text_structure.xml 159 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IgnacyDaszyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 33 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 34 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Róg i Rosmarin. Listę mówców prowadzi p. Rosmarin.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#IgnacyDaszyński">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pisma z zawiadomieniem o przyjęciu przez Senat bez zmian projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#IgnacyDaszyński">1) zmieniającej ustawę z dnia 11 kwietnia 1924 r. o ochronie lokatorów (Dz. Ust. Rz. P. nr 39 poz. 406);</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#IgnacyDaszyński">2) o sprzedaży nieruchomości państwowej „Osada Poduchowna w Chmielniku;</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#IgnacyDaszyński">3) o odstąpieniu części nieruchomości „Osada Kuklinówka” i „Willa Feliksówka A” w pow. warszawskim;</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#IgnacyDaszyński">4) o sprzedaży nieruchomości państwowej w Skalmierzycach Nowych.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#IgnacyDaszyński">Od p. Ministra Sprawiedliwości otrzymałem pismo z wnioskiem sędziego śledczego II rewiru m. st. Warszawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej z art. 532 p. 3 i 533 k. k. p. Sawickiego. Wniosek ten odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#IgnacyDaszyński">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Edmund Baranowski, Mieczysław Czarnecki, ks. Czuj, Karau, Krukierek, Kuryłowicz i Wojtowicz.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#IgnacyDaszyński">Udzielam urlopu posłom; bet emanowi, Kaczanowskiemu, Roguckiemu i Siwcowi na 1 dzień, Cieplakowi i Pawłowskiemu na 3 dni, Nehringowi, Stańczykowi, Werschlerowi i Żuławskiemu na 4 dni, Janowi Brzezińskiemu, Hausnerowi i Kaźmierczakowi na 5 dni, Brokowskiemu na 1 tydzień.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#IgnacyDaszyński">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Rzepecki na 8 dni, Langer na 10 oni, Zygmunt Piotrowski na 12 dni, Hofman na 6 tygodni, Jakubowski i Rosenblatt na 3 posiedzenia. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#IgnacyDaszyński">Zgodnie z opinią Komisji Przemysłowo-Handlowej przekazuję wniosek p. Lwa Baczyńskiego i tow. z Klubu Ukraińskiej Socjalistycznej Radykalnej Reprezentacji Parlamentarnej w sprawie uchylenia t. zw. patentu kauczukowego (druk nr 244) — Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: trzecie czytanie projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy w sprawie uwłaszczenia b. czynszowników, b, wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców w woj.: nowogrodzkiem, poleskiem i wołyńskiem, okręgu administracyjnym wileńskim oraz w pow.: grodzieńskim, wołkowyskim, bielskim, białostockim i sokolskim woj. białostockiego (Dz. Ust. Rz. P. nr 63 poz. 617/24) (druki nr 201, 174 i 57 oraz odb. roneo nr 30, 34 i 35).</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#IgnacyDaszyński">Jako sprawozdawca głos ma p. Kwapiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanKwapiński">Wysoki Sejmie! Na przedostatniem posiedzeniu Sejmu rozpatrywano sprawę poprawek do ustawy, które były w drugiem czytaniu przyjęte oraz poprawek, które zgłosił Rząd. W chwili obecnej jestem w tem szczęśliwem położeniu, że mogę oświadczyć Szan. Panom, iż Rząd do trzeciego czytania poprawek swych nie podtrzymuje. Jak Panowie sobie przypominają, ponieważ w toku dyskusji zgłoszono kilkanaście poprawek, p. Marszałek Sejmu prosił komisję, ażeby przed trzeciem czytaniem zastanowiła się jeszcze nad temi poprawkami. Posiedzenie Komisji Reform Rolnych odbyło się i komisja, rozpatrując wszystkie poprawki, jakie były zgłoszone, przyjęła tylko dwie, a więc poprawkę nr 9 p. Staniszkisa i poprawkę nr 15 pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego. Poprawka 16 p. Staniszkisa wobec przyjęcia poprawki nr 15 jest nieaktualna. Tyle co do komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanKwapiński">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie poprawek, które komisja przyjęła na swojem posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MaksymilianMalinowski">Wysoki Sejmie! Uproszczenie jakiejkolwiekbądź ustawy, a zwłaszcza tej, z którą ma do czynienia bezpośrednio lud, jest rzeczą bardzo wskazaną. Dlatego, dowiedziawszy się już po drugiem czytaniu o stosunkach w sprawie budynków wśród tych dzierżawców, uważam za konieczne niepokoić jeszcze Panów wniesieniem jednej poprawki, mianowicie: w art. 8 noweli, gdzie powiedziano „Budynki, należące do właściciela gruntów lub materiał wydany przez właściciela na pobudowanie budynków, będą w razie niedojścia do porozumienia stron oszacowane przez Komisję Uwłaszczeniową. Na żądanie strony zainteresowanej komisje wzywają rzeczoznawców na koszt strony”. Czyli, że komisje szacunkowe będą szacowały i są tu nie tylko pewne utrudnienia, lecz mogą być i pewne tarcia, wskutek tego, że te komisje będą raz tak, raz tak szacowały. Byłbym zdania, że najwłaściwszą rzeczą jest, ażeby wstawić w to miejsce po wyrazach „przez Komisję Uwłaszczeniową” nowy ustęp: „Wartość budynków względnie materiałów budowlanych, które stanowią własność właściciela gruntów, winny być określone: budynki 50% sumy szacunku budynku, określonego przez P. Z. U., materiały budowlane zaś 25% tegoż szacunku P.Z.U. W razie gdyby budynki te z jakichkolwiek przyczyn nie były dotychczas ubezpieczone w P. Z. U., szacunku ich dokonywa się na podstawie szacunku P.Z.U. takich samych co do rozmiarów i jakości materiałów innych budynków w tejże miejscowości”. Resztę ustępu skreślić.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MaksymilianMalinowski">Proszę Panów, jeżeli szacunek będzie oparty na szacunku urzędowym, to niewątpliwie będzie to rzecz o wiele prostsza i pewniejsza i nie będzie wywoływała tarć, które w tym wypadku, tak jak nigdy, nie są pożądane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IgnacyDaszyński">Poprawki p. Malinowskiego nie będę mógł poddać pod głosowanie, jako zgłoszonej po terminie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Kleszczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EdwardKleszczyński">Wysoka Izbo! Do ustawy o czynszownikach podtrzymujemy wszystkie wnioski, które były postawione w drugiem czytaniu, a to z powodu, że były one przedyskutowane i przyjęte przez większość komisji, jednak w trzeciem czytaniu na podstawie głosowania w Sejmie te wnioski bez zasadniczego zastanowienia się nad sprawą zostały odrzucone. Cała ta ustawa jest bardzo powikłana i każdy jej punkt, a nawet każde zdanie i słowo jest bardzo ważne, jednak nad temi sprawami nie zastanowiono się 5 tylko dlatego, że Blok Bezpartyjny za temi wnioskami głosował, inne stronnictwa były przeciwne, co się teraz daj e na komisji stale zauważyć.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#EdwardKleszczyński">Dlatego Blok Bezpartyjny podtrzymuje punkty, które były uchwalone w drugiem czytaniu. Oprócz tego Blok Bezpartyjny podtrzymuje 2 punkty, które były w poprze dniem czytaniu postawione przez Blok Bezpartyjny. Poszczególnych punktów nie będę uzasadniał, gdyż były one uzasadniane w poprzedniem czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IgnacyDaszyński">Czy p. Sprawozdawca zabierze głos?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(P. Kwapiński: Nie, nie zabiorę.)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IgnacyDaszyński">W takim razie dyskusja jest zamknięta. Przystępujemy do głosowania. Bierzemy za podstawę odbitkę roneo nr 35 oraz druk nr 201.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#IgnacyDaszyński">Pierwsza poprawka p. Kleszczyńskiego, żeby w art. 2 słowa „wraz ze znajdującemi się na nich zabudowaniami” zastąpić słowami „oraz znajdujące się na nich niezbędne dla gospodarstwa rolnego zabudowania”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad drugą poprawką p. Kleszczyńskiego, żeby w art. 2 p. d) dodać na końcu „o ile ci współdziedzicy prowadzili osobne gospodarstwa”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#IgnacyDaszyński">Dalej głosujemy nad poprawką p. Staniszkisa: w art. 2 w ustępie przedostatnim po wyrazach „c) użytkownicy” dodaje się „z wyjątkiem użytkowników dożywotnich”. Proszę Posłów, którzy za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#komentarz">(P. Gdyk: Proszę o głoś do poprawki czwartej.)</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#IgnacyDaszyński">Chyba w sprawie głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#LudwikGdyk">Proszę, żeby Pan Marszałek był łaskaw oddzielnie poddać pod głosowanie wyraz „trwałe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IgnacyDaszyński">W takim razie będziemy głosowali narazie bez słowa „trwałe”.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Posłów, którzy są za poprawką 4, jednakże bez słowa „trwałe”, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#IgnacyDaszyński">Przechodzimy do poprawki 5, p. Staniszkisa: w art. 3 p. d) w wierszu czwartym skreśla się wyrazy: „chociażby ustnych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do poprawki 6, p. Staniszkisa: w art. 3 p. d) wyrazy: „zawierających ograniczenia narodowościowe lub wyznaniowe” zastępuje się wyrazami: „skierowanych przeciw Polakom”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do poprawki 7, p. Kleszczyńskiego: w art. 3 w p. e) w wierszu 4 po słowach: „przez właściciela” skreślić słowa „wyraźnie lub milcząco”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 8, p. Staniszkisa, aby w art. 3 p. e) skreślić ostatnie słowa „lub zeznaniami świadków”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 9, p. Staniszkisa, przyjętą przez komisję, aby w art. 4 na początku wstawić zdanie: „W art. 5 po słowach „długoletnim dzierżawcom dodaje się słowa „oraz osobom wymienionym w p. c) art. 1 niniejszej ustawy. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#komentarz">(P. Stroński: Panie Marszałku prosimy o kontrpróbę.)</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#IgnacyDaszyński">Żadnych eksperymentów nie potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 10, pp. Kleszczyńskiego i Staniszkisa, aby w art. 4 p. d) skreślić wyrazy „w każdym jednak razie musi przyznać to prawo. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad poprawką 11, p. Kleszczyńskiego, aby w art. 4 wyrazy „w okresie czasu od 1 sierpnia 1914 r. do 31 grudnia 1923 r. zastąpić wyrazami „na skutek okoliczności wojennych. Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka 12, p. Staniszkisa: w art. 4 ust. 3 w wierszu 3 po wyrazach „z własnej winy skreślić słowa „lub na wezwanie rejentalne. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka 13, p. Staniszkisa: w art. 4 ust. 3 w wierszu 5 — b po wyrazach „lub nie opłacą rocznie wstawić „w terminie do dnia 1 października każdego roku za rok ubiegły. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka 14. p. Kleszczyńskiego: w art. 4 w p. e) po słowach „dzierżawnej majątków państwowych dodać: „jeżeli podatki gruntowe, państwowe i komunalne płaci właściciel gruntów, to oznaczone w niniejszym punkcie opłaty powiększa się o wysokość opłaconego za dany obszar podatku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka 15, pp. Dzięgielewskiego i Nowickiego: art. 11 skreślą się. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjdą.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka 16 p. Staniszkisa nieaktualna.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka 17, p. Kleszczyńskiego: w art. 15 końcową słowa: „wejścia w życie niniejszej ustawy zastąpić stówami: „21 lipca 1924 r. Proszę Posłów, którzy są za tem, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#IgnacyDaszyński">W ten sposób załatwiliśmy poprawki do trzeciego czytania. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, żeby wstali. Ustawą została w trzeciem czytaniu przyjęta. Numeracja artykułów będzie odpowiednio przez rezolucje. Proszę p. Sekretarza o ich odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#HenrykRosmarin">„Wzywa się Rząd, aby przy parcelacji wszelkich gruntów, po uwzględnieniu art. 45 ustawy o wykonaniu reformy rolnej, były uwzględniane w pierwszym rzędzie te osoby, które według nowego brzmienia ustawy uwłaszczeniowej posiadałyby prawo do uwłaszczenia, jednak nie mogą być uwłaszczone ze względu na prawomocność zapadłych już orzeczeń komisji uwłaszczeniowej lub wyroków sądowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, żeby wstali. Rezolucja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o odczytanie następnej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#HenrykRosmarin">„Sejm wzywa Rząd, w szczególności Ministra Reform Rolnych, aby jak najrychlej, a najdalej do dni 30 wniósł do Sejmu projekt ustawy o uwłaszczeniu drobnych dzierżawców na terenie całego Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#IgnacyDaszyński">Rezolucja trzecia jest nieaktualna.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do 2 punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy, zmieniającej art. 1 ustawy z 23 lipca 1926 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 93 poz. 536), oraz art. 1 ustawy z 2 marca 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr. 32 poz. 287) o zmianie art. 112 ustawy o szkołach akademickich z dnia 13 lipca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. z r. 1920 nr. 72 poz. 494) (druk nr. 176 oraz odb. roneo nr 32, 35 i 37).</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma sprawozdawca mniejszości p. Błędowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RyszardBłędowski">Do trzeciego czytania ustawy, zmieniającej art. 1 ustawy z 23 lipca 1926 r., zostały zgłoszone w drugiem czytaniu poprawki. Wobec niemożności dla naszego Klubu zgodzenia się z temi poprawkami, które obejmują tylko terminy, a nie dotykają zasady normalnego życia akademików, która została we wniosku większości zagrożona, Klub nasz uważał za wskazane wnieść do trzeciego czytania poprawkę, która w swej istocie nie różni się od wniosku, który na poprzedniem posiedzeniu Wysokiej Izby w drugiem czytaniu referowaliśmy. Dlatego podtrzymujemy do trzeciego czytania poprawkę do art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma sprawozdawca większości p. Leser.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MaurycyMaksymilianLeser">Proszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu, uchwalonem w drugiem czytaniu, i odrzucenie wniosku mniejszości, zgłoszonego przez p. Błędowskiego, jak i innych, zgłoszonych do trzeciego czytania, z wyjątkiem poprawki, przyjętej w drugiem czytaniu co do czasu wejścia w życie ustawy. Sprawa jest dość jasna i dlatego sądzę, że wystarczy ograniczyć się do tych kilku słów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoŚwitalski">Wysoka Izbo! W debacie, która rozwinęła się przy drugiem czytaniu nad ustawą, będącą obecnie na porządku dziennym, był wysuwany jeden argument, który ze względów życiowych i prawnych, istniejących w Małopolsce, mógł mieć pewne znaczenie i mógł usprawiedliwiać konieczność wprowadzenia przepisu, ażeby wolno było prawnikom, studiującym według nowego systemu, kończyć doktorat według starego systemu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoŚwitalski">Pan sprawozdawca i p. pos. Dubois powoływali się na to, że w ordynacji adwokackiej, obowiązującej dotychczas w Małopolsce, istnieje przepis, że na to, ażeby zostać adwokatem, względnie otrzymać substytucję, trzeba mieć koniecznie tytuł doktora praw.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoŚwitalski">Panowie wyrażali tu sceptycyzm, czy ten punkt ordynacji adwokackiej zostanie zmieniony, ponieważ były pod tym względem już pewne projekty, które jednak nie doczekały się realizacji. Mogę sceptycyzm Panów uspokoić tem, że i na skutek mojej inicjatywy został projekt odpowiedniej zmiany ordynacji adwokackiej uzgodniony przez Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zaakceptowany przez Rząd, i znajduje się w drodze do kancelarii sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoŚwitalski">Proponowany artykuł brzmi w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoŚwitalski">„Uchyla się wymóg uzyskania doktoratu do wykonywania adwokatury, dopuszczenia do egzaminu adwokackiego (par. 1 lit. c), par. 2 lit. b) i par. 3 ustawy z dnia 6 lipca 1868 r. o adwokaturze) i uzyskania prawa do substytucji (par. 31 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1896 o post, w cyw. sprawach spornych.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#MinisterWyznańReligijnychiOświeceniaPublicznegoŚwitalski">W ten sposób, zdaje mi się, że ten jeden argument, który Panowie wysuwaliście, odpada. Podtrzymuję moje stanowisko, zajęte w debacie przy drugiem czytaniu, i jeszcze raz zaznaczam, ze wprowadzenie tej ustawy, nie mającej żadnego podkładu politycznego, a odnoszącej się do techniki nauczania, bez wysłuchania ciał profesorskich i wbrew ich opinii i przedłużanie chaosu, polegającego na mieszaninie nowego systemu nauki, a starego tytułu, uważam za wysoce szkodliwe dla interesów nauki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IgnacyDaszyński">Do głosu nikt się już nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Poprawki są rozdane w odbitce roneo nr. 37.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#IgnacyDaszyński">Do. art. 1 jest poprawka p. Błędowskiego, podtrzymana. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.- P. Kornecki w art. 1 ustęp a) proponuje cyfrę końcową „1932” zamienić na „1931”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Prezydjum nic jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby byli łaskawi wejść przez drzwi z prawej strony.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu,)</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#IgnacyDaszyński">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką głosowało 123 posłów, przeciw 161. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do poprawki pod 3) p. Korneckiego, żeby w ustępie b) w wierszu trzecim cyfrę „1931” zamienić na „1929”, a w wierszu czwartym na końcu cyfrę „1932” zamienić na „1930”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do poprawek do art. 2.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#IgnacyDaszyński">P. Błędowski stawia wniosek, ażeby ten artykuł skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tem, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka została odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#IgnacyDaszyński">Przechodzimy do poprawek p. Korneckiego. Poprawka 5: w wierszu 4 cyfrę „1931” zamienić na „1929”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#IgnacyDaszyński">Poprawka 6: w wierszu 5 cyfrę „1932 zamienić na „1930”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#IgnacyDaszyński">Ostatnia poprawka jest nieaktualna.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#IgnacyDaszyński">W ten sposób przegłosowaliśmy wszystkie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do 3 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku p. Próchnika i tow. z Klubu Zw. P. P. S. w sprawie zmiany ustaw, dotyczących kwalifikacyj zawodowych do nauczania w szkołach średnich (druki nr nr 322 i 111).</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#IgnacyDaszyński">Jako sprawozdawca głos ma p. Próchnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamPróchnik">Wysoki Sejmie! Zmienione warunki naszego życia politycznego spowodowały kolosalny rozwój szkolnictwa średniego. Aby uczynić zadość potrzebom tego rozwoju, okazało się koniecznem powołać do pracy w szkolnictwie szereg ludzi nie wykwalifikowanych według norm przyjętych, ludzi, których często musiano brać z innych zawodów. Ciężkie warunki ekonomiczne i brak pracy zmuszały tych ludzi do podjęcia się -tej roli. Przyszła jednak chwila, kiedy trzeba było pomyśleć o tem, aby podnieść poziom naszego szkolnictwa średniego, kiedy trzeba było z dążenia ilościowego zwiększania szkolnictwa przejść do dążenia jakościowego jego podniesienia. Wtedy to Sejm w roku 1922 uchwalił ustawę, w której określił szereg norm, mających na celu przejście z tego stanu tymczasowego do stałego. Ustawa, uchwalona 26 września 1922 r., przewidywała po:</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AdamPróchnik">1) normy, mające w tej dziedzinie obowiązywać na przyszłość,</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AdamPróchnik">2) uznała kwalifikacje, uzyskane przed wojną, za ważne,</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AdamPróchnik">3) nadała dyplomy tym wszystkim nauczycielom, którzy wprawdzie mają niezupełnie dostateczne kwalifikacje, ale z tytułu swej pracy zawodowej długoletniej, względnie późnego wieku życia zasługują na to, ażeby kwalifikacji im udzielić.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AdamPróchnik">Następnie ustawa ta pozwala pozostałym nauczycielom na zdawanie ulgowych egzaminów, t. zn. uproszczonych, wreszcie wyznacza termin, po którym nauczyciele, którzy temu warunkowi nie uczynią zadość, zostaną usunięci ze szkolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AdamPróchnik">W roku 1924 nastąpiła nowelizacja tej ustawy, mająca za zadanie do pewnego stopnia ją zliberalizować, jej ramy nieco rozszerzyć, Z dniem 30 czerwca roku przyszłego mija termin, kiedy te wszystkie ulgi, wprowadzone w tej ustawie, przestają obowiązywać i kiedy ewentualnie ci nauczyciele, którzy jej przepisom nie uczynili zadość, zostaną z szkolnictwa usunięci i na tem polu dalej nie będą mogli pracować.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AdamPróchnik">Otóż cyfry, przedstawione nam na Komisji przez przedstawiciela Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, wykazują, że chociaż minęło już kilka lat od wydania poprzednich ustaw, liczebność nauczycielstwa, które nie zdążyło tych egzaminów złożyć, jest jeszcze bardzo wielka, a mianowicie na 12.755 nauczycieli mamy, nie licząc nauczycieli niekwalifikowanych, którzy dopiero wyszli z uniwersytetów polskich, a tylko tych, którzy poprzednio nauczali, około 1.700 nauczycieli niekwalifikowanych. Z tych nauczycieli wprawdzie pewna część, mianowicie 864, zgłosiło się do zdawania egzaminu uproszczonego i znajdują się obecnie, według twierdzenia Rządu, w trakcie zdawania egzaminu, jednakowoż wiadomo doskonale, że nauczyciele ci zgłosili się z powodu, że termin już mija i musieli w danym razie albo przystąpić do egzaminu, do którego nie są dostatecznie przygotowani, albo zaryzykować usunięcie z szkolnictwa. Mając to do wyboru, musieli się oczywiście zgłosić, a jest wysoce wątpliwe, czy będą w stanie istotnie ten egzamin w sposób zadawalający złożyć.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#AdamPróchnik">Jeśli do tego dodamy, że oprócz tych 1.700 nauczycieli jest zgórą 500 takich, którzy posiadają dyplomy, ale tylko do nauczania w trzech albo pięciu klasach gimnazjalnych, którzy również muszą być zaliczeni do nauczycieli niekwalifikowanych, albowiem nauczanie w trzech lub pięciu klasach gimnazjalnych nie daje etatu, z któregoby nauczyciel mógł wyżyć, tem więcej, że stoimy na stanowisku zniesienia pierwszych trzech klas gimnazjalnych i wprowadzenia jednolitej szkoły powszechnej, to wówczas zobaczymy, że powstaje liczba znacznie większa, bo wynosząca około 2300 nauczycieli. Do tego możnaby jeszcze dodać, skromnie licząc, około 200 nauczycieli szkół zawodowych, którzy nauczają przedmiotów ogólnokształcących, a wtedy plus minus będziemy mieli ogólną liczbę 2.500 nauczycieli, którym grozi usunięcie z szkolnictwa. Otóż jest to cyfra duża i wytwarza pewną masowość tego zjawiska, bo wynosi około 20% ogólnego stanu nauczycieli. Niewątpliwie Sejm w swoim czasie, uchwalając tę ustawę, miał na myśli uzyskanie przez nauczycieli kwalifikacji do nauczania, ale nie miał na myśli, aby tak znaczną ilość ludzi, pracujących nieraz od kilkunastu lat w szkolnictwie, z szkolnictwa usunąć. Więc trzeba się obecnie zastanowić nad kwest ją, czy nie byłaby potrzebna dalsza nowelizacja tej ustawy, aby umożliwić tym nauczycielom zdobycie kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#AdamPróchnik">Do tego zagadnienia trzeba przystąpić z dwóch punktów widzenia. Z jednej strony należy je rozpatrzyć z punktu widzenia poziomu nauczania i korzyści dla szkolnictwa, z drugiej strony z punktu widzenia czynnika społecznego, a więc z punktu widzenia położenia tej masy nauczycielskiej, której grozi usunięcie z szkolnictwa. Przyznaj ę, że punkt pierwszy, poziom interesów szkolnictwa, jest ważniejszy i że należy mu podporządkować punkt drugi, jednak nie mógłbym przejść z czystem sumieniem do porządku dziennego także nad interesem tak dużej masy nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#AdamPróchnik">Zastanawiając się nad punktem pierwszym, to znaczy nad dążeniem, które powinno nas wszystkich łączyć, do osiągnięcia wyższego poziomu nauczania w szkolnictwie średniem, muszę jednak stwierdzić, że zwolnienie odrazu tak dużej masy nauczycieli wywoła dezorganizację w szkolnictwie. Ta masa nauczycieli w tej chwili nie da się zastąpić przez nauczycieli nowych. Według cyfr, podanych przez przedstawiciela Rządu, przewidziane jest, że w najbliższym roku ukończy studia filozoficzne z stopniem magistra około 834 słuchaczy, a więc jest to cyfra, która pokryje tylko pewną część tych zwolnień; a jeżeli weźmiemy pod uwagę naturalny ubytek stanu nauczycielskiego, który według danych, otrzymanych od tego samego. przedstawiciela Rządu, wynosi około 600, to zaledwie 200 nauczycieli da się zastąpić. Ubytek ten zatem, który może wynosić 2.000, a może i mniej nauczycieli, choćby nawet kilkuset, gdyby bardzo wielu szczęśliwym wypadkiem zdało obecne egzaminy, musiałby przynieść szkolnictwu szkodę i musiałby szkolnictwo średnie zdezorganizować. Dodajmy do tego, że dzisiejsza ilość nauczycielstwa szkół średnich odpowiada pewnym nienormalnym warunkom przedewszystkiem dlatego, że dzisiejsze szkolnictwo średnie, podobnie jak jeszcze wczoraj szkolnictwo powszechne, przechodzi okres zmniejszonych roczników, a zatem w najbliższym czasie można oczekiwać wzrostu młodzieży szkolnej w szkołach średnich, tak, jak teraz oczekujemy tego wzrostu w szkołach powszechnych. Następnie należy zwrócić uwagę na to, że skutkiem nienormalnych warunków ekonomicznych i obowiązującej ustawy sanacyjnej nauczycielstwo szkół średnich dzisiaj nie ogranicza się do takich etatów pracy, jakie są przewidziane w zachodnio europejskiem szkolnictwie, a więc wynoszących dwadzieścia kilka godzin, 21, często poniżej 20 godzin, lecz zmuszone temi warunkami i przez ustawę sanacyjną, ma nieraz 30, a nawet 40 i więcej godzin lekcyj. Należy przewidywać, że prędzej czy później będziemy musieli wrócić do normalnych warunków, będziemy musieli rozporządzać nauczycielstwem, które będzie mogło pracować nad sobą, a nie tylko spędzać cały czas na pracy zawodowej. Wtenczas ilość nauczycielstwa będzie musiała się znacznie powiększyć. Tem smutniej wygląda sprawa, o ile odrazu z świata nauczycielskiego usuniemy, poproś tu wyrzucimy paręset, albo parę tysięcy nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#AdamPróchnik">Następnie należy zaznaczyć, że choćbyśmy mieli do dyspozycji dostateczne siły nauczycielskie, aby ten cały ubytek odrazu zastąpić, to jednak znajdziemy się w bardzo trudnem położeniu, albowiem ci nowi nauczyciele mają może, teoretycznie biorąc, wyższe kwalifikacje, ale nie mają tego wielkiego waloru, jakim jest praktyka nabyta przez tamtych nauczycieli, których usuwamy. A zatem tego rodzaju przemiana w szkolnictwie o charakterze masowym musiałaby się odbić niekorzystnie na jego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#AdamPróchnik">Następnie chciałem zaznaczyć, że sprawa t. zw. wstępnej kwalifikacji bynajmniej nie jest jedynym momentem rozstrzygającym w rozwoju poziomu szkolnictwa. Albowiem jeżeli chcemy naszą uwagę skupić jedynie na momencie zdobywania tej następnej kwalifikacji, a potem uważać tych nauczycieli już za zupełnie kwalifikowanych i o nich się dalej nie troszczyć, to spowoduje to, że nastąpi w święcie nauczycielskim pewnego rodzaju rutynizacja, nauczycielstwo nie będzie zdążało za postępem czasu i z tego punktu widzenia przestanie być nauczycielstwem, spełniającem dostatecznie swe zadanie. Chcę zwrócić na to uwagę, że jakkolwiek patrzymy na sprawy wychowawcze, to jednak musimy stwierdzić fakt, że wychowanie jest pewnego rodzaju wpływem przeszłości na teraźniejszość i z tego punktu widzenia grozi zawsze to, że szkolnictwo może do pewnego stopnia wstrzymywać i hamować postęp. Tego wszystkiego nie będzie, jeżeli będziemy wpływali na to, żeby nauczycielstwo, które ma w ręku wychowanie młodzieży, szło stale za postępem czasu. Żeby tego dokonać, jest rzeczą konieczną nie skupiać całej uwagi na tej wstępnej początkowej kwalifikacji, lecz zwrócić uwagę także na to, żeby stale dążyć do dokształcania nauczycielstwa, chociażby to nauczycielstwo ową kwalifikację już posiadało.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#AdamPróchnik">W tej sprawie przemawiałem na komisji i otrzymałem od przedstawiciela Rządu odpowiedź, że moimi wywodami wybijam drzwi otwarte, albowiem Rząd na to się godzi. Ja jednak stoję na stanowisku, że wtedy te drzwi będę uważał za otwarte, gdy Rząd z obietnicy przejdzie do jej wykonania; dotychczas jednak to nie nastąpiło.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#AdamPróchnik">Przechodząc z kolei do omawiania momentu drugiego, momentu społecznego, z punktu widzenia losu tej masy nauczycielstwa, któraby mogła być usunięta z szkolnictwa, chcę zwrócić uwagę na to, że nad masowością tego zjawiska nie możemy przejść do porządku dziennego, lecz musimy się zastanowić nad przyczynami, dla których nauczycielstwo w ciągu tych kilku lat nie było w stanie kwalifikacji wymaganych zdobyć. Przede wszystkiem wysuwają się na czoło warunki ekonomiczne, które dotknęły cały kraj, ale w specjalnym stopniu dotknęły nauczycielstwo. Zwłaszcza Sejm nie może przejść nad tem do porządku dziennego, gdyż ustawa sejmowa, uchwalona przez Sejm poprzedni, w wysokim stopniu do pogorszenia tego położenia ekonomicznego się przyczyniła; mam tu na myśli ustawę sanacyjną, która spowodowała znaczne obniżenie płac nauczycielstwa, w znacznie wyższym stopniu, aniżeli innych pracowników państwowych, i jest to w dodatku obciążenie stałe, gdy tymczasem obciążenie innych pracowników państwowych zostało potem wstrzymane. Następnie należy zaznaczyć, o czem przedtem już wspomniałem, że wskutek bardzo wysokich etatów i wielkiej ilości godzin pracy nauczycielstwo nie jest w stanie, będąc przepracowane, przygotować się do tych egzaminów i uczynić zadość wymaganiom ustawy. Wreszcie trzeba zwrócić uwagę, że w szkolnictwie prywatnem byt nauczycielstwa jest bardzo ciężki, bo szkoły prywatne w ostatnich czasach przechodzą kryzys, i wogóle byt nauczycielstwa w szkołach prywatnych nie jest ustalony, co utrudnia w wysokim stopniu pracę nauczycielstwa nad sobą.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#AdamPróchnik">Następnie chcę zwrócić uwagę, że Rząd, mając w ręku wykonanie tej ustawy, nie spełnił obowiązku, jaki na nim ciążył, przyjścia z pomocą nauczycielstwu, starającemu się zdobyć kwalifikacje. Kursa dokształcające, które zostały zorganizowane w bardzo wysokim stopniu dla nauczycieli szkół powszechnych, prawie zupełnie dla nauczycieli szkół średnich, mających zdawać egzamina, zorganizowane nie zostały. Następnie należy zaznaczyć, że wielkie trudności miało nauczycielstwo w otrzymywaniu urlopów bezpłatnych dla przygotowywania się do egzaminów Jeżeli do tego dodamy fakt, że władze ministerialne w załatwianiu sprawy udzielania dyplomów nauczycielskich były niesłychanie powolne, tak że do dnia dzisiejszego są wypadki, gdzie nauczyciele na podania jeszcze nie dostali odpowiedzi i nie wiedzą, czy otrzymają kwalifikacje bez egzaminu, czy też mają zdawać egzamina, to będziemy mieli całokształt, tego położenia, w jakim znajdowali się nauczyciele szkół średnich w czasie, kiedy mieli te egzamina złożyć.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#AdamPróchnik">Wychodzę ze stanowiska, że nie można nad tem przejść do porządku dziennego, że nie można pozwolić na usunięcie z szkolnictwa kilkuset czy kilku tysięcy ludzi, którzy mają jednak za sobą pewną pracę i przygotowanie, byłoby to marnowanie pewnego kapitału społecznego, bo ci ludzie w każdym innym zawodzie nie oddaliby tych usług, jakie mogliby oddać, a z tego zawodu, gdzie posiadają pewne wartości, byliby zupełnie usunięci, uważam, że stworzenie pewnej ilości wykolejeńców, i to w dodatku wykolejeńców inteligentnych, może być dla społeczeństwa tylko z wielką szkodą.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#AdamPróchnik">Komisja Oświatowa, podzielając to zdanie, zdecydowała się na przeprowadzenie obecnie już nowelizacji ustawy, dotyczącej kwalifikacji nauczycielskich i ten projekt w imieniu komisji mam zaszczyt dziś przedłożyć.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#AdamPróchnik">W projekcie, który przedkładam, nastąpiło uzgodnienie stanowiska wszystkich klubów z stanowiskiem Rządu, a mianowicie przyjęto rok szkolny 1931/32 jako termin ostateczny zarówno zdania egzaminów uproszczonych, jak i termin, po którym nauczycielstwo, które temu nie uczyni zadość, zostanie z szkolnictwa usunięte. W ten sposób ten termin przedłużono na dwa dalsze lata.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#AdamPróchnik">Natomiast jeden punkt pozostał sporny, mianowicie rozciągnięcie otrzymywania kwalifikacji dla nauczania w szkołach średnich na tych, którzy uzyskali dyplom Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. W tej sprawie klub Bloku Bezpartyjnego ma odrębne zdanie i będzie dziś bronił wniosku mniejszości. Muszę zaznaczyć, iż uważam uznanie dyplomu Wolnej Wszechnicy na równi z dyplomami innych szkół wyższych w Polsce za postulat zupełnie słuszny. Sam przedstawiciel Wysokiego Rządu uznał, że poziom tej szkoły jest tak wysoki, że Rząd zamierza nawet w najbliższym czasie wystąpić z projektem przyznania tej szkole praw szkoły państwowej.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#komentarz">(P. St. Stroński: O wysokim poziomie nie było mowy, mówiono tylko o zamierzonej ustawie.)</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#AdamPróchnik">Przypuszczam, że mogło to być tylko wynikiem uznania wysokiego poziomu. Wysunięto właściwie tylko jeden argument, że mianowicie słuchacze Wolnej Wszechnicy są przyjmowani bez matury gimnazjalnej, Otóż, jeżeli idzie o to, chciałem zwrócić uwagę na to, że po pierwsze Wolna Wszechnica przyjmuje słuchaczy tylko wyjątkowo bez egzaminu dojrzałości i w takim razie podda je ich pewnemu specjalnemu egzaminowi. Następnie chciałem zwrócić uwagę, że jeżeli kto ukończył uniwersytet szwajcarski, gdzie również mógł zostać przyjęty bez egzaminu dojrzałości, przyjedzie do Polski i będzie żądał nostryfikacji dyplomu, to w szeregu wypadków taką nostryfikację otrzyma. A zatem nie można absolwentów Wszechnicy, którzy są w tem samem położeniu, tylko że skończyli studia w kraju, traktować gorzej od tych, którzy ukończyli studia za granicą. Chciałbym dodać, że ustawa, o której mowa, przewiduje szereg wypadków, kiedy się udziela kwalifikacji nauczycielskich ludziom ze znacznie mniejszem wykształceniem, a więc sądzę. że przyjęcie wniosku komisji będzie tylko uczynieniem zadość sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#AdamPróchnik">Został jeszcze zgłoszony wniosek mniejszości przez p. posłankę Rudnicką, mający na celu rozciągnięcie punktu, dotyczącego kwalifikacji na podstawie ukończenia szkoły wyższej, także na tych, którzy ukończyli wyższą szkołę za granicą. Mojem zdaniem ustawa przewiduje to już obecnie, gdyż mówi o ukończeniu szkoły wyższej, nie zaznaczając, że to mają być tylko szkoły krajowe. Jeżeli zaś chodzi o to, o co prawdopodobnie chodzi wnioskodawczym, ażeby można było otrzymać kwalifikacje na podstawie dyplomów szkół zagranicznych bez nostryfikacji, to ta poprawka, którą posłanka Rudnicka proponuje, tego nie gwarantuje, bo z niej bynajmniej nie wynika, że nostryfikacja nie będzie wymagana. Dlatego uważam, że ta poprawka, jako nie prowadząca do celu, jaki chce jej nadać posłanka Rudnicka, nie nadaje się do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#AdamPróchnik">Kończąc, apeluję do panów przedstawicieli Wysokiego Rządu, ażeby, jeżeli dziś ustawa zostanie przyjęta i ta zwłoka dwuletnia w zdawaniu egzaminów zostanie nauczycielom szkół średnich udzielona, Rząd zechciał ten czas zużyć na to, by nauczycielstwo szkół średnich w tym okresie otrzymało możność złożenia tych egzaminów. Mam nadzieję, że Rząd czas ten zużyje na to, aby zorganizować odpowiednie kursa, i iść na ewentualne udzielanie urlopów dla nauczycielstwa tak, aby ta zwłoka była zwłoką celową.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Rudnicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MilenaRudnycka">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Ukraińskiego zgłaszam do ustawy, która jest przedmiotem obrad, następującą poprawkę:</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MilenaRudnycka">W punkcie j) art. 5 ustawy z dnia 26 września 1922 r., zmienionym przez art. 4 ustawy z dnia 16 lipca 1924 r., po wyrazach: „egzaminem studiów wyższych” dodaje się wyrazy: „krajowych i zagranicznych, względnie dyplom ukończenia, z egzaminem Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie”.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MilenaRudnycka">Wniosek ten zgłosiliśmy również w komisji Oświatowej, jednakowoż tam nie uzyskał większości. Zmierza on do tego, aby zrównać nauczycieli, czynnych przynajmniej od grudnia 1922 r., którzy przed 1 stycznia 1923 uzyskali doktorat lub dyplom ukończenia z egzaminami studiów wyższych za granicą, z nauczycielami, którzy ukończyli wyższe uczelnie krajowe.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MilenaRudnycka">Na poparcie naszego wniosku podam następujące argumenty. W ustawie o kwalifikacjach zawodowych do nauczania w szkołach średnich z r. 1922 oraz w noweli do tej ustawy z roku 1924 ujawniła się bardzo wyraźna tendencja ułatwienia wszelkiemi sposobami nauczycielstwu narodowości polskiej uzyskania kwalifikacyj zawodowych przy równoczesnem utrudnieniu objęcia posad nauczycielskich przez osoby niepolskiej narodowości. Sprawa ta była szeroko dyskutowana i dostatecznie wyświetlona w debacie sejmowej w latach 1922 i 1924 i wracać teraz do niej nie będę. Ówczesna większość sejmowa argumentowała w sposób następujący: Uwzględnienia potrzebują tylko Polacy, a nie inne narodowości, które były wrogo usposobione dla Polaków, bo te miały poparcie rządów zaborczych. Są to słowa sprawozdawcy Komisji Oświatowej na plenum dnia 4 lipca 1924 r., cytuję według stenograficznego protokółu sejmowego. Ludność ukraińska poparcia rządów zaborczych napewno nie miała, przeciwnie, była w. mniej korzystnem położeniu, niż ludność polska.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Czetwertyński.)</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#MilenaRudnycka">Otóż nasza poprawka zdąża do tego, aby bodaj częściowo wyrównać to nierówne traktowanie nauczycieli innych narodowości.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#MilenaRudnycka">Proszę Wysokiego Sejmu, w Państwie Polskiem istnieje 12 uczelni wyższych polskich, mniejszości narodowe nie posiadają ani jednej szkoły wyższej. Dzisiaj młodzież ukraińska znajduje bodaj minimalne zaspokojenie swych potrzeb w uniwersytetach polskich, ale w latach bezpośrednio powojennych tak nie było. Proszę sobie przypomnieć te lata; wówczas młodzież ukraińska miała zamknięte drzwi do wyższych uczelni w Polsce. Lata od 1918 do 1922 były to czasy masowej emigracji młodzieży ukraińskiej, która często ścigana przez władze polskie za udział w walce narodowej, musiała wyjeżdżać za granicę, była zmuszona opuścić kraj rodzinny i często z tego czasu przymusowej emigracji politycznej korzystała dla studiów w uniwersytetach zagranicznych. I właśnie do tej młodzieży stosuje się nasza poprawka. Muszę tu podkreślić, że nie porusza ona w niczem ustawy nostryfikacyjnej, gdyż jak powiedziałam, chodzi tu tylko o nauczycieli, którzy odbyli studia za granicą przed 1 stycznia 1923 r., którzy już wówczas byli w służbie Państwa Polskiego, a więc dotyczy to tylko czasu przejściowego, jak szereg innych ustaw, dotyczy mianowicie ustawy z 1922 r. i nowelizującej ustawy z 1924 r.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#MilenaRudnycka">Skoro mimo posiadania 12 wyższych państwowych uczelni, jednak umożliwiacie Państwo uzyskanie kwalifikacji zawodowych absolwentom Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie, a więc ludziom, których kwalifikacje bądź co bądź są dość wątpliwej wartości, to jest rzeczą chyba elementarnej sprawiedliwości przyznanie tych kwalifikacji ludziom, którzy ukończyli zagraniczne uniwersytety o bardzo wysokim poziomie naukowym, a kończyli je dlatego, że nie mieli możności studiowania w kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#MilenaRudnycka">Zwracam również uwagę, że art. 5 ustawy pozostaję w sprzeczności z art. 6, który przewiduje, że Minister może uznać za posiadających kwalifikacje zawodowe nauczycieli, którzy ukończyli krajowe lub zagraniczne dwuletnie kursy, a więc absolwenci tych dwuletnich kursów są postawieni w korzystnieiszej sytuacji, niż nauczyciele, posiadający doktoraty zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#MilenaRudnycka">Wobec tego, kończąc, proszę Wysoki Sejm o przyjęcie zgłoszonej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(Oklaski na ławach Klubu Ukraińskiego.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SewerynCzetwertyński">Głos ma Podsekretarz Stanu p. Czerwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Wysoki Sejmie! Rząd przystępował z wielką ostrożnością, powiedziałbym nawet z pewną nieufnością do debaty nad nowelą, która dziś jest pod obradami Wysokiej Izby. Rząd przystępował do tej noweli z wielką nieufnością, gdyż Rząd zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba jak najprędzej dążyć do wyjścia z tego prowizorycznego stanu prawnego, w którym w szkolnictwie średniem, zarówno prywatnem, jak i państwowem może pracować stosunkowo duża liczba osób, nie posiadających do tej pracy formalnych, t. j. ustawowo wymaganych kwalifikacyj. Niestety, bardzo dokładne obliczenie kwalifikacyj nauczycielskich, jakie przeprowadziliśmy na terenie szkolnictwa, a które przytoczył tu już w pewnej części p. referent, poseł Próchnik, skłoniło Ministerstwo do stwierdzenia, że powstrzymanie nowelizacji, nieprzeprowadzenie jej naraziłoby nasze szkolnictwo średnie na wstrząśnienie, na które nie można sobie pozwolić. Liczba nauczycieli szkół średnich, którychby trzeba było z mocy samego prawa usunąć ze szkolnictwa, w razie nieprzeprowadzenia tej ustawy, okazuje się, byłaby tak duża, że wobec dzisiaj już odczuwanego braku nauczycieli na takie wstrząśnienie szkolnictwa naszego narażać nie można.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Dlatego też Rząd, po bardzo szczegółowych debatach w Komisji i po usunięciu przy obradach na Komisji pewnych niebezpiecznych odchyleń od wniosku zasadniczego, naogół godzi się na przesunięcie terminu możności zatrzymania nauczycieli niewykwalifikowanych jeszcze do połowy 1931 r. Ta część wniosku wyda je się Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego rzeczowo uzasadniona. Nie można jednak tego samego powiedzieć o art. 1 proponowanej tutaj ustawy. Chodzi o prawa dla absolwentów Wolnej Wszechnicy. Zaznaczam z całym naciskiem, że ani Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wogóle, ani pan Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w szczególności, nie zajmują zasadniczo negatywnego stanowiska do nadania pewnych uprawnień dyplomowanym absolwentom Wolnej Wszechnicy, ale Rząd nie może się zgodzić na to, aby przez pewien sentyment, czy przez wyraz uznania dla Wolnej Wszechnicy wprowadzać do naszego ustawodawstwa szkolnego zasadę, która w konsekwencji swojej musiałaby być niewątpliwie szkodliwą, zasadę, która, o ile wiem, nigdzie w ustawodawstwach nie jest praktykowana, zasadę, polegającą na tem, że nadaje się przez Rząd, czy przez ciała ustawodawcze pewne uprawnienia jakiejś uczelni prywatnej, bez równoczesnego zagwarantowania sobie kontroli i ingerencji nad pracą i egzaminami tej uczelni.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(G/osy; Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Dlatego też, jeżeli tutaj mogę w imieniu p. Ministra oświadczyć, że gotów on jest podpisać rozporządzenie, nadające pewne uprawnienia absolwentom Wolnej Wszechnicy do pracy nauczycielskiej w szkolnictwie, to jednak uprawnienia te będą ograniczone pewnemi warunkami, zapewniającemi władzom szkolnym państwowym kontrolę nad pracą i egzaminami końcowemi w tej uczelni.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Natomiast, trudno jest stać na stanowisku nadawania praw szkole bez równoczesnego zastrzeżenia kontroli. A tego właśnie żąda art. 1 proponowanej ustawy. Żąda on, ażeby słuchacze Wolnej Wszechnicy, i to ci, którzy ukończyli tę uczelnię przed 1 stycznia 1923, byli uznani za równouprawnionych z tymi, którzy ukończyli normalne szkoły państwowe. Co więcej już na Komisji zwracałem uwagę na to, że przyjęcie przez Sejm i ewentualnie Senat art. 1 w brzmieniu, proponowanem przez wnioskodawców, wytworzy taki stan prawny, przy którym słuchacze Wolnej Wszechnicy Polskiej będą uprzywilejowani wobec absolwentów wszystkich uniwersytetów świata.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest, słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Bo art. 5 ustawy ma znaczenie tylko w związku z art. 13 ustawy zasadniczej, precyzującym pojęcie studiów wyższych i zastrzegającym pewne warunki dla tych, którzy za posiadających studia wyższe mogą być uznani. Zaś dodatek w brzmieniu proponowanem wyjmowałby absolwentów Wolnej Wszechnicy z pod tych wszystkich warunków i wytwarzałby dla nich stan uprzywilejowania.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Nie wiem, czy szanowni wnioskodawcy, a w szczególności czy p. poseł Próchnik jest w tym wypadku w porozumieniu z senatem akademickim Wolnej Wszechnicy Polskiej i czy Wolna Wszechnica sama tego żąda. Stawiam to pytanie, nie jako pytanie retoryczne, ale ponieważ wydaj e mi się, że wniosek, o który w tej chwili w tej Wysokiej Izbie toczy się walka, praktycznie nikomu na nic nie jest potrzebny.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#komentarz">(Głos: Związkowi Zawodowemu Nauczycieli Szkół Średnich.)</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Bo jeżeli chodzi o to, żeby słuchacze Wolnej Wszechnicy z przed 1923 r. otrzymali prawo nauczania w szkolnictwie średniem, to już na Komisji zwróciłem uwagę na to, że wszyscy ci, którzy znaleźli się w szkolnictwie średniem przed tym terminem, a przynajmniej olbrzymia ich większość, już otrzymali te uprawnienia na podstawie innego artykułu tej samej ustawy. Praktycznej wartości ten wniosek mieć nie może. Natomiast wprowadza on do naszego ustawodawstwa bardzo szkodliwą zasadę. Dla uniknięcia tej szkodliwości, oraz ponieważ kwalifikujemy ten wniosek, jako praktycznie niepotrzebny, proszę Wysoką Izbę o odrzucenie pierwszego artykułu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Jeszcze słów parę o poprawce, zgłoszonej przez p. posłankę Rudnicką. Naprawdę dobrze nie mogę zorientować się, jaki byłby praktyczny skutek tej poprawki. Jeżeli chodzi o uczelnie zagraniczne, o dyplomy z uczelni zagranicznych z przed r/1918, to p. posłanka wie, że to jest w tej ustawie przewidziane. Ale Rząd, a zdaje mi się i Wysoka Izba muszą stać na stanowisku, że inny stosunek nasz musiał być do uniwersytetów zagranicznych wtedy, kiedy byliśmy w niewoli, a inny stosunek musi być do dyplomów uniwersytetów zagranicznych od chwili odzyskania przez nas niepodległości. I dlatego dotychczasowe ustawodawstwo nasze inaczej stawia sprawę, jeżeli chodzi o uczelnie zagraniczne z przed 1918 r., a inaczej od tego momentu. Wydaje mi się, że ponieważ ani Klub Ukraiński wogóle, ani p. pos. Rudnicka nie mogą nam zapewnić prawa wzajemności dla naszych dyplomów zagranicą, ponieważ więc wytworzyłby się stan taki, że my musielibyśmy uznawać dyplomy zagraniczne w swojem Państwie, nie mając prawa tego żądać zagranicą, wydaje mi się, że nasza — nie użyję tu chyba zbyt wielkiego słowa — że nasza godność państwowa nie pozwala na to, ażeby ten wniosek był przez Wysoką Izbę uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PodsekretarzStanuCzerwiński">Z tych powodów proszę Wysoką Izbę o odrzucenie i tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(P. Chrucki: A nie widzi Pan sprzeczności z następującemi artykułami?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SewerynCzetwertyński">Dla uzasadnienia wniosku mniejszości głos ma p. Jędrzejewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanuszJędrzejewicz">Wysoka Izbo! Po. wyjaśnieniach p. Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego parę słów tylko pozostaje mi do powiedzenia. Wniosek mniejszości, dotyczący skreślenia art. 1 projektowanej ustawy, chciałbym umotywować już nie merytorycznie, jak to poprzednio zostało zrobione, chciałbym natomiast podkreślić, że wniosek ten z naszej strony nie jest bynajmniej dowodem braku zaufania do kwalifikacji naukowych, jakie daje dziś Wolna Wszechnica Polska. Wprost przeciwnie, zdajemy sobie sprawę, że Wolna Wszechnica Polska jest poważną placówką pedagogiczną i naukową i jeżeli przeciwstawiamy się, art. 1 proponowanej ustawy, to po pierwsze z tego względu, że artykuł ten jest personalnie pusty, jak to już było wyjaśnione, nie trafia w nikogo i z dobrodziejstw jego i tak nikt nie będzie korzystać, a po drugie dla względów porządkowych, które były już wspomniane. Z tego punktu widzenia wychodząc, proszę Wysoką Izbę o skreślenie art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SewerynCzetwertyński">Głos p. Kornecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanKornecki">Wysoka Izbo! Jak kol. referent tu wspomniał, ustawa, którą rozpatrujemy, ma na celu głównie to, aby tym nauczycielom, którzy się zasłużyli dla szkolnictwa polskiego i poszli do pracy w pierwszych jego początkach, niejednokrotnie porzucając może lepiej płatne zawody, aby szkolnictwo budować, a poszli do tego szkolnictwa bez wymaganych kwalifikacji, dać możność ukończenia, względnie uzupełnienia swych kwalifikacji przez złożenie egzaminu i uzyskanie w ten sposób prawa do trwałego kontynuowania pracy na polu wychowania narodowego. Niestety, jak to już było wykazane, od tej zasady słusznej, którą niewątpliwie cała Izba uznaj e, wnioskodawcy odstąpili w swym pierwotnym wniosku w dwóch punktach, a w obecnie przedłożonym wniosku, uchwalonym przez większość komisji w jednym punkcie. Przypominam, że pierwotny wniosek p. pos. Próchnika rozszerzał tę kategorię nauczycieli bardzo obszernie, mianowicie pragnął, aby Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego miał prawo każdemu nauczycielowi, którego uzna za odpowiedniego, bez względu na to, jakie ma kwalifikacje, przyznać prawo nauczania, dyplom nauczycielski. Otóż już na komisji, po pierwszych przemówieniach przeciw temu wnioskowi, p. kol. referent zgodził się odstąpić od tego dawnego art. 2 pierwotnej noweli, którą przedstawił.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JanKornecki">Pozostaje natomiast punkt, który objęty jest dziś pierwszym artykułem tej noweli, który niepotrzebnie zupełnie na plenum Sejmu wywołuje pewnego rodzaju kontrowersję w kwestii Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. Uważam, że tej Wolnej Wszechnicy wnioskodawcy nie zrobili dobrej przysługi, zwłaszcza, że, jak z zaprzeczenia ruchem p. referenta wynika, p. referent nie jest w porozumieniu z senatem Wolnej Wszechnicy. Sądzę, że nie leży w interesie Wolnej Wszechnicy jako uczelni, która aspiruje do uzyskania praw szkoły wyższej, korzystać z takiego uzyskiwania praw, że tak powiem, bocznemi drzwiami. Jest jedna droga dla każdej uczelni, która ma charakter uczelni wyższej, otrzymania praw szkół akademickich, jest to droga normalna, przewidziana w ustawie o szkołach akademickich, mianowicie ta droga, że dana uczelnia ubiega się o to prawo, inne uczelnie wyższe, istniejące w Państwie Polskiem, wypowiadają swą opinię, czy jej poziom naukowy jest rzeczywiście odpowiedni. Zatem nie należy to właściwie nawet do Ministra, żako zarządzającego szkołami, tylko do ciał naukowych, żeby one obiektywnie zupełnie, biorąc za podstawę faktyczny stan danej uczelni, swą opinią zadecydowały o wniosku Ministerstwa w chwili, kiedy sprawa wejdzie na porządek dzienny ciała ustawodawczego — Pozwolę sobie wyjaśnić, bo może nie wszyscy się dobrze orientują, co zawiera punkt j) art. 5, do którego ma odnosić się ta poprawka. Punkt j) nada je prawo tym nauczycielom, którzy ukończyli studia wyższe w zakładach naukowych, z egzaminami, następnie, którzy mają doktorat. Jeden z pierwszych artykułów tej ustawy wielkiej o kwalifikacjach nauczycielskich mówi, że zasadniczym warunkiem uzyskania kwalifikacji nauczyciela szkoły średniej jest ukończenie wyższej uczelni plus egzamin na nauczyciela szkół średnich, t. zw. egzamin profesorski w ustawodawstwie austriackiem. Muszę wyjaśnić, że ten egzamin profesorski, normalnie nadający kwalifikacje nauczyciela szkół średnich, składa kandydat przed Komisją, której skład wyznacza Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Słowem, w normalnych warunkach obecnie przy udzielaniu kwalifikacji nowowstępującym do szkolnictwa siłom żadna uczelnia wyższa, żaden uniwersytet sam przez się nie może nadać kończącym uniwersytet prawa nauczania, albowiem tylko komisja specjalna, przez Ministra mianowana, ma to uprawnienie. Jeżeli to jest zasadą dla wszystkich szkół akademickich, to sądzę, że przeprowadzenie tego rodzaju poprawki do p. j), który w każdym razie odnosi się do tych, którzy szkoły wyższe kończą normalnie, nie złożywszy tylko egzaminu ostatecznego profesorskiego przed ową specjalną komisją, przez Ministra złożoną, że tego rodzaju metoda zrównania w prawach danej szkoły z uczelniami wyższemi właściwie ubliża danej uczelni, którą w danym razie jest Wolna Wszechnica, Sądzę, że gdyby był w naszem gronie rektor Wolnej Wszechnicy, który ma dbać o honor tej uczelni, to musiałby się znaleźć na tej trybunie i powiedzieć, że Wolna Wszechnica tego sobie nie życzy, bo naturalnie ma tę ambicję, ażeby uzyskiwać prawa drogą normalną, przewidzianą w ustawie dla szkół wyższych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JanKornecki">Z tych względów musieliśmy się sprzeciwić na Komisji temu artykułowi i przyłączamy się całkowicie do wniosku mniejszości p. Jędrzeje wieża.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JanKornecki">Co do wniosku p. kol. Rudnickiej, głównym motywem, który wysunęła dzisiaj na plenum Izby, był ten, że był pewien okres w historii społeczeństwa ukraińskiego, mianowicie po walkach narodowościowych w 1918 r., w którym młodzież ukraińska z powodów, o których w tej chwili nie chcę mówić, emigrowała za granicę, nie chcąc uczęszczać do uniwersytetów krajowych, tam te uniwersytety kończyła, a wobec tego należy uznać te jej studia ukończone zagranicą, bo w przeciwnym razie byłaby dla nich krzywda. Pozwolę sobie wyjaśnić, że jak przypuszczam, nie znajdzie się ani jedna osoba zainteresowana tej kategorii, ofiara walk polsko ruskich, któraby mogła z tego skorzystać, bo przecież ustawa tą dotyczy tylko tych nauczycieli, którzy przed 1 stycznia 1923 r. conajmniej 2 lata byli nauczycielami, a więc musieliby skończyć uniwersytet za granicą conajmniej w 1919 r., t. j. wtedy, kiedy na ulicach Lwowa lała się krew polska i ukraińska. Niewątpliwie ta kategoria młodzieży nie może podpadać pod te uprawnienia, jak to szanowna referentka zaznaczyła. Jeżeli chodzi o tych, którzy na terenie dawnej Galicji mieszkali narówni z nami Polakami i kończyli studia za granicą, to mają oni te same uprawnienia, jak Polacy i poprawki w tej sprawie zgłaszać nie należy.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JanKornecki">Dlatego oświadczam się także przeciw i tej drugiej poprawce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SewerynCzetwertyński">Głos ma sprawozdawca p. Próchnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AdamPróchnik">Kilkakrotnie w dyskusji powtórzono tu twierdzenie, że wniosek, zawarty w art. 1, zdąża do tego, ażeby nadać, jak powiedział p. Kornecki, okrężną drogą przez tylne drzwi prawa Wolnej Wszechnicy. Muszę zwrócić Uwagę, że Wolnej Wszechnicy żadnych praw artykuł ten nie nadaje, a tylko niektórym słuchaczom Wolnej Wszechnicy w drodze wyjątku nadaje pewne prawa. Tą sama ustawa zawiera w wielu innych punktach szereg wyjątkowych przepisów. Jeżeli przedstawiciel Rządu powiada, że wprowadza się tu zasadę fałszywą, to tak samo można powiedzieć, że art. 6, przewidujący w pewnych razach udzielanie dyplomów nauczycielom bez egzaminu, a nawet bez matury, wprowadza zasadę, że bez matury można uzyskać kwalifikacje. Ustawa nie wprowadza wcale zasady, lecz z powodu nienormalnych warunków wprowadza wyjątkowe przepisy. Wyjątkowe przepisy nie mogą być uważane za zasadę i nie może być tu mowy o nadaniu praw Wolnej Wszechnicy. Jeżeli postawione było zupełnie konkretne pytanie, czy porozumiewałem się z Wolną Wszechnicą, względnie z jej Senatem, muszę oświadczyć lojalnie, że się nie porozumiewałem, gdyż nie uważałem tego za potrzebne. Jeżeli idzie o pewien sposób stwierdzenia, jaka jest opinia Wolnej Wszechnicy, to w Komisji Oświatowej biorą udział profesorowie Wolnej Wszechnicy, którzy wszyscy razem z prof. Błędowskim z B. B. głosowali za tym wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AdamPróchnik">Jest zarzut, zdawałoby się poważny, że nikt właściwie z tego korzystać nie będzie, że to jest rzecz teoretyczna i, jak wyraził się przedstawiciel Rządu, ukłon w stronę Wolnej Wszechnicy. Otóż muszę zaznaczyć, że sama kwestja powstała na gruncie zupełnie realnym, mianowicie w organizacjach nauczycielskich zawodowych ci właśnie poszkodowani, którzy mimo ukończenia Wolnej Wszechnicy nie otrzymali dyplomów, ten postulat wysunęli i gwałtownie o niego się dopominali. Widzimy zatem, że nie jest to tylko rzecz teoretyczna, lecz rzecz życiowa.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AdamPróchnik">Chciałem jeszcze, prosząc o przyjęcie ustawy całej razem z art. 1, prosić o pewne sprostowanie. Mianowicie w art. 2 są słowa: zastępuje się wyrazy „roku 1928”. Otóż jest to błąd, albowiem w ustawie nie powiedziano „roku 1928”, tylko „roku szkolnego 1928/29”. Dla uniknięcia wszelkich nieporozumień proszę o sprostowanie tego błędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SewerynCzetwertyński">Lista mówców jest wyczerpana. Przystępujemy do głosowania nad ustawą w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 26 września 1924 r. Jest wniosek mniejszości, aby art. 1 skreślić. Zarządzam głosowanie nad tym wnioskiem. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek mniejszości, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem, żeby przeszli przez drzwi z prawej strony.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#SewerynCzetwertyński">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem mniejszości padło 147 głosów, przeciw 121, a zatem art. 1 ustawy został skreślony. Wobec tego poprawka p. Rudnickiej stała się nieaktualną. Do następnych artykułów i tytułu ustawy nie zgłoszono poprawek, a zatem uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#SewerynCzetwertyński">Będziemy głosowali obecnie nad całą ustawą. Proszę Posłów, którzy się oświadczają za ustawą, o powstanie. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta. Wobec tego, że art. 1 został odrzucony nastąpi zmiana numeracji: art. 2 otrzyma nr 1, art. 3 nr 2, i tak aż do końca. Prócz tego w art. 2, a obecnie 1, zostanie uwzględniona poprawka redakcyjna, zgłoszona przez p. referenta, mianowicie, iż zamiast: „roku 1928” ma być: „roku szkolnego 1928/29”.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(P. Jędrzejewicz: Wnosimy o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#SewerynCzetwertyński">Nie może być trzeciego czytania, gdyż została przyjęta poprawka, skreślająca art. 1.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#SewerynCzetwertyński">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy w przedmiocie uporządkowania stanu prawnego na obszarze pow. brasławskiego oraz gminy duksztańskiej w pow. święciańskim w zakresie wykonania reformy rolnej (druki nr 326 i 255). Jako sprawozdawca głos ma p. Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WładysławKamiński">Wysoka Izbo! Na terenie pow. brasławskiego i gminy duksztańskiej pow. święciańskiego, która zresztą w 1925 r. została wydzielona z dawnego powiatu brasławskiego, nie obowiązywało prze pewien czas żadne ustawodawstwo agrarne. Powiat ten nie został objęty ustawą z dnia 17 grudnia 1920 r. o przejęciu ziemi na własność Państwa i nadaniu jej zasłużonym żołnierzom, następnie nie został ten powiat także objęty ustawodawstwem tymczasowej komisji rządzącej b. Litwy Środkowej i dekretami naczelnego dowództwa wojsk Litwy Środkowej. Wobec tego jednak władze administracyjne, mianowicie odpowiednie urzędy ziemskie zastosowały praktycznie ustawodawstwo b. Litwy Środkowej na terenie także powiatu brasławskiego i gminy duksztańskiej powiatu święciańskiego.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WładysławKamiński">Proszę Panów, należy teraz ten stan legalizować, albowiem szereg przejętych majątków tylko z tego tytułu prawnego, że absolutnie żadne ustawodawstwo przez pewien okres na tym terenie nie obowiązywało, musiałby być przekreślony. Z tego powodu Rząd przedłożył ustawę, w której zastrzega, że niema odwołań z tego tytułu, że w danym okresie czasu, kiedy ten powiat został przyłączony do terenu b. Litwy Środkowej, nie obowiązywało tam żadne ustawodawstwo. Natomiast są wszystkie tytuły prawne odwołań, które w normalnych ustawach zostały przewidziane przy przejęciu ziemi na własność Państwa.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WładysławKamiński">Komisja jednomyślnie przyjęła tekst ustawy, zaproponowanej przez Rząd. Muszę stwierdzić, że w druku, który został Panom przedłożony, zaszła mała pomyłka, mianowicie w art. 1. na stronie 1 w ostatnim wierszu zamiast „1922 r.”, powinno być; „1920 r.” a więc po słowach: „nr 9 z dnia 16 grudnia” powinno być „1920 r.”.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#WładysławKamiński">Proszę o przyjęcie z tą małą poprawką ustawy, uchwalonej jednogłośnie przez Komisję Reform Rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SewerynCzetwertyński">Do głosu się nikt nie zapisał, wobec tego przystępujemy do głosowania nad całością ustawy proponowaną przez Komisję Reform Rolnych z tą zmianą w druku, jaką tu przytoczył sprawozdawca p. pos Kamiński, mianowicie w art. 1 powinno być: „nr 9 z dnia 16 grudnia 1920 r.”, a nie 1922 r. Proszę Posłów, którzy są za ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#SewerynCzetwertyński">Przystępujemy do trzeciego czytania. Proszę Posłów, którzy są za ustawą aby wstali. Stoi większość, ustawa i w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#SewerynCzetwertyński">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji układu między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, dotyczącego uregulowania długu, zaciągniętego przez Polskę u Rządu Włoskiego, podpisanego w Warszawie dnia 18 grudnia 1926 r. (druki nr 324 i 65.) Głos ma sprawozdawca p. Loewenherz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#HenrykLoewenherz">Wysoki Sejmie! Polska zaciągnęła w latach 1918, 1919 i 1920 u rządu włoskiego dług wojenny na pokrycie dostaw materiału wojskowego i transportów. Dnia 23 sierpnia 1921 r. w Warszawie zawarta została umowa, mocą której Polska zobowiązała się spłacić ten dług w czasie do 31 grudnia roku 1926. Zapłata miała nastąpić częściowo gotówką, częściowo zaś w produktach, drogą eksportu nafty, produktów naftowych i innych. Na poczet długu wyłożyć miał Rząd Polski także kwoty potrzebne na sfinansowanie kupna i urządzenia gmachu poselstwa włoskiego w Warszawie. Rozrachunek miał być prowadzony w formie rachunku bieżącego; odsetki wynosiły 6% rocznie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#HenrykLoewenherz">19 października 1924 r. i 20 października 1925 r. zawarto dwie umowy wykonawcze w sprawie technicznego regulowania spłaty długu w drodze eksportu towarów.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#HenrykLoewenherz">Powołano do życia komisję polsko-włoską celem ostatecznego ustalenia sumy długów. Na mocy protokółu, podpisanego 23 lipca 1925 r. ustalono sumę kapitału długu na 80.266.130 lir 35 cent. Na poczet powyższej sumy kapitałowej czyniła Polska dalsze spłaty w okresie od podpisania umowy, t. j. od r. 1921 do końca roku 1925; wynoszą one łącznie 8.865.146 lir 72 cent, czyli 11,8% kapitału bez odsetek. W ten sposób 31 grudnia 1925 r. wynosił kapitał dłużny 80.266.130 lir i 35 cent. Spłaty w kapitale do 31 grudnia r. 1925 wynosiły 8.865.146 lir 72 cent., czyli dług wynosił w kapitale 71.400.983 lir 63 cent, płatne, jak przedtem wspomniałem, z końcem grudnia 1926 roku.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#HenrykLoewenherz">Już w sierpniu 1925 r. rozpoczęły się pertraktacje między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, mające na celu skonsolidowanie tego długu i uzyskanie odroczenia.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#HenrykLoewenherz">Projekt układu został przyjęty przez oba rządy, a układ podpisany 18 grudnia 1926 r.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#HenrykLoewenherz">Układ opiera się na następujących zasadach: kapitał długu wynosił 31 grudnia 1925 r., jak przedtem zaznaczyłem, lir 71.400.983 i 63 cent. Odsetki zaległe do dnia 31 grudnia 1925 r. lir 29.727.063 i 13 cent. Razem dnia 31 grudnia 1925 r. wynosił dług lir 101.128.046 i 76 cent. Otóż układ ten przedewszystkiem dług obniżył, zredukował o kwotę 1.128.046 lir 76 cent, czyli na kwotę lir 100.000.000. Odsetki zaległe liczone są w tym układzie systemem prostym a nie składanym. Gdy po dniu 31 grudnia 1925 r. do 3 września 1926 r. spłacono na poczet powyższego długu kwotę 12.369.250 lir 91 cent., a w dniu podpisania układu lir 5.749 i 9 cent., czyli razem 12.375.000, przeto po odliczeniu tej kwoty i uwzględnieniu powyższych redukcyj cały dług wynosił 1-go września 1926 r. kwotę 87.625.000 lir. Spłata tego długu miała nastąpić, jak przedtem zaznaczyłem, 31 grudnia 1926 r. Spłata została odroczona i rozłożona w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#HenrykLoewenherz">Za ostatnie 3 miesiące roku 1926 i na rok 1927 przypada spłata 25.375.000 lir, w ciągu 1928 r. 20.750 tysięcy lir; taka sama spłata w ciągu 1929 r. i 1930, czyli razem 87.625.000 lir.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#HenrykLoewenherz">Odsetki za czas bieżący skreśla się, co stanowi dalszą redukcję długu o 13.750.000, licząc wedle stopy procentowej 5 od stu rocznie.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#HenrykLoewenherz">Spłaty odbywać się mają w ratach miesięcznych po 60.000 dol. am. Różnice w porównaniu z planem umorzenia będą wyrównywane w końcu każdego półrocza.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#HenrykLoewenherz">Na pokrycie długu wydanych będzie 8 reconnaissance de dette w walucie lirowej.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#HenrykLoewenherz">Otóż, gdy przez ten układ uzyskujemy przedewszystkiem:</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#HenrykLoewenherz">a) odroczenie spłaty długu;</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#HenrykLoewenherz">b) ogólną redukcję następującą:</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#HenrykLoewenherz">1) redukcję kapitału o 1.128.046 lir 76 cent.,</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#HenrykLoewenherz">2) dalszą redukcję polegającą na tem, że odsetki zaległe liczy się wedle systemu prostego, a nie składanego;</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#HenrykLoewenherz">3) redukcję przez skreślenie odsetek bieżących wynoszącą 13.750.000 lir, przeto jako sprawozdawca Komisji Spraw Zagranicznych wnoszę: Wysoki Sejm raczy uchwalić projekt ustawy w brzmieniu zaproponowanem przez Rząd wedle druku nr 65, i w ten sposób wyrazić zgodę na dokonanie przez p. Prezydenta Rzeczypospolitej ratyfikacji układu między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, dotyczącego uregulowania długu, zaciągniętego przez Polskę u Rządu Włoskiego, a podpisanego w Warszawie dnia 18 grudnia 1926 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#SewerynCzetwertyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Zarządzam głosowanie en bloc. Proszę Posłów, którzy oświadczają się za przyjęciem ustawy, żeby wstali. Jest znaczna większość. Ustawa jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(P. Loewenherz: Proszę o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#SewerynCzetwertyński">Zarządzam głosowanie w trzeciem czytaniu nad niniejszą ustawą Proszę Posłów, którzy są za ustawą, żeby wstali. Ustawa jest przyjęta w trzeciem czytaniu. Tytuł brzmi: „Ustawa w sprawie ratyfikacji układu — słowo „ratyfikacji” przez omyłkę opuszczono, należy je więc wstawić — między Rządem Polskim a Rządem Włoskim, dotyczącego uregulowania długu, zaciągniętego przez Polskę u Rządu Włoskiego, podpisanego w Warszawie dnia 18 grudnia 1926 r.”.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#SewerynCzetwertyński">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji, dotyczącej nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, deklaracji, dotyczącej terytorium Ifni, protokółu, dotyczącego zakazu używania na wojnie gazów duszących, trujących lub podobnych oraz środków bakteriologicznych, protokółu podpisania i Aktu końcowego konferencji nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, podpisanych w Genewie dnia 17 czerwca 1925 r. (Druk nr 69 i odbitka roneo nr 36.) Głos ma sprawozdawca p. Czapiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzCzapiński">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt imieniem Komisji Spraw Zagranicznych przedłożyć Wysokiemu Sejmowi do ratyfikacji szereg dokumentów, stanowiących pewien kompleks, a związanych z konwencją w sprawie nadzoru nad handlem bronią, zawartą w Genewie w r. 1925.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#KazimierzCzapiński">Pozwolę sobie przedewszystkiem w sprawie niejako formalnej zwrócić uwagę wszystkich szanownych Panów Kolegów jak i Pana Marszałka, że tekst ustawy, nad którą będziemy dzisiaj głosowali, podany w odbitce roneo nr 36, którą Panowie Koledzy mają, jest odmienny od tekstu ustawy pierwotnego, przedłożonego przez Rząd, a który to tekst mieliśmy w druku nr 69. W druku bowiem nr 69 mieliśmy nie 3 dokumenty, jak obecnie, ale 4, mieliśmy bowiem jeszcze czwarty dokument dodatkowy, mianowicie protokół w sprawie wojny gazowej i bakteriologicznej. Ten dokument obecnie odpada przy ratyfikacji, albowiem Ministerstwo Spraw Zagranicznych pismem, które mam tu w ręku, dnia 28 września r. b. wycofało z Sejmu ów protokół o wojnie gazowej i bakteriologicznej, wycofało celem ratyfikowania go bez Sejmu, powiadając przy końcu tutaj, że to może się stać nie w drodze ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#KazimierzCzapiński">W ten sposób mamy przed sobą nie 4 ale 3 dokumenty, mianowicie: konwencja, dotycząca nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, następnie deklaracja w sprawie terytorium w Północnej Afryce, związana również z tą konwencją, i wreszcie dodatkowy protokół również w sprawie tej konwencji. Wobec tego podstawowym dokumentem jest dla nas konwencja, zawarta, jak wspomniałem, w Genewie w 1925 r. Wyrażam przy tej sposobności żal, że proces ratyfikowania postępuje tak powoli, bo konwencję zawarto w 1925 r. Rada Ministrów uchwaliła ją w 1927 r.» a dopiero przy końcu 1928 r. nastąpi ratyfikacja w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#KazimierzCzapiński">Przechodzę do tekstu tej konwencji. Celem tej konwencji jest przedewszystkiem uregulowanie handlu bronią, a to w ten sposób, że art. 2 powiada, że może się on odbywać tylko pod adresem rządu jakiegokolwiek mocarstwa, względnie tego czynnika, który został przez ów rząd zaakceptowany. Art. 4 wprowadza przy handlu bronią system zezwoleń i dokumentów, to znaczy, że każda przesyłka, zawierająca broń, musi mieć przy sobie odpowiedni dokument wwozowy i wywozowy. W ten sposób ma nastąpić uregulowanie handlu bronią i unikniecie prywatnego handlu bronią.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#komentarz">(Marszałek obejmuję przewodnictwo.)</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#KazimierzCzapiński">Drugim celem konwencji jest ujawnienie handlu bronią, albowiem art. 6 powiada, że każde z wysokich mocarstw, podpisujące konwencję, obowiązuje się sporządzać kwartalne sprawozdania publiczne z handlu bronią. Przytem jeszcze dodatkowy w tym wypadku art. 9 powiada, że również wszystkie podpisujące konwencję wysokie strony zobowiązują się sporządzać kwartalne sprawozdania także w sprawie wysyłki statków powietrznych i ich silników.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#KazimierzCzapiński">To są dwa cele, dwie główne treści tej konwencji. Zachodziłaby z polskiego punktu widzenia pewna obawa, a mianowicie ta, że skoro Rosja, mocarstwo sąsiadujące, nie jest zaangażowana w tej konwencji, a więc nie podlega obowiązkowi publikowania kwartalnych sprawozdań, w takim razie Polska, ewentualnie szereg państw, znajdujących się koło Polski, jak Estonia, Finlandia, Łotwa i Rumun ja musiałyby być ewentualnie poszkodowane, znalazłyby się w warunkach gorszych od Rosji, która konwencji nie podpisała. Na ten wypadek, zwracam uwagę Szanownych Panów, art. 29 wyłącza Polskę z obowiązku sporządzania kwartalnych sprawozdań o handlu bronią, dopóki Rosja nie przystąpi do konwencji. Ten decydujący art. 29 w istotnej części powiada: „Wysokie strony umawiające się zgadzają się uznać zastrzeżenia, które mogą być poczynione przez Estonię, Finlandię, Łotwę, Polskę i Rumunię w chwili, kiedy te państwa podpiszą konwencję niniejszą i któreby miały na celu aż do chwili przystąpienia Rosji do konwencji niniejszej, zapewnić w stosunku do nich zawieszenie stosowania art. 6 a 9, zarówno co do wywozu z tych krajów, jak i wwozu”. W ten sposób Polska byłaby zwolniona od ogłaszania tych kwartalnych sprawozdań, aż Rosja przystąpi do konwencji, — wtedy już tej obawy niema.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#KazimierzCzapiński">Nie przypisuję tej konwencji wielkiego znaczenia, ale sądzę, że ona może być pewnym krokiem przejściowym, może być pewnem przygotowaniem do stanu powszechnej jawności zbrojeń i w ten sposób może ułatwić wielkie dzieło pokoju.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#KazimierzCzapiński">Kierując się temi względami, imieniem komisji, która ratyfikację jednomyślnie uchwaliła, proszę Wysoki Sejm o uchwalenie ratyfikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Sypuła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KonstantySypuła">Panowie, w imieniu Komunistycznej Frakcji Poselskiej pozwalam sobie złożyć następującą deklarację.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Głos: Czy nadesłaną? Inny głos: Zapłacona z góry.)</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#KonstantySypuła">Nadzór nad międzynarodowym handlem bronią ma na celu przedewszystkiem zabezpieczenie kontroli zbrojeń wielkim mocarstwom imperialistycznym. Te państwa, posiadające olbrzymi przemysł wojenny, nieograniczoną możność fabrykowania narzędzi mordu, kontroli żadnej obawiać się nie potrzebują. Konwencja dotyczy więc jedynie mniejszych państw, które i tak są uzależnione w zbrojeniach od wielkich mocarstw, ponieważ same nie mogą produkować narzędzi mordu w takich ilościach, które wydają się niezbędne ich burżuazyjnym rządom.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#KonstantySypuła">Z zakazów, zabraniających używania na wojnie gazów trujących oraz środków bakteriologicznych, jako „potępionych przez opinię ogólną świata cywilizowanego, śmieją się w kułak właśnie ci, którzy te układy tworzą i podpisują, ci, którzy w ciągu 10 lat po chwili zakończenia wielkiej wojny światowej prowadzili zbrodniczą interwencję w Związku Radzieckim, w objętych rewolucją Chinach, Syrii, Maroku i wszędzie tam, gdzie masy ludowe powstały przeciwko panowaniu wyzyskiwaczy. Przecież i przed wojną światową były podobne zakazy i podobnież stosowanie gazów duszących i trujących zostało uroczyście zakazane i napiętnowane przez różne wysokie strony układające się, przez wielkie mocarstwa. I jaki był rezultat tych wszystkich zakazów? Oto w wielkiej rzezi światowej stosowanie gazów duszących i trujących weszło w powszechne użycie i na żadne konwencje panowie generałowie wcale się nie oglądali.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#KonstantySypuła">Podobnie i ta konwencja nie przeszkodzi w wyfruwaniu i wyduszaniu całych mas ludzi w rzezi światowej, przygotowywanej pod osłoną podobnych umów, jak te konwencje i protokóły. Właściwą dążność konwencji o handlu bronią wyjaśnia art. 29, który mówi: „Wysokie Strony umawiające się zgadzają się uznać zastrzeżenia, które mogą być poczynione przez Estonię, Finlandię, Łotwę, Polskę i Rumunię w chwili, kiedy te państwa podpiszą konwencję niniejszą. To znaczy, że państwa sąsiadujące z ZSRR są formalnie zwolnione od zobowiązań. Państwa te: Polska i Rumunia, państwa bałtyckie mają stanowić ośrodek przyszłego wypadu wojennego na Związek Radziecki. Te wyjaśnienia najlepiej określają znaczenie tego układu jak i innych układów, zawieranych pod egidą Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#KonstantySypuła">Panowie! Konwencja, którą tu dziś przedkłada Sejmowi do ratyfikacji nie kto inny, jak poseł Kazimierz Czapiński, jeden z przywódców PPS, stanowi jeden z przejawów tej kampanii, niby pacyfistycznej, prowadzonej przez międzynarodową burżuazję i socjal-ugodowych agentów I-ej międzynarodówki pod egidą Ligi Narodów. Konwencja ta usiłuje wywołać wrażenie w opinii publicznej, jak zresztą wszelkie traktaty, konwencje i rozmowy prowadzone na międzynarodowem targowisku w Genewie, że rządy burżuazyjne myślą jedynie o pokoju. W rzeczywistości zaś to wszystko jest osłoną dla przygotowywania nowej rzezi wojennej, nowej wojny imperialistycznej, zwróconej w pierwszym rzędzie przeciwko Związkowi Republik Socjalistycznych i przeciwko uciemiężonym narodom kolonialnym i półkolonialnym.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#KonstantySypuła">Nowa wojna, do której pchają imperialiści, ma na celu zalanie w potokach krwi wiecznie płonącego ognia rewolucji proletariackiej i wszelkie frazesy przedstawicieli rządów imperialistycznych radzących w Genewie i mdławo-pacyfistyczne mowy przedstawicieli socjal-ugodowych partyj mają na celu odwrócenie uwagi mas od tej groźby wojennej. O ileby istotnie szczere były zapewnienia rządów imperialistycznych i pacyfistycznych agentów o niechęci prowokowania i przygotowania nowych wojen, nie odrzuconoby z takiem obłudnem oburzeniem wniosku delegata Związku Republik Radzieckich, Litwinowa, na konferencji rozbrojeniowej w Genewie, wniosku, który tę sprawę stawiał na realnych podstawach, domagając się faktycznego rozbrojenia, jako jedynej gwarancji przeciwko niebezpieczeństwu wojny.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#KonstantySypuła">Jeśliby istotnie Rząd, w którego imieniu p. Minister Zaleski przedstawił Sejmowi tę oto konwencję, miał zamiar prowadzić politykę pokojową, dawno już przyjąłby propozycję parokrotnie zgłaszaną przez rząd Zw. Republik Sowieckich zawarcia paktu o nieagresji, tymczasem wszystkie te propozycje rządu Sowietów zostawały stale odrzucane. A jednocześnie cała polityka zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna rządu faszyzmu w Polsce, prowadzona jest pod kątem widzenia wojny przeciwko Zw. Sowieckiemu.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Gzy Pan jest ambasadorem Sowietów?)</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#KonstantySypuła">Sojusze zawarte przez Polskę w ciągu 10 lat jej istnienia, częste wizyty wzajemne nie tylko oficerów sztabu jeneralnego, ale i najwyższych czynników wojskowych w Polsce, w Rumunii, w Łotwie, w Budapeszcie, nie mówiąc już o Paryżu czy Londynie, wskazują na drogę, po której kroczy i nasz rodzimy imperializm w swej zagranicznej polityce. Zaś cała polityka wewnętrzna — duszenie wszelkich przejawów walki mas robotniczych i chłopskich, stały teror w stosunku do robotników i chłopów, teror i polityka przekupstw w stosunku do narodów ujarzmionych przez imperializm polski, — cała ta polityka jest przygotowywaniem sobie terenu, zapewnieniem tyłów na wypadek jawnej zbrodniczej ofenzywy przeciwko republikom sowieckim.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#KonstantySypuła">Przeciw tej polityce zbrojeń, wojen i zaborów, przeciw tej polityce walki z rewolucją robotniczą w Polsce i ze Zw. Republik Sowieckich, podnosimy swój głos protestu i ostrzegamy masy przed niebezpieczeństwem złudzeń pacyfistycznych, sianych przez socjal-ugodę. Kto chce pokoju, kto nie chce wojny, ten wie, że jedyną gwarancją jest braterski sojusz robotników wszystkich krajów, ich nieugięta walka w sojuszu z chłopami i narodami kolonialnemi przeciwko panowaniu kapitału i że tylko zwycięstwo rewolucji proletariackiej może zapewnić pokój międzynarodowy.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#KonstantySypuła">Zamiast obłudnych i rzekomo humanitarnych konwencyj o ograniczeniach zbrojeń i tym podobnych pięknie brzmiących frazesów, uważamy za niezbędne, by Rząd zwrócił się do rządu Rep. Sowieckich z pozytywną odpowiedzią na jego propozycję zawarcia paktu o nieagresji, by w swej codziennej polityce zewnętrznej dał istotne dowody swych pokojowych zamiarów. Ale ponieważ wiemy i wiedzą o tem coraz szersze masy robotnicze i chłopskie w Polsce, że rząd faszystowski takiej polityki prowadzić nie chce i nie może, więc naszem głosowaniem przeciw zgłoszonej tu konwencji demaskujemy i piętnujemy militarystyczną politykę rządu faszystowskiego.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#komentarz">(Głos: Podpisano: Litwinów. Wesołość.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KazimierzCzapiński">W odpowiedzi p. Sypule, muszę zaznaczyć, że napróżno trudził się w sprawie gazowej, albowiem miałem zaszczyt zaznaczyć, że właśnie ta część druga, o której mówił pos. Sypuła, jest wyjęta z ratyfikacji, jako ów dokument czwarty.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#KazimierzCzapiński">Merytorycznie chcę zwrócić uwagę, że największą organizacją dla wojny gazowej na świecie jest organizacja sowiecka, która nazywa się „Awjochim” i obejmuje całą Rosję. Następnie, co się tyczy oświadczenia Litwinowa na konferencji genewskiej, to miałem zaszczyt omówić je przed pierwszem czytaniem obecnej ratyfikacji ustawy. Wówczas zwróciłem uwagę, że propozycje p. Litwinowa miały charakter wyłącznie agitacyjny, bo zmierzały do tego, ażeby w ciągu miesiąca porozwiązywać: wojska, szkoły wojskowe, zniszczyć zapasy broni i t. d.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Głos: Prócz sowietów.)</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#KazimierzCzapiński">Oczywista rzecz, że p. Litwinów traktował swoje propozycje jako pewne narzędzie dla agitacji, ale bynajmniej nie jako te realne podstawy, o których mówił p. Sypuła.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#KazimierzCzapiński">Wreszcie co do tego, co mówił o przygotowanych wypadach przeciw Rosji Sowieckiej i ewentualnem współdziałaniu, jak się wyraził, drugiej międzynarodówki, to pozwolę sobie zwrócić uwagę p. Sypuły i jego kolegów, że właśnie ostatni zjazd kominternu, czyli trzeciej międzynarodówki, uchwalając znaną tezę i nowy program, całą swoją działalność oparł o hasła wojny i stwierdził w swoim programie, że powszechna wojna jest bliska i nieunikniona i cały komintern wiąże swoje nadzieje co do przewrotu europejskiego wyłącznie z powszechną wojną europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali nad proponowanym projektem ustawy ratyfikacyjnej. Niema tu żadnych poprawek, jest tylko ratyfikacja konwencji, dotyczącej nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, deklaracji, dotyczącej terytorium Ifni, protokółu podpisania i aktu końcowego konferencji nadzoru nad handlem międzynarodowym bronią, amunicją i sprzętem wojennym, podpisanych w Genewie dnia 17 czerwca 1925 r. Ponieważ żadnych poprawek nie zgłoszono, przeto poddaję pod głosowanie ustawę w całości według odbitki roneo nr 36. Panów Posłów, którzy są za ratyfikowaniem tej ustawy, proszę o powstanie. Większość, ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(P. Czapiński: Wnoszę o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#IgnacyDaszyński">Jest wniosek o trzecie czytanie. Przystępujemy do głosowania. Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, proszę o powstanie. Większość, ustawa ratyfikacyjna została przyjęta również w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy o zamianie gruntu państwowego w w. m. Gdańsku (druki nr 285 i 323.) Głos ma sprawozdawca p. Krzyżanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AdamKrzyżanowski">Wysoki Sejmie! Ministerstwo Spraw Zagranicznych pismem z 8 listopada b. r. przesłało Panu Marszałkowi Sejmu projekt ustawy, dotyczącej zamiany gruntów państwowych w wolnem mieście Gdańsku i wyraziło przy tej sposobności prośbę, aby sprawa była załatwiona szybko ze względu na to, że ministerstwo uważa ją za. pilną.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#AdamKrzyżanowski">Punktem wyjścia problemu, którym dzisiaj się zajmujemy, jest petycja senatu w, m. Gdańska, zwrócona do komisariatu generalnego z wnioskiem o wymianę parcel gruntowych potrzebnych do regulacji ulicy Wichert-Strasse. Parcela ta o powierzchni 970 m2 stanowi wspólną własność Rządu Polskiego i w. m. Gdańska i stosownie do życzenia w. m. Gdańska ma być wymieniona na parcelę równą pod względem wielkości, stanowiącą własność gminy w. m. Gdańska. Skarb Państwa nie ponosi tu żadnych strat materialnych, a licząc się z tem, że słuszne jest żądanie senatu gdańskiego, żeby dokonać tej wymiany w celu regulacji ulic, uważa Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a Komisja Skarbowa jest pod tym względem zupełnie z niem zgodna, że należy się przychylić do wniosku senatu w. m. Gdańska.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#AdamKrzyżanowski">Zupełnie podobnie przedstawia się sprawa zamiany drugiej parceli o powierzchni 4 m2. Chodzi tu o regulację granicy nieruchomości nr. hip. Aussenwerbe BI. 65. Przy tej sposobności Skarb Państwa także nie ponosi żadnych strat.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#AdamKrzyżanowski">Jak wynika z uzasadnienia rządowego, które pozwoliłem sobie tu Panom przeczytać, sprawa jest zupełnie drobnej natury, jeżeli chodzi o stronę materialną, nam zaś także na tem zależy, żeby senatowi gdańskiemu, w miarę możności, iść na rękę i dlatego proszę w imieniu komisji o przyjęcie projektu rządowego bez żadnej zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IgnacyDaszyński">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Dyskusja wyczerpana, przystępujemy do głosowania. Ponieważ niema żadnych poprawek, będziemy głosowali ustawę w całości. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#IgnacyDaszyński">P. Referent proponuje odbycie trzeciego czytania. Przystępujemy do głosowania w trzeciem czytaniu. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, żeby wstali. Większość. Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta Przechodzimy do punktu 8.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: Prosimy o punkt 9, ponieważ niema p. Sanojcy.)</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#IgnacyDaszyński">W takim razie przechodzimy do punktu 9: ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o wniosku posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie natychmiastowego przedłożenia przez Rząd Sejmowi ustawy o kredytach dodatkowych na okres budżetowy 1927/1928 r. (druk nr 53.) Głos ma p. Rataj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MaciejRataj">Wysoki Sejmie! Budżet na rok 1927/1928, ustalony ustawą skarbową z 22 marca 1927 roku, został jak wiadomo przekroczony po stronie wydatków. Z tego powodu Klub Związku Ludowo-Narodowego zgłosił dnia 24 kwietnia 1928 r. wniosek, który brzmi: „Wzywa się Rząd, aby zgodnie z Konstytucją oraz w, myśl art. 6 ustawy skarbowej z dnia 22 marca 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 30 poz. 254) przedłożył natychmiast Sejmowi projekt ustawy b kredytach dodatkowych za okres budżetowy 1927/28, podając równocześnie sposób ich pokrycia”.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MaciejRataj">Tego samego dnia 24 kwietnia wniosek ten został odesłany do Komisji Budżetowej. Komisja Budżetowa zajęła się nim dopiero w obecnej sesji, gdyż sesja poprzednia, na której wniosek ten został wniesiony, jak Panom wiadomo, została zamknięta. Na porządek dzienny Komisji Budżetowej wniosek Klubu Związku Ludowo-Narodowego wszedł, o ile pamiętam, 21 listopada. Dziwnym trafem podczas dyskusji nad tym wnioskiem czysto praktycznym, zreferowanym przez p. wicemarszałka Czetwertyńskiego, wywiązała się dyskusja teoretyczna na temat zasadniczy i obracała się około zagadnień, które dla nas są bardzo swojskie, około zagadnień natury interpretacyjnej. Mianowicie wypłynęła sprawa zasadnicza — odnoszenia się do kredytów dodatkowych wogóle. W dyskusji tej rozpiętość poglądów, które się zaznaczyły, była bardzo wielka: od skrajnego rygoryzmu, powiedziałbym, który wychodził z tego punktu widzenia, że jest rzeczą niedopuszczalną wykraczać poza ramy normalnej corocznej ustawy skarbowej, aż do skrajnego liberalizmu w traktowaniu ustawy skarbowej, liberalizmu, który dopuszcza nie tylko możliwość kredytów dodatkowych, ale także traktowanie ich następcze. Jeden z tych poglądów szedł w tym kierunku, że termin, w jakim miałyby być przedkładane kredyty dodatkowe do ewentualnego uchwalenia Sejmowi, jest zupełnie nieograniczony, jako że ani w Konstytucji, ani w ustawie skarbowej nie są podane terminy prekluzyjne. Drugi pogląd, który-. się zaznaczył, także skrajnie-liberalistyczny szedł w tym kierunku, że bodaj wogóle jest niepotrzebne wnoszenie projektu ustawy o kredytach dodatkowych, bo może doskonale wystarczyć przedłożenie zamknięć rachunkowych, w których będą uwzględnione i kredyty dodatkowe.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MaciejRataj">W trakcie tej dyskusji na temat teoretyczno-zasadniczy ingerował p. Prezes Ministrów dwukrotnie. Pierwsze jego oświadczenie z dnia 21 listopada nie było tego rodzaju, aby rozstrzygało, że się tak wyrażę, kwestię z punktu widzenia władzy wykonawczej. Dawało ono pewne punkty, które mogły się stać punktami zaczepnemi dla interpretacji, z kolei już nie Konstytucji i ustawy skarbowej, ale tegoż oświadczenia. Drugie natomiast oświadczenie z dnia 28 listopada było zupełnie jasne. Stwierdzało ono dwie rzeczy, te właśnie, o które w dyskusji teoretycznej i zasadniczej chodziło. Mianowicie po pierwsze stwierdzało, że Rząd uznaje obowiązek swój co do przedstawiania Sejmowi ustawy o kredytach dodatkowych, niezależnie od zamknięć rachunkowych, a po drugie, że i w tym konkretnym wypadku, kiedy chodzi o przekroczenia budżetowe w roku 1927/28, Rząd spełni ten swój obowiązek, wypływający z zasady, której dał wyraz w pierwszej części oświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#MaciejRataj">Wobec tego stanu rzeczy w komisji pojawił się wniosek, aby to oświadczenie p. Prezesa Rady Ministrów przyjąć do wiadomości z tem, że równocześnie przez ter oświadczenie i przez przyjęcie go przez komisję wniosek Związku Ludowo-Narodowego zostałby, jak się to u nas mówi, skonsumowany. Istotnie wniosek taki został uchwalony. Brzmi on w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#MaciejRataj">„Komisja przyjmuje do wiadomości oświadczenie p. Prezesa Rady Ministrów, iż Rząd zgodnie z postanowieniami Konstytucji i ustawy skarbowej przedstawi Sejmowi niezależnie od zamknięć rachunkowych kredyty dodatkowe za rok budżetowy 1927/28 do ustawowego zatwierdzenia”.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#MaciejRataj">Wniosek ten został przez komisję przyjęty i komisja poleciła mi zakomunikować o tem Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzającej wiadomości, w tem przekonaniu, że Sejm podziela równocześnie pogląd komisji, że przez to samo stało się zadość wymaganiu, wyrażonemu przynajmniej w najogólniejszej formie przez wniosek Związku Ludowo-Narodowego i że w ten sposób Sejm uzna, iż nadawanie dalszego biegu temu wnioskowi byłoby zupełnie bezprzedmiotowe.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#MaciejRataj">Przedkładając ten komunikat Wysokiemu Sejmowi, muszę wspomnieć równocześnie, iż p. prof. Rybarski, jako jeden z wnioskodawców wniosku z 24 kwietnia 1928 r., uznał, że jednak wniosek, uchwalony przez Komisję Budżetową, nie w całości skonsumował wniosek Związku Ludowo-Narodowego, gdyż w tym wniosku jest jedno słowo dość ważkie, mianowicie słowo „natychmiast”. I wobec tego p. prof. Rybarski zgłosił wniosek, wyznaczający Rządowi termin do przedstawienia projektu ustawy o kredytach dodatkowych. Wniosek ten nie był głosowany na komisji, ponieważ p. przewodniczący komisji uznał, że wobec uchwalenia tamtego wniosku, który już zakomunikowałem, wniosek dalszy jest bezprzedmiotowy. I wskutek tego, jakkolwiek p. prof. Rybarski nazwał swój wniosek wnioskiem mniejszości, ja, jako referent, nie mogę go uznać za wniosek mniejszości dlatego, że on wogóle nie był głosowany. Nie mogę także wypowiedzieć się co do niego jako referent; mogę tylko osobiście swoje stanowisko zaznaczyć, że w mojem głębokiem przekonaniu niema sprzeczności pomiędzy temi dwoma wnioskami, to jest między wnioskiem, który komisja uchwaliła, a ewentualnie wnioskiem, który mógł być głosowany na Komisji Budżetowej, a ma być zgłoszony na plenum Sejmu dzisiaj. Można oceniać go z punktu widzenia politycznego, to jest kwestia inna, ale z punktu widzenia prawnego, z punktu widzenia merytorycznego i z punktu widzenia logicznego nie widzę sprzeczności pomiędzy temi dwoma wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#MaciejRataj">Wysoki Sejmie! Sądzę, że gdybym się ograniczył do tego czysto zewnętrznego, powiedziałbym, kronikarskiego przedstawienia rzeczy, nie spełniłbym swojego obowiązku referenta Komisji Budżetowej, a sądzę, że nie odpowiedziałbym także tym intencjom, któremi kierowała się cała komisja, — jeżeli nie cała, to w każdym razie ogromna jej większość, kiedy powierzała mi referat w tej sprawie, znając moje osobiste stanowisko, któremu dawałem wyraz na posiedzeniach Komisji Budżetowej, tak jak ja równocześnie znałem dokładnie intencje Komisji Budżetowej, a przynajmniej ogromnej większości wobec tego, że przedstawiciele prawie wszystkich klubów zabierali głos w tej sprawie. Dlatego uważam, że nie tylko mam prawo, ale i obowiązek dotknąć w kilku uwagach, może w kilkudziesięciu uwagach także i samego problemu, który był dyskutowany na Komisji Budżetowej i który leży na dnie całej tej sprawy, między innemi także i na dnie wniosku Związku Ludowo-Narodowego. Zastrzegam się, że nie mam zupełnie zamiaru wygłaszania traktatu całego na ten temat, bo nie miejsce na to, a może i nie byłbym do tego powołany. Jeżeli w tych uwagach moich, które chcę poświęcić samej sprawie, będą pewne twierdzenia, które zakrawają na loci communes, powiedzmy całkiem poprostu; na banalności, to Bóg mi świadkiem, że nie moja w tem wina, bo są pewne rzeczy, które na świecie całym zostały uznane za banalności, za loci communes, a niestety my jesteśmy w tem położeniu, że musimy niejednokrotnie o nich mówić jak o rzeczach nowych, albo rzeczach spornych.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, punktem wyjścia przy rozważaniu zagadnienia kredytów dodatkowych i leżących na dnie tego zagadnienia uprawnień budżetowych Sejmu, musi być Konstytucją, a do pewnego stopnia także i ustawa skarbowa, która z biegiem czasu ramowe z natury rzeczy przepisy Konstytucji rozszerzała, — może nie rozszerzała, może byłoby to mylne wyrażenie, jakkolwiek w niektórych punktach, mojem zdaniem, nawet i rozszerzała, ale napełniała konkretną treścią z praktyki braną. To pierwiastkowe prawo budżetowe, zawarte w Konstytucji, mieści się w artykułach 3, 4, 7 i 9,</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#komentarz">(P. Polakiewicz: I 25-ym.)</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#MaciejRataj">ewentualnie 25-tym. Najważniejszym bodajże w tej całej sprawie, o ile chodzi o uprawnienia budżetowe Sejmu, jest art. 4, który mówi: „Ustawa państwowa ustalą corocznie budżet Państwa na następny rok budżetowy”. W zestawieniu z postanowieniami art. 3 Konstytucji mamy tu ustalone zdaje się ponad wszelką wątpliwość uprawnienia Sejmu które przetłumaczone na język bardzo prosty, na język trywialny powiedziałbym, na język banalny, nie znaczą nic innego, jak to, że nie może być ani grosz wydany ze Skarbu Państwa bez przyzwolenia Sejmu, względnie Senatu, powiedźmy ogólnie — władzy ustawodawczej. To jest punkt wyjścia. Art. 7 i 9 mówią dopiero o trzeciem, że się tak wyrażę, stadjum. Pierwsze stadjum, o ile chodzi o wydanie grosza publicznego, to jest przyzwolenie władzy ustawodawczej, stadjum drugie, — to jest wykonanie tych postanowień przez władzę wykonawczą, przez rząd, trzecie stadjum, którego dotyczy art. 7 i 9, to jest prawo kontroli, które przysługuje Sejmowi przy technicznej, jak ja to nazwę, pomocy Najwyższej Izby Kontroli Państwa, kontroli wykonywanej w najróżnorodniejszej formie, głównie przy badaniu zamknięć rachunkowych i przy rozpatrywaniu wniosku tejże Izby o udzielenie albo odmówienie absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#MaciejRataj">Ten schemat, który Panom przedstawiłem, a który mieści się ponad wszelką wątpliwość w zacytowanych przezemnie artykułach Konstytucji, należy ciągle mieć przed oczyma, a między innemi i w tej chwili, kiedy przystępuję się do rozważania zagadnienia kredytów dodatkowych.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#MaciejRataj">Przepis art. 4 Konstytucji jest rygorystyczny. Jeżelibym miał posługiwać się terminologią, użytą w artykule bardzo aktualnym, który przed chwilą miałem w ręku, mianowicie prof. Merkla, umieszczonym w „Verhandlungen des deutschen Juristentages” powagi, — ale nie o to w tej chwili chodzi, chodzi mi 9 zapożyczenie pewnego terminu od niego, — to nie ulega wątpliwości, że ten art. 4 w połączeniu zresztą z artykułem, stale i niezmiennie powtarzającym się w ustawach skarbowych, oddaje Sejmowi to, co Merkl nazywa — „vollkommenes Budgetrecht”, pełne nieograniczone prawo budżetowania. Powołałem się na ustawę skarbową, która w innej formie, powiedziałbym bardziej popularnej, wyraża to, co mówi art. 4. Jest to przepis, który powtarza się we wszystkich ustawach skarbowych, jakie dotychczas uchwaliliśmy, a brzmi niezmiennie, jak Panowie pamiętają, w sposób następujący; „Wszystkie wydatki państwowe mogą być uskuteczniane tylko na cele wymienione w rubrykach budżetu państwowego i w granicach kredytów, w tych rubrykach ustalonych”. Jeżeli Panowie to postanowienie, w formie twierdzącej tu wyrażone, przetłómaczycie sobie na formę inną, zawierającą tę samą treść, ale zawierającą równocześnie przeczenie, to wychodzi na to, co Panom mówiłem, t. j. że ani jeden grosz nie. może być wydany ze Skarbu, z funduszu publicznego bez zgody Sejmu, ani grosz więcej nie może być wydany na żaden z celów, na żadną z rubryk, — jak powiada ustawa skarbowa — którą nie została przewidziana w ustawie skarbowej. Przepis więc ustawy konstytucyjnej naszej w art 4 oddaje Sejmowi pełne, nieograniczone prawo przyzwalania wydatków. To jest jedna rzecz, Rzecz druga, że jest to przepis niesłychanie, rygorystyczny. Muszę stwierdzić, że stało się z tym art. 4 to, co u nas z wielu postanowieniami wielu ustaw stało się z biegiem czasu, — na pewne usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że może nie tylko u nas, — mianowicie, że bardzo sztywne, rygorystyczne ramy postanowienia zostały z biegiem czasu przez życie, nie mówię o złej woli, ale przez życie zostały uelastycznione. Ta elastyczność, nakazana przez życie, wykonana przez życie, wywołana przez życie, poszła w dwóch kierunkach, mianowicie rygorystyczny art. 4 Konstytucji został częściowo zwężony, a częściowo został rozszerzony.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#MaciejRataj">Zwężenie art. 4 zostało spowodowane praktyką zupełnie naturalną, z biegiem czasu tworzoną u nas i nie tylko u nas, a zresztą, zgodnie także i z założeniem prawa budżetowego wszędzie, mianowicie, że o ile chodzi o wydatki, to rząd nie ma obowiązku prawnego wydania tego wszystkiego, co mu zostało przyzwolone. Powiedzmy inaczej; jeżeli ustawa skarbowa i załącznik do ustawy skarbowej zezwala na wydanie na jakiś cel 5 mil jonów, a rząd ich nie wyda, to nie ulega wątpliwości, że nie nastąpiło tutaj złamanie ustawy i że popełniłby błąd z punktu widzenia prawnego ktoś, ktoby z tego powodu chciał pociągać rząd do odpowiedzialności konstytucyjnej. To uelastycznienie art. 4 w kierunku zwężenia, jakkolwiek ma ono i teoretyczne znaczenie, wywołane i usankcjonowane jest postanowieniami prawnemi, w ustawie skarbowej niezmiennie zamieszczanemi od szeregu lat. Mianowicie Panowie sobie przypominają, że we wszystkich, o ile pamiętam, dotychczas uchwalanych ustawach skarbowych, Minister Skarbu otrzymywał upoważnienie do t. zw. miesięcznego budżetowania, to jest do dostosowywania miesięcznego wydatkowania do miesięcznych dochodów. Otóż z tą chwilą, kiedy się stanie na gruncie tym, że w pewnym miesiącu Minister Skarbu może nie wydać tyle, ile było preliminowane, ile mu było przyzwolone, ponieważ dochody mu na to nie pozwoliły, nie ulega wątpliwości, że w, sumie 12 miesięcy może dojść do tęgo samego rezultatu, tylko pomnożonego przez 12.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#MaciejRataj">Nie mogę pominąć jednej rzeczy przy tej okazji. W czasie dyskusji komisyjnej nad tem zwężeniem rygorystycznego art. 4, dyskusji, zresztą odnawiającej się co kilka dni przy rozmaitych okazjach, zwracano uwagę na to, że zachodzą pewne fakty, które niewątpliwie zasługiwałyby na to, ażeby z powodu nich i przeciwko nim podnieść pewne zastrzeżenia, to znaczy, żeby zwężanie kredytów uchwalanych przez Sejm i uelastycznianie tego rygorystycznego art. 4-kierowało się innemi motywami, aniżeli motywami, podyktowanemi tylko interesem budżetowym. Bliżej tą sprawą nie będę się zajmował, dlatego, że ona do tego tematu bezpośrednio nie należy, i dlatego, że jako referent Komisji Budżetowej dla sprawy kredytów dodatkowych, nie poczuwam się ani do prawa, ani do obowiązku zajmowania się tamtą sprawą bliżej.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#MaciejRataj">Rygorystyczna zasada art. 4: ani grosza poza normalną ustawą skarbową, w określonym konstytucyjnie czasie uchwaloną, została uelastyczniona przez życie, przez praktykę, ponieważ życie wymaga niejednokrotnie pewnych korektyw, gdy chodzi o wysokość i jakość wydatków poza ramami normalnej ustawy budżetowej, przewidzianej w art. 4 i uchwalonej w terminach określonych Konstytucją. Wyrosło w ten sposób nie tylko u nas, ale we wszystkich prawie państwach zagadnienie kredytów dodatkowych. I, jak Panowie Wiecie, we wszystkich ustawach skarbowych, które były od roku 1924 włącznie uchwalane, mamy już do czynienia z rozszerzeniem ram aft. 4 Konstytucji z usankcjonowaną prawnie instytucją kredytów dodatkowych, wychodzących poza ramy normalnej rocznej ustawy skarbowej, przewidzianej w art. 4.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#MaciejRataj">Jeżeli kredyty dodatkowe zjawiają się we wszystkich państwach, to trzeba sobie znowu jasno powiedzieć i ze szczerością stwierdzić, że ta instytucją musiała tembardziej zjawić się u nas, gdyż nie mieliśmy ani miary, ani dostatecznie wyrobionego kryterium przewidywania wydatków, mieliśmy natomiast nieustalone stosunki gospodarcze, które wywoływały wahania cen i t. p. Te wszystkie rzeczy usprawiedliwiały U nas bardziej aniżeli gdziekolwiek to uelastycznienie art. 4 w kierunku wprowadzenia kredytów dodatkowych, czy w kierunku ekskuzowania tej instytucji. Nie ulega wszakże wątpliwości, i. mówiąc o tem, jestem wyrazem bodaj że całej Komisji Budżetowej, że z instytucji kredytów dodatkowych robi się u nas większy użytek niż gdziekolwiek, ja powiem jeszcze więcej: robi się większy użytek niż to było konieczne.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, kredyty dodatkowe są wyjątkiem od art. 4, wyjątkiem do pewnego stopnia przemyconym za pośrednictwem ustaw skarbowych po sobie następujących. Już ten fakt powinienby wskazywać na to, że z tej instytucji należałoby robić możliwie jak najmniejszy użytek i w najkonieczniejszych tylko wypadkach, nie mówiąc już o tem, że kredyty dodatkowe są tem, co psuje gospodarkę planową, która conajmniej w wymiarze rocznym musi być układana. Jeżeli jest niejednokrotnie rzeczą konieczną, to niewątpliwie jest złem koniecznem i to złem bardzo dużej miary.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#MaciejRataj">Kredyty dodatkowe mogą mieć i u nas miewały dwojaki charakter. Pierwsze, to są kredyty dodatkowe — które powiększają sumę preliminowaną na taki lub inny cel, sumę, która przy wykonaniu okazała się niedostateczną. Kredyty dodatkowe drugiego rodzaju — Francuzi mają na to w swojej ordynacji budżetowej różne nazwy — to są kredyty na cele, które wogóle nie były przewidziane w budżecie, które zjawiają się nagle, wskutek działania siły wyższej, np. wskutek klęsk elementarnych, które przychodzą zupełnie niespodziewanie. Jakkolwiek we wszystkich prawie państwach istnieje to, co nazwałem instytucją kredytów dodatkowych, jakkolwiek i u nas przez rozszerzenie postanowień art. 4, a może nie rozszerzenie, — będę używał celowo i świadomie wyrażenia „uelastycznienie” — została wprowadzona także instytucja kredytów dodatkowych, to jednakże nie ulega najmniejszej wątpliwości, że dotychczasowy liberalizm, z jakim je stosowano, powinien wreszcie ustać, i. stawiając to twierdzenie, mam to poczucie, że nie wykraczam poza ramy obowiązków i uprawnień referenta dlatego, «że to żądanie, ten postulat, zupełnie słuszny, był stawiany przez wszystkich prawie mówców, ze wszystkich prawie ugrupowań politycznych, w Komisji Budżetowej reprezentowanych.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, jeżeli przyjmiemy już fakt, że mamy do czynienia z kredytami dodatkowemi, to trzeba zdać sobie z tego sprawę, że przy ich traktowaniu ani przez chwilę nie można zapominać o naczelnej zasadzie, zawartej w art. 4, w art. 3 i w ustawach skarbowych w art. 4, względnie 5 i 6, bo tu artykulacja się zmienia, o tej naczelnej zasadzie: ani grosza ze Skarbu Państwa bez przyzwolenia władzy, ustawodawczej. A więc jeżeli zajdzie już konieczność kredytów dodatkowych, to nie ulega wątpliwości, że do nich odnosi się ta zasada, to znaczy kredyty dodatkowe mogą być otwierane li tylko za uprzednią zgodą, za uprzedniem przyzwoleniem władzy ustawodawczej. Jeżeli nie znajdzie się w ustawie skarbowej, a zwłaszcza w Konstytucji expressis verbis przyzwolenie na otwieranie kredytów wbrew zasadzie, którą wyraża art. 4, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nie można tego art. 4 tłomaczyć wbrew wszelkim zasadom prawniczym w sposób rozszerzający, bo popełniłoby się zasadniczy błąd.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#MaciejRataj">I tu znowu jestem przekonany, że daję wyraz poglądom wszystkich członków Komisji Budżetowej, że nie wykraczam poza ramy obowiązków obiektywnego, bezstronnego referenta Komisji Budżetowej, jeżeli stwierdzam i domagam się na przyszłość w jej imieniu tego, aby, jeżeli zajdzie wypadek, potrzeba, konieczność kredytów dodatkowych, żeby te kredyty, zgodnie z postanowieniem art. 4, uzyskały przedtem przyzwolenie Sejmu. Dotychczasowy liberalizm ciał ustawodawczych, liberalizm, który przyzwolenie ad ante zamieniał na przyzwolenie eks post, nie może być normą prawną na przyszłość dlatego, że jest rzeczą niewskazaną, żeby drogą praktyki, drogą tworzenia precedensów doprowadzano wyraźne, zdecydowane, jasno sprecyzowane postanowienia Konstytucji do nicości, a także i z innego powodu, żeby obalać zasadę, która jest trochę szersza, niż tylko w art. 4 naszej Konstytucji zawarta.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#MaciejRataj">Ale, proszę Panów, zdajemy sobie sprawę z tego, że od tej zasady, którą przed chwilą postawiłem, że kredyty dodatkowe winny być przed ich otwarciem przedkładane Sejmowi dla uzyskania zgody ciął ustawodawczych, życie wymusza pewne wyjątki. Nie ulega wątpliwości, że mogą zajść bardzo rzadkie skądinąd wypadki tego rodzaju, że odpowiedzialny człowiek, zasiadający w rządzie, odpowiedzialny Rząd będzie musiał wziąć na swoje sumienie otwarcie kredytów, jeżeli nieotwarcie ich spowodowałoby jakieś wielkie nieszczęście, wielką szkodę. Niewątpliwie te wypadki zachodzą i zajść mogą. Ale jest rzeczą lojalności, jest rzeczą uczciwości w stosunku do Konstytucji, ażeby takie domagania się zatwierdzenia wydatków eks post, były ograniczone istotnie do tych wypadków, kiedy uzyskanie przyzwolenia ad ante było rzeczą niemożliwą. Będą one niewątpliwie bardzo rzadkie, jakkolwiek zajdą.</u>
          <u xml:id="u-44.22" who="#MaciejRataj">Proszę Panów! W dyskusji na Komisji Budżetowej, czyniono próby, zmierzające do tego, ażeby art. 4 Konstytucji uelastycznić do tego stopnia, ażeby z niego pozostały strzępy. Bo niewątpliwie do tego doprowadziłaby teza, którą stawiano, mianowicie, że skoro w ustawie skarbowej w artykułach, które mówią o kredytach dodatkowych, nie jest podany termin, w którym te kredyty mają być przedłożone Sejmowi, to z tego wynika, że one mogą być przedłożone również dobrze po 12 miesiącach, jak po 12 latach, albo może nawet jeszcze później, jest różnica tylko ilościowa, a nie jakościowa. Wszyscy sobie dobrze zdajemy z tego sprawę, że takie rozumowanie nie doprowadziłoby do niczego innego, jak pośrednią drogą do poszarpania art 4 w strzępy. Starano się postawić inną tezę mianowicie, że przedkładanie ciałom ustawodawczym kredytów dodatkowych do uchwalenia, względnie jak ustawy skarbowe mówią, do ustawowego zatwierdzenia, może być doskonale, ba, nie tylko może być, ale powinno być, połączone, a może nawet zastąpione przez przedłożenie zamknięć rachunkowych.</u>
          <u xml:id="u-44.23" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, powołuję się tutaj na schemat, który na początku mojego rozumowania Panom przedłożyłem, na te 3 stadja, z któremi ma się do czynienia przy budżecie, o ile chodzi o stosunek władzy ustawodawczej do władzy wykonawczej, uchwalanie przez ciała ustawodawcze, wykonywanie przez władzę wykonawczą i następnie kontrola znowu przez władzę ustawodawczą. Gdyby się chciało przedkładanie dodatkowych kredytów zastąpić przedkładaniem zamknięć rachunkowych, to rzecz prosta, że wtedy nie tylko odbiera się ciałom ustawodawczym uprawnienie, najbardziej expressis verbis wyrażone w rozmaitych artykułach Konstytucji i ustaw skarbowych, ale równocześnie odjęłoby się także uprawnienie, które określałem jako trzecie stadjum w tym procesie, mianowicie uprawnienie kontroli, bo kontrolę przy zamknięciach rachunkowych można przeprowadzić tylko wtedy, jeżeli ma się kryterium dla przeprowadzenia tej kontroli, a tem kryterium, tą miarą, którą przykłada się przy zamknięciach rachunkowych, aby osądzić, czy Rząd dobrze gospodarował budżetem danym mu do dyspozycji, to jest to, czy gospodarka jest zgodna z uchwalonym budżetem czy nie.</u>
          <u xml:id="u-44.24" who="#MaciejRataj">Tak samo, choć może wyglądałoby trochę delikatniej, przedkładanie równoczesne zamknięć rachunkowych i ustawy o kredytach dodatkowych, to jest doprowadzenie rzeczy do absurdu, na które żadną miarą parlament nie dla swoich uroszczeń, ani dla swojej przyjemności, ale dla przestrzegania prawa, Konstytucji, nigdyby się zgodzić nie mógł.</u>
          <u xml:id="u-44.25" who="#MaciejRataj">Proszę Panów, oczywiście do pomyślenia są rzeczy rozmaite. Dla mnie do pomyślenia jest także i tego rodzaju ustrój, że parlament mógłby oddawać rządowi pełnomocnictwa budżetowe i następnie dopiero na podstawie przedłożonych zamknięć rachunkowych osądzić, w jaki sposób rząd z tych pełnomocnictw skorzystał przy układaniu sobie budżetu i przy wykonywaniu go. Ta rzecz jest dla mnie, zupełnie do pomyślenia, tylko nie jest do pomyślenia rebus sic stantibus, w ramach tego ustroju i tych przepisów prawnych, które przed sobą mamy i któremi kierować się musimy.</u>
          <u xml:id="u-44.26" who="#MaciejRataj">Na tych kilku uwagach chcę poprzestać, nie chcąc się wdawać, jak powiedziałem, w traktat na temat prawa budżetowego. Chciałem dodać jedną jeszcze uwagę na zakończenie, mianowicie o tem, co się stało w Komisji Budżetowej. Na zgodne stanowisko Sejmu i Rządu opinia publiczna Zareagowała w sposób u nas dosyć swojski i właściwy, przedstawiając takie załatwienie sprawy już to jako okres chwilowej uprzejmości Rządu dla Sejmu, już to jako zwycięstwo Sejmu nad Rządem. Nic bardziej fałszywego, niż takie ujmowanie sprawy. Przynajmniej ja, który wniosek, przyjęty przez Komisję Budżetową, stawiałem, podobną intencją się nie kierowałem. Jeżeli można mówić o czyjemśkolwiek zwycięstwie w tej sprawie, to ja widziałbym jedno tylko zwycięstwo dużej miary, niewątpliwie niesłychanie pożyteczne dla państwa, to jest zwycięstwo prawa. Jeżeli zaś można mówić o czyjejkolwiek uprzejmości wobec kogokolwiek, to to może być tylko uprzejmość, jeśli tak można powiedzieć, w stosunku do prawa. Rząd i Sejm spotkały się na tej samej jasnej, wyraźnej interpretacji przepisów Konstytucji i to zwłaszcza w sprawie, dotyczącej gospodarki naszych finansów, w sprawie naszego budżetu. Uważam to za rzecz niesłychanie pożądaną, za rzecz dużej wagi, bo bodajże w żadnej innej dziedzinie spory interpretacyjne, konflikty konstytucyjne pomiędzy czynnikami, które w grę wchodzą, nie mogą być tak szkodliwe dla interesów państwa, jak konflikty, które oddziaływałyby na zagadnienia natury gospodarczej w najszerszem tego słowa znaczeniu. Jeżeliby ktoś chciał się dopatrywać zwycięzcy, to musiałby widzieć w tym wypadku jako zwycięzcę prawo, ale równocześnie muszę powiedzieć że zwyciężyło także przy tej sposobności i prawo, będące podstawą, na której powstał art. 4 Konstytucji i inne z nim związane — zasada, o którą narody walczą przez całe wieki, zasada, o którą nawet krew przelewają, mianowicie zasada, że naród ma prawo rozporządzania swojemi podatkami, naród ma prawo dysponowania tym groszem, który składa na rzecz państwa,</u>
          <u xml:id="u-44.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Czapiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#KazimierzCzapiński">Wysoki Sejmie! W imieniu trzech stronnictw lewicowych: P. P. S., Stronnictwa „Wyzwolenie” i Stronnictwa Chłopskiego — mam zaszczyt przedłożyć Wysokiemu Sejmowi następujące oświadczenie w omawianej sprawie:</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#KazimierzCzapiński">Przyjmujemy do wiadomości słowa p. Premiera Bartla, wypowiedziane na Komisji Budżetowej, że uczyni wszystko możliwie celem przyśpieszenia zamknięć rachunkowych. Uważamy tę sprawę za bardzo ważną, gdyż szybkie załatwienie zamknięć rachunkowych umożliwi parlamentowi to sprawowanie kontroli budżetu eks post, które jest przewidziane w art. 7 i 9 Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#KazimierzCzapiński">Uważamy jednak całą tę kwestię zamknięć rachunkowych za całkowicie odrębną od doniosłego zagadnienia dodatkowych ustaw kredytowych. Stoimy na stanowisku, że wszelkie wykroczenia poza ramy uchwalonego przez parlament budżetu wymagają z reguły uprzedniego zezwolenia Sejmu. W omawianej sprawie przekroczeń za r. 1927/28 ustawa skarbowa wyraźnie poleca uzyskanie zezwoleń Sejmu zgóry. Jeżeliby jednak okoliczności wyjątkowe wymagały w sposób nagły przekroczenia uchwalonego budżetu, Rząd winien natychmiast zawiadomić o tem Najwyższą Izbę Kontroli i Sejm, a także natychmiast zgłosić się do Sejmu o kredyty dodatkowe — oczywiście — nie czekając na zamknięcie rachunkowe, które z temi dodatkowemi kredytami nie mają nic wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#KazimierzCzapiński">Ubolewamy, że przekroczenia budżetu na rok 1927/28 przybrały ogromne rozmiary przeszło 500 mil jonów, i aczkolwiek nie miały charakteru nagłego, dotychczas nie spowodowały Rządu do zwrócenia się o kredyty dodatkowe.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#KazimierzCzapiński">Przyjmujemy do wiadomości oświadczenie p. Premiera Bartla, iż w czasie możliwie najkrótszym zwróci się do Sejmu o kredyty dodatkowe na pokrycie przekroczeń budżetowych za rok 1927/28.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#KazimierzCzapiński">Oświadczamy, iż godzimy się na proponowany przez Komisję Budżetową wniosek i podkreślamy z całym naciskiem konieczność złożenia Sejmowi projektu ustawy o kredytach dodatkowych do budżetu za rok 1927/28 najpóźniej do dnia ukończenia drugiego czytania preliminarza budżetowego na rok 1929/30.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#KazimierzCzapiński">Nieprzedstawienie przez Rząd projektu tej ustawy w terminie wyżej wskazanym zmusiłoby nas do wyciągnięcia najdalej idących konsekwencyj.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Rybarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RomanRybarski">Wysoki Sejmie! Sprawa, którą się dzisiaj zajmujemy, jest zupełnie prosta i jasna dla każdego, kto nie zechce jej sztucznie zaciemniać. Ustawy wyraźnie określają obowiązki Rządu w tej dziedzinie i prawa parlamentu. Przytoczę jako rzecz najważniejszą odpowiedni artykuł ustawy skarbowej na rok. 1927/28, który mówi, że otwieranie kredytów nieobjętych budżetem może nastąpić tylko na wniosek Ministra Skarbu, uchwalony w drodze ustawodawczej. I dodaje: za przestrzeganie tego przepisu są Ministrowie osobiście odpowiedzialni. Wspomnę jeszcze, że przedłożenie rządowe brzmiało inaczej. W przedłożeniu rządowem zamiast słowa „uchwalony”, był użyty wyraz „zatwierdzony” w drodze ustawodawczej. Sejm zmienił tekst nie przypadkowo, nie dla względów stylistycznych, ale w sposób bezwzględny zaznaczył, że żaden kredyt dodatkowy nie może dojść do skutku, nie może być otwarty bez poprzedniej uchwały Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#RomanRybarski">Bywało w poprzednich latach, kiedy te przepisy nie były tak bezwzględne, że wnioski o kredyty dodatkowe wnoszono eks post, ale za każdym razem zarówno Sejm, jak i Najwyższa Izba Kontroli uważały ten stan rzeczy za nienormalny. Przy jednej sposobności poprzedni Prezes Najwyższej Izby Kontroli oświadczył, że dalsze praktykowanie przekroczeń budżetu czyni zbędnem zarówno jego uchwalanie, jak i wszelką kontrolę. Jest jeszcze ta różnica, że poprzednie Rządy wnosiły te kredyty dodatkowe zwykle razem z budżetem względnie z prowizorium na rok następny. W tym roku myśmy już uchwalili prowizorium budżetowej uchwaliliśmy budżet na rok bieżący. Do końca roku budżetowego bieżącego mamy niespełna 4 miesiące, a dotychczas niema tego przedłożenia i niema terminu, w którymby Rząd zobowiązał się do wniesienia go.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#RomanRybarski">Sprawą tą interesowała się z natury rzeczy Najwyższa Izba Kontroli. Według oświadczenia jej prezesa, złożonego na Komisji Budżetowej, już w listopadzie 1927 r. przy okazji wykonania kontroli faktycznej, Izba zwróciła uwagę na przekroczenia budżetowe. W styczniu zwróciła się do Ministerstwa Skarbu z zapytaniem, kiedy nastąpi legalizacja.-Odpowiedź przyszła dnia 31 marca 1928 r. i brzmi ona tak; „Na pismo z dnia 10 stycznia 1927 r. w sprawie kredytów dodatkowych w budżecie r. 1927/28 Ministerstwo Skarbu oznajmia, że otwieranie Kredytów dodatkowych w okresie budżetowym 1927/28 następuje tylko na wydatki najniezbędniejsze, mające charakter konieczności państwowych i w każdym poszczególnym wypadku na podstawie uchwały Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#RomanRybarski">Jak wiadomo, ustawa skarbowa inaczej rzecz unormowała, ale mniejsza o to. Dalej brzmi to pismo w ten sposób; „co się tyczy wyszczególnienia rodzaju i wysokości tych kredytów, Ministerstwo Skarbu opracowuje obecnie odpowiedni projekt ustawy o dodatkowych kredytach w budżecie na r. 1927/28 w celu przedłożenia go Sejmowi, zawierający wszystkie szczegóły, dotyczące kredytów dodatkowych. Projekt ten będzie przedłożony również Najwyższej Izbie Kontroli”. Pismo zostało wysłane 31 marca, a od tego czasu Ministerstwo Skarbu popadło w stan milczenia.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#RomanRybarski">Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się ponownie 15 czerwca o przedłożenie tych kredytów i zalegalizowanie tego stanu rzeczy, nie otrzymała jednak odpowiedzi. Po wakacjach, oświadcza p. Prezes Najwyższej Izby Kontroli, zarządziliśmy zbadanie drogą faktycznej kontroli tych kredytów dodatkowych, aby mieć materiał na użytek Sejmu. W październiku zwróciliśmy się ponownie z zapytaniem do p. Ministra Skarbu i z wezwaniem do jak najrychlejszej legalizacji. Zaznacza p. Prezes Najwyższej Izby Kontroli, że odpowiedź otrzymał dopiero na Komisji Budżetowej od Pana Premiera razem z członkami tej komisji.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#RomanRybarski">Otóż cobyśmy powiedzieli o zarządzie zwyczajnego towarzystwa akcyjnego, który na wezwanie komisji rewizyjnej odpowiada milczeniem? Czybyśmy taki stan rzeczy uznali za stan prawidłowy, za stan normalny? Milczeniem przez kilką dobrych miesięcy na wezwanie Najwyższej Izby Kontroli odpowiada Rząd i niewątpliwie milczałby dalej, gdyby nie to, że wniosek, który przerwał to milczenie, znalazł się na porządku obrad Wysokiego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#RomanRybarski">Rząd przemówił na Komisji Budżetowej, przemówił p. Prezes Rady Ministrów i złożył oświadczenie, a raczej dwa oświadczenia. Na posiedzeniu z dnia 21 listopada oświadczył; „Jestem zwolennikiem uporządkowanych stosunków i Rząd także, ale jestem przeciwnikiem wnoszenia dodatkowych budżetów do Sejmu, gdyż wtedy obraz gospodarki zamazuje się”.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#RomanRybarski">Natomiast na posiedzeniu z dnia 28 listopada oświadcza p. Prezes Rady Ministrów; „Dopóki jest stan taki, jak obecny, ustawa o kredytach dodatkowych jest niezbędna, i to będzie robione, proszę tylko, ażeby Panowie nie żądali tego odemnie dziś, ani za tydzień, a zapewniam, że Rząd będzie dążył do tego, by tę sprawę załatwić jak najrychlej”.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#RomanRybarski">Taki jest stan prawny tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#RomanRybarski">Nie miejsce i nie pora, aby w tej chwili omawiać wysokość i rodzaj dokonanych przekroczeń budżetowych. W każdym razie pozwolę sobie podać w wątpliwość twierdzenie, zawarte w piśmie p. Ministra Skarbu z dnia 31 marca, że otwieranie tych kredytów następowało tylko na najniezbędniejsze wydatki i tylko w granicach konieczności państwowych. Bo ostatecznie przekroczenia, dochodzące do 600 milionów, stanowiące 1/3 uchwalonego budżetu, nie mogą być w całości traktowane jako konieczność państwowa, bo gdzie są rzeczy dla Państwa tylko pożyteczne przy tak szerokiem pojmowaniu konieczności? Konieczność państwowa, to klęski elementarne, konieczność państwowa to wojna. Rok 1927/28 był spokojny, nić było wojny, były tylko wybory,</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#RomanRybarski">a to przecież nie wymaga tak ogromnego potęgowania budżetu, nie wymaga i nie usprawiedliwia tak wielkiego jego wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#RomanRybarski">Chciałbym stwierdzić, że Rząd mógł jednak wcześniej, za kadencji poprzedniego Sejmu, wystąpić z wnioskiem o kredyty dodatkowe. Dla Rządu przy systemie budżetów miesięcznych nie jest tajemnicą, że zajdzie potrzeba jakiegoś kredytu dodatkowego. Jeżeli Rząd np. powiększył kapitał zakładowy Banku Rolnego, to przecież ta rzecz pożyteczna, której nie kwestjonuję, nie miała charakteru nagłej potrzeby państwowej, co do której trzeba się było śpieszyć z dnia na dzień. W każdym razie chciałbym stwierdzić, że to wielkie powiększenie budżetu, które nastąpiło w r. 1927/28, spada w całości na odpowiedzialność Rządu. Rząd powiększył budżet, co do którego wielu u nas uważało, że jest za wielki, i dziś przeprowadzenie oszczędności w tym budżecie jest trudne. Zwykle zarzuca się ciałom parlamentarnym, że mają tendencję do rozszerzania budżetu. Bywa i tak, ale tym razem ten nagły skok powiększenia wydatków i ciężarów państwowych, które teraz dają się we znaki, został dokonany przez Rząd na jego własną odpowiedzialność, bez dostatecznych podstaw prawnych.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#komentarz">(P. Sanojca: Czemu w Waszym wniosku tego nie mówicie?)</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#RomanRybarski">Ale w tej chwili ta sprawa nie jest istotna, w tej chwili chodzi o to, żeby rozstrzygnąć ten stan rzeczy z punktu widzenia prawnego. Otóż, mojem zdaniem, nie należy podawać w wątpliwość rzeczy, które nie są sporne. W jakim celu podaj e się w wątpliwość prawą Sejmu w tej dziedzinie? Jeżeli ktoś jest zdania, że Sejm nie powinien aprobować kredytów dodatkowych, to ma prostą drogę, wnieść odpowiedni projekt rewizji Konstytucji. Ze strony tych ludzi, którzy zapowiadali Bardzo radykalne zmiany Konstytucji, jakoś tego projektu nie widać, a natomiast widzi się i słyszy o tem często, że te papierowe przepisy konstytucyjne należy zmienić w drodze faktycznej, w drodze żyda. Przeciwstawia się prawu papierowemu, prawu formalnemu prawo żyda.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#komentarz">(P. Sanojca: Pan Profesor, jak Anioł Stróż naprowadza Rząd na dobrą drogę.)</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#RomanRybarski">Państwo Polskie niezbyt dawno powstało do niepodległego bytu, myśmy w czasach zaborczych niezawsze szanowali, bo niezawsze mogliśmy szanować obce prawa, tembardziej więc dziś musimy szanować polskie prawo, a nie będzie poszanowania prawa polskiego, gdy ci, którzy mają czuwać nad jego przeprowadzaniem, nie będą tego prawa szanowali.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#komentarz">(Brawa na prawicy, P. Burda: A wy będziecie mordować prezydentów Rzeczypospolitej.)</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#RomanRybarski">Przedewszystkiem nie myśmy mordowali Prezydenta Rzeczypospolitej, a jeżeli chodzi o zamordowanie Prezydenta Narutowicza, to zabójca oddał się sam w ręce sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#komentarz">(P. Burda: Ale śniegiem przez młodzież był obrzucany za Waszą namową, był obrażany przez warstwy zdemoralizowane.)</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#RomanRybarski">Nie wiem zresztą, czy jest ktoś, ktoby chciał w tym kierunku zmienić naszą Konstytucję, żeby Sejm nie aprobował budżetu, bo co wtedy się stanie? Wtedy będziemy mieli do czynienia nie z reprezentacją ludności, lecz z jakimś ciałem doradczem, wtedy byśmy wrócili do czasów z przed stu lat, do czasów np. galicyjskiego Sejmu stanowego, który miał prawo wnoszenia próśb i petycyj do Najjaśniejszego Pana i występowania w mundurach na uroczystościach. Nie wiem, czy jest ktoś, nawet człowiek, który chce poddać gruntownej zmianie dzisiejszy nasz ustrój parlamentarny, któryby w swych wnioskach szedł tak daleko.</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia”: Może. Sanojca.)</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#RomanRybarski">Ale dlaczego jednak tego rodzaju próby się robi?</u>
          <u xml:id="u-48.25" who="#komentarz">(P. Sanojca: Skąd takie małżeństwo endecji i Wyzwolenia?)</u>
          <u xml:id="u-48.26" who="#RomanRybarski">W tej chwili kwest jonu je się z niektórych stron rzeczy, które nie ulegają najmniejszej wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-48.27" who="#RomanRybarski">Ale zwyciężyła zasada, że Rząd mą dostać te kredyty dodatkowe. Nie widzę znowu powodu, żeby panowie z lewicy mieli objawiać szczególną radość z tego powodu,</u>
          <u xml:id="u-48.28" who="#komentarz">(P Woźnicki: Ależ my się wcale nie cieszymy. P. Byrka: Co to Panu szkodzi?)</u>
          <u xml:id="u-48.29" who="#RomanRybarski">dlatego, że jeżeli Rząd zapowiada, że to zrobi, to spełnia w tym zakresie swój obowiązek. Panowie z lewicy radują się, że p. Premier oświadczył się za parlamentaryzmem w tej chwili. Panowie maj a tu bardzo dużo ducha ewangelicznego, cieszą się więcej z nawrócenia jednego grzesznika, niż z 99sprawiedliwych. Ale proszę Panów, chciałbym się zapytać, czy Panowie są tak pewni, że ten grzesznik na stałe się nawrócił, czy gdy przyjdzie piękny miesiąc maj, a może nawet marzec, kiedy budżet będzie uchwalony, nie zacznie na nowo grzeszyć? My, nie mamy co do tego pewności i dlatego uważamy, że tak, jak wiara bez uczynków jest martwa, tak wszelkie prawa bez określonych konsekwencji, bez określonego terminu nie mają istotnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-48.30" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Pański parlamentaryzm też jest niepewny.)</u>
          <u xml:id="u-48.31" who="#RomanRybarski">Nie, ja się nie przyznaję do tego. Dlatego też występujemy z wnioskiem, żeby postawić termin Rządowi, termin 15 grudnia. Kiedyby był powód, żeby ten termin przedłużyć, albo go nie uchwalić? Gdyby istniała jakaś techniczna przeszkoda w przedłożeniu odpowiedniego wniosku przez Rząd. Tymczasem dowiedzieliśmy się, że Najwyższa Izba Kontroli już odpowiednie zestawienia zrobiła, dowiedzieliśmy się również, że Ministerstwo Skarbu od 31 marca pracowało nad zestawieniem tych kredytów dodatkowych. Otóż gdybyśmy jeszcze czekali i przypuszczali, że Rząd nie jest gotów, wystawilibyśmy bardzo złe świadectwo sprawności Ministerstwa Skarbu. Dlatego stawiamy nasz wniosek, bo chodzi nam o to, żeby ten stan, niezgodny z prawem, jak najrychlej ustał, by nie było pod tym względem zwłoki. Nie rozpatrujemy tego zagadnienia w płaszczyźnie tej lub innej kombinacji parlamentarnej. Nie chodzi nam tu o osobę p. Prezesa Rady Ministrów, nie interesuje nas w tej chwili jego stosunek do „rzeczywistości urojonej”. Nam chodzi o samą rzecz, nam chodzi o prawo, o ustawę i w tej dziedzinie nie znamy kompromisów.</u>
          <u xml:id="u-48.32" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#IgnacyDaszyński">Czy p. sprawozdawcza życzy sobie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Rataj: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy nad przyjęciem do wiadomości sprawozdania Komisji Budżetowej. Proszę pp. Posłów, którzy są za przyjęciem do wiadomości sprawozdania Komisji Budżetowej, aby wstali.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#komentarz">(P. Rybarski: Myśmy zgłosili w kancelarii sejmowej wniosek mniejszości.)</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#IgnacyDaszyński">Ale wniosek ten nie był głosowany na komisji.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(P. Rybarski: To nic nie znaczy, ale myśmy go zgłosili na plenum.)</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#IgnacyDaszyński">Jeżeli dobrze rozumiem wniosek Panów, to chodzi tylko o termin.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#komentarz">(P. Rybarski: Tak jest.)</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#IgnacyDaszyński">Wniosek Panów brzmi w ten sposób. Wysoka Izba raczy uchwalić: „Sejm wzywa Rząd, aby zgodnie z Konstytucją oraz w myśl art. 6 ustawy skarbowej z dnia 22 marca 1927 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 30, poz. 254) przedłożył Sejmowi do 15 grudnia 1928 r. projekt ustawy o kredytach dodatkowych za okres budżetowy 1927/28 r., podając równocześnie sposób ich pokrycia”.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#komentarz">(P. St. Stroński: Nasz wniosek jest dalej idący. Różne głosy,)</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów, nie mam zamiaru utrudniać jakiejkolwiek części Wysokiej Izby wyrażenia swej woli. Większość jest większością, ale mniejszość ma swoje prawa.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#komentarz">(Brawa.)</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#IgnacyDaszyński">Będziemy zatem głosowali najpierw nad wnioskiem Klubu Narodowego. Proszę Panów Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#komentarz">(Głos: Brawo, endecy i komuniści razem!)</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#IgnacyDaszyński">Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem do wiadomości sprawozdania Komisji Budżetowej, aby wstali. Większość, przyjęte do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#IgnacyDaszyński">Przechodzimy do punktu 8 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w sprawie zamiany gruntu państwowego na grunt gminny w Stanisławowie (druki nr 234 i 325). Jako sprawozdawca głos ma p. Sanojca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JózefSanojca">Wysoka Izbo! Sprawa jest bardzo prosta i bardzo jasna i dlatego poświęcę jej bardzo mało czasu. Chodzi o to, iż gmina m. Stanisławowa wystąpiła z propozycją do Rządu o zamianę swej parceli przy ulicy Dąbrowskiego na parcelę gruntową własności Państwa przy zbiegu ulic Wołczynieckiej i Piotra Skargi. Gmina m, Stanisławowa chce na parceli państwowej wybudować szkołę, zaś Rząd, względnie władze wojskowe posiadają magazyny wojskowe na parceli przy ul. Dąbrowskiego. Na Komisji Skarbowej zaszło pewne nieporozumienie, mianowicie jeden z mówców, zdaje się, przedstawiciel Klubu Ukraińskiego wystąpił przeciw temu projektowi ustawy, sądząc, że cała sprawa wyszła z inicjatywy Rządu, a nie z inicjatywy gminy. Otóż mogę zakomunikować obecnie Wysokiej Izbie, że inicjatywa wyszła od gminy miasta Stanisławowa. Mam na to list, w którym również są wyłuszczone warunki, na których zarząd miasta proponuje dokonać zamiany tych parcel. W punkcie pierwszym tych warunków jest, że gmina Stanisławowa ofiarowuje swoją parcelę za parcelę rządową.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JózefSanojca">Ponieważ Rząd się na to godzi, nie widzę powodu, dla którego byśmy my, jako Sejm, mieli być temu przeciwni. To też komisja, przychylając się do mego uzasadnienia, przyjęła większością w drugiem i trzeciem czytaniu załączony projekt ustawy. Chcąc i gminie miasta Stanisławowa i Rządowi dopomóc do uregulowania wzajemnych swoich stosunków majątkowych, proponuję, aby Wysoki Sejm raczył tę ustawę uchwalić, — zwłaszcza, że jak od gminy i od Rządu słyszę, zmiana faktycznie już została dokonana, a chodzi tylko o formalne prawne akceptowanie tego przez Sejm, ponieważ tego rodzaju zmiany tylko przez ustawę sejmową mogą by et dokonywane. Tedy ja proszę, ażeby Wysoka Izba była łaskawa przyjąć tę propozycję komisji i załączoną tutaj ustawę Rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#IgnacyDaszyński">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Będziemy głosowali nad ustawą w całości. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, żeby wstali. Stoi większość, ustawa w drugim czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Głos: Wnosimy o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#IgnacyDaszyński">Jest wniosek o trzecie czytanie. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Sten większość, ustawa została w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#IgnacyDaszyński">Punkt 10 porządku dziennego odpada, pozostaje jeszcze umotywowanie wniosku nagłego »w sprawie niesprawiedliwego i krzywdzącego małorolnych włościan podatku drogowego w Małopolsce (druk nr 327.) Głos ma p. Socha.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Prosimy o głosowanie bez motywowania.)</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#IgnacyDaszyński">Już udzieliłem głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MarcinSocha">Wysoka Izbo! Wniosek, który mam zaszczyt uzasadniać jako nagły, zdąża do usunięcia pewnych nierównomierności przy wymiarze t. zw. opłat drogowych w Małopolsce. Bo oto tam zachodzą takie wypadki, że w wielu powiatach opłaty drogowe dochodzą do 40% podatku państwowego gruntowego. To też wywołuje niesłychane oburzenie i rozgoryczenie wśród ludności, skoro np. gospodarz 5-morgowy płacący 6 zł podatku gruntowego wraz z dodatkiem samorządowym, ma płacić ponad 6 zł. opłat drogowych, podczas gdy jego sąsiad, 10-morgowy/gospodarz, płacący podatku gruntowego wraz z opłatami powiatowemi 15 zł, płaci opłat drogowych tylko 7 do 8 zł. Przykładów takich jest bardzo wiele. To dotyczy nie tylko jednej czy dwóch gmin, jednego czy dwóch powiatów, ale niemal wszystkich powiatów szczególnie w województwie lwowskiem, które pod naporem województwa uchwaliły podatek gruntowy, biorąc za stawkę dochód katastralny i 75%, nie uwzględniając przy tem ani progresji ani degresji. Ma to ten wynik, że nawet gospodarze mniejsi i mniej zamożni płacą trzy razy więcej aniżeli obszary większe. Dla przykładu podam, że gospodarz płacący 6,18 zł podatku gruntowego wraz z dodatkami samorządowemu, a zatem podatku czysto państwowego ponad 3 zł, płaci zgórą 6 zł opłat drogowych, czyli 200% podatku państwowego. Obszar dworski, płacący 2.180 zł podatku gruntowego wraz z dodatkami samorządowemi, płaci zaledwie 560 zł opłat drogowych. Ta nierównomierność wywołuje siłą faktu uzasadnione zupełnie rozgoryczenie i wniosek nasz dąży już nie do zwolnienia, od tych opłat, tego nie wymagamy, bo chłopi w Małopolsce rozumieją konieczność utrzymywania dróg — ale do usunięcia tych wielkich i drażniących nierównomierności, wywołujących zupełnie słuszne i uzasadnione rozgoryczenie. Dlatego prosimy o przyznanie nam nagłości tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nagłości wniosku druk nr 327. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby wstali. Stoi większość, nagłość wniosku została uchwalona. Wniosek odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Szczepańskiego i tow. do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Skarbu w sprawie nieprawnego opodatkowania ludności na budowę pałacu plebańskiego w Zatorze (pow. Oświęcim).</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Szekeryka Donykiwa i tow. z klubu Ukr. Soc.-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niespełniania swych obowiązków służbowych przez komendanta P. P. Szczerbatowskiego w Żabiu pow. Kosów, woj. Stanisławów.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Szekeryka Donykiwa i tow. z klubu Ukr. Soc.-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Skarbu w sprawie nieprawnego wymiaru podatku obrotowego przez urząd skarbowy w Kosowie Mykole Jaselskiemu w Kosowie i wstrzymania zarządzonej egzekucji.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Szekeryka Donykiwa i tow. z klubu Ukr. Soc.-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie jednostronnego i szykanującego postępowania w służbie posterunkowego P. P. Zająca w Kosowie przeciw ukraińskiej spółdzielni „Sojuz Promysłowciw Huculszczyzny” i jej dyrektorowi Mychajtowi Horbowoho w Kosowie.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie reaktywowania ewidencji katastru podatku gruntowego w Uhnowie pow. Rawa Ruska, woj. lwowskie.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Jana Brodackiego i kol. z klubu P. S. L„ „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego rozwiązania poufnego zebrania w Wałrudzie przez komendanta posterunku P. P. w Radłowie nr 1089.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Białoruskiego Klubu Robotniczo Włościańskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie przeniesienia siedziby cyryńskiej Rady Gminnej do miasteczka Cyryna z majątku Woroneży, pow. i woj. nowogrodzkiego.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Kiernika i kol. z klubu P. S. L. „Piast” do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie gwałtów publicznych i nadużycia władzy urzędowej popełnionych przez naczelnika gminy Łapanów w pow. bocheńskim oraz biernego karygodnego zachowania się policji państwowej — Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zwinięcia szkoły powszechnej w Bezejowie pow. Sokal, woj. lwowskie.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Komunikacji w sprawie wynagrodzenia właścicielom za wywłaszczone grunty pod tor kolejowy Krystynopol — Lwów via Sapieżanka.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnego pobicia Procaka ucznia szkoły powszechnej w Korośnie pow. przemyślańskiego, woj. tarnopolskiego, przez nauczyciela tejże szkoły, Franciszka Jezuita.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#MichałRóg">Interpelacje posłów z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego postępowania i narażenia na materialne straty ukraińskiej powiatowej kasy w Rohatynie.</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego rozwiązania reprezentacji gminnej w Nehrybce, pow. Przemyśl.</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnej polonizacji szkoły powszechnej w Żohatynie i postępowania kierowniczki tej szkoły Katarzyny Sobkowej.</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć służbowych komendanta posterunku policji państwowej w Żniatynie pow. Sokal, woj. lwowskie.</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Zubryckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie plebiscytu antialkoholowego w gminie Ożanna pow. łańcuckiego, woj. lwowskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Zubryckiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie uchylenia rozporządzenia wojewody lwowskiego z dnia 18 kwietnia 1928 r. L. D. R. P./IJ 2063/928 regulującego używanie i ochronę dróg.</u>
          <u xml:id="u-54.16" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnych i samowolnych zarządzeń dowódców oddziałów K. O. P. w pogranicznych miejscowościach pow. Kopyczyńce, woj. tarnopolskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.17" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego wymiaru podatku gruntowego w gminie Gaje Starobrodzkie, pow. Brody, woj. Tarnopol.</u>
          <u xml:id="u-54.18" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużycia władzy przez komisarza policji w Rohatynie p. Glajca, woj. stanisławowskie.</u>
          <u xml:id="u-54.19" who="#MichałRóg">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego wymiaru podatku dochodowego obywatelom narodowości ukraińskiej przez komisję szacunkową w Turce, woj. stanisławowskie.</u>
          <u xml:id="u-54.20" who="#MichałRóg">Interpelacja p. Łosia i kol. z klubu P. S. L. „Piast” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania inspektora samorządu gminnego p. Krajewskiego w Białymstoku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#IgnacyDaszyński">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie wniosków z mojemi adnotacjami co do odesłania ich do komisyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#MichałRóg">Wniosek klubu parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie bezprawnego nakładania przez urzędy skarbowe podatku przemysłowego na drobnych rolników za zbyt własnych wytworów rolniczych — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#MichałRóg">Wniosek p. Urbańskiego i kol. z klubu Chrześcijańskiej Demokracji w przedmiocie wydania przepisów o zaopatrzeniu emerytalnem robotników Państwowego Monopolu Tytuniowego — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#MichałRóg">Wniosek p. Petra Szekeryka-Donykiwa i tow. z klubu Ukraińskiej Socjalistycznej Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji w sprawie uchylenia zarządzenia starostwa w Kosowie z dnia 27. II 1928 r. L. 2233/28 i podobnych zarządzeń innych starostw w województwach stanisławowskiem i lwowskiem co do ograniczenia swobody drobnych właścicieli lasów w wywożeniu i sprzedaży ich własnego drzewa, przez wymaganie cech na drzewie i zaświadczeń co do pochodzenia drzewa i asygnat — do Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#MichałRóg">Wniosek posłów z Klubu Narodowego w sprawie zmian w rozporządzeniu p. Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. (Dz. U. Rz. P. nr 38/28, poz. 382) o zakładach leczniczych — do Komisji Zdrowia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#MichałRóg">Wniosek klubu parlamentarnego P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 6. I 1928 r. (Dz. U. Rz. P. nr 12, poz. 93) o ustroju sądów powszechnych — do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#MichałRóg">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie systematycznych konfiskat periodycznej prasy ukraińskiej i odezw ukraińskich instytucyj kulturalnych przez organa administracji — do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#MichałRóg">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie dodatkowej rejestracji i zaopatrzenia inwalidów wojennych i ich rodzin, oraz zaopatrzenia rodzin po poległych i zmarłych lub zaginionych, których śmierć, względnie zaginięcie, pozostaje w związku przyczynowym ze służbą wojskową — do Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#MichałRóg">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie wydania wykonawczego rozporządzenia do art. 210 ustawy wodnej z dnia 19 września 1922 r. (Dz. U. Rz. P. Nr. 102, poz. 936) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#MichałRóg">Wniosek posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie zmiany ust. 2 art. 210 oraz ust. 3 art. 224 ustawy wodnej z dnia 19 września 1922 r. (Dz. U. Rz. P. nr, 102, poz. 936) — do Komisji Robót Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#MichałRóg">Wniosek p. Polakiewicza i kol. z klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie przedłużenia terminu wykonania rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 grudnia 1924 r. w przedmiocie rewizji uprawnień (koncesyj) na sprzedaż przedmiotów, objętych monopolem skarbowym (Dz. U, Rz. P. nr 114, poz. 1022) — do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#MichałRóg">Wniosek posłów ze Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zmiany ustawy o załatwianiu zatargów pomiędzy pracodawcami a robotnikami rolnymi — do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#MichałRóg">Wniosek posłów ze Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów w sprawie zmiany ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia — do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#MichałRóg">Wniosek posła Pacholczyka i kol. z klubu Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w sprawie zaopatrzenia emerytalnego pracowników komunalnych — do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#MichałRóg">Wniosek posłów z Klubu Narodowego w sprawie gwałcenia przez władze administracyjne art. 105 Konstytucji, poręczającego wolność prasy — do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#MichałRóg">Najbliższe posiedzenie zamierzałem zwołać jak najprędzej, tymczasem niemożność wydrukowania sprawozdań komisyj i zwłoka, która się w pracach komisyj zaznaczyła wskutek tego, że uwaga Izby skoncentrowała się w ostatnich dniach prawie w całości na obradach Komisji Budżetowej, sprawiły, że nie mogę zaproponować Wysokiej Izbie ścisłego terminu najbliższego posiedzenia. Proszę zatem pozwolić, abym na czwartek lub piątek przyszłego tygodnia zwołał w drodze pisemnej następne posiedzenie z dołączeniem porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#komentarz">(Głos: W przyszłym tygodniu?)</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#MichałRóg">Tak jest, w przyszłym tygodniu w czwartek, lub piątek.</u>
          <u xml:id="u-56.18" who="#MichałRóg">Ponieważ nie słyszę żadnej innej propozycji, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>