text_structure.xml
131 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 4 m. 20 po poł.).</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram 15 posiedzenie Senatu. Protokół 13 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 14 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają Senatorowie Banaszak i Kopciński. Listę mówców prowadzi s. Banaszak.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Zanim przystąpimy do porządku dziennego muszę podzielić się z Panami smutną wiadomością:</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">We wtorek dn. 20 b. m. zmarł we Lwowie po długiej chorobie s. dr. Maks Bienenstock...</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#komentarz">(Senatorowie wstają)</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WojciechTrąmpczyński">...wybrany do Senatu z woj. lwowskiego.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Zmarły urodził się w 1879 r. w Tarnowie. Po ukończeniu gimnazjum wstąpił na wydział filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Po ukończeniu uniwersytetu zajmował stanowisko profesora gimnazjalnego w polskich gimnazjach państwowych w Wadowicach i Stryju.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Napisał wiele prac z dziedziny literatury polskiej i powszechnej. Z prac tych wyróżnia się większa praca o wpływie literatury niemieckiej na twórczość Słowackiego, o estetyce Hebla, o twórczości Ibsena i t. p. Na wybitniejszy udział w pracach Senatu los mu już nie pozwolił. Cześć jego pamięci.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#komentarz">(Głosy: Cześć!)</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Zanim przystąpimy do porządku dziennego złożą ślubowanie dwaj nowi senatorowie: Adelman i Oruetzmacher.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AntoniBanaszak">„Ślubuję uroczyście jako senator Rzeczypospolitej Polskiej wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego jako całości”.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AleksanderAdelman">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzGruetzmacher">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AntoniBanaszak">Interpelacja Klubu Zw. Lud. Nar. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie aresztowanych i sądzonych w Rosji Sowieckiej arcybiskupa ks. Cieplaka i 14 księży katolickich.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AntoniBanaszak">Interpelacja s. Grabskiego i tow. ze zw. Lud. Nar. do-pp. Ministrów Skarbu i Kolei Żelaznych w sprawie niewykonania jednomyślnej uchwały Sejmu Ustawodawczego z dnia 24 maja 1922 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do porządku dziennego: Porządek dzienny został Panom na piśmie doręczony, o ile protestu nie usłyszę, uważam go za przyjęty. Nikt nie protestuje.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie wypuszczenia 6% złotych bonów skarbowych. Głos ma jako sprawozdawca senator Buzek.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JózefBuzek">Wysoki Senacie! Projekt ustawy o wypuszczeniu złotych bonów 6% ma trojakie znaczenie: przedewszystkiem finansowe, potem gospodarcze, wreszcie ma także wielkie znaczenie walutowe. Pozwolą Panowie, że w krótkich słowach to znaczenie scharakteryzuję.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JózefBuzek">A więc przedewszystkiem znaczenie finansowe przedłożenia. Pod względem finansowym Skarb nasz jest znowu na przełomie. Rok temu zdawało się, iż będziemy mogli osiągnąć stałą równowagę budżetową, że będziemy mogli związać koniec z końcem i zaprzestać dalszego drukowania marek. W pierwszym kwartale ubiegłego roku deficyt budżetowy wynosił tylko 31 miliardów marek, z tych 31 miliardów Minister Skarbu mógł był pokryć 18 milj. przez wypuszczenie krótkoterminowych bonów skarbowych, tak iż do pokrycia przez zadłużenie w P. K. K. P. Skarbowi pozostawało tylko 13 miliardów. W drugim kwartale zadłużenie Skarbu Państwa w P. K. K. P. wzrosło już tylko o 3 miliardy. Więc bardzo blisko byliśmy osiągnięcia zupełnej równowagi budżetowej. Niestety, dalszy spadek marki polskiej uczynił osiągnięcie tego celu zupełnie niemożliwem. Od czerwca ubiegłego roku do lutego r. b. wartość marki polskiej zmniejszyła się przeszło 10-ciokrotnie. Nasze ustawy podatkowe były uchwalane głównie w marcu i kwietniu r. ub. i były dostosowane do ówczesnych cen. Wskutek spadku marki polskiej wydatki Skarbu Państwa wzrosły po dziś dzień w porównaniu z pierwszem półroczem 1922 r. przeszło 9-ciokrotnie. A dochody mogły wzrosnąć w daleko mniejszej progresji i dopiero obecnie uchwalamy nowe ustawy podatkowe, które uczynią możliwem znowu podwyższenie dochodów skarbu Państwa równolegle do wzrostu wydatków. Jednak te zwiększone podatki będą napływały tylko stopniowo i w tej chwili i w takiej sytuacji, jaką mamy obecnie należy liczyć się z tem, że zadłużenie Skarbu Państwa w P. K. K. P. wzrosło nie mniej jak około 300 miliardów miesięcznie. Mianowicie dnia 31 stycznia 1923 r. zadłużenie Skarbu Państwa w P. K. K. P. wynosiło 800 miliardów marek, a w miesiąc później 1,085 miliardów. To daje wzrost o 285 miliardów w ciągu jednego miesiąca, a więc o blisko 300 miliardów.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JózefBuzek">Otóż jest rzeczą wskazaną, aby część tego deficytu pokryć pożyczką wewnętrzną, a najwięcej może nadającą się do tego formą pożyczki jest właśnie wypuszczenie bonów złotych. Dlaczego jest wypuszczenie bonów złotych najwięcej wskazaną formą pożyczki wewnętrznej? Dlatego, ponieważ także względy gospodarcze wymagają wprowadzenia tego typu pożyczki, który umożliwia Skarbowi Państwa, o ile chodzi o pokrycie zapotrzebowania Skarbu powrócić przynajmniej w części do tej podstawy, jaka była miarodajna wszędzie przed wojną, mianowicie do podstawy złotej. Jakie to są względy gospodarcze? Przedewszystkiem jest to wzgląd na konieczność obudzenia oszczędności w społeczeństwie. Trzeba tym osobom, które chcą dla swoich oszczędności znaleźć odpowiednią lokatę, umożliwić taką lokatę w innej formie, aniżeli dotychczas. Dotychczas, każdy niemal, kto chciał lokować swoje oszczędności w sposób mniej lub więcej pewny, kupował klejnoty albo waluty obce i przez to przyczyniał się do dalszej dewaluacji marki polskiej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JózefBuzek">Obecnie fakt, że Skarb Państwa wypuści bony złote, bony w całości złote, nakłoni szerokie sfery do skierowania swoich nadwyżek w kapitale, swoich oszczędności do tej formy pożyczki państwowej i zapewni pokup bonom złotym. Jak wielka bywa w społeczeństwach, które się znajdują w tem położeniu, co my, chęć lokowania oszczędności właśnie w takich inwestycjach, dowodem jest Austria. Mianowicie Austria już kilka miesięcy przed nami weszła na tę samą drogę. Panowie wiedzą, że w listopadzie zeszłego roku w Austrii zapieczętowano maszyny do drukowania nowych koron. Odtąd Bank Austro-Węgierski, obecnie Bank Narodowy nie wypuszcza już ani jednego banknotu więcej z pod prasy drukarskiej, pomimo iż równowagi budżetowej Austria dotychczas nie osiągnęła.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JózefBuzek">Ażeby doprowadzić Skarb państwa do równowagi, Austria przedewszystkiem zaciągnęła pożyczkę wewnętrzną, a dopiero teraz udało się jej otrzymać pożyczkę zagraniczną i zaliczki zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JózefBuzek">Austriacka pożyczka wewnętrzna była wydana w dolarach, mianowicie wypuszczono bony dolarowe 8% na kwotę 4 milionów dolarów. Wpłacać można było albo w dolarach, albo w innych walutach wysoko wartościowych, albo także w koronach według kursu dolara na giełdzie wiedeńskiej. Subskrypcję na tę pożyczkę otworzono w styczniu a już do dnia 27 stycznia subskrybowano 4,254,000, a w ciągu dwóch następnych tygodni ta kwota wzrosła do 4,528,000 dolarów. W ostatecznym wyniku subskrybowano tej pożyczki dolarowej więcej o przeszło 10%, aniżeli minister skarbu tamtejszy proponował.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JózefBuzek">Jest rzeczą bardzo ciekawą, że równocześnie wzrosły także wkłady oszczędnościowe w kasach oszczędności i w bankach w sposób zupełnie nieprawdopodobny. Mianowicie, jak długo korona szła w dół, to znaczy do listopada, te wkładki oszczędnościowe w bankach i w kasach oszczędnościowych były bardzo małe, wynosiły z końcem listopada tylko 32 miliardy koron. W ciągu grudnia wzrosły wkładki te naraz o 22 miliardy, w następnym miesiącu o dalsze 28 miliardów, i w lutym o 36 miliardów. Pomimo więc, że można było lokować oszczędności przez zakupienie bonów dolarowych, to przecież takie ogromne kwoty zostały ulokowane w zwykłej formie w bankach i kasach oszczędnościowych.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JózefBuzek">Podobny rozwój możemy napotkać i w Niemczech. W Niemczech potrzeba lokowania oszczędności w formie jakiejś pożyczki, nie tracącej wartości, objawiła się w zeszłym roku w tem, że poszczególne wielkie towarzystwa przemysłowe, zaciągały pożyczkę przez wypuszczanie zwykłych obligacji publicznych, które były płatne w markach, ale opiewały nie na marki, lecz na węgiel, albo na zboże, albo na potas i były spłacane stosownie do wzrostu cen węgla, potasu, zboża, albo prądu elektrycznego. Obecnie skarb Rzeszy niemieckiej, ażeby ratować walutę niemiecką przed niesłychanym spadkiem, spowodowanym przez zajęcie Ruhry, zdecydował się wypuścić bony dolarowe i to w kwocie dosyć znacznej, bo w kwocie 50.000.000 dolarów, czyli przeszło 200 milionów marek w złocie. Otóż pożyczka ta miała dwa cele. Pierwszy cel był ten, aby dać Rządowi do dyspozycji dość znaczną liczbę dewiz i walut obcych, ażeby mógł skutecznie przeciwdziałać dalszemu spadkowi marki niemieckiej. Dlatego postanowiono w Niemczech, że wpłaty na te bony mogą być uskutecznione tylko w dolarach albo w wysokowartościowych obcych walutach według relacji do dolara. Pożyczkę tę sfinansowano w ten sposób, że wielkie banki berlińskie wpłaciły odrazu połowę, to jest 25 milionów dolarów do banku Rzeszy w dniu wypuszczenia pożyczki, t. j. w dniu 12 marca, a drugą połowę 25.000.000 dolarów banki wzięły w komis, i teraz sprzedają i odstępują albo wielkim przemysłowcom, albo też mniejszym bankom prowincjonalnym. Ci pierwsi odbiorcy nabyli te bony za dolary, będą je jednak sprzedawali publiczności za marki niemieckie. Spłacane będą te bony oczywiście w markach niemieckich według kursu dolara, jaki będzie miarodajny w chwili spłaty. Te bony są wypuszczone na trzy lata, a więc na czas znacznie dłuższy, aniżeli nasza ustawa przewiduje. Procent wynosi 6, właściwie trochę więcej, bo niemal 6 i pół, ale będzie płatny dopiero za trzy lata, podczas kiedy według naszego projektu ustawy procent będzie płatny zgóry. Te bony dolarowe cieszą się wielką pokupnością a to z tego powodu, że mogą być lombardowane, dopuszcza się je do handlu giełdowego, do obrotu codziennego, a więc stanowią nadzwyczaj dogodny papier do lokowania oszczędności w sposób, który gwarantuje utrzymanie wartości. Dowodzi to, iż powody gospodarcze wymagają i sprzyjają wypuszczaniu takich pożyczek skarbowych.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JózefBuzek">Droga, którą idzie nasz projekt ustawy, jest więc na ogół celowa i zupełnie odpowiednia. Publiczność będzie miała możność lokowania swoich oszczędności w formie daleko korzystniejszej, niż to obecnie było możliwe, nawet przez zakupywanie dewiz. Obecnie dla szerokiej publiczności będzie rzeczą więcej korzystną, z punktu widzenia nawet indywidualnego, kupować bony złote, niż dolary albo inne waluty obce, a to przedewszystkiem z tego powodu, że jeżeli się ma w swojej kasie obce waluty, to nie przynoszą one żadnych odsetek, nie mogą być nigdzie zbombardowane, nie mogą być tak łatwo zamieniane na marki polskie, a jeżeli mogą być sprzedane, to tylko w odpowiednich bankach dewizowych. Dalej ma ta pożyczka zagwarantowane także pewne przywileje w art. 4 i 7 projektu ustawy. Według art. 4 odsetki od 6% bonów złotych nie będą podlegały podatkom od kapitałów i rent.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JózefBuzek">Nareszcie na mocy art. 7 6% złote bony skarbowe będą przed terminem płatności przyjmowane przy uiszczaniu podatków na warunkach, które ustali Minister Skarbu. Z tego powodu kto chce osobom, pragnącym dobrze ulokować swoje oszczędności, dać dobrą radę, może z czystem sumieniem poradzić lokatę w tych złotych bonach 6%.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JózefBuzek">Jestem pewny, że sytuacja polityczna, w jakiej się obecnie znajdujemy, zadanie to znakomicie ułatwi. Jeżeli Rzeszy Niemieckiej, która przecież jest w bardzo trudnej pozycji finansowej i w położeniu bez porównania gorszem ze względu na ogólne stosunki zagraniczne, udało się kwotę 50 milionów dolarów bardzo szybko umieścić wśród publiczności, jeśli te bony odrazu zostały rozchwytane, jeśli Austria mogła rozprzedać wśród publiczności 4 miliony dolarów w przeciągu kilku dni, pomimo, że Austria ani pod względem ekonomicznym, ani pod względem politycznym nie przedstawia tak pewnej hipoteki, jaką przedstawia Rzeczpospolita Polska, to nie ulega wątpliwości, iż zwłaszcza teraz po ustaleniu naszych granic wschodnich, gdy nasza sytuacja międzynarodowa została w sposób ostateczny, ponad wszelką wątpliwość ustalona, publiczność nasza będzie miała do Państwa naszego conajmniej tyle zaufania, ile mieli Niemcy do swojej Rzeszy, względnie Austriacy do swojej republiki.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#JózefBuzek">Z życzeniem jak najlepszego powodzenia dla tej pożyczki rzeczywiście złotej, proszę Wysoki Senat o łaskawe przyjęcie bez zmian projektu ustawy, przez Sejm uchwalonej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Stawiam zatem pod głosowanie ustawę — w przedmiocie wypuszczenia 6% złotych bonów skarbowych — wraz z wnioskiem Komisji Skarbowo-Budżetowej o przyjęcie bez zmian. Proszę Panów Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji Skarbowo-Budżetowej, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Większość).</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Ustawa bez zmian została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie zasiłku dla rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sprawozdawca, p. s. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławNowodworski">Wysoki Senacie! W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej muszę się przedewszystkiem przyłączyć do tych wyrazów ubolewania, jakie przy rozpatrywaniu tej ustawy dały się słyszeć z ust wszystkich mówców, jacy bez względu na ugrupowanie, w tej sprawie przemawiali w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławNowodworski">Projekt niniejszy został niestety przedłożony przez Rząd ze znacznem opóźnieniem, którego skutkiem było to, że ustawa, mająca zapewnić zasiłki na utrzymanie rodzin osób, powołanych na ćwiczenia wojskowe, była rozpatrywana w Sejmie już po ich powołaniu, wtedy, gdy te rodziny zostały już pozbawione swoich żywicieli. Tembardziej ta sama sytuacja trwa i dzisiaj. W dodatku ustawa została nienależycie przemyślana i przygotowana i złożona Sejmowi w takiej formie, że Sejm, nie mając czasu na prawidłowe jej redagowanie, nie mógł opracować jej, jak to należało zrobić na nowo, i mógł tylko pewne korektywy do tej ustawy wprowadzić. Skutki tego opóźnienia odbijają się w art. 16, który powiada, że rodzinom osób powołanych w r. 1923 na ćwiczenia wojskowe przed dniem ogłoszenia ustawy, mają być wypłacone zasiłki, przez nią ustanowione. Znowu więc mamy ustawę z mocą wsteczną. Jednak ze względu na to, że moc wsteczna ogranicza się do krótkiego bardzo okresu czasu i obraca się wyłącznie w pewnej ściśle zakreślonej dziedzinie, że pozatem w ogromnej większości cały ciężar świadczeń, wynikających z tej ustawy, spadnie na Skarb Państwa, Komisja Skarbowo-Budżetowa nie uważała za możliwe i za wskazane w tym względzie jakiejś zmiany wprowadzić, i za czas ubiegły świadczenia wypłacone być muszą. Te rodziny nie mogą cierpieć przez to, że Rząd zapóźno zgłosił projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławNowodworski">Wogóle, co się tyczy całej ustawy, to ktoś, może złośliwie, powiedział, że jeden tylko artykuł jest w niej dobry, ten, który powiada, że ustawa wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia i obowiązuje do 31 grudnia 1923 r. Rzeczywiście jest to ustawa tymczasowa, ustawa tylko na rok bieżący, i pod tym też kątem widzenia była traktowana pomimo wszystkich swoich stron ujemnych w Sejmie, pod tym kątem widzenia też traktowana była przez Komisję Skarbowo-Budżetową Senatu, która prosi, aby i Senat również pod tym kątem widzenia na ten projekt patrzył.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławNowodworski">Przechodzę do meritum ustawy. Sama jej zasada, a mianowicie konieczność udzielenia zasiłków na utrzymanie rodzinom ludzi, którzy zostali powołani na ćwiczenia wojskowe, i których rodziny bądź w całości, bądź w części przez nich utrzymywane przez czas pozostawania na ćwiczeniach pozostają bez środków do utrzymania, jest oczywiście bezsporna.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławNowodworski">Powstaje jednak zaraz zagadnienie zasadnicze, kto ma ciężar tych zasiłków ponieść? Pod tym względem mogą być różne systemy. Najgorszy jest jednak system pójścia po linii najmniejszego oporu i umycia rąk od tego obowiązku. Po tej linii poszedł Rząd i przedłożył Sejmowi projekt ustawy, według którego zasiłki dla stałych robotników i pracowników miał płacić pracodawca, a dla wszystkich pozostałych, oraz w tych wypadkach, kiedy pracodawca nie miał możności płacenia — miały płacić gminy.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StanisławNowodworski">Sejm zupełnie słusznie uznał, że w obecnym stanie finansowym rzadkością w Polsce są gminy, które mogłyby ten ciężar ponieść, że konsekwencją naturalną byłoby, że gminy zwróciłyby się do Skarbu o zasiłek na ten cel, że więc rzeczą jedynie prawidłową będzie przełożyć ten ciężar z gmin, jak to było projektowane przez Rząd, na Skarb Państwa, i taką też formułę Panowie znajdą w art. 10 przedłożonego projektu. Utrzymany natomiast został obowiązek pracodawców uiszczania zasiłków dla rodzin stałych pracowników i robotników, którzy w chwili powołania utrzymują się z pracy najemnej.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StanisławNowodworski">Powstały w tym stanie rzeczy dwie bardzo poważne wątpliwości, mianowicie, przedewszystkiem, kto to są ci stali pracownicy i robotnicy? Kategorie stałych robotników nie są u nas określone ustawowo, nie są nawet w samorządowych instytucjach ustalone statutami samorządowemi, tak, że to pojęcie jest zupełnie płynne. Ze względu jednak na niemożność wdawania się w precyzowanie tego pojęcia, coby spowodowało znowu dalsze opóźnienie wejścia w życie tej ustawy, Sejm zgodził się na to, aby kategorie stałych robotników określiła Rada Ministrów w rozporządzeniu wykonawczem. Jest to, zdaje się, z praktycznego punktu widzenia jedynie możliwe w danym wypadku wyjście, ponieważ takie postawienie sprawy da możność Radzie Ministrów bez całego aparatu nowelizacji regulowania bardzo prawdopodobnych omyłek, jakie przy ustalaniu tego pojęcia stałego robotnika w różnych miejscowościach, w różnych dziedzinach pracy, wyniknąć mogą i muszą.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StanisławNowodworski">Drugie zagadnienie jest to zagadnienie zbyt wielkich ciężarów, jakie mogą być w wielu wypadkach włożone na pracodawcę. W ust. 2 art. 10 powiedziane jest tylko ogólnikowo, w wypadkach stwierdzonej niemożności zapłacenia zasiłku przez pracodawcę, zasiłek ma uiszczać Skarb Państwa. Otóż ta formuła ogólnikowa wymagałaby również sprecyzowania i to zarówno co do tych wypadków, gdzie pracodawca jest bardzo skromnym i niezamożnym przedsiębiorcą, posiadającym bardzo małą liczbę pracowników, jak i w drugim wypadku, gdzie pracodawca skutkiem jakiegoś zbiegu okoliczności ma w swoim personelu robotniczym wielki odsetek ludzi, podlegających ćwiczeniom. Może się dany człowiek nawet względnie zamożny znaleźć dziś w sytuacji wprost uniemożliwiającej mu wywiązywanie się z zobowiązań, jakie nań wkłada ustawa. Otóż kwestię sprecyzowania tej rzeczy również poruszono w Sejmie, lecz zgodzono się również na jej załatwienie w rozporządzeniu wykonawczem. Ta formuła i w tym wypadku również może praktycznie okazać się lepszą, bo da możność regulowania łatwiejszego i szybszego poszczególnych wypadków życiowych, jakie się w tej sprawie nastręczyć mogą.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#StanisławNowodworski">Wobec włożenia na Skarb Państwa obowiązku uiszczania zasiłków, nie przewidzianych w budżecie i nie przewidzianych co do pokrycia, po raz pierwszy w niniejszej ustawie spotykamy praktyczne zastosowanie zasady konstytucyjnej co do wskazania w ustawie, pociągającej za sobą wydatki ze Skarbu Państwa, sposobu pokrycia. Znajdujemy to w art. 17, który powiada: „Wydatki związane z wykonaniem niniejszej ustawy, a ciążące na Skarbie Państwa, pokryje się z pożyczki państwowej, zaciągniętej w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej”. Oczywiście należy ubolewać, że innego pokrycia, jak pożyczki państwowej z Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej wskazać tutaj nie można, w każdym jednak razie wobec tego, że i wiele innych wydatków państwowych w ten sam sposób się pokrywa, zaznaczyć należy, że wymaganiom konstytucji pod tym względem stało się w tej ustawie zadość.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#StanisławNowodworski">Wiele wątpliwości musiały zrodzić przepisy art. 12 i 13 w związku ze zmianą osoby obowiązanej do uiszczania pewnej większej części tych zasiłków, to jest Skarbu, a metodą wymiaru, która została przejęta przez Sejm z projektu rządowego. Wytwarza się taka sytuacja, która poniekąd może być uważana za anomalię, mianowicie, że wymiaru zasiłków — dokonują gminy, a wypłaca je Skarb Państwa. Jako konieczna pod tym względem korektywa wprowadzony został przez Sejm 3 ustęp art. 12, który robi z władz administracyjnych pierwszej instancji nie tylko instancję odwoławczą dla orzeczeń w tej sprawie urzędów gminnych, ale i instancję rewizyjną dla wszystkich tego rodzaju orzeczeń władz gminnych. Nie potrzebuję zaznaczać, jak duży wywoła to nawał pracy dla władz administracyjnych I instancji, i Rząd będzie musiał obmyślić jakiś uproszczony sposób, dla uniknięcia zbytniej biurokracji w załatwianiu tej manipulacji, zwłaszcza w związku z ustępem 2 art. 13, który głosi: „jeżeli pracodawca obowiązkom wynikającym z niniejszej ustawy nie czyni zadość, zasiłek wypłaca w jego zastępstwie i na jego rachunek Skarb Państwa”. Otóż, jeżeli ta cała procedura nie będzie należycie przyspieszona, to niebezpieczeństwo, które i tak poważnie grozi rodzinom wszystkich powołanych na ćwiczenia wojskowe, że otrzymają zasiłki z wielkiem opóźnieniem, może się jeszcze spotęgować w silnym stopniu.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#StanisławNowodworski">Dlatego też oczekiwać należy od Rządu, iż uczyni wszystko co będzie w jego mocy ażeby tę procedurę ułatwić i przyspieszyć.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#StanisławNowodworski">Co się tyczy rozmiaru zapomóg, to wnioski rządowe w tym względzie zostały nieco rozszerzone przez Sejm i, zdaniem Komisji Skarbowo-Budżetowej, rozszerzone słusznie. A mianowicie prawo otrzymywania zapomóg zostało rozszerzone w art. 1 na dziadka i babkę powołanego, co jest słuszne, jeżeli ci wstępni utrzymywani są z jego pracy. W art. 4 wiek małoletnich członków rodziny rozszerzony jest do lat 16, w projekcie rządowym było do lat 14. Te lat 14 w projekcie rządowym były bezwzględnie sprzeczne z Konstytucją, która zabrania pracy zarobkowej dzieciom poniżej lat 15; w tych warunkach zmuszanie do pracy zarobkowej przez pozbawienie zasiłków dzieci poniżej lat 15 byłoby z Konstytucją niezgodne. Sejm poszedł nieco dalej niż wiek konstytucyjny, i oznaczył ten wiek na lat 16; ta rzecz również nie może być uznana za niesłuszną dlatego też pod tym względem Komisja Skarbowo-Budżetowa żadnych propozycji zmian nie czyni.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#StanisławNowodworski">W art. 8 utrzymaną została nieunikniona przy takim systemie konstrukcji ustawy, zasada przekazania Rządowi prawa oznaczania wysokości zasiłków. Sejm dodał tylko jedno ograniczenie, mianowicie wyrazy: „gwarantujących rodzinom powołanego minimum egzystencji”. Chodziło Sejmowi — i słusznie — o to, by ze względów oszczędnościowych Rząd w oznaczonych stawkach nie poszedł poniżej minimum egzystencji. Niema tutaj natomiast stawki maximum. Na to zwracano uwagę na Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu i w tym względzie otrzymaliśmy wyjaśnienie od przedstawicieli Rządu, że według projektu rządowego norma zasiłku wahać się będzie, zależnie od stanu rodzinnego powołanego na ćwiczenia, od 80 do 60% jego zarobku.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#StanisławNowodworski">W związku z całą tą ustawą okazało się rzeczą konieczną, uchylenie obowiązującego dotychczas rozporządzenia Rady Obrony Państwa z dnia 20 lipca 1920 r., traktującego o zasiłkach wojskowych dla rodzin osób, pełniących służbę w wojsku polskiem z poboru i ochotniczo — a to, zarówno ze względów zasadniczych, jako też i ze względu na ewentualne wątpliwości, jakie mogłyby powstawać w związku ze stawkami i z niektóremi innemi przepisami, które mieściły się w rozporządzenia Rady Obrony Państwa. Ponieważ jednak może być, że nie wszystkie jeszcze pretensje uprawnionych do zasiłku z tamtego rozporządzenia zostały zlikwidowane, dodany został przez Sejm termin prekluzyjny — dwumiesięczny, dla zgłoszenia praw do zasiłków przez tych, którym się jeszcze zasiłek może należeć.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#StanisławNowodworski">Ponieważ wykonanie ustawy niniejszej, wymaga skomplikowanego rozporządzenia wykonawczego, uzgodnionego, jak to widać z art 18, przez czterech ministrów, więc też muszę zwrócić się jeszcze raz do Rządu z prośbą o niezwłoczne uczynienie wszystkiego, co od niego zależy, celem jak najszybszego faktycznego wprowadzenia tej ustawy w życie. Aby zaś na przyszłość ciała ustawodawcze nie znalazły się w tej sytuacji, w jakiej znalazły się obecnie wobec zgłoszonego projektu ustawy, aby miały możność gruntownie przedyskutować i ewentualnie przeredagować projekt rządowy o zasiłkach dla powołanych na ćwiczenia wojskowe, która to ustawa powinna tę rzecz normować na stale, mam zaszczyt prosić Wysoki Senat nie tylko o przyjęcie projektu ustawy o zasiłkach dla powołanych na ćwiczenia wojskowe w brzmieniu uchwalonem przez Sejm bez zmiany, lecz również o przyjęcie rezolucji:</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#StanisławNowodworski">„Senat wzywa Rząd, by wniósł do Sejmu projekt ustawy, regulującej na stałe sprawę zasiłków wojskowych, najpóźniej na początku sesji jesiennej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Brun.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławGustawBrun">W krajach praworządnych obywatele mają obowiązek płacić podatki, natomiast obroną państwa zajmuje się już rząd. Rząd utrzymuje wojsko i rząd ma obowiązek opiekowania się tymi, którzy pozostają po żołnierzach powołanych czy to do ćwiczeń, czy służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławGustawBrun">My tu w tej ustawie łamiemy tę prostą i jedynie słuszną linię, bo część kosztów utrzymania żołnierza przerzucamy na pracodawców. Przy tak złamanej linii możnaby pójść i dalej, np. ponieważ podczas ćwiczeń konie używane w wojsku jedzą, a siano dla nich i owies kosztują, więc możnaby polecić odpowiednim gminom wiejskim, ażeby tego siana i owsa dla koni dostarczały darmo. Możnaby jeszcze powiedzieć, że, ponieważ niszczą się mundury i czapki, to należy nałożyć na czapników obowiązek dostarczania darmo czapek, a na krawców dostarczania darmo mundurów, bo gdy się raz złamie linię logiczną, to do absurdu już tylko krok jeden.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#StanisławGustawBrun">Ten projekt zawiera jeszcze drugą wielką niesprawiedliwość, o której wspomniał p. referent, że przewiduje rozłożenie tych kosztów na pracodawców — niesprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StanisławGustawBrun">Jak to wspomniał referent, zdarzyć się może, że jakiś biedny mały ślusarz, mający 5 czy 6 robotników, których zwykle rekrutuje z młodzieży mniej więcej w jednym wieku, może się znaleźć w takiem położeniu, że zabiorą mu wszystkich, że będzie zrujnowany, tracąc pole zarobku, i będzie musiał jeszcze utrzymywać rodziny wszystkich, których mu zabrano. Przeciwko temu ma być niejakiem remedium art. 10, który przewiduje w ostatnim ustępie, że we wszystkich innych wypadkach, oraz w wypadkach stwierdzonej niemożności zapłacenia, koszty przyjmuje na siebie Rząd.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#StanisławGustawBrun">Oczywiście wierzymy, że Rząd w tym wypadku będzie miał tych biednych i tych znajdujących się w ciężkiem położeniu na względzie, ale my, proszę Panów, boimy się w ustawie tego rodzaju ustępów, jakim jest art. 10, boimy się ich dlatego, że świeżo jeszcze mamy w pamięci dawne nasze rosyjskie stosunki. Gdyby o tem, kto ma być uwolniony, mógł decydować p. Minister, albo jego pomocnik, p. Markowski, to oczywiście obawy takie nie powstałyby nam w głowie. Ale czynności te spełniają czynniki nieraz bardzo od p. Ministra i jego pomocników oddalone. A wtedy, proszę Panów, przypomina się zbyt żywo ta zasada rosyjska: że „o ile się da, o tyle się zrobi”.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#StanisławGustawBrun">My w ustawach boimy się tego rodzaju paragrafów. Wolelibyśmy, ażeby te rzeczy prawnie, jasno i wyraźnie normowane były i aby ten, któremu się nie należy zbytnie obciążenie, mógł dojść swego prawa, nie potrzebując uciekać się do prośby.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#StanisławGustawBrun">Stronnictwo, do którego mam zaszczyt należeć, głosować będzie za tą ustawą, ale pociesza się ono tylko tym jednym artykułem, który słusznie p. referent nazwał bardzo ważnym, a który ja w tej chwili nazywam najważniejszym, że ustawa ta skończyć się powinna, i powinna przestać obowiązywać w dniu 31 grudnia 1923 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Referent także głosu nie żąda. Stawiam zatem pod głosowanie ustawę o zasiłkach dla rodzin osób powołanych na ćwiczenia wojskowe. Jest wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej o przyjęcie tej ustawy bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji, aby wstali. Stoi większość, ustawa, tak jak wyszła z Sejmu, bez zmian została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Zanim przejdziemy do nowego punktu porządku dziennego, muszę jeszcze postawić pod głosowanie rezolucję do tejże ustawy przyjętą przez Komisję Skarbowo-Budżetową na wniosek s. Buzka:</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#WojciechTrąmpczyński">„Senat wzywa Rząd, by wniósł do Sejmu projekt ustawy, regulującej na stałe sprawę zasiłków wojskowych, najpóźniej na początku sesji jesiennej”. O ile nie usłyszę sprzeciwu uznam i rezolucję za przyjętą bez osobnego głosowania.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#komentarz">(S. Nowicki: Protestujemy.)</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Wobec tego stawiam tę rezolucję pod głosowanie. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do trzeciego punktu porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie wyrównania opłat stemplowych oraz podatków, spadkowego i od darowizn.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sprawozdawca sen. Stanisław Karpiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SKarpiński">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej mam zaszczyt zaproponować Wysokiemu Senatowi przyjęcie następujących poprawek skarbowych, ponieważ o poprawkach natury prawniczej będzie składał sprawozdanie przedstawiciel Komisji Prawniczej. Nie będę motywował szeroko tych wszystkich poprawek, ponieważ dostatecznie motywowałem je przed tygodniem. Komisja Skarbowo-Budżetowa wnosi, ażeby w art. 16, który mówi o maximum sumy zwolnionej od podatku spadkowego, zamiast 12 milionów marek umieścić 6 milionów marek, mianowicie tyle, ile Komisja Skarbowa Sejmu początkowo proponowała. Przypominam, że rządowy projekt mówił o 2 milionach marek, Komisja Sejmowa o 6 milionach, zaś Sejm podniósł tę sumę do 12 milionów. Otóż Komisja Skarbowo-Budżetowa senacka wnosi o utrzymanie sumy, proponowanej przez Komisję Skarbową Sejmu, mianowicie 6 milionów, zamiast 12 milionów, przyjętych przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#SKarpiński">Następnie w ostatnim wierszu tegoż art. 16, gdzie jest mowa o sumie maksymalnej, wolnej od podatku majątku ruchomego, jak sprzęty pokojowe, kuchenne, pościel, odzież i bielizna, wnoszę aby suma 6 milionów była zredukowana do 4 milionów. Projekt rządowy mówił tylko o 2 milionach marek, czyli, że dwukrotnie zwiększamy sumę proponowaną przez Rząd, natomiast redukujemy o 2 miliony marek sumę przyjętą przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#SKarpiński">Łącznie z tem w taryfie opodatkowania spadków wskutek przyjęcia tej poprawki trzeba będzie pozycję pierwszą taryfy opłat spadkowych w rubryce e) pozostawić tak, jak była pierwotnie przed przyjęciem poprawki przez Sejm — 2%. Zaś w pozycji 5 taryfy opłat spadkowych Komisja Skarbowa Senatu proponuje, aby spadki na rzecz instytucji dobroczynnych, na cele dobroczynne, nauki, lub nauczania, które są już wolne od podatku do 4 milionów, na zasadzie art. 16, ażeby spadki powyżej tej sumy opodatkować jednolitą stawką, nieznaczną, mającą znaczenie tylko rejestracyjne, mianowicie stawką w wysokości 3%, wychodząc z założenia, że jest pożądane w wysokim stopniu, żeby takie zapisy były jak najliczniejsze.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#SKarpiński">Następnie w dziedzinie opłat stemplowych w poz. 1 taryfy, która mówi o podaniach o zezwolenie na nabycie nieruchomości przez obcokrajowca, projekt rządowy ustanawiał stawkę 250.000 mk. Komisja Skarbowo-Budżetowa Sejmu podniosła do 1.000.000 mk., Sejm zaś podniósł tę sumę do 5.000.000 mk. Była to pozycja mówiąca tylko o ostemplowaniu podań o zezwolenie, zaś o samem zezwoleniu taryfa nic nie mówi. Samo zezwolenie, jak wynika z tej taryfy, jest zupełnie wolne od opłaty stemplowej. Ponieważ we wszystkich innych pozycjach opodatkowane są zarówno podania, jak i akty zezwolenia, sądzę więc, że jest to brak i dlatego Komisja Skarbowa Senatu proponuje, aby opłatę od podań ustanowić na 250.000 mk., zaś opłatę od aktu zezwolenia pozostawić tak, jak było — 5.000.000 mk.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#SKarpiński">Poprawki, o których dotychczas mówiłem, z wyjątkiem kategorii spadków na rzecz instytucji dobroczynnych, zmierzają nie do zmniejszenia, lecz do zwiększenia dochodów Skarbu. Teraz jest kilka poprawek, które dążą do zmniejszenia stawek. Mianowicie w pozycji 6, która mówi o „podaniach o zezwolenie na niezamykanie lokalu publicznego, (restauracji i t. p.) mimo nadejścia pory wyznaczonej, zarządzeniami policyjnemi”, Komisja wnosi o zredukowanie sumy 1.000.000 mk. do 100.000 mk., natomiast co do aktów zezwolenia pozostawia tak, jak było przyjęte przez Sejm, t. j. 5.000.000 mk. Komisja wychodzi z tego założenia, że dzięki poprawce Skarb osiągnie większy dochód, ponieważ milion marek za samą prośbę, za samo podanie o zezwolenie jest poniekąd stawką prohibicyjną, która wszystkich będzie odstraszała i dlatego, oczywiście Skarb z tej pozycji żadnego dochodu mieć nie będzie.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#SKarpiński">Następna poprawka dotyczy pozycji 7, podań o zezwolenie na zmianę nazwisk. Przypominam, że według rządowego projektu, była ustalona suma 10.000 mk., Komisja sejmowa podniosła ją do 250.000 mk., Sejm zaś do 1 miliona. Otóż wniosek Senatu jest, aby tę sumę ustalić w wysokości 250.000 mk., t. j. w tej wysokości, w jakiej brzmi ona w propozycji Komisji Skarbowej Sejmu. Natomiast pozycja 12. która mówi o stemplowaniu aktów zezwoleń na zmianę nazwisk, według rządowego projektu milion, według projektu Komisji Sejmowej półtora miliona, a według Sejmu 5 milionów marek, ta pozycja ma być według propozycji Komisji Skarbowej Senatu utrzymana w wysokości proponowanej przez Komisję Skarbową Sejmu, mianowicie półtora miliona marek.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#SKarpiński">Te kilka poprawek czysto skarbowych w imieniu Komisji Skarbowej Senatu przedstawiam Wysokiemu Senatowi z prośbą o przyjęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Jako sprawozdawca Komisji Prawniczej ma głos s. Glogier.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MaciejGlogier">Wysoki Senacie! W dopełnieniu krótkich motywów, które zostały wyłuszczone w doręczonem Szanownym Panom sprawozdaniu Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej, w imieniu tej ostatniej Komisji mam zaszczyt złożyć następujące dodatkowe wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MaciejGlogier">Przedewszystkiem co do projektowanej przez Komisję Prawniczą zmiany tytułu ustawy, to zdaje się, uzasadnienia szerszego ta sprawa nie wymaga, albowiem z treści przepisów projektu ustawy najzupełniej wypływa, że ustawa ta dotyczy nie tylko wyrównania, ale wogóle wprowadzenia pewnych zmian zarówno w opłatach stałych, jak i w podatkach od spadków i darowizn. Również zdaje się nie wymaga głębszego uzasadnienia wyrażone przez Komisję Prawniczą życzenie, aby upoważnienia do poszczególnych czynności potraktowane zostały pod względem opłat stemplowych inaczej, łagodniej, aniżeli plenipotencje, w znaczeniu upoważnienia do szeregu czynności na pewien mniej lub więcej długi okres czasu.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#MaciejGlogier">Również krótko wyjaśnię wskazaną w punkcie c) potrzebę wprowadzenia pewnego rodzaju wyjaśnienia, ze fluktuacje, które przewiduje art. 12 projektu ustawy, nie dotyczą opłat stałych, o których jest mowa w art. 1–8 projektu ustawy, albowiem urzędowego wymiaru w ścisłem znaczeniu tego słowa co do tych opłat stałych wogóle się nie przewiduje.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#MaciejGlogier">Na głębsze uzasadnienie jednak i wyjaśnienie zasługuje zmiana proponowana przez Komisję Prawniczą odnośnie do art. 20 projektu ustawy. Mianowicie przypomnę, że uchwalony przez Sejm projekt ustawy przewidywał ustalenie szacunku obiektu podlegającego opodatkowaniu, nie podług stanu w chwili otwarcia spadku, lecz według wartości w chwili sporządzenia urzędowego wymiaru. Otóż nie jest jedynym powodem przeciwstawienia się tak postawionemu momentowi ustalenia szacunku jedynie formalnie prawna strona sprawy, a mianowicie niezgodność z obowiązującemu przepisami prawa cywilnego. Są tu jeszcze względy inne, względy gospodarcze i względy słuszności. Wszakże może się tak zdarzyć, zwłaszcza przy sposobie względnie powolnego załatwiania urzędowego wymiaru należytości spadkowych, że majątek spadkowy może zupełnie pozostać niezmieniony przez szereg lat, jednakże w okresie od chwili otwarcia spadku do dnia sporządzenia urzędowego wymiaru względem ceny tego majątku nastąpią pewne koniunktury gospodarcze. Zostanie przeprowadzona np. linia kolei żelaznej, lub wybudowana fabryka. Stan nie uległ żadnej zmianie, ale wartość wobec koniunktury ekonomicznej niesłychanie wzrosła. Czyż można taki wzrost wartości uznać za dziedzictwo, od którego się pobiera wyższy podatek spadkowy? Absolutnie nie. Dlatego też z tych względów i formalnych i życiowo-gospodarczych Komisja Prawnicza proponuje, ażeby zamiast art. 20 w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zaproponować art. 20 w redakcji prawie identycznej z pierwotnym projektem rządowym. Tu jednak muszę znowu zrobić pewne omówienie: w projekcie rządowym przez Komisję Prawniczą do przyjęcia Wysokiej Izbie zalecanym, jest wyrażenie, że podatek spadkowy lub od darowizn oblicza się według taryfy, obowiązującej w dniu otwarcia spadku, lub sporządzenia darowizny, a następnie ustala się jego kwotę, stosując odpowiednio artykuł 12, 13 i 14 ustawy niniejszej. Otóż, proszę Panów, z punktu widzenia prawnego samo istnienie wogóle art. 14 i zastosowanie go do art. 20 nasuwa nam prawnikom pewnego rodzaju wątpliwość, mianowicie wątpliwość wprowadzenia do ustawy wstecznej mocy obowiązującej. Bo gdy obowiązek uiszczania stempla spadkowego istnieje dla płatnika z chwilą otwarcia spadku, to jeżeli od chwili otwarcia spadku do tego ostatecznego wymiaru przechodzi duży okres czasu, a to się często zdarza, w takim razie przy oszacowaniu majątku podług wartości w chwili otwarcia spadku, po przejściu kilku lat, płatnik w momencie uiszczenia złożyłby Skarbowi o wiele mniejszą ilość znaków, niż ta jaką byłby obowiązany opłacić w dniu, kiedy obowiązek uiszczenia opłaty zaistniał, to jest w chwili otwarcia spadku. Dlatego też, ponieważ nikt nie zabrania, jest to dopuszczalne nawet w dotychczasowej praktyce, że spadkobierca ma możność uiszczenia w całości, lub złożenia pewnej zaliczki na należący się od niego wymiar podatku spadkowego, że te t. zw. kaucje prawdopodobnie będą traktowane jako zaliczki i będą przyjmowane w tej wartości, jaką miały w chwili wpłaty, uważamy pozostawienie art. 14 i zastosowanie go do art. 20 projektu ustawy za możliwe, w tem głębokiem jednak przeświadczeniu, że ministerstwo Skarbu zechce wydać odnośne wyjaśnienia podległym urzędom skarbowym, aby te urzędy przedewszystkiem nie utrudniały płatnikom przyjmowania w chwili, kiedy zechcą, wszelkiego rodzaju zaliczek, czy kaucji, oraz aby urzędy skarbowe pojmowały, że podobne zaliczki żadnym fluktuacjom w myśl art. 14 na przyszłość nie podlegają, że będą liczone podług wartości w chwili wpłaty i że tylko część niezapłacona może podlegać zmianom w myśl przepisu art. 14 projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#MaciejGlogier">Następnie proszę Panów, ponieważ projekt omawianej ustawy opiera się zasadniczo na ustawie z dn. 7 kwietnia 1922 r. i wydanego na mocy tejże ustawy rozporządzenia Ministra Skarbu z dn. 8 maja 1922 r. i ponieważ w końcowych artykułach ustawy z dn. 7 kwietnia 1922 r. jest wyraźnie powiedziane, że ustawa ta ekspiruje z dniem 1 stycznia 1924 r., uważaliśmy za wskazane, aby to i w tej ustawie, która powołuje się na tamtą i która ma oparcie na tamtej ustawie, było wyraźnie w nowoutworzonym art. 26 powiedziane, że jest to ustawa czasowa, której moc obowiązująca kończy się w dniu 1 stycznia 1924 r.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#MaciejGlogier">Wreszcie maleńka uwaga co do projektowanej przez Komisję Prawniczą poprawki przez wpisanie odnośnej wzmianki do art. 24. Mianowicie wzmianka dotyczy pewnego wyjaśnienia, które w projekcie rządowym było umieszczone i bardzo być może, że w projekcie sejmowym dlatego zostało opuszczone, że wtedy nie było wiadomo, jaki los spotka ustawę o karach za zwłokę w płaceniu należytości Skarbowi. Ponieważ zaś ta ostatnia ustawa została definitywnie załatwiona, Komisja Prawnicza uznała, że dla usunięcia wszelkich wątpliwości wprowadzenie poprawki do art. 24, mianowicie, że nie stosuje się tu artykuł ani 3 ani 11 ustawy o karach za zwłokę w płaceniu należytości, jest zupełnie wskazanem i usuwa wszelkie nasuwające się pod tym względem niejasności.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#MaciejGlogier">Wobec tego popieram wyłuszczone i zgłoszone w sprawozdaniu poprawki i proszę Wysoką Izbę o przyjęcie proponowanych zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram rozprawę. Głos ma s. Bielawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BolesławBielawski">Wysoki Senacie! Art. 2 ustawy o wyrównaniu opłat stemplowych wprowadza opłatę w wysokości 15 000 mk. od wszelkich pełnomocnictw sadowych, z wyjątkiem pełnomocnictw, dotyczących spraw, które rozpoczęły się w sądach pokoju, względnie w sądach powiatowych. Otóż kwestia słuszności tak wysokich opłat dla wszystkich spraw sądowych wzbudza poważne wątpliwości. Co prawda opłata stemplowa przed wojną dla wszelkich pełnomocnictw w zaborze rosyjskim wynosiła rubla złotego, co po przeliczeniu na marki teraźniejsze stanowi mniej więcej około 20.000 mk., a więc była to nawet wyższa skala, niż ta, która jest proponowana w ustawie. Jednak, proszę Panów, nie należy zapominać, że za czasów przedwojennych, właściwości sądów okręgowych rozpoczynały się od 500 rb., co stanowi 10 milionów marek polskich. Natomiast w chwili obecnej właściwości sądów okręgowych w Polsce rozpoczynają się od 100,000 mk., co stanowi równowartość 5 rb. przedwojennych. Wszystkie sprawy, które są oszacowane ponad 100.000 mk. wpływają do sądów okręgowych. które zwłaszcza na obszarze b. Kongresówki są więcej przeciążone sprawami drobnemi, niż nawet sądy pokoju, albowiem sądy pokoju rozstrzygają sprawy mieszkaniowe, oszacowane bardzo nisko, ale stanowiące o przedmiotach bardzo wielkiej wartości. Przy bezwzglednem zachowaniu tej skali, którą ustawa proponuje, w procesie o alimenta, wytoczonym o kwotę 250.000 mk. w sądzie okręgowym, samo podanie musi być opłacone niezależnie od 3% wpisu sądowego opłatą za pełnomocnictwa, wynoszącą 15.000 mk., a więc przy 100.000 mk. wyniesie to 15% od sumy powództwa. Jeżeli do tego dodamy, że ustawa nasza przewiduje przymus adwokacki, zaczynając od drugiej instancji, zatem strony zmuszone są do wystawiania pełnomocnictw; jeżeli dalej dodamy, że kwoty 15.000 mk. za stempel, pobranej od pełnomocnictwa nie zasądza się od strony przeciwnej nawet w razie wygrania procesu; w końcu jeżeli przypomnimy, że w żadnej dziedzinie skala stosunkowa opłat nie została tak podwyższona, jak w dziedzinie procesowej, albowiem przed wojną wpis od procesu wynosił 14% później poczem podwyższono go do 1%, a obecnie wynosi 3%, że te 3% są płacone od skargi powódzkiej, a skala apelacyjna jest opłacana w mniejszych rozmiarach. jak i skargi incydentalne i apelacyjne, to należy przyjść do przekonania, że dziedzina wymiaru sprawiedliwości jest ponad wszelką miarę przeciążona opłatami.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BolesławBielawski">Z tych trudności należałoby znaleźć drogę wyjścia, któraby nie zanadto obciążała drobne sprawy, a zarazem nie przynosiła zbyt wielkiej ujmy Skarbowi w jego zamierzeniach. Tego wyjścia należałoby szukać w rozróżnianiu pełnomocnictw generalnych do prowadzenia wszystkich spraw wobec sądu od pełnomocnictw, wydanych do prowadzenia jednej ściśle określonej sprawy. Dla tych drugich pełnomocnictw należy zastosować stawkę niższą 5.000 mk., która została zaprowadzona dla procesów w sądach pokoju i powiatowych. Jeśli Komisje uważały, że sprawy w sądach pokoju powinny być opłacane w zakresie pełnomocnictw mniejszemi stawkami niż w sądach ogólnych, bo przedmiot jest mniejszy, to wychodziły z błędnego założenia, bo często w sądach ogólnych sądzi się sprawy o mniejszej wartości. Z tych względów oprócz uzupełnień, które proponuje Komisja Prawnicza, należałoby wprowadzić jeszcze poprawkę, któraby obniżała do 5.000 mk. opłaty od pełnomocnictw dla prowadzenia pojedyńczych spraw w sądach ogólnych.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#BolesławBielawski">Wiem zgóry, że ten wniosek spotka się z dwoma zarzutami. Pierwszym, że w ten sposób unikną opłat 15.000 mk. znaczne procesy, drugi, że tych drobnych spraw jest bardzo mało. Co się tyczy unikania wysokich opłat przy znacznych procesach, to będzie to się działo bardzo rzadko z tych powodów, że sfery prowadzące, duże procesy mają generalnych zastępców i mają pełnomocnictwa generalne, które będą opłacały 15.000 mk. Co się tyczy drugiego zarzutu, to muszę stwierdzić, że owszem w b. Kongresówce sądy są przeciążone drobnemi sprawami o paręset albo kilka tysięcy marek. Wnosząc tę poprawkę, nie jestem odosobniony — te obawy podziela szerokie grono prawników. I pozwolę sobie powołać się na notatkę redakcyjną w nr. 10 „Gazety Sądowej”, która przytacza te argumenty, na które miałem zaszczyt powołać się, oraz szereg innych. Redakcja powyższego pisma przyrównywa ustanowienie tak wysokich opłat dla wszystkich pełnomocnictw sądowych zupełnemu pozbawieniu pewnych sfer ludności obrony sadowej.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#BolesławBielawski">Mam tedy zaszczyt zgłosić poprawkę następującą, którą Wysoki Senat zechce uchwalić:</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#BolesławBielawski">W ustępie drugim art. 2 po wyrazach „lub sądu pokoju” dodać wyrazy: „jak również pełnomocnictwa do prowadzenia jednej określonej sprawy w sadach ogólnych”.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#BolesławBielawski">Skoro już jestem przy głosie, tedy w imieniu Klubu Zw. Lud. Nar. pozwolę sobie zgłosić z powodu uchwalenia tej ustawy rezolucję ogólniejszego znaczenia. Podnieśliśmy znacznie opłatę od zmiany nazwisk i przeprowadziliśmy w tym przedmiocie bardzo długą dyskusję na poprzedniem posiedzeniu Senatu. Należy przypomnieć, że ustęp końcowy art. 1 ustawy z dnia 24 października 1919 r. o zmianie nazwisk opiewa, iż brzmienie niepolskie nazwiska nie jest, dostatecznym powodem do zmiany. Czy ten przepis jest w dostatecznej mierze przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wyzyskiwany, o tem statystycznych danych nie mamy, jednak, przeglądając numery „Monitora Polskiego, widzimy w każdym prawie numerze długie szeregi nazwisk o brzmieniu obcem, których posiadacze proszą o zmianę ich nazwiska na polskie.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#BolesławBielawski">Stoimy na stanowisku, że jednym z głównych zadań państwowości polskiej jest wzmocnienie poczucia obywatelskiego przedstawicieli wszystkich narodowości, w Rzeczypospolitej zamieszkujących, i przywiązanie ich do kultury polskiej; niemniej jednak nie uważamy wcale za potrzebną tej zewnętrznej maskarady polskości, jednym z przejawów której jest zmiana nazwiska na nazwisko o brzmieniu polskiem. Nie tylko uważamy tę maskaradę za niepotrzebną, ale za niepożądaną i często za wręcz szkodliwą. Otóż, obawiając się, aby ze względu na znaczną podwyżkę tych opłat i kierując się chęcią przysporzenia dochodów Skarbowi Państwa, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie odchyliło się z właściwej linii postępowania w tym przedmiocie, mam zaszczyt w imieniu Zw. Lud. Nar. wnieść: Senat zechce uchwalić jednocześnie z tą ustawą rezolucję treści następującej:</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#BolesławBielawski">„Senat wzywa p. Ministra Spraw Wewnętrznych, ażeby w całej pełni korzystał z uprawnień, nadanych przez ustęp końcowy art. 1 ustawy z dnia 21 października 1919 r. o zmianie nazwisk i nie uwzględniał podań o zmianę, opartych na niepolskiem brzmieniu nazwiska”.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Tullie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MaksymilianThullie">Wysoki Senacie! W przedłożonych nam tutaj do uchwały wnioskach znajduje się punkt 4, który mówi w wierszu 5, by zamiast 12 milionów — wstawić 6, zamiast 6 — wstawić 4. Odnosi się to do podatku spadkowego dla dzieci i małżonków, t. zn., ażeby obniżyć dochód, nie podlegający opodatkowaniu. Zasadniczo Sejm poszedł dalej pod tym względem i uchwalił, że 12 milionów jest wolne od podatku, sądząc, że w wypadkach, gdy umiera ojciec lub matka i zostają sieroty, należy być o ile możności względnym. Ja zresztą przeciw temu nie występuję. Zgadzam się z tem, ażeby zniżyć kwotę, od której się podatek wymierza. Ale chciałbym za to postawić pewną poprawkę, ażeby przecież w tych wypadkach, gdy spadek pozostawiony przez ojca jest taki, że sieroty nie będą go mogły uiścić bez zupełnej ruiny majątkowej, zostawić przynajmniej pewną furtkę, aby p. Minister Skarbu mógł w tych wyjątkowych okolicznościach zmniejszyć podatek spadkowy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MaksymilianThullie">Przecież nie może chodzić o to Senatowi, aby koniecznie ściągnąć od tych sierot ten podatek: niech one sprzedadzą swoją ojcowiznę, ale podatek musi być zapłacony. To zdaje mi się nie jest odpowiednia polityka. Jeżeli zachodzi taki wypadek, że sieroty nie potrafią bez sprzedaży swojej ojcowizny opłacić tego podatku, trzeba taką sprawę zostawić Ministrowi Skarbu, który będzie przecież bronił interesów Skarbu i jak się spodziewamy, tego nadużywać nie będzie, żeby w takim razie Minister Skarbu mógł zmniejszyć te opłaty podatkowe.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MaksymilianThullie">Dlatego ja pozwalam sobie postawić tutaj poprawkę, aby w załączniku drugim do art. 17 podać na końcu taryfy: Uwaga do poz. 1: „Minister Skarbu może uwolnić w części od opłaty, wymienionej w poz. 1 w wypadkach, w których uiszczenie w pełnej kwocie byłoby ze względu na stosunki majątkowe spadkobierców niemożliwe, lub bardzo trudne”.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MaksymilianThullie">Uwaga ta odnosi się tak do mieszkańców wsi, jak i do mieszkańców miast. Może będzie chodziło o sieroty po włościaninie, które będą musiały chyba sprzedać swoją ojcowiznę, aby zapłacić ten podatek, albo może się to także odnosić do sierot po właścicielu jakiejś realności, którą oszacują na nie wiem ile milionów, bo jest rzeczywiście tyle wartą, a nie przynosi żadnego dochodu, przynajmniej takiego, któryby pozwalał na opłatę tego podatku. To jest powiedziane ogólnie. czy tu. czy tam może się zdarzyć taki wypadek.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(S. Woźnicki: Trzebaby oznaczyć jakieś maximum)</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#MaksymilianThullie">Ja się na to zgadzam, chciałem to zostawić Ministrowi Skarbu, ale jeżeli p. Kolega zechce postawić jakieś maximum, to ja się odrazu zgadzam. Chodzi mi tylko o zasadę, aby było możliwe tego rodzaju uwolnienie.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#MaksymilianThullie">Toby była jedna poprawka, mam jednak jeszcze dalszą poprawkę dotyczącą punktu 12. Mianowicie tutaj czytamy w poz. 6 w rubryce „wysokość opłaty”: zamiast 1,000,000–100,000. To odnosi się do pozwoleń na otwieranie lokali w godzinach poza-policyjnych.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#MaksymilianThullie">A dalej mamy w poz. 7 w tejże rubryce: zamiast miliona umieścić 250,000. (zezwolenie na zmianę nazwiska), a w poz. 12 (akt pozwolenia na zmianę nazwiska) — opłatę 5 milionów zniża Komisja na 1.500,000. Otóż z tą zmianą zgodzić się nie mogę i jestem zdania, aby zatrzymać tutaj uchwałę sejmową bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#MaksymilianThullie">Jeżeli chodzi o zezwolenie na niezamykanie lokali publicznych mimo nadejścia pory wyznaczonej zarządzeniem policyjnem, to zdaje mi się, że w interesie Państwa wogóle jest, aby tych lokali było jak najmniej. I takim był, zdaje się, zamiar Sejmu, który podwyższył tę opłatę do miliona. Można powiedzieć, i p. sprawozdawca s. Karpiński już przedtem to mówił, że to jest opłata prohibicyjna, że nie powinno się takiej opłaty ustanawiać, lecz, że raczej należy lokali takich zakazać, a nie przez wysokie stawki uniemożliwiać. Otóż jabym się z takiem zapatrywaniem nie zgodził. My przecież nie możemy zupełnie zakazać tego, aby istniały lokale otwarte poza godzinami policyjnemu Ale z drugiej strony niedobrze jest ułatwiać i zniżać te opłaty. Jeżeli takie lokale mają istnieć i mnożyć się, to trzeba, aby przynajmniej te wysokie opłaty wstrzymywały od zanadto wielkiego ich mnożenia się, a co się tyczy właścicieli tych lokali, to ja się o nich nie boję i sądzę, że potrafią sobie oni odbić na tych gościach, którzy będą u nich w nocy siedzieli, tak, że Skarb żadnej straty nie poniesie.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#MaksymilianThullie">To samo tyczy się zezwoleń o zmianę nazwisk. Już poprzedni mówca stwierdził, że nie wszystkie zmiany nazwisk są pożądane i konieczne. Niektóre może być, że rzeczywiście są konieczne, ale tych jest bardzo mała ilość, są to nazwiska, które brzmią bardzo nieestetycznie. Ale są inne wypadki, gdzie to nie zachodzi, a pomimo to mnożą się podania o zmianę nazwiska. To znowu nie jest w interesie społeczeństwa, ażeby ludzie sobie zmieniali nazwiska jak rękawiczki. Niech zatrzymają te nazwiska, które im urodzenie przyniosło. To jest pewne nieposzanowanie przodków swoich — zmiana nazwiska. Jeżeli to jest konieczne z tych względów, o których przedtem mówiłem, jest pożądana nawet zmiana nazwiska. Jeżeli jednak koniecznie chce kto zmienić nazwisko dla fantazji lub innego powodu, to przynajmniej niech zapłaci dobry podatek, żeby strata pod względem społecznym była wynagrodzona finansowo. A więc pod tym względem jestem zdania, że powinniśmy zatrzymać uchwałę Sejmu, i dlatego pozwalam sobie postawić tutaj poprawkę, że w punkcie 12 należy skreślić ustęp 2. 3. i 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. dr. Buzek.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JózefBuzek">W imieniu klubu P. S. L. mam zaszczyt oświadczyć, że klub nasz zgadza się na wszelkie poprawki, proponowane jako poprawki natury prawniczej. Natomiast co do poprawek, mających efekt finansowy, jesteśmy częściowo innego zdania, niż połączone Komisje Skarbowo-Budżetowa i Prawnicza. Przedewszystkiem chodzi tutaj o granicę, od której rozpoczyna się opodatkowanie spadków. Wysoki Senat wie, że Sejm granicę tę określił na 12 milionów, a projekt naszej Komisji obniża ją na 6 milionów. Otóż klub nasz jest tego zdania, że należy utrzymać granice, które zostały przez Sejm uchwalone, a to raz ze względu na to, żeby nie utrudniać uchwalenia tego projektu ustawy przed świętami, ponieważ w Sejmie, jakeśmy się przekonali, jest silny nastrój za utrzymaniem w tym względzie uchwał sejmowych; powtóre z tego powodu, ponieważ jest rzeczą wskazaną, aby skoncentrować całą działalność urzędów podatkowych około opodatkowania spadków większych. Wysoki Senat wie, że władze nasze skarbowe nie są dziś jeszcze ostatecznie zmontowane, i jeżeli będą miały zbyt wielki nawał spraw, to wymiar nie będzie dokonany z odpowiednią szybkością. Chodzi więc o to, aby władze skarbowe miały do czynienia tylko z wypadkami, w którychby mogły wymiar w ciągu roku uskutecznić i w których znaczny wynik finansowy byłby niewątpliwy. Z tych dwóch powodów oświadczam się za utrzymaniem w tym punkcie uchwały Sejmu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JózefBuzek">Tak samo, co się tyczy, pełnomocnictw. Przerachowaliśmy stawki przedwojenne na to, co jest proponowanej przyszliśmy do przekonania, że propozycje. uchwalone przez Sejm, odpowiadają na ogół stawkom przedwojennym. Na ogół przy reformie skarbowej przestrzegamy zasady, iż nie należy wychodzić poza granicę opodatkowania przedwojennego i nie chcielibyśmy tutaj robić wyjątku — zwłaszcza, iż nie widzimy dostatecznie silnego powodu do odstąpienia od tej zasady.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JózefBuzek">Nareszcie co do punktu trzeciego i ostatniego, w którym zdanie naszego klubu jest inne niż zdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej, to tyczy się on podań o zezwolenie na niezamykanie lokali publicznych mimo nadejścia nory, wyznaczonej zarządzeniami policyjnemi. Argument, który wytoczył sz. p. kolega referent, miałby dużo za sobą, gdyby podania wnoszono do odpowiednich władz policyjnych w sposób nieostrożny, bez uprzedniego zabezpieczenia się, że podanie rzeczywiście będzie przyjęte. Ale jeżeli opłata od stempla za takie podanie będzie wynosiła chociażby tylko 100.000 marek, to rezultat będzie taki, że szynkarz. który się stara o pozwolenie, uda się wpierw do władzy kompetentnie, zapyta się, czy dostanie pozwolenie, czy nie. Jeżeli się przekona, że pozwolenie będzie udzielone, zapłaci W całości sumę 100,000 za podanie plus 5 milionów za pozwolenie. Oświadczam się więc za tem, że należałoby utrzymać to stanowisko Sejmu, ażeby szynkarz zapłacił w tym wypadku za podanie milion i 5 milionów za pozwolenie. Nie boimy się, ażeby wskutek tego nastąpiło obniżenie dochodów Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JózefBuzek">Z tych powodów w tych trzech punktach klub nasz będzie głosował przeciw propozycji Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Zgłoszono poprawek 13. Zwracam Panom Senatorom uwagę, że zamierzam głosować nad temi poprawkami Komisji Prawniczej i Skarbowo-Budżetowej en bloc, o ile nie wpłynie wniosek o osobne głosowanie. Proszę pp. Senatorów, którzy chcą osobnego głosowania, ażeby się zgłaszali do pp. Sekretarzy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Krzyżanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BronisławKrzyżanowski">Ja się wypowiadam przeciwko poprawce p. s. Bielawskiego. Uważam, że przyjęcie tej poprawki przeczy temu, co Komisja przyjęła, mianowicie. że plenipotencje muszą płacić stempel tylko 5,000 marek. Jestem tego zdania, że przyjęcie tej poprawki całkowicie przekreśliłoby propozycję rządową, już przyjętą przez Sejm, i pozycję, jak gdyby przyjmowaną przez nas, mianowicie: jeżeli się mówi, że plenipotencje, wydane dla poszczególnych spraw w sądach ogólnych, opłacają stempel 5,000, to jasną jest rzeczą, że wtedy prawie nikt nie będzie płacił 15,000, bo jeżeli mamy na myśli ten ogół, który się zwraca do sądu, to 90 a może 95% ludności ma jedną sprawę. Takich ludzi, którzy mają kilka lub dużo spraw, jest bardzo mało, a każdy ma jedną sprawę, czyli, że takich wypadków kiedyby ludzie płacili 15,000, prawie nie będzie.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#BronisławKrzyżanowski">Więc proszę zobaczyć, jaki będzie efekt? Efekt będzie ten, że zamiast 15.000 właściwie zawsze będzie 5,000, czyli, że Skarb otrzyma trzykrotnie mniej.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#BronisławKrzyżanowski">P. Kolega Bielawski mówi, że to jest konieczne dlatego, że jest mnóstwo drobnych spraw i że dla tych drobnych spraw stempel na 15,000 jest stanowczo za drogi i przytacza jako przykład alimenty. Ktoś dochodzi sprawy o alimenty w sumie 200.000.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#BronisławKrzyżanowski">Według mego głębokiego przekonania takich spraw, w szczególności o alimenty na sumę 200,000, niema. Są drobne sprawy, np. sprawa o krowę. Krowa dziś kosztuje 2–3 miliony. Przecież przytem podatek 15,000 wcale nie jest tak szalenie duży. Są drobne sprawy np. o parę koni, lub coś podobnego, ale i one idą, w miliony. To są drobne sprawy — to prawda, ale podatek, który proponuje kolega Bielawski jest niewspółmiernie mały.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#BronisławKrzyżanowski">Teraz zróbmy zestawienie z czasem przedwojennym. Przed wojną podatek stemplowy w Kongresówce i na Wschodzie wynosił nie rubla, tylko 1.25 rb., a na początku wojny dwa ruble. Proszę przeliczyć. Nawet 1 rb. 25 kop. to znaczy około 40,000–35.000, a tu jest proponowane 15.000, więc mniej niż połowa. Poprostu nie widzę żadnej racji, aby tę poprawkę przyjmować.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#BronisławKrzyżanowski">Jeszcze jest jedna okoliczność. Powiadają, że tych spraw jest strasznie dużo i sądy będą przeciążone. Na to jest wyjście — zmiana właściwości. Samo gremium sędziów wysuwało te sprawę i zwracało się do Ministerstwa. Przecież to jest rzecz, która bardzo łatwo może przejść i w Sejmie i w Senacie w ciągu dwóch tygodni. To jest remedium. ale ażeby stan rzeczy, wynikający z kiepskiej waluty, naprawiać w inny sposób, to uważam za niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#BronisławKrzyżanowski">I dlatego mam zaszczyt prosić o odrzucenie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sprawozdawca s. Glogier.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MaciejGlogier">Zrzekam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma przedstawiciel Ministerstwa Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuDyrektorDepartamentuŁoziński">Chce zabrać głos dla wyjaśnienia co do poprawki, proponowanej przez p. s. Tullie'go. P. s. Tullie proponuje, aby w tych wypadkach, kiedy bezzwłoczne zapłacenie podatku spadkowego jest bądź utrudnione, bądź niemożliwe i narażałoby na ruinę majątkową, upoważnić Ministra Skarbu do obniżania go.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(S. Nowodworski: P. Minister Skarbu tu był i zgodził się)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuDyrektorDepartamentuŁoziński">Takie upoważnienie nie jest potrzebne, bo już w obowiązujących przepisach ta rzecz jest załatwiona. Mianowicie w art. 20 ustawy z 1920 r. o podatku spadkowym jest przewidziana ulga w spłacie aż, do lat 5. w tych przypadkach mianowicie. o których mówił p. s. Tullie. Zaś w ustawie z dnia 31 marca 1922 r. w art. 3 jest powiedziane, że jeżeli w takich właśnie przypadkach pozostaną nieletnie dzieci, to władza skarbowa, która wymierza podatek. ma obowiązek zastosowania tych ulg w spłacie, więc prawa płatników są już dostatecznie zabezpieczone. Dlatego dla wyjaśnienia chciałem to podać do wiadomości.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Konstatuję, że do poprawek, które wniosły Komisje Prawnicza i Skarbowo-Budżetowa, są proponowane pewne zmiany a mianowicie: do poprawki drugiej, wniesione przez Senatorów Bielawskiego i Buzka, do poprawki czwartej — przez s. Buzka, do poprawki 12 przez senatorów Buzka i Tullie'go, do poprawki 13 przez s. Tullie'go. Poprawki, do których niema innych poprawek, będę uważał za przyjęte bez głosowania.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy zatem do drugiej poprawki, co do której Komisja proponuje, ażeby w art. 2 po słowach: „lub sady pokoju” dodać słowa: „oraz upoważnienia do jednej określonej czynności”. Do tego brzmienia s. Bielawski wnosi, ażeby w ust. 2 art. 2 po wyrazach: „lub sądu pokoju” dodać wyrazy: „jak również pełnomocnictwa do prowadzenia jednej określonej sprawy w sądach ogólnych”.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Bielawskiego, ażeby wstali. Ponieważ jest wątpliwość, zarządzam głosowanie przez drzwi.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Bielawskiego, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezultat głosowania jest następujący: za poprawką s. Bielawskiego głosowało 47 senatorów, przeciwko 25. zatem poprawka przeszła.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Głosujemy teraz nad poprawka p. Buzka, aby skreślić komisyjną poprawkę nr. 2. Musimy nad tem osobno głosować w formie Pozytywnej. Proszę Senatorów, którzy są za poprawka druga według brzmienia Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej, aby wstali. Stoi większość. Poprawka w brzmieniu Komisji z dodatkiem s. Bielawskiego przyjęta. Do poprawki czwartej wnosi s. Buzek, aby została skreślona. Musimy nad tem osobno głosować znowu w pozytywnej formie. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką czwartą według wniosku Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej, aby wstali. I teraz stoi większość i ta poprawka jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Przy poprawce nr. 12 jest najpierw wniosek s. Buzka. ażeby skreślić słowa: W poz 6 w rubryce wysokość opłaty zamiast: „1.000,000” wpisać: „100.000”. Ponieważ jest to cześć poprawki musimy więc głosować nad tą propozycja s. Buzka osobno. Proszę PP. Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Buzka, ażeby te część poprawki komisyjnej skreślić, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz głosujemy nad poprawka s. Tullie'go do dwunastej poprawki komisyjnej. S. Tullie wnosi, ażeby skreślić 2, 3 i 4 ustęp. Proszę tych Senatorów, którzy są za poprawka s. Tullie'go, ażeby wstali. Mniejszość, Poprawka odrzucona. Pozostaje jeszcze poprawka wniesioną także przez s. Tullie'go do poprawki komisyjnej 13, którą p. Sekretarz zechce odczytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AntoniBanaszak">„W załączniku 2 do art. 17 dodać na końcu taryfy: Uwaga do poz. 1: Minister Skarbu może uwolnić w części od opłaty wymienionej w poz. 1 w wypadkach, w których nieuiszczenie w pełnej kwocie byłoby ze względu na stosunki majątkowe spadkobierców niemożliwe lub bardzo trudne. Upoważnienie to dotyczy spadków do wysokości 100.000.000 mk.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad tylko co odczytanym dodatkiem s. Tullie'go. Proszę P.P. Senatorów, którzy są za przyjęciem tego dodatku, aby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. Pozostaję jeszcze tylko głosowanie nad poprawką 13 ustęp 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JózefBuzek">To już jest załatwione.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie wszystkie poprawki są załatwione. Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Komisja Prawnicza i Komisja Skarbowo-Budżetowa wnoszą, aby ustawę z owemi 13 zmianami przyjąć. Proszę P P. Senatorów, którzy są za tym wnioskiem obu Komisji, aby wstali.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Stoi większość, zatem ustawa z 13 zmianami została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeszcze pozostaje rezolucja p. s. Bielawskiego. P. Sekretarz zechce odczytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#Komentarz">„Senat wzywa p. Ministra Spraw Wewnętrznych, ażeby w całej pełni korzystał z uprawnień, nadanych przez ustęp końcowy art. 1 ustawy z dn. 24 października 1919 r. o zmianie nazwisk i nie uwzględniał podań o zmianę, opartych na nie polskiem brzmieniu nazwiska”.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad tą rezolucją s. Bielawskiego. Proszę P.P. Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Jest wątpliwość, musimy zatem znowu przystąpić do głosowania przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za ta rezolucją, aby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wynik głosowania jest następujący: za rezolucja głosowało 45 senatorów, przeciw 43, zatem rezolucja przeszła, Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o Trybunale Stanu.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jako sprawozdawca s. Baliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#IgnacyBaliński">Wysoki Senacie! Senat już w dniu 2 marca uznał konieczność wydania ustawy o Trybunale Stanu, któraby zawierała przepisy, dotyczące odpowiedzialności konstytucyjnej Ministrów, kierowników Ministerstw i Prezydenta Rzeczypospolitej, oraz skład Trybunału Stanu i procedurę, która w Sejmie i przed Trybunałem Stanu ma obowiązywać. Jednocześnie Senat uchwalił w zasadzie zaprojektowanie pewnych zmian. Z tego powodu Komisja Prawnicza, korzystając z odpowiednich artykułów regulaminów obu Wysokich Izb, przedewszystkiem zajęła się tem, ażeby zwołać komisję porozumiewawczą z przedstawicieli Komisji Konstytucyjnej sejmowej i Komisji Prawniczej Senatu. Po porozumieniu się Marszałków obu Wysokich Izb posiedzenia te się odbyły. Wobec tego, że było to pierwszy raz, iż się dwie komisje obu Wysokich Izb porozumiewały. Komisja Prawnicza uważała za właściwe podać do wiadomości Wysokiego Senatu, w jaki sposób to się odbyło i w jakim duchu te dwie komisje w tym wypadku uważają za możliwe i za pożyteczne, by tego rodzaju porozumiewanie się przedstawicieli obu Izb w wypadkach analogicznych mogło mieć miejsce.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#IgnacyBaliński">Otóż na posiedzeniu pierwszem w dniu 8 marca na propozycję przedstawiciela komisji senackiej, albowiem inicjatywa ta wyszła od Senatu, zebrali się czterej przedstawiciele Komisji Konstytucyjnej Sejmu i czterej przedstawiciele Komisji Prawniczej Senatu. Mianowicie ze strony Sejmu byli dr. Lieberman, jako sprawozdawca tej ustawy w Sejmie, p. Kiernik, p. Śmiarowski i p. Zwierzyński; z naszej strony oprócz mnie, jako sprawozdawcy, byli s.s. Banaszak, Bielawski i Nowicki. Był także obecny przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości p. Śliwiński. Na pierwszem posiedzeniu ustalono, że na posiedzeniach komisji przewodniczyć będą kolejno senator i poseł. W ten sposób na pierwszem posiedzeniu przewodniczyłem ja, jako sprawozdawca, a na drugiem p. Lieberman.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#IgnacyBaliński">Dalej co do wymiany zdań i co do trybu dalszych prac komisji porozumiewawczej stwierdzono. że sprawozdania dla komisji porozumiewawczej zostaną opracowane przez sprawozdawców w osobie mojej i p. posła Liebermana; że komisja dążyć będzie do uzgodnienia stanowiska obu delegacji i ograniczy się do stwierdzenia po przeprowadzeniu dyskusji, czy uzgodnienie co do poszczególnych kwestii spornych nastąpiło, czy też nie; dalej, że uzgodnione stanowisko delegacji obowiązuje poszczególne delegacje do zalecenia przyjęcia uzgodnionej tezy właściwym komisjom obu Izb. jednakże nie może wiązać ani poszczególnych klubów ani plenum obu Izb w przyjęciu lub odrzuceniu tych tez: wreszcie, że drogą głosowania kwestie sporne na posiedzeniach Komisji decydowane nie będą.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#IgnacyBaliński">Po ustaleniu tych zasadniczych tez i po zreferowaniu przezemnie zmian w ustawie, projektowanych przez Komisję Prawniczą Senatu, oraz po krótkiej wymianie zdań, przewodniczący delegacji sejmowej zażądał odroczenia posiedzenia wobec tego, że posłowie nie mieli jeszcze czasu i możności zapoznania się szczegółowego z projektowanemi zmianami Komisji Prawniczej Senatu.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#IgnacyBaliński">Na następnem posiedzeniu w dniu 15 marca prezydował p. poseł Lieberman, posiedzenie odbyło się mniej więcej w tym samym komplecie. Protokół tego posiedzenia brzmi jak następuje:</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#IgnacyBaliński">Posiedzenie otworzył p. Lieberman i zaproponował, aby komisja porozumiewawcza nie przeprowadzała dyskusji nad zmianą układu redakcji ustawy, przez Senat proponowaną, a to ze względu na krótki termin konstytucyjny przepisany dla Senatu, natomiast, żeby przeszła bezpośrednio do omówienia zasadniczych różnic merytorycznych w projektach obu Izb. Różnice te, zdaniem p. Liebermana, zgodnie z całą komisją. polegały na tem:</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#IgnacyBaliński">1) na wprowadzeniu przez Senat odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Marszałka Sejmu, zastępującego Prezydenta Rzeczypospolitej;</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#IgnacyBaliński">2) na skreśleniu przez Senat artykułu, ustalającego odpowiedzialność przed trybunałem Stanu Prezesa Najwyższej Izby Kontroli;</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#IgnacyBaliński">3) na wprowadzeniu przez Senat żądania kwalifikacji prawniczej dla połowy członków Trybunału Stanu i na wprowadzeniu przez Senat wymagania ukończonych lat 40 dla członków Trybunału Stanu.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#IgnacyBaliński">Po dyskusji bardzo obszernej i otrzymaniu opinii rzeczoznawców na piśmie złożonej, komisja porozumiewawcza doszła do następującego uzgodnienia:</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#IgnacyBaliński">1) co do kwestii odpowiedzialności Marszałka Sejmu nastąpiło uzgodnienie stanowisk delegacji obu Izb w sensie przyjęcia zmiany zaprojektowanej przez Komisję Prawniczą Senatu t. j. w sensie twierdzącym;</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#IgnacyBaliński">2) w kwestii odpowiedzialności Prezesa Najwyższej Izby Kontroli nastąpiło uzgodnienie stanowisk delegacji obu Izb w sensie utrzymania projektu sejmowego, wbrew pierwotnemu mniemaniu Komisji Prawniczej Senatu;</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#IgnacyBaliński">3) w kwestii kwalifikacji prawniczej dla połowy członków Trybunału Stanu nastąpiło uzgodnienie stanowisk delegacji obu Izb w sensie przyjęcia zmiany, zaprojektowanej przez Komisję Prawniczą Senatu.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#IgnacyBaliński">Natomiast w kwestii wieku członków Trybunału Stanu do uzgodnienia stanowisk delegacji nie doszło.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#IgnacyBaliński">Wreszcie jeszcze zreferowałem na tej komisji opinię rzeczoznawców, jakoteż delegacji zrzeszeń i instytucji prawniczych, ażeby prócz 12 członków, wybieranych przez Sejm i Senat do Trybunału Stanu, wybierać jeszcze 6 zastępców, coby ułatwiło możliwość włączenia większej liczby członków Trybunału, a po drugie umożliwiłoby, żeby komitet sądowy przy rozprawach głównych mógł składać się z przewodniczącego i 12 członków, nie tak jak Sejm i Komisja proponuje, ażeby quorum było 7. Jednakże pod tym względem komisja porozumiewawcza nie zgodziła się z tem, uważając, że jednak Konstytucja wyraźnie mówi o wyborze członków, a zupełnie przemilcza o wyborze zastępców.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#IgnacyBaliński">To są wyniki obrad komisji porozumiewawczej.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#IgnacyBaliński">Następnie Komisja Prawnicza w myśl tych uzgodnień obradowała dalej i opracowała ten projekt, który Sz. pp. Senatorowie mają przed sobą. Projekt ten dzieli się na dwie części zasadnicze: pierwsza mniejszej wagi co do meritum sprawy dotyczy układu materiału prawodawczego, jaki zawiera ta ustawa, tytułu i pewnych zmian stylistycznych i w następstwie przestawienia artykułów, zmniejszenia ich liczby i zmiany numeracji. Co do pierwszej części muszę stwierdzić, że kwestia stylizacji i redakcji jest zawsze względna, że myśmy kilka razy zastanawiali się nad tem i wysłuchaliśmy opinii rzeczoznawców i poglądów prawników i zawsze jeszcze nie możemy dojść do takiego sformułowania, któreby zadowalało wszystkich prawników. Na przeszkodzie stała nam tu niestety Konstytucja, która w kilku ustępach zawiera tekst tego rodzaju, który zarówno komisja sejmowa, jak i komisja senacka wahała się poprawić, następnie zaś różnica w kodeksach karnych naszych dzielnic i skutkiem tego jeszcze pewien psychologiczny instynkt terminologiczny sprawia, że to, co się wydaje prawnikom z b. Kongresówki zupełnie dobrem, to wydaje się mniej dobrem i godnem poprawy prawnikom z innych dzielnic. Dlatego też w niektórych wypadkach tam, gdzie jest pewna wątpliwość, trzymaliśmy się tekstu komisji sejmowej, aby nie wprowadzać niepotrzebnych może zmian.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#IgnacyBaliński">Teraz co do układu i tytułu. Co do układu Komisja Prawnicza zgodnie z opinią rzeczoznawców uznała, że ustawa ta jest specjalną, ona łączy w sobie trzy rodzaje ustaw, trzy rodzaje materiałów: najwpierw kwestia materiału prawnego, kto, za co, w jaki sposób jest odpowiedzialny. to jest ustawa, która zatrąca najbliżej o kodeks karny; muszą być określone wykroczenia, które podlegają temu Trybunałowi, kto jest winien i w jaki sposób następuje kara i przedawnienie, i to umieściliśmy w pierwszych 4 artykułach. To jest ta materialna część ustawy, która właściwie powinna mieć tytuł: „O odpowiedzialności konstytucyjnej Ministrów” i ona jest zapowiedziana przez ustęp 1 art. 59 Konstytucji. Czyli że to są te najważniejsze artykuły, zapowiedziane przez Konstytucje, które nawet muszą być ujawnione w tytule ustawy.</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#IgnacyBaliński">Druga część zawiera już ustrój Trybunału Stanu, ustrój tej instytucji, która ma sądzić tych i za to, o których i o czem jest mowa w artykułach 1 do 4. To są artykuły organizacyjne, o ustroju Trybunału Stanu i o prawach i obowiązkach członków. W odpowiedniem miejscu powiem o zmianach tego składu. Trzecią i czwartą część zajmują już przepisy proceduralne dwóch kategorii. Najwpierw jest procedura w Sejmie, t. j. postawienie w stan oskarżenia i wydanie, jak przewiduje ustawa sejmowa, następnie jak to ma nastąpić, jaka ilość posłów, kiedy i w jaki sposób ma być pociągnięty ten minister. To jest procedura w Sejmie i to obejmują artykuły 9 do 12, cztery artykuły, które normują procedurę sejmową. Następne zaś artykuły, od 13 do 18, określają procedurę w Trybunale Stanu, która opiera się odrazu na procedurze karnej. obowiązującej w siedzibie sądu, która jest w Warszawie, oraz zmiany i odstępstwa od tej procedury. Wreszcie trzy ostatnie artykuły są zupełnie wyodrębnione, są to trzy artykuły, które łączą tę ustawę z odpowiedzialnością Prezydenta Rzeczypospolitej i Marszałka, który go zastępuje, i te zostały wyodrębnione: zaznaczone w tytule i tak, jak jest w art. 71 Konstytucji, zachowane oddzielnie.</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#IgnacyBaliński">Dwa ostatnie artykuły dotyczą tylko zwykłych końcowych przepisów.</u>
<u xml:id="u-37.20" who="#IgnacyBaliński">Teraz, jeżeli Senat pozwoli, przejdę do poszczególnych artykułów, gdzie będę głównie zwracał uwagę Wysokiej Izby na te zmiany merytoryczne w porównaniu z ustawą przez Sejm uchwaloną. Dodam jeszcze, że do tego wydrukowanego wczoraj projektu dzisiaj jeszcze wprowadziliśmy parę drobnych stylistycznych poprawek, które w swojem miejscu przedstawię.</u>
<u xml:id="u-37.21" who="#IgnacyBaliński">Co do tytułu Komisja Prawnicza stanęła na tem stanowisku, że ponieważ Konstytucja zapowiada wyraźnie ustawę o odpowiedzialności konstytucyjnej Ministrów w art. 59 ust. 1, a w art. 64 ustawę o Trybunale Stanu, właściwem jest, ażeby tytuł brzmiał: Ustawa z dnia 1923 r. o odpowiedzialności konstytucyjnej Ministrów i Trybunale Stanu. Coprawda tam nie będzie wszystkiego, nie będzie Prezydenta, nic będzie Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, ale o to mniejsza, wszystkiego nie można dać w tytule. Jednakże treść główna zasadnicza musi być uwydatniona i przy tem Komisja obstaje, bo to jest zgodne z zapowiedzią Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-37.22" who="#IgnacyBaliński">Art. 1 i 2 są najtrudniejsze w istocie z całej tej ustawy, która, mamy nadzieję, nie będzie nigdy stosowana w praktyce, jednakże w teorii musi określić, za co Minister lub kierownik Ministerstwa może być pociągnięty do odpowiedzialności konstytucyjnej. Tu po bardzo wielu zmianach zatrzymaliśmy się jednakże ostatecznie na tej redakcji, którą ustalił Sejm, nie dlatego, żeby to było najlepsze, iżby nie było najmniejszych wątpliwości; choć nie jest to redakcja doskonała, to przesyła ona przez tyle alembików, przez szereg zrzeszeń kompetentnych, to znaczy drogę kodeksu karnego przyszłego, jaką komisja kodyfikacyjna, która ma kodyfikować to prawo, już przyjęła. Dlatego pozwolę sobie powiedzieć, że choć w Komisji były podnoszone wnioski, żeby użyć wyrażenia „grubego” a raczej „rażącego niedbalstwa” i wprowadzić do tego artykułu pojęcie prawnokarne „niedbalstwo”, mamy stwierdzone przez członków komisji kodyfikacyjnej, że w przyszłym kodeksie karnym będzie utrzymany termin „wina umyślna” w znaczeniu — „dolus” i „wina nieumyślna, culpa”. Ponieważ taka terminologia będzie w przyszłym kodeksie, który będzie obejmował całą Rzeczpospolita, więc i w tej ustawie, która powinna być stałą, jest właściwe zachować „winę umyślną” i „nieumyślna”, a nie wprowadzać wyrażenia „rażące niedbalstwo”. Dlatego Komisja wnosi, żeby pierwszy i drugi ustęp art. 1, z małą zmianą, z dodatkiem Marszałka, co jest konieczne, zachować zresztą tak, jak to uchwalił Sejm.</u>
<u xml:id="u-37.23" who="#IgnacyBaliński">Ustęp 3 art. 1 zawiera ustęp o Prezesie Najwyższej Izby Kontroli,</u>
<u xml:id="u-37.24" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-37.25" who="#IgnacyBaliński">„Przed Trybunałem Stanu odpowiada również Prezes Najwyższej Izby Kontroli za działania lub zaniechania w zakresie swego urzędowania”. Tak Komisja Sejmowa, jak i plenum Sejmu zrazu były przeciwne temu, była bowiem wątpliwość, czy jest to zgodne z art. 29 Konstytucji, gdyż tam nie jest to jasno określone. Jednakże brak tego ustępu postawi Prezesa Najwyższej Izby Kontroli albo poza prawem, co nadałoby mu zbyt wielką niezależność, albo podda go sadom zwykłym, co ubliżałoby jego powadze, która jest równorzędna z powagą Ministra. Byłby to błąd natury konstytucyjnej, a nie natury prawno-prywatnej. Dlatego też Komisja Prawnicza zgodnie z Komisją Konstytucyjną Senatu uzgodniła w tym punkcie ustęp i wprowadziła, zgodnie z uchwałą Sejmu, a wbrew swojemu pierwotnemu mniemaniu, także odpowiedzialność Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-37.26" who="#IgnacyBaliński">Ostatni ustęp jest przeniesiony tylko z innego artykułu. W druku Panowie widzą, iż przy każdym artykule naszego projektu jest wskazane, z jakiego ustępu projektu sejmowego się składa. W ustępie ostatnim art. 1 powiedziano: „Niepiastowanie lub zrzeczenie się urzędu nie zwalnia z odpowiedzialności konstytucyjnej”. Tego chce także Sejm.</u>
<u xml:id="u-37.27" who="#IgnacyBaliński">Art. 2 zawiera to, co Sejm także wprowadził, że oprócz odpowiedzialności konstytucyjnej, zgodnie z możliwością teoretyczną uznano, że mogą być przestępstwa natury karnej ściśle związane ze sprawowaniem urzędu, a mogą być również przestępstwa natury karnej zupełnie nie związane ze sprawowaniem urzędu. Co do tych związanych słusznie Sejm uznał, że w tych wypadkach trzeba unikać rozbieżności, że Trybunał Stanu może co innego powiedzieć, a sąd co innego. Dlatego w art. 2 wprowadzamy postanowienie:</u>
<u xml:id="u-37.28" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-37.29" who="#IgnacyBaliński">„Odpowiedzialność konstytucyjna nie wyłącza odpowiedzialności przed władzami właściwemi za przestępstwa z ustaw karnych, zarówno związane, jak i nie związane ze sprawowaniem urzędu.</u>
<u xml:id="u-37.30" who="#IgnacyBaliński">Jednak za przestępstwa z ustaw karnych związane ze sprawowaniem urzędu, Sejm może pociągnąć ministra, kierownika ministerstwa, lub Prezesa Najwyższej Izby Kontroli do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. W tym wypadku należy sprawę, jeśli się toczy przez inną władzę, przekazać Trybunałowi Stanu”.</u>
<u xml:id="u-37.31" who="#IgnacyBaliński">Tu jest ta różnica, że w projekcie sejmowym.</u>
<u xml:id="u-37.32" who="#IgnacyBaliński">Jest powiedziane „można”, a my mówimy „Sejm może”, bo tam jest wątpliwość, kto ma to robić, w tej redakcji zaś jasno jest powiedziane, że Sejm pociąga do odpowiedzialności prawnej za przestępstwa związane z urzędem.</u>
<u xml:id="u-37.33" who="#IgnacyBaliński">Art. 3 skupia w jednym artykule wszystkie przepisy ustawy sejmowej o karach. Złączono je bez żadnych zmian istotnych, tylko z pewnemi zmianami drobnemi, mianowicie zamiast wyrażenia „w stan spoczynku” użyto stów „na emeryturę”, poza tem niema żadnych zmian merytorycznych. To samo dotyczy art. 4 o przedawnieniu, w którym sześcioletni okres przedawnienia komisja uznała za czas słuszny, zgodnie z Sejmem i projektem rządowym, gdzie przedawnienie co do odpowiedzialności konstytucyjnej jest oznaczone jako 6-letnie, które może być przerwane przez odpowiedni wniosek Sejmu i o ile ten wniosek będzie przyjęty. Co zaś do kar za przestępstwa karne, związane z pełnieniem obowiązków, to tam oczywiście obowiązują takie same przepisy, jak w ogólnym kodeksie karnym, tak, że art. 4 żadnych zmian istotnych a nawet redakcyjnych właściwie do projektu sejmowego nie wnosi, tylko łączy te wszystkie przepisy w jeden artykuł.</u>
<u xml:id="u-37.34" who="#IgnacyBaliński">Drugi rozdział rozpoczyna się od art. 5 i ten właśnie został zupełnie uzgodniony w naszej komisji porozumiewawczej, a są to przepisy o ustroju Trybunału Stanu i o jego składzie.</u>
<u xml:id="u-37.35" who="#IgnacyBaliński">Otóż na początku tego artykułu jest, „że Trybunał Stanu ma siedzibę w Warszawie i składa się z pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, jako przewodniczącego, oraz 12 członków, których wybierają z poza swego grona: 8 Sejm i 4 Senat natychmiast po ukonstytuowaniu się na cały okres kadencji sejmowej”.</u>
<u xml:id="u-37.36" who="#IgnacyBaliński">Teraz chodzi tylko o te kwalifikacje. Pod tym względem mieliśmy bardzo długą dyskusję, między innemi z przedstawicielami zrzeszeń prawniczych i doszliśmy do przekonania, że wprowadzenie pewnych kwalifikacji pozytywnych nie jest sprzeczne z art. 64 Konstytucji i, że tam ten artykuł stawia tylko warunki negatywne, to znaczy, kto nie może być; że nie może być nie obywatel polski, nie może być człowiek pozbawiony praw obywatelskich, bankrut i nie może być urzędnik państwowy. Natomiast z tego przepisu nie da się wyprowadzić wniosku, żeby nie mogły władze prawodawcze jeszcze pewnych pozytywnych warunków postawić. Więc pod tym względem Komisja Prawnicza zgodnie z opinią szeregu prawników doszła do wniosku, że mogą być pewne warunki stawiane, jak zresztą przyznała pierwotnie i Komisja Konstytucyjna Sejmu, co do wykształcenia prawniczego, jak to później potwierdzili ci delegaci. Wobec tego Komisja Prawnicza uwzględniła, takie rodzaje kwalifikacji:</u>
<u xml:id="u-37.37" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-37.38" who="#IgnacyBaliński">„Na członków Trybunału Stanu mogą być wybrani obywatele polscy nie piastujący żadnego urzędu państwowego, oraz używający pełni praw obywatelskich, to są te negatywne warunki, które stawia Konstytucja, następnie, o ile ukończyli lat 40 przed dniem wyborów”.</u>
<u xml:id="u-37.39" who="#IgnacyBaliński">Tutaj proszę Panów, Komisja Prawnicza miała na względzie konieczną potrzebę pewnej dojrzałości, nie dlatego, żeby ta dojrzałość zawsze dawała większy rozum, ale że ta większa dojrzałość daje pewien chłodniejszy i spokojniejszy punkt widzenia. Tam, gdzie trzeba sądzić najwyższych dygnitarzy państwowych, tam jednak pewien cenzus wieku jest potrzebny. Nie można dopuścić, żeby nawet w teorii ministrów i Prezydenta Rzeczypospolitej mogły sądzić osoby, które nawet nie mogą być posłami do Sejmu, bo przecież posłem do Sejmu może być tylko ktoś, kto ukończył 25 lat. Większość Komisji uznała, żeby wiek lat 40, który właściwie daje pełnię praw politycznych, który prawdopodobnie w praktyce będzie przez obie Izby przy wyborach do Trybunału Stanu uwzględniony, był usankcjonowany w ustawie.</u>
<u xml:id="u-37.40" who="#IgnacyBaliński">Co do kwalifikacji prawniczych, to zgodnie z Komisją Konstytucyjną Sejmu dążymy do tego, żeby przynajmniej połowa członków tego Trybunału, który będzie miał do czynienia ze sprawami, wymagającemi wyszkolonego prawniczego myślenia, aby wyłuskiwać materiały faktyczne od materiałów prawniczych, a są to nawet rzeczy trudniejsze, niż sądzenie rzeczy zwykłych, aby przynajmniej połowią tego składu miała odpowiednie wykształcenie prawnicze. Trybunał Stanu, jeżeli będzie funkcjonował, będzie miał trudniejsze problematy prawne i ocena tych faktów według ustaw będzie trudniejsza, niż mają zwykłe sądy przysięgłych, albo zwykłe sądy koronne w sprawach normalnie kierowanych. Dlatego żądanie, żeby połowa członków Trybunału Stanu miała wykształcenie prawnicze, w Sejmie na Komisji Konstytucyjnej podniesiono a nasza Komisja Prawnicza silnie w to biła, aby te kwalifikacje wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-37.41" who="#IgnacyBaliński">Poza tem jeszcze dodaliśmy tutaj zupełnie nowy ustęp, aby powiązać technicznie ten Trybunał Stanu z sądami zwykłemi w ten sposób, by sekretarza i potrzebną dla Trybunału Stanu pomoc kancelaryjną wyznaczył pierwszy Prezes Sądu Najwyższego z pośród tego sądu. Brak tego zmusiłby do zwrócenia się do sądu, aby ustalił gdzie ma się odbywać ten sąd, kto ma rozsyłać zawiadomienia, pisać protokóły, i przewidywanie tego w tym ustępie jest następstwem logicznem tego postanowienia, które z Prezesa Sądu Najwyższego czyni Prezesa tego Trybunału Stanu.</u>
<u xml:id="u-37.42" who="#IgnacyBaliński">Prawa i obowiązki członków Trybunału Stanu są wyłożone w art. 6, 7 i 8. Tu także jest mała zmiana, ale tylko w pewnych słowach. Np. było powiedziane, że „Trybunał Stanu” jest niezawisły, co oczywiście tak wygląda, jak gdyby członkowie Trybunału Stanu nie byli niezawiśli. Więc powiedzieliśmy wyraźnie „członkowie Trybunału Stanu”. Do art. 8 w imieniu Komisji zgłaszam poprawkę do naszego druku projektu: „Członkowie Trybunału Stanu składają na pierwszem posiedzeniu, w którem biorą udział, przysięgę przepisaną dla sędziów. Od dnia postawienia przez Sejm ministra lub kierownika ministerstwa w stan oskarżenia nic mogą być pociągani do odpowiedzialności karnej ani pozbawieni wolności bez uprzedniej zgody Trybunału Stanu, jeżeli nie są schwytani na gorącym uczynku, lecz i w tym wypadku może Trybunał Stanu lub jego przewodniczący zażądać niezwłocznego uwolnienia aresztowanego”. Tu jest błąd w tym druku, gdyż opuszczono: „łub Prezesa Najwyższej Izby Kontroli”. W myśl tego Komisja proponuje, ażeby ten pierwszy okres drugiego ustępu zmienić, i o samo dotyczy artykułu 9, gdzie również opuszczono: „Prezesa Najwyższej Izby Kontroli”, co trzeba umieścić na początku artykułu.</u>
<u xml:id="u-37.43" who="#IgnacyBaliński">Następnie art. 10, 11 i 12 obejmują przepisy postępowania w Sejmie. Te przepisy są określone w znacznej części przez Konstytucję. I tu również pod względem samej istoty rzeczy Komisja Prawnicza nie wprowadziła wielkich zmian. Komisja wprowadziła taką zmianę, że ponieważ Sejm słusznie uznał, że wniosek przez 100 posłów podpisany, ze sformułowaniem zarzutów, jakie będą wniesione do Sejmu, Marszałek Sejmu ma obowiązek wprowadzić na porządek obrad Sejmu w ciągu dni ośmiu, to skoro tu Sejm chciał uniknąć długiego przewlekania tych spraw, w konsekwencji trzeba postanowić, ażeby i komisja sejmowa, która otrzymuje ten wniosek do wyrażenia opinii, również miała pewien ściśle określony zgóry termin dla wydania swojej opinii. Ten termin Komisja Prawnicza określa na miesiąc, z tem jednakże, ze Sejm może ten termin przedłużyć, bo oczywiście jeżeli ta Komisja będzie miała prawo i obowiązek badania faktów, biegłych, świadków, więc może tu miesiąc nie wystarczyć, a wtedy zwraca się do Sejmu i Sejm może ten termin przedłużyć nieograniczenie, jednakże musi to być uchwała Sejmu, żeby Komisja tym terminem była związana.</u>
<u xml:id="u-37.44" who="#IgnacyBaliński">Następnie, jak już Komisja ma w pewnym terminie wniosek przedstawić, trzeba również, ażeby Marszałek Sejmu był tak samo terminem ośmiodniowym związany. Dlatego Komisja Prawnicza uznała, że nie krępując tego rodzaju czynności komisji sejmowej, która będzie badała te sprawy, ażeby jednak i Marszałek i sam oskarżony i opinia publiczna nie czekali długo na rezultat tej w interesie zarówno oskarżonego jak i porządku publicznego ważnej sprawy, trzeba żeby termin szybki, ściśle ograniczony był tutaj dany w samej ustawie, Sejm jednak może go przedłużyć.</u>
<u xml:id="u-37.45" who="#IgnacyBaliński">Jeszcze jest tu instytucja oskarżycieli. Sejm bardzo słusznie uchwalił, że ponieważ tej sprawy przed Trybunałem Stanu wyjątkowo nie stawia prokurator, chociaż były podnoszone głosy, że byłoby dobrze, gdyby oskarżał prokurator Sądu Najwyższego, co jednakże wydaje się nam niezupełnie słuszne, razem z Sejmem na to się godzimy, że Sejm wybiera 3 posłów, którzy grają rolę, posiadają wszystkie uprawnienia prokuratora przed tym Trybunałem Stanu, jednakże musimy dodać to, czego naszem zdaniem brakowało w ustawie sejmowej. Tam brakowało określenia uprawnień tych oskarżycieli; tam było powiedziane: „wybiera 3 posłów celem oskarżenia” i na tem się kończyło. Tymczasem trzeba jeszcze dodać, co też czynimy: Posłowie ci mają zarówno łącznie, jak każdy z osobna prawa członków urzędu prokuratorskiego w sądach karnych, lecz bez możności odstąpienia od oskarżenia. Gdyby było trzech razem, to wtedy sąd nie wiedziałby kogo słuchać, mógłby jeden zachorować, więc nie tylko wszyscy razem, ale każdy z osobna reprezentuje prokuratora, ma te wszystkie prawa, jakie ma prokurator w sądach zwykłych karnych, z wyjątkiem możności odstąpienia od oskarżenia, bo tego bez Sejmu nie może zrobić. Gdyby był spór między nimi trzema, to jest ich rzeczą porozumieć się z sobą. Tego w ustawie przewidzieć nie potrzeba.</u>
<u xml:id="u-37.46" who="#IgnacyBaliński">Ostatni artykuł tego działu, traktujący o tem, jak należy postępować z uchwałą Sejmu stawiającą Ministra w stan oskarżenia, uzupełniamy kilku drobnemi sprawami. Uważamy za słuszne, że Marszałek Sejmu, podaje do wiadomości uchwałę Sejmu Prezydentowi Rzeczypospolitej, ale nie byłoby dobrze, gdyby i Senat oficjalnie nie miał wiedzieć o tak ważnej uchwale Sejmu, która stawia Ministra w stan oskarżenia. Następnie Marszałek podaje tę uchwałę do wiadomości Rady Ministrów i Przewodniczącego Trybunału Stanu, bo ten musi zrobić pewne przygotowania, oraz zawiadamia postawionego w stan oskarżenia, który wskutek tej uchwały ulega zawieszeniu w urzędowaniu. Ten ostatni ustęp był przeoczony zarówno w projekcie rządowym, jak i w projekcie Sejmu, jednak musi być powiedziane, gdyż to się mieści w ostatnim ustępie art. 59 Konstytucji, który mówi, że z chwilą postawienia w stan oskarżenia, minister jest zawieszony w urzędowaniu. Ten ustęp postanawia, że gdy Sejm poweźmie uchwałę o oskarżeniu, z tym samym momentem minister jest zawieszony w urzędowaniu. Ten ustęp jest konieczny ze względu na wyraźny przepis konstytucyjny w tej materii.</u>
<u xml:id="u-37.47" who="#IgnacyBaliński">Następnie art. 13–18 mówią o procedurze przed Trybunałem Stanu i przyjmują zupełnie tę samą zasadę, którą przyjął Sejm t. j., że obowiązują przepisy o postępowaniu karnem w sprawach rozpoznawanych bez udziału przysięgłych, obowiązujące sądy karne powszechne w. siedzibie Trybunału Stanu. Musimy dodać „bez udziału przysięgłych”, „gdyż są różnice w procedurze, np. ta różnica, że w sądach przysięgłych decydują przysięgli tylko o winie, a o karze decydują sędziowie. Otóż ten dodatek jest potrzebny. Poza tem jest specjalny art. 29 w ustawie sejmowej, który powiada, że z chwilą, gdy będzie uchwalona jednolita ustawa o postępowaniu karnem, to już ów przepis nie będzie obowiązywał. Naszem zdaniem wystarczy powiedzieć: przepisy o postępowaniu karnem, które obowiązują w siedzibie Trybunału Stanu, t. j. w Warszawie, bo gdy będzie ustawa jednolita, to również w Warszawie będzie obowiązywała. Czyli ten art. 29 jest zupełnie zbyteczny. Art. 14, 15, 16 i 17 są także, prócz zmiany właściwie nie redakcyjnej, tylko pod względem przestawienia, takie same jak artykuły i ustępy zacytowane w ustawie sejmowej.</u>
<u xml:id="u-37.48" who="#IgnacyBaliński">Pozwolę sobie jeszcze jedną poprawkę od Komisji dodać. W art. 15, w ustępie trzecim, jest wydrukowane, że do wydania wyroku jest konieczny udział nieprzerwany w rozprawie przewodniczącego i przynajmniej sześciu członków z wyboru. Otóż to słowo „z wyboru” jest niepotrzebne i proponuję je skreślić, dlatego, że oprócz prezesa są wszyscy z wyboru. Natomiast co do składu kompletu sądzącego Trybunału Stanu, jak już wspomniałem, w naradach naszych w komisji porozumiewawczej poruszona była myśl ze strony zrzeszeń prawniczych, ażeby sądy sądziły w pełnym komplecie 12 członków, a nie 7. To byłoby możliwe tylko wówczas, gdyby można wybrać zastępców. Tę kwestię komisja uznała za niemożliwą i zaznaczyła, że w rozprawie głównej mogą brać udział oprócz wyłączonych wszyscy członkowie Trybunału Stanu. To jest technika obrad, że musi być 12 członków, gdy jednak będą wyłączeni, lub nie przyjadą na rozprawę, to minimum dla rozprawy głównej jest 7 członków t. j. przewodniczący i b członków. Jeśli zaś będzie obecnych więcej, mogą sądzić, ale pod warunkiem, ażeby nieprzerwanie byli obecni na rozprawach. Dlatego powiedziano, że do wydania wyroku jest konieczny udział nieprzerwany w rozprawach. Kto był na pierwszem posiedzeniu tej rozprawy, a na drugiem nie był, nie może sądzić, bo tu musi być gwarancja sprawiedliwości i dlatego musi on być obecny na całej rozprawie. Jeżeli zaś chodzi nie o rozprawę główną, to może decydować przewodniczący i 2 członków Trybunału, wybranych przez niego samego. Jakaś sprawa incydentalna nie potrzebuje badania na rozprawie głównej, tam mogą decydować przewodniczący i 2 członków Trybunału przez niego wybranych.</u>
<u xml:id="u-37.49" who="#IgnacyBaliński">Art. 17 o prawomocności wyroku i art. 18 są zupełnie takie same jak w ustawie sejmowej i są zupełnie słuszne, tylko poczyniliśmy drobne zmiany w numeracji artykułów zastosowane do numeracji naszej.</u>
<u xml:id="u-37.50" who="#IgnacyBaliński">Wreszcie przechodzę do ostatnich przepisów o odpowiedzialności Prezydenta Rzeczypospolitej. Art. 19 i 20 brzmią zupełnie tak samo, jak Sejm uchwalił. Zachodzi ta tylko różnica w stosunku do ministrów, że Prezydent Rzeczypospolitej odpowiada przed Trybunałem Stanu za pogwałcenie Konstytucji, za zdradę kraju, tudzież za inne przestępstwa z ustawy karnej, zarówno związane, jak i niezwiązane ze sprawowaniem piastowanego przezeń urzędu. Oczywiście Prezydent Rzeczypospolitej nie może odpowiadać nigdy, nawet za przestępstwa w żadnym związku z jego urzędem nie będące, przed innym sądem, jak tylko przed Trybunałem Stanu, i z temi gwarancjami, które mu daje ustawa, to jest na podstawie uchwały Sejmu.</u>
<u xml:id="u-37.51" who="#IgnacyBaliński">Drugi ustęp powiada, że gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie piastuje już urzędu, to odpowiada przed Trybunałem Stanu jedynie za czyny pozostające w związku z piastowaniem tego urzędu, ale za zwykłe przestępstwa, nie mające związku, odpowiada jako obywatel Państwa przed sądem zwykłym.</u>
<u xml:id="u-37.52" who="#IgnacyBaliński">Art. 20 ma pewną stylową wadę, którą Komisja jednak przyjęła, jak również i Sejm, ale tylko z tego powodu, że tak jest w Konstytucji, mianowicie artykuł ten brzmi: „Prezydent Rzeczypospolitej może być pociągany do odpowiedzialności tylko przez Sejm uchwałą powziętą większością 3/5 głosów przy obecności conajmniej połowy ustawowej liczby posłów”. Jest to dosłowne powtórzenie odpowiedniego ustępu art. 51 Konstytucji. Nam się wydaje, Ze słowo „tylko” jest tu zupełnie niepotrzebne. Sądzimy, że w Konstytucji dlatego było wstawione, że mogły być wahania, czy me byłoby słuszne, żeby Prezydent Rzeczypospolitej, którego wybiera nie sam Sejm, lecz Zgromadzenie Narodowe, odpowiadał także na mocy uchwały Zgromadzenia Narodowego. To słowo „tylko” było wprowadzone dlatego, że Wówczas większość Sejmu Ustawodawczego nie chciała tego, lecz chciała, żeby koniecznie tylko Sejm.</u>
<u xml:id="u-37.53" who="#IgnacyBaliński">Otóż w imieniu Komisji Prawniczej wnoszę, aby skreślić słowo „tylko”, bo to nie zmienia sensu, i gdyby było tylko „przez Sejm”, to by było zupełnie wystarczające i gwarantowało wszelkie prawa Sejmu.</u>
<u xml:id="u-37.54" who="#IgnacyBaliński">Nowy artykuł 21 dotyczy Marszałka Sejmu i w ten sposób brzmi: „Przepisy art. 19 i 20 ustawy niniejszej stosują się także do Marszałka Sejmu, zastępującego Prezydenta Rzeczypospolitej w wypadkach, przez Konstytucję przewidzianych”. Na to się i delegaci Komisji sejmowej zgodzili i zdaje się, że niema wątpliwości, że Marszałek Sejmu wówczas musi mieć tę samą odpowiedzialność, jaką ma Prezydent Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-37.55" who="#IgnacyBaliński">Artykuły 22 i 23 są zwykłemi końcowemi artykułami i żadnych zmian nie wprowadzają.</u>
<u xml:id="u-37.56" who="#IgnacyBaliński">A zatem Komisja Prawnicza wnosi, aby Wysoki Senat zechciał uchwalić projekt ustawy o Trybunale Stanu w układzie, w redakcji i ze zmianami załączonemi do tego sprawozdania, z temi trzema drobnemi poprawkami w art. 8, 9,15 i art. 21.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławNowodworski">Zgadzając się w zupełności z całym projektem zgłoszonym przez Komisję Prawniczą, chcę poruszyć jedno zagadnienie, które wymaga poprawki, a mianowicie kwestię poddania pod działanie tej ustawy Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Kwestia ta ma całą swą historię. Początkowo Komisja Prawnicza Sejmu doszła do przekonania, że niewłaściwe jest rozciąganie odpowiedzialności, przewidzianej tą ustawą, na Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Plenum Sejmu było innego zdania i wprowadziło tę odpowiedzialność do ustawy. Komisja Prawnicza senacka w pierwotnym swoim projekcie, który był Panom rozdany przed paru tygodniami, zaproponowała skreślenie tego ustępu ustawy sejmowej. W zgłoszonym dzisiaj projekcie mamy w art. 1 i w art. 2 wzmiankę o Prezesie Najwyższej Izby Kontroli. Chcę zaproponować Wysokiemu Senatowi utrzymanie stanowiska pierwotnego Komisji Prawniczej sejmowej i Prawniczej senackiej, a to z zasady następującej.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#StanisławNowodworski">Jeżeli odczytamy art. 1 przedłożonego projektu, to widzimy, że odpowiada on nakazowi art. 59 Konstytucji, a mianowicie stanowi ową ustawę, określającą konstytucyjną odpowiedzialność ministrów i sposób jej urzeczywistnienia, lecz odpowiedzialność ministrów, a nie Prezesa Najwyższej Izby Kontroli. W pierwszem zdaniu art. 1 jest mowa o odpowiedzialności konstytucyjnej, dalej mamy przepisy prawa materialnego, określające zakres tej odpowiedzialności; w ostatniem zdaniu tego artykułu również jest mowa o odpowiedzialności konstytucyjnej. W tym stanie rzeczy wprowadzanie ustępu trzeciego o Prezesie Najwyższej Izby Kontroli jest według mego rozumienia, wprowadzaniem całkiem nowej instytucji prawnej: konstytucyjnej odpowiedzialności Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, której to instytucji Konstytucja zupełnie nie przewiduje. Konstytucja w art. 9 przewidziała, że za sprawowanie swego urzędu i za podległych mu urzędników Prezes Najwyższej Izby Kontroli jest odpowiedzialny bezpośrednio przed Sejmem. W jaki sposób, tego Konstytucja nie przewiduje, to powinna zprecyzować ustawa o Najwyższej izbie Kontroli, a nie ustawa o konstytucyjnej odpowiedzialności ministrów przed Trybunałem Stanu.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#StanisławNowodworski">A dalej, jeżeli sięgniemy do artykułów Konstytucji, które mówią o Trybunale Stanu, to znajdujemy również tę odpowiedzialność przy ministrach i Prezydencie, ale przy Prezesie Najwyższej izby Kontroli tej odpowiedzialności nie znajdujemy. W tych warunkach jest co najmniej wątpliwe, by Prezes Najwyższej Izby Kontroli mógł podlegać Trybunałowi Stanu. W związku zaś z tem, że. Trybunał Stanu ma wyrokować w wypadkach odpowiedzialności konstytucyjnej i odpowiedzialności karnej w pewnym zakresie co do ministrów i Prezydenta Rzeczypospolitej, zdaje się, że podciąganie pod tego rodzaju odpowiedzialność Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, wobec brzmienia Konstytucji, byłoby najzupełniej niewłaściwe.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#StanisławNowodworski">Prawda, że Prezes Najwyższej Izby Kontroli, jak jest powiedziane w art. 9, „zajmuje stanowisko równorzędne ministrom, nie wchodzi jednak w skład Rady Ministrów”. Ten ustęp, zdaniem mojem, może oznaczać tylko dwie rzeczy: 1) że to jest stanowisko służbowe co do kategorii uposażenia itd. równorzędne ministrom, 2) że Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie jest podwładny żadnemu ministrowi, a podług Konstytucji każdy urzędnik w Państwie Polskiem musi być jakiemuś ministrowi podwładny. Otóż Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie jest podwładny żadnemu ministrowi, ale jest mu równorzędny.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#StanisławNowodworski">Według mego zrozumienia odpowiedzialność Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Państwa przed Trybunałem Stanu byłaby niezgodna z Konstytucją i dlatego zgłaszam poprawkę, ażeby w art. 1 ustęp 3 skreślić, a w art. 2 w 4 wierszu skreślić wyrazy „lub Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Państwa”.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki).</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZygmuntNowicki">Zgłaszam poprawkę do drugiej części art. 5, który mówi, jakim warunkom powinni odpowiadać członkowie Trybunału Stanu. Przedewszystkiem zwróciłbym uwagę Wysokiego Senatu na to, że te dwie pierwsze części art. 5 są prawie dosłownem powtórzenie art. 64 Konstytucji z tym jedynie, coprawda bardzo zasadniczym dodatkiem, że do przewidzianego w art. 64 warunku posiadania pełni praw obywatelskich, warunku ograniczonego niepiastowaniem urzędów państwowych, projekt przedstawiony Wysokiemu Senatowi dodaje jeszcze dwa warunki, a mianowicie: wiek minimalny 40 lat i następnie cenzus prawniczy przynajmniej dla połowy tych członków. Pomijam trzeci dodatek, mianowicie obywatelstwo polskie, bo aczkolwiek o tem się nie mówi w art. 64 Konstytucji, to jednak z pojęcia pełni praw obywatelskich logicznie wypływa i to obywatelstwo polskie; nie jest to więc sprzeczne z Konstytucją, i z tego względu nawet uważam, że nasz projekt, mówiący o obywatelach polskich, określa rzecz ściślej niż użyty w Konstytucji wyraz „osoby”. Inaczej jednak przedstawia się sprawa z drugiemi dwoma warunkami. Wprowadzenie wieku minimalnego, a trzeba powiedzieć jednak, bardzo poważnego, jest wyraźnym ścieśnieniem pełni praw obywatelskich, t. j. zasady, przyjętej przez Konstytucję. Jeżeli bowiem wiek jest jednym z momentów decydujących o korzystaniu z praw obywatelskich, to w takim razie tym wiekiem może być tylko wiek pełnoletności, a nie specjalnie ustanowiony wiek, który właściwie podstaw żadnych w prawodawstwie naszem nie posiada. Bo wiemy, że dla najwyższych nawet urzędników państwowych, jeżeli weźmiemy sferę analogiczną do tej, z którą mamy do czynienia w Trybunale Stanu, sferę sądownictwa, to najwyższe urzędy sądowe, włącznie nawet z pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego tego ograniczenia zupełnie nie znają.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ZygmuntNowicki">Co się tyczy cenzusu prawniczego, to można oczywiście uważać, że udział prawników w Trybunale Stanu jest bardzo wskazany, a nawet niezbędny i pod tym względem osobiście podzielam w zupełności zdanie większości Komisji Prawniczej, ale trzeba się liczyć z możliwością i uzasadnieniem wręcz odmiennego poglądu, a mianowicie, że sprawy podlegające kompetencji Trybunału Stanu w większości wypadków natury politycznej wymagają nie tyle specjalnej znajomości rzeczy prawnych, ile wyrobienia politycznego, zdolności obywatelskiego ujmowania rzeczy, takich zdolności, którym, kto wie czy czasami na zawadzie nie stanie zbyt sformalizowany umysł prawnika.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ZygmuntNowicki">Być może, że twórcy Konstytucji 17 marca nie chcieli krępować ciał prawodawczych W wyborze sędziów, wychodząc z tego założenia, że interes prawny, interes formalny znalazł dostateczne zabezpieczenie w osobie pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Ale w każdym fazie jaki by nie był ten stosunek twórców Konstytucji, niestety, nie dało się znaleźć żadnych protokółów Komisji Konstytucyjnej, któreby się odnosiły do tego przedmiotu, to jednak trzeba stwierdzić, że nie w formie negatywnej, jak było przedstawione przez p. referenta niezupełnie ściśle, ale w formie pozytywnej poświęcili oni temu przedmiotowi osobną część artykułu, wspominając nader zapobiegliwie o urzędnikach, którzy z natury rzeczy w rachubę wchodzić nie mogą. Twórcy Konstytucji musieli oczywiście także rozważać sprawę możności ograniczenia wieku i tak samo wprowadzenia cenzusu prawniczego. Ponieważ oni tych warunków nie umieścili, uważam, że nie jesteśmy upoważnieni do tego, ażeby Konstytucję, naszem zdaniem może niezupełnie odpowiadającą naszym poglądom, w tej drodze poprawiać.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#ZygmuntNowicki">Z tych powodów zgłaszam poprawkę zdążającą do wykreślenia w 2 części art. 5 końcowego ustępu, dotyczącego wieku i cenzusu prawniczego.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#ZygmuntNowicki">Zgłaszając tę poprawkę, bynajmniej nie obawiam się wyboru do Trybunału Stanu młodzieniaszków, jestem nawet pewny, że znajdą się tam również prawnicy i wogóle jestem głęboko przekonany, że ciała prawodawcze, które wybierają najwyższych dostojników państwowych, gdy będą wybierały sędziów do Trybunału Stanu, nie do poszczególnych spraw, lecz na dłuższy okres czasu do wszystkich spraw, które są na razie przy wyborach nawet nieznane, że te ciała prawodawcze uczynią wybór ten z rozwagą i spokojem, i wyznaczą ludzi zupełnie godnych tego odpowiedzialnego stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma senator Kaniowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszKaniowski">Wysoki Senacie! Mam zamiar postawić tylko dwie poprawki do ustawy o Trybunale Stanu, mianowicie do art. 8, w którym są słowa: „od dnia postawienia przez Sejm Ministra lub Kierownika Ministerstwa” a w myśl wywodów pp. sprawozdawców Komisji także „lub Prezesa Najwyższej Izby Kontroli” oraz dodane jeszcze było „lub Prezydenta Rzeczypospolitej, lub Marszałka Sejmu, zastępującego Prezydenta Rzeczypospolitej”. Zamiast wymienienia tych wszystkich osób, możnaby to skrócić i proponuję, aby zamiast tych wszystkich wymienionych osób podać krótko, a mianowicie zamiast „Ministra lub Kierownika Ministerstwa” umieścić słowa „osób, wymienionych: w art. 1”, a w art. 1 jest mowa o Ministrach lub Kierownikach Ministerstw, także i o Prezesie Najwyższej Izby Kontroli. W art. 19 zaś jest mowa o Prezydencie Rzeczypospolitej, a art. 21 mówi o Marszałku Sejmu, zastępującym Prezydenta Rzeczypospolitej. A więc należy powiedzieć krótko: osoby wymienione w art. 1,19 i 21.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#TadeuszKaniowski">Ponadto do art. 8 w wierszu 5 zamiast słów: „lecz i” powiedzieć „ale”, bo to wygląda dziwnie, gdy czytamy słowa: jeżeli nie są schwytani na gorącym uczynku, lecz i”, należy powiedzieć: „ale w tym wypadku może Trybunał Stanu lub jego przewodniczący zażądać niezwłocznie uwolnienia aresztowanego”. Pozatem do art. 15 proponuję skreślić w ust. 3 słowa „z wyboru”. Ustęp ten brzmi: „Do wydania wyroku jest konieczny udział nieprzerwany w rozprawie przewodniczącego i przynajmniej sześciu członków z wyboru”.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(S. Nowodworski: To już załatwione).</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanWoźnicki">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił, dyskusja na tem zakończona. Czy p. referent życzy sobie jeszcze głosu?</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(S. Baliński: Proszę).</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JanWoźnicki">Głos ma senator Baliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#IgnacyBaliński">Co do poprawki ostatniej, to zupełnie się zgadzam ażeby w art. 8 zamiast „lecz i” było „ale”. Chciałem tylko zabrać głos, ażeby w imieniu większości komisji wypowiedzieć Się co do poprawki s. Nowickiego, bo ustawa jest ustawą i nie możemy się zgodzić z tem przekonaniem, z tem przeświadczeniem, że Senat i Sejm będą wybierali tylko prawników i odpowiednio wyrobionych ludzi. Nie jest tak, jak p. s. Nowicki mówi. Są podstawy do tego, ażeby żądać cenzusu wieku i cenzusu prawniczego. Członkowie Trybunału Stanu należą do najważniejszej instancji sądowej, wprawdzie nie stałej, pod prezydjum Prezesa Sądu Najwyższego. Otóż w praktyce na szczebel tak wysoki w sądownictwie dochodzą ludzie starsi, a więc tacy ludzie, którzy, według ordynacji wyborczej do Senatu odpowiadają wiekowi senatorów. To samo dotyczy prawniczego wykształcenia. Powtarzam jeszcze argument, że zwykle we wszystkich państwach, gdzie istnieją dwie Izby, wniosek o postawienie w stan oskarżenia stawia Izba pierwsza, a sądzi Izba wyższa czyli Senat. We Francji i w Danii jest tak jak u nas, że Trybunał Stanu wybiera izba, a połowa członków Trybunału Stanu składa się z członków Sądu Najwyższego, którzy mają zwykle ponad 40 lat. Czyli, że te argumenty, ta dojrzałość i wyrobienie powinny jednak być zamieszczone w ustawie, a nie tylko pozostawione dobrej woli i zdrowemu rozsądkowi Sejmu i Senatu, choć oczywiście można na tem w zupełności polegać. Ale skoro to jest zupełnie pewne, skoro się na tej dobrej woli Sejmu i Senatu polega, to dlaczego tego nie umieścić w ustawie, przecież to nie jest sprzeczne z Konstytucją, bo Konstytucja określa tylko negatywne warunki, a to jednakże daje pewne gwarancje, że rozprawa będzie prowadzona w duchu prawniczym.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#IgnacyBaliński">Dlatego popieram projekt większości Komisji niezmiernie usilnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanWoźnicki">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Głosować będziemy, tylko nad temi artykułami, do których zgłoszone są poprawki, Jeżeli nie usłyszę protestu, pozostałe artykuły będę uważał za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanWoźnicki">Głosujemy nad art. 1. Do art. 1 zgłoszona została poprawka przez s. Nowodworskiego, która brzmi: „W art. 1 ustęp 3 skreślić”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JanWoźnicki">Do art. 2 jest zgłoszona poprawka s. Nowodworskiego, która brzmi: W art. 2 w 4 wierszu skreślić wyrazy: „lub Prezesa Najwyższej Izby Kontroli”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JanWoźnicki">Do art. 5 jest poprawka s. Nowickiego, aby skreślić zakończenie ust. 2 tego artykułu: „i liczące lat 40 skończonych przed dniem wyborów” i 1. d. aż do końca tej części. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#JanWoźnicki">Do art. 8 s. Baliński proponuje nowe brzmienie drugiej części tego artykułu, mianowicie jak następuje: „Od dnia postawienia przez Sejm Ministra, Kierownika Ministerstwa, lub Prezesa Najwyższej Izby Kontroli w stan oskarżenia, członkowie Trybunału Stanu nie mogą być pociągani do odpowiedzialności i t. d.” aż do końca. Proszę Senatorów, którzy są za tą zmianą, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#JanWoźnicki">Do tego samego artykułu zgłoszona jest poprawka s. Kaniowskiego, uzgodniona z referentem, aby zamiast słów „lecz i” wstawić słowo „ale”. Jeżeli nie usłyszę protestów, będę uważał poprawkę tę za przyjętą. Poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#JanWoźnicki">Do art. 9 jest poprawka p. s. Balińskiego, aby początek tego ustępu wyrazić jak następuje: „Postawienie Ministra, Kierownika Ministerstwa i Prezesa Najwyższej Izby Kontroli” i t. d. aż do końca, tu włącza się „Prezesa Najwyższej Izby Kontroli”. To już jest konsekwencją poprzednio przyjętych poprawek.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#JanWoźnicki">Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#JanWoźnicki">Do art. 15 jest, poprawka s. Balińskiego, aby w ust. 3 na końcu skreślić słowa: „z wyboru”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#JanWoźnicki">Do art. 20 jest poprawką s. Balińskiego, aby skreślić wyraz: „tylko”, t. j. w ustępie „Prezydent Rzeczypospolitej może być pociągnięty do odpowiedzialności tylko przez Sejm uchwałą” i t. d. jest poprawka, aby słowo: „tylko” skreślić.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#JanWoźnicki">Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#JanWoźnicki">Zatem poprawki są załatwione. Proszę tych pp. Senatorów, którzy są za całością...</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#komentarz">(P. Kaniowski: Proszę o głos w kwestii formalnej)</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#JanWoźnicki">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszKaniowski">Zwracam uwagę, że proponowałem do art. 8 dodać jeszcze słowa: „Prezydenta Rzeczypospolitej, lub Marszałka Sejmu zastępującego Prezydenta Rzeczypospolitej”. Potem sformułowałem to krócej: „lub osoby wymienione w art. 1, 19 i 21”.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#IgnacyBaliński">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanWoźnicki">Jesteśmy już w trakcie głosowania, więc tylko na skutek nieporozumienia, jakie zaszło, i opuszczenia tego artykułu, mogę dopuścić jeszcze wyjaśnienie p. sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Baliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#IgnacyBaliński">Prezydent Rzeczypospolitej został całkowicie wyodrębniony tak, że ta poprawka miałaby rację bytu, gdyby Prezydent został wtłoczony w całość ustawy, tymczasem Prezydent jest wyodrębniony. Nawet wyraźnie powiedziano: „Poza tem przepisy niniejszej ustawy, dotyczące kar i skutków wyroku, tudzież postanowienia, dotyczące przedawnienia, oraz trybu postępowania w Sejmie i Trybunale Stanu, stosują się odpowiednio względem Prezydenta Rzeczypospolitej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanWoźnicki">Czy Pan Senator Kaniowski domaga się, aby jego poprawka była jednak głosowana?</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(S. Kaniowski: Cofam ją)</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanWoźnicki">Poprawka cofnięta. Zatem pozostaje tylko głosowanie nad całością.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JanWoźnicki">Proszę tych PP. Senatorów, którzy są za całą ustawą, ażeby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#JanWoźnicki">Proponuję, ażeby ostatni punkt zdjąć z porządku dziennego. Jest to propozycja p. Marszałka. Czy p. sprawozdawca się zgadza?</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(S. Braude: Referat będzie bardzo krótki)</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#JanWoźnicki">W sobotę o godzinie 4 odbędzie się jeszcze posiedzenie, jednakże ono może mieć porządek dzienny dość obszerny tak, że to zależy od Senatu. Może rozstrzygniemy tę sprawę przez głosowanie.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#JanWoźnicki">Proszę tych PP. Senatorów, którzy są za utrzymaniem tego punktu na dzisiejszym porządku dziennym, ażeby wstali. Stoi mniejszość — w ten sposób sprawa została załatwiona. Punkt ten został odłożony na następne posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#JanWoźnicki">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w sobotę o godz. 4 po poł. Na porządku dziennym będzie Sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie w przedmiocie kosztów sądowych i opłat w b. dzielnicy pruskiej, następnie o ustawie w przedmiocie języka urzędowego w sądownictwie w b. dzielnicy pruskiej, następnie Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o ustawie w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-włoskiego, dotyczącego przemysłu naftowego w Polsce. Dalej:</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#JanWoźnicki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o pierwszem dodatkowem prowizorium budżetowem za czas od 1 stycznia do 31 marca 1923 r.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#JanWoźnicki">Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania nadzwyczajnych komisji rozjemczych do załatwiania zatargów zbiorowych między pracodawcami a pracownikami rolnymi.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#JanWoźnicki">Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o petycji Centralnej Kasy Spółek Rolniczych i 19-tu związków spółdzielczych rolniczych o pomoc kredytową dla spółdzielczości rolniczej.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#JanWoźnicki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie przekazania uniwersytetowi Jana Kazimierza we Lwowie budynków posejmowych.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#JanWoźnicki">Sprawozdanie Komisji Regulaminowej w sprawie zmian Regulaminu Obrad Senatu.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#JanWoźnicki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w sprawie ustawy o dalszej emisji biletów Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#JanWoźnicki">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie kredytu Skarbu Państwa w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#JanWoźnicki">Prezydjum pozostawia sobie jeszcze prawo postawienia na porządku dziennym tych sprawozdań, które będą jeszcze w Komisjach załatwione.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#JanWoźnicki">Nie słyszę protestu. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 7 m. 35 wiecz.).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>