text_structure.xml 77.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 15 po poł.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych — Cyryl Ratajski, Minister Sprawiedliwości — Antoni Żychliński, Minister Kolei — Kazimierz Tyszka, Kierownik Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego — Zawidzki, Wiceminister Skarbu — Bolesław Markowski, Wiceminister Rolnictwa i Dóbr Państwowych — Józef Raczyński, Dyrektor Departamentu Ministerstwa Spraw Zagranicznych — Karol Bertoni.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 78 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemy zarzutów. Protokół 79 leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają ss. Banaszek i Glogier. Listę mówców prowadzi s. Banaszek.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Porządek dzienny Panowie otrzymali; nie usłyszałem dotychczas żadnego sprzeciwu, porządek dzienny uważam więc za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji arbitrażowej pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Republiką Austriacką, podpisanej w Warszawie dnia 13 listopada 1923 r. (druki sejmowy nr 1454). Jako sprawozdawca głos ma s. Kiniorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarianKiniorski">Wysoki Senacie! W miarę rozwoju stosunków naszych z państwami ościennemi coraz więcej Polska zawiera różnych umów zarówno politycznych, jak i ekonomicznych. Szczególnie ma to zastosowanie do byłych państw zaborczych, z któremi jeszcze niektóre dzielnice Polski są związane sprawami gospodarczemi; dotyczy to zwłaszcza Austrii, z którą Małopolska i Śląsk Cieszyński mają jeszcze dużo interesów gospodarczych i handlowych. Otóż wszystkie te umowy i traktaty, mianowicie traktat handlowy zawarty z Austrią dnia 25/9 1922 r. i inne jeszcze, które mogą hyc zawarte, jako to umowa archiwalna, sądowa, pocztowa i wiele innych, nastręczają oczywiście, jak każda umowa, jak każdy traktat, sposobność do rozmaitego komentowania, stosownie do interesów poszczególnych stron. Żeby uniknąć tych wszystkich nieporozumień, które umowa najlepiej napisana zwykle w życiu wywołuje, a stojąc na stanowisku pokojowem, na którem Polska zawsze stoi, pragnie się, żeby te wszystkie nieporozumienia były rozstrzygane albo polubownie, albo później za pomocą sądu rozjemczego. I to jest cel tej konwencji arbitrażowej, którą mam zaszczyt tu przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MarianKiniorski">Umowa, którą Ministerstwo Spraw Zagranicznych przedkłada nam do zatwierdzenia, należy do typu umów arbitrażowych, określających ściśle kategorie sporów, które mają podlegać sądowi polubownemu. Spory te wymienia art. 1. Należą do nich przedewszystkiem spory interpretacyjne z racji umów, już zawartych, lub tych, które mogą być zawarte w przyszłości, oraz roszczenia i spory o odszkodowanie, o ile strony zgóry tę zasadę przyjęły. Oczywiście zasada ta nie może się stosować do wszystkich umów, i muszą tu być wyłączone te umowy, które dotyczą nie tylko Austrii, lecz także innych państw; oczywiście więc są wyłączone wszystkie traktaty pokojowe i umowy, które są ich uzupełnieniem i rozwinięciem. Pozatem przewiduje się jeszcze, że w razie powstania sporu, musi być przedewszystkiem zawarta umowa specjalna, umowa kompromisowa, w którejby strony określiły dokładnie przedmiot i całą procedurę.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MarianKiniorski">Otóż te wszystkie zasady znalazły wyraz w tej konwencji arbitrażowej, w której ustęp pierwszy, art. ł, mówi, że strony umawiające się zobowiązują się, w razie gdyby w przyszłości wyniknęły między niemi kwestie sporne, próbować dojść do porozumienia w drodze układu polubownego. Dalej są wymienione sprawy, które podlegają temu sądowi arbitrażowemu, mianowicie: „1) niezgodności poglądów, odnoszące się do zastosowania lub wykładni wszelkiej konwencji już zawartej, lub która może być przez nie zawartą; 2) niezgodności poglądów, odnoszące się do roszczeń pieniężnych, zgłoszonych przez jedną z wysokich stron umawiających się, z racji pomienionych szkód, jeżeli zasada odszkodowania jest przez strony uznana”.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MarianKiniorski">Art. 2 mówi o tem, o czem już wspomniałem, że postanowienia, dotyczące arbitrażu, które znajdują się w konwencjach, zawartych przez oba państwa umawiające się, lub do których one wpływają, zachowują swą moc niezależnie od niniejszej konwencji.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MarianKiniorski">Art. 3 powiada: „W wypadkach, w których ma miejsce arbitraż, Wysokie Strony umawiające się, zobowiązują się zawrzeć najpóźniej w ciągu trzech miesięcy specjalną umowę kompromisowo, dotyczącą przedmiotu sporu, oraz warunków procedury”. Wspomina się przytem, że, o ile klauzule kompromisowe nie postanawiają przeciwnie, będą się strony stosowały we wszystkiem, co dotyczy wyznaczenia arbitrażu i procedury rozjemczej, do postanowień, zawartych w konwencji, podpisanej w Hadze dnia 18 października 1907 r. o pokojowem załatwianiu sporów międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MarianKiniorski">Art. 4 postanawia, że konwencja niniejsza zawarta jest na przeciąg lat trzech, przyczem uprawomocni się ona piętnastego dnia po wymianie ratyfikacji. Jeżeli w terminie 6 miesięcy przed upływem powyższego okresu żadna z wysokich stron umawiających się nie zawiadomi o swym zamiarze rozwiązania tej konwencji, to pozostaje ona w mocy aż do upływu roku, licząc od dnia, w którym jedna z wysokich stron umawiających się ją wymówi.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MarianKiniorski">Komisja Spraw Zagranicznych po przedyskutowaniu tej ustawy przedstawia ją do ratyfikacji, t. j. do wyrażenia zgody na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej ratyfikacji konwencji arbitrażowej między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Austriacką, podpisanej w Warszawie dnia 13 listopada 1923 r. Taka jest treść art. 1 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MarianKiniorski">Art. 2. „Wykonanie niniejszej ustawy po lecą się Ministrowi Spraw Zagranicznych, postanowień zaś samej konwencji Ministrowi Sprawiedliwości w porozumieniu z innymi właściwymi ministrami”.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#MarianKiniorski">Art. 3. „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem opublikowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem komisji, aby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmiany przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświaty i Kultury o projekcie ustawy w sprawie zmian w ustawie z dnia 27 maja 1919 r. o ustalaniu i wynagradzaniu nauczycieli publicznych szkół powszechnych (Dz. Pr. P. P. z 1919 r. Nr. 64, poz. 311), zmienionej ustawą z dnia 18 grudnia 1919 r. (Dz. Ust Rz. P. z 1920 r. Nr. 2, poz. 6) (odbitka Nr. 233). Głos ma s. Kalinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKalinowski">Wysoki Senacie! W ustawie z dnia 27 maja 1919 r. mieszczą się przepisy przejściowe, dotyczące kwalifikacji nauczycieli. Otóż tam w §§ 3 i 9 artykułu 23 — w odbitce mylnie podano art. 22 — jest wymieniony termin 31 stycznia 1925 r., do którego nauczyciele, nie posiadający dostatecznych kwalifikacji, powinni dożyć egzamin przepisowy. Z przyczyn technicznych nie udało się jednak przeprowadzić tego, żeby wszyscy nauczyciele poddali się temu egzaminowi i do tej chwili jeszcze około 23 tysięcy nauczycieli musi dożyć ten egzamin. Nie jest to wina ani Ministerstwa ani nauczycieli, gdyż i nauczycielstwo i Ministerstwo zrobiły wszystko, co potrzebne, żeby to ułatwić, ale była tak wielka liczba nauczycieli niewykwalifikowanych, że nie dało się to zrobić. Otóż z tego względu Sejm uchwalił projekt noweli, sprowadzającej się do tego, żeby w tych wymienionych przeżeranie punktach, zamiast terminu 31 stycznia 1925 r., umieścić 31 sierpnia 1927 r., czyli przedłużyć termin złożenia egzaminu jeszcze o 2% roku.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławKalinowski">Ponieważ nieprzyjęcie tego postanowienia postawiłoby oczywiście szkolnictwo powszechne w bardzo ciężkiem położeniu, Komisja Oświaty i Kultury uznała jednomyślnie, że nowela ta jest zupełnie racjonalna i w imieniu komisji proszę o jej przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Komisja wnosi o przyjęcie ustawy bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za tem, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o projekcie ustawy o pokrywaniu kosztów leczenia ubogich żydów, będących stałymi mieszkańcami gmin na obszarze b. Królestwa Kongresowego (odbitka nr. 236). Głos ma s. Bojanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MichałBojanowski">Wysoki Senacie! Projekt ustawy o pokrywaniu kosztów leczenia ubogich żydów, będących stałymi mieszkańcami gmin na obszarze b. Królestwa Kongresowego, który w dniu 19 grudnia r. z. przez Sejm został przyjęty, ma na celu uchylenie postanowienia Bady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 25 listopada 1841 r., które dotąd obowiązuje, a na mocy którego koszta leczenia biednych żydów ponosiły dozory bóżniczne. Ponieważ tali stan rzeczy nie jest zgodny z duchem ustaw naszego Państwa, które na równi traktują wszystkich obywateli bez różnicy wyznania, ustawa niniejsza usuwa to, wkładając obowiązek płacenia kosztów leczenia ubogich chorych żydów na gminy polityczne.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MichałBojanowski">Rząd, wnosząc projekt do Sejmu, stanął na stanowisku, że żadna ustawa nie zniosła dotąd staniu rzeczy, obowiązującego od r. 1841. że na to ażeby stan ten zmienić, potrzebna jest ustawa, którą obecnie uchwalić mamy. Bo chociaż zarządzenie szefa zarządu przy generał-gubernatorstwie warszawski em z 15 sierpnia 1918 r. postanawiało, żeby gminy polityczne pokrywały koszta leczenia wszystkich biednych chorych, to jednak zarządzenie to, jako niezgodne z konwencją haską, nie mogło nas obowiązywać. Nie można też twierdzić, że sprawa leczenia biednych chorych żydów została rozstrzygnięta przez dekret z 4 lutego 1919 r. o samorządach miejskich i tymczasowej organizacji oświatowej, a nie możemy tego twierdzić dlatego, że dekret ten jest ustawą ogólną i nie ma wcale szczegółowych postanowień co do sposobu ponoszenia kosztów leczenia biednych chorych. Tem bardziej nie może mieć wartości ustawodawczej postanowienie rządowe, ogłoszone w części nieurzędowej w „Monitorze”, dotyczące tej materii.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MichałBojanowski">Dopiero więc obecna ustawa zmieni dotychczasowy stan rzeczy, wkładając na gminy polityczne obowiązek ponoszenia kosztów leczenia za wszystkich biednych obywateli. Dlatego też ustęp drugi art. 2 żąda, aby wszystkie dotychczasowe koszta leczenia były pokrywane przez gminy wyznaniowe, zgodnie z postanowieniem, dotąd obowiązującem Rady Administracyjnej z 1841 r.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MichałBojanowski">Większość komisji proponuje wprowadzić następujące poprawki do ustawy, mianowicie skreślić w tytule słowa: „będących stałymi mieszkańcami gmin”, a w art. 2 skreślić słowa: „komunalnych lub za takie przez związki komunalnem uznanych”, stojąc na tem stanowisku, że ograniczenie to, wprowadzone przez Sejm, nie jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MichałBojanowski">Poza temi dwiema poprawkami, komisja zwraca się do Wysokiego Senatu z prośbą o przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Koerner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MozesKoerner">Wysoki Senacie! Sprawa tej ustawy jest, i trudna i łatwa, jest to sprawa, która po różnych przejściach doprowadziła do tego, że na dzisiejszem posiedzeniu Komisji Administracyjnej urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, p. Salon, zupełnie niesalonowo zdezawuował Prezydjum Rady Ministrów, stwierdziwszy, że postępowanie Rządu było nierozważne. Sprawa podwójnego opłacania kosztów leczenia przez żydów była omawiana przez przedstawicieli parlamentarnych żydów z rządem już od r. 1920. Wówczas rząd po porozumieniu się z Kołem Żydowskiem postanowił sprawę załatwić, albowiem uważał za niesłuszno i niesprawiedliwe, by żydzi, płacąc podatki ogólno w komunach, mieli jeszcze oddzielnie piacie za swych biednych chorych w szpitalach. Wydane zostało wówczas przez Prezydjum Rady Ministrów w r. 1921 wyjaśnienie, które wydrukowano w części nieurzędowej w „Monitorze Polskim”. Na zapytanie jednego z posłów, czy ta nie wpłynie na jakąś nową interpretację p. minister Wróblewski wówczas dał słowo, w tego nie będzie, że sprawa będzie definitywnie traktowana, tak, jak jest ujęta w wyjaśnieniu Prezydjum Rady Ministrów w „Monitorze Polskim”. I istotnie Minister Spraw Wewnętrznych jeszcze w tym samym 1921 roku rozesłał okólnik do wojewodów, żeby zaprzestać ściągania opłat za leczenie ubogich żydów od gmin wyznaniowych. Więcej nawet, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w niektórych razach tam, gdzie gminy wyznaniowe wstawiały do budżetów specjalne pozycje na pokrycie kosztów leczenia ubogich żydów, skreślało te pozycje, uważając, że one nie powinny już figurować w budżecie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MozesKoerner">Jeszcze w 1918 r., za czasów okupacji niemieckiej, szef zarządu cywilnego przy warszawskiem generał-gubernatorstwie wydał rozporządzenie, kasujące skutki postanowienia Rady Administracyjnej z 1841 r. i nakazujące, by podwójnych kosztów leczenia na żydowi nie nakładać. Oczywiście, rozporządzenia władz okupacyjnych nie są dla nas prawem i nas nie obowiązują, sam też stąpałem na tem stanowisku na komisji, chcę tylko zwrócić uwagę, że aczkolwiek oponenci moi podjęli to i oświadczyli, że to rozporządzenie nas nie obowiązuje, nie jest dla nas prawem, albowiem żadne rozporządzenie władzy okupacyjnej nie jest stosowane, że jednak są takie rozporządzenia władzy okupacyjnej, które są dotychczas stosowane. Wskażę chociażby na rozporządzenie, odnoszące się do terminów protestu weksli i odpowiedzialności żyrantów; aczkolwiek jest to sprawa, przewidziana w kodeksie handlowym, tem niemniej to rozporządzenie okupanta dotychczas stosowano przez władze polskie, chociaż jest to wyraźne obalenie obowiązującej ustawy. Jednakowoż nie chciałbym uważać tego rozporządzenia władzy okupacyjnej za obowiązujące dotychczas. Natomiast d. 4 lutego 1919 r. wydano dekret o samorządzie. To już jest prawo polskie, z którem się musimy liczyć, ustawa obowiązująca dotychczas. Ta ustawa, ten dekret przewiduje w art. 7, że członkom gminy służy prawo udziału w wyborach i t. d., a w drugiej części: nadto członkowie gminy korzystają w razie koniecznej potrzeby z prawa do pomocy ze strony gminy stosownie do przepisów odpowiednich ustaw. Również art. 11 tego dekretu w p. 6 i 7 przewiduje, że opieka nad ubogimi, tworzenie i utrzymywanie zakładów dobroczynnych, ochrona zdrowia publicznego, zakładanie i utrzymywanie szpitali i urządzeń sanitarnych jest obowiązkiem gminy, obowiązkiem względem wszystkich obywateli gminy bez różnicy wyznania.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MozesKoerner">Z chwilą, kiedy ten dekret został ogłoszony, kiedy stał się prawem, zdawałoby się, że wszyscy członkowie gmin, niezależnie od wyznania, powinni korzystać z jednakowego prawa. Tymczasem obecna ustawa, w ustępie drugim, art. 2, przewiduje, że zaległe koszta powinny być zapłacono przez gminy wyznaniowe do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy. Pytam się Panów, czy jeżeli sam rząd dał w swoim czasie wyjaśnienie, że nie należy ściągać, jeżeli rząd rozesłał okólnik do wojewodów, aby nie ściągać; jeżeli rząd, chce otrzymać miarodajną opinię, zwrócił się do Prokuratorii Generalnej o interpretację tego, czy dekret o samorządzie z dnia 4 lutego skasował postanowienie Rady Administracyjnej, otrzymał odpowiedź od Prokuratorii Generalnej, że tak, że dekret o samorządzie z dn. 4 lutego milcząco skasował postanowienie Rady Administracyjnej: to czy dla nas nie jest miarodajną interpretacja instytucji, w której skład bądź co bądź wchodzą najwybitniejsi prawnicy polscy, prawnicy, którzy są obdarzeni zaufaniem rządu? Jeżeli ta instytucja zawiadamia rząd, że istotnie nie należy ściągać podwójnych kosztów, albowiem dekret z 4 lutego skasował postanowienie Rady Administracyjnej, to czy jest sprawiedliwe i słuszne, aby w ustawie obecnie przyjmowanej jeszcze raz, nadal popełniać tę niesprawiedliwość, która była popełniana przez długi szereg lat? Nie chcę powiedzieć „bezprawie”, albowiem od roku 1841 istniało postanowienie Rady Administracyjnej i czy było słuszne, czy niesłuszne, jednak było prawem, jednakowoż można to było jeszcze uważać nie za bezprawie tylko od czasu wydania dekretu. Wszyscy na komisji zgodziliśmy się, że była to krzywda dla ludności żydowskiej, jeżeli przez 80 zgórą lat musiała ona za swoich ubogich płacić dwa razy koszta leczenia, a z tych sum, które ta ludność wnosiła do kasy ogólnej gmin politycznych, korzystali tylko ubodzy chrześcijanie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MozesKoerner">Sądzę, że Wysoki Senat nie zechce przedłużać tej niesprawiedliwości przynajmniej po terminie wejścia w życie nowej ustawy polskiej, t. j. dekretu z 4 lutego.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MozesKoerner">Na mocy tego, co powiedziałem, na Komisji Administracyjnej postawiono szereg wniosków, które wreszcie doprowadziły do pewnego uzgodnienia. Osobiście proponowałem całkowite skreślenie drugiego ustępu art. 2, jednakowoż wskutek różnych obiekcji, ażeby nie wytwarzać luki prawniczej, została zgłoszona poprawka o zastąpienie tego drugiego ustępu art. 2 brzmieniem następującem: „Zaległe do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy koszta leczenia w szpitalach ubogich chorych żydów, które powstały od dnia 4 lutego 1919 r., panoszą gminy polityczne”.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#MozesKoerner">Prosiłbym Wysoki Senat, ażeby w imię słuszności i sprawiedliwości tę poprawkę przyjął.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#MozesKoerner">Nadmienić muszę, że jeżeli Rząd ten drugi ustęp zachował, to jedynie dlatego, że było to jeszcze w czasie, kiedy gminy polityczne przeżywały ciężki okres finansowy, kiedy dewaluacja i inflacja nas wszystkich trapiła i budżety gmin politycznych istotnie może były narażone wtedy na ciężkie przejścia. Obecnie sytuacja się przedstawia zupełnie inaczej. Od czasu, kiedy mamy stałą walutę, kiedy dewaluacja i Inflacja należy na szczęście do przeszłości, nie tylko budżety gmin miejskich doszły do równowagi, lecz nawet wiele gmin znalazło się w bardzo dobrych warunkach, tak że mogą sobie pozwolić na wiele wydatków, nawet nie wchodzących ściśle do budżetu. Wobec tego jednak, że gminy wyznaniowe żydowskie zostały podczas wojny niemal całkowicie zniszczone i wiele z nich nie ma na najpotrzebniejsze wydatki, że urzędnicy tych gmin bądź zostali zwolnieni, bądź nie otrzymują zupełnie zapłaty za swoje czynności, że szereg instytucji tych gmin zlikwidowano dlatego, że niema funduszów na ich utrzymanie — to zdaje się, że już niezależnie od tych argumentów, które przytoczyłem, byłoby wysoką niesprawiedliwością, by teraz jeszcze nadal obciążać te gminy wydatkiem, zresztą zupełnie niesłusznym, albowiem w swoim czasie obywatele żydzi na równi z obywatelami chrześcijanami płacili podatki, z których część też szła na utrzymanie ubogich w szpitalach.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#MozesKoerner">Poza tem popieram poprawki komisji co do tytułu i co do skreślenia słów: „komunalnych lub za takie przez związki komunalne uznanych”. Przedewszystkiem co do tytułu. Otóż wniosek o skreślenie słów „będących stałymi mieszkańcami gmin” wypływa stąd, że w b. Kongresówce dotychczas jeszcze formalnie są dwie kategorie mieszkańców gmin: t. zw. stali mieszkańcy i niestali i z tej racji wprowadzone są też dwojakie księgi meldunkowe. Może obywatel w danej gminie mieszkać nawet 50 lat, a być zapisanym do t. zw. księgi ludności niestałej i być uważanym za mieszkańca niestałego. O tem oczywiście mieszkańcy innych zaborów, jak b. zaboru austriackiego i b. zaboru pruskiego nie wiedzą i nie mają pojęcia. U nas atoli pojęcie „stałego mieszkańca” jest już pojęciem skrystalizowanem i gdyby się to zachowało, mogłyby władze w przyszłości interpretować to bądź na zasadzie ksiąg ludności stałej i niestałej, bądź też tak jak rozumie komisja, to zn. obywatel, który w danej gminie mieszka przynajmniej od roku, jako stały mieszkaniec, ma prawo do opieki, jeśli jest ubogim.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#MozesKoerner">Gdyby Wysoki Senat nie zgodził się na skreślenie słów: „będących stałymi mieszkańcami gmin”, a natomiast chciałby, aby ta sprawa była należycie wyjaśniona, to prosiłbym, aby do art. 2 dodana została poprawka, wyjaśniająca, że za stałego mieszkańca gminy jest uważany każdy mieszkaniec gminy, mieszkający przynajmniej od roku w danej gminie. Sądzę jednak, że jest to zupełnie nie wskazane, by to dodawać, albowiem w art. 2 powiedziano, że stosować należy te koszta tylko w tych wypadkach, kiedy z tej samej opieki i z tych samych ulg korzystają chrześcijanie. Jeżeli ta sprawa jest tak postawiona, nie może być mowy o jakichkolwiek wyjątkach lub przywilejach, dla ludności żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#MozesKoerner">Co się tyczy słów „komunalnych lub za takie przez związki komunalne uznanych sądzę, że należy to skreślić, jak to komisja proponuje, zresztą na skreślenie tych słów zgodził się i przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, albowiem ten dodatek był wniesiony przez Sejm; w pierwotnym projekcie rządowym tego nie było, a przedstawiciel Rządu dziś wyjaśnił nam, że jeżeli to zostanie, to może doprowadzić do różnych komplikacji, różnych interpretacji, czego Rząd sobie nie życzy. Wobec tego proponuję, ażeby przyjąć poprawkę do art. 2 co do skreślenia słów „komunalnych lub za takie przez związki komunalne uznanych”. W razie, gdyby Senat tej poprawki nie przyjął, godzę się na dodatek, przez p. referenta przytoczony jako wniosek mniejszości, ażeby w art. 2 skreślić słowa „lub za takie przez związki komunalne uznanych”, a wpisać „i państwowych”. Pragnąłbym też, ażeby słowo „uznanych” zmienić na „przyrównanych”, bo to zupełnie co innego uznać szpital za komunalny, a co innego przyrównać go do praw, z jakich korzystają szpitale komunalne. Oczywiście tę poprawkę będę mógł wnieść o tyle, o ile nie będzie opozycji przeciw poprawce, którą komisja wniosła. Co się tyczy poprawki trzeciej, wniesionej w imieniu mniejszości, to proszę Wysoki Senat przyjąć ją z powodów, jakie wyłuszczyłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Hempel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JoachimHempel">Stawiam w imieniu klubu Związku Ludowo-Narodowego wniosek o utrzymanie w tytule wyrazu: „będących stałymi mieszkańcami gmin”. Stoimy na stanowisku, że w projekcie rządowym, przyjętym przez Sejm, słusznie to zdanie zostało utrzymanie. Chodzi o to, aby wyraźnie było zaznaczone, że obowiązki gminy politycznej do leczenia ubogich nie rozciągają się na ludność, przygodnie w gminie przebywającą, a tylko na to osoby, które stosownie do obowiązujących ustaw nabyły prawo do opieki społecznej na terenie gminy. Na komisji był wniosek o skreślenie w tytule tego zdania: „będących stałymi mieszkańcami gmin” z tem jednak, aby osobny artykuł wyjaśnił, kogo pod tym względem za mieszkańca gminy należy uważać. Wobec jednak niewyjaśnienia tej sprawy powstałaby luka, która mogłaby wywołać pewne wątpliwości, czy każdy, choćby kilkudniowy mieszkaniec gminy nie ma prawa do korzystania z dobrodziejstw tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JoachimHempel">Proponuję również utrzymanie w art. 2 zasady, iż tylko za biednych żydów, leczących się w pewnej kategorii szpitali gminy polityczne obowiązane są ponosić koszta utrzymania. Proponuję, aby do przyjętej przez Sejm zasady, że odpowiedzialność gminy rozciąga się tylko na biednych żydów, leczących się w szpitalach komunalnych, dodać, iż odpowiedzialność ta dotyczy także tych, którzy leczą się w szpitalach państwowych. Dlatego proponuję, aby w wierszu pierwszym po wyrazie „w szpitalach” zamiast „komunalnych lub za takie przez związki komunalne uznanych” wstawić „komunalnych i państwowych”. Określenie „za komunalne uznanych” jest niewłaściwe. Ogromna ilość szpitali, dostępnych dla biednych chorych żydów, wobec istnienia szpitali wyznaniowych żydowskich, powinna być ograniczona w pobieraniu opłat za leczenie biednych chorych żydów, w przeciwnym bowiem razie gminy mogłyby być narażone na nadmierne wydatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca s. Bojanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MichałBojanowski">Nie mogę się zgodzić na poprawkę proponowaną przez p. s. Koernera. Na komisji prawie wszyscy oświadczyli się za tem, iż dekret, jako ustawa ogólna, nie rozstrzyga sprawy leczenia biednych chorych żydów; wszyscy na to stanowisko się zgodzili, że dekret tej sprawy nie rozstrzyga, tak jak nie rozstrzygnął sprawy opieki społecznej. Potrzebna była w r. 1923 ustawa specjalna o opiece społecznej, która sprecyzowała, na czem ta opieka polega i jakie obowiązki na samorządy z tytułu tej opieki spadają. Dlatego też nie można tej daty ustanawiać jako terminu, któryby zwalniał gminy wyznaniowe od płacenia za swych biednych. Ten termin uznany został za nieistniejący, więc nie wiem dlaczego poprawka powołuje się na ten termin i chce od tego terminu zwalniać gminy wyznaniowe od obowiązku płacenia za chorych biednych żydów. Dotychczasowy stan jest taki, że nie wszystkie gminy wyznaniowe nie płaciły za swych biednych, były gminy wyznaniowe żydowskie, które płaciły za biednych, tylko niektóre odmówiły płacenia, poprawka zaś dąży do tego, żeby te gminy, które płaciły, pozostawić bez prawa do zwrotu, te zaś które się opierały i nie spełniały obowiązku, od tego obowiązku zwolnić. Uważam, że byłaby to zasada niemoralna i demoralizowałaby na przyszłość obywateli. Mamy takie ustawy, które zwalniały od płacenia obywateli, którzy nie spełnili obowiązków wobec Państwa lub wobec instytucji, uważam to jednak zasadniczo za niewłaściwe.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MichałBojanowski">Powinniśmy dyktować w ustawach jednakowe warunki dla wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MichałBojanowski">Z tego powodu uważam, że zasadniczo poprawka ta jest nie do przyjęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Komisja wniosła dwie poprawki, z których jedną do tytułu. Mniejszość komisji jest przeciwna poprawce do tytułu, mianowicie, by skreślić słowa: „będących stałymi mieszkańcami gmin”. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem większości komisji, żeby wstali. Wynik głosowania jest wątpliwy, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem większości komisji, żeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem komisji głosowało 41 senatorów, przeciw 40, zatem poprawka przeszła.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad poprawką do art. 2. Komisja wnosi, aby słowa: „komunalnych, lub za takie przez związki komunalne uznanych” skreślić, zaś mniejszość komisji, mianowicie sen. Hempel jest przeciwny temu i proponuje, żeby skreślić tylko słowa: „lub za takie przez związki komunalne uznanych”, a na to miejsce wsławić „i państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy nad wnioskiem komisji, aby skreślić słowa „komunalnych, lub za takie przez związki komunalne uznanych”. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem komisji, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek został odrzucony. Tem samem, zdaje się, odpada wniosek, aby wstawić słowa: „i państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#komentarz">(Głosy: Nie, właśnie teraz dopiero wchodzi pod głosowanie.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławNowodworski">Czy mógłbym prosić o głos w sprawie głosowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przerywam głosowanie. W sprawie głosowania ma głos s. Nowodworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławNowodworski">Głosowanie przeciw poprawce do art. 2 znaczyło, że głosujący nie godzą się na skreślenie wyrazów „komunalnych lub za takie przez związki komunalne uznanych”, lecz jeszcze nie przesądza skreślenia wyrazów „lub za takie przez związki komunalne uznanych”. Wobec tego proszę o głosowanie nad wnioskiem s. Hempla z rozdzieleniem na część skreśloną i wpisaną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsze głosowanie rzeczywiście tyczyło się skreślenia całego ustępu „komunalnych lub za takie przez związki komunalne uznanych”. Pozostaje możliwość skreślenia tylko części tych słów. Głosujemy więc obecnie nad wnioskiem mniejszości, aby skreślić: „lub za takie przez związki komunalne uznanych”. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość. Wniosek przyjęty. Pozostaje jeszcze drugi wniosek s. Hempla, ażeby wpisać słowo: „i państwowych” zamiast skreślonych. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość i ten wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest jeszcze wniosek s. Koernera, aby ustępowi drugiemu art. 2 nadać brzmienie następujące: „Zaległe do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy koszta leczenia w szpitalach ubogich chorych żydów, które powstały od dnia 4 lutego 1919 r., ponoszą gminy polityczne”. Zwrócono mi uwagę, że powinno to być inaczej wystylizowane. O ile ten wniosek zostanie przyjęty, proponuję żeby pozostawić prezydjum zmianę stylizacji; teraz głosujemy tylko nad materialną strona wniosku. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi mniejszość. Wniosek został odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą żeby wstali. Stoi większość, ustawa ze zmianami przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego w przedmiocie zmiany art. 13 ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia. (Dz. Us. Rz. P. nr 67, poz. 650) (odb. nr 237). Głos ma s. Popowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! Ustawa w przedmiocie zmiany art. 13 ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia uchwalona została w dniu 19 grudnia r. z. przez Sejm. Zanim przejdziemy do jej rozpatrzenia, pozwolę sobie przypomnieć brzmienie ustępu drugiego art. 13, którego ona dotyczy. Ustęp ten brzmi: „Na wniosek zarządu głównego funduszu bezrobocia może Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Skarbu przedłużyć ten okres do 17 tygodni”. Poprzedni zaś ustęp 1 art. 13 uprawnia fundusz bezrobocia do wypłacania zapomóg przez 13 tygodni w ciągu jednego roku, licząc od dnia pobrania pierwszego zasiłku tygodniowego.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszPopowski">Ustawa ta została ogłoszona w dniu 31 lipca r. z.; weszła w życie zarządzeniem p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej 29 września r. z., kiedy to pierwszy zasiłek został wypłacony. Wobec tego, licząc październik, listopad i grudzień, przez te 13 tygodni z funduszu bezrobocia można było wypłacać zapomogi. Widząc, że kryzys ma charakter przeciągły, bezrobocie się nie zmniejsza, p. Minister Pracy i Opieki Społecznej skorzystał z prawa nadanego mu ustępem drugim art. 13 i przedłużył wypłatę do 17 tygodni tak, że 27 stycznia upływa ostateczny termin wypłacania tych zapomóg.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszPopowski">W dniu 4 grudnia 1924 r. wpłynął do Sejmu wniosek p. Brzezińskiego i kol. z klubu N. P. R. w sprawie noweli do ustawy z 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia. Zaproponowana została ustawa, zmieniająca postanowienia ustawy z 18 lipca r.z., przyczem ustępom 1, 2 i 3 art. 13 proponowano nadać brzmienie następujące: „Prawo do pobierania zasiłku na wypadek bezrobocia zaczyna się od dnia zarejestrowania się bezrobotnego w Państwowym Urzędzie Pośrednictwa Pracy i trwa najwyżej przez 26 tygodni w ciągu jednego roku, licząc od dnia pobrania pierwszego zasiłku tygodniowego.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#TadeuszPopowski">Na wniosek Zarządu głównego funduszu bezrobocia może Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Skarbu przedłużyć ten okres.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#TadeuszPopowski">Prawo do następnych 26-tygodniowych zasiłków przysługuje po roku, licząc od dnia pobrania pierwszego zasiłku tygodniowego w okresie poprzednim”. Wniosek ten zmierzał zasadniczo do podwojenia terminu przewidzianego w obowiązującem obecnie prawie, mianowicie zamiast 13 tygodni przewidywał 26 tygodni, oraz zupełnie skreślał maksymalny termin, pozostawiając zupełną dowolność Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej przedłużenia tego okresu ad infinitum. Wniosek ten, rozpatrywany na komisji sejmowej, uległ rozmaitym modyfikacjom i jak to nam p. Minister Pracy i Opieki Społecznej oznajmił na Komisji Gospodarstwa Społecznego, Rząd był przeciwny nadawaniu mu prawa przedłużenia tego okresu bez żadnych ograniczeń. Po porozumieniu się z p. Ministrem Skarbu p. Minister Pracy i Opieki Społecznej w komisji sejmowej zaproponował 26 tygodni jako maximum wypłaty tych zasiłków; jednak ten wniosek Rządu nic został przyjęty i komisja sejmowa uchwaliła 39 tygodni. Następnie w komisji sejmowej zostały zgłoszone dwa wnioski mniejszości, z których jeden proponuje termin ten określić na 26 tygodni, z prawem zastosowania tego terminu w ciągu pierwszego roku działania niniejszej ustawy. Wniosek ten w Sejmie upadł, tak że przeszedł wniosek większości komisji sejmowej w brzmieniu, jakie jest w ustawie uchwalonej w dniu 19 grudnia 1924 r., której art. 1 brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#TadeuszPopowski">Ustęp 2 art. 13 ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (Dz. Ust. Rz. P. nr 67, poz. 650) otrzymuje następujące brzmienie: „W razie długotrwałego bezrobocia może Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Skarbu na wniosek Zarządu Głównego Funduszu Bezrobocia przedłużyć ten okres do 39 tygodni dla poszczególnych miejscowości lub gałęzi przemysłu”.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#TadeuszPopowski">Komisja Gospodarstwa Społecznego, zastanawiając się nad tym artykułem, badała jak się wyrazi cyfrowo zastosowanie tej nowej ustawy w porównaniu z obecnie obowiązującą z dnia 18lipca 1924 r. Główny zarząd funduszu bezrobocia ułożył budżet swój na rok 1925, przewidując ustanowioną art. 7 ustawy wkładkę zakładów pracy na 15 miljonów zł, i w myśl odpowiedniego artykułu tej ustawy dopłatę Skarbu Państwa w wysokości 50% do tych wkładek na 7 1/2 miljona. Razem dochody wyniosłyby 22 1/2 miljona. Preliminarz wydatków na r. 1925 w przewidywaniu 13tygodniowych wypłat ułożony został na ogólną sumę — będę cyfry zaokrąglał — 15,800.000 zł. W ten sposób była tu przewidziana oszczędność w sumie 6 1/2 miljonów zł.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#TadeuszPopowski">Jeżeli zastosować teraz uchwaloną przez Sejm nowelizację tej ustawy, to wyrazi się to przy zapomogach w ciągu 39 tygodni ogólnym wydatkiem 36 milionów zł. Ponieważ według obowiązującej ustawy Skarb Państwa wpłaca 1/2, co stanowiłoby 12 milionów zł, zakłady pracy będą musiały płacić 24 miliony zł. W budżecie Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej na r. 1925 przewidziany jest na stronicy 273 § 23 udział Skarbu Państwa w funduszu bezrobocia 6 milionów zł. Te 6 milionów było wstawione do budżetu na kilka tygodni, zanim Zarząd główny funduszu bezrobocia ułożył swój preliminarz, wobec tego, między temi dwiema cyframi jest już różnica 1,500.000 zł. Tak znaczne zwiększenie kosztów realizacji nowej ustawy bezwzględnie nakładałoby obowiązek na Ministra Pracy i Opieki Społecznej skorzystania z odpowiedniego artykułu ustawy z 18 lipca r. z., w której przewidziano, że Minister powinien zebrać odpowiednie sumy z zakładów pracy, co automatycznie odciąży odpowiednio Skarb Państwa. Na Komisji Gospodarstwa Społecznego przedstawiciel Ministerstwa Skarbu, które nawiasem mówiąc, jak nam sam oświadczył, nie było na komisji sejmowej reprezentowane w swoim czasie, kiedy ta sprawa była omawiana, zaznaczył, że Minister Skarbu obstaje przy cyfrze 6,000.000 zł, co znaczy, że nawet nie przewiduje konieczności wydatku 7 1/2 miliona złotych, jaki ustalił główny zarząd funduszu bezrobocia w swym budżecie. Minister Pracy i Opieki Społecznej zaznaczył, że od czasu oświadczenia, złożonego przez niego w komisji sejmowej, nie zaszły żadne zmiany, wobec czego on obecnie stoi na koncepcji ustalenia najdłuższego terminu wypłaty zapomóg 26 tygodni. Jeżeli przyjąć 26 tygodni, to sfinansowanie tej ustawy wymagałoby wydatku 25,700.000 zł, a ponieważ Zarząd główny funduszu bezrobocia przewidział dochody swoje na 22 1/2 miliona, zabrakłoby około 3,200.000 zł na pokrycie tego budżetu. Należy zaznaczyć, że Zarząd główny funduszu bezrobocia układał swój budżet bardzo ostrożnie, wychodząc z założenia, że liczba z bezrobotnych, korzystających z dobrodziejstw ustawy, będzie wynosiła 85.000, przy średniej wypłacie dziennej 1 zł 30 gr. W rzeczywistości liczba ta w obecnej chwili nie przekracza 70.000, dziś nawet jest mniej; cyfra ostatniego tygodnia, bo wypłata następuje co tydzień — jaką nam wczoraj podano, 68.790 bezrobotnych. Widzimy więc z tego zestawienia, że główny zarząd funduszu bezrobocia ułożył swój budżet bardzo oględnie i jest nadzieja, że suma ta nie będzie przekroczona i można oczekiwać, że przy zastosowaniu 26 tygodni da się wykonać tę ustawę w granicach przewidzianych dochodów, może z małym niedoborem.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#TadeuszPopowski">Należy pamiętać, że wobec tego, iż kryzys wybuchł już w czerwcu r. z., od lipca r. z. trzeba było zarządzić pomoc doraźną i na wydatki, połączone z tą pomocą, na zasiłki dla bezrobotnych Skarb Państwa wydał przeszło 5,500.000 zł, dane funduszowi bezrobocia, powinne być Skarbowi Państwa zwrócone, co także przewiduje ustawa z dnia 18 lipca r. z.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#TadeuszPopowski">Jeżeli więc przyjąć koncepcję 39 tygodni, będzie nie tylko niedobór 13 milionów do tej sumy, którą przewidywał główny zarząd funduszu bezrobocia, ale zajdzie jeszcze konieczność zwrócenia przeszło 5,500.000, czyli dług wyniesie 18,500.000 zł; przy zastosowaniu 26 tygodni ten dług wyrazi się sumą od 7 do 8 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki)</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#TadeuszPopowski">Ponieważ w komisji Senatu była poruszona także kwestia kosztów administrowania funduszem bezrobocia, czuję się zobowiązanym przedstawić Wysokiemu Senatowi pewne cyfry, które jednak ujawnią, że administrowanie to nie jest tak dalece kosztowne, jak administrowanie innemi funduszami ubezpieczeń społecznych. Otóż przeciętne ogólne koszta administrowania kasami chorych ustalono na 20–22% wszystkich wydatków. Koszt administrowania funduszem bezrobocia według preliminarza na rok 1925 przewidziany jest na 10% w stosunku do ogólnej sumy dochodów, a na 15% w stosunku do ogólnej sumy wypłat, w stosunku zaś do sumy świadczeń ustawowych na 18%. W rzeczywistości według cyfr, podanych nam przedwczoraj na Komisji Gospodarstwa Społecznego, rzeczywiste koszta w niektórych miesiącach zniżyły się nawet na 7%. Względnie duże koszta ogólne tłumaczą się tem, że bądź co bądź ustawa, przyjęta przez nas w swoim czasie, jest dość skomplikowana i mimo przedsięwziętych przez główny zarząd funduszu bezrobocia zarządzeń wykonanie jej wymaga dość znacznych wydatków.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#TadeuszPopowski">Jeżeli przyjdziemy obecnie do tego, jak kwestia ta przedstawia się w innych krajach, to zobaczymy, że jedyna Anglia wypłaca zapomogi przez 37 tygodni, Niemcy 26 tygodni, Luksemburg 26 tygodni, Austria 12, Belgia 13, Dania 10, Finlandia 13, Francja 8, Włochy 17, Norwegia 13, Szwajcaria 17, Czechy 17. Ustawa, uchwalona przez Sejm, mówi o 39 tygodniach. Pobijamy więc znowu rekord na terenie międzynarodowym w świadczeniach socjalnych. Komisja Gospodarstwa Społecznego, przyjmując pod uwagę, że działanie ustawy z 18 lipca 1924 r., jak już zaznaczyłem, kończy się 27 stycznia, kończy się więc możność wypłacania zasiłków, jak również, że kryzys, jaki w obecnej chwili nasz przemysł przeżywa, był spowodowany okolicznościami nadzwyczajnemi, że termin ten wypada na chwilę najcięższą co do znalezienia zatrudnienia przez bezrobotnych, uznała zupełnie słuszność przedłużenia tego terminu, lecz przedłużenie go na taki okres, któryby dotrwał do chwili rozpoczęcia rozmaitych robót, przewidzianych tak ogólnym budżetem państwowym jak i prawdopodobieństwem koniecznych prac wiosennych. Dlatego zatrzymując się na 26 tygodniach, t. j. dodając jeszcze 9 tygodni do obecnych 17, dosięgnęlibyśmy do pierwszych dni kwietnia, coby dało absolutną możność twierdzenia, że wtedy bezrobotni, pozbawieni zasiłków, byliby zniewoleni poszukać pracy, o którą od kwietnia począwszy będzie bezwzględnie łatwiej niż obecnie w styczniu. Wtedy właśnie zaczną się roboty w rolnictwie, w inwestycjach kolejowych i w odbudowie miast. Wiemy doskonale, że wiele miast już uzyskało pożyczki zagraniczne na inwestycje, jak również jest duże prawdopodobieństwo uzyskania pożyczki państwowej także, jak nam oświadczono ze strony Rządu, wyłącznie na cele inwestycyjne, przedewszystkiem na budowę kolei. Wszystko to czyni bardzo prawdopodobnem, jeżeli nie pewnem, że bezrobocie w kwietniu powinno się zmniejszyć. Jeżeli przyjąć pod uwagę oświadczenie, które dziś na Komisji Gospodarstwa Społecznego złożył p. Minister Przemysłu i Handlu, że pożyczka, o którą dziś Rząd się stara, przedewszystkiem będzie przeznaczona na roboty budowlane, przy których według danych, urzędownie stwierdzonych, jeden mularz, zatrudniony w przemyśle budowlanym, daje pracę 16 robotnikom w innych pokrewnych przemysłach, to przy zatrudnieniu 10.000 robotników budowlanych znajdzie się praca dla 160.000 robotników innych gałęzi, a to jest maximum bezrobocia, jakie do dziś dnia było notowane u nas, czyli jest dużo prawdopodobieństwa, że wszyscy robotnicy będą zatrudnieni.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#TadeuszPopowski">Wobec tych motywów, Komisja Gospodarstwa Społecznego zatrzymała się na koncepcji, zaproponowania Wysokiemu Senatowi zmiany art. 1 ustawy uchwalonej przez Sejm w dniu 19 grudnia 1924 r. w brzmieniu następującem: „Ustęp 2 art. 13 ustawy z dn. 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (Dz. Ust. Rz. P. nr 67, poz. 650) otrzymuje następujące brzmienie: „W razie długotrwałego bezrobocia może Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Skarbu na wniosek zarządu głównego funduszu bezrobocia przedłużyć ten okres do 17 tygodni, w pierwszym zaś roku od wejścia w życie niniejszej ustawy do 26 tygodni dla poszczególnych miejscowości lub gałęzi przemysłu”.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#TadeuszPopowski">Mamy zaszczyt prosić Wysoki Senat o łaskawe przyjęcie art. 1 w brzmieniu przed chwilą przeczytanem, pozostawiając artykuły 2 i 3 co do wykonania tej ustawy i czasu jej wejścia w życie w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Wiceminister Skarbu Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">W posiedzeniach komisji sejmowej, która obradowała nad sprawą dziś będącą na porządku dziennym, Ministerstwo Skarbu nie mogło wziąć udziału, gdyż nie otrzymało o tem żadnego zawiadomienia. Jednak na plenum Sejmu tak przy drugiem jak przy trzeciem czytaniu miałem zaszczyt występować z prośbą, żeby okres 17 tygodni, przewidziany w zasadniczej ustawie jako okres, na który można przedłużyć te wypłaty zasiłków, został przedłużony tylko narazie do 26 tygodni, a nie do 39, jak to stawiała większość wnioskodawców. Motywowałem ten wniosek w ten sposób, że dotychczas w lwiej części ciężar utrzymania ponosi Skarb Państwa. Wprawdzie odpowiedni artykuł ustawy, mianowicie art. 8, przewiduje, że Skarb Państwa ma dopłacać 50% do wkładek zakładów pracy i do tego, co sami robotnicy wkładają, ale po pierwsze te wkładki nie wpływają w należytym czasie, a po drugie dotąd nie można było skorzystać z drugiego ustępu tego art. 8, który głosi, że Rada Państwa może połową dopłaty ze strony Skarbu obciążyć odpowiednie gminy, jednak, niestety, pod warunkiem równoczesnego wskazania tym gminom źródła przychodu. W projekcie, złożonym przez Ministerstwo Skarbu Sejmowi, mianowicie w projekcie noweli do podatków komunalnych, Skarb Państwa wskazuje takie źródło w postaci powiększonych dodatków do t. zw. patentów, a ściśle mówiąc Świadectw handlowych. Ustawa ta jednak do dziś nie jest przez-Sejm uchwalona i dlatego, nie możemy powołać miast do udziału w tej dopłacie, bo nie możemy, jak dotąd, wskazać źródła pokrycia.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Ale gdyby nawet i to źródło pokrycia zostało wskazane to przecież my innych źródeł pokrycia nie mamy, jak tylko wskazanie komunom jakiegoś nowego podatku. Tym sposobem ten ciężar, w części zdjęty ze Skarbu Państwa, spadnie nie na kogo innego, jak na obywateli kraju.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Otóż rezultat był taki, że, jak to szanowny p. senator referent Panom wyjaśnił, Skarb Państwa, który przewidywał w budżecie, o ile pamiętam, 6 milionów na rok 1924, faktycznie dopłacił do funduszy bezrobocia do Nowego Roku 15 i pół miliona. Dopłaty te były uskuteczniane w dwóch formach, mianowicie po pierwsze w formie zaliczki i po drugie w formie dopłaty. Skarb Państwa wydał więc 15 i pół miliona, i to, proszę Panów, przy terminie zapomogowym obliczonym najwięcej do 17 tygodni. Jeżeli teraz Szanowni Panowie przejdą, tak jak i Sejm przeszedł, odrazu na 39 tygodni, to przecież ten ciężar dla Skarbu Państwa, którym, jak starałem się wyjaśnić, nie bardzo jest się z kim dzielić, znacznie się powiększy. Tutaj już, proszę Panów, nie wchodzą w grę żadne inne pobudki, jak tylko pobudki czysto pieniężnego charakteru. Nie można z tego budżetu czerpać tego, czego on dać nie może.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Dlatego też sądziłbym, że tak nagły przeskok z 17 tygodni aż do 39 nie jest wskazany. I przedłużenie okresu do 26 tygodni nie obejdzie się bez dość znacznego ciężaru dla Skarbu Państwa, a zdaje mi się, że lepiej dać to, co można dać, niż robić krok bądź co bądź niezmiernie ryzykowny i obiecywać kwotę, której Skarb Państwa, szczególnie w pierwszych miesiącach r. 1925, które będą bardzo ciężkie, może poprostu nie mieć.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Z tych oto względów jabym prosił w imieniu Ministerstwa Skarbu o uchwalenie tej ustawy w takiem brzmieniu, jakie ona miała na Sejmie, ponieważ na to brzmienie z wyjątkiem terminu Rząd się zgodził, a więc w tem brzmieniu, jakie miała na Sejmie, ze zmianą jedynie terminu 39 tygodni na 26 tygodni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. ks. Albrecht.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanAlbrecht">Proszę Wysokiego Senatu! Wszyscy się na to zgodzili, że jednakże termin musi być przedłużony. Wiemy, że w przemyśle panuje dezorganizacja, zastój, może być, że jeszcze chwilowo koniunktury się poprawią, ale raczej zachodzi obawa, że się pogorszą. To skłoniło komisję do przedłużenia terminu z 17 tygodni do 26. Sejm stanął na tem stanowisku, żeby dać prawo przedłużenia do 39 tygodni, i w tem brzmieniu ustawa ta przeszła. Nie wiem, z jakich powodów, Ministerstwo Skarbu wtedy nie zaprotestowało; gdyby to było wówczas w Sejmie uczyniło może rezultat byłby inny. To się nie stało. Ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanAlbrecht">Ja w imieniu swego klubu chcę postawić wniosek, ażeby głosować za. ustawą tak, jak została przyjęta przez Sejm, a to z następujących powodów. W ustawie powiedziane jest wyraźnie, że w razie przedłużenia bezrobocia może Minister Pracy i Opieki Społecznej przedłużyć termin do 39 tygodni, a więc „może” nie „musi” czyli że nie nałożono tutaj obowiązku. O ile będą w Skarbie pieniądze, wtedy Ministerstwo Skarbu da pieniądze i Rząd będzie mógł termin przedłużyć. Może nie zajdzie ta potrzeba, może, jak przewiduje p. referent, od kwietnia będzie tyle robót, że wszyscy robotnicy będą zatrudnieni, a jest ich kilkadziesiąt tysięcy, jeżeli jakie 10.000 będzie zatrudnionych w budownictwie, to będzie wtedy 160.000 czyli więcej jak potrzeba, więc jakby tak było robotników murarskich zatrudnionych 100.000, musielibyśmy z Ameryki sprowadzać dalszych robotników, gdyby w takiej progresji szły te roboty. Myślę, że tak pięknie nie będzie, jednak spodziewam się, że w lecie tych naszych robotników w większości zatrudnimy, a więc w każdym razie fundusz bezrobocia nie będzie dawał zapomóg. Ale na jesieni roboty kopalniane przy kolejach się skończą, niema zaś nadziei, aby przemysł do jesieni tak się poprawił, żeby wszystkich można było zatrudnić, i wtedy Rząd musiałby się znowu zwrócić do władz ustawodawczych z wnioskiem, ażeby przedłużyły ten termin o szereg tygodni. Dlatego jestem zdania, żeby to odrazu załatwić i przedłużyć do 39 tygodni. Na wiosnę i w lecie zapomogi będą skasowane, a na jesieni, jeżeli zajdzie potrzeba i przemysł się nie ruszy, Rząd będzie mógł sam termin dawania zapomóg przedłużyć.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JanAlbrecht">Z tych więc względów stawiam wniosek w imieniu naszego klubu, żeby głosować za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Misiołek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LeonMisiołek">Szanowni Panowie! Już przy uchwalaniu tej ustawy, kiedy była debata o przedłużeniu wypłat zasiłków bezrobotnym, z tego miejsca również byłem za tem, ażeby przedłużyć, gdyż przewidywałem, że to bezrobocie, które powstało po tak strasznej wojnie w nowo budującem się państwie, tak prędko nie ustąpi, nie zniknie, i Rząd będzie musiał przyjść z pomocą swoim obywatelom, bo ma co do tego obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#LeonMisiołek">Fundusze bezrobocia powstały jeszcze przed wojną w wolnych organizacjach. Wolne organizacje robotnicze tworzyły sobie fundusze bezrobocia, ale one nie są do tego obowiązane i nie są dzisiaj w stanie same takiego funduszu tworzyć, i utrzymywać, bo on z pracy robotników powstaje. Robotnik pracuje dla całego Państwa i społeczeństwa, więc gdy to bezrobocie nań przychodzi Rząd i Państwo powinne mu przyjść z pomocą. W ten sposób powstała ta ustawa.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#LeonMisiołek">Ale gdyśmy ją uchwalali, już wtedy przewidywaliśmy, że trzeba ją będzie przedłużyć, Sejm uchwalił 39 tygodni, a Rząd dziś prosi o 26 tygodni. Ale co się stanie, jeżeli nie będzie roboty jeszcze po 26 tygodniach? Rząd będzie, musiał wtedy coś zrobić, ażeby tym robotnikom ułatwić egzystencję, więc będzie musiał wydobyć skądś pieniądze. Dlaczego więc tego odrazu nie zrobić?</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#LeonMisiołek">Polska jest tak bogata w skarby naturalne, że może się uprzemysłowić i powinna się uprzemysłowić. Myśmy powinni towar eksportować, a do tej pory Polska eksportowała żywy towar, żywych ludzi, a surowce wysyłała za granicę, gdzie je przerabiają i przerobione przysyłają z powrotem do Polski, a przerabiają je właśnie nasi robotnicy. Jak tak dłużej potrwa, to zginą pewne zawody, bo wszyscy zdolniejsi robotnicy powyjeżdżają i zabraknie ich w kraju i dojdzie do tego, że trzeba ich będzie sprowadzać z zagranicy. A więc w interesie państwa i przemysłu jest, aby o ile możności skupiać i zatrzymywać tych robotników, bo wszystko, co lepsze wyjeżdża i kraj rzeczywiście nie będzie mógł się dźwignąć, jeżeli nie będzie miał sił zdrowych i dzielnych do roboty. I to też przemawia za tem, aby uchwałę sejmową nadal utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#LeonMisiołek">Tutaj p. referent mówił, że Anglia, Szwajcaria, Luksemburg i inne kraje nie mają tak długich okresów bezrobocia. Ale zdaje mi się, że w Anglii okres zasiłków bezrobocia dłużej trwa niż 26 tygodni i Anglia też jakoś musi pokrywać te wydatki i rząd angielski wydaje wielkie miliony na bezrobotnych. To wojna wytworzyła tę sytuację. A jeżeli u nas jest nadzwyczajna sytuacja, to dlatego, że dawniej eksportowaliśmy żywy towar zagranicę, a teraz już wszystkie rynki są zapchane, a eksport jest wstrzymany, wszędzie dostęp jest zamknięty i ci bezrobotni nie mają teraz gdzie jechać.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#LeonMisiołek">Wielu ludzi w Polsce dlatego tak złem okiem na ten Senat spoglądają, że kiedy Sejmowi uda się coś lepszego uchwalić, coś korzystniejszego, to Senat chce zaraz to skręcić, utrącić. Ażeby nie wywoływać tych konfliktów, żeby nie denerwować ludzi i tak już zdenerwowanych, w interesie samego Senatu jest, ażeby zatwierdził to, co Sejm uchwalił. Sądzę, że Senat ze względu na interes Państwa, ze względu na interes obywateli Państwa zatwierdzi uchwałę Sejmu t. j. przedłużenie do 39 tygodni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Średniawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejŚredniawski">Wysoki Senacie! Ustawa, która jest na porządku dziennym jest bardzo sympatyczna. Ale trzeba przypatrzyć się jej i z drugiej strony, czy się ma środki, by być tak wielkim dobrodziejem? Wiadomem jest, że wszyscy stękają i krzyczą na wysokość podatków. Wiemy pozatem, że budżet stoi nadzwyczajnemi świadczeniami, t. j. podatkiem majątkowym, który się skończy, my zaś szafarze tego grosza publicznego, chcemy być bardzo hojni. Szanowny przedmówca mój powiedział, że Anglia swoich bezrobotnych utrzymywała. Nie wiem, ale jest przysłowie, że konia kuli, a jakieś małe stworzonko nadstawiało nogę. Otóż to robiła Anglia, państwo światowe, które z całego świata zasoby czerpie i wyzyskuje, ale co innego my, którzy jesteśmy dopiero na dorobku. Jeżeli się stoi na tak śliskiej drodze, że się nadzwyczajnemi podatkami, daninami majątkowemi zaledwie utrzymuje budżet i równowagę budżetu, to nie wolno szafować tym groszem w takiej mierze, jak sobie mogą pozwalać ci bogacze, którym wolno szlachetne gęsta robić i utrzymywać swoich bezrobotnych. Uważam, że byłoby niesłychaną lekkomyślnością, gdybyśmy poszli aż tak daleko.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejŚredniawski">Swojego czasu kiedy uchwaliło się tę ustawę o bezrobociu, pytaliśmy się reprezentanta Ministerstwa Skarbu, czy Rząd może sobie w czasie sanacji pozwolić na taki wydatek? Powiedział, że do 6,000.000 się zobowiązuje, że to wystarczy, że to będzie kosztować tylko 6,000.000 rocznie. Tymczasem okazuje się, że to kosztowało w ciągu kilkunastu tygodni 17,000.000, o ile słyszałem. A ileż to będzie kosztować przez rok cały i czy my mamy na to? Nie, komuny będą płaciły. A skąd komuny wezmą, skąd samorządy i związki samorządów wezmą? Znowu ściągną z tego, co dziś koszuli nie ma na grzbiecie, co w ostatniej nędzy żyje i często na sól nie ma, z tego będą ściągali. Przecie taki zasiłek jest bądź co bądź zawsze sposobem potęgowania pewnego rodzaju mniejszej staranności o to, żeby mieć pracę, bo nie będzie się starał o nią człowiek, który ma byt jako tako zabezpieczony. Znane jest lenistwo ludzi, którzy mając jaki taki dochód, wolą nie trudzie się, wolą leżeć bezczynnie, choćby marnie żyć. Niech się każdy stara, żeby jak najkrócej trwał okres jego bezrobocia i nie trzeba zachęcać ludzi, żeby nie troszczyli się o robotę. Jestem przeciwnikiem dalszego przedłużania terminu, i uważam, że granica, którą Komisja Gospodarcza Senatu przyjęła jest najdalsza, a i to jest istotnie jeszcze, zadaleko posunięta. Uważam, że to jest tylko licytowanie się w tym kierunku, kto jest większym dobrodziejem, ale chcąc być dobrodziejem, trzeba mieć środki na to, trzeba mieć pokrycie, a tego ja nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanWoźnicki">Dyskusja wyczerpana, głos ma jeszcze referent s. Popowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! Jestem z natury optymistą, ale nie tak wielkim jak ks. senator, który odrazu zatrudnił 100.000 mularzy i przez to dał pracę 1,600.000 robotników polskich. Chciałbym bardzo, żeby się jego marzenia urzeczywistniły; byłbym wtedy jednym z najszczęśliwszych obywateli naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Stwierdzam, że cyfry przezemnie podane bynajmniej nie są nierealne, owszem są zupełnie możliwe do zrealizowania; każdy, kto zna życie gospodarcze, uzna je za zupełnie prawdopodobne i dlatego przewidywania moje i zdanie oparte zarówno na zdaniu Komisji Gospodarstwa Społecznego, gdzie sprawa była bardzo szczegółowo dyskutowana, jak i na oświadczeniu p. Ministra Przemysłu i Handlu na dzisiejszej Komisji, nie są efemerydami.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszPopowski">Jeżeli teraz przejdziemy do terminów, to jak już zaznaczyłem, proponowany przez Komisję termin 26 tygodni upływa w pierwszych dniach kwietnia. W kwietniu zaczynają się bezwzględnie wszystkie roboty, a jeżeli zima będzie taką jak dziś, to zaczną się one wcześniej, najpóźniej jednak w kwietniu. Przyjmując, że potrwają tylko przez kwiecień, maj, czerwiec, lipiec i sierpień, a więc przez 5 miesięcy, i że teraźniejszy bezrobotny będzie przez te 5 miesięcy zatrudniony, to na podstawie ustawy obecnie obowiązującej zdobędzie on ponownie prawo do otrzymania zasiłku na następnych 13, względnie 17 tygodni, albowiem wypada to już na wrzesień, zaś w ustawie obecnej powiedziane jest, nie chcę być gołosłownym, w art. 13: „Prawo do następnych 13 tygodniowych, względnie 17 tygodniowych, zależnie od Ministra Pracy i Ministra Skarbu — zasiłków, przysługuje po roku, licząc od dnia pobrania pierwszego zasiłku tygodniowego w okresie poprzednim, o ile zabezpieczony przepracował w tym okresie conajmniej 20 tygodni w zakładach pracy, podlegających obowiązkowi zabezpieczenia na wypadek bezrobocia”.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#TadeuszPopowski">Z tego Wysoki Senat widzi, że, ponieważ pierwsze zasiłki wypłacono we wrześniu roku zeszłego, więc, gdyby ci bezrobotni się znaleźli bez pracy, to we wrześniu uzyskają oni znowu prawo do otrzymywania zasiłków przez 13, respektive 17 tygodni, t. j. do końca stycznia 1926 r.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#TadeuszPopowski">Kolega Misiołek powiedział, że nie wie, co robi Anglia. Anglia jest państwem praworządnem i wypłaca zasiłek przez 37 tygodni, ale poza 37 tygodniami, jeżeli robotnik nie jest zatrudniony, to przez pozostałe 15 tygodni stanowczo już żadnego zasiłku nie dostaje, a w Anglii napewno będą tacy ludzie, albowiem ilość bezrobotnych w Anglii wynosi około 1 1/2 miliona, co równa się ilości ogólnej naszych robotników, podlegających dobrodziejstwom tej ustawy. Napewno znajdą się tam robotnicy, którzy przez ta ki czas nie otrzymują żadnych zasiłków, bo stanowczo twierdzę, że skarb państwa ze swojej kieszeni żadnych pod tym względem dobrodziejstw nie czyni, gdyż czynić ich nie ma prawa.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#TadeuszPopowski">Wobec tego stwierdzam, że proponowany przez Komisję Gospodarstwa Społecznego termin 26 tygodni i redakcja art. 1 przedłożona Wysokiemu Senatowi zupełnie uwzględnia wszelkie możliwości roku bieżącego i daje p. Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej możność wyjścia z tego trudnego położenia, w jakim się znalazł w obecnej chwili. Co się zaś tyczy owych 39 tygodni, to przecież wiemy, że minister mógłby go zastosować lub nie, ale wiemy doskonale, jakiemu naciskowi podlega on ze strony opinii publicznej i pewnych sfer politycznych. I otwarcie mówię, że boimy się, że zawsze będzie musiał im ulec. Jeżeli my, których w Sejmie jest 444, a w Senacie 111, nie zawsze mamy odwagę przeciwstawić się takim zakusom, to przecież ten jeden człowiek nie będzie w stanie przeciwstawić się i ulegnie, a Skarb Państwa, jak to stwierdził p. Wiceminister Markowski, nie ma na to funduszów odpowiednich, przekazanie zaś tych kosztów na gminy wiejskie i miejskie jest tak samo rzeczą wątpliwą, bo zachodzi pytanie, czy się znajdą na to odpowiednie pokrycia. Wobec tego proszę Wysoki Senat o przyjęcie art. 1 ustawy z dnia 19 stycznia 1924 r. w brzmieniu zaproponowanem przez Komisję Gospodarstwa Społecznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanWoźnicki">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(S. Misiołek: Proszę o głos w sprawie formalnej)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Misiołek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LeonMisiołek">Może p. Marszałek będzie łaskaw poddać pod głosowanie mój wniosek, żeby przyjąć ustawę według brzmienia sejmowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanWoźnicki">Wniosek ten jest wnioskiem formalnym, więc sądzę, że możemy go postawić pod głosowanie. Stawiam się pod głosowanie wniosek zgłoszony przez s. ks. Albrechta i s. Misiołka, ażeby przyjąć ustawę w brzmieniu sejmowem bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Wynik głosowania jest wątpliwy, wobec tego zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JanWoźnicki">Wynik głosowania jest następujący: Za wnioskiem s. ks. Albrechta i Misiołka głosowało senatorów 37, przeciwko — senatorów 44, wniosek zatem upadł. Przystępujemy do głosowania zmiany proponowanej przez Komisję. Proszę Senatorów, którzy są za tą zmianą, aby wstali.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Głosy: Myśmy już to głosowali)</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JanWoźnicki">W takim razie na podstawie poprzedniego głosowania mógłbym uważać wniosek Komisji za przyjęty, o ileby nikt nie protestował. Nikt nie protestuje, zatem zmiana, zaproponowana przez Komisję, została przyjęta. Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie zawieszenia biegu przedawnienia w razie zawładnięcia nieruchomościami b. Banków Włościańskiego i Szlacheckiego. Jako sprawozdawca głos ma s. Zubowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PiotrZubowicz">Na terenach wschodnich jest dużo majątków rozparcelowanych przez b. Bank Włościański i b. Bank Szlachecki. Dokumenty, odnoszące się do rozparcelowanych majątków, zostały wywiezione do Rosji i w żaden sposób dotychczas władze sowieckie nie chcą ich zwrócić. Otóż Bank Rolny, który stał się spadkobiercą obu tych banków bardzo często nie jest dziś w możności wykrycia faktycznego stanu rzeczy. Tymczasem według prawa, obowiązującego na Kresach Wschodnich, przedawnienie dla wszelkich sporów rzeczowych jest dziesięcioletnie. Otóż ten okres czasu jest za krótki i bardzo dużo ludzi złej woli mogłoby w tym wypadku stać się właścicielami tych gruntów dzięki temu tylko, że niema dokumentów. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości wniosło ustawę, która na okres pięcioletni od wejścia w życie niniejszej ustawy zawiesza bieg dziesięcioletniego przedawnienia w wypadkach zawładnięcia przez kogoś nieruchomościami b. Banków Włościańskiego i Szlacheckiego.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PiotrZubowicz">Komisja Prawnicza Senatu restytuuje pierwotny projekt Ministerstwa, wznawiając art. 2, który mówił o tem, że przepis powyższy stosuje się również do wypadków przedawnienia, których termin upłynął po dniu 1 sierpnia 1914 r. przed wejściem niniejszej ustawy w życie. W tych wypadkach jednak nabyte w dobrej wierze prawa osób trzecich pozostają w swej mocy.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PiotrZubowicz">Komisja Senatu prosi o przyjęcie powyższej ustawy z restytucją art. 2 według brzmienia rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanWoźnicki">Nikt głosu nie żąda, propozycja komisji jest Panom Senatorom znana. Proszę pp. Senatorów, którzy są za propozycją komisji, ażeby wstali. Większość. Wniosek komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanWoźnicki">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie wznowienia zaginionych, zniszczonych lub wywiezionych z granic Państwa ksiąg lub akt hipotecznych (odbitka nr. 234).</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanWoźnicki">Jako sprawozdawca głos ma s. Glogier:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MaciejGlogier">Wysoki Senacie! Ustawa o rekonstrukcji zaginionych, wywiezionych, zniszczonych ksiąg lub akt hipotecznych była przedmiotem rozważań na kilkogodzinnem posiedzeniu Komisji Prawniczej. Ustawa ta, choć składa się z małej ilości artykułów, jednakże ze względu na wyjątkowe położenie, w jakim znaleźli się właściciele praw rzeczowych, zwłaszcza na terenach przedwojennych guberni suwalskiej i grodzieńskiej, dalej ze względu na trudność dostosowania przepisów ogólnego prawa hipotecznego do ksiąg, które będą rekonstruowane, a które niewątpliwie w swoim pierwotnym stanie istnieją dziś i w przyszłości przywiezione być mogą, nasunęło się Komisji Prawniczej wiele wątpliwości natury prawnej i komisja już uchwaliła parę zmian do ustawy w brzmieniu sejmowem. Wobec tego w imieniu Komisji Prawniczej mam zaszczyt postawić wniosek o zapowiedzenie zmian do tej ustawy w sposób przewidziany art. 35 Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanWoźnicki">Do głosu nikt się nie zgłosił. Jest propozycja komisji, ażeby zapowiedzieć Sejmowi zmiany w ustawie. Kto z Panów jest za tym wnioskiem komisji? Większość, propozycja komisji przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JanWoźnicki">Przystępujemy do 7 p. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie rozciągnięcia na woj. śląskie mocy obowiązującej ustawy z dn. 17 grudnia 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. z 1921 r. Nr. 4, poz. 16) oraz ustawy Z dn. 4 lipca. 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 74, poz. 581). (Odbitka nr. 238).</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JanWoźnicki">Jako sprawozdawca głos ma s. Adelman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderAdelman">Wysoki Senacie! Ustawa o rozciągnięciu na woj. śląskie mocy obowiązującej ustawy z 17 grudnia 1920 r., została wniesiona przez Rząd 2 lutego 1924 r. Miała ona na celu ułatwić ulgowe pożyczki dla drobnych rzemieślników i została uchwalona w r. 1920 właściwie do wysokości gwarancji rządowej w sumie 200,000.000 marek. Ustawa miała być wykonana w ten sposób, że miano przy wydziale przemysłowym wojewódzkim i przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu utworzyć komitet, który by badał te pożyczki i dopiero wtedy P. K. K. P. miała wydawać te pożyczkowe kwoty z państwową gwarancją. Tymczasem okazało się, że 200,000.000 marek w ciągu tych 2 lat straciły część wartości i dlatego w lipcu 1923 r. znowelizowano ustawę w ten sposób, że te 200,000.000 marek zmieniono na 4.000,000.000 marek. Obecnie ustawa ta ma być rozszerzoną na woj. śląskie i Sejm uchwalił to na podstawie ustaw poprzednich, chociaż waluta już było zmieniona, chociaż nie było marek, bo przyszły złote. Ale gdybyśmy przemienili te marki według relacji 1.800.000, toby te 200 milionów marek stanowiło dziś 111 złotych, a te 4 miliardy — 2.000 złotych. Więc Panowie widzą, że to jest taka kwota, co do której nawet mowy niema, żeby mogła przynieść jakiś pożytek drobnym przemysłowcom, tembardziej, jeżeli ma objąć Gr. Śląsk.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AleksanderAdelman">Co wypadałoby zrobię Senatowi? Wypadałoby odrzucić tę ustawę jako bezprzedmiotową i tylko trzeba się dziwić, że Rząd mógł wnieść taki projekt ustawy w czasie, kiedy już była złota waluta. Gdybyśmy ją jednak odrzucili, wzięlibyśmy na siebie to odjum, że udaremniliśmy ustawę, która miała przynieść dla drobnych rzemieślników dużą korzyść. A stan tego drobnego przemysłu jest straszny, poprostu katastrofalny. Miałem np. niedawno delegację stolarzy w Kalwarii, która wraz z dyrektorem szkoły przyszła prosić, żeby im jakieś pożyczki udzielono, a ponieważ nie mając wcale kredytów i gotówki, a obciążeni dość wielkiemi podatkami, musieli już swój towar sprzedawać za bezcen. I tak, szafę fornirowaną sprzedano za 40 zł., a więc nawet koszt materiału im się nie wrócił. Dość, że oni się wyprzedają, że stają się pariasami, że nie będą mogli produkować i podatków płacić, ale może nawet będziemy musieli uchwalić ustawę dla bezrobotnych rzemieślników. To jest sytuacja zupełnie niemożliwa.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AleksanderAdelman">Otóż, proszę Panów, Komisja Budżetowa chce zaproponować zmiany w tej ustawie, ponieważ sądzimy, że w ciągu 2 albo 3 tygodni, po porozumieniu z Ministerstwem Skarbu można, będzie, albo poprawić ustawę, albo może Rząd oświadczy, że ułoży jakiś nowy projekt ustawy, któryby w rzeczywistości umożliwiał kredyt ulgowy dla tych rzemieślników. Bo przecież, ani kredyt w Pocztowej Kasie Oszczędności, który kosztuje od 18 do 24%, ani kredyt w Banku Gospodarstwa Krajowego, który kosztuje 24%, absolutnie nie jest dla nich dostępny, byłaby to ruina dla tego drobnego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#AleksanderAdelman">Na tej podstawie i z tego powodu prosimy, aby Panowie uchwalili, że. Senat zapowiada zmiany w tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanWoźnicki">Jest propozycja Komisji, aby zapowiedzieć Sejmowi zmiany w tej ustawie. Proszę tych Panów Senatorów, którzy są za stanowiskiem komisji, aby wstali. Stoi większość, propozycja komisji przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JanWoźnicki">Przechodzimy do następnego punktu po rządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo Budżetowej o projekcie ustawy o potrąceniach z uposażenia osób wojskowych (odbitka nr. 235).</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Adelman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AleksanderAdelman">Wysoki Senacie! Ustawa o potrąceniach z uposażeń osób wojskowych nie może być również dziś uchwalona z tego powodu, że Sejm w tej ustawie nie uwzględnił samej ustawy uposażeniowej, która musi być z tą ustawą razem złączona i obmyślona. Także Komisja Wojskowa musi jeszcze wypowiedzieć się w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AleksanderAdelman">Dlatego również, prosimy, żeby Senat uchwalił zapowiedzieć Sejmowi zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanWoźnicki">W tej sprawie nikt się do głosu nie zgłosił. Jest propozycja, aby zapowiedzieć zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za propozycją komisji, aby wstali. Stoi większość, propozycja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JanWoźnicki">Przystępujemy do następnego 9-go punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo Budżetowej o projekcie ustawy o pomiarze morskich statków handlowych. Głos ma sprawozdawca s. Siedlecki.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(S. Buzek: Proszę o głos w sprawie formalnej)</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JózefBuzek">Szanowni Panowie! Dziś na Komisji Spraw Zagranicznych zwrócono uwagę na to, że w myśl art. 56 naszego regulaminu wszelkie sprawy morskie i sprawy marynarki należą do Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowej. O ileby więc jeszcze czas na to pozwalał, to prosiłbym w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych o przekazanie tej ustawy tym obu Komisjom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanWoźnicki">Niewiadomo, czy czas na to pozwoli.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Głosy: I tak są zmiany zaproponowane)</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JanWoźnicki">Czy p. sprawozdawca godzi się na to, że dzisiaj zapowiemy tylko Sejmowi zmiany tej ustawy, aby umożliwić komisjom jej rozpatrywanie?</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(S. Siedlecki: Dobrze.)</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#JanWoźnicki">Więc jest wniosek, na który się zgodził p. referent, o zapowiedzenie Sejmowi zmian do projektu ustawy o pomiarze morskich statków handlowych.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#JanWoźnicki">Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Większość, wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#JanWoźnicki">Jest wniosek nagły senatorów Buzka, Kiniorskiego, Woźnickiego, Szułdrzyńskiego, Thulliego, Banaszaka, w sprawie zabezpieczenia spiesznej budowy polskiej floty handlowej i przyśpieszenia budowy portu w Gdyni. Wniosek ten będzie postawiony na porządku obrad następnego posiedzenia Senatu, na którym, przypuszczam, rozwinie się obszerniejsza dyskusja nad całokształtem zagadnienia gdańskiego.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#JanWoźnicki">Proponuję odbycie następnego posiedzenia 28 stycznia o godz. 4 po południu. Porządek dzienny będzie Panom Senatorom rozdany na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#JanWoźnicki">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min. 30 wiecz.).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>