text_structure.xml
151 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 28 marca 1988 r. Rada Społeczno-Gospodarcza, obradująca pod przewodnictwem wicemarszałka Sejmu Mieczysława F. Rakowskiego i Jerzego Sablika, rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt opinii w sprawie realizacji rządowego „Programu zapobiegania i zwalczania patologii społecznej i przestępczości w latach 1986-1990”, ze szczególnym uwzględnieniem stanu ładu i porządku publicznego w kraju oraz stopnia wykonania ustaw dotyczących patologii społecznej,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt opinii dotyczącej projektu ustawy o zmianie ustawy o cenach,</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projekt opinii w sprawie projektu ustawy o prowadzeniu przez podmioty zagraniczne działalności gospodarczej na terytorium PRL.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wiceminister spraw wewnętrznych Łucjan Czubiński, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Bogdan Sawicki, przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów, Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia”.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski: Otwieram dwudniowe posiedzenie naszej Rady. Proponuję rozpatrzyć dzisiaj wszystkie projekty opinii opracowane przez zespoły robocze. Dzień jutrzejszy byłby zarezerwowany na przedstawienie ostatecznych wersji projektów naszych opinii i ich uchwalenie.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Sejm PRL, na posiedzeniu w dniu 20 marca br. powołał 7 nowych Członków naszej Rady. Są to: Krystyna Kisielewska, Kazimierz Kotwica, Kazimierz Mżyk, Mieczysław Wilczek, Wacław Wilczyński, Tadeusz Zieliński, Marek J. Żukowski. Gratuluję nowym członkom Rady nominacji i jestem przekonany, że w sposób aktywny zaznaczą uczestnictwo w naszych pracach, służąc nam swą wiedzą i doświadczeniem.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Projekt opinii dotyczącej realizacji rządowego programu zapobiegania i zwalczania patologii społecznej i przestępczości w latach 1986-1990 przedstawił w imieniu zespołu roboczego Kazimierz Kakol (prawnik, ekonomista, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, dyrektor Głównej Komisji Badania. Zbrodni Hitlerowskich - Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie, zgłoszony przez ZBoWiD): Zanim zacznę omawiać najważniejsze punkty projektu opinii proponuję, aby na czas dyskusji związanej z patologią społeczną w naszym kraju przewodniczący obrad nie posługiwał się dzwonkiem, lecz młotkiem. Może tak radykalne środki pomogą w zwalczaniu zjawisk patologicznych.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Nie chcę charakteryzować całej treści projektu naszej opinii, bowiem został on rozesłany przed dzisiejszym posiedzeniem. W pracach nad opinią wyszliśmy z założenia, że podstawowe znaczenie powinna mieć profilaktyka, a nie sankcje i represje. Stąd bierze się waga sformułowania zamieszczonego na s. 9 projektu naszej opinii, które brzmi: „Atrakcyjne alternatywy to jedyny skuteczny środek zapobiegania patologii”. Na ten temat powiedziano już bardzo wiele, ale wciąż nie możemy dopracować się skutecznego mechanizmu działań profilaktycznych. Mówiąc o alternatywach, mamy na myśli różne dziedziny aktywności ludzkiej, Chodzi nie tylko o inicjatywy organizacyjne, społeczne czy polityczne, ale także gospodarcze itp. Jest jednak pewien warunek, żeby alternatywy okazały się skutecznym środkiem profilaktycznym. Społeczeństwo musi funkcjonować w normalnych, spokojnych, racjonalnych warunkach. Wszyscy wiemy, że obecne warunki życia i pracy daleko odbiegają od normalności.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Można wymienić wiele elementów zakłócających skuteczność działań podejmowanych w walce z patologią społeczną, lecz podstawowym czynnikiem jest zjawisko obłędu cenowo-płacowego. Jego negatywne oddziaływanie można wyraźnie dostrzec w psychice społeczeństwa. Innym elementem zakłócającym naszą pracę jest problem mieszkaniowy. „Myślę, że wiele decyzji emigracyjnych podejmowanych przez młodych ludzi ma swe źródło w takich sprawach, jak: ceny, płace i mieszkania. Można więc twierdzić, że rzeczywistość gospodarczą utrudnią skuteczne przeciwdziałanie patologii.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Jeśli telewizja informuje, że na Targach Poznańskich wystawia się modele, których nigdzie nie będzie można kupić, to jak zostanie to odebrane przez społeczeństwo? Na dodatek dowiadujemy się, że cała oferta Targów Poznańskich w br. wystarczy zaledwie na zaspokojenie 20% zgłaszanego przez handel zapotrzebowania rynkowego. Wszystko to wywołuje postawy frustracyjne i może wspomagać zjawiska patologiczne.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Projekt naszej opinii jest utrzymany w bardzo dyplomatycznym i parlamentarnym tonie. Zewsząd słychać głosy krytykujące przekazaną Sejmowi rządową informację o zwalczaniu zjawisk patologicznych. Stwierdza się w kuluarach, że dokument rządowy jest niezadowalający. Trudno dziwić się tej krytyce, jeśli rządowa informacja przedstawia jako wielkie osiągnięcie na drodze zwalczania patologii społecznej - „prowadzenie w sferze eksportu konkursu na najlepsze przedsiębiorstwo - eksportera”. W dokumencie mówi się, że jest to bardzo ważny czynnik wpływający na umocnienie socjalistycznych stosunków pracy w przedsiębiorstwach. Takie stwierdzenia są chyba pewną przesadą.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Z dokumentu rządowego można się dowiedzieć, że w styczniu 1987 r. wydane zostało zalecenie dotyczące opracowania kompleksowych programów wychowawczych na potrzeby hoteli robotniczych. Potrzeby w tym zakresie są wielkie, bowiem takich placówek jest dużo. Niestety, o ile wiem, skończyło się tylko na wydaniu polecenia, aby opracować programy wychowawcze. Nic więcej nie zrobiono, choć taka informacja została zapisana w dokumencie rządowym. Czy takie postępowanie zasługuje na miano przedsięwzięć przeciwdziałających patologii społecznej? Nie jest to żadna konkretna działalność, lecz tylko czynności przygotowawcze.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Nadal jesteśmy w stadium prognozowania. Od tego etapu jest dość daleko do podjęcia skutecznych działań. Dokument rządowy upewnia nas w tym przekonaniu.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanSzklarski">Projekt opinii przedłożony na nasze dzisiejsze posiedzenie jest klasycznym przykładem politycznego ujęcia problemu w duchu dobrze stosowanych zasad naukowych. Dokument jest końcowym wyrazem pracy zespołu roboczego. Nie wszystkie radykalne oceny zgłaszane na posiedzeniu zespołu znalazły jednak wyraz w projekcie opinii.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanSzklarski">Informacja rządowa nie zasługuje na tak poważne potraktowanie przez naszą Radę. Ten dokument nie spełnia oczekiwań społecznych i nie analizuje złożoności zagadnień patologii i przestępczości w sposób pogłębiony. Co więcej - bardzo bogaty materiał statystyczny i faktograficzny został w dokumencie rządowym skwitowany dwoma lakonicznymi wnioskami.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanSzklarski">W projekcie naszej opinii słusznie podnosi się wagę działań profilaktycznych. Powinniśmy podjąć działania na rzecz ujawnienia przyczyn zjawisk patologicznych, bo tytko wówczas będzie można je przezwyciężyć. Cieszy mnie, że obecny projekt opinii nawiązuje do poprzednich dokumentów naszej Rady, m.in. do opinii nr 3 z 20 maja 1986 r. Podkreślić trzeba zwłaszcza stwierdzenie, że „ograniczeniu zjawisk patologii społecznej - jako zjawiska nam współczesnego - może służyć tylko różnokierunkowa, wielopłaszczyznowa, skoordynowana i konsekwentna akcja całego społeczeństwa”. Postulujemy zatem ciągłość i systematyczność działań. Analiza treści dokumentu rządowego pozwala na konkluzję, iż efekty dotychczasowych działań nakierowanych na ograniczenie zjawisk patologicznych są niedostateczne.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanSzklarski">Powyższej opinii nie może zmieniać fakt, iż liczba pewnych kategorii przestępstw zanotowanych przez organy ścigania w ostatnim czasie nieco spadła. Jako długoletni pracownik sądownictwa mam wyrobiony pogląd na temat wartości danych statystycznych o przestępczości. Nie można ich pomijać, ale nie można ich również fetyszyzować. Statystyka ma wartość obiektywną tylko wówczas, jeśli jest oparta na prawdziwych danych. Prawdziwe dane powstają tylko wtedy, gdy osoby opracowujące statystyki nie są zainteresowane, aby zestawienia miały optymistyczny wydźwięk. Niestety, nie mamy budujących doświadczeń związanych ze sposobem opracowywania statystyk przestępczości.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanSzklarski">Gdyby jednak przyjąć w dobrej wierze zestawienia statystyki przestępczości, to wypada zapytać, dlaczego dane liczbowe nie odpowiadają na jedno, zasadnicze pytanie. Każdy z nas widzi, że wiele przestępstw i wykroczeń dostrzeganych gołym okiem w codziennym życiu nie uległo dotychczas ograniczeniu. Wystarczy przeczytać doniesienia prasowe, aby pozbyć się wrażenia, że dotychczasowe poczynania przeciwko patologii przyniosły satysfakcjonujące rezultaty.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanSzklarski">Gołym okiem widać apatię społeczną, brak reakcji na zło, znieczulicę itp. Lata 1980–1981 pokazały wyraźnie jak wiele można osiągnąć za pomocą radykalnych środków w zakresie ograniczania alkoholizmu. Czy nie można wyciągnąć wniosków z tej lekcji? Czy nie należałoby dać temu wyraz w projekcie naszej opinii?</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanSzklarski">Ważnym elementem pogłębiającym postawy patologiczne jest prowadzona od wielu lat wadliwa polityka społeczna państwa. Dlaczego obecnie nasze społeczeństwo nie wspiera słusznych inicjatyw, dążących do ograniczenia zjawisk patologicznych? Nasz naród został ukształtowany w taki sposób, że nie wszyscy chcą walczyć z patologią. Najlepsze systemy, najgłębsze analizy i słuszne cele nie doprowadzą do zwalczenia patologii, jeśli społeczeństwo nie poprze władzy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanSzklarski">Słusznie projekt opinii powołuje się w pewnym fragmencie na apel Rady, sformułowany w opinii z 20 maja 1986 r. Dobrze, że nasz apel stał się integralnym fragmentem projektu opinii, ale mam poważne wątpliwości, czy przyniesie on pożądane efekty. Czytając prasę fachową, śledząc doniesienia naukowe, opinie uczonych itp. doszedłem do wniosku, że zjawiska patologiczne w społeczeństwie polskim zostały zdiagnozowane w sposób właściwy i wyczerpujący. Wiemy dzisiaj bardzo wiele o przyczynach postaw patologicznych, wiemy również jak należałoby im zapobiegać. Tak się jednak jakoś dzieje, że diagnoza nie idzie w parze z terapią. Dużo mówimy o patologii, opracowujemy programy, ale rzeczywistego postępu nadal brakuje.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanSzklarski">Czasami zastanawiam się nad tym, czy rzeczywiście całe społeczeństwo jest zainteresowane w ograniczeniu zjawisk patologicznych. Może nie wszyscy chcą eliminować te zjawiska z naszego codziennego życia?</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanSzklarski">Eliminacja zła zależy od społeczeństwa, ale i od władz. Te ostatnie powinny być krytykowane za brak konsekwencji w walce z patologią. Przepisy prawne są bardzo często zmieniane, a nawet nowelizowane zaraz po wprowadzeniu w życie. Wszystko to powoduje, że wykonawcy nie znają przepisów i nie są konsekwentni w ich egzekwowaniu. Dzieje się tak na każdym kroku. Słyszy się opinie, że w zakresie walki z patologią coraz więcej jest działań pozorowanych. Działania takie podejmują władze wszystkich szczebli, a także obywatele.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanSzklarski">Wyliczać grzechy władzy można by w nieskończoność. Nie chcę tego robić, bo nie o to dzisiaj chodzi. Pokolenie, do którego należę przeżyło gehennę wojny, okupacji oraz trudność i powojennej odbudowy gospodarki, ale zawsze miało wiarę w lepszą przyszłość. Świadomość lepszego jutra była tym czynnikiem, który wyzwalał ogromną energie w społeczeństwie. Ludzie i władza rozumieli się, nie trzeba było wprowadzać żadnych drakońskich przepisów, wystarczyły te, które normalnie służyły państwu i społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanSzklarski">Jestem członkiem PZKS i z satysfakcją odebrałem fakt, że w projekcie naszej opinii odnotowano pozytywną rolę Kościoła w ograniczaniu zjawisk patologii społecznej. Szkoda tylko, że konkretne inicjatywy na tym polu określono jako „przejawy aktywności”. Zbyt subtelne to określenie - zabrakło odwagi, aby to, co robi Kościół nazwać po imieniu. Mamy jeszcze czas na znalezienie lepszego określenia.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanSzklarski">Na zakończenie kilka słów na temat ostatnio oglądanych filmów dla młodzieży w naszej telewizji. Wiemy z doświadczenia, że telewizja ma ogromny wpływ na ludzkie postawy. Coraz częściej spotyka się w naszej telewizji filmy gangsterskie, erotyczne, pełne drastycznych scen. Czy to ma sens, czy nie doprowadzi do nasilenia postaw patologicznych wśród polskiej młodzieży?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejKalwas">W maju 1986 r. nasza Rada zajęła się najbardziej dotkliwą ze wszystkich plag patologicznych, tzn. alkoholizmem. W tej sprawie opracowaliśmy opinię zawierającą całościowe i konsekwentne stanowisko. Uważam, że problem jest w dalszym ciągu aktualny. Plaga alkoholizmu ciągle trapi nasze społeczeństwo, wiąże się z innymi zjawiskami patologicznymi. Słusznie podkreśla się w dyskusjach społecznych, że nie dość konsekwentnie walczymy z alkoholizmem.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejKalwas">Dziś chcę się zająć problemem trzeźwości w zakładach pracy. Pijani pracownicy są traktowani bardzo liberalnie. Kierownictwa zakładów pracy zbyt łagodnie podchodzą do osób naruszających ustawę o wychowaniu w trzeźwości, w tym także do osób notorycznie pijących na terenie zakładów pracy. Liberalizm kierowników jest ściśle związany z kapitulanctwem wobec alkoholizmu. Dyrekcje wielokrotnie mówią, że „lepszy pracownik pijany niż braki zatrudnieniowe”. W ten sposób usprawiedliwia się alkoholizm, patologiczną sytuację na rynku pracy. Najwyższy czas, żeby przyjrzeć się kierownictwom przedsiębiorstw nierealizującym postanowień ustawowych. Ci, którzy nie karzą nietrzeźwych pracowników, tolerując ich na terenie przedsiębiorstwa, powinni ponieść dotkliwe konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejKalwas">Zjawisko alkoholizmu jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji narodowej. Aby z nim walczyć trzeba budować alternatywne wzorce kulturalne, krzewić kulturę picia, propagować kulturalne używanie alkoholu itp. Trzeba również dać ludziom szanse samorealizowania się w różnych formach działalności: kulturalnej, sportowej, społecznej, organizacyjnej itp. Do tych form zaliczyłbym również - propagowane w ramach II etapu reformy - postawy przedsiębiorcze. Korzystajmy z różnych form aktywizacji społeczeństwa, aby skuteczniej walczyć z plagą alkoholizmu.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejKalwas">Walka z alkoholizmem ma również swój aspekt ekonomiczny. Trzeba w końcu rozstrzygnąć, jakie powinny być relacje pomiędzy wielkością produkcji alkoholu, jego ceną a przeciętnymi dochodami ludności oraz dochodami budżetu państwa. Jeśli handel będzie nadal rozliczany z wykonania planu obrotu alkoholem, to wszelkie przedsięwzięcia antyalkoholowe będą miały ograniczoną skuteczność.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AndrzejKalwas">Z tego co powiedziałem wynika, że musimy wszyscy czuwać, aby walka z patologią społeczną była prowadzona w sposób ciągły i systematyczny. Nie można w niej zaniedbać żadnego instrumentu ani mechanizmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszSzosland">Zgadzam się z poglądem wyrażonym w projekcie opinii, że najważniejsze są działania profilaktyczne, a nie represyjne. Wszyscy dobrze wiemy o tym, że Polacy piją alkohol. Od dawna walczymy z alkoholizmem, choć efektów nie widać.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanuszSzosland">Zwracam uwagę, że w naszym kraju działa ok. 6 tys. organizacji społecznych. Spośród tych organizacji, aż 400 ma zasięg ogólnopolski. Wszystkie te twory mają swoje statuty, wewnętrzne zasady działania, kary organizacyjne, sądy koleżeńskie itp. Czy ktoś z nas słyszał, aby taki sąd koleżeński ukarał za nadużywanie alkoholu jakiegoś członka organizacji? Trzeba chyba zorganizować ogólnopolskie spotkanie tych organizacji społecznych, aby przedyskutować problemy alkoholizmu i powiedzieć, co należy zrobić, by zwalczyć tę plagę społeczną. Organizacje społeczne mogłyby zrobić bardzo wiele dobrego na tym polu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanuszSzosland">Niedawno w telewizji poinformowano, że w ub.r. zatrzymano na drogach naszego kraju ok. 160 tys. pijanych kierowców. Warto dodać, że znacznie więcej pijanych kierowców jeździło w tym czasie, tyle tylko że ich nie zatrzymano. Z czego wynikają wielkie rozmiary tego zjawiska? Twierdzę, że ci ludzie po prostu wierzą w swoją niekaralność. Zbyt mało jest kontroli drogowych, a w okresie zimowym nie widać ich zupełnie na ulicach. Proponuję, by zagęścić sito kontroli drogowej i nasilić wyłapywanie nietrzeźwych kierowców.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JanuszSzosland">Mówi się, że obecne warunki życia i gospodarowania osłabiają skuteczność działań przeciwko patologii społecznej. Mówiąc po prostu - kiedy człowiek widzi dookoła siebie taki bałagan, to nie może w pracy się zmienić nagle w zdyscyplinowanego pracownika i abstynenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BolesławSzafrański">Informacja rządowa nie zasługuje na to, byśmy ją rozpatrywali. Dokument ten ma zbyt wiele braków.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BolesławSzafrański">Nie zgadzam się zupełnie ze sformułowaniem na s. 2 projektu opinii stwierdzającym, że „układ informacji rządowej odzwierciedla słuszne metodologiczne podejście do problemów patologii społecznej”. O co w tym fragmencie chodzi? Być może kolejność rozdziałów jest właściwa, ale treść dokumentu nie może być uznana za wyczerpującą. Informacja rządowa całkowicie pomija wiele istotnych spraw. Jak już mówiono, rząd koncentruje się w walce z patologią społeczną na symptomach zła, a nie na jego przyczynach. Wciąż mówi się o tych, którzy już naruszyli prawo, pomija się działalność profilaktyczną.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#BolesławSzafrański">Podczas jednego z naszych posiedzeń red. Krzysztof T. Toeplitz powiedział, że każde społeczeństwo ma swój margines. To bardzo mądre zdanie, tylko że u nas ten margines znajduje się w centrum życia społecznego. Wypada zapytać, co robią organizacje społeczne, młodzieżowe i inne, aby przeciwdziałać przejawom patologii. Mam smutne spostrzeżenia - w kolejnych szkołach średnich organizacja harcerska niknie w oczach. Polska młodzież nie może uprawiać sportu, bo brakuje sprzętu, boisk itp. Swoistym komentarzem do obecnego stanu jest obrazek, jaki niedawno widziałem w sklepie sportowym. Na tle pustych półek sprzedawcy grali w kometkę, bo nie mieli czym handlować.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#BolesławSzafrański">Przeredagowania wymaga fragment projektu naszej opinii, który dotyczy osób uchylających się od pracy. Cały ten tekst jest niejasny.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#BolesławSzafrański">Na zakończenie zgłaszam uwagę formalną, która jednak ma poważny charakter. Przedstawiony nam projekt opinii ma poważne uchybienia pod względem poprawności językowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AleksanderHulek">Proponuję, byśmy zdobyli się na odwagę i nie przyjęli przedstawionej informacji rządowej. Ten dokument ma wiele uchybień merytorycznych i formalnych. Przez kilka lat pracowałem w jednym z resortów i dobrze wiem, jaki jest tryb sporządzania tego typu dokumentów - notatek. Zupełnie brakuje oceny skuteczności podejmowanych przedsięwzięć, nawet tych, które rzekomo zostały już podjęte. Jeśli nie przyjmiemy tego dokumentu, to kierownictwo resortu będzie nam tylko mogło podziękować, bo zwróci większą uwagę na wewnętrzną procedurę przygotowania materiałów.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AleksanderHulek">W informacji zostało pominiętych wiele spraw. Mam niezbite dowody, że wiele zakładów poprawczych w Polsce należałoby zamknąć, ponieważ przynoszą więcej szkody niż pożytku. Opinia nic na ten temat nie mówi. Jeszcze raz apeluję, abyśmy - w ramach działalności profilaktycznej - nie przyjęli informacji rządowej.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#AleksanderHulek">Przewodniczący Rady, wicemarszałek Sejmu Mieczysław F. Rakowski: Muszę zwrócić uwagę, że informacji rządowej może nie przyjąć tylko Sejm PRL. Nasza Rada nie ma takich kompetencji, bowiem jest ciałem doradczo-opiniodawczym. Opiniujemy przedstawione nam dokumenty na potrzeby Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AleksanderKulek">Proponuję więc, byśmy zarekomendowali Sejmowi nieprzyjęcie informacji rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IrenaWoźniak">W informacji rządowej pewien fragment wręcz mnie zbulwersował. Na s. 20 dokumentu rządowego mówi się o stworzeniu programu działań na rzecz zwalczania patologii, które byłyby realizowane przez gminne domy kultury i inne jednostki infrastruktury kulturalnej w terenie. Takim oględnym sformułowaniem skwitowano wieloletni, bardzo bogaty dorobek działalności kulturalnej w terenie. Mnogość zadań, wysiłek ludzki itp. określa się jako „opracowanie programów”. Jest to zwyczajny nietakt.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#IrenaWoźniak">Reprezentuję środowisko wiejskie, w którym zapotrzebowanie na kulturę jest wielkie. Niedawno, jedna z komisji problemowych Komitetu Centralnego PZPR rozpatrywała informację ilustrującą co zrobiły dotychczas terenowe organa administracji w zakresie stworzenia programów rozwoju kultury na wsi. W moim woj. krakowskim wszystkie terenowe organa administracji stworzyły programy, ale poza ich rozesłaniem nie posunęły się ani kroku dalej. Czy to można uznać za wystarczające? Odpowiedź jest retoryczna, bo przecież nie chodzi nam o to, by na ścianie wisiał napis „alkohol szkodzi”, a ludzie nadal pili wódkę.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#IrenaWoźniak">Mówi się wiele o przeciwdziałaniu alkoholizmowi w zakładach pracy. Tworzy się specjalne programy działania w tym zakresie. Co z tego, jeśli nowo przyjęty pracownik dostaje w okresie adaptacji zawodowej za opiekuna człowieka, który pije wódkę?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#IrenaWoźniak">Organizacje społeczne i różne instytucje państwowe powinny poświęcać więcej uwagi walce z alkoholizmem. W tej walce można wyróżnić przedsięwzięcia podejmowane „w poziomie”, tzn. przez terenowe organa administracji oraz „w pionie”, tzn. przez jednostki nadrzędne różnych instytucji wiejskich. Jeśli gminna spółdzielnia osiąga dobre wyniki ekonomiczne to nikt jej nie. pyta, jak realizuje swe cele społeczne, a już na pewno nikt nie troszczy się o to, czy przeciwdziała alkoholizmowi. Takiej troski brakuje zarówno „w poziomie” - ze strony urzędu gminnego, jak też w „pionie” - ze strony okręgowego związku gminnych spółdzielni lub centrali.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#IrenaWoźniak">Kilka słów trzeba poświęcić tzw. funduszom celowym gromadzonym na szczeblu gminy. Myślę o Funduszu Rozwoju Kultury oraz o Funduszu Rozwoju Sportu i Turystyki. Na kontach tych funduszy zgromadzono sporo środków finansowych. Można by z nich sfinansować rozbudowę bazy kulturalnej, sportowej i turystycznej na wsi. Baza w tych dziedzinach życia jest na razie nikła. Próbowaliśmy rozbudować ją w Gdowie i mogę poinformować, że wybudowaliśmy 8 dużych domów strażaka, z kompleksowym zapleczem. Sieć tych obiektów wykorzystują na wsi: straż pożarną, koło gospodyń wiejskich, ZMW, ZSMP itp. Są to centra aktywności wiejskiej, gdzie pracują na etatach zawodowi animatorzy kultury. W tych obiektach znajdują miejsce biblioteki, grupy folklorystyczne, kółka zainteresowań itd. Jestem przekonana, że rozbudowując bazę kulturalno-oświatową na wsi przyciągniemy młodzież do nowych obiektów, co powinno odbić się pozytywnie na statystykach obrazujących zjawiska patologii społecznej.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#IrenaWoźniak">Szczególną rolę wśród organizacji wiejskich pełnią koła gospodyń wiejskich. Jest to organizacja podejmująca wiele ciekawych inicjatyw, często niedocenianych w innych środowiskach społecznych.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#IrenaWoźniak">Chcę też zasygnalizować problemy związane z zatrudnieniem kadry organizatorów kultury w środowisku wiejskim. Wielu dobrych ludzi rzuca pracę ze względów finansowych. Trudno się temu dziwić, jeśli RSW „Prasa-Książka-Ruch” płaci 6–8 tys. zł miesięcznie ludziom, którzy prowadzą klub prasy i książki. Ludzie teraz myślą materialistycznie, bo wiedzą, że z idei nie wyżyją.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#IrenaWoźniak">Przy urzędach gminnych istnieją komitety ds. młodzieży. Są to ciała bierne, które nie mogą jakoś odnaleźć się. Te komitety powinny być platformą porozumienia wszystkich, którzy chcą przeciwdziałać zjawiskom patologii społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzZblewski">Po dwuletniej przerwie Rada powraca do problematyki patologii społecznej. W poprzedniej dyskusji zwracałem uwagę na małą skuteczność ustawy o osobach uchylających się od pracy, sugerując jej zmiany. Czytając w przedstawionej nam informacji dane zawarte na s. 9 utwierdzam się w przekonaniu, że ustawa ta nie przyjęła się, a ludzie, którzy ją wykonują są bezsilni. Jedynie przeciwko 1990 osobom uchylającym się od pracy wszczęto w wyniku tej ustawy postępowanie karne. Dlaczego od 5 lat udajemy, że w Polsce normujemy i kontrolujemy problem uchylania się od pracy? Na wielu zebraniach i spotkaniach spotykam się z takim pytaniem: czy władza jest w stanie uporać się ze złożonymi problemami ekonomicznymi kraju, skoro nawet nie może się uporać z tymi, których problemy te zdają się zupełnie nie dotyczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#HenrykStamm">Spotyka się pogląd, także w środkach masowego przekazu, że zły stan naszej gospodarki wynika ze zjawisk patologicznych. Większość społeczeństwa chce jednak pracować i poprawiać warunki naszego życia. Nie należy więc tych spraw demonizować. Patologia w każdym kraju jest marginesem. Do problemu zwalczania patologii społecznej należy podchodzić tak jak do procesu pedagogicznego. W procesie tym zawsze możliwe są porażki. Nie wytwarzajmy też złudzenia, że dążymy do likwidacji zjawisk patologicznych, gdy chodzi nam przecież o ich ograniczenie, ponieważ tylko to jest możliwe.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#HenrykStamm">Wiele mówi się o zwalczaniu alkoholizmu. Przeglądałem niegdyś wykaz pacjentów izby wytrzeźwień według wykonywanych zawodów. Znajdowało się tam wiele osób na eksponowanych stanowiskach. Nie brakowało lekarzy, a nawet pedagogów. Jak zatem zabierać się do zwalczania patologii, skoro zły przykład idzie także z góry? Wyborcy mocno akcentują potrzebę zwalczania melin i pokątnego handlu alkoholem. Główna trudność w tej walce polega na tym, że osoby uprawiające ten proceder trzeba złapać na gorącym uczynku.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#HenrykStamm">Jeśli mówimy o ustawie o uchylających się od pracy to akcentujemy w opinii, że należy dążyć do takich zmian, aby stała się ona skuteczna. Ważniejszy dla mnie od pasożytnictwa jest jednak problem spekulacji. Zakres tego zjawiska jest szeroki. Te osoby nawet pracują, ale prócz tego wykupując towary z państwowych sklepów i sprzedając je po zawyżonych cenach, bogacą się. Rodzi to rozgoryczenie społeczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ElżbietaKrawczak">W 1986 r. zabrałam głos na temat ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Mówiłam o tym, że budżet państwa zasilany jest środkami ze sprzedaży i produkcji alkoholu. Mówiłam też, że społeczeństwo dopłacą tym, którzy piją. Dzieje się tak m.in. w gastronomii za sprawą ograniczenia do 25% marży. Koszty w gastronomii rosną w ostatnich latach bardzo szybko, a marże na alkohol utrzymują się na poziomie 25%. W tym czasie niektóre marże w gastronomii doszły do 300%, ponieważ tylko w ten sposób można pokryć rosnące koszty. Ponawiam więc wniosek o zmianę ustawy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ElżbietaKrawczak">Nie jest realizowany przepis ustawy głoszący, że nie wolno dodatkowo płacić za produkcję i sprzedaż alkoholu. Można się z tym zgodzić, jednak jest to działalność powodująca dodatkowe koszty i powinny być one pokrywane zwiększonymi marżami. Postuluję więc znieść próg 25% i uregulować wysokość marży w sposób jednolity, w zależności od kategorii zakładu i jakości świadczonych w nim usług. Nie jest natomiast słuszne, aby zakłady zaliczane w dość dowolny sposób do kategorii turystycznych mogły sobie ustalać marże jakie chcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">W przedłożonej członkom Rady informacji zostało zasygnalizowane co zrealizowano w 1987 r., bądź co było realizowane w tym czasie, zgodnie z programem przedłożonym przez rząd w 1986 r. Jak wynika z dyskusji, informacja ta nie spełniła oczekiwań członków Rady. Przyjmujemy tę krytykę, ponieważ cenimy bardzo stanowisko Rady Społeczno-Gospodarczej. Zapewniam, że będziemy kierować się tymi uwagami, starając się dostosować informację do życzeń członków Rady. Pragnę zwrócić uwagę, że dotychczas nie mieliśmy krytycznych uwag na ten temat.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">Prosilibyśmy też o uwzględnienie faktu, że rok 1987 był pierwszym 12-miesięcznym pełnym okresem, kiedy ten program był realizowany. W związku z tym trudno oczekiwać, z różnych zresztą powodów, aby już ten pierwszy etap mógł przynieść efekty, które dałoby się ocenić jednoznacznie pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">Dane zawarte w informacji mają charakter sygnałów. Mimo to niektóre z nich napawają optymizmem. Na niektórych odcinkach bowiem w porównaniu do początku lat 80. nastąpiło zahamowanie narastających niekorzystnych trendów.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">Oczywiście, wiele spraw sygnalizujemy w sposób krytyczny. Jest kwestią oceny, czy w informacji zapisano za mało czy za dużo. Trzeba mieć świadomość co do charakteru tej informacji. Sprawozdanie z realizacji całego programu po 1990 r., powinno być właśnie sprawozdaniem, a nie informacją. Ponieważ na razie jest to tylko informacja, dlatego nie wyciągamy wniosków zbyt daleko idących.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">W informacji podano przeciętne spożycie alkoholu wyliczone na podstawie spożycia napojów alkoholowych powyżej 18%, ponieważ właśnie to ma największy wpływ na zjawiska patologiczne. Nie był to przejaw manipulacji, ani też próba wprowadzania w błąd. Przeoczono zamieszczenie w tekście odpowiedniego zastrzeżenia, można się jednak było domyślić o co chodzi. Taki wskaźnik przyjmuje się nie tylko w Polsce.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">W przeliczeniu na czysty spirytus w 1987 r. przypada 6,6 litra na statystycznego obywatela i była to liczba niższa o 0,3 litra niż w 1986 r. Oczywiście, nie uwzględnia się w tym spożycia alkoholu nierejestrowanego.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">Informacja wyraża niezadowolenie co do stanu edukacji prawno-państwowej społeczeństwa. Zdajemy sobie sprawę z trudności kadrowych oświaty i z trudności jakie występują z udzieleniem wsparcia w tym zakresie przez inne instytucje.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">Rada Ministrów zaleca zwrócenie jeszcze większej uwagi na przyczyny patologii, zaostrzenie konsekwencji za spożywanie alkoholu w miejscu pracy, wzmożenie walki ze spekulacją, upowszechnianie kultury i świadomości prawnej społeczeństwa itp. W związku z tym zostały wydane konkretne zalecenia dla odpowiednich resortów. Zwrócono uwagę na sposób przedstawiania tych spraw w środkach masowego przekazu, a także - co poruszano już na tej sali -niektóre niewłaściwe publikacje i audycje mające zły wpływ wychowawczy.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#WiceministersprawwewnętrznychLucjanCzubiński">Uwagi, które padły na dzisiejszym posiedzeniu niezwłocznie poddamy analizie i już w najbliższym czasie w trakcie dalszych prac sejmowych postaramy się uzupełnić naszą informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">W związku z pilnymi zajęciami w Komitecie Centralnym PZPR przewodniczący Mieczysław Rakowski musiał opuścić nasze obrady i przekazał mi przewodnictwo.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Po wyjaśnieniach wiceministra L. Czubińskiego ten punkt obrad możemy uważać za zakończony.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Projekt opinii o projekcie ustawy o zmianie ustawy o cenach przedstawił przewodniczący zespołu roboczego Tadeusz Roksela (dyrektor Żagańskich Zakładów Przemysłu Wełnianego w Żaganiu, zgłoszony przez zakład pracy): Projekt ustawy o zmianie ustawy o cenach, wraz ze zmianami nieobjętymi tekstem jednolitym ustawy z 26 lutego 1982 r. ogłoszonym w obwieszczeniu ministra finansów z 3 marca 1987 r., powinny stanowić ważny instrument służący osiągnięciu celów określonych w programie realizacyjnym II etapu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">W dyskusji na posiedzeniu zespołu roboczego podkreślano konieczność stworzenia takich zasad cenotwórstwa, które będą stymulować motywacyjne funkcje ilościowego i jakościowego wzrostu podąży, będą sprzyjać tworzeniu podstaw zdrowego rynku (zaprzeczeniem takiego rynku były ostatnie Targi Krajowe w Poznaniu).</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Oceniając pozytywnie założenia odejścia od kosztowej formuły kształtowania cen umownych (opartej o tzw. koszty uzasadnione) wyrażano obawy o to, czy wobec braku możliwości kształtowania ceny rynkowej - poza małymi segmentami tego rynku, np. warzywno-owocowym czy mikrokomputerowym - cena umowna powstająca w wyniku administracyjnego określania poziomu jej wzrostu nie zatraci na długo ekonomicznego charakteru. Wyrażano przy tym poglądy że skoro nie dojrzeliśmy do cen rynkowych na całym rynku, to może wskazane by było określenie podziału rynku na enklawy o dobrej samoregulacji i takie, dla których rozwiązania przejściowe przyspieszyłyby termin dojścia do względnego nasycenia i zaspokojenia popytu. Przeplatanie w tym miejscu celów reformy z uregulowaniem ustawy o cenach nie jest pomyłką, a wynika z faktu istotnego wpływu, jaki cena powinna wywierać na procesy sterowania popytem i podaży, w szczególności tworzyć warunki oczekiwanego wzrostu podaży.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">W dyskusji krytycznie odniesiono się do stosowania progów wzrostu cen również dlatego, że na ogół stają się one wytyczną wysokości wzrostu cen i to zarówno tych wygórowanych, jak i umiarkowanych.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Jednakowy procent wzrostu cen na ten sam wyrób, którego najwyższe i najniższe ceny były dotychczas kształtowane na podstawie formuły kosztowej jest kontynuacją preferowania przedsiębiorstw o wysokich kosztach wytwarzania. W powiązaniu z kredytową polityką banków może to prowadzić do upadłości przedsiębiorstw o niskich kosztach wytwarzania.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">W toku dyskusji nad projektem nowelizacji ustawy o cenach, zwracano uwagę na zbyt szeroki zakres delegacji ustawowych. Oceniając takie dążenie jako chęć częstego wkraczania administracji w zasady ustalania cen i ich kontroli, a także rozstrzyganie sporów dotyczących problemów cenowych przez ten sam aparat ministra finansów (urzędy skarbowe i izby skarbowe), wyrażano obawę o wystąpienie arbitralnych rozstrzygnięć, eliminujących względy ekonomiczne i będących w sprzeczności z zasadami reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Do rozwiązań krytykowanych na posiedzeniu zespołu roboczego należało również wprowadzenie pojęcia marży wynikowej. Krytyka dotyczyła podziału marży. Podział ten tworzy w zasadzie jeszcze jeden podatek i nie wpływa na wzrost podaży, lecz prowadzi do dalszego zubożenia przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Prócz tego, wyrażano obawy, że lista ponadstandardowych towarów może prowadzić do ustalenia tak niskiego standardu życia naszego społeczeństwa, że nie będzie przeciwdziałać emigracji naszej młodzieży.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Zespół roboczy wyrażając pogląd, że nie jest celowe nowelizowanie ustawy o cenach w proponowanym zakresie, przyjął za podstawę tego ogólnego wniosku, zarówno szczegółowe uwagi wyliczone w projekcie opinii, jak też oczekiwanie na określenie systemowych zasad cenotwórstwa odpowiadających wymaganiom reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#WiceprzewodniczącyRadySpołecznoGospodarczejJerzySablik">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DariuszSpyra">Mam kilka uwag na temat cenotwórstwa w budownictwie. Zgodnie z naszą opinią może nie dojść do nowelizacji ustawy o cenach, ale jakieś przepisy te zagadnienia i tak będą regulowały. W związku z propozycją kosztorysowania inwestorskiego należy się zastanowić nad powołaniem zespołów fachowców, ponieważ w ubiegłych latach zniszczyliśmy całkowicie układ kosztorysowania projektów. W związku z zasadą kosztorysowania inwestorskiego bardzo ważna staje się wycena materiałów. Ceny materiałów wzrastają ostatnio w tempie galopującym. Tymczasem z projektu wynika, że kosztorys wykonawcy ma być konfrontowany z kosztorysem inwestorskim, a różnice mogą sięgać jedynie 15%. Przy obecnym wzroście cen nie jest to w ogóle możliwe. Jednym ze skutków tego może być odchodzenie wykonawców od budownictwa mieszkaniowego, ponieważ ta zasada ma dotyczyć właśnie tej dziedziny.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#DariuszSpyra">Art. 13 ustawy mówi, że pułap wzrostu cen ustala się na 31%. Reguluje to zarządzenie nr 5 ministra finansów. Obecna galopada cen pozwala stwierdzić, że te 31% to za mało, chyba że powstrzymamy inflację. Jeśli nie uda się powstrzymać inflacji, a pułap 31% będzie utrzymany, spowoduje to również odchodzenie wykonawców od budownictwa mieszkaniowego, ponieważ tam najłatwiejsze jest ustalanie kosztów.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#DariuszSpyra">Zarządzenie ministra finansów mówi o 10% podatku obrotowym od cen robót budowlano-montażowych. Dla wykonawcy nie jest to sprawa istotna, ale uważam, że ta wielkość dla budownictwa innego niż budownictwo mieszkaniowe powinna być wyższa. Prowadziłoby to do dyscyplinowania inwestycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WacławWilczyński">Mam kilka uwag związanych nie tylko z projektem ustawy, ale i ze starą ustawą, która w wielu punktach nie doczekała się potrzebnych zmian.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WacławWilczyński">Taka ustawa jest niebezpieczna wtedy, gdy gospodarka jest niezrównoważona i panuje w niej inflacja. Trzeba rozróżniać w projekcie zamierzenia długofalowe, dotyczące spraw ważnych w ogóle i przepisy regulujące sprawy doraźne. W naszej sytuacji dominować będzie czynnik doraźny. Trzeba powiedzieć wyraźnie, że ten doraźny aspekt na długą metę jest sprzeczny z istotą reformy. Zmierzamy do cen równowagi i tego co nazywamy barierą popytową. Bez tego nie uporządkujemy gospodarki. Tworząc barierę popytową stwarzamy też barierę kosztową. Bariery kosztowej nie będzie tak długo, jak długo nie stworzymy popytowej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WacławWilczyński">Nie możemy całkowicie puścić cen „na żywioł”, ale nie wolno też lekceważyć aspektu przyszłościowego. Uważam, że ustawa powinna zawierać więcej tych elementów.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#WacławWilczyński">Nie został poprawiony np. art. 1 ustawy z 1982 r. Tymczasem należy dokonać zmiany definicji. Trudno o naukową definicję ceny, ale chodzi o dodanie choć kilku słów. W moim przekonaniu artykuł ten powinien brzmieć następująco: „Cena w rozumieniu ustawy jest wielkością wyrażoną w jednostkach pieniężnych, którą nabywca decydując się na zawarcie transakcji jest obowiązany uiścić sprzedającemu”. Jeśli nie doda się tych słów: „decydując się na zawarcie transakcji”, to pozostanie tylko, że jest obowiązany, co jest nieprawdą. Żadna cena, poza urzędowymi, nie jest ceną obowiązującą.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#WacławWilczyński">Druga sprawa - to ceny w budownictwie. Od lat kształtuje się taka praktyka, że zbyt często wystawiamy faktury cząstkowe za roboty budowlane, a zbyt rzadko za gotowe obiekty. Ustawa powinna sygnalizować, że zmierzamy do cen za obiekty. Obecna praktyka, kiedy to przyjeżdża koparka, wykopuje doły i za to wystawia się fakturę, tworzy podstawy nieograniczonego narastania kosztów w budownictwie. Zdaję sobie sprawę, że muszą być też ceny na roboty budowlane, ale trzeba zmierzać do cen za obiekty. W związku z tym jestem za kosztorysowaniem obiektów budowlanych, mniej za kosztorysowaniem robót budowlanych, choć, rzecz jasna, to ostatnie jest potrzebne do kosztorysowania całości.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#WacławWilczyński">Dużo pracy wymaga jeszcze oddzielenie w tej ustawie elementów doraźnych od długofalowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#FranciszekGaik">Lektura projektu ustawy budzi spore wątpliwości. Oczekiwano zmian systemowych. Autorzy projektu powołują się wprawdzie na zgodność z założeniami II etapu reformy gospodarczej, ale mam wątpliwości, w jakim zakresie i na jakim stopniu szczegółowości zgodność ta występuje. Mówiąc wprost - projekt ten jest krokiem wstecz. Czy projekt tej nowelizacji wychodzi naprzeciw potrzebie zmiany struktury cen? Wydaje się, że nie prowadzi do parametryzacji cen, lecz umacnia ich rozrachunkową funkcję.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#FranciszekGaik">W projekcie zakłada się odejście od kosztowej formuły cen. Jest to słuszne, ale jednocześnie przewiduje się możliwość dotowania cen umownych. Powoduje to, że ceny umowne staną się cenami kryptourzędowymi. Wszelkie przesunięcia między tymi kategoriami cen, jakie projekt obiecuje, mogą więc stać się ruchami pozornymi. Odejście od formuły kosztowej jest zrezygnowaniem z cen regulowanych. Jednocześnie, ministrowi finansów przyznaje się - w szczególnie uzasadnionych przypadkach - prawo wprowadzania cen regulowanych. Mówi się o obowiązku kosztorysowania robót przez inwestora. Co to jednak znaczy, w sytuacji prymatu wykonawcy i zmonopolizowania tej dziedziny? Brak też górnych pułapów na te ceny.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#FranciszekGaik">Bardzo duży niepokój budzi szeroki zakres delegacji ustawowych. Podczas prac zespołu naliczyliśmy ich 17. Tak szeroki zakres wskazuje na chęć interwencyjnego oddziaływania centralnego aparatu władzy.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#FranciszekGaik">Nasuwa się wniosek generalny, że projekt nowelizacji zmierza do szerokiej ingerencji władzy centralnej kosztem systemowych mechanizmów oddziaływania na ceny.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#FranciszekGaik">Zgadzam się z prof. W. Wilczyńskim, że istnieje potrzeba rozpatrywania tej ustawy w dwóch warstwach. Nie może być tak, aby rozwiązania doraźne zastępowały aspekt długofalowy. Podkreślam ostatni akapit naszej opinii. Projekt nie spełnia oczekiwań. Zamiast tego należałoby opracować nowy projekt z uwzględnieniem tych dwóch aspektów, o których mówił prof. W. Wilczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WładysławBiałas">Jako rolnik nie mogę zrozumieć pewnych mechanizmów. Sądzę, że wielu rolników nie może zgodzić się z podobną sytuacją. Posłużę się przykładem. Jesienią kupiłem kilogram nakrętek do śrub, które zawsze w gospodarstwie są potrzebne. Zapłaciłem 3600 zł. Potem przeliczyłem to sobie, że za tonę musiałbym zapłacić 3.600 tys. zł, a więc więcej niż za nowego „Poloneza”, który też waży ok. tony. Czym się kierują ci, którzy te ceny tworzą? Przecież są niczym nieuzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJózefowski">Ceny to problem wielki i budzące emocje. Cenotwórstwo i inflacja nie wpływają na stabilność naszej gospodarki. Najbardziej odczuwa to rolnictwo, które nie może nadążyć za tak szybkimi zmianami. Przyjrzyjmy się, jak tworzy się cenę. Wkalkulowuje się w nią wszelkie koszty. Całe więc społeczeństwo płaci za złą jakość, za beztroskę, brak konkurencji, marnotrawstwo itp. W dziedzinie cenotwórstwa panują też złe obyczaje. Każdy stara się oszukać drugiego, wliczając w cenę co tylko można. W rolnictwie ceny są regulowane. Czy przez to rolnictwo źle funkcjonuje? Wcale nie. Osiągnęło już rezultaty jakie zakładano na koniec 5-lecia. Godzina pracy mechanika w POM-ie wyceniona jest na 1000–1200 zł. W jaki sposób wykazano tak wysokie koszty? Jest to typowy przykład braku dyscypliny. Stawiam więc wniosek, aby przy tworzeniu nowych cen izby skarbowe i minister finansów mieli pełny wgląd w uzasadnienie dlaczego cena ukształtowana jest w takiej, a nie innej wysokości.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyMagiera">Jestem ciekaw, czy przy opracowywaniu nowej ustawy on cenach zastanawiano się, jak łączyć wysokość ceny z jakością wyrobów. Obecnie mamy sytuację, w której ceny stale wzrastają, zaś jakość wyrobów pogarsza się z roku na rok.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JerzyMagiera">Mam też wrażenie, że w cenach odbija się liberalizacja naszej polityki gospodarczej. Wszelkie działania osłonowe, jak np. rekompensaty, obciążenia na ZUS itp. idą w koszty przedsiębiorstwa, a następnie są przekształcane za pomocą kosztownej formuły w ceny dyktowane przez przedsiębiorstwa ostatecznym nabywcom. W ten sposób tworzy się swoista spirala cenowa. Dlaczego rekompensaty są rozliczane w ten sposób?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JerzyMagiera">Nie bardzo rozumiem, dlaczego rozwiązania nowej ustawy przewidują możliwość wprowadzania dotacji do cen umownych. Ceny umowne nie powinny być dotowane. Dotacja do tych cen oznacza, że niegospodarni producenci otrzymują dopłaty z zasobów całego społeczeństwa. Jak długo będziemy to tolerować?</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JerzyMagiera">Kto kontroluje wzrost czynszów dyktowany przez rady i zarządy spółdzielni mieszkaniowych? Nowe czynsze są wprowadzane z dniem 1 kwietnia 1988 r. na mocy decyzji organów spółdzielni. Mówiąc po prostu - to co się dzieje w spółdzielniach jest zwykłą „grandą” i oby nie zrobił się z tego poważny problem społeczny.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JerzyMagiera">Powszechnie wskazuje się, że ceny na usługi bardzo szybko wzrastają. Można nawet mówić o cenach galopujących. Czy nie byłoby uzasadnione wprowadzenie zasady, aby w poszczególnych województwach obowiązywały tzw. maksymalne ceny usług, których nie mógłby przekroczyć usługodawca? Do wysokości tych cen maksymalnych można by stosować ceny umowno-konkurencyjne.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JerzyMagiera">Cena umowna stała się w ostatnim czasie pewnym symbolem. Nikt niczego z nikim nie ustala, lecz po prostu wysoką cenę narzuca się społeczeństwu. Twierdzi się przy tym, że ceny umowne będą rosły tak długo, jak długo półki w naszych sklepach będą puste. Warto jednak dodać, że ceny tworzą producenci, którzy wykorzystują swoją monopolistyczną pozycję. Dochodzi do tego, że przedsiębiorstwa w majestacie prawa dokonują drakońskich podwyżek cen, osiągając rentowność 30–60% i są wysoko oceniane. Taka pozytywna ocena jest możliwa dzięki narzucaniu ceny nieuzasadnionej społecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WacławWilczyński">Zabierałem już raz głos w dyskusji, ale pragnę wzmocnić pewne fragmenty mojego stanowiska. Wszyscy jesteśmy dzisiaj ofiarą pewnej szczególnej sytuacji gospodarczej. Wszyscy chcemy utrzymać osiągniętą stopę życiową, podczas gdy zupełnie nie mamy na to warunków.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WacławWilczyński">W naszej gospodarce mamy do czynienia z koniecznością zahamowania dekapitalizacji majątku trwałego, opanowania zadłużenia i doprowadzenia do zrównoważenia rynku. Po to, aby osiągnąć te cele musimy zmniejszyć nasz poziom konsumpcji o 20–25%. Rząd stara się to osiągnąć, nie mówiąc jednak o tym społeczeństwu. Ludzie nadal żyją w przeświadczeniu, że mogą utrzymać obecny poziom konsumpcji.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WacławWilczyński">W dyskusjach stwierdza się często, że mamy do czynienia z awanturniczym wzrostem cen. Zgadzam się, że podwyżki cen to nic przyjemnego, ale bez stworzenia sytuacji, w której będzie brakowało nam pieniędzy na zakup wielu towarów nie uporządkujemy rynku i gospodarki. Musimy doprowadzić do wzrostu gospodarczego, a przy ekspansji nie może być mowy o egalitaryzmie. Rozumiem wszystkie społeczne koszty i bóle reformy, ale bez tych bólów nie zrównoważymy rynku.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WacławWilczyński">Obniżanie cen może nastąpić wówczas, gdy samodzielny i samofinansujący się producent napotka na rynku barierę popytu i będzie musiał stawić czoła konkurencji. Niestety, dużo nam jeszcze brakuje do osiągnięcia takiej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WacławWilczyński">Bardzo wiele złego uczyniła polskiej praktyce gospodarczej uchwała nr 186 Rady Ministrów z 1982 r. Nigdy nie popierałem zamysłów uchwalenia tego aktu prawnego, uważając że musi on uruchomić wzrost płac o charakterze inflacyjnym. Moim zdaniem, polityka zapoczątkowaną na jesieni 1986 r. związana z kształtowaniem wynagrodzeń nie odpowiada ani aktualnym tendencjom wiedzy ekonomicznej, ani też potrzebom kraju. Decyzje podejmowane w ramach tej polityki uruchomiły na nowo proces inflacyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#FranciszekGaik">Podobnie jak mój poprzednik zabieram po raz drugi głos w dyskusji. Chciałbym polemizować z jego poglądami. Oczywiście zgadzam się, że obecnie obowiązujący system cen jest nieuporządkowany. Ale zadajmy sobie pytanie, jakie jest źródło tego nieporządku? Moim zdaniem, społeczeństwo na dłuższą metę nie wytrzyma tłamszenia popytu za pomocą podwyżek cen. Twierdzi się często, że podwyżki cen pozwolą na zapełnienie półek sklepowych. Trzeba więc dziś zapytać, dlaczego przy tak wysokich podwyżkach wciąż nie wzrasta podaż towarów rynkowych?</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#FranciszekGaik">Przyczyną dezorganizacji rynku są poważne błędy i braki w stosowanych mechanizmach regulacji i kierowania życiem gospodarczym. Źródło polskiej inflacji nie znajduje się wyłącznie we wzroście płac i cen. Ceny wciąż rosną, ale podaż nie wzrasta odczuwalnie. Społeczeństwo to dostrzega i stwierdza, że władza źle manewruje cenami.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#FranciszekGaik">Powszechnie krytykuje się dziś przedsiębiorstwa za „gangsterskie” metody windowania cen. Warto zapytać, czy przedsiębiorstwa ponoszą winę za stosowanie tych metod. Popatrzmy szerzej na to, w jakich warunkach pracują przedsiębiorstwa. Myślę, że system polityki cenowej nie koresponduje z naszym systemem fiskalnym. Analizując wysokość podatków trzeba stwierdzić, że przedsiębiorstwo polskie działa w warunkach nadmiernego fiskalizmu. Najskuteczniejszym sposobem realizowania celów gospodarczych w przedsiębiorstwach są podwyżki cen.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#FranciszekGaik">Zgadzam się, że nieprawidłową sytuację trzeba szybko zmienić. Jednak wszystkie narzędzia, instrumenty i mechanizmy ekonomiczne muszą być traktowane komplementarnie, a nie autonomicznie. Nie przeceniajmy roli wzrostu cen w uzdrawianiu gospodarki. Trzeba stosować równolegle całą kompozycję narzędzi ekonomicznych, aby doprowadzić do poprawy aktualnego stanu rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Na wstępie przepraszam, że nie mogli przybyć na posiedzenie minister B. Samojlik ani wiceminister W. Lewandowski. Obaj mieli bardzo poważne powody i prosili o przeproszenie wszystkich członków Rady.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">W projekcie opinii stwierdzono, że rządowy projekt zmiany ustawy o cenach należy rozważać równolegle z programem realizacyjnym II etapu reformy gospodarczej, traktując go jako realizację tego programu. Twierdzi się, że rządowy projekt nie w pełni konsekwentnie realizuje rozwiązania systemowe reformy i nie przyczynia się w zasadniczy sposób do uporządkowania obecnego systemu cenowego.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Co konkretnie zarzuca się cenom w naszym kraju? Przede wszystkim twierdzi się, że ceny to instrument osiągania równowagi rynkowej. Brak równowagi każdy może naocznie stwierdzić. Jakie jednak musiałyby być ceny, aby zapewniły zrównoważenie rynku? Ceny równowagi musiałyby być cenami w pełni umownymi, co oznaczałoby ich szybki wzrost. W następstwie tego wzrostu mielibyśmy do czynienia z galopującą inflacją. Obawiam się, że tempo tej inflacji byłoby nawet wyższe niż inflacji jugosłowiańskiej. Uważamy, że sytuacja społeczno-polityczna w naszym kraju nie dojrzała do takiego rozwiązania i dlatego go nie zalecamy.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Nie popieramy szybkiego wzrostu cen umownych aż do poziomu równowagi rynkowej także dlatego, że duże grupy społeczne zarzucają nam już dziś zbyt częste zmiany i podwyżki cen. Okazuje się, że opinie społeczne są rozbieżne, a nikt nie chce stracić na reformie gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Rację miał prof. W. Wilczyński, który dostrzegł w propozycji rządowej dwie płaszczyzny: długofalową i bieżącą. Niestety, cele długofalowe często pozostają w sprzeczności z celami bieżącymi. Z punktu widzenia wydłużonego horyzontu czasowego chcemy dojść do cen umownych, które zapewnią nam zrównoważenie rynku. Podobne sformułowanie jest w rządowym projekcie ustawy. Jest to cel nie tylko na miarę II, lecz nawet III etapu reformy.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Niestety, zamiary długookresowe muszą być korygowane przez bieżącą politykę gospodarczą. Rząd jest pod presją społeczną wynikającą z bieżącej sytuacji gospodarczej. Musimy hamować inflację, staramy się zapanować nad wzrostem cen i nad sytuacją pieniężno-rynkową. Sytuacja społeczno-polityczna w kraju nie dojrzała jeszcze do radykalnego „urynkowienia”, a więc rządowy projekt ustawy o cenach przewiduje możliwość stosowania instrumentów i mechanizmów łagodzących trudności w najbliższym okresie.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">W dyskusji poruszano problem delegacji ustawowych, które zawiera projekt rządowy. Takich delegacji jest 18. W większości przypadków istniały one również w dotychczasowej ustawie o cenach. Te delegacje są wyrazem specyfiki dziedziny gospodarowania, jaką jest cenotwórstwo.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Nowych delegacji ustawowych jest bardzo mało. Można je pokrótce omówić z uwzględnieniem przyczyn, dla których je wprowadzono. Przykładem może być postulowane przez nas stopniowe odchodzenie od cen regulowanych do cen umownych. W kwietniu br. zanika kategoria cen regulowanych. Nowe ceny umowne bardzo szybko wykazałyby tendencje wzrostu aż do osiągnięcia wyśrubowanego poziomu cen równowagi rynkowej, gdybyśmy nie zainteresowali się ich dalszym losem. Jedna z delegacji ustawowych dotyczy właśnie tego problemu. Podobny charakter ma przekazanie pewnych uprawnień kontrolnych organom spółdzielczości mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Krótkookresowemu zapewnieniu operatywnej kontroli gospodarczej służyć ma delegacja dla ministra finansów do ewentualnego pozostawienia jakiegoś artykułu w grupie cen regulowanych. Zamierzamy zlikwidować tę grupę cen, ale nie jesteśmy pewni, czy nie trzeba będzie zostawić w niej jakiś artykułów.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Innym typem delegacji ustawowej jest delegacja związana z określaniem minimalnych cen skupu produktów rolnych. Ta delegacja ma charakter długofalowy, ponieważ obecnie możemy jedynie mówić o wzroście cen skupu i zastanawiać się czy nie należałoby jakoś go ograniczyć. Wychodzimy z założenia, że w docelowej wizji reformy gospodarczej może zdarzyć się sytuacja, w której państwo, pomagając producentom rolnym, zobowiąże się do skupowania artykułów rolniczych po ściśle określonej minimalnej cenie. Taka forma opieki i pomocy ze strony państwa jest stosowana w wielu krajach zachodnich. Z punktu widzenia obecnych warunków może się ona wydać niepotrzebna, ale ją przewidzieliśmy. Oczywiście, projekt rządowy nie poniesie wielkiej straty, jeśli Sejm nie zgodzi się na tę delegację ustawową.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Kilka słów na temat systemu marż handlowych. W projekcie ustawy mówi się m.in. o tzw. marżach wynikowych. Są to marże ustalane w przypadku rzeczywistych negocjacji handlu z producentem. W przypadku marży wynikowej te negocjacje mogą dotyczyć wyłącznie ceny zbytu. W dzisiejszych warunkach gospodarowania panuje dyktat producenta, który dostarczając partię towaru do handlu wymusza na kontrahentach nie tylko cenę zbytu, ale również wysokość ceny detalicznej. Handel ma duże trudności z negocjowaniem wysokości marż. W obecnych warunkach zarówno handel, jak też przemysł są zainteresowane wzrostem cen, bo na nim zarabiają. Wprowadzając marże wynikowe ustawowo ograniczamy uprawnienia producenta do negocjowania ceny zbytu, cena detaliczna natomiast może być kształtowana przez handel w zależności od popytu, podaży, jakości usługi handlowej itp.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">W projekcie ustawy mówi się także o marżach rynkowych. Dotyczyłyby one towarów, na które ceny zostałyby ustalone na zasadzie rynkowej. Marże rynkowe zasiliłyby środki finansowe organizacji handlowych, niezbyt zasobnych w chwili obecnej. Sporo dyskusji wzbudził projekt umożliwienia dotowania cen umownych. Myślę, że ta dyskusja powstała w wyniku niezrozumienia rządowych intencji. Zgodzimy się chyba wszyscy, że trzeba stworzyć możliwości stopniowego przechodzenia z cen urzędowych na ceny umowne. Obecne przepisy stwierdzają, że żadna cena umowna nie może być dotowana. Gdybyśmy zatem przenieśli dużą grupę artykułów z dotowanych ceń urzędowych do cen umownych, to skok cenowy byłby olbrzymi. Wyszliśmy z założenia, że obecne rozwiązanie jest bardzo sztywne i nie stwarza możliwości elastycznego kształtowania gospodarki. Raptowny skok cenowy nie jest pożądany z wielu względów. Właśnie dlatego zamierzamy stopniowo przechodzić z cen urzędowych na ceny umowne. Aby osłabić skok cenowy chcemy przyznawać dotacje także do cen umownych, choć w ściśle określony sposób i w niewielkim zakresie. Chodzi o to, aby producenci nie otrzymywali jednolitych kwotowych dotacji - które faworyzują najsłabszych producentów - lecz by dotacje przydzielać przy użyciu parametrów ekonomicznych. Jeszcze raz podkreślam, że zaszło nieporozumienie, bo nie chodzi nam o rozszerzenie systemu dotacji, lecz o jego uelastycznienie i stopniowe ograniczanie. W każdym kolejnym roku zamierzamy osiągać relatywny spadek dotacji do cen. Jest to jedyne forma uniknięcia wielkiego skoku cenowego przy przejściu z cen urzędowych do cen umownych.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Czy twórcy noweli do ustawy o cenach dostrzegali związek między cenami towarów i ich jakością? Zapewniam, że dostrzegaliśmy ten związek i że jest to widoczne w projekcie ustawy. Przewidujemy udzielanie obligatoryjnych opustów cenowych na towary złej jakości. Są też inne mechanizmy preferujące jakość, np. preferencje cenowe dla towarów uzyskujących znak jakości.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Ceny nie mogą być jedynym instrumentem jaki rozwiąże problemy II etapu reformy. Ustawa o cenach mówi tylko o pewnym fragmencie większej całości określanej jako system zarządzania. Samo manewrowanie cenami nie rozwiąże wszystkiego.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Kilka słów na temat cen umownych. Nie obejmują one jednorodnego bloku artykułów. Z grubsza można je analizować w dwóch grupach produktów: artykułach żywnościowych i nieżywnościowych. W zakresie artykułów żywnościowych mamy do czynienia z cenami umownymi w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli bez żadnej zewnętrznej ingerencji i kontroli. Podobny charakter ma część cen w sferze usług. Pojawiają się zarzuty, że ceny na usługi są za wysokie. Nie mam w tej sprawie zdania, ale jeśli ta opinia okaże się prawdziwa, to trzeba będzie chyba jakoś zareagować, np. wprowadzając obowiązek informowania o zamierzonym wzroście cen.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Nieco inaczej wygląda sytuacja w grupie artykułów nieżywnościowych. W ceny umowne na te artykuły ingeruje się za pomocą różnych form. Około 8% cen tej grupy towarowej ma ustalone tzw. bezwzględne pułapy wzrostu cen. Bardzo często stosujemy też inny instrument, mianowicie obowiązek informowania właściwej terenowo izby skarbowej o zamierzonej podwyżce cen. Ten ostatni sposób hamuje zapędy cenowe wielu przedsiębiorstw. W perspektywie zamierzamy odchodzić od takich form ingerowania w ceny umowne. Warunkiem nieingerowania musi być osiągnięcie równowagi rynkowej.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Nasz resort niedawno publicznie stwierdził, jaki powinien być oczekiwany społecznie wzrost płac i cen w br. Uważnie śledzimy procesy cenowe i płacowe, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, by formułować ostateczną opinię. Przypominam, że mówiliśmy o wzroście cen w br. na poziomie 36%. Wskaźnik ten uwzględniał wzrost cen urzędowych i umownych, lecz nie obejmował wzrostu cen alkoholu i papierosów.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Czy rzeczywistość potwierdza nasze szacunki? Przy tego typu analizach posługujemy się wskaźnikiem określającym w jakim stosunku pozostawał wzrost cen w danym miesiącu br. do analogicznego miesiąca roku ub. Wskaźnik ten w styczniu br. wynosił 26,4%, a w lutym 38,3%. Gdyby utrzymały się w dalszym ciągu podobne relacje wzrostu cen jak w ub.r., to ogólny wskaźnik wzrostu wyniósłby 37,3%, czyli nie odbiegałby zbytnio od planowanego 36-procentowego wzrostu. Jak będzie w dalszych miesiącach wkrótce się przekonamy.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieFinansówJerzyChabros">Tempo wzrostu cen jest wynikiem stosowania przez nas mechanizmów przeciwdziałających nieuzasadnionemu wzrostowi. Oznacza to, że rozwiązania krótkookresowe stosowane przez nasz resort przynoszą dobre rezultaty społeczne, mimo że nie korespondują z docelową logiką reformy gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Mylę, że wystąpienie przedstawiciela resortu zakończyło dyskusję nad sprawami cenowymi. W trakcie jej trwania zgłoszono bardzo wiele uwag i wniosków. Zwracam się z prośbą do zespołu roboczego, aby rozpatrzył nie tylko propozycje nowelizacji ustawy o cenach, lecz całą ustawę, nawet w jej nie zmienionej części. Dopiero wówczas będzie można stworzyć projekt opinii w pełni odpowiadający przebiegowi dzisiejszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Za zgodą Prezydium Sejmu Rada Społeczno-Gospodarcza zajęła się problemem aktywizacji działalności kapitału zagranicznego w Polsce. Towarzystwo Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia” przy udziale swoich ekspertów przygotowało społeczny projekt ustawy o prowadzeniu przez podmioty zagraniczne działalności gospodarczej na terytorium PRL. W końcowej fazie przygotowywania projektu do prac włączyło się Towarzystwo Wspierania Inicjatyw Gospodarczych. Po zapoznaniu się z projektem, zespół roboczy Rady przygotował projekt opinii na ten temat. Pragnę zaznaczyć, że po dyskusji i przyjęciu opinii zostanie ona poprzez Prezydium Sejmu przekazana rządowi. Chodzi o to, byśmy mogli się włączyć do dyskusji już teraz - na etapie przygotowywania projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Charakter projektu tej opinii jest inny od dotychczas uchwalanych przez nas dokumentów. Nie chodzi tym razem o opinię o projekcie rządowym, ale o opinię o samej idei uchwalenia jednej ustawy normującej tego rodzaju działalność. Zwracamy uwagę nie na treść projektu, ale na pewne uwarunkowania związane z tworzeniem i rozwijaniem działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych. Podkreślamy, że efektami działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych w Polsce powinny być:</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">- wzrost eksportu dóbr przetworzonych, produkowanych m.in. z krajowych surowców, - wzbogacenie oferty rynkowej w naszym kraju, - transfer z zagranicy nowoczesnych technik, technologii oraz rozwiązań organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">W projekcie opinii przedstawiamy przyczyny dotychczasowego niezadowalającego rezultatu działalności obcego kapitału w Polsce. Proponujemy zajęcie stanowiska, iż wszystkie te aspekty w pełni uzasadniają uchwalenie przez Sejm jednej ustawy dotyczącej działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych. Stoimy na stanowisku, że rozbicie kompetencji dotyczących tych podmiotów na dwa resorty utrudnia koordynację działań i czyni nasze deklaracje mniej wiarygodnymi. Zwracamy także uwagę na istotną z punktu widzenia zagranicznych podmiotów gospodarczych uprawę - jeżeli nawet nowelizacje dotychczasowych ustaw będą korzystne, to kolejna zmiana świadczyć będzie o niestabilności istniejącego systemu i reguł gry ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">W projekcie opinii podkreślamy, że jedna ustawa powinna gwarantować przyjętym rozwiązaniom stabilność na dłuższy czas. Uznajemy społeczny projekt za dobry punkt wyjścia do dalszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#NorbertŁysek">Dotychczasowe niepowodzenia w tej dziedzinie spowodował brak odwagi ekonomicznej i konsekwencji w działaniu. Przypominam sobie niedawną dyskusję dotyczącą oceny sytuacji społeczno-gospodarczej kraju. Prof. J. Szczepański przypomniał wtedy anegdotę o tym, jakie są dwie możliwości rozwiązania naszych problemów: cudowna i naturalna. Naturalna polega na tym, że z nieba zstąpi zastęp aniołów, które w ciągu dwóch lat, pracując 24 godziny na dobę, rozwiążą nasze trudności. Cudowna możliwość polega zaś na tym, że to Polacy sami wezmą się do pracy i przezwyciężą trudności. Myślę, że musimy liczyć nie tylko na pomoc aniołów, ale i zagranicy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#NorbertŁysek">Są państwa, które chcą nam pomagać i pomagają, są takie, które chcą pomagać, ale nie mają jak i wreszcie są takie, które mogłyby pomóc, ale nie wiedzą jak. Mówiąc o pomocy nie mam na myśli szlachetnych gestów ze strony rozsianej po świecie Polonii. Stworzenie warunków do prowadzenia przez zagraniczne podmioty korzystnej dla wszystkich działalności gospodarczej jest koniecznością, jeżeli chcemy uruchomić drzemiące w kraju rezerwy. Chodzi o przemyślane i kontrolowane robienie interesów korzystnych dla obu stron. Najłatwiej o kredyty, ale wiemy już jak to się skończyło. Trzeba szukać innych szans zasilenia kraju „twardą” walutą. Jednak ekonomia jest bezlitosna wobec gry pozorów. Mnie - dyrektora polskiego przedsiębiorstwa - można przekonać artykułem w gazecie o konieczności takiego czy innego działania. Zachodni inwestor przystąpi do rozmów z kalkulatorem w ręku i obliczy, czy to mu się opłaci. Jeden z naszych dziennikarzy radiowych obliczył, że 1 dolar zainwestowany w Polsce przynosi rocznie 2,5 centa zysku. Nie dziwmy się więc, że takie są efekty działania dotychczasowych przepisów.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#NorbertŁysek">Projekt ustawy proponuje sensowne reguły gry. Kiedy jednak rozważamy efekty, jakie ma przynieść funkcjonowanie tej ustawy, dobrze by było zasięgnąć opinii także drugiej strony. Przyjęta ustawa nie może mieć w najmniejszym stopniu charakteru dekoracyjnego. Efekty na początku funkcjonowania będą dla niej najlepszą reklamą, a nieudany start - antyreklamą. Może więc należy przed uchwaleniem dać projekt do przeczytania naszym potencjalnym zagranicznym kontrahentom. Przypomina mi się zdarzenie z lat 70. Jedna z firm amerykańskich zleciła polskiemu przedsiębiorstwu uszycie tzw. koszul hipisowskich. Koszule te miały być szyte z różnokolorowych łat z różnych materiałów. Odbyła się wtedy cała dyskusja w gronie specjalistów, jak takie koszule - uszyte z różnych materiałów - należy prać. Wówczas wstał przedstawiciel strony amerykańskiej, sam wyglądający na hipisa, powiedział, że hipisi nie piorą koszul w ogóle. W Polsce mamy dość fachowców do opracowania ustawy. Jednak zamysł wypuszczenia obcego kapitału nie jest nowy. Próby były, ale z wynikiem negatywnym. Tamte akty prawne też opracowywali fachowcy. Może więc zmienić nie tylko ustawy, ale i fachowców. Byłoby fatalne, gdyby Rada Społeczno-Gospodarcza następnej kadencji musiała opiniować podobny projekt.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#NorbertŁysek">Jestem za przyjęciem projektu opinii. Proponowałbym jednak, by w ostatnim akapicie przed słowem „pilne” dodać „bardzo”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZygmuntDrzymała">Ja też uważam, że opracowanie ustawy jest bardzo pilne. Dobrze przygotowana ustawa stanie się alternatywą wobec kredytów, których nie możemy dostać. Pisząc w opinii o przyszłych efektach ściągnięcia do kraju kapitału obcego należy dodać, że posłuży on do wykorzystania rodzimej myśli naukowo-technicznej. Wiele rozwiązań mamy, ale brakuje nam maszyn i kapitału do ich realizacji. Powiązanie tych zagadnień pozwoliłoby na rozwiązanie problemu transferu nowoczesnych technologii do Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MieczysławWilczek">Opowiadam się za jednym aktem prawnym dla wszystkich podmiotów zagranicznych pragnących inwestować w Polsce, gdyż w naszej sytuacji potrzebny nam jest każdy kapitał. Gdyby każdy z kombinatów był w jednym procencie współwłasnością kapitału zagranicznego, to miałyby one otwartą drogę na Zachód i nie musiały składać podań o import za 10 dolarów.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MieczysławWilczek">Jest okazja, by zastanowić się nad skutecznością działania tych ustaw. Ustawa z 1982 r. wraz z późniejszymi nowelizacjami wszystko popsuła. W naszej opinii powinniśmy położyć większy nacisk na promowanie kapitału etnicznego - polonijnego. Tak robią wszyscy, np. Chińczycy.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#MieczysławWilczek">Nie rozumiem tłumaczeń, że nowelizować dwie ustawy jest łatwiej niż stworzyć jedną nową.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#MieczysławWilczek">Ekspert Towarzystwa Współpracy z Polonią Zagraniczną „Polonia” Eugeniusz Piątek: Chciałbym zwrócić uwagę na kilka zasadniczych wartości społecznego projektu ustawy: wprowadza on warunki konkurencyjne wobec stwarzanych przez inne kraje socjalistyczne oraz preferuje kapitał inwestycyjny, a nie spekulacyjny. Preferuje inwestycje nie w sposób formalny, ale konkretne działy produkcji na eksport i w określonych regionach kraju. Na całym świecie występuje polityka regionalna, niektóre regiony w Polsce są niedoinwestowanie i nie mamy się czego wstydzić.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#MieczysławWilczek">Projekt zapewnia przedsiębiorcom zagranicznym elastyczność profilu produkcji. Rozróżniamy tutaj wolność dostępu do danego rynku oraz wolność operacyjną na tym rynku. Naszym zdaniem, w pierwszym zakresie sito przepuszczające kapitał do naszego kraju powinno być dosyć szczelne. Chodzi o to, by nie dostał się do nas kapitał o charakterze spekulacyjnym. Jednak inwestorzy dopuszczeni do działania na naszym rynku powinni mieć już swobodę działania. Nie mogą być, tak jak dotychczas, związani jednymi czy kilkoma przedmiotami działalności. Słyszymy np. że gnije niewykorzystana cebula, a firma polonijna nie może jej kupić i wyeksportować.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#MieczysławWilczek">Bardzo wielu inwestorów uchyla się od zakładania spółek. Drobnym inwestorom się to nie opłaca, a inwestorzy dysponujący zaawansowanymi technologiami nie chcą ich ujawniać. Ze swej strony proponujemy jako maksymalny pułap zatrudnienia w przedsiębiorstwie zagranicznym 1000 pracowników. Uważamy, że zdopinguje to firmy do zwiększania obrotów nie poprzez zatrudnienie, lecz wprowadzanie wysokiej technologii.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#MieczysławWilczek">Osobnym problemem jest transfer dywidend. Dla obcego inwestora zysk pojawia się dopiero wtedy, gdy może go wytransferować za granicę. Musimy stworzyć ku temu warunki. Nie mamy takich szans jak kraje z walutą wymienialną. Nasz projekt zapewnia swobodę transferu dochodów uzyskanych w dewizach oraz swobodę eksportu towarów kupionych za złotówki pochodzące z zysku. Z tego państwo będzie także miało swój zysk - podatek od dywidend.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejKalwas">W opinii najważniejszą sprawą jest wypowiedzenie się przez Radę co do kierunku zmian. Wynika z dyskusji, że przyszłe zmiany powinny być konkurencyjne w stosunku do warunków stwarzanych przez inne kraje. Obecne przepisy tego nie gwarantują. Istnieje niebezpieczeństwo, że obcy kapitał ominie nasz kraj. Każdy miesiąc opóźnienia to niebezpieczeństwo pogłębia. Opowiadam się za jedną ustawą tym bardziej, że prace nad nowelizacjami obu dotychczasowych ustaw nie są skoordynowane. Chodzi o to, żeby wprowadzały one równoległe rozwiązania. Sytuacja przedsiębiorstw polonijnych po ostatnich zmianach jest trudna. A przecież funkcjonuje ich ponad 700.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejKalwas">Przyjęte rozwiązania prawne powinny wymuszać stosowanie nowoczesnych technologii i rozwój eksportu. Uważam, że omawiany projekt przyczyni się do tego. Przepisy powinny być także stabilne. Częste zmiany zniechęcały jak dotąd obcych inwestorów. Przyjęte rozwiązania powinny zbliżyć stwarzane przez nas warunki do warunków krajów EWG. Staną się one szansą współpracy między obu systemami.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">Od 1966 r. jestem obywatelem szwedzkim. Udział w dzisiejszej dyskusji jest dla mnie interesujący z wielu punktów widzenia. Dziś w nocy wróciłem z ZSRR, gdzie brałem udział w zorganizowanej przez władze radzieckie i UNIDO konferencji na temat dopuszczenia obcego kapitału do działalności w ZSRR. Muszę stwierdzić, że tam nie ma wątpliwości, że trzeba to robić, pytanie tylko - jak?</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">Nasz klub dostał do zaopiniowania wszystkie projekty zmian. Wielu z nas inwestuje w Polsce od 1976 r. Ja sam działam tutaj od 1978 r. Prowadzę przedsiębiorstwo „Haste” w woj. wrocławskim i łódzkim. Rozpoczęliśmy działalność na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów, którego stabilność potwierdziła ustawa 1982 r. Jej uchwalenie spowodowało wzrost liczby przedsiębiorstw zagranicznych i ich inwestycji. Jednak zmiany dokonane w 1983 r. postawiły nas w bardzo trudnej sytuacji. W wielu przypadkach nie byliśmy w stanie zwracać zaciągniętych kredytów. Takiej sytuacji nie chcemy więcej przeżyć. Dzisiejsze warunki nie pozwalają na rozwój.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">Nasz klub zaopiniował pozytywnie projekt ustawy omawiany na dzisiejszym posiedzeniu. Jest to jedyny projekt w pełni konsekwentny i odpowiadający założeniom II etapu reformy. Rozwiązania te wymagają jednak gwarancji stabilności. Uważamy, że stanowią dobry punkt wyjścia do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">Przedstawiciel Towarzystwa „Polonia” Marek Niedźwiedzki: Zostałem namówiony do przedstawienia symultanicznych rachunków komputerowych jakich dokonaliśmy w Towarzystwie „Polonia” co do funkcjonowania obcego kapitału na warunkach przewidzianych w projekcie. Pokusiliśmy się więc o to, aby posłużyć się rachunkiem ekonomicznym, a nie poprzestawać tylko na dyskusjach. Są to sprawy trudne, nie będę więc przedstawiał całej metodologii i szczegółów tego przedsięwzięcia. Jeśli kogoś to interesuje, to w Towarzystwie „Polonia” udostępnimy cały materiał, jaki mamy. Zgodnie z naszym projektem inwestor zagraniczny, który prowadzi sensowną gospodarkę w swoim przedsiębiorstwie może osiągnąć tzw. uzysk dewizowy w wysokości 17–18% od zainwestowanego kapitału w skali rocznej. Pozwala to na normalne funkcjonowanie przedsiębiorstwa i odtworzenie tego kapitału.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">Wypłynęły też pewne kwestie dotyczące wszystkich ustaw. Cechą wspólną tych projektów jest to, że inwestorowi nie opłaci się tak duży eksport, który zmuszałby do dodatkowej odsprzedaży dewiz.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">Nasz projekt nie nadaje się dla inwestycji kapitałochłonnych o długim cyklu i wolnym obrocie kapitału. Jednym z celów proponowanych zmian ma być kończenie inwestycji z lat 70., a także pewne przedsięwzięcia z zakresu budowy dróg, kolei itp. Te rzeczy w oparciu o te projekty raczej nie powstaną.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">W rozstrzygnięciach zawartych w dotychczasowych przepisach brakuje mechanizmu, który zawiera projekt społeczny. W pewnym momencie rozwoju eksportu powstaje mianowicie konieczność odsprzedaży dodatkowych dewiz, aby mieć złotówki na zaopatrzenie. Oznacza to wchodzenie w ujemny bilans złotówkowy. W projekcie społecznym są środki zapobiegające temu.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PrezesKlubuPolonijnychHandlowcówiPrzemysłowcówStanisławLewandowski">Nie będę przedstawiał szczegółowej metodologii naszej symulacji, mogę tylko zapewnić, że jej wyniki są bardzo bliskie sytuacji z jaką te firmy mogłyby się spotkać na naszym rynku. Zasymulowaliśmy w tym celu około 5 tys. firm różniących się między sobą.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszPłuziński">Uchwalając opinię i popierając inicjatywę ustawodawczą należy pamiętać o dwóch problemach. Po pierwsze, tak wysoki poziom obciążeń podatkowych, jakie obowiązują u nas może powodować, że przepisy tej ustawy będą miały znaczenie tylko dla niepożądanych żywiołów spekulacyjnych.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszPłuziński">Po drugie, obstawać przy uwagach, które są zawarte w uzasadnieniu do projektu, a zwłaszcza w punkcie 6 na s. 6, w którym jest mowa, że „przesłanką wyjściową oceny celowości ulokowania inwestycji na terytorium obcym jest opłacalność, co najmniej o 15–25% wyższa niż w kraju pochodzenia w obrębie danej strefy gospodarczej”.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#TadeuszPłuziński">Tendencje do gwałtownych zmian warunków funkcjonowania kapitału zagranicznego są nam znane, a konsekwencje takich posunięć są bardzo doniosłe. Należy więc przeciwstawiać się im zawczasu.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#TadeuszPłuziński">W drugim dniu obrad ostateczny projekt opinii o rządowej informacji o realizacji programu zapobiegania i zwalczania patologii społecznej i przestępczości w latach 1986–1990 przedstawił w imieniu zespołu redakcyjnego Kazimierz Kąkol (prawnik, ekonomista, profesor UW, dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich - Instytutu Pamięci narodowej w Warszawie, zgłoszony przez ZBoWiD): Wczorajsza dyskusja była nacechowana dużym krytycyzmem wobec dokumentu rządowego. Zespół roboczy stanął na stanowisku, że projekt opinii nie został w dyskusji podważony i w związku z tym nie proponujemy zasadniczych zmian. Zaznaczamy, że dokument rządowy, a zwłaszcza przytoczone w nim dane statystyczne, tylko częściowo spełniają oczekiwania społeczne.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#TadeuszPłuziński">Dyskutanci zwracali uwagę na usterki stylistyczne projektu naszej opinii. W związku z tym przejrzeliśmy projekt opinii pod kątem poprawności językowej. Wnieśliśmy liczne poprawki, z których najważniejsze dotyczą części trzeciej, traktującej o walce z alkoholizmem.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#TadeuszPłuziński">Musimy zadecydować, czy uwzględniamy propozycję podwyższenia marży na alkohol w lokalach gastronomicznych. Przypominam, że wniosek ten zgłosiła wczoraj ob. Elżbieta Krawczak. Zespół roboczy proponuje jednak, by nie zawierać takiego sformułowania w projekcie opinii, gdyż jest to propozycja zbyt szczegółowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ElżbietaKrawczak">Nie wydaje mi się, by mój wniosek był zbyt szczegółowy. Mówiłam wczoraj, że społeczeństwo nie może dopłacać do osób pijących wódkę w lokalach gastronomicznych. Nie jest to wcale błaha sprawa, ponieważ ostatnie podwyżki cen stawiają pod znakiem zapytania rentowność wielu zakładów gastronomicznych. Postuluję włączenie mej propozycji do treści naszej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Mamy zatem dwa odmienne wnioski i trzeba je przegłosować. Kto jest za włączeniem do naszej opinii postulatu podwyższenia marży na alkohol w lokalach gastronomicznych?</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Wniosek zatwierdzono większością głosów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Przechodzimy do omawiania propozycji innych poprawek. Na s. 7 projektu opinii mówimy o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy. Postulujemy skreślenie drugiego akapitu na tej stronie oraz zdania: „postulaty społeczne są jednoznaczne - położyć kres egzystencji pasożytniczych świętych krów”. Taka redakcja jest - zdaniem zespołu roboczego - bardziej przejrzysta i czytelna.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Na s. 8 proponujemy przeredagowanie pierwszego akapitu, mówiącego o konieczności zbierania danych statystycznych dotyczących liczby osób uzależnionych od narkotyków. Proponujemy, by sformułowanie to brzmiało następująco: „Komitet Rady Ministrów musi zapewnić sobie dopływ niezbędnych, porównywalnych danych statystycznych za poszczególne okresy sprawozdawcze”.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Część czwarta projektu opinii dotyczy programu działań wychowawczych w stosunku do młodego pokolenia. Na s. 9 znalazło się sformułowanie - „atrakcyjne alternatywy to jedyny skuteczny środek zapobiegania patologii”. We wczorajszej dyskusji podkreślano, że nie jest to środek jedyny, lecz jeden z wielu. Zespół roboczy zgadza się z tym poglądem, ale uważa, że w dokumencie trzeba podkreślić znaczenie tworzenia nowych, alternatywnych propozycji dla młodzieży. Zwrot o nowych alternatywach spełnia bardzo dobrze funkcję nośnego hasła propagandowego. Uważamy, że to sformułowanie powinno pozostać w tekście naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Dokonaliśmy wielu poprawek stylistycznych poprawiających przejrzystość tekstu. Proponujemy również zmianę merytorycznej wymowy akapitu kończącego projekt naszego dokumentu. Dajemy do zrozumienia, że konkretne rozliczenie podmiotów odpowiedzialnych za realizację programu walki z patologią społeczną i przestępczością powinno nastąpić na podstawie szczegółowego sprawozdania rządowego opracowanego nie później niż w 1990 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AleksanderHulek">Jestem zaskoczony propozycją przewodniczącego zespołu roboczego, aby w naszym dokumencie nie zamieszczać fragmentu wyrażającego dezaprobatę wobec jakości dokumentu rządowego. Czy naprawdę nigdy nie możemy wyrazić na piśmie opinii o sposobie przygotowania przedłożonych materiałów rządowych? Przewodniczący zespołu roboczego uważa zapewne, że nasza opinia ma być rodzajem ostatniego ostrzeżenia pod adresem rządu. Czy naprawdę mamy przemilczeć niedoskonałości i braki informacji rządowej? Czy rząd dalej będzie mógł nam przekazywać tak źle przygotowane materiały? Postuluję, aby w tekście naszej opinii zamieścić wzmiankę o słabości materiałów rządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Moim zdaniem, opinia Rady nie pozostawia wątpliwości, co sądzimy o informacji rządowej. W słowach dyplomatycznych i parlamentarnych stwierdzamy, że cała informacja jest po prostu nic nie warta. Jest to dokument pełen pustosłowia, hasłowości, manipulacji danymi statystycznymi itp. Stwierdzamy - aczkolwiek w sposób dyplomatyczny - że podjęte ustawy nie są egzekwowane w praktyce. Gdybym był autorem informacji rządowej to po naszej druzgocącej krytyce podałbym się chyba do dymisji.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Dajemy wyraz naszej dezaprobacie w formie parlamentarnej. Czy używać bardziej dosadnych sformułowań? Ostateczna decyzja należy do Rady, ale moim zdaniem nie musimy posuwać się aż tak daleko.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ProfAleksanderHulek">W zupełności zgadzam się z wywodem mego przedmówcy, który zwracał uwagę na parlamentarną formę naszej wypowiedzi. Postulując zamieszczenie wyraźnej krytyki jakości dokumentu rządowego w tekście opinii postępuję zgodnie z zasadami profilaktyki. Chodzi mi o to, aby w przyszłości strona rządowa przekazywała nam lepsze materiały.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Są różne środki służące osiągnięciu celu. Myślę, że nasza ocena - aczkolwiek wyrażona w formie dyplomatycznej - dotarła już wczoraj do prezesa Rady Ministrów i nie chciałbym być w skórze autorów informacji rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#Głoszsali">Przychylam się do stanowiska zajętego przez zespół roboczy. Nowa redakcja fragmentu tekstu podsumowującego treść naszej opinii wyraźnie daje do zrozumienia, że materiał rządowy był niewiele warty. Nie musimy tego precyzować w sposób bardziej wyraźny.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Informacja rządowa została nam przekazana, abyśmy wyrazili swą opinię na jej temat. W treści opinii ukazujemy całą niedoskonałość dokumentu rządowego. Zgodnie z procedurą parlamentarną ten dokument rządowy będzie przedmiotem obrad sejmowych komisji. Myślę, że spożytkują one naszą opinię wraz z wszystkimi elementami krytyki, jakie zawiera. Proponuję przychylić się do stanowiska zaprezentowanego przez zespół roboczy i zamknąć dyskusję nad tą kwestią.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Czy są jakieś inne uwagi dotyczące pozostałej części projektu opinii?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanSzklarski">Podczas wczorajszej dyskusji mówiłem o pewnym sformułowaniu w projekcie opinii, które mnie nie zadowalało. Chodzi o to, że bogatą, wieloletnią i owocną walkę Kościoła ze zjawiskami patologicznymi określono jako „przejawy aktywności Kościoła rzymsko-katolickiego”. To samo zrobiono w odniesieniu do działalności Społecznego Komitetu Przeciwalkoholowego. Projekt naszej opinii słusznie wytyka te braki dokumentu rządowego, ale sformułowania powinny być nieco inne. W przypadku Kościoła nie chodzi o przejawy działalności, lecz o wieloletnią, konsekwentną działalność. Powinniśmy o tym napisać w opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Nie widzę żadnych przeszkód, aby uwzględnić w opinii ten punkt widzenia. Warto przy tym dodać, że Społeczny Komitet Przeciwalkoholowy zmienił swe przyporządkowanie organizacyjne w ramach niedawnej reformy administracji centralnej. Poprzednio był podporządkowany bezpośrednio prezesowi Rady Ministrów i mógł dzięki temu wpływać na działalność poszczególnych resortów. Obecnie bezpośrednie podporządkowanie premierowi zniesiono i obawiam się, że w kontaktach z resortami Społeczny Komitet Przeciwalkoholowy będzie lekceważony.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WaldemarKrajewski">Przepraszam, że wrócę do tej części projektu opinii, która została w zasadzie już zatwierdzona. Chodzi mi o część czwartą, mówiącą o programie działań wychowawczych w stosunku do młodego pokolenia Polaków. Mam do zaoferowania zupełnie nową redakcję całej tej części dokumentu. Moja propozycja akcentuje rolę sportu, zagospodarowania wolnego czasu, powszechnej rekreacji itp. Kładzie też nacisk na konieczność zapewnienia środków materialnych na rozbudowę bazy sportowej i rekreacyjnej.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WaldemarKrajewski">Radą Społeczno-Gospodarcza - po wysłuchaniu nowej wersji części czwartej dokumentu - większością głosów zaaprobowała poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#RedWaldemarKrajewski">Proponuje też uzupełnić fragment opinii na s. 6 o akapit dotyczący negatywnych zjawisk w repertuarze TV: filmów gangsterskich, pornograficznych, obrazów pełnych gwałtu i przemocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PrzewodniczącyzespołuKazimierzKąkol">Nie mogę opowiedzieć się za uwzględnieniem propozycji przedstawionej przez W. Krajewskiego. Proponowany tekst ma charakter felietonowej dyskusji na temat struktury programu telewizyjnego. Nie powinniśmy chyba zajmować się takimi kwestiami, czy aktorka ma się na ekranie rozbierać bardziej, czy też mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Kto jest za tym, aby nie wprowadzać do tekstu naszej opinii ostatniej poprawki zaproponowanej przez W. Krajewskiego?</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Rada większością głosów odrzuciła zgłoszone uzupełnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PiotrKryczka">Nawiązuję jeszcze raz do wniosku J. Szklarskiego, aby silniej zaakcentować w opinii działalność Kościoła w dziedzinie przeciwdziałania zjawiskom patologii społecznej. Skoro został zgłoszony formalny wniosek to proponuję, by go przegłosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Ta sprawa już została pozytywnie rozstrzygniętą. Wniosek J. Szklarskiego został przyjęty bez sprzeciwu i będzie uwzględniony w ostatecznej wersji naszej opinii.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza przyjęła ostateczną wersję opinii przy dwu głosach wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Poprawioną wersję projektu opinii Rady o projekcie zmiany ustawy o cenach przedstawił w imieniu zespołu roboczego Tadeusz Roksela (dyrektor Żagańskich Zakładów Przemysłu Wełnianego w Żaganiu, zgłoszony przez zakład pracy): Zespół roboczy uznał, że projekt opinii w swej zasadniczej części powinien pozostać niezmieniony. Jedyną istotną poprawką jest propozycja nowej redakcji podsumowania opinii.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Proponujemy, aby na zakończenie zamieścić następujący tekst: „Biorąc pod uwagę treść przedkładanej opinii Rada wyraża pogląd, że w miejsce nowelizacji ustawy o cenach powinien zostać opracowany projekt nowej ustawy wyraźnie oddzielający kierunkowe rozwiązania systemowe w zakresie kształtowania cen o długim horyzoncie czasowym od działań o charakterze doraźnym. Wynika to z konieczności zapewnienia stabilności zasad cenotwórstwem w długich okresach oraz zasad zgodnych z założeniami reformy gospodarczej, w miejsce dotychczas stosowanej praktyki częstych zmian reguł postępowania”.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WłodzimierzKiciński">W proponowanej wersji podsumowania znalazło się chyba dość niezręczne sformułowanie. Chodzi o wyrażenie „ceny o długim horyzoncie czasowym”. Nie spotkałem się z takim określeniem w literaturze ekonomicznej. Proponuję wykreślenie sformułowania „o długim horyzoncie czasowym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">To bardzo słuszna uwaga. Trzeba poprawić to niezręczne sformułowanie.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Rada Społeczno-Gospodarcza przyjęła opinię o projekcie zmiany ustawy o cenach przy jednym głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Przechodzimy do kolejnego punktu obrad. Chodzi o społeczny projekt ustawy o prowadzeniu przez podmioty zagraniczne działalności gospodarczej na terytorium naszego kraju. Wczoraj odbyliśmy na ten temat dyskusję, ale zanim poprosimy przewodniczącego zespołu roboczego o przedstawienie poprawionej wersji projektu opinii powinniśmy wysłuchać krótkiego wystąpienia przedstawiciela Towarzystwa „Polonia”.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Sekretarz generalny Towarzystwa „Polonia” Józef Klasa: Działalność gospodarcza prowadzona przez podmioty zagraniczne na terytorium Polski to jeden z podstawowych problemów działalności programowej naszego Towarzystwa.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Towarzystwo „Polonia” zaczyna traktować współpracę gospodarczą z wychodźstwem jako podstawowy czynnik więzi z Polakami za granicą. Nasz kraj ma wielką emigrację, ale nigdy nie potrafił wykorzystać tego faktu. Wychodźstwo reprezentuje spore kapitały, dużą wiedzę, doświadczenie, kontakty międzynarodowe itp. Zwracam uwagę, że wiele krajów w Europie potrafiło skorzystać z tych walorów. Jednym tchem można by wymienić takie kraje jak: Portugalia, Hiszpania, Włochy, Turcja. Polska dotychczas dystansowała się od emigracji. Stworzono system prawny praktycznie uniemożliwiający napływ polonijnego kapitału do naszego kraju. Zwracam uwagę, że chodzi nie o napływ nikłych kapitałów na tzw. czarny rynek, lecz o włączenie zasobów kapitałowych Polonii zagranicznej do systemu naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Warto przypomnieć, że w okresie międzywojennym mieliśmy również sporą emigrację. Około 1,5 mln Polaków sukcesywnie wyjeżdżało za granicę i powracało z zarobionymi pieniędzmi. Ta grupa społeczna odegrała bardzo poważną rolę w odbudowie kraju po okresie rozbiorów. Można wskazać na znaczny udział tych ludzi w budowie Centralnego Okręgu Przemysłowego, portu w Gdyni itp. W tych latach powołano również wiele spółek kapitałowych, w których był często reprezentowany kapitał polonijny. Przed II wojną światową działało w naszym kraju ponad 800 spółek o charakterze gospodarczym, które przyciągały wychodźctwo, zbliżając tych ludzi do codziennego życia Polski.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Według naszych szacunków, na świecie w chwili obecnej funkcjonuje ok. 5 tyś. drobnych przedsiębiorstw związanych z polskim wychodźctwem. Ok. 20 mld dolarów znajduje się w rękach Polaków lub też ludzi polskiego pochodzenia. Uważamy, że można przyciągnąć do kraju część tych kapitałów poprzez odpowiednią politykę państwową.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Dowodem na to, że kapitał etniczny może odgrywać pożyteczną rolę w rozwoju naszego kraju są tzw. firmy polonijne. Ustawa regulująca zasady ich działania, uchwalona w 1982 r., spowodowała znaczne ożywienie i wzmogła napływ kapitału etnicznego do Polski. Przypominam, że ustawa była uchwalona z inicjatywy poselskiej w ciężkich warunkach polityczno-gospodarczych. Niestety, późniejsze modyfikacje tego aktu prawnego nie były udane i napływ kapitału polonijnego wyraźnie osłabł. Nawet te inwestycje kapitałowe, które już zostały dokonane w Polsce stopniowo ograniczały swój rozmach i zasięg.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Towarzystwo „Polonia” uważa, że napływ kapitału etnicznego nie powinien odbywać się tylko za pośrednictwem firm polonijnych. Myślimy, że mógłby on zasilać nasz kraj również w postaci wspólnych przedsięwzięć, tzn. tzw. joint ventures oraz poprzez różne towarzystwa asekuracyjne, wypuszczanie akcji, obligacji itp.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Uważamy, że trzeba zasadniczo zmienić system przeliczania zagranicznych rent i emerytur. Wiemy, że kilkadziesiąt tysięcy Polaków pozostających na wychodźctwie chce powrócić do kraju na starość. Warunkiem jest jednak ustalenie sprawiedliwego przelicznika emerytur dolarowych na złotówki. Ludzie ci bardzo chcieliby mieć na starość małą działkę lub niewielki domek w Polsce.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Istnieje wielki problem, jak uzgodnić nośne hasła z decyzjami ekonomicznymi. Samą propagandą nie można przyciągnąć emigrantów z powrotem do kraju. Trzeba wyjść naprzeciw ludziom z wychodźstwa, którzy reprezentują nie tylko kapitał, lecz również wiedzę, pracowitość, międzynarodowe obycie. Dlatego Towarzystwo „Polonia” będzie postulowało zmianę wielu aktów prawnych, mając na względzie zwiększenie udziału kapitału etnicznego w naszej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Chcemy, aby ci, którzy opuścili nasz kraj nie ze względów politycznych, lecz w poszukiwaniu lepszych warunków życia, mogli czuć się Polakami i mogli uczestniczyć w życiu ojczyzny. Postulujemy zmianę przepisów dotyczących emerytur i rent w celu umożliwienia powrotu do kraju starszych wiekiem Polaków. Zamierzamy wystąpić o skorygowanie ustawy dewizowej. Uważamy, że osoba polskiego pochodzenia nie powinna być w naszym kraju traktowana jako tzw. cudzoziemiec dewizowy. Są to sztuczne podziały, które niczemu nie służą.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Projekt ustawy został opracowany przez ekspertów powołanych z inicjatywy naszego Towarzystwa. Poczuliśmy się w obowiązku stworzyć pomost między Polakami w kraju i za granicą. Właśnie to skłoniło nas do skupienia grupy ekspertów, której przewodził prof. B. Piontek z Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Na genezę opracowania projektu ustawy złożyły się również inne elementy. Byliśmy bardzo zaniepokojeni tym, że rząd zamierza nowelizować oddzielnie dwie ustawy regulujące obecność kapitału zagranicznego w Polsce. Uważamy, że państwo powinno prowadzić jednolitą politykę wobec kapitału zagranicznego niezależnie, czy ma on polski rodowód, czy też nie. Oddzielna nowelizacja dwóch ustaw, regulujących zasady działania przedsiębiorstw o kapitale polonijnym oraz przedsiębiorstw o kapitale zagranicznym, stwarzała niebezpieczeństwo, że będziemy gorzej traktować kapitał etniczny. Ludzie obawiają się, że kapitał etniczny, który już zaangażował się w naszym kraju będzie traktowany gorzej niż kapitał zagraniczny, który chcemy obecnie przyciągnąć. Byłoby to nieuczciwością wobec przedstawicieli Polonii, którzy nam zaufali kilka lat temu. Doprowadziłoby to do ograniczania rozwoju firm polonijnych w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Kapitał etniczny nie może być dyskryminowany. Kłóci się to z logiką przyciągania uchodźstwa do ojczyzny. Gdyby istniały dwie oddzielne ustawy, to jeden kapitał działałby w układzie kierowanym przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, zaś drugi kapitał - polonijny działałby w układzie nadzorowanym przez Ministerstwo Rynku Wewnętrznego. Uchwalenie dwóch oddzielnych ustaw stwarza niebezpieczeństwo prowadzenia dwóch odrębnych polityk państwa wobec kapitału zagranicznego. Dlatego też postanowiliśmy opracować społeczny projekt jednej ustawy traktującej wszystkich w sposób jednakowy.</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Kończąc proszę, by Rada Społeczno-Gospodarcza całym swym autorytetem starała się nie dopuścić do tego, by stale zmieniać zasady działania przedsiębiorstw z udziałem kapitału zagranicznego w naszym kraju. Niezrozumiała jest argumentacja przedstawiona przez Komitet ds. Reformy Gospodarczej. Zgadza się on, że docelowo w naszym kraju powinna obowiązywać jednolita ustawa związana z kapitałem zagranicznym, ale ponieważ są kłopoty z jej uchwaleniem więc postuluję, by „na razie” obowiązywały dwie odrębne ustawy. Nie dopuśćmy do urzeczywistnienia tych zamierzeń.</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Informuję, że 9 czerwca br. odbędzie się kolejne, XIV Forum Polonijne. Rząd zapewnił poprzednio, że już na tym forum wszyscy zainteresowani będą mogli się przekonać, że Polska jest krajem otwartym na kapitał zagraniczny. Opieszałość prać legislacyjnych grozi niewykonaniem tego zobowiązania. Jest to kolejny argument na rzecz uchwalenia jednolitej ustawy i to w trybie przyspieszonym.</u>
<u xml:id="u-48.17" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Zespół roboczy w wyniku dyskusji dokonał w projekcie opinii następujących zmian. Na s. 2 mamy sformułowanie, że efektów działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych należy poszukiwać w następujących obszarach:</u>
<u xml:id="u-48.18" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">- wzroście nowoczesnej produkcji kooperacyjnej na potrzeby gospodarki, w tym w oparciu o importowane surowce i komputery. Zespół dodaje tu sformułowanie: „a także o własną myśl naukowo-techniczną”.</u>
<u xml:id="u-48.19" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Na s. 4 po sformułowaniu „Reasumując, Rada Społeczno-Gospodarcza opowiada się za jedną ustawą o działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych na obszarze PRL”. Zespół proponuje dodać: „oraz jednym urzędem pełnomocnika rządu ds. kapitałów zagranicznych”.</u>
<u xml:id="u-48.20" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">W następnym akapicie, gdy mowa o potrzebie podjęcia prac nad społecznym projektem w trybie pilnym zespół proponuje wzmocnić to sformułowanie przez dodanie słowa „bardzo”.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#BolesławSzafrański">Proponuję, by to ostatnie sformułowanie wzmocnić jeszcze bardziej. Należałoby mianowicie napisać o Forum Polonijnym, jakie ma się odbyć w czerwcu w Poznaniu i postulować, żeby podstawowe rozstrzygnięcia zapadły jeszcze przed tym forum, ponieważ jest to bardzo ważna okazja do przygotowania dobrego gruntu dla funkcjonowania ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Dodajmy więc słowa: „z uwagi na odbywające się Forum Polonijne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanuszSach">Ostatni akapit rozpoczyna się od słowa „reasumując”. Należałoby użyć raczej sformułowania „w konkluzji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszDąbrowski">Czy nie należałoby jeszcze dodać, że pełnomocnik powinien działać przy Radzie Ministrów?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Istota sprawy polega na tym, by był to jeden pełnomocnik. Nie wchodźmy więc w szczegóły, bo te zawarte są w projekcie społecznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JanPastuszko">W opinii można znaleźć sformułowanie, że do spraw dyskusyjnych należy zaliczyć zbytnią szczegółowość projektu. W świetle dyskusji jest to jednak sprawa bezdyskusyjna. Ten dokument cierpi wręcz na zbytnią drobiazgowość co sprawia, że staje się nieczytelny, a jest to jedna z głównych wad odstraszających kontrahentów zagranicznych. Można odnieść wrażenie jakby był to projekt napisany przez buchalterów.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Już Aleksander Bocheński napisał książkę pt. „Rzeczpospolita księgowych”, lecz po jej lekturze można się przekonać, że chodziło raczej o Rzeczpospolitą biurokratów. Możemy to zagadnienie przedyskutować, ale uważam, że nie powinniśmy zbytnio wchodzić w szczegóły, ponieważ wtedy, gdy projekt wpłynie do Sejmu i tak będziemy go opiniować.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Sekretarz generalny Towarzystwa „Polonia” Józef Klasa: Po słowie „reasumując”, w ostatnim akapicie, jest mowa o tym, że powinny być pilnie podjęte prace nad projektem tej ustawy. Powstaje pytanie - przez kogo. Czy Rada nie zechciałaby się opowiedzieć za tym, aby to był projekt społeczny?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WacławWilczyński">Mam bardzo prosty projekt uzupełnienia opinii. Należałoby na końcu dodać dwa proste słowa: „czas nagli”.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Odpowiadając sekretarzowi generalnemu Towarzystwa „Polonia” pragnę zauważyć, że opinia ta została sporządzona z inicjatywy własnej Rady, zatwierdzonej zgodnie z regulaminem przez Prezydium Sejmu. Rada składa tę opinię Prezydium Sejmu, które skieruje w tej sprawie do rządu dezyderat, bądź wystąpi z inicjatywą ustawodawczą. Byłoby niezręczne sugerowanie tej inicjatywy przez Radę, gdyż należy to do kompetencji Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WłodzimierzKiciński">Należałoby mówić o pilnym trybie zakończenia prac, a nie ich podjęcia. Mamy tu bowiem do czynienia z opóźnieniem realizacji zobowiązań rządu wobec Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ZygmuntDrzymała">Jestem przeciwny takiemu stwierdzeniu, jakie proponuje przedmówca, ponieważ prace, które biegną dotyczą dwóch oddzielnych projektów ustaw, a my sugerujemy opracowanie jednej ustawy. Należy więc te prace rozpocząć i zakończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WłodzimierzKiciński">Rzecz się ma tak, że pracują obecnie trzy zespoły rządowe. Dwa opracowują ustawy odrębne, a jeden ustawę wspólną.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Użyjmy wiec sformułowania, że należy prace pilnie rozpocząć i zakończyć.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">Rada przyjęła jednomyślnie projekt opinii wraz z poprawkami.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WiceprzewodniczącyRadyJerzySablik">W dalszej części posiedzenia rozpatrzono sprawy różne.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławGalasiński">Na podstawie § 1 ust. 2 regulaminu Rady Społeczno-Gospodarczej składam do przedyskutowania projekt ustawy o przedsiębiorczości autorstwa red. Z. Szeligi, wydrukowany w tygodniku „Polityka” z 12 marca 1988 r.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#StanisławGalasiński">Po zapoznaniu się z przekonującymi argumentami red. Z. Szeligi i jego projektem, popieram wniosek, aby ten projekt został przez kogoś kompetentnego wysunięty i czynię to.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#StanisławGalasiński">Niewiadomych i obaw związanych z wprowadzaniem II etapu reformy gospodarczej jest sporo. Już poprzednie zamysły odnowicielskie zapowiadały również głębokie przeobrażenia, jednak później jakoś wszystko się rozpłynęło. Reformowanie polskiej gospodarki trwa już od wielu lat i większość społeczeństwa znakomicie się do tego przystosowała. Zapowiedzi o konieczności wdrażania reformy w życie przyjmują wszyscy i zachęcają się do tego wzajemnie na wszystkich naradach i zebraniach. A jak jest w praktyce? Czas już odzwyczaić się od „rozmiękczania” reformy. Chodzi o to, żeby wszystkim opłacało się ją popierać. Działania władz muszą potwierdzać ich wcześniejsze zapowiedzi. Podobnie przedstawia się sprawa ustawy o przedsiębiorczości. Dlatego więc, w pełni przekonany wywodami red. Z. Szeligi i podchwytując jego sugestie, aby ktoś wysunął jego projekt do przedyskutowania i w ten sposób przyczynił się do przyspieszenia wprowadzenia tej dziedziny reformy, stawiam niniejszy wniosek, prosząc o przyjęcie go i poddanie projektu ustawy o przedsiębiorczości pod dyskusję.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#StanisławGalasiński">W czasach, kiedy wyjściu z sytuacji kryzysowej można dokonać tylko siłą i mądrością wszystkich uważam, że Rada Społeczno-Gospodarcza powinna mieć w tym dziele swój udział.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#StanisławGalasiński">Załącznik nr 1 do Biuletynu nr 619/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej w dniu 28 marca 1988 r.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#StanisławGalasiński">OPINIA nr 34 Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL IX kadencji o „Informacji o realizacji rządowego programu zapobiegania i zwalczania patologii społecznej i przestępczości w latach 1986–1990” uchwalona w dniu 29 marca 1988 roku I.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#StanisławGalasiński">Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie PRL opiniując przedstawiony przez Radę Ministrów dokument, uważa za swój obowiązek nie tylko dokonanie oceny informacji o realizacji programu rządowego, lecz takie zaprezentowanie poglądu na temat sytuacji społecznej, nacechowanej zjawiskami patologii, ich przyczyn, tudzież dróg i metod ich przezwyciężania.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#StanisławGalasiński">W uchwalonej w dniu 20 maja 1986 roku opinii nr 3 (o aktualnym stanie zapobiegania i zwalczania zjawisk patologii społecznej) Rada Społeczno-Gospodarcza podkreśliła: „Istota tych zjawisk, wielorako uwarunkowanych przez sytuacje społeczno-ekonomiczną sprawia, że ich ograniczanie i eliminowanie z życia społecznego nie może być rezultatem jednorazowych decyzji prawno-administracyjnych, nie może być automatycznym następstwem działania prawa, może natomiast być jedynie skutkiem różnorodnych, skoordynowanych i konsekwentnych poczynań. Narastanie zjawisk patologii jest funkcją procesu społecznego, toteż ich zwalczanie i zapobieganie im ma z konieczności charakter procesu społecznego. Czuwanie nad jego przebiegiem powinno być ciągłe i systematyczne”.</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#StanisławGalasiński">Ewolucji stosunków społecznych we współczesnym świecie nieuchronnie towarzyszy narastanie zjawisk patologii. Rodzi je urbanizacja i uprzemysłowienie; migracja, ruchliwość społeczna i związane z tym rozluźnienie więzi środowiskowych; przeobrażenie rodziny także w następstwie upowszechniania pracy zawodowej kobiet; kryzys autorytetów, zakłócenie systemu wartości, stany frustracji i poczucie wyalienowania; uleganie agresywnie aplikowanym wzorcom kulturowym. Z reguły pozytywne procesy przemian niosą ze sobą zagrożenia, nabierające w konkretnych warunkach znamion patologii społecznej. Te niejako „naturalne” zagrożenia ulegają spotęgowaniu w warunkach kryzysowych, takich z jakimi mamy w Polsce do czynienia od blisko dziesięciu lat.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#StanisławGalasiński">Zwalczanie i zapobieganie patologii społecznej odnosi się zarówno do tej postaci, która ma już charakter przestępczości, jak i do tych przejawów, które niosą ze sobą groźbę przepoczwarzenia w przestępczość. Zgodnie z tym należy różnicować podejście w szczególności odmiennie kształtując proporcje miedzy działaniem represyjnym a profilaktycznym. Praktyka dowodzi, że profilaktyka, oddziaływania wychowawcze przynoszą skutki pełniejsze i bardziej trwałe.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#StanisławGalasiński">Program rządowy był konstruowany w połowie roku 1986 z uwzględnieniem tych przesłanek. Informacja daje temu wyraz.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#StanisławGalasiński">Układ informacji rządowej odzwierciedla słuszne metodologicznie podejście do problemów patologii społecznej. Zwalczanie potencjalnych zagrożeń u ich źródeł, eliminowanie przyczyn zjawisk patologicznych powinno dokonywać się poprzez poszukiwanie pozytywnych rezultatów na drodze:</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#StanisławGalasiński">- umacniania socjalistycznych stosunków pracy i zwiększania wpływu etyki zawodowej na jakość pracy;</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#StanisławGalasiński">- kształtowania i umacniania socjalistycznych norm współżycia społecznego, kultury życia codziennego, etyki i dobrych obyczajów w rodzinie i szkole;</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#StanisławGalasiński">- edukacji prawno-państwowej, doskonalenia kultury i świadomości prawnej społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#StanisławGalasiński">Dane o realizacji tych założeń tylko częściowo spełniają oczekiwania.</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#StanisławGalasiński">Należy mieć świadomość, że krzątanina organizacyjna, skrupulatnie odnotowana w „Informacji”, dane o nowotworzonych ciałach i strukturach, uruchamianych mechanizmach, przejawach aktywności posiedzeniowo-programowej stanowią jedynie jedną z formalnych przesłanek profilaktyki i zwalczania patologii. Przy całym szacunku dla inicjatyw licznych organizacji i instytucji można mieć wątpliwość, czy przejawy ich działalności są aż tej rangi, by znalazły się w informacji aprobowanej przez Rade Ministrów.</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#StanisławGalasiński">Postulując kontynuowanie działań sygnalizowanych w rozdziałach 3, 4, 5, 6 „Informacji” trzeba mieć na uwadze, że nie oznaczają one, iż stworzono warunki skutecznej profilaktyki, powstrzymującej przeradzanie się tendencji ku patologii w stany zagrożenia patologicznego.</u>
<u xml:id="u-62.18" who="#StanisławGalasiński">Przykładowo wprowadzenie w szkołach ponadpodstawowych wiedzy o prawie, jako przedmiotu uzupełniającego, może mieć, ale nie w każdym przypadku musi mieć wpływ na respektowanie prawa przez młodzież poddawaną prawniczej edukacji. Potraktowanie sprawy edukacji prawno-państwowej, jako „odfajkowanej” także w tej 1/3 szkół w których ją wprowadzono, byłoby oczywistą naiwnością. Jeśli zważyć, że w 2/3 szkół takiego przedmiotu nauczania nie wprowadzono, to świadomość jak wiele jest do zrobienia - także formalnie - musi być szczególnie przytłaczająca.</u>
<u xml:id="u-62.19" who="#StanisławGalasiński">Obiektywne spojrzenie na rzeczywistość każe stwierdzić, że nie osiągnięto znaczących sukcesów w zwalczaniu i ograniczaniu patologii, mimo zawartych w „Informacji” danych o uruchomieniu myślenia i działania.</u>
<u xml:id="u-62.20" who="#StanisławGalasiński">Przedstawiona „Informacja” ogranicza się do danych o realizacji programu rządowego, nie odnotowuje godnych uwagi inicjatyw społecznych. Uzasadnione było oczekiwanie, że Komitet Rady Ministrów dostrzeże i skwituje działalność Społecznego Komitetu Przeciwalkoholowego, działalność Kościoła rzymsko-katolickiego i innych związków wyznaniowych. Tak się nie stało. Tym bardziej celowe wydaje się podkreślanie roli sił społecznych w zapobieganiu i ograniczaniu zjawisk patologii.</u>
<u xml:id="u-62.21" who="#StanisławGalasiński">II.</u>
<u xml:id="u-62.22" who="#StanisławGalasiński">Znaczna część materiału zawartego w „Informacji” ma charakter opisowy, co utrudnia wyprowadzenie wniosków ocennych. Porównywalne dane, charakteryzujące dynamikę i stan aktualny patologii społecznej zawarte są w rozdziałach „Informacji”, dotyczących ładu i porządku publicznego, przestępczości, realizacji ustaw, służących ograniczaniu zjawisk patologii społecznej.</u>
<u xml:id="u-62.23" who="#StanisławGalasiński">Dane te nie uzasadniają optymizmu.</u>
<u xml:id="u-62.24" who="#StanisławGalasiński">RSG podtrzymuje pogląd, wyrażony w opinii z 20. V.86 r., że „wiązanie nadziel na zaprowadzenie nieodzownego porządku głównie z funkcjonowaniem represji karnej i kreowaniem nowych instytucji prawnych - jest iluzoryczne. Represja karna może przynieść oczekiwane skutki jedynie wówczas, gdy elementarne i oczywiste poczynania w zakresie organizacji pracy, nadzoru i kontroli pozwolą zidentyfikować sprawców łamania prawa, gdy likwidacja zjawisk niejako zalegalizowanego marnotrawstwa (choćby w postaci produkcji złej jakości) pozwoli uzyskać bardziej zdecydowaną dezaprobatą dla przestępstw przeciwko mieniu społecznemu”.</u>
<u xml:id="u-62.25" who="#StanisławGalasiński">Pogląd ten zdaje się znajdować potwierdzenie w informacji o wzroście liczby zagarnięć mienia znacznej wartości, przestępstw niegospodarności i przestępczych czynów dewizowo-przemytniczych.</u>
<u xml:id="u-62.26" who="#StanisławGalasiński">Te dane mogą być jednym z argumentów, które winny być wzięte pod uwagę przy rozstrzyganiu problemu dalszego obowiązywania ustawy o szczególnej odpowiedzialności karnej.</u>
<u xml:id="u-62.27" who="#StanisławGalasiński">Informacja rządowa nie prezentuje stanowiska w kwestii skuteczności ustaw o zwalczaniu spekulacji i o szczególnej odpowiedzialności karnej. Dyskusje prasowe zawierają postulaty w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-62.28" who="#StanisławGalasiński">III.</u>
<u xml:id="u-62.29" who="#StanisławGalasiński">Realizacja ustaw, dotyczących ograniczania zjawisk patologii społecznej, pozostawia niemało do życzenia.</u>
<u xml:id="u-62.30" who="#StanisławGalasiński">Informacja wprowadza w błąd dokonując przeliczeń spożycia na czysty spirytus, opartych na innej bazie wyjściowej niż w okresie poprzednim. 4 litry czystego spirytusu na jednego mieszkańca, to wielkość uzyskana za pomocą manipulacji. Dane za rok 1987 dotyczą napojów alkoholowych jedynie o zawartości powyżej 18% alkoholu. Zagrożenie alkoholizmem w rezultacie spożywania formalnie niskoprocentowych napojów alkoholowych jest również wielkie.</u>
<u xml:id="u-62.31" who="#StanisławGalasiński">Rząd nie zajął stanowiska w przedmiocie wpływu wzrostu cen napojów alkoholowych na wysokość spożycia. Jest to kwestia istotna dla oceny racjonalności polityki w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-62.32" who="#StanisławGalasiński">Brak konsekwencji w egzekwowaniu obowiązujących przepisów kwitowany jest w „Informacji” w sposób, którego RSG nie może przyjąć do wiadomości. Zdanie: „niestety zastrzeżenie nadal wywołuje niepełna konsekwencja egzekwowania obowiązujących przepisów” oznacza kapitulacje wobec łamiących prawo. Odnosi się to zwłaszcza do obowiązku zapewnienia trzeźwości w miejscu pracy. Związki zawodowe, organizacje partyjne, organizacje młodzieżowe, samorządy pracownicze winny wesprzeć administracje zakładów pracy w rygorystycznym egzekwowaniu prawa.</u>
<u xml:id="u-62.33" who="#StanisławGalasiński">RSG podtrzymuje stanowisko określające zjawisko pijaństwa jako podstawowe zagrożenie ładu i porządku społecznego, zjawisko kryminogenne, rujnujące rodziny, zrywające więzi społeczne.</u>
<u xml:id="u-62.34" who="#StanisławGalasiński">Alkohol musi być wyeliminowany z zakładów pracy, nie można przyjąć do wiadomości, że zaledwie 1/3 sprawców łamania prawa o zapewnieniu trzeźwości jest pociągana do odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-62.35" who="#StanisławGalasiński">Strategia walki z pijaństwem musi prowadzić do zerwania z tradycją zasilania budżetu państwa w ogromnej mierze sumami płynącymi ze sprzedaży alkoholu. Błędne koło realizowania pozytywnych celów społecznych z wpływów z negatywnych działań, podważających egzystencją tegoż społeczeństwa - musi zostać przerwane. Doraźne zyski nie powinny przesłaniać trwałych szkód, degradujących naród fizycznie i psychicznie.</u>
<u xml:id="u-62.36" who="#StanisławGalasiński">Społecznie szkodliwy jest fakt, że poprzestający na konsumpcji muszą dopłacać do spożywających alkohol. Nieodzowna jest zmiana postanowień ustawy o wychowaniu w trzeźwości w zakresie marż stosowanych w gastronomii.</u>
<u xml:id="u-62.37" who="#StanisławGalasiński">Postępowanie wobec osób, uchylających się od pracy wymaga nowych przemyśleń, u podstaw których znaleźć się powinna niedostateczna efektywność dotychczasowych poczynań. Zarówno postanowienia ustaw nie stwarzają efektywnych możliwości działania, jak też praktyka stosowania prawa pozostawia wiele do życzenia.</u>
<u xml:id="u-62.38" who="#StanisławGalasiński">RSG postuluje przeanalizowanie doświadczeń praktyki i wypracowanie, w oparciu o nie, nowych koncepcji organizacyjnych rokujących nadzieje skuteczności.</u>
<u xml:id="u-62.39" who="#StanisławGalasiński">Zapowiedź kontynuacji poczynań w walce z narkomanią przez instytucje służby zdrowia, wychowawcze, oświatowe, organy porządku prawnego i organizacje społeczne - należy ocenić pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-62.40" who="#StanisławGalasiński">Nie można jednak przyjąć do wiadomości, że w lutym 88 roku brak jest jeszcze informacji statystycznej o liczbie osób uzależnionych od narkotyków, zgłaszających się do placówek specjalistycznych w roku 1987. Oznacza to bowiem, że nie dysponujemy danymi, które mogłyby być wykorzystane w operatywnym działaniu.</u>
<u xml:id="u-62.41" who="#StanisławGalasiński">Komitet Rady Ministrów ma wprawdzie uprawnienia przede wszystkim koordynacyjne, ale nie może być traktowany jak skrzynka pocztowa, do której wrzucane są materiały dowolne. Komitet musi zapewnić sobie dopływ niezbędnych porównywalnych danych statystycznych za poszczególne okresy sprawozdawcze.</u>
<u xml:id="u-62.42" who="#StanisławGalasiński">Informacja rządowa nie ustosunkowuje się do problemu upraw maku, który budził i budzi emocje społeczne tudzież spory prawnicze. Jak oceniane są doświadczenia rejonów, w których zakazano uprawy maku? Czy dalsze decyzje w tej mierze mają pozostać w gestii władz terenowych? Jakie sugestie są kierowane pod ich adresem?</u>
<u xml:id="u-62.43" who="#StanisławGalasiński">Postępowanie w stosunku do nieletnich wymaga szczególnej dbałości o efekty wychowawcze.</u>
<u xml:id="u-62.44" who="#StanisławGalasiński">System nadzoru kierownictw sądów wojewódzkich nad zakładami poprawczymi, schroniskami dla nieletnich i rodzinnymi ośrodkami diagnostyczno-konsultacyjnymi powinien przynieść pozytywne rezultaty.</u>
<u xml:id="u-62.45" who="#StanisławGalasiński">Nadzieje na reedukacje wiązać można zwłaszcza z zapewnieniem w toku nadzorowania prawidłowej działalności diagnostyczno-opiniodawczej i poradniczej w ośrodkach i zakładach, tudzież zapewnieniem zakładom i ośrodkom pracowników o właściwych kwalifikacjach zawodowych i postawach etyczno-moralnych.</u>
<u xml:id="u-62.46" who="#StanisławGalasiński">IV.</u>
<u xml:id="u-62.47" who="#StanisławGalasiński">Działania wychowawcze i prewencyjne skierowane do młodego pokolenia stanowią podstawowy czynnik eliminujący zagrożenia patologią.</u>
<u xml:id="u-62.48" who="#StanisławGalasiński">Atrakcyjne alternatywy, w tym oferta zagospodarowania wolnego czasu, są najskuteczniejszym środkiem w walce z patologią. Właściwie opracowane zajęcia pozaszkolne, rywalizacja na wielu polach aktywności intelektualnej i społecznej, wzajemna lojalność podmiotów prowadzących pracę z młodzieżą, zaangażowanie samej młodzieży we własne sprawy to czynniki, poprzez które najskuteczniej można zapobiegać zagrożeniom.</u>
<u xml:id="u-62.49" who="#StanisławGalasiński">Do tych atrakcyjnych form spędzania wolnego czasu niewątpliwie należy sport i turystyka. Sport związany z ruchem, ale angażujący także psychikę młodego człowieka, stwarza szerokie możliwości przejawiania osobowości, ambicji i aspiracji. Wychowanie ludzi przez sport i dla sportu może stworzyć silną barierę dla narkomanii czy pijaństwa.</u>
<u xml:id="u-62.50" who="#StanisławGalasiński">Nie można oczywiście zapominać, że niepokojące zjawiska czy zagrożenia nie omijają również sportu. Nasilają się one w ostatnich latach. Należą do nich: szkodliwy dla zdrowia doping, kaperownictwo, partykularyzm, szowinizm, łamanie obowiązujących przepisów i zasad.</u>
<u xml:id="u-62.51" who="#StanisławGalasiński">Walka z tymi zjawiskami winna być jeszcze ostrzejsza. Występujące bowiem w sporcie nieprawidłowości szczególnie bulwersują opinię publiczną.</u>
<u xml:id="u-62.52" who="#StanisławGalasiński">Aby jednak realizować program walki z patologią poprzez sport, należy zapewnić podstawowe warunki do uprawiania kultury fizycznej, czyli niezbędny sprzęt i bazę.</u>
<u xml:id="u-62.53" who="#StanisławGalasiński">To prawda, że wiele obiektów świeci pustkami, prawdą jest jednak również i to, że dziesiątki stadionów, nawet basenów kąpielowych rozpada się ponieważ brak środków na potrzebne konserwacje i remonty.</u>
<u xml:id="u-62.54" who="#StanisławGalasiński">Środki materialne na rozbudowę oraz eksploatację bazy sportowej i rekreacyjnej stanowią formę inwestycji w przyszłość i muszą być postawione do dyspozycji szkołom, organizacjom młodzieżowy, organom Samorządów mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-62.55" who="#StanisławGalasiński">V.</u>
<u xml:id="u-62.56" who="#StanisławGalasiński">Miesiące, jakie dzielą nas od skonkretyzowania rządowego programu zapobiegania i zwalczania patologii społecznej - przyniosły ukształtowanie frontu nieobojętnych.</u>
<u xml:id="u-62.57" who="#StanisławGalasiński">RSG postulowała w apelu z 20 maja 1986 roku zaangażowanie wszystkich - to znaczy każdego z nas indywidualnie, grup i organizacji społecznych, samorządów terytorialnych i związków wyznaniowych, związków zawodowych, samorządów pracowniczych, organów samorządu spółdzielczego, stojących na straży moralności pracowniczej i zasad etyki zawodowej w dzieło społecznie doniosłe. Klimat społecznej aprobaty dla rozwiązań ustawowych i skutecznego ich stosowania tworzy się dzięki czynnemu osobistemu występowaniu przeciwko postawom i zjawiskom godzącym w powszechnie akceptowane normy współżycia między ludźmi.</u>
<u xml:id="u-62.58" who="#StanisławGalasiński">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że konkretne rozliczenie podmiotów odpowiedzialnych za realizację programu rządowego winno być dokonane po upływie roku 1990 nie w oparciu o informację, lecz o dokument, mający charakter sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-62.59" who="#StanisławGalasiński">Załącznik nr 2 do Biuletynu nr 619/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej w dniu 28 marca 1988 r.</u>
<u xml:id="u-62.60" who="#StanisławGalasiński">OPINIA nr 35 o projekcie ustawy o zmianie ustawy o cenach uchwalona w dniu 29 marca 1988 roku Opiniowany przez Radę Społeczno-Gospodarczą projekt ustawy o zmianie ustawy o cenach należy oceniać przede wszystkim w odniesieniu do uchwalonego przez Sejm PRL programu realizacyjnego drugiego etapu reformy gospodarczej i traktować go jako realizacje tego programu. Na tym tle rodzi się podstawowe pytanie, na ile przedłożony projekt jest zgodny z rozwiązaniami systemowymi przewidzianymi w programie realizacyjnym reformy gospodarczej oraz czy projekt ten zawiera takie nowe regulacje prawne, które w zasadniczy sposób porządkują system cenowy i mogą się przyczynić do pożądanych zmian struktury cen w gospodarce, a wiec czy projekt ustawy zmierza w kierunku nadania cenom charakteru ekonomicznego, a przede wszystkim czy stymuluje ich funkcje motywacyjną w kierunku ilościowego i jakościowego wzrostu podaży jako podstawowej drogi uzdrowienia rynku.</u>
<u xml:id="u-62.61" who="#StanisławGalasiński">Zdaniem Rady Społeczno-Gospodarczej, proponowana nowelizacja ustawy o cenach, jakkolwiek kierunkowo słusznie ograniczająca stosowanie kosztowej formuły cen (o co RSG wielokrotnie upominało się), nie ma jednak charakteru zasadniczej kompleksowej regulacji prawnej, ustanawiającej jasne i czytelne systemowe zasady tworzenia cen w zreformowanej gospodarce. Proponowane zmiany odnoszą się w dużym stopniu do zjawisk o charakterze przejściowym i zachodzi obawa, że w niedługim czasie konieczne będą kolejne nowelizacje ustawy o cenach. Jest też charakterystyczna duża ilość delegacji uprawnień, co świadczy bądź o braku koncepcji systemu tworzenia i funkcjonowania cen, bądź też o chęci zagwarantowania możliwości szerokiej administracyjnej ingerencji w zasady ustalania cen.</u>
<u xml:id="u-62.62" who="#StanisławGalasiński">Rada Społeczno-Gospodarcza uważa, że nowa ustawa o cenach winna być znacznie silniej powiązana z równoległymi działaniami na rzecz zdecydowanego zwalczania praktyk monopolistycznych w produkcji, skupie i handlu, a także z działaniami mającymi na celu zapewnienie swobody podejmowania działalności gospodarczej oraz pobudzania przedsiębiorczości państwowych, spółdzielczych i prywatnych podmiotów gospodarczych. Jest bowiem wysoce wątpliwe czy w warunkach znacznego zmonopolizowania produkcji wielu towarów, istnienia nadal centralnego rozdzielnictwa, reglamentacji, drenażu podatkowego rentownych producentów, osiągnie się zwiększenie motywacyjnej funkcji cen, a tym samym, czy uzyska się propodażową orientację podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-62.63" who="#StanisławGalasiński">Tego rodzaju problemy i wątpliwości zostały już częściowo zawarte w Opinii zespołu roboczego nr 16 Rady Społeczno-Gospodarczej z dnia 23 lutego 1988 roku o projekcie uchwały Sejmu PRL w sprawie określenia wykazu towarów i usług, na które ustala się ceny urzędowe. Obecnie opiniowany projekt nowelizacji ustawy o cenach pogłębił wątpliwości Rady wyrażone w Opinii zespołu nr 16 co do skuteczności i racjonalności metody równoważenia rynku poprzez przebudowę struktury cen, jeżeli projektuje się rozszerzenie systemu dotacji także na towary objęte cenami umownymi. W takiej sytuacji część cen umownych będzie miała charakter cen „kryptourzędowych”, a to sprowadza projektowane zmiany w ustawie o cenach do działań polegających na zmianie nazwy przy zachowaniu istoty stanu obecnego.</u>
<u xml:id="u-62.64" who="#StanisławGalasiński">RSG uważa również, że:</u>
<u xml:id="u-62.65" who="#StanisławGalasiński">1. Opiniowany projekt tylko w niewielkim stopniu wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wynikającym z programu realizacyjnego drugiego etapu reformy. Przy założeniu odchodzenia od formuły kosztowej kształtowania cen, projekt nie określa w jakim zakresie i dla jakiej kategorii usług stosować można i należy ceny rynkowe, a w jakim zakresie i dla jakiej kategorii dóbr i usług należy przyjąć inne - i jakie - zasady cenotwórstwa. Jeżeli rezygnując z koncepcji kosztów uzasadnionych, projektodawca wraca do stanu sprzed nowelizacji ustawy w 1983 roku, budzi to podejrzenie, że doświadczenia negatywne nie posłużyły do stworzenia pozytywnej koncepcji, wprowadzającej lub przynajmniej przybliżającej wprowadzenie cen rynkowych.</u>
<u xml:id="u-62.66" who="#StanisławGalasiński">2. Zbyt szeroki jest zakres delegacji uprawnień zawarty w projekcie nowelizacji. Budzi to wątpliwość co do istnienia po stronie projektodawcy koncepcji rozwiązań o charakterze systemowym, które zawarte w ustawie byłyby czynnikiem stabilizującym procesy gospodarcze i ograniczały możliwość ingerencyjnego wkraczania administracji w zasady kształtowania cen, co zwykle następowało w oparciu o wycinkowe przesłanki subiektywnie motywowane i naruszające zasadę równości różnych podmiotów gospodarczych. Znacznie mniej wątpliwości byłoby, gdyby do projektu ustawy dołączono projekty aktów wykonawczych, co przy tego rodzaju ustawie ma istotne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-62.67" who="#StanisławGalasiński">3. Przy tak szerokich proponowanych uprawnieniach rządu i jego organów nie znajduje uzasadnienia utrzymanie art. 7 ust. 1 ustawy. Ceny urzędowe powinna ustalać Rada Ministrów na wniosek Ministra Finansów, przyjmując za tę politykę pełną odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-62.68" who="#StanisławGalasiński">4. Starannego rozważenia wymaga proponowany w nowelizacji mechanizm rozstrzygania sporów dotyczących cen, w którym dwuinstancyjna kontrola sprawowana przez aparat Ministerstwa Finansów (Urząd Skarbowy, Izba Skarbowa) może prowadzić do nadmiernego wpływu czynnika administracyjno-biurokratycznego na regulacje cenowe i stosowanie przy rozstrzygnięciach względów pozaekonomicznych. Jednocześnie uzasadnioną wątpliwość budzi wprowadzenie mechanizmu zewnętrznej kontroli cen umownych na podstawie mało precyzyjnych przesłanek opierających się na arbitralnych ocenach (proponowane nowe brzmienie art. 8 ust. 2). Istotą cen umownych jest uzgodnienie dokonania przez strony transakcji, a ich funkcją - doprowadzenie do ceny rynkowej. Jaką więc rolę w procesie ekonomicznym będzie odgrywała ingerencja czynnika administracji państwowej i w jakim to pozostaje stosunku do zasad reformy gospodarczej?</u>
<u xml:id="u-62.69" who="#StanisławGalasiński">5. Występuje brak spójności pomiędzy systemem podatkowym a systemem cenowym. Przy znanej z praktyki nadmiernej fiskalizacji zysku przedsiębiorstw, nie do uniknięcia jest finansowe zubożenie przedsiębiorstw, ograniczające możliwość odtworzenia majątku i dobrze rozumianego gospodarowania. W szczególności wiele pytań budzi zasada podziału marży wynikowej bez określenia maksymalnego udziału w niej budżetu państwa. Odprowadzana obowiązkowo do budżetu część marży wynikowej funkcjonowałaby jako nowy podatek, wprowadzony ustawą o cenach i pozostający poza systemem prawa podatkowego. Dlatego Rada wyraża opinię, że rozwiązania przewidujące odprowadzanie części marży wynikowej do budżetu państwa sprzeczne są z założeniami reformy.</u>
<u xml:id="u-62.70" who="#StanisławGalasiński">6. Budzi uzasadnione wątpliwości, czy jest zasadne przyjęcie rozwiązania proponowanego w nowym art. 14 ust 3. Różnicowanie cen w zależności od przynależności państwowej usługobiorcy można zakwestionować jako działanie dyskryminacyjne, sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami PRL. Jednocześnie odprowadzanie dopłat do Centralnego Funduszu Turystyki i Wypoczynku, a nie pozostawienie ich w dyspozycji władz lokalnych nie będzie sprzyjało rozwojowi usług turystycznych i poszerzeniu bazy świadczeń z nimi związanych.</u>
<u xml:id="u-62.71" who="#StanisławGalasiński">Biorąc pod uwagą treść przedkładanej opinii. Rada Społeczno-Gospodarcza wyraża pogląd, że w miejsce nowelizacji dotychczasowej ustawy o cenach, winien zostać opracowany projekt nowej ustawy, wyraźnie oddzielającej kierunkowe rozwiązania systemowe w zakresie kształtowania cen, od działań o charakterze doraźnym.</u>
<u xml:id="u-62.72" who="#StanisławGalasiński">Wynika to z konieczności zapewnienia stabilności zasad cenotwórstwa w długich okresach czasu i zgodnych z założeniami reformy gospodarczej, w miejsce dotychczas stosowanej praktyki częstych zmian.</u>
<u xml:id="u-62.73" who="#StanisławGalasiński">Załącznik nr 3 do Biuletynu nr 619/IX kad. z posiedzenia Rady Społeczno-Gospodarczej w dniu 28 marca 1988 r.</u>
<u xml:id="u-62.74" who="#StanisławGalasiński">OPINIA nr 36 Rady Społeczno-Gospodarczej PRL IX kadencji o społecznym projekcie ustawy o prowadzeniu przez podmioty zagraniczne działalności gospodarczej na terytorium PRL uchwalona w dniu 29 marca 1988 roku RSG rozpatrując społeczny projekt ustawy o prowadzeniu przez podmioty zagraniczne działalności gospodarczej na terytorium PRL, uważa za konieczne zwrócenie uwagi na niektóre problemy społeczno-gospodarcze związane z wprowadzaniem kapitału zagranicznego do gospodarki polskiej.</u>
<u xml:id="u-62.75" who="#StanisławGalasiński">W długofalowej strategii rozwoju gospodarczego Polski, uchwalonej na X Zjeździe PZPR i rozwijanej w ramach drugiego etapu reformy gospodarczej, kładzie się nacisk na szybkie przejście od ekstensywnego do intensywnego rozwoju. Zakłada się przyspieszenie postępu technicznego i wzrostu wydajności pracy, znaczne zmniejszenie kapitało, energo- i materiałochłonności. Podstawowym zadaniem jest istotny wzrost efektywności gospodarowania w Polsce.</u>
<u xml:id="u-62.76" who="#StanisławGalasiński">Realizacja wymienionych celów wymaga głębokiej restrukturyzacji gospodarki, w tym znacznego zwiększenia jej zaangażowania w międzynarodowym podziale pracy.</u>
<u xml:id="u-62.77" who="#StanisławGalasiński">Jednym z czynników ułatwiających realizacje tak postawionych zadań może i powinien stać się napływ kapitału zagranicznego w formie bezpośrednich inwestycji na obszarze Polski, bądź w formach pośrednich. Tak rozumiana kooperacja kapitałowa z zagranicą może równocześnie stanowić alternatywę dla zaciągania kredytów zagranicznych o tyle korzystniejszą, o ile ryzyko powodzenia inwestycji ponosi w całości lub części partner zagraniczny, a transfer zysków za granice następuję dopiero po ich faktycznym wypracowaniu.</u>
<u xml:id="u-62.78" who="#StanisławGalasiński">RSG uważa, że efektów działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych należy poszukiwać w następujących obszarach:</u>
<u xml:id="u-62.79" who="#StanisławGalasiński">- wzroście nowoczesnej produkcji kooperacyjnej na potrzeby polskiej gospodarki, w tym w oparciu o importowane surowce i komponenty; a także o własną myśl naukowo-techniczną.</u>
<u xml:id="u-62.80" who="#StanisławGalasiński">- wzroście eksportu dóbr wytwarzanych, w tym w oparciu o krajowe surowce;</u>
<u xml:id="u-62.81" who="#StanisławGalasiński">- wzbogacaniu oferty rynkowej o poszukiwane dobra i usługi;</u>
<u xml:id="u-62.82" who="#StanisławGalasiński">- transferze do Polski nowoczesnej techniki i technologii oraz rozwiązań organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-62.83" who="#StanisławGalasiński">Obszary wymienione muszą być przez stronę polską traktowane jako równorzędne.</u>
<u xml:id="u-62.84" who="#StanisławGalasiński">Analizując przyczyny dotychczasowych niezadowalających rezultatów napływu kapitału zagranicznego do Polski - RSG pragnie zwrócić uwagę na następujące niekorzystne zjawiska:</u>
<u xml:id="u-62.85" who="#StanisławGalasiński">1. Zmiany zachodzące w gospodarce narodowej w wyniku wdrażania reformy gospodarczej cechuje jak dotąd mała stabilność. Reguły gry i rozwiązania systemowe zmieniają się zbyt często, co stawia polskie podmioty gospodarcze w dużej niepewności i utrudnia podejmowanie działań o charakterze przyszłościowym.</u>
<u xml:id="u-62.86" who="#StanisławGalasiński">Niepewność rozwiązań i krótki czas ich obowiązywania wywołuje naturalne zjawisko nieujawniania lub uruchamiania w bardzo małym zakresie istniejących rezerw zarówno materiałowych, jak i w sferze wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-62.87" who="#StanisławGalasiński">Ta ogólna sytuacja stwarza zrozumiałą rezerwę w podejmowaniu decyzji w udziale kapitału zagranicznego w działaniach na obszarze Polski.</u>
<u xml:id="u-62.88" who="#StanisławGalasiński">2. Polskie doświadczenia powstające w oparciu o dwie różne ustawy, z powodu braku konsekwencji i licznych popełnianych błędów nie są zachęcające dla kapitału zagranicznego. Praktyczne działania administracji kraju oraz serią niekorzystnych zmian ustawy z 1982 r. spowodował nie tylko zamrożenie, a obecnie już zmniejszenie się zaangażowania kapitału polonijnego, ale przede wszystkim stanowią istotną przeszkodę dla realizacji ustawy z 1986 roku, podważając jednocześnie zaufanie kapitału zagranicznego do intencji strony polskiej.</u>
<u xml:id="u-62.89" who="#StanisławGalasiński">W tym stanie rzeczy RSG opowiada się za zapewnieniem stabilnych i korzystnych w długim okresie zasad gospodarowania dla kapitałów zagranicznych. Zasady te muszą zapewniać konkurencyjność w stosunku do ofert krajów socjalistycznych i nie stanowić warunków gorszych niż istniejące w kraju pochodzenia kapitału.</u>
<u xml:id="u-62.90" who="#StanisławGalasiński">Zdaniem RSG są to w pełni uzasadnione przesłanki do uchwalenia przez Sejm jednej, spójnej ustawy o działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych na obszarze PRL.</u>
<u xml:id="u-62.91" who="#StanisławGalasiński">Z informacji o obradach sejmowej Komisji Współpracy Gospodarczej z Zagranicą wynika, że podjęte zostały prace nad zmianą ustawy z 1986 roku o spółkach z kapitałem mieszanym. Prace te podjął resort Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Nie jest natomiast rozwiązany problem odpowiedniej koordynacji prac nowelizacyjnych ustawy z 1982 r. o zagranicznych przedsiębiorstwach drobnej wytwórczości przygotowywanej przez resort Rynku Wewnętrznego. Doświadczenia wskazują, że niejednolite traktowanie kapitału zagranicznego w obszarze działań gospodarczych Polski daje negatywne rezultaty, podważa zaufanie kapitału zagranicznego do intencji strony polskiej. Rozdział kompetencyjny pomiędzy dwa resorty tego samego kapitału utrudnia działania koordynacyjne, a u zainteresowanego kapitału zagranicznego staje się mniej wiarygodny.</u>
<u xml:id="u-62.92" who="#StanisławGalasiński">Warto także podkreślić, że nowelizacje ustaw nawet korzystne z punktu widzenia wprowadzanych zmian, potwierdzają możliwość kolejnych zmian i utwierdzają kapitał zagraniczny w przekonaniu o istniejącej niestabilności reguł, co musi odbijać się negatywnie na przyciąganiu tegoż kapitału do działań w Polsce.</u>
<u xml:id="u-62.93" who="#StanisławGalasiński">W oparciu o przedstawioną argumentację, RSG w pełni popiera inicjatywę i starania Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia” o wydanie jednej ustawy o prowadzeniu przez podmioty zagraniczne działalności gospodarczej na terytorium PRL.</u>
<u xml:id="u-62.94" who="#StanisławGalasiński">Społeczny projekt takiej ustawy opracowany przez Towarzystwo uznać należy za bardzo dobry dokument wyjściowy do dalszej konstruktywnej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-62.95" who="#StanisławGalasiński">Cechą pozytywną tego dokumentu jest jego kompleksowość i spójność oraz niedzielenie kapitału zagranicznego w jego prawach i obowiązkach. Zachowana została także zasada konieczności ujednolicenia warunków działania kapitału zagranicznego w gospodarce polskiej. Jednolity akt prawny tej treści byłby jednocześnie wyrazem politycznego poparcia dla stabilnego działania kapitału zagranicznego w Polsce, co jest nieodzownym warunkiem zachęty tegoż kapitału do podjęcia działań.</u>
<u xml:id="u-62.96" who="#StanisławGalasiński">Do spraw dyskusyjnych w omawianym społecznym projekcie ustawy zaliczyć należy:</u>
<u xml:id="u-62.97" who="#StanisławGalasiński">1. szczegółowość niektórych rozwiązań, przeczącą zasadzie, że dozwolone jest wszystko co nie jest zakazane;</u>
<u xml:id="u-62.98" who="#StanisławGalasiński">2. zakres kompetencji pełnomocnika rządu i jego współdziałania z terenowymi organami administracji państwowej;</u>
<u xml:id="u-62.99" who="#StanisławGalasiński">3. podział kraju na 3 strefy o różnych preferencjach.</u>
<u xml:id="u-62.100" who="#StanisławGalasiński">RSG uważa także za niezbędne zbadanie, czy prezentowany dokument jest czytelny dla osób wnoszących kapitał zagraniczny. Jedną bowiem z poważnych przeszkód w dopływie kapitału zagranicznego jest nieczytelność naszego prawa, często niepotrzebnie rozdrobniony obowiązek regulacji różnych podatków, co w sumie stanowi nadmierne i niekorzystne obciążenia podmiotów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-62.101" who="#StanisławGalasiński">W konkluzji RSG opowiada się za jedną ustawą o działalności zagranicznych podmiotów gospodarczych na obszarze PRL oraz jednym urzędem Pełnomocnika Rządu do Spraw Kapitału Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-62.102" who="#StanisławGalasiński">Zdaniem RSG, prace w tym zakresie powinny być podjęte i zakończone w trybie bardzo pilnym - w oparciu o społeczny projekt ustawy przedłożony przez Towarzystwo Łączności z Polonią Zagraniczną „Polonia”, tak aby konkretne rozstrzygnięcia zapadły przed kolejnym Forum Polonijnym w początkach czerwca br. Przyczyni się to do zmiany aktualnych, niekorzystnych zjawisk w dopływie kapitału zagranicznego do Polski.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>