text_structure.xml 147 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 10 min. 30 rano)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego — Bolesław Miklaszewski, Wiceminister Skarbu — Bolesław Markowski, Wiceminister Sprawiedliwości — Julian Siennicki.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 61 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 62 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Bielawski i Koerner. Listę mówców prowadzi s. Koerner.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Porządek dzienny Panowie otrzymaliście. Przystępujemy do punktu 1: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy o środkach prawnych przeciw orzeczeniom i zarządzeniom państwowych władz szkolnych (druk sejm. nr. 1380). Głos ma s. Karnicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SKarnicka">W Komisji Administracyjnej była omawiana sprawa ustawy o środkach prawnych przeciwko orzeczeniom i zarządzeniom władz szkolnych. Mianowicie chodziło o to, żeby było odwołanie od I instancji władz szkolnych. Jeżeli jest orzeczenie I instancji, należy według art. 1 odwoływać się do II instancji szkolnej. Jeżeli się ma już drugie orzeczenie, to przysługuje odwołanie się do Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SKarnicka">Art. 2 tej ustawy traktuje o czasie, w którym to odwołanie musi nastąpić, mianowicie jest przewidziany termin 14 dni, przyczem dzień doręczenia nie wlicza się do niego.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SKarnicka">Teraz art. 3 traktuje o tem, w jaki sposób może być wniesione to odwołanie. Mianowicie może być pisemne, albo zgłoszone ustnie do protokółu. Dzień nadania na pocztę lub telegraf uważany jest za dzień wniesienia odwołania. Natomiast jeżeli ostatni dzień terminu przypada na święto, to ten dzień świąteczny się odlicza i za ostatni dzień uważany jest pierwszy dzień powszedni.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SKarnicka">Art. 4 traktuje o tem, jak długo może trwać czas dania odpowiedzi. Mianowicie władze winne odpowiedzieć w ciągu 6 tygodni, o ile zaś niemożliwem byłoby doręczenie odpowiedzi w ciągu 6 tygodni, to władza w ciągu 6 tygodni jednak daje odpowiedź, wyznaczając termin, kiedy ta odpowiedź winna nastąpić. Tak samo instancja odwoławcza (art. 5) orzeka o niedopuszczalności, albo o spóźnieniu odwołania. Jednak petentowi przysługuje prawo prośby o przywrócenie terminu, chociaż warunek jest taki, że ta prośba o przywrócenie terminu powinna nastąpić nie później, niż w 7 dni po ustaniu przeszkody, która spowodowała opóźnienie. Dlatego, żeby nasze społeczeństwo, które jeszcze w dużej mierze jest nieprzygotowane do tak prawidłowego postępowania przy wnoszeniu odwołań, nie mogło się w żaden sposób mylić, art. 6 poucza, że wszystkie orzeczenia i zarządzenia winne posiadać specjalne pouczenie, wskazujące instancję, gdzie należy wnosić odwołanie i winno wyraźnie podawać termin wniesienia tego odwołania. Jeżeliby się ta instancja omyliła i wskazała niewłaściwy termin, lub niewłaściwą instancję, to w takim razie w żadnym wypadku wina nie może spaść na petenta, nawet jeżeli prośba zostanie przesłana nie do właściwej władzy, ale do instancji wyższej, w takim razie ta instancja winna wtedy odesłać do właściwej instancji i sprawa potoczy się w zupełnie normalnych warunkach, jak gdyby nie było omyłki.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SKarnicka">Przy art. 6 na Komisji była dyskusja na temat, że może należałoby w drodze jakiejś uchwały zwrócić uwagę władz, żeby takowe nie były zbyt dokładne w pilnowaniu terminów, dlatego, że jeszcze układ myślenia społeczeństwa nie jest taki, żeby sobie wyraźnie to wyobrażało, że w żadnym razie nie należy odrazu skarżyć, tylko odwoływać się i dlatego często może się zdarzać, że będzie istniała pewna nieufność do tej instancji, która wydała niewłaściwe orzeczenie i w takim razie zwyczajny obywatel będzie się starał odwoływać do wyższej instancji i przez to popełni błąd i przedłuży tylko postępowanie. Tego nie należy karać, tylko pedagogicznie przesunąć sprawę do właściwej instancji.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SKarnicka">Teraz, o ileby nastąpiło orzeczenie jakiejkolwiek instancji, a w tem orzeczeniu wykryłoby się jakieś okoliczności, mogące wpłynąć na meritum samego orzeczenia, to również przy pewnem wyjaśnieniu dopuszczalne jest wznowienie orzeczenia, ale orzeka o tem ta sama władza, która wydała to prawomocne orzeczenie.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SKarnicka">Ważnym artykułem jest art. 8, który powiada, że ta ustawa nie dotyczy karno - administracyjnego postępowania. Art. 9 uchyla wszystkie przepisy, odnoszące się do tej ustawy z wyjątkiem jednak tych, które mają termin krótszy, niż 14 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SKarnicka">Art. 10 traktuje o tem, na jakim obszarze będzie obowiązywać ta ustawa i powiada, że obowiązuje ona na terenie całej Rzeczypospolitej z wyjątkiem województwa śląskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#SKarnicka">Niniejsza ustawa ma wejść w życie z dniem ogłoszenia i w wypadkach, w których orzeczenie drugiej instancji zostało doręczone przed wejściem w życie niniejszej ustawy, należy, o ile odwołanie do trzeciej instancji nie zostało wniesione, postępować tak, jak gdyby orzeczenie drugiej instancji zostało doręczone w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#SKarnicka">Wykonanie tej ustawy porucza się Ministrowi Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#SKarnicka">Wniosek Komisji był, że o ile ta ustawa nie mija się z postępowaniem administracyjnem, co dziś zostało wyjaśnione, to prosi Wysoki Senat o uchwalenie ustawy tej w tem brzmieniu, w jakim do Senatu została wniesiona.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#komentarz">(S. Kasznica: Czy to zostało uzgodnione z przedstawicielem Rządu? Proszę o głos)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Kasznica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SKasznica">Wczoraj ta sprawa była na Komisji Administracyjnej. Otóż proponowana przez Komisję ustawa powinna być równobrzmiąca z drugą ustawą, która wyszła w zeszłym roku, a dotyczy tak samo środków prawnych w postępowaniu administracyjnem. Wczoraj Komisja rozeszła się na tem, że przedstawiciel Rządu, który nie umiał nam powiedzieć, czy jest zupełna zgodność między temi dwiema ustawami o postępowaniu administracyjnem ogólnem i szkolnem, miał złożyć nam dziś o godzinie 4 w tej sprawie deklarację. Więc nie rozumiem, w jaki sposób ta sprawa mogła się dostać dziś na porządek dzienny. To chyba jest nieporozumienie. Stawiam wniosek o odłożenie jej do następnego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Jest wniosek o odroczenie tej sprawy do następnego posiedzenia. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi większość. Sprawa odroczona.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy w przedmiocie przywrócenia istnienia zgromadzenia majstrów kominiarskich (druk sejm. nr. 1272).</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Głos ma s. Dobrucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SDobrucki">Wysoki Senacie, chodzi o małą ustawę, złożoną z trzech artykułów, która spowodowała w Komisji dłuższą dyskusję, zmianę referenta i ostatecznie oświadczenie ze strony przedstawiciela Rządu, że prosi o odrzucenie tej ustawy. Ustawa ta spowodowana jest jaknajlepszemi chęciami, a mianowicie chodzi o to, ażeby na terenie Warszawy ułatwić czynności kominiarskie. Ponieważ jednakowoż do przeprowadzenia tej akcji kominiarskiej użyto instrumentu bardzo starodawnego, a mianowicie projekt ustawowy chciał wznowić radę kominiarską zgromadzenia majstrów kominiarskich, która nie funkcjonuje od 1834 roku, ponieważ dalej ustawa ta zupełnie nie reguluje stosunku zgromadzenia majstrów kominiarskich do obecnie spełniających funkcje czyszczenia kominów członków straży ogniowej, ponieważ ustawa w dalszym ciągu nie oznacza na jakim terenie wogóle ma mieć zastosowanie, ponieważ dalej ustawa ta w dalszym ciągu wykonywanie niniejszej ustawy porucza Ministrowi Spraw Wewnętrznych, a przemysł kominiarski należy do Ministerstwa Przemysłu i Handlu, ponieważ wreszcie ustawa ta nie rozstrzyga, czy właściwie sprawa czyszczenia kominów nie należy do samorządów — ze wszystkich tych przyczyn i motywów uważała. Komisja za stosowne wnosić o odrzucenie tej ustawy, zwłaszcza, że obecnie znajduje się w Sejmie wniosek ustawowy rządowy, który regulować będzie szerzej, dokładniej i umiejętniej sprawę kominiarstwa, niż projekt obecnej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SDobrucki">Ażeby jednakowoż Senat także mógł zająć pewne stanowisko, odrzucając tę ustawę, zaproponowała Komisja rezolucję brzmiącą: „Senat wzywa Rząd do przedstawienia w możliwie krótkim czasie projektu ustawy, regulującej kominiarstwo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Komisja wnosi o odrzucenie ustawy. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji, ażeby wstali. Stoi większość, wniosek Komisji przyjęty. Ustawa odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Jest jeszcze rezolucja do ustawy: „Senat wzywa Rząd do przedstawienia w możliwie krótkim czasie projektu ustawy regulującej kominiarstwo”. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświaty i Kultury o projekcie ustawy o przedłużeniu dawnego trybu egzaminów w szkołach akademickich, (odbitka nr. 177).</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#Marszałek">Głos ma s. Godlewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SGodlewski">Wysoki Senacie! Wpłynęła z Sejmu ustawa, uzupełniająca ustawę ramową, która była dla uniwersytetów wydana 13 lipca 1922 r. Mianowicie okazała się potrzeba wprowadzenia pewnego uzupełnienia odnośnie do sprawy przepisów egzaminacyjnych. Ustawa z 1920 r. w art. 112 podawała, że do r. 1924 mają być egzaminy według dawnych przepisów, począwszy od tego roku według przepisów nowych. Jednakże dla wydziałów filozoficznych wszystkich uniwersytetów nie wpłynęła ustawa odnośnie do nowych egzaminów. Z tego powodu wytworzyło się pewnego rodzaju ex lex, tak, że doktoraty na wydziałach filozoficznych nie mogłyby się odbywać. Wobec tego zaproponowano ze strony Sejmu uzupełnienie art. 112 i nadano mu brzmienie następujące: „Studenci, którzy rozpoczęli studia przed 15 września 1922 r., mogą składać wszelkie egzaminy według dawnych przepisów, lecz tylko do 15 września 1927 r.; w szczególności nie obowiązują ich do tego czasu nowe przepisy w sprawie doktoratu”.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#SGodlewski">Otóż, proszę Panów, w tem właśnie brzmieniu przyjęcie tej ustawy byłoby niemożliwe, bo onaby wprowadzała bardzo znaczne komplikacje na innych wydziałach, w szczególności na wydziale lekarskim i na wydziale prawniczym. Tam już wprowadzone zostały nowe przepisy i pomimo opozycji studentów, którzy nawet przez pewien czas strajkowali w zdawaniu egzaminów, udało się te rzeczy przełamać i nowe przepisy wprowadzić. Jeżelibyśmy dziś przyjęli ustawę, którą Sejm proponuje, w takim razie wprowadziłoby się na nowo cały ten ferment, który wreszcie udało się załatwić. Dlatego Senat wnosi poprawkę, poprawka ta brzmiałaby w sposób następujący — chcę jednak zwrócić uwagę, że tutaj przy przepisywaniu zaszły pewne omyłki i dlatego, to, co w tej chwili podają jest właściwym wnioskiem ze strony Komisji Oświatowej: „Studenci, którzy rozpoczęli studia przed 15 września 1920 r., a na wydziałach filozoficznych przed 15 września 1922 r„ mogą składać wszelkie egzaminy według dawnych przepisów, lecz tylko do 35 września 1926 r.; w szczególności nie obowiązują ich do tego czasu nowe przepisy w sprawie doktoratu”.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#SGodlewski">Otóż, proszę Panów, o przyjęcie tej poprawki do ustawy ze strony Sejmu podanej, chciałem imieniem Komisji Oświatowej prosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Nikt głosu nie żąda. Komisja wnosi jedną poprawkę. Panowie ją słyszeli. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Większość; Poprawka przyjęta. Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą wraz z poprawką, ażeby wstali. I tu stoi większość, ustawa wraz z poprawką przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o adwokaturze w woj. poznańskiem, pomorskiem i górnośląskiej części województwa śląskiego (druk sejm. nr. 1286). Głos ma s. Banaszak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SBanaszak">Chodzi o ustawę o adwokaturze w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i Toruniu oraz górnośląskiej części okręgu sądu apelacyjnego w Katowicach. O zmianach, o nowelizacji natury formalnej, o paragrafach w tej noweli, dotyczących kwestii drugorzędnych, raczej techniki tej ustawy dostosowanej do ustroju władz, o poprawkach natury stylistycznej nie będę mówił. Nie budzą one zainteresowania. Chcę zająć się jedynie tu najważniejszą sprawą, najważniejszym § 1.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#SBanaszak">W ziemiach popruskich były rozmaite organizacje adwokatury, były rozmaite nowele. Chodzi teraz o to, żeby we wszystkich 3 okręgach sądów apelacyjnych popruskich zaprowadzić jednolitość w dopuszczaniu do adwokatury. Dotychczas minister miał władzę dyskrecjonalną. Obecnie należy umożliwić prawnikom, którzy ukończyli studia, odbyli praktykę, złożyli egzamin sędziowski, żeby w wypadkach, gdy odpowiedzą wszystkim wymogom, dać im możność, niezależnie od tej władzy dyskrecjonalnej ministra wstąpić do adwokatury, zostać adwokatem. Dlatego nowela jest polepszeniem obecnego stanu, jest poniekąd lex lenoir wobec dawniejszych nowel, w których decydował, jak powiedziałem, dyskrecjonalnie minister sprawiedliwości, czy kandydata dopuścić do adwokatury, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#SBanaszak">Obecnie jest tak, że młody prawnik słucha praw na wszechnicy 4 lata, jest płatnym aplikantem 3 lata. Może on po 7 latach, w okręgach sądu apelacyjnego w Poznaniu i w Toruniu już obecnie, a na Śląsku od 1 stycznia 1925 r. być dopuszczony do adwokatury. Nie potrzebuje wcale pracować jako sędzia w sądzie. Przez całe 3 lata aplikowania, Państwo Polskie wypłaca aplikantowi pensję ze swoich funduszów. Aplikant sądowy, gdy złoży egzamin, odrazu może przejść do adwokatury. Znaczy to, że Państwo Polskie, ten dobroduszny polski skarb, wychowuje swojemi pieniędzmi adwokatów. Nowela ma temu położyć kres i rozporządza, ażeby ci aplikanci, którzy w myśl przepisów uzyskali uzdolnienie do piastowania urzędu sędziowskiego, po uzyskaniu tegoż uzdolnienia, conajmniej przez dwa lata byli czynni, jako asesorowie, sędziowie, prokuratorzy, podprokuratorzy, lub członkowie sądu administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#SBanaszak">Obecnie Państwo żąda, ażeby młody aplikant, który złożył egzamin sędziowski, pracował conajmniej dwa lata, naturalnie za zapłatą, w sądownictwie polskiem. Dlaczego? Dlatego, że istnieje u nas olbrzymi brak sędziów i prokuratorów, mianowicie brak sędziów w sądach powiatowych. Gdzie dawniej było czterech lub pięciu, obecnie jest jeden lub dwóch. Musimy się posługiwać sędziami pokoju. Sędziowie pokoju nie są jeszcze należycie płatni, tak, że obywatele, którzy te funkcje spełniają, uciekają od tych zaszczytów, wskutek tego sądownictwo niedomaga. Dlatego władze nasze jeszcze za czasów, kiedy sprawiedliwość miała swoje osobne przedstawicielstwo w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej, uchwaliły coś zupełnie nowego: mianowicie, izby karne zostały skonstruowane w ten sposób, że wyrokowało w nich dwóch sędziów zawodowych i trzech sędziów niezawodowych. Zrobiliśmy z tem, proszę Panów Senatorów, bardzo przykre doświadczenia. Kwestia ta, nie przesądzam kwestii sądów przysięgłych, bo to jest zupełnie inna materia, ale śmiem twierdzić z tego miejsca, że koncepcja izb karnych u nas, złożonych z dwóch sędziów zawodowych i trzech niezawodowych, jest wprost fatalna skutkach. Mam przed sobą dwa wyroki, gdzie uczeni sędziowie zawodowi zostali przez sędziów niezawodowych przegłosowani. Taki naprzykład wypadek. Jest oskarżony owczarz, że leczy ludzi, zapisuje recepty. Mamy ustawę polską, że nie wolno owczarzom leczyć ludzi, tylko lekarzom. Ten owczarz zostaje oskarżony zupełnie słusznie, za niedozwolone leczenie, lecz cóż? Sędziów niezawodowych, jest trzech, dwóch wystarczy do uniewinnienia, ci dwaj są przypadkowo znajomymi tego owczarza, powiadają sędziom: Panowie, co nam ta ustawa, ten owczarz dobrze leczy, trzeba go uwolnić. Następuje uwolnienie owczarza od winy i kary wbrew ustawie. Laikowie przegłosowali sędziów uczonych. Tak samo w procesach natury politycznej. Jeśli naprzykład jakieś pismo o kierunku endeckim obrazi enperowca, a enperowiec wnosi skargę o obelgę, to wtedy sędziowie — laikowie, jeżeli przypadkowo są endekami, wierzajcie mi panowie, tego swego kolegę partyjnego uwalniają.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Głos: A jeśli sędziowie są enperowcami?)</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#SBanaszak">Szanowni Panowie się śmiejecie. Może słusznie. Nie przesądzam. Może wtedy enperowcy uwolniliby enperowca. Tylko, że ci enperowcy dotąd tymi sędziami nie są. Mam wyrok. Został obrażony sekretarz zjednoczenia zawodowego polskiego, bardzo dokuczliwie przez pewną gazetę. Artykuł ten był podpisany. Podpisanego autora tego artykułu sekretarz oskarża. Oskarżony chce przeprowadzić dowód prawdy, że to, co twierdził w gazecie jest prawdą. Powód prawdy absolutnie mu się nie udaje. Sąd okręgowy w Ostrowie w wyroku z dnia 7 czerwca 1924 r. — L. a. 4 P. 38/24 — wyraźnie stwierdza, „że przesłuchani pod przysięgą świadkowie żadnego z powyższych faktów nic potwierdzili, a jedynie tylko ogólnikowo niektórzy z nich zeznali, że ludzie nieznajomi mówili, że oskarżyciel, jako sekretarz związku robotniczego, organizował strajk. I wobec tego oskarżony nie udowodnił — mówi dalej wyrok — prawdziwości podanych przez się w omawianym artykule faktów, wszelako sąd drugiej instancji w składzie dwóch sędziów zawodowych i trzech niezawodowych uwolnił oskarżonego”. Fatalny wyrok, niesprawiedliwy, wprowadzający w ambaras uczonego zawodowego sędziego, bo jak on ma taki wyrok umotywować!</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#SBanaszak">Musi nastąpić u nas zmiana. To jest demoralizacja, przez to cierpi powaga sądu. Będziemy musieli znieść taki interimistyczny sąd, złożony z dwóch sędziów zawodowych i trzech niezawodowych. Zapewne trzeba będzie obsadzić izby karne trzema sędziami zawodowymi. Więc trzeba będzie w b. dzielnicy pruskiej jeszcze więcej sędziów. I dlatego to Komisja Prawnicza uważa za konieczne uchwalenie § 1 ustawy o adwokaturze.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#SBanaszak">Faktem jest, że etaty sędziowskie są niepokryte.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#SBanaszak">Nowela tą, proszę Wysokiego Senatu, wywołała u aplikantów sądowych, chcących się poświęcić adwokaturze, żywe zainteresowanie. Niestety u części aplikantów przybrało to zainteresowanie zupełnie niewłaściwe formy. Mianowicie rozesłali oni do panów senatorów 2 memoriały bezimienne, memoriały, zawierające wycieczki pod adresem referentów noweli, w obu ciałach ustawodawczych, oraz zawierające szereg fałszywych twierdzeń, których poziom etyczny jest zastraszająco niski. Jeżeli już młodzież imputuje członkom ciał ustawodawczych przy uchwalaniu ustaw egoistyczne motywy, to przebija przez to taka, otchłań zaniku idealizmu u części naszego narybku prawniczego, że wzbudzić musi poważne obawy, czy sprostają oni w życiu zaszczytnem zadaniom, do których prawnik jest powołany. Pozatem bardzo charakterystycznym objawem jest walka o uchylenie się od pełnienia służby sędziowskiej. Gdyby Państwo żądało służby bezpłatnej, możnaby sobie wytłumaczyć to koniecznością zarobkowania. Lecz przy płatnej służbie sędziowskiej powinni sobie młodzi prawnicy poczytywać za zaszczyt, wykonywanie suwerennej władzy sędziowskiej, pomni tego, że w świecie poważne odłamy prawników walczą o to w interesie sądownictwa, żeby pełnienie czynności sędziowskich, a wykonywanie adwokatury silniej były ze sobą zespolone przez to, ażeby ułatwić przechodzenie adwokatów do kariery sędziowskiej i ułatwić przechodzenie sędziów do kariery adwokackiej. Tylko zamiana tych ról, że adwokat pozna sprawy wyroków sądowych, całą akcję, całe trudności techniczne, i znowu, że sędzia będzie adwokatem, wtedy niejedno tarcie na sądzie będzie niepotrzebne, bo taki adwokat wie, z jakimi trudnościami musi walczyć sędzia, a sędzia wie, jaki jest trudny zawód adwokata. Ta wymiana tych ról jest w poważnej części bardzo wybitnych prawników pożądana, i tu chodzi o to, że to leży w interesie sądownictwa całego, żeby adwokat przechodził przez tę karierę sędziowską, ażeby był sędzią.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#SBanaszak">Komisja sejmowa w § 103 ułatwia przejście do adwokatury tym prawnikom, którzy przez dwa lata służyli w wojsku polskiem, lub byli czynni w cywilnych władzach polskich, właśnie dlatego, że zasłużyli się wobec kraju. O tem mówi § 103, że może potem władza zwolnić ich od tych dwóch lat w tych a tych wypadkach, jeżeli tym i tym wymogom odpowiadają.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#SBanaszak">Wysoki Senacie! W imieniu Komisji Prawniczej proszę o przyjęcie projektu sejmowego tak, jak go Sejm uchwalił bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głosu nikt nie żąda. Stawiam pod głosowanie wniosek Komisji o przyjęcie ustawy bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o sposobie zapłacenia podatku majątkowego w myśl ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. (odbitka nr 170).</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Głos ma s. Jackowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SJackowski">Mam zaszczyt w imieniu Komisji Prawniczej przedstawić Wysokiej Izbie ustawę przyjętą przez Sejm w dniu 9 lipca 1924 r. zatytułowaną: O sposobie zapłacenia podatku majątkowego w myśl ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o podatku majątkowym przez płatników, posiadających majątki i nieruchomości ziemskie, związane ograniczeniami własności, w drodze sprzedaży tych majątków. Ustawa ta należy do kategorii ustaw sanacyjnych, które są wywołane potrzebami skarbowemi, potrzebami sanowania naszych finansów i jest związana, jak mówi intytulacja, ściśle z ustawą o podatku majątkowym z dnia 11 sierpnia 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#SJackowski">Już przy wotowaniu i opracowywaniu tej ustawy o podatku majątkowym stało się jasnem i to było podkreślane w obu izbach, w prasie i społeczeństwie, że ustawa o podatku majątkowym będzie niezwykle trudną do zrealizowania dlatego, że tam, gdzie się każe oddać część majątku wszelkiego, a więc i nieruchomego, Skarb nie może przyjąć ani kawałka ziemi, ani domu, ani żadnych przedmiotów poszczególnych, czy pewnej ilości, tylko musi dostać to, co Skarb winien posiadać na swoje potrzeby, mianowicie gotówkę.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#SJackowski">Kraj nasz został przez ciąg wojny europejskiej wyjałowiony z wszelkiej gotówki zbywającej, a jej zresztą nie było tak dużo przed wojną, i już wtenczas była troska o to, jakby sprostać, jakby podołać temu obowiązkowi przyniesienia do skarbu gotówki, że tak powiem, przerobienia, przekształcenia danej nieruchomości na złoto. Dlatego w ustawie z dn. 11 sierpnia 1923 r. już była ta możność obdłużenia wszelkiego rodzaju majątków ziemskich w rozmaitych postaciach dlatego, żeby ową gotówkę dla naszych potrzeb państwowych, ten kapitał obrotowy, jakoś stworzyć, skądś wziąć, skądś przeprowadzić. Więc wymyślono listy zastawne i obligacje. Wszyscy Panowie wiecie, że teraz ten kredyt, te obligacje niełatwo zrealizować, że nawet się idzie do Skarbu, aby Rząd dał gwarancje za listy i obligacje, które przed wojną miały wielki popyt w całej Europie i wcale nie wymagano żadnych gwarancji rządowych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#SJackowski">To też trzeba było pomyśleć o tem, o czem właśnie pomyślała ta ustawa, wniesiona przez Skarb jeszcze w lutym 1924 r., a załatwiona przez Sejm dość późno, bo 9 lipca 1924 r. Mianowicie trzeba było powiedzieć, jak dla tych majątków ziemskich, które nie mogą być z jednej strony obdłużane, dlatego, że stanowią pewien odmienny rodzaj majątków ziemskich, jak możnaby tę gotówkę dostać czyli jak możnaby część tej majętności uruchomić.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#SJackowski">Otóż muszę stwierdzić, że projekt, który wniosło Ministerstwo Skarbu, nie jest nowym w izbach prawodawczych. Już takie uruchomienie części majątków ziemskich tam, gdzie one z natury rzeczy i z ich historii nie mogły być uruchomione, to znaczy częściowo sprzedawane, już taka rzecz była przedmiotem rozważań i przedmiotu u postanowień Wysokiej Izby. Mianowicie w ustawie o daninie państwowej, która była niczem innem, jak też podatkiem majątkowem, przewidywano możność sprzedawania części obszarów ziemskich dla zaspokojenia owego podatku, zwanego daniną.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#SJackowski">Teraz Ministerstwo Skarbu wniosło projekt ustawy odmienny zresztą od tego, co Sejm przyjął, o podobne traktowanie tego szczególnego rodzaju majątków ziemskich, do których należą ordynacje, wszelkie majątki fideikomisowe, związane, jak się mówi w ustawie, węzłami substytucji powierniczej, wszelkie dobra tak zwanej martwej ręki, to znaczy nienależące do tych doczesnych ich posiadaczy, a należące do pewnych idei, pewnych wysokich celów, wogóle instytuty prawne odziedziczone przez nas po dawnym rządzie polskim, powołane przez bardzo dawne zarządzenia państwowe polskie w celach państwowych, w celach przyszłości Polski, służące często oparciem mocnem przeciw apetytom najeźdźców i zaborców, którzy chcieli wynaturzyć charakter posiadania ziemi, mianowicie z charakteru polskiego dać mu charakter obcy, cudzoziemski. Otóż te wszystkie majątki ziemskie mają w swych statutach zakaz zbywania ziemi, zakaz tak mocno obwarowany, że żaden posiadacz doczesny tego zakazu przekreślić nie może.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#SJackowski">Powstał więc dla Skarbu dylemat: albo wcale nie dojść do otrzymania podatku majątkowego od tej ziemi, znajdującej się w takiem ukształtowaniu prawnem, albo też powiedzieć, że trzeba to ukształtowanie prawne zmienić, to jest zezwolić na sprzedaż ziemi.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#SJackowski">Otóż uczyniła to ustawa przyjęta przez Sejm. Nie będę nużył Wysokiej Izby przytaczaniem szczegółów w tej ustawie zawartych. Zwrócę uwagę tylko na to, że ustawa ta, która była rozważana w Sejmie przez Komisję Rolną, nie tylko Przez Komisję Skarbową, która była rozpatrywana nawet dwukrotnie w tej Komisji Rolnej sejmowej, przeszła przez filtr wszelkich uzgodnień i Komisja Prawnicza Senatu, właściwie mówiąc, nie miałaby nic do dodania. Jednak pewne zastrzeżenia tu się musiały nasunąć. Mianowicie redakcja tej ustawy nie została przyjęta przez Sejm w tem ułożeniu, w jakim została wniesiona do Wysokich Izb przez Rząd. Mianowicie Sejm uznał za potrzebne wyłączyć od możności przeprowadzenia parcelacji dla zapłacenia podatku majątkowego te ordynacje, te dobra fideikomisowe, te dobra martwej ręki, w których istnieją nieuregulowane serwituty pastwiskowe, leśne. Jednem słowem Skarb, który zamierzał mieć większe źródła, skądby mógł otrzymać szybko ten niezbędny dla nas podatek majątkowy, podatek, którego tempo zapłacenia zostało przyśpieszone, odrazu ma umniejszoną sferę działalności podatkowej.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#SJackowski">Dlatego to Komisja Prawnicza Senatu jednomyślnie uznała, iż potrzeba tę ustawę uzupełnić przyjęciem przez Wysoką Izbę rezolucji, wzywającej Rząd do wniesienia takiej właśnie brakującej ustawy, umożliwiającej parcelacje na podatek majątkowy gruntów w ordynacjach i fideikomisowych majątkach ziemskich, obciążonych serwitutami, naturalnie z zabezpieczeniem w sposób należyty praw serwitutantów. Właśnie Komisja Prawnicza jednomyślnie poleciła mi prosić Wysoką Izbę o przyjęcie takiej rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#SJackowski">To jest jedna uwaga, która w zupełności została podzielona przez przedstawiciela Rządu, który uważał, że wniesienie takiej ustawy jest konieczne dla interesów Skarbu, żeby Rząd miał to szerokie źródło, możność uruchomienia tego, co jest nieruchome dla otrzymania potrzebnej Skarbowi i Polsce gotówki.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#SJackowski">Pewne zastrzeżenie nastręczyło się Komisji Prawniczej co do artykułu 4 w tej redakcji sejmowej. Bardzo słuszne jest stanowisko Sejmu, iż nabywcy przedewszystkiem bezrolni i małorolni, którzy te drobne parcele nabędą, muszą mieć te rzeczy hipotecznie czyste, nie mieć żadnych obarczeń, żadnych obciążeń na tych właśnie parcelach, które nabyli. Komisja Prawnicza obawiała się, że to zwolnienie od obciążeń realnych, rzeczowych owych parceli może być w praktyce źle zrozumiane, że mogłoby być tak wytłomaczone, że te obciążenia przestają obowiązywać tych, którzy za nie byli odpowiedzialni, czyli, że prawa, które są przez te obciążenia gwarantowane, ulegają uszczupleniu, że się poniekąd robi tym obowiązanym do ponoszenia tych obciążeń pewien prezent. I dlatego Komisja Prawnicza, zważywszy na to, że przedstawiciel Ministerstwa Skarbu nalega na to, że ta ustawą jest pilna, ażeby mogła szybko nastąpić realizacja częściowa tych nieruchomości i wpływ gotówki do Skarbu, zważywszy na to, że tu tylko idzie o wyjaśnienie, że nie należy tego art. 4 opacznie rozumieć, poleciła mi Komisja Prawnicza jednomyślnie, ażebym z tej trybuny złożył Wysokiej Izbie oświadczenie, że. przepis art. 4 rozumieć należy w ten sposób, że w niczem nie uszczupla on praw osób trzecich, a w szczególności dzierżawcy bądź użytkownika, bądź dożywotnika na rozparcelowanym obszarze do żądania od właściciela tego obszaru słusznych odszkodowań za zmniejszenie przedmiotu użytkowania spowodowane przez parcelację.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#SJackowski">Prosząc Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy w brzmieniu sejmowem, mam zaszczyt prosić o zaakceptowanie przez fakt przyjęcia tych mocji prawnych, które właśnie w tej chwili miałem zaszczyt Wysokiej Izbie przedstawić, iż art. 4 nie może być rozumiany w ten sposób, że się komuś daje prezent cudzym kosztem, t. zn., że prawa osób trzecich, aczkolwiek nie mające figurować na tych rozparcelowanych przestrzeniach, nie zwalniają właściciela pozostałej przestrzeni od obowiązku uiszczenia słusznych odszkodowań. To stanowisko zostało też podzielone przez obecnego na posiedzeniu Komisji Prawniczej przedstawiciela Rządu. Zdaje mi się przeto, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby ustawa w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, z tą rezolucją, o przyjęcie której proszę, i z tem zrozumieniem art. 4, które miałem zaszczyt przedstawić, została przez Wysoką Izbę przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głosu nikt nie żąda. Komisja stawia wniosek o przyjęcie ustawy bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy bez zmian, żeby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#Marszałek">Jest jeszcze rezolucja:</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#Marszałek">„Wzywa się Rząd, ażeby opracował i wniósł projekt ustawy, umożliwiającej parcelację na podatek majątkowy ordynacji i innych fideikomisowych majątków ziemskich, obciążonych serwitutami z zabezpieczeniem w sposób należyty praw serwitutantów”. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Większość. Rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów o opodatkowaniu spadków i darowizn (odbitka nr. 176).</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma s. Pasternak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SPasternak">Wysoki Senacie! Podatek od spadków i darowizn, nakładany na podstawie taryfy opodatkowania spadków i darowizn, załączonej do § 2 rozporządzenia Ministerstwa Skarbu z dn. 18 grudnia 1923 r., był o tyle wysoki, że płatnicy, zwłaszcza drobni rolnicy, nie byli w stanie płacić go bez zrujnowania swych gospodarstw. Rząd przyszedł do przekonania, że ten podatek trzeba obniżyć i wniósł do ciał ustawodawczych projekt ustawy w przedmiocie zmiany niektórych przepisów o opodatkowaniu spadków i darowizn. W uzasadnieniu Minister Skarbu zaznaczył, że taryfa ogłoszona 18 grudnia 1923 r. nie odpowiada obecnym stosunkom gospodarczym i że ustawa powinna przystosować stawki opodatkowania do zdolności płatniczej ludności. Podwyższenie minimum wolnego od opodatkowania jest spowodowane także i tą okolicznością, że wymiar drobnych kwot spowoduje znaczny nakład pracy, dając Skarbowi wątpliwe korzyści.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#SPasternak">Pierwsze 6 artykułów przedłożonego projektu ustawy dotyczą zmiany niektórych artykułów ustawy z dnia 29 maja 1920 r.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#SPasternak">A mianowicie art. 1 tej ustawy otrzymuje brzmienie następujące: „Podatku nie pobiera się, gdy czysta wartość otrzymanego majątku nie przewyższa: a) 10.000 zł., o ile majątek przechodzi na małżonka lub zstępnego; b) 3.000 zł., o ile majątek przechodzi na osoby wymienione w pozycjach 2, 3, 4 i 5 załączonej taryfy. Prócz tego nie podlegają podatkowi: sprzęty pokojowe i kuchenne, pościel, odzież i bielizna, przeznaczone do użytku w gospodarstwie domowem spadkodawcy lub darującego, oraz narzędzia pracy lub inwentarze żywe i martwe w gospodarstwach rolnych, a przechodzące na małżonka lub krewnego w linii prostej, jeśli wartość ich nie przewyższa 2.500 zł.”.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#SPasternak">Taryfę opodatkowania zmienia się jak następuje: według taryfy załączonej do rozporządzenia Ministra Skarbu z dnia 18 grudnia 1923 r. najniższa stopa procentowa w wypadku, kiedy majątek przechodzi na małżonka, lub zstępnego, była 3, a najwyższa 25, w przedłożonym zaś projekcie ustawy najniższa stopa opodatkowania wynosi 2%, a najwyższa 15%.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#SPasternak">Odpowiednio zmieniono pozycję w taryfach 3, 4 i 6.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#SPasternak">Art. 3 przedłożonego projektu ustawy określa, jak wymierza się ten podatek.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#SPasternak">W art. 4 wylicza się, jakie majątki są wolne od podatku. Mianowicie: wolne są od podatku spadkowego oraz od podatku od darowizn:</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#SPasternak">a) Skarb Rzeczypospolitej, oraz polskie zakłady państwowe, będące odrębnemi osobami prawnemi;</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#SPasternak">b) fundacje, zakłady, zrzeszenia lub związki samorządowe, mające siedzibę w Państwie Polskiem, co do majątku otrzymanego na cele dobroczynne, nauki lub nauczania;</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#SPasternak">c) małżonek i zstępny, co do majątku, który darował lub sprzedał spadkodawca;</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#SPasternak">d) ochotnicy Wojska Polskiego 1920 r. odnośnie do gruntów, pochodzących z darowizn ziemi, poczynionych w 1920 r. dla ochotników do walki z najazdem bolszewickim.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#SPasternak">Postanowienie to nie narusza jednak zasad art. 17 niniejszej ustawy. O ile majątek, który fundacja, zakład, zrzeszenie lub związek samorządowy otrzymał na podstawie rozporządzenia ostatniej woli lub darowizną, nie jest przeznaczony na cele dobroczynne, ani na cele naukowe lub nauczania, Minister Skarbu może zezwolić na wniosek podatnika na zwolnienie od podatku spadkowego oraz podatku od darowizn, jeżeli cel, na który majątek jest przeznaczony, ma ważne znaczenie dla dobra ogólnego. Minister Skarbu na wniosek podatnika może zezwolić na zwolnienie od podatku także wówczas, gdy fundacja, zakład, zrzeszenie lub związek samorządowy ma siedzibę zagranicą, a zachodzą warunki, podane w ust. 1 lub 2 niniejszego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#SPasternak">W art. 20 ustawy z dnia 29 maja 1920 r. dozwala się na odroczenie podatku lub uiszczenie go ratami najpóźniej w ciągu 5 lat. Komisja proponuje cyfrę „5” zmienić na „10”, dlatego proponuje po art. 5 wstawić nowy artykuł, treści następującej: „W zdaniu pierwszem art. 20 ustawy z dnia 29 maja 1920 r. cyfrę „5” zmienia się na „10”.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#SPasternak">Wobec tego numeracja artykułów od 7 do 14 zwiększa się o jeden.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#SPasternak">Art. 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 i 14 przedłożonego projektu ustawy zmieniają odpowiednio niektóre paragrafy niemieckiej ustawy z dn. 10 września 1919 r., która ma zastosowanie na obszarze górnośląskiej części województwa śląskiego. Podatek wymierza się tam według tejże taryfy, co i w innych dzielnicach Państwa.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#SPasternak">Po art. 14 — obecnie 15 — Komisja proponuje wstawić nowy artykuł, jako 16, treści następującej: „Na wniosek podatnika zezwoli władza skarbowa w razie potrzeby za odpowiedniem zabezpieczeniem na odroczenie płatności podatku, lub jego części, albo na uiszczenie ratami najpóźniej w ciągu lat 10, jeżeli stwierdzi, że niezwłoczna zapłata byłaby dla podatnika ze względu na jego stosunki gospodarcze zbyt uciążliwa. Władza skarbowa cofnie lub ograniczy ulgi, udzielone z powyższego powodu, w razie odpowiedniej zmiany w stosunkach gospodarczych płatnika. Od płatnika, któremu zezwolono na odroczenie płatności lub na spłatę ratami, pobierane będą odsetki w wysokości miesięcznie, płatne z dołu (odsetki za odroczenie), przy tem miesiąc rozpoczęty liczy się za cały. W razie niedotrzymania terminu pobrane będą odsetki za zwłokę według zasad ogólnych od całej sumy nieuiszczonej w terminie.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#SPasternak">O ile chodzi o opodatkowanie majątku spadkowego, przechodzącego na zstępnych małoletnich lub na wdowę po spadkodawcy władza skarbowa zbada z urzędu przed wysłaniem nakazu płatniczego, czy zachodzi warunek określony w zdaniu pierwszem niniejszego artykułu, a w razie istnienia tego warunku zezwoli w nakazie płatniczym na odroczenie płatności podatku lub na uiszczenie ratami”.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#SPasternak">Numeracja następnych artykułów zwiększy się o 2.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#SPasternak">Art. 15, nowy 17,przedłożonego projektu ustawy brzmi: „Minister Skarbu władny jest wydać normy w przedmiocie najniższego szacunku majątków dla opodatkowania spadków i darowizn”.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#SPasternak">Dotychczas niektóre urzędy skarbowe szacowały majątki bardzo wysoko, daleko wyżej, niż one kosztują w rzeczywistości i przez to ustalenie norm w przedmiocie najniższego szacunku majątków jest niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#SPasternak">Ostatni art. 17, nowy 19, brzmi: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i będzie stosowana we wszystkich przypadkach, w których do dnia 1 lipca 1924 r. podatek nie został zapłacony. Wpisy w księgach publicznych praw, wynikających ze spadków i darowizn wolnych od podatku spadkowego, są wolne od należytości ryczałtowej i intabulacyjnej. Również wolne są od opłat skarbowych dokumenty umów działu pomiędzy spadkobiercami majątku, wolnego od podatku spadkowego”. Przy rozpatrywaniu tego artykułu w Komisji był zgłoszony wniosek mniejszości Komisji, aby ten artykuł zmienić w taki sposób: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i będzie stosowana we wszystkich przypadkach, w których podatnika do dnia 1 lipca 1924 r. nie zawiadomiono o wymiarze podatku”. Większość Komisji uchwaliła utrzymać ten artykuł bez zmiany w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#SPasternak">Proszę Panów! Ludność obecnie tak obciążona jest podatkami, że nie będzie grzechu, gdy ta ustawa będzie zastosowana do wszystkich płatników, którzy do 1 lipca 1924 r. nie mogli zapłacić podatku spadkowego. Byłoby wielką niesprawiedliwością od 1 lipca b. r. z jednych płatników ściągać podatek spadkowy, wymierzony zbyt wysoko, a z drugich według obniżonej taryfy.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#SPasternak">Co do ust. 2 i 3 tego artykułu, uważam, że utrzymanie ich jest konieczne, bo nie można nakładać na biedniejsze warstwy ludności takich ciężarów, których nie mogą ponieść.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#SPasternak">Dlatego Komisja prosi o uchwalenie projektu tej ustawy w brzmieniu sejmowem, ze zmianami, zaproponowanemi przez Komisję Skarbowo-Budżetową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Nowodworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SNowodworski">W Komisji Skarbowo - Budżetowej powstała różnica zdań, co do zakresu i zastosowania tej ustawy, odnośnie do spadków otwartych przed jej wejściem w życie. Otóż w tej sprawie przebieg obrad był następujący. Projekt rządowy w art. 8 przewidywał, że ustawa miała wejść w życie z dniem ogłoszenia i być zastosowaną we wszystkich przypadkach, w których do dnia ogłoszenia nie dokonano wymiaru podatku. Ponieważ jednak przeciągnęło się nieco załatwienie tej sprawy w Sejmie, więc już na Komisji Skarbowej Sejmu postawiona została propozycja, zaakceptowana przez Rząd, żeby ustawa została zastosowana we wszystkich tych wypadkach, w których nie dokonano wymiaru podatku do dnia 1 lipca 1924 r. Jednakże na plenum Sejmu uzyskał większość wniosek mniejszości, popierany w tej chwili przez referenta większości Komisji Skarbowo — Budżetowej, a więc ustawa powinna być zastosowana w tych wszystkich przypadkach, w których do dnia 1 lipca 1924 r. podatek nie został uiszczony. Wytwarza się więc taka sytuacja, że o ile płatnik uiścił podatek do 1 lipca 1924 r., to uiścił tyle, ile wypadło według starej ustawy, o ile jednak nie uiścił zjakichbądź powodów, czy dlatego, że nie mógł, czy dlatego, że nie chciał, to będzie miał już wymierzony podatek według nowej ustawy, która jest liberalniejsza i według której będzie musiał zapłacić. Otóż, o ile istotnie można się z tem zgodzić, że redakcja Komisji sejmowej, w której nie dokonano wymiaru podatku, może wiąże zakres stosowania starej lub nowej ustawy z pewnym czynnikiem niezupełnie właściwie wybranym, mianowicie z momentem dokonania pewnych czynności wymiarowych wewnątrz urzędu skarbowego, w samym urzędzie skarbowym, o tyle według zdania mniejszości Komisji jest nie do przyjęcia tekst, uchwalony przez Sejm i dlatego też mniejszość proponuje redakcję pośrednią pomiędzy temi dwoma, a mianowicie, żeby ustawa była zastosowaną w tych wszystkich wypadkach, kiedy podatnika do 1 lipca 1924 r. nie zawiadomiono o wymiarze podatku, bo jeżeli go zawiadomiono o poborze podatku, to on powinien był ten podatek uiścić i z niewykonania, i niezastosowania się do obowiązującej ustawy nie może wyciągać dla siebie korzyści. Redakcja uchwalona przez Sejm i proponowana przez większość Komisji Skarbowo - Budżetowej Senatu byłaby stworzeniem premii dla opieszałych płatników. Na to iść nie można zarówno ze względów skarbowych, jak i ze względów sprawiedliwości i etyki. Niezależnie od tego wywołałaby ta rzecz fatalne skutki dla Skarbu, a mianowicie wywołałaby potrzebę przerabiania na nowo wymiaru wszystkich tych podatków, które nie zostały przez płatników zapłacone, a więc przeciążenie nadzwyczajne i tak przeciążonych pracą urzędów skarbowych, zniechęcenie tych urzędów skarbowych, które na przyszłość nie będą wiedziały, czy warto podatki wymierzać, czy ciała ustawodawcze nie uchwalą znowu czegoś takiego. Co całą ich ciężką dotychczasową pracę podatkową przewróci i zmusi do przerabiania tej roboty na nowo.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#SNowodworski">Jeszcze jedna sprawa. Ponieważ, jak to słusznie zaznaczył referent Komisji, poprzednia ustawa była bardzo uciążliwa dla podatników, więc urzędy skarbowe łagodziły ją w życiu przez stosowanie niskich oszacowań tych majątków spadkowych i darowanych. Obecnie przyszedłby nowy wymiar według obniżonych oszacowań, co ma się rozumieć wyrządziłoby krzywdę Skarbowi.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#SNowodworski">Te wszystkie względy, zdaje się, dostatecznie przekonywują o konieczności przyjęcia wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#SNowodworski">Niezależnie od tego Sejm przyjął jeszcze dwa ostatnie ustępy tego artykułu, co się stało, uważam, już wprost przez nieporozumienie. Wniosek ten został zgłoszony na plenum, jednak według mego przekonania ostać się nie może, a to z powodów następujących: przedewszystkiem użyta w nim terminologia, opłaty ryczałtowe intabulacyjne i t. d., sprawia, że przepis ten będzie mógł być zastosowany tylko w dzielnicy austriackiej w innych dzielnicach nie będzie miał zastosowania, wytworzy się wiec nie równomierność opodatkowania, do usuwania której dążymy przecież konsekwentnie przy wszystkich ustawach. Po drugie dotyka materii zupełnie innej, ustawy o stemplach, ponieważ ona dotyczy opłat uiszczanych za pewne czynności, świadczone przez urzędy, ewentualnie sądy na rzecz poszczególnych interesantów, i nie ma nic wspólnego z opodatkowaniem od spadków i darowizn, który stanowi przedmiot niniejszej ustawy. Po trzecie z jakiej dobrej racji specjalnie przy spadkach i darowiznach w obecnej chwili tak incydentalnie, ubocznie ma być wprowadzona bezpłatność świadczeń rządowych i sądowych na korzyść osób prywatnych zupełnie bez względu na wysokość tych spadków i darowizn i mogą być na skutek tego przepisu specjalnie w Małopolsce olbrzymie spadki zwolnione od opłaty ryczałtowej i intabulacyjnej, opłaty zresztą oznaczonej w stałych stawkach i zupełnie skromnej. Wszystkie te argumenty, zdaje mi się, przekonywują, że ta poprawka została przyjęta przez Sejm poprostu wskutek niezrozumienia jej treści i jej konsekwencji i dlatego też proszę Wysoką Izbę o przyjęcie wniosku mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoki Senacie! Pan Premier Grabski w pierwszem swojem expose finansowem zapowiedział zniżkę podatku spadkowego. A uczynił to dlatego, że podatek spadkowy w czasie, kiedy posiadaliśmy walutę wciąż spadającą, był dwa razy nowelizowany w Sejmie, a trzy razy w rozporządzeniach waloryzacyjnych zmieniany.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Dostosowywaliśmy stawki podatku do spadającej wciąż waluty. Rezultat był taki, że kiedy przeliczono stawki na złote, to okazało się, że jesteśmy krajem, w którym istnieją najwyższe opłaty spadkowe. To oczywiście nie mogło być dłużej cierpiane i trzeba było wnieść nowelę do noweli. Rząd kilka lub kilkanaście razy, gdy szło o wyższe spadki, obniżył opłaty spadkowe. Sejm poszedł dalej, a mianowicie podniósł minimum wolne od podatku z 5 do 10.000 zł., a następnie zniżył stawki w pierwszej linii dziedziczenia z 4 na 2 i z 6 na 3. Pozatem były zrobione jeszcze inne ulgi w sejmowym projekcie w stosunku do projektu rządowego. Na to wszystko Rząd się zgodził. Wysoki Senat zaproponował dalszą ulgę, mianowicie możność rozkładania podatku zamiast na 5 lat, jak dotąd było, na lat 10. Na to się Skarb Państwa również zgodził. Ale pod żadnym pozorem nic może zgodzić się na poprawkę, która w drugiem czytaniu została w Sejmie odrzucona, a przeszła w pośpiechu w trzeciem czytaniu, bez należytego zastanowienia się nad nią. Jest to poprawka, zgłoszona przez p. posła Łypacewicza, mianowicie, że ustawa ma się stosować wstecz do wszystkich tych opłat spadkowych, które do 1-go lipca 1924 r. nie zostały zapłacone. Jest to szczególnego rodzaju amnestia, amnestia dla b. licznej kategorii płatników, a z drugiej strony jest to najcięższa kara na urzędy skarbowe i na dochody Skarbu Państwa. Na 1 lipca r. b. wymiar podatku spadkowego w Polsce przedstawił się w ten sposób: wpłynęło do kas 1.663.000 złotych, a podatków odroczonych i rozłożonych na raty było 7.500.000 złotych. Otóż wniosek p. Łypacewicza zdąża do tego, aby władze skarbowe przerobiły wszystkie dawniejsze wymiary, to znaczy w całej Polsce uskuteczniły tysiące wymiarów na nowo i zamiast 7.500.000 złotych otrzymały o wiele mniej, ponieważ obecne stawki są znacznie niższe. Mnie się zdaje, że to jest liberalizm zbyt daleko posunięty.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Gdyby ta poprawka przeszła, musielibyśmy powiedzieć urzędom skarbowym: macie pół roku czasu na to, żeby przerobić wszystkie poprzednie wymiary na nowe i potem za pół roku weźmiecie się do nowych spadków, bo conajmniej pół roku potrwa ta przeróbka. Technicznie tak się ta rzecz przedstawia: do ksiąg bierczych są wpisane opłaty spadkowe, z których znaczna większość jest rozłożona na raty lub odroczona. Otóż wszystkie księgi biercze trzebaby przerabiać i zakładać nowe, dostosowane do nowych stawek.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jeśli przeróbka dawniej wymierzonych spadków potrwa około pół roku po to, aby zamiast 7.500.000 zł. otrzymać 2 500.000 zł. po dokonaniu przeróbki, to w drugiem półroczu b. r. nic się nie ściągnie, bo równocześnie wymiaru podatku według nowej ustawy i przerachowania i ściągnięcia dawniej wymierzonych podatków nie da się zrobić. Dlatego też nie trzeba nowej ustawy stosować wstecz. Wogóle wszelkie stosowanie wstecz ustaw podatkowych zawsze za sobą musi pociągnąć chaos. Są przecież opłaty spadkowe, rozłożone przypuśćmy na lat 5, zapłacono cztery raty, została tylko jedna rata do zapłacenia. Podatek zatem jest niezapłacony. Ponieważ podług poprawki musielibyśmy cały podatek przerobić, wypadłoby b. często, że pobrano więcej, aniżeli się należy, ponieważ raty braliśmy w r. 1920, 1921, 1922 i 1923, wchodzi więc tu w grę i kwestia waloryzacji. Jeżeli projektodawcy chcą zrobić częściową amnestię dla tych, co dotychczas podatku spadkowego nie zapłacili, to lepiej byłoby doprowadzić tę amnestię do ostatecznej konsekwencji i wogóle darować podatek spadkowy, wymierzony a niezapłacony. Zwracam przytem uwagę, że odroczone i rozłożone na raty opłaty spadkowe dotyczą przeważnie największych spadków i że autorowie poprawki robią prezent najbogatszym ludziom.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(Głos: Czy w Sejmie zwracano na to uwagę?)</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Owszem, zwracałem w Sejmie dwa razy na to uwagę.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Głos: Ale czy przed trzeciem czytaniem była zwracana uwaga?)</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Tak, ale sprawa była tak szybko załatwiona, że nie było czasu na wysłuchanie uwag.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Co do drugiej poprawki, to wypowiedział się p. s. Nowodworski. Nie będę więc szczegółowo poruszał tej sprawy i zwracał specjalnie na nią uwagi, zauważę tylko, że przyczepka do art. 17 przepisu natury stemplowej jest pod względem prawniczym i redakcyjnym jakimś dziwolągiem. Po art. 16, który powiada: „Wykonanie niniejszej ustawy powierza się Ministrowi Skarbu”, po art. 17, który głosi: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie i t. d.”. a więc w dwóch artykułach, które są zwykłemi końcowemi artykułami, przyczepia się merytoryczny przepis, dotyczący nie podatku spadkowego lecz opłat stemplowych, a w dodatku przepis, który może być stosowany tylko w jednej dzielnicy, gdyż należytości ryczałtowe i intabulacyjne w innych dzielnicach nie istnieją. Gdybyśmy ten przepis analogicznie na inne dzielnice mieli rozszerzyć, to w kongresówce należytości ryczałtowe i intabulacyjne odpowiadają kosztom ogłoszenia spadku, przeprowadzenia i regulacji postępowania spadkowego. A to są przecież koszty, które idą w części na opłatę na ogłoszenia, a w części dla pisarza hipotecznego za jego czynności. Dlatego, mojem zdaniem, ten drugi ustęp art. 17 ze względów choćby tylko redakcyjnych nie powinien się tu znajdować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Siedlecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SSiedlecki">Wysoki Senacie! Kiedy przed rokiem uchwalaliśmy daninę majątkową, to po bardzo długich deliberacjach stanęliśmy na stanowisku, że podatkiem majątkowym trzeba obciążyć ludzi, których majątek wynosi minimum 5.000 złotych. To też ustaliła się pewnego rodzaju minimalna liczba majątku, tymczasem w obecnej ustawie widzimy zupełnie inną liczbę, mianowicie liczbę 10.000 zł jako tę minimalną wartość, która określa majątek do opodatkowania. Wobec tej niewspółmierności mój Klub stawia poprawkę o zniżenie tych 10.000 zł. do 5.000 zł., zgodnie z liczbą ustaloną już w daninie majątkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Średniawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SŚredniawski">Wysoki Senacie! Przedstawiona tu przez p. Ministra Nowodworskiego i p. referenta Pasternak sprawa jest niesłychanie ważna, jest to bolączka. P. Wiceminister tu mówił, że dałoby się w takim razie prezenty, premie dla tych, którzy nie chcą płacić. Panie Ministrze, jest rzecz taka, najprzód spadek przeprowadzają notariusze, którzy z zasady szacują do ostatecznej wysokości wartość obiektów tych, a to dlatego, że oni sami płatni są od sumy i patriotyzmem się zasłaniają, mówiąc, że Polska potrzebuje pieniędzy i dlatego surowo te rzeczy szacują. Mamy wprawdzie instytucje taksatorów przysięgłych, ale o ich opinię nikt się nie pyta, urzędy decydują o wszystkiem i jest taka dowolność, że się poprostu konfiskuje conajmniej połowę przy dzisiejszych spadkach.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#SŚredniawski">Następnie chłop, któremu został wymierzony podatek spadkowy, lata wszędzie, chodzi, modli się, żeby mógł gdzie pożyczyć i nigdzie pożyczyć nie może. Nikt nie ma pieniędzy, wszyscy są dziadami, jak to dzisiaj mówią. Z tego wynika taka rzecz, że jak nie zapłaci w porę podatku, to będzie musiał zapłacić straszną karę, która będzie większa, niż cały podatek spadkowy i skutek jest ten, że taki chłop chce ostatni sprzęt sprzedać, a sprzedać nie może, wyprowadzi na jarmark krowę i przyprowadzi ją z powrotem, bo musiałby ją sprzedać za bezcen. Proszę Panów, tu mi ciągle koledzy opowiadają, że świnie wyprowadzają i nie mogą ich sprzedać. Więc dlaczego mamy powiedzieć, że nie chcą zapłacić, kiedy oni nie mogą, kary są takie wysokie, że przecież i bogaty i biedny stara się, żeby tylko zapłacić.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#SŚredniawski">Ale powiedzieć, że ten co nie zapłacił, musi według starej ustawy płacić, to jest niesprawiedliwe. Proszę Panów, kiedy myśmy uchwalali podatek majątkowy, to się mówiło, że chłop 10-morgowy nie będzie płacił podatku majątkowego, a dziś i 3-morgowi są zmuszani do płacenia podatku majątkowego. Wszędzie jest dowolność i poprostu aż piszczą wszyscy z biedy, że nie mogą dzisiaj podołać temu wszystkiemu. Tu więc trzeba zrobić ulgę i to jest koniecznością. Przecież ta nowa taryfa, nie jest tak bardzo liberalną, idzie dość daleko, a szczególniej progresja idzie aż prawie do konfiskaty więcej niż połowy majątku w pewnych wypadkach. Jabym się zgodził na to dla tych, którzy w dawniejszym czasie na raty mieli podatek rozdzielony, którzy nic mogli zapłacić, nie dla tych, którzy nie chcieli, ja to wykluczam dlatego, że dziś nikomu się nie opłaci nie chcieć. Z tego więc tytułu jabym prosił Panów, żeby wniosek referenta przyjąć i tylko co do drugiej części ustęp 2 i 3, gdzie chodzi o należytości kancelaryjne i t. d., to uważam, że to byłoby zadaleko idące, żeby od tych należytości zwalniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Zubowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SZubowicz">Nie miałem zamiaru zabierać głosu, lecz wniosek s. Siedleckiego zmusza mnie do tego. Mianowicie s. Siedlecki proponuje, ażeby minimum majątku, od którego będzie się pobierało podatek majątkowy zmniejszyć do 5.000 złotych. Otóż niema mniej popularnego podatku, jak podatek spadkowy, mniej popularnego podatku wśród włościan, którzy nazywają ten podatek, podatkiem od zmarłych. I faktycznie, jeżeli jest jaki mały warsztat chłopski i jeszcze go się obciąża podatkiem spadkowym, to przy pewnym smutku, przy pewnych kosztach pogrzebu, jeszcze obciąża się nadzwyczajnym podatkiem, czyli przy jednem nieszczęściu jeszcze dokładamy to drugie nieszczęście. To jest faktycznie warsztat pracy, i ten warsztat w tym momencie, gdy ubywa jedna siła robocza, gdy ubywa ten gospodarz domu, gdy faktycznie koszty pogrzebu są bardzo poważnym podatkiem spadkowym, jeszcze obarczamy to małe gospodarstwo podatkiem. Dlatego proponuję Wysokiemu Senatowi, ażeby poprawki s. Siedleckiego nie przyjmował i ażeby utrzymać 10.000 złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Kędzior.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#SKędzior">Ażeby pogodzić sprzeczności, z inicjatywy p. Wiceministra Markowskiego, pozwalam sobie z; proponować, aby spadki poniżej 10.000 zł. były wolne od podatku w myśl nowej ustawy. W ten sposób urzędnicy skarbowi nie będą mieli żadnej pracy i zwolni się tych, którzy mieli płacić należytości od spadku poniżej 10.000 zł. Więc wnosimy zdanie dodatkowe do tego artykułu — godzimy się na poprawkę s. Nowodworskiego, a w zrozumieniu i za zgodą Rządu dodajemy ten ustęp, że należytości od spadków poniżej 10.000 zł. nie będą ściągane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SPasternak">Wysoki Senacie! Stanowczo nic mogę się zgodzić na zmianę tego artykułu tak, jak proponuje s. Nowodworski. Jeżeli s. Nowodworski taką zmianę może proponować, to przypuszczam, dlatego, że nie wic, co się dzieje na wsi. Wieś na tyle jest teraz zubożała, że nie jest w stanie płacić tak wysokiego podatku, jak spadkowy. Płatnicy, na których już nałożono podatek spadkowy, nic byli w stanie zapłacić tego podatku do dnia 1 lipca 1924 r., to myślę, że to nie będzie grzechem, jeżeli im ten podatek będzie wymierzony według nowej taryfy opodatkowania. Rząd sam przyznał się, że taryfa załączona do rozporządzenia Ministerstwa Skarbu z dnia 18 grudnia 1923 r. nie odpowiada obecnym stosunkom gospodarczym. Jeżeli to jest tak, to znaczy zrobiono błąd przy ustalaniu tej taryfy w 1923 r. Pan Minister Skarbu, zaznaczył, że wymierzanie podatku jest wielkim ciężarem dla urzędów skarbowych. Jeżeli urzędy skarbowe nałożyły tak wysoki podatek spadkowy, zwłaszcza na drobnych rolników, co było błędem, to zdaje mi się, że za ten błąd oni powinni odpowiadać i niech teraz popracują, aby ten błąd naprawić.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SPasternak">Nie mogę także pogodzić się z poprawką s. Siedleckiego, a to z tych względów, że urzędy skarbowe dotychczas wymierzały podatek tak wysoki i majątki tak wysoko szacowały, że nigdy w rzeczywistości takiej ceny niktby nie wziął sprzedawszy majątek. Rolnicy mówią, jeżeli Rząd już tak wysoko ocenia ich majątek, to lepiej już niech zabierze sobie ten majątek, a da te pieniądze, na jakie określa wartość majątku. Proszę Panów, 10 morgów majątku oceniają na 50,60 miliardów mk. Proszę Panów, na wsi takiej ceny nikt nie da. Jeżeliby Rząd ofiarował tę cenę, na jaką oszacował ten majątek, biednemu rolnikowi, to ten biedny rolnik podziękowałby Rządowi za to i oddałby mu za taką cenę cały swój majątek. Przeto jestem za tem, aby ten artykuł przyjąć w brzmieniu sejmowem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Jest poprawka, wniesiona świeżo przez s. Kędziora, która brzmi: „Podatek spadkowy przed dniem 1 lipca 1924 r. już wymierzony, a jeszcze nie zapłacony, ma być umorzony z urzędu o tyle, o ile ustalenie szacunku nastąpiło w 1924 r., a czysta wartość schedy, przechodzącej na małżonka lub zstępnego, nie przewyższa 10.000 złotych”.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Podstawą głosowania będzie odbitka nr. 179 tylko o tyle, o ile nie usłyszę wniosku o oddzielne głosowanie. Poprawka do art. 5 jest przyjęta. Poprawka druga o przenumerowaniu jest tylko konsekwencją, tak samo poprawka trzecia do art. 14 (nowy 15). Obok tego stawia s. Siedlecki wniosek, żeby w ust. 2 art. 1 pod lit. a) wstawić zamiast „10.000 zł.” jako minimum „5.000 zł.”. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Siedleckiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Zatem poprawki, które wniosła Komisja, są przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#Marszałek">Pozostaje tylko poprawka mniejszości Komisji, mianowicie poprawka wniesiona przez s. Nowodworskiego: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i będzie stosowaną we wszystkich przypadkach, w których podatnika do dnia 1 lipca 1924 r. nie zawiadomiono o wymiarze podatku”. Jest to poprawka nadająca brzmienie nowemu art. 19, dawnemu 17. Do tej poprawki jest jeszcze dodatek s. Kędziora.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#Marszałek">Proponuję najprzód głosować nad dodatkiem s. Kędziora. Proszę Senatorów, którzy są za tym dodatkiem s. Kędziora, aby wstali. Stoi większość, dodatek ten został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#Marszałek">Teraz głosujemy nad poprawką s. Nowodworskiego wraz z dodatkiem s. Kędziora. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Nowodworskiego wraz z dodatkiem s. Kędziora, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#Marszałek">Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą, aby wstali. I tu stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Prawniczej o projekcie ustawy w przedmiocie ochrony drobnych dzierżawców rolnych (odbitka nr. 161 i 178).</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#Marszałek">Głoś ma sprawozdawca s. Biały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SBiały">Wysoki Senacie! Sejm Ustawodawczy był zmuszony do uchwalenia dwóch ustaw, spowodowanych wyjątkowem położeniem, sprowadzonem przed wojną. Jedna ustawa o ochronie lokatorów dotyczyła miast, druga ustawa o ochronie drobnych dzierżawców dotyczyła wsi. Niewątpliwie obie te ustawy wkraczają w sferę prawa prywatnego właścicieli, jednakże były potrzebne i konieczne, ażeby temu wyjątkowemu położeniu ulżyć, które spowodowane zostało wielką katastrofą wojenną. Obie ustawy przeszły w spadku po Sejmie Ustawodawczym na Sejm obecny i na Senat. Ustawa o ochronie lokatorów załatwiona została w obecnej kadencji przed paru miesiącami, a teraz zastanowić się mamy nad ustawą o ochronie drobnych dzierżawców. Pierwsza ustawa w tym względzie została uchwalona w roku 1919 i ogłoszona w Dz. U. Rz. P. w dniu 3 lipca 1919 r. Moc obowiązująca w tej ustawie była do końca roku 1920. W roku 1920 uchwalono przedłużenie tej samej ustawy, które ogłoszone zostało w Dz. U. Rz. P. w dniu 2 lipca 1920 r. Ustawa ta obowiązuje do jesieni b. r. Tak więc należy zastanowić się, czy ustawa o ochronie drobnych dzierżawców jest potrzebna, czy należy moc obowiązującą tej ustawy przedłużyć, czy też ma ona ekspirować, a jeżeli ją przedłużyć, to na jakich warunkach. Otóż Sejm, a także połączone Komisje Prawnicza i Gospodarstwa Społecznego Senatu były tego zdania, że warunki gospodarcze, wywołane wielką wojną, które spowodowały uchwalenie tej ustawy, jeszcze nie ustąpiły, że więc przedłużenie mocy obowiązującej ustawy jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#SBiały">Z tych więc względów Sejm to uchwalił. Nova ustawa w redakcji uchwalonej przez Sejm, rozdana Szanownym Panom w odbitce nr. 161, zawiera jednak duże odchylenia od ustaw poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#SBiały">Nie da się zaprzeczyć, że ustawy poprzednio uchwalane, miały wielkie niedogodności i wielkie twardości, w szczególności zaś w tym kierunku, że ograniczały bardzo możność wypowiedzenia i odebrania dzierżawy. Zdarzały się więc wypadki, że właściciel drobnego gospodarstwa był zmuszony pozostawić nadal dzierżawiony grunt dzierżawcom, a sam żadnego gruntu uprawiać nie mógł. Dotyczy to zwłaszcza dzielnicy Małopolskiej, posiadaczy tych, którzy podlegali opiece sądowej. Mianowicie w dzielnicy Małopolskiej opieka sądowa jest bardzo dobrze uregulowana i grunty małoletnich były wszystkie wydzierżawione z wyjątkiem tylko tych ilości gruntu, które dla utrzymania małoletnich były koniecznie potrzebne. Zdarzały się więc wypadki, że małoletni właściciel gruntu, doszedłszy do pełnoletności, nie mógł tego gruntu objąć w posiadanie, gdyż grunt ten w drobnych działkach był wydzierżawiony i właściciel gruntu średniego gospodarstwa, nieraz kilkunastomorgowego, musiał iść na służbę, a grunt jego zostawał w posiadaniu dzierżawców, którzy płacili czynsz, unormowany ustawą z 1920 r., minimalny, albowiem wynosił zaledwie 156 marek z morgi. Należy więc te niedogodności i trudności usunąć. Częściowo czyni temu zadość projekt ustawy. Atoli z drugiej strony projekt ustawy rozszerza zakres mocy obowiązującej ustawy o dzierżawach. W szczególności rozszerza na grunty, które zostały oddane w dzierżawę na mocy ustawy o zagospodarowaniu nieużytków, następnie rozszerza na grunty, które oddano w dzierżawę przez urzędy ziemskie przy parcelacji tych majątków, nie wyłączając wypadków prawomocnego uchylenia orzeczeń co do przymusowego wykupu. Następnie rozszerza na b. dzielnicę pruską, tam bowiem do tego czasu ustawa o ochronie drobnych dzierżawców nie obowiązywała, ponadto rozszerza obszar dzierżawionych gruntów. Podczas, gdy w poprzedniej ustawie ograniczano tylko dzierżawy do ilości 6 morgów, obecna ustawa rozszerza te dzierżawy do ilości 5 ha., również reguluje i czynsz, albowiem z czynszu 156 mk. z morgi podnosi znacznie, a w szczególności według art. 6 podnosi do ceny targowej 150 kg. żyta z jednego hektara. W końcu w bardzo wielu wypadkach tam, gdzie interes właściciela jest wyższy, aniżeli interes dzierżawcy, daje możność wypowiedzenia dzierżawy.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#SBiały">Ideą, zasadą dzierżawcy było to, że wszędzie tam, gdzie dzierżawca, potrzebujący koniecznie ziemi jako warsztatu pracy otrzymywał dzierżawę, powinien być chroniony przed właścicielem silniejszym ekonomicznie, który dał dowód, że ziemi tej koniecznie nie potrzebuje, gdyż ją wydzierżawił.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#SBiały">Ponieważ ustawa ta budzi duże zainteresowanie i jest istotnie bardzo ważna, przeto pozwolę sobie ją referować w ten sposób, że będę czytał każdy artykuł według projektu, uchwalonego przez Sejm, a równocześnie przy każdym artykule odczytam zmiany, zaproponowane przez Senat.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#SBiały">Art. 1 w brzemieniu sejmowem opiewa: Moc obowiązującą ustawy z dnia 2 lipca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 56 poz. 346) przedłuża się aż do czasu wydania ustawy o uwłaszczeniu dzierżawców drobnych ze zmianami, wynikającemi z następnych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#SBiały">Otóż do tego artykułu Komisja uchwaliła jedną poprawkę. Mianowicie wydawało się Komisji niewłaściwem, ażeby już w tej ustawie przesądzać, że te dzierżawione grunty będą kiedyś uwłaszczone. Niewątpliwie Sejm i Komisja Senatu, wychodziły z tego założenia, że ustawa o ochronie drobnych dzierżawców i o zatrzymaniu gruntu w rękach tych drobnych dzierżawców będzie częścią reformy rolnej, że więc kiedyś ta sprawa będzie uregulowana, atoli uważała za niewskazane, ażeby już w tej ustawie termin, jak długo te dzierżawy mają być w mocy prawnej utrzymane, czynić zawisłym od ustawy, o której nie jest wiadomem, czy i w jakim zakresie przejdzie. Dlatego Komisja proponuje, ażeby w art. 1 po słowach: „przedłuża się aż do” słowa: „czasu wydania ustawy o uwłaszczeniu dzierżawców drobnych” zastąpić słowami: „dnia 1 października 1930 roku”. To znaczy, że moc obowiązującą tej ustawy przedłuża się do 1 października 1930 roku. To jest okres 6-letni. Dlaczego Komisja ten okres 6-letni wybrała? Otóż wybrała z dwóch względów: 1) ze względów gospodarczych, 2) ze względów politycznych. Ze względów gospodarczych jest bowiem wskazane, ażeby dzierżawca trzymał dzierżawiony grunt przez taki okres czasu, ażeby mu opłacił się ten grunt. Jest okres 6-letni, jako okres zwykłej dzierżawy. Jeżelibyśmy bowiem dali okres krótszy, to w takim razie dzierżawcy nie opłaciłoby się gruntu należycie uprawiać, on starałby się ten grunt wyzyskać jak najwięcej i ten grunt wyssany pozostawić właścicielowi. W okresie 6-letnim ma czas do należytej uprawy, zebrania zbiorów i korzyści z tej uprawy. To był wzgląd gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#SBiały">Wzgląd polityczny dlatego, że jesteśmy zdania, iż dalszy ciąg tej ustawy powinien uregulować Sejm następny. Nie Chcielibyśmy atoli, ażeby Sejm następny w pierwszym roku zebrania się swego, może pod wpływem haseł agitacyjnych tę sprawę regulował. Dlatego jesteśmy zdania, że należałoby termin obowiązywania tej ustawy przedłużyć tak, aby Sejm nowy, który się zbierze, miał czas do ochłonięcia z haseł agitacyjnych i mógł rozważnie zastanowić się nad ustawą, czy ją przedłużyć i czy i jak ją zmienić.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#SBiały">Prószę Panów, w ustawie z r. 1920 były ustalone dwa terminy oddania gruntu, a mianowicie: grunty obsiane zbożem miały być w posiadaniu dzierżawców do 1 września 1924 r., a grunty zaś pod okopowizną do 1 listopada 1924 r. Jakkolwiek może ze względu na interes dzierżawców to rozdzielenie terminów jest wskazane i może korzystne, to jednak ze względu na interes gospodarczy jest ono bardzo niekorzystne. Działki dzierżaw były drobne, nieraz półmorgowe, morgowe, nieraz nieco więcej. Otóż zdarzyć się może, że dzierżawy półmorgowe czy morgowe, będą obsiane rozmaitemi produktami, a więc: pszenicą, żytem, kartoflami, potem znowu żyto, owies, kapusta it. d. Tak więc te działki musiałyby być w rozmaitych okresach czasu oddawane, i właściciel nie mógłby ich jeszcze użytkować aż do listopada. Dlatego to Komisja była zdania, że należy ustanowić jeden termin, jak wogóle we wszystkich umowach dzierżawnych i jako ten termin odpowiedni do życia gospodarczego uznała dzień 1 października.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#SBiały">Art. 2 w brzmieniu uchwalonem przez Sejm opiewa, jak następuje: „Ustawa niniejsza dotyczy również gruntów, nieobjętych ustawą z dnia 2 lipca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 56 poz. 346), a mianowicie: a) gruntów, posiadanych na podstawie ustawy w przedmiocie wydzierżawiania niezagospodarowanych użytków rolnych z dnia 8 marca 1919 r. (Dz. Pr. P. P. nr. 23, poz. 235) i z dn. 18 marca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 28, poz. 165): b) oddanych w posiadanie drobnym rolnikom przez urzędy ziemskie, a objętych przez te urzędy na podstawie orzeczeń okręgowej, względnie Głównej Komisji Ziemskiej, nie wyłączając wypadków prawomocnego uchylenia orzeczeń co do przymusowego wykupu”.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#SBiały">Otóż Komisja była zdania, że ustęp 1 w formie negatywnej nie wyraża zdania należycie, że należałoby go zastąpić przez formę pozytywną. Dlatego proponuje, żeby w art. 2 ust. 1 zastąpić następującem brzmieniem: „Ustawa niniejsza dotyczy oprócz gruntów objętych ustawą z dnia 2 lipca 1922 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 56 poz. 346) nadto: Dalsza część tego artykułu pozostaje niezmieniona.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#SBiały">Jak już na początku powiedziałem, p. a) i p. b) dotyczą rozszerzenia mocy obowiązującej ustawy o przymusowych dzierżawach na grunty, które wydzierżawione zostały na nieużytkach, na odłogach, tudzież pod punktem b) na te grunty, które sprzedane zostały przez urzędy ziemskie, atoli sądy tych sprzedaży nie uznały, a urzędy ziemskie oddały je w dzierżawę drobnym rolnikom.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#SBiały">Następnie art. 3 w brzmieniu sejmowem opiewa następująco: „Ochronę rozciąga się na grunty dzierżawne, objęte artykułami 1 i 2 punktem a), do 5 ha obszaru użytków rolnych dla każdego dzierżawcy, a co do gruntów, objętych art. 2 punktem b) bez względu na obszar tychże. Postanowienie to obejmuje także dzierżawy na gruntach państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#SBiały">Otóż artykuł ten zawiera rozszerzenie co do obszaru dzierżawionego. Podczas, gdy w poprzedniej ustawie obowiązywała dzierżawa do 6 morgów, to niniejsza ustawa rozszerza je do objętości 5 ha, a więc mniej więcej 9 morgów. Komisja do tego artykułu nie uchwaliła żadnych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#SBiały">Art. 4 w brzmieniu sejmowem opiewa: „Dzierżawy gruntów, korzystające z ochrony niniejszej ustawy, z wyjątkiem wypadków wymienionych w art. 7, nie mogą być bez zgody dzierżawców rozwiązane ani dzierżawcy nie mogą być pozbawieni posiadania dzierżawionego gruntu czy to na podstawie wypowiedzenia lub wniosków o eksmisję, czy też na skutek skargi sądowej właścicieli o oddanie im gruntu dzierżawionego w posiadanie”.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#SBiały">Przepisy ogólnych ustaw cywilnych, dotyczące wypowiedzenia lub rozwiązania stosunku dzierżawnego, nie mają zastosowania do dzierżaw, ustawą niniejszą objętych, o ile nie zachodzą wypadki w art. 7 przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#SBiały">Komisja do tego artykułu zgłasza tylko poprawkę na wypadek o ileby Wysoki Senat przyjął poprawki w art. 7 i 8. W takim bowiem razie należałoby w p. 2 w wierszu 2 i w wierszu przedostatnim po słowach: „art. 7” dodać także słowa: „i 8”, albowiem te wyjątki zawarte były w tych dwóch artykułach w art. 7 i w art. 8. Pozatem Komisja do tego artykułu innych poprawek nie stawia.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#SBiały">Art. 5 w brzmieniu sejmowem opiewa: „Odmienne od postanowień niniejszej ustawy warunki dzierżaw, ustawą tą objętych, szczególnie co do czynszu, czasu trwania i rozwiązywania, są nieważne.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#SBiały">Sądowe i pozasądowe wypowiedzenia, choćby prawomocne, dzierżaw gruntów, objętych art. 1, 2, 3 niniejszej ustawy, nie mają mocy obowiązującej, o ile nie zachodzą wypadki w art. 7 przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#SBiały">Koszty sporu, wynikłe z wypowiedzenia umów drzierżawnych z wyjątkiem wypadków, przewidzianych w art. 7 niniejszej ustawy, odnośnie do gruntów nią objętych, ponosi wypowiadający”.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#SBiały">Otóż do artykułu tego Komisja uchwaliła jedną poprawkę, mianowicie, aby ust. 3 tego artykułu skreślić, wychodząc z tego założenia, że nie jest rzeczą ciał ustawodawczych zmieniać postanowienia sądowe odnośnie do kosztów sporu już prawomocnie przeprowadzonego. Będzie tu jeszcze jedna reakcyjna poprawka, która wprawdzie przez Komisję nie została uchwalona, która jest jednak naturalną konsekwencją tego, gdybyśmy uchwalili art. 7 i 8 w brzmieniu uchwalonem przez Komisję, mianowicie w ust. 2 po słowach: „art. 7” należałoby dodać: „ i 8”.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#SBiały">Art. 6 w brzmieniu uchwalonem przez Sejm opiewa: „Czynsz dzierżawny drobnych działek gruntowych, objętych art. 3, może być żądany, ustanawiany i płacony tylko w kwocie pieniężnej i nie może przewyższać kwoty, odpowiadającej równoważnikowi ceny targowej 150 kg. żyta od 1 ha w terminie płatności w pierwszej klasie gruntów we wszystkich okręgach, zaś w klasach niższych wynosić ma o 10% mniej dla każdej następnej klasy, biorąc za podstawę klasy gruntów, określone rozporządzeniem wykonawczem Ministra Skarbu z dn. 15 listopada 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 123 poz. 996) do ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 94 poz. 746).</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#SBiały">Czynsz dzierżawny ma być płacony w dniu 1 listopada każdego roku dzierżawnego z dołu.</u>
          <u xml:id="u-31.23" who="#SBiały">Do czynszów dzierżawnych gruntów, objętych niniejszą ustawą, nie mają zastosowania przepisy rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 maja 1924 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 42 poz. 441) o przerachowaniu zobowiązań prywatnoprawnych”.</u>
          <u xml:id="u-31.24" who="#SBiały">Otóż do tego artykułu Komisja proponuje cztery zmiany. W szczególności proponuje, ażeby słowa: „w terminie płatności” zastąpić słowami: „w dniu zapłaty”. Według propozycji uchwalonej przez Sejm, wartość żyta, jako ceny dzierżawnej, miało się obliczać według ceny w dniu płatności, a więc według projektu rządowego, według ceny z dnia 1 listopada z dołu. Ponieważ jednak termin płatności bardzo często jest różny od terminu zapłaty, pomiędzy temi dwoma terminami może zachodzić duży okres czasu i może ulec zmianie wartość żyta, Komisja była zdania, że wartość zboża należy podnieść do tego czasu, gdy czynsz dzierżawny jest płacony. A więc wartość żyta będzie przerachowana według terminu, w którym istotnie zapłata czynszu dzierżawnego nastąpi. Ponadto Komisja proponuje, ażeby w ustępie 2, który orzeka, że czynsz ma być płacony w dniu 1 listopada każdego roku z dołu, postanowić, że czynsz płacony będzie w dwóch ratach, a mianowicie dnia 1 września i dnia 1 listopada. Motywy, które spowodowały Komisję do tej poprawki są te, że łatwiej jest dla drobnego dzierżawcy ten czynsz zapłacić w dwóch ratach, aniżeli jednorazowo, a ponadto właściciel mógłby się znaleźć w tem położeniu, że nie miałby możności ściągnąć czynszu wtedy, gdy dzierżawca poza dzierżawionym gruntem innego majątku nie posiada, a zbiory z danego gospodarstwa już zebrał, czynsz bowiem miał być płatny z dołu, 1 listopada, a więc znacznie po zbiorach. Natomiast Komisja postawiła termin 1 września jako ten termin, w którym znaczna część zbiorów, jest już dokonana i dzierżawca ma możność zapłacenia tego czynszu, a drugi termin jest już po zupełnych zbiorach 1 listopada. Komisja proponuje więc, ażeby po słowach: „ma być płacony” słowa: „W dniu 1 listopada” zastąpić słowami: „w dwóch równych ratach: 1 września i 1 listopada”.</u>
          <u xml:id="u-31.25" who="#SBiały">Trzecia poprawka do tego artykułu, którą proponuje Komisja, jest ta, ażeby ustęp 3 skreślić. Otóż niewątpliwie, że nie zajdzie potrzeba stosowania przepisów o przerachowaniu zobowiązań, albowiem w myśl art. 7 dzierżawca, który nie płaci 30 dni po terminie płatności czynszu dzierżawnego na żądanie właściciela jest zmuszony grunt opuścić. Okres czasu 30-dniowy jest tak krótki, że wyklucza prawie możność stosowania tego rozporządzenia i dlatego Komisja była zdania, że ten ustęp jest zupełnie zbędny. Natomiast Komisja proponuje, ażeby zamiast tego ustępu wstawić następujące postanowienie: „W b. dzielnicy pruskiej tenuta dzierżawna winna odpowiadać wysokości czynszu dzierżawnego z dotychczasowych umów dzierżawnych”. Komisja wychodziła z tego założenia, że w b. dzielnicy pruskiej dotychczasowa ustawa o ochronie drobnych dzierżawców nie obowiązuje. Moc obowiązująca tej ustawy zostaje na dzielnicę pruską rozszerzona dopiero na podstawie art. 11, względnie w nowej redakcji art. 12. W dzielnicy pruskiej wobec tego nie liczono się z tą ewentualnością i z tą możliwością, że drobne dzierżawy będą przymusowo dalej przedłużone i tam zawierano umowy dzierżawne dobrowolne. Ponadto w bardzo wielu wypadkach, ponieważ sprzedaż nie była dozwolona, ponieważ sprzedaż gruntów była utrudniona, przenoszenie własności czyniono w formie dzierżaw. Wreszcie motyw, który kierował Komisją przy zmianie, jest i ten, że wydajność ziemi w dzielnicy pruskiej jest znacznie większa, aniżeli w reszcie dzielnic Państwa Polskiego, że zatem ustanowienie tamże czynszu 150 kg z 1 ha nie odpowiadałoby tamtejszym stosunkom i byłoby za niskie. Z tych tedy powodów Komisja zgodziła się na wniosek, pochodzący od reprezentantów b. dzielnicy pruskiej, ażeby tam dotychczasowe czynsze umowne pozostały w mocy, ażeby jedynie przymusowe dalsze pozostawienie tych dzierżaw zostało uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-31.26" who="#SBiały">Najwięcej poprawek proponuje Komisja do art. 7. Artykuł ten w brzmieniu uchwalonem przez Sejm brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-31.27" who="#SBiały">Art. 3 nie ma zastosowania:</u>
          <u xml:id="u-31.28" who="#SBiały">1. a) jeżeli dzierżawca z własnej winy nie zapłacił należnego czynszu dzierżawnego w ciągu 30 dni od terminu ustanowionego w art. 6;</u>
          <u xml:id="u-31.29" who="#SBiały">b) w wypadkach poddzierżawy bez zgody właściciela, odnośnie do działki poddzierżawionej;</u>
          <u xml:id="u-31.30" who="#SBiały">c) jeżeli dzierżawca bez osobnego uprawnienia eksploatuje na dzierżawionym gruncie bogactwa kopalniane lub kamieniołomy;</u>
          <u xml:id="u-31.31" who="#SBiały">d) jeżeli dobrowolnie zgadza się na opuszczenie gruntu dzierżawionego;</u>
          <u xml:id="u-31.32" who="#SBiały">2. jeżeli wydzierżawiony teren uległ lub ma ulec parcelacji, przez Rząd wykonywanej, lub je żeli wydzierżawiony teren jest własnością gmin miejskich i wiejskich, dzierżawca winien jest opuścić grunt za jednorocznem wypowiedzeniem;</u>
          <u xml:id="u-31.33" who="#SBiały">3. nadto wolno wypowiedzieć dzierżawę za jednorocznem wypowiedzeniem w następujących wypadkach:</u>
          <u xml:id="u-31.34" who="#SBiały">a) jeżeli dzierżawca posiada więcej lub taką samą ilość gruntu co właściciel;</u>
          <u xml:id="u-31.35" who="#SBiały">b) w wypadkach, gdy właściciel sam wydzierżawił grunt i skutkiem tego nie posiada we własnem użytkowaniu 45 ha gruntu ornego, może wypowiedzieć dzierżawę na takim obszarze dzierżawnym, aby do użytkowania 45 ha mógł dojść;</u>
          <u xml:id="u-31.36" who="#SBiały">c) gdy właściciel prawomocnym aktem notarialnym daruje dzierżawiony obszar na cele użyteczności publicznej z wyłączeniem wszelkich serwitutów osobistych, użytkować oraz innego rodzaju aktów prawnych, któreby odnośny obszar pozostawiały w faktycznem posiadaniu, używaniu lub użytkowaniu darującego;</u>
          <u xml:id="u-31.37" who="#SBiały">d) w wypadkach, dotyczących parceli do ha obszaru na rodzinę, jeżeli właściciel potrzebuje jej do celów budowlanych i jeżeli właściciel bezzwłocznie przystępuje do budowy;</u>
          <u xml:id="u-31.38" who="#SBiały">e) w wypadkach przeniesienia własności działek do 45 ha, których sprzedaży, względnie zamiany w drodze komasacji, dokonano przed 1 stycznia 1924 r.;</u>
          <u xml:id="u-31.39" who="#SBiały">f) jeżeli grunt, wypuszczony w dzierżawę, stanowi jedyny majątek właściciela, nie przekraczający 45 ha, i jeżeli z powodu nieobecności właściciela w kraju albo też z powodu, że właściciel był małoletni, grunt ten został wydzierżawiony;</u>
          <u xml:id="u-31.40" who="#SBiały">g) jeżeli dzierżawca głównie się utrzymuje z dochodów, płynących z nieruchomości miejskiej (kamienice, wille i t. p.) lub z zakładów przemysłowych czy handlowych, położonych w obrębie miast;</u>
          <u xml:id="u-31.41" who="#SBiały">h) jeżeli dzierżawca z pogwałceniem prawa zajął samowolnie cudzy grunt w użytkowanie.</u>
          <u xml:id="u-31.42" who="#SBiały">Otóż przedewszystkiem w tym artykule są dwie odrębne kategorie postanowień, które winne być zdaniem Komisji ujęte w dwa odrębne artykuły. W szczególności postanowienia pod punktem 1 od a) do d) włącznie, to są postanowienia, które wypływają z winy dzierżawcy i wobec tej winy dzierżawcy właściciel gruntu może żądać oddania dzierżawionego gruntu bez względu na rok gospodarczy i bez wypowiedzenia. Te więc postanowienia winne być ujęte w jeden artykuł, wszystkie następne postanowienia, winne być ujęte w drugi artykuł. Ze względu na to, że postanowienia w projekcie sejmowym były nie bardzo jasno stylizowane, no i może w formę niezupełnie prawniczą ujęte, dlatego Komisja przestylizowała je, starając się o ile możności zachować redakcję sejmową. Komisja proponuje zatem, ażeby zamiast art. 7 redakcji sejmowej było 2 artykuły: artykuł 7 i artykuł 8. W art. 7 słowa: „art. 3 nie ma zastosowania i t. d.” aż do: „d) jeżeli dobrowolnie zgadza się na opuszczenie gruntu dzierżawnego”, Komisja proponuje, ażeby zastanie słowami: „Postanowienia artykułów 1–5 nie mają zastosowania i właściciel może każdej chwili żądać zwrotu wydzierżawionego gruntu:</u>
          <u xml:id="u-31.43" who="#SBiały">1) jeżeli dzierżawca z własnej winy nie zapłacił należnego czynszu dzierżawnego w ciągu 30 dni po terminie (art. 6);</u>
          <u xml:id="u-31.44" who="#SBiały">2) jeżeli dzierżawca bez zgody właściciela poddzierżawił grunt, ale tylko odnośnie do poddzierżawionej działki — to jest postanowienie, które jest w art. 7 pod p. b) jedynie tylko przestylizowane;</u>
          <u xml:id="u-31.45" who="#SBiały">3) jeżeli dzierżawca bez zgody właściciela eksploatuje na dzierżawionym gruncie bogactwa kopalniane lub kamieniołomy;</u>
          <u xml:id="u-31.46" who="#SBiały">4) jeżeli dzierżawca dobrowolnie zgadza się na opuszczenie gruntu dzierżawionego”.</u>
          <u xml:id="u-31.47" who="#SBiały">Art. 8 zaś opiewałby, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-31.48" who="#SBiały">W miejsce dalszych postanowień z art. 7 od p. 2 zacząwszy aż do końca należy wstawić następujące postanowienie:</u>
          <u xml:id="u-31.49" who="#SBiały">„Postanowienia art. 1 do 5 nie mają zastosowania i dzierżawa może być wypowiedziana conajmniej na 6 miesięcy przed upływem roku gospodarczego (art. 1): 1) jeżeli wydzierżawiony teren uległ parcelacji, lub ma ulec parcelacji, przez władze dozwolonej”. Otóż odnośny punkt zawarty w projekcie, uchwalonym przez Sejm pod 2).</u>
          <u xml:id="u-31.50" who="#SBiały">Proszę Wysokiego Senatu, ograniczenie, że wypowiedzieć grunt może nabywca, który grunt nabył przy parcelacji tylko przez Rząd wykonywanej, uważamy za niewłaściwe, albowiem odbywało się, szczególnie w Małopolsce, bardzo wiele parcelacji w tym czasie, kiedy jeszcze sprawa parcelacji wogóle przez Rząd nie była unormowana i wiele majątków było parcelowanych z parcelacji dobrowolnej; a także odbywały się nabycia gruntów za pomocą parcelacji dokonywanej przez instytucje przez Rząd do tego uprawnione. Gdybyśmy więc pozostawili stylizację sejmową, to wszyscy ci, którzy nabyli grunt z parcelacji dobrowolnej, albo z parcelacji przez instytucje uprawnione prowadzonej, nie mogliby dojść do własności tych gruntów, które przy parcelacji nabyli. Dlatego też Komisja proponuje tego rodzaju redakcję, któraby umożliwiała nabywcom otrzymanie własności gruntu z parcelacji dobrowolnej lub przez instytucje dozwolone przez Rząd, a natomiast któraby wykluczała w przyszłości nabycie tegoż gruntu z parcelacji dzikiej. I dlatego w tym punkcie powiada: „jeżeli wydzierżawiony teren uległ jakiejkolwiekbądź parcelacji, czy rządowej, czy przez instytucje przez Rząd uprawnione, czy parcelacji dobrowolnej, a w przyszłości ma ulec parcelacji, przez władze dozwolonej” przez co nie przesądzamy, że to ma być tylko parcelacja rządowa, bo być może ustawa o reformie rolnej będzie przewidywać oprócz parcelacji rządowej i inny rodzaj parcelacji.</u>
          <u xml:id="u-31.51" who="#SBiały">Również Komisja wykreśliła słowa: „jeżeli teren wydzierżawiony jest własnością gmin wiejskich i miejskich”, albowiem odnośne postanowienie przerzuciła Komisja do art. 11, względnie według nowej redakcji art. 12. Tam będzie postanowienie co do majątków gmin wiejskich i miejskich.</u>
          <u xml:id="u-31.52" who="#SBiały">Punkt 2: „jeżeli dzierżawca posiada więcej lub taką samą ilość gruntu co właściciel”. Otóż to jest przejęte z redakcji sejmowej z punktu 3a.</u>
          <u xml:id="u-31.53" who="#SBiały">Punkt 3: „jeżeli właściciel nie posiada we własnym użytkowaniu 45 ha gruntu ornego, odnośnie do takiej ilości gruntu wedle swego wyboru, aby doszedł do użytkowania 45 ha gruntu ornego”. Ten punkt odpowiada redakcji sejmowej pod punktem 3b. Postanowienie sejmowe było jednak zdaniem Komisji za surowe, albowiem, warunkiem wypowiedzenia dzierżawy przy ilości 45 ha gruntu wedle uchwały Sejmu jest, żeby właściciel sam grunt wydzierżawił. Jeżeli właściciel sam gruntu nie wydzierżawił, ale wydzierżawił za niego opiekun, wydzierżawił za niego sąd jako władza opiekuńcza lub wydzierżawiła władza jako nieużytki, to w tych wypadkach nie miałby prawa żądać zwrotu gruntu, nawet chociażby nie miał 45 ha.</u>
          <u xml:id="u-31.54" who="#SBiały">Komisja była zdania, że przeciwnie właśnie ci, którzy sami nie wydzierżawiali, ale gdzie wydzierżawiono grunty bez ich woli, nieraz wbrew ich woli, ci w pierwszym rzędzie powinniby być uprawnieni do żądania zwrotu wydzierżawionego gruntu przynamniej do ilości 45 ha. Szanowni Panowie, gdyby postanowienie to pozostało w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, to doszlibyśmy do tego, iż chłopi parcelowaliby grunty chłopskie, bo w bardzo wielu wypadkach właśnie tam, gdzie sąd jako władza opiekuńcza wydzierżawił grunt włościański w ilości niżej 45 ha, tam te grunty pozostały nadal w dzierżawie przymusowej.</u>
          <u xml:id="u-31.55" who="#SBiały">Punkt 4: „jeżeli wydzierżawiony grunt przeszedł na własność na cele użyteczności publicznej. Wszelkie zastrzeżenia i postanowienia w umowach przenoszących własność tego gruntu na cele użyteczności publicznej, któreby odnośny grunt pozostawiały w faktycznem posiadaniu, używaniu lub użytkowaniu pozbywającego własność właściciela, są nieważne”. Punkt ten odpowiada uchwale sejmowej pod 3c).</u>
          <u xml:id="u-31.56" who="#SBiały">Myśl przewodnia tego postanowienia jest ta, iż interes publiczny powinien mieć pierwszeństwo przed interesem prywatnym. Wszędzie więc tam, gdzie odnośny dzierżawiony grunt ma przejść na własność użyteczności publicznej, a więc na własność przypuśćmy szkoły, na własność domu ludowego i t. p., wszędzie w tych wypadkach dzierżawca powinien ustąpić. W myśl redakcji sejmowej było stosowanie tego postanowienia ograniczone tylko do darowizn. Komisja była zdania, iż niema powodu dla którego to ma być ograniczone tylko do tych wypadków, gdzie grunt odnośny przechodzi na własność użyteczności publicznej w drodze darowizny — rozszerzyła go więc na wszystkie wypadki, gdzie czy to w drodze darowizny, czy w drodze kupna, czy w drodze zamiany przejdzie na własność użyteczności publicznej. By jednak uchronić, aby pod pozorem przenoszenia własności dzierżawionego gruntu na, cele użyteczności publicznej nie zatrzymywano gruntu nadal w posiadaniu dawnego właściciela i uchronić od aktów pozornych, dlatego jest dalej postanowione, że wszelkie zastrzeżenia i postanowienia w tych umowach są nieważne. Jest to przestylizowana redakcja sejmowa, ale myśl jest ta sama.</u>
          <u xml:id="u-31.57" who="#SBiały">Punkt 5: „jeżeli grunt, wypuszczony w dzierżawę, stanowi jedyny majątek właściciela, nie przekraczający 45 ha, łub z powodu' nieobecności właściciela w kraju, lub też z powodu, że właściciel był małoletni, grunt jego został wydzierżawiony”. Punkt ten odpowiada redakcji sejmowej punktu 3 f), jest tylko ta zmiana, że zamiast słów „i jeżeli” Komisja proponuje wstawić słowo „lub”. Według redakcji sejmowej było uwarunkowane prawo odebrania gruntów od tego, że właściciel gruntu nie może mieć więcej, jak 45 ha i od tego warunku, jeżeli ten grunt w jego nieobecności został wydzierżawiony. Komisja była zdania, że należy bezwzględnie ilość gruntu 45 ha pozostawić właścicielowi, a ponadto w tych wypadkach, gdzie grunt został wydzierżawiony bez woli właściciela, w jego nieobecności, w tych wypadkach ma właściciel prawo żądać zwrotu wy- i dzierżawionego gruntu bez względu na obszar, i jaki sam posiada.</u>
          <u xml:id="u-31.58" who="#SBiały">Punkt 6: „jeżeli dzierżawca głównie się utrzymuje z dochodów płynących z nieruchomości i miejskich (kamienice, willę i t. p.) lub zakładów przemysłowych, czy handlowych, położonych w obrębie miasta”. Punkt ten jest przejęty dosłownie z punktu 3 g) art. 7 brzmienia sejmowego.</u>
          <u xml:id="u-31.59" who="#SBiały">Punkt 7: „jeżeli dzierżawca z pogwałceniem prawa zajął samowolnie cudzy grunt w użytkowanie”. Punkt ten jest również przejęty dosłownie z punktu 3 h) w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-31.60" who="#SBiały">Punkt 8: „w wypadkach, dotyczących parceli do pół ha obszaru na rodzinę, jeżeli właściciel potrzebuje jej do celów budowlanych i bezzwłocznie przystępuje do budowy”. Bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-31.61" who="#SBiały">Punkt 9: „w wypadkach przeniesienia własności działek do 45 ha, których przeniesienia własności dokonano przed 1 stycznia 1924 r.”. Ten punkt odpowiada punktowi 3 c) brzmienia sejmowego. Opiewa on następująco: „w wypadkach przeniesienia własności działek do 45 ha, których sprzedaży, względnie zamiany w drodze komasacji dokonano przed 1 stycznia 1924 r.”.</u>
          <u xml:id="u-31.62" who="#SBiały">Wysoki Senacie! Według redakcji sejmowej ograniczone było prawo żądania zwrotu gruntu tylko do wypadków komasacji, w innych zaś wypadkach przeniesienie prawa własności nie uprawniało nabywcy do żądania zwrotu gruntu. Atoli zachodzą wypadki, zwłaszcza u włościan, że ojciec darowuje swym dzieciom grunt wydzierżawiony i w takim razie nie mógłby syn żądać zwrotu dzierżawionego gruntu. Postanowienie to według redakcji sejmowej byłoby niesłuszne, dlatego Komisja Senatu proponuje zmienić to w ten sposób, że mają być słowa: „w drodze komasacji” — skreślone.</u>
          <u xml:id="u-31.63" who="#SBiały">Ponadto dodano poza postanowieniem w art. 7 w redakcji sejmowej dwa następujące punkty: punkt 10, „jeżeli dzierżawca dewastuje nieruchomość dzierżawioną, nie zagospodarowując dzierżawionego gruntu tak, iż więcej niż 1/3 część uprawnego pola leży odłogiem”. Jest to postanowienie, które już było w ustawie z dnia 15 lipca 1920 r., zresztą zupełnie słuszne Dalej punkt 11): „jeżeli właściciel potrzebuje parceli na budowę zakładu przemysłowego i bezzwłocznie przystępuje do budowy”. Jest to punkt odpowiadający punktowi 8 brzmienia sejmowego — zupełnie słuszny i dlatego Komisja go przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-31.64" who="#SBiały">Art. 8 w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm opiewa: „Poddzierżawcy gruntów, wziętych w użytkowanie przed wejściem w życie niniejszej ustawy, korzystają z ochrony, każdy do 5 ha obszaru dzierżawionego, obowiązani są jednak czynsz w art. 6 przewidziany płacić właścicielowi, natomiast nie mają obowiązku uiszczać dzierżawcy jakiejkolwiek zapłaty”. Otóż przedewszystkiem w razie przyjęcia zmian do art. 7, to znaczy w rozbiciu art. 7, na art. 7 i 8, byłaby poprawka redakcyjna, ażeby artykuł ten oznaczyć numerem 9. Ponadto Komisja proponuje, ażeby w tym artykule po słowach: „wziętych W użytkowanie” dodać słowa: „za zgodą właściciela”. Była wątpliwość, czy art. 8 odnosi się tylko do dzierżaw po dniu uchwalenia tej ustawy, czy też do poddzierżaw poprzednich. Zwłaszcza wątpliwość budzi się wobec postanowienia art. 7 punkt 2, czy w razie poddzierżawienia gruntów bez zgody właściciela dopiero od chwili wejścia w życie ustawy niniejszej właściciel ma prawo wypowiedzenia, czy też odnosi się to także do poddzierżaw poprzednich? Ażeby wszelkie wątpliwości usunąć, Komisja proponuje tu poprawkę, żeby w art. 9 wstawić po słowie: „wziętych” — słowa: „za zgodą właściciela”. Otóż tylko w tych wypadkach, gdy poddzierżawa nastąpiła za zgodą właściciela poddzierżawa będzie utrzymana nadal i poddzierżawca chroniony przez tę ustawę i czynsz płacić będzie tylko właścicielowi, a nie dzierżawcy. Natomiast wszędzie w tych wypadkach, gdzie poddzierżawa nastąpiła wbrew zgodzie właściciela, to właściciel gruntu korzystać może z postanowienia art. 7 ustęp 2 i może żądać zwrotu dzierżawionego gruntu.</u>
          <u xml:id="u-31.65" who="#SBiały">Proszę Panów, Komisja uwzględniła wypadki, jakie się zdarzały dość często, że dzierżawca większych obszarów, który czy to z powodu upływu terminu dzierżawy, czy to z powodu, że nie dotrzymał warunków dzierżawy, zmuszony był w drodze procesu ustąpić z dzierżawy, ale w ostatnim roku, by wyrządzić szkodę i działać na złość właścicielowi poddzierżawił cały obszar w drobnych działkach i wskutek tego właściciel nie mógł dojść do swego gruntu. Otóż, aby tego rodzaju rzeczy uniemożliwić, Komisja te dwa postanowienia przyjęła. Wprawdzie artykuł 8 w redakcji sejmowej właściwie wyrażał już i to samo, skoro był ustęp b) art. 7. Ponieważ jednak mogłyby powstać jakieś wątpliwości w stosowaniu tej ustawy, więc dlatego żeby te wszystkie wątpliwości usunąć Komisja proponuje dodatek do art. 9.</u>
          <u xml:id="u-31.66" who="#SBiały">Art. 9 w brzmieniu sejmowem opiewa: „W razie śmierci dzierżawcy w czasie trwania dzierżawy wstępują w jego prawa spadkobiercy, którzy pozostawali ze zmarłym we wspólnem gospodarstwie, względnie przez tegoż byli utrzymywani”.</u>
          <u xml:id="u-31.67" who="#SBiały">Otóż przedewszystkiem poprawka redakcyjna, aby artykuł ten oznaczyć numerem 10.</u>
          <u xml:id="u-31.68" who="#SBiały">Mamy tu również poprawkę merytoryczną, aby po słowach: „w jego prawa” słowo „spadkobiercy” zastąpić słowami: „małżonek i spadkobiercy w linii prostej”. W myśl redakcji sejmowej wszyscy spadkobiercy dzierżawcy bez względu na stopień pokrewieństwa, a więc i najdalsi krewni, wchodzili w prawa dzierżawcy, o ile mieszkali z nim we wspólności gospodarczej lub byli przez niego utrzymywani. Komisja była zdania, że niema powodu, dlaczegoby te wyjątkowe prawa, płynące z niniejszej ustawy, rozszerzać na dalszych krewnych, na dalekie linie pokrewieństwa i chciała ograniczyć to do spadkobierców tylko najbliższych, a więc do spadkobierców linii prostej, to znaczy do dzieci, wnuków i prawnuków z jednej strony, do rodziców, dziadków w górę, w końcu do pozostałego małżonka, wykluczając tem samem wszelkie dalsze linie pokrewieństwa. Z drugiej jednak strony przyjmuje Komisja i pozostawia ograniczenie uchwalone przez Sejm, że ci spadkobiercy korzystać będą z ochrony tej ustawy tylko wtenczas, jeżeli pozostawali ze zmarłym we wspólnem gospodarstwie, albo też byli przez niego utrzymywani.</u>
          <u xml:id="u-31.69" who="#SBiały">Ponieważ powstały wątpliwości, czy przez te słowa: „względnie przez tegoż byli utrzymywani” — nie rozszerzy się mocy obowiązującej tej ustawy na dalsze osoby, któreby nie były spadkobiercami w linii prostej, dlatego też w imieniu Komisji mam zaszczyt oświadczyć, że te słowa: „względnie przez tegoż byli utrzymywani” nie zawierają rozszerzenia na inne osoby, gdyż warunkiem, aby wogóle wejść w prawa dzierżawcy jest to, aby spadkobiercy należeli do spadkobierców linii prostej, względnie, ażeby byli jego pozostałym małżonkiem. Art. 10 w brzmieniu sejmowem opiewa: „Przez ustawę niniejszą tracą moc prawną sprzeczne z nią postanowienia ustaw: z 8 marca 1919 r. (Dz. Pr. P. P. Nr. 23, poz. 235), z 28 lipca 1919 r. (Dz. Pr. P. P. Nr. 65, poz. 387), z 18 marca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 28 poz. 165), z 3 lipca 1919 r. (Dz. Pr. P. P. Nr. 57 poz. 345) i z dnia 2 lipca 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 56 poz. 346)”.</u>
          <u xml:id="u-31.70" who="#SBiały">Do tego artykułu jest tylko poprawka redakcyjna, aby artykuł ten oznaczyć nr. 11.</u>
          <u xml:id="u-31.71" who="#SBiały">Art. 11 w brzmieniu sejmowem opiewa: „Moc działania niniejszej ustawy rozciąga się na cały teren Rzeczypospolitej Polskiej łącznie z województwem Śląskiem z wyłączeniem dóbr kościelnych, fundacyjnych i samorządowych”. Przedewszystkiem jest poprawka redakcyjna, aby artykuł ten oznaczyć nr. 12. Ponadto poprawka stylistyczna, nie poprawka merytoryczna, gdyż postanowienia tego artykułu będą takie same, jak te, które są w poprawce pomieszczone. Mianowicie Komisja proponuje, aby w artykule tym po słowach: „z województwem Śląskiem” umieścić kropkę, tudzież skreślić słowa: „z wyłączeniem dóbr kościelnych, fundacyjnych i samorządowych”, a w miejsce ich, jako nowy ustęp, umieścić słowa: „Przepisy ustawy niniejszej nie mają zastosowania do dóbr kościelnych, fundacyjnych i samorządowych”.</u>
          <u xml:id="u-31.72" who="#SBiały">Już w art. 7 w redakcji sejmowej pod punktem 2 miały być wyłączone grunty, stanowiące własność gmin miejskich i wiejskich, zaś art. 11 wyłącza dobra kościelne, fundacyjne i samorządowe. A więc pod pojęciem dóbr samorządowych mieszczą się te grunty, które w art. 2 nazwane były jako grunty gmin wiejskich i miejskich. Myśl więc pozostaje ta sama, jedynie redakcja jaśniejsza i lepsza.</u>
          <u xml:id="u-31.73" who="#SBiały">Art. 12 w brzmieniu sejmowem opiewa: „Wykonanie niniejszej ustawy porucza się Ministrowi Reform Rolnych w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości”. Do artykułu tego jest tylko poprawka redakcyjna, ażeby oznaczyć go cyfrą 13.</u>
          <u xml:id="u-31.74" who="#SBiały">Art. 13 w brzmieniu sejmowem opiewa: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”. Jest tylko poprawka redakcyjna, ażeby oznaczyć go cyfrą 14.</u>
          <u xml:id="u-31.75" who="#SBiały">Proszę Wysokiego Senatu! Oprócz poprawek, uchwalonych przez obie Komisje, zgłoszone były także w Komisji wnioski mniejszości, które w odbitce Szanownym Panom rozdanej, są umieszczone. Ponieważ niewątpliwie szanowni wnioskodawcy przemawiać będą do tych wniosków, zatem odpowiedź na ich przemówienia i wnioski zastrzegam sobie na później. Obecnie w imieniu połączonych Komisji wnoszę, ażeby ustawę o drobnych dzierżawcach (odbitka nr. 161) przyjąć ze zmianami tutaj wyłuszczonemi, a wyszczególnionemu w odbitce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Bielawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SBielawski">Wysoka Izbo! Nie z ambicji oratorskiej, ale z uwagi na powagę sprawy poruszanej, radbym był bardzo, gdyby Wysoka Izba zechciała tę ustawę potraktować z tą samą powagą i uwagą, z jakimi wczoraj zajęły się nią połączone Komisje. Poprawki, które w imieniu mniejszości Komisji miałem zaszczyt wczoraj zgłosić, mają wielkie znaczenie zarówno gospodarcze, jak zasadnicze. Postaram się być możliwie zwięzłym i obszerniej omówić tylko te poprawki, którym rzeczywiście nadaję pierwszorzędne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#SBielawski">Więc do art. 1 zgłoszona jest poprawka, ażeby wyrazy „o uwłaszczeniu” zastąpić przez wyrazy: „o uregulowaniu stosunku prawnego”, ażeby przedłużenie dawnych ustaw trwało nie do wydania ustawy o uwłaszczeniu, jak tego chciał Sejm, nie do określonego roku — 1930, jak tego żąda większość Komisji, tylko do uregulowania ostatecznego stosunku prawnego dzierżawców do właścicieli, nie przesądzając jaki zakres i jaki charakter będzie miała regulacja tego stosunku prawnego. Klub mój wychodzi z założenia, że wydawanie ponownej ustawy tymczasowej, a jednak aż na lat 6 obliczonej, jest tylko umacnianiem tego stanu przejściowego, który w praktyce życiowej nie okazał się dobry w skutkach gospodarczych. Ustalenie odrazu w ustawie terminu 6-letniego do r. 1930, zmniejszy energię zarówno kół poselskich, jak i rządowych, ażeby prędzej wystąpić z uregulowaniem zasadniczem tej sprawy. Tem się tłomaczy ta poprawka i na tem uzasadnienie jej kończę.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#SBielawski">Nierównie większą przywiązujemy wagę do poprawek, zgłoszonych do art. 2. Poprawki te sprowadzają się do żądania skreślenia ust. a) tego artykułu, który rozciąga ustawę o ochronie drobnych dzierżawców na ziemie, które były wydzierżawione w drodze ustawy o zagospodarowaniu odłogów, na które to umowy ochrona drobnych dzierżawców dotychczas się nie rozciągała. Druga część tej poprawki dotyczy żądania skreślenia końcowych wyrazów ust. h): „nie wyłączając wypadków prawomocnego uchylenia orzeczeń, co do przymusowego wykupu”, które to wyrazy stoją w sprzeczności z zasadą niewzruszalności wyroków sądowych, jak o tem dalej będę miał zaszczyt Wysokiej Izbie wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#SBielawski">Więc co do pierwszej poprawki, żeby nie rozciągać ustawy na umowy dzierżawne, zawarte w trybie zagospodarowania odłogów. Sprawa ta była nadzwyczaj szczegółowo i rzeczowo wyjaśniona przez jednego z przedstawicieli naszego Klubu przy debatach nad tą ustawą w Sejmie, i wystarczy tylko w krótkiem streszczeniu przytoczyć te argumenty, które tam były wypowiedziane, ażeby uzasadnić nieuniknioną konieczność przyjęcia tej poprawki. Ustawy o zagospodarowaniu odłogów były wydane w dniu 8 marca 1919 r. i w dniu 18 marca 1920 r., ze względu na konieczność szybszego zagospodarowania znacznych przestrzeni odłogiem leżących, a których ugorowanie było spowodowane przez zniszczenie wojenne w pierwszym rzędzie i masowe rekwizycje żywego inwentarza w drugim. To były te podstawy, które zniewoliły wówczas Sejm Ustawodawczy do wydania tych dwóch ustaw i ponieważ główną wolą Sejmu było, żeby odłogi jak najprędzej zniknęły z powierzchni Rzeczypospolitej, więc był nakazany i zalecony pośpiech w uregulowaniu stosunku do tych odłogów, w zawieraniu umów dzierżawnych z tymi, którzy odpowiednie inwentarze posiadali i mogli tę ziemię zaorać i obsiać. Ten pośpiech i przymus spowodowały z konieczności brak wszelkiego planu gospodarczego. Wydzierżawiało się nie to, co z istoty rzeczy, co z racji gospodarczej należało wydzierżawiać, tylko to, co dzięki zbiegowi okoliczności, dzięki brakowi inwentarza odłogiem leżało; wydzierżawiało się nie tym, którzy najbardziej byli powołani do objęcia takiej dzierżawy, tylko tym, którzy chwilowo rozporządzali odpowiednim kapitałem, bądź odpowiednim inwentarzem dla objęcia takiej dzierżawy. I tu z całym naciskiem muszę przypomnieć, że z powodu tego, dzierżawy te w bardzo wielu wypadkach dostały się w ręce niepowołane.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#SBielawski">Otóż w drodze rozwoju zasad, w tych ustawach ustalonych, wydana została w dn. 11 marca 1919 r. instrukcja o wykonywaniu tych ustaw, w której Rząd Polski polecał władzom, aby uświadamiały ludność i właścicieli ziemskich, żeby starali się zawierać dobrowolne umowy dzierżawne, zanim kandydaci na dzierżawców zaczną się zwracać do organów państwowych, aby właściciele ziemscy nie upatrywali niebezpieczeństwa w takich dzierżawach, aby dobrowolnie jak najprędzej to, co odłogiem leży, w dzierżawę wypuszczali. I jaki miał być termin takich dzierżaw? W ustawie pierwszej z 1919 r. termin dzierżaw odłogów był określony do jesieni 1920 r.; w ustawie drugiej termin ten został przedłużony do jesieni 1924 r. Jednakże wyraźnie zostało w tej ustawie postanowione, że ten ostatni termin będzie stosowany, o ile w umowach termin wcześniejszy nie został przewidziany; a zatem ustawodawcy nie uważali za niezbędne, żeby dzierżawy te były ad infinitum prolongowane; przeciwnie, uważali za normalne, aby był ustalony termin tych nowych umów, odpowiadający potrzebom gospodarczym majątków i tylko jako termin prekluzyjny wskazywali jesień 1924 r. W rozporządzeniu wykonawczem, które zostało wydane 31 marca 1920 r., w art. 9 była następująca wskazówka dla wydzierżawiania tych gruntów, ażeby terminy dzierżawy poszczególnych gruntów, podlegających przymusowemu wydzierżawieniu, były tak ustanowione, aby w latach następnych właściciel, czy posiadacz miał możność uruchomienia swojej gospodarki. Z tego określenia terminu również jasną była wola Sejmu Ustawodawczego i Rządu, który w wykonaniu ustawy wydał rozporządzenie wykonawcze, ażeby te dzierżawy były dzierżawami przejściowemi, ażeby tych terminów nie przedłużać ad infinitum, ale ażeby były przystosowane do potrzeb gospodarczych każdego majątku i ażeby umożliwiały każdemu właścicielowi majątku na własną rękę zagospodarowanie we własnym majątku. I ta zasadnicza myśl była ściśle przez Rząd wykonana. W schemacie, który był ustalony na zawieranie dzierżaw przymusowych, w schemacie drukowanym, był umieszczony końcowy ustęp art. 1 opiewający, że umowy niniejsze kończą się z upływem tego terminu, bez wypowiedzenia i nie podlegają przedłużeniu. I oto na tej zasadzie i w tym stanie rzeczy przeszło 100.000 ha ziemi na obszarze Rzeczypospolitej zostało częściowo dobrowolnie, częściowo w drodze przymusowej na ten termin wydzierżawione. Ale, jak mówiłem, ponieważ to wszystko odbywało się w wielkim pośpiechu, więc planu gospodarczego, któryby mógł stanowić podłoże dla racjonalnej reformy rolnej, planu tego w wydzierżawianiu tych setek tysięcy hektarów nie było.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#SBielawski">To też Minister Rolnictwa, p. Janicki, występując na posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego w dniu 8 marca 1919 r. osobiście, jako najbardziej powołany rzeczoznawca, stwierdził, że przewidziana przez ustawę forma dzierżaw jest nader niedoskonała, zarówno pod względem prowizorycznych granic, terminów, sposobu gospodarki i t. d., jak również pod względem pewnych komplikacji dla przeprowadzania reformy rolnej, gdyż nie jest to forma dzierżaw normalnych, ani też dzierżaw, na których zostały oparte reformy agrarne Anglii, Irlandii, Rumunii i t. d. Trzeba stwierdzić, że Sejm Ustawodawczy w przeprowadzaniu tej zasady i w swojem zrozumieniu tych dzierżaw przy zagospodarowaniu odłogów był bardzo konsekwentny. A więc w art. 7 ustawy pierwszej z dnia 3 lipca 1919 r. o ochronie drobnych dzierżawców, Sejm umieścił zastrzeżenie, że ustawa ta nie dotyczy właśnie tych umów w drodze zagospodarowania odłogów zawartych, na które Sejm obecny, nie ustawodawczy, chce tę ochronę rozciągnąć i to samo zastrzeżenie zostało utrzymane w drugiej ustawie o ochronie drobnych dzierżawców.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#SBielawski">To są te zasady, na mocy których kolegom moim i mnie zdaje się, że rozciągnięcie obecnej ustawy o ochronie drobnych dzierżawców na umowy, zawarte w drodze wydzierżawiania odłogów, nie da się pogodzić ani z wolą Sejmu Ustawodawczego, ani z powagą władzy polskiej, która nawoływała do dobrowolnego wydzierżawiania tej ziemi, ani też nie da się pogodzić z racjonalną gospodarką rolną i z racjonalnem przeprowadzeniem w przyszłości reformy rolnej.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#SBielawski">Druga poprawka, którą do tego art. 2 zgłosiliśmy, jest poprawka o skreślenie końcowych wyrazów ustępu b) tego artykułu. Wychodzi ona nie z założeń gospodarczych, lecz więcej z założenia zasadniczego, z założenia konieczności obrony jednej z podstawowych zasad naszej Konstytucji, z konieczności obrony niezawisłości sądów.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#SBielawski">W myśl art. 2 ustawy konstytucyjnej, władza sądowa jest takim samym organem narodu w wykonywaniu jego suwerennej władzy, jaką jest władza ustawodawcza. Władza ustawodawcza nie jest władna, zgodnie z częścią drugą art. 77 w jakiejkolwiek mierze zmieniać wyroki sądowe. Otóż ten końcowy ustęp jest w tej myśli pisany, aby ostateczne orzeczenia Sądu Najwyższego, które zapadły w sprawach o uwłaszczeniu - zresztą co do bardzo nielicznej ilości obiektów ziemskich — nie były honorowane i nie były wprowadzone w życie. Niema żadnych argumentów prawnych, któremi ta część, o skreślenie której wnosimy, mogłaby być obroniona. Niema też poważnych argumentów gospodarczych. Słyszeliśmy w Komisji od przedstawiciela Rządu, że około 4.000 ha ziemi zostało na tej zasadzie przekazane drobnym rolnikom. Ale z tych 4.000 ha takich, co do których zapadło orzeczenie Sądu Najwyższego jest tylko drobna część, więc waląc jedną z podstawowych zasad Konstytucji jednocześnie nie uzyskaliby Panowie nawet poważnych, praktycznych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#SBielawski">Pozwolę sobie zwrócić uwagę Wysokiej Izby, jak i szanownego Prezydjum, że w poprawce do art. 3 w tem brzmieniu, w jakim została w druku rozdana, są dwa błędy. Mianowicie, powinno być 3,3 ha a nie 5 ha, bo to odpowiada 6 morgom, temu obszarowi, na który dawniej ochrona dzierżawców się rozciągała; i następnie w końcu poprawki wyrazy „i 2 p. a” należy skreślić. Ta poprawka wypływa mniej więcej z tych samych założeń, o których mówiłem przy poprawce, zdążającej do skreślenia ust. a) art. 2, mianowicie, że ochrona powinna dotyczyć tych dzierżawców, na których się rozciągała, a nie powinna być na nowe obiekty rozciągana celem niewywołania chaosu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#SBielawski">Na tem wyczerpałbym argumenty rzeczowe, które na utrzymanie zgłoszonych przezemnie poprawek można przytoczyć. Bardzo byłbym rad rozprawić się jednocześnie z argumentami rzeczowemi, które tym poprawkom w Komisji były przeciwstawione. Ale proszę Wysokiej Izby, mam tę trudność, że tych argumentów rzeczowych i prawniczych nie dostrzegłem. Natomiast były przytoczone rzeczywiście dwa argumenty, których pominąć milczeniem nie można. Te argumenty sprowadzały się z jednej strony do tego, że, jak tylko chodzi o interes ludu, jak tylko chodzi o polepszenie stanu posiadania warstw ludowych, to zawsze prawo i Konstytucja stają na przeszkodzie; że prawnicy nie chcą zrozumieć, iż prawo musi iść z życiem, nie może być skostniałą formą, musi nadążać za potrzebami życia i zasady prawne muszą ulegać pewnej ewolucji, zgodnie z tego życia potrzebami. Drugim argumentem było to, że idzie wiatr mocny od wschodu i że ta ustawa ma być jednym ze środków aseptycznych, które mają nie dopuścić do rozszerzenia się wśród ludu tej zarazy morowej od wschodu. Lud żąda ustawy i żąda ust. a) w art. 2, tych 80.000 czy 100.000 morgów. Otóż, proszę Panów, mam to głębokie przeświadczenie, że obydwa te argumenty nie są słuszne i nie są oparte na dobrem zrozumieniu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#SBielawski">Co do argumentu pierwszego, to mam to głębokie przeświadczenie, że prawo nasze i ustawodawstwo w dobie obecnej nie tylko nadąża za potrzebami życia i interesami warstw ludowych, ale galopem o cztery długości cwałuje przed rzeczywistemi potrzebami życia, biorąc nawet przeszkody zdrowego rozsądku. I muszę powiedzieć, że kiedy słucham tych wywodów, że prawo i Konstytucja stoją na przeszkodzie do należytego uszczęśliwienia ludu, to zawsze mam to wrażenie, że jest to zbliżone do rozumowania dziecka, któreby mogło powiedzieć, że prawa natury stoją na przeszkodzie do wykonania jego najmilszych zachcianek.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#komentarz">(Głos: To była mowa o komentowaniu prawa)</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#SBielawski">Dziecko chciałoby gwiazdki z nieba, prawo ciążenia stoi na przeszkodzie. Zasadnicze podstawy prawa mają w sobie zbliżone momenty do podstawowych praw natury, łatwo jest je pogwałcić, łatwiej, niż ściągnąć gwiazdkę z nieba, ale skutki są zawsze te same. Gdyby gwiazdka zechciała spełnić żądanie tego małego szaleńca i do niego się zbliżyć, zaprzeczając prawu ciążenia, toby go z calem otoczeniem starła na proch. A jeżeli się podważy podstawowe zasady prawa, co się da zrobić w drodze większości, to one także zetrą na proch wcześniej czy później tych, którzy zasadę tę podważyli.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#SBielawski">Mamy już pod tym względem parę doświadczeń. Jeżeli od początku powstania Rzeczypospolitej istotna potrzeba włościaństwa, reforma rolna, była potraktowana nie z dostateczną trzeźwością i bez dostatecznego uznania podstawowych zasad prawnych, to rezultatem podważenia tej zasady jest to, że najlepszy czas, kiedy stan posiadania włościaństwa mógł się był powiększyć, kiedy ziemia była niesłychanie niska w cenie, a włościaństwo pieniądze w obfitości posiadało, ten najlepszy czas dla działalności parcelacyjnej został stracony i to niepowrotnie stracony. Również dlatego, że w dziedzinie stosunków dzierżawnych raz po raz były przyjmowane ustawy, które podważały podstawowe zasady prawa, dlatego ilość drobnych dzierżaw zanika, drobni dzierżawcy nie powstają i cała warstwa ludzi traci utrzymanie, które z tych dzierżaw miały i mieć mogły.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#SBielawski">Proszę Panów, ta druga obawa, ten drugi argument, że od wschodu idzie groźny powiew i grzmoty słychać, ten drugi argument, zdaje się, wynika z jednostronnej obserwacji życia. Panowie na te wiatry od wschodu są czuli, jak harfa Eola, odczuwają te powiewy przy najmniejszym podmuchu, ale nie czują tego wiewu, który idzie od serca i rdzenia tego ludu. Panowie nie czują, że się w tym ludzie budzi zew zdrowego rozsądku, że się w nim budzi zew sumienia i zew starej zachodniej kultury.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#SBielawski">I dlatego, że jestem innego o naszym ludzie przeświadczeniu, że ta znajomość tego ludu, którą prawda przelotnie w ciągu paru miesięcy na froncie w 1920 r. zdobyłem, znajomość tego ludu daje mi już nie wiarę ale przeświadczenie, że to, co Panowie mówią, jest doprawdy niesłuszne i krzywdzące dla tego ludu, że ten lud nasz nie jest ani dzieckiem, ani też nie jest sztucznie spętaną bestią ludzką, która tylko czeka, aż przyjdzie ktoś ze wschodu i więzy rozetnie, lud nasz jest olbrzymem, który się budzi z dnia na dzień do świadomego życia politycznego, jest olbrzymem, który nie cofnie swojej ręki od tego, co uważa za podstawę swego istnienia i warunek swego normalnego rozwoju, ale który nigdy nie wyciągnie tej ręki ani po gwiazdkę z nieba, ani po krzywdę ludzką, krzywdę współobywateli, ani po szkodę swojego kraju.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Brawo. Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SOsiński">Wysoki Senacie! Nie mam zamiaru polemizować z poprzednimi mówcami, ani z mówcami, którzyby ewentualnie głos zabrali, chcę tylko przedstawić Panom te wszystkie poprawki które uważam za konieczne do przeprowadzenia, gdyż bez tych poprawek ustawa ta, którą uchwalamy, byłaby niekompletna i nie byłaby pożyteczna. Jednakże p. s. Bielawski wniósł w dyskusję pewien ton polemiczny...</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Głos: Pedagogiczny)</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#SOsiński">...i pedagogiczny; p. s. Bielawski wykładał nam tutaj czem jest prawo, tłumaczył nam, jak to naruszenie prawa mści się nad tym, który to prawo naruszy, słowem było to bardzo ciekawe, co p. s. Bielawski powiedział, ale to było wszystkim bardzo dobrze znane.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#komentarz">(S. ks. Maciejewicz: Nie wszystkim.)</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#SOsiński">Może Ks. Senator powiedzieć, że nie wie, ale dla mnie jest to znane.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#SOsiński">Proszę Panów, s. Bielawski popełnił jeden błąd kardynalny. Tu nikt nie chce prawa naruszać, nadwyrężać, przedewszystkiem za prawem stoją ci, którym p. s. Bielawski może chce taką nauczkę udzielić. Nam idzie o inną rzecz, o komentowanie prawa, które nieraz wygląda bardzo dziwnie i jak to powiedziałem na Komisji Gospodarstwa Społecznego i na Komisji Prawniczej, że, prawo to zawsze jest komentowane w ten sposób, ażeby pewnej części ludności zawsze przeszkodzić w jej słusznych dążeniach. To powiedziałem i tego się nie zapieram i jeszcze raz to powtarzam, że te komentarze są zawsze bardzo jednostronne i opiekują się tylko jedną częścią społeczeństwa. Zupełnie się zgadzam, że prawo musi być nienaruszane, to wiadomą jest rzeczą, weźmy chociażby jeden przykład, bardzo bolesny dla jednej strony Izby, mianowicie to naruszenie prawa przez Niewiadomskiego. Naruszył prawo i zabił Prezydenta, ono go starło z ziemi, ale swoją drogą zaszkodził tym, którzy o tem prawie wtedy zapomnieli.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#komentarz">(Głos: Brawo.)</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#SOsiński">Teraz przejdę do samej ustawy. A więc art. 1. Art. 1 chcemy utrzymać w brzmieniu sejmowem, a dlaczego, to w tej chwili Panom wyjaśnię. W tej chwili ta ustawa ma na celu w pierwszym rzędzie uzdrowienie sytuacji gospodarczej tych majątków, które podczas wojny wykazały całą swoją nieudolność — ona się tyczy tylko tych majątków w pierwszym rzędzie. Majątki te bądź to opuszczone przez właścicieli, pozostawione odłogiem, bądź też mające jeszcze właścicieli, jednak właścicieli, którzy nie umieli temi majątkami rządzić, nie umieli zagospodarować tych majątków i musieli pod pewną presją nawet zgodzić się na wydzierżawienie, te majątki siłą rzeczy wykazały całą swoją nieudolność. Więc nie widzę potrzeby nawet z tej strony Izby bronić tych majątków słabych gospodarczo; lepiej oddać te majątki tym wszystkim, którzy w tej krytycznej właśnie chwili umieli je uruchomić, zasiać i dzięki temu zapobiegli głodowi na wsi. Z chwilą, gdy ci dzierżawcy wykazali całą tę sprawność, i pracę gorliwą, to trzeba i w dalszym ciągu pozwolić, ażeby na tych kawałkach ziemi gospodarowali i żeby byli pożytecznymi gospodarzami. Dlatego do tego artykułu, proszę Panów, wnoszę poprawkę, ażeby utrzymać go w brzmieniu sejmowem, gdyż w ten sposób sprawiedliwości stanie się zadość.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#SOsiński">Pozatem będzie przezemnie zgłoszona poprawka do art. 6. W art. 6 Komisja zgodziła się wykreślić trzecią część tego ostatniego artykułu, w którym mówi się o rozporządzeniu co do przerachowania zobowiązań prywatno-prawnych. My się zgadzamy na wykreślenie tego ustępu, jednakże tam został postawiony przez jednego z senatorów wniosek, aby umieścić w tym artykule ustęp nowy, któryby brzmiał w sposób następujący: „W b. dzielnicy pruskiej tenuta dzierżawna winna odpowiadać wysokości czynszu dzierżawnego dotychczasowych umów dzierżawnych”. My się wypowiadamy przeciwko tej poprawce, wychodząc z założenia, że musi być prowadzona polityka gospodarcza, ekonomiczna, musi być prowadzona jednolicie w całej Polsce. Jeżeli tutaj są ustalone pewne określone czynsze, to powinny one obowiązywać w całej Polsce, a nie tylko w pewnych dzielnicach.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#SOsiński">Następnie wypowiadam się przeciwko poprawce komisyjnej do art. 8, mianowicie w pierwszym rzędzie nie możemy się zgodzić na to, gdyż parcelacja, która była prowadzona w t. zw. dziki sposób, lub też do pewnego stopnia autoryzowana przez Rząd, na którą się Rząd patrzył przez palce, jest niezgodna z ustawą o reformie rolnej, wprowadziła duży zamęt w tamtejszych stosunkach i dlatego wypowiadamy się przeciwko brzmieniu Komisji, a chcemy przywrócić brzmienie sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#SOsiński">Następnie wypowiadamy się przeciw poprawce Komisji, która jest umieszczona w art. 8 p. 3 — jeżeli właściciel nie posiada we własnem użytkowaniu 45 ha gruntu ornego. Otóż bardzo często mogłoby się zdarzyć, że stanie się ten figiel, o którym p. sprawozdawca mówił, że ktoś wydzierżawił swój własny grunt, a okazało się, że niema 45 ha gruntu i wobec tego mógłby wywłaszczyć tych dzierżawców, którzy na jego gruntach siedzą, a naturalnie wydzierżawić innym grunty na lepszych warunkach. Takie uchwalenie tego ustępu byłoby wielką szkodą dla ludzi uczciwych i byłoby na rękę ludziom, którzy bardzo lekko postępują z warunkami już raz przyjętemi i ustawą. Przeciw temu się wypowiadam.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#SOsiński">Następnie co do art. 9, a w druku sejmowym 8, to ten artykuł, mówiący o poddzierżawcach gruntów, wziętych w użytkowanie przed wejściem w życie niniejszej ustawy, chciałbym także utrzymać jak jest w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#SOsiński">Następnie ostatnią poprawkę zgłaszam do art. 12, gdzie powiedziane jest, że ustawa niniejsza nie dotyczy dóbr kościelnych. Rozumiemy dobrze, że dobra fundacyjne, dobra samorządowe mają tu pierwszeństwo przed interesami nawet biednych dzierżawców. Zupełnie się z tem zgadzamy, jednakże nie widzimy potrzeby, dlaczegobyśmy mieli wykluczać dobra kościelne, które służą dla użytku bezpośrednio księży, a nawet i zakonów. Jeżeli dobra fundacyjne są nawet w posiadaniu kleru, ale służą dla celów użyteczności ogółu, to bezwzględnie się na to zgadzamy i dlatego głosujemy tu za utrzymaniem wyjątku dla dóbr fundacyjnych, ale stanowczo wypowiadamy się przeciw umieszczeniu tej klauzuli dla dóbr kościelnych, ponieważ uważamy, że nasz kościół nie powinien dla celów sług kościelnych wykorzystywać biedy i nędzy dzierżawców. Bo bezwzględnie ci wszyscy dzierżawcy nie są ludźmi bogatymi, nie są ludźmi tymi, którychbyśmy mogli tak łatwo wypuścić z naszej opieki. Tembardziej, że jak mnie informowano, w calem województwie krakowskiem przynajmniej jest 600 takich rodzin dzierżawców, które siedzą na dobrach biskupa krakowskiego. Więc to byłaby wielka krzywda i ja mam wrażenie, że sam Kościół, same władze kościelne zgodzą się z tym, ażeby tych ludzi, którzy siedzą na tych gruntach, którzy te grunty uprawiają, nie wyłączać z dobrodziejstw tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Krzyżanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SKrzyżanowski">Proszę Wysokiej Izby! Ja wnoszę poprawkę, zdaniem mojem, czysto prawniczą, mającą na względzie lepsze brzmienie i lepszą treść, nie mającą żadnego podkładu partyjnego. Punkt 4 art. 8 w brzmieniu komisyjnem brzmi w ten sposób: „dzierżawa może być wypowiedziana jeżeli wydzierżawiony grunt przeszedł na własność na cele użyteczności publicznej, wszelkie zastrzeżenia i postanowienia w umowie przenoszącej własność tego gruntu na cele użyteczności publicznej, któreby odnośny grunt pozostawiały w faktycznem posiadaniu, używaniu lub użytkowaniu pozbywającego własność właściciela, są nieważne”. To znaczy, jak objaśnił p. sprawozdawca, że jeżeli ktoś oddał w dzierżawę grunt, jeżeli potem ten grunt zapisał na cele użyteczności publicznej i zastrzegł, że ten grunt, dopóki on sam żyje, albo żyje jego żona lub jego dzieci, ma być obiektem dożywocia, to to zastrzeżenie jest nieważne. To jest wniosek zupełnie nie wynikający z tej ustawy. Ustawa mówi o tem, w jakich wypadkach dzierżawa ma się ostać, ale żeby mogły być takie wypadki, że zapis czy warunek, postawiony w akcie sprzedaży, warunek o użytkowaniu własnem, o dożywociu, ginął, to to jest rzeczą zupełnie niemożliwą przeciwną prawu jednostki i obywatela. Wydaje mi się dziwnem, że mnie wypada na ten temat mówić, że Komisja złożona z wybitnych prawników przeoczyła taką rzecz. To nie jest kwestia ani lewicowa, ani prawicowa, tylko poprostu niemożliwa absurd. Niechże ten dzierżawca płaci tenutę mojej żonie, dzieciom, czy mnie samemu, jeżeli tak postanowiłem, ale niech nie będzie skasowana ta moja, dotychczas żadną ustawą nieskrępowana, wola. Dlatego proponuję, aby art. 8 p. 4 brzmiał w następujący sposób: „jeżeli wydzierżawiony grunt przeszedł na własność na cele użyteczności publicznej bez warunków, któreby odnośny obszar pozostawiały w faktycznem posiadaniu, lub użytkowaniu pozbywającego własność”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Błyskosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#SBłyskosz">Wysoka Izbo! Chciałbym w paru słowach odpowiedzieć z tej wysokiej trybuny p. s. Bielawskiemu, który w tak kwiecistych wywodach porównał obecną ustawę o drobnych dzierżawcach z ustawą o reformie rolnej i między innemi zacytował, że gdyby Sejm nie był uchwalił ustawy o reformie rolnej, a gdyby był wolny obrót ziemią, to dotychczas włościanie z wolnego obrotu byliby dużo ziemi wykupili, ale ustawa o reformie rolnej zatarasowała wszelki obrót ziemią i przecięła na niekorzyść włościan obrót ziemią przed nabyciem tej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#SBłyskosz">Wysoki Senacie! Każda ustawa, a więc i uchwalona przez Sejm Konstytucyjny ustawa o reformie rolnej, jeżeliby tą ustawą było przejęte całe społeczeństwo, jako też Rząd, Sejm i Senat nie napotyka przeszkód tak wielkich, ażeby jej nie można było dla takiego lub owakiego braku kontynuować. Ale obecnie nie jest tu mowa o reformie rolnej, jest tu mowa zaledwie o biednych dzierżawcach. Mówię, „biednych” bo przecież ten, który miał dowolną ilość ziemi, który miał dostatnie życie z ziemi, ten nigdy w dzierżawę ziemi nie brał. A tego, który wziął w części można porównać do drobnego włościanina, a właściwie do najdrobniejszego włościanina, który ma karłowate gospodarstwo paromorgowe. A następnie ci drobni dzierżawcy są z tych robotników rolnych, którzy faktycznie pracowali na danym majątku i którzy w czasie inwazji niemieckiej, gdy obywatele wyjechali do Rosji, pozostali, zdobyli sobie jakiegoś konika i uprawiali tę ziemię; a nieraz uprawiali ją nie inwentarzem, ale ręcznie, pracując całą rodziną, skopali sobie parę morgów i zostawali dzierżawcami.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#SBłyskosz">Następnie p. s. Bielawski podkreślał, że te dzierżawy były dorywcze, że żadnego systemu, ani planu gospodarczego w tych dzierżawach niema. Jeżeli te dzierżawy były zajmowane przy właścicielu i jeżeli dany właściciel nie potrafił dla siebie nakreślić planu gospodarczego, nie potrafił przewidzieć, że należy oddać dzierżawcy tam na brzegu kawałek tej ziemi, to wina jego własna, i ja powiadam, że takiego obywatela, takiego właściciela nie miałbym odwagi bronić, bo dany jegomość nie ma podłoża, aby to gospodarstwo swoje mógł wzorowo prowadzić, jak tego wymaga postęp kultury rolnej. Bo taki właściciel, który oddawał z musu, czyli oddawał według tej ustawy uchwalonej przez Sejm Ustawodawczy, która nakładała pewien przymus dzierżawny, oddawał kawałek ziemi z brzega, a dla siebie zostawiał środek i ten środek uprawiał. Czyli my wybijamy otwarte drzwi w tych poprawkach, o które tutaj chodzi s. Bielawskiemu. Następnie powiedział p. senator w słowach kwiecistych, że włościanie za tymi, którzy straszą wschodem i przewrotami nie pójdą, ale pójdą za tymi, którzy idą po realnym gruncie budowania Polski. Ja nigdy nie używałem zwrotów takiego lub owego straszenia, ja nigdy nie używałem zwrotów takiej lub owakiej demagogii, ale muszę tutaj zająć stanowisko obrony najbiedniejszego włościanina, obrony słuszności i prawa. Bo jeżeli jest prawo pisane dla jednych, to musi być prawo pisane dla drugich. Jeżeli było prawo pisane dla jednych, którzy musieli uprawiać całą ziemię, to musi być to prawo pisane i dla drugich, aby ta ziemia przechodziła z rąk posiadaczy w ręce pracujących. A właśnie ta ustawa jest jedną z drobnych ustaw, na mocy której te ziemie z rąk obszarników przelewa się w ręce pracujących, w ręce obywateli stałych, w ręce obywateli tych, którzy za tym lub innym podmuchem nie pójdą ani na wschód, ani na zachód. Tej słuszności państwowej i narodowej i tej słuszności drobnego rolnika mam cywilną odwagę bronić, a do tej broni nie potrzebuję używać żadnej demagogii i nie potrzebuję straszyć żadnemi rozruchami, bo to jest podstawa tak Państwa naszego, jak narodu naszego, jako też podstawa przyszłości Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SBiały">Wysoki Senacie! W toku rozpraw zostały zgłoszone te same wnioski, jako wnioski mniejszości, względnie jako odrębne wnioski, które były przedmiotem obrad Komisji. Ponieważ były one w Komisji bardzo szczegółowo rozważane, argumentów nowych tutaj nie przytoczono i mój sprzeciw co do tych wniosków uzasadniłem w mojem pierwszem przemówieniu, przeto obecnie potrzeba tylko krótkiego uzasadnienia stanowiska Komisji przeciwnego tym wnioskom.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#SBiały">P. s. Bielawski zgłosił trzy poprawki. Do art. 1, o ile słyszałem poprawka jest wycofana, zatem nie potrzebuję o niej mówić. Do art. 2 i 3 są te poprawki, które zwężają a właściwie zmniejszają rozszerzenie ochrony drobnych dzierżawców, mianowicie na tych, którzy objęli dzierżawy jako niezagospodarowane użytki, a następnie w art. 3, zmniejszają obszar dzierżawy do 6 morgów. Szanowni Panowie, ja w mojem pierwszem przemówieniu powiedziałem, że tak Sejm jakoteż i komisja senacka ujmuje sprawę dzierżaw jako część reformy rolnej i pod tym kątem widzenia oceniając tę sprawę, przyjęła art. 2 i 3 w brzmieniu sejmowem. Wobec tego muszę się sprzeciwić tym wnioskom. Ponadto powołam się na to, co powiedzieli senatorowie Osiński i Błyskosz. Pozwolę sobie jednak zwrócić uwagę, że w razie przyjęcia poprawki s. Bielawskiego do art. 3 będzie naturalną konsekwencją odpowiednia zmiana art. 8 redakcji sejmowej, tudzież w razie skreślenia punktu a) w art. 2 odpada potrzeba osobnego oznaczenia punktu b. tegoż artykułu; wreszcie w art. 3 należy w wierszu 2 słowa: „i 2 punktem a” tudzież w wierszu 3 i 4 słowa: „punkiem b” skreślić. Wnioskom p. s. Osińskiego sprzeciwiam się, a sprzeciwienie moje ma uzasadnienie w przemówieniu poprzedniem. Co do wniosku s. Krzyżanowskiego, który redaguje inaczej — myśl zresztą wyraża tę samą co wniosek Komisji — redaguje krócej, dlatego też oświadczam imieniem Komisji, że na ten wniosek się zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Brawo.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Za podstawę bierzemy zmiany, które proponuje Komisja. Będziemy głosowali osobno nad artykułami.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o oddzielne głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#Marszałek">Nad artykułami?</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Głos: Nie, nad poprawkami.)</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#Marszałek">Głosujemy zatem tylko nad temi artykułami, do których wniesione są poprawki tutaj na plenum, nie nad wnioskami Komisji, te uważamy za przyjęte, o ile nie zostały wniesione poprawki albo nie było wniosku o oddzielne głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#Marszałek">Więc do art. 1 Komisja wnosi, żeby po słowach: „przedłuża się aż do” słowa: „czasu wydania ustawy o uwłaszczeniu dzierżawców drobnych” zastąpić słowami: „dnia 1 października 1930 r.” Pozostał tylko wniosek s. Zubowicza, podtrzymany przez s. Osińskiego, żeby restytuować brzmienie sejmowe. Głosujemy więc nad tym wnioskiem, żeby restytuować artykuł w brzmieniu sejmowem. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#Marszałek">Do art. 2 Komisja postawiła poprawkę, jednakże s. Bielawski stawia wniosek, ażeby nie tylko tę poprawkę znieść, ale z tekstu sejmowego skreślić ust. a) brzmiący: „gruntów, posiadanych na podstawie ustawy w przedmiocie wydzierżawiania niezagospodarowanych użytków rolnych i t. d.”. Proszę Senatorów, którzy są za skreśleniem tego ustępu, żeby wstali. Stoi większość. Ustęp zostaje skreślony.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#Marszałek">Druga poprawka s. Bielawskiego, wnosi, aby w tym art. 2 w ustępie b) skreślić wyrazy: „nie wyłączając wypadków prawomocnego uchylenia orzeczeń co do przymusowego wykupu”. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Bielawskiego, aby wstali. Biuro ma wątpliwości, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Bielawskiego, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#Marszałek">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką s. Bielawskiego głosowało 34 przeciw—30.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#Marszałek">Zatem poprawka ta przeszła. Do art. 2 dalszych poprawek niema.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 3. Do art. 3 jest poprawka s. Bielawskiego aby wyrazy: „do 5 ha” zastąpić wyrazami: „do 3,3 ha”, następnie, aby wykreślić słowa: „i punktem a”.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#komentarz">(Głos: Proszę o oddzielne głosowanie.)</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#Marszałek">Poprawka druga do art. 3 w konsekwencji pierwszego głosowania sama przez się upada. Pozostaje więc tylko zastąpienie wyrazów: „do 5 ha” wyrazami: „do 3,3 ha”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką s. Bielawskiego, aby wstali. Biuro konstatuje, że stoi ta sama większość, zatem ta poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#Marszałek">Do art. 4 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#Marszałek">Tak samo art. 5.</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#Marszałek">Dopiero do art. 6 mamy poprawkę s. Osińskiego do ustępu 3. To jest nowy ustęp, dotyczący gruntów b. zaboru pruskiego. S. Osiński stawia wniosek, żeby ustęp ten skreślić. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#Marszałek">Teraz przechodzimy do art. 8 nowego. Do ustępu 3 s. Osiński stawia wniosek, aby restytuować brzmienie sejmowe, to jest odpowiednie brzmienie dawnego art. 7, ustęp 3-b. Ustęp 3-b brzmi: „w wypadkach, gdy właściciel sam wydzierżawił grunt i skutkiem tego, nie posiada we własnem użytkowaniu 45 ha gruntu ornego, może wypowiedzieć dzierżawę na takim obszarze dzierżawnym, aby do użytkowania 45 ha mógł dojść”. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Osińskiego, ażeby restytuować brzmienie sejmowe, ażeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. S. Osiński stawia wniosek, ażeby punkt 1 dzisiejszego art. 8, według brzmienia Komisji znieść, a w to miejsce wstawić dawne brzmienie sejmowe. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-41.18" who="#Marszałek">Do art. 8 punkt 4 jest poprawka s. Krzyżanowskiego, ażeby artykułowi temu nadać następujące brzmienie: „jeżeli wydzierżawiony grunt przeszedł na własność na cele użyteczności publicznej, bez warunków, któreby odnośny obszar pozostawiły w faktycznem posiadaniu, użytkowaniu lub używaniu zbywającego”.</u>
          <u xml:id="u-41.19" who="#Marszałek">„Użytkowaniu” i „używaniu” — to chyba to samo. Sądzę, że słowo „używaniu” można skreślić.</u>
          <u xml:id="u-41.20" who="#komentarz">(Głos: To nie jest zupełnie to samo, ale można skreślić.)</u>
          <u xml:id="u-41.21" who="#Marszałek">Proszę Senatorów, którzy są za tem brzmieniem, aby wstali. Stoi większość. Artykuł ten ze skreśleniem tego słowa przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-41.22" who="#Marszałek">Dalej przechodzimy do art. 9 w brzmieniu Komisji. Do tego s. Osiński stawia poprawkę, aby to pozostawić w brzmieniu sejmowem i skreślić słowa, które przyjęliśmy na Komisji. Tu jest nieporozumienie. Który artykuł s. Osiński ma na myśli?</u>
          <u xml:id="u-41.23" who="#komentarz">(S. Osiński: Art. 8 w brzmieniu sejmowem Chcielibyśmy utrzymać, tylko z wykreśleniem słów, przyjętych przez Komisję, mianowicie: „za zgodą właściciela”)</u>
          <u xml:id="u-41.24" who="#Marszałek">Głosujemy więc pozytywnie najpierw nad wnioskiem Komisji. Proszę. Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji, aby w art. 8 sejmowym dodać słowa: „za zgodą właściciela”, aby wstali. Stoi większość — wniosek przyjęty, a tem samem poprawka s. Osińskego upada.</u>
          <u xml:id="u-41.25" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad ostatnią poprawką s. Osińskiego, aby w art. 12 skreślić słowa: „z wyłączeniem dóbr kościelnych”. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką s. Osińskiego, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-41.26" who="#Marszałek">Wszystkie poprawki są załatwione. W takim razie proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą wraz z poprawkami, ażeby wstali. O ile widzę, jednomyślność. Ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-41.27" who="#Marszałek">Na tem porządek dzienny wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-41.28" who="#Marszałek">Następne posiedzenie ma się odbyć w poniedziałek o godz. 10 r. i zaczniemy od generalnej dyskusji nad budżetem. Zamierzam przez cały poniedziałek a więc i po południu prowadzić dyskusję. Wtorek po południu będzie rezerwowany na komisje. Prosiłbym, ażeby komisje miały jutro posiedzenia, by można było załatwić wszystkie ustawy przed rozpoczęciem ferii.</u>
          <u xml:id="u-41.29" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-41.30" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 2 min. 20 po poł.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>