text_structure.xml
437 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Halina Skibniewska, Piotr Stefański i Andrzej Werblan.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Apolonię Czernik i Jana Koniecznego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Apolonia Czernik.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 9 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec nie wniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie przedstawionego Obywatelom Posłom porządku dziennego posiedzenia przez dodanie dwóch punktów:</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">— nowego punktu 3 w brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">„3. Powołanie Komisji Nadzwyczajnej do kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia”;</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">— nowego punktu — jako ostatniego — w brzmieniu: „Projekt uchwały w sprawie zamknięcia sesji Sejmu”.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Odpowiedniej zmianie uległoby oznaczenie pozostałych punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#StanisławGucwa">Uważam, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego poselskiego projektu ustawy o samorządzie rolniczym (druk nr 39).</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#StanisławGucwa">W celu uzasadnienia projektu ustawy głos zabierze obywatel poseł Bolesław Strużek.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BolesławStrużek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przypadł mi zaszczyt przedstawienia podstawowych założeń projektu ustawy o samorządzie rolniczym. Projekt został opracowany z inicjatywy poselskiej przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego. Tok prac nad tym projektem trwał od mniej więcej końca września do 19 lutego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BolesławStrużek">Celem projektowanej ustawy jest:</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#BolesławStrużek">— umocnienie wśród rolników indywidualnych poczucia stabilności i trwałości indywidualnej gospodarki, — podniesienie społecznej rangi zawodu rolnika, — kształtowanie korzystniejszych warunków rozwoju indywidualnych gospodarstw przez stworzenie społecznych mechanizmów reprezentowania i obrony zawodowych i społecznych interesów rolników oraz przez własną działalność organizatorską i gospodarczą organizacji samorządu rolniczego na rzecz rolnictwa indywidualnego, — zapewnienie samorządowi realnych możliwości wpływu na kształtowanie polityki rolnej i polityki społecznej państwa w stosunku do wsi, a tym samym zapewnienie wpływu na kształtowanie się prawidłowej relacji między gospodarką narodową a rolnictwem, między całym społeczeństwem a wsią.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#BolesławStrużek">Ustawa ta stanowić będzie składowy element ustawodawstwa związanego ze stwarzaniem niezbędnych warunków do wdrażania reformy gospodarczej i powinna spełniać istotną rolę w skracaniu okresu rozwiązywania problemu żywnościowego kraju.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#BolesławStrużek">Projektowana ustawa stanowi całościowe unormowanie podstaw prawnych samorządu rolniczego indywidualnych rolników. Nie obejmuje ona jednak samorządowej działalności w uspołecznionym sektorze rolnictwa, którą regulują, względnie regulować będą inne akty prawne, jak np. ustawa o spółdzielniach i ich związkach, ustawa o samorządzie robotniczym i inne. A zatem podmiotem prawnym projektowanej ustawy o samorządzie rolniczym są rolnicy indywidualni. Zgodnie z art. 4 ust. 2 i 3 oraz art. 6 projektowanej ustawy — członkami kółek rolniczych i zrzeszeń branżowych mogą być osoby prowadzące indywidualne gospodarstwa lub członkowie zespołów rolników indywidualnych oraz pełnoletni członkowie rodzin rolników, a ponadto emeryci i renciści, którzy przekazali gospodarstwa rolne. W art. 4 ust. 3 określa się, że statut kółka rolniczego lub zrzeszenia może przewidywać przyjmowanie innych osób związanych bezpośrednio charakterem swej pracy z rolnictwem. Jest to przepis istotny dla kształtowania składu członkowskiego kół gospodyń wiejskich.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#BolesławStrużek">Ustawa stanowić będzie ważny akt prawny konstytuujący nowy status klasy chłopskiej zarówno w sferze stosunków wewnątrz tej klasy, jak i w sferze stosunków zewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#BolesławStrużek">W sferze stosunków wewnętrznych ustawa stwarza warunki do rozwoju więzi organizacyjnych, rozwoju społecznych inicjatyw, wspólnego rozwiązywania różnorodnych problemów, podejmowania wspólnych akcji i działań (art. 12 i 13). W sferze stosunków zewnętrznych, tzn. stosunków między indywidualnym rolnictwem a zewnętrznym otoczeniem (administracja państwowa, przedsiębiorstwa i organizacje obsługi rolnictwa, przemysł wytwarzający środki produkcji, przemysł rolno-spożywczy i inne rodzaje samorządu wiejskiego) projektowana ustawa przyznaje samorządowi rolniczemu rozległe uprawnienia w zakresie reprezentowania i obrony interesów rolników indywidualnych włącznie z pełnieniem funkcji kontroli społecznej (art. 9 i 14).</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#BolesławStrużek">W preambule do ustawy zostały sformułowane istotne ustawowe gwarancje dla indywidualnej gospodarki chłopskiej, spełniającej podstawową rolę w wyżywieniu społeczeństwa i będącej trwałym składnikiem gospodarki rolnej kraju. Stwierdza się: „Polska Rzeczpospolita Ludowa uznaje i ochrania, na podstawie obowiązujących ustaw, indywidualną własność tych gospodarstw i prawo ich dziedziczenia, zapewnia pomoc konieczną do ich rozwoju, stwarza warunki zapewniające postęp gospodarczy, społeczny i kulturalny wsi, równoprawny z innymi zawodami status społeczno-zawodowy rolników indywidualnych oraz wzrost poziomu życia rolników. Popiera rozwój samorządu rolników jako reprezentanta ich zawodowych i społecznych interesów wobec organów administracji państwowej, państwowych i społecznych jednostek gospodarczych, działających na rzecz wsi i rolnictwa oraz jako jednego z ogniw demokracji socjalistycznej na wsi”.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#BolesławStrużek">Istotnymi cechami chłopskiej gospodarki indywidualnej jest własność prywatna ziemi i innych środków produkcji oraz samej produkcji, dalej — praca osobista rolnika i członków jego rodziny oraz prawo podejmowania decyzji. We współczesnych warunkach gospodarka indywidualna została w wielostronny sposób włączona w społeczny proces produkcji i wymiany.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#BolesławStrużek">Rezultaty produkcyjne i wyniki ekonomiczne prawie każdego rolnika zależą nie tylko od jego osobistej pracy, talentu organizacyjnego i trafności podejmowanych decyzji, ale w znacznej mierze od solidności obsługi przez rozliczne przedsiębiorstwa, urzędy i organizacje społeczno-gospodarcze. W tych właśnie warunkach cecha samorządnej organizacji rolnictwa indywidualnego staje się równie ważnym atrybutem indywidualnej gospodarki chłopskiej, co praca osobista, własność prywatna i swoboda podejmowania decyzji. Nie będzie przesadą określenie, że samorząd rolniczy zapewniający realny wpływ rolników na zewnętrzne otoczenie ekonomiczne i na politykę państwa w stosunku do rolnictwa, stanowi istotny warunek, a zarazem gwarancję prawidłowego rozwoju indywidualnej gospodarki chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#BolesławStrużek">Można tu dodać, że przestrzeganie właśnie w polityce państwa tych atrybutów gospodarki chłopskiej jest podstawą prawidłowej treści tej polityki i prawidłowego kształtowania się sojuszu między dwiema podstawowymi klasami naszego społeczeństwa: klasą robotniczą i klasą chłopską.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#BolesławStrużek">W art. 1 ust. 2 projektowanej ustawy w sposób zwarty ujęte zostało określenie samorządu rolniczego: „Organizacje samorządu rolniczego są dobrowolnymi, niezależnymi od organów administracji państwowej oraz innych organów, jednostek organizacyjnych i organizacji, samorządnymi organizacjami rolników indywidualnych, działającymi poprzez ustalone w uchwalanych przez siebie statutach i wybierane w sposób demokratyczny organy, określającymi w sposób samodzielny, w ramach obowiązujących przepisów prawa, zakres i formy swojej działalności”. Samorząd rolniczy w takim ujęciu uniemożliwia jakiekolwiek jego podporządkowanie organom czy instytucjom pozostającym na zewnątrz jego struktury organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#BolesławStrużek">Te cechy ustrojowe dotyczą zarówno podstawowych organizacji samorządu rolniczego, do których projekt ustawy zalicza kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich, rolnicze zrzeszenia branżowe, jak również związków terenowych kółek i organizacji rolniczych (gminnych i wojewódzkich), terenowych związków kółek i organizacji rolniczych i zrzeszeń branżowych (rejonowych, wojewódzkich, okręgowych i krajowych) oraz Centralnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych (określa to art. 8 ust. 1).</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#BolesławStrużek">Charakter tych związków projekt ustawy określa jako niezależną i samorządną, pochodzącą z demokratycznych wyborów, reprezentację rolników indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#BolesławStrużek">Rzecz w tym, iż struktura organizacyjna samorządu rolniczego powinna zapewniać skuteczne wypełnianie jego funkcji na różnych szczeblach podziału administracyjnego państwa, stosownie do tego, na jakim szczeblu podejmowane są decyzje dotyczące rolnictwa. Ciała przedstawicielskie tych związków stanowić będą organy władzy zwierzchniej i podejmowania decyzji. Wykluczać to będzie niebezpieczeństwo zdominowania ciał przedstawicielskich samorządu przez niezbędny personel wykonawczy, dodać należy, angażowany przez organy przedstawicielskie. Tego rodzaju pionowe struktury organizacyjne występują zresztą również w samorządzie rolniczym w innych krajach.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#BolesławStrużek">Kolejne zagadnienie to kwestia, jakie funkcje nadaje samorządowi rolniczemu projektowana ustawa. Określa to w sposób ogólny art. 1 ust. 3, w sposób bardziej szczegółowy art. 9–14. W art. 1 ust. 3 stwierdza się, że organizacje samorządu rolniczego: „reprezentują potrzeby i bronią zawodowych i społecznych interesów rolników indywidualnych, działają na rzecz rozwoju indywidualnych gospodarstw rolnych oraz wzrostu ich produkcji, troszczą się o wysoką rangę zawodu rolnika, o jego warunki życia i pracy, współdziałają w kształtowaniu polityki państwa na rzecz stałego postępu gospodarczego, społecznego i socjalnego oraz kulturalno-oświatowego wsi”.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#BolesławStrużek">W świetle tego tekstu, jak i z treści art. 9–14 można główne funkcje samorządu rolniczego określić następująco:</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#BolesławStrużek">— reprezentowanie i obrona zawodowych i społecznych interesów rolników indywidualnych, zwłaszcza w płaszczyźnie ekonomicznej, socjalnej i kulturalno-oświatowej, — prowadzenie własnej działalności organizacyjnej i gospodarczej na rzecz rolników indywidualnych i społeczności wiejskich, — sprawowanie kontroli społecznej nad działalnością organów, przedsiębiorstw i organizacji obsługi rolnictwa, — współdziałanie w realizacji swoich celów i zadań z organami administracji państwowej, z wiejskim samorządem terytorialnym, tzn. z radami narodowymi, z samorządem mieszkańców wsi oraz samorządem spółdzielczości wiejskiej i innymi organizacjami i przedsiębiorstwami. Wskazuje to, że samorząd rolniczy będzie zespalał w swojej działalności zarówno te funkcje, które są właściwe organizacji zawodowej, jak również funkcje właściwe samorządowi w sensie węższym tego pojęcia.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#BolesławStrużek">W środowiskach pracowniczych funkcje te są rozdzielone pomiędzy związki zawodowe i samorząd pracowniczy. Stosownie do tego przewidywane jest uchwalenie dwu odrębnych ustaw: o związkach zawodowych i o samorządzie robotniczym (pracowniczym).</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#BolesławStrużek">Socjalna kategoria rolnika indywidualnego stanowi zespolenie człowieka pracy i pracodawcy (właściciela środków produkcji).</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#BolesławStrużek">Zespolenie to ma charakter nierozerwalny, chciałbym to mocno podkreślić. Odpowiada temu ustrój samorządu rolniczego, który nie stanowi wymyślonej sztucznie koncepcji, a stanowi uogólnienie historycznych doświadczeń klasy chłopskiej, rolników indywidualnych. Argumentowanie, że rolnicy indywidualni są pracownikami, gdyż państwo jest w stosunku do nich zbiorowym nakładcą i pośrednim pracodawcą nie wytrzymuje krytyki.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#BolesławStrużek">Inny poważny sektor gospodarki drobnotowarowej — rzemiosło — również w swym ustroju samorządowej organizacji nie sięga po wzór organizacji związku zawodowego, a wykorzystuje właściwe swemu środowisku formy: cechu, izby rzemieślniczej, spółdzielni, czy na szczeblu centralnym — Krajowej Rady Rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#BolesławStrużek">Treść funkcji reprezentowania i obrony interesów zawodowych i społecznych rolników indywidualnych określa bardziej szczegółowo art. 9 projektu ustawy, wymieniając między innymi takie obszary spraw, jak potrzeby indywidualnego rolnictwa w zakresie zaopatrzenia w środki produkcji pochodzenia zarówno rolniczego, jak i przemysłowego, regulowania obrotu i gospodarki ziemią, wykonawstwa inwestycji rolniczych, zwłaszcza finansowanych częściowo ze środków społecznych, jak np. melioracje, zaopatrzenie wsi w wodę, rekultywacja gruntów, w zakresie rozwoju usług, organizacji kontraktacji i skupu produktów rolnych, cen produktów rolnych oraz cen środków produkcji i sług, obciążeń podatkowych, polityki kredytowej, polityki ubezpieczeń rzeczowych, planów społeczno-gospodarczych dotyczących wsi i rolnictwa, planów zagospodarowania przestrzennego wsi, rozmieszczenia oraz działalności placówek oświatowych i służby zdrowia, poprawy warunków i bezpieczeństwa pracy, zabezpieczenia socjalnego ludności rolniczej oraz polityki kształtowania jej dochodów. Jest to taksatywne wyliczenie bardzo rozległych płaszczyzn, w których występować powinna funkcja obrony zawodowych interesów rolników.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#BolesławStrużek">Organizacje samorządu rolniczego są uprawnione do przedkładania organom administracji państwowej, państwowym jednostkom organizacyjnym, a także organizacjom spółdzielczym i innym organizacjom społeczno-gospodarczym swoich opinii, wniosków, postulatów i żądań. Równocześnie Rada Ministrów w drodze rozporządzenia określi obowiązki tych organów i organizacji w stosunku do samorządu rolniczego, m.in. obowiązek współdziałania, obowiązkowe zwracanie się do samorządu rolniczego po opinie.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#BolesławStrużek">Art. 10 nakłada na te organy, to znaczy administracyjne jednostki organizacyjne i organizacje, obowiązek ustosunkowania się do opinii, wniosków, postulatów bądź żądań zgłaszanych przez organizacje samorządu rolniczego najpóźniej w terminie jednego miesiąca. Gdy zajęte stanowisko nie zadowala organizacji samorządu rolniczego, będą one miały prawo wniesienia sprzeciwu i uczestniczenia w akcji mediacyjnej. Ostatecznym środkiem egzekwowania słusznych żądań samorządu, zwłaszcza gdy dotyczą one istotnych praw i interesów rolników, jest prawo do podejmowania akcji protestacyjnych. Konkretne formy akcji protestacyjnych ukształtuje praktyka. Ustawa nie wymienia ich. Akcje te nie powinny jednak naruszać ładu i porządku publicznego. Wymienione środki egzekwowania uprawnień samorządu rolniczego nie upodobniają się do form działania organów administracji państwowej, co jest zrozumiałe.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#BolesławStrużek">Wspólną cechą wszystkich środków egzekwowania uprawnień jest to, że są one przewidziane ustawą, ich wybór i stopniowanie zależeć będzie od rangi ważności i skali zasięgu konkretnego zadania wykonywanego na rzecz rolnictwa indywidualnego.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#BolesławStrużek">Wszystkie te środki prawne powodują po stronie ich adresatów obowiązek ustosunkowania się. Każdy z tych środków prawnych może w określonych sytuacjach stanowić podstawę do wszczęcia postępowania administracyjnego lub odwoławczego wg przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, jeżeli charakter organu, który jest adresatem i charakter sprawy umożliwiają stosowanie takiej procedury.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#BolesławStrużek">Art. 12 ust. 3 określa, że organizacje samorządu rolniczego mogą występować w charakterze strony w postępowaniu administracyjnym, mogą składać zażalenia, odwołania i zaskarżenia do sądu administracyjnego oraz podejmować inne środki prawne od postanowień i decyzji organów administracji państwowej, a także jednostek gospodarczych, instytucji i organizacji.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#BolesławStrużek">Istotną funkcją samorządu rolniczego jest stwarzanie korzystniejszych warunków rozwoju dla rolnictwa indywidualnego poprzez własną działalność organizacyjną i gospodarczą. Zagadnienia te określa art. 12 i 13 ustawy. W tym zakresie kółka rolnicze i zrzeszenia branżowe oraz koła gospodyń wiejskich posiadają ogromne doświadczenie. Wielką skarbnicą są te wszystkie formy działalności tych organizacji, które z tak wielkim pożytkiem dla wsi były praktykowane zarówno przed I wojną światową, jak również w okresie międzywojennym, czy też w okresie po 1957 r. Oczywiście, chodzić będzie również o wypracowanie nowych form działalności, stosownych do współczesnych warunków wsi i jej potrzeb. Te kierunki działalności samorządu rolniczego mogą być potężnym źródłem przyspieszenia rozwoju indywidualnej gospodarki rolnej i postępu społeczno-ekonomicznego wsi. A tak wiele jest w każdej niemal wsi palących problemów do rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#BolesławStrużek">Art. 22 ust. 2 określa: „Kółka rolnicze mogą być także założycielami i członkami spółdzielni powoływanych w celu świadczenia usług dla rolników indywidualnych”. Podstawą prawną normującą działanie tych spółdzielni będzie ustawa o spółdzielniach i ich związkach.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#BolesławStrużek">Pełnienie przez samorząd rolniczy funkcji kontroli społecznej normuje art. 14 ustawy. Chodzić tu będzie zwłaszcza o kontrolę umów kontraktacyjnych, warunków i sposobu skupu produktów rolnych, zaopatrzenia gospodarstw w środki do produkcji, świadczenia usług, realizacji inwestycji, likwidacji szkód losowych i łowieckich itp. Organy, jednostki organizacyjne i organizacje obowiązane będą do umożliwienia wykonywania tej kontroli przez organizacje samorządu rolniczego i realizacji wniosków pokontrolnych. Kwestię tę normować będzie rozporządzenie Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#BolesławStrużek">Jednym z warunków skuteczności i efektywności działania samorządu rolniczego będzie jego współdziałanie z innymi rodzajami samorządu, występującymi w środowisku wiejskim. Wiele przecież spraw dotyczących interesów rolników i wsi rozstrzygane jest w radach narodowych. Występować będą wspólne płaszczyzny działania między organizacjami samorządu rolniczego a organizacjami spółdzielczości wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#BolesławStrużek">Art. 12 ust. 2 określa: „Organizacje samorządu rolniczego współdziałają z innymi organizacjami społecznymi i gospodarczymi rolników, a w razie potrzeby zawierają z tymi organizacjami odpowiednie porozumienia i umowy o współpracy bądź realizacji wspólnych zadań”.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#BolesławStrużek">Projektowana ustawa, określając podstawy prawne zakładania i działania kółek rolniczych, rolniczych zrzeszeń branżowych oraz ich związków, a także określając uprawnienia tych organizacji, nie wyłącza możliwości organizowania się rolników w innych organizacjach, na podstawie dotychczasowych przepisów, a więc prawa o stowarzyszeniach i innych ustaw, jak Prawo wodne. Stwarza również możliwość zrzeszania się takich organizacji w związkach kółek rolniczych. Mówi o tym art. 25, dając temu wyraz w samej nazwie tych związków. Zapewnia to racjonalnie uzasadnioną różnorodność form organizacyjnych, a równocześnie jedność działania tych organizacji.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#BolesławStrużek">Otwartość związków terenowych samorządu rolniczego dla wszystkich innych społecznych i gospodarczych organizacji zarówno już działających, jak też tych, które mogą powstawać w przyszłości, świadczy o pełnej powszechności i różności tych organizacja w gminnych i wojewódzkich związkach organizacji samorządu rolniczego.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#BolesławStrużek">Podkreślić należy, że w celu umożliwienia organizacjom samorządu rolniczego prowadzenia ich działalności, zwłaszcza działalności gospodarczej, w projekcie ustawy przyznaje się im osobowość prawną, którą uzyskują z momentem dokonania rejestracji określonej organizacji oraz jej statutu we właściwym sądzie rejonowym (art. 35–37).</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#BolesławStrużek">Tryb rejestracji sądowej wyłącza organizacje samorządu rolniczego spod nadzoru organów administracji państwowej, podnosi status tych organizacji w systemie społeczno-prawnym PRL.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#BolesławStrużek">Charakteryzując ogólnie konstrukcję projektu ustawy, stwierdzić należy, że dwa jej pierwsze rozdziały i preambuła określają głównie normy kompetencyjne organizacji samorządu rolniczego oraz normy proceduralne stosowane w realizacji tych uprawnień. Przepisy tej części ustawy dotyczą wszystkich organizacji samorządu rolniczego.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#BolesławStrużek">W następnych 5 rozdziałach projektu ustawy normowane są zagadnienia szczegółowe, dotyczące: kółek rolniczych, rolniczych zrzeszeń branżowych, terenowych związków tych organizacji oraz Centralnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych jako naczelnej reprezentacji samorządu rolniczego. Rozdział 8 określa organy i tryb rejestracji, a rozdział 9 normuje zmiany w obowiązujących aktach prawnych. Podkreślić należy, że przepisy projektu ustawy koncentrują się na uregulowaniu stosunków między samorządem rolniczym a państwem i organami administracji państwowej oraz innymi podmiotami życia gospodarczego. Natomiast regulacja funkcjonowania i działalności wewnętrznej organizacji samorządnych pozostawiona jest przez ustawę statutom, regulaminom uchwalonym samodzielnie przez te organizacje.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#BolesławStrużek">Wysoki Sejmie! Biorąc pod uwagę znaczenie społeczne projektowanej ustawy, dotyczącej bezpośrednio blisko 3 mln rodzin chłopskich oraz pośrednio dotyczącej organów administracji państwowej, organizacji i przedsiębiorstw gospodarki uspołecznionej — wnoszę o poddanie projektu ustawy konsultacji przez:</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#BolesławStrużek">— kluby i koła poselskie, wojewódzkie zespoły poselskie, — organizacje kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich i zrzeszeń branżowych, — organizacje spółdzielczości wiejskiej, — związki zawodowe, — placówki naukowo-badawcze, działające w sferze gospodarki żywnościowej oraz odpowiednie stowarzyszenia NOT.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#BolesławStrużek">Wnoszę również o przekazanie projektu ustawy Komisjom Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego oraz Prac Ustawodawczych w celu dalszej pracy nad treścią i formą ustawy z wykorzystaniem słusznych wniosków i propozycji zebranych w procesie konsultacji.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#BolesławStrużek">Na zakończenie pragnę podkreślić, że ustawa powinna stanowić podstawę konsolidacji rolników, zachowania jedności samorządu rolniczego, wykorzystania kapitału społecznego wsi, kapitału odnowy i słusznych aspiracji społecznych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi posłowi za uzasadnienie projektu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Maria Korczykowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MariaKorczykowska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Podjęcie przez Sejm prac nad ustawą o samorządzie rolniczym wychodzi naprzeciw żywotnym dążeniom i interesom społeczności wiejskiej. Miało to swoje odzwierciedlenie w szerokiej dyskusji, która od szeregu miesięcy toczy się w kraju i na terenie mojego województwa.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MariaKorczykowska">Opinia rolników o samorządzie rolniczym jest zbieżna ze wspólnym stanowiskiem w tej sprawie Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL. Jak wynika z wielu wypowiedzi rolników, wieś dąży do ukształtowania i rozwoju swojej samorządnej organizacji kółkowej, autonomicznych związków branżowych, kół gospodyń wiejskich, organizacji spółdzielczych, a więc takich struktur, które powinny pełniej odpowiadać dążeniom i aspiracjom rolników, aby się mogła z nimi społeczność utożsamiać i poprzez nie realizować swoje cele.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MariaKorczykowska">Dotychczasowy brak uregulowania prawnego problematyki samorządu rolniczego doprowadził do tego, iż w ostatnich latach nastąpiła dewaluacja jego funkcji. Sprowadzono je w praktyce jedynie do zapisów statutowych i to nie bardzo konkretnych, które i tak nie były respektowane przez władze i administracje. Doprowadziło to do pozbawienia wpływu samorządu na realizację polityki rolnej.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MariaKorczykowska">W środowisku wiejskim jest bardzo dużo ludzi, autentycznych działaczy, którzy manifestują wolę odbudowy samorządu. Wieś szanuje swoje tradycje i tej prawdy nie można pomijać. I chociaż narosły w niedalekiej przeszłości olbrzymie rozczarowania, rolnicy chcą ożywiać swą kółkową organizację, pamiętającą czasy Stanisława Staszica.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MariaKorczykowska">Dziś wielu działaczy samorządu kółkowego, odtrącanych w przeszłości — powiedzmy sobie — za prawdę i autentyczność, powraca i oddaje swe doświadczenia dla przyspieszenia pozytywnego procesu zachodzącego w tej organizacji. Chcą, aby wieś zaczęła żyć nowym rytmem. Żądają więc, by w gminie i urzędach zmieniło się na lepsze, a rolnik był traktowany poważnie, aby nie wyczekiwał bezskutecznie czy naczelnik, prezes lub dyrektor znajdzie łaskawie czas na wysłuchanie jego słusznych spraw i załatwienie ich.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MariaKorczykowska">Rolnicy nadal mówią z goryczą, że lekceważy się często racje producentów i nie reaguje na ich wnioski. Zachodzi więc pytanie, do kogo samorząd wiejski ma się zwrócić, kogo rozliczyć. Ustawa musi bezwzględnie zagwarantować instytucjonalne prawo do wyrażania przez samorząd swojej opinii o każdej sprawie, którą uzna za związaną z interesami rolników i wsi.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MariaKorczykowska">Jeśli więc mamy mówić o nowym kształcie samorządu wiejskiego, o właściwym funkcjonowaniu ustawy, nad którą dzisiaj dyskutujemy, to administracja państwowa i gospodarcza musi uświadomić sobie, że hasło: „nic o wsi bez jej mieszkańców” — to nie tylko same słowa, ale rzetelne i partnerskie traktowanie stanowiska i opinii samorządu rolniczego.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MariaKorczykowska">Na wsi jest w dalszym ciągu jeszcze wiele spraw nie rozwiązanych, utrudniających rolnikowi normalną pracę. Praktycznie za najważniejsze uznałabym wyplenienie ciągle występującej nieuczciwości, która stwarza w opinii rolników poczucie niesprawiedliwego traktowania rolnika.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MariaKorczykowska">Najjaskrawszym przykładem tego są negatywne zjawiska towarzyszące każdej formie skupu płodów rolnych. Nieuczciwość i dowolność w klasyfikowaniu nie są zjawiskiem odosobnionym. Trudno się więc dziwić, że denerwuje to rolników, szczególnie gdy ich interwencje nie odnoszą skutków. Te sprawy powinny być jak najszybciej rozwiązane. Uważam, że jest tu szeroka płaszczyzna współpracy dla samorządu kółkowego, zrzeszeń branżowych i samorządu spółdzielczego. Stąd też niezbędna jest w tej sprawie zbieżność treści ustawy o samorządzie rolniczym z ustawą o spółdzielczości.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#MariaKorczykowska">Wieś pragnie również sprawiedliwości, a ta szczególnie przestrzegana musi być w obrocie środkami produkcji. Jest to problem na dziś. Uważam bowiem, że w niedalekiej przyszłości przemysł powinien zapewnić wsi taką ilość środków produkcji, aby można było całkowicie zrezygnować z ich reglamentacji.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#MariaKorczykowska">Jak już wspomniałam, ustawa o samorządzie rolniczym oczekiwana jest z niecierpliwością przez wieś. Na każdym jednak kroku rolnicy podkreślają, że nie może ona załatwiać problemu samorządności w sposób połowiczny i nie może stwarzać tylko pozorów, że teraz rolnicy będą mieć faktyczny wpływ na bieg swoich spraw. Dlatego też pragnę w sposób skrótowy podkreślić ważność niektórych sformułowań ustawy:</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#MariaKorczykowska">— po pierwsze — musi być zachowana i przestrzegana dobrowolność zrzeszania się;</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#MariaKorczykowska">— po drugie — samorząd rolniczy musi mieć zagwarantowaną w pełni niezależność od administracji; w związku z tym niezbędne jest, aby Rada Ministrów równolegle z wejściem ustawy w życie w miarę szybko określiła precyzyjnie obowiązki administracji państwowej w zakresie współdziałania z samorządem rolniczym;</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#MariaKorczykowska">— po trzecie — organizacja kół gospodyń wiejskich powinna uzyskać status organizacji wyodrębnionej ze struktury kółek rolniczych. Jej dotychczasowe osiągnięcia i rola, jaką odgrywa w poprawie życia kobiety wiejskiej, a także specyfika działania skłaniają do takiego właśnie rozwiązania;</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#MariaKorczykowska">— po czwarte — ustawa musi precyzyjnie określać uprawnienia do składania opinii, wniosków i żądań w sprawach uznanych przez rolników za istotne dla ich pracy. Nie może więc być sytuacji, że inne przepisy prawne dewaluować będą te uprawnienia;</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#MariaKorczykowska">— po piąte — dla podniesienia rangi samorządu rolniczego oraz faktycznego uniezależnienia się od administracji państwowej za niezbędne uważam wprowadzenie zasady rejestracji samorządu w sądach.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#MariaKorczykowska">Dobra ustawa, zgodna z oczekiwaniami rolników, w połączeniu z szybkim rozwiązywaniem narosłych problemów w środowisku wiejskim, umożliwi odrodzenie autentycznego samorządu rolniczego. Jest także drogą odbudowy zaufania wsi do władzy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Janusz Zabłocki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanuszZabłocki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony dzisiaj Sejmowi projekt ustawy o samorządzie rolniczym jest aktem ustawodawczym o ogromnym znaczeniu społecznym i jako taki był od dawna oczekiwany, oczekiwany nie tylko przez rolników, których bezpośrednio dotyczy, ale przez całe społeczeństwo świadome roli, jaką ma do spełnienia w dziele wyżywienia narodu rolnictwo indywidualne, a zarazem przekonane, że bez zbudowania zdrowego i autentycznego samorządu nie można oczekiwać na wsi pokoju społecznego i atmosfery sprzyjającej wzmożeniu efektywności produkcyjnej rolnictwa. Niestety, trzeba stwierdzić, że przedłożony nam dzisiaj poselski projekt ustawy tych społecznych oczekiwań i nadziei nie spełnia, a w wersji, jaka została przedstawiona, jest nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanuszZabłocki">Wiele zastrzeżeń i krytycznych opinii do tego projektu ustawy formułowanych było już we wcześniejszych fazach pracy nad nim, między innymi na wspólnym posiedzeniu sejmowych Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego oraz Prac Ustawodawczych w dniu 13 lutego bieżącego roku. Uwagi te nie zostały niestety uwzględnione w ostatecznej redakcji projektu. Projekt ustawy w swojej preambule słusznie wychodzi z założenia, że: „Rolnictwo indywidualne odgrywa podstawową rolę w zapewnieniu wyżywienia narodu”, a „Gospodarstwa indywidualne są trwałym składnikiem gospodarki rolnej kraju”. Należałoby sformułowanie to uzupełnić, że są także „trwałym i równoprawnym elementem naszej gospodarki narodowej”. Sformułowanie to zostało przyjęte w porozumieniu zawartym w dniu 18.II. br. między komisją rządową a komitetem strajkowym w Rzeszowie, działającym w imieniu Ogólnopolskiego Komitetu Założycielskiego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych. Porozumienie to postanawia przy tym, że wymieniona zasada: „będzie konsekwentnie realizowana w ustawodawstwie i praktyce”.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanuszZabłocki">Generalnym zarzutem wobec poselskiego projektu ustawy jest ten, że miesza on trzy różne pojęcia, a mianowicie działalności gospodarczo-usługowej, samorządu oraz reprezentacji zawodowej.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JanuszZabłocki">Kierując się widoczną intencją zapewnienia kółkom rolniczym i ich związkom pozycji monopolistycznej na wsi, projekt usiłuje kółka rolnicze wyposażyć we wszystkie te funkcje równocześnie. Kółka mają odtąd nie tylko świadczyć usługi gospodarcze na rzecz rolników, co było ich dotychczasowym zadaniem, ale mają przejąć również funkcje nowe. Z jednej strony mają być one odtąd — w myśl art. 1 projektu ustawy — także dobrowolnymi i niezależnymi od administracji organizacjami społeczno-zawodowymi rolników indywidualnych. Z drugiej strony — mają też być zarazem organizacjami samorządu rolniczego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JanuszZabłocki">Ta kumulacja obu nowych funkcji w jednym podmiocie musi budzić zastrzeżenia, ponieważ między tymi funkcjami zachodzą istotne różnice. Różnice te są podobne do tych, jakie zachodzą w zakładach pracy między związkami zawodowymi a samorządem pracowniczym. O ile organizacje społeczno-zawodowe rolników indywidualnych są dobrowolne i mają za cel obronę ich interesów, to samorząd rolniczy — podobnie jak każdy samorząd — polega na udziale określonej grupy obywateli w wypełnianiu pewnych zadań z zakresu zarządzania, zadań, które państwo w ramach decentralizacji swoich funkcji im przekazuje. Samorząd — co do tego istnieje consensus prawników — musi mieć zatem charakter powszechny. Tak jak samorząd pracowniczy obejmuje wszystkich zatrudnionych w zakładzie pracy, tak samo samorząd rolniczy powinien objąć, z samego prawa, ogół rolników indywidualnych, a nie tylko tych, którzy — jak to określa ustawa w art. 4 ust. 3 — do niego wstąpią. Nie można też dobrowolnej grupie obywateli — a według art. 18 projektu ustawy do założenia kółka wystarczy 10 osób, w tym 8 rolników — nadawać ustawowych uprawnień do reprezentowania ogółu. Nie można też tej powstałej na zasadzie dobrowolności grupy upoważniać do dysponowania funduszem rozwoju rolnictwa, który pochodzi z wpływów podatkowych od wszystkich właścicieli indywidualnych gospodarstw rolnych. Środkami pochodzącymi od wszystkich opodatkowanych powinien rozporządzać samorząd, obejmujący wszystkich rolników. Odpowiada to dość powszechnym opiniom i postulatom środowisk chłopskich.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JanuszZabłocki">Warto zwrócić uwagę, iż w takim właśnie kierunku zmierzają rozwiązania przyjęte w porozumieniu zawartym przez Rząd z rolnikami w Rzeszowie i Ustrzykach Dolnych. W porozumieniach tych przewiduje się, iż dysponowanie Funduszem Rozwoju Rolnictwa przekazane będzie walnemu zebraniu rolników wsi (pkt 20 porozumienia w Rzeszowie). Jest to rozwiązanie, które należałoby przyjąć w ustawie.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#JanuszZabłocki">Zmierzając do uczynienia kółek rolniczych zarówno dobrowolnymi i niezależnymi od administracji organizacjami społeczno-zawodowymi rolników, jak też równocześnie organizacjami samorządu rolniczego, projekt ustawy prowadzi do tego, iż nie są one w pełnym tego słowa znaczeniu ani jednym, ani drugim.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JanuszZabłocki">Zawarta w preambule zapowiedź, że ustawa ma na celu: „zapewnienie samorządowi rolników indywidualnych pełnego udziału w decydowaniu o sprawach związanych z rozwojem gospodarstw rolnych i postępem społecznym na wsi” nie znajduje potwierdzenia w proponowanych szczegółowych przepisach ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#JanuszZabłocki">Organizacje samorządu rolniczego uprawnione są wg art. 9 do przedstawiania organom administracji państwowej i innym swego stanowiska w danej sprawie, nie mają jednak prawa współdecydowania. Jest to mniej niż przewidują zawarte w lutym bież. roku porozumienia Rządu z rolnikami w Rzeszowie i Ustrzykach Dolnych. I tak np. to ostatnie mówi, że do podstawowych uprawnień przedstawicielstwa rolników należy m.in.: „współudział w podejmowaniu decyzji dotyczących zagospodarowania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, wyznaczania terenów budowlanych, budownictwa wiejskiego, w tym mieszkaniowego, wykorzystania funduszu ochrony i rekultywacji gruntów rolnych oraz funduszu gminnego”.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JanuszZabłocki">Wysoka Izbo! Jednym z praw obywatelskich, które obowiązująca dziś Konstytucja PRL gwarantuje, jest prawo zrzeszania się. Przy czym wśród organizacji korzystających z tego prawa, wymienia ona zrzeszenia pracujących chłopów (art. 84 ust. 2).</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#JanuszZabłocki">Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, w imieniu którego przemawiam, opowiada się zdecydowanie za respektowaniem tego prawa, którego źródło nauka społeczna kościoła upatruje w prawie naturalnym. Chciałbym przypomnieć, co na ten temat mówił już przed 20 laty Jan XXIII w encyklice „Mater et Magistra”. „Nie można też zapominać, że w rolnictwie, podobnie zresztą jak we wszystkich innych dziedzinach działalności wytwórczej, wskazane jest tworzenie zrzeszeń, tym bardziej, jeżeli gospodarstwo rolne prowadzone jest przez samą rodzinę rolnika. Pracujący na roli powinni bowiem słusznie poczuwać się do solidarności i wzajemnego zaufania, a temu właśnie sprzyja tworzenie stowarzyszeń spółdzielczych i zrzeszeń zawodowych. Istnienie ich jest wprost konieczne, gdyż ułatwiają one rolnikowi korzystanie z postępów nauki i techniki i walczą o właściwe kształtowanie się cen produktów rolnych. Dodajmy, że postępując za tymi wskazaniami rolnicy zrównują się z innymi grupami zawodowymi, które najczęściej są również połączone w zrzeszenia. Dzięki temu wreszcie rolnicy będą mogli wywierać wpływ na rządy państwa, stosownie do wagi i znaczenia swego stanu. Bardzo słuszne jest bowiem stwierdzenie, że w dzisiejszych czasach każdy odosobniony głos jest, jak mówi przysłowie, słowem rzucanym na wiatr”.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JanuszZabłocki">Tyle Papież Jan XXIII. Do tych słów nawiązuje Rada Główna Episkopatu Polski, która w swoim komunikacie z dnia 10 lutego bież. roku przypomina, iż: „prawo rolników do swobodnego zrzeszania się zgodnie z ich wolą i potrzebami, niezależnie od istniejących zrzeszeń, jest procesem naturalnym”.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JanuszZabłocki">W tym samym duchu wypowiedział się Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński w homilii wygłoszonej w dniu 2 lutego br. w katedrze gnieźnieńskiej.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#JanuszZabłocki">To konstytucyjne prawo rolników do zrzeszania się powinno znaleźć ustawowe uregulowanie. Można było dyskutować i dyskusja taka toczyła się jesienią ub. roku w ramach zespołu powołanego przez Radę Państwa do prac nad ustawą o związkach zawodowych, czy owego uregulowania nie powinna przynieść ta właśnie ustawa. Przeważył ostatecznie jednak pogląd, iż z racji specyfiki związków rolników indywidualnych zagadnienie to powinno znaleźć prawną regulację na gruncie innej ustawy, a mianowicie przygotowywanej równolegle ustawy o samorządzie rolniczym. Pogląd ten jako zgodny pogląd całego zespołu wyrażony został w pkt 7a ówczesnych „Założeń do ustawy o związkach zawodowych”. Uznając jego słuszność, również nasze Koło Poselskie w wystąpieniach z dnia 21 listopada ub. roku, a następnie 11 lutego bieżącego roku udzieliło poparcia takiemu rozwiązaniu.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#JanuszZabłocki">Przedłożony dzisiaj poselski projekt ustawy o samorządzie rolniczym nie przynosi jednak, wbrew oczekiwaniom, rozwiązania tego problemu. Przeciwnie — wymieniając w art. 2 „organizacje samorządu rolniczego”, objęte działaniem tej ustawy, ogranicza je do kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich, rolniczych zrzeszeń branżowych i ich związków, a więc do organizacji już istniejących. Wprawdzie art. 3 ust. 2 projektu ustawy: „nie wyłącza zrzeszenia się osób wymienionych w art. 1 ust. 1 w społecznych i zawodowych organizacjach”, są one jednak „organizowane i działają na podstawie innych przepisów szczególnych”. Oznacza to odesłanie regulacji prawnej tego problemu do innej ustawy, a taką, w istniejącym stanie faktycznym, może być przede wszystkim ustawa o związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#JanuszZabłocki">W tej sytuacji w dalszych pracach nad ustawą o samorządzie rolniczym wyłania się kwestia podstawowa, którą należy rozstrzygnąć:</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#JanuszZabłocki">— albo zostanie zachowane dotychczasowe brzmienie art. 1 oraz art. 3, ust. 2, i będzie to równoznaczne z przesunięciem uregulowania problemu zrzeszania się chłopów w nowych organizacjach społeczno-zawodowych do innej ustawy, co wznawia dyskusję nad zasadnością jego umieszczenia w ustawie o związkach zawodowych, — albo też podtrzymujemy dążenie do uregulowania tego problemu na gruncie ustawy o samorządzie rolniczym, co zakładać jednak musi wprowadzenie do rozważanego dzisiaj poselskiego projektu tej ustawy istotnych zmian.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#JanuszZabłocki">Nasze Koło Poselskie, zgodnie ze stanowiskiem zajmowanym dotąd, opowiada się nadal za tym drugim rozwiązaniem jako właściwym. Z tą myślą Koło nasze złoży Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego propozycję odpowiednich poprawek.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#JanuszZabłocki">Wysoka Izbo! Zagadnienie samorządu rolniczego i prawa rolników indywidualnych do zrzeszania się w niezależnych i samorządnych organizacjach jest zagadnieniem, które powinno być rozważane w atmosferze rzeczowości. Nie służy rozwiązaniu tego trudnego i złożonego problemu jakakolwiek demagogia czy organizowanie nacisku.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#JanuszZabłocki">O rozmiarach nieporozumień, jakie w dyskusji nad tą sprawą zachodzą, świadczyć może polemika, jaką ze stanowiskiem naszego Koła podjął na ostatnim posiedzeniu Sejmu poseł Waldemar Michna z Klubu Poselskiego ZSL. Zabrakło wówczas czasu, by na tę polemikę odpowiedzieć. Powracam więc do niej dzisiaj. Poseł Michna, jeżeli dobrze go zrozumiałem, uważa, iż powstanie na wsi, obok kółek rolniczych innego dobrowolnego, niezależnego i samorządnego związku chłopów nie jest potrzebne i wskazane, ponieważ powodowałoby na wsi niepotrzebne napięcia i rozbicie. Cóż, możemy tylko posłowi Michnie odpowiedzieć, że nie byłoby całego problemu nowego związku, problemu wyrosłego z nieufności do kółek rolniczych, gdyby to wszystko, co dzisiaj o ich samorządności się mówi, było w ubiegłych dziesięcioleciach uczciwie realizowane.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#JanuszZabłocki">Chcę również zapewnić posła Michnę i jego kolegów z ZSL, iż nie mniej niż oni nie życzymy sobie na wsi penetracji sił antysocjalistycznych, niewiele mających z chłopami wspólnego. Nie mniej niż oni pragniemy też na wsi pokoju społecznego i harmonijnej współpracy rolników z państwem. Różnimy się natomiast co do drogi, jaką w tym celu należy obrać. Nie doprowadzi do takiego pokoju i harmonii narzucanie wsi jakichkolwiek rozwiązań wbrew jej woli. Doprowadzić do tego może jedynie, tak jak i na innych odcinkach życia społecznego, rzetelny dialog władzy z autentycznymi siłami społecznymi. Tylko na tej drodze widzimy odbudowę na wsi prawdziwego samorządu rolniczego, poprawę atmosfery społecznej i pobudzenie aktywności produkcyjnej rolników. Z wszystkimi, którzy tego samego pragną, jesteśmy też gotowi współpracować.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#JanuszZabłocki">Pragnę na zakończenie wyrazić przekonanie, że — podobnie jak przy rozstrzyganiu innych zagadnień społecznych — należy i w kwestii samorządu rolniczego znaleźć takie ustawowe i instytucjonalne rozwiązania, które, uruchamiając istniejące na wsi rezerwy społecznej energii, służyć będą zarazem niezbędnej stabilizacji życia w Polsce. Tej stabilizacji, która jest dziś najpilniejszą i najbardziej ważną potrzebą naszego kraju. Rozwiązania te potwierdzają, iż dokonujące się w Polsce demokratyczne przemiany, odpowiadając potrzebom ludzi pracy i dobru całego narodu, nie godzą w istniejące podstawy ustrojowe ani też w zobowiązania sojusznicze naszego kraju i jego potencjał obronny jako uczestnika Paktu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#JanuszZabłocki">W krytycznej sytuacji, jaką dzisiaj nasz kraj przeżywa, całe społeczeństwo, niezależnie od podziałów politycznych czy światopoglądowych, musi uznać, iż to Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przypada rola gwaranta bezpieczeństwa państwa i elementarnych interesów narodowych. Z uznania zaś tego powinno wypływać poparcie wszystkich odpowiedzialnych sił narodu dla jej wysiłków rozwiązania nabrzmiałych problemów wewnętrznych metodami politycznymi i własnymi rękami samych Polaków.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#JanuszZabłocki">Jest to kategoryczny nakaz chwili, dyktowany polską racją stanu. Historia osądzi nas wszystkich według tego, czy nakaz ten pojęliśmy i jak potrafiliśmy go wypełnić.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Stanisław Faron.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławFaron">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Do zabrania głosu w sprawach samorządu rolniczego upoważnia mnie fakt, że jestem reprezentantem środowiska wiejskiego, które niezmiernie żywo reaguje na wszystko, co wiąże się ze sprawami wsi i rolnictwa. Jako człowiek na co dzień tkwiący w problemach nurtujących rolników, dostrzegam konieczność istnienia autentycznej, samorządnej organizacji chłopskiej. Z nią bowiem związane są nadzieje czynnego włączenia ludzi wsi do procesu odnowy życia społeczno-gospodarczego oraz rozwoju rolnictwa i wzrostu produkcji żywności.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławFaron">Życie potwierdziło, że problemy mieszkańców wsi powinny być rozstrzygane i rozwiązywane przy ich współudziale. Dlatego też wyrażam przekonanie, że samorząd rolniczy, mający ponad 100-letnią tradycję, może i powinien tę rolę spełniać. Tym bardziej że on był zalążkiem pierwszych organizacji chłopskich, szkołą patriotyzmu, przywiązania do ziemi ojców i postępu. Trudno mi sięgnąć pamięcią do czasów zbyt odległych, znam je jedynie z historii, lecz autentyczny ruch samorządowy na wsi polskiej osobiście przeżyłem po 1956 roku. Wówczas, jako kilkunastoletni chłopiec, uczestniczyłem w rodzinnej miejscowości w organizowaniu samorządu wiejskiego przez przedwojennych, doświadczonych działaczy kółkowych. Jak zaangażowany był to ruch, świadczą postawy ludzi z tego okresu, którzy często za własne pieniądze zakupywali sprzęt i maszyny rolnicze, wykazując przy tym bezinteresowność w działaniu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławFaron">Chcę podkreślić, że nadzieje chłopów, które w drugiej połowie lat pięćdziesiątych pokładane w organizację kółkową, w pełni zostały spełnione, a rezultaty tego odczuwał ówczesny rynek. Taki stan rzeczy istniał do momentu, kiedy kółkom rolniczym przypisano działalność gospodarczą, opartą na założeniach statutu przedsiębiorstwa państwowego, przy jednoczesnym odgórnym sterowaniu. Gdy do tego doszły całe zbiory przepisów i zarządzeń ograniczających działalność chłopskiego samorządu, ruch kółkowy zaczął zanikać. Odeszli lub zostali wyeliminowani najlepsi i najbardziej oddani działacze samorządu wiejskiego, bowiem warunki spowodowały, że czuli się niepotrzebni i wyrzuceni poza nawias problemów oraz spraw swojego środowiska.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławFaron">Jedynie koła gospodyń wiejskich, które nie były w takim stopniu jak kółka rolnicze obciążone zbędnymi zarządzeniami i przepisami, spełniały nadal swoją funkcję, choć i tutaj działalność nieco osłabła.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#StanisławFaron">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Aktualnie ruch samorządowy na wsi polskiej wkracza w nowy etap, etap ponownych nadziei i dążeń samych rolników oraz ludzi związanych ze środowiskiem wiejskim.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#StanisławFaron">W całym kraju reaktywowane kółka i ich związki przystępują do tworzenia nowych form samorządowych opartych na tym co było dobre i sprawdzone oraz na tym, co w obecnych warunkach i w przyszłości może wpłynąć korzystnie na rozwój produkcji rolnej oraz życia społecznego na wsi.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#StanisławFaron">W moim przekonaniu działalność odrodzonego ruchu samorządowego należy skierować na tory, które zagwarantują konieczny rozwój i postęp, a nie będą hamulcem tego rozwoju jak przed laty. Nie można dopuścić do zbędnej ingerencji władz administracyjnych i gospodarczych w żywotne interesy samorządu wiejskiego. Kółka rolnicze i ich związki nie mogą w żadnym przypadku być na usługach naczelnika gminy lub przewodniczącego rady narodowej. W odczuciu rolników organizacje te powinny być partnerem pełnoprawnym, współdecydującym o przyszłym kształcie polskiej wsi i rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#StanisławFaron">Oceniam, że przedstawiony na dzisiejszym plenarnym posiedzeniu Sejmu projekt ustawy o samorządzie rolniczym ujmuje w sposób trafny podstawowe problemy rolnictwa, szczególnie rolnictwa indywidualnego. W dokumencie tym zawarte są najżywotniejsze elementy gospodarki rolnej kraju, na które chłopi polscy czekali od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#StanisławFaron">Ustawa jednoznacznie uznaje gospodarstwa indywidualne za trwały element gospodarki narodowej, chroni indywidualną własność i określa prawo do jej dziedziczenia. Niewątpliwym pozytywem, co podkreślają w rozmowach ze mną wyborcy, jest dopuszczenie samorządu rolniczego do współdecydowania w sprawach takich, jak: ustalanie relacji cenowych, obrót ziemią, ochrona użytków rolnych, planowanie przestrzenne wsi czy też opiniowanie planów społeczno-gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#StanisławFaron">Moi wyborcy, podobnie jak i ja sam, mają poważne zastrzeżenia do ustawowego sankcjonowania rozdzielnictwa środków produkcji. Jest to obecnie zło konieczne. Czy określać je ustawowo jako system? Sprawę tę należy odpowiednio ustalić w zarządzeniach wykonawczych. Sama forma jest słuszna, lecz budzi niepokój i pewien pesymizm rolników, że brak tych środków może występować w sposób ciągły.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#StanisławFaron">Formy protestu, ze strajkiem włącznie, to również zło konieczne. Klasa robotnicza, poprzez porozumienia podpisane w Gdańsku, Jastrzębiu i Szczecinie, uzyskała przy określonych warunkach prawo do strajku i innych form protestu. Założenia ustawy o związkach zawodowych w rozdziale piątym nieco inaczej niż w projekcie ustawy o samorządzie rolniczym określają formy i metody protestu. Rolnicy, jeśli nawet podjęliby ostateczną formę protestu, to jednak nigdy nie przerwą produkcji. Dlatego ich prawa do tego protestu powinny opierać się na tych samych zasadach, które ustalono w porozumieniach i które określi ustawa o związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#StanisławFaron">Dyskusje, które toczą się na wsi, postulują, aby w ustawie o samorządzie rolniczym jasno określić zależność spółdzielni kółek rolniczych od gminnego związku kółek i organizacji rolniczych. Chłopi proponują, aby SKR były przedsiębiorstwami usługowymi, podległymi gminnemu związkowi. Taka zależność da gwarancje lepszego wykorzystania maszyn i narzędzi, którymi dysponuje SKR, sprawiedliwego rozdziału usług oraz prawidłowego ich rozwoju.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#StanisławFaron">Wyrażam przekonanie, że po przeprowadzeniu szerokiej dyskusji w społeczeństwie wiejskim nad projektem ustawy o samorządzie rolniczym uzyska on akceptację społeczną, a po uchwaleniu przez Sejm — wpłynie na rozwój wsi i rolnictwa oraz umocni sojusz robotniczo-chłopski, który w ostatnich latach został osłabiony.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Mieczysław Stachura.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławStachura">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przemawiam w imieniu Koła Poselskiego „Pax”. W tym, co powiem, mieści się spory zasób wiedzy o aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej polskiej wsi, o jej nastrojach i dążeniach, wyniesiony przeze mnie i przez moich kolegów z licznych spotkań z wyborcami oraz z narad i dyskusji organizowanych przez nasze środowisko. W pewnym więc sensie będzie to suma opinii niemałej grupy rolników, a także ludzi, którzy swą pracą silnie są z rolnictwem związani, znają jego potrzeby, widzą trudności i uważają za swój patriotyczny obowiązek dopomóc mu w ich przełamaniu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MieczysławStachura">Głęboki kryzys, który od szeregu lat przeżywa polskie rolnictwo, a który doprowadził do tego, że kraj nasz, będący kiedyś spichlerzem Europy, musi dziś importować zboże, mięso, masło, nawet cukier, bo w przeciwnym wypadku wszystkim nam zajrzałby w oczy głód — jest obywatelom posłom doskonale znany. To zwalnia mnie od przedstawiania zarówno jego skali, jak i przyczyn, bo i o nich mówi się od pewnego czasu szczerze i otwarcie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MieczysławStachura">Wiemy też, że perspektywy są złe. Przed nami bardzo trudna kampania wiosenna, podczas której — jak słusznie to ktoś powiedział — wszystkiego będzie brakowało. Wszystkiego, z wyjątkiem ciężkiej pracy polskiego chłopa. A lista spraw, które trzeba załatwić, by w trudzie tym rolnikom ulżyć, zwielokrotniając jednocześnie ich efekty produkcyjne, jest bardzo długa. Bezsprzecznie jednak na jej czele znajduje się postulat wysuwany przez miliony rolników: budowy autentycznego samorządu rolniczego, który będzie rzeczywiście reprezentować interesy polskiego chłopstwa i skutecznie ich bronił. Wysunięciem tego ważkiego postulatu mogą być zdziwieni i zaskoczeni jedynie ci, którzy niczego nie pojmują z przemian zachodzących w Polsce, są oderwani od rzeczywistości, izolowani od życia. W chwili gdy powstał i zyskał prawne podstawy działania NSZZ „Solidarność” było przecież oczywiste, że i rolnicy upomną się o prawo tworzenia zrzeszeń i organizacji, którym z pełnym zaufaniem będą mogli powierzyć reprezentowanie ich spraw zawodowych i bytowych wobec władz i wszelkich działających na wsi przedsiębiorstw i instytucji.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MieczysławStachura">Jest to ich święte prawo, którego nikt nie może im odmawiać. W pełni uznaje je kościół katolicki, stanowiący — jak wszyscy o tym wiedzą — najwyższy autorytet moralny dla polskiej wsi. Uznanie to ostatnio znalazło dobitny wyraz w homilii Prymasa Polski, księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego, wygłoszonej 2.II.br. w Gnieźnie, której autoryzowany tekst drukowaliśmy w „Słowie Powszechnym”. Przypomniawszy, że „nie masz wolności w społeczeństwie bez możności zrzeszania się jednocześnie zespalania dla wzajemnej pomocy i potęgowania owoców swej pracy i służby społecznej”, ksiądz Prymas powiedział następnie: „…zwlekanie z przyznawaniem ludności rolniczej prawa do zrzeszania się tak jak ona tego chce, jest nierozumne, więcej, jest przeciwne prawu przyrodzonemu i prawu własnemu tego wielkiego żywiciela naszego narodu, jakim jest ludność rolnicza”.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MieczysławStachura">W kilka dni później, 10.II.br., stanowisko to znalazło potwierdzenie w komunikacie Rady Głównej Episkopatu Polski, które tutaj zostało przez jednego z moich przedmówców przypomniane.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MieczysławStachura">Zrozumiałe i oczywiste jest, proszę Wysokiej Izby, że ruch społecznie postępowy katolików „Pax”, w imieniu którego przemawiam, a który przez cały czas swego istnienia, nie wyłączając najtrudniejszych okresów naszej powojennej historii, zabiegał na miarę swych sił i możliwości o poszerzenie zakresu demokracji na polskiej wsi, także i dziś, w tych przełomowych dla Polski dniach, opowiada się jednoznacznie i stanowczo za pełnym poszanowaniem tego prawa przysługującego ludności rolniczej, za zapisaniem go w ustawie i jego konsekwentną rzetelną realizacją.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MieczysławStachura">Opowiadamy się za powołaniem do życia niezależnego, suwerennego samorządu rolniczego w postaci autentycznych chłopskich, niezależnych od administracji i biurokracji instytucji, reprezentujących interesy zawodowe rolników indywidualnych. Opowiadamy się również za daleko posuniętą reorganizacją samorządu wiejskiego jako instytucji niezależnej od władz administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MieczysławStachura">Nakazuje to nam uczynić ta żywa jeszcze w społeczeństwie pamięć o tym, jak wiele dobrego dla polskiej wsi i szerzej, bo dla Polski i polskości — uczynił samorząd wiejski, mający w naszym kraju tak bogate i tak chlubne tradycje. Ale przede wszystkim nakazuje to nam uczynić nasze najgłębsze przekonanie, że właśnie tędy prowadzi najpewniejsza droga do odrodzenia naszego rolnictwa i przywrócenia mu właściwej rangi w całokształcie gospodarki naszego socjalistycznego państwa.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#MieczysławStachura">I właśnie dlatego powiedziałem, że wśród wielu postulatów, które rolnictwa dotyczą, ten jest najważniejszy. Gdy on zostanie zrealizowany, także i wszystkie inne znacznie łatwiej będzie ruszyć z miejsca. Bo zmierzające do tego wysiłki Rządu wsparte zostaną potencjałem ogromnym: społecznym zaangażowaniem i zbiorową mądrością milionów polskich chłopów.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#MieczysławStachura">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z uznaniem trzeba zauważyć, że w ostatnich tygodniach również i ze strony Rządu obserwujemy przejawy rozumienia doniosłości tego problemu i woli jego rozsądnego rozwiązania. Najdobitniejszym tego dowodem są porozumienia zawarte 18 i 20 lutego br. w Rzeszowie i Ustrzykach Dolnych pomiędzy komisją rządową a komitetami strajkowymi, działającymi w imieniu Komitetu Założycielskiego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych. Waga tego doniosłego, o ogólnopolskim znaczeniu dokumentu polega przede wszystkim na tym, że bardzo konkretnie, w ściśle sprecyzowanych terminach zapowiada on załatwienie całego pakietu spraw o ogromnej doniosłości dla ogółu gospodarstw chłopskich. I to załatwienie jest korzystne nie tylko dla rolników, lecz dla narodu i państwa, jest bowiem pewne, że realizacja zapisanych w tym dokumencie ustaleń stanie się potężnym stymulatorem wzrostu produkcji rolnej. To zaś, jak wszyscy wiemy, jest obecnie wśród wielu pilnych i ważnych zadań, jakie stoją przed nami, zadaniem najpilniejszym i najważniejszym.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#MieczysławStachura">Zawarcie tych porozumień Koło Poselskie „Pax” wita z uznaniem i opowiada się za ich pełną realizacją. Niemniej uważam za swój obowiązek podzielenie się z tej trybuny pewnym zdziwieniem, jakie rodzi to, że o uznanie tych słusznych z ogólnonarodowego punktu widzenia postulatów rolnicy musieli dobijać się tak długo i w tak drastyczny sposób. Niezrozumiały jest też fakt ignorowania tych dokumentów przez większość środków społecznego przekazu, co sprawia takie wrażenie, jakby usiłowano je — mimo że zasługują na miano wielkiej karty polskiego rolnictwa — zminimalizować i ograniczyć do ram lokalnych.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#MieczysławStachura">Innym przykładem wyjścia naprzeciw uprawnionym oczekiwaniom i nadziejom polskiej wsi jest przedłożony Wysokiej Izbie przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego projekt ustawy o samorządzie rolniczym, którego pierwszej oceny dziś dokonujemy.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#MieczysławStachura">Niewątpliwie jest to krok naprzód na drodze prowadzącej do odbudowy tego samorządu. Projekt popiera jego rozwój, pragnie samorządowi rolników indywidualnych zapewnić pełny udział w decydowaniu o sprawach związanych z rozwojem gospodarczym rolnictwa i postępem społecznym wsi. Uznaje — co szczególnie ważne — prawo chłopów do zrzeszania się w społecznych i zawodowych organizacjach rolników indywidualnych, powstających i działających na gruncie określonym przepisami. Podkreśla niezależność i samorządność organizacji samorządu rolniczego. Obliguje organy administracji państwowej, państwowe jednostki organizacyjne, a także organizacje spółdzielcze do współdziałania z samorządem rolniczym, m.in. w sprawie tak drażliwej, jak rozdzielnictwo środków, materiałów, sprzętu, urządzeń i innych artykułów na potrzeby rolnictwa indywidualnego, którego rozwój od lat zahamowany jest ich dotkliwym niedostatkiem. Dopuszcza wreszcie — oczywiście jako środek wyjątkowy — możliwość akcji protestacyjnej, podejmowanej przez samorząd dla poparcia jego żądań.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#MieczysławStachura">Niedostrzeganie tych i innych pozytywów projektu byłoby po prostu nieuczciwością wobec jego autorów. Ale nieuczciwością wobec ogółu obywateli, a zwłaszcza wobec polskich rolników, którzy z uwagą, napięciem i nadzieją śledzą nasze obrady, tak wiele od nich oczekując, byłoby stwierdzenie, że jest to projekt możliwy już w tej chwili do zaakceptowania. Jest w nim bowiem wiele luk i niedomówień, są w nim niejasności, wadliwa też wydaje się jego całościowa konstrukcja, która czyni zasadną krytyczną uwagę, iż w większym stopniu jest to projekt ustawy o kółkach rolniczych niż o samorządzie rolniczym. Sprawy kółek omawia bowiem szczegółowo — niekiedy nawet zbyt szczegółowo — a problemy samorządu, które w takim dokumencie powinny być pierwszoplanowe, upraszcza i uogólnia, wyraźnie odsyłając je na margines.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#MieczysławStachura">Nie chcąc narazić się na zarzut gołosłowności, uważam za swój obowiązek zilustrować to kilkoma przykładami.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#MieczysławStachura">Zasadniczą wątpliwość budzi zawarta już w preambule definicja stwierdzająca, że „gospodarstwa indywidualne są trwałym składnikiem gospodarki rolnej kraju”. Dlaczego zabrakło tu określenia „socjalistycznej”? Jeśli kilka wierszy niżej mówi się, że samorząd rolników ma być jednym z ogniw demokracji socjalistycznej na wsi, to przecież tym samym uznaje się tę wieś za socjalistyczną, bo gdyby była inną, to demokracja socjalistyczna raczej nie mogłaby nią rządzić. Tym bardziej wymaga to przeredagowania, że w uzasadnieniu projektu przywołuje się wytyczne Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL w sprawie węzłowych problemów polityki rolnej, z których jednoznacznie wynika, że podstawą polskiego rolnictwa są indywidualne gospodarstwa rolne, mające trwałą perspektywę rozwoju i stanowiące trwały element naszej gospodarki. To przecież — pozwolę sobie dodać — stanowi ważną, specyficzną cechę realizowanego w Polsce modelu socjalizmu. W żadnym wypadku więc nie wolno chłopskich gospodarstw rodzinnych, integralnie i ściśle wkomponowanych w całość naszego systemu ekonomicznego, ustawiać poza obrębem gospodarki socjalistycznej, gdyż w ten sposób, przy jednoczesnym zapewnieniu ich trwałości, wbrew prawdzie sugerowałoby się, że socjalizm stanowi dopiero odległą, nieokreśloną w czasie perspektywę polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#MieczysławStachura">Nielogicznie brzmi również stwierdzenie preambuły, że Polska Rzeczpospolita Ludowa uznaje i ochrania indywidualną własność gospodarstw chłopskich i prawo ich dziedziczenia „na podstawie obowiązujących ustaw”. Przecież obowiązujące ustawy wcale tego nie gwarantują, co znalazło m.in. wyraz w porozumieniu zawartym w Rzeszowie, które zobowiązuje Rząd do wystąpienia z projektem nowelizacji przepisów dotyczących obrotu ziemią.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#MieczysławStachura">Dwie zasadnicze luki ma art. 2 projektu, który wymienia, z jakich organizacji składa się samorząd rolniczy. Brak tam walnego zgromadzenia mieszkańców wsi, a więc forum najważniejszego, a także innych niż kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich i rolnicze zrzeszenia branżowe — organizacji samorządowych, zrzeszających rolników indywidualnych, a zarejestrowanych zgodnie z przepisami prawa. Jak już powiedziałem, projekt bardzo słusznie dopuszcza możliwość powstawania takich organizacji, niezrozumiałe jest więc, dlaczego nie uznaje ich za element samorządu. Jakąż rolę będą one odgrywały mogąc istnieć, lecz nie mając możliwości podmiotowego działania w samorządzie?</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#MieczysławStachura">Niejasno został sformułowany w art. 6 pkt 1, mówiący o tym, że rolnicze zrzeszenia branżowe są organizacjami społeczno-zawodowymi „rolników indywidualnych specjalizujących się w określonej produkcji roślinnej lub zwierzęcej”.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#MieczysławStachura">Jaką specjalizację autorzy mieli na myśli? Formalną, usankcjonowaną odpowiednim papierkiem, czy rzeczywistą? Kto i w oparciu o jakie kryteria ma decydować o tym, czy gospodarstwo jest gospodarstwem specjalistycznym?</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#MieczysławStachura">Wątpliwości budzi sformułowanie (art. 8 pkt 1), z którego wynika, że niezależne samorządne organizacje samorządu rolniczego mogą się łączyć w związki jedynie na terenie tych samych gmin i województw. Wiemy, że reforma administracyjna doprowadziła do powstania wielu anomalii, które sprawiają, że często bardziej ku sobie ciążą organizacje rolnicze, oddzielone granicą gminy, niż znajdujące się na jej obszarze, lecz na przeciwległych krańcach. Odmawianie im prawa do łączenia się byłoby też anomalią, bo niezbywalnym atrybutem samorządności jakiejkolwiek organizacji jest jej suwerenność w podejmowaniu takich decyzji. W przeciwnym wypadku mogłoby się okazać, że związki związków samorządnych wcale samorządnymi nie są.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#MieczysławStachura">Dyskusyjny wydaje się również w art. 11 pkt 2, który proponuje, by prawo podejmowania akcji protestacyjnej miały jedynie organizacje samorządu na szczeblu gminy, a nie wsi, co grozi niepotrzebnym poszerzaniem zasięgu tych akcji.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#MieczysławStachura">To, proszę obywateli posłów, tylko przykłady. Podobnych luk i wątpliwości w projekcie jest więcej, co zresztą powszechnie zostało dostrzeżone. Na mankamenty te wielokrotnie już w toku wstępnych prac nad projektem zwracaliśmy uwagę, zwracali uwagę także posłowie reprezentujący PZPR i stronnictwa polityczne, oczywiste są one dla opinii publicznej. Nie należy się temu dziwić. Projekt powstał pośpiesznie, pod presją sytuacji, więc nie został należycie dopracowany. A to jego autorzy, przy pomocy nas wszystkich, powinni uczynić.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#MieczysławStachura">Wysoka Izbo! Jesteśmy świadomi tego, jak wysoką rangę ma dokument, którego pierwszą, wstępną wersję dziś oceniamy. Uzasadnienia to nie wymaga. Jest to tak oczywiste, że szkoda byłoby na to czasu obywateli posłów, który szczególnie dziś ma wartość ogromną. Uważam natomiast za swój obowiązek przypomnieć, że od ostatecznego kształtu aktu, o którym mówimy, zależy również los ustawy o związkach zawodowych, której założenia poddane zostały w ubiegły czwartek konsultacji społecznej. Wyłączono z nich, jak wiemy, tezę nr 7 dotyczącą zrzeszenia się rolników indywidualnych. Odpowiedzialność, jaka na nas ciąży za optymalizację projektu ustawy o samorządzie rolniczym, jest więc jednocześnie odpowiedzialnością za ustawę o związkach zawodowych. A więc za dokument, od którego zależy dalszy rozwój wydarzeń w całym kraju, tym samym zaś — o czym pamiętać zawsze musimy — losy odnowy, demokracji polskiej, narodu, państwa.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#MieczysławStachura">Dlatego też Koło Poselskie „Pax”, świadome ciężaru tej odpowiedzialności, jest przekonane, że ostateczna wersja projektu uwzględni wszystkie uzasadnione krytyczne uwagi, wysunięte w toku tej debaty, co sprawi, że z czystym sumieniem będziemy mogli głosować za jej przyjęciem, widząc w niej rzeczywistą gwarancję pomyślnego, korzystnego dla Polski rozwiązania wielkiej sprawy, za którą byliśmy i jesteśmy. Jest nią odrodzenie i swobodne funkcjonowanie autentycznego samorządu rolniczego, który może i powinien stać się potężną dźwignią wszechstronnego rozwoju tej podstawy polskiego, socjalistycznego rolnictwa, jaką są rodzinne indywidualne gospodarstwa chłopskie, będące w stanie, dzięki żyzności polskiej ziemi i pracowitości jej włodarzy, wyżywić cały naród.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Cecylia Moderacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#CecyliaModeracka">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! O doniosłości dyskutowanego dziś w Sejmie projektu ustawy o samorządzie rolniczym nikogo nie musimy uświadamiać.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#CecyliaModeracka">Od szeregu miesięcy stawiamy sobie pytanie, czy Polska jest w stanie wyżywić siebie sama. Odpowiedzi udzielają autorytety nauki, ekonomiści i politycy. Odpowiedzi udzielają dyrektorzy i kierownicy uspołecznionych gospodarstw rolnych. Odpowiadają również i indywidualni rolnicy. A odpowiedź ich jest prosta, dla wszystkich zrozumiała, słowem gospodarska i brzmi: jest w stanie siebie wyżywić pod warunkiem maksymalnego pokrycia potrzeb rolnictwa. Potrzeby są znane i wielokrotnie mówiono o nich z tej trybuny. Upoważnienie rolników do udzielania odpowiedzi wynika z faktu, że udział rolników indywidualnych w produkcji żywności jest większy niż pozostałych sektorów. Ta świadomość towarzyszy i rolnikom, i całemu społeczeństwu. Mimo poważnego ich udziału w tworzeniu dochodu narodowego — zbyt mało przeznaczaliśmy dotąd na potrzeby rolnictwa indywidualnego.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#CecyliaModeracka">Sytuacja ta zmienia się obecnie. Świadczą o tym odbyte przed kilkoma dniami posiedzenia Rady Ministrów i narada wojewodów pod hasłem: „Wszystko dla rolnictwa, wszystko dla gospodarki żywnościowej”. Jednakże hasło to musi być wspierane przez samo rolnictwo indywidualne. Na nic zda się zobowiązanie wojewodów, aby na okres kampanii wiosennej skierować na wieś wszystkie traktory, aby zakłady produkcyjne podjęły dodatkową produkcję części zamiennych do sprzętu rolniczego, aby rzemiosło produkowało tradycyjne, proste narzędzia rolnicze, aby wszystkie posiadane zapasy materiału siewnego otrzymała wieś, jeśli sprawy wsi nie znajdują się w chłopskich, gospodarnych rękach.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#CecyliaModeracka">Dopóki sami rolnicy nie będą decydowali o sprawach wsi, nie sposób oczekiwać poprawy w zaopatrzeniu społeczeństwa w żywność. Wola rolników o decydowaniu jest wielka. Wielka jest również chęć działania. Gwarantem zrealizowania tych chęci ma być dyskutowany dziś projekt ustawy o samorządzie rolniczym. Projekt podkreśla w założeniach doniosłą rolę samorządu, zwłaszcza tych jego ogniw, które posiadają bogatą tradycję. Mam na myśli kółka rolnicze i koła gospodyń wiejskich.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#CecyliaModeracka">Projekt ustawy przyznaje priorytetowe miejsce kółkom rolniczym. Będzie to podstawowe ogniwo samorządu (art. 1 ust. 1). Koła gospodyń wiejskich schodzą niejako na plan dalszy. Cała uwaga poświęcona była ostatnio odbudowywaniu kółek rolniczych, bez uwzględnienia kół gospodyń wiejskich jako autentycznie odrębnej organizacji. Koła gospodyń wiejskich zostały niejako wtłoczone w kółka rolnicze, im podporządkowane, a nawet uzależnione — skoro wzorcowy statut kółka przewiduje możliwość wykreślenia kół gospodyń wiejskich.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#CecyliaModeracka">Jeżeli dzisiaj powszechnie mówi się, że kółka rolnicze istniały ostatnio tylko formalnie, bez możliwości autentycznego decydowania o sprawach wsi i nie były żadną samorządną organizacją wiejską, to stwierdzenia takiego nie odnosimy do kół gospodyń wiejskich, a w każdym razie nie z taką mocą.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#CecyliaModeracka">W tym martwym dla kółek rolniczych okresie — koła gospodyń wiejskich na miarę swoich możliwości i kreślonych odgórnie potrzeb działały z korzyścią dla dziewcząt i kobiet, a często i całego środowiska, jeśli organizacja była prężna. A tych prężnych było wiele.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#CecyliaModeracka">W wielu wypadkach były one jedynym kontynuatorem działań niegdyś prowadzonych przez wiejskie domy kultury, kluby, a nawet i szkoły, wyprowadzone w swoim czasie ze wsi. To ich działalności zawdzięczamy zmniejszanie różnic między stylem życia wsi i miasta. To one zbliżyły sposób prowadzenia gospodarstw domowych wiejskich do miejskich, to one usilnie pracowały nad prawidłowym wychowywaniem swoich dzieci, nie różniącym się od wychowywania dzieci z miast. Dbały o rozwój czytelnictwa, organizowały wycieczki do wielkich aglomeracji miejskich, poznawały ojczysty kraj i jego dorobek — wielki, mimo nieprawidłowości, o których ostatnio tyle się mówi. W tej organizacji kobieta wiejska nauczyła się kochać swoją ojczyznę, strzec jej osiągnięć i wpajać w swoje dzieci patriotyzm. Poznała znaczenie słowa „równouprawnienie”. Słowo to ma szczególne znaczenie w przededniu 8 marca, kiedy kobiety honoruje się kwiatkiem. Miły to dla nas akcent — niech obok niego równouprawnienie również będzie honorowane.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#CecyliaModeracka">Wysoka Izbo! Od dyskutowanego dziś projektu ustawy kobiety oczekują urzeczywistnienia równouprawnienia. Czy oczekiwania te zostaną spełnione? Pragnę Wysokiej Izbie przekazać niektóre ich odczucia i niepokoje, z którymi spotkałam się podczas dyskusji o samorządzie rolniczym.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#CecyliaModeracka">Po pierwsze — zastrzeżenie kół gospodyń wiejskich budzi sprawa dysponowania Funduszem Rozwoju Rolnictwa, który z mocy ustawy zostaje przekazany kółkom rolniczym. Wiele jest indywidualnych gospodarstw rolnych, prowadzonych samodzielnie przez kobiety, lecz i w tych, w których pracują wspólnie z mężami, gros obowiązków produkcyjnych przejmują na siebie. To także oczywiste w rodzinach wiejskich i tego nie da się zmienić, przynajmniej na razie. Kobiety mają swój ogromny udział w tworzeniu Funduszu Rozwoju Rolnictwa. Decyzja o dysponowaniu nim nie będzie należała do nich. Wieś ma wiele potrzeb, a na plan pierwszy wysuwają się maszyny i sprzęt rolniczy. Oczywiste dla kobiet są socjalno-bytowe potrzeby wsi, za które one będą czuły się odpowiedzialne. Zaniedbań jest tak dużo, że nie starczyłoby czasu na ich wyliczanie. Pisze o tym prasa, pokazuje telewizja. Potrzeby te przybliżają całemu społeczeństwu środki masowego przekazu, pokazując je czasami bardzo drastycznie.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#CecyliaModeracka">Społeczeństwo wiejskie oczekuje na szybką likwidację tych nie załatwionych dotąd problemów, a w świetle projektu ustawy organizacje samorządu rolniczego będą decydowały o ich rozwiązywaniu same. Upoważnienie takie daje im art. 9 pkt 1 projektu ustawy. Rzecz w tym, w jaki sposób będą to robić, jeśli juz obecnie nie przewiduje się żadnych wyodrębnionych dla kół gospodyń wiejskich środków finansowych, a wojewódzkie związki kółek rolniczych w swoim budżecie również ich nie mają.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#CecyliaModeracka">W ramach zmniejszania etatów administracyjnych likwiduje się etaty instruktorek dla kół gospodyń wiejskich przy gminnych związkach kółek i organizacji rolniczych, a równocześnie koła gospodyń wiejskich uprawnia się (art. 9 ust. 1 projektu) do przedkładania władzom administracyjnym swoich opinii, wniosków, postulatów i żądań jako reprezentantom potrzeb i interesów zawodowych i społecznych indywidualnych rolników. Spełnienie tych uprawnień wiąże się z pracą kancelaryjną, którą nie należy — zdaniem kobiet — obciążać członkiń kół gospodyń wiejskich, a w których to pracach nie będzie komu je wyręczać.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#CecyliaModeracka">Istnieje więc potrzeba utrzymania etatu DS. kół gospodyń wiejskich, jak też i członka zarządu w wojewódzkich związkach kółek rolniczych, którym z reguły są kobiety, mające właściwe rozeznanie potrzeb socjalno-bytowych wsi oraz doświadczenie w wypełnianiu funkcji kierowniczej.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#CecyliaModeracka">Po drugie — w skład zarządu kółka rolniczego wchodzi zaledwie jedna kobieta. Zdaniem kobiet reprezentacja taka jest niewystarczająca i powinno ich być tam więcej. Trudno nie podzielić tego poglądu, skoro 58% ogółu pracujących w zawodzie rolniczym stanowią kobiety. Przy udziale jednej kobiety w zarządzie kółka trudno jest liczyć na korzystne załatwienie potrzeb ściśle związanych z wychowaniem i opieką nad dziećmi, co powinno trwać cały rok, a nie dorywczo w okresie żniw.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#CecyliaModeracka">Po trzecie — wieś stoi przed koniecznością poszukiwań wielu właściwych i korzystnych dla wsi rozwiązań, od drobnych poczynając na bardzo poważnych kończąc. Kobiety chcą uczestniczyć w poszukiwaniu tych rozwiązań autentycznie, a nie formalnie. Lecz jak długo nie będą traktowane jako liczący się partner, tak długo nie spełnią się ich społeczne oczekiwania. Dla przykładu wymienię walkę kobiet z alkoholizmem na wsi. Wszyscy wiemy, ile włożyły w to sił i zaangażowania, lecz bezskutecznie, bo w walce tej były osamotnione. Na szczęście znalazły oparcie w osobie pana Premiera, któremu — za moim pośrednictwem — przekazują swoją matczyną wdzięczność i słowa podziękowania, co z satysfakcją czynię w ich i własnym imieniu.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#CecyliaModeracka">W działaniu tym kobiety będą najważniejszym partnerem.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#CecyliaModeracka">Kobiety wiejskie pragną uczestniczyć w tworzeniu i zabezpieczaniu warunków zachęcających ich dzieci do pozostawania na wsi. Ogromną więź z ziemią czują one same i umiłowanie do wsi przekazują swoim dzieciom. To jest biologiczna cecha, że matka pragnie mieć swoje dzieci przy sobie. Warunki dotychczasowej egzystencji społeczności wiejskiej systematycznie więź tę rwały. Zjawisko to jest bardzo boleśnie przyjmowane przez matki. W ponad tysiącletniej historii naszego państwa — Polska odzyskując niepodległość po II wojnie światowej — umęczona, znękana i oblana krwią po raz pierwszy nazwała siebie matką ludu pracującego miast i wsi. Niech więc będzie matką, która jednakowe serce ma i dla miasta i dla wsi.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#CecyliaModeracka">Wysoka Izbo! Wyrażam nadzieję, że w trakcie przeprowadzanej szerokiej konsultacji w społeczności wiejskiej usunięte zostaną te występujące w obecnym projekcie luki.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Kazimierz Orzechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzOrzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożony nam dzisiaj został w pierwszym czytaniu projekt ustawy o samorządzie rolniczym. Zdajemy sobie sprawę z wielkiej wagi tego faktu, ponieważ jest to pierwsza z wielkich ustaw, w której swój zasadniczy wyraz ma znaleźć odnowa naszego społeczeństwa, naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KazimierzOrzechowski">Jest to projekt poselski, dzieło sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego i dlatego spodziewamy się, że doprowadzi ona do uchwalenia ustawy zasadniczo zgodnej z potrzebami i dążeniami szerokich mas ludności wiejskiej. W moim osobistym przekonaniu, które jest zbieżne ze stanowiskiem Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, a także z poglądami wyborców z województwa legnickiego, których również reprezentuję, przedłożony projekt ustawy o samorządzie rolniczym w swojej obecnej postaci nie spełnia jeszcze społecznych oczekiwań i potrzeb. Uważamy też, że dopiero po wprowadzeniu odpowiednich zmian ustawa będzie mogła służyć odnowie naszego społeczeństwa i państwa, w szczególności zaś służyć wydźwignięciu polskiego rolnictwa i w ogóle wsi z sytuacji, w którą została zepchnięta. Chcę, proszę państwa, być dobrze zrozumianym. Nie twierdzę, że szczegółowe rozwiązania przedstawionego nam dzisiaj projektu nie są zgodne z duchem i kierunkami odnowy. Byłoby to nieprawdą, skoro doszła w nim do głosu chłopska samorządność i związana z nią nierozerwalnie demokratyczność działania w każdej płaszczyźnie. Zapewniono w nim też określony wpływ samorządu rolników na wiele ważnych spraw dotyczących bytu wsi i produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KazimierzOrzechowski">Jednak mimo tego wszystkiego, przedłożony projekt jest trudny do przyjęcia w swojej obecnej postaci, ponieważ w istocie rzeczy nie jest on projektem ustawy o samorządzie rolniczym jako całości, lecz projektem ustawy o kółkach rolniczych i branżowych zrzeszeniach rolników. Tym samym, zamiast w sposób ogólny określić wiejski samorząd (a to właśnie obecnie jest konieczne), reguluje tylko pewien jego wycinek. To nie wystarcza i nie odpowiada oczekiwaniom i dążeniom polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#KazimierzOrzechowski">Istotą wszelkiej samorządności i wszelkiej demokracji jest to, że formy organizacyjne, w których one urzeczywistniają się i działają, muszą być akceptowane przez odpowiednie zbiorowości i odpowiednie społeczne grupy. Akceptacja ta jest nieodzowna, jeżeli owe organizacyjne formy, czyli samorząd, nie mają pozostać tylko koncepcją na papierze. Akceptacja, o której mówię, jest zjawiskiem naturalnym i niejako automatycznym, oczywiście bez pejoratywnego zabarwienia tego ostatniego wyrazu, jeżeli organizacyjne formy są samorządnym i spontanicznym tworem tych grup społecznych, które mają działać. W naszym przypadku — ludności chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#KazimierzOrzechowski">Dlatego też projekt ustawy o samorządzie rolników powinien uwzględniać cały bogaty i różnorodny dorobek polskiej wsi w dziedzinie jej samorządności, wszystkie jej dotychczasowe w tym względzie doświadczenia, które są przecież bardzo wysokiej ceny. Tego jednak nie czyni w pełni przedstawiony nam projekt. W polskiej wsi istnieje lub istniało i działało wiele organizacji, które w sumie utworzyły dzisiejszą polską, wiejską rzeczywistość. Chodzi tu o różne organizacje, zarówno o ich konkretne cele, jak też, gdy wziąć pod uwagę ich charakter i organizacyjne zasady. Z pewnym uproszczeniem naturalnie można by tu wymienić cztery ich kategorie.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#KazimierzOrzechowski">Po pierwsze — spółdzielnie wszelakiego typu: handlowe, zaopatrzenia i zbytu, gminne, mleczarskie, ogrodnicze, oszczędnościowo-pożyczkowe, prowadzące działalność kulturalną itp.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#KazimierzOrzechowski">Po drugie — kółka rolnicze, a więc formy o ogromnych tradycjach i wielkim dorobku w przeszłości naszej wsi, które jednak w ostatnich latach stały się czymś zupełnie martwym, powiedzmy to sobie otwarcie.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#KazimierzOrzechowski">Po trzecie — związki hodowców i plantatorów, dziś zwane zrzeszeniami branżowymi.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#KazimierzOrzechowski">Po czwarte — spółki wodne, melioracyjne i inne.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#KazimierzOrzechowski">Do tego można dodać jeszcze pewne formy istotne i ważące na codziennym życiu wsi, mianowicie gminna wspólnota, czyli wspólne użytki — pastwiska, lasy, wody itp.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#KazimierzOrzechowski">Wszystko to są formy, w których realizuje się lub realizowało, mimo wszelkich przeciwności, samorządne życie polskiej wsi i żadna z tych form nie może być w ustawie pomijana, gdy chcemy stworzyć ogólne ramy dla samorządu polskich rolników. Zmierzając do tego celu nie możemy, tak jak to właśnie wydaje się czynić przedstawiony projekt, sztucznie wybrać tylko dwie z tych form i w tym jedną taką, którą dopiero trzeba ponownie obudzić do życia.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#KazimierzOrzechowski">Z drugiej strony nie wolno też, poszukując ustawowych ram dla samorządu rolników, ograniczyć się tylko do prostego zsumowania tych wszystkich tradycyjnie wykształconych i sprawdzonych w praktyce form. Suma ich bowiem nie daje jeszcze skończonej całości, ponieważ nie obejmuje pewnego zakresu funkcji i pewnych spraw o podstawowym znaczeniu. Chodzi tu o łączne reprezentowanie wszystkich zawodowych i społecznych interesów i spraw wsi jako takiej oraz o podobne reprezentowanie spraw i potrzeb rolnictwa w ogóle jako zasadniczej dziedziny naszego gospodarstwa narodowego.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Funkcja, o której tutaj mówię, zawsze była w naszym kraju dostrzegana. Mamy też jako społeczeństwo pewne doświadczenia w tym względzie pozytywne, ale także i negatywne. Była tu też i niejedna szansa, nie zawsze niestety wykorzystywana.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#KazimierzOrzechowski">Bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej organem pełniącym tę funkcję mogły stać się izby rolnicze jako instytucje gospodarczego samorządu rolnictwa. Rychło jednak zostały zneutralizowane przez Związek Samopomocy Chłopskiej powstały w grudniu 1944 r. Wnet potem, w 1946 r., izby te zostały w ogóle zlikwidowane. Z natury rzeczy funkcję tę powinien był wówczas przejąć Związek Samopomocy Chłopskiej. Okazało się to jednak obiektywnie niemożliwe, ponieważ był on w swej istocie organizacją biedoty wiejskiej i działał w warunkach ostrej walki klasowej; całości spraw wsi nie mógł zatem objąć.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#KazimierzOrzechowski">Istotną zmianę przyniosły znane i dramatyczne wydarzenia z roku 1956. W ich następstwie z powrotem powołano do życia kółka rolnicze, ongiś zlikwidowane, które wnet przejawiły samorzutny, imponujący rozwój. Funkcję, o której mówię, z powodzeniem zaczął wówczas pełnić Centralny Związek Kółek Rolniczych, współpracujący z pionami odrodzonych również wyspecjalizowanych spółdzielni chłopskich mleczarskich, ogrodniczych, hodowców i plantatorów, oszczędnościowo-pożyczkowych itp.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#KazimierzOrzechowski">Lata siedemdziesiąte przyniosły znowu zmiany na gorsze — stagnację i regres w formach wiejskiej samorządności. Najpełniejszym tego wyrazem stały się osławione spółdzielnie kółek rolniczych, zbiurokratyzowane SKR, słusznie dziś powszechnie krytykowane i odrzucane. Jest zrozumiałe, że CZKR w tych warunkach przestał pełnić funkcję reprezentacji interesów wsi i rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Naszym obowiązkiem jest wyciągnąć właściwe wnioski z tych wszystkich doświadczeń i stworzyć odpowiednie formy, które zapewniałyby realizację tej zasadniczej funkcji, o której tutaj mówię. Oczywiście, rysują się tutaj różne rozwiązania i o niektórych z nich była już dziś mowa w tej sali. Chcę zatem zwrócić uwagę, że przedstawiony nam projekt również zawiera pewne sugestie w tym względzie, ponieważ zdaje się on przewidywać pełnienie tej funkcji przez Centralny Związek Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#KazimierzOrzechowski">Wysoki Sejmie! Pragnę stwierdzić, że jeżeli cel i ta koncepcja zawarte w projekcie mają zostać urzeczywistnione, i to naprawdę, a nie tylko formalnie, muszą być do projektu wprowadzone pewne zmiany i uzupełnienia, a powinno ich być wiele. Wymienię tylko kilka:</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#KazimierzOrzechowski">Po pierwsze — system kółek rolniczych i zrzeszeń branżowych nie może być traktowany jako jedyny i wyłączny w wiejskim samorządzie, ale jako podstawowy i wiodący. Obok nich należy uwzględnić również pozostałe formy wiejskiej samorządności i spółdzielczości wyspecjalizowanej, a także banki ludowe, spółki wodne i inne formy wspólnoty wiejskiej. W ten sposób uszanuje się i uratuje plon doświadczeń wielu minionych polskich pokoleń oraz znacznie rozszerzy się zakres społecznej i samorządnej aktywności wsi, bez której nie wyjdziemy z obecnych trudności.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#KazimierzOrzechowski">Wszystkie te organizacje na zasadach dobrowolności mogłyby być zrzeszane w Centralnym Związku Kółek i Organizacji Rolniczych, który, dzięki temu mógłby w pełni wykonywać ogólną funkcję, o której ostatnio mówię.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#KazimierzOrzechowski">W tym celu należałoby zasadniczo przeredagować i poszerzyć o jeden ustęp projektowany art. 2, który państwo znają. Bowiem sformułowanie ust. 2, art. 3, zaraz sąsiadującego, nie wystarcza, ponieważ wspomina o organizacjach działających na podstawie innych przepisów szczególnych — tę kwestię już z tej trybuny rozwijałem. Natomiast w proponowanej zmianie, proponowanej przez nas — idzie o to, by dla wszystkich organizacji zachować tę samą i wspólną podstawę prawną.</u>
<u xml:id="u-15.21" who="#KazimierzOrzechowski">Po drugie — należy projekt przeredagować w taki sposób, aby ani wyraźnie, ani w sposób umożliwiający takie zrozumienie nie przeciwstawiał on, a on tak czyni, samorządu wiejskiego — spółdzielczości. Odpowiednio i prawidłowo ukształtowana spółdzielczość wiejska, funkcjonująca samodzielnie i niezależnie, przede wszystkim na konsekwentnie demokratycznych zasadach, jest przecież najwyższym wyrazem i najpiękniejszym wykwitem wiejskiej samorządności.</u>
<u xml:id="u-15.22" who="#KazimierzOrzechowski">Po trzecie — należy odmiennie uwarunkować prawa samorządu wiejskiego na zewnątrz. Jeżeli ma on być w pełni autentyczny i spełniać swoją rolę, jego prawa na zewnątrz nie mogą ograniczać się tylko do formułowania i przedstawiania — cytuję nieco ironicznie — swoich opinii, wniosków, postulatów i żądań. W wymienionych oczywiście zakresach spraw, tak jak to przewiduje art. 9 przedłożonego projektu, uważamy, że samorząd wiejski powinien posiadać odpowiedni udział w decydowaniu o sprawach dotyczących jego najbardziej żywotnych interesów.</u>
<u xml:id="u-15.23" who="#KazimierzOrzechowski">Po czwarte wreszcie — należy uprościć organizacyjną strukturę samorządu wiejskiego przez zmniejszenie ilości jego pośrednich terytorialnych szczebli. Rolnicy, z którymi wielokrotnie rozmawiałem, wypowiadają się zdecydowanie krytycznie o projektowanej wieloszczeblowości, upatrując w niej niebezpieczeństwo nadmiernego zbiurokratyzowania i zbyteczne finansowe obciążenie organizacji samorządu wiejskiego.</u>
<u xml:id="u-15.24" who="#KazimierzOrzechowski">Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego wyraża przekonanie, że dalsze prace Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego w taki sposób przekształcą i uzupełnią przedłożony projekt, iż odpowiadać on będzie w pełni potrzebom rolników indywidualnych, całej wsi oraz całego rolnictwa. W ten sposób utworzy istotny element odnowy naszej gospodarki, naszego społeczeństwa i naszego państwa. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-15.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Janina Banasik.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JaninaBanasik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zachwiane w ostatnich latach poczucie stabilizacji u rolników indywidualnych, powstałe wskutek błędów w stosowanej wobec nich polityce, w połączeniu z niedostatkiem środków produkcji, objawiło się ostrym niedoborem żywności w kraju.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JaninaBanasik">Wszyscy związani z rolnictwem czy to bezpośrednią pracą na roli, czy przez udział w organizacji i technicznej obsłudze, mamy jeszcze żywo w pamięci rozwijanie tradycyjnych struktur samorządowych, tworzenie administracyjnymi metodami spółdzielni kółek rolniczych, wbrew protestom rolników, automatyczną integrację zrzeszeń branżowych ze związkami kółek rolniczych. Integracja ta spowodowała utratę osobowości prawnej zrzeszeń, rozrost biurokratycznej nadbudowy, przy jednoczesnym ograniczeniu środków działania i niemożności rozwiązywania najbardziej żywotnych problemów producentów.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JaninaBanasik">Rozproszona została służba fachowa zrzeszeń, której zasób wiedzy i doświadczenie uzyskane w okresie lat 15 mogły procentować wynikami produkcyjnymi. Charakterystyczne dla tego okresu, choć może nie tylko ostatnich kilku lat, było nagminne lekceważenie rolników przez przedstawicieli władzy oraz instytucji powołanych do obsługi rolnictwa. Wywodzi się to nie tylko ze skłonności do nadużywania władzy, z obojętności i korupcji, ale również z systemu organizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JaninaBanasik">SKR to były de facto przedsiębiorstwa podlegające dyrektywnemu oddziaływaniu aparatu gospodarczo-politycznego, w których rola samorządu była czysto formalna. Operatywne dotąd kółka straciły swą żywotność, sprzęt oddalił się od gospodarstw, a z powodu jego braku i zaniedbań w obsłudze oraz przechowywaniu powstało szerokie pole dla kumoterstwa, łapownictwa, nadużyć.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JaninaBanasik">Gwoli prawdy dodać należy, iż wzrastająca wartość sprzętu, materialna odpowiedzialność przekraczały już możliwości społecznego zarządzania. Z drugiej strony obarczenie SKR wielokierunkową działalnością — usługami mechanizacyjnymi, prowadzeniem własnych gospodarstw i pracą społeczno-organizatorską na rzecz wsi — przy jednoczesnym niedoinwestowaniu i złym zaopatrzeniu, powodowało słabe wywiązywanie się z nałożonych obowiązków.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JaninaBanasik">Narastające niezadowolenie spowodowało w sprzyjającej sytuacji społeczno-politycznej sformułowanie postulatów dotyczących założeń i kierunków polityki rolnej oraz roli i pozycji indywidualnych gospodarstw. Nie ograniczono się zresztą do stawiania wniosków. Opieszała ich realizacja spowodowała bardziej kategoryczne formy protestu. Wydawane kolejno dokumenty: wytyczne Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL w sprawach węzłowych problemów polityki rolnej, rolnictwa i gospodarki żywnościowej, uchwała VIII Kongresu ZSL, wreszcie zapowiedź ustawy o samorządzie rolniczym zostały przyjęte z aprobatą przez społeczeństwo wsi, które upatruje w nich szansę stabilności, kontynuacji wartości kształtowanych przez pokolenia.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JaninaBanasik">Powstaje pytanie, czy zawarte w projekcie ustawy sformułowania stworzą warunki dla rozwoju autentycznej demokracji na wsi, dla przebicia się przez decyzje administracyjne, często godzące w demokratyczne zasady, dla ukształtowania coraz bliższego kontaktu władzy ze społeczeństwem wiejskim w oparciu o zaufanie.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JaninaBanasik">Aby na to pytanie odpowiedzieć, uwzględniłam wybrane problemy, głównie w oparciu o doświadczenia środowisk bliżej mi znanych. Wszechstronnej krytycznej analizie, zwłaszcza jeśli chodzi o kompetencje samorządu rolniczego, projekt ustawy został poddany na wczorajszym posiedzeniu Klubu Poselskiego ZSL. Uwagi do sformułowań ustawy dotyczą założonego a priori i ukazującego się w szeregu artykułach stwierdzenia, iż zrzeszenia branżowe producentów rolnych są członkami kółek rolniczych i ich związków. Brak przy tym logicznej konsekwencji. Dla przykładu w art. 6 jest mowa o niezależności i samorządności zrzeszeń branżowych, natomiast w art. 8 pkt 2 stwierdza się, iż Centralny Związek Kółek i Organizacji Rolniczych zrzesza wojewódzkie związki kółek i organizacji rolniczych oraz krajowe związki rolniczych zrzeszeń branżowych; mowa o tym jest również w art. 31. Podobnie w art. 29 pkt 3 — krajowe związki rolniczych zrzeszeń branżowych zrzeszają się w Centralnym Związku Kółek i Organizacji Rolniczych. Natomiast w art. 25 pkt 1, gdzie mowa jest o przynależności zrzeszeń do kółek rolniczych na szczeblu wojewódzkim i gminnym, podkreślana jest zasada dobrowolności takiego zrzeszania się. Trzeba tu powiedzieć, że życie toczy się niezależnie od omawianej ustawy, niejako wyprzedza ją. Odbywają się zjazdy wojewódzkie i centralne związków i zrzeszeń branżowych, które w większości stawiają tę organizację poza kółkami rolniczymi, podkreślają pełną samodzielność, czego wyrazem m.in. jest niewybieranie delegatów na zjazd centralny kółek i organizacji rolniczych. Zrobiono to w obawie przed ewentualną administracyjną, a także finansową zależnością, wyciągając wnioski z dotychczasowych doświadczeń. O przynależności do innych organizacji mogą przecież decydować członkowie lub zjazd, natomiast nie może o tym przesądzać ustawa, która powinna mieć charakter otwarty.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JaninaBanasik">Podobnie ma się sprawa z organizowaniem akcji protestacyjnej, którą art. 11 pkt 2 uzależnia od zgody wyższego szczebla w kółkach rolniczych, a w wypadku krajowych związków rolniczych zrzeszeń branżowych — od zgody CZKiOR. Uzgodnienia z jednostką nadrzędną łamią praworządność w tym zakresie, strajk wymaga akceptowania przez własną organizację, ale o tym jest władny decydować właściwy organ, na przykład zjazd.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JaninaBanasik">Z punktu widzenia niezależności organizacyjnej nie do przyjęcia są również sformułowania art. 34 na temat centralnego związku jako organu lustracyjnego zrzeszeń branżowych i ich związków oraz uprawnień Centralnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych do stawiania wiążących zaleceń polustracyjnych. Jest to typowy układ administracyjnego podporządkowania. Organem lustracyjnym dla samorządu jest przecież komisja rewizyjna i nic innego, poza urzędem spraw wewnętrznych i wydziałem finansowym.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#JaninaBanasik">Nieporozumieniem wydaje się także możliwość statutowego powoływania sekcji branżowych i kół specjalistycznych przez kółka rolnicze. Wreszcie uwaga co do samej nomenklatury. Tradycyjnie przyjęła się następująca struktura zrzeszeń branżowych: na szczeblu najniższym — sekcje lub koła, na wojewódzkim, okręgowym lub rejonowym — związki, na szczeblu centralnym — zrzeszenia związków. Zmiany przyjętych do tej pory pojęć mogą wprowadzić sporo zamieszania. Podobnie jak nie ma aprobaty społecznej dla zależności międzyorganizacyjnej, tak wysuwana jest też sugestia, aby jednostki centralne nie uszczuplały praw samorządów wojewódzkich. Istotne jest odejście od sterowania szczegółami. Zadania i metody powinny być ustalane na dole.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#JaninaBanasik">Określenie form i zakresu pomocy dla samorządu rolniczego w prowadzeniu działalności projekt ustawy pozostawia Radzie Ministrów. Otóż istnieje zgodność opinii co do tego, że o środkach na działalność organizacji powinna decydować ustawa. Rolnicy domagają się ustawowego potwierdzenia, że Fundusz Rozwoju Rolnictwa jest w wyłącznej dyspozycji samych rolników. Oni też decydować będą o kierunkach wykorzystania tych środków na gospodarcze i społeczne cele rolnictwa indywidualnego.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#JaninaBanasik">Dla związków i zrzeszeń branżowych, które pracują wśród zrzeszonych i nie zrzeszonych rolników, oddziałując na rozwój bazy surowcowej w rolnictwie — źródłem finansowania powinna być zarówno pomoc państwa, jak i wpływy od producentów. Obie te pozycje powinny być uzależnione od skupu zwierząt, produktów zwierzęcych i płodów rolnych. Szczególnego znaczenia nabiera ta druga pozycja w świetle ugruntowywania samorządności. Jeśli związki mają mieć rację bytu, niezbędne jest poparcie rolników, których ogół w danej branży samorząd ma reprezentować. Daje to gwarancje mocniejszych więzi członków z organizacją, na rzecz której ponoszą świadczenia. Ze względu na powszechność działania oraz partnerstwo i reprezentację wobec władz i instytucji, powinien być nałożony ustawowy obowiązek świadczeń na związki branżowe przez samych rolników. Wysokość tych świadczeń będzie wówczas niewielka, ułamek procenta wartości skupu. Są już zresztą precedensy w tej sprawie, na przykład na rzecz Zrzeszenia Plantatorów Roślin Okopowych, od początku jego istnienia potrącane są przy skupie plantatorskie opłaty.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#JaninaBanasik">Dodatkowe źródła finansowania pochodzić mogą z umów na specjalne zadania zlecone przez przemysł i z działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#JaninaBanasik">Pozostaje jeszcze sprawa ustosunkowania się do takiego organu, jakim jest rada narodowa i współbrzmienia ustawy o samorządzie rolniczym z ustawą o radach narodowych. W rejonach miejskich podnoszona jest kwestia stosunku samorządu rolniczego w mieście do samorządu mieszkańców. Wszak rolnictwo jest jedno, nie tylko w układzie międzysektorowym, ale także w relacji wieś-miasto. Jak wiemy, miasta w ostatnim czasie bardzo nam się rozrosły, przyłączono rozległe tereny, rodzi to nowe problemy.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#JaninaBanasik">W dyskusjach na wsi poddawano również w wątpliwość, czy istniejące organizacje rolnicze obejmą całokształt spraw rolnictwa. Wyrażany jest pogląd, iż założenia ustawy nie w pełni odzwierciedlają aspiracje wsi, że powstaną zrzeszenia, które obok działalności zawodowej podejmą dość szeroką obronę interesów rolników. Nie przesądzając tej sprawy, należy się z tymi opiniami liczyć i stworzyć warunki, aby ustawa objęła ich działalność jako integralną część samorządu rolniczego. Ustawa określa bowiem cel, do którego dążymy, jakiekolwiek nie byłyby formy organizacyjne, a celem tym jest włączenie rolników w nurt życia społeczno-gospodarczego, umożliwienie im decydowania o swoich sprawach, zapewnienie poprawy poziomu życia materialnego i kulturalnego rolników oraz wpływ na taki wzrost produkcji rolnej, który w najbliższych latach pozwoli na zaspokojenie potrzeb żywnościowych społeczeństwa. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławGucwa">Ogłaszam obecnie 30-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 do godz. 12 min. 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#HalinaSkibniewska">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Witold Zakrzewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WitoldZakrzewski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym zwrócić uwagę na to, że pierwsze czytanie projektu ustawy zostało przyśpieszone ze względu na konieczność przeprowadzenia konsultacji społecznej w czasie dla rolników dogodnym. W związku z tym trzeba na ten temat parę słów powiedzieć. Nawiązując do tego, co mówił poseł Strużek, wydaje mi się to nieco niekompletne, bo nie przecząc, że potrzebna jest konsultacja we wszystkich instytucjach fachowych, uważam, że podstawowa jest konsultacja przez masy rolników. A o tym praktycznie nie było mowy.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WitoldZakrzewski">Istotne jest mówienie o tym, jakie są kanały tej konsultacji społecznej. Niewątpliwie tymi kanałami będą kluby i koła, a także wojewódzkie zespoły poselskie. Uważam jednak, że jest to sprawa gorąco interesująca również szerokie masy obywateli. Będzie więc to też kanał wniosków płynących do Sejmu. Zgodnie z regulaminem i uchwałą Prezydium Sejmu wszystkie skargi i wnioski wpływające do Sejmu lub jego organów stają się przedmiotem zainteresowania Komisji Skarg i Wniosków, której mam zaszczyt być przewodniczącym i dlatego uważam, że mam prawo i obowiązek poruszyć tę kwestię, oczywiście bardzo lapidarnie. Jasną jest rzeczą, że Komisja Skarg i Wniosków nie będzie tutaj działać i nie powinna działać w oderwaniu od komisji merytorycznej, ale równocześnie jest rzeczą oczywistą, że ona nie może nie spełnić swoich regulaminowych zadań, a więc — gromadzenia, przekazywania, analizowania wniosków, porozumiewania się w tej sprawie z komisją merytorycznie właściwą.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WitoldZakrzewski">Wydaje mi się, że trzeba zapewnić nie tylko Wysoki Sejm, ale za pośrednictwem Wysokiego Sejmu całe społeczeństwo, że ta komisja, mimo bardzo trudnych jeszcze warunków okresu organizacji, mimo braku technicznego zaplecza, tak samo jak w sprawach konsultacji społecznych, na pewno dołoży wszelkich starań, ażeby wszystkie wnioski społeczne były w sposób systematyczny, celowy przeanalizowane i przekazane. Nie każdy wniosek oczywiście może być uznany za słuszny, ale wszystkie będą wzięte pod uwagę. Wydaje się, że byłem, pełniąc tę funkcję, niejako dłużny tej debacie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WitoldZakrzewski">Proszę mi pozwolić teraz przejść już do głosu osobistego, którego może bym nie zabierał wobec mego głosu jako pierwszego mówcy na posiedzeniu naszej wspólnej Komisji i po tym posiedzeniu, gdyby wówczas gdy poproszono mnie o zrobienie krótkiego syntetycznego wywiadu dla telewizji znalazł on miejsce w dzienniku. Nie byłoby potrzeby do tego wracać. Ale skoro nie znalazło się to w dzienniku, to jestem jednak dłużny powtórzenie paru słów.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WitoldZakrzewski">Stoję na stanowisku i stałem na tym samym stanowisku podczas rozpoczynającej się dyskusji na wspólnych posiedzeniach naszej Komisji, że podstawowe założenia projektu są trafne, w szczególności art. 1 ma charakter zasadniczy i wskazuje na te treści ideowe i te założenia organizacyjne, które wynikają ze wspólnego ustalenia polityki przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą i Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, a które zmierzają do restytucji samorządnych instytucji na wsi po okresie ich zbiurokratyzowania. Chcę to bardzo wyraźnie podkreślić, bo wydaje mi się, że w tym miejscu dzisiaj, dokonując pierwszego czytania, nie mamy dyskutować nad szczegółowymi rozwiązaniami, tylko mamy ocenić czy podstawowe zasady ustawy akceptujemy, czy nie, i czy zgodnie z nimi mają być dalsze prace prowadzone.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WitoldZakrzewski">Otóż wydaje mi się, że jeżeli traktujemy art. 1 jako fundamentalny, mówiący o dobrowolności, o powszechności, o samodzielności, o samorządności organizacji samorządowych na wsi, to w takim razie w gruncie rzeczy te wszystkie głosy były jednomyślne i to uzasadnia pierwsze czytanie projektu i odpowiednie traktowanie spraw. Co to znaczy odpowiednie? To znaczy rozważanie m.in., czy te zasady znajdą potwierdzenie w rozwiązaniach szczegółowych i tutaj możemy mieć szereg wątpliwości. Właśnie dlatego, że jest to pierwsze czytanie, że zabieram głos jako ósmy czy dziewiąty mówca, a wiele uwag, które swego czasu czyniłem, było już z tej trybuny powiedziane. I nie sądzę, ażeby było celowe szczegółowe ich omawianie.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WitoldZakrzewski">Chcę wskazać, że idą one w dwóch kierunkach. W jednym, który został już wskazany parokrotnie, że przecież ustawa powinna objąć całokształt instytucji samorządnej aktywności ludności rolniczej, względnie ustosunkować się do sfer, które regulowane są w innych samorządach czy też wymagają tej regulacji. Dla mnie — a ja nie jestem rolnikiem, jak przypuszczam wie o tym Wysoki Sejm, jestem specjalistą od spraw ustrojowych — elementem samorządnej aktywności ludności są również rady narodowe i samorządy mieszkańców wsi. Oczywiście, musi się to znaleźć w ustawie o radach narodowych, ale o samorządnej aktywności ludności nie można zapominać.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WitoldZakrzewski">Dlaczego jest to dla mnie istotne? To od razu rzutuje na kilka szczegółów, które przecież są w tym projekcie, a więc chodzi o stosunek do kółek rolniczych i do innych form określonych w rozporządzeniu Rady Ministrów. Rozporządzenie Rady Ministrów ma regulować stosunek samorządnych form działalności do rad narodowych jako organów władzy, do komisji tych rad i organów samorządu społecznego. Przecież jest to nie do pomyślenia z punktu widzenia prawidłowości budowania reżimu prawnego.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#WitoldZakrzewski">Z tego rodzaju zasad wynikają potem konsekwencje dla rozwiązań szczegółowych, których nie chcę tutaj dokładnie omawiać. To samo zagadnienie wystąpi w stosunku do spółdzielczości. Dla mnie spółdzielczość wiejska, zagadnienia spółdzielczości zbytu, zaopatrzenia, produkcyjnej są tak samo sferą, w której aktywna była samorządność do tego czasu, dopokąd ze spółdzielni gminnych nie pozostał szyld samorządny przy daleko posuniętej centralizacji. Zdaje mi się, że to znów wejdzie w sferę, którą trzeba będzie poważnie rozważyć — w jakim miejscu ona będzie w stosunku do regulacji samorządu ludności rolniczej, w jakim miejscu do spółdzielczości. Przy spółdzielczości jako formie samorządnej aktywności ludności wiejskiej jesteśmy gdzieś na styku tych dwóch ustaw i musimy wiedzieć co, gdzie, ale musimy też ten związek widzieć i pokazać.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WitoldZakrzewski">Druga zasadnicza dla mnie sprawa, to jest to, że te struktury samorządne muszą być, skoro są samorządne, odpowiedzialne.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WitoldZakrzewski">Co to znaczy? O ile struktura samorządna jest niezależna od administracji, i słusznie, to musi być odpowiedzialna przed swoimi członkami, przed masami, które są podmiotem tej samorządnej działalności.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WitoldZakrzewski">Nie wiem, czy wszystkie przepisy projektu idą w tym kierunku w należytej postaci. O ile pamiętam, posłanka Banasik wskazała przede mną, że wielość przewidzianych ogniw może stać w sprzeczności z intensywnym oddziaływaniem oddolnym. To nie jest jedyny przykład, który w tej mierze można podać. Inne wskazywałem w swoich poprzednich wystąpieniach na ten temat.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#WitoldZakrzewski">Nie chciałbym mojej wypowiedzi przedłużać, bo jest późno. Chciałbym zaznaczyć to, co wydaje mi się najistotniejsze, że na gruncie podstawowych zasad trzeba jednak będzie włożyć dużo pracy, by przez współdziałanie między komisjami, przy uwzględnieniu treści wypływających z inicjatyw społecznych projektowi nadać wyraz w pełni adekwatny i zgodny z założeniami artykułu pierwszego. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Mieczysław Róg-Świostek.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MieczysławRógŚwiostek">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony dziś Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o samorządzie rolniczym, gdy tylko jego treść po dzisiejszym pierwszym czytaniu zostanie rozpowszechniona, stanie się z pewnością przedmiotem wnikliwych studiów i gorących debat, dyskusji przede wszystkim na wsi wśród autentycznych rolników. Potem zostanie zaaprobowany. Jest to, według mnie, akt prawny o wielkiej doniosłości dla przyszłości polskiej wsi, zwłaszcza dla dalszego, pomyślnego rozwoju i awansu indywidualnych gospodarstw chłopskich. Ta ustawa stwarza — i tu pozwolę sobie nie zgodzić się z opinią posła Zabłockiego — i wiarygodne, i niezawodne gwarancje dla postulowanej od dawna, ale nigdy dotąd w pełni nieurzeczywistnianej zasady chłopskiego samostanowienia. Jest to ustawa, która po jej dopracowaniu stworzy, jestem o tym przekonany, mocne podstawy prawne, umożliwiające zbudowanie przez samych rolników własnego samorządnego władztwa na wsi. Jak każde novum, tak i ta ustawa mieć będzie z pewnością oprócz przekonanych zwolenników, także i swoich oponentów, krytyków, którzy zakwestionują projekt w całości bądź w poszczególnych jego rozdziałach. Wszelako, gdy cała treść ustawy dotrze do wiadomości rolników, a w szczególności, gdy zacznie stawać się sprawdzalną praktyką społeczną, wówczas, jestem tego pewien, znajdzie poparcie i uznanie na wsi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MieczysławRógŚwiostek">Czy od razu — jak to się mówi — Kraków zbudowano? Nie. Także i rolnicy, którzy w przeszłości doznali tylu gorzkich zawodów i rozczarowań mogą mieć i tym razem różne wątpliwości — jest to zrozumiałe — czy to jest akurat to, o co wszystkim chodzi i czy można zbudować na trwałe taki system partnerstwa między władzą a samorządną władzą rolników, aby był on korzystny i na co dzień potrzebny zarówno rolnikom, jak i samej władzy, aby między wszystkimi ogniwami władzy gospodarczej i państwowej a rolnikami powstawał coraz silniejszy most wzajemnego szacunku i zaufania.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MieczysławRógŚwiostek">Otóż na przekór najgorszym nawet przepowiedniom sceptyków taki rolniczy samorząd na wsi jest możliwy, oczywiście pod warunkiem, że opowie się za nim uparty wysiłek wszystkich społeczników wiejskich, jeśli poprą go wszystkie postępowe siły spoza wsi, ale tacy ludzie, którzy naprawdę znają dolę i niedolę chłopską, którzy ze szczerego serca pragną być i nie na jeden sezon — przyjaciółmi rolników. Ale — dodać tu zaraz należy z wykrzyknikiem — musi to być samorząd nie manipulowany, nie reżyserowany, samorząd wyrastający z myśli i potrzeb, pragnień i woli samych chłopów.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoka Izbo! Projekt ustawy o samorządzie rolniczym, który dzisiaj w pierwszym czytaniu rozpatrujemy w tej wersji, jaką dziś przedstawiamy Wysokiemu Sejmowi wyrasta, jeśli chodzi o jego główną treść, przede wszystkim z najgłębszego ducha wielkiej odnowy w całym naszym życiu politycznym, publicznym, korzysta on dlatego z najszerszego poparcia naszej partii i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, które — jak wiadomo — proklamowały nowe pryncypia polityki rolnej. Projekt ten, który notabene już we wstępnej fazie dyskusji zyskał sobie miano „chłopskiej konstytucji”, wyrósł także na gruncie gorzkiej, lecz sprawiedliwej krytyki dotychczasowego stanu rzeczy, krytyki, która od wielu lat, przypomnę tu, miała miejsce zarówno w szeregach naszej partii i ZSL, jak też w środowiskach najświatlejszych rolników, działaczy chłopskich. To ich postulaty i gospodarskie aspiracje tak długo nie doceniane, niekiedy wręcz brutalnie lekceważone doczekały się wreszcie uznania i właśnie znajdują obecnie wyraz w tym przedłożonym dzisiaj Wysokiej Izbie projekcie ustawy o samorządzie rolniczym.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MieczysławRógŚwiostek">Można by tu przytoczyć wiele przykładów, ilustrujących naglącą potrzebę budowania silnego samorządu rolniczego, już chociażby jako najskuteczniejszej odtrutki na wszelkie nadużycia władzy, samowolę i sobiepaństwo, na nadmierny centralizm i dyrektywność władzy, na liczne, niestety, przykłady bezkarnego lekceważenia chłopa, traktowania go z góry, ciągania po urzędowych okienkach i wreszcie nieszanowania drogocennego dziś czasu rolnika itd. Taka długa byłaby litania owych nadużyć, tym dotkliwszych, że uchodzących dotąd zazwyczaj bezkarnie, a głównie dlatego, ponieważ chłop nie miał w rzeczy samej żadnego skutecznego instrumentu obrony, nie miał własnej społecznej instytucji, która by, jak dobry adwokat, chciała i potrafiła dochodzić jego praw.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ja sądzę, że takim instrumentem obrony własności i szeroko pojmowanych praw chłopskich, instrumentem pieczętowanym najwyższym aktem prawnym Wysokiego Sejmu będzie właśnie niniejsza ustawa o samorządzie rolniczym. Stwarza ona wszystkie potrzebne możliwości, aby chłopi, rolnicy jako współgospodarze naszego kraju mogli brać swoje sprawy w swoje własne ręce. W preambule ustawy proklamuje się zasadę nienaruszalności chłopskiej własności, zwłaszcza ziemi, oraz prawa do jej dziedziczenia, a zatem jest tu uznanie indywidualnego chłopskiego rolnictwa za trwały, równoprawny segment naszej gospodarki narodowej, czego słusznie — moim zdaniem — domagał się poseł Zabłocki. Można i trzeba chyba tak to sformułować expressis verbis, ale przecież w gruncie rzeczy taki jest sens preambuły ustawy.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ustawa — dodam jeszcze — stanowi, iż dobrowolnymi, niezależnymi i w pełni samorządnymi organizacjami społeczno-zawodowymi rolników powinny być przede wszystkim kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich, a także różnego rodzaju rolnicze zrzeszenia produkcyjne, rolnicze zrzeszenia branżowe. Spotykamy się z opinią, że kółka rolnicze, ponieważ nie spełniały w zasadzie w minionych latach swej statutowej roli, powtarzam, w tych poprzednich kilku latach, bo przedtem — jak tu słusznie ktoś z przedmówców zauważył — odegrały one jednak wielką i pozytywną rolę na naszej wsi, choć, jak wiadomo, nie ma winy samych kółek, że owe kółka nie będą mogły i obecnie, w nowych warunkach, stanąć na wysokości zadania. Czy można zgodzić się z taką opinią? Uważam, że sceptycy, którzy tak twierdzą, nie mają racji, przede wszystkim dlatego, że proponowany obecnie ustawowy status kółka rolniczego nawiązuje, co prawda, do chlubnych tradycji tych organizacji, ale jednocześnie kreuje nową jakość tej organizacji, czyniąc z niej nową kategorię prawno-społeczną, dostosowaną do obecnych warunków w naszym rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#MieczysławRógŚwiostek">Motywując to szerzej, warto zadać pytanie: a dlaczegóż to nasi szlachetni rolnicy, tak zawsze głęboko, tkliwie i serdecznie przywiązani do polskich tradycji, mieliby się nagle wyrzekać teraz tak zacnego rodowodu, jak istnienie od 120 lat na polskiej wsi kółek rolniczych. Wszak były to organizacje zrodzone z najszlachetniejszego poświęcenia i marzeń chłopskich, które jeszcze w okresie zaborów nie tylko ogniskowały wysiłki chłopskie w sprawach czysto rolniczych, gospodarskich, ale były przecież także niekiedy niepisaną redutą obrony polskości, stawały się ogniskami chłopskiego patriotyzmu, broniącego przed wynarodowieniem pańszczyźnianą i niepiśmienną wówczas wieś, ale przecież przywiązaną całym sercem do ojczystego zagona. A w okresie międzywojennym?</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#MieczysławRógŚwiostek">Słabe były te kółka i biedne niekiedy, to prawda, bo nie miały dobrego wsparcia ani na dworze pańskim, ani u władzy, ale ileż było w tych organizacjach ludzi twardych, uparcie dążących do torowania drogi postępowi na wsi.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#MieczysławRógŚwiostek">Pamiętam i nie zapomnę nigdy nieżyjącego już szlachetnego społecznika chłopskiego z Błazin, z powiatu iłżeckiego Jana Warylaka; ileż ten człowiek się uchodził, ile się nabiedził, prawie zawsze kosztem należnego odpoczynku, bo w swoim gospodarstwie pracował katorżniczo, ale się w tej pracy społecznej odmładzał, zwłaszcza gdy mu się coś w społecznym działaniu powiodło i cieszył się tak serdecznie, gdy zdobył jeszcze jednego — jak mawiał — zwolennika oświaty rolniczej, gdy udało mu się na wsi zainicjować choćby najskromniejszy postęp.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#MieczysławRógŚwiostek">Czyż nie warto i nie trzeba nawiązywać do takich właśnie, bardzo naszych, bardzo polskich, a zarazem tak pięknych chłopskich tradycji?</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#MieczysławRógŚwiostek">Podnoszony jest często problem niezależności chłopskich zrzeszeń samorządowych. Poddaje się tu w wątpliwość, czy reaktywowane, a ściślej mówiąc, na nowo tworzone w wielu gromadach kółka rolnicze będą mogły być rzeczywiście niezależne i samorządne. Dlatego też, wychodząc temu naprzeciw, ustawa przewiduje rejestrowanie organizacji kółek rolniczych w sądzie powszechnym jako dowód niezależności, jako swoistą hipotekę niezawisłości kółek od administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ale chcę powiedzieć, że rzecz wcale nie sprowadza się tylko do rejestracji, ustawa daje obecnie kółkom rolniczym, organizacjom samorządu rolniczego szerokie (takie — jakich nigdy dotąd kółka rolnicze nie miały) uprawnienia w zakresie współdecydowania o wielu ważnych sprawach gospodarczych i społecznych, a dotyczących całej społeczności rolniczej. Mówił o tym bardzo szczegółowo poseł prof. Strużek.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#MieczysławRógŚwiostek">Faktem jest i ustawa chce to uroczyście zawarować, że bez zgody chłopskiej i ich woli nic się na wsi w sektorze rolniczym, w sektorze oczywiście indywidualnej gospodarki chłopskiej dziać nie może.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ktoś niedawno powiedział, i bardzo słusznie, że w przeszłości nie dlatego kółka zamarły, że dusiła je biurokracja, ale właściwie dlatego, że stopniowo pozbawiano kółka rolnicze środków działania. Najpierw, przypomnijmy, przeniesiono służbę rolną do urzędów gmin, z kolei zabrano cały sprzęt do SKR, pozostał więc aktyw wiejski. Z czym — z pustymi rękami. Trudno się zatem dziwić, że w tych warunkach powstawało zniechęcenie i rezygnacja i postępował uwiąd organizacji kółek rolniczych. Chodzi jednak o to, aby ten stan zmienić i tak zmienić, aby już nigdy nikt nie mógł ignorować suwerennych praw chłopskich.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#MieczysławRógŚwiostek">Osobiście uważam, że służba rolna powinna teraz wrócić pod społeczną gestię kółek rolniczych, trzeba oderwać ją od biurek administracyjnych, skierować do społecznej służby zawodowej, doradczej, oświatowej, tak aby agronom stał się wreszcie nie urzędnikiem, nie egzekutorem, nie nosicielem nakazów, a przyjacielem i doradcą rolnika. Może część tej służby powinna pozostać na etatach gmin i wojewódzkich ośrodków postępu rolniczego, tak — ale z wyraźną delegacją do pracy na wsi.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jest w ustawie postanowienie o prawie rolników do zgłaszania protestu. Nie jest to przypadkowy przepis, bo może się tak zdarzyć, gdy zgłaszane racje nie będą — zdaniem rolników — traktowane z należytą uwagą i zrozumieniem. Przepis ten jest niczym innym jak specyficznym odpowiednikiem robotniczego prawa do strajku, zawarowanego w ustawie o związkach zawodowych. Myślę, że art. 10 i 11 ustawy dotyczące tej kwestii będą mogły być, i powinny być w trakcie dyskusji w komisjach sejmowych bardziej precyzyjnie dopracowane, natomiast sama zasada nie budzi wątpliwości, jest potrzebna i słuszna, dopuszcza bowiem możliwość użycia tej broni w przypadkach, gdy wszystkie inne środki w obronie słusznych praw i postulatów chłopskich zawiodą, zostaną wyczerpane.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoka Izbo! Zatwardziali sceptycy powiedzą być może, że mimo to kółka rolnicze będą mogły być manipulowane bądź to przez organizacje partyjne i ZSL, bądź to przez inne władze, które po staremu zechcą narzucać kółkom wybranych przez siebie prezesów, przywozić ich — jak to bywało w przeszłości — w teczce, bądź też próbować organizować wybory wg tzw. klucza.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#MieczysławRógŚwiostek">No cóż, obawy te nie są wymyślone, oparte są, niestety, na niedobrej w tym względzie przeszłości. Jednakże ustawa, którą dziś rozpatrujemy, daje w tej kwestii jednoznaczną wykładnię. Wszystkie zarządy kółek rolniczych, a także gminne zarządy kółek nie tylko mogą być, ale powinny być (wymaga tego bezwarunkowo najżywotniejszy interes społeczny) wybierane w sposób demokratyczny i bez żadnego klucza. Uważam, że kluczem do wyboru na prezesa kółka, do gminnego zarządu kółek powinno być jedynie autentyczne poparcie i zaufanie rolników. Czy oznacza to, że partia i ZSL, że organizacje partyjne i organizacje ZSL mają być „bezstronne”, bierne, niezainteresowane biegiem wyborów, a także samym działaniem samorządnych organizacji chłopskich? Bynajmniej. Nowe, postępowe polega tylko na tym, że organizacje partyjne muszą się nauczyć działać w tej sferze inaczej niż do tej pory — jest to bardzo trudne, zdaję sobie z tego sprawę — tak, aby siłą argumentu i przekonywania wpływać na przebieg wyborów i na działalność samorządnych organizacji chłopskich. Trzeba mieć świadomość, że teraz nie będzie już można komenderować samorządem chłopskim. To już przeszłość. Jeśli chłopi zorganizowani w kółkach rolniczych i innych związkach, które przewiduje ustawa, wybiorą wedle własnej woli i będą mieć swojego Witosa w gminie, rzecz jasna, że nie będzie można jemu nic zlecać ani nakazywać. Trzeba będzie go szanować i respektować jego opinie.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#MieczysławRógŚwiostek">Bez wątpienia rządzić i działać według takich demokratycznych zasad jest o wiele trudniej. Ale inaczej nie można, bo stare metody już nie przejdą, a ponadto tylko w ten sposób możemy odzwyczaić niejednego od złych nawyków narzucania swej woli, podejmowania arbitralnych, czasem wręcz aroganckich decyzji.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#MieczysławRógŚwiostek">Samorząd musi mieć prawo do samodzielnego rozstrzygania o swoich sprawach, zaś aktyw partyjny niech z należnym szacunkiem uczestniczy w działaniach tego samorządu, na równych prawach ze wszystkimi, jeśli zaś chce przeforsować swoje zdanie, niech czyni to za pomocą argumentu, a nie administracyjnego zabiegu. Jestem przekonany, że tylko na takiej drodze dojścia do ludzi, tylko na zasadzie zdobywania zaufania dobrym przykładem i mądrą radą można zdobyć prestiż i posłuch społeczny, który jest tak bardzo potrzebny aktywistom naszej partii na wsi i działaczom ZSL. Wierzę głęboko w to, że stopniowo, naturalnie nie bez zahamowań i oporów, bo stare nawyki od razu nie znikają, powoli jednak działalność samorządu rolniczego stanie się z czasem wielką potrzebą wszystkich światłych ludzi na wsi, wszystkich autentycznych rolników. Wierzę, że poprzez żywy i niezależny, silny i naprawdę znaczący samorząd stworzy się sfera żywego oddziaływania partii na życie wiejskie w oparciu o szanowany na wsi chłopski aktyw bezpartyjny, ten aktyw, który był, jest i będzie najcenniejszym kapitałem w życiu społecznym wsi.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jest wielką naszą potrzebą społeczną, aby kółka rolnicze i gminne ich związki stały się aktywnymi organizatorami produkcji rolnej na swoim terenie, a równocześnie, by mogły — ustawa daje takie szanse — skutecznie bronić i egzekwować najważniejsze potrzeby produkcyjne gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ale samorząd na wsi nie sprowadza się tylko do działalności kółek rolniczych i kół gospodyń wiejskich. Nie mają one — kółka rolnicze — jak mówił tu poseł Zabłocki, monopolu działalności samorządowej. Nie ma takiej intencji w tej ustawie i nie ma takiej intencji politycznej w dobie obecnej.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ważnym ogniwem tego samorządu, dodatkowo poza kółkami, będzie zebranie wiejskie, które na mocy uchwały Rady Państwa będzie stawać się teraz ważnym czynnikiem opinii wsi w stosunku do naczelnika gminy i urzędu gminnego. Wielką podporą i współczynnikiem samorządu rolniczego powinien stać się odrodzony samorząd terytorialny. Trzeba wreszcie postanowić, aby naczelnik gminy był wybierany przez radę gminną, aby w ten sposób był jej podporządkowany w sprawach lokalnych, tak samo, jak podporządkowany jest wojewodzie w sprawach ogólnopaństwowych. Fakt, że dotychczasowi (z urzędu) przewodniczący rad, sekretarze partii, prezesi ZSL, zrzekają się tych godności, stanowi dobrą jaskółkę zmian w tej dziedzinie. Ale to jeszcze za mało. Trzeba, aby rada rzeczywiście wybierała swego przewodniczącego i aby była nie formalną, a rzeczywistą władzą w stosunku do całej administracji gminnej.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#MieczysławRógŚwiostek">Potrzebna jest także nowa ustawa o spółdzielczości, aby na jej podstawie mogły się uformować autentyczne rady nadzorcze w gminnych spółdzielniach zaopatrzenia i zbytu, w spółdzielniach mleczarskich i ogrodniczo-warzywniczych. Także i banki spółdzielcze — a jest już tego zapowiedź — aby się stały instytucjami działającymi na zasadach spółdzielczych. W sumie razem ma to tworzyć dopiero ten wieloogniwowy, wielopłaszczyznowy samorząd wiejski.</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoki Sejmie! Dużo było i jest zasadnych narzekań na dotychczasową praktykę działania SKR. Uważam, że SKR też powinny być podporządkowane gminnym zarządom kółek rolniczych i powinny działać jako w pełni służebne przedsiębiorstwa w zakresie ważnych usług rolniczych jako baza remontowa sprzętu rolniczego itp. Jest w tych SKR duży majątek, który jest w istocie przecież majątkiem chłopskim. Niechże więc będzie on w gestii chłopskiej, ponieważ ma służyć interesom chłopskim. Majątek ten złożony, jak wiadomo, częściowo z funduszu rozwoju, częściowo zaś z dotacji państwa, sięga — o ile się nie mylę — około 100 mld zł. Poza funduszem rozwoju, który teraz oddany będzie także do dyspozycji samorządu rolniczego, majątek ten powinien być dysponowany z wiedzą i aprobatą samorządu wiejskiego.</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#MieczysławRógŚwiostek">Musimy się dopracować takiej sytuacji, aby cały majątek SKR i wszystkie jego agendy pracowały pod kontrolą społeczną. Nie ma się co obawiać, że kontrola ta ograniczy swobodę działania dyrektora i całej załogi SKR. Wprost przeciwnie, uważam, że tak, jak pańskie oko konia tuczy, tak codzienny wgląd chłopski w pracę tego przedsiębiorstwa uzdrowi sytuację i wyjdzie jedynie wszystkim na zdrowie.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#MieczysławRógŚwiostek">Oczywiście, wszystkie wymienione tu ogniwa samorządu chłopskiego muszą ze sobą ściśle współpracować dla dobra wsi. Taki klimat współpracy codziennej jest wprost bezcenny, gdyż zamiast dzielić wieś, zacznie jednoczyć i łączyć społeczność rolniczą, wiejską w kierunku najkorzystniejszego podziału społecznej pracy dla dobra całej wsi.</u>
<u xml:id="u-22.28" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoki Sejmie! Mam pełną świadomość, że aby tak się stało, jak chce ustawa, jak chcemy wszyscy, jak tego chce nasza partia i ZSL — czeka nas wiele trudnej i żmudnej, powiedziałbym, ciężkiej pracy od podstaw. Nie należy oczekiwać, że ten ideał, który tu kreślimy w tej ustawie, samorządu chłopskiego — urzeczywistni się szybko i łatwo. Byłoby to niebezpieczne złudzenie. Praca społeczna jest ze swej natury pracą trudną, czasem nawet niewdzięczną, a w warunkach obecnej demografii na wsi, gdy większość tam jedynie żyje i mieszka, ale już w rolnictwie nie pracuje, niełatwo będzie o ludzi, którzy będą chcieli poświęcać swój drogocenny czas na rzecz dobra ogólnego.</u>
<u xml:id="u-22.29" who="#MieczysławRógŚwiostek">Tacy ludzie są jednak niezbędni i oni tylko zadecydują o tym, że samorząd rolniczy powstanie na wsi i zacznie działać pełnią swego życia. I oczywiście tacy ludzie się znajdą. Nie od razu, ale gdy to, co dziś jest ideą, zacznie się stawać rzeczywistością, jestem pewien, że porwie ono, uskrzydli niejednego szlachetnego społecznika wiejskiego, w tym naszą piękną młodzież wiejską, wszystkich, którzy wieś kochają i pragną jej pomyślnego rozwoju. Ludzie ci to jest to nasze złoto, to jest ten najszlachetniejszy metal, z którego będzie powstawać trwała i mocna konstrukcja samorządu chłopskiego.</u>
<u xml:id="u-22.30" who="#MieczysławRógŚwiostek">Czy tacy ludzie na wsi są? Są. I w nich cała nadzieja. Sama ustawa — nie miejmy złudzeń — nie stworzy nam cudów, jeśli na wsi nie powstanie zespół żywej, autentycznej aktywności autentycznych rolników. Ani kółka rolnicze, ani żadna inna organizacja z samego praw nadania nie stanie się tak, jak chcemy, żywą, niezależną, mającą wielki prestiż i poważanie, samorządną organizacją chłopską.</u>
<u xml:id="u-22.31" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wiemy dobrze, że rolnictwo nasze potrzebuje, jak tlenu do życia wielu ważnych środków produkcji, których ciągle brak, a zatem i Rząd, i cały nasz przemysł w trosce o chleb muszą zdobyć się na maksymalny wysiłek, aby w tej dziedzinie osiągać stopniowy, odczuwalny postęp. Wszyscy wiemy, że bez zaspokojenia tych najbardziej krzyczących potrzeb rolnictwa również samorząd rolniczy może być skazany na wegetację, będzie usychał, podobnie jak usycha szlachetne ziarno bez słońca i wody.</u>
<u xml:id="u-22.32" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jest też pytanie czy naczelnicy, wojewodowie, czy cała nasza władza będzie sprzyjać realizacji ustawy o samorządzie rolniczym. Wysuwane są takie obawy. Osobiście uważam, że z tym na początku na pewno będzie różnie, w końcu jednak pomoże nam w tym nie tylko zrozumienie dobra ogólnospołecznego. Twierdzę i jestem przekonany, że władza, nasza ludowa władza przekona się z czasem — składa się ona przecież z robotników i chłopów — że aktywny, autentyczny samorząd rolniczy, samorząd spółdzielczy, terytorialny leży także w interesie władzy, jeśli ta władza chce i pragnie na serio służyć wsi i rozwojowi rolnictwa. Mądry naczelnik gminy będzie popierał niezależność i powagę samorządu gminnego, upatrując w nim bardzo ważnego sprzymierzeńca w swej pracy, żyranta swoich decyzji, ważnego poręczyciela swoich decyzji, zwłaszcza w konfliktowych, trudnych sytuacjach gromadzkich, pod warunkiem, że stosunki między władzą a samorządem, a tak powinno i musi być, będą układać się na zasadzie prawdziwego partnerstwa. W istocie rzeczy zdrowy, silny samorząd rolniczy może się stać ważnym czynnikiem umacniania wiarygodności i wzrostu prestiżu państwowej administracji. Aktywny, samorządny i niezależny samorząd chłopski może i powinien się stać na co dzień bardzo ważną, w niektórych wypadkach wręcz nie zastąpioną gwarancją praworządności na wsi, ważnym instrumentem umacniania poczucia sprawiedliwości społecznej, a także podnoszenia na wyższy poziom kultury pracy naszych urzędów i przedsiębiorstw państwowych. Nie powinno się nic dziać na wsi, nie powinno się o niczym ważnym decydować w gminie, a także wyżej bez udziału rady, bez opinii właściwych ogniw samorządu rolniczego i spółdzielczego.</u>
<u xml:id="u-22.33" who="#MieczysławRógŚwiostek">Na zakończenie niech mi wolno będzie powołać się na opinię jednego, serdecznego i niezwykle zaangażowanego działacza wiejskiego z woj. krakowskiego Władysława Rutkowskiego. Wymieniam tu jego nazwisko, bo to szlachetny człowiek, który, poruszając niedawno w podobny sposób sprawy samorządu, zrobił między innymi taką oto uwagę: „Wykreślmy również z naszej praktyki wszelkie akcje, poza rzeczywiście nadzwyczajnym działaniem w czasie na przykład powodzi, pożarów czy innego nieszczęścia, a w normalnym czasie pracujmy ofiarnie i normalnie, co dzień, co tydzień, dla siebie i naszego kraju, co miesiąc i co rok. Spożytkujmy naszą wiedzę, zdolności i energię we wspólnym, zgodnym działaniu dla wspólnego dobra”. I dodaje on: „W warunkach praworządności i pełnej, prawdziwej demokracji samorząd wiejski będzie miał do spełnienia — on tak twierdzi, stary doświadczony działacz — olbrzymią rolę i spełni ją, i osiągnie przy tym jeszcze jeden bezcenny cel — przywróci zaufanie chłopów do władzy i pobudzi ich do działania”.</u>
<u xml:id="u-22.34" who="#MieczysławRógŚwiostek">Myślę, Wysoki Sejmie, że nie potrzeba nam niczego więcej. A więc opowiadam się za projektem ustawy, podpisując się jednocześnie pod tymi skromnymi, pięknymi i mądrymi słowami.</u>
<u xml:id="u-22.35" who="#MieczysławRógŚwiostek">Chciałbym również powiedzieć, że nikt z występujących tutaj posłów w dyskusji przy pierwszym czytaniu projektu, poza posłem Zabłockim, nie zakwestionował, nie odrzucił tej ustawy. Jest to dopiero pierwsze czytanie. Jestem za tym, żeby gruntownie cały tekst projektu przestudiować, przeanalizować wszystkie uwagi zgłoszone Wysokiemu Sejmowi. Nie będę do nich wracał, niektóre są bardzo słuszne i celne. Będziemy jeszcze o tym mówić w komisjach sejmowych. Niewątpliwie cały projekt zostanie jeszcze poddany pod konsultację ogólnospołeczną, przede wszystkim rolników po to, aby wszystkie przepisy były klarowne i nie budziły żadnych wątpliwości. Uważam, że w podstawowych kierunkach jest to dobra i naprawdę chłopska ustawa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Waldemar Michna.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Poseł Zabłocki przypisał mi co najmniej pośrednie występowanie przeciwko prawu chłopów do zrzeszania się w niezależne samorządne zrzeszenia. Chcę więc przypomnieć, że polemizowałem tylko z określonymi — moim zdaniem — niewłaściwymi intencjami, które spotyka się wśród ogólnie prawidłowych procesów, jakie dokonują się na wsi i jakie powoduje odnowa. Nie polemizowałem z prawem chłopów do zrzeszania się, a wręcz stwierdziłem nawet, że mogą powstawać dalsze nowe zrzeszenia chłopskie. Poseł Zabłocki tego nie zauważył. Pozwalam sobie wobec tego to moje stwierdzenie przypomnieć. Korzystając z prawa do repliki, pragnąłbym podkreślić tylko trzy sprawy.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WaldemarMichna">Po pierwsze — motywacja, jakoby kółko rolnicze nie było władne do reprezentacji chłopskiej, gdyż jest organizacją gospodarczą, jest niewłaściwa. Kółka rolnicze broniły dobrze chłopów w różnych okresach i okolicznościach i bronić mogą i będą teraz i w przyszłości także. Kółka nie stanowią przedsiębiorstwa sensu stricto, a jedynie powołują jednostki gospodarcze i mam wrażenie czasami, że wielu dyskutantów celowo utożsamia kółko rolnicze z SKR czy z innymi gospodarczymi jednostkami powoływanymi przez kółka rolnicze, ażeby zakwestionować ich prawo do reprezentacji. Uważam, że kwestionowanie prawa kółek rolniczych do reprezentowania chłopów jest nieuzasadnione. Uważam, że nikt nie ma prawa kwestionować prawa kółek do reprezentacji bez względu na to, że istnieją już inne organizacje, np. zrzeszenia branżowe, które reprezentują chłopów, i bez względu na to, że mogą powstawać inne jeszcze zrzeszenia chłopskie.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WaldemarMichna">Po drugie — mowa jest w tej ustawie o spółdzielczości rolniczej i o samorządzie terytorialnym, czyli o radach narodowych. Wypada więc w związku z tym po prostu powiedzieć, że te ustawy, a więc ustawa o spółdzielczości, o spółdzielniach i ich związkach oraz ustawa o radach narodowych rozwiążą kwestię samorządu terytorialnego i spółdzielczego. W związku z tym uważam, że nie należy mieszać tych spraw w ustawie.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WaldemarMichna">Obecny projekt ustawy jest oczywiście jeszcze wciąż niedoskonały, ale powinien się ograniczyć do gospodarki indywidualnej. Gdyby ta ustawa, mówiąc o samorządzie rolniczym, objęła nie tylko chłopów indywidualnych, ale także spółdzielczych, zrodziłaby obawy, czy ten samorząd będzie mógł w pełni reprezentować chłopską gospodarkę indywidualną. W związku z tym zachowałbym to ograniczenie zakresu ustawy do chłopskiej gospodarki indywidualnej, co poseł Strużek powiedział wiedział do zespołów gospodarstw indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WaldemarMichna">Po trzecie — ustawa powinna zakładać jedność samorządu rolnego. Nie może zakładać rozbicia samorządu na wiele członów. Stąd też właśnie nie możemy się zgodzić z tymi wywodami, które zakładają a priori rozbicie na tych, którzy pracują, na tych, którzy prowadzą różną działalność gospodarczą i na tych, którzy będą reprezentować chłopów, bo wszyscy chłopi pracują, wszyscy mają różne kłopoty zarówno w swoich gospodarstwach, jak i kłopoty o charakterze ogólnowiejskim, ogólnogminnym i wszyscy powinni chłopów reprezentować. Nie da się ściśle rozgraniczyć spraw gospodarczych i spraw reprezentacji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#HalinaSkibniewska">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#HalinaSkibniewska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#HalinaSkibniewska">Wysoki Sejmie! Prezydium Sejmu proponuje, aby projekt ustawy o samorządzie rolniczym odesłać do Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego oraz do Komisji Prac Ustawodawczych w celu wspólnego rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#HalinaSkibniewska">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm wyraził zgodę na tę propozycję.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#HalinaSkibniewska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#HalinaSkibniewska">Stwierdzam, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#HalinaSkibniewska">Informuję, że Prezydium Sejmu — na podstawie art. 59 ust. 2 regulaminu Sejmu — postanowiło poddać projekt ustawy o samorządzie rolniczym konsultacji społecznej, zwracając się jednocześnie do wojewódzkich zespołów poselskich o przeprowadzenie w najbliższym okresie spotkań na ten temat.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa projekcie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy (druki nr 31, 31a i 38).</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma sprawozdawca poseł Kazimiera Plezia.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KazimieraPlezia">Obywatelko Marszałku! Obywatele Posłowie! W ostatnich miesiącach z tej trybuny przedstawiono wiele aktów prawnych. Projekt aktu prawnego, o którym będę mówić, tj. ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy należy do aktów szczególnych.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KazimieraPlezia">Inspekcja pracy nie jest w naszym państwie organem nowym. Powołano ją w 1919 r. i do 1954 r. była organem państwowym. W 1954 r. inspekcję pracy przekazano związkom zawodowym. Dotychczas działająca inspekcja pracy jest inspekcją branżową, co oznacza, że każdy z istniejących związków branżowych ma swoich inspektorów pracy, a Główny Inspektorat Pracy, usytuowany do niedawna przy byłej Centralnej Radzie Związków Zawodowych sprawuje nad tą działalnością funkcje koordynacyjne i nadzorcze. Taka przynależność prawno-organizacyjna powoduje, że zmiany w ruchu zawodowym — powstanie kilkudziesięciu nowych organizacji związkowych i trzech organów porozumiewawczych — praktycznie uniemożliwiają pozostawienie inspekcji pracy przy związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KazimieraPlezia">Funkcje pełnione przez inspekcję pracy są bardzo ważne dla ochrony praw pracowniczych, z uwagi na konieczność zapewnienia w stosunku do ogółu zatrudnionych przestrzegania przez zakłady pracy przepisów prawa pracy i wykonywania przez nie obowiązku zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Przypomnę tylko niektóre z nich.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KazimieraPlezia">Podstawowym obowiązkiem inspekcji pracy jest sprawowanie nadzoru nad przestrzeganiem przez zakłady prawa pracy, a w szczególności przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy; o ochronie pracy kobiet i młodocianych; o uprawnieniach wynikających ze stosunku pracy i warunków, w jakich praca jest wykonywana. Obowiązek ten inspekcja pracy realizuje m.in. przez kontrole zakładów pracy i wydawanie nakazów usunięcia nieprawidłowości; badania przyczyn i okoliczności wypadków przy pracy dla celów profilaktycznych; stosowanie kar grzywny za wykroczenia przeciwko prawom pracownika; załatwianie skarg i wniosków pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#KazimieraPlezia">Tylko w ubiegłym roku inspekcja pracy przeprowadziła 24 tys. wizytacji zakładów; wydała 150 tys. zarządzeń nakazowych, w tym, ze względu na bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pracowników, wydała ponad tysiąc zarządzeń wstrzymujących pracę zakładów lub wydziałów oraz 14 tys. zarządzeń wstrzymujących pracę maszyn lub wykonywanie różnych czynności. Za wykroczenia przeciwko prawom pracownika ukarała 7,5 tys. osób oraz załatwiła blisko 10 tys. skarg. Już chociażby z tych danych wynika, że stan bezpieczeństwa i higieny pracy w naszym kraju nie może nas zadowalać. Mimo postępowych rozwiązań prawnych w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy, wciąż zbyt duża jest ilość wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Porównując lata 1961–1970 i 1971–1979 stwierdzamy, że przy wzroście zatrudnienia w drugim okresie o 32,6%, liczba wypadków przy pracy wzrosła ogółem o 29,1%, a wypadków śmiertelnych o 17%, czyli w porównaniu ze stanem zatrudnienia nastąpiło zmniejszenie liczby wypadków na 1000 zatrudnionych.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#KazimieraPlezia">Mimo pewnego zmniejszenia liczby wypadków przy pracy na 1000 zatrudnionych w porównaniu do okresu poprzedniego, problem pozostaje wciąż bardzo złożony. Świadczy o tym wypłacenie w tym okresie ponad 50 tys. rent inwalidzkich z tytułu wypadków przy pracy. Ilustruje to ujemne skutki społeczne i ekonomiczne, wynikające z nieprzestrzegania zasad i przepisów bhp i to zarówno ze strony zakładów pracy, jak i pracowników. Innym niepokojącym zjawiskiem z tej dziedziny jest praca w warunkach uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia. Liczba pracowników zatrudnionych w warunkach zagrożenia od kilku lat nie ulega większym zmianom. A przecież konsekwencją tego stanu jest wzrost chorób zawodowych. Dla przykładu w porównywanych okresach ogólna liczba chorób zawodowych wzrosła o 68%, ale choroby wibracyjne aż o 198%, a zawodowe uszkodzenia słuchu o 231%.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#KazimieraPlezia">Przyczyny tego stanu rzeczy są różne, ale najważniejsza z nich, to brak zaplecza naukowo-badawczego, niemożność zakupu odpowiednich urządzeń klimatyzacyjnych i wentylacyjnych, a także znane od szeregu lat kłopoty z zaopatrzeniem w odzież roboczą i ochronną oraz z jej jakością.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#KazimieraPlezia">Z roku na rok rosną wydatki finansowe państwa na poprawę warunków pracy. Niemniej jednak nakłady inwestycyjne, zmierzające do trwałej poprawy warunków pracy, są do dnia dzisiejszego niewystarczające w ogólnej proporcji wydatków na bhp. I tak na przykład w 1979 r. nakłady finansowe ogółem wyniosły 62,5 mld zł, z czego na inwestycje zmierzające do trwałej poprawy warunków pracy przeznaczono 26 mld zł.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#KazimieraPlezia">Ta struktura wydatków dowodnie świadczy, że polityka finansowa państwa w tej dziedzinie powinna ulec zdecydowanej zmianie.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#KazimieraPlezia">Uwzględniając ogromne koszty społeczno-gospodarcze, spowodowane niewłaściwymi warunkami pracy, wydaje się konieczne, by zarówno Sejm, jak i Rząd dokonał analizy sytuacji w zakresie stanu bezpieczeństwa i higieny pracy. Należy również spowodować, by w prowadzonych pracach nad reformą gospodarczą decyzje dotyczące gospodarki narodowej były ściśle powiązane ze sferą ochrony pracy.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#KazimieraPlezia">W naszej praktyce poselskiej, podczas bytności w zakładach i na spotkaniach z wyborcami, często stykamy się z problemami ochrony pracy, a w ostatnich miesiącach — z całością problematyki prawa pracy i praworządności w stosunkach pracy. Problematyka ta weszła szerokim frontem do porozumień społecznych i tych ogólnokrajowych z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia i tych zawartych w poszczególnych ministerstwach i zakładach. W konsekwencji weszła do wielu naszych ostatnich decyzji.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#KazimieraPlezia">Sprawa rygorystycznego nadzoru nad przestrzeganiem prawa pracy, ustanowienia organu sprawującego ten nadzór, nadania mu właściwej rangi i zagwarantowania praw — jest sprawą o ogromnej doniosłości społecznej. Wagę tej sprawy doceniła Rada Państwa i wystąpiła z inicjatywą ustawodawczą dotyczącą Państwowej Inspekcji Pracy. Projekt ustawy przekazany został Komisjom Pracy i Spraw Socjalnych oraz Prac Ustawodawczych. Komisje powołały podkomisję, w skład której weszli posłowie z Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych. W pracach podkomisji uczestniczyli przedstawiciele zainteresowanych organów i instytucji. Brali w nich udział także przedstawiciele związków branżowych, „Solidarności” i związków autonomicznych. Zebrano informacje dotyczące prawno-organizacyjnego ustawienia organów inspekcji pracy w różnych krajach zarówno socjalistycznych, jak i kapitalistycznych.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#KazimieraPlezia">W dyskusjach na posiedzeniach podkomisji oraz Komisji Pracy i Spraw Socjalnych i Komisji Prac Ustawodawczych, jak też nadesłanych uwagach zwracano uwagę przede wszystkim na następujące zagadnienia:</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#KazimieraPlezia">— rangi i autorytetu inspekcji pracy, — zagwarantowania możliwości pełnego wykorzystywania uprawnień przez całkowite uniezależnienie inspekcji pracy od organów administracji, — rozszerzenie obowiązków inspekcji pracy w zakresie inicjowania badań i prac dotyczących ochrony pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, — zwiększenia obowiązków w zakresie nadzoru nad przestrzeganiem prawa pracy, a zwłaszcza tych jego elementów, które okazały się nienależycie respektowane, co znalazło wyraz w umowach społecznych, — zwiększenia wysokości kar w sprawach o wykroczenia przeciwko prawom pracowników.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#KazimieraPlezia">Była pełna zgodność co do potrzeby stworzenia Państwowej Inspekcji Pracy, działającej na zasadzie właściwości terenowej, z uwzględnieniem specjalizacji zawodowej inspektorów pracy.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#KazimieraPlezia">Szczegółowe zasady organizacji inspekcji pracy oraz tryb wykonywania czynności kontrolnych określi Rada Państwa.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#KazimieraPlezia">Wszystkie uwagi i wnioski w pełni wykorzystano. W przedłożonym projekcie ustawy mówi się o utworzeniu Państwowej Inspekcji Pracy a nie o przejęciu inspekcji pracy przez państwo. Jest to sformułowanie celowe, ponieważ organ, który powstanie, jest prawnie i organizacyjnie całko wicie odmienny od dotychczasowego. Dodajmy, że na podjęcie działalności w nowych warunkach czeka dobrze przygotowana specjalistycznie kadra inspektorów pracy w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#KazimieraPlezia">Projekt ustawy wprowadza spójny, jednolity system organizacyjny Państwowej Inspekcji Pracy. Uwzględnia zarazem specyficzny charakter niektórych zakładów pracy, stwarzając w art. 11 ust. 2 możliwość dostosowania zasad i trybu pokonywania nadzoru i kontroli li do charakteru tych zakładów. Chodzi tu o zakłady pracy podległe Ministrom Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej, Obrony Narodowej, Spraw Wewnętrznych oraz Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#KazimieraPlezia">Projekt przewiduje, że przy Głównym Inspektorze Pracy działać będzie Rada Ochrony Pracy jako organ doradczo-opiniodawczy, powoływany przez Radę Państwa spośród przedstawicieli naczelnych i centralnych organów administracji państwowej, związków zawodowych, Naczelnej Rady Spółdzielczej oraz specjalistów z zakresu prawa pracy. Umożliwi to szeroką konsultację społeczną oraz zapewni pomoc nauki i praktyki w dziedzinie ochrony pracy.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#KazimieraPlezia">Rangę i autorytet Państwowej Inspekcji Pracy projekt ustawy gwarantuje przez podporządkowanie tego organu Radzie Państwa, przy jednoczesnym nadzorze Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#KazimieraPlezia">Przewidziane w projekcie usytuowanie inspekcji pracy nie ma odpowiednika ani w państwach socjalistycznych, ani w kapitalistycznych. Obydwie Komisje uznały, że sprawy powierzone Państwowej Inspekcji Pracy są tak ważne dla ogółu zatrudnionych, że konieczne jest zagwarantowanie Państwowej Inspekcji Pracy wysokiej rangi i autorytetu, które zapewnia podporządkowanie Państwowej Inspekcji Pracy Radzie Państwa. Poza nadaniem rangi, spełniony zostaje jednocześnie drugi z postulatów wniesionych przez związki zawodowe, tj. pełna niezależność od organów administracji, co stwarza jej możliwość swobodnego działania i korzystania z ustawowych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#KazimieraPlezia">Państwowa Inspekcja Pracy musi sprawować kontrolę i nadzór nad całością przepisów prawa pracy, oczywiście przy utrzymaniu, a nawet rozszerzeniu obowiązków i uprawnień dotyczących kontroli i nadzoru nad stanem bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#KazimieraPlezia">Należy przy tym zaznaczyć, że zajdzie potrzeba zmiany niektórych uregulowań prawnych przepisów ustawy o świadczeniach pieniężnych z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, przepisów rozporządzenia o trybie ustalania przyczyn i okoliczności wypadków przy pracy czy też rozporządzenia w sprawie wykazu chorób zawodowych, a nawet ustawy o Społecznej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#KazimieraPlezia">Projekt ustawy przewiduje rozszerzenie obowiązków m.in. o:</u>
<u xml:id="u-26.24" who="#KazimieraPlezia">— po pierwsze — opiniowanie projektów aktów prawnych z zakresu prawa pracy oraz inicjowanie prac legislacyjnych w tej dziedzinie,</u>
<u xml:id="u-26.25" who="#KazimieraPlezia">— po drugie — inicjowanie przedsięwzięć, badań i prac w dziedzinie przestrzegania prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy,</u>
<u xml:id="u-26.26" who="#KazimieraPlezia">— po trzecie — wnioskowanie w sprawach nauczania i szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
<u xml:id="u-26.27" who="#KazimieraPlezia">Bardzo ważnym uregulowaniem, mającym znaczenie przyszłościowe, jest danie Państwowej Inspekcji Pracy prawa sprzeciwu co do uruchamiania nowo budowanych i przebudowywanych zakładów pracy, jeżeli dopuszczenie do ruchu — ze względu na niezachowanie wymagań bezpieczeństwa i higieny pracy — mogłoby spowodować bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pracowników.</u>
<u xml:id="u-26.28" who="#KazimieraPlezia">Ważne jest również prawne zagwarantowanie udziału Państwowej Inspekcji Pracy w pracach komisji rządowych, powoływanych do badania przyczyn wypadków na podstawie przepisów szczególnych. W dotychczasowej praktyce inspekcja pracy była wyłączona z prac komisji rządowych, badających przyczyny wypadków przy pracy o katastrofalnych skutkach.</u>
<u xml:id="u-26.29" who="#KazimieraPlezia">Z innych ważniejszych postanowień projektu ustawy wymienić jeszcze należy uprawnienie Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, wynikające z nadzoru, do wnoszenia rewizji nadzwyczajnych w sprawach świadczeń należnych pracownikom i członkom ich rodzin z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.</u>
<u xml:id="u-26.30" who="#KazimieraPlezia">Projekt ustawy przewiduje zwiększenie wysokości grzywny nakładanej za wykroczenia przeciwko prawom pracowników do 5 000 zł.</u>
<u xml:id="u-26.31" who="#KazimieraPlezia">Informacje i sprawozdania roczne z działalności i ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy wraz z wnioskami dotyczącymi przestrzegania prawa pracy przez zakłady, organy administracji i organizacje społeczne, otrzymywać będą Rada Państwa i Rada Ministrów, a sprawozdania również związki zawodowe. Sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy będą podawane do publicznej wiadomości.</u>
<u xml:id="u-26.32" who="#KazimieraPlezia">Przedkładając Wysokiej Izbie projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, Komisje Pracy i Spraw Socjalnych oraz Prac Ustawodawczych zdają sobie sprawę z ogólnego charakteru sformułowań, dotyczących współpracy Państwowej Inspekcji Pracy ze związkami zawodowymi, a zwłaszcza ze społeczną inspekcją pracy.</u>
<u xml:id="u-26.33" who="#KazimieraPlezia">Państwowa Inspekcja Pracy, w myśl projektu, współdziała ze związkami zawodowymi, organami samorządu robotniczego oraz ze społeczną inspekcją pracy. Jest to zapis niezwykle istotny. Oczekuje się, że szczegółowe rozwiązania znajdą wyraz w ustawie o związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-26.34" who="#KazimieraPlezia">Należy również dodać, że projekt ustawy upoważnia Prezesa Rady Ministrów i Prezesa Najwyższej Izby Kontroli do określenia zasad współdziałania innych organów nadzoru nad warunkami pracy z Państwową Inspekcją Pracy. Potrzeba nowego, ściślejszego unormowania współdziałania wszystkich organów nadzoru nad warunkami pracy jest wysuwana od wielu lat. Wydaje się przy tym, iż inspekcja pracy powinna spełniać rolę wiodącą i koordynującą to współdziałanie.</u>
<u xml:id="u-26.35" who="#KazimieraPlezia">Obywatele Posłowie! Nie można dłużej czekać z prawnym uregulowaniem pracy tak ważnego organu jak inspekcja pracy. Jestem przekonana, że przedłożony pod obrady Wysokiej Izby projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy stwarza właściwe podstawy do rozwijania przez ten organ skutecznej działalności na miarę potrzeb i oczekiwań ludzi pracy. Zapewni on ciągłość nadzoru nad warunkami pracy, wytworzy skuteczny system kontroli przestrzegania prawa pracy i warunków bezpieczeństwa i higieny pracy, a przez uczestniczenie w fazie projektowania nowych maszyn i urządzeń, odbiorach przedinwestycyjnych i końcowych nowych zakładów i obiektów, przyczyniać się będzie do ograniczenia i likwidacji czynników szkodliwych dla życia i zdrowia pracujących.</u>
<u xml:id="u-26.36" who="#KazimieraPlezia">W imieniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnioskuję o przyjęcie projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy w brzmieniu ujętym w druku sejmowym nr 38. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#HalinaSkibniewska">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#HalinaSkibniewska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Halina Minkisiewicz-Latecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy, w sprawie której zabieram głos, jest pierwszym z aktów ustawodawczych, mających na celu zreformowanie stanu prawnego polskiego świata pracy. Reforma ta, zainicjowana porozumieniami z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia, ureguluje w przyszłości w nowy sposób prawa pracowników do współgospodarzenia zakładami pracy, do zrzeszania się w celu obrony swych praw, a także — prawa i obowiązki zatrudnionych, wynikające z nawiązanego stosunku pracy. W przygotowaniu są również regulacje świadczeń socjalnych dla załóg, w dalszej perspektywie — zamierzenia zmiany systemu emerytalnego. Istnieje ponadto pilna potrzeba zrewidowania zasad i form wypłacania odszkodowań za wypadki przy pracy i choroby zawodowe. Nie tylko w zakresie przewidzianym porozumieniem szczecińskim, dotyczącym renty wyrównawczej, ale całej tej ustawy. Dotyczy to odpowiedzialności za wypadki przy pracy, rozmiarów szkody i odszkodowania. Nasuwa się pytanie: co leży u podstaw potrzeby dokonania tak szerokich zmian unormowań uprawnień pracowniczych w ustroju, który jest ustrojem ludzi pracy. Odpowiedź jest jednoznaczna — odejście od pryncypiów ustrojowych.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Struktura władzy w ustroju socjalistycznym, według leninowskiej teorii powinna sprowadzać się do podziału ról i kompetencji między związkami zawodowymi, państwowym aparatem administracyjnym i partią, czyli powinna być oparta na tak zwanym trójkącie władzy: związki zawodowe, Rząd, partia. Ten właśnie układ, w założeniach klasycznej teorii państwa socjalistycznego, stanowi elementarny punkt wyjścia w politycznych rozwiązaniach. Każdy krok wstecz od niego grozi nieobliczalnymi powikłaniami politycznymi.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Praca zaś, według teorii klasyków socjalizmu, jest najwyższą wartością społeczną. Praca powinna być przeniknięta humanistyczną godnością, wolna od przymusu i nacisków, wolna od wyzysku i lęku, bezpieczna, świadoma, oparta na motywacjach obywatelskich i patriotycznych.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Praktyka minionych lat wskazywała na pewne odejście od tych podstawowych pryncypiów ustrojowych. Sprowadziło się to z jednej strony do zagubienia leninowskiej zasady trójpodziału władzy, z drugiej — do lekceważenia klasycznej formuły godnej pracy robotnika. Nie czyniły zadość takiej realizacji manipulacje grą pozorów.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Dopiero protest z sierpnia 1980 r. uwolnił górników od przymusu 7-dniowego tygodnia pracy, a innych robotników od wymuszonej wydajności i niesprawiedliwych płac.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Dopiero robotnicy zmuszeni byli upomnieć się o wyciągnięcie rzeczywistych wniosków z głęboko humanitarnych założeń ustroju socjalistycznego, w tym o uznanie rzeczywistego, a nie fikcyjnego etosu pracy człowieka. Stąd to właśnie wynikła potrzeba reformowania większości aktów prawnych, regulujących indywidualne i zbiorowe prawa ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Błędy minionego okresu nie ominęły także funkcjonowania inspekcji pracy — instytucji powołanej do szczególnej aktywności i troski o prawidłowe zorganizowanie i zapewnienie bezpiecznych warunków w zakładach przemysłowych, na budowach, w kopalniach, w hutach i w biurach.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Nastawienie się grupy sterującej gospodarką głównie na efekty ekonomiczne doprowadziło do widzenia człowieka pracy przede wszystkim w kategoriach ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">W pogoni za wydajnością za wszelką cenę, lekceważone były psychiczne i biologiczne potrzeby człowieka, a przeznaczanie środków inwestycyjnych przede wszystkim na budowę nowych obiektów spowodowało niedoinwestowanie innych dziedzin, w tym dziedziny, która miała gwarantować bezpieczeństwo i higienę pracy.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Powiązanie inspekcji pracy z dawnymi związkami zawodowymi dało tej instytucji styl i klimat narzucony związkom zawodowym. Z tych względów, inspekcja pracy — w powszechnym przekonaniu społeczeństwa — sprowadza się ostatnio, do załatwiania spraw raczej drobnych: odzieży roboczej, ręczników, napoi chłodzących.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Odłogiem leżą — mimo wcześniejszego dostrzegania tych problemów — poprawa bezpieczeństwa i higieny pracy i modyfikacje wielu zakładów czy oddziałów o szczególnej szkodliwości dla zdrowia.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Odłogiem leży wdrażanie rozwiązań czyniących pracę ludzką mniej uciążliwą, chroniących przed nadmiernym wysiłkiem i chorobami, z których, niestety, nie wszystkie doczekały się do dziś wejścia na listę chorób zawodowych. Do zrobienia jest jeszcze wiele. Wymienię tu choćby zakłady z okręgu, z którego mam mandat poselski. Liczne oddziały wykończalnictwa w łódzkich zakładach przemysłu lekkiego, tkalnie łódzkie o dużym nasileniu hałasu, zakłady „Boruta” w Zgierzu, zakłady wyrobów azbestowych „Polonie” w Łodzi. Dotyczy to również innych zakładów w kraju, wielu zakładów. Między innymi zakładów przemysłu gumowego, cementowego, lniarskiego.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Tyle refleksji wprowadzających. Jakie zmiany wprowadza nowo proponowana ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy i jakie świat pracy może z nią wiązać nadzieje? Zakres merytorycznej działalności Państwowej Inspekcji Pracy w zasadzie nie ulega zmianie w stosunku do dawnych rozwiązań, tj. do dekretu z 10 listopada 1954 r. Do zadań Państwowej Inspekcji Pracy nadal ma należeć nadzór i kontrola nad przestrzeganiem przepisów prawa pracy, w szczególności przestrzegania przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy przy projektowaniu, budowie, modernizacji, wyposażaniu w nowe technologie i maszyny zakładów pracy; uczestnictwo w przejmowaniu obiektów, badanie przyczyn wypadków przy pracy, chorób zawodowych, nadzór nad stosowaniem zapobiegania, inicjowanie przedsięwzięć badawczych, opiniowanie projektów aktów prawnych w sprawach dotyczących bhp. Nowością uregulowań w ustawie jest podporządkowanie organizacji inspekcji pracy Radzie Państwa i NIK, a więc czynnikom pozarządowym. Wprowadzi to oderwanie inspekcji pracy od administracji, a dając usytuowanie prawno-organizacyjne, analogiczne jak Najwyższej Izbie Kontroli, zapewni niezależność decyzji i swobodę działania. Rzeczą otwartą, ale wielkiej wagi dla przyszłej merytorycznej działalności inspekcji pracy, jest współdziałanie jej ze związkami zawodowymi. W projekcie znalazły się tylko dwa sformułowania określające to współdziałanie:</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">— obowiązek przesyłania rocznego sprawozdania związkom zawodowym, — uczestnictwo w organie doradczym i opiniodawczym, jakim jest Rada Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Niewątpliwie w pierwszej kolejności związki zawodowe powinny mieć zapewniony wpływ na funkcjonowanie inspekcji pracy dla realizacji należytej i rzeczywistej ochrony ludzi pracy. Należy oczekiwać, że te ważne problemy znajdą pozytywne uregulowanie w ustawie o związkach zawodowych. Sprawa bezpieczeństwa pracy jest pierwszoplanową sprawą zarówno z punktu widzenia ekonomiki, jak i polityki społecznej w ustroju socjalistycznym.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Z tego względu celowe wydaje się postulować, by nowo kreowane organy inspekcji pracy w niedługim czasie dokonały całościowej oceny stanu warunków bezpieczeństwa i higieny pracy w naszym kraju i aby sprawie tej poświęcone zostało jedno z posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy sygnalizuje zaledwie problemy współdziałania i nadzoru tej instytucji z innymi jednostkami, jak np. społeczna inspekcja pracy, rady narodowe oraz czyni jedynie wzmiankę o powołaniu Rady Ochrony Pracy. Odczuwa się brak bliższego określenia relacji podporządkowania w stosunkach między Radą Państwa i Najwyższą Izbą Kontroli i wykonywaniem przez te jednostki swych uprawnień, to jest określenia treści podlegania Radzie Państwa z równoczesnym podporządkowaniem nadzorowi Najwyższej Izby Kontroli. Odczuwa się też brak określenia kompetencji Rady Ochrony Pracy. Wszystkie te kwestie pozostawione są do rozstrzygnięcia rozporządzeniom wykonawczym i statutom.</u>
<u xml:id="u-28.17" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Pilność i potrzeba rozwiązań prawnych nie powinna za sobą pociągać ich niekompletności, a w szczególności przekazywania swych uprawnień legislacyjnych przez Sejm organom administracji państwowej. Wyrażamy pogląd i postulujemy, by w następnych wszelkich inicjatywach ustawodawczych unikać praktyki nadmiernej ilości delegacji. Sejm na tę sprawę niejednokrotnie zwracał uwagę. Musimy pamiętać o tym, że przesunięcie dużej ilości unormowań do rozporządzeń czy innych aktów prawnych niższego rzędu osłabia prawodawczą rolę Sejmu. W aktualnej sytuacji społecznej i politycznej musimy wykazywać szczególną dbałość i staranność w pracach ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-28.18" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Nasuwa się jeszcze kilka drobnych uwag, dotyczących samej techniki legislacyjnej.</u>
<u xml:id="u-28.19" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Jednym z podstawowych wymogów techniki tworzenia prawa jest jednoznaczność terminologii i to nie tylko w ramach tej samej ustawy, ale przynajmniej w odniesieniu do dziedziny prawa, której dotyczy akt prawny, a lepiej jeszcze, żeby w stosunku do całego prawa. Te warunki w ustawie o inspekcji pracy nie są spełnione. Na przykład ustawa przewiduje możliwość wydawania aktów w formie nakazywania — należy rozumieć, że chodzi tu o decyzje administracyjne — zgłaszania sprzeciwu oraz dodatkowo specyficzną formę skierowania wystąpienia. Ustawa odwołuje się do posiłkowego stosowania Kodeksu postępowania administracyjnego. Kodeks ten terminem sprzeciwu określa zupełnie inną formę prawną, terminu wystąpienia w ogóle nie przewiduje. Z tego względu budzą się wątpliwości, czy np. wystąpienie traktować należy jak decyzję (może się z nim łączyć wyciągnięcie konsekwencji do winnych) i czy w takim razie służy odwołanie od wystąpienia, czy jest to rodzaj sygnalizacji przewidzianej przepisami postępowania sądowego (kpc i kpk). Sprawa ta będzie wymagała uporządkowania w drodze przyszłej wykładni.</u>
<u xml:id="u-28.20" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Z uznaniem należy powitać przyznanie Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli prawa wnoszenia rewizji nadzwyczajnych w sprawach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Dotąd prawo to służyło wyłącznie Ministrowi Sprawiedliwości, Ministrowi Pracy i Spraw Socjalnych, Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego, Prokuratorowi Generalnemu PRL i Centralnej Radzie Związków Zawodowych. Wobec likwidacji CRZZ nadanie tego prawa Prezesowi NIK jest rozstrzygnięciem pożytecznym.</u>
<u xml:id="u-28.21" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Na zakończenie jeszcze kilka refleksji. Ustawa, po jej ogłoszeniu, zaczyna żyć swoim własnym bytem prawnym. Ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy jest lakoniczna i w pewnym sensie blankietowa. Trzeba będzie ją wypełniać treścią w wielu ważnych — jak wykazałam — zaledwie wzmiankowanych rozwiązaniach prawnych. Przy opracowywaniu przepisów wykonawczych, przy dokonywaniu wykładni ustawy, przy stosowaniu w praktyce przepisów o Państwowej Inspekcji Pracy, należy zawsze mieć na uwadze, że współczesna problematyka pracy ostatecznie sprowadza się nie do ekonomii i nie do techniki, ale do kategorii ludzkich, które są fundamentem naszego ustroju, w tym przede wszystkim i zawsze — do godności pracy człowieka. Dbałość o nią towarzyszyć nam powinna przy stanowieniu prawa, dbałość o nią musi być stała i nie pozorna w praktyce stosowania prawa.</u>
<u xml:id="u-28.22" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">W wielkim i trudnym okresie odnowy naszego życia zbiorowego godność człowieka, godność każdego z nas w wykonywanej pracy otaczać musimy staraniem największym. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Rudolf Buchała.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RudolfBuchała">Pani Marszałku! Wysoki Sejmie! Szczególna ranga pracy ludzkiej w Polsce Ludowej została podkreślona w art. 19 Konstytucji, który brzmi: „Praca jest prawem, obowiązkiem i sprawą honoru każdego obywatela”. Trzeba ponadto stwierdzić, że duch poszanowania godności pracy ludzkiej powinien być jednym z tych podstawowych elementów, które jednoczą nasze pluralistyczne społeczeństwo. Wszelkie naruszanie godności pracy ludzkiej jest więc czujnie rejestrowane przez świadomość społeczną. Ono też, jako jeden z decydujących czynników, leżało u podstaw sierpniowego protestu i zrodzonego zeń procesu odnowy. Logicznie też ustawowe zapewnienie godnych warunków pracy ludzkiej jest odbierane przez społeczeństwo jako ważny składnik tego procesu. Niewiele bowiem znaczyłyby najszczytniejsze zasady prawne, nawet wyrażone w Konstytucji, gdyby nie było środków służących ich zabezpieczeniu, bo tam gdzie istnieje prawo, tam muszą również istnieć środki dla jego urzeczywistnienia. Inaczej prawo może zostać zdegradowane do pięknych wprawdzie i szlachetnych, ale pusto brzmiących haseł propagandowych.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#RudolfBuchała">Przedstawiony projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy trzeba więc widzieć zarówno na tle tych podstawowych przesłanek, jak i na tle konkretnych środków, przewidzianych zarówno w samym projekcie ustawy oraz w ustawach z nim się wiążących, już obowiązujących lub przygotowywanych. Przede wszystkim jednak pamiętać trzeba o tym, że ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy ma pomóc w polepszeniu trudnych warunków, w jakich pracują setki tysięcy ludzi w różnych zakładach pracy. Posłowie wiedzą z pewnością z autopsji czy wręcz z własnych doświadczeń, jak nabrzmiały jest wciąż jeszcze problem warunków pracy wielu załóg w naszych przemysłach. Osobiście jestem pod wrażeniem niedawnej wizytacji poselskiej w Zakładach „Polmo” w Jelczu, Sanoku i Starachowicach, gdzie szacunku i podziwu godna ofiarność i hart załóg pozwalają im przezwyciężać trudne warunki codziennego dnia pracy, a z pewnością są w naszym kraju załogi, które pracują w jeszcze bardziej uciążliwych warunkach niż te, które wymieniłem. Im to ma służyć ustawa, której projekt mamy przed sobą. Stąd jej doniosłość nie tylko na dziś, lecz także na jutro, gdyż Sejm, jako najwyższa instancja, ma dbać o jej sprawne wykonywanie.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#RudolfBuchała">Projekt ustawy proponuje bowiem w art. 2 podporządkowanie Państwowej Inspekcji Pracy Sejmowi poprzez NIK i Radę Państwa. Takie usytuowanie prawne Państwowej Inspekcji Pracy należy uznać za słuszne. Odpowiada ono wysokiej randze pracy ludzkiej i zabezpiecza niezależność inspektorów pracy od organów administracji państwowej zarówno centralnej, jak i lokalnej. Należy też stwierdzić, że mimo takich czy innych szczegółowych problemów, które rodzą się przy czytaniu projektu ustawy, odpowiada ona aktualnym potrzebom i w sposób dostateczny określa cel i sposób działania Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#RudolfBuchała">Żadna ustawa nie jest przecież w stanie przewidzieć wszystkich możliwych sytuacji powstających w życiu. Można więc zastanawiać się, czy pośrednie tylko podporządkowanie Państwowej Inspekcji Pracy Sejmowi, poprzez NIK, nie umniejsza pozycji Państwowej Inspekcji Pracy jako samodzielnego organu w swoim zakresie.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#RudolfBuchała">Projekt ustawy zabezpiecza natomiast, i słusznie, wiodącą rolę aspektów społecznych wobec aspektów gospodarczych w Państwowej Inspekcji Pracy. Trzeba także widzieć możliwość dopełniania się przez różne inne czynniki kontrolne, o czym mówiła tutaj poseł Plezia, i tutaj dużą rolę odgrywać powinna utrzymana w mocy społeczna inspekcja pracy, która zapewnia bieżącą, codzienną kontrolę warunków pracy własnymi siłami załóg poszczególnych zakładów pracy, przewidując w tym wielką rolę związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#RudolfBuchała">W projekcie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy również jest mowa generalnie w art. 13 o jej współdziałaniu ze związkami zawodowymi oraz z organami samorządu robotniczego i ze wspomnianą przed chwilą społeczną inspekcją pracy, a art. 20 potwierdza ten obowiązek współdziałania na terenie kontrolowanego zakładu pracy. O współpracy ze związkami zawodowymi mowa jest ponadto w art. 6 przy powoływaniu Rady Ochrony Pracy oraz w art. 7, który obliguje Głównego Inspektora Pracy do przesyłania związkom zawodowym rocznych sprawozdań z działalności Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#RudolfBuchała">Można dyskutować, czy jest to wystarczające ujęcie współpracy Państwowej Inspekcji Pracy ze związkami zawodowymi i czy nie należałoby przewidzieć tutaj bardziej szczegółowych postanowień. Rzeczywiście postulaty takie były zgłaszane przez związki zawodowe. Otóż sądzę, że sposoby współdziałania między Państwową Inspekcją Pracy a związkami zawodowymi, samorządem robotniczym i społeczną inspekcją pracy powinny być bardziej szczegółowo określone w przepisach wykonawczych do ustawy, po skonsultowaniu ich ze związkami zawodowymi.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#RudolfBuchała">Istnieje także możliwość określenia tych sposobów w przygotowywanej ustawie o związkach zawodowych tak, aby ta autentyczna siła społeczna miała możliwie wszechstronnie zabezpieczone prawem stanowisko jednego z głównych gwarantów właściwego bieżącego wykonywania ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#RudolfBuchała">Wysoka Izbo! Omawiając przedłożony Sejmowi projekt ustawy, trzeba ponadto zwrócić uwagę na wszystkie te przepisy, które pozwalają efektywnie chronić nie tylko środowisko pracy, lecz szerzej biorąc, także środowisko naturalne człowieka. Są to w szczególności przepisy zawarte w artykułach: 8, 9 i 20 projektu ustawy. Stanowią one poważne wzmocnienie ustawy z 1980 r. o ochronie środowiska naturalnego człowieka, ponieważ stwarzają konkretne dodatkowe środki jej realizacji. I tak na przykład „inspektor pracy ma prawo żądania… dostarczenia mu próbek surowców i materiałów używanych, wytwarzanych lub powstających w toku produkcji…”, a jeśli dopuszczenie do eksploatacji zakładów pracy może spowodować bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia pracowników, właściwe organy Państwowej Inspekcji Pracy uprawnione są do zgłoszenia sprzeciwu przeciwko uruchomieniu wybudowanego lub przebudowanego zakładu pracy albo jego części…”, a „…sprzeciw wstrzymuje uruchomienie zakładu lub jego części…”, ponadto właściwe organy Państwowej Inspekcji Pracy uprawnione są także w stosunku do już działających zakładów pracy wydać nakaz zaprzestania przez zakład pracy, lub jego część, działalności bądź działalności określonego rodzaju…” w przypadku stwierdzenia, że stan bezpieczeństwa i higieny pracy zagraża życiu lub zdrowiu pracowników. Wszystko to stanowi poważne umocnienie możliwości działania, również na rzecz ochrony środowiska naturalnego człowieka. A przecież ochrona środowiska staje się na naszych oczach jedną z fundamentalnych potrzeb współczesnego człowieka, o podstawowym znaczeniu moralnym, bo bazującym na tych prawach, które należą się człowiekowi przez sam fakt, że jest człowiekiem. Niszczenie środowiska naturalnego zaś jest wyrazem lekceważenia fundamentalnego prawa człowieka do ochrony jego zdrowia, a w skrajnych wypadkach nawet i życia.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#RudolfBuchała">Istnieje pełna zaniepokojenia świadomość tego w naszym kraju, zwłaszcza w regionach szczególnie zagrożonych, jakim jest niemal cały Górnośląsko-Zagłębiowski okręg przemysłowy o wielomilionowej ludności, spośród której 1 milion znajduje się w strefie silnego, trującego oddziaływania substancji toksycznych, to znaczy, że 1 milion ludzi w woj. katowickim nie tylko pracuje, ale żyje na co dzień w warunkach, w jakich nie powinien się znajdować człowiek.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#RudolfBuchała">W warunkach takich znajduje się na przykład prawie cała 150-tysięczna Dąbrowa Górnicza i prawie cały 150-tysięczny Chorzów. Wynika to niedwuznacznie z materiałów, jakie na ten temat otrzymałem od prezydentów tych miast w styczniu 1981 roku, a o alarmowym stanie zanieczyszczenia powietrza w Górnośląsko-Zagłębiowskim okręgu przemysłowym i to nawet w miejscowościach leżących na jego obrzeżu, takich jak Trzebinia i Jaworzno, mówiono nie dalej jak wczoraj wieczorem w dzienniku telewizyjnym. Projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy stwarza tu dodatkowe możliwości ochrony nie tylko pracy ludzkiej, lecz także życia na co dzień w godnych człowieka warunkach.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#RudolfBuchała">Podsumowując to co powiedziałem, można stwierdzić, że projekt ustawy, jak zaznaczyłem, odpowiada aktualnym potrzebom i w sposób dostateczny określa cel i sposób działania Państwowej Inspekcji Pracy oraz, że ustawę tę można i należy dopełniająco wiązać z obowiązującymi już ustawami o społecznej inspekcji pracy, o Najwyższej Izbie Kontroli i o ochronie środowiska naturalnego oraz z przygotowywaną ustawą o związkach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#RudolfBuchała">Ponadto trzeba mieć na uwadze to, co słusznie podkreślono w jednej z licznych opinii, jakie nasze Koło Poselskie otrzymało od różnych oddziałów NSZZ „Solidarność”, do których zwracaliśmy się o wyrażenie uwag o dyskutowanym dziś projekcie ustawy, a mianowicie, że „…problemem naszej rzeczywistości w społecznościach zakładowych jest… nie tyle brak uprawnień organów kontrolnych do zwalczania objawów niepraworządności, ile niekorzystanie z tych uprawnień w imię realizacji zadań produkcyjnych za wszelką cenę”.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#RudolfBuchała">Mówiła o tym tu w tej sali posłanka Minkisiewicz-Latecka. Na takim tle rysuje się wielka rola stosowania prawa w praktyce, gdzie następuje jego sprawdzian, w wypadku omawianej ustawy, sprawdzian prymatu człowieka przed produkcją.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#RudolfBuchała">Kierując się wyłożonymi tu przesłankami oraz oczekując stosowania ustawy we wspomnianym właśnie sensie, pragnę stwierdzić, że Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego będzie głosowało za przyjęciem ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Dyskutując dzisiaj nad projektem ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, pozostajemy niejako pod wrażeniem, że jest to ustawa stojąca trochę w cieniu wielkich aktów prawnych, jakie w najbliższej przyszłości mają się znaleźć na forum sejmowym. Ale równocześnie chyba wszyscy mamy świadomość faktu, że gwałtowny rozwój techniki, przemysłu nakłada na nas większe obowiązki w zakresie ochrony warunków pracy człowieka, że nakłada na nas obowiązek humanizacji stosunków w pracy, że stawia przed nimi zadania, z których wynika konieczność harmonizacji tego rozwoju przemysłowego z prawidłowym rozwojem zdrowia i bezpiecznych warunków życia człowieka. Stąd też niewątpliwie, zastanawiając się nad wszelkimi rozwiązaniami prawnymi, zastanawiamy się nad tym, w jaki sposób najwłaściwszy, najbardziej skuteczny mogłyby one spełniać nasze nadzieje i to chyba trzeba sobie wyraźnie na wstępie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Żaden mechanizm prawny nie jest w stanie przeciwdziałać skutecznie wszelkim nieprawidłowym zjawiskom. Prawo może być jednym z mechanizmów uruchamianych w zespole środków społecznego działania. Prawo może być wspomagającym czynnikiem i jeżeli dzisiaj w ustawie znajdziemy szereg postanowień skierowanych na ochronę warunków pracy, to postanowienia te mają, mogą i będą funkcjonować tylko wtedy, kiedy będą znajdować szeroką bazę społeczną, kiedy będą znajdowały pełne zrozumienie i kiedy będą wyrazem pewnej samodyscypliny i umiejętności samodzielnego patrzenia na pewne zjawiska.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Sądzę zatem, że ta forma kontroli, jaką ustawa proponuje, jest formą kontroli polegającą na odpowiedzialności państwa za zabezpieczenie warunków, nakładając na państwo określone zadania w takich granicach, w jakich trzeba sięgnąć do imperium władzy państwowej, w takich granicach, w jakich konieczność stosowania pewnych nakazów, zakazów lub sprzeciwów poparta jest zarazem możliwością egzekwowania pewnych naruszeń. Ale mamy równocześnie pełną świadomość faktu, że to, co zostało, być może nieco skromnie, może nadmiernie skromnie zapisane w tej ustawie, społeczna inspekcja pracy, współdziałanie ze związkami zawodowymi stanowi bezwzględny warunek skuteczności tej ustawy. I mamy pełną świadomość tego, że bez takiego szeroko rozumianego współdziałania nie można będzie oceniać funkcjonowania i tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Czy, jak to wynikało z niektórych wypowiedzi, ustawa ta spełnia pokładane w niej nadzieje co najmniej w takim zakresie, w jakim wyobraźnia ludzka zdolna jest dzisiaj przewidywać pewne konsekwencje i w jakim stopniu zdolna jest przeciwdziałać pewnym negatywnym zjawiskom? Myślę, że tak, chociaż oczywiście trzeba przyznać, że w niektórych jej postanowieniach istnieje pewna ogólność ujęć. Musimy sobie równocześnie zdać sprawę z faktu, że tego projektu nie można rozpatrywać w oderwaniu od całego zespołu innych ustaw, od całego systemu prawnego. Jeżeli pilność uchwalenia tej ustawy, związana w szczególności z faktem ustania działalności CRZZ, spowodowała pilność i innych działań legislacyjnych, to równolegle do tego musimy mieć na uwadze te wszystkie założenia, jakie przyświecać będą ustawie o związkach zawodowych, zwłaszcza, jeżeli chodzi o punkt 19 opublikowanych założeń do tej ustawy. Musimy pamiętać również i o tym, co przyszła ustawa o samorządzie robotniczym w tym zakresie regulować musi i powinna. Prawdą jest, że technika legislacyjna zmierzać musi do tego, ażeby w granicach najbardziej pożądanych sama ustawa pewne sprawy rozstrzygała i przesądzała bez potrzeby odwoływania się do aktów wykonawczych, ażeby ona stanowiła źródło prawa, ażeby ona określała pewne stany, aby autonomicznie rozwiązywała pewne problemy.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Ale prawdą jest, że dzisiaj, przy jeszcze nie uregulowanych kwestiach, nie do końca rozwiązanych problemach, mimo stworzenia nowego ruchu związkowego, potężnej siły gwarantującej rzeczywiste warunki bezpiecznej pracy, jeszcze do czasu, gdy nie mamy uregulowanej samorządności przedsiębiorstw w tym ujęciu, w jakim mają one odpowiadać wszystkim postulatom nowoczesnego rozwoju socjalistycznego państwa, trzeba niestety ograniczyć się niejednokrotnie i do tego rodzaju ogólnego zapisu.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Trzeba zatem stwierdzić, że ten zapis ogólny, dotyczący współpracy ze związkami zawodowymi, dotyczący współpracy ze społeczną inspekcją pracy, postulujący dalej idące rozwiązania, jest zapisem w danym momencie niezbędnym, koniecznym i nie dającym się inaczej zastąpić. Myślę zresztą, że przyszłe rozwiązania, nawet za pomocą aktów wykonawczych, nie tylko nie będą mogły zignorować istniejącej rzeczywistości społecznej, ale wręcz przeciwnie, będą musiały stanowić wyraźne ich odzwierciedlenie.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">I wiemy również o tym, że najbardziej skuteczne, najbardziej rzetelnie, dogłębnie i uczciwie przeprowadzane kontrole przez Państwową Inspekcję Pracy, wszelkie nakazy i zakazy nie będą zdolne zapobiec temu, czemu może zapobiec sama załoga, sama zbiorowość robotnicza, wszyscy pracownicy, ludzie pracy, ci, którzy na miejscu mogą zaobserwować, jak w danych warunkach kształtuje się bezpieczeństwo i którzy z pełną świadomością do tego problemu rzetelnie będą chcieli podejść.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Wiemy o tym i nie trzeba na to przykładów z protokółów kontroli, że istniejące niejednokrotnie maski zabezpieczające, że stroje, odzież ochronna, wielokrotnie nie były stosowane na skutek lekceważenia tego, co potem na życiu i zdrowiu odbijało się z całą mocą.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">A zatem pierwszym i podstawowym warunkiem jest pełne i powszechne zrozumienie konieczności samodyscypliny w zakresie bezpieczeństwa i warunków pracy. Po drugie — uruchamianie wszelkich społecznych sił sprzyjających realizacji tego, i po trzecie — mądre, rozważne i konsekwentne korzystanie z tego imperium władzy państwowej, jaka jest zobowiązana współdziałać w zapobieganiu niekorzystnym warunkom pracy.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Sądzę, że osiągnięciem i tej ustawy, tak jak zresztą tych wszystkich instytucji prawnych, jakie w ostatnim czasie pojawiają się, jest stworzenie instytutu pracy. Myślę, że tego rodzaju instytucja, która ma mieć charakter społeczny, która ma koncentrować te wszystkie obserwacje i doświadczenia, badania naukowe, te wszystkie możliwości, uogólnienia obserwacji, stanowić będzie bardzo istotny i pożyteczny czynnik sprzyjający temu, że zdrowie wszystkich ludzi pracy w naszym społeczeństwie, że ich bezpieczne warunki pracy, że higiena sprzyjająca prawidłowemu rozwojowi ludzi będą w pełni respektowane.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Dlatego sądzę, że projekt przedstawionej ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, będący tym optimum, jakie w danych warunkach można było wypracować, aby stworzyć pewne ramy prawne do zabezpieczenia należytych warunków pracy, jest projektem dojrzałym do zaakceptowania, przy pełnym zrozumieniu, że tylko wówczas, kiedy będzie on miał pełne poparcie społeczne, pełne współdziałanie, pełne zrozumienie i akceptację całego społeczeństwa, będzie on mógł być skutecznie realizowany.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#HalinaSkibniewska">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#HalinaSkibniewska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#HalinaSkibniewska">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy w brzmieniu proponowanym przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#HalinaSkibniewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#HalinaSkibniewska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#HalinaSkibniewska">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#HalinaSkibniewska">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Powołanie Komisji Nadzwyczajnej do kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia (druk nr 40).</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#HalinaSkibniewska">Jak już informowano na poprzednim posiedzeniu Wysoką Izbę, Kluby i Koła Poselskie wystąpiły z inicjatywą powołania Komisji Nadzwyczajnej do kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia. Wnioski te Prezydium Sejmu skierowało do Komisji Mandatowo-Regulaminowej w celu przedstawienia propozycji co do zakresu i form działania Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#HalinaSkibniewska">Konwent Seniorów — po rozpatrzeniu propozycji Komisji Mandatowo-Regulaminowej — przedstawia Wysokiemu Sejmowi projekt uchwały zamieszczony w druku sejmowym nr 40.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#HalinaSkibniewska">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Genowefa Rejman.)</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Genowefa Rejman.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#GenowefaRejman">Jestem za powołaniem tej Komisji, ale wnoszę o poszerzenie właściwości tej Komisji o umowy zawarte przez Rząd ze strajkującymi chłopami w Rzeszowie, które stanowią tak ważny dokument jak umowy zawarte w Gdańsku, Jastrzębiu i Szczecinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#HalinaSkibniewska">Czy jeszcze ktoś z Obywateli Posłów pragnie w tej sprawie zabrać głos, zanim przystąpimy do głosowania?</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#HalinaSkibniewska">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy wobec tego do głosowania w formie pierwotnej projektu uchwały, a później ewentualnie nad zaproponowaną przez poseł Rejmanową poprawką.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Szczepan Styranowski.)</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Szczepan Styranowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#SzczepanStyranowski">W sprawie formalnej. Chciałbym zgłosić wniosek, żebyśmy najpierw głosowali nad poprawką. Jeżeli poprawkę przyjmiemy, to wtedy nad całością.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Andrzej Werblan.)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Andrzej Werblan.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejWerblan">Wysoka Izbo! Chciałbym wypowiedzieć się za ewentualnym uchwaleniem projektu uchwały w formie zaproponowanej przez Konwent Seniorów. Ten projekt nie wyklucza zajęcia się przez Komisję wszelkimi sprawami związanymi z zawartymi porozumieniami. Porozumień cząstkowych, będących konsekwencją trzech podstawowych porozumień, które przeszły do historii pod nazwą umowy społecznej, jest wiele i przypuszczam, że będzie ich jeszcze więcej. W tej sytuacji wyda je się, że formuła zaproponowana przez Komisję Mandatowo-Regulaminową i przyjęta przez Konwent Seniorów będzie najwłaściwsza dla prac Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#HalinaSkibniewska">Jeżeli to wyjaśnienie jest wystarczające, to obecnie przystąpimy do przegłosowania projektu uchwały w brzmieniu pierwotnym.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#HalinaSkibniewska">Kto z Obywateli Posłów jest za podjęciem uchwały w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej do kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia w proponowanym składzie — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#HalinaSkibniewska">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#HalinaSkibniewska">Kto jest przeciw? 6 posłów.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#HalinaSkibniewska">Kto się wstrzymał od głosowania? 27 posłów.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#HalinaSkibniewska">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej do kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia oraz dokonał wyboru jej składu.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#HalinaSkibniewska">Proszę Posła Sekretarza Jana Koniecznego o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanKonieczny">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej, sala nr 101.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanKonieczny">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 16.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 30 do godz. 16 min. 05.)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejWerblan">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#AndrzejWerblan">Do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje, które Prezydium skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#AndrzejWerblan">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na te interpelacje.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#AndrzejWerblan">W zespołowej interpelacji grupa 15 posłów dziennikarzy, wyrażając zaniepokojenie przedłużaniem się prac nad projektem ustawy o cenzurze, zwraca się z zapytaniem, w jakim terminie Rząd zamierza zgłosić ten projekt do laski marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#AndrzejWerblan">Jednocześnie posłowie zapytują, czy Rząd — nie czekając na uchwalenie ustawy — widzi możliwość realizacji w praktyce tych postanowień, co do których istnieje zgodność między rządowym a społecznym projektem ustawy. W celu udzielenia odpowiedzi na tę interpelację głos zabierze wiceprezes Rady Ministrów obywatel Mieczysław Rakowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MieczysławRakowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłużanie przez Rząd prac nad projektem nowej ustawy o cenzurze już od dłuższego czasu wywołuje wiele dyskusji oraz pytań. Nie chciałbym dziś wchodzić w przyczyny, które spowodowały to opóźnienie, ale chcę uspokoić moich kolegów dziennikarzy, drukarzy, a także rzesze twórców, że Rząd, którego jestem członkiem, naprawdę nie ma żadnego planu, który by świadomie zakładał przedłużanie prac nad projektem ustawy. Projekt ten w istocie rzeczy jest już gotowy i w przyszłym tygodniu przedstawię go Prezydium Rządu, a następnie — Radzie Ministrów. Po zatwierdzeniu tego projektu przez Radę Ministrów, zostanie on przekazany w ciągu 10 dni do laski marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MieczysławRakowski">Jest to projekt opracowany wspólnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości oraz — muszę odczytać, ponieważ jest sporo różnych komitetów „Komitet Porozumiewawczy Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych” i Krajową Komisję Porozumiewawczą NSZZ „Solidarność”.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Pełny tekst interpelacji — w załączniku.)</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#MieczysławRakowski">W uzasadnieniu tego projektu znajduje się kilka punktów, co do których strony nie doszły do porozumienia. Przekazujemy ten wspólny projekt wraz z tym uzasadnieniem, w którym znajdują się owe nie uzgodnione punkty. Tak więc Wysoki Sejm stanie przed koniecznością znalezienia wyjścia i do Wysokiego Sejmu, do komisji sejmowych należeć będzie ostatnie zdanie w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#MieczysławRakowski">Co się tyczy drugiej części interpelacji, to chcę powiedzieć: owszem, istnieją takie możliwości i będziemy starać się urzeczywistniać te możliwości w praktyce. Tyle na temat tej interpelacji.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#MieczysławRakowski">Natomiast korzystając z tego, że zabieram głos z tej trybuny, chciałbym jako członek Rządu, odpowiedzialny za organizację codziennej współpracy Rządu z Sejmem — oświadczyć, że Rząd z wielką uwagą śledzi debaty plenarne i komisyjne w Sejmie. Jeżeli chodzi o debaty plenarne, to z inicjatywy Premiera została przyjęta praktyka, iż każda wypowiedź posła pod adresem Rządu, każda jego uwaga zostanie w ciągu dwóch tygodni uważnie rozpatrzona przez Rząd i każdy z posłów otrzyma odpowiedź, która będzie zawierać stanowisko Rządu bądź też wyjaśnienie, co w takiej lub innej sprawie Rząd zamierza uczynić. Jest to praktyka, która będzie realizowana, praktyka, która, w moim przekonaniu, może rzeczywiście zacieśnić współpracę pomiędzy Rządem a naszym parlamentem. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi wicepremierowi.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Poseł Karol Małcużyński prosi o głos.)</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Karol Małcużyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KarolMałcużyński">Dziękuję Obywatelowi Marszałkowi. Chcę zadać pytanie wicepremierowi Rakowskiemu. O ile dobrze zrozumiałem, projekt zostanie skierowany do laski marszałkowskiej do rozpatrzenia przez Sejm z informacją o obu wariantach.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Wicepremier Mieczysław Rakowski: Nie ma obu wariantów. Jest wspólny projekt. Natomiast do wspólnego projektu do uzasadnienia wprowadzono te punkty, w których strony nie znalazły wspólnego języka.)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#KarolMałcużyński">Przepraszam, żeby ściśle się trzymać faktów, jest wspólny projekt, który w 5 czy 6 punktach przewiduje dwa warianty, tzw. wariant społeczny i wariant Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#komentarz">(Wicepremier Mieczysław Rakowski: Wariant Ministerstwa Sprawiedliwości też jest wariantem społecznym.)</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#KarolMałcużyński">Do tego były dołączone dwa dokumenty, uzasadnienie wariantu społecznego i uzasadnienie wariantu, nazwijmy to, rządowego, czyli Ministerstwa Sprawiedliwości. Chcę dowiedzieć się, czy komisje otrzymają pełny materiał.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#komentarz">(Wicepremier Mieczysław Rakowski: Oczywiście, że tak.)</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#KarolMałcużyński">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w poruszonej sprawie?</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejWerblan">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejWerblan">Wobec tego sprawę interpelacji grupy posłów dziennikarzy uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejWerblan">Poseł Zbigniew Białecki, okręg wyborczy Toruń, w swej interpelacji nawiązuje do niedawnych obrad w Bonn komisji ministrów oświaty krajów federalnych RFN. Poseł stwierdza, że jak podają agencje prasowe, na posiedzeniu tej komisji ustalono, że w podręcznikach szkolnych i wydawnictwach kartograficznych Niemcy przedstawione będą w granicach z 1937 roku, zaś granica między RFN a NRD zaznaczona będzie jako „granica szczególnego rodzaju”. Decyzje te nie są zgodne ani z duchem, ani z literą układu zawartego między PRL a RFN w dniu 7.XII.1970 r., a swoim charakterem i wymową polityczną nawiązują do czasów zimnej wojny. W związku z tym autor interpelacji zapytuje Ministra Spraw Zagranicznych, jak rozumieć należy przyjęte w Bonn ustalenia i co oznaczają one w obecnej sytuacji międzynarodowej dla procesu normalizacji stosunków między naszymi krajami. W celu udzielenia odpowiedzi na tę interpelację głos zabierze Minister Spraw Zagranicznych Józef Czyrek.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JózefCzyrek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Interpelacja obywatela posła Zbigniewa Białeckiego dotyczy fundamentalnej dla naszego narodu i państwa zasady terytorialnej integralności, a także zasadniczej przesłanki pokojowego, międzynarodowego współżycia i współpracy w Europie, jaką jest uznanie i poszanowanie powojennych realiów terytorialno-politycznych, politycznej mapy współczesnej Europy.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JózefCzyrek">Obywatel poseł Białecki słusznie stwierdza, że decyzja konferencji ministrów kultury krajów RFN nie jest zgodna ani z literą, ani z duchem Układu o podstawach normalizacji stosunków między PRL a RFN z 7.XII.1970 r.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#komentarz">(Pełny tekst interpelacji — w załączniku.)</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JózefCzyrek">Układ ten oznacza bowiem uznanie naszej granicy na Odrze i Nysie za ostateczną oraz zawiera wiążące zobowiązanie jej poszanowania.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#JózefCzyrek">Pozwolę sobie przypomnieć, iż w preambule tego Układu stwierdza się m.in.: „Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec… świadome, że nienaruszalność granic i poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw w Europie w obecnych granicach jest podstawowym warunkiem pokoju…”, a w artykule pierwszym tego Układu stwierdza się m.in.: „Strony potwierdzają nienaruszalność ich istniejących granic teraz i w przyszłości i zobowiązują się wzajemnie do bezwzględnego poszanowania ich integralności terytorialnej”. W punkcie 3 tegoż artykułu: „Oświadczają one, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych wobec siebie i nie będą takich roszczeń wysuwać także w przyszłości”.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#JózefCzyrek">Myślę, że zacytowane ustępy Układu są tak jednoznaczne, iż nie wymagają komentarza. Niestety, te przyjęte w dobrej wierze postanowienia i zobowiązania były w Republice Federalnej Niemiec od samego początku, bo od rezolucji Bundestagu przy ratyfikacji samego Układu, jednostronnie i niezgodnie z jego literą i duchem interpretowane, m.in. w orzeczeniach Federalnego Trybunału Konstytucyjnego czy Socjalnego.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#JózefCzyrek">Konsekwencją takiej polityki było nieuwzględnienie postanowień Układu w prawie wewnętrznym i w praktyce administracji Republiki Federalnej Niemiec. Problem ten był ze względu na jego podstawowe znaczenie w realizacji Układu oraz w całokształcie trudnego i złożonego procesu normalizacji stosunków między PRL a RFN konsekwentnie przez nas podnoszony we wszystkich rozmowach politycznych, w dialogu politycznym, w szczególności na tzw. „forum niemiecko-polskim” oraz przez naszą prasę i publicystykę. Między innymi w aide-memoire Rządu PRL z 30 marca 1977 roku stwierdzono, iż: „Strona polska wielokrotnie wskazywała na zjawisko mnożenia w Republice Federalnej Niemiec jednostronnych, wewnętrznych wykładni, zdecydowanie sprzecznych z Układem z 7 grudnia 1970 r., takich jak orzeczenie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z 31 lipca 1973 r. i 7 lipca 1975 r. oraz Federalnego Trybunału Socjalnego z 30 września 1976 r.”.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#JózefCzyrek">„Strona polska wielokrotnie zwracała uwagę, że nieprzerwana działalność, a nawet aktywizacja sił rewizjonistycznych zakłóca atmosferę i godzi w nakreślone cele normalizacji. Ta skierowana przeciwko idei pokojowego współżycia narodów i terytorialnej integralności państwa działalność, godzi w efekcie w proces międzynarodowego odprężenia”.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#JózefCzyrek">W dokumencie tym stwierdzono również, iż „Strona polska potwierdza z naciskiem, że sprawę wychowania młodego pokolenia w duchu Układu o podstawach normalizacji, a w tym problem podręczników i treści nauczania traktuje jako jedną z podstawowych kwestii w procesie normalizacji wzajemnych stosunków i realizacji wspólnego oświadczenia”.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#JózefCzyrek">Ostatnia decyzja konferencji ministrów kultury landów RFN oznacza, niestety, eskalację sprzecznych z Układem działań i praktyk, podejmowanych z inicjatywy antypolskich sił opozycyjnych CDU/CSU i pod zimnowojennym naciskiem sił rewizjonistycznych. Są one skierowane również przeciwko naszym sojusznikom i przyjaciołom - Związkowi Radzieckiemu i Niemieckiej Republice Demokratycznej, z którymi i w tej sprawie ściśle współdziałamy.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#JózefCzyrek">Ze swej strony, ze względu na wagę i wymogę tej decyzji, złożyliśmy kategoryczny protest. Pozwolę sobie przedstawić Wysokiej Izbie tekst tego protestu: „Rząd PRL pragnie oświadczyć, iż postanowienia Stałej Konferencji Ministrów Kultury RFN, godzące w suwerenność i integralność terytorialną Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zakłócają atmosferę wzajemnych stosunków, powodują nową nieufność i nie służą polityce odprężenia i współpracy. Pozostają one w jaskrawej sprzeczności z Układem między PRL a RFN z 7 grudnia 1970 r. o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków, naruszają postanowienia umowy o współpracy kulturalnej z 11 czerwca 1976 r., a zwłaszcza art. 4.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#JózefCzyrek">„Ignorują one także wyniki długoletniej pracy wspólnej komisji do spraw podręczników szkolnych powołanej na mocy porozumień Komitetów do Spraw UNESCO, PRL i RFN z 17 października 1972 r., a szczególnie wspólnie wypracowane „Zalecenia” dotyczące nauki geografii i historii”.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#JózefCzyrek">„Decyzja Stałej Konferencji Ministrów Kultury pozostaje w sprzeczności z obowiązującymi normami prawa międzynarodowego, z Deklaracją ONZ o wychowaniu społeczeństw w duchu pokoju i nie jest do pogodzenia z Aktem Końcowym KBWE, narusza ona także inne porozumienia wiążące z punktu widzenia prawa międzynarodowego”.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#JózefCzyrek">„Decyzja Konferencji Ministrów Kultury podjęta została w momencie dla Polski szczególnym oraz po wielu latach intensywnego dialogu, w którym oficjalni przedstawiciele RFN, władz oświatowych i świata nauki wielokrotnie zapewniali stronę polską o zrozumieniu dla konieczności dostosowania działań i prawa wewnętrznego RFN do przyjętych w Układzie z 1970 r. zobowiązań, a także do wymogów procesu normalizacji wzajemnych stosunków”.</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#JózefCzyrek">„Rząd PRL kategorycznie protestuje przeciwko sprzecznemu z prawem międzynarodowym oznaczaniu granic państwa polskiego na mapach wydawanych w RFN, a także niestosowaniu wobec miejscowości położonych na terytorium PRL ich urzędowych nazw”.</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#JózefCzyrek">„Tylko zamiarem świadomego wychowania młodzieży w RFN w duchu ekspansjonizmu i łudzenia nadzieją na powrót do granic z 1937 r. można wytłumaczyć rzeczywiste intencje władz oświatowych RFN odpowiedzialnych z ramienia państwa za edukację młodych obywateli RFN”.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#JózefCzyrek">„Rząd PRL zwraca uwagę, iż zasady ustalone przez Stałą Konferencję Ministrów Kultury jako sprzeczne z istotą procesu normalizacji zaciążyć mogą nad szeregiem kwestii we wzajemnych stosunkach między PRL a RFN, w tym na współpracy w dziedzinie kultury u oświaty, na działaniu wspólnej komisji do spraw podręczników szkolnych. Postanowienia KMK odradzające nieufność, rzutować będą negatywnie na współpracę i kontakty młodzieży obu państw”.</u>
<u xml:id="u-46.17" who="#JózefCzyrek">„Kierując się troską o przyszłość wzajemnych stosunków między PRL a RFN, wolą nieobciążania atmosfery w Europie nowym zarzewiem konfliktów oraz zasadami wychowywania młodzieży w duchu pokojowego współżycia, Rząd PRL domaga się bezzwłocznego uchylenia zasad ustalonych przez Stałą Konferencję Ministrów Kultury RFN z dnia 12 lutego 1981 r. oraz konsekwentnego przestrzegania w praktyce wzajemnych stosunków i zobowiązań wynikających z Układu z 1970 r. oraz innych dwustronnych porozumień zawartych między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec”.</u>
<u xml:id="u-46.18" who="#JózefCzyrek">Przedstawiam tekst tego protestu w głębokim przekonaniu, że odpowiada on poglądom i odczuciom naszego narodu i spotka się z poparciem Wysokiego Sejmu. Nasze stanowisko i działania odpowiadają bowiem zarówno naszym narodowym interesom, jak też wielkiej sprawie pokojowej stabilizacji stosunków w Europie. Odpowiadają one również dobrze pojętym interesom normalizacji stosunków między Polską a RFN, której szczególnie moralno-polityczna waga i rola w utrwalaniu odprężenia i umocnienia pokojowego współżycia w Europie jest powszechnie uznana. Wyrażam nadzieję, że znajdzie to swój wyraz w toku planowanej w niedługim czasie wizyty Ministra Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec Hansa Dietricha Genschera w Polsce.</u>
<u xml:id="u-46.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w poruszanej sprawie?</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#AndrzejWerblan">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#AndrzejWerblan">Wobec tego sprawę interpelacji posła Zbigniewa Białeckiego uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#AndrzejWerblan">Przystępujemy obecnie do rozpatrzenia łącznie 3 interpelacji.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#AndrzejWerblan">Poseł Witold Zakrzewski (okręg wyborczy Kraków) w swojej interpelacji podkreślił szczególne stężenie emisji szkodliwych pyłów i gazów w aglomeracji krakowskiej. Stwierdza, że występująca w rezultacie degeneracja środowiska, zwłaszcza wód, nie spotkała się do tej pory z należytym przeciwdziałaniem. Pozytywnie oceniając podjęte ostatnio decyzje w omawianym zakresie, poseł zwraca się do Prezesa Rady Ministrów z zapytaniem, czy nie uznaje za potrzebne i właściwe powołanie komisji rządowej, która by kierowała opracowaniem kompleksowego programu rewaloryzacji środowiska naturalnego Krakowa oraz kontrolą jego realizacji.) Poseł Maria Kurzawińska (okręg wyborczy W-wa-Wola) w swej interpelacji podkreśla systematyczny wzrost zapylenia terenu oraz gazowego zanieczyszczenia powietrza w dzielnicy Żoliborz przez Hutę Warszawa. W związku z tym, iż zgłaszane przez ludność wnioski nie odniosły skutku, a wieloletnia działalność Ministerstwa Hutnictwa okazała się nieskuteczna posłanka zwraca się do Rządu o poinformowanie, w jaki sposób zamierza się przeciwdziałać emisji do atmosfery pyłów i gazów przez Hutę Warszawa.) Poseł Stanisław Gaertig (okręg wyborczy Kalisz) w swej interpelacji stwierdza, że na spotkaniach i dyżurach poselskich wyborcy zgłaszają krytyczne uwagi odnośnie do przepisów wynikających z obowiązujących ustaw w sprawie wywłaszczenia nieruchomości, podziału gruntów na działki budowlane na obszarze miast, przenoszenia własności nieruchomości rolnych i znoszenia ich współwłasności oraz dziedziczenia gospodarstw rolnych. W związku z powyższym poseł zapytuje, czy przewiduje się zmianę obowiązujących przepisów dotyczących wyżej wymienionych kwestii.) W celu udzielenia odpowiedzi na powyższe trzy interpelacje z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów głos zabierze Minister Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska obywatel Józef Kępa.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JózefKępa">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ocenę stanu zagrożenia środowiska naturalnego Krakowa, zawartą w interpelacji posła Witolda Zakrzewskiego, oczywiście podzielam. Rząd, władze Krakowa wzmacniają działania na rzecz ograniczenia negatywnego wpływu przemysłu na środowisko naturalne Krakowa. Zwiększane są nakłady na ochronę środowiska ze 166 mln zł w 1980 r. do 324 mln zł w 1981 roku, a więc ponad dwukrotnie.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JózefKępa">Podjęta została decyzja o zamknięciu elektrolizerni w Hucie Aluminium w Skawinie — zakładu szczególnie uciążliwego. Jest to decyzja bez precedensu w dotychczasowej praktyce. W pracach na rzecz ochrony środowiska szeroko i aktywnie uczestniczą placówki naukowe Krakowa, zaś prezydent miasta Krakowa powołał Radę Ochrony Środowiska. Pożyteczną i bardzo aktywną działalność prowadzi krakowski Klub Ekologiczny. Wzrasta także zainteresowanie tym ważnym problemem zakładów pracy Krakowa, w szczególności zakładów dużych. Obywatel poseł Witold Zakrzewski wnosi w swojej interpelacji o powołanie komisji rządowej, która by kierowała opracowaniem kompleksowego programu rewaloryzacji środowiska naturalnego Krakowa, w sposób systematyczny kontrolowała realizację ustalonego programu.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#JózefKępa">Wysoka Izbo! Zadania w tym zakresie, zgodnie z przepisami ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska naturalnego, powinny spełniać rady narodowe oraz terenowe organy administracji państwowej. Przeniesienie więc ustawowo zadań rady narodowej i urzędu prezydenta miasta Krakowa na inne organy nie byłoby uzasadnione. Odpowiednie ustawowe rozwiązanie zadań dotyczących tego problemu urząd miasta i administracja terenowa miasta Krakowa, a także wszystkie inne właściwe resorty, które za te działania odpowiadają — będą realizowały.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#JózefKępa">Rada Narodowa miasta Krakowa przystąpiła ostatnio do pracy nad aktualizacją kompleksowego programu ochrony środowiska. Program ten, zgodnie z przyjętym harmonogramem, zostanie rozpatrzony w maju bieżącego roku na sesji Rady Narodowej. To w pierwszej sprawie.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#JózefKępa">Co się zaś tyczy innych kwestii podniesionych w interpelacji, wyjaśniam co następuje. Gdy chodzi o węgiel dla Huty im. Lenina, to huta otrzymywać będzie węgiel z kopalni Lenin i Mysłowice o znacznie niższej zawartości siarki. Elektrownia Skawina otrzymuje już obecnie węgiel z kopalni Ziemowit oraz muł z kopalni Rybnickiego Okręgu Węglowego. Wstrzymano dostawy węgla zasiarczonego z kopalni Janina.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#JózefKępa">W kwestii wprowadzenia do planu na 1981 rok pełnego zakresu elektrofiltrowni — postulat ten nie jest, niestety, możliwy do zrealizowania, tak ze względów ekonomicznych, jak też technologicznych. Niemożliwe jest bowiem jednoczesne wyłączenie z ruchu wszystkich kotłów w zakładach energetycznych. Chcę poinformować, że w planie na 1981 rok przewidziano m.in. budowę urządzeń ochronnych w siłowni huty Lenina, instalowanie elektrofiltrów w kotłach nr 3 i 4 elektrociepłowni Łęk, elektrofiltrów dla kotła nr 10 elektrowni Skawina.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#JózefKępa">W Hucie im. Lenina przewiduje się rozpoczęcie modernizacji czterech elektrofiltrów. Zespół tych działań powinien więc dać dobry początek walce o ochronę środowiska naturalnego Krakowa, o poprawę warunków zdrowotnych jego mieszkańców, walce o ochronę zabytków kultury Krakowa. To w związku z pierwszą interpelacją, Obywatelu Marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(Poseł Witold Zakrzewski prosi o głos.)</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Witold Zakrzewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WitoldZakrzewski">Obywatelu Ministrze! Moja interpelacja dosyć długo czekała na odpowiedź i rzeczywiście w tym czasie Rząd podjął pewne kroki, o które prosiłem. I ja, i całe społeczeństwo krakowskie jesteśmy wdzięczni za te poważne wysiłki w kierunku poprawy sytuacji zarówno za te, które społeczeństwo zna, jak likwidacja zagrażającej środowisku Huty Aluminium w Skawinie, jak i te, których nie podawano do publicznej wiadomości, jak zmiana węgla w Hucie im. Lenina, o którą występowałem. Ale chodzi mi jeszcze o jedną rzecz.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WitoldZakrzewski">Wiem, jakie są uprawnienia rady narodowej, tylko również istnieją możliwości opracowywania rządowych planów perspektywicznych w sprawach kompleksowych. I o ile — co prawda nie ten gabinet — pół roku temu Prezydium Rządu wydało uchwałę dotyczącą rozwoju Zakopanego, to wydaje mi się, że problem długofalowego zabezpieczenia środowiska naturalnego Krakowa jest co najmniej tej samej rangi — o ile nie wyższej. Wobec tego można ustalić harmonogram kompleksowy, który wówczas musi być inaczej egzekwowany.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#WitoldZakrzewski">O co nam chodzi? Chodzi nie tylko o zaplanowanie takich czy innych nakładów, lecz o egzekucję ich wykonania. Mam m.in. dokument sporządzony przez podległy Ministrowi urząd, z którego wynika, że Huta im. Lenina ma inwestycje zaległe, które warunkowały planową rozbudowę poszczególnych etapów kombinatu, o wartości 731 mln zł w cenach pierwotnych, niezależnie od II etapu strefy — 1 mld zł. Mogę dać dalsze przykłady. Chętnie służę. Przypuszczalnie Ministrowi są one znane.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#WitoldZakrzewski">Jest notoryczną praktyką, że nakłady były przydzielane na ochronę środowiska, a zakłady troszczyły się najwyżej o to, że nie były one wykorzystane, względnie nie interesowały się tym. Otóż wydaje mi się, że jest potrzebne ciało ponad radę krakowską, posiadające egzekucję w stosunku do resortów i zjednoczeń, które byłoby w stanie wyciągać konsekwencje służbowe w stosunku do tych, którzy zaniedbują realizację zadań planowych na tym odcinku. Oczywiście nie musi tego robić Rada Ministrów, ale jakiś organ w ramach Rady Ministrów, władny wyciągać konsekwencje w stosunku do szefów resortów, w stosunku do dyrektorów zjednoczeń, wcale nieczęsto się zbierając, może tylko raz do roku. Byłoby to bardzo pożyteczne. Wiem, że tego rodzaju doraźne organy są powoływane w innych państwach. Dlatego prosiłbym, rozumiem, że to przekracza kompetencje ministra, prosiłbym więc Premiera o ponowne rozważenie mechanizmu zabezpieczenia egzekucji obowiązku zakładów, w stosunku do których władze terenowe mają zawsze niesłychanie, mimo wszystko ograniczony wpływ, aczkolwiek mają prawnie przewidziane kompetencje koordynacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu obywatelowi Ministrowi Józefowi Kępie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JózefKępa">Obywatelu Pośle! Zgadzam się w pełni, że jest potrzebny i konieczny harmonogram kompleksowego działania na rzecz ochrony środowiska. Kwestionowałem tylko zasadność powołania specjalnej komisji rządowej. W świetle wypowiedzi obywatela posła chcę jeszcze dwie uwagi poczynić.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JózefKępa">Po pierwsze — w niedługim czasie zgodnie z ustawą o ochronie środowiska zostanie powołana Rada Ochrony Środowiska. Prosiłbym o to, aby w ramach zakresu działania tej Rady sugestie obywatela posła uwzględniono.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#komentarz">(Poseł Witold Zakrzewski: Dziękuję. To mi wystarczy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejWerblan">Rozumiem, że możemy przejść do następnej interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JózefKępa">W związku z interpelacją posła Marii Kurzawińskiej podzielam zaniepokojenie stanem zanieczyszczenia powietrza atmosferycznego, wzrostem zapylenia, którego źródłem w tym rejonie Warszawy jest Huta „Warszawa”. Aczkolwiek rejestrowane wyniki stanu zanieczyszczenia atmosfery w tym rejonie mieszczą się w granicach dopuszczalnych norm, to jednak koncentracja szkodliwych substancji w osiedlach mieszkaniowych, znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie huty, wpływa szkodliwie na warunki zdrowotne mieszkających tam ludzi. Przyczyny tego stanu rzeczy to oczywiście niekorzystna lokalizacja huty, jak też niektórych zespołów mieszkaniowych. Tego, niestety, nie da się już zmienić. Pozostaje więc usilne działanie, by Huta „Warszawa” wyposażona była w urządzenia ograniczające emisję pyłów. Informuję, że w latach 1981, 1982 zrealizowany zostanie tzw. II stopień odpylania gazów w stalowni elektrycznej. Spowoduje to zmniejszenie emisji pyłów o 50% w stosunku do poziomu obecnego. Nakłady na to zadanie wynoszą 450 mln zł. Przewiduje się również w latach 1981–1985 budowę zakładu przeróbki żużli i utylizacji pozostałych odpadów. Wpłynie to na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i wód powierzchniowych wokół składowiska, umożliwi także odzysk żelaza, a przewidywane nakłady na ten cel sięgają 150 mln zł. Chcę poinformować, iż konieczne jest także, moim zdaniem, zintensyfikowanie prac nad zagospodarowaniem strefy ochronnej w planach docelowych; powierzchnia wynosi 155 ha, dotychczas zagospodarowano tylko 70 ha. Przewidywane nakłady w latach 1981–1985 na to zadanie wynoszą 40 min zł.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#JózefKępa">Mając na uwadze uciążliwość huty dla Warszawy, zwłaszcza dla osiedli w pobliżu niej znajdujących się, chcę oświadczyć, że wspólnie z urzędem miasta i Ministrem Hutnictwa będziemy czynić wszystko, żeby także i w tym zakresie zmienić stan na lepszy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#AndrzejWerblan">Czy w omawianej sprawie ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#AndrzejWerblan">Jeśli nie, to możemy uznać również i sprawy tej interpelacji za wyczerpane.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#AndrzejWerblan">Przejdźmy do następnej interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JózefKępa">Problemy poruszone w interpelacji posła Stanisława Gaertiga regulowane są dotychczas następującymi ustawami:</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JózefKępa">— ustawą o gospodarce terenami z dnia 14 lipca 1961 r., — ustawą o terenach budowlanych na obszarach wsi z dnia 31 stycznia 1961 r., — ustawą o terenach budownictwa jednorodzinnego i zagrodowego w miastach i osiedlach z dnia 5 lipca 1972 r., — ustawą o ochronie gruntów rolnych, a także ustawą o wywłaszczeniu.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#JózefKępa">Przygotowany został projekt ustawy o gospodarce terenami nierolniczymi. Intencją autorów projektu jest dążenie, by w jednym akcie prawnym określić zasady gospodarowania gruntami nierolniczymi. Większość spraw poruszonych w interpelacji obywatela posła jest w projekcie ustawy uwzględniona. Zasady wyłączania gruntów rolnych na inne niż rolnicze cele reguluje ustawa o ochronie gruntów rolnych. Obecnie trwają prace nad jej nowelizacją. Główną przesłanką tych prac jest zapewnienie skuteczniejszej niż dotychczas ochrony gruntów rolnych.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#JózefKępa">Wystąpiłem do Ministra Rolnictwa, by w znowelizowanej ustawie uwzględnione zostały zróżnicowane opłaty za grunty rolne przeznaczone na cele nierolnicze, w zależności od sposobu ich wykorzystania. Ustawa o wywłaszczeniach jest również przedmiotem prac nowelizacyjnych z założeniem zrewidowania cen za wywłaszczone nieruchomości. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów w związku z odpowiedzią na interpelacje posła Stanisława Gaertiga chce zabrać głos? Nikt.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#AndrzejWerblan">Zatem myślę, że możemy uznać również sprawę tej interpelacji za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Posłanka Barbara Koziej-Żukowa, okręg wyborczy Warszawa-Wola, w swojej interpelacji porusza sprawę uruchomienia krajowej produkcji, w oparciu o zakupioną licencję stymulatorów serca. W interpelacji posłanka zapytuje:</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#AndrzejWerblan">— Dlaczego do tej pory nie uruchomiono produkcji tych stymulatorów serca oraz jakie kroki zostaną podjęte w celu jej uruchomienia?</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#AndrzejWerblan">— Czy decyzja lokalizacji produkcji w Zabrzu była właściwa i czy nie należy przenieść produkcji do Warszawy, gdzie są odpowiednio przygotowani pracownicy? W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze Minister Przemysłu Maszynowego obywatel Henryk Gawroński.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#HenrykGawroński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na interpelację posłanki Barbary Koziej-Żukowej chciałbym nieco wyjść poza zakres pytania, ponieważ kieruję resortem, który jest odpowiedzialny za zaopatrzenie służby zdrowia w aparaturę i sprzęt medyczny.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#HenrykGawroński">Chciałbym w związku z tym, rozszerzając zakres odpowiedzi, poinformować Wysoką Izbę o niektórych elementach naszego działania w realizacji trzeciego punktu rządowego programu, przedstawionego na poprzednim posiedzeniu przez obywatela Premiera.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#HenrykGawroński">Trzeba stwierdzić, że stan wyjściowy, stan, w którym się znajdujemy, jeżeli chodzi o zaspokojenie potrzeb służby zdrowia w sprzęt medyczny, jest bardzo zły.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#HenrykGawroński">W roku ubiegłym pokryliśmy praktycznie w 1/4 potrzeby służby zdrowia produkcją przemysłu maszynowego, a w skali wszystkich producentów w kraju, których produkcję koordynujemy — w granicach 40%, a więc sytuacja jest niedobra.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#HenrykGawroński">Podjęliśmy działania, aby w roku bieżącym poprawić tę sytuację, na ile na to pozwolą warunki realizacji planu. Pragniemy zwiększyć dostawy dla Ministerstwa Zdrowia, dla służby zdrowia sprzętu produkowanego w resorcie o 25%, w stosunku do dostaw roku ubiegłego. Chcemy to uzyskać, kierując cały przyrost produkcji na te cele, a także rezygnując z części opłacalnego, ale niemożliwego do kontynuowania w tej sytuacji eksportu, ze względu na pilne potrzeby kraju. W wyniku tego powinniśmy odnotować już w roku bieżącym zasadniczą poprawę w dostawach narzędzi medycznych dla służby zdrowia, których dostawy wzrosną z 67 mln zł do ponad 90 mln zł. Jest to już realizowane w dostawach za styczeń i luty, które są 2-krotnie wyższe niż rok temu.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#HenrykGawroński">Chcemy zwiększyć prawie 2-krotnie dostawy karetek z 2300 do 4000, a także wznowimy od kilku lat nie kontynuowaną produkcję ambulansów rentgenowskich, małoobrazkowych po to, aby można budować na ich podstawie ambulanse objazdowe. Chcemy także zapewnić dostawy od kilku lat nie dostarczanych mikroskopów, wycofując ich część z eksportu z przeznaczeniem dla służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#HenrykGawroński">Podjęliśmy także działania, które powinny dać rezultaty w 1982 r. i w ramach tych działań także zmieści się odpowiedź na pytanie posłanki Koziej-Żukowej. Resort przemysłu maszynowego podjął w 1977 r. decyzję o zakupie licencji na wszczepiane stymulatory serca, kierując się tym, że będą potrzeby w tym zakresie rzędu 4,5 do 5 tys. sztuk rocznie w latach 1984–1985. Licencja miała być uruchomiona w 1978 r. Dotychczas potrzeby kraju pokrywane są z importu, a koszt jednego takiego aparatu wynosi około 2,5 tys. zł dewizowych. Ze względu na to, że dostawca licencji wprowadził zmiany i wymagało to nowych rozmów z licencjodawcą, w 1979 r. nastąpiło przesunięcie licencji z terminem uruchomienia na rok 1979. Brak środków inwestycyjnych w latach 1979–1980 na zakupy maszyn i urządzeń odsunął realizację tej licencji w czasie.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#HenrykGawroński">Chciałem zapewnić Wysoką Izbę, że pomimo znacznego zmniejszenia środków na nakłady inwestycyjne i zakupy dewizowe maszyn i urządzeń, w planie br. zabezpieczamy środki tak, aby można było do końca tego roku sprowadzić te urządzenia, przystąpić do uruchomienia produkcji i uruchomić produkcję na przełomie pierwszego, a najpóźniej w II kwartale przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#HenrykGawroński">Pytanie dotyczy szeregu szczegółów, m.in. miejsca, w którym ta produkcja będzie uruchomiona. Udzieliłem odpowiedzi posłance Koziej-Żukowej na piśmie. Chciałbym jednak potwierdzić, że zakład, który został wytypowany, zakład techniki medycznej w Zabrzu, do tej produkcji jest dobrze przygotowany. Posiada już przeszkoloną kadrę. Sprawa sprowadza się do tego, aby szybko otrzymał niezbędne maszyny i można było rozpocząć produkcję tego urządzenia.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#HenrykGawroński">Chcielibyśmy także w 1982 r. uzyskać, dzięki działaniom podjętym jeszcze w br., taki stan, żeby podwoić produkcję igieł jednorazowego użytku, których deficyt jest ogromny. Chcielibyśmy także podjąć działania, które pozwolą nam zwiększyć o 1 mln zł wartość dostaw szkieł korekcyjnych dla służby zdrowia. I tu bowiem występuje obecnie ogromny deficyt. Podjęliśmy działania dla poprawy jakości produkowanego sprzętu, szczególnie do sal operacyjnych. W sumie, przy znacznym zmniejszeniu nakładów inwestycyjnych, kierujemy znaczne nakłady inwestycyjne, w tym także dewizowe, na poprawę sytuacji w tym zakresie i chcemy w 1982 r. uzyskać wzrost wartości dostaw dla służby zdrowia z przemysłu maszynowego o dalsze 150–200 min zł. Równocześnie podjęliśmy działania długofalowe, które powinny przynieść poprawę w drugiej połowie bieżącego 5-lecia w latach 1983–1985. Zakładamy takie działania, aby w całym 5-leciu bieżącym, w stosunku do 5-lecia poprzedniego, podwoić dostawy dla służby zdrowia i w latach 1984–1985 w pełni pokryć potrzeby służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#HenrykGawroński">Znana jest sytuacja inwestycyjna i gospodarcza kraju. W związku z tym dla realizacji tego zadania przewidujemy wykorzystanie rezerw zdolności produkcyjnych i pewne zmiany, jakie obecnie przeprowadzamy w strukturze przemysłu, włączając do realizacji tego zadania zakłady elektroniki profesjonalnej, przemysłu aparatury i narzędzi oraz przemysłu elektrotechnicznego. Chcemy również, licząc się z tym, że nakłady dla przemysłu maszynowego nadal będą niskie, co wynika z sytuacji gospodarczej kraju — w ramach tych nakładów jednak zabezpieczyć potrzeby służby zdrowia. Realizujemy również korzystną specjalizację w ramach krajów socjalistycznych, otrzymując za nasz specjalizowany eksport w tej dziedzinie rzędu 300 mln zł dostawy maszyn i urządzeń na potrzeby naszej służby zdrowia rzędu 1 mld zł. Nie chciałbym tematu szerzej rozwijać, a w 10-punktowym programie przedstawionym na poprzednim posiedzeniu Sejmu szereg dodatkowych spraw jest szczegółowo sprecyzowanych i zapewnimy pełną ich realizację. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów w omawianej sprawie pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Kledecki i poseł Józef Różański proszą o głos.)</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Zbigniew Kledecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewKledecki">Panie Ministrze! Chciałbym zapytać, ile razem kosztuje licencja, sprowadzenie maszyn z zagranicy, wybudowanie obiektów z tym związanych i potem wątpliwa produkcja w naszych warunkach. To są bardzo precyzyjne urządzenia. Ja osobiście, jako kardiolog, wołałbym mieć wszczepiony importowany rozrusznik z Holandii niż ten, który my w przyszłości będziemy produkowali w kraju. Czy to jest ekonomicznie opłacalne?</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Różański: Pytanie rozszerzające pytanie, które skierował poseł Zbigniew Kledecki, mianowicie z informacji Ministra dowiedzieliśmy się, że licencja ta została zakupiona w 1977 roku, czyli 4 lata temu. Czy nie jest to już licencja przestarzała?)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(Poseł Lidia Jackiewicz-Kozanecka: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Lidia Jackiewicz-Kozanecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Nie mogę zgodzić się z wypowiedzią posła Zbigniewa Kledeckiego, ponieważ jestem inżynierem, a on w swojej wypowiedzi podważył fachowość naszych inżynierów. My produkujemy mnóstwo aparatów bardzo precyzyjnych, przeznaczamy je również na eksport i dlatego uważam, że polscy fachowcy są w stanie podjąć taką produkcję, chodzi jednak o to, żeby wypowiedź obywatela Ministra była bardziej precyzyjna w zakresie terminu uruchomienia wreszcie tej licencji. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Kledecki: Ja nie chciałem urazić, broń Boże, żadnego inżyniera w Polsce, daleki byłem od takich zamiarów.)</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#AndrzejWerblan">Jeżeli nie — udzielam ponownie głosu Ministrowi Henrykowi Gawrońskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#HenrykGawroński">Po pierwsze — ja także chciałbym bronić umiejętności i kwalifikacji naszych inżynierów i robotników. Po drugie — chciałbym wyjaśnić, że w zakładzie w Zabrzu jest przygotowana powierzchnia klimatyzowana i przystosowana do takiej produkcji. Zakład ten produkuje asortymenty nawet trudniejsze, produkuje aparaturę medyczną wysokiej klasy i myślę, że nasi odbiorcy, w tym także Minister Zdrowia, moją informację mogą potwierdzić. Ile licencja kosztowała? Rzecz, o którą uruchomienie licencji się rozbijało — to była kwota około 2 mln zł dew., które trzeba było wydać na zakup maszyn i urządzeń z II obszaru płatniczego. Uzyskanie tej kwoty w obecnej sytuacji płatniczej jest ogromnie trudne, tym bardziej że część tej kwoty musi być w gotówce. Mamy jednak tego typu decyzję. Możemy w najbliższych kilku dniach ostatecznie sfinalizować sprawę dostaw tych maszyn. Mam też zapewnienie ludzi odpowiedzialnych za tę sprawę, do których mam zaufanie, że w przypadku dostarczenia tych maszyn do końca roku (a takie możliwości w pełni istnieją), w I kwartale produkcja zostanie opanowana. W kwestii sprawności i jakości tego urządzenia nie chciałbym się wypowiadać, nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, w każdym razie informowano mnie, że to urządzenie na dzień dzisiejszy nic na jakości i na nowoczesności nie straciło.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AndrzejWerblan">Ponieważ nikt się nie zgłasza, sprawę interpelacji posła Barbary Koziej-Żukowej możemy uważać za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#AndrzejWerblan">Poseł Zofia Kalisz (okręg wyborczy Zamość), w swej interpelacji, zwracając uwagę na szereg problemów związanych z postępowaniem w sprawach emerytalno-rentowych dla rolników, zapytuje, jakie działania podejmuje się w celu usprawnienia i skrócenia postępowania oraz jakie przewiduje się środki organizacyjne dla oszczędzenia czasu rolnika i usprawnienia gospodarki ziemią w tym zakresie, w jakim wiąże się to z ustawą o zaopatrzeniu emerytalnym dla rolników.) W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych obywatel Janusz Obodowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JanuszObodowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W interpelacji obywatelki posła Zofii Kalisz jest poruszonych kilka kwestii, dokładnie 5 kwestii.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JanuszObodowski">Pierwsza — dotyczy podstawy prawnej tzw. karty informacyjnej i tzw. decyzji wstępnych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stosowanych w postępowaniu o emerytury i renty dla rolników.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#JanuszObodowski">Wyjaśniam: kartę informacyjną wprowadził ZUS ze względów czysto praktycznych. Przy wdrażaniu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym dla rolników zachodziła bowiem potrzeba opracowania takiego trybu postępowania, który zapewniłby możliwie szybkie załatwianie wniosków o emerytury i renty oraz w sposób należyty zabezpieczał interesy rolników. Chodziło także o to, aby rolnik przed podjęciem decyzji o przekazaniu gospodarstwa następcy lub państwu mógł uzyskać informację, czy przysługuje mu emerytura lub renta i w jakiej wysokości, a po podjęciu decyzji o przekazaniu gospodarstwa, żeby mógł jak najszybciej otrzymać emeryturę lub rentę. Nie ma obowiązku składania do ZUS karty informacyjnej, jednak w większości przypadków rolnicy korzystają z tej karty, co ułatwia im podjęcie decyzji, a także przyśpiesza przyznanie świadczeń.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#JanuszObodowski">Druga kwestia dotyczy nadzoru nad załatwianiem spraw emerytalno-rentowych rolników. Realizacją ustawy musi się z konieczności zajmować w urzędzie wojewódzkim kilka wydziałów, a to z uwagi na ich różne kompetencje i fachowość. I tak, dla przykładu, do wydziału finansowego należą sprawy dotyczące poboru składek. Z kolei do wydziału rolnictwa i leśnictwa sprawy związane z przekazywaniem przez rolników gospodarstw następcom i państwu. I wreszcie do wydziału zatrudnienia i spraw socjalnych, o co obywatelka poseł zapytywała, należy ogólny nadzór nad polityką socjalną. To wynika z wewnętrznej organizacji pracy urzędów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#JanuszObodowski">Trzecia kwestia łączy się z szerszym korzystaniem z przepisu art. 1074 Kodeksu cywilnego, który umożliwia naczelnikom gmin występowanie z wnioskiem o stwierdzenie nabycia oraz działu spadku obejmującego gospodarstwo rolne. Rozumiem doskonale sugestie obywatelki posła, które są słuszne, ale jak wynika ze spostrzeżeń nadzorczych Ministerstwa Sprawiedliwości, zgłoszenia przez naczelników gmin wniosków w oparciu o art. 1074 Kodeksu cywilnego należą do rzadkości. W związku z tym Ministerstwo Rolnictwa przypomni wszystkim naczelnikom gmin o celowości szerszego stosowania drogi określonej w tym artykule. Przyczynić się to powinno do uporządkowania sytuacji prawnej i uniknięcia trudności w pierwszej fazie postępowania o przekazanie gospodarstwa następcy bądź państwu.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#JanuszObodowski">Czwarta kwestia. Czy w oparciu o zasady ogólne Kodeksu postępowania administracyjnego i przepisów o postępowaniu dowodowym nie jest możliwe uzyskanie niezbędnych dla załatwiania sprawy dokumentów — to jest zaświadczeń, odpisów, wyciągów — przez pracowników urzędów gminnych, załatwiających sprawę bez obciążenia tym zadaniem rolnika. Wyjaśniam, że w tym celu Rząd powołał specjalne stanowisko inspektora gminnego. Do zadań tych pracowników powinny należeć te sprawy. Jeżeli tak się nie dzieje, to po prostu praktyka jest zła, należy ją poprawić.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#JanuszObodowski">I ostatnia kwestia, dotycząca współdziałania terenowych ogniw administracji państwowej i państwowych biur notarialnych dla uniknięcia błędów utrudniających następcom uzyskanie wpisu prawa własności do ksiąg wieczystych na podstawie umowy sporządzonej przez naczelnika gminy. Wyjaśniam, że sprawy te również są załatwione z tym, że naczelnik gminy konsultuje te sprawy z państwowymi biurami notarialnymi. Ponieważ istniejący stan w tym zakresie nie jest dobry, Ministerstwo Rolnictwa ponownie zaleciło konsultowanie się naczelników gmin z państwowymi biurami notarialnymi. Przewidujemy także, i jest to możliwe, zmianę przepisów ustawy w kierunku zapewnienia przekazywania gospodarstw następcom, w zależności od wyboru rolnika: w trybie dotychczasowym, to jest w formie umowy sporządzonej przez naczelnika gminy bądź też w drodze aktu notarialnego.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#JanuszObodowski">Wysoki Sejmie! Pragnę przy tej okazji podkreślić, że przyjęte w ustawie z października 1977 r. rozwiązania były rozwiązaniami nowymi, nie mającymi precedensu nie tylko w Polsce, ale w wielu innych krajach. Biorąc to pod uwagę, Rząd w rozporządzeniu wykonawczym do ustawy 4 lata temu zobowiązał Ministrów Rolnictwa, Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, Finansów oraz Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska do przedstawienia Radzie Ministrów w ciągu 3 lat od dnia wejścia w życie ustawy — oceny jej realizacji. Po wykonaniu tej dyspozycji, ocena taka, łącznie z projektem kierunków zmian ustawy, przedstawiona zostanie w bieżącym miesiącu przez Prezydium Rządu. W ocenie tej musimy także uwzględnić treść porozumień z Rzeszowa. W pracach nad nowelizacją ustawy będziemy chcieli wykorzystać uwagi, doświadczenia i sugestie obywatelki posła. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w omawianej sprawie?</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#komentarz">(Poseł Jan Janowski: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Janowi Janowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanJanowski">Panie Ministrze! Chciałbym tutaj do Pana Ministra zwrócić się w jednej kwestii. Nie mogę się bowiem zgodzić, że rolnik — petent musi chodzić do trzech wydziałów administracji terenowej, aby załatwić jedną sprawę. Moim zdaniem jest to przykład bardzo typowy dla sposobu załatwiania petentów w administracji terenowej. Chciałbym zaapelować o to, aby tak, jak to ma miejsce w odniesieniu do załatwiania spraw rzemieślników przez jeden wydział handlu, również działo się przy załatwianiu spraw rolników. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Minister Janusz Obodowski: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu obywatelowi Ministrowi Januszowi Obodowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JanuszObodowski">Obywatelu Pośle! Ubolewam również i ja nad tym; może niezbyt precyzyjnie odpowiedziałem na te problemy poruszone przez obywatela posła. Jednak podział kompetencji jest bardzo wyraźny w urzędach wojewódzkich i w związku z tym jest to związane z fachowością tych ludzi, którzy załatwiają kilka problemów, składających się na cały proces przyznawania rolnikom emerytur bądź rent. To jest sprawa do uporządkowania w przyszłości w urzędach wojewódzkich i myślę, że już w przyszłych rozwiązaniach, o których powiedziałem, postaramy się te sprawy uprościć.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos? Nikt.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#AndrzejWerblan">W związku z tym sprawę interpelacji posła Zofii Kalisz możemy uznać za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#AndrzejWerblan">Poseł Jan Konieczny (okr. wyb. Gliwice) w swej interpelacji porusza kwestię statusu prawnego branżowych związków zawodowych, zarejestrowanych w oparciu o ustawę z 1949 roku o związkach zawodowych. Poseł stwierdza, iż jego zdaniem nie ulega wątpliwości, iż zaprzestanie działalności CRZZ, wystąpienie związków branżowych ze zrzeszenia związków zawodowych, zmiana nazw i statutów tych związków czy wreszcie ostatnia zmiana ustawy o związkach zawodowych — wszystko to nie ma wpływu na dotychczasowy status prawny branżowych związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#AndrzejWerblan">Ponieważ jednak w niektórych środowiskach podnoszona jest kwestia utraty legalności przez branżowe związki zawodowe, poseł zwraca się do Ministra Sprawiedliwości o przedstawienie stanowiska w tej kwestii. W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze Minister Sprawiedliwości obywatel Jerzy Bafia.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JerzyBafia">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Interpelacja posła Jana Koniecznego — przewodniczącego Zarządu Głównego Związku Zawodowego Górników — dotyczy bezpośrednio aktualnego statusu prawnego branżowych związków zawodowych. Porusza sprawę, z którą wystąpiła także niedawno do Ministra Sprawiedliwości rada zakładowa kopalni węgla brunatnego Bełchatów. U podstaw interpelacji leży troska o zapewnienie kontynuacji prawnej klasowych związków zawodowych, troska o to, czy przy obecnych zmianach prawnych nie zagubi się ciągłości i przez to tradycji związku. Wątpliwości powstają w kontekście dokonanej ostatnio przez Sejm nowelizacji ustawy o związkach zawodowych oraz wydania przez Radę Państwa uchwały w sprawie rejestracji nowo powstających związków zawodowych. Wątpliwości koncentrują się bezpośrednio w pytaniu, czy sądowy tryb rejestracji, przewidziany w nowych aktach prawnych, ma zastosowanie także do branżowych związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#JerzyBafia">Odpowiadając na interpelację posła Koniecznego, pragnę stwierdzić, że już wcześniej, z inicjatywy związków branżowych, podjąłem działania zmierzające do wyjaśnienia przynajmniej części tych wątpliwości. W dniu 27 listopada 1980 roku w odpowiedniej uchwale Sąd Najwyższy przyjął, że przy spełnieniu odpowiednich warunków przepisy uchwały Rady Państwa z 13 września 1980 roku mają zastosowanie do branżowych związków zawodowych zarejestrowanych dotychczas w trybie ustawy z 1 lipca 1949 r. Tak więc branżowy związek zawodowy, w tym oczywiście i Związek Zawodowy Górników, zarejestrowany w trybie ustawy z 1 lipca 1949 r., zachowuje osobowość prawną. Zmiana statutu przez taki związek zawodowy i wystąpienie ze zrzeszenia związków zawodowych pozostaje bez wpływu na jego legalność prawną jako podmiotu uprawnień i obowiązków.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#JerzyBafia">Natomiast w dotychczasowych przepisach nie uregulowano kwestii rejestracji zmiany statutu związku zawodowego. Sprawa ta ma być ujęta dopiero w przyszłej ustawie o związkach zawodowych. W związku z zaprzestaniem działalności z dniem 31 grudnia 1980 roku Centralna Rada Związków Zawodowych przekazała prowadzony przez nią rejestr związków zawodowych Ministerstwu Sprawiedliwości. Zarządzeniem Ministra Sprawiedliwości postanowiono przekazać go Sądowi Wojewódzkiemu w Warszawie. Rejestr ten jest udostępniany do wglądu zainteresowanym, przy czym Sąd Wojewódzki nie jest obecnie władny do dokonywania jakichkolwiek wpisów w tym rejestrze. Rekapitulując, stwierdzić należy, że branżowe związki zawodowe, będące dawniej członkami Zrzeszenia Związków Zawodowych w Polsce i zarejestrowane w trybie ustawy z 1 lipca 1949 r. zachowują nadal osobowość prawną, mimo dokonania zmian w statutach i wystąpienia z tego Zrzeszenia.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#JerzyBafia">Związki te mają możliwość dokonania rejestracji w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, jeżeli zrezygnują z dotychczasowej rejestracji. Jest przy tym zrozumiałe, że istniejący obecnie podwójny rejestr związków zawodowych ma charakter przejściowy, a przygotowywana ustawa o związkach zawodowych wprowadzi jednolity typ ich rejestracji.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#JerzyBafia">W przyszłej ustawie o związkach zawodowych należałoby przewidzieć takie przepisy, które będą oznaczały, że nie tylko w sensie formalno-prawnym, ale także w sensie faktycznego zabezpieczenia ciągłości określone branżowe związki zawodowe będą mogły kontynuować swoje bogate związkowe tradycje.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#JerzyBafia">Na zakończenie odpowiedzi chcę dodać, że problemy samorządności i prawnej ich regulacji, sprawy porozumień ze związkami występują w różnych zainteresowaniach poselskich, także odnośnie do pracowników resortu, którym mam zaszczyt kierować, pracowników wymiaru sprawiedliwości. Chcę poinformować obywateli posłów, że ostatnio, pod przewodnictwem posła i sędziego Szczepana Styranowskiego, będę powoływał reprezentację środowiskową, która rozpatrzy te problemy i zaproponuję odpowiednie prawne postanowienia. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w omawianej sprawie?</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#AndrzejWerblan">Ponieważ nikt o głos nie prosi, sprawę interpelacji posła Jana Koniecznego uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#AndrzejWerblan">Obywatele Posłowie! Wojewódzki Zespół Poselski w Toruniu w interpelacji swojej zwraca się do Prezesa Rady Ministrów o wyjaśnienie kryteriów rozdziału towarów centralnie dzielonych pomiędzy poszczególne województwa oraz podanie do publicznej wiadomości danych na ten temat.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#AndrzejWerblan">Autorzy interpelacji stwierdzają ponadto, iż mieszkańcy regionu toruńskiego występują o udział województwa w towarach centralnie dzielonych proporcjonalnie do jego potencjału demograficznego i ekonomicznego oraz zaliczenie województwa do regionów turystycznych.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#AndrzejWerblan">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację — z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów — głos zabierze Minister Handlu Wewnętrznego i Usług obywatel Adam Kowalik.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AdamKowalik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Od kilku lat potęgowały się na naszym rynku braki asortymentowe. Konsekwencja tego, to coraz szersze rozdzielnictwo towarów. W roku ubiegłym już ponad 70% ogólnej wartości towarów objętych było rozdzielnictwem. Istotą rozdzielnictwa była chęć łagodzenia skutków trudności towarowych w dużych skupiskach ludności miejskiej i wielkoprzemysłowej klasy robotniczej. Stworzyło to istotnie pewne — w moim przekonaniu — jednak w części zasadne preferencje. Niestety, pogarszanie się sytuacji towarowej powodowało coraz bardziej kłopotliwe napięcia w większości województw niepreferowanych. Wpływało także na potęgujący się przepływ ludności po zakupy.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#AdamKowalik">Pracowaliśmy więc w resorcie nad znalezieniem w miarę możliwości najbardziej zobiektywizowanych kryteriów podziału towarów. Pomocne w tym względzie były opinie pracowników nauki, a także wnikliwe spojrzenie na ten temat sejmowej Komisji Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług. Sytuacja zmuszała po prostu do zweryfikowania dotychczasowej praktyki. Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że w 1981 r. wprowadzono nowe, zobiektywizowane wskaźniki dla wszystkich województw. Ich istota polega na wyraźnym spłaszczeniu preferencji. Ponieważ od chwili zgłoszenia interpelacji do dnia dzisiejszego nastąpiły istotne zmiany w rozdzielnictwie, sądzę, że praktyka wyprzedziła niejako dzisiejszą moją odpowiedź. System oparto na opracowanych tzw. wagach, określających udział poszczególnych elementów, charakteryzujących województwo. Jakie więc są zasady i jakie przyjmuje się kryteria? W artykułach żywnościowych i służących do utrzymania higieny podstawowym kryterium stosowanym przy rozdzielnictwie towarów centralnie dzielonych jest liczba ludności, zaś kryterium uzupełniającym, pomocniczym, możliwości samozaopatrzenia czy ruch turystyczny.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#AdamKowalik">Jeżeli chodzi o towary przemysłowe o podstawowym znaczeniu, tutaj kryterium podstawowym jest także liczba ludności w województwie, zaś kryterium uzupełniającym — dotychczasowe wyposażenie gospodarstw domowych.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#AdamKowalik">W artykułach przemysłowych wyższego rzędu jako podstawę przyjmujemy poziom dochodów na 1 mieszkańca, zaś uzupełniająco zasoby pieniężne i poziom budownictwa w poszczególnych województwach.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#AdamKowalik">W towarach służących głównie rolnictwu za podstawę rozdziału służą rozmiary planowanego budownictwa inwentarskiego i budownictwa mieszkaniowego ludności rolniczej, faktyczny i pożądany poziom nawożenia, także stopień nasycenia w maszyny i urządzenia rolnicze.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#AdamKowalik">Dla ilustracji zmian spowodowanych wprowadzeniem nowych wskaźników, chciałbym posłużyć się przykładem Warszawy, chociaż nie tylko Warszawy ten przykład dotyczy. O ile więc przydziały żywności centralnie dzielonej w 1980 r. w Warszawie, stołecznym województwie stanowiły 9,23%, to w 1981 r. 8,2%. Artykuły przemysłowe standard — 8,4%, a obecnie — 7,8%.Artykuły przemysłowe wyższego rzędu — 13,6%, obecnie 10,4%.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#AdamKowalik">Zważywszy jednak, że w stolicy i w ogóle w większych skupiskach, w większych miastach zaopatruje się wielu przyjezdnych, rodzi to określone trudności, a muszę powiedzieć, że przejściowo trudności bardzo znaczne.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#AdamKowalik">Co się tyczy wskaźników dla woj. toruńskiego są one obecnie bardzo zbliżone do poziomu wnioskowanego. Oczywiście wzrosły także udziały szeregu innych województw.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#AdamKowalik">Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, iż wpłynęło wiele odwołań, zwłaszcza z dużych aglomeracji. Jak już wspomniałem — w moim przekonaniu — mają one pewne uzasadnienie. Sądzę więc, że na spokojnie trzeba będzie dokonać analizy oceny sytuacji, a może wprowadzić także pewne korekty. Zwrócimy się w tej sprawie z prośbą o współdziałanie, jak zresztą dzieje się to przy wszystkich ważniejszych kwestiach, do naszej sejmowej Komisji.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#AdamKowalik">Pragnę oświadczyć, że udziały poszczególnych województw w rozdziale towarów są w 1981 r. znane wojewodom i całkowicie jawne.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#AdamKowalik">Wysoka Izbo! Bardzo krótko niech mi wolno będzie, jako Ministrowi Handlu Wewnętrznego, podzielić się jedną jeszcze ważną ogólniejszą refleksją, związaną zresztą bezpośrednio z tematem.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#AdamKowalik">Dzielić można, jeśli już dzielić trzeba, tylko to, co do podziału otrzymujemy, co się wytworzy. Obraz rynku w I kwartale br., jeśli to prognozować, już bardzo nawet precyzyjnie, najkrócej przedstawić można, jak następuje:</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#AdamKowalik">Przychody pieniężne ludności przekroczą o 17%, a może nawet więcej, obawiam się, że więcej, poziom z I kwartału r. ub. Dostawy towarów na rynek są niższe niż w analogicznym okresie roku ubiegłego o 11,5 mld zł, tj. o przeszło 3%. Takie są realia.</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#AdamKowalik">Rząd podejmuje rozliczne działania, by sytuację na rynku wewnętrznym poprawić. Jak dotąd jednak uzyskiwane efekty ciągle jeszcze nie dają podstawy do uspokojenia. Mając więc przed sobą trudny II kwartał, tu koncentrować musi się przede wszystkim uwaga i handlu, i producenta. Dotyczy to zwłaszcza rynku żywnościowego oraz produkcji artykułów pierwszej potrzeby. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#AdamKowalik">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-74.15" who="#AdamKowalik">Kto z Obywateli Posłów w omawianej sprawie pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-74.16" who="#komentarz">(Poseł Jan Kubit: Proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-74.17" who="#AdamKowalik">Udzielam głosu posłowi Janowi Kubitowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JanKubit">Obywatelu Ministrze! Ponieważ sprawa rozdzielnictwa centralnego materiałów deficytowych wywołuje bardzo wiele różnych komentarzy, czy obywatel Minister nie widziałby celowości — ja osobiście ją widzę — ażeby kwartalne rozdzielniki publikować w prasie. I wtedy nie będzie na ten temat dyskusji, jak też i posądzeń o przyznawanie nieuzasadnionych preferencji poszczególnym regionom. Prosiłbym o odpowiedź na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu Ministrowi Adamowi Kowalikowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AdamKowalik">Rozumiem, że chodzi o informację w sprawie udziału poszczególnych województw. Bo trudno publikować całą listę rozdzielanych towarów, gdyż jest to olbrzymia ilość artykułów. Osobiście nie widzę przeszkód. Jak powiedziałem, te rozdzielniki są jawne, dostępne także dla prasy. Z chęcią udostępnimy je, łącznie z komentarzem i uzasadnieniem, dlaczego takie rozdzielniki przyjęliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów jeszcze pragnie zabrać głos? Nikt.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#AndrzejWerblan">Wobec tego sprawę interpelacji wojewódzkiego zespołu poselskiego uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#AndrzejWerblan">Poseł Jan Kaczorowski, okręg wyborczy Tarnobrzeg, w swojej interpelacji nawiązuje do zasadniczych ustaleń uchwały Rady Ministrów z czerwca 1980 r., a dotyczących rozwoju przemysłu siarkowego i stwierdza, że że brak podjęcia odpowiednich działań spowoduje ograniczenie produkcji siarki, z uwagi na wyczerpywanie się złóż kopalni Grzybów, pogarszanie się warunków wydobycia z kopalni Jeziórko oraz przewidywany deficyt gazu do spalania.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#AndrzejWerblan">W związku z powyższym poseł zapytuje, jakie decyzje i kiedy zamierza w tej sprawie podjąć Rząd, by zapobiec krytycznej sytuacji w przemyśle siarkowym. W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację — z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów — głos zabierze Minister Przemysłu Chemicznego obywatel Kazimierz Klęk.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#KazimierzKlęk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozwój górnictwa siarki, datujący się od 1953 r., pozwolił na pełne pokrycie potrzeb kraju na ten ważny surowiec oraz na zajęcie przez Polskę miejsca w czołówce eksporterów świata.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#KazimierzKlęk">W 1980 r. wydobycie siarki wyniosło 5160 tys. ton, z tego około 92% pochodziło z dwóch kopalń pracujących metodą otworową — w Grzybowie i Jeziórku, a około 8% z kopalni w Machowie, pracującej metodą odkrywkową.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#KazimierzKlęk">Na zużycie krajowe w tymże roku przeznaczono ponad 1 mln ton, a na eksport blisko 4 mln ton i uzyskano wpływy dewizowe w wysokości 1.021 mln zł dew. Należy zaznaczyć, że eksport siarki ma wysoki udział w eksporcie resortu przemysłu chemicznego. W 1980 r. udział ten przekroczył 21%, a w eksporcie do II obszaru 25%.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#KazimierzKlęk">Siarka jest podstawowym surowcem dla wielu branż, m.in. dla branży nawozów fosforowych. Na podkreślenie zasługuje ranga, jaką uzyskała siarka w polskim handlu zagranicznym. Dostawami tego surowca partnerzy handlowi warunkują częstokroć eksport do naszego kraju surowców i półproduktów o podstawowym znaczeniu, a także możliwość pozyskania kredytów zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#KazimierzKlęk">Z podanych względów interes gospodarki narodowej dyktuje zwiększenie, a przynajmniej utrzymanie wydobycia siarki na obecnym poziomie.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#KazimierzKlęk">Nie ukrywam jednak, że niepokój posła Jana Kaczorowskiego o stan przemysłu siarkowego ma poważne podstawy. Specyfika branży wymaga nieustannego ponoszenia nakładów inwestycyjnych na udostępnianie coraz to nowych obszarów wydobycia.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#KazimierzKlęk">Nakłady, niezbędne na inwestycje związane z utrzymaniem w najbliższych latach osiągniętego obecnie poziomu wydobycia siarki, tj. ok. 5 mln ton, oraz na obiekty energetyczne związane z zamianą gazu na węgiel, wynoszą w skali pięciolecia 1981–1985 — około 16,5 mld zł. Wydajemy w 1981 r. 1 mld zł, pozostaje do wydatkowania w latach 1982–1985 około 15,5 mld zł, czyli około 4 mld zł średnio rocznie. Utrzymanie obecnego stanu inwestowania w kopalnictwie siarki nie gwarantuje w najbliższych latach zdolności wydobywczych na dotychczas osiągniętym poziomie. Brak możliwości poniesienia w latach 1982–1985 nakładów inwestycyjnych w wysokości 15,5 mld zł oznaczałby spadek wydobycia siarki, co z punktu widzenia sytuacji płatniczej państwa jest nie do przyjęcia. Dlatego też niezbędne są dalsze, dokonywane już w pewnym stopniu obecnie, zmiany strukturalne w skali całej gospodarki narodowej, polegające na uwzględnieniu w rozdysponowaniu nakładów inwestycyjnych w pierwszej kolejności podstawowych priorytetów ze społecznego, ale i gospodarczego punktu widzenia. Dla zbliżenia obywatelom posłom problematyki przemysłu siarkowego pozwolę sobie zaprezentować, na tle omówionych przeze mnie problemów o podstawowym znaczeniu, kilka wybranych zagadnień szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#KazimierzKlęk">Jak już zaznaczyłem, niezbędne dla utrzymania obecnych zdolności wydobywczych siarki nakłady inwestycyjne w 5-leciu 1981–1985 wynoszą 16,5 mld zł. Z kwoty tej konieczne jest wydatkowanie około 6,5 mld zł na budowę nowej kopalni „Skopanie” o zdolności wydobywczej 1 mln ton. Kopalnia ta będzie stanowić odtworzenie kopalni Grzybów, w której wydobycie, w związku z wyczerpywaniem się złoża, zmniejszać się będzie sukcesywnie z aktualnie osiągniętego poziomu 1,4 mln ton do 250 tys. ton siarki w skali roku. Uwzględniając cykle inwestycyjne w kopalnictwie siarki, rozpoczęcie budowy kopalni „Skopanie” powinno nastąpić w 1982 r. Na realizację programu zamiany mediów energetycznych, a mianowicie gazu na węgiel, należy przeznaczyć ok. 4 mld zł. Pozostałe 6 mld zł wydatkowane będzie na rekonstrukcję i utrzymanie wydobycia w kopalniach istniejących.</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#KazimierzKlęk">W 5-leciu 1976–1980, kiedy to nie budowano żadnej nowej kopalni oraz poniesiono stosunkowo niewielkie nakłady na inwestycje związane z zamianą mediów energetycznych, nakłady na utrzymanie wydobycia siarki wyniosły około 3,5 mld zł. Należy podkreślić, że na poziom nakładów inwestycyjnych w nadchodzących latach poważny wpływ będzie mieć wyczerpywanie się najkorzystniejszych obszarów złóż, a co za tym idzie pogarszająca się jakość złóż, zwłaszcza w kopalni Jeziórko.</u>
<u xml:id="u-79.9" who="#KazimierzKlęk">Zagadnieniem, które również chciałem szerzej omówić, jest sprawa mediów energetycznych, które w kopalnictwie siarki, z uwagi na duże zużycie gorącej wody i pary w procesie podziemnego wytopu, odgrywają bardzo istotną rolę i mogą stanowić obok środków inwestycyjnych, podstawowy ogranicznik wydobycia.</u>
<u xml:id="u-79.10" who="#KazimierzKlęk">Z uwagi na poważny deficyt gazu w skali gospodarki narodowej (zużywanego m.in. jako surowiec do produkcji nawozów azotowych) realizowany jest program zastąpienia gazu w kopalnictwie siarki — węglem. W ramach tego programu, w resorcie przemysłu chemicznego budowana jest obecnie elektrociepłownia parowa Olendry oraz powinna się rozpocząć w 1982 r. realizacja elektrociepłowni wodnej Olendry.</u>
<u xml:id="u-79.11" who="#KazimierzKlęk">Ponadto w resorcie energetyki i energii atomowej w stadium wykonania jest drugi etap elektrociepłowni Stalowa Wola, skąd gorąca woda będzie przesyłana rurociągiem do kopalni Jeziórko.</u>
<u xml:id="u-79.12" who="#KazimierzKlęk">Zakończenie wszystkich wymienionych inwestycji energetycznych pozwoli na zwolnienie około 570 mln Nm³ gazu. Do czasu zakończenia budowy tych obiektów niezbędne jest utrzymanie gazu, jako paliwa energetycznego, w kopalnictwie siarki. Należy nadmienić, że wraz z sukcesywnym ograniczaniem zużycia gazu następować musi sukcesywny wzrost zużycia węgla. Wzrost ten do 1986 r. wynieść powinien 1 milion ton, co w stosunku do obecnego zużycia węgla ogółem w resorcie przemysłu chemicznego na poziomie 9 min ton, stanowi dość znaczny procent.</u>
<u xml:id="u-79.13" who="#KazimierzKlęk">Wysoki Sejmie! Udzielając odpowiedzi na interpelację posła Jana Kaczorowskiego z pewnością nie byłem w stanie rozwiać w pełni jego, jak również obywateli posłów obaw o stan przemysłu siarkowego. Uważam jednak, że tylko znajomość rzeczywistej sytuacji może pomóc w wypracowaniu właściwych środków zaradczych. Do takich środków należy zapoczątkowana przez Rząd zmiana struktury ponoszonych nakładów inwestycyjnych w skali całej gospodarki narodowej, polegająca, jak mówiłem, na uwzględnieniu w rozdysponowaniu środków przede wszystkim podstawowych priorytetów ze społecznego, ale i gospodarczego punktu widzenia. Określenie poziomu środków dla całego resortu przemysłu chemicznego, a w ramach tego resortu dla kopalnictwa siarki, będzie możliwe w końcowym etapie prac nad planem 5-letnim.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów w omawianej sprawie pragnie zabrać głos? Nikt.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#AndrzejWerblan">Wobec tego sprawę interpelacji posła Jana Kaczorowskiego uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#AndrzejWerblan">Poseł Ryszard Najsznerski, okręg wyborczy w Wałbrzychu, w swojej interpelacji, podkreślając, że geologia polska legitymuje się odkryciami na miarę światową, stwierdza, że prawidłowość procesów rozpoznania, zagospodarowania i wykorzystania posiadanych złóż surowców mineralnych budzi jednak wiele wątpliwości. W związku z tym poseł zapytuje, jakie kroki zamierza podjąć Rząd w celu ujednolicenia gestii w zakresie badań geologicznych, poszukiwań surowców i wód podziemnych oraz zwiększenia efektywności rozpoznawania, zagospodarowania, wykorzystania i ochrony zasobów kopalin użytecznych.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#AndrzejWerblan">W celu udzielenia odpowiedzi na tę interpelację — z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów — głos zabierze Prezes Centralnego Urzędu Geologii obywatel Zdzisław Dembowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#ZdzisławDembowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ustosunkowując się do interpelacji obywatela posła Ryszarda Najsznerskiego, chciałbym poruszyć w największym skrócie cztery zagadnienia:</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#ZdzisławDembowski">1) Zadania państwowej służby geologicznej;</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#ZdzisławDembowski">2) Środki, jakimi ta służba dysponuje;</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#ZdzisławDembowski">3) Efekty jej prac w ostatnim pięcioleciu;</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#ZdzisławDembowski">4) Działania zmierzające do podniesienia efektywności prac geologicznych i zapewnienia pełniejszego wykorzystania i ochrony zasobów kopalin użytecznych.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#ZdzisławDembowski">1. Główne zadania państwowej służby geologicznej to poszukiwanie, rozpoznawanie złóż surowców mineralnych dla potrzeb przemysłu wydobywczego, poszukiwanie wód podziemnych, słodkich i mineralnych, i wykonywanie ich ujęć dla potrzeb gospodarki komunalnej, rolnictwa, przemysłu i lecznictwa, badanie i rozpoznawanie geologiczno-inżynierskich własności gruntów z punktu widzenia potrzeb budownictwa komunalnego, przemysłowego, wodnego i komunikacyjnego, bilansowanie zasobów złóż surowców mineralnych i wód podziemnych oraz ich ochrona i ocena prawidłowości wykorzystania.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#ZdzisławDembowski">Fundamentem, na którym realizowane są te zadania, jest stan rozpoznania budowy geologicznej kraju, uzyskiwany w wyniku geologicznych badań podstawowych i regionalnych. Badania te stwarzają podstawy dla właściwych prac poszukiwawczych i prowadzone są przez jednostki Centralnego Urzędu Geologii, a pod kątem poszukiwań bituminów, czyli złóż ropy i gazu, również częściowo przez jednostki Ministerstwa Górnictwa. Decydują one w zasadniczym stopniu o powodzeniu i efektywności poszukiwań pod warunkiem, że są realizowane systematycznie, niekoniunkturalnie i ze znacznym wyprzedzeniem w stosunku do zamierzonych prac poszukiwawczych.</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#ZdzisławDembowski">Właściwe prace poszukiwawcze złóż kopalin stałych i wód podziemnych prowadzone są przez Centralny Urząd Geologii, a w zakresie bituminów przez Ministerstwo Górnictwa, zaś w szczegółowych pracach rozpoznawczych złóż pospolitych surowców budowlanych biorą udział jednostki podległe Ministerstwu Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Przedsiębiorstwa tego resortu uczestniczą również w badaniach geologiczno-inżynierskich pod kątem potrzeb budownictwa. Prace geologiczne, związane z zaopatrzeniem wsi w wodę oraz dla celów budownictwa wodnego, prowadzą przedsiębiorstwa podległe Ministerstwu Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#ZdzisławDembowski">2. Państwową służbę geologiczną stanowią: Centralny Urząd Geologii wraz z podległymi jednostkami, resortowe służby geologiczne działające w 10 ministerstwach oraz komórki geologiczne w urzędach wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#ZdzisławDembowski">W państwowej służbie geologicznej zatrudnionych jest około 34 tys. pracowników, w tym — w pionie Centralnego Urzędu Geologii — około 17 tys.</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#ZdzisławDembowski">Wartość obrotu globalnego osiąganego przez jednostki, wykonujące zadania geologiczne, waha się w granicach 10–11 mld zł rocznie, z czego 4,5 mld zł przypada na jednostki podległe Centralnemu Urzędowi Geologii. Corocznie wykonuje się w Polsce około 2 mln metrów wierceń oraz znaczny zakres prac geofizycznych. Potencjał wykonawczy służby geologicznej, wyrażony w mechanicznych urządzeniach wiertniczych, wynosi około 1000 urządzeń, z których nieco mniej niż połowa należy do przedsiębiorstw podległych Centralnemu Urzędowi Geologii, ponad 100 — w większości do wierceń głębokich o zasięgu ponad 2200 m — do przedsiębiorstw Ministerstwa Górnictwa, około 300 — do Ministerstwa Rolnictwa. Pozostałe są w dyspozycji przedsiębiorstw resortów budownictwa, zdrowia, administracji i gospodarki terenowej. Kilkadziesiąt urządzeń wiertniczych posiadają również spółdzielczość pracy i spółdzielczość budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#ZdzisławDembowski">3. W okresie minionego trzydziestolecia uzyskano znaczny postęp w poznaniu budowy geologicznej kraju. Na tej podstawie dokonywano okresowych ocen prognoz surowcowych, a także planowano, projektowano i realizowano prace geologiczno-poszukiwawcze i rozpoznawcze. Ich wynikiem jest ogólnie znany wzrost bazy zasobowej surowców mineralnych, wyrażający się w odkryciu i udokumentowaniu nowych złóż surowców energetycznych, metalicznych, chemicznych, skalnych i wód podziemnych.</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#ZdzisławDembowski">W latach 1976–1980 państwowa służba geologiczna udokumentowała i postawiła do dyspozycji przemysłowi wydobywczemu znaczne ilości nowych zasobów surowców mineralnych. Składają się na nie: 4800 mln ton węgla kamiennego; 2800 mln ton węgla brunatnego; 500 mln ton rud żelaza; 600 mln ton rud miedzi; 300 mln ton siarki rodzimej; 55 mln ton rud cynku i ołowiu; 20 mld ton soli kamiennej;</u>
<u xml:id="u-81.13" who="#ZdzisławDembowski">7,5 mld ton różnych surowców skalnych, 54 mld m³ gazu ziemnego oraz około 1 mln ton ropy naftowej.</u>
<u xml:id="u-81.14" who="#ZdzisławDembowski">Wielkości te oznaczają, że z punktu widzenia bazy zasobów, rozwój podstawowych, istniejących gałęzi górnictwa kopalin stałych jest zapewniony również w wieloletniej perspektywie. Natomiast biorąc pod uwagę, że roczne zużycie gazu ziemnego wynosiło w Polsce w ostatnich latach ponad 10 mld m³, przy krajowym wydobyciu w granicach 7 mld m³, uzyskany przyrost zasobów tej kopaliny jest niewystarczający nie tylko w skali perspektywicznej, lecz również z punktu widzenia zabezpieczenia bieżącego wydobycia, tym bardziej że na 5-latkę 1981–1985 przewidywana wielkość przyrostu zasobów gazu ziemnego oceniana jest zaledwie na 40 mld m³.</u>
<u xml:id="u-81.15" who="#ZdzisławDembowski">Dodatkowym, komplikującym elementem jest fakt, że osiągnięty w latach 1976–1980 przyrost zasobów gazu rozproszony jest aż w około 40 złożach, z których jedynie 4 można uznać za złoża rokujące pozytywne wyniki gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-81.16" who="#ZdzisławDembowski">Wielkość przyrostu zasobów ropy naftowej jest znikoma i ma w stosunku do potrzeb jedynie marginesowe znaczenie.</u>
<u xml:id="u-81.17" who="#ZdzisławDembowski">Mówiąc o efektach poszukiwań geologicznych, warto wspomnieć, że zostały one uzyskane przy stosunkowo niewielkich kosztach odkrycia i udokumentowania jednej tony nowych zasobów. I tak przykładowo, nakłady na odkrycie i udokumentowanie 1 tony węgla brunatnego wyniosły 15 groszy, 1 tony węgla kamiennego — 30 groszy, 1 tony suwalskich rud żelaza — 90 groszy, 1 tony rudy miedzi — 1,04 zł, 1 tony bituminów — około 200 zł.</u>
<u xml:id="u-81.18" who="#ZdzisławDembowski">Dane te cytuję w celu zorientowania obywateli posłów w skali kosztów poszukiwań geologicznych, w stosunku do nakładów inwestycyjnych, jakich wymaga podjęcie eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-81.19" who="#ZdzisławDembowski">Okoliczność ta nie zwalnia jednak państwowej służby geologicznej od obowiązku ustawicznego poszukiwania sposobów usprawniania swojego działania i podnoszenia efektywności poszukiwań geologicznych.</u>
<u xml:id="u-81.20" who="#ZdzisławDembowski">4. Potrzeba zwiększenia efektywności badań geologicznych oraz troska o właściwe zagospodarowanie, wykorzystanie i ochronę posiadanych zasobów kopalin użytecznych, której wyrazem jest interpelacja obywatela posła Najsznerskiego, znajduje odbicie w licznych dyskusjach toczonych obecnie w środowiskach geologicznym, górniczym i ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-81.21" who="#ZdzisławDembowski">Centralny Urząd Geologii uczestniczy w tych dyskusjach i uwzględni wynikające z nich wnioski w propozycjach rozwiązań, jakie przedstawi w ciągu bieżącego roku Rządowi. Propozycje te ukierunkowane będą na usprawnienie procesu sterowania badaniami i poszukiwaniami geologicznymi pod kątem zwiększenia ich efektywności i prawidłowości rozpoznawania zasobów kopalin użytecznych. Będą one zmierzały do tego celu poprzez stworzenie warunków do zapewnienia kompleksowości i logicznej sekwencji prac geologicznych oraz właściwego rozdziału środków na poszczególne etapy badań i poszukiwań. Centralny Urząd Geologii przedstawi również w bieżącym roku Rządowi do rozpatrzenia całokształt problemu zagospodarowania, wykorzystania i ochrony złóż kopalin użytecznych pod kątem ustanowienia instrumentów, zapewniających kompleksowe traktowanie tego zagadnienia nie tylko z punktu widzenia bieżących potrzeb, lecz również w dalekosiężnej perspektywie — łącznie z bilansowaniem zapotrzebowania na surowce mineralne i wskazywaniem źródeł ich pokrycia. Wszystkie te propozycje opracowane będą z uwzględnieniem wymogów stawianych przez reformę gospodarczą i reformę struktur zarządzania.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Prezesowi.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w omawianej sprawie?</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Najsznerski: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Ryszardowi Najsznerskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#RyszardNajsznerski">Chciałem serdecznie podziękować towarzyszowi Prezesowi za odpowiedź. Jednocześnie chciałem stwierdzić, że w intencji odpowiedzi towarzysza Prezesa kryje się zapowiedź początku działań Rządu zmierzających do spójnego wkomponowania badań i poszukiwań geologicznych do kompleksu bardzo ważnego problemu, jakim jest lepsze wykorzystanie kopalin w gospodarce narodowej i prawna ochrona racjonalnej ich eksploatacji. Ta odpowiedź jest zupełnie wystarczająca. Jednocześnie chciałem powiedzieć że najbliższe posiedzenie Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii wyjaśni szereg skomplikowanych kwestii w tej sprawie i myślę, że również wyjaśnione zostanie stanowisko poselskie w sprawie miejsca i rangi geologii w gospodarce narodowej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#AndrzejWerblan">Czy obywatel Minister chce coś dodać? Nie.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#AndrzejWerblan">Uważam sprawę interpelacji posła Ryszarda Najsznerskiego za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#AndrzejWerblan">Poseł Józef Różański, okręg wyborczy Nowy Sącz, w swej interpelacji stwierdza, że już w pierwszych miesiącach realizacji planu budownictwa szpitalnego w roku bieżącym zaszły fakty budzące poważne obawy co do pełnej realizacji tego planu. Przytaczając przykład budowy szpitala w Nowym Targu oraz krytycznie oceniając zamiar przeniesienia przedsiębiorstwa „Budopol” z Nowego Targu do Krakowa, poseł Różański zwraca się do Rządu o podjęcie niezbędnych działań zapobiegających powstawaniu dalszych, negatywnych zjawisk w budownictwie szpitalnym. Z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów, odpowiedzi na tę interpelację udzieli Minister Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych obywatel Jerzy Brzostek.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JerzyBrzostek">Interpelacja posła Józefa Różańskiego w sprawie budowy szpitali w kraju, a w tym także szpitala w Nowym Targu, wymaga szerszego naświetlenia sprawy. Chciałbym poinformować Wysoki Sejm, że w ubiegłym pięcioleciu nie został wykonany plan budownictwa szpitali. Na zaplanowane 26 900 łóżek, zrealizowano zaledwie 15 900 łóżek. Oceniamy także niezwykle krytycznie — tak, jak i opinia społeczna — wydłużające się cykle realizacji. Po prostu realizacja budowy szpitali w kraju miała charakter niezwykle przewlekły. Realizując 10-punktowy program Rządu, zawarty w oświadczeniu Prezesa Rady Ministrów, resort budownictwa budowie szpitali nadał szczególne preferencje, które praktycznie sprowadzają się między innymi także i do tego, że dla budowy szpitali zabezpieczamy pełne pokrycie w te materiały budowlane, które są centralnie dzielone. Także pomagamy przedsiębiorstwom realizującym te zadania w dodatkowym przydziale sprzętu i maszyn budowlanych. Podjęliśmy decyzje, aby dokonywać co miesiąc oceny postępu robót we wszystkich szpitalach przewidzianych do zakończenia, zwłaszcza w bieżącym roku, a także uzgodniłem z Ministrem Zdrowia — jest to nowa praktyka współdziałania między resortami — aby raz na kwartał dokonywać oceny postępu prac przy budowie szpitali w kraju na wspólnych posiedzeniach kolegiów obu resortów.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#JerzyBrzostek">Chcę przypomnieć, że w bieżącym roku przedsiębiorstwa podległe resortowi budownictwa budują dokładnie sto szpitali, to znaczy łącznie około 40 tys. łóżek szpitalnych. Chciałbym także przypomnieć, że założenia narodowego planu społeczno-gospodarczego na rok bieżący przewidują oddanie 8 600 łóżek. Oznacza to, że w roku bieżącym zakładamy oddanie liczby łóżek stanowiącej czy przekraczającej 50% tej liczby szpitali czy łóżek szpitalnych, która była zrealizowana w całym ubiegłym pięcioleciu. Podkreślam to dlatego, że jest to ogromny wysiłek i mamy świadomość, że zadanie to wymaga podjęcia szczególnych działań, a zwłaszcza koncentracji potencjału budowlanego. W związku z tym podjąłem kilka decyzji polegających między innymi na odciążeniu Zjednoczenia „Budopol”, które jest realizatorem w znacznej części szpitali budowanych w Polsce, od różnych innych inwestycji, których to zjednoczenie robić nie powinno.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#JerzyBrzostek">Chcę poinformować Wysoką Izbę, że w roku bieżącym 16 szpitali jest budowanych przez przedsiębiorstwa budownictwa przemysłowego.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#JerzyBrzostek">Druga część interpelacji dotyczy szpitala w Nowym Targu. Jest to duży szpital o 940 łóżkach.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#JerzyBrzostek">Powołane zostało w Nowym Targu kierownictwo grupy robót, które podlega przedsiębiorstwu „Budopol” w Krakowie. Nie przewidujemy likwidacji tego kierownictwa grupy robót, a wręcz przeciwnie w miarę narastania, rozwijania frontu robót, będzie to kierownictwo i jego załoga wzmocniona.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#JerzyBrzostek">Władze terenowe w planie na rok bieżący przewidziały nakłady na ten szpital w wysokości 46 mln zł. Przedsiębiorstwo budowlane „Budopol”, które ten szpital realizuje, w ramach prac nad planami produkcyjnymi, które jak wiadomo zgodnie z uchwałą nr 118 są w tym roku opracowywane w przedsiębiorstwach oddolnie, zapewniło w portfelu robót przerób wynoszący 35 mln zł, a więc poniżej nakładów, jakie są przewidziane w planie terenowym. I stąd niepokój, jak sądzę, i interpelacja obywatela posła.</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#JerzyBrzostek">Zgodnie z uprawnieniami, jakie posiadam, nie zatwierdziłem, nie przyjąłem portfelu robót tego przedsiębiorstwa, wydałem odpowiednie dyspozycje, a także zapewnię dodatkowe środki materiałowe, tak aby przedsiębiorstwo to wykonało zadania zgodnie z nakładami, jakie są przewidziane na ten cel w planie terenowym województwa. Te nakłady i ten przerób pozwolą na przygotowanie budowy, jej zaawansowanie, uzbrojenie terenu, uruchomienie produkcji prefabrykatów, tak aby począwszy od przyszłego roku nakłady i przerób mogły być i muszą być podwyższone znacznie powyżej 100 mln zł rocznie, bowiem tylko taka koncentracja środków i potencjału budowlanego daje gwarancję, że szpital ten zostanie zrealizowany w założonym cyklu, to znaczy jego budowa będzie zakończona do 1986 r. Dołożymy wszelkich starań, aby ten termin został dotrzymany, przy czym chciałbym także zapewnić Wysoki Sejm, że rozumiemy niesłychanie trudną, a bywa i dramatyczną sytuację w służbie zdrowia w niektórych miastach i województwach i bardzo trudne warunki, w jakich pracuje służba zdrowia i w jakich leczą się ludzie w lecznictwie otwartym. Stąd będziemy koncentrowali ten potencjał i kontrolowali przebieg robót tak, ażeby z zadania, jakie zostało nam postawione, wywiązać się. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w omawianej sprawie?</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#komentarz">(Poseł Józef Różański: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Józef Różański.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JózefRóżański">Interpelację złożyłem w związku z tym, że województwo nowosądeckie, licząc tylko stałych mieszkańców, ma jeden z najniższych wskaźników liczby łóżek na 10 tysięcy mieszkańców, nie licząc turystów, wczasowiczów, kolonii i obozów.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#JózefRóżański">W związku z tym za zrozumienie, jakie tutaj obywatel Minister i kierownictwo Rządu wykazało, ustosunkowując się do mojej interpelacji, chciałbym serdecznie podziękować.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#komentarz">(Poseł Henryk Rafalski: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Henryk Rafalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#HenrykRafalski">Obywatelu Ministrze! Właściwie sprawa dotyczy roku bieżącego i zaległości, które są z poprzedniej 5-latki. Wynoszą one 13 tys. łóżek. Wobec tego chodziłoby o uzyskanie zapewnienia, że zostaną odpracowane zaległości, wykorzystane aktualne nakłady, że uzyskamy taką liczbę łóżek, która ma być oddana w tej 5-latce. W swoim przemówieniu na ostatnim posiedzeniu Sejmu mówiłem o możliwości przesunięcia mocy przerobowych, które dawniej były zaangażowane w budownictwie przemysłowym na budowę obiektów służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Prokopiak: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Janusz Prokopiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JanuszProkopiak">Chciałbym do obywatela Ministra zwrócić się z taką sprawą. Oczywiście nie chodzi o to, aby licytować się, które województwo ma mniej łóżek szpitalnych na 10 tys. mieszkańców, bo Radom by się znalazł na 49 miejscu. Ale ja chcę stwierdzić, że odpowiedź obywatela Ministra jest obiecująca, tzn. że możemy się spodziewać przyspieszenia budownictwa obiektów szpitalnych. Kontrolne kwartalne spotkania z resortem zdrowia dają tu pewną gwarancję, że będzie to realizowane.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#JanuszProkopiak">Chciałbym się w związku z tym zapytać, czy wszystkie budowane obecnie szpitale w kraju będą z równą pieczołowitością realizowane tak jak te, o których obywatel Minister mówił, odpowiadając na interpelację. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#komentarz">(Poseł Barbara Koziej-Żukowa: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Barbara Koziej-Żukowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Szczególnie istotne w wypowiedzi obywatela Ministra jest to, że łącznie z Ministrem Zdrowia będzie dokonywał oceny realizacji budownictwa szpitalnego. Jednocześnie chcę powiedzieć, że równie trudnym problemem są remonty szpitali, które przy opóźnieniach w budownictwie także spowodują określone trudności. Gdyby obywatel Minister obok tych konsultacji z Ministrem Zdrowia jednocześnie przewidział również konsultacje z Prezesem Centralnego Związku Rzemiosła w sprawie wykorzystania potencjału rzemiosła dla remontów szpitalnych, a te konsultacje są ze strony obywatela Ministra o tyle istotne, że potrzebne są zarówno materiały budowlane, jak i rewizja cenników — byłoby to moim zdaniem ogromnie cenne.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów chce zabrać jeszcze głos?</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejWerblan">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu obywatelowi Ministrowi Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych obywatelowi Jerzemu Brzostkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JerzyBrzostek">Pytanie pierwsze dotyczy skali zaległości z ub. 5-lecia i możliwości odrobienia tych zaległości w bieżącym 5-leciu. Ja oczywiście, zgodnie z intencją i zapytaniem interpelacji, opowiadałem o sposobie realizacji i kontroli budownictwa szpitalnego w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#JerzyBrzostek">Mam świadomość, myślę że obywatel poseł się ze mną zgodzi, że nie jesteśmy w stanie całej tej zaległości, wynoszącej kilkanaście tysięcy łóżek, odrobić w ciągu jednego roku. Myślę, że odpowiedzi na to pytanie będziemy jednak mogli sobie udzielić po opracowaniu planu pięcioletniego. Mogę zapewnić, że będziemy wielką wagę przywiązywali do problemu realizacji budownictwa szpitali, jak zresztą wszystkich obiektów służby zdrowia, uznając to za jeden z ważniejszych czy boleśniejszych problemów społecznych.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#JerzyBrzostek">Czy będziemy kontrolowali budowę wszystkich szpitali? Mogę mówić tylko o tych — jest ich zresztą ogromna większość — które są budowane przez przedsiębiorstwa podległe resortowi budownictwa. Jest niewielka, co prawda, liczba szpitali, która jest realizowana także przez przedsiębiorstwa budowlane innych resortów.</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#JerzyBrzostek">Myślę, że na wspólnych kolegiach z Ministrem Zdrowia powinniśmy dokonywać takiej oceny. Nie ukrywamy, że chodzi o to, aby ta ocena była obiektywna, aby nie tylko od strony wykonawstwa mieć dopływ informacji, aby następowało zderzenie naszej oceny z oceną służb inwestycyjnych Ministerstwa Zdrowia, a co najważniejsze chodzi przecież o to, aby w wyniku kontroli realizacji przebiegu tych inwestycji podejmować decyzje, na podstawie których będzie można pomagać czy też reagować na niewłaściwe zjawiska, jakie występują w przebiegu realizacji każdego zadania. Chodzi o to, aby nie pozostać w końcu roku w sytuacji, kiedy już niewiele można praktycznie pomóc. Będziemy kontrolowali także realizację całego programu budownictwa szpitalnego.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#JerzyBrzostek">Jeżeli chodzi o kwestie związane z remontem szpitali, myślę, że w rzemiośle powinniśmy szukać sojuszników, ponieważ potencjał państwowych przedsiębiorstw budowlanych z całą pewnością w pełni sprawy nie rozwiąże. Przyjmuję tę sugestię, aby porozumieć się z władzami rzemiosła i w tej sprawie przeprowadzić stosowne konsultacje i rozmowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów prosi o głos?</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#AndrzejWerblan">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#AndrzejWerblan">Zatem sprawę interpelacji posła Józefa Różańskiego uważam za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#AndrzejWerblan">I ostatnia z interpelacji. Poseł Jan Fajęcki, okręg wyborczy Warszawa-Praga Płd., zapytuje, jakie jest stanowisko Ministra Oświaty i Wychowania w sprawie realizacji 10-latki. Jaki będzie system szkolnictwa powszechnego w okresie przejściowym, w którym młodzież różnych roczników będzie uczyła się w dwóch systemach? Jakie programy będą obowiązywały w odniesieniu do roczników, które rozpoczęły już nauczanie w nowym systemie?</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#AndrzejWerblan">Ponadto poseł wyraża wątpliwość, czy przy obecnym braku papieru słuszna jest koncepcja dwóch podręczników do wyboru z niektórych przedmiotów. Wysuwa również zastrzeżenie formalno-prawne związane z dotychczasowym trybem wdrażania 10-letniej szkoły przy braku przedłożenia przez Rząd Sejmowi nowego projektu ustawy o systemie edukacji narodowej, do czego Rząd został zobowiązany uchwałą Sejmu z 1973 r.</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#AndrzejWerblan">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację udzielam głosu podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Oświaty i Wychowania obywatelowi Jerzemu Wojciechowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JerzyWojciechowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W związku z interpelacją obywatela posła Jana Fajęckiego w sprawach dotyczących reformy oświaty pragnę udzielić następujących wyjaśnień:</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#JerzyWojciechowski">Uchwała Sejmu z 1973 r. postawiła przed polskim systemem oświatowym zadanie upowszechnienia średniego wykształcenia. Określiła ona, że sposobem upowszechnienia średniego wykształcenia będzie 10-letnia, jednolita programowo na wsi i w mieście szkoła ogólnokształcąca. Na podstawie tej uchwały Ministerstwo Oświaty i Wychowania przygotowało założenia programowo-organizacyjne reformy, opracowało programy i plany nauczania 10-letniej szkoły oraz sieć organizacyjną zbiorczych szkół gminnych.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#JerzyWojciechowski">Jako okres wdrażania szkoły 10-letniej przyjęto lata 1978–1988. Na początku lat siedemdziesiątych w pracach studyjnych nad reformą szkolnictwa rozwój bazy materialnej oświaty oparto na zaniżonych danych demograficznych, a w konsekwencji — na malejącym udziale nakładów na oświatę w dochodzie narodowym podzielonym oraz środków na inwestycje w ogólnych nakładach inwestycyjnych państwa. Udział inwestycji oświatowych w inwestycjach gospodarki narodowej zmalał z 3,7% w 1965 r. do 1,9% w 1970 r., do 1% w 1975 r., a do 0,8% w 1980 r.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#JerzyWojciechowski">Od 1965 r. następował bezwzględny spadek wydatków na inwestycje oświatowe z 5.193 mln zł w 1965 r. do 4.033 mln zł w 1970 r. i do 5.036 mln zł w 1980 r.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#JerzyWojciechowski">W związku z tym udział wydatków na oświatę w podzielonym dochodzie narodowym zmalał z 3,93% w 1970 r. do 3,29% w 1980 r.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#JerzyWojciechowski">Po ostatnim 5-leciu baza lokalowa szkolnictwa nie uległa poprawie. W związku z przygotowaną reformą tylko trzy czynniki warunkujące jej wprowadzenie zostały spełnione, a mianowicie: podniesienie stanu wykształcenia nauczycieli z 17% z wykształceniem wyższym, w tym na wsi z 6% w 1970 r. do 54%, w tym na wsi do 30%; po drugie — objęto wszystkie dzieci 6-letnie, praktycznie wszystkie, bo tylko ułamki procentu jeszcze nie dochodzą do stu, wychowaniem przedszkolnym na rok przed rozpoczęciem nauki; wreszcie po trzecie — opracowano program 10-latki i nowe podręczniki dla nauczania początkowego.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#JerzyWojciechowski">Słuszna idea zbiorczości nie miała pełnych warunków realizacji, gdyż nie rozwiązano w stopniu zadowalającym dowożenia dzieci i dożywiania w szkołach. Także produkcja pomocy dydaktycznych nie podążała za potrzebami, co spowodowało duże dysproporcje w wyposażeniu szkół.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#JerzyWojciechowski">Uwzględniając więc ten stan rzeczy, jak również wyjątkowo trudną sytuację ekonomiczną państwa, trzeba zdaniem Ministerstwa Oświaty i Wychowania — wypracować nową formułę realizacji reformy szkolnej, przy czym propozycje zmian w sposobie realizacji reformy muszą mieć akceptację Wysokiej Izby wobec obowiązującej, wspomnianej uchwały Sejmu z 1973 r.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#JerzyWojciechowski">Nie przesądzając więc ostatecznych kształtów reformy, zarysowuje się potrzeba stopniowego doskonalenia i przekształcania obecnie funkcjonującego systemu szkolnego. Prace w tym zakresie zapewniać powinny przede wszystkim pionową i poziomą drożność systemu oświatowego jako istotnego warunku równania szans oświatowych. Równolegle powinny być podejmowane działania, mające na celu oparcie programów kształcenia w szkole podstawowej na zreformowanym nauczaniu początkowym. Chciałbym przypomnieć obywatelom posłom, że obecnie jesteśmy w trakcie realizacji programu już w klasie trzeciej zreformowanej szkoły. Przyjmując, że 8-klasowa szkoła podstawowa stanowić będzie jeszcze przez dłuższy czas podstawę systemu szkolnego, należy naszym zdaniem opracować koncepcję nowoczesnej szkoły podstawowej. Koncepcję tę, po społecznej konsultacji, należy wprowadzić w życie. Działania związane z doskonaleniem dotychczasowego systemu objąć powinny również upowszechnianie szkoły średniej drogą przedłużania okresu kształcenia i wprowadzania odpowiednich zmian programowych i organizacyjnych w obecnych zasadniczych szkołach zawodowych, ze szczególną troską o kształt i zakres treści przedmiotów humanistycznych.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#JerzyWojciechowski">Podjąć trzeba będzie również długofalowe prace prognostyczne i projektujące, na podstawie których będzie można określić celowość i ewentualne kierunki głębokich reform oświatowych, zwłaszcza ustalić utrzymanie dwóch nurtów — ogólnego i zawodowego — kształcenia lub połączenia ich w jeden. Rozpoczęcie tych prac będzie możliwe po uprzednim uzyskaniu danych o rozwoju gospodarczym Polski co najmniej do roku 2000.</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#JerzyWojciechowski">Tak więc — zdaniem resortu oświaty i wychowania — istnieją uzasadnione społecznie przesłanki ograniczające możliwość realizacji reformy systemu szkolnego, tj. obejmującej i strukturę, i programy nauczania. Przesłanki te wskazują jednocześnie, że realnym rozwiązaniem w zaistniałej sytuacji jest reforma programowa w ramach dotychczas funkcjonującego systemu szkolnego. Za takim rozwiązaniem przemawia również fakt, że zmiany w szkolnictwie, związane z wprowadzaniem mocą ustawy z 15 lipca 1961 r. 8-klasowej szkoły podstawowej, objęły wówczas reformą tylko programy nauczania klas V — VIII, nie naruszając podstaw nauczania początkowego.</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#JerzyWojciechowski">Rezygnacja z reformy strukturalnej oznacza, że roczniki dzieci, które objęte zostały zreformowanym programem nauczania początkowego, kontynuować będą kształcenie w kolejnych klasach 8-letniej szkoły podstawowej, których programy dostosowane zostaną do zreformowanych już treści nauczania początkowego w klasach I — III. W związku z zarysowującą się koniecznością ograniczenia koncepcji reformy szkolnej do reformy programowej, podjęte zostały już prace nad adaptacją programów, przygotowywanych dla 10-letniej szkoły średniej, na potrzeby obecnego systemu oświaty.</u>
<u xml:id="u-97.12" who="#JerzyWojciechowski">Na szczeblu wychowania przedszkolnego od nowego roku szkolnego będą obowiązywały dotychczasowe programy. W nauczaniu początkowym odpowiednio zmodyfikowane programy szkoły 10-letniej, wdrożone w aktualnym systemie oświaty. Prace modernizacyjne w tych programach zmierzają do ich odciążenia od nadmiaru treści i wyeliminowania nazbyt trudnych pojęć. Za podstawową przesłankę w doskonaleniu programów nauczania początkowego przyjęliśmy wyniki badań empirycznych, jakie zostały przeprowadzone w trakcie ich powszechnej realizacji.</u>
<u xml:id="u-97.13" who="#JerzyWojciechowski">W klasie IV od nowego roku szkolnego będą obowiązywały programy przygotowywane dla 10-letniej szkoły średniej, stanowiące logiczną konsekwentną nadbudowę programów ze szczebla edukacji początkowej. W programach tych, podobnie jak w treściach kształcenia początkowego, wydzieliliśmy treści podstawowe, tzw. trzon programowy, i fakultatywne. Te ostatnie mogą być realizowane według uznania nauczyciela, w zależności od poziomu intelektualnego i możliwości percepcyjnych zespołu uczniowskiego.</u>
<u xml:id="u-97.14" who="#JerzyWojciechowski">W klasach od V do VIII obowiązywać będą od nowego roku szkolnego dotychczasowe programy 8-letniej szkoły podstawowej, z wyjątkiem programu wychowania obywatelskiego.</u>
<u xml:id="u-97.15" who="#JerzyWojciechowski">Podjęte prace nad adaptacją programów 10-latki na potrzeby obecnego systemu oświaty, a więc dla 8-letniej szkoły podstawowej i liceów, prowadzone są przy aktywnym współudziale zespołów przedmiotowo-programowych, w skład których wchodzą przedstawiciele środowisk naukowych i reprezentanci środowiska nauczycielskiego, w tym także przedstawiciele związków zawodowych działających w środowisku nauczycielskim.</u>
<u xml:id="u-97.16" who="#JerzyWojciechowski">Podjęto także prace nad nowymi programami dla liceów i techników. W pracach programowych prowadzonych dla wszystkich typów szkół ze szczególną wnikliwością opracowuje się i dyskutuje programy przedmiotów humanistycznych, by w wyniku tego osiągnąć wszechstronny rozwój osobowości naszych wychowanków, postaw moralno-etycznych, świadomości historycznej, przygotowania do aktywnego życia obywatelskiego.</u>
<u xml:id="u-97.17" who="#JerzyWojciechowski">Co się tyczy podwójnych edycji podręczników, to decyzją Ministerstwa Oświaty i Wychowania wycofaliśmy się z tej polityki ze względu na znane trudności z papierem, jak również z mocami poligraficznymi.</u>
<u xml:id="u-97.18" who="#JerzyWojciechowski">Chciałbym bardzo serdecznie podziękować obywatelowi posłowi za okazane zainteresowanie, za podjęcie przez niego problematyki, która zresztą bardzo żywym echem odbija się w całym naszym społeczeństwie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-97.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie się wypowiedzieć w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#komentarz">(Poseł Jan Fajęcki: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-98.3" who="#AndrzejWerblan">Proszę bardzo — głos ma poseł Jan Fajęcki.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#JanFajęcki">Obywatelu Marszałku! Chciałbym zwrócić uwagę na pewną nieścisłość, która się zarysowała w odpowiedzi obywatela Ministra. Jeśli chodzi o formę prawną, nie chcę do niej nawiązywać, ale odpowiedź zaczął obywatel Minister od tego, chcę zwrócić na to uwagę, że tą formą prawną naszego szkolnictwa jest ustawa sejmowa z 1961 r., natomiast uchwała Sejmu z 1973 r., która zakończyła pracę komisji ekspertów, zobowiązywała Ministra Oświaty i Wychowania do przedłożenia w 1975 r. nowego programu, opartego na pracach komisji ekspertów i wówczas dopiero miała być podjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o szkolnictwie w Polsce.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#JanFajęcki">Nie chciałem dzisiaj tego tematu poruszać, ale muszę się do niego ustosunkować, dlatego że obecnie mamy taką sytuację, że ustawa z 1961 r. nie została zmieniona, natomiast reforma oświaty, bez uprzedniego przedłożenia Sejmowi przez Ministra Oświaty i Wychowania, tak jak zobowiązywał do tego Sejm w 1975 r. Ministra, została wprowadzona w życie zarządzeniami wewnętrznymi Ministra Oświaty. Stąd z punktu widzenia formalno-prawnego jest tutaj bardzo poważna kolizja. Wydaje się jednak, że nie czas dzisiaj i miejsce na rozpatrywanie tej kolizji, bo mamy fakty. A fakty są takie, że reforma jest wdrażana i powoduje pewne komplikacje ogólnospołeczne. I to jest podstawowy problem. W wyniku istniejącego stanu rzeczy, wywołanego zarządzeniem Ministra Oświaty i Wychowania, podkreślam to wyraźnie, mamy taką sytuację, że część roczników młodych (jestem posłem z terenu, gdzie dużo rodziców ma małe dzieci — w IV klasie) będzie kontynuowała swoje przygotowanie do życia w oparciu o ten nowy program, część zaś według starego programu. To wszystko powoduje ze społecznego punktu widzenia bardzo poważne kłopoty. W całości tego zagadnienia niemałą rolę odgrywa przygotowanie nauczycieli. Druga niesłychanie istotna sprawa, to uzyskanie odpowiedzi na pytanie czym będzie dyplom człowieka, który w tej chwili jest w IV klasie? Do tej pory zakończeniem podstawowego i średniego wykształcenia była matura. Obecnie niewiadomo jeszcze, jak będzie wyglądało zakończenie tego systemu nauczania.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#JanFajęcki">Cieszę się, że resort wycofał się z tzw. podwójnych podręczników. Dla mnie — jako wydawcy — jest to niesłychanie ważne. Jednak — muszę powiedzieć — ten podwójny system szkolnictwa powoduje zwiększenie zapotrzebowania na podręczniki. Będzie się bowiem drukowała druga edycja podręczników, co w naszej specyficznej sytuacji wywoła poważne kłopoty, wiążące się z pochłanianiem przez podręczniki i bardzo dużo mocy produkcyjnej poligrafii, i oczywiście papieru, o który my, wydawcy, szczególnie walczymy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#komentarz">(Poseł Agnieszka Smolicz: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Agnieszce Smolicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#AgnieszkaSmolicz">Chciałabym zapytać Pana Ministra, od kiedy rzeczywiście zostaną wycofane podwójne podręczniki. Teraz już określane było w szkołach zapotrzebowanie na podręczniki i w dalszym ciągu w klasach I — III, niestety, są równoległe podręczniki, których nauczyciele rzeczywiście nie za bardzo respektują.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#komentarz">(Poseł Halina Auderska: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Halinie Auderskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#HalinaAuderska">Chciałam się spytać o taką rzecz: czy da się cofnąć od przyszłego roku proces zamykania szkół, które były niżej zorganizowane i ustępowały, oczywiście, szkołom zbiorczym. Wiem, że spowodowało to nie tylko odejście nauczycieli z niektórych wsi, a jest takich wsi przeszło 1100, ale również zamknięcie budynków szkolnych, jak również bibliotek, które były z nimi związane. Chciałabym się zapytać, czy w związku z tym owe niższe klasy od przyszłego roku będą znowu uczyły się w swoich szkołach rodzimych?</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#komentarz">(Poseł Witold Zakrzewski: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejWerblan">Udzielam głosu posłowi Witoldowi Zakrzewskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WitoldZakrzewski">Chcę się zapytać Obywatela Ministra, czy w świetle już tych głosów, które tutaj padły, nie dostrzega, że system, w którym ustawy się nie stosuje, względnie dowolnie stosuje w oparciu o zarządzenia, wprowadza chaos i niepokój społeczny. Odpowiada to pewnemu stylowi z przeszłości, który należy zlikwidować, a skoro tak, czy nie uważa, że byłoby rzeczą właściwą, oczywiście, nie zaraz, ale zapowiedzieć proces przygotowania ustawy, która by zlikwidowała stan rozbieżności prawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejWerblan">Kto jeszcze z Obywateli Posłów chciałby zabrać głos? Nikt.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#AndrzejWerblan">Zatem udzielam głosu obywatelowi podsekretarzowi stanu Jerzemu Wojciechowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JerzyWojciechowski">Jeśli chodzi o zawiłe sprawy formalno-prawne, odnoszące się do ustawy z 1961 r. i do uchwały z 1973 r., to trudno mi jest jednoznacznie odpowiedzieć. Nie pracowałem wówczas w kierownictwie Ministerstwa Oświaty i Wychowania. Natomiast, jako poseł pracujący w Komisji Oświaty i Wychowania, mogę powiedzieć, że sprawa wprowadzenia reformy była wielokrotnie dyskutowana, były także podnoszone głosy, iż powinno się ją ująć w formę projektu ustawy, jednak pojawiające się ciągle przeróżne kłopoty i trudności były — jak sądzę — przyczyną, że nie doszło do tego.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#JerzyWojciechowski">Prawda, że zarządzenie Ministerstwa reformę rozpoczęło i dzisiaj stan mamy taki, jaki mamy i musimy go jednak wkalkulować w dalsze przemiany oświatowe, które są niezbędne.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#JerzyWojciechowski">Nie ma niebezpieczeństwa istnienia dwóch systemów nauczania: starego i nowego, bowiem cała populacja w wieku od 7 do 10 lat realizuje program już zmodernizowany w klasach od I do III, tak że wszyscy po ukończeniu klasy III, przechodząc do IV, będą realizowali jednolity program. Oczywiście podzielam pogląd, że dzieci starsze uczą się w oparciu o program stary, ale nie powoduje to potrzeby równoległych podręczników. Sprawa więc nie jest tak groźna, jakby pozornie mogło się wydawać.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#JerzyWojciechowski">Przyszłych nauczycieli już w trakcie studiów przygotowuje się do nauczania według nowych programów. Pracujący nauczyciele podlegają stałemu dokształcaniu, prowadzonemu przez Instytut Kształcenia Nauczycieli, a także innym formom dokształcania. To chyba tyle uzupełnienia odpowiedzi na pytanie obywatela posła.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#JerzyWojciechowski">Zarządzenie w sprawie wycofania podwójnych podręczników zostało już wydane, ponieważ jednak została wydrukowana pewna partia podręczników, to jeśli jest możliwość ich wykorzystania, to trzeba to uczynić. Byłoby ze szkodą, gdybyśmy zostawili drugą wersję zupełnie nie tkniętą w sytuacji, kiedy nowych podręczników nie możemy zapewnić wszystkim uczniom, ale jest to proces wygasający. Jeszcze raz podkreślam, Ministerstwo wycofuje się z podwójnych podręczników.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#JerzyWojciechowski">Proces zamykania szkół został przerwany, poleciliśmy kuratorom oświaty i wychowania, aby ponownie przeanalizowali sieć szkolną i tam, gdzie są ku temu warunki, trzeba uruchamiać szkoły filialne dla realizacji programów, zwłaszcza nauczania początkowego, co oznacza, że dzieci młodsze będą miały szkołę bliżej domu. Oczywiście, na fali tej rewizji sieci, mieszkańcy wsi zgłaszają bardzo wiele postulatów dotyczących uruchomienia dawniej funkcjonujących szkół o pełnym zakresie szkoły podstawowej. Każdy taki przypadek musi być przeanalizowany bardzo szczegółowo, bowiem nie chcemy wracać do tego, co było w przeszłości, iż w małych szkołach praktycznie mieliśmy do czynienia z nauką w łączonych oddziałach.</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#JerzyWojciechowski">A taka nauka w łączonych klasach, jak wiadomo, wielką efektywnością nie może się legitymować. Jest to więc sprawa dość złożona. Generalnie uznając ideę zbiorczości, jako ideę słuszną, będziemy jednak uruchamiali szkoły niżej zorganizowane, aby przybliżyć młodszym dzieciom szkołę do domu.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#JerzyWojciechowski">Jeśli mogę wyrażać swoją opinię, to jestem przekonany, że ustawa o systemie oświaty jest potrzebna, ale musi jeszcze upłynąć pewien czas, abyśmy mogli ostatecznie przedstawić koncepcję zmodernizowanego systemu tej nowej drogi — realizacji reformy przy uwzględnieniu naszych aktualnych możliwości ekonomicznych i społecznych kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#AndrzejWerblan">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#AndrzejWerblan">Kto z Obywateli Posłów prosi o głos?</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#komentarz">(Poseł Jan Fajęcki: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Jan Fajęcki.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanFajęcki">Panie Ministrze, dużo jeszcze na ten temat byłoby do powiedzenia, bo problem jest niesłychanie skomplikowany. Wydaje mi się, że podnosząc na forum Wysokiej Izby ten generalny problem, tak istotny dla całego społeczeństwa, poruszyliśmy sprawę praworządności, bo mamy zupełnie wyraźne, jak pan profesor Zakrzewski wyjaśnił, odchylenia od tej praworządności. Druga sprawa jest chyba jeszcze ważniejsza, mianowicie, że uregulowanie tego problemu, z punktu wadzenia wychowania naszego młodego pokolenia, jest pryncypialnym zadaniem, które w tej chwili jest przed ministerstwem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#komentarz">(Poseł Ferdynand Łukaszek: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#AndrzejWerblan">Głos ma poseł Ferdynand Łukaszek.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#FerdynandŁukaszek">Jako wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Oświaty i Wychowania pragnę poinformować obywateli posłów, że Komisja na jednym z posiedzeń postanowiła zwrócić się do Prezydium Sejmu, aby w 1981 r. sprawa oświaty była przedstawiona pod obrady naszego parlamentu i przedyskutowany został dalszy rozwój naszej oświaty. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#AndrzejWerblan">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#AndrzejWerblan">Czy Obywatel Podsekretarz stanu chce coś dodać?</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JerzyWojciechowski">Chciałbym tylko bardzo serdecznie raz jeszcze podziękować za podniesienie tego problemu. Jest on bardzo istotny, bardzo ważny i będziemy w kierownictwie resortu ogromnie zobowiązani, jeśli problematyka oświaty i wychowania będzie przedmiotem dyskusji całej Izby. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#AndrzejWerblan">Ja ze swej strony dodam, że przed trzema tygodniami Sejm powołał nowego Ministra Oświaty i Wychowania. O ile wiem, choroba uniemożliwiła mu udział w dzisiejszym posiedzeniu, myślę, że będzie rzeczą właściwą, aby pozostawić nowemu szefowi resortu nieco więcej czasu na zajęcie stanowiska wobec tak fundamentalnego problemu i wrócić do tej sprawy po pewnym czasie, zgodnie z przedstawioną przed chwilą propozycją komisji sejmowej.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#AndrzejWerblan">Możemy dziś sprawę interpelacji posła Fajęckiego uznać za wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#AndrzejWerblan">Proszę Obywatela Posła Sekretarza Jana Koniecznego o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JanKonieczny">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do kontroli realizacji porozumień z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia — sala nr 118.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#JanKonieczny">Zarządzam półgodzinną przerwę.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 30 do godz. 19 min. 10.)</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#PiotrStefański">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich. Chciałbym uprzedzić, że stosunkowo duża liczba posłów awizowała chęć zadania pytań i w związku z tym, to co próbowaliśmy nazywać godziną pytań i odpowiedzi będzie przeciągać się ponad godzinę. Ale żeby się nie przeciągnęło na wiele godzin, chciałbym przypomnieć propozycję Prezydium Sejmu, iż w zasadzie czas zadawania pytań powinien zamykać się w trzech minutach, a czas udzielania odpowiedzi na pytania powinien ograniczać się do minut pięciu.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#PiotrStefański">Chciałbym zarówno do pytających, jak i odpowiadających zaapelować o maksymalny wysiłek, żeby to się udało.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Elżbieta Rutkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#ElżbietaRutkowska">Pytanie moje kieruję do obywatela Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska. W 1975 r. w wyniku reformy administracyjnej kraju, niektóre miasta znacznie powiększyły swoje granice administracyjne poprzez włączenie przyległych miejscowości podmiejskich. Równolegle do tego nie była i do tej pory nie jest przeprowadzona zmiana podziału na strefy komunikacyjne w tych miastach, nie zostały ujednolicone taryfy przejazdowe w komunikacji miejskiej. Ma to miejsce w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie w granicach administracyjnych miasta obowiązują aż cztery różne taryfy przejazdowe. Zatem moje pytanie brzmi, czy i kiedy resort zamierza zlikwidować strefy komunikacyjne w granicach administracyjnych miast oraz ujednolicić w tych miastach taryfy opłat za przejazdy środkami komunikacji miejskiej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zbigniew Kledecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#ZbigniewKledecki">Moje pytanie do Prezesa Rady Ministrów: w związku z dwukrotną, a właściwie w tej chwili już trzykrotną emisją telewizyjną reportażu red. Blanki Danilewicz pod tytułem „Dzisiaj decyzji nie podejmę”, dotyczącego protestu rolniczek przeciwko sprzedaży alkoholu we wsi Zabłocie i kompromitujących wypowiedzi przedstawicieli miejscowych władz, uprzejmie zapytuję, czy i kiedy zostaną podjęte decyzje personalne w stosunku do naczelnika gminy, prezesa GS i kierowniczki gospody ludowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PiotrStefański">Przepraszam, ale chciałbym prosić Obywatela Posła o pewne uzupełnienie, jakiej gminy to dotyczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#ZbigniewKledecki">Przepraszam najmocniej: wieś Zabłocie, gmina Koteń, woj. bielsko-podlaskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Ryszard Bohr.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Bohr: Wycofuję zapowiedziane zapytanie)</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#PiotrStefański">Proszę Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska obywatela Józefa Kępę o udzielenie odpowiedzi na te dwa zapytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#JózefKępa">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiem na pytanie posłanki Rutkowskiej. Chciałbym prosić o zezwolenie, ażebym mógł nieco szerzej, nie w sensie czasowym, tylko tematycznym kwestię tę potraktować.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#JózefKępa">Obowiązujące obecnie zasady opłat za przejazdy środkami masowej komunikacji miejskiej określone są uchwałą Rady Ministrów z 19 maja 1967 r. i decyzją Prezydium Rządu z dnia 9 lipca 1971 r.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#JózefKępa">Uchwała stanowi m.in., że opłaty za przejazdy środkami masowej komunikacji miejskiej wynoszą w kraju w godzinach dziennych jeden złoty — bilet tramwajowy, 1,50 zł — bilet autobusowy i 50 gr — bilet ulgowy.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#JózefKępa">W miastach, w których przed wejściem w życie uchwały obowiązywały ceny wyższe, mocą tej uchwały utrzymane zostały na poziomie nie zmienionym. W miastach zaś, w których komunikacja organizowana była od podstaw, kierować się należało zasadą uzyskiwania takich wpływów, które gwarantują pokrywanie kosztów własnych przedsiębiorstw. W rezultacie tego mamy obecnie do czynienia z niejednolitymi pod względem wysokości opłatami za przejazdy. Np. w Warszawie przejazd autobusem kosztuje 1,50 zł, w Kędzierzynie 2 zł, w Sieradzu 2 zł, w Raciborzu 1,60 zł. Bardzo zróżnicowane opłaty obowiązują na terenie miast Kędzierzyn-Koźle, o ile dobrze zapamiętałem w Kłodnicy, a więc w okręgu wyborczym posłanki Rutkowskiej.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#JózefKępa">Stwierdzić należy, że żadne przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej nie pokrywa wpływami kosztów własnych. Odwrotnie, ogólny poziom kosztów stale wzrasta, zaś opłaty, poza nielicznymi wyjątkami, pozostają niezmienne od 1967 r.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#JózefKępa">W konsekwencji dotacja do budżetu komunikacji miejskiej wynosi w 1981 r. 14 mld zł. Wpływy przedsiębiorstw pokrywają zaledwie 40% kosztów własnych przedsiębiorstw komunikacyjnych. Na wzrost kosztów własnych przedsiębiorstw komunikacyjnych wpływa wiele czynników, główne — to wzrost cen taboru. Np. parę lat temu Jelcz-MEX o 70 miejscach kosztował 300 tys. zł, obecnie Berliet 110, który ma teoretycznie 110 miejsc, kosztuje ok. 1.900 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#JózefKępa">Dodajmy do tego wzrost cen paliw, koszty osobowe wskutek wzrostu płac — wszystko to więc składa się na ten bardzo szybki wzrost dotacji z budżetu państwa do środków komunikacyjnych. Chcę poinformować, że w Ministerstwie prowadzimy pracę nad przygotowaniem propozycji dla zapewnienia komunikacji miejskiej racjonalnych warunków rozwoju i świadczenia usług. W pakiecie tych propozycji znajduje się również kwestia opłat za korzystanie z usług tej komunikacji, w tym także kwestie stref.</u>
<u xml:id="u-123.7" who="#JózefKępa">Chcę posłankę Rutkowską poinformować, że te zagadnienia stref są w gestii terenowych organów administracji państwowej i rad narodowych odpowiedniego stopnia, więc nie ma żadnych przeszkód, aby w określonych rejonach kraju te sprawy regulować według uznania rady narodowej i terenowych organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-123.8" who="#JózefKępa">Jednakże jest to sprawa charakteru ogólniejszego, jest ona niezwykle ważna. Propozycje w tych kwestiach muszą być bardzo rozważne, dotyczy to bowiem ok. 16 mln pasażerów rocznie. Komunikacja miejska w 1980 r. przewiozła ponad 7 mld pasażerów.</u>
<u xml:id="u-123.9" who="#JózefKępa">Moim zdaniem nie powinniśmy dążyć do ujednolicenia systemu opłat w całym kraju. Różne są bowiem warunki świadczonych usług i w zależności od tego powinniśmy regulować wysokość opłat. Stąd też decydującą rolę w kwestii wysokości opłat, kosztów własnych, przedsiębiorstw komunikacji spełniać powinny — jeszcze raz to podkreślam — organy przedstawicielskie, a więc rady narodowe oraz terenowe organy administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-123.10" who="#komentarz">(Wicemarszałek Piotr Stefański: Dziękuję. A w drugiej sprawie?)</u>
<u xml:id="u-123.11" who="#JózefKępa">Wskutek pytania zainteresowałem się tą jednostkową sprawą. Informuję więc Wysoką Izbę, że wojewoda bialsko-podlaski odwołał z zajmowanego stanowiska naczelnika gminy Koteń z dniem 16 lutego 1981 r. Informuję także, że zarząd gminnej spółdzielni „Samopomoc Chłopska” nie uznał za właściwe, wskutek tego właśnie reportażu, o którym poseł Kledecki mówił, odwołania prezesa gminnej spółdzielni „Samopomoc Chłopska”.</u>
<u xml:id="u-123.12" who="#JózefKępa">Wojewoda bialskopodlaski poinformował mnie, że spełniając życzenie ludności, sławny bar w miejscowości Zabłocie został zlikwidowany, lokal przeznaczono na sklep spożywczy, a tym samym przestała istnieć sprawa kierowniczki baru. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-123.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PiotrStefański">Czy posłowie, którzy zgłosili zapytania chcieliby wnieść jeszcze jakieś uzupełnienia?</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Elżbieta Rutkowska.)</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Elżbieta Rutkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#ElżbietaRutkowska">Dla ścisłości chcę podać, że w moim mieście te taryfy przejazdowe w zależności od strefy wynoszą od 2 do 5 zł, w związku z czym, na tle innych miast, gdzie wynoszą one 1,50 zł, jest to problem bardzo jaskrawy, stąd społeczeństwo mojego miasta bez przerwy tym problemem żyje i go podnosi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#JózefKępa">Obywatelu Marszałku! Jeszcze raz podkreślam — wojewódzka rada narodowa może podjąć w tej sprawie właściwą decyzję, którą uzna za słuszną, ja się na nią zgodzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję. Zrobiliśmy bardzo dobry początek.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Edward Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#EdwardSzymański">Obywatelu Marszałku! Sprawa, z którą występuję, dotyczy trzech resortów: budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych, przemysłu chemicznego oraz energetyki i energii atomowej.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#EdwardSzymański">Chodzi o budowę kompleksu PCW we Włocławku. Podnoszę ją, ponieważ nie jest to tylko sprawa okręgu wyborczego, w którym pracuję. Od 1976 r. realizuje się ten ogromny kompleks i minęło dotąd już kilka terminów, na bardzo wysokim szczeblu ustalanych i dotąd nie widać zakończenia realizacji tego przedsięwzięcia. Wprawdzie oddano do użytku jedną wytwórnię, która jednak ze względu na brak kolejnych technologicznie wytwórni wykorzystuje zaledwie 30% swej zdolności. Równocześnie, wskutek zwłoki w oddaniu kompleksu we Włocławku, nie jest obciążona i nie pracuje w pełni Olechina II w Płocku.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#EdwardSzymański">Na to przedsięwzięcie zaciągnięto kredyt i to przedsięwzięcie w całości realizowane jest w oparciu o dostawy z zagranicy urządzeń i materiałów. Nie absorbuje to całe przedsięwzięcie absolutnie krajowego bilansu materiałowego. Uważam za stosowne podnieść tu sprawę koniecznego przyspieszenia realizacji tego przedsięwzięcia, ponieważ w kraju zaczynają krążyć na jego temat legendy i różne — powiedziałbym — daleko idące podejrzenia.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#EdwardSzymański">Poza koniecznością przyspieszenia realizacji całego tego przedsięwzięcia i wytwórni technologicznych rysuje się bardzo niekorzystna dla załogi sytuacja, ponieważ — jak to często bywa — realizując w przyspieszonym tempie obiekty produkcyjne, zaniedbuje się budowę obiektów socjalnych, obiektów zaplecza. Dotyczy to warsztatów służb technicznych, dotyczy to oczyszczalni ścieków, która ma załatwić nie tylko potrzeby budowanych zespołów wytwórni, ale całej wytwórni. Zanosi się na to, że ten obiekt będzie niezgrany z oddaniem do użytku całego przedsięwzięcia. A jeżeli poruszam tę sprawę, to chcę tu zacytować z prasy takie opinie:</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#EdwardSzymański">(Wicemarszałek Piotr Stefański: Obywatelu Pośle — 3 minuty minęły.) Dwa zdania Obywatelu Marszałku. „Mamy tu do czynienia z paradoksalną sytuacją, z jednej strony kompleks wymaga miliardowych nakładów, z drugiej zaś ośmiu spawaczy, od których bezpośrednio zależy pchnięcie inwestycji, nie może tego nikt wyegzekwować, ale trudno uwierzyć, że sprawa ósemki pracowników wymaga aż rozpatrzenia na szczeblu ministrów, trudno uwierzyć, że nawet decyzje najwyższych władz nie dały dotąd gwarancji przyspieszenia tempa tych robót”.</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#EdwardSzymański">I to uzasadnia, że stawiam tę sprawę na forum Wysokiego Sejmu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Józef Mucha.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#JózefMucha">Mam pytanie do obywatela Ministra Przemysłu Chemicznego. Zwracam się do obywatela Ministra z zapytaniem, jak resort zamierza zrealizować dostawy nawozów mineralnych pod zbiory 1981 r. Dotychczasowa realizacja dostaw jest niedostateczna. Dla porównania: w woj. sieradzkim — na plan 65,6 tys. ton nawozów mineralnych w czystym składniku, pod zbiory 1981 r. dostarczono w okresie 7 miesięcy zaledwie 29,3 tys. ton, to jest 44,7%. Natomiast łącznie z awizowanymi dostawami na koniec marca br. realizacja planu wyniesie tylko 64,1%. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#PiotrStefański">Wprawdzie pytanie posła Szymańskiego miało aż trzech adresatów, ale proponuję, żeby przynajmniej w części podstawowej, łącząc to z pytaniem posła Muchy, prosić o udzielenie odpowiedzi Ministra Przemysłu Chemicznego obywatela Kazimierza Klęka.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#KazimierzKlęk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Istotnie, jak stwierdził poseł Szymański, w r. 1979 minął termin przekazania do eksploatacji kompleksu polichlorku winylu we Włocławku, składającego się z trzech zespołów instalacji: instalacji chloru, zespołu chlorku winylu i zespołu polichlorku winylu. Po kolejnych zmianach terminów przekazania do eksploatacji poszczególnych instalacji kompleksu, spowodowanych trudnościami wykonawczymi oraz opóźnionymi dostawami materiałów i urządzeń z Wielkiej Brytanii, rozruch technologiczny instalacji chloru został rozpoczęty w październiku ub. roku i do chwili obecnej wyprodukowano ponad 12 tys. ton chloru, z czego 9 tys. ton wyeksportowano.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#KazimierzKlęk">Przewiduje się przeprowadzenie ruchu testowego instalacji chloru w kwietniu br., a oddanie całego kompleksu do eksploatacji wstępnej od września tego roku.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#KazimierzKlęk">W trzeciej dekadzie lutego przeprowadzono wspólnie z resortem budownictwa pełną kompleksową analizę stanu budowy. Podjęto szereg ustaleń dotyczących terminu wykonania robót oraz zapewnienia dostaw ze strony inwestora. Między innymi, przedsiębiorstwa budowlano-montażowe resortu przemysłu chemicznego zobowiązano do sukcesywnego wzmacniania potencjału w miarę przekazywania frontu robót o około 100 pracowników. Uzgodniono, że przedsiębiorstwa budowlano-montażowe resortu budownictwa wzmocnią potencjał również sukcesywnie o 200 pracowników, do wielkości zapewniającej realizację przyjętego harmonogramu budowy.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#KazimierzKlęk">Biorąc pod uwagę obecne rozeznanie dotyczące zabezpieczenia potencjału wykonawczego oraz wpływu na budowę pozostałych dostaw, prace na tym drugim kompleksie, to jest na instalacji polichlorku winylu, powinny być zakończone do końca sierpnia bieżącego roku, a rozruch technologiczny tej instalacji przewidywany jest początkowo na chlorku winylu importowanym z NRD. Przekazanie instalacji do eksploatacji wstępnej powinno nastąpić do końca czerwca 1982 r.</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#KazimierzKlęk">Biorąc pod uwagę opóźnienia dostaw z Wielkiej Brytanii oraz obecny stan zaawansowania robót i możliwości w zakresie potencjału wykonawczego przewiduje się zakończenie prac na instalacji chlorku winylu wraz z rozpuszczalnikami — w terminie do 31 grudnia br., zaś przekazanie tych instalacji do eksploatacji wstępnej nastąpi w 1982 roku, co da możliwość zapewnienia już produkcji własnej chlorku winylu i wyeliminowania importu z NRD.</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#KazimierzKlęk">Na roboty budowlano-montażowe w planie 1981 r. przewiduje się nakłady w wysokości ponad 80 mln zł. Wykorzystane one będą na budowę w Zakładach Azotowych Włocławek trzeciego kotła wraz z turbozespołem. Zgodnie z obowiązującym cyklem budowy, cały ten kompleks energetyczny oddany ma być do eksploatacji we wrześniu 1983 roku. Z podanych terminów oddawania do eksploatacji poszczególnych instalacji technologicznych wynika, że trzeci kocioł powinien być oddany wcześniej — to jest na okres grzewczy 1982/83. W związku z tym uzgodniono z Ministerstwem Energetyki i Energii Atomowej i przedsiębiorstwami tego resortu, realizującymi tę budowę, środki i warunki umożliwiające przyspieszenie prac.</u>
<u xml:id="u-132.6" who="#komentarz">(Wicemarszałek Piotr Stefański: Proszę o odpowiedź na drugie pytanie.)</u>
<u xml:id="u-132.7" who="#KazimierzKlęk">Dostawy nawozów mineralnych dla rolnictwa w roku gospodarczym 1980/1981 wynosić powinny w przeliczeniu na czysty składnik: 1327 tys. ton nawozów azotowych, 858 tys. ton nawozów fosforowych, 1500 tys. ton nawozów potasowych. Realizacja dostaw nawozów przebiega następująco:</u>
<u xml:id="u-132.8" who="#KazimierzKlęk">Nawozy azotowe. W I półroczu roku gospodarczego 1980/1981 przemysł chemiczny dostarczył rolnictwu 582 tys. ton tych nawozów w czystym składniku, co stanowiło 43% planu rocznego. W styczniu br. dostawy wyniosły 100 tys. ton, natomiast w lutym 105 tys. ton, w tym z importu 6,8 tys. ton. Za 8 miesięcy roku gospodarczego dostawy wyniosły 787 tys. ton czystego składnika, co stanowi około 59% planu rocznego.</u>
<u xml:id="u-132.9" who="#KazimierzKlęk">Plan dostaw skonstruowany został przy założeniu optymalnego wykorzystania posiadanych zdolności produkcyjnych oraz pełnego zaopatrzenia zakładów w surowce, energię, węgiel i części zamienne. Warunki te, niestety, nie zostały spełnione tak w IV kwartale 1980 r., jak i w pierwszych dwóch miesiącach br. Dla przykładu podam, że straty produkcji nawozów azotowych spowodowane brakiem gazu ziemnego, węgla oraz energii elektrycznej w ostatnich trzech miesiącach wyniosły 42 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-132.10" who="#KazimierzKlęk">Wytwórnie nawozów pracują w ruchu ciągłym i każde jego zakłócenie powoduje nie tylko nieodwracalne straty produkcji, ale też nadmierne zużycie urządzeń, wskutek ich nierównomiernej pracy. Zainstalowane w przemyśle azotowym linie produkcyjne eksploatowane są od wielu lat. W związku z tym istnieje konieczność szybkiej wymiany niektórych urządzeń i przeprowadzenia modernizacji we wszystkich wytwórniach nawozów azotowych.</u>
<u xml:id="u-132.11" who="#KazimierzKlęk">Resort przemysłu chemicznego ma program modernizacji instalacji produkujących nawozy i podjął już niektóre przedsięwzięcia, np. modernizację wytwórni saletrzaku w Kędzierzynie. Dalsze prace modernizacyjne przewidziane są w latach 1981–1985.</u>
<u xml:id="u-132.12" who="#KazimierzKlęk">Powracając do roku 1981: Aktualnie szacujemy, że dostawy nawozów azotowych w czystym składniku wyniosą: w marcu 123 tys. ton i w II kwartale — 385 tys. ton, łącznie w roku gospodarczym — 1300 tys. ton, to jest około 37 tys. ton mniej niż zakładano pierwotnie. Będziemy czynili wszystkie starania, aby te niedobory zminimalizować.</u>
<u xml:id="u-132.13" who="#KazimierzKlęk">Dla nadrobienia zaległości z pierwszych siedmiu miesięcy roku gospodarczego podjęliśmy szereg przedsięwzięć organizacyjno-technicznych w naszych zakładach, a także zakupiliśmy ze Związku Radzieckiego 120 tys. ton amoniaku oraz 46 tys. ton mocznika w przeliczeniu na czysty składnik.</u>
<u xml:id="u-132.14" who="#KazimierzKlęk">Realizacja importu rozpoczęła się w lutym br. i przebiega prawidłowo. Dla poprawienia zaopatrzenia w okresie akcji wiosennej zamierzamy zakupić dodatkowo ok. 32 tys. ton mocznika z Węgier, Czechosłowacji, Związku Radzieckiego, z czego — około 24 tys. ton chcemy, aby było dostarczone jeszcze w I półroczu br. Równoważne ilości nawozów będą musiały być jednak przeznaczone na reeksport w II półroczu br.</u>
<u xml:id="u-132.15" who="#KazimierzKlęk">Nawozy fosforowe. W I półroczu roku gospodarczego 1980/81 przemysł chemiczny dostarczył rolnictwu 367 tys. ton nawozów fosforowych w czystym składniku, co stanowi 43% planu rocznego. W styczniu i lutym roku bieżącego dostawy wyniosły po 71 tys. ton. Narastająco dostarczano 510 tys. ton czystego składnika, to jest 59% planu rocznego. W pierwszych 6 miesiącach straty produkcji wyniosły ok. 60 tys. ton, w przeliczeniu na czysty składnik. Strat tych przemysł chemiczny nie zdołał odrobić w pierwszych dwóch miesiącach br. W czterech następnych miesiącach szacujemy, że dostawy wyniosą ok. 328 tys. ton czystego składnika, z uwzględnieniem obniżenia zapasów u producentów, a więc do końca roku gospodarczego brak dostaw w stosunku do planu zostałby obniżony z 60 tys. ton do około 18 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-132.16" who="#KazimierzKlęk">Nawozy potasowe. Nawozy potasowe są całkowicie importowane ze Związku Radzieckiego i Niemieckiej Republiki Demokratycznej, z wyjątkiem ok. 20 tys. ton siarczanu potasu — z krajów II obszaru płatniczego. Dostawy ze Zw. Radzieckiego przebiegają bez większych zakłóceń, natomiast dostawy z NRD są realizowane z opóźnieniem i podjęliśmy w tym zakresie interwencję. W ciągu 8 miesięcy rolnictwo otrzymało 900 tys. ton w przeliczeniu na czysty składnik, tj. 60% dostaw rocznych. Wg aktualnej oceny wykonanie dostaw w roku gospodarczym 1980/81 osiągnie 1420 tys. ton.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#PiotrStefański">Czy posłowie Szymański i Mucha przyjmują odpowiedź Ministra Klęka?</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#komentarz">(Poseł Józef Mucha: Tak.)</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#EdwardSzymański">Dziękuję obywatelowi Ministrowi, chociaż chcę powiedzieć, że ta budowa nie ma szczęścia i na placu budowy, i tutaj w Sejmie, bo w grudniu zamierzałem w tej sprawie wystąpić i nie udzielono mi głosu, dzisiaj obywatel Marszałek ingerował, bym nie dokończył, no ale wierzę w to, że może wreszcie, po tym dzisiejszym omówieniu sprawy na forum Wysokiej Izby, ta budowa będzie rychło zakończona. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Mieczysław Derejski.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#MieczysławDerejski">Mam zapytanie do obywatela Ministra Energetyki i Energii Atomowej. Obowiązuje na terenie kraju zakaz wydawania przydziałów mocy na elektryczne grzejnictwo akumulacyjne. Oznacza to w praktyce brak możliwości instalowania nowych parników elektrycznych w gospodarstwach rolnych. Korzystanie z parników w gospodarstwach jest konieczne, z uwagi na potrzeby rozwoju hodowli i poprawę warunków bytowych rolników. Trudności opałowe mają bardzo istotny wpływ na rozwój i opłacalność hodowli. W tej sytuacji zastosowanie parników elektrycznych z możliwością skorzystania z taryfy ulgowej na energię (chodzi o okres nocny) może wpłynąć znacznie na rozwój hodowli, zwłaszcza trzody i bardziej racjonalne wykorzystanie surowców energetycznych.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#MieczysławDerejski">Obecnie na terenie woj. kieleckiego około 10% gospodarstw rolnych korzysta z ulgowego rozliczania za energię elektryczną zużywaną do parników. Na spotkaniach poselskich, szczególnie w ostatnim okresie reaktywowania samorządu rolniczego, występują powszechne życzenia rozwiązania tego problemu w gospodarstwach chłopskich. W związku z powyższym zapytuję, czy obywatel Minister widzi możliwości przywrócenia uprawnień terenowym jednostkom energetyki do wydawania zezwoleń na podłączanie parników do sieci, jeśli oczywiście istnieją techniczne możliwości zasilania i stosowania ulgowych rozliczeń za energię elektryczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#PiotrStefański">O udzielenie odpowiedzi proszę Ministra Energetyki i Energii Atomowej obywatela Zbigniewa Bartosiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#ZbigniewBartosiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W naszym rolnictwie ponad 414 tys. rolników jest uprawnionych do korzystania z 2-taryfowego odbioru mocy i energii. Jest to rzeczywiście korzystne rozwiązanie. Ale w tej liczbie 45 tys. rolników nie ma liczników dwutaryfowych, korzysta więc z poboru nocnego na podstawie tzw. szacunku i może w nocy tę energię zużywać. Taka sytuacja jest nieprawidłowa. Tempo instalowania liczników dwutaryfowych zostało zahamowane z kilku przyczyn. Pierwsza — to brak w szczycie jesienno-zimowym większych rezerw mocy, także w okresie nocnym. Jest to spowodowane m.in. tym, że instalujemy akumulatory energetyczne i mamy elektrownie pompowo-szczytowe, które zamieniają energię nocną na energię dzienną używaną w szczycie i działają skutecznie dla regulacji systemu elektro-energetycznego.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#ZbigniewBartosiewicz">Drugi ogranicznik polega na tym, że spora część naszych wsi sieciowo jest nie dostosowana do montażu większej ilości odbiorników energetycznych, zwłaszcza większej mocy. I trzeci — bardzo prozaiczny — nasz przemysł nie jest dostosowany do produkcji dużej ilości liczników energetycznych z zegarami dwutaryfowymi.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#ZbigniewBartosiewicz">Przykładowo, w tym roku energetyka dysponuje ilością 53 tys. liczników tzw. dwutaryfowych, z czego część musi iść na wymianę zużytych instalacji tego typu, część, tak jak zawsze, instalowana jest dla kalek, ludzi niedołężnych, starych, mieszkających w starym budownictwie, gdzie inaczej trudno jest rozwiązać problem ogrzewania. Tego procesu dla tych ludzi nigdy nie przerywaliśmy. Tylko niewielka część pozostaje i może wzmocnić nasze rolnictwo. Z Ministrem Przemysłu Maszynowego poszukujemy możliwości uzyskania większej ilości z produkcji i z importu z pierwszego obszaru tychże liczników i dlatego liczymy, że uda się trochę korzystniej ten problem rozwiązać. Resort zamierza bowiem pewną ilość tych liczników rozprowadzić przez urzędy wojewódzkie i w kontaktach z urzędami wojewódzkimi przeznaczyć je dla rzeczywiście najbardziej potrzebujących rolników — rolników producentów. Przy stosowanej 2 lata temu dowolności załatwiania podań o montowanie tychże liczników nie uniknięto wielu nieprawidłowości. Nie zawsze otrzymali je ci, którym z uwagi na potrzeby rozwoju produkcji rolnej rzeczywiście należało się to. Zamierzamy ten problem rozwiązywać z każdym rokiem lepiej.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#ZbigniewBartosiewicz">Ponieważ jest duże zapotrzebowanie, zamierzamy jednak poprzez znajomość terenu, w kontaktach z urzędami wojewódzkimi, pewne przydziały realizować i w tym roku ten proces rozpoczniemy. W każdym następnym roku, zgodnie z 3-letnim planem poprawy równowagi w systemie elektroenergetycznym, będziemy dążyli do montażu coraz większej ilości liczników.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#ZbigniewBartosiewicz">Chciałem zaznaczyć, że pobór energii w nocy nie jest ani tani, ani jego wartość nie odpowiada kosztom produkcji. Jest to 30 groszy za kilowatogodzinę, ale jest to sprawa z innej dziedziny, która doczeka się w przyszłości rozwiązania przy kompleksowych próbach uregulowania problemu. Dla wsi także musimy sprawę cen uregulować, bo się one różnią nieco od taryf miejskich. Propozycje są przygotowane. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#PiotrStefański">Czy poseł Derejski przyjmuje odpowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#MieczysławDerejski">Obywatelu Ministrze! Po pierwsze — mnie chodzi przede wszystkim właśnie o rolników producentów. Po drugie — w swoim zapytaniu mówiłem o tych wsiach, gdzie istnieją techniczne warunki podłączenia parników elektrycznych. Po trzecie — oszczędność jest tu iluzoryczna z tego względu, że jeśli rolnik ma parnik elektryczny, to będzie go podłączał niekoniecznie w tym okresie, kiedy nie są godziny szczytu. Tak więc tego rodzaju postawienie sprawy absolutnie nie rozwiązuje problemu i nie zaoszczędza surowców energetycznych, w tym również i węgla.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#ZbigniewBartosiewicz">Jest to zupełnie zrozumiałe i zgadzam się ze stanowiskiem obywatela posła, ale przydzielanie ryczałtów bez opomiarowania niczego również nie rozwiązuje, a więc starania obydwu resortów będą szły w kierunku pozyskania większych ilości tych liczników z zegarami i montowania ich u odbiorców producentów. Zakład energetyczny w terenie nie może być tym jedynym, który wyrokuje u kogo założyć, bo się na tym nie zna; w kontakcie z władzami terenowymi będziemy załatwiać najpilniejsze potrzeby.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Stanisław Baranik.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#StanisławBaranik">W liście otwartym skierowanym do mnie, a także zamieszczonym na łamach gazety zakładowej „Głos Nowej Huty”, która służy również 250-tysięcznej rzeszy mieszkańców tej dzielnicy Krakowa, młode matki stwierdzają opieszałość w realizacji porozumienia gdańskiego, a zwłaszcza punktu 18, w którym zostało zapisane, że w pierwszej połowie tego roku należy wprowadzić urlop płatny dla wychowywania małych dzieci.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#StanisławBaranik">Mając powyższe, a także stałą troskę naszego państwa o rozwój rodziny na uwadze, proszę o przedstawienie dotychczasowego przebiegu prac nad tym tematem, ich zaawansowania a także prognozy wprowadzenia w życie stosownych przepisów wykonawczych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#PiotrStefański">Głos zabierze poseł Ryszard Najsznerski.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#RyszardNajsznerski">W ustawie opublikowanej w Dzienniku Ustaw nr 11 z kwietnia 1977 roku traktującej między innymi o rentach wyrównawczych, zawarta jest zasada mówiąca o tym, że zakład pracy ma każdorazowo zmniejszać rentę wyrównawczą o kwotę ogólnej podwyżki realizowanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W tym stanie rzeczy znaczna grupa inwalidów pracy, otrzymująca niskie renty, nie zyskuje nic na obecnie stosowanej podwyżce rent i emerytur. Kieruję więc pytanie do Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, jak resort widzi funkcjonowanie tej ustawy w świetle realizowanej obecnie podwyżki rent i emerytur.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#PiotrStefański">O odpowiedź proszę Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych obywatela Janusza Obodowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#JanuszObodowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadam na te dwa pytania. Jeśli chodzi o pierwszy problem, dotyczy jak rozumiem zasiłków wychowawczych dla kobiet — nie ma żadnych opóźnień, prasa publikowała projekty rządowe, projekt został wniesiony na posiedzenie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych, a także przesłany do wszystkich związków zawodowych w celu skonsultowania i uzgodnienia. Przewidziane są tam dwa warianty do dyskusji, warianty przewidujące dodatkowe jednoroczne urlopy wychowawcze dla kobiet przy zasadzie wypłacania zasiłków w zależności od wysokości dochodów w rodzinie. Konsultacje nie są zakończone. Jednocześnie, niezależnie od tego urlopu wychowawczego, przewidujemy w nowelizacji Kodeksu pracy również dodatkowe rozwiązania polegające na przedłużeniu płatnych w 100% urlopów macierzyńskich. Średni wymiar naszych urlopów macierzyńskich oscyluje wokół 18 tygodni i mieści się w średniej skali europejskiej, ponieważ w Europie ten wymiar wynosi od 12 do 14 tygodni, w krajach skandynawskich do trzydziestu kilku tygodni wychowawczych. Chcielibyśmy się ulokować w tabeli europejskiej, jeśli chodzi o urlopy macierzyńskie.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#JanuszObodowski">Natomiast od razu może skomentuję całą sprawę i odpowiem, że mimo postulatów o 3-letni, pełnopłatny urlop macierzyński, nie stać Rządu na rozwiązanie tej kwestii w ten sposób, jak w postulatach to brzmi. 3-letni pełnopłatny urlop macierzyński oznaczałby wydatek społeczeństwa polskiego w skali rocznej rzędu 60 mld zł. Dla przykładu powiem, że koszt urlopów macierzyńskich w roku ubiegłym wyniósł 5900 mln zł.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#JanuszObodowski">Co do kwestii drugiej — jest to zagmatwana historia, nazywam rzecz po imieniu, wlecze się od wielu lat, chodzi o tzw. renty uzupełniające, o które dochodził pracownik na podstawie prawa cywilnego z zakładu pracy. Uporaliśmy się z tą kwestią w ten sposób, że od 1 stycznia br. nie potrącamy tych rent uzupełniających i potrącać w dalszej przyszłości nie będziemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#PiotrStefański">Czy posłowie, którzy zadawali pytania przyjmują odpowiedzi Ministra Obodowskiego?</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#PiotrStefański">Proszę — poseł Najsznerski.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#RyszardNajsznerski">Towarzyszu Ministrze! Wyjeżdżając 2 dni temu z zakładu pracy informowałem się w służbach, które realizują właśnie postanowienia tej ustawy, i dowiedziałem się, że nie ma żadnego rozporządzenia, które mówiłoby o tym, iż przestało się potrącać z renty uzupełniającej właśnie kwotę podwyżki.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#JanuszObodowski">Obywatelu Pośle! Przykro mi — źle realizują. Jeszcze raz powtarzam — od 1 stycznia br. nie potrąca się tzw. renty uzupełniającej z tytułu podwyżki rent bieżących. Obowiązywać to będzie i w przyszłości. A wniosek może taki, że sprawa wymaga jednak kontroli.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#komentarz">(O Głos prosi poseł Witold Zakrzewski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Witold Zakrzewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#WitoldZakrzewski">Chciałem zawiadomić Wysoką Izbę i obywatela Ministra — do Ministra to jeszcze nie doszło, bo jeszcze nie przeszło przez Prezydium Sejmu — że Komisję Skarg i Wniosków oraz Pracy i Spraw Socjalnych występują do Ministra ze wspólnym dezyderatem o to, by po pierwsze wydać okólnik, który by zapewniał przestrzeganie tego, o czym Minister mówił, bo nie zawsze to jest w terenie realizowane.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#WitoldZakrzewski">Po drugie — by drogą rozporządzenia Rady Ministrów przyznać podwyżkę dla tych ludzi pokrzywdzonych przez art. 17 ust. 3 ustawy. Artykuł ten jest, jak Minister sam powiedział, bardzo skomplikowany, a rzecz polega na tym, że tym ludziom potrącano od rent wyrównawczych wszystkie podwyżki od 1977 roku. To nie jest duża grupa ludzi, ale ta grupa ludzi przecież żyje ze stale malejącej w sile wartości rent, bo od 1977 roku do 1980 nie dostaje wyrównania, przy stałym wzroście średniej płacy i przy stałym wzroście kosztów utrzymania. W związku z tym uchwalony został ten dezyderat. Oba te dezyderaty — ufam — zostaną skierowane do Ministra i prosilibyśmy o ich możliwie jak najszybsze i pozytywne załatwienie.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Stanisław Baranik.)</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Stanisław Baranik.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#StanisławBaranik">Chciałem tylko apelować do obywatela Ministra, ażeby w dalszych pracach nad alternatywami wydłużania płatnego urlopu dla wychowywania małych dzieci wziąć pod uwagę przede wszystkim głos osób najbardziej kompetentnych, a więc młodych i przyszłych matek.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#komentarz">(Minister Janusz Obodowski: Tak, skonsultujemy z każdym środowiskiem tę sprawę.)</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#PiotrStefański">Czy na tle tego co prof. Zakrzewski przedstawił obywatel Minister jeszcze chce coś dodać?</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#komentarz">(Minister Janusz Obodowski: Nie. Dziękuję)</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#PiotrStefański">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Marianna Kwiatkowska:</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#MariannaKwiatkowska">Pytanie kieruję do Ministra Komunikacji. Korzystającym z usług PKP podróżuje się ciężko. Dodatkowym utrudnieniem jest wypisywanie biletów. Związane jest to z uzbrojeniem stanowisk pracy w kasach biletowych. Próbowałam zbadać tę sprawę na przykładzie kasy biletowej w Rzeszowie. Otrzymałam odpowiedź na piśmie z dyrekcji generalnej PKP. Wynika z niej, iż nie istnieje możliwość szybkich usprawnień w tym zakresie. Wskazano na dokuczliwy brak drukarek biletowych, złą ich jakość oraz ograniczoną możliwość napraw przez kolejowe zakłady łączności w Bydgoszczy.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#MariannaKwiatkowska">Zapytuję, czy obywatel Minister Komunikacji uważa, że jest to sprawa nie do rozwiązania; jaka jest możliwość przyjścia z pomocą stacjom w wyposażeniu kas w drukarki biletowe, a w tym i stacji Rzeszów.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#MariannaKwiatkowska">Jak długo będą trwać próby eksploatacyjne wielostrefowych automatów, by można je było potem wprowadzić do seryjnej produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Kazimierz Chromy.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#KazimierzChromy">Zapytanie kieruję do Prezesa Rady Ministrów. W 1972 r. rozpoczęto budowę obwodnicy dla ruchu kołowego w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, w związku z zagrożeniem, które niósł dla tego zabytkowego miasteczka nasilający się z każdym rokiem ruch drogowy na trasie Puławy — Opole Lubelskie. W 1978 r. roboty drogowe przerwano, choć do zakończenia obwodnicy pozostało już tylko niewiele ponad 1000 metrów. Dokończenie i przekazanie do eksploatacji tej obwodnicy jest bezwzględne dla uratowania tego pięknego i zabytkowego miasteczka, jego krajobrazu i wielu domów zabytkowych.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#KazimierzChromy">Co Rząd zamierza zrobić w tej sprawie w najbliższej przyszłości i kiedy przerwana budowa zostanie zakończona? Nie jest to koszt duży, a zyski przyniesie niewymierne. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#PiotrStefański">W celu udzielenia odpowiedzi proszę o zabranie głosu Ministra Komunikacji obywatela Mieczysława Zajfryda.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#MieczysławZajfryd">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W sprawie zapytania posłanki Kwiatkowskiej — mamy na PKP 4 tys. okienek kasowych, w tych okienkach jest 390 drukarek biletowych, w pozostałych, tzn. w 90% pozostałych kas, bilety sprzedaje się z ternionów, czyli z szafek biletowych, względnie wypisuje się bilety blankietowe odręcznie.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#MieczysławZajfryd">Jaki jest w tej chwili stan tych drukarek? Spośród 390 drukarek, 65 — to drukarki, które mają do 10 lat i to są drukarki sprawne, dobrze pracujące, pozostałe 325 drukarek, to są drukarki mające od 30–45 lat. Poważna część z nich jest zakupiona przed wojną, są one zupełnie wyeksploatowane i tylko bardzo mrówcza praca rzemieślników pozwala na utrzymanie ich jeszcze w eksploatacji, nie ma do nich w ogóle części nawet u producentów. Wszystkie drukarki pochodzą z II strefy płatniczej. Dotychczas nie udało nam się ulokować zamówień na drukarki ani w przemyśle krajowym, ani w I obszarze płatniczym. Natomiast inne pilniejsze potrzeby nie pozwoliły nam wygospodarować środków na zakup w II obszarze płatniczym.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#MieczysławZajfryd">Co zamierzamy dalej? Podjęliśmy w naszych Kolejowych Zakładach Łączności w Bydgoszczy produkcję automatów biletowych i wyprodukowaliśmy dotychczas ponad 1200 sztuk automatów jednorelacyjnych. Jest wyprodukowana seria automatów 80-relacyjnych. Ta seria jest w próbach i jeżeli zakończą się one pomyślnie, podejmiemy produkcję 40–50 automatów 80-relacyjnych rocznie, co byłoby już dużo, jeżeli chodzi o sprzedaż biletów w kasach. Poza tym uzyskaliśmy informację, że przemysł NRD podjął produkcję nowoczesnych drukarek elektronicznych i mamy nadzieję, że mniej więcej po roku NRD zacznie sprzedawać te drukarki również innym krajom. Pierwsze rozmowy wskazują na to, że uda nam się prawdopodobnie w przyszłym roku pewną ilość tych drukarek zakupić. To byłoby tyle na temat drukarek.</u>
<u xml:id="u-160.3" who="#MieczysławZajfryd">Natomiast jeżeli chodzi o zapytanie posła Chromego na temat obwodnicy w Kazimierzu, to sytuacja wygląda w ten sposób, że rzeczywiście w 1978 r. budowa obwodnicy została przerwana. Obwodnica długości prawie 6 km przebiega przez bardzo trudny teren, grunt jest nieustabilizowany, na trasie są głębokie jary. Do 1978 r. wykonano prawie 4 km trasy, zbudowano mury oporowe oraz wykonano roboty ziemne na dalszym odcinku ok. 600 metrów.</u>
<u xml:id="u-160.4" who="#MieczysławZajfryd">Najgorsze jest to, że trasa musi przebiec przez te jary długą estakadą. Estakada ma mieć długość 113 metrów. W czasie prac przygotowawczych w 1977 r. w grudniu nastąpiło obsunięcie się mas ziemnych, które pociągnęło za sobą ofiary śmiertelne i w związku z tym robota została przerwana. Przeprowadzono bardzo gruntowne badania geotechniczne gruntów i na podstawie tych badań opracowano nową koncepcję przejścia przez jary, mianowicie — przez wydłużenie nasypu ziemnego i wybudowanie krótszej estakady. Koncepcja jest gotowa, w najbliższym czasie będzie wizja lokalna na miejscu z udziałem władz terenowych i jeżeli koncepcja zostanie zatwierdzona, to w krótkim czasie opracujemy projekt techniczny i przypuszczamy, że w przyszłym roku oddamy tę obwodnicę do eksploatacji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#PiotrStefański">Czy posłanka Kwiatkowska i poseł Chromy przyjmują odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#MariannaKwiatkowska">Oprócz lokomotyw i wagonów, drukarki też przyczyniają się do usprawnienia naszej komunikacji, ale jest niepocieszająca sprawa, że te 4 tys. okienek będzie długo czekało na to, żeby drukarki do nich zawędrowały. Nadal będziemy czekać przy okienkach po godzinie, półtorej, czy dwie — na to, żeby pani kasjerka czy bileterka wypisała wreszcie bilet.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#MariannaKwiatkowska">Nadal nie rozumiem, kiedy Rzeszów otrzyma drukarkę — to było pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#PiotrStefański">Odpowiedź tu była ścisła i precyzyjna.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#komentarz">(O głos prosi poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki.)</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#PiotrStefański">Wprawdzie regulamin nie upoważnia do debaty w punkcie zapytań, ale rozumiem, że to jest krótka kwestia uzupełniająca.</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Krótka kwestia uzupełniająca, związana z Kazimierzem. Mianowicie: 1287 metrów brakujące do zakończenia obwodnicy staje się dziś rzeczywiście problemem pierwszoplanowym dlatego, że już zarysowują się pęknięcia zabytkowych kamienic i już w tej chwili nawet zabytkowy kościół w Kazimierzu ulega poważnemu zagrożeniu.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Zrozumiałem odpowiedź obywatela Ministra, że w następnym roku przewidziane jest zakończenie. Mnie by jednak interesowało, kiedy przewidziane jest rozpoczęcie, bo jeżeli będzie rozpoczęcie, no to możemy liczyć na zakończenie w następnym roku, ale jeżeli w tym roku nie nastąpi rozpoczęcie, to obawiam się, że możemy ponieść niepowetowane straty w związku z Kazimierzem. Do tej wypowiedzi jestem zobowiązany jako poseł ziemi puławskiej.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#komentarz">(Minister Komunikacji Mieczysław Zajfryd: Przewidujemy rozpoczęcie robót w połowie roku.)</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zenon Chudy.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#ZenonChudy">Zwracam się do Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej obywatela Tadeusza Szelachowskiego o wyjaśnienie, czy do resortu napłynęły postulaty domagające się uznania zmian zwyrodnieniowych — skrzywienia kręgosłupa jako choroby zawodowej, będącej wynikiem długotrwałej pracy w określonych warunkach. Jeżeli wpłynęły, to stawiam pytanie: czy i kiedy schorzenie to zostanie wpisane na listę chorób zawodowych i jakie grupy zawodowe zostaną nim objęte. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Stefania Bruzda.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#StefaniaBruzda">Zwracam się do Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej i do Ministra Górnictwa. Chciałabym zadać 3 pytania w jednej sprawie. Ponieważ jestem posłem z Krakowa, chcę zwrócić uwagę, że sytuacja w zakresie ochrony zdrowia jest w tym mieście tragiczna zarówno pod względem wyposażenia w bazę, jak i w sprzęt.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#StefaniaBruzda">Pytania: Czy Ministerstwo Zdrowia uważa za słuszną decyzję o pozostawieniu do dyspozycji służby zdrowia na Śląsku dwóch tomografów, podczas gdy miejskie województwo zabiega od szeregu lat bezskutecznie o tomograf dla Krakowa. Czy decyzję taką może uzasadniać fakt, że tomograf został zakupiony ze środków dewizowych Ministra Górnictwa?</u>
<u xml:id="u-168.2" who="#StefaniaBruzda">I następne: Czy Minister Górnictwa uważa za celowe przeznaczanie w dalszym ciągu środków dewizowych na zakupy specjalistycznego sprzętu medycznego z przeznaczeniem ich dla potrzeb rejonów górniczych w sytuacji, gdy Ministerstwo Zdrowia, znające lepiej rzeczywiste potrzeby całego kraju, nie posiada własnych środków na tego rodzaju zakupy?</u>
<u xml:id="u-168.3" who="#StefaniaBruzda">Chcę uzasadnić krótko potrzebę zainstalowania tomografu w Krakowie. Krakowska Akademia Medyczna sprawuje opiekę specjalistyczną nad mieszkańcami 8 województw Polski południowo-wschodniej, a więc nad około 10 milionami ludzi. Na badania tomograficzne Kraków wysyła pacjentów do Warszawy, prosi o każdego pacjenta z osobna. Dowozi się te 600 tys. tam i z powrotem karetkami sanitarnymi. Pacjenci z ciężkimi urazami mózgu, najbardziej potrzebujący badań, nie mogą z nich skorzystać, ze względu na czas i śmiertelne ryzyko dalekiej podróży. Uważam, że wszyscy są równi wobec choroby. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej obywatela Tadeusza Szelachowskiego w celu udzielenia odpowiedzi na te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#TadeuszSzelachowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Chcę odpowiedzieć na pierwsze pytanie. Zgodnie z istniejącymi przepisami, to jest rozporządzeniem Rady Ministrów z 1974 r. niektóre choroby kręgosłupa uznawane są za choroby zawodowe. Oczywiście, nie wyczerpuje to całości spraw, a ponieważ do Ministerstwa Zdrowia w ostatnich miesiącach napłynęło ponad 70 wniosków o uznanie różnych chorób zawodowych, dlatego też w październiku ub. roku powierzyłem Instytutowi Medycyny Pracy w Łodzi rozpatrzenie tych spraw. Zagadnienia chorób kręgosłupa były rozpatrywane w zespole ekspertów 11 listopada ub. r. Większość tych wniosków została uznana przez ekspertów. Prace są dość trudne, pracochłonne i wymagają określonego czasu. Przewidujemy całkowite ich zakończenie w I półroczu br. i wówczas będę mógł dokładnie sprecyzować, jakie zawody będą uznane i jakie choroby zostaną wprowadzone do rejestru. Z dotychczasowych prac mogę powiedzieć, że ponad 20 dalszych chorób jest traktowanych jako choroby zawodowe.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#TadeuszSzelachowski">Odpowiadam na drugie pytanie. Tomografia komputerowa jest chyba największą, jeśli tak można powiedzieć, rewolucją w diagnostyce medycznej, podobnie jak rentgen. Ma ona wszystkie zalety, ogromne zalety i ma jedną wadę — po prostu kosztuje drogo. Są to aparaty tylko ze strefy dolarowej i jeden aparat kosztuje milion dolarów. Dotychczas opracowaliśmy, faktycznie już znacznie wcześniej, sieć tomografii komputerowej. Przyjęliśmy na podstawie doświadczeń innych krajów, że w pierwszym etapie, to jest do 1985 r. powinniśmy posiadać 12 tomografów komputerowych, to jest 1 tomograf na 3 mln ludności.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#TadeuszSzelachowski">Pierwszy tomograf komputerowy rozpoczął pracę w Poznaniu w 1978 r. Do chwili obecnej na terenie kraju znajduje się 7 tomografów komputerowych, 4 tomografy komputerowe pracują już, jest to tomograf komputerowy w Poznaniu, w Warszawie, w Katowicach i drugi w Warszawie. Tu chciałbym jedną rzecz wyjaśnić. Wszystkie tomografy przewidujemy lokalizować w akademiach medycznych, w 10 akademiach medycznych. Niezależnie od tego przewidywaliśmy uzupełniająco dwa tomografy w Warszawie i dwa tomografy na Śląsku. Dlaczego? Wynika to z liczby ludności, jaka znajduje się na tym terenie, z możliwości kadry specjalistycznej, jaką możemy dysponować na danym terenie i z możliwości ewentualnego sięgnięcia po pomoc, bo mimo doskonałości urządzeń, niestety, ulegają one również awariom. Dlatego niezależnie od tego, że tomograf komputerowy, pracujący za środki dewizowe górnictwa, obejmuje, przepraszam ma obejmować, bo tomograf nie jest jeszcze zainstalowany, również ludność sąsiednich województw, podobnie jak tomograf komputerowy zainstalowany i pracujący już, zakupiony za środki dewizowe MON, świadczy usługi nie tylko pracownikom MON, ale na zasadzie porozumienia również i pozostałym obywatelom. Wszystkie tomografy pracują zgodnie z ustaloną rejonizacją. Sprawę zakupu tomografu komputerowego dla Krakowa, Wrocławia, Gdańska i Łodzi podjęliśmy w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#TadeuszSzelachowski">Nie ma tomografu komputerowego w Polsce, który byłby zakupiony tylko ze środków dewizowych Ministerstwa Zdrowia. Są to środki dewizowe z zakładów pracy, od wojewodów, z Ministerstwa Zdrowia i z innych źródeł, z których możemy je pozyskać. Podjęcie rozmów w ubiegłym roku sprawiło, że Kraków ma realną i pełną możliwość zakupienia tomografu jeszcze w roku bieżącym, a to z tej racji, że wszystkie te aparaty zakupywane są w transakcjach kredytowych, a Kraków ma zapewnionych już we własnym zakresie ponad 300 tys. dolarów. W dniu wczorajszym podjęliśmy z wiceprezydentem Nowakiem decyzję, że w roku bieżącym Kraków zostanie wyposażony w tomograf komputerowy. Oczywiście, musi upłynąć pewien okres czasu do momentu jego zainstalowania i pełnego rozruchu.</u>
<u xml:id="u-170.4" who="#TadeuszSzelachowski">Jest sprawa wykorzystywania środków dewizowych innych resortów. Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że w ostatnich dwóch praktycznie rzecz biorąc latach nie może być obaw, że środki dewizowe przeznaczone przez inne resorty — na podstawie uchwały Rady Ministrów z 1962 r. — na uzupełniającą działalność przemysłowej służby zdrowia mogą być niewłaściwie wydatkowane. Zgodnie bowiem z obowiązującym przepisem sprzed dwóch lat Minister Zdrowia i Opieki Społecznej jest zobowiązany do akceptowania każdego zakupu aparatury i sprzętu medycznego. To on odpowiada, jeżeli takie przypadki zdarzają się, za niewłaściwy zakup. Dlatego też, jeżeli można prosić Wysoką Izbę, postulowałbym utrzymanie dotychczasowego systemu zakupu, który w poważnej mierze uzupełnia środki dewizowe Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Oczywiście, nie mamy ich w dostatecznej ilości. W roku bieżącym mamy 80 mln zł i jest to w porównaniu do roku ubiegłego wzrost z 53 do 80 mln zł. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#PiotrStefański">Czy poseł Chudy i posłanka Bruzda przyjmują odpowiedzi? Rozumiem, że tak.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Jan Fajęcki.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#JanFajęcki">Wyborcy mojego okręgu niejednokrotnie zapytują, jakie są możliwości finansowania obiektów ze źródeł totolotka i innych gier liczbowych. Jest duże zainteresowanie, jakie obiekty do tej pory zostały wybudowane przy pomocy środków totolotka.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#JanFajęcki">Jednocześnie, jako poseł z terenu Warszawy-Praga Południe, chciałem zwrócić się z prośbą do Przewodniczącego GKKFiS, ażeby w ramach tej samej puli środków pieniężnych można było sfinansować budowę dwóch otwartych basenów pływackich na terenie tej dzielnicy, z uwagi na to, że do tej pory w tej dzielnicy nie ma żadnych możliwości rekreacji dla mieszkańców nowo wybudowanych domów na terenie osiedla. Jest to zgodne zresztą z uchwałą Rady Narodowej Warszawa-Praga Południe z 9 lutego br.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#PiotrStefański">O udzielenie odpowiedzi na pytanie proszę Przewodniczącego GKKFiS obywatela Mariana Renke.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#MarianRenke">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Państwowe Przedsiębiorstwo „Totalizator Sportowy” powstało w 1955 r., działa więc ponad 25 lat. Za cały ten okres przyniosło ono dochód — myślę tutaj o zysku netto — blisko 15 mld zł. Dochód ten zawsze był i jest w całości odprowadzany do działu kultura fizyczna i zawsze też był i jest w całości przeznaczany na budowę, remonty i konserwację obiektów sportowych.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#MarianRenke">Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że obroty totalizatora przybierają wyraźną tendencję rosnącą i w roku ubiegłym wynosiły blisko 4 mld zł, a w tym czysty zysk blisko 1 mld zł. Większość bowiem przeznaczana jest na nagrody dla grających. Te środki w kulturze fizycznej spełniają trudną do przecenienia rolą, jeśli chodzi o budowę, remonty i modernizację obiektów. Wystarczy powiedzieć, że pośród środków Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Sportu stanowią od 70 do 80%, a więc decydują w dużym stopniu o rozwoju naszej bazy sportowej. I tak przykładowo, w roku przeszłym nasz plan inwestycyjno-remontowy opiewał na 1.200 mln zł, z tego środki totalizatora wynosiły 1.011 mln zł. W latach 1978–1979 oddaliśmy do eksploatacji ze środków totalizatora m.in. 158 obiektów sportowych, w roku ubiegłym 100 obiektów, w tym 14 stadionów i boisk, 16 hal i sal sportowych, 10 lodowisk sztucznie zamrażanych, 5 basenów, 2 wyciągi narciarskie. Ze środków totalizatora finansowane są zarówno inwestycje objęte planem, jak i drobne, ponadplanowe, a ponadto wydaje mi się, że jest to szczególnie istotne, w wielu wypadkach środki totalizatora wywołują inicjatywy ludności i stanowią istotną część pomocy w realizacji czynów społecznych.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#MarianRenke">Obecnie sądzimy, trzeba zwrócić uwagę na trzy sprawy, jeżeli chodzi o politykę wykorzystania tych środków, a także w ich zdobywaniu.</u>
<u xml:id="u-174.3" who="#MarianRenke">Po pierwsze — w istniejącej sytuacji będziemy kierowali te środki nie tyle na budowę nowych obiektów ile przede wszystkim na remonty i modernizację obiektów istniejących, gdyż sądzimy, że w tej właśnie dziedzinie mamy najwięcej do zrobienia. Stan większości naszych obiektów sportowych jest po prostu kiepski. Podobnie zresztą trzeba będzie tu zwrócić dużą uwagę na właściwe użytkowanie istniejącej bazy, gdyż w tym zakresie istnieją poważne rezerwy.</u>
<u xml:id="u-174.4" who="#MarianRenke">Po drugie — poczynając od roku bieżącego, zmieniliśmy zasady podziału środków totalizatora, przeznaczając dla poszczególnych województw, poza stałą dotacją, 50% wszystkich wpływów uzyskanych z gry w totolotka na terenie danego województwa. Chcemy w ten sposób po prostu zainteresować województwa zwiększaniem wpływów z totalizatora.</u>
<u xml:id="u-174.5" who="#MarianRenke">I po trzecie — bardzo istotne jest, żebyśmy wykorzystali wszystkie rezerwy i wszystkie dodatkowe możliwości wzrostu obrotów totalizatora, gdyż będzie to niewątpliwie w dalszym ciągu bardzo zasadnicze, główne źródło finansowania rozwoju obiektów i urządzeń sportowych i to tym bardziej, że przecież innych możliwości nie będzie w najbliższym czasie. Widzimy i tutaj znaczne rezerwy w dalszym uatrakcyjnieniu zakładów, stosowaniu optymalnych, nowoczesnych metod działania totalizatora, a przede wszystkim w rozszerzaniu sieci punktów sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-174.6" who="#MarianRenke">Chciałbym poinformować obywatela posła Fajęckiego, że aktualnie na terenie Pragi-Południe finansowane są ze środków totalizatora obiekty RKS „Orzeł”, obiekty Yacht Klubu Polskiego, obiekty klubu kadra „Rembertów” i ogniska TKKF „Herkules”. Przewidujemy wykonanie odwiertów wód termalnych w rejonie basenu Wisły przy Wale Miedzyszyńskim. I sądzę, że to będzie odpowiedź na ten postulat, który obywatel poseł zgłosił. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-174.7" who="#MarianRenke">Czy poseł Fajęcki przyjmuje odpowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#JanFajęcki">Dziękuję obywatelowi Przewodniczącemu. Wydaje mi się jednak, że trzeba zwrócić uwagę na fakt, że sport w tej sytuacji, jaka jest obecnie, powinien być sportem masowym, możliwie jak najbardziej ogólnym dla wszystkich obywateli. Stąd wielka prośba, aby niezależnie od tego odwiertu, o którym obywatel Przewodniczący mówił, wybudowano pływalnię otwartą na terenie nowo powstających osiedli, w najbardziej skromnie w tej chwili wyposażonej części Warszawy. Jeżeli tylko obywatel Przewodniczący pozwoli — odpowiedni memoriał ze strony władz terenowych do was zostanie skierowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#MarianRenke">Zgadzam się z obywatelem posłem co do priorytetu sportu masowego, nie tylko dziś, ale i w ogóle, jak również zgadzam się co do potrzeby zbudowania w rejonie dzielnicy Praga Południe otwartych basenów. Myślę, że zapytanie w tej sprawie obywatela posła będzie stanowić pomoc dla nas w rozwiązaniu tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Józef Serafin.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#JózefSerafin">Obywatelu Marszałku! W oparciu o uzasadniony i umotywowany wniosek Prokuratora Generalnego, Sejm w dniu 8 października 1980 r., a więc prawie przed 5 miesiącami, wyraził zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej posła Macieja Szczepańskiego; prasa poinformowała o tym fakcie społeczeństwo, podając również zarzuty ciążące j na Szczepańskim. Na spotkaniach wyborczych w moim okręgu, gdzie również poseł Szczepański uzyskał mandat, wyborcy zapytują, dlaczego o tej sprawie nic się już nie mówi ani nie pisze. Mają wrażenie, jakby chciano sprawę zatuszować. Krótkie notatki, jakie do tej pory ukazały się w tej sprawie, nie zadowalają wyborców. Zapytuję więc obywatela Prokuratora Generalnego w imieniu wyborców okręgu nr 27 w Rybniku, dlaczego nic się w tej sprawie konkretnego nie dzieje, a jeśli się dzieje, to dlaczego społeczeństwo nie jest o tym informowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#PiotrStefański">O udzielenie odpowiedzi proszę Prokuratora Generalnego PRL obywatela Lucjana Czubińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#LucjanCzubiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na pytanie obywatela posła Serafina, pragnę przedstawić Wysokiej Izbie co następuje. Od września 1980 r. trwa intensywne śledztwo w sprawie posła Macieja Szczepańskiego i innych osób z kierownictwa Komitetu do spraw Radia i Telewizji. Jest to śledztwo niezwykle skomplikowane i wielowątkowe, śledztwo natrafiające od początku na wiele trudności, zwłaszcza ze względu na określone zaszłości, jakie występowały w rozliczaniu poszczególnych wątków i spraw łączących się z tym postępowaniem. Aktualnie główny ciężar gromadzenia materiałów spoczywa na dwóch układach. Przede wszystkim na układzie kontrolującym — na NIK. Bierze udział w dokonywaniu kontroli kilkudziesięciu inspektorów NIK. Podzieleni są na szereg zespołów. Bada się równocześnie 25 oddzielnych niemal spraw i problemów. Jesteśmy pełni uznania dla inspektorów NIK, bowiem działają tak, jak tylko można — energicznie, wnikliwie i obiektywnie. Jednak, Wysoki Sejmie, sprawy, jeszcze raz powtarzam, są bardzo pracochłonne i wymagają gruntownego zbadania. Chciałbym także dodać, że obok inspektorów NIK biorą udział w badaniu tych spraw także przedstawiciele innych organów kontrolnych — przedstawiciele Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, a także rożnego rodzaju biegli. Otrzymaliśmy ostatnio informacje, że organy kontroli zakończą postępowanie swoje do końca marca. Jeżeli tak będzie, to grupy pracowników śledczych, przede wszystkim prokuratorów, ale także pracowników śledczych MSW będą w stanie zakończyć postępowanie w maju. Chciałbym prosić o zrozumienie i wyrozumiałość. Jest to sprawa wymagająca gruntownego zbadania z powodów, których nie będę dzisiaj tutaj wyłuszczał, bo wszystkim obywatelom posłom są znane, a jednocześnie sprawa bardzo skomplikowana, wykraczająca także w części poza granice naszego państwa, o czym obywatele posłowie wiedzą. Chciałbym podać, że do chwili obecnej prowadzone równocześnie z badaniami organów kontroli śledztwo doprowadziło do przesłuchania już ponad 500 osób, kilkakrotnego niejednokrotnie niektórych świadków, przesłuchiwania osób podejrzanych, a także do zebrania tych podstawowych materiałów w wyjaśnionych już problemach.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#LucjanCzubiński">W sprawie tej zastosowane są areszty w stosunku do czterech osób, a także prowadzone są postępowania wycinkowe w stosunku do innych osób, nie tylko z Warszawy.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#LucjanCzubiński">Możemy dzisiaj powiedzieć, że zostały w poważnym stopniu potwierdzone zarzuty, które przedstawiłem we wniosku, zwracając się do Wysokiego Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Macieja Szczepańskiego do odpowiedzialności karnej. Poszerzono także szereg spraw i sformułowano nowe zarzuty, z tym że uważamy, że na tematy szczegółowe powinniśmy mówić w końcowej fazie śledztwa, tak samo jak co do wysokości zagarniętych bądź też zmarnotrawionych kwot przez posła Macieja Szczepańskiego i inne osoby.</u>
<u xml:id="u-180.3" who="#LucjanCzubiński">Chciałbym zapewnić Wysoki Sejm, że dołożymy wszelkich starań, ażeby sprawę skończyć jak najszybciej, ale równocześnie będziemy czynić wszystko, ażeby, tak jak powinno to być — sprawa była zbadana wszechstronnie i obiektywnie.</u>
<u xml:id="u-180.4" who="#LucjanCzubiński">Jeżeli chodzi o problem nieinformowania opinii społecznej, nie chciałbym w taki sposób tej sprawy formułować, bowiem wydaje się, że powinniśmy dążyć we wszystkich sprawach i we wszystkich przypadkach, jak tylko można i jeżeli można, do tego, ażeby przedwcześnie nie formułować aktów oskarżenia i przedwcześnie nie wydawać za upoważniony jedynie do tego organ sądowy wyroków na ludzi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#PiotrStefański">Czy obywatel poseł Serafin przyjmuje odpowiedź Prokuratora Generalnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#JózefSerafin">Tak. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zdzisław Fogielman.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#ZdzisławFogielman">Chciałbym zapytać, czy Rząd w ramach porządkowania systemu podatkowego zamierza znowelizować przepisy o podatku od spadków i darowizn. Wyborcy postulują zmniejszenie obciążeń podatkowych z tego tytułu. Zwracają uwagę m.in. na potrzebę obniżenia progresji podatkowej, podniesienia kwot darowizn i spadków wolnych od opodatkowania. Często wybudowany domek jednorodzinny — to dorobek całego życia i płacenie tak wysokiego podatku w chwili darowania dzieciom lub osobom najbliższym, wyborcy uważają za krzywdzące. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#PiotrStefański">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Finansów obywatela Mariana Krzaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#MarianKrzak">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dziękuję za pytanie, które postawił mi obywatel poseł, pozwala mi to przedstawić obywatelom posłom, a także społeczeństwu zamierzenia Rządu w sprawie podatku, co do którego Ministerstwo Finansów otrzymuje wiele listów, wystąpień postulujących dokonanie zmian, o których obywatel poseł mówił. W tej sprawie prace w Ministerstwie Finansów rozpoczęte zostały już poprzednio i obecnie mamy podstawowe założenia zmian, które, jestem przekonany, będą zgodne z intencjami zawartymi w pytaniu, a także zgodne z uwagami, jakie otrzymaliśmy i otrzymujemy od obywateli. Generalnie mogę powiedzieć, że zaproponujemy zmiany, mimo trudnej sytuacji finansowej, idące w kierunku zmniejszenia obciążenia podatkowego.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#MarianKrzak">Jakimi przesłankami kierujemy się? Po pierwsze — uważamy za niezbędne, za konieczne, podzielamy tu poglądy obywateli, ażeby umocnić stosunki rodzinne, a więc i w taki sposób ukształtować system podatkowy, który pozwoli usunąć pewne niewłaściwości tego podatku utrudniające gromadzenie majątku rodzinnego, przekazywanie spadku i darowizny najbliższym. Przede wszystkim dotyczy to spadku lub darowizny budynku mieszkalnego, domku bądź lokalu mieszkalnego czy prawa spółdzielczego do lokalu. W związku z tym zamierzamy zaproponować, ażeby odpowiednio wysoką, zgodną z realnymi stosunkami wartościowymi, odpowiednio wysoką kwotę darowizny zwolnić od podatku. Do dzisiaj obowiązuje ulga 50%, podatek bywa jednak bardzo wysoki i w związku z tym jest to odczuwalne jako przeszkoda do gromadzenia dobra rodzinnego i do przekazywania tego dobra najbliższym. To jest pierwsza przesłanka.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#MarianKrzak">Po drugie — trzeba wziąć pod uwagę także i to, że od czasu uchwalenia ustawy, tj. od 1975 r. zmieniła się nominalna wartość rzeczy.</u>
<u xml:id="u-186.3" who="#MarianKrzak">Wreszcie w ustawie mamy pewne nierównoprawne stosunki przy regulacji podatkowej w przypadku darowizny, np. inaczej jest, jeżeli rodzice darują dziecku, wówczas podatek jest relatywnie niższy, natomiast jeżeli dziecko daruje rodzicom — podatek jest wyższy. Wydaje się, że jest to po prostu nieuzasadnione. Generalnie biorąc, uważamy również za słuszne podniesienie kwoty spadku i darowizny wolnej od podatku.</u>
<u xml:id="u-186.4" who="#MarianKrzak">I ostatnia uwaga. Mianowicie przewidujemy także złagodzenie progresji podatkowej. To znaczy, że po jakimś pułapie wolnej kwoty od opodatkowania ta progresja będzie w pierwszych swoich przedziałach stosunkowo niższa, natomiast później będzie wzrastała. I kiedy zamierzamy wprowadzić te propozycje do projektu ustawy, który przedstawimy Rządowi i następnie Sejmowi? Uważamy, że sprawa jest pilna i dlatego też sądzimy, że w pierwszym półroczu ta ustawa znajdzie się w Sejmie PRL.</u>
<u xml:id="u-186.5" who="#MarianKrzak">Kończąc chciałbym bardzo prosić obywatela posła, jeśli ma sugestie — gotowi jesteśmy je wysłuchać i sprawę przedyskutować. Sądzę, że po prostu pomoże nam przy konkretyzacji tych założeń, jakimi będziemy się kierowali w projekcie nowej ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#PiotrStefański">Czy poseł Fogielman przyjmuje odpowiedź? Sugestie odłożymy już na później.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Henryk Rafalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#HenrykRafalski">Obywatelu Marszałku! Moje pytanie dotyczy nieegalitarnego, niedemokratycznego systemu udostępniania szkół wyższych w naszym ustroju. Do tego pytania skłoniło mnie jeszcze ostatnie porozumienie podpisane przez Ministra Szkolnictwa Wyższego obywatela prof. Górskiego z Komitetem Strajkowym studentów w Łodzi, w którym to w jednym z zapisów jest kwestia zaniechania w przyszłości punktów preferencyjnych dla młodzieży robotniczo-chłopskiej.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#HenrykRafalski">Chciałbym zapytać wobec tego, jak będzie wyglądał egalitarny system rekrutacji na wyższe uczelnie, zapewniający konstytucyjną ustrojową zasadę równych szans kształcenia na wyższych uczelniach zdolnej młodzieży wywodzącej się ze wszystkich grup społeczno-zawodowych, a szczególnie rolników i robotników.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#HenrykRafalski">Z dostępnych mi danych wynika, że obecnie szansę młodzieży ubiegającej się o przyjęcie na wyższe uczelnie kształtują się następująco: z rodzin z wyższym wykształceniem, a tych rodzin na ok. 9,5 mln wszystkich rodzin w Polsce jest ok. 0,5 mln — wynoszą 60%; dla kandydatów z rodzin ze średnim wykształceniem, których jest ok. 2,5 mln, w granicach 23%; dla kandydatów z rodzin z podstawowym wykształceniem, których jest ponad 6 mln — zaledwie 17%. Miejsce zamieszkania daje następującą szansę: w siedzibie uczelni — kandydatom daje to 50% szans na uczelniach, z innych miast — 40%, z gmin — zaledwie 12%, w tym dla rolników — 4%. Sprawdziłem w Roczniku Statystycznym, jest to w strukturze mniej niż było w 1938 r. Szanse zależą też od tego, jaką kandydat ukończył szkołę, czy w mieście wojewódzkim czy w innym mieście, czy to było liceum czy inna szkoła.</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#HenrykRafalski">Prosiłbym wobec tego o rozważenie, jak zapobiec w realizacji polityki społecznej reprodukowaniu się tylko jednej warstwy w zakresie udostępnienia im wyższej uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Lidia Jackiewicz-Kozanecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zwracam się do obywatela Premiera w związku z powstałym ostatnio zagrożeniem jedności i przyszłości ruchu racjonalizatorskiego w Polsce. Znaczenia tego ruchu dla gospodarki narodowej nie potrzeba chyba udowadniać, przynosi on bowiem ok. 27 mld zł efektów w skali rocznej. Tymczasem po rozwiązaniu Centralnej Rady Związków Zawodowych automatycznie wyłoniła się sprawa patronatu nad ruchem racjonalizatorskim i wynalazczym.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Dotychczasowe działania różnych organizacji, które toczą spór o to, która z nich zapewni lepsze warunki rozwoju ruchowi racjonalizatorskiemu i wynalazczemu, nie doprowadziły do umocnienia jego jedności, lecz przeciwnie — do rozbicia i osłabienia. Nie istnieje zatem żadna organizacja centralna, która patronowałaby temu ruchowi, a przede wszystkim koordynowała jego działalność.</u>
<u xml:id="u-190.2" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Obecna sytuacja w rozbitym społecznym ruchu wynalazczym nie gwarantuje prawidłowej działalności racjonalizatorów i wykorzystania efektów ich pracy. Dlatego też wyborcy zrzeszeni w klubach techniki i racjonalizacji wystosowali liczne protesty do różnych organizacji przeciwko rozbijaniu ruchu wynalazczego. Problem jest bardzo istotny, bowiem w 7 tysiącach klubów techniki i racjonalizacji działa 600 tys. racjonalizatorów, a wśród nich 50% robotników. Fakty te uzasadniają celowość rozważenia wysuwanego postulatu powołania stowarzyszenia racjonalizatorów i wynalazców PRL, posiadającego osobowość prawną, względnie działającego na prawach stowarzyszeń naukowo-technicznych w ramach Naczelnej Organizacji Technicznej. Przykłady państw socjalistycznych, o lepiej rozwiniętej wynalazczości, a posiadających takie organizacje, potwierdzają słuszność proponowanego rozwiązania. Wniosek w powyższej sprawie został skierowany do obywatela Premiera przez założycielski komitet organizacyjny stowarzyszenia racjonalizatorów i wynalazców PRL w dniu 20 stycznia br. W związku z powyższym zwracam się z następującym pytaniem: czy Rząd zamierza wydać stosowny akt prawny, powołujący stowarzyszenie racjonalizatorów i wynalazców PRL, posiadające osobowość prawną, względnie działające na prawach stowarzyszenia naukowo-technicznego w ramach Naczelnej Organizacji Technicznej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#PiotrStefański">Proponuję, ażeby odpowiedzi na oba zgłoszone pytania udzielił Minister Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki obywatel Janusz Górski.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#JanuszGórski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pytanie pana posła Rafalskiego porusza bardzo istotny problem. Obserwując strukturę społeczną studentów I roku studiów stacjonarnych w ciągu ostatnich 10 lat, obserwujemy stały spadek udziału młodzieży pochodzenia robotniczo-chłopskiego. Nie jest to spadek bardzo znaczny, ale wyraźny. Przykładowo można powiedzieć, że o ile w 1970 r. młodzież pochodzenia robotniczo-chłopskiego stanowiła 43,5% wśród studentów przyjętych na I rok studiów, to w 1980 r. udział młodzieży robotniczo-chłopskiej, przyjętej na studia — znowu na I rok studiów stacjonarnych — wyniósł już tylko 38%. Spadek ten przede wszystkim dotyczy młodzieży chłopskiej, udział młodzieży robotniczej jest stabilny, odsetek młodzieży chłopskiej w tym okresie obniżył się z 14 do 8%. Są to istotne, niezadowalające zmiany. Można powiedzieć, że jest wprawdzie pewną pociechą fakt, że w tym czasie udział młodzieży robotniczo-chłopskiej, przyjmowanej na studia dla pracujących, studia zaoczne i wieczorowe jest udziałem stabilnym i kształtuje się nieco powyżej 70%. Można powiedzieć, że w pewnej mierze wykształcił się tu pewien model. Młodzież robotniczo-chłopska dąży do szybkiego w dużym stopniu usamodzielnienia się, podejmuje naukę w średnich szkołach zawodowych, później podejmuje prace i kontynuuje studia dla pracujących. Tym niemniej, jest zjawiskiem niezadowalającym, i to rzutuje także w jakiejś mierze na pracę naszych wyższych uczelni, zmniejszanie się udziału młodzieży robotniczo-chłopskiej wśród studentów studiów stacjonarnych. Ale od razu chcę zwrócić uwagę, że udział studentów pochodzenia robotniczo-chłopskiego jest ściśle skorelowany z udziałem młodzieży robotniczo-chłopskiej wśród kandydatów. Mamy tu identyczne wielkości, mianowicie zmniejsza nam się też stale liczba kandydatów pochodzenia robotniczo-chłopskiego wśród młodzieży chcącej dostać się na studia. Co można tutaj zrobić? Niewątpliwie problemem podstawowym jest zwiększenie udziału młodzieży robotniczo-chłopskiej wśród uczniów średnich szkół ogólnokształcących, ponieważ właśnie struktura społeczna młodzieży pobierającej naukę w szkołach ogólnokształcących jest tu decydująca. Gros kandydatów na studia rekrutuje się ze szkół ogólnokształcących, określa więc to strukturę społeczną młodzieży na I roku studiów. Próbujemy istniejącą sytuację w jakiejś mierze korelować poprzez tzw. punkty preferencyjne, które dajemy młodzieży robotniczo-chłopskiej oraz poprzez zapis, że w ramach 10-procentowej rezerwy uczelnianej — istnieje taka rezerwa — pierwszeństwo w przyjęciu na studia ma młodzież robotniczo-chłopska, która zdała egzamin wstępny.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#JanuszGórski">Dzięki tym zabiegom udział młodzieży robotniczo-chłopskiej właśnie rośnie o 8 punktów procentowych. Bez tych zabiegów, udział młodzieży robotniczo-chłopskiej wśród studentów pierwszego roku kształtowałby się na poziomie tylko 30%. Nasze badania wykazują, że młodzież robotniczo-chłopska, przyjmowana dzięki dodatkowym punktom preferencyjnym uczy się nieźle, to znaczy młodzież chłopska osiąga wyniki lepsze od przeciętnych, natomiast młodzież robotnicza osiąga wyniki odpowiadające przeciętnym. Czyli punkty preferencyjne, tak rozumiane, nie prowadzą do obniżenia poziomu nauczania w szkołach wyższych.</u>
<u xml:id="u-192.2" who="#JanuszGórski">System punktów preferencyjnych ostatnio znalazł się pod bardzo silną krytyką. I tu, między innymi, dochodzimy do problemu tzw. porozumień łódzkich, na które powoływał się pan poseł Rafalski. Otóż chciałbym zwrócić uwagę, że zapis ten jednak brzmi inaczej niż to referował pan poseł Rafalski. Pozwolę sobie przeczytać zapis: „W Ministerstwie Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki opracowuje się koncepcję nowego systemu rekrutacji na studia, która zostanie poddana szerokiej konsultacji społecznej”. W oparciu o opinię różnych środowisk społecznych, w tym również ruchu związkowego, w Ministerstwie zostaną podjęte stosowne decyzje w tym zakresie, przy podejmowaniu których zostanie wzięty pod uwagę również postulat Międzyuczelnianej Komisji Porozumiewawczej, zmierzający do zniesienia preferencji za pochodzenie społeczne. Konsultacje społeczne zostaną zakończone do końca bieżącego roku akademickiego. I konkluzja: ewentualna zmiana systemu preferencji zostanie wprowadzona w roku przyszłym. My tu piszemy tylko o „ewentualnej” zmianie systemu preferencji, a nie o likwidacji systemu preferencji.</u>
<u xml:id="u-192.3" who="#JanuszGórski">Jakie koncepcje są opracowane w Ministerstwie — ponieważ jest to problem, który interesuje szeroko społeczeństwo. Przypuszczam, że interesuje także Wysoką Izbę. Otóż chcemy poddać pod dyskusję trzy koncepcje rozwiązywania tego problemu.</u>
<u xml:id="u-192.4" who="#JanuszGórski">Pierwsza koncepcja zakłada utrzymanie status quo, więc jednakowe punkty — 5 punktów dodatkowych dla młodzieży pochodzenia robotniczego i chłopskiego.</u>
<u xml:id="u-192.5" who="#JanuszGórski">Druga koncepcja zakłada wprowadzenie tzw. systemu punktów preferencyjnych związanych z pochodzeniem terytorialnym. Chcemy po prostu dać dodatkowe punkty młodzieży mieszkającej i pobierającej naukę w szkołach wiejskich i w szkołach małomiasteczkowych. Oznaczałoby to, że punkty otrzyma młodzież chłopska, młodzież robotnicza z tamtych terenów oraz dzieci inteligencji wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-192.6" who="#JanuszGórski">Trzeci system jest systemem mieszanym, który chcemy poddać pod dyskusję, a więc punkty preferencyjne terytorialne i dodatkowo punkty dla młodzieży robotniczej — nieco mniej — młodzieży robotniczej z wielkich aglomeracji.</u>
<u xml:id="u-192.7" who="#JanuszGórski">Te trzy koncepcje chcemy poddać pod szeroką konsultację społeczną i w oparciu o wyniki tej konsultacji dokonać określonych zmian w systemie przyjęć — o ile konsultacja wykaże ich celowość — w przyszłym roku, czyli w 1982 r. Jeżeli chodzi o 1981 r., wprowadziliśmy tutaj zmiany, w oparciu o postulaty społeczne, mianowicie zlikwidowaliśmy tzw. rezerwę rektorską, zlikwidowaliśmy przyjmowanie prymusów bez egzaminu wstępnego i zlikwidowaliśmy tzw. rekrutację kierowaną bez egzaminu wstępnego na studia dla pracujących. Tyle jeżeli chodzi o odpowiedź na pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-192.8" who="#JanuszGórski">Jeżeli chodzi o odpowiedź na drugie pytanie — to chcę powiedzieć, że w pełni zgadzam się tutaj z uwagami ob. posła Kozaneckiej. Jest to istotny problem, który ostatnio wystąpił. Mianowicie likwidacja patronatu CRZZ nad ruchem wynalazczym, więc nad klubami zakładowymi, klubami miejskimi i klubami wojewódzkimi powoduje trudności w rozwoju ruchu racjonalizatorstwa i wynalazczości. Została wprawdzie podpisana w listopadzie umowa w tej sprawie między likwidowaną CRZZ a Naczelną Organizacją Techniczną i Federacją Młodzieży Socjalistycznej, która przewiduje określone możliwości lokalizacji i pomocy dla istniejących klubów, ale umowa ta nie załatwia sprawy. Mamy sytuację w tej chwili tego typu, że duża część wojewódzkich klubów racjonalizacji i wynalazczości znalazła się w ramach NOT, pewna część w ramach Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, pewna część działa samodzielnie. Istniejąca sytuacja jest niezadowalająca. Co chcemy robić? Otóż po pierwsze chcę poinformować obywatelkę posła, że nawiązaliśmy już kontakty z założycielskim komitetem organizacyjnym Stowarzyszenia Wynalazców i Racjonalizatorów Klubu Techniki i Racjonalizacji PRL. Po drugie — nie jest tutaj potrzebny specjalny akt, aby to stowarzyszenie mogło się zarejestrować, może się ono rejestrować w oparciu o istniejące przepisy, zresztą 18 lutego br. stowarzyszenie dokonało w urzędzie miasta st. Warszawy zgłoszenia do rejestracji. Przypuszczam, że zgłoszenie to zostanie załatwione pozytywnie. W przyszłym tygodniu spotkamy się z założycielskim komitetem i postaramy się znaleźć formy pomocy ze strony Rządu, ze strony państwa, dla społecznego ruchu racjonalizacji i wynalazczości. Jest to oczywiście ruch społeczny, samorządny, chodzi o znalezienie form pomocy w miarę elastycznych, które nie hamowałyby rozwoju tej bardzo istotnej społecznie inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-192.9" who="#JanuszGórski">Czy posłowie Rafalski i Kozanecka przyjmują odpowiedzi Ministra Górskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#HenrykRafalski">Obywatelu Marszałku! Bardzo dziękuję obywatelowi Ministrowi Górskiemu za poczynania, które Ministerstwo jego podejmuje, aby ratować sytuację w taki sposób, jaki jest możliwy i dostępny Ministrowi. Moje pytanie jest o wiele głębsze niż możliwa może być krótka odpowiedź obywatela Ministra Górskiego. Moje pytanie, jeżeli obywatel Marszałek pozwoli, skieruję do obywatela Premiera, chodzi mi bowiem o zmianę polityki społecznej w zakresie udostępnienia szkół wyższych wszystkim zdolnym dzieciom, ze wszystkich warstw społeczno-zawodowych. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#PiotrStefański">Czy obywatel Minister pragnie odpowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#JanuszGórski">Jeżeli można, chciałbym w paru słowach ustosunkować się do wypowiedzi obywatela posła Rafalskiego. Mianowicie jest to też szeroko wysuwany aktualnie postulat, ale chciałbym od razu poinformować obywatela posła Rafalskiego, że mamy w tym roku czy w ubiegłym roku mieliśmy na 60 tys. miejsc w szkołach wyższych 120 tys. kandydatów. Należy zakładać, że gdybyśmy zlikwidowali egzaminy wstępne, to kandydatów mielibyśmy nie 120 tys., a około 180 tys. Teoretycznie liczba osób, które mogą podjąć studia wyższe z populacji wynosi u nas około 50%, ponieważ do podjęcia studiów wyższych u nas upoważnia nie tylko świadectwo liceum ogólnokształcącego, ale także różnego typu techników zawodowych. Otóż muszę powiedzieć, że wizja 180 tys. kandydatów, którzy zgłaszają się na wyższe uczelnie, jest to po prostu wizja niepokojąca. Uczelnie nie są w stanie przyjąć tej liczby kandydatów. Byłoby to powodem bardzo istotnego pogorszenia warunków nauczania. Trzeba też sobie uczciwie powiedzieć, że 180 tys. osób kształcących się z populacji, która w tej chwili wynosi z danego rocznika nieco ponad 500 tys., prawdopodobnie bardzo by pogorszyło naszą sytuację na odcinku zatrudnienia, bardzo by utrudniło realizację określonych zadań gospodarczych, które przed społeczeństwem stoją. A po pewnym okresie czasu zrodziłoby także ogromne problemy z zatrudnieniem absolwentów wyższych uczelni. My mamy przecież określony model kształcenia, przypuszczam, że zły. Polega on na tym, że osoba zdobywająca wiedzę w szkole wyższej uważa, że jest powołana tylko do pełnienia określonych funkcji wymagających wysokich kwalifikacji, jakie szkoły wyższe dają.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#JanuszGórski">Gospodarka, kultura, oświata nie byłyby w stanie wchłonąć w sposób efektywny tak dużej liczby absolwentów szkół wyższych. W tej chwili mamy rocznie około 80 tys. absolwentów i już mamy określone kłopoty z zatrudnieniem pewnej części naszych absolwentów na stanowiskach odpowiadających posiadanym przez nich kwalifikacjom. Zdaję sobie sprawę, że moja wypowiedź jest bardzo skrótowa. Sprawa wymagałaby o wiele dłuższej dyskusji, ale ponieważ obywatel poseł Rafalski był uprzejmy zaprezentować swoje stanowisko, pozwoliłem sobie także w tym wypadku przedstawić stanowisko, które, jak rozumiem, w tej kwestii reprezentuje Rząd. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-195.2" who="#JanuszGórski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi. Ze swej strony dodam, że sprawa w istocie należy do rzędu fundamentalnych i że będziemy do niej w Izbie wracać i niewątpliwie powinna być ona przedmiotem niejednego chyba posiedzenia i niejednej debaty zarówno Komisji Oświaty i Wychowania, jak i innych zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-195.3" who="#JanuszGórski">Głos ma poseł Maria Dulska.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#MariaDulska">Pytanie kieruję do Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w sprawie szkód wyrządzanych przez zwierzynę łowną. W woj. krośnieńskim rolnicy narzekają na ogromne szkody, jakie wyrządza im w uprawach rolnych zwierzyna łowna. Dla przykładu podam, że w ubiegłym roku wypłacono odszkodowania na kwotę ponad 16 mln zł. Główną przyczyną szkód łowieckich są znaczne przekroczenia ustalonej pojemności łowisk, zwłaszcza dzików. Największe nasilenie szkód występuje w obwodach łowieckich wyłączonych z dzierżawienia, a znajdujących się pod zarządem Ośrodka Hodowlanego w Arłamowie i ośrodka hodowli jelenia karpackiego pod zarządem Ministra Leśnictwa.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#MariaDulska">Podkreślenia wymaga fakt, że na utrzymanie ośrodków hodowlanych skarb państwa ponosi duże koszty. W woj. krośnieńskim wydatki na łowiectwo przekraczają dochody o ponad 9 mln zł. Pragnę w związku z tym zapytać, czy stać nas na finansowanie w takim rozmiarze łowiectwa. Czy nie należałoby rozważyć sprawy przydziału rolnikom odpłatnie pasz jako rekompensatę za zniszczone plony oraz zaliczenie im otrzymanych odszkodowań łowieckich jako produkcji towarowej? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#PiotrStefański">To ożywienie, które towarzyszyło pytaniu sądzę związane jest z faktem, iż jest to pytanie, które powraca w tej sali. O udzielenie odpowiedzi proszę Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego obywatela Waldemara Kozłowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#WaldemarKozłowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Temat ten, pomimo że jestem Ministrem tego resortu dopiero 3 tygodnie, już starałem się przeanalizować i bliżej się z nim zapoznać. Wyniki analizy w skali globalnej, w skali kraju w zasadzie wskazują na wagę problemu. Jest on tego rodzaju, że wielkość szkód, które podlegają szacowaniu, wynosi w granicach 1–2 promille wartości produkcji rolniczej. To jeśli chodzi o wielkości globalne.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#WaldemarKozłowski">Stan zwierzyny łownej w ostatnich 10 latach uległ wprawdzie zwiększeniu, w odniesieniu do niektórych zwierząt nawet dwukrotnie, a może nawet więcej w stosunku do łosia. Szkody wzrosły natomiast rzeczywiście bardzo znacznie, prawie 6-krotnie, przy czym osiągają one te wielkości, o których przed chwilą mówiłem, stanowią problem w skali kraju. Przy czym wzrost ten jest częściowo spowodowany rzeczywistym rozmiarem szkód, a w znacznej części również zmianą nominalnych wartości cen ziemiopłodów. W skali krajowej można by zatem powiedzieć, że nic groźnego się nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-198.2" who="#WaldemarKozłowski">Rzeczywiście w niektórych okręgach, szacowane kilka lat temu pojemności łowisk nie uwzględniały jednego z podstawowych czynników, jakim jest dzisiaj penetracja lasu przez ludność nie tylko w celach turystycznych, ale i w innych celach. W niektórych rejonach, na niektórych łowiskach prowadzi to do daleko idących konsekwencji, w postaci wychodzenia zwierzyny na pola. Podobne zjawisko już występuje w niektórych obwodach i sądzę, że obywatelka posłanka Dulska miała to na myśli, w obwodach tzw. hodowlanych, których na ogólną liczbę 5067 w kraju jest 120. Stanowi więc mniej więcej 2% liczby obwodów. W tych obwodach w ubiegłym roku w IV kwartale nie wykonano planu odstrzału, ze względu na nikły napływ gości dewizowych. W związku ze stwierdzeniem takiego stanu zostały wydane polecenia i już są wykonywane. Przede wszystkim dotyczy to wyraźnego zmniejszenia stanu liczby zwierzyny w tych obwodach, w których to ma miejsce. Poza tym podejmowane są powtórne ustalenia dotyczące pojemności łowisk w skali wszystkich obwodów w kraju, szczególnie tych, w których to zjawisko występuje w większym nasileniu.</u>
<u xml:id="u-198.3" who="#WaldemarKozłowski">Dodatkowo jeszcze podejmujemy prace, mające na celu zwiększenie społecznego nadzoru nad szacowaniem szkód. Dotychczasowe układy bowiem tak wyglądają, że po jednej stronie jest dwóch członków komisji, a po drugiej stronie jest ten trzeci — to znaczy poszkodowany rolnik. Musimy doprowadzić tutaj do rozszerzenia społecznej kontroli, aczkolwiek sprawa nie jest bardzo prosta. Nasze wystąpienia i propozycje, ażeby zajęło się tym PZU, nie zostały przyjęte ze względów dla mnie zrozumiałych, bo wymagałoby to powołania w skali kraju odrębnego aparatu. Rzecz jest pracochłonna, a chyba nie o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-198.4" who="#WaldemarKozłowski">Podejmowane są też inne prace, prowadzone są badania nad zmianą przepisów zarówno wykonawczych, jak też w ustawie. Sądzę, że ten zespół działań, który został już podjęty i który będzie wykonany w najbliższym czasie, powinien doprowadzić przede wszystkim do zmniejszenia powodów do narzekań, do zmniejszenia szkód i odszkodowań, a przede wszystkim szkód.</u>
<u xml:id="u-198.5" who="#WaldemarKozłowski">Dalsza część pytania posłanki dotyczy już sfery wchodzącej w gestię innych resortów, a więc problemów ogólnej polityki w zakresie paszowym i spraw wiążących się pośrednio z wysokością zaopatrzenia emerytalnego rolników, to znaczy strat, które później nie znajdują odbicia w sprzedaży, a w związku z tym nie wchodzą do obliczania podstaw do emerytury. Ponieważ te sprawy są odrębne i dość szeroko zakrojone, więc jesteśmy na etapie wstępnych uzgodnień z zainteresowanymi resortami i będą one uwzględnione w ramach tych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Zdzisław Pukorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#ZdzisławPukorski">Decyzją władz centralnych z czerwca ub. roku rozszerzono stosowanie cen komercyjnych na niektóre gatunki mięsa, a mianowicie wołowinę bez kości, golonkę i boczek wędzony. Decyzje zostały wprowadzone w 42 województwach, w tym również w woj. białostockim. W 7 województwach natomiast nie wprowadzono nowych cen na te trzy rodzaje mięsa. Sprawa ta może jest i marginesowa, ale dyskusje na ten temat nie są wcale marginesowe. Ludzi to denerwuje, podnoszą ten problem niemal na każdym spotkaniu z posłami, a także ostatnio na sesjach rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#ZdzisławPukorski">Zapytuję Rząd, czy przy wprowadzaniu bonów ceny na mięso i ich przetwory zostaną ujednolicone w całym kraju, co zlikwidowałoby poczucie krzywdy i niesprawiedliwości społecznej. Muszę jednocześnie dodać, że starania wojewody białostockiego, który uznał postulaty mieszkańców w tym zakresie za słuszne, nie przyniosły żadnych rezultatów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#PiotrStefański">O udzielenie odpowiedzi proszę obywatela Ministra Jerzego Gawrysiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#JerzyGawrysiak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Podniesiona w pytaniu obywatela posła Zdzisława Pukorskiego sprawa dotyczy cen dwóch gatunków mięsa, tj. golonki i mięsa wołowego bez kości z bydła dorosłego oraz boczku i bekonu wędzonego. Od lipca 1980 r., tak jak to stwierdził poseł Pukorski, w 42 województwach asortymenty te sprzedawane są po wyższych cenach. Zrównanie cen tych wyrobów do poziomu 7 województw wymagałoby zwiększenia dotacji o około 1,5 mld zł. Obniżenie dziś cen na mięso i przetwory mięsne, przy tak głębokim jego deficycie i dużej rozwartości cen skupu do cen detalicznych — nie znajduje uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#JerzyGawrysiak">Dla ilustracji podam, że obecna cena skupu żywca wieprzowego, a więc średnia cena wynosi 58 zł za 1 kg, w przeliczeniu na mięso po uboju 79 — a cena detaliczna średnio 57 zł. Mięso wołowe odpowiednio 40 zł w skupie, 78 zł mięso po uboju, a cena detaliczna średnio wynosi ok. 50 zł za kg. W takiej sytuacji, przy wzrastających cenach skupu, stale rosną dotacje z budżetu państwa. I tak w 1980 r. dotacje tylko do mięsa, bez drobiu, wynosiły 69 mld zł. Na 1981 r. zakłada się dalszy ich wzrost do 81 mld zł. Rząd widzi konieczność generalnego uregulowania cen żywności, w tym również mięsa — zapowiedziano to w założeniach reformy gospodarczej, a także w opracowywanym planie stabilizacji gospodarki narodowej. Tym samym będzie rozwiązana także sprawa stawiana przez obywatela posła, cząstkowe bowiem regulowanie teraz kilku tylko asortymentów mijałoby się z celem, bowiem nic nie załatwi. Wychodząc więc z przedstawionych przesłanek, Rząd proponuje do czasu generalnego uporządkowania systemu cen, wprowadzając reglamentację mięsa i jego przetworów — utrzymanie cen według obecnie istniejącego stanu. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#PiotrStefański">Czy poseł Pukorski przyjmuje odpowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#ZdzisławPukorski">Jeśli ja nawet tę odpowiedź uznaję, to nie sądzę, żeby społeczeństwo tego województwa, w imieniu którego występuję i tych wyborców, uznało tę odpowiedź za słuszną. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#PiotrStefański">Głos ma poseł Jan Janowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#JanJanowski">Ja chcę tylko prosić uprzejmie o odpowiedź, bo myśmy nie dostali odpowiedzi na pytanie. Dlaczego w 42 województwach nastąpiła regulacja cen, a w innych nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#JerzyGawrysiak">Pytanie dotyczyło reglamentacji, czy wraz z wprowadzeniem reglamentacji na mięso będzie ujednolicona jego cena, i ja na to pytanie odpowiedziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#PiotrStefański">Proponuję uznać to, co powiedział poseł Pukorski, za formę komentarza i podziękować obywatelowi Ministrowi Gawrysiakowi za udzieloną odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-208.1" who="#PiotrStefański">Obywatele Posłowie! Tak po dwóch z górą godzinach dobiegliśmy końca dzisiejszej godziny pytań i odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-208.2" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 41).</u>
<u xml:id="u-208.3" who="#PiotrStefański">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-208.4" who="#PiotrStefański">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-208.5" who="#PiotrStefański">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-208.6" who="#PiotrStefański">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że proponowana przez Konwent Seniorów uchwała została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-208.7" who="#PiotrStefański">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-208.8" who="#PiotrStefański">Stwierdzam, że Sejm uchwałę przyjął.</u>
<u xml:id="u-208.9" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Projekt uchwały w sprawie zamknięcia sesji Sejmu (druk nr 42).</u>
<u xml:id="u-208.10" who="#PiotrStefański">Konwent Seniorów przedstawia Wysokiemu Sejmowi propozycję zamknięcia drugiej sesji Sejmu z dniem dzisiejszym, zgodnie z konstytucyjną i regulaminową zasadą, że Sejm obraduje na sesjach. W ten sposób zamknęlibyśmy sesję jesienną, która trwa już pół roku. Jednocześnie pragnę poinformować, że Prezydium Sejmu porozumiało się z Radą Państwa co do terminu otwarcia sesji wiosennej z początkiem III dekady marca bieżącego roku. Wiąże się to po prostu z potrzebą odbycia następnego posiedzenia Sejmu w połowie III dekady marca.</u>
<u xml:id="u-208.11" who="#PiotrStefański">Czy w sprawie zamknięcia sesji Sejmu ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-208.12" who="#PiotrStefański">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-208.13" who="#PiotrStefański">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przyjął proponowaną uchwałę.</u>
<u xml:id="u-208.14" who="#PiotrStefański">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-208.15" who="#PiotrStefański">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie zamknięcia drugiej sesji Sejmu z dniem dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-208.16" who="#PiotrStefański">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-208.17" who="#PiotrStefański">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące interpelacje — dodam, że dużo.</u>
<u xml:id="u-208.18" who="#PiotrStefański">1) Interpelacja posłów Marii Budzanowskiej, Haliny Minkisiewicz-Lateckiej oraz Edwarda Wiśniewskiego w sprawie zarejestrowania Stowarzyszenia Radców Prawnych w Polsce z siedzibą w Krakowie oraz Stowarzyszenia Adwokatów i Aplikantów Adwokackich z siedzibą w Łodzi — do Ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-208.19" who="#PiotrStefański">2) Interpelacja posła Bronisława Antczaka w sprawie społecznej inicjatywy rozpisania wewnętrznej pożyczki na cele związane z intensyfikacją poszukiwań i zagospodarowania złóż ropy naftowej i gazu ziemnego — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.20" who="#PiotrStefański">3) Interpelacja posłów Barbary Koziej- Żukowej, Józefy Matyńkowskiej i Anny Pławskiej w sprawie organizacji życia i opieki nad inwalidami niewidomymi — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.21" who="#PiotrStefański">4) Interpelacja posła Jana Janowskiego w sprawie zabezpieczenia wód Bałtyku przed ryzykiem erupcji ropy i gazu ziemnego — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.22" who="#PiotrStefański">5) Interpelacja posła Zdzisława Pukorskiego w sprawie stosowania w budownictwie niektórych materiałów o działaniu rakotwórczym — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.23" who="#PiotrStefański">6) Interpelacja posła Zdzisława Pukorskiego w sprawie zniesienia dodatkowych punktów przysługujących niektórym kandydatom na studia z racji pochodzenia — do Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki.</u>
<u xml:id="u-208.24" who="#PiotrStefański">7) Interpelacja Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Wałbrzychu w sprawie modernizacji kopalń Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego — do Ministra Górnictwa.</u>
<u xml:id="u-208.25" who="#PiotrStefański">8) Interpelacja Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Wałbrzychu w sprawie budowy prażalni łupków ogniotrwałych w Dzikowcu — do wiceprezesa Rady Ministrów obywatela Mieczysława Jagielskiego.</u>
<u xml:id="u-208.26" who="#PiotrStefański">9) Interpelacja posła Henryka Rafalskiego w sprawie warunków panujących w szpitalach i domach opieki — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.27" who="#PiotrStefański">10) Interpelacja posła Tadeusza Klofika w sprawie zagospodarowania Dolnej Noteci — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.28" who="#PiotrStefański">11) Interpelacja posła Alfredy Mularczyk w sprawie przygotowania nauczycieli do pracy pedagogiczno-wychowawczej z dziećmi odstającymi od normy psychorozwojowej oraz do nauczania w zakresie przysposobienia do życia w rodzinie — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.29" who="#PiotrStefański">12) Interpelacja posła Stefana Bołoczko w sprawie powołania wyższych uczelni medycznego kształcenia podyplomowego — do wiceprezesa Rady Ministrów obywatela Mieczysława Rakowskiego.</u>
<u xml:id="u-208.30" who="#PiotrStefański">13) Interpelacja posła Mieczysława Łubińskiego w sprawie opracowania planu wykorzystania maszyn, urządzeń i budynków w związku ze wstrzymaniem inwestycji — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.31" who="#PiotrStefański">14) Interpelacja posła Wacława Czyżewskiego w sprawie kompleksowego programu zagospodarowania i wykorzystania zasobów wodnych kraju — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.32" who="#PiotrStefański">15) Interpelacja posła Władysława Gębczyka w sprawie zwiększenia dostaw liczników dla energetyki zawodowej — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.33" who="#PiotrStefański">16) Interpelacja posła Bogusława Droszcza w sprawie oceny celowości połączenia Ministerstwa Handlu Zagranicznego z Ministerstwem Żeglugi — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.34" who="#PiotrStefański">17) Interpelacja posła Tadeusza Stadniczeńko w sprawie nierealizowania programu ochrony środowiska naturalnego przez Zakłady Chemiczne w Policach — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-208.35" who="#PiotrStefański">18) Interpelacja posła Genowefy Rejman w sprawie zaplecza naukowo-technicznego — do Prezesa Rady Ministrów.) Wszystkie te interpelacje zgodnie z art. 82 ust. 1 regulaminu Sejmu — zostały przekazane adresatom.</u>
<u xml:id="u-208.36" who="#PiotrStefański">Jednocześnie informuję, że do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące odpowiedzi na interpelacje:</u>
<u xml:id="u-208.37" who="#PiotrStefański">1) odpowiedź Ministra Energetyki i Energii Atomowej na interpelację posła Lecha Grobelnego w sprawie spowodowania zakończenia budowy elektrociepłowni w Zduńskiej Woli;</u>
<u xml:id="u-208.38" who="#PiotrStefański">2) odpowiedź Ministra Finansów na interpelację posła Jana Fajęckiego w sprawie przewidywanej zmiany przepisów o oszczędzaniu na mieszkaniowych książeczkach oszczędnościowych;</u>
<u xml:id="u-208.39" who="#PiotrStefański">3) odpowiedź Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska na interpelację posła Klemensa Michalika w sprawie programu budowy oczyszczalni ścieków dla poprawy czystości wód Noteci;</u>
<u xml:id="u-208.40" who="#PiotrStefański">4) odpowiedź Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej na interpelację posła Andrzeja Bończaka dotyczącą nierównomiernego rozmieszczenia lekarzy na terenie kraju;</u>
<u xml:id="u-208.41" who="#PiotrStefański">5) odpowiedź Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług na interpelację posła Zbigniewa Kledeckiego w sprawie zniesienia dopłat do ceny cukru wymaganych od członków Zrzeszeń Prywatnego Handlu i Usług.</u>
<u xml:id="u-208.42" who="#PiotrStefański">Prezydium Sejmu — zgodnie z art. 82 ust. 3 regulaminu Sejmu — przekazało powyższe odpowiedzi interpelantom.</u>
<u xml:id="u-208.43" who="#PiotrStefański">Informuję także, że z polecenia Prezesa Rady Ministrów wpłynęły do Marszałka Sejmu pisma Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska wyjaśniające sprawy poruszone przez posłów Mieczysława Serwińskiego, Henryka Rafalskiego, Józefa Różańskiego i Karola Węglarzy w toku debaty na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Pisma te przekazane zostały zainteresowanym posłom, a za rozpoczęcie takiej praktyki, myślę, że Rządowi na początku tych 90 dni należy się nasze poselskie uznanie.</u>
<u xml:id="u-208.44" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-208.45" who="#PiotrStefański">Proszę Obywatela Sekretarza Posła Jana Koniecznego o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#JanKonieczny">Bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji Handlu Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług oraz Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — sala kolumnowa.</u>
<u xml:id="u-209.1" who="#JanKonieczny">Na tym kończymy 10 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-209.2" who="#JanKonieczny">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-209.3" who="#JanKonieczny">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-209.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-209.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 21 min. 25.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>