text_structure.xml 77.1 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 28 marca 1985 r. Komisje: Administracji, Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska oraz Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, obradujące pod przewodnictwem posła Zbigniewa Zielińskiego (PZPR), rozpatrzyły:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- odpowiedź wiceprezesa Rady Ministrów Zbigniewa Szałajdy na opinie Komisji nr 17 i 23 w sprawie usuwana wad technologicznych w budynkach mieszkalnych;</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">- program rozwoju budownictwa jednorodzinnego do 1990 r.;</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">- informację o aktualnym stanie prac nad realizacją uchwały Sejmu z dn. 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu uczestniczyli: minister administracji i gospodarki przestrzennej gen. dyw. Włodzimierz Oliwa, wiceminister budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych Zdzisław Kuhn, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Jan Antosik.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Odpowiedź na informację wiceprezesa Rady Ministrów w sprawie usuwania wad technologicznych w budynkach mieszkalnych zreferował poseł Gustaw Czerwik (PZPR).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Pragnę przypomnieć, że w ciągu bieżącej kadencji Sejmu Komisja Budownictwa uchwaliła w sprawie wad technologicznych trzy dezyderaty i jedną opinię. Na dokumenty te otrzymaliśmy odpowiedzi od dwóch wicepremierów i dwóch ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Rozpatrując obecną odpowiedź wicepremiera Zbigniewa Szałajdy będę nawiązywał również do niektórych wcześniejszych odpowiedzi w tej sprawie. Intencją ostatniej naszej wspólnej opinii było zwrócenie uwagi na dwa zasadnicze kierunki. Pierwszy to - działanie doraźne, mające zapewnić w najbliższych latach odpowiednią ilość materiałów na likwidację wad technologicznych, a także zwiększenie zaangażowania w tych pracach spółdzielczości i rzemiosła oraz przedsiębiorstw budownictwa przemysłowego. Drugi - to przedsięwzięcia o charakterze długofalowym, zmierzające do zapobiegania powstawaniu wad technologicznych w nowo budowanych obiektach, a w tym celu przyspieszenia prac w dziedzinie modernizacji technologii budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">W odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy od wicepremiera Zbigniewa Szałajdy, wylicza się wiele decyzji zmierzających do likwidacji wad technologicznych, m.in. podjęte przez Radę Ministrów dwie uchwały nr 260/81 i 131/82, traktujących o finansowaniu usuwania wad technologicznych. Wymienia się także wydzielenie od 1984 r. puli materiałów na likwidację tych wad, opracowanie wojewódzkich programów przeciwdziałania ich skutkom, wprowadzenie nowej normy izolacyjności cieplnej ścian, systemu obowiązkowej kwalifikacji jakości elementów prefabrykowanych oraz prowadzenie statystycznej sprawozdawczości likwidacji wad technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Działania te są także po części zbieżne z wnioskami Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, które przyczyniły się do przyspieszenia tempa usuwania wad technologicznych. Na podstawie wyników kontroli NIK można jednak stwierdzić, że postęp tych prac był niewystarczający w stosunku do ustalonych terminów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Zalecono wojewodom, odpowiedzialnym za koordynację budownictwa mieszkaniowego, praktyczną realizację programu usuwania wad i jej zakończenie do 1986 r. Termin ten może ulec ewentualnemu przedłużeniu za zgodą ministra budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych do końca 1987 r. Już sama odpowiedź wicepremiera poddaje w wątpliwość dotrzymanie tego terminu w przypadku wymiany grzejników, co - jak pamiętamy - stanowiło główną troskę obu naszych komisji. Pragnę poinformować, że od czasu naszego październikowego posiedzenia liczba budynków, w których trzeba wymienić skorodowane grzejniki, wzrosła o ok. 500 i sięga Liczby 8 tysięcy.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">W tej sytuacji odpowiedź na naszą opinię nie może napawać optymizmem. Informuje ona m.in., że w celu zapewnienia warunków właściwej eksploatacji grzejników stalowych, co w tym przypadku jest sprawą podstawową - trwają przygotowania do wdrożenia produkcji niezbędnych urządzeń, takich, jak: specjalne pompy, naczynia wyrównawcze, dozowniki itp.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Pragnę wobec powyższego zwrócić uwagę, że odpowiedzi w tej sprawie, jakie otrzymaliśmy w ubiegłych latach, muszą powodować zaniepokojenie. W styczniu 1981 r., a więc ponad 4 lata temu, minister przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych informował w swej odpowiedzi, że tzw. naczynia wybiorcze produkowane są w zakładach podległych Ministerstwu Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz w zakładach Ministerstwa Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska. W lipcu 1931 r. jeden z wicepremierów informował komisję, że przemysł może uruchomić produkcję pomp hermetycznych do pracy przy użyciu nie uzdatnionej wody na przełomie 1982 i 1983 r. Stwierdził też wówczas, że przemysł może dostarczać ok. 10 tys. sztuk takich pomp rocznie, bez konieczności podejmowania odrębnej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Z rozpatrywanej dzisiaj odpowiedzi dowiadujemy się, że trwają dopiero przygotowania do wdrożenia produkcji tych urządzeń. Co się zatem stało, że dopiero teraz rozpoczęto prace przygotowawcze i wdrożeniowe? Proponuję zwrócić się do przedstawicieli resortu o wyjaśnienie tej sprawy, zwłaszcza na tle odpowiedzi udzielanych komisjom w minionych latach.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">W rozpatrywanej odpowiedzi zwraca uwagę brak ustosunkowania się do bardzo ważnego postulatu zawartego w ostatniej opinii naszych komisji w sprawie zapewnienia dostaw sprawnie działających, i trwałych grzejników z produkcji finansowanych z umarzalnego kredytu bankowego. Proponuję, aby wypowiedzieli się w tej sprawie przedstawiciele resortu finansów. Poważne zastrzeżenia budzi zawarte w odpowiedzi stwierdzenie, że od 1 stycznia 1985 powszechnie przestrzegana będzie nowa norma izolacyjności cieplnej budynków. Zastrzeżenie to opieram na ocenie NIK, która w swoim materiale z października 1984 r. stwierdza, że: „…efekty wdrażania nowej normy cieplnej mogą być niedostateczne na skutek nieprzestrzegania podstawowych warunków techniczno-technologicznych produkcji i montażu elementów wielkopłytowych oraz stosowania do ich produkcji nieodpowiednich materiałów. Nieprawidłowościom tym nie przeciwdziałały skutecznie służby kontroli jakości przedsiębiorstw budowlanych oraz - co wymaga zaakcentowania - nadzór inwestorski”.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Ponadto - jak wynika z rozpatrywanej odpowiedzi - tempo badań kwalifikacyjnych jakości prefabrykatów, prowadzonych w wytwórniach, jest bardzo wolne. Zarządzenie prezesa Polskiego Komitetu Normalizacji Miar i Jakości, wprowadzająca taki obowiązek, wydane zostało w listopadzie 1983 r., a zakończenie badań kwalifikacyjnych przewiduje się do końca 1985 r. Tymczasem jakość prefabrykatów ma bardzo poważny wpływ na poprawę izolacyjności budynków. Należałoby ten proces przyspieszyć, zapewniając ciągłość kontroli jakości tych elementów - zarówno w zakładzie prefabrykacji jak i na budowie - przez odpowiednie służby inwestorskie.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Chciałbym również stwierdzić na podstawie wspomnianych materiałów NIK, że podstawową przyczyną przemarzania i przeciekania ścian zewnętrznych była niska jakość prefabrykatów i robót montażowych. Pomimo że pierwsze takie wady ujawnione były już przed 15 laty, to do czasu kontroli nie nastąpiła oczekiwana poprawa w tej dziedzinie, a w konsekwencji kosztownej akcji docieplania budynków towarzyszy równolegle niezadowalająca jakość prefabrykatów pochodzących z fabryk domów. Nasuwa to uzasadnione obawy, że już wkrótce mogą występować wady w budynkach zmontowanych po 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">I jeszcze jedna sprawa. Zaplecze naukowo-badawcze budownictwa nie opracowało do końca 1984 r. ani jednej zatwierdzonej metody, którą uznano by za skuteczną w usuwaniu wad technologicznych. W tej sytuacji proponuję poprosić przedstawicieli zainteresowanych resortów o wyjaśnienia dotyczące produkcji wyposażenia sieci grzewczej, które miało być wytwarzane już kilka lat temu.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PosełGustawCzerwikPZPR">Z zadowoleniem wysłuchaliśmy uzupełniających wyjaśnień Ministerstwa Finansów na temat możliwości finansowania wymiany grzejników panelowych umarzalnym kredytem bankowym. Proponuję także przekazać posłom następnej kadencji sugestię, aby w połowie 1986 r. zapoznali się z informacją NIK o powszechności i skuteczności wdrażania nowej formy ochrony cieplnej budynków, a także postępu w usuwaniu wad technologicznych, przede wszystkim grzejników. Jak już stwierdziłem, w odpowiedzi wicepremiera istnieje sugestia, że rok 1987 nie będzie ostatnim rokiem usuwania wad technologicznych związanych z niewłaściwą jakością grzejników.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#komentarz">(Dyskusja:)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMieczysławLubiński">Problem grzejników jest aktualny, a jednocześnie trudny, odpowiedź zaś wicepremiera Szałajdy jest - moim zdaniem - ogólnikowa. Sprawa dotyczy sposobów wydłużania okresu pracy centralnego ogrzewania, uzdatniania wody, zwiększenia odporności stali na korozję. Uważam, że możliwe jest także wprowadzenie nowych rozwiązań organizacyjnych. Lepsze efekty - jak sądzę - uzyskano by, gdyby istniała jedna organizacja odpowiedzialna za wszystko. W związku z tym proszę o informację, co się konkretnie robi dla zwiększenia odporności stali na korozję i uzdatniania wody, a także, jak przedstawiają się rozwiązania organizacyjne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Ministerstwo Finansów podjęło negatywną decyzję w sprawie finansowania kosztów wymiany grzejników. Uważam, że z tą decyzją nie można się zgodzić w sytuacji, gdy grzejniki pękają. Wymiana grzejników powinna być kredytowana.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Rząd zdaje sobie sprawę z braku grzejników żeliwnych, ale interesuje mnie, czy w tej sytuacji rząd dostrzega możliwości wykorzystywania działania spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Chciałabym się dowiedzieć, na jakim etapie znajduje się projekt uchwały w sprawie zmiany ciśnienia gazu w osiedlu Retkinia w Łodzi. Prezydent m. Łodzi przygotował projekt uchwały, ale sprawa nie została dotychczas rozwiązana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DyrektordepartamentuprzemysłuciężkiegowMinisterstwieHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJerzyPiotrowski">W 1985 r. zakładamy 106% przyrost produkcji grzejników żeliwnych. Wzrost produkcji i zwiększenie remontów powinno zadowolić aglomerację warszawską, łódzką i krakowską. Tym niemniej jednak przy tym wzroście stanowić to będzie 95% produkcji z okresu najlepszego. Są trudności z adaptacją zakładów w Końskich. Ze względu na trudną sytuację finansową, zakład nie jest w stanie doprowadzić tej adaptacji do końca.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#DyrektordepartamentuprzemysłuciężkiegowMinisterstwieHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJerzyPiotrowski">Opracowaliśmy program rozwoju przemysłu odlewniczego. W latach 1986–1990 dodatkowa produkcja wyniesie 2,5 mln m² powierzchni ogrzewczej przy nakładach wynoszących 7 mld zł w cenach 1984 r. Są to więc inwestycje kapitałochłonne.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#DyrektordepartamentuprzemysłuciężkiegowMinisterstwieHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJerzyPiotrowski">Podstawową przyczyną awaryjności grzejników panelowych jest zbyt duże zasolenie wody, powodujące pękanie grzejników. Równocześnie produkowane pompy muszą być odpowiedniej jakości. Niestety obecnie wytwarzane nie spełniają wymagań jakościowych. Potrzeby zaspokajane są w sensie ilościowym, ale jakość wyrobów jest niewłaściwa. W 1987 r. nastąpi uruchomienie produkcji pomp o wysokiej jakości. Zachodzi konieczność rozbudowy zakładu, gdyż docelowe potrzeby wynosić będą 150 tys. szt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełWładysławKupiec">Czy grzejniki panelowe, produkowane w Czechosłowacji, pękają tak samo często, jak grzejniki polskie? Jak to się dzieje, że tolerowane są straty rzędu 22–30 mld zł? Proponuję, aby Ministerstwo Administracji wystąpiło do arbitrażu o zapłatę za straty wywołane wadliwą produkcją. Nie stać nas na partactwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektordepartamentuprzemysłuciężkiegowMinisterstwieHutnictwaiPrzemysłuMaszynowegoJerzyPiotrowski">Obok krajowej produkcji grzejników panelowych, corocznie importowaliśmy je z Czechosłowacji. Okazało się, że polskie grzejniki, które zostały sprawdzone przez specjalistów szwajcarskich, nie są gorsze, a często nawet lepsze od grzejników czechosłowackich. Powtarzam zatem, że podstawowy problem polega na złej jakości wody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełFranciszekOdrzywolski">Dużo uwagi poświęcamy sprawie braku środków na modernizację odlewni. Proszę w związku z tym o wyjaśnienie, czy nie można uzdatnić wody i doprowadzić do tego, aby nie była ona tak agresywna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiceministerbudownictwaZdzisławKuhn">Nastąpiło znaczne zwiększenie dostaw grzejników żeliwnych. Równocześnie grzejniki przeznaczane do wymiany kierowano głównie tara, gdzie występowała największa awaryjność.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WiceministerbudownictwaZdzisławKuhn">O awaryjności grzejników decyduje nie tylko jakość wody, ale również zmienność jej ciśnienia. Sytuacja dojrzała do tego, aby komplementarnie rozwiązać sprawę grzejników i kwestię jakości wody. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że podjęliśmy próbę wprowadzania instalacji dla gorącej wody bazujących na miedzi.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WiceministerbudownictwaZdzisławKuhn">Stosowane w budownictwie prefabrykaty mogą nie odpowiadać nowej normie cieplnej, ale nie jest to zasada, a tylko wyjątki od zasady, które są zresztą karane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WicedyrektordepartamentubudownictwawMinisterstwieFinansówJerzyKaźmierczak">Obowiązuje uchwała rządu o finansowaniu i usuwaniu wad oraz projekt uchwały o kosztach reduktorów ciśnienia gazu. Łącznie dla usunięcia wad Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego potrzebuje około 54 mld zł. Uchwały stwarzają możliwość usuwania wad, ale nie dotyczą sytuacji, gdy urządzenia wadliwe zastępowane są urządzeniami tego samego typu wykonanymi z tych samych materiałów. Uważam, że dalsze wymiany powinny być pokrywane ze środków własnych spółdzielni. Tylko jednorazowe pokrycie kosztów odbywałoby się ze środków budżetowych. Pogląd ten nie jest poglądem tylko Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełZbigniewZieliński">Aktualnie występują braki grzejników na jednoczesne pokrycie potrzeb nowego budownictwa i na wymianę. Problem sprowadza się do tego, aby wymiany nie obciążały spółdzielców. Chciałbym zapytać, czy spółdzielczość posiada na ten cel odpowiednie środki i czy spółdzielcy nie będą obciążani kosztami.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełZbigniewZieliński">Wice prezes Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego Ryszard Jajszczyk: Spółdzielnie nie mają środków na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiceministeradministracjiigospodarkiprzestrzennejJanuszProkopiak">Nasilające się w ostatnich latach awarie grzejników spowodowane są przede wszystkim złą jakością wody. Jest ona agresywna, a ponadto stale wymieniana. Poprawę sytuacji utrudniają m.in. przepisy dotyczące projektowania instalacji c.o. Ponadto grzejniki nie są montowane w zestawieniu ze wszystkimi urządzeniami. W ministerstwie poświęcamy tej sprawie wiele uwagi. W pierwszej kolejności chcemy spowodować, aby projektowanie instalacji c.o. odbywało się zgodnie z przepisami.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WiceministeradministracjiigospodarkiprzestrzennejJanuszProkopiak">Należałoby cały problem przebadać w ramach programu rządowego nr 5. W wyniku licznych interwencji, zwłaszcza z terenu Warszawy, powołany został międzyresortowy zespół, który zajmuje się badaniem przyczyn awarii instalacji c.o. Jego prace zostaną zakończone w kwietniu tego roku i wówczas przedstawimy konkretne propozycje poszczególnym resortom, które odpowiadają za produkcję urządzeń dla instalacji c.o.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WiceministeradministracjiigospodarkiprzestrzennejJanuszProkopiak">Sprawa reduktorów gazowych podnoszona była również w trakcie dzisiejszej dyskusji. Znowu mamy do czynienia z pseudo - oszczędnościowymi zabiegami. Sprawiły one, że instalacje gazowe z gazem średnioprężnym doprowadzone zostały do budynków, zamiast jak to bywało poprzednio do osiedli, w których instalowano reduktory gazu. To właśnie z tego powodu byliśmy świadkami wielu groźnych awarii instalacji gazowych, co nie jest zaskoczeniem, zważywszy fakt, że gaz średnioprężny posiada 4 atmosfery. Wystarczy mała iskra, aby nastąpił wybuch zgromadzonego gazu w wadliwej instalacji. Zjawiska te występowały ze szczególnym natężeniem w kilku miastach, ale jest to zjawisko ogólnokrajowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliJanAntosik">Sądzę, że kompleksową odpowiedź na temat stanu gospodarki, cieplnej w miastach poznamy niebawem, po zakończeniu kontroli przeprowadzonej na szeroką skalę w całym kraju. Już dzisiaj, nie czekając na szczegółową analizę, można powiedzieć, że sytuacja jest tragiczna. Może dojść do tego, że do nowo wymienionych grzejników w ogóle nie będzie dopływała woda ciepła. Kompleksowe wyniki kontroli przedstawimy niebawem sejmowej komisji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WiceprezesNajwyższejIzbyKontroliJanAntosik">Wicedyrektor NBP Janus Quant i Sądzę, że znaleźliśmy skuteczny sposób na zaniechanie wadliwej produkcji urządzeń grzewczych; po prostu banki nie będą kredytować wytwórców wadliwych urządzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełMieczysławLubiński">Nie otrzymałeś odpowiedzi co do losów produkcji rur ze stali niskostopowej. Pan dyr. Piotrowski zaprzeczył poprzedniej informacji wiceministra hutnictwa, jakoby produkcja taka miała niebawem być podjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DyrektordepartamentuwministerstwiehutnictwaJerzyPiotrowski">Nie zaprzeczam, że produkcja taka nastąpi, chciałem jedynie powiedzieć, że problem produkcji stali niskostopowej podjęty został m.in. w uchwale Rady Ministrów. Na marginesie dzisiejszej dyskusji nasuwa mi się uwaga, że wszyscy walczymy o zwiększenie produkcji energii cieplnej, zamiast zająć się olbrzymimi stratami tej energii w budynkach mieszkalnych. Można to osiągnąć chociażby przez instalowanie trójwarstwowych otworów okiennych, a także stosowanie na szerszą skalę materiałów izolacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełZbigniewZieliński">Nawiązując do wypowiedzi mego przedmówcy chorałem przypomnieć, że Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych wielokrotnie informowało Komisję o pracach nad zwiększeniem izolacyjności budynków oraz o działaniach zmierzających do poprawy bilansu cieplnego w budynkach. Proponuję nie przedłużać dyskusji, z której nasuwa się kilka, wniosków i spostrzeżeń:</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełZbigniewZieliński">Po pierwsze - w wyniku działań obu komisji podjęte zostały kroki zmierzające do usunięcia wad technologicznych i innych usterek w budynkach mieszkalnych. Znalazło się wśród tych przedsięwzięć wiele problemów bardziej złożonych, niż można to było przewidzieć. Dlatego potrzebna jest większa konsekwencja i cierpliwość.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełZbigniewZieliński">Po drugie - wszystkie działania, o których mówiliśmy, związane są niestety z dużymi nakładami finansowymi. Nie może ich zabraknąć z całą pewnością na prowadzone ostatnio bardzo intensywnie prace badawcze. Jak wynika z informacji Instytutu Metalurgii, placówka tą prowadzi badania i próby odporności na korozję instalacji c.o. Wyniki tych prac przedstawione zostaną w połowie bieżącego roku, co - jak sądzę - stanie się podstawą do konkretyzacji programu działania.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełZbigniewZieliński">Pewne jest jedno, że probiera jakości wody dotyczy nie tylko ciepłownictwa, ale może nawet w większym stopniu konsumentów wody pitnej. Jak wynika z danych wspomnianego wyżej instytutu, jakość wody pogarsza się w szybkim terapie, co musi niepokoić.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełZbigniewZieliński">Na poprzednim posiedzeniu oraz w dnia dzisiejszym padała nazwa łódzkiego osiedla Retkinia. Przypomnę, że w jednym sezonie grzewczym wystąpiły pęknięcia aż 22 tys. grzejników. Dlatego z uporem wracamy do tej sprawy, nadal bowiem nie usunięto źródeł awarii grzejników cieplnych.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PosełZbigniewZieliński">Proponując posłom obu komisji przyjęcie odpowiedzi udzielonej przez wicepremiera Zbigniewa Szałajdę, poseł Zbigniew Zieliński przedłożył wniosek aby jednocześnie wystąpić do wicepremiera z informacją, w której komisja wyraża zaniepokojenie obecnym tempera usuwania wad technologicznych w budynkach mieszkalnych w niektórych rejonach kraju. Sądząc po reakcji niektórych osób, odpowiedzialnych za ten stan rzeczy, obudziły się one dopiero, kiedy realna stała się zapowiedź zakończenia finansowania tych robót przez bańki. Większe zainteresowanie powinny wykazać usuwaniem wad zarówno Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, jak i Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PosełZbigniewZieliński">Powinniśmy zaapelować do wicepremiera Z.Szałajdy o ochronę interesów członków spółdzielni mieszkaniowych, których nie powinny obciążać koszty wymiany wadliwych grzejników. Jest to szczególnie istotne w czasie, gdy rosną czynsze w spółdzielniach i będą rosnąć nadal. Być może, nie są to tak znaczne koszty, o które warto by było kruszyć kopie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiceprezesCZSBMRyszardJajszczyk">Skala zjawiska jest duża. Wymienia się ok. 10–15% grzejników panelowych na podobne urządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełZbigniewZieliński">Mimo to, sprawa wymaga załatwienia w skali całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełZbigniewZieliński">Proponuję umieścić w liście informacyjnym do wicepremiera Z. Szałajdy szczególne przykłady masowego występowania wad technologicznych i awarii urządzeń ciepłowniczych, jak np. w Retkini Sądzę, że zobowiązani jesteśmy wobec naszych następców, posłów obu komisji, zasygnalizować im problemy o szczególnym znaczeniu, wymagające energicznych działań. Do takich problemów należy niewątpliwie awaryjność urządzeń cieplnych w budynkach oraz zjawisko występowania wad technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełZbigniewZieliński">Nawiązując do wypowiedzi posła Władysława Kupca wydaje się celowe, aby CZSBM oraz Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych zaostrzyły kontrolę projektów technicznych. Być może, na deskach projektantów powstają błędne rozwiązania, których skutki później tak dotkliwie odczuwają mieszkańcy domów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiceministerbudownictwaiprzemysłumateriałówbudowlanychZdzisławKuhn">Sądzę, że zapowiedź banku o wstrzymaniu finansowania przedsiębiorstw produkujących wadliwe urządzenia okaże się sankcją najskuteczniejszą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełZbigniewZieliński">Kontrola i nadzór - to ważne, ale nie decydujące działania. Decyduje jakość produkcji, urządzeń i elementów budowlanych, sam proces wznoszenia obiektów. Mówimy dzisiaj o wadach, które występują w budynkach już wzniesionych, natomiast mało wiemy na temat powielania tych błędów w budynkach nowo wznoszonych. Musimy mieć świadomość, że niewątpliwy postęp, jaki dokonał się w jakości budownictwa, jest jeszcze daleko niewystarczający, że nie zdołano wyeliminować wielu występujących braków i wad.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełZbigniewZieliński">Podczas dzisiejszego posiedzenia mamy omówić program rozwoju budownictwa jednorodzinnego do r. 1990 oraz zapoznać się z informacją ministrów o aktualnym stanie prac, nad realizacją uchwały Sejmu z 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej, Między tymi dwoma sprawami zachodzą wzajemne relacje. Jest to w gruncie rzeczy jeden probiera polityki mieszkaniowej. W tej sprawie wypowiedzą się posłowie Helena Galus oraz Jan Dihm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełHelenaGalas">W uchwale sejmowej z lipca ub.r. udział budownictwa indywidualnego określony został na 35%. Przyjmując powyższe założenia, wielkość indywidualnego budownictwa mieszkaniowego powinna w latach 1986–1990 wynieść około 400 tys. mieszkań. Aby spełnić ten warunek trzeba od początku roku 1986 średniorocznie oddawać ok. 80 tys. mieszkań w niskiej zabudowie. Tymczasem w CPR - zarówno na rok 1985, jak i na rok poprzedni ustalono oddanie w ramach indywidualnego budownictwa mieszkaniowego zaledwie 60 tys. mieszkań. Przyznano również skromne środki. W efekcie w roku 1984 wybudowano 55,1 tys. mieszkań, co stanowi ok. 281 ogólnej liczby wybudowanych mieszkań. Ponad 29 tys. tych mieszkań oddanych zostało do użytku na wsi i wybudowanych przez ludność nierolniczą. Ogółem liczba mieszkań jest o 2,6 tys. mniejsza niż w roku poprzednim.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełHelenaGalas">W ciągu ostatnich lat mamy do czynienia ze zjawiskiem zwiększenia liczby budynków mieszkalnych będących w budowie: na koniec roku 1984 było ich aż 274 tysiące. W roku tym nastąpił dalszy wzrost liczby wydanych pozwoleń na budowę. Powoduje to rozszerzenie frontu inwestycyjnego, a wobec braków materiałów - wydłużanie się robót. Stan ten wynika przede wszystkim z braku wielu materiałów budowlanych, zwłaszcza instalacyjnych, sanitarnych i wykończeniowych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełHelenaGalas">Poważny deficyt występuje w materiałach takich, jak wapno, eternit, materiały ścienne i stolarka budowlana. Nie bez wpływu na tę sytuację jest notowany w ostatnich latach znaczny wzrost cen materiałów i robocizny. Z tych też względów należy objąć budownictwo indywidualne centralnym bilansowaniem i obowiązkowym rozdzielnictwem materiałów o podstawowym znaczeniu dla tego budownictwa. Sprawą pierwszoplanową jest stworzenie warunków dla szybkiego wzrostu produkcji materiałów, zwłaszcza materiałów pochodzenia lokalnego. Ważnym czynnikiem jest przygotowanie terenów zgodnie z planami przestrzennego zagospodarowania. Nakłady na ten cel powinny być przewidziane w planach wieloletnich. Wiele miast do niedawna nie posiadało aktualnych. planów przestrzennego zagospodarowania. Efekty tego są widoczne: w dzielnicy domków jednorodzinnych wyrastają wieżowce, a w środku osiedla stawia się fabryki, jak to ma miejsce np. w Płocku.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełHelenaGalas">Zdaniem resortu, budownictwo indywidualne powinno się rozwijać przede wszystkim na terenie małych miast i wsi. Wydaje się, że i w średnich miastach budownictwo jednorodzinne powinno stać się główną drogą prowadzącą do rozwiązania problemów mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosełHelenaGalas">Zwrócić trzeba uwagę na olbrzymią odpowiedzialność resortu administracji i gospodarki przestrzennej oraz urzędów wojewódzkich za stworzenie warunków rozwoju budownictwa indywidualnego. Powinno się dążyć do wypracowania takich rozwiązań systemowych, aby z chwilą otrzymania pozwolenia na budowę inwestor miał możliwość w pełni wykonać swoje zamierzenie, to znaczy wybudować dom.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosełHelenaGalas">Brak jest pełnego rozeznania struktury społecznej osób budujących domy jednorodzinne w miastach. Tymczasem bez takiej wiedzy trudno jest planować, w jaki sposób problemy społeczne rozwiązywane będą przez budownictwo indywidualne. Ustalony w programie koszt budowy 4 mln zł jest już dawno nieaktualny. Dlatego zasadne wydaje się pytanie: czy realne są nadzieje na budownictwo indywidualne realizowane przez młode małżeństwa?</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PosełHelenaGalas">Uwagi do założeń rozwoju budownictwa mieszkaniowego indywidualnego do 1990 r. na terenie miast i wsi przedstawił poseł Jan Dihm (SD).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanDihmSD">Problematyka budownictwa jednorodzinnego była wielokrotnie rozpatrywana na posiedzeniach Komisji w bieżącej i poprzedniej kadencji Sejmu. Podyktowane to było tym, że rozwój budownictwa mieszkaniowego w Polsce pozostaje w dalszym ciągu jednym z głównych celów polityki społeczno-gospodarczej państwa.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełJanDihmSD">Wybudowanie w okresie 40-lecia około 6 min mieszkań poprawiło znacznie warunki mieszkaniowe ludności. Mimo to, sytuacja wielu rodzin oczekujących na mieszkania, szczególnie młodych, jest bardzo.trudna. Kontynuacja dotychczasowego tempa i form budownictwa oznaczać może dalsze wydłużenie się czasu oczekiwania na mieszkanie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełJanDihmSD">Podejmowane dotychczas działania, mające zwiększyć liczbę budowanych mieszkań, okazywały się mało skuteczne. Budownictwo mieszkaniowe stało się problemem, który był przedmiotem prac kierownictwa partii, stronnictw politycznych, licznych organizacji społecznych i technicznych. Wagę zagadnienia podkreśla uchwała Sejmu PRL z dnia 5 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku. Stosownie do ustaleń tej uchwały, podstawowym celem polityki mieszkaniowej państwa jest tworzenie warunków do poprawy sytuacji mieszkaniowej ludności przez rozwijanie powszechnego ruchu na rzecz budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PosełJanDihmSD">Należy zdawać sobie jednak sprawę, że gospodarka narodowa dysponuje dzisiaj ograniczonymi środkami i nie może sfinansować i dostarczyć mieszkań dla wszystkich chętnych. W obecnych realiach gospodarczych państwo nie będzie mogło w pełni rozwiązać problemu mieszkaniowego. Może go tylko odczuwalnie złagodzić. Powinno zwiększyć się własne zaangażowanie obywateli w uzyskanie mieszkania dla rodziny, a rolą państwa ma być skuteczne wspieranie finansowo-materiałowe tych poczynań. Wyjątkiem powinny być tylko rodziny najuboższe, osoby niepełnosprawne, renciści i emeryci.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PosełJanDihmSD">Osiąganie równowagi między najniezbędniejszymi potrzebami mieszkaniowymi a rozmiarami budownictwa wiąże się ściśle z efektywnym wykorzystaniem środków na kompleks mieszkaniowy. Uzyskanie mieszkania powinno następować trzema drogami: poprzez budownictwo wielorodzinne, budownictwo jednorodzinne oraz remonty tzw. starej substancji mieszkaniowej. Uzyskiwane efekty są porównywalne, jakkolwiek proporcje są zdecydowanie nieporównywalne. Bardzo niesłuszne wydaje się dotychczasowe sztuczne odgraniczanie budownictwa jednorodzinnego od wielorodzinnego, a także od problematyki remontów. Te trzy rodzaje budownictwa winny się uzupełniać i to zarówno z przyczyn urbanistyczno-architektonicznych, jak i społecznych.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PosełJanDihmSD">Uchwała sejmowa podniosła rangę budownictwa jednorodzinnego. Za pierwszoplanowe żalenie uznano tworzenie warunków sprzyjających szybkiemu wzrostowi tego budownictwa, realizowanego przede wszystkim na terenach małych i średnich miast oraz wsi.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PosełJanDihmSD">W budownictwie indywidualnym na różnym etapie zaawansowania prac znajduje się budowa około 250 tys. mieszkali. Stanowi to około półtoraroczną wielkość efektów budownictwa wielorodzinnego. Z posiadanych danych wynika, że na koniec 1983 r. około 10,3 mln mieszkań przypada na prywatne domy jednorodzinne i małe domy mieszkalne.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PosełJanDihmSD">W latach 1951–1985 wybudowano w domach jednorodzinnych 1679,2 tys. mieszkań, z tego 501 tys. mieszkań w mieście i 1176,1 na wsi. W domach tych mieszkało w 1978 r. 54% ludności kraju, 31% ludności miast i 65% ludności wiejskiej. Znaczna część tych domów jest stosunkowo mała. Ich powierzchnia liczy około 63,5 m². Również standard techniczny nie był wysoki. W okresie powojennym zmieniła się struktura zabudowy na korzyść domów wielorodzinnych, jest to zjawisko dostrzegane na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PosełJanDihmSD">W miarę zaspokajania potrzeb rosną wymagania społeczne na korzyść wielopokoleniowego budownictwa jednorodzinnego. Procentowy udział efektów budownictwa jednorodzinnego w efektach ogółem był niewysoki i wynosił przykładowo w latach 1967–1970 - 22,7%, w latach 1976–1980 - 25,9%, w 1983–29,5%. W krajach socjalistycznych w latach 1976–1980 wielkości te przedstawiały się następująco: Bułgaria - 48,1%, Czechosłowacja - 28,8%, Jugosławia - 61,8%, NRD - 12,7%, Węgry - 64,1%, Związek Radziecki - 18,0%. Należy wyjaśnić, że przez budownictwo indywidualne rozumie się w tym przypadku budownictwo, którego inwestorami są osoby fizyczne, wznoszące domy jednorodzinne bądź mieszkania. W krajach zachodnich udział budownictwa jednorodzinnego waha się od 70–90% i wiąże się z wysokim stopniem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych i ustabilizowanym poziomem liczby ludności.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PosełJanDihmSD">W strukturze przestrzennej kraju budownictwo jednorodzinne stanowi ponad 5/4 realizacji obiektów na wsi i od 50% w małych miastach do 10% w największych aglomeracjach. Wynika stąd wniosek, że praktycznie na wsi i w małych miastach budownictwo to stanowi prawie jedyną możliwość zdobycia mieszkania, a jego brak powoduje nadmierną migrację ludności do wielkich aglomeracji. Jednocześnie stosunkowo duża, jak na nasze warunki, powierzchnia mieszkalna budynków - około 100 m² - tworzy model domu, mieszkania wielopokoleniowego, zastępującego niejednokrotnie dwa mieszkania w budownictwie uspołecznionym.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PosełJanDihmSD">Wokół budownictwa jednorodzinnego narosło w poprzednim okresie wiele mitów i nieporozumień, a ich efektem były błędy i nieprawidłowości, które hamowały realizację budownictwa jednorodzinnego. Nie wnikając w szczegóły uważam, że usunięcie tych nieprawidłowości jest warunkiem realizacji obecnych zamierzeń. Do podstawowych nieprawidłowości zaliczyć można rozproszoną zabudowę, szczególnie na wsi. Kolejne słabości - to nieciekawa architektura budynków, wydłużające się cykle ich wznoszenia, mało funkcjonalne rozwiązania urbanistyczne osiedli, stosowanie tradycyjnych i kosztownych materiałów Oczywiście były i przykłady pozytywne: piękna architektura i ciekawie zabudowane parcele. Były to jednak nieliczne jasne plamy na bardzo szarym tle. Można tylko żałować, że ogromny zapał i wysiłek indywidualnych inwestorów nie zostały w pełni wykorzystane. Wprowadzone w ostatnim okresie nowe działania systemowe działają zbyt krótko, aby je ostatecznie ocenić. Jakiż jest więc ten statystyczny, dotychczas budowany dom jednorodzinny? Jest on pseudowillowy, piętrowy, wysoko podpiwniczony, z płaskim dachem, o nieciekawej architekturze, energochłonny i materiałochłonny, a więc o wysokiej cenie swoich około 100 m². Ten dom z pewnością nie może być wzorcowym modelem dla budownictwa lat 90-tych. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że budownictwo jednorodzinne ma nadął wielu przeciwników, twierdzących, że tylko budownictwo wielorodzinne może nas wyprowadzić z kryzysu mieszkaniowego. Uważam, że nie jest to słuszna koncepcja.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PosełJanDihmSD">Po tych refleksjach należy omówić założenia programowe budownictwa jednorodzinnego na lata 1986–1990. Pierwszym podstawowym miernikiem, określającym potencjalne możliwości tego budownictwa, jest liczba działek budowlanych. Zapotrzebowanie na działki według, informacji wojewodów wyniesie w latach 1986–1990 ogółem 655 tys. Uwzględniając uzyski w latach 1983–1985, potrzeby na lata 1986–1990 wyniosą ogółem 520 tys. działek, z tego 165 tys., tj. 31,3%, na wsi i 350 tys. działek tj. 78,7% - w miastach. Zwracam uwagę na odwrócenie proporcji miasto-wieś. Potrzeby te nie uwzględniają, potencjalnych możliwości realizacyjnych na działkach własnych, szacowanych na 40% w miastach i 75% na wsi.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PosełJanDihmSD">W oparciu o powyższe założenia, można określić w przybliżeniu rozmiary budownictwa indywidualnego na lata 1986–1990 na poziomie 850 tys. mieszkań, co daje 170 tys. mieszkań średniorocznie i stanowiłoby przeszło 80% obecnej wielkości efektów i 60% efektów roku 1990, kiedy ich poziom powinien zamykać się liczbą 300 tys. mieszkań ogółem. Z tego wynika, że wybudowanie 850 tys. mieszkań indywidualnych w pięciolatce jest nierealne.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PosełJanDihmSD">Znając uwarunkowania realizacji budownictwa i przyjmując założenia określone w uchwale sejmowej, czyli 1.100–1.200 tys. mieszkań w latach 1986–1990, a udział budownictwa indywidualnego w wysokości 35%, otrzymujemy wielkość 400 tys. mieszkań indywidualnych w pięciolatce 1986–1990. Programy wojewódzkie przewidywały efekty wyższe o 30 tys. mieszkań w skali pięciolatki. Należy przypomnieć, że najwyższy poziom efektów osiągnięty w latach 1976–1980 wynosił średniorocznie 67,8 tys. mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PosełJanDihmSD">Przytoczone porównania świadczą o skali trudności, jakie należy pokonać, aby zrealizować założone w programie rozmiary budownictwa, a przypomnę, że chodzi tu o 400 tys. mieszkań. Wymaga to przygotowania około 300 tys. działek. Koszty ich wykupu ocenia się na 62,5 mld zł, zaś uzbrojenia - na 120 mld zł. Uwzględniając kredytowanie na poziomie 389 mld zł ocenia się, że ogólne zapotrzebowanie na środki z budżetu państwa wyniesie 596 mld zł. Potrzeby materiałowe zawierają się w granicach: cement - 12 mln ton, farby i lakiery 100 tys. ton, z tym że należy pamiętać, iż do wielkości tych musimy dodać potrzeby materiałowe dla budownictwa gospodarczego na wsi.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PosełJanDihmSD">Mimo iż przedstawione problemy są bardzo poważne, to jednak istniejąca sytuacja mieszkaniowa narzuca konieczność utrzymania i zrealizowania założonych rozmiarów budownictwa indywidualnego w latach 1986–1990. Nie będzie to łatwe i należy zapytać, czy jest to możliwe. Odpowiedź powinna być pozytywna. Jest to możliwe, z zastrzeżeniem, że dotychczasowe modele budownictwa jednorodzinnego w najszerszym tego słowa znaczeniu staną się nieprzydatne i należy je możliwie szybko zastąpić nowymi rozwiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PosełJanDihmSD">Domeną budownictwa jednorodzinnego powinny być tereny wiejskie i małe miasta. W dużych aglomeracjach wiodące powinno być budownictwo wielorodzinne. W szczególnie uprzywilejowanej sytuacji powinny znaleźć się obszary wiejskie zaspokajające potrzeby rolników. Nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać, jak wielki wpływ mają warunki mieszkaniowe na wielkość produkcji rolniczej, jak bardzo przywiązują młode pokolenie do ziemi. Nowoczesność domów na wsi nie powinna ustępować komfortowi mieszkania w bloku w mieście. Również w tych miastach, w których budownictwo indywidualne będzie stanowiło jedyną lub prawie jedyną drogę do uzyskania własnego „K”.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PosełJanDihmSD">Należy zastosować odpowiednie preferencje systemowe. Wypada zastanowić się, czy w zależności od zamożności przyszłych inwestorów nie należy dokonać podziału budynków na trzy rodzaje: trwałe — ponad 100 lat, mniej trwałe — do 100 lat i jednopokoleniowe trwałości od 30 do 40 lat, wszystkie o zbliżonym Komforcie, lecz o odpowiednio uproszczonej konstrukcji i wyposażeniu. Budynki o trwałości do 40 lat można by lokalizować na terenach rezerwowanych dla przyszłej zabudowy wielorodzinnej lub przemysłowej. Gdzie budować, jak budować, z czego budować, kto ma to robić i z jakich środków?</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PosełJanDihmSD">Przedstawione założenia słusznie stawiają problem konieczności przyjęcia zasady sprzedaży gruntów budowlanych na własność na terenie miasta oraz maksymalnie skupionej zabudowy na tych gruntach, łącznie z rozwiązaniem lokalnych uzbrojonych terenów. rozwiązania te powinny być oparte o produkowane w systemie przemysłowym odpowiednie urządzenia np. kontenerowe kotłownie, oczyszczalnie. Należy wprowadzać także technologie niekonwencjonalne, jak dogrzewanie słoneczne, biogaz, kompostowanie nieczystości. Należy zastanowić się nad modyfikacją pewnych przepisów sanitarnych i ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#PosełJanDihmSD">Spróbujmy odpowiedzieć na drugie z postawionych pytań. Prawidło we projektowanie architektoniczne budownictwa indywidualnego nabiera szczególnego znaczenia. Ze względu na swój zasięg budownictwo jednorodzinne jest jednym z czynników określających jakość przestrzennego zagospodarowania kraju. Oprócz walorów architektonicznych, podstawowymi kryteriami wyboru winna być taniość rozwiązań, dostępność projektowanych materiałów, stosowanie materiałów miejscowych i jednocześnie właściwa izolacyjność termiczna budynków.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#PosełJanDihmSD">Należy wprowadzić preferencje płacowo - kredytowe za rozwiązania szczególnie referencje te powinny być stosowane zarówno dla rozwiązali powtarzalnych, jak i projektów indywidualnych, a kryterium powinna być poprawność rozwiązań dostosowanych do danego terenu. Należy zastanowić się nad dopuszczeniem w rozwiązaniach indywidualnych możliwości dokonywania odstępów od pewnych normatywów i stosowania rozwiązań eksperymentalnych, nie posiadających atestów instytucji badawczych.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#PosełJanDihmSD">Najtrudniej odpowiedzieć na pytanie trzecie: z czego budować? Przedstawiony w założeniach bilans materiałów budowlanych na lata 1986–1990 nie zapewnia poprawy obecnego stanu w tej dziedzinie. Wskazuje się nawet na możliwość pogorszenia zaopatrzenia w pewnych asortymentach. Rozdzielnictwo materiałów nie uzdrowi sytuacji, jakkolwiek jest ono w tej chwili niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#PosełJanDihmSD">Gdzie zatem szukać rezerw? Po pierwsze, w „odchudzeniu” konstrukcji i w zastosowaniu materiałów mniej deficytowych, a także materiałów pochodzenia lokalnego. Po drugie - w sięgnięciu po materiały zastępcze i stosowane w zbyt małym zakresie, m.in. gips i wyroby z niego wykonane. Można by z dużym powodzeniem upowszechnić stosowanie cegły wapienno-piaskowej, folii izolacyjnych, supremy oraz takich materiałów, jak strużko-beton, koro-betony, trzcinę, trocino-betony, drewno i materiały drewnopochodne.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#PosełJanDihmSD">Niestety, pewnych materiałów - szczególnie instalacyjnych - nie można niczym zastąpić i jedynym rozwiązaniem będzie zwiększenie ich produkcji. Mam tu na myśli przede wszystkim wanny, piece gazowe, armaturę, rury, kable i przewody elektryczne.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#PosełJanDihmSD">Czwarte pytanie dotyczy wykonawstwa. W przedstawionym dokumencie zakłada się wprawdzie znaczny udział własnej pracy fizycznej inwestora, lecz jednocześnie należy zdać sobie sprawę, że nie każdy obywatel - inwestor jest fachowcem budowlanym czy instalacyjnym i nie każdy może pracować fizycznie. Ponadto przy znacznym braku rąk do pracy w kraju, słuszniejszym rozwiązaniem wydaje się praca w swoim zawodzie i na swoim stanowisku pracy, nawet poza godzinami nominalnymi.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#PosełJanDihmSD">Ciężar wznoszenia budynków indywidualnych spoczywał dotychczas na czterech głównych systemach wykonawczych: praca własna, wspierana pomocą rodzinną i sąsiedzką, praca własna w systemie organizowanym, rzemiosło, tzw. fucha, czyli zatrudnienie pracowników państwowych firm, czy ekip budowlanych poza godzinami pracy. Przedsiębiorstwa państwowe nie realizowały w praktyce jednorodzinnego budownictwa indywidualnego, mimo znacznej efektywności zorganizowanych form pracy szczególnie dzięki pomocy sprzętowo-materiałowej przedsiębiorstw. Wiodąca rola powinna przypadać rzemiosłu. Konieczne staje się stworzenie odpowiednich warunków preferencyjnych dla rzemiosł budowlanych, zarówno w zakresie możliwości zwiększenia zatrudnienia, szkolenia uczniów, jak i też w postaci odpowiednich ulg podatkowych. Preferencje te powinny dotyczyć zarówno wykonawców robót budowlanych, jak i producentów materiałów. Zakładając, że tylko 1/3 robót będzie wykonywana przez rzemieślników, to i tak daje to wartość robót około 100 mld zł rocznie i wymaga zatrudnienia około 80 tys. rzemieślników na terenie całego kraju. Dane te świadczą o skali problemu. Rzemiosło budowlane musi stać się równoprawnym partnerem dla budowlanych zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#PosełJanDihmSD">Niesłuszna wydaje się propozycja całkowitego odsunięcia państwowych przedsiębiorstw budowlanych od budownictwa jednorodzinnego. Stosując odpowiednie technologie prefabrykowania i potokowego wznoszenia budynków - w zabudowie szeregowej, a nawet bliźniaczej - realizacja stanów surowych przez przedsiębiorstwa budowlane może okazać się bardzo korzystna dla inwestorów i wykonawców. Słuszna wydaje się propozycja szerokiego świadczenia usług sprzętowych oraz wypożyczania sprzętu mechanicznego prywatnym inwestorom.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#PosełJanDihmSD">Rozwiązanie takie stosowano dawniej w przedsiębiorstwach budownictwa terenowego i zdawało doskonale egzamin. W czasie wznoszenia obiektów konieczne stają się usługi tzw. inwestorskie. Należy dążyć do powszechniejszego ich świadczenia przez organa administracji państwowej. Ważne jest także, aby pracownicy tych służb posiadali rozległą wiedzę techniczną - zarówno teoretyczną, jak i praktyczną oraz wieloletnią praktykę w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#PosełJanDihmSD">W końcu trzeba odpowiedzieć na pytanie: za co budować? Należy zdawać sobie sprawę, że jeżeli część społeczeństwa została „skazana” na budownictwo indywidualne, to należy stworzyć warunki kredytowe umożliwiające przeciętnie zarabiającej rodzinie zbudowanie własnego domu. Jak najbardziej celowe jest zróżnicowanie systemów kredytowych w zależności od wielkości, lokalizacji, kosztu obiektu itp. Należałoby jednak przyjąć zasadę, że młody człowiek przed upływem 10 lat od chwili rozpoczęcia pracy zawodowej powinien wybudować dla swojej rodziny mieszkanie. Podawanie szczegółowych propozycji jest w tej chwili niecelowe. Sądzę natomiast, że warto by zastanowić się nad specjalną formą książeczek docelowego oszczędzania z przeznaczeniem na budowę własnego domu.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#PosełJanDihmSD">Wnioski przedstawione przez Ministerstwo Administracji i Gospodarki Przestrzennej w omawianym dokumencie należy uznać za słuszne i pozostaje tylko życzyć wszystkim zainteresowanym, aby zostały zrealizowane w podanych tu terminach. Pewne zastrzeżenie wniósłbym do punktu określającego wielkość małych miast, w których budownictwo indywidualne stanowi jedyne źródło podaży nowych mieszkań. Uważam, że nie należy administracyjnie zamykać możliwości wejścia na te tereny budownictwa wielorodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#PosełJanDihmSD">Kolejną dyskusyjną sprawą wydaje mi się problem szybkiego uzbrojenia terenu. Uważam, że nie należy zawężać tej sprawy tylko do osiedli o zwartej zabudowie, lecz stosować te rozwiązania dla wszystkich osiedli będących obecnie w budowie, a także do istniejącej już zabudowy jednorodzinnej. Sprawy oszczędnego gospodarowania energią i ochrona środowiska muszą dotyczyć nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-22.31" who="#PosełJanDihmSD">Przedłożone przez Ministerstwo Administracji i Gospodarki przestrzennej założenia rozwoju budownictwa indywidualnego do 1990 r. zostały dobrze i starannie przygotowane. Przedstawienie tego problemu poprzez pryzmat oceny istniejącego stanu rzeczy i zbudowania na tej podstawie programu działania, czynią ten dokument bardziej czytelnym. Zapisane w programie ilości efektów budownictwa - 400 tys. mieszkań w latach 1986–1990 - wydaje się realne pod warunkiem spełnienia zamierzeń określonych w kierunkach działania oraz stworzenia odpowiedniego społecznego klimatu dla wykonania tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-22.32" who="#PosełJanDihmSD">Przedstawiony plan zamierzeń jest ambitny. Konsekwencja i dyscyplina w wypełnianiu jego postępowań może przynieść sukces.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełKrystynaWawrzynowicz">Rozwój budownictwa indywidualnego będzie zależny od tego, czy państwo stwarzać będzie odpowiednie warunki. O intensywności tego rozwoju decydować będą materiały uzbrojenia terenu i środki.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełKrystynaWawrzynowicz">Kwestia dostępności materiałów warunkuje długość cyklu inwestycyjnego. W ostatnim okresie cykl budowy ulega wydłużeniu. Równocześnie notuje się wzrost ilości wydanych zezwoleń na budowę. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której wszystkie resorty zainteresowane tym problemem za jedno z podstawowych zadań uważać będą w trakcie konstrukcji planu - zaspokojenie potrzeb budownictwa. Z tego względu uznanie Ministerstwa Budownictwa za resort odpowiadający za wykonanie zadań w tej dziedzinie nie jest rozwiązaniem najsłuszniejszym. Odpowiedzialne powinny być inne resorty. Wynika to stąd, iż resort budownictwa nie posiada w stosunku do nich żadnych możliwości egzekwowania zadań. Zmianie ulec musi dystrybucja materiałów, których zdobycie jest dzisiaj bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełKrystynaWawrzynowicz">W kwestii terenów budowlanych projekt ustawy o gospodarce terenami doprowadzić powinien do wzmocnienia działalności administracji. Równocześnie trzeba będzie skierować większe środki z budżetu na wykup terenów. Zwracam także uwagę na wysoki koszt uzbrojeni działki. Uważam, że dążyć należy do rozszerzenia budownictwa i jednorodzinnego w małych miastach i na wsi. Należy ustalić, dlaczego w niektórych rejonach kraju zainteresowanie budownictwem jednorodzinnym jest tak małe.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PosełKrystynaWawrzynowicz">Trzeci problem dotyczy finansowania budownictwa. Dotacje wynoszące 84 mld zł dotyczyć mają 60% indywidualnych inwestorów. Wśród warunków niezbędnych do otrzymania dotacji przewidziano również posiadanie własnego mieszkania, które przekazane zostanie administracji. Faktycznie jednak większość inwestorów nie posiada własnych mieszkań, będąc sublokatorami. Proponuję zastanowić się, czy kwota 84 mld zł jest wystarczająca.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PosełKrystynaWawrzynowicz">Słuszna, moim zdaniem, jest przeprowadzana reorganizacja rejonowych służb architektonicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełZdzisławFogielmanPZPR">W województwie krośnieńskim w latach: 1981–1985 wybuduje się 5.600 mieszkań jednorodzinnych, a w latach 6.000 takich mieszkań, to znaczy o 2.000 mniej, niż bywały założenia programu Wojewódzkiej Rady Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełZdzisławFogielmanPZPR">Notuje się wzrost liczby wydawanych zezwoleń na budowę. Wydłużają się cykle inwestycyjne. Wzrosły koszty budownictwa. Istnieje możliwość otrzymania kredytu w wysokości do 1,5 mln zł, zł, ale w praktyce kredyty są zbyt niskie. Zaopatrzenie materiałowe jest złe. Moim zdaniem, aby pomóc budownictwu indywidualnemu należałoby przewidzieć dla tego typu budownictwa pierwszeństwo w przygotowaniu terenów budowlanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełMieczysławLubiński">Uważam, że opracowanie przygotowane przez resort jest bardzo dobre. Mam jednak pewne uwagi. Należałoby przede wszystkim sprecyzować pojęcie „budownictwo indywidualne”. Myślę, że ten typ budownictwa powinien być realizowany w formie budownictwa niskiego i zwartego. Takie rozwiązanie jest najbardziej ekonomiczne i pozwala na zużycie najmniejszej powierzchni. Ta kwestia, aczkolwiek znalazła wyraz w opracowaniu, to jednak powinna zostać bardziej wyeksponowana.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełMieczysławLubiński">Brakuje nam projektów na dobrym poziomie. Poprzednio realizowane projekty były na ogół brzydkie i ciężkie. Uważam, że poszczególne województwa powinny posiadać własne wzory projektowe. Powinno się stworzyć albumy oszczędnych i ładnych budynków. Opracowania najbardziej efektywne należałoby wyróżnić. Myślę zwłaszcza o takich opracowaniach, których realizacja opiera się na wykorzystaniu materiałów odpadowych. Ten typ opracowań trzeba preferować. Brakuje nam także wzorcowych opracowań w zakresie uzbrojenia terenów.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PosełMieczysławLubiński">Musimy się skupić na działaniach zmierzających do zwiększenia puli materiałowej. Należy uruchamiać małe wytwórnie - zarówno państwowe, jak też spółdzielcze i rzemieślnicze. W tym celu konieczne jest rozluźnienie obowiązujących przepisów finansowych. Sytuacja wymaga tworzenia małych przedsiębiorstw wykonawczych. Nie posiadamy aktualnie odpowiednich mocy przerobowych.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PosełMieczysławLubiński">Z omawianym powyżej problemem wiążą się różne formy szkolenia w zakresie rzemiosł budowlanych. W Polsce mamy np. 10 do 20 razy mniej rzemieślników w odpowiednich branżach niż w RFN.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PosełMieczysławLubiński">Postuluję, aby banki stosowały ulgi i preferencje dla tanich i łatwych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PosełMieczysławLubiński">Potrzebne są działania wielopłaszczyznowe, w sytuacji gdy materiały są deficytowe potrzebne są wytwórnie elementów drobnowymiarowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełStanisławCzerniej">W ostatnich łatach zaobserwować można wyraźny rozwój budownictwa na wsi. Nastąpiło to po okresie dużej migracji ludności wiejskiej do miast, a w konsekwencji wyładnienia się wsi. Udało się to osiągnąć dzięki wykorzystaniu miejscowych surowców do produkcji materiałów budowlanych. Zastosowanie materiałów lokalnych pozwoliło zaoszczędzić znaczne ilości materiałów budowlanych niezbędnych dla rozwoju wielkoblokowego budownictwa mieszkaniowego w miastach.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełStanisławCzerniej">W województwie chełmskim, które reprezentuję, od pewnego czasu występują olbrzymie trudności z kupnem eternitu, indywidualni inwestorzy, którzy postawili nowe domy, muszą latami czekać na materiały dachowe. A czekać nie można, bo bez dachu dom niszczeje. Dlatego bardzo proszę o dodatkowe przydziały eternitu dla województwa chełmskiego. Materiału tego nie sposób z dnia na dzień zastąpić innym materiałem dachowym. Naczelnicy gmin, którzy dali zezwolenia na budowę domów, teraz bezradnie załamują ręce, bo nie mogą przydzielić obiecanego eternitu. Jest to problem nie tylko wsi chełmskiej, ale wszystkich wsi i małych miast w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełZbigniewZieliński">Całokształt sprawy materiałów dachowych zasługuje na uwagę, ale chciałbym, żeby wszyscy mieli świadomość i pogodzili się z myślą, że eternitu będzie po prostu mniej. Trzeba ten materiał zastąpić innymi, zresztą stosowanymi do tej pory i to z powodzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">Dzięki zgłoszonym przez koreferentów uwagom i spostrzeżeniom dokument przedłożony dzisiaj posłom zostanie uzupełniony i wzbogacona będzie jego merytoryczna zawartość. Program stanowi realizację postulatów społecznych i wniosków poselskich o uregulowanie całości spraw związanych z budownictwem jednorodzinnym na wsi i w mieście. Program stanowi jednocześnie istotny element całości programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego i rozwiązania kwestii mieszkaniowej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">Przystępując do dyskusji nad programem rozwoju budownictwa jednorodzinnego stawiamy sobie pytania: Czy nasz kraj jest zabudowany właściwie? Czy nowe budownictwo wzbogaca piękno krajobrazu, czy go szpeci? Czy prawidłowo gospodarujemy przestrzenią, która nas otacza? Czy chcemy zamienić Polskę w jeden wielki teren zurbanizowany? Chaotyczna zabudowa nie sprzyja uporządkowaniu, a także rozwiązaniu spraw związanych z obsługą ludności, z budową dróg, wodociągów, kanalizacji. Trzeba obecnie myśleć o bardziej zwartej i ładniejszej zabudowie - klocków nastawialiśmy na polskiej ziemi dosyć. Domy powinny podobać się nie tylko ich właścicielom, ale również nie szpecić krajobrazu.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">Wiele się mówi o trudnościach z terenami pod zabudowę. Tymczasem problemy występują jedynie w 8 aglomeracjach i to nie jest największy kłopot, który hamuje budownictwo mieszkaniowe. Np. w Warszawie już teraz można by było budować nawet 40 tys. mieszkań, bowiem terenów jest dosyć. Niezbędne są również rozstrzygnięcia prawne w postaci nowej ustawy. Projekt takiego dokumentu był wiele razy zmieniany, ale jesteśmy przekonani, że Sejm wkrótce uchwali nową ustawę o terenach budowlanych. Jest to również ważne dla administracji, jak i dla wszystkich tych, którzy chcą pracować na wsi i w mieście.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">Swego czasu byliśmy ponaglani przez tych, którzy chcieli rozwija budownictwo eksperymentalne. Byli to profesorowie i spółdzielcy. Kiedy wreszcie daliśmy tereny pod zabudowę nie widzimy efektów. Tylko p. Zygmunt Michnowski z Politechniki Warszawskiej może wykazać się efektami.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">Brak materiałów stanowi istotnie barierę rozwoju budownictwa. W przypadku budownictwa jednorodzinnego mówimy bez osłonek, że powinno być ono oparte o materiały wytwarzane z surowców miejscowych. Inne rozwiązania są nieekonomiczne. Najtańsze jest budownictwo z materiałów lokalnych. Dlatego popierać będziemy reaktywowanie dawnych zespołów wypałów cegły, ale przede wszystkim produkcję rzemieślniczą. W każdej gminie powinna działać wytwórnia materiałów ściennych i pokryciowych. Istnieją po temu warunki i rozwiązania techniczne, trzeba je tylko upowszechnić. W większym stopniu trzeba wykorzystywać drewno jako materiał budowlany, ale wszelkie rozwiązania techniczne muszą być najpierw sprawdzone, aby nie dopuścić do katastrofy budowlanej.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">W sprawie kredytowania budownictwa - chcemy wprowadzić duże zróżnicowanie. Kto ma dużo pieniędzy powinien budować z własnych środków, ale kto jest biedny, powinien dostać kredyt na niski procent. kusimy do każdej inicjatywy budowlanej podchodzić indywidualnie, dbając równocześnie o zabezpieczenie interesu społecznego, zwłaszcza w zakresie ochrony środowiska naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">Mieliśmy ostrą zimę i mimo wielu trudnych przeżyć, wielu awarii urządzeń, przeszliśmy przez nią lepiej, niż wiele innych krajów, miała trudności Szwecja, NRD i Czechosłowacja, bardzo ciężko przeżyła zimę Dumania i Bułgaria. Polska była krajem, który w te mroźne miesiące żył w miarę normalnie, a w naszych domach było ciepło. Ale zima pokazała, w jak złym stanie jest miejska sieć centralnego ogrzewania. Najwięcej awarii wystąpiło w Warszawie - aż 60% wszystkich awarii krajowych. Na 1 km sieci miejskiej c.o. zanotowano 1,5 awarii. Zakres prac jest olbrzymi. Jeśli w latach 1980–1982 wymieniano 20 km sieci cieplnej, a w latach 1985–1984 po 30 km, to w 1985 r. i w dwóch następnych latach musimy wymienić po 140 km sieci cieplnych, aby uniknąć większych awarii.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#MinisteradministracjiigospodarkiprzestrzennejWłodzimierzOliwa">Wracając do budownictwa jednorodzinnego, uważamy, że nie należy preferować żadnej z form tego budownictwa. Wszystkie są ważne. Dotyczy to w ogóle całego budownictwa mieszkaniowego. Liczymy się jednak z tym, że budownictwo indywidualne może stanowić w najbliższych latach nawet 40% całości budownictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełGustawCzerwik">W projekcie resortowym programu budownictwa jednorodzinnego znajduje się zapis mówiący o terenach. Sądzę, że jest on nierealny w obecnej sytuacji materiałowej. Można inwestora do rozpoczęcia budowy, ale bez materiałów będzie ją musiał zatrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczącyKomisjiBudownictwaRadyKrajowejPRONRomanŁowicki">Nie mogę oprzeć się refleksji, że ostatnio w sprawie budownictwa mieszkaniowego mamy wiele programów, z których niestety nie wynika, niewiele robi się dla poprawy sytuacji mieszkaniowej. Mówimy dzisiaj o szczegółach, a tymczasem kolejny plan budownictwa ustawimy jest pasywnie; mamy wybudować zaledwie 130 tys. mieszkań w budownictwie uspołecznionym i 60 tys. w indywidualnym. Ta ostatnie wydaje się mocno wątpliwa wobec zdecydowanego regresu w dostawach materiału.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PrzewodniczącyKomisjiBudownictwaRadyKrajowejPRONRomanŁowicki">Spośród 17 grup materiałowych znajdujących się w dyspozycji CRS, aż w 10 nastąpi w bieżącym roku głęboki regres. Przemysł zapowiada, że ze względu na trudności zimowe rynek otrzyma o 1 mln ton cementu mniej. moim przekonaniu, to właśnie zadecyduje, ile w Polsce wybudujemy mieszkań. Trzeba dyskutować o sprawach zasadniczych, a nie o szczegółach. Mamy przed sobą plan 5-letni i w jego projekcie już mówi się o ograniczeniach nakładów. Oby nie dotknęło ono również budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PrzewodniczącyKomisjiBudownictwaRadyKrajowejPRONRomanŁowicki">W omawianym dzisiaj programie wyraźnie nie doceniono budownictwa mieszkaniowego na wsi. Tymczasem jest to jedyna szansa dla rozwoju wsi, dla rozwoju produkcji rolnej i poprawy zaopatrzenia ludności w żywność. Dlatego wnioskuję o umieszczenie odpowiedniego zapisu w proponowanym programie.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PrzewodniczącyKomisjiBudownictwaRadyKrajowejPRONRomanŁowicki">Niepokojący jest fakt, że w roku ubiegłym.po raz pierwszy więcej indywidualnych mieszkań wybudowano w miastach niż na wsi. Zawsze było odwrotnie. To również skłania do szerszej refleksji. Moje wnioski sprowadzają się do przeprowadzania oceny skuteczności dyskusji prowadzonej w ostatnich dwóch latach oraz szerszego potraktowania budownictwa wiejskiego w programie resortu administracji i gospodarki przestrzennej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DrZygmuntMichnowski">Kiedy 4 lata temu uczestniczyłem w pracach zespołu przygotowującego poselski memoriał do premiera w kwestii mieszkaniowej, znalazła się tam zapowiedź wdrożenia innych systemów budowlanych całkowicie nowej generacji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#DrZygmuntMichnowski">Politechnika warszawska od dłuższego już czasu pracuje nad opracowaniem tanich i prostych rozwiązań, szczególnie przydatnych dla indywidualnego budownictwa jednorodzinnego. Efektem tych prac jest m.in. system „Ursa” pozwalający budować konstrukcje domów na podobnej zasadzie, jak budowa domów z klocków „Lego”. Poszczególne elementy tego systemu mogą być wykonywane z 54 zestawów materiałowych. Najmniejszy element ma 20 cm., największy - 240 cm.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#DrZygmuntMichnowski">Podstawą konstrukcyjną systemu jest bloczek posiadający specjalne podcięcia o wymiarach 24 x 15 x 19 cm. Zestawienie tych elementów w kostki umożliwia budowę słupów stropowych bez szalowania, a więc konieczności wykonywania robót ciesielskich, w konsekwencji znacznie tańszych od tradycyjnie stosowanych metod. Tego rodzaju element już po zabetonowaniu jego wnętrza waży zaledwie 150 kg, a więc jego przeniesienie i usadowienie leży w zasięgu możliwości 2 ludzi, a tyra samym nie wymaga specjalistycznych urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#DrZygmuntMichnowski">Konstrukcje ścian zbudowanych w oparciu o ten system charakteryzują się dobrą izolacyjnością termiczną. Wskaźnik izolacyjności „K” waha się - w zależności od zestawu materiałowego, z którego został wykonany - od 0,28 - do 0,35. Stosowanie tego systemu znacznie obniża koszty budowy domów jednorodzinnych. Forma pozwalająca na wykonywanie tych bloczków kosztuje około 150 tys. zł. W polowej wytwórni zlokalizowanej na Stałej Wystawie Budownictwa przy ul. Bartyckiej w Warszawie dwóch pracowników wytwarza w ciągu jednego dnia do 500 takich bloczków. Koszty jednego bloczka są również niskie. Wynosi on - przy zastosowaniu najtańszego z materiałów - betonu cegłowego - około 50 zł. Koszt produkcji jednego bloczka wykonanego z najdroższego materiału - teramzytobetonu - waha się od 65 do 70 zł. Co to oznacza w praktyce? Nic ponadto, że wyprodukowanie elementów umożliwiających zbudowanie domku jednorodzinnego w powierzchni około 170 m² zamyka się w granicach 300–400 tys. zł. Od dnia 28 stycznia, kiedy ruszyła ta połowa wytwórnia, wyprodukowano elementy umożliwiające zbudowanie 9 domków.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#DrZygmuntMichnowski">Opracowany przez nas system posiada także inne zalety. Umożliwia wznoszenie budynków nawet 4-kondygnacjowych. Mógłby on więc okazać się przydatny przy budowie szkół, żłobków i przedszkoli. Szacujemy, że zastosowanie najtańszych materiałów zapewnia budynkowi trwałość, rozumianych jako żywotność do 40 lat. Taki sam obiekt wzniesiony z bardziej wytrzymałych surowców zapewnia konstrukcjom żywotność do około 75 lat.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#DrZygmuntMichnowski">Reasumując pragnę stwierdzić, że jest to system, przed którym otwiera się przyszłość. Istnieje jednak kilka barier uniemożliwiających jego upowszechnienie. Pierwszą z nich jest brak środków na budowę form i prostych urządzeń niezbędnych do ich wytwarzania. Inną barierą, również trudną do pokonania, jest konieczność uzyskania na każdy z bloczków, wykonany z każdego z 34 zestawów surowcowych, odrębnego statusu Instytutu Techniki Budowlanej. Badania takie zapewniłyby Instytutowi pracę przynajmniej dla dwóch pokoleń pracowników. Co paradoksalne, takie same bloczki, tyle że bez wykonanych przez nas podcięć, atest taki posiadają. Wnosiłbym zatem o uproszczenie form dopuszczania tych materiałów do powszechnego użytku. Przeprowadzone w Politechnice Warszawskiej badania dają gwarancje ich przydatności do budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#DrZygmuntMichnowski">Bariery materiałowe stojące przed budownictwem, w tym także budownictwem jednorodzinnym wymagają odważnych i niekonwencjonalnych rozwiązań. Postulowałbym zatem, aby w latach 1986–1990 Większość prac naukowych z tej dziedziny miała charakter wdrożeniowo-badawczy a nie badawczo-naukowy. Te drugie pochłaniają mnóstwo czasu, tymczasem nie możemy czekać. Powstałe w wyniku tych prac rozwiązania powinny być preferowane przy wykorzystaniu instrumentów finansowych. Już w samym założenia muszą być to opracowania i technologie energo - i materiałooszczędne, a więc wychodzące naprzeciw programom oszczędnościowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#DyrektordepartamentuKredytówdlaBudownictwaNarodowegoBankuPolskiegoMarianAndrzejewski">Pragnę autorytatywnie stwierdzić że system kredytowy nie jest barierą w uzyskiwaniu przez budownictwo indywidualne coraz lepszych efektów. W 1983 r. udzieliliśmy kredytów na łączną sumę 33 mld zł, a odnotowaliśmy efekty w postaci 57 tys. wybudowanych domów jednorodzinnych. W minionym roku udzielone kredyty zamknęły się kwotą 42 mld zł. 'Wybudowano w tym czasie 55 tys. budynków. W 1985 r. indywidualni inwestorzy otrzymają kredyty na łączną sumę 48 mld zł. Przewidujemy, że wybudują oni około 60 tys. mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#DyrektordepartamentuKredytówdlaBudownictwaNarodowegoBankuPolskiegoMarianAndrzejewski">Trudno przewidywać, jak potoczą się sprawy zaopatrzenia materiałowego. Przeprowadzone przez nas kontrole wznoszonych obiektów wykazują, że braki m.in. papy, eternitu, materiałów instalacyjnych są podstawową przyczyną opóźnień w wykańczaniu, rozpoczętych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#DyrektordepartamentuKredytówdlaBudownictwaNarodowegoBankuPolskiegoMarianAndrzejewski">Kredytami na indywidualne budownictwo mieszkaniowe nie możemy gospodarować w sposób dowolny. Musimy mieć na uwadze zarówno możliwość zapewnienia dostaw niezbędnych materiałów budowlanych, jak również sytuację w planie kredytowym i budżecie państwa. Proszę zwrócić uwagę, że 55% kredytów udzieliliśmy młodym małżeństwom pragnącym budować własny dom. Kredyt na ten cel spłacany jest z 8-letnią karencją. Oznacza to w praktyce, że w ciągu najbliższych lat wpływy związane ze spłatą kredytu będą minimalne. Mamy obecnie w budowie około 250 tys. budynków w różnym stopniu zaawansowania prac. Zdolności kredytowe banku zależą w znacznej mierze od zasobów finansowych zasilających jego kasy. Nadmierne rozszerzenie skali kredytowania mogłoby przyczynić się do pogorszenia równowagi budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#DyrektordepartamentuKredytówdlaBudownictwaNarodowegoBankuPolskiegoMarianAndrzejewski">Na bank wywierane są z różnych stron naciski o podwyższenie normatywów powierzchni budowanych domów. Nie możemy się na to zgadzać. Nie możemy także zaniechać kontroli sposobów wydatkowania udzielanego przez bank kredytu. Zgoda na powiększenie powierzchni domów oznacza bowiem nie tylko większe koszty, ale także zwiększone zużycie materiałów budowlanych, których - jak już mówiono na dzisiejszym posiedzeniu - budownictwo odczuwa poważny niedostatek. Inna sprawa, że pretensje kierowane pod adresem banku są czasem uzasadnione. Wynikają one jednak z bałaganu i braku nadzoru w całym procesie inwestowania. Często zdarza się, ze typowe projekty oferowane przez biura projektowe nie mieszczą się w państwowych normach i wtedy zarówno bank, jak i inwestor stają wobec bardzo poważnych trudności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełZbigniewZieliński">Wysoko oceniam przygotowane na dzisiejsze posiedzenie materiały. W ich nazwie widnieje słowo „założenia”, a więc rozumiem, że dokument ten ma charakter otwarty. Jego lektura i analiza, a także przebieg dzisiejszej dyskusji pozwoliły nam pogłębić wiedzę o tym temacie.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełZbigniewZieliński">Założenia rozwoju budownictwa indywidualnego odpowiadają uchwalonemu przez Sejm programowi polityki mieszkaniowej do 1990 r. Przewidują, że średnio w ciągu najbliższych pięciu lat przekazywanych będzie do użytku po 30 tys. domów jednorodzinnych rocznie. Nie oznacza to jednak, że takimi rozmiarami zamkną się efekty tego budownictwa już w nadchodzącym roku. Zakłada się, że w ostatnim roku nadchodzącej pięciolatki powinno być przekazywanych do użytku około 100 tys. domów jednorodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PosełZbigniewZieliński">Dwa tygodnie temu Komisja Budownictwa dokonała oceny zdolności produkcyjnych przemysłu materiałów budowlanych. Program nie uwzględnia produkcji materiałów z surowców lokalnych. Bilans nie przedstawia się w niektórych asortymentach nazbyt korzystnie. Niezbędne jest w tej sytuacji zwiększenie zainteresowania materiałooszczędnym i technologiami.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PosełZbigniewZieliński">Budownictwo jednorodzinne musi być trwałą pozycją. Zwłaszcza na terenach wiejskich i w małych miastach. Rozpatrując jego problemy musimy mieć na uwadze nie tylko liczbę domów i mieszkań w nim oddawanych, ale także ich powierzchnię. Rosnąca powierzchnia - to większe zużycie materiałów. Bez wdrożenia nowych technologii nie może być mowy o pokonaniu bariery materiałowej, tym bardziej, że stale obserwowaną tendencją jest dążenie do poprawy warunków bytowania, a więc do zwiększania powierzchni mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PosełZbigniewZieliński">Do problemu kredytowania i finansowania budownictwa powinniśmy podejść również od innej strony. Powinniśmy mieć na uwadze potrzebę wzrastającego udziału zainteresowanych w finansowaniu budownictwa. Uchwała sejmowa określa to w sposób dostateczny. Kredytowanie jest instrumentem polityki mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PosełZbigniewZieliński">Postawić należy sobie pytanie: komu ma służyć ten typ budownictwa? Dzisiejsze warunki wykluczają bowiem z tej dziedziny ludzi młodych i raniej zamożnych. Uważam, że polityka kredytowa powinna sprzyjać również tym grupom. Sądzę, że w przypadku takich rozwiązań oraz angażowania pracy własnej powinno się konkretne osoby traktować inaczej.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PosełZbigniewZieliński">Niedostatek materiałów nie jest jedynym powodem złego stanu budownictwa. lepsze efekty można by osiągnąć, gdyby odpowiednio sterowano tym procesem. Sprawa wymaga uporządkowania. System sterowania powinien zostać ujęty organizacyjnie i ekonomicznie.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PosełZbigniewZieliński">Zgadzam się z wnioskami zgłoszonymi w koreferacie. Do przedstawionych opracowań mam tylko jedną uwagę. Chodzi o to, iż polityka mieszkaniowa została oparta na uchwale Sejmu z 3 lipca 1984 r. Uważam, że powinniśmy stać na gruncie tej uchwały. Rozwiązania szczegółowe muszą być zgodne z jej duchem.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>