkcji materiałów budowlanych takich jak cegła, pustaki itp.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#MichałMarkowicz">Jako poseł Ziemi Rzeszowskiej, która w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych legitymowała się największą ilością chłopskich zespołów wypału cegły i ma duże doświadczenie w ich organizacji, postuluję, by Rząd rozważył możliwość rozwoju tej formy produkcji materiałów budowlanych. Wymagać to będzie dostawy prostych urządzeń technicznych, węgla a także stworzenia długotrwałych warunków ekonomicznych, zapewniających rozwój tych zespołów. Pełny rachunek ekonomiczny uzasadnia ten wniosek. Bardziej aktywnej działalności w tym zakresie wymagać należy od organizacji kółek rolniczych, spółdzielczości wiejskiej oraz od władz administracyjnych. Niezadowalająca jest jeszcze organizacja usług budowlanych na wsi, które gwarantowałyby wysoką jakość budownictwa i pozwoliłyby zastąpić w tym samego rolnika, by mógł on skoncentrować się na produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#MichałMarkowicz">Bezspornym faktem jest, że rolnik prowadzący jakakolwiek budowę przez trzy lata musi obniżać produkcję rolną. Z drugiej jednak strony w warunkach woj. rzeszowskiego i jemu podobnych, organizowanie szerszego, dysponującego jeszcze dużymi zasobami siły roboczej na wsi, jest możliwość rozwoju usług budowlanych. Zachodzi także potrzeba organizowania wypożyczalni sprzętu i maszyn budowlanych.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#MichałMarkowicz">W sytuacji znanych trudności materiałowych i kłopotów związanych z wykonawstwem, których na pewno nie da się załatwić od zaraz, należy robić wszystko, aby zachować w pełnej sprawności istniejącą substancję budowlaną tak długo, jak to jest możliwe, czyniąc zabiegi modernizujące i adaptacje. Często bowiem niewielkim nakładem sił i środków można uzyskać taką samą ilość stanowisk w starym budynku, jak i w nowym, a koszt tego przedsięwzięcia będzie znacznie niższy. Stąd też w dysponowaniu materiałami budowlanymi należy uwzględniać i takie rozwiązania zabezpieczając na nie niezbędne ilości cementu, cegły i innych materiałów.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#MichałMarkowicz">Ważną rolę w budownictwie wiejskim i jego modernizacji odgrywają, jak już wcześniej wspomniałem, kredyty inwestycyjne. Rocznie w woj. rzeszowskim banki spółdzielcze udzielają rolnikom kredytów w wysokości 250 mln zł, na budownictwo inwentarskie i 50 mln zł — na budownictwo mieszkaniowe. Zapotrzebowanie na kredyty związane z budownictwem mieszkaniowym jest znacznie wyższe, a potrzeby w tym zakresie nie są zaspokajane.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#MichałMarkowicz">Wysoki Sejmie! Na lata 1981–1985 zakłada się w województwie utrzymanie dotychczasowego tempa budownictwa na wsi, przy równoczesnej dalszej poprawie jego funkcjonalności i wyposażeniu technicznym. Wymagać to będzie jednak znacznego usprawnienia procesów związanych z funkcjonowaniem zaopatrzenia materiałowego, projektowaniem i wykonawstwem.</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#MichałMarkowicz">Rozdzielnictwo materiałów w dalszym ciągu powinno służyć rozwojowi hodowli, szczególnie większych obiektów specjalistycznych, uwzględniając również potrzeby remontów i modernizacji.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#MichałMarkowicz">W rolnictwie niezależnie od celów socjalnych budownictwo mieszkaniowe spełnia poważne ważne funkcje produkcyjne. Stwarzanie coraz lepszych warunków mieszkaniowych jest ważnym czynnikiem, który może przeciwdziałać nadmiernemu odpływowi ludzi z rolnictwa. Ważnym zadaniem jest więc tworzenie konkurencyjnego w stosunku do miast modelu życia i pracy ludzi na wsi. Dlatego też rozwiązania projektowe oferowane rolnikom powinny być na bieżąco aktualizowane i dostosowane do zapotrzebowania.</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#MichałMarkowicz">W związku z rozbudową infrastruktury technicznej na wsi musimy widzieć także potrzebę rozwoju usług naprawczych, szczególnie w zakresie instalacji wodno-kanalizacyjnych i c.o., gdyż niejednokrotnie źle konserwowane i remontowane urządzenia ulegają nadmiernie szybkiemu zużyciu. Na to naszej gospodarki nie stać.</u>
<u xml:id="u-36.21" who="#MichałMarkowicz">Oddzielnym problemem, na który chcę zwrócić uwagę, jest budownictwo mieszkaniowe dla ludzi, którzy pracą są związani z daną wsią, a indywidualnie budować nie mogą, ze względu na brak środków finansowych, brak czasu, brak własnej siły roboczej. Mam tu na uwadze nauczycieli, pracowników służby zdrowia oraz pracowników obsługi rolnictwa. Obowiązujące przepisy w tej sprawie utrudniają, a czasem wręcz uniemożliwiają budownictwo tym ludziom. Postuluję, aby Rząd poddał ten temat ocenie i zmienił istniejący stan.</u>
<u xml:id="u-36.22" who="#MichałMarkowicz">Pozytywne tendencje w budownictwie wiejskim warto w dalszym ciągu wspierać pomocą państwa. Pilnie należy usuwać zjawiska hamujące te procesy. Opłaci się to. Jest to sprawa, która w poważnym stopniu już decyduje, a w najbliższych latach w większym stopniu będzie decydować o poziomie produkcji rolnej i zaopatrzeniu ludności w artykuły żywnościowe, a więc o realizacji jednego z podstawowych zadań wynikających z uchwały VIII Zjazdu PZPR.</u>
<u xml:id="u-36.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Henryk Świderski.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#HenrykŚwiderski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Podjęcie na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu spraw budownictwa mieszkaniowego już na wstępie VIII kadencji jest jeszcze jednym potwierdzeniem dobrze nam wszystkim znanej prawdy, że kierownictwo naszej partii i państwa konsekwentnie i z uporem dąży do skutecznego rozwiązania najtrudniejszych problemów bytowych ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#HenrykŚwiderski">W historii rozwoju naszego ludowego państwa po raz pierwszy w 1972 r. po V plenarnym posiedzeniu Komitetu Centralnego przyjęto przez Sejm kompleksowy i perspektywiczny program rozwiązania kwestii mieszkaniowej w Polsce. Uznano wówczas budownictwo mieszkaniowe za jeden z głównych warunków poprawy życia społeczeństwa, jego awansu cywilizacyjnego, za istotny czynnik intensyfikacji gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#HenrykŚwiderski">Wówczas też partia postawiła w sposób otwarty, że dla osiągnięcia określonych programem celów niezbędny będzie nie tylko spotęgowany wysiłek gospodarki, lecz również aktywne współuczestnictwo całego społeczeństwa w przyspieszaniu budownictwa mieszkaniowego. Jednocześnie problem mieszkaniowy objęty został stałą troską kierownictwa partii i Rządu, osobiście I Sekretarza Komitetu Centralnego towarzysza Edwarda Gierka.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#HenrykŚwiderski">Dzięki temu prawie od podstaw zbudowano nowoczesne zaplecze techniczne dla budownictwa mieszkaniowego, państwo poniosło olbrzymie nakłady na stworzenie niezbędnej infrastruktury technicznej, w tym zwłaszcza rozbudowę przemysłu materiałów budowlanych i nowoczesnych uprzemysłowionych form budowy mieszkań.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#HenrykŚwiderski">Spełnione więc zostały niezbędne warunki przełamania występującej w latach sześćdziesiątych stagnacji w rozwoju budownictwa i zwiększania jego rozmiarów. Decyzja partii wychodziła naprzeciw potrzebom wszystkich regionów, dawała zwłaszcza szansę aktywizacji nowym województwom. W chełmskim województwie szansom tym nadaliśmy najwyższą rangę. W realizacji programu mieszkaniowego aktywnie uczestniczą nie tylko załogi przedsiębiorstw budowlanych, lecz także ogniwa partyjne, związkowe i administracja państwowa. O taką zresztą postawę i takie działania apelował na VIII Plenum KC w 1977 r. przywódca partii i narodu towarzysz Edward Gierek.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#HenrykŚwiderski">Podatny zwłaszcza grunt dla tych inicjatyw znaleźliśmy wśród naszej młodzieży. Ruch budownictwa patronackiego objął wszystkie grupy zawodowe. Dziś organizacja Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej może poszczycić się już pięćsetnym mieszkaniem przekazanym swoim członkom. 55 z nich wybudowano wyłącznie dla młodzieży zatrudnionej w służbie zdrowia.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#HenrykŚwiderski">Włączono również do robót wykończeniowych mieszkań potencjał wykonawczy spoza budownictwa ogólnego. Zakres tej pomocy sięga blisko 30% ogółu realizowanych zadań.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#HenrykŚwiderski">Zgodnie z listem Sekretariatu KC i Prezydium Rządu z lutego 1979 r. doprowadzono do porozumienia między wykonawcą a przyszłymi użytkownikami, określającego zakres możliwych do wykonania prac w przydzielonych im mieszkaniach. Tą drogą przekazano między innymi na początku bieżącego roku blisko 200 mieszkań dla absolwentów wyższych uczelni, skierowanych do pracy w naszym województwie przez Zarząd Główny Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, w ramach Studenckiej Akcji „Chełm 80”.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#HenrykŚwiderski">Dla obniżenia nakładów na infrastrukturę zadbano, by prowadzić zabudowę terenów już uzbrojonych, zwłaszcza w śródmieściach naszych miast, z myślą o wiązaniu miasta w jedną całość. Przedsięwzięcia te pozwoliły na dobre zaawansowanie uspołecznionego budownictwa mieszkaniowego. Zadania obecnej 5-latki, wyższe o blisko 80% od poprzedniej, zostały na koniec 1979 roku wykonane w ponad 85%, mamy szansę zrealizowania całej 5-latki w ciągu 4,5 lat. W roku przyszłym oddane zostaną pierwsze bloki mieszkalne, tzw. rotacyjne, dla młodych małżeństw.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#HenrykŚwiderski">W miarę rosnącej zamożności naszego społeczeństwa wzrasta zapotrzebowanie na coraz lepsze warunki mieszkaniowe. Dlatego też nie zapominamy o tzw. drugim froncie budownictwa mieszkaniowego — budownictwie jednorodzinnym. Przygotowaliśmy dla tego budownictwa odpowiednie tereny budowlane, w pierwszej kolejności uzbrajając te, na których występuje zwarta i kompleksowa zabudowa działek. Jednocześnie przestrzegano zasadę, by materiały deficytowe były ściśle reglamentowane, przydzielane na konkretne obiekty, ujęte w rocznych planach. Pozwoliło to na uniknięcie niepotrzebnego rozpraszania i składowania ich na działkach budowlanych przez okres sięgający nieraz kilku lat. Stworzone również zostały korzystne warunki dla zakładów pracy, rzemieślników, chłopskich zespołów wypału cegły, dla produkcji materiałów budowlanych z lokalnych surowców. Dziś produkujemy ich prawie 20 razy więcej niż w 1975 r. W efekcie tych działań, zadania 5-latki w budownictwie jednorodzinnym, prawie 2-krotnie wyższe w stosunku do poprzedniej, zrealizowane zostały z 5% nadwyżką już w roku ubiegłym. Pozwoli to na przekroczenie planu 5-letniego o ponad 35%. Te pozytywne wyniki w realizacji budownictwa mieszkaniowego nie przesłaniają nam jeszcze wielu występujących niedociągnięć i niedomagań. Dotyczy to szczególnie jakości oddawanych mieszkań. Kompleksowa ocena jakości budownictwa mieszkaniowego, którą objęto w województwie całość ubiegłorocznych efektów mieszkaniowych — wykazała, że jeszcze zbyt wysoki procent stanowią wady i usterki w stolarce drzwiowej i okiennej, w białym montażu, tynkach i posadzkach.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#HenrykŚwiderski">To prawda, że dzisiejsze uprzemysłowione budownictwo zużywa w toku produkcji wyroby prawie wszystkich przemysłowych resortów, na których spoczywa również odpowiedzialność za jakość budownictwa, to jednak w niczym nie można usprawiedliwiać częstych jeszcze przypadków partactwa, niesumienności i niesolidności samych budowlanych.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#HenrykŚwiderski">Wydaje się, że również nie można przyjąć takiego usprawiedliwienia, że odsuwanie spraw jakościowych w budownictwie mieszkaniowym na plan drugi jest przyczyną społecznego nacisku na ilościowe wyniki tegoż budownictwa. Tego rodzaju argumentacja daje efekt taki, że dodatkowo angażuje się potencjał budowlany dla usunięcia usterek, powoduje wzrost kosztów przedsiębiorstwa, a niejednokrotnie samego użytkownika. Najgorsze jednak jest to, że im więcej budowlani wykonują poprawek, tym mniej budują mieszkań. Nie godząc się z takimi faktami, ze swej strony nasililiśmy pracę ideowo-wychowawczą wśród załóg budowlanych, bowiem od ich postawy, ich świadomości społecznej zależy jakość ich pracy oraz opinia o zawodzie budowlanych.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#HenrykŚwiderski">Ponadto chcąc stworzyć partyjną platformę walki o lepszą jakość w budownictwie mieszkaniowym, powołano decyzją egzekutywy KW i Prezydium WRN zespół do spraw jakości i kosztów budownictwa, który pod przewodnictwem członka kierownictwa Komitetu Wojewódzkiego ma za zadanie nie tylko rozliczać za porządek na placu budowy, właściwe składowanie i zabezpieczenie materiałów budowlanych, ale również rozliczać kooperujące ze sobą przedsiębiorstwa zarówno w ramach jednego resortu, jak i różnych resortów w sprawach jakości, kosztów, eksploatacji i konserwacji budynków i ich otoczenia, jak również za działalność służb remontowych i administracyjnych. Myślę jednak, że w tej dziedzinie stworzony powinien być jednolity system organizacyjny, w ramach którego spółdzielczość mieszkaniowa jako dysponent państwowych i społecznych złotówek powinna mieć jeszcze większą niż dotychczas możliwość oddziaływania na jakość oddawanych mieszkań i budynków. Powinna to być swoistego rodzaju inspekcja, wyposażona w uprawnienia egzekucyjne, funkcjonująca podczas całego procesu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#HenrykŚwiderski">Należy jednak podkreślić, że gdyby wszyscy odpowiedzialni za jakość oddawanych mieszkań czynili przynajmniej tyle co spółdzielczość mieszkaniowa — procent oddawanych mieszkań jakościowo byłby dużo wyższy.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#HenrykŚwiderski">Drugim problemem, z którym nie uporaliśmy się dotychczas, to marnotrawstwo materiałowe i dyscyplina pracy. Mimo trudności zaopatrzeniowych, robi się bardzo wiele w kraju, by zapewnić budownictwu niezbędne mu materiały. Ciągle jednak występują niedobory w tej dziedzinie. Często są one powodowane nieuzasadnionym ponadnormatywnym zużyciem materiałów, ale przeważnie niegospodarnością i nieposzanowaniem mienia społecznego na placach budowy.</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#HenrykŚwiderski">Dla przykładu podam, że w wyniku szeroko zakrojonej walki z marnotrawstwem, przedstawiliśmy w Komitecie Wojewódzkim fotograficzne przykłady rażącego bałaganu na budowach, marnotrawstwa materiałów i sprzętu. Zaproszone kierownicze kolektywy przedsiębiorstw z niedowierzaniem przyglądały się wynikom braku z ich strony należytego nadzoru i kontroli. Działaniem tym doraźnie uporządkowaliśmy stwierdzone negatywne przykłady. Przez cały tydzień bowiem, po godzinach pracy, administracja tych przedsiębiorstw porządkowała place budów. Ale nie jest to przecież najlepsza metoda. Stosujemy ją z konieczności, bo w zjednoczeniach częściej rozlicza się podległe przedsiębiorstwa za wyniki produkcyjne niż za sprawy nie przynoszące nikomu chluby.</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#HenrykŚwiderski">Wszystkie te i inne niedomagania wywołują reperkusje społeczne, są powodem wysokiego wzrostu kosztów budownictwa mieszkaniowego. W aktualnej sytuacji surowcowej nie wolno nam, nikomu, godzić się z takim stanem rzeczy, jak również ze zbyt jeszcze daleko posuniętą tolerancją ze strony kierownictwa niektórych przedsiębiorstw i zjednoczeń w egzekwowaniu od zatrudnionych osób ich podstawowych obowiązków i braku poszanowania pracy.</u>
<u xml:id="u-38.17" who="#HenrykŚwiderski">Łamanie dyscypliny pracy powoduje wiele strat, a przede wszystkim prowadzi do niedostatecznego wykorzystywania potencjału produkcyjnego, który został zgromadzony tak wielkim wysiłkiem państwa i całego narodu. Dlatego temu problemowi nadaliśmy w województwie szczególną rangę, by działania zmierzające do poprawy dyscypliny pracy miały charakter trwały, nie akcyjny, by uczestniczył w nich nie tylko aktyw społeczno-polityczny, lecz wszyscy.</u>
<u xml:id="u-38.18" who="#HenrykŚwiderski">Wysoki Sejmie! W uchwale VIII Zjazdu naszej partii zawarty został kompleksowy program rozwiązywania podstawowych problemów rozwoju kraju w latach osiemdziesiątych. Dotyczy to również dalszego rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Stoimy więc wobec konieczności wykorzystania wszelkich istniejących rezerw i możliwości nie tylko w przemyśle mieszkaniowym i budownictwie, ale również w gminie, w województwie, by zgodnie z długofalowym programem partii urzeczywistnić cel, jakim jest zapewnienie własnego mieszkania każdej polskiej rodzinie. Będziemy ze swej strony czynić wszystko, by obywatelskie postawy, mądre i rzetelne działanie wszystkich członków partii, każdego obywatela urzeczywistniały nadrzędny cel polityki społeczno-gospodarczej naszej partii, by przedstawione przez Prezesa Rady Ministrów towarzysza Edwarda Babiucha w dniu 3 kwietnia br. kierunki pracy Rządu, które już są wprowadzane w życie — zostały w terenie w pełni zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-38.19" who="#HenrykŚwiderski">W nadchodzących latach zbliżającej się pięciolatki trzeba będzie rozwiązać decyzjami centralnymi dalszych kilka istotnych problemów, które moim skromnym zdaniem, stanowią hamulce szybszego rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Zachodziłaby potrzeba przeprowadzenia pełnej analizy rozmieszczenia w kraju mocy produkcyjnych budownictwa. Na przykład w naszym województwie i w całym regionie jej niedobory poważnie utrudniają realizację zadań, jakie wynikają z kompleksowego zagospodarowania Centralnego Rejonu Węglowego. Dotychczas w tej dziedzinie niewiele zrobiliśmy, chociaż górnictwo węglowe przystąpiło do realizacji swojego programu.</u>
<u xml:id="u-38.20" who="#HenrykŚwiderski">Obecną strukturę organizacyjną budownictwa, szczególnie ogólnego, trzeba by dostosować do istniejącego podziału administracyjnego kraju.</u>
<u xml:id="u-38.21" who="#HenrykŚwiderski">— Istnieją warunki wzmocnienia potencjału budownictwa przez integrację różnych gestorów jednostek budowlanych. Uniknęłoby się w ten sposób rozpraszania środków technicznych i materiałowych.</u>
<u xml:id="u-38.22" who="#HenrykŚwiderski">— Należałoby także uwzględnić w planach rozwoju gospodarczego na najbliższą pięciolatkę modernizację niektórych zakładów kooperujących z budownictwem w celu zwiększenia produkcji materiałów izolacyjnych pochodzenia mineralnego, wyrobów przemysłu chemicznego, elementów wykończeniowych.</u>
<u xml:id="u-38.23" who="#HenrykŚwiderski">— Pilną koniecznością jest wprowadzenie w budownictwie takich zasad finansowych, które skłoniłyby do uczciwej i solidnej pracy.</u>
<u xml:id="u-38.24" who="#HenrykŚwiderski">Myślę, że temu celowi nieźle służyć mogłaby zasada częściowego, albo całkowitego przeznaczania tzw. „trzynastki” na rzecz kosztów wynikających z dodatkowych robót usterkowych.</u>
<u xml:id="u-38.25" who="#HenrykŚwiderski">Uważam, że taka decyzja spotkałaby się z aprobatą ogromnej większości obywateli naszego kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-38.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Bogdan Łysak.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BogdanŁysak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jesteśmy wszyscy pod wrażeniem wielkich patriotycznych uroczystości, jakie odbyły się w naszym kraju z okazji 35 rocznicy wiekopomnego zwycięstwa nad hitlerowskim faszyzmem. Towarzyszyło im poczucie narodowej dumy z majowego zwycięstwa i olbrzymiego bilansu dokonań naszej ojczyzny w ciągu 35 lat Polski Ludowej.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#BogdanŁysak">Mamy też w pamięci barbarzyńskie zniszczenia — miasta, które według hitlerowskich teorii nigdy już nie miały istnieć, stanowiły ruiny i zgliszcza, a mieszkańcy zostali bez dachu nad głową.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#BogdanŁysak">Naród nasz podjął dzieło odbudowy kraju za sprawą obozu demokracji i jego głównej siły Polskiej Partii Robotniczej, a następnie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Budowa nowych mieszkań i urządzeń komunalnych w miastach stała się wówczas, obok odbudowy przemysłu i transportu, sprawą najpilniejszą. Z wielkim pietyzmem odbudowaliśmy Stare Miasto w Warszawie, gdańską starówkę, ratusz i rynek we Wrocławiu oraz wiele, wiele innych zabytków naszej kultury narodowej.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#BogdanŁysak">Jakże inaczej przedstawiają się obecnie problemy polityki społecznej państwa, której jednym z najważniejszych zadań jest konsekwentne działanie na rzecz rozwiązania kwestii mieszkaniowej. Wyraża się to w dążeniu do zapewnienia każdej rodzinie samodzielnego mieszkania. Cel ten o charakterze nadrzędnym leży u podstaw perspektywicznego programu mieszkaniowego, który został aprobowany przez Sejm w 1972 r. i zyskał uznanie całego społeczeństwa. Dotychczasowa realizacja tych ambitnych zamierzeń o niespotykanych dotąd rozmiarach i proporcjach przyniosła — jak podkreślano to w toku dzisiejszej dyskusji — wymierne efekty.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#BogdanŁysak">Równocześnie szybko narastały i nadal narastają potrzeby społeczeństwa. Kolejka oczekujących na własne mieszkanie nie uległa zmniejszeniu. Niemałe znaczenie dla tego stanu rzeczy mają rosnące dochody ludności, a także układ demograficzny Polski, bowiem w wiek dojrzały, w okres zakładania rodzin, wkraczają kolejne młode pokolenia Polaków oczekujących na mieszkania. Zrozumiałe są także zachodzące nadal procesy migracyjne ludności, związane z intensywnymi przemianami społeczno-gospodarczymi. Stąd popyt na mieszkania w dalszym ciągu jest większy od podaży i stale jeszcze wyprzedza możliwości realizacyjne. Jest to tym bardziej istotne w warunkach występowania szeregu zjawisk negatywnych w samym budownictwie, w jego organizacji i zarządzaniu. W opinii społecznej, przejawy niegospodarności pogłębiane są jeszcze zjawiskami o charakterze obiektywnym, tzn. takimi, które stanowią sumę aktualnie trudniejszych warunków pracy. Określone kłopoty energetyczne, transportowe i surowcowe muszą mieć wpływ na stan budownictwa. Stąd też i konieczność podejmowania inicjatyw eliminujących stopniowo trudności, stąd i działania w zakresie efektywności gospodarowania w budownictwie. Musimy bowiem mieć świadomość, że warunki pracy budowlanych nie poprawiają się w takim tempie, jak założona skala zadań.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#BogdanŁysak">Stronnictwo Demokratyczne, aprobując program mieszkaniowy aktywnie uczestniczy w jego urzeczywistnieniu, wnosząc liczący się wkład. W uchwale XI Kongresu naszego stronnictwa zaakcentowana została potrzeba rozwoju usług remontowo-budowlanych, budownictwa jednorodzinnego oraz wydatnego wzrostu lokalnej produkcji materiałów budowlanych. Zagadnienia te zostały sprecyzowane i rozwinięte na XVII Plenum Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego we wrześniu 1979 r. Uznane one zostały za ważny, integralny składnik programu mieszkaniowego. Ukształtowana i konsekwentnie realizowana polityka PZPR i SD w zakresie rozwoju usług i rzemiosła, stała się czynnikiem przyspieszającym rozwiązanie niełatwych zadań kompleksu mieszkaniowego. Usługi i drobna wytwórczość muszą być bardziej zaangażowane i lepiej wykorzystane dla poprawy warunków mieszkaniowych społeczeństwa w mieście i na wsi. Powinny bardziej skutecznie spełniać szereg zadań w prawidłowym gospodarowaniu istniejącymi już zasobami mieszkaniowymi, w podnoszeniu ich standardu. Lepsze zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych ludności odbywa się bowiem nie tylko na drodze nowych inwestycji, ale także przez modernizację i remonty istniejących zasobów mieszkaniowych. Dlatego też zgodnie z uchwałą VIII Zjazdu PZPR przewiduje się w nadchodzącym 5-leciu objąć modernizacją 150 tys. mieszkań. Jak olbrzymia to skala zadań niech świadczy fakt, iż stanowi ona blisko półroczny przyrost zasobów mieszkaniowych w nowym budownictwie. Jednocześnie trzeba pamiętać, że ok. 1 mln mieszkań oczekuje w dalszym ciągu na uzasadnioną ekonomicznie modernizację. Inaczej mówiąc, co piąte mieszkanie w budownictwie wielorodzinnym w miastach wymaga remontu i przystosowania do obecnych wymogów sanitarnych oraz wyposażenia w podstawowe urządzenia techniczne. Unowocześnione tą drogą mieszkania powinny łagodzić wciąż trudną sytuację, wspierać nowe budownictwo, a tym samym zaspokajać potrzeby coraz większej liczby obywateli. Będzie można w ten sposób zmieniać obiegowy i dość powszechny pogląd, że jedyną drogą poprawy warunków mieszkaniowych jest tylko nowe budownictwo. Szczególnej uwagi w tym zakresie wymagają potrzeby małych miast, gdzie zaniedbania i opóźnienia są największe, a także rewaloryzacja obiektów zabytkowych, w tym również zabudowa o charakterze staromiejskim.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#BogdanŁysak">Poprawa w gospodarowaniu starymi zasobami mieszkaniowymi wymaga pełnego wykorzystania istniejącego potencjału usług remontowo-budowlanych i dalszego jego rozwoju. Nieodzowne jest też zwiększenie mocy przerobowych przedsiębiorstw remontowych gospodarki komunalnej, a także lepsze ich zaopatrzenie w niezbędny sprzęt, środki transportowe i materiały. Potrzeby budowlane na usługi mieszkańców miast i wsi w roku 1980 osiągną poziom blisko 45 mld zł i jedynie częściowo będą zaspokojone w sposób zorganizowany. Ocenia się, że ok. 13% potrzeb ludności miast i ok. 54% potrzeb ludności wiejskiej na usługi tego rodzaju jest zaspokajane we własnym zakresie sposobem gospodarczym. Konieczne są więc odpowiednie preferencje i ułatwienia dla rozwoju bazy usługowej, aby mogła sprostać ona poważnym zadaniom. Nakłada to na administrację państwową i na jednostki świadczące usługi budowlane obowiązek rozbudowy istniejących zakładów i powołania jednostek wyspecjalizowanych w remontach i modernizacji. Nieodzowne jest pełne zbilansowanie potrzeb remontowych i modernizacyjnych z niezbędnymi środkami techniczno-materiałowymi w trakcie prac nad projektem przyszłego planu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#BogdanŁysak">Znaczny wkład w zaspokojenie potrzeb remontowo-budowlanych wnosi rzemiosło, które wykonuje ok. 56% tego rodzaju usług dla ludności miast i ok. 75% dla ludności wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#BogdanŁysak">Rzemiosła budowlane dysponują dużym potencjałem wykonawczym i możliwościami rozwojowymi. Obowiązujące limity obejmują również budownictwo mieszkaniowe, pozostające w administracji państwowej i spółdzielczej i ograniczają udział rzemiosła w remontach i modernizacji istniejących zasobów.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#BogdanŁysak">Rozważenia więc wymaga wyłączenie spod limitowania świadczeń rzemiosła na rzecz kompleksu mieszkaniowego. Służą one ludności i są pośrednio przez nią opłacane.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#BogdanŁysak">Pilne jest również przyspieszenie prac nad opracowaniem technologii prowadzenia remontów i konserwacji w budownictwie wielkopłytowym.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#BogdanŁysak">Istotnym elementem w polityce remontowej jest problem modernizacji i poprawy standardu prywatnych domów czynszowych, w których zamieszkuje jeszcze znaczna liczba rodzin. Zaległości w tym zakresie są szczególnie duże.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#BogdanŁysak">W podejmowaniu prac nad doskonaleniem polityki remontowej należy uwzględniać m.in. rozwiązania prawne, organizacyjne, techniczne i ekonomiczne. Gospodarka remontowo-modernizacyjna istniejących zasobów mieszkaniowych powinna uzyskać znacznie wyższą rangę i być traktowana na równi z budownictwem nowym.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#BogdanŁysak">Szczególnej obecnie troski wymaga odnowa zabytków Krakowa — skarbnicy naszej kultury, dumy każdego Polaka. Rzemiosło aktywnie włączyło się w to wielkie dzieło, prowadząc wiele prac remontowo-konserwatorskich, świadcząc znaczne środki na fundusz rewaloryzacji. Jest to przejaw patriotycznych i zaangażowanych postaw środowiska rzemieślniczego w dziele rekonstrukcji wspaniałych zabytków historii i kultury naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#BogdanŁysak">Wysoka Izbo! W ramach perspektywicznego programu mieszkaniowego budownictwo jednorodzinne jest trwałym i ważnym ogniwem, które w istotnym stopniu uczestniczy w rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego. O randze tych zadań świadczy fakt, że w obecnym planie 5-letnim przewiduje się wybudowanie 382 tys. mieszkań, co stanowi ok. 40% powierzchni mieszkaniowej nowo wznoszonych budynków mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#BogdanŁysak">Do niedawna w opinii społecznej budownictwo jednorodzinne było uznane jako przejaw luksusu i nadmiernej zamożności niektórych grup ludności naszego kraju. Pogląd ten uległ zasadniczej przemianie w dekadzie lat siedemdziesiątych, kiedy uznano, że budownictwo jednorodzinne w takim samym stopniu jak wielorodzinne decyduje o zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych ludności.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#BogdanŁysak">Stanowi ono ważny czynnik równowagi pieniężno-rynkowej, angażując zasoby pieniężne ludności na cele niekonsumpcyjne, zmniejszając zarazem zapotrzebowanie społeczeństwa na mieszkania w uspołecznionym budownictwie wielorodzinnym. W małych miastach budownictwo jednorodzinne jest często jedyną formą poprawy warunków mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#BogdanŁysak">W programie budownictwa jednorodzinnego na najbliższe lata należy wykorzystać wszystkie dotychczasowe doświadczenia pozwalające na bardziej intensywny rozwój, zwłaszcza w formach zorganizowanych, w szczególności troszcząc się skutecznie o właściwy poziom kosztów. Dotyczy to zresztą całego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#BogdanŁysak">Konieczne jest zapewnienie terenów z podstawowym uzbrojeniem komunalnym, jak również dalsze doskonalenie polityki kredytowej oraz poprawa zaopatrzenia materiałowego. Obecne warunki kredytowania w stosunku do obowiązującego poziomu cen materiałów, surowców i usług budowlanych nie spełniają stymulującej roli. Mówił o tym poseł Stanisław Kukuryka.</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#BogdanŁysak">Niezbędne jest także wdrożenie sprawnego systemu rozpowszechniania typowych projektów domów jednorodzinnych oraz stała, dokonywana w sposób ciągły i uwzględniający sytuację gospodarczą — zwłaszcza materiałową i technologiczną — ich aktualizacja. Zbyt wiele jest jeszcze dokumentacji projektowych nie uwzględniających optymalnego zużycia materiałów i szerszego wykorzystania surowców pochodzenia lokalnego.</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#BogdanŁysak">W większym więc zakresie budownictwo jednorodzinne powinno być realizowane z miejscowych surowców, a zwłaszcza ceramiki budowlanej, przyjmując rozwiązania materiałowe, obniżające energochłonność ich wytwarzania.</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#BogdanŁysak">W rozwój produkcji materiałów budowlanych z surowców lokalnych i odpadowych powinna w większym stopniu angażować się drobna wytwórczość. Władze terenowe powinny dokonywać oceny stanu tej produkcji na swoim terenie i stworzyć odpowiednie zachęty ekonomiczne w celu uruchomienia nowych zakładów. Wymaga również rozważenia możliwość przekazywania w szerszym zakresie rzemiosłu zakładów nierentownych, mających ulec likwidacji.</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#BogdanŁysak">Wydatne przyspieszenie lokalnej produkcji materiałów budowlanych jest nieodzownym warunkiem dalszego postępu w realizacji programu mieszkaniowego, a także środkiem do pełniejszego wykorzystania rezerw surowcowych, rozmieszczonych na terenie całego niemal kraju.</u>
<u xml:id="u-40.23" who="#BogdanŁysak">Obywatele Posłowie! Patrząc na całość realizacji programu mieszkaniowego, z dużym uznaniem należy podkreślić osiągnięty postęp w rozwiązywaniu jednego z najbardziej czułych społecznie problemów. Był on rezultatem wysiłku i ustawicznej troski najwyższych władz politycznych i państwowych naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-40.24" who="#BogdanŁysak">Oczekują nas jednak niełatwe zadania w dalszej pełnej realizacji programu mieszkaniowego. Przyjdzie nam je wykonywać przy dużym zapotrzebowaniu społecznym i zmieniających się uwarunkowaniach. Najbliższe lata muszą być okresem dalszego wszechstronnego rozwoju przemysłu mieszkaniowego, doskonalenia jego organizacji i zarządzania, rozwijania wszechstronnego wsparcia inicjatywami społecznymi organizacji tworzących system demokracji socjalistycznej w naszym kraju. Pełna realizacja programu mieszkaniowego wymagać będzie również ze strony Wysokiego Sejmu, jego komisji i nas wszystkich posłów, tak jak dotychczas stałej troski i zaangażowania. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-40.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Sylwester Zawadzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#SylwesterZawadzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! O masowej już obecnie skali budownictwa mieszkaniowego w naszym kraju świadczy fakt, iż w ciągu roku buduje się obecnie ok. 300 tys. mieszkań, a więc ponad 1,1 mln izb. Oznacza to powiększenie zasobów mieszkaniowych w skali jednego roku, przekraczające wielkością zasoby miasta liczącego 1,2 mln mieszkańców, a więc miasta niemal wielkości Warszawy.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#SylwesterZawadzki">Porównanie to ilustruje w jakiejś mierze skalę postępu, który w rozwiązywaniu kwestii mieszkaniowej został osiągnięty i który stanowi niewątpliwą zdobycz ludzi pracy w Polsce Ludowej. Wskazując na te wyniki jako na niezaprzeczalny sukces, nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że olbrzymi wysiłek państwa, włożony w realizację programu mieszkaniowego, nie znalazł w odczuciu społecznym odpowiedniej oceny.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#SylwesterZawadzki">Istotną rolę odgrywają w tym braki w realizacji programu mieszkaniowego wyrażające się w niskiej jakości oddawanych mieszkań, monotonii zabudowy, jak również w poważnych opóźnieniach, z jakimi realizowane jest tzw. budownictwo towarzyszące. Te różnorodne ujemne zjawiska były w okresie VII kadencji, mimo uspokajających zapewnień, przedmiotem licznych uwag krytycznych, formułowanych w toku dyskusji na wspólnych posiedzeniach Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#SylwesterZawadzki">Jako uczestnik tych posiedzeń nie mogę stwierdzić, aby opinie i dezyderaty uchwalane przez komisje z głęboką troską o realizację programu mieszkaniowego spotykały się z pełnym zrozumieniem. Komisje dalekie od urzędowego optymizmu niejednokrotnie ponawiały swoje uwagi, wyrażając obawy odnośnie do ilościowych i jakościowych braków w realizacji programu. Dopiero rosnące w miarę upływu lat trudności z wykonaniem planu pod względem ilościowym zaczynały skłaniać do uważniejszego wsłuchiwania się w te uwagi. Dzisiaj jednak, słuchając referatu wprowadzającego, trudno odnieść wrażenie, aby powaga sytuacji została w nim w pełni uwzględniona. Nie została w nim należycie uwypuklona sprawa technologii, która stanowi wąskie gardło w realizacji programu ze względu na jej poważną materiałochłonność, energochłonność, transportochłonność, a w konsekwencji niezwykle wysoką kapitałochłonność.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#SylwesterZawadzki">Stanowisko powyższe, reprezentowane niejednokrotnie na posiedzeniach komisji Sejmu, znalazło ostatnio potwierdzenie w opracowaniu zespołu wybitnych fachowców pod kierownictwem prof. Adama Andrzejewskiego pt. „Stan i kierunki rozwoju gospodarki i budownictwa mieszkaniowego w Polsce”. W opracowaniu tym zostało stwierdzone, iż „jednostronne oparcie rozwoju budownictwa mieszkaniowego na technologii wielkopłytowej... wykazało, porównując olbrzymie nakłady na te cele z osiągniętymi rozmiarami budownictwa mieszkaniowego i trudnościami, które powstały w realizacji planów inwestycyjnych, swą kosztowność i nieefektywność”.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#SylwesterZawadzki">Opracowanie powyższe postuluje szybsze rozwijanie bardziej nowoczesnych technologii, w tym również zmodernizowanych technologii tradycyjnych. Należałoby postulować nie odkładanie, ale bardziej konsekwentne i efektywne realizowanie w praktyce powyższych wniosków, czemu powinny sprzyjać przeprowadzone w ostatnim okresie zmiany personalne. Należy się bowiem w pełni zgodzić z oceną niedawno odbytej narady w sprawach porządkowania działalności inwestycyjnej i budowlanej, że jedną z przyczyn występujących braków i nieprawidłowości jest niezadowalająca praca kierowników licznych jednostek budowlanych oraz że wymaga to wyciągania wniosków organizacyjnych i personalnych w przypadkach drastycznego zaniedbywania obowiązków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#SylwesterZawadzki">Jeżeli chodzi o zmiany w modelu organizacyjnym budownictwa, to wymaga ono przede wszystkim wzmocnienia roli władz wojewódzkich w zakresie lokalnej polityki budowlano-mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#SylwesterZawadzki">Propozycja Ministerstwa Budownictwa zmierzająca do skupienia w ręku władz wojewódzkich funkcji zarządzania potencjałem budownictwa ogólnego — zasługuje na zdecydowane poparcie. Tego rodzaju zmiana wymaga dobrego przygotowania, wymaga uwzględnienia warunków każdego z województw, a zwłaszcza różnic, jakie występują między tak zwanymi województwami starymi i nowymi. Istnieje również pełne uzasadnienie dla zrealizowania tego zadania etapami. Jest również rzeczą ważną, aby wraz z kompetencjami i odpowiedzialnością były przekazywane w dół odpowiednie środki. Zwiększenie uprawnień władz wojewódzkich powinno przyczynić się do znacznie pełniejszego wykorzystania rezerw tkwiących w już istniejącym potencjale technicznym, jak również do znacznie pełniejszego wykorzystania surowców lokalnych na rzecz produkcji materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#SylwesterZawadzki">Problem tzw. budownictwa towarzyszącego był już kilkakrotnie w dyskusji poruszany. Słusznie podkreślano, iż nie jest to tylko problem zaspokojenia najbardziej żywotnych potrzeb obywateli, iż jest to problem polityczny dużej wagi, gdyż opóźnienia i związane z tym trudności w zaspokojeniu elementarnych potrzeb, obniżają poważnie efekty budownictwa mieszkaniowego. Jest to również problem społeczny dużej wagi. Brak urządzeń socjalnych i kulturalnych w osiedlu osłabia możliwości integracji środowiska, utrudnia proces kształtowania socjalistycznych stosunków międzyludzkich, osłabia efektywność działania organów samorządu. Przykład osiedla spółdzielczego Rataje w Poznaniu, w którym nie stawiano dylematu, co ważniejsze — mieszkania czy usługi — a w którym podeszło się do programu mieszkaniowego w sposób kompleksowy pokazuje, jak poważne efekty społeczno-wychowawcze może przynieść takie kompleksowe podejście do rozwiązania kwestii mieszkaniowej, wyrażające się w jednoczesnym oddawaniu do użytku mieszkań wraz z kompletem urządzeń socjalnych i kulturalnych. Nie waham się stwierdzić, że ten przykład wskazuje na olbrzymie możliwości uzyskiwania efektów społecznych i to efektów liczących się w skali światowej.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#SylwesterZawadzki">W rozważaniach nad tą kwestią chciałbym wysunąć problem doraźny, a mianowicie — pełniejszego wykorzystania (dla potrzeb osiedli) istniejącej infrastruktury socjalnej i kulturalnej zakładów pracy, która w poważnym stopniu nie jest wykorzystywana.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#SylwesterZawadzki">Problem długofalowy, który pragnę w tym miejscu poruszyć, dotyczy samej koncepcji osiedla mieszkaniowego. Zasługuje moim zdaniem na rozważenie, czy nie za daleko poszliśmy w realizowaniu koncepcji osiedla-sypialni, a także w realizowaniu zbyt dużych osiedli, czy nie należałoby w ramach osiedli znacznie zwiększyć liczbę miejsc pracy w zakładach produkcyjnych i usługowych, w takich zakładach pracy, które nie stanowią zagrożenia z punktu widzenia ochrony środowiska. Odejście od koncepcji osiedla-sypialni, a raczej jej skorygowanie, ułatwiłoby rozwiązywanie problemów infrastruktury socjalnej i kulturalnej, a także wielu problemów komunikacyjnych i innych.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#SylwesterZawadzki">Dwa problemy prawne, które pragnę poruszyć, związane są z uchwalonym w 1974 roku Prawem lokalowym i z Prawem budowlanym.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#SylwesterZawadzki">Trzeba stwierdzić, że nawet najbardziej racjonalna polityka przydziału nowych mieszkań nie rozwiąże problemu, jeśli nie będzie zabezpieczone równocześnie racjonalne gospodarowanie lokalami zwalnianymi. Nie chodzi tu wyłącznie o tzw. pustostany, chodzi tu o niedopuszczenie do takiego rozluźnienia lokali, które jest społecznie nieuzasadnione w obecnej trudnej sytuacji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#SylwesterZawadzki">Również jeśli chodzi o Prawo budowlane to wychodziło ono z nadmiernie optymistycznych założeń, jeśli przyjmowało, że nie może być w warunkach socjalizmu rozbieżnych interesów między inwestorem a wykonawcą. W świetle 5-letnich doświadczeń, wynikających z realizacji Prawa budowlanego wynika, że sprawa nadzoru inwestorskiego nie powinna być odkładana, gdyż chodzi tu o kontrolę nad wielomiliardowym majątkiem społecznym. Należy z dużym zadowoleniem przyjąć decyzję władz spółdzielczości mieszkaniowej — o której mówił poseł Kukuryka — odnośnie wprowadzenia od czerwca br. nadzoru inwestorskiego. Jest to przykład przezwyciężenia jednego z dogmatów, który zbyt długo się utrzymywał.</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#SylwesterZawadzki">Wzrost liczby ludności miast w latach siedemdziesiątych o 4 mln mieszkańców stawia na porządku dziennym problem adaptacji ludności wiejskiej do życia w miastach, a zwłaszcza w wielkich aglomeracjach miejskich. Niezwykle istotnym warunkiem zapobiegającym możliwości szybkiego wzrostu pojawiających się na tym tle zjawisk dysfunkcjonalnych w postaci alkoholizmu, przestępczości nieletnich itp. jest pobudzanie procesów integracji nowych środowisk, kształtowanie socjalistycznych więzi społecznych w miejscu zamieszkania. Są to zadania, które mogą być rozwiązywane jedynie przy współudziale samych mieszkańców. Integracja społeczności lokalnych zapobieganie zjawiskom dysfunkcjonalnym, kształtowanie jednolitego frontu wychowawczego w miejscu zamieszkania, rozwój polityki społecznej stanowią w tej sytuacji obiektywną potrzebę rozwoju samorządności społecznej w miejscu zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#SylwesterZawadzki">Byłoby oczywiście błędem wiązać rozwój samorządu wyłącznie z nowymi osiedlami mieszkaniowymi. Jego zadania są nie mniejsze w osiedlach starych, zwłaszcza w takich dziedzinach, jak ochrona substancji mieszkaniowej, podnoszenie kultury zamieszkania, zapewnienie ładu i porządku, poprawa wyglądu osiedla.</u>
<u xml:id="u-42.16" who="#SylwesterZawadzki">Badania eksperymentalne, którymi w ostatnim pięcioleciu miałem możność kierować w ramach rządowego programu PR-5 przeprowadzane w Bydgoszczy, w Białymstoku, Słupsku, Koszalinie i Warszawie wskazują na niewątpliwy wzrost rangi samorządu mieszkańców, jego aktywności; potwierdzają one trafność przyjętych w 1973 r. rozwiązań w uchwale Biura Politycznego oraz uchwale Rady Państwa. Badania te wskazują jednocześnie na poważne rezerwy inicjatywy społecznej.</u>
<u xml:id="u-42.17" who="#SylwesterZawadzki">O tych rezerwach świadczą również efekty organizowanych przez Ogólnopolski Komitet Frontu Jedności Narodu konkursów „Samorząd w służbie mieszkańców”. Dalsze stymulowanie tej działalności wymaga jednak przezwyciężania resortowych barier, które hamują rozwój samorządności w miejscu zamieszkania w postaci barier między własnością państwową i spółdzielczą, utrudniających realizację idei jednego gospodarza osiedla oraz barier wynikających z braków w funkcjonowaniu zarządu budynkami mieszkalnymi.</u>
<u xml:id="u-42.18" who="#SylwesterZawadzki">Dotychczasowe doświadczenia wskazują również na poważne możliwości wzbogacenia i unowocześnienia form działania samorządu mieszkańców, zwłaszcza w tak ważnych społecznie dziedzinach, jak współpraca ze szkołami i rozwój samorządu młodzieży, koordynacja polityki społecznej w osiedlu (z położeniem szczególnego akcentu na pomoc rodzinom wielodzietnym, samotnym matkom, osobom starszym, chorym), rozwój planowania społecznego w skali osiedla w ścisłym powiązaniu z planowaniem ogólnomiejskim. Propozycjom tym przyświeca przekonanie oparte na wieloletnim doświadczeniu, że zarówno rozwiązanie programu mieszkaniowego, jak i poprawa w zarządzaniu zasobami mieszkaniowymi, wymaga oparcia się w szerszym zakresie na współudziale samorządu spółdzielczego i samorządu mieszkańców. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Waldemar Michna.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiona informacja Rządu wskazuje zarówno na wielką trafność uchwalonego przed ośmiu laty perspektywicznego programu budownictwa mieszkaniowego, jak również na bardzo dużą konsekwencję państwa w jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WaldemarMichna">W okresie 35 lat Polski Ludowej średnie tempo przyrostu liczebności polskiego narodu było w przybliżeniu dwukrotnie szybsze niż średnie tempo przyrostu liczebności całej ludności Europy. Już tylko na tle tego faktu widać wyraźnie, że podjęcie wielkiego programu budownictwa mieszkaniowego było koniecznością. Z inicjatywy I Sekretarza KC PZPR towarzysza Edwarda Gierka taki program został opracowany w 1972 r. W wyniku uchwały V Plenum KC i uchwały Sejmu o perspektywicznym programie budownictwa mieszkaniowego, ten wielki program przekształcany jest obecnie w wielkie dzieło państwa i narodu. Dzieło to nosi imię „Samodzielne mieszkanie dla każdej rodziny”.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WaldemarMichna">Niezależnie od pewnych opóźnień w realizacji tego programu w kilku wielkich aglomeracjach miejsko-przemysłowych, a także w zakresie planu budowy domów jednorodzinnych oraz mieszkaniowego budownictwa dla ludności wiejskiej, można stwierdzić, że w czasie lat 1972–1980, główne zadania wynikające z programu zostały wykonane. Zbudowane zostały bowiem najważniejsze działy przemysłu mieszkaniowego, rozbudowane zostały zasadniczo przedsiębiorstwa wykonawcze, wreszcie blisko w 100% zostaną zrealizowane przypadające na obecną dekadę ilościowe zadania budownictwa mieszkaniowego nakreślone w uchwale Sejmu.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#WaldemarMichna">Między dwoma ostatnimi spisami powszechnymi ludności, to jest w latach 1970–1978, liczebność mieszkańców Polski powiększyła się o 2,4 mln osób. W tym czasie substancja mieszkaniowa kraju powiększyła się netto o 93 mln m2 powierzchni użytkowej. W ciągu tych 8 lat przyrost ludności wyniósł 7%, a przyrost powierzchni mieszkaniowej 22%. Przeciętnie w kraju mieszkaniowa powierzchnia użytkowa w przeliczeniu na 1 mieszkańca wynosi ok. 15 m2. Średnio w dekadzie, przyrostowi ludności kraju o 1 osobę towarzyszy przyrost powierzchni mieszkaniowej o 42 m2. Wskaźnik ten z roku na rok powiększa się i w roku bieżącym, jeżeli plan zostanie wykonany, wyniesie blisko 70 m2. Fakty te wymownie świadczą, iż przyrost powierzchni mieszkaniowej jest znacznie szybszy od przyrostu demograficznego. Jest to sprawa zasadnicza dla poprawy sytuacji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! W wyniku realizacji programu budownictwa mieszkaniowego tworzą się nowe proporcje w terytorialnym rozmieszczeniu ludności, zwiększa się proces urbanizacji kraju. Realizacja programu służy dobrze wytwarzaniu wielu nowych centrów rozwoju społeczno-gospodarczego Polski, a także migracji ludności wiejskiej do miast, co również stymuluje przekształcenia ustrojowe rolnictwa. Z budownictwa w miastach korzysta także wieś. Jest to naturalne. W przypadku, gdyby nie korzystała, trzeba byłoby budować znacznie więcej mieszkań na wsi. W bieżącym 10-leciu, na 1000 osób zamieszkałych obecnie w miastach zbuduje się 105 mieszkań, a na 1000 osób zamieszkałych obecnie na wsi zbuduje się 27,4 mieszkania. Niezależnie od wielkich dokonań w budownictwie mieszkaniowym, nadal potrzeby są bardzo duże. W 1978 r. na 100 mieszkań w mieście przypadało 118, a na 100 mieszkań na wsi — 116 gospodarstw domowych. Dane te potwierdzają słuszność ustaleń VIII Zjazdu PZPR w sprawie dalszej koncentracji wysiłków, mających na celu utrzymanie wysokiego poziomu nakładów inwestycyjnych na budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#WaldemarMichna">W dzisiejszej debacie padło wiele krytycznych uwag dotyczących samego procesu realizacji programu, a w szczególności nadmiernej materiałochłonności, zbyt dużych kosztów, zbyt rzadko stosowanej modernizacji dużej części domów, jakiej co 30–40 lat musi być pod dawana znaczna liczba budynków ze względu na szybsze starzenie się moralne niż fizyczne mieszkań. Nie powtarzając tych krytycznych ocen pragnę zgłosić kilka ogólnych uwag dotyczących polityki mieszkaniowej, a w szczególności:</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#WaldemarMichna">— po pierwsze — problemy mieszkaniowe należy nadal rozwiązywać przy możliwie największym zespalaniu wysiłków państwa z wysiłkami społeczeństwa. Każda rodzina raz w życiu dla potrzeb własnych, a raz w życiu dla potrzeb swych dzieci pragnie osiągnąć mieszkanie. To trwałe zainteresowanie każdej rodziny kwestią mieszkaniową odzwierciedlone powinno być w uczestnictwie ludności w rozwiązywaniu spraw budownictwa mieszkalnego, przy czym budownictwo, konserwację i modernizację mieszkań należy traktować jako nierozłączną całość.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#WaldemarMichna">Po drugie — nadal należy stymulować oszczędności społeczeństwa na rzecz budownictwa mieszkaniowego. Mieszkanie stanowi konsumpcyjne dobro o relatywnie najbardziej trwałym charakterze i jako takie może i powinno przyczyniać się do upowszechnienia doniosłej dla narodu idei oszczędności.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#WaldemarMichna">Po trzecie — należy preferować budownictwo mieszkaniowe otwarte dla modernizacji. Otwarte dla modernizacji budynki mieszkalne mogą służyć wielu pokoleniom. Do tego należy stopniowo dostosowywać technologie budowy, a w tym przede wszystkim technologie, które w Polsce w najbliższym 10-leciu będą dominowały.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#WaldemarMichna">Całe społeczeństwo docenia ogromny wysiłek państwa na rzecz budownictwa mieszkaniowego. Jednocześnie oczekuje jednak zwiększenia nadzoru nad gospodarnością w tej dziedzinie. Zwiększenie gospodarności w sferze budownictwa mieszkaniowego wymaga jednak zwiększenia wpływu inwestora na projektowanie oraz przebieg budowy. Dlatego celowe wydaje się przywrócenie służb inwestorskich nadzoru budowlanego, a w wielu przypadkach — także przewrócenie nadzoru autorskiego, o czym mówili tutaj już posłowie.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Szacuje się, iż w ciągu bieżącej dekady przeciętna powierzchnia użytkowa przypadająca na jednego mieszkańca wsi powiększy się o około 2,5 m2.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#WaldemarMichna">Istotnej poprawie ulegnie także standard mieszkań na wsi, a także infrastruktura wsi. Niemal wszystkie wsie są zelektryfikowane. W 1978 roku spośród 43 tys. miejscowości wiejskich 1/5 tych miejscowości posiadała sieć wodociągową, a w tym około 4% sieć kanalizacyjną. Ponad 16% wsi posiadało czynne zdroje uliczne, a w 12% wsi studnie publiczne. Ponad 2/3 miejscowości wiejskich miało drogę o nawierzchni twardej, łącząc wieś z siecią dróg utwardzonych. Wśród ogółu 43 tys. miejscowości wiejskich w 2/3 wsi są sklepy sprzedaży detalicznej, w co trzeciej wsi istniała świetlica, klub, dom kultury lub ośrodek kultury, a w co ósmej wsi — znajdowała się placówka lub filia placówki ochrony zdrowia. Na jedną miejscowość wiejską przypadało 2,5 zakładu usługowego prywatnego lub uspołecznionego, reprezentujących 12 podstawowych rodzajów usług. Średnio więc na 1 zakład usługowy jednej branży przypadało ok. 5 wsi.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#WaldemarMichna">Infrastruktura wsi jest niezmiernie bogatsza dzisiaj niż 10 lat temu. Jednocześnie wzrosły potrzeby, narosło też poczucie pilności ich zaspokajania. Pomimo stałej poprawy sytuacji mieszkaniowej i wyposażenia wsi w różne urządzenia i usługi zachodzi potrzeba stworzenia warunków do przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego na wsi, a także przyspieszenia rozbudowy infrastruktury gospodarczo-komunalnej wsi.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#WaldemarMichna">Wieś pokrywa bardzo wysoki procent kosztów budownictwa mieszkaniowego oraz rozbudowy infrastruktury ze środków własnych, przeznaczonych na konsumpcję. Udział ten może i powinien być traktowany jako instrument umacniania równowagi rynku, stymulowania nakładów na produkcję, a jednocześnie poprawy warunków mieszkaniowych na wsi. Rozbudowa infrastruktury wsi stanowi nie tylko czynnik poprawy bytu, ale także ważny czynnik zwiększania produkcji rolnej. Standard jakości budownictwa wiejskiego wiąże się z rozbudową infrastruktury bytowej wsi.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Przewiduje się, że w bieżącym pięcioleciu ludność wiejska wybuduje o 14% więcej budynków mieszkalnych niż w poprzednim pięcioleciu. W latach 1976–1980 wybudowanych zostanie około 225 tys. mieszkań na wsi. Stanowić to będzie około 83% planu.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#WaldemarMichna">Przyczyną niepełnego wykonania planu jest brak materiałów budowlanych. Ze wszech miar pożądane jest, aby rozważyć możliwość złagodzenia tego niedostatku jeszcze w roku 1980. W latach następnych konieczne jest przyspieszenie dostaw materiałów dla budownictwa mieszkaniowego na wsi. Z przedłożonej przez Ministra Glazura informacji wynika, że tylko w 34% wykonany zostanie 5-letni plan rozwoju budownictwa spółdzielczego w gminach. Nie usunięte zostały podstawowe przyczyny powodujące to opóźnienie. W dużej liczbie gmin i miasto-gmin brak jest bowiem nadal szczegółowych planów przestrzennego zagospodarowania, a co za tym idzie wydzielonych terenów budowlanych pod budownictwo spółdzielcze. Nie została też wykształcona koncepcja gospodarki komunalnej w gminie, która określałaby sposób rozwiązywania takich problemów, jak np. źródło pokrywania kosztów zbrojenia terenów pod gminne budownictwo spółdzielcze. Członkowie spółdzielczości mieszkaniowej na wsi pokrywać muszą nie tylko koszty budowy mieszkań, ale także całkowicie koszty zbrojenia terenów pod gminne osiedla. Koszty te są duże i nie zachęcają do angażowania się w budownictwo spółdzielcze w gminach. Koszty i opłaty za mieszkania spółdzielcze na wsi są o 50–100% wyższe niż w mieście.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#WaldemarMichna">Opracowanie koncepcji i rozwój gospodarki mieszkaniowo-komunalnej w gminach decydować będzie o załatwianiu problemów budownictwa mieszkaniowego dla pracowników gospodarki uspołecznionej, oświaty, administracji i kultury. Nie tylko dla rozwiązania problemu spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego, ale także dla przyspieszenia budownictwa jednorodzinnego coraz bardziej pilne staje się opracowanie całokształtu koncepcji kompleksowego rozwoju wiejskiej gospodarki komunalnej, przede wszystkim dla miejscowości stanowiących centra społeczno-gospodarcze gmin, a następnie kolejno dla wsi charakteryzujących się największą dynamiką rozwoju produkcji rolnej i przekształceń ustrojowych. W najbliższych latach nastąpi przyspieszenie budownictwa mieszkaniowego na wsi. Wynika to zarówno z tego, że znaczna część młodego pokolenia wsi stanie się samodzielnymi rolnikami i zechce podnieść standard jakości swego życia, jak również z tego, że znaczna liczba rodzin nie posiada jeszcze samodzielnych mieszkań. Niezbędne jest do tego stopniowe uruchamianie produkcji gotowych elementów dla budowy domów jednorodzinnych. Tak jak dla wielkiego budownictwa miejskiego stworzyliśmy wielki przemysł mieszkaniowy, tak dla budownictwa domków jednorodzinnych, wznoszonych nie tylko na wsi, ale w mieście, trzeba stopniowo budować mały przemysł obsługi budownictwa domków jednorodzinnych.</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#WaldemarMichna">W wielu wsiach stwierdza się monotonną architekturę budynków mieszkalnych i brak zespolenia nowoczesności z tradycją regionalnych form architektonicznych. Budownictwem wiejskim należy zainteresować liczne grono najwybitniejszych architektów. O charakterze budownictwa mieszkaniowego decyduje nie zawsze posiadająca pełne kwalifikacje wąska grupa pracowników Terenowych Zakładów Usług Projektowych i rzemieślników. Dla każdego regionu kraju należy opracować bogate zestawy projektów typowych, nawiązujących do regionalnych tradycji i potrzeb architektonicznych. Niezbędne jest też wzmocnienie służb architektonicznych w gminach i ich nadzoru nad budownictwem na wsi. Każda duża wieś rozwojowa budowana powinna być w myśl z góry zaplanowanego przez architektów i juralistów porządku przestrzenno-architektonicznego. Doniosłe znaczenie ma ciągle żywa dyskusja nad urbanistycznym rozwojem miast, tymczasem brak jest takiej dyskusji nad rozwojem wsi.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Postawione przez VIII Zjazd PZPR duże zadania na przyszłość w zakresie budownictwa mieszkaniowego wymagają dużego wysiłku państwa i całego społeczeństwa. W granicach naszych możliwości leży jednak pełne wykonanie tych zadań. Wdrożenie usprawnień w procesie budownictwa mieszkaniowego i gospodarce mieszkaniowej, o których mówimy w dzisiejszej debacie sejmowej — stanowić będzie istotny czynnik zabezpieczenia realizacji stojących przed nami zadań. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-44.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zbigniew Zieliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewZieliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejszą debatę nad realizacją perspektywicznego programu mieszkaniowego poprzedziły wielostronne analizy prac resortów dokonywane przez komisje sejmowe. Stąd wnioski i postulaty przedkładane Wysokiej Izbie — uwzględniają opinię obywateli posłów, wyrażone w trakcie wielu roboczych spotkań i dyskusji.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#ZbigniewZieliński">Uchwalenie przez najwyższy organ ustawodawczy PRL perspektywicznego programu mieszkaniowego było dobitnym wyrazem wielkich zmian społeczno-gospodarczych zachodzących od początku dekady lat siedemdziesiątych. Ich znamiennym przejawem jest podjęta przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą, z osobistej inspiracji I Sekretarza Komitetu Centralnego PZPR towarzysza Edwarda Gierka, polityka zmierzająca do zapewnienia każdej polskiej rodzinie samodzielnego mieszkania. Doniosłość tego programu trudno dziś przecenić. Jego wagę potwierdza cywilizacyjny postęp i społeczny awans milionów polskich obywateli, zmieniony krajobraz polskich miast i osiedli.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#ZbigniewZieliński">Obywatele Posłowie! Według opracowanych na początku lat siedemdziesiątych ocen, zrealizowanie perspektywicznego programu mieszkaniowego wymaga wybudowania w latach 1971–1990 łącznie 6,6 do 7,3 mln mieszkań o niezbędnym standardzie funkcjonalno-technicznym i odpowiednim poziomie wyposażenia.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#ZbigniewZieliński">Przyjęciu programu mieszkaniowego towarzyszyła świadomość, że jego wykonanie nie będzie łatwe, że rozwiązanie tego trudnego zadania wymagać będzie wielkiego i zorganizowanego wysiłku całej gospodarki i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#ZbigniewZieliński">Dekada lat siedemdziesiątych była okresem wytężonych działań na rzecz rozwoju przemysłu mieszkaniowego, potencjału wykonawczego i innych dziedzin gospodarki, warunkujących wykonanie bieżących i przyszłych zadań. Mówili o tym w dzisiejszej debacie obywatele posłowie. Zgodnie z przyjętym przez Rząd programem rozwoju przemysłu mieszkaniowego, rozbudowana została baza produkcyjna uprzemysłowionych technologii budownictwa, bez których — powiedzmy realistycznie — nie byłoby możliwe podjęcie tak wielkich rozmiarów rzeczowych budownictwa, rozwinięto produkcję cementu, materiałów izolacyjnych, instalacji domowych i szeregu nowoczesnych materiałów wykończeniowych. O skali wysiłku w tej dziedzinie świadczy fakt, że na rozwój przemysłu mieszkaniowego w tym okresie wydatkowano prawie 130 mld zł, nie licząc nakładów na bazę surowcową materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#ZbigniewZieliński">W myśl postanowień uchwały zapoczątkowano też zmiany w organizacji procesów inwestycyjnych. W budownictwie uspołecznionym podstawową stała się spółdzielcza forma budowania mieszkań. Inwestorzy spółdzielczy coraz częściej stawali się kompleksowymi realizatorami osiedli mieszkaniowych, a samorządy mieszkańców — rzeczywistymi gospodarzami osiedli. Stworzone zostały też korzystne warunki udziału młodzieży w realizacji budownictwa mieszkaniowego. W realizacji zadań wystąpiły jednak istotne niedomagania i napięcia, zwłaszcza w ostatnich latach. Mamy do czynienia z niepełnym wykonywaniem planów budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego, złą jakością robót na wielu budowach i nadmiernym wzrostem kosztów.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#ZbigniewZieliński">Dzieje się tak głównie dlatego, że wobec dużego przyspieszenia tempa budowy mieszkań mocniej były odczuwane zaistniałe w połowie lat siedemdziesiątych niekorzystne zjawiska i trendy, ograniczające możliwości rozwojowe gospodarki. Sytuacja, w jakiej przyszło nam realizować wyznaczone zadania okazywała się trudniejsza i bardziej złożona niż wcześniej przewidywano. Utrudniły wykonywanie programu mieszkaniowego narastające braki surowcowo-materiałowe, kłopoty energetyczne i transportowe. Wyczerpane zostały rezerwy terenów uzbrojonych, a potencjał inżynieryjny nie był jeszcze — i nadal nie jest — w pełni wystarczający w porównaniu ze skalą nowych inwestycji mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#ZbigniewZieliński">Budujemy dziś osiedla, a właściwie całe nowe miasta. Tworzyć dla nich musimy pełną infrastrukturę miejską od podstaw. Skala tych procesów jest bardziej złożona i kosztowna niż kiedykolwiek. Nie można także pominąć faktu, że system zarządzania i organizacji wykonawstwa budowlanego nie został dostatecznie szybko dostosowany do zmienionych warunków realizacji zadań. Dla sprostania nowym wymaganiom i przezwyciężania trudności podejmowane były wszechstronne wysiłki i przegrupowania inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#ZbigniewZieliński">Według pierwotnych założeń udział inwestycji na kompleks mieszkaniowy w nakładach inwestycyjnych w całej gospodarce narodowej rosnąć miał od nieco ponad 18% w latach 1971–1975 do 21–22% w latach osiemdziesiątych. W rzeczywistości wzrósł do 27% już w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#ZbigniewZieliński">W ostatnim okresie rozwinięta została pomoc zakładów pracy i spółdzielczości mieszkaniowej w wykonywaniu zadań budownictwa, zwłaszcza w wykańczaniu budynków.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#ZbigniewZieliński">Wielkim aglomeracjom, a w tym województwom katowickiemu i warszawskiemu, gdzie występują duże trudności realizacyjne, udzielono dodatkowej pomocy w postaci potencjału wykonawczego z innych regionów.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#ZbigniewZieliński">Obywatele Posłowie! Zjawiska te i trudności nie mogą jednak przesłaniać podstawowego faktu, że lata siedemdziesiąte są okresem, w którym budownictwo mieszkaniowe i tempo zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nabrały nowego wymiaru. Mówiono o tym w informacji Rządu, jak i w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#ZbigniewZieliński">Jeśli u początku dekady w 1971 roku budowano w kraju 190 tys. mieszkań, to w roku ub. 284 tys., a w bieżącym planujemy przekazać do użytku 340 tys. mieszkań. Oznacza to, że intensywność budownictwa mieszkaniowego w naszym kraju należy do najwyższych w skali międzynarodowej. W roku bieżącym przewiduje się oddanie około 10 mieszkań w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, podczas gdy na początku dekady w 1971 roku oddano ich tylko 5,7. Budownictwo mieszkaniowe na szerszą skalę wkroczyło do wsi i ośrodków gminnych. Równocześnie średnia wielkość 1 mieszkania w budownictwie uspołecznionym wyniosła w roku ubiegłym 52,8 m2 i wzrosła w stosunku do roku 1971 o ponad 18%. Jednocześnie nastąpiło obniżenie wskaźnika zagęszczenia 1 izby z 1,33 osoby w roku 1971 do 1,06 w roku bieżącym. Zaś w miastach już dziś przypada średnio jedna osoba na izbę. Równocześnie wprowadzone zostały nowe normatywy projektowania mieszkań i osiedli, znacznie poprawiając warunki zamieszkania. Zamknięty został tym samym okres przesadnych oszczędności w budownictwie, wprowadzonych kosztem jakości funkcjonalnej, okres krytykowanych powszechnie ślepych kuchni, zbyt małych pomieszczeń i innych, pozornie oszczędnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#ZbigniewZieliński">W sumie w całym 10-leciu wybuduje się w kraju około 2 mln 600 tys. mieszkań, co mieści się w granicach określonych w perspektywicznym programie mieszkaniowym na pierwszą dekadę i stanowi przeszło 50% więcej od ilości oddanej do użytku w ubiegłym 10-leciu. W rezultacie prawie 9 mln obywateli przeniesie się do nowych mieszkań, a wiele tysięcy rodzin poprawi warunki zamieszkania przez zmniejszenie zagęszczenia lokali.</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#ZbigniewZieliński">Nie powinniśmy zapominać, że osiągnięty postęp stanowi nową jakość w warunkach zamieszkiwania społeczeństwa, bez którego nie byłoby możliwości dziś formułowania nowych zadań.</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#ZbigniewZieliński">W toku debaty podkreślano, że prawidłowa realizacja perspektywicznego programu mieszkaniowego w następnych okresach przyniesie dalszą poprawę warunków mieszkaniowych ludności. Nie możemy jednak spodziewać się, że rozwiążemy ten problem w krótkim okresie czasu zwłaszcza, że wzrasta zapotrzebowanie na mieszkania ze strony młodych małżeństw, rosną wymagania w zakresie jakości i wygody mieszkań. Są to postulaty jakościowo dziś inne niż w początku dekady lat siedemdziesiątych. Dlatego też kwestia polityki mieszkaniowej ma znaczenie nie mniej ważne od realizacji planów rzeczowych przez budownictwo.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#ZbigniewZieliński">Z uznaniem przyjąć należy niedawne oświadczenie Prezesa Rady Ministrów, obywatela Edwarda Babiucha, o podjęciu przez Rząd szeroko zakrojonych prac nad udoskonaleniem zasad polityki mieszkaniowej, a przede wszystkim nad bardziej sprawiedliwym rozdziałem mieszkań.</u>
<u xml:id="u-46.17" who="#ZbigniewZieliński">Za słuszne uznać należy postulaty rozszerzenia puli mieszkań spółdzielczych, przeznaczonej do rozdziału przez spółdzielnie, utrzymania preferencji w otrzymaniu mieszkania przez rodziny wielodzietne i młode małżeństwa, udzielania pomocy materialnej dla osób znajdujących się w szczególnie trudnych warunkach oraz zlikwidowania nieprawidłowości w rozdziale mieszkań. Duże znaczenie w tej dziedzinie ma podjęta ostatnio przez władze Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego uchwała o zasadach rozdziału mieszkań spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-46.18" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Kompleksowy program rozwiązywania podstawowych problemów rozwoju kraju w latach osiemdziesiątych został zawarty w uchwale VIII Zjazdu PZPR. Generalne cele tego programu charakteryzują słowa I Sekretarza Komitetu Centralnego towarzysza Edwarda Gierka, który powiedział: „niezmiennym i nadrzędnym celem naszej polityki gospodarczej jest zaspokojenie potrzeb społecznych, pomyślności człowieka i narodu, każdej polskiej rodziny...”. W myśl uchwały VIII Zjazdu PZPR w latach 1981–1985 przewiduje się oddanie do użytku 1 700 tys. mieszkań, w tym 150 tys. w wyniku modernizacji starych zasobów.</u>
<u xml:id="u-46.19" who="#ZbigniewZieliński">U progu prac nad projektem planu społeczno-gospodarczego na następne pięciolecie, jak sądzę, nasza debata pomoże Rządowi w nakreśleniu tych obszarów działania, które mają największe znaczenie dla konsekwentnej i pomyślnej realizacji programu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-46.20" who="#ZbigniewZieliński">Dotychczasowe rezultaty i doświadczenia, a także przebieg dzisiejszej dyskusji wskazują, że w najbliższych latach rozwiązać trzeba będzie w sferze budownictwa mieszkaniowego kilka podstawowych problemów.</u>
<u xml:id="u-46.21" who="#ZbigniewZieliński">Również we wcześniejszych dyskusjach w Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych obywatele posłowie wskazali na to, że przede wszystkim należy do nich podniesienie efektywności pracy samego wykonawstwa budowlanego i to w odniesieniu do wszystkich resortów realizujących program mieszkaniowy.</u>
<u xml:id="u-46.22" who="#ZbigniewZieliński">Konieczne jest usprawnienie systemu zarządzania i kierowania w budownictwie, aby w oparciu o posiadane środki i przy pełnej dyscyplinie ich wykorzystywania uzyskać efekty rzeczowe odpowiadające założeniom planu. Niezbędne jest więc przede wszystkim doskonalenie systemu ekonomicznego i kształtowanie właściwego modelu organizacji wykonawstwa na wszystkich szczeblach, a zwłaszcza organizacji placu budowy. Działania w tym kierunku, jak słyszeliśmy, zostały już podjęte i będą kontynuowane. Uznać należy, że w ich wyniku powinna nastąpić likwidacja istniejącego wciąż w dużej skali marnotrawstwa materiałów, czasu pracy ludzi i sprzętu. Poprawić się też musi jakość pracy tak, aby do przeszłości należały przypadki oddawania przez wykonawców budynków mieszkalnych z usterkami.</u>
<u xml:id="u-46.23" who="#ZbigniewZieliński">W najbliższych latach struktura przemysłu mieszkaniowego i wykonawstwa powinna być tak przebudowana, aby w oparciu o wykształcony potencjał można było realizować kompleksowo osiedla, a więc równolegle z mieszkaniami wznosić obiekty handlowe, usługowe, szkolne, służby zdrowia itp. Wzmocnić należy przede wszystkim powołane w województwach kombinaty budownictwa ogólnego. Nastąpić powinno lepsze wykorzystanie rozproszonych między różnych gestorów jednostek budowlanych, realizujących zadania planu terenowego. Jednocześnie zwiększyć należy wpływ na realizację zadań budownictwa mieszkaniowego i komunalnego ze strony władz terenowych. Istniejąca baza stosowanych technologii w budownictwie powinna być uzupełniona tak, aby uzyskać większą komplementarność produkcji i poprawę wykorzystania zdolności fabryk domów, a także większą oszczędność materiałów i obniżenie kosztów.</u>
<u xml:id="u-46.24" who="#ZbigniewZieliński">Ważnym celem powinno być doprowadzenie do przyśpieszenia uzbrajania terenów wraz z towarzyszącymi inwestycjami komunalnymi. W latach ubiegającej dekady odsetek równoległego zbrojenia terenów osiedlowych i budowy na nich obiektów kubaturowych wzrastał. W wielu ośrodkach przeszkodą dziś w rozwoju budownictwa mieszkaniowego staje się brak niezbędnych urządzeń komunalnych, jak: ciepłowni, ujęć wody, oczyszczalni. Wymaga to przyśpieszenia rozwoju potencjału inżynieryjnego, wprowadzenia na szerszą skalę nowoczesnych technik i technologii robót inżynieryjnych. Powinniśmy także zrewidować plany zagospodarowania miast i osiedli w celu zbadania możliwości lepszego wykorzystania terenów i ich technicznej infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-46.25" who="#ZbigniewZieliński">Ważnym zadaniem jest dalszy rozwój przemysłu mieszkaniowego i materiałów budowlanych, przede wszystkim w tych branżach i asortymentach, których podaż jest obecnie niedostateczna i stawać się może barierą dla dalszego ilościowego i jakościowego rozwoju budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego. Kontynuowana powinna być też modernizacja przemysłu ceramiki budowlanej, a także innych przemysłów, dla rozszerzenia produkcji materiałów tradycyjnych, dla wykorzystania lokalnych surowców.</u>
<u xml:id="u-46.26" who="#ZbigniewZieliński">Szczególne znaczenie powinniśmy nadać działaniom zmierzającym do zahamowania nieuzasadnionego wzrostu kosztów jednostkowych budownictwa oraz poprawy jego jakości. Obok przedsięwzięć już wymienionych, problemy te wymagają podjęcia wielopłaszczyznowych wysiłków ze strony wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego. Ich podstawą powinno być dążenie do radykalnej poprawy efektywności gospodarowania. Składać się na to musi właściwe projektowanie, prawidłowy tok budowy, normatywne zużycie materiałów, terminowość i jakość przekazywanych obiektów. Elementy te decydują o poziomie kosztów. Dlatego niezbędna jest skuteczniejsza kontrola wykorzystywania osobowych i sprzętowo-materiałowych czynników produkcji.</u>
<u xml:id="u-46.27" who="#ZbigniewZieliński">Istotną rolę ma do spełnienia system kontroli jakości robót i produkcji wprowadzany przez resort budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych, a także reaktywowanie nadzoru inwestorskiego spółdzielczości mieszkaniowej oraz wzmocnienie nadzoru autorskiego projektantów. Ważnym czynnikiem podnoszenia jakości stać się powinno przestrzeganie obowiązujących zasad odbioru obiektów. Podstawową formą rozwiązania potrzeb mieszkaniowych jest wielorodzinne budownictwo uspołecznione. Powinniśmy jednak w dalszym ciągu rozwijać budownictwo jednorodzinne, tworząc ku temu korzystniejsze warunki i zwiększając jego udział w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych. Jest to słuszne zarówno z gospodarczych i społecznych względów. Należy przy tym poszerzać zorganizowane formy realizacji budownictwa jednorodzinnego, zwłaszcza przez spółdzielczość mieszkaniową i zakłady pracy. Budownictwo to powinno spotykać się z większą pomocą terenowej administracji państwowej, pomocą finansową państwa, trzeba mu zapewnić pomoc inwestorską i materiałową.</u>
<u xml:id="u-46.28" who="#ZbigniewZieliński">W nadchodzącym pięcioleciu, zgodnie z uchwałą VIII Zjazdu, podjęta będzie na szerszą skalę modernizacja starych zasobów mieszkaniowych. Jest to duży problem i trudne zadanie, jeśli zważy się specyfikę robót i ich duży zakres. Aby temu podołać już obecnie trzeba przygotowywać dokumentację projektową i odpowiedni potencjał wykonawczy. Z problematyką remontową wiąże się zagadnienie właściwej eksploatacji substancji mieszkaniowej. Aktualną sytuację w tej dziedzinie, pomimo przejawów poprawy, uznać należy jeszcze za niezadowalającą. Konieczne jest dlatego opracowanie i wdrożenie bardziej skutecznych form organizacyjnych i systemowych, zapewniających właściwą eksploatację budynków i osiedli, odpowiednio wczesne wykonywanie drobnych napraw i bieżących remontów, aby nie dopuszczać do przedwczesnej dekapitalizacji społecznego majątku.</u>
<u xml:id="u-46.29" who="#ZbigniewZieliński">Działania te powinny być wsparte pracą społeczno-wychowawczą organizacji samorządowych w dziedzinie kształtowania i rozwijania wśród mieszkańców poczucia gospodarskiej dbałości o wspólne dobro. W przedsięwzięciach zmierzających do poprawy stanu budownictwa mieszkaniowego — inwestorzy i wykonawcy powinni w większym stopniu korzystać z pomocy ludzi nauki, architektów i urbanistów, od których oczekujemy aktywniejszej roli w zakresie poprawy ekonomiki budownictwa, jego jakości, estetyki osiedli, racjonalnego wykorzystania terenów.</u>
<u xml:id="u-46.30" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Mijające 10-lecie realizacji zamierzeń społecznych i gospodarczych miało decydujące znaczenie dla tworzenia podstaw i osiągnięcia wysokiego poziomu budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-46.31" who="#ZbigniewZieliński">W imieniu sejmowej Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych wyrażam opinię, że dzisiejsza debata mieć będzie znaczenie dla przeobrażeń jakościowych, jakie dokonać się powinny w budownictwie oraz doprowadzenia do zharmonizowania wszystkich jego dziedzin. Miała ona charakter kontrolny, była wnikliwa, krytyczna i konstruktywna. Wnioski z niej wynikające powinny być uwzględnione zarówno w bieżącej działalności budownictwa, jak też w pracach Rządu i Sejmu nad planem społeczno-gospodarczym na rok przyszły i na całe najbliższe pięciolecie.</u>
<u xml:id="u-46.32" who="#ZbigniewZieliński">W uchwale sejmowej z 1972 r. stwierdzono, że perspektywiczny program budownictwa mieszkaniowego „jest sprawą całego społeczeństwa, wszystkich organów państwowych i organizacji społecznych. Należy uczynić wszystko, by stał się on przedmiotem powszechnej aktywności i troski obywateli”. U progu kolejnego 10-lecia stwierdzenie to jest w pełni aktualne. Niezbędny jest więc zatem aktywny udział w jego realizacji pracowników budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych, projektantów, działaczy spółdzielczości mieszkaniowej, organizacji społecznych i stowarzyszeń fachowych, wszystkich obywateli naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-46.33" who="#ZbigniewZieliński">Na zakończenie debaty niech wolno mi będzie wyrazić przekonanie, że omówione dziś zadania i kierunki realizacji programu mieszkaniowego wychodzą naprzeciw społecznym potrzebom i spotkają się z aprobatą i poparciem szerokich rzesz społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-46.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PiotrStefański">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PiotrStefański">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PiotrStefański">Konwent Seniorów proponuje, aby Wysoki Sejm podjął uchwałę następującej treści:</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PiotrStefański">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjmuje do wiadomości informację Rządu o realizacji zadań w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego”.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#PiotrStefański">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję Konwentu Seniorów przyjął.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#PiotrStefański">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#PiotrStefański">Stwierdzam, że Sejm proponowaną uchwałę podjął.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#PiotrStefański">Do Prezydium Sejmu wpłynęło zapytanie posła Zenony Kurandy do Ministra Oświaty i Wychowania w sprawie organizacji kolonii zdrowotnych dla dzieci z wadami rozwoju i ze schorzeniami.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#PiotrStefański">W związku z tym Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie przedstawionego Obywatelom Posłom porządku dziennego posiedzenia przez dodanie punktu drugiego w brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#PiotrStefański">2. Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#PiotrStefański">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#PiotrStefański">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#PiotrStefański">Zapytanie posła Zenony Kurandy ma następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#PiotrStefański">„Jednym z istotnych elementów opieki nad dziećmi i młodzieżą jest zapewnienie należytych warunków wypoczynku w okresie letnich ferii szkolnych. Wśród różnych form letniego wypoczynku szczególne znaczenie mają kolonie zdrowotne dla dzieci z wadami rozwoju i ze schorzeniami. Wprawdzie liczba uczestników tych kolonii z roku na rok wzrasta, ale ciągle nie zaspokaja potrzeb. Również w ich organizacji występują niedomagania w zakresie lokalizacji, kwalifikacji uczestników, a zwłaszcza specjalistycznej opieki lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#PiotrStefański">W przededniu rozpoczęcia akcji letniej zapytuję, jakie działania podejmuje Ministerstwo, aby należycie tę akcję przygotować, a w szczególności usunąć występujące dotychczas mankamenty w organizacji kolonii zdrowotnych oraz zapewnić dalszy ich rozwój”.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#PiotrStefański">Odpowiedzi na zapytanie udzieli Minister Oświaty i Wychowania obywatel Krzysztof Kruszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KrzysztofKruszewski">Wysoka Izbo! Obywatelu Marszałku! Dziękując posłance Zenonie Kurandzie za zainteresowanie tak ważną dla Ministerstwa Oświaty i Wychowania i trudną kwestią, informuję, że kolonie zdrowotne stanowią istotną część zorganizowanego wypoczynku, obejmującego w różnych formach w okresie zbliżającego się lata około 4,4 mln dzieci i młodzieży szkolnej, w tym około 2,4 mln poza miejscem zamieszkania. W tym roku na wakacyjny wypoczynek dzieci i młodzieży przeznaczono około 3,6 mld zł z zakładowego funduszu socjalnego oraz około 980 mln zł z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#KrzysztofKruszewski">Kolonie zdrowotne przeznaczone są dla dzieci z trwałymi niedostatkami zdrowia, najczęściej z przewlekłymi chorobami dróg oddechowych, wadami budowy i postawy ciała, chorobami układu krążenia, zaburzeniami wzroku, mowy i słuchu. Okres wakacji stwarza możliwość wzmożenia prowadzonej w ciągu roku przez szkolną służbę zdrowia opieki, w szczególności w zakresie zabiegów leczniczych, klimatycznych i wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#KrzysztofKruszewski">W mijającym 10-leciu liczba miejsc na koloniach zdrowotnych wzrosła 4-krotnie i wynosiła w 1979 roku ponad 71 tys. Przewiduje się, że w okresie nadchodzącego lata zorganizowane będzie w tego typu placówkach około 80 tys. miejsc.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#KrzysztofKruszewski">W celu polepszenia skuteczności kolonii zdrowotnych przyjęliśmy wiele korzystnych rozwiązań: kolonie te trwają dłużej niż pozostałe formy wakacyjnego wypoczynku — od 28 do 42 dni. Wyższa jest stawka żywieniowa, większe środki przeznacza się na wyposażenie, wyższa jest liczba wychowawców oraz odpowiedni do profilu schorzeń personel medyczny; lokalizowane są w najlepszych obiektach oświatowych, w korzystnych klimatycznie miejscowościach. Ministerstwo Oświaty i Wychowania oraz Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej podjęły w tym roku starania o bardziej trafne kwalifikowanie dzieci, tak aby z kolonii zdrowotnych skorzystali ci uczniowie, dla których pobyt na tego typu placówce specjalistycznej jest najbardziej wskazany. Resort zdrowia podjął starania o zapewnienie koloniom zdrowotnym kadry lekarsko-pielęgniarskiej. Zdajemy sobie sprawę, że w tej dziedzinie mogą wystąpić trudności, których łagodzenie będzie potrzebne nawet w trakcie trwania turnusów.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#KrzysztofKruszewski">Przy udziale władz oświatowych, wydziałów zdrowia i opieki społecznej urzędów wojewódzkich oraz stacji sanitarno-epidemiologicznych dokonano kwalifikacji obiektów na kolonie zdrowotne.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#KrzysztofKruszewski">Dążąc do dalszego doskonalenia kolonii zdrowotnych, wprowadzono w ubiegłym roku zarządzenie Ministrów: Oświaty i Wychowania oraz Zdrowia i Opieki Społecznej, które kompleksowo określiło zasady organizacji, ustalając między innymi profile poszczególnych kolonii, czas trwania, obowiązki organizatorów oraz władz oświatowych i służby zdrowia, zasady i tryb przeprowadzania kwalifikacji lekarskiej, zasady żywienia, szczegółowe warunki i zasady kwalifikacji obiektów. Zarządzenie to będzie podstawą kontroli działania tych placówek w tym roku, a stwierdzone uchybienia będą wzięte pod uwagę przy organizowaniu drugiego turnusu i turnusów przyszłorocznych.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#KrzysztofKruszewski">Znaczny wzrost liczby miejsc na koloniach zdrowotnych oraz ciągłe doskonalenie ich wartości leczniczych, opiekuńczych i wychowawczych możliwe jest dzięki systematycznemu zwiększaniu środków na ten cel z budżetu państwa, jak również z zakładowego funduszu socjalnego.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#KrzysztofKruszewski">Poważny wkład organizacyjny do rozwoju tej dziedziny mają terenowe władze oświatowe, służba zdrowia, zakłady pracy i związki zawodowe, organizacje społeczne, zwłaszcza TPD oraz organizacje młodzieżowe. Osiągnięty już stan, niestety, nie zaspokaja wszystkich potrzeb, przy czym same potrzeby pod względem ilościowym i jakościowym wymagają bardziej precyzyjnego zbadania. Zakładamy wspólnie z Ministerstwem Finansów dalszy wzrost środków finansowych przeznaczanych na ten cel w budżecie państwa. Wyrażamy także przekonanie, że zakłady pracy jeszcze w większym stopniu niż dotychczas, prowadząc działalność socjalną zwiększą swoje wysiłki zarówno finansowe, jak i organizacyjne w tym zakresie. Spodziewamy się, że spowoduje to w roku przyszłym i w latach następnych około 5–8% wzrost liczby uczniów korzystających z kolonii zdrowotnych oraz podniesienie jakości tych kolonii.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#KrzysztofKruszewski">Pragniemy nadal odwoływać się w tej pracy do pracowników oświaty i służby zdrowia, działaczy związkowych i organizacji społecznych w mieście i na wsi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi za wyczerpującą odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PiotrStefański">Sprawę zapytania posła Zenony Kurandy uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PiotrStefański">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PiotrStefański">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęła interpelacja posła Henryka Orzechowskiego do Prezesa Rady Ministrów, dotycząca zaopatrzenia wsi w wodę pitną oraz do celów produkcyjnych i melioracji rolnych.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#PiotrStefański">Prezydium Sejmu skierowało interpelację do adresata.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#PiotrStefański">Proszę Obywatelkę Sekretarza Posła Marię Korczykowską o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MariaKorczykowska">Bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji Mandatowo-Regulaminowej w sali nr 101.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MariaKorczykowska">W dniu jutrzejszym, to jest w piątek 23 maja odbędą się posiedzenia następujących komisji:</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#MariaKorczykowska">— Gospodarki Morskiej i Żeglugi o godz. 10, w sali nr 70 w Domu Poselskim,</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#MariaKorczykowska">— Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług o godz. 9, w sali dolnej palami,</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#MariaKorczykowska">— Komisji Spraw Zagranicznych o godz. 10, w sali nr 118.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PiotrStefański">Na tym kończymy 3 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PiotrStefański">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PiotrStefański">O terminie następnego posiedzenia Sejmu zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PiotrStefański">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>