text_structure.xml
50.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 28 maja 1987 r. Komisja Górnictwa i Energetyki, obradująca pod przewodnictwem posła Czesława Mularskiego (PZPR), rozpatrzyła - problemy związane z realizacją ustaw dotyczących zapobiegania zjawiskom patologii społecznej i ich zwalczania w górnictwie i energetyce,</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- tezy w sprawie II etapu reformy gospodarczej w odniesieniu do górnictwa i energetyki.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">W obradach wzięli udział: wiceministrowie górnictwa i energetyki Marian Gustek i Zdzisław Doszla, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Tadeusz Bełdowski, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego Mieczysław Piątek oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów, Rady Krajowej PRON i federacji związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Problemy zapobiegania zjawiskom patologii społecznej i ich zwalczania w górnictwie i energetyce przedstawił wiceminister Marian Gustek: Posłowie otrzymali syntetyczne opracowanie resortowe, które nie odzwierciedla jednak wszystkich działań podejmowanych przez jednostki organizacyjne resortu, a zwłaszcza przez zakłady pracy w zakresie realizacji zadań wynikających z resortowego harmonogramu zapobiegania i zwalczania patologii społecznej i przestępczości w latach 1986-1990. Przedsiębiorstwa górnictwa i energetyki muszą uwzględniać różne lokalne i środowiskowe uwarunkowania, podejmować zindywidualizowane działania w zależności od potrzeb wynikających z nasilenia zjawisk patologicznych, w szczególności alkoholizmu.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Sporządzane okresowe informacje nt. przeciwdziałania alkoholizmowi wskazują, iż następuje stopniowo niewielki spadek liczby ujawnionych przypadków spożywania alkoholu w miejscu pracy (z 12.582 w 1985 r. do 12.144 w 1986 r.). Na stosunkowo wysokim poziomie utrzymuje się jednak zjawisko nadużywania alkoholu wśród pracowników załóg terenowych w górnictwie naftowym i budownictwie energetycznym. Specyfika pracy w terenie nie sprzyja zwalczaniu alkoholizmu i dlatego te właśnie przedsiębiorstwa muszą przykładać szczególną wagę do szeroko rozumianej działalności profilaktycznej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Główny problem polega na stwarzaniu pracownikom warunków do godziwego korzystania z czasu wolnego od pracy. W sytuacji rozproszenia załóg i przebywania ich w miejscach znacznie oddalonych od jakichkolwiek obiektów kulturalnych i sportowych jest to zadanie niezmiernie trudne do wykonania.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Resort prowadzi i rozwija działalność kontrolną służącą poprawie funkcjonowania kontroli wewnętrznej w przedsiębiorstwach, szczególnie w zakresie przestrzegania ładu i porządku oraz zabezpieczenia mienia, a także aktywnego zapobiegania i zwalczania różnych przejawów patologii społecznej. Niezależnie od kontroli kompleksowych i problemowych z udziałem odpowiednich departamentów branżowych i komórek kontroli specjalistycznej podejmiemy starania, aby maksymalnie uaktywniać kontrolę wewnętrzną w zakładach pracy, która jako „system wczesnego ostrzegania” powinna sprawnie reagować na zjawiska patologiczne, zwłaszcza pijaństwo, niegospodarność, marnotrawstwo, nieporządek itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełAntoniTwardoch">Ilu górników zagrożonych alkoholizmem skierowano na leczenie odwykowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełZdzisławTarkowski">Ustawa antyalkoholowa jest w swojej preambule niemal drakońska, ale efektów walki z pijaństwem nie ma. Co więc przeszkadza, dlaczego nie osiągamy pożądanych skutków? Czy potrzebne są jeszcze jakieś dodatkowe środki prawne?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełJózefSerafin">Warto się dowiedzieć, czy zjawisko pijaństwa odnosi się i w jakim stopniu do pracowników zatrudnionych w górnictwie dołowym, czy też ogranicza się to głównie do pracowników przedsiębiorstw terenowych, pracujących w rozproszeniu. Przedstawione nam kierunki przeciwdziałania przejawom patologii są prawidłowe i należy oczekiwać lepszych efektów w ich realizacji. Należy położyć nacisk na rozwinięcie działalności sportowej, oświatowej, kulturalnej, na lepsze zagospodarowanie wolnego czasu, aby w ten sposób odciągać ludzi od kieliszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełMieczysławBorowczyk">Kilka słów chciałem powiedzieć o sprawach jakości. Złą jakość też zaliczamy do zjawisk patologicznych. Ogromne szkody ponosimy z powodu niedbałej pracy i nierzetelnego wykonawstwa. Chciałbym zwrócić uwagę na niską jakość węgla, która nie odpowiada deklarowanym parametrom. Węgiel jest mało kaloryczny i powoduje liczne zakłócenia w pracach ciepłowni. Należałoby na tę kwestię zwrócić baczniejszą uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiceministergórnictwaienergetykiMarianGustek">Efekty walki z alkoholizmem nie są jeszcze takie, jakich się powszechnie oczekuje. Jest to prawda. Ale nie można też twierdzić, że nie osiąga się żadnych efektów. Postawy i działania ludzkie, podobnie jak występujące w nich nieprawidłowości, są w górnictwie takie same, jak w innych branżach i całym społeczeństwie. Panowała obiegowa opinia, że górnicy piją, a nawet, że muszą pić. Istotnie, w latach 50. i 60. górnicy pili w kopalniach. Ostatnio nastąpiła jednak zdecydowana zmiana i poprawa. Są to już sporadyczne przypadki wnoszenia butelek na teren zakładu z okazji np. urodzin czy imienin. Posłowie górnicy mogą to potwierdzić. Wynika to z wielu przyczyn. Zadbano o to, aby nie lokalizować w pobliżu zakładów punktów sprzedaży alkoholu. Powstało wiele zespołów: sportowych, klubów, organizuje się więcej imprez artystycznych i kulturalnych. Nastąpiło większe zdyscyplinowanie załóg. Są one przeważnie młode. A młodzi pracownicy chętnie uczęszczają na różne kursy, aktywnie uprawiają sport, korzystają z imprez. Możemy mieć satysfakcję z tego, że przepisy prawne stworzyły warunki, aby następowała stopniowa poprawa w likwidowaniu zjawisk patologicznych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WiceministergórnictwaienergetykiMarianGustek">Trzeba istniejące już przepisy konsekwentnie egzekwować. Rzecz polega bowiem nie na mnożeniu przepisów, ale na poprawie warunków pracy i życia. Podam przykład. Jeśli w sklepie nie ma gwoździ, a pracownik chce przybić w domu lub w komórce, deskę, to weźmie te gwoździe z zakładu. Jest to zjawisko negatywne z punktu widzenia prawnego, ale zaistniałe z powodu niedostatków niezawinionych przez danego pracownika. Stan prawny w dziedzinie zwalczania patologii jest zadowalający. Potrzebne jest raczej wzmożone oddziaływanie wychowawcze i profilaktyczne. Kierowanie górników na leczenie odwykowe należy do rzadkości, a liczby osób kierowanych na leczenie nie odbiegają od innych branż.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WiceministergórnictwaienergetykiMarianGustek">Poruszono kwestię jakości produkcji, w tym sprawy jakości węgla. Prawda jest taka, że górnictwo pracuje obecnie w coraz trudniejszych warunkach geologicznych. Sięga się obecnie po gorsze pokłady węgla. Cały okręg dąbrowski i bytomski został w znacznej części wyeksploatowany i skończyły się już bardzo wysokie pokłady węgla wysokokalorycznego. Do 1992 r. mamy zbudować 12 zakładów wzbogacania węgla. Wymaga to jednak wielkich nakładów inwestycyjnych. W przypadku wzbogacenia jakość węgla handlowego będzie na pewno wysoka. Obecnie zanieczyszczenie węgla przekracza często 50% urobku. Jest to duży problem i podejmuje się wysiłki, aby pozyskiwać i dostarczać węgiel pełnowartościowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełCzesławMularski">Poseł Z. Tarkowski pytał, co trzeba jeszcze zrobić, aby osiągnąć lepsze efekty w zwalczaniu zjawisk patologicznych. Trzeba stwierdzić, że nie wszystko udaje się rozwiązać przy pomocy ustaw, uchwał i przepisów. Trudno jest od razu zlikwidować przejawy degeneracji, podobnie jak trudno jest realizować proces odnowy. Większość zjawisk patologicznych ma dość ograniczony zasięg. Pracownicy górnictwa podziemnego odznaczają się dość wysokimi kwalifikacjami i wysokim poczuciem dyscypliny pracy. To umożliwia likwidowanie zjawisk patologicznych w tym środowisku. Problem występuje ostrzej wśród załóg pracujących w terenie. Decydują o tym szczególnie trudne warunki, najgorsze z możliwych. Ludzie ci czują się wyizolowani, mieszkają w barakowozach, często z rodzinami, nie oferuje się im nic w czasie wolnym od pracy. Należy w związku z tym więcej uwagi i środków poświęcić na poprawę pracy załóg przedsiębiorstw terenowych, zwłaszcza poszukiwawczych. Tylko tędy wiedzie droga do ograniczania i eliminowania zjawisk patologicznych.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełCzesławMularski">Komisja przyjęła opinię dotyczącą funkcjonowania przemysłu maszynowego w górnictwie węglowym. Uwzględniono w niej wszystkie uwagi i sugestie z dyskusji, która odbyła się 28 kwietnia br.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełCzesławMularski">Komisja przyjęła także odpowiedź ministra górnictwa i energetyki na opinię w sprawie bezpieczeństwa pracy w górnictwie i energetyce.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełCzesławMularski">Chciałbym powitać w naszym gronie doradcę wicepremiera Zdzisława Sadowskiego Cezarego Stypułkowskiego, który zreferuje tezy II etapu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełCzesławMularski">Doradca wicepremiera Cezary Stypułkowski: Rolę swoją pojmuję tak, że mam uwypuklić te problemy, które kierunkowo orientują II etap reformy. Idzie tu o sprawy podstawowe, tzn. sposób rozumienia II etapu. Jego istotą nie jest potrzeba przeprowadzenia głębokich zmian instytucjonalnych w gospodarce. Treścią jego powinna być intensyfikacja działań polityki gospodarczej, aby lepiej egzekwować to, co zostało uchwalone i przyjęte. Idzie więc o pewien pragmatyzm i konsekwencję postępowania. Przy takim pojmowaniu zasad II etapu można wskazać, jako najważniejsze kilka problemów.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PosełCzesławMularski">Podstawą całej konstrukcji założeń II etapu jest dążność do zrównoważenia gospodarki. Dla wielu obszarów gospodarki, podstawowym warunkiem sprawnego funkcjonowania jest uzyskanie równowagi. Nie osiągnie się tego ani szybko, ani wszędzie, choćby dlatego, że na wielu rynkach występują monopole. Nie chodzi tu o ocenę, czy to są sytuacje dobre, czy złe, stwierdzam po prostu fakt. Tam jednak, gdzie jest to możliwe, trzeba tę równowagę przywracać. Ideałem tego przywracania jest dynamizowanie produkcji, ponieważ duży popyt spotyka się wtedy z rosnącą podażą wyrobów, na które jest zapotrzebowanie. Drugą zasadniczą metodą jest ograniczanie różnymi metodami popytu. Z tego punktu widzenia w tezach II etapu zaprezentowane są trzy warianty dochodzenia do równowagi. Są one bardzo istotną wytyczną polityki gospodarczej w najbliższych latach. Są bowiem obszary, gdzie bardzo wyraźnie mówi się o tendencjach do równowagi, są również takie obszary, na których, także po 1990 r., stosowane będą pozarynkowe formy sterowania. Przy dochodzeniu do równowagi w rachubę wchodzą więc z jednej strony ceny i płace z drugiej zaś produkcja.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PosełCzesławMularski">Jeśli z tego punktu widzenia rozpatrywać nakłady na kompleks paliwowo-energetyczny, to jest to (z racji takich cech inwestycji w górnictwie, jak wysoka kapitałochłonność, długi okres inwestowania i generowanie wysokich kwot wynagrodzeń bez przyrostu produkcji na rynek) działalność zaburzająca równowagę rynkową. Im bardziej się ten proces wydłuża, tym odleglejsze są pozytywne efekty z tytułu jego ukończenia. Stąd też w tezach zawarty jest kierunek maksymalnego skrócenia i koncentracji prac w celu przyspieszonego uzyskania efektów.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PosełCzesławMularski">Drugi generalny problem to realność parametrów ekonomiczno-finansowych kierowanych do przedsiębiorstw. Podstawowe z nich to ceny, stopa procentowa, kurs walutowy, system opodatkowania i inne. Jeśli dla przykładu weźmiemy kurs walutowy, to kurs podstawowy złotego oparty jest o ceny uzyskane w eksporcie i imporcie (faktycznie głównie w eksporcie) i ustalany jest na poziomie gwarantującym opłacalność 30–90% eksportu. Oznacza to, że przy rosnących kosztach producentów trzeba ciągle dewaluować złotego. Można dynamizować ten kurs z tym, że wpływa to na proces cenotwórczy w gospodarce. Faktem jest, że kurs w ub.r. wzrósł z 200 na 240 zł za dolara. Dąży się przy tym do uzyskania prawie pełnej jego realności (poza eksportem rolnym, który prawie we wszystkich krajach jest dotowany). Alternatywą jest bowiem maksymalizacja dopłat w eksporcie, co zamazuje rachunek efektywności. To samo dotyczy systemu opodatkowania przedsiębiorstw, w którym zawarty jest dość szeroki zakres ulg. Ulgi systemowe są zobiektywizowanym wyrazem pewnych preferencji państwa. W dokumencie zaprezentowana jest propozycja, by przyjąć niższą stopę opodatkowania i ograniczać ulgi, jakkolwiek nie wszędzie jest to możliwe i celowe (np. przy inwestycjach dotyczących bhp lub ochrony środowiska itp.). Przyjmujemy, że przedsiębiorstwa będą się orientować na maksymalizację zysku finansowego. W przypadkach, gdy producent ograniczony jest cenami urzędowymi, zasada ta będzie miała mniejsze zastosowanie.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PosełCzesławMularski">Elementem wiążącym się bezpośrednio z przemysłami wydobywczymi, w tym z górnictwem, jest założenie rejestracji kosztów użytkowych zasobów naturalnych. Jeśli jednym z podstawowych celów jest wychodzenie z dotacji w gospodarce (w CPR na 1987 r. założono stabilizację nominalną dotacji, co wobec wzrostu cen oznacza obniżenie ich wartości realnej), to w praktyce oznaczać to musi „duszenie” przez producentów kosztów, ale i aktywną politykę cenową. Zdajemy sobie przy tym sprawę, że jest pewien obiektywny wzrost kosztów w górnictwie z tytułu pogorszenia warunków wydobycia, jednakże podstawowe surowce energetyczne w Polsce są dalej niedowartościowane. Takie jest przynajmniej zdanie ekspertów Banku Światowego, oceniających z zewnątrz naszą gospodarkę. Gdyby jednak urealnić cenę zbytu węgla, to należałoby podnieść ją o ok. 60%. Chcemy osiągnąć to do 1990 r.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PosełCzesławMularski">Trzeci generalny problem to samodzielność przedsiębiorstw - jedno z fundamentalnych założeń reformy. Przyjmujemy kierunek pełnej akceptacji samodzielności przedsiębiorstw, ale tylko tych o trwałej zdolności rozwojowej, tzn. dysponujących odpowiednimi zasobami finansowymi na rozwój. Trwała zdolność rozwojowa oznacza, że przedsiębiorstwo uzyskuje preferencje w kredytach bankowych na rozwój. Mamy jednakże i takie obszary, gdzie występują jedyni producenci, z czego wynika, że będą oni wspomagani pomimo braku takiej zdolności.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PosełCzesławMularski">Zwiększenie samodzielności przedsiębiorstw to również „urynkowienie” gospodarki. Zjawisku temu towarzyszyć powinno wypieranie przedsiębiorstw o wysokich kosztach wytwarzania przez przedsiębiorstwa o niższych kosztach z rynku. Zdolność uruchomienia tego mechanizmu jest różna, większa na rynku konsumpcyjnym, mniejsza w sferze zaopatrzeniowo-inwestycyjnej. Trzeba przy tym pamiętać, że przez kilkadziesiąt lat budowaliśmy gospodarkę przy założeniu, że aktywny mechanizm rynkowy nie będzie potrzebny. Zmiana tego założenia oznacza, że nie rozbudowujemy istniejących dotychczas zakładów w każdym przypadku, lecz będziemy budować nowe lub nawet dzielić istniejące, aby konkurowały między sobą. Zmniejszać się dlatego będzie ranga i znaczenie przedmiotowej działalności przedsiębiorstw. Teraz organ założycielski limituje zakres działalności przedsiębiorstwa i może go ograniczać. W przyszłości będziemy od tego odstępować.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PosełCzesławMularski">Kolejny ważny problem to demonopolizacja. Chciałbym odnieść się do całości tych zagadnień z rezerwą. Jest to słuszne w odniesieniu do przedsiębiorstw rynkowych. Ale są takie rodzaje produkcji, gdzie niezbędne jest występowanie jednej silnej organizacji, tak jak np. na rynkach międzynarodowych. Sądzę zatem, iż - pomimo całej ostrej kampanii prasowej - nie stać nas na dwie organizacje gospodarcze produkujące kotły energetyczne czy turbiny lub inne urządzenia energetyczne dużej skali, jak to robi „Megat”. Dokument różnicuje rynki i procesy demonopolizacyjne w zależności od specyfiki każdego podmiotu. Kryterium oceny powinno być przy tym zachowanie się podmiotu gospodarczego, a nie skala jego działalności. Chodzi tu o korzystanie ze słabego rynku, żerowanie na konsumencie i inne tego typu działania.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PosełCzesławMularski">Następna sprawa to przepływ środków kapitałowych i rzeczowych między przedsiębiorstwami. Rozwija się to bardzo powoli. Brak przy tym skutecznie działających mechanizmów w systemie regulacji, są dopiero początki. Tak długo, jak mechanizm planowania sterował środkami na rozwój określonych dziedzin działalności, producent finalny nie musiał się troszczyć o potencjał i poziom techniczny kooperanta. Natomiast wszystkie splendory i pochwały spływały na niego. Być może przepływ środków finansowych uczyni producentów dóbr finalnych w większym stopniu odpowiedzialnymi i zainteresowanymi całym łańcuchem kooperacyjnym, który dla nich pracuje.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PosełCzesławMularski">Ważną, podnoszoną w tezach II etapu sprawą jest przymus ekonomiczny i związana z nim likwidacja jednostek gospodarujących nieefektywnie. Przyjmuje się tu założenie, że samodzielne i samorządne może być tylko przedsiębiorstwo samofinansujące się. Jeśli w kraju występuje deficyt siły roboczej, materiałów i surowców, to powstaje pytanie, czy dla trzech przedsiębiorstw produkujących ten sam wyrób po koszcie 50, 100 i 150 jednostek dostarczać materiały i utrzymywać je wszystkie. Problemy takie występują np. w przemyśle włókienniczym i stoczniowym. W górnictwie węglowym zróżnicowanie kosztów też jest bardzo duże. Np. w raporcie Banku Światowego stwierdza się z powątpiewaniem o celowości budowania kopalni „Szczerców”. Idzie tu nie o konkretne przypadki, lecz o pewien generalny sposób podejścia. Trzeba likwidować przedsiębiorstwa gospodarujące nieefektywnie.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PosełCzesławMularski">Kwestia kolejna to specyfika resortowa i branżowa. W tezach jest tendencja do jednolitego traktowania struktury podmiotowej przedsiębiorstw. Natomiast elementy specyfiki zawarte powinny być w zróżnicowaniu systemów ekonomiczno-finansowych, a nie w odrębnych rozwiązaniach organizacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełRajmundMoric">Materiał, który dyskutujemy ma zasadnicze znaczenie dla przyszłego życia kraju. Przy tym dotychczasowa dyskusja koncentrowała się na aspektach gospodarczych. Ja natomiast chciałbym się zająć również społecznymi akcentami proponowanych zmian. Dokument stara się ukształtować przyszły obraz społeczno-gospodarczy naszego państwa, Do pewnych spraw mam jednak istotne zastrzeżenia. Reforma powinna dać równowagę ogólną gospodarki, w tym i rynkową. Ważna również sprawa to proeksportowa reorientacja gospodarki, chociażby ze względu na zadłużenie kraju. Mam już natomiast wątpliwości co do kierunku i zakresu restrukturyzacji. Kolejny ważny element, którego, moim zdaniem, brakuje w tezach, to wizja stabilizacji społeczeństwa, która jest tak oczekiwana. Brak jej w tym materiale, a niektóre elementy pośrednio tego dotyczące budzą sprzeciw. Tezy mają w sumie bardziej charakter dyscyplinujący niż inspirujący. Rzeczywiście, jednym z celów jest osiągnięcie równowagi gospodarczej, jednakże w tezach za dużo mówi się o dochodzeniu do równowagi poprzez regulacje cenowe, a za mało poprzez rozwijanie produkcji i sprzedaży. Według mojej oceny rynku w Polsce, teza 29 o upadłości przedsiębiorstwa jest równoważna z zaniechaniem produkcji także tych wyrobów, które są przez ludzi kupowane „za wszelką cenę”. Jestem za tym, aby przedsiębiorstwa nierentowne upadały, ale nie wtedy, gdy jest popyt na ich wyroby.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełRajmundMoric">Jeślibyśmy wzięli do porównania koszty wydobycia węgla w naszych kopalniach i ceny światowe węgla, to okazałoby się, że większość kopalni byłaby rentowna. Ważne jest zatem, aby przy ocenie rentowności (deficytowości) poprawnie ustalać bazę oceny czy układu odniesienia określającego efektywność. W przeciwnym przypadku możemy popełniać błędy.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PosełRajmundMoric">Odnośnie urealnienia cen węgla; do dziś z przerażeniem stwierdzam, że nie wiadomo, czy węgiel będzie objęty zamówieniami rządowymi. We wszystkich krajach na Wschodzie i Zachodzie władze centralne troszczą się o zaopatrzenie gospodarki i społeczeństwa w źródła energii. O urealnieniu cen węgla możemy mówić wtedy, gdy przemysł będzie miał środki na zaopatrzenie kraju w energię, bo importować jej nie będziemy w stanie, zresztą nikt jej nam nie sprzeda.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PosełRajmundMoric">Jeśli idzie o zysk, jako kryterium oceny przedsiębiorstwa, to wiadomo, że można uzyskać go tak przy dużej produkcji, jak i przy małej. Są już w kraju przedsiębiorstwa, które maksymalizują zysk obniżając produkcję. Nie opłaca im się po prostu zwiększać ilości wyrobów i sprawiać sobie kłopotu dodatkowym zaopatrzeniem w materiały i surowce, czy groźby płacenia podatku od wynagrodzeń. Wystarczy po prostu podnieść ceny.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PosełRajmundMoric">W kwestii eksportu i jego efektywności; marzy nam się eksport samochodów, telewizorów, skomplikowanych narzędzi itd. Ile jednak złotych trzeba wtedy wydatkować za jednego dolara? Sądzę, że należy dokładnie liczyć opłacalność eksportu. W tezie 52 są, moim zdaniem, niedopatrzenia. Obecnie eksportujemy maszyny i urządzenia, które nasze przedsiębiorstwa zakupują potem za granicą za dewizy po znacznie wyższych cenach. Są to przy tym wyroby o jakości gorszej niż produkowane u nas w kraju. Przecież to jest zwykła paranoja, korzystają bowiem na tym zagraniczni pośrednicy.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PosełRajmundMoric">Z dużym niepokojem ludzie czytają w gazetach o wprowadzaniu obligacji i akcji oraz innych papierów wartościowych. Przyzwyczailiśmy się do tego, że o sytuacji człowieka decyduje wydajna praca, a nie dysponowany kapitał.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PosełRajmundMoric">W dokumencie zawarta jest teza, która wskazuje, że płaca musi być powiązana nie tylko z efektami pracy, ale również z wynikami całego przedsiębiorstwa. Chodzi prawdopodobnie o przepływ ludzi z jednych przedsiębiorstw do drugich. Jeśli idzie o górnictwo, to praca w nim jest borykaniem się z siłami i przeciwnościami natury, co powoduje różne koszty. Do dziś w systemie wynagradzania nie jest to odzwierciedlone. Nie zawsze też wysiłek włożony przez pracowników w wykonanie zadań ma związek z efektami ekonomicznymi przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PosełRajmundMoric">Bardzo niepokoi ludzi stwierdzenie zawarte w tezie 24, o poprawie efektywności gospodarowania. Ma być zagrożone miejsce pracy, a nawet stabilizacja zawodowa w wypadku złych wyników przedsiębiorstwa. Może kiedyś to będzie słuszne, ale dziś wynik jeszcze nie zależy od przedsiębiorstwa. W tezach zawarte są również, moim zdaniem, rozwiązania antymotywacyjne. Dotyczy to podatku osobistego i nowego systemu emerytalnego. Ma być wprowadzony progresywny podatek od wysokich dochodów. W górnictwie dochody takie wynikają z ciężkiej pracy i jej wydłużonego czasu; zasada ta wcale nie musi być więc bezwzględnie słuszna.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#PosełRajmundMoric">Jeśli idzie o program przedsięwzięć energooszczędnych, to powinniśmy zachować odpowiednio poziom inwestycji w górnictwie, ponieważ nadwyżki węgla zawsze możemy korzystnie sprzedać. Nie powinniśmy natomiast najpierw ograniczać wydobycie węgla i rozbudowę kopalni, bo potem w razie braku paliw i energii nie będzie komu odpowiadać za skutki podjętych decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełWacławDudek">Przedsiębiorstwa można i należy dzielić tam, gdzie nie przeciwdziałają temu względy techniczno-technologiczne, jak np. w budownictwie, dla przedsiębiorstw, w których optymalne są podobno jednostki o zatrudnieniu ok. 50 osób. Tam więc należy to umożliwiać i popierać. Drugi problem, to stosowanie podwójnej miary jakości przy produkcji na kraj i produkcji na eksport. Należy dążyć do tego, aby zlikwidować taki podział. W tezach mówi się również o przejmowaniu przedsiębiorstw z resortów przez gospodarkę terenową. Są już głosy, że przekazywane są przedsiębiorstwa podupadające, które po przejęciu stanowią dodatkowo obciążenie dla budżetów wojewódzkich. Na spotkaniu z wyborcami padają głosy i pytania o reformę centrum. W tezach problem ten poruszony jest zbyt marginesowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełJózefKowalski">Mam następujące pytania i wątpliwości. Obecnie w kraju toczy się dyskusja nad tezami. Jednocześnie tezy mówią, że dosyć szybko, bo w ciągu 2–3 lat zlikwidujemy dotacje i reglamentację. Mam obawy, że nie zdążymy zaprezentowanych w tezach rozwiązań wykorzystać do konstrukcji CPR na 1988 r. W tezach mówi się również o dotowaniu przedsiębiorstw hurtowych, a nie wytwórców. Kto zatem dostanie dotację w przypadku węgla, czy Centrala Zbytu Węgla? Czy zmieni to stosunek do wykorzystania węgla? Na str. 123 pisze się, że w gałęziach infrastrukturalnych działanie mechanizmu rynkowego będzie ograniczone przy zaostrzeniu reguł i warunków dopływu środków rzeczowych i finansowych. Co to ma oznaczać, co też rozumieli autorzy pod pojęciem „wewnętrznych jednostek organizacyjnych”? Poseł R. Moric mówił, że system podatkowy osłabia motywacyjną funkcję płac zwłaszcza, że poziom dochodów społeczeństwa ma być również utrzymywany poprzez mechanizm indeksacji płac. Chciałbym jako dodatkowy wniosek do tez wnieść weryfikację zawartych w Kodeksie pracy zasad udzielania zwolnień od pracy przez różne organizacje polityczne, społeczne, zawodowe i inne. Uważam, że system ten jest obecnie zbyt rozbudowany i pozwala oddelegowywać pracowników nawet na kilka dni, przez co traci się i czas pracy, i efekty. Płaci zaś za to samodzielne i samofinansujące się przedsiębiorstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiceministergórnictwaienergetykiZdzisławDoszla">Celem branży paliwowo-energetycznej jest zaspokojenie gospodarki narodowej i społeczeństwa w podstawowe nośniki energetyczne przy racjonalnym gospodarowaniu posiadanymi środkami. Napotykamy na wiele problemów z osiąganiem tego podstawowego dla naszej gospodarki celu. Wiele spraw i trudności wykracza poza zasięg kopalni, zakładów energetycznych i resortu jako całości. Dotyczy to szczególnie zasilania finansowego zarówno działalności produkcyjnej, jak i rozwojowej, a także zaopatrzenia materiałowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WiceministergórnictwaienergetykiZdzisławDoszla">W branży węgla kamiennego odczuwa się ogromny brak środków finansowych, materiałów i urządzeń technicznych. W rezultacie narastają nieopłacalne rachunki i występują liczne perturbacje sięgające poza resort. Powodem malejącej rentowności jest to, iż koszty rosną szybciej niż ceny energii. Wpływa to ujemnie na rozwój branży, ogranicza zakres działań inwestycyjnych i modernizacyjnych. Podobnie kształtuje się sytuacja w branży gazownictwa i przemysłu naftowego. Wzrastają koszty importu gazu, a równoważenie tych ubytków jest załatwiane z opóźnieniem. W przemyśle maszyn górniczych i energetycznych poprawę rentowności osiąga się dzięki rozwojowi i rozszerzaniu bardzo opłacalnego eksportu. Niemniej jednak i w tej branży występują znaczne trudności. Nie można ich rozwiązywać tylko za pomocą podwyżki cen.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WiceministergórnictwaienergetykiZdzisławDoszla">Określamy nasze branże jako samodzielne, ale z uwagi na ich szczególną sytuację, przemysły współdziałające wyciągają rękę po środki dewizowe. Jednocześnie w interesie społecznym utrzymuje się dotacje na węgiel. Warunki instytucjonalne dla osiągania samodzielności finansowej istnieją. Każda kopalnia ma różne koszty produkcji. Występują znaczne różnice między kosztem produkcji a średnią ceną zbytu. Rozwiązuje się ten problem poprzez ustalanie wewnętrznych cen w ramach systemu rozliczeń. Jest oczywiste, że trzeba określać poziom kosztów uzasadnionych. Rachunek wyrównawczy cen jest niezależny od średniej ceny zbytu węgla i musi on obowiązywać, bo nie ma innego logicznego rozwiązania. Uważamy, że ceny węgla są generalnie za niskie, także w relacji do innych produktów. Stawiamy wnioski o wprowadzenie wyższych cen węgla i gazu. W tej sprawie reprezentujemy jednoznaczny pogląd.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WiceministergórnictwaienergetykiZdzisławDoszla">Czynniki zewnętrzne nie zawsze pomagają w osiąganiu prawidłowego funkcjonowania naszych branż. Stopniowo jednak znajdujemy poparcie w resortach funkcjonalnych. Zespół międzyresortowy analizuje specyficzne cechy tych branż. Na ukończeniu jest opracowanie nt. specyficznego systemu kredytowania. Trzeba podkreślić, iż środki na nakłady inwestycyjne pochodzą w 50% z kredytu bankowego. Sprawy wykorzystania tych kredytów są regulowane w porozumieniu z Ministerstwem Finansów. Prowadzi się prace nad nową koncepcją polityki cen. Wystąpiliśmy z propozycją, aby ulgi uznaniowe zmienić w systemowe. Sposób finansowania branż powinien być jasny. Mamy nadzieję, że korzystając ze zrozumienia ze strony Ministerstwa Finansów będzie można te kwestie uregulować.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#WiceministergórnictwaienergetykiZdzisławDoszla">Z uwagi na zmiany rozwiązań systemowych i zmiany cen, proponuje się stosowanie rewaloryzacji kosztów. Mamy nadzieję, że i ta nasza propozycja zostanie uwzględniona. Każda kopalnia może być zakładem samofinansującym się, jeśli określi się dla każdej z nich zadania produkcyjne i finansowe odpowiadające warunkom, w jakich funkcjonuje. W tym roku w porozumieniu z ministrem finansów dokonaliśmy zasadniczej zmiany finansowania branży węgla kamiennego i brunatnego. Przekazaliśmy uprawnienia ze szczebla resortowego dyrektorom gwarectw. Zlikwidowaliśmy względny przepływ środków. Cała amortyzacja pozostaje w kopalni. W ten sposób powstały możliwości tworzenia funduszu rozwoju w każdym z gwarectw. Wprowadziliśmy udoskonalony system premiowania za osiąganie efektywnych wskaźników w układzie wartościowym, chociaż ustalenie bazy porównawczej jest niezmiernie trudne. Zastosowaliśmy jednak to rozwiązanie, które m.in. służy korygowaniu planowanych kosztów. Obserwujemy poprawę dyscypliny finansowej. Opracowaliśmy wewnętrzny dokument dotyczący zasad planowania kosztów w 1988 r. Ujęto w nim wszystkie sprawy kompleksowo, zalecając angażowanie do rozwiązywania poszczególnych zadań wszystkich służb kopalń i gwarectw. Uważamy, iż sprawą kosztów powinny zajmować się wszystkie służby odpowiedzialne za planowanie oraz decydowanie o rozdziale i wykorzystaniu środków finansowych. Podjęliśmy również inne kierunkowe działania, dotyczące np. systemu motywacyjnego. Staramy się stworzyć podstawy do obiektywnej oceny gospodarowania na wszystkich szczeblach zarządzania.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#WiceministergórnictwaienergetykiZdzisławDoszla">Mamy naturalne powiązania kopalń na obszarach górniczych, mamy wiele jednostek gospodarczych, rozbudowano wspólną infrastrukturę techniczną i socjalną. Organizacja naszych branż jest na tym tle przejrzysta. Ukształtował się określony układ w formie gwarectw, który jest aktualną i przydatną na przyszłość formą najefektywniejszego działania gospodarczego, w ramach powiązań i funkcji poszczególnych zakładów. Istniejące aktualnie okręgi energetyczne również spełniają podobne funkcje.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#WiceministergórnictwaienergetykiZdzisławDoszla">Tezy dotyczące II etapu reformy stwarzają możliwości odstąpienia od unifikacji rozwiązań i pozwalają na uwzględnienie specyfiki branżowej. Umożliwiają też rozwiązywanie w sposób racjonalny wszystkich problemów branży paliwowo-energetycznej. Zauważyć jednak trzeba, że trudności w funkcjonowaniu gospodarczym naszej branży może spowodować decyzja o likwidacji reglamentacji z wyjątkiem węgla i paliw. Zwrócić także trzeba uwagę na sprawy gospodarowania środkami dewizowymi. Spotykamy się obecnie z ciągłymi odmowami odpowiedniego zabezpieczenia materiałowo-technicznego, jeśli nie będziemy przekazywać naszym dostawcom odpowiedniej wielkości wsadu dewizowego. To co dzieje się w tym zakresie przekracza wszelkie wyobrażenie. Wszyscy dostawcy upominają się o środki dewizowe, których jest niewiele.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełMieczysławOsika">Nikt nie kwestionuje potrzeby wprowadzenia II etapu reformy gospodarczej. Natomiast zgłasza się wiele uwag do szczegółowych propozycji proponowanych rozwiązań. Wydaje się, że szeroka, społeczna dyskusja powinna dać odpowiedź, jakie należy wybrać najlepsze warianty. Odnosi się to zwłaszcza do sprawy przebudowy struktury cen. Chodzi też o ustalenie, jakie i w jakiej wysokości powinny obowiązywać podatki. Należy zastanowić się nad systemem i metodą finansowania usług socjalnych. Stwierdza się, iż będziemy konsekwentnie odchodzić od dotowania. Ale nie oznacza to w świetle aktualnego systemu cenotwórstwa wzmożenia aktywności produkcyjnej i zwiększenia podaży towarów. Mamy ciągle nadmiernie rozbudowane struktury organizacyjne. Występuje zbieżność funkcji przedsiębiorstw i organów założycielskich. Trzeba precyzyjniej wyjaśnić sprawy nabywania obligacji. Oczekuje się doprowadzenia do takiego stanu, w którym złotówka będzie pieniądzem wymienialnym. Drogi osiągnięcia takiego stanu nie są dostatecznie jasne.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełMieczysławOsika">Systemy wynagrodzeń w górnictwie są dość złożone. Trzeba dążyć do wprowadzenia systemu, w którym za dobrą pracę, dobrze się płaci. Dotychczasowe próby wartościowania pracy nie zdały jednak egzaminu. Niepokoi odejście od kategorii minimum socjalnego. Uważam, że nadal trzeba mieć to na uwadze przy wprowadzaniu odpowiednich rozwiązań świadczeń socjalnych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PosełMieczysławOsika">Generalnie należy opowiedzieć się za tym, aby centrum działało sprawniej, nie odwlekało podejmowania decyzji, aby decyzje te nie były wypaczane przez organa pośrednie. Należy zlikwidować pośrednie szczeble zarządzania, które nie wnoszą nic do poprawy efektywności gospodarowania. Działa zbyt wielka liczba różnych central. Należałoby się zastanowić, czy nie nadszedł czas, aby część z nich zlikwidować. Czy proponowane izby gospodarcze nie przejmą funkcji i nie zastąpią gwarectw i zrzeszeń, chociaż pod szyldem wielobranżowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełStanisławKamieniarz">Dyskusja nad tezami ma charakter otwarty i wstępny. Nie formułujemy jeszcze ostatecznych opinii. Nasze punkty widzenia są na ogół zbieżne. Oceniamy, że reforma gospodarcza była dotychczas realizowana w sposób niekonsekwentny. Czy mamy osiągać równowagę gospodarczą poprzez ceny, czy też skoncentrować się na wyzwalaniu maksymalnych możliwości powiększania produkcji i zwiększania podaży towarów na rynek. Zwiększając produkcję przedsiębiorstwa wpadają często w pułapki podatkowe. Dokonuje się wprawdzie pewnych korekt wysokości podatków, ale nie rekompensuje to wysiłków, jakie wkłada się w osiąganie wzrostu rentownej produkcji. Dobre przedsiębiorstwa i najlepiej pracujący ludzie mają płacić zwiększony podatek. Na kogo w takiej sytuacji mamy wobec tego liczyć? Trzeba dokonać analizy, czy ustalanie progów podatkowych nie hamuje przyrostu produkcji.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełStanisławKamieniarz">Powstaje pytanie, jak zostanie przyjęty II etap reformy? Czy mamy go podobnie zacząć od zmiany cen? To przecież spowoduje gwałtowny nacisk na wzrost płac.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełStanisławKamieniarz">Mówi się o wprowadzaniu parametrycznych wskaźników zużycia paliwa na jednostkę produkcji. Jest to słuszne, ale spóźnione co najmniej o 10 lat. W wielu przedsiębiorstwach mamy poważnie zdekapitalizowany park maszynowy. Jaki w tej sytuacji mają wpływ przedsiębiorstwa na to, czy będą produkować taniej czy drożej? Popieram wzrost eksportu również maszyn, ale czy nie pozbawiamy się nadmiernie możliwości odnawiania naszego parku maszynowego? Możliwości zakupu nowych maszyn i urządzeń są bardzo ograniczone i utrudnione. Forsowanie eksportu za wszelką cenę może spowodować złe następstwa. Stan parku maszynowego trzeba uwzględniać również w kosztach produkcji. Stwarzajmy możliwości, by zakłady obniżały koszty przez wprowadzanie nowoczesnych środków produkcji. Nie możemy sami siebie osłabiać przez ograniczenie dostaw tych środków.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PosełStanisławKamieniarz">Mowa jest o selektywnym stosunku do potrzeb modernizacji gospodarki. Tkwi tu pewne niebezpieczeństwo. Czy to nie jest wprowadzenie hierarchizacji celów i stosowanie preferencji dla pewnych gałęzi gospodarki? Musi to być szczegółowo uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PosełStanisławKamieniarz">Konieczne jest ustabilizowanie gry ekonomicznej co najmniej na 5 lat. Jest to szczególnie ważne dla rzeczywistego osiągania wyższych efektów gospodarczych i wyeliminowania kłopotliwego i połączonego z wieloma nieporozumieniami bieżącego śledzenia różnych rozporządzeń, zaleceń i zmian. Nie można tolerować stanu, kiedy to publikuje się 1 kwietnia wskaźniki obowiązujące od 1 stycznia. Jest jeszcze jeden problem. Kontrola goni u nas kontrolę. Ciągle ktoś i kogoś kontroluje. Ponad miarę rozbudowana jest sprawozdawczość.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzedstawicielRadyKrajowejPRONWitoldBanaszak">Jest w kraju opinia użytkowników, że ceny paliwa pierwotnego i wtórnego powinny być zróżnicowane. Od pierwszego kryzysu energetycznego w krajach rozwiniętych nie obawiano się zwyżki cen paliw, aby uzyskać racjonalizację zużycia. Kraje surowcowe na obniżeniu cen ropy naftowej tracą ogromne kwoty. Mamy więc doskonałe wzory, np. w zakresie budowy cen za energię elektryczną (np. w USA jest to 7–12 centów). Idzie o to, że cena paliw pierwotnych i wtórnych powinna być ustalona tak, aby państwo nie miało kłopotów z tego tytułu. Do uregulowania jest sprawa rewaloryzacji płac z tytułu wzrostu cen energii dla ludzi pracy. Trzeba odważnie wejść w ten problem, bo nie mamy teraz podstaw do wyceny. Energia jest właściwie u nas w kraju elementem dotowanym, socjalnym, dlaczego zatem nie wzorujemy się na tych, którzy ten problem rozwiązali?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełCzesławMularski">Jeśli nie ma więcej pytań, proszę referentów o zabranie głosu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełCzesławMularski">Doradca wicepremiera Cezary Stypułkowski: Jeśli się mogę zgodzić co do cen, tzn. co do tego, że jest potrzeba oparcia ceny węgla na obiektywnej podstawie, to sprzeciw mój budzi dawanie przykładów krajów zachodnich. Po pierwsze, w nich podstawowym źródłem energii jest ropa naftowa. Po drugie, mogli to robić w sytuacji, kiedy obłożona ona była wysokim podatkiem, z którego np. w RFN finansowano budowę dróg. Gdy mówimy o podniesieniu cen węgla, to należy pamiętać o tym, że - jak wynika z naszych obliczeń - 7% wzrostu cen węgla powoduje 1% wzrostu cen w całej gospodarce, a więc 60% podwyżka cen węgla oznacza 9% wzrost cen. Radykalizm podejścia jest więc potrzebny, ale nie możemy przy tym gubić z pola widzenia całego celu działania. Mam następujące uwagi do wypowiedzi posła S. Kamieniarza. Jeśli mówimy o różnych kosztach wytwarzania, to jest to wszystko prawda. Tylko czy my możemy prowadzić wyścig maratoński robiąc co 5 km przerwę i czekać na najwolniejszych, aby dobiegli, a potem zaczynać od nowa? Czy naszym pierwszym zabiegiem ma być windowanie najsłabszych w sytuacji, kiedy gospodarka nie ma na to środków? Być może nawet najsłabsi skazani są na wymarcie. Jeśli idzie o eksport i dostęp do dewiz, to górnictwo nie jest w złej sytuacji. Np. stopień pokrycia potrzeb przemysłu chemicznego i lekkiego w br. wynosi 34%. Wielu producentów nie ma tam żadnych odpisów. Problem polega na tym, że jeśli generalnie brak środków, czy to na odtworzenie zdekapitalizowanego majątku, czy na inwestycje i inne przedsięwzięcia rozwojowe, to ich wzrost w praktyce oznacza ograniczenie spożycia. Czy społeczeństwo to zaakceptuje? Jest wiele przedsiębiorstw mających bardzo trudną sytuację i jeśli rozpatrywać je indywidualnie, to każde wymaga wsparcia. Ale w skali ogólnej, całej gospodarki, nie ma na to funduszy. Dlatego trzeba będzie umożliwiać zdobycie środków temu, kto produkuje po koszcie 50, a nie temu, kto produkuje po koszcie 100 i 150. Punktem wyjścia jest ocena efektywności: gdy analizujemy eksport, to przeważający jego volumen daje niespełna 300 przedsiębiorstw. Pozostałe nawet nie występują w obrocie międzynarodowym. Jeśli mówiliśmy o międzynarodowej bazie porównawczej, to miałem na myśli ceny światowe podstawowych materiałów i surowców. W tym rozumieniu mówimy, że jest ona obiektywna.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PosełCzesławMularski">Aktywny związek wyniku finansowego przedsiębiorstwa z płacami załogi jest fundamentem reformy. Gdybyśmy płacili niezależnie od kondycji finansowej przedsiębiorstwa, to postawilibyśmy się w sytuacji bez wyjścia.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PosełCzesławMularski">Problem reformy centrum; jest specjalna komisja partyjno-rządowa, która powołała zespół ds. reformy centrum. Stąd też nie mogę wypowiadać się w tej sprawie kompetentnie. Sądzę jednak, że należy się spodziewać kompresji liczby resortów gospodarczych, szczególnie branżowych. W dokumencie zapisana jest próba zmiany formuły ministerstwa. Myślę, że pod koniec tego roku zaprezentowane będą wyniki pracy komisji i powołanego przez nią zespołu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PosełCzesławMularski">Poseł W. Dudek mówił o zmianach w Kodeksie pracy i urlopowaniu pracowników. W praktyce jest bardzo głęboka rozbieżność poglądów w tej sprawie. Mogę tu dać przykład dyrektora jednego z przedsiębiorstw, który w ramach swoich uprawnień ustalił, że pracownik, który w przeciągu całego miesiąca nie opuści ani jednego dnia roboczego otrzyma 2 tys. zł premii z tego tytułu, ale musiał wycofać się z projektu po odebraniu ogromnej liczby telefonów z interwencjami spoza przedsiębiorstwa. Uważam, że pracownika trzeba chronić, jednakże pracę trzeba dyscyplinować, jeśli nie ze względów ogólnych, to choćby wobec trudnej sytuacji, jaką mamy.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PosełCzesławMularski">Co do krytyki gwarectw jako monopoli, trudno jest krytykować coś, co jest naturalne. Idea, aby jedna jednostka organizacyjna eksploatowała jedno złoże jest chyba słuszna, ale nie czuję się kompetentny do oceny.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PosełCzesławMularski">Kolejna kwestia to zagrożenie miejsca pracy. Przy wszystkich zastrzeżeniach co do negatywnych konsekwencji społecznych nie możemy się dalej od tego wzbraniać. Każda gospodarka stara się przed tym bronić. Lokalnie powoduje to nawet częściowe bezrobocie. Jednakże przywoływanie różnych przyczyn, często obiektywnych, dla ratowania nieefektywnych przedsiębiorstw, „topienie” w nich pieniądza, abstrahuje od pytania, skąd brać na to środki?</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PosełCzesławMularski">Płacenie za dynamikę produkcji; gdyby dziś płacić za wzrost produkcji, to w górnictwie płace w ogóle by nie rosły. Idzie tu jednak o to, że obecnie produkcja rośnie o 5% zaś płace o 20%. Jeśli ponadto rośnie wysoko produkcja nierynkowa, to związany z nią wzrost płac też nakręca inflację, ponieważ nie daje dopływu dóbr na rynek. Trzeba stworzyć warunki, aby przedsiębiorstwa same wyzwalały wyższy zysk.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PosełCzesławMularski">Co do problemu restrukturyzacji; istnieje potrzeba koncentracji na tych dziedzinach gospodarki, w których jesteśmy dobrzy lub bardzo dobrzy. Tam powinniśmy rozwijać eksport. Przecież my cały czas nie spłacamy zadłużenia, a bardzo potrzebujemy dewiz. Wiem, że to burzy racjonalne działanie przedsiębiorstw, ale za wiele dóbr, które moglibyśmy eksportować nie otrzymujemy dewiz, ponieważ z naszymi kontrahentami bilansujemy obroty w trybie dwustronnym.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PosełCzesławMularski">Była krytyka podatków osobistych; w PRL nikt do końca nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji decyzji płacowych, czy świadczeniowych, dla dochodów ludności. Zdecydowaliśmy się rozwijać sferę świadczeń społecznych. Chcemy przyjąć założenie, że ujawnienie wysokich dochodów spowoduje zwiększone możliwości regulacji. Pytanie o dopuszczalny poziom zróżnicowania, to pytanie o consensus społeczny w tej sprawie. Nam idzie tu o racjonalność konstrukcji systemu podatkowego. Wobec samej konstrukcji systemu opodatkowania trudno sformułować zdecydowane zarzuty.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PosełCzesławMularski">Wątek dotyczący obligacji i wkładów oraz związanej z tym niechęci społecznej; przecież my mamy już taką sytuację w systemie oszczędności gwarantowanych przez państwo. W przypadku wypuszczenia obligacji przedsiębiorstwa będą gwarantowały wzrost środków. To samo dotyczy akcji jako źródła finansowania przedsięwzięć podejmowanych przez organizacje gospodarcze. Tam uzyskuje się tytuł własności majątku. Niech więc przedsiębiorstwa aktywnie szukają środków, niech przyciągają środki innych, aby się rozwijać, jeśli gospodarują efektywnie.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PosełCzesławMularski">Dokument prezentuje perspektywę odejścia od reglamentacji, jeśli uzyskamy poprawę na rynkach i równowagę. Warunki działania dostawców zaopatrujących górnictwo pogorszą się. Jeśli natomiast producent ma swobodę wyboru odbiorców i cen, to reglamentacja jest dla niego niewygodną.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PosełCzesławMularski">Co oznacza stwierdzenie zawarte w tezach o zaopatrzeniu warunków dostaw rzeczowych i finansowych dla jednostek sterowanych pozarynkowymi metodami? M.in. jest to próba opisania nowej technologii dotacji dla górnictwa, ale np. i dla mleczarstwa. Działał pewien system przetargów o dotacje czy nawet konkurencji o dotację. Przetarg o dotacje powinien być jednak oparty o warunki wydobycia i związane z nimi koszty.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#PosełCzesławMularski">Czy górnictwo ma partycypować udziałami dewizowymi w zaopatrzeniu innych przemysłów? Jeśli są poddostawcy lub kooperanci zaopatrujący eksporterów, a potrzebujący dewiz, to jakoś musi być to rozwiązane. Należy jednak pamiętać, że w takich warunkach, jakie mamy w gospodarce, sytuacja dalej będzie trudna. Brak dewiz będzie bowiem sytuacją trwałą w najbliższych latach. Przypomnę tu choćby problem leków w Polsce. Generalnym kierunkiem jest więc zwiększenie samofinansowania dewizowego. Głównym stymulatorem eksportu jest dzisiaj nie tyle chęć uzyskania odpisu dewizowego, ile dodatkowe środki na płace (premie) z tytułu eksportu.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#PosełCzesławMularski">Z dyskusji wynika, że jesteśmy w momencie, o którym wszyscy wiedzą, że należy z reformą coś zrobić. Mam przeczucie, że szkół jest wiele, m.in. taka, że należy dynamizować produkcję, a przeszkadzają w tym podatki, system cen czy szerzej mówiąc system ekonomiczno-finansowy. Realną, moim zdaniem, barierą jest zaopatrzenie w materiały i surowce, ich fizyczny brak. Każde przedsiębiorstwo, atakując limity wzrostu płac zakłada, że otrzyma przydziały materiałów i surowców, co jest tylko przypuszczeniem, jakkolwiek w indywidualnych przypadkach te możliwości dodatkowego zaopatrzenia są realne.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#PosełCzesławMularski">Moim zdaniem, odpowiedź eksperta dała poszerzone spojrzenie na problem zawarty w dokumencie. Ma się on stać w krótkim czasie instrumentem naszego działania. Od jego jakości zależy, czy spełni oczekiwania, czy też nie. Należy przewidywać, że nie będzie to proces łatwy. Drugi etap to już nie „dawanie” jednemu i „branie” od drugiego, lecz lepsze wykorzystanie tego co wytworzymy. Dominować więc będą twarde reguły gry ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#PosełCzesławMularski">W wyniku dyskusji Komisja powołała zespół poselski do opracowania opinii o projekcie tez II etapu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>