text_structure.xml
210 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 2 posiedzenie uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 3 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Urbański i Ładyka. Listę mówców prowadzi p. Ładyka.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu pp.: Kirshbraunowi i Lewandowskiemu na 2 dni.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#Marszałek">Do ślubowania zgłosił się p. Chądzyński.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzpUrbański">„Ślubuję uroczyście, jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości”.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PChądzyński">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Przed przystąpieniem do porządku dziennego proszę Komisję Budżetową, aby zebrała się o godzinie 4 min. 45, celem dokończenia obrad nad p. 2 porządku dziennego. Zwracam uwagę Panów, że zamierzam po jutrzejszem posiedzeniu ogłosić ferje wielkanocne, że zatem nie byłoby pożądane, żebyśmy się z powodu opóźnienia prac Komisji Budżetowej nad punktem 2 porządku dziennego musieli się zbierać jeszcze raz w poniedziałek. Dlatego w interesie samej sprawy i w interesie Sejmu proszę Komisję Budżetową, żeby zeszła się w sali Komisji Budżetowej na godz. 4 min. 45 i przygotowała sprawozdanie do punktu 2. Jeżeliby przyszło do głosowania, dałbym zawczasu znać, żeby członkowie komisji mogli być obecni podczas głosowania. Postępowanie takie jest zgodne z utartym zwyczajem w tej Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie usta wy w przedmiocie prowizorjum budżetowego na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca 1928 r. (druk. nr. 1). Głos ma referent p. Krzyżanowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PKrzyżanowski">Wysoka Izbo! Sprawozdanie moje jest wydrukowane i zostało doręczone dopiero przed chwilą Szanownym Panom, dlatego Panowie pozwolą, że uzupełnię je kilku krótkiemi ustnemi uwagami, które zresztą w znacznej mierze będą powtórzeniem tego, co jest wydrukowane.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PKrzyżanowski">Chciałbym z naciskiem zaznaczyć, że zebraliśmy się dziś dla obrad nad prowizorjum budżetowem w chwili pod względem finansowym wyjątkowo dla Państwa korzystnej. Od czasu odzyskania niepodległości nigdy jeszcze stan waluty, ani stan Skarbu nie był tak pomyślny, jak obecnie. Rządowi udało się przeprowadzić stabilizację waluty i równowagę budżetu, przez co oddał usługę interesowi Państwa, w ogólności oddał znaczną usługę wszystkim warstwom społecznym, a w szczególności usługę programowi demokratycznemu, który obejmuje podniesienie dobrobytu warstw najszerszych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PKrzyżanowski">To pomyślne położenie finansowe jednak ma swe niebezpieczeństwo. Tkwi ono w tem, że może łatwo doprowadzić do zbyt hojnego szafowania groszem publicznym; możemy łatwo zejść na manowce w przekonaniu, że stan Skarbu jest pomyślniejszy, niż jest w rzeczywistości. Położenie finansowe niewątpliwie nigdy nie było tak dobre, jak obecnie, ale z drugiej strony, oczywista rzecz, nie pozwala nam zadość uczynić wszystkim uzasadnionym postulatom zarówno rzeczowym, jak i osobistym.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PKrzyżanowski">Musimy, mimo tego pomyślnego stanu finansowego, celem zachowania go nadal, trzymać się zasad ostrożności w uchwalaniu nowych wydatków. Z tego powodu Komisja Budżetowa uznała, że nie nadszedł jeszcze czas ostatecznego uregulowania kwestji urzędniczej.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PKrzyżanowski">Komisja Budżetowa, jak wynika ze sprawozdania, była zdania, że w interesie urzędników możemy pójść o krok dalej, niż poszedł Rząd, że nie możemy jednak uchwalać ostatecznej regulacji płac. Dlatego komisja w uzupełnieniu projektu rządowego wnosi o tymczasowe załatwienie tej sprawy, mianowicie proponuje, ażeby w I kwartale nowego roku budżetowego, który jest II kwartałem bieżącego roku kalendarzowego, wypłacić taki, sam jednorazowy zasiłek, jaki był wypłacony w I kwartale. Byliśmy zdania, że dalej idące wnioski nie są wskazane, i dlatego na komisji przeciw dalej idącym wnioskom głosowałem. Nie jest także wskazane definitywne przesądzenie sprawy. Uchwaliliśmy jednorazowy zasiłek na II kwartał nie w tej myśli, żeby na III kwartał tę uchwałę ponowić. Rząd stanął na stanowisku, że przyznanie na kwartał od 1 lipca tego samego zasiłku czyni zależnem od uchwalenia w najbliższym czasie nowych projektów podatkowych. Sądzę, że to stanowisko Rządu niewątpliwie jest w zasadzie słuszne, a nasza uchwała obejmuje tylko podniesienie wydatków na I kwartał nowego roku budżetowego, czyli na II kwartał bieżącego roku kalendarzowego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PKrzyżanowski">Wydatek ten wyniesie kwotę 31.600.000 zł. i znajdzie swoje pokrycie w nadwyżce budżetowej, preliminowanej na kwotę 42,000.000 zł. W ten sposób specjalnego pokrycia dla tego wydatku zdaniem naszem nie potrzeba.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PKrzyżanowski">Z drugiej strony, żeby salwować równowagę budżetową, komisja wyraziła w swojem sprawozdaniu zasadę, że kładzie specjalny nacisk na unikanie przekroczeń budżetowych w najbliższym roku budżetowym, że przekroczenia budżetowe w poprzednim roku budżetowym były bardzo znaczne, ale były uzasadnione wyjątkową sytuacją i nie powinny się powtarzać w roku bieżącym, gdyż te przekroczenia naraziłyby na niebezpieczeństwa finansowe i gospodarcze. To też komisja przyjęła i proponuje ów dodatek, o którym wspomniałem, wyraziła zarazem w sprawozdaniu swojem zasadę i nadzieję, że Rząd będzie przekroczeń budżetu w bieżącym roku budżetowym unikał.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PKrzyżanowski">W komisji największą debatę wywołała kwest ja oparcia prowizorjum budżetowego o dawny czy o nowy budżet. Otóż komisja stanęła w większości swojej na stanowisku, że należy proponować pełnej Izbie uchwalenie prowizorjum jako czwartej części nowego preliminarza budżetowego.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PKrzyżanowski">Chcę parę słów powiedzieć w uzasadnieniu tego naszego stanowiska, Proszę Panów, uznajemy w pełni, że to posunięcie ma charakter wyjątkowy, że jest złem koniecznem, ale imperatywnie jako konieczność państwowa dyktowanem nam sytuacją obecną. Budżet nasz wygasa w sobotę; w interesie praworządności leży, ażeby ten budżet jak najrychlej był uchwalony i żeby dla gospodarki skarbowej już od soboty utworzyć nowe podstawy prawne, ażeby ta gospodarka w rozpoczynającym się roku budżetowym nie poszła po linji stanu zwanego ex lex; ażeby tego stanu uniknąć, trzeba to prowizorjum uchwalić do soboty.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PKrzyżanowski">Otóż nie można wziąć za podstawę starego budżetu, bo przestał być realnym. Stary budżet przewidywał miesięczne wydatki w kwocie 150.000.000, dzisiaj te wydatki doszły do 200.000,000, i musimy nawiązać uregulowanie prawne naszego budżetu do ostatecznego faktycznego stanu rzeczy, polegającego na tem, że te wydatki miesięczne wynoszą już powyżej 200.000.000. Z tego powodu komisja sądzi, że należy obecnie wyjątkowo pójść drogą znaną już w praktyce innych państw, a także w praktyce Polski, oparcia prowizorjum na nowym preliminarzu budżetowym. W przeciwnym razie Rząd byłby zmuszony do znacznych przekroczeń budżetu, a ten stan rzeczy także z punktu widzenia praworządności nie byłby wskazany.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PKrzyżanowski">W tej myśli proszę uprzejmie o przyjęcie wniosków Komisji Budżetowej, i raz jeszcze powtarzam, że sytuacja budżetowa jest dobra, ale może się zmienić na gorszą, jeżeli w uchwałach naszych pójdziemy poza granice, wskazane po prostu zdrowym rozsądkiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Rybarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PRybarski">Wysoka Izbo! Na wczorajszem posiedzeniu Komisji Budżetowej postawiliśmy wniosek, by prowizorjum budżetowe było oparte na ustawie skarbowej, której moc obowiązująca w tych dniach wygasa, a nie na preliminarzu budżetowym na rok 1928/29. który został doręczony dopiero onegdaj Wysokiemu Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PRybarski">Wniosek nasz obecnie na plenum Sejmu podtrzymujemy. Wychodzimy z tego założenia, że proponowane prowizorjum budżetowe nie jest prowizorjum we właściwem tego wyrazu znaczeniu, lecz oznacza ono przyjęcie nowego preliminarza budżetowego na jeden kwartał w błyskawicznie szybkiem tempie. Oznacza ono pewnego rodzaju pełnomocnictwa budżetowe, za które trudno jest nam wziąć odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PRybarski">Prowizorjum budżetowe jest zawsze złem koniecznem. Ale jeżeli z niem mamy do czynienia, chodzi o to, aby to było zło jak najmniejsze. Prowizorjum budżetowe jest zawsze pewnem skrępowaniem i ograniczeniem praw Izby poselskiej. Jeżeli jednak zachodzi konieczność uchwalenia prowizorjum, jak to jest w tej chwili, należy, naszem zdaniem, oprzeć się na tym gruncie, który już ma za sobą uchwałę parlamentarną, t. zn. na budżecie obecnie jeszcze obowiązującym. Tak jest pojmowane prowizorjum budżetowe w innych krajach, tak, mojem zdaniem, powinniśmy je i u nas pojmować.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PRybarski">Obrońcy propozycji rządowej wysunęli na Komisji Budżetowej argument, że dzisiejszy budżet, jeszcze w tej chwili obowiązujący, nie jest budżetem realnym, że zachodzi rozbieżność między faktycznemi potrzebami obecnie poczynającego się roku budżetowego, a uchwałami poprzedniemi. Otóż na Komisji Budżetowej wyrażono pełną gotowość zaakceptowania tych wszystkich zmian, które byłyby wskazane temi koniecznościami, z tem jednakże, by zasadniczym punktem wyjścia przy uchwalaniu prowizorium był budżet, który przeszedł przez uchwałę Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PRybarski">Rząd zażądał przyjęcia swego projektu bez zmian. Na to nie mogliśmy się zgodzić nie tylko z powodów prawnych, ale także i względy natury gospodarczo - finansowej nakazały nam takie stanowisko Albowiem różnica, która zachodzi między budżetem poprzednio uchwalonym, a preliminarzem budżetowym, jest bardzo wielka. Nowy preliminarz budżetowy przewiduje zwyżkę wydatków państwowych o 500 miljonów złotych Gdy dodamy jeszcze do tego wydatki na inwestycje, nad któremi w tej chwili obraduje Komis ja Budżetowa, gdy dodamy konieczne, nie dające się już dłużej odkładać, wydatki na regulacje płac urzędniczych, otrzymamy zwyżkę w porównaniu z rokiem poprzednim, dochodząca do 800 milionów złotych Bylibyśmy zdania, że przyjmowanie tego rodzaju zwiększenia budżetu państwowego bez dokładniejszej analizy nie tylko samego budżetu, bo na to nie było czasu, ale także i bez dokładnej analizy sytuacji gospodarczej, nie było rzeczą wskazaną.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PRybarski">P. Minister Skarbu powołał się na to, że w kończącym się obecnie roku budżetowym osiągnięto nadwyżkę, dochodzącą do dwustu kilkudziesięciu milionów złotych. To prawda. Wszyscy cieszymy się z tej nadwyżki; ale zarazem zaznaczył p. Minister Skarbu, że nadwyżkę tę zawdzięczamy wyjątkowo pomyślnej konjunkturze gospodarczej i sam uwydatnił pewne momenty, które by wskazywały na pogarszanie się tej konjunktury.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PRybarski">Następnie p. Minister Skarbu przyznał, że ta nadwyżka pochodzi z oszczędności zrobionych na niedostatecznych płacach urzędniczych. I jest rzeczą zrozumiałą, że wydatek na zwiększenie płac urzędniczych jest konieczny; następnie, że przyjęcie nowych projektów podatkowych, jak już można było wnioskować z obrad wczorajszych Komisji Budżetowej, nie będzie tak łatwem — tak, że Stoimy przed perspektywami, które nakazują jak największą ostrożność w powiększaniu budżetu państwowego, które każą unikać wszelkich kroków lekkomyślnych.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PRybarski">Tę ostrożność nakazuje także analiza naszej obecnej sytuacji gospodarczej. Komisja Budżetowa nie obradowała nad tem obszernie, ale przemówienie p. Ministra Skarbu zawierało jej obraz, i pozwolą Państwo, że w krótkich słowach dotknę także i tych zagadnień.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PRybarski">Otóż musimy wyjść z tego założenia, że są trzy podstawy pomyślności gospodarczej Państwa: równowaga budżetu, stałość pieniądza i równowaga bilansu handlowego, względnie płatniczego. Jeżeli jeden z tych czynników jest niepewny, nie można można mówić o pełnej stabilizacji życia gospodarczego. Pod tym względem mogę powołać się na pierwszy dziś w świecie praktyczny autorytet finansowy, na słowa francuskiego prezesa ministrów Poincare'go, który powiedział: żadna stabilizacja, czy faktyczna czy prawna, żadna stabilizacja waluty nie jest trwała, jeżeli bilans handlowy jest bierny. O tem musimy pamiętać, a także o tem, żeby przez nadmierne rozdęcie budżetu państwowego nie wpłynąć ujemnie na nasz bilans handlowy.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PRybarski">Jak się przedstawia kwest ja naszego bilansu handlowego? Otóż użyto tu wyrażenia, że jest równowaga naszego bilansu płatniczego. Ja bym się z tem nie zgodził. Nie ma równowagi, jest deficyt, deficyt pokrywany pożyczkami zagranicznemi.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PRybarski">Otóż należy, uznając w pełni potrzebę dopływu kapitału zagranicznego do kraju, bardzo być ostrożnym w opieraniu produkcji krajowej i waluty na trwałym dopływie kapitałów zagranicznych, gdyż są to rzeczy bardzo chwiejne, zwłaszcza w dzisiejszych warunkach gospodarczych świata. Następnie pamiętajmy o tem, że każda nowa pożyczka pociąga za sobą oprocentowanie i amortyzację. Pożyczka stabilizacyjna przyniosła około 570 miljonów złotych, ale już w tym budżecie na jej amortyzację i oprocentowanie musimy wydać sześćdziesiąt kilka miljonów złotych. Każda nowa pożyczka dla naszego bilansu płatniczego pociąga za sobą nowe obciążenia. Otóż chodzi o to, czy my, kraj który potrzebuje dopływu obcego kapitału, będziemy w możności wyprodukować i wywieźć tyle, by w pełni ten kapitał spłacić, bo tylko przez spłacanie obcych pożyczek każdy kraj utrzymać może niezależność gospodarczą; w przeciwnym razie staje się kolonją obcego kapitału. Nasz bilans handlowy jest bierny, ale podkreśla się bardzo często, że przywóz do kraju jest korzystny, ponieważ więcej przywozimy surowców, więcej narzędzi. To prawda, ale z punktu widzenia równowagi bilansu handlowego nie sam fakt, że się przywozi więcej surowców, jest korzystny, ale okoliczność, że się z tego kraju wywozi więcej na zapłatę długów zagranicznych. W tej chwili przywozimy więcej surowców i narzędzi, ale przywozimy też więcej gotowych produktów. Otóż w tej chwili musimy sobie powiedzieć: przy wielkiej bierności bilansu handlowego można usunąć ten brak nie ograniczeniem importu do kraju, ale znacznem, wydatnem wzmożeniem eksportu. Nasz import do kraju zasadniczo nie jest zbyt wielki; próby ograniczenia go drogą sztuczną, to broń obosieczna, bo zawsze wywołuje reakcję. Na długo zabiegi nie wystarczą. Główną rzeczą jest wzmożenie produkcji, a niema wzmożenia produkcji bez przyśpieszenia tempa przyrostu kapitału w kraju, niema wzmożenia produkcji bez bezpieczeństwa dla tego kapitału, bez uporządkowania stosunków prawnych i sprzyjania rozwojowi produkcji we wszystkich j ej kierunkach. Musimy także pamiętać o tem, że nadmierne obciążenie podatkowe może odbić się ujemnie na naszej zdolności wywozowej. Jest faktem, że nasz system podatkowy złożony z części rozmaitych — powstawał on bowiem w różnych czasach — nie jest jeszcze pełnym systemem, w którym by zasady sprawiedliwości i równomierności opodatkowania były przeprowadzone. Musimy stwierdzić, że istnieje szereg podatków, które nie sprzyjają przyrostowi kapitałów i które wymagają gruntownej reformy. Wskażę na jeden przykład, wskażę na podatek dochodowy, który obciąża towarzystwa akcyjne nie według ich rentowności, ale progresja idzie w górę zależnie od sumy wykazanego dochodu, czyli w Polsce według tego podatku najwyższe opodatkowanie przypadłoby na Bank Polski, który ma zgórą 100.000 akcjonarjuszy. To oczywiście nie sprzyja gromadzeniu kapitałów. Reforma jest konieczna. Konieczna jest również reforma tak zwanego podatku obrotowego, w którym połączone są w niezgrabną całość pierwiastki opodatkowania bezpośredniego i pośredniego, w którym często warstwy uboższe są opodatkowane podatkiem bezpośredniem, a przedsiębiorstwa większe mają formę podatków pośrednich. Słowem mamy do czynienia z koniecznością złagodzenia tych stawek, co oczywiście nakazuje nam prowadzić wielką ostrożność w preliminowaniu budżetu.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PRybarski">Jeżeli tak wielki budżet nie może się spotkać z naszą zgodą, to występujemy nie tylko przeciwko temu w imię interesów gospodarczych kraju, ale także przy tej sposobności chcemy wystąpić w obronie praw parlamentu przy załatwianiu budżetu. Nie należymy do tych, którzy by pragnęli powrotu do dawnego przerostu parlamentaryzmu, ale jesteśmy zdania, że kontrola nad wydatkami i dochodami Państwa przez reprezentację ludności, stanowi najbardziej niezbędną funkcję tej reprezentacji. Bez niej nie ma przedstawicielstwa ludności, może być tylko parlamentarna dekoracja rządów absolutnych. Spory o to zagadnienie nie byłyby tak silne, gdyby nasz ustrój państwowy był już skonsolidowany, gdybyśmy wiedzieli w jakim ustroju żyjemy. Przeżywamy kryzys ustroju państwowego, kryzys dość ciężki. Istnieje niezgodność między prawem pisanem a rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PRybarski">Słyszeliśmy przed paru dniami w orędziu Pana Prezydenta Rzeczypospolitej następujące słowa:</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PRybarski">„Życzę Panom, byście czas umieli wyzyskać dla poprawienia powszechnie odczuwanych wad naszego ustroju państwowego, bez którego siły z żadnemi trudnościami uporać się nie będziemy w stanie”.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PRybarski">Równocześnie, a raczej wkrótce potem, przedstawiciel P. P. S. stanął bezwzględnie na gruncie demokracji parlamentarnej, powiedział nawet, że ten ustrój nigdy się nie zmieni, bo gdyby się zmienił, to zdecydowałoby to o całości i może o końcu tego Państwa. Jestem zdania, że nie podobna jest całości Państwa wiązać ze sprawą tego lub innego ustroju. Jestem zdania, że ustrój może się zmienić w miarę, jak naród się rozwija, jak szuka sobie innych form organizacyjnych, a tem bardziej raz na zawsze nie możemy szukać naszej formy ustrojowej w ustroju, który jest naśladownictwem obcych wzorów, naśladownictwem biernem, nie zawsze zgodnem z naszemi potrzebami.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#komentarz">(Protesty. Głosy w centrum: Bardzo słusznie.)</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PRybarski">Jeżeli chodzi o obronę demokracji parlamentarnej, to pragnąłbym stwierdzić, że ze strony przyjaciół politycznych p. posła Marka ta demokracja parlamentarna była najmocniej podkopywana, bo wytaczanie ulicy przeciw większości parlamentarnej, jakąkolwiek by ona była, jest to metoda, która podkopuje demokrację parlamentarną.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PRybarski">Następnie chciałbym stwierdzić, że jeżeli jest mowa o ciężkich stratach demokracji parlamentarnej, to najcięższym dla niej ciosem był maj 1926 r., w którym uczestniczyliście Panowie z lewej strony Izby.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PRybarski">Nikt nie posądzi nas jednak o to, że pochwalamy to, co się dzieje dzisiaj w Polsce. Słyszymy zapowiedzi zmian, nie wiemy, w jakim one mają pójść kierunku. Na razie mamy do czynienia w zakresie spraw Ustrojowych z negacją, z niszczeniem, z podkopywaniem poczucia prawnego w społeczeństwie, a nie z twórczym wysiłkiem, zmierzającym do naprawy naszego ustroju. Dla nas podstawą prawidłowego ustroju państwowego jest pełna równowaga władz: ustawodawczej, wykonawczej i sądowej. Nie ma rządu naprawdę silnego, gdy nie ma tej równowagi, gdy ten rząd nie będzie pozostawał pod kontrolą wybranego przedstawicielstwa ludności. Nie będzie równowagi, gdy zasada niezależności sądownictwa będzie podkopana, a to się stało w dekrecie Pana Prezydenta, dotyczącym organizacji sądownictwa.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PRybarski">Widzimy tendencję, by działalność prawną wszystkich instytucji państwowych ograniczyć i uzależnić od władzy administracyjnej. Dotyczy to sądownictwa, szkolnictwa i innych dziedzin naszego życia. Otóż naszem zdaniem, nie w tem wyraża się siła Rządu. Siła Rządu wyraża się przede wszystkiem w szanowaniu prawa, w ścisłem przestrzeganiu prawa. Siła administracji wyraża się przede wszystkiem w tem, że ta administracja jest bezstronna, że wszystkich obywateli traktuje jednakowo i że nie spełnia tych funkcji, do których przez ustawy nie została powołana.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#PRybarski">Ostatnie wybory są najlepszem świadectwem tego faktu, że nie mamy tu do czynienia z silną administracją, ale z nadużyciem administracji do rzeczy, które jej powagę w Państwie podkopują, które zarazem osłabiają autorytet władzy, autorytet, który powinien stać bardzo wysoko.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy.)</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#PRybarski">Niemniej jednak musimy stwierdzić, że zagadnienia naprawy naszego ustroju nie mogą być rozpatrywane pod kątem tej lub innej konjunktury politycznej. Zagadnienia naszego ustroju są to zagadnienia państwowe. W tej dziedzinie, jeżeli dojdą do nas wnioski, które będą zgodne z naszemi zasadami, z całą siłą te wnioski poprzemy, bo chodzi tu nie o walkę z tym lub innym czynnikiem, nie o rzecz zmienną, przelotną, ale o siłę Państwa; aby Państwo było silne, nasz ustrój musi ulec gruntownej naprawie. To stanowisko będziemy zajmowali w każdej innej kwestji. Nie będziemy się pytali o to, kto wniosek stawia, kto za nim głosuje, ale jaki jest ten wniosek; będziemy zachowywali się tak w każdej sprawie, będziemy oceniali tę sprawę z punktu widzenia naszego programu, nie ustępując od niego ani na krok.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#PRybarski">Tą myślą kierowani, chcieliśmy w Komisji Budżetowej przeprowadzić poprawkę, którą w tej chwili podtrzymujemy, by zachować prawa reprezentacji ludności przy uchwalaniu prowizorjum budżetowego. Jeżeli ta poprawka przejdzie, będziemy głosowali za prowizorjum, jeżeli ta poprawka nie przejdzie, nie będziemy głosowali przeciw prowizorjum z tego powodu, że nie ma już w tej chwili możności innego załatwienia tej sprawy z uwagi na zbliżający się termin 1 kwietnia, ale głosów swoich za tem prowizorjum nie oddamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Zaremba.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PZaremba">Wysoka Izbo! Wytworzyła się sytuacja dość groteskowa: trzy dni temu otrzymaliśmy tekst preliminarza budżetowego na rok 1928/29, a dziś mamy uchwalić jego mechaniczną czwartą część jako prowizorjum budżetowe na najbliższy kwartał. Nikt nie przypuszcza, ażeby było możliwem w ciągu kilku dni zanalizować, przeprowadzić wszystkie konieczne studja, związane z zapoznaniem się z budżetem prawie 3-miljardowym. A więc wszyscy bez wyjątku, i ci, co będą głosować za tem prowizorjum, i ci, którzy za niem głosować nie będą, stoją wobec przedłożenia niezrozumiałego, niezanalizowanego, wobec przedłożenia, w stosunku do którego ciało parlamentarne nie może spełnić swojego obowiązku, nakazanego przez art. 25 Konstytucji, obowiązku kontroli wydatków i uchwalania budżetu, bez świadomości bowiem uchwały powziąć nie można.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PZaremba">Chcieliśmy traktować sprawę prowizorjum budżetowego wyłącznie rzeczowo, jako konieczność, jako konieczność spowodowaną niemożliwością pozostawania Państwa poza prawem, poza ustawą. Rząd przez swój upór przy błędzie w sformułowaniu prowizorjum budżetowego zmusza nas do traktowania sprawy politycznie, i do zajrzenia już dziś w ten splot gospodarczych stosunków, jakie siłą rzeczy dla każdego z nas łączą się z przedłożeniem budżetowem. Dlatego też, nie wchodząc zbyt daleko w szczegóły, które będziemy omawiali przy pełnym budżecie, muszę jednak zaznaczyć stanowisko nasze, jako opozycji, jako przedstawicieli klasy robotniczej — stanowisko wobec gospodarczej polityki Rządu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PZaremba">Przede wszystkiem więc sprawy podatkowe. Ta sprawa dla nas, dla przedstawicieli ludu pracy, jest sprawą ogromnie bolącą. Polityka podatkowa liczy się wyłącznie z interesami klas posiadających. Pod tym względem Rząd obecny poszedł śladem swojego poprzednika Zdziechowskiego i bardzo skutecznie i bardzo konsekwentnie przeprowadza politykę łupienia szerokich Warstw pracujących, co uwidacznia się doskonale chociażby w sprawozdaniu za ostatnie trzy kwartały budżetowe. Proszę rzucić okiem na cyfry zawarte choćby w ostatnich „Wiadomościach Statystycznych”, a zobaczą Panowie, że jeżeli chodzi o podatki pośrednie, o jedną grupę tylko podatków pośrednich, podatki spożywcze, o tych parę artykułów obłożonych bezpośrednio temi podatkami, to zobaczymy, że ściągnięto ich 94% zamiast 75% jako 3/4 okresu budżetowego. Jeśli zaś chodzi -o jeden klasyczny podatek, wymierzony przeciw klasom posiadającym, a właściwie nie przeciw nim, bo uchwalono wśród entuzjazmu w Wysokim Sejmie, podatek majątkowy, to ten Rząd, który przyszedł po Zdziechowskim, wywalonym z Ministerstwa Skarbu właśnie dlatego, że nie chciał podatku majątkowego ściągać, ten Rząd ściągnął zaledwie 41% w tym okresie. 97% podatków bezpośrednich ściągnął lekką ręką, ale ręka ta zawahała się, gdy miała sięgnąć do kieszeni różnych książąt, hrabiów i innych obszarników.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PZaremba">Ale i w rozwoju swoim, w swojej linji postępowej, waga podatków bezpośrednich, nie tylko nie maleje, ale i stale rośnie. Widzimy stały postęp procentowy odsetek podatków pośrednich w całokształcie dochodów państwowych. Nasz budżet po stronie dochodowej jest coraz bardziej opierany o podatki od szerokich mas konsumentów, o podatki pobierane od najuboższych warstw.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PZaremba">Ale i w bezpośrednich podatkach Panowie znajdą tę samą tendencję. Jeżeli Panowie rzucą okiem na sprawozdanie z podatku dochodowego, spostrzegą Panowie, jak niepomiernie wysoką jest cyfra wpływów z podatków od uposażeń, od pracy najemnej w porównaniu z cyfrą podatku dochodowego od zysków i kapitałów. Ta sama tendencja klasowa w polityce podatkowej, jaką obrazowałem przy podatkach pośrednich i bezpośrednich, uwidocznia się i w samej grupie podatków bezpośrednich.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PZaremba">Bodaj klasycznym przykładem tego, Wysoka Izbo, jest los podatku majątkowego. Ściągano go w sposób bezwzględny w pewnym okresie czasu. Ściągało się go i ściąga się od pewnych grup i obecnie, ale robi się to w stosunku do najniższych pod względem majątkowym grup społecznych. Od chłopów, od drobnych rolników podatek ten został ściągnięty wielokrotnie przewyższając pierwotny szacunek. Od wielkich obszarników, od fabrykantów, kapitalistów ten podatek jest zaległy, a dzisiaj zapowiada Rząd obecny zmianę systemu — przekształcenie podatku majątkowego na stały podatek i przekreślenie tych zaległości podatku, który tak szumnie był reklamowany jako danina na ratowanie Skarbu Państwa, przekreślenie i zastąpienie tego podatku stałym podatkiem, którego losy będą te same, jak losy podatku dochodowego ozy innego, że warstwy najuboższe, warstwy najsłabsze będą najbardziej tym podatkiem dotknięte.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PZaremba">Ta linja, ten kierunek polityki podatkowej jest częścią ogólniejszego zjawiska w naszej polityce gospodarczej, bowiem mamy do czynienia z pewną zupełnie określoną tendencją w ujmowaniu życia gospodarczego Państwa wyłącznie z punktu widzenia interesów klas posiadających.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PZaremba">Nie będę tutaj powoływał się na ilustrację, bardzo może drastyczną, zaległości podatkowych od wielkich firm, niemożności wydobycia tych podatków, ujawniania od czasu do czasu w tej czy innej grupie ogromnych sum zaległych podatków, ale zwrócę uwagę na bardziej zasadniczą sprawę: na kwestię stosunku Rządu do dziś dominujących w całym świecie zagadnień konsumpcji.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PZaremba">Ideologowie obecnego Rządu ukuli już pewien termin, że jest to polityka czystego kapitalizmu. W tych czasach, kiedy jeszcze zamiast p. Hołyńskiego z „Jedynki”, zasiadał tutaj p. Wierzbicki z Narodowej Demokracji, tę ideologję czystego kapitalizmu słyszeliśmy i widzieliśmy tutaj na trybunie sejmowej bardzo często.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PZaremba">Reprezentował on ją godnie i szeroko rozwijał przed nami, jakie dobrodziejstwa na wszystkie warstwy spadną, jeżeli będzie zrealizowaną polityka czystego kapitału (P, Radziwiłł: Pan Hołyński także to zrobi.) P. Hołyński zrobi to w waszem imieniu równie dobrze, bo będzie miał jeszcze poparcie praktyki swojej, poparcie Rządu i jego aparatu, który tę politykę czystego kapitalizmu realizuje w całej rozciągłości.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PZaremba">A przejawy tej polityki zasługują na głęboką uwagę, bo weźmy choćby zagadnienie płacy pracowników państwowych. Nie jest to tylko kwest ja płacy tych kilkudziesięciu tysięcy najemników państwowych, jest to zagadnienie całego świata pracy najemnej, to jest zagadnienie zarówno urzędników państwowych, jak i prywatnych, zarówno robotników pracujących w warsztacie państwowym, jak i robotników pracujących w warsztacie prywatnym. I dlatego jest tak trudno ruszyć sprawę pracowników państwowych z miejsca, gdyż jest ona zazębiona z całem zagadnieniem polityki płacy. Gdy zostaną płace pracowników podniesione w resorcie państwowym, muszą być automatycznie podniesione płace w życiu prywatnem.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PZaremba">Rząd w stosunku do pracowników państwowych uczynił już pewien postęp.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PZaremba">Do niedawna zadawalano się obiecankami - bartlankami — określano terminy — tych terminów się nie dotrzymywało i jakoś ten pokorny urzędnik spokojnie znosił swój los.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#PZaremba">Dziś mamy pewien postęp, bowiem p. Czechowicz w komisji sam przyznał, że jeśli istnieją duże rezerwy kasowe, to źródła tych rezerw leżą w niewypłaconych pensjach pracowników państwowych, w redukcji tych pensji; to źródłem tych rezerw kasowych — jest krzywda pracowników państwowych. Ale, gdy się zrobiło ten jeden krok, krok pierwszy, trzeba zrobić i krok dalszy. Jeśli się stwierdza już dzisiaj publicznie, że pewne rezerwy są i pochodzą właśnie z tego a nie innego źródła, trzeba wyciągnąć ż tego wniosek, by krzywdę naprawić i to zatrzymanie, tę petryfikację płac na poziomie nędzy, na poziomie tej szczerby, wywołanej przez drożyznę, znieść i płace uruchomić łącznie z ruchem wskaźnika statystycznego.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#PZaremba">Obecnie konkretnie proponujemy w tej sprawie podniesienie płac pracowników państwowych o 22%, to jest ta różnica, jaka przez oficjalne statystyki została zatwierdzona w postępie drożyzny w ostatnich dwóch latach. Zamiast tego w ustawie, którą dziś mamy przyjąć, znajdujemy znowu starą metodę zaliczek. Znowu jałmużna, znowu dobrodziejstwo w stosunku do pracowników państwowych, tam, gdzie powinien być wypełniony obowiązek Rządu wobec swoich najmitów, gdzie powinien być wypełniony elementarny obowiązek tego, który najemną pracą chce się posługiwać.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#PZaremba">Płace zarobkowe i ceny to są dwie podstawy, na których opiera się całe zagadnienie wewnętrznej konsumcji w Państwie. Jeśli nieraz ubolewamy nad niskim poziomem konsumcji, jeżeli wskazujemy rażąco niskie pozycje w poszczególnych artykułach konsumowanych w kraju, to winniśmy sobie zdawać sprawę, że jeżeli z jednej strony wynika to z niskiego poziomu materjalnego szerokich mas, uwarunkowanego niskiemi płacami, to z drugiej strony opiera się to o politykę cen, konsekwentnie prowadzoną przez Rząd. Rząd obecnie zdobył sobie już przydomek Rządu drożyzny, bo jest Rządem, który świadomie i konsekwentnie przeprowadził akcję, zmierzającą do podniesienia poziomu cen na rynku.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#PZaremba">Proszę sobie przypomnieć, że w r. 1925 i 1926 ceny rolnicze i przemysłowe były w pewnej dysproporcji. Określa się to popularnie, że nożyce cen zostały rozwarte, artykuły rolne stały niżej od artykułów przemysłowych. Trzeźwa myśl gospodarcza, reprezentowana nie tylko w obozie warstw pracujących, ale nawet i dalej poza nim, wskazywała, że jedyną drogą dla polityki gospodarczej Państwa w tym okresie było zamknięcie nożyc przez obniżenie cen artykułów przemysłowych, przez przywrócenie równowagi cen artykułów przemysłowych i rolnych. Rząd poszedł drogą odwrotną, Rząd podniósł ceny artykułów rolnych do poziomu cen artykułów przemysłowych i rozpoczął przez to dalszy wyścig cen naprzód. P. Niezabytowski pod względem konsekwencji, pod względem uporu w przeprowadzaniu programu obszarników polskich, jest klasycznem zjawiskiem, jest dziś bohaterem szerokich sfer obszarniczych.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: A chłopi nic nie dostali? Inny głos: Dostają po buzi i kary policyjne)</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#PZaremba">Będę zaraz mówił o chłopach. Ale polityka ta w szerokich warstwach po pierwszych złudzeniach, jakie chłopi mieli i jakie jeszcze może ktoś żywi, znalazła należytą ocenę. Mówiono o podniesieniu konsumcji rolników, ale pamiętano tylko o tych rolnikach, którzy mieszkają w Warszawie; mówiono o tych rolnikach, którzy reprezentują rolnictwo w różnych klubach, podczas gdy dzierżawcy lub najemnicy gospodarują na ich obszarach. Wieś polska, wieś małorolna znajduje się w takiem położeniu, że ogromna większość chłopów nie posiada zboża na sprzedaż, że na przednówku musi to zboże kupować, a cała polityka Rządu szła ku temu, żeby spichlerze wymieść, i doprowadzić do zwiększenia się popytu przy zmniejszonej podaży na rynku. Ta polityka spowodowała drożyznę, spowodowała wzrost cen ponad poziom światowy, wzrost cen uwarunkowanych naszem fatalnem geograficznem położeniem i sąsiedztwem z Niemcami, które są najdroższym rynkiem zbożowym w Europie i zmuszone są posiłkować się zbożem amerykańskiem. Ale nasi obszarnicy postawili sobie za cel taką politykę, żeby poziom cen w Polsce był uwarunkowany poziomem cen zboża w Niemczech. Kiedy ktoś jest skazany na nieszczęście, jak Niemcy, to my, którzy mamy być tym, który wywozi zboże, polityki tej podzielać nie możemy.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#PZaremba">Polityka ta przyniosła zwiększenie konsumcji, ale tylko wśród sfer posiadających, przyniosła zwiększenie konsumcji win, zagranicznych owoców, kosmetyków i pachnideł, ale nie konsumcji szerokich mas ludowych. Masy ludowe, robotnicze i małorolne chłopstwo, pozostało przy swoim dawnym nędznym poziomie życia. I, proszę Panów, zdawałoby się, że dzisiaj są to już truizmy, których nie potrzeba powtarzać, a jednak chociażby z relacji prasowych widać, że o tych prawdach elementarnych trzeba długo jeszcze mówić, by one zwyciężyły, pewne, powiedzmy delikatnie, zaśniedziałości, istniejące wśród naszych warstw posiadających i ich miłych przyjaciół. Polityka płac, określana przez Rząd, nie zawiera się tylko w polityce w stosunku do pracowników państwowych, Rząd ma możność oddziaływania na ruch płac w przemyśle prywatnym.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#PZaremba">Pod tym względem wielokrotnie, tak w zatargu w przemyśle włókienniczym, jak w zatargach w przemyśle górniczym, wykazał także swoją kapitalistyczną stronniczość, swoją wierność klasom posiadającym. Z naszego punktu widzenia moglibyśmy obserwować tylko tę klasowość polityki gospodarczej Rządu. Ilustracje powyższe dość wyraźnie zdaje się na to wskazują.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#PZaremba">Może ktoś podniesie, że w obecnym budżecie znajdujemy parę pozycyj zatytułowanych: poparcie produkcji małorolnych chłopów, obliczonych na wzmożenie ruchu budowlanego i t. d. Te pozycje witamy z radością, ale one są traktowane przez Rząd w pewien specyficzny sposób. Mają one być cukierkiem dla ludu, który zrezygnuje ze swoich podstawowych potrzeb. Mają być tym jednakowym miesięcznym kredytem na drzewo, który był podczas wyborów tak szeroko stosowany, mają być temi kredytami dla rzemieślników, któremi tak zasypywał Rząd towarzystwa rzemieślnicze podczas akcji wyborczej. Ale czy Panowie myślicie, że lud pozwoli na sprzedanie swojego pierworództwa w tem Państwie? Lud nie zrezygnuje ze swoich potrzeb i ze swoich praw. Stare hasło demokracji polskiej: Polska dla ludu przez lud zdobyta, jest żywe, przez nas reprezentowane i realizowane. Panowie cukierkami położenia społecznego i gospodarczego ludu nie załatwicie. My je witamy, jako zapowiedź tego, że widząc siłę warstw ludowych, ich podniesienie się, ich buntowniczy charakter, ich poszukiwania lepszego życia, mimo cały nacisk administracji i różnych środeczków, Panowie muszą ustępować i to dawać. To nie jest rzeczą dobrowolnej zgody, ale wynikiem układu sił klasowych społeczeństwa. A te siły klasowe będą się rozwijać i będą szły coraz dalej. Dziś Stoimy wobec bardzo aktualnego zjawiska podniesienia cen węgla o 10%, choć Komisja Ankietowa wykazała, jak słychać, że nie ma żadnych podstaw do podwyższenia cen węgla i choć wykazano na niej, że w r. 1926 mieliśmy ogromne zyski w kopalniach węgla. Mimo to wszystko daję się około 45.000.000 w podarunku dla naszych właścicieli kopalń. Cała klasa robotnicza i warstwy ludowe muszą przeciw temu protestować, a zarazem wskazywać, że istotna przyczyna stosunków, w jakich obecnie żyjemy, nie tkwi w tem, że jest ten czy inny Rząd, ale w tem, że szerokie rzesze ludowe są zbyt mało zorganizowane, by mogły obalić klasy posiadające i ich sprzymierzeńców. Póki mamy te stosunki określone nieświeską ugodą i flirtem z Lewiatanem, które Rząd wziął za podstawę swojej polityki, póki istnieją te podstawy, na których Rząd się opiera i z niemi się tylko liczy, dopóki ma ręce zakute przez posiadaczy wielkich obszarów i posiadaczy wielkich kapitałów, dopóty dola warstwy pracującej radykalnie nie może się poprawić. I dziś, kiedy mowa o prowizorjum budżetowem, musimy wskazać zupełnie jasno, że prawdziwe wyzwolenie klasy pracującej jest tylko na drodze walki klasowej i bezwzględnej ze swoim przeciwnikiem klasowym.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#PZaremba">A chwila dzisiejsza jest taka, że zakłopotanie Rządu wobec rzeczywistości Uwidacznia się w każdym calu. Proszę Panów, którzy byli na Komisji Budżetowej, zwrócić uwagę, że już minął okres reklamowego krzyku o powodzeniach. No, i nic dziwnego. Niemiecki instytut konjunkturalny stwierdza, że już 4 miesiące temu minął okres najwyższej korzystnej konjunktury i zaczynamy spadać, zaczynamy wchodzić w okres zniżenia konjunktury. Gdyśmy mówili o płynięciu na konjunkturze przez Rząd, wówczas mówiono nam, że jesteśmy defetystami. Dziś defetystą okazuje się Minister Czechowicz, bo wczoraj na Komisji Budżetowej stwierdził, że jesteśmy u schyłku dobrej konjunktury i należy się spodziewać jej pogorszenia.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#PZaremba">Ale czy okres konjunktury został wyzyskany? Okres ten został wyzyskany tylko przez klasy posiadające, którym został pozostawiony do swobodnego zwiększenia swoich majątków do wzbogacenia się, ale o Państwie, o jego podstawach przyszłościowych Rząd zupełnie nie pamiętał. Czy kwestja kontroli produkcji, będąca jedyną drogą prześwietlenia stosunków gospodarczych, została przez Rząd postawiona? Mimo tysiącznych nawoływań na konieczność postawienia tej sprawy, nie została postawiona, bo to by się nie podobało lewiatańczykom. Czy kwest ja ograniczenia zysków, wypływających z konjunktury dla celów produkcyjnych została przez Rząd przeprowadzona? Nie. Zostało jedynie uwidocznione dopiero później po długiem zasłanianiu sobie oczu, że ta koniunktura dała w rezultacie podniesienie się luksusowego spożycia i odbiła się wśród innych przyczyn na bilansie deficytowym handlowym, o którym dzisiaj p. Minister Czechowicz mówił już, że go zatrważa, że nie może ukryć niepokoju związanego z tym deficytem handlowym. Ale jakie środki na ten niepokój? Waloryzacja częściowa ceł? Sam p. Czechowicz przyznał, że to są środki bardzo niepewne i nie załatwią sprawy. Dały one swój efekt polityczny i gospodarczy, stały się bodźcem dla nowego wzrostu drożyzny, stały się czynnikiem pogorszenia stosunków politycznych polskich, ale żeby miały oddziaływać na zatrzymanie deficytu bilansu handlowego, w to nie wierzy sam p. Minister Czechowicz. I Rząd stoi bezradny, musi stać bezradny, jeżeli nie śmie i nie może, bo jest związany całem istnieniem z klasami posiadającemi, zadrzeć z temi klasami.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#PZaremba">Swoim wnioskiem, który zgłosiliśmy jako wniosek mniejszości, daliśmy możność Sejmowi zapobieżenia tym błędom, w jakie chce wprowadzić Izbę Rząd i większość referująca ten budżet. Chcemy oprzeć prowizorjum budżetowe na jedynej podstawie, jaką jest r. 1927/28 ustawowo określony co do budżetu. A z drugiej strony wprowadzamy swoim wnioskiem wszystkie te, zdaniem naszem, najważniejsze, najbardziej podstawowe zmiany, jakie w budżecie są niezbędne wobec zmienionych stosunków. Wprowadzamy więc przede wszystkiem pozycję 68 miljonów dla wyrównania 22% płac pracowników państwowych. Wprowadzamy i proponujemy Panom do przyjęcia te wszystkie pozycje w Ministerstwie Robót Publicznych, czy w Ministerstwie Reform Rolnych, czy w Ministerstwie Rolnictwa, które mają na celu podniesienie aparatu gospodarczego, polepszenie stosunków gospodarczych w Państwie. Dajemy Panom możność załagodzenia krzywdy, zrobionej pracownikom państwowym i pchnięcia polityki państwowej na nowe, korzystniejsze dla Państwa tory, na tory rzeczywistego zwiększenia konsumcji.</u>
<u xml:id="u-9.27" who="#komentarz">(Głos na ławach B. B.: A pokrycie jest?)</u>
<u xml:id="u-9.28" who="#PZaremba">Pokrycie jest nawet większe niż trzeba, bo nasz wniosek wynosi w sumie 600 miljonów na kwartał, wówczas gdy wniosek Panów wynosi 620 miljonów. Wiemy jednak, że stosunki między klasami nie są załatwiane drogą głosowań. Jeżeli dziś formułujemy nasze postulaty, to czynimy to z obowiązku, gdyż reprezentujemy tu te warstwy, dla których te postulaty są kwestją życia i normalnego rozwoju, ale rozumiemy, że ich całkowita realizacja leży na drodze solidarności świata pracy wsi i miast zarówno w tym Sejmie, jak i przede wszystkiem poza jego murami.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wyrzykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PWyrzykowski">Proszę Wysokiej Izby! Krótkie oświadczenie w imieniu mojego klubu. Niestety, za prowizorjum budżetowem w tej formie, w jakiej ono zostało przez Rząd przedłożone, głosować nie będziemy mogli, a to ze względów czysto rzeczowych, nie politycznych. Stoimy na tem stanowisku, że głosowanie za prowizorjum budżetowem w tej formie, jest to dawanie pełnego zaufania na kredyt Rządowi, zaufania co do gospodarowania sumami, o których nie mamy najmniejszego pojęcia, jak one zostaną zużyte. Niepodobieństwem było zapoznać się z preliminarzem budżetowym na rok 1928/9, gdyż został on rozdany w ostatniej niemal chwili i nawet bardziej doświadczeni posłowie, którzy w tej liczbie są drugą a nawet trzecią kadencją, nie mogli bliżej i gruntowniej się z nim zapoznać.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PWyrzykowski">Stoimy na stanowisku, że należy Rządowi dać prowizorjum budżetowe ze względów czysto państwowych, ze względów, dla każdego lojalnego obywatela jasnych, ale w ramach, jakie są tym, którzy je dają znane, mianowicie w ramach poprzedniego, uchwalonego przez poprzednią Izbę budżetu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PWyrzykowski">Na Komisji Budżetowej dowiedzieliśmy się od p. Ministra Skarbu, że Rząd wydał znacznie więcej, w ciągu ostatniego roku budżetowego, niż to przez poprzednią Izbę zostało uchwalone, znacznie więcej, kwoty około 300 miljonów. W tej znacznej sumie znajdujemy podwyżki urzędnicze, za któremi nie moglibyśmy jednak głosować. I w tym wypadku, gdy chodzi o podwyżki urzędnicze, nie moglibyśmy głosować i ze względów rzeczowych i ze względów politycznych. Bo niech mi wolno będzie tutaj potrącić momenty ostatnich wyborów, gdzie sfery urzędnicze odnosiły się do stronnictw radykalnych ludowych, a przede wszystkiem do stronnictwa, które mam zaszczyt reprezentować, w sposób niesłychanie wrogi i kolidujący nawet z ustawodawstwem.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PWyrzykowski">Dlatego też, proszę Panów, za przedłożeniem w tej formie głosować nie będziemy, a chętnie gotowi jesteśmy dać Rządowi prowizorjum w ramach czwartej części poprzedniego budżetu. Jeżeli zaś Rząd życzy i sobie nowych kwot większych, podyktowanych życiem, proszę, niechaj Rząd przyjdzie z temi kwotami na okres trzymiesięczny, bodajby nawet dzisiaj, rzeczowo nam te kwoty wyjaśni i wytłumaczy, a wtedy może nawet i to Rządowi damy.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PWyrzykowski">Wice marszałek Dąbski obejmuje przewodnictwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszałekDąbski">Głos ma p. Wacław Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PWacławBitner">Wysoka Izbo! Budżet Państwa i prowizorjum budżetowe są niewątpliwie koniecznością państwową, musimy je tedy uchwalić i musimy uchwalić nie na papierze, musimy uchwalić tak, aby Państwu dać możność realnie pokryć te wszystkie potrzeby, jakie w tej chwili ono posiada. Już z tego punktu widzenia muszę stwierdzić, że prowizorjum budżetowe, któreby było dostosowane do wydatków z r. 1927/1928, nie byłoby prowizorjum realnem, nie odpowiadałoby obecnym potrzebom Państwa i dlatego co do tych wniosków, które zmierzają do tego, aby prowizorjum budżetowe ograniczyć do sumy z r. 1927/8, musimy zająć stanowisko negatywne. Nie możemy tem bardziej brać podstawy z 1927/8 r., skoro już mamy zakomunikowane przez p. Ministra Skarbu, że Rząd zmuszony był przekroczyć budżet poprzednio uchwalony o 300 miljonów zł., jest to najlepszy dowód, że tamten budżet przestał być realny.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PWacławBitner">Jednakże idąc na uchwalenie prowizorjum w granicach, jakie nam przedkłada Rząd, nie możemy nie zwrócić uwagi, że motywacja tego przedłożenia nas nie zadowala. P. Minister Skarbu w swem przemówieniu, motywując konieczność uchwalenia tego prowizorjum budżetowego, wypowiedział się nader optymistycznie o sytuacji Państwa. My p. Ministrowi Skarbu przyznajemy wielkie zasługi, przyznajemy, że istotnie jako skrzętny gospodarz zebrał b. wielkie sumy i b. wielkimi funduszami obecnie dysponuje. Przyznajemy, że działalność p. Ministra Skarbu była dla Skarbu dodatnia, ale nie możemy nie uznać, że jednak budżet Państwa, oglądany z wysokiej trybuny rządowej i z wysokiego miejsca p. Ministra Skarbu, inaczej wygląda, niż oglądany z dołu przez płatnika. Jeżeli się przyjrzymy temu budżetowi z dołu, nie z punktu widzenia p. Ministra Skarbu, lecz z punktu widzenia płatnika, to musimy powiedzieć, że jednak sytuacja jest nieco inna. Nasz podatnik jest przeciążony podatkami. Wezmę przykład realny, przykład podatku przemysłowego. Jest on obliczany przez nasze urzędy skarbowe, w 3-, 4-, a czasem i 5-krotnych normach wyżej, niż to, co jest przewidziane przez ustawę. I dzieje się to w sposób bardzo prosty. Urzędy skarbowe bowiem nie zgadzają się na zeznania, jakie składają płatnicy, przekreślają zeznania samowolnie i dochodzą do tego, że wymierzają podatek nie 2%, jak jest przewidziane w ustawie, tylko 5–6% pobierają. Dam Panom przykład; całe powiaty, np. powiat grójecki, zwracały się i zwracają ze skargami na pobieranie podatków. To samo słyszałem na Komisji Budżetowej od innych posłów, iż dzieje się podobnie w innych miejscowościach Państwa. Jeżeli weźmiemy to pod uwagę, to musimy powiedzieć, że dochody, jakie zostały uzyskane w tym roku, wprawdzie zapewne bez okólników p. Ministra Skarbu, bo temu wiary nie daję, są uzyskane jednak za pomocą niesłychanego nacisku niższych urzędników, zwłaszcza inspektorów podatkowych, naczelników powiatów, w stopniu znacznie wyższym, aniżeli na to pozwala i ustawa i siła płatnicza ludności. Pozwolę sobie dwa przykłady z tegoż powiatu grójeckiego przytoczyć. Jeżeli drobny rzemieślnik, jakiś drobny piekarz w powiatowej dziurze ma określony podatek obrotowy na 100 tysięcy zł. i jeżeli w poprzednich latach ten sam płatnik miał zaledwie 20–25 tysięcy zł., jeżeli tedy obrót jego został obliczony pięciokrotnie, lub czterokrotnie wyżej, aniżeli w latach poprzednich, jeżeli to się dzieje nie tylko co do jednego płatnika, lecz jak powiedziałem, dla całego powiatu, — były zebrania, które się odbywały z tego powodu w rozmaitych miejscach w lipcu i sierpniu ub. r. — to stwierdza to, że Minister Skarbu jest wprowadzony w błąd przez swych urzędników i że tego rodzaju obrotów, o których mówią, faktycznie nie ma. Jeżeli weźmiemy również na uwagę ściąganie innych podatków zupełnie niezgodnie z zeznaniami ludności, jeżeli weźmiemy na uwagę, że przy składaniu zeznań urzędy skarbowe podnoszą wymiar podatku w 50, 60, 70 a czasem 90%, to musimy stwierdzić, że nie jest tak dobrze z naszemi obrotami i gospodarstwem narodowem, jak nam przedstawił p. Minister Skarbu.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PWacławBitner">Jeżeli znowu dalej weźmiemy pod uwagę, że bilans handlowy mamy ujemny, że na razie przynajmniej nie oświadczył nam p. Minister Skarbu, w jaki sposób doprowadzimy do zmniejszenia ujemności bilansu handlowego; jeżeli weźmiemy pod uwagę, że bardzo znaczny procent oziminy w kraju został zaorany, że grozi nam nieurodzaj, to stąd musimy wyprowadzić wniosek, że nie powinniśmy się zgodzić na budżet tak wysoki, jak nam p. Minister Skarbu zaproponował. Bo budżet ten wynosi nie 2 miljardy 400 miljonów złotych, lecz znacznie więcej, około 3 miljardów zł. Jeżeli doliczymy wydatki na urzędników, jeżeli doliczymy wydatki przewidziane inwestycyjne, to się okaże, że p. Minister Skarbu w tym roku wyda prawie o mil jard więcej, niż w latach poprzednich. Ten tak szybki skok, to tak wielkie odchylenie od uprzednich norm budżetowych, wydaje nam się niedostatecznie usprawiedliwione i uzasadnione i dlatego przed tak wielkim budżetem mamy obawę. Mamy obawę, tem większą, że p. Minister Skarbu przewiduje konieczność jeszcze uchwalenia nowych podatków: podniesienia podatku gruntowego, stałego podatku majątkowego i innych, co już świadczy, że prawdopodobnie razem z poprzedniemi podatkami możność płatnicza ludności będzie zbytnio nadszarpnięta. A przecież takie podatki, jak stały podatek majątkowy, również w teorji, jak i w praktyce zawsze wzbudzają jak największe zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PWacławBitner">Stąd w zasadzie jesteśmy przeciwni tak wysokiej normie preliminarza budżetowego, jak to przewiduje p. Minister Skarbu. W tym celu, ażeby zaznaczyć nasze stanowisko, zgłosiliśmy wniosek, w którym domagamy się, aby Wysoki Sejm uchwalić raczy upoważnienie dla p. Ministra Skarbu do zastosowania kompresji wydatków aż do norm, przewidzianych w ustawie budżetowej dla IV kwartału 1927 r., a jednocześnie zgłosiliśmy rezolucję, domagającą się, aby Minister Skarbu tę kompresję wydatnie zastosował.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PWacławBitner">Jeżeli mimo tego, że stwierdzamy, iż tak wysokie prowizorjum budżetowe, naszem zdaniem, jest jeszcze przedwczesne i niebezpieczne, idziemy na uchwalenie prowizorjum budżetowego, to powodują nami, stawiamy tę rzecz wyraźnie, nie tyle względy gospodarcze, ile względy polityczne. P. Prezydent Rzeczypospolitej. w swem orędziu zwrócił się do tej Wysokiej Izby, stwierdzając, że pragnie, aby ten parlament umożliwił harmonijną pracę między władzą wykonawczą a ustawodawczą. To orędzie p. Prezydenta Rzeczypospolitej cenimy sobie wysoce, bo uważamy, że stosunki, jakie zapanowały w Państwie, są wysoce nienormalne. Uważamy, że przerost którejkolwiek z władz, czy to władzy wykonawczej czy władzy ustawodawczej, jest niebezpieczny. Uważamy, że rządzenie i oparcie rządów w Państwie jedynie na przemocy, sile i gwałcie, jakkolwiek to znajduje w tej Izbie poklask, tak daleko idący, że jeden z posłów, siedzących w pierwszym rzędzie tej Wysokiej Izby wypowiedział się w swem odezwaniu za faszyzmem, my, nie będąc zwolennikami gwałtu i siły…</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(P. Radziwił: Pan nie zrozumiał, ja mówiłem, że to wyście przed majem chcieli faszyzm zaprowadzić.)</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PWacławBitner">My jako Chrześcijańska Demokracja jesteśmy w ogóle przeciwnikami metod gwałtów.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A jak to było w r. 1922?)</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PWacławBitner">To się do nas nie stosuje.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#komentarz">(Głos: A jak było w Częstochowie?)</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PWacławBitner">W Częstochowie wyście gwałt w stosunku do nas zastosowali.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#komentarz">(Głos: P. Dymowski stał na czele tego ruchu.)</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PWacławBitner">P. Dymowski udziału w tem nie brał, a zresztą naszym kolegą dziś nie jest i jest człowiekiem, za którego całe stronnictwo nie odpowiada.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PWacławBitner">Otóż jeżeli chodzi o nasze zasadnicze stanowisko, uważamy, że skoro z tak wysokiego miejsca w Państwie, skoro Głowa Państwa oświadcza nam, że chce tej harmonijnej pracy, a tem samem chce tego, czego my przede wszystkiem pragniemy, mianowicie równowagi władz w Państwie, skoro mamy takie oświadczenie, to wzgląd ten każę nam głosować za prowizorjum budżetowem. Nie dlatego, żebyśmy uważali to prowizorjum za dobrze i ostrożnie wymierzone, lecz dlatego, że chcemy dać dowód, że w pierwszych krokach działalności parlamentu pragniemy realizować wskazania, zawarte w orędziu p. Prezydenta Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Głos z ław P. P. S.: Oferta Wasza nie będzie przyjęta.)</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PWacławBitner">Nie stosujemy tej oferty do Rządu, lecz dajemy odpowiedź na wezwanie p. Prezydentowi Rzeczypospolitej. I oto z tej zasady, ponieważ z zasadą równowagi, przywrócenia równowagi władz szliśmy do wyborów, ponieważ jest to elementarna i najważniejsza zasada naszego programu, uważamy, że możemy z czystem sumieniem głosować z tych względów politycznych za prowizorjum budżetowem. Nie bierzemy jednak odpowiedzialności za jego wysokość. Przez naszą rezolucję, przez nasz wniosek podkreślamy wyraźnie w stosunku do Rządu, że za to prowizorjum i za te sumy, których domaga się od Sejmu, bierze Rząd na siebie całkowitą odpowiedzialność. Uważam, że to prowizorjum legnie zbyt ciężkiem brzemieniem na ludność i Rząd sam będzie musiał odpowiadać za te wysokie normy, jakich w tej chwili domaga się od kraju.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PWacławBitner">Wobec tych moich wywodów zgłaszam rezolucję i wniosek i oświadczam, że za prowizorjum budżetowem głosować będziemy.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszałekDąbski">Głos ma p. Ładyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PŁadyka">Wysoki Sejmie! Ukraińska Socjalistyczna Radykalna Partja, założona przed 38 laty przez Mychajła Drahomanowa, najwybitniejszego polityka ukraińskiego, przez genjalnego Iwana Frankę i niestrudzonego bojownika o prawa człowieka Mychajła Pawłyka, poraź pierwszy wstępuj e przez wybrańców ukraińskiego pracującego ludu do tego Sejmu. Budżetową debatę uważam za pierwszą sposobność do wyjaśnienia naszego stanowiska do Państwa Polskiego, jego rządów i przedłożenia, będącego przedmiotem obrad dzisiejszych.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PŁadyka">Partja nasza jest ukraińska i dlatego uważamy za swój obowiązek walczyć o niezadawnione prawa naszego narodu, być gospodarzem na swojej ziemi, uznając równouprawnienie innych narodów, na tej ziemi zamieszkałych. Nasza partja jest socjalistyczna, bo chce zapewnić pracującym pełnię władzy w Państwie. Znalazłszy się w granicach obcego Państwa, nigdy nie zrzekniemy się praw do własnej państwowości...</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: A ślubowanie?)</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PŁadyka">...a w Państwie Polskiem będziemy walczyć o pełne równouprawnienie narodu ukraińskiego z narodem polskim, o odzyskanie już teraz bardzo ograniczonych i nadal poważnie zagrożonych swobód obywatelskich i praw narodowych na polu szkolnictwa, jako też o wyzwolenie pracującego naszego narodu z ekonomicznej niewoli.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PŁadyka">Do rządów polskich, bez względu na to, kto na ich czele stać będzie, zajmiemy stanowisko opozycyjne i każdy rząd będziemy zwalczać...</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(Protesty)</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PŁadyka">...dopóki nie uzna on praw naszego narodu do samostanowienia o sobie. Rząd obecny nie tylko w niczem nie zmienił stanowiska poprzednich rządów do narodu ukraińskiego i innych, t. zw. mniejszości narodowych...</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: To nie odpowiada prawdzie)</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PŁadyka">...zaznaczonego niejednokrotnie chęcią wynarodowienia ujarzmionych narodów, lecz nadto niekonstytucyjnem usunięciem ostatków krajowego samorządu przez zniesienie Tymczasowego Wydziału Samorządowego, przez nadużycia i jawne fałszerstwa w ostatnich wyborach do Sejmu na niekorzyść ukraińskiego narodu, a w końcu przez wprowadzenie policji do tego Wysokiego Sejmu, aresztowanie i dotkliwe pobicie członków tego Sejmu, udowodnił, że zmierza do zupełnego ujarzmienia naszego narodu. Przeciw tym zakusom walczyć będziemy całą siłą i spodziewamy się, że w walce tej znajdziemy na ławach lewicy poparcie.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PŁadyka">W imieniu mojego Klubu mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PŁadyka">„I. Wielki ukraiński naród już od początków swej historji żył własnem życiem państwowem i przez szereg stuleci bronił swej niepodległości przed wschodniem barbarzyństwem, a uległszy przemocy Polski i Moskwy, prowadził z ich imperjalizmem uciążliwą i długotrwałą krwawą walkę o odzyskanie swej państwowości.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PŁadyka">Podczas ostatniej rewolucji naród ukraiński wywalczył niepodległość rzeczywiście i krwią swych najlepszych synów, jako też uchwałami najwyższych swych konstytucyjnych organów „Centralnej Rady Ukraińskiej Narodnej Republiki”, „Ukraińskiej Nacjonalnej Rady” i „Wszechukraińskiego Kongresu Trudowego” w Kijowie zaświadczył przed całym światem swą niezłomną wolę zasiąść jako równouprawniony czynnik w kole wolnych narodów.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PŁadyka">II. Ukraiński lud pracujący uważa, że obecna przemoc imperjalizmu i rozbiór ukraińskich ziem przez Polskę, Moskwę, Rumunję i Czechosłowację są tylko chwilowe. On nie uznał i nigdy nie uzna, t. zw. „podstaw prawnych” tego rozbioru, mieszczących się w różnych traktatach, jak Wersalski, Saint Germain'ski, Ryski i Paryski, jako zawartych bez jego zgody i wbrew jego woli i będących w sprzeczności z powszechnie uznanem w świecie kulturalnym prawem narodów samostanowienia o sobie.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#PŁadyka">Ukraiński lud pracujący, zdążając do pełnego równouprawnienia z innemi narodami świata cywilizowanego, będzie nieustannie walczyć o całkowite usunięcie panowania nad nim kolonjalnych ośrodków szlachecko - burżuazyjnych Bukaresztu, Pragi i Warszawy...</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#komentarz">(Głos: i Moskwy.)</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#PŁadyka">...i państwowo - kapitalistycznej Moskwy i o stworzenie Zjednoczonej Suwerennej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości.)</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#PŁadyka">W tych swoich dążeniach do pełnego narodowo-politycznego i socjalno-ekonomicznego wyzwolenia naród ukraiński gotów jest wejść z innemi narodami nie tylko w pokojowe, lecz nawet w braterskie stosunki, jeśli tylko narody te zsolidaryzują się z jego dążeniami i zaniechają myśli interwencji zbrojnej na ziemiach ukraińskich”.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#PŁadyka">Naturalną jest rzeczą, że głosować będziemy przeciw prowizorjum.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekDąbski">Głos ma p. Szydłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PSzydłowski">Wysoka Izbo! Rząd przedłożył prowizorjum budżetowe na podstawie dochodów z roku 1927/28. Zasadom budżetowania, zdawałoby się, że stało się zadość. Muszę jednak przy tej sposobności zwrócić uwagę na pewne objawy, które nas zmuszają do daleko idących oszczędności w budżecie na rok 1928/29.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PSzydłowski">Rok 1927 był rokiem wyjątkowej konjunktury, nie tylko konjunktury europejskiej, ale i konjunktury polskiej. Spowodowały tę konjunkturę konjunktura ogólnoeuropejska, równowaga budżetu w Polsce, strajk angielski...</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(Głos: Dawno się już skończył)</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PSzydłowski">...oraz pożyczka stabilizacyjna. Jeżeli przejdę perspektywy na rok 1928, to muszę powiedzieć, że konjunktura ogólno europejska nie zaznała wprawdzie jeszcze załamania, ale jest w okresie pewnej stabilizacji, a stabilizacja w konjunkturze, to cofanie się. Mówi się głośno o załamaniu konjunktury w Niemczech. W jednem z ostatnich przemówień mówił Mussolini o kryzysie gospodarczym we Włoszech. Ponieważ Polska jest ściśle związana z krajami zachodnio europejskiemi, a zwłaszcza z Niemcami, możnaby na podstawie tej stabilizacji konjunktury, oraz pogorszenia się jej stwierdzić, że u nas konjunktura osiągnęła również najwyższy punkt w roku 1927. Strajk angielski się skończył; jeżeli chodzi o Polskę, był dla niej bardzo dodatni w rezultatach, głównie, jeżeli chodzi o bilans handlowy. Obecnie odbywa się bardzo silna walka, wytoczona przez przemysł angielski przemysłowi węglowemu polskiemu, walka, w której idzie o utrzymanie rynków węglowych, zwłaszcza północnych, walka, w której idzie o utrzymanie eksportu w ilości pół miljona ton miesięcznie, Walkę tę, która została nam narzucona, musimy bezwzględnie wygrać, ponosząc nawet ofiary kosztem kraju i kosztem konsumenta.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PSzydłowski">Aczkolwiek mieliśmy nadzieję, że po żniwach bilans handlowy będzie aktywny, to jednak analiza bilansu handlowego wykazuje, że aktywność jego w danym momencie jest nie do osiągnięcia. Analizując bliżej bilans handlowy, można stwierdzić, że przywóz nasz jest zdrowy, gdyż dotyczy głównie surowców i półproduktów, a jest ile możności jak najmniej konsumpcyjny, jednak w wyniku ostatecznym mamy bilans handlowy ujemny.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PSzydłowski">Wiemy wszyscy dobrze, że w Polsce bilans handlowy i jego równowaga zależy głównie od urodzaju, a urodzaj na rok obecny nie zapowiada się zbyt dobrze. Oziminy przedstawiają się bardzo średnio i musimy obawiać się dość poważnej konieczności importu zboża do Polski.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PSzydłowski">Dalszym niepokojącym objawem jest drożyzna. Drożyzna w ciągu ostatniego półtora roku wzrosła o 35%. Jakkolwiek nasze wskaźniki drożyźniane, wskaźniki cen hurtowych są nadal poniżej wskaźników europejskich o około 40%, — muszę to twierdzić — to u nas jest objawem, którego nie da się powstrzymać. Muszę zaznaczyć, że ten Rząd, gdzie może wytoczyć walkę, ruchowi zwyżkowemu cen, walkę prowadzi środkami bardzo energicznemi, a dotyczy to artykułów, które są skartelowane, zsyndykalizowane, ale nie może prowadzić co do artykułów, których zwyżkę cen uznać za potrzebną. Mimo to drożyzna idzie naprzód i według mego zdania osiągnie ona dalsze postępy w obecnym roku. Trudno, artykuły przemysłowe muszą drożeć, a drożeją w znacznej mierze wskutek tego, że ze względu na drożyznę środków utrzymania robotnik musi mieć poprawioną płacę robotniczą. W tem miejscu muszę zaznaczyć, że płace robotnicze w ostatnim okresie raczej wyprzedziły drożyznę, zostały w niektórych przemysłach podniesione więcej, niż wykazywał wzrost kosztów utrzymania.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PSzydłowski">Budżet opiera się na dochodach z r. 1927/8, a te składają się w głównej części z dochodów z danin publicznych i z monopoli. Daniny publiczne, to podatki pośrednie, bezpośrednie i cła. Podatki pośrednie są ściśle związane z siłą konsumpcyjną ludności. Pamiętam okres strajku angielskiego na Górnym Śląsku, gdzie wskutek tego, że robotnicy pracowali pełny tydzień, siła konsumpcyjna ich rosła z dnia na dzień. Jednak obawiam się, że wskutek ogólnego psucia się konjunktury gospodarczej siła konsumpcyjna ludności, a zwłaszcza ludności wiejskiej znacznie się osłabi i że podatki pośrednie nie dadzą nam tego w tym roku, co w roku zeszłym.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PSzydłowski">To samo można powiedzieć o monopolach. Dochód z monopoli jest ściśle związany z siłą konsumpcyjną ludności. Im większy jest obrót artykułami monopolowemi, tem jest większa możność osiągnięcia wyższych dochodów.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PSzydłowski">Cła. Cła zwaloryzowane wykażą prawdopodobnie niższą pozycję dochodową.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Waloryzacja była zrobiona w celu zatamowania importu do Polski, zwłaszcza importu niepotrzebnego.)</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PSzydłowski">Bilans handlowy wskutek waloryzacji ceł może ulec bardzo nieznacznej poprawie.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PSzydłowski">Dlatego też, reasumując moje przemówienie, muszę w imieniu mego stronnictwa wzywać do jak najdalej idącej oszczędności.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PSzydłowski">Przy pobieżnem przeglądnięciu budżetu za rok 1927/28 zauważamy jedną pozycję, która specjalnie stronnictwo, które reprezentuję, niepokoi. Jest to budżet Ministerstwa Rolnictwa. Proszę Panów, w Państwie, w którem Rząd powiada, że cały jego program opiera się na wzroście produkcji, a zwłaszcza na produkcji rolniczej, budżet Ministerstwa Rolnictwa wynosi zaledwie niecałe 2% sum budżetowych. Jeżeli obserwujemy wszystkie budżety, to te bardzo znacznie wzrosły, wzrosły o 30–35%, a budżet Ministerstwa Rolnictwa, który już i poprzednio był bardzo mały — ale to było za rządów, które nie wszystkie dbały o rolnika, a ten Rząd na każdym kroku podkreśla, że przede wszystkiem interes rolnika ma na oku, — budżet Ministerstwa Rolnictwa, który wynosił 37 miljonów z ułamkiem, został podniesiony tylko na 46 miljonów zł. Dlatego też specjalnie tę pozycję, odnoszącą się do budżetu Ministerstwa Rolnictwa, w dyskusji nad Ministerstwem Rolnictwa, będziemy bardzo skrupulatnie badali i będziemy się domagali znacznej jej zwyżki.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PSzydłowski">Poza tem w budżecie obserwujemy pewną ilość pozycji, które uważamy za bezcelowe i co do których w dyskusji budżetowej będziemy również żądali skreślenia ewentualnie obniżenia. Do takich pozycji zaliczamy fundusze dyspozycyjne, a przede wszystkiem fundusz dyspozycyjny Ministra Spraw Wewnętrznych, niewiadomo z jakich przyczyn podwyższony z 1 miljona na 6 miljonów. Tak znacznej zwyżki nie widzimy w funduszu dyspozycyjnym Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Spraw Wojskowych.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#PSzydłowski">Z temi zastrzeżeniami oświadczam w imieniu stronnictwa Piast, że głosować będziemy za prowizorjum budżetowem według preliminarza, przedstawionego przez Rząd.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekDąbski">Głos ma p. Baran.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PBaran">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Ukraińskiego poselskiego oświadczam, że głosować będziemy przeciw przedłożonej ustawie o prowizorjum budżetowem z przyczyn zasadniczych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PBaran">Rząd obecny, t. zw. Rząd pomajowy wobec narodu ukraińskiego podtrzymuje zupełnie tę samą taktykę, co rządy przedmajowe.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PBaran">Stosunek Rządu obecnego do narodu ukraińskiego nie uległ żadnej zmianie. Co więcej, stwierdzić tu muszę, że obecny Rząd pomajowy odnosi się w dziedzinie kulturalnej, gospodarczej, politycznej daleko gorzej, niż rządy przedmajowe.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PBaran">Zwracam uwagę Panów przede wszystkiem na sferę polityczną. W sferze politycznej zaszły za czasów rządów pomajowych takie stosunki, które do gruntu zmieniły to, co było stworzone przez życie polityczne dawne, co nawet szanowały rządy domajowe. Przede wszystkiem Rząd pomajowy, Rząd obecny, wbrew ustawie o pełnomocnictwach i wbrew Konstytucji zniósł zupełnie i zlikwidował namiastkę, jaką był Tymczasowy Wydział Samorządowy; obecnie Wydział Samorządowy jest w likwidacji i przeciw temu zaprotestowali nie tylko reprezentanci narodu ukraińskiego, ale zwracam uwagę Panów, że protest był jednogłośny. Tymczasowy Wydział Samorządowy jeszcze przed kilku miesiącami zwrócił się osobnym memorjałem do Rządu centralnego w Warszawie, przedkładając, że w interesie ludności kraju leży, aby ten Wydział Samorządowy dalej istniał aż do chwili stworzenia ciała samorządowego wyższego rzędu. Rząd obecny jednak z tem się nie liczył i nie mając do tego pełnomocnictw, bo pełnomocnictwa wykluczały zupełnie jakiekolwiek zmiany w ustawach samorządowych, zniósł zupełnie Wydział Samorządowy, równocześnie przekazując władzę w samorządach wojewódzkich wojewodom, a w powiatach starostom. W Galicji, w tej części kraju, która przez pół wieku niemal żyła samoistnem życiem samorządowem, do życia samorządowego przyzwyczaiła się i szanowała to życie, chociaż ten samorząd nie odpowiadał już obecnym normom i chociaż był starej daty, jednakowoż szanując samą ideę samorządu, byliśmy zatem, żeby ten samorząd nawet w tej lichej formie, wydany jeszcze w połowie wieku XIX, w r. 1866, istniał nadal. Rząd obecny, nie licząc się z wolą całej ludności, z tego miejsca stwierdzam, ludności tak ukraińskiej, jak polskiej i żydowskiej, w ogóle ludności całego kraju, wbrew interesom tej ludności zlikwidował Wydział Samorządowy i przystąpił do likwidacji drugiej części samorządu, wydziałów powiatowych. I obecnie samorząd w Galicji nie istnieje. Obecnie p. wojewoda i p. starosta.stoją na czele samorządu, względnie cała władza, sprawowana przez Wydział Samorządowy i wydziały poprzednio powiatowe, znajduje się w rękach pp. wojewodów i starostów. Jest to wielki cios, zadany w sferze politycznej narodowi ukraińskiemu i w ogóle ludności tej części kraju od Sanu po Zbrucz.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PBaran">Tak samo w sferze politycznej byliśmy świadkami, że Rząd pomajowy zwlekał czas długi, jakkolwiek oświadczył, że jak tylko stosunki pozwolą, zreaktywuje samorząd gminny, który swego czasu był reaktywowany rozporządzeniem ówczesnego ministra spraw wewnętrznych p. Kiernika przed czterema laty. Dopiero na wiosnę zeszłego roku zdecydował się Rząd przeprowadzić wybory do samorządów gminnych i przeprowadził je tak, że dziś większość gmin Galicji Wschodniej tego samorządu nie ma, bo tam, gdzie rady gminne zostały wybrane zgodnie z wolą ludności, nie mogą się one ukonstytuować i zwierzchności gminne nie urzędują.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Głos: Nieprawda.)</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PBaran">To było podyktowane wyłącznie polityką Rządu obecnego, który nie chciał dopuścić do tego, by nawet ta najniższa sfera samorządu, ta najniższa sfera lokalnej polityki znalazła się w rękach ludności ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PBaran">Dalej zwracam uwagę, że Rząd pomajowy w sferze polityki ogólnej dekretem prasowym nałożył kaganiec na nasze usta. Specjalnie my ukraińcy ten dekret odczuwamy najboleśniej, nam związano ręce i ten dekret, który znalazł potępienie tej Wysokiej Izby w zeszłej kadencji, istnieje wbrew Konstytucji dotychczas.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PBaran">Tak samo w sferze organizacji władz administracyjnych i sądowych Rząd również stał na tem stanowisku, że wojewoda i starosta mają być panami absolutnymi na swem terytorjum. To oczywiście odbija się ujemnie na życiu politycznem, a specjalnie na życiu politycznem ludności ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PBaran">Organizacja władz sądowych została sformowana i dekret odnośny wyszedł nieoczekiwanie, bo sprawa jest tak ważna, że przede wszystkiem ciała ustawodawcze powinne mieć w niej głos decydujący. Rząd obecny, nie czekając na głos Wysokiej Izby, chociaż ta sprawa nie była aktualną, palącą, uprzedził zamiar Wysokiej Izby i zadekretował sprawę, która wrzyna się bardzo głęboko w życie społeczne, w życie kulturalne i w ogóle w całe życie ludności.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PBaran">Zwracam uwagę jeszcze w sferze politycznej na bardzo ciekawe stanowisko obecnego Rządu.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PBaran">Rząd obecny, rozpisując wybory, postawił sobie za zadanie zniszczyć narodowości, t. zw. mniejszości narodowe.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#komentarz">(Sprzeciwy na ławach B. B.)</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PBaran">Specjalnie stwierdzam z tego miejsca, że cała polityka panów wojewodów i centralnego Rządu warszawskiego co do nas była charakteru negatywnego. Jeżeli wczoraj p. poseł dr. Marek z tego miejsca stwierdził...</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#PBaran">...zupełnie słusznie, że Rząd wydał rozkaz wojewodom, starostom, posterunkom policji i szeregowi instytucji państwowych pracować wyłącznie dla Panów, że tu z tego miejsca, z ław lewicy, a nawet z ław skrajnej prawicy padały zarzuty, że Rząd obecny podczas wyborów pogwałcił prawo elementarne, nie dopuścił do tego, żeby wola ludności znalazła swój wyraz w wyborze posłów takich, jakich chce ludność, a tu z tego miejsca stwierdzam, że wojewodowie, starostowie razem z policją nadużyli swego stanowiska, aktywnie pracowali, jak zwyczajni agitatorzy tej części Izby, która chce odgrywać rolę lejbgwardji obecnego Rządu; jeżeli więc odczuła to prawica i lewica, to my reprezentanci ludności ujarzmionej jeszcze więcej to odczuwamy. Wybory przeprowadzono w sposób niesłychany i niemożliwy w innem państwie kulturalnem. Byłem świadkiem wyborów przedwojennych za czasów Austrji i tam wówczas działy się nadużycia, ale w takiej mierze i w takiej formie, jak tu przed miesiącem, czy przed dwoma miesiącami w czasie ostatniej kampanji wyborczej, takich machinacji wyborczych tam nie było, może kiedyś w państwie węgierskiem.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#PBaran">Tak samo Rząd obecny w dziedzinie polityki kulturalnej zajął stanowisko takie samo, a nawet i gorsze, niż zajmowały rządy przedmajowe. Rząd obecny likwiduje nasze szkolnictwo ukraińskie.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#komentarz">(Głos: Gdzie?)</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#PBaran">Rząd stosuje represje wobec stowarzyszeń oświatowych. Zwracam uwagę Wysokiego Sejmu, że przed kilku tygodniami zlikwidowano w kilku powiatach w woj. wołyńskiem czytelnie oświatowe Proświty. To samo stosuje się i w Galicji.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#PBaran">Tak samo w dziedzinie gospodarczej Rząd obecny zupełnie nie dba o interesy ludności tych obszarów, które zamieszkuje naród ukraiński.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#PBaran">Co się zaś tyczy polityki kolonizacji i osadnictwa...</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#komentarz">(Wrzawa w centrum)</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#PBaran">...to Rząd nie daję pomocy instytucjom gospodarczym i to wszystko, co się dzieje, może dzieje się w innej formie, niż przed przewrotem majowym, forma może zdaje się być łagodniejszą, delikatniejszą, sama istota rzeczy została ta sama, a stwierdzam, nie tylko ta sama, stała się gorsza. I tu z tego miejsca rzucam słowo j'accuse, oskarżam ten Rząd za te wszystkie gwałty, których on w ciągu dwóch lat ostatnich dopuścił się na narodzie ukraińskim.</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#komentarz">(Głos: Jakie gwałty, co Pan opowiada?)</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#PBaran">Wobec tego stanowiska, niegodnego rządu kulturalnego, stanowiska, które idzie nawet w rozbrat z temi ustawami, które wydało samo Państwo Polskie, my przedstawiciele narodu ukraińskiego nie możemy zająć innego stanowiska, jak zupełnie negatywne, dlatego, że Rząd wobec ludności i narodu ukraińskiego, wobec jego dążeń, wobec jego elementarnych potrzeb zajmuje w całości stanowisko negatywne.</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#komentarz">(Głos: Nieprawda.)</u>
<u xml:id="u-19.27" who="#PBaran">Z tych powodów, my, Klub Ukraiński, głosować będziemy przeciw ustawie o prowizorjum budżetowem.</u>
<u xml:id="u-19.28" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości narodowych.)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekWoźnicki">Głos ma p. Dąbski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PDąbski">Wysoki Sejmie! Ze względu na to, że chcemy uniknąć stanu ex lex, gotowi jesteśmy w chwili obecnej prowizorjum budżetowe traktować jako konieczność państwową i uchwalić je w ramach budżetu z roku 1927/28. Innego stanowiska w tej sprawie zająć nie możemy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PDąbski">To przedłożenie, które Wysokiej Izbie przedstawił Rząd, nie jest ani prowizorjum budżetowem, ani też nowym budżetem. Bo prowizorjum budżetowe może się opierać tylko na cyfrach już przez Wysoką Izbę przyjętych; a budżet polega na wyspecyfikowaniu pozycji. Wobec tego to przedłożenie, które nam przedstawił Rząd, możemy nazwać tylko funduszem dyspozycyjnym, do swobodnego rozporządzenia Rządu. Na takie traktowanie budżetu stanowczo zgodzić się nie możemy. Ten fundusz dyspozycyjny wynosi na jeden kwartał 631 miljonów zł., a jeżeli dodamy do tego 31 miljonów zł. na zasiłki dla urzędników, to ogółem prowizorjum budżetowe na pierwszy kwartał wynosi 662 mil jony. Podwyżka zatem w stosunku do budżetu w r. 1927 wynosi 162 miljony na kwartał, czyli 648 miljonów na rok. Skok od budżetu, wynoszącego niespełna 2 miljardy zł., na 2.648 miljonów jest olbrzymi. Jest to sprawa, nad którą się warto zastanowić i nie galopować. Myśmy widzieli już tu takie galopowanie w podwyższaniu wydatków i wiemy, jaką katastrofą i gospodarczą i polityczną to wszystko się skończyło.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PDąbski">Budżet obecny będzie wyższy nie o 648 miljonów zł., bo w nim jest doliczonych tylko 31 miljonów zł. na I kwartał na zasiłki dla urzędników. Jeżeli uwzględnimy jeszcze trzy kwartały, to budżet wynosi około 3 miljardów zł., czyli o miljard więcej, niż budżet zeszłoroczny.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PDąbski">Tak sobie, Szanowni Panowie, wytrząść z rękawa miljard złotych na naszą mizerję gospodarczą, to mojem zdaniem, rzecz ogromnie ryzykowna. I ta galopada, którą stosowano najpierw na Komisji Budżetowej, a następnie, którą się tu w tej Wysokiej Izbie stosuje, jest bardzo niewskazaną. Bo łatwo bardzo zaangażować się w wydatkach, ale te wydatki bardzo trudno potem cofnąć. Ale Wysoki Rząd sam już po części tę kwestję rozstrzygnął. Ze zdumieniem dowiedzieliśmy się od generalnego referenta, a następnie z jego sprawozdania, że budżet zeszłoroczny, uchwalony w kwocie około 2 mil jardów zł., został w ciągu jednego roku przekroczony o 380 miljonów. To na Komisji Budżetowej nie zrobiło na nikim żadnego wrażenia, 380 miljonów złotych ponad ustawę budżetową, to taka drobnostka, której nie warto poświęcać uwagi. Ale przecież ustawa skarbowa i budżetowa, to taka sama ustawa, jak ustawa o kodeksie cywilnym albo karnym. Jeżeli zwyczajny obywatel przekroczy jaką ustawę, to zostaje pociągnięty za to do odpowiedzialności. Rząd, który przekroczył ustawę, legalnie uchwaloną, o 380 miljonów złotych, kiedy tę kwestię poruszałem, uśmiechał się, że w ogóle takie rzeczy się wytyka. Mam wrażenie, że to najgorsza niepraworządność, jaką tylko można popełnić i że jest to uczenie obywateli niepraworządności. Jeżeli zwyczajny chłop czy robotnik, czy w ogóle ktośkolwiek, widzi, że ustawę przekracza Rząd, to oczywista rzecz, on sam uczy się przekraczania ustaw.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PDąbski">I dlatego też my tu, jako przedstawiciele ludności, która gros wszystkich podatków płaci, musimy przeciw tego rodzaju metodom jak najkategoryczniej zaprotestować. Jestem przekonany o tem, że gdybyśmy żyli w warunkach normalnych, a wiadomo w jakich warunkach żyjemy, toby ze strony większości tej Wysokiej Izby podniosła się burza przeciw Ministrowi Skarbu, któryby przyszedł z przekroczeniem budżetu o 380 miljonów zł. A to, że nikt tej sprawy nie podnosi, to dowodzi minorowego nastroju tej Wysokiej Izby i bo jaźni, która podszeptuje: tuszujmy rzeczy szkodliwe, bo inaczej to i dla Izby i dla posłów źle się może skończyć. Mam odwagę podnieść to, albowiem uważam, iż jest to elementarny obowiązek posła zwrócić na tego rodzaju rzeczy uwagę.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PDąbski">P. Minister Skarbu, jeden z najsympatyczniejszych zresztą ludzi, jakich znam...</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(Wesołość. Głosy na ławach B. B.: Bo ma gotówkę.)</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PDąbski">...przedstawił nam wczoraj na Komisji Budżetowej, że stan naszego gospodarstwa i stan naszego Skarbu jest świetny, że dochody w tym roku dochodzą do wysokości 2.700.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#komentarz">(P. Minister Skarbu wchodzi na salą.)</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PDąbski">Pozwoliłem sobie, Panie Ministrze, zrobić Panu komplement podczas pańskiej nieobecności. Czy naprawdę stan naszego gospodarstwa narodowego jest w obecnej chwili tak świetny? Nie chcę zupełnie pomniejszać zasług obecnego Rządu, które niewątpliwie są, bo jeżeli porównamy stan naszej gospodarki obecnej z tem, co się kilka lat temu działo, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, że postępy są ogromne.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(Brawa w centrum.)</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PDąbski">Mam odwagę to stwierdzić, a jeżeli chodzi o stosunek do tych sfer, które mam zaszczyt reprezentować, to stosunek tego Rządu był życzliwszy, niż rządów dawniejszych.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PDąbski">Dlatego też, stwierdzając to, co jest słuszne, mam odwagę jednak postawić pod znakiem zapytania horoskopy p. Ministra Skarbu o świetnym stanie naszej obecnej gospodarki. Od czego zależy stan ogólny gospodarstwa krajowego, jeżeli chodzi o Polskę? Przede wszystkiem od urodzaju. Atmosfera, słońce, ciepło i Pan Bóg, to czynniki, które są podstawą naszej gospodarki krajowej. Nie wiem, czy p. Minister Skarbu ma zapewnienie od tych czynników, które wymieniłem, że stan będzie taki świetny. Szanowny p. Wicepremjer zapewniał, że już jest w kontakcie z sferami niebieskiemi...</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#PDąbski">...ale ja takiej stuprocentowej pewności nie mam i nawet pod tym względem do stuprocentowej pewności w dziedzinie gospodarcze) u panów Ministrów odnoszę się na podstawie doświadczenia bardzo sceptycznie.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#PDąbski">Przeciwnie, dochodzą wieści ze sfer rolniczych, ze mrozy tegoroczne bardzo zaszkodziły oziminie, ze urodzaju należy oczekiwać gorszego, niż był nawet zeszłego roku. To jeden czynnik.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#PDąbski">Drugi czynnik, to bilans handlowy, który stoi pod znakiem groźnego deficytu, czemu nawę wczoraj ni przeczył p. Minister Skarbu, a na którego polepszenie nie mamy w obecnym czasie objektywnych warunków. Wiadomą jest rzeczą, że mamy wojnę celną z Niemcami, a przynajmniej sprawy handlowe z Niemcami nie są uregulowane, mamy nadwerężone stosunki z Czechami, że swoboda naszego eksportu za granicę tych artykułów, które stanowią podstawę naszego bilansu handlowego, jest w wysokim stopniu w obecnej chwili zatamowana i że artykuły rolnicze, jeżeli chodzi przede wszystkiem o warstwę włościańską, znajdują coraz gorszy zbyt zagranicą, a są one podstawą naszego czynnego bilansu handlowego. Następnie, presja podatkowa, którą się stosuje do małych rolników, i mała ofiarność, jeżeli chodzi o źródła kredytowe, powoduje to, że nasza produkcja rolnicza nie rozwija się w takim stopniu w jakim rozwijać się powinna.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#PDąbski">Trzecim czynnikiem, bardzo groźnym, który się dopiero zarysowuje i którego całej grozy jeszcze w obecnej chwili nie odczuwamy, ale którą odczujemy, jest kwest ja rosnących cen, które są dowodem naszego niezdrowia gospodarczego, które są dowodem, że nasze stosunki kredytowe znajdują się w bardzo ciężkich warunkach, wskutek czego nie możemy konkurować z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#PDąbski">Wszystkie więc czynniki, które wymieniłem, są w wysokim stopniu niepokojące i komu jak komu, ale p. Ministrowi Skarbu powinny dać dużo do myślenia, przestrzec go, ażeby nie dociągał wydatków do tej granicy Optymistycznej, do której chce dochody doprowadzić. Ja bym w każdym razie z tem wzmożeniem wydatków radził zaczekać rok albo dwa, aż przekonamy się, że nasze stosunki są rzeczywiście ustabilizowane. Zaczekajmy jeszcze rok albo dwa, a gdy będziemy mieli ustalone dochody, wówczas będziemy mogli pozwolić sobie na wyższe wydatki. Ale, gdy tylko dzięki wyjątkowej konjunkturze — bo to wszyscy ogólnie przyznają i p. Minister również przyznał — mamy pewną nadwyżkę dochodów i zapasy skarbowe, to wszystkiego nie rozpraszajmy i nie wydawajmy, bo nawet parę setek miljonów zł., które zostaną przy ujemnym bilansie handlowvm, to nic. Widzieliśmy przecież, ile zjadł p. Grabski i z jaką szaloną szybkością to postępowało. Więc nie wypracowawszy mocnych podstaw naszego życia gospodarczego nie angażujmy się w zbyt wysokie wydatki, nie dajmy się unieść popędliwości w wydawaniu, na czem w przeszłych latach naszego parlamentaryzmu wyszliśmy już bardzo źle. I dlatego też radziłbym ze zwiększonemi wydatkami zaczekać, aż nabierzemy wszyscy pewności, że rzeczywiście nasz stan gospodarczy jest tego rodzaju, że trwałe nadwyżki zniesie.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#PDąbski">Z tego wyciągamy wniosek, że budżet, który nam proponuje p. Minister Skarbu w formie zresztą niewinnej, bo w formie prowizorjum, chcąc nas w tak wysoki budżet zaangażować, jest na nasze stosunki gospodarcze za wysoki. My tego budżetu na dłuższą me te nie będziemy w stanie wytrzymać i Panowie się przekonają za pół roku, albo za rok, że mieli rację ci, którzy tę sprawę chcieli traktować ostrożnie.</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#PDąbski">Dalszą ujemną stroną tego budżetu, który nam został przedłożony, jest to, że ten budżet jest w dalszym ciągu konsumpcyjny, tak samo konsumpcyjny, jak nasze dotychczasowe budżety. 80% naszego budżetu to są wydatki wegetacyjne, wydatki na ludzi. Funkcjonariusze państwowi zjadają nasz budżet: urzędnicy, wojsko, policja, administracja. Chłopi, którzy mają zdrowy rozum powiadają, że Państwo Polskie zjadają urzędnicy. Nie jestem wrogiem urzędników, żadne państwo bez urzędników obejść się nie może, nie jestem tak lekkomyślny, żebym urzędnikom chciał dawać głodowe pensje. Urzędnik, który ma głodową pensję, musi robić nadużycia, musi brać łapówki, a z pewnością urzędnik od chłopa łapówek brać nie będzie, bo chłopi nie mają pieniędzy; łapówki mogą dawać ludzie bogaci, panowie dziedzice, kapitaliści, bankierzy i t. d. i oni to umieją doskonale robić. Że nasz budżet jest wegetacyjny, to wiadomo. Ale, że i wszystkie podwyżki, które zostały zaproponowane, są kontynuowaniem zasad budżetu konsumpcyjnego, na to szanownym Panom przytoczę kilka przykładów: Budżet Ministerstwa Spraw Zagranicznych, budżet typowo konsumpcyjny, został podwyższony o 13 miljonów; budżet Ministerstwa Spraw wojskowych, olbrzymi już, bo wynoszący w zeszłym roku 610 miljonów, został podwyższony na 745 miljonów, to znaczy o 134 miliony w jednym roku; budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 187 miljonów został podwyższony na 223 miljony o 36 miljonów; z tego na samą policję o 11 miljonów zł. Na miłość Boską, czyż tej policji nie mamy dosyć? Na dawnej Komisji Budżetowej odzywały się ciągle głosy: „Za dużo urzędników, za dużo policji!” Były nawet uchwalone wnioski o redukcji. Zamiast redukcji, mamy podniesienie policji. Ludzie są zgorszeni tem, że na miejscu, gdzie w czasach rosyjskich, podczas politycznej okupacji, było 3 albo 4 policjantów, dziś jest tych policjantów 12. To budzi zgorszenie. I mamy dziś na wsi stosunki tego rodzaju, że są tam organa, które ludzi prowadzą do nieba i które ludzi prowadzą do kryminału, tylko nie mamy organów, któreby ludzi uczyły, w jaki sposób należy uprawiać zboże i hodować bydło, tj. w jaki sposób stwarzać bogactwo narodowe. Dlatego też produkcja nasza nie podnosi się i podnosić się nie będzie, skoro takie olbrzymie sumy wydawać będziemy na bezpieczeństwo. Żaden organizm na świecie nie potrafi się utrzymać, jeżeli gros swojej siły wkładać będzie w organa bezpieczeństwa. Nie wpłynie to na jego żywotność i nie doda siły. My niestety tego rodzaju gospodarkę prowadzimy.</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#PDąbski">Bo w tym budżecie konsumpcyjnym policyjno-biurokratycznym jak wygląda budżet rolnictwa, tej podstawowej gałęzi naszej produkcji? Cały budżet rolnictwa wynosił 37 miljonów w r. 1927, a teraz został podwyższony na 46 miljonów, a więc o 9 miljonów, a zatem o dwa miljony mniej, niż na policję w jednym roku. Budżet Ministerstwa Reform Rolnych z 36 miljonów podwyższono na 47 miljonów zł. t. j. o 11 miljonów, czyli akurat tyle, ile na policję. Czy to nie wstyd, tażeby w kraju, w którym 64% stanowią rolnicy-chłopi, budżet rolnictwa a więc budżet produkcyjny wynosił taką śmiesznie małą kwotę? Bo budżet rolnictwa, to 1/5 część budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Czy może się rozwijać taki kraj? Czy taki naród może mieć przyszłość, gdzie podstawową gałąź produkcji tak się traktuje?</u>
<u xml:id="u-21.22" who="#PDąbski">Panowie mówią o świetnym rozwoju Polski. Przedłożono nam budżet inwestycyjny, aby budować wspaniałe gmachy, między innemi, aby budować gmach Województwa warszawskiego, na którego budowę preliminowano 2 mil jony zł. Mamy piękny gmach Województwa warszawskiego przy Al. Ujazdowskiej ładnie urządzony, z pokojami reprezentacyjnemi. I 2 miljony mamy dać na to, aby budować nowy gmach. Ma się budować szereg nowych gmachów na starostwa, na sądy i t. d. Naturalnie, nasza stolica wygląda pięknie, nazywani jesteśmy „Francuzami północy”, bo wszystko ładnie wygląda. Ale zajrzyjmy o 50 km. od Warszawy i zobaczymy, jak tam ludzie żyją? Zobaczmy sposób życia naszego chłopa, jego poziom cywilizacji i jego kulturę i to, co on Państwu daję, a co on od Państwa dostaje. Bo kultura narodu i jego stopień cywilizacji nie mierzy się według pałaców. Wspaniały pałac Maharadży, a obok niego namioty z koczownikami bez koszuli, to kultura Wschodu! Ten właśnie Wschód się odznacza, że obok wspaniałego pałacu mieszczą się jaskiniowe mieszkania poddanych. Kultura Zachodu polega na tem, że skarby cywilizacji i dobrobyt są równomiernie rozłożone i że najgorszemu parjasowi jest dane prawo używania kultury, cywilizacji i lepszego bytu. U nas jest Wschód, bo przywiązuje się wagę tylko do stolicy, do reprezentacji, do parady, a to, że 3/4 narodu gnije po prostu w błocie i gnoju, w smrodzie i niedostatku, to nikogo nie grzeje ani ziębi.</u>
<u xml:id="u-21.23" who="#PDąbski">A te 3/4 ludności, to przecież podstawa narodu, podstawa siły, i dobrobytu całego Państwa, jego bezpieczeństwa, jego siły militarnej i gospodarczej. Jednak właśnie na te szerokie warstwy społeczne chce się nałożyć nowe podatki. P. Minister Skarbu podał nam wczoraj sensacyjną wiadomość, że na regulację pensji urzędniczych mają dać pieniądze chłopi, bo nam zapowiedział kilka nowych podatków, a w tem stały podatek majątkowy. Kto go zapłaci?</u>
<u xml:id="u-21.24" who="#komentarz">(Głos: Radziwiłłowie (nie zapłacą.)</u>
<u xml:id="u-21.25" who="#PDąbski">Zapłacą ci, którzy mają majątek, to znaczy zapłacą chłopi! Pytam się Pana, szanowny Panie Ministrze Skarbu, czy dawny podatek majątkowy został zapłacony? Czy Panowie ściągnęli ten podatek z pp. Zamoyskich, Radziwiłłów i innych?</u>
<u xml:id="u-21.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-21.27" who="#PDąbski">Amnestja podatkowa prawdopodobnie będzie uchwalona i tym magnatom ziemskim i innym zaległe podatki się daruje. Za to nałoży się stały podatek majątkowy i inne podatki na chłopów! Zapowiedziano nam bowiem jeszcze nowy podatek gruntowy, oraz podatek budynkowy. Myśmy przeklęty podatek podymny ledwo z ciężkim trudem zlikwidowali, a on wraca tylnemi drzwiami, tylko pod inną nazwą. Szkoda, żeście Panowie, tworząc „jedynkę, nie zapowiedzieli tego wszystkiego przed wyborami.</u>
<u xml:id="u-21.28" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. P. Krzyżanowski: Jest to zapowiedziane w mojej mowie programowej.)</u>
<u xml:id="u-21.29" who="#PDąbski">Ja się nie dziwię, że p. Minister Skarbu, jako kandydat, nawet mój kontrkandydat w okręgu, nie wygłosił ani jednej mowy programowej o tem, że będzie zaprowadzony stały podatek majątkowy, podatek gruntowy i podatek budynkowy. I powiadają, że „jedynka” nie ma programu! Ona miała program, tylko on dopiero zjawił się tutaj.</u>
<u xml:id="u-21.30" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy. Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-21.31" who="#PDąbski">Ale szanowni Panowie, ja Was z góry przestrzegam, że choć warstwa chłopska jest bardzo cierpliwa i dużo rzeczy uniesie na swych barkach, ale ona z tego wszystkiego wyciągnie konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-21.32" who="#komentarz">(Głos: Bez gróźb. P. Radziwiłł: Ona przede wszystkiem ma dość demagogji.)</u>
<u xml:id="u-21.33" who="#PDąbski">Ona będzie miała niezadługo dość hrabiów i książąt. Panowie zobaczycie, że taka sztuka przy pomocy metod policyjnych uda się tylko raz, ale dwa razy się nie uda.</u>
<u xml:id="u-21.34" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-21.35" who="#PDąbski">Bo, szanowni Panowie, ta warstwa społeczna, którą chcecie obarczyć nowemi podatkami państwowemi, poza tem płaci wielkie podatki samorządowe, które są nieraz cięższe, niż podatki państwowe, ona pokrywa gros monopoli, tej najpewniejszej podstawy naszego Skarbu, ona płaci szereg podatków pośrednich i opłat stemplowych; ona płaci kary administracyjne i wiele innych wydatków. A wy chcecie wtłoczyć na nią jeszcze trzy nowe podatki, ażeby podwyższyć pensje urzędnicze. Jestem za podwyższeniem pensji urzędnikom, ale pod jednym warunkiem, że się ich zredukuje do takiej liczby, jaka jest konieczna do administrowania Państwem.</u>
<u xml:id="u-21.36" who="#komentarz">(Brawa.)</u>
<u xml:id="u-21.37" who="#PDąbski">Owszem podwyższymy im pensje, ale najpierw przystąpmy do redukcji, bo Polska takiej olbrzymiej masy urzędniczej nie jest w stanie wytrzymać. Nie jest to żadna nienawiść do urzędników, jest to stwierdzenie faktu. My słabo rozwijamy się gospodarczo, bo nie jesteśmy w stanie trzymać takiej ilości urzędników, 'bo oni powoli zjadają Państwo.</u>
<u xml:id="u-21.38" who="#komentarz">(Głos: A bezrobotni?)</u>
<u xml:id="u-21.39" who="#PDąbski">Prócz tego warstwa chłopska pokrywa całą drożyznę artykułów przemysłowych, drożyznę drzewa, żelaza, odzieży, węgla, który podskoczył o 10% itd. itd. Biorąc to wszystko pod uwagę, twierdzę, że ten chwilowy przypływ gotówki do kas państwowych, zresztą wyciśnięty ciężką śrubą podatkową z ludności, nie będzie trwały i w krótkim czasie się obniży. Ale zapytuję się p. Ministra Skarbu, czy on, podwyższywszy pensje i zaangażowawszy się w nowe wydatki, czy to wszystko potem potrafi cofnąć? Nie, nie będzie w stanie tego zrobić, bo lawina wydatków pójdzie naprzód i ta lawina może zasypać jego samego.</u>
<u xml:id="u-21.40" who="#PDąbski">Dlatego podnoszę publiczny głos przestrogi przed zbyt gwałtownem angażowaniem się w nowe wydatki i z czystem sumieniem twierdzę, że Polska jest w stanie utrzymać taki budżet, jaki był na rok 1927/28 z pewnemi podwyżkami, które są konieczne, ale takiego budżetu, jaki p. Minister Skarbu nam przedstawił, nie wytrzyma, bo jest to budżet dla niej za wysoki.</u>
<u xml:id="u-21.41" who="#PDąbski">To są motywy, dlaczego będziemy głosowali za prowizorjum, ale na podstawie budżetu za r. 1927/28.</u>
<u xml:id="u-21.42" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PJeremicz">Wysoka Izbo! Mamy dziś uchwalić prowizorjum budżetowe. Rząd przedstawił nam budżet na rok 1928/29, ale dużo większy, niż w r. 1927/28. Bacznie przyglądałem się temu budżetowi i chciałem chociaż jedną pozycję zauważyć, gdzieby była wyasygnowana kwota dla narodu białoruskiego. Takiej pozycji nie zauważyłem, ale o tem będę mówił wtedy, kiedy będzie rozprawa o całokształcie budżetu. Gdy po dniach majowych powstał Rząd obecny, który głosu, że dlatego powstał, że w Polsce jest bardzo wiele nieprawości, to było dużo Białorusinów, którzy myśleli, że nareszcie może zmniejszą się choć trochę nieprawości i w stosunku do narodu białoruskiego, a tych nieprawości było bardzo a bardzo wiele, jednak choć od dnia powstania Rządu pomajowego minęło dwa lata, my zmiany w stosunku do narodu białoruskiego w polityce obecnego Rządu nie widzimy. Zmieniły się niektóre personae gratae, pozmieniali się niektórzy kacykowie na t z. Kresach Wschodnich, ale system został ten sam, a system ten polegał na tem, ażeby wszystko to, co jest białoruskiego, niszczyć, polonizować i kolonizować. System ten do dzisiejszego dnia jest uprawiany. Co prawda Rząd obecny bardzo intensywnie prowadził w tym kierunku prace, które polegały na t. zw. po rosyjsku „wyławliwanju dusz”, czyli przekupywaniu i divide et impera. Otóż Rząd obecny, stosując ten sam system poprzedniego rządu Chjeno-Piasta, bardzo intensywnie zaczął pracować wśród Białorusinów. Zamiast t. zw. ugodowych grup, zamiast jednego Pawlukiewicza, który był na żołdzie Rządu, powstało kilkudziesięciu Pawlukiewiczów, Umiastowskich, Hurynów, Stankiewiczów, Mitkiewiczów etc. Na to Rządowi pieniędzy nie brakło, ale nie starczyło Rządowi na to, ażeby zbudować jedną szkołę białoruską. Kiedy instytut białoruski gospodarki i kultury zwrócił się do Ministerstwa Oświaty, prosząc tylko o 40.000 zł. na otwarcie dwóch początkowych klas seminaryjnych, a resztę miał ściągnąć ze społeczeństwa białoruskiego, to Rząd do dzisiejszego dnia nie dał na to odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PJeremicz">Czy nie jest nonsensem, gdy Rząd sam przyznał według statystyki z 1921 roku, która jest absolutnie niesprawiedliwa, że w Państwie Polskiem jest około 1 1/2 miljona Białorusinów, gdy de facto jest 2 1/2 miljona, że nie ma ani jednej szkoły białoruskiej i jeżeli Rząd wydaje ustawę o szkolnictwie, o sądownictwie, o prawie używania języka ojczystego, a nie stosuje ich? Otóż choć Rząd bardzo wiele mówił o reformach gospodarczych, o pacyfikacji stosunków, ale rozpoczął „Spierwa uspokojenie, a patom reformy”. Otóż rok temu, gdy likwidowano Hromadę, z trybuny sejmowej powiedziałem Panu Premjerowi Bartlowi: Cóż, Pan Minister po wyrwaniu kramoły dziś spoczywa na laurach, a dalej co? Dalej pustka. Na to z ław ministerjalnych odpowiedział Pan Premjer Bartel: Niech się Pan nie obawia, pustki nie będzie. Oczywiście, Pan Premjer wykonał to, co mówił, bo przez niespełna 2 lata wszystko wyrywano, kramołę” a nie myśli o reformie, wszystko uspokaja. Bo dziś proszę Panów, już jest przynajmniej 75% Białorusinów świadomych, którzy przeszli etap w więzieniu, i 75% Białorusinów świadomych już jest notowanych jako niebłagonadiożnych w policji i tam są ich fotograf je. I rzeczywiście p. Premjer Bartel w tym 'kierunku bardzo daleko się posunął, dalej nawet niż rządy poprzednie. Dziś widzimy, że Rząd przychodzi z wnioskiem o powiększenie budżetu, ale na co? na policję. I chłop białoruski powinien płacić podatki dlatego, aby było więcej policji, aby więcej wtrącano do więzień. A z czego ten chłop białoruski ma płacić, czy została przeprowadzona reforma rolna? Nie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PJeremicz">Jeżeli przejdę do ostatnich wvpadków w ub. roku, to kraj białoruski był nawiedzony klęską, bo prawie całe woj. nowogródzkie i część białostockiego było zniszczone gradobiciem, ale w Woj. białostockiem wydano gospodarzom tylko po 50 zł. pożyczki. Ale za to musieli zapłacić 3 zł. i wpisać się do skrytego rządowego bloku. Jeżeli Panowie mówią, że nie było partyjnictwa, to stwierdzam, że na koszt Skarbu robiło się tę partyjną robotę.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PJeremicz">Przy wyborach Rząd zastosował na terenach białoruskich w stosunku do narodu białoruskiego niesłychany teror. Naród białoruski był atakowany z 3 stron. Ja się nie dziwię, że obszarnicy polscy porozumieli się z obszarnikami czarnosecińskimi moskiewskimi. Przy współudziale administracji wypuszczono całą armję moskiewskiej czarnej sotni, aby rozbijać ruch białoruski, bo te czarne sotnie marzą o tym „siewierozapadnym” kraju.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Głos: Gdzie?)</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PJeremicz">We wszystkich powiatach na Białej Rusi. Naród białoruski na tyle jest już świadom, że oparł się przy głosowaniu i powiedział tym moskiewskim czarnosecińcom, że nie mają tu nic do mówienia: wara od narodu białoruskego!</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PJeremicz">I tu współdziałała administracja i czynniki blisko stojące do Rządu popierały tę akcję nie tylko przez administrację, ale i pieniędzmi.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#komentarz">(P. Radziwiłł: Gdzie?)</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#PJeremicz">To już zostało ujawnione w prasie. Nie chcę wymieniać nazwisk, jeżeli Książe będzie chciał, to mu potem w cztery oczy powiem.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#PJeremicz">Z drugiej strony Rząd wysyłał wszelkiego rodzaju renegatów białoruskich i zdrajców, ażeby tak samo rozbijać ruch białoruski. I tu naród białoruski oparł się i żaden zdrajca nie przeszedł, prócz jednego, którego wysunięto w ostatniej chwili. Po trzecie naród białoruski nie mógł sobie dać rady z Rządem, bo Rząd miał władzę, miał bagnety, ale z tem mała bieda, bo miarodajne czynniki rządowe, czyli wojewodowie, którzy głową odpowiadali za wybory, troszeczkę się zagalopowali.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#PJeremicz">W niektórych okręgach narodowi białoruskiemu zabrano ziemię i osadzono osadników, do administracji nas nie dopuszczano, do samorządów nie dopuszczano, jeżeli ktoś z Białorusinów był wybrany, to go nie zatwierdzano, do powiatowych zarządów tak samo, wójtowie prawie wszyscy byli osadnikami, ale jeszcze jedno miał naród białoruski — że w parlamencie reprezentowali go Białorusini. Dziś czynniki rządowe doprowadziły do tego, że nawet w parlamencie naród białoruski będą reprezentować osadnicy i dyrektorzy. Panowie krzyczycie, żeście zwyciężyli, ale Panowie zapominacie o tem, że w takim lidzkim okręgu 72.000 zupełnie świadomie głosowało na unieważnione listy. 72.000 głosów, to cała armja. Czy Panowie myślicie, że ci ludzie będą zadowoleni z tego przedstawicielstwa, czy Wy, którzy powiadacie dziś, że zwycięży liście i że macie tu większość, potraficie im wynagrodzić tę krzywdę, i czy się to nie odbije na Waszej polityce?</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#PJeremicz">Przechodzę do ostatniego punktu, mianowicie do małej naszej historji, kiedyśmy, mniejszości narodowe, 3 dni temu przy otwarciu Sejmu, po raz drugi wyciągnęli rękę do demokracji polskiej, bośmy głosowali na kandydata, wystawionego przez lewicę polską; dziś zaś czytam w prasie szowinistycznej, że na kim ma się opierać P. P. S., z kim ma iść do rządów? Czy z Jeremiczami, z Ukraińcami, antypaństwowcami i wywrotowcami? A więc urabia się opinję, jaka była w 1922 r. przed zabójstwem ś. p. Prezydenta Narutowicza, „Słowo Wileńskie” urabia tę samą politykę i chcecie, żeby był zamordowany Daszyński, tak jak wtedy Narutowicz.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#PJeremicz">W ten sam sposób Panowie to robicie. Więc Panom chodzi o to, ażeby dziś z nas zrobić antypaństwowców i wywrotowców. My już to miano mamy od 5 lat i dziś taka jest cała polityka i tak skwapliwie to wykonywa obecny Rząd, bo dość tego, by ktoś się nazwał Białorusinem, a w tej chwili nazwany jest bolszewikiem lub komunistą i zaraz wsadzają go do kryminału. Mamy już kilkanaście tysięcy Białorusinów siedzących w kryminale dlatego tylko, że nazywają się Białorusinami.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Głos: Bo są komunistami.)</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#PJeremicz">Proszę Panów, w Polsce są dwa pytania pierwszorzędnej wagi i te dwa zagadnienia muszą być rozwiązane. Pierwszem zagadnieniem jest kwestja mniejszości narodowych, a drugiem jest reforma agrarna. Otóż skoro Rząd ten lub inny tych dwóch zagadnień nie rozwiąże, to nierealne są budżety, które dziś się buduje, a jak widzimy budżety robi się na wyrost, a pokrywać te budżety musi nasz chłop białoruski, ukraiński, a tak samo i polski, nie mający warsztatu pracy, więc trzeba będzie z niego wyciskać ostatnie soki, ale to nie na długo. Dopóki nie będzie stworzony warsztat pracy dla białoruskiego, ukraińskiego i Dolskiego chłopa, a warsztat pracy może dać tylko reforma rolna, póki ten chłop nie będzie mógł opłacać podatków, dopóty równowaga budżetowa nie będzie osiągnięta. A czy Panowie to potraficie? czy Minister Meysztowicz, Minister Niezabytowski, książę Radziwiłł i książę Sapieha pozwolą wam przeprowadzić reformę rolną?</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#PJeremicz">Nie, Panowie. Jak długo będzie siedział p. Sanojca razem z księciem Radziwiłłem — kiedyś siedział na skrajnej lewicy, a dziś siedzą w jednym klubie — Panowie tego przeprowadzić nie potraficie. Reformy agrarnej nie pozwolą wam przeprowadzić obszarnicy, a reformy spraw narodowościowych nie pozwolą wam przeprowadzić panowie a la Polakiewicz, czyli przedstawiciele imperjalizmu polskiego i Panowie tych rzeczy i w tym Sejmie nie przeprowadzicie.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#PJeremicz">Kończąc moje przemówienie w imieniu Klubu Białoruskiego składam następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#PJeremicz">Świętym ideałem każdego narodu jest jego niepodległość. Jest to zdrowy i normalny pęd każdego zdolnego do życia organizmu narodowego. Urzeczywistnienie prawa samookreślenia narodów ominęło naród. białoruski, który nieraz dał dowód swego niepodległościowego dążenia.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#PJeremicz">Wobec tego my, jako reprezentujący szerokie masy siermiężnego narodu, stojąc na gruncie samookreślenia narodów, a pielęgnując w sercach swych ideał złączonej, niepodległej Białorusi, będziemy zawsze się zmagali o te ideały naszego narodu, które również są ideałami całej ludzkości.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#PJeremicz">Niewielkiej naszej ilości w tej Izbie jednak wystarczy na to, aby z tej wysokiej trybuny zawsze głosić o wielkiej krzywdzie, jaka się dzieje narodowi białoruskiemu.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#PJeremicz">Zaznaczamy swe negatywne stanowisko wobec Rządu obecnego i głosować będziemy przeciwko prowizorjum budżetowemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Wpłynął wniosek p. Zwierzyńskiego o przerwanie debaty.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(P. Warszawski: Proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#Marszałek">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PWarszawski">Zwracam uwagę na to, że po raz drugi jestem odcięty od głosu, że reprezentuję obóz, który w czasie kampanji wyborczej...</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Głosy: Do Moskwy)</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PWarszawski">... miał usta zakneblowane więcej niż kto inny w Polsce...</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PWarszawski">… ten Sejm stwierdzam, pomaga Piłsudskiemu dusić demokrację parlamentarną.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę Panu, że przy trzeciem czytaniu jest także możliwa dyskusja.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#Marszałek">Jest postawiony wniosek formalny o przerwanie dyskusji. Kto z Panów Posłów jest za tym wnioskiem, zechce Wstać. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Rozprawa jest przerwana. Czy sprawozdawcy wniosków mniejszości żądają głosu?</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Nie.)</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#Marszałek">Głos ma p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PKrzyżanowski">Wysoka Izbo! Jak już wczoraj zaznaczył p. Marszałek Sejmu poseł Daszyński zachodzi w interesie Państwa konieczność uchwalenia prowizorium budżetowego jeszcze W ciągu dnia jutrzejszego, albowiem jutro budżet obecnie obowiązujący wygasa. Dlatego niestety nie będę mógł odpowiedzieć na wszystkie tu poruszone tak interesujące kwestje. Ograniczę się do rzeczy najkonieczniejszych, ażeby tok obrad nad prowizorjum budżetowem przyspieszyć, tem bardziej, że musimy jeszcze dziś, o ile to 'jest możliwe, załatwić wniosek o budżecie inwestycyjnym.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PKrzyżanowski">Zrzekam się zupełnie reagowania na polityczne momenty, wysunięte w toku dyskusji, a ograniczę się do momentów czysto finansowych, związanych z prowizorjum budżetowem, nie będę jednak mógł w zupełności pominąć spraw ekonomicznych, o ile z tem prowizorjum ściśle się łączą. Zwracam zresztą uwagę na to, że będziemy mieli Wkrótce, bo jeszcze w końcu kwietnia, sposobność rozważania w szczegółach preliminarza budżetowego, który obecnie mamy Zaliczkowo na najbliższy kwartał uchwalić.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PKrzyżanowski">Pragnąłbym przede wszystkiem zająć stanowisko wobec wywodów p. prezesa Dąbskiego, który podniósł problem przekroczenia w wydatkach zeszłorocznych. Istotnie, przekroczono wydatki o kwotę blisko 20%. Preliminarz budżetowy przewidywał wydatki w kwocie ogólnej 2 miljardów złotych, natomiast rzeczywiste wydatki dosięgają kwoty 2 miljardów i 400 miljonów. Te przekroczenia zresztą są uwidocznione w cyfrach statystycznych, stalle przez Rząd ogłaszanych. Nie pojawiły się one po raz pierwszy w mojem sprawozdaniu budżetowem, one są stałym współczynnikiem naszej statystyki finansowej, są ogłaszane w biuletynach statystycznych Ministerstwa Skarbu.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PKrzyżanowski">Niewątpliwie, przekroczenia wydatków nie są objawem pożądanym. Były one uzasadnione w ręku zeszłym stosunkami wyjątkowemi. Najpierw były uzasadnione tem, że istniała możność pokrycia tych wydatków. Nasze dochody wzrosły o około 35%, a wydatki wzrosły tylko o około 20%. Ta różnica 15% to są te zapasy kasowe, o których się obecnie tyle mówi. Rząd więc, nie wyzyskując całości wzrostu dochodów w preliminarzu budżetowym, wyzyskał tylko ten wzrost dochodów dla uskutecznienia najkonieczniejszych wydatków, które preliminował nisko w chwili uchwalania budżetu obecnie obowiązującego, bo nie liczono się z możnością ich finansowego pokrycia. Wydatki te były powszechnie uważane za konieczne, a jeżeli nie znalazły wyrazu w preliminarzu budżetowym, to dlatego, że sądzono, że nie znajdzie się środków na ich pokrycie. Jednak te środki się znalazły. Zdaję się, że Rząd zrobił słusznie, że wydatki te uskutecznił, ponieważ one odpowiadały powszechnemu przekonaniu. Jednak nie jest rzeczą pożądaną, żeby się ten objaw powtarzał, to też w mojem drukowanem sprawozdaniu budżetowem, które znajduje się w rękach Panów, wyraziłem imieniem Komisji Budżetowej życzenie, żeby na przyszłość w bieżącym roku budżetowym przekroczeń nie było. Ażeby właśnie uniknąć tych przekroczeń, żeby nie było, o ile możności, kredytów dodatkowych, Komisja Budżetowa postawiła wniosek, żeby Rządowi wszystkich kredytów, których żąda, udzielić i dołączyć do tego tylko jeden warunek, jedno życzenie, żeby nadal tych kredytów nie przekraczał.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PKrzyżanowski">Chciałbym tutaj w kilku choćby słowach zająć stanowisko wobec poglądu, iż obecne wydatki są za wysokie. Ciągle spotykamy się z tem zjawiskiem, że jedni z Panów uważają, że wydatki są za niskie, drudzy, że za wysokie. Specjalnie dotyczy to wydatków na pensje urzędnicze. Otóż co do mnie muszę oświadczyć, że zbliżam się do tego poglądu, iż wydatki raczej są wysokie, niż niskie, jednak nie sądzę, by te wydatki były zanadto wysokie.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PKrzyżanowski">Zwracam uwagę na to, że jeszcze w preliminarzach naszych nie doszliśmy do kwoty, preliminowanej w r. 1925 i wówczas faktycznie wydanej. Budżet na r. 1925 opiewał na 2 miliardy złotych w złocie, co odpowiada mniej więcej 3.400.000.000 zł. obecnych. Do kwoty tej zbliżamy się, ale jej jeszcze nie osiągnęliśmy. Z drugiej strony niewątpliwie organizm nasz gospodarczy dziś jest bardziej uzdolniony do pokrywania wysokich wydatków, niż wówczas. Dlatego sądzę, że wydatki, które dziś są przewidywane, nie zachwieją naszej sytuacji ani finansowej, ani gospodarczej, pod warunkiem jednak, że nie będą przekroczone zgodnie z tem, co wypowiedziała Komisja Budżetowa.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PKrzyżanowski">Pogląd, że wydatki nasze są za wysokie i że mogą okazać się szkodliwe, opiera się, jeśli się nie mylę, na przecenianiu ujemnych objawów obecnej konjunktury gospodarczej. Rząd dobrze robi, że się liczy z pewnem osłabieniem tej konjunktury. Nie należy jednak, zdaje mi się, przesadzać ani w optymizmie, ani w pesymizmie. Najlepszym dowodem, że Rząd się liczy z osłabieniem konjunktury, jest to, że preliminuje w budżecie administracji dochody w niższej kwocie, niż rzeczywiście osiągnięto w roku zeszłym. Jeszcze raz przypominam, że w roku zeszłym osiągnięto dochody o 35% wyższe od preliminowanych, obecnie preliminuje się dochody nieco niższe, nie tylko nie liczy się na żadną zwyżkę, ale liczy się na pewną zniżkę dochodów. Sądzę, że to stanowisko odpowiada wymogom ostrożności finansowej.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#PKrzyżanowski">Jak się będzie przedstawiała konjunktura w przyszłości, to jest rzecz niesłychanie trudna do ocenienia. Zwracam jednak uwagę na to, że od dwóch tygodni cyfra bezrobotnych znowu zaczyna z lekka spadać, przestała rosnąć. Wiemy, że cyfra bezrobotnych rosła w miesiącach zimowych.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#komentarz">(P. Wacław Bitner: Teraz jest wiosna, to spada.)</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#PKrzyżanowski">Nie wiadomo, czy tego rodzaju objaw jest osłabieniem konjunktury sezonowej, związanej z zawieszeniem prac budowlanych i robót, rolnych w zimie, czy też objawem istotnego przełamania się konjunktury. Faktem jest niezbitym, że wzrost bezrobocia w zimie był objawem sezonowym; od 2 tygodni bezrobocie raczej się nieco obniżyło i przypuszczać należy, że ożywienie ruchu budowlanego, na który to cel wyznaczamy dziś duże kredyty, i ożywienie robót rolnych, w związku z porą roku, doprowadzi w dalszym ciągu do zmniejszenia bezrobocia, a przynajmniej zapobiegnie dalszemu jego wzrostowi.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PKrzyżanowski">Proszę Pątnów, w uwzględnieniu tego punktu widzenia, że wydatki nasze są tak wielkie, nie tylko zastrzegałem się przeciw dalszemu przekraczaniu budżetu, ale sprzeciwiłem się wnioskom, postawionym na Komisji Budżetowej o rozszerzenie preliminarza inwestycyj budżetowych, który przedłożył Rząd.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#PKrzyżanowski">Wnioski te z pewnością były w znacznej mierze uzasadnione, ale właśnie ze względów finansowych, ze względu na to, że uważam wydatki i tak za wygórowane, Panowie, którzy są członkami Komisji Budżetowej, wiedzą, że na Komisji Budżetowej stanowczo oświadczyłem się przeciw powiększeniu preliminarza budżetowego inwestycyjnego ponad wnioski rządowe, właśnie uznając słuszność tego punktu widzenia, według którego wydatki obecne są wysokie. Tak samo oświadczyłem się na Komisji Budżetowej przeciw wnioskowi p. Zaremby, który pragnął podwyższyć pensje urzędnicze ponad kwotę przez nas na ten cel preliminowaną. Przytaczam to dla uwydatnienia tego, że punkt widzenia o wielkiej wysokości obecnych wydatków nie jest mi obcy i niezrozumiały, Wniesiona jest rezolucja mniejszości p. Jankowskiego, która jest Panom znana. Mamy zamiar za tą rezolucją głosować po bliższem rozważeniu problemu, choć jest to wniosek mniejszości. Następnie oświadczam, że jeżeli p. Kuryłowicz postawi wniosek, żeby termin pierwszego dodatku przesunąć z 1 maja na 20 kwietnia, to ten wniosek także akceptujemy.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#PKrzyżanowski">Z temi dodatkami proszę uprzejmie Panów o głosowanie za wnioskami komisji.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 są następujące wnioski: Wniosek komunistycznej frakcji poselskiej o odrzucenie projektu ustawy o prowizorjum budżetowem na okres od 1 kwietnia do 30 czerwca 1928 r.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#Marszałek">Następnie do art. 1 są wnioski wydrukowane w druku nr. 11, mianowicie wniosek p. Rybarskiego i analogiczny wniosek p. Zaremby do art. 1, oraz do tytułu wniosek p. W. Bitnera.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#Marszałek">Jeżeli przyjmiemy wniosek p. Rybarskiego, lub identyczną z nim pierwszą część wniosku p. Zaremby, to zostanie dalszy ciąg wniosków p. Zaremby. Jeżeli zaś odrzucimy, to art. 1 będziemy głosowali pozytywnie i wówczas załatwi się wniosek grupy komunistycznej.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#Marszałek">Dalej jest wniosek p. Bitnera do art. 5, który brzmi: w końcu ustępu pierwszego wstawić: „przyczem upoważnia się Ministra Skarbu do zastosowania kompresji wydatków, aż do norm przewidzianych w ustawie budżetowej na IV kwartał 1927/28”.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#Marszałek">Przystępujemy najpierw do głosowania nad wnioskiem p. Rybarskiego i pierwszą częścią wniosku p. Zaremby, mianowicie w ostatnim wierszu art. 1 słowa: „preliminarza budżetowego na rok 1928/9” zamienić słowami: „ustawy skarbowej z 22 marca 1927 r.”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką pp. Rybarskiego i Zaremby, ażeby powstali z miejsc. Ponieważ biuro nie jest zgodne, będziemy głosować za pomocą przejścia przez drzwi. Posłowie, którzy są za wnioskiem p. Rybarskiego zechcą przejść przez drzwi na prawo od prezydjum, zaś posłowie, przeciwni wnioskowi przez drzwi na lewo od prezydjum. Zarządzam głosowanie przez drzwi.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#Marszałek">Rezultat głosowania jest następujący: za wnioskiem pp. Rybarskiego i Zaremby głosowało 141 posłów, przeciw 169. czyli wniosek upadł. Wobec tego dalsze części wniosku p. Zaremby, które ocierały się o preliminarz budżetowy 1927/8 — upadły.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#Marszałek">Jest wniosek o skreślenie art. 1. Będziemy głosować pozytywnie nad artykułem 1. Kto jest za przyjęciem art. 1, proszę, aby wstał. Stoi ta sama większość, art. 1 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#Marszałek">Do art. 2 nie ma żadnej poprawki, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#Marszałek">Do dawnego art. 2, obecnie art. 3 jest poprawka p. Zaremby, a potem p. Rybarskiego.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#komentarz">(P. Zwierzyński: Poprawka p. Rybarskiego jest obecnie bezprzedmiotową.)</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#Marszałek">Poprawka ta została już załatwiona poprzedniem głosowaniem. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem art. 3, aby wstali. Art. 3 został przyjęty Art. 4 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#Marszałek">Do art. 5 jest poprawka p. Wacława Bitnera, żeby na końcu ust. 1 art. 5 wstawić: „przyczem upoważnia się Ministra Skarbu do zastosowania kompresji wydatków aż do norm, przewidzianych w ustawie budżetowej na IV kwartał 1927/8”. To jest już nieaktualne w konsekwencji poprzedniego głosowania i tego nie potrzebuję poddawać pod głosowanie. Art. 5 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów nie ma poprawek, uważam je za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#Marszałek">Do tytułu jest poprawka p. Bitnera. Mianowicie zamiast słów: „o prowizorium budżetowem” wstawić wyrazy: „o budżecie zaliczkowym. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Tytuł został przyjęty. Ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta. Jest wniosek o trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#komentarz">(P. Chrucki: Sprzeciwiamy się.)</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#Marszałek">W takim razie trzecie czytanie odbędzie się jutro.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#Marszałek">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie nadzwyczajnych inwestycji państwowych (druk nr. 2).</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PKrzyżanowski">Niestety z powodu krótkości czasu nie zdążyliśmy przedłożyć Panom pisemnego sprawozdania i dlatego ograniczę się do krótkiego sprawozdania ustnego. Chodzi o uzupełnienie prowizorium budżetowego, przed chwilą przez Panów uchwalonego.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PKrzyżanowski">Rząd poszedł drogą przedłożenia właściwie dwóch budżetów, to jest przedłożył budżet wielki i budżet mały. Ten budżet wielki właśnie przed chwilą uchwaliliśmy zaliczkowo, jak powiedział p. pos. Bitner. Co się zaś tyczy budżetu małego, to jest to budżet inwestycyjny, którego źródłem pokrycia są zapasy kasowe.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PKrzyżanowski">Zmuszony jestem znowu jeszcze kilka słów na temat tych zapasów kasowych powiedzieć. Otóż zapasy kasowe, któremi pierwszy raz w gospodarce polskiej rozporządzamy w znaczniejszej kwocie, powstały stąd, że w roku zeszłym rozrost dochodów był znacznie większy, niż rozrost wydatków. Skutkiem tego mimo powiększenia wydatków ponad preliminarz udało się Rządowi pewne kwoty zaoszczędzić. Kwoty te są tak znaczne, że Rząd sądzi, iż może z tego przeznaczyć 93 miliony złotych na nadzwyczajne inwestycje państwowe. Zgodnie z Rządem sądzimy, że kwoty tej przekroczyć nie można. Przekroczenie jej byłoby pod względem finansowym i gospodarczym bardzo niebezpieczne. Natomiast stan zapasów kasowych jest taki, że uszczuplenie go o tę kwotę nie przedstawia niebezpieczeństwa, a to tem bardziej, że kwota ta nie ma być zaraz wydana. Rząd liczy się z tem, że kwotę te wyda mniej więcej w ciągu dwóch okresów budowlanych to znaczy w ciągu dwóch lat, a nie w ciągu jednego roku.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PKrzyżanowski">Przemawia za tem i stan zapasów kasowych i ta okoliczność. że nasz aparat wykonawczy nie jest w tej chwili tak zmontowany, ażeby mógł podołać znaczniejszym inwestycjom. Ruch budowlany w Polsce był przez długie lata tamowany i późniejsza inflacja również mu nie sprzyjała. Wskutek tego możność przejścia nagle do wielkiego ruchu budowlanego jest ograniczona i Rząd liczy się z tem że kwoty te nie będą w tym roku jeszcze wydane. W art. 6 projektu rządowego jest wyraźnie powiedziane, że kwoty niewydane mogą być użyte na zakup papierów wartościowych, jeżeli ten sposób ich lokaty nie narusza płynności tej sumy tak, że i ta okoliczność osłabia znacznie niebezpieczeństwo tego wydatku dla zapasów kasowych.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PKrzyżanowski">Zapasy kasowe zresztą, o ile chodzi o zapasy całkiem płynne, nie wynoszą więcej ponad 300 milionów złotych. Składa się na to gotówka w kasie, gotówka w Banku Polskim i gotówka w P. K. O. Inne zapasy kasowe tego charakteru płynności nie mają i zapasy kasowe w tej wysokości sądzę, że są niezbędne dla normalnego toku gospodarki państwowej. Zwracam zresztą uwagę na to. że Rząd także i w różnych innych przedłożeniach proponuje zmniejszenie zapasów kasowych, jak to już w umotywowaniu projektu prowizorjum budżetowego nadmieniłem. Sam budżet kolejowy przewiduje 176 miljonów z zapasów kasowych. Jeżeli jeszcze uwzględnimy niektóre inne pozycje, to zdaje mi się z konieczności nasuwa się wniosek, że przekroczenie tej kwoty nie jest wskazane.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PKrzyżanowski">Na Komisji Budżetowej rozważano dwie ewentualności, podnosiły się głosy za przekroczeniem tej kwoty, ale podnosiły się także Głosy, ażeby rozdział tej kwoty zmienić. Oba te wnioski ostatecznie nie zostały przyjęte. Co do pierwszej kategorji, to nie zostały przyjęte z powodów przeze mnie wymienionych. Co do drugiej grupy wniosków, to domagały się one, aby wprowadzić pewne virement w tym budżecie, ażeby pomniejszyć wydatki na budowle, a powiększyć wydatki na cele bezpośrednio produkcyjne. Jednak sądzę, że także i te wnioski w tej chwili nie mogą być uwzględniane, dlatego, że gdybyśmy raz na tę drogę wstąpili, poszlibyśmy za daleko. Zresztą uwzględnić trzeba, że Rząd z konieczności musi wyrównać pewne zaniedbania budżetowe, odnoszące się do administracji państwowej. Co się tyczy wydatków, które w ten sposób niektórzy z Panów Posłów chcieli pokryć, mam tu na myśli przede wszystkiem wydatki drogowe, to budżet jest tak zbudowany, że życzeniom tym z pewnością będzie można w znacznej mierze zadość uczynić. Przypominam, że p. Minister Skarbu nie wykluczył możliwości zaciągnięcia jeszcze w tym roku pożyczki kolejowej, co znowu da nam możność uskutecznienia wydatków, o których niektórzy Panowie na Komisji Budżetowej wspominali.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PKrzyżanowski">Uwzględniając ten stan rzeczy wnoszę, ażeby projekt rządowy przyjąć bez zmian.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#komentarz">(Oklaski w centrum.)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Otwieram dyskusję. Głos ma p. Stolarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PStolarski">Wysoki Sejmie! Zapowiedź Rządu i ustawę o wydatkach inwestycyjnych możnaby powitać z radością, gdyby Rząd przewidział te wydatki inwestycyjne na cele rzeczywiście zmierzające do rozwoju gospodarczego w Polsce. Należy jednak stwierdzić, że przewidziane wydatki inwestycyjne nie dają podstawy rozwoju gospodarczego. Dlatego uważaliśmy za nasz obowiązek na komisji tę sprawę podnieść, skoro Rząd oświadczył, że ma fundusz na to. Uważaliśmy za stosowne wystąpić z wnioskiem, ażeby te inwestycje przyczyniły się do polepszenia stosunków gospodarczych. Z przykrością jednak należy stwierdzić, że nie wszystkie nasze wnioski spotkały się z należy tem uwzględnieniem na komisji i pozwolę sobie je tutaj Wysokiej Izbie jeszcze powtórzyć. Ale co ważniejsze, niektóre z tych wniosków zostały przyjęte w drugiem czytaniu przez komisję i dopiero w trzeciem czytaniu z niewiadomych dla nas przyczyn, ponieważ stanowisko większości komisji nie było umotywowane, zostały odrzucone. Poszczególni członkowie komisji przyznawali w rozmowach, że nasze wnioski i motywy są ważne. Powiada się, że jakoby w budżecie później zostaną one uwzględnione, że zresztą gdzieś tam jakieś fundusze są, z których można czerpać na zaspokojenie tych potrzeb. Jednak społeczeństwo czeka załatwienia tego przez Rząd i mniemam, że tutaj nie można załatwić sprawy obietnicami tylko, ale potrzeba rzecz ustawowo załatwić i ustawę wykonać. Dlatego stawiamy poprawki, aby pozycję zapomóg na budowę dróg samorządowych 6. 770.000 powiększyć do 15.000.000, a pozycję budowy stałych mostów na drogach, samorządowych podnieść do wysokości 6.000.000.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PStolarski">P. Minister Skarbu na komisji oświadczył, że nie można podnosić zbytnio tych sum z tej racji, że Ministerstwo Robót Publicznych nie podoła wykonaniu. My również bierzemy pod uwagę ten moment i dlatego stawiamy poprawki, które pójdą po drodze rozwoju gospodarczego w Polsce, gdzie Ministerstwo Robót Publicznych nie ma prawie nic do zrobienia, ponieważ samorządy, byleby tylko im przyjść z pomocą pieniężną, są w stanie wykonać to bez pomocy Ministerstwa Robót Publicznych.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PStolarski">Następnie widzimy, że w Ministerstwie Oświaty są przewidziane dość poważne sumy na budowę pałaców, a tymczasem dzieci chłopskie na wsi i nauczycielstwo duszą się w ciasnych izbach. Wskutek tego, duży procent nauczycielstwa zapada na gruźlicę, ponieważ nie ma odpowiednich warunków do pracy. Dlatego jest zupełnie słusznem nasze stanowisko, żeby tworzyć fundusze na budowę odpowiednich budynków szkolnych dla szkolnictwa powszechnego i nie zrozumiałem jest dla nas, że i Wysoki Rząd i niektórzy członkowie tej Wysokiej Izby na komisji oświadczyli się przeciw naszym wnioskom. Mniemamy, że apel, który kierujemy do szanownych Panów zostanie przez nich zrozumiany i że Panowie nasze wnioski przyjmą.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PStolarski">Następnie jest jeszcze jedna sprawa, o której Rząd w przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie całkowicie zapomniał. To jest odbudowa wsi, zniszczonych podczas działań wojennych. Jeszcze mamy takie zjawiska, że są drobni rolnicy, którzy mieszkają, niestety do tej pory w lochach podziemnych. Nie odbudowali się, bo ich na to nie było stać, choć to zostało stwierdzone i przez poprzedni Sejm i choć była utworzona komisja państwowa, która oszacowała ich straty. Dlatego, jest zupełnie słusznem pod względem państwowym i społecznym, żeby tym ludziom przyjść z pomocą.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek Zahajkiewicz obejmuje przewodnictwo.)</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PStolarski">Jeżeli żądamy, żeby z tych funduszów przewidzieć dwa miljony na odbudowę, to jest zupełnie słuszne i apelujemy o to do Wysokiej Izby. Jeżeliby zaś Ministerstwo Skarbu uważało, że funduszów, które są przewidziane na inwestycje, ma nie wystarczyć, to jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, by poprzestać na budowaniu mniejszej ilości pałaców, jakich się chce wielmożnym, a iść w kierunku potrzeb ludu. Dlatego też mniemam, że w imię sprawiedliwości, Wysoka Izba zrozumie nasze słuszne stanowisko i wniosek uchwali.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PStolarski">Stawiamy również wniosek, żeby przewidzieć w tych funduszach kredyt na poparcie meljoracji. Sprawa ta jest bezspornie nagląca i nikt jej zakwestjonować nie może. Trzeba dać możność państwowemu Bankowi Rolnemu, żeby się wywiązał z zadań, które przed nim leżą.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#PStolarski">Z tych względów uważamy za konieczne nasze wnioski przedstawić Wysokiej Izbie i prosić o przyjęcie poprawek, aby tam, gdzie się mówi o zapomogach na budowę dróg państwowych, uchwalić kwotę w wysokości 15 miljonów, a tam, gdzie się mówi o zapomogach na budowę stałych mostów na drogach samorządowych, podwyższyć do 6 miljonów, dalej uchwalić fundusz meljoracyjny w wysokości 15 miljonów, uchwalić fundusz na budowę szkół w wysokości 25 miljonów i fundusz na odbudowę wsi w wysokości 2 miljonów, o co imieniem Klubu „Wyzwolenia” Wysoką Izbę proszę.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekZahajkiewicz">Głos ma p. Dąbski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PDąbski">Wysoki Sejmie! Popieram w zupełności wnioski przedłożone przez p. Stolarskiego, uważam je za słuszne i uzasadnione. Moje wnioski, które będę miał zaszczyt postawić, są wnioskami ewentualnemi w razie, gdyby nie były przyjęte wnioski kol. Stolarskiego.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PDąbski">Wnioski moje mieszczą się zupełnie w ramach preliminowanych kredytów 88 miljonów złotych. Nic nie dodaję, w tych ramach się trzymam, zmieniając tylko poszczególne pozycje.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PDąbski">W art. 1 widzimy, że w wyliczeniu celów, na które mają być użyte kredyty, są wymienione punkty 1, 2, 3, 4. Są to kredyty przede wszystkiem na gmachy publiczne. Zdaję sobie sprawę z tego, że gmachy publiczne w Polsce są bardzo potrzebne, ale dużo potrzebniejsze są szkoły ludowe, meljoracje, budowa dróg, regulacja rzek i t. d., i t. d. Moje wnioski zmierzają do tego, ażeby obniżyć kredyty na gmachy publiczne, a w kredytach na te podstawowe meljoracje dodać, Wskutek tego proponuję następującą poprawkę, podkreślam, w ramach kredytów 88 miljonów tak, że to właściwie dla p. Ministra Skarbu jest zupełnie obojętne, bo nic nie straci i nic nie zyskuje. Proponuję, ażeby w art. 1 punkt 2, 3, 4 zamiast globalnej kwoty 29.200.000 została kwota globalna 4.200.000 zł., a pozostałe 25 miljonów aby przenieść do punktu 7, gdzie jest mowa o inwestycjach technicznych i rozdzielić je w sposób następujący: na budowę szkół powszechnieli 5 miljonów, na budowę dróg państwowych więcej 5 miljonów, aniżeli tam jest podane, na zapomogi na budowę dróg samorządowych 5 miljonów, na meljoracje 5 miljonów, na regulację rzek 5 miljonów — razem 25 miljonów. Zupełnie nic nie dodałem do proponowanych kredytów, rozdzieliłem je tylko w sposób bardziej racjonalny, bo zamiast tych budowli, na które możemy jeszcze parę lat poczekać, damy pieniądze na te inwestycje, które nam przyniosą bezpośrednią korzyść w formie zatamowania wylewu rzek, lub zwiększenia urodzajów, co niewątpliwie więcej zabezpieczy Skarb Państwa, aniżeli najcudowniejsze pałace dla panów wojewodów, starostów, policjantów, korpusu obrony pogranicza i t. d.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekZahajkiewicz">Głos ma p. Bilak.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PBilak">Wysoka Izbo! Jako członek Komisji Budżetowej zaiste z pewnem zdziwieniem słuchałem wywodów p. Ministra Skarbu, z pewnem zdziwieniem czytałem też przedłożenie ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych. W długiem, dwugodzinnem expose p. Minister Czechowicz na wczorajszej Komisji Budżetowej wykładał nam, że stan Skarbu Państwa jest tak świetny, że nawet można pozwolić sobie na bardzo znaczne oszczędności. Jednak wiemy, że te oszczędności poczyniono kosztem płac urzędników, że za oszczędności te powinien i być może nie pochwalony Minister Skarbu, — ale raczej pociągnięty do odpowiedzialności. Nie jest to moje twierdzenie, lecz innego, bardzo wytrawnego znawcy Skarbu Polskiego i dziwić się trzeba, że w takiej to chwili, chwili, gdy z jednej strony zachwala się ten świetny stan Skarbu, z drugiej strony równocześnie stwierdza się, że Polska kroczy w dziedzinie gospodarczej na drodze niepewnej, przychodzi Rząd z żądaniem, żeby owe inwestycje państwowe, pokryć z zapasów kasowych, Tak brzmi bowiem art. 1 tego przedłożenia. Więc nie z oszczędności, a tylko z zapasów kasowych, które w tej chwili się znajdują, mają być pokryte inwestycje. Gdy tak jest, gdy są te zapasy kasowe, to uważam, że w chwili, kiedy gospodarcze życie Polski zbliża się do bardzo niepewnego momentu…</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Niech Pan się o to nie martwi!)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PBilak">Ja was o tem przekonywać nie będę, przekonywać Was o tem będą rosnące z dnia na dzień ceny, przekonywać Was o tem będzie nędza ludu, która się zwiększa, i to ludu tak pracującego, jak rzesz urzędniczych. Dziwi mnie więc, że w tej właśnie chwili widzimy w tej ustawie pozycje, które chyba nie są tak naglące, ażeby bez nich nie można się było obejść, a przeznaczone na nie kwoty należałoby użyć na cele bardziej użyteczne, bardziej odpowiadające potrzebom czasu.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#komentarz">(P. Sanojca: Są pieniądze dla bezrobotnych, co pan gada?)</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PBilak">Nie chciałbym w zupełności poruszać kwestji tych pieniędzy, które są przeznaczone na budowę poszczególnych gmachów, ale prawdą jest, że nie pora jeszcze na budowę gmachów, gdyż są całe połacie kraju, gdzie lud ginie wskutek chorób w różnych lepiankach i właśnie tam, skąd pochodzi pan Sanojca, widzimy tę nędzę. Ja rozumiem przymusowe położenie p. Sanojcy, że będzie głosował za gmachami, ale czy nie byłoby większą racją i bardziej celowem owe mil jony użyć na to, by znikły owe lepianki, ażeby lud wiejski...</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#komentarz">(Głos: To będzie zrobione. Inny głos: Pan nie jest na wiecu.)</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#PBilak">...nie cisnął się w swoich lepiankach, a lud robotniczy miejski nie ginął po suterenach. Ale jabym chciał na chwilę zamknąć oczy na pierwszą część przedłożonej ustawy, niech ona dla nas chwilowo nie istnieje, ale niech mi będzie wolno zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że mamy w tej ustawie art. 3, w którym się powiada, że: „Z zapasów kasowych przeznacza się poza kwotą, wymienioną w art. 1 dalszą kwotę 5,000,000 zł. na utworzenie specjalnego funduszu na cele kulturalne”.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#komentarz">(Głos: A czy to hańba cele kulturalne?)</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#PBilak">Owszem i my jesteśmy zatem, aby wydawać na cele kulturalne, bo właśnie na tej sali były już dowody, że brak jeszcze w Polsce kultury i prawdziwej cywilizacji, gdy byliśmy świadkami braku zrozumienia dla parlamentaryzmu, którym szczycą się ci, którzy go tworzą. Ale Chcielibyśmy się przynajmniej dowiedzieć, gdy żądacie od nas, byśmy podnieśli rękę za tym artykułem, na jakie to cele kulturalne będą użyte owe 5 miljonów zł.? Postawiono p. Ministrowi Czechowiczowi szereg pytań na posiedzeniach Komisji Budżetowej. I ja zwróciłem się z ciekawością, jako młody poseł...</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#PBilak">...wstępujący po raz pierwszy w szranki parlamentu, z zapytaniem: Panie Ministrze, jakie to są owe cele kulturalne, na które zamierzacie wydać owe 5 miljonów zł.? I dziwna rzecz, nastąpiło milczenie. Opowiadano nam o wszystkiem, tylko nie o tych 5 mil jonach. Zapytuję więc tych Panów, którzy tak gorąco popieraj ą Rząd na każdym kroku, — jeżeli p. Minister nie dał mi odpowiedzi, to może wy, Panowie, powiecie mi, na co ma iść te 5 miljonów zł.? A jeżeli już mamy je wydać na cele kulturalne, to musimy przecież rozstrzygnąć, które z tych celów są więcej potrzebne. Zatem jeszcze raz ponawiam tą drogą zapytanie i prośbę do Rządu o oświadczenie nam, jakie to są te cele kulturalne, na które 5 miljonów łożyć ma ten kraj, który kroczy ku nędzy, ten kraj, w którym szkoły ludowe się walą.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#komentarz">(Głos: O to chodzi, aby się nie waliły.)</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#PBilak">Gdybym miał to głębokie przeświadczenie, że z tych 5 miljonów przynajmniej 1 złoty pójdzie na szkoły ludowe, przynajmniej 1 złoty pójdzie na cele prawdziwie kulturalne, które my kulturalnemi rzeczywiście nazywamy, to może i jabym za tą ustawą głosował, ale jakże mam głosować, kiedy to wszystko jest mi nieznane i niewiadome?</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#PBilak">Chciałbym również podkreślić, że właśnie naród ukraiński, którego reprezentantem jestem w tej Izbie, ma szereg pilnych potrzeb kulturalnych i dlatego Chciałbym wiedzieć, jaka część z tych 5 miljonów pójdzie na podniesienie kulturalnego poziomu ujarzmionego narodu ukraińskiego? Jak długo nie otrzymamy na to odpowiedzi, głosować będę razem z moim klubem przeciw uchwaleniu całej ustawy.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości.)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekZahajkiewicz">Głos ma p. Pragier.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PPragier">Wysoki Sejmie! Pierwszorzędnym nakazem każdej prawidłowej gospodarki budżetowej jest, żeby wszystkie dochody i wszystkie wydatki Państwa były zawarte, o ile być tylko może, w jednem zestawieniu. Dlatego to z niemiłem zdziwieniem widzimy program nadzwyczajnych inwestycyj państwowych, znajdujących się poza ogólnem zestawieniem budżetowem. Jesteśmy zdania, że przeszkadza to zarówno administracji skarbowej, jak i całemu krajowi w orjentowaniu się w rzeczywistych podstawach gospodarki i dlatego to z niemiłem zdziwieniem witamy tę formę inwestycji budowlanych. Ze względu atoli na to że wydatki te przeznaczone są na cele inwestycyjne, skłonni jesteśmy głosować za niemi. Zauważyć atoli muszę, że w sporządzeniu tego planu inwestycyjnego kierowano się raczej przypadkowością, aniżeli rozumnym i szczegółowo obmyślonym planem. Albowiem każdy rozumny, przewidujący gospodarz wie, że jeżeli się czyni inwestycje, to trzeba, ażeby znaczna część inwestycji poświęcona była na wzrost sił produkcyjnych w kraju. Natomiast odsetek wydatków na podniesienie sił produkcyjnych, zawarty w tym soidisant planie inwestycyjnym, jest w wysokim stopniu niedostateczny. To pomniejsza nasz zapał i naszą gotowość do głosowania za tym programem, o ile poprawki zgłoszone w tej mierze nie będą należycie uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PPragier">Dalej dodać muszę, że jak gdyby żywą ilustracją tego co powiedziałem, iż tworzenie nawiasów w gospodarce budżetowej przeszkadza orjentacji i nie pozwala nawet na kontrolę, okazuje się art. 3. Ustawa nosi tytuł: „0 nadzwyczajnych inwestycjach państwowych”, a oto w art. 3 spotykamy przepis, który pozwala p. Ministrowi Skarbu z funduszów kasowych przeznaczyć kwotę 5 miljonów złotych na utworzenie specjalnego funduszu na cele kulturalne. Stronnictwo moje znajduje się powyżej wszelkich podejrzeń, jakoby miało niechęć do wydatków na cele kulturalne i gotowi jesteśmy uchwalić znacznie większą kwotę na cele kulturalne, byleby one były jasne i żeby było wyraźnie stwierdzone, kto za operacje temi funduszami ponosi konstytucyjną odpowiedzialność. Zadawałem kilkakrotnie p. Ministrowi Skarbu pytanie co do charakteru i przeznaczenia tego właśnie funduszu i odpowiedzi na to nie otrzymałem i sądzę, że odpowiedzi ścisłej na to otrzymać nie możemy...</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#komentarz">(P. Krzyżanowski: W porozumieniu z Rządem dam Panu na to odpowiedź.)</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PPragier">...albowiem przeznaczenie tych funduszów jest mi wiadome. Z pewnych względów nie będę bliżej mówił o charakterze tych funduszów…</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#komentarz">(P. Sanojca przerywa.)</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PPragier">Panie Pośle Sanojca, za Pana przemawiał już kilkakrotnie p. Minister Czechowicz i niech Pan jemu do końca pozostawi obronę tego projektu rządowego.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PPragier">Otóż znaczenie i charakter tego funduszu nie są nam znane i twierdzę, że wobec szczególnych okoliczności nie mogą nam być znane. I dlatego, ponieważ nie chcemy tworzyć precedensu tworzenia specjalnych funduszów dyspozycyjnych, z czem się łączy, a nie może się łączyć z naszej strony wyrażenie votum ufności dla Rządu, proszę, żeby uchwalania tego rodzaju pozycji od nas nie wymagano.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#PPragier">Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Jest rzeczą bardzo łatwą w pewnych warunkach, kiedy się ma pieniądze w kasie, pisać w uzasadnieniu, że ma się tych pieniędzy nadto, że nie można wyjść z kłopotu, jak sobie poradzić i czyni się z tego powodu inwestycje. Takie usprawiedliwianie polityki inwestycyjnej jest dobre przed wyborami, ale w warunkach normalnych, a chociażby nawet w miodowym miesiącu po wyborach jest koniecznem, aby nie zaciemniać istotnego stanu gospodarczego Państwa. Koniecznem jest, ażebyśmy wiedzieli, że mamy bilans handlowy ujemny i że rezerwy skarbowe mogą być zaangażowane na inny cel. P. Minister Bartel w okresie przedwyborczym był wprawdzie łaskaw oświadczyć, że bilans handlowy rozwija się według jego planu i że możemy pozwolić sobie na luksus ujemnego bilansu handlowego. Przypuszczam, że plan p. Ministra Bartla obejmował krótki okres przed wyborami, ale nie przypuszczam, żeby na trwałe można sobie było pozwolić na luksus bilansu handlowego. Tę sytuację mamy dotąd i dotychczas ten bilans rozwija się według Pańskiego planu, ale nie wiem, czy termin ukończenia tego planu zgadza, się ze stanem bilansu handlowego i dlatego chwiałbym, ażebyśmy w tę lekkomyślność nie brnęli.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#PPragier">Jestem zdania, że jest rzeczą szkodliwą tworzenie nawiasów budżetowych i funduszów dyspozyjnych pod różnemi nazwami i dlatego nasza ostrożność każę nam żądać skreślenia art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekZahajkiewicz">Głos ma p. pos. Wacław Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PWBitner">Wysoka Izbo! Budżet inwestycyjny sięgający prawie 93 miljonów niewątpliwie mógłby w wysokim stopniu ożywić życie gospodarcze w kraju. Uważam, że jeszcze nie ma w naszych warunkach gospodarczych i nie może być za mało pieniędzy na ożywienie życia gospodarczego i na inwestycje produkcyjne. Tymczasem te inwestycje, które zostały zaprojektowane, są często nie tylko nieinwestycyjnemi, ale wprost luksusowemi. Np. budowa szeregu sądów. Sam jestem zwolennikiem tego, żeby nasze sądownictwo znalazło się w pałacach, lecz jeszcze trzy, jeszcze pięć lat sądy mogą przetrwać w tych gmachach, jakie posiadają. Budowa nowych gmachów wojewódzkich, budowa szeregu starostw, to są wszystko te budowle, które mogą być uskuteczniane po paru latach. A zwłaszcza takie budowle, jakie znajdujemy w art. 2 w budżecie w Ministerstwie Oświaty, jak Instytutu Wychowania Fizycznego. O ile nam wiadomo na ten instytut przeznaczone ma być aż 5 miljonów złotych. Zapytuję Wysoką Izbę: przecież wszyscy wiemy, że robotnicy nie mają mieszkań, że nie ma zupełnie osiedli robotniczych, że nasza ludność wiejska jeszcze w wysokim stopniu nie ma odbudowanych zabudowań, że jeszcze częściowo dotychczas mieszkają po prostu w lepiankach po 10, 15 osób w jednej izbie — jakże więc możemy budować Instytut Wychowania Fizycznego za 5 miljonów złotych? Z tego powodu uważam, że ten Instytut nosi charakter luksusowy i że na takie pałace jest jeszcze za wcześnie. Dlatego proponuję, ażeby art. 2 punkt 6 w pozycji „Instytut Wychowania Fizycznego” skreślić 5 miljonów, a natomiast w art. 1 p. 7 dodać pozycję: „Budowa osiedli robotniczych i półkolonji dla dzieci robotniczych” 5 miljonów złotych. Mnie się wydaje — aczkolwiek nie wprowadzamy zasadniczej zmiany do tych pozycji rządowych, — że mimo to, co powiedział p. Minister Skarbu na Komisji Budżetowej, że przecież są fundusze inne przewidziane w budżecie zwyczajnym na ożywienie życia gospodarczego, przedwcześnie jednak byłoby używać te miljony na zabudowania, które mogą być wykonane później. Dlatego należałoby — przypuszczam, że trzeciego czytania dziś nie będzie, bo będziemy mieć sprzeciw — należałoby się jeszcze zastanowić, czy nie lepiej byłoby przeznaczyć to na inne cele, bardziej produkcyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekZahajkiewicz">Głos ma p. Wicepremjer Bartel.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartek">Wysoki Sejmie! Dwóch mówców zainteresowało się w szczególności § 3 przedłożenia rządowego i zażądało wyjaśnień w tej materji. Z całą gotowością wyjaśnień tych Wysokiej Izbie udzielę. Nie mamy nic do zatajenia i byłoby, proszę Panów, błędem okrywać sprawę przeznaczenia 5-miljonowego funduszu, który nazwany jest funduszem kulturalnym, jakąkolwiek bądź tajemnicą. Przede wszystkiem stwierdzam, nie jest to wcale fundusz dyspozycyjny. Z funduszu tego i Najwyższej Izbie Kontroli Państwa i Wysokiej Izbie będzie dane sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartek">Na co ten fundusz jest przeznaczony? Jeżeli przestudjujemy szczegółowo budżet Ministerstwa Oświaty i Kultury, to zauważymy, że budżet ten w żadnym stopniu nie może być wystarczający na nasze potrzeby. Jeżeli Panowie spojrzycie wokoło siebie, to zauważycie, że twórczość naukowa i literacka nie znajduje dostatecznego poparcia.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartek">Jeżeli Panowie znacie stosunki w Polsce wśród uczonych i literatów, to wiecie, że jedni i drudzy żyją w znacznej części w nędzy i twórczość naukowa z powodu braku odpowiednich funduszów nie znajduje odpowiedniego poparcia. Jeżeli Panowie znacie stosunki wśród młodych uczonych na uniwersytetach, to wiecie, że wysłanie jednego lub kilku — a trzeba to zrobić dla kilkudziesięciu — zagranicę i dania im możności wykształcenia, aby potem mogli obejmować katedry we własnej Ojczyźnie — jest niemożliwością albowiem Ministerstwo Oświaty odpowiedniemi funduszami nie dysponuje. Jeżeli Panowie wezmą pod uwagę, że wydanie dzieła, nie przeznaczonego dla szerokich mas, to znaczy takiego, które może być wydawane w ilościach paruset egzemplarzy, ale nie mniej dzieła ważnego i cennego ze stanowiska kultury i twórczości polskiej, jest niemożliwe, — jeżeli to Panowie wszystko razem zsumują, dojdą Panowie do przekonania, że ta suma 5.000.000 z takiem przeznaczeniem nie jest za wielka.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Przerywania na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartek">Mogą Panowie kwestjonować, czy to jest inwestycja, czy nie. Według mnie, jest to spór teoretyczny i podejmę się uzasadnić, że jest to inwestycja kulturalna, intelektualna i tej inwestycji nasz Rząd się nie wstydzi. Suma ta jest za mała na potrzeby Polski, jest to fundusz, z którego co do grosza będzie zdana sprawa i proszę nie podejrzewać Rządu, że w tej formie kryje się jakikolwiek fundusz dyspozycyjny. Jest on przeznaczony na potrzeby wszystkich narodowości, tyczy się twórczości we wszystkich językach, wszystkich narodowości zamieszkujących Polskę. Jeżeli panowie ukraińcy zwrócą się do Ministerstwa Oświaty, względnie do Prezydjum Rady Ministrów, że nie są w stanie wydać takiego a takiego cennego dzieła, że chcą wysłać kogo zagranicę na kształcenie się w pewnym kierunku, z funduszu tego będzie udzielana im i innym narodowościom zapomoga. Możecie Panowie zrobić zarzuty, że cele tego funduszu nie zostały w szczegółach sprecyzowane — w takim razie gotów jestem stwierdzić, że był to błąd.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#komentarz">(P. Marek: W czyjej to jest dyspozycji?)</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#WiceprezesRadyMinistrówBartek">Prezesa Rady Ministrów i Prezes Rady Ministrów za te rzeczy jest odpowiedzialny.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekZahajkiewicz">Głos ma p. Michałkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PMichałkiewicz">Wysoka Izbo! Nie ulegając nastrojom wobec zimnych cyfr, które podał nam Rząd w swoim projekcie ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych, ale licząc się z tem, że Rząd niewątpliwie wystąpił w intencjach jak najszczytniejszych społecznie, chcielibyśmy tylko rzeczowo w obrębie tego preliminarza zwrócić uwagę na niewłaściwość rozłożenia niektórych pozycji, a powodować się będziemy w tym wypadku tylko względami społecznemi.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PMichałkiewicz">Niewątpliwie to, co uchwalić mamy, jest zarówno sferom robotniczym, jak i sferom rzemieślniczym, jak wreszcie i inteligencji pracującej umysłowo na rękę. Chodzi o uruchomienie prac takich, któreby w części przynajmniej mogły usunąć bezrobocie. Nie zwrócono jednak uwagi w rozłożeniu tych pozycji na fakt znamienny, jaki obserwujemy na wszystkich ziemiach Rzeczypospolitej, nawet na Kresach Zachodnich, gdzie stosunkowo mamy najmniej kłopotu i trudności z bezrobociem, że i tam bezrobocie w zastraszający sposób w ostatnich czasach zaczyna się szerzyć. Zwracano uwagę zawsze na to, że bezrobocie istnieje w miastach, nie zwrócono natomiast uwagi na to, że staje się ono coraz częstszem pomiędzy młodymi ludźmi, synami gospodarskimi.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PMichałkiewicz">Jeżeli musi każdemu obywatelowi, myślącemu kategorjami państwowemi, chodzić o to, żeby ogół obywateli w stosunku do Państwa zachowywał się lojalnie, to nie wolno zapominać, że aczkolwiek wieś jest nieprędka i nierychliwa do strajków, to jednak wieś nurtują głęboko ukryte fale niezadowolenia.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(P. Sanojca: Chłopi przeciw sobie strajkować nie będą.)</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#PMichałkiewicz">Niech Pan przypomni sobie rok 1918, a potem niech Pan się odzywa o tem, że chłopi przeciwko sobie strajkować nie będą.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#komentarz">(P. Sanojca: Chłopi przeciwko sobie strajkować nie będą. Michałkiewicz nie gadaj Michałków)</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#PMichałkiewicz">Panie Sanojca, schowaj pan swoje Michałki do kieszeni i wynoś się za drzwi. Panie Sanojca, szanuj Pan samego siebie, a swoje dowcipy schowaj dla grona swoich przyjaciół.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#PMichałkiewicz">Dlatego my spostrzegamy, że wieś polską nurtują niebezpieczne jakieś drgania, które stają się coraz bardziej wyraźne. Na wsi polskiej nie tylko sfery robotnicze, musimy to z całym objektywizmem przyznać, ale i sfery bezrolne, gospodarscy synowie, drobni rolnicy, szukający pracy, radykalizują się i oddają głosy na te part je, które przynoszą z sobą program radykalny. A teraz, Panie Sanojca, wytłomacz to Pan, i temu uczciwie zaradź, jeżeli potrafisz.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#PMichałkiewicz">Uwzględniając ten moment i obracając się w granicach kwot preliminowanych w ustawie o nadzwyczajnych inwestycjach, przychodzę z wnioskiem o przesunięcie części wydatków na te inwestycje, przy których mogą być zajęci niewykwalifikowani robotnicy na wsi. Uważam, jak to zresztą wynika z oświadczenia na Komisji Budżetowej p. Ministra, że fundusze zawarte w rozdziale 2 pod C, jako też i w rozdziale 7, pierwszej części nie zostaną wszystkie zużyte w tym roku na cele tam wymienione. Natomiast można, ująwszy część z tych pozycji, przerzucić odpowiednie fundusze na te pozycje, które można niewątpliwie wyzyskać w sezonie letnim, na wykonanie meljoracji podstawowych i dlatego też występujemy z wnioskiem, ażeby z pozycji 4, mianowicie „budowa sądów” odrzucić tak samo odpowiednie kwoty na ten cel.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#PMichałkiewicz">W ten sposób nie ujmując absolutnie nic z sum, przeznaczonych na ruch budowlany w miastach, bo nie zostaną w okresie budżetowym wyzyskane, dodać chcemy na przeprowadzenie takich meljoracji, któreby mogły zająć właśnie ten element robotniczy wiejski, który znajduje się bez pracy, a na utrzymaniu ojców.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#komentarz">(P. Sanojca: Idź Pan do Krotoszyna.)</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#PMichałkiewicz">Zamilcz Pan, bo lepiej, gdy nie dajesz o sobie znać.</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#PMichałkiewicz">Przychodzę z wnioskiem nie przekraczającym zupełnie prowizorjum budżetowego, prowizorjum o nadzwyczajnych inwestycjach, z wnioskiem, który brzmi:</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#PMichałkiewicz">„W art. 1 w części 2 lit. C skreślić z 3,000,000 kwotę 1,000,000; w części 4 z pozycji 4,150,000 zł. skreślić 2,000,000 i w części 7 z pozycji 4,000,000 skreślić 1,000,000, razem skreślić 4,000,000, a natomiast w części 7, dział „budowle wodne” pozycję „meljoracje podstawowe” podnieść z 1,750,000 zł. na 5,750,000 złotych”. Zaznaczam równocześnie, że jesteśmy skłonni w ramach przedłożonego przez Rząd budżetu głosować także za temi poprawkami, które wskazują nam na rozbudowę szkół ludowych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Stankiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PStankiewicz">Będę mówił w imieniu białoruskiego przedstawicielstwa włościańskiego. Dziś mi nie dano głosu przy drugiem czytaniu prowizorjum budżetowego, dlatego zmuszony jestem ograniczyć się do obecnego punktu dzisiejszego posiedzenia, to jest do nadzwyczajnych inwestycji państwowych. Muszę jednak zaznaczyć, że w budżecie, a również w prowizorjum, zupełnie nie są uwzględnione potrzeby 3 miljonowego narodu białoruskiego. Kiedy mowa o nadzwyczajnych inwestycjach, to na ziemiach białoruskich są liczne budynki, które powstały z pracy i mienia ludu białoruskiego, mimo to jednak lud ten zupełnie nie korzysta z tych budowli, a to dlatego, że polityka dotychczasowych rządów jak również Rządu obecnego nie daję możności korzystania z tych budynków. Mamy teraz znowu przeznaczyć wielkie sumy na budowę nowych gmachów, ale nie widzimy pieniędzy na budowę domów dla ludu białoruskiego. Mamy dostać sumy na budowę domów dla starców. Wiem, że starostwa mieszczą się w niezłych domach i mogłyby w nich jeszcze pozostać. Tymczasem białoruskie instytucje kulturalne gmachów nie mają i muszą mieścić się w najgorszych budynkach. To samo można powiedzieć o białoruskich szkołach średnich, gdzie się ludzie duszą w małych i złych mieszkaniach. Białoruskie muzeum w Wilnie nie jest dostępne dla publiczności, ponieważ rzeczy nie mogą być odpowiednio rozłożone i jest jeszcze gorzej, bo w złem, wilgotnem mieszkaniu wszystko gnije, wskutek czego następuje wielka strata narodowa i ogólnoludzka.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PStankiewicz">Dlatego do ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych zgłaszamy następującą poprawkę: na poprawę gmachów gimnazjów białoruskich w Nowogródku, Kłecku i Radoszkowicach po 600,000 zł., na budowę gmachu dla gimnazjum białoruskiego i jednocześnie muzeum białoruskiego w Wilnie 1 miljon zł., oraz na budowę gmachu białoruskiego seminarjum nauczycielskiego w Lidzie, które musi być otwarte z początkiem następnego roku szkolnego, 600.000 zł.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PStankiewicz">Oprócz tego z kwoty 5 miljonów zł. na cele kulturalne, na utworzenie specjalnego funduszu na popieranie celów kulturalnych białoruskich 200,000 zł., a mianowicie na gimnazja białoruskie, oraz towarzystwa kulturalno - oświatowe, jak towarzystwo szkół białoruskich i inne podobne.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PStankiewicz">P. Wicepremjer Bartel powiedział, że te sumy pójdą właśnie na te cele i pewne wyszczególnienia tu podał. Myślę, że będzie zupełnie prawidłowo i dobrze, jeżeli w tem uzupełnieniu pójdziemy dalej. Wyszczególnienie moje, ile ma pójść na cele kulturalne białoruskie, jest zdaniem minimalnem. Umyślnie uczyniłem je bardzo małem, a to dlatego, aby nie było żadnego cienia, iż nie może być przyjęte przez Wysoką Izbę. Jeżeli dotychczasowy Sejm zupełnie nie uwzględniał potrzeb narodu białoruskiego, chciałbym, aby Sejm obecny zmienił ten stosunek i przyjęciem tej poprawki zrobił pierwszy krok ku naprawieniu nadzwyczaj zabagnionych stosunków między narodem białoruskim a Państwem Polskiem, dlatego, że przy teraźniejszych stosunkach poprawne współżycie jest po prostu niemożliwe, i na tem cierpi nie tylko nasz naród, ale także i Państwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PStaniszkis">Rozprawa, która w tej chwili się toczy w tej Wysokiej Izbie, wskazuje, że zagadnienie inwestycji nie zostało zupełnie wyczerpane i dokładnie omówione w komisji, gdyż są zgłaszane wnioski, które zmieniają poszczególne punkty tego programu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PStaniszkis">Jednak i my jesteśmy zmuszeni zwrócić uwagę na pewne punkty, które wywołują w nas przekonanie, że można byłoby bardziej celowo zużytkować kwoty tam uwzględnione. Musimy powiedzieć, że w pewnym stopniu przekonywującym dla nas był wniosek postawiony przez p. Dąbskiego, że te projekty inwestycji, które on wysunął byłyby bardziej celowe od tych, które są przewidziane w początku art. 1. Takie wydatkowanie sum, przeznaczonych na pewne cele, musiałoby spotkać się z poważnemi zarzutami. Skoro jednak weźmiemy pod uwagę, że ten projekt inwestycji ma być wykonany w ciągu 2 lat, to sądzi że odpowiednie projekty i wykonanie tych zamierzeń może być przyobleczone w czyn i dlatego zamierzamy oddać swe.głosy za temi wnioskami, które on zgłosił.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PStaniszkis">Zwracamy też uwagę na dział 6 art. 1, w którym są przewidziane inwestycje w zarządzie Ministerstwa W. R. i O. P. W myśl tego, co tu mówił p. Wicepremjer, musimy stwierdzić, że pod względem inwestycji na popieranie i podniesienie nauki w Polsce rzeczywiście dotąd Państwo nasze nie mogło wydatnych sum łożyć i dlatego uważamy, że przede wszystkiem musimy zakończyć te rzeczy, które zostały rozpoczęte, a dotąd nie są jeszcze wykonane. Jest więc rzeczą bardziej celową wstawienie pewnych pozycji przeznaczonych na wykończenie gmachów, które niejednokrotnie budują się przez kilka lat i niszczeją, niż rozpoczynanie budowy nowych gmachów. Dlatego uważamy, że w dziale 6, gdzie mówi się o Instytucie wychowania fizycznego, na który przeznaczone jest 5 miljonów złotych, możnaby tę kwotę znacznie pożyteczniej zużyć na dokończenie budowli uniwersyteckich wznoszonych w Poznaniu i w Warszawie. Na przykład w Poznaniu są gmachy, które od kilku lat są w fazie budowy, które niszczeją i nie są dotąd ukończone z powodu czego Skarb ponosi straty. Na ten cel projektujemy wstawić z tych 5 miljonów sumę jednego miljona złotych.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PStaniszkis">W Warszawie mamy również gmachy uniwersyteckie, które są bardzo zniszczone, inne są w fazie budowy, Budżet Uniwersytetu Warszawskiego obcięto o półtora miljona w budżecie zwyczajnym i dlatego projektujemy, aby z tej sumy 5 miljonów wstawić półtora miljona złotych dla Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PStaniszkis">Wreszcie w Warszawie mamy Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, dla której pierwszy gmach jest wznoszony od kilku lat. Do ukończenia tego gmachu potrzeba sumy 2 miljonów, budżet zwyczajny przewiduje tylko pół miljona i dlatego znowu projektujemy, aby z tych 5 miljonów — miljon złotych został przeznaczony na dalsze prace, zmierzające do ukończenia budowy gmachu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Stolica kraju, w której mieści się akademicka szkoła rolnicza, licząca około 1000 słuchaczów, nie ma odpowiedniego gmachu dla niej i każdy, kto przyjeżdża z zagranicy, dziwi się, że kraj rolniczy, jakim jest Polska, w ciągu dziesięciu lat istnienia nie zdobył się na wzniesienie w stolicy, gmachu szkoły akademickiej rolniczej, któryby odpowiadał wymaganiom obecnej nauki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Wpłynął wniosek o przerwanie dyskusji. Kto jest za tym wnioskiem, proszę o powstanie z miejsca. Większość. Rozprawa została przerwana. Czy p. Referent życzy sobie głosu? P. Referent ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PKrzyżanowski">Wysoka Izbo! Trudno mi się zgodzić na wnioski, które tu zostały przedstawione. Dzielą się one na dwie kategorje. Jedne z nich zmierzają do powiększenia kwot tego budżetu ponad sumy zawarte we wniosku rządowym, a drugie wnioski inaczej dzielą te sumy. Otóż co się tyczy pierwszej z tych dwóch kwestji, pozwolę sobie zauważyć, że uważałbym za bardzo niebezpieczne, gdybyśmy raz weszli na drogę wydawania zapasów kasowych ponad sumy, które Rząd po dokładnem rozważeniu kwestji uważał za możliwe do wydania. Gdy raz na tę drogę wejdziemy, moglibyśmy zajść za daleko.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PKrzyżanowski">A po drugie za tą kwestją przemawia bardzo poważny wzgląd. Obawiam się, że tego rodzaj u uchwała miałaby raczej znaczenie demonstracyjne, bo mógłby zajść wypadek, że Rząd nie mógłby wykonać uchwały Izby, a to dlatego, że zapasy kasowe okazałyby się na ten cel niewystarczające, a po drugie dlatego, że aparat nie jest w tej chwili przygotowany do podjęcia budowy w tak wysokich rozmiarach, jakby niektórzy z Panów pragnęli. Już obecnie Ministerstwo Robót Publicznych ma ogromne trudności w wykonaniu planu. Zwłaszcza Panowie z lewej strony Izby mogą łatwo się przekonać, że tak istotnie jest w Ministerstwie Robót Publicznych.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#komentarz">(P. Marek: Nie mamy stosunków.)</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PKrzyżanowski">To są wspomnienia przeszłości. Wobec tego nie mógłbym się opowiedzieć za wnioskiem, przekraczającym ten budżet.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PKrzyżanowski">Chodzi także o wniosek p. Dąbskiego, któryby chciał, ażeby większe sumy przeznaczyć na drogi, ewentualnie na budowę szkół. Otóż te wnioski są dla mnie w zasadzie sympatyczne, owszem, jestem zatem, aby zwłaszcza na budowę dróg przeznaczyć jak największą kwotę. Ale pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że zadośćuczynienie tym postulatom leży obecnie w planie Rządu i w ramach możliwości naszego budżetu.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PKrzyżanowski">Przypominam sobie np., że Rząd z zapasów kasowych ustawą z lutego przeznaczył 75 miljonów złotych na zakup papierów, mających bezpieczeństwo pupilarne. Zużytkowanie tego może być właśnie pokierowane w ten sposób, że w znacznej mierze życzeniom p. Dąbskiego zadość uczyni. Sądzę, że ewentualne zaciągnięcie pożyczki kolejowej ułatwiłoby akcję w tym kierunku, jednak trudno mi się zgodzić na to, żeby te cele przeprowadzić z uszczupleniem tego programu, który Rząd przedłożył. Dla administracji Państwa szereg budynków jest niezbędny, zwłaszcza jeżeli chodzi o prowincje wschodnie. Panowie wiedzą że uzupełnienie naszej administracji na wschodzie dobremi siłami natrafia na duże trudności, gdyż bardzo wielu urzędników niepodobna skłonić do wyjazdu, dlatego, że nie mają tam gdzie mieszkać.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#komentarz">(P. Dąbski: 5 miljonów zostawiam.)</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PKrzyżanowski">Widocznie Rząd to tak obliczył i widocznie potrzebuje na ten cel więcej. Wobec tego także na wniosek p. Dąbskiego nie mógłbym się zgodzić, aczkolwiek sądzę, że jego treść znajdzie w znacznej mierze zadośćuczynienie w inny sposób.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PKrzyżanowski">Wobec tego proszę o przyjęcie wniosku rządowego bez zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Dla zorjentowania się Wysokiej Izby odczytam wszystkie wnioski i poprawki.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Mamy do art. 1 ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych szereg poprawek.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#Marszałek">Najpierw wniosek p. Bilaka z Klubu Ukraińskiego do art. 1 o odrzucenie ustawy o nadzwyczajnych inwestycjach państwowych.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#Marszałek">Następnie mamy wniosek p. Pragiera: Art. 3 skreślić, a natomiast wstawić nowy art. 3: „Z zapasów kasowych przeznacza się poza kwotą, wymienioną w art. 1, dalszą kwotę 5 miljonów zł. na budowę mieszkań robotniczych”. Dalszy wniosek p. Pragiera: Ogólną sumę 88.160.000 zł. przeznaczoną na nadzwyczajne inwestycje państwowe powiększa się o kwotę 3.000.000 zł. dla przeprowadzenia jeszcze w r. 1928 budowy domów dla kolejarzy na Kresach Wschodnich.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#Marszałek">Dalej wniosek p. Dąbskiego, ażeby w art. I punkt 1,2, 3 i 4 skreślić i zamiast globalnej kwoty 29.200.000 zostawić kwotę 4.200.000 z tytułem na budowę gmachów publicznych, a pozostałe 25 miljonów złotych przenieść do punktu 7 na nowe pozycje: budowę szkół powszechnych 5 miljonów złotych, budowę dróg państwowych powiększyć o 5 miljonów złotych, zapomogi dla dróg samorządowych powiększyć o 5 miljonów złotych, meljoracje powiększyć o 5 miljonów złotych, regulacje rzek powiększyć o 5 miljonów złotych — razem 25 miljonów złotych.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#Marszałek">Dalej mamy wniosek Klubu P. S. L. „Piast”, aby w części 2 art. 1 lit. c skreślić z 3.000.000 kwotę 1.000.000, w części 4 z pozycji 4.150.000 zł. skreślić 2.000.000 i w części 7 z pozycji 4.000.000 skreślić 1.000.000 — razem skreślić 4.000.000, a natomiast w części 7 dział „budowle wodne” pozycję „meljoracje podstawowe” podnieść z 1.750.000 na 5.750.000, czyli o te 4.000.000 złotych, które w poprzednich pozycjach mamy skreślone.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#Marszałek">Potem jest wniosek p. W. Bitnera, aby pieniądze w art. 1 przeznaczone na instytut wychowania fizycznego w kwocie 5.000.000 zł., całkowicie skreślić i przesunąć na budowę osiedli robotniczych i półkolonji dla dzieci robotniczych — 5.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#Marszałek">Dalej jest wniosek do tej samej pozycji odnoszący się p. Staniszkisa, aby skreślić 5 miljonów, natomiast wstawić na wykończenie budynków uniwersyteckich w Poznaniu 1.000.000, w Warszawie (chemja) 1.500.000 zł. i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie 1.000.000 zł., a resztę 1.500.000 zł. skreślić.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#Marszałek">Wreszcie jest wniosek p. Stankiewicza, żeby w punkcie szóstym Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego cały szereg pozycji wstawić: Na budowę gmachów gimnazjów białoruskich w Nowogródku, Kłecku i Radoszkowiczach po 600.000 zł., na budowę gmachu dla gimnazjum białoruskiego i jednocześnie muzeum białoruskiego w Wilnie 1.000.000 zł., oraz na budowę gmachu białoruskiego seminarjum nauczycielskiego w Lidzie, które musi być otwarte z początkiem następnego roku szkolnego, 600.000 zł.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#Marszałek">Oprócz tego z kwoty 5.000.000 zł. na utworzenie specjalnego funduszu, który dłużyć ma na popieranie ogólnych celów kulturalnych, przeznaczyć na utworzenie specjalnego funduszu na popieranie celów kulturalnych białoruskich 200.000 zł., a mianowicie na gimnazja białoruskie, oraz towarzystwa kulturalno oświatowe, jak towarzystwo szkół białoruskich i inne podobne.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#Marszałek">Następnie jest wniosek p. Stolarskiego, który brzmi tak:</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#Marszałek">W zarządzie Ministerstwa Robót Publicznych w pozycji: Zapomogi na budowę dróg i mostów samorządowych — podwyższyć kwotę z 6.770.000 na 15.000.000.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#Marszałek">W pozycji: „na budowę stałych mostów na drogach samorządowych” podwyższyć kwotę z 2.000.000 zł. na 6.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#Marszałek">Dodać nową pozycję: „Na odbudowę wsi po zniszczeniach wojennych zł. 2.000.000”.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#Marszałek">Prócz tego dodać nowe pozycje w zarządzie Ministerstwa Rolnictwa na meljoracje w połączeniu z regulacją rzek dla celów rolniczych zł. 15.000.000.</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#Marszałek">W zarządzie Ministerstwa Oświaty dodać nową pozycję na budowę szkół powszechnych po wsiach zł.</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#Marszałek">25.000.000.</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#Marszałek">Przystąpimy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-49.18" who="#komentarz">(P. Wyrzykowski: Proszę o głos w sprawie głosowania.)</u>
<u xml:id="u-49.19" who="#Marszałek">Głos ma p. Wyrzykowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PWyrzykowski">Chciałbym prosić, żeby wniosek p. Stolarskiego, jako najdalej idący, był głosowany najpierw.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">On idzie o tyle najdalej, że tworzy pewne nowe pozycje, więc przy nowych pozycjach będzie głosowany, a nie na początku. Wniosek może iść dalej lub bliżej, jeżeli zmienia kwoty, ale jeżeli tworzy nowe pozycje, nie jest ani bliższy ani dalszy, tylko nowy. Dlatego wniosek p. Stolarskiego będzie głosowany po uwzględnieniu dawnych pozycji. Będziemy głosowali wnioski tak, jak były zgłaszane kolejno, a więc najpierw wniosek p. Dąbskiego.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 1.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#komentarz">(P. W. Bitner: Proszę o głos w sprawie głosowania.)</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Bitner.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PWBitner">Proszę o podzielenie tego wniosku. Mianowicie w tym wniosku jest mowa o skreśleniu 25 miljonów w pierwszych 4 punktach i dodaniu poszczególnych sum po 5 miljonów na rozmaite cele. Otóż proszę, żeby było wydzielone skreślenie z pierwszych 4 punktów, a następnie dodanie oddzielnie w drugiej części na budżet szkół i na budżet dróg.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">To jest zupełnie nowy wniosek, którego po zamknięciu dyskusji nie mogę uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(P. Chrucki: Proszę poddać pod głosowanie najpierw wniosek naszego klubu, który jest najdalej idący)</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#Marszałek">Powiedziałem, że wniosek ten załatwię przez pozytywne głosowanie nad art. 1, więc niech p. Poseł będzie spokojny.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#Marszałek">Przystępujemy zatem do wniosku p. Dąbskiego, mianowicie: w art. 1 punkty 1, 2, 3, 4 skreślić i zamiast globalnej kwoty 29.200.000 zostawić kwotę 4.200.000. Jeżeli pierwsza część wniosku zostanie przyjęta, to następnie będziemy głosowali nad tem, co zrobimy z tą kwotą 25 miljonów, jeżeli 1 część odrzucimy, to i druga część staje się bezprzedmiotowa. Zarządzam głosowanie. Kto jest za pierwszą częścią wniosku p. Dąbskiego, proszę o powstanie. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Dalsze konsekwencje tej pierwszej części odpadają.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#Marszałek">Teraz przechodzimy do wniosków p. Stolarskiego. Mianowicie jest wniosek taki: W zarządzie Ministerstwa Robót Publicznych w pozycji: Zapomogi na budowę dróg i mostów samorządowych — podwyższyć kwotę z 6,770,000 na kwotę 15.000.000 zł. Panów Posów, którzy są za tą podwyżką, proszę o powstanie. Biuro ma wątpliwości, zarządzam głosowanie przez drzwi w ten sposób, że kto jest za odczytanym wnioskiem p. Stolarskiego przejdzie przez drzwi prawe nieoszklone, kto jest przeciw wnioskowi, ten przejdzie przez drzwi nieoszklone lewe.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem głosowało posłów 142, przeciw 192. Wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#Marszałek">Poseł Stolarski wnosi dalej, by w zarządzie Ministerstwa Robót Publicznych pozycję na budowę stałych mostów na drogach samorządowych podwyższyć z 2.000.000 na 6.000.000. Dodać nową pozycję: „Na odbudowę wsi po zniszczeniach wojennych 2 miljony złotych”. Czy Panowie żądają, żeby osobno te dwie pozycje głosować?</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#komentarz">(P. Woźnicki; Można razem.)</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#Marszałek">Zarządzam łączne głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za temi wnioskami, ażeby wstali. Ta sama mniejszość, wnioski upadły.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#Marszałek">Następny wniosek: Prócz tego dodać nową pozycję w zarządzie Ministerstwa Rolnictwa na meljoracje w połączenia z regulacją rzek dla celów rolniczych 15 miljonów. W zarządzie Ministerstwa Oświaty do dać nową pozycję na budowę szkół powszechnych po wsiach 25 miljonów złotych.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Proszę o odrębne głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#Marszałek">Będziemy głosowali nad pierwszą częścią — regulacja rzek. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Przechodzimy do dalszej poprawki: Na budowę szkół powszechnych po wsiach 25 miljonów złotych. Kto jest za tą pozycją, zechce powstać. Biuro ma wątpliwości. Zarządzam głosowanie przez drzwi. Przez drzwi nieoszklone po prawej stronie prezydjum będą wychodzili Panowie, którzy są za wnioskiem o wstawienie 25 miljonów. Panowie głosujący przeciw temu wnioskowi będą wchodzili przez drzwi z lewej strony.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#Marszałek">Za wnioskiem p. Stolarskiego głosowało 171 posłów, przeciw 173. Wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem klubu poselskiego Piasta: W art. 1 części 2 lit. C skreślić z 3.000.000 kwotę 1.000.000; w części 4 z pozycji 4.150.000 zł. skreślić 2.000.000 i w części 7 z pozycji 4;000.000 skreślić 1.000.000; razem skreślić 4.000.000, a natomiast w części 7 dział „budowle wodne” pozycję „meljoracje podstawowe” podnieść z 1.750.000 na 5.750.000 zł.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad tym wnioskiem. Kto z Panów oświadcza się za wnioskiem klubu Piasta, zechce wstać. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Wniosek ten upadł.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#Marszałek">Dalej jest wniosek p. W. Bitnera, ażeby w art. 1 skreślić pozycję 5 miljonów na Instytut Wychowania Fizycznego. Następnie jest dalsza część wniosku p. Bitnera, ażeby w art. 1 w punkcie 7 dodać: „Budowa osiedli robotniczych i pólkolonji dla dzieci robotniczych — 5.000.000”. Następnie do artykułu 1 jest wniosek o. Staniszkisa, który żąda, ażeby pożycie Instytut Wychowania Fizycznego 5 miljonów złotych skreślić, natomiast wstawić: na wykończenie budynków uniwersyteckich w Poznaniu (Chemja i fizyka) 1 miljon zł w Warszawie (Chemja) 1.500.000, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie 1.000.000 złotych; resztę 1.500.000 skreślić.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#Marszałek">Głosujemy najpierw nad pierwszą częścią wniosku, a mianowicie, ażeby pozycję Instytut Wychowania Fizycznego 5 milionów skreślić Proszę Posłów, którzy są za tą częścią, aby wstali. Jest mniejszość, wniosek upadł. Odpada zatem druga część wniosku jako bezprzedmiotowa.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#komentarz">(P. Zaremba: Prosimy, ażeby osobno głosować drugą część.)</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#Marszałek">Uważam, że to jest konsekwencją.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#Marszałek">Dalej jest wniosek p. Pragiera: „Ogólną sum 88.160.000 zł., przeznaczoną na nadzwyczajne inwestycje państwowe, powiększa się o kwotę 3.000.000 zł. dla przeprowadzenia jeszcze w r. 1928 budowy domów dla kolejarzy na Kresach Wschodnich”.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#Marszałek">Proszę Posłów. którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#Marszałek">Następnie jest wniosek d. Stankiewicza: „Na budowę gmachów gimnazjów białoruskich w Nowogródku, Kłecku i Radoszkowiczach po 600.000 złotych, na budowę gmachu dla gimnazjum białoruskiego i jednocześnie muzeum białoruskiego w Wilnie 1.000.000 złotych. oraz na budowę gmachu seminarjum nauczycielskiego w Lidzie, które musi być otwarte z początkiem następnego roku szkolnego. 600.000 złotych”. Oprócz tego z kwoty 5.000.000 zł. „na utworzenie specjalnego funduszu, który służyć ma na popieranie ogólnych celów kulturalnych”, przeznaczyć na utworzenie specjalnego funduszu na popieranie celów kulturalnych białoruskich 200.000 zł., a mianowicie na gimnazja białoruskie, oraz towarzystwa kulturalno-oświatowe, jak towarzystwo szkół białoruskich i inne podobne”. Proszę Posłów którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#Marszałek">Przystępujemy do pozytywnego załatwienia wniosku p. Bilaka mianowicie będziemy głosowali pozytywnie nad art. 1 ustawy. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem art. 1 ustawy inwestycyjnej, żeby wstali. Stoi większość, art. 1 przyjęty. Wobec tego odrzucony został wniosek p. Bilaka.</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów i tytułu nie zgłoszono zmian, uważamy je zatem za przyjęte. Ogłaszam, że ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-53.26" who="#komentarz">(P. Kościałkowski: Proponujemy trzecie czytanie.)</u>
<u xml:id="u-53.27" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-53.28" who="#komentarz">(P. Chrucki: Regulamin sprzeciwia się temu, gdyż są poprawki.)</u>
<u xml:id="u-53.29" who="#Marszałek">Pan może się sprzeciwić odbyciu trzeciego czytania, ale proszę nie wykładać mi regulaminu. Poprawek nie ma, więc moglibyśmy odbyć dziś trzecie czytanie. Odbędziemy zatem trzecie czytanie jutro.</u>
<u xml:id="u-53.30" who="#Marszałek">Wobec spóźnionej pory odraczam trzeci punkt porządku dziennego. Przystąpimy do nagłych wniosków. Głos ma p. Bagiński dla umotywowania nagłości wniosku o powołanie nadzwyczajnej komisji w związku z nadużyciami przy wyborach. Panie pośle Bagiński, proszę przestrzegać regulaminu, który przepisuje 5-minutowy czas przemówienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PBagiński">Klub „Wyzwolenia” zgłosił wniosek, a i inne kluby zgłosiły wniosek podobnej treści, ażeby w związku z nadużyciami wyborczemi popełnionemi przez władze administracyjne, powołać nadzwyczajną komisję, któraby przeprowadziła szczegółowe badania. Zgodnie z przepisami art. 34 Konstytucji proponujemy, aby komisja ta miała prawo badania świadków pod przysięgą, badania akt. oraz aby sprawozdanie złożyła w ciągu trzech miesięcy.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PBagiński">Wniosek ten jest podyktowany najprymitywniejszem poczuciem sprawiedliwości i czystości wyborów oraz wymaganiami konstytucyjnemi. Konstytucja wymaga, aby wyraz woli narodu nie był skrępowany Parlament musi stać na straży Konstytucji i rzeczą honoru parlamentu będzie, aby ta sprawa została załatwiona dokładnie, ażeby nie było żadnych wątpliwości i cienia co do nadużyć, jakie były popełnione My przedstawiciele szerokich warstw ludności, w szczególności chłopów, musimy podkreślić z całą stanowczością, że nie przemawia przez nas jakakolwiek nienawiść partyjna, lecz najprymitywniejszy interes państwa. Polska jest krajem, gdzie ogół ludności ma poczucia sprawiedliwości i praworządności.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#PBagiński">Chłop, jako najliczniejsza jego warstwa we własnym interesie zawsze stale i trwale pilnować będzie wykonania prawa, jakiekolwiek to prawo będzie. Wybory ostatnie były wyraźnem zaprzeczeniem prawa. Nie będę tu wymieniał tych wszystkich nadużyć, tych masowych aresztowań, terroru, rozbijania wieców drogą przez władze administracyjne, zakazu zgromadzeń przedwyborczych wbrew ustawie obowiązującej, tego zaprzęgnięcia całego aparatu administracyjnego i samorządowego do wszelkiego rodzaju akcji wyborczej na korzyść jednego stronnictwa, wreszcie momentu jeszcze groźniejszego z punktu widzenia moralności publicznej, przekupstwa. Nie mam czasu i możności tego teraz wykładać. Natomiast scharakteryzuje te wybory na kresach, które są wyrzutem dla polityki polskiej. Sam wynik wyborów w jednym okręgu kowelskim jest plamą na honorze polskim, sam wynik głosowania zwalnia mię od szczegółowego wyjaśnienia tej sprawy, bo jest to rzecz krzycząca. A jeżelibym miał mówić o typowych przejawach z tych wyborów, to rzucę kilka obrazków. Były poseł Kordowski na Kresach cztery razy był aresztowany.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#komentarz">(Wrzawa. Okrzyki na ławach B. B.: Dosyć. Oklaski na lewicy.)</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#PBagiński">Ciężko chory człowiek musi odbywać głodówkę jako protest, i to człowiek, który ma w dziejach swych krew przelaną za niepodległość Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#komentarz">(Głos: Oficer pierwszej brygady.)</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#PBagiński">Poseł Dadan, siedzący tu między nami, aresztowany, tego rodzaju słyszał odezwanie się od komendanta policji powiatowej: Na kolana przed wysoką władzą policyjną, batami was będziemy ćwiczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Czas przemówienia P. Posła według regulaminu minął. Proszę kończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PBagiński">Sądzę, że p. Marszałek uwzględni, że połowę czasu musiałem czekać.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PBagiński">Stosunek ogółu ludności do warstwy urzędniczej, która tak wybitny udział wzięła w tych wyborach, jest tem niebezpieczeństwem, które grozi Państwu, stosunek do umundurowanego urzędnika, do policjanta, który stał się wrogi i nienawistny ogółowi ludności.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#PBagiński">To jest robota Panów i tych, którzy się przesiadają z jednych ław na drugie. Wy ponosicie za to odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach B. B., oklaski na ławach P. P. S. i Wyzwolenia.)</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#PBagiński">Winni muszą być ukarani.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Posłów jest za nagłością wniosku, zechce wstać.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Cała Izba wstaje.)</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#Marszałek">Nagłość przyjęta jednomyślnie, wniosek odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#Marszałek">Dla uzasadnienia nagłości drugiego wniosku o amnestję dla przestępców politycznych udzielam głosu p. Zahajkiewiczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PZahajkiewicz">Wysoki Sejmie! Jeżeli w imieniu Ukraińsko Białoruskiego Klubu zabieram głos, aby uzasadnić nagłość wniesionego przez nas wniosku o amnestję dla więźniów politycznych, to czynię to nie tylko dlatego, aby dać wyraz naszej głęboko odczutej piekącej potrzebie jak najrychlejszego załatwienia tego wniosku, lecz chce być rzecznikiem tych mas białoruskiego i ukraińskiego narodu, z pośród którego więziennictwo polityczne nadmierne i niesłychane czerpie ofiary. I jestem pewny, że będę również rzecznikiem tych wszystkich, dla których słowa demokratyzm, wolność przekonań i swoboda osobista nie są tylko czczemi hasłami i głuchym liczmanem, lecz realną monetą, i podstawą ich działania i miarą do oceny każdego problematu społecznego, jakim jest także więziennictwo.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#PZahajkiewicz">I rzeczywiście, dziwne jest, że może ktoś przerywać mowę przedstawiciela jakiegoś narodu, który tu przed Wami, w tym Sejmie, roztacza jego bóle i potrzeby. I dziwi mnie, że może się znaleźć ktoś, kto temu przerywa.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#PZahajkiewicz">Szanowni Panowie, szczególnie, gdy chodzi o więziennictwo polskie, to Wy, którzy dzień wyjścia z Magdeburskiego więzienia Józefa Piłsudskiego tak uroczyście świętujecie i w sercach Waszych ten dzień jest zapisany, jako wielkie, narodowe święto, nie powinniście oponować temu, kto przemawia w imieniu politycznych więźniów. Proszę Panów, chyba że chcecie być strażą więzienną i dlatego nie chcecie mi pozwolić dokończyć uzasadnienia tego wniosku! Jeżeli chcecie wynieść z tej sali epitet — straży więziennej, to przerywajcie i głosujcie przeciw wnioskom.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#komentarz">(P. Sanojca: Nikt nie przerywa.)</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#PZahajkiewicz">Choćby Pan Kolega.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#PZahajkiewicz">Wniosek nasz obejmuje więziennictwo łącznie z aresztem śledczym, a muszę stwierdzić w tem miejscu, że u nas aresztem śledczym, szczególnie wobec tych, którzy są podejrzani o przestępstwa polityczne, szafuje się nadmiernie, szafuje, się strasznie. Na podstawie jakiegokolwiek doniesienia funkcjonariusza policyjnego zamyka się i to wielokrotnie po to, ażeby po kilku tygodniach czy miesiącach więzienia śledztwo zastanowić. Więzień idzie na wolność, ale nikt mu nie zwróci szkody i cierpień moralnych, jakie wycierpiał. I to jest zbrodnią popełnioną na wolności człowieka. Cóż dziwnego, że uważamy to za potrzebę piekącą, żeby raz ogólnym aktem amnestii położyć kres tym cierpieniom więźniów politycznych. Wszak niedawno, dwa lata temu w dyskusji majowej w r. 1926 p. Thugut powiedział, że w Polsce nie ma bez mała człowieka, któryby nie rozróżniał przestępstwa politycznego od zwyczajnego i motywów przestępcy politycznego od zwyczajnego. A jeśli tak jest, jeśli się twierdzi, że w Polsce rozróżnia się podkład i podłoże działania jakiegoś, które czasem koliduje z ustawą karna, jeśli odróżnia się ideową stronę działającego, to zdaje się każdy, wychodząc z tego stanowiska, musi, powinien przynajmniej, głosować za amnestją, która w naszej intencji odnosi się tylko do więźniów politycznych. Jeśli szanowni panowie z jedynki przed chwilą mi przerywali, to proszę przypomnieć sobie, że po przewrocie majowym szły po ulicach wszystkich miast zastępy, manifestujące na cześć Marszałka Piłsudskiego i niosły transparenty z napisami domagającemi się amnestji politycznej, otwarcia bram dla więźniów politycznych. Niestety, przeszły bez echa i bez realizacji te wszystkie dążenia. Panowie, przyjmijcie do wiadomości, że dziś jeszcze siedzą w więzieniach ci. którzy zostali zasądzeni w latach wojennych 1918/19 i za czyny ideowe lat następnych.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#PZahajkiewicz">Z przeciwnikiem politycznym nie rozprawia się kodeksem karnym i więzieniami. Ideałów — więzienie nie zgniecie! Gdzie więc jest tło narodowe, gdzie hasłem są walki wolnościowe, tam jest inna ocena wszelkich uczynków; tam jest zbrodnią mówić o zbrodni.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#PZahajkiewicz">Obecnie, proszę Panów, były przedrachunki wyborcze i porachunki wyborcze, i one znowu były przyczyną różnych aresztowań i procesów. Czyż, proszę Panów, w tych stosunkach Sejm, który zbiera się w tej chwili, nie powinien sam z siebie rzucić tego potężnego hasła: Otworzyć wrota więzienne i wypuścić więźniów politycznych! Czy właśnie dlatego, aby temu Sejmowi zapewnić moralną supremację, nie powinien ten Sejm poprzeć nagłości wniosku? Nie chodzi tu o jego treść merytoryczną, która będzie dyskutowana, lecz o regulaminowe przyśpieszenie jego załatwienia.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#PZahajkiewicz">Szanowni Panowie, jeszcze jedno słowo. Wśród więźniów politycznych wielki kontyngent stanowi młody element, bo młodego porywa idea, zapał, czasem brak mu zimnego zastanowienia, i porywa się on do czynu. Otóż młodzież stanowi wielką część tych więźniów, a nie zapominajmy, że więzienie jest specjalną szkołą, szkołą specyficznego typu: wchodzi się nieukiem, a wychodzi się z takiej szkoły abiturjentem wykształconym. To też, Panowie, nie zatrzymujcie ich niepotrzebnie.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#PZahajkiewicz">Czyż mam przypominać, jak więźniowie nieraz głodówką domagali się przyśpieszenia postępowania sądowego i przyśpieszenia załatwienia ich sprawy? Proszę szanownych Panów, dużo jest względów, które za tem przemawiają.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#PZahajkiewicz">Wezwany dzwonkiem p. Marszałka kończę i chciałbym, żeby ta laska marszałkowska, która otwiera nasze posiedzenia, zakołatała do bram więziennych waszą uchwałą i żeby otworzyły się podwoje i więźniowie polityczni z woli Wysokiego Sejmu odzyskali wolność.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, ażeby przeszli przez drzwi na prawo od prezydjum, ci, którzy są przeciwni, przez drzwi na lewo.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#Marszałek">Za nagłością wniosku głosowało posłów 175, przeciw 172. Nagłość została uchwalona. Wniosek odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(Huczne oklaski i brawa.)</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski: Wniosek p. Wełykanowicza i tow. z Klubu Ukraińskiego o odpisanie podatku gruntowego za rok 1927/28 i 192829 w powiatach, dotkniętych gradobiciem i powodzią w województwach: stanisławowskiem, tarnopolskiem, lwowskiem i krakowskiem — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Karwana i tow. z Klubu Stronnictwa Chłopskiego w sprawie kredytów dla drobnego rolnictwa — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#Marszałek">Wniosek p. Krempy i tow. w sprawie noweli do § 8 ustawy z dnia 28 lutego 1904 r. (Dz. U. i Rozp. Kraj. Nr. 37 z 1904 r.) o konserwacji robót regulacyjnych na potokach Krzemienicy i Babulówki z dopływami, oraz na potoku Trześni (Małopolska) — odsyłam do Komisji Robót Publicznych.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#Marszałek">Wniosek posłów z Klubu P. S. L. Piast i Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie ograniczenia wywozu drzewa za granicę — odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#Marszałek">Wniosek posłów z Klubu Stronnictwa Chłopskiego o zawieszenie postępowania karno - sądowego, wdrożonego przeciw p. Plucie przez sąd powiatowy w Głogowie w 1926 r. — odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności poselskiej.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#Marszałek">Wniosek p. Łuckiego i tow. z Klubu Ukraińskiego o doraźną pomoc dla drobnego rolnictwa, dotkniętego klęskami elementarnemi w jesieni r. z. w woj. stanisławowskiem, lwowskiem i tarnopolskiem — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#Marszałek">Wniosek posłów ze Zw. Lud. Nar. o uzupełnienie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o wydawaniu Dziennika Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 23 grudnia 1927 r. (Dz. Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej nr. 3 (28 poz. 18) — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#Marszałek">Wniosek posłów ze Zw. Lud. Nar. w sprawie rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej o prawie prasowem, oraz rozporządzeń, zmieniających niektóre postanowienia ustaw karnych o rozpowszechnianiu nieprawdziwych wiadomości i o zniewagach — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#Marszałek">Wniosek posłów ze Zw. Lud. Nar. w sprawie zwalniania i przenoszenia urzędników i nauczycieli ze względów politycznych — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#Marszałek">Wniosek posłów z Koła Żydowskiego i tow. w sprawie środków i metod, stosowanych względem ludności w wyborach do obecnego Sejmu i Senatu — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#Marszałek">Wniosek posłów ze Zw. Parlamentarnego Polskich Socjalistów o wstrzymanie eksmisji robotników rolnych, zwolnionych z pracy — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#Marszałek">Wniosek p. Świątkowskiego i tow. z Z. P. P. S. w sprawie przedłużenia działania ustawy z dnia 2 lipca 1924 r. (Dz. U. nr. 69 poz. 669) o sprzedaży lub przyrzeczeniu sprzedaży nieruchomości na terenie b. zaboru rosyjskiego — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#Marszałek">Wniosek pp. Kapelińskiego, Nowaka i tow. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” o wstrzymanie przeniesienia dyrekcji Kolei Państwowych z Radomia do Chełma — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Kapelińskiego i tow. z Klubu PSL „Wyzwolenie” do pp. Ministrów Reform Rolnych, Sprawiedliwości, oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie oszukańczych transakcji właściciela majątku Linów pow. opatowskiego z osadnikami przy parcelacji tegoż majątku Linów i pozbawienia osadników dachu nad głową.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Boguckiego i tow. z Klubu Ukr. Soc. Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do pp.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#SekretarzpKornecki">Ministrów Rolnictwa, Skarbu i Robót Publicznych w sprawie doraźnej pomocy rolnikom, dotkniętym klęską powodzi w górskich i podgórskich okolicach Galicji Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Terszakowca i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zakazu założenia towarzystwa skautingowego („Płastu”) dla młodzieży ukraińskiej I państwowego gimnazjum w Samborze.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Terszakowca i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w skrawie zapijania się w karczmie i nieodpowiedniego zachowania się tamże, jako też demoralizowania dziatwy szkolnej przez kierownika szkoły Antoniego Gajewskiego w Stawczanach, pow. Gródek Jagieł., kuratorjum OSL.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Kłyma i tow. z Klubu Ukr. Soc. Rad. Parł. Reprezentacji do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie wydarzeń we wsi Wierzbowcu pow. Horodenka, maj. Stanisławów.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Szekieryka-Donykiw i tow. członków Ukr. Soc. Rad. Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie prześladowań ukraińskich współdzielni przez policję.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów ze Związku Ludowo - Narodowego w sprawie mianowania generalnego komisarza wyborczego.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów ze Związku Ludowo - Narodowego do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie teroru wyborczego, stosowanego przez wojewodę lwowskiego Borkowskiego.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja posłów ze Związku Ludowo - Narodowego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zawieszenia działalności organizacji „Obóz Wielkiej Polski' na terenie wschodniej Małopolski.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Pieniążka i tow. z Klubu PSL „Piast' do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie niewypuszczania z niektórych powiatów robotników rolnych za granicę.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Szekieryka - Donykiw i tow. z Ukr. Socj. Radykalnej Reprezentacji Parlamentarnej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego niedopuszczenia do urzędowania rady gminnej i zwierzchności gminnej w Hołowach pow. Kosów przez starostwo w Kosowie.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Dzięgielewskiego i tow. z P. P. S. do p. Prezesa Ministrów i p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie pobicia więźniów politycznych w Pińsku.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Baczyńskiego i tow. z Klubu Ukr. Socj. Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie sfałszowania wyników głosowania przy ostatnich wyborach do Sejmu i Senatu w gminie Żabokruki pow. Horodenka, okręgowa komisja wyborcza nr. 53.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Baczyńskiego i tow. z Klubu Ukr. Socj. Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć wyborczych w komisji obwodowej w Isakowie pow. Horodenka (okręgowa komisja wyborcza nr. 53) przy ostatnich wyborach do Sejmu i Senatu.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacja p. Baczyńskiego i tow. z Klubu Ukr. Socj. Radykalnej Parlamentarnej Reprezentacji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie przeprowadzenia wyborów gminnych i wprowadzenia reprezentacji gminnych w urzędowanie w Galicji Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#SekretarzpKornecki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#SekretarzpKornecki">Proponuję odbycie najbliższego posiedzenia Sejmu jutro o godz. 10 min. 30 rano z następującym porządkiem dziennym: 1) trzecie czytanie projektu ustawy o prowizorjum budżetowem (druk nr 1 i odb. roneo nr. 1), 2) trzecie czytanie projektu ustawy inwestycyjnej (druk nr 2 i odb. roneo nr 1) i 3) pierwsze czytanie preliminarza budżetowego od 1 kwietnia 1928 r. do 31 marca 1929 r. Musimy się liczyć z tem, że Senat jest zwołany na godz. 4 i że Komisja Senatu musi rozpatrzyć prowizorjum budżetowe. Czy jest sprzeciw co do terminu i porządku dziennego posiedzenia jutrzejszego? Nie ma, zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>