text_structure.xml 588 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530 1531 1532 1533 1534 1535 1536 1537 1538 1539 1540 1541 1542 1543 1544 1545 1546 1547 1548 1549 1550 1551 1552 1553 1554 1555 1556 1557 1558 1559 1560 1561 1562 1563 1564 1565 1566 1567 1568
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 14 min. 05.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Piotr Stefański i Andrzej Werblan.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Barbarę Krzemień i Hannę Suchocką.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Hanna Suchocka.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 22 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">Uważam, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! Z głębokim żalem informuję, że w dniu 1 czerwca 1982 r. zmarł poseł Jerzy Bukowski, wybitny uczony, profesor Politechniki Warszawskiej, bezpartyjny.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">Jerzy Bukowski urodził się w 1902 roku w miejscowości Bugaj w województwie kieleckim. Po ukończeniu Politechniki Warszawskiej pracował w Instytucie Aerodynamicznym jako asystent, a następnie — do wybuchu wojny — jako konstruktor lotniczy. W okresie okupacji uczestniczył w tajnym nauczaniu. W 1944 roku został wywieziony do obozu pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#StanisławGucwa">Po wyzwoleniu podjął pracę na Politechnice Warszawskiej. W 1948 roku został profesorem nadzwyczajnym, a w 1958 r. — profesorem zwyczajnym. Pełnił funkcje dziekana, prorektora i przez szereg lat rektora Politechniki Warszawskiej. Był członkiem wielu polskich i zagranicznych towarzystw naukowych.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Profesor Jerzy Bukowski był przewodniczącym Rady Głównej, a następnie przewodniczącym Zarządu Głównego Naczelnej Organizacji Technicznej. W 1976 roku otrzymał tytuł honorowego prezesa tej organizacji. Działał w Ogólnopolskim Komitecie Pokoju oraz brał udział w pracach Światowej Rady Pokoju.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">Zmarły był posłem na Sejm pięciu kadencji. W Sejmie VIII kadencji aktywnie uczestniczył w pracach Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#StanisławGucwa">Jerzy Bukowski pozostanie na zawsze w naszej pamięci jako zasłużony dla polskiego parlamentaryzmu działacz społeczny, wybitny uczony i wychowawca młodzieży, który swą zaangażowaną, patriotyczną postawą zyskał sobie powszechne uznanie i szacunek.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłego posła chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#StanisławGucwa">Oświadczam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — zgodnie z art. 83 Ordynacji wyborczej — stwierdził wygaśnięcie mandatu posła Jerzego Bukowskiego z dniem 1 czerwca 1982 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#StanisławGucwa">Do złożenia ślubowania poselskiego zgłosił się poseł Piotr Oziębło, który na ostatnim posiedzeniu Sejmu uzyskał mandat poselski.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywatela Posła o zbliżenie się do Prezydium w celu złożenia ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#StanisławGucwa">Proszę wszystkich obecnych o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#komentarz">(Wszyscy wstają)</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#komentarz">(Marszałek czyta rotę ślubowania)</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#StanisławGucwa">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracować dla dobra Narodu Polskiego i pogłębiać jego jedność, przyczyniać się do umacniania więzi władzy państwowej z ludem pracującym miast i wsi, czynić wszystko dla utrwalenia niepodległości i suwerenności, dla pomyślnego, socjalistycznego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PiotrOziębło">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że poseł Piotr Oziębło złożył ślubowanie poselskie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje łączne rozpatrzenie punktów 1 i 2 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do punktu 1 i 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o projekcie ustawy budżetowej na rok 1982 (druki nr 191 i 209) oraz Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o sprawozdaniach Rządu z wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa w 1981 roku oraz wniosek w przedmiocie absolutorium dla Rządu za ten okres (druki nr 193, 202 i 208).</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Zbigniew Gertych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewGertych">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przed czterema miesiącami z racji uchwalania przez Wysoką Izbę dziewięciu ustaw stanowiących legislacyjne podstawy reformy gospodarczej, mówiłem z tej trybuny o przyczynach kryzysu gospodarczego i o stanie naszej gospodarki w minionym okresie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ZbigniewGertych">Dzisiaj przypadł mi zaszczyt w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych zsyntetyzować dotychczasową debatę sejmową dotyczącą lat 1981 i 1982. Odwołałem się na wstępie do wspomnianej wypowiedzi, bowiem stan naszej gospodarki w omawianych dzisiaj latach ma u podstaw te wszystkie fakty, które spowodowały głębokie kryzysy — polityczny, społeczny i gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ZbigniewGertych">Pozwolą obywatele posłowie, że wobec przedstawienia przez Rząd wyczerpujących informacji nie będę szczegółowo omawiać wykonania poszczególnych zadań planu i budżetu na rok 1981. Muszę natomiast stwierdzić, że w ubiegłym roku, mimo usilnych działań kierownictwa politycznego naszego kraju i Rządu, a w niemałej mierze i społeczeństwa, okazało się niestety niemożliwe zahamowanie narastającej recesji, objawiającej się w stałym spadku produkcji i w spadku dochodu narodowego. Wyniósł on w 1981 roku przeszło 13%, co oznaczało już nie tylko kryzys strukturalny, ale załamanie gospodarki. Napięcia społeczne, strajki i akcje protestacyjne dezorganizowały produkcję, nastąpił spadek wydajności pracy w całej gospodarce, a dokonane pod presją podwyżki płacowe całkowicie zrujnowały równowagę rynkową. Nawis inflacyjny zwiększył się do nie spotykanych dotychczas rozmiarów. W rezultacie koszty utrzymania wzrosły i obniżyła się stopa życiowa średnio o 22%. Obniżka ta nie była równomierna, dotknęła przede wszystkim ludność miast.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#ZbigniewGertych">W ubiegłym roku wystąpiły ponadto trzy dalsze zjawiska, świadczące o głębokości katastrofy. Pierwszym jest oczywiście kryzys pieniężny. Charakteryzował się on wspomnianą wysoką inflacją i ucieczką od pieniądza. Złotówka była masowo wymieniana na waluty obce lub dowolne towary nadające się do przechowania. Przypomnę długie kolejki po każdy towar, włącznie z żywnością, puste półki w sklepach oraz rozwijającą się na tym tle spekulację. Dopiero wprowadzona przez Rząd oficjalna podwyżka cen detalicznych na podstawowe artykuły przyczyniła się do pewnej normalizacji i uspokojenia sytuacji na rynku wewnętrznym. Nie udało się jeszcze jednak stłumić zjawiska spekulacji. Ustawa sejmowa w tej sprawie z jesieni 1981 roku okazała się w praktyce zbyt oględna.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#ZbigniewGertych">Drugie zjawisko to oczywiście kryzys żywnościowy. U jego podstaw leży paradoksalna sytuacja, w której kraj o takim potencjale rolniczym jak nasz, był zmuszony sprowadzać rocznie 8 mln ton zboża, subwencjonując pośrednio — tak przecież ciężko wypracowanymi dolarami — farmerów amerykańskich i uzależniając w dodatku własną produkcję żywności od dostaw zagranicznych. Embargo na sprzedaż kredytową zbóż i soi zastosowane przez rząd USA i większość krajów zachodnich unaoczniło nam stopień tej zależności i potwierdziło znaną tezę, że żywność stała się bronią strategiczną.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#ZbigniewGertych">Oczywiście, jesteśmy w stanie sami wyżywić nasze społeczeństwo, opierając się na własnej bazie zbożowo-paszowej i ograniczając import do niezbędnych komponentów wysoko białkowych i premiksów nie produkowanych w kraju. Zabezpieczenie średniego poziomu spożycia w realnej wysokości 45 kg mięsa na głowę mieszkańca i stopniowe podnoszenie tego pułapu uwarunkowane jest zwiększeniem ilości pasz własnych i zwiększeniem dostaw środków produkcji wytwarzanych przez rodzimy przemysł. Ten ostatni musi jednak zmienić strukturę własnej produkcji. Chodzi tu głównie o nawozy, maszyny i urządzenia rolnicze oraz środki ochrony roślin, co oczywiście wymaga czasu. Tak więc rekonwalescencja gospodarki żywnościowej opartej na własnych siłach potrwa jeszcze pewien czas.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#ZbigniewGertych">Kryzys żywnościowy łączył się z przerwaniem dopływu żywności do miast. Rolnicy wobec niemożności nabycia potrzebnych im towarów wstrzymali się z normalnym zaopatrzeniem miast przez skup, zatrzymując żywność, przede wszystkim zboże, także jako częściową lokatę kapitału. Sprzedawane były towary szybko psujące się, a inne wyłącznie po bardzo wysokich cenach. Wystąpiło też zjawisko wymiany usług lub towaru za towar. Ta sytuacja sprawiła, że wiele milionów ludzi, szczególnie zamieszkałych w miastach, zaczęło odczuwać autentyczne trudności z zapewnieniem sobie wyżywienia. Wówczas Rząd wprowadził reglamentację, która po pewnych perturbacjach unormowała dramatyczną sytuację, ułatwiając życie społeczeństwu. Sytuacja ta zmusiła także Rząd do zakupu żywności za granicą kosztem ok. 3 mld dolarów, które nie mogły być wobec tego przeznaczone na zakup brakujących surowców i elementów kooperacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#ZbigniewGertych">Trzecim zjawiskiem był i jest silny wpływ zadłużenia na gospodarkę kraju, wywierany przez bilans płatniczy. W 1982 r. przypadałoby do spłacenia ponad 10 mld dolarów, w tym samych odsetek około 3 mld.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#ZbigniewGertych">Wysokiej Izbie znana jest wysokość przewidywanego na ten rok eksportu, szacowanego na 5,5 mld dolarów. Oznacza to, że obsługa zadłużenia sięga nieprawdopodobnego wręcz pułapu ok. 200% wpływów z eksportu. Podobna sytuacja w roku 1981 wymagała wielokierunkowych i ogromnych wysiłków ze strony Rządu. W wyniku negocjacji z wierzycielami uzyskaliśmy zgodę na refinansowanie części kredytów i przesunięcie spłat na następne lata. Obecnie przedstawiciele banków prowadzą podobne rozmowy dla uregulowania spłat przypadających na 1982 r. Dla Rządu, jak i dla nas wszystkich w Sejmie, nie ulega wątpliwości, że wynegocjowane zobowiązania będziemy honorować.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#ZbigniewGertych">Wychodzenie z zadłużenia utrudnia fakt, że nasze tradycyjne rynki eksportu zostały w 1981 r. opanowane przez towary pochodzące z innych krajów. Obecnie musimy te rynki ponownie zdobywać, co jest kosztowne, ogromnie trudne i wymaga czasu. Klasycznym przykładem jest ulokowanie węgla amerykańskiego na naszych tradycyjnych rynkach i spadek Polski z drugiej pozycji w eksporcie światowym na dalekie miejsce. Pocieszający jest natomiast fakt ponownego wzrostu eksportu w bieżącym roku i postępująca normalizacja produkcji. Dalszy sukcesywny wzrost wydobycia węgla i innych surowców, zapewniający ciągłość eksportu, stanowi tak istotne dla wierzycieli zapewnienie naszej wiarygodności.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#ZbigniewGertych">Kryzys płatniczy był i jest jeszcze nadal ciężkim kryzysem samozaostrzającym się, ponieważ deficyt dewiz i brak dalszych kredytów ogranicza nasze możliwości importu surowców i części niezbędnych dla produkcji eksportowej. Wysiłki Rządu w kierunku zacieśniania, w tej sprawie, pomocnej współpracy z krajami socjalistycznymi przynoszą pozytywne skutki. Szczególnie licząca się w tym względzie jest rola naszych stosunków ze Związkiem Radzieckim. Rzeczą godną odnotowania jest także fakt, że niektóre kraje zachodnie utrzymały linie kredytowe i mamy nadzieję, że utrzymają je nadal.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! Oceniając minione półtora roku, pragnę przekazać wyrażoną w czasie debat w komisjach opinię, iż w ostatnich 7 miesiącach, tzn. od momentu, gdy własnymi siłami położyliśmy tamę anarchii społecznej i gospodarczej, zaczęły się w gospodarce tworzyć podstawy do powolnie, ale konsekwentnie postępującej stabilizacji. W ostatnich miesiącach obserwuje się oznaki zahamowania spadku produkcji, a w niektórych gałęziach nawet jej wzrostu. Wzrost wydobycia węgla pozwolił na pomyślne przetrwanie zimy i wiosny, a przecież przed grudniem możliwość przetrwania tego okresu budziła poważne obawy. Pokryte zostały w zasadzie potrzeby energetyczne kraju. Uwidacznia się również poprawa w przemyśle miedziowym, siarkowym, cynkowym i innych przemysłach wydobywczych, a także w przemysłach opartych na krajowej bazie surowcowej, jak np. w przemyśle cementowym. Odczuwa się także pewne uspokojenie, a nawet lekkie ożywienie rynku wewnętrznego. W maju po raz pierwszy od dłuższego czasu uzyskano globalne zrównoważenie dochodów i wydatków ludności, a w czerwcu produkcja osiągnęła poziom analogicznego okresu roku zeszłego, a nawet nieco go przekroczyła. Wiele towarów żywnościowych, jak nabiał, mleko i jego przetwory znajdują się w ciągłej sprzedaży. W pełni pokryte zostało zapotrzebowanie kartkowe.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#ZbigniewGertych">Za wcześnie byłoby jednak mówić o stabilizacji gospodarczej. W przemysłach przetwórczych produkcja spada jednak nadal. Dotyczy to zwłaszcza przemysłu lekkiego, chemicznego i elektromaszynowego, które borykają się z licznymi trudnościami wywołanymi nie zaspokojonymi w pełni potrzebami surowcowymi i kooperacyjnymi. Trudności te wyniknęły głównie na skutek sankcji gospodarczych zastosowanych przez USA i inne państwa zachodnie. Drastyczne ograniczenie dostaw i materiałów o ok. 40%.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#ZbigniewGertych">Dodatkowe dostawy ze Związku Radzieckiego i innych krajów socjalistycznych — bawełny, wełny, celulozy, polimerów syntetycznych i włókien chemicznych umożliwiły rytmiczną pracę wielu zakładom. Z wstępnych informacji wynika, że wykonanie przez 60 największych przedsiębiorstw produkcji w czerwcu jest znacznie wyższe niż w maju. Istnieje duża szansa, by ta pomyślna tendencja utrzymywała się nadal. Jednak mimo tych pomyślnych oznak przewiduje się, że produkcja przemysłowa w pierwszym półroczu będzie jeszcze niższa o około 6% w porównaniu z tym samym okresem roku ub., a o 14% niższa od pierwszego półrocza 1979 r.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#ZbigniewGertych">Wystąpiły także, na co zwracali szczególną uwagę w czasie debaty posłowie, i inne zjawiska ujemne. Brak jest wyraźnej tendencji do obniżania kosztów produkcji, racjonalizacji zatrudnienia i zwiększania wydajności pracy, również oznak przekształcania produkcji, a ostatnio niepokojąco rośnie absencja chorobowa. Ma też miejsce nadmierny — zdaniem posłów — i często nieuzasadniony wzrost cen na artykuły przemysłowe, co istotnie wpływa na koszty utrzymania. Wiele przedsiębiorstw podejmuje produkcję towarów o cenach umownych, kosztem ograniczenia produkcji towarów o cenach urzędowych i regulowanych, co przy braku konkurencyjności towaru tworzy swoisty dyktat cenowy, boleśnie odczuwany przez coraz szersze kręgi społeczeństwa. Zjawiskom tym trzeba skutecznie przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! Jak wykazała dotychczasowa debata, w życiu polityczno-społecznym występują oznaki pozytywnych przemian. Uciążliwości stanu wojennego są stopniowo łagodzone. Mnożą się też oddolne inicjatywy odnowy życia obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#ZbigniewGertych">Przedstawiłem najistotniejsze problemy, które musiał rozwiązywać w 1981 r. i rozwiązuje w obecnym okresie Rząd. Jest dla nas wszystkich oczywiste, że Rząd kierowany przez generała Jaruzelskiego wziął na swoje barki ogromny ciężar uchronienia państwa przed ostateczną katastrofą i stopniowego wyprowadzania kraju z kryzysu społecznego i gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#ZbigniewGertych">Zwracam się więc do obywateli posłów, by Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zatwierdził sprawozdanie Rządu z wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu za rok 1981 oraz udzielił absolutorium Rządowi za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1981 r. Informuję równocześnie, że wszystkie komisje sejmowe przedkładając swoje uwagi i wnioski zmierzające do zwiększenia racjonalności wykorzystania zasobów i podniesienia wydajności pracy, a także stwierdzając szczególne trudności w realizacji zadań narodowego planu i budżetu, zatwierdziły sprawozdania i wnioskują o udzielenie Rządowi absolutorium.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#ZbigniewGertych">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obecnie przejdę do omówienia debaty nad przedłożonymi Sejmowi dokumentami — prognozą procesów gospodarczych — projektem ustawy budżetowej i dołączonymi do niej: planem kredytowym, bilansem płatniczym oraz bilansem dochodów i wydatków ludności.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#ZbigniewGertych">Reforma gospodarcza została określona w uchwalonych przez nas aktach prawnych. Jest procesem, którego realizacja wymaga czasu.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#ZbigniewGertych">Przestawienie tak wielkiej gospodarki, jak gospodarka polska, wymaga także cierpliwości i stopniowego wprowadzania nowych elementów. Chciałbym zwrócić obywatelom posłom uwagę na fakt, że takim novum, zarówno jeśli chodzi o tryb postępowania, jak i meritum przedmiotu jest omawiany projekt budżetu i dołączone do niego dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#ZbigniewGertych">Dotychczas uchwalaliśmy narodowy plan społeczno-gospodarczy i budżet bacząc, by zachowana była wspólność merytoryczna materii w obu tych dokumentach. Przy czym głównie dyskutowany był jednak plan. Obecnie otrzymaliśmy tylko prognozę procesów gospodarczych w drugim półroczu, a główną materią debaty był budżet państwa. Stało się tak dlatego, że w warunkach reformy Rząd ma wpływ na gospodarkę przede wszystkim poprzez mechanizmy ekonomiczne. W skali państwa takimi instrumentami ekonomicznymi stają się obecnie budżet, plan kredytowy, bilans płatniczy oraz bilans dochodów i wydatków ludności. Komisje te właśnie dokumenty wnikliwie rozpatrywały. Jeszcze pod jednym względem obecny tryb odbiega od normalnej procedury, mianowicie budżet przedstawiony został dopiero w połowie roku, a do tej pory Rząd działał na podstawie swoistego prowizorium zarówno planu, jak i budżetu.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#ZbigniewGertych">Budżet jest wykładnikiem sytuacji gospodarczej kraju i musi być oparty na dobrym rozeznaniu rzeczywistości i bardzo realistycznej ocenie, by mógł być instrumentem stymulującym gospodarkę. Takich możliwości, ani IV kwartał poprzedniego roku, ani I kwartał bieżącego nie stwarzały. Dopiero ostatnie miesiące umożliwiły rozeznanie zjawisk zachodzących w gospodarce, a wynikających także z wprowadzanej reformy.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#ZbigniewGertych">Problemy dotyczące prognoz omówiłem już w zasadzie poprzednio, ograniczę się więc obecnie do kilku tylko kwestii.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#ZbigniewGertych">Generalnym założeniem działalności Rządu w tym roku jest zainicjowanie przebudowy struktury gospodarki narodowej oraz wprowadzenie do niej nowych mechanizmów i instrumentów ekonomicznych. Proponowane przedsięwzięcia mają służyć:</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#ZbigniewGertych">Po pierwsze — zmianie proporcji w produkcji przemysłowej przez zwiększenie udziału produkcji na rzecz rolnictwa, gospodarki żywnościowej, rynku i eksportu.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#ZbigniewGertych">Po drugie — rozszerzeniu i umocnieniu współpracy gospodarczej z krajami RWPG.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#ZbigniewGertych">Po trzecie — dostosowaniu rozmiarów współpracy gospodarczej z krajami kapitalistycznymi do zdolności eksportowej naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#ZbigniewGertych">Przebudowa gospodarki traktowana jest jako proces ciągły, jednak Rząd dla potrzeb praktycznych określił trzy fazy działania:</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#ZbigniewGertych">Pierwsza — zadania doraźne do realizacji w drugim półroczu 1982 roku. Dotąd Rząd działał opierając się na zadaniach wyznaczanych miesięcznie i kwartalnie, obecnie na operatywnym planie społeczno-gospodarczym dla 6 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#ZbigniewGertych">Druga — zadania średniookresowe do realizacji w latach 1983–1985. Jeszcze w tym roku Rząd zamierza przesłać do Sejmu 3-letni plan stabilizacji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#ZbigniewGertych">Trzecia — zadania perspektywiczne, wyznaczające strategię na dalszą przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#ZbigniewGertych">W czasie debaty dotyczącej tych trzech punktów posłowie zwrócili uwagę, że nowe mechanizmy nie działają jeszcze dostatecznie. W zbyt małym stopniu stymulują wzrost produkcji i wydajności. Nadal za mało zwraca się uwagi na obniżanie kosztów i oszczędność materiałów i energii. Oczywiście, składają się na to przyczyny obiektywne, mówiłem już o nich poprzednio, jak i subiektywne, wśród których wymieniana była także często występująca — jeszcze niepełna — znajomość mechanizmów reformy, w tym zwłaszcza przez niektóre załogi zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#ZbigniewGertych">Przechodząc do budżetu pragnę stwierdzić, że jest to budżet preferujący przede wszystkim dwie strefy, socjalną i kulturalną. Budżet chroni te grupy ludności, które tej opieki szczególnie wymagają, jak najniżej zarabiające, wielodzietne, młode małżeństwa i rencistów. Zawiera też w sobie wszystkie zobowiązania podjęte przez Rząd wobec społeczeństwa w roku poprzednim i ostatnio. Jest to tym bardziej godne podkreślenia, że w pierwszym przedłożeniu rządowym deficyt budżetu państwa wynosił 368,3 mld zł i korespondował z brakiem pokrycia kredytów w planie kredytowym Narodowego Banku Polskiego w wysokości 432 mld zł oraz z niezbilansowaniem rynku na kwotę około 130 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#ZbigniewGertych">Prezentowany pierwotnie projekt ustawy budżetowej z 14% deficytem wydatków budżetowych świadczył, zdaniem posłów i zaproszonych do debaty ekspertów, o wybitnie inflacyjnym charakterze propozycji oraz o tym, że proponowane działania mają jeszcze za mało aktywny charakter. Posłowie zwracali uwagę, że w latach ubiegłych deficyt był pokrywany z kredytów zagranicznych, na które obecnie ani liczyć nie chcemy, ani też nie możemy, powinniśmy więc działać tak, aby z tego co chcieliśmy zrobić — ująć w budżecie tylko to, na co nas stać.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#ZbigniewGertych">W toku poselskiej dyskusji stwierdziliśmy, że stopa inflacyjna przedstawiona w budżecie jest zbyt wysoka. Budżet nie hamuje inflacji, a odwrotnie, przy obniżonym poziomie produkcji i konieczności regulowania wydatków dodatkową emisją, nie pokrytą towarem, grozi nawrotem do sytuacji wyjściowej — gwałtownej inflacji. W związku z tym posłowie zaproponowali radykalne zmniejszenie deficytu budżetowego o co najmniej 200 mld zł przez zmniejszenie wydatków a zwiększenie dochodów, i to dochodów pochodzących ze źródeł nieemisyjnych. Zmiany w budżecie powinny iść w kierunku ograniczenia jego inflacyjnego charakteru tak, by można było wykorzystać budżet państwa jako instrument zapobiegający destabilizacji rynku.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#ZbigniewGertych">W czasie debaty zwrócono uwagę, by Rząd przyjrzał się wnikliwie dotacjom. Nie wolno dopuścić, by dotacje pokrywały niegospodarność i marnotrawstwo przedsiębiorstw. Muszą powstać warunki, które umożliwią korzystanie z dotacji tylko tym przedsiębiorstwom, które na skutek poziomu cen urzędowych na ich wyroby nie osiągają rentowności i zysku. W debacie zwrócono także uwagę na te przedsiębiorstwa, które przez manipulacje cenowe czy też zawyżone marże handlowe, a nie w wyniku zwiększania produkcji, obniżania kosztów czy zwiększania wydajności pracy, uzyskują wygórowane i nieuzasadnione zyski, żyjąc kosztem społeczeństwa. Komisje proponują wprowadzenie do ustawy budżetowej art. 32, obligującego Rząd do zwrócenia szczególnej uwagi na te sprawy. Minister Finansów w czasie posiedzeń komisji zobowiązał się do specjalnego przeanalizowania wyników działalności przedsiębiorstw i wysokości dotacji oraz do stosowania ulg w podatku dochodowym dla tych przedsiębiorstw, których rentowność wzrosła z tytułu uruchomienia wewnętrznych rezerw efektywności.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#ZbigniewGertych">Komisje sejmowe nie aprobowały koncepcji obligatoryjnej pożyczki stabilizacyjnej, obejmującej wszystkie zarówno dobrze, jak i źle gospodarujące przedsiębiorstwa. Zaproponowany został jednorazowy podatek stabilizacyjny, stosowany w tych wypadkach, gdy przedsiębiorstwa osiągają nieuzasadnione zawyżone, wyższe od przeciętnych zyski. Sprawa ta wymaga wnikliwego śledzenia, a po ocenie wyników finansowych pierwszego półrocza istnieje konieczność ponownego jej rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#ZbigniewGertych">Kolejna propozycja dotyczyła zwiększenia składek ubezpieczeniowych wobec niepokrycia wpłatami wypłat. Dalsze zwiększenie dochodów komisje widziały w zmianie cen na towary luksusowe i używki. Przy czym wyrażano sugestie, by uzyskane z tego tytułu wpłaty do budżetu przeznaczyć na realizację polityki socjalnej i społecznej państwa. Rząd podjął w tej sprawie decyzję wprowadzoną w życie z dniem dzisiejszym i zgłosił do projektu ustawy budżetowej autopoprawkę. Obywatele posłowie pozwolą, że odnośne zgłoszenie Rządu obecnie odczytam:</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#ZbigniewGertych">W art. 18 dodaje się pkt 5 w brzmieniu: „5) Zwiększenia wydatków budżetu z przeznaczeniem na podwyżki najniższych wynagrodzeń, emerytur, rent i zasiłków oraz na pomoc społeczną i pokrycia tych wydatków z dodatkowych dochodów”. (Pismo Ministra Finansów z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów z dnia 1 lipca 1982 r. do Marszałka Sejmu podpisane przez Ministra Finansów Ob. Mariana Krzaka).</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#ZbigniewGertych">Wysoka Izbo! Zdaniem posłów, przygotować również należy zmiany zasad wymiarów podatku gruntowego, jak również dokonać trzeba zmian w opodatkowaniu nadmiernych dochodów osiąganych przez niektóre grupy społeczne. Jest to także droga do wyrównywania parytetów dochodów pomiędzy wsią i miastem, i pomiędzy pracującymi grupami ludności w sektorze uspołecznionym i prywatnym.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! W dalszej dyskusji posłowie wskazywali również na różnego rodzaju rezerwy tkwiące jeszcze w całej gospodarce, np. przez podejmowanie w przedsiębiorstwach produkcji uzupełniającej i ubocznej, stworzenie zachęt do zwiększenia wydajności pracy, obniżenia kosztów, a także racjonalizacji wydatków w jednostkach budżetowych. We wszystkich wypowiedziach akcentowano także dwie pilne i wymagające szczególnych wysiłków ze strony Rządu sprawy — budownictwa mieszkaniowego i inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#ZbigniewGertych">Posłowie postulowali o zwiększenie i przyspieszenie budowy mieszkań w każdej z form i o bardzo poważne zajęcie się budownictwem indywidualnym i jednorodzinnym. Uznano także, że należy dalej pracować nad poszerzeniem instrumentów planowania centralnego dla sterowania w skali makro i mikro inwestycjami, przy czym dotyczy to m.in. także wykonawstwa, które jest wysoce niezadowalające oraz doskonalenia instrumentów oddziaływania przez banki i system finansowy, a także tak zasadniczej sprawy, jak proporcje w podziale dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#ZbigniewGertych">Dyskusja poselska była gorąca, wszechstronna, głęboko analizująca każdy z poruszanych problemów. W efekcie tej dyskusji Komisje Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych przy udziale Prezydium Sejmu zwróciły się do Rządu, by na podstawie wspólnie opracowanych kierunków, zgłaszanych uwag i wniosków wniósł autopoprawki do projektu ustawy budżetowej. Autopoprawki te były przedmiotem kolejnej debaty w komisjach i po wnikliwej ich analizie uzyskały aprobatę.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#ZbigniewGertych">Główne zmiany w budżecie, wynikające już po wprowadzeniu autopoprawek, dotyczą zmniejszenia wydatków poprzez obniżenie dotacji dopłat o sumę 38 mld zł. Ponieważ jednak okazało się, że w gospodarce żywnościowej nastąpiło zwiększenie skupu zbóż, mleka, przetworów mlecznych oraz pasz, należy z tej racji podnieść w gospodarce żywnościowej dopłaty o 18 mld zł. W tej sytuacji saldo zmian zamyka się sumą 20 mld zł zmniejszających wydatki.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#ZbigniewGertych">Po stronie dochodów wprowadzone zostały zwiększenia związane z: wprowadzeniem jednorazowego podatku stabilizacyjnego, podwyższeniem składek ubezpieczeniowych, wygospodarowaniem dodatkowych dochodów z pobudzenia eksportowej produkcji rynkowej, poprawy efektywności gospodarowania, dające ok. 200 mld złotych wpłat.</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#ZbigniewGertych">Dzisiejsze podniesienie cen na alkohol, kawę i herbatę zwiększa wpływy do budżetu, ale ponieważ będą one wydatkowane na podwyższenie najniższych wynagrodzeń, emerytur i rent oraz na zwiększenie dodatkowej pomocy dla rodzin wielodzietnych i zwiększenie środków na pomoc społeczną, nie wywrą wpływu na wysokość zamknięcia budżetowego. Tak więc przedstawione propozycje zmian oznaczają zmniejszenie deficytu budżetowego z ok. 368 mld zł do ok. 155 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#ZbigniewGertych">Proponowane zmiany zostały zawarte w druku nr 209 oraz uzupełnione dzisiaj odczytaną autopoprawką rządową.</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#ZbigniewGertych">Na zakończenie proszę Wysoką Izbę, by uwzględniając odczytaną autopoprawkę i proponowane zmiany zawarte w druku nr 209, uchwalić raczyła budżet państwa na rok 1982 w myśl projektu ustawy zawartego w druku nr 191 z załącznikami od 1 do 4. Pragnę wyrazić przekonanie, że całość tych dokumentów służyć będzie skutecznie procesom społeczno-gospodarczej odnowy i linii socjalistycznego odrodzenia narodowego. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu Prezesa Najwyższej Izby Kontroli obywatela Mieczysława Moczara.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławMoczar">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Najwyższa Izba Kontroli, realizując swoje konstytucyjne obowiązki, przedłożyła Wysokiemu Sejmowi trzy dokumenty zawierające syntezę wyników przeprowadzonych kontroli. Są to mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MieczysławMoczar">— uwagi do sprawozdania Rady Ministrów z wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego,</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MieczysławMoczar">— analiza wykonania budżetu państwa w 1981 roku oraz — sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 1981 roku.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MieczysławMoczar">Dokumenty te, uzupełnione szczegółowymi informacjami zespołów Najwyższej Izby Kontroli, były przedmiotem wnikliwych obrad komisji sejmowych, są więc obywatelom posłom znane. Z materiałów rozpatrywanych przez Sejm wynika w sumie pełny obraz niezmiernie trudnego i — oby — niepowtarzalnego roku 1981.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MieczysławMoczar">Szczególnie destrukcyjne dla życia społecznego i gospodarki narodowej były zjawiska o charakterze anarchistycznym i nietrudno było dostrzec na przełomie roku 1981 przejawy jawnej działalności elementów antysocjalistycznych i antypolskich. Toteż, aby uchronić naród i państwo przed zbliżającą się katastrofą, konieczne okazało się wprowadzenie stanu wojennego, bez względu na wynikające z tego powodu konsekwencje. Mówił o tym generał armii Wojciech Jaruzelski stwierdzając, że: „W historii Polski nieraz zdarzały się chwile, kiedy trzeba było wybierać nie między dobrem a złem, lecz między złem większym i mniejszym. Dokonaliśmy tego wyboru. Wierzę, że przyszłość sprawiedliwie wybór ten osądzi”.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#MieczysławMoczar">Zacytowałem ten fragment przemówienia dlatego, że jako kombatant II wojny światowej, który wspólnie z innymi kombatantami przeszedłem przez ogień i wodę, popieram więc całym sercem wysiłki naszej partii i jej sojuszników, które mają zagrodzić drogę wojnie bratobójczej.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#MieczysławMoczar">Prawdą jest, że zastosowane wobec naszego kraju sankcje gospodarcze poważnie utrudniają nam wyprowadzenie naszej gospodarki z kryzysu. Jest to jednak cena innych wymiarów aniżeli cena krwi, którą miał zapłacić nasz naród w myśl koncepcji organizatorów walki bratobójczej, przebywających tu w kraju, jak również poza jego granicami. Jest to w ogóle inna cena.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#MieczysławMoczar">Bilansując rok 1981 stwierdzić należy, że wiele zachodzących niekorzystnych dla nas zjawisk miało głębokie uwarunkowania społeczno-ekonomiczne. Prawda ta nie budzi najmniejszych wątpliwości. Lecz obok wspomnianej prawdy nie zrealizowano szeregu ważnych zamierzeń spowodowanych po prostu brakiem należytej dyscypliny i poczucia odpowiedzialności oraz innymi zaniedbaniami o charakterze subiektywnym, których można było i należało uniknąć i których w nie mniejszym stopniu należy unikać również w tej chwili, bowiem grożą nam one w nie mniejszym stopniu w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#MieczysławMoczar">Przykładem rażącego naruszania dyscypliny państwowej może być postępowanie inwestorów przy wykonywaniu decyzji Rządu o wstrzymaniu niektórych inwestycji. Decyzje te realizowane były z kilkumiesięcznym opóźnieniem przy niedostatecznym zabezpieczeniu obiektów, maszyn i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#MieczysławMoczar">Zabierając głos w imieniu Kolegium Najwyższej Izby Kontroli chciałbym zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na kilka wybranych problemów, które wyrastając z sytuacji gospodarczej ubiegłego roku mają również obecnie nie mniejsze znaczenie nie tylko ekonomiczne, ale także społeczne i polityczne.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#MieczysławMoczar">Pierwszy problem — to sytuacja w przemyśle. Wiadomo, że wydajność pracy w naszym kraju jest, niestety, bardzo niska. Przypomnę, że od roku 1975 tempo wydajności pracy ulegało stałemu zmniejszaniu. Jeżeli w 1975 roku w stosunku do roku 1974 wydajność pracy w przemyśle liczona produkcją czystą, przypadającą na jednego zatrudnionego, ogółem wzrosła o 10%, to w 1980 roku zmniejszyła się o 4,2%, a w 1981 roku spadła o 16,1%.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#MieczysławMoczar">Wykorzystanie czasu pracy w 1981 roku uległo dalszemu pogorszeniu. Czas nie przepracowany w sferze produkcji materialnej poza rolnictwem wzrósł do 219 godzin na 1 robotnika, to jest o blisko 3%. Jednocześnie rozmiary zatrudnienia, mimo ograniczenia produkcji z powodu braków zaopatrzenia, pozostają w zasadzie bez zmian. Zjawiska te stanowią jedno z podstawowych, jeżeli nie główne, źródło pogarszania się sytuacji gospodarczej w ubiegłym roku.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#MieczysławMoczar">Wiadomo, że jedynym sposobem skutecznego zahamowania procesów inflacyjnych jest zwiększenie wydajności pracy i osiągnięcie wzrostu produkcji oraz obniżenie jej kosztów. Jest to zadanie w pełni możliwe do wykonania oczywiście w tych branżach, których nie dotyczą braki surowcowe i energetyczne.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#MieczysławMoczar">Poprawa naszej sytuacji społeczno-gospodarczej w poważnym stopniu zależy również od podniesienia jakości produkcji. A tymczasem jakość i poziom techniczny wyrobów przemysłowych nie odpowiadają obecnie realnym możliwościom naszego potencjału wytwórczego, odbiegając rażąco od standardów światowych. Dotyczy to nawet produkcji licencyjnej, a w konsekwencji znacznie obniża możliwości eksportowe polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#MieczysławMoczar">Z naszych obserwacji kontrolnych wynika, że wiele, bardzo wiele niedociągnięć w organizacji produkcji, a także przypadków brakoróbstwa i marnotrawstwa wynika po prostu z lekceważenia swoich obowiązków przez pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach i na różnych szczeblach administracji gospodarczej. Dalsze tolerowanie tego stanu jest szkodliwe dla państwa, a więc niedopuszczalne. Czas najwyższy, aby nadzór administracyjno-techniczny, niezależnie od swoich poglądów politycznych, poczuł się odpowiedzialny za właściwą organizację pracy, racjonalne zatrudnienie i jakość produkowanych wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#MieczysławMoczar">Wysoki Sejmie! Dla ożywienia gospodarki narodowej niezwykle istotne znaczenie miałoby szersze wykorzystanie surowców i materiałów pochodzenia krajowego. W ubiegłym roku nastąpiło gwałtowne zmniejszenie się produkcji wielu surowców i materiałów. Jednocześnie w wyniku restrykcji zastosowanych przez niektóre państwa kapitalistyczne zmniejszył się drastycznie import komponentów do produkcji. Oba te czynniki stały się przyczyną zakłóceń w normalnym funkcjonowaniu gospodarki, a szczególnie przemysłu przetwórczego. Dopiero w okresie 6 miesięcy bieżącego roku znacznie poprawiło się wydobycie węgla, ale produkcja cementu i miedzi nadal utrzymuje się na poziomie zbliżonym do roku ubiegłego, natomiast wydobycie siarki wykazuje nawet tendencję spadkową. Z dotychczasowych badań wynika, że w ogóle nie nastąpiła pożądana poprawa wykorzystywania surowców mineralnych, a w niektórych przypadkach nastąpiło nawet zahamowanie realizacji ustalonych poprzednio zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#MieczysławMoczar">Prowadzone obecnie kontrole wskazują, że mimo istniejących możliwości pełniejszego wykorzystania krajowej bazy surowcowej nie podjęto skutecznych działań dla ograniczenia kosztownego importu szeregu kopalin, które mogą być wydobywane w kraju. Nie będę tu ich wyliczał. Gwałtownie maleją dostawy surowców rolniczych na potrzeby przemysłu lekkiego. Jest to następstwo niedoskonałych instrumentów finansowych, a zwłaszcza niekorzystnych relacji cenowych.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#MieczysławMoczar">Znane na przykład trudności przemysłu obuwniczego spowodowane były m.in. nieopłacalnością dla zakładów mięsnych skórowania ubitych sztuk trzody chlewnej. Zmniejszenie skupu słomy lnianej wywołane jest również nieopłacalną aktualnie uprawą lnu. Zaniedbania w chowie owiec i niedocenianie tej gałęzi produkcji zwierzęcej doprowadziło do konieczności pokrywania 75% potrzeb przemysłu na wełnę importem z krajów kapitalistycznych. Koszty tego importu w roku ubiegłym wyniosły ponad 70 mln dolarów, a za skóry owcze dla przemysłu futrzarskiego dalsze 10 mln dolarów. W przemyśle paszowym nie wykorzystuje się pełnych możliwości zwiększenia produkcji mączek zwierzęcych i tłuszczów technicznych.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#MieczysławMoczar">Osobnym zagadnieniem — dotyczącym przemysłu generalnie — jest niedostateczne, mimo ostrych trudności zaopatrzeniowych, wykorzystywanie surowców wtórnych. Najwyższa Izba Kontroli badała także te sprawy. Okazało się, że w ponad 60% skontrolowanych jednostek produkcyjnych przekraczano dopuszczalne wielkości odpadów i braków produkcyjnych, a w przeszło 80% jednostek stwierdzono niepełne zagospodarowanie odpadów. Nie zostały także wykonane zadania w zakresie skupu surowców wtórnych.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#MieczysławMoczar">Uchwała Rady Ministrów z 1980 roku w sprawie surowców wtórnych nie tylko nie jest realizowana, ale w wielu przedsiębiorstwach i spółdzielniach w ogóle nie jest znana. Nie zo[...] w uchwale system zachęt ekonomicznych w postaci cen, zysku, zatrudnienia, funduszu płacy, itd. Jak powszechnie wiadomo, bogatsze od nas kraje lepiej i oszczędniej gospodarują surowcami wtórnymi i odpadami niż my. Nie powinniśmy więc dłużej tolerować tej sytuacji, gdyż rezerwy w tym zakresie są stosunkowo proste do uruchomienia, a korzyści dla gospodarki są wprost niewymierne.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#MieczysławMoczar">Mówiąc o trudnościach naszego przemysłu, chciałbym jednocześnie przekazać stanowisko Kolegium Najwyższej Izby Kontroli dotyczące zbyt nikłego udziału polskiej nauki i całego zaplecza naukowo-technicznego w pożądanym unowocześnianiu gospodarki w stosunku do potencjału, jakim w tym zakresie dysponujemy. Ze źródeł statystycznych wiadomo, że mamy w kraju zatrudnionych w gospodarce 386 tys. inżynierów, a w placówkach naukowo-badawczych ponad 23 tys. pracowników naukowych i inżynierów. W roku ubiegłym placówki naukowo-badawcze i rozwojowe wykonały ogółem 85 ważniejszych zadań ze 152 planowanych. Szczególnie niekorzystnie kształtowały się wyniki wykonania planu w dziedzinie zadań wdrożeniowych w blokach tematycznych, odpowiadających najpilniejszym potrzebom społeczno-gospodarczym kraju. I tak w kompleksie żywnościowym na 12 planowanych zadań wykonano 5, a w dziedzinie surowców, paliw i energii na 14 planowanych wykonano 4.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#MieczysławMoczar">Z badań NIK przeprowadzonych w pierwszym kwartale br. wynika, że w latach siedemdziesiątych nastąpił ponad 2,5-krotny wzrost wartości aparatury nagromadzonej w placówkach badawczych. Jednocześnie w wielu placówkach nie przywiązuje się należytej wagi do właściwego zagospodarowania i wykorzystania aparatury, która często znajduje się w stanie nie przygotowanym do eksploatacji. Badania kontrolne wykazały ponadto, że nie zdołano osiągnąć pożądanego poziomu własnej produkcji aparatury naukowo-badawczej, która powinna stanowić poważną pozycję w zaspokojeniu potrzeb krajowych, a nawet w eksporcie. Występowały rażące rozbieżności pomiędzy rządowymi uchwałami w sprawie produkcji tej aparatury a ich faktyczną realizacją. Zaniedbania w tym zakresie musiały mieć niekorzystny wpływ na stan i poziom badań naukowych. A przecież ośrodki naukowo-techniczne mogą i powinny spełniać rolę koła napędowego całej gospodarki, szczególnie w zakresie nowoczesnej techniki i technologii, organizacji pracy, produkcji antyimportowej i racjonalnego zagospodarowania surowców krajowych, w które Polska, jak wiadomo, jest bardzo zasobna.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#MieczysławMoczar">Wysoki Sejmie! O ustaleniach kontroli NIK w dziale rolnictwa i gospodarki żywnościowej systematycznie informujemy Sejm i rady narodowe, a także kierownictwo Rządu oraz zainteresowane organy administracji centralnej i terenowej.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#MieczysławMoczar">Jak wynika z prowadzonych bieżąco kontroli — do rangi centralnego problemu urasta obecnie zagospodarowanie gruntów Państwowego Funduszu Ziemi. Od wielu lat mówi się, że każdy kawałek gruntu powinien być wykorzystany zgodnie z jego przeznaczeniem. Jest to powiedzenie powszechne i słuszne. W praktyce jednak tak nie jest. W końcu ubiegłego roku stan nie rozdysponowanych w trwałe użytkowanie gruntów Państwowego Funduszu Ziemi wynosił w skali kraju ponad milion hektarów. W roku 1981 jednostki gospodarki uspołecznionej przekazały do Państwowego Funduszu Ziemi 263 tys. ha, natomiast w trwałe użytkowanie przejęły tylko 22 tys. ha. Przyczyną tego była między innymi niedostateczna operatywność i przewlekłość działania wojewódzkich biur geodezji i terenów rolnych, urzędów gmin i banków spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#MieczysławMoczar">Należy przyznać, że w ostatnich kilku miesiącach dokonany został znaczny postęp w stosunku do ustaleń Najwyższej Izby Kontroli w 1981 roku. Przeprowadzone kontrole sprawdzające wykazały przyspieszenie załatwiania spraw sprzedaży ziemi przez urzędy gmin i banki spółdzielcze oraz likwidowanie bezumownego użytkowania gruntów. Wszystkie te słuszne poczynania są jednak zaledwie wstępem do rozwiązania problemu.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#MieczysławMoczar">Nieprawidłowości występują również w zakresie stałego wyłączania gruntów rolnych z użytkowania rolnego i przeznaczania ich na cele nierolnicze. Urbanizacja kraju i potrzeby inwestycyjne muszą z konieczności pewną ilość ziemi ornej corocznie wyłączyć z rolniczego użytkowania, chodzi jednak o to, aby proces ten odbywał się z zachowaniem rachunku ekonomicznego i surowej oszczędności, a przede wszystkim lojalności do swego kraju. Nie spełnia tych warunków praktyka ujawniona między innymi w Lublinie — jest to przykład tylko — gdzie na cele inwestycyjne przedwcześnie przekazano 80 ha użytków rolnych II i III klasy, a następnie grunty te leżały nie eksploatowane przez ponad 5 lat i dopiero w wyniku kontroli zostały przeznaczone na ogródki działkowe.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#MieczysławMoczar">Jedną z przyczyn niedostatecznej intensyfikacji produkcji roślinnej, a w konsekwencji i zwierzęcej, są również nie uregulowane stosunki wodne w kraju i niski stopień realizacji inwestycji melioracyjnych. W ostatnim 5-leciu efekty inwestycyjne gospodarki wodnej w postaci zwiększenia liczby zbiorników wodnych, regulacji oraz obwałowań rzek były niższe średnio o kilkadziesiąt procent od rozmiaru tych prac wykonanych w latach 1971–1976. Kontrole wykazały, że główną przyczyną było kierowanie znacznych mocy wykonawczych, materiałowych i sprzętu do innych prac, między innymi do budownictwa fermowego, jak również przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#MieczysławMoczar">Podobnie jest z meliorowaniem gruntów rolnych. W minionym 5-leciu przekazano użytkownikom prawie 400 tys. ha mniej zmeliorowanych gruntów niż w latach 1971–1975, a w roku 1981 nie wykonano skromnie przecież zarysowanego planu melioracji.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#MieczysławMoczar">W ubiegłym roku sygnalizowałem Wysokiej Izbie trudności w zaopatrzeniu rolnictwa w maszyny i urządzenia. Obecnie mogę stwierdzić, iż produkcja tych maszyn i urządzeń, chociaż daleka jest jeszcze od pełnego zaspokojenia potrzeb, a proces przeprofilowania zakładów na rzecz tej produkcji przebiega wolniej niż planowano, to jednak pierwsze korzystne zmiany w intensyfikacji produkcji maszyn rolniczych, zwłaszcza dla gospodarstw indywidualnych, już nastąpiły. W okresie pierwszych 4 miesięcy br. osiągnięto wzrost dostaw maszyn dla rolnictwa o ponad 18%, a dostawy sprzętu dla gospodarstw indywidualnych z ogólnej produkcji tych maszyn wzrosły z 47,5% w 1980 roku do prawie 62%. Nie ulega natomiast poprawie produkcja przemysłu chemicznego na rzecz rolnictwa, nadal odczuwa ono brak pełnych i terminowych dostaw nawozów mineralnych i środków ochrony roślin.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#MieczysławMoczar">Wysoka Izbo! Problematyka transportu jest jednym z węzłowych zagadnień ekonomicznych i organizacyjnych naszej gospodarki. W przewozach towarowych zarówno transport kolejowy, jak i samochodowy w 1981 roku pokrywały całkowicie potrzeby gospodarki, ale trzeba powiedzieć, że przede wszystkim dlatego, iż potrzeby te były znacznie mniejsze w stosunku do lat poprzednich. Potencjał przewozowy obu tych gałęzi transportu uległ w ubiegłym roku dalszemu obniżeniu i już obecnie występują trudności w zaspokajaniu bieżących potrzeb przewozowych, zwłaszcza w transporcie kolejowym.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#MieczysławMoczar">Jak wykazały kontrole, główną tego przyczyną jest dalszy spadek rozmiarów remontów taboru kolejowego, a w szczególności wagonów towarowych. Ich stan techniczny ulega od kilku lat stałemu pogorszeniu. W latach 1978–1981 liczba wagonów towarowych, zakwalifikowanych jako technicznie niesprawne, wzrosła dwukrotnie i obecnie przekroczyła już 50 tysięcy. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiała kilkakrotnie Rządowi i Ministrowi Komunikacji — w latach 1979–1981 i wcześniej — niepokojącą sytuację w zakresie stanu technicznego kolejowego taboru wagonowego, wysuwając odpowiednie wnioski usprawniające. Wnioski te zostały zrealizowane tylko częściowo, a podejmowane przez resort komunikacji działania nie były skuteczne z uwagi na niewywiązywanie się innych resortów gospodarczych ze swoich zadań i obowiązków na rzecz transportu.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#MieczysławMoczar">Tak więc nadal podstawowym problemem do rozwiązania w transporcie kolejowym jest zahamowanie postępującego procesu obniżania stanu technicznego taboru kolejowego i stworzenie możliwości jego rekonstrukcji.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#MieczysławMoczar">Innym negatywnym zjawiskiem w gospodarce wagonowej PKP jest postępujące od kilku lat stopniowe zmniejszanie się intensywności wykorzystania wagonów towarowych. Przeciętny czas obrotu wagonu — od załadowania do rozładowania — wydłużył się w ubiegłym roku o prawie 4 godziny. Przyczyny tego leżą głównie w niewłaściwej organizacji prac ładunkowych oraz we wzroście czasu postoju pociągów w drodze. Szybkość handlowa pociągów w ostatnich 10 latach obniżyła się — na trakcji elektrycznej o 18,4%, a na trakcji spalinowej o 22,8%.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#MieczysławMoczar">Kontrola kolejowych przewozów pasażerskich wykazała, że systematyczne pogarszanie warunków podróżowania w minionym 5-leciu wynikało przede wszystkim ze zmniejszenia liczby kursujących pociągów oraz liczby wagonów osobowych. Pogorszyła się znacznie regularność kursowania pociągów pasażerskich głównie z powodu złego stanu technicznego taboru i sieci trakcyjnej. Na nieregularność kursowania pociągów pasażerskich znaczny wpływ miał też zły stan techniczny wagonów, których naprawa napotyka takie same trudności, jak w przypadku wagonów towarowych. Obniżył się również poziom dyscypliny pracy służby ruchu, pogłębiając trudności w funkcjonowaniu komunikacji pasażerskiej. Spotyka się to z uzasadnioną krytyką społeczną, szczególnie jeśli chodzi o komunikację podmiejską, dowożącą ludzi do pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#MieczysławMoczar">Narastający i nie zahamowany w porę regres potencjału przewozowego może w najbliższych latach stanowić o niemożliwości zaspokojenia rosnących, w miarę wychodzenia z kryzysu, potrzeb przewozowych gospodarki narodowej. Mówiąc po prostu, kiedy już znowu będzie co wozić — a co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości — może nie być czym wozić.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#MieczysławMoczar">Wysoki Sejmie! Sprawą o kluczowym znaczeniu gospodarczym, społecznym i politycznym jest rozwój budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#MieczysławMoczar">Problematyka mieszkaniowa w szerokim tego słowa znaczeniu była i jest przedmiotem dyskusji w różnych środowiskach społecznych oraz przedmiotem badań prowadzonych przez Rząd. Najwyższa Izba Kontroli od lat poświęca temu problemowi wiele uwagi. W ostatnim okresie badano m.in. realizację bieżących zadań uspołecznionego budownictwa mieszkaniowego i jego jakość, w tym zwłaszcza warunki rozwoju budownictwa jednorodzinnego, inwestycje związane ze zbrojeniem terenów, wyposażenie osiedli mieszkaniowych w urządzenia socjalno-usługowe, przestrzeganie zasad przydziału mieszkań oraz remonty budynków mieszkalnych.</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#MieczysławMoczar">W polityce mieszkaniowej ubiegłych lat obiecywaliśmy każdej rodzinie samodzielne mieszkanie do 1985 r. Było to oczywiście nierealne, ale również i nie zakwestionowane.</u>
          <u xml:id="u-7.38" who="#MieczysławMoczar">Wiadomo, że m.in. niewystarczające były nakłady inwestycyjne na gospodarkę komunalną, nie rozwinięto w wymaganym zakresie przemysłów produkujących materiały do robót wykończeniowych, za mały był potencjał dla tych robót i dla robót inżynieryjnych, związanych ze zbrojeniem terenów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-7.39" who="#MieczysławMoczar">Badania kontrolne ujawniły liczne fakty wadliwej organizacji pracy, niegospodarności, marnotrawstwa, niewystarczającej efektywności wykorzystywania środków finansowych i materialnych, a także naruszenia norm prawnych. Na placach budów niemal powszechnie stwierdzano niewłaściwe funkcjonowanie i niepełne wykorzystywanie czasu pracy nadzoru technicznego, a w konsekwencji również czasu pracy robotników oraz maszyn, sprzętu i środków transportowych. Zużycie materiałów było większe od przewidzianych normami, a część materiałów ulegała uszkodzeniu lub zniszczeniu z powodu niewłaściwego ich transportowania lub składowania. Skutki tej niegospodarności wliczano w koszty, które pokrywane były przez inwestorów, a jeśli to nie wystarczało — z dotacji budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-7.40" who="#MieczysławMoczar">Jakość budownictwa mieszkaniowego od lat wywołuje wiele zastrzeżeń. Co gorsza, z upływem lat — mimo narastających sygnałów ze strony użytkowników — nie uzyskano zmian na lepsze. Zmienione w 1974 r. Prawo budowlane pozbawiło inwestorów posiadanych uprzednio uprawnień kontrolnych na budowie w trakcie wykonywania robót, a przedsiębiorstwa budowlane, zobowiązane do samokontroli, nie przejawiały w tym zakresie żadnego zainteresowania. Sankcje ekonomiczne za złą jakość materiałów i złe wykonawstwo, rzadko zresztą stosowane, nie były dla producentów i wykonawców odczuwalne. Sankcje personalne natomiast w zasadzie nie były stosowane. Stwarzało się więc klimat do nieprzestrzegania rygorów technologicznych, niesolidnej roboty, a nawet lekceważenia podstawowych zasad sztuki budowlanej. Zachodzi więc potrzeba jak najspieszniejszego wzmocnienia nadzoru inwestorskiego, który mimo jego reaktywowania w maju w 1981 r. w wielu przypadkach, jak wynika z ustaleń kontroli, nie działa jeszcze skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-7.41" who="#MieczysławMoczar">Sytuacja w przygotowaniu i zbrojeniu terenów dla budownictwa mieszkaniowego pogarszała się dotychczas z roku na rok. W latach 1976–1980 nakłady na wodociągi i kanalizację, ciepłownictwo dla nowego budownictwa wykorzystane zostały w 88%. Oznaczało to niewykorzystanie 11,5 mld zł przewidzianych na te cele. Znaczne pogorszenie sytuacji w zakresie wykorzystania nakładów na uzbrojenie terenów oraz wykonanie programu rzeczowego zaznaczyło się w roku 1981. W rezultacie w 1981 r. w skali kraju prawie 40% uspołecznionego budownictwa mieszkaniowego — mimo jego ograniczonych rozmiarów — realizowano jednocześnie z wyposażeniem terenów budowlanych w urządzenia komunalne. W niektórych województwach wskaźnik ten osiągnął nawet 50%.</u>
          <u xml:id="u-7.42" who="#MieczysławMoczar">Toteż nieodosobnione były przypadki, kiedy ukończone budynki mieszkalne nie mogły być zasiedlone ze względu na opóźnienia w budownictwie sieci urządzeń komunalnych, do których miały być podłączone.</u>
          <u xml:id="u-7.43" who="#MieczysławMoczar">Od kilku lat zaniedbana została sprawa remontów kapitalnych. W konsekwencji szacuje się, że w latach 1981–1990 trzeba będzie przeprowadzić także remonty budynków, w których jest około jeden milion mieszkań. Tak znaczne zaległości powstały przede wszystkim z powodu niedostatecznego potencjału wykonawczego przedsiębiorstw remontowo-budowlanych, które ponadto w znacznym stopniu włączane były do realizacji inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-7.44" who="#MieczysławMoczar">Wysoki Sejmie! Trudności gospodarcze i napięcia społeczno-polityczne, które wystąpiły w ubiegłym roku z całą bezwzględnością obnażyły słabości naszego systemu zarządzania gospodarką i naszego systemu w ogóle. Administracji zarzuca się, i słusznie, ociężałość, bezwładność, brak inicjatywy i małą wrażliwość na różnego rodzaju bolączki społeczne. Wiemy, że wielu pracowników administracji państwowej i gospodarczej należycie i sumiennie spełnia swoje funkcje, ale trzeba też obiektywnie przyznać, że pretensje, jakie zgłasza obywatel do władzy są słuszne. Dlatego też opinia publiczna podenerwowana jest przejawami nieudolności, kiedy to administracje różnych szczebli nie potrafią poradzić sobie np. ze zwiększonym skupem mięsa, warzyw, owoców, elementarną organizacją pracy handlu i usług, dopuszczając do marnotrawstwa wielu dóbr.</u>
          <u xml:id="u-7.45" who="#MieczysławMoczar">Od lat wiadomo, że jedną z przyczyn niewłaściwego zarządzania różnymi działami gospodarki narodowej był brak skutecznego nadzoru i kontroli funkcjonalnej. To jest nasza choroba, z której należy nam się jak najszybciej wyleczyć. W opinii społecznej ukształtowało się przeświadczenie, że reforma gospodarcza, wymuszając wzrost dyscypliny ekonomicznej i społecznej, doprowadzi również do usprawnienia systemów zarządzania. To jest oczywiście prawda, ale potrzebna jest duża bitwa, w której prawda ta musi zwyciężyć. Mówiąc skrótem, faktem jest, że w rzeczywistości notujemy zbyt wolny w stosunku do oczekiwań społeczeństwa, postęp zmian w systemie funkcjonowania gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-7.46" who="#MieczysławMoczar">Świadomi jesteśmy faktu, że warunki dla wdrażania reformy gospodarczej są pod wieloma względami niesprzyjające, a sytuacja gospodarcza nie pozwala nam na spokojne przeprowadzenie tej jakże ważnej, skomplikowanej operacji. Stąd też w różnych środowiskach społecznych powstaje niewiara w powodzenie reformy. W tych warunkach zachodzi więc potrzeba bardziej przekonywającego utrwalania przeświadczenia nie tylko w słowach lub nawet przez odwoływanie się do wyobraźni, ale przez praktyczną działalność, że reforma gospodarcza, a w jej ramach zmiana systemu zarządzania gospodarką, jest obiektywną koniecznością i ma przede wszystkim na celu poprawę efektywności gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-7.47" who="#MieczysławMoczar">Na zakończenie chciałbym przedstawić jeszcze jeden, bodajże najtrudniejszy, problem. Jest to problem głębokiego kryzysu moralnego, który przeżywa nasze społeczeństwo i który jest chyba groźniejszy w swych społecznych i politycznych skutkach od kryzysu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-7.48" who="#MieczysławMoczar">Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli corocznie badają działalność kilku tysięcy jednostek organizacyjnych, stykają się i konsultują z setkami tysięcy ludzi pracujących na różnych stanowiskach, mają do czynienia zarówno z ludźmi, którzy z głębokim zaangażowaniem i wielką troską o przyszłość narodu starają się w miarę swoich sił i możliwości rozwiązywać narastające problemy społeczno-ekonomiczne, jak i z ludźmi, którzy w każdej sytuacji na pierwszym miejscu stawiają swoje prywatne, grupowe czy partykularne interesy, nie troszcząc się o dobro kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.49" who="#MieczysławMoczar">Wyniki przeprowadzonych kontroli świadczą, że w ubiegłych latach klimat polityczny, warunki organizacyjne, polityka personalna sprzyjały postawom ludzi bezideowych, koniunkturalistów, którzy usłużnie potwierdzali to, co władze zwierzchnie chciały usłyszeć, a z lekceważeniem odnosili się do rzeczywistych potrzeb społecznych. Postawy takie, jak wiadomo, wyrządziły wielkie spustoszenia w świadomości moralnej społeczeństwa. Znajdując pożywkę i przykład w postępowaniu niektórych osób bardzo wysoko postawionych w hierarchii władzy, demoralizacja zataczała coraz szersze kręgi, budząc jednocześnie w olbrzymiej, zdrowej większości społeczeństwa brak zaufania i niechęć do angażowania się w działalność społeczno-polityczną. W roku 1981 zachowanie się różnych grup i środowisk społecznych było w pewnej mierze zdeterminowane również moralno-polityczną oceną przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-7.50" who="#MieczysławMoczar">Należy wierzyć, że głęboki wstrząs, jaki przeżyło nasze społeczeństwo po wprowadzeniu stanu wojennego będzie również początkiem procesu odrodzenia moralnego. Przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego Wojciech Jaruzelski kilka miesięcy temu na posiedzeniu Sejmu powiedział, że pełnienie funkcji publicznych na jakimkolwiek stanowisku powinno być traktowane przede wszystkim jako odpowiedzialna służba dla kraju i społeczeństwa. Przekonanie, iż tak jest w rzeczywistości powinniśmy wszyscy umacniać w świadomości społecznej żywym przykładem przez codzienną, praktyczną działalność naczelników, wojewodów, ministrów, a także działaczy społecznych i politycznych wszystkich szczebli. Społeczeństwo nasze powinno bowiem odzyskać wiarę w uczciwość, rzetelność, wysokie kwalifikacje zawodowe i prawość charakteru tych, którzy w jego imieniu kierują rozwojem gospodarki narodowej i administracji państwowej. Bez tych wartości nie można umacniać zaufania społeczeństwa do władzy państwowej, a zaufanie to jest niezbędne dla stabilizacji gospodarczej i politycznej oraz wyjścia na drogę dalszego rozwoju Polski. Dziękuję na uwagę.</u>
          <u xml:id="u-7.51" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Prezesowi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Zanim otworzę dyskusję, pragnę poinformować, że Prezydium Sejmu — na podstawie art. 67 regulaminu Sejmu — po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów w dążeniu do usprawnienia przebiegu obrad i umożliwienia zabrania głosu większej liczbie posłów ustaliło, że w dzisiejszej debacie nad projektem budżetu na rok bieżący oraz sprawozdaniami Rządu z wykonania planu i budżetu w roku ubiegłym, przemówienia posłów nie powinny trwać dłużej niż 15 minut.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#StanisławGucwa">Zwracam się do Obywateli Posłów o przestrzeganie powyższego ustalenia, co oczywiście ułatwi i usprawni obrady.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#StanisławGucwa">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jan Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanKamiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrujemy dzisiaj projekt ustawy budżetowej na rok 1982. Nad tym projektem trwały od ostatniego posiedzenia Sejmu intensywne prace obywateli posłów zarówno w poszczególnych komisjach sejmowych, w zespołach międzykomisyjnych, a następnie prace sumujące uwagi i wnioski w gronie posłów Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Prac Ustawodawczych przy udziale posłów z innych komisji sejmowych, przedstawicieli Rządu i ekspertów. Pracom tym towarzyszyła troska, aby jak najkorzystniej ułożyć budżet państwa, aby licząc się z realiami, w jakich żyjemy, mógł on jak najlepiej służyć społeczeństwu i by był czynnikiem korespondującym z całokształtem poczynań zmierzających do zatrzymania spadkowych tendencji w gospodarce i tworzenia przesłanek do dalszego jej rozwoju. Było to zadanie w tym roku wielce złożone, szczególnie wobec wyników, jakimi zamknęliśmy rok 1981, wobec zaciągniętych zobowiązań dotyczących świadczeń socjalnych na rzecz społeczeństwa i restrykcji stosowanych w stosunku do naszego kraju w roku bieżącym ze strony niektórych państw kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanKamiński">Rezultat prac nad projektem budżetu przedstawił w swoim wystąpieniu poseł sprawozdawca prof. Zbigniew Gertych. W stosunku do projektu budżetu, jaki był prezentowany na poprzednim posiedzeniu Sejmu, w dniu 26 maja br. przez Ministra Finansów, proponowane przez posła sprawozdawcę poprawki zmierzają zdecydowanie do zmniejszenia deficytu poprzez wzrost dochodów i utrzymanie zawartych w projekcie wydatków na cele bytowo-socjalne. Są to propozycje śmiałe, zasługujące na poparcie. Stan naszej gospodarki wymaga, aby rzetelna informacja rodziła powszechną świadomość, że nie można wydawać więcej w stosunku do tego, czym się dysponuje, że drogą wychodzenia z obecnych trudności jest solidna praca i umiejętne wykorzystywanie wszelkich zasobów tak materiałowych, jak też finansowych dla zahamowania procesów inflacyjnych, że pokonywanie obecnych trudności jest nie tylko zależne od trafnych koncepcji i zręcznej polityki gospodarczej Rządu, ale przede wszystkim, od rzetelnego współdziałania społeczeństwa z władzą w kierunku stabilizacji procesów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JanKamiński">Wysoki Sejmie! W materiałach Najwyższej Izby Kontroli, zawierających uwagi do sprawozdania Rady Ministrów z wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego za rok 1981, stwierdza się, że: „Podstawowe zadania, ustalone uchwałą Sejmu w dniu 12 lutego 1981 roku o narodowym planie społeczno-gospodarczym na 1981 rok i w poważnym stopniu zmniejszone uchwałą z 31 lipca ubiegłego roku nie zostały zrealizowane. Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w ub. roku uległa dalszemu znacznemu pogorszeniu w porównaniu z 1980 rokiem”. Jak pamiętamy, Rząd podejmował w ub. roku kroki dla przeciwdziałania negatywnym zjawiskom społeczno-gospodarczym. Działania te były jednakże blokowane częstymi strajkami, napięciami społecznymi, spadkiem dyscypliny i wydajności pracy, osłabiającymi w sumie system kierowania gospodarką narodową.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JanKamiński">Dochód narodowy wytworzony obniżył się w ub. roku o 13,3%. Jednocześnie w wyniku różnorodnych form wymuszania podjęto wiele decyzji dotyczących regulacji i podwyżek płac, które spowodowały wzrost przychodów ludności o prawie 27% w porównaniu do roku 1980 przy równoczesnym spadku społecznej wydajności pracy o 16%.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JanKamiński">Znaczne zwiększanie dochodów pieniężnych ludności, bez równoczesnego wzrostu produkcji, a także podaży towarów i usług, doprowadziło do załamania się rynku wewnętrznego oraz gwałtownego narastania zjawisk inflacyjnych. Pogłębiający się stan nierównowagi ekonomicznej w gospodarce narodowej oraz pogarszająca się efektywność gospodarowania wpłynęły na dalszy spadek dochodów państwa przy równoczesnym wzroście wydatków. Deficyt budżetu państwa w 1981 roku wyniósł 124 mld zł, podczas gdy w 1980 roku 26 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JanKamiński">Niezbilansowanie środków w systemie finansowym pokrywane było inflacyjną emisją pieniądza. Ten wyniszczający naszą gospodarkę proces, pomimo że został zahamowany, będzie nadal ostro odczuwalny i w roku bieżącym i w latach następnych. Skutki tych negatywnych zjawisk rzutują bezpośrednio na strukturę i kształt budżetu państwa w 1982 roku.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JanKamiński">Jesteśmy w trakcie wdrażania reformy gospodarczej. Podjęte przez Sejm ustawy stworzyły podstawy prawne do tej działalności. Reforma cen zaopatrzeniowych, zmiana cen detalicznych na szereg towarów, w połączeniu z systemem rekompensat, to między innymi konkretne posunięcia torujące drogę do reformy. Te istotne zmiany w sferze ekonomiczno-finansowej, zmiany w systemie kierowania gospodarką tworzą sytuację, w której opracowywanie budżetu na rok 1982 odbywa się przy wielu zmiennych wielkościach, wielu niewiadomych lub trudnych do przewidzenia zjawiskach. Dotyczy to zwłaszcza strony dochodowej, której główną pozycję stanowią wpływy z przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarki uspołecznionej. Istotnym czynnikiem określającym poziom tych wpływów będzie wielkość produkcji i usług, od których realizowane są świadczenia podatkowe zasilające budżet.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JanKamiński">Przedłożony Wysokiej Izbie projekt budżetu państwa charakteryzuje się szczególnie wysokim tempem wzrostu wydatków na cele socjalne i kulturalne. Wprowadzony wraz z reformą cen detalicznych system rekompensat finansowych dla ludności spowodował istotne zmiany w wynikach gospodarczych przedsiębiorstw, zwiększając wartość produkcji, akumulację i wysokość zysków.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JanKamiński">Jednakże skutki rekompensat kosztów utrzymania ludności w znacznej części obciążyły budżet państwa. W tej sytuacji zgłoszona propozycja zmniejszenia niedoborów budżetu przez wprowadzenie jednorazowego podatku stabilizacyjnego od przedsiębiorstw uspołecznionych w roku 1982 jest propozycją konstruktywną, niwelującą nadmierne, często przypadkowe zyski niektórych przedsiębiorstw oraz umacniającą budżet państwa. Budżet, z którego finansowane są m.in. rosnące nakłady na rozwój kultury, oświaty, na zdrowie i opiekę lekarską, na świadczenia socjalne, a więc dziedziny wymagające szczególnej pomocy i opieki ze strony państwa. Przypomnę przy tym, że wydatki na te cele sięgają ok. 800 mld zł i wzrastają z 22% wydatków budżetowych w ub. roku do blisko 30% w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JanKamiński">Pomimo spadku dochodu narodowego, dotkliwego kryzysu społeczno-gospodarczego powiększone zostały wydatki na wzrost zasiłków rodzinnych, macierzyńskich i opiekuńczych oraz wychowawczych. Powiększyła się też liczba ludności korzystającej z rent i emerytur. Nastąpiło rozwarcie pomiędzy dochodami zasilającymi fundusz powszechnego zaopatrzenia emerytalnego a wydatkami z tego funduszu. Niezbędne więc będzie podwyższenie składek ubezpieczeniowych z 25 do 33%, co umożliwi zmniejszenie dotacji dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#JanKamiński">Pomimo przeprowadzonej reformy cen, budżet zakłada subwencjonowanie przedsiębiorstw deficytowych sprzedających ludności swoje towary po cenach niższych od kosztów wytwarzania. Udział dotacji na rzecz jednostek gospodarczych w strukturze wydatków z budżetu spada w 1982 roku w porównaniu do roku 1981. Niemniej stanowią one poważną pozycję sięgającą 32% ogółu wydatków budżetowych. Największa kwota dotacji przypada nadal, pomimo znacznej podwyżki cen, na artykuły żywnościowe. Dotacje te dotyczą głównie: mięsa, przetworów zbożowych, produktów mleczarskich, olejów spożywczych. Również, pomimo dokonanej w bieżącym roku reformy cen, utrzymywane są nadal, jakkolwiek w znacznie mniejszych rozmiarach, dotacje do niektórych wyrobów przemysłowych, przeznaczonych na zaopatrzenie rolnictwa. Dotyczy to produkcji nawozów mineralnych, pasz przemysłowych, niektórych asortymentów maszyn rolniczych, węgla. Co prawda w niewielkich rozmiarach, ale dotowana jest także produkcja cementu i wyrobów z betonu. Znaczną pozycję stanowią dopłaty z budżetu do przewozów kolejowych, do przewozów państwową komunikacją samochodową i żeglugą. W tej sferze działalności upatrywać należy w najbliższym czasie źródeł oszczędności w dotacjach poprzez wzmożoną obniżkę kosztów i rewizję obowiązujących taryf.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#JanKamiński">Wysoki Sejmie! Na VIII Plenum Komitetu Centralnego naszej partii generał armii Wojciech Jaruzelski przedstawił główne kierunki prac nad długofalowym programem rozwoju kraju. Zgodnie z tym zamierzeniem w roku bieżącym powinniśmy wyhamować utrzymujące się tendencje spadkowe w rozwoju naszej gospodarki i stworzyć punkt odniesienia dla dokonania w ciągu najbliższych trzech lat istotnych zmian w strukturze produkcji, umacniania reformy i stabilizacji warunków materialnych ludności. W latach 1985–1990 powinniśmy osiągnąć zrównoważenie sytuacji gospodarczej kraju. Tym celom służą założenia centralnego planu społeczno-gospodarczego, realizowane w 1982 roku.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#JanKamiński">Przedstawiona przez Rząd informacja o sytuacji gospodarczej kraju w I kwartale, o założeniach centralnego planu na II kwartał i prognozie procesów gospodarczych w drugim półroczu bieżącego roku wskazuje na pewne korzystne symptomy, jakie należy odnotować w ekonomice kraju, w przemyśle surowcowo-wydobywczym — głównie w górnictwie węglowym, a także w wydobyciu i przetwórstwie miedzi, w przetwórstwie drewna. Następuje względna stabilizacja zaopatrzenia rynku w artykuły żywnościowe w systemie dostaw towarów reglamentowanych. Podejmowane są decyzje mające złagodzić ostre niedobory na rynku towarów przemysłu lekkiego. Obserwuje się ożywienie w produkcji rolniczej i w rozwoju drobnego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#JanKamiński">Coraz częściej słyszy się trzeźwe głosy ludzi doświadczonych, poddające krytyce bierność i malkontencki stosunek części społeczeństwa do swych codziennych, zawodowych i obywatelskich obowiązków. Trzeba jednocześnie odnotować wiele poczynań zmierzających w kierunku wzrostu produkcji, efektywności działania i gospodarności. Są to zjawiska konstruktywne, wynikające z chłodnej refleksji, że od akcji protestacyjnych czy krytyki władzy nie wzrośnie produkcja, nie powiększy się dochód narodowy, nie przybędzie towarów na rynku.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#JanKamiński">Niejeden spośród obywateli naszego kraju przeżywa żal i rozczarowanie, że nieświadom skutków swojej działalności, dając posłuch wrogiej propagandzie, przyczynił się w minionych miesiącach ubiegłego roku do dezorganizacji własnej, rodzimej gospodarki i że skutki tej działalności sam dzisiaj, wraz z najbliższą rodziną odczuwa. Wielu rekompensuje to swą wydajną pracą i społecznym zaangażowaniem. Powstają coraz nowe obywatelskie komitety odrodzenia narodowego, podejmując szereg cennych gospodarczych i społecznych inicjatyw, wiele zakładów produkcyjnych przywraca normalny poziom produkcji. Są to zjawiska, które powinno się podkreślać i upowszechniać, którym trzeba sprzyjać wszelkimi dostępnymi środkami, realizując w praktyce ideę porozumienia narodowego, jednocząc wysiłki w wychodzeniu z przeżywanych trudności. Przychodzi tu na myśl staropolskie ludowe porzekadło, że „zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. A jest takie przekonanie, że w przysłowiach ludowych zawarte są treści wynikające z mądrości narodu.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#JanKamiński">Obywatele Posłowie! Projekt ustawy budżetowej na rok 1982 wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych przedstawiony Wysokiej Izbie do aprobaty jest projektem stanowiącym integralną część programu zmierzającego do łagodzenia społecznych i ekonomicznych skutków obecnego kryzysu. Jest to jednocześnie projekt budżetu, który stwarza przesłanki do stabilizacji, a następnie przywracania tendencji rozwojowych gospodarce narodowej. Uwzględnia się w nim zachodzące procesy związane z wdrażaniem reformy gospodarczej, a zarazem stanowi on osłonę dla polityki świadczeń socjalnych i kulturalnych na rzecz ludności.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#JanKamiński">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej popiera przedłożony Wysokiej Izbie do uchwalenia zarówno projekt ustawy budżetowej na rok 1982, jak i wniosek w sprawie udzielenia absolutorium dla Rządu za działalność w wyjątkowo trudnym okresie 1981 roku.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Józef Kijowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefKijowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd przedłożył Sejmowi, a za jego pośrednictwem całemu społeczeństwu rzetelną ocenę wykonania zadań wyznaczonych w narodowym planie społeczno-gospodarczym i budżecie państwa na rok 1981 oraz przez pryzmat projektu ustawy budżetowej na rok 1982 zadanie bieżące.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JózefKijowski">Przemawiając w imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego pragnę stwierdzić, że problematyka dzisiejszych obrad Wysokiego Sejmu jest przedmiotem najwyższego zainteresowania w środowiskach ZSL.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JózefKijowski">Opinie, wycinkowe oceny i wnioski w sprawach gospodarki narodowej i finansów były prezentowane we wszystkich komisjach sejmowych przez posłów, członków ZSL. Dlatego też w swym wystąpieniu pragnę ograniczyć się do niektórych tylko, wybranych problemów.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JózefKijowski">1. Przedmiotem oceny Sejmu jest budżet państwa. Tymczasem jest to wprawdzie ważna, ale tylko jedna z kilku części składowych systemu finansowego państwa, mających kształtować, zabezpieczać równowagę finansową państwa, będącą warunkiem szerzej rozumianej równowagi ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JózefKijowski">W roku 1981 źródłem procesów inflacyjnych był budżet państwa, który zamknął się deficytem 124 mld zł. System finansowy przedsiębiorstw pogłębił te niekorzystne zjawiska katastrofalnym wynikiem tzw. ujemnej akumulacji finansowej w kwocie 177 mld zł. Nadmiernie rozwinięty system kredytowo-bankowy też nie znalazł pełnego realnego pokrycia dla całości udzielonych kredytów, stanowiąc źródło zagrożenia inflacyjnego. Tak więc działania stabilizacyjne w dziedzinie finansów nie mogą się ograniczać do sfery budżetowej. Trzeba się zgodzić z koniecznością wprowadzenia rygorów do polityki pieniężno-kredytowej, zmierzającej do:</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JózefKijowski">— niedopuszczenia do zwiększenia udziału kredytów w finansowaniu gospodarki narodowej ponad założenia planu kredytowego,</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JózefKijowski">— pełnego wykorzystania zasady samofinansowania przedsiębiorstw przy zapewnieniu preferencji kredytowych, szczególnie stymulujących niezbędne przekształcenia strukturalne gospodarki,</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JózefKijowski">— konsekwentnego przestrzegania zasady uzależnienia kredytu od posiadania przez przedsiębiorstwo zdolności kredytowej, rozwijając przedsiębiorstwa i branże gospodarujące efektywnie,</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#JózefKijowski">— angażowania w maksymalnie możliwym stopniu środków własnych przedsiębiorstw w finansowanie potrzeb rozwojowych.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#JózefKijowski">2. Wszelkie działania stabilizacyjne w sferze finansów nie mogą przynieść społecznie akceptowanych efektów bez wzrostu dochodu narodowego w wyniku wzrostu społecznej wydajności pracy. Rok 1981 był jednak trzecim kolejnym rokiem spadku dochodu narodowego, a w strukturze jego podziału nastąpiły zmiany wyrażające się zmniejszeniem akumulacji i wzrostem udziału spożycia. Była to niezbędna konieczność powodująca jednak zagrożenie dla społecznego procesu reprodukcji. W warunkach pogłębiającego się kryzysu gospodarczego, w polityce podziału dochodu narodowego dążono do ochrony poziomu życia społeczeństwa. Zamierzenia te tylko częściowo udało się zrealizować. Bowiem na warunki bytu ludności istotny wpływ wywierały działające równolegle: wysoki wzrost przychodów pieniężnych ludności nie znajdujący pokrycia w masie towarowej, wzrost kosztów utrzymania oraz dezorganizacja rynku wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#JózefKijowski">Utrzymanie, a następnie podniesienie poziomu życia społeczeństwa wymaga konsekwentnych działań na rzecz wzrostu dochodu narodowego. Droga do tego wiedzie poprzez racjonalizację zatrudnienia i wprowadzenie motywacyjnego systemu płac. Nie jest to zadanie łatwe, jak wykazuje praktyka. Bowiem w roku 1981, przy znacznym spadku produkcji nastąpił wzrost zatrudnienia i przeciętnej płacy, przy czym nawet GUS nie potrafił określić dynamiki realnych dochodów ludności, wyjaśniając, że: „nie podano dynamiki dochodów realnych ludności ze względu na silną nierównowagę rynkową, która nie pozwala na prawidłową jej ocenę”.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#JózefKijowski">Kluczem do rozwiązania złożonego problemu zatrudnienia i płac jest ustalenie optymalnej struktury zatrudnienia oraz takiego kształtowania dochodów ludności z tytułu pracy, by pogodzić bezkonfliktowo ich funkcję ekonomiczną, wynikającą z ilości i jakości pracy, z funkcją socjalną, gwarantującą minimalny standard życiowy rodzin pracowniczych. Podejmowane w tym przedmiocie działania Rządu znajdują pełne poparcie w Klubie Poselskim ZSL.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#JózefKijowski">3. Rolnictwo jest jedynym działem produkcji materialnej, które wykazało wzrost produkcji globalnej w stosunku do 1980 roku. Nie jest to jednak poziom zadowalający. To niezadowalające tempo wzrostu produkcji rolniczej wynikało nie tylko z niedostatku przemysłowych środków produkcji i zaniku motywacji ekonomicznych, ale również z nieprawidłowej gospodarki ziemią, zaniedbań w zakresie gospodarki wodnej, agrotechniki i zootechniki. Niedostateczne było nawożenie mineralne i dostawy środków ochrony roślin, szczególnie dla rolników indywidualnych. Brak jest postępu w wyhodowaniu nowych odmian zbóż odpornych na wylęganie i choroby. Dotychczas wyprodukowane odmiany niejednokrotnie charakteryzowały się właściwościami biologicznymi gorszymi od nasion już powszechnie stosowanych w zasiewach. Zbyt mały był udział gospodarstw indywidualnych w scalaniu gruntów. Zadania inwestycyjne w zakresie ujęć wodnych wykonano w 58%, a zbiorników wodnych tylko w 37%. Pogorszyła się również terminowość i jakość wykonywanych robót.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#JózefKijowski">Tylko te — przykładowo zasygnalizowane — istotne problemy wskazują, ile czynników zewnętrznych warunkuje poziom produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#JózefKijowski">Dla intensyfikacji pożądanych procesów w rolnictwie konieczne się wydaje:</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#JózefKijowski">— umacnianie poczucia trwałości i nienaruszalności gospodarstw indywidualnych, jednolite traktowanie wszystkich sektorów gospodarki rolnej w rozwijaniu produkcji rolnej oraz prawie do nabywania ziemi,</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#JózefKijowski">— konsekwentne utrwalanie reformy gospodarczej w PGR oraz pogłębianie procesów samorządności w spółdzielniach produkcyjnych i kółkach rolniczych,</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#JózefKijowski">— podejmowanie operatywnych decyzji, zapewniających rzeczywistą opłacalność produkcji rolnej,</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#JózefKijowski">— zwiększenie rozmiarów pomocy kredytowej dla całego rolnictwa, w tym szczególnie dla indywidualnych gospodarstw,</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#JózefKijowski">— podjęcie doraźnych działań dla poprawy zaopatrzenia wsi w środki produkcji.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#JózefKijowski">4. Poziom dochodu narodowego nie pozwala na zaspokojenie wszystkich niezbędnych potrzeb w dziedzinie inwestycji. Sytuację w tym zakresie pogłębia dysproporcja pomiędzy środkami potrzebnymi dla kontynuowania wielkiej liczby rozpoczętych robót inwestycyjnych a możliwościami ich realizacji. W tych warunkach, niestety, trzeba się zgodzić z koniecznością zmniejszenia nakładów inwestycyjnych zarówno na sferę produkcji materialnej, jak również w niektórych działach konsumpcji społecznej. W pełni jednak należy utrzymać priorytety inwestycyjne dla budownictwa mieszkaniowego i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#JózefKijowski">Źródłem finansowania inwestycji są dotacje budżetu państwa, kredyty bankowe, fundusze własne przedsiębiorstw i środki własne ludności. Wydaje się niezbędne, by w polityce inwestycyjnej państwa preferować pełne wykorzystanie zasobów finansowych przedsiębiorstw i ludności na cele inwestycyjne. Te bowiem, jak uczy doświadczenie, wykorzystywane są najbardziej efektywnie. Należałoby bardziej niż dotychczas przestrzegać dyscypliny w wydatkowaniu środków na inwestycje pochodzące z dotacji budżetowych i kredytów bankowych. Uzasadnione jest postawienie, przed dysponentami środków budżetowych oraz przed wykonawcami robót, zadania wyjątkowo oszczędnego gospodarowania środkami i materiałami, aby w trudnej sytuacji gospodarczej kraju i przy ograniczonych możliwościach finansowych, założone w planie efekty osiągnąć w możliwie maksymalnym stopniu przez obniżkę kosztów.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#JózefKijowski">5. Przedłożony przez Rząd projekt ustawy budżetowej na rok 1982 obok ustaleń liczbowych zawiera szereg postanowień modyfikujących prawo budżetowe w kierunku dostosowania zasad systemu budżetowego do aktualnych potrzeb gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#JózefKijowski">Analizując strukturę projektu budżetu państwa, widoczny jest brak jego zrównoważenia. Możliwości zrównoważenia budżetu są tylko dwie — albo zmniejszyć wydatki, albo zwiększyć dochody. Ta na pozór prosta formuła w konfrontacji z realiami życia ogromnie się komplikuje.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#JózefKijowski">Szacunki dochodów opierają się w głównej mierze na relatywnie wysokiej akumulacji finansowej przedsiębiorstw uspołecznionych, które z tytułu rozliczeń z budżetem przekażą ponad 45% akumulacji finansowej. Są to głównie środki zaliczane w ciężar kosztów przedsiębiorstw, a więc mające charakter cenotwórczy. Zwiększenie opodatkowania powodowałoby tendencje do dalszego podwyższania cen i dalszego wzmagania procesów inflacyjnych, deprecjacji pieniądza, obniżania siły nabywczej ludności. Nie należałoby więc postulować zwiększenia planowanych dochodów z gospodarki uspołecznionej. Podatki od gospodarki nie uspołecznionej i opłaty od ludności nie stanowią znaczącej pozycji w budżecie państwa, nie byłoby też uzasadnione postulowanie ich zwiększenia.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#JózefKijowski">Wydatki budżetowe państwa przeznacza się:</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#JózefKijowski">— w 46% na finansowanie przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarczych,</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#JózefKijowski">— w 9% na finansowanie inwestycji i kapitalnych remontów,</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#JózefKijowski">— w 45% na finansowanie sfery pozaprodukcyjnej, a więc stanowiące klasyczne wydatki budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#JózefKijowski">Powszechna jest krytyka, że budżet państwa finansuje przedsiębiorstwa, że w warunkach reformy gospodarczej dotacje dla przedsiębiorstw nie powinny mieć miejsca. Jeżeli nawet godzimy się z tą zasadą, to jej wprowadzenie w życie trzeba rozłożyć w czasie. W stosunku do roku 1981 wydatki budżetowe na finansowanie przedsiębiorstw zmniejszyły się z 61 do 46%. Największa kwota dotacji przypada nadal — mimo znacznej podwyżki cen detalicznych — na artykuły żywnościowe.</u>
          <u xml:id="u-11.30" who="#JózefKijowski">Oszczędna gospodarka może mimo wszystko przynieść znaczne rezerwy środków przeznaczonych na dotacje dla przedsiębiorstw. Dlatego też z zadowoleniem należy przyjąć decyzję Rządu zobowiązującą Ministra Finansów do wykonania do 30 września br. weryfikacji systemu dotacji przedmiotowych.</u>
          <u xml:id="u-11.31" who="#JózefKijowski">Nie istnieją też możliwości zmniejszenia wydatków budżetowych na inwestycje i kapitalne remonty. Wydatki na cele socjalne i kulturalne w cenach porównywalnych ulegają zwiększeniu o 31%, co w ocenie Klubu Poselskiego ZSL stanowi minimum niezbędnych potrzeb tej sfery budżetu państwa. W konkluzji więc można powiedzieć, że brakuje dziś przesłanek do pełnego zrównoważenia budżetu, że może i powinien on być równoważony operatywnie w procesie realizacji.</u>
          <u xml:id="u-11.32" who="#JózefKijowski">6. Klasyczną zasadą budowy planów budżetowych — z punktu widzenia umożliwienia społecznej kontroli gospodarki budżetowej — jest zasada jedności budżetu. Wymaga to, ażeby cała gospodarka finansowa państwa była ujęta tylko w jednym planie budżetowym jako jednym funduszu środków pieniężnych.</u>
          <u xml:id="u-11.33" who="#JózefKijowski">W wyniku niedoboru środków finansowych na różne społecznie uzasadnione cele daje się zaobserwować tendencje do postulowania i tworzenia pozabudżetowych odrębnych funduszy tzw. „celowych”. Takie samodzielnie funkcjonujące fundusze są trudniejsze do skontrolowania niż jeden fundusz środków pieniężnych budżetu, nie sprzyjają też najbardziej efektywnemu ich wydatkowaniu. Należałoby więc dokonać oceny funkcjonujących poza budżetem funduszy celowych.</u>
          <u xml:id="u-11.34" who="#JózefKijowski">7. Biorąc pod uwagę fakt, że podejmowane wysiłki Rządu dla opanowania sytuacji społeczno-gospodarczej kraju nie mogły w pełni się zmaterializować w warunkach napięć społecznych w 1981 roku, Klub Poselski ZSL przyłącza się do wniosku przedłożonego przez posła sprawozdawcę w sprawie udzielenia absolutorium dla Rządu za 1981 rok. Jednocześnie pragną oświadczyć, że członkowie Klubu Poselskiego ZSL głosować będą za uchwaleniem ustawy budżetowej na rok 1982 w brzmieniu przedłożonym przez posła sprawozdawcę w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zbigniew Rudnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewRudnicki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt zaprezentować stanowisko Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego w przedmiocie budżetu i planu na rok 1982 oraz wniosku o udzielenie absolutorium Rządowi za rok 1981. Okres kryzysu gospodarczego, a zwłaszcza wychodzenia zeń, wymaga szczególnej umiejętności zarówno w zakresie przygotowania planu społeczno-gospodarczego i budżetu, jak i skrupulatnej ich realizacji. Wyjątkowa sytuacja w zakresie planowania spowodowana jest aktualnym stanem społeczno-politycznym kraju oraz tym, że proces przezwyciężania trudności społeczno-ekonomicznych znajduje się dopiero w fazie początkowej.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#ZbigniewRudnicki">Wielostronne działania gospodarcze na rzecz łagodzenia i przezwyciężania skutków kryzysu powinny być programowane w kontekście uwarunkowań społeczno-politycznych. Podstawową determinantą stać się musi wola przetrwania i wola postępu jako wyraz przywrócenia naturalnych w każdym narodzie procesów konsolidacji poszczególnych grup społecznych. Praktyczna dewiza takiej postawy — to życie z poświęceniem jako prawda towarzysząca na co dzień każdemu Polakowi. Poświęcenie to musi mieć jednak jasno i wyraźnie określoną grupę wyrzeczeń jednostkowych i zbiorowych, a w świadomości społecznej zapanować powinno bezwzględne przekonanie, że jedynym skutecznym instrumentem eliminowania tych wyrzeczeń jest rzetelna praca każdego z nas. Ta właśnie rzetelna praca, która jako kategoria ekonomiczna uległa w ostatnim okresie największej deprecjacji musi stać się podstawowym miernikiem postaw patriotycznych i obywatelskich wszystkich grup zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#ZbigniewRudnicki">Podczas dyskusji w komisjach sejmowych nad projektem ustawy budżetowej dominowały wśród głosów poselskich trzy podstawowe nurty:</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#ZbigniewRudnicki">— świadomość trudnego i przymusowego stanu gospodarki narodowej,</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#ZbigniewRudnicki">— konieczność ochrony grup społecznych szczególnie czułych na recesję,</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#ZbigniewRudnicki">— postulat konsekwencji i dyscypliny we wszystkich działaniach gospodarczych, a w szczególności w tych, które służą wzmożonej ochronie społeczeństwa przed skutkami inflacji. W prowadzonej dyskusji przeważała koncepcja dążenia do zmniejszenia deficytu budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#ZbigniewRudnicki">Wysoka Izbo! Mimo iż budżet jest planem cząstkowym, fragmentarycznym, bowiem obrazuje jedynie redystrybucję około 50% dochodu narodowego — oddaje dość wiernie krytyczną sytuację społeczno-gospodarczą kraju. Uwidacznia brak równowagi finansowej, poważny wzrost kosztów funkcjonowania sfery nieprodukcyjnej, ograniczenie zatrudnienia, obniżenie poziomu życia społeczeństwa, brak efektywności gospodarowania wielu jednostek gospodarczych oraz próby stworzenia osłony socjalnej dla najbardziej dotkniętych kryzysem grup społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#ZbigniewRudnicki">Realizm, jaki przebija z przedłożonego projektu budżetu, obrazuje z jednej strony aspekt fiskalny polityki finansowej zmierzającej niemal za wszelką cenę do zapewnienia wpływów pokrywających wydatki, z drugiej zaś — brak niejednokrotnie właściwych szacunków tych wpływów.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#ZbigniewRudnicki">Dochody budżetowe powinny być rezultatem osiągniętych wyników gospodarowania, w szczególności akumulacji finansowej, uzyskanej przez przedsiębiorstwa uspołecznione. Tymczasem w roku 1981 saldo nadwyżek i niedoborów przedsiębiorstw było ujemne i wyniosło 177 mld zł. W roku bieżącym przewiduje się co prawda akumulację w wysokości około 810 mld zł, ale rentowność osiągnięta przez przedsiębiorstwa nie wynika zdecydowanie z poprawy efektywności gospodarowania, lecz przede wszystkim ze zwyżki cen. Powoduje to określone konsekwencje dla poziomu życia społeczeństwa. Według obliczeń GUS koszty utrzymania w pierwszym kwartale br. wzrosły o 84% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, co spowodowało spadek realnych dochodów ludności o około 20%.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#ZbigniewRudnicki">Przewiduje się, że w ciągu 1982 roku produkcja nadal będzie spadała, choć w zakresie produkcji niektórych gałęzi przemysłu zakłada się ostrożne tendencje wzrostowe. Mimo to dochód narodowy do podziału spadnie o około 8% w porównaniu z 1981 rokiem. Tak więc nie uda się jeszcze w roku bieżącym przezwyciężyć ogólnych tendencji spadkowych, choć rysują się w drugim półroczu określone szanse stwarzające przesłanki dla rozpoczęcia procesów wzrostowych w roku 1983.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#ZbigniewRudnicki">Tegoroczny budżet nie odzwierciedla jeszcze w pełni konsekwencji wynikających z reformy gospodarczej, a zwłaszcza zmian w systemie ekonomiczno-finansowym przedsiębiorstw opartym między innymi na zasadach samofinansowania. Spostrzeżenie to potwierdzają dane zawarte w projekcie ustawy budżetowej. Jeśli porównać przykładowo wydatki na finansowanie przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarczych w wysokości 1 217 mld zł oraz wydatki na finansowanie inwestycji i remontów kapitalnych, wynoszące 227 mld zł, z wpłatami przedsiębiorstw i innych jednostek gospodarczych do budżetu w wysokości 1 511 mld zł, to okazuje się, że nadwyżka wpłat wynosi tylko około 67 mld zł. Znikomość kwoty ujawnia się dopiero przy uwzględnieniu globalnej wielkości wydatków budżetowych w wysokości ponad 2 600 mld złotych. Gdyby jednak, biorąc pod uwagę cały system finansowy państwa, w rozliczeniach tych uwzględnić kwestię zwrotu części lokat budżetowych, które w okresach poprzednich zostały rozdysponowane w ramach planu kredytowego, stanowiąc jedno ze źródeł pokrycia akcji kredytowej, to nieodparcie nasuwa się wniosek, iż w tym fragmencie działalności gospodarczej mamy do czynienia z dekapitalizacją majątku społecznego, gdyż wpłaty przedsiębiorstw uspołecznionych nie wystarczają nawet na pokrycie wydatków głównie z nimi się więżących. W związku z tym przewidziane w art. 5 ust. 2 pkt 1 dotacje podmiotowe, powodujące zwiększenie globalnej kwoty wydatków budżetowych mogą nasuwać uwagi krytyczne w zestawieniu z założeniami reformy gospodarczej i konsekwentnym stosowaniem rachunku ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#ZbigniewRudnicki">Funkcja socjalna państwa powinna być realizowana poza przedsiębiorstwami, w ramach polityki społecznej, a nie bezpośredniej pomocy państwa dla samodzielnych przedsiębiorstw. W związku z tym należy przypomnieć słuszne spostrzeżenie, że bez konsekwentnie przeprowadzonej reformy nie będzie możliwa żadna skuteczna polityka gospodarcza.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#ZbigniewRudnicki">Sformułowanie art. 21 ust. 1 pkt 2 nasuwa refleksję, iż względy kontroli społecznej przemawiałyby za zobowiązaniem Ministra Finansów do przedłożenia Sejmowi zarówno wysokości kwot umorzonych kredytów wykorzystanych na inwestycje zaniechane, jak i rodzajów tych inwestycji oraz propozycji ich dalszych losów. Kwoty te stanowią nie tylko kolejny wydatek budżetowy, ale związane są przede wszystkim z nie przemyślanymi decyzjami podejmowanymi w przyszłości, których skutki powiększają koszty kryzysu gospodarczego ponoszonego przez społeczeństwo. Obecnie należałoby więc zadecydować o różnych formach zagospodarowania tego rodzaju inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#ZbigniewRudnicki">Budżet cechuje znaczny wzrost — o 210 mld zł, tj. o 88% — wydatków na cele socjalno-kulturalne w porównaniu z rokiem ubiegłym. Wzrost ten jednak w niewielkim tylko stopniu spowodowany został rozszerzeniem się rzeczowego zakresu usług i świadczeń finansowanych z budżetu o około 9%. W głównej mierze wzrost wydatków budżetowych wynika z konieczności sfinansowania skutków zmian cen, rzutujących na koszty różnego typu usług socjalnych i kulturalnych, mieszkaniowych, komunalnych dla ludności po to, by nie pogarszać ich jakości, jak również skutków decyzji o podwyżkach płac, rekompensatach i do płatach do produkcji towarów sprzedawanych ludności poniżej kosztów. Można przytoczyć tu liczby wskazujące, iż z ogólnej kwoty wzrostu wydatków budżetowych o 1 153 mld zł — w porównaniu z rokiem ubiegłym — na sfinansowanie wyżej wymienionych skutków przypada 860 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#ZbigniewRudnicki">Deficyt budżetowy, choć zmniejszony do wysokości 155 mld zł, zmusza jednak do przypomnienia o konieczności przestrzegania dyscypliny budżetowej, racjonalizacji wydatków budżetowych oraz poszukiwania różnych środków prowadzących do jego zmniejszenia. Niektóre z tych przedsięwzięć mogą jednak budzić wątpliwości ze względu na powodowanie wzrostu kosztów produkcji i przerzucanie ich w cenie na nabywcę produkowanych dóbr czy odbiorcę świadczonych usług. Ma to miejsce w odniesieniu do tych przypadków, w których stosuje się ceny umowne.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#ZbigniewRudnicki">Uwzględnione w art. 22 obciążenia przyrostu przeciętnych wynagrodzeń skłaniają do pytania, czy zbyt wysokie wpłaty na Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej nie spowodują nadmiernego ograniczenia możliwości finansowania wydatków przedsiębiorstw z zysku oraz czy nie wpłyną na przyhamowanie działania motywacyjnej funkcji płac zasadniczych i premii. Wydaje się, że progresja obciążenia mogłaby ulec spłaszczeniu, zaś procent przyrostu przeciętnego wynagrodzenia najwyżej opodatkowanego — podwyższeniu.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#ZbigniewRudnicki">Główne jednak działania zmierzające do ograniczania deficytu budżetowego powinny być nacelowane na przedsięwzięcia związane ze wzrostem produkcji i podniesieniem skuteczności gospodarowania, co w konsekwencji spowoduje przyrost akumulacji finansowej jednostek gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#ZbigniewRudnicki">I wreszcie kwestia odrębna, to dochody własne rad narodowych. Przewidziane w art. 7 ust. 2 pkt 4 projektu ustawy dochody własne budżetów terenowych powinny objąć także podatki od osób fizycznych i prawnych, mających miejsce zamieszkania lub siedzibę za granicą, a prowadzących działalność gospodarczą na obszarze PRL. Zwiększyłoby to zakres dochodów własnych rad narodowych. Jeśli terenowy organ administracji państwowej wydaje zezwolenie na podjęcie działalności gospodarczej, również do budżetu terenowego wpływać powinny podatki, obciążające dochody uzyskane przez tego rodzaju podatników.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#ZbigniewRudnicki">Wysoki Sejmie! Program przezwyciężania kryzysu opracowany przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów określa perspektywę wyjścia z kryzysu i formułuje kierunki działań zmierzających do jego przezwyciężenia. Rząd słusznie stoi na stanowisku, że tempo realizacji programu zależeć będzie w równej mierze od sprawności działania administracji gospodarczej, inicjatywy przedsiębiorstw, jak i zaangażowania całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#ZbigniewRudnicki">Pragnę nawiązać do kilku elementów najbliższych zainteresowaniom gospodarczym Stronnictwa Demokratycznego. W drugim półroczu 1981 r. jedynie w drobnej wytwórczości zanotowano określony wzrost produkcji. Tendencja ta utrzymuje się również w roku bieżącym. Uchwała nr 112 Rady Ministrów stworzyła ramy prawne umożliwiające przyspieszenie rozwoju drobnej wytwórczości. W szczególności zapewnia ona w majestacie prawa równorzędność z przemysłem kluczowym: trybu i warunków zaopatrywania w materiały, surowce i urządzenia, gospodarki terenami oraz lokalami produkcyjnymi i usługowymi. Niestety, w praktyce gospodarczej zasada równego dostępu do źródeł surowców nie jest przestrzegana. Dlatego też z aprobatą odnosimy się do zapisów programu stwierdzających, że działania aktywizujące drobną wytwórczość będą kontynuowane, a w szczególności, że zostaną stworzone warunki sprzyjające rozwojowi drobnego przemysłu i kontynuowana będzie polityka ulg podatkowych, ułatwień kredytowych i innych dla nowo tworzonych zakładów usługowych i rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#ZbigniewRudnicki">Ze swej strony drobna wytwórczość w sposób aktywny i elastyczny wychodzi naprzeciw podstawowym oczekiwaniom poszczególnych działów gospodarki narodowej. I tak przykładowo, podpisane ostatnio porozumienia między Centralnym Związkiem Rzemiosła a resortami rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz budownictwa dokumentują istniejący udział rzemiosła w produkcji i usługach na rzecz rolnictwa oraz w realizacji programu mieszkaniowego, a równocześnie mogą stanowić wzór dla innych resortów w zakresie tworzenia z rzemiosłem związków kooperacyjnych. Drobna wytwórczość ma też duże możliwości w zakresie rozwijania eksportu.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#ZbigniewRudnicki">Konkludując, stwierdzić należy, że projekt ustawy budżetowej na rok 1982 uznać można za plan finansowy, zmierzający do realizacji społecznych celów gospodarowania w warunkach niezwykle trudnych i złożonych. Świadczą o tym zawarte w nim proporcje strukturalne, jak również wskaźniki oraz relacje ekonomiczne dotyczące działań związanych z hamowaniem dalszego spadku dochodu narodowego i obniżaniem poziomu konsumpcji społecznej. Zadania formułowane są jednak ostrożnie, a ich wykonanie uwarunkowane szeregiem czynników, które w toku realizacji zadań ulec mogą przekształceniom. Stwarzają one jednak podstawę do budzenia wiary w zakresie tworzenia podstaw dla tendencji wzrostowych w gospodarce w 1983 roku. Klub Stronnictwa Demokratycznego będzie czynnie wspierał realizację zadań programu przezwyciężania kryzysu. Wychodząc z tych przesłanek posłowie Klubu Poselskiego SD głosować będą za przyjęciem projektu ustawy budżetowej na rok 1982.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#ZbigniewRudnicki">Wysoka Izbo! Pozostaje do rozstrzygnięcia wniosek o udzielenie Rządowi absolutorium za rok 1981. Podstawę zgłoszenia tego wniosku stanowią sprawozdania z wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu za rok 1981. Realizacja obu planów odbywała się w warunkach zgoła nadzwyczajnych i nierzadko dramatycznych. Warunki realizacyjne nie mają swojego odniesienia do roku bieżącego, wnioski zaś trzeba zapisać do nauk historii, bowiem z normalną praktyką gospodarczą niewiele mają wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#ZbigniewRudnicki">W tych niezwykle złożonych warunkach działał nasz polski Rząd. Czynił on różnorakie wysiłki na rzecz łagodzenia napięć społeczno-politycznych i ratowania rwących się więzi kooperacyjnych. Mimo narastających przeciwności nie tracił z pola widzenia celu zasadniczego — ochrony społeczeństwa przed galopującą inflacją. Postawa ta i działania w pełni uzasadniają głosowanie za wnioskiem o udzielenie Rządowi absolutorium za rok 1981.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#ZbigniewRudnicki">Jest to stanowisko Klubu Stronnictwa Demokratycznego, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie ogłaszam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min. 05 do godz. 16 min. 45)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady. Głos ma poseł Bożena Maciejewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#BożenaMaciejewska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedmiotem dzisiejszej debaty jest projekt ustawy budżetowej na rok 1982 oraz sprawozdanie Rządu z wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa w 1981 roku. Nie jest jednak możliwe, aby te sprawy rozważać w oderwaniu od sposobów formułowania celów i wynikających z nich zadań na rok bieżący. Trzeba stwierdzić, że zarówno realizacja planu społeczno-gospodarczego, jak i budżetu państwa w roku ub. przebiegała w warunkach zaostrzającego się kryzysu społeczno-gospodarczego oraz pogłębiającej się nierównowagi gospodarczej. Znalazło to swój wyraz w nadmiernym, w stosunku do produkcji i wydajności pracy, wzroście płac, spadku produkcji, i presji na rozbudowę świadczeń społecznych. Negatywne skutki tych zjawisk odczuły drastycznie wszystkie gałęzie gospodarki narodowej. O ile w sferze produkcji przemysłowej prognozy kryzysu gospodarczego okazały się w praktyce zbliżone do przewidywań, to w sferze rolnictwa i gospodarki żywnościowej, nawet najbardziej ostrożne założenia były zbyt optymistyczne.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#BożenaMaciejewska">Znalezienie klucza do rozwiązania problemu wyżywienia oraz uruchomienie mechanizmów dynamizujących wzrost zaopatrzenia rynku żywnościowego okazało się sprawą podstawową wśród działań zmierzających do wyjścia z kryzysu zarówno gospodarczego, jak i społeczno-politycznego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#BożenaMaciejewska">Z przedstawionych Wysokiej Izbie materiałów wynika, że Rząd zdaje sobie sprawę z tego faktu. Poprawa w tej sferze działań stała się podstawowym wskaźnikiem oceny wiarygodności poczynań. Świadczą o tym zarówno próby działań doraźnych, jak i formułowanie programów długofalowych. W tej dziedzinie zamierzenia Rządu znajdują pełną aprobatę społeczną. Występują nawet głosy krytykujące nadmierne preferowanie rolnictwa i rolników. Trzeba jednak stwierdzić, że realizacja tych zadań jest niezadowalająca i ze względu na brak komplementarności poczynań powodowała nieodwracalne straty. Zilustrować to może chociażby fakt, że w roku ubiegłym za dostawę żywca wprowadzono preferencje. W kilka miesięcy później preferencje zastosowano przy skupie zboża. Zdarzają się dziś przypadki, iż na punktach skupu warunkuje się przyjęcie żywca od dostawy zbóż.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#BożenaMaciejewska">Wysoki Sejmie! Z doświadczeń i obserwacji woj. kaliskiego, mogę stwierdzić, że:</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#BożenaMaciejewska">— nastąpiło po raz pierwszy samodzielne planowanie zarówno przez gminy, państwowe gospodarstwa rolne, jak i spółdzielnie produkcyjne;</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#BożenaMaciejewska">— odejście od dyrektywnego systemu planowania nie wpłynęło na zmniejszenie podstawowych zadań w rolnictwie; są one ambitne i usytuowane na krawędzi możliwości realizacji, pomimo uświadomionej niepewności co do pozyskania niezbędnych środków do produkcji;</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#BożenaMaciejewska">— nastąpiło w większości wypadków właściwe powiązanie produkcji zwierzęcej z produkcją roślinną, co stanowi podstawowy warunek zaopatrzenia w pasze;</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#BożenaMaciejewska">— założenia produkcji roślinnej oparte zostały na możliwościach wynikających z warunków glebowo-klimatycznych — dotyczy to zwłaszcza zbóż i rzepaku.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#BożenaMaciejewska">Obserwacje realizacji tych zadań wskazują na poprawność przyjętego systemu planowania. Potwierdzają to wyniki rolnictwa kaliskiego uzyskane za 5 miesięcy bieżącego roku. Udział w skupie podstawowych produktów rolnych wzrósł w sposób odczuwalny i plasuje to województwo na II miejscu w skupie żywca rzeźnego i na III miejscu w skupie mleka, na VI miejscu w skupie ziemniaków oraz na VII miejscu w skupie zbóż przy 29 lokacie pod względem warunków glebowo-klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#BożenaMaciejewska">Nawet na najniższym szczeblu planowania w rolnictwie, jakim jest chłopska zagroda, nie mogą być podejmowane decyzje w sytuacji niepewności co do zaopatrzenia w podstawowe środki produkcji. W związku z tym rolnicy muszą mieć pełne informacje o dostawach nawozów, pasz przemysłowych, środków ochrony roślin, części zamiennych, maszyn i narzędzi zarówno bieżące, jak i perspektywiczne na podstawowy okres dla cyklu produkcyjnego. Nie mogą powtórzyć się sytuacje, w których rolnik w nieskończoność oczekuje na przykład na decyzję określającą wielkość zaopatrzenia i zasady rozdziału pasz treściwych. Brak jednoznacznego stanowiska stwarza oczywiste negatywne skutki dla produkcji zarówno zbóż, jak i żywca w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#BożenaMaciejewska">Źródłem niepokoju rolników jest również aktualne i przyszłe zaopatrzenie w nawozy mineralne. Czynnikiem dominującym nie jest w tej chwili wysokość nawożenia na 1 ha, lecz właściwe proporcje między poszczególnymi składnikami tego nawożenia. Nie zaproponowano koncepcji zwiększenia produkcji najbardziej plonotwórczego składnika nawożenia, jakim jest azot, pomimo zarysowującej się nadprodukcji potasu.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#BożenaMaciejewska">Obywatele Posłowie! Aktualna sytuacja i jej uwarunkowania mają swoje źródło w roku 1981. Wykonanie budżetu w roku sprawozdawczym w rolnictwie było lepsze niż założono w ustawie. Występuje w dalszym ciągu jednak dotowanie żywności. Wobec ograniczonych środków budżetowych na pokrycie różnic cen w obrocie produktami rolnymi, konieczne było zaangażowanie ponadplanowych kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#BożenaMaciejewska">Występujące w ub. roku formy finansowania produkcji żywności oraz nadal niekorzystna sytuacja w tej gospodarce mają znaczący wpływ na budżet roku bieżącego. Niezbędne jest przyjęcie w tym budżecie dodatkowych wpływów, które złagodzą planowany deficyt. Zasadniczym ich źródłem powinno być podjęcie skutecznych, wielokierunkowych działań zapewniających dalszą poprawę efektywności gospodarowania we wszystkich działach gospodarki. Akcentuję to źródło wpływów, gdyż w wielu przypadkach nie wymaga ono poniesienia dodatkowych nakładów, a znajduje się w sferze organizacji właściwie pojętej gospodarności i troski o społeczny majątek.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#BożenaMaciejewska">Wyniki kontroli przeprowadzanych przez Najwyższą Izbę Kontroli, jak również materiały Banku Gospodarki Żywnościowej wskazują wyraźnie, że przyczynami dotychczasowej niskiej efektywności gospodarki są, poza niekorzystnymi warunkami obiektywnymi, w jakich funkcjonują przedsiębiorstwa — niegospodarność, nagminne przerosty zatrudnienia, rozrzutna gospodarka materiałowa oraz niepełne i niewłaściwe wykorzystywanie potencjału produkcyjnego powodujące nadmierne koszty.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#BożenaMaciejewska">Te nieprawidłowości z dużą ostrością występowały w jednostkach kompleksu gospodarki żywnościowej, a zwłaszcza w jednostkach uspołecznionego rolnictwa. Sytuacji tej sprzyjał szeroko rozbudowany system dotacji budżetowych eliminujący możliwości stosowania rachunku ekonomicznego przy podejmowaniu decyzji gospodarczych. Jednocześnie system kredytowania przedsiębiorstw, dostosowany do dyrektywnego systemu zarządzania i systemu dotacyjnego, nie mógł spełniać znaczącej roli w oddziaływaniu na procesy gospodarcze i sferę finansową kredytowanych jednostek. Pomijanie zasadniczego wpływu instrumentów ekonomiczno-finansowych, takich jak pieniądz, kredyt i stopa procentowa w oddziaływaniu na gospodarkę przedsiębiorstw spowodowało nie tylko utrwalenie się niekorzystnej sytuacji finansowej w wielu przedsiębiorstwach, ale również wzrost dopłat z budżetu do gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#BożenaMaciejewska">Wysoka Izbo! Subwencjonowanie rolnictwa i żywności jest stosowane w wielu krajach. Liczne dyskusje prowadzone na ten temat w naszym kraju stawiają pytanie, czy stosować w dalszym ciągu dotacje, czy godzić się na podwyżkę cen detalicznych artykułów dotowanych, a w konsekwencji na pogorszenie poziomu życia znacznej części ludności. W moim przekonaniu dotacja nie jest złem samym w sobie. Negatywne skutki powoduje natomiast wówczas, gdy jej mechanizm nie stwarza potrzeby inicjatywy. Należy się zatem zastanowić, w jakiej sferze powinna być stosowana. Skłaniam się do poglądu, że powinna ona być przeznaczona dla sfery obrotu i włączona w mechanizm rachunku ekonomicznego jako czynnik motywacyjny do jego zwiększania.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#BożenaMaciejewska">Zapoczątkowana reforma stwarza nowe warunki poprawy efektywności gospodarowania i sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Dotychczasowe oceny wdrażania reformy, w tym również materiały Banku Gospodarki Żywnościowej, wskazują na słuszność przyjętych rozwiązań. Trudno jednak obecnie o pełniejszą ich ocenę z uwagi na krótki okres funkcjonowania reformy. Podkreślić jednak należy, że w procesie tym występują pewne niekorzystne zjawiska gospodarcze, które nie pozostaną bez wpływu na realizację oczekiwanych celów.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#BożenaMaciejewska">Na przykład w państwowych przedsiębiorstwach gospodarki rolnej, w których reforma wprowadzona była najwcześniej i już funkcjonuje przez rok, nastąpił spadek pogłowia inwentarza i produkcji zwierzęcej, obserwuje się niepełne wykorzystywanie majątku trwałego, rozluźnienie więzi kooperacyjnych, a w rezultacie także utrzymywanie się znacznej liczby przedsiębiorstw deficytowych. Przyczyny tych zjawisk są niewątpliwie bardzo zróżnicowane i często znajdują się poza sferą wpływów przedsiębiorstwa, jak na przykład drastyczne braki zaopatrzenia w paszę. Wydaje się jednak, że w okresie ujawniania się tych zjawisk nie podejmowano odpowiednich decyzji, mających na celu przeciwdziałanie tym tendencjom. Analogiczna sytuacja występuje także w spółdzielczym rolnictwie. Także większość tych jednostek, zwłaszcza spółdzielni kółek rolniczych, nie ma możliwości samofinansowania swej działalności i będzie opierać swą gospodarkę niemal wyłącznie na kredycie bankowym.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#BożenaMaciejewska">Dla wielu przedsiębiorstw zasada samofinansowania działalności staje się celem zbyt odległym. Podjęto już szereg rozwiązań w sferze systemu kredytowego, które przyczynią się do poprawy sytuacji ekonomiczno-finansowej tych jednostek, a tym samym do przybliżenia w praktycznej działalności zasady samofinansowania.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#BożenaMaciejewska">System kredytowy jest jednak tylko jednym z elementów reformy i nie można oczekiwać, by tylko przez rozwiązania przyjęta w tym systemie nastąpiła zasadnicza zmiana w dotychczasowej sytuacji przedsiębiorstw. Towarzyszyć temu powinno komplementarne uruchamianie pozostałych elementów reformy i bieżąca obserwacja wszystkich zjawisk, jakie wywołuje jej wdrażanie.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#BożenaMaciejewska">Z reasumpcji moich spostrzeżeń można sformułować następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#BożenaMaciejewska">Po pierwsze — należy wyeliminować w praktyce zarządzania decyzje niewykonalne, które są szczególnie szkodliwe w sferze rolnictwa, gdzie cykle produkcyjne są liczone w latach, a następstwa chybionych decyzji wywołują duże skutki ujemne również w sferze społeczno-politycznej.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#BożenaMaciejewska">Po drugie — priorytety dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej powinny mieć charakter działań rzeczywistych na miarę możliwości gospodarki narodowej i oczekiwań rolników.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#BożenaMaciejewska">Żaden wypadek lekceważenia raz przyjętych zobowiązań nie może pozostać bez skutecznych sankcji zarówno ekonomicznych, jak i prawnych.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#BożenaMaciejewska">Po trzecie — warunki ekonomiczno-prawne, w jakich odbywa się produkcja, powinna cechować możliwie duża stabilność w czasie. Producent powinien mieć możliwość podejmowania decyzji w sytuacji pewności.</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#BożenaMaciejewska">Po czwarte — należy w krótkim czasie doprowadzić do zsynchronizowania i przywrócenia właściwej funkcji wszystkich instrumentów ekonomiczno-finansowych, to jest cen i ich relacji, podatków i kredytów.</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#BożenaMaciejewska">Przedkładając Wysokiej Izbie moje uwagi i spostrzeżenia sądzę, że byłoby z pożytkiem dla sprawy, ażeby w okresie kilku najbliższych miesięcy poszczególne komisje sejmowe postarały się dokonać wstępnej oceny funkcjonowania mechanizmów reformy w poszczególnych działach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PiotrStefański">Udzielam głosu posłowi Zbigniewowi Zielińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewZieliński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ocenie wykonania budżetu za rok ubiegły oraz przedłożonemu przez Rząd projektowi budżetu na rok bieżący poświęciliśmy wiele czasu na posiedzeniach komisji i zespołów międzykomisyjnych Sejmu. Ich rzetelną ocenę umożliwiły m.in. przygotowane przez NIK materiały oparte na przeprowadzonych badaniach działalności organów rządowych oraz opinii ekspertów towarzyszących naszym obradom.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZbigniewZieliński">W tej sytuacji dzisiejsza debata może więc być poświęcona ogólniejszej refleksji, dotyczącej sytuacji państwa, jego gospodarki w świetle przedłożonych dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZbigniewZieliński">Rok ubiegły charakteryzował się sytuacją polityczną kształtowaną krytycznymi nastrojami społecznymi, spowodowanymi sposobem sprawowania władzy w minionej dekadzie lat siedemdziesiątych. Nie pomijając wpływu na tę sytuację ośrodków pragnących ją wykorzystać nie w interesie narodowym, trzeba stwierdzić, że świadomość Polaków kształtowana była przede wszystkim szokującym obrazem załamania gospodarki kraju. Został on pokazany społeczeństwu zgoła brutalnie w publikatorach i bardziej rzeczowo w licznych opracowaniach analitycznych, będących wynikiem szeroko zakrojonych badań. Syntezę tych prac stanowił opublikowany przez Rząd raport o stanie gospodarki państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#ZbigniewZieliński">To, co nazywamy kryzysem jest następstwem procesu narastającego od wielu lat. Ale załamanie przyszło tak gwałtownie, że można je porównać z klęską żywiołową w rodzaju trzęsienia ziemi, huraganu czy powodzi. Rok ubiegły, to okres przed wszystkim rozpoznawania skutków tej klęski. Mimo opracowanych przez Rząd projekcji i woli planowego oddziaływania na kształtowanie zjawisk gospodarczych, w rzeczywistości procesy gospodarcze przebiegały w sposób żywiołowy przy znikomym sterowaniu nimi przez powołane do tego środki zarządzania. Inaczej zresztą być nie mogło.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#ZbigniewZieliński">Wyjście z sytuacji trudnych w sferze gospodarczej poza odmienną koncepcją zarządzania nią wymaga opanowania niekorzystnych procesów, występujących w gospodarce jako następstwa poprzednich decyzji, podjętych w innych warunkach i w oparciu o inne kryteria ocen.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#ZbigniewZieliński">Opierając się na przedstawionych przesłankach można by sformułować następujące uwagi do syntetycznej oceny działalności Rządu za rok ubiegły:</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#ZbigniewZieliński">Po pierwsze — Rząd mimo wszelkich oporów zaangażował się w przeprowadzenie reformy gospodarczej, przygotowując dla niej rozwiązania przedłożone Sejmowi w projektach ustaw. Pozwoliły one stworzyć podstawy prawne dla zreformowania systemu zarządzania gospodarką narodową, zgodnego w zasadzie z wyrażanymi odczuciami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#ZbigniewZieliński">Po drugie — Rząd doprowadził do przedłożenia Sejmowi i społeczeństwu ważnego dla podjęcia naprawy raportu o stanie gospodarki państwa. Nigdy dotąd tak otwarcie władze państwowe nie informowały obywateli kraju o rzeczywistym stanie gospodarki, w szczególności w zakresie ocen przyczyn zaistniałej sytuacji kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#ZbigniewZieliński">Po trzecie — niestety, Rząd nie przeprowadził w ub. roku niezbędnego nakierowania gospodarki na nowe tory. Niezależnie bowiem od reformy systemu funkcjonowania gospodarki narodowej, która została przygotowana, konieczne było chociażby zapoczątkowanie zmian w strukturze ekonomiki państwa. W obecnej sytuacji chodzi bowiem o intensyfikację tych dziedzin produkcji, które pozwalają w pełni wykorzystać naturalne, demograficzne i ekonomiczne możliwości kraju. W tym zakresie nie zostały dokonane jakieś istotne zmiany.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#ZbigniewZieliński">Po czwarte — kształtowanie się wpływów i wydatków budżetowych w roku ubiegłym stanowiło rezultat słabo kontrolowanych procesów społecznych i gospodarczych. Niezależnie więc od stopnia zgodności wykonania poszczególnych pozycji po stronie przychodów i rozchodów, przyjętej przez nas ustawy budżetowej na rok 1981 okoliczności, w jakich była ona realizowana, skłaniają do uznania wykazanych odstępstw w stosunku do zapisanych kwot jako uzasadnionych.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#ZbigniewZieliński">Projekt budżetu na rok 1982. Ogólne rozważania nad budżetem państwa zmuszają do przypomnienia, że nie może on być traktowany wyłącznie jako bilans dochodów i wydatków państwa, czy plan finansowy superprzedsiębiorstwa, jakim jest jego gospodarka. Budżet państwa określa nie tylko rozmiary jego działalności we wszystkich dziedzinach, które objęte są specyfikacją wpływów i wydatków w nim zapisanych, ale pośrednio określa warunki działalności gospodarczej stymulujące, bądź hamujące jej rozwój.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#ZbigniewZieliński">Chciałabym ograniczyć się do kilku uwag ogólnych, dotyczących współzależności między strukturą wpływów i wydatków budżetowych a zjawiskami występującymi w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#ZbigniewZieliński">Brak możliwości zrównoważenia budżetu wynika z poważnego wzrostu wydatków, w szczególności na konsumpcję zbiorową przy niskich wpływach z akumulacji przedsiębiorstw. Niska akumulacja jest wynikiem znacznego ograniczenia działalności produkcyjnej aparatu wytwórczego.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#ZbigniewZieliński">Proponowane przez Rząd środki dla zmniejszenia deficytu budżetowego sprowadzają się do podjęcia szczególnych zabiegów wobec jednostek gospodarczych, polegających przede wszystkim na drenażu ich zasobów finansowych przez różne rodzaje świadczeń, a wśród nich podatku od tzw. nadmiernego zysku i wpłat do budżetu z tytułu osiągniętego przyrostu średnich płac w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#ZbigniewZieliński">Należy się poważnie zastanowić nad całokształtem działań fiskalnych wobec przedsiębiorstw. Niedawno przyjęliśmy bowiem w Sejmie zaproponowany przez Rząd nowy system określania wysokości podatku dochodowego opartego na zasadzie stromej progresji, która nie stanowi zachęty do efektywnej ekonomicznie działalności produkcyjnej. Mamy już dzisiaj coraz więcej tego dowodów. Koszty osobowe zostały obciążone dodatkowo wysokimi naliczeniami podatku od wypłacanych wynagrodzeń oraz znacznie wyższymi wpłatami na rzecz ubezpieczeń społecznych. Niezależnie od tego przedsiębiorstwa zostały pozbawione części własnych środków obrotowych na skutek decyzji o przekazaniu skarbowi państwa poważnej części wyników przeszacowań według nowych cen posiadanych na potrzeby produkcyjne zapasów materiałowych.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#ZbigniewZieliński">Polityka deflacyjna, jeżeli jest prowadzona z umiarem, ma swoje uzasadnienie i nie powinna budzić zastrzeżeń. Nie może być jednak prowadzona — jak ktoś to określił — w sposób obsesyjny. Osiągnięcie w tych warunkach równowagi zarówno budżetowej, jak i rynkowej może pozornie mieć miejsce, mimo nie zaspokojonych potrzeb. Przedsiębiorstwa wówczas nie zyskują warunków dla rozwoju, a ludność nie jest w stanie realizować swych potrzeb konsumpcyjnych powyżej elementarnego minimum.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#ZbigniewZieliński">Pozbawienie przedsiębiorstw w dużej mierze środków finansowych, nawet przy otwartych kredytach bankowych, nie stanowi wystarczającej zachęty do podejmowania działalności produkcyjnej w szerszym zakresie. Rozwój produkcji oparty na stosowaniu innowacji technicznych wiąże się bowiem z określonym ryzykiem. Ryzyko to zaś nie może być jeszcze zwielokrotnione operowaniem pożyczonymi pieniędzmi, obciążonymi przy tym wysokimi odsetkami.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#ZbigniewZieliński">Z tej trybuny nie po raz pierwszy wnosimy o przyjęcie i stosowanie w praktyce bardziej precyzyjnej i przejrzystej instrumentacji ekonomicznej dla osiągnięcia zgodności celów ogólnospołecznych, prezentowanych przez państwo, z celami przedsiębiorstw, wychodzącej poza zestaw wymienionych tutaj środków fiskalnych. Jeżeli budżet państwa ma spełniać stymulującą rolę wobec gospodarki narodowej, z jego konstrukcji powinna wynikać właściwa instrumentacja ekonomiczna, określająca zachowanie się wszelkich podmiotów gospodarujących w kraju. Takie środki skutecznego oddziaływania na zwiększenie wolumenu produkcji, w konsekwencji masy towarów na rynku, a nie na zwiększenie wielkości obrotu środkami płatniczymi — jest możliwe. Niestety, tegoroczny budżet tej funkcji nie spełnia w sposób zadowalający. Więcej — budzi obawę, że kolejny projekt budżetu na rok 1983, który za kilka miesięcy zostanie przedłożony Sejmowi, również nie będzie spełniał funkcji, o których wspomniałem, a także nie będzie zrównoważony wpływami pochodzącymi z realnego wzrostu produkcji aparatu wytwórczego w kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Truizmem jest już dzisiaj stwierdzenie, że opanowanie kryzysu gospodarczego wymaga nie tylko dobrego programu i właściwych narzędzi ekonomicznych, ale przede wszystkim zmiany postaw społecznych.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#ZbigniewZieliński">Tu w tej sali nie jeden raz apelowaliśmy o porozumienie narodowe. Czyniliśmy to świadomi naczelnych racji narodu i państwa, nie tylko zatroskani o dzień dzisiejszy, ale przede wszystkim o przyszłość kraju w komplikującej się sytuacji światowej.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#ZbigniewZieliński">Trzeba przyjąć tę prawdę, która powinna być wspólna dla wszystkich Polaków, niezależnie od dzielących nas różnic ideowo-politycznych, światopoglądowych, że o zachowaniu niepodległości i suwerenności kraju decydować będzie stopień jego niezależności ekonomicznej i zasobności oraz poziom życia jego obywateli. To zaś należy od tego, czy potrafimy dokonać, niespotykanego dotąd w historii, zrywu całego społeczeństwa w wysiłku na rzecz przebudowy w krótkim czasie ekonomiki polskiej. Tylko w ten sposób, angażując cały potencjał kwalifikacji, zdolności, uporczywego wysiłku społeczeństwa polskiego możliwe jest wyprowadzenie kraju z katastrofalnego położenia i zapewnienie mu właściwej pozycji na arenie międzynarodowej, a także osiągnięcie wyższego standardu życiowego jego obywateli.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#ZbigniewZieliński">Jest obowiązkiem moralnym nas wszystkich, niezależnie od krzywd i urazów, które były udziałem wielu bezinteresownie oddanych dla kraju ludzi, uczestniczenie w procesie odbudowy gospodarki polskiej. Jest obowiązkiem reprezentantów organów władzy państwowej tworzenie korzystnych warunków dla współdziałania wszystkich Polaków w dziele naprawy i rozwoju ekonomiki kraju. Służyć temu powinny przede wszystkim struktury samorządowe poczynając od zakładów pracy, a na terytorialnych kończąc. Służyć temu powinny także zasady rzetelnej selekcji kadrowej w ogniwach aparatu państwowego i gospodarczego. Selekcji opartej na preferowaniu kwalifikacji, przedsiębiorczości, zdrowej konkurencji przy zdobywaniu stanowisk i pozycji społecznych. Wymaga to możliwie szybkiego reaktywowania powołanych w ubiegłym roku samorządów pracowniczych oraz umożliwienia im działalności w oparciu o uchwalone przez nas ustawy o przedsiębiorstwach państwowych i samorządzie pracowniczym. Temu celowi miała służyć także Rada Społeczno-Gospodarcza, której skład ma powołać Sejm na obecnym posiedzeniu plenarnym. Powołanie rady mogło stać się okazją dla aktu otwarcia ku społeczeństwu, przede wszystkim ku bezpartyjnej większości, której udział w Sejmie i radach narodowych jest dotąd niski. Niestety, tak się nie stało. Stanowią oni zaledwie 20% wśród zgłoszonych kandydatur do wybieranej obecnie rady.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#ZbigniewZieliński">Trzeba dziś przejść nam od apeli o porozumienie i ugodę do sformułowania ich treści oraz warunków i zasad realizacyjnych. Trzeba zdobyć się na wielkoduszność i udzielenie sobie wzajemnie kredytu zaufania. Wszyscy przeszliśmy przez kolejne wstrząsy targające nami od lata 1980 roku aż po dzień dzisiejszy. Ostatnie pół roku uczy wszystkich nas bardziej racjonalnego myślenia i rzeczowej oceny sytuacji, w której się znaleźliśmy. Na tej sali padały wcześniej apele o zreflektowanie się tych grup, które z różnych zresztą stron i pobudek podejmują działania mające na celu antagonizowanie społeczeństwa. Dojrzałość społeczeństwa, mimo często błędnych ocen i poglądów wielu ludzi, kształtowanych w ten sposób także i z winy krajowych publikatorów, jest dzisiaj taka, że narzucenie mu czegokolwiek, bez jego akceptacji jest niemożliwe i na dłuższą metę prowadzi do ostrego konfliktu. Toteż jedyną drogą osiągnięcia jedności działania całego społeczeństwa z jego władzą jest wspólny język, porozumienie się w podstawowych sprawach państwa i narodu. Wśród nich szczególne znaczenie ma sprawa stosunku do pracy i obowiązków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#ZbigniewZieliński">Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, głosując za udzieleniem absolutorium dla Rządu gen. Jaruzelskiego, mimo wielu krytycznych ocen wyników działalności organów rządowych w ubiegłym roku, daje tym wyraz swemu przekonaniu, że w istniejących warunkach, szansy zmian na lepsze szukać, należy nie w przesileniach rządowych, ale we wsparciu obecnego Rządu w kontynuowaniu odnowy życia polskiego i w jego poszukiwaniach ugody ze społeczeństwem. Temu celowi pragniemy służyć zarówno naszą krytyką, jak i naszym działaniem pozytywnym, tworzącym odpowiednie warunki dla porozumienia narodowego. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Stefan Biskupski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StefanBiskupski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Analizując projekt planu i budżetu na rok bieżący stwierdzić należy, że znaczące miejsce zajmuje w nim rolnictwo. Jednak wyniki w rolnictwie, a stąd i realizacja nakreślonych zadań, zależą w dużej mierze od przemysłu pracującego na rzecz rolnictwa. W swym wystąpieniu chciałbym m.in. poruszyć temat związany z pracą przemysłu maszynowego na rzecz gospodarstw indywidualnych, które tu właśnie reprezentuję jako rolnik.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StefanBiskupski">Przygotowanie się każdego przemysłu do określonej produkcji wymaga czasu i znacznych nakładów. Podobnie ma się sprawa z produkcją przemysłu maszynowego na rzecz gospodarstw indywidualnych. Musi być absolutna pewność, że gospodarstwa indywidualne w Polsce mają trwałą perspektywę. Niedawno dokonany został zapis w Kodeksie cywilnym, mówiący o trwałości gospodarki chłopskiej. Wsi jednak zapis ten w pełni nie zadowala. Chodzi o to, aby istniejący stan potwierdzić w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Zapis taki potrzebny jest do podejmowania dalekosiężnych decyzji zarówno w przemyśle pracującym na rzecz rolnictwa, jak i w samym rolnictwie. Przemysł maszynowy odegrał i odgrywa nadal ważną rolę w produkcji rolnej. Bez mechanizacji nie byłoby postępu na wsi, a początkiem mechanizacji w każdym gospodarstwie jest ciągnik.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#StefanBiskupski">Dotychczasowa praktyka dowodzi, że gospodarstwa usprzętowione produkują znacznie więcej towarów na sprzedaż, inwestują w budynki i nie mają na ogół kłopotów z następcami. Dlatego też uważam, że nie ma przesady, gdy się mówi, że produkcja ciągników to chleb dla narodu.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#StefanBiskupski">Na podstawie dotychczasowych doświadczeń można wysuwać twierdzenie, że najlepiej zdaje egzamin bezpośrednie wyposażanie średnich i większych gospodarstw w sprzęt. Tworzone i wielokrotnie reorganizowane jednostki usługowe obsługujące rolnictwo, mimo nie kwestionowanych zalet, jak lepsze wykorzystanie sprzętu, nie zdołały w optymalnym zakresie zaspokoić potrzeb rolnictwa co do wielkości usług oraz terminu ich wykonania. Tak więc trzeba dążyć do tego, aby średnie i większe gospodarstwa posiadały niezbędne komplety sprzętu lub też mogły tworzyć maszynowe spółki sąsiedzkie, a ośrodki usługowe powinny mieć uzupełniające znaczenie. Powinny służyć tym, którym zupełnie nie opłaca się zakup sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#StefanBiskupski">Rolnictwo ma nie tylko prawo, ale i obowiązek żądać produkcji takiego sprzętu, jaki jest najbardziej odpowiedni dla danego sektora. Rolnictwo indywidualne ma szczególne wymagania w tym zakresie z uwagi przede wszystkim na swe rozdrobnienie. Dla przykładu podam, że nie można w gospodarstwie kupić jednego ciągnika do prac pielęgnacyjnych w międzyrzędziach, a drugiego do innych prac. Dlatego też przemysł projektując maszyny powinien uwzględnić specyfikę gospodarstw chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#StefanBiskupski">Jednak miniony okres nie był w tym względzie przychylny. Nie tylko niska produkcja ciągników i maszyn rolniczych utrudniała i utrudnia nadal życie na wsi. A oto przykłady:</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#StefanBiskupski">Od kilku lat produkuje się dla rolnictwa wyłącznie przyczepy duże, które swym tonażem i masywnością wykraczają poza potrzeby gospodarstw indywidualnych, a ich konstrukcja nie uwzględnia ręcznego załadunku; rozstaw ich kół zmusza do poszerzania dróg dojazdowych do pól, co zmniejsza obszar użytków rolnych. Niepotrzebnie zużywa się duże ilości materiału na ich wykonanie, a w czasie eksploatacji marnuje się zarówno paliwo, jak i wysiłek ludzki. A przecież kilka lat temu te same fabryki produkowały przyczepy niskopodwoziowe, odpowiadające w pełni potrzebom małych gospodarstw. Dlaczego zaniechano ich produkcji — nie wiadomo.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#StefanBiskupski">Podobnie ma się sprawa z produkcją nowoczesnych i na ogół jakościowo dobrych kombajnów zbożowych. Prawdą jest, że maszyna ta w sferze projektowania przeznaczona była wyłącznie dla gospodarstw uspołecznionych. Jednak z czasem potrzeby tych gospodarstw zostały zaspokojone i dzisiaj także wielu rolników indywidualnych zakupuje ten sprzęt na potrzeby swych własnych gospodarstw. Odstraszająco działa jednak cena oraz niewłaściwie rozwiązany zbiór słomy. Należałoby rozważyć możliwość produkcji mniejszego kombajnu zbożowego, z przeznaczeniem dla gospodarstw indywidualnych, wyposażonego jednak w prasę do słomy o niskim stopniu zgniotu. Obecnie słomę za kombajnem zbiera się drugim zestawem, składającym się z ciągnika, importowanej prasy i drogiego, importowanego sznurka. W takim układzie koszt zbioru słomy niejednokrotnie dorównuje kosztowi zbioru zboża, a więc jest to sposób bardzo drogi. Fabryka Maszyn Żniwnych w Płocku wyprodukowała na początku lat siedemdziesiątych serię kombajnów starego typu z zamontowaną prasą do słomy. Pojedyncze egzemplarze tych maszyn pracują jeszcze do dziś na polach rolników indywidualnych, ciesząc się bardzo dobrą opinią. Do tej sprawy należałoby wrócić jeszcze i z innego powodu.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#StefanBiskupski">Przypomnę mokre żniwa 1980 roku. Potężne „bizony” grzęzły w glebie, a w gospodarstwach nastawionych wyłącznie na zbiór tymi maszynami — żniwa przeciągnęły się do późnej jesieni, oczywiście z dużymi stratami w zbiorach. Mniejszym i lżejszym sprzętem łatwiej jest pracować nawet w niekorzystnych warunkach. Odmienną opinię, a więc pozytywną, należy wyrazić o kombajnach ziemniaczanych, produkowanych przez fabrykę w Strzelcach Opolskich. Jest wiele jednak postulatów, aby maszynę tę przystosować do zbioru ogłowionych buraków. Potrzebne są tylko drobne i niekosztowne przeróbki. Rolnicy z konieczności wykonują je sami. Przemysł jednak milczy, zamiast wyjść słusznym wnioskom naprzeciw.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#StefanBiskupski">Innym zagadnieniem jest jakość produkowanego sprzętu. Wciąż w produkcji liczą się tylko sztuki. Nikt nie zwraca uwagi na jakość. Najczęstszymi wadami maszyn i części zamiennych jest ich wykonawstwo z nieodpowiedniego materiału. Powoduje to przedwczesne zużywanie się niektórych elementów, co pogłębia deficyt i tak już głęboki części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#StefanBiskupski">Poruszając sprawę części zamiennych do maszyn rolniczych, należy podkreślić niewłaściwą strukturę ich produkcji. Wciąż łatwiej jest kupić cały zespół lub nawet maszynę czy narzędzie niż tę najbardziej zużywającą się część. Dla przykładu podam, że kompletny resor do przyczepy czy roztrząsacza obornika można kupić bez trudu. Natomiast kilkakrotnie szybciej zużywające się tzw. pióro główne resoru jest na rynku nieosiągalne. A przecież narzekamy na deficyt wysokogatunkowych stali. Podobnie jest z parnikami elektrycznymi do ziemniaków. Znacznie łatwiej jest dostać nowy kompletny parnik, niż — prawie wyłącznie zużywający się — kocioł wewnętrzny, stanowiący około 20% wartości całego parnika. Podobnych przykładów można przytoczyć bardzo wiele.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#StefanBiskupski">Innym zagadnieniem, mogącym łagodzić brak części zamiennych, jest ich odzysk i regeneracja. Dotyczy to między innymi akumulatorów i ogumienia. Możliwości na tym odcinku nie są w pełni wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#StefanBiskupski">Przestawianie produkcji przemysłu na rzecz rolnictwa co prawda trwa, i są już pewne osiągnięcia na tym odcinku, jednak powszechna jest opinia, że proces ten przebiega zbyt wolno. Dystrybucja maszyn rolniczych budzi również wiele uwag. Świadczą o tym dalekie wędrówki rolników po maszyny, na przykład z województw centralnych do województw południowych, by tam kupić niektóre maszyny bez przydziału, podczas gdy we własnym województwie są one nieosiągalne.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#StefanBiskupski">Zmiany wymaga rejonizacja poszczególnych oddziałów „Agromy”. Chodzi konkretnie o zniesienie rejonów działania. Dotychczasowa praktyka nie potwierdza słuszności takich rozwiązań. Brak części zamiennych w jednym oddziale „Agromy” uniemożliwia zakup w sąsiednim, gdzie często części tych jest pod dostatkiem.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#StefanBiskupski">Wysoka Izbo! Chciałbym również poruszyć sprawę cen na maszyny rolnicze. Z uwagi na to, że ceny zgodnie z założeniami reformy gospodarczej ustalają producenci w oparciu o własną kalkulację, ich wysokość często przekracza uzasadnione technicznie i ekonomicznie koszty produkcji. Twierdzenie to mogę uzasadnić na przykładzie produkcji dmuchaw do siana — dwóch producentów ustaliło dwie różne ceny, znacznie od siebie odbiegające. Mamy wielu producentów monopolistów i zawyżona cena może obowiązywać przez dłuższy czas z ewidentną szkodą dla kupujących, tym bardziej w warunkach przewagi popytu nad podażą. Dlatego też kontrola państwa nad tymi przedsiębiorstwami jest konieczna.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#StefanBiskupski">Trzeba przecież pamiętać i o tym, że rolnicy są w tej niekorzystnej sytuacji, iż kupując maszyny, najczęściej po cenach umownych, nie mają prawa ustalać cen na produkty własnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#StefanBiskupski">Obywatele Posłowie! Innym zagadnieniem często podnoszonym na spotkaniach z wyborcami jest problem zatrudnienia w sferze pozaprodukcyjnej. Prawda jest taka, że w wielu małych zakładach prywatnych i spółdzielczych czy instytucjach obsługujących rolnictwo brakuje ludzi na wielu stanowiskach roboczych. Cierpią na tym usługi, produkcja materiałów budowlanych, melioracja itp.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#StefanBiskupski">Inaczej przedstawia się sprawa w urzędach i biurach. Tam ludzi nie brakuje. Przypomina się bardzo często reformę administracji państwowej w roku 1975. Wiązano przecież z nią nadzieje na wydatne zmniejszenie zatrudnienia w administracji. Osiągnięto jednak wynik zupełnie odwrotny. Czy obecnie wprowadzana reforma gospodarcza spowoduje wreszcie racjonalizację zatrudnienia? Być może przesądzanie sprawy jest jeszcze przedwczesne. Niemniej jednak dotychczasowe wyniki są niezadowalające.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#StefanBiskupski">W rozmowach z kierownikami różnych instytucji, a nawet naczelnikami gmin, można na ten temat usłyszeć takie stwierdzenia: mógłbym zatrudniać mniej ludzi w administracji, gdyby ode mnie tyle nie żądano. Żąda się wiele danych, z których nikt nie korzysta, protokołów, których nikt nie czyta, słowem — wykonuje się wiele zbędnej pracy, za którą się przecież płaci.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#StefanBiskupski">W nawiązaniu do powyższego należy rozważyć sprawę kontraktacji płodów rolnych, aby i w tym dziale, chociaż ważnym, nie dochodziło do zbędnych przerostów administracyjnych Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że trzeba prowadzić kontraktację płodów, gdy jest wyraźna potrzeba określenia wysokości ich skupu. Przykładem tu mogą być zboża, ziemniaki i inne. Ale warunki kontraktacji powinny być oparte na zdrowych zasadach ekonomicznych, a nie na nacisku administracyjnym, jak to jest dotychczas. Jeżeli kontraktacja miałaby nadal być tak mało wiążąca dla obydwu stron, to budzi wątpliwość, czy ją utrzymywać w odniesieniu do takich artykułów rolnych, które w całości są wykupywane przez państwo w ilościach nieograniczonych, jak mleko, jaja, żywiec wołowy i wieprzowy. Czy nie jest to czasem zbędna i kosztowna pisanina?</u>
          <u xml:id="u-20.20" who="#StefanBiskupski">Nawiązując do kontraktacji zboża i ziemniaków pragnę nadmienić, że podnoszona jest przez rolników cena skupu tych artykułów rolnych. Odnośnie do ziemniaków postuluje się, aby ustalona cena na optymalnym poziomie obowiązywała przez cały okres skupu w danej kampanii. W tym względzie należy wyciągnąć wnioski z przykrych doświadczeń z dwu ubiegłych kampanii, aby nie popełnić tych samych błędów.</u>
          <u xml:id="u-20.21" who="#StefanBiskupski">Inaczej przedstawia się urzędowa cena skupu zboża. Podwyżki cen na usługi i środki produkcji w ostatnim okresie spowodowały, że ustalona cena na zboże okazała się nieopłacalna. Przebieg skupu zboża z ostatnich zbiorów mocno to potwierdził. Ilość zboża, jaką zamierza się skupić z nadchodzących zbiorów, powinna być zakontraktowana i skupiona na bardziej korzystnych warunkach dla rolnika.</u>
          <u xml:id="u-20.22" who="#StefanBiskupski">Na zakończenie chciałbym poruszyć temat dotyczący przerw w nauce dla dzieci i młodzieży szkolnej w okresie jesiennym. Jesień jest okresem najbardziej natężonych prac polowych w rolnictwie. Każda para rąk w tym czasie znajduje zatrudnienie, tym bardziej że nigdy nie wiadomo, czy pogoda będzie sprzyjać pracom i kiedy nadejdzie zima. Mamy przecież przykre doświadczenia z jesieni roku 1980, kiedy z powodu nieurodzaju buraków cukrowych obniżono zaopatrzeniowe normy cukru i jednocześnie nie wszystkie buraki z pól zostały zebrane.</u>
          <u xml:id="u-20.23" who="#StefanBiskupski">Celowe wydaje się rozważenie dłuższych przerw w nauce w okresie wykopkowym, gdyż naukę można nadrobić, chociażby przez skrócenie ferii zimowych. Chodzi jednak o to, aby udział w pracy brała nie tylko młodzież wiejska w gospodarstwach rodziców, ale i miejska, np. w uspołecznionym sektorze rolnictwa. Dobrze zorganizowana praca może być dobrą lekcją samodzielności i odporności w ponoszeniu trudów, które przecież czekają każdego młodego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-20.24" who="#StefanBiskupski">Kończąc chciałbym poruszyć temat na czasie, a mianowicie zaopatrzenie w sznurek wiązałkowy w okresie żniw. Nie do przyjęcia jest informacja o niepełnym pokryciu potrzeb. Jeżeli nawet główną przyczyną braku sznurka są trudności płatnicze, to należy stosować ograniczenia importu innych towarów, chociażby nawet etyliny do samochodów osobowych. Szkoda byłaby nieporównywalnie mniejsza. Na pomyślne zbiory czeka przecież cały kraj. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-20.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Romuald Bukowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RomualdBukowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Skoro dziś na tym forum pośród wielu innych tematów rozpoznać i potwierdzić mamy projekt ustawy budżetowej, czyli zapis efektów działania, czyli bilans pracy dokonanej i prognozy pracy na okres roku 1982, to rzeczą godną i pożyteczną jest, oderwanie się na chwilę od konkretów, lakonicznej informacji i wskaźników liczbowych, a poruszenie tematu ugody narodowej, widząc w niej główny czynnik sprawczy także i tych przyszłych efektów, a ze względu na wciąż napiętą sytuację społeczną i polityczną kraju szczególnie istotny, doniosły, najważniejszy.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#RomualdBukowski">Kiedyś, wcześniej, w kwietniu i czerwcu, później raz jeszcze we wrześniu ub. roku apelowałem z tego miejsca o podjęcie przez Sejm inicjatywy porozumienia i pojednania narodowego. Później temat ten powrócił już w innej formule za sprawą Premiera Rządu. Ale propozycja ta, już to przez obwarowanie jej zastrzeżeniami, już to w wyniku psychozy wywołanej wówczas narastaniem konfrontacji, a następnie w efekcie szoku, jaki towarzyszył ogłoszeniu stanu wojennego, wreszcie w rezultacie stosowania restrykcji i represji ze stanu tego wynikających, spotkała się z nikłym stosunkowo oddźwiękiem społecznym, ograniczonym głównie do członków partii, stronnictw politycznych i organizacji młodzieżowych oraz działaczy skupionych wokół obywatelskich komitetów ocalenia narodowego, rozpoznawanych potocznie jako mutacja dawnego Frontu Jedności Narodu, a więc zamykających się w kręgu niejako naturalnych zwolenników aktualnej polityki Rządu.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#RomualdBukowski">Przedłożony później, już w stanie wojennym, w styczniu tego roku, wniosek posła Jana Szczepańskiego o powołanie poselskiego komitetu na rzecz porozumienia narodowego także przeminął bez skutków, choć w intencji swej poszerzał formułę porozumienia o tę istotną część społeczeństwa, która pozostała poza obrębem wcześniejszych propozycji, a więc o tych wszystkich, z którymi porozumienie właśnie i jedynie ma sens.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#RomualdBukowski">W międzyczasie powstał dokument opracowany przez Społeczną Radę Episkopatu, temu nadrzędnemu tematowi poświęcony, a wskazujący na liczne determinanty ugody, które — jak można domyślać się — odpowiadają powszechnym odczuciom społecznym.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#RomualdBukowski">Ostatnio temat ten podjął z tej trybuny poseł Edmund Osmańczyk, konkretyzując wcześniejsze wnioski i proponując, w nawiązaniu do wniosku posła Jana Szczepańskiego, powołanie poselskiego komitetu na rzecz ugody i porozumienia narodowego, który składałby się z tych posłów, jacy gotowi są przedłożyć na piśmie nie tylko swoje własne koncepcje ugody, ale i środowisk przez siebie reprezentowanych. Tak sprecyzowany wniosek, choć nie bezpośrednio, daje jednakże szanse wypowiedzenia się w tej ważnej kwestii przynajmniej tym środowiskom, które mają swych reprezentantów w Sejmie. Ale przecież nadal poza tą możliwością pozostaje większość obywateli, którzy, ze względów istotnych, nie mogą skupiać się wokół Obywatelskich Komitetów Ocalenia Narodowego, a innej możliwości są pozbawieni.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#RomualdBukowski">Dziś wiem, że wcześniejsze propozycje w tym temacie nie zyskały poparcia ze względu na przyjęty wówczas sposób rozwiązania problemu. Ale dziś wiemy także wszyscy, że zastosowana formuła przywracania spokoju i ładu społecznego nie dała w pełni oczekiwanych efektów.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#RomualdBukowski">Wyborcy moi i ci, którzy za swego reprezentanta mnie uważają, proszą o zakomunikowanie Wysokiemu Sejmowi, iż wciąż oczekują ugody, gotowi poprzeć każdą serdeczną i demokratyczną jej formułę. Oto dlaczego postanowiłem rzecz podjąć raz jeszcze wierząc, że idea ta znajdzie wreszcie warunki, by zaistnieć.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#RomualdBukowski">Podejmuję ten temat także dlatego, bo czuję, choć to argument irracjonalny, że wciąż pogłębia się rozbieżność pomiędzy rozpoznaniem sytuacji i klimatu społecznego przez władzę, a pragnieniami lub oczekiwaniami znacznej części społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#RomualdBukowski">Nim więc sprecyzuję wnioski, niech mi wolno będzie uwagę Wysokiego Sejmu skierować ku tym regionom zbiorowego bytowania, które przez swą niematerialność są wciąż niedoceniane lub mało widoczne, choć stanowią o głównych determinantach ugody. Myślę tu o człowieku, jego ideałach i dobroczynnych aspektach pracy. Przywołuję więc słowo — człowiek — by wskazać na jego podmiotową pozycję i sprawczą rolę w naszym systemie, w państwie o ustroju sprawiedliwości społecznej. Przywołuję słowo — człowiek — by upomnieć się o jego prawa. Przywołuję wreszcie słowo — człowiek, by wskazać na zaistnienie szczególnej wartości, jaką jest wyzwalanie się wyższych uczuć społecznych i narodowych. Słowo to przywołuje także inne, dalsze znaczenia, związane z kondycją człowieka, jego losem, sytuacją, a więc z jego myślami i uczuciami, z potrzebą motywacji i koniecznością wyboru, z problemami jego uczestnictwa w życiu zbiorowym i wszelkim działaniu, a więc z prawem do tego uczestnictwa i obowiązkiem tego uczestnictwa; przywołuje problemy wolności i sprawiedliwości, a więc i moralności, kwestii jego udziału w podziale dóbr i uczestnictwa w kulturze, powiązanie z problemami wspólnoty narodowej, jaką jest państwo, jego usytuowanie w świecie; przywołuje zagadnienia idei i ustroju społecznego, eksponując na plan pierwszy potrzebę kształtowania zasad humanizmu socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#RomualdBukowski">Jeśli więc słowo to tyle znaczeń przywołuje, tyle związków ujawnia, jeśli ma tak doniosłe znaczenie dla rozwoju lub upadku zbiorowości, dlaczego tak mało w istocie uwagi mu poświęcamy. Wcześniej, traktując go wyłącznie instrumentalnie, dziś tak chętnie osądzając, bez wysłuchania nawet jego racji.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#RomualdBukowski">Pytanie to kieruję do Wysokiego Sejmu, wskazując jednocześnie na potrzebę serdecznego pochylenia się władzy nad losem człowieka i obywatela w Polsce roku 1982.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#RomualdBukowski">Mówiąc o potrzebie porozumienia i pojednania narodowego lub choćby o potrzebie doraźnej ugody, jestem daleki od pomawiania czy dotykania kogokolwiek, gdyż wierzę, że u podstaw niesławnych nawet decyzji, drastycznych sformułowań lub w praktyce przeinaczanych nakazów i często jakże krzywdzących działań, legły lepsze intencje.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#RomualdBukowski">Po to jednak, by uświadomić tym, którzy władzę sprawują, a zbytnio ufają informacjom i sprawozdaniom wciąż modelującym rzeczywistość, której ze względu na zwykłą ludzką niemożność sami skontrolować nie są w stanie, że w kraju naszym, bynajmniej nie w odosobnionych wypadkach, dochodzi do naruszania prawa, zbyt wysokich wyroków, poniżania godności ludzkiej, bicia, przeciwstawiania wzajem całych środowisk i grup zawodowych, do manipulowania opinią publiczną.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#RomualdBukowski">Czy licuje z godnością naszego państwa i ustroju sytuacja, w której powszednią sceną rodzajową jest obecność całych zastępów młodych umundurowanych ludzi, wyposażonych w pałki, i robiących z tego, haniebnego w swej istocie, narzędzia przy lada okazji użytek. Ta i podobne praktyki prowokują reakcje. Szerzy się plotka, wyzwalają się emocje. Powiększa się rozłam pomiędzy znaczną częścią społeczeństwa i władzą. Nasila się nieufność, a nawet wrogość. Tragedia nieporozumień ogarnia całe społeczeństwo, dzieli je, różnicuje poglądy i reakcje, atomizuje naród, a to grozi już dramatem niemożności ogólnej. A przecież dziś bardziej niż kiedykolwiek zjednoczyć powinniśmy się wokół nadrzędnej potrzeby pracy dla kraju i społeczeństwa, dla każdego obywatela i całego narodu.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#RomualdBukowski">Powszechne uczestnictwo więc w tym wysiłku jest warunkiem dźwignięcia się z kryzysu i tworzenia pożytków na przyszłość. Oto dlaczego zagadnienie ugody i porozumienia narodowego staje się nakazem chwili. Ale jak doprowadzić do niej, jakich używać słów, skoro tak wiele z nich utraciło już jakikolwiek sens. W istocie słowa nic nie znaczą, gdy mijają się z prawdą lub są rozbieżne z czynami.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#RomualdBukowski">Pokuśmy się zatem o przywrócenie im wartości. Bo przecież, jeśli prawdą jest, że na początku było słowo, czyli artykulacja zamysłu, jeśli też prawdą jest, że odkrywając nowe, nie ujawnione wcześniej prawa rządzące bytem, przypominamy lub nazywamy zaledwie, jak to sformułował Platon praidee, a rozpoznając związki i zależności między nimi, a praktycznym działaniem posługujemy się — jak to wykazał Sokrates — rozsądkiem, czyli racjonalnym myśleniem, a wnioski stąd płynące nazywamy, to słowa znaczą wiele. Chodzi bowiem o to, byśmy nazywając rzecz świadomi byli zdarzeń, które w naszej przytomności się dokonują i chcieli je rozpoznać bez uprzedzeń, angażując do tego celu zarówno rozum, jak i serce. Wówczas łatwiej dojdziemy do wniosku, że w zasadzie dwa rozbieżne rozpoznania dzielące ludzkość mogą ją także połączyć. Od pradziejów bowiem ludzkość dzieli spór na tych, którzy naturę traktują jako siłą dobroczynną, z istoty swej sprzyjającą człowiekowi, i na tych, którzy w wykorzystywaniu neutralnej natury widzą wyłączną zasługę i powinność człowieka. W sytuacji zaś, gdy dwa te sposoby zaistnieją jako komponenty w życiu i działaniu społeczeństwa pospołu służą lepszej sprawie i wtedy, gdy jeden z nich ośmiela człowieka do nieograniczonego działania, drugi hamuje jego często wybujałe ambicje i redukuje zadufanie. I wszędzie tam, gdzie mogą istnieć obok siebie, jak niegdyś różne punkty widzenia w dialogu pomiędzy Platonem i Sokratesem, rozpoznanie jest pełniejsze, a każdy w zależności od wyboru może znaleźć przekonywającą dla siebie motywację działania.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#RomualdBukowski">Przechodząc, od tych z pozoru odległych od rzeczywistości dywagacji ku realiom miejsca i czasu dotykamy kwestii najistotniejszych — rozumienia innych i tolerancji, demokracji i nieuchronnej konieczności, uczestnictwa pospołu wszystkich, całego narodu w zgodnym dziele umacniania ojczyzny. Brakuje nam dziś zbiorowego i powszechnego uczestnictwa, bo praca, która już ze swej istoty jest dobroczynna i twórcza, dająca satysfakcję i przysparzająca pożytki, pozbawiona została wszelkiej motywacji, a przecież zawsze i niezmiennie nadrzędną motywacją naszego społeczeństwa była i jest nie korzyść materialna, a możliwość powszechnego akceptowania celów i przeświadczenie, że owoce pracy zostaną wykorzystane ku pożytkowi ogółu.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#RomualdBukowski">Robotnicy dużych zakładów pracy, członkowie zawieszonych dziś samorządów załóg i zawieszonych związków zawodowych na Wybrzeżu, podobnie jak członkowie samorządu w Zakładach Cegielskiego w Poznaniu, z którymi miałem okazję rozmawiać, zapewniają o gotowości podjęcia działań w tych samorządach, jednakże pod warunkiem uchylenia ograniczeń narzuconych przez dekret o stanie wojennym, a więc po przywróceniu wszystkich przywilejów wynikających z ustaw sejmowych o samorządzie załogi w przedsiębiorstwie państwowym. Podobnie, choć w dziedzinie uczestnictwa w tworzeniu kultury i nauki, wypowiadają się przedstawiciele środowisk twórczych i naukowych. Dziś więc, gdy wszelkie słowa, deklaracje władzy i zapisy umów społecznych przesłoniła gnuśna i trudna rzeczywistość, a znakomita większość narodu czuje się dotknięta na honorze restrykcjami stanu wojennego, który pozbawił znaczną część społeczeństwa wszelkiej inicjatywy i uczestnictwa we współrządzeniu krajem, potrzeba już tylko przekonywującego czynu.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#RomualdBukowski">Pan Premier mówił wcześniej o moście. Dziś ten symboliczny most wzniesiony pomiędzy poróżnionym narodem i władzą jest bardziej niż kiedykolwiek potrzebny. Jest nieodzowny. Ale znakomita część narodu nie ma przecież w tym zakresie żadnej możliwości, by wykazać się konstruktywną inicjatywą. Inicjatywa należy więc do władzy. Pierwsze przęsło tego mostu powinna zbudować władza. Rozumna światłością bolesnych doświadczeń i serdeczna dla ludu, któremu ma przewodzić.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#RomualdBukowski">Wnoszę więc o gest wielkoduszny: niech zapoczątkuje to porozumienie powszechna amnestia, uruchomienie zawieszonych struktur i organizacji społecznych, przywrócenie swobód obywatelskich, wreszcie zniesienie stanu wojennego, lub choćby zastąpienie go mniej drastyczną formułą. By rzecz zrealizować przy pełnym poparciu i uczestnictwie narodu, przywołując wnioski posła Jana Szczepańskiego i posła Edmunda Osmańczyka, wnoszę o niezwłoczne powołanie poselskiego komitetu na rzecz ugody i porozumienia narodowego, który współpracując z już działającymi Obywatelskimi Komitetami Odrodzenia Narodowego i Społeczną Radą Episkopatu mógłby temat rozwinąć i uściślić, tak by projekt ten uzyskawszy aprobatę Sejmu, mógł zaistnieć w formie przekonywającego i prawomocnego dokumentu, którego zapowiedź mogłaby być ogłoszona już w dniu Święta Lipcowego. Wielki i godny byłby to czyn, jeśli go nie podejmiemy, trwać będziemy wciąż pośród sytuacji inercjalnej, bez liczących się efektów gospodarczych, tworząc nowe pozory i pogłębiając rozbieżność pomiędzy widzeniem celów osobno przez władze i osobno przez tych, którym prawo do uczestnictwa zostało tak drastycznie ograniczone. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PiotrStefański">Udzielam głosu posłowi Ryszardowi Najsznerskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardNajsznerski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiaj przypada niemal rocznica, kiedy 3 lipca ub. roku w imieniu grupy posłów miałem zaszczyt przedłożyć pod rozwagę Wysokiemu Sejmowi uchwałę o wielce niepokojącej sytuacji w górnictwie węglowym. Był to bowiem okres maksymalnego nasilenia walki politycznej i dezorganizacji resztek jeszcze funkcjonującej gospodarki kraju. Pomimo czynienia maksymalnych wysiłków, zarówno przez mających wyobraźnię członków załóg górniczych, jak i przez Rząd, gwałtownie spadał poziom wydobycia węgla. Groziło to nieobliczalnymi konsekwencjami dla gospodarki i stawiało znak zapytania nad możliwością przetrwania przez społeczeństwo zbliżającego się sezonu jesienno-zimowego. Wiele wskazuje na to, że była to z premedytacją prowadzona akcja bojkotu wszelkich poczynań zmierzających do wzrostu wydobycia węgla zarówno w dni czarne, jak i dzięki dobrowolnej pracy w wolne soboty.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardNajsznerski">Podjęta przez Rząd, już obecnie historyczna uchwała nr 199 z 11 września 1981 roku została zaatakowana ze szczególną brutalnością. Uzurpująca sobie wyłączne prawa reprezentowania załóg górniczych ekstrema „Solidarności” wmówiła pewnej części społeczeństwa, że Rząd szarga górniczy honor, ustalając preferencje płacowe i inne za dobrowolnie podejmowaną i dobrze wykonaną pracę w wolne soboty. Wspominam o tym, bowiem również znaczna część posłów uwierzyła w to, w związku z czym wspomniana na wstępie lipcowa uchwała przeszła niewielką ilością głosów; chyba również dlatego, że wielu trzeźwo myślących wołało nie ujawniać swoich opinii, także w czasie głosowania w parlamencie, aby nie narazić się na niewybredne ataki ekstremistów „Solidarności”. Zdecydowana większość górników zaakceptowała jednak kompleksowe rozwiązanie płacowe zawarte w uchwale nr 199 Rządu; innymi słowy uchwała ta obroniła się sama, jak to trafnie napisał redaktor Józef Janik w „Trybunie Robotniczej”.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RyszardNajsznerski">Popierane niejednokrotnie również przez sejmową Komisję Górnictwa, Energetyki i Chemii, a realizowane konsekwentnie przez resort górnictwa i energetyki zasady pracy załóg w wolne soboty na dobre się utrwaliły — przynosząc między innymi wymierne efekty w postaci wzrostu wydobycia ponad 13 mln ton węgla kamiennego za 6 miesięcy bieżącego roku, w porównaniu do analogicznego okresu roku 1981. W tym miejscu należy wyjaśnić, że nieprawdą jest jakoby obecnie wzrost wydobycia węgla był osiągany wyłącznie drogą wydłużenia tygodnia pracy i czasu pracy załóg w ogóle. Dostępne są przecież niepodważalne statystyki, z których wynika, że w ubiegłym roku średnie wydobycie w czarne dni, czyli od poniedziałku do piątku — wynosiło średnio około 605 tys. ton na dobę.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RyszardNajsznerski">Wydobycie węgla natomiast w pierwszym półroczu 1982 roku, wynoszące średnio około 635 tys. ton na dobę w dni czarne, uzyskuje się przede wszystkim dzięki przywróceniu normalnej, a tak potrzebnej w tym zawodzie górniczej dyscypliny, lepszej organizacji pracy, dzięki lepszemu zaopatrzeniu w części zamienne, jak również częściowo przez intensyfikację robót przygotowawczych i wydłużenie frontu eksploatacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#RyszardNajsznerski">Nietrudno jest więc wyliczyć, jakie efekty we wzroście wydobycia węgla dało po prostu przywrócenie normalnego górniczego ładu i porządku w kopalniach. Pozwoliło to nie tylko przebrnąć przez ubiegły sezon zimowy, w zasadzie niemal bez ograniczeń energetycznych, lecz stworzyło to również optymistyczne prognozy wydobycia węgla w roku bieżącym. Wydobycie to, według wszelkich danych, powinno oscylować wokół wariantu optymistycznego, prezentowanego swego czasu przez wiceprezesa Rady Ministrów obywatela Zbigniewa Madeja.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#RyszardNajsznerski">Chcieliby górnicy i energetycy, aby ten optymistyczny, to jest ponad 180-milionowy wariant tegorocznego wydobycia węgla kamiennego i dobra praca energetyków, były początkiem optymizmu i dobrej roboty również w innych branżach; optymizmu wyrażającego się wzrostem produkcji lub co najmniej zahamowaniem dalszego jej spadku.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#RyszardNajsznerski">Przy okazji budżetowej debaty warto dzisiaj przypomnieć, jak to niektóre decyzyjne ośrodki kładły na barki kompleksu paliwowo-energetycznego, a górnictwa węglowego w szczególności, niemal całą odpowiedzialność za szybkie wydźwignięcie gospodarki z kryzysu. Zbudowano całą teorię, której lapidarny skrót zamykał się twierdzeniem — że jeżeli będzie węgiel i energia, to będzie wszystko pozostałe.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#RyszardNajsznerski">Tymczasem, jak to często do tej pory bywało, tak i teraz praktyka wykazała, że mechanizm społeczno-gospodarczy kraju jest znacznie bardziej skomplikowany. Stąd też wniosek, że dla wielu niedostatek węgla czy energii był jedynie pretekstem do ukrywania właściwych i zupełnie innych przyczyn niewykonywania zadań. W tej chwili, obywatele posłowie, wygląda to w ten sposób, że lokomotywa górnictwa i energetyki jedzie zaledwie z kilkoma wagonami przemysłu wydobywczego, a reszta gospodarki podąża za tym pociągiem, powozem zaprzęgniętym w lichego konia.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Wszystkie poczynania dezorganizujące pracę kopalń, wprowadzone w ciągu 1981 roku, obiektywnie zmierzały do gospodarczego osłabienia kraju, między innymi przez wyeliminowanie Polski z zagranicznych rynków zbytu, z pozycji pierwszego eksportera węgla do krajów europejskich. I trzeba z przykrością powiedzieć, że zamierzenie to w pełni się udało, bowiem stojąc przed wyborem: potrzeby kraju czy eksportu — ograniczyć musieliśmy drastycznie eksport do poziomu 15 mln ton węgla, co skrupulatnie i natychmiast wykorzystały przede wszystkim Stany Zjednoczone, wchodząc na tamtejsze, uprzednio tradycyjnie nasze, rynki zbytu. Znaleźliśmy się więc w sytuacji, gdy węgiel, nasz tradycyjny i łatwo do tej pory zbywalny za twarde dewizy towar eksportowy, nie znajduje aktualnie na Zachodzie zbytu w ilościach, które odpowiadałyby wysokiemu i ustalonemu poziomowi wydobycia i potrzebom gospodarki narodowej. Należałoby więc, a tak przynajmniej sądzą górnicy:</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#RyszardNajsznerski">— Po pierwsze — odbudowywać niezbędne zapasy w kraju przez przystosowanie i rozbudowę do maksymalnych pojemności odpowiednich składowisk przemysłowych, jak również składowisk centralnych, skąd będzie można w przyszłości podjąć węgiel dla potrzeb krajowych i eksportu.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#RyszardNajsznerski">Po drugie — poszukiwać intensywnie nowych rynków zbytu, pomimo sztucznie wytworzonych barier natury gospodarczej i politycznej.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#RyszardNajsznerski">Po trzecie — zwiększyć eksport węgla do krajów socjalistycznych, skąd niewątpliwie moglibyśmy uzyskać za węgiel dodatkowe ilości niektórych potrzebnych nam surowców i towarów.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#RyszardNajsznerski">Odczucie jednak jest takie, że zamiast informacji o powyższych działaniach, w prasie ukazało się w ostatnich miesiącach szereg polemicznych artykułów poddających w wątpliwość, czy przy trudnościach eksportowych i rosnących zapasach, tyle węgla jest w ogóle potrzebne i czy w związku z tym konieczna jest również sobotnia praca kopalń i załóg oparta na zasadach uchwały nr 199 Rady Ministrów. Bowiem, jak wiadomo, stan wojenny i militaryzacja kopalń w niczym tych zasad nie zmieniły, a jedynie je utrwaliły.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Uważam, że jest to ewidentny przykład działań wprowadzających zwątpienie i rozdźwięki wśród załóg, które powodowane tymi sugestiami zaczynają mówić — czy wobec takiej sytuacji konieczny jest dla kraju wysiłek sobotniego fedrunku i czy w związku z tym nie zostanie zawieszone funkcjonowanie uchwały nr 199 Rady Ministrów. Podobnie nie służy dobrej sprawie kształtowanie opinii, że górnictwo jest nieopłacalne, gdyż do wydobycia węgla trzeba będzie z budżetu państwa dopłacić na przykład w tym roku ponad 65 mld złotych. Nikt natomiast nie wyjaśnia, że taka sytuacja wynika z niezależnego od górników ustalenia cen rozliczeniowych węgla poniżej rzeczywistych kosztów wydobycia oraz że faktyczne zyski z eksportu węgla nie są wliczone na rzecz tejże branży. Jest to swego rodzaju paradoks, bowiem górnictwo jest posądzane o niechęć do pełnego wdrożenia reformy gospodarczej, a z drugiej strony nie stosuje się w pełni zasad reformy przy ocenie wyników tego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#RyszardNajsznerski">Takie i temu podobne wywody, podbudowywane są w określonych kręgach teoriami o rabunkowej gospodarce zasobami węgla i o katorżniczych warunkach pracy w naszych kopalniach, o czym ponoć — według radia „Wolna Europa” — miałem również mówić w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#RyszardNajsznerski">Sejmowa Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii na posiedzeniu w lipcu bież, roku rozpatrzy temat dotyczący gospodarki zasobami ważniejszych kopalin stałych, na które to posiedzenie serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych. Będzie tam bowiem można zapoznać się z obiektywnymi opiniami dotyczący mi gospodarki zasobami węgla i innych ważnych dla gospodarki narodowej kopalin stałych.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#RyszardNajsznerski">Kończąc tę kwestię warto zadać pytanie — komu i jakiej sprawie mają służyć głoszone, nie potwierdzone faktami, rzekome prawdy o górnictwie. Bez trudności można oczywiście na to pytanie odpowiedzieć, tak jak również można dociec źródeł ich powstawania. Walka polityczna bowiem toczy się nadal, a jedynie zmieniły się metody jej prowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Jesteśmy w trakcie wdrażania reformy gospodarczej, w której społeczeństwo pokłada nadal ogromne nadzieje, że pomoże ona w uzdrowieniu naszej gospodarki. Zbyt wielu jednak uważa — i tak odebrało to również społeczeństwo — że jest ona jedynym lekarstwem na wszelkie nasze dolegliwości, a ponadto, że reformować należy wszystko zgodnie z ustalonymi schematami, czyli nawet te dziedziny, które pracują dobrze, ale ze względu na swoją specyfikę stosują nieco odmienne rozwiązania strukturalne i ekonomiczne. Zdaniem Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii reforma gospodarcza powinna być narzędziem, które trzeba rozważnie i umiejętnie używać, aby nie zepsuć dobrze uregulowanych i sprawnie do tej pory działających mechanizmów. O jakie mechanizmy mi chodzi, nietrudno się zorientować.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Całokształt sytuacji w resortach górnictwa i energetyki oraz przemysłu chemicznego w ciągu 1981 roku oraz prognozy dotyczące roku 1982 były przedmiotem obrad Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#RyszardNajsznerski">W swoim wystąpieniu ograniczyłem się jednak tylko do problemów górnictwa i energetyki, pominąłem natomiast całkowicie problematykę przemysłu chemicznego, gdyż uważam, że jest to tak ważna dziedzina, że trzeba jej poświęcić oddzielne zainteresowanie zarówno na najbliższych posiedzeniach komisji, jak i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#RyszardNajsznerski">Chciałem na zakończenie złożyć podziękowanie załogom branży górniczej i energetycznej za dobrą i ustabilizowaną pracę, natomiast Rządowi, a w szczególności kierownictwu resortu, za zrozumienie potrzeb tej branży i konsekwentne oraz skuteczne starania o właściwe warunki pracy i życia załóg.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#RyszardNajsznerski">Sejmowa Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii dołoży również starań, aby nadal wszystkie istotne problemy tej branży były przedmiotem jej zainteresowania i znajdowały, podobnie jak do tej pory, odzwierciedlenie w odpowiednich decyzjach Rządu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Witold Jankowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitoldJankowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Po długiej, często kontrowersyjnej dyskusji w komisjach sejmowych, po wprowadzeniu szeregu istotnych i ważnych korekt do przedłożonego projektu rządowego, o czym mówił już przede mną poseł sprawozdawca, mamy dzisiaj ostatecznie przegłosować budżet państwa na rok bieżący. Czynimy to co prawda w zupełnie nietypowym czasie, a mianowicie w połowie roku budżetowego, ale powody tego opóźnienia tkwią w nadzwyczajnych okolicznościach, które znamy i które rozumiemy. Jednak nie tylko z tego powodu dobiegająca dziś końca debata budżetowa jest szczególna.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WitoldJankowski">Chciałbym przede wszystkim zwrócić uwagę na ten zasadniczy fakt, że wraz z wejściem w życie ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym budżet stał się głównym instrumentem oddziaływania Sejmu na gospodarkę kraju w okresie rocznym, gdyż rocznego planu społeczno-gospodarczego Sejm już nie zatwierdza. Jednocześnie wzrost roli instrumentów ekonomiczno-finansowych w sterowaniu procesami gospodarczymi, jaki będzie i powinien następować wraz z wdrażaniem reformy gospodarczej, będzie również podnosił rolę budżetu państwa. W przeszłości plany finansowe nie były skorelowane z planami rzeczowymi, a Minister Finansów pełnił, praktycznie rzecz biorąc, funkcję kasjera, który wypłacał pieniądze, nie mając wpływu na podejmowane gdzie indziej decyzje. Miejmy nadzieję, że zjawisko to należy już do przeszłości. Obecnie, zarówno Minister Finansów, jak i Wysoka Izba będziemy wspólnie musieli opanować i doskonalić umiejętność efektywnego posługiwania się instrumentem budżetu w nowych warunkach i w trudnej sytuacji, mając na względzie strategiczne zadanie przywracania równowagi gospodarczej i nadanie gospodarce nowego rytmu rozwojowego.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WitoldJankowski">Podstawowym zadaniem budżetu jest, jak wiadomo, gromadzenie środków na wielostronną działalność państwa. W praktyce podstawą budżetu są dochody płynące z produkcji. Udział wpłat od gospodarki nie uspołecznionej i od ludności nie przekracza 2%. W rezultacie spadku produkcji, a w konsekwencji i dochodów wpływających do budżetu — budżet tegoroczny charakteryzuje się poważnym deficytem. I aczkolwiek jego wielkość została w toku prac komisji sejmowych poważnie zmniejszona, deficyt pozostaje faktem. Głównymi jego przyczynami są: niski poziom produkcji i wykorzystania majątku produkcyjnego, niski poziom efektywności gospodarowania w sferze produkcyjnej i nieprodukcyjnej, ale także rozbudowany ponad możliwości gospodarcze państwa system świadczeń socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WitoldJankowski">Oczywiście, ze świadczeń socjalnych nie można się wycofać, trzeba natomiast z najwyższą uwagą i roztropnością traktować ten obszar spraw, obejmując ochroną jedynie i rzeczywiście te grupy ludności, które znajdują się w najtrudniejszej sytuacji ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#WitoldJankowski">Chciałbym tu zwrócić uwagę na jedno tylko zjawisko. Zaspokojenie pełnych potrzeb finansowych w dziedzinie ubezpieczeń społecznych wymagało zwiększenia stawek odpisów na ten cel. Ten wzrost spowodowany został nie tylko uzasadnionymi skądinąd podwyżkami świadczeń emerytalnych i rentowych, ale także poważnym odpływem ludzi na przedwczesne emerytury, wśród nich ludzi w pełni sił, aktywnych i zdolnych do dalszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#WitoldJankowski">Jeżeli przypomnieć, że wchodzimy w lata o mniejszych ilościowo rocznikach wstępujących na rynek pracy, to obawiać się można, że zachwiane zostaną proporcje między częścią ludności aktywnej zawodowo, a tą częścią, którą stanowią dzieci, ludzie niezdolni do pracy i w podeszłym wieku. Obciążenie wynikające z takiej dysproporcji może być w przyszłości przyczyną wielu nowych komplikacji.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Deficyt budżetowy, z którym mamy do czynienia, jest groźny nie tylko z uwagi na swoje inflacyjne oddziaływanie, ale przede wszystkim z uwagi na swoje przyczyny. Tak więc wśród działań podejmowanych dla zmniejszenia deficytu budżetowego najcenniejsze byłyby takie, które powodowałyby usuwanie jego przyczyn. Nawet gdyby nie miały one wpływu na realizację tegorocznego budżetu, to przecież zrównoważenie budżetu także i w roku przyszłym nie będzie łatwe. W tym obszarze nabierają więc znaczenia inne funkcje budżetu, a nie tylko gromadzenie pieniędzy ze wszystkich możliwych źródeł. Chodzi tu o stymulowanie wzrostu efektywności gospodarowania, wyzwalanie rezerw, inicjowanie i umacnianie pozytywnych tendencji w gospodarce. W tej chwili prowadzi się politykę deflacyjną, politykę ściągania pieniędzy. Polityka deflacyjna jednak, i o tym też trzeba pamiętać, hamuje aktywność gospodarczą, a więc powoduje coś wręcz przeciwnego od zasadniczego celu wdrażanej obecnie reformy gospodarczej. Trzeba więc szukać rozwiązań, które by nie hamowały, a wręcz stymulowały aktywność gospodarczą wszędzie tam, gdzie jest ona potrzebna i efektywna.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#WitoldJankowski">Minister Finansów zapowiedział na posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, że będzie korzystał z prawa przyznawania ulg w podatku dochodowym w stosunku do tych przedsiębiorstw, które osiągnęły wzrost rentowności nie w wyniku manipulacji kosztowo-cenowych, ale w drodze rzeczywistego wzrostu efektywności gospodarowania. Należy powitać tę deklarację z aprobatą. Chodzi przecież o to, aby przy pomocy takiego i podobnych im działań umacniać przekonanie, że przedsiębiorstwo, które przysparza korzyści społeczeństwu, samo również na tym zyska, że jest to najpewniejszy i najskuteczniejszy sposób poprawy własnej sytuacji ekonomicznej. Ugruntowanie takiego przekonania to — można powiedzieć — więcej niż połowa sukcesu reformy gospodarczej. Póki co — dalecy jeszcze jesteśmy od osiągnięcia takiego przekonania. Póki co — więcej się mówi o dotacjach i o podwyżkach płac niż o kosztach, a konkretnie o ich zmniejszaniu i o usprawnieniach organizacyjnych. Podobnie — powstające na miejsce zjednoczeń zrzeszenia nie mogą specjalnie cieszyć. Sprawiają one wrażenie zrzeszeń kartelowych czy monopolistycznych, powstających raczej dla ochrony własnych interesów partykularnych aniżeli dla interesu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#WitoldJankowski">Wydawałoby się, iż konieczności wynikające z kryzysu zmuszą przedsiębiorstwa do poszukiwania i wykorzystania wszelkiego rodzaju rezerw. Nie wszędzie jednak tak się dzieje. Można ostatecznie uznać za zjawisko naturalne, że tam gdzie to możliwe przedsiębiorstwa idą po najmniejszej linii oporu i starają się przerzucić skutki własnej nieudolności na barki całego społeczeństwa. Nie poszukując, wystarczająco intensywnie, wewnętrznych rezerw gospodarności przedsiębiorstwa występują o dotacje lub zawyżają koszty, a następnie ceny. Najbardziej skutecznym ograniczeniem dla takich prób byłby zrównoważony rynek, ale dopóki takiego nie mamy, trzeba w tym większym stopniu posłużyć się innymi instrumentami. Dotacje, chociaż ich całkowicie nie wyeliminujemy, nie mogą być premią dla źle pracujących przedsiębiorstw. Dlatego też dużą wagę przywiązuję do treści wprowadzonego do ustawy budżetowej przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów art. 32, który mówi o potrzebie szczególnego nadzoru nad kształtowaniem się kosztów w przedsiębiorstwach, szczególnie w tych, które korzystają z dotacji budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Chciałbym w związku z naszą dzisiejszą debatą poczynić jeszcze kilka uwag ogólniejszego charakteru. W sytuacji kryzysu gospodarczego, wdrażania szeroko zakrojonej reformy i jej mechanizmów ekonomicznych szczególnego znaczenia nabierają spójność i jednolitość sterowania gospodarką, twarda konsekwencja w tej dziedzinie. Z tego punktu widzenia krokiem we właściwym kierunku było utworzenie Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów. Problem jednak, o którym mówię, nie został chyba jeszcze w pełni zadowalająco rozwiązany. Warto przeto go pilnie śledzić i doskonalić. Sądzę także, że pilną i ważną potrzebą jest przygotowanie 3-letniego planu sięgającego do roku 1985. Jest to potrzebne przedsiębiorstwom, które muszą w ramach generalnej koncepcji planistycznej określić własne poczynania i zamierzenia. Taki horyzont czasowy jest im po prostu niezbędny. Ale jest to potrzebne także społeczeństwu, które chce wiedzieć, co je w najbliższej przyszłości czeka, na co może liczyć. Bez ukazania tego, do czego chcemy dojść, w jakim okresie czasu, co i kiedy trzeba zrobić — trudno jest wyzwalać i ukierunkowywać energię społeczną. A tylko ona może być w ostatecznym rozrachunku motorem pozytywnych zmian w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#WitoldJankowski">W tym kontekście chciałbym podkreślić zasadnicze znaczenie i sens idei porozumienia narodowego. Znaczenie potrójne:</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#WitoldJankowski">— w wymiarze społeczno-politycznym wyraża ona kontynuację procesu socjalistycznej odnowy i demokratyzacji życia publicznego;</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#WitoldJankowski">— w wymiarze psychologicznym i moralnym stwarza szansę odbudowy zaufania w stosunkach międzyludzkich, w całej strukturze życia społecznego, a zwłaszcza w kontaktach władzy ze społeczeństwem;</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#WitoldJankowski">— w wymiarze gospodarczym wreszcie może przyczynić się do wyzwolenia tak potrzebnej krajowi aktywności obywateli w przezwyciężaniu kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#WitoldJankowski">Przypomnę, że w dniu 3 maja br. Sejm uchwalił specjalne oświadczenie w sprawie porozumienia narodowego. Przed kilku dniami Biuro Polityczne Komitetu Centralnego PZPR ponownie stwierdziło, że partia zdecydowanie będzie kontynuować dotychczasowe wysiłki dla urzeczywistnienia tej idei i podejmować nowe konstruktywne inicjatywy, służące dziełu socjalistycznej odnowy i odrodzenia sił ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#WitoldJankowski">W imieniu Stowarzyszenia „Pax” chciałbym wyrazić i nasze przekonanie, że — niezależnie od istniejących wciąż jeszcze widocznych trudności i komplikacji — możliwe jest i konieczne przejście do przemyślanych działań organizujących aktywność społeczną, ujawniającą się w Komitetach Odrodzenia Narodowego, w takich formach, które byłyby wyrazem autentycznego ruchu społecznego, zespolonego z potrzebami państwa i narodu.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#WitoldJankowski">Wysoka Izbo! Kończąc, chciałbym w imieniu Koła Poselskiego „Pax” oświadczyć, że będziemy głosować za przyjęciem ustawy budżetowej na rok 1982 w brzmieniu przedstawionym przez posła sprawozdawcę oraz za udzieleniem Rządowi absolutorium za rok ubiegły. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Stefania Bruzda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StefaniaBruzda">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StefaniaBruzda">Zrozumiałe jest, że poszukiwanie dróg wyjścia z głębokiego kryzysu, w jakim znalazł się nasz kraj, zmusza do przewartościowania hierarchii potrzeb społecznych i gospodarczych. Jednakże chciałabym podkreślić konieczność kierowania środków na te zamierzenia, których realizacja usuwa dotkliwe uciążliwości życia mieszkańców, a także likwiduje bariery stojące na drodze rozwiązywania najpilniejszych problemów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StefaniaBruzda">Jako poseł Ziemi Krakowskiej pragnę na przykładzie Krakowa poruszyć niektóre, moim zdaniem najistotniejsze, problemy dużych aglomeracji miejskich. Są to problemy, z którymi spotykam się ustawicznie na moich spotkaniach poselskich z różnymi środowiskami Krakowa i z którymi przychodzą do mnie, tak zresztą jak i do innych posłów, mieszkańcy naszego terenu w czasie dyżurów poselskich.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#StefaniaBruzda">Proszą nas ludzie o mieszkania, o miejsce w szpitalu, proszą o pomoc w przyspieszeniu remontu mieszkań, trwożą się o stan swojego zdrowia, żądają likwidacji uciążliwych w ich miejscach zamieszkania zakładów, denerwują się, że tyle się mówi o potrzebie ratowania zabytków Krakowa, a odnowa Krakowa idzie jak po grudzie.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#StefaniaBruzda">Społeczeństwo, jak wynika to z wypowiedzi na spotkaniach, nie umie sobie kojarzyć negatywnych skutków, na jakie jest narażone w swoim codziennym bytowaniu, z przyczynami ich powstania, które są wynikiem długoletnich, zbyt skąpych środków, jakimi dysponował Kraków na cele gospodarki komunalnej, ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#StefaniaBruzda">W okresie Polski Ludowej nastąpiły w Krakowie bardzo istotne zmiany strukturalne. Miasto stało się dużym, liczącym się w kraju ośrodkiem przemysłowym. Jednakże koncentracji przemysłu i osadnictwa nie towarzyszył odpowiedni rozwój infrastruktury technicznej i socjalnej. Zaniedbane zostały również sprawy ochrony środowiska naturalnego i ochrony zespołów zabytkowych. Stan infrastruktury technicznej, a w tym i komunalnej, w wielu miastach jest zły, a ograniczenie, aktualnie, możliwości jej rozwoju może doprowadzić w najbliższych latach do powstania sytuacji, w której niemożliwy stanie się rozwój miast i realizacja nawet minimalnego programu budownictwa mieszkaniowego. Stan infrastruktury technicznej Krakowa nie pozwala już obecnie na zaspokojenie potrzeb mieszkańców w zakresie dostaw wody i energii cieplnej, a istniejący system kanalizacji jest przeciążony i niekompletny. Brak uzbrojonych terenów stał się hamulcem dla budownictwa mieszkaniowego, którego program został ograniczony prawie do połowy tych rozmiarów, jakie były realizowane w ubiegłej pięciolatce. Szczególnie odczuwalny dla mieszkańców jest pogłębiający się z roku na rok deficyt wody, który to problem był już przedmiotem interpelacji obywatela posła Władysława Cabaja.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#StefaniaBruzda">Ze swej strony chciałabym podkreślić, że prowadzona aktualnie budowa drugiego etapu wodociągu z rzeki Raby o wartości około 2,5 mld zł w cenach z 1978 roku, przekracza możliwości zapewnienia niezbędnych nakładów przez władze naszego województwa wobec ograniczonych limitów przyznawanych corocznie na wszystkie cele poza rolnictwem w wysokości 1,4 mld zł, oczywiście w cenach 1978 r.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#StefaniaBruzda">Obok zaopatrzenia w wodę niezwykle istotnym problemem jest sprawa braku energii cieplnej. Kilkuletnie opóźnienie w realizacji elektrociepłowni Łęg spowodowało, że w okresie dwóch ostatnich sezonów grzewczych dostawy ciepła do budynków były bardzo ograniczone i tylko łagodnym zimom można zawdzięczać, że nie doszło do skrajnych sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#StefaniaBruzda">Przeprowadzona ostatnio kontrola budowy elektrociepłowni Łęg przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazała, że istnieją uzasadnione obawy co do realności uzyskania przyrostu mocy grzewczej również na sezon 1983–1984. A przecież jest to tylko kolejny etap, a nie zakończenie realizacji całego przedsięwzięcia. Miało być ono bowiem zakończone w 1980 roku, co pozwoliłoby uzyskać około 1,5 tysiąca Gcal/h. Chciałabym z tego miejsca zaapelować do Ministra Górnictwa i Energetyki, o spowodowanie pełnej mobilizacji podległych mu służb w celu przyspieszenia realizacji tej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#StefaniaBruzda">Już tylko na przykładzie omówionych dwóch branży widać, jak poważnego potraktowania wymaga problem infrastruktury technicznej. Na tle tej sytuacji wyłania się zagadnienie uruchomienia takich dźwigni jej rozwoju, które by w szybkim czasie pozwoliły na stworzenie miastom perspektyw rozwiązania nabrzmiałych problemów społecznych i gospodarczych. Celowe wydaje się rozważenie utworzenia w skali kraju i w skali województw funduszu infrastruktury technicznej, gromadzonego ze środków ściąganych z przemysłu, a w odniesieniu do budownictwa jednorodzinnego nawet ze środków własnych ludności. Równocześnie wskazane byłoby podjęcie kroków dla rozwoju potencjału przedsiębiorstw inżynieryjnych, bowiem brak dostatecznej wielkości tego potencjału w przeszłości był jednym z hamulców realizacji zadań na tym odcinku.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#StefaniaBruzda">Bardzo zła sytuacja, wynikająca z wieloletnich zaniedbań, występuje także w dziedzinie ochrony środowiska i ochrony zdrowia. Stan zdrowotny ludności Krakowa budzi poważny niepokój i wyraża się jednym z największych wskaźników absencji chorobowych w kraju. Stan ten spowodowany jest nie tylko warunkami klimatycznymi, wynikającymi z położenia miasta, ale przede wszystkim jest wyrazem negatywnego wpływu zanieczyszczenia środowiska na zdrowie mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#StefaniaBruzda">O alarmującym stanie środowiska naturalnego świadczą porównania liczbowe, które pozwolę sobie przytoczyć. Województwo krakowskie zajmując jeden procent powierzchni kraju, posiada 3,2% ludności. Tu się wytwarza około 4% produkcji przemysłowej, a równocześnie emituje prawie 17% gazu, 7% pyłu, wytwarza 6% odpadów przemysłowych oraz odprowadza się około 15% nie oczyszczonych ścieków. Wielkości te są nader wymowne i nie wymagają komentarza. Dodać należy, że w zestawieniu ze stopniem zanieczyszczenia środowiska wydatki inwestycyjne, przeznaczone na jego ochronę, są relatywnie niskie i wynoszą na ochronę wód 1,1%, na ochronę powietrza 4,4%, na zagospodarowanie odpadów 1,1% całości wydatków.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#StefaniaBruzda">Całym kompleksem zagadnień ochrony środowiska są żywotnie zainteresowani wszyscy mieszkańcy województwa. Problemy te były w ub. roku przedmiotem obrad Rady Narodowej miasta Krakowa, która w przyjętej uchwale określiła przedsięwzięcia zmierzające do przeciwdziałania degradacji środowiska naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#StefaniaBruzda">Przywracanie naturalnych walorów środowiska powinno być egzekwowane z całą konsekwencją od tych wszystkich, którzy przez swoją działalność przyczyniają się do jego niszczenia. Zasada ta jednak, aczkolwiek prawnie usankcjonowana, nie zawsze znajduje zrozumienie u wielu kierowników życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#StefaniaBruzda">Jak już wspomniałam, poważnie zaniedbaną dziedziną jest służba zdrowia, gdzie istniejące dysproporcje pomiędzy skalą potrzeb a stanem bazy materialnej lecznictwa są bardzo duże. Na złą sytuację w tym zakresie w Krakowie składają się zarówno niewystarczająca, niższa od średniej w kraju, liczba łóżek szpitalnych przypadająca na 10 tys. mieszkańców, jak i stan techniczny obiektów, z których połowa została wybudowana w połowie ub. wieku, a niektóre kliniki i szpitale mieszczą się w obiektach liczących ponad sto lat.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#StefaniaBruzda">Również zaplecze techniczne, energetyczne, i sanitarne w większości szpitali i klinik jest całkowicie wyeksploatowane i wymaga w trybie awaryjnym kapitalnego remontu i modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#StefaniaBruzda">Potrzeby krakowskiego szpitalnictwa wynikają również z faktu, że spełnia ono funkcję centrum medycznego dla wielomilionowej rzeszy mieszkańców makroregionu południowo-wschodniego. Władze Krakowa czynią wysiłki dla poprawy istniejącej sytuacji. Od 1979 r. zwiększono nakłady inwestycyjne o 100%. Nakłady te w ub. roku zostały w pełni wykorzystane. W szerokim zakresie przeprowadzane są roboty modernizacyjne. Jednakże z uwagi na ograniczone możliwości miasta, rozmiary tych wydatków są w stosunku do występujących najpilniejszych potrzeb niewystarczające. Grozi to przedłużeniem terminu zakończenia budowy planowanego do oddania w roku 1985 szpitala „B” w Nowej Hucie oraz rozpoczęcia budowy szpitala w dzielnicy Podgórze, na który ludność i zakłady pracy tej dzielnicy zbierają środki od 15 lat.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#StefaniaBruzda">Wśród trudnych, ale niezmiernie ważnych problemów Krakowa czołowe miejsce zajmuje ochrona zabytków. Świadectwem rangi wartości kulturowych jest wpisanie przez UNESCO zespołów urbanistycznych Krakowa na listę dóbr światowego dziedzictwa kulturowego o wyjątkowej wartości. Stanowi to nie tylko akt zaszczytnego wyróżnienia polskiego miasta, ale nakłada również na władze naszego kraju, a w tym i województwa, obowiązek przywrócenia i zachowania wartości historycznych, artystycznych i użytkowych zabytkowym budowlom Krakowa, tak by mogły one właściwie i zgodnie ze swym charakterem służyć całemu społeczeństwu polskiemu.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#StefaniaBruzda">Podjęte w tym duchu działania legislacyjne, organizacyjne i realizacyjne dają coraz mniejsze efekty. Proces niszczenia jest, niestety, szybszy od procesu rewaloryzacji. Środki finansowe zgromadzone na wojewódzkim funduszu odnowy zabytków Krakowa, po pierwszym okresie szybkiego ich wzrostu, w ciągu ostatnich dwóch lat systematycznie maleją. Ponadto nawet ta niewielka ilość środków uległa dewaluacji w związku z ponad trzykrotnym wzrostem cen wykonawstwa robót w bieżącym roku, bez równoległej rewaloryzacji społecznych środków zgromadzonych na tym funduszu. Jest rzeczą zrozumiałą, że wymaga to zwiększenia dotacji państwa na ten cel zarówno w roku bieżącym, o co prezydent miasta Krakowa wystąpił do Ministra Finansów, jak i też w latach następnych, gdyż ogrom przedsięwzięć przekracza możliwości naszego województwa miejskiego.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#StefaniaBruzda">Wysoki Sejmie! Każdy z nas, posłów, w swojej codziennej działalności staje ustawicznie przed dylematem, jak formułować swoje wnioski w sprawie terenu, którego jest reprezentantem, aby nie być równocześnie posądzonym o tzw. patriotyzm lokalny. Jestem posłem Krakowa i proszę Radę Ministrów, aby na etapie ustalania zadań i środków na kolejne, najbliższe lata wzięła szczególnie pod uwagę przedstawione przeze mnie potrzeby Krakowa. Nie jest to patriotyzm lokalny. Kraków jest własnością całego narodu, powinien być jego dumą i powodem do sławy w świecie. Występując o sprawy Krakowa, czynię to nie tylko jako jego mieszkanka, jako jego poseł, czynię to przede wszystkim jako Polka.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Gustawa Śliwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GustawŚliwa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Tegoroczna debata sejmowa skłania do postawienia tezy, że wszelkie doraźne działania Rządu, choćby nabierały cech działań priorytetowych, nie zmienią w sposób zdecydowany wyników gospodarowania w skali kraju. Jest tylko jedna droga: konsekwentne wdrażanie reformy gospodarczej, opierającej działalność samodzielnych jednostek gospodarczych na zasadach samofinansowania. Rachunek ekonomiczny musi stać się więc — zgodnie z ustawą o przedsiębiorstwach państwowych — głównym kryterium decydującym o egzystencji poszczególnych jednostek gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#GustawŚliwa">Nieudolność w zarządzaniu, niegospodarność i marnotrawstwo, brak odpowiedzialności, nieuzasadniony wzrost kosztów, brak elementów współzawodnictwa, rywalizacji na rynku, tendencje monopolistyczne, nie wykazywanie inicjatywy dla przezwyciężania pojawiających się trudności, zbyt powolne dostosowywanie struktury produkcji do zmieniających się możliwości i potrzeb gospodarki, wadliwa struktura produkcji, utrudniająca jej zwiększenie na eksport i na rynek, zanik motywacji ekonomicznych — to tylko kilka powszechnie znanych ujemnych cech niektórych przedsiębiorstw. Te gorzkie słowa nie dotyczą oczywiście wszystkich jednostek gospodarczych, lecz tylko niektórych, i to w różnym stopniu. Wskazują na to zresztą liczby zawarte w budżecie po stronie dochodów i wydatków, wpłat do budżetu i otrzymanych dotacji.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#GustawŚliwa">Pragnę w tym kontekście zatrzymać się na chwilę przy jednostkach drobnej wytwórczości. Ten dział gospodarki narodowej zarówno w części uspołecznionej, jak i nie uspołecznionej, jako busolę swojej działalności umieścił rachunek ekonomiczny. Dział ten pokazuje, iż można działalność gospodarczą odbiurokratyzować i że wdrażanie reformy gospodarczej, zapoczątkowanej uchwałą nr 112/81 Rady Ministrów w sprawie rozwoju drobnej wytwórczości nie może polegać na taktyce ruchów pozornych. Fakty gospodarcze muszą być oceniane rzetelnie i w działalności gospodarczej tylko one się liczą, a nie życzenia.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#GustawŚliwa">Niezbędna jest więc nowa, kompleksowa regulacja prawna w postaci ustawy o drobnej wytwórczości tak, aby w jednym akcie normatywnym znalazły się optymalne rozwiązania prawne, jednakowe zarówno dla jednostek państwowych, spółdzielczych i indywidualnych całego działu drobnej wytwórczości. Osiągane dochody przez drobną wytwórczość nie tylko związane są ze stosowaniem cen umownych, ale przede wszystkim z rzeczywistą rentownością jej działalności.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#GustawŚliwa">Wysoki Sejmie! W latach 1976–1980 tylko jeden człon drobnej wytwórczości miał realnie traktowany program — rzemiosło — i stosunkowo dobrze go wykonał, mimo że nie zabezpieczono na jego rzecz dostaw surowcowo-materiałowych i urządzeń technicznych.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#GustawŚliwa">Rzemiosło wyróżnia się spośród całej drobnej wytwórczości tym, iż o jego efektach gospodarczych decyduje ponad ćwierć miliona indywidualnych właścicieli zakładów. Łącznie z rodzinami w rzemiośle znajduje zatrudnienie ponad milion osób. Jest to równocześnie znakomita szkoła zawodu dla młodzieży. Dlatego też olbrzymią rolę odgrywa stabilność w działaniach państwa w odniesieniu do tego działu gospodarki narodowej. Niezwykle ważnym aspektem tej stabilności jest problem zasad systemu podatkowego. Różna praktyka, często wręcz dowolność w stosowaniu przepisów prawa podatkowego w latach poprzednich, przyniosła przecież ewidentny regres w efektach ekonomicznych rzemiosła indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#GustawŚliwa">Przyjęte na podstawie rządowego programu rozwoju usług i rzemiosła nowe rozwiązania podatkowe zmniejszyły wprawdzie wpłaty do budżetu państwa od rzemiosła, ale równocześnie zwielokrotniły dostawy towarów i podaż usług. Zmniejszenie wpływów podatkowych było zatem świadomą decyzją wynikającą z rzetelnego rachunku ekonomicznego i sprzyjało rozwojowi tego działu drobnej wytwórczości bez specjalnych dodatkowych nakładów ze strony państwa. Dlatego trudno jest zgodzić się z odpowiednimi fragmentami ocen zawartych w materiale Najwyższej Izby Kontroli, które prezentują tezy, że wzrost obrotów w rzemiośle w ostatnich 5 latach nie szedł w parze ze wzrostem wpływów podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#GustawŚliwa">Jak już powiedziałem, spadek wpływów z tytułu podatków był zamierzony i oprócz intensyfikacji podaży towarów i usług na rynek miał służyć wzrostowi inwestycji ze środków własnych rzemiosła. Ze założenie rządowe było słuszne, niech świadczy fakt, że w latach 1976–1980 rzemiosło zainwestowało własne środki w budowę nowych zakładów, modernizację, uzupełnienie parku maszynowego, remonty itp. — w kwocie prawie 10 mld zł. W roku 1981 nakłady te wyniosły przeszło 3 mld zł. Przytaczam te fakty, ponieważ ocena polityki podatkowej za lata ubiegłe może być pełna jedynie przy uwzględnieniu wspomnianego przeze mnie wysiłku inwestycyjnego rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#GustawŚliwa">Wysoka Izba pozwoli, że nawiążę do treści art. 29 projektu ustawy budżetowej. Przewidziano w nim dodatkowe wpłaty podatku dochodowego od nie uspołecznionych jednostek drobnej wytwórczości z tytułu różnicy wartości surowców, materiałów i innych przedmiotów pracy oraz towarów handlowych związane ze zmianą cen. Ocenić je należy nie tylko w kontekście pokrycia deficytu budżetowego, lecz także z punktu widzenia osoby ponoszącej w rzeczywistości ciężar tego podatku, to znaczy konsumenta, ze względu na stosowane w tym dziale gospodarki przede wszystkim ceny umowne.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#GustawŚliwa">Rzemiosło polskie jest świadome, że wykonywanie obowiązku podatkowego należy do jego obowiązków podstawowych. W roku ubiegłym III Krajowy Zjazd Rzemiosła sam, z własnej inicjatywy, w oparciu o szeroką konsultację środowiskową, wniósł o uzupełnienie ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła przepisem o cofaniu uprawnień do wykonywania zawodu w przypadku uporczywego zalegania z podatkami. Stanowisko Najwyższej Izby Kontroli, że w miarę wzrostu dochodowości zakładu, pomniejszonej o spłatę kredytów inwestycyjnych, powinien następować sprawiedliwy wzrost opodatkowania — jest bezdyskusyjne. Jednak propozycja, by z góry wyznaczać skalę wzrostu podatków na poszczególne lata w oparciu o abstrakcyjne i niepełne przesłanki wzrostu tej dochodowości jest moim zdaniem niezmiernie ryzykowna. Propozycje zwiększenia obciążeń podatkowych rzemiosła nie mogą zostać zaakceptowane przez środowisko, jeżeli nie będą związane ze wzrostem obrotów i zatrudnienia, a zwłaszcza z poprawą zaopatrzenia materiałowo-technicznego.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#GustawŚliwa">Wysoki Sejmie! Przedstawiłem kilka poglądów, które wymagają rozważenia teraz i w przyszłości. Kładąc akcent na sprawy podatkowe, wyszedłem z założenia, że aktualny stan gospodarki powoduje konieczność prowadzenia przez państwo bardziej operatywnej polityki podatkowej. Mając tę świadomość, należy ją stosować w odniesieniu do drobnej wytwórczości w sposób racjonalny, służący zwiększaniu podaży towarów i usług. Rzemiosło pragnie nadal swoją rzetelną pracą służyć poprawie zaspokojenia potrzeb społecznych i będzie konsekwentnie wspierać działania Rządu na rzecz równoważenia sytuacji rynkowej. Dziękuję uprzejmie.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PiotrStefański">Obecnie zarządzam w obradach 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 30 do godz. 19 min. 10.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HalinaSkibniewska">Wznawiam obrady. Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Jan Szczepański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanSzczepański">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Jak mówił poseł sprawozdawca, jedną z zasad budżetu przedłożonego i dyskutowanego dzisiaj, jest opieka nad osobami ekonomicznie słabymi. Pozwólcie więc, Szanowne Koleżanki i Koledzy, że będę mówił dzisiaj o sprawach jednej z kategorii tych osób, które budżet dziś dyskutowany szczególnie chce wziąć w obronę. Korzystam z okazji obecnej debaty budżetowej, aby poinformować, że grupa posłów wniosła projekt uchwały zobowiązującej instytucje władzy, instytucje społeczne, instytucje ochrony zdrowia, oświaty, pracy, spraw socjalnych i inne do zajęcia się problemami inwalidów i osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JanSzczepański">Rok 1981, jak jeszcze pamiętamy, był Międzynarodowym Rokiem Inwalidów i Osób Niepełnosprawnych. W Polsce działał także komitet, który przedstawił szereg wniosków i opracował szereg zaleceń. Jednakże rok 1981 nie był w tym względzie rokiem sprzyjającym. Dlatego z pewnym opóźnieniem wnieśliśmy pod obrady Sejmu projekt uchwały, który został Przygotowany przez Komitet Międzynarodowego Roku Inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JanSzczepański">W tej chwili reprezentuję tutaj Społeczny Komitet dla spraw Inwalidów istniejący przy Froncie Jedności Narodu, gdyż mimo takich czy innych krytycznych stanów tego Frontu — merytoryczne prace tego rodzaju trwają tam dalej.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JanSzczepański">Chciałbym przypomnieć przy tej okazji prace Komitetu Rehabilitacji, pracującego przy Polskiej Akademii Nauk, który w 1978 roku przygotował ogromny, prawie 700-stronicowy raport o sytuacji osób niepełnosprawnych i inwalidów w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JanSzczepański">Uzasadniając podjęcie wspomnianej uchwały, której tekst zostanie wszystkim posłom doręczony — chciałbym zwrócić krótko uwagę na następujące zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JanSzczepański">Mianowicie — problem ludzi niepełnosprawnych, to znaczy ludzi nie mogących o własnych siłach rozwiązywać swoich podstawowych spraw życiowych, staje się w naszym kraju coraz poważniejszy. W 1978 roku spis powszechny po raz pierwszy dokonał ujęcia liczbowego osób, otrzymujących renty inwalidzkie i mających formalnie potwierdzone inwalidztwo. Liczba ta przekracza przeszło 7% ludności kraju. Jak wynika z tego raportu Polskiej Akademii Nauk, o którym wspominałem przed chwilą, do tej liczby 7% trzeba dodać prawie drugie tyle osób, które nie mają formalnie potwierdzonego inwalidztwa, ale cierpią wskutek przebytych chorób, urazów, wad wrodzonych i innych przyczyn; cierpią także na ograniczenie sprawności. A więc w sumie mamy prawie 14% ludności niepełnosprawnej w naszym kraju i liczba tych osób stale rośnie.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JanSzczepański">Pozwolę sobie przypomnieć, że, jak informował nas w Dzienniku Telewizyjnym w zeszłym tygodniu sympatyczny kapitan Chyl, w jednym tygodniu w wypadkach samochodowych ponad 900 osób było rannych. Z tego na podstawie wszystkich przeszłych doświadczeń możemy powiedzieć, że 15 do 20%, a może i więcej procent, to ludzie, trwale okaleczeni. Każde 1000 samochodów w ruchu corocznie przysparza nam kilkanaście albo kilkadziesiąt osób trwale okaleczonych. A do tego trzeba dodać jeszcze wypadki przy pracy, inne wypadki losowe, choroby, urazy, wady wrodzone itd.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JanSzczepański">Z punktu widzenia humanitarnego problemy inwalidów także w Polsce wymagają zwrócenia uwagi publicznej, gdyż w okresie kryzysu gospodarczego te kategorie osób są szczególnie narażone na trudności.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JanSzczepański">Można było obserwować w minionym okresie i nadal jeszcze, pewne nie tylko narastanie obojętności, ale wręcz wrogości i społecznego okrucieństwa wobec osób niepełnosprawnych. Fakty są znane, pisała wiele na ten temat prasa i wiele apeli moralnych w tym czasie kierowano pod adresem społeczeństwa. Stan ten wskazuje na pilną potrzebę szczególnej działalności ze strony instytucji państwowych i społecznych, a także wielostronnej pomocy organizowanej także przez ludzi dobrej woli.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#JanSzczepański">Problemy inwalidów i osób niepełnosprawnych są wielorakie. Z jednej strony są to potrzeby medyczne — leczenie. Dalej — potrzeby rehabilitacji, to znaczy przywracanie sprawności osobom dotkniętym niepełnosprawnością. Są to bardzo poważne problemy psychologiczne — konieczność przystosowania się ludzi dotkniętych nagłym inwalidztwem do nowej sytuacji życiowej, często okrutnej. Następnie mamy problem reedukacji ludzi dotkniętych inwalidztwem, a także problemy wychowania i specjalnego kształcenia ludzi dotkniętych niepełną sprawnością, a więc zagadnienie oświaty, które rozwiązywane jest przez szkolnictwo specjalne. Jest tu dużo innych jeszcze problemów, których nie będę wymieniał, gdyż trudno, żebym w tym krótkim przemówieniu powtarzał to, co na setkach stron napisano we wspomnianym raporcie.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#JanSzczepański">Z punktu widzenia naszej debaty budżetowej chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt — że proponowany przeze mnie projekt uchwały podpisany przez 18 posłów, który wnieśliśmy do laski marszałkowskiej, nie jest wyciąganiem ręki po pomoc, tylko pomocą. Raczej jest upomnieniem się o stworzenie takich warunków, żeby inwalidzi i osoby niepełnosprawne, wykorzystując swą sprawność i siły, mogli zarabiać na swoje utrzymanie i wnosić swój wkład we własne utrzymanie i rozwiązywanie problemów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#JanSzczepański">Chciałbym powiedzieć jedno, że być inwalidą i żyć z tym inwalidztwem wymaga niesłychanej energii, odporności psychicznej. Wiele spraw, które nam się wydają trudne, dla człowieka, dla którego podniesienie ręki jest problemem są sprawami jeszcze daleko trudniejszymi. A zatem, żeby być inwalidą, żeby rozwiązywać swoje problemy życiowe, potrzeba ogromnej energii i ogromnej odporności psychicznej. I te zasoby odporności i energii istnieją w zbiorowościach inwalidzkich. Trzeba stworzyć im warunki wykorzystania tej energii, żeby mogli oni być ludźmi w pełni użytecznymi, jeżeli jednak nie w pełni, to na miarę swoich możliwości użytecznymi i by zapewnić im możliwość uczestnictwa w życiu społeczeństwa w dziedzinie gospodarczej, społecznej, politycznej i kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#JanSzczepański">Istnieje w Polsce wiele instytucji — według niektórych wyliczeń ok. 80 instytucji państwowych i społecznych, które zajmują się problemami inwalidów. Powstaje pilny problem koordynacji działalności zarówno urzędów państwowych, jak i instytucji społecznych. Projekt uchwały zwraca uwagę na potrzebę powołania rady, czy organu państwowego na wysokim szczeblu, który mógłby koordynować te wszystkie działania.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#JanSzczepański">Jest szereg spraw, które mogą być rozwiązane przy współpracy komisji sejmowych, do których — jak przypuszczam — projekt uchwały zostanie skierowany przez Prezydium Sejmu, a więc do Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz do Komisji Pracy i Spraw Socjalnych. Ale jest także jeden pilny problem. Mianowicie — są osoby, które cierpią na inwalidztwo wrodzone, od urodzenia, które nigdy nie pracowały i one są właściwie najmniej otaczane opieką, a oczekują tej opieki jak najbardziej Istnieje także potrzeba zorganizowania służby społecznej, która by udzielała wszelkiego rodzaju pomocy, która by inwalidzie, powiedzmy po wypadku, zorganizowała leczenie, rehabilitację, czy zajęła się zatrudnieniem czy reedukacją, zorganizowała życie w nowych warunkach. Ogromna ilość przepisów regulujących te sprawy powoduje, że jest to system bardzo skomplikowany, tak że nawet specjalistom trudno się w nim zorientować. I dlatego było by rzeczą pożądaną, żeby stworzyć jakąś służbę, która by człowieka, niepełnosprawnego — inwalidę, przeprowadziła przez ten system, zwłaszcza w ośrodkach małomiasteczkowych, wiejskich. Byłoby także rzeczą ważną, żeby np. w Sejmie przedyskutować możliwość zorganizowania jakiegoś stałego zespołu międzykomisyjnego do tych spraw. Gdyż — jak powiedziałem — jest to już ponad 14% ludności, a odsetek ten szybko narasta.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#JanSzczepański">Nasz stosunek do spraw osób niepełnosprawnych, do dzieci chorych i ułomnych od urodzenia, do osób zniedołężniałych, starych, chronicznie chorych, potrzebujących pomocy, jest praktycznym testem naszej ideologii społecznej, chlubiącej się przecież swoim humanitaryzmem. Zwracam się z apelem do koleżanek i kolegów posłów o przyjęcie tej uchwały, która by zapoczątkowała kompleksowe działania w celu rozwiązania pilnych spraw osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#JanSzczepański">Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że nie jest to działanie filantropijne, jest to działanie racjonalne, zmierzające do stworzenia warunków, w których poważna część zbiorowości inwalidów, osób niepełnosprawnych, sama będzie mogła radzić sobie ze swoim losem.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#JanSzczepański">Nie jest to apel wyłącznie do motywów moralnych i do motywów społecznych, do motywów ideologicznych. Do tych ewentualnych osób, których by te argumenty nie przekonywały, powiem jedno — troszcząc się o los inwalidów, troszczymy się także o los swój własny. Nikt z nas nie wie, kiedy znajdzie się w tej zbiorowości. Dlatego apeluję także do tego racjonalnego egoizmu każdego z nas. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#HalinaSkibniewska">Pragnę poinformować Obywateli Posłów, że projekt uchwały zgłoszony przez grupę 18 posłów wpłynął do Prezydium Sejmu. Prezydium skierowało ten projekt do Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej w celu rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Po tej dyskusji komisje te przedstawią sprawozdanie o powyższym projekcie uchwały na posiedzeniu plenarnym Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#HalinaSkibniewska">Proszę o zabranie głosu posła Zygmunta Łapińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZygmuntŁapiński">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawione przez Rząd sprawozdanie z wykonania planu społeczno-gospodarczego i budżetu za rok 1981 ukazuje całą złożoność i ostrość kryzysu, który przeżywa nasza gospodarka W ubiegłym roku nastąpiło obniżenie dochodu narodowego o 13,3% w stosunku do przecież już też kryzysowego roku 1980. Dodać należy, że produkcja czysta w przemyśle obniżyła się o 16,5%, a w budownictwie aż o 32,2%. Wynika z tego, że odczucia społeczne odnośnie pogorszenia poziomu życia mają swoje obiektywne uzasadnienie. Na zaostrzenie i pogłębienie zjawisk kryzysowych miały istotny wpływ podejmowane przez przeciwników socjalizmu próby demontażu państwa oraz gospodarki socjalistycznej poprzez liczne akcje strajkowe oraz działania anarchizujące życie społeczno-gospodarcze. Wprowadzony w dniu 13 grudnia 1981 roku stan wojenny, zapobiegając otwartej konfrontacji z możliwymi, nieobliczalnymi dla życia państwa i narodu skutkami, przyczynił się do przerwania eskalacji działań rujnujących i tak już dość nadwerężoną gospodarkę. Umożliwił on również rozpoczęcie procesu stopniowego wdrażania reformy gospodarczej, co w poprzednich warunkach anarchizowanej i demontowanej gospodarki nie było możliwe. Pozytywnym skutkiem tych działań jest m.in. wyraźne zwiększenie produkcji w pierwszym półroczu 1982 roku w przemysłach wydobywczych surowców, takich jak węgiel, siarka i miedź, a także w wyniku reformy cenowej pewne uspokojenie uprzednio kompletnie zdezorganizowanego rynku artykułów żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZygmuntŁapiński">Niestety, na proces wychodzenia z kryzysu rzutują ujemnie, w sposób odczuwalny, restrykcje gospodarcze, zastosowane w stosunku do naszego kraju przez Stany Zjednoczone oraz niektóre inne kraje kapitalistyczne, które przyczyniają się w wyniku spadku importu surowców, części zamiennych i komponentów do dalszego obniżenia poziomu produkcji w przemysłach przetwórczych.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZygmuntŁapiński">Występując z tej wysokiej trybuny nie sposób nie wspomnieć o tych sprawach, o których myśli i mówi większość społeczeństwa, a które warunkować będą rozwiązywanie problemów gospodarczych roku bieżącego. Wychodzenie z kryzysu, zwiększenie produkcji jest możliwe tylko przy czynnym poparciu i współdziałaniu ze strony społeczeństwa. W obecnej, nowej sytuacji wymaga ono szeregu wyrzeczeń i zwiększonego wysiłku społeczeństwa, nie przynosząc w zamian szybkich i odczuwalnych korzyści.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ZygmuntŁapiński">Wysoka Izbo! Jako pracownika inżynieryjno-technicznego zaplecza remontowego transportu kolejowego i członka sejmowej Komisji Komunikacji i Łączności interesują mnie zwłaszcza problemy sprawnego działania transportu. Niekorzystna sytuacja gospodarcza w 1981 roku spowodowała spadek zapotrzebowania na przewozy zarówno w ruchu pasażerskim, jak i towarowym, które były znacznie niższe od przewozów wykonanych w roku 1980. Ograniczenie przewozów, spowodowane kryzysem gospodarczym, nie stanowiło jedynej przyczyny niewykonania zadań w transporcie. Nadal istniały uwarunkowania wewnętrzne, spowodowane niedociągnięciami w gospodarowaniu w dziale transportu, osłabiające jego operatywność i zdolność przewozową oraz obniżające jakość świadczonych usług i ich rentowność.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#ZygmuntŁapiński">Od kilkunastu lat postępuje proces obniżania się sprawności funkcjonowania transportu kolejowego. Systematycznie obniżał się stopień wykorzystania wagonów towarowych, co było spowodowane przede wszystkim wydłużaniem się czasu obrotu wagonami. Nastąpił dalszy spadek poziomu organizacji prac za- i wyładunkowych oraz wzrost czasu postojów pociągów w drodze. Ponadto występował i nadal występuje systematyczny wzrost liczby wagonów technicznie niesprawnych i wycofywanych z eksploatacji. W konsekwencji wzrosła znacznie liczba wagonów oczekujących na naprawy z 15,5 tys. w 1974 r. do 50 tys. w pierwszym półroczu w 1981 r. Nie przyniósł oczekiwanych rezultatów wdrożony w 1978 r. zintegrowany system zarządzania wagonami towarowymi. Nie wykonano również planowanych prac w zakresie modernizacji i kapitalnych remontów nawierzchni kolejowych, co spowodowane było przede wszystkim brakiem podstawowych materiałów, takich jak szyny, śruby stopowe, podkłady, tłuczeń i brakiem odpowiedniego wyposażenia w maszyny oraz urządzenia techniczne stosowane przy robotach nawierzchniowych. Na niektórych szlakach kolejowych nawierzchnie są od wielu lat w niedostatecznym stopniu remontowane. Powoduje to, że na ważnych liniach tranzytowych szybkość pociągów nie przekracza 15 km na godzinę.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#ZygmuntŁapiński">W naszej obecnej sytuacji gospodarczej niezbędna jest intensyfikacja przewozów transportem kolejowym, jak i modernizacja bazy technicznej transportu przede wszystkim w drodze rozszerzania zakresu remontów i poprawy utrzymania torów kolejowych, dróg kołowych i środków transportu. Do niezbędnych przedsięwzięć, które mimo sytuacji kryzysowej w gospodarce powinny być konsekwentnie realizowane przez resort komunikacji należą:</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#ZygmuntŁapiński">1) elektryfikacja linii kolejowych,</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#ZygmuntŁapiński">2) modernizacja potencjału zaplecza remontowego,</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#ZygmuntŁapiński">3) likwidacja wąskich przekrojów na głównych ciągach przewozowych.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#ZygmuntŁapiński">Potrzebne są również stałe i systematyczne wysiłki w celu stworzenia lepszej organizacji pracy i przeciwdziałania marnotrawstwu, niegospodarności i niedbalstwu.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#ZygmuntŁapiński">Wysoka Izbo! Wśród znacznej części naszego społeczeństwa kształtuje się przekonanie, że wprowadzona reforma gospodarcza nie przynosi oczekiwanych efektów. Odczuwa się przede wszystkim skutki reformy cen, która wprowadzając rachunek ekonomiczny i koszty własne jako podstawę ich ustalania, zmniejszyła możliwości nabywcze obywateli. Stąd też powstaje u niektórych osób błędne przekonanie, że obniżanie stopy życiowej jest rezultatem reformy gospodarczej, a nie kryzysu gospodarczego. Sądzę, że podwyższenie poziomu życia zależne jest od wzrostu produkcji i na tym problemie powinny się koncentrować główne wysiłki całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#ZygmuntŁapiński">Próbując z krótkiej perspektywy czasu ocenić pierwsze rezultaty wprowadzanej reformy, należy stwierdzić, że brak jest nadal dostatecznej presji mechanizmów reformy na szybszy rozwój, na zwiększenie produkcji. Widać to szczególnie jaskrawo na przykładzie tych przedsiębiorstw, które koszty swojej niegospodarności i marnotrawstwa, przy pomocy zawyżonych cen przerzucają na barki społeczeństwa, i które zamiast skupić wysiłki na obniżaniu kosztów własnych produkcji i jej zwiększaniu, poszły najłatwiejszą drogą, zapewniania sobie rentowności zwyżkami cen. Taka metoda oddziałuje w sposób odczuwalny i na nasze budżety rodzinne i na to, co mamy na rynku.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#ZygmuntŁapiński">Dlatego też Rząd powinien jak najszybciej zahamować rozwój tych społecznie i gospodarczo niekorzystnych zjawisk. Konieczne są również zdecydowane działania w kierunku oszczędności materiałów i surowców, zmniejszania energochłonności wyrobów, obniżania kosztów produkcji.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#ZygmuntŁapiński">Mam świadomość, że w warunkach kryzysowych, zwłaszcza przy braku wielu importowanych surowców i materiałów, nie wszystkie mechanizmy reformy mogą zostać w pełni uruchomione. Niepokoi jednak pewien bezwład i stare nawyki części kadry gospodarczej, która przyzwyczaiła się do systemu centralnego sterowania gospodarką i nie przejawia dostatecznej inicjatywy w nowych warunkach. Wymaga to systematycznej pracy z całą kadrą gospodarczą, która powinna nie tylko przyswoić sobie dokładną znajomość zasad reformy, ale przede wszystkim umiejętność ich stosowania w życiu.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#ZygmuntŁapiński">Uważam również, że należałoby kontynuować prace nad przebudową struktury organizacyjnej zarządzania gospodarką, jako jednego z istotnych czynników reformy gospodarczej. Wiele wątpliwości w moim środowisku wzbudziła sprawa tzw. pełnomocników, powoływanych w związku z decyzją o likwidacji zjednoczeń. W wielu przypadkach urzędy tych pełnomocników powstały jako sukcesor bądź namiastka dotychczasowych zjednoczeń. Powodowało to często powstawanie przeświadczenia o pozornym charakterze wprowadzonych reform, tym bardziej, że duża część tych ludzi wywodzi się bezpośrednio z kadry kierowniczej likwidowanych zjednoczeń. Dlatego też wydaje mi się słuszne rządowe ustalenie o stopniowej likwidacji biur pełnomocników i tworzeniu zrzeszeń.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#ZygmuntŁapiński">W środowisku kolejarzy i nie tylko w nim, krytykowana jest uchwała o możliwości przejścia na wcześniejsze emerytury, bowiem niedobór zatrudnienia występuje w wielu działach gospodarki narodowej, w tym również w transporcie. Na emerytury odeszło wielu ludzi w sile wieku, dobrych specjalistów, którzy mogliby z dużym pożytkiem pracować jeszcze szereg lat. Osłabia to zdolności produkcyjne wielu zakładów.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#ZygmuntŁapiński">Nie przyniosły również spodziewanych rezultatów, przewidziane w założeniach reformy, przesunięcia siły roboczej. W rezultacie osiągnięty w okresie I kwartału 1982 roku poziom zatrudnienia w jednostkach resortu komunikacji był niższy od wykonania roku ubiegłego o 18 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#ZygmuntŁapiński">Wysoki Sejmie! Mówiąc o gospodarce narodowej nie sposób pominąć sprawy systemu motywacyjnego oraz zasad wynagradzania pracowników. Jest to problem, który wzbudza wiele zainteresowań, a także niepokoi społeczeństwo. Mam również świadomość, że jest to problem niezwykle trudny do rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#ZygmuntŁapiński">Dotychczasowy system płac stanowi wynik długiego, historycznego rozwoju i jest bardzo słabo powiązany z efektami wykonywanej pracy. W istniejącej sytuacji niełatwo będzie dostosować zasady wynagradzania do zasad reformy. Jednak bez dokonania tego reforma nie będzie mogła prawidłowo funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#ZygmuntŁapiński">Wprowadzony nowy system wynagradzania powinien zabezpieczyć dwa częściowo sprzeczne ze sobą postulaty. Musi wiązać płacę i jej wysokość z wynikami pracy. Powinien on również ochraniać interesy najsłabszych grup społeczeństwa, młodzieży i dzieci oraz ludzi starszych, emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#ZygmuntŁapiński">Praktyka ostatnich lat doprowadziła do rozerwania koniecznego związku pomiędzy wysokością płacy a wynikami pracy, wielkością produkcji i wydajnością pracy. Prace nad reformą płac powinny doprowadzić do takiego stanu, aby opłacało się dobrze pracować, aby ludzie byli zainteresowani wynikami swej pracy.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#ZygmuntŁapiński">Drogą do wyjścia z kryzysu jest bowiem dobra i efektywna praca całego społeczeństwa. Sądzę, że my, posłowie, działający w poszczególnych okręgach indywidualnie i razem w Sejmie, powinniśmy naszą działalnością stworzyć warunki do takiej dobrej pracy całego społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Stanisław Rostworowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławRostworowski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! W ubiegłym roku gospodarczym dochód narodowy do podziału spadł o 13,8%, a spożycie społeczne w stosunku do 1980 roku zaledwie o 1,6%. Jest to pewien swoisty fenomen, jaki udało się uzyskać dzięki radykalnemu zmniejszeniu nakładów przeznaczonych na inwestycje. Sięgnięcie do tej ostatniej niejako rezerwy sprawiło, iż mimo wszystkich występujących trudności aprowizacyjnych społeczeństwo w ubiegłym roku jeszcze w ograniczonym stopniu odczuło skutki występującej recesji. Skutki jej natomiast przeniosły się na rok bieżący i stopniowo, z wolna, całe grupy społeczne zaczynają sobie uświadamiać rozmiary zarysowującego się kryzysu. Przyczyn jego jest wiele. Ja natomiast chciałbym wskazać na jedno z jego źródeł, które wydaje mi się szczególnie istotne.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#StanisławRostworowski">Otóż na przestrzeni ogromnie krótkiego czasu naszej ostatniej historii załamały się dwie przeciwstawne sobie koncepcje roli państwa. A więc pierwsza kreująca państwo do roi jedynego sternika i nie kontrolowanego moderatora, a zarazem w pełni odpowiedzialnego opiekuna całości tkanki życia społecznego. I druga — tzw. państwa uspołecznionego, państwa, w którym więź pomiędzy władzą a społeczeństwem zostałaby zastąpiona pewnego typu umową o warunkach zmiennych, traktowanych ostatecznie jako punkt wyjścia dla anarchizacji podstawowych struktur życia społecznego, z perspektywą dokonania nawet zmian uwarunkowań politycznych państwowości polskiej.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#StanisławRostworowski">Obie te koncepcje zaważyły tragicznie na realności życia duchowego i materialnego narodu. Polakom, chcącym żyć i pracować twórczo w swoim własnym kraju, przypadł los spadkobierców tych koncepcji, powołanych do tego, aby im właśnie się przeciwstawić. Przeciwstawienie to powinno zrodzić inną Polskę. A jest to zadanie ogromne. Wymaga właściwie swoistej rewolucji. Rewolucji, nie kontrrewolucji. Choć właśnie dlatego, że degradacja poprzednich koncepcji i struktur jest tak wyraźna, szansa owej rewolucji od podstaw staje się możliwa do urzeczywistnienia, powiedziałbym więcej — staje się szansą nadziei.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#StanisławRostworowski">Jeszcze dziś naprawdę nie wiemy, czy występujący obecnie kryzys, stający się nakazem przemian, nie okaże się płodny dla rzeczywistego odrodzenia kraju. Warunkiem ku temu jest niewątpliwie realizacja kilku podstawowych zasad. Dwie pierwsze z nich wiążą się wzajemnie, a są nimi pełne poszanowanie samodzielności podmiotów życia gospodarczego i pełne poszanowanie racjonalności i stabilności praw rządzących ekonomiką niezależnego państwa. Ku ich realizacji zdąża wprowadzana obecnie reforma gospodarcza. Ogromnie istotnym jej ogniwem była przeprowadzona już reforma cen zaopatrzeniowych i detalicznych. Wprowadzenie owej reformy nawiązywało do wzmiankowanej tu zasady racjonalności, która domaga się tego, aby ceny wypełniały właściwą im rolę, gdyż ceny właśnie spełniają potrójną niejako funkcję: odzwierciedlają koszty poniesione na wyprodukowanie danego towaru, są informacją o wartości towaru wobec cen występujących na rynkach zagranicznych i równoważą popyt z podażą na rynku wewnętrznym.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#StanisławRostworowski">Głównym założeniem reformy cen wprowadzonej z początkiem bieżącego roku było nadanie im funkcji informacyjnej przez dostosowanie ich do cen światowych na rynku dolarowym. Obecnie jednak już znaczna część cen zaopatrzeniowych nie spełnia swojej roli, gdyż w międzyczasie nastąpił wzrost cen na rynkach światowych, jak również w przemysłach przetwórczych kraju wzrosły koszty wytwarzania.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#StanisławRostworowski">Narzucałoby to potrzebę przeprowadzenia kolejnej regulacji cen materiałów i surowców, jak i artykułów przemysłowych, jeśli miałyby one odzwierciedlać obecnie ponoszony koszt wyrobu i być informatorem wobec cen rynku światowego. Operacja taka pociągnęłaby za sobą w konsekwencji wzrost cen konsumpcyjnych, gdyż węgiel, skóry, bawełna są towarem sprzedawanym również ludności.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#StanisławRostworowski">Gdy chodzi zaś o możliwości nabywcze ludności, to trzeba tu przypomnieć, że jeszcze w 1981 r. przyrost dochodów pieniężnych ludności wzrósł o 26,8%, natomiast wzrost kosztów utrzymania o 25%. Przeprowadzone już w ub. roku podwyżki cen różnych artykułów niemal zatem zrównoważyły występujący wówczas przyrost dochodów pieniężnych, będących w posiadaniu społeczeństwa. Tak więc nie rekompensowana podwyżka cen artykułów przemysłowych, przeprowadzona w lutym br., a pociągająca za sobą skutki finansowe w skali 600 mld zł, w przeważającej mierze obciążyła bezpośrednio dochody ludności.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#StanisławRostworowski">Na skutek niskiej podaży towarów z początkiem tego roku ludność jeszcze dysponowała rezerwami pieniężnymi. Lecz już w maju całość pieniężnych przychodów ludności przewyższała jedynie o 3,3% to jest o 8 miliardów zł sumę wydatków pieniężnych poniesionych w tym miesiącu przez obywateli. Jest to szacunek sumaryczny, lecz równocześnie wiadomo, że u dwóch milionów emerytów i rencistów ich realne dochody wobec wzrostu kosztów utrzymania szacowanego na 25% spadły o 40% i znajdują się oni na pograniczu nędzy.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#StanisławRostworowski">Jest naturalnie także problem inwalidów, o którym tak pięknie przed chwilą mówił poseł Szczepański, do którego wniosków i wywodów jak najbardziej się dołączam. Wracając jednak do problemu cen można stwierdzić, że ten wzrost cen, a zatem i kosztów utrzymania będzie, niestety, nadal postępował, nawet jeżeli nie dokona się generalnej, drugiej z kolei reformy cen zaopatrzeniowych. Będzie on wynikał z różnych motywów, a przede wszystkim z działań Ministerstwa Finansów, które chcąc zbilansować budżet państwa będzie zdążać do wprowadzania nowych podatków i opłat na rzecz skarbu państwa, bądź też z inicjatywy innych resortów, które pozbawione dotacji budżetu będą dążyły do zrównoważenia ponoszonych kosztów produkcji i usług, np. w gospodarce komunalnej i transporcie itp.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#StanisławRostworowski">Obawy również wzbudza preferowana, jak można wnioskować przez Ministra d/s Cen, koncepcja wyrażająca się w tym, że skoro nie można jednorazowo przeprowadzić generalnej reformy cen zaopatrzeniowych, dostosowując je do mierników światowych, to należy stopniowo podnosić ceny węgla, miedzi, skór, przy założeniu, że nie będzie to oddziaływało na ceny detaliczne.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#StanisławRostworowski">Sądzę, że założenie takie jest nierealne, gdyż podwyżki te muszą objąć sferę cen konsumpcyjnych. Wprowadzi to inflację pełzającą, współtowarzyszącą inflacji globalnej. Sądzę, że relacje w handlu zagranicznym trzeba przynajmniej na razie regulować za pomocą podatku pobieranego od importowanych surowców i dopłat do eksportu artykułów, których ceny wewnętrzne byłyby nieopłacalne w obrocie zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#StanisławRostworowski">Przede wszystkim natomiast należy urealnić odpisy dewizowe dla tych przedsiębiorstw, które efektywnie uczestniczą w zagranicznej wymianie towarowej — i to, a nie regulacje cenowe traktować jako główny motyw proeksportowy.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#StanisławRostworowski">W świadomości każdego obywatela wzrost cen powinien się łączyć ze wzrostem płac i świadczeń socjalnych. W naszych warunkach znaczniejsze podwyższenie płac i świadczeń okazuje się jednak również nie tak łatwe. A to przynajmniej z dwóch względów. Świadczenia socjalne i część płac obciążają budżet państwa, który — jak wiadomo — jest deficytowy. Zarazem zbyt mała podaż towarów na rynku rozstrzyga o tym, że radykalne zwiększenie dochodów ludności stałoby się, niestety, jedynie proinflacyjną, a więc i społecznie nieuzasadnioną decyzją.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#StanisławRostworowski">Niemniej Rząd słusznie uczynił ostatnio wprowadzając w sferze produkcyjnej nowe zalecenia systemowe, które przedsiębiorstwom dadzą większą swobodę w kreowaniu płac tak, aby ich preferencje wiązać z fachowością i rzetelną wydajnością pracy zatrudnionych.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#StanisławRostworowski">Szczególnie natomiast doniosłe są decyzje o podwyższeniu najniższych płac i emerytur, gdyż stanowią one niezbędny, a zarazem rzeczywisty wyraz prosocjalnej polityki Rządu.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#StanisławRostworowski">Obywatele Posłowie! Generalnie aktualny stan naszej gospodarki nie rokuje łatwych rozwiązań. Niemniej trzeba już dziś wskazać, że zapoczątkowana dopiero reforma osiągnęła już co najmniej dwa ważne cele: przywróciła równowagę pomiędzy skalą przychodów i wydatków ludności, co umożliwia bardziej racjonalne zaopatrzenie rynku, a ponadto przywróciła rentowność znacznej części przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#StanisławRostworowski">Procesy inflacyjne istnieją. Koszty utrzymania wzrastają. Ale te zjawiska właśnie powinny być czynnikiem pobudzającym produkcję. Przeciętny obywatel powinien zdać sobie sprawę z tego, że dotychczasowe, główne jego źródło utrzymania może stać się już dla niego niewystarczające, że trzeba niejako ruszyć głową i wziąć się za dodatkową pracę.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#StanisławRostworowski">Tymczasem u nas w kraju na 36 min ludzi mamy zaledwie 17 min pracujących i każdy powinien zarabiać na dwie osoby. Spośród osób w wieku produkcyjnym 4 300 tys. osób w ogóle jest poza zatrudnieniem, a mamy także 5 300 tys. emerytów i rencistów. Ogromne rzesze ludzi pozostają na utrzymaniu państwa w formie przekazywanych im świadczeń stypendialnych, uposażeń z tytułu służb paramilitarnych, płac nie zawsze efektywnie odpracowanych, czy też często przedwcześnie przyznawanych rent i emerytur.</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#StanisławRostworowski">Nie zostały natomiast stworzone w szerszym zakresie warunki do rozwinięcia działalności produkcyjnej i usługowej poza zorganizowanymi instytucjami produkcyjnymi. Powinno się rozwijać zakłady rzemieślnicze i spółdzielczość produkcyjno-usługową czynne po godzinach pracy, czynne również w wolne soboty. Powinno się dokonać przeglądu powierzchni lokalowej magazynów, sklepów, starego budownictwa, tworzyć sprawne przedsiębiorstwa zaopatrzenia i zbytu tak, aby ludziom chcącym pracować niejako na dwóch etatach — państwowym i spółdzielczo-wytwórczym, dać pole dla ich aktywizacji zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#StanisławRostworowski">Jedyną drogą do wstrzymania inflacji i wzrostu dochodów ludności jest podwojenie aktywności zawodowej całej populacji, znajdującej się w przedziale wieku produkcyjnego, z uwzględnieniem również mogącej pracować młodzieży i osób w wieku emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-37.20" who="#StanisławRostworowski">Na tym tle należałoby również zastanowić się, czy obecna koncepcja Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej nie czyni go bardziej funduszem dezaktywizacji zawodowej lub też wyłącznie środkiem służącym do łatania niedoborów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-37.21" who="#StanisławRostworowski">Dla przyspieszenia wyjścia z kryzysu naszej gospodarki ogromne znaczenie miałoby utrzymanie możliwie stałych zasad polityki finansowej Rządu. W lutym br. w sferze produkcji rolnej zmieniono uwarunkowania finansowe wprowadzając regulację cen skupu i usług. Obecnie przewidziana jest regulacja podatku gruntowego. Wstrząsa to całą sferą produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-37.22" who="#StanisławRostworowski">A z kolei w sferze działalności przemysłowej, nie mając jeszcze pełnego obrazu obciążeń finansowych przedsiębiorstw z tytułu przeszacowania zapasów i wprowadzenia podatku od nieruchomości, uaktywniamy Fundusz Aktywizacji Zawodowej, rozciągając go na spółdzielczość i państwowe gospodarstwa rolne, podwyższamy składkę ubezpieczeniową i wprowadzamy podatek stabilizacyjny. Decyzje tego typu skracają możliwość kalkulacji dochodowej przedsiębiorstwa, choć naturalnie, w obecnej sytuacji są w jakimś stopniu uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-37.23" who="#StanisławRostworowski">Akceptacja, przykładowo podatku stabilizacyjnego, jest możliwa tylko z uwzględnieniem tego, iż uwarunkowania, w jakich się znalazł budżet państwa mają charakter przejściowy. Reforma gospodarcza, którą wprowadzamy w bieżącym roku nie objęła jeszcze sfery nieprodukcyjnej, a ta stanowi nadmierne obciążenie budżetu państwa. Co prawda część dotacji skierowanych na cele produkcyjne może już dziś budzić zastrzeżenia. Wystarczy tu wskazać jeden przykład. Na dotacje dla rolnictwa przewidujemy w budżecie 43 mld zł z myślą o rzeczywistej promocji produkcji rolnej. Tymczasem w świetle budżetów rad wojewódzkich, np. Wojewódzkiej Rady Narodowej w Lublinie, okazuje się, że znaczną część tych środków przejmuje administracja, na przykład ośrodek postępu rolnego — 80 mln zł, służba rolna — 15 mln zł, biuro geodezji — 80 mln zł. Na tym tle uzasadnione może być uchwalenie budżetu deficytowego z nadzieją, że Rząd uczyni wszystko dla ograniczenia nie zawsze uzasadnionych dotacji.</u>
          <u xml:id="u-37.24" who="#StanisławRostworowski">Generalnie trzeba stwierdzić, że na dłuższą metę nie do przyjęcia jest koncepcja budżetu państwa ściągającego wieloma sposobami środki finansowe od przedsiębiorstw i społeczeństwa a następnie rozdysponującego je na różne cele, których zasadność jest nie zawsze wymierna.</u>
          <u xml:id="u-37.25" who="#StanisławRostworowski">Tu też nasuwa się kolejna zasada, że obecnie pożądane jest ograniczenie funkcji opiekuńczo-sterowniczych państwa w sferze socjalno-kulturalnej oraz przeniesienie części kosztów z tej sfery w ciężar dochodów ludności. Jednocześnie należy zapewnić obywatelom możliwości bardziej zindywidualizowanego doboru wartości, jakich przekaźnikiem powinny być owe usługi socjalno-kulturalne.</u>
          <u xml:id="u-37.26" who="#StanisławRostworowski">Wysoka Izbo! Dawniej potrzeby kultury i oświaty byliśmy skłonni zaliczać do nadbudowy, do czegoś wtórnego czy pochodnego od rozstrzygnięć natury gospodarczej. Dziś odczuwamy, iż stan myśli, ideologii, podmiotowych dążeń politycznych społeczeństwa odgrywa ogromną rolę w życiu naszego narodu. Dla realizacji celów ekonomicznych państwa okazuje się potrzebne pozyskanie jak najszerszej platformy współdziałania obywatelskiego z ludźmi sterującymi naszym państwem. Celom tym służy ruch Obywatelskich Komitetów Odrodzenia Narodowego. Są one wyrazicielami słusznych dążeń patriotycznych i narodowych, choć trzeba stwierdzić, że czas ich powstania w bardzo trudnym pod względem politycznym okresie przełomu lutego i marca bieżącego roku sprawił, że nie zdołały one jeszcze skupić wszystkich reprezentatywnych czynników społeczeństwa. Niemniej, na ich gruncie realizowana jest właśnie w pełni zasada poszanowania odrębności religijnych i filozoficznych występujących w społeczeństwie. Zasada, z której wynika, że iść razem — nie oznacza tożsamości. Jest to szczególnie istotne dla ogromnego obszaru społecznego, jaki w Polsce stanowią ludzie wierzący, zorientowani patriotycznie i ofiarnie wobec spraw swej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-37.27" who="#StanisławRostworowski">Dlatego też i Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, jest czynnym uczestnikiem tego ruchu. W naszym życiu publicznym odczuwa się obecnie dążność do jednoczenia ludzi różnych postaw i rodowodów oraz angażowania ich do współudziału w pracach Rządu, ciał stanowiących, rad powołanych przy organach administracji.</u>
          <u xml:id="u-37.28" who="#StanisławRostworowski">Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne udziela czynnego poparcia tym dążeniom, będąc organizacją orientacji prosocjalistycznej jednocześnie kierującą się nie ogólną motywacją światopoglądową, lecz po prostu motywacją wyrastającą z postaw obywatelskich i społecznych naszych członków. Z satysfakcją odebraliśmy stwierdzenie generała Wojciecha Jaruzelskiego — I Sekretarza partii zawarte w komunikacie ze spotkania z prezesem ChSS, iż działalność Stowarzyszenia stwarza warunki do rozszerzenia naszego uczestnictwa w życiu społecznym i państwowym. Uczestnictwo to wyrastało i wyrasta z przekonań patriotycznych, przy czym kierujemy się niezmiennymi wskazaniami nauki moralnej chrześcijaństwa, na straży której stoją hierarchie Kościoła Rzymsko-Katolickiego i innych kościołów chrześcijańskich. Obszar przemyśleń, dążeń, problemów, jakie wyrażają nasi członkowie, związani z całym polskim życiem religijnym kościołów chrześcijańskich, uważamy za ważny wkład w życie publiczne naszego kraju. Świadczy to o różnorodności motywów ludzi wierzących, zaangażowanych w tworzenie Polski współczesnej. Bogactwo tej różnorodności jest wartością cenną i nie jest wyłącznie naszym dorobkiem, lecz również i innych nurtów działalności ludzi wierzących, co wskazuje na potrzeby rozwijania form twórczego współdziałania. Różnorodność ta jest jednak dobrem niezbywalnym, odzwierciedlającym rangę współczesnego ruchu chrześcijańskiego w Polsce Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-37.29" who="#StanisławRostworowski">Wreszcie ostatnia zasada, na którą pragnę zwrócić uwagę, to poszanowanie autorytetu i funkcji sprawczych władzy. Staje się to postulatem doby bieżącej, a także niełatwą lekcją przemian świadomości narodowej, która na ogół przedkładała indywidualizm nad poszanowanie roli uprawnionych władczo struktur społecznych.</u>
          <u xml:id="u-37.30" who="#StanisławRostworowski">Z kolei jako katolik mogę uważać, że w strukturze hierarchicznej Kościoła immanentnie tkwi owa zasada poszanowania władzy jako czynnika sprawczego w życiu publicznym i stąd też współpraca Kościoła i Państwa jest tak ważnym czynnikiem służącym fundamentalnym celom rozwojowym współczesnej Polski.</u>
          <u xml:id="u-37.31" who="#StanisławRostworowski">Wysoka Izbo! Przygotowując się do uchwalenia wniosków o absolutorium dla Rządu za miniony rok gospodarczy i do przyjęcia projektu ustawy budżetowej na rok bieżący zdajemy sobie wszyscy sprawę ze złożoności materii będącej przedmiotem naszych rozważań. Komisje sejmowe uczyniły co było można, aby przyjęte przez nas postanowienia służyły dobru państwa i społeczeństwa w tym niełatwym dla całego kraju okresie. Sądzimy, że znajdujemy się na drodze ukazującej już nadzieje lepszego jutra. Dlatego też Koło Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego głosować będzie za przedłożonymi przez posła-sprawozdawcę wnioskami. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-37.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Wacława Papiewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WacławaPapiewska">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Analizując podział budżetu państwa na 1982 rok nie ulega żadnej wątpliwości, że sprawy gospodarki żywnościowej powinny być potraktowane priorytetowo jako sprawy jedne z najważniejszych. Dlatego też w swoim wystąpieniu pragnę przedstawić jeden z problemów rolnictwa, który powinien być niezwłocznie rozwiązany, gdyż warunkuje on wzrost produkcji rolnej i złagodzenie kryzysu żywnościowego.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WacławaPapiewska">Problemem tym jest sprawa melioracji na Żuławach. O tym, jaki wpływ na produkcję rolniczą ma melioracja, nie ma potrzeby przekonywać nikogo. Jednak problem melioracji w województwie elbląskim, w szczególności na Żuławach, urósł do problemu nr 1. Jest to tym ważniejsze, że cały kraj odczuwa brak żywności.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WacławaPapiewska">Tymczasem w naszym regionie, posiadającym gleby o najwyższych wskaźnikach bonitacyjnych, od kilku lat notowane są spadki plonów. Jako zasadniczą przyczynę podaje się nadmierne opady. Jest to tylko pół prawdy, ponieważ główną przyczyną spadku plonów jest brak właściwej melioracji. Urządzenia melioracyjne na Żuławach budowane były w ciągu kilkuset lat. Dlatego ich zużycie jest znaczne. Zużycie techniczne urządzeń melioracyjnych, szczególnie związanych z ochroną od powodzi, powiększa zagrożenie przeciwpowodziowe. Szacuje się, że ponad 50% urządzeń melioracyjnych nie spełnia swych zadań i wymaga pilnej odbudowy i modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#WacławaPapiewska">Ilość urządzeń melioracyjnych na terenie województwa jest bardzo duża i pod tym względem jesteśmy w czołówce województw. Utrzymanie w sprawności technicznej tak znacznych ilości urządzeń przy ich złym stanie technicznym jest zadaniem szczególnie trudnym i bardzo kosztownym. Przyznawane środki z reguły nie pokrywają najpilniejszych potrzeb. Niedobór środków finansowych na konserwację i eksploatację urządzeń podstawowych w ubiegłej pięciolatce wynosił średnio rocznie ok. 40 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#WacławaPapiewska">Niezależnie od braku środków na sfinansowanie aktualnych potrzeb w zakresie konserwacji, na podkreślenie zasługuje fakt, że od szeregu lat potrzeby te przewyższają możliwości przerobowe wykonawców. W związku z taką sytuacją w ostatnich pięciu latach wykonane prace były mniejsze od 3 do 5 razy od faktycznych potrzeb. Ze względu na brak środków i mocy przerobowych w ostatnich latach skoncentrowano prace głównie na robotach typu awaryjnego.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#WacławaPapiewska">Najtrudniejsza sytuacja występuje w zakresie konserwacji i eksploatacji stacji pomp, bez pracy których Żuławy przestają funkcjonować jako organizm gospodarczy. Na 98 pompowni odwadniających 51 to pompownie, których wiek przekracza 40 lat. W latach 1976–1980 w ramach inwestycji wykonano jedynie jedną stację pomp, potrzeby zaś wyniosły 11. Kanały podstawowe, służące jako odbiorniki i odprowadzalniki wód, odmulane są rocznie w 10–15%, podczas gdy niezbędne minimum wynosi 30% stanu ewidencyjnego.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#WacławaPapiewska">Specyfika Żuław nie pozwala także zapominać o daleko poważniejszych skutkach niesprawnych urządzeń melioracyjnych, stanowiących jednocześnie osłonę przeciwpowodziową. W bieżącym roku w czerwcu i w pierwszych dniach lipca przy niezbyt obfitych opadach znaczne ilości upraw są podtopione. Notuje się z tego tytułu straty w uprawie buraków cukrowych, ziemniaków i kukurydzy. Wyniki ostatniej pięciolatki wskazują, że tempo odbudowy i modernizacji systemu melioracyjnego w województwie elbląskim jest znacznie wolniejsze niż wycofywanie z eksploatacji urządzeń na skutek naturalnego zużycia. Najgorsze jednak z tego jest to, że sytuacja ta w ostatnich latach ulega ciągłemu pogorszeniu. I tak na przykład procent wykonanych konserwacji gruntowych na rzekach i kanałach uregulowanych w stosunku do stanu ewidencyjnego wynosił: w 1977 roku 11%, w 1980–6%. Konserwację na wałach przeciwpowodziowych wykonano w 1977 r. — w 7%, w 1980 r. — w 3%.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#WacławaPapiewska">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Główny wpływ na taką sytuację wywiera nie zrealizowanie decyzji nr 142 Prezydium Rządu z dnia 31. VIII.1979 r. dotyczącej rozwoju gospodarki żywnościowej na Żuławach do 1990 roku. Podejmowane obecnie działania doraźne nie załatwiają problemu w ogóle. Przyznawane środki finansowe na cele inwestycyjne na Żuławach, pomimo że nie pokrywają potrzeb, nie są wykorzystywane średnio w kwocie około 40 mld zł, ze względu na brak mocy przerobowych. Takiej samej kwoty pieniędzy rokrocznie brakuje na konserwację i eksploatację urządzeń podstawowych. Problem polega na tym, że nie można dokonać przelewu pieniędzy z jednego konta na drugie. Efektem złej melioracji są bardzo wysokie szkody powodziowe, które na przykład w 1980 roku przekroczyły 800 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#WacławaPapiewska">Jesienią 1981 r. zalanych wodą zostało około 30 tys. ha gruntów, a około 100 tys. ha zostało podtopionych. Taki stan rzeczy uniemożliwił zebranie 800 ha kukurydzy z przeznaczeniem na kiszonkę. Nie wykonano orek zimowych na ok. 100 tys. ha. Nie udało się zasiać planowanej ilości pszenicy ozimej i rzepaku. Ocenia się, że na skutek podtopień gruntów jesienią i wiosną br. stracono ok. 20% rzepaku i 10% pszenicy ozimej, a znaczna część tych upraw została mocno przerzedzona. Wykonane orki zimowe jesienią 1981 r. trudno nazwać orką zimową, była to orka błota. Nastąpiło silne zamazanie gleby, a ujemne tego skutki w postaci niższych plonów roślin będziemy odczuwać w ciągu kilku następnych lat. Nastąpiło silne wypłukanie gleby ze składników pokarmowych roślin.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#WacławaPapiewska">Reasumując wszystkie negatywne zjawiska występujące na Żuławach stwierdza się, że mamy do czynienia z wtórnym zabagnieniem tego rejonu. W tym układzie, pomimo wysiłku ludzi pracujących na wsi, nie możemy mówić o dobrych plonach i właściwym wykorzystaniu ziemi. Praktycy oceniają, że na skutek złej melioracji w ciągu roku straty w produkcji rolnej wynoszą około 3 mld zł. Jako przykład podaję, że plony zbóż w latach 1975–1980 obniżyły się z 33 kwintali z ha do 23,7 kwintala z ha. O możliwościach produkcyjnych zbóż na Żuławach świadczy rok 1976, który charakteryzował się dobrymi warunkami atmosferycznymi. W roku tym uzyskano średnie plony 4 zbóż w wysokości 37,2 kwintala z ha, a rolnicy gminy Lichnowy uzyskali średnio 47 kwintala z ha.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#WacławaPapiewska">Na wykonanie melioracji nie potrzeba dewiz, natomiast po jej wykonaniu na Żuławach można uzyskać oszczędności dewiz dzięki wyższej produkcji zbóż, cukru i mleka.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#WacławaPapiewska">W 1982 roku dla pełnego pokrycia planowanych potrzeb na eksploatację i konserwację urządzeń melioracyjnych, zachodzi konieczność uzyskania dodatkowych środków pieniężnych w kwocie 120 mln zł oraz 150 mln zł na inwestycje melioracyjne. Ogółem 270 mln zł. Obecnie posiadane środki finansowe oraz te, o które usilnie zabiegają władze wojewódzkie byłyby do końca br. w całości wykorzystane. Nie jest to kwota mała, lecz jak już podałam, ogólne straty w produkcji rolniczej na Żuławach wynoszą średniorocznie około 3 mld zł, a więc suma nakładów, o jaką zabiegamy, wynosi 10% ponoszonych strat. Myślę, że tego przykładu nie trzeba bardziej uzasadniać. Można tylko do tego dodać jeszcze straty w postaci wyższych kosztów transportu, czy nadmiernego zużycia sprzętu rolniczego i paliw, za które płacimy dewizami.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#WacławaPapiewska">Rok bieżący jest rokiem nietypowym dla przedsiębiorstw melioracyjnych. Reforma gospodarcza stwarza warunki do rozwoju przedsiębiorstw, lecz dopiero po jej wdrożeniu. Przedsiębiorstwa z części wypracowanego zysku będą tworzyć fundusz rozwoju. Jest to jednak możliwe dopiero w przyszłym roku. Wartość wykonywanych robót melioracyjnych przez spółki wodne w woj. elbląskim, zamyka się kwotą 26,5 mln zł, w tym 17 mln zł na bezpośrednie roboty konserwacyjne. W roku bieżącym spółki wodne otrzymały dotacje na roboty wykonywane systemem gospodarczym w wysokości 3,2 mln zł oraz 7,5 mln zł na prace związane z usuwaniem skutków powodzi. Nie otrzymają natomiast żadnych dotacji na zakup sprzętu, który już powinien pracować. Jednym ze sposobów wyjścia z tej sytuacji, jaki stosują spółki wodne, jest zaciąganie ograniczonych kredytów bankowych lub wydatkowanie środków przeznaczonych na roboty konserwacyjne. W tym ostatnim wypadku jest to chyba nie najlepsze rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#WacławaPapiewska">O tym, jak ważnym zadaniem dla władz wojewódzkich jest melioracja, świadczą następujące fakty:</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#WacławaPapiewska">1) trzykrotne w bieżącym roku wystąpienia do Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w sprawie zwiększenia środków budżetowych na konserwację urządzeń podstawowych oraz urządzeń przeciwpowodziowych zgodnie z decyzją nr 142 Prezydium Rządu;</u>
          <u xml:id="u-39.15" who="#WacławaPapiewska">2) wystąpienie do Ministra Finansów w sprawie pomocy przedsiębiorstwom melioracyjnym w stworzeniu warunków ekonomicznych dla rozbudowy mocy produkcyjnych;</u>
          <u xml:id="u-39.16" who="#WacławaPapiewska">3) wystąpienie do Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego w sprawie dostaw sprzętu melioracyjnego;</u>
          <u xml:id="u-39.17" who="#WacławaPapiewska">4) wystąpienie do Ministra Przemysłu Chemicznego i Lekkiego w sprawie dostaw materiałów ceramicznych;</u>
          <u xml:id="u-39.18" who="#WacławaPapiewska">5) dwukrotne interpelacje elbląskiego zespołu poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.19" who="#WacławaPapiewska">Nie możemy się pogodzić z dalszym spadkiem mocy produkcyjnych przedsiębiorstw melioracyjnych na terenie naszego województwa. I tak na przykład moc produkcyjna tych przedsiębiorstw w zakresie finansowym spadła z 229 mln zł w 1976 roku do 166 mln zł w 1980 r. oraz w zakresie rzeczowym odpowiednio z 5 900 ha do 1 200 ha.</u>
          <u xml:id="u-39.20" who="#WacławaPapiewska">Pozostawienie przedsiębiorstw melioracyjnych w okresie wprowadzania reformy gospodarczej bez pomocy państwa spowoduje, ze względu na ich obecną słabość ekonomiczną, dalszy ich upadek i wytracanie mocy produkcyjnych. Konieczne zatem jest dla przedsiębiorstw melioracyjnych wprowadzenie specjalnych preferencji i zachęt ekonomicznych w zakresie rozbudowy zaplecza i zakupu środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-39.21" who="#WacławaPapiewska">Sumując wszystkie przedstawione dane stwierdzam, że nakłady na rolnictwo i meliorację powinny być uwzględnione w budżecie państwa. Problem Żuław to problem nie tylko województwa elbląskiego. Ma on swoje odbicie w gospodarce całego kraju. Dramatyczna sytuacja w melioracji na Żuławach spowoduje dalszy spadek produkcji rolnej o 120 tys. ha żyznych mad żuławskich, a u rolników utwierdzi się przekonanie, że rolnictwo nadal nie znajduje właściwej rangi w życiu gospodarczym naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-39.22" who="#WacławaPapiewska">W związku z powyższym, Wysoki Sejmie, wnoszę o uwzględnienie w budżecie państwa środków na pokrycie przedstawionych przeze mnie potrzeb. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-39.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HalinaSkibniewska">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#HalinaSkibniewska">Dyskusję będziemy kontynuować w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#HalinaSkibniewska">Proszę Obywatelkę Sekretarza Posła Barbarę Krzemień o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#BarbaraKrzemień">Bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu w dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia następujących komisji:</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#BarbaraKrzemień">— wspólne posiedzenie Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — sala kolumnowa.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#BarbaraKrzemień">— Kultury i Sztuki — sala nr 67, Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#BarbaraKrzemień">— Oświaty i Wychowania — sala nr 118.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#BarbaraKrzemień">— Zdrowia i Kultury Fizycznej — sala nr 101.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#BarbaraKrzemień">W dniu jutrzejszym, to jest 6 lipca br., odbędą się posiedzenia komisji:</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#BarbaraKrzemień">— Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — o godz. 8 sala nr 67, Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#BarbaraKrzemień">— Obrony Narodowej — o godz. 8.30, sala nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#HalinaSkibniewska">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, to jest 6 lipca, do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 20 min. 05)</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Andrzej Werblan i Piotr Stefański)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejWerblan">Na sekretarzy powołuję posłów Jana Koniecznego i Mieczysława Tarnawę.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejWerblan">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Mieczysław Tarnawa.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejWerblan">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#AndrzejWerblan">Kontynuujemy łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji o projekcie budżetu na 1982 rok i o sprawozdaniach Rządu z wykonania planu i budżetu w 1981 roku oraz nad wnioskiem w przedmiocie absolutorium dla Rządu za ten okres.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Edmund Męclewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#EdmundMęclewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę w moim wystąpieniu zająć się niektórymi aspektami sytuacji międzynarodowej i polską polityką zagraniczną w jej najbardziej istotnych aspektach oraz dramatycznie ważnym problemem pojednania narodowego i jego aktualnych uwarunkowań. Są to co prawda sprawy spoza budżetowej sfery, jednakże dotyczą one w moim przekonaniu bazy, na której żyjemy.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#EdmundMęclewski">W toku debaty sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych nad sprawozdaniem budżetowym za rok ubiegły MSZ oraz nad planem finansowym na rok bieżący wstrzymałem się od głosu. Nie był to jednak wyraz dezaprobaty dla kierunku i działania naszej polityki zagranicznej. Przeciwnie. Oceniałem ją wraz z innymi członkami Komisji wysoko. Rzecz w oszczędnościach finansowych i personalnych, być może koniecznych z ogólnego punktu widzenia całości interesów, ale moim zdaniem po prostu szkodliwych z punktu widzenia realizacji zadań i możliwości naszej służby zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#EdmundMęclewski">Pragnąłem by owo moje wstrzymanie się od aprobaty było głosem ostrzegawczym, ale jednocześnie zawierało w sobie sugestię, by przy najbliższej okazji, w miarę powstałych możliwości, wesprzeć ten resort środkami finansowymi w imię obrony naszych państwowych i narodowych interesów w świecie.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#EdmundMęclewski">Najkrócej mówiąc, celem naszej polityki zagranicznej jest zapewnienie narodowi życia we własnym suwerennym państwie w wolności i pokoju, w pewnych, prawnie zabezpieczonych granicach, granicach nienaruszalnych dzięki sojuszowi ze Związkiem Radzieckim i krajami wspólnoty socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#EdmundMęclewski">Nasze współdziałanie w ramach tej wspólnoty i obronnego Układu Warszawskiego na rzecz pokoju stanowi istotną część polskiej racji stanu. Trzeba było piekła drugiej wojny światowej i okupacji, byśmy wreszcie opuścili bezdroża polskiego myślenia politycznego, porzucili tragicznie bezmyślną teorię i praktykę dwóch wrogów i umocnieni realnymi sojuszami pewnie wkroczyli na szlak wolności.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#EdmundMęclewski">Tej wielkiej sprawie dobrze służy nasza polityka zagraniczna, zwłaszcza obecnie, gdy świat stał się z winy imperializmu znowu niespokojny i gdy również na naszym kontynencie nie brak niepokojących symptomów prób naruszania konsekwencji drugiej wojny światowej. Przytłoczeni brzemieniem trosk i trudności dnia powszedniego nie powinniśmy tych zagadnień, tych aspektów tracić z pola widzenia.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#EdmundMęclewski">Sądzę więc, że trzeba w tych okolicznościach przypomnieć kolejność wydarzeń historycznych z tamtych lat po nasze dni, od agresji na Polskę, poprzez agresję hitlerowską na Związek Radziecki i narodziny koalicji antyhitlerowskiej, po bezwarunkową kapitulację, z mocnym naciskiem na sens sformułowania — bezwarunkowa. Decyzje Poczdamu stworzyły obecny kształt terytorialno-polityczny Europy, zwalczany przez lata całe w imię antykomunizmu i nacjonalizmu niemieckiego.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#EdmundMęclewski">Konsekwentna polityka naszej wspólnoty przyniosła jednak po latach podpisanie przez RFN układów wschodnich, w tym układu z 7 grudnia 1970 roku, jednoznacznie i kategorycznie uznającego ostateczny, niezmienny charakter naszej granicy zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#EdmundMęclewski">Potem przyszła Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w wyniku której wszystkie państwa europejskie oraz Stany Zjednoczone i Kanada w obliczu reszty świata i historii uznały ponownie poczdamski porządek europejski wraz z istniejącymi i ustalonymi w Poczdamie granicami.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#EdmundMęclewski">I oto, Wysoka Izbo, przeżywamy ponownie na tym odcinku swoistą czkawkę, jakby nawrót do celów i metod niesławnej pamięci okresu zimnej wojny. Ogłoszona w połowie czerwca NATO-wska deklaracja, która przypomina odpowiedzialność czterech mocarstw w odniesieniu do Berlina Zachodniego i Niemiec jako całości, jak i deklaracja sojuszników RFN, iż udzielają oni poparcia działaniu na rzecz stanu, w którym naród niemiecki odzyska swoją jedność w drodze samostanowienia, zostały przez nacjonalistyczno-rewizjonistyczne siły RFN zrozumiane jednoznacznie jako zachęta. Nawet przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu, były kandydat na fotel kanclerski, Reiner Barzel, wystąpił z sugestią, by mocarstwa zachodnie poszły krok dalej i podjęły rozmowy na temat zakończenia podziału Niemiec i ponownego ich zjednoczenia.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#EdmundMęclewski">Warto tu, a nawet i trzeba, zwrócić uwagę na ów stale powtarzający się zwrot — ponowne zjednoczenie. Ponowne, tzn., w jakich granicach? Tu siły odwetowe w RFN oświadczają jednoznacznie — w granicach z roku 1937, acz niektórym i to by nie wystarczyło.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#EdmundMęclewski">Na marginesie niejako całej tej sprawy należy z tego miejsca zwrócić uwagę nie tylko na fakt narastającej ostatnio agresywności rewizjonistycznych sił w RFN, ale i poparcia okazywanego im przez bońskie czynniki oficjalne. W rewizjonistycznych imprezach coraz częściej znowu udział biorą federalni ministrowie, jak Ertl, przesyłają telegramy z pozdrowieniami, jak minister Baum, czy wygłaszają buńczuczne oskarżające nas przemówienia, jak wiceprzewodniczący Bundestagu — Windelen. Trwa również nadal poważne finansowanie działalności ośrodków i sił rewizjonistycznych. Zmianie nie uległa, a jeżeli, to tylko na gorsze — infrastruktura prawa, rewizjonistyczna infrastruktura prawa w RFN.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#EdmundMęclewski">Widzimy te fakty i zjawiska, obserwujemy je z uwagą i domagamy się położenia im kresu w imię pokoju i bezpieczeństwa narodów. Wszak dzieje się to wszystko wbrew i mimo układu z grudnia 1970 roku.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#EdmundMęclewski">Na marginesie tej sprawy, proszę mi Wysoka Izbo pozwolić na pewną, nazwijmy to tak, ciekawostkę. Zgodnie z obowiązującymi po dziś dzień w RFN ustawami, status wygnańca, czyli mówiąc po prostu, uciekiniera, ewakuowanego, czy przesiedleńca dziedziczą także potomkowie owych wygnańców, czy przesiedleńców, dzieci, wnuki, prawnuki. Mimo iż ci, którzy istotnie zostali wysiedleni z mocy decyzji Poczdamu wymierają, jest ich coraz mniej, według ustaw bońskich liczba ich rośnie i to poważnie. Gdy jeszcze w roku 1950 liczono ich na 7 mln, obecnie liczba ta sięga już 16 mln — według oficjalnych statystyk.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#EdmundMęclewski">Łatwo wyliczyć, iż w miarę owego cudownego rozmnażania się wygnańców w roku mniej więcej dwutysięcznym dwudziestym — trzydziestym, całą ludność RFN stanowić będą owi, pożal się Boże, wygnańcy.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#EdmundMęclewski">Przypomnijmy, bo chyba zapomnieli o bezwarunkowej kapitulacji, przypomnijmy owym zapominalskim, że próby rewidowania spraw konsekwencji drugiej wojny podejmowali już kilkakroć, zawsze z jednakowym skutkiem. Konsekwencji drugiej wojny światowej nie udało się i nie uda zmienić. Zbyt wysoka była cena, jaką zapłaciły narody naszego kontynentu, zwłaszcza w naszej szerokości geograficznej.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#EdmundMęclewski">Po zwycięstwie nad faszyzmem niemieckim wczorajsi sojusznicy zapomnieli o walnym w to zwycięstwo wkładzie Związku Radzieckiego i koalicja antyhitlerowska zaczęła się rozpadać. Najpierw ekspremier brytyjski, Churchill w marcu 1946 roku w swej mowie w Fulton, potem we wrześniu tegoż roku w Stuttgarcie amerykański sekretarz stanu Baizns, usiłowali niejako wymówić postanowienia umowy poczdamskiej. Daremnie. Na separatystyczne utworzenie Republiki Federalnej socjalistyczna wspólnota, socjalistyczna część narodu niemieckiego odpowiedziały powołaniem w miesiąc później, w dniu 7 października 1949 do życia Niemieckiej Republiki Demokratycznej, naszego sojusznika na granicy pokoju. 20 lat wcześniej niż RFN uznała ona ostateczny charakter naszej granicy zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#EdmundMęclewski">Gdy w dniu 9 maja 1955 r. — jakże szyderczo wybrana ta data — rocznica bezwarunkowej kapitulacji — podjęto remilitaryzację RFN, przyjmując ją do NATO, na odpowiedź nie musieli czekać długo. W kilka dni później w dniu 12 maja tegoż roku powstał nasz obronny, militarny Układ Warszawski. Postawiona została tama próbom szantażu zmierzającego do odwrócenia skutków drugiej wojny światowej, opłaconych hekatombą ofiar, śmiercią męczeńską 50 mln pomordowanych i poległych. W tym, w samej tylko Polsce 6 milionów 28 tys. osób zabitych — to dzieło niemieckiego faszyzmu.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#EdmundMęclewski">Musiały więc nadejść, i nadeszły, dni uznania także przez RFN tych konsekwencji i Europy poczdamskiej przez podpisanie i ratyfikowanie układów wschodnich, a także formalno-prawne i faktyczne uznanie suwerennej odrębności NRD. Nadeszły też dni Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie — po 30 latach walki przeciw decyzjom Poczdamu — decyzje te akceptujące. I oto okryty płaszczykiem antykomunizmu jako ideologii i kultury zachodniej rewizjonizm zachodnioniemiecki znowu chce podnieść głowę sądząc, że zwłaszcza w warunkach naszej polskiej słabości wyłania się dla niego jakiś cień szansy. Niedoczekanie.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#EdmundMęclewski">Przypomnijmy. Przed powołaniem do życia RFN, przed remilitaryzacją tego państwa, Związek Radziecki zgłaszał szereg konstruktywnych propozycji, kompromisowych propozycji i ostrzegał przed konsekwencjami działań sprzecznych z postanowieniami koalicji antyhitlerowskiej. Gdy ostrzeżenia nie poskutkowały, odpowiadał działaniem. Ostrzega i teraz. Z Moskwy przypomina się, że byłoby błędem zakładać, iż europejskie kraje socjalistyczne mogą pozostać obojętne wobec tych faktów i zjawisk. Trzeba położyć kres owemu preludium awantury o nieobliczalnych skutkach, awantury, która w marzeniach niemieckich nacjonalistów miałaby otworzyć drogę ku stworzeniu IV Rzeszy.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#EdmundMęclewski">Przypomnijmy Wysoka Izbo jeszcze jedno. Ktokolwiek chciałby siłą naruszyć, zmienić europejski porządek prawno-polityczny, od pierwszej chwili miałby przeciwko sobie na Łabie i Werze potęgę zjednoczonych sił Układu Warszawskiego, radziecką superpotęgę atomową. Równie dobrze możemy my, Polacy, rzec, iż podobnie jak Odra, Nysa Łużycka, tak również rzeki Łaba i Wera stanowią zachodnią granicę Polski jako granicę wspólnoty socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#EdmundMęclewski">Aby móc dojść do Odry, Nysy, do Noteci, Warty, do Wisły, do Bugu, agresor musiałby najpierw naruszyć Łabę i Werę i stanąć oko w oko z siłami Układu Warszawskiego. Wszystkimi więc siłami bronimy i bronić będziemy tej granicy sojuszu, granicy pokoju, bo pokój gwarantującej. W tym sojuszu i jego zwartości nasza siła i pewność przyszłości. Wiemy i niechaj wiedzą i oni — rewizjonizm nie jest dla Polski groźny i nie spędza nam snu z powiek. Nie grozi on ani Szczecinowi, ani Wrocławowi, ani Gdańskowi bardziej niż któremukolwiek innemu miastu i części naszego kontynentu. Może on jedynie zagrozić Europie i pokojowi, i tylko tak należy na niego patrzeć, i tak też go oceniamy. Wiemy, że prawda jest tylko jedna. Sformułował ją przed 20 laty wybitny Polak Władysław Gomułka wołając, że nie ma problemu granic, jest tylko problem pokoju.</u>
          <u xml:id="u-44.22" who="#EdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Pragnę uwagę Wysokiego Sejmu zatrzymać teraz na chwilę przy sprawie najważniejszej z ważnych, jaką jest narodowe porozumienie. Nie jest ono, jak zwykło się to mawiać, nakazem chwili. Jest ono naglącym nakazem historii.</u>
          <u xml:id="u-44.23" who="#EdmundMęclewski">Moje siwe włosy upoważniają mnie do wyrażenia z tego miejsca obawy, iż zwlekając z podstawowymi decyzjami stracić można to, co udało się już osiągnąć dzięki bolesnej, acz koniecznej decyzji o stanie wojennym. Oby czas nie zaczął pracować przeciw nam. Co rychlej trzeba więc ściągnąć statek państwowy z mielizny. Uważam za swój obowiązek jako przedstawiciel starszego pokolenia, jeśli można również dodać — bezpartyjnych Polaków, wypowiedzieć te obawy. Taka jest sytuacja. I społeczność narodowa i władza przepełnione są i powodują się troską o dobro narodu i państwa. Dają tego coraz częściej przekonywające dowody. Niechaj nas nie wprowadzają w błąd marginalne wybryki i awantury. Nie pozwólmy Wysoka Izbo, by nikła mniejszość, niejednokrotnie złożona z bezmyślnych, młodocianych awanturników, albo najczęściej popychana w ich naiwności przez cynicznych politykierów, narzucać miała 36-milionowemu narodowi i państwu swoją wolę, swoje wyobrażenie rozwiązywania konfliktu i tworzenia ciągle nowych zagrożeń kryzysowych. Większość społeczeństwa pragnie pracować w spokoju i pewności wychodzenia z bezdroży na prosty szlak normalizacji życia. Mamy za sobą wszak już pół roku próby czasu — twardych konsekwencji. Trzeba złej woli i ślepoty, by nie widzieć i nie rozumieć, ileśmy już osiągnęli.</u>
          <u xml:id="u-44.24" who="#EdmundMęclewski">Uczyniono to już wczoraj z tej trybuny. Ja również zamierzałem to uczynić, i czynię. Apeluję o odwagę, wielkoduszność, o odwagę zaufania społeczeństwu. Wierzę, że odpłaci tym samym władzy. Prawda, wielu błądziło, ale błędów nie popełnia wszak tylko ten, kto nic nie robi, a przecież nie zależy nam na społeczeństwie ludzi obojętnych, nie zaangażowanych w sprawy kraju i nie produkujmy oportunistów czy cyników przez uzyskiwanie formalnych deklaracji. Wierzę, a nawet wiem, i głośno to z tej trybuny pragnę stwierdzić, że wielu z tych, którzy nie zawsze ze swej winy, a na pewno wbrew swym najlepszym intencjom znaleźli się dziś na uboczu, było i jest jak najdalszych od tego, aby występować przeciw własnemu państwu, przeciw ustrojowi. Radzi by oni, zapewne dziś tym bardziej, włączyć się we wspólne działanie w sytuacji narodowej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-44.25" who="#EdmundMęclewski">Powtarzam — za nami 2-letnia próba czasu, a w niej i ostatnie półrocze. Władza dowiodła swego zdecydowania, sprawności, ale i woli kontynuowania odnowy i demokratyzacji życia. Dała poważny zadatek na rzecz kapitału zaufania i jego odtworzenia. Uważam to za niezwykle ważny moment. Musimy więc podjąć ponownie próbę zintegrowania naszego narodu tak doświadczonego ciosami historii, w tym także najnowszej.</u>
          <u xml:id="u-44.26" who="#EdmundMęclewski">Naród po kilkakrotnych zawodach, jakie spotykały go ze strony władzy ludowej, oczekuje gwarancji dla zaufania, jakim ma obdarzyć władzę dziś, a gwarancja wszak jest tylko jedna — prawo i przestrzeganie, prawa. Jest nią również budowanie struktur demokratycznych jako fundamentu głębokiej i trwałej odnowy. Gwarancją taką będzie też powoływana dziś przez Wysoką Izbę Rada Społeczno-Gospodarcza, gwarancją będzie wielostronna patriotyczna współpraca społeczeństwa w organach władzy i kontroli.</u>
          <u xml:id="u-44.27" who="#EdmundMęclewski">Sądzę również, iż jest rzeczą pewną, że jak najszybsze powołanie niezależnych związków zawodowych i samorządu robotniczego jest sprawą natury zasadniczej dla odzyskania tego kredytu zaufania, jak i dla przyspieszenia i pogłębienia reformy gospodarczej. To będzie właśnie gwarancja najpewniejsza i najpełniejsza, że stan rzeczy sprzed sierpnia 1980 r. ale i stan rzeczy sprzed grudnia 1981 r. nie powtórzą się więcej. Jednocześnie będzie ten akt dokumentem rozumnej i dalekowzrocznej polityki i dobrej woli władzy ludowej.</u>
          <u xml:id="u-44.28" who="#EdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Nie jestem dyplomatą, powiem więc po prostu, że stać nas chyba na to, żeby przyznać także z tej trybuny, że również organy władzy, zwłaszcza terenowe, popełniały w tym czasie błędy, które wynikały z niezrozumienia sytuacji ogólnej, jej tendencji rozwojowych, intencji władzy czy z nieprzemyślenia konsekwencji odnowy i demokratyzacji życia Byli, i zapewne są, przedstawiciele władzy, którzy z faktu udokumentowania siły i władzy państwa wyciągnęli wniosek na własny użytek.</u>
          <u xml:id="u-44.29" who="#EdmundMęclewski">Z naciskiem pragnę tu też zwrócić uwagę na stosunek do wielu młodych adeptów pracy naukowej, pracowników instytutów naukowych, którzy niedawno bezmyślnie wzięli udział w 15-minutowym, demonstracyjnym powstrzymaniu się od pracy. Nieraz decyzja o ich udziale w owej 15-minutowej demonstracji była podyktowana poczuciem nie najlepiej rozumianej lojalności wobec kolegów, poczuciem solidarności z nimi, obawa o pomówienie ich i tchórzostwo. Kto z nas nie zna takich stanów? To skomplikowane procesy psychologiczne. Ale to nie oni byli kombinatorami politycznymi, macherami antypaństwowej działalności. Oni dali się wmanipulować w tę niedobrą, przeklętą sytuację, w jakiej się znaleźli. Potępiając więc ten nieodpowiedzialny krok odmowy podporządkowania się prawu, apeluję z tej trybuny o generalne wybaczenie tego i podobnych wykroczeń. Będzie to, powtarzam, zarówno wyraz kredytu zaufania władzy do nich, że zrozumieli błąd, i nie powtórzą go, ale i demonstracja siły tej władzy w najlepszym stylu. Wybaczają tylko naprawdę silni. Powtarzam swój apel o odwagę wielkoduszności, o odwagę obdarzenia społeczeństwa zaufaniem. Jestem pewien, że odwzajemni się. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-44.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Hanna Busko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#HannaBuśko">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W dotychczasowym toku dyskusji wiele uwagi poświęcono problematyce gospodarki narodowej, której stan i wyniki, a także perspektywy na przyszłość przesądzają w zasadniczej mierze o warunkach życia narodu. W swoim przemówieniu pragnęłabym wszakże poruszyć zagadnienia, które określamy mianem sfery społecznej. Wywiera ona wprawdzie pośredni, ale nader istotny wpływ na wszystko niemal, co związane jest bezpośrednio z człowiekiem, a pośrednio z jego działalnością produkcyjną.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#HannaBuśko">Jako członek Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego kieruję się wytycznymi XII Kongresu Stronnictwa, odbytego w marcu ub. roku, a w szczególności programem SD wyrażającym ideę nierozdzielności rozwoju Polski w sferze gospodarczej i tzw. nieprodukcyjnej, nierozdzielności wyrażającej się we wzajemnym sprzężeniu zwrotnym, gdzie sfera produkcji wywiera zasadniczy wpływ na nadbudowę, a nadbudowa w dużej mierze przesądza o rozwoju, poziomie i jakości sfery produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#HannaBuśko">Pragnę zwrócić uwagę Izby na problematykę konstytucyjności budżetu. Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, której 30-lecie uchwalenia przypada za kilkanaście dni, nakłada na państwo konkretne zobowiązania, które niezależnie od sytuacji ekonomicznej kraju muszą być realizowane. Wynikają one z szeregu artykułów zawartych w rozdziale VIII „Podstawowe prawa i obowiązki obywateli”, a dotyczą takich zagadnień, jak:</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#HannaBuśko">— prawo do zatrudnienia,</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#HannaBuśko">— prawo do wypoczynku,</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#HannaBuśko">— prawo do ochrony zdrowia oraz pomocy w razie choroby lub niezdolności do pracy,</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#HannaBuśko">— prawo do korzystania ze zdobyczy kultury,</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#HannaBuśko">— prawo do nauki i inne.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#HannaBuśko">Wypada dodać, że w trudnym gospodarczo okresie ostatnich lat państwo polskie konsekwentnie rozwijało w drodze ustawodawczej i w praktycznym działaniu przepisy Konstytucji o prawach i obowiązkach obywateli. Wystarczy przykładowo wspomnieć o takich aktach ustawodawczych, jak Karta Nauczyciela, ustawa o Narodowej Radzie Kultury i Funduszu Rozwoju Kultury, ustawa o szkolnictwie wyższym i szereg innych. Proces ten nie jest oczywiście zakończony i powinien być kontynuowany.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#HannaBuśko">Wysoka Izbo! Coroczną gwarancją ustawodawczą, w sensie finansowym wymienionych wyżej praw obywatelskich, jest budżet. To on właśnie co roku świadczy, lub nie świadczy o respektowaniu tych praw przez państwo.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#HannaBuśko">Jak wynika z przedstawionych dziś Wysokiej Izbie objaśnień do projektu budżetu państwa, najwyższym wysiłkiem, a po części kosztem nierównowagi budżetowej, wzrastają realne wydatki na cele socjalne i kulturalne. Wynoszący 88% wzrost na cele socjalne i kulturalne ma wprawdzie tylko znaczenie formalno-finansowe, gdyż mieści w sobie skutki wzrostu cen i płac. Jednak zakładany 9% wzrost realny ma swą wymowę, której trudno nie ocenić pozytywnie, choć nie pozostaje on z przyczyn obiektywnych we właściwej proporcji do rzeczywistej skali potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#HannaBuśko">W obecnej sytuacji trzeba koncentrować się na głównych potrzebach, to jest wywierających zasadniczy wpływ na losy dalszych pokoleń, pamiętając, że straty w sferach niematerialnych bywają częstokroć nierównie trudniejsze do odrobienia od strat w sferze materialnej.</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#HannaBuśko">Chcę przypomnieć znaną prawdę, że kształcenie człowieka jest jednym z zasadniczych czynników rozwoju gospodarczego, a uwarunkowany przez edukację rozwój jego osobowości stanowi ważny element przemian i postępu społecznego. W aktualnych warunkach nie można nie doceniać znaczenia oświaty, gdyż może ona stać się rękojmią na przyszłość, iż głęboki kryzys, w jakim znalazła się Polska już nigdy się nie powtórzy. Co więcej — sprawy oświaty dotyczą przede wszystkim młodzieży, z którą naród zawsze wiąże swoją nadzieję i przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#HannaBuśko">W szczególności doskonalenia wymaga obecny system kształcenia zawodowego. W systemie tym konieczne są zmiany modernizacyjne, które uwzględniać powinny przede wszystkim zmianę kierunków kształcenia zawodowego dla potrzeb gospodarki narodowej w korelacji z założeniami reformy gospodarczej i sytuacji na rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#HannaBuśko">Szkolnictwo zawodowe obejmuje znaczny procent młodzieży. W ostatnich latach naukę w tych szkołach podejmuje ok. 80% absolwentów szkół podstawowych, w tym ok. 60% kształci się w szkołach przygotowujących robotników wykwalifikowanych i pracowników z równorzędnymi kwalifikacjami. Zmiany w obrębie kształcenia zawodowego powinny uwzględniać realia związane z zapotrzebowaniem gospodarki na określone specjalności. I tak na przykład w związku ze zmianami technologii w budownictwie należy powrócić do tradycyjnych zawodów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#HannaBuśko">Niezbędne jest wzmocnienie funkcji wychowawczej szkoły i zakładu pracy oraz funkcji dydaktyczno-wychowawczej warsztatów szkolnych oraz całego procesu kształcenia praktycznego. Wymaga to pilnego zabezpieczenia środków i warunków dla funkcjonowania szkół przyzakładowych we wdrażanej reformie gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-46.16" who="#HannaBuśko">Obecna sytuacja charakteryzuje się spadkiem zainteresowania przemysłu kształceniem kadr, co może grozić załamaniem struktury szkolnictwa zawodowego. Wychodząc naprzeciw tym problemom decyzja nr 23 Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów w sprawie zapewnienia warunków dla szkolenia zawodowego, organizowanego przez zakłady pracy, powinna być z żelazną konsekwencją wdrażana w życie przez administrację centralną i terenową.</u>
          <u xml:id="u-46.17" who="#HannaBuśko">Wysoka Izbo! Nie ma oświaty i nie będzie jej nigdy bez książki. Temat „książka” jest wspólny, a zarazem wiodący dla dalszych losów oświaty i kultury w naszej ojczyźnie. Sejm potwierdził tę oczywistą prawdę, akceptując inicjatywę Premiera Wojciecha Jaruzelskiego, dotyczącą zwiększenia o 25% planu produkcji książek w stosunku do wyników 1981 roku, przy tym priorytet powinien przysługiwać podręcznikom i lekturom szkolnym, wydawanym w czasie stosownym do programów nauczania oraz podstawowym arcydziełom literatury.</u>
          <u xml:id="u-46.18" who="#HannaBuśko">Nie ma jednak i nie będzie książki bez określonych decyzji w dziedzinie poligrafii, a przede wszystkim utrzymania sprawności maszyn, zaopatrzenia w części zamienne, dalszej modernizacji i rozwoju przemysłu poligraficznego.</u>
          <u xml:id="u-46.19" who="#HannaBuśko">Powyższe rozważania nie wyczerpują problemu książki. Konieczna jest modyfikacja planów wydawniczych, wysokie nakłady podstawowych dzieł literatury polskiej i światowej, rozwój aktywności bibliotek i antykwariatów oraz zwiększenie sieci wypożyczalni. Problemy książki i w ogóle całej sfery kultury muszą być rozpatrywane również pod kątem przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-46.20" who="#HannaBuśko">Istnieją realne obawy, że kryzys społeczno-gospodarczy dotknie przede wszystkim kulturę, a procesy związane z reformą gospodarczą — jako skutek uboczny — naruszą infrastrukturę kulturalną i ograniczą dostępność do dóbr kultury, powodując jej komercjalizację również tam, gdzie uznać ją należy za niedopuszczalną ze stanowiska interesu społecznego. Podstawową kwestią jest zatem określenie nadrzędnych celów polityki kulturalnej. Dobitnym wyrazem potwierdzenia roli i rangi kultury było posiedzenie Sejmu w dniu 3 i 4 maja. Oczekujemy chyba jednak zbyt długo na zapowiedziane w uchwale Sejmu uregulowania prawne o upowszechnianiu kultury.</u>
          <u xml:id="u-46.21" who="#HannaBuśko">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Kultura zawsze uchodziła za dziedzinę nieprodukcyjną, co powodowało nieraz drastyczne ograniczenia środków przeznaczonych na tę sferę działalności społecznej. Dziś mamy inny pogląd na sprawę ekonomicznych aspektów rozwoju kultury. Przynosić ona może wymierne i bezpośrednie korzyści materialne w takich dziedzinach, jak fonografia, poligrafia, kinematografia, ruch wydawniczy czy sfera rozrywki.</u>
          <u xml:id="u-46.22" who="#HannaBuśko">Chciałabym podkreślić, że szereg dziedzin związanych z upowszechnianiem kultury, z twórczością i ochroną dziedzictwa narodowego będzie wymagało skutecznej ochrony ze strony mecenatu państwa. Na takie wsparcie oczekiwać będzie szereg instytucji artystycznych i placówek upowszechniania kultury w terenie. Konieczne jest opracowanie ustawy o instytucjach artystycznych i prawne określenie statutu placówek upowszechniania kultury. Niezwykle ważnym problemem jest utrzymywanie wszelkich form mecenatu społecznego. Wprowadzona reforma gospodarcza tworzy negatywne skutki dla placówek kulturalnych finansowanych dotychczas przez zakłady pracy. Należy podjąć pilne działania, by przeciwdziałać tym skutkom.</u>
          <u xml:id="u-46.23" who="#HannaBuśko">Wysoki Sejmie! Ochrona zdrowia jest jednym z najbardziej ważnych działów sfery niematerialnej zarówno ze względu na funkcję, jak i na koszty. Rok 1981 zapisał się pod tym względem trudnymi momentami. Najboleśniejsze były niedobory w zaopatrzeniu służby zdrowia w sprzęt medyczny oraz podstawowe leki i środki sanitarne. Baza lecznicza wzrosła bardzo nieznacznie.</u>
          <u xml:id="u-46.24" who="#HannaBuśko">Przedstawione komisji sejmowej i opublikowane węzłowe zadania resortu zdrowia i opieki społecznej w roku 1982 są sformułowane prawidłowo. 12-punktowy program ustalił również prawidłową hierarchię. Pozwala to na nierozpraszanie wysiłków i konsekwentną realizację zadań, a zabezpieczone wreszcie środki budżetowe powinny wpłynąć na usprawnienie lecznictwa podstawowego jako zadania pierwszoplanowego. Jednak, aby zadania zawarte w kierunkach działania resortu miały szansę realizacji, należy urealnić uprawnienia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w stosunku do resortów kooperujących.</u>
          <u xml:id="u-46.25" who="#HannaBuśko">Wspomniane węzłowe zadania na rok 1982 w powiązaniu z projektem zasad funkcjonowania ochrony zdrowia i opieki społecznej w warunkach reformy gospodarczej pozwalają przypuszczać, że w dziedzinie podstawowej opieki zdrowotnej, czyli na styku pacjent-personel medyczny, nastąpi zmiana na lepsze. Aby i te zamierzenia zrealizowały się, potrzebna jest liczna, dobra kadra. Liczba tej kadry ciągle jest praktycznie niewystarczająca, a istniejącą sytuację pogarsza nierównomierne jej rozmieszczenie. I w tej sprawie muszą być podjęte zdecydowane działania.</u>
          <u xml:id="u-46.26" who="#HannaBuśko">Sugerując się głosami ze spotkań poselskich, można proponować przemyślenie innych niż dotychczasowe preferencje w przyjęciach na studia w akademiach medycznych młodzieży z małych miast i wsi, które sprzyjałyby jej powrotowi do swoich miejsc pochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-46.27" who="#HannaBuśko">W tym miejscu wyłania się następny problem — mieszkania. Jest to poważne zadanie dla Rządu i rad narodowych, bowiem dziś nie jest już zaszczytem dla rolnika wynajęcie mieszkania lekarzowi, a spółdzielczość kieruje się wyłącznie wewnątrzspółdzielczymi kryteriami. Rozważenia wymaga również problem właściwego wykorzystania istniejącej kadry lekarzy, w szczególności przez zatrudnienie ich nie tylko na jednym etacie. Należałoby nadal popierać rozwój spółdzielczości lekarskiej.</u>
          <u xml:id="u-46.28" who="#HannaBuśko">Spore rezerwy kadrowe mogłaby wyzwolić weryfikacja zatrudnienia lekarzy pracujących na stanowiskach nie wymagających kwalifikacji lekarskich, zwłaszcza na wielu stanowiskach urzędniczych. Wreszcie trzeba znaleźć rozwiązanie dla odciążenia lekarzy od zadań, które powinny być spełniane przez pomocniczych pracowników służby zdrowia. Niedobór lekarzy przemawia za zwiększeniem przyjęć na studia medyczne na deficytowe specjalności.</u>
          <u xml:id="u-46.29" who="#HannaBuśko">Obok tematu — liczba kadry, pojawia się temat — jakość kadry. Aktualny stan kadry medycznej z punktu widzenia fachowości oraz walorów moralno-ideowych budzi czasami wątpliwości. Na tym tle pragnę — nie wchodząc w szczegóły — poddać pod rozwagę celowość reaktywowania w kraju samorządu lekarskiego, czyli izb lekarskich, które działając, jak każdy samorząd, pod nadzorem państwa, stanowiłby oficjalną reprezentację zawodu i dbałby o morale lekarza. W tej ostatniej funkcji kontrola samorządowa nie może być skutecznie zastąpiona jakąkolwiek formą kontroli o charakterze administracyjnym lub quasi-administracyjnym. A generalnie, jak najszybciej należy uświadomić kandydatom do pracy w służbie zdrowia, że muszą oni posiadać niezbędne predyspozycje, że powinni mieć przede wszystkim wewnętrzną potrzebę i chęć pomocy człowiekowi, a dopiero potem posiąść wiedzę i doświadczenie. Podmiotem dla służby zdrowia jest i musi być pacjent, a nie odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-46.30" who="#HannaBuśko">Wysoka Izbo! Poruszyłam wycinkowo kilka dziedzin naszego życia społecznego. Uczyniłam to w trosce o niedopuszczenie do dekapitalizacji znacznego przecież dorobku Polski Ludowej w sferze nadbudowy socjalnej. Tam, gdzie brak środków budżetowych — potrzeba szczególnej dbałości o ich należyte wykorzystanie. Zależy to w ogromnej mierze od chęci ludzi do działania.</u>
          <u xml:id="u-46.31" who="#HannaBuśko">Pragnę wyrazić przekonanie, że szczególną rolę do spełnienia będzie miał samorząd pracowniczy, decydujący przecież o środkach na kulturę, przeznaczanych z zasobów zakładów pracy, a przede wszystkim samorząd terytorialny, którego utworzenie w drodze nowej ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym należałoby możliwie maksymalnie przyspieszyć. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-46.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Władysław Cabaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WładysławCabaj">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jak wynika z oceny planu społeczno-gospodarczego za rok 1981 w zakresie gospodarki żywnościowej na najbliższe lata przyjmujemy, główny strategiczny kierunek, osiągnięcie samowystarczalności żywnościowej w kraju. Jest to podyktowane zarówno warunkami wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi. Jesteśmy świadkami, że Polsce została wydana wojna żywnościowa i jak nigdy walka polityczna została przeniesiona na dziedziny gospodarcze, a szczególnie na artykuły żywnościowe tak, że żywność staje się obecnie bronią polityczną. W związku z tym podstawowym zadaniem rolnictwa i przemysłu spożywczego jest uzyskanie takiego wzrostu produkcji aby zapewnić wyżywienie społeczeństwu, dostarczyć surowców dla przemysłu spożywczego i zintensyfikować eksport artykułów żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WładysławCabaj">Osiągnięcie samowystarczalności żywnościowej kraju będzie wymagać podjęcia radykalnych przedsięwzięć w całej gospodarce narodowej dla wykorzystania istniejących możliwości i rezerw rolnictwa. Dlatego należy skoncentrować się między innymi na następujących kierunkach:</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WładysławCabaj">— uzyskaniu zdecydowanej poprawy efektywności gospodarowania w rolnictwie, a zwłaszcza na lepszym wykorzystaniu nakładów plonotwórczych;</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#WładysławCabaj">— zmniejszeniu zbożochłonności w produkcji zwierzęcej;</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#WładysławCabaj">— zmniejszeniu strat surowców rolniczych;</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#WładysławCabaj">— poprawie jakości surowców do przetwórstwa;</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#WładysławCabaj">— kontynuowaniu prac naukowo-badawczych oraz stosowaniu nowoczesnych technologii w przetwórstwie;</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#WładysławCabaj">— zwiększeniu oszczędności surowców przy produkcji pasz przemysłowych i utylizacji.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#WładysławCabaj">Wysoki Sejmie! Jak ważne są to sprawy, przypomnę, że występujące obecnie straty podstawowych surowców rolniczych wynoszą na przykład — ziemniaków 15%, buraków cukrowych i warzyw — około 10%, zbóż 5%. Największe straty ponoszone są podczas zbioru i konserwacji.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#WładysławCabaj">Na 1 mieszkańca przypada pół hektara użytków rolnych. Z tego obszaru osiągamy 1,5 tony jednostek zbożowych w postaci zboża, ziemniaków, buraków cukrowych, warzyw, owoców, traw i zielonek. Po odliczeniu materiału siewnego pozostaje jeszcze nieco więcej ponad 1,3 t jednostek zbożowych na 1 mieszkańca, to jest tyle, ile trzeba, aby zapewnić obfitość żywności. Niestety, tej obfitości nie mamy, a to głównie ze względu na ponoszone ogromne straty przy zbiorze, konserwacji i przetwórstwie.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#WładysławCabaj">W zbiorze i przechowalnictwie traw i roślin zielonych straty sięgają od 30 do 40% faktycznego zbioru. Masę zieloną zbieramy z 2,5 miliona hektarów łąk oraz z 2 milionów hektarów gruntów ornych. Stanowi to ponad 20% powierzchni użytków rolnych. Jak wynika z aktualnej sytuacji, w przyszłości trzeba będzie większość tej masy suszyć na słońcu. Wciąż nie mamy do tego maszyn. Od 30 lat podejmujemy sprawę kiszenia traw i zielonek, ale również nadal niekonsekwentnie. Zaczęliśmy budować suszarnie zielonek, ale zanim rozwinęliśmy ten kierunek konserwacji, uznaliśmy, że jest nader energochłonny, a tymczasem za 1 tonę zboża wyeksportować trzeba ponad 3 tony węgla, aby spłacić kredyt i procenty. Te same 3 tony węgla oddane na suszenie mogą nam ograniczyć straty od 3 do 7 ton jednostek zbożowych.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#WładysławCabaj">Pod względem udziału strat w całości zbiorów, ziemniaki są na drugim miejscu po zbiorze traw i produkcji zielonek w uprawach polowych. Straty szacowane są — jak już wspomniałem — na około 15%. Wiele krajów znalazło rozwiązanie tej kwestii. Wiemy bowiem, że parowanie poważnie ogranicza straty ziemniaków. Z całą pewnością przeznaczenie 1 tony węgla na ten cel ograniczy straty o kilka ton ziemniaków. Trzeba się więc zastanowić, czy przeznaczać węgiel tylko na produkcję nawozów, dzięki czemu możemy podnieść plony ziemniaków, które jednak w 15% będą nadal ulegały zniszczeniu — czy też przeznaczyć część tego węgla na parowanie i w ten sposób ograniczyć straty.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#WładysławCabaj">W zakresie przetwórstwa ziemniaków musimy zdecydowanie zwiększyć produkcję syropu ziemniaczanego oraz suszów ziemniaczanych spożywczych, aby nie zmarnować tego surowca. Ponadto należy rozszerzać przechowalnictwo ziemniaków w pryzmach mechanicznie wietrzonych.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#WładysławCabaj">Wbrew pozorom niemałe straty istnieją również w zbiorze i konserwacji zbóż. Na polskiej licencji produkowaliśmy siarkol — a teraz nie produkujemy. W roku mokrym tracimy do pół tony, a czasem 40% plonu pszenicy bez tego siarkolu. Produkowaliśmy CCC, obecnie nie produkujemy i tracimy znaczne ilości zboża właśnie na skutek braku tego środka.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#WładysławCabaj">W przechowalnictwie zbóż powinniśmy rozszerzać technologię recyrkulacyjnego suszenia zbóż, która pozwoli na obniżenie kosztów suszenia oraz rozszerzać metodę suszenia ziarna zbóż z jednoczesnym silnym napowietrzeniem.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#WładysławCabaj">Ogromne straty ponosimy na skutek braku dodatków do pasz. Najwięcej strat ponosimy na skutek braku koncentratów białkowych. Produkujemy zbyt mało białka, a jeszcze znaczna jego część ulega zniszczeniu. Mimo wielkich potrzeb, nie produkujemy na przykład syntetycznej lizyny i innych składników. Można jednak w jakiś sposób zrozumieć pewien niedobór białka i dodatków aminokwasowych. Nie można jednak zrozumieć, i trudno to rolnikom wytłumaczyć, że występują braki kredy pastewnej, lizawek soli kuchennej, mocznika pastewnego, fosforanów pastewnych, premiksów i innych dodatków do pasz. Dlatego tym sprawom należy poświęcić więcej czasu i przygotować kompleksowy program.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#WładysławCabaj">Wysoki Sejmie! Chciałem jeszcze wspomnieć o dużych rezerwach, jakie mamy przy produkcji mleka oraz produkcji ogrodniczej. Od szeregu lat producenci i dostawcy mleka napotykają trudności w zaopatrzeniu w konwie do mleka. Trudności te nasilają się szczególnie w okresie szczytowych dostaw mleka. Na przykład w roku 1981 w stosunku do zapotrzebowania — dostawcy otrzymali tylko ponad 41% planu dostaw konwi. Niedostateczna w stosunku do potrzeb podaż konwi może stać się jednym z istotnych czynników rzutujących na wysokość dostaw mleka z części gospodarstw bądź uniemożliwi włączenie do dostaw nowych producentów mleka. Wobec tego istnieje pilna potrzeba rozwiązania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#WładysławCabaj">Następna sprawa, to zaopatrzenie rolników indywidualnych w dojarki mechaniczne. Centralny Związek Spółdzielni Mleczarskich od szeregu lat występuje do resortu przemysłu maszynowego z postulatami o zwiększenie produkcji dojarek. Jednak jak dotychczas wystąpienia te nie odnoszą żadnych skutków i trzeba będzie czekać w kolejce ok. 6 lat.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#WładysławCabaj">Nadal obserwujemy pogorszanie się jakości skupionego mleka. Wynika ona w dużym stopniu z niedostatecznego schładzania mleka w punktach skupu, jak też niezaopatrzenia indywidualnych producentów mleka w urządzenia chłodnicze. Według szacunku w dni upalne kwasi się około 2 mln litrów mleka dziennie. Spotkaliśmy także w czasie wizytacji poselskiej w terenie, nie zawsze ekonomicznie uzasadnione podporządkowanie punktów skupu mleka określonym okręgowym spółdzielniom mleczarskim. Powoduje to wydłużenie drogi skupionego mleka od punktu skupu do spółdzielni i związane z tym dodatkowe wysokie koszty transportu oraz obniżanie jakości skupionego surowca.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#WładysławCabaj">Terytorialny zasięg działania okręgowych spółdzielni mleczarskich pokrywa się z reguły z dawnym podziałem administracyjnym kraju, mam tu na myśli powiaty, co spowodowało — jak podaje Najwyższa Izba Kontroli, że spółdzielnia mleczarska w Ostródzie odbiera mleko ze zlewni Gardy odległej od Ostródy o 54 km, podczas gdy do spółdzielni mleczarskiej w Nidzicy jest 16 km.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#WładysławCabaj">Wysoki Sejmie! W najbliższych latach będziemy świadkami zwiększonej produkcji ogrodniczej. Dlatego też należy usprawniać organizację odbioru i obrotu towarowego. Właściwe zagospodarowanie dużej masy towarowej wymagać będzie usprawnienia obrotu produktami ogrodniczymi. Należy tu przede wszystkim dążyć do zmniejszenia strat produktów ogrodniczych na wszystkich szczeblach obrotu. Dotyczy to zarówno prawidłowej organizacji, funkcjonowania i wyposażenia technicznego punktów skupu, sieci sprzedaży detalicznej, zmniejszenia odległości od producenta do odbiorcy, jak również eliminowanie zbędnych pośredników. Również należy zastanowić się nad koordynacją jedenastu organizacji gospodarczych, zajmujących się branżą ogrodniczą.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#WładysławCabaj">Musimy także ograniczyć straty w przechowalnictwie, przede wszystkim warzyw. Wymaga to m.in. zwiększenia uprawy odmian warzyw przydatnych do przechowania, racjonalnego ich wykorzystania, jak również zwiększenia powierzchni pomieszczeń do chłodnictwa i zamrażalnictwa.</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#WładysławCabaj">Czy nie należy się zastanowić nad zmianą zasad organizacji rezerw zimowych. Moim zdaniem, jak również fachowców, masa warzyw i owoców, ta podstawowa, powinna być przechowywana w rejonach produkcji, u producentów, a tylko niezbędne ilości powinny być gromadzone w ośrodkach konsumpcji przez pion handlu uspołecznionego. Dlatego też należy dzięki korzystnym kredytom, ulgom inwestycyjnym i zapewnieniu materiałów budowlanych, stwarzać warunki do rozwoju przechowalnictwa płodów ogrodniczych w gospodarstwach indywidualnych. Również Centrala Spółdzielni Ogrodniczych musi zwiększyć kontraktację warzyw, owoców i krzewów jagodowych.</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#WładysławCabaj">Obok występujących od szeregu lat niedoborów maszyn i urządzeń w przemyśle owocowo-warzywnym — w roku bieżącym ze szczególną ostrością wystąpiły braki opakowań do produkcji przetworów, które w wysokim stopniu zagrażają wykonaniu zadań planowych w przetwórstwie i zagospodarowaniu owoców i warzyw w tym roku. Niedobór 40 mln szt. wieczek do słoi oraz około 100 tys. sztuk beczek równy jest niezagospodarowaniu około 40 tys. ton cennych surowców, w tym szczególnie truskawek, porzeczek i ogórków konserwowych.</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#WładysławCabaj">W czasie wizytacji poselskiej w przedsiębiorstwie Opakowań Blaszanych „Opakomet” w Krakowie stwierdziliśmy, że maszyny i urządzenia produkujące puszki i wieczka są nie wykorzystane z powodu braku blachy. W związku z tym zwracam się do Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego o zwiększenie, jeżeli to jest możliwe, przydziału czarnej blachy dla tego przedsiębiorstwa, aby nie dopuścić do braku opakowań w przetwórstwie warzywno-owocowym.</u>
          <u xml:id="u-48.25" who="#WładysławCabaj">Wysoki Sejmie! Jak wynika z oceny roku 1981 w aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej w kraju, w najbliższych latach nie będzie istotnego przyrostu nawozów mineralnych i nie potrafimy radykalnie poprawić sytuacji w melioracjach. Proces budowania fabryk nawozów jak również proces melioracji trwa bardzo długo. Realizacja programu melioracji i budowy fabryk nawozów, a także innych dalekosiężnych przedsięwzięć decydować będzie o przyroście produkcji rolnej. Powinniśmy w najbliższym czasie otrzymać od resortu pomoc, aby w sposób kompleksowy zagospodarować produkty tak ciężko wypracowane przez rolników i aby nie dopuścić do ich marnotrawstwa. Jest to sprawa pierwszorzędnej wagi. Spodziewam się, że w opracowanym planie rozwoju gospodarki rolnej do 1990 r. zagadnienia te powinny znaleźć odpowiednią rangę. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-48.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Stanisław Gałecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławGałecki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Omawiamy dziś sprawozdanie z wykonania planu i budżetu państwa za 1981 rok i projekt budżetu na 1982 r. Mamy świadomość czasu i warunków, w których realizowaliśmy plan i budżet 1981 roku, również to, że w naszej polskiej rzeczywistości jest wiele spraw, niedostatków i potrzeb, które w budżecie na 1982 r. nie znalazły takiego wyrazu i uwzględnienia, jakie by pokrywały się ze społecznie uzasadnionymi oczekiwaniami i nadziejami ludzi.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#StanisławGałecki">Na potrzeby, nawet uzasadnione, można przeznaczyć tyle, ile mamy do dyspozycji. Taki charakter ma budżet naszego kraju na 1982 rok. Znalazło to szerokie uzasadnienie w wystąpieniu posła sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#StanisławGałecki">Chciałbym w swoim wystąpieniu zatrzymać uwagę Wysokiej Izby na jednej sprawie, mianowicie na problemach budownictwa mieszkaniowego. W planie społeczno-gospodarczym na 1982 r. przeznacza się na budownictwo mieszkaniowe kwotę 127 mld zł. To znaczy, że w 1982 r. powinno się zbudować 200 tys. mieszkań. Jest to daleko mniej niż społeczne potrzeby. Jest to mało. Zrealizowanie tej wielkości, sądząc po stopniu zaawansowania realizacji zadań pierwszego półrocza — około 30% planu rocznego — oznacza, że i ten niski plan jest sprawą wątpliwą. Oznacza to, że w 1982 roku w realizacji potrzeb mieszkaniowych odnotujemy dalszy poważny spadek. Wiele przyczyn składa się na ten stan rzeczy. Nie czas i miejsce aby je omawiać. Równolegle trwają bardzo intensywne prace dla opracowania wieloletniego programu budownictwa mieszkaniowego. Kilkakrotnie problemy budownictwa mieszkaniowego były przedmiotem obrad Rządu, komisji sejmowych, w tym komisji, którą reprezentuję, Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, przedmiotem obrad wojewódzkich instancji partyjnych, sesji rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#StanisławGałecki">Również w Warszawie poszukujemy możliwości wydatnej poprawy warunków mieszkaniowych. Aktualnie w stołecznym województwie oczekuje w spółdzielniach na mieszkania ponad 220 tys. rodzin. Czas oczekiwania na mieszkanie przekroczył 12 lat, a często sięga lat 15. Mieszkanie dziś, obok wyżywienia, staje się w polityce społecznej problem najwyższej rangi. Tak sformułowana teza nie wymaga uzasadnienia, gdyż jej wymowa społeczna jest jednoznaczna.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#StanisławGałecki">Obecna sytuacja mieszkaniowa stanowi szczególne zagrożenie społeczne dla normalnego rozwoju rodziny. Budownictwo w ogóle, a budownictwo mieszkaniowe zwłaszcza, przechodzi ciężki kryzys. Lawinowo też narasta proces dekapitalizacji istniejących zasobów mieszkaniowych, w tym też wybudowanych po wojnie. Dla wszystkich jest sprawą oczywistą, że trzeba budować mieszkań więcej, taniej, o lepszej jakości. Istniejącą substancję chronić przed dekapitalizacją.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#StanisławGałecki">Ile mieszkań trzeba zbudować do 1990 roku? Według szacunku Instytutu Kształtowania Środowiska — 4,5 miliona. Według Ministerstwa Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska 3 mln 100 tys. Komisja Planowania przy Radzie Ministrów kieruje się podobno realizmem i proponuje przeznaczyć środki na 2 mln 300 tys. mieszkań. Na marginesie zwracam uwagę na zbyt duży stopień rozbieżności w ocenie potrzeb i możliwości, ale to już inna sprawa. Niezależnie od tego, którą wielkość przyjmiemy, to każda z nich jest dostatecznie duża i określa ogromną skalę potrzeb. Na pewno trzeba uściślać faktyczne potrzeby i szybko tworzyć warunki dla przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#StanisławGałecki">Co więc trzeba zrobić, aby wyjść na prostą w budownictwie mieszkaniowym? Jakie podjąć działania, żeby cel ten osiągnąć? Wiemy jedno, że potrzeby budownictwa mieszkaniowego, jak też obiektów towarzyszących, różnego rodzaju placówek handlowych, służby zdrowia, budynków szkolnych, mimo różnych kłopotów nie można odkładać na później.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#StanisławGałecki">Przedstawiciele różnych środowisk, m.in. architektów, urbanistów, inwestorów, ludzi oczekujących na mieszkanie czy wreszcie producentów materiałów budowlanych i realizatorów wyrażają jednoznaczną opinię, że rozwijając budownictwo mieszkaniowe trzeba budować szybciej, taniej i lepiej.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#StanisławGałecki">Czynniki, które zadecydują o powodzeniu takiego zamiaru to:</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#StanisławGałecki">— zapewnienie z odpowiednim wyprzedzeniem potrzebnych terenów przeznaczonych pod budownictwo na najbliższy czas i w perspektywie oraz ich racjonalne wykorzystanie,</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#StanisławGałecki">— zorganizowanie sprawnie działających służb inwestycyjnych i potencjału dla uzbrojenia terenów w podstawową infrastrukturę techniczną,</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#StanisławGałecki">— zapewnienie różnorodnych materiałów budowlanych, mniej materiałochłonnych, tańszych, o lepszych parametrach technicznych,</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#StanisławGałecki">— lepiej działające służby eksploatacyjne istniejących zasobów,</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#StanisławGałecki">— dostosowanie do obecnych wymogów i potrzeb polityki kredytowej, preferującej rozwiązania lepsze i tańsze, popierającej rozwiązania techniczne i organizacyjne, skracające drogę do mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#StanisławGałecki">Uczestnicy rozmów na temat budownictwa mieszkaniowego podkreślają ponadto konieczność popierania wszelkich form budownictwa wielorodzinnego, niskiego i jednorodzinnego, przy lepszym, bardziej racjonalnym wykorzystaniu materiałów i miejscowego potencjału. Równocześnie wokół spraw budownictwa musi powstać ruch społeczny, atmosfera poparcia dla inicjatyw zarówno oczekujących na mieszkania, jak i realizujących budownictwo mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#StanisławGałecki">Dziś potrzebne są dwa rodzaje działań. Działania długofalowe, rozpoczynające się już na etapie programowania i planowania oraz działania doraźne.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#StanisławGałecki">W planie 3-letnim, a następnie w planie na najbliższe 5 lat, należy poważnie zmienić geografię lokalizacyjną budownictwa i związać ją terytorialnie z ośrodkami w dużym zakresie realizującymi program wyżywienia. W realizacji budownictwa mieszkaniowego, przy wszystkich udogodnieniach finansowych i projektowych, trzeba wykorzystać miejscowe materiały i wykonawstwo. Dotyczy to zwłaszcza budownictwa mieszkaniowego na wsi i w niewielkich miastach. Tylko w ostatnim 5-leciu ze wsi do miast przeniosło się ponad milion osób. Inną kwestią jest odpowiedź, dlaczego tak się dzieje? Jeśli mamy wyżywić się sami, to m.in. przy takim odpływie ludzi ze wsi program wyżywienia staje pod znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#StanisławGałecki">Cena jednego metra kwadratowego mieszkania rośnie gwałtownie. W kolejnych wersjach rządowego programu budownictwa mieszkaniowego jeden metr kwadratowy mieszkania szacuje się w granicach 18 tys. zł. Wszyscy dookoła twierdzą, że jest to cena zaniżona i że faktycznie ukształtuje się w granicach 25 tys. zł. W Warszawie oferuje się cenę 35 tys. zł za metr kwadratowy. Przy okazji wypowiada się pogląd, że nie jest to ostatnie słowo. Trudno dziś przesądzić, gdzie jest prawda. Należy możliwie szybko te sprawy wyjaśnić. Jest to ważne ze względów społecznych i gospodarczych, gdyż przyjmując oferowaną w Warszawie cenę 35 tys. zł za metr kwadratowy, bez nakładów na teren i infrastrukturę, to mieszkanie 50 m kwadratowych będzie kosztowało 1 750 tys. zł. Przy 10-procentowym wkładzie przyszły użytkownik wpłaci 175 tys. zł. Pozostanie do spłacenia w okresie 60 lat, przy opodatkowaniu kredytu w wysokości 3%–3,4 mln zł. Rata miesięczna wyniesie 4 700 zł.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#StanisławGałecki">W budownictwie jednorodzinnym za mieszkanie 85 metrów kwadratowych, przy cenie za metr kwadratowy 35 tys. zł koszt mieszkania wyniesie 2 975 tys. zł. Udział własny użytkownika — 20% wartości to jest 595 tys. złotych. Suma do spłacenia przez okres 50 lat, przy opodatkowaniu kredytu 3%, wyniesie 4 miliony 620 tys. złotych. Rata miesięczna 7 700 zł. Do tych kwot trzeba dodać środki finansowe na infrastrukturę techniczną, które w dużej aglomeracji kształtują się w granicach 35 do 40%. Oczywiście, przy niższej cenie metra kwadratowego obciążenie przyszłego użytkownika i państwa będą odpowiednio mniejsze. Dlatego drugim, decydującym czynnikiem o powodzeniu programu mieszkaniowego jest cena metra kwadratowego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#StanisławGałecki">Dotychczas ewentualnych możliwości obniżenia ceny metra kwadratowego mieszkania szukamy na etapie wykonawstwa, a więc w ostatnim ogniwie procesu inwestycyjnego, gdzie gromadzą się skutki w postaci ceny nieprawidłowości występujących u wszystkich uczestników tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#StanisławGałecki">Na kształtowanie się kosztu metra kwadratowego powierzchni mieszkaniowej wpływa:</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#StanisławGałecki">— projektowanie,</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#StanisławGałecki">— przygotowanie inwestycji do realizacji,</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#StanisławGałecki">— wykonawstwo.</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#StanisławGałecki">Największe możliwości obniżenia kosztów tkwią w zagadnieniach materiałowo-technologicznych już na etapie projektowania. Projektujemy za ciężko, zbyt materiałochłonnie i energochłonnie, rozrzutnie, a więc drogo.</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#StanisławGałecki">Przy skali budownictwa płytowego rzędu 10 mln m2, co odpowiada mniej więcej 200 tys. mieszkań, każdy procent obniżenia zużycia materiału oznacza w skali kraju 27 tys. ton cementu, 150 tys. ton kruszyw, 2,5 tys. ton stali. W środowisku budowlanych ocenia się, że rezerwy w materiałach podstawowych — cement, stal, kruszywo już na etapie projektowania sięgają od 20 do 30%.</u>
          <u xml:id="u-50.26" who="#StanisławGałecki">Duże rezerwy tkwią w przygotowaniu inwestycji i przestrzeganiu kolejności prowadzenia robót, co powinno być uwzględnione przy zmianie uchwały Rady Ministrów nr 75 z 10 marca 1972 r. w sprawie projektowania inwestycji. Wykonanie z odpowiednim wyprzedzeniem prac uzbrojenia terenu, wybudowanie podłoża przyszłych dróg stałych, wykorzystanie ich jako dróg dojazdowych w trakcie budowy, przestrzeganie prawidłowej organizacji — to ważne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-50.27" who="#StanisławGałecki">Szacuje się, że w trakcie realizacji inwestycji mieszkaniowych marnuje się bezpowrotnie około 15 do 20% wszystkich materiałów. W projektowaniu materiałów i w gospodarce materiałami budowlanymi na drodze od wytwórni do placu budowy, w trakcie realizacji budynku czy osiedla, w kosztach transportu i sprzętu jest główne źródło obniżania ceny metra kwadratowego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-50.28" who="#StanisławGałecki">Koszty materiałów plus transport w ogólnych kosztach budynku czy osiedla wynoszą około 60 do 65%. Jest jeszcze kwestia lepszego wykorzystania terenu oraz metra kwadratowego powierzchni budynku.</u>
          <u xml:id="u-50.29" who="#StanisławGałecki">Obecnie w projektowanych budynkach z 1000 m2 powierzchni ogólnej budynku około 400 m2 przeznacza się na ciągi komunikacyjne. W 1979 roku z tego tytułu utracono, tylko w Warszawie, 130 tys. m2.</u>
          <u xml:id="u-50.30" who="#StanisławGałecki">Na pewno można projektować oszczędniej. Ten postulat o obniżanie kosztów, a przytoczyłem tylko niektóre przykłady, nie kieruję pod rozwagę Rządu, ale do pracowników zaplecza naukowo-badawczego budownictwa, projektantów, urbanistów, organizatorów i realizatorów budownictwa. Bowiem od tych środowisk głównie zależy, czy mieszkań będzie więcej, czy będą tańsze i lepsze oraz czy skrócimy czas oczekiwania na mieszkania dla kilku milionów polskich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-50.31" who="#StanisławGałecki">Reforma gospodarcza przez zawarte w niej mechanizmy na pewno będzie sprzyjać usuwaniu wielu nieprawidłowości, z jakimi mamy do czynienia w budownictwie. Niestety, resort budownictwa nie został przygotowany do wdrożenia zasad reformy. Nieprzygotowanie resortu do reformy, niewykształtowanie optymalnych struktur organizacyjnych, nieopracowanie realnych mierników ekonomicznych stało się przyczyną obecnej stagnacji w tym dziale gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-50.32" who="#StanisławGałecki">Przekazanie potencjału dawniejszych zjednoczeń do dyspozycji wojewodów, rozwijanie eksportu budownictwa, przekazanie nierealnych przeliczników materiałów i robót wykonawczych, to jeszcze nie wdrażanie reformy. A taki stan rzeczy mamy na dzień dzisiejszy jak również nieznaczne zaawansowanie realizacji już i tak niskiego planu rocznego.</u>
          <u xml:id="u-50.33" who="#StanisławGałecki">W różnych rejonach kraju, także w stołecznym województwie, podejmowane są działania zmierzające do uporządkowania struktur organizacyjnych przedsiębiorstw budowlanych, zahamowania odpływu kadr z budownictwa, ukształtowania wzajemnych obowiązków, prawa i odpowiedzialności inwestorów, projektantów i wykonawców. Porządkowane są wzajemne związki ze służbami Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.34" who="#StanisławGałecki">Powstało wiele inicjatyw niezmiernie interesujących w zakresie produkcji materiałów budowlanych, zwłaszcza mało wymiarowych, o znacznie lepszych parametrach termoizolacyjnych. Zaczyna się rozwijać współpraca zaplecza naukowo-badawczego z producentami materiałów budowlanych. Po prostu są pierwsze zwiastuny lepszej sytuacji. Ale to dopiero początek drogi.</u>
          <u xml:id="u-50.35" who="#StanisławGałecki">Niezbędne jest szybkie podjęcie decyzji dotyczących organizacji naczelnych i terenowych władz budowlanych. Przeważa pogląd, że problemy budownictwa powinny być reprezentowane w jednym naczelnym organie administracji państwowej, przy zachowaniu i respektowaniu samodzielności przedsiębiorstw, uczestniczących w procesie inwestycyjnym oraz przy przestrzeganiu zasad ekonomiczno-finansowych.</u>
          <u xml:id="u-50.36" who="#StanisławGałecki">Szczególnie w obecnej sytuacji, odpowiednio sterowanych i stymulowanych różnych form budownictwa, a także rożnych form pozyskiwania i przetwarzania materiałów budowlanych, można walnie przyczynić się do szybkiego uporządkowania spraw budownictwa i uzyskania społecznie oczekiwanych efektów. Istnieje możliwość, jak w żadnym innym dziale gospodarki narodowej, wyzwolenia tkwiącej w społeczeństwie energii, pomysłowości i inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-50.37" who="#StanisławGałecki">Struktury organizacyjne przedsiębiorstw zajmujących się budową mieszkań trzeba dostosować do rzeczywistych potrzeb i wielkości realizowanych zadań. Wszystkie. jednostki uczestniczące w procesie budownictwa mieszkaniowego powinny mieć jednakowe uprawnienia w zaopatrzeniu w środki produkcji, finansowe warunki działania, możliwości rozwoju i stabilizacji warunków pracy.</u>
          <u xml:id="u-50.38" who="#StanisławGałecki">Niezbędne jest sprecyzowanie zasad polityki państwa w zakresie finansowania, kredytowania, jak też pokrywania kosztów eksploatacji w budownictwie mieszkaniowym, przy uwzględnieniu finansowej sytuacji ludności.</u>
          <u xml:id="u-50.39" who="#StanisławGałecki">Nad programem budownictwa mieszkaniowego i zasadami jego realizacji konieczne jest przeprowadzenie szerokiej społecznej dyskusji i podsumowanie jej na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Bowiem zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych znajduje się w hierarchii potrzeb społecznych, na miejscu równorzędnym z wyżywieniem narodu. W realizacji programu budownictwa mieszkaniowego, ze względu na jego rangę społeczną i polityczną, musi uczestniczyć cała gospodarka narodowa. Sami budowlani sprawy nie rozwiążą.</u>
          <u xml:id="u-50.40" who="#StanisławGałecki">Krajowy przemysł materiałów budowlanych nie stanowi do chwili obecnej podmiotu dostatecznego zainteresowania i troski zarówno resortu budownictwa, jak i innych resortów — producentów. Dowodzą tego podstawowe zaniedbania, dysproporcje w rozwoju i brak koncepcji co do przyszłej jego struktury produkcyjnej i organizacyjnej. Krajowy przemysł materiałów budowlanych powinien być koordynowany przez jeden resort gospodarczy. W sytuacji, kiedy zostały powołane zrzeszenia przedsiębiorstw budowlanych na zasadzie pełnej dobrowolności, konieczne jest zapewnienie koordynacji i proporcjonalnego rozwoju wszystkich branż przemysłów produkujących materiał dla budownictwa. Do najważniejszych natomiast zadań doraźnych należy poszukiwanie wszelkich rezerw mogących złagodzić problem mieszkaniowy. Mam na myśli rezerwy terenów, w tym uzbrojonych, nadających się pod budownictwo mieszkaniowe, rezerwy tkwiące w racjonalnym projektowaniu, rezerwy materiałów budowlanych, potencjału wykonawczego i remontowego oraz przede wszystkim energii i zapału przyszłych użytkowników mieszkań i domów. Wymaga to, stworzenia odpowiednich warunków dla udziału obywateli w budowie mieszkań. Władze muszą zapewnić: odpowiednie tereny pod budownictwo wielo-i jednorodzinne, na przykład w Warszawie i stołecznym województwie, do 1990 roku trzeba by przeznaczyć 100 tys. działek pod budownictwo jednorodzinne, w tym do 1985 roku 15 tys., od 1985 r. do 1990 r. po 20 tys. Udział budownictwa jednorodzinnego, taniego w budownictwie, powinien za kilka lat kształtować się w granicach 50%. Sądzę, że do podobnych rozwiązań trzeba zmierzać w kraju.</u>
          <u xml:id="u-50.41" who="#StanisławGałecki">Musimy zmierzać do stworzenia rynku materiałów budowlanych ogólnodostępnych i niezbyt drogich. Producentom stworzyć zachęcające warunki finansowe. Zapewnić trzeba zachęcające, dogodne warunki kredytowe. Opodatkowanie kredytu w naszych warunkach nie powinno być wyższe niż 2% przy założeniu, że ze środków państwowych zbudowana zostanie podstawowa infrastruktura techniczna pod przyszłe osiedla. Organizacjom spółdzielczym, zwłaszcza nowo powstającym zapewnić pomoc techniczną, prawną i organizacyjną. Do maksimum ograniczyć biurokratyczną mitręgę.</u>
          <u xml:id="u-50.42" who="#StanisławGałecki">W Warszawie przeprowadziliśmy analizę drogi, którą musi przebyć kandydat chcący zbudować domek jednorodzinny. Czas potrzebny do załatwienia wszystkich formalności przekracza dwa lata. Nie jest to zachętą. Zmierzamy do radykalnego ograniczenia czynności urzędowych, uproszczenia całej procedury. Wymaga to także przyjęcia zasady równości wszystkich form i metod budownictwa wysokiego i niskiego, wielorodzinnego i jednorodzinnego, państwowego, spółdzielczego i prywatnego, preferując budownictwo tańsze i lepsze z miejscowych materiałów. Każdy, kto będzie uczestniczył w rozwiązywaniu ważnego problemu społecznego, jakim jest mieszkanie zasługuje na poparcie.</u>
          <u xml:id="u-50.43" who="#StanisławGałecki">Jeśli zrównujemy w prawach czy też ustalamy priorytet dla producentów żywności — i słusznie — zrównajmy też i pomóżmy tym, którzy budują mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-50.44" who="#StanisławGałecki">Pragnę poruszyć jeszcze jedną sprawę. Wczoraj pan poseł Bukowski powołał się w tej sali na mistrzów filozofii Platona i Sokratesa. Są to i moi mistrzowie. Ale poseł Bukowski uczynił to po to — tak sądzę — by zaraz wypowiedzieć bardziej współczesną myśl — ludzi cierpiących na powrót Polski do czasów sprzed 13 grudnia ubiegłego roku, którzy kierowali nasz kraj ku katastrofie narodowej. Pan poseł Bukowski mówił o potrzebie budowy mostu i kto ma założyć pierwsze przęsło. Między innymi pracą Sejmu, Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, Rządu, żołnierzy Wojska Polskiego i Milicji Obywatelskiej, coraz bardziej rytmiczną pracą Polaków i pomocą sojuszników te przęsła stawiamy. Czynią to też nasi piłkarze, toczący szlachetny, wielki sportowy bój o imię Polaków w świecie. A pan poseł Bukowski z taką nostalgią wraca do czasów sprzed 13 grudnia i hojnie rozda je swoje i nie swoje dobre rady. Czyni to w kolejnych wystąpieniach z tej najbardziej szacownej trybuny. Ale to jest jego sprawa. A innych niech poseł Bukowski nie pomawia o intencje, z którymi nie mają nic wspólnego. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-50.45" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejWerblan">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejWerblan">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#AndrzejWerblan">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#AndrzejWerblan">Proponowane przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych poprawki do projektu ustawy budżetowej na rok 1982 wraz z załącznikami od nr 1 do 4 są zamieszczone w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 209.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy budżetowej na rok 1982 z załącznikami od nr 1 do 4 wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych, a także autopoprawką rządową, przedstawioną przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#AndrzejWerblan">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#AndrzejWerblan">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#AndrzejWerblan">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę budżetową na rok 1982 wraz z załącznikami nr 1–4.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#AndrzejWerblan">Proponowany przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów projekt uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdań Rządu z wykonania narodowego planu społeczno-gospodarczego i budżetu państwa w 1981 roku oraz w sprawie wniosku w przedmiocie absolutorium dla Rządu za ten okres — zawarty jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 208.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#AndrzejWerblan">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdań Rządu z wykonania planu i budżetu w 1981 roku oraz udzielenia absolutorium dla Rządu za ten okres — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#AndrzejWerblan">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#AndrzejWerblan">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#AndrzejWerblan">Stwierdzam, że Sejm zatwierdził sprawozdania Rządu z wykonania planu i budżetu w 1981 roku oraz udzielił Rządowi absolutorium za ten okres.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#AndrzejWerblan">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy o zawodzie radcy prawnego (druki nr 113 i 204)</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi sprawozdawcy Władysławowi Kupcowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WładysławKupiec">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie do uchwalenia poselski projekt ustawy o radcach prawnych.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WładysławKupiec">W działalności ustawodawczej Sejmu szczególne miejsce zajmują te akty prawne, które dotyczą bezpośrednio sfery stosowania prawa. Ich szczególna pozycja w systemie stanowionych ustaw polega na tym, że służą one umacnianiu socjalistycznej praworządności. Wszechstronne zaś umacnianie praworządności oraz bezwzględna realizacja jej zasad, jak to wynika z uchwał IX Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz VIII Kongresu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i XII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego — stanowi nieodzowny element procesu socjalistycznej odnowy i podstawowy warunek funkcjonowania sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WładysławKupiec">Aktem prawnym, który ma stanowić kolejny krok w tworzeniu warunków zapewniających umacnianie praworządności w naszym kraju, jest projektowana ustawa o radcach prawnych. Ma ona stworzyć system gwarancji przestrzegania prawa w działalności państwowych jednostek organizacyjnych, organizacji spółdzielczych i innych jednostek uspołecznionych. Jej znaczenie jest więc bardzo duże zarówno ze względu na zasięg podmiotowy, podnosi bowiem do rangi wyodrębnionego zawodu prawniczego wszystkich radców prawnych, a gdy chodzi o przedmiotowe regulacje, to obejmuje ona zarówno sferę opracowywania aktów prawnych, jak też ich stosowanie.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#WładysławKupiec">Obecny model obsługi prawnej został ukształtowany przed 20 laty uchwałą nr 533 Rady Ministrów z dnia 13 grudnia 1961 roku w sprawie obsługi prawnej przedsiębiorstw państwowych, zjednoczeń oraz banków państwowych. Rozwiązania zawarte w tej uchwale nie odpowiadają już obecnym wymaganiom w zakresie umacniania przestrzegania prawa w działalności jednostek organizacyjnych. Wymaga to nadania projektowanej regulacji rangi ustawowej.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#WładysławKupiec">Należy podkreślić, że zawód radcy prawnego wykształcił się jako odrębny zawód w związku z rozwojem gospodarki uspołecznionej i zwiększającymi się funkcjami państwa. Przedmiotowo ukształtował się jako zawód, którego celem jest obsługą prawna organów władzy i administracji oraz jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#WładysławKupiec">Postulat ustawowego uregulowania wykonywania obsługi prawnej jednostek organizacyjnych oraz zawodu radcy prawnego był wysuwany przez środowiska prawnicze od dłuższego czasu. Wystarczy wskazać, że kilka kolejnych zjazdów Zrzeszenia Prawników Polskich, poczynając od grudnia 1955 roku postulowało szybką regulację prawną tej problematyki w drodze ustawowej. Przez długie lata żądania te nie odnosiły skutku, mimo iż potrzeba odpowiedniej regulacji prawnej była ujęta w latach siedemdziesiątych w rządowym programie doskonalenia prawa, a w maju 1980 roku znalazła wyraz w uchwale X Zjazdu Zrzeszenia Prawników Polskich. Dopiero w październiku 1980 roku przystąpiono do opracowania projektu ustawy o zawodzie radcy prawnego. Prace te były prowadzone przez szerokie zespoły doświadczonych radców prawnych, w których instytucjonalnie zaangażowani byli: Komisja Zawodów Prawniczych Zarządu Głównego Zrzeszenia Prawników Polskich, Stowarzyszenie Radców Prawnych, Związek Zawodowy Radców Prawnych, Komisja Radców Prawnych przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, jak też Zespół Radców Prawnych przy Państwowym Arbitrażu Gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#WładysławKupiec">Opublikowane w „Prawie i Życiu” tezy tego projektu, opracowane przez Komisję Zarządu Głównego Zrzeszenia Prawników Polskich i tocząca się nad nimi dyskusja, dały obfity plon w postaci konkretnych propozycji i uwag. Efektem tych prac był poselski projekt ustawy o zawodzie radcy prawnego zgłoszony do laski marszałkowskiej w dniu 28 października 1981 roku. Prace nad tym projektem były prowadzone w Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych z udziałem przedstawicieli Rządu, jak też reprezentantów środowisk radców prawnych. W toku prac komisji sejmowych wprowadzono szereg istotnych zmian do projektu w pierwotnym jego brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#WładysławKupiec">Obecny projekt został poszerzony przez uwzględnienie w nim w większym stopniu interesu ogólnospołecznego jak też interesów jednostek organizacyjnych. Znajdują w nim także uwzględnienie uzasadnione interesy zawodowych radców prawnych. W szczególności projektowana ustawa została rozbudowana od strony przedmiotowej w zakresie dotyczącym zasad organizacji obsługi prawnej oraz większego zintegrowania radców prawnych z zatrudniającymi ich jednostkami organizacyjnymi. Uwzględniono także stanowisko Rządu, który biorąc pod uwagę zadania i funkcje obsługi prawnej, postulował zmianę trybu przygotowywania do zawodu radcy prawnego oraz stwierdzanie uprawnień do wykonywania tego zawodu przez powierzenie tych spraw właściwemu organowi państwowemu.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#WładysławKupiec">W związku z powyższym, projektowana ustawa różni się poważnie od początkowej jej wersji. Projekt bierze pod uwagę nie tylko wymogi wprowadzonej ostatnio reformy gospodarczej, ale i ogólny wzrost wyczulenia na sprawy prawa i praworządności. Wyciąga konsekwencje z powołania Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu, działania Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz zmian organizacyjnych w urzędach centralnych. Traktuje radców prawnych jako specyficzną kategorię pracowników jednostek organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#WładysławKupiec">Wysoki Sejmie! Przedstawiony projekt ustawy o radcach prawnych realizuje dwa podstawowe założenia.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#WładysławKupiec">Po pierwsze — wprowadza rozwiązania, które optymalnie mają zapewnić przestrzeganie prawa w działalności wszystkich jednostek organizacyjnych zarówno gospodarczych, jak i wykonujących funkcje administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#WładysławKupiec">Po drugie — nadaje radcom prawnym odpowiednio do ich zadań wysoką rangę zawodową zakładając, że mają to być pracownicy zaangażowani w sprawy obsługiwanej jednostki, w pełni odpowiedzialni za to, co w sferze prawnej dzieje się w zatrudniających ich jednostkach organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#WładysławKupiec">Powyższe założenia znajdują rozwinięcie w następujących rozwiązaniach:</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#WładysławKupiec">1. Cele projektowanej ustawy jako instrumentu służącego umocnieniu praworządności nie mogłyby być osiągnięte przy ograniczeniu zasięgu jej obowiązywania tylko do gospodarczych jednostek organizacyjnych, jak to ma miejsce w obecnym stanie prawnym. Stąd przewiduje się stworzenie jednolitego modelu obsługi prawnej, obejmującego zarówno gospodarcze jednostki organizacyjne, jak przedsiębiorstwa, spółdzielnie, jak również organy administracji państwowej, z uwzględnieniem pewnej specyfiki w ich działaniu. Odstępstwa od tych zasad dotyczą tylko niektórych organów państwowych, a w szczególności sądownictwa, prokuratury, arbitrażu, w których to jednostkach obsługę prawną mogą wykonywać osoby nie wpisane na listę radców prawnych, ale posiadające uprawnienia do takiego wpisu, na przykład sędziowie, prokuratorzy, arbitrzy.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#WładysławKupiec">2. Projekt ustawy przewiduje jako zasadę, że obsługę prawną jednostki organizacyjnej wykonuje zatrudniony w niej radca prawny w pełni zintegrowany z tą jednostką, w ramach stosunku pracy w szerokim znaczeniu tego pojęcia. Jako wyjątek dopuszcza się możliwość wykonywania poszczególnych czynności z zakresu obsługi prawnej przez innych radców prawnych lub przez adwokata, ale na podstawie umowy zlecenia.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#WładysławKupiec">3. Określone w projekcie ustawy zadania radcy prawnego obejmują praktycznie całą podstawową sferę prawną działalności jednostki organizacyjnej. Z treści art. 2 projektu wynika, że obsługa prawna wykonywana przez radcę prawnego ma na celu szeroko pojętą ochronę prawną interesów jednostki organizacyjnej, w tym i umacnianie porządku prawnego, jak też poszanowanie należnych praw obywatela. Tak więc, radca prawny ma obowiązek świadczenia pomocy prawnej owej jednostce organizacyjnej, to jest wszystkim jej organom, w tym także i organom samorządu pracowniczego. Ma też obowiązek informowania działających w danej jednostce organizacji politycznych, społecznych, zawodowych, o obowiązujących przepisach prawa, uwzględniając interesy załogi. Nie świadczy natomiast pomocy indywidualnej pracownikom tej jednostki.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#WładysławKupiec">4. Projekt określa prawa i obowiązki radcy prawnego oraz obowiązki zakładu pracy wobec radcy prawnego. Nakłada na kierowników jednostek organizacyjnych obowiązek zasięgania opinii prawnej przed podjęciem decyzji o istotnym znaczeniu gospodarczym lub społecznym. Do takich decyzji zalicza między innymi sprawy regulacji prawnej o charakterze ogólnym, zawarcie umowy długoterminowej lub nietypowej, albo dotyczącej przedmiotu o znacznej wartości, zawarcia i rozwiązania umowy z kontrahentem zagranicznym oraz istotne sprawy pracownicze. Z drugiej strony nakłada na radcę prawnego szereg obowiązków, których realizacja ma gwarantować pełną ochronę prawną danej jednostki organizacyjnej oraz jej organów. Zobowiązuje to radcę prawnego nie tylko do udzielania opinii i porad prawnych w zakresie stosowania prawa, ale również do aktywnego uczestnictwa w prowadzonych rokowaniach, których celem jest nawiązanie, zmiana lub rozwiązanie stosunku prawnego, zwłaszcza umów o istotnym znaczeniu dla danej jednostki.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#WładysławKupiec">Odrębnie określone zostały zadania radcy prawnego w organach państwowych, biorąc pod uwagę specyfikę działania tych organów.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#WładysławKupiec">5. Zapewnienie prawidłowego wykonywania zadań obsługi prawnej wymaga zagwarantowania niezależności radcy prawnego przy ich wykonywaniu, jak też stworzenia systemu ochrony stosunku pracy. Temu celowi służą postanowienia przewidujące, że radca prawny nie jest związany poleceniem co do treści opinii prawnej, a także dotyczące samodzielności w prowadzeniu spraw przed organami orzekającymi.</u>
          <u xml:id="u-52.19" who="#WładysławKupiec">Projekt ustawy stwarza również dla radcy prawnego odpowiednią ochronę prawną, taką samą, jaka przysługuje adwokatowi. Chodzi tu o uprawnienia i immunitety radcowskie. W zakresie stosunku pracy ochrona radcy prawnego wyraża się w tym, że rozwiązanie umowy o pracę z radcą prawnym, z powodu nienależytego wykonywania obowiązków zawodowych, może nastąpić po uprzednim zasięgnięciu opinii organu samorządu radców prawnych. Zasada ta nie ma zastosowania tylko do radców prawnych, zatrudnionych w organach administracji państwowej, z uwagi na specyfikę działania tych organów.</u>
          <u xml:id="u-52.20" who="#WładysławKupiec">6. Zadania obsługi prawnej jednostek organizacyjnych wymagają pełnej integracji radcy prawnego z zatrudniającą go jednostką organizacyjną. Stąd jako zasadę przyjmuje się, że radca prawny powinien być zatrudniony na pełnym etacie w jednej jednostce organizacyjnej. Biorąc jednak pod uwagę, że w niektórych regionach kraju występuje brak radców prawnych, a niejednokrotnie zakres potrzeb i możliwości gospodarczych małych, ale samodzielnych ekonomicznie jednostek organizacyjnych nie wymaga zatrudnienia radcy prawnego na pełnym etacie, przewiduje się możliwość jednoczesnego zatrudnienia radców prawnych w więcej niż jednej jednostce organizacyjnej, z tym, że łączny wymiar zatrudnienia nie może przekroczyć 1,5 etatu.</u>
          <u xml:id="u-52.21" who="#WładysławKupiec">Czas pracy radcy prawnego został potraktowany zgodnie z charakterem i celem zatrudnienia. Preferuje on kryterium intensywności, — wydajności pracy w stosunku do kryterium ekstensywnego — rozmiarów czasu pracy. Wprowadza się jednak pewne normy wyjaśniająco-porządkujące. Odstępstwo od tych zasad dotyczy radców prawnych zatrudnionych w organach administracji państwowej. W tych jednostkach będzie się też zwracać uwagę na kryterium intensywności świadczonych usług.</u>
          <u xml:id="u-52.22" who="#WładysławKupiec">7. Projekt ustawy przeciwstawia się dotychczasowej praktyce organizacyjnego podporządkowania radcy prawnego kierownikom różnych wewnętrznych komórek organizacyjnych. Nie zapewnia to bowiem warunków do należytego wykonywania obsługi prawnej. W związku z tym przewiduje się, że radca prawny podporządkowany ma być bezpośrednio kierownikowi jednostki organizacyjnej. Natomiast w naczelnych, centralnych i wojewódzkich organach radca prawny ma wykonywać obsługę prawną w departamencie lub biurze prawnym, podległym bezpośrednio kierownikowi organu.</u>
          <u xml:id="u-52.23" who="#WładysławKupiec">W ten sposób zapewnione zostały warunki, aby radca prawny był efektywnym doradcą i pomocnikiem kierownika jednostki organizacyjnej oraz organów tej jednostki w sprawach prawnych.</u>
          <u xml:id="u-52.24" who="#WładysławKupiec">8. W celu zapewnienia należytego wykonywania obowiązków zawodowych wprowadza się odrębne postępowanie dyscyplinarne w stosunku do radców prawnych i aplikantów radcowskich, podobnie jak to ma miejsce przy innych zawodach prawniczych. Od odpowiedzialności tej wyłączone byłyby tylko czyny, które podlegają odpowiedzialności na zasadach Kodeksu pracy. W szczególności odpowiedzialność dyscyplinarna przewidziana ustawą dotyczyć ma zawinionego, nienależytego wykonywania obowiązków określonych w ustawie, a także zachowań sprzecznych z etyką zawodową radcy prawnego, określoną ogólnie w akcie ślubowania, składanego przed dopuszczeniem do wykonywania zawodu.</u>
          <u xml:id="u-52.25" who="#WładysławKupiec">Wysoka Izbo! Poziom obsługi prawnej jednostek organizacyjnych jest uwarunkowany odpowiednimi kwalifikacjami osób ją wykonujących. Wzorem dotychczasowych unormowań obsługi prawnej projektowana ustawa określa warunki, jakie muszą być spełnione, aby uzyskać wpis na listę radców prawnych i wykonywać zawód radcy prawnego. Do tych warunków należy odbycie aplikacji radcowskiej i złożenie egzaminu radcowskiego. Wymogów tych nie stosuje się do osób, które zajmowały inne stanowiska prawnicze, np. sędziego, prokuratora itp.</u>
          <u xml:id="u-52.26" who="#WładysławKupiec">W związku z koniecznością przygotowania radców do wykonywania obsługi prawnej organów państwowych oraz wprowadzenia możliwości przechodzenia ich do innych zawodów prawniczych, bez uzupełnienia przygotowania do zawodu i składania egzaminu, niezbędne jest wydłużenie okresu aplikacji radcowskiej z dotychczasowych dwóch do trzech lat z możliwością skrócenia tego okresu o rok w odniesieniu do osób, które przez okres co najmniej trzech lat wykonywały czynności z zakresu obsługi prawnej.</u>
          <u xml:id="u-52.27" who="#WładysławKupiec">Poza tym podstawowe zasady odbywania aplikacji radcowskiej byłyby te same co obecnie, a więc na aplikację radcowską kierowani byliby pracownicy jednostek organizacyjnych, którzy pracując w tych jednostkach równocześnie odbywaliby aplikacje. Jest to model odpowiadający aktualnym potrzebom związania przyszłego radcy prawnego z zatrudniającą go jednostką organizacyjną. W związku z tym nie przewiduje się pierwotnie projektowanej aplikacji etatowej.</u>
          <u xml:id="u-52.28" who="#WładysławKupiec">Projekt ustawy powierza prowadzenie aplikacji radcowskiej organom Państwowego Arbitrażu Gospodarczego zgodnie z dotychczasowym stanem prawnym. Państwowy Arbitraż Gospodarczy prowadzi od blisko 20 lat aplikację radcowską, ma więc doświadczenie w tym zakresie. Zadanie to arbitraż będzie wykonywał we współdziałaniu z samorządem radców prawnych.</u>
          <u xml:id="u-52.29" who="#WładysławKupiec">Projektowana ustawa wprowadza istotną zmianę w charakterze wpisu na listę radców prawnych. Obecnie wpis będzie miał charakter konstytutywny, potwierdzający kwalifikację do wykonywania zawodu radcy prawnego.</u>
          <u xml:id="u-52.30" who="#WładysławKupiec">Projekt ustawy powierza dokonywanie wpisu na listę radców prawnych oraz jej prowadzenie organowi państwowemu. Przeważył pogląd, z uwagi na funkcje i zadania obsługi prawnej, że wpis na listę radców prawnych leży w sferze bezpośredniego zainteresowania państwa. Organem uprawnionym do wykonywania tych czynności ma być nadal Państwowy Arbitraż Gospodarczy, który od 1961 roku wykonuje zadania w dziedzinie obsługi prawnej, prowadząc również listę radców prawnych.</u>
          <u xml:id="u-52.31" who="#WładysławKupiec">Wysoki Sejmie! Projektowana ustawa dotyczy najliczniejszego zawodu wśród zawodów prawniczych. Radcowie prawni dotychczas nie mieli wspólnej reprezentacji w postaci samorządu. Funkcje te w ograniczonym zakresie pełniły zespoły radców prawnych przy organach Państwowego Arbitrażu Gospodarczego oraz koła radców prawnych i komisje radców prawnych przy zarządach wojewódzkich Zrzeszenia Prawników Polskich.</u>
          <u xml:id="u-52.32" who="#WładysławKupiec">Uwzględniając wysuwany powszechni[e] przez środowiska radców prawnych postulat, projekt ustawy przewiduje powołanie samorządu radców prawnych, stanowiącego reprezentację ogółu radców prawnych i aplikantów radcowskich. Przewidziany samorząd radcowski ma pełnie szereg istotnych funkcji. Dotyczy to w szczególności powierzenia samorządowi radcowskiemu prawa reprezentowania ogółu radców prawnych i aplikantów radcowskich oraz ochrony ich interesów zawodowych, udziału w zapewnieniu warunków do wykonywania ustawowych zadań radców prawnych, współdziałania w kształtowaniu i stosowaniu prawa oraz doskonalenia zawodowego radców prawnych, a także powierzenia uprawnień do orzekania w sprawach dyscyplinarnych. Przyjęcie takiej koncepcji samorządu stanowi konsekwencję faktu, że radca prawny jest przede wszystkim pracownikiem jednostki organizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-52.33" who="#WładysławKupiec">Sprawowanie zwierzchniego nadzoru nad samorządem radcowskim projekt ustawy powierza Ministrowi Sprawiedliwości. Przejawem tego nadzoru będzie kontrola działalności uchwałodawczej samorządu radcowskiego. Poza tym Minister Sprawiedliwości będzie mógł zaskarżać do Sądu Najwyższego orzeczenia dyscyplinarne, w sprawach zawieszenia prawa do wykonywania zawodu radcy prawnego na okres od 3 miesięcy do 1 roku i pozbawienia prawa wykonywania zawodu radcy prawnego, a w stosunku do aplikanta radcowskiego — wydalenia z aplikacji. Uprawnienia w zakresie zaskarżania do Sądu Najwyższego orzeczeń dyscyplinarnych w sprawach wymienionych wyżej projekt ustawy nadaje także Prokuratorowi Generalnemu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Prezesowi Państwowego Arbitrażu Gospodarczego, Prezesowi Krajowej Rady Radców Prawnych, która jest naczelnym organem samorządu radców prawnych.</u>
          <u xml:id="u-52.34" who="#WładysławKupiec">Wysoka Izbo! Przedstawiając obywatelom posłom projektowaną ustawę o radcach prawnych jestem głęboko przekonany, że jej uchwalenie będzie miało zasadniczy wpływ na przestrzeganie prawa w działalności wszystkich jednostek organizacyjnych, a tym samym przyczyni się do dalszego umacniania praworządności i porządku prawnego w naszym kraju. Będzie ona również spełnieniem wysuwanych od lat postulatów nadania radcom prawnym odpowiedniej rangi zawodowej, stosownie do stojących przed nimi zadań. Jest to bowiem jedyny zawód prawniczy, który takiej regulacji był dotychczas pozbawiony. Uchwalenie projektowanej ustawy zostanie przyjęte zatem z pełną satysfakcją ze strony radców prawnych, a także całego środowiska prawniczego.</u>
          <u xml:id="u-52.35" who="#WładysławKupiec">Jestem przekonany, że radcowie prawni, doceniając inicjatywę obywateli posłów, z jeszcze większym zaangażowaniem włączą się w sprawy prawidłowego funkcjonowania wszystkich ogniw organizacyjnych w naszym państwie. Przyjęcie projektowanej ustawy stanowić będzie istotny wkład w reformowanie naszego życia państwowego i społecznego. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-52.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejWerblan">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#AndrzejWerblan">Pragnę jednak jeszcze raz przypomnieć Obywatelom Posłom, że Prezydium Sejmu, na podstawie art. 67, ust. 3 regulaminu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, ustaliło 15-minutowy limit dla wystąpień poselskich. Proszę zatem o przestrzeganie tego ustalenia.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W niezwykle pracowitej działalności legislacyjnej obecnej kadencji Sejmu dostrzegamy charakterystyczne cechy — systemowość i wielopłaszczyznowość. Dostrzegamy także szerokie odwoływanie się do społecznego uczestnictwa w zarządzaniu. Poszczególne akty prawne układają się więc w pewne większe całości, normujące określone dziedziny życia społecznego i gospodarczego, jak np. gospodarki, oświaty i kultury, wolności i praw obywatelskich. Stanowią one pewne zasady funkcjonowania tych dziedzin, podporządkowując je ogólnym trendom społecznym. Dają wreszcie szansę szerokiego społecznego współdziałania w rozwiązywaniu problemów zbiorowości, starają się więc przez określone reguły prawne stymulować postawy ludzkie — aktywne i zaangażowane. W takich oto warunkach powstawał projekt ustawy o radcach prawnych — ustawy, której celem jest stworzenie należytych mechanizmów prawnych w ochronie zbiorowych interesów gospodarczych i społecznych.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Nowe podmioty gospodarcze, powstałe w warunkach negacji systemu dyrektywno-nakazowego ze scentralizowanymi ośrodkami dyspozycji, stały się obecnie pełnoprawnym podmiotem i partnerem w ogólnonarodowej gospodarce. I choć upłynie jeszcze wiele czasu zanim prawa ekonomii znajdą odbicie nie tylko w przepisach prawa, ale także w praktyce dnia codziennego i w postawach ludzkich, to już dziś nie może ulegać żadnej wątpliwości, że idea trzech „S” oznacza racjonalną gospodarczo i odpowiedzialną prawnie działalność. Takim organizmom gospodarczym potrzebne jest mądre doradztwo prawne, w którym dominantą będzie nie asekuracja kierownictwa przy omijaniu prawa, lecz postawa wyrosła na gruncie szacunku dla prawa, rozumienia, że tworzone przez prawo bariery mają swoje głębokie uzasadnienie społeczne.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Z nowego modelu zarządzania gospodarką, a także i administracją państwową wynika potrzeba upodmiotowienia ochrony prawnej, zapewnienia jej odpowiedniego wpływu na proces decyzyjny. Radca prawny, podobnie jak główny księgowy w zakresie dyscypliny finansowej, jak pion techniczny w zakresie dyscypliny produkcyjnej — musi być współodpowiedzialny za powstające decyzje. Po to jednak, by radca prawny był współodpowiedzialny, muszą powstać warunki do swobodnego i rzetelnego prezentowania prawa.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Dotychczasowy stan rzeczy nie tworzył, niestety, korzystnych warunków w tym względzie. Radca prawny, z reguły wtłoczony w komórki organizacyjne, bardzo często bez bezpośredniego powiązania z kierownictwem zakładu, dostrzegany był dopiero wówczas, kiedy powstawały kłopoty natury prawnej. Kilkunastotysięczna rzesza radców prawnych była rozproszona, a doświadczenia poszczególnych osób, z braku instytucjonalnych powiązań, nie mogły owocować zbiorową mądrością całego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">W scentralizowanym systemie zarządzania gospodarką nie znajdowała zrozumienia myśl o potrzebie ustawowej nobilitacji tego zawodu, a tym bardziej myśl o jego choćby nawet ograniczonej samorządności.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Od prawie 20 lat Zrzeszenie Prawników Polskich domagało się ustawowego uregulowania statusu radców prawnych nie tylko w interesie tej grupy zawodowej, ale przede wszystkim w interesie gospodarki narodowej, w interesie administracji państwowej. Satysfakcją jest, że długotrwałe starania zostały wreszcie w 1981 r. uwieńczone poselską inicjatywą ustawodawczą, co w konsekwencji doprowadziło do opracowania obecnie dyskutowanego projektu.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">W tym kontekście ustawa o radcach prawny cli jest aktem prawnym o dużym znaczeniu historycznym jako charakterystyczny przejaw korzystnej ewolucji, ale także znaczącym regulatorem racjonalnego i praworządnego funkcjonowania administracji gospodarczej i państwowej.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Choć nie wszystkie tendencje rozwojowe znalazły należyte odbicie w projekcie ustawy o radcach prawnych, nie w każdym wypadku np. samorządności zostały one do końca doprowadzone, to jeśli się jednak weźmie pod uwagę, że ta regulacja jest ustawowo pierwszą i oryginalną, to na pewno czas, najlepszy weryfikator wszelkich rozwiązań, udzieli odpowiedzi, w jakim kierunku i w jakim zakresie trzeba będzie w przyszłości tę regulację rozwinąć.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Wysoka Izbo! Poseł sprawozdawca scharakteryzował szczegółowo przedstawiony projekt. Dlatego chciałbym zatrzymać się na kilku, w moim przekonaniu istotnych i węzłowych, problemach przedstawionych w projekcie ustawy o radcach prawnych, zwrócić w szczególności uwagę na fakt, że ustawa ta określa zarówno zasady obsługi prawnej, jak i organizację oraz zasady działania samorządu radców prawnych. W tym ujęciu ma ona charakter zarówno przedmiotowy, jak i podmiotowy, jakkolwiek w sporach na ten temat ciążyło niejednokrotnie niezrozumienie ścisłej wzajemnej współzależności owego sprzężenia zwrotnego obydwu tych ujęć. W systemie organów ochrony prawnej instytucja radców prawnych stanowi przecież jeden z istotnych jego składników i w tym sensie spełnia zarówno funkcje przedmiotowe, jak i w odniesieniu do określonej grupy zawodowej, podmiotowe.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">W programowej deklaracji charakteru obsługi prawnej w art. 2 projektu silnie została zaakcentowana nierozdzielność ochrony prawnej interesów jednostki organizacyjnej z umacnianiem porządku prawnego w ogóle, z poszanowaniem w działalności tej jednostki „praw obywateli i innych podmiotów”.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Od strony podmiotowej natomiast projekt stawia nie tylko wysokie wymagania kwalifikacyjne, o czym mowa w art. 24, ust. 1, zrównujące zawód radcy z innymi zawodami prawniczymi, (art. 25), ale także wysokie wymagania etyczno-zawodowe — obowiązek wykonywania zawodu radcy prawnego „ze starannością wynikającą z wiedzy prawniczej oraz zasad etyki zawodowej” — o czym mowa w art. 3, ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Tym wymaganiom pod adresem radców prawnych odpowiadają ustawowe warunki, zapewniające realność ich działania. Służy temu przede wszystkim wspomniana już dzisiaj niezależność zawodowa, w tym sensie, że „radca prawny nie jest związany poleceniem co do treści opinii prawnej”, że prowadzi sprawy „samodzielnie”. Rzecz oczywista, że w ramach zasady jednoosobowego kierownictwa, kierownik jednostki organizacyjnej może wydać polecenie załatwienia sprawy w sposób odmienny niż to wynika z opinii radcy prawnego. Taka jednak decyzja musi być wydana na piśmie z wszelkimi prawnymi konsekwencjami tego stanowiska. W tym postanowieniu znajduje odzwierciedlenie dość często nie rozumiana harmonijna łączność pomiędzy zasadą zależności służbowej i niezależności zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Radca prawny jest pracownikiem przedsiębiorstwa, względnie innego zakładu pracy i z tego tytułu pozostaje w normalnej zależności służbowej. O ile ustawa nie stwarza szczególnych regulacji, jak np. co do czasu i miejsca wykonywania pracy, to wchodzą w grę wszelkie zasady wynikające z prawa pracy.</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Inna natomiast jest sprawa niezależności zawodowej. We wszelkich formach pomocy, bądź jak chce tego ustawa — obsługi prawnej — a więc poradnictwie, opiniowaniu i prowadzeniu spraw, obowiązują radcę prawnego wyłącznie przepisy prawa i etyki zawodowej. Nie można zatem zmuszać radcy prawnego do konstruowania, być może wygodnej kierownictwu, ale niezgodnej z prawem opinii. Aby ta zasada nie pozostała martwa, aby radca prawny był należycie chroniony w swej działalności, ustawa nakłada na jednostkę organizacyjną szereg obowiązków, a między innymi obowiązek zawiadamiania na piśmie Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych o nawiązaniu i rozwiązaniu stosunku pracy z radcą prawnym. Ocenę pracy radcy prawnego wprawdzie pozostawia kierownikowi jednostki organizacyjnej, ale „po zasięgnięciu opinii radcy prawnego wskazanego przez Radę Okręgowej Izby Radców Prawnych”, uzależnia rozwiązanie stosunku pracy z radcą prawnym z powodu nienależytego wykonywania obowiązków, „po uprzednim zasięgnięciu opinii Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych”.</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Jak z tego wynika samorząd radców prawnych, a zwłaszcza jego Rada Okręgowa będzie spełniać ważne funkcje ochronne, jakkolwiek funkcje samorządu radców prawnych określone w projekcie ustawy trudno byłoby uznać za ostatnie słowo w aktywizowaniu tego środowiska. Wydaje się jednak, że w chwili obecnej punkt ciężkości spoczywać musi na mądrym zsynchronizowaniu przewidzianych w art. 41 projektu zadań samorządu z opracowywaniem aktów wykonawczych, o których mowa w art. 39 projektu. Należy oczekiwać, że akty te powstaną przy należytym współdziałaniu z samorządem radców prawnych, w ścisłej z nim konsultacji. Duchowi projektowanej ustawy odpowiada rzeczywisty wpływ środowiska radców prawnych na określenie zasad i trybu rekrutacji na aplikację radcowską, na dobór personalny, na prowadzenie szkolenia, zakończonego egzaminem.</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Przekazywanie doświadczeń zawodowo-etycznych przez starszych radców prawnych adeptom tego zawodu wymaga pełnego środowiskowego zaangażowania, a drogą administracyjną nie można osiągnąć w tym zakresie zadowalających wyników.</u>
          <u xml:id="u-54.16" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Zarówno wpis na listę radców prawnych, jak i skreślanie z tej listy, w ostatecznej wersji projektu, zostały przekazane komisjom arbitrażowym. Nie wydaje się jednak, aby te formalne uprawnienia organów państwowych mogły być oderwane od współdziałania z samorządem radców prawnych, od bieżącego konsultowania zarówno wtedy, gdy chodzi o pewne zasady polityki kadrowej, jak i o konkretne sprawy. Im bardziej bliskie będzie współdziałanie organów państwowych z organami samorządowymi, tym większe będą efekty. I tę prawdę trzeba sobie w pełni uświadomić. Dlatego postulować należy takie ukształtowanie modelu współpracy, który bardziej opierał się będzie na mądrej merytorycznie współpracy, aniżeli na formalnych uprawnieniach. Sądzić można, że w tym względzie panować będzie pełne rozumienie celu nadrzędnego, zagwarantowania skutecznej, racjonalnej ochrony prawnej przy szerokim wykorzystaniu zbiorowej mądrości całego środowiska na rzecz pełnego poszanowania prawa w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-54.17" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatele Posłowie! Immanentną cechą socjalistycznej praworządności jest jej głębokie osadzenie w aktywności całego społeczeństwa, w poszczególnych zbiorowościach, w postawach i świadomości prawnej wszystkich członków naszej społeczności. Ustawa o radcach prawnych jest w tym zakresie nowatorskim aktem i dlatego zasługuje na pełne poparcie, z uwzględnieniem tych idei, jakie towarzyszyły jej powstaniu, jakie stanowiły istotę i cel tej regulacji na gruncie ogólnospołecznych tendencji i kierunków rozwojowych, jakim ta ustawa, jak i Sejm w całej swojej działalności daje pełne pole — zielone światło. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-54.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Cecylii Moderackiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#CecyliaModeracka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wśród pięciu zawodów prawniczych: sędziów, prokuratorów, adwokatów, notariuszy, radcowie prawni są zawodem najmłodszym. Rozwój tego zawodu — dzisiaj najliczebniejszego — następował w miarę rozwoju gospodarki uspołecznionej, a wraz z nią przedsiębiorstw, które tak jak wszystkie podmioty prawa obowiązane są zgodnie z Konstytucją do ścisłego przestrzegania prawa.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#CecyliaModeracka">Jedną z gwarancji przestrzegania prawa jest funkcja radcy prawnego. Przyjęła się już ona w naszym polskim systemie prawa, ale fakt, że nie była dotychczas unormowana ustawą, w przeciwieństwie do innych zawodów prawniczych, niejako umniejszał jej rangę. Wysuwany przez ponad 12 lat przez środowisko radców prawnych postulat kompleksowego rozstrzygnięcia w drodze ustawodawczej miejsca i roli radców prawnych, zostanie mocą dyskutowanej dzisiaj ustawy spełniony.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#CecyliaModeracka">Istniejące wciąż napięcia nie zwalniają nas od patriotycznej odpowiedzialności za losy kraju. Każą nam poszukiwać dróg wychodzenia z impasu i likwidowania kryzysu. Stronnictwo Demokratyczne wciąż aktywnie uczestniczy w poszukiwaniu tych dróg, poprzez konsekwentną realizację uchwały XII Kongresu. Prowadzi trwałą i uporczywą organiczną pracę porządkującą wiele obszarów naszego życia, podejmując określone inicjatywy w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#CecyliaModeracka">Ważna jest dla Stronnictwa Demokratycznego dyskutowana dziś w Sejmie ustawa o zawodzie radcy prawnego, która jest jednym z elementów praworządnego funkcjonowania niedawno uchwalonej przez Wysoką Izbę ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Uchwalając tamtą ustawę Sejm wniósł decydujący wkład w realizację koncepcji socjalistycznej odnowy w sferze gospodarki i rozwoju demokracji socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#CecyliaModeracka">Ustawa o zawodzie radcy prawnego jest ściśle związana z ustawą o przedsiębiorstwach państwowych. Zawiera ona w sobie kilka doniosłych elementów:</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#CecyliaModeracka">— nadaje sankcję ustawodawczą zawodowi radcy prawnego,</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#CecyliaModeracka">— kreuje samorząd radcowski,</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#CecyliaModeracka">— stanowi ważną swoistą gwarancję umacniania praworządności,</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#CecyliaModeracka">— stanowi istotny składnik reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#CecyliaModeracka">Wysoki Sejmie! Należę do tej generacji radców prawnych, którzy przez ponad 30 lat działali w przedsiębiorstwach, przeżywając z nimi wzloty i upadki, zwycięstwa i porażki. Mimo niedoceniania tego zawodu radcowie prawni zawód swój cenili i dbali o jego morale. Wiedzieli jakiemu celowi służy ich praca, choć nie wspierani ustawą, nie zawsze cel ten mogli osiągnąć. Nie ich za to winić.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#CecyliaModeracka">Dla radców, którzy po dobrze spełnionym obowiązku odchodzą, lub niedawno odeszli na emeryturę — ustawa o ich zawodzie będzie satysfakcją. To oni pracą swoją dowiedli, że zawód radcy prawnego powinien być normowany ustawą.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#CecyliaModeracka">Dla aktualnie pracujących i tych, którzy zawód radcy prawnego zdecydują się podjąć ustawa będzie gwarancją stabilności i silnego związku z przedsiębiorstwem, będą oni jego współgospodarzami, i o jego dobro dbać będą jak o własne. Przeświadczenie to wywodzę z użycia w projekcie ustawy terminu „obsługa prawna”. Termin ten oznacza zintegrowanie radcy prawnego z zakładem pracy. Należy tu podkreślić, że w samorządnym przedsiębiorstwie fundamentem integracji radcy prawnego z zakładem pracy muszą być wysoka wiedza, kwalifikacje i dobre przygotowanie radcy do wykonywania zawodu. Takiemu radcy prawnemu ustawa stwarza prerogatywy do niezależności, której radcowie prawni dotychczas nie posiadali.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#CecyliaModeracka">Projekt ustawy w art. 4 określa miejsce i rolę radców prawnych. Wskażę za ustawą, że miejscem tym — jest przedsiębiorstwo państwowe, spółdzielcze, organizacja społeczna, spółka z udziałem kapitału państwowego, spółdzielczego lub organizacji społecznych oraz administracja państwowa.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#CecyliaModeracka">Wysoki Sejmie! Istotną sprawą w projekcie ustawy o zawodzie radcy prawnego jest samorząd. Będzie to instytucja nowa, dotychczas w zawodzie tym nie praktykowana. Okres po sierpniu 1980 r. charakteryzuje się umacnianiem i rozbudową różnych form samorządności. Niektóre elementy tego procesu uległy tymczasowemu zawieszeniu, jednakże dowodem rozbudowy różnych form samorządności są uchwalone ustawy o szkolnictwie wyższym, o adwokaturze, praca nad projektem ustawy o spółdzielniach, o radach narodowych i samorządzie terytorialnym. Utworzenie samorządu zawodowego radców prawnych ma szczególny charakter, ponieważ chodzi tu o powołanie instytucji, która w polskim prawie nie posiada żadnych antecedencji.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#CecyliaModeracka">Nasuwa się refleksja ogólniejsza — jednym z przejawów demokracji danego kraju jest stopień usamorządowienia. Rozwój samorządów sprzyja wyzwalaniu rezerw aktywności ludzkiej i samokontroli społecznej w różnego rodzaju kolektywach. Stopień samodzielności poszczególnych kategorii samorządów jest w każdym państwie zróżnicowany, a zależy od względów obiektywnych i tradycji.</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#CecyliaModeracka">Samorząd radców prawnych jest — jak wspomniałam — nową instytucją prawną, która swój dorobek i tradycje musi dopiero wypracować w przyszłości. Prerogatywy poruczone w myśl projektu temu samorządowi świadczą o znacznym zaufaniu państwa do radców prawnych jako grupy zawodowej. Wypada wyrazić przekonanie, że nowo tworzony samorząd — zaufania tego nie zawiedzie.</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#CecyliaModeracka">Wysoki Sejmie! Problematyka praworządności stanowiła i stanowi przedmiot szczególnego zainteresowania Stronnictwa Demokratycznego. Tradycja ta wywodzi się jeszcze z okresu międzywojennego. Stąd między innymi płynęły inicjatywy w sprawie utworzenia Najwyższego Sądu Administracyjnego, Trybunału Stanu, Trybunału Konstytucyjnego jako instrumentów mających umocnić konstytucyjną zasadę praworządności.</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#CecyliaModeracka">W minionych latach praworządność w działaniu administracji państwowej i jednostek gospodarczych pozostawiała nader wiele do życzenia. Dotyczy to w szczególności gospodarki narodowej. Nie da się zaprzeczyć, że stan tzw. „prawa gospodarczego”, zasługujący na najostrzejszą krytykę, sprzyjał lekceważeniu prawa, a zarazem wręcz je powodował. Jednak element subiektywny odgrywał nie mniej istotną rolę. I aczkolwiek w naruszaniu prawa gospodarczego dominowały przypadki nielegalności „wewnętrznej”, to jednak demoralizujące skutki takiego stanu rzeczy były daleko idące.</u>
          <u xml:id="u-56.18" who="#CecyliaModeracka">W dotychczasowym stanie prawnym radcowie prawni częstokroć nie mogli wypełniać należycie swoich funkcji. Od ich opinii wymagano nie tyle analizy prawnej, ile „podkładki” dla decyzji, w których prymitywnie rozumiana celowość dominowała nad prawem. Państwo jest zainteresowane praworządnością i zgodnością prawa z interesem społecznym. Wysoko kwalifikowany radca prawny, w rozumieniu ustawy o zawodzie radcy prawnego, powinien być tego gwarantem.</u>
          <u xml:id="u-56.19" who="#CecyliaModeracka">Warto dodać, że istotnym novum rozpatrywanego projektu ustawy jest poddanie jednolitej regulacji prawnej zawodu radców prawnych w gospodarce narodowej i administracji państwowej. Uporządkowanie, przynajmniej częściowe służb prawnych w administracji państwowej, powinno w sposób szybki i w istotnym zakresie spowodować poprawę działalności normatywnej i decyzyjnej tych organów.</u>
          <u xml:id="u-56.20" who="#CecyliaModeracka">Sformułowania rozdziału 2 projektu ustawy powinny zdecydowanie likwidować dotychczasowy stan rzeczy. Rozdział 2 mówi o obowiązkach radcy prawnego. Mówi o zadaniach, jakie ustawa stawia przed osobami zawód ten wykonującymi. Niemałe to obowiązki, lecz dotychczasowe zaangażowanie radców prawnych udziela gwarancji, że zadaniom tym podołają.</u>
          <u xml:id="u-56.21" who="#CecyliaModeracka">Oceną wartości człowieka jest wartość jego pracy i wartość tę pragniemy w każdym obszarze działania podnosić coraz wyżej. Taka jest konieczność. Wysokie wymagania stawiane radcom prawnym świadczą o dużym zaufaniu państwa do tej grupy zawodowej. Wypada jednak podkreślić, że znaczną pomocą byłoby wydanie zapowiadanej od dawna ustawy o tworzeniu prawa, która by definitywnie uzgodniła system źródeł prawa rzeczywiście stosowanych i konstytucyjnie dopuszczalnych.</u>
          <u xml:id="u-56.22" who="#CecyliaModeracka">Wysoki Sejmie! Jedną z ważnych zasad wdrażanej reformy gospodarczej jest eliminowanie sterowania podmiotami gospodarki uspołecznionej w drodze samoistnych, nie opartych o ustawy, aktów normatywnych organów administracji państwowej i gospodarczej. Już wydane w ramach reformy i projektowane ustawy o charakterze ustrojowym poddają wszakże wspomniane podmioty gospodarcze reżimowi ustaw wraz z aktami wykonawczymi opartymi na wyraźnych upoważnieniach ustawowych. Przestrzeganie tych norm jest nie tylko ogólnym problemem praworządności w państwie, ale ma także wpływ zasadniczy na wyniki, a nawet losy przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-56.23" who="#CecyliaModeracka">W nowoczesnej, zreformowanej gospodarce trudno sobie wyobrazić przedsiębiorstwo bez należytej obsługi prawnej. W przeciwnym razie skutki czynności prawnych mogą być opłakane. Z tych względów projekt dyskutowanej ustawy o zawodzie radcy prawnego należy zaliczyć do grupy najważniejszych aktów związanych z reformą.</u>
          <u xml:id="u-56.24" who="#CecyliaModeracka">Jak wiadomo, przebieg prac ustawodawczych w komisjach sejmowych nie pozbawiony był ostrych nieraz kontrowersji. Jedna z nich dotyczyła problemu aplikacji radcowskiej. Przyjęte ostatecznie rozwiązanie, odmienne od wersji poselskiej w druku nr 113, powierzenia prowadzenia aplikacji Państwowemu Arbitrażowi Gospodarczemu wydaje się na okres przejściowy, do czasu okrzepnięcia samorządu radcowskiego, uzasadnione. Należy wyrazić pogląd, że na podstawie art. 39 pkt 3 projektu ustawy Rada Ministrów będzie mogła stopniowo tworzyć warunki do przejęcia prowadzenia aplikacji przez samorząd.</u>
          <u xml:id="u-56.25" who="#CecyliaModeracka">Wysoki Sejmie! XII Kongres Stronnictwa Demokratycznego opowiedział się jednoznacznie za koniecznością wzrostu rangi i pozycji środowisk prawniczych, a w szczególności za uchwaleniem ustawy o zawodzie radcy prawnego oraz utworzeniem samorządu społeczno-zawodowego w tym środowisku. Zważywszy, że rozpatrywany projekt ustawy w generalnych liniach odpowiada Stronnictwu, Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego widzi w nowej ustawie jeszcze jeden krok na drodze umacniania prawa.</u>
          <u xml:id="u-56.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Rudolfowi Buchale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RudolfBuchała">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Istotne miejsce w procesie odnowy, jak też we wdrażaniu reformy gospodarczej zajmuje prawo i jego stosowanie w działalności organów władzy, administracji i gospodarki. Stąd wynika znaczenie, jakie przyznać należy radcom prawnym, którzy powołani są do kształtowania prawa przez jego stosowanie.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#RudolfBuchała">Pozytywnie zatem należy ocenić sam fakt opracowania i wniesienie pod obrady Sejmu projektu ustawy o radcach prawnych, konstytuującej status tego bardzo licznego zawodu prawniczego oraz jego samorząd. Rola tego samorządu, jak zresztą wszystkich samorządów zawodowych czy terytorialnych, jest doniosła nie tylko z punktu widzenia integracji danej dziedziny życia, lecz także — a może przede wszystkim dlatego, że samorząd w ogóle powinien stać się podstawowym elementem w strukturze ugody społecznej, do której musimy zmierzać.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#RudolfBuchała">Dla spełnienia takiej roli przez każdy samorząd — w tym także samorząd zawodowy radców prawnych — należy respektować przymioty samorządności i poza ogólnym nadzorem państwowym zapisanym w ustawie, należy wystrzegać się bezpośredniej ingerencji władzy państwowej w atrybuty samorządu. Często bowiem interwencja taka podejmowana jest z pozycji administracyjno-biurokratycznych, podczas gdy nadzór państwowy stanowić powinien jedynie kontrolę legalności działania samorządu.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#RudolfBuchała">W dyskutowanym dziś projekcie ustawy znalazły się, niestety, zapisy ograniczające w istotny sposób — i to wbrew projektowi zgłoszonemu z inicjatywy poselskiej oraz wbrew postulatom środowisk radcowskich — działania organów samorządu radcowskiego, a przekazujące część jego atrybutów Państwowemu Arbitrażowi Gospodarczemu, nieadekwatnemu do przedmiotu i zakresu pracy radców prawnych oraz do zadań ich samorządu. Oceniając przeto samą ustawę jako krok na drodze umacniania prawa, postulować należy, aby przewidziane w ustawie rozporządzenia wykonawcze, a także realizacja innych jej postanowień zapewniły rzeczywisty udział samorządu w rozwiązywaniu problemów zawodu radcy prawnego. Dotyczy to w szczególności całego, bardzo ważnego zagadnienia aplikacji radcowskiej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Jadwidze Biernat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JadwigaBiernat">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Nawiązując do wystąpienia posła sprawozdawcy o poselskim projekcie ustawy o radcach prawnych pragnę zwrócić uwagę na niektóre społeczne aspekty omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JadwigaBiernat">Ustawa, jak jej nazwa wskazuje, dotyczy prawników zatrudnionych w jednostkach gospodarki uspołecznionej i administracji państwowej. Radcowie prawni stanowią najliczniejszą grupę wśród zawodów prawniczych. Ten fakt świadczy, jak wielką rolę mają do spełnienia w naszym życiu społeczno-gospodarczym, a także w funkcjonowaniu administracji państwowej. W okresie ostatnich 20 lat ukształtował się w naszych warunkach, w warunkach budownictwa socjalistycznego, nowy zawód radcy prawnego, który odróżnia się od innych zawodów prawniczych swoim usytuowaniem zatrudnienia i odrębnym zakresem wykonywanych zadań.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JadwigaBiernat">Specyfika zawodu radcy prawnego polega m.in. na tym, że jest on pracownikiem związanym stosunkiem pracy z zakładem pracy, przedsiębiorstwem czy organem państwowym, a zarazem wyróżniającym się od innych pracowników w spełnianiu szczególnej roli, polegającej na strzeżeniu porządku prawnego w danym zakładzie pracy.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#JadwigaBiernat">Koncepcja wyodrębnienia zawodu radcy prawnego od innych zawodów prawniczych wprowadzona przed 20 latami potwierdziła słuszność tych założeń. Taką też koncepcję przyjęto w projekcie ustawy. Spełniony też został wysuwany od wielu lat postulat radców prawnych, aby ich zawód unormować przepisami prawa w randze ustawy. Chodziło przy tym o coś więcej, a mianowicie o stworzenie odpowiednich gwarancji zapewniających radcom należyte spełnianie wyznaczonej roli jako rzecznika praworządności, a także o lepsze warunki pracy.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#JadwigaBiernat">W intencji projektu ustawy radca nie „należy” do dyrektora. Nie jest związany poleceniem co do treści opinii prawnej. Należy on do przedsiębiorstwa, zakładu, instytucji, urzędu, a przede wszystkim do prawa. Ale nie tylko w tym wyraża się zwiększenie rangi radców prawnych.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#JadwigaBiernat">Projekt ustawy realizuje w szerokim zakresie intencje jego inicjatorów, aby zwiększyć samorządność radców prawnych. W rozdziale 5 określa szczegółowo strukturę organizacyjną samorządu radców prawnych i zakres jego zadań. Odciążenie tego samorządu od czynności o charakterze administracyjnym pozwoli niewątpliwie na rozwijanie działalności społecznej, aktywizującej środowisko radców prawnych.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#JadwigaBiernat">Samorząd będzie reprezentował radców prawnych i aplikantów radcowskich, a zarazem troszczył się o ochronę ich interesów zawodowych. Samorząd radców prawnych ma zapewniony w ustawie szeroki zakres zadań, odnoszących się do całokształtu organizacji i wykonywania obsługi prawnej.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#JadwigaBiernat">Nadzór nad samorządem projekt ustawy powierza Ministrowi Sprawiedliwości. Powierzenie Ministrowi Sprawiedliwości nadzoru wynika z szerszego interpretowania roli radców prawnych, nie tylko jako powołanych do udzielania pomocy prawnej w gospodarce. Problemy z zakresu legislacji, organizacji, związane z funkcjonowaniem urzędów mieszczą się również wśród zadań radców prawnych. Za powierzenie Ministrowi Sprawiedliwości nadzoru nad działalnością samorządu radców prawnych przemawiają również uregulowania zawarte w ustawie o przedsiębiorstwie, które szereg spraw powierzają sądom.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#JadwigaBiernat">Szczegółowe omówienie przez posła sprawozdawcę projektu ustawy i przebiegu prac nad nim, zwalnia mnie od szczegółowych omówień uregulowań dokumentu. Pragnę jednak wrócić do kilku refleksji.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#JadwigaBiernat">Po wejściu w życie ustawy, zagadnieniem obsługi prawnej, oprócz samorządu radców prawnych, zajmować się będzie organ państwowy, jakim pozostaje nadal Państwowy Arbitraż Gospodarczy, którego zadaniem będzie prowadzenie listy radców prawnych oraz organizowanie aplikacji radcowskiej i egzaminu radcowskiego. Wprawdzie w okresie minionych 20 lat problem przygotowania kadr do obsługi prawnej został w znacznej mierze rozwiązany w środowiskach miejskich, a zwłaszcza w obrębie wielkich aglomeracji miejskich — to jednakże nadal występuje brak radców prawnych w środowiskach wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#JadwigaBiernat">Przyjęty od kilku lat przez Państwowy Arbitraż Gospodarczy słuszny kierunek zapewnienia dopływu kadr w województwach nowo utworzonych powinien być nadal kontynuowany. Chodzi nie tylko o przygotowanie kadr pod względem ilościowym, ale także pod względem należytego wykonywania zadań obsługi prawnej w jednostkach organizacyjnych, działających na rzecz wsi i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#JadwigaBiernat">Projekt ustawy przewiduje 3-letnią aplikację pozaetatową. Wybrano rozwiązanie najbardziej rozsądne, bowiem przewidywany koszt szkolenia aplikantów na 4-letniej etatowej aplikacji radcowskiej, jaką miałby prowadzić samorząd radców prawnych obciążyłby budżet państwa kwotą wynoszącą kilkaset milionów złotych rocznie.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#JadwigaBiernat">Dotychczasowe przepisy, regulujące pracę radców prawnych, obowiązywały przez blisko 20 lat. W warunkach częstych zmian przepisów jest to rzecz nader rzadko spotykana. Życzyć by sobie należało, aby i dzisiaj uchwalona ustawa miała wieloletnie zastosowanie, co pozwoliłoby na rozwiązanie problemów obsługi prawnej w skali całego kraju we wszystkich województwach i gminach.</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#JadwigaBiernat">Należy sięgnąć myślą do 1962 roku, kiedy zaczynano tworzyć nowy zawód radców prawnych. W okresie 20 lat przygotowano do obsługi prawnej kilkanaście tysięcy wykwalifikowanych radców prawnych, z których zdecydowana większość, mimo niedoskonałości przepisów o obsłudze prawnej, potrafiła wypracować sobie należytą pozycję i wykazać duże zaangażowanie w unormowaniu i umacnianiu porządku prawnego. Należą się przy tej okazji słowa uznania dla Państwowego Arbitrażu Gospodarczego za godne wywiązanie się z powierzanych odpowiedzialnych zadań.</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#JadwigaBiernat">Radcowie prawni, posiadający swój samorząd, powinni ze swej strony, działając na podstawie ustawy o radcach prawnych, która jest zarówno naszą poselską, jak i radców prawnych ustawą, spełniać rolę rzeczników praworządności i stać konsekwentnie na straży umacniania porządku prawnego w naszym życiu społecznym i działalności państwa. Zwiększonym uprawnieniom radców prawnych towarzyszyć więc powinna wyższa odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-60.15" who="#JadwigaBiernat">Sama ustawa nie zapewni automatycznie prawidłowego wykonywania zadań i wysokiej rangi zawodu. Tę rangę kształtować będzie każdy radca swoim codziennym postępowaniem, swoim stosunkiem do wykonywanych obowiązków, wysokim poziomem wiedzy, rzetelnością oraz troską o przedsiębiorstwo, o państwowe i spółdzielcze jednostki organizacyjne, o organizacje społeczne, które powierzają mu obronę swoich żywotnych interesów. Projekt ustawy stwarza warunki do takiego rzetelnego działania radcy prawnego. Gwarantuje mu wolność słowa i pisma, korzysta on bowiem podczas wykonywania czynności zawodowych z ochrony prawnej, przysługującej adwokatowi.</u>
          <u xml:id="u-60.16" who="#JadwigaBiernat">Regulacje prawne, związane z reformą gospodarczą, porządkowaniem różnych sfer życia gospodarczego, kładą główny akcent na treść wewnętrzną, na stosunki społeczne, występujące w przedsiębiorstwie, zakładzie, spółdzielni. Chodzi o to, aby były to jednostki, które nie tylko w swej formie, ale przede wszystkim w swej treści były socjalistycznymi.</u>
          <u xml:id="u-60.17" who="#JadwigaBiernat">Prawo reguluje sytuacje typowe, a życie nieraz od nich odbiega. Nie daje się ująć w określane ramy. Prawo zaś należy stosować i interpretować tak, by nie obracało się przeciw prawu, intencjom ustawodawcy i powszechnemu odczuciu sprawiedliwości. Dlatego wzrastać będzie zapotrzebowanie na rozszerzenie zakresu usług radców prawnych, na poradnictwo prawne i popularyzację ustaw, które uchwalił już Sejm i nad którymi tak intensywnie pracuje.</u>
          <u xml:id="u-60.18" who="#JadwigaBiernat">Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, głosując za przyjęciem ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych pragnie wyrazić przekonanie, że przemiany, jakie mają miejsce w naszym życiu społeczno-gospodarczym, a szczególnie wchodząca w życie reforma gospodarcza dokonywać się będzie przy aktywnym udziale radców prawnych, których zadaniem jest i będzie wniesienie wkładu do stabilizowania gospodarki socjalistycznej i nowych struktur organizacyjnych, opartych na określonych przepisach prawnych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-60.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejWerblan">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejWerblan">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#AndrzejWerblan">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zawodzie radcy prawnego w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#AndrzejWerblan">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#AndrzejWerblan">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#AndrzejWerblan">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o radcach prawnych.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#AndrzejWerblan">Zarządzam obecnie 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 30 do godz. 12 min. 05)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne (druki nr 182 i 203).</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PiotrStefański">Głos ma sprawozdawca poseł Longin Cegielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#LonginCegielski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Celem projektu ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne jest stworzenie podstaw prawnych do:</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#LonginCegielski">— po pierwsze — rozwoju drobnej wytwórczości, jednej z bardziej zaniedbanych dziedzin naszej gospodarki,</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#LonginCegielski">— po drugie — umocnienia i wydatnego rozszerzenia współpracy gospodarczej w tym obszarze z zagranicznymi podmiotami gospodarczymi, a szczególnie z Polonią.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#LonginCegielski">Praktyka ostatnich lat dowodzi, że niektóre problemy drobnej wytwórczości i rzemiosła można łatwiej rozwiązać, włączając do tego firmy polonijne oraz inne zagraniczne osoby prawne i fizyczne, rozwijające swą działalność gospodarczą w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#LonginCegielski">Wielkim walorem przedsiębiorstw polonijnych jest dobra efektywność działania i elastyczność. Przedsiębiorstwa polonijne, działające w kraju ponad rok, osiągają w przeliczeniu na jednego zatrudnionego ponad dwa razy większą produkcję globalną niż uzyskujemy w przemyśle i ponad trzy razy większą niż w rzemiośle i drobnej wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#LonginCegielski">Eksport liczony na jednego zatrudnionego w przedsiębiorstwach polonijnych, pracujących ponad rok, jest prawie trzy razy większy niż w przemyśle. W roku ubiegłym wydajność pracy na jednego zatrudnionego w tych przedsiębiorstwach wzrosła o ponad jedną trzecią wtedy, kiedy w całej gospodarce notowaliśmy jej kilkunastoprocentowy spadek.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#LonginCegielski">Do istotnych korzyści, które przynosi krajowi działalność przedsiębiorstw polonijnych zaliczyć należy:</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#LonginCegielski">— produkcję opartą na surowcach importowanych, albo na krajowych surowcach odpadowych,</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#LonginCegielski">— import maszyn i urządzeń do tej produkcji oraz stosowanie nowoczesnych metod wytwarzania,</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#LonginCegielski">— dostawy na rynek niektórych deficytowych wyrobów,</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#LonginCegielski">— udział w eksporcie na rachunek Polski,</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#LonginCegielski">— tworzenie bez udziału państwa nowych miejsc pracy, szczególnie dla kobiet, które w przedsiębiorstwach polonijnych stanowią ponad 80% zatrudnionych,</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#LonginCegielski">— odkupienie przez Narodowy Bank Polski za złotówki 50% dewizowego dochodu netto przedsiębiorstw oraz świadczenie przez nie podatków i opłat.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#LonginCegielski">Wysoka Izbo! Działalności przedsiębiorstw polonijnych nie można rozpatrywać tylko w kategoriach ekonomicznych. Poza granicami kraju żyje około 10 mln osób polskiego pochodzenia. Stanowi to blisko 29% naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#LonginCegielski">Z trudem odbudowana po 1956 r. więź Polonii z krajem dała w ostatnich latach pozytywne efekty zarówno w sferze politycznej, jak i oświatowo-kulturalnej. Wyrażały się one także dość pokaźnym udziałem osób polskiego pochodzenia w różnych materialnych świadczeniach na rzecz kraju, na rzecz rodzin i wielu środowisk.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#LonginCegielski">Pozytywnie ocenić trzeba także więzy z krajem tysięcy naukowców polskiego pochodzenia. Te korzystne trendy uległy po 13 grudnia 1981 r. pewnym zmianom. Oddziaływanie wrogiej nam propagandy spowodowało w wielu środowiskach polonijnych wyczekiwanie. Wrzask podniesiony wokół naszych spraw przez kilka procent zdecydowanie antykrajowych, a ściśle antykomunistycznych działaczy polonijnych, rekrutujących się z emigrantów politycznych, w tym zwłaszcza przez ekstremistów z „Solidarności” — w miarę upływu czasu, w miarę konfrontacji kłamstwa z faktami — znajduje coraz mniej posłuchu. Nie oznacza to jednak, że kraj, w tym i Sejm, nie powinny podjąć trudu rozwijania i dalszego umacniania I więzi z Polonią. Chodzi przecież o więzy z ponad jedną czwartą narodu.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#LonginCegielski">W moim głębokim przekonaniu uchwalenie przez Sejm ustawy o działaniu w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przedsiębiorstw polonijnych będzie właściwym, choć nie jedynym potwierdzeniem wypowiedzianych w tym roku, z tej trybuny, przez Prezesa Rady Ministrów, Przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego generała Wojciecha Jaruzelskiego oraz przez Ministra Spraw Zagranicznych Józefa Czyrka intencji naszego Rządu dotyczących współpracy z Polonią. Dodać tu trzeba, że więź ekonomiczna stwarza i stwarzać będzie więzy społeczne, lepsze poznanie kraju, zwiększanie liczby przyjazdów rodaków do Polski.</u>
          <u xml:id="u-63.17" who="#LonginCegielski">Nie można także pominąć faktu, że wysoka efektywność przedsiębiorstw polonijnych będzie dobrym wzorem do naśladowania. Dotyczy to zwłaszcza organizacji pracy i technologii produkcji.</u>
          <u xml:id="u-63.18" who="#LonginCegielski">I jeszcze jeden problem. Kim są przedsiębiorcy polonijni tworzący i zamierzający tworzyć swe firmy w Polsce? Są wśród nich kombatanci II wojny światowej, ci spod Narwiku, Tobruku, Monte Cassino, z dywizjonów lotniczych, które brały udział w bitwie o Anglię, są spadochroniarze i pancerniacy, którzy wyzwalali Holandię, są ich synowie. Spory procent stanowią przedstawiciele drugiej, trzeciej a nawet czwartej generacji emigrantów, których brak środków do życia na ziemi ojczystej lub ucisk zaborców zmuszały do pracy w kopalniach Westfalii, północnej Francji i Belgii, w buszu brazylijskim, w stalowniach i tkalniach.</u>
          <u xml:id="u-63.19" who="#LonginCegielski">Manchesteru, na farmach stanu Iova lub do służby u bogaczy stanu Kalifornia.</u>
          <u xml:id="u-63.20" who="#LonginCegielski">Pewien procent właścicieli przedsiębiorstw polonijnych nie utracił obywatelstwa polskiego. Przebywają oni za granicą na polskich paszportach konsularnych. Jest to wymowny fakt świadczący o ich przywiązaniu do kraju.</u>
          <u xml:id="u-63.21" who="#LonginCegielski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium PRL działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne jest unifikacją dwunastu różnych aktów prawnych, takich jak: uchwały Rady Ministrów, rozporządzenia Rady Ministrów, rozporządzenia i wytyczne kilku ministrów. Projekt ten czyni zadość postulatom zgłaszanym na gospodarczym forum polonijnym w latach 1980–1981. Dodać trzeba, że projekt ten został na tegorocznym forum przyjęty bardzo dobrze.</u>
          <u xml:id="u-63.22" who="#LonginCegielski">Jakie korzyści zapewnia projekt ustawy przedsiębiorcom polonijnym, bo do nich jest przede wszystkim adresowany. Przypomnieć należy, że ustawa dotyczy również zagranicznych, nie polonijnych, osób prawnych i fizycznych działających w Polsce w dziedzinie drobnej wytwórczości. Projekt podnosi pozycję prawną przedsiębiorstw. Daje im swobodę wyboru formy działania, o czym stanowi art. 2 i 20, a więc samoistne działanie, organizowanie spółek z takimi polskimi podmiotami gospodarczymi, jak państwowe przedsiębiorstwa drobnej wytwórczości, organizacje społeczne uprawnione do prowadzenia działalności gospodarczej, jak zrzeszenia producentów, krajowe spółki działające w sferze drobnej wytwórczości, wreszcie osoby fizyczne, czyli rzemieślnicy oraz krajowi dewizowcy. Ustawa, jeśli zostanie przyjęta, otwiera tym przedsiębiorstwom drogę do kooperacji z krajowym przemysłem kluczowym — postanowienie art. 24.</u>
          <u xml:id="u-63.23" who="#LonginCegielski">Projekt ustawy tworzy bodźce ekonomiczne i zachęty do dalszego rozwoju przedsiębiorstw. Należą do nich między innymi:</u>
          <u xml:id="u-63.24" who="#LonginCegielski">— trzyletnie, po uruchomieniu działalności, zwolnienie od podatku dochodowego, ustalenie górnej granicy opodatkowania na poziomie 50%,</u>
          <u xml:id="u-63.25" who="#LonginCegielski">— stosowanie odliczanych z podatku dochodowego 50% ulg inwestycyjnych, z tym jednak, że obie te ulgi nie mogą być stosowane jednocześnie,</u>
          <u xml:id="u-63.26" who="#LonginCegielski">— możliwość uzyskania przez przedsiębiorstwo złotówkowego kredytu inwestycyjnego, ale nie na pierwszą inwestycję, oraz kredytu obrotowego,</u>
          <u xml:id="u-63.27" who="#LonginCegielski">— coroczna możliwość transferu za granicę w walutach wymienialnych — 10% inwestycyjnego wkładu dewizowego, 50% nadwyżki, liczonej w walutach wymienialnych, eksportu nad wydatkami na import; jednak łączna suma transferu nie może wynosić więcej niż 50% dochodu po opłaceniu podatku dochodowego.</u>
          <u xml:id="u-63.28" who="#LonginCegielski">Projekt ustawy stanowi w art. 16, iż zezwolenia na działalność w PRL zagranicznych podmiotów gospodarczych będą wydawane na okres do 20 lat, a w przypadkach szczególnych, uzasadnionych rozmiarami inwestycji i ich społecznym znaczeniem dla kraju, na okres do lat 40.</u>
          <u xml:id="u-63.29" who="#LonginCegielski">Przepisy projektu przewidują w art. 34 możliwość transferu za granicę kwot uzyskanych ze sprzedaży przedsiębiorstw, jeśli sprzedaży dokonano w oparciu o akt notarialny i za waluty wymienialne.</u>
          <u xml:id="u-63.30" who="#LonginCegielski">Walorem projektu ustawy jest to, że w odróżnieniu od dotychczasowych przepisów jasno, czytelnie formułuje on prawa i obowiązki zagranicznych podmiotów gospodarczych, działających w Polsce w sferze drobnej wytwórczości. Dotyczy to również wykorzystania zysku złotówkowego przez przedsiębiorcę i jego najbliższą rodzinę, likwidacji przedsiębiorstwa i wielu innych istotnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-63.31" who="#LonginCegielski">Postanowieniami art. 1 pkt 3 oraz art. 3 i 4 państwo zapewnia organizatorską pomoc przedsiębiorstwom polonijnym. Świadczyć ją będą pełnomocnik Rządu oraz Polsko-Polonijna Izba Przemysłowo-Handlowa. Dodać należy, iż przedsiębiorstwa polonijne i inne zagraniczne, działające w sferze drobnej wytwórczości, na podstawie dotychczasowych przepisów staną się przedsiębiorstwami w rozumieniu omawianego projektu ustawy. Niektóre z nich będą musiały w ciągu 6 miesięcy dopełnić uzupełniających formalności, co w żadnym wypadku nie naruszy ich statusu.</u>
          <u xml:id="u-63.32" who="#LonginCegielski">W toku opracowywania projektu ustawy w niektórych środowiskach wysuwano wątpliwości, czy proponowane przepisy dostatecznie zabezpieczą interesy strony polskiej. Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna — tak. Podjęcie działalności gospodarczej w PRL przez zagraniczne podmioty gospodarcze wymaga i wymagać będzie:</u>
          <u xml:id="u-63.33" who="#LonginCegielski">— otrzymania zezwolenia, w którym określone zostaną forma, zakres działalności, siedziba przedsiębiorstwa oraz dopuszczalna wielkość zatrudnienia,</u>
          <u xml:id="u-63.34" who="#LonginCegielski">— ustanowienia polskiego pełnomocnika,</u>
          <u xml:id="u-63.35" who="#LonginCegielski">— wkładu inwestycyjnego proporcjonalnego do zamierzonej działalności oraz dewizowego depozytu założycielskiego (postanowienia art. 11 i 15). Wysokość tego depozytu określono na 10 do 50 tys. dolarów USA lub ich równowartość w innych walutach wymienialnych.</u>
          <u xml:id="u-63.36" who="#LonginCegielski">W przypadku wątpliwości dotyczących wyceny wkładu inwestycyjnego można będzie powoływać biegłych sądowych do ustalenia wartości tego wkładu. Zabezpieczeniem interesów strony polskiej będzie rejestracja przedsiębiorstw w sądzie. Interesy te chroni wyraźnie możliwość cofnięcia zezwolenia w przypadku, gdy przedsiębiorstwo naruszy przepisy naszego prawa lub warunki ustalone w zezwoleniu. Opodatkowanie zagranicznych podmiotów, w zdecydowanej przewadze polonijnych, stosowane będzie na ogólnie obowiązujących w Polsce zasadach.</u>
          <u xml:id="u-63.37" who="#LonginCegielski">Art. 27 do 30 szczegółowo określają przysługujące zagranicznym podmiotom ulgi w podatku dochodowym oraz ulgi inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-63.38" who="#LonginCegielski">Art. 25 i 35 stanowią, iż udział zagranicznych podmiotów gospodarczych w eksporcie wewnętrznym oraz w eksporcie towarów nabywanych za złotówki wymagać będzie indywidualnych zezwoleń właściwych ministrów. W przypadku eksportu wewnętrznego będzie on prowadzony za pośrednictwem dowolnie wybranych polskich przedsiębiorstw uprawnionych do sprzedaży w naszym kraju towarów za waluty wymienialne.</u>
          <u xml:id="u-63.39" who="#LonginCegielski">Sprawy dzierżawy nieruchomości przez przedsiębiorstwa zagraniczne i z udziałem zagranicznym określają art. 38 i 39. Zabezpieczeniem interesów strony polskiej są także przepisy art. 41. Na ich podstawie w razie likwidacji przedsiębiorstw działających w oparciu o omawianą ustawę polskim podmiotom gospodarczym przysługuje pierwszeństwo zakupu praw, środków trwałych i obrotowych.</u>
          <u xml:id="u-63.40" who="#LonginCegielski">Wysoka Izbo! Projekt ustawy zabezpiecza również interesy polskiego pracownika zatrudnionego w przedsiębiorstwie zagranicznym lub z udziałem zagranicznym. Art. 21 stanowi, że zatrudnienie i stosunki pracy opierać się będą na polskim prawie pracy. Odnosi się to do spraw ubezpieczeń, urlopów, bezpieczeństwa i higieny pracy, odzieży ochronnej itp. problemów. W tym samym artykule ustalono, że zagraniczne podmioty gospodarcze tworzyć będą fundusz socjalny i mieszkaniowy dla polskich pracowników na zasadach obowiązujących państwowe przedsiębiorstwa drobnej wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-63.41" who="#LonginCegielski">W toku dyskusji nad projektem ustawy wysuwano obawę, że przedsiębiorstwa polonijne przez atrakcyjne warunki pracy i płacy pozbawią gospodarkę narodową kwalifikowanych kadr. Temat ten zaliczyć należy do mitów krążących wokół tych przedsiębiorstw. Oto fakty:</u>
          <u xml:id="u-63.42" who="#LonginCegielski">Na dzień 1 stycznia 1982 r. działały w Polsce 154 firmy polonijne. Zatrudniały one około 4 tys. osób, w tym 3 200 kobiet. Licząc metodą średnich arytmetycznych, na jedno przedsiębiorstwo przypadało przeciętnie 26 zatrudnionych, w tym jedna osoba z wyższym wykształceniem i dwie do trzech osób ze średnim wykształceniem. Osoby z wyższym wykształceniem to handlowcy, prawnicy, a w około 40% inżynierowie. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć na podstawie faktów, które miały miejsce do 31 maja br., że do końca 1982 r. liczba przedsiębiorstw polonijnych ulegnie podwojeniu. Powstaną one w blisko 40 województwach. Zatrudnią przeciętnie w jednym województwie 3–5 osób z wyższym wykształceniem, 6–10 osób ze średnim wykształceniem oraz ponad 70 pracowników fizycznych, w tym cztery piąte kobiet, dla których — jak wiadomo — brak jest obecnie nowych miejsc pracy. W województwach warszawskim, poznańskim, bielskim i w kilku innych zatrudnienie będzie wyższe niż przeciętne krajowe. Czy te wielkości grożą gospodarce narodowej pozbawieniem jej kwalifikowanych kadr? Odpowiedź brzmi jednoznacznie. Nie.</u>
          <u xml:id="u-63.43" who="#LonginCegielski">Dla rzetelności informacji przypomnieć należy, że przedsiębiorstwa zagraniczne i z udziałem zagranicznym działające w PRL w zakresie drobnej wytwórczości tworzą i tworzyć będą dochód narodowy. Nie rozwiążą one wszystkich problemów drobnej wytwórczości, a tym bardziej w innych sektorach naszej gospodarki. Przyczyniają się one istotnie do odcinkowego łagodzenia rynkowych skutków kryzysu. Dlatego ich rozwój leży w interesie kraju i jest zgodny z założeniami wdrażanej reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-63.44" who="#LonginCegielski">Projekt ustawy zawiera kilka upoważnień dla ministrów między innymi do ustalania preferowanych działów produkcji oraz związanych z tym stymulatorów ekonomicznych. Niech mi wolno będzie w imieniu komisji, które przedkładają Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy, wyrazić głębokie przekonanie, że:</u>
          <u xml:id="u-63.45" who="#LonginCegielski">— po pierwsze — zarządzenia wykonawcze zostaną wkrótce skonsultowane z naszymi komisjami i że w niczym nie pogorszą, a na niektórych odcinkach, takich jak wymiar tenuty wolno będzie w imieniu komisji, które przedsiębiorstw polonijnych;</u>
          <u xml:id="u-63.46" who="#LonginCegielski">— po drugie — preferencje i bodźce obejmą przedsiębiorstwa zagospodarowujące wolne obiekty, kooperujące z przemysłem w dostawach deficytowych surowców i półfabrykatów, przetwarzające odpady, na przykład drewna, niektórych wyrobów chemicznych i wielu innych, surowce wtórne, produkujące części zamienne do aparatury medycznej i pomiarowej oraz do maszyn rolniczych. Zdaniem komisji preferencje i ulgi powinny objąć także przetwórstwo spożywcze, produkcję leków i innych deficytowych wyrobów chemicznych, na przykład środków ochrony roślin i lasów oraz opakowań, zwłaszcza dla towarów przeznaczonych na eksport. Listą tą należy objąć również produkcję urządzeń i aparatury medycznej oraz deficytowe usługi, w układach wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-63.47" who="#LonginCegielski">Kończąc, pragnę w imieniu Komisji Prac Ustawodawczych oraz Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów zwrócić się z prośbą do Wysokiej Izby, by uchwalić raczyła ustawę o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne (druk sejmowy nr 203). Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-63.48" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PiotrStefański">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Alojzy Melich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AlojzyMelich">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W obecnej, niezwykle pracowitej kadencji Sejmu chyba dość istotny, bo precedensowy charakter ma dyskutowany obecnie projekt ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne. Ustawa otwiera bowiem pewien nowy okres współpracy gospodarczej z zagranicznymi kontrahentami, a w szczególności zaś z polonijnymi partnerami. Przesądza to zarazem o jej znaczeniu, bo szczególnie dzisiaj musi i powinno nam zależeć na zacieśnieniu więzi z Polonią. Nie zapominajmy też o wpływie, który ustawa wywrzeć może na drobną wytwórczość w Polsce, a w konsekwencji na sytuację rynkową. Pamiętajmy też, że mamy w Polsce do czynienia ze znamienną sytuacją, kiedy to ludzie oceniają socjalizm nie według osiągnięć nowych hut, a w zależności od tego, czy w sklepach są na przykład agrafki czy ich nie ma.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#AlojzyMelich">Nie sposób nie zauważyć, że ustawa z uwagi na jej nowatorski charakter, wzbudziła szereg dyskusji, zastrzeżeń i kontrowersji, które wystąpiły zarówno w czasie niezwykle ożywionej dyskusji na posiedzeniach połączonych komisji sejmowych, jak i w toku żywych polemik kuluarowych. Proszę mi więc pozwolić nawiązać do nich i podzielić się pewnymi uwagami na ten temat. A są to sprawy istotne, pryncypialne, których nie można zbyć lapidarnymi ogólnikami. Konieczne jest ich szersze przedyskutowanie, nawet gdy może nie uda się ich do końca wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#AlojzyMelich">Dostrzegając wszystkie zalety i potencjalne możliwości tworzone przez ustawę, w dyskusjach przebijała troska o 3 sprawy:</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#AlojzyMelich">Po pierwsze — czy ustawa, dopuszczając przecież udział kapitału zagranicznego w polskiej gospodarce, dostatecznie zabezpiecza polskie interesy.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#AlojzyMelich">Po drugie — czy ustawa zawiera dostatecznie silne gwarancje, aby nie zagrozić podstawowej i społecznej własności w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#AlojzyMelich">Po trzecie — czy ustawa nie ułatwi przypadkowo niesłusznego wzbogacania się pewnych kręgów społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#AlojzyMelich">Pierwsza sprawa. W zakresie zabezpieczenia polskich interesów sądzę, że to co na ten temat powiedział sprawozdawca poseł Cegielski jest chyba wystarczające i zwalnia mnie z powtarzania tych argumentów.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#AlojzyMelich">Sprawa druga wymaga nieco szerszego przedyskutowania, choćby z tego powodu, że żywa jest w umysłach wielu ludzi teza o tym, że prywatna własność stale odradza kapitalizm. Nie byłoby też dobrze, aby wśród kontrahentów zagranicznych, szczególnie rekrutujących i się z kręgów Polonii, mogło powstać domniemanie, że przepisy ustawy są ze strony polskiej jakby zagrywką taktyczną w formie koncepcji NEP-owskiej „Krok w tył, dwa kroki naprzód”. Zagadnienia te nabierają dlatego niezwykłej aktualności, że przy pomocy tego typu argumentacji usiłuje się nieraz podważyć zaufanie do intencji Rządu i Sejmu również w sprawie trwałości drobnej gospodarki chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#AlojzyMelich">Z tych też powodów poruszam tę problematykę z tej wysokiej trybuny. Wydaje mi się, że aby rzetelnie zrozumieć te pryncypialne założenia, trzeba by sięgnąć do przemyśleń Karola Marksa o zagadnieniach własności. Przecież nikt inny jak Marks podchodził do każdej kategorii ekonomicznej nie w sposób statyczny, a rozwojowy, dostrzegając w nich zawsze aspekty historyczne, a więc stale się zmieniające.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#AlojzyMelich">Już w kontrowersji z Heglem, Marks wykazał błędność poglądu, że własność można sprowadzić wyłącznie do stosunku człowieka do rzeczy. W „Nędzy filozofii” zarzuca on Proudhonowi „metafizyczne i prawne” złudzenia w odniesieniu do własności, rozpatrywanej w oderwaniu od całokształtu stosunków produkcyjnych. „Czyniąc z własności samodzielny stosunek” — pisze Karol Marks w Liście do P. Annienkowa — „popełnia pan Proudhon coś więcej niż błąd metodologiczny, daje wyraźny dowód, że (...) nie zrozumiał historycznego i przejściowego charakteru form produkcji”.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#AlojzyMelich">Nie można więc widzieć we własności wyłącznie trwałej i niezmiennej formy prawnej, gdyż jej istota tkwi w jej ekonomicznej, a nie prawnej treści. Ta zaś ulega stałym zmianom i to nie tylko w zależności ód zmieniających się formacji społeczno-ekonomicznych, ale też w ramach danej formacji, a więc również i w socjalizmie.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#AlojzyMelich">Formy prawne mogą być we wszystkich ustrojach identyczne, choć na pewno jest to mylące, ale nie one są decydujące. Ekonomiczna treść własności określana jest bowiem przez cele i sposoby korzystania z tej własności, jej realizowania — i one determinują kategorię własności. Streszcza się ona w metodach przywłaszczania sobie pożytków z własności, co znów wiąże się z zarządzaniem, które jest funkcją własności, z niej wypływa, a też ze sposobem pracy i podziału produktów. Innymi słowy — o jej treści przesądzają społeczne cele i aspekty danego sposobu produkcji, jak i stan rozwoju danej formacji. Przypomnijmy, że już w kapitalizmie mamy do czynienia z własnością państwową. Ale nie zmienia to przecież faktu, że musi ona realizować cele tam obowiązujące i dostosowywać się do zasad gry właściwych dla kapitalizmu.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#AlojzyMelich">Z drugiej strony drobna własność w socjalizmie, w warunkach ugruntowanej bazowej własności ogólnonarodowej — może też tylko realizować własność w ramach ukształtowanego już systemu własności i realizować nowe cele, które są ściśle powiązane z charakterem sposobu pracy, metodami zarządzania, zawłaszczania i zarządzania, przesądzają o rzeczywistej, ekonomicznej treści własności również drobnotowarowej. Nie można rozpatrywać własności w oderwaniu od etapu rozwoju danej formacji. Każdy ustrój tworzy swój własny system własności i w jego ramach można dopiero wyjaśnić ekonomiczną treść własności.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#AlojzyMelich">W pierwszym etapie rozwoju socjalizmu silnie eksponowano prawną stronę własności. Było to zrozumiałe, gdyż chodziło o ugruntowanie dominacji własności ogólnonarodowej, na podstawie której może się zresztą wyłącznie rozwijać socjalistyczny system własności. W tym początkowym okresie rozwoju historycznego niebezpieczna dla socjalizmu mogła być prywatna własność, bo na wątłej jeszcze glebie socjalistycznej własności ogólnonarodowej mogła się ona w pewnych warunkach przeradzać w kapitalistyczną. W okresie jednak, kiedy ugruntowała się własność ogólnonarodowa niebezpieczeństwo to maleje, a wreszcie zanika.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#AlojzyMelich">Wysoka Izbo! Sądzę, że każdy rozsądny człowiek w Polsce uznał już dawno uspołecznienie środków produkcji za nieodwracalny fakt, bo przecież nawet w ostatnich latach nikt nie odważył się wysunąć publicznie żądań reprywatyzacji własności społecznej, choć właśnie podejmowane były próby pozbawienia jej ekonomicznej własności.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#AlojzyMelich">Pozwolę sobie w związku z tym sformułować tezę, że w warunkach ugruntowanej własności ogólnonarodowej, przy istnieniu ustawowych ograniczeń co do zakresu działania własności prywatnej nie istnieje obawa co do możliwości odradzania się jakichkolwiek form kapitalizmu przez produkcję drobnotowarową, włączając w to również produkcję chłopską.</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#AlojzyMelich">Uchwalana obecnie ustawa nie ma więc charakteru koniunkturalnego czy przejściowego. Ta pewność jest potrzebna, aby Polonia, aby kontrahenci zagraniczni w ogóle mieli zaufanie do naszych intencji i nie mieli obaw co do zabezpieczenia swych wkładów.</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#AlojzyMelich">Proszę mi wybaczyć, że zająłem się nieco teoretyczną stroną tego zagadnienia. Ale wydaje mi się, że było i jest to potrzebne dla głębszego zrozumienia tej problematyki, a nawet dla uspokojenia tych, którzy niewątpliwie szczerze są zatroskani tak w kraju, jak i za granicą o prawidłowe rozumienie zagadnienia własności w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#AlojzyMelich">Przejdę do następnej sprawy. Czy ustawa zapobiega uzyskiwaniu przez te firmy, jak i zatrudnionych w nich pracowników, zbyt wysokich dochodów. Otóż podporządkowując działalność tych przedsiębiorstw polskiemu prawu, zabezpieczenie to jest ani lepsze, ani gorsze niż w innych przedsiębiorstwach krajowych. Może jedynie groźba cofnięcia zezwolenia jest pewnego rodzaju hamulcem powstrzymującym nieprawidłowe działania. Faktem jest, że wypaczenia są możliwe zarówno w tych przedsiębiorstwach, jak i we wszystkich innych — w całej naszej gospodarce. Ponieważ zaś problem len wzburza coraz silniej nasze społeczeństwo, wymaga on generalnego uregulowania.</u>
          <u xml:id="u-65.19" who="#AlojzyMelich">Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze prawo podatkowe, a w szczególności karno-skarbowej wykazuje zbyt wiele luk i mankamentów i jak dotychczas nie jest w stanie skutecznie zwalczać wszelkich nieuzasadnionych czy nawet nielegalnych dochodów osiąganych przez określone kręgi społeczeństwa. Ukrywanie i fałszowanie dochodów stało się już nawykiem wielu ludzi i trzeba na to szukać remedium. Sądzę, że ta dziedzina naszego działania wymaga nowego, szybkiego uregulowania, aby skutecznie ograniczać dochody nienależne, nielegalne, aby opłacało się po prostu lepiej pracować, aby to była jedyna droga wzrostu dochodów.</u>
          <u xml:id="u-65.20" who="#AlojzyMelich">Wysoki Sejmie! Omawiane zagadnienia mają również bardzo istotne praktyczne znaczenie. Chciałbym jeszcze omówić dwa aspekty. Jest rzeczą charakterystyczną, że zainteresowanie Polską i jej sprawami ze strony Polonii wcale nie maleje — i to mimo stosowanych wobec nas, jak i Związku Radzieckiego sankcji, mimo szalonej wprost kampanii antypolskiej. Tym zainteresowaniom Polonii musimy wyjść naprzeciw, stworzyć warunki, aby nasze wspólne działania ulżyły naszemu społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-65.21" who="#AlojzyMelich">Przyznam się, że mnie, jak i wielu chyba ludzi w Polsce, krępuje pomoc udzielana przez zagranicę, choć w pełni ją doceniam. Czulibyśmy się jednak lepiej, gdyby nasze stosunki mogły oprzeć się na zasadzie obopólnych interesów ekonomicznych, choćby właśnie w formach przewidywanych ustawą, którą mamy dzisiaj uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-65.22" who="#AlojzyMelich">Drugie zagadnienie — to znaczenie drobnej wytwórczości dla gospodarki krajowej. Warto zwrócić uwagę na to, że gospodarkę socjalistyczną charakteryzuje jeden istotny mankament, który podniósł już J. Schumpeter w dyskusji z Oskarem Lange. Chodzi o tzw. niski współczynnik wzmocnienia w gospodarce socjalistycznej, to znaczy, że gospodarka ta reaguje też ujawnienia się braków na rynku, a ich poza wolno i za późno na pojawiające się potrzeby społeczne. Od pojawienia się potrzeby, albo kryciem upływa stanowczo za dużo czasu, co jest szczególnie dotkliwie odczuwane przez społeczeństwo. Wynika to w dużym stopniu z niedoceniania produkcji uzupełniającej, pomocniczej, drobnej. Mimo że w toku dyskusji na posiedzeniach komisji nie byliśmy w stanie sprecyzować czym jest drobna wytwórczość, to jednak ewidentnie odczuwamy, że nie jest ona jeszcze tym, czym być powinna, bo stale stwierdzamy występowanie drastycznych braków w tej właśnie dziedzinie. I życzyć by sobie należało, by ustawa obecnie dyskutowana przyniosła choćby pewną poprawę w tej dziedzinie naszego działania, bo na pewno nie rozwiąże problemu. Chodzi o to, żeby przynajmniej częściowo, ulżyć ciężkiej doli społeczeństwa szukającego stale drobnych produktów i zaspokojenia podstawowych usług. Sądzę, że i efekt przykładu strony zagranicznych jednostek gospodarczych może odegrać niepoślednią rolę w aktywizacji wytwórczości krajowej.</u>
          <u xml:id="u-65.23" who="#AlojzyMelich">Wysoka Izbo! Na pewno ustawa nie jest idealna. Same przepisy zresztą, jak wiadomo, też nie są w stanie rozwiązać do końca żadnej sprawy. Ale mogą tworzyć po temu warunki. Wyrazić chciałbym przekonanie, ze ustawa jednak je tworzy — i to w sposób prawidłowy i uzasadniony. Ponieważ zaś ma niewątpliwie prekursorski charakter, trzeba będzie do niej po pewnym czasie wrócić i dalej ją doskonalić. Bardzo jednak ważny i brzemienny w skutki krok, pierwszy krok, został dokonany. I to się liczy.</u>
          <u xml:id="u-65.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Edmunda Osmańczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zanim przejdę do omawianego projektu ustawy, pragnę złożyć podziękowanie kolegom posłom Ziemi Opolskiej oraz przedstawicielom obywatelskich komitetów odrodzenia narodowego województwa opolskiego za wspólną uchwałę podjętą w Opolu, przekazaną w połowie czerwca do Prezydium Sejmu, w której wyrażają swe „gorące poparcie dla inicjatywy powołania poselskiego komitetu na rzecz ugody społecznej i porozumienia narodowego”. Dziękuję również koledze posłowi Romualdowi Bukowskiemu za wczorajsze podobne poparcie w imieniu wyborców gdańskich. Dziękuję także wszystkim innym organizacjom czy osobom za listy z całego kraju skierowane bądź do Prezydium Sejmu bądź do mnie osobiście, opowiadające się za tą konstruktywną ideą przedłożoną w styczniu bieżącego roku Prezydium Sejmu przez posła Jana Szczepańskiego, a rozwiniętą przeze mnie z tej trybuny 26 maja.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#EdmundOsmańczyk">Wyrażam również żal, że w ciągu sześciu już blisko tygodni idea ta nie spotkała się z żadnym szerszym echem nie tylko na ławach poselskich, ale również w prasie. Czyżbyśmy naprawdę byli krajem zabobonu politycznego, iż to, o czym w środkach przekazu nie mówi się i nie pisze, przestaje istnieć?</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! Poseł Longin Cegielski i mój przedmówca poseł Alojzy Melich bardzo przekonywająco uzasadnili potrzebę pierwszej powojennej polonijnej ustawy popierającej współpracę ekonomiczną kraju z emigracją. Równocześnie Rząd zainicjował prace nad statutem spółek mieszanych z partnerami z trzeciego świata, biorąc za wzór ustawę dziś przez nas uchwalaną. Wchodzimy zatem na drogę różnorakiej współpracy ekonomicznej ze światem, biorąc pod uwagę nie wykorzystany dotąd potencjał naszej emigracji oraz perspektywy rozwoju trzeciego świata. Ta zbieżność ani nie jest zaskakująca, ani przypadkowa. Pod koniec XX wieku inaczej niż dotąd trzeba nam widzieć świat i nasze w nim miejsce. Z politycznej historii naszego narodu wynika, że w jednej czwartej żyje on rozproszony po krajach całego świata. Polityczne czynniki sprawiły, że współpraca między narodem w kraju i narodem w świecie nie układała się dotąd z jakąś poważną korzyścią obustronną. Odwrotnie niż to się dzieje w innych narodach, wśród których migracje traktowane są od wieków jako naturalne bogacenie się społeczeństwa nie tylko materialne i duchowe przez łączność z szerokim światem.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#EdmundOsmańczyk">Otóż nadszedł czas, w którym będziemy zmuszeni już w najbliższych latach do wypracowania bardzo nowoczesnego systemu emigracji kierowanej nie do czarnej roboty w bogatych krajach kapitalistycznych, lecz do wykwalifikowanych usług w planowanym pod patronatem ONZ rozwoju państw trzeciego świata. Ta wielomiliardowa społeczność państw południa już potrzebuje pomocy państw północnych i będzie tej pomocy potrzebować przez wiele jeszcze następnych dziesięcioleci.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#EdmundOsmańczyk">Wiemy, że nasze perspektywy zapewnienia warsztatów pracy w kraju nowym rocznikom nie są dobre, a będą z roku na rok coraz gorsze. W Polsce nie wszyscy będą mogli mieć dostatecznie odpowiadającą im pracę. I to nie będzie fenomenem tylko Polski. Wystąpi to w krajach Europy po obu stronach ustrojowego podziału, a także w Japonii. Konkurencja zatem będzie silna. Nie dajmy się więc zepchnąć do tyłu tylko dlatego, że nas będą obciążać anachroniczne już dziś polityczne racje paraliżujące nasze realne możliwości rozszerzenia polskiego rynku zatrudnienia na inne kraje.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#EdmundOsmańczyk">Dla wypracowania mądrej koncepcji nowoczesnej emigracji zarobkowej trzeba ułożyć przede wszystkim na nowych zupełnie zasadach współpracę z naszą emigracją, taką, jaka uformowała się w świecie od wojny po 13 grudnia włącznie. Jest to wielki nasz kapitał zakładowy i obrotowy, którego nie wolno zmarnotrawić, a to wymaga bardzo zasadniczych uregulowań ustawodawczych, wychodzących daleko poza bardzo cenną, bo pionierską ustawę o dopuszczeniu Polonusów do drobnej wytwórczości w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! To, co potrzebne, więcej — konieczne jest dziś krajowi i emigracji, to całkowite odejście od polityczno-historycznych uwikłań, w których ugrzęźliśmy po szyję i zapadamy się już w sposób beznadziejny. Nie będę tu wygłaszać historycznego referatu o polskim uchodźstwie politycznym i polskim wychodźstwie ekonomicznym. Informuję tylko, że według mego rozeznania opartego o niezliczoną ilość listów z kraju i ze świata, jakie otrzymuję od roku — bo to już rok, jak pod koniec lipca 1981 r. postawiłem po raz pierwszy na forum Sejmu tę właśnie sprawę — sytuacja stała się już tragicznie zła. Emigracyjni politycy, nie wszyscy, ale dostatecznie wpływowi, popierają ekonomiczne sankcje, sprzeczne z prawem międzynarodowym, przeciwko naszemu państwu, czyli przeciwko jego obywatelom żyjącym w tym państwie. Odczuwamy to wszyscy na co dzień, na własnej skórze. A równocześnie u nas nie brak równie zacietrzewionych rodaków, którzy podburzają młodych Polaków w kraju przeciwko tym młodym Polakom za granicą, którzy po 13 grudnia pozostali po dziś dzień za granicą na skutek szoku czy niemożliwości natychmiastowego powrotu. Rozlega się już w naszej prasie głośne nawoływanie, aby odbierać im mieszkania pozostawione w kraju. A więc stosować też prawem kaduka znów represje ekonomiczne, uderzające w dzieci tej samej matki.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#EdmundOsmańczyk">Dziś w Sejmie otrzymałem kartę wysłaną pod adresem Kancelarii Sejmu, do mnie, będącą ilustracją tego, o czym przed chwilą mówiłem, następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#EdmundOsmańczyk">„Szanowny Panie Pośle. Jest Pan człowiekiem, któremu leży sprawa setek tysięcy Polaków, którzy są teraz za granicą i nie chcą tam pozostać na zawsze, ale nasze władze robią wszystko, żeby z tych, przeważnie młodych i wykształconych ludzi, mieli pożytek tak zwani imperialiści. Prowadzi do tego zarządzenie o odbieraniu mieszkań tym, którzy nie mają przedłużonych paszportów, a tymczasem konsulaty nie chcą paszportów przedłużać, zmuszając petentów do zerwania z krajem. Wiem o tym, bo tak było z moim synem, który nie miał tu pracy — plastyk z zawodu — i spadła mu z nieba dobra praca, gdy był u ciotki w Australii. Chciał tam popracować rok, dwa i wrócić z pieniędzmi do kraju, ale nie będzie mógł wrócić, bo zabiorą mu mieszkanie. Ile tragedii rodzinnych — syn jest tam z żoną i moim wnukiem — przez taką politykę paszportową i mieszkaniową. Czy Pan może powiedzieć o tym generałowi Jaruzelskiemu? Piotr Wilkoński, Warszawa”.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#EdmundOsmańczyk">Równocześnie inni nadgorliwi rodacy, szukający dewiz w kieszeniach swoich współobywateli stosują metody, o których można było przeczytać w ostatniej „Polityce”, z 3 lipca bieżącego roku, list obywatela polskiego, żyjącego stale w RFN, posiadającego tak zwany paszport konsularny. „W styczniu bieżącego roku zażądano ode mnie w hotelu MDM w Warszawie, kategoria III, za jedną dobę w pokoju pojedynczym (bez śniadania) 2 870 złotych z kwitem wymiany dewizowej na sumę 85 marek zachodnich. Za 6 dni pobytu w Warszawie musiałbym zapłacić sumę 510 marek zachodnich, równą 26% mego zarobku netto w RFN. Czy mógłbym sobie na to pozwolić? Na szczęście nie byłem prywatnie w Warszawie i rachunek ten został pokryty przez instytucję społeczną. Ale nie chodzi o mnie, bo na pewno nie jest to tylko moja sprawa. Z najnowszych nowin z placówki dyplomatycznej PRL w RFN dowiedziałem się, że polski obywatel jadąc do swojej ojczyzny podobno ma teraz płacić za wjazd do kraju pewną sumę w dewizach. Czy nie jest to śmieszne i kompromitujące posiadacza paszportu polskiego?” Wysoka Izbo! Polsko-polskimi wojnami niczego nie osiągniemy. Czas przywrócić zdrowy rozsądek i powrócić do obowiązujących w naszym państwie praw obywatelskich. Zacznijmy zatem najpierw od przypomnienia, jakie istnieją faktycznie fundamenty prawne dla naszych koncepcji nowoczesnego ustanowienia rzetelnych relacji w stosunkach kraj — emigracja oraz w stosunkach między obywatelem mającym swe interesy za granicą a państwem, też zainteresowanym w najkorzystniejszych dla obywateli i dla państwa kontaktach z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#EdmundOsmańczyk">Fundamentem pierwszym jest fakt podstawowy, że Polska od ponad pół wieku tradycyjnie należy do tej absolutnej większości krajów europejskich, w których Kodeks karny nie zna w ogóle pojęcia „przestępstwa pozostania za granicą”. Jeśli ktoś wyjechał legalnie za granicę, to miał po temu swoje powody. Podobnie, jeśli zostaje dłużej za granicą, czy wraca kiedykolwiek zechce do swego kraju. Pozbawione więc wszelkich prawnych podstaw jest traktowanie obywateli polskich jako przestępców za to tylko, że wybrali bardziej odpowiadającą im pracę za granicą, nie naruszającą w niczym — podkreślam — interesów państwa polskiego, czy że pozostali za granicą tak długo jak chcieli, znów bez szkody dla państwa.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#EdmundOsmańczyk">Podobnie pozbawione wszelkich podstaw prawnych jest wprowadzanie odpowiedzialności zbiorowej, też nigdy nie znanej polskiemu prawodawstwu, przez odmawianie pozostałym w kraju członkom najbliższej rodziny — nawet matkom z małymi dziećmi — nie tylko paszportu, ale wręcz prawa do starania się o paszport w ciągu iluś lat, licząc od decyzji współmałżonka pozostania za granicą. Obywatele posłowie mają dość sygnałów od swych wyborców, bym musiał dawać przykłady. Zasłanianie się przez anonimowych urzędników anonimowymi „względami społecznymi” dotyka od wielu już lat nasze społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#EdmundOsmańczyk">Drugim fundamentem prawnym jest uczestnictwo Polski w Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych. W opracowaniu tego paktu przez ONZ brała udział Polska przez siedemnaście lat, jak i w jednogłośnym uchwaleniu paktu przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w dniu 16 grudnia 1966 r. Polska była też jedną z pierwszych, która podpisała pakt, bo 2 marca 1967 r., a Rada Państwa ratyfikowała go 18 marca 1977 r. A zatem tym drugim, tym razem międzynarodowym fundamentem prawnym jest art. 12 wspomnianego paktu, głoszący w punktach 2 i 4 co następuje:</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#EdmundOsmańczyk">„pkt 2. Każdy człowiek ma prawo opuścić jakikolwiek kraj, włączając w to swój własny.</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#EdmundOsmańczyk">pkt 4. Nikt nie może być samowolnie pozbawiony prawa wjazdu do swego własnego kraju”.</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#EdmundOsmańczyk">W praktyce ani pierwsza fundamentalna zasada naszego Kodeksu karnego, ani druga zasada ratyfikowanego przez nas paktu nie były dotąd pryncypialnie powszechnie stosowane z przyczyn z reguły politycznych. Mógłbym tu dawać mnóstwo przykładów, ale po co. Pragnę być dobrze zrozumiany. Nie chodzi mi o krytykę ludzi, dawno zapomnianych, którzy taką politykę kiedyś ustalali, ani tych, którzy taką politykę stosowali czy stosują dalej według ustalonych ongi reguł politycznych.</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#EdmundOsmańczyk">To sprawa nie rozrachunku, lecz konieczności wypracowania obecnie nowej koncepcji stosunków obywateli polskich ze światem na nadchodzące trudne lata. W obecnym okresie wielkich reform nadszedł czas, w którym należy konsekwentnie wprowadzić i tu prymat interesów ekonomicznych państwa i jego obywateli. Pierwszy wstępny krok robimy dziś. Ale następnym szybkim, śmiałym krokiem winny być ustawy o obywatelstwie i paszportach, których projekty opracowane z inicjatywy poselskiej zostały złożone do Prezydium Sejmu 25 maja, o czym informowałem 26 maja Wysoką Izbę, a 18 czerwca weszły w pierwsze tryby proceduralne z zaleceniem, aby jeszcze przed 22 lipca dotarły do Komisji Prac Ustawodawczych. Oznacza to, że teksty będzie mógł wydrukować dziennik „Rzeczpospolita” chyba jeszcze w lipcu, aby stały się dostępne ocenie społecznej.</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#EdmundOsmańczyk">Notabene, dziennik „Rzeczpospolita” zasługuje na jak najszerszą poczytność z tego względu, że poświęca on codziennie całą kolumnę prawom u nas obowiązującym i mającym obowiązywać. Kto chce wiedzieć dokładnie i szczegółowo, jakie prawa w Polsce obowiązują i jakie w Sejmie tworzymy, niech czyta „Rzeczpospolitą”.</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#EdmundOsmańczyk">Wracając do sprawy, jedno mogę powiedzieć, że projekty ustaw, są w zgodzie z polskim Kodeksem karnym i z Paktem Międzynarodowych Praw Obywatelskich i Politycznych.</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! Stawiam z uporem tę sprawę formalnie od roku, faktycznie od 36 już lat. W 1946 roku pisząc „Sprawy Polaków” postawiłem naszej emigracji pytanie: „most czy przepaść”? Wtedy sytuacja była taka, że odpowiedź dać mogła tylko emigracja. Potrzebowaliśmy wówczas wielu rąk i umysłów do pomocy przy odbudowie zrujnowanego wojną kraju. Dziś sytuacja jest odwrotna. Jest nas nie 24 miliony bez wykwalifikowanych kadr jak wtedy, lecz 36 milionów z nadmiarem wykwalifikowanych kadr. Odpowiedź na pytanie „most, czy przepaść” tym razem dać może jedynie i wyłącznie nasza strona. To znaczy my wszyscy żyjący w państwie polskim, jego obywatele. I my wszyscy stanowiący prawa Rzeczypospolitej posłowie. Tylko my bowiem tu żyjący w kraju możemy zmienić lub utrzymać dotychczasową politykę w tej naprawdę gardłowej już wkrótce sprawie.</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#EdmundOsmańczyk">Opracowanie nowoczesnej koncepcji emigracji zarobkowej powinno być przedmiotem szerokiej dyskusji, przy udziale ekspertów i praktyków, znających bardzo złożoną problematykę współczesnego świata. Chodzi tu zarówno o zabezpieczenia prawne, międzynarodowe, jakie są możliwe dziś do uzyskania, jak i o ochronę naszych młodych, ambitnych, ale niedoświadczonych przyszłych globtroterów przed możliwymi osobistymi klęskami. Tu naprawdę każdemu młodemu Polakowi, który będzie miał paszport w kieszeni i zamarzy sobie podbicie świata, trzeba dać na drogę — bez przesady — całą mądrość naszego narodu. Istota sprawy w tym, powtarzam, że same wewnętrzne reformy gospodarcze już dziś nie rozwiążą naszych problemów. Musimy znaleźć drogę również i do na zewnątrz skutecznych reform ekonomiczno-ludnościowych. Przy tej konkurencji światowej, którą natychmiast na pewno napotkamy, musimy mieć naturalnego sojusznika w milionach Polaków rozproszonych na wszystkie kraje świata. Odpychanie od nas tych przyrodzonych nam sojuszników jest dzisiaj już karygodne.</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatele Posłowie! Tylko my, żyjący w kraju, możemy zbudować na fundamencie naszych ustaw i międzynarodowych zobowiązań trwały, solidny most do swej emigracji. Taki, jaki mają narody skandynawskie, germańskie, latynoskie, anglosaskie. Most, którego trwałość gwarantują wiązadła głównie ekonomiczne, a także, oczywiście, ale w drugiej kolejności, kulturalne i etniczne. Nieocenioną zaś wartość przyda temu mostowi zagwarantowany naszymi ustawami i międzynarodowymi porozumieniami swobodny ruch dwukierunkowy po tym moście.</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! Wysoki Rządzie! Jeśli na budowę tego mostu nie zdecydujemy się szybko, pogrzebiemy wielką szansę, jaką dziś mamy. Tę szansę, którą dostrzegli autorzy omawianej dzisiaj ustawy, mającej na celu przerzucenie pierwszej liny nad przepaścią, której zasypać się nie da, bo to już historia. Ale solidny, szeroki most zbudować możemy, bo to jest nasza przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-67.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Tadeusza Młyńczaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#TadeuszMłyńczak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego, którego jestem działaczem, zgłaszam pełne poparcie dla przedłożonego projektu ustawy. Stronnictwo Demokratyczne zawsze sprzyjało rozwojowi kontaktów z Polonią, szczególnie zaś współpracy w dziedzinie gospodarczej. Daliśmy temu między innymi wyraz podczas obrad XII Kongresu SD oraz ostatniego VII Plenum CK SD.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#TadeuszMłyńczak">Jako prezes Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia”, stowarzyszenia skupiającego różne siły społeczne, oddane sprawie zacieśniania więzi Polonii z krajem, organizacji będącej społecznym promotorem i koordynatorem tej działalności — z dużym zadowoleniem przyjmuję fakt przedłożenia Wysokiej Izbie projektu ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium PRL działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#TadeuszMłyńczak">Wysoki Sejmie! Losom narodu polskiego towarzyszyło wychodźstwo, szczególnie nasilające się od czasu utracenia przez Polskę niepodległości. Emigracja polska wypływała z różnorodnych przesłanek, wśród których wychodźstwo „za chlebem” było dominujące.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#TadeuszMłyńczak">Historia społeczności polskich na obczyźnie wykazała, że w ciągu dziesięcioleci dążyły one do utrzymywania stałych związków z krajem pochodzenia, aby czerpać wartości z kultury polskiej i utrzymywać swą tożsamość narodową. Dążenie to spotykało się zawsze z pomocą i zainteresowaniem kraju.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#TadeuszMłyńczak">Rangę, znaczenie i specyfikę problemu współpracy z Polonią określa fakt, iż poza granicami kraju żyje kilkanaście milionów osób polskiego pochodzenia. Stąd kontakty i współpraca z Polonią są od wielu lat przedmiotem uwagi najwyższych władz naszego państwa i stanowią trwałą, integralną część polskiej polityki zagranicznej, zajmują one istotne miejsce w pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Budowane są w oparciu o trwałe, niezmienne i niekoniunkturalne zasady.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#TadeuszMłyńczak">Realizowany dotychczas program współpracy z Polonią przyniósł już znaczące rezultaty. Aktualność zawartych w nim zasad została potwierdzona przez Rząd na początku bieżącego roku w sejmowych przemówieniach Premiera, gen. Wojciecha Jaruzelskiego i Ministra Spraw Zagranicznych Józefa Czyrka. Rząd zapowiedział dalsze, konsekwentne działania zmierzające do rozwoju różnych form kontaktów kraju z Polonią.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#TadeuszMłyńczak">Niezmiennie życzliwy stosunek do współpracy z Polonią i podtrzymywania żywych, serdecznych z nią więzi został potwierdzony również wkrótce po 13 grudnia 1981 roku w orędziu noworocznym Prezydium Rady Naczelnej Towarzystwa „Polonia”. Mimo że nastąpiło ograniczenie kontaktów Polonii z krajem, to jednak przejściowe wprowadzenie stanu wojennego nie zerwało więzi Polonii z macierzą, nie zahamowało jej identyfikacji z krajem przodków.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#TadeuszMłyńczak">Dramatyczne przedstawianie na Zachodzie sytuacji w Polsce nie powstrzymało przed przybyciem wielu rodaków nad Wisłę, by przekonać się o tym, iż opinie, z jakimi się spotykali nie odpowiadają prawdzie.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#TadeuszMłyńczak">Miesiące, które upłynęły pozwalają stwierdzić, że znaczna część Polonii ze zrozumieniem odnosi się do zachodzących w kraju przeobrażeń społeczno-gospodarczych. Skupiska polonijne zawsze żywo reagowały na sprawy kraju, wnosiły swój wkład do jego rozwoju. Znany jest wkład Polonii w odzyskanie niepodległości Polski, w odbudowę powojenną, w obronę granic zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#TadeuszMłyńczak">Współpracę z Polonią budujemy w oparciu o zasadę podejmowania szerokiego dialogu z różnymi środowiskami polonijnymi, uwzględniając różnice ideologiczne, polityczne i światopoglądowe. Wychodzimy z założenia, że treści tej współpracy powinny wypływać ze wzajemnego zainteresowania, a jej postać powinna łączyć w sobie zasadę obustronnej korzyści.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#TadeuszMłyńczak">Respektujemy w pełni zasadę nieingerowania w wewnętrzne sprawy społeczności polonijnych oraz zasadę poszanowania lojalności obywatelskiej Polonii wobec krajów zamieszkania. W działalności polonijnej staramy się wychodzić naprzeciw potrzebom kulturalnym Polonii wynikającym z jej polskiego rodowodu oraz dążymy do upowszechniania wśród niej wiedzy o Polsce współczesnej, jej historii i kulturze.</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#TadeuszMłyńczak">Działalność nasza zmierza do podtrzymywania polskości wśród Polonii, do zwiększania efektywnego udziału Polonii w rozwoju bilateralnych stosunków między krajami osiedlenia Polonii a Polską. Chcemy, aby nasza wspólna działalność przyczyniała się do umacniania prestiżu kraju i Polonii. Z troską myślimy o współczesnej emigracji i jej przyszłych związkach z krajem.</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#TadeuszMłyńczak">Nasza współpraca z Polonią prowadzona jest od wielu lat na płaszczyźnie współdziałania różnych sił społecznych w Polsce Ludowej. Uczestniczą w niej przedstawiciele PZPR i sojuszniczych stronnictw politycznych SD i ZSL, bezpartyjni przedstawiciele różnych środowisk, stowarzyszeń społecznych oraz związków wyznaniowych. Działania te znajdują wiele miejsca w pracy różnych instytucji i resortów, które w ostatnich latach zwiększyły swój udział na rzecz współpracy z Polonią. Nasza służba zagraniczna, placówki dyplomatyczno-konsularne na co dzień tę współpracę starają się zabezpieczyć.</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#TadeuszMłyńczak">Program współpracy z Polonią realizowany jest głównie przez Towarzystwo Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia”, a także przez inne stowarzyszenia społeczne. Wielorakość i wielopłaszczyznowość stosunków z Polonią spowodowały, że rozwiniętą sferą kontaktów stała się kultura i oświata, nauka, turystyka, sport współpraca gospodarcza. Dążymy do upowszechnienia kultury polskiej w świecie. Najpełniej jest to realizowane przez docieranie do środowisk polonijnych, które z racji swej istoty są jej głównym odbiorcą, ale także głównym pośrednikiem przekazywania jej treści społeczeństwom w kraju zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#TadeuszMłyńczak">Utrzymujemy żywe i bliskie kontakty z organizacjami i z fundacjami kulturalnymi, z zespołami folklorystycznymi i chórami polonijnymi. Organizowane są cyklicznie: Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych w Rzeszowie oraz Festiwal Chórów Polonijnych w Koszalinie. Zacieśniamy kontakty z twórcami polskiego pochodzenia, zamieszkałymi za granicą i dążymy do prezentowania ich twórczości w kraju. Spotykamy się z lekarzami, inżynierami, prawnikami, architektami polskiego pochodzenia, aby wzajemnie poznać swój dorobek zawodowy, aby spotkać się z Polską, z jej dorobkiem i z jej problemami.</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#TadeuszMłyńczak">Istotny wpływ na utrzymanie polskości przez szerokie rzesze Polonii ma duchowieństwo polonijne. Pobudzaniu poczucia związku z polskością sprzyjają szczególnie spotkania naszego rodaka-Papieża z Polonią w czasie jego podróży zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#TadeuszMłyńczak">Upowszechnianie historycznego i współczesnego dorobku narodu polskiego w świecie wiąże się nierozerwalnie z popularyzacją języka polskiego. Troska Polonii o zachowanie języka ojczystego, pielęgnowanie przez nią polskich tradycji kulturowych stanowią jedną z podstawowych i naturalnych form jej samoidentyfikacji i więzi etnicznej. Odpowiadając na to zapotrzebowanie podejmujemy wiele działań i inicjatyw służących kultywowaniu znajomości języka, szczególnie w odniesieniu do młodych generacji urodzonych poza krajem. Okazujemy pomoc polonijnemu szkolnictwu. Popieramy studia w Polsce młodzieży polonijnej. W pięciu krajowych ośrodkach akademickich corocznie organizujemy letnie kursy kultury i języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#TadeuszMłyńczak">Rozwijane są intensywne badania naukowe nad Polonią. Rozszerzają się kontakty polonijnych naukowców z uczelniami i instytucjami w kraju. Sprzyjają temu kongresy uczonych polskiego pochodzenia organizowane w Warszawie i Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#TadeuszMłyńczak">Polonia od dawna przejawia żywe zainteresowanie polskim sportem. Liczne środowiska polonijne prowadzą bogatą działalność sportową, rozwijając własne kluby sportowe. Ich przedstawiciele biorą udział w organizowanych w Krakowie Igrzyskach Polonijnych.</u>
          <u xml:id="u-69.19" who="#TadeuszMłyńczak">Jestem przekonany, że zdobycie przez polskich piłkarzy trzeciego miejsca na mistrzostwach świata w Hiszpanii zwielokrotni sportową aktywność Polonii zagranicznej. Przed wyjazdem na mistrzostwa spotkaliśmy się z piłkarską reprezentacją naszego kraju w Towarzystwie „Polonia”. Piłkarze dobrze znają marzenia wielomilionowej Polonii.</u>
          <u xml:id="u-69.20" who="#TadeuszMłyńczak">Chciałbym także dodać, że stwarzane są preferencyjne warunki dla turystyki polonijnej. Pragniemy, aby jak najszersze rzesze turystów polonijnych odwiedzały kraj.</u>
          <u xml:id="u-69.21" who="#TadeuszMłyńczak">Obywatele Posłowie! Jesteśmy świadomi, że obok osiągnięć we współpracy z Polonią zagraniczną występują również słabości i niedostatki. Staramy się je konsekwentnie usuwać. Stale poszukujemy nowych inicjatyw.</u>
          <u xml:id="u-69.22" who="#TadeuszMłyńczak">Ważną płaszczyzną kontaktów z Polonią jest polsko-polonijna współpraca gospodarcza. Od lat Towarzystwo „Polonia” jest jej rzecznikiem. Jej rozwój uważamy za bardzo istotny czynnik naszych perspektywicznych kontaktów z Polonią. Obustronnie korzystna współpraca gospodarcza dobrze służy wzajemnym interesom naszego kraju i Polonii. Zmierzamy konsekwentnie do rozszerzenia płaszczyzny tej współpracy, konkretyzowania jej form i kierunków w dziedzinie produkcji towarów i usług, kooperacji i handlu. Trafność takiego podejścia do współpracy gospodarczej z Polonią potwierdziło tegoroczne udane Polonijne Forum Gospodarcze w Poznaniu, na które licznie przybyli przedstawiciele polonijnych kół gospodarczych z szesnastu krajów świata.</u>
          <u xml:id="u-69.23" who="#TadeuszMłyńczak">Polsko-polonijna współpraca gospodarcza przyczyni się także do rozwoju drobnej wytwórczości, w tym i rzemiosła. Staje się ważnym źródłem inspiracji i dopływu środków produkcji. Choć potencjał polonijnej wytwórczości zaangażowany w tę współpracę jest niewielki, to wywiera korzystny wpływ na zwiększanie podaży usług i towarów rynkowych, a także na wzrost produkcji eksportowej.</u>
          <u xml:id="u-69.24" who="#TadeuszMłyńczak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwalenie przez Wysoką Izbę ustawy w przedłożeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych (druk nr 203), za którym się opowiadam, podniesie poziom gwarancji prawnych ważnych dla działalności gospodarczej. Natomiast rozwiązania zawarte w przepisach ustawy staną się oczekiwanymi stymulatorami rozwoju wzajemnie korzystnej współpracy krajowych i polonijnych podmiotów gospodarczych, pod warunkiem, że w ślad za ustawą wydane zostaną akty wykonawcze. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-69.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PiotrStefański">Udzielam głosu posłowi Tadeuszowi Orlofowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#TadeuszOrlof">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego pragnę wypowiedzieć kilka myśli związanych z omawianym projektem ustawy. Jesteśmy wielkim ludnościowo narodem. Pod koniec XVIII wieku w okresie przedrozbiorowym żyło nas w Polsce około 8 milionów. Na przełomie XIX i XX wieku po eksplozji demograficznej było nas już w trójnasób więcej — ponad 20 milionów. W 1939 roku Polaków mówiących ojczystym językiem na 35 milionów ludności zamieszkałej w kraju było 24 miliony oraz około 8 milionów na emigracji.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#TadeuszOrlof">Dziś, po 43 latach, po II wojnie światowej, w której zginęło w kraju okrutnie pomordowanych oraz na wszystkich bitewnych szlakach ponad 6 milionów ludzi, żyje nas w Polsce ponad 35 milionów, a Polonia zagraniczna, jak wielorakie źródła podają, skupia ponad 10 milionów, czyli 20% — w Stanach Zjednoczonych, we Francji, w Brazylii i Argentynie, w Republice Federalnej Niemiec i w innych krajach takich, jak Australia, Austria, Czechosłowacja i Szwecja. Jesteśmy więc ponad czterdziestopięciomilionowym narodem, i chociaż dzielą nas lądy i morza, czasem przekonania polityczne i poglądy społeczne, to przecież jest to naród o bogatej spuściźnie historycznej i głębokich więzach etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#TadeuszOrlof">Pracowali Polacy w świecie i pracują do dziś na całej kuli ziemskiej. Wszędzie tam, gdzie jest najciężej i najtrudniej — w hutach pensylwańskich i przy wielkich piecach Pittsburga. W warsztatach okrętowych w Brooklinie i w fabrykach lokomotyw. Na polach stanu Illinois i w puszczach brazylijsko-argentyńskich. Zakładali farmy na australijskich sawannach, zaciągali się jako marynarze na statki, szukali złota, byli pucybutami i zamiataczami ulic, nauczycielami i profesorami, bankierami i kamieniarzami, znakomitymi rzeźbiarzami i architektami.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#TadeuszOrlof">Dla przeważającej części emigrantów awans życiowy stanowił przemysł, handel i wolne zawody. Na świecie jest więc więcej Polaków zamieszkałych w miastach niż na wsi i dlatego stopień zurbanizowania Polaków jest większy niż emigrantów z innych krajów. Dowodzi to ogromnej prężności Polonii traktującej zawody związane z przemysłem, usługami i przetwórstwem jako rozwój własnej kariery życiowej.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#TadeuszOrlof">Zachętą do wyjazdu do krajów za oceanem oprócz zainteresowanych reklam linii okrętowych, kursujących z Hamburga czy Bremy, były pierwsze listy emigrantów donoszące o wysokości zarobków — w latach 1910 około 1 dolar i 35 centów dziennie. Po odtrąceniu 16 dolarów na życie w ciągu miesiąca, można było około 200 dolarów rocznie odłożyć. Był to dla wielu zarobek — marzenie.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#TadeuszOrlof">Wyjeżdżali głównie ludzie pozbawieni pracy z miasteczek i wsi, młodzi gospodarze, którzy przejmowali ziemie z rąk ojców, a nie mieli pieniędzy na wyznaczone w testamencie spłaty dla rodzeństwa, ci, którzy dziedziczenia się nie spodziewali, tacy, co przez spłaty podupadli, zadłużeni w kasach, wiecznie skłopotani, były także dziewczęta wiejskie, pragnące wyjść za mąż, a nie posiadające wiana.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#TadeuszOrlof">Podstawową przyczyną emigracji było nadzwyczajne przeludnienie polskiej wsi w czasie zaborów i w okresie dwudziestolecia międzywojennego proletariatem i półproletariatem rolnym, ekstensywna gospodarka rolna oraz brak rozwoju przemysłu krajowego. Wieś polska była olbrzymim skupiskiem wolnych rąk roboczych, ludzi, którzy nie mogąc utrzymać licznych rodzin, emigrowali za chlebem. Przeciętna płaca robotników rolnych wynosiła dla mężczyzn 72 kopiejki, a dla kobiet 46, gdy za granicą odpowiednio — 166 i 119, czyli 125% więcej.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#TadeuszOrlof">Tęsknota za ojczyzną, pragnienie życia w związkowej społeczności, wewnętrzna potrzeba zrzeszeń powodowały wczoraj i dziś konieczność tworzenia organizacji emigracyjnych. Powstawały więc polskie szkoły ludowe, kasy zapomogowo-pożyczkowe, towarzystwa zaliczkowe, zjednoczenia katolickie, związki śpiewaków i związki Polek, stowarzyszenia akademickie i związki ziem, z których się wyemigrowało i wiele, wiele innych.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#TadeuszOrlof">Wysoki Sejmie! Ustawa, którą dziś Wysoki Sejm raczy zatwierdzić ma nie tylko przemysłowe i handlowe znaczenie, ale i społeczno-polityczne. Przez jej uchwalenie stwarzamy podstawy prawne, normalizujące prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne, a także przez jej podjęcie pragniemy zbliżyć ku starej ojczyźnie, ku Polsce rodaków, członków skupisk polonijnych, rozsianych po wszystkich zakątkach świata.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#TadeuszOrlof">Trzeba nam dziś głębiej patrzeć w przyszłość. Trzeba konsekwentnej i dalekowzrocznej polityki gospodarczej i popierając ja odpowiednimi dokumentami prawnymi trzeba prowadzić naszą wspólną z krajami socjalistycznymi politykę pokoju, współpracy i wzajemnej partnerskiej wymiany. Jest to polityka niezawisłości i przestrzegania zasad socjalizmu, ale także polityka koegzystencji narodowej, polityka pokojowej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#TadeuszOrlof">Ustawa stanowić powinna jeden z motywów powrotu do kraju emigracji polskiej, by służyli ojczyźnie swą wiedzą, często właśnie tutaj zdobytą, swymi zdolnościami i osiągniętą za granicą praktyką oraz umiejętnościami.</u>
          <u xml:id="u-71.11" who="#TadeuszOrlof">Projekt ustawy daje możliwość łączności z krajem wszystkim, którzy zechcą w jakikolwiek sposób przyczynić się do poprawy naszej sytuacji gospodarczej, zwiększenia podaży surowców, środków do produkcji, usług i towarów na naszym rynku. Daje możliwość przez kontakty z krajem poznania rzeczywistych zasad naszej gospodarki i jej mechanizmów bez osłonek, daje poczucie, że każdy Polak lub rodak z zagranicy może coś, nawet niewielkiego dla kraju zrobić — taką cegiełkę dla wspólnego nam przecież wszystkim domu, do którego się wraca.</u>
          <u xml:id="u-71.12" who="#TadeuszOrlof">Przed kilkunastu laty powstał rządowy plan pracy z Polonią. I chociaż w jego realizacji osiągnięto główne cele propagandowe i ekonomiczne, to jednak wystąpiło również szereg nieprawidłowości i opóźnień. Przyczyną niepełnego rozwoju współpracy handlowej z firmami polonijnymi był brak odpowiedniego aktu prawnego i brak dostatecznego rozpoznania tych firm. A przecież mimo kryzysowej sytuacji w naszym kraju firmy polonijne w liczbie ok. 200 pracują efektywnie, uzyskują na jednego zatrudnionego ponad dwa razy wyższą produkcję globalną niż nasz przemysł uspołeczniony, a trzy razy wyższą niż rzemiosło i drobna wytwórczość. Eksport na jednego zatrudnionego jest blisko trzy razy większy niż w przemyśle uspołecznionym, a wydajność pracy na jednego zatrudnionego w przedsiębiorstwach polonijnych jest wyższa o ponad 30%.</u>
          <u xml:id="u-71.13" who="#TadeuszOrlof">Należy stwierdzić, że w ciągu ostatnich lat pokonano wiele przeszkód, zdobyto zaufanie Polonii zagranicznej, przełamano liczne opory różnego rodzaju czynników, zwyczaje handlu zagranicznego rozmawiania tylko z wielkimi firmami. A przecież równie efektywna może się okazać współpraca ze średnimi czy nawet małymi firmami.</u>
          <u xml:id="u-71.14" who="#TadeuszOrlof">Reorientacja naszej gospodarki na wyjście z kryzysu wymagać będzie zdecydowanie pełniejszego i wszechstronniejszego włączenia się w międzynarodowy podział pracy i intensyfikowania eksportu po to, by mieć środki dewizowe na import zaopatrzeniowo-kooperacyjny, bez którego znaczna część naszego przemysłu nie może funkcjonować. Współpraca kooperacyjna firm polonijnych jest szczególnie cenna, bo okazuje się, że mamy dość dobrze rozwiniętą produkcję surowcową, a także finalną przemysłu, natomiast gorzej jest na tzw. środkowym polu, czyli w tej części produkcji przemysłowej, gdzie przeważa działalność zaopatrzeniowo-kooperacyjna.</u>
          <u xml:id="u-71.15" who="#TadeuszOrlof">Ustawa stanowić będzie ponadczasowy czynnik integracji samej Polonii na gruncie spraw polskich. Trzeba tu być szczególnie aktywnym partnerem, rozmawiać z obywatelami polskiego pochodzenia, argumentować, aby rozumieli, co w naszej gospodarce jest dobre, a co wymaga poprawy przez system reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-71.16" who="#TadeuszOrlof">Poprzez ustawę pragniemy ukazać Polonii właściwy obraz Polski, niezafałszowany propagandą niektórych ośrodków zagranicznych Zachodu, a także przez kilka procent zdecydowanie antykrajowych — czy antykomunistycznych działaczy Polonii. Pragniemy ukazać wszystkie przeobrażenia, które zaszły w Polsce Ludowej w ciągu 37 lat oraz przeobrażenia, które się dziś dokonują, to, czego się dorobiliśmy i co stanowi nasz niedostatek. Chcemy współpracować z Polonią rzetelnie, na zasadzie równości praw i obowiązków, bez zakłamanej nagonki propagandowej godzącej w dobre imię Polski, bo ona jest naszym najświętszym prawem i dla niej wypełniamy dziś żołnierski i patriotyczny obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-71.17" who="#TadeuszOrlof">Wysoki Sejmie! Wnosili Polacy swój wkład wiedzy i pracowitości w dzieje ludu tam, gdzie im żyć przyszło. Oto nazwiska i czyny: Ignacy Domeyko, Paweł Strzelecki — badacz i podróżnik, Zdzisław Celiński, Edward Habicha — organizator Politechniki w Limie, Feliks Żaba — profesor w Buenos Aires, czy Kalikst Wolski i Maria Curie-Skłodowska we Francji. W nowszych już czasach przewijają się w środowisku polonijnym nazwiska Kozickich, Morawskich, Krawców, Zająców, Wójcickich, Sikorów i wiele innych, osiadłych w największych metropoliach świata.</u>
          <u xml:id="u-71.18" who="#TadeuszOrlof">Bezpośredni, bardziej wydatny niż w Polsce w czasach zaborów, stosunek do wszystkich przejawów życia, splątany w jeden węzeł z uczuciowym jedynie traktowaniem patriotyzmu polskiego wytworzył w masie emigrantów, a zwłaszcza wśród młodzieży — na wzór Izydora Borowskiego, bijącego się u boku Boliwara czy generała Karola Rotow-Miałowskiego, bohatera walczącej Kuby, przepięknych postaci Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego — ofiarną i bezinteresowną miłość do Polski owianą szczerym idealizmem, który kazał nieraz chłopakom, nie znającym ojczyzny ojców, poświęcać całe noce po pracowitym dniu — ćwiczeniom wojskowym — odrywał ich od spokojnego beztroskiego życia, rzucając ich w I i II wojnie światowej za morza na ojczystą ziemię, by z karabinem w ręku spełnić święty, żołnierski obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-71.19" who="#TadeuszOrlof">Zawsze dla rodaków z zagranicy najwspanialszym darem był i jest chleb wypieczony z polskiego zboża, które wyrosło na naszej ziemi. Chleb pachnący naszą wiosną i latem, chleb o niepowtarzalnym smaku, związany z polskim obyczajem, legendą, opiewany w dorocznych zwyczajach i obrzędach rodzinnych, chleb matki, całowany przez uszanowanie, gdy spadnie, chleb — symbol sytości i zdrowia. I dlatego nie może nam tutaj być nad Wisłą i Odrą nigdy obojętny los krewnych, dzieci i wnuków na obczyźnie, bo oni są krwią z naszej krwi i kością z naszej kości, tak jak rodakom za granicami nie może być obojętny los macierzy — socjalistycznej Polski, która przed 38 laty odrodziła się jako ludowa, a więc ich i nasza.</u>
          <u xml:id="u-71.20" who="#TadeuszOrlof">I dlatego z trybuny polskiego Sejmu odzywam się do Ciebie, synu i bracie starego kraju, ty idący i ty, który przyjdziesz, odzywam się prawem miłości tej ziemi, prawem serca. Uczysz się lub uczyłeś historii innych narodów wymarłych już lub żyjących jeszcze. Poznaj przede wszystkim przeszłość swojej ojczyzny, Polski i jej stosunek do przyszłości, poznaj z przeszłości niedolę proletariatu i ludu, jego pragnienia, działania, ich bunty i stosunki tamtoczesne zarówno ekonomiczne, jak i polityczne, całą bogatą w barwę, jakiej żaden naród nie ma — tradycję, bo tradycja jest twoją godnością, twoją dumą rodaku osiadły na obczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-71.21" who="#TadeuszOrlof">Bardziej niż rodziny twej, dbaj o zamożność ziemi, z której wyrosłeś i państwa, które cię wychowało, albowiem własny twój dobrobyt będzie mizerny, jeśli ojczyzna będzie biedna i zagrożona. Tak jak wieszcz narodu mówił: szczęścia w domu nie znajdziesz, jeśli go nie będzie w ojczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-71.22" who="#TadeuszOrlof">Z rodzinną ziemią ojczystą żyj i daj jej co najlepsze z duszy twej, wróć braciom coś pracą i wiedzą zdobył — nie przecinaj korzeni łączących cię z rodną ziemią, choćbyś na krańcu świata się znalazł. A gdy was się znajdzie trzech rodaków, to niech będzie między wami takie podniesienie serc, jakby w was cała Polska była. To winieneś ojcom i ziemi swojej!</u>
          <u xml:id="u-71.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PiotrStefański">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PiotrStefański">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PiotrStefański">Obecnie przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PiotrStefański">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#PiotrStefański">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#PiotrStefański">Kto się wstrzymał od głosowania? Jeden poseł.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#PiotrStefański">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o księgach wieczystych i hipotece (druki nr 134 i 205).</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#PiotrStefański">Głos ma sprawozdawca poseł Franciszek Sadurski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#FranciszekSadurski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożony do uchwalenia projekt ustawy o księgach wieczystych i hipotece, chociaż nie wywołuje takich emocji, nie wzbudza takiego zainteresowania, jak inne akty prawne, to jednak posiada doniosłe znaczenie społeczne i gospodarcze. Dotyczy bowiem kilku milionów właścicieli gospodarstw rolnych oraz wielu milionów właścicieli innych nieruchomości. Księgi wieczyste, zwane inaczej hipotecznymi lub gruntowymi, służą do urzędowego ujawniania ogółu praw rzeczowych na nieruchomościach i stanowią źródło informacji o ich stanie prawnym. Wpis prawa do księgi wieczystej stwarza domniemanie — art. 3 projektu — że prawo to istnieje i ma taką treść oraz pierwszeństwo, jakie wynika z wpisu.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#FranciszekSadurski">Projekt ustawy o księgach wieczystych i hipotece wiąże się z uchwalonymi 26 marca br. zmianami Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego. Dla przypomnienia podam, że w ustawie zmieniającej Kodeks cywilny znajduje się bardzo istotny przepis gwarantujący własność i całkowitą ochronę indywidualnych gospodarstw rolnych, stanowiących trwały i równoprawny element społeczno-gospodarczego ustroju w PRL. Związek ten polega na wspólności podstawowych założeń wspomnianych ustaw z omawianym dziś projektem. Założenia te zmierzają do ochrony własności indywidualnej gospodarstw rolnych oraz wzmacniania gwarancji nienaruszalności tej formy własności. Realizacja tych założeń w projekcie ustawy o księgach wieczystych i hipotece znajduje wyraz w udoskonaleniu i wzmocnieniu tych instytucji prawnych, które spełniają rolę czynnika ładu i porządku w dziedzinie własności.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#FranciszekSadurski">Konieczność rejestrowania praw na nieruchomościach w ramach systemu ksiąg wieczystych jest od dawna powszechnie uznawana. W odróżnieniu od ewidencji gruntów, służącej ujawnianiu fizycznych właściwości gruntów dla określonych celów gospodarczych, księgi wieczyste prowadzone przez wyspecjalizowane jednostki — państwowe biura notarialne — mają na celu ustalanie stanu prawnego nieruchomości i w zakresie tego stanu powinny być jedynie miarodajne i wiążące. Uznanie przydatności ksiąg wieczystych i hipoteki w naszych warunkach społeczno-gospodarczych nie jest kwestionowane. Do instytucji ksiąg wieczystych społeczeństwo przywiązuje dużą wagę. Mają one za sobą wielowiekową tradycję — i jak już wspomniałem — spełniają rolę istotnego czynnika ładu i porządku w dziedzinie własności.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#FranciszekSadurski">Przejrzysty i dostosowany do aktualnych potrzeb system norm prawnych w zakresie ksiąg wieczystych umacnia poczucie nienaruszalności własności chłopskiej oraz trwałości indywidualnych gospodarstw jako równoprawnego składnika naszej gospodarki narodowej. Stworzenie takiego systemu korzystnie wpłynie na dokonywanie związanych z gospodarstwami rolnymi inwestycji i tym samym przyczyni się do rozwoju produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Po tych kilku zdaniach, charakteryzujących rolę ksiąg wieczystych, chciałbym przejść do bardziej szczegółowego omówienia projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#FranciszekSadurski">Podkreślić należy, że przedłożony projekt różni się w sposób istotny od projektu rządowego. Różnica sprowadza się przede wszystkim do tego, że obecny projekt jest znacznie obszerniejszy, zawiera bowiem 128 artykułów, podczas gdy projekt rządowy zawierał ich 91. Tak znacznie rozbudowując projekt ustawy Komisje Prac Ustawodawczych oraz Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, podzielając opinię rzeczoznawców, postanowiły zmniejszyć ilość upoważnień dla Ministra Sprawiedliwości do uregulowania w rozporządzeniach wykonawczych, wymienionych w tych upoważnieniach zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#FranciszekSadurski">Zastrzeżenia wzbudziła nie sama koncepcja upoważnienia Ministra do wydania rozporządzeń wykonawczych, lecz zakres tych upoważnień, a nade wszystko charakter i rodzaj projektowanych unormowań, jakie miałyby się znaleźć w przyszłych rozporządzeniach. Ponadto koncepcja przyjęta w projekcie rządowym, odnośnie do rozporządzeń wykonawczych, wydała się komisjom wadliwa, a to dlatego, że przeważająca część upoważnień zawartych w projekcie rządowym wykracza poza materię wykonawczą, zlecając Ministrowi Sprawiedliwości uregulowanie spraw, które w sposób oczywisty powinny się znaleźć w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#FranciszekSadurski">Są to bowiem problemy podstawowe, a nie szczegóły, które zwykle powierza się aktom wykonawczym.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#FranciszekSadurski">Dążenie do nadmiernego skrócenia projektu samej ustawy w części odnoszącej się do ksiąg wieczystych prowadzi do niekompletności uregulowań zarówno w ustawie, jak i w przyszłych rozporządzeniach wykonawczych, dotyczących jakiejś tematyki. Zamazuje to czytelność przepisów, zwłaszcza dla osób, które stykają się z nimi jako niefachowcy. Ponadto zdaniem komisji koncepcja ta jest sprzeczna z przyjętą u nas praktyką legislacyjną, utrwaloną na tle obowiązującej Konstytucji oraz z podstawowym założeniem projektu, a mianowicie, maksymalnym uproszczeniem regulacji prawnej ksiąg wieczystych i hipoteki. Jednym ze sposobów tego uproszczenia powinno być właśnie zebranie całości regulacji tej problematyce poświęconej w jednym akcie normatywnym. Wychodząc z tych przesłanek komisje uznały za konieczne przeniesienie szeregu przepisów zamieszczonych w projektach rozporządzeń wykonawczych do tekstu samej ustawy, z reguły bez zmian redakcji tych tekstów. W ten sposób zdaniem komisji tekst projektowanej ustawy stał się pełny i dostatecznie czytelny. Poza tym należy z zadowoleniem stwierdzić, że resort sprawiedliwości nadesłał już w trakcie prac podkomisji komplet przewidzianych projektów rozporządzeń wykonawczych, co bardzo ułatwiło pracę podkomisji i komisjom.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#FranciszekSadurski">Nie wnikając zbytnio w szczegóły, chciałbym uzasadnić jeszcze stanowisko komisji. Zgodnie z art. 15 projektu rządowego Minister Sprawiedliwości miał określić w drodze rozporządzenia zasady ustalania pierwszeństwa ograniczonych praw rzeczowych oraz praw i roszczeń ujawnionych w księdze wieczystej, jak również zasady i tryb ich określania. Art. 38 ust. 1, pkt 3 i 5 upoważniały Ministra do określania szczegółowych zasad urządzania i prowadzenia ksiąg wieczystych oraz trybu postępowania w sprawach o wpis w księdze wieczystej, zaś art. 43 i 55 projektu rządowego — do określania w drodze rozporządzenia trybu postępowania o założenie księgi wieczystej, zakresu obciążania hipoteką oraz jej ochrony.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#FranciszekSadurski">Są to wszystko problemy par excellence ustawowe, a nie wykonawcze. Idąc po tej myśli z projektowanych rozporządzeń wykonawczych przeniesiono, jak już wspomniałem, bez zmiany ich treści, szereg przepisów do projektowanej ustawy. I by zbytnio nie przedłużać sprawozdania szczegółowymi i czysto prawniczymi problemami, podam tylko przykładowo, że projekt rządowy uzupełniono przepisami nowymi, a mianowicie: art: 13, 14, 15, 19, 20, 28, 32, 41 do 45, 49 do 57 i 81 do 94. W szeregu przepisach wprowadzono poprawki redakcyjne, czyniące przepis bardziej zrozumiały i klarowny. Do poprawek merytorycznych należy zaliczyć m.in. poprawkę do art. 12, obecnego 16, ust. 2 pkt. 1. Komisje uznały, że prawo dożywocia powinno być również ujawnione obok innych praw osobistych i roszczeń w księdze wieczystej.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#FranciszekSadurski">Na zakończenie omawiania pierwszego działu poświęconego księgom wieczystym, chciałbym jeszcze podkreślić, że projekt przyjmuje w zasadzie formalną strukturę ksiąg wieczystych w jej obecnej postaci, wprowadzając jednak do systemu ksiąg wieczystych istotne zmiany. Do tych zmian należy m.in. zaliczyć inne ujęcie rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych, o której jest mowa w art. 5–8. Rozstrzyga ona bowiem kolizje między wymaganiami bezpieczeństwa obrotu nieruchomościami a interesem osób, których prawa nie zostały ujawnione zgodnie ze stanem rzeczywistym.</u>
          <u xml:id="u-73.12" who="#FranciszekSadurski">Dotychczasowe ujęcie w prawie rzeczowym przystosowane było do warunków obrotu nieruchomościami w latach czterdziestych. Ówczesne potrzeby tego obrotu wymagały rozstrzygnięcia wymienionej kolizji na korzyść nabywcy, za którym przemawia wyłącznie stan prawno-formalny, wynikający z księgi wieczystej. Rozwiązanie takie nawet w ówczesnych warunkach było przedmiotem krytyki, ponieważ prowadziło do konsekwencji nie zawsze słusznych.</u>
          <u xml:id="u-73.13" who="#FranciszekSadurski">Projekt wyraźnie przewiduje w art. 7, że rękojmia wiary publicznej ksiąg wieczystych, którą określa art. 5 projektu, nie działa przeciwko prawom obciążającym nieruchomość z mocy ustawy, niezależnie od wpisu, prawu dożywocia, służebnościom ustanowionym na podstawie decyzji właściwego organu administracji państwowej i służebnościom przy wznoszeniu budynku lub innego urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-73.14" who="#FranciszekSadurski">W odróżnieniu od dotychczasowego stanu prawnego inaczej zostało określone pojęcie wyłączające rękojmię złej wiary. Projekt bowiem uważa za będącego w złej wierze nie tylko tego, kto wie o tym, że treść księgi wieczystej jest niezgodna z rzeczywistym stanem prawnym, dotychczasowy art. 22, § 1 prawa rzeczowego, ale także tego, kto z łatwością mógł się o tym dowiedzieć — art. 6 ust. 2 projektu. Podobnie — dla innej sytuacji, określa Kodeks cywilny, np. w art. 105.</u>
          <u xml:id="u-73.15" who="#FranciszekSadurski">W projekcie odstępuje się od obecnie obowiązującej zasady, że akty notarialne, których treścią jest przeniesienie, ustanowienie, zmiana lub zniesienie prawa podlegającego wpisowi do księgi wieczystej, mogą być sporządzone tylko przez ściśle określone biura notarialne. Wymienione akty notarialne będzie można sporządzić w każdym biurze notarialnym, co ułatwi zainteresowanym dokonywanie czynności prawnych oraz usprawni funkcjonowanie biur.</u>
          <u xml:id="u-73.16" who="#FranciszekSadurski">Księgi wieczyste tylko wtedy będą mogły spełniać prawidłowo swoje zadania ustalania stanu prawnego nieruchomości, gdy ich treść jest zgodna z rzeczywistym stanem prawnym. W projekcie przyjęta została zasada, że właściciel obowiązany jest do ujawniania swego prawa i że obowiązek ten może być w określony sposób wymuszony. Projekt przewiduje w art. 35 grzywnę na opieszałego właściciela, który nie składa wniosku o ujawnienie swego prawa lub nie usuwa przeszkód do jego ujawnienia.</u>
          <u xml:id="u-73.17" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! W okresie powojennym z uwagi na trudności wynikające ze zniszczenia dużej liczby tytułów własności oraz odpisów i map nieruchomości koncepcja powszechności ksiąg wieczystych nie mogła być realizowana. Obecnie przesłanki te stały się w dużej mierze nieaktualne, na co wpłynęło uporządkowanie w znacznym stopniu ewidencji gruntów. Zaistniała możliwość zakładania ksiąg wieczystych w dużo szerszym zakresie niż miało to miejsce w latach poprzednich. Projekt daje temu wyraz przez stwierdzenie w art. 61, że akt notarialny, którego treścią jest przeniesienie własności nieruchomości, która nie posiada księgi wieczystej, albo której księga wieczysta zaginęła lub uległa zniszczeniu, powinien zawierać wniosek o założenie księgi wieczystej.</u>
          <u xml:id="u-73.18" who="#FranciszekSadurski">Należy wyrazić przekonanie, że dalsze usprawnienie systemu ewidencji gruntów oraz coraz bardziej ścisłe współdziałanie organów administracji z państwowymi biurami notarialnymi doprowadzi w konsekwencji do założenia ksiąg wieczystych dla wszystkich niepaństwowych nieruchomości. Na marginesie zagadnienia ksiąg wieczystych nasuwa się jedna refleksja. Księgi wieczyste będą mogły spełniać prawidłowo swoje zadanie, jeżeli będzie istniała zgodność ich treści z rzeczywistym stanem prawnym. Projekt przewiduje odpowiednie mechanizmy do utrzymania tej zgodności. Jednakże środki te nie będą wystarczające, jeżeli mimo przedstawienia dokumentów będących podstawą wpisu, wpis nie będzie mógł nastąpić z uwagi na brak zgody organu podatkowego na ujawnienie nabytych praw w księgach wieczystych, co wynika z art. 17 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 roku o podatkach od spadków i darowizn.</u>
          <u xml:id="u-73.19" who="#FranciszekSadurski">Warunek taki przewidziany został również w art. 19 przygotowanego projektu nowej ustawy o podatku od spadku i darowizn. W tej sytuacji mimo nabycia własności w drodze spadku lub zasiedzenia nie będzie mogło nastąpić ujawnienie praw nowego właściciela i tym samym treść księgi wieczystej nie będzie zgodna z rzeczywistym stanem prawnym. Chociaż w utrzymaniu zgodności treści księgi wieczystej ze stanem rzeczywistym zainteresowany jest nie tylko właściciel, ale także państwo, wierzyciel właściciela oraz inne osoby trzecie — przyjęcie zasady, że ujawnienie praw w księgach wieczystych zależy od stanu regulacji zobowiązań podatkowych powoduje, że treść księgi wieczystej w wielu przypadkach staje się ewidentnie niezgodna z rzeczywistym stanem prawnym nieruchomości, że księga wieczysta traci charakter publicznego rejestru państwowego, a staje się w pewnych przypadkach środkiem egzekucji należności podatkowych. Z uwagi na szkodliwe konsekwencje, jakie w porządkowaniu systemu ksiąg wieczystych wywierała w przeszłości konieczność uzyskiwania zezwolenia organu podatkowego na wpis w księdze wieczystej — Komisje Prac Ustawodawczych oraz Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości postulują, aby przy okazji nowej ustawy o podatku od spadków i darowizn zrezygnować z jej utrzymania. W przeciwnym razie poważny wysiłek legislacyjny, podjęty w celu usprawnienia i zagwarantowania sprawności funkcjonowania systemu ksiąg wieczystych nie da postulowanego rezultatu. Podkreślam, jest to zgodne stanowisko powołanych wyżej komisji.</u>
          <u xml:id="u-73.20" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Dział II projektu ustawy poświęcony jest hipotece, a więc instytucji zabezpieczającej wierzytelności z różnych tytułów na nieruchomości należącej do dłużnika lub do osoby, która takie zabezpieczenie za cudzy dług ustanawia. Przepisy o hipotece nie weszły w okresie kodyfikacji prawa cywilnego z 1964 roku do Kodeksu cywilnego. Obecnie na wzór pewnych tradycji znanych prawu polskiemu byłego Królestwa Kongresowego projekt rządowy łączy w jednym akcie prawnym przepisy o księgach wieczystych i przepisy o hipotece.</u>
          <u xml:id="u-73.21" who="#FranciszekSadurski">W projekcie ustawy przepisy o hipotece ulegają również pewnemu uproszczeniu w stosunku do obowiązującego stanu prawnego. Wzrost znaczenia kredytu bankowego w ostatnich latach i perspektywa jego dalszej aktywizacji w przyszłości, czynią przepisy o hipotece szczególnie ważnymi w dziedzinie regulacji między innymi stosunków rolnych. Istotne jest również znaczenie przepisów o hipotece dla kredytu dotyczącego nieruchomości nierolniczych, o przeznaczeniu budowlanym i objętych możliwością rozpowszechniania własności osobistej i obywateli. Odnosi to się do domków jednorodzinnych, budynków stawianych na gruncie państwowym, oddanych w użytkowanie wieczyste, lokali mieszkalnych stanowiących przedmiot odrębnej własności i innych nieruchomości. Posługiwanie się hipotecznym zabezpieczeniem kredytu wymaga dobrego funkcjonowania hipoteki jako instytucji prawnej, a jej rozpowszechnienie stosowanego w miarę możliwości uproszczenia przepisów.</u>
          <u xml:id="u-73.22" who="#FranciszekSadurski">Zasadnicze zmiany w przepisach dotyczą: zniesienia instytucji hipoteki na wierzytelności hipotecznej, zniesienia instytucji hipoteki właściciela, zniesienia instytucji umorzenia hipoteki oraz ograniczenia dopuszczalności ustanowienia hipoteki łącznej na nieruchomościach stanowiących własność różnych osób przez uzależnienie jej od istnienia solidarnej odpowiedzialności za dług podlegający zabezpieczeniu.</u>
          <u xml:id="u-73.23" who="#FranciszekSadurski">Na zakończenie omawiania części dotyczącej hipoteki, chciałbym jeszcze kilka słów poświęcić art. 75 projektu rządowego odpowiadającego obecnemu art. 109. Przepis ten dotyczy hipoteki przymusowej. Według propozycji rządowej hipoteka przymusowa nie może być wpisana na nieruchomości będącej własnością państwową.</u>
          <u xml:id="u-73.24" who="#FranciszekSadurski">Zaproponowany przepis utrzymał dotychczasowy stan prawny, którego celem była ochrona własności państwowej, a przede wszystkim zapobieganie przechodzenia jej na rzecz podmiotów niepaństwowych. Zaspokojenie wierzyciela hipotecznego z nieruchomości następuje według przepisów o sądowym postępowaniu egzekucyjnym, które przewiduje takie formy tej egzekucji, jak zajęcie nieruchomości i jej sprzedaż na licytacji. Zaproponowany w projekcie rządowym przepis został przez obie komisje rozważony w kontekście zasad wynikających z ustawy o przedsiębiorstwach państwowych i przewidzianej w niej możliwości upadłości przedsiębiorstwa państwowego i skutków z tym związanych. Powstaje pytanie, czy państwowe przedsiębiorstwo albo bank udzielający kredytu jako wierzyciel mają być pozbawieni możliwości zabezpieczenia swoich wierzytelności w drodze hipoteki na nieruchomości, należącej do innych państwowych jednostek organizacyjnych, a zwłaszcza przedsiębiorstwa państwowego. Należy również mieć na względzie okoliczność, że wierzycielem przedsiębiorstwa państwowego lub innej państwowej jednostki organizacyjnej może być przedsiębiorstwo mieszane, to jest państwowo-spółdzielcze, lub prowadzone wspólnie z zagranicznym podmiotem gospodarczym, także niepaństwowy podmiot gospodarczy, w szczególności osoba prywatna lub inna jednostka gospodarki nie uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-73.25" who="#FranciszekSadurski">Nowy mechanizm przedsiębiorstw państwowych działa zbyt krótko, ażeby już obecnie można było wyciągnąć wnioski o charakterze legislacyjnym. Dlatego też komisje postanowiły uelastycznić projektowany przepis art. 109 ust. 2 przez nadanie mu brzmienia, że na nieruchomości, będącej własnością państwową, hipoteka może być ustanowiona w wypadkach przewidzianych w przepisach ustawowych. W ten sposób przyszły ustawodawca, w miarę potrzeby i warunków, wprowadzałby odstępstwa od zasady, uniemożliwiającej ustanawianie hipoteki przymusowej na nieruchomościach państwowych bez potrzeby nowelizacji aktu podstawowego, jakim z pewnością przez dłuższy okres czasu będzie obecna ustawa o księgach wieczystych i hipotece.</u>
          <u xml:id="u-73.26" who="#FranciszekSadurski">I jeszcze kilka zdań dotyczących działu III — a w szczególności klauzuli derogacyjnej, zawartej w art. 90 projektu rządowego.</u>
          <u xml:id="u-73.27" who="#FranciszekSadurski">Działowi temu nadano inny tytuł odpowiadający jego treści. Istotę stanowi nowy art. 113, który wprowadza zmiany w Kodeksie cywilnym. Zgodnie ze wspomnianą klauzulą derogacyjną projekt przewidywał uchylenie między innymi art. 114, 115 i 125 prawa rzeczowego z 1946 roku, utrzymanych dotąd w mocy w zakresie dotyczącym ksiąg wieczystych i hipoteki. Uchylenie tych przepisów stwarza pewną lukę w materialno-prawnych wymaganiach wpisu do księgi wieczystej jako przesłanki prawotwórczej dla przypadków objętych przez uchylone przepisy prawa rzeczowego. Wobec tego komisje proponują wprowadzenie odpowiednich zmian w obowiązującym Kodeksie cywilnym, zawartych w art. 113 projektu ustawy o księgach wieczystych i hipotece.</u>
          <u xml:id="u-73.28" who="#FranciszekSadurski">Zmiany wprowadzone przez obie komisje oraz znaczne rozbudowanie i uzupełnienie dodatkowymi przepisami w niczym nie pomniejszają wysokich walorów projektu rządowego. Przyjęta w projekcie rządowym koncepcja nadmiernego skrócenia projektu samej ustawy w części odnoszącej się do ksiąg wieczystych i odesłanie szeregu regulacji do rozporządzeń wykonawczych — zdaniem komisji nie wydaje się w tym przypadku słuszna. Komisje uznały, że należy zebrać całość przepisów w jednej ustawie, co uczyni ją bardziej zrozumiałą i czytelną.</u>
          <u xml:id="u-73.29" who="#FranciszekSadurski">Reasumując, proszę w imieniu Komisji Prac Ustawodawczych oraz Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości o uchwalenie projektu ustawy o księgach wieczystych i hipotece, w brzmieniu zawartym w druku sejmowym nr 205. Ma ona bowiem ważne znaczenie społeczno-gospodarcze i przyczyni się do utrwalenia ogólnego porządku prawnego w naszym kraju. Dziękują za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-73.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PiotrStefański">Obecnie zarządzam przerwę w obradach do godziny 15.30.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 do godz. 15 min. 35)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StanisławGucwa">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram dyskusję nad sprawozdaniem komisji o projekcie ustawy o księgach wieczystych i hipotece.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Józef Kolat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JózefKolat">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwalany w dniu dzisiejszym projekt ustawy o księgach wieczystych i hipotece stanowi ważny element porządkowania naszego stanu prawnego. Projekt ten posiada również doniosłe znaczenie społeczne i gospodarcze. Reguluje bowiem problematykę, którą zainteresowanych jest kilka milionów właścicieli gospodarstw rolnych oraz wiele milionów właścicieli nieruchomości. Przydatność ksiąg wieczystych i hipoteki w naszych warunkach społeczno-gospodarczych jest nie kwestionowana.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#JózefKolat">Już przed kilkoma laty rozpoczęto prace legislacyjne mające na celu uporządkowanie i uproszczenie prawnego stanu w dziedzinie ksiąg wieczystych i hipoteki oraz dostosowanie tych instytucji prawnych do zmienionych warunków społeczno-gospodarczych. Jednym ze sposobów tego uproszczenia jest zebranie wszystkich przepisów zarówno materialnych, jak i formalnych w jednym akcie prawnym. Należy podkreślić, że ścisłe związanie hipoteki z księgami wieczystymi w systemie prawa polskiego jest słuszne.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#JózefKolat">Projekt dyskutowanej dziś ustawy jest konkretnym przejawem realizacji ustaleń przyjętych w wytycznych Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR i Prezydium Naczelnego Komitetu ZSL w sprawach węzłowych problemów polityki rolnej, rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#JózefKolat">Słusznie podkreślał poseł sprawozdawca, że instytucja ksiąg wieczystych, do której ludność przywiązuje dużą wagę może obecnie spełnić rolę istotnego czynnika ładu i porządku w dziedzinie własności, umocnić poczucie nienaruszalności własności chłopskiej oraz trwałości indywidualnych gospodarstw, co w konsekwencji powinno korzystnie wpłynąć na rozwój produkcji rolnej, na którą oczekuje całe nasze społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#JózefKolat">Z uwagi na wysokie wymogi prawidłowego funkcjonowania systemu kredytowego zaszła potrzeba przystosowania instytucji hipoteki do aktualnych potrzeb społeczno-gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#JózefKolat">Obywatele Posłowie! Projekt ustawy przyjmuje w zasadzie formalną strukturę ksiąg wieczystych w jej obecnym kształcie, wprowadzając jednak do systemu ksiąg wieczystych istotne zmiany, zmierzające do usprawnienia i zagwarantowania sprawności funkcjonowania tegoż systemu. Świadczą o tym te przepisy, które normują jawność ksiąg wieczystych, a w szczególności jawność umieszczania w nich wpisu. Usprawnienie to polega także na uporządkowaniu w poważnym stopniu ewidencji gruntów. Zaistniała możliwość zakładania ksiąg wieczystych z urzędu. Nastąpiło uproszczenie postępowania o wpis w księgach wieczystych, zacieśnienie współdziałania państwowych biur notarialnych z sądami i organami administracji państwowej w zakresie uzgadniania treści ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym. Przy czym istotne dla zainteresowanych jest uzgodnienie, że akty normatywne będzie można sporządzać w każdym biurze notarialnym, a nie jak dotychczas, w ściśle określonym — Znacznemu uproszczeniu uległy również przepisy regulujące hipotekę, co w sytuacji wzrastającego znaczenia kredytu bankowego ma szczególne znaczenie. Pragnę również zwrócić uwagę, że projekt ustawy, który reguluje dość specyficzne problemy, jest sformułowany w sposób zrozumiały i czytelny. Mając to na uwadze, wraz z trafnością przyjętych rozwiązań należy oczekiwać, że ustawa spełni określone zadania społeczno-gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#JózefKolat">Na zakończenie pragnę jeszcze podkreślić, że przedłożona Wysokiej Izbie do uchwalenia ustawa o księgach wieczystych i hipotece wraz z wcześniej uchwalonymi przez Sejm aktami prawnymi, dotyczącymi gospodarki ziemią, stwarzają odpowiednie gwarancje prawne dla stałego zwiększania przez rolników produkcji rolnej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jakub Talewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JakubTalewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedkładany do uchwalenia projekt ustawy o księgach wieczystych i hipotece stanowi dalszy krok ustawodawczy na drodze do zapewnienia stabilizacji prawnej własności chłopskiej. Stanowi kontynuację wcześniej przyjętych przez Wysoką Izbę ustaw regulujących kompleks zagadnień dotyczących gospodarki ziemią. Wynika również z wytycznych Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Prezydium Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w sprawach węzłowych problemów polityki rolnej, rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JakubTalewski">Uregulowania prawne w zakresie gospodarki ziemią są jednym z podstawowych elementów ich prawidłowej realizacji. Nie mniej ważne jest pełne respektowanie wszystkich aktów prawnych, dotyczących rolnictwa i gospodarki żywnościowej, przez terenowe organy administracji państwowej, jak i samych rolników. Ustawa będzie przyjęta z zadowoleniem nie tylko przez rolników, ale również wszystkich, którzy cenią ład i porządek w obrocie prawnym. Zastąpi ona szereg unormowań z okresu początków prawodawstwa Polski Ludowej, które na skutek zachodzących przemian społeczno-gospodarczych w naszym kraju częściowo przestały już odpowiadać aktualnym potrzebom. Wielką wagę ma również fakt uporządkowania i uproszczenia stanu prawnego tak, aby był jasny i zrozumiały dla każdego uczestnika obrotu nieruchomościami.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#JakubTalewski">Wprowadzenie w życie omawianej ustawy powinno spowodować przejrzystość stosunków własnościowych i użytkowania wieczystego, a tym samym bezpieczeństwo obrotu nieruchomościami oraz niezbędną i skuteczną kontrolę państwa nad tym obrotem.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#JakubTalewski">Księgi wieczyste w świadomości społeczeństwa, a zwłaszcza rolników, są powszechnie uważane za gwarancję nienaruszalności prawa własności, a tym samym stabilizacji produkcji rolnej, będącej jak wiadomo najważniejszym elementem rozwoju polskiego rolnictwa. Nic chyba bardziej nie szkodzi niż obawa utraty własności warsztatu pracy, do którego rolnik — jak uczy historia i dzień dzisiejszy — jest bardzo przywiązany. Poczucie stabilizacji i gwarancji prawnej ochrony własności chłopskiej będzie na pewno większe, co wynika chociażby z tego zapisu ustawy, który mówi o stopniowym wprowadzaniu zasady powszechności ksiąg wieczystych przez zakładanie ich z urzędu, zapewnienie ścisłego współdziałania urzędów i organów administracji państwowej z państwowymi biurami notarialnymi przy ich zakładaniu oraz ustaleniu ich treści zgodnej z rzeczywistym stanem prawnym i faktycznym.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#JakubTalewski">Rolnicy niewątpliwie cenić sobie będą również uproszczone postępowanie o wpis w księgach wieczystych oraz przejrzystość przepisów dotyczących hipoteki.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#JakubTalewski">Jawność ksiąg wieczystych, a szczególnie jawność umieszczonych w nich wpisów przy założeniu ich powszechności spowoduje, że praktycznie każdy będzie mógł się zorientować w sytuacji prawnej określonej nieruchomości i bez jakichkolwiek obaw przystąpić do czynności prawnych mających na celu przeniesienie własności lub ustanowienie ograniczonych praw rzeczowych na nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#JakubTalewski">Wiara w prawdziwość wpisów w księgach wieczystych, zwana rękojmią wiary publicznej ksiąg wieczystych, nie będzie mogła być zgodnie z art. 6 i 7 nadużywana w złej wierze na szkodę osób uprawnionych i wykorzystywana przeciwko obciążeniom ciążącym na nieruchomości z mocy ustawy. Ta zmiana w stosunku do dotychczasowego stanu prawnego faworyzującego zawsze nabywcę powinna być przyjęta z aprobatą, ponieważ nie zawsze jej przestrzeganie prowadziło do słusznych konsekwencji i wielokrotnie było przedmiotem uzasadnionej krytyki.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#JakubTalewski">Duże znaczenie ma umieszczenie w art. 27 procedury przewidującej usunięcie z urzędu niezgodności danych z ewidencji gruntów i budynków z oznaczeniem nieruchomości w księdze wieczystej. Wiadomo przecież, że dane te niejednokrotnie są rozbieżne. Należałoby sobie życzyć, aby jednostki prowadzące ewidencje gruntów okresowo dokonywały sprawdzania zgodności ich zapisów z danymi z ksiąg wieczystych i podejmowały działania zmierzające do ich usunięcia.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#JakubTalewski">Ułatwieniem dla obrotu nieruchomościami będzie niewątpliwie przewidziana w ustawie możliwość sporządzania aktu notarialnego w dowolnym biurze notarialnym, a nie jak to było dotychczas — tylko w biurze notarialnym prowadzącym księgi wieczyste.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#JakubTalewski">Pożyteczne jest utworzenie szeregu instytucji gwarantujących powszechność ksiąg wieczystych, Należałoby postulować podjęcie działań zmierzających do jak najszybszego i całkowitego zlikwidowania zbiorów dokumentów, będących namiastką ksiąg wieczystych i zastąpienia ich księgami wieczystymi przewidzianymi w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#JakubTalewski">Należy również sądzić, że Minister Sprawiedliwości, korzystając z delegacji ustawowej, spowoduje jak najszybsze ujednolicenie ksiąg wieczystych przez określenie terminu utraty mocy prawnej ksiąg wieczystych, założonych przed dniem wejścia w życie dekretu z dnia 11 października 1946 roku — prawo o księgach wieczystych oraz ustalenie w miarę liberalnych zasad zwalniania od opłat sądowych w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#JakubTalewski">Kończąc, pragnę podkreślić, że wieś polska śledzi ze szczególną uwagą wszelkie inicjatywy ustawodawcze podejmowane przez Sejm, a dotyczące problematyki wiejskiej. Zainteresowanie to wynika zarówno z faktu tradycyjnego przywiązania chłopa polskiego do ziemi, jak i tradycyjnego szacunku i poszanowania prawa.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#JakubTalewski">Uprawiam prastarą ziemię polską, która po wojnie wróciła do macierzy. Jednocześnie pragnę wyrazić w imieniu wszystkich rolników przekonanie, że podjęta dzisiaj ustawa będzie kolejnym krokiem na drodze do konstytucyjnego zapisu o trwałości rodzinnego gospodarstwa chłopskiego w socjalistycznym systemie gospodarki Polski Ludowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#StanisławGucwa">Wysoka Izbo! Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#StanisławGucwa">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o księgach wieczystych i hipotece w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o księgach wieczystych i hipotece.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Przedstawiony przez Komisję Mandatowo-Regulaminową projekt uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druk nr 206).</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#StanisławGucwa">W imieniu Komisji projekt uchwały przedstawi poseł Ryszard Socha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#RyszardSocha">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Mandatowo-Regulaminowej mam zaszczyt przedstawić projekt uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu. Omawiane propozycje mają ograniczony charakter. Wiążą się z koniecznością uzupełnienia norm regulaminowych w związku z utworzeniem Trybunału Stanu oraz Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. W szczególności zachodzi potrzeba regulaminowego określania trybu, w jakim Sejm dokonać ma wyboru Trybunału Stanu oraz powołania Rady Społeczno-Gospodarczej. Ponadto należy określić tryb postępowania Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej powołanej przez Sejm na podstawie ustawy z dnia 26 marca 1982 roku o Trybunale Stanu. Komisja ta podjęła już swoje prace. Między innymi w oparciu o jej propozycje opracowano omawiany projekt zmian w regulaminie w części dotyczącej Trybunału Stanu i Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#RyszardSocha">Mając na względzie powyższe potrzeby, proponowana uchwała określa zakres zadań Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, tryb postępowania z wnioskami wstępnymi, kierowanymi do Sejmu w sprawie pociągnięcia określonej osoby do odpowiedzialności konstytucyjnej, zasady oraz tryb postępowania w sprawie tych wniosków przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej oraz zasady i tryb rozpatrywania przez Sejm sprawozdań i wniosków tej Komisji. Uchwała określa wreszcie tryb wyboru członków Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#RyszardSocha">Przewiduje się, iż wnioski wstępne o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej określonej osoby kieruje do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Prezydium Sejmu. Zadaniem tej Komisji jest przeprowadzenie wszechstronnego postępowania w celu ustalenia zasadności wniosków i przedstawienia Sejmowi sprawozdania wraz z wnioskiem bądź o pociągnięcie określonej osoby do odpowiedzialności konstytucyjnej, bądź o umorzenie postępowania.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#RyszardSocha">Proponowane przepisy przewidują, iż uchwała komisji powinna zawierać dane wymagane przez Kodeks postępowania karnego w stosunku do aktu oskarżenia, albo pełne uzasadnienie wniosku o umorzenie postępowania.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#RyszardSocha">Należy podkreślić, że przedstawiony projekt uchwały zapewnia osobie, której dotyczy wstępny wniosek, pełną możliwość obrony. Osoba ta otrzymuje odpis wniosku i załączników, a także termin do złożenia pisemnych wyjaśnień i przedstawienie wniosków dowodowych. Ma prawo także uczestniczyć wraz ze swym obrońcą w posiedzeniach Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej i w innych czynnościach podejmowanych z upoważnienia tej komisji.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#RyszardSocha">W postępowaniu przed Sejmem w sprawie rozpatrzenia sprawozdań i wniosków Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej posłom zapewnia się pełny wgląd w rozpatrywane sprawy przez doręczenie im sprawozdań tej Komisji oraz zapewnienia wglądu w akta sprawy objętej sprawozdaniem. W szczególności proponuje się, aby akta sprawy były udostępniane posłom w okresie nie krótszym niż 3 tygodnie przed posiedzeniem Sejmu, na którym ma być rozpatrzona sprawa.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#RyszardSocha">Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, łącznie ze sprawozdaniem, obowiązana jest przedstawić Sejmowi także wnioski w sprawie wyboru przez Sejm oskarżycieli. Sejm może przedłożone sprawozdanie zwrócić komisji w celu uzupełnienia postępowania.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#RyszardSocha">Przedstawiona uchwała określa również tryb wyboru członków Trybunału Stanu przewidując, iż Sejm wybiera bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów zastępcę przewodniczącego Trybunału, 22 członków oraz 5 zastępców członków, Jak wiadomo, zgodnie z Konstytucją, przewodniczącym Trybunału Stanu jest z urzędu pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-80.8" who="#RyszardSocha">Należy podkreślić, że przy formułowaniu proponowanych uzupełnień do regulaminu Sejmu komisja wyszła z założenia, że nie należy w regulaminie powtarzać przepisów Konstytucji bądź ustawy z dnia 26 marca 1982 roku o Trybunale Stanu, natomiast określić jedynie zasady postępowania w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-80.9" who="#RyszardSocha">Jeżeli chodzi o Radę Społeczno-Gospodarczą, uchwała określa tryb wyboru jej członków, rolę Prezydium Sejmu w organizowaniu współpracy komisji sejmowych z Radą oraz tworzenie Radzie warunków niezbędnych do wypełniania tych zadań. Zastrzega posłom prawo brania udziału w posiedzeniach Rady, ustala zasadę, iż przewodniczący Rady wchodzi w skład Konwentu Seniorów.</u>
          <u xml:id="u-80.10" who="#RyszardSocha">Proponuje się wreszcie, żeby uchwała o zmianie regulaminu weszła w życie z dniem jej podjęcia. W ten sposób uchwalenie proponowanych uzupełnień do regulaminu stworzy możliwość dokonania przez Sejm jeszcze na obecnym posiedzeniu wyboru Trybunału Stanu oraz powołania Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-80.11" who="#RyszardSocha">W czasie dyskusji związanej z przedstawionym projektem uchwały sygnalizowano konieczność przeprowadzenia głębszych zmian w regulaminie Sejmu. W szczególności, zdaniem posłów, dotyczyć powinny one zmian w strukturze komisji, usprawnienia procedury prac nad projektami ustaw, a także regulaminowego sprecyzowania statusu posła.</u>
          <u xml:id="u-80.12" who="#RyszardSocha">W imieniu Komisji Mandatowo-Regulaminowej wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm projektu uchwały o zmianie regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w brzmieniu zawartym w druku sejmowym nr 206. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Posłowi.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu w brzmieniu proponowanym przez Komisję Mandatowo-Regulaminową — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie zmiany regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Wybór Trybunału Stanu (druk nr 210).</u>
          <u xml:id="u-81.10" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, przedstawia Wysokiemu Sejmowi kandydatury do składu Trybunału Stanu, zawarte w druku sejmowym nr 210.</u>
          <u xml:id="u-81.11" who="#StanisławGucwa">Pragnę przypomnieć, że Trybunał Stanu jest wybierany przez Sejm spoza grona posłów, na okres kadencji Sejmu. Zgodnie z Konstytucją przewodniczącym Trybunału Stanu jest z urzędu pierwszy Prezes Sądu Najwyższego. Sejm dokonuje natomiast wyboru zastępcy przewodniczącego, 22 członków oraz 5 zastępców członków.</u>
          <u xml:id="u-81.12" who="#StanisławGucwa">Ustawa o Trybunale Stanu przewiduje, że w skład Trybunału mogą być wybrani jedynie obywatele polscy, korzystający w pełni z praw obywatelskich, nie karani sądownie i nie zatrudnieni w organach administracji państwowej. Przy czym co najmniej połowa członków Trybunału powinna składać się z osób posiadających kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego.</u>
          <u xml:id="u-81.13" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że przedstawione kandydatury odpowiadają powyższym wymaganiom.</u>
          <u xml:id="u-81.14" who="#StanisławGucwa">Czy w powyższej sprawie ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos oraz czy są uwagi do przedstawionych kandydatur?</u>
          <u xml:id="u-81.15" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-81.16" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 52 ust. 2 regulaminu, Sejm wybiera osoby wchodzące w skład Trybunału Stanu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. Wybór odbywa się łącznie, chyba że Sejm postanowi inaczej.</u>
          <u xml:id="u-81.17" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-81.18" who="#StanisławGucwa">Proponuję łączne głosowanie przedstawionych kandydatur.</u>
          <u xml:id="u-81.19" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-81.20" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-81.21" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-81.22" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za wnioskiem w sprawie wyboru Trybunału Stanu w proponowanym składzie — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-81.23" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.24" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-81.25" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-81.26" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 33b, ust. 3 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — dokonał wyboru Trybunału Stanu w następującym składzie:</u>
          <u xml:id="u-81.27" who="#StanisławGucwa">Zastępca Przewodniczącego — Witold Lassota.</u>
          <u xml:id="u-81.28" who="#StanisławGucwa">Członkowie:</u>
          <u xml:id="u-81.29" who="#StanisławGucwa">— Stanisław Antoszewski,</u>
          <u xml:id="u-81.30" who="#StanisławGucwa">— Jerzy Bratoszewski,</u>
          <u xml:id="u-81.31" who="#StanisławGucwa">— Andrzej Burda,</u>
          <u xml:id="u-81.32" who="#StanisławGucwa">— Henryk Cieśluk,</u>
          <u xml:id="u-81.33" who="#StanisławGucwa">— Andrzej Elbanowski,</u>
          <u xml:id="u-81.34" who="#StanisławGucwa">— Henryk Groszyk,</u>
          <u xml:id="u-81.35" who="#StanisławGucwa">— Henryk Kempisty,</u>
          <u xml:id="u-81.36" who="#StanisławGucwa">— Stanisław Kotowski,</u>
          <u xml:id="u-81.37" who="#StanisławGucwa">— Henryk Korotyński,</u>
          <u xml:id="u-81.38" who="#StanisławGucwa">— Jan Kwakszyc,</u>
          <u xml:id="u-81.39" who="#StanisławGucwa">— Kazimierz Lipiński,</u>
          <u xml:id="u-81.40" who="#StanisławGucwa">— Jan Meysztowicz,</u>
          <u xml:id="u-81.41" who="#StanisławGucwa">— Franciszek Mleczko,</u>
          <u xml:id="u-81.42" who="#StanisławGucwa">— Kazimierz Modzelewski,</u>
          <u xml:id="u-81.43" who="#StanisławGucwa">— Jan Pawlak,</u>
          <u xml:id="u-81.44" who="#StanisławGucwa">— Wojciech Romanowski,</u>
          <u xml:id="u-81.45" who="#StanisławGucwa">— Zbigniew Salwa,</u>
          <u xml:id="u-81.46" who="#StanisławGucwa">— Stanisława Świderska,</u>
          <u xml:id="u-81.47" who="#StanisławGucwa">— Bolesław Szlązak,</u>
          <u xml:id="u-81.48" who="#StanisławGucwa">— Jerzy Topolski,</u>
          <u xml:id="u-81.49" who="#StanisławGucwa">— Alfred Wawrzyniak,</u>
          <u xml:id="u-81.50" who="#StanisławGucwa">— Jerzy Wróblewski.</u>
          <u xml:id="u-81.51" who="#StanisławGucwa">Zastępcy członków:</u>
          <u xml:id="u-81.52" who="#StanisławGucwa">— Stanisław Pawela,</u>
          <u xml:id="u-81.53" who="#StanisławGucwa">— Stefan Rutkowski,</u>
          <u xml:id="u-81.54" who="#StanisławGucwa">— Adolf Sobieraj,</u>
          <u xml:id="u-81.55" who="#StanisławGucwa">— Stanisław Stolz,</u>
          <u xml:id="u-81.56" who="#StanisławGucwa">— Bolesław Wojtowicz.</u>
          <u xml:id="u-81.57" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie stwierdzam, że na podstawie art. 33b ust. 4 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przewodniczącym Trybunału Stanu jest z urzędu pierwszy Prezes Sądu Najwyższego obywatel Włodzimierz Berutowicz.</u>
          <u xml:id="u-81.58" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Przedstawiony przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej projekt uchwały w sprawie regulaminu czynności Trybunału Stanu (druk nr 207).</u>
          <u xml:id="u-81.59" who="#StanisławGucwa">W imieniu Komisji projekt uchwały przedstawi poseł Kazimierz Orzechowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#KazimierzOrzechowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przypadł mi dziś zaszczyt i obowiązek posła referenta z ramienia Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Moim zadaniem jest przedstawić Wysokiej Izbie projekt uchwały w sprawie regulaminu czynności Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#KazimierzOrzechowski">Regulamin, którego projekt za chwilę przedstawię, nie jest samoistnym aktem normatywnym. Potrzeba jego ustanowienia wynikła bowiem z ustawy o Trybunale Stanu, uchwalonej w dniu 26 marca br. na 20 posiedzeniu Sejmu niniejszej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#KazimierzOrzechowski">Z uwagi na szczególnie wysoką pozycję Trybunału Stanu oraz na zasadniczą funkcję w państwie dlań przewidzianą, zadecydowano w art. 21 ustawy, że regulamin czynności Trybunału ma zostać uchwalony przez Sejm. I to właśnie zadanie konieczne, by Trybunał Stanu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mógł podjąć swoją działalność, stawiam dziś przed Wysoką Izbą.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#KazimierzOrzechowski">Wstępny projekt regulaminu czynności Trybunału Stanu szczegółowo przedyskutowano na dwu kolejnych posiedzeniach Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, odbytych w dniach 15 i 18 czerwca br. w rezultacie czego nieco go skrócono i przeredagowano. Wynik tych prac komisja przedstawia dziś Wysokiemu Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#KazimierzOrzechowski">Projekt regulaminu czynności Trybunału Stanu nie jest obszernym tekstem, obejmuje bowiem zaledwie 11 niezbyt rozbudowanych paragrafów. Było to możliwe m.in. dzięki postanowieniu ustawy w art. 12, że w postępowaniu przed Trybunałem Stanu stosuje się przepisy Kodeksu postępowania karnego; pozwala to na zastosowanie odpowiednich analogii. Natomiast w tekście przedłożonym Wysokiej Izbie skoncentrowano się tylko na najważniejszych kwestiach, w innych i mniej istotnych odsyłając do istniejących już i obowiązujących aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#KazimierzOrzechowski">I tak w § 1 określono siedzibę Trybunału Stanu, którą jest stolica państwa — Warszawa. Cztery kolejne paragrafy, od 2 do 5 włącznie, precyzują obowiązki i prawa pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego jako przewodniczącego Trybunału Stanu. W § 2 zagwarantowano mu kierowanie całokształtem prac Trybunału, w tym zwłaszcza:</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#KazimierzOrzechowski">— wyznaczanie składów orzekających w pierwszej instancji oraz poza rozprawą główną, w tym przewodniczących tych składów,</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#KazimierzOrzechowski">— wyznaczanie sędziów sprawozdawców oraz protokolantów,</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#KazimierzOrzechowski">— powoływanie do funkcji — zastępców członków Trybunału, zgodnie z regulacją zawartą w art. 13 ust. 2 ustawy, mianowicie wówczas, gdy członek Trybunału nie może pełnić swych funkcji. Przewodniczący nie jest w tym względzie swobodny, ponieważ odnośny przepis ustawy przewiduje tu kolejność wieku wśród zastępców członków. Tym samym funkcja przewodniczącego ma charakter wyłącznie techniczny.</u>
          <u xml:id="u-82.9" who="#KazimierzOrzechowski">Wreszcie — w myśl § 2, przewodniczący Trybunału.</u>
          <u xml:id="u-82.10" who="#KazimierzOrzechowski">— kieruje sprawy na posiedzenia i rozprawy, wyznaczając ich terminy oraz porządek dzienny,</u>
          <u xml:id="u-82.11" who="#KazimierzOrzechowski">— wydaje zarządzenia poza rozprawą oraz — załatwia korespondencję Trybunału.</u>
          <u xml:id="u-82.12" who="#KazimierzOrzechowski">Zwracam tutaj uwagę na pkt 1 wymienionego § tzn. drugiego, gdzie podkreślono wyznaczanie przez przewodniczącego Trybunału również przewodniczących składów orzekających Komisja uczyniła tak, mając na względzie niejasność, która wkradła się do ustawy z 26 marca przez użycie w niej wyrazu „przewodniczący” w dwojakim znaczeniu: z reguły w odniesieniu do przewodniczącego Trybunału jako całości, w dwu wypadkach, w art. 13 ust. 1 oraz ust. 3, w odniesieniu do przewodniczącego składu orzekającego w pierwszej instancji lub poza rozprawą. Jest wprawdzie oczywiste, że przewodniczący składu orzekającego w pierwszej instancji oraz przewodniczący Trybunału nie mogą być tą samą osobą, skoro w myśl art. 13 ust. 2 przewodniczący Trybunału działa na czele pełnego składu Trybunału jako sądu odwoławczego, zatem w drugiej instancji „z wyłączeniem członków, którzy uczestniczyli w rozpatrzeniu sprawy pierwszej instancji” — niemniej jednak komisja uznała za wskazane umieścić w regulaminie powyższe wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-82.13" who="#KazimierzOrzechowski">Paragrafy 4 oraz 5 regulaminu określają działania przewodniczącego Trybunału w ramach przebiegu odpowiedniego postępowania, tzn. od chwili otrzymania uchwały Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności konstytucyjnej oraz po zakończeniu odnośnego postępowania w zakresie wykonywania wydanych orzeczeń oraz zarządzeń Trybunału. Równocześnie regulamin ustala w § 5 ust. 2, że organem powołanym do wykonywania wyroków Trybunału Stanu jest Sąd Wojewódzki w Warszawie, i że powinno być ono prowadzone według przepisów dotyczących wykonywania wyroków sądów powszechnych w sprawach karnych.</u>
          <u xml:id="u-82.14" who="#KazimierzOrzechowski">Wspomniałem już, że komisja uznała za niecelowe zamieszczanie w regulaminie ustaleń i zaleceń bardziej szczegółowych. Dlatego też stwierdzono jedynie generalnie w § 3 w ust. 1, że uprawnienia i obowiązki prezesa sądu i przewodniczącego wydziału, tak jak je określają przepisy Kodeksu postępowania karnego, odpowiednio przysługują przewodniczącemu Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-82.15" who="#KazimierzOrzechowski">Rzeczą konieczną wydawało się również dokładniejsze sprecyzowanie pozycji zastępcy przewodniczącego Trybunału Stanu, którego wymienia art. 9 ust. 1 ustawy z 26 marca br. Stąd więc w § 3 w ust. 2 regulaminu stwierdzono wyraźnie, że zastępcy przewodniczącego Trybunału przyjmują wszystkie obowiązki i uprawnienia przewodniczącego ujęte w § 2 oraz 3 regulaminu. Jest to istotne zastrzeżenie, ponieważ z odnośnego zakresu działania wyłącza wyraźnie te, które zostały ujęte w § 4 oraz 5 regulaminu, a które dotyczą przebiegu postępowania oraz wykonywania wyroków, orzeczeń oraz zarządzeń Trybunału.</u>
          <u xml:id="u-82.16" who="#KazimierzOrzechowski">W trakcie swych prac nad regulaminem Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej wzięła również pod uwagę możliwość wyznaczenia przez przewodniczącego Trybunału innego z sędziów Trybunału do wykonywania określonych czynności przysługujących jemu samemu — na przykład w wypadku, gdy wybrany przez Sejm zastępca przewodniczącego czasowo funkcji swej pełnić nie może. Możliwość tę potwierdzono w § 3 ust. 2 oczywiście w granicach takich, jakie przewidziano w odniesieniu do zastępcy przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-82.17" who="#KazimierzOrzechowski">Wreszcie Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej rozważyła, czy należy w regulaminie dokładniej precyzować pozycję oskarżycieli w postępowaniu przed Trybunałem Stanu, wybieranych w liczbie 2 przez Sejm, o czym mówi art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 26 marca br. Zwłaszcza miano tu na względzie przepis, znany z wcześniejszych polskich i zagranicznych uregulowań, zapewniający oskarżycielom w postępowaniu przed Trybunałem Stanu wszystkie prawa oskarżyciela publicznego w procesie karnym, jednakże bez prawa odstąpienia od oskarżenia. Brano także pod uwagę uzupełnienie odpowiednim zapisem art. 64 regulaminu Sejmu. Ostatecznie jednak odstąpiono od obu tych koncepcji, uznawszy, że wprowadzanie tego zapisu byłoby zbyteczne. Funkcja oskarżycieli powołanych przez Sejm nie jest bowiem samoistna i akt oskarżenia nie od nich pochodzi. W myśl art. 7 ust. 3 ustawy o Trybunale Stanu aktem oskarżenia w postępowaniu przed Trybunałem jest bowiem uchwała Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-82.18" who="#KazimierzOrzechowski">Konieczne było również wprowadzenie swoistej regulacji międzyczasowej na wypadek, gdyby po rozpoczęciu rozprawy głównej, lecz jeszcze przed wydaniem wyroku, upływała kadencja sędziów Trybunału Stanu. Rzecz tę rozstrzygnięto w § 8 regulaminu stanowiąc, iż odnośną sprawę Trybunał ma dokończyć, to znaczy wydać wyrok w swym dotychczasowym składzie. To jednak nie będzie miało zastosowania, gdy rozprawa główna została odroczona. W tym wypadku rozpoznanie sprawy przejmie już Trybunał nowej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-82.19" who="#KazimierzOrzechowski">Nie może ulegać kwestii, że sprawy, które znajdą się na forum Trybunału Stanu będą miały poważne i ogólne znaczenie. I że analogiczne znaczenie przypadnie przebiegowi i rezultatom postępowania przed Trybunałem. Te fakty sprawiły, że przewidziano w § 7 regulaminu protokołowanie rozpraw Trybunału przez osobę posiadającą kwalifikacje sędziowskie, a także niezależnie od protokołu sporządzanie dokładnego stenogramu wszystkich czynności.</u>
          <u xml:id="u-82.20" who="#KazimierzOrzechowski">Ponieważ Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej zrezygnowała ze szczegółowych unormowań w regulaminie czynności Trybunału, dlatego też w celu uniknięcia ewentualnych luk, w § 9 zastrzeżono, że w kwestiach nie uregulowanych projektowanym regulaminem w stosunku do czynności Trybunału Stanu mają być odpowiednio zastosowane przepisy obowiązujące w Sądzie Najwyższym.</u>
          <u xml:id="u-82.21" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoka Izbo! Tak oto przedstawia się projekt regulaminu czynności Trybunału Stanu, przedstawiony obywatelom posłom w druku sejmowym nr 207. Jest to akt prawny o charakterze pomocniczym i swoiście wykonawczym w stosunku do ustawy, którą Wysoki Sejm uchwalił na posiedzeniu w dniu 26 marca bieżącego roku. Jest on jednak zarazem konieczny po to, by Trybunał Stanu mógł zacząć wykonywać swoje funkcje.</u>
          <u xml:id="u-82.22" who="#KazimierzOrzechowski">Mając powyższe na względzie, w imieniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej zwracam się do obywateli posłów z wnioskiem o uchwalenie przedstawionego projektu uchwały w sprawie regulaminu czynności Trybunału Stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Posłowi.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie!</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za podjęciem uchwały w sprawie regulaminu czynności Trybunału Stanu — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie regulaminu czynności Trybunału Stanu.</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Powołanie Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druki nr 211, 211-A i 211-B).</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#StanisławGucwa">Głos zabierze przewodniczący Rady Społeczno-Gospodarczej obywatel poseł Jan Szczepański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanSzczepański">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabieram głos z upoważnienia Prezydium Sejmu, ażeby Wysokiej Izbie przedstawić do zatwierdzenia pierwszy skład Rady Społeczno-Gospodarczej przedstawiony w drukach sejmowych nr 211, 211-A i 211-B.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#JanSzczepański">Kilka słów wprowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#JanSzczepański">Inicjatywy powołania Rady wychodziły z różnych stron i różne też były koncepcje tej Rady. Dość długa to historia. Nie będę w tej chwili mówił o tych wszystkich projektach i najróżnorodniejszych oczekiwaniach i aspiracjach społecznych, które budziły te projekty. Chciałbym tylko podkreślić, że kiedy już mniej więcej zdecydowano, że nie będzie to ani żadna izba, ani żadna rada konsultacyjna, lecz tylko po prostu rada o funkcjach doradczych i opiniujących — powstały dwie koncepcje.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#JanSzczepański">W jednej — projektodawcy chcieli, aby Rada była zespołem ekspertów, złożonym z ludzi nauki, doświadczonych praktyków, ludzi dysponujących długim doświadczeniem w zakresie kierowania makroekonomicznymi i makrospołecznymi, makropolitycznymi procesami życia kraju.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#JanSzczepański">W drugiej, która ostatecznie zwyciężyła — proponowano, by powołać Radę złożoną przede wszystkim z robotników, chłopów i rzemieślników, czyli szeregowych pracowników i przedstawicieli ważniejszych organizacji, a nie z prezesów i członków zarządów. Trzeba, jak to w publicznych wypowiedziach przedtem podkreślałem, stworzyć coś w rodzaju izby zdrowego rozsądku, aby robotnicy i chłopi, którzy często w wypowiedziach publicznych, w środkach masowego przekazu skarżą się, że ich opinii się nie wysłuchuje, żeby oni mogli wypowiadać się o pracy Sejmu, o projektach ustaw i o ważnych sprawach naszego życia państwowego.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#JanSzczepański">Otóż ta koncepcja zwyciężyła w praktyce, chociaż zastała poważnie zmodyfikowana, gdyż grupy ustalające skład kandydatów wykazały zadziwiającą nieufność do robotników i do chłopów i stare przyzwyczajenie zwyciężyło. W naszej radzie znalazła się większość ludzi ze średnim i wyższym wykształceniem, co nie jest ostatecznie takie złe, ale znalazła się także większa liczba ludzi zajmujących stanowiska w aparacie administracyjnym i zajmujących niemal stanowiska kierownicze.</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#JanSzczepański">Kilka słów o historii powoływania Rady. Jeszcze w okresie kształtowania się koncepcji sprawa przygotowania uchwały Sejmu w tej sprawie została skierowana przez Prezydium Sejmu do trzech komisji sejmowych. Mianowicie — Komisji do Spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw, do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Prac Ustawodawczych. Te trzy komisje w długich i bardzo pracowitych dyskusjach i ścieraniu się bardzo zróżnicowanych poglądów opracowały projekt uchwały przedstawiony Prezydium, a następnie przyjęty przez Sejm 26 marca br. Wszyscy koledzy i koleżanki znają ten projekt więc nie muszę go przypominać.</u>
          <u xml:id="u-84.7" who="#JanSzczepański">Dalsze prace po przyjęciu uchwały toczyły się znowu w wymienionych wyżej komisjach i w Prezydium Sejmu. Komisje przedłożyły Prezydium Sejmu listę przedsiębiorstw i organizacji, którym zaproponowano wyłonienie kandydatur do Rady, a następnie Prezydium Sejmu, po konsultacjach z wojewódzkimi zespołami poselskimi, zatwierdziło tę listę, następnie skierowało do zakładów i organizacji pisma, informujące o sposobie przeprowadzenia wyborów, prosząc równocześnie wojewódzkie zespoły poselskie o sprawowanie opieki nad procesem wyborów.</u>
          <u xml:id="u-84.8" who="#JanSzczepański">Do dnia dzisiejszego przedstawiono Sejmowi 94 kandydatów. Łącznie z przewodniczącym skład Rady liczy 95 osób.</u>
          <u xml:id="u-84.9" who="#JanSzczepański">Uchwała przewiduje 120 miejsc, a więc pozostaje jeszcze możliwość kompletowania składu Rady w późniejszym okresie, chodzi jednak o to, aby Rada mogła rozpocząć prace możliwie jak najwcześniej.</u>
          <u xml:id="u-84.10" who="#JanSzczepański">Chciałbym podkreślić fakt, że Sejm i Prezydium Sejmu nie wywierali żadnego wpływu na sam przebieg wyborów, ograniczając się do określenia sposobu ich przeprowadzenia. Uważaliśmy, że wyłonione przedsiębiorstwa i organizacje, powinny same zdecydować, kogo chcą i na kogo się decydują. Tak też skład Rady, jaki został przedstawiony w wymienionych drukach, powstał bez jakiejkolwiek ingerencji Prezydium Sejmu. Jest to sprawa dość istotna. Może tutaj działa pewna niejasność co do tego, czym Rada właściwie ma być. Jest rzeczą zrozumiałą, że w tej sytuacji musiało działać po prostu przyzwyczajenie i wyobrażenie sobie, czym ta Rada właściwie ma być. Uchwała określiła, że Rada będzie organem opiniodawczym i doradczym Sejmu we właściwych jej zakresach działalności. To znaczy w tworzeniu prawa, zatwierdzaniu planów gospodarczych, ustalaniu budżetu państwa i funkcjach kontrolnych.</u>
          <u xml:id="u-84.11" who="#JanSzczepański">Rada rozpatruje sprawy skierowane do niej przez Prezydium i przez komisje oraz przez inne organy Sejmu. Rada może także podejmować uchwały z własnej inicjatywy; może podejmować i przedstawiać Sejmowi problemy do rozpatrzenia, które uważa za istotne i którymi powinien się zająć Sejm.</u>
          <u xml:id="u-84.12" who="#JanSzczepański">Powstaje więc pytanie, czy proponowany w wymienionych drukach skład Rady pozwoli przewidywać sposób, w jaki Rada będzie wywiązywać się z zadań. Wybrany byłem — jako przewodniczący Rady — nie istniejącej jeszcze, co było sposobem wybierania dość niezwykłym. Zgadzałem się niejako z góry z tym, że i sama Rada będzie czymś raczej niezwykłym. Ale o tym za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-84.13" who="#JanSzczepański">Najpierw chciałbym podać jakąś bardzo ogólną charakterystykę Rady. Przepraszam, że liczby, które podam, dotyczą stanu sprzed różnych korekt. Mamy w składzie Rady 26 kandydatów z wykształceniem wyższym, 43 — ze średnim ogólnozawodowym i ogólnokształcącym, 25 z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym. Mamy około 40 robotników. Trudno mi tutaj nie wspomnieć o moim socjologicznym wykształceniu i nie powiedzieć o trudnościach zdefiniowania, kto jest robotnikiem, a kto nim nie jest. Jeżeli więc za robotników uznamy także techników, ludzi z wykształceniem technicznym, pracujących jako mistrzowie czy jako pracownicy średniego dozoru, to wtedy będziemy mieli robotników około 40 Jeżeli oddzielimy techników, to będzie tych robotników o około połowę mniej. Jeżeli przyjmiemy natomiast znaną definicje robotnika łącznego, to wtedy włączymy do kategorii robotników inżynierów i odpowiednio zwiększymy liczbę robotników. Nie jest to jednak sprawa istotna.</u>
          <u xml:id="u-84.14" who="#JanSzczepański">Jest w Radzie również 23 rolników indywidualnych i 6 pracowników państwowych gospodarstw rolnych i rolniczych spółdzielni produkcyjnych, 3 rzemieślników, 4 zatrudnionych w spółdzielczości i jeszcze kilku pracowników innych działów gospodarki. Jest również wśród członków Rady 5 pracowników nauki, w tym 4 profesorów wyższych uczelni. Miałem nadzieję, że będzie to Rada, w której będzie tylko jeden profesor z konieczności — przewodniczący — no, ale okazuje się, że bez profesorów nie można.</u>
          <u xml:id="u-84.15" who="#JanSzczepański">Jeżeli chodzi o wiek, to mamy jednego członka Rady poniżej lat 25, 7 — od lat 26 do 29; 25 — od lat 30 do 39; 33 — od lat 40 do 49; 23 — od lat 50 do 59; 4 — w wieku między 60 i 69 i jednego powyżej 70 lat. Jak więc Wysoka Izba może stwierdzić, najwięcej członków mamy w wieku między trzydziestym a sześćdziesiątym rokiem życia. Osobiście uważałem, że w skład Rady powinni wchodzić ludzie raczej w wieku zaawansowanym, i bardzo mi zależało na tym, żeby były to matki i ojcowie rodzin wielodzietnych, a więc ludzie doświadczeni i szczególnie blisko związani z życiem.</u>
          <u xml:id="u-84.16" who="#JanSzczepański">Nie zawsze jednak można to zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-84.17" who="#JanSzczepański">Mamy, niestety, tylko 3 kobiety w Radzie. Nastawienie i niechęć do kobiet ujawniły się tu w sposób uderzający. Można by wysuwać różne hipotezy i teorie na ten temat. Ale może na ten temat pomówimy przy innej okazji.</u>
          <u xml:id="u-84.18" who="#JanSzczepański">Teraz chciałbym powiedzieć także kilka słów na temat, jak Rada będzie funkcjonowała i co jest jej cechą charakterystyczną. Wysuwano bowiem różne koncepcje. Wszyscy wybierający i dyskutujący o Radzie twierdzili, że członkowie Rady są reprezentantami swoich środowisk; że Rada nie jest ciałem przedstawicielskim; że jej członkowie reprezentują tutaj tylko siebie, swoją mądrość i swoje doświadczenie i że są tutaj nie po to, aby reprezentować, ale po to, żeby ze swojej własnej mądrości orzekać o sprawach, o które będą pytani.</u>
          <u xml:id="u-84.19" who="#JanSzczepański">Uważam, że Rada nie jest częścią Sejmu i Sejm nie deleguje żadnych swoich przedstawicielskich uprawnień. Zadaniem Rady jest opiniowanie projektów ustaw Sejmu i wydawanie opinii o sprawach, które zlecą komisje sejmowe, posłowie czy Prezydium Sejmu. Nie jest więc Rada ani żadną drugą izbą, ani nie jest żadnym równoległym Sejmem. Mówię, że nie jest, nie wykluczam jednak, że nie będzie, gdyż wiem dobrze, że różne ciała społeczne, organizacje powoływane dla jednych celów bardzo szybko przekształcają się i mają daleko idącą zdolność plastyczną przyjmowania innych postaci. Nie wiem czy tak nie będzie także z Radą. Chciałbym podkreślić, że jako przewodniczący będę starannie pilnował, aby uchwała Sejmu jeżeli chodzi o zadania Rady, była przestrzegana.</u>
          <u xml:id="u-84.20" who="#JanSzczepański">Dalej — dużo jest pretensji pod adresem składu Rady, że za mało tych, za dużo tamtych; że nie ma tego, że nie ma tamtego, że takie a takie środowiska nie są reprezentowane. Otóż Rada będzie zapraszać, tak samo jak i Sejm na posiedzenia komisji, przedstawicieli z różnych środowisk. Będzie mogła zapraszać ekspertów, jeżeli uzna, że w jakiejś sprawie jest niekompetentna. Ale będzie to instytucja zupełnie odmienna od instytucji — Rady Konsultacyjnej, istniejącej przy Rządzie i działającej pod kierownictwem profesora Bobrowskiego.</u>
          <u xml:id="u-84.21" who="#JanSzczepański">Naczelnym zadaniem naszej Rady będzie pomaganie posłom w utrzymywaniu możliwie bliskich kontaktów z rzeczywistością, ze społeczeństwem, z załogami zakładów pracy, w zapoznawaniu się z opiniami gospodyń domowych, z problemami gospodarstw domowych. Mówię o gospodyniach domowych, ponieważ jest to kolosalna siła gospodarcza i społeczna w naszym kraju. Ich decyzje podejmowane w dziesięciu milionach gospodarstw domowych mogą z łatwością wywrócić każdy plan gospodarczy, który my tu uchwalimy. Więc dlatego z nimi trzeba się liczyć.</u>
          <u xml:id="u-84.22" who="#JanSzczepański">Rada zajmować się będzie problemami mieszkańców miast, wsi, osiedli, młodzieży itp. Staram się być ostrożny w wypowiadaniu poglądów na temat możliwości działania Rady. Przecież Rada jest eksperymentem zupełnie nowym i jako nowa instytucja społeczna rozpoczyna działalność w sytuacji gospodarczo-polityczno-społecznej bardzo nieokreślonej i bardzo płynnej, pełnej niespodzianek, kryjącej w sobie wszelkie możliwości. I nikt z nas dzisiaj nie jest w stanie powiedzieć, czym nasz Sejm, a także w tej chwili powoływana Rada będzie się zajmowała w najbliższej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-84.23" who="#JanSzczepański">Zadawano także — i chciałbym na ten temat powiedzieć parę słów — pytanie, co Rada Społeczno-Gospodarcza będzie miała do powiedzenia w sprawie porozumienia społecznego. Nadzieje wiązane z działalnością Sejmu, nacisk różnych oczekiwań wynikających z aktualnej sytuacji może okazać się znacznie silniejszy i mieć silniejszy wpływ na działalność Rady niż regulaminy i uchwały Sejmu określające jej zadania.</u>
          <u xml:id="u-84.24" who="#JanSzczepański">Chciałbym jednak powiedzieć, że Rada nie będzie ciałem pozornym. Organizacje społeczne dzielą się bowiem na dwie zasadnicze grupy. Sejm nie może być ciałem pozornym, chociaż może okazywać skłonności do pozornego traktowania rzeczywistych problemów. Sejm ma konkretne zadania do rozwiązania: uchwalić taką a taką ustawę. I to jest zadanie konkretne. Natomiast takie ciała, jak Rada i jak wiele różnych rad doradczych już istniejących w tej chwili — czy to przy ministrach, przy komisjach sejmowych itd. mogą z wielką łatwością stawać się ciałami pozornymi, które zajmują się problemami bez podejmowania rzeczywistej próby ich rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-84.25" who="#JanSzczepański">Otóż nasz Sejm ma już swój zespół doradców. Komisje mają swoje zespoły stałych współpracowników — doradców i Rada Społeczno-Gospodarcza nie będzie ich zastępowała. Co zatem będziemy robili? Jeżeli do Sejmu wpływa projekt ustawy, to nasi doradcy naukowi zajmą się badaniem poprawności procesu legislacyjnego, spójności logicznej ustawy, następnie zgodności jej spójności logicznej z istniejącym systemem prawa itd.</u>
          <u xml:id="u-84.26" who="#JanSzczepański">Natomiast Rada Społeczno-Gospodarcza postawi komisjom i projektantom ustawy takie pytania: co z tej ustawy wynika dla rozwiązywania spraw w każdej rodzinie w Polsce, co wynika dla gospodarstwa domowego, co ta ustawa zmieni w trybie życia poszczególnych kategorii zawodowych, czy poszczególnych jednostek, czy poszczególnych odłamów naszego społeczeństwa itd. A zatem wyobrażam sobie, że Rada będzie właśnie tą izbą zdrowego rozsądku, która mi się kiedyś marzyła, gdzie będą się wypowiadali ludzie, których nie tyle interesuje doskonalenie procesu legislacyjnego czy spójność systemu prawa w Polsce, co bezpośredni wpływ prawa tworzonego w Sejmie na codzienne życie obywateli. Jest to, sądzę, ważne zadanie.</u>
          <u xml:id="u-84.27" who="#JanSzczepański">Prezydium Sejmu projektuje zwołanie Rady możliwie szybko. Jeżeli dzisiaj zatwierdzimy częściowy jej skład dostatecznie liczny, to chcielibyśmy najpóźniej około 15 lipca br., zwołać pierwsze posiedzenie Rady, ażeby mogła na nim uchwalić własny regulamin, wybrać Prezydium, ustalić i przyjąć metodę swojej pracy. Ta metoda pracy Rady jest sprawą szczególnie ważną, gdyż podejmowane przez Radę zagadnienia i sposób rozważania zagadnień będzie się różnił od sposobów wszystkich komitetów i komisji ekspertów, których mamy w Polsce bardzo dużo, powiedziałbym nadmiar. Tak Nadmiar. Gdyż podstawową sprawą — wydaje mi się — władzy i ekspertów jest to, aby rozmawiali tym samym językiem. Otóż zajmowałem się doradzaniem władzy już bardzo długo w Polsce. Stosunki między władzą i intelektualistami układają się w bardzo różny sposób, ale nie trybuna sejmowa jest do tego, by analizować te sprawy. Chciałbym, żeby nasza Rada nie była zbiorem intelektualistów mówiących językiem nauki, który dla polityków nie zawsze jest zrozumiały. Chciałbym, żeby Rada Społeczno-Gospodarcza mówiła do swoich posłów, do ministrów i do władzy takim językiem, którym mówi się w każdej polskiej rodzinie i w taki sposób, jak się mówi między robotnikami, kiedy w czasie przerw w pracy wychodzą na papierosa.</u>
          <u xml:id="u-84.28" who="#JanSzczepański">Chciałbym podkreślić, że przemawiam nie jako profesor, lecz jako człowiek, który przez całe długie swoje dzieciństwo bardzo ciężko pracował w gospodarstwie rolnym i wie dobrze co to jest praca na roli. Miałem także okazję prawie pięć lat pracować jako robotnik w fabryce i wiem, jaki jest język robotniczy. Mam więc nadzieję, że uda mi się efektywnie pokierować pracami Rady, która będzie radą robotniczo-chłopską, bo będziemy ją tak traktowali.</u>
          <u xml:id="u-84.29" who="#JanSzczepański">Sądzę więc, że proponowany dzisiaj skład Rady, który jest przedstawiony w tych drukach, będzie odpowiadał wymaganiom, jakie Sejm Radzie postawi. Proponuję więc w imieniu Prezydium Sejmu i wnoszę o zatwierdzenie tego składu członkowskiego, jaki znalazł się w wymienionych już tutaj drukach sejmowych nr 211, 211-A i 211-B. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-84.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Przewodniczącemu.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#StanisławGucwa">Informuję, że dzisiaj wybieramy do składu Rady 94 kandydatów, następnych wybierzemy wówczas gdy zakłady pracy wyłonią kandydatów u siebie i zgłoszą ich Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie oraz czy są uwagi do przedstawionych przez Prezydium Sejmu kandydatur na członków Rady?</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 28 regulaminu, Sejm wybiera członków Rady Społeczno-Gospodarczej zwykłą większością głosów, w głosowaniu łącznym.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za wnioskiem w sprawie powołania Rady Społeczno-Gospodarczej w proponowanym składzie wraz z dodatkowymi wnioskami zawartymi w drukach nr 211-A i 211-B — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 13 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie § 4 ust. 1 uchwały Sejmu z dnia 26 marca 1982 roku — powołał Radę Społeczno-Gospodarczą przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-85.11" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
          <u xml:id="u-85.12" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
          <u xml:id="u-85.13" who="#StanisławGucwa">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na te interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-85.14" who="#StanisławGucwa">Obywatel poseł Janusz Stefanowicz w swej interpelacji zwraca uwagę, że przydziały węgla są jednakowe na obszarze całego kraju, pomimo istotnych różnic klimatycznych występujących pomiędzy poszczególnymi regionami. Przytaczając szczegółowe dane autor podkreśla, że różnica trwania zimy między kresami zachodnimi a wschodnimi wynosi około 60 dni.</u>
          <u xml:id="u-85.15" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym poseł zwraca się o zróżnicowanie, począwszy od najbliższej zimy, zaopatrzenia w węgiel na terytorium kraju w taki sposób, aby mieszkańcy regionów o mroźnej i długiej zimie otrzymywali większe ilości tego opału.</u>
          <u xml:id="u-85.16" who="#StanisławGucwa">Obywatel poseł Józef Różański w swej interpelacji również podnosi kwestię dużego zróżnicowania warunków atmosferycznych w różnych częściach kraju.</u>
          <u xml:id="u-85.17" who="#StanisławGucwa">Poseł stwierdza, że weryfikacja kartek opałowych i obniżenie i tak już niewystarczającej ilości opału prowadzić będzie do niezadowolenia mieszkańców takich regionów, jak Podhale, region Bieszczad czy Suwałki.</u>
          <u xml:id="u-85.18" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym poseł zapytuje:</u>
          <u xml:id="u-85.19" who="#StanisławGucwa">— Czy przewidywane jest opracowanie i ustalenie stref opałowych w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-85.20" who="#StanisławGucwa">— Czy przewiduje się zróżnicowanie dostaw opału w różnych regionach kraju w związku ze znacznie gorszymi warunkami atmosferycznymi, występującymi stale w niektórych regionach?</u>
          <u xml:id="u-85.21" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na obie interpelacje głos zabierze — z upoważnienia wiceprezesa Rady Ministrów Janusza Obodowskiego — Minister Gospodarki Materiałowej obywatel Jan Antosik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JanAntosik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W związku z interpelacjami obywateli posłów Janusza Stefanowicza i Józefa Różańskiego, pragnę przedstawić co następuje:</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#JanAntosik">Sprawę zróżnicowania przydziałów opału w zależności od regionalnych warunków klimatycznych należy rozpatrywać odrębnie w przypadkach: ogrzewania budynków centralnych systemów — elektrociepłownie, ciepłownie komunalne i kotłownie osiedlowe; ogrzewania indywidualnych obiektów z własną kotłownią — jak żłobki, przedszkola, szkoły, szpitale, domy kultury, kina i inne przypadki zaopatrzenia indywidualnych odbiorców, zużywających węgiel na cele bytowe w strefie miejskiej i wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#JanAntosik">Budynki użyteczności publicznej oraz budynki mieszkalne, zasilane ze scentralizowanych systemów ciepłowniczych bądź z własnych kotłowni rozpoczynają i kończą sezon grzewczy zgodnie z wytycznymi zawartymi w zarządzeniu Ministra Górnictwa i Energetyki w sprawie terminów ogrzewania obiektów budownictwa ogólnego. Zarządzenie to określa czas ogrzewania obiektów użyteczności publicznej i budynków mieszkalnych w zależności od temperatur zewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#JanAntosik">W okresie od 15 października do 25 kwietnia ogrzewanie rozpoczyna się lub kończy, jeśli temperatura zewnętrzna o godz. 19 w trzech kolejnych dniach obniży się lub przekroczy +12°C. Ogrzewanie szpitali, sanatoriów i innych jednostek budownictwa otwartego i zamkniętego, żłobków, przedszkoli i domów rencistów w okresie od 26 kwietnia do 14 października powinno być rozpoczęte, jeśli temperatura wewnętrzna pomieszczeń będzie niższa od +20°C oraz powinno być przerywane, jeśli ta temperatura przekracza +20°C.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#JanAntosik">Dostawy opału są odpowiednio obliczane i realizowane na okres całego sezonu grzewczego. Sprawę dostaw opału na cele bytowe reguluje zarządzenie Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług z roku 1976, które nie uwzględnia stref klimatycznych i wiążących się z tym różnych przydziałów opału. Dla ludności rolniczej ustalono normę dostaw w wysokości jednej tony na gospodarstwo. Jednocześnie, jak wiadomo, umożliwia się ludności rolniczej nabycie opału do maksymalnej wysokości 20 ton na rok, w zależności od wielkości zakontraktowanych dostaw mięsa, mleka i płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#JanAntosik">Dla ludności miejskiej wielkości normatywne dostaw węgla uzależnione są od wielkości mieszkania i wahają się od 1 200 kg na jedną izbę do 2 200 kg na 5 izb. Ponadto w mieszkaniach nie wyposażonych w instalację gazową przydziela się na tak zwany trzon kuchenny od 400 do 600 kg węgla rocznie, w zależności od liczby zamieszkałych osób.</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#JanAntosik">W roku bieżącym, przy przewidywanym znacznym wzroście wydobycia węgla kamiennego w stosunku do roku ubiegłego, przewiduje się przyrost sortymentów węgla grubego jedynie od 2 do 3 milionów ton. Jest to wynikiem obniżającego się procentowego udziału tego rodzaju węgla, spowodowanego wzrostem mechanizmu urabiania i transportu oraz pogarszającymi się warunkami górniczo-geologicznymi. Cały ten przyrost węgla grubego przeznacza się dla ludności rolniczej w celu poprawy warunków bytowych i zainteresowania intensyfikacją sprzedaży produktów rolno-spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#JanAntosik">Pomimo większych dostaw węgla kamiennego dla ludności, szczególnie rolniczej, nie są w pełni zaspokojone potrzeby, a niedobory w stosunku do tych potrzeb ocenia się aktualnie na 4 do 5 mln ton węgla.</u>
          <u xml:id="u-86.8" who="#JanAntosik">W tej sytuacji dosyć trudno jest obecnie podwyższać normy dostaw węgla dla odbiorców indywidualnych na cele grzewcze z uwzględnieniem warunków klimatycznych. Pragnę przypomnieć, że do roku 1972, to znaczy do czasu zniesienia reglamentacji węgla, stosowano podwyższone o 20% normy opału dla mieszkańców rejonów północnych, wschodnich i południowych. Po przywróceniu reglamentacji węgla w roku 1976 normy opału ustalone zostały na jednakowym poziomie, bez różnicowania na strefy klimatyczne.</u>
          <u xml:id="u-86.9" who="#JanAntosik">Obecnie, gdyby wprowadzić większe normy, podobnie jak przed rokiem 1972, należałoby przeznaczyć w związku z tym dodatkowo pół miliona ton węgla grubego przy znacznych zaległościach — jak mówiłem, w dostawach węgla z lat ubiegłych.</u>
          <u xml:id="u-86.10" who="#JanAntosik">Można by w ramach tej samej ilości węgla na cele grzewcze dla odbiorców indywidualnych obniżyć normy dla odbiorców w strefach klimatycznych I, II i III, a podwyższyć w strefach IV i V, ale nie chcielibyśmy obniżać norm już obowiązujących, a nie jesteśmy w stanie przeznaczyć pół miliona ton węgla dodatkowo na cele grzewcze. Rozumiejąc jednak potrzebę uwzględnienia różnic w zaopatrzeniu w opał na cele grzewcze w zależności od stref klimatycznych przewiduje się na najbliższy sezon przeznaczyć większą ilość węgla do dyspozycji terenowej administracji, zwiększając doraźnie, na bieżący sezon grzewczy, dostawy węgla dla tak zwanej V strefy klimatycznej. Chodzi tu głównie o rejon Zakopanego i Suwałk, czyli tej strefy najchłodniejszej. Przewiduje się również uruchomić w III kwartale br. wolną sprzedaż dla ludności sortymentów miałowych węgla. Zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze ten węgiel jest możliwy do zastosowania, ale w niektórych przypadkach takie możliwości istnieją.</u>
          <u xml:id="u-86.11" who="#JanAntosik">Dodatkowe ilości węgla dla V strefy klimatycznej nie byłyby duże. Chodzi tu o 15–18 tys. ton w skali roku. Ale istnieje obawa, że ten precedens związany z V strefą wymagałby również dalszych korekt w strefie IV, obejmowałby kolejne województwa i stąd te pół miliona ton węgla grubego, którego w tej chwili dodatkowo w bilansie węgla znaleźć nie można. Chcieliśmy natomiast zapewnić dostawy węgla za kontraktowane produkty, traktując indywidualne potrzeby grzewcze jako ważne, ale przy utrzymaniu dotychczasowych norm.</u>
          <u xml:id="u-86.12" who="#JanAntosik">Pragnę na koniec wyjaśnić, że poruszona przez obywatela posła Józefa Różańskiego sprawa weryfikacji kartek i obniżania przydziałów dostaw opału wynika z konieczności uporządkowania kartotek opałowych. W tej sprawie Centralny Związek Spółdzielni Rolniczych „Samopomoc Chłopska” wydał wytyczne w celu weryfikacji kart opałowych, polegającej nie na zmniejszeniu norm — to zmniejszenie norm w tej chwili nie wchodzi w rachubę — natomiast chodzi po prostu o uporządkowanie kartotek, a głównie o to, by z tych kartotek usunąć osoby, które nie są głównymi lokatorami.</u>
          <u xml:id="u-86.13" who="#JanAntosik">Proszę uprzejmie obywateli posłów, którzy złożyli interpelacje, oraz Wysoki Sejm o przyjęcie do wiadomości przedstawionych wyjaśnień. Dziękują za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Różański: Proszę o głos)</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Józef Różański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JózefRóżański">Wyjaśnienia, które tutaj złożył Minister, niczego nowego nie wnoszą, potwierdzają tylko to, co faktycznie jest do tej pory, a jest to niesprawiedliwe. Jest to klasyczny przykład tego, że nie zawsze to co równo, jest sprawiedliwie. Zresztą sam pan Minister potwierdził, że nie ma stref opałowych. Czyli ci, którzy mieszkają na przykład w Opolu mają ten sam przydział węgla co mieszkańcy Podhala czy Suwałk. Chcę jeszcze poinformować, że nawet w małych regionach, dla przykładu na Podhalu, różnice temperatur są bardzo duże. Pan Minister mówił, że dla Zakopanego przewiduje się dodatkowe dostawy węgla. Dla przykładu podam, że Nowy Targ odległy jest tylko o 20 km od Zakopanego, a ma różnice temperatur minus 6° na niekorzyść Nowego Targu. Czyli konieczne jest tutaj uwzględnienie uwag, które podniosłem w interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JózefRóżański">Nawet kosztem, Opola czy Tarnowa, gdzie są temperatury wyższe, a dodać węgla tam, gdzie są temperatury niższe, bo właśnie w tych miejscowościach szkoły, przedszkola, szpitale są nie dogrzane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma Minister Jan Antosik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JanAntosik">Chciałbym podkreślić jeszcze raz to, co już mówiłem. Być może nieprecyzyjnie się wypowiadałem. Zasada przydziału węgla, z uwzględnieniem stref opałowych, nie powinna dotyczyć szkół, przedszkoli i temu podobnych instytucji użyteczności publicznej. Dla tych instytucji są odpowiednio opracowywane bilanse ciepła, z uwzględnieniem różnorodnych przypadków, łącznie ze strefą klimatyczną. To o czym mówimy, może dotyczyć indywidualnych przydziałów dla odbiorców miejskich i wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#JanAntosik">Podzielam pogląd związany z potrzebą zróżnicowania norm przydziału węgla w zależności od stref klimatycznych, z tym, że chciałbym uprzejmie prosić Wysoki Sejm o wzięcie pod uwagę następujących faktów, a mianowicie, że węgla grubego mamy niewiele, a jesteśmy w tej chwili w okresie dosyć zasadniczych dyskusji na temat dostaw węgla za kontraktowane produkty rolne. Po prostu musimy zapewnić węgiel za kontraktowane produkty, a w następnej kolejności rozpatrzyć możliwości zwiększenia norm węgla na cele grzewcze.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#JanAntosik">Próbowałem również podkreślić to, że nie wprowadzamy tutaj rewelacyjnych zmian w stosunku do tego co jest obecnie, ale chcielibyśmy przez większe dostawy węgla w regionie Zakopanego i Suwałk ten problem częściowo rozwiązać. Jeśli chodzi o sprawę miału węglowego, to powinien on być wykorzystany, co może złagodziłoby braki opału. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Ministrowi. Uważam sprawę interpelacji posłów Janusza Stefanowicza i Józefa Różańskiego za wyczerpaną.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#StanisławGucwa">W wypadku, gdyby zainteresowani posłowie chcieli dalej podnosić tę kwestię, to proponuję przekazać sprawę do Komisji Handlu Wewnętrznego i Usług. Ale nie radzę liczyć na to, że posłowie z Opola i Tarnowa odstąpią od norm węglowych.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#StanisławGucwa">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Ignacy Wall — okręg wyborczy Warszawa-Wola.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#IgnacyWall">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W Polsce blisko 50% stanowią gleby lekkie, o poważnym deficycie wapnia i magnezu. Nawet optymalne dawki NPK na tych glebach dają połowiczne tylko efekty. Niezbędnym zatem warunkiem podniesienia efektywności nawożenia mineralnego jest dostarczenie glebie wapnia i magnezu.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#IgnacyWall">Od kilku lat plany dostaw wapna nawozowego są nierealizowane. I nie została podjęta produkcja wapna magnezowego z krajowych surowców.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#IgnacyWall">W związku z tym stawiam pytanie — jakie kroki podjął resort w sprawie pełnej realizacji planowanych dostaw wapna nawozowego oraz w uruchomieniu produkcji wapna magnezowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#StanisławGucwa">Odpowiedzi udzieli Minister Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych obywatel Tadeusz Opolski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#TadeuszOpolski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na pytanie obywatela posła Ignacego Walla w sprawie produkcji wapna nawozowego, a zwłaszcza magnezowego, informuję.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#TadeuszOpolski">W latach 1979–1981 dostawy nawozów wapniowych z resortu budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych systematycznie wzrastały i były wyższe od założeń planu. Dostawy ze źródeł centralnych w roku 1981 — a źródła centralne to te, które koordynuje resort budownictwa — wyniosły 1 353 tys. ton w czystym składniku, z czego z resortu budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych — 883 tys. ton i stanowiło to wykonanie planu w nieco ponad 104%. W bieżącym roku planuje się zwiększenie dostaw tego rodzaju nawozów z resortu budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych o dalsze 21% w stosunku do wykonania roku ubiegłego.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#TadeuszOpolski">W pierwszym półroczu dostawy nawozów wapniowych i wapniowo-magnezowych wyniosły ze źródeł scentralizowanych blisko 800 tys. ton w czystym składniku. Stanowi to wykonanie planu pierwszego półrocza w nieco ponad 105% i zaawansowanie zadań rocznych w ponad 52%. Dostawy były wyższe od wykonania w pierwszym półroczu ub. roku o 16,4%. W tym resort budownictwa, a ściślej przedsiębiorstwa tego resortu dostarczyły rolnictwu 550 tys. ton nawozów wapniowych, to jest o 100 tys. ton więcej niż w pierwszym półroczu roku ubiegłego.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#TadeuszOpolski">Przewidujemy, że tempo uzyskane w I półroczu zostanie utrzymane również w II półroczu, a zatem dostawy wyniosą nieco ponad 200 tys. ton nawozów wapniowych więcej niż w roku ubiegłym. Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu zapotrzebowanie na te nawozy jest wyższe od możliwości produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#TadeuszOpolski">W celu zapewnienia rolnictwu wymaganych dostaw, resort budownictwa w porozumieniu i w uzgodnieniu z resortem hutnictwa i przemysłu maszynowego oraz przemysłu chemicznego i lekkiego opracował program produkcji i pozysku nawozów wapniowych i wapniowo-magnezowych na lata 1982–1985. Program ten, przy uwzględnieniu dostaw ze źródeł lokalnych, zakłada pełne zbilansowanie w 1985 roku produkcji nawozów wapniowych z występującymi potrzebami i to w całości w drodze bezinwestycyjnej.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#TadeuszOpolski">Natomiast wielkość produkcji nawozów wapniowo-magnezowych, których producentem są zakłady resortu hutnictwa i przemysłu maszynowego, jest uwarunkowana ilością produkcji podstawowej, a więc stali w Hucie im. Lenina oraz cynku w hucie cynku w Miasteczku Śląskim.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#TadeuszOpolski">Resort hutnictwa i przemysłu maszynowego nie przewiduje, zgodnie ze wspomnianym programem rozwoju produkcji i pozysku nawozów wapniowych i wapniowo-magnezowych na lata 1982–1985, zasadniczych zmian w wielkościach produkcji podstawowych wyrobów w tych hutach i z tego też powodu nie założono w programie wzrostu produkcji nawozów wapniowo-magnezowych z istniejących zakładów.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#TadeuszOpolski">Pełne zaopatrzenie rolnictwa w te nawozy wymaga uruchomienia dodatkowych źródeł ich pozysku. W programie wskazano konieczność budowy dwóch przemiałowni dolomitu rolniczego, a więc wykorzystanie własnego surowca w kopalniach Siewierz i Żelatowa z terminem ich zakończenia w 1985 roku. Zdolność docelowa produkcji tych przemiałowni wyniesie nie mniej niż 1 milion ton masy towarowej nawozów wapniowo-magnezowych. Przewiduje się, że po uruchomieniu tych przemiałowni dostawy dla rolnictwa będą zgodne z występującymi potrzebami. Zainteresowane resorty uzgodniły i przygotowały projekt decyzji Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów, który w najbliższym czasie będzie rozpatrzony. Proszę o przyjęcie informacji i dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#StanisławGucwa">Czy poseł Wall chciałby zadać jeszcze jakieś uzupełniające pytanie?</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#komentarz">(Poseł Ignacy Wall. Proszę o głos)</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Ignacy Wall.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#IgnacyWall">W związku z tym, że są duże rozbieżności między danymi, które podał Minister, a tymi, które ja posiadam, proponowałbym spotkanie i wyjaśnienie tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#IgnacyWall">Milion ton wapna magnezowego to i tak będzie mało, bo potrzeby nasze w tej chwili wynoszą 1300 tys. ton. Produkcja tych nawozów dla rolnictwa wynosi 400 tys. ton. Więc jest to duża różnica i duża dysproporcja. Jeżeli jest to możliwe — bardzo proszę o spotkanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#StanisławGucwa">Sądzę, że jest to konkretna oferta dla Ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#TadeuszOpolski">Panie Pośle! Dysponuję kompletem danych statystycznych, z których zaczerpnięte zostały te liczby. Rzeczywiście, jeśli chodzi o produkcję nawozów wapniowo-magnezowych wynosi ona w tej chwili i jest ustabilizowana na poziomie około 400 tys. ton a rzeczywiście zgłoszone zapotrzebowanie na rok bieżący i do 1985 r. wynosi 1300 tys. ton. Po wybudowaniu dwóch przemiałowni dawałoby to nieznaczną nadwyżkę produkcji w stosunku do występujących potrzeb — 1400 tys. ton. Jestem do dyspozycji — łącznie z danymi statystycznymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Ministrowi. Uważam sprawę za wyczerpaną.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#StanisławGucwa">Obecnie udzielam głosu posłowi Ryszardowi Gwizdale — okręg wyborczy Olsztyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#RyszardGwizdała">Obywatelu Ministrze! Producenci materiału hodowlanego w moim okręgu wyborczym skarżą się w ostatnim czasie na stosunkowo małe zainteresowanie rolników zakupem materiału hodowlanego, jak również użytkowego. Przyczyny tego stanu tkwią między innymi w tym, że w ostatnim czasie zmieniono w dość istotny sposób ceny materiału hodowlanego. Zlikwidowano bonifikaty udzielane zakupującym materiał hodowlany przez Przedsiębiorstwo Obrotu Zwierzętami Hodowlanymi, jak również zlikwidowano umorzenia stosowane przez Bank Gospodarki Żywnościowej. Stan ten według oceny Przedsiębiorstwa Obrotu Zwierzętami Hodowlanymi posiada zasięg ogólnokrajowy i odnoszę wrażenie, że dalsze jego pogłębienie może mieć bardzo negatywny wpływ na rozwój chowu i hodowli zwierząt w kraju. W związku z tym pytam, czy resort zamierza w tym względzie podjąć jakieś interwencyjne działanie lub może już podjął? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#StanisławGucwa">Odpowiedzi udzieli Minister Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej obywatel Jerzy Wojtecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JerzyWojtecki">Obywatel poseł Gwizdała ma rację twierdząc, iż w przeszłości stosowano do produkcji i sprzedaży zwierząt hodowlanych różnego rodzaju dotacje i dopłaty. Taki system był stosowany po to, aby zapewnić opłacalność produkcji materiału hodowlanego, a jednocześnie obniżyć cenę dla nabywców i zwiększyć rozprowadzenie tego materiału.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#JerzyWojtecki">Kiedy jednak w kwietniu rozmawialiśmy z rolnikami na temat podniesienia cen skupu produktów rolniczych, w porozumieniu z nimi ustalono, by na tyle podnieść ceny skupu zwierząt, by można było znieść wszelkie dopłaty i bonifikaty, by cena żywca była tak atrakcyjna, aby równocześnie opłacało się kupować dobry materiał hodowlany i użytkowy po odpowiednio wyższych cenach.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#JerzyWojtecki">Takie było życzenie producentów rolnych i w ceny skupu produktów rolniczych wkalkulowano także bonifikaty udzielane przy kupnie sztuk hodowlanych. Chcę poinformować, iż w przeszłości łączne wydatki państwa z tego tytułu rocznie wynosiły 2,5 miliarda złotych. Po wprowadzeniu nowych cen i równocześnie podwyżce cen materiału hodowlanego w roku 1981 nie było kłopotów z rozprowadzeniem tego materiału. Dopiero w tym roku wystąpiły trudności z zagospodarowaniem materiału hodowlanego.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#JerzyWojtecki">Chcę jednak podkreślić, że o zapotrzebowaniu na żeński materiał hodowlany nie decydują bonifikaty, lecz sytuacja produkcyjna w rolnictwie, a szczególnie zasoby paszowe gospodarstw. Ponieważ w tym roku nie byliśmy w stanie dostarczyć z zewnątrz rolnictwu odpowiednich ilości pasz, stąd sądzimy — i taka jest też ocena związków hodowców i producentów, z którymi rozmawialiśmy — że mniejsze jest zapotrzebowanie na ten materiał.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#JerzyWojtecki">Co resort podejmuje w związku z tym? Otóż musimy porozumieć się z producentami tego materiału i spowodować wraz z nimi decyzje o obniżeniu cen. Musi tu decydować prawo popytu i podaży. Staramy się równocześnie o eksport odpowiedniej liczby jałowic. Mamy wstępne umowy na ten eksport zarówno do krajów obszaru pierwszego, jak i drugiego, i w ten sposób — jak sądzę — zlikwidujemy nadmiar jałowic hodowlanych i użytkowych.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#JerzyWojtecki">Obniżono cenę na loszki hodowlane i rozprowadzono niemało tego materiału, i w tej chwili nie ma z tym większych kłopotów. Jednocześnie pragnę obywatela posła poinformować, że pomoc państwa na zakup rozpłodników jest utrzymana na nie zmienionym poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#komentarz">(Poseł Zofia Olejnik: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Zofia Olejnik — okręg wyborczy Siedlce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#ZofiaOlejnik">Chciałam dołożyć jeszcze parę słów w sprawie materiału hodowlanego, a mianowicie, poruszyć problem gospodarstw hodowlanych.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#ZofiaOlejnik">Spadek zainteresowania odbiorców materiałem hodowlanym spowodowało to, że hodowcy nie mogą tego materiału zbywać.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#ZofiaOlejnik">Mam przed sobą pismo Centralnej Stacji Hodowli Zwierząt w Warszawie oparte na zarządzeniu nr 26 Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 8 marca 1982 roku nr 01712/8/82 i zarządzeniu nr 4/82.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#ZofiaOlejnik">W tym właśnie zarządzeniu zmieniły się opłaty hodowlane nie od sprzedanego materiału, ale od sztuk matek hodowlanych. To zarządzenie obowiązuje wszystkie hodowle: bydła, owiec, trzody chlewnej. Jest to krzywdzące dla hodowców.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#ZofiaOlejnik">Rozmawiałam z pracownikiem Centralnej Stacji Hodowli Zwierząt, który właśnie jeździ do hodowców i w ich imieniu zwrócił się do mnie z taką sprawą — zarządzenie weszło w życie z dniem 8 marca br., a opłaty od materiału hodowlanego pobiera się od 1 stycznia. Rolnicy, którzy sprzedali materiał hodowlany w dniach od 1 stycznia do 8 marca mają potrącane dość wysokie stawki, bo od materiału męskiego 3%, od żeńskiego 1%, a natomiast niewielkie mają zniżki w ciągu tych dwóch miesięcy, po wejściu w życie powyższego zarządzenia.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#ZofiaOlejnik">Poza tym, rolnicy hodowcy proszą, aby to zarządzenie weszło w życie z dniem 1 stycznia, a nadpłacone rachunki za dostarczony materiał hodowlany wyrównać dopłatami do matek hodowlanych. Bo na przykład rolnik miał na dzień 1 stycznia 10 sztuk matek hodowlanych, a już na dzień 8 marca miał ich tylko 4.</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#ZofiaOlejnik">Jeszcze mam jedną prośbę Panie Ministrze. Rolnicy — hodowcy pytają, jak Ministerstwo zamierza im pomóc, aby utrzymać gospodarstwa hodowlane — jeśli ceny były już i tak niskie, a nosi się jeszcze z zamiarem ich obniżenia. Dam konkretny przykład: owca hodowlana, maciorka kupiona przez stację centralną kosztowała w granicach od 6 do 8 tys. zł, natomiast handlarze na wolnym rynku płacili 12 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-104.7" who="#ZofiaOlejnik">Hodowca, który płaci wysokie składki do Centralnej Stacji Hodowli Zwierząt był pokrzywdzony niejednokrotnie na kwotę od 4 do 5 tys. zł. Tak samo było z materiałem hodowlanym trzody chlewnej. Na święta Bożego Narodzenia, kiedy żywiec kosztował 150 zł za kilogram, a za materiał hodowlany płaciło się 138 zł, ludzie wybierali sobie sztuki ładne, z lepszymi szynkami i mówili: jeszcze tydzień postoi, to nie schudnie. Nawet sami rolnicy tak mówili. Taka sytuacja moim zdaniem i zdaniem hodowców jest krzywdząca i szkodzi rozwojowi hodowli. Być może, że on jest niepotrzebny w naszym kraju, o ile ktoś tak sądzi, ja — nie. Sytuacja zmieni się ogromnie. Proszę jeszcze sprawdzić w Centralnej Stacji Hodowli Zwierząt. Przeprowadza się teraz przeglądy materiału hodowlanego. Każdy likwiduje trzodę chlewną. Hodowcy, którzy trzymali po 8–10 matek — na dzień 1 stycznia — zostawiają sobie 3–4 sztuki. To daje dużo do myślenia. Żywiec wieprzowy będziemy mieli jeszcze gdzieś do marca, ale później, żeby odbudować hodowlę — będzie to kosztowało ogromne sumy. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#StanisławGucwa">Czy Obywatel Minister odpowie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JerzyWojtecki">Chciałem jeszcze podać strukturę cennika materiału hodowlanego. Cennik został tak opracowany, by zapewniał opłacalność chowu zwierząt co najmniej na takim samym poziomie jak producentom żywca, a ponadto wprowadzamy dopłatę za wartość hodowlaną zwierząt w wysokości: na jałówkę hodowlaną 50%, użytkową — 12% i loszkę średnio — 12%. I nie było z tym żadnego kłopotu tak długo, jak długo ten materiał był sprzedawany. Dzisiaj, kiedy popyt jest znacznie mniejszy, to nie ma innych możliwości, jak tylko obniżyć ceny. Bo do dotacji wracać nie chcemy. Zresztą Związek Producentów, Hodowców i Producentów Bydła i Trzody też jest tego zdania. Pamiętamy, ile zła wywoływały dotacje. Były przecież przypadki, że z jedną jałówką obchodziło się 3–4 gospodarstwa i jedną jałówką 3–4-krotnie dotowało się. Stąd podejmujemy działania, o których tutaj mówiłem. Wierzymy, że jest to okres przejściowy. Kiedy wyjaśni się sprawa produkcji pasz z własnej bazy paszowej, a równocześnie, jeśli wprowadzimy system — o którym mówiliśmy już między innymi na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego i wczoraj w Klubie Poselskim ZSL — wymiany zbóż na paszę, w tych relacjach 45 kg pasz pełnoporcjowych, 15 kg koncentratów paszowych, myślę, iż sytuacja powinna zmienić się na korzyść. Jeśli nie, będziemy szukali nabywców za granicą, a takie szanse są.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#JerzyWojtecki">Teraz parę zdań na temat nowych cen stosowanych przez stacje unasieniania i hodowli zwierząt. Wynikają one z tych wszystkich zmian, jakie wprowadziliśmy ostatnio w cenach skupu także i w cenach zaopatrzeniowych. Stacje muszą się utrzymać. Są one dalej dotowane, ale w takiej samej skali, jak poprzednio.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#JerzyWojtecki">Chcąc się więc utrzymać muszą pobierać wyższe opłaty. Kiedy jednak weźmie się pod uwagę podniesioną cenę zwierzęcia hodowlanego i przeliczy w ten sam sposób koszty ponoszone na rzecz Centralnej Stacji Hodowli Zwierząt, to nie są one wyższe. Dotyczy to także unasieniania. Jeśli przeliczymy, ile litrów mleka trzeba było sprzedać po cenach dotąd obowiązujących czy poprzednio obowiązujących na unasienienie krowy, a ile dzisiaj, to okazuje się, że dzisiaj litrów mleka sprzedaje się nieco mniej. Nie ma tutaj, niestety, innej prawdy. Ale ja chciałbym odrębnie jeszcze podjąć rozmowę na ten temat i wyjaśnić szczegóły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#StanisławGucwa">Proponuję posłom, którzy szczególnie interesują się tym tematem, ażeby się spotkali na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, by sobie w szczegółach sprawę tę przedyskutować. Po prostu trudno nam angażować całą Izbę do dyskusji na takie specjalne tematy.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Irena Lipińska — okręg wyborczy Skierniewice.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#IrenaLipińska">Mam dwa pytania. Na spotkaniu z wyborcami ciągle podnoszona jest sprawa zeszytów dla uczniów. Wyborcy wnioskują, aby zwiększyć ilość zeszytów nawet kosztem innych pism czy czasopism, gdyż obecny przydział zeszytów jest stanowczo za mały.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#IrenaLipińska">I pytanie drugie. Uczestnicząc w spotkaniach z wyborcami ciągle jest stawiane pytanie: kiedy zamierza się zwiększyć normę przydziału mydła i proszku do prania dla dzieci, chociażby tylko w okresie letnim. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na pytanie posła Ireny Lipińskiej — udzielam głosu podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Handlu i Wewnętrznego i Usług obywatelowi Marcinowi Nurowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#MarcinNurowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na zapytania obywatelki posła Ireny Lipińskiej pragnę poinformować, że przemysł chemiczny w zasadzie właściwie, nawet w ostatnich miesiącach z pewnymi nadwyżkami, realizuje zadania objęte programem operacyjnym produkcji środków czystości i higieny. Dostarczane aktualnie na rynek ilości są nieco wyższe od tych z roku 1981. Wystarczają na potrzeby reglamentacji i stopniowo pozwalają na poprawę jeszcze ciągle wysoce niedostatecznego zaopatrzenia załóg zakładów pracy. Osiągnięte w I półroczu tego roku ponadplanowe ilości mydeł toaletowych oraz proszków do prania zostały w całości skierowane poza systemem reglamentacji na zaopatrzenie kolonii dziecięcych i obozów młodzieżowych. W ramach tego zapewniono dla każdego dziecka przebywającego na koloniach i obozach jedną kostkę mydła toaletowego, a przydzielone ilości proszków zaspokajają potrzeby związane z utrzymaniem czystości ośrodków kolonijnych i obozów młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#MarcinNurowski">Jeżeli chodzi o zamierzenia na przyszłość, a więc niejako drugą część postawionego pytania, pragnę poinformować, że w roku bieżącym przewidywany około 10-procentowy wzrost produkcji mydeł toaletowych będzie przeznaczony na cele socjalne, bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#MarcinNurowski">Wzrost produkcji proszków do prania będzie większy niż mydła. Rozpatrzona będzie w IV kwartale tego roku możliwość powiększenia norm przydziałów dla dzieci. Równocześnie czynione są starania o dalszy rozwój produkcji w 1983 roku, co może umożliwić zwiększenie norm reglamentacyjnych, a w sprzyjających okolicznościach odstąpienie od reglamentacji. To wszystko w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#komentarz">(Marszałek: Proszę o odpowiedź na drugie pytanie.)</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#MarcinNurowski">W sprawie pytania dotyczącego zeszytów chcę od razu, niejako przed udzieleniem obszernej informacji powiedzieć, że przejściowe kłopoty nie są związane z brakiem papieru na ten cel. Mają inny charakter i dlatego proszę mi pozwolić na udzielenie tu nieco obszerniejszego wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-110.5" who="#MarcinNurowski">W okresie wzmożonych zakupów w bieżącym sezonie szkolnym, to jest od 15 czerwca do 15 września br. wprowadzona została sprzedaż zeszytów dla młodzieży szkolnej na podstawie talonów. Posunięcie to wynika po prostu ze stanu podaży. Wprawdzie przemysł dostarczy w ciągu trzech kwartałów bieżącego roku około 200 mln sztuk zeszytów, to jest około 14 mln sztuk więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego, to jednak zapasy w handlu w dniu 1 stycznia br. były wskutek trwającego wykupu niższe o prawie 39 mln sztuk niż w tym samym dniu roku ubiegłego.</u>
          <u xml:id="u-110.6" who="#MarcinNurowski">W sumie więc podaż w ciągu 9 miesięcy bieżącego roku jest niższa niż przed rokiem o 25 mln sztuk, to jest około 10%. Ta sytuacja właśnie zmusiła handel do zastosowania rygorystycznych oszczędności w sprzedaży zeszytów w pierwszym półroczu br. przez regulowanie sprzedaży nabywcom indywidualnym oraz ograniczenie, a następnie całkowite wstrzymanie sprzedaży jednostkom gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-110.7" who="#MarcinNurowski">Wprowadzenie talonów jest zabiegiem doraźnym i krótkotrwałym. Ma to na celu zapewnienie każdemu uczniowi niezbędnej ilości zeszytów w chwili rozpoczęcia nauki. Będzie przeciwdziałać zakupom nadmiernym, na zapas, co oczywiście pozbawiłoby część uczniów możliwości nabycia zeszytów, a także ograniczy ewentualność spekulacji, tym bardziej możliwą, że ceny zeszytów pozostają od lat nie zmienione.</u>
          <u xml:id="u-110.8" who="#MarcinNurowski">Ilość i rodzaje zeszytów sprzedawanych na owe talony — różne, zależne od typu szkoły i klasy, zostały uzgodnione z resortem oświaty i wychowania i w pełni wystarczają w chwili rozpoczęcia nauki. Z dniem 15 września system sprzedaży na talony przestaje obowiązywać, co da uczniom możliwość zakupu uzupełniających ilości zeszytów w miarę potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-110.9" who="#MarcinNurowski">Forma sprzedaży na talony została po analizie wybrana jako najłatwiejsza do zastosowania, a równocześnie zapewniająca właściwy system rozliczeń i kontroli sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-110.10" who="#MarcinNurowski">Jak wspomniałem, zastosowanie tego systemu ułatwiającego uczniom nabycie potrzebnych im przedmiotów wynika ze stanu podaży. Przemysł nie miał możliwości dalszego powiększenia dostaw w pierwszym półroczu, a przyczyną tego było — i tu nawiązuję do tego, co powiedziałem na wstępie — nie brak papieru na zeszyty, lecz niewystarczające zdolności konfekcjonowania wskutek zużycia parku maszynowego. W przemyśle obecnie trwają prace nad odtworzeniem tych zdolności. W związku z przewidywanym zainstalowaniem nowych maszyn, przemysł już zgłosił deklarację dodatkowych dostaw zeszytów, głównie w czwartym kwartale w ilości około 15 min sztuk ponad dotychczasowe zobowiązania. Zeszyty te zostaną skierowane do kiosków „Ruchu”.</u>
          <u xml:id="u-110.11" who="#MarcinNurowski">To wszystko, co chciałem powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#StanisławGucwa">Myślę, że można uznać odpowiedź za wyczerpującą.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 212).</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#StanisławGucwa">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-111.3" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-111.4" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-111.5" who="#StanisławGucwa">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że proponowana przez Konwent Seniorów uchwała została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-111.6" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-111.7" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm uchwałę przyjął.</u>
          <u xml:id="u-111.8" who="#StanisławGucwa">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-111.9" who="#StanisławGucwa">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelację zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 213).</u>
          <u xml:id="u-111.10" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywatela Sekretarza Posła Jana Koniecznego o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JanKonieczny">W dniu dzisiejszym po zakończeniu obrad Sejmu odbędą się posiedzenia następujących komisji:</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#JanKonieczny">— Komisja Mandatowo-Regulaminowa — 15 minut po zakończeniu obrad Sejmu, sala nr 118.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#JanKonieczny">— Komisja Nauki i Postępu Technicznego w 30 minut po zakończeniu obrad Sejmu — sala nr 101.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#JanKonieczny">W dniu jutrzejszym, to jest 7 lipca br., odbędą się posiedzenia następujących komisji:</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#JanKonieczny">— Komisja Handlu Zagranicznego, o godz. 9 — sala Dolnej Palarni.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#JanKonieczny">— Komisja Nauki i Postępu Technicznego o godz. 9 — sala nr 101.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#JanKonieczny">— Wspólne posiedzenie Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, Komisji Prac Ustawodawczych oraz Komisji Pracy i Spraw Socjalnych o godz. 9.30 — Sala Kolumnowa.</u>
          <u xml:id="u-112.7" who="#JanKonieczny">— Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — o godz. 10 — sala nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy 23 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#StanisławGucwa">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#StanisławGucwa">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#StanisławGucwa">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-113.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 17 min. 30)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>