text_structure.xml
189 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#IgnacyDaszyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 28 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 29 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Kornecki i Karau. Listę mówców prowadzi p. Karau.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#IgnacyDaszyński">Usprawiedliwiają nieobecność posłowie: Czuczmaj, Gogolewski, Hausner, Hofman, Koerber, Ładyka i Pączek.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#IgnacyDaszyński">Udzieliłem urlopów posłom: Paczkowskiemu i Ziemniakowi na 1 dzień, Hyli i Stanisławowi Strońskiemu na 2 dni, Stanisławowi Nowakowi na 3 dni, Baćmadze, Władysławowi Fiołkowskiemu i Rogowskiemu na 4 dni, Franzowi na 5 dni, Jasiukowiczowi i Pająkowi na 1 tydzień.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#IgnacyDaszyński">Proszą o udzielenie urlopów posłowie: Chudy na 2 tygodnie, Leśniewski zaś na 23 dni. Nie słyszę protestu, uważam zatem, że Izba godzi się na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: pierwsze czytanie projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#IgnacyDaszyński">a) w sprawie uporządkowania stanu prawnego na obszarze powiatu brasławskiego oraz gminy duksztańskiej w powiecie święciańskim w zakresie wykonania reformy rolnej (druk nr. 255);</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#IgnacyDaszyński">b) w sprawie przedłużenia terminu przedawnienia rent i rat rentowych na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego oraz górnośląskiej części województwa śląskiego (druk nr. 256);</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#IgnacyDaszyński">c) o upoważnieniu Ministra Reform Rolnych do uchylania niektórych orzeczeń o przejęciu ziemi na własność Państwa (druk nr. 257);</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#IgnacyDaszyński">d) w sprawie zmiany i uzupełnienia ustawy z dnia 17 grudnia 1920 r. o nadaniu ziemi żołnierzom Wojska Polskiego (druk nr. 258).</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#IgnacyDaszyński">Do głosu nikt się nie zapisał. Odsyłam wszystkie te 4 przedłożenia do Komisji Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do 2 punktu porządku dziennego: dalszy ciąg pierwszego czytania preliminarza budżetowego na okres od dnia 1 kwietnia 1929 r. do dnia 31 marca 1930 r.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Roguszczak.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#FranciszekRoguszczak">Wysoki Sejmie! Rząd, przedkładając Wysokiej Izbie preliminarz budżetowy na rok 1929/30. ograniczył się tylko do przedstawienia cyfr samego budżetu, jego realności i zamierzeń w polityce skarbowej. W życiu Państwa istnieje przecież pozatem szereg problemów, które żywo interesują cały naród i, naszem zdaniem, byłoby wskazane, aby Rząd przy przedłożeniu preliminarza budżetowego poinformował przedstawicielstwo narodowe o całokształcie polityki państwowej. Ułatwiłoby to ogólną dyskusję i zajęcie stanowiska przez poszczególne ugrupowania do tych ogólnych państwowych, politycznych, społecznych i gospodarczych zagadnień. Przypuszczamy jednak, że Rząd przy szczegółowem rozpatrywaniu budżetu wyświetli należycie całokształt tych problemów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#FranciszekRoguszczak">Nie mamy powodu wątpić w realność budżetu, musimy jednak z całą stanowczością podkreślić, że śruba podatkowa, o ile chodzi o życie gospodarcze, doszła do najwyższego napięcia i dlatego z zadowoleniem witamy zapowiedź p. Ministra o reformie podatkowej, zmierzającej do obniżenia podatku obrotowego, którego życie gospodarcze wytrzymać nie może, albowiem działa on nań wprost zabójczo. Uważamy również za konieczną reformę podatku gruntowego, mamy jednak pewne zastrzeżenie co do zapowiedzianego projektu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#FranciszekRoguszczak">Również uważamy za wskazane zmianę w podatku dochodowym, albowiem przy obecnej strukturze tego podatku i sposobie ściągania dzieją się rzeczy, które w praworządnem państwie dziać się nie powinny. Nie będę przytaczał szczegółów, gdyż uczynimy to przy innej okazji. Jedno obciąłbym tylko podnieść, że sfery kupieckie i rzemieślnicze na Górnym Śląsku i wogóle w całej dzielnicy zachodniej podnoszą jeden wielki protest nie tylko na niesprawiedliwy wymiar, ale i sposób ściągania. Okólniki p. Ministra Skarbu, któremu skargi te nie są obce i który zaleca liberalne traktowania przy wymiarze i ściąganiu tego podatku, nie są absolutnie stosowane.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#FranciszekRoguszczak">Chciałbym jeszcze jedną rzecz podnieść, mianowicie, że przy nowelizacji ustawy o podatku dochodowym przyjęto stawkę podatku niefundowanego na 2.500 zł pełnowartościowych.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#FranciszekRoguszczak">Stawka ta uważaną była za minimum egzystencji tak fizycznych jak i umysłowych pracowników. Obecnie złoty spadł o 42%, a stawka pozostała ta sama, sfery te zarabiają znacznie mniej niż w r. 1925, a płacić muszą znacznie wyższe podatki z tego tytułu. Dlatego będziemy domagali się podwyższenia stawki wolnej od tego podatku, ustalenia minimum egzystencji, zmian w ustawie o państwowym podatku dochodowym w kierunku przyznania ulg płatnikom, utrzymującym rodziny oraz zwolnienia od tego podatku płatników, których zarobek nie przekracza minimum egzystencji.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#FranciszekRoguszczak">Odpowiednie wnioski złożymy niebawem do laski marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#FranciszekRoguszczak">Natomiast nie możemy zgodzić się z zamierzeniami p. Ministra Skarbu zniesienia obecnego podatku majątkowego. P. Minister motywuje swoje stanowisko tem, że podatek ten opiera się na wadliwej strukturze i chce go zastąpić nowym stałym podatkiem majątkowym. Muszę przypomnieć, że Ministerstwo Skarbu ściągnęło na podstawie tej wadliwej struktury podatek majątkowy od małych właścicieli i stanu średniego w całych 100%, a nawet ponadto. Mógłbym przytoczyć szereg faktów, gdzie w dwóch pierwszych zaliczkach przekroczono znacznie wymierzony później podatek i dlatego jesteśmy zdania, iż, ponieważ jest to podatek jednorazowy, należy ściągnąć go również w całych 100% od tych sfer zamożnych, które dotąd nie spełniły swojego obowiązku wobec Państwa. Zniesienie tego podatku i zastąpienie go nowym stałym podatkiem majątkowym w chwili obecnej byłoby, naszem zdaniem, nagrodą dla tych sfer, które nie poczuwały się do tego obowiązku obywatelskiego, a podwójną karą dla tych, którzy ten obowiązek spełnili. Po ściągnięciu tego podatku gotowi jesteśmy nowy projekt rozważyć.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#FranciszekRoguszczak">Budżet na r. 1929/30 podwyższony został o 128 milionów złotych. Zdaje nam się, że w tej chwili aktualną być powinna sprawa podwyższenia dotychczasowych poborów pracowników państwowych. Tymczasem sprawa ta stanęła znów na martwym punkcie. Rząd obstaje nadal przy swem pierwotnem stanowisku łączenia poprawy bytu pracowników państwowych z uchwaleniem nowych źródeł dochodów państwowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#FranciszekRoguszczak">Już przy rozpatrywaniu poprzedniego budżetu wskazywaliśmy na to, że podwyższenie poborów pracowników państwowych było możliwe w ramach budżetu przez skreślenie nadmiernych, naszem zdaniem, wydatków mniej ważnych. Jesteśmy zdania, że kwoty na ten cel powinny się znaleźć w budżecie na rok przyszły tem więcej, że jest on znacznie podwyższony. Rzesze urzędnicze okazały należyte zrozumienie dla potrzeb Państwa, nie szczędziły ofiar, gdy Skarb Państwa znalazł się w trudnych warunkach. To też teraz, gdy finanse Państwa, jak twierdzi p. Minister Skarbu, się polepszyły, gdy budżet rośnie, sprawa ich poborów winna być ostatecznie należycie uregulowana, tem więcej, że żądania sfer urzędniczych są skromne.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#FranciszekRoguszczak">Jesteśmy świadkami, że w całym kraju podnosi się głos rozpaczy, ale równocześnie i głos przestrogi. Tych głosów nie wolno nikomu bagatelizować. Rzesze urzędnicze chcą nie tylko dla Państwa pracować, ale i żyć możliwie, a życie ich staje się coraz trudniejsze, i dlatego przy szczegółowem rozpatrywaniu budżetu stawiać będziemy odpowiednie wnioski, aby ta paląca sprawa została załatwiona i przestała być codzienną troską Rządu i Parlamentu.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#FranciszekRoguszczak">Przechodzę z kolei do zagadnień gospodarczych. P. Minister twierdzi, że przeżywamy okres szybkiego rozwoju gospodarczego. Muszę powiedzieć, że z optymizmem p. Ministra niezupełnie się zgadzam. Weszliśmy wprawdzie w ten okres dzięki pożyczkom zagranicznym, ale obecnie tempo tego rozwoju zmniejsza się, wprawdzie powoli, ale stale. Ten zapowiedziany swego czasu wielki rozmach w życiu gospodarczem całkowicie nie wytrzymał próby.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#FranciszekRoguszczak">We wszystkich dotychczasowych przemówieniach w dyskusji ogólnej górowała jedna wielka troska o gospodarcze położenie państwa. Stwierdził to nawet zwolennik obecnej polityki Rządu p. prof. Krzyżanowski, który z całą otwartością zaznaczył, że przesilenie gospodarcze idzie, a nawet doradzał, aby je przyspieszyć, gdyż uważa, że w ten sposób uda nam się szczęśliwiej je przetrwać. Z tego stanu rzeczy nikt nie ma powodu się cieszyć, albowiem odbija się to na wszystkich warstwach społecznych w kraju i dlatego sądzę, że obowiązkiem nas wszystkich jest bez względu na to, czy kto jest zwolennikiem Rządu czy jego przeciwnikiem, szukać środków i sposobu, aby życie gospodarcze się u nas nie załamało, gdyż może to w dużej mierze zaważyć na realności budżetu.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#FranciszekRoguszczak">Jesteśmy ugrupowaniem społeczno-politycznem, które w rozwoju życia gospodarczego widzi równocześnie rozwój wielkiej Polski. Na to kładziemy szczególny nacisk we wszystkich naszych poczynaniach i bez względu na to, kto dzierży ster naszej nawy państwowej, uznajemy wszystko, co w tej dziedzinie zostało zrobione. Nie należymy do łudzi, którzyby pewne i dodatnie rezultaty dla państwa i życia gospodarczego starali się zaciemniać, ale jesteśmy przeciwnikami niczem nieuzasadnionego optymizmu, puszczania w świat rzeczy nieistotnych, co u nas bardzo często się zdarza.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#FranciszekRoguszczak">Uważamy, że głos rzeczowej krytyki, mający na celu oświetlenie rzeczywistości, zajrzenie prawdzie w oczy nie może być uważany przez Rząd za rzecz niedopuszczalną, albowiem w interesie kraju, Rządu i Parlamentu leży, aby nie było żadnych złudzeń na przyszłość. Na tem stanowisku stanął także generalny referent. Parlamentowi musi być dana sposobność zastanowienia się nad położeniem i przyszłością życia gospodarczego Państwa i szukanie dróg i sposobów, aby te ciemne chmury, które poczęły się nad Polską gromadzić, wspólne mi siłami usunąć, nie może bowiem trwać dłużej taka sytuacja, by przywóz tak znacznie przewyższał eksport, by deficyt bilansu handlowego pokrywał się ciągle dopływem pożyczek czy kredytów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#FranciszekRoguszczak">Pan Minister Skarbu zapewniał, że bilans handlowy jest szczególną troską Rządu, że pochodzi on głównie z naturalnego dążenia kraju do odbudowy i modernizacji warsztatów pracy, ale pamiętać należy również i o tem, że nawet zaspokojenie najważniejszych potrzeb inwestycyjnych naszego gospodarstwa, a przedewszystkiem modernizacja urządzeń — wytwórczych naszego przemysłu i racjonalizacja produkcji, nie zapewni nam jeszcze powiększenia eksportu i aktywnego bilansu handlowego.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#FranciszekRoguszczak">Przemysł ziem zachodnich, a szczególnie na Śląsku, stoi już obecnie na tak wysokim poziomie organizacji technicznej — pomijam narazie stronę administracyjną, że trudno nawet przypuszczać, byśmy po wykonaniu całego programu inwestycyjnego mogli. osiągnąć zdolność konkurencyjną na rynkach eksportowych, któraby wyrównała ujemność bilansu handlowego, a już o przekroczeniu w obecnych warunkach mowy być nie może. Wszystko to dowodzi, że chcąc uniknąć tych niebezpieczeństw, które długotrwały bierny bilans handlowy może za sobą pociągnąć, należy świadomie i celowo z całą energią przeciwstawić się tej bierności i nie łudzić się argumentami pocieszającemi, tem więcej, że i inne pozycje, jak produkty rolne, wykazują znaczną przewagę przywozu nad wywozem.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#FranciszekRoguszczak">Jest to objaw bardzo znamienny, że terytorium Polski, które dawniej uważane było za spichlerz Europy, obecnie stało się krajem importującym. Jest to objaw zbyt groźny, aby nad nim przejść do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#FranciszekRoguszczak">Pan Premier oświadczył swego czasu, że niema powodu do pesymizmu, że w życiu gospodarczem nie dzieje się nic, coby nie było przez Rząd <i jego czynniki przemyślane i zbadane, że wszystko, co się dzieje, dzieje się z jego wiedzą i wolą. Mam wrażenie, że to powiedzenie nie było gruntownie zbadane i przemyślane.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#FranciszekRoguszczak">Wprawdzie Rząd wszedł już na drogę zapobieżenia złemu, na drogę gromadzenia rezerw zbożowych, jest to krok, za który należy mu się uznanie, gdyż my już od szeregu lat tego się domagamy. Rozpoczął budowę szeregu olbrzymich spichlerzy, rzecz to chwalebna i bardzo pożądana. Zamierza budować wielką chłodnię w Gdyni, rzecz również pochwały godna.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#FranciszekRoguszczak">Gdynia winna mieć swoje magazyny, chłodnie przeznaczone dla eksportu. Dobrze jest, jeśli te rzeczy się buduje, leży to w interesie kraju, ale, mojem zdaniem, pomyśleć należy również o tem, jakby podnieść produkcję rolną, gdyż inaczej te spichlerze i chłodnie będą stały puste.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#FranciszekRoguszczak">Zwracam uwagę na to, by się nie stało czasem tak, jak obecnie z polityką Banku Gospodarstwa Krajowego, który rozpoczął budowę szeregu olbrzymich i wspaniałych gmachów, a zniewolony był w ostatnich czasach wstrzymać kredyty dla życia gospodarczego z powodu braku gotówki. Taka polityka nie jest ani celowa, ani dla kraju i życia gospodarczego pożądana. Zdaje mi się, że ta polityka nie była również dobrze przemyślana.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#FranciszekRoguszczak">Dla budownictwa, które w ostatnim roku istotnie ruszyło z martwego punktu, powstały nieobliczalne szkody, stanęło ono w pół drogi, nie mając środków na wykończenie rozpoczętych budowli. W przemyśle budowlanym zanosi się z tego powodu na wielki kryzys, mogący zrujnować wiele przedsiębiorstw, które zaangażowały się w budowaniu domom mieszkalnych, opierając się na obietnicach otrzymywania na ten cel kredytów. Nie wiem, czy pierwszym warunkiem rozwoju życia gospodarczego i wzmożenia na ten cel kredytów, ma być budowanie olbrzymich i wspaniałych gmachów bankowych, w których nie będzie pieniędzy. Na wiosnę, kiedy ruch budowlany się rozpoczął, zabrakło już cegły, mówił o tem sam p. Minister Przemysłu i Handlu, obecnie cegła jest, ale znów czegoś brak, brak pieniędzy. Tu się znów pokazało, że takich eksperymentów życie gospodarcze nie wytrzymuje i należy ich na przyszłość unikać.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#FranciszekRoguszczak">Również niepokojący objaw mamy do zanotowania w przemyśle węglowym. Wprawdzie wydajność wzmaga się jeszcze ciągle, ale niepokoi mnie fakt, że konsumcja wewnętrzna, która w roku ubiegłym znacznie się podniosła, w tym roku spadać zaczyna bardzo poważnie i to w czasie, kiedy popyt na węgiel jest bardzo wielki. Jest to znak, że tętno życia gospodarczego zaczyna słabnąć. Na pozór nie wydawałoby się to jeszcze zbyt groźne, bo eksport się nieco wzmógł. Ale ten eksport nas bardzo drogo kosztuje i mam wrażenie, że nadszedł czas, by naszą politykę węglową zrewidować.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#FranciszekRoguszczak">Zachodzi tu wprawdzie znów kwest ja naszego bilansu handlowego, ale sądzę, że kwestię węglową rozpatrywać należy z innego punktu widzenia. Dziś wytworzył się taki stan rzeczy, że my poprostu dziadujemy z naszym węglem zagranicą, staramy się konkurować z węglem angielskim, który ma znacznie dogodniejsze warunki transportu i wszystko co jest z tem związane. Sprzedajemy nasz węgiel za pół ceny, wprost za bezcen, a za to nakładamy ogromny haracz na naszych konsumentów wewnętrznych. Nie tylko zwykli konsumenci, ale i życie gospodarcze wewnątrz kraju na dłuższą metę tego nie wytrzyma. Stąd właśnie wypływa, że przemysł rodzimy, przemysł od węgla w głównej mierze zależny, nie może się należycie rozwinąć i stawić czoła wyrobom zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#FranciszekRoguszczak">W ostatnim czasie podnoszą się głosy, by więcej zwracać uwagę na wyroby krajowe, ale zbyt mało robimy, by wyroby te były tańsze, by warsztaty nasze postawić na odpowiednim poziomie administracyjnym i w takiej sytuacji, któraby umożliwiła konkurencję z towarami zagranicznemi, a dużą rolę odgrywa w tem cena węgla.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#FranciszekRoguszczak">Więc albo przemysłowcy węglowi Polski, Anglii i Niemiec usiądą do wspólnego stołu i podzielą między siebie pewne kontyngenty, albo trzeba szukać innego sposobu rozstrzygnięcia tego problemu. Musimy zaprzestać takiej polityki, by kosztem naszej pracy i naszych bogactw narodowych bogaciły się inne kraje, a dla naszych obywateli nie były one wcale dostępne. My temi niesłychanemi cenami mordujemy własnych obywateli i wewnętrzne życie gospodarcze. Dowodem najlepszym jest, że konsumcja wewnętrzna słabnie, bo tego ciężaru nikt nie może wytrzymać. Eksport, do którego obywatele mają stale dopłacać, to przecież żaden interes dla kraju.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#FranciszekRoguszczak">Należy, mojem zdaniem, wszystko zrobić, aby rozszerzyć pojemność rynku wewnętrznego, należy dołożyć wszelkich sił, aby właśni obywatele korzystać mogli z naszych bogactw narodowych. Nie wyobrażam jednak sobie rozszerzenia pojemności rynku wewnętrznego przy dzisiejszych niesłychanych cenach, bo dochodzących do 4 dolarów za tonnę węgla loco kopalnia, a 6 dolarów, gdy dojdzie ona do konsumentów w centrum kraju. Nasz rynek wewnętrzny, nasza wieś musi mieć tańszy węgiel i rozwój górnictwa w Polsce zależny jest wyłącznie od pomnożenia konsumentów wewnętrznych, a nie zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#FranciszekRoguszczak">Polska zbyt wielkie prezenty robi zagranicy. Jeżeli wziąć za podstawę rok 1927 i przeciętną cenę jaką otrzymaliśmy, 2 dolary za tonnę, jak twierdzą przemysłowcy węglowi, i porównać to z ceną wewnętrzną, to wynika, że podarowaliśmy -zagranicy około 200 milionów złotych z tego jednego tylko tytułu. Ale na tem nie koniec tragedii konsumentów wewnętrznych, bo konsumcja wewnętrzna wynosiła 22 milj. ton, a więc jeszcze raz o taką sumę zubożało społeczeństwo i polskie życie gospodarcze. Sądzę, że nad takiemi cyframi warto się istotnie zastanowić, gdyż przy tym stanie rzeczy społeczeństwo polskie i nasze życie gospodarcze wewnętrzne zejdzie na dziady. Zdaję sobie sprawę z tego, że odrazu nie będzie można tej rzeczy przełamać, że na to potrzeba dłuższego czasu, ale uważam, że jest czas najwyższy, aby nad tem pomyśleć i z temi prezentami skończyć. Podobnie jest i z cukrem.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#FranciszekRoguszczak">Ponieważ węgiel jest regulatorem naszego życia gospodarczego i aby społeczeństwu polskiemu ułatwić korzystanie z naszych skarbów podziemnych, bo uważam je za wspólną własność narodową, a nie własność kilku jednostek, sądzę, że jest wskazane powołanie do życia Państwowej Rady Węglowej, której już kilkakrotnie z trybuny parlamentu polskiego się domagałem, lecz jak dotąd bezskutecznie. Mam wrażenie, że dzisiaj odniesie to pożądany skutek. Państwowa Rada Węglowa składać się winna z czynników rządowych, producentów, tak pracodawców jak i przedstawicieli robotników, przedstawicieli życia gospodarczego oraz drobnych konsumentów, której zadaniem byłoby uregulowanie tej niebywałej rozpiętości pomiędzy ceną zagraniczną a wewnętrzną, by węgiel po cenach możliwych dotarł do konsumenta w kraju. Działalność Państwowej Rady Węglowej oprzeć należy na ustawie, któraby zabezpieczała Rządowi dostateczny wpływ na całokształt polityki węglowej oraz regulowanie cen na rynku wewnętrznym. Jest to mojem zdaniem jedyna droga do rozszerzenia rynku wewnętrznego, która zabezpieczy normalny i stały rozwój naszemu przemysłowi górniczemu.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#FranciszekRoguszczak">Niezbyt różowe horoskopy przedstawiają się w przemyśle hutniczym, ale o tem będziemy mówili przy dyskusji szczegółowej. Kilka słów chciałbym poświęcić innej gałęzi naszego życia gospodarczego, mianowicie przemysłowi włókienniczemu.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#FranciszekRoguszczak">Miasto Łódź i jego okolica, ten polski Manchester jak go nazywamy, przybrało w rozwoju tętno iście amerykańskie, bo w ciągu niespełna 50 lat wzrosło do olbrzymich rozmiarów, niestety tylko w sensie powstawania fabryk. Natomiast nie szedł w parze z tem kulturalny rozwój miasta i dobrobyt pracowników. Dla tych rzeczy rycerze przemysłu łódzkiego nie mieli i nie mają zrozumienia. Płace pracowników w stosunku do r. 1925 obniżyły się według wiadomości statystycznych do 80%. Na tem tle powstała istna tragedia robotników łódzkich i gigantyczna walka jakiej byliśmy świadkami kilka tygodni temu. Robotnicy zwyciężeni wrócili do pracy, ale wrócili z zaciśniętemi pięściami i nie należy łudzić się tem, by spokój gospodarczy dał się tam na długo utrzymać. Ale nie tylko na tle ekonomicznym powstała tragedia, gdyż Łódź dawniej patriotyczna przemienia się w twierdzę komunistyczną, skąd grozi zalew całej okolicy.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#FranciszekRoguszczak">Rząd wprawdzie prowadzi akcję przeciw zalewowi wywrotowemu, ale mam wrażenie, że ta akcja takiemi środkami wyda takie same rezultaty jak walka z alkoholizmem. Dlatego uważani, że znacznie silniejsza ręka Rządu wobec przemysłu włókien ni czego i ściślejsza analiza stosunków w nim panujących jest nie tylko wskazana, ale wprost konieczna, albo wiem fakty, jakich byliśmy świadkami kilka tygodni temu, wskazują na to, że lam coś nie jest w porządku. Przy tej okazji chciałbym sprostować rzecz, która była rozpowszechniana w murach Sejmu, jakoby związki, zaliczające się do naszej organizacji, miały pobrać jakieś pieniądze od komunistów. Otrzymałem właśnie telegram stamtąd i stwierdzam, że powstał w fabryce manufaktury widzewskiej, która w dalszym ciągu strajkuje, komitet niezależny od naszych związków i pieniądze zbiera od mieszczaństwa i robotników pracujących i z tego tytułu wypłaca swoje składki.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#FranciszekRoguszczak">P. Minister Skarbu na dowód rozwoju życia gospodarczego przytoczył zmniejszoną liczbę bezrobotnych, nie powiedział jednak w jaki sposób bezrobocie się zmniejszyło, czy te dziesiątki tysięcy ludzi istotnie znalazły pracę, bo samo skreślenie z listy bezrobotnych nie dowodzi jeszcze, że oni znaleźli pracę. Muszę stwierdzić, że istotnie kilkanaście tysięcy ludzi znalazło pracę w budownictwie, natomiast załogi w przemyśle ciężkim w ostatnim roku absolutnie się nie powiększyły, przeciwnie one maleją. Mamy w naszym eksporcie pewną rubrykę, której się wprawdzie wstydzimy, ale przez którą ogromna liczba bezrobotnych przechodzi. Eksport ludzki jest u nas niesłychanie liczny, wygląda to tak, jakby Polacy skazani byli na wieczną tułaczkę.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#FranciszekRoguszczak">Ale na tem nie kończy się tragedia, bo emigruje element młody, zdrowy, inne państwa go wyzyskują, inne państwa się nim dorabiają, a gdy siły fizyczne wypowiedzą mu posłuszeństwo, gdy spotka go nieszczęście, wskazują mu drogę do Polski z powrotem. Człowiek taki staje się ciężarem rodziny, gminy, państwa i społeczeństwa. Zamiast towarów u nas wyprodukowanych, wysyłamy kwiat naszej młodzieży, pozbywamy się najzdrowszych i najlepszych sił ludzkich.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#FranciszekRoguszczak">Pod tym względem, jesteśmy dla zagranicy bardzo hojni.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#FranciszekRoguszczak">Ale Rząd znalazł jeszcze inny sposób likwidowania bezrobocia. Na Śląsku np. zrobiło się kilkanaście tysięcy tak zwanych inwalidów przymusowych. W samym górnictwie ich liczba dochodzi do 20.000. Z listy bezrobocia zostali oni skreśleni, wsparcie im odebrano, a ciężar ten włożono na Spółkę Bracką. Wytworzyła się taka sytuacja, że 78.000 górników pracujących musi utrzymywać swojemi składkami około 50.000 inwalidów i wdów. Jest to wprawdzie bardzo wygodny sposób likwidacji bezrobocia, jeśli cały ten ciężar przełoży się na instytucję społeczną, ale ona wskutek takiego postawienia sprawy znalazła się w bardzo przykrem położeniu finansowem, wyczerpawszy już swoje rezerwy i nie może swym zobowiązaniom podołać. W ten sposób likwidujemy wprawdzie bezrobocie, ale to nie załatwia sprawy samej.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#FranciszekRoguszczak">Ponuro również mają się rzeczy w naszej polityce zewnętrznej. Kampania naszych sąsiadów przeciwko nam przybiera istotnie coraz szersze rozmiary. Sekunduje im w tem bardzo żywo zagraniczna czerwona międzynarodówka. Rozpoczął ją swego czasu p. Macdonald, a kontynuuje ją p. Muller z Hindenburgiem.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#FranciszekRoguszczak">Polityka pokojowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych ugruntowała się głęboko wśród społeczeństwa polskiego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że rozwój gospodarczy Polski i dobrobyt jej obywateli zależny jest wyłącznie od pokojowego traktowania i załatwiania wszelkich spraw spornych z naszemi sąsiadami. Ale również wszyscy zgodni jesteśmy z tem, że naród polski nie może być przedmiotem przetargów dyplomatycznych i takie pomysły i próby należy zdusić w zarodku.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#FranciszekRoguszczak">Jesteśmy jednak świadkami, że te pokojowe zamiary Polski nasi sąsiedzi starają się burzyć i niweczyć, szerząc w swych krajach nastrój bojowy i atmosferę odwetową. Rzecz zrozumiała, że w tej atmosferze i w tych warunkach, jakie się w ostatnim czasie wytworzyły, należy głośno powiedzieć światu, że Genewa nie może być terenem, na którym podważać wolno państwowość polską. Przeciwko tym usiłowaniom naszych sąsiadów winien się odezwać potężny i zgodny głos parlamentu polskiego.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#FranciszekRoguszczak">Państwo Polskie nie może opierać swego bytu na ciągłej niepewności. Sidła, nastawione przez naszych sąsiadów i wrogów, należy przeciąć i na to powinien dać odpowiedź parlament polski.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#FranciszekRoguszczak">Wychodząc z tego założenia, że w naszej polityce zagranicznej niema różnicy zdań, że naród polski jest zgodny, że o jakiejkolwiek rewizji granic Państwa Polskiego mowy być nie może, że z tym faktem zagranica liczyć się powinna, sądzićby należało, że i w naszej polityce wewnętrznej nie powinno być takiego rozproszkowania myśli, że biorąc pod uwagę zakusy naszych sąsiadów i wrogów powinno się raczej iść ku cementowaniu społeczeństwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#FranciszekRoguszczak">Lecz niestety w ostatnich czasach zaszło wiele faktów, które razem wzięte dają obraz dosyć ponury.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#FranciszekRoguszczak">Stosunki, jakie się u nas wytworzyły, nie mogą być zachwycające. Będąc jeszcze w kajdanach niewoli, kierowaliśmy się we wszystkich trzech zaborach jedną myślą: skruszyć je, dać Polsce wolność i niepodległy byt państwowy. Ofiary krwi i mienia były wielkie. Naród polski składał je chętnie, bez szemrania, widząc w nich swą wolność polityczną i lepsze warunki bytowania. Był to okres zdrowia, okres jednomyślności narodu, okres wielkich ofiar i poświęcenia.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#FranciszekRoguszczak">Nastąpił jednak bardzo szybko okres choroby, która trapi naród i Państwo. Wychowani w trzech zaborach o różnych strukturach, nie wyrobiliśmy sobie dotąd jednolitego poglądu na ustrój państwowy, i sposób jego rządzenia. Rozpoczęliśmy zapasy wewnętrzne, na które nas, jako państwo młode, jeszcze nie stać.</u>
<u xml:id="u-2.44" who="#FranciszekRoguszczak">Z przykrością stwierdzić trzeba, że nie widzimy tego, co się wkoło nas dzieje, nie umiemy patrzeć w przyszłość, nie rozumiemy lub zrozumieć nie chcemy początków nieszczęść, które zaczynają się nad Polską gromadzić i które tylko naród polski zwarty odeprzeć może i powinien.</u>
<u xml:id="u-2.45" who="#FranciszekRoguszczak">Każdy z nas służył Polsce jak mógł i jak umiał. Nie wymawiajmy sobie dziś, że jeden zrobił dla niej więcej, drugi mniej. Powstała Ona wspólnemi siłami wszystkich Polaków i wspólnemi siłami, wspólnem poświęceniem zdołamy ją tylko utrzymać, zapewnić jej rozwój, potęgę i szacunek u obcych.</u>
<u xml:id="u-2.46" who="#FranciszekRoguszczak">Mam wrażenie, że w chwili obecnej, gdy wrogowie szykują się na nasze granice, należy odrzucać precz wszystko, co zatruwa krew narodu jadem nienawiści. Jest to, mojem zdaniem, jedyną droga, prowadzącą do potęgi kraju, szczęściła i zadowolenia wszystkich obywateli.</u>
<u xml:id="u-2.47" who="#FranciszekRoguszczak">Mniejszości narodowe zaś, które z tej trybuny podnoszą swoje żale, mogą mieć w Polsce prawdziwą ojczyznę, jeśli staną na gruncie państwowości polskiej — Stanowisko nasze do przedłożonego preliminarza budżetowego na r. 1929/30 określimy przy szczegółowem rozpatrywaniu w Komisji Budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Minister Skarbu Czechowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Wysoki Sejmie! W toku dyskusji budżetowej wielu mówców podnosiło, że Rząd nie wykonuje budżetu tegorocznego zgodnie z ustawą skarbową.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Oświadczam Panom w imieniu Rządu, co następuje :</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">1) Wydaliśmy w wykonaniu budżetu tegorocznego w okresie od 1 kwietnia do 30 września czyli za 6 miesięcy 1.332.000.000 złotych, co stanowi 49,83% całkowitego budżetu łącznie sumę 145.000.000 zł., przeznaczonemi na zasiłki dla urzędników, emerytów i inwalidów wojennych. Powyższe cyfry nie mogą, zdawałoby się, świadczyć ujemnie o wykonywaniu budżetu.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#komentarz">(Głos na ławach „Wyzwolenia”: Ale czy według pozycji uchwalonych?)</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Zgodnie z pozycjami, Pianie Pośle. Punkt obrazy, o ile można wydedukować z przemówień przedstawicieli stronnictw chłopskich, leży w niewykonywaniu art. 111 ustawy skarbowej, upoważniającego Ministra Skarbu do udzielania z zapasów kasowych kredytów dla drobnego rolnictwa w wysokości 100.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#komentarz">(Głos: Nie o to chodzi, Panie Ministrze.)</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Z upoważnienia tego Rząd skorzystać nie może ze względu na plan stabilizacyjny.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#komentarz">(P. Dąbski: Plan stabilizacyjny przewiduje popieranie rolnictwa).</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Ale nie pozwala na wydatkowanie z sum obrotowych, co jest zresztą zgodne z prawidłową gospodarką budżetową. Prawidłowa gospodarka budżetowa wymaga tego, aby nie było dwóch budżetów.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Naruszenie planu stabilizacyjnego w jednej z najistotniejszych jego części skompromitowałoby nas nazewnątrz i miałoby fatalne skutki dla naszego kredytu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Licząc się jednak z wolą Sejmu i w wykonaniu własnego programu, zmierzającego do podniesienia drobnego rolnictwa, Rząd uchwalił podwyższenie kapitału zakładowego Banku Rolnego o dalsze 30 milionów zł.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#komentarz">(P. Dąbski: Ale oni znowu nowe gmachy budują.)</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">...w drodze budżetowej; nadto Rząd przeznaczył 30 milionów zł. z funduszu kredytowego na pożyczki melioracyjne.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Muszę przypomnieć Panom, że Rząd obecny w okresie ostatnich 2 lat podniósł kapitał zakładowy Banku Rolnego z 11 do 130 milionów.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Rok budżetowy jeszcze się nie skończył i będziemy szczęśliwi, jeżeli sytuacja budżetowa i finansowa umożliwi nam przyjście drobnemu rolnictwu z pomocą kredytową w skali conajmniej takiej, jaka przez Sejm została zakreślona.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#komentarz">(Głos: To bardzo dobrze.)</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Wszystkie inne pozycje budżetowe są wykonywane, z wyjątkiem jedynie takich, dla których wykonania brakuje przepisów prawnych.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">Mam tu na względzie przedewszystkiem kredyt na pomoc lekarską dla ubogiej ludności w budżecie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w kwocie 4.300.000 zł.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#MinisterSkarbuCzechowicz">O braku norm prawnych, regulujących wydatkowanie tych pieniędzy, Rząd uprzedzał w czasie wiosennej debaty budżetowej,</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B, B. P. Dąbski: A na zasiłki szkolne, Panie Ministrze? Stypendia, budowę szkolnictwa powszechnego?)</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Smulikowski.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głosy na ławach P.P.S.: Oddaj mandat!)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JulianSmulikowski">W okresie wyborczym Panowie wołaliście wniebogłosy: — „Niech żyje Piłsudski!”</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(P. Żuławski: Pan się w ogóle nie pokazywał w okresie wyborczym.)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JulianSmulikowski">Okazało się kto szczerze wołał i kto powinien oddać mandat.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(Głosy: Oddaj mandat!)</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JulianSmulikowski">W imieniu grupy poselskiej, reprezentującej Polską Partię Socjalistyczną, związaną ideologicznie z dawną frakcją rewolucyjną, mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Głosy: Oddaj mandat! Słowo honoru!).</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów o spokój.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(P. Żuławski: Co on tu robi, gdzie on ma wyborców!)</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów o spokój. Panie Pośle Żuławski, niech Pan tę sprawę załatwi poza Sejmem.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(P. Żuławski: Gdzie słowo honoru? Niech Pan złoży mandat!)</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o spokój.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(P. Żuławski: Dawał słowo honoru, że złoży mandat.)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JulianSmulikowski">Sprawę budżetu traktujemy jako nieodzowną konieczność państwową. Uważamy, że budżet państwowy jest obrazem stosunków gospodarczych społeczeństwa i jest oparty przedewszystkiem na pracy ludu polskiego miast i wsi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Przerywania na ławach P. P. S.)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o spokój i nieprzerywanie mówcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JulianSmulikowski">Wynika z tego konsekwencja, że narówni z potrzebami Państwa budżet powinien uwzględniać interesy świata pracy w najszerszem tego słowa znaczeniu. Tym dążnościom będziemy dawali wyraz w szczegółowej debacie nad budżetem. Oczywista rzecz, że w pracy tej zachowamy ściśle rzeczowy stosunek, a przy propozycjach zmian będziemy się liczyli z realnemi możliwościami Państwa i stanu gospodarczego społeczeństwa. Nie uważamy bowiem za właściwe — starym a złym zwyczajem parlamentarnym — czynić z budżetu, a zatem z zagadnienia o fundamentalnem znaczeniu dla Państwa, przedmiotu igraszek taktycznych lub popisów demagogicznych,...</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Brawa na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JulianSmulikowski">... zbyt wielkie bowiem wartości wchodzą tu w grę. Wystarczy wskazać, iż od budżetu zależy stabilizacja naszej waluty, cały rozwój życia gospodarczego, los i warunki bytu olbrzymiej części społeczeństwa naszego, a więc podniesienie stopy życia klasy robotniczej, możność zupełnego usunięcia klęski bezrobocia, a przeto nowe warsztaty pracy, szeroka rozbudowa ustaw ubezpieczeniowych, rozrost szkolnictwa i oświaty powszechnej, tej opoki demokracji i t. p. — ażeby zrozumieć, że traktować budżetu nie można jako jednego ze środków gry politycznej między stronnictwami a rządem i nie zwracać uwagi na wynikające z tego konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JulianSmulikowski">Ten zasadniczy nasz stosunek do budżetu jako konieczności politycznej nie wyłącza wypadku sprzeciwienia się jemu wówczas, gdyby zachodziła realna konieczność zmiany rządu, a istniała pozytywna możliwość zastąpienia go innym lepszym, dającym pełną gwarancję, że przy zaspokojeniu potrzeb państwowych zrealizowałby postulaty ludu pracującego.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JulianSmulikowski">Ten nasz stosunek do budżetu jest wynikiem przesłanek ideowych, wiążących zasadę niezależności politycznej narodu z wyzwoleńczemu dążnościami klasy robotniczej pod względem ekonomicznym, społecznym i kulturalnym.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JulianSmulikowski">W chwili, gdy już tę niezależność posiadamy - pragniemy być czynnikiem umacniającym byt Państwa Polskiego, a zarazem realizującym u siebie w domu nakazy ideologii socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#JulianSmulikowski">Z tych motywów będziemy głosowali za odesłaniem preliminarza budżetowego do komisji.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#komentarz">(P. Stańczyk przerywa.)</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#JulianSmulikowski">Uderz w demagoga, a Stańczyk się odezwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów o nieprowadzenie dialogów ze sobą. Proszę walczyć ze sobą za ścianami tej sali, a nie tutaj.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Jeremicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#FabijanJeremicz">Wysoka Izbo! Jako przedstawiciel narodu białoruskiego biorę udział w debatach nad budżetem już od kilku lat. Jeżeli przejrzeć wszystkie przemówienia przedstawicieli mniejszości czy białoruskiej, czy ukraińskiej, czy nawet niemieckiej, czy żydowskiej, to przemówienia te były prawie że analogiczne. Różnica polegała tylko na różnych ilustracjach, ewentualnie na różnym temperamencie mówców, ale zakończenie zawsze było jednakowe: głosujemy przeciwko budżetowi. I nasuwa się pytanie: dlaczego tak jest? Zdaniem mojem wina tego nie jest po stronie przedstawicieli mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#FabijanJeremicz">Rządy przedmajowe miały wyraźne stanowisko w sprawie mniej szóści, polegające na tem, że nie uznawano żadnych aspiracji narodowościowych, a więc i polityka rządów przedmajowych szła w kierunku nieposzanowania elementarnych praw mniejszości, tępienia wszelkiego życia kulturalnego czy politycznego. Przyszedł rząd pomajowy, który nazwał siebie rządem silnej ręki, i prawie cała prasa polska, a tem bardziej zbliżona do Rządu, krzyczy: czego chcecie mniejszości, przecież na czele rządu stoi marszałek Piłsudski, a on krzywdy mniejszościom narodowym nie robi. Przecież nie kto inny wydawał odezwy „za naszą i waszą wolność”, nie kto inny miał aspiracje federalistyczne, jak ten sam pan marszałek Piłsudski!</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#FabijanJeremicz">Tak, były takie czasy, ale dziś minęły. I oto przypatrzmy się temu codziennemu życiu i Rządowi Marszałka Piłsudskiego. Śmiem twierdzić, iż Rząd obecny nie ma żadnego programu, po drugie, że idzie tą samą drogą, co poprzednie i, można powiedzieć, jeszcze silniejszą ręką tępi wszelki ruch i wszelkie przejawy życia czy to kulturalnego czy politycznego mniejszości narodowych. Rząd obecny pracuje, jakgdyby w Polsce wcale nie istniało zagadnienie mniejszości narodowych, Rząd wprost boi się przystąpić do jego rozwiązania. Czas wreszcie największy, ażeby Rząd powiedział, co nam wolno, a czego nie wolno, ażeby powiedział, że my Białorusini nie tylko mamy obowiązki, lecz także i prawo, bo do dziś dnia my żadnego prawa nie mieliśmy, i za to samo, co dziś było wolno, jutro czekało ciężkie więzienie, Słyszeliśmy, jak p. pos. Marek w swojem przemówieniu cieszył się bardzo, że na ten rok budżetowy 1929/30 przypada największy budżet Państwa Polskiego w okresie dziesięciolecia; cieszył się, że rozwój idzie lak szybko naprzód. Niech mi będzie wolno zilustrować rozwój narodu białoruskiego w przeciągu dziesięciu lat.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#FabijanJeremicz">Przystępuję do szkolnictwa. Za czasów okupacji niemieckiej Białorusini mieli 200 szkół, następnie — podam cyfry w przybliżeniu, bo dokładnych cyfr nie mam pod ręką — za czasów Litwy Środkowej — 400 szkół, w roku 1921 — 200, w 1922 około 200, w 1923 — 150, w 1924 — 70, w 1925 — 37. Dziś niema ani jednej szkoły białoruskiej, prócz kilku utrakwistycznych, a utrakwizm polega na tem, że de facto są to szkoły polskie. Gdy sejmiki powiatowe uchwaliły zapomogę dla gimnazjum białoruskiego, to wojewodowie taki budżet skreślają, a za ich przykładem także panowie starostowie skreślają wszędzie analogiczne zapomogi w radach gminnych. Wytworzył się stan taki, że Rząd nie zezwala na otwieranie szkoły państwowej i nie pozwala radom gminnym i sejmikom powiatowym popierać białoruskiego szkolnictwa prywatnego. Od dwóch lat staraliśmy się o uzyskanie zezwolenia na otwarcie prywatnego seminarium nauczycielskiego w Wilnie, Dwa lata nam to obiecują, a jednak do dziś koncesji na otwarcie nie mamy.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#FabijanJeremicz">Mamy dwie prywatne szkoły, które utrzymuje własnym kosztem Instytut Białoruski Gospodarki i Kultury. W tym roku chcieliśmy otworzyć kilka szkół prywatnych na żądanie rodziców dzieci uczących się, lecz władze miejscowe wszelkiemi siłami starają się nie dopuścić do otwierania prywatnego szkolnictwa. Przeszkody czyni się w taki sposób, że albo nie zatwierdza się nauczyciela z braku kwalifikacji, a jeżeli ma kwalifikacje, to nie zatwierdza się go z braku — „błagonadiożnosti” czyli prawomyślności, a jeżeli i tym wymogom nauczyciel odpowiada, to najprostsza droga jest: doktor nie wydaje świadectwa co do lokalu, jak to miało miejsce w powiecie wilejskim. Więc robi się błędne koło i Białorusini w żaden sposób nie mogą otworzyć prywatnego szkolnictwa, bo administracja wszelkiemi sposobami, jakie tylko posiada w swojem ręku, na to nie pozwala. Mieliśmy dobre czy złe, ale 4 gimnazja białoruskie, które utrzymywaliśmy swoim własnym kosztem. Rząd obecny poszedł po linii zamknięcia tych gimnazjów, jak to miało miejsce w Radoszkowicach, w której to sprawie wczoraj była debata w lej Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#FabijanJeremicz">Więc rozwój kulturalny narodu białoruskiego w tych ostatnich latach nie tylko nie rozrósł się, lecz odwrotnie, dochodzi do zera. Cieszyć się z tego my, przedstawiciele narodu białoruskiego, chyba nie możemy. Przeczytałem w prasie zestawienie Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, iż wydaj e się na stypendia dla młodzieży szkolnej rocznie 300.000 zł. Zapytuję p. Ministra Oświaty, czy choć jedno stypendium przyznano dla Białorusinów? Odpowiadam: nie. Nie tylko nie dawano stypendiów, lecz nawet nie przyjmowano Białorusinów do wyższych uczelni w Polsce, a młodzież nasza musiała emigrować za granicę, ażeby zdobyć oświatę. Rząd obcy, czeski, dawał naszej młodzieży możność zdobycia oświaty, a Rząd polski za to, że przekroczyli nielegalnie granicę, ażeby zdobywać oświatę, że na czas nie stawili się do służby wojskowej, a odroczeń nie dawano, pozbawiał naszą młodzież obywatelstwa i skazywał na banicję i tułaczkę.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#FabijanJeremicz">Nie tylko Rząd, ale też prawie wszystkie part je polityczne nie stawiają kwestii mniejszości narodowych prosto i otwarcie. Jeden z mówców w tej Izbie powiedział: musimy zaprowadzić w swojem państwie wewnątrz porządek. To znaczy: rozwiązać kwestię mniejszości narodowych. Ale do tego się ograniczył, programu nie podał, a przytem zaznaczył, że i inne państwa tak samo mają kwest je mniejszościowe. Tak jest, ale w tych państwach kwestia mniejszości narodowych, albo została już całkowicie załatwiona, albo w każdym razie nie znajduje się w takim stanie, jak w Polsce. Bo jeżeli porównamy życie Białorusinów w Białorusi Wschodniej, to muszę obiektywnie stwierdzić, że tam Białorusini na polu kulturalnem osiągnęli wielkie zdobycze. Tam już nie marzą o szkole powszechnej, bo ją mają. Tam też założona jest Białoruska Akademia Nauk. Tam już tak daleko sięgnęli Białorusini w swoich kulturalnych zdobyczach. Jeżeli weźmiemy życie Białorusinów na Łotwie, to i tam życie kulturalne wre. W Państwie Łotewskiem mieszka paręset tysięcy Białorusinów, którzy mają swój państwowy budżet, mają szkoły powszechne, mają gimnazja, seminarium, dostęp do wyższych uczelni. Zapytuję zaś Panów, co mają w Polsce Białorusini, których liczba sięga ponad 2 i pół miliona ludności?</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#komentarz">(Głos: Dwa.)</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#FabijanJeremicz">Odpowiadam: obowiązki, obowiązki i jeszcze raz obowiązki, no i więzienia.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#FabijanJeremicz">Żądania nasze najelementarniejszych praw naszego narodu, Rząd, a często nawet i opinia społeczeństwa polskiego ocenia, jako wystąpienia antypaństwowe, godzące w podwaliny państwa. I ten stan nienormalny doprowadził do najwyższego zdenerwowania i nieufności społeczeństwa białoruskiego do Rządu, między społeczeństwem białoruskiem a polskiem została wykopana przepaść. Przepaść ta coraz bardziej się pogłębia. Ostatnie wypadki we Lwowie, co do których w meritum sprawy nie wchodzę, mojem zdaniem, powinnyby stać się sygnałem do zastanowienia się nad rozwiązaniem problematu mniejszości narodowych tak dla rządu, jak i miarodajnych czynników społecznych. A jednak usłyszeliśmy zgoła co innego. Gdy w dniu 6 listopada przyszedł tu p. Minister Składkowski, myślałem, że będzie ubolewał nad tem, co się stało, myślałem, że postara się wyświetlić sprawę w sposób obiektywny i ukarać winnych. Okazało się, że p. Minister ograniczył się do tego, że pokazał pięść. Nie wiem, czy wszystko można załatwić pięścią. My, Białorusini, widzieliśmy dość pięści panów ministrów. Coprawda odczuliśmy te pięści we wszystkich przejawach naszego życia, jednakowoż do dziś dnia żyjemy, a pięści coraz mniej strasznemi się wydają. Mojem zdaniem, już dość „uspokajania. Panie Ministrze! Czas na reformy.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#FabijanJeremicz">Wczorajszy dzień pozostanie historycznym w parlamencie polskim, bo spotkały się tu dwa elementy: z jednej strony p. minister, jako przedstawiciel obecnego Rządu silnej ręki, przyszedł z pięścią i powiedział, że wszystko zgniecie, a z drugiej strony w odwet na to odpowiedział mu jeden z mówców ukraińskich, p. Baczyński: proszę bardzo, my się tego nie boimy, my się z tego cieszymy, bo ta mocna pięść będzie dla nas tylko cementem. I to było wypowiedziane całkowicie szczerze i otwarcie, tak z jednej jak i z drugiej strony. Przypatrywałem się wtedy tej Wysokiej Izbie, bacznie śledziłem wyraz twarzy przedstawicieli narodu polskiego, widziałem ich spokój, który jest dla mnie dowodem, że przynajmniej 50, jeżeli nie 65%, społeczeństwa polskiego, tu reprezentowanego, w sercu godziło się z p. Baczyńskim i przyznawało mu rację. Możecie Panowie nienawidzieć go, ale szanować go musicie za tę szczerość i otwartość. Wystąpiły przeciwko temu tylko elementy czarno-reakcyjne, a reprezentant ich, p. pos. Stroński, powiedział: my zdusimy, zgnębimy, i będziemy w porządku, bo mamy dziś bagnety.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#komentarz">(P, Staniszkis: To była mowa o czem innem.)</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#FabijanJeremicz">Panie Kolego Staniszkis, mam prawo o tem mówić.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#FabijanJeremicz">A więc rządziliście już 10 lat, gnębiliście, gnoiliście w więzieniach naszych najlepszych synów, a rezultaty? Czy myślicie, że tą polityką nas zgnieciecie? Nie, my jeszcze dziś żyjemy i rośniemy. Ja się cieszę, że Wy przez swój ślepy, dziki szowinizm nie widzicie tej Waszej szkody. Bo dla nas może to jest dziś potrzebne, może to jest niezbędne, ażeby przejść przez ogień tej walki, żeby się w niej zahartować, żeby wykuć własną siłę narodową.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#FabijanJeremicz">Ludność białoruska czekała, kiedy nareszcie będzie przeprowadzona reforma rolna, do dziś dnia mieliśmy tylko osadników. Rząd obecny, jak słychać, szykuje nową ustawę o nowem osadnictwie. Chociaż sama idea osadnictwa całkowicie zbankrutowała, to jednak p. Minister Reform Rolnych Staniewicz chce ją wskrzesić. W imieniu narodu białoruskiego oświadczam, że będziemy przeciwstawiali się wszelkiemi siłami nowemu osadnictwu. A więc na niszczenie naszych szkół, na nowe osadnictwo budżetu uchwalić nie możemy. Zakończę tem samem, od czego rozpocząłem, że będziemy głosowali za odrzuceniem w pierwszem czytaniu budżetu państwowego,</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#komentarz">(Oklaski na ławach białoruskich).</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Stefan Wołyniec.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StefanWołyniec">Proszę Panów! Rząd przedkłada Sejmowi do uchwalenia preliminarz budżetowy na rok 1929/30. Wykonanie tego budżetu, jak wogóle wszystkich budżetów państw burżuazyjnych, legnie całym ciężarem na masy pracujące całej Polski, w tem i na masy pracujące ziem zachodnio-ukraińskich.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Gdzie Pan ma zachodnią Ukrainę? Głos na ławach ukraińskich: Jest taka, jest.)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StefanWołyniec">W imieniu tych mas chcę powiedzieć słów kilka o ich stosunku do obecnego Rządu i jego polityki.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StefanWołyniec">Położenie ukraińskich mas pracujących pod rządami faszystowskiemi polskich kapitalistów i obszarników pogarsza się z dnia na dzień. Polityka, jaką stosują kapitaliści i obszarnicy polscy wobec mas pracujących całej Polski, a w pierwszym rzędzie wobec mas pracujących narodów, przez siebie ujarzmionych, jest polityką ucisku i gwałtu we wszystkich dziedzinach życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#StefanWołyniec">W dziedzinie ekonomicznej Rząd, stojąc ha straży interesów kapitalistów i fabrykantów, ochrania bezczelny wyzysk tysiącznych rzesz robotniczych, pomaga ofensywie kapitału na najżywotniejsze prawa i zdobycze społeczne proletariatu, jako to ośmiogodzinny dzień pracy, który deptany jest, albo wprost przez przedłużenie dnia pracy, albo też pośrednio przez wprowadzenie t. zw. racjonalizacji produkcji kapitalistycznej, opierającej się na wzmożonym wyzysku pracy robotnika przy płacach głodowych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#StefanWołyniec">Na wsi Rząd, stojąc na straży interesów obszarników, z którymi p. Piłsudski zawarł w Nieświeżu święte przymierze, ani myśli wprowadzać w życie tego nędznego surogatu reformy rolnej, którą uchwalił poprzedni Sejm, i zamiast tej reformy przeprowadza, głównie na Wołyniu, komasację, która jest największem oszustwem, stosowanem wobec ukraińskich i białoruskich chłopów. Komasacja ta, pomyślana w duchu carskiego reformatora Stołypina, tylko bez równoczesnej, chociażby częściowej parcelacji obszarów dworskich i ziemi cerkiewnej, ma na celu z jednej strony stworzenie na wsi w osobie „kułaka” opory przeciw przygniatającej części biednoty wiejskiej, z drugiej strony odwrócenie uwagi masy ukraińskich chłopów od dzikiej parcelacji., którą tu i tam przeprowadza się na korzyść bogatych miejscowych chłopów, a po największej części na korzyść polskich kolonistów, jakoteż przytępienie jego walki o ziemię bez wykupu, po trzecie komasacja ta, niszcząc w dosłownem tego słowa znaczeniu wieś i rozsiewając chłopów na porozrzucanych i nieraz daleko od siebie oddalonych chutorach, ma na celu rozbicie życia zbiorowego wsi, ma na celu sparaliżowanie jeszcze i w ten sposób, oprócz prześladowań administracji, wszelkich przejawów życia politycznego i roboty kulturalno-oświatowej.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#StefanWołyniec">Cała wieś bez wyjątku ugina się pod nadmiernemi ciężarami podatkowemi. Za swe podatki pieniądza i krwi nie dostaje nic, literalnie nic. Drogi i mosty, nie poprawiane w wielu okolicach od czasu wojny, znajdują się w najfatalniejszym stanie. W wielu okolicach, jak np. w powiecie śniatyńskim, oprócz podatku drogowego chłopi opłacają rogatki, nawet jadąc do robót polnych.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#StefanWołyniec">Nieuregulowane rzeki górskie grożą każdej chwili katastrofalnemu wylewami, przynoszącemu ludności zniszczenie wszelkiego dobytku i głód.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Czetwertyński)</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#StefanWołyniec">Wobec braku jakichkolwiek urządzeń sanitarnych i braku odpowiedniej opieki sanitarnej po wsiach srożą się choroby epidemiczne. Głód i nędzę cierpi chłop i robotnik ukraiński pod panowaniem kapitalistów i obszarników polskich.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#StefanWołyniec">Przez zniszczenie szkolnictwa ukraińskiego i zaprowadzenie szkół utrakwistycznych z parodją nauczania w nich języka ukraińskiego w kilku zaledwie godzinach na tydzień, pozbawiono dzieci ukraińskie możności nauki w języku macierzystym, a rezultatem tego jest zastraszająco szerzący się analfabetyzm absolwentów takich szkół. Ukraińskie prywatne szkolnictwo jest prześladowane, a na Wołyniu miejscowe władze wogóle nie dają pozwolenia na zakładanie prywatnych szkół ukraińskich. Szkolnictwo średnie i zawodowe jest niewystarczające dla zaspokojenia potrzeb społeczeństwa ukraińskiego. Sprawa uniwersytetu ukraińskiego ugrzęzła w labiryntach kancelarii ministerialnych i jest tam trzymana dla brudnych targów politycznych z przedstawicielami burżuazji ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#StefanWołyniec">Mając na ustach obłudny frazes — „kulturtragerów”, polskie klasy posiadające przez swe organa rządowe niszczą wszelkie przejawy życia kulturalno-oświatowego na ziemiach zachodnio-ukraińskich, czego dowodem jest zamknięcie w szeregu powiatów wołyńskich „Proświt”, przez co pozbawiono w tych powiatach ludność ukraińską możności pracy kulturalno-oświatowej, głównie wśród młodzieży wiejskiej, pchając jej część w ramiona pijaństwa i chuligaństwa. Taki sam jest stosunek władz polskich do kooperacji ukraińskiej i innych towarzystw, jak np. sportowo-pożarniczy „Łuh”, „Sokił” i t. d. Wysiłki burżuazji polskiej idą w tym kierunku, ażeby wszelkie oznaki życia zbiorowego na ziemiach zachodnio-ukraińskich doprowadzić do ruiny.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#StefanWołyniec">Ugodowi przedstawiciele burżuazji ukraińskiej, dążąc do ugody społecznej i narodowej, będą starali się zamazać i w łagodnych barwach przedstawić wypadki listopadowe we Lwowie, ale tem nie mniej wypadki te krwawemi literami zapiszą się w pamięci ukraińskich chłopów i robotników, jako bolesne i pouczające doświadczenie dziejowe w ich walce wyzwoleńczej.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#StefanWołyniec">Prasa ukraińska, w pierwszym rzędzie prasa robotniczo-chłopska, jest niszczona przez wszechwładną cenzurę. Prasę robotniczo-chłopską konfiskuje się nawet za przedruki z krajowych gazet.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#StefanWołyniec">Będąc wykonawcą woli kapitalistów i obszarników polskich, Rząd obecny drakońskiemi sposobami stara się zniszczyć wszelkie przejawy walki wyzwoleńczej chłopów i robotników ukraińskich. Więzienia polskie są przepełnione robotnikami i chłopami ukraińskimi, walczącymi o swe klasowe i narodowe wyzwolenie. Ostatnio znowu władze miejscowe dokonują masowych aresztowań. Procesy polityczne przeciw ukraińskim chłopom i robotnikom są chlebem powszednim sądów polskich. Świadczą one tylko o niezłomnej woli robotników i chłopów ukraińskich do wywalczenia całkowitego swego klasowego i narodowego wyzwolenia.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#StefanWołyniec">Burżuazja polska, nie będąc jeszcze zadowolona zagarnięciem ziem zachodnio-ukraińskich w wielkiej wojnie światowej, knuje wraz z burżuazją międzynarodową nową wojnę światową, zwróconą przeciw Z.S.S.R,. a głównie przeciw Ukraińskiej S. R. R. celem obalenia władzy robotników i chłopów ukraińskich i zagarnięcia nowych obszarów ziem ukraińskich i zrobienia z reszty tych ziem swej kolonii w postaci sfederowanej z Polską U. N. R. Cyniczny wyraz tych przygotowań i planów dał wojewoda wołyński Józef ski w swem znanem przemówieniu w Łucku. Wynurzenia p. Józefskiego, wypowiedziane w tak rozbrajająco szczery sposób, rzucają jaskrawe światło na to, co się dzieje za kulisami „pokojowych” enuncjacji p. Zaleskiego na forum międzynarodowem. Wszystkim tym obłudnym enuncjacjom, przeznaczonym do tumanienia mas i odwrócenia uwagi tych mas od tego, do czego zmierza w rzeczywistości burżuazja polska i jej Rząd, zada je kłam szereg faktów, idących po całkiem innej linii, niż szczera polityka pokojowa, idących w kierunku wręcz odwrotnym, po linii przyśpieszonych przygotowań wojennych. Bo cóż znaczą te puste frazesy „pokojowe” wobec takich faktów, jak częste wizyty polskiego szefa sztabu generalnego gen. Piskora i szefa I oddziału sztabu generalnego, gen. Szencla w Bukareszcie z jednej strony, a wizyty generalnego inspektora rumuńskiej armii gen. Mardarescu i francuskiego generała Le Ronda w Warszawie z drugiej strony? Co oznacza szereg konferencji odbytych przez marszałka Piłsudskiego z czołowymi przedstawicielami rumuńskich sfer rządowych i wojskowych podczas ostatniego jego pobytu w Rumunii? Co oznaczają ogromne sumy na zbrojenia, zawarte w przedstawionym przez Rząd preliminarzu budżetowym? Co to wszystko ma wspólnego z pokojowa polityką Rządu polskiego?</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#StefanWołyniec">My widzimy w tem wszystkiem tylko cały łańcuch wojennych przygotowań, godzących w najżywotniejsze interesy mas pracujących całej Polski, a w pierwszym rzędzie interesy ukraińskich chłopów i robotników.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#StefanWołyniec">Ukraińskie masy pracujące, walczące o swe społeczne i narodowe wyzwolenie, protestują jak najostrzej przeciw tym planom i celom burżuazji polskiej i jej Rządu i będą z niemi bezwzględnie walczyć.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#StefanWołyniec">Dnia 11 listopada burżuazja polska obchodziła 10-lecie niepodległości Polski burżuazyjnej. Dla uczczenia tej rocznicy odbyło się dnia 10 listopada uroczyste posiedzenie Sejmu. W posiedzeniu tem Klub nasz, Klub Ukraińskiego Włościańsko-Robotniczego Socjalistycznego Zjednoczenia (Sel-Rob) udziału nie brał, ponieważ 10-lecie Polski burżuazyjnej oznacza dla nas 10 lat dzikiego ucisku i wyzysku ukraińskich mas pracujących.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SewerynCzetwertyński">Proszę o właściwe wyrażanie się, w przeciwnym razie odbiorę mówcy głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#FlahontWałyniec">10 lat niesłychanych prześladowań wszelkich przejawów życia społecznego, 10 lat nadużyć administracji wobec ludności ukraińskiej, 10 lat męki i cierpień w polskich więzieniach bojowników za sprawę robotniczo-chłopską. Dziesięciolecie Polski burżuazyjnej oznacza dla nas 10 lat kulą i bagnetem polskim narzuconej nam niewoli.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Głos: Jedź pan do bolszewji.)</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#FlahontWałyniec">Chciałem jechać, ale minister Składkowski nie chce mi dać paszportu.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Głos: Pan i tak przechodzi zieloną granicę, nie potrzeba Panu paszportu)</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#FlahontWałyniec">Rząd, przedkładający Sejmowi preliminarz budżetowy na rok 1929/30 do uchwalenia, jest wrogi interesom chłopów i robotników ukraińskich, jako też ten budżet jest anty robotniczy i antychłopski, przeto ze względów zasadniczych proponujemy odrzucenie tego budżetu w całości i głosować będziemy przeciw niemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#SewerynCzetwertyński">Głos ma p. Henryk Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HenrykBitner">Panowie! Budżet przedłożony przez Rząd jest budżetem dziesięciolecia Państwa Polskiego, państwa burżuazyjnego. Budżet obecny świadczy o bardzo Wysokiem obciążeniu mas pracujących w Polsce. Ogólna suma tego budżetu wykazuje w preliminarzu rażeni z monopolami i wpływami z kolei i poczt olbrzymią sumę 5.454.464.500 zł. Ta olbrzymia suma, która musi być wypompowana z ludzi pracy, musi być przedewszystkiem pokryta przez robotników i chłopów; na każdą jednostkę w Polsce, a Polska liczy 28 milionów ludności, wypada przeciętnie około 200 zł. obciążenia, to znaczy około 200 zł. musi Skarb Państwa wydusić od każdego człowieka, licząc kobiety i dzieci. Kto płaci te podatki?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Głos: W każdym razie nie Pan.)</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#HenrykBitner">Płaci robotnik i chłop. A robotnik i chłop ponosi przecież nie tylko ciężary na rzecz Skarbu Państwa, ale z jego pracy powstają olbrzymie zyski prywatnych kapitalistów, prywatnych przedsiębiorców, z jego pracy płaci się tantiemy i procenty bankowe. Wszystko to musi pokrywać robotnik i chłop — dlatego położenie robotnika i chłopa w Polsce, przy tak wielkiem obciążeniu, musi być nad wyraz ciężkie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Dlaczego bolszewicy starają się zaciągnąć zagranicą długi?)</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#HenrykBitner">Niech Pan pytanie to skieruje pod innym adresem, nie mówię obecnie o długach, lecz o budżecie Państwa Polskiego, mówię o tem strasznem obciążeniu ludności robotniczej i chłopskiej w Polsce. Jeżeli Pan chce rozmawiać ze mną, to proszę to uczynić w kuluarach, a teraz do widzenia Panu.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#HenrykBitner">Postaram się Panom wykazać, że budżet obecny ma określone cele militarystyczne, jest budżetem ucisku klasy robotniczej.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#komentarz">(Głos: Poco bolszewja ma armię tak dużą?)</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#HenrykBitner">Przedewszystkiem widzimy, że w ciągu 10 lat wydatki Państwa Polskiego stają się coraz większe, budżet rośnie i rośnie.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#komentarz">(Głos: Jak w bolszewji to wygląda?)</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#HenrykBitner">W przeciągu 2 lat budżet Państwa Polskiego wzrósł przeszło o miliard złotych. W ostatnim budżecie widzimy, że budżet Ministerstwa Spraw Wojskowych został podniesiony o 54.018.000 zł.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#komentarz">(Głos: Jak budżet wygląda w Rosji?)</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#HenrykBitner">Budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych został podniesiony o 15 milionów zł., Ministerstwa Sprawiedliwości o 8 milionów zł., Ministerstwa Przemysłu i Handlu o 4 miliony zł., a budżet Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego o 2.248.000 zł. O ile przy Ministerstwie Spraw Wojskowych podniesienie stanowi 7,5%, to przy Ministerstwie Oświaty stanowi wszystkiego 0,5%. Więc widać jasno, że charakterystyczną cechą tego budżetu jest niezmierny wzrost militaryzmu, wzrost wydatków na uzbrojenie, na wojsko, szykowanie nowej rzezi międzynarodowej — przedewszystkiem wojny przeciw Z. S. R. R.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#komentarz">(Głos: To za przykładem Sowietów. P. Staniszkis: Jak w bolszewji z wojskiem? Czy bolszewicy skasowali wojsko?)</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#HenrykBitner">Już obecny p. Minister Oświaty na zjeździe nauczycieli szkół powszechnych oświadczył, że wydatki na szkoły będą stawały się coraz mniejsze, ponieważ nadciąga kryzys i skarb nie będzie miał pieniędzy, że więc redukcje wydatków na szkolnictwo będą musiały być coraz większe.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#HenrykBitner">Otóż, proszę Panów, ten budżet, który jest budżetem militarystycznym, budżetem przygotowywania nowej rzezi wojennej,...</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#komentarz">(Wesołość. Głosy: Już Pan to mówił, prosimy o coś nowego.)</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#HenrykBitner">... ten budżet, który jest budżetem ucisku i teroru, budżetem kapitalistyczno-obszarniczym, ten budżet jest przeznaczony na utrzymanie wszystkich tych, którzy w Polsce z pracy robotnika i chłopa żyją.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#komentarz">(Głosy: To już Pan mówił, to już było dwa razy, niech Pan przewróci kartkę.)</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#HenrykBitner">Sekretarz głównego związku przemysłowców p. Wierzbicki, na posiedzeniu rady nadzorczej Lewjatana mówił wyraźnie o tem, że nie można robić różnicy między kapitalistami a rządem, nie można mówić: my i oni, ponieważ to jest jedna wspólna rodzina, jedną wspólna linia, jeden wspólny interes klasowy. To powiedział p. Wierzbicki, przedstawiciel Lewiatana i powiedział prawdę. Dzisiejszy Rząd jest rządem kapitalistów i obszarników takich, jacy zasiadają u panów z „Jedynki.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#komentarz">(P. Burda przerywa.)</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#HenrykBitner">Pan najczęściej robi burdy co pozwala częściej przypominać Pańskie nazwisko.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#HenrykBitner">Pozatem, tenże sam p. Wierzbicki w swojem przemówieniu wyraźnie podkreślił antyrobotniczą politykę, którą Rząd stosuje do klasy robotniczej i chłopów. Mówi on:</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#HenrykBitner">„Jeżeli utrzyma się i nadal równa i spokojna linia polityki wewnętrznej, jeżeli nie będzie ona miała rażących odskoków i odchyleń, jeżeli wyraźny będzie jej charakter prokapitalistyczny, — to wzrastać będzie przypływ kapitałów zagranicznych i bierność bilansu handlowego będzie opanowana. To są słowa p. Wierzbickiego — najlepsze stwierdzenie faktu, że polityka Rządu jest arcykapitalistyczna, że jest prowadzona w interesie Lewiatana i interesie klas posiadających.</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#HenrykBitner">Jakie jest przy tej polityce położenie robotników w Polsce, jakie jest położenie mas pracujących w Polsce, nie trzeba długo wyjaśniać. Budżety pęcznieją, podatki wzrastają, obciążenie ludności zwiększa się. A jak z zarobkami robotniczemi? Jakie jest położenie chłopów? Otóż Rząd obecny, Rząd pomajowy...</u>
<u xml:id="u-20.25" who="#komentarz">(Przerywania. P. Staniszkis: Rząd czerwcowy.)</u>
<u xml:id="u-20.26" who="#HenrykBitner">Rząd czerwcowy to drugie wydanie rządu pomajowego, otóż obrońcy pomajowych rządów faszystowskich mówią o tem, że dobrobyt klasy robotniczej wzrasta, że dbają one o interesy robotników, starają się w ten sposób przyciągnąć robotników do polityki faszystowskiej. Ale patrzmy jak faktycznie wygląda polityka na podstawie cyfr? Otóż zobaczymy, że od roku 1925 położenie robotników ogromnie się pogorszyło. Podług oficjalnych danych, podług „Wiadomości statystycznych” położenie robotników pogarsza się wszędzie. O ile przyjmiemy zarobki w roku 1925 za 100, to obecnie wynoszą w przemyśle górniczym przeciętnie 90% w przemyśle natomiast włókienniczym w Łodzi mamy 77–80% zarobków z r. 1925. Tak samo i w cukrowniach, zarobki stanowią 84–85%, tak samo i we wszystkich innych gałęziach przemysłu widzimy, że położenie robotników ogromnie się obniżyło. Przytem trzeba wziąć pod uwagę jeszcze i ten fakt, że o ile zarobki w złotych się obniżyły na tak wielką sumę, to faktycznie położenie robotników stało się jeszcze gorsze ze względu na wzrost drożyzny, jaki nastąpił od 1925 r. Przypominam Panom, że wtedy kilogram chleba kosztował 35 gr. obecnie kosztuje 70. To świadczy, że drożyzna wzrosła o przeszło 100%, wtedy, kiedy zarobki się zredukowały w swojej nominalnej wartości.</u>
<u xml:id="u-20.27" who="#HenrykBitner">Proszę Panów, dalszy przykład, jak Rząd obecny idzie na rękę przemysłowcom, jak drakońskiemi, faszystowskiemi ustawami stara się robotników zakuwać nawet wewnątrz fabryk, świadczy ostatni zatarg w przemyśle włókienniczym łódzkim. We wrześniu przemysłowcy łódzcy, opierając się na rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z marca 1928 r., wywiesili w fabrykach tabelę kar.</u>
<u xml:id="u-20.28" who="#komentarz">(Głos: Tam Pana robotnicy wyrzucili za drzwi.)</u>
<u xml:id="u-20.29" who="#HenrykBitner">Przytoczę Panom kilka cytat. Jeżeli Panowie macie cokolwiek wstydu i sumienia, a mówicie stale, że jesteście obrońcami robotników, to proszę wysłuchać. Podług tej tabeli kar, grozi się robotnikowi za uczesanie się w czasie pracy karą 50 gr., za przejrzenie się w lusterku 20 gr., za jedzenie śniadania 20 gr., za pójście do ustępu więcej niż 3 razy dziennie i więcej niż po 3 minuty za każdym razem 75 gr., za mycie rąk w czasie pracy 50 gr., za opóźnienie do pracy więcej niż 3 razy po 15 minut wydalenie z pracy bez wymówienia dwutygodniowego i t. d. Takie ustawy faszystowskie, ustawy dzisiejszego Rządu starają się zakuć w niewolę robotników w fabrykach, oddając ich zupełnie na łup fabrykantów, kapitalistów, pijawek i wyzyskiwaczy. Wy, Panowie, macie obłudne frazesy, macie obłudną ideologię, mówicie o konieczności obrony praw robotniczych, mówicie piękne słowa i wasz słowiczy śpiew ma niby robotników przykuć do waszej polityki kapitalistyczno-obszarniczej. Robotnik widzi te rzeczy realnie, widzi jak realne warunki jego życia przy obecnym Rządzie faszystowskiej dyktatury się pogarszają. Widzi na każdym kroku pięść policyjną, ucisk, widzi jak Rząd staje jawnie po stronie kapitału przeciw klasie robotniczej. Ostatni strajk w Łodzi był tego najlepszym przykładem. Wy, Panowie, obłudnie pisaliście w swoich gazetach, że nędza robotnika jest wielka, że naprawdę Rząd powinien przyjść tak lub inaczej z pomocą wyzyskiwanym i uciemiężonym robotnikom włókniarzom. Pisaliście o tem w swoich gazetach, ale tylko dlatego, żeby tę walkę robotniczą złamać, bo wystąpiliście przeciw tym robotnikom, którzy walczyli przy pomocy strajku. Bo robotnik inaczej nie otrzyma żadnej podwyżki, nie otrzyma żadnej poprawy bytu, jak tylko za pomocą bezwzględnej walki. I wtedy, kiedy Łódź robotnicza stanęła do walki, wtedy Łódź, Zgierz, Ozorków, Pabjanice zamieniły się w obóz wojenny, p. Minister Składkowski przysłał do Łodzi tysiące policjantów...</u>
<u xml:id="u-20.30" who="#komentarz">(Głos: I Pana obronili)</u>
<u xml:id="u-20.31" who="#HenrykBitner">... i Łódź zamieniła się na obóz. Co sto kroków stało po trzech policjantów, którzy bagnetami i kolbami bili publiczność i robotników. Kaleczono i raniono robotników.</u>
<u xml:id="u-20.32" who="#HenrykBitner">Policja na każdym kroku starała się doprowadzić do rzezi wśród robotników.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#SewerynCzetwertyński">Panie Pośle, proszę, aby Pan wrócił do budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PBitner">Mówię o ogólnej polityce Rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#SewerynCzetwertyński">Ta charakterystyka jest mojem zdaniem, nieodpowiednia dla przemawiających z tej trybuny.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#HBitner">Robotnicy prowadzą walkę przeciw strasznemu wyzyskowi, jakiemu ulega robotnik w przemyśle włókienniczym. Wy Panowie, mówiąc o tem, jesteście obłudni, bo staj ecie niby to po stronie robotników, a jednocześnie pochwalaliście represje, które względem nich były stosowane. Ani jedno zgromadzenie robotnicze nie obeszło się bez kolb i bagnetów.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Głos: Bo komuniści tam chodzili)</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#HBitner">Konna policja wjeżdżała na trotuary, biła nie tylko robotników, ale kobiety i dzieci. Były takie wypadki, że na dzieci, które podczas strajku wracały ze szkół, konna policja najeżdżała i tratowała.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#komentarz">(Głos: To jest bujda na resorach.)</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#HBitner">To nie jest bujda. My posłowie robotniczy, posłowie komunistyczni, którzy mieliśmy obowiązek wtedy, kiedy robotnik walczył, stać przy jego boku, byliśmy stale otoczeni bandami policjantów,</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Głos: Na to zasłużyliście.)</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#HBitner">którzy tłukli spokojnych przechodniów, rozbijali, łamali żebra, ranili pałaszami i bagnetami.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Sanojca: Jak tłum robotników otacza policję, dobrze, ale jak pana otacza policja, to Pan zły.)</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#HBitner">Proszę Panów, taką polityką zmierza się ku stabilizacji kapitalizmu, takiemi sposobami, uciskiem i wyzyskiem, terorem w stosunku do klasy robotniczej buduje się stabilizację kapitalizmu, buduje się stabilizację waluty. Takiemi sposobami chce się ustabilizować panowanie burżuazji, takiemi sposobami rządzi dyktatura faszystowska!</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#komentarz">(P. Sanojca: A bezrobotnych coraz mniej, to znaczy coraz więcej chleba w narodzie.)</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#HBitner">Ten proces stabilizacyjny, oparty na wyzysku i ucisku mas robotniczych,</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#komentarz">(Głos: To już było.)</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#HBitner">wprawdzie wzmocnił burżuazję w Polsce, wprawdzie środki ucisku, środki teroru i gwałtu stały się w Polsce potężniejsze, ale jednocześnie te środki gwałtu rodzą świadomość klasową i rewolucyjną wśród mas robotniczo chłopskich, która będzie potężniała i rosła i która doprowadzi do obalenia Waszych rządów, doprowadzi do tego, że w Polsce zapanują rządy naprawdę robotniczo chłopskie, dyktatura proletariatu.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#komentarz">(Głos: Za czerwonce.)</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#HBitner">To dziesięciolecie niepodległości Polski, któreście Panowie obchodzili, jest zarazem dziesięcioleciem ucisku i teroru...</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#komentarz">(Wrzawa: Głosy: Dość!)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SewerynCzetwertyński">Proszę o wyrażanie się w inny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HBitner">My komuniści w takiej uroczystości udziału brać nie mogliśmy.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Głos: Tani gadacz z niego! Mało Panu dają za to.)</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#HBitner">Taki sam stosunek Rządu jak do robotników jest i do chłopów. Nędza wśród chłopów wzrasta. Wieś coraz bardziej się zadłuża. Biedny chłop, który niema dostatecznej ilości ziemi, ażeby wyżywić swoją rodzinę, szuka pracy, a tej pracy znaleźć nigdzie nie może, ponieważ w mieście jest również bezrobocie. Chłop stara się, aby tylko wyżyć, i wyżyć nie może, jego poziom życiowy staje się coraz gorszy, jego sposób odżywiania jest coraz nędzniejszy. I to obciążenie budżetowe, te obciążenia podatkowe, które zostają bezwzględnie ściągnięte z chłopa, nie zostają ściągane z klas posiadających. Z panów obszarników bynajmniej się nie ściąga podatków tak, jak się je ściąga od biednego chłopa i jak się je ściąga od biednych, niezamożnych ludzi. Ja dam tylko jeden przykład sposobu ściągania podatków: jest fabryka Widzewskiej Manufaktury, jest to olbrzymie przedsiębiorstwo, które słynie ze swego antyrobotniczego stanowiska, ze swojej nienawiści do robotników i to przedsiębiorstwo nie płaci absolutnie żadnych podatków obrotowych, a jeżeli płaci podatek, to płaci jako karę za niepłacenie podatków,...</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(Głos: Wszystko jedno jak, ale płaci.)</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#HBitner">... i żaden sekwestrator nie przyjdzie do p. Kohna, do właścicieli Widzewskiej Manufaktury, aby sięgnąć do ich kieszeni, ale jeżeli chodzi o robotnika i chłopa, to sekwestrator znajduje bardzo mocne środki, by chłopu sprzedać ostatnią krowinę, ostatnią chudobę, a robotnikowi ostatni grat.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Niech Pan powie, jak w Rosji Sowieckiej ściągają nałogi.)</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#HBitner">Aczkolwiek powiedziałem już Panom do widzenia, jednak odpowiem na to. Powiem o obciążeniach, jakie były za carskich czasów w Rosji, a jakie są obecnie.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#HBitner">Otóż dzięki rewolucji październikowej w Rosji włościaństwo otrzymało 75 milionów hektarów obszarniczej ziemi. W carskiej Rosji chłopstwo płaciło przed wojną około 500 milionów rubli złotych rocznie podatków, obecnie płaci 236 milionów rubli podatku. Czynsz arendowy za ziemię przed wojną wynosił 314 milionów rubli rocznie, oprócz tegoż chłopi, mając 25 milionów hektarów ziemi, musieli płacić procenty hipoteczne, które wynosiły przeszło 100 milj. rubli. Opłaty sądowe i inne łapówki, które chłopi rosyjscy musieli płacić różnym czynownikom carskim, wynosiły również 100 milionów rubli. Obecnie chłopi w ogólnej liczbie płacą około 700–800 milionów rubli złotych mniej podatków niż przed wojną.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Kiedy chłopi nie chcą płacić, to się wysyła ekspedycję na wieś. Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#HBitner">Tak jest w Z. S. S. R. Obciążenie zaś podatkowe chłopów w Polsce jest 200 do 300 razy większe niż było przed wojną.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Monarchistą się zrobił.)</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#HBitner">Jestem komunistą, stwierdzam, że przy panowaniu burżuazji polskiej chłopu polskiemu jest gorzej niż było dawniej.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#komentarz">(Przerywania,)</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#HBitner">Proszę Panów! Kiedy klasy posiadające były w niebezpieczeństwie, wtedy łudzono chłopów reformą rolną, wtedy obiecywano chłopom ziemię, ażeby tylko poszli i bronili posiadłości klas posiadających. Dziś, kiedy nastąpiła stabilizacja kapitalizmu, kiedy klasy posiadające czują się względnie zabezpieczone, to reforma rolna poszła wniwecz. Ale chłop dziś zdaje sobie z tego sprawę i wszystkie te hasła oszukańcze drugi raz nie dadzą się zastosować. On się już na takie kawały nie da złapać, bo chłop zdaje sobie sprawę, że jeżeli ziemi nie weźmie siłą, to nie będzie jej miał.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SewerynCzetwertyński">Niech Pan tak o chłopie polskim nie mówi, bo go Pan tem obraża, chłop polski nie ma i nie będzie miał takich tendencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HBitner">Ja jestem przedstawicielem również chłopów, ponieważ za nami głosowała również duża część chłopów.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#HBitner">Proszę Panów, złudzeniem było tych stronnictw chłopskich, jak Wyzwolenie i Stronnictwo Chłopskie, gdy w poprzedniej debacie budżetowej uwarunkowały one głosowanie za budżetem od 100-milionowego kredytu, który Rząd miał asygnować na biednych chłopów. Ten wniosek został uchwalony, ale nie widzimy absolutnie, ażeby chłop otrzymał z tych pieniędzy jakikolwiek grosz i ta furtka tylko dopomogła Wyzwoleniu i Stronnictwu Chłopskiemu do tego, ażeby głosowały za budżetem i podtrzymały dzisiejszy Rząd.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#HBitner">Na tę platoniczną uchwałę Rząd sobie gwiżdże, nic sobie z tego nie robi i to również rozumie chłop. Chłop zrozumie, że tylko drogą rewolucyjną w sojuszu z proletariatem będzie mógł naprawdę zrobić porządek i zaprowadzić inne rządy w Polsce.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(Głos: Dość tego.)</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#HBitner">Proszę Panów, my wiemy, że odpowiedzialność za stabilizację panowania kapitału ponoszą wszystkie partie ugodowe, a przedewszystkiem Polska Partia Socjalistyczna.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#HBitner">Ona przez swą ugodową politykę, stale podtrzymując wszystkie rządy, doprowadziła do dyktatury faszystowskiej w Polsce. Dziś ten wielki szum, ten wielki krzyk, który robi P. P. S., o demokrację, o parlamentaryzm, faktu tego nie zmieni. Wyście podtrzymywali wszystkie rządy i faktycznie podtrzymujecie również i Rząd obecny. Wy prowadzicie opozycję tylko w słowach, a w działaniu podtrzymujecie również i Rząd dzisiejszy.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#HBitner">Przypomnę Panom 1919 r. W 1919 r. bezpośrednio po zwycięskiej rewolucji w Rosji, po wypadkach rewolucyjnych w Niemczech, i u nas w Polsce narastała fala rewolucyjna. Potrzeba było P. P. S., któraby tę falę rewolucyjną obniżyła, przeciw tej fali rewolucyjnej poszła. Istniały rady delegatów robotniczych i kto rozbił rady delegatów robotniczych? Rozbili te rady w 1919 r. pepesowcy, oni stworzyli zamiast ogólnej rady delegatów robotniczych, rady delegatów robotniczych niepodległościowo socjalistyczne, tym sposobem otworzyli na oścież drzwi reakcji, otworzyli drzwi burżuazji polskiej, oni są winowajcami tego, że dziś pięść faszystowska hula. To, co wszyscy mówią o rzekomym rozłamie w P. PS., w rzeczywistości nie jest rozłamem, ale rozkładem P. P. S. P. P. S. zawsze była i dziś szczególniej jest wylęgarnią faszystów. Oni wylęgli jaworowszczyków, których Panowie nazywają B. B. S. Spór między Panami z P. P. S. jest tyłki o to, jak popierać faszyzm w Polsce: otwarcie czy skrycie. Wy z G. K. W. chcecie popierać faszyzm skrycie, używając hasła niby to opozycyjnego, obrony parlamentaryzmu i obrony demokracji, wtedy, kiedy Panowie z grupy Jaworowskiego jawnie chcą poprzeć rządy faszystowskie w Polsce. I proszę Panów, to są te różnice, które są między Wami, a naszym obowiązkiem jest uświadamiać i wykazywać robotnikom, że grupa Jaworowskiego jest grupą bezwzględnie faszystowską, która otwarcie popiera Rząd faszystowski, a zarazem będziemy mówić robotnikom, że P. P. S. z C. K. W. na czele jest wylęgarnią faszyzmu jeszcze i na przyszłość i w dalszym ciągu będzie podtrzymywać rząd faszystowski, tylko odmiennemi od jaworowszczyków metodami. Widzimy, że Panowie z P. P. S., na swym Kongresie w Sosnowcu, niby bardzo radykalnie rozprawiali się z Rządem. Ale tu w Sejmie w obliczu Rządu przemówienie p. dr. Marka bynajmniej nie świadczyło o tej wielkiej opozycji P. P. S. w stosunku do Rządu. Widzieliśmy jak miękkich dobierał on słów, jak określał delikatnie dzisiejszy Rząd, widzieliśmy jak wyrażał radość z powodu tego, że budżet po dziesięciu latach niepodległości i panowania burżuazji okazuje wielki wzrost, jak gałęzie administracji państwa zostały wybitnie rozbudowane. To są jego słowa, tylko życzył sobie, aby udział robotników był w tem większy. To było jedyne życzenie p. dr. Marka w stosunku do Rządu. A więc radość z powodu wielkiego obciążenia robotników i chłopów w Polsce. Sądziliście Panowie, że w ten sposób ugłaskacie Rząd faszystowski.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#HBitner">Najlepszą odpowiedź otrzymaliście od Prezesa Klubu B. B.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#HBitner">Wy chcecie współpracy z faszyzmem, a faszyzm chce od Was nie współpracy, ale posłuszeństwa. Wy się pogodzicie. Jeżeli Rząd faszystowski Was przyciśnie, to rura wam zmięknie.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Panie Marszałku, to jest wyrażenie nieparlamentarne.)</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#HBitner">Będziecie potulni. Będziecie co najwyżej od czasu do czasu mocnej frazeologii używali, a w rezultacie będziecie robili to, co wczoraj zrobiliście, popierając wniosek Klubu B. B. dra Loewenherza w sprawie ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#komentarz">(Przerywania. P. Reger: A ja stwierdzam, że tamta strona Izby aplauduje i słucha komunistów. Głos na ławach B. B.: Bo głupstwa gada i bawi całą Izbę.)</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#HBitner">Chcę stwierdzić, że panowie z P. P. S. chcą się wzajemnie licytować w walce z komunizmem: panowie jaworowszczycy mówią, że walczą bezwzględnie z komunistami, a panowie z C. K. W. mówią, że są najlepszą odtrutką przeciw komunizmowi. Muszę Panom oświadczyć, że Wasze metody walki z komunizmem nikogo dziś nie zwalczą. Komunizm dziś rośnie i będzie rósł i będzie potężniał dzięki Waszej zdradzie, którą popełniliście w stosunku do klasy robotniczej.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#HBitner">Proszę Panów, faszyzm dziś stara się stworzyć sobie mocną podstawę wśród klasy robotniczej, stara się zakładać organizacje wśród robotników dlatego, że chce część robotników przeciągnąć na swoją stronę. Te wszystkie tworzone organizacje Polskiej pracy,</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#komentarz">(Głosy: Ale mów Pan wreszcie o budżecie)</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#HBitner">świadczą tylko o jednem, że rząd faszystowski stara się wszelkiemi siłami,...</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#komentarz">(Głos: To nie budżet, Panie Marszałku, to nie budżet.)</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#HBitner">... przeniknąć do klasy robotniczej, chce wzmocnić swoją podstawę wśród robotników. Ku temu ma służyć i Jaworowszczyzna. Rząd faszystowski przygotowuje nową ofensywę przeciw Z. S. S. R. i potrzebny mu jest oddział...</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#komentarz">(Głos: Skąd Pan to wie?) bojowy faszystowski, utworzony z klasy robotniczej, któryby mu dopomógł w czasie wybuchu wojny steroryzować robotników.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#komentarz">(Przerywania na ławach P. P. S.)</u>
<u xml:id="u-28.24" who="#HBitner">Proszę Panów, niech mnie Panowie nie ciągną za język, bo ja Panom z C. K. W. powiem jeszcze lepsze prawdy. Kiedy podczas poprzedniej debaty budżetowej mówiłem o wypadkach z 1 maja, kiedy przytaczałem broszurę Romualda Minkiewicza, oskarżającą P. P. S. o te wszystkie zbrodnie na pl. Teatralnym w dniu 1 maja, to Panowie wypieraliście się tego. Dziś są dowody. Panowie jaworowszczycy przyznali się do tego, że oni byli tymi, którzy komunistom, robotnikom Warszawy wyprawili rzeź l-maja. I Wy wtedy Panowie ochranialiście tych bojówkarzy, tych jaworowszczyków, a p. Czapiński, ten lew i pogromca komunistów, ten p. Czapiński mówił o tem, że nie trzeba było leźć na pl. Teatralny. Wyście zawsze byli przeciwni i zwalczaliście wytworzenie rewolucyjnego frontu robotników przeciw burżuazji. A dziś za to faszyzm dice od Was niewolniczego posłuszeństwa, a nie współpracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#SewerynCzetwertyński">Panie Pośle, niech Pan wróci do budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HBitner">Proszę Panów, wielkomocarstwowa polityka klas posiadających w Polsce dąży do coraz większych nieszczęść, wytwarza coraz większe niebezpieczeństwo dla ludności polskiej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Głos: Dla Pana).</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#HBitner">Wiemy, że na arenie międzynarodowej wytwarzają się stosunki coraz bardziej sprzyjające wybuchowi nowej rzezi międzynarodowej. Wiemy, że imperializm dzisiaj na nowo dzieli się na obozy wzajemnie się zwalczające i Polska burżuazyjna, jako część tego obozu imperialistycznego, również staje po stronie imperialistów, którzy gotują wojnę przeciw Z. S. R. R. W związku z tą przygotowującą się wojną przeciwko Z. S. R. R. rośnie ucisk i teror klasy robotniczej i chłopów. Więzienia przepełnione 6ą robotnikami i chłopami, a sądy skazują na długie lata katorgi.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#HBitner">Wzmaga się również ucisk w stosunku do narodów ujarzmionych w Polsce. Wypadki lwowskie są tego przykładem. Dzisiaj chce się odwrócić uwagę, mówiąc, że bezbronni Ukraińcy są winni, że oni to poranili od głów do nóg uzbrojonych policjantów. Tej eksterminacyjnej polityce w stosunku do narodów ujarzmionych w Polsce, rewolucyjna klasa robotnicza i chłopi jak najenergiczniej się przeciwstawiają. Klasa robotnicza będzie walczyła o samookreślenie aż do oderwania wszystkich ludów ujarzmionych przez burżuazję polską. Muszę najostrzej potępić w imieniu robotników i chłopów wszystkie te dzikie wystąpienia rządu faszystowskiego w stosunku do Ukraińców.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Głos: Panie Marszałku, Pan pozwala na takie nieparlamentarne wyrażenia.)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#SewerynCzetwertyński">Panie Pośle, zwracałem już Panu Posłowi parokrotnie uwagę, aby Pan powrócił do budżetu.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Głos: Ale o nieparlamentarne wyrażenia.)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#HBitner">Wypadki lwowskie będą się powtarzały coraz częściej, ponieważ powiedział p. Minister Spraw Wewnętrznych, że winą policji było, iż postąpiła za łagodnie w stosunku do Ukraińców. To świadczy o tem, że represje w stosunku do narodów ujarzmionych, do robotników i chłopów rząd faszystowski będzie jeszcze bardziej zaostrzał.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#HBitner">Proszę Panów, ta polityka ucisku, gnębienia, przygotowania nowej rzezi wojennej spotka się...</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(Wicemarszałek Czetwertyński dzwoni)</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#HBitner">... ze stanowczym oporem rewolucyjnej klasy robotniczej. Robotnicy pod wodzą komunistów będą walczyli o obalenie dyktatury faszystowskiej, o zdobycie rządu robotniczo-chłopskiego, o dyktaturę proletariatu, o rząd rad delegatów robotniczych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#komentarz">(Głos na prawicy: O budżecie Pan zapomniał powiedzieć.)</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#HBitner">Wnoszę o odrzucenie budżetu w pierwszem czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SewerynCzetwertyński">Głos ma p. Stapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanStapiński">Wysoki Sejmie! Przedewszystkiem uważam za swój obowiązek, żeby przed rozpoczęciem obrad Komisji Budżetowej zwrócić się do Rządu jak i do członków Komisji Budżetowej z apelem, aby zechcieli załatwić sprawę, która mojem zdaniem należy do najbardziej piekących, koniecznych do załatwienia przez Państwo Polskie. Mianowicie chodzi mi o fundusze sierocińskie. Jak Wysokiej Izbie wiadomo, nie dobrowolnie lecz przymusowo wszystkie fundusze małoletnich były w Małopolsce lokowane w sądach. Funduszów tych do dziś niewypłaconych jest około 21 czy 22 czy 23 mil jony złotych. Pan Grabski uważał za możliwe, żeby fundusze sierocińskie przy waloryzacji postawić na równi ze wszystkiemi innemi funduszami, a skutek tego jest taki, że sieroty dochodząc do pełnoletności zgłaszają się do sądu o należną kwotę i zamiast spodziewanego i należnego spadku mają dostać grosze. Mojem zdaniem to jest niedopuszczalne, mojem zdaniem jest niemożliwe, żeby Państwo nasze korzystało ze sposobności, że takie rozporządzenie istnieje, i uważam, że skoro te pieniądze były lokowane w instytucjach publicznych, w sądach, Państwo Polskie powinno je sierotom jednak w pełni wypłacić. Że się to do dziś nie stało, że niestety jeszcze w marcu i kwietniu nie były przygotowane odpowiednie wykazy, to uważam za znaczne uchybienie Ministerstwa Sprawiedliwości, i korzystam z tej sposobności, aby to uchybienie wytknąć.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanStapiński">Drugą sprawą, która wymaga również załatwienia przez Komisję Budżetową i przez Sejm, jest sprawa odszkodowań wojennych. Tak dalej pozostać nie może, aby od osób nawet zbliżonych do Rządu wychodziły opinie, które z drugiej strony ulegają zaprzeczeniu. Albo, albo. Albo będą odszkodowania zlikwidowane i pokwitowane z wypłacenia, albo trzeba mieć odwagę otwarcie powiedzieć, że to się nie stanie. Stwierdzam, że przewodniczący Komisji Budżetowej, p. Byrka, oświadczył deputacji, że to wypłacane nie będzie, a natomiast inny członek tego samego stronnictwa rządowego oświadczył przeciwnie, że to będzie wypłacone.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Głos: Nie dostali jednolitej komendy.)</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JanStapiński">Wedle mojego przekonania tak załatwiać sprawy nie można, ażeby odszkodowania wojenne w Polsce nie miały być wypłacone. Przedewszystkiem było obowiązkiem na początku się zastanowić nad tem, ale z chwilą, kiedy się to zlikwidowało, szkody ustaliło, mojem zdaniem nie można przejść nad tem do porządku dziennego i ta sprawa załatwioną być musi, tembardziej, że i inne państwa także te sprawy regulują. Mojem zdaniem obowiązkiem jest rządu w tej sprawie tak czy owak zabrać głos, powziąć stanowisko i obwieścić, aby społeczeństwo wiedziało, czego się ma trzymać, albowiem taki stan rzeczy, jak dziś, że istnieją stowarzyszenia nie tylko w małych miasteczkach, ale i w Warszawie, Poznaniu, wysyłają deputacje, które są przyjmowane, a w rezultacie otrzymują tylko obietnice, uważam za bałamucenie szkodliwe dla ludności, a także szkodliwe dla Państwa t to musi się skończyć.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JanStapiński">Trzecią rzeczą, którą pragnę poruszyć, to sprawa przesyłek zwaloryzowanych amerykańskich. Najpierw zasadniczo: niedopuszczalne jest, żeby posyłki dokonywane przez konsulaty polskie lub przez władze polskie, pod gwarancją rządu polskiego, mogły poprostu pójść wniwecz, mogły być skonfiskowane, zabrane. W wielkiej części to się już stało. Dziś stan rzeczy jest następujący: P. K. O. wydała książeczki zwaloryzowane, które znalazły się w rękach interesantów, ale te książeczki są na 20 lat, a tymczasem właściciele ich przyjechali, albo są w Ameryce i chcą przyjechać, nie po to, ażeby mieć książeczki, lecz ażeby mieć pieniądze — sposób do życia. Tymczasem Bank Polski, Bank Gospodarstwa Krajowego i Bank Rolny odmawiają przyjęcia choćby w zastaw. Tu muszę napiętnować fakt, który się zdarzył w Jaśle, iż przychodzi gospodarz z książeczką do przedstawiciela Banku Gospodarstwa Krajowego, a ten mu odpowiada: mnie to nic nie obchodzi. To jest odpowiedź karygodna, albowiem każdego obywatela, w szczególności urzędnika instytucji państwowej, sprawa taka musi obchodzić. W tej chwili są rokowania pomiędzy Bankiem Rolnym a P.K.O., ażeby Bank Rolny jednak zaliczkował te książeczki, żeby przynajmniej na ich poczet, za książeczkę na 860 zł. wypłacano 500 zł., aby w ten sposób nie działo się to, co dzieje się dzisiaj, że obywatel pozbywa się — to są fakty — wyzbywa się książeczki na 1000 dolarów za 25 dolarów, albowiem potrzebuje gwałtownie gotówki, a nikt tej książeczki przyjąć nie chce i wskutek tego on, będąc w ostatniej potrzebie, że tak powiem, pracę całego życia musi zmarnować. A przecież nie potrzeba tu żadnej ofiary, nikt żadnego prezentu nie żąda. Ta sama P. K. O. ofiaruje na przeprowadzenie tej operacji fundusz, wynoszący 3 czy 4 miliony narazie, ale ponieważ jej nie wolno tego przeprowadzać, tedy tą operacją ma się zająć Bank Rolny. Z ubolewaniem jednak podnoszę, że przeprowadzenie tej transakcji ciągnie się miesiącami tak, jakby i życie mogło czekać, aż wreszcie Panowie się namyślą. Tedy zanoszę apel do Rządu, aby zechciał zdać sobie sprawę, że to jest zagadnienie nie tylko ekonomiczne, ale i państwowe. Na przeprowadzenie tej sprawy czeka 3 do 4 milionów Polaków w Ameryce. Od załatwienia takiego albo owakiego niewątpliwie będzie zależało albo ich uznanie, albo ich ubolewanie dla Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JanStapiński">Również pragnę podnieść, że kwestia odbudowy zniszczonych przez wojnę budynków nie może być w ten sposób traktowana, jak teraz, Np. w pow. krakowskim leży stos podań od gospodarzy, właścicieli realności, których gospodarstwa zostały w czasie wojny wygolone. Według ustawy należy się im pomoc. Tymczasem dostają tylko stereotypową odpowiedź: niema pieniędzy! Mojem zdaniem jednak, jeżeli jest na to odpowiednia ustawa, to muszą się znaleźć środki na to, aby obywatele zniszczeni przez wojnę zostali przez Państwo odbudowani.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#JanStapiński">Pozatem odnoszę się w pierwszym rzędzie do Rządu, a w drugim rzędzie do Komisji Budżetowej, ze skargą, że dzieją się rzeczy, które są tylko dowodem, według mojego przekonania, niedbalstwa i lekceważenia, albowiem żadnej potrzeby, żadnej innej przyczyny znaleźć nie mogę. Za sprawą, co podnoszę z wielkiem uznaniem, Banku Rolnego w całej Polsce, zwłaszcza w Małopolsce, żywiołowo rozpoczęła się melioracja, a mianowicie drenowanie. Bank Rolny zachęcał do tego, stawiał w propozycjach znaczne fundusze, filie Banku Rolnego na prowincji, powiedzmy, we Lwowie i Krakowie, pouchwalały odpowiednie pożyczki według przepisów Banku Rolnego. Mając już w kieszeni promesy, chłopi zaczęli masowo meliorować, pozaciągali tymczasowe pożyczki na weksle i inne lichwiarskie sposoby, ażeby roboty w dogodnej porze roku zacząć, a gdy przyszedł czas płatności, Bank Rolny powiada: „niema pieniędzy”! Otóż, za tego rodzaju urzędowanie, powinna być społeczeństwu dana satysfakcja. Tak nie wolno gospodarować, ażeby obiecywać rzeczy, których potem nie można dotrzymywać. To jest rzecz agitatora partyjnego, to jest rzecz działacza politycznego.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Samookreślenie.)</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#JanStapiński">Tak jest. Wolno działaczowi politycznemu swoje dążenia przedstawiać jako program, do którego dąży, i animować społeczeństwo, ażeby za nim szło — i tu niema nic śmiesznego, ale nie wolno Rządowi i nie wolno instytucjom państwowym, tembardziej Bankowi Rolnemu, czynić obietnic, których następnie dotrzymać nie może, bo na tem cierpi nie tylko życie gospodarcze, ale i powaga Państwa.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#JanStapiński">To są rzeczy w tej chwili aktualne. Nie mówię ogólnikami. Spółka Jaćmierz i Posada Jaćmierska ma obietnicę Banku Rolnego na pożyczkę 80.000 zł., a teraz się zwleka. Oni roboty do połowy wykonali, zobowiązania pieniężne pozaciągali, a teraz się mówi, że pożyczki nie dostaną, aż kiedyś na wiosnę. Tak być nie może. Teraz drugi przykład powiat Krosno — trzy spółki wodne w Głowience, Krościenku wyżnem i Toraczówce. Jedna zaangażowana na 32.000 zł. pożyczek wekslowych, inna na 18.000 pożyczek wekslowych, wszystkie pod gwarancją, pod zapewnieniem najpierw Tymczasowego Wydziału Samorządowego, że im się to ustawowo należy, a następnie za upewnieniem Banku Rolnego, że im ta kwota będzie wypłacona. Tymczasem dziś przychodzi listopad, grudzień, termin płatności, a Bank Rolny powiada im: niema pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#JanStapiński">Proszę Wysokiej Izby i Rządu, to nie są rzeczy, które nie powinne się dziś dziać, to są rzeczy, które mogą się nie dziać. Tu nie trzeba niczego więcej, tylko przezorności, tu trzeba tylko świadomości, że co Państwo powie, tego musi święcie dotrzymać. Słowo Rządu polskiego musi być słowem świętem, skoro się raz Rząd do czego zobowiązał, to spełnić musi. Gdyby zaś i słowo Rządu miało padać na wiatr, to, wybaczcie Panowie uważałbym to za katastrofę.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#JanStapiński">Proszę Wysokiej Izby, w kraju jest bardzo ciężko z tych powodów, że jak tu, tak i w innych dziedzinach odbywają się poprostu próby niedość rozważone. Nie będę opowiadał o całej historii rzeźni w Dębicy, ale faktem jest, że władze a więc starostowie i sejmiki powiatowe animowały ludność do przyjęcia gwarancji, do składania wkładek i w tej chwili się prowadzi akcję, ażeby każdy, kto chce sprzedać swój inwentarz, przystępował do spółki, ażeby spółki składały po 5.000 zł. i spółki te składają, a równocześnie, kiedy tę spółdzielnię już się buduje, oddaj e się handel bydłem i nierogacizną w monopol syndykatowi handlarzy. Albo, albo. Albo monopol handlarzy, albo spółdzielnia rolnicza. Ale animować ludność do tworzenia spółdzielni i to z dużym wysiłkiem, a następnie zawierać umowę z kartelem, względnie z monopolem handlarzy i kupców bydła i nierogacizny, ta polityka nie jest ani potrzebna ani rozsądna, ale jest niewątpliwie szkodliwa dla powagi Państwa i dla interesów ludności.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#JanStapiński">Również chcę zwrócić uwagę Wysokiego Rządu na sprawę trzebieży lasów. Stwierdzam, że spustoszenia dochodzą do ostatecznych granic. Stoki karpackie świecą golizną, niewątpliwie dla rolnictwa rzecz katastrofalna. Przecież pomimo całej wyrozumiałości dla sprawy bilansu handlowego, Wysoki Rząd powinien położyć jakieś granice, poza które trzebienie kultury leśnej, pod grozą ruiny gospodarczej tych okolic i pod grozą spustoszenia Polski, dopuszczać się nie powinno. Dlatego podnoszę apel w tym kierunku, aby Wysoki Rząd zechciał w tej sprawie utrzymać pewien plan. Tak jak jest dziś, że w jednem miejscu zabrania się kategorycznie i stanowczo wyrębu, natomiast w drugiem miejscu pozwala się niszczyć lasy do golizny, na takich naprzykład stokach karpackich, gdzie one koniecznie powinny być utrzymane — tak być nie może.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#JanStapiński">Dalej, proszę Wysokiego Rządu, a w szczególności pana Ministra Spraw Wewnętrznych, sprawa szykan Z powodu ruchu automobilowego. Ruch ten niewątpliwie wymaga rygorów na drogach publicznych, ale jeżeli rygorem ma być polowanie na chłopa, aby go wyłapać jadącego w pół drogi w nieprzepisowy sposób i w tej chwili zapisać mu karę, to ten sposób postępowania wywołuje tylko rozgoryczenie, a nie wychowuje ludności. Obowiązkiem Rządu jest wpierw postarać się o to, aby przez wójta czy w inny sposób, raz, drugi a nawet kilka razy powtórzyć ludności i wytłómaczyć, że taki rygor leży w jej własnym interesie, że jednak wzrost ruchu automobilowego nie da się powstrzymać, ale kara to już jest ostatni sposób. Jeżeli istotnie będą przedsięwzięte przedtem środki, które prowadzą do pouczenia ludności, to niewątpliwie ludność potem i ten rygor i kary przyjmie. Ale złe jest to, co się dziś dzieje, że każdy policjant — przepraszam, nie każdy, bo bym przesadził, ale wielka część policji, zamiast pilnować naprawdę porządku, tępić bandytów i złodziej i, żąda, ażeby okradziony i obrabowany pokazał złodzieja, bo jej samej nie chce się fatygować, ale bardzo jej natomiast wygodnie jest zbierać zasługi przez szybkie spisywanie protokółów za wszelkie uchybienia na drogach publicznych.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#JanStapiński">Proszę pana Ministra Spraw Wewnętrznych, wiem, że istnieją rozporządzenia, że nie wedle ilości kar ma być ceniona wartość policji państwowej, ale wedle porządku. Tak ładnie to jest na papierze, w rzeczywistości zaś odbywa się, jak u nas, polowanie na te tabliczki u wozów, na te jazdy prawą czy lewą stroną, a to ma wszelkie cechy szykany.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#JanStapiński">W tych warunkach niewątpliwie, trzeba to przyznać, jest w Państwie nastrój ciężki, rozgoryczenie ludności jest bardzo głębokie. Zawód pod względem reformy rolnej, zawód pod względem udotowania funduszem pożyczkowym, pod względem udostępnienia życia, wszystko razem składa się na to rozgoryczenie. Ale według mego przekonania robić z tego instrument do budowy partii opozycyjnej i niejako triumfować i cieszyć się z tego, że źle się dzieje w naszem Państwie, to jest jakieś nieporozumienie. Ja nie wierzę w to, ażeby istotnie leżało to w czyjejś intencji, ale faktem jest, ja przynajmniej stwierdziłem to ze swego doświadczenia, i także koledzy mi to powtarzają, że upadek entuzjazmu patriotycznego wśród ludności jest znaczny, zobojętnienie pośród niej na sprawy państwowe jest znaczne.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#komentarz">(P. Ciołkosz: Czy to też partie zawiniły?)</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#JanStapiński">O tem będę mówił, Panie Kolego Ciołkosz. Posłuch dla haseł patriotycznych jest słabszy. Ale bo też obojętność dla chłopów i pewnego rodzaju lekceważenie ich przekracza granice dozwolone, skoro, jak mi na to dziś zwrócili koledzy uwagę, w odznaczeniach ogłoszonych przy sposobności dziesięciolecia Niepodległości, nie czyta się ani jednego chłopskiego nazwiska.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#komentarz">(Głosy na ławach stronnictw chłopskich: Nikt do tego nie przywiązuje wagi, po co Pan to porusza?)</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#JanStapiński">Panie Kolego, nigdy rzecznikiem orderów nie byłem, ale jeżeli prawdą jest, że pośród setek i tysięcy odznaczeń rządowych nie znajduje się ani jeden chłop, któremuby takie odznaczenie przyznano, to razem z temi objawami gospodarczemi tworzy się platformę, która byłaby zatrważającą.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#komentarz">(Głos: Nawet Bojko nie dostał. Inny głos: Stapińskiemu nie dadzą.)</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#JanStapiński">Ja już wytłomaczyłem, w jakim charakterze to mówię. Przecież chłopi także dosyć krwi swojej za Polskę przelali i jeżeli się odznacza z racji 10-lecia zasługi w społeczeństwie, to i dla nich należy być sprawiedliwym.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#JanStapiński">Niewątpliwie materiału do rozgoryczenia jest dosyć. Powołuję się w dodatku na to, co bardzo słusznie i trafnie podniósł w swojem przemówieniu p. Marszałek Daszyński, że w przeciągu 10 lat Państwo Polskie nie było w stanie wychować takich kierowników biurokracji, jacy są potrzebni do sprawnego i korzystnego kierowania maszyną państwową. Jeżeli będziemy mówić w imię Państwa, a nie w imię interesów partyjnych, to jednak musimy się wszyscy liczyć z tym faktem przez Pana Marszałka podniesionym. Inaczej mówiłbym o tych zaniedbaniach w Banku Rolnym i w Banku Gospodarstwa Krajowego, gdyby nie te świadomość, że i w tych instytucjach należycie wyszkolonych i przygotowanych ludzi nie mamy. Gdybym nie wiedział, że p. Dyrektora Góreckiego poniosła chęć, że tak powiem, zabłyszczenia,</u>
<u xml:id="u-34.23" who="#komentarz">(Głos: Radość tworzenia.)</u>
<u xml:id="u-34.24" who="#JanStapiński">to musiałbym w inny sposób mówić o takiem postępowaniu, że na 1 listopada każę się chłopu płacić ratę od pożyczki, której nie podjął. Fakty, że Bank nie wypłacił pożyczki, a przysyła nakazy płatnicze, że pożyczki hipoteczne, w maju 1928 r. zaintabulowane, dotychczas nie zostały wypłacone, to są jednak curiosa, które nadawałyby się do oskarżenia publicznego, gdyby nie to, że u nas się tak dzieje, że nawet gdy funkcjonariusze państwowi jeszcze czegoś nie uchwalili, ale dopiero coś pomyśleli, a już się społeczeństwu ogłasza, czego to my nie robimy! Temi błyskotkami znaczną szkodę Państwu wyrządzamy. Jeszcze raz podkreślam, wolało to robić stronnictwu politycznemu, ale nie wolno robić Rządowi i rządowym instytucjom.</u>
<u xml:id="u-34.25" who="#komentarz">(P. Staniszkis przerywa.)</u>
<u xml:id="u-34.26" who="#JanStapiński">Proszę bardzo, niech wystąpi to sprawiedliwe stronnictwo, które obietnic nie robiło.</u>
<u xml:id="u-34.27" who="#komentarz">(Wesołość na sali. Głos na prawicy: Samemu trudno sądzić.)</u>
<u xml:id="u-34.28" who="#JanStapiński">W każdym razie mam daleko więcej poczucia obowiązku wobec Państwa niż Pan, albowiem moje stronnictwo i mój organ nie wykorzystują niedoli Państwa, nie robią z niej atutu politycznego, a Pańskie stronnictwo triumfuje i cieszy się, że Państwu się nie powodzi.</u>
<u xml:id="u-34.29" who="#komentarz">(P. Staniszkis przerywa)</u>
<u xml:id="u-34.30" who="#JanStapiński">Moja rola z powodu starości, a Pańska z powodu przegrania kampanii się skończyła. Życzę Panu, Panie Kolego, największego powodzenia.</u>
<u xml:id="u-34.31" who="#JanStapiński">Wszystko to razem jednak zważywszy pytam, czy niedomagania Państwa, czy te wszystkie usterki mają być rozpatrywane pod kątem uciechy, triumfu i wykazywania: jakbym to ja inaczej zrobił! Mojem zdaniem, kto z takich usterek w Państwie kuje atut polityczny, ten działa na jego szkodę.</u>
<u xml:id="u-34.32" who="#komentarz">(Głosy: Brawo.)</u>
<u xml:id="u-34.33" who="#JanStapiński">Bo przecież Państwo znajduje się w nadzwyczaj trudnem położeniu pod względem polityki zagranicznej, nasza rola w Europie nie jest jeszcze ustabilizowana...</u>
<u xml:id="u-34.34" who="#komentarz">(P. Puchatka: Medice cura te ipsum! A co Pan wypisywał na dawne rządy, niech Pan sobie przypomni.)</u>
<u xml:id="u-34.35" who="#JanStapiński">Panie kolego, ja siedziałem w więzieniu! za Polskę jeszcze wtedy, kiedy na pana jeszcze raki nie gwizdały.</u>
<u xml:id="u-34.36" who="#komentarz">(P. Puchatka: Nie o to chodzi kiedy Pan siedział, tylko za co.)</u>
<u xml:id="u-34.37" who="#JanStapiński">Za chęć oderwania Małopolski od Austrii, siedziało nas 268 chłopców akademików.</u>
<u xml:id="u-34.38" who="#komentarz">(P. Puchatka: Na poprzednie rządy co Pan wypisywał?)</u>
<u xml:id="u-34.39" who="#JanStapiński">Proszę bardzo, nikt nie znajdzie w moich pismach i w moich mowach nigdy czegoś podobnego, coby było albo triumfem, albo chęcią wykorzystania niepowodzeń Polski, albo coby nie było kierowane ideą służenia Polsce.</u>
<u xml:id="u-34.40" who="#komentarz">(P, Puchatka: Kwestja pojmowania.)</u>
<u xml:id="u-34.41" who="#JanStapiński">Proszę Wysokiej Izby, te śmiechy traktuję tylko jako niedojrzałość polityczną, jako dziecinadę, albowiem poruszam sprawy ważne i poważne, a gdy Panowie uważacie, że takie sprawy, jak omawianie sposobu, w jaki należy służyć Państwu, to są rzeczy do zabawy, to życzę Panom smacznego. Według mego przekonania sytuacja Państwa jest pod każdym względem taka, że obowiązkiem naszym jest skupiać wszystkie siły w kierunku dopomagania, w kierunku konsolidacji i współpracy.</u>
<u xml:id="u-34.42" who="#komentarz">(Głosy na ławach Wyzwolenia: Pogodzenia z B. B.)</u>
<u xml:id="u-34.43" who="#JanStapiński">A cóż, czy to są Chińczycy?</u>
<u xml:id="u-34.44" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Chyba tylko półgłówek przejdzie nad tem do porządku dziennego, że jest tam 130 posłów.)</u>
<u xml:id="u-34.45" who="#JanStapiński">Każdy inny naród cieszy się, gdy ma wybitnych ludzi, ku którym opinia publiczna się zwraca i których świat respektuje, ale my, Polacy, należymy do tych specjalistów, że jeżeliby się znalazł taki człowiek, to co prędzej go chcą poniżyć.</u>
<u xml:id="u-34.46" who="#komentarz">(Głos: Witos.)</u>
<u xml:id="u-34.47" who="#JanStapiński">Czy Witos istotnie jako chłop nie okazał niepospolitych zdolności? Gdyby społeczeństwo, zamiast śmiechem go traktować, inaczej nim pokierowało, czy nie stałby się on innym człowiekiem?</u>
<u xml:id="u-34.48" who="#komentarz">(Różne głosy na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-34.49" who="#JanStapiński">Proszę Wysokiej Izby, nie można mówić poważnie... Muszę powiedzieć, że wczoraj z tej trybuny mówiło się całkiem otwarcie: precz z Polską! i gdy dziś słyszy się te niepoważne głosy, to nie dziwimy się, że ten Sejm nie zyskał na powadze u ludności. Wychodzę z założenia, że ten Sejm jest potrzebny, napisałem i twierdzę, że instytucja sejmowa musi być przez nas wszystkich z całą siłą i bezwzględnie broniona, albowiem jest to jedyny sposób kontroli społecznej, jest to jedyny sposób na to, żebyśmy my, społeczeństwo przyszli rządowi z pomocą w utrzymaniu biurokracji na wodzy. Sam rząd, sami panowie ministrowie bez Sejmu nie dadzą sobie rady, bo nie zawsze mogą danego urzędnika pociągnąć do odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-34.50" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: I minister się śmieje.)</u>
<u xml:id="u-34.51" who="#JanStapiński">Jeżeli p. Minister się śmieje, to muszę powiedzieć, że to jest jego rzecz.</u>
<u xml:id="u-34.52" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
<u xml:id="u-34.53" who="#JanStapiński">Ale proszę Wysokiej Izby, pomimo tych śmiechów, pomimo że taki stan rzeczy jest w Sejmie, jestem przekonany, że jednak to wszystko pójdzie drogą ku potędze i ku chwale Państwa, chociażby mu kamienie pod nogi rzucano, chociażby nasza lekkomyślność i niesforność nie miała rychło ustać. Uważam, że największą przeszkodą w budowie Państwa są te ciągle porównania: jak było przed wojną, a jak jest dziś. Nie bierze się pod uwagę, że i w innych krajach to wczoraj i to dziś to są dwa światy. Słyszy się często, jak mówią: spodziewam się potęgi i chwały Państwa wtedy dopiero, gdy umrę, bo dzisiejsze społeczeństwo jest wychowane w niewoli itp.</u>
<u xml:id="u-34.54" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-34.55" who="#JanStapiński">Powiedziałem Panom, że istotnie największą przeszkodą są te porównania, przynajmniej ja spotykam się często z temi żalami, że tak a tak było w Polsce za rządów zaborczych przed wojną, a dziś jest w Polsce inaczej. Ale jak jest dziś w tem samem państwie zaborczem, to trzebaby też skontrolować — jest też całkiem inaczej niż przed wojną. Czasy przedwojenne, czasy stuletniego pokoju w tej chwili nie dadzą się zrekonstruować, ani zniszczenia wojenne — naprawić.</u>
<u xml:id="u-34.56" who="#JanStapiński">Ale pomimo tych trudności mam wiarę, że Państwo szczęśliwie przez te trudności przejdzie, a chociaż się tu żarty stroi, chociaż się prowadzi agitację w sposób dotychczasowy, chociaż się wykorzystuje wszystkie błędy na to, aby żagiew nieść, aby podniecać agitację, co ja uważam za zbrodnicze działanie,...</u>
<u xml:id="u-34.57" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: Słusznie! Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-34.58" who="#JanStapiński">... jednak to wszystko też wytrzymamy, gdyż ponad wszystkiem stoi twórca Państwa, wódz narodu, Marszałek Piłsudski. Ale — proszę Wysokiej Izby, podkopywanie tej powagi, mówienie o niej w ten sposób, jak o każdym z nas, nieuszanowanie jego zasług i tych wielkich. rzeczy, których on dokonał dla Państwa, uważam także za złą służbę Ojczyźnie.</u>
<u xml:id="u-34.59" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-34.60" who="#JanStapiński">Uważam, że to jest kapitał narodu, kapitał Państwa, to jest opoka, na której się opiera Państwo, i mam nadzieję, że nawet wszyscy diabli jej nie wzruszą.</u>
<u xml:id="u-34.61" who="#komentarz">(P. Burda: Ale taki genjusz jak Smoła temu nie uwierzy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Zachidnyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PZachidnyj">Proszę Panów! Stworzyliście legendę, że nieszczęściem Polski są posłowie ukraińscy, według zdania Waszego podżegacze, i myślicie, że po usunięciu ich z Sejmu i ulokowaniu za kratami więziennemi lud ukraiński pokocha Polskę. Zapominacie o tem, że wystąpienia posłów ukraińskich są odzwierciedleniem myśli i przekonań ludu ukraińskiego, że jego myśl jest naszą myślą i że jego uczucia są naszemi uczuciami, że jego hasła są naszemi hasłami, które z woli ludu powtarzamy tu w Sejmie. Zapominacie Panowie o tem, że za sumienną obronę praw ludu ukraińskiego z trybuny sejmowej, a w szczególności jego prawa do niepodległości narodowej, naród ukraiński przyjmuje nas chlebem i solą, że sypie nam pod nogi kwiaty w czasie naszego pobytu i naszej działalności w kraju. Jednak opisy naszych sprawozdań poselskich z rezolucjami politycznemi, które idą z dołu, skrzętnie skreśla czerwony ołówek cenzury państwowej.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PZachidnyj">Zapominacie o tem, że poza zagwarantowaną przez Konstytucję nietykalnością poselską, którą w każdej chwili naruszyć może Minister Spraw Wewnętrznych ze swoimi policjantami, jak to się stało w pamiętnym dniu otwarcia Sejmu, w dniu 27 marca 1928 r., a co uwieczniono w protokóle stenograficznym z dnia 15 czerwca 1928 r., chronią nas przed Wami i przed władzą polską bezwzględne zaufanie ludu i jego nierozerwalne węzły z nami, których to węzłów nie przerwie zasądzenie nas na więzienie i pozbawienie nas nietykalności poselskiej.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PZachidnyj">Wy głosicie urbi et robi, że lud ukraiński jest za Wami, za państwowością polską, a tenże lud wolnemi głosami wybiera posłów przeciwko Wam, a tymczasem prokurator brzeżański, który stoi bliżej Was, a nawet bliżej ministrów, przekreśla Wasze legendy i stwierdza coś wręcz przeciwnego Waszym poglądom. A mianowicie w dokumencie publicznym, bo w akcie oskarżenia z dnia 17 października 1928 r. L. cz. St. 462/28 Nr. IX 272/28 oskarża Mikołaja Kohuta, rolnika i stolarza, przed sądem przysięgłych o zbrodnię zdrady głównej z §§ 58 c. 59 u. k. popełnioną przez to: „że dnia 19 lutego 1928 roku na zgromadzeniu przedwyborczem Ukraińskiej Partii Pracy w Brzeżanach w obecności 300 osób w przemówieniu swojem zachwalał stosunki na Ukrainie Radzieckiej, twierdząc, iż chłop ukraiński posiada tam ziemię i szkoły ukraińskie, gdy przeciwnie Ukraińcy pod Polską są gnębieni; występował też przeciw programowi politycznemu Undo, twierdząc, że szuka ono oparcia o Warszawę zamiast o Radziecką Ukrainę, gdzie jest pień narodu ukraińskiego; wzywał do skupienia się w Ukraińskiej Partii Pracy, której celem jest połączenie wszystkich Ukraińców w jedno niezależne Państwo ukraińskie, wyrażając się, że „czem Ukraina silniejsza, tem Polska słabsza, a czem Polska silniejsza, tem Ukraina słabsza; przemawiał dalej za wybraniem takich posłów, którzy za pierwsze swoje zadanie uważać będą, aby przed całym światem zaprotestować przeciw decyzji Rady Ambasadorów z 1. 1923 w sprawie uznania granic wschodnich Państwa Polskiego i którzy stwierdzą, iż naród ukraiński nie godzi się na powyższą decyzję Rady Ambasadorów i zażądają przyłączenia Małopolski Wschodniej do Ukrainy Radzieckiej i zadaniem tych posłów będzie oświadczyć w Sejmie, iż Ukraińcy do Polski nie chcą należeć, lecz do Ukrainy Radzieckiej”.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PZachidnyj">Zacytowałem dosłownie motywację aktu oskarżenia prokuratora brzeżańskiego, celem wykazania, jakim jest ten głos ludu — a vox populi, vox Dei — z którym wybrańcy narodu liczyć się muszą.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PZachidnyj">Nie my zatem pouczamy masy ludowe, jak walczyć należy o państwo własne, lecz masy ludowe z dołu wskazują nam kierunek linii politycznej, a my wsłuchując się uważnie w ten głos, jako wykonawcy woli ludu, spełniamy sumiennie swe obowiązki poselskie.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PZachidnyj">Przed kilku laty powieszono w aresztach policyjnych we Lwowie więźnia politycznego Olgę Bessarabową. Policja twierdziła, że ona sama się powiesiła.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PZachidnyj">W dniu 1 listopada 1928 r. we Lwowie, po zniszczeniu dzieł sztuki znanego artysty-malarza Nowakowskiego, po zniszczeniu cennych zabytków nauki i kultury w introligatorni „Proświty” razem z książkami wyrzucono z pierwszego piętra kobietę żywą, Michalinę Filus, narażając ją na wieczne kalectwo. Organy śledcze twierdzą, że „ona sama się wyrzuciła”, że sama ze strachu z pierwszego piętra wyskoczyła.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#PZachidnyj">Legendy te nie wytrzymują krytyki. Bo gdyby nawet na chwilę pomyśleć, że Filus sama wyskoczyła, to czegóż dowodzi ten jej bohaterski czyn? Oto dowodzi on tego, że Ukrainka-patriotka wdała raczej na miejscu śmierć ponieść, niż dostać się w ręce wroga.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#PZachidnyj">Minister Spraw Wewnętrznych w dniu 6 listopada 1928 r. w Sejmie w końcowym ustępie oświadczenia rządowego powiedział: „Rząd jednocześnie oświadcza, że z równą stanowczością przeciwstawi się wszelkim samozwańczym odruchom odwetowym. W razie konieczności zastosowania represji, powołane są do ich wymierzenia władze państwowe i tylko te władze!” Ton przemówienia Ministra był ostry, stanowczy, a treść przemówienia nieodwołalna. A jednak wnet po tem oświadczeniu rządowem młodzież akademicka polska we Lwowie oświadcza publicznie, że nikt inny, tylko ona ma misję zastosowania represji i odwetu.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#PZachidnyj">Sytuacja jest dziwna: „pip w dźwin, a czort w klepało”.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#PZachidnyj">Wojewoda lwowski rozwiesza na murach Lwowa okólnik tej treści, że Rząd zapewnia wszystkim obywatelom spokój, a w tej samej chwili korporanci na ulicach Lwowa zdzierają i biją studentów ukraińskich za noszenie ukraińskich czapek korporanckich, jak również do bezprzytomności masakrują słuchacza uniwersytetu Ihora Starosolskiego za odznakę płastową, skautową, za odznakę, którą noszą Anglicy, Francuzi, Niemcy a nawet skauci polscy.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#PZachidnyj">Na murach miasta widnieje na ogromnym plakacie „Spokój i porządek rządowy”, a karetka pogotowia zabiera nieprzytomnego Starosolskiego pod swoją opiekę.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#PZachidnyj">Widocznie Minister Spraw Wewnętrznych jest silny i władny w swym fotelu ministerialnym w Warszawie, lecz silne rządy jego nie sięgają aż do Lwowa i jego rozkazów nie słucha tam nawet społeczeństwo polskie.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#PZachidnyj">Wypadki w dniach od 1 do 3 listopada 1928 we Lwowie i w całym kraju są przejawem faktycznie dotychczas trwającej wojny narodu ukraińskiego o państwowość własną na ziemiach zachodnio ukraińskich. Są i będą one stałym objawem naturalnej reakcji przeciw imperializmowi polskiemu, który w latach 1918–19 siłą zawładnął etnograficznemi ziemiami ukraińskiemi.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#PZachidnyj">Wypadki te są dowodem, że na Ukrainie Zachodniej jest kontynuowana walka z tym faktycznym stanem politycznym, który zaistniał na tych ziemiach od chwili ich militarnej okupacji, aprobowanej przez decyzję Konferencji Ambasadorów, pogwałcającą prawo samookreślenia narodu ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#PZachidnyj">System rządów polskich na tych ziemiach polega na tem, że tubylczą większość ukraińską zwalcza uzbrojona cywilna mniejszość polska przy zagwarantowanej bezkarności i każdoczesnem czynnem poparciu ze strony organów władzy państwowej i wojska regularnego (salwa załogi cytadeli lwowskiej na ukraiński „Akademicznyj Dim”).</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#PZachidnyj">Te krwawe wypadki stwierdzają, że przez czas prawie 10-letniego takiego faktycznego sprawowania władzy przez Polskę na ziemiach ukraińskich, naród ukraiński nie ugiął się przed siłą i trwa w walce z niezachwianą wiarą w zwycięstwo swych dążeń państwowych, Są one jednym z kolejnych dowodów tego, że pogwałcenie prawa samookreślenia narodu ukraińskiego stanowi stałe niebezpieczeństwo dla pokoju świata i jest zarzewiem pożogi wojennej.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#PZachidnyj">Tego niebezpieczeństwa nie uchyli żadna polityka pacyfistycznej frazeologii, oparta na istniejącym stanie faktycznym, albowiem naród ukraiński jest i duchowo i fizycznie zanadto silny, by dopuścił do trwałego ujarzmienia choćby najmniejszej swej części.</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#PZachidnyj">Trzeba zajrzeć prawdzie prosto w oczy, by zrozumieć wielkość i potęgę tej walki. Wówczas śmiesznemi wydadzą się groźby rzucane przez przedstawiciela władzy polskiej, podobnie jak wołanie o sądy i kramarskie pretensje o odszkodowanie. Te groźby i fakty zniszczenia dóbr są strasznem, ale koniecznem prawem wojny. A dla narodu ukraińskiego cenniejsze jest prawo do wojny o swe dążenia państwowe, aniżeli opinia grożących przeciwników lub też materialne szkody, wojną spowodowane.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#PZachidnyj">My Ukraińcy rozumiemy, że w takiej walce przeciwnik dla przeciwnika jest wyjęty z pod prawa. Nie dziwi mnie przeto wystąpienie Ministra Składkowskiego, ani nie liczymy się z możliwością uzyskania sprawiedliwości w granicach dzisiejszej Polski i o nią nie wołamy.</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#PZachidnyj">W tej walce o wolność narodową, stawiającej nas poza prawem, wytrwać mamy siły, pomni słów Chmielnickiego: „Manu facta — manu destruuntur”.</u>
<u xml:id="u-36.21" who="#PZachidnyj">Chwilowo uciemiężony narów potrafi polikwidować swe rachunki u przeciwnika w czasie odpowiednim.</u>
<u xml:id="u-36.22" who="#PZachidnyj">Europa musi zrozumieć, że zaogniony stan na ziemiach zachodnio ukraińskich, zagrażający ogólnemu pokojowi, istnieje tu w wyższym stopniu niż gdzieindziej. I kiedy rewizjonistyczna akcja reprezentowana przez L. George'a, lorda Rotermere'a i innych jest zupełnie uzasadnioną na zachodzie, to, (przedmiotowo rzecz biorąc, ma ona jeszcze większe uzasadnienie co do ziem ukraińskich pod panowaniem polskiem, tembardziej, że w losie tychże ziem zachodnio ukraińskich jest w wysokim stopniu zainteresowaną Ukraińska Republika za Zbruczem, której rząd temu zainteresowaniu niejednokrotnie dał niewątpliwy wyraz w szeregu prawno-państwowych deklaracji (deklaracje Rakowskiego i Cziczerina), Oświadczam przed całym światem kulturalnym, a w szczególności przed rządem Ukraińskiej Republiki radzieckiej, że wypadki dnia 1 listopada 1928 r. i dni następnych są przejawem trwałej walki o dążenia narodu ukraińskiego do państwowej niepodległości narodowej z jednej strony, a eksterminacyjnej polityki rządu i władz polskich wobec narodu ukraińskiego na jego własnem terytorium z drugiej strony.</u>
<u xml:id="u-36.23" who="#PZachidnyj">Podkreślam fakt, że organy władzy polskiej i wojsko swojem zachowaniem się w dniu 1 listopada 1928 r. i w dniach następnych przed i w czasie masakry ludności ukraińskiej i wandalskiego demolowania instytucyj ukraińskich aktywnie wspomagały uzbrojoną mniejszość polską i stworzyły dla tejże mniejszości podłoże do krwawych i skandalicznych wystąpień przeciw autochtonom ukraińskim i ich stanowi posiadania.</u>
<u xml:id="u-36.24" who="#PZachidnyj">Uważam demonstracje ukraińskie w dniu 1 listopada 1928 r. z okazji 10-tej rocznicy państwowości ukraińskiej za manifestację o powrót ukraińskiej władzy w Galicji, uważam te demonstracje za nowe wyjawienie nieprzerwanego aktywnego dążenia narodu ukraińskiego do niepodległości narodowej, do zjednoczenia z macierzystym pniem ukraińskim.</u>
<u xml:id="u-36.25" who="#PZachidnyj">Dzisiejsza chwila, krwią ukraińskiego ludu na ulicach Lwowa uświetniona, w związku z 10-letnią rocznicą restytucji państwa ukraińskiego na ziemiach zachodnio-ukraińskich, wkłada na mnie obowiązek następującego uroczystego oświadczenia.</u>
<u xml:id="u-36.26" who="#komentarz">(Głos: A gdzie przysięga?)</u>
<u xml:id="u-36.27" who="#PZachidnyj">Spytaj Pan zamachowców, gdzie przysięga.</u>
<u xml:id="u-36.28" who="#PZachidnyj">Składam hołd naszym bohaterom poległym na polu chwały, zamęczonym w więzieniach i koncentracyjnych obozach śmierci, rozstrzelanym na mocy wyroków sądów polskich.</u>
<u xml:id="u-36.29" who="#PZachidnyj">Więźniom politycznym i emigracji politycznej zachodnio-ukraińskiej zasyłam szczere pozdrowienia.</u>
<u xml:id="u-36.30" who="#PZachidnyj">Do młodego pokolenia ukraińskiego apeluję: wytrwać dzielnie aż do zupełnego zwycięstwa.</u>
<u xml:id="u-36.31" who="#komentarz">(Głos: Co to za imieniny, że Pan zamiast o budżecie, zasyła życzenia i pozdrowienia?)</u>
<u xml:id="u-36.32" who="#PZachidnyj">To z okazji dziesięciolecia państwowości ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-36.33" who="#PZachidnyj">Wyzwanie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 6 listopada 1928 r. przyjmujemy i wstępując w szranki o nasze zupełne narodowe i społeczne wyzwolenie godnie walczyć będziemy. Masy ludowe pójdą za nami,</u>
<u xml:id="u-36.34" who="#komentarz">(Głos: To się jeszcze pokaże!)</u>
<u xml:id="u-36.35" who="#PZachidnyj">bo my jesteśmy tylko wykonawcami ich woli, bo my tylko... Kameniari:</u>
<u xml:id="u-36.36" who="#PZachidnyj">Ottak my wsi idemo w odnu hromadu skuli</u>
<u xml:id="u-36.37" who="#PZachidnyj">Swiatoju dumkoju, a mołoty w rukach,</u>
<u xml:id="u-36.38" who="#PZachidnyj">Nechaj my proklati budem i świtom pozabuti,</u>
<u xml:id="u-36.39" who="#PZachidnyj">My łomymo skału, riwniajem prawdi puti,</u>
<u xml:id="u-36.40" who="#PZachidnyj">I szczastia wsich pryjde po naszych aż kistkach...</u>
<u xml:id="u-36.41" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich.)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanWoźnicki">Wysoka Izbo! Na pytanie, które w imieniu mojego klubu w dniu wczorajszym miałem zaszczyt postawić Rządowi, p. Minister udzielił odpowiedzi, której jednak niestety nie możemy uznać ani za wyczerpującą, ani za wystarczającą, albowiem sądzimy, że między nami a p. Ministrem musiało zajść pewne nieporozumienie. Nie o to chodzi, czy w granicach całego budżetu procentowo wydatki odpowiadają temu, coby na okres ubiegły wydać należało. Nie o to chodzi. Chodzi o to, czy wydatki państwowe wykonywane są zgodnie z działami, rozdziałami i paragrafami budżetu. Prawo budżetowe wymaga, ażeby zarówno dochody, jak i wydatki były dokonywane zgodnie z uchwałami ciał parlamentarnych. Ponieważ w tym względzie mieliśmy wątpliwości, ponieważ dwóch mówców, którzy przedemną przemawiali, tego rodzaju wątpliwości tu wysuwało, uważałem za właściwe pytanie nasze postawić. Odpowiedź p. Ministra wątpliwości naszych rozwiać nie może, albowiem i my — nie mówię o poprzednich mówcach, na których przemówieniach się opierałem — mamy pewne powody do twierdzenia i przypuszczania, że Rząd nie opiera się na uchwalonym przez nas budżecie, wydatkując, a nawet pobierając dochody.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanWoźnicki">Co do pobierania dochodów, to jestem zdania, że Rząd, chcąc zadość uczynić zwiększonym potrzebom Państwa, śrubę podatkową naciska tak dalece, żeby wycisnąć jak najwięcej dochodów i to naciśnięcie śruby podatkowej obciąża specjalnie tych, którzy są pod tym względem najbardziej bezbronni, to jest przedewszystkiem lud wiejski. Tak jest, jeżeli chodzi o dochody.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanWoźnicki">A jeżeli chodzi o wydatki, to mieliśmy takie zjawisko: W Komisji Budżetowej i na plenum Sejmu przy uchwalaniu poprzedniego budżetu toczyła się dyskusja, czy należy przenieść dyrekcję kolejową z Radomia do Chełma. Na przeniesienie dyrekcji, na budowę odpowiednich obiektów, budynków przeznaczono w budżecie 4 milj. zł. W dyskusji, po wyjaśnieniach Rządu, które większość Sejmu uznała za niewystarczające, suma ta została odrzucona i tem samem wyrażona została zupełnie jasno wola Sejmu, że przeniesienia dyrekcji z Radomia do Chełma Sejm sobie nie życzy.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#komentarz">(P. Sobolewski: Pan Prezes się myli.)</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#JanWoźnicki">Będę rad, jeżeli od p. Ministra lub nawet od stronnictwa rządowego otrzymam wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#komentarz">(P. Sobolewski: Jako prezes Komisji Komunikacyjnej mogę Panu powiedzieć, że tak się rzecz nie miała. Głos na lewicy: Z Sejmem, czy bez Sejmu?)</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#JanWoźnicki">Jednakże przed kilku tygodniami czytaliśmy w pismach, że w Chełmie odbyło się uroczyste w obecności p. Ministra Komunikacji poświęcenie obiektu zbudowanego z tego źródła dochodów.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#komentarz">(P. Sobolewski: Z preliminarza budżetowego, gdzie był milion zł. uchwalony.)</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#JanWoźnicki">Nie wiem, czy to kosztowało milion. Jeżeli mi Pan zaręczy, że to kosztowało milion, to wszystko w porządku, ale chciałbym, żeby mi na to odpowiedział ktoś, kto lepiej tę rzecz zna.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#JanWoźnicki">Ja mam bardzo poważne wątpliwości, czy nawet jeżeli był uchwalony mil jon, czy mil jon, wystarczyłby na to, co tam zrobiono. W każdym razie, ponieważ uchwała Sejmu przy budżecie była zupełnie wyraźna, to to uroczyste święto obchodzone w Chełmie w obecności pana Ministra Komunikacji, uważamy za święto bezprawia.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#JanWoźnicki">Rzecz druga. Uchwaliliśmy 20 milj., było 5 milj. w propozycji Rządu wstawione, a Sejm podniósł na 20 milj. sumę ma zasiłki i pożyczki na budowę szkół powszechnych. Otóż wiadomo nam, że w starostwach była instrukcja, iż Rząd wydatkuje tylko w granicach 5 milj., które do preliminarza budżetowego wstawił, i że żadną miarą w granicach 20 milj. nie chce tych potrzeb uwzględnić. Oczywiście dziś powiedzieć można, że jeszcze rok nie skończony i że to może być wydatkowane. W każdym razie skończony jest sezon budowlany i jeżeli asygnowanie funduszów na ten cel było dokonane w granicach 5 milj., to teraz racjonalnie w granicach 20 milj. dysponować temi pieniędzmi nie można. I to uważamy znów za przekroczenie budżetu, za niestosowanie się do prawa budżetowego.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#JanWoźnicki">Jeżeli tego rodzaju fakta mamy, a mamy jeszcze i drobniejsze jak np. na mapy gleboznawcze t. j. na roboty Instytutu Puławskiego ma opracowanie map gleboznawczych, rzecz niesłychanie ważną w dziedzinie rolnictwa, wyznaczone było 200.000 zł. a dotychczas ani jeden grosz z kasy skarbowej na ten cel nie został wypłacony.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#JanWoźnicki">Otóż to są te fakta, które świadczą, że wydatkowanie na cele budżetowe niezgodne było z wolą Sejmu. Tu nie chodzi o to, aby zaoszczędzić. Oszczędność tam, gdzie wydatkowanie jest potrzebne, może być czasem szkodliwa dla Państwa, albo dla pewnych interesów, które znalazły uwzględnienie w uchwale Sejmu. Otóż wyjaśnienie pana Ministra tej rzeczy zupełnie nam nie wyjaśniło. Wyjaśnienie pana Ministra poszło w innym, dla nas nieprzewidzianym i kłopotliwym być może kierunku, t. j. pan Minister nas zapewniał, że nasze wątpliwości pochodzą z tego, że te 100 milionów, co do których wydatkowania pan Minister był upoważniony, nie były wydatkowane na cele rolnicze i to budzi prawdopodobni e nasze niezadowolenie, chciał więc nas uspokoić, że 30 milj. już dano i później może będzie wydatkowana i reszta. My nie możemy traktować zasadniczej sprawy stosunku do prawa budżetowego, wykonywania budżetu w płaszczyźnie małych targów, choćby o duże sumy. Nie możemy traktować tego tak, że jeżeli na to nie wydało się, a obieca się naszym klientom coś, jakieś odszkodowanie za niewydatkowanie pewnych funduszów w pewnym kierunku, to tem można nas udobruchać. Tu chodzi o zrzeczenie się udziału w dyskusji budżetowej, o zasadnicze pozostawienie tej sprawy na gruncie prawnym, ażeby stosunek do prawa budżetowego i wykonanie budżetu, jak to Rząd rozumie, całkowicie zostało wyjaśnione. To nie zostało wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#JanWoźnicki">I dlatego prosilibyśmy pana Ministra, o ile prosić można, raczej prosić można zawsze, a p. Minister może zastosować się do tego, albo nie, o wyraźne wyjaśnienie tych spraw, o które zapytywałem, to są sprawy niesłychanie ważne i zasadnicze, albowiem jesteśmy takimi ludźmi, że jeżeli jakieś pytanie postawimy, to obcięlibyśmy otrzymać jasną odpowiedź. Nieotrzymanie takiej odpowiedzi utrudni nam wzięcie udziału w głosowaniu, chcemy pozytywnie głosować za odesłaniem budżetu do komisji, ażeby się tam szczegółowo budżetowi przyjrzeć, przedyskutować to, co jest do przedyskutowania i postawić nasze żądania. Ponieważ p. Ministra na sali nie widzę, zwracam się do pana Marszałka z uprzejmą prośbą o odłożenie głosowania nad budżetem ewentualnie do dnia jutrzejszego, ażebyśmy mogli usłyszeć wyjaśnienia p. Ministra w tym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Sanojca.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JózefSanojca">Wysoka Izbo! Skłania nas do zabrania głosu ta okoliczność, iż nie możemy pozwolić, żeby Sejm i polityka polska była areną tylko politycznego targowiska i ażeby w kraju odnoszono wrażenie, że w Sejmie odbywają się tylko licytacje partyjne i to nawet w dosyć niewybredny sposób.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JózefSanojca">Z mów opozycyjnych nie usłyszeliśmy ani jednej twórczej myśli.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JózefSanojca">Nie podaliście Panowie nic, coby należało zrobić — nie powiedzieliście nic w tym względzie. Rzuciliście całą masę frazesów nie wytrzymujących krytyki, dyskredytujących Sejm, usiłujących zdyskredytować Rząd. Rząd z tej kampanii wychodzi zwycięsko.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Głosy powątpiewania.)</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#JózefSanojca">Tak jest. Jak bowiem powstaje komizm? Komizm pewnych jednostek w cyrku polega na tem, że rozbiegawszy się — nie robią skoku. Komizm polityka polega na tem, że wypowiada straszną mowę, ale boi się postawić wniosku. Tak jest. Robicie z Sejmu arenę, która wywołuje bardzo przykry śmiech u ludzi, którzy krytycznie się patrzą na Wasze poczynania. Całe szczęście, że Rząd przechodzi do porządku dziennego nad niewytrzymującemi krytyki naigrawaniami się z poważnych poczynań Rządu i że swoje dzieło prowadzi twardo do końca.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#JózefSanojca">Niejednokrotnie panowie posłowie z Wyzwolenia, z Partii Chłopskiej, z Piasta i z innych ugrupowań podnosili na wiecach chłopskich, że oświata ludu dokona cudu. W żadnym budżecie, stwierdzam to stanowczo i nikt z Was nie zaprzeczy, nie było tak wysokiej pozycji na szkoły, jaka się znajduje w obecnym. Na szkolnictwo jest przeznaczone 400 przeszło milionów. Był czas kiedy na szkoły nie była przeznaczona ani 1/4 tej sumy, a wielu posłów z lewicy głosowało za tym budżetem. Razem z endekami robiliście Panowie budżet przeciwoświatowy. Na samą szkołę powszechną przeznacza obecnie budżet 237 milionów. Frakcja Komunistyczna wie doskonale o tem, że największą dźwignią rewolucji jest szkoła i oświata,</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(Głos: Pozamykajcie wszystkie szkoły.)</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#JózefSanojca">jak i panowie z Sel-Robu ukraińskiego wiedzą doskonale, że za podobną mowę, jaką wygłosili w Sejmie tym, na Ukrainie byliby postawieni przed sąd doraźny i rozstrzelani.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#komentarz">(Głos: Nie, oni nie.)</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#JózefSanojca">Bo baliby się pojechać do Ukrainy Sowieckiej i bałby się tam pojechać poseł Wasyńczuk, wie o tem doskonale, bo z Czerezwyczajką miał do czynienia.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A kto uczy w szkole?)</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#JózefSanojca">Pan jest człowiekiem tak umysłowo niedorozwiniętym, że Pan nie wie, kto uczy w szkole? W szkołach uczą nauczyciele. Ubolewam.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#komentarz">(P. Hartglas przerywa.)</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#JózefSanojca">Dobrze, ja wiem, że na wojsko jest 800 milj. a na oświatę 400 milj.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#komentarz">(P. Hartglas: Ale w 1926 r. było 329 milionów na miliard z czemś.)</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#JózefSanojca">To był też Rząd z Marszałkiem Piłsudskim.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#JózefSanojca">Następnie na roboty publiczne jest przeszło 100 milj., a w żadnym budżecie...</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#komentarz">(P. Henryk Bitner: A na więzienia ile?)</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#JózefSanojca">Nie wyrywaj się Pan z głupstwami, w Rosji sowieckiej, którą Pan uwielbia, są wspaniałe więzienia.</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#komentarz">(P, Henryk Bitner: Ale ile w budżecie jest na więzienia, niech Pan powie?)</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#JózefSanojca">Nawet Wojewódzki mówił, że wysadziłby je w powietrze, ale Pan nie dorósł nawet do Wojewódzkiego, nie widział Pan więzienia rosyjskiego, i dlatego plecie Pan głupstwa.</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#JózefSanojca">Proszę Panów, Ministerstwo Robót Publicznych to jest ministerstwo chłopskie i robotnicze.</u>
<u xml:id="u-40.23" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-40.24" who="#JózefSanojca">Tak jest. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej jest ministerstwem robotniczem.</u>
<u xml:id="u-40.25" who="#komentarz">(P. Ciołkosz: Rewolucyjnem.)</u>
<u xml:id="u-40.26" who="#JózefSanojca">Daj Pan spokój rewolucji, Pan się do niej zupełnie nie nadaje, Pan jest najbardziej ugodowym posłem, jakiego ja widziałem na świecie. Wy jesteście konserwatywną part ją socjalistyczną i powinniście nazywać się K. P. S.</u>
<u xml:id="u-40.27" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-40.28" who="#JózefSanojca">Przyznajcie, że tak jest, chociaż tego Otto Bauer nie powiedział. Towarzysz Niedziałkowski mnie udawadniał, że Otto Bauer mówił, że jak wchodzi się do rządu, to ruch socjalistyczny i tak się rozwija. Mówił mi to, gdy ja zarzucałem, że wchodzi razem z endekami do jednego rządu.</u>
<u xml:id="u-40.29" who="#JózefSanojca">Proszę Panów! Na rolnictwo preliminowano w tym budżecie przeszło 100 milionów. Tak jest, przeszło 50 milionów na Ministerstwo Rolnictwa, przeszło 50 milionów na Ministerstwo Reform Rolnych. Uważam, że jedno i drugie Ministerstwo pracuje w jednym kierunku: dla uzdrowienia i podniesienia wytwórczości rolnej. Ja pamiętam te czasy, gdy partia Wyzwolenie i partia P. P. S. popierały rząd, który nie mógł się zdobyć na danie Bankowi Rolnemu więcej, aniżeli 5 milionów kapitału zakładowego. Dzisiaj oburzacie się na Rząd, który dał temu Bankowi 130 milionów kapitału zakładowego.</u>
<u xml:id="u-40.30" who="#komentarz">(Przerywania z ław Stronnictwa Chłopskiego.)</u>
<u xml:id="u-40.31" who="#JózefSanojca">Dopiero niedawno Stronnictwo Chłopskie pozbyło się jednego z wielkich kapitalistów z pośród siebie. P. Towarnicki bardzo do Was pasował. Gdybym chciał mówić o Waszym prezesie, tobym też go mógł postawić w rzędzie skoligaconych z obszarnikami. Tak jest, jam temu nie winien.</u>
<u xml:id="u-40.32" who="#komentarz">(Różne głosy,)</u>
<u xml:id="u-40.33" who="#JózefSanojca">Nie ciągnijcie mnie lepiej za język, bo znam tajemnice Stronnictwa Chłopskiego, które Was mogą bardzo silnie skompromitować. W każdym razie jest faktem, że obecny Rząd wiele nie obiecywał, to muszę podkreślić, nie jest prawdą, jakoby Rząd wiele obiecywał. Żaden z Ministrów z tej trybuny nie mówił, że bardzo dużo będzie dla chłopów robił.</u>
<u xml:id="u-40.34" who="#JózefSanojca">Nasz mówca z B. B. prof. Krzyżanowski powiedział, że idzie kryzys gospodarczy. Czemprędzej wszyscyście z tego skorzystali, bo to było zdanie uczonego obserwatora, który mówił z trybuny prawdę i uważał, że jako uczony ma obowiązek traktować Sejm poważnie i mówić prawdę. Wszyscyście chwycili się słów tych i wszystkie Wasze mowy obracały się wokoło tego jednego zwrotu. Umyślnie podchwyciliście słowa, a nie jesteście zdolni do żadnego czynu. W tem jest tragedia polskiego parlamentu. Bijecie w rząd, który daje Polsce rozwój gospodarczy, rozwój polityczny, który daje Polsce rozwój kulturalny. Proszę wziąć pozycję na uniwersytety, proszę wziąć pozycję na wyższe zakłady naukowe. Porównajcie to z budżetami lat poprzednich, kiedy Akademia Górnicza w Krakowie, czy jaka inna wyższa szkoła w Polsce nie była w stanie na swoje potrzeby zdobyć odpowiedniej kwoty, klinika ginekologiczna w Krakowie latami czekała na jakiekolwiek wykończenie, a Akademia Górnicza na rozpoczęcie budowy. Dziś Rząd nie szczędzi pieniędzy na naukę.</u>
<u xml:id="u-40.35" who="#JózefSanojca">Dziś Rząd nie szczędzi pieniędzy na wielkie przedsiębiorstwa, czy to będzie chorzowska fabryka związków azotowych, czy to będzie iście amerykański rozwój portu polskiego w Gdyni, który dzisiaj nie jest już marzeniem, ale który Rząd doprowadził do tego rozkwitu, iż dziś wypływa z niego tyle okrętów, ile przed wojną wypływało z Gdańska. Panowie tego nie chcecie widzieć, bo zaślepienie partyjne, bo zawiść partyjna jest Waszą chorobą nieuleczalną.</u>
<u xml:id="u-40.36" who="#JózefSanojca">Ale czy Wy jesteście w stanie stworzyć coś innego? Przed wojną, pamiętam te czasy, było wtedy wiele partyj w Polsce, ale ludzi, którzy walczyli o Polskę, była garstka bojowców, których duchowym wodzem i komendantem istotnym był marszałek Józef Piłsudski. Było wtedy wielu politykierów, było wielu posłów, ale Polskę tworzyli w krwawych bojach naprzód polscy bojowcy, a potem rewolucjoniści, a potem żołnierz, który szedł pod dowództwem marszałka Piłsudskiego. Opowiadaliście wiele o sanacji skarbu, opowiadaliście różne skarbowe bujdy, panowie z rozmaitych partyj, żrąc się przytem między sobą, ale naprawy skarbu, stabilizacji pieniądza i rozwoju gospodarczego potrafił dokonać tylko obecny Rząd.</u>
<u xml:id="u-40.37" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
<u xml:id="u-40.38" who="#JózefSanojca">Opowiadaliście bajki, że kolej nie będzie mogła nigdy dać dochodów, mówiliście, że to jest marzenie, żeby się kolej opłacała, a tymczasem dzisiaj ta kolej już drugi rok daje Państwu poważne dochody. Poczta, o której ciągle mówiliście, że jest studnią, gdzie ma się topić pieniądze państwowe, dzisiaj również daje poważne dochody. Państwowe przedsiębiorstwa, które jeszcze profesor Michalski radził wysprzedać, a wielu posłów z prawicy radziło wydzierżawić nawet zagranicznym kapitalistom łub związkom kapitalistycznym, dziś dają Państwu dochody. Hańbiąca epoka, hańbiący okres życia Polski, kiedy agenci rządu polskiego biegali po wszystkich krajach Europy ł za wszelką cenę chcieli zaciągnąć pożyczki pod zastaw majątków państwowych, minął, i dziś te majątki są przez Rząd odpowiednio, nie to że respektowane, ale gospodarowane i dziś one dają dochód, to znaczy że dziś panują odmienne stosunki.</u>
<u xml:id="u-40.39" who="#JózefSanojca">Czy Wam żal tego, Panowie z rozbitych party j, czy chcecie powrotu tej nędzoty gospodarczej i tej nędzoty moralnej, jaka była przed 12 maja, tak samo jak może tym puszczykom starozaborczym żal, że jest Polska, a niema państw zaborczych.</u>
<u xml:id="u-40.40" who="#komentarz">(Przerywania na ławach mniejszości i komunistów.)</u>
<u xml:id="u-40.41" who="#JózefSanojca">Ja uważam, że właśnie tylko ta polska tolerancja, ta nasza grzeczność towarzyska i przekraczająca wszelką miarę wygodna obojętność, nawet odnośnie do publicznego interesu, dopuszcza, że nawet w tym Sejmie są głoszone z trybuny rzeczy kolidujące z całym szeregiem artykułów kodeksu karnego, jako zdrada państwa. Tak jest, w żadnym ustroju politycznym, ani komunistycznym, ani feudalnym, ani kapitalistycznym, ani socjalistycznym żadne państwo tego rodzaju stosunków nie cierpi, ani żadne stronnictwo państwowe, Panowie nie chcecie być obywatelami Państwa Polskiego, Panowie chcecie robić bunt przeciwko Państwu Polskiemu, Panowie chcecie krwawą pożogę w Państwie Polskiem wzniecić, Panowie chcecie terytorium Państwa Polskiego targać, mówicie to w kraju, na wiecach, zagranicą i tu z tej trybuny i jeszcze macie zuchwałość żądać, ażeby to tolerowali wszyscy i spokojnie patrzyli, jak kraj nasz będziecie rozbierać.</u>
<u xml:id="u-40.42" who="#komentarz">(Głos na ławach mniejszości: Powiedz to Pan w Kołomyji.)</u>
<u xml:id="u-40.43" who="#JózefSanojca">Mówiłem to i tam, i wiem co wy na wiecach mówiliście. Nie jest moją rzeczą o tem mówić, jestem posłem i nie zajmuję się tem, co inni posłowie mówią, ale uważam, że nie macie prawa żądać od nas tolerancji względem agitacji zbrodniczej w Państwie.</u>
<u xml:id="u-40.44" who="#JózefSanojca">Nie widzę w partiach siły do dania Polsce życia. Partie polityczne mówią ciągle o zjednoczeniu, a ciągle się rozbijają. To, co się dzieje w P. P. S., wcale nie usposabia mnie do śmiechu ani wesołości, uważam za wielką tragedię to, co się obecnie dzieje w szeregach P. P. S. Tę tragedię przeżywałem kiedyś kilka lat temu, gdy byłem w stronnictwie Stapińskiego, przeżywałem, kiedy tworzyłem zjednoczenie wszystkich stronnictw chłopskich, gdy byłem w Wyzwoleniu, gdy byłem w Stronnictwie Chłopskiem.</u>
<u xml:id="u-40.45" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-40.46" who="#JózefSanojca">Tworzyły się partie, względy prywaty kłóciły się z interesem publicznym, i z tych prywatnych względów rozbijano stronnictwa, walczono ze sobą, łamano ideały, i dzięki temu zawsze partie były tylko kłócącymi się politykierami, niezdolnymi do żadnej twórczej pozytywnej pracy.</u>
<u xml:id="u-40.47" who="#komentarz">(P. Hartglas przerywa.)</u>
<u xml:id="u-40.48" who="#JózefSanojca">Pańskie zrzeszenie też się rozbijało, Pan też był tym, który rozbijał.</u>
<u xml:id="u-40.49" who="#komentarz">(P. Hartglas: Znam bardzo dobrze swoje ideały.)</u>
<u xml:id="u-40.50" who="#JózefSanojca">Znam Pańską partię i wiem, jak Pan nogę podstawiał Reichowi. Jeden drugiemu podstawia nogi, jeden drugiego radby obalić, ażeby być przynajmniej zastępcą zastępcy zastępcy prezesa.</u>
<u xml:id="u-40.51" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-40.52" who="#JózefSanojca">Patrzę, jak P. P. S. rozbija się, Wyzwolenie rozbija się, Piast rozbija się.</u>
<u xml:id="u-40.53" who="#komentarz">(Głos na ławach Piasta: Już teraz nie, skończyło się. Niech się pan nie martwi o Piasta.)</u>
<u xml:id="u-40.54" who="#JózefSanojca">Partie chłopskie walczą z sobą, słyszę o zjednoczeniu, a widzę nowy rozłam... Uważam, że tego rodzaju stronnictwa, skłócone, rozjątrzone na siebie, niezdolne są nawet do partyjnego solidarnego życia, a cóż dopiero do zsolidaryzowania się dla stworzenia większości sejmowej, nie mają też one prawa psuć wielkiej roboty dzisiejszego Rządu.</u>
<u xml:id="u-40.55" who="#JózefSanojca">A, czy to nie jest psucie roboty chociażby mowa p. prezesa Dąbskiego?</u>
<u xml:id="u-40.56" who="#JózefSanojca">Ja nie mogę porównywać p. prezesa Dąbskiego z p. Marszałkiem Piłsudskim, nawet z jakimkolwiek z pułkowników, ani z oficerem, ani ze zwykłym żołnierzem, bobym mu krzywdę wyrządził.</u>
<u xml:id="u-40.57" who="#komentarz">(Głos: Komu?)</u>
<u xml:id="u-40.58" who="#JózefSanojca">Żołnierzowi, tak jest. Bowiem w tym czasie, kiedy w Szczypiornie legjony przeżywały najgorszą nędzę, kiedy ze wszystkich armii zaborczych uciekano, aby rozbić zaborcze państwa, w tym czasie agitował ktoś za Karolem Stefanem Habsburgiem.</u>
<u xml:id="u-40.59" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-40.60" who="#JózefSanojca">Ja mam przypadkowo przyjaciela, który ma cały ogromny zbiór dokumentów zdolnych skompromitować w straszny sposób wielu wybitnych ludzi w Polsce. A to jest z czasów N. K. N., a wiadomo doskonale, że i p. prezes Dąbski w N. K. N. dostatecznie piękną odgrywał rolę.</u>
<u xml:id="u-40.61" who="#komentarz">(Głos: Wiesław Polonus.)</u>
<u xml:id="u-40.62" who="#JózefSanojca">Ale mnie nie chodzi o babranie się w czyjejś przeszłości politycznej. O to chodzi: kto nie umiał w przeszłości ofiarą nie kar jery, nie życia, ale choćby pracą sumienną trzymać polski sztandar bojowy, kto nie umiał nie być Habsburczykiem, ten nie ma prawa urągać z tej trybuny ludziom, którzy krwią swoją wynieśli Polskę na wyżyny.</u>
<u xml:id="u-40.63" who="#JózefSanojca">Gadacie przeciw armii, że jest za wielki budżet, ale może mi ktoś udowodni, czem się obronimy, gdy na nas runie nawała obca, jak nie armatami, jak nie karabinami.</u>
<u xml:id="u-40.64" who="#JózefSanojca">Już przed wojną wyznawałem tę myśl, że innej drogi do Państwa Polskiego niema, jak tylko przez walkę zbrojną i dziś wyznaję, że w razie napadu na Państwo Polskie frazesy komunistów ani Sel-Robu Polski od najazdu nie uwolnią,...</u>
<u xml:id="u-40.65" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-40.66" who="#JózefSanojca">... tylko twarda wola wodza narodu, tylko może pierś żołnierza polskiego, może nasze kości, może nasza krew. Ale, nie chcę powiedzieć obelgi, może przed wrogiem, sprowadzonym przez takich jak Wy.</u>
<u xml:id="u-40.67" who="#komentarz">(P. H. Bitner przerywa.)</u>
<u xml:id="u-40.68" who="#JózefSanojca">Gruzja została zalana przez bolszewików, Ukraina socjalistyczna została zalana przez bolszewików, inne państwa zostały zalane przez t. zw. rząd sowiecki, który z komunizmem ma tyle wspólnego, co pięść i nos.</u>
<u xml:id="u-40.69" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
<u xml:id="u-40.70" who="#JózefSanojca">Nie znam żadnej doktryny komunistycznej, któraby wyznawała policyjny ustrój państwa i policyjny teror, a Rosja dzisiejsza jest wzorem, najwyższym wykwitem najbezwzględniejszej policyjnej władzy.</u>
<u xml:id="u-40.71" who="#komentarz">(Głos: Szpiegowsko-policyjnej.)</u>
<u xml:id="u-40.72" who="#JózefSanojca">Ani Bakunin, ani Kropotkin...</u>
<u xml:id="u-40.73" who="#komentarz">(P. H. Bitner: Kto to był? Głos: Co, Pan nie wie?)</u>
<u xml:id="u-40.74" who="#JózefSanojca">Komuniści. Ani Fourier, ani Blanqui, ani nikt inny z twórców idei komunistycznej nie pisali w swoich pięknych książkach, że powinno się przy pomocy policji i czerezwyczajki uczyć przekonań politycznych. Obcych sobie przekonaniem, nawet z lewicy, eserów, czy innych socjalistów rosyjskich tępi się czerezwyczajki, jak jakichś wściekłych psów.</u>
<u xml:id="u-40.75" who="#JózefSanojca">To samo mniejszości narodowe. Śrubujcie mówić w Rosji o Ukrainie niepodległej, spotkacie się ze ścianą i karabinem! Tak spotkali się ci, którzy o tę Ukrainę walczyli.</u>
<u xml:id="u-40.76" who="#JózefSanojca">Proszę Panów, twierdzę, że Panowie nawet swoich mów poważnie nie traktujecie i robicie komedię, ażeby wyzyskać to w gazetach dla naiwnych ludzi.</u>
<u xml:id="u-40.77" who="#komentarz">(Głos: A Pan?)</u>
<u xml:id="u-40.78" who="#JózefSanojca">Robicie komedię świadomie, tak twierdzę, bo was uważam za mądrych ludzi, dojrzałych umysłowo, nie wariatów,</u>
<u xml:id="u-40.79" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-40.80" who="#JózefSanojca">uważam was za ludzi umysłowo zdrowych...</u>
<u xml:id="u-40.81" who="#komentarz">(Głos: Niekoniecznie.)</u>
<u xml:id="u-40.82" who="#JózefSanojca">I, proszę Panów, nie mogę inaczej traktować waszych obecnych wystąpień, jak jako komedii politycznej.</u>
<u xml:id="u-40.83" who="#JózefSanojca">Bo, proszę Panów, jeżeli nie macie przygotowanej większości, jeżeli nie macie między sobą najmniejszego porozumienia, jeżeli nie macie przygotowanego ani jednego człowieka do kierownictwa rządem czy państwem, to jakże możemy powiedzieć, że celowe są wasze obecne w Sejmie wystąpienia. Jeżeli p. prezes Dąbski wypowiada mowę, w której do góry nogami przewraca całą robotę Rządu, z której to mowy wynika, że dzisiejszy Rząd jest najgorszy, że ani jeden moment, ani jedna pozycja, że ani jedno rozporządzenie nie jest coś warte, że to są wszystko najgorsze rzeczy, że nawet Bank Rolny prowadzi szkodliwą robotę, że ministrowie wszyscy — to wynikało z mowy p. prezesa Dębskiego — że tylko w armatę ich trzeba nabić i wystrzelić w powietrze, mało dymisja. P. Dąbski jednak, on powiada — nie. Za kilka, powiada, miesięcy dopiero się rozzłościmy i będziemy wtedy głosowali przeciwko budżetowi, narazie niech idzie budżet do Komisji. Jaki jest cel tej całej złości w mowie p. Dąbskiego, jaki jest cel tej całej polityki?</u>
<u xml:id="u-40.84" who="#JózefSanojca">Tak samo, jak Kolega z Partii Komunistycznej,</u>
<u xml:id="u-40.85" who="#komentarz">(Zwracając się do p. H, Bitnera)</u>
<u xml:id="u-40.86" who="#JózefSanojca">który nas przestrzegał, byśmy nie czynili tych wszystkich kroków, które w Polsce rewolucję mają sprowadzić, a zarazem mówi, że jest wielkim rewolucjonistą. Czemu powoli nie wykonujecie reformy rolnej, czemu nie dajecie podwyżek robotnikom? Przecież oni oburzają się na to, autorytet wasz upada. Oto mamy takiego dobrego doradcę, który jest wielkim rewolucjonistą i przyszłym dyktatorem komunistycznym w Polsce. Panie Kolego, ja Panu gwarantuję, że nawet Dąbal nim nie będzie i w razie najazdu bolszewickiego przyślą nam swego potentata, jak na Ukrainę Rakowskiego dali, daliby więc i Wam w sposób odpowiedni w Moskwie wymanicurowanego i ufryzowanego. Pan ma tu wielki głos, ale jak Pan przyjedzie do Moskwy, to Pana nawet tam nie zrobią komisarzem 15-ej kategorii. Bo trzeba wycierać kąty w Polsce, bo trzeba szerzyć anarchię w Polsce, bo trzeba, żeby Komintern miał w Polsce kogoś dla rozbicia sił Państwa. Oto dlaczego są wasze wystąpienia. Pamiętam, kiedy part ja bolszewicka w Rosji, part ja konsekwentna i rewolucyjna poszła precz z Sejmu rosyjskiego, bo była organizacją rewolucyjną. Pan siedzisz tu w Sejmie, zgarniasz djetki, korzystasz ze wszystkich ulg, wiedziesz życie burżuja i sybaryty i zawracasz głowę, że jesteś wodzem uciśnionego narodu. Każdy robotnik by się z Panem zamienił z największą przyjemnością. Jeżeli Pan gadasz o obłudzie P. P. S., to ja muszę powiedzieć, że jesteś Pan, jako komunista, stokroć obłudniejszy, nawet w stosunku do swojej idei komunistycznej.</u>
<u xml:id="u-40.87" who="#komentarz">(Głos: Lepiej było wyjść. Inny głos: To się Pan nauczył. Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-40.88" who="#JózefSanojca">Ale i Pan swego przemówienia poważnie nie traktuje. Pan wie, że to jest robota pańszczyźniana, którą ma się odrobić dla pewnego celu.</u>
<u xml:id="u-40.89" who="#komentarz">(Głos: Za pieniądze.)</u>
<u xml:id="u-40.90" who="#JózefSanojca">To jest robota pańszczyźniana — ma się uderzyć odpowiednią ilość razy pięścią w pulpit, aby potem było powiedziane, że pulpit trzeszczał. Prezes Dąbski mówił: nie boję się, a uciekł przy końcu. Poco mówić, że ja się nie boję. Stwórzcie mocny rząd, wy, odważni rycerze chłopscy i robotniczy. Wołaliście: rozwiązać Sejm, a każdy trzęsie się ze strachu, ażeby przypadkiem to się nie stało. Bardzo łatwo Pan to może zrobić, pójść odważnie przeciw Rządowi. Pan myśli, że rządowi brak jest fantazji w kierunku rozwiązywania Sejmu?</u>
<u xml:id="u-40.91" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-40.92" who="#JózefSanojca">Tylko wy sobie to mówicie: ponieważ wiemy, iż Rząd nie rozwiąże Sejmu, ponieważ wiemy, że w razie głosowania uciekniemy za drzwi, ponieważ wiemy, że my będziemy głosowali za odesłaniem do komisji, to choć krzykniemy sobie hurra, to po rusku trochę brzydziej, a po polsku nazywa się: nie boję się, nie damy się. Kolega Szekeryk wie, jak to po ukraińsku się mówi.</u>
<u xml:id="u-40.93" who="#JózefSanojca">Proszę Panów, my jako Blok Bezpartyjny, nie możemy popierać figlów politycznych, nie możemy popierać polityki politycznych figlarzy. Musimy popierać Rząd, ponieważ jest on jedynym twórczym rządem w Państwie Polskiem.</u>
<u xml:id="u-40.94" who="#JózefSanojca">Panowie się śmieją, że w Rządzie panuje radość tworzenia, a ja uważam, że to jest największą zaletą Rządu, że jest radosnym w tworzeniu, że nie tylko wyciąga ręce po pieniądze, ale buduje drogi, buduje koleje, buduje wielkie zakłady przemysłowe, niszczy bezrobocie, daje chleb, zarobek i pomoc najszerszym warstwom społeczeństwa. Jeżeli miliony płaci się w podatkach na rozmaite roboty publiczne, to robotnik z tych pieniędzy budżetowych i chłop i przez co jego dobrobyt się podnosi. Dzisiejszy Rząd nie wysyła ekspedycji do Angoli, jak było za innych rządów, które popierały eksport robotników bezrobotnych. Rząd w kraju stwarza źródła pracy i stwarza dobrobyt i dźwiga niewdzięczne brzemię trudu wybudowania potężnej i silnej Polski Niepodległej. Rząd to robi przez kilka lat, Marszałek Piłsudski to robił przed wojną, w czasie wojny i dziś robi, wielu z ministrów obecnych robiło to przed wojną, wielu z naszych posłów, którzy są w naszych szeregach, robiło to przed wojną i w czasie wojny i my, jako Blok Bezpartyjny, w tym ciężkim trudzie budowania silnego, potężnego Państwa Polskiego, aby każdy chłop i robotnik miał kawałek chleba, ażeby był dobrobyt i szczęście, a nie wyłącznie skargi, żeby się rozwijała kultura, budowały uniwersytety, najwyższe uczelnie — chcielibyśmy, ażeby w Polsce tej był ten okres złoty, jaki był za wielkich Jagiellonów i za Batorych. Sądzę, że do tego dojdzie Rząd Marszałka Piłsudskiego i w tej myśli Blok nasz popiera i będzie popierał obecny Rząd w jego pracy, i żadne kpiny, żadne śmiechy z tej drogi nas nie zepchną, bo zejście z drogi byłoby tak zbrodniczą robotą, jak zbrodniczą robotą jest wasze postępowanie w Państwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Wiceminister Skarbu Grodyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WiceministerSkarbuGrodyński">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt oświadczyć, że Rząd przygotowany jest do udzielenia wszelkich informacyj, uważa jednak Komisję Budżetową za teren najodpowiedniejszy dla tak szczegółowych wyjaśnień w sprawach budżetowych, jak tego zażądał p. Wicemarszałek Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#IgnacyDaszyński">Lista mówców wyczerpana. Mamy dwa wnioski, jako rezultat debat. Przystępujemy do głosowania. Pierwszy wniosek brzmi: „Sejm odrzuca preliminarz budżetowy na okres od 1 kwietnia 1929 do 31 marca 1930 r.”. Drugi wniosek, p. Henryka Bitnera, brzmi: „Sejm odrzuca preliminarz budżetowy na okres od 1 kwietnia 1929 r. do 31 marca 1930 r.”. Sądzę, że oba wnioski są identyczne, tak że wszystko jedno, który z tych wniosków zostanie najpierw poddany pod głosowanie. Przyjęcie jednego z nich zadecyduje o nieodesłaniu do Komisji, a odrzucenie jednego z tych dwu wniosków będzie równocześnie wolą Izby odesłania preliminarza budżetowego do Komisji.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Posłów, którzy są za wnioskiem p. Chruckiego, albo p. Bitnera, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, wniosek został odrzucony. Przesyłam budżet do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#IgnacyDaszyński">Punktu 3 i 4 porządku dziennego nie będziemy mogli już dzisiaj traktować.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#IgnacyDaszyński">Pozostaje zatem punkt 5: nagłość wniosku p. Czapińskiego i tow. ze Zw. P. P. S. w sprawie ustawy o zgromadzeniach (druk nr. 208). Głos ma p. Czapiński.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny. Inny głos: Politykuje!)</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#IgnacyDaszyński">Jeżeli p. Czapińskiego niema, w takim razie przechodzimy do punktu 6 porządku dziennego: nagłość wniosku posłów z Klubu Chrześcijańskiej Demokracji i in. w sprawie zdemolowania przez żydowski tłum chrześcijańskiego kino-teatru „Nirwana” w Lidzie (odbitka roneo nr. 25). Celem umotywowania wniosku głos ma p. Harniewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#HipolitHarniewicz">Wysoki Sejmie! W Lidzie jedyna chrześcijańska kulturalno oświatowa placówka, kino-teatr „Nirwana”, została zniszczona. Całe wewnętrzne urządzenie, więc meble, pianino, dekoracje, okna zostały zdemolowane. Instytucja wyglądała jak bardzo wiele naszych mieszkań po inwazji bolszewickiej w r. 1920. Tego bardzo brzydkiego czynu dokonała elita społeczeństwa żydowskiego, która korzystała z instytucji dla swego narodowego przedstawienia.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(P, Hartglas: A kto światło zgasił?)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#HipolitHarniewicz">Najwybitniejszy mąż tego społeczeństwa w Lidzie, a jednocześnie wiceburmistrz inżynier p. Pupko poprowadził społeczeństwo żydowskie do demolowania chrześcijańskiej instytucji, poprowadził do niszczenia polskiej instytucji, a jednocześnie pobił dotkliwie polskiego robotnika, który miał odwagę bronić swojego warsztatu pracy. Dlaczego to się, proszę Panów, dzieje? Są następujące przyczyny. Społeczeństwo żydowskie województw wschodnich nie znosi istnienia polskiej przedsiębiorczości. Jeżeli powstaje jakakolwiek placówka, czy to handlowa, czy przemysłowa, a nawet kulturalno oświatowa, w tej samej chwili całe zorganizowane żydostwo staje do walki z tą chrześcijańską placówką, nie przebierając w środkach, a więc szykany, teror, a jak miało w tym wypadku miejsce, nawet pogrom instytucji.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#HipolitHarniewicz">Proszę Panów, władze nasze państwowe mają bardzo dużo gorącego sentymentu dla ludności żydowskiej, a sentyment jako uczucie paraliżuje czyny. I otóż właśnie miejscowe władze bezpieczeństwa zaniedbały tego swego obowiązku zagwarantowania całości i bezpieczeństwa mienia publicznego, w danym razie mienia chrześcijańskiego.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#komentarz">(Głos: Ta sprawa była w sądzie.)</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#HipolitHarniewicz">Otóż gdy się stał ten bardzo brzydki, jak powiedziałem, wypadek, to władze były zakłopotane, co mają z tym wypadkiem zrobić. I trzeba było alarmu prasy, trzeba było reakcji miejscowego społeczeństwa, żeby pobudzić władze miejscowe do jakiejś akcji. Sentyment gorący dla żydowskiego społeczeństwa naszych władz bardzo złagodził tę sprawę i wyrok sądu w pierwszej instancji nie pozostał, niestety, bez wpływu tego gorącego sentymentu. Ale proszę Panów, urząd prokuratorski, który stoi na straży sprawiedliwości w Państwie Polskiem, wyrok zaskarżył do sądu okręgowego i p. podprokurator w całej rozciągłości podtrzymał oskarżenie przeciw p. wiceburmistrzowi Pupce. Jesteśmy spokojni co do tego, że w 9ądzie znajdziemy sprawiedliwość, ale nie możemy jako ludność tolerować, żeby człowiek, który jest w stanie oskarżenia za podniecanie, podżeganie do niszczenia chrześcijańskiego mienia, rządził tą ludnością chrześcijańską, żeby ta ludność chrześcijańska zwracała się do niego we wszystkich sprawach gospodarczych. A przeto prosimy Rząd, żeby tego pana, który jest postawiony w stan oskarżenia, zawiesił w urzędowaniu. I niech spokojnie ludność i sam oskarżony czekają na wyrok sądu. Jednocześnie prosimy Rząd, aby był łaskaw wezwać miejscowe organa do tego, żeby, oddzielając sentyment dla ludności żydowskiej, wykonywały jednak swój obowiązek służbowy i pilnowały należycie chrześcijańskiego mienia, aby nie ulegało niszczeniu przez społeczeństwo żydowskie.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#HipolitHarniewicz">Wczoraj słyszeliśmy tu, jak zresztą przez cały czas w niepodległej Polsce, straszne lamenty społeczeństwa żydowskiego, że mu bardzo źle w Polsce, że mu się dzieje krzywda. To jest stukanie do miękkich serc naszych władz państwowych, a jednocześnie jest to strategiczna zasłona, która kryje coś zupełnie innego.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#HipolitHarniewicz">Więc proszę Panów, nie my prześladujemy i ciśniemy, tylko właśnie naszą ludność to spotyka. I właśnie najlepszy tego dowód, że do tej kochanej Palestyny dziś nikt nie jedzie, raczej z Palestyny wszyscy tu przyjeżdżają, a nasz chłop, nasz robotnik musi jechać szukać chleba, poza granicami Państwa. I to się nazywa, że my was wypychamy; nie my was, ale wy nas chcecie zepchnąć, ale my się nie damy.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#HipolitHarniewicz">Uprzejmie proszę Wysoką Izbę o przyjęcie nagłości wniosku, a tam w Komisji spokojnie omówimy tę sprawę i stanie się zadość sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#IgnacyDaszyński">Przeciw nagłości głos ma p. Wygodzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JakubWygodski">Wysoki Sejmie! Byłoby rzeczywiście źle z nami, gdyby wszystko, co było tu wypowiedziane, było zgodne z rzeczywistością. Na szczęście dla nas jest to niezgodne z rzeczywistością. Mam dane, mam fakta, klub mój i ja mamy informacje, które są rozbieżne z tem, cośmy słyszeli. Nie mam czasu na przeprowadzenie równolegle faktów, a tylko przytoczę jeden drobny szczegół, który jest nadzwyczaj charakterystyczny.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JakubWygodski">Słyszeliście o tem, że wiceburmistrz Mejłach Pupko zawinił w całym tym urządzonym pogromie, został oskarżony i wskutek tego oskarżony musi i powinien ponieść karę i musi podać się do dymisji. Sprawa przedstawia, się tak: rzeczywiście został oskarżony ten pan przez przedsiębiorcę, który mojem zdaniem zawinił w całej tej sprawie, ale kilka tygodni temu, podkreślam, sąd umorzył sprawę i tego samego przedsiębiorcę, którego pokrzywdzono, tak, tego samego przedsiębiorcę, skazał na zapłacenie kosztów sądowych.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JakubWygodski">Jeżeli się Wysokiemu Sejmowi przedkłada fakta, to dlaczego ukrywa się to, czego ten pan nie potrzebuje. Zdaje mi się, jeżeli jest fakt taki, fakt, że. został oskarżony, dlaczego nie mówimy o tem, że sprawa została umorzona i ukarany został ten niewinny pan, któremu urządzono pogrom. Gdyby on to powiedział, to wogóle całej sprawy by nie było. Jeśli wyrok sądowy wypowiedział się przeciw temu, to jasne dla każdego, że tu nic nie było. Proszę sobie wyobrazić, że nad pogromem nie mógłby sąd przejść do porządku dziennego; jeżeli sąd przeszedł do porządku dziennego, to tu nic nie było. Ale Panom jest potrzebna tendencja, aby tu wytworzyć cały dramat dla narodu polskiego, który żydzi na każdym kroku prześladują, nawet do Palestyny Polaków wysyłają.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JakubWygodski">Ta rozbieżność między rzeczywistością, a przytoczonemi w Waszym wniosku faktami świadczy o tem, że macie chęć przedkładania Sejmowi jakichś pewnych tendencyjnych bajek, a nie faktów. Dlatego też jestem tego zdania, że tam, gdzie chodzi o zatarg na tle narodowościowem, taki zatarg powinien być załatwiony i zlikwidowany jak najprędzej i byłbym za tem, chociaż boję się, by mnie nie posądzono o to, że chcę zwlekać, że chcę odciągać, to jednak jako protest przeciw temu, cośmy tu słyszeli, proszę Wysoką Izbę o odrzucenie nagłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Stoi mniejszość, nagłość została odrzucona. Wniosek jako zwykły odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#IgnacyDaszyński">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: nagłość wniosku p. Czapińskiego w sprawie ustawy o zgromadzeniach (druk nr. 208). Głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KazimierzCzapiński">Wysoka Izbo! Przedewszystkiem pozwolę sobie przeprosić Wysoką Izbę i pana Marszałka za chwilowe spóźnienie, spowodowane tem, że byłem zajęty na posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#KazimierzCzapiński">Przedkładamy Wysokiej Izbie wniosek wraz z projektem ustawy o zgromadzeniach. Prosimy o traktowanie tej sprawy jako nagłej nie tylko dlatego, że uważamy, iż wolność zgromadzeń, zagwarantowanie prawa wolności zgromadzeń należy do podstaw demokracji, lecz także dlatego, że do dziś dnia, po 10 latach istnienia Polski niepodległej, nie mamy jednolitego ustawodawstwa w tej dziedzinie. Nie tylko mamy do czynienia z trzema ustawodawstwami z trzech zaborów, lecz mamy oprócz tego jeszcze oddzielne rozporządzenia, obowiązujące na pewnych tery tor j ach. Tak np. na wschodzie mamy do dziś dnia obowiązujące rozporządzenie p. Osmołowskiego, tak dalece krępujące zgromadzenia, że w ostatnim czasie miał miejsce taki zdumiewający fakt, że nawet za posiedzenie zarządu związków zawodowych w liczbie 7 osób jeden z naszych towarzyszy został ukarany grzywną, względnie aresztem 3 dni. Panowie zgodzą się bez względu na to, czy podzielają punkt widzenia naszej ustawy, czy nie, że jest to stan rzeczy tak nienormalny, że nareszcie należy położyć temu kres i stworzyć jednolite ustawodawstwo w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#KazimierzCzapiński">Pozwolę sobie przypomnieć, że ustawa o zgromadzeniach należy do serii t. zw. ustaw konstytucyjnych, to znaczy takich, które są przewidziane przez tekst Konstytucji. Niestety ani jedna prawie ustawa z tych pierwszorzędnej wagi ustaw konstytucyjnych do dnia dzisiejszego nie została załatwiona, i my jej nie mamy. Tak np. do dzisiejszego dnia nie mamy normalnie uchwalonej ustawy prasowej. Z tego względu prosilibyśmy o nagłe traktowanie sprawy.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#KazimierzCzapiński">Przypominam szan. Panom jeszcze, że jest to właściwie sprawa dawna. Już przed kilkoma laty Sejm ubiegły pracował nad ustawą o zgromadzeniach i doprowadził ją do tego stanu rzeczy, że wróciła z komisji na plenum i została uchwalona w drugiem czytaniu. Tuż przed trzeciem czytaniem została ukończona kadencja poprzedniego Sejmu i wobec tego ustawa o zgromadzeniach uchwaloną nie została. Prosilibyśmy więc jeszcze raz o nagłe traktowanie sprawy.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#KazimierzCzapiński">Rozumiemy, że Komisja Konstytucyjna ma teraz poważne sprawy na warsztacie, sądzimy jednak, że skoro sprawa przedstawia się tak, jak ją tu przedstawiłem, zasługuje na to, aby była w przyspieszonym trybie traktowana. Bez względu na to, czy Panowie podziela ją nasz punkt widzenia, czy nie w poszczególnych punktach ustawy, nagłość prosimy uchwalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#IgnacyDaszyński">Przeciw nagłości nikt nie żąda głosu. Proszę Panów, którzy są za nagłem traktowaniem wniosku, żeby wstali. Większość, nagłość została przyjęta, wniosek odsyłam do Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JanKornecki">Interpelacja p. Madejczyka i kol. z klubu P. S. L. Piast do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie podatków drogowych, nadmiernie wymierzanych i ściąganych przez zarządy powiatowe w pow. jasielskim i kolbuszowskim.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JanKornecki">Interpelacja p. Fidelusa i kol. z klubu parlamentarnego Wyzwolenie do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie maltretowania ludności gminy Przyborów, pow. żywieckiego, woj. krakowskiego przez komendanta policji państwowej Józefa Fijaka.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JanKornecki">Interpelacja p. Hellera i tow. z Koła Żydowskiego do p. Prezesa Rady Ministrów oraz pp. Ministrów: Pracy i Opieki Społecznej oraz Przemysłu i Handlu w sprawie niesłychanych praktyk, stosowanych przez dyrekcję koncernu naftowego „Premier” wobec masowo redukowanych urzędników i robotników z okazji przeprowadzonych transakcji giełdowych i fuzji firmowych.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#JanKornecki">Interpelacja posłów z Ukraińskiej Socjalno-Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nieprawnego usunięcia od nauczania na terytorium okręgu szkolnego lwowskiego prof. Eugenjusza Jaworowskiego przez kuratorium okręgu szkolnego lwowskiego.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#JanKornecki">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niezałatwienia rekursu przez Ministerstwo od rozporządzenia kuratora okręgu szkolnego lwowskiego.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#JanKornecki">Interpelacja p. Smulikowskiego i tow. z P. P. S. (d. fr. rew.) do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Skarbu w sprawie doraźnej pomocy materialnej dla pracowników państwowych i robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych, tudzież emerytów, wdów i sierot.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#JanKornecki">Interpelacja p. Roguckiego i tow. z Ukraińskiej Socjalno Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zaprowadzenia samorządu w gm. Laszki Murowane wieś, pow. Stary Sambor, woj. Lwów.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#JanKornecki">Interpelacja p. Roguckiego i tow. z Ukraińskiej Socjalno Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie usunięcia naczelnika gminy we wsi Dubaniowice, pow. Rudki, woj. lwowskie.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#JanKornecki">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rekonstrukcji rady przybocznej przy wydziale i radzie powiatowej w Turce n/S, woj. stanisławowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#IgnacyDaszyński">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Ministrów.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o odczytanie wniosków wraź z mojemi adnotacjami co do odesłania do komisyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanKornecki">Wniosek p. Kapelińskiego i kol. z klubu parlamentarnego „Wyzwolenie” w sprawie wydelegowania komisji sejmowej do zbadania nadużyć przy sprzedaży i wydzierżawianiu majątków państwowych w woj. kieleckiem — do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanKornecki">Wniosek posłów z klubu parlamentarnego „Wyzwolenie”, Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów i Stronnictwa Chłopskiego, zawierający projekty ustaw, dotyczących samorządu terytorialnego gmin wiejskich, miejskich, oraz powiatów — do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#JanKornecki">Wniosek p. Domagały i kol. z klubu parlamentarnego Stronnictwa Chłopskiego w sprawie przepisania prawa własności na nabywców działek z majoratów Mokrsko, Krzyworzeka i inne w powiecie wieluńskim, nabytych przed wybuchem wojny światowej — do Komisji Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#JanKornecki">Wniosek p. Smulikowskiego i tow. z P. P. S. (d. fr. rew.) w sprawie doraźnej pomocy materialnej dla pracowników państwowych i robotników, zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych, tudzież emerytów, wdów i sierot — do Komisji Budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#IgnacyDaszyński">Wpłynęły następujące wnioski nagłe:</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#IgnacyDaszyński">Wniosek posłów z Białoruskiego Klubu Chłopsko-Robotniczego w sprawie prześladowania i tamowania pozaszkolnej kulturalno oświatowej pracy wśród białoruskiej ludności i w sprawie zawieszenia działalności Towarzystwa Szkoły Białoruskiej, oraz wniosek posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie bezprawnej rozbiórki cerkwi w Ostrowie, pow. włodawskiego. Nagłość tych wniosków będzie motywowana na następnem posiedzeniu, o ile druk ich będzie gotowy.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#IgnacyDaszyński">Następne posiedzenie proponuję odbyć w piątek dnia 16 listopada o 4 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#IgnacyDaszyński">1. Pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie zamiany państwowych pól górniczych na pola górnicze, stanowiące własność prywatną (druk nr 273).</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#IgnacyDaszyński">2. Sprawozdanie Komisji Reform Rolnych o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów ustawy o uwłaszczeniu b. czynszowników, b, wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców na obszarach województw wschodnich oraz o wniosku Zw. P. P. S. w sprawie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1924 r. (Dz. Ust, Rz. P. Nr. 63 poz. 817) o uwłaszczeniu b. czynszowników, b. wolnych ludzi i długoletnich dzierżawców (druki nr 201, 174 i 57).</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#IgnacyDaszyński">3. Sprawozdanie Komisji Prawniczej o wniosku posłanki Zofii Praussowej i tow. z klubu Zw. P. P. S. w sprawie zawieszenia eksmisji w stosunku do tych bezrobotnych, którzy, otrzymawszy pracę, spłacają w ratach zaległy czynsz mieszkaniowy (druki nr 206 i 91).</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#IgnacyDaszyński">4. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku posła Puka i tow. w sprawie nowelizacji rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o postępowaniu karno-administracyjnem z dnia 22 marca 1928 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 38, poz. 365) (druki nr 274 i 106).</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#IgnacyDaszyński">5. Ewentualna nagłość wniosku posłów z Klubu Ukraińskiego w sprawie bezprawnej rozbiórki cerkwi m. Ostrowa, pow. włodawskiego (druk nr 282).</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#IgnacyDaszyński">6. Ewentualna nagłość wniosku posłów z Białoruskiego Klubu Chłopsko Robotniczego w sprawie prześladowania i tamowania pozaszkolnej kulturalno-oświatowej pracy wśród białoruskiej ludności i w sprawie zawieszenia działalności Tow. Szkoły Białoruskiej (druk nr 283).</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#IgnacyDaszyński">Zamierzam odbyć w piątek ostatnie posiedzenie w tym tygodniu, aby umożliwić Komisji Budżetowej przeprowadzenie przynajmniej ogólnej debaty w poniedziałek, względnie wtorek. W piątek będziemy mogli zadecydować, w którym dniu przyszłego tygodnia rozpoczną się na plenum obrady nad projektami podatkowemi, które zostały wniesione do Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#IgnacyDaszyński">Nie słyszę sprzeciwu, zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>