text_structure.xml
101 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 1 czerwca 1988 r. Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie obradująca pod przewodnictwem wiceprzewodniczącego Rady Jerzego Sablika, rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt opinii Rady o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów prawa karnego i prawa o wykroczeniach,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt opinii Rady o „Informacji rządu o realizacji uchwały Sejmu z 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. wraz z programem realizacji zadań doraźnych i kierunkowych podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego” oraz o projektach ustaw: o zmianie ustawy o ochronie gruntów ornych i leśnych, o zmianie ustawy o planowaniu przestrzennym, o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, o zmianie ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle, o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego, o zmianie ustawy prawo budowlane.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli minister sprawiedliwości Lech Domeracki, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki, wiceminister budownictwa i gospodarki przestrzennej Czesław Powroźnik oraz posłowie i przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">13 czerwca br. zbierze się zespół roboczy pod przewodnictwem K. Rupara w celu opracowania opinii o sprawozdaniu z wykonania przez rząd budżetu za 1987 r. Przewidujemy także, że plenarne posiedzenie Rady odbędzie się w dniach 29 i 30 czerwca br. Rozpatrzymy na nim projekty ustaw o prowadzeniu działalności gospodarczej, o obligacjach oraz zmiany ustawy o prowadzeniu w Polsce działalności gospodarczej przez zagraniczne podmioty drobnej wytwórczości i o spółkach z udziałem zagranicznym.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Opinię o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów prawa karnego i prawa o wykroczeniach miał przygotować zespół roboczy. Jednak ze względu na wagę tego problemu i zainteresowanie nim zdecydowaliśmy o przedstawieniu projektu opinii całej Radzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Każda zmiana ustawodawstwa karnego wywołuje powszechne, społeczne zainteresowanie. Doświadczenia w tej dziedzinie mógłbym nazwać mieszanymi. Z jednej strony prawo karne chroni obywateli, ale z drugiej strony - w każdym kraju chodzą po ziemi nie tylko święci i wielu obywateli ma możność zetknięcia się nie tylko z ochronną, ale i z represyjną funkcją prawa.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Przedłożony przez rząd projekt ustawy, jak wskazaliśmy to w projekcie opinii, dąży do racjonalizacji polityki penitencjarnej, zmniejszenia kosztów funkcjonowania wymiaru sprawiedliwością wprowadzenia elementów humanitarnych do praktyki penitencjarnej - m.in. poprzez zmianę organizacji wykonywania kary ograniczenia wolności.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Biorąc pod uwagę, że 30 czerwca 1988 r. wygasa obowiązywanie tzw. epizodycznej ustawy o szczególnej odpowiedzialności karnej, powszechne zainteresowanie różnych środowisk, wyrażone w czasie obrad zespołu roboczego, jest zrozumiałe.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Rząd proponuje nowelizację pięciu ustaw: Kodeksu karnego, Kodeksu Postępowania Karnego, Kodeksu karnego wykonawczego oraz Kodeksu Wykroczeń i Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Istota zmian projektowanych w Kodeksie karnym polega na podniesieniu progów wartości mienia określanego jako znacznej i wielkiej wartości. Zespół roboczy zajął inne niż rząd stanowisko w tej sprawie. Rząd proponuje, by wartości te wynosiły odpowiednio 1 i 3 mln zł. Ze względu na postępującą inflację, na której zahamowanie w najbliższym czasie są małe szanse, uważamy, że społecznie bardziej efektywne byłoby określenie tych wielkości w stosunku do minimalnej ustawowej płacy lub pozostawienie tej sprawy do uregulowania w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Co prawda Sąd Najwyższy ucieka od tego rodzaju kompetencji, ale takie rozwiązanie pozwoliłoby na częstsze korygowanie przyjętych wielkości.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Poważne wątpliwości zespołu roboczego wzbudziły propozycje zmian w Kodeksie postępowania karnego, a szczególnie projekt wprowadzenia na stałe do systemu prawa dwóch szczególnych trybów postępowania, przejętych z ustawy „epizodycznej”. Ustawa ta została uchwalona w celu stabilizacji ładu i porządku publicznego. Jeżeli cel ten został osiągnięty i ustawa traci moc 30 czerwca br., to po co przenosić zawarte w niej represyjne elementy na stałe do systemu prawa karnego? Jeżeli cel ustawy nie został osiągnięty, to prościej będzie przedłużyć jej obowiązywanie. Jednak w przekonaniu zespołu cel, jaki przyświecał uchwaleniu ustawy, został osiągnięty. Podstawą do takiego twierdzenia może być chociażby raport komisji rządowej na temat patologii społecznej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Nie budzi większego sprzeciwu zespołu przeniesienie do Kodeksu postępowania karnego postępowania nakazowego. Postępowanie to ma w Polsce swoją tradycję, było stosowane do końca lat 60. Polega ono na uproszczonym trybie karania sprawców występków mniejszej wagi. Proponujemy jedynie, by w postępowaniu tym zastosować zasadę, że po wniesieniu przez oskarżonego sprzeciwu od nakazu karnego, sąd nie może orzec kary wyższej od zasądzonej w nakazie. Takie zastrzeżenie jest potrzebne, bo np. w praktyce kolegiów ds. wykroczeń często się zdarza, że ukarany w kolegium I instancji odwołuje się do kolegium przy wojewodzie, a to zaostrza wyrok I instancji.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Poważne wątpliwości budzi natomiast projekt przeniesienia do Kodeksu postępowania karnego postępowania przyspieszonego. Co prawda, rząd znacznie ograniczył, w porównaniu z ustawą „epizodyczną”, ostrość tego trybu, ale w dalszym ciągu stawia on w bardzo niekorzystnej sytuacji strony i uczestników postępowania. W postępowaniu tym nie tylko oskarżony pozbawiony jest pełnej ochrony swoich interesów. Dotyczy to także pokrzywdzonego. Jeżeli np. ofiara przestępstwa znajduje się w szpitalu, a w postępowaniu przyspieszonym sprawca powinien być osądzony w ciągu 48 godzin, to pokrzywdzony nie ma żadnych szans dochodzenia swoich roszczeń cywilno-prawnych w postępowaniu karnym. Zespół roboczy wypowiedział się także przeciwko możliwości orzekania w postępowaniu przyspieszonym w trybie zaocznym. Jeżeli postępowanie to ma spełniać swoją funkcję wychowawczą, to obecność oskarżonego na sali sądowej jest niezbędna. W postępowaniu tym ograniczone zostaje także prawo oskarżonego do obrony, co sprzeczne jest z podpisanym przez Polskę Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych. Trudno w terminie 48 godzin przygotować obronę i wybrać takiego adwokata, jakiemu się ufa. Co prawda rząd proponuje wprowadzenie dyżurów adwokackich, ale mamy poważne wątpliwości, czy rozwiąże to problem.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Przy pełnym zrozumieniu i poparciu dla projektu rozszerzenia stosowania kary ograniczenia wolności powstały w zespole wątpliwości, czy proponowane rozwiązanie nie doprowadzi do powstania w Polsce obozów pracy przymusowej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Chcemy także zwrócić uwagę Rady na przedłożenie rządowe w sprawie zmian prawa o wykroczeniach. Uważamy za szkodliwe i zbędne utrzymywanie prawa kolegiów ds. wykroczeń do wymierzania kar aresztu. Zgodnie z art. 14 wspomnianego Międzynarodowego Paktu - karę taką może orzekać jedynie sędzia. Członkowie kolegiów sędziami nie są. Z doświadczenia też wiemy, że nie zawsze przestrzegana jest w kolegiach ds. wykroczeń zasada sprawiedliwości i bezstronności. Ryzyko pozostawiania w ich rękach decyzji o pozbawianiu człowieka wolności jest więc duże.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Członkowie zespołu roboczego chcieliby też zwrócić uwagę na inny niepokojący fakt. Jak wiadomo, istnieje Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów, a projekt omawianej dzisiaj ustawy nie został jej przedstawiony.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoGwidonRysiak">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejKalwas">Podzielam opinię zawartą w wystąpieniu mego przedmówcy. Chciałbym się dłużej zatrzymać nad zasygnalizowaną w końcowej części jego wystąpienia, sprawą orzecznictwa kolegiów ds. wykroczeń. Na str. 3 projektu opinii w ostatnim akapicie zasadnie poddaję się w wątpliwość kwalifikacje kolegiów ds. wykroczeń do orzekania o pozbawieniu człowieka wolności. W opinii społeczeństwa praktyka działania kolegiów ds. wykroczeń daleka jest od prawidłowej i konieczne jest wprowadzenie szerszej sądowej kontroli tego orzecznictwa. Kodeks wykroczeń przewiduje 52 przypadki zastosowania kary aresztu. Kolegia ds. wykroczeń stosują także zastępczą karę aresztu w przypadku nieuiszczenia orzeczonej grzywny. Słusznie w projekcie opinii stwierdza się, że te dość surowe kary pozostają w rękach ludzi dalekich od profesji prawniczej, choć nie można im odmawiać ofiarności w tym, co robią. Nie chodzi o to, by wszyscy byli prawnikami, ale choćby o to, by przewodniczący kolegium posiadał odpowiednią wiedzę prawniczą i psychologiczną. W związku z tym wnoszę, by sądowa kontrola orzecznictwa kolegiów ds. wykroczeń została rozciągnięta także na przypadki stosowania zastępczej kary aresztu. Są to przypadki liczne. Jeżeli dodać do tego wątpliwości związane z obiektywizmem i sprawiedliwością ferowanych przez kolegia orzeczeń, to podobnej kontroli powinny zostać poddane także grzywny oraz kary dodatkowe. Te ostatnie są liczne i tak dotkliwe, jak np. zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (co łączy się często z utratą prawa do wykonywania zawodu), a także przepadek niekiedy bardzo cennych przedmiotów.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RyszardZieliński">Każda nowelizacja prawa karnego jest uważnie przez społeczeństwo obserwowana. W tym przypadku należałoby się zastanowić, czy proponowane zmiany są zgodne z wizją przyszłego systemu prawa karnego w Polsce oraz z zamiarami autorów przewidywanej zasadniczej przebudowy tego prawa. Gorąco popieram sformułowania projektu opinii, w których podnosi się sprawę takich reliktów czasu minionego, jak postępowanie przyspieszone i postępowanie nakazowe. Podzielam wnioski zawarte w projekcie opinii, choć miałbym ochotę bardziej wyostrzyć zajęte tam stanowisko. Oba te postępowania zbyt wiele bowiem nakładają obciążeń na sumień uczestników wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RyszardZieliński">Na pierwszej stronie projektu opinii stwierdza się, że dostrzec można wyraźną tendencję do depenalizacji życia, humanizowania wymiaru kar i dążenia do zapewnienia szybkiego i skutecznego wymiaru sprawiedliwości. Przyznam, że dla mnie słowo „wyraźna” jest nieco na wyrost. Proponuję zastąpić tu sformułowanie stwierdzeniem, że dostrzega się zaczątek tendencji do depenalizacji życia itd. Fachowcy wiedzą bowiem dobrze, że w Polsce liczba osób ukaranych bezwzględną karą pozbawienia wolności jest znaczna, nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale też procentowo w stosunku do ogółu ludności. Tak było w czasie całej historii PRL. Jest to sprzeczne nie tylko z ideami naszego ustroju, ale i z ogólnymi tendencjami w krajach europejskich. Zasadności takiego stanu rzeczy nie potwierdzają wyniki procesu resocjalizacyjnego, ani spadek liczby popełnianych przestępstw.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RyszardZieliński">W Kodeksie karnym bardzo liczna grupa przestępstw zagrożona jest bardzo surowymi karami pozbawienia wolności. Np. rozbój karany jest pozbawieniem wolności od 3 lat. W 90% rozboje są to bójki pijanych ludzi, którzy właśnie wyszli z szynku. Czy najmniejsza kara - 3 lata pozbawienia wolności za takie przestępstwo nie jest zbyt surowa? Myślę, że sędziowie w Polsce są na tyle doświadczeni, że nie trzeba ich ograniczać tego rodzaju barierami.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofCzeszejoSochacki">Proponuję zmianę tego ustępu projektu opinii, w którym mówi się o konieczności modyfikacji postępowania przyspieszonego. Myślę, że zarówno wygłoszone tutaj opinie, jak i znane poglądy fachowców jednoznacznie wskazują na konieczność rezygnacji z tego trybu. Proponuję wobec tego, by w ostatnim akapicie na str. 2 zapisać, iż należy z tego postępowania zrezygnować.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#KrzysztofCzeszejoSochacki">Miałem możność uczestniczenia w pracach zespołu roboczego i większość członków tego zespołu była przeciwna tej instytucji. Proponowane w projekcie opinii zmiany nie wyczerpują wszystkich zarzutów wobec postępowania przyspieszonego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszZieliński">Projekt ustawy nie może być oceniany jednoznacznie. Są tam propozycje zasługujące na pełne poparcie, jak i wzbudzające sprzeciw. Najistotniejsze wątpliwości zostały przedstawione w projekcie opinii przygotowanym przez zespół roboczy, którego byłem członkiem. Zgadzam się jednak ze zdaniem R. Zielińskiego, że niektóre z tych sformułowań powinny zostać zaostrzone. Dlatego popieram proponowaną przez niego poprawkę.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#TadeuszZieliński">Można powiedzieć, że projekt rządowy budzi zastrzeżenia nie tylko co do tego, co się w nim znajduje, ale i co do tego, czego w nim nie ma. Trzeba zadać sobie pytanie, jak dalece projekt ustawy idzie w kierunku tych rozwiązań, które zostaną przyjęte w kompleksowej reformie prawa karnego.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#TadeuszZieliński">Fragment projektu ustawy dotyczący postępowania przyspieszonego budzi największe wątpliwości. Zdecydowanie negatywnie oceniam propozycję inkorporowania do ustawodawstwa zwykłego przepisów ustawy „epizodycznej”. Przemawia przeciwko temu wiele argumentów. Samo wniesienie przed upływem okresu obowiązywania ustawy „epizodycznej” projektu zmierzającego do utrzymania jej przepisów jest błędem legislacyjnym i politycznym.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#TadeuszZieliński">Wspomnieć trzeba także o tym, że projekt ogranicza prawa oskarżonych do obrony. Oskarżony nie będzie miał dość czasu na jej przygotowanie i będzie ograniczony w wyborze obrońcy. Uchwalenie tego projektu spowoduje także, że nastąpi zróżnicowanie w prawie do obrony oskarżonych sądzonych w trybie zwykłym i w trybie przyspieszonym. W ten sposób złamane zostaną trzy fundamentalne gwarancje procesowe, co jest m.in. niezgodne z wspomnianym już art. 14 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#TadeuszZieliński">W uzasadnieniu rząd stwierdza, że oskarżony zawsze ma możność odwołania się do sądu wyższej instancji. Taka argumentacja jest nie do przyjęcia przez prawników. Przecież w ten sposób można negować w ogóle udział obrońcy w postępowaniu pierwszej instancji. Do omawianych dzisiaj rozwiązań prawnych zastrzeżenia mają czołowi specjaliści prawa karnego.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#TadeuszZieliński">Jako były sędzia i adwokat rozumiem trudności, jakie ma sądownictwo w związku z ogromną liczbą wpływających spraw. Jak to się jednak dzieje, że w 43 lata po zakończeniu wojny wymiar sprawiedliwości nie może sobie z tym poradzić, podczas gdy bezpośrednio po wojnie nieliczne kadry sędziowskie dawały sobie radę w znacznie trudniejszych warunkach, też z ogromną liczbą i to bardziej skomplikowanych, nowych dla nich, spraw. Być może problem leży gdzie indziej - nie w procedurze sądowej. Może chodzi o poziom kadry sędziowskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzMżyk">Proponuję, by Rada Społeczno-Gospodarcza skorzystała z okazji i w przyjętej opinii wypowiedziała się w sprawie sytuacji sędziów. Są oni źle opłacani, przeciążeni pracą. Obniża się w ten sposób autorytet sądownictwa i państwa. Dojdzie do tego, że coraz lepsze prawa będą trafiały w ręce coraz gorszych sędziów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Omawiany projekt jest niezwykle ważny dla wymiaru sprawiedliwości. Nie proponujemy w nim zmian zasadniczych, ale tylko takie zmiany, z którymi nie możemy już dłużej czekać. Wymaga tego nie tylko sprawność wymiaru sprawiedliwości, ale i praworządność.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Chciałbym się najpierw ustosunkować do proponowanej zmiany art. 120 §9 Kodeksu karnego. Przedstawiliśmy ten projekt, ponieważ panująca w ostatnich latach inflacja znacznie zmieniła wartości przyjęte w poprawce z 1982 r. Sami mamy jeszcze wątpliwości, czy zamiana 300 tys. zł na 1 mln zł i 600 tys. zł na 3 mln zł jest wystarczająca. Sprawa była przedmiotem żywej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Zespół roboczy przedstawił pewne propozycje w tej dziedzinie. Mam jednak wątpliwości, czy należy już dzisiaj wprowadzać tak zasadnicze zmiany. Może należałoby raczej poczekać 2–3 lata do czasu aż zakończy pracę komisja przygotowująca reformę prawa karnego? W związku z tym, choć dostrzegam niedostatki naszej propozycji, proponuję, by nie wyręczać tej Komisji i przyjąć raczej próg kwotowy.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Wiele kontrowersji wywołuje projekt wprowadzenia do Kodeksu postępowania karnego postępowania przyspieszonego. Uważamy, że zagrożenia, z uwagi na które uchwalona została ustawa „epizodyczna”, już nie występują. Formalnym potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest zamiar rezygnacji z art. 36 ustawy „epizodycznej”. Jednak zagrożenie przestępczością jest zapewne wyższe niż było pod koniec lat 70.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Wprowadzenie trybu przyspieszonego rzeczywiście nie chroni wszystkich praw osoby pokrzywdzonej, jeżeli przebywa ona np. w szpitalu. Pamiętajmy jednak, że skorzystanie z trybu przyspieszonego jest fakultatywne i odpowiednie organy będą mogły zrezygnować z tego, o ile prawa pokrzywdzonego będą narażone. Nic także nie stoi na przeszkodzie, by nawet po wydaniu wyroku skazującego, dochodził on swoich praw w procesie cywilnym. Jest to droga otwarta w każdej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Karę ograniczenia wolności wprowadził Kodeks karny z 1969 r. Miała to być kara alternatywna dla kary pozbawienia wolności i grzywny. Dzisiaj stosuje się ją w 18% orzeczeń skazujących. Nie uważany jednak, by był to już kres możliwości jej stosowania. Załamanie w stosowaniu kary ograniczenia wolności nastąpiło w latach 1980–1981 oraz w czasie II etapu reformy gospodarczej. Przykro to stwierdzić, ale reforma gospodarcza nie sprzyja karze ograniczenia wolności. Zakłady pracy bronią się przed zatrudnianiem osób wykonujących tę karę i jest to zrozumiałe. Ze społecznego punktu widzenia ktoś jednak musi tworzyć front robót dla tych osób. Była koncepcja, by robiła to służba więzienna, ale dopiero, wtedy podniosłyby się zarzuty o obozach pracy przymusowej. Dopóty, dopóki zakłady pracy nie będą zainteresowane w zatrudnianiu tych ludzi, kara ta będzie fikcją.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Wielu członków Rady poruszyło sprawę kolegiów ds. wykroczeń. Muszę się tutaj zasłonić zakresem moich pełnomocnictw. Rada Ministrów nie upoważniła mnie do występowania w tej sprawie, nie jest ona zresztą przedmiotem inicjatywy rządowej. Tylko dla uspokojenia Rady stwierdzę, że ta sprawa była badana, gdy przedstawialiśmy Międzynarodowej Komisji Praw Człowieka sprawozdanie z ich przestrzegania w Polsce w latach 1979–1986. Nie wniesiono do niej żadnych zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Padł zarzut, że nie przedstawiliśmy projektu Radzie Legislacyjnej. Projekt ten miał burzliwą historię. Po raz pierwszy Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło go Radzie Ministrów w marcu 1987 r. Wtedy w pierwszej wersji trafił do Rady Legislacyjnej. Rzeczywiście w obecnej wersji projektu nie przedstawiliśmy Radzie Legislacyjnej, ale gdybyśmy teraz to zrobili opóźniłoby to proces legislacyjny.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">R. Zieliński pytał, czy przedłożenie rządowe jest zgodne z wizją komisji ds. reformy prawa karnego. Komisja miała do końca marca br. przedstawić założenia zmian ministrowi sprawiedliwości. Ten termin nie został dotrzymany, gdyż prace są niezwykle skomplikowane. Wkrótce jednak to nastąpi i wtedy skonfrontujemy założenia z uchwalonym już być może aktem prawnym.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">R. Zieliński miał też zastrzeżenia, czy proponowane przez nas zmiany to „wyraźny trend”, czy też „zaczątek trendu”. Myślę, że jest to dopiero zaczątek długoletnich prac. Nie wcześniej niż za 3 lata wystąpimy z nowymi projektami kodeksów karnych.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Czy zrezygnować z postępowania przyspieszonego i nie wprowadzać tej instytucji w ramach proponowanych zmian w niektórych przepisach prawa karnego i prawa o wykroczeniach? Postępowanie w trybie przyspieszonym było stosowane od 1958 r., ale jest prawdą, że ustawa „epizodyczna” z 1985 r. nadała mu szeroki zakres. W przedstawionym projekcie rządowym odchodzi się jednak od stosowania tej instytucji w tak szerokim zakresie.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Zwracam uwagę na to, że w okresie obowiązywania ustawy „epizodycznej” spotykaliśmy się z krytyką świata nauki, dziennikarzy i przedstawicieli naszego środowiska odnośnie stosowania trybo przyspieszonego. Były tego dwie przyczyny. Łączono ten tryb z elementami represyjnymi ustawy „epizodycznej”. Inaczej wygląda ta sprawa przy obecnym złagodzeniu tych elementów, zawartych w I rozdziale ustawy epizodycznej. Gdyby Sejm nie uznał tej koncepcji i zrezygnował z trybu przyspieszonego, skomplikowałoby to funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Należy podkreślić, iż tryb przyspieszony pozwolił na przyspieszenie rozpatrywania wielu spraw. Jest oczywiste, że stosowanie takiego trybu ogranicza niecą prawo do obrony, bo przewiduje się na to tylko 48 godzin zamiast 3 miesięcy, jak jest w normalnym trybie. To jest oczywiste i temu nikt nie przeczy. Sprawy rozpatrywane w trybie przyspieszonym dotyczą przestępstw i wykroczeń, kiedy sprawca został schwytany na gorącym uczynku i obejmują tylko niektóre czyny karalne.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Wyrażono pogląd, że projekt rządowy budzi zastrzeżenia co do tego, czego w nim nie ma. Gdybyśmy oboleli jednak uwzględnić wszystkie wnioski i sugestie dotyczące prawa karnego i prawa o wykroczeniach, trzeba by dokonać bardzo głębokich zmian w kodeksach. Działa już powołana przez premiera komisja ds. reformy prawa karnego. Musi upłynąć jeszcze nieco czasu, aby przygotowane przez nią propozycje stały się dojrzałe i możliwe do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Budzi wątpliwości kara konfiskaty mienia. Jest to istotnie problem również dla pracowników wymiaru sprawiedliwości. Postawiliśmy w trudnej sytuacji sędziów, którzy muszą orzekać tego rodzaju konfiskaty czasami w drobnych sprawach. Należy jednak wziąć pod uwagę, że inny był klimat, kiedy Sejm uchwalał ustawę „epizodyczną”, a inny jest teraz.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Zgadzam się z uwagą, iż nie jest to okres najbardziej korzystny politycznie dla dokonywania zmian w przepisach prawa karnego. Czy jest jednak sens, aby zrezygnować z proponowanych zmian kosztem wydłużenia postępowania karnego?</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Była mowa o zagwarantowaniu prawa do obrony. Są różnice w możliwości przygotowania się do obrony osoby, która jest tymczasowo aresztowana i tej, która odpowiada z wolnej stopy. Sytuacje oskarżonych istotnie bywają trudne, zwłaszcza tych, którzy popełnili przestępstwa wymagające postępowania przyspieszonego.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#MinistersprawiedliwościLechDomeracki">Wymiar sprawiedliwości nie może się uporać z coraz większą liczbą spraw karnych. W br. po ras pierwszy sądy będą wydawały 2 miliony różnych decyzji. Tempo przyrostu spraw jest duże. W 1986 r. w porównaniu do roku poprzedniego przybyło 120 tys. spraw, a w roku 1987 w porównaniu do 1986 r. przybyło 70 tys. spraw. Sprawy te rozstrzygają coraz częściej młodzi sędziowie, lepiej przygotowani do zawodu, ale niedoświadczeni w rozpatrywaniu różnych spraw karnych i wykroczeń wynikających z różnych sytuacji życiowych. Na pewno wymaga to większego zasobu doświadczenia życiowego i sądowego. Jeżeli dotychczasowa tendencja wzrostu liczby spraw utrzyma się, wymiar sprawiedliwości nie będzie pracował lepiej. Sędziowie garną się do pracy w adwokaturze, ponieważ tam mogą lepiej zarobić. Zgadzam się z postulatem, żeby inaczej uregulować status sędziego, ale to nie polega tylko na zwiększeniu uposażeń o 10 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#HenrykStamm">Minister L. Domeracki wspomniał, iż prowadzone są już prace nad nowelizacją Kodeksu wykroczeń. W dyskusjach krytykuje się orzekanie przez kolegia konfiskaty przedmiotów dużej wartości, nawet przy stosunkowo drobnych wykroczeniach, np. przy przewożeniu nielegalnych wydawnictw itp. Czy przyspieszone zostaną prace, zmierzające do uchylenia zarządzenia nadmiernie surowych konfiskat?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MinisterLechDomeracki">Proponujemy zmianę w art. 37a Kodeksu Wykroczeń, polegającą na podwyższeniu nawiązki z 30 do 50 tys. zł. Uważamy, że jest to najbardziej pilna sprawa. Czy należy przygotować inne rozwiązania - zdecyduje o tym komisja ds. reformy prawa o wykroczeniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczącyzespołuGwidonRysiak">Po rozpatrzeniu zgłoszonych poprawek do przedłożonego projektu opinii zespół proponuje uwzględnienie dwóch wniosków. Proponujemy zapisać w opinii, iż przyjmując projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego, należy zrezygnować z wprowadzenia postępowania przyspieszonego, które nawet w złagodzonej formie jest kontynuacją ustawy „epizodycznej”. Zdaniem Rady, tryb postępowania przyspieszonego może być uzasadniony w przyszłej kodyfikacji prawa karnego z zastrzeżeniem wyłączenia możliwości orzekania w trybie zaocznym oraz przy zagwarantowaniu oskarżonemu prawa do korzystania z pomocy adwokata oraz właściwego czasu na przygotowanie obrony.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PrzewodniczącyzespołuGwidonRysiak">Zgodnie ze zgłoszonymi sugestiami, zespół proponuje wprowadzić do opinii zapis, iż zdaniem Rady, orzeczenia kolegiów o zmianie kary grzywny na karę aresztu powinny być obligatoryjnie kontrolowane przez sąd.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PrzewodniczącyzespołuGwidonRysiak">W głosowaniu Rada przyjęła opinię o projekcie ustawy o zmianie niektórych przepisów prawa karnego i prawa o wykroczeniach wraz z poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Przystępujemy do dyskusji nad projektem opinii Rady o informacji rządu o realizacji uchwały Sejmu z 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. wraz z programem realizacji zadań doraźnych i kierunkowych podejmowanych w celu zainteresowania budownictwa mieszkaniowego”. Opinia dotyczy również projektów ustaw związanych z tym dokumentem, tj.:</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">- o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, - o zmianie ustawy o planowaniu przestrzennym, - o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, - o zmianie ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle, - o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego oraz - o zmianie ustawy prawo budowlane.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Problemy mieszkaniowe, o czym nie trzeba nikogo przekonywać, należą do najważniejszych w życiu społecznym. Dlatego wszelkie dyskusje publiczne na ten temat wzbudzają ogromne zainteresowanie i towarzyszy im emocjonalne zaangażowanie uczestników. W podobnej temperaturze toczyły się obrady naszego zespołu roboczego. Do dyspozycji mieliśmy wystąpienia i wnioski zgłoszone przez liczne instytucje i organizacje. Ponieważ członkowie Rady nie mieli możliwości zapoznania się z tymi dokumentami chciałbym krótko poinformować o ich autorach i treści.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Bardzo interesujące uwagi na temat omawianych dzisiaj spraw otrzymał zespół roboczy od Rady ds. Mieszkalnictwa przy Radzie Ministrów, a także od PRON, Naczelnej Organizacji Technicznej, CZSBM, OPZZ i innych instytucji o charakterze społecznym i zawodowym. Dysponowaliśmy również tekstami trzech interpelacji poselskich. Wszystkie te dokumenty pomogły przygotować projekt opinii Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">W pierwszej części projektu opinii przedstawiona została analiza obecnej sytuacji oraz źródła kryzysu mieszkaniowego. Generalnie zgodziliśmy się z oceną rządową, potwierdzając i akcentując niewykonanie sejmowej uchwały z 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. Przypomnę, że uchwała ta miała spowodować niezbędne działania rządu, a także wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym, dla zaspokojenia społecznych potrzeb mieszkaniowych. Naszym zdaniem, co znalazło wyraz w tekście projektu opinii, przedstawiona przez rząd informacja o realizacji wspomnianej uchwały Sejmu nie wyjaśnia źródeł, ani powodów utrzymywania się katastrofalnego kryzysu w mieszkalnictwie i polityce mieszkaniowej. Uważamy za zbyt ogólnikowe stwierdzenie, że dotychczasowy poziom budownictwa mieszkaniowego jest limitowany możliwościami gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Z materiałów przedstawionych zespołowi roboczemu, co również nie jest tajemnicą, wynika, iż poważnie zagrożona jest realizacja zadań budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego zapisanych w NPSG na lata 1986–1990. Przypomnę tylko, że zadania te zostały uznane przez Sejm za minimalne. Jest więc rzeczą całkowicie zrozumiałą wyrażenie w projekcie naszej opinii niezadowolenia, a także zaniepokojenia istniejącą sytuacją w budownictwie mieszkaniowym. To stwierdzenie również nie należy do odkrywczych, ale zespół roboczy uznał, że powinno znaleźć się w opinii naszej Rady. O słuszności naszej oceny świadczy również artykuł w dzisiejszym „Życiu Warszawy” pt. „Budowlani pod ścianą płaczu”, w którym mówi się o trudnościach w realizacji planu budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Nasze społeczeństwa oczekuje od rządu i od państwa stworzenia warunków do poprawy sytuacji mieszkaniowej. To się społeczeństwu słusznie należy. Tymczasem skala kryzysu mieszkaniowego jest znaczna, a trudności towarzyszące budowaniu mieszkań ciągle ogromne. Dlatego wszyscy są zgodni, że nastąpiło i trwa nadal ogromne załamanie budownictwa mieszkaniowego i dzieje się tak nawet w regionach, które do tej pory dawały sobie radę. Brakuje właściwie wszystkiego - ludzi, materiałów budowlanych, a nade wszystko - środków finansowych na rozwój tego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Na jeden element naszej opinii chciałbym zwrócić uwagę. Chodzi mi o ogromny wzrost kosztów budownictwa mieszkaniowego. Wyraża on się we wzroście cen 1 m2 mieszkań, którego skutki ponoszą przyszli lokatorzy. Doszło do tego, że koszt 1 m2 przekroczył już w niektórych miastach pułap 100 tys. zł i rośnie nadal. Ze zrozumiałych względów wywołuje to zaniepokojenie obywateli. Co prawda na ten temat w naszej opinii się nie wypowiadamy, ale uważam, że członkowie Rady powinni mieć pełną świadomość sytuacji w budownictwie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Na tle tej krytycznej oceny stanu budownictwa mieszkaniowego z pewną nadzieją odnosimy się do tych działań podejmowanych przez rząd, które wnoszą pewne ożywienie i pozytywne zmiany. Pozytywnie oceniamy jedynie ogólne intencje doraźnych zadań ujętych w rządowym programie. Działania te w pierwszej fazie odnoszą się do usprawnienia całej sfery przygotowania terenów i ich uzbrojenia pod budowę domów, w fazie drugiej natomiast do szybszego niż dotychczas wznoszenia budynków mieszkalnych. Z tą drugą fazą wiąże się rozwój produkcji materiałów budowlanych i potencjału wykonawczego.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Brakuje natomiast w przedstawionych materiałach - i tę myśl zawarliśmy w projekcie opinii RSG - kilku bardzo istotnych elementów polityki społecznej. Brakuje zasad długookresowej polityki mieszkaniowej, które powinien przygotować rząd i przedstawić pod osąd społeczeństwa. Brak takich zasad długofalowych powoduje niespójność działań doraźnych, tymczasowych, a kontrola ich realizacji jest ogromnie utrudniona.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Naszym zdaniem, brakuje również programu budownictwa mieszkaniowego, przynajmniej do roku 2000. Ciągle nie wiadomo, ile będzie się budować mieszkań w dalszej perspektywie, wykraczającej poza okres 5-lecia, brakuje także programu rozwoju gospodarki komunalnej. Chodzi o cały zespół warunków, od których zależy rozwiązanie kwestii mieszkaniowej i rozwój budownictwa mieszkaniowego. Dlatego też proponujemy w projekcie opinii sformułowanie, że Rada Społeczno-Gospodarcza uznaje za niezbędne radykalne przyspieszenie prac nad sformułowaniem zasad długofalowej polityki mieszkaniowej. Przekracza to kompetencje ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa, stąd konieczność sporządzenia kompleksowego opracowania, które rząd powinien przedstawić Sejmowi do akceptacji.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">W sposób bardziej szczegółowy proponujemy ustosunkować się do proponowanych zmian ustaw o ochronie gruntów rolnych i leśnych, planowaniu przestrzennym, gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości oraz o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle, Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego i prawie budowlanym. W trakcie dyskusji członkowie zespołu wyrażali różne opinie na ten temat, chociaż generalnie pozytywnie ustosunkowali się do projektowanych zmian ustaw. Nie wszystkie zgłoszone uwagi znalazły się w projekcie opinii. Stąd moje wyjaśnienie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Projekt zmiany ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych wywołał ostrą replikę ze strony instytucji zajmujących się ochroną lasów. Chodziło o zapis w ustawie mówiący, że jeżeli obszar leśny nie przekracza 3 ha, to przeznaczenie go pod zabudowę nie wymaga zgody władz, które z urzędu zajmują się ochroną lasów. Replika ta wynikała z obawy o zbyt łatwe wchodzenie w obszary leśne przez zabudowę mieszkaniową. Prowadziłoby to do wycinania lasów, a wiadomo, że lesistość naszego kraju jest bardzo niska. Opinie te uwzględniliśmy w projekcie naszej opinii, wnosząc o ponowne rozważenie treści art. 7 ust. 4 wspomnianej ustawy. Z zapisu tego wynika, że zmiana przeznaczenia gruntów leśnych o powierzchni do 3 ha na cele nieleśne, nie wymaga zgody, ani nawet powiadomienia ministra rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Wobec projektu ustawy o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu nieruchomości zespół roboczy nie miał zastrzeżeń. Nasze wątpliwości wzbudziły jednak te przepisy, które prowadzą do znacznego wzrostu obciążeń z tytułu pozyskania gruntów, odnoszące się tylko do członków spółdzielni mieszkaniowych. Stąd nasza propozycja wprowadzenia korekt i uzupełnień do art. 46 oraz art. 87. Spółdzielczość mieszkaniowa - słusznie moim zdaniem - zaproponowała uściślenie art. 46 ust. 2 - szczegóły znajdą członkowie Rady w projekcie opinii.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">W projekcie opinii wyraziliśmy również wątpliwość, czy art. 88, 89 i 90 wspomnianej ustawy nie kolidują z art. 18 Konstytucji traktującym o własności osobistej. Chodzi o uprawnienia żyjących spadkobierców. Naszym zdaniem, w art. 89 ust. 5 należałoby dodać zdanie: „W takim przypadku stosuje się przepisy dotyczące odszkodowań za wywłaszczone nieruchomości”.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">W projekcie ustawy o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego dopatrujemy się rozpaczliwych działań resortu, zmierzających do unormalnienia sytuacji w budownictwie mieszkaniowym, jak zresztą w całym budownictwie. Powinniśmy mieć świadomość, że mamy do czynienia z propozycją utworzenia funduszu zcentralizowanego. Z różnych powodów fundusze takie nie są popularne w społeczeństwie, nie są także zgodne z duchem reformy gospodarczej. Opowiadając się za samym projektem powołania funduszu, wyrażamy niepokój co do zasad jego tworzenia. Nasze wątpliwości budzi przede wszystkim wprowadzenie zasady tworzenia tego funduszu, głównie w formie odpisów w ciężar kosztów w wysokości 1,5% wartości sprzedaży. Musi to spowodować wzrost kosztów inwestycji mieszkaniowych. Powiększy się także obciążenie finansowe osób otrzymujących mieszkania w różnych formach budownictwa mieszkaniowego. Będą musiały również dodatkowo wzrosnąć koszty spółdzielczego budownictwa. Skutki tych zmian poniosą rodziny otrzymujące mieszkania spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">W projekcie opinii daliśmy również wyraz zaniepokojenia wobec obowiązku przekazywania odpisów amortyzacyjnych na rzecz Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Będzie to prowadzić do szczególnej redystrybucji tych środków. Po pieniądze zwracać się będą przedsiębiorstwa gorsze i zapewne je otrzymają, podczas gdy przedsiębiorstwa lepiej prosperujące - raczej nie. Jest to uwaga natury metodologicznej, ale wydaje się istotna. W naszym przekonaniu, korzystniejszym rozwiązaniem byłoby przeznaczenie na wspomniany fundusz części zysku przedsiębiorstw przed jego podziałem lub w formie zmniejszenia obowiązku podatkowego.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">W konkluzji projektu opinii stwierdzamy, że Rada Społeczno-Gospodarcza pozytywnie ocenia przedstawione projekty zmian ustaw i że projekty te stanowią pierwszy krok we właściwym kierunku. O tym, czy będzie to początek przełomu w budownictwie mieszkaniowym, zadecyduje sposób powiązania gospodarki mieszkaniowej z systemem ekonomicznym kraju. Rozwój budownictwa mieszkaniowego, o czym jesteśmy przekonani, a także zwiększone obciążenie społeczeństwa z tego tytułu, mogą mieć istotny wpływ na ożywienie całej gospodarki i przyczynić się do jej zrównoważenia.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Na zakończenie chciałbym wyrazić podziękowanie tym wszystkim instytucjom i osobom, które pomogły w przygotowaniu projektu naszej opinii. Szczególne podziękowanie należy się ministrowi budownictwa Cz. Przewoźnikowi, który wraz z zespołem specjalistów bardzo aktywnie uczestniczył w pracach naszego zespołu.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#PrzewodniczącyzespołuroboczegoZdzisławJagodziński">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntDrzymała">Jeden z fragmentów projektu opinii został potraktowany niezwykle marginesowo. Myślę o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle. W moim przekonaniu, ten fundusz miał być podstawowym instrumentem usprawniającym, a także wymuszającym pozytywne zmiany w całej gospodarce. Miał on „przeorać” strukturę całej gospodarki, zapewnić przejście z gospodarki surowcowej do gospodarki głębokiego przetwórstwa. Tymczasem w projekcie naszej opinii o funduszu tym mówi się tylko tyle, że zasady jego działania naśladuje Fundusz Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Uważam, że nie możemy stawiać znaku równości pomiędzy tymi funduszami.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZygmuntDrzymała">Proponuję w związku z tym wydzielić w projekcie opinii fragment funkcjonowania Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle, a także zasugerować, aby ze względu na wagę tego funduszu dokonać oceny jego działania. Obydwie te sprawy powinny być ujęte łącznie w projekcie naszej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzRupar">Mam uwagę do tej części opinii, która mówi o źródłach tworzenia Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Od wielu lat w różnych opiniach powtarza się postulat, aby odpisy amortyzacyjne przekazywane były do dyspozycji samych przedsiębiorstw. Zapis taki znalazł się w rozdz. 3 ustawy o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990. Mówi się w tym dokumencie, że Rada Ministrów powinna stworzyć możliwość pozostawienia odpisów amortyzacyjnych w całości do dyspozycji samodzielnych jednostek gospodarczych. Powinno to nastąpić od 1989 r. Tymczasem w omawianym dzisiaj projekcie ustawy o utworzeniu Funduszu Rozwoju Sądownictwa Mieszkaniowego spotykany się z zupełnie odmiennym ujęciem całej sprawy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KazimierzRupar">Nie kwestionuję celowości utworzenia tego funduszu, ale domagam się konsekwencji w realizacji ustaw. Wiadomo jak bardzo wysoki jest stopień dekapitalizacji majątku trwałego w budownictwie i w przemyśle materiałów budowlanych. Potrzebne na to są środki finansowe - i temu ma służyć właśnie Fundusz Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Podzielam opinię wyrażoną w projekcie, że będzie to prowadzić do szczególnej redystrybucji środków z odpisów amortyzacyjnych. Musimy się na coś zdecydować - albo doprowadzić do zmiany ustawy o NPSG, jeśli dojdziemy do wniosku, że jest to słuszne, albo zakwestionować proponowane sposoby tworzenia Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KazimierzRupar">Podzielam pogląd wyrażony przez przewodniczącego zespołu roboczego, że wprowadzenie zasady stworzenia tego funduszu głównie w formie odpisów w ciężar kosztów w wysokości 1,5% wartości sprzedaży obciąży przede wszystkim ludzi ubiegających się o mieszkania. Dlatego uważam za uzasadnione wątpliwości wyrażone na ten temat w projekcie naszej opinii. Jeśli jednak takie wątpliwości powstały, to zastanawiam się, czy w ogóle projekt ustawy o tworzeniu Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego powinien zyskać nasze poparcie. Należy wstrzymać się od zabierania głosu w tej sprawie do czasu otrzymania wyczerpujących wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WacławWilczyński">Projekty rozpatrywanych dzisiaj ustaw, a przede wszystkim nasza opinia, dotyczą jedynie powierzchni spraw zasadniczych, jakimi są system ekonomiczny w budownictwie, gospodarka przestrzenna, mieszkaniowa i komunalna. Pragnę zwrócić uwagę na nadmierną koncentrację przestrzenną budownictwa mieszkaniowego w dużych aglomeracjach miejskich. Na szczęście, w ciągu ostatnich kilku lat udział budownictwa w wielkich miastach zmalał z 42 do Ok. 33% całości budownictwa. Bardzo dobrze, że to nastąpiło, należy dalej iść w tym kierunku. Mam na myśli przesunięcie przestrzenne budownictwa mieszkaniowego do mniejszych ośrodków miejskich, a także na wieś. W ten sposób łatwiej uda nam się pokonać bariery infrastrukturalne stanowiące dzisiaj trudną do pokonania przeszkodę rozwoju budownictwa. Dalsze forsowanie dużego programu budownictwa mieszkaniowego w wielkich miastach powiększy tylko trudności w funkcjonowaniu tych miast, stanowiąc źródło niezadowolenia mieszkańców, rodząc napięcia społeczne.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WacławWilczyński">Zilustruję to przykładem miasta, w którym mieszkam. W Poznaniu w dużej części budynków występują kłopoty z wodą i do roku 2000 nie przewiduje się poprawy tego stanu. Powodem tej anormalnej sytuacji jest nadmierny, często niekontrolowany, rozwój aglomeracji poznańskiej. Stąd mój wniosek o przeniesienie do małych miast zdecydowanej większości budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WacławWilczyński">Zjawisko, o którym mówiłem nie jest polską specyfiką, ale występuje również w Europie Zachodniej. Takie miasta jak Hanower, Essen czy Frankfurt wprowadziły znaczne ograniczenia przestrzenne budownictwa. Uważa się, że po przekroczeniu progu 1 mln mieszkańców uciążliwości życia w mieście i funkcjonowania gospodarki miejskiej rosną w sposób lawinowy. Chciałbym zwrócić uwagę również na fakt, że mieszkając na wsi można również zajmować się pozarolniczą działalnością gospodarczą. Zupełnie nieuzasadnione jest stawianie znaku równości pomiędzy wsią a rolnictwem. We wsiach można znacznie więcej niż do tej pory budować mieszkań.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WacławWilczyński">Zwracam także uwagę na niską jakość gospodarki przestrzennej w dużych aglomeracjach kraju. Wyraża się to m.in. w niskim wskaźniku wykorzystania terenu oraz w niskiej gęstości zaludnienia. Chcę tu posłużyć się przykładem Berlina Zachodniego. Miasto to należy do bardzo zielonych, bowiem tereny zielone zajmują aż 38% jego powierzchni, a lasy aż 16%. Gęstość zaludnienia wynosi 4 tys. mieszkańców na 1 km2. Na 1 izbę przypada 0,6 mieszkańca. W Polsce tereny miejskie są źle wykorzystane. Oponowałem i oponuję nadal przeciwko powiększania obszaru Poznania, w którym gęstość zaludnienia wynosi 2,5 tys. osób na 1 km2. Z tego też powodu popieram opinię, aby nie zgadzać się na żadne lekkomyślne zagospodarowanie terenów leśnych i w ogóle wszelkich terenów wiejskich. Nie dysponuję dokładnymi danymi, ale przypominam sobie, że w Czechosłowacji znacznie lepiej wykorzystuje się obszary miejskie i ich zabudowa jest trzykrotnie bardziej intensywna niż u nas.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WacławWilczyński">Powinniśmy więc budownictwo mieszkaniowe rozwijać w naszym kraju na różnorodne sposoby. W moim przekonaniu - a jest to pogląd nie mający wielu zwolenników - sytuacja mieszkaniowa w Polsce nie jest aż tak zła, aby w imię jej poprawy podejmować kroki zagrażające prawidłowemu rozwojowi miast, a także środowisku naturalnemu. Swoją tezę zilustruję faktami. W okresie międzywojennym, w Warszawie gęstość zaludnienia na 1 izbę wynosiła 2,06 mieszkańca, natomiast obecnie wynosi 0,93 osoby. W Poznaniu odpowiednio 1,6 i 0,94. Zestawienie to mówi o ogromnych zmianach dokonanych w okresie kilkudziesięciu lat. Dlatego też rozwijając budownictwo mieszkaniowe nie powinniśmy lekkomyślnie szafować terenami wiejskimi i podmiejskimi. Raczej należy lepiej niż do tej pory wykorzystać już uzbrojone tereny miejskie.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#WacławWilczyński">Czynnikiem najbardziej rozkładającym budownictwo, w tym także budownictwo mieszkaniowe, jest system ekonomiczny w budownictwie. Nie umiejąc go poprawić, staramy się ułatwić życie budownictwu, zamiast zmusić go do lepszej pracy. Mówię o tym dlatego, że nie mogę się zgodzić z tak niskimi kredytami, jakie obowiązują obecnie w budownictwie. Wysokość stopy procentowej na książeczkach PKO sięga 30%, podczas gdy od przedsiębiorstw budowlanych bierze się jedynie 8% kredytu, z jeszcze mniejszego oprocentowania kredytów korzysta spółdzielczość mieszkaniowa. Być może zaważyło na tym społeczne potraktowanie kredytowania, ale na dłuższą metę taki system nie znajduje żadnego uzasadnienia. Nie możemy skłonić budownictwa do wydajniejszej pracy i lepszej organizacji stale stosując system ulg i przywilejów.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RyszardWitkowski">Chciałbym nawiązać do sytuacji, w jakiej jesteśmy oraz decyzji podjętych w uchwale Sejmu w 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej. Jesteśmy na półmetku NPSG, ale zamierzenia w tej dziedzinie nie są - jak wiadomo - pomyślnie realizowane. Trzeba więc podjąć nadzwyczajne działania dla przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego. Mimo wydania wielu wytycznych i decyzji tempo tego budownictwa jest nadal naganne. Godny uznania eksperyment słupski należałoby upowszechnić wszędzie tam, gdzie stoją najdłuższe kolejki po mieszkania. Słowa uznania należą się obecnemu wśród nas, twórcy tego eksperymentu, wiceministrowi Cz. Przewoźnikowi.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#RyszardWitkowski">W opinii, gdy mówimy o wysiłkach organizacyjnych i materialnych, służących rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego, nie należy używać stwierdzenia, że są one ogromne, ponieważ tak jeszcze nie jest. Uważam ponadto, że prezentowane nam zadania doraźne ujęte w programie rządowym należy realizować w trybie nadzwyczajnym, stosując takie rozwiązania, które rzeczywiście doprowadzą do intensyfikacji budownictwa mieszkaniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#HenrykZimny">Przedłożono nam kilka projektów nowelizacji, które w przeszłości były opiniowane przez Radę Społeczno-Gospodarczą i uchwalone przez Sejm. Ustawy te zmierzały do zapewnienia ochrony gruntów rolnych i leśnych oraz uporządkowania planowania przestrzennego, a także gospodarki gruntami. Obecnie zamierza się stworzyć pewne furtki, które umożliwiają niekontrolowaną działalność w tym zakresie i znaczną swobodę, a także dowolność w postępowaniu terenowych rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#HenrykZimny">Nawet mając na względzie duże potrzeby mieszkaniowe, nie wolno nam dopuścić do takich precedensów, naruszających przyjęte i bezwzględnie słuszne zasady ochrony gruntów rolnych i leśnych. Mogą one bowiem spowodować naruszenie tych zasad i poważne zakłócenia w gospodarce rolnej i leśnej. Powstanie tu niebezpieczeństwo nie tyle z powodu przejmowania części tych gruntów na pilne potrzeby mieszkaniowe, ile z powodu przeznaczenia tych gruntów pod sezonowe budownictwo letniskowe. Skorzysta z tego zapewne wielu wysokich urzędników władz centralnych i terenowych. Możemy już dzisiaj stwierdzić, jak ochoczo i powszechnie dzielone są tereny leśne wokół Warszawy, aby na działkach stawiać dacze i zakładać ogródki. Zachowanie obszarów leśnych jest konieczne, zwłaszcza wokół dużych aglomeracji miejskich, aby nie dopuścić do tworzenia nowych pustyń w rodzaju Ursynowa.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#HenrykZimny">LOP wypowiada się zdecydowanie przeciwko zmianom w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych, a szczególnie przeciwko powierzeniu gospodarki tymi terenami władzom lokalnym. Trzeba zdecydowanie bronić każdego metra powierzchni rolnej i leśnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardDzialuk">W uzasadnieniu do ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych zawarte były słuszne stwierdzenia, podkreślające konieczność obrony tych gruntów przed nieuzasadnionymi apetytami różnych przedsiębiorstw i przeznaczaniem ich na cele nierolnicze. Teraz nagle, po 6 latach, te ustalenia przestają być ważne. Być może, mój punkt odniesienia jest niewłaściwy, ale nie rozumiem dlaczego ma stracić sens i znaczenie ochrona gruntów, zwłaszcza leśnych. Protestuję przeciwko dokonywaniu zmian w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych, ponieważ nie ma to żadnego uzasadnienia, nawet biorąc pod uwagę potrzeby budowy nowych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#RyszardDzialuk">Od kilku lat przeznacza się rocznie od 300 do 1000 ha powierzchni leśnych na cele nieleśne. Spośród ok. 400 wniosków rocznie składanych w sprawie przejęcia gruntów leśnych, odmownie załatwia się tylko 10–15%. Oznacza to, że uwzględnia się wiele, może nazbyt wiele, uzasadnionych przypadków oddawania gruntów leśnych na różne cele. Nie ma tu żadnej mitręgi biurokratycznej. Dotychczasowe przepisy umożliwiają załatwianie uzasadnionych wniosków.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#RyszardDzialuk">Proponuję, aby w opinii wyraźnie stwierdzić, że nie można dokonywać zmian w odniesieniu do przyjętych ustaleń w sprawie ochrony terenów leśnych. Wyrażam tu pogląd Polskiego Towarzystwa Leśnego, Federacji Związków Zawodowych Pracowników Przemysłu Drzewnego i Leśnictwa, Rady Naukowo-Technicznej przy ministrze rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Wyrażam ponadto ubolewanie, że tak ważny projekt nowelizacji nie był konsultowany z leśnikami.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DariuszSpyra">Byłem członkiem zespołu roboczego przygotowującego projekt opinii i mogę stwierdzić, że został on przygotowany po długiej i wszechstronnej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#DariuszSpyra">Chciałbym przedstawić własne refleksje jako wykonawca budowlany. Uważam za szczególnie niezbędne utworzenie Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Budujemy mało mieszkań i budujemy źle, ponieważ stosowane są przestarzałe technologie. Jeśli nie stworzymy tego funduszu, nastąpi ogromna dekapitalizacja majątku budowlanego. Do rozwiązania pozostaje kwestia, jak ten fundusz tworzyć. Już teraz swoje zastrzeżenia zgłaszają spółdzielnie mieszkaniowe, ponieważ będą musiały wzrosnąć koszty spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego. Uważam, iż środków na fundusz rozwoju budownictwa mieszkaniowego nie można tworzyć z zysku przed podziałem w przedsiębiorstwach. Sposób obciążeń przedsiębiorstw budowlanych należałoby jeszcze rozważyć.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#DariuszSpyra">Kilka słów o zmianie ustawy prawo budowlane. Na tym przykładzie można stwierdzić, jak wiele ustaw jest niepotrzebnie zmienianych. Prawo budowlane zmieniano już 5-krotnie i teraz wracamy do tego, co było w 1950 r. Co przez to zyskaliśmy?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BolesławSzafrański">Popieram głos Drzymały w sprawie Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle. Miał on służyć szeroko pojętej i głębokiej restrukturyzacji, a traktowany jest jako rezerwa finansowa, skąd czerpie się środki na różne cele i przeznacza się np. 200 mld zł na potrzeby przedsiębiorstw budowlanych. Wygląda to tak, jakby zamiast wyraźnych kryteriów określających przeznaczenie tego funduszu obowiązywała zasada: „komu brakuje - niech bierze”. Należy podkreślić, iż fundusz zmian strukturalnych miał być nośnikiem postępu technicznego i zmian struktury przemysłu na podstawie rachunku ekonomicznego. Należy w opinii wyrazić zaniepokojenie z powodu dokonywania zmian w tym funduszu, niezgodnych z jego przeznaczeniem. Wykorzystywanie go dla poprawy warunków finansowania budownictwa jest przenoszeniem środków z jednego konta na drugie. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BarbaraBlida">Chciałabym zgłosić pewne uwagi do przyjęcia zasady stosowania ulg w podatku dochodowym i innych obciążeniach podatkowych dla przedsiębiorstw budownictwa mieszkaniowego pod warunkiem pozyskania wzrostu produkcji. Jest to krzywdzące dla przedsiębiorstw, które utrzymywały dotychczas rozmiary produkcji rzeczowej na niezmienionym poziomie. Dużym i dobrze działającym przedsiębiorstwom zamyka się możliwości uzyskania takich preferencji. Uważam, że trzeba to uwzględnić w opinii. Nie można przyznawać ulg tym, którzy korzystali z nieuwagi lub wspaniałomyślności Ministerstwa Finansów. W opinii trzeba również wyraźnie stwierdzić, że amortyzacja powinna w całości pozostawać w przedsiębiorstwach. Podobnie jak mój przedmówca uważam, że środki finansowe na fundusz rozwoju budownictwa nie mogą pochodzić z zysków przedsiębiorstwa przed podziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzZblewski">Powstanie Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego należy powitać z zadowoleniem. Otwiera on możliwości realizacji zadań ważnych dla budownictwa i całej gospodarki narodowej. Stwarza to np. szanse dla uruchomienia produkcji nowych materiałów izolacyjnych, zwłaszcza że potrzebne jest wprowadzenie nowych rozwiązań energooszczędnych w produkcji tych materiałów. Skuteczna i efektywna izolacja obiektów budowlanych ma ogromne znaczenie w budownictwie mieszkaniowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WaldemarBaumgart">Chciałbym podkreślić konieczność uwzględnienia budownictwa obiektów towarzyszących w programie realizacji zadań doraźnych i kierunkowych intensyfikujących budownictwo mieszkaniowe. Brak kompleksowych rozwiązań w planach budownictwa mieszkaniowego powoduje, że część zadań nie może być realizowana w terminie i w sposób zadowalający przyszłych lokatorów. Trzeba zwrócić szczególną uwagę na dotkliwe braki bazy materiałowej, które utrudniają budowę nowych mieszkań. Ciągle brak jest odpowiednich preferencji dla produkcji niektórych materiałów i elementów, np. rur kanalizacyjnych. Głównie z tego powodu realizacja programów budowy mieszkań jest zagrożona.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">Dobrze znamy wiele poruszonych dziś problemów. Nie zmienia to faktu, że potrzeby są pilne i wymagają zaspokojenia. W naszym resorcie leży gotowy już materiał na temat polityki mieszkaniowej. Przyjmuje on m.in. założenie, że czynsze mieszkaniowe powinny być w tym roku podniesione trzykrotnie. Ponieważ nie można tego przeprowadzić, program realizacji zadań służących zintensyfikowaniu budownictwa jest niewykonalnym Pytałem wojewodów, kiedy osiągną taki stan w planach budownictwa mieszkaniowego, że będzie się budować 8 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Uzyskałem pozytywne odpowiedzi tylko od kilku wojewodów. A przecież nikt w tym władz wojewódzkich nie wyręczy. Centrum nie złoży planu budownictwa mieszkaniowego, jeśli w terenie nie zostaną stworzone szanse dla rozwoju tego budownictwa. Można oczywiście przygotować optymistyczny plan do 2000 roku i zaprezentować go gdzie trzeba. Tylko, że będzie on nierealny. Mamy taki plan w zakresie budowy oczyszczalni. Ale nie jest on ani w całości, ani terminowo realizowany. Można by zintensyfikować budownictwo mieszkaniowe, gdyby można było stosunkowo tanimi środkami dokonać uzbrojenia terenu w niezbędne instalacje. Przez wiele lat nie było pieniędzy na uzbrojenie terenów pod budownictwo na terenach pozamiejskich. Środki dozowano tylko na cele budownictwa masowego.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">Stajemy wobec sytuacji nieprzyjemnej. Potrzebne są tereny uzbrojone, odpowiednia ilość materiałów budowlanych i właściwy potencjał wykonawczy. Sytuacja jest tu arcypoważna. A więc nie należy silić się na konstruowanie wielkich programów, ale skoncentrować uwagę na tych tematach, które są przyczółkowe i najważniejsze. Nie możemy się cofać, bo nie ma dokąd. Mamy wyjałowiony rynek z materiałów instalacyjnych, wodno-kanalizacyjnych. Mamy tylko jedną fabrykę płytek ceramicznych. Bez instalacji i materiałów nie będzie mieszkań.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">Rząd podjął w październiku ub. roku wiele decyzji w sprawie intensyfikacji budownictwa i trzeba przyznać, że wykonawcy zareagowali pozytywnie na wprowadzone ulgi podatkowe i inne preferencje. Stworzone zostały atrakcyjne warunki dla rozwoju produkcji materiałów budowlanych, ale na skutki trzeba poczekać jeszcze kilka lat. Rozważamy możliwość zwolnienia prywatnych wytwórców materiałów budowlanych z podatku, ale obawiamy się ostrej krytyki, że chcemy tworzyć jakiś układ antyustrojowy, a musimy inicjować różne działania, aby powiększyć produkcję potrzebnych materiałów. Chcemy zachęcić inwestorów do podwojenia budownictwa indywidualnego. Nie rozwiążemy niczego, jeśli nie zwiększymy co najmniej dwukrotnie rozmiarów tego budownictwa. Do budowy mieszkań trzeba włączyć wszystkich sojuszników.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">Z trudem obroniliśmy eksperyment słupski. Wykorzystano tam wszystkie możliwości usprawnień organizacyjnych, ale decyduje przede wszystkim korzystny system ekonomiczny. Przedsiębiorstwa budowlane zachęcone zostały do aktywności produkcyjnej przez zwolnienie z podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Jeśli nie zwiększą jednak co najmniej o 50% wielkości produkcji oznaczać to będzie, że nie odniosło to spodziewanych skutków. Nasze przedsiębiorstwa budowlane muszą się stać tak sprawnymi i efektywnymi, jak spółki i firmy polonijne.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">Budownictwo ma prawo do posiadania odrębnego funduszu, który nie zostanie wykorzystany do wyciągania z tarapatów słabszych przedsiębiorstw, a do tego, by motywować do wprowadzania najnowszych technik, nowoczesnych rozwiązań przesyłania ciepła, materiałów izolacyjnych itp. Większość przedsiębiorstw stoi przecież przed koniecznością modyfikacji technologii w celu dostosowania jej do nowej normy cieplnej.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">Padły tutaj słowa sprzeciwu wobec 1,5% narzutu od wszystkich przedsiębiorstw budowlanych na ten fundusz. Całe budownictwo mieszkaniowe będzie w nim partycypować zaledwie w 20%. W porównaniu z innymi, będzie to więc obciążenie niedostrzegalne.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">W br. na Fundusz Restrukturyzacji Przemysłu przeznacza się połowę odpisów amortyzacyjnych. W całości zostanie on jednak przeznaczony na fundusz budownictwa. Nie proponujemy więc nic nowego, a te 60–63 mld zł są nam bardzo potrzebne.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#WiceministerCzesławPrzewoźnik">W najbliższym czasie muszą zapaść decyzje polityczne w sprawie gospodarki komunalnej. Materiały w tej sprawie przekazaliśmy Biuru Politycznemu. Sytuacja jest już bowiem krytyczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#IrenaWoźniak">Mam nadzieję, że resort budownictwa nie zapomni o mieszkańcach wsi. Większość ludzi czekających w kolejkach do mieszkania w mieście to mieszkańcy wsi. Jeżeli w swej działalności resort uwzględni potrzeby budownictwa wiejskiego, wówczas zmniejszy się kolejka w miastach. Jednak w tym celu niezbędne jest dokonanie zmian w planach przestrzennego zagospodarowania wsi. Z miejscami pod budownictwo mieszkaniowe jest bowiem marnie. Sprzyjać temu będzie nowelizacja ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomością. Chciałabym wobec tego zapytać, czy Ministerstwo bierze to pod uwagę?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RyszardDzialuk">Czy tereny leśne przechodzą do gestii terenowych organów administracji, czy też nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AleksanderHulek">Chciałbym jedynie podziękować ministrowi budownictwa za art. 5 pkt 5 projektu ustawy prawo budowlane. Jest to coś, na co czekaliśmy od 30 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WiceministerCzesławPowroźnik">Pani I. Woźniak ma rację. Jest to słuszny pogląd i staramy się podchodzić do tej sprawy w ten sam sposób.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#WiceministerCzesławPowroźnik">Jeżeli chodzi o problem poruszony przez R. Dzialuka, to wyszliśmy z założenia, że władze terenowe powinny mieć tutaj coś do powiedzenia. Mimo to ich kompetencje będą ograniczone, a minister rolnictwa będzie miał prawo do uchylenia każdorazowej błędnej decyzji.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#WiceministerCzesławPowroźnik">Następnie przewodniczący zespołu redakcyjnego Z. Jagodziński przedstawił wyniki pracy zespołu. Wiceprzewodniczący Rady J. Sablik poddał pod głosowanie przedstawione przez zespół redakcyjny fragmenty projektu opinii. Rada przy 11 głosach przeciwnych i 7 wstrzymujących przyjęła zapis zaostrzający sformułowanie opinii na temat zmiany procedury przeznaczania gruntów leśnych na cele nieleśne. Przy 1 głosie wstrzymującym się Rada przyjęła także propozycję zespołu redakcyjnego, żeby na str. 5 opinii znalazł się zapis, iż przedstawiciel rządu złożył oświadczenie o wniesieniu przez rząd autopoprawki w celu uściślenia zapisu o zabudowie ogródków działkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DariuszSpyra">Dlaczego nie uwzględniono moich sugestii w sprawie umieszczenia na str. 5 zapisu o zysku do podziału. Uzasadniałem przecież, że dotychczasowy zapis nic nie daje.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Naszym zdaniem, w obecnym tekście projektu opinii pozostawiona jest alternatywa. Jedno nie wyklucza drugiego. Czy zatem warto rezygnować z jednej z tych formuł? Mam do czynienia z budownictwem, zdarza się często, że w ostatecznym kosztorysie zysk sięga 30%. Nie są to więc śladowe wielkości.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DariuszSpyra">Są to widoczne wyjątki. Generalnie rentowność przedsiębiorstw budowlanych jest tragiczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Proponuję więc skreślić „części zysku”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzRupar">Postuluję o pozostawienie tego fragmentu. Skreślenie go oznacza zmniejszenie dochodów budżetu.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#KazimierzRupar">Wiceprzewodniczący Rady J. Sablik zarządził głosowanie nad propozycją D. Spyry. Przy 10 głosach przeciwnych i 6 wstrzymujących się, Rada opowiedziała się za utrzymaniem fragmentu opinii w dotychczasowej wersji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZygmuntDrzymała">Zgłaszałem wniosek, by zaakcentować w opinii sprawę Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle. Kilka osób mnie poparło. Dlaczego nie uwzględniono mego wniosku, by zapisać, iż należy po pewnym czasie dokonać oceny funkcjonowania funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Istnieje już zapis, że rząd powinien dokonać takiej oceny, co prawda umieszczony w innej opinii. Obejmuje on także budownictwo. Nie będę się jednak sprzeciwiał, żeby taki zapis znalazł się i tutaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#BolesławSzafrański">Sugerowałem, by umieścić w opinii zapis o opracowaniu planu aktywnego wykorzystania w budownictwie mieszkaniowym środków indywidualnych obywateli. Te sugestię także pominięto.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Intencje zespołu redakcyjnego w obu przypadkach były identyczne. Oba wnioski pominięto, gdyż zostały już załatwione przy innej okazji. Zrozumiałem wystąpienia przedmówców jako propozycję tworzenia Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego według zasad, o których przecież mówimy w naszej opinii. Sprawy szczegółowe mają wspólny mianownik, wiążą się bowiem z naszą propozycją zawartą w projekcie opinii o konieczności opracowania zasad długookresowej polityki mieszkaniowej. Proponuję nie wchodzić w szczegóły, ponieważ polityka mieszkaniowa ma szersze określenie.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Rada przyjęła opinię wraz z poprawkami przy 2 głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">W kolejnym punkcie obrad Rada zapoznała się z opinią zespołu roboczego o sprawozdaniu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Obszerną informację omawiającą tę opinię, przekazaną uprzednio sejmowej Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej przedstawił przewodniczący zespołu roboczego Mieczysław Wilczek (chemik i prawnik, współwłaściciel przedsiębiorstwa z udziałem zagranicznym, wiceprezes Rady Krajowej Towarzystwa Wspierania Inicjatyw Gospodarczych, zgłoszony przez Polsko-Polonijną Izbę Przemysłowo-Handlową „Interpolcom”): W swojej opinii wykorzystaliśmy w dużym stopniu podobny dokument uchwalony prawie dokładnie rok temu i dotyczący również sprawozdania rządowego o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w r. 1986. Zwróciliśmy wówczas uwagę na nietrwałość pozytywnych tendencji w rolnictwie. To nie polityka rolna, ale splot wyjątkowo korzystnych warunków pogodowych, a także pracowitość i zaradność rolników przyniosły pewne drobne, korzystne zmiany. Wyniki uzyskane w rolnictwie w 1987 r. w znacznym stopniu wykazały trafność tamtej diagnozy sprzed roku.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Uważamy, że rządowe sprawozdanie posiada pewien walor rzetelności, a nawet kompleksowości; Dotyczy to jednak wyłącznie faktów, natomiast w zakresie analiz, ocen i wniosków sprawozdanie rządowe jest typowym przejawem usypiania Sejmu i szerokiej opinii publicznej w tej niezwykle żywotnej dla stanu państwa i narodu sprawie wyżywienia. Dosyć ostry ton naszej opinii, jak sądzę, nie wymaga głębszego uzasadnienia. Stan rolnictwa, a także zaopatrzenie sklepów są nam wszystkim dobrze znane.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Dysponowaliśmy tymi samymi informacjami jak rząd. Fakty były te same, ale wyciągnęliśmy z nich zupełnie inne wnioski. Uważamy, że - wprowadzając fałszywy poziom odniesienia, mam na myśli puste półki sklepowe z r. 1980, kiedy można było kupić tylko ocet, i stosując je do obecnej sytuacji - otrzymujemy obraz równie fałszywy. Równie nieprawdziwe są wnioski o „stałym postępie” oraz „malejących” trendach spadkowych”, o pełnym pokryciu potrzeb kartkowych, stałej obecności w sklepach mąki, kaszy i makaronów. Mówi się o tym w taki sposób, jakby to były sukcesy w kraju znajdującym się w środku Europy i w kraju, który nie zaznał wojny od ponad 40 lat. W tym samym czasie w krajach o porównywalnych warunkach klimatycznych, startujących po zniszczeniach wojennych z tego samego poziomu prawie powszechne oraz pełne nasycenie rynku niesłychanie zróżnicowanymi produktami żywnościowymi.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Stwierdzenie w sprawozdaniu rządowym, że „po 5 latach nieprzerwanego wzrostu produkcji rolniczej rok 1987 przyniósł spadek produkcji i pogorszenie wyników ekonomiczno-finansowych rolnictwa w stosunku do roku poprzedniego”, i że nastąpiło to „na skutek wyjątkowo trudnych warunków zimowych, które doprowadziły do wymarznięcia sadów oraz zahamowania rozrodu trzody chlewnej”, zupełnie nie znajduje potwierdzenia w faktach zawartych w opracowaniu rządowym. Nie można mówić o nieprzerwanym wzroście produkcji rolnej w sytuacji katastrofalnego spadku pogłowia zwierząt gospodarskich o ponad 22%, W tym samym okresie obowiązuje stale reglamentacja mięsa i bułka z kiełbasą jest ciągle dla robotników niedościgłym marzeniem. W sklepach brakuje podstawowych artykułów mleczarskich. Potwierdziła to kontrola NIK, która wykazała brak artykułów mleczarskich w ponad połowie sklepów specjalistycznych. W takiej sytuacji mówienie o stanie zadowalającym jest tragicznym nieporozumieniem.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">O tym, jak wyglądają nasze sklepy nie muszę nikogo przekonywać, każdy na tej sali wie to z własnego doświadczenia. Widok półek sklepowych jest żałosny. Pełno na nich różnego rodzaju typowych atrap, brakuje natomiast podstawowych artykułów żywnościowych. Dlatego też uważamy, że tego typu ocena sytuacji przez rząd stanowi przejaw usypiania Sejmu i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Nieporozumieniem jest również mówienie o potędze naszego eksportu produktów żywnościowych. Przedstawienie go jako sukces absolutnie nie odzwierciedla rzeczywistych możliwości naszego rolnictwa. W krajach Europy Zachodniej eksport produktów żywnościowych jest co najmniej 10-krotnie wyższy. Przykładem niewykorzystania dużych możliwości eksportowych rolnictwa jest zniszczenie uprawy i przetwórstwa lnu w Polsce. Nastąpił spadek powierzchni uprawy lnu ze 120 tys. ha w końcu lat 70. do 72 tys. ha w r. ub. Dzieje się to wszystko w czasie, kiedy na całym świecie następuje renesans włókien naturalnych pochodzenia roślinnego. W wielu krajach rezygnuje się z opakowania żywności w folię, z którą później nie wiadomo co zrobić. Czytałem na ten temat niezwykle interesującą informację w „Przekroju”. Lekturę tę polecam autorom sprawozdania rządowego o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Z nieznanych mi powodów w oficjalnej propagandzie stosuje się stereotypy myślowe, które sprowadzają się do tezy, że i tak dzisiaj jest lepiej niż to było w roku 1981, tak jakby nasz kraj nie rozwijał się już od ponad 40 lat. Nie wiadomo dlaczego wyniki naszego rolnictwa porównuje się do wyników uzyskiwanych przez kraje najbiedniejsze. A przecież Polska to nie Azja, ale środek Europy, gdzie z 1 ha uzyskuje się zbiory powyżej 50 q. Powinniśmy mówić normalnym językiem, szukając korzeni zła, aby wreszcie ruszyć z miejsca.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Wciąż jeszcze przemysł jest tyłem odwrócony do rolnictwa i nie traktuje na serio jego potrzeb w zakresie technicznych środków produkcji, paliw i materiałów budowlanych. Braki te stanowią bardzo poważną barierę intensyfikacji produkcji rolnej. Tylko 17% dostawców mleka dysponuje dojarkami, jeszcze mniej posiada chłodnie. Jak w tej sytuacji można mieć pretensje do rolników, że dostarczają za mało mleka? Jeśli mamy nadmiar surowców do przetwórstwa, to z kolei brakuje opakowań, na które zapotrzebowanie pokrywane jest zaledwie w 40%. Dlatego może najpierw należałoby pomyśleć o opakowaniach dla żywności, a dopiero potem przeznaczać stal i jej wyroby do produkcji statków i szyn kolejowych. Nie ma co wojować o 6 czy 8% nakładów na rozwój rolnictwa, ale trzeba generalnie postawić na rolnictwo, które może stać się lokomotywą zdolną wyciągnąć kraj z kryzysu.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">W końcowej części opinii zapisaliśmy główne przyczyny słabego stanu polskiego rolnictwa. Wynikają one m.in. z wciąż jeszcze nieprzezwyciężonej, zgubnej dla polskiego rolnictwa i prowadzonej od 1948 r. stalinowskiej polityki wypierania i likwidowania tego, co w polskim rolnictwie było sensowne i produktywne. Źródłem obecnych niepowodzeń jest likwidacja, ze względów doktrynalnych, infrastruktury przetwórstwa rolno-spożywczego na wsi. Przez całe lata niszczyliśmy skutecznie młyny, kaszarnie, masarnie, piekarnie, mleczarnie, zamykaliśmy wiejskie zakłady rzemieślnicze - i teraz zbieramy tego plony.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">Obecny stan rolnictwa wynika także ze zbiurokratyzowanego i pozbawionego elementów rachunku ekonomicznego, monopolistycznego aparatu skupu płodów rolnych i zaopatrzenia w środki do produkcji rolnej. Zakłóciło to naturalne mechanizmy rozwoju i samosterowania produkcji rolniczej. Słabością naszego rolnictwa jest rozdrobnienie gospodarstw, które jednak sami spowodowaliśmy przez reformę rolną. Kłopoty wynikają także z częstego naruszania zasady parytetu dochodów ludności rolniczej i nierolniczej, podważającego istotę sojuszu robotniczo-chłopskiego.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#PrzewodniczącyzespołuZdzisławJagodziński">W zakończeniu opinii zespołu roboczego wyraźnie stwierdzamy, że przy poważnym potraktowaniu potrzeb gospodarki żywnościowej istnieje szansa stworzenia względnie szybko naprawdę dobrego rynku żywnościowego, obfitości dobrej i relatywnie taniej żywności, co może być na długo jeszcze jedynym powodem niezadowolenia społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławWróbel">Czy zaprezentowana przed chwilą opinia została już przedstawiona Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MieczysławWilczek">Tak się stało, zgodnie zresztą z praktyką funkcjonowania Komisji i całego Sejmu, Stanisław Wróbel: Jeśli tak się stało, to mimo wszystko nie jest to w porządku wobec naszej Rady, ponieważ dyskusja w tych warunkach nad opinią zespołu roboczego jest bezprzedmiotowa, Henryk Zimny (kierownik Katedry Ochrony Środowiska w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, zgłoszony przez Ligę Ochrony Przyrody): Czy stan naszego rolnictwa zależy jedynie od uwarunkowań gospodarczych, czy przede wszystkim jest wynikiem określonej polityki stosowanej od 1948 r.? Uważam, że trzeba na ten aspekt sprawy zwrócić większą uwagę, bowiem polityka jest nadrzędną wobec działań gospodarczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczącyzespołuMieczysławWilczek">Stwierdzając w opinii, że sami sobie zrobiliśmy krzywdę, mieliśmy głównie na uwadze przyczyny polityczne. Znalazło to zresztą odbicie w końcowej części opinii zespołu roboczego, u której w poszukiwaniu źródeł obecnej klęski sięga się aż do 1948 r. To właśnie wtedy względy polityczne i doktrynalne zaciążyły na całym dalszym rozwoju naszego rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanKamiński">Nie widzę sensu prowadzenia dalszej dyskusji nad opinią sporządzoną przez zespół roboczy, w sytuacji kiedy została ona już przedłożona Sejmowi Wiceprzewodniczący Rady Jerzy Sablik: Mówił o tym Już M. Wilczek, więc tylko przypomnę, że przekazywanie opinii komisjom sejmowym należy do naszych obowiązków i tak będziemy nadal postępować. Często ze względów technicznych, jak to miało miejsce obecnie, niemożliwe jest przygotowanie i zatwierdzenie opinii przez całą Radę Społeczno-Gospodarczą, a jedynie przez powołane przez nią zespoły robocze. Inna praktyka jest niemożliwa, ponieważ posiedzenia Rady odbywają się znacznie rzadziej niż posiedzenia komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JanKamiński">Załącznik nr 1 do Biuletynu nr 673/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej w dniu 1.06.1988 r.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JanKamiński">OPINIA nr 41 o projekcie ustawy o zalanie niektórych przepisów Prawa Karnego i Prawa o wykroczeniach uchwalona w dniu 1 czerwca 1988 roku Opiniowany przez Radę Społeczno-Gospodarczą projekt ustawy „O zmianie niektórych przepisów Prawa karnego i Prawa o wykroczeniach” spotyka się z dużym zainteresowaniem środowisk i organizacji reprezentowanych w RSG. Rada odnotowuje z uznaniem i zrozumieniem próbę nowelizacji, której wyrażonym w uzasadnieniu założeniem jest „zracjonalizowanie polityki karnej i zmniejszenie społecznych kosztów wymiaru sprawiedliwości”. Jednocześnie można również przyjąć milczące założenie, że osiągnięte zostały cele, które przyświecały uchwaleniu w dniu 10 maja 1985 roku ustawy „O szczególnej odpowiedzialności karnej”. Zrozumiałym jest, że bez pozytywnej oceny procesów, jakie nastąpiły w okresie obowiązywania tej ustawy, nie byłoby celowe ani możliwe utrzymanie w mocy art. 37. Biorąc to pod uwagę Rada z uznaniem i zrozumieniem odnosi się do opiniowanej inicjatywy ustawodawczej, w której dostrzec można zaczątek tendencji do depenalizacji życia, humanizowania wymiaru kary i dążenia do zapewnienia szybkiego i skutecznego wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#JanKamiński">Z drugiej strony Rada nie może przejść do porządku dziennego nad uwagami, zastrzeżeniami i wątpliwościami, jakie nasuwają się w związku z zakresem i kształtem proponowanej nowelizacji. W niniejszej opinii Rada nie odnosi się do sformułowań szczegółowych, ale przede wszystkim odwołuje się do ocen i poglądów wyrażanych w różnych środowiskach w procesie konsultowania projektu nowelizacji prawa karnego i prawa o wykroczeniach.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#JanKamiński">RSG podziela pogląd projektodawców ustawy nowelizującej o konieczności zmiany przepisów art. 120 §9 Kodeksu karnego określających wartość zagarniętego mienia. Rada wyraża jednak wątpliwość, czy kwotowe określenie jest rozwiązaniem właściwym wobec silnych procesów inflacyjnych. W tej sytuacji należałoby raczej przyjąć określenie wartości mienia wg wielokrotności ustawowo gwarantowanej płacy minimalnej, albo zawrzeć w przepisie upoważnienie dla Sądu Najwyższego do periodycznego określania wartości progowych. Zdaniem RSG takie rozwiązanie byłoby bliższe potrzebom życia i lepiej pełniłoby funkcję wskaźnika społecznego niebezpieczeństwa czynu.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#JanKamiński">Przy rozpatrywaniu zmian proponowanych w kodeksie postępowania karnego podstawowy problem sprowadza się do odpowiedzi na pytanie czy środki wprowadzone do polskiego prawa karnego ustawą epizodyczną z 10 maja 1985 roku i mające w założeniu obowiązywać czasowo (tj. do 30 czerwca 1988 roku) mają być trwale włączone do instytucji polskiego procesu karnego? Zarówno instytucja postępowania przyspieszonego, jak i instytucja postępowania nakazowego mają charakter wyjątkowy. Skonstruowane są one w sposób wywołujący krytyczne oceny w zakresie np. gwarantowania podejrzanemu udziału w postępowaniu i oskarżonemu prawa do obrony. Jako środki wyjątkowe, obie te instytucje były przewidziane na ściśle określony czas „w celu wzmożenia ochrony gospodarki uspołecznionej oraz poprawy ładu i porządku publicznego”. Zatem ich utrzymanie i włączenie na trwałe do ustawodawstwa karnego może być odczytane jako stwierdzenie, że założone w ustawie „o szczególnej odpowiedzialności karnej” cele nie zostały osiągnięte. Jeżeli taka będzie ocena ustawodawcy to - zdaniem RSG - przyjmując propozycje nowelizacji kodeksu postępowania karnego należy:</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#JanKamiński">- nie wprowadzać postępowania przyspieszonego, które nawet w złagodzonej formie jest kontynuacją ustawy epizodycznej. Zdaniem Rady, tryb postępowania przyspieszonego może być uzasadniony w całokształcie przyszłej kodyfikacji prawa karnego, z zastrzeżeniem (1) wyłączenia możliwości orzekania w trybie zaocznym oraz (2) zagwarantowania oskarżonemu autentycznego prawa do korzystania z pomocy adwokata i właściwego czasu na przygotowanie obrony (bowiem w obecnym kształcie projekt nowelizacji narusza obowiązujący Polską Rzeczpospolitą Ludową Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych);</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#JanKamiński">- w postępowaniu nakazowym wprowadzić gwarancję, że przy rozpatrywaniu sprawy, po wniesieniu sprzeciwu od nakazu karnego przez oskarżonego, sąd nie może orzec kary wyższej niż określona w nakazie.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#JanKamiński">RSG wyraża pogląd, że celowe i pożądane jest stworzenie warunków umożliwiających szerokie i realne stosowanie kary ograniczenia wolności. Jednakże z proponowanym w projekcie brzmieniem art. 34 Kodeksu karnego wiążą się istotne wątpliwości, wymagające jednoznacznego wyjaśnienia przez Ustawodawcę, że kara nieodpłatnej, dozorowanej pracy nie stanie się przesłanką umożliwiającą stworzenie de facto „brygad pracy przymusowej”, albo podstawą do zalegalizowania pracy obowiązkowej. Może powstać również - zdaniem Rady - sytuacja, w której nieodpłatna dozorowana praca stanie się nie środkiem penalizująco-resocjalizującym, a źródłem nieopłaconej siły roboczej, wykorzystywanej dla realizacji celów ekonomicznych. Wprowadzenie obowiązku zatrudniania skazanych na tę karę przez zakłady pracy może nasuwać wątpliwości z punktu widzenia postulatu zagwarantowania przedsiębiorstwom w reformowanej gospodarce swobody doboru pracowników. Zgodnie z wzorami postępowych, nowoczesnych ustawodawstw karnych należałoby przy skazywaniu na karę ograniczenia wolności zapewnić oskarżonemu możność zajęcia stanowiska w sprawie skierowania do określonego zakładu pracy.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#JanKamiński">RSG pragnie zwrócić również uwagę na fakt, że proponowana nowelizacja, która dokonywana jest w czasie przygotowywanej reformy prawa karnego, nie była poddana ocenie Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów. Z punktu widzenia interesu społecznego, a także ze względu na prowadzone prace kodyfikacyjne byłoby - zdaniem RSG - wysoce pożądane zasięgniecie opinii tej Rady.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#JanKamiński">Rada Społeczno-Gospodarcza wyraża pogląd, że skoro projektodawca wyprzedza całościową regulację kodyfikacyjną prawa karnego, to opiniowany projekt ustawy nie powinien pominąć najbardziej palącego i kontrowersyjnego problemu, jakim jest prawo do orzekania kary pozbawienia wolności przez kolegia do spraw wykroczeń. Aktualna sytuacja w tym zakresie wywołuje poważne zastrzeżenia zarówno z punktu widzenia zgodności stosowanych rozwiązań, z art. 14 Międzynarodowego Paktu Praw obywatelskich i Politycznych (karę pozbawienia wolności winien orzekać sędzia), jak i fachowych kwalifikacji członków kolegiów często nieposiadających wiedzy prawniczej i psychologicznej, niezbędnej do orzekania o pozbawieniu człowieka wolności. Zdaniem Rady orzeczenia kolegiów do spraw wykroczeń o zawianie kary grzywny na karę aresztu powinny być obligatoryjnie kontrolowane przez sąd.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#JanKamiński">Załącznik nr 2 do Biuletynu nr 673/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej w dniu 1.06.1988 r.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#JanKamiński">OPINIA nr 42 Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o „Informacji Rządu o realizacji uchwały Sejmu PRL z dnia 3 lipca 1984 w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku wraz z programem realizacji zadań doraźnych i kierunkowych podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego” oraz o projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#JanKamiński">- o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, - o zmianie ustawy o planowaniu przestrzennym, - o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, - o zmianie ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle, - o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego, - o zmianie ustawy - Prawo Budowlane, uchwalona w dniu 1 czerwca 1988 roku.</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#JanKamiński">Jednym z najważniejszych zadań społecznych i gospodarczych, za realizacje którego odpowiada Państwo, jest stworzenie stabilnych warunków prowadzenia polityki mieszkaniowej, wyrażającej zarówno obowiązki Państwa jak i całego społeczeństwa w rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego. Skala problemu mieszkaniowego w naszym kraju, pomimo czynionych wysiłków organizacyjnych i materialnych, ulega dalszemu zaostrzeniu. Rozmiary budownictwa mieszkaniowego nie nadążają za przyrostem ludności i wzrostem naturalnych potrzeb wynikających także z uzasadnionych aspiracji naszego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#JanKamiński">I.</u>
<u xml:id="u-42.16" who="#JanKamiński">Podjęta przez Sejm PRL uchwała z dnia 3 lipca 1984 roku w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku miała wywołać niezbędne działania rządu i wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego w budownictwie mieszkaniowym w celu zaspokojenia potrzeb społecznych.</u>
<u xml:id="u-42.17" who="#JanKamiński">Sejm PRL w swej uchwale uznał za niezbędne osiągniecie poziomu 300 tys. mieszkań rocznie, co stwarzałoby warunki poprawy sytuacji mieszkaniowej w kraju.</u>
<u xml:id="u-42.18" who="#JanKamiński">Przedstawiona przez rząd informacja o realizacji ww. uchwały Sejmu PRL nie wyjaśnia ani źródeł, ani czynników utrzymywania się katastrofalnego kryzysu w mieszkalnictwie i w polityce mieszkaniowej. Stwierdzenie, że dotychczasowy poziom budownictwa mieszkaniowego jest limitowany możliwościami gospodarki narodowej należy ocenić jako zbyt ogólnikowe. Rząd stwierdza, że z uwagi na ogólne uwarunkowania gospodarcze nie nastąpiła jednak zdecydowana poprawa w tych dziedzinach, które warunkują rozwój budownictwa mieszkaniowego. Nie jest więc możliwe osiągniecie założonych w uchwale sejmowej rozmiarów budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-42.19" who="#JanKamiński">Z przedstawionych materiałów wynika również, iż poważnie jest zagrożona w NPSG realizacja zadań budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego, uznanych przez Sejm za minimalne.</u>
<u xml:id="u-42.20" who="#JanKamiński">Na podstawie przedstawionych przez rząd materiałów można stwierdzić, iż podejmowane były różnorodne działania dotyczące niektórych elementów polityki mieszkaniowej, rozwoju potencjału wykonawczego, zapewnienia wzrostu materiałów budowlanych i zdyscyplinowania procesu inwestycyjnego, zmian zasad finansowania budownictwa mieszkaniowego. Nie przyniosły one jednak założonych efektów.</u>
<u xml:id="u-42.21" who="#JanKamiński">Produkcja materiałów budowlanych i instalacyjnych od dawna jest nieskorelowana z planami budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego. Duże zaniepokojenie budzi szybki wzrost kosztów budownictwa, pozostających w dysproporcji do wzrostu dochodów ludności.</u>
<u xml:id="u-42.22" who="#JanKamiński">Na tym tle Rada Społeczno-Gospodarcza pozytywnie ocenia jedynie ogólne intencje zadań doraźnych ujętych w rządowym programie. Zdaniem Rady w przedstawionych materiałach brak jest nadal najważniejszych zagadnień dotyczących przede wszystkim:</u>
<u xml:id="u-42.23" who="#JanKamiński">- zasad długookresowej polityki mieszkaniowej, - programu budownictwa mieszkaniowego do 2000 roku, - programu rozwoju gospodarki komunalnej.</u>
<u xml:id="u-42.24" who="#JanKamiński">Rada Społeczno-Gospodarcza uznaje za niezbędne radykalne przyspieszenie prac nad sformułowaniem zasad długofalowej polityki mieszkaniowej. Zdaniem Rady, skala problemu przekracza ramy programu resortowego i wymaga kompleksowego opracowania, które rząd powinien przedstawić Sejmowi do akceptacji.</u>
<u xml:id="u-42.25" who="#JanKamiński">II.</u>
<u xml:id="u-42.26" who="#JanKamiński">Przedłożone przez rząd projekty ustaw o zmianie ustaw:</u>
<u xml:id="u-42.27" who="#JanKamiński">- o ochronie gruntów rolnych i leśnych, - o planowaniu przestrzennym, - o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, - o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle, - Prawo Budowlane oraz projekt ustawy o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego, w ocenie Rady, generalnie zmierzają do usprawnienia procesów budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego.</u>
<u xml:id="u-42.28" who="#JanKamiński">Rada pozytywnie opiniując przedstawione propozycje, jednocześnie zgłasza następujące uwagi i wątpliwości dotyczące niektórych z tych dokumentów:</u>
<u xml:id="u-42.29" who="#JanKamiński">1. Ustawa o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych.</u>
<u xml:id="u-42.30" who="#JanKamiński">Projekt zmiany ustawy generalnie zmierza w kierunku zwiększenia uprawnień terenowych organów administracji państwowej stopnia wojewódzkiego, co wpłynie niewątpliwie na skrócenie drogi do pozyskania terenów na cele inwestycyjne. Konieczna jest zmiana zapisu w art. 7 ust. 4, z którego wynika, że zgoda na zmianę przeznaczenia gruntów leśnych o powierzchni do 3 ha na cele nieleśne nie wymaga zgody ani nawet powiadomienia Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Może to spowodować przyspieszenie tempa likwidacji małych terenów leśnych, co przez kumulacje skutków poszczególnych decyzji może prowadzić do znacznego ubytku tych obszarów. Grunty leśne powinny być wyłączone z projektu zmiany ustawy.</u>
<u xml:id="u-42.31" who="#JanKamiński">2. Ustawa o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-42.32" who="#JanKamiński">Projekt nowelizacji ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu wprowadza zmiany idące w kierunku wyeliminowania istniejących przeszkód prawnych i przyczyniające się do usprawnienia pozyskiwania i przekazywania gruntów pod budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-42.33" who="#JanKamiński">Budzą jednak wątpliwości te zmiany części przepisów, które prowadzą do znacznego wzrostu obciążeń z tytułu pozyskania gruntów tylko członków spółdzielni. W związku z tym wydaje się celowe wprowadzenie następujących korekt i uzupełnień:</u>
<u xml:id="u-42.34" who="#JanKamiński">- art. 46 ust. 2: po wyrazach „gruntu zabudowanego domami” dodać „spółdzielni budownictwa mieszkaniowego”, a po wyrazie „wynosi” zmienić wysokość opłaty na 1% ceny, - art. 87 - dodać ust. 2a o brzmieniu: „grunty państwowe przejęte na okres realizacji przez spółdzielnie mieszkaniowe bez przepisanej prawem formy z uwagi na realizacje kompleksową osiedli będą podlegały korekcie powierzchni w celu zmniejszenia do terenów netto”, - art. 87 ust. 3 po przecinku dodać słowa: „a dla gruntów oddawanych w użytkowanie wieczyste podstawą do sporządzenia aktu notarialnego”.</u>
<u xml:id="u-42.35" who="#JanKamiński">W związku z projektem ustawy o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości należy zwrócić uwagę na problem własności osobistej w powiązaniu z treścią art. 18 Konstytucji. Dotyczy to zwłaszcza uzupełnienia brzmienia art. 89 ust. 5, w którym należałoby dodać zdanie: „w takim przypadku stosuje się przepisy ustawy dotyczące odszkodowań za wywłaszczone nieruchomości”.</u>
<u xml:id="u-42.36" who="#JanKamiński">- w art. 89 ust. 1 po wyrazie „wygasają” dodać wyrazy: „z zastrzeżeniem ust. 5”, - art. 90 ust. 2 - skreślić.</u>
<u xml:id="u-42.37" who="#JanKamiński">3. Ustawa o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-42.38" who="#JanKamiński">Projektowana ustawa o utworzeniu Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego naśladuje zasady działania stosowane w Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle. Wprowadzenie zasady tworzenia tego funduszu głównie w formie odpisów w ciężar kosztów w wysokości 1,5% wartości sprzedaży, w konsekwencji spowoduje wzrost kosztów inwestycji, jak wynika z uzasadnienia, o około 50,2 mld zł. Zwiększy to rozpiętość w obciążeniach otrzymujących mieszkania z różnych form budownictwa mieszkaniowego. W konsekwencji będą musiały dodatkowo wzrosnąć koszty spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego, a skutki tego wzrostu poniosą tylko rodziny otrzymujące mieszkania spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-42.39" who="#JanKamiński">Ustawa o NPSG z dnia 18 grudnia 1986 roku w rozdz. I, pkt 7 „Instrumenty sterowania działalnością inwestycyjną” - sformułowała zalecenia, aby od 1989 roku cała amortyzacja pozostawała w dyspozycji przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-42.40" who="#JanKamiński">Przekazywanie odpisów amortyzacyjnych na rzecz Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego osłabi zdolność samodzielnych jednostek gospodarczych do finansowania z własnych odpisów amortyzacyjnych wymiany zużytych środków trwałych i w istocie swej, nie zwiększając ogólnej sumy środków będących w dyspozycji (z tego tytułu), prowadzić będzie do szczególnej redystrybucji tych środków. Zwiększać to będzie naciski ze strony samodzielnych przedsiębiorstw do ubiegania się o pomoc z tego Funduszu w stopniu wyższym od świadczeń na jego rzecz. Korzystniejszym rozwiązaniem byłoby jednak przeznaczenie na ten cel części zysku przed jego podziałem lub w formie zmniejszenia obowiązku podatkowego.</u>
<u xml:id="u-42.41" who="#JanKamiński">RSG uważa za uzasadnione, aby rząd składał Sejmowi sprawozdania z realizacji Funduszu Restrukturyzacji Przemysłu oraz Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-42.42" who="#JanKamiński">4. Ustawa o zmianie ustawy Prawo Budowlane.</u>
<u xml:id="u-42.43" who="#JanKamiński">Rada przyjęła do wiadomości oświadczenie przedstawicieli resortu w sprawie uściślenia zapisu dotyczącego budownictwa w ogrodach działkowych.</u>
<u xml:id="u-42.44" who="#JanKamiński">Rada Społeczno-Gospodarcza pozytywnie ocenia przedstawione projekty zmian ustaw z zastrzeżeniami i uwagami zawartymi w punktach 1–4 rozdziału II „Opinii”. Zdaniem Rady, ustawy te (łącznie z rządowym programem realizacji zadań doraźnych i kierunkowych oraz ulgami podatkowymi) stanowią pierwszy krok we właściwym kierunku.</u>
<u xml:id="u-42.45" who="#JanKamiński">O tym, czy będzie to początek oczekiwanego od lat przełomu w budownictwie mieszkaniowym, zadecyduję sposób powiązania gospodarki mieszkaniowej z systemem ekonomicznym naszego kraju. Rozwój budownictwa mieszkaniowego, zwiększenie udziału społeczeństwa w jego realizacji może mieć bowiem istotny wpływ na ożywienie naszej gospodarki i będzie przyczyniać się do jej zrównoważenia.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>