text_structure.xml 104 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 17 min. 10.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecnie przedstawiciele Rządu: Minister Przemysłu i Handlu Ferdynand Zarzycki. Minister Poczt i Telegrafów Ignacy Boerner.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Stefan Starzyński, w Ministerstwie Sprawiedliwości Stefan Sieczkowski, w Ministerstwie Przemysłu i Handlu Franciszek Doleżal, w Ministerstwie Komunikacji Witold Czapski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 20 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 21 posiedzenia leży do przejrzenia w Biurze Senatu. Jako sekretarzy proszę pp. senatorów: Hubicką i Wańkowicza. Listę mówców prowadzi p. Hubicka.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o zasilaniu funduszów Izb Rzemieślniczych (odbitki nr 63 i 72). Jako sprawozdawca głos ma s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SRogowicz">Wysoki Senacie! Mają Panowie przed sobą projekt ustawy o zasileniu funduszów Izb Rzemieślniczych (odbitka nr 63.). Ustawa ta wywołana jest tym stanem rzeczy, że Izby Rzemieślnicze, powołane do życia ustawą przemysłową z dn. 7 czerwca 1927 r., jak wykazało dotychczasowe doświadczenie, nie mają dostatecznych funduszów dla prowadzenia swych prac. Ustawa przemysłowa w art. 186 stanowi, że dochody Izb Rzemieślniczych składają się z dwóch zasadniczych pozycyj, a więc z t. zw. 15% dodatku do świadectw przemysłowych, przeznaczonych na utrzymanie Izb Przemysłowo-Handlowych i Izb Rzemieślniczych i z samoistnych dochodów Izb, na które to dochody składają się opłaty egzaminacyjne, opłaty za rejestrację terminatorów, opłaty za druki i inne świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SRogowicz">Izby Rzemieślnicze powołane zostały do życia zresztą nie wszystkie w jednym czasie - z końcem r. 1928 i z początkiem r. 1929. W pierwszym roku budżety Izb zostały całkowicie pokryte nagromadzonemi w ciągu kalendarzowego roku dodatkami do świadectw przemysłowych i zamknęły swoje rachunki budżetowe bez deficytu, W następnym roku istnienia dochody Izb, przewidziane ustawą przemysłową, wystarczyły w większości Izb na pokrycie budżetów, a to z tego powodu, że Izby miały poważne wpływy z opłat egzaminacyjnych, ponieważ bardzo wielu rzemieślników, prowadzących samodzielne warsztaty rzemieślnicze, z chwilą wejścia w życie ustawy przemysłowej nie posiadało egzaminów mistrzowskich i te egzaminy musiało zdać. Cały ten kontyngent zapasowy musiał przystąpić do egzaminów i z tego tytułu — z opłat egzaminacyjnych Izby miały poważne wpływy. Natomiast rok bieżący przy pewnym rozroście Izb. przy rozwoju agend, przy konieczności pewnych inwestycyj, chociażby tylko wewnętrznych, jak remont lokali, umeblowania i t. d. już wykazuje dość poważny deficyt. Mianowicie na ogólną liczbę Izb w Państwie 18, budżety preliminowane na r. 1931 w sumie wynosiły 2.511.158 w pozycji rozchodów; natomiast preliminowane wpływy z tych dwóch źródeł, o których wspomniałem, wynosiły 1.003.447 zł. A zatem powstał niedobór 1.507.711 i ten niedobór możnaby pokryć z dwóch źródeł: albo z subsydjum rządowego, albo też z rozłożenia tego niedoboru na wszystkie samodzielne warsztaty rzemieślnicze. Oczywiście Izby Rzemieślnicze, jako organy samorządu gospodarczego, powinny być samowystarczalne. Ciężary utrzymania Izb winny być pokrywane przez warsztaty rzemieślnicze. Rzemiosło już niejednokrotnie jeszcze przed powstaniem Izb zwracało się do Rządu z propozycją ustawodawczego uregulowania sprawy, rozłożenia ciężaru utrzymania Izb na poszczególne warsztaty; domagało się tego, chcąc samoistnie utrzymywać byt swojej reprezentacji zawodowej, reprezentacji samorządu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SRogowicz">I oto Rząd przychodzi do ciał ustawodawczych z projektem ustawy o zasileniu funduszów Izb Rzemieślniczych, w którym przedewszystkiem proponuje danie możności Izbom w razie konieczności, o ile w danej Izbie powstanie deficyt, rozłożenie tego deficytu na poszczególne warsztaty. Dochody Izb, samoistne niewątpliwie, w dalszym ciągu będą ulegały pewnej redukcji w związku, jak zaznaczyłem, ze zmniejszeniem się ilości egzaminowanych kandydatów na mistrzów. Dochody z dopłat do świadectw przemysłowych w związku ze spadkiem ilości świadectw przemysłowych, ze spadkiem kategorii świadectw również mają tendencję raczej ku zmniejszaniu się. Deficyty mogą wzrastać. Tu pragnę zaznaczyć, że fundusze, które idą na utrzymanie Izb Przemysłowo-Handlowych i Izb Rzemieślniczych, pochodzące z owego 15% dodatku od świadectw przemysłowych, w myśl art. 120 ustawy z 15 lipca 1925 r. o państwowym podatku przemysłowym rozdzielane są między Izby Przemysłowo-Handlowe i Izby Rzemieślnicze przez Ministra Przemysłu i Handlu, Izby Przemysłowo-Handlowe otrzymują wszystkie dodatki, przypadające cd świadectw przemysłowych do V kategorii, natomiast dodatki opłacane od świadectw przemysłowych VI, VII i VIII kategorii przeznaczone są na rzecz Izb Rzemieślniczych bez względu na to, czy opłacane są przez przedsiębiorstwa przemysłowe, czy rzemieślnicze.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SRogowicz">Co do świadectw handlowych, to pierwsze trzy kategorie przeznaczone są dla Izb Przemysłowo-Handlowych, zaś IV kategoria, tych świadectw, które są wykupywane przez rzemieślników, idzie na dobro Izb Rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SRogowicz">Ponieważ ustawa przemysłowa nie nakłada obowiązku na wszystkie warsztaty rzemieślnicze wykupywania świadectw przemysłowych, gdyż zwalnia od tego obowiązku warsztaty, które są prowadzone przez jednego majstra, względnie z jedną siłą pomocniczą, bardzo wiele warsztatów, w niektórych Izbach większość warsztatów, nie opłaca żadnych świadectw przemysłowych, a temsamem te warsztaty nie opłacają również tego 15% dodatku do świadectw przemysłowych, W ten sposób istnieje na terenie Polski bardzo wiele warsztatów, które nie łożą nawet tą pośrednią drogą nic na utrzymanie przedstawicielstw swoich interesów, a więc Izb Rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SRogowicz">Dzisiaj projekt ten sprawę tę reguluje w ten sposób, że pozwala Izbom rozkładać niedobory na wszystkie warsztaty rzemieślnicze na terenie okręgu danej Izby. Że te sumy nie są wielkie w stosunku do poszczególnych warsztatów, charakteryzują cyfry, które pozwolę sobie Wysokiej Izbie przytoczyć.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SRogowicz">I tak, biorąc dla przykładu izbę woj. warszawskiego, z siedzibą we Włocławku, budżet jej przedstawia się w ten sposób:</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SRogowicz">Wydatki preliminowano na sumę zł. 241.810, niedobór wynosi zł. 115.805, dopłata na 27.877 warsztatów, istniejących na terenie izby woj. warszawskiego, wynosi 4,15 zł. rocznie na jeden warsztat, a zatem 34 gr. miesięcznie na jeden warsztat.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SRogowicz">Izba wileńska przy 12.744 warsztatach ma budżet w wydatkach preliminowany na sumę 103.950, (podaję cyfry w odniesieniu do b. r.) niedobór wynosi 46.930, dopłata ewentualna na warsztat zł. 3.68 rocznie, czyli 30 gr. miesięcznie. Jedną z najmniejszych jest Izba stanisławowska. Ma wydatki preliminowane na bieżący rok 75.500, niedobór 37.400, dopłata 5,31 rocznie, miesięcznie na 1 warsztat 44 gr. Izba bydgoska ma 6.474 warsztatów, ma budżet w wydatkach 125.260, niedobór wynosi 35.000, dopłata na warsztat wypada 10 zł. 05 gr. rocznie, czyli 87 groszy miesięcznie. Zaznaczam, że w Izbie bydgoskiej niedobór jest stosunkowo duży, więc i dopłata wypada stosunkowo większa, niż w innych Izbach, a to z tego względu, że Izba bydgoska nabyła nieruchomość na własne potrzeby, zadłużyła się i w ten sposób ma większe obciążenie. Cyfry, które przytoczyłem, to są cyfry przeciętne. Ponieważ w rzeczywistości nawet rozkład ten, przeprowadzony przez Izby nie będzie ryczałtowym, ale będzie przeprowadzony niewątpliwie na podstawie pewnego różniczkowania warsztatów, będą stwarzane różne kategorie, to znaczy, że jedne warsztaty zapłacą więcej, a drugie mniej. Te cyfry należy traktować jako przeciętne, dla większych warsztatów mogą one być większe, dla mniejszych niższe, niż te, jakie pozwoliłem sobie tutaj zacytować.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#SRogowicz">Rzemiosło, jak już zaznaczyłem poprzednio, samo domagało się uregulowania tej sprawy, rozumiało doskonale, że samorząd gospodarczy musi być oparty przedewszystkiem na własnych siłach rzemiosła. Rzemiosło zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że, chcąc bronić swoich interesów czy na terenie swoich zawodowych warsztatów, czy na terenie organizacyj samorządowych, czy na terenie Izb Ustawodawczych, musi przedewszystkiem stworzyć aparat prac przygotowawczych, który własnemi siłami dźwigać winno. Zadaniem Izb Rzemieślniczych jest przedewszystkiem organizowanie rzemiosła, szkolenie nowych kadr przyszłych rzemieślników, walka z nieukwalifikowanem rzemiosłem, które, nie mając odpowiedniego uzdolnienia, szkodzi dobremu imieniu rzemiosła, jak również szkodzi konsumentowi, a zatem — szkolnictwo, obrona interesów zawodowych, wprowadzanie norm, regulujących pracę w rzemiośle, opiniowanie projektów ustaw dotyczących rzemiosła — to są główne zadania reprezentacji rzemieślniczej, zadania samorządu.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#SRogowicz">Od początku powstania Polski wiele w Polsce zdziałano dla różnych sfer życia gospodarczego. Muszę stwierdzić jednak z żalem, że dla sfer rzemieślniczych zdziałano bodaj najmniej. Pierwsze rządy nie dbały o interesy rzemiosła, nie doceniały jego znaczenia w ogólnem życiu gospodarczem i właściwie dopiero samorząd gospodarczy, wprowadzony przez Rząd Marszałka Piłsudskiego w 1927 r., dał mocne i trwałe podwaliny pod naturalny i trwały rozwój rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#SRogowicz">Wyrazem tego życzliwego stosunku Rządu i zrozumienia doniosłości stanowiska rzemiosła w Polsce poza samorządem rzemieślniczym, powołaniem do życia Izb Rzemieślniczych, jest szereg ustaw, które w ostatnich czasach zostały zgłoszone do Izb Ustawodawczych. Wymienię przedewszystkiem ustawę, którą będziemy mieli w Senacie, a która znajduje się w Sejmie — ustawę o reformie podatku przemysłowego w odniesieniu do podatku obrotowego. Już z dn. 1 stycznia 1932 r. przedewszystkiem rzemieślnicy z dobrodziejstw tej ustawy korzystać będą, i to należy podkreślić, jako jeden z momentów tego życzliwego i pełnego zrozumienia stanowiska dzisiejszego Rządu dla interesów rzemiosła. Takim wyrazem tego stosunku jest i ustawa, którą w tej chwili mam zaszczyt Wysokiej Izbie przedłożyć, ustawa, która daje możność stworzenia podstaw finansowych dla Izb Rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#SRogowicz">Przechodząc do samej ustawy, pragnę zaznaczyć, że ustawa sama jest krótka, obejmuje cztery artykuły. W pierwszym jest zasadnicza teza, główna treść ustawy, że Izba może rozkładać niedobór w bieżących okresach budżetowych na wszystkich samoistnych rzemieślników, wykonujących rzemiosło w okręgu Izby. Ta uchwała Izby i budżety są kontrolowane i zatwierdzane przez władzę nadzorczą, którą jest w tym wypadku Ministerstwo Przemysłu i Handlu, które może stosować w myśl art. 191 ustawy przemysłowej do Izby, która przekracza wydatki preliminowane w zatwierdzonym budżecie, środki represyjne, aż do rozwiązania Izby włącznie.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#SRogowicz">Art. 2 mówi o sposobie pobierania, rozkładania tego niedoboru, a więc rozkładu na poszczególne warsztaty, o sposobie odwołań od wymiarów, terminie zapłaty kwot przypadających na poszczególne zakłady, wysokości odsetek i t. d.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#SRogowicz">Sejm do projektu rządowego wprowadził dwie nieznaczne poprawki. Mianowicie w art. 2, gdzie się mówi: „Minister Przemysłu i Handlu w porozumieniu z Ministrami Spraw Wewnętrznych i Skarbu wyda w drodze rozporządzenia przepisy, ustalające podstawy rozkładu niedoboru oraz tok odwołania wymiaru i t. d.”. Sejm wstawił po wyrazach „z Ministrami Spraw Wewnętrznych i Skarbu” słowa: „po zasięgnięciu opinii Izb Rzemieślniczych”. Uważam to za słuszne.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#SRogowicz">Dalej ponieważ art. 2 w projekcie rządowym nie przesądzał, jaka władza powołana będzie do poboru tych dopłat, czy władze samorządowe, czy organy Izby, czy władze skarbowe, Sejm wprowadził poprawkę, a mianowicie wstawił przed ostatnim zdaniem art. 2 zdanie następujące: „władze skarbowe przekażą bezpośrednio Izbom Rzemieślniczym, przewidziane w niniejszej ustawie kwoty po upływie każdego miesiąca kalendarzowego”. Tę zmianę Sejm uchwalił i tej treści wniosek przyszedł pod obrady Komisji Gospodarstwa Społecznego Senatu.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#SRogowicz">Komisja Gospodarstwa Społecznego Senatu nie wprowadziła żadnych zmian i w tej formie wniosek ten mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Senatowi z prośbą o przyjęcie bez zmian w redakcji sejmowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Głos ma sen. Tullie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SThullie">Wysoki Senacie! Co się tyczy zasady tego podatku, nie mamy nic do nadmienienia, uważamy to za słuszne, ale w niektórych punktach, zdaje mi się, jeszcze niedostatecznie jasno to w ustawie zostało wyłożone. Mianowicie ustawa ta pozwala na nakładanie repartycji tego niedoboru bez ograniczenia. Niema, proszę Panów, żadnego ograniczenia. Wprawdzie p. referent przedstawił nam tu, że to będą bardzo małe kwoty, ale nie można przecież być pewnym, czy po uchwaleniu tej ustawy nie uchwalą sobie Izby Rzemieślnicze np. budowy jakiegoś domu, albo coś innego i zaczną na tej podstawie nakładać te opłaty.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SThullie">Podobna ustawa była już omawiana w Senacie i przyjęta, mianowicie ustawa o podatku wyrównawczym, ale tam jest wyraźnie powiedziane, że podatek wyrównawczy nie może być większy, niż od morga czy hektara tyle i tyle, przyczem w rozmaitych częściach Polski była różna wysokość. To jest bardzo niebezpiecznie dawać do ręki możność nieograniczonego podatku. Wprawdzie Panowie powiedzą, że Izby same to uchwalają. Proszę Panów kto uchwala? Uchwala to zarząd Izby, a płacą rzemieślnicy. Zarząd nie będzie się wszystkich pytał, tylko uchwali i może uchwalić co mu się podoba. Otóż ja sądzę, że w tej chwili w ustawie powinno być wyraźnie powiedziane do jakiej wysokości może być ten podatek uchwalany, tak jak to było w ustawie o podatku wyrównawczym. Otóż to byłby jeden punkt i to dość ważny.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#SThullie">Muszę tutaj wspomnieć, że stylizacja tego artykułu 1 jest bardzo ogólnikowa, pozostawia sposób rozkładania prawdopodobnie dopiero wykonawczemu rozporządzeniu. Napisane jest w art. 1, że można rozkładać niedobór na wszystkich samoistnych rzemieślników. Wszyscy przeżywamy kryzys finansowy, ale rzemiosło, zdaje mi się, najbardziej może cierpi. Znam rzemieślników samoistnych, którzy pobierają zapomogi z funduszów publicznych, bo nie mogą wyżywić swoich rodzin, czy i ci będą też pociągnięci do tej odpowiedzialności? Według tej ustawy mogą być tak samo pociągnięci. Sądzę, że jeżeli się uchwala podatek nowy, bo to jest nowy podatek, to trzeba wyraźnie powiedzieć, w jakiej wysokości ma być płacony i kto met płacić, a nie powiedzieć: uchwala się taki a taki podatek, rozporządzenie wykonawcze pawic potem, jak go rozdzielać. To zdaje się nic jest słuszne. P. sprawozdawca powiedział, w jaki sposób rozdzielają się te dodatki, do podatku przemysłowego między Izby Rzemieślnicze i Izby Przemysłowo-Handlowe. Otóż możeby przecież dało się to poprawić, ażeby rozdzielać w ten sposób, żeby Izbom Rzemieślniczym dostało się trochę więcej z tego dodatku do podatku. Ja nie stawiam żadnego wniosku, w jaki sposób to ma być przeprowadzone, ale tak, jak jest ta ustawa obecnie przedstawiona, wymagałaby jeszcze zastanowienia się i pewnych poprawek, i dlatego stawiam wniosek formalny odesłania jej do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SRogowicz">Wysoki Senacie! P. senator Tullie ma kilka obaw, a mianowicie po pierwsze, że podatek jest bez ograniczenia wysokości. Otóż wysokość niedoboru reguluje się przez budżet, który jest przez Izby preliminowany, i podlega zatwierdzeniu Ministra Przemysłu i Handlu, co zresztą zaznaczyłem w swoim referacie, więc tu Minister Przemysłu i Handlu jako czynnik decydujący o wysokości budżetu, o ile budżet jest zrobiony na wyrost, a więc zbyt uciążliwy dla danego okręgu Izby, ma możność zredukowania tych wydatków. P. senator Tullie mówi, że może sobie Izba wybudować dom. No, może, jeżeli widzi w tem interes i jeżeli ma odpowiednie fundusze, ale jest rzeczą Ministra, ażeby te rzeczy regulował. Jeżeli izba ma budować dom drogą rozkładu kosztów budowy na warsztaty rzemieślnicze, które nie mogą tego ciężaru ponieść, to sądzę, że zarząd Izby z takim projektem nie wystąpi, a jeżeli wystąpi, to od tego jest Minister Przemysłu i Handlu, który te zakusy zbyt wielkiego rozpędu Izby potrafi powstrzymać. Gdyby Izby poza budżetem wydatkowała sumy, to w myśl art. 191 ustawy przemysłowej Minister Przemysłu i Handlu ma możność nawet rozwiązać Izbę, My do Rządu mamy zaufanie, więc tego się nie obawiamy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SRogowicz">Dalej p. senator Tullie podniósł drugą sprawę, że wszyscy będą płacili, nawet ci najbiedniejsi, to jest ci, którzy nie wykupują dzisiaj świadectw przemysłowych, a więc nie opłacają tego 15% dodatku do świadectw przemysłowych. Ustawa ta jest ramową, daje tylko możność Izbom rozkładania tego ciężaru na warsztaty, ale nie mówi wcale, że na wszystkie warsztaty, nie mówi w jakim stosunku, czy warsztaty, zatrudniające jednego czeladnika, będą płaciły to samo, co warsztaty, zatrudniające np. 30 czy 100 ludzi. O tem w ustawie mowy niema. I te sprawy muszą być regulowane przez rozporządzenia wykonawcze w porozumieniu z Izbami Rzemieślniczemi, a zatem i ten czynnik bezpośrednio zainteresowany będzie wzywany do opinii w tej sprawie i wypowiedzenia swojego zdania. Dlatego ta obawa wydaje mi się płonną. Najbiedniejszy w rejonie Izby, który nie będzie mógł nawet tych 30 groszy miesięcznie zapłacić, niewątpliwie uchwałą Izby będzie zwolniony od płacenia tego dodatku. To jest zresztą ogólna zasada przy wszystkich podatkach, a więc byłoby to ogólną wadą przy wszystkich stałych podatkach według stanowiska p. sen. Tulliego. Wszystkie podatki stosuje się do ogółu obywateli, a jednak wymiar podatków i stosowanie ulg w podatkach leży w mocy organów wymiarowych i organów decydujących, czy to Izby Skarbowej, czy urzędu skarbowego, które mają możność nawet umorzyć podatek, bądź też zwolnić podatnika zupełnie od podatku, jeżeli okoliczności przemawiają za tem.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#SRogowicz">Dalej poruszył s. Tullie trzecią sprawę, mianowicie, czy nie dałoby się rozkładu tego 15% dodatku w innym stosunku rozdzielić kosztem Izb Przemysłowo-Handlowych na rzecz Izb Rzemieślniczych. Ten rozdział, jaki dzisiaj jest przeprowadzony, jest taki, że świadectwa przemysłowe VI, VII i VIII kategorii są obracane na rzecz Izby Rzemieślniczej wyłącznie, beż względu na to, czy opłacane są przez warsztaty rzemieślnicze, czy przedsiębiorstwa przemysłowe, co do świadectw handlowych, to tylko te IV kategorii, które są wykupywane przez warsztaty rzemieślnicze.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#SRogowicz">Nie chcę Panów trudzić statystyką, ale mam tutaj szereg danych, które wykazują, że Izby Rzemieślnicze raczej korzystają na tym rozdziale, a nie tracą, że jest wiele przedsiębiorstw VI, VII i VIII kategorii świadectw przemysłowych, które nie mają charakteru rzemieślniczego, a z których podatek od świadectw idzie wyłącznie na Izby Rzemieślnicze. A niezależnie od tego w pierwszym roku istnienia Izb Rzemieślniczych nie wiem, jak inne Izby, ale Izba Przemysłowo-Handlowa warszawska subwencjonowała Izbę Rzemieślniczą warszawską pewna, dotacją, w sumie 40.000 zł. Wobec tego, że zakres działania Izb Rzemieślniczych jest mniejszy, niż Izb Przemysłowo-Handlowych, że wchodzi tu w grę różnica samej struktury i charakteru rzemiosła rozproszkowanego po całym obszarze kraju musi być więcej Izb Rzemieślniczych, niż przemysłowo-handlowych. Praca, jaką prowadzą Izby Przemysłowo-Handlowe wymaga również dużych funduszów, a ponieważ te fundusze dziś w miarę obniżenia kategorii świadectw przemysłowych mają tendencję zniżkową, dzisiaj więc Izby Przemysłowo-Handlowe również stoją wobec zagadnienia, iż możliwy jest nawet niedobór. Izby stałe, które istniały jeszcze przed wprowadzeniem ustawy przemysłowej z 1927 r. które mają własne siedziby, własne kapitały, oczywiście tych deficytów budżetowych mieć nie będą.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#SRogowicz">Reasumując, uważam, że ten podział, który w tej chwili jest, w wyniku swoim jest raczej dla Izb Rzemieślniczych korzystny kosztem Izb Przemysłowo-Handlowych, aniżeli odwrotnie. Z drugiej strony nie można sobie wyobrazić, żeby przedsiębiorstwo związane interesami z Izbą Przemysłowo-Handlową nie opłacało podatku na rzecz Izb Przemysłowo-Handlowych, w których dany przemysł jest reprezentowany i ma swoją obronę, a opłacało podatki na rzecz Izb Rzemieślniczych, gdzie nie jest reprezentowany. Tutaj to rozgraniczenie należy dość ściśle przeprowadzić. Rzemieślnik niech płaci na Izby Rzemieślnicze, a kupiec i przemysłowiec na Izby Przemysłowo-Handlowe.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#SRogowicz">Z tych powodów dezyderaty które tutaj wypowiedział p. s. Tullie nie są słuszne. Wobec tego wnoszę w imieniu Komisji Gospodarstwa Społecznego o przyjęcie ustawy w brzmieniu sejmowem bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#SRogowicz">Dyskusja jest zakończona. Kto jest za przyjęciem ustawy, zgodnie z wnioskiem komisji w brzmieniu sejmowem, proszę o powstanie. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#SRogowicz">Przystępujemy do punktu 2: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o publicznem posługiwaniu się odznaczeniami, uzyskane mi zagranicą na wystawach gospodarczych (odbitki nr 71 i 72). Jako sprawozdawca głos ma s. Roll.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#SRolle">Wysoka Izbo! Przemysł, handel i rolnictwo posługują się odznaczeniami jako sposobem reklamy. Naturalnie jakość odznaczeń, ilość tych odznaczeń w pewnym stopniu świadczy o rozwoju danego przedsiębiorstwa przemysłowego, handlowego czy rolniczego, względnie o jakości i dobroci jego wyrobów. I na ten mały odcinek życia przemysłowego rzuciła się spekulacja. Zagranicą wytworzył się szereg przedsiębiorstw, które aranżują pozorne wystawy, na te wystawy z wielką reklamą ściągają uczestników i udzielają odznaczeń, jednak te odznaczenia nie są zależne od wielkości eksponowania się pewnego przedsiębiorstwa, ani od jakości eksponatów i wyrobów, tylko zależne wprost od tego, ile dane przedsiębiorstwo za udział swój w tej wystawie zapłaci. Bardzo często zgóry umawiają się tacy spekulanci, że np. za mały złoty medal wystawca zapłaci tyle a tyle, za duży złoty medal tyle i tyle. Są to kwoty zazwyczaj bardzo poważne. Idzie się niejednokrotnie tak daleko, z czem spotykałem się w życiu, że jak jakiś przedsiębiorca powiada, że w danej chwili nie ma funduszów, nie ma możności wzięcia udziału w wystawie odpowiednio do wielkości swego przedsiębiorstwa, to się mówi: eh, wystawiać to pan nie koniecznie potrzebuje, może pan zgłosić poprostu istnienie swojej firmy, dać szyld, a resztą to my się zajmiemy sami, aby pan dostał wysokie odznaczenie. To są naturalnie spekulacje, które dużo kosztują przedsiębiorców, którzy powodowani są próżnością posiadania tych odznaczeń zagranicznych, a nadto, rzecz prosta, w pewnym stopniu także wytwarzają nierzetelną konkurencję. Taki przedsiębiorca, który może zapłacić za odznaczenie bardzo problematycznej wartości poważną kwotę, to odznaczenie później na wszystkich reklamach w pismach umieszcza. W pewnym stopniu nielojalnie konkurując z innymi przedsiębiorcami, których na to nie stać.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#SRolle">Nasz świat przemysłowy i rolniczy niejednokrotnie utyskiwał w swoich instytucjach gospodarczych na tego rodzaju wystawy, które nie miały nic wspólnego z szumnemi często zapowiedziami i zwracał się do rządu, aby ta sprawa mogła być uregulowana. Otóż w obrębie istniejących naszych ustaw sprawa ta uregulowaną być nie mogła, ustawa z 1927 r. bowiem mówi tylko o wystawach urządzanych w obrębie Państwa Polskiego; wystaw zagranicznych ustawa ta zupełnie nie dotyczy. Dlatego należy wydać ustawę zupełnie odrębną dla tego rodzaju kategoryj zjawisk gospodarczych, o których tu przed chwilą mówiłem. I stąd to wypłynęła inicjatywa tej ustawy, którą Panowie mają przed sobą.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#SRolle">Ustawa ta w kilku artykułach obejmuje wszystkie zagadnienia, które łączą się z tym problemem. I tak w art. 1 i 2 ustawa mówi, że posługiwanie się publiczne, a więc na wszelkiego rodzaju reklamowych drukach, katalogach, listach, blankietach i t. p., dozwolone jest temi odznaczeniami zagranicznemi wystaw tylko za pozwoleniem Ministerstwa Przemysłu i Handlu.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#SRolle">Art. 4, 5 i 6 reguluje, w jaki sposób to zezwolenie może być osiągnięte. Więc zainteresowany musi wmieść podanie do Izby Handlowej, która zbierze odpowiedni materiał o wystawie i z wnioskiem swoim prześle Ministrowi Przemysłu i Handlu, który może uznać albo odrzucić bez wytłumaczenia odmowy.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#SRolle">Art. 3 i 7 mówią, jakie wystawy nie są objęte tą ustawą. Jeżeli mówiłem przedtem, że ta ustawa ma zapobiec pewnej spekulacji, to rzecz prosta nie może to dotyczyć wystaw, które nie są spekulacją. Więc naturalnie wszystkie wystawy międzynarodowe, które są urządzane na podstawie międzynarodowego porozumienia, następnie nie dotyczy wystaw urządzanych przez państwa obce, nie dotyczy wystaw, co już z samego tytułu wynika, o charakterze naukowym albo artystycznym, wreszcie nie dotyczy tych przemysłowców zagranicznych, którzy dostali odznaczenia zagraniczne, ale tu w kraju nie mają swoich ani zakładów filialnych, ani specjalnych zakładów, tylko posługują się wyłącznie listami, katalogami i t. d.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#SRolle">Wreszcie art. 8 mówi o karalności tego rodzaju przestępstw, mianowicie, jeżeli ktoś posługuje się publicznie odznaczeniami, na które nie dostał pozwolenia, wówczas może być karany przez władze administracyjne grzywną do 3.000 zł., a na wypadek niemożności ściągnięcia grzywny nawet aresztem do 6 tygodni.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#SRolle">Ostatni artykuł mówi o rzeczy zupełnie naturalnej, że nie dotyczy to odznaczeń, które zostały przyznane przemysłowcom i rolnikom przed wejściem w życie ustawy, a ustawa ma wejść w życie w 3 miesiące po jej ogłoszeniu.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#SRolle">Ponieważ ustawa zaspakaja pewne wymagania przemysłu i rolnictwa, jak powiedziałem na bardzo małym odcinku życia przemysłowego, ponieważ jest zupełnie celowa i potrzebna, wobec tego stawiam wniosek: Wysoka Izba raczy uchwalić tę ustawę w brzmieniu przyjętem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów głosu nie zabiera. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#Marszałek">Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w myśl wniosku komisji, zechce wstać. Stoi większość, ustawa w brzmieniu sejmowem została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy o nadzwyczajnym przewozie oficerów i szeregowych rezerwy i pospolitego ruszenia oraz sprzętu wojskowego w czasie pokoju (druk sejm. nr 295 i odbitka nr 73). Jako sprawozdawca głos ma s. Skirmuntt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SSkirmuntt">Ustawa, z której mam zaszczyt zdać sprawę Wysokiej Izbie, o nadzwyczajnym przewozie oficerów i szeregowych rezerwy i pospolitego ruszenia w czasie pokoju, oraz sprzętu wojskowego, jest krótka i niezłożona. Składa się ona tylko z 4 artykułów, a treść jej główna jest wyrażona w jednym pierwszym artykule. Nie daje ona tedy powodu do dłuższych rozważań. Chodzi o włożenie pewnych obowiązków przewozowych na przedsiębiorstwa komunikacyjne, żeglugowe, autobusowe i t. d. przy przewożeniu oficerów i szeregowych na ćwiczenia lub też do służby wojskowej. Odpowiednie ustawy, jako też rozporządzenie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej z 1927 i 1928 r. włożyły już odpowiedni obowiązek na ludność, posiadającą środki przewozowe, jakoteż na koleje żelazne. Obecna ustawa jest poniekąd tylko dopełnieniem dawnych ustaw, wkładającem podobny obowiązek na przedsiębiorstwa prywatne komunikacyjne i transportowe.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#SSkirmuntt">W Sejmie ustawa ta nie wywołała żadnej dyskusji i została przyjęta w brzmieniu, przedstawionem przez Rząd bez zmian. Na posiedzeniu Komisji Wojskowej Senatu, nie wzbudzając żadnych wątpliwości, została również przyjęta jednogłośnie bez zastrzeżeń, Przy rozważaniu jej nasunęły mi się wszakże dwie drobne uwagi, które pozwoliłem sobie rozwinąć na posiedzeniu Komisji Wojskowej i które uważam za potrzebne powtórzyć także i w chwili obecnej. Po pierwsze, przedsiębiorstwa transportowe winny być obowiązane do przewozu tylko w granicach posiadanych przez nie środków transportowych. Nie możemy żądać od przedsiębiorstwa przewozu np. stu ludzi, jeżeli posiada środki transportowe tylko dla pięćdziesięciu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#SSkirmuntt">Dalej przewóz odbywa się na kredyt. Jeśliby opłaty za ten przewóz odkładało się na czas dłuższy, byłoby to szczególnie dla mało zasobnych przedsiębiorstw rzeczą bardzo dotkliwą. Otóż należy podkreślić z całem uznaniem, że widocznie Ministerstwo Spraw Wojskowych miało już tę rzecz na uwadze, skoro w uzasadnieniu jest powiedziane: Przewóz podobny nie pociągnie za sobą uszczerbku dla przedsiębiorstw, gdyż wypłata należności tych będzie mogła nastąpić bezpośrednio po dokonaniu przewozu. To wszakże powiedziane jest w uzasadnieniu, ale nie w ustawie. Do pewnego stopnia tę rzecz należałoby wypełnić, ale sądzę, że nie wymaga to wcale zmian lub poprawek.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#SSkirmuntt">Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych, obecny na posiedzeniu komisji, oświadczył, że pogląd wypowiedziany w zupełności podziela i w ten sposób rozumie wykonanie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#SSkirmuntt">Na podstawie tych uwag mam zaszczyt w imieniu Komisji Spraw Wojskowych prosić Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy o nadzwyczajnym przewozie oficerów i szeregowych w brzmieniu przedstawianem przez Sejm bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Wobec tego przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie zmiany ustawy z dnia 27 marca 1920 r. o kolejach w czasie wojny (odbitki nr 70 i 73). Jako sprawozdawca głos ma s. Drucki-Lubecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Skończyły się czasy, kiedy stosunkowo niewielkie armie walczyły w obronie swej ojczyzny. Od wojny francusko-pruskiej los wojny rozstrzygają już uzbrojone narody.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#SDruckiLubecki">Czy może być inaczej, gdy podczas ostatniej wielkiej światowej wojny Francja i Niemcy zmobilizowały blisko 15% swojej ludności? Otrzymujemy już zawrotne cyfry milionów i milionów ludzi. Na polu walczą już nie pojedyncze dywizje i nie kilkanaście dywizji, lecz wiele dziesiątek dywizji, a nawet setki dywizji. Pod koniec wojny światowej wystawiły już Niemcy zgórą 230 dywizji. Ażeby tak ogromną ilość wojska przewieźć, ażeby tak ogromną ilość wojska zaprowiantować, dostarczyć mu niezbędnego sprzętu wojskowego, niezbędnej ilości amunicji, potrzeba kolosalnych środków przewozowych i kolosalnej ilości ludzi, obsługujących te środki przewozowe. Już od dawna można powiedzieć, że jedynym środkiem przewozowym na wojnie są koleje żelazne. Prawda, w ostatnich czasach ogromnie rozwinęły się samochody i t. d., ale samochodami można przewieść kilka tysięcy, kilkanaście tysięcy, powiedzmy, w potrzebie, ale jednak kolej żelazna pozostaje tym głównym środkiem transportowym podczas wojny i znaczenie tego środka przewozowego jest ogromne.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#SDruckiLubecki">Już dawno minął czas, który miał miejsce jakieś łat temu 80, gdy została zbudowana pierwsza wielka kolej w imperium rosyjskiem mniejsza kolej już była z Petersburga do Carskiego Sioła - mianowicie Mikołajewska kolej żelazna z Petersburga do Moskwy i gdy kupiectwo moskiewskie wyjechało z chlebem i solą dziękować carowi Mikołajowi I, i gdy on ich zapytał, ile czasu jechali, odpowiedź brzmiała: Bardzo szybko jechaliśmy, 4 doby, czyli że jechali końmi, obawiając się jechać tym przeklętym nowym zamorskim środkiem lokomocji. Ale w krótkim czasie, po kilkunastu latach, podczas wojny austriacko-pruskiej pod Sadową i w wielu bitwach kolej żelazna odegrała decydującą rolę. Również odegrała decydującą rolę w wojnie francusko-niemieckiej. Jedną z wielu przyczyn dlaczego Niemcy wygrali wojnę, była większa sprawność kolei niemieckich, co umożliwiło zebranie większych sił na początku wojny.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#SDruckiLubecki">Jakie miała znaczenie kolej żelazna w ostatniej wielkiej wojnie, każdy wie. Jeśli Niemcy, na początku zwłaszcza, osiągnęły znaczne rezultaty, to z powodu świetnej sprawności kolei żelaznej, z powodu że z każdego punktu Niemiec co 5 minut odchodziły pociągi, przewożące ludzi, amunicję, prowianty i t. p. Jeśli w 1916 roku armii niemiecko-austriackiej udało się zatrzymać ofensywę rosyjską nad Stochodem, to miało to miejsce też wskutek sprawności kolei żelaznych niemieckich. Gdy bohaterstwo naszych legionów wstrzymało przez 3 dni całą nawałę Brusiłowską, Niemcy mogli przez ten czas odwieźć kilka korpusów wojska z frontu zachodniego na front rosyjski. Dla tak wielkiego rozwinięcia kolejnictwa naturalnie nie mogą wystarczyć specjalnie techniczne wojskowe formacje kolejowe. Te wojskowe formacje kolejowe są zupełnie niedostateczne, a ze względów oszczędnościowych nie możemy ich ogromnie powiększyć, Trzeba więc, ażeby cały personel kolejowy, nie tylko obecnie znajdujący się na kolejach, lecz także i ci wszyscy, którzy byli obznajomieni z tą sprawą, którzy kiedykolwiek służyli na kolejach, byli na wypadek wojny powołani do służby. Ale dlatego, żeby personel, choć świetnie wyszkolony, chociaż nader patriotyczny, mógł w ramach działań wojennych spełniać swe obowiązki, trzeba, ażeby był on podporządkowany władzom wojskowym, ażeby był zmilitaryzowany.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#SDruckiLubecki">Mieliśmy już ustawę z dnia 27 marca 1920 r., która, zdaje się, to zadanie spełnia, ale niestety niezupełnie tak jest. Przedewszystkiem pozwalam sobie zwrócić uwagę na fakt, iż ustawa z 27 marca 1920 r. została wydana podczas wojny, w czasie, gdy na wszystkich frontach naszych wschodnich były już bitwy, więc ta ustawa nie mogła objąć sobą okresu przygotowawczego przed wojną, okresu, gdzie wprawdzie wojny jeszcze niema, ale już walka się zaczyna. Podczas naszej wojny z naszym wschodnim sąsiadem nie miało to miejsca, albowiem tak my, jak i on znajdowaliśmy się jeszcze w formacji, ugruntowując nasz aparat wojskowy i nasz aparat państwowy. W razie zaś jakiejś wielkiej wojny między dwoma narodami europejskiemi, lub pozaeuropejskiemi, tak jeden, jak i drugi przeciwnik postara się osłabić siłę zbrojną, wogóle siłę odporności swego przeciwnika. Można się spodziewać, że przed oficjalnym wybuchem wojny mogą być zamachy na obiekty wojskowe, wysadzanie mostów i innych urządzeń niezbędnych dla komunikacji. Jak temu zaradzić? Naturalnie przez to, że gdy tylko robi się atmosfera zanadto zgęszczona, i gdy widać, że niestety wojna jest nieunikniona, już wtedy musi być wprowadzana ta militaryzacja, już wtedy musimy być przygotowani do działań wojennych. To jest jeden z punktów projektu, który uzupełnia ustawę z dn. 27 marca 1920 r., który mówi, że wówczas musi nastąpić militaryzacja, gdy wymaga tego obrona kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#SDruckiLubecki">Nie można w tej ustawie dopatrywać się jakiejś polityki, jakiejś chęci zwalczania postulatów ekonomicznych lub innych naszych patriotycznych kolejarzy. Patriotyzm naszych kolejarzy jest znany, tylko dzięki ich ofiarnej służbie został uratowany tabor kolejowy, tylko dzięki nim z tak małym taborem udało się przewieźć tak wielką ilość wojska i materiałów wojennych podczas wojny w 1919/20 r. We wszystkich krajach, można powiedzieć, w całym świecie takie ustawy, albo analogiczne ustawy istnieją i mają nawet bardziej szerokie zastosowanie, aniżeli się przewiduje w niniejszej ustawie. Przecież mieliśmy fakty militaryzacji, lub zarządzeń analogicznych do militaryzacji kolei i w Irlandii podczas różnych rozruchów, które tam miały miejsce, i w Nowej Zelandii podczas walk z maovi. Przecież Nowa Zelandia zaliczała się do najbardziej radykalnych i socjalistycznych krajów na świecie jeszcze przed wojną rosyjsko - japońską. I teraz w niektórych gazetach pisano, że można się spodziewać militaryzacji w Hiszpanii, chociaż tam żadne niebezpieczeństwo wojny nie grozi. My zaś mówimy właśnie i wszędzie o tem, gdy jest mowa o wojnie, lub niebezpieczeństwie wojny. Widać z tego, że do wykonania tej ustawy, powołuje się tylko Ministerstwo Wojny, Ministerstwo Komunikacji, a nie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, czyli jasno określa się właśnie tę wojenną stronę.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#SDruckiLubecki">A teraz co się tyczy podwyższenia wieku z 50 lat na 60, jest to zupełnie zrozumiałe, bo z każdym rokiem, z każdą wojną ilość uzbrojonego narodu będzie się zwiększała.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#SDruckiLubecki">To, że się chcę podczas niebezpieczeństwa militaryzować kolejarzy, nie powinno nikogo dziwić. W prasie francuskiej, amerykańskiej mówi się o tem, że w razie wojny militaryzuje się całą ludność danego kraju. Mieliśmy to już do pewnego stopnia w Ameryce podczas ostatnich lat zdarzeń wojennych. W prasie amerykańskiej pisało się, że nie można dopuścić, aby jedni ginęli na froncie, a drudzy odpoczywali i zarabiali pieniądze. Musimy się liczyć z tem, że jeżeli ta straszna klęska żywiołowa, to znaczy wojna, wybuchnie, cała ludność będzie obowiązana świadczyć na rzecz wojska. Jedni będą służyli w wojsku, drudzy będą służyli na kolejach, trzeci będą musieli pracować w biurach, inni w zakładach przemysłowych, inni znów w rolnictwie na roli, bo wszystko jest związane z wojną i nie można będzie znaleźć ani jednej gałęzi życia narodowego, któraby podczas wojny nie była ściśle związana z wojną. Zdaje mi się więc, że dopatrywać się jakiejś polityki nie można. Wręcz przeciwnie, nawet niektóre postanowienia ustawy z dnia 27 marca 1920 r. są do pewnego stopnia złagodzone, gdyż ustawa z 27 marca 1920 roku przewiduje za wszystkie przestępstwa popełnione przy tem zmilitaryzowaniu kolei, sądy wojskowe, a nowy projekt ustawy przewiduje sądy wojskowe tylko w wyjątkowych wypadkach i art. 6 w nowem brzmieniu mówi: „Funkcjonariusz kolei żelaznej, który w warunkach, przewidzianych w art. 1 — znaczy się rozszerzone działanie wojenne — porzuca samowolnie służbę, albo umyślnie narusza lub zaniedbuje obowiązki służbowe albo też dopuszcza się umyślnie innego działania lub zaniechania, obniżającego sprawność kolei żelaznej lub zagrażającego ruchowi kolejowemu, ulega karze więzienia do lat pięciu, o ile w czynie tym nie mieszczą się znamiona przestępstwa, zagrożonego karą surowszą. W warunkach przewidzianych w art. 1 może Prezydent Rzeczypospolitej drogą rozporządzenia, wydanego na wniosek Ministra Spraw Wojskowych, poddać funkcjonariuszów kolei żelaznych właściwości sądów wojskowych za przestępstwa, polegające na czynach, wymienionych w ust. 1”. Tak, że tylko Prezydent Rzeczypospolitej może naznaczyć za takie przestępstwa sądy wojskowe, gdy ustawa z 27 marca 1920 r. przewiduje tylko sądy wojskowe.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#SDruckiLubecki">Tu powiem kilka słów o sądach wojskowych. Sądy wojskowe, jestem przekonany, są dla ludności takim strasznym straszakiem dlatego, że działają bardzo szybko i stosują wielkie wymiary kary, chociaż słyszałem często od wielu prawników, a nawet od ś. p. mecenasa Wróblewskiego, że sądy wojskowe odznaczają się wielką sumiennością i sprawiedliwością i karzą tylko wtedy, gdy wina jest udowodniona. Ale w oczach ludności to wydaje się wielkim straszakiem i dlatego trzeba uważać, że obecna redakcja tego artykułu jest łagodniejsza, aniżeli poprzednia.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#SDruckiLubecki">Druga znaczniejsza zmiana polega na tem, że wiek osób, które mogą być powołane i zmilitaryzowane, z 50 lat posunięto do 60, ale robi się to dlatego, że coraz więcej trzeba tych ludzi. Zawsze, gdy okoliczności zmuszają do prowadzenia wojny, trzeba mieć nadzieję i wiarę w zwycięstwo, bo jest to bardzo wielki, decydujący moment. Trzeba się liczyć i z koniecznością obsadzania nie tylko swego terenu, lecz i cudzych terytoriów. Gdy niektóre kategorie osób są nader potrzebne dla celów wojskowych, to zawsze wiek osób powoływanych do służby bywa przedłużany, tak że oficerowie powoływani są do 60 roku życia, a szeregowi do 50. I w innych krajach coraz więcej się przedłuża czas służby bądź w rezerwie, bądź w pospolitem ruszeniu.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Leszczyński.)</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#SDruckiLubecki">Ustawę tę przyjął Sejm prawie bez zmian. Są pewne zmiany czysto stylistyczne, albowiem w art. 7 zaszła pomyłka poprostu gramatyczna. W warunkach przewidzianych w art. 1 każdy funkcjonariusz kolei żelaznej, aż do 60 roku życia włącznie, o ile w myśl obowiązujących ustaw nie podlega obowiązkowi służby czynnej, służy — tutaj zamiast „służy” ma być „służby” — w rezerwie i w pospolitem ruszeniu.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#SDruckiLubecki">Drugi punkt dotyczy art. 9. Trzeba pamiętać, że w starej ustawie z 27 marca 1920 r. miało się widocznie na widoku ustawodawstwa krajowe dawnych zaborców, nie znam dobrze austriackiego, ale głównie rosyjskie. Tam przypisywano ogromne znaczenie chwili złożenia przysięgi wojskowej. Faktycznie od chwili złożenia tej przysięgi wojskowej, a miała ona miejsce przeważnie w cztery miesiące po wstąpieniu do służby wojskowej, dopiero ten żołnierz stawał się całkowicie żołnierzem. Do tego czasu było pewne nawet lekkie łagodzenie kar.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#SDruckiLubecki">Więc żeby tu nie było żadnej wątpliwości, punkt ciężkości przenosi się nie na złożenie przysięgi, lecz na chwilę wstąpienia do wojska, I rzeczywiście w razie działań wojennych, w razie niebezpieczeństwa wojennego nie może być ani chwili wątpliwości, iż już chwila zmilitaryzowania, chwila powołania do czynnej służby kolejowej ma decydujące znaczenie. Ostatecznie w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, art. 9 brzmi, jak następuje: „Osoby, powołane w myśl art. 7 do wojskowej służby kolejowej, stają się osobami wojskowemi, podlegającemi narówni z innemi osobami wojskowemi władzom, ustawom i sądom wojskowym i jako takie składają przysięgę wojskową”. Czyli już jako wojskowi, a nie jako cywile, powołani do służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#SDruckiLubecki">Jest jeszcze jeden punkt, który faktycznie budzi wątpliwości w porównaniu z ustawą z 27 marca 1920 r. To jest ten punkt, który mówi o uposażeniu. Jednakże pozwolę sobie powiedzieć, że kiedy mowa o stałych pracownikach podczas wojny, to nie ulega wątpliwości sprawa ich uposażeń, ale gdy się mówi o osobach powołanych z rezerwy, o osobach zmobilizowanych, to niestety musimy powiedzieć, że zupełne zrównanie co do poborów ze stałymi pracownikami, zdawałoby się, jest niedopuszczalne. Mimo wielkiej i ciężkiej pracy na kolejach podczas wojny trzeba powiedzieć, że praca w okopach jest jeszcze cięższa, albowiem jeszcze więcej ponosi się ofiar z życia i krwi. Dlatego zupełnie słuszna jest poprawka, że dla osób zmobilizowanych, tych, które są powołane z rezerwy, muszą być odmienne przepisy.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#SDruckiLubecki">Innych wątpliwości, zdaje się, ta ustawa nie wzbudza. Nie chcę zabierać czasu Wysokiemu Senatowi tą ustawą i dlatego proszę Wysoki Senat o przyjęcie jej w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#SDruckiLubecki">Ustawa została przyjęta przez większość, jednak została wniesiona poprawka przez przedstawicieli Stronnictwa Narodowego. To powstało stąd, że dopatrują się w tej ustawie jakichś politycznych celów: są pewne obawy, ażeby Rząd nie chciał korzystać z tej ustawy w celach politycznych i dlatego proponuje się słowa „gdy tego wymaga interes obrony Państwa” zastąpić słowami „bądź to w razie zagrożenia Państwa wojną”. Zdaje mi się, iż ten punkt drugi jest gorszy od tego, co było zaproponowane. Przedewszystkiem trudno stwierdzić, kiedy Państwo jest zagrożone wojną, a zresztą motywy, które były przytoczone w Sejmie, nie mogą być przyjęte. Trudno, żeby pan Prezydent niemal dekretem stwierdzał, że Państwu grozi wojna. Gdy rzeczywiście wojna grozi, to się o tem nie trąbi, nie wywołuje się paniki, nie robi się przerażenia na giełdach i t. d. Tu trzeba postępować z jak największym pośpiechem i z jak największą tajemnicą. Dlatego uważałbym, że na tę poprawkę zgodzić się nie można i proszę Wysoki Senat o uchwalenie tej ustawy w brzmieniu, przyjętem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekLeszczyński">Głos ma s. Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SDębski">Wysoki Senacie! My w tej Izbie unikamy zabierania głosu, jako rzeczy bezcelowej, ale obrona Państwa jest zbyt ważną rzeczą, ażebyśmy nie musieli rzucić pewnego ostrzeżenia. W naszem Państwie jednym z najsilniejszych związków zawodowych jest związek kolejarzy i ta ustawa ma ten posmak, że my się zaczynamy, to jest nie my, lecz „l'etat c'est moi”, ta państwowość zaczyna się bać wogóle związków zawodowych, a w szczególności kolejarzy. Już była chęć poddania kontroli ich finansowej gospodarki, może tego, co oni używają na politykę, tej finansowej gospodarki, która może być wzorem dla innych organizacyj robotniczych, gospodarki, która pobudowała gmachy, która pobudowała sanatoria, która jednem słowem postawiła ten związek na wysokiej stopie europejskiej. Tak w roku 1926 kolejarze poszli na pole polityki i pomogli przewrotowi, pomogli bardzo wydatnie. Dziś, kiedy tam u góry zaczynają nie wierzyć społeczeństwu, kiedy zaczynają temu społeczeństwu nie ufać, to w pierwszej linii zwraca się to przeciw kolejarzom. Przecież mamy ustawę z dn. 27 marca 1920 r. Chociaż ma błędy, wytrzymała ona próbę ogniową wojny. Ustawa ta zawiera drobne poprawki, które można wziąć pod uwagę, 50, czy 60 lat, ale ustawa ma dodatek w tytule o grożącem Państwu niebezpieczeństwie. Otóż tutaj jest ten polityczny posmak. Jeżeli się mówi zamiast państwo — państwowość, a zamiast państwowości — zasadę Ludwika l'etat c'est moi, to w takim razie jest to dowód wysokiego zdenerwowania osób, które były inicjatorami tej ustawy. I dlatego, jeżeli szanowny p. referent przytaczał tu i Napoleona, który przegrał wojnę, i potrzebę kolei, ja z tem polemizować nie będę. Wiadoma rzecz, jaką rolę odgrywa kolej w życiu gospodarczem, a szczególnie podczas wojny. Przybyło jeszcze wiele rzeczy, przybyło lotnictwo, o którem pomówimy prawdopodobnie. gdy będzie budżet. Ale proszę Panów, co do tego Napoleona, to lepiej nie wywoływać z grobu jego cienia, bo Napoleon był z początku bardzo popularny, po zagarnięciu władzy urządził plebiscyt, a potem, kiedy popularność tracił, to zaczął z tem społeczeństwem wojować i społeczeństwo było nieufne i podejrzewane przez niego. Szanowny p. referent w prywatnej rozmowie powiedział mi: on był dobrym finansistą i dobrze gospodarował. Tak jest, on zburzył dzielnice Paryża, aby pobudować nowożytny Paryż, piękne bulwary, miał zdolnego i dzielnego pomocnika Hausmana; ale strach, gdy przyszła chwila potrzeby, to piękny Paryż stracił dwie prowincje i pięć miliardów złotych i dopiero teraz parlamentarna republika, po tylu latach, straciwszy morze krwi i wydawszy najlepszych synów na ofiarę, odzyskała je.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#SDębski">Proszę Panów, Napoleon przecież zwyciężał, porywał, ale to były początki jego, potem główną przyczyną klęski było to, że się zdemoralizował sztab, że ci dzielni generałowie, którzy byli, nie mogli sobie poradzić, że ta organizacja nie mogła najmniejszego porównania wytrzymać z Niemcami. Nam się tu mówi także o Niemcach, że oni tak świetnie wyzyskali koleje, ale Niemcy nie tylko mieli koleje sprawne, oni mieli organizację mobilizacyjną, urządzoną jak maszyna, jak zegarek, który działał punktualnie, oni przecież 50 lat się szykowali, cały wysiłek narodu i cały ideał narodu, nie „ideologia” jakaś, szedł w tym kierunku, ażeby pójść na podbój Europy, na podbój świata. Proszę Panów, jeżeli na początku wojny wygrali, to nie tylko kolejami swojemi, ale tą zdrową organizacją i tem, że szli wszyscy. Pociągnął ten zapał wojskowy nawet lewicę, nawet socjalistów. Wyjaśnia to w swoich pamiętnikach Bülów, że to była jedyna okazja do wciągnięcia socjalistów do wojny, bo to była wojna przeciw Rosji, a taka wojna była u socjaldemokratów niemieckich popularna. Proszę Panów, przyszła klęska Niemców, ale z jakim wysiłkiem po stronie oponentów!</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#SDębski">Teraz, proszę Panów, szanowny referent powołał się na jakieś dzikie kraje, że tam zmilitaryzowano, kiedy się zbuntowali. Otóż to, że u nas chcę się zmilitaryzować, to jest ten posmak, że nasz kraj przyrównywa się do dzikich krajów. Nasi patriotyczni kolejarze powinni mieć tyle godności osobistej, żeby bronić swych interesów ekonomicznych, i teraz, kiedy 40.000 kolejarzy zredukowano, kiedy im się pensje obcina, i — to właśnie jest ta groźba na wypadek wojny — kiedy się zmienia turnusy, kiedy się przeciąża robotą pracowników kolejowych, żeby oszczędności wprowadzać, to taka oszczędność jest marnotrawstwem i w tej oszczędności dzisiejszej widzimy bardzo często to marnotrawstwo. Nie chcę podawać szeregu przykładów, szanowni Senatorowie, ale przytoczę choćby jeden z którym się spotkałem w życiu, mianowicie w oświacie. Mamy gmachy, nauczycieli, mamy uczniów, są szkoły rzemieślnicze, tylko nie mamy narzędzi do nich, brak 40 obrabiarek, tokarek i tu tak samo te materialne oszczędności bardzo często są marnotrawstwem. Radziłbym panom z Ministerstwa Spraw Wojskowych pilnować kolejnictwa, żeby czasami nie miało zdezorganizowanych maszyn, żeby osie się nie zagrzewały. Teraz spróbujemy to przy pośpiesznych pociągach. Bo coby było, gdyby wojna wybuchła, a nasze lokomotywy źle działaby i osie się zagrzewały! To są te rzeczy materialne. Teraz przechodzę do rzeczy moralnych. Jest rosyjskie przysłowie: Miłość rodzi miłość, zaufanie rodzi zaufanie”. A u nas w społeczeństwie co się robi? U nas traci się zaufanie do społeczeństwa i sieje się nienawiść do siebie w tem społeczeństwie. Czy Panowie sądzą, że związki zawodowe kolejarzy nie zrozumiały tego pociągnięcia politycznego, że jest to na wypadek, gdyby się upomnieli o swój byt ekonomiczny, nędzny byt, ci. którzy są odpowiedzialni za życie pasażerów, którzy są odpowiedzialni nawet w czasie pokoju za ludność naszą. Dlatego nie tylko sprawność wojskowa kolei, ale jeżeli będzie sabotaż kolejowy, czy zdołają kolejarze zmilitaryzowani kolej ochronić? Tam będzie potrzeba innej siły, a kolejarze będą, pilnowali sprawności kolei. Przeciw sabotażom muszą wystąpić inne czynniki, inni muszą strzec, tylko nie ci, którzy mają inteligencję wedle stopnia służbowego, jak to na brzeskim procesie się ujawniło. Na wypadek wojny należałoby zawrócić z tej drogi, po której idziemy, z tego rozproszkowania społeczeństwa, rozbijania związków zawodowych, starania się zrobienia z nich wrogów własnego Rządu, ho. proszę Panów, gdyby wojna wybuchła, a społeczeństwo było rozproszkowane, mielibyśmy taką samą klęskę, jak Napoleon III pod Sedanem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Nikt już z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Nie chciałbym polemizować z szanownym oponentem, ale jednak muszę niektóre rzeczy wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#SDruckiLubecki">Przedewszystkiem o Napoleonie była mowa, ale w komisji. Natomiast pozwolę sobie powiedzieć, że pierwszy raz słyszę, żeby Australia, albo Nowa Zelandia były krajami dzikimi. Tego kraju, który pierwszy wprowadził 8-godzinny dzień pracy, który pierwszy wprowadził reformę rolną, tego kraju, który zawsze służył za wzór całej Europie długo jeszcze przedtem nim jakiekolwiek reformy socjalne miały miejsce w innych krajach, nie można uważać za kraj dziki. Ale mogę inny kraj przytoczyć: militaryzacja w Korei, gdy tam miały miejsce rozruchy, zarządzona przez Japonię, i przykład w r. 1910 we Francji, kiedy bez żadnej wojny, bez żadnej nawet groźby wojny, zostały zarządzone specjalna środki na kolei. Ale zdaje mi się, że tu niema o czem mówić.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#SDruckiLubecki">Mówiło się w komisji o Napoleonie, dlatego że miałem to na widoku właśnie, że mogą być rządy przez pewne stronnictwa znienawidzone nawet, ale gdy wnoszą jakąś ustawę uzasadnioną, gdy ta ustawa idzie bardzo często nawet po linii tych interesów, to nie rozumiem, żeby można było dlatego, że ten lub inny rząd to wnosi, odnosić się do niej wrogo. Przecież nie ulega wątpliwości, że rządy Bismarcka i większa część panowania Wilhelma II były znienawidzone przez niemiecką partię socjalistyczną, a jednak ten sam Bismarck zapoczątkował ustawodawstwo socjalne w Niemczech. Gdyby, powiedzmy, rząd najwięcej znienawidzony zaproponował ustawę idącą po linii interesów klasy robotniczej, powiedzmy zabezpieczenie starości, czyby Panowie tak samo wrogo do tych ustaw się ustosunkowali? Ta ustawa przecież ma głównie na widoku właśnie cele tylko wojskowe. Przecież ten Rząd, o którym Panowie mówią, że jest tak silny, że nie liczy się ze społeczeństwem, gdyby chciał, mógłby w zupełnie innej redakcji tę ustawę wnieść. We wszystkich krajach podobne ustawy mają miejsce. Nie, Panowie, nie przeciw ustawie Wy walczycie, lecz przeciw Rządowi, do którego nie macie zaufania. Ale ustawa jest ustawą i jeśli ta ustawa jest potrzebna i służy interesom obrony Państwa musi być uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#komentarz">(Oklaski na ławach BB.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">Dyskusja zakończona. Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy, zgodnie z wnioskiem komisji, aby wstali. Większość, ustawa w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w sprawie zwolnienia od cła przywozowego i opłat manipulacyjnych sprzętu, służącego dla potrzeb armii, sprowadzanego przez władze wojskowe, oraz materiałów i przedmiotów, przeznaczonych do zwiększenia siły obronnej Państwa (odbitki nr 65 i 74). Jako sprawozdawca głos ma s. Wyrostek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SWyrostek">Wysoki Senacie! Wszyscy pamiętamy, jaki był stan uzbrojenia i wyekwipowania naszego wojska w chwili powstania Państwa Polskiego i w pierwszych czasach wojny. Wiemy, że nic nie mieliśmy, wszystko, dosłownie prawie wszystko, trzeba było sprowadzać z zagranicy. I w tym czasie, w czasie największego niebezpieczeństwa, podczas największego napięcia, w roku 1920 w czerwcu wyszło rozporządzenie Ministra Przemysłu i Handlu w porozumieniu z Ministrem Skarbu, mocą którego pewne wyraźnie wymienione sprzęty, służące do uzbrojenia i wyekwipowania armii zostały zwolnione od cła. W rozporządzeniu było wymienione, który to sprzęt miał być zwolniony; w szczególności były zwolnione czołgi, balony, materiały wybuchowe, wszystkie z wyjątkiem broni palnej. Ale rzeczy poszły swoją drogą i nie trzymano się ściśle tych przepisów ustawy. Okazało się z biegiem czasu, że nie tylko te przedmioty trzeba było sprowadzać, ale także szereg różnych innych przedmiotów, służących do wyekwipowania i uzbrojenia armii z jednej strony, a z drugiej strony nasz przemysł wojenny w niektórych działach rozwinął się dostatecznie. Jak to miałem zaszczyt referować Wysokiemu Senatowi w roku ubiegłym, przedstawiając budżet wojskowy, wysiłki, uczynione w tym kierunku przez Rząd, były uwieńczone bardzo pokaźnym rezultatem, tak, że obecnie w wielu dziedzinach, prawie we wszystkich, możemy uważać nasz przemysł wojenny za tak rozwinięty, że w tym kierunkuj jesteśmy samowystarczalni. Jeszcze teraz, nie ulega wątpliwości, trzeba pewne artykuły sprowadzać z zagranicy, choćby dla fabrykacji tego sprzętu, który się w kraju wyrabia. Jest tego rodzaju sytuacja, że rozporządzenie z 1920 roku wymienia szczegółowo sprzęt, który wolno było bez cła sprowadzać. Rozumie się, że za wszystkie inne trzeba było cło płacić, co było przedmiotem rozrachunków Ministerstwa Spraw Wojskowych i Ministerstwa Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SWyrostek">W 1925 r. Sejm uchwalił tego rodzaju rezolucję: „Wzywa się Rząd, aby w przyszłości Ministerstwo Spraw Wojskowych w rozrachunkach swoich z Ministerstwem Skarbu nie wliczało do preliminarza sum, mających się rozliczyć z tytułu podatków, ceł i t. d.”. Wytworzył się stan anormalny, że Ministerstwo Spraw Wojskowych w swoim preliminarzu budżetowym na r. 1926 nie umieściło tych sum, które było winne Ministerstwu Skarbu z tytułu cła za artykuły przywiezione, a w Ministerstwie Skarbu, w kasie centralnej nadal prowadzono te rachunki. Temu stanowi anormalnemu trzeba było w jakiś sposób położyć kres i uczynić zadość wymogom życia, o których mówiłem Wysokiemu Senatowi poprzednio. Z tych powodów Rząd przedłożył ustawę, którą mam zaszczyt referować Wysokiemu Senatowi w imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#SWyrostek">Ustawa jest krótka, składa się z 5 artykułów, dwa ostatnie są czysto formalne, pierwsze trzy mają treść materialną. Artykuł 1 odnosi się do sprzętu, który ma być sprowadzany na żądanie zarządu wojskowego do kraju, a służącego do uzbrojenia i wyekwipowania wojska. Art. 2 odnosi się do innych przedmiotów, potrzebnych także do wytwarzania sprzętu, potrzebnego wojsku. Art. 3 zaś mówi o zaległościach celnych, o których Wysokiemu Senatowi przed chwilą mówiłem, o wysokich zaległościach, które Ministerstwo Spraw Wojskowych ma w Ministerstwie Skarbu z tytułu opłat celnych za artykuły, sprowadzone z zagranicy od r. 1925 do r. 1930.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#SWyrostek">Sejm w projekcie rządowym poczynił poważne poprawki we wszystkich 3 artykułach.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#SWyrostek">W art. 1, który mówi o sprzęcie, potrzebnym dla wyekwipowania i uzbrojenia wojska, który może być sprowadzony bez cła do kraju, uczynił Sejm zasadnicze, bardzo ważne poprawki. Pierwsza, wyrażająca się w tych słowach, że sprzęt potrzebny do wyekwipowania i uzbrojenia wojska, który zostanie sprowadzony do kraju bezpośrednio przez zarząd wojskowy, a więc nie przez jakieś instytucje, czy przedsiębiorstwa prywatne, tylko przez zarząd wojskowy, i druga bardzo ważna poprawka, mająca na celu ochronę przemysłu krajowego przed zbytnim importem, gdzie powiedziano, że tylko taki sprzęt może być zwolniony od cła, który jest wyrabiany w kraju, albo o ile nie jest wyrabiany w dostatecznej ilości.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#SWyrostek">Art. 2. mówi nie o sprzęcie gotowym, tylko o przedmiotach i materiałach, które mogą być sprowadzane bez cła, i tu już są rygory poważniejsze, tu trzeba porozumienia trzech Ministerstw, a mianowicie Ministerstwa Spraw Wojskowych, Ministerstwa Skarbu i Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Art. 3. odnosi się do upoważnienia Ministra Skarbu, że może zaległości celne po rok 1931 do chwili wejścia w życie tej ustawy umorzyć.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#SWyrostek">Z pewnych stron podnosiły się obawy z powodu wniesienia tego projektu rządowego, idące w tym kierunku, że może za szerokie daje się upoważnienie Rządowi co do przedmiotów, które mogą być sprowadzane do kraju bez cła i czy to upoważnienie nie mogłoby być wyzyskane z szkodą dla przemysłu krajowego wojennego, pracującego dla potrzeb armii. Mam wrażenie, Wysoki Senacie, że obawy te są zupełnie płonne i pozbawione podstaw. Jeżeli chodzi o sprzęt gotowy, to wyraźnie powiedziano, że tylko ten sprzęt może być sprowadzany, który nie jest wytwarzany w kraju, albo jest wytwarzany w niedostatecznej ilości, i chodzi tu o sprzęt gotowy a nie o jakiekolwiek materiały czy surowce. To, co słyszeliśmy w dyskusji, a także czytaliśmy w prasie, że Rząd pod pozorem sprowadzenia sprzętu może sprowadzić surowce, buty i t. d. i w ten sposób obniżyć ceny w kraju, polega prawdopodobnie na niedostatecznem zrozumieniu przepisów tego artykułu, który Wysokiemu Senatowi referuję.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#SWyrostek">Następny artykuł, który mówi o możliwości sprowadzania nie sprzętu gotowego, lecz artykułów i przedmiotów, tembardziej nie może budzić obaw, które tu były wyrażone. Sądzę, że ci, którzy polemizują z tą ustawą, niedostatecznie się z nią zapoznali. Wyraźnie tam powiedziano, że tylko te artykuły, które nie są w kraju wyrabiane. O ile w art. 1 powiedziano, że wolny od cła i opłat manipulacyjnych jest sprzęt, służący dla potrzeb uzbrojenia i wyekwipowania armii, a nie wyrabiany w kraju, względnie wyrabiany w niedostatecznej ilości, to tu jest wyraźnie powiedziane, że mogą być zwolnione od cła i opłat manipulacyjnych materiały i przedmioty, które wogóle nie są wyrabiane w kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#SWyrostek">Dalej Wysoki Senacie, zdaje się, iż zawarowanie tego przepisu tem, że musi nastąpić porozumienie aż trzech Ministrów: Skarbu, Spraw Wojskowych, oraz Przemysłu i Handlu, zdaje się wykluczać jakąkolwiek możliwość nadużycia tego artykułu na szkodę Państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#SWyrostek">Z tych wszystkich względów, sądzę, iż ustawa ta nie nastręcza żadnych wątpliwości, tak samo, jak nie nastręczała także i w dyskusji podczas obrad Komisji Skarbowo-Budżetowej, dlatego w imieniu tej komisji wnoszę: Wysoki Senat raczy uchwalić tę ustawę w brzmieniu, przyjętem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Tullie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#SThullie">Wysoki Senacie! Z ustawą całą zgadzam się, jak również ze sprawozdaniem, złożonem przez p. sen. Wyrostka, i będę za ustawą głosował, jednak jest jeden punkt, który wymaga trochę wyjaśnienia i zastrzeżeń, Że sprzęt, który nie jest wyrabiany w kraju, musi być sprowadzany z zagranicy, to jest jasne, ale co się tyczy tego sprzętu dla potrzeb uzbrojenia i wyekwipowania armii, który jest wyrabiany w niedostatecznej ilości, to chciałbym postawić tu pewną rezolucję, ażeby przypadkiem jednak przemysł krajowy nie został skrzywdzony. Mianowicie jest przecież możliwość, że referent w Ministerstwie Spraw Wojskowych, widząc, że dany sprzęt jest w niedostatecznej ilości w kraju wyrabiany, pomyśli sobie, żeby odrazu wszystko zamówić za granicą. I wskutek tego przemysł wojenny krajowy mógłby ponieść wielkie szkody, a leży to w interesie Państwa Polskiego, aby przedewszystkiem przemysł wojenny krajowy wspierać i chronić od jakichkolwiek szkód, bo w razie wojny przedewszystkiem ten przemysł krajowy jest pewny, a to, co zagranica wyrabia, to jeszcze podlega pewnym kwestiom.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#SThullie">Otóż z tego powodu sądzę, że należy dać upoważnienie do sprowadzania sprzętu wojennego z zagranicy bez cła i bez opłat manipulacyjnych w tych wypadkach, jeżeli przemysł krajowy w niedostatecznej ilości może dostarczyć, ale tylko o tyle, o ile będzie zakupiony przez Ministerstwo Spraw Wojskowych sprzęt, wyrobiony w kraju, rozumie się, przydatny do celów wojskowych. I dlatego pozwalam sobie przedstawić następującą rezolucję: „Senat wzywa Rząd, by w rozporządzeniu wykonawczem wyraźnie zaznaczył, że sprzęt służący do potrzeb uzbrojenia i wyekwipowania armii, nie wyrabiany w kraju w dostatecznej ilości, jest w przywozie wolny od cła i opłat manipulacyjnych tylko o tyle, o ile sprzęt, wyrabiany w kraju, przydatny do celów wojskowych, zostanie przez Ministerstwo Spraw Wojskowych zakupiony”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Meissner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SMeissner">Wysoka Izbo! Klub Narodowy zawsze odnosił się do wojska i do spraw wojskowych nie tylko z uznaniem, lecz z entuzjazmem. Jakiekolwiek przedłożenia, skądkolwiek one pochodziły, zawsze popierał, jednak ustawa ta jest typowym przykładem naszej organizacyjnej inercji; zarazem odzwierciadla jaskrawo stosunki, istniejące w dziale przygotowań wojennych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#SMeissner">Projekt ustawy stwierdza wyraźnie, że Ministerstwo Spraw Wojskowych widzi braki, nie widzi zaś możności szybkiego usunięcia tych braków i niedomagań w dziedzinie obrony Państwa, kiedy zamierza sprowadzać z zagranicy nie tylko gotowy sprzęt wojenny, lecz również inne materiały artykułem 2 objęte. Czy zanosi się na katastrofę, czy wisi w powietrzu wojna, że niema czasu na powolne uzupełnianie braków w zaopatrzeniu wojska i przygotowaniu wojennem we własnych wytwórniach i w zakładach przemysłowych kraju? Przecież sprowadzanie sprzętu wojennego bez cła jest wyraźnem zahamowaniem naszej wytwórczości krajowej. Rozumiem, że ustawa nic może specjalizować dokładnie sprzętu wojennego, który należy z braku jego w kraju z zagranicy sprowadzać. Jeśli się ma dokładny plan obrony Państwa, to mimo to można skrystalizować zapotrzebowania. Jest to ważne i konieczne ze względu na ugruntowanie świadomości w społeczeństwie, że obrona naszych granic jest dobrze postawiona, a równocześnie ze względu na umieszczenie odpowiednich pozycyj w każdorazowym naszym budżecie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#SMeissner">Mówi się w art. 1 o sprzęcie już gotowym, w art. 2 o wszystkich innych materiałach jednak bliżej nie określonych. Wiemy, że w Polsce wyrabiamy już własne czołgi, własne samochody, własne samoloty, nawet proch. Będziemy na mocy tych artykułów sprowadzać wyroby inne z zagranicy. O jakie wyroby idzie? Wyroby ze skóry, czy kuchnie połowę? Braknie w sprawozdaniu dokładniejszego wyjaśnienia tej sprawy. To, że w kraju u nas niektórych sprzętów wojennych niema, nie wystarcza, by sprowadzać ten sprzęt bez cła. Przy dobrej woli i zabiegliwości można zorganizować przemysł wojenny lepiej, niż robiliśmy to dotychczas. Mamy i dość rąk do pracy i dość ludzi wykwalifikowanych. Głowimy się w ostatnim czasie nad rozwiązaniem kwestii bezrobocia i kryzysu gospodarczego, a udaremniamy wysiłki przemysłu krajowego, żeby mogła stanąć na wysokim poziomie i w wymiarach szerokich wytwórczość polska, by wiele rąk zatrudnić.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#SMeissner">Należy zatem wysilić się, by zorganizować własne wytwórnie krajowe dla potrzeb obrony naszych granic, żeby tem samem uniezależnić się od zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#SMeissner">Sprowadzanie sprzętu zagranicznego budzi obawę i pod innym względem: żadne państwo nie wypuści sprzętu wojennego najnowszego typu, wytworów najnowszych i wynalazków ulepszonych. Otrzymamy sprzęt przestarzały, sami o tem wiemy, A jeżeli zamówimy za granicą sprzęt według własnych wzorów, to znowu utrzymanie w tajemnicy tych wzorów i wynalazków będzie bardzo problematyczne i wątpliwie. Słusznie Sejm przyjął w pierwszym ustępie poprawkę, że bezpośrednio władze wojskowe będą robić zamówienia. Może to zapobiegnie nadużyciom. Ale czy jesteśmy pewni tego, kiedy każdy dzień prawie przynosi nam sprawy sądowe o nadużycia? Nigdzie w żadnym artykule nie mówi się o tem, że na wypadek niezużycia materiału sprowadzonego przez wojsko, bo jest nieodpowiedni lub nieużyteczny dla celów wojskowych i będzie musiał być dalej odsprzedany, czy cło będzie w tym wypadku pobierane i w jakiej wysokości.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#SMeissner">Pokrótce tylko poruszyłem kilka ujemnych stron przedłożonej ustawy. Nie chcę wdawać się w szczegóły, bo w interesie obrony Państwa leży unikanie szerszej dyskusji publicznej na ten temat, lecz przedłożona ustawa budzi tyle wątpliwości, że nawet przy największej przychylności dla spraw wojskowych i dla przedłożeń wojskowych Klub Narodowy wstrzyma się od głosowania nad tym projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Dyskusja zakończona. Pan s. sprawozdawca ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SWyrostek">Wysoki Senacie! Przyznam się, że jestem trochę zdumiony wystąpieniem p. kolegi z Klubu Narodowego, z opozycją, z wyjaśnieniem i z zapowiedzią, że Klub Narodowy wstrzyma się od głosowania nad tą ustawą, a to dlatego, że na Komisji Skarbowo-Budżetowej, gdzie miałem zaszczyt referować tę sprawę, nikt z panów z Klubu Narodowego przeciw tej ustawie nie oponował, i zdaje się, że wszystkie zarzuty, które były poprzednio czynione przez posłów z Klubu Narodowego w Sejmie, zostały tak przez członków Rządu, jak i w dyskusji sejmowej najdokładniej wyjaśnione. A dziwię się tembardziej panom z Klubu Narodowego, że przyzwyczajony jestem, po krótkiej wprawdzie pracy mojej w Senacie, że sprawy związane z obroną Państwa w tym klubie nigdy nie spotykały się z krytyką i opozycją.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#SWyrostek">Argumenty, które przytoczył p. senator z Klubu Narodowego, już zostały dostatecznie odparte poprzednio. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że już w czasie dyskusji budżetowej, kiedy to miałem zaszczyt referować budżet Ministerstwa Spraw Wojskowych, kwestia przemysłu wojennego, stanu tego przemysłu, była szczegółowo i dokładnie wyjaśniona i wtedy ten budżet został przyjęty jednogłośnie, nawet głosami Klubu Narodowego, t. zn. że też przezemnie w tem sprawozdaniu wyłuszczonych nikt nie kwestionował.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#SWyrostek">O cóż obecnie chodzi p. koledze z Klubu Narodowego? Chodzi o to, że niema dostatecznego wyjaśnienia, o jaki sprzęt sprowadzany z zagranicy tu chodzi.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#SWyrostek">Wysoki Senacie! Mam wrażenie i każdy ze mną się zgodzi tutaj, że wyliczanie szczegółowe, jaki sprzęt miałby być dla nas w tej chwili potrzebny, nie byłoby na miejscu. I tu, zdaje się, p. kolega z Klubu Narodowego przyzna, że, gdy chodzi o obronę Państwa, to wyliczanie, że nam potrzebny jest taki a taki sprzęt, byłoby zupełnie nieuzasadnione. Przyczyny są jasne, dla każdego zrozumiałe, zwłaszcza gdybyśmy mieli wyliczać takie a takie artykuły, gdy w roku 1920 były inne artykuły; wówczas stałoby się jasnem, jaki postęp w różnych działach zrobiliśmy i jaki sprzęt nam jeszcze jest potrzebny w dalszym ciągu.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#SWyrostek">Jeżeli chodzi o dalsze zarzuty, że możnaby sprowadzać inne artykuły, to już przedtem pozwoliłem sobie zwrócić uwagę Wysokiego Senatu, że toby się dziać mogło tylko za zgodą trzech ministrów. Czy rzeczywiście może sobie to wyobrazić p. kolega z Klubu Narodowego, że aż trzech ministrów mogłoby się sprzysiąc przeciw przemysłowi krajowemu? Bo tylko zła, wolą możnaby sobie wytłomaczyć, gdyby trzech ministrów: Minister Handlu, Minister Skarbu i Minister Spraw Wojskowych chcieli sprowadzać do kraju artykuły i przedmioty, które byłyby w kraju wyrabiane, i to sprowadzać je w większej ilości, niż to byłoby istotnie potrzebne dla potrzeb obrony kraju. Ubolewanie, że my jeszcze tak daleko nie doszliśmy, żeby wszystko w swoim kraju wyrabiać, o tyle jest nieuzasadnione, że są pewne granice wynikłe z przyczyn czysto geograficznych, są pewne artykuły, które musimy sprowadzać, choćby nie wiem jak wysoko był postawiony nasz przemysł. Ja choćby przypomnę, że w lotnictwie są potrzebne spadochrony z jedwabiu japońskiego, musi to być jedwab japoński i nic nie poradzimy na to, że nie mamy jedwabiu japońskiego. Wprawdzie usiłujemy robić własny jedwab w Milanówku, ale nie taki właśnie jest potrzebny na potrzeby wojska. A więc widzimy, że pewne artykuły są niezbędne, musimy je z zagranicy sprowadzić. Nie będę tu wyliczał, o które chodzi, a dla przykładu przytoczyłem właśnie ten jeden.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#SWyrostek">Następnie kto śledzi rozwój przemysłu wojennego ten nie będzie mógł żadnego podnieść zarzutu w tej sprawie, zarzutu, jakoby administracja wojskowa niedostatecznie tę sprawę przeprowadziła i przemyślała. Proszę porównać rok 1920 z rokiem 1930. W ciągu 10 lat, ośmielę się to twierdzić z całą kategorycznością, poszliśmy w kierunku rozwoju przemysłu wojennego tak daleko, że możemy powiedzieć, że nieomal we wszystkich dziedzinach jesteśmy samowystarczalni. Nie tylko mamy własny proch, materiały wybuchowe i karabiny, które produkujemy na eksport, ale także mamy własne armaty, samochody i balony. Wszystko to obecnie sami wyrabiamy w kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#SWyrostek">Dlatego, Panie Kolego z Klubu Narodowego, niema podstaw do tego, aby robić takie zarzuty administracji wojskowej. Jeżeli niektóre artykuły musimy sprowadzać, to trzeba się z tem pogodzić. A ustawa i tak zawarowała te możliwości, że jakiekolwiek obawy w tym kierunku są zupełnie płonne i dlatego podtrzymuję swój wniosek, postawiony poprzednio,</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Dyskusja jest wyczerpana, przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, zaproponowanem przez komisję, zechce wstać. Stoi większość, ustawa w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie rezolucji, zgłoszonej przez p. sen. Tulie.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(S. Wyrostek: Oświadczam, że się na tę rezolucję zgadzam.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#SekretarzsHubicka">„Senat wzywa Rząd, by w rozporządzeniu wykonawczem wyraźnie zaznaczył, że sprzęt służący do potrzeb uzbrojenia i wyekwipowania armii, niewyrabiany w kraju w dostatecznej ilości, jest w przywozie wolny od cła i opłat manipulacyjnych tylko o tyle, o ile sprzęt wyrabiany w kraju przydatny do celów wojskowych, zostanie przez Ministerstwo Spraw Wojskowych zakupiony”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem tej rezolucji, proszę wstać. Stoi większość, rezolucja została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego. Punkty:</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#Marszałek">6. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży i zamianie niektórych gruntów państwowych (odbitki nr 68 i 74).</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#Marszałek">7. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zamianie gruntu państwowego w Prądniku Czerwonym na grunt prywatny w Rakowicach (druk sejm. nr 294 i odbitka nr 74).</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#Marszałek">8. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży niektórych gruntów państwowych (druk sejm, nr 327 i odbitka nr 74).</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#Marszałek">9. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży gruntu państwowego w Sopotach (druk sejm. nr 330 i odbitka nr 74).</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#Marszałek">10. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży i zamianie niektórych gruntów państwowych (odbitki nr 66 i 74).</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#Marszałek">11. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o sprzedaży i zamianie niektórych gruntów państwowych (odbitki nr 67 i 74).</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#Marszałek">12. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o zamianie gruntów państwowych w Krakowie na grunty gminne oraz grunty i nieruchomości Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych (odbitki nr 69 i 74).</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#Marszałek">Są to sprawy bardzo zbliżone. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, poproszę p. Sprawozdawcę, ażeby zechciał zreferować kolejno te sprawy. Nikt z Panów Senatorów W tych sprawach do głosu się nic zapisał. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#Marszałek">Głos ma s. Zaczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#SZaczek">Wysoka Izbo! Pierwszy z projektów tych ustaw dotyczy transakcji, którą zamierza przeprowadzić Ministerstwo Komunikacji na terenach w Tarnopolu. Chodzi przedewszystkiem o drobną przestrzeń 133 nr, następnie o grunt nieco większy, przedstawiający wartość 15.000 zł. w m. Sarny, dalej o grunt powierzchni 11.700 m², który ma być odstąpiony na szkołę, przedstawiający wartość 23.400 zł; dalej grunt o powierzchni 28.839 m² położony na terenie wsi Witowice i sąsiednie, który ma być odstąpiony na szosę. Wartość tego gruntu wynosi około 6.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#SZaczek">To jest pierwsza grupa tranzakcyj, dotyczących sprzedaży gruntów Ministerstwa Komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#SZaczek">Druga grupa dotyczy zamiany przestrzeni małej wartości w gruncie Trzeciewnica, mianowicie, zamiany gruntu kolei państwowych na grunt stanowiący własność prywatną tamtejszego właściciela dóbr. Wartość tych przedmiotów zamiennych jest minimalna: 250 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#SZaczek">Na Komisji nie podniesiono żadnych obiekcyj, ani zarzutów, proponuję przyjęcie tego projektu ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#SZaczek">Następna ustawa dotyczy zamiany gruntu w Prądniku Czerwonym. Tranzakcja jest potrzebna dla rozszerzenia lotniska dla II pułku lotniczego w Rakowicach pod Krakowem. Chodzi o zamianę małej przestrzeni 7 ar. 48 m² na grunt 6 ar. 30 m². Niema żadnych obiekcyj ze strony Komisji, wnoszę, aby Wysoka Izba raczyła przyjąć projekt ustawy bez zmian, Następny projekt ustawy dotyczy również gruntu kolejowego. Są tu dwie odrębne tranzakcje: pierwsza dotyczy sprzedaży gruntu o przestrzeni 924 nr w gminie Góra w pow. żnińskim — na rzecz miejscowego wydziału powiatowego.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#SZaczek">Druga tranzakcja — grunt o przestrzeni 1.162 nr, ma być sprzedany prywatnej osobie za cenę 18.592 zł. Jest wniosek o przyjęcie ustawy bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#SZaczek">Następna ustawa dotyczy sprzedaży gruntu państwowego w Sopotach, mianowicie kolej zamierza sprzedać magistratowi m. Sopot przestrzeń nieznaczną 3 m², która jest potrzebna na rozszerzenie ulicy w Sopotach. Ponieważ gmina na podstawie obowiązującej tam ustawy miałaby prawo przeprowadzić przymusowe wywłaszczenie, a grunt ten dla kolei jest zbędny, przeto jest wniosek Komisji o sprzedanie tej przestrzeni za bardzo skromną kwotę 66 guldenów gdańskich magistratowi m. Sopot. Jest wniosek o przyjęcie ustawy bez zmian w brzmieniu rządowem.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#SZaczek">Następny projekt ustawy — druk nr 329 zawiera również tranzakcję Ministerstwa Komunikacji. Projekt ustawy obejmuje dwie grupy tranzakcyj: sprzedaż i zamianę. Chodzi o sprzedaż następujących drobnych przestrzeni: 60 m² w Poznaniu na Jeżycach, wartość minimalna około 200 zł; druga tranzakcja — parcela o przestrzeni 65 nr ma być sprzedana gminie Wejherowo po cenie 1 zł za metr kwadratowy na rozszerzenie drogi gminnej. Trzecia tranzakcja: sprzedaż 36 nr w Gdyni osobie prywatnej gruntu zupełnie zbędnego dla kolei.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#SZaczek">Dalsza tranzakcja: sprzedaż 1.233 nr w gminie Baranów za sumę 246 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#SZaczek">Dalsza tranzakcja: za 500 zł ma być sprzedany grunt o powierzchni 1 ha 2385 m² w gminie Dukszty.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#SZaczek">Wreszcie ostatnia tranzakcja: sprzedaż gruntu o powierzchni 436 nr w Bielsku, sprzedaż gminie na rozszerzenie ulicy — sprawa czysto formalna. Rzecz była już zdecydowana ustawą z 1925 r. i tem tłumaczy się art. 3 projektowanej ustawy, który powołuje się na wymienioną ustawę.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#SZaczek">Komisja Skarbowo-Budżetowa bez dyskusji przyjęła tę ustawę. Wnoszę o przyjęcie jej bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#SZaczek">Następny projekt ustawy dotyczy również gruntów kolejowych: część dotyczy sprzedaży, część zamiany gruntów.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#SZaczek">Sprzedaż: przestrzeń 1978 nr wartości 395 zł gminie miasta Stanisławowa.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#SZaczek">Sprzedaż 186 nr również tej samej gminie.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#SZaczek">Wreszcie sprzedaż 989 nr również na rzecz m Stanisławowa,</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#SZaczek">Cała ta tranzakcja wywołana jest potrzebami regulacyjnemi Stanisławowa.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#SZaczek">Druga grupa tranzakcyj obejmuje jedną tylko tranzakcję, zamianę gruntów bardzo małej wartości, bo oszacowanych tylko po 20 gr za metr kwadratowy - z prywatną osobą. Wnoszę o przyjęcie ustawy bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#SZaczek">Wreszcie ostatnia tranzakcja dotyczy Ministerstwa Poczt i Telegrafów. Sprawa przedstawia się jak następuje: Poczta potrzebuje w Krakowie składu na materiały techniczne telegraficzne. W tym celu zamierza nabyć realność, nazywającą się „Wolny Skład Sp. Akc. w Krakowie”, a będącą własnością koncernu węglowego Robur.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#SZaczek">Wartość tego obiektu jest znaczna, około 600.000 zł. Przez nabycie tej realności, poczta w Krakowie uzyska po pierwsze: dogodne pomieszczenie dla swoich materiałów technicznych, po drugie odpadnie potrzeba wynajmowania budynków nienadających się na te cele, a kosztujących dużą sumę, bo 75.000 zł. rocznie komornego. Ponieważ jednak budżet przedsiębiorstwa poczty nie przewiduje tego wydatku, przeto Ministerstwo proponuje tranzakcję dosyć skomplikowaną, mianowicie tej treści: Skarb, administracja robót publicznych, odstępuje gminie m. Krakowa dwie własne przestrzenie gruntowe, a gmina daje wzamian Skarbowi znacznie mniejszy wprawdzie, ale bardzo wysokiej wartości grunt przy alei Słowackiego, to jest tranzakcja pierwsza, objęta art. I lit. a.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#SZaczek">Druga tranzakcja. Skarb uzyskuje powyższą drogą grunty przy al. Słowackiego, odstępuje Zakładowi Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych, który po pierwsze kupuje od Towarzystwa Robur wspomnianą przezemnie realność „Wolny Skład”, po drugie odstępuje Skarbowi Wolny Skład wzamian za grunt przy al. Słowackiego. Ażeby nie opłacać kilkakrotnie należności od przeniesienia własności, art. 2 projektowanej ustawy przewiduje zwolnienie od, opłat stemplowych tranzakcyj wymienionych pod lit. a i b art. 1.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#SZaczek">Zgodnie z wnioskiem Komisji Skarbowo-Budżetowej proszę o przyjęcie projektowanej ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, zaproponuję głosowanie wszystkich ustaw, dotyczących sprzedaży i zamiany gruntów łącznie. Nie słyszę sprzeciwu, wobec tego poddaję pod głosowanie 7 projektów ustaw, od punktu 6 do 12 porządku dziennego. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem tych 7 projektów ustaw, zechce wstać. Stoi większość, ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do p. 13 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy o opłatach sądowych w sprawach rejestrowego zastawu rolniczego (odbitki nr 64 i 75). Głos ma s. Abramowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#SAbramowicz">Wysoka Izbo! Rejestrowy zastaw rolniczy został utworzony na podstawie rozporządzenia Pana Prezydenta z dn. 28 marca 1928 r. Następnie dn. 14 lipca tego roku zostały wydane rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości, Ministra Skarbu i Ministra Rolnictwa, które ustanowiły tryb postępowania przy czynnościach rejestru zastawowego, W myśl tych rozporządzeń rejestr zastawu rolniczego jest prowadzony przez sąd powiatowy, względnie sąd grodzki, który zakłada księgi rejestru, przyjmuje wpisy do rejestru, przyjmuje wpisy do sądu rejestrowego, wydaje decyzje, wnioski i t. d. Otóż rozporządzenie nie postanawia żadnych opłat na rzecz Skarbu od wymienionych czynności, jednakże czynności te, jak w tej chwili wspomniałem, są dość znaczne, pociągają za sobą oczywiście i znaczne koszty. Obecnie na podstawie przepisów, w rozmaitych dzielnicach obowiązujących, koszty te wynoszą niezależnie od sumy wierzytelności w b. zaborze austriackim 2 zł. od każdego wpisu, chociażby wierzytelność sięgała 200.000, w zaborze rosyjskim 1 zł.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#SAbramowicz">Oczywiście sumy te są niewystarczające. Otóż w projekcie ustawy proponujemy ustalenie opłat na te rejestry zastawowe. Opłaty są dwojakiego rodzaju: opłaty stosowane od wpisu prawa zastawu rejestrowego określa się zależnie od sumy wierzytelności. Opłaty są nieznaczne i od wierzytelności do 2,000 wynoszą 2‰ mianowicie 40 gr. cd każdych 200 zł, od sumy ponad 2,000 do 20,000–1½‰ od 20,000 do 100,000 1‰ i ponad 100,000 — ½‰ Opłaty od prawa wpisu rejestrowego na kaucje lub cesje łych praw wynoszą połowę tej kwoty wymienionej. Pozatem żadnych opłat od wpisu rejestrowego się nie pobiera. Natomiast wprowadzone są opłaty od wniosków do sądu rejestrowego. Opłaty te wynoszą: 1, 3 i 5 zł, zależnie od sumy, od wartości tego wniosku. I tak do 1.000–1 zł. do 5.000–3 zł, 5.000–5 zł od każdego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#SAbramowicz">Środki odwoławcze od decyzji na te wnioski wynoszą kwoty dwukrotnie większe od, wymienionych. Pozatem artykuł ustala, iż wpłaty do rejestru zastawowego muszą być płacone jednocześnie z wnioskami i w razie niewpłacenia, sąd oznacza termin uiszczenia należności, rozpatrywanie wniosku się wstrzymuje i w razie nieuiszczenia należności wniosek zostaje bez uwzględnienia. To jest właściwie cała treść tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#SAbramowicz">Wykonanie tej ustawy, jak zwykle, porucza się Ministrowi Sprawiedliwości i wchodzi ona w życie po upływie 7 dni od dnia ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#SAbramowicz">W Komisji Prawniczej ustawa ta nie spotkała żadnego sprzeciwu, została przyjęta jednogłośnie i dlatego też składam wniosek, ażeby Wysoki Senat raczył uchwalić ją w brzmieniu przyjętem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, aby wstali. Większość — przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 14 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej o projekcie ustawy, zmieniającej ustawę o ochronie lokatorów (druk nr 398 i odbitka nr 75) Głos ma sprawozdawca s. Perzyński,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SPerzyński">Wnoszę o przyjęcie ustawy, zmieniającej ustawę o ochronie lokatorów. Jest to krótka ustawa, mająca wszystkiego trzy artykuły, nie wprowadzająca zbyt wielkich zmian w dotychczasowej ustawie, a podyktowana koniecznościami życiowemi.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#SPerzyński">Historia tej sprawy, która na terenie Sejmu zajęła aż dwa posiedzenia Komisji Prawniczej, jest następująca: Rząd, powodując się tem, iż ta sytuacja, że niektóre lokale w gmachach rządowych potrzebne są dla wojska, a raczej że już mieszczą instytucje wojskowe i poszczególnych lokatorów, okazała się w niektórych wypadkach zupełnie niewygodna, z tej racji, że to zagrażało do pewnego stopnia tajemnicy wojskowej, z drugiej strony, że są pewne lokale samorządowe i rządowe potrzebne samorządom, względnie instytucjom państwowym — wniósł o zwolnienie tych lokali z pod ochrony. Jednocześnie Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów ogłosił dwie ustawy, biorące ze względu na ciężkie czasy pod opiekę ludność bezrobotną. nie mającą w danym wypadku możności płacenia i ludność robotniczą, zamieszkałą w małych mieszkankach, ażeby w tych mieszkankach komorne zmniejszyć w odpowiedni sposób. Komisja Prawnicza po długiej dyskusji nie przyjęła ani punktu widzenia Rządu, ani punktu widzenia Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów, ale niejako poszła drogą środkową Mianowicie, jako zasadniczą tezę przyjęła, że poza wszelką wątpliwością pewna ilość mieszkań w gmachach państwowych jest dla Państwa konieczna i w tych warunkach musi być od lokatorów uwolniona; jednak wprowadziła zastrzeżenie, że lokale te podlegają eksmisji tylko wtedy, jeśli przeznaczone następnie będą na biura tej instytucji, do której należy dom, albo w której się mieści dana instytucja. W ten sposób ta sprawa została uregulowana z pożytkiem, mam wrażenie, dla obu stron zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#SPerzyński">Natomiast Komisja nie zgodziła się na rozciągnięcie lej ustawy na budynki związków samorządowych lub państw obcych. Ta rzecz pozostała bez zmiany, Druga część, jak powiedziałem, mająca na uwadze opiekę nad ludnością niezamożną, została postawiona w ten sposób, że zwolniono od eksmisji tę część ludności w małych mieszkaniach, która faktycznie nie może płacić i która w razie eksmisji znalazłaby się w okresie zimy na bruku. Oczywiście względy ludzkości, jak to już raz w Sejmie mówiliśmy przy ustawie o służbie folwarcznej, nakazują zgodzenie się z tem stanowiskiem. Natomiast Komisja wprowadziła pewne restrykcje, polegające na tem, że jeżeli ktoś z tej kategorii mieszkańców ma inne mieszkanie, lub otrzymuje mieszkanie zamienne, powinien się bezwarunkowo wyprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#SPerzyński">To są kapitalne słupy tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#SPerzyński">W ten sposób art. 2 ust. 1 lit. b) otrzymuje następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#SPerzyński">„b) budynki, będące w dniu 1 kwietnia 1924 r. własnością Państwa lub związku samorządowego, o ile są przeznaczone na cele wojskowe, a w których zamieszkiwanie osób cywilnych jest niedopuszczalne ze względu na interes Państwa, a także budynki, będące w dniu 1 kwietnia 1924 r. własnością Państwa, o ile są przeznaczone na cele biurowe mieszczących się w nich urzędów państwowych lub urzędów i agencyj pocztowych przedsiębiorstwa państwowego Polska Poczta, Telegraf i Telefon”.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#SPerzyński">To jest art. 2 w dosłownem brzmieniu tak, jak będzie wyglądał.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#SPerzyński">W drugiej części art. 2 wygląda lak: W art. 24 dodaje się w końcu nowy ustęp treści następującej: „Pozwany traci również prawo do korzystania z moratorium mieszkaniowego, przewidzianego w art. 23, jeżeli w tej samej miejscowości posiada inne mieszkanie, lub mu je dostarczono”.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#SPerzyński">To są wszystkie poprawki, zgłoszone do tej ustawy zarówno z prawej, jak z lewej strony. Zasadniczo niezadowolenie i prawicy i lewicy, mam wrażenie, jest zupełnie słuszne, lecz ustawa w tych warunkach jest koniecznością, którą trzeba przyjąć zaraz, aczkolwiek wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Termin rozciąga się od 1-go listopada do 31 marca, jeśli chodzi o wstrzymanie eksmisji dla ludzi nie mogących płacić za komorne.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#SPerzyński">Proszę o przyjęcie powyższej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Seyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SSeyda">Kilka słów tylko. Wnosimy do noweli tej dwie poprawki, z których pierwsza ma charakter nie tylko praktyczny, ale i zasadniczy. Wychodzimy z założenia, iż wszelkie ustawy, które udzielają praw i nakładają obowiązki, powinne jednakowoż być ściśle określone co do czasu, podczas którego mają działać. I dlatego, jak każdorazowo w innych wypadkach, tak i tutaj podtrzymuję poprawkę, którą Klub nasz wniósł już w Sejmie, a mianowicie, żeby w punkcie 5 po słowach „eksmisja z takich mieszkań nie będzie wykonywana” wstawić słowa „w okresach zimowych 1931/32 i 1932/33”.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#SSeyda">Można w przyszłości znowu te terminy prolongować, ale wychodzimy z założenia zasadniczego, że w każdym razie ustawa pod względem terminów powinna być ściśle określona.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#SSeyda">Druga poprawka dotyczy punktu 6, a mianowicie proponujemy, żeby do punktu 6 dodano w końcu nowy ustęp treści następującej: „pozwany traci również prawo korzystania z moratorium mieszkaniowego, przewidzianego w art. 23, jeżeli:</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#SSeyda">a) opłaca podatek dochodowy,</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#SSeyda">b) trzyma sublokatorów, i:</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#SSeyda">c) w tej samej miejscowości posiada inne mieszkanie, lub jeśli mu je dostarczono”.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#SSeyda">Wydaje się nam, że to jest słuszne i racjonalne połączenie demokratyzmu z praworządnością, liczenie się ze słusznym interesem szerokich, niezamożnych warstw z jednej strony, a z drugiej strony z temi elementami, które ta ustawa jednak ciężko obarcza. Wydaje się nam, że poprawki te nie powinny z punktu widzenia społecznego i demokratycznego budzić wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Czy Pan Senator Sprawozdawca zabiera głos?</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(S. Perzyński: Jedno słowo.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SPerzyński">Jak miałem zaszczyt zreferować, ustawa do pewnego stopnia nie zadowoliła lewej strony Izby pierwszej, bo żądanie Związku Parlamentarnego Polskich Socjalistów szło o wiele dalej, a z drugiej strony nie zadowoliła ona — jak Panowie byli łaskawi słyszeć w tej chwili — prawicy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#SPerzyński">Niesłuszna jest ta poprawka przedewszystkiem dlatego, że gdy przyjdziemy do przekonania, że nastał czas, aby te ulgi, któreśmy według tej ustawy zastosowali, przestały przysługiwać, to jest, że faktycznie warunki uległy zmianie i ulgi stały się niepotrzebne, to wtedy oczywiście będziemy mogli wystąpić z wnioskiem o zmianę ustawy tak, jak wystąpiliśmy o jej zmianę teraz przy odmiennych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#SPerzyński">Dalej Panowie zakreślają termin tak, że ona będzie działał przez rok, czy dwa lata. Dlaczego nie przez trzy lata? Przecież to nie jest oparte na żadnej logicznej przyczynie, na żadnym logicznym fakcie. Nie można robić ustawy dla widzimisię. Jeżeli z powodu zmienionych warunków przyszliśmy z tą nowelą dziś, to lak samo z nowelą przyjdziemy za dwa lata i powiemy, że przywilej ustaje, bo niema już ludzi, którzyby nie mogli płacić w Polsce za dwupokojowy lokal.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#SPerzyński">Wreszcie chodzi nam o jedną rzecz. Wytworzyły się warunki, kiedy z tą ustawą trzeba przyjść. Ustawa zabezpiecza najuboższą ludność w okresie od 1 listopada do 31 marca. Jeżelibyśmy dziś przyjęli tę poprawkę, to kiedy ta ustawa wróci do Sejmu? Oczywiście to będzie to, co się nazywa zupełnie niepotrzebne, żeby nie użyć przysłowia, że będzie to musztarda po obiedzie.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#SPerzyński">Z tego względu jestem przeciwny tej poprawce i proszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu sejmowem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Dyskusja zakończona. Przystępujemy do głosowania art. 1-go.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#Marszałek">Panowie mają druk przed sobą. Będę głosował punkty 1, 2, 3 i 4 łącznie, do tych punktów nie wniesiono żadnych poprawek. Kto jest za przyjęciem tych czterech punktów zechce powstać. Stoi większość. Pierwsze 4 punkty zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#Marszałek">Do punktu 5 została wniesiona poprawka Klubu Narodowego. Proszę o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#SekretarzsHubicka">W p. 5 po słowach: „eksmisja z takich mieszkań nie będzie wykonywana” wstawić słowa: „w okresach zimowych 1931/32 i 1932/33”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem poprawki Klubu Narodowego, proszę o powstanie. Stoi mniejszość. Poprawka upadła. Głosujemy p. 5 w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm. Kto jest za przyjęciem p. 5 w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zechce powstać. Stoi większość. Przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#Marszałek">Proszę o odczytanie poprawki Klubu Narodowego do p. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SekretarzsHubicka">W p. 6 dodaje się w końcu nowy ustęp treści następującej: „Pozwany traci również prawo korzystania z moratorium mieszkaniowego, przewidzianego w art. 23, jeżeli:</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#SekretarzsHubicka">a) opłaca podatek dochodowy,</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#SekretarzsHubicka">b) trzyma sublokatorów,</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#SekretarzsHubicka">c) w tej samej miejscowości posiada inne mieszkanie, lub jeżeli mu je dostarczono”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Kto jest za przyjęciem tej poprawki Klubu Narodowego? Mniejszość. Poprawka została uchylona.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#Marszałek">Głosujemy cały art. 1 w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm. Kto jest za przyjęciem, zechce powstać. Stoi większość, art. 1 został uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#Marszałek">Poddaję pod głosowanie art. 2 i 3. Kto jest za przyjęciem art. 2 i 3, zechce powstać. Stoi większość. Uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#Marszałek">Głosujemy całą ustawę w brzmieniu sejmowem. Kto jest za wnioskiem, uchwalonym w komisji, zechce powstać. Stoi większość. Ustawa została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#Marszałek">Została wniesiona interpelacja Klubu Ukraińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzsWańkowicz">Interpelacja Senatorów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie reklamacyj przy wyborach do rady gminnej w Czortkowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">W myśl art. 57 Regulaminu Obrad Senatu interpelację tę prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#Marszałek">O terminie następnego posiedzenia zostaną Panowie Senatorowie powiadomieni w drodze pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19.30.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>