text_structure.xml 436 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Tadeusz Porębski, Elżbieta Gacek i Marek Wieczorek)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Jacka Bugańskiego i Andrzeja Faracika.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Andrzej Faracik.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Protokół 43 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został ustalony przez Sejm na posiedzeniu w dniu 15 lutego 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie przyjętego porządku dziennego o nowy punkt 6 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">„Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisji Spraw Samorządowych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 432, 452 i 452-A)”.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Sprawozdawca poseł Józef Kiszka.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Druk sprawozdania komisji został rozesłany przed posiedzeniem Sejmu w dniu 15 lutego br., natomiast druk nr 452-A doręczono obywatelom posłom w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Dotychczasowy pkt. 6 otrzymuje oznaczenie pkt. 7.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełRyszardBender">Panie Marszałku! Otrzymałem prośbę ze strony Solidarnościowej zespołu okrągłego stołu zajmującego się reformami politycznymi, w sprawie dzisiejszego porządku obrad, mianowicie dotyczy pkt. 2 i 3. Według osób w tym zespole uczestniczących te punkty dotyczą ustaw, które są w swoich szczegółach sprzeczne z ustaleniami przyjętymi w zespołach okrągłego stołu. W związku z tym przekazano mnie zapytanie, z prośbą żebym skierował je do pana Marszałka, czy możliwe byłoby odłożenie w celu przedyskutowania w zespołach okrągłego stołu tych dwóch punktów. W szczególności „Solidarność Rolników Indywidualnych”, która niebawem ma być relegalizowana, o to występuje. Jej pismo wpłynęło do Pana Marszałka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Dla ścisłości — ma być legalizacja, a nie relegalizacja, zgodnie z ustaleniami przy okrągłym stole.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Czy ktoś w tej sprawie chciałby głos zabrać?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Nikt nie zabiera głosu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">Rozumiem, że pan poseł zgłasza oficjalny wniosek o zdjęcie z porządku dziennego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełRyszardBender">Zgłaszam ten wniosek, jeśli jest to możliwe, czy może to uzgodniło Prezydium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Myśmy na Konwencie Seniorów i Prezydium Sejmu ten wniosek rozpatrywali.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Rozpatrywaliśmy również te zastrzeżenia związane z legalizacją „Solidarności”. Uważamy, że po jej legalizacji będzie można uzupełnić przepisy zgodnie z wnioskiem „Solidarności”. Czyli przy obecnym, na dzień dzisiejszy stanie prawnym, nie ma sprzeczności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełRyszardBender">Nie mam pewności czy wniosek przejdzie, w związku z tym zgodni jesteśmy, jeżeli Pan Marszałek zapewnia, że w przyszłości zmiana ta będzie możliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Możliwa jest. Wobec tego — kto jest za przyjęciem porządku dziennego w brzmieniu proponowanym przez Konwent? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Kto się wstrzymał od głosowania? Jeden poseł.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#Marszałek">Stwierdzam, że porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#Marszałek">Wysoki Sejmie! W dniu 22 lutego br. zmarła poseł Marianna Skrzypek, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#Marszałek">Marianna Skrzypek urodziła się 23 lipca 1943 r. w Katowicach, w rodzinie robotniczej. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego rozpoczęła pracę w kuratorium okręgu szkolnego w Katowicach, a następnie w Zarządzie Wojewódzkim Związku Młodzieży Wiejskiej. W 1978 r. ukończyła studia na Uniwersytecie Śląskim. Pełniła szereg funkcji politycznych i społecznych, w tym sekretarza Komitetu Miejskiego PZPR w Katowicach, sekretarza Zarządu Wojewódzkiego Ligi Kobiet Polskich, była członkiem Prezydium Rady Wojewódzkiej PRON. W Sejmie zasiadała w Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#Marszałek">Marianna Skrzypek pozostanie w naszej pamięci jako oddana Polsce Ludowej działaczka polityczna i społeczna.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#Marszałek">Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłej posłanki chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#Marszałek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#Marszałek">Oświadczam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zgodnie z art. 107 Ordynacji wyborczej — stwierdził wygaśnięcie mandatu posła Marianny Skrzypek z dniem 22 lutego 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#Marszałek">Przystępujemy do 1 porządku dziennego: Informacja Rządu o kierunkach i zadaniach polityki zagranicznej PRL oraz o sytuacji międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu Ministra Spraw Zagranicznych Tadeusza Olechowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić pod rozwagę Sejmu podstawowe kierunki i zadania polskiej polityki zagranicznej na rok 1989. Będziemy je realizować w warunkach złożonych, ale stwarzających nam szansę poprawy naszej pozycji międzynarodowej i umocnienia procesu przemian w Polsce, a zwłaszcza reformy gospodarczej. Sprzyjają nam decyzje X Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i ich realizacji, co przyczynia się do polepszenia klimatu wokół Polski.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Premier Mieczysław Rakowski w swoim expose, złożonym przed Wysoką Izbą przy formowaniu Rządu, przedstawił generalną strategię naszych działań na arenie międzynarodowej. Przypomnę, że zasadniczym celem polityki zagranicznej jest obecnie skuteczne wspieranie procesu reform i rozwoju społeczno-gospodarczego kraju. Jej myślą przewodnią jest — otwarcie na wszystkie azymuty. Jest to polityka ciągłości podstawowych zasad, składających się na polską rację stanu: jednocześnie polityka zmian, dynamicznego odczytywania naszych interesów narodowych, a niekiedy ich ponownego określania.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wysoka Izbo! W wyniku rewolucji naukowo-technicznej i rozwoju gospodarczego następuje dynamizacja przemian we współczesnym świecie. Na pierwszy plan wysuwają się problemy globalne, a przede wszystkim przeżycie ludzkości w warunkach zagrożeń o charakterze powszechnym w rosnącej współzależności świata. Chodzi — jak ujął to Wojciech Jaruzelski — o „przekształcenie filozofii wrogości w filozofię współzależności. To nadrzędny, ponadnarodowy interes przeżycia i przetrwania”.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Dokonuje się zasadniczy zwrot w stosunkach między Wschodem i Zachodem. Stabilniej układa się współdziałanie radziecko-amerykańskie. Przemiany te widoczne są przede wszystkim w naszym najbliższym otoczeniu — w Europie. Zakończone wiedeńskie spotkanie KBWE przyniosło wiele nowatorskich rozwiązań, stworzyło nowe możliwości intensyfikacji naszych europejskich kontaktów.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Realizowany jest program niszczenia rakiet nuklearnych przewidziany układem waszyngtońskim. Polepszyły się warunki dialogu rozbrojeniowego. Wielcy jego protagoniści dostrzegają, że w dzisiejszym świecie siła militarna nie jest skutecznym ani perspektywicznym sposobem zapewnienia sobie bezpieczeństwa, a nadmierne zbrojenia prowadzą nawet do jego zmniejszenia. Polska i jej sojusznicy z Układu Warszawskiego opowiadają się za stosowaniem w praktyce zasady minimalnej wystarczalności obronnej. Stopniowo wygaszane są konflikty regionalne. Opuściły Afganistan radzieckie wojska. Normalizuje się sytuacja wokół Kampuczy. Wraca pokój nad Zatokę Perską i na Południe Afryki. Powstają przesłanki dla wyprowadzenia z impasu konfliktu bliskowschodniego.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Coraz powszechniejsze jest opieranie się na zasadach kompromisu i porozumienia, rozstrzyganie konfliktów bez zwycięzców i zwyciężonych.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Odradza się autorytet ONZ. Zaczyna torować sobie drogę w praktyce prymat prawa międzynarodowego w stosunkach międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W procesie polepszenia atmosfery międzynarodowej najważniejszą rolę odgrywa rewolucyjna przebudowa w Związku Radzieckim. „Pieriestrojka” wpływa stabilizująco na świat, zwłaszcza na stosunki Wschód-Zachód. W grudniowym wystąpieniu w ONZ Michaił Gorbaczow nakreślił wizję demokratycznych i głębokich przemian w świecie, wynikających z nowego myślenia. Myślenie to akceptuje priorytet interesów ogólnoludzkich, podkreśla konieczność przestrzegania swobody wyboru bez żadnych wyjątków.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Jesteśmy świadomi współzależności procesów zachodzących w naszej części świata; losy polskich reform zależą w poważnej mierze od losów „pieriestrojki” w Związku Radzieckim. I odwrotnie — powodzenie naszych reform nie pozostanie bez wpływu na pomyślny rozwój przebudowy w Związku Radzieckim, jak również na kształtowanie przyszłości stosunków Wschód-Zachód.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W zbliżeniu Wschód-Zachód jest więc także polski wkład. Polityka nasza w swej istocie opiera się na rozwoju współpracy i dialogu. Staramy się wykorzystywać nowe możliwości, jakie przynosi poprawa klimatu wokół Polski po rozpoczęciu obrad okrągłego stołu. Mamy świadomość, co podkreślił Czesław Kiszczak podczas otwarcia okrągłego stołu, że społeczność międzynarodowa przygląda nam się z uwagą, a to co się dzieje w Polsce nie jest obojętne dla sytuacji w Europie i w świecie. Konsolidacja wewnętrzna na gruncie odważnych reform w Polsce jest czynnikiem stabilizującym europejski klimat stosunków. Przestajemy być postrzegani jako „chory człowiek Europy”, czy „potencjalne ognisko zapalne”.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Spokojniejszy i stabilniejszy politycznie i militarnie świat stawia jednak nowe wyzwania. Niektóre dotyczą bezpośrednio polskich interesów.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rozwierają się nożyce rozwoju gospodarczego i technologicznego między obu częściami Europy. Polsce grozi marginalizacja jej roli w międzynarodowym wyścigu technologicznym. Decydujące znaczenie dla zapobieżenia temu niebezpieczeństwu mieć będzie powodzenie reformy, wyzwolenie innowacyjności. Ważne jest również takie układanie kontaktów zewnętrznych, by tworzyć warunki dla bezpośredniej kooperacji przemysłowej i technologicznej z liderami światowego wyścigu.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wyzwaniem dla Europy, i to nie tylko jej wschodniej części, jest powstanie Wspólnego Rynku Zachodnio-Europejskiego w 1992 r. Musimy umiejętnie dostosować swoją politykę i gospodarkę do tych procesów integracyjnych, aby nie prowadziły one do zwiększenia luki rozwojowej między nami a krajami wysoko uprzemysłowionymi. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w koordynacji z innymi resortami podejmuje już szereg konkretnych działań w celu ochrony naszych interesów. Liczymy, że twórcy zachodnioeuropejskiej integracji zapewnią jej maksymalnie otwarty charakter.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Narasta zagrożenie ekologiczne. Sami doświadczamy transgranicznego charakteru zanieczyszczeń. Będziemy dążyć do stworzenia skutecznego, międzynarodowego systemu ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Te europejskie wyzwania nakładają się na tendencje odradzania się poczucia tożsamości kontynentu. Podzielona Europa wkracza na drogę uwalniania się od zbrojeń, tworzenia porównywalnych kryteriów praw człowieka oraz godzenia efektywności gospodarczej z podmiotowością jednostki. Chcemy wierzyć w to, co mówią nam zachodni mężowie stanu, iż „przyszłość Europy nie wyraża się w nadziei na destabilizowanie sytuacji wewnętrznej państw drugiej strony, lecz na współpracę i konstruktywne współzawodnictwo”.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Barometr zmian wskazuje więc na pogodę. Świat zaczyna coraz bardziej prowadzić politykę opartą na równowadze interesów, a nie na równowadze sił.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W sumie przemiany międzynarodowe niosą ogólne polepszenie zewnętrznych warunków realizacji polskich interesów narodowych, w tym przeprowadzania wewnętrznych reform gospodarczych i politycznych. Jeszcze nigdy po wojnie nie mieliśmy takiej sytuacji, w której tak wiele zależałoby od nas samych.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Najbliższym kręgiem działania Polski są państwa socjalistyczne. Z zainteresowaniem i życzliwością śledzimy dokonujące się tam przemiany. W rozwoju każdego z nich coraz silniej zaznacza się narodowa specyfika. Nie powinno to osłabiać, a przeciwnie — umacniać wzajemne wzbogacanie rozwiązań i inspirowanie się doświadczeniami. Nasza polityka otwartości na świat to także twórcze wykorzystywanie dorobku najbliższego otoczenia.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Stosunki międzysojusznicze ulegają demokratycznym przeobrażeniom. Kierunek naszych działań wyznacza rzeczowa współpraca i partnerstwo. Odchodzimy we wzajemnych stosunkach od wielkich słów i gestów, za którymi często ukrywał się brak faktycznego postępu. Wspólny mianownik interesów musi być bardziej wyrazisty i konkretny, także w społecznym odbiorze. Taka tendencja odpowiada polskim interesom. Rząd będzie wspierał jej umacnianie.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Szczególnie korzystne perspektywy rozwoju otworzyły się w stosunkach polsko-radzieckich. Sprzyja temu strategiczna zbieżność radzieckiej „pieriestrojki” i naszych reform. Stoimy przed wielką narodową szansą, umożliwiającą również przezwyciężenie nawarstwień trudnej przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W stosunkach wzajemnych umacnia się zasada suwerennego partnerstwa. I to właśnie ona je wzbogaca, ożywia. Pozwala zrozumieć, że substancja wspólnoty nie zawęża się do czynników geopolitycznych. Składa się na nią zbieżność interesów w świecie, zwłaszcza w Europie oraz bliskość ideowa i kulturowa, wzajemne zainteresowanie doświadczeniami reform, poczucie wspólnego losu i dziedzictwa. Rząd będzie działał na rzecz umacniania tych więzi, ich społeczną siłę pokazał spontaniczny, szeroki odruch solidarności, współczucia i wydajnej materialnej pomocy po trzęsieniu ziemi w Armenii.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Będziemy dążyć do pełnej realizacji uzgodnień z wizyty Michaiła Gorbaczowa w Polsce. Rozwijamy koncepcję długofalowej współpracy gospodarczej, znaczenia barier prawnych, finansowych i innych. Podjęliśmy konkretne działania dla zapewnienia kontaktów młodzieżowych, kulturalnych, naukowych i oświatowych z Polakami zamieszkałymi w Związku Radzieckim. Spotkaliśmy się w tej sprawie ze zrozumieniem na szczeblu centralnym w Moskwie, a także w republikach graniczących z Polską — na Ukrainie, Litwie i Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Przedmiotem stałej troski Rządu i najwyższych władz PRL są sprawy tzw. białych plam w historii stosunków polsko-radzieckich; przyspieszenia prac komisji historyków — zgodnie z ustaleniami przyjętymi przez Wojciecha Jaruzelskiego i Michaiła Gorbaczowa. Wspólnie przełamywane są bariery dostępu do źródeł i archiwów. Chcielibyśmy doprowadzić do rychłego zakończenia tych prac, a zwłaszcza ostatecznego wyjaśnienia sprawy Katynia.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Naszym priorytetem w stosunkach z państwami socjalistycznymi jest dostosowanie form oraz metod współpracy i współdziałania do przemian zachodzących we wspólnocie i w świecie.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Uważamy, że nie wyzwoliliśmy jeszcze potencjału, jaki tkwi we wspólnocie. Zamierzamy wychodzić do każdego z naszych partnerów z ofertami nowych form współdziałania. Nasz program to także odbiurokratyzowanie stosunków rządowych różnych szczebli, intensyfikacja nowych form współpracy gospodarczej, rozwój bezpośrednich kontaktów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Szczególną uwagę poświęcamy NRD i Czechosłowacji jako naszym naturalnym, bliskim partnerom i sojusznikom, z którymi stosunki wzajemne i współpraca powinny szybko nabrać nowych jakości. Pragniemy zacieśniać więzi z Węgrami oraz z Bułgarią, Rumunią, a także z Jugosławią; przystąpić do odbudowy kontaktów z Albanią.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Procesy przemian nie mogą ominąć struktur współpracy wielostronnej. Rząd jest rzecznikiem przebudowy struktur integracyjnych w dziedzinie gospodarczej. Wyczerpały się możliwości dotychczas ukształtowanych mechanizmów współpracy. Zbyt dużo jest przypadków biurokratycznych narośli, których utrzymywanie pochłania znaczne środki, nie dając odczuwalnych efektów. Polska dąży do głębokiej przebudowy mechanizmów RWPG. Podstawą powinno być szersze wykorzystanie dźwigni i bodźców ekonomicznych, otwarcie się na świat i procesy w nim zachodzące.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Będziemy działać na rzecz doskonalenia mechanizmów Układu Warszawskiego. W sposobie jego funkcjonowania nieuchronnie muszą odzwierciedlać się głębsze tendencje stosunków międzynarodowych, w tym utrwalenie się prymatu polityki w rozwiązywaniu problemów bezpieczeństwa. Chcemy położyć nacisk na wykorzystanie układu dla koordynacji wysiłków w celu usuwania negatywnych skutków podziału Europy.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wspólnota przechodzi od etapu monolitycznej jedności do jedności w różnorodności, odzwierciedlającej przemiany i pluralistyczny charakter współczesnego świata.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Nowy typ stosunków między państwami socjalistycznymi kształtuje się nie bez trudności i oporów. Oznacza to między innymi, że należy odbierać jako zjawisko naturalne, możliwe kolizje interesów. Nie będziemy ich kryć przed opinią publiczną, ale nie zamierzamy też ich dramatyzować. Naszym zamiarem jest zapobieganie powstawaniu takich kolizji i ich rozwiązywanie, jeżeli się już pojawiły.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W przekonaniu możliwości znalezienia satysfakcjonujących wszystkich rozwiązań, Rząd pragnie skupić uwagę w tym zakresie na trzech problemach.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Po pierwsze — od długiego czasu prowadzone są rozmowy w kwestii rozgraniczenia obszarów morskich między Polską a NRD w Zatoce Pomorskiej. Ostatnio osiągnięty został pewien postęp w negocjacjach. Uważamy jednak, że rozmowy te należałoby zintensyfikować i doprowadzić do konstruktywnych rezultatów na zasadzie wzajemnego poszanowania interesów narodowych, Umowy Poczdamskiej i innych norm prawa międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Po drugie — uważamy, że pora przyśpieszyć rokowania nad trójstronną umową między Polską, Czechosłowacją i NRD w dziedzinie gospodarki wodnej i ochrony środowiska na obszarach przygranicznych. Pilną sprawą staje się spotkanie premierów zainteresowanych stron, które mogłyby nadać nowe impulsy procesowi poprawy sytuacji w tej sferze.</u>
          <u xml:id="u-9.33" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Po trzecie — do katalogu trudnych należy zaliczyć również sprawę swobodniejszego podróżowania obywateli naszych państw. Polska jest i pozostanie niezmiennie orędownikiem ułatwień w podróżach zagranicznych. Bezpośrednie kontakty między ludźmi są skutecznym środkiem wzajemnego poznania narodów i zbliżenia społeczeństw. A już z pewnością do sąsiednich i zaprzyjaźnionych państw powinno się podróżować i łatwiej i wygodniej. Nadal oczekiwania Polaków nie są w zadowalającym stopniu spełnione.</u>
          <u xml:id="u-9.34" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Sporo emocji w naszym społeczeństwie i napięć wywołują zastosowane przez niektóre państwa nowe, uważane za nadmiernie restrykcyjne, ograniczenia celne, a szczególnie sposób ich wprowadzania i formy egzekwowania. Nie możemy zwłaszcza akceptować zasady zbiorowej odpowiedzialności. Będziemy, jak potrafimy najlepiej, bronić uczciwych obywateli. Działalność spekulacyjną natomiast, która przecież nie jest jednostronna, zdecydowanie potępiamy i będziemy jej przeciwdziałać, także współpracując z partnerami. Uważamy, że samymi środkami administracyjnymi negatywnych zjawisk w turystyce i wzajemnym ruchu osobowym wykorzenić się nie da. Ich stosowanie powoduje ponadto duże straty moralno-psychologiczne, a nawet polityczne. W poszukiwaniu rozwiązań proponujemy skoncentrowanie się na bardziej długofalowych mechanizmach.</u>
          <u xml:id="u-9.35" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Chcemy rozwijać kontakty z pozaeuropejskimi państwami socjalistycznymi. Będziemy dążyć do wzbogacania substancji stosunków z Chinami, w nowych warunkach reform w obu krajach. Pragniemy unowocześniać, czynić bardziej efektywnymi formy naszej współpracy z innymi państwami zaprzyjaźnionymi — Mongolią, Kubą, Wietnamem, Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną, Kampuczą i Laosem.</u>
          <u xml:id="u-9.36" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Otwarcie Polski na wszystkie azymuty dotyczy w szczególności naszych stosunków z Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-9.37" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Najpilniejszym zadaniem pozostaje rozluźnienie wciąż silnie zaciągniętej pętli zadłużenia. Prowadzimy negocjacje z organizacjami grupującymi naszych głównych wierzycieli — Klubem Paryskim i Klubem Londyńskim. Nasze oczekiwania sprowadzają się do takiego długoterminowego uregulowania zadłużenia, które pozwoliłoby na spłatę zobowiązań, ale nie kosztem wyhamowania naszego rozwoju gospodarczego, czy drastycznego spadku poziomu życia Polaków. Chodzi o to, by współpraca finansowo-kredytowa gwarantowała nam rozwój gospodarki, przyśpieszenie postępu naukowo-technicznego. Dotychczasowe efekty są jednak mniej niż skromne. Na spłatę długów musimy przeznaczyć 4–5-krotnie wyższe kwoty od sumy zastrzyków kredytowych.</u>
          <u xml:id="u-9.38" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Jesteśmy ponownie członkiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którego misję będziemy wkrótce ponownie gościć w Warszawie. Zmierzamy do szybkiego uzgodnienia programu dostawczego i uzyskania tak zwanego kredytu „Stand-by”. Wysoce zaawansowane są przygotowania do uruchomienia konkretnych inwestycji, głównie w sektorze rolno-spożywczym oraz kredytu Banku Światowego na ich częściowe sfinansowanie.</u>
          <u xml:id="u-9.39" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Od kilku lat słyszymy zapewnienia, że Zachód śledzi z zainteresowaniem przemiany w naszym kraju i pragnie wspierać polskie reformy. Mówiono nam: „doprowadzicie do porozumienia narodowego, a nie będziemy dłużej stać z założonymi rękami”. Nikt dziś nie może negować faktu przemian w Polsce. Podejmujemy je nie ze względu na życzenia zachodnich partnerów, ale wobec społecznych oczekiwań i aspiracji naszego społeczeństwa. Pozostaje jednak faktem, że ze strony Zachodu są nadal tylko deklaracje. Brak natomiast zapowiadanego znaczącego zaangażowania materialnego i finansowego.</u>
          <u xml:id="u-9.40" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Podwyższonemu poziomowi kontaktów politycznych z Zachodem musi towarzyszyć normalizacja stosunków finansowo-kredytowych, lepsze warunki współpracy naukowo-technicznej. Leży to nie tylko w naszym interesie, ale naszych partnerów, a zwłaszcza wierzycieli.</u>
          <u xml:id="u-9.41" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rząd pragnie nadrobienia zaległości we wszystkich dziedzinach i ze wszystkimi partnerami. Chcemy ostatecznie zamknąć kartę nieporozumień i trudności. Otrzymujemy zachęcające sygnały, że również nasi partnerzy gotowi są do znaczących kroków.</u>
          <u xml:id="u-9.42" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rząd pragnie, by wydłużyły się kroki w kierunku poprawy stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Duże nadzieje wiążemy z objęciem prezydentury przez Georgea Busha i zapowiedzianym przeglądem polityki nowej administracji wobec Polski. Pana Busha gościliśmy w Polsce kiedy był jeszcze wiceprezydentem. Nasze sprawy nie są mu obce. Jesteśmy zainteresowani tym, aby Prezydent mógł w perspektywie odnowić bezpośrednią znajomość z Polską. Liczymy na większe zrozumienie ze strony USA dla naszych starań o lepsze warunki finansowo-kredytowe, na ich większe zaangażowanie w modernizację naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-9.43" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Niezmiennie dużą wagę przywiązujemy do naszych stosunków z państwami Europy Zachodniej. Chcemy zwłaszcza ożywić stosunki z tymi państwami, z którymi poziom współpracy nie spełnia potrzeb i oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-9.44" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rząd wysoko ceni podniesienie szczebla kontaktów z Wielką Brytanią. Wizyta premier Margaret Thatcher była faktem znaczącym dla całokształtu stosunków i mamy nadzieję, że płynące z wizyty impulsy będą przybierać na sile.</u>
          <u xml:id="u-9.45" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Z zadowoleniem przyjmujemy przyspieszenie w naszych stosunkach z Francją, której zainteresowanie odnowieniem więzi z Polską szczerze i w pełni odwzajemniamy. Dla nowej fazy stosunków niezwykle owocny był niedawny pobyt premiera Rakowskiego w Paryżu i można mieć nadzieję, że czerwcowa oficjalna wizyta prezydenta Mitterranda w Polsce, pierwsza na tym szczeblu po wielu latach, przywróci dawny blask naszym stosunkom.</u>
          <u xml:id="u-9.46" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Chcemy pomnożyć aktywa naszej współpracy z tymi partnerami, którzy w ostatnich latach wykazywali lepsze zrozumienie polskich spraw. Pragniemy nasze stosunki z Włochami wzbogacić o nowe treści, czemu służyć powinny przygotowywane z tego kraju ważne wizyty. Należy w tym miejscu wymienić jeszcze Austrię i Grecję, z którymi harmonijnie współpracujemy. Nie jest bez znaczenia, że Wiedeń był pierwszą ze stolic zachodnich, w której złożył wizytę premier Rakowski.</u>
          <u xml:id="u-9.47" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Uważamy, że lepiej musimy wykorzystać potencjał tkwiący w stosunkach ze średnimi i mniejszymi państwami Europy. Są to cenni, solidni partnerzy, z którymi współpraca ma dla Polski duże znaczenie. Myślę tu o Hiszpanii i krajach Beneluxu, szczególnie jednak chciałbym zwrócić uwagę na naszych nordyckich partnerów, zwłaszcza Szwecję i Finlandie. Kontakty i współpraca z nimi, to ważna część bliskiego dobrosąsiedztwa. Wspólne zamieszkiwanie nad Bałtykiem jest obiektywnym czynnikiem wspólnoty interesów gospodarczych, ekologicznych i handlowych.</u>
          <u xml:id="u-9.48" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W hierarchii priorytetów wysoko umieszczamy nasze stosunki ze Stolicą Apostolską. Dążymy do ich pełnej normalizacji, co oznaczać będzie nawiązanie stosunków dyplomatycznych. Jak wiadomo, prace przygotowawcze w tym kierunku są bardzo zaawansowane i możemy przewidywać, że jeszcze w tym roku nasze wysiłki zostaną uwieńczone powodzeniem.</u>
          <u xml:id="u-9.49" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Do międzynarodowej działalności Stolicy Apostolskiej odnosimy się z szacunkiem. Z uznaniem i zadowoleniem przyjmujemy zainteresowanie i troskę Papieża Jana Pawła II o sprawy naszej wspólnej Ojczyzny, o pokój i humanitaryzm w stosunkach międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.50" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Pragniemy pełniej wykorzystywać możliwości płynące z dobrego klimatu stosunków z czołowym mocarstwem ekonomicznym Zachodu — Japonią.</u>
          <u xml:id="u-9.51" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Oddzielnie i nieco szerzej chciałbym omówić nasze stosunki z Republiką Federalną Niemiec. Konsensus narodowy w tej kwestii jest podstawą naszej polityki. Stosunki Polska—RFN są przedmiotem niezmiernie żywego zainteresowania naszego społeczeństwa, dotyczą bowiem podstawowych interesów państwa i narodu polskiego. Ważne są również dla stabilizacji i współpracy ogólnoeuropejskiej. Warszawa i Bonn nie mogą się rozminąć na drodze do przezwyciężania podziałów Europy.</u>
          <u xml:id="u-9.52" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Główny kierunek naszego działania — to intensyfikowanie procesu normalizacji w oparciu o przyjęte wspólnie z RFN postanowienia układu z 1970 roku, w tym o zawarte w nim, jasne postanowienia graniczne. Na tej politycznej bazie jesteśmy gotowi do dokonania zasadniczego postępu, a nawet przełomu w stosunkach. Służą temu prowadzone od kilku miesięcy intensywne, niełatwe rokowania. Chodzi w nich o przełamanie tendencji stagnacyjnych, uregulowanie spraw spornych, szerokie otwarcie dla wzajemnie korzystnej współpracy, przede wszystkim w sferze gospodarczej i społecznej. Niedawna, nieoficjalna wizyta premiera Rakowskiego w Bonn stworzyła korzystny klimat polityczny pod przyszłe uregulowania. Jesteśmy przekonani, że przy autentycznie dobrej woli, politycznej odwadze i gotowości z obu stron do kompromisu można będzie znaleźć kompleksowe rozwiązanie negocjowanych obecnie kwestii. Spodziewamy się, że w wyniku takiego właśnie pomyślnego rozwoju stanie się możliwa wizyta w Polsce kanclerza RFN Helmuta Kohla jeszcze w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-9.53" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W 1989 r. przypada 50 rocznica napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę. W stosunkach z RFN rocznica ta powinna nie tylko skłaniać do refleksji nad tragiczną przeszłością, ale stanowić też okazję do podjęcia odważnych kroków przybliżających porozumienie, a w perspektywie i pojednania obu społeczeństw. W tym kontekście szczególny wymiar moralny i ludzki ma niezałatwiona sprawa zadośćuczynienia dla żyjących jeszcze setek tysięcy polskich ofiar zbrodni i prześladowań hitlerowskich.</u>
          <u xml:id="u-9.54" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatele Posłowie! Rząd pragnie, aby jeszcze silniej uwidocznił się priorytet europejski naszej polityki zagranicznej. Dotyczy to oczywiście nie tylko stosunków dwustronnych.</u>
          <u xml:id="u-9.55" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Z polskiego punktu widzenia chodzi przede wszystkim o to, aby zapobiec oddalaniu się Polski od cywilizacyjnych standardów europejskości, aby odrodzić myślenie o kontynencie jako całości.</u>
          <u xml:id="u-9.56" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Koncentrujemy naszą politykę europejską na trzech zasadniczych kierunkach.</u>
          <u xml:id="u-9.57" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Pierwszy z nich — to wszechstronne umacnianie procesu KBWE jako fundamentu ogólnoeuropejskiego domu. Miałem niedawno okazję przedstawić naszą filozofię rozwoju tego procesu na końcowym posiedzeniu spotkania wiedeńskiego. Pragnę z tej trybuny wyrazić zadowolenie, że nasze najważniejsze postulaty znalazły odbicie w uchwale końcowej tego spotkania. Rząd przystąpił do pełnego i rzetelnego wcielenia w życie zawartych w niej postanowień, realizacji przyjętych międzynarodowych zobowiązań. Dokonujemy szczegółowego przeglądu regulacji prawnych pod kątem ich zgodności z dokumentem końcowym Drugi — to podjęcie wyzwania, jakie stawia postępująca integracja zachodnioeuropejska. Rząd zajął się programem możliwych długofalowych działań Polski w tej sprawie. Wkrótce przystąpimy do negocjacji umowy z EWG. Pragniemy rozszerzenia wzajemnych stosunków, w tym uzyskania kalendarza znoszenia ograniczeń ilościowych w handlu. Zdajemy sobie sprawę z konieczności przybliżenia naszej gospodarki do standardu, według których układa się integracja. Musimy też uatrakcyjnić naszą ofertę handlową wobec Europy Zachodniej. Często powtarzany jest pogląd, że nasza kultura jest częścią kultury europejskiej. Powinniśmy uczynić wszystko, aby również nasza gospodarka stała się integralnym składnikiem gospodarki europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-9.58" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Trzeci — to intensyfikacja współpracy z innymi instytucjami zachodnioeuropejskimi. Zacieśniamy więzi z Radą Europy, zgodnie z inicjatywą Wojciecha Jaruzelskiego. Jest naszym zamiarem wykorzystanie możliwości przystąpienia do konwencji otwartych pod egidą Rady i udział w organizowanych przez nią przedsięwzięciach. Chcielibyśmy zapewnić włączenie Polski do zachodnioeuropejskich systemów informacyjnych, telewizyjnych, telekomunikacyjnych i innych.</u>
          <u xml:id="u-9.59" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Koncentracja w naszej polityce na sprawach Europy nie oznacza odwrócenia się plecami od problemów reszty globu. Chcemy podtrzymać dobre związki z państwami rozwijającymi się. To nasi wypróbowani partnerzy polityczni. Łączą nas wspólne problemy ukształtowanego na wzór naczyń połączonych świata. Nie zabraknie naszego solidarnego wsparcia w ich wysiłkach na rzecz utrwalania regionalnego pokoju, przebudowy międzynarodowych stosunków gospodarczych, walki z przejawami neokolonializmu, rasizmu, apartheidu.</u>
          <u xml:id="u-9.60" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Na współpracy z tą grupą państw znacznie mogą zyskać nasze wzajemne interesy gospodarcze. Pragniemy pomnożyć aktywa współpracy, wzbogacać ją o nowe formy w naszych stosunkach z Indiami, Brazylią, krajami arabskimi i szeregiem innych państw. W naszej polityce uwzględniamy pod kątem interesów Polski pojawiania się nowych, dynamicznych ośrodków wzrostu gospodarczego, zwłaszcza w rejonie Azji i Pacyfiku.</u>
          <u xml:id="u-9.61" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wysoki Sejmie! Pozytywne przeobrażenia w stosunkach międzynarodowych wpływają na poprawę poczucia naszego bezpieczeństwa. Rozwój stosunków między Wschodem i Zachodem stwarza dziś szansę zbudowania podwalin pod pewniejszy i tańszy system wspólnego bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-9.62" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Gwarancją bezpieczeństwa Polski jest przede wszystkim przynależność do Układu Warszawskiego. Sojusznicze państwa przyjęły zasadę wystarczalności obronnej za podstawowe kryterium swojego wysiłku militarnego. Są gotowe — na podstawie odpowiednich porozumień z partnerami z Paktu Północno-Atlantyckiego — do obniżania potencjałów wojskowych do poziomu niezbędnego dla skutecznej obrony. Polska będzie zatem kształtować swój system obrony odpowiednio do postępów odprężenia i pojawiania się nowych, wspólnych gwarancji bezpieczeństwa. Resorty spraw zagranicznych i obrony narodowej podejmują w tej sprawie odpowiednie działania.</u>
          <u xml:id="u-9.63" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rozpoczynają prace dwa wielkie fora rokowań rozbrojeniowych: w gronie 23 państw Układu Warszawskiego i NATO o konwencjonalnych siłach zbrojnych oraz w gronie 35 państw KBWE o nowych środkach budowy zaufania.</u>
          <u xml:id="u-9.64" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Celem Polski jest dążenie do zawarcia pierwszych, znaczących wojskowo porozumień w ciągu najbliższych 3 lat. Jest to w pełni realne. Jeszcze nigdy rokowania nie rozpoczynały się w tak korzystnej atmosferze. Trudno przecenić z tego punktu widzenia znaczenie inicjatywy Michaiła Gorbaczowa o jednostronnych redukcjach potencjału wojskowego Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-9.65" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Współtworzymy sprzyjające warunki do powodzenia rokowań. Naszą wolę potwierdzają jednostronne decyzje o redukcjach i zmianach w polskich siłach zbrojnych podjęte przez Komitet Obrony Kraju i przedstawione w wywiadzie Ministra Obrony Narodowej. Świadczą one, że nie chcemy iść na rokowania z pustymi rękami, że pragniemy zaoferować istotny wkład rzeczowy — gotowość włączenia naszego potencjału w proces redukcji od samego początku.</u>
          <u xml:id="u-9.66" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Naszym wkładem w poszukiwanie optymalnych rozwiązań rozbrojeniowych jest plan zmniejszania zbrojeń i zwiększania zaufania w Europie Środkowej. Plan Jaruzelskiego jest syntezą interesów bezpieczeństwa Polski. Jako całościowa konstrukcja pozostanie nadal przedmiotem dialogu w sprawach rozbrojenia z naszymi partnerami. Rokowania w Wiedniu — to właściwe miejsce dla negocjacji nad tymi elementami planu, które dotyczą rozbrojenia konwencjonalnego i środków budowy zaufania.</u>
          <u xml:id="u-9.67" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Są dobre przesłanki dla zapoczątkowania debaty w sprawie doktryn militarnych. Jesteśmy zaangażowani w aktywne kontakty z RFN w celu zwołania reprezentatywnego seminarium w sprawie doktryn, strategii i koncepcji militarnych.</u>
          <u xml:id="u-9.68" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Uważamy, że pora wspólnie zastanowić się nad formułą odpowiednich negocjacji i koncepcji redukcji potencjału taktyczno-jądrowego, tak aby przestał on być „szarą strefą” nie objętą ani rokowaniami, ani regulacjami rozbrojeniowymi. Na Zachodzie odczuwalna jest jeszcze inercja starych schematów. Debatuje się tam nadal nad modernizacją broni tej klasy. My proponujemy, by poszukiwać recepty na bezpieczeństwo nie przez modernizację czy rozbudowę, lecz poprzez redukcję potencjału obu stron.</u>
          <u xml:id="u-9.69" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Pragniemy, aby bieżący rok przyniósł ożywienie dynamiki rozbrojenia również w tak kluczowych sprawach, jak 50-procentowa redukcja strategicznej broni ofensywnej ZSRR i USA oraz eliminacja broni chemicznej.</u>
          <u xml:id="u-9.70" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Będziemy dążyć do utrwalenia w świadomości międzynarodowej kompleksowego podejścia do spraw bezpieczeństwa. Dobrze służy temu koncepcja powszechnego systemu pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego. Polska będzie współuczestniczyć w jej rozwijaniu i upowszechnianiu, zwłaszcza na forum ONZ.</u>
          <u xml:id="u-9.71" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Z satysfakcją odnotowujemy odrodzenie się roli Organizacji Narodów Zjednoczonych. Prężnie funkcjonująca ONZ może stać się ośrodkiem ugruntowywania prymatu prawa w stosunkach międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.72" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">ONZ skutecznie zaangażowała się w wygaszanie ognisk zapalnych. Miarą uznania dla jej operacji pokojowych było uhonorowanie żołnierzy w niebieskich hełmach pokojową nagrodą Nobla. Mieli w tym udział polscy żołnierze pełniący od dawna służbę w kontyngentach wojskowych i grupach obserwatorów ONZ. Ostatnio także w Afganistanie i na linii Iran—Irak. To ważny element utrwalania autorytetu naszego państwa na świecie i nasz wkład w rozwiązywanie konfliktów regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-9.73" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rząd upatruje w systemie ONZ także jedną z płaszczyzn naszych starań o długofalowe i systemowe rozwiązanie problemu zadłużenia, liberalizację handlu, rozszerzenie dostępu do nowoczesnych technologii służących ochronie środowiska. Z zadowoleniem przyjmiemy w Polsce wiosną b.r. jej Sekretarza Generalnego Javiera Perez de Cuellara.</u>
          <u xml:id="u-9.74" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Otwartość w polityce zagranicznej jest również otwartością na obieg wartości kulturowych. Pragniemy, by pełniej i szerzej mógł napływać do nas dorobek humanistycznej myśli świata, wszystkich prądów i orientacji. Chcemy, przełamując bariery braku środków i inne ograniczenia, przybliżać z zagranicy własny dorobek. W tym celu m.in. planujemy utworzenie nowych ośrodków kultury polskiej za granicą.</u>
          <u xml:id="u-9.75" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Nasza otwartość będzie przejawiać się również w aktywności na polu ochrony i umacniania wspólnego dziedzictwa kulturalnego oraz rozwoju wspólnych wartości cywilizacyjnych, materialnych i duchowych. Szczególny tytuł daje nam przyznanie Krakowowi prawa do goszczenia w 1991 r. sympozjum państw KBWE poświęconego dziedzictwu kulturalnemu Europy.</u>
          <u xml:id="u-9.76" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Specyfika dziejów naszego narodu spowodowała, że wielu wybitnych ludzi kultury znalazło się poza Polską. Tam tworzyli i tworzą. Czasami było to naturalne dążenie do skonfrontowania własnej twórczości z dorobkiem innych, ale w poważnej mierze u podłoża emigracji tej leżały przesłanki polityczne. W rezultacie wiele wartościowych dzieł polskiej kultury powstało za granicą. Do Polski trafiały często nielegalnie i nie wszystkie. Stan ten odchodzi w przeszłość. Kultura polska jest jedna i jest sprawą wtórną, gdzie dzieło powstaje. Niech wartość artystyczna dzieła stanowi o jego miejscu i randze w naszej narodowej kulturze. Rząd zwraca się z tej wysokiej trybuny do wszystkich polskich twórców i do ich stowarzyszeń, by przyjęli za swoją tę platformę jedności polskiej kultury. Niech najwyższa racja dobra i przyszłości ojczystej kultury stanie się łączącym ich spoiwem. Rząd będzie usuwał przeszkody formalne utrudniające swobodny kontakt wzajemny twórców i ich dzieł.</u>
          <u xml:id="u-9.77" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Nie ulega wątpliwości, że potrzebujemy dziś nowego, wyższego poziomu informacji. Inaczej trudno nam będzie liczyć na stabilne zaufanie do naszej polityki ze strony otaczającego nas świata. Liczymy na pomoc polskich środków masowego przekazu, w tym na ich obiektywną i krytyczną ocenę.</u>
          <u xml:id="u-9.78" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Przemiany w kraju są poważnym kapitałem dla budownictwa rzetelnego obrazu Polski za granicą, zapewnienia życzliwego odbioru naszych spraw. Nie możemy tego zaprzepaścić. Musimy lepiej i skuteczniej popularyzować politykę reform i otwartości na świat. Zabiegamy o sprzyjające warunki do przyspieszonego postępu polskiej nauki, techniki i kultury, w tym o rozwój współpracy naukowej z przodującymi ośrodkami badawczymi i uniwersyteckimi Wschodu i Zachodu. To jedna z szans na zapobieżenie przekształceniu się w technologiczny zaścianek.</u>
          <u xml:id="u-9.79" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wysoki Sejmie! W polskiej polityce zagranicznej należną rangę zyskała otwarta polityka wobec ponad 15-milionowego polskiego wychodźstwa. Jest ono częścią naszych narodowych losów, składnikiem substancji narodowej. Przestajemy dzielić je politycznie, pokoleniowo czy geograficznie.</u>
          <u xml:id="u-9.80" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rząd zdecydowanie dąży do zamknięcia trudnej karty w stosunkach z Polonią na Wschodzie, przełamania nieufności, odrzucenia nawarstwionych po obu stronach uprzedzeń. Nie będziemy wstydzić się przyznawania do błędów popełnionych w przeszłości. Gotowi jesteśmy podjąć z Polonią szczerą otwartą rozmowę. Częścią porozumienia narodowego w kraju powinno stać się pojednanie z wychodźstwem. Leży to we wspólnym interesie.</u>
          <u xml:id="u-9.81" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Ulegają stałym korzystnym zmianom przepisy paszportowe i wizowe. Naszą szczerą intencją jest ułatwianie kontaktów Polonii z krajem, włączenie się polonijnych przedsiębiorców do współpracy gospodarczej z Polską. Dobre przesłanki stwarza nowa ustawa o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych. Naszym wspólnym interesem jest, aby Polonia w Polsce znajdowała oparcie, odnosiła korzyści ze współpracy gospodarczej, znajdowała atuty dla podnoszenia swej pozycji w państwach zamieszkania. Towarzystwo „Polonia” wiele czyni, by przywracać normalność stosunków z emigracją.</u>
          <u xml:id="u-9.82" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Pragniemy przez konkretne pociągnięcia dać wyraz naszej otwartości wobec Polonii. Będziemy tworzyć lepsze warunki do zacieśniania jej więzi z krajem, promocji za granicą kultury i języka polskiego. Liczymy tu na owocną współpracę z Episkopatem Polski i duchowieństwem polonijnym, które ma tak duże doświadczenie w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-9.83" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Mamy do czynienia ze znacznym wzrostem wyjazdów obywateli polskich za granicę. Rosną tym samym zadania polskiej służby konsularnej związane z ochroną interesów tych obywateli. Zintensyfikowała ona opiekę i pomoc prawną, ochronę naszych obywateli przed dyskryminacją i poniżaniem godności osobistej.</u>
          <u xml:id="u-9.84" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Z naszej inicjatywy do dokumentu końcowego spotkania wiedeńskiego KBWE włączone zostały zalecenia liberalizacji polityki wizowej, poprawy współpracy konsularnej i prawnej oraz pomocy medycznej dla obywateli przebywających czasowo za granicą. Będziemy egzekwować od naszych partnerów poszanowania tych postanowień.</u>
          <u xml:id="u-9.85" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wielu naszych rodaków podejmuje pracę za granicą. Mamy nadzieję, że w bliższej czy dalszej perspektywie powrócą do Polski. Badamy możliwości dwustronnego uregulowania takich spraw, jak warunki pracy, ubezpieczenia, renty i ich przekazywanie do kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.86" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Nasza służba konsularna będzie udzielać niezbędnej pomocy każdemu obywatelowi PRL, znajdującemu się w potrzebie w czasie pobytu za granicą. Niekiedy nasi obywatele świadomie lub nieświadomie naruszają obce przepisy, a wówczas możliwości pomocy ze strony polskiej służby zagranicznej są ograniczone. W zapobieganiu powstawania takich sytuacji liczmy na współpracę biur podróży i instytucji delegujących, szkół i innych organizatorów ruchu osobowego oraz naszych środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-9.87" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd jest głęboko zainteresowany tym, aby polityka zagraniczna naszego państwa wyrażała szeroki konsensus narodowy, była płaszczyzną integracji społecznej wobec nadrzędnych interesów Polski, jej bezpieczeństwa, nienaruszalności granic, suwerenności i umacniania zewnętrznego autorytetu. Jest to warunek siły i skuteczności naszej polityki. W tym kontekście witamy z zadowoleniem rozszerzanie się dyskusji na temat uspołecznienia naszych stosunków zewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-9.88" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Kluczowa rola w budowie społecznego konsensusu wobec polityki zagranicznej przypada Sejmowi. Parlament nasz staje się sam również coraz aktywniejszym podmiotem kontaktów międzynarodowych. Przeprowadzenie, z inicjatywy Marszałka Romana Malinowskiego, spotkania przewodniczących parlamentów państw Europy, USA i Kanady, dobrze służyło umacnianiu autorytetu naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.89" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wysoka Izbo! Obecny kształt naszej polityki zagranicznej wyrasta z reform wewnętrznych w kraju. Nasza aktywność zewnętrzna jest podporządkowana ich wspieraniu. Uważamy, że najskuteczniej temu służyć będzie otwarta postawa wobec wszystkich partnerów i we wszystkich sferach kontaktów.</u>
          <u xml:id="u-9.90" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Jesteśmy i chcemy być wiarygodnym sojusznikiem, dobrym sąsiadem, twórczym uczestnikiem zachodzących w Europie i świecie procesów. Pragniemy pozyskiwać nowych sprzymierzeńców dla polskiej sprawy, neutralizować siły nam niechętne.</u>
          <u xml:id="u-9.91" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Podstawowym kryterium oceny polityki zagranicznej każdego kraju jest stopień zabezpieczania jego interesów narodowych. Chcemy, by wcielenie w życie tego celu znajdowało coraz dobitniejszy wyraz. Stawiamy na pragmatyzm i konsekwencję, na trzeźwą politykę opartą na adekwatności celów do możliwości i środków, jakimi dysponujemy.</u>
          <u xml:id="u-9.92" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Realizację interesów państwa jako całości pragniemy łączyć z większą troską o interesy indywidualne obywatela. W umocnieniu demokratycznych sposobów formowania polityki upatrujemy źródło jej spoistości i siły.</u>
          <u xml:id="u-9.93" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wspólną troską Polaków jest podnoszenie autorytetu naszego kraju w świecie, zapewnienie Polsce właściwego miejsca w światowym wyścigu cywilizacyjnym, uczestnictwo w rozwiązywaniu problemów globalnych.</u>
          <u xml:id="u-9.94" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Pragnę zapewnić Wysoki Sejm, że polska służba zagraniczna nie będzie szczędzić wysiłków dla urzeczywistnienia naszych celów na arenie międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-9.95" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Rozwiązując zadania w dziedzinie międzynarodowej pamiętamy jednak o oczywistej prawdzie, że pozycję Polski, jej siłę i autorytet tworzymy wspólnie w kraju. Zadecydują o niej przede wszystkim rozwój i stabilność wewnętrzna, reformy polityczne i gospodarcze. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.96" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi za przedstawioną informację.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#Marszałek">Głos ma poseł Józef Czyrek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJózefCzyrek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Polska nade wszystko potrzebuje pokoju. Pokoju wewnętrznego i zewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełJózefCzyrek">Przypominam ten fragment z mego wystąpienia z tej wysokiej trybuny w początkach lat osiemdziesiątych, by podkreślić, iż w dążeniu do tego celu, do tej nadrzędnej wartości znaleźliśmy się w sytuacji przełomowej — wewnętrznej i międzynarodowej. Zgodność celów polskiej odnowy i radzieckiej przebudowy — ich zbieżność z tendencjami rozwoju — opartych na uniwersalnych humanistycznych wartościach współczesnej cywilizacji, z treściami dialogu i międzynarodowego porozumienia — to historyczna dla Polski szansa.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PosełJózefCzyrek">Patriotyczną i zarazem internacjonalistyczną powinnością wszystkich, odpowiedzialnych sił naszego narodu jest dostrzeganie tej szansy i jej mądre wykorzystanie. Związane z tym cele i zadania polskiej polityki zagranicznej przedstawił w swej informacji Minister Tadeusz Olechowski. Zdaniem Klubu Poselskiego PZPR odpowiadają one naszym narodowym i państwowym interesom i zasługują na poparcie.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PosełJózefCzyrek">To prawda, że polityka zagraniczna jest funkcją polityki wewnętrznej państwa, ale w warunkach rosnącej współzależności zwiększa się też wpływ sytuacji międzynarodowej na stan i bieg spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PosełJózefCzyrek">Nie jest to wprawdzie odkrywcze, niemniej aktualne stwierdzenie. Myślę, iż nie tylko Komisja Spraw Zagranicznych, ale i Wysoka Izba może z zadowoleniem wskazać na rosnącą międzynarodową aktywność Polski, podkreślając, iż służy ona umacnianiu pozycji naszego kraju, tworzeniu optymalnych warunków zewnętrznych dla pokojowego życia i pracy naszego narodu, że wnosi nasz wkład w złożone dzieło utrwalania pokoju.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PosełJózefCzyrek">Wiemy, że świat, że polityczny, militarny, ekonomiczny, kulturowy wizerunek naszej planety zmienia się obecnie szybciej niż kiedykolwiek. Dynamika tych przeobrażeń ma wiele obiektywnych i subiektywnych przyczyn. Obiektywną jest wyciąganie wniosków z faktu, iż wojna nuklearna oznaczałaby koniec ludzkiej cywilizacji. Wobec tego broń staje się w coraz mniejszym stopniu przydatna jako instrument polityki. Broń ta — wyraz absolutnej siły militarnej, wskazuje zarazem granice tej siły. A skoro tak, to przetrwanie rodzaju ludzkiego zależy od tego, w jakiej mierze zdołamy stawić czoło wyzwaniom, jakie pod koniec tego stulecia i tysiąclecia rzuca nam wszystkim problem żywnościowy, energetyczny, ekologiczny, demograficzny. W jakim stopniu uda nam się przezwyciężyć przeszkody na drodze rozwoju gospodarki, technologii, handlu.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PosełJózefCzyrek">Sprostanie tym wyzwaniom wymaga głębokiej przebudowy stosunków międzynarodowych. Narzuca ją przełomowy charakter obecnego etapu historii. Oczywista to prawda, że świat jest jeden i ludzkość jest jedna. Świat współzależny, w którym z praktyki politycznej znikać musi stosowanie siły i grożenie użyciem siły. Ludzkość zaś przezwycięża praktyki wywodzące się z doświadczeń przeszłości i szuka dróg wiodących ku przyszłości. Odpowiada temu wypracowywanie nowych koncepcji bezpieczeństwa powszechnego i narodowego, hamowanie wyścigu zbrojeń i przystępowanie do rzeczywistej ich redukcji. Nie tylko wielkie mocarstwa przekonały się w powojennych dziesięcioleciach o tym, że jednostronne opierania się na sile militarnej powoduje osłabienie innych składników bezpiecznego, narodowego bytu i rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PosełJózefCzyrek">Przez wiele lat starano się ograniczać wyścig zbrojeń. Ale dopiero w grudniu 1987 roku, dzięki radziecko-amerykańskim porozumieniom rozbrojeniowym, zaczęło się schodzenie ze szczytu zbrojeń. Widzieliśmy w minionym roku ile rozwagi i stanowczości wymaga urzeczywistnienie politycznych postanowień przywódców dwóch wielkich mocarstw. Odnosi się to także do całości stosunków radziecko-amerykańskich, w których słabną elementy konfrontacji, coraz więcej natomiast jest woli współpracy. Ciągłość dialogu, systematyczne kontakty na najwyższym szczeblu, wola politycznego rozwiązanie sytuacji konfliktowych przyczyniły się do ustabilizowania stosunków między Wschodem i Zachodem, a także do zmian na lepsze wszędzie tam, gdzie dobry przykład Związku Radzieckiego wspierano nie tylko słowami.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PosełJózefCzyrek">Z niepokojem śledziliśmy w początkach dekady staczanie się świata ku coraz ostrzejszym sporom, ku konfrontacji. Podejmowano wówczas próby instrumentalnego wykorzystania Polski i jej kryzysu w celach zimnowojennych. Deklaracje na temat walki z imperium zła służyć miały i służyły uzasadnianiu masywnej rozbudowy potencjału militarnego. Polska odczuła w sposób szczególnie bolesny skutki tej polityki. To właśnie nasz kraj zapłacił cenę wyższą niż inne za ten nawrót epoki lodowcowej w Europie.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PosełJózefCzyrek">Dziś, rozwiązując polskie problemy własnymi siłami i na polski sposób, wnosimy do procesów w Europie te wartości, które potrzebne są dla powodzenia polityki dialogu, porozumienia i współpracy.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PosełJózefCzyrek">Otwarty charakter polskiej polityki zagranicznej zostaje potwierdzony nie tylko tym, co robimy we własnym kraju, lecz także inicjatywami, jakie odnoszą się do wspólnego, europejskiego domu. Najnowszym przykładem żywotności procesów Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i konstruktywnego w nim udziału Polski, jest bezprecedensowy zakres porozumień osiągniętych przed miesiącem w stolicy Austrii. Porozumienia te są nie tylko wyrazem woli i respektowania praw człowieka we wszystkich dziedzinach — swobód politycznych i obywatelskich, praw ekonomicznych, społecznych i kulturalnych — lecz także humanizacji stosunków międzynarodowych. Zgodny z tym głos Polski słychać teraz podczas niełatwych i nie wolnych od kontrowersji obrad okrągłego stołu.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PosełJózefCzyrek">Europa słucha tego głosu z uwagą i coraz większym zrozumieniem dla złożoności problemów, jakie chcemy rozwiązać. W odgłosach na nasze dyskusje dostrzegamy również szacunek dla odwagi i zdecydowania Polaków. Szacunek ten nie zmienił jednak faktu, że jako kraj jesteśmy nadal poddani dyskryminacji w wymianie handlowej, w kontaktach gospodarczych i finansowych. Korzystny klimat dla wszechstronnych reform w Polsce należy więc nie tylko od słuszności naszej polityki zagranicznej, ile od odzewu na nią ze strony partnerów na wschodzie i na zachodzie, na północy i na południu.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PosełJózefCzyrek">Wizyty polskiego Premiera Rakowskiego w Republice Federalnej Niemiec i Francji, jak również podróże szefów rządów i ministrów do Warszawy, jak dotąd są pierwszymi oznakami zainteresowania dla wszechstronnej normalizacji naszych kontaktów ze światem i ich współpracy z Polską.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#PosełJózefCzyrek">Polska, ze swą 1000-letnią państwowością ma europejskie prawo do traktowania jej na równi ze wszystkimi. Poczuwamy się do odpowiedzialności za losy tego kontynentu, za jego bezpieczeństwo i pokojowy rozwój. Z tej przyczyny Polska przyłączyła się do inicjatyw rozbrojeniowych Związku Radzieckiego. Plany przedstawione przez nasz kraj mają na celu zwiększyć wzajemne zaufanie i zmniejszyć zagrożenie nagłym atakiem. Stąd też plan Jaruzelskiego jest jednym z istotnych czynników w dyskusji o przyszłości Europy.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#PosełJózefCzyrek">Pragniemy dobrej współpracy z naszymi sąsiadami, ze wszystkimi krajami europejskimi. Będziemy wspierali to wszystko co służy odnowie stosunków politycznych i społecznych na naszym kontynencie, co umacnia wielostronną współpracę we wszystkich dziedzinach. W postępie integracji ekonomicznej zarówno w RWPG, jak i we współpracy ze Wspólnym Rynkiem — widzimy wielką potencjalną szansę przyspieszania rozwoju i przezwyciężania tych trudności, z jakimi zmagamy się od dziesięcioleci. Integracja zrozumiana w nowy sposób wymaga śmiałych decyzji przede wszystkim politycznych, dzięki którym możliwe będzie zerwanie ze starymi dogmatami i praktykami, dzięki którym realnym stanie się przełom.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#PosełJózefCzyrek">Będziemy również w przyszłości wywiązywać się z podjętych zobowiązań w sposób rzetelny. Godzi się jednak przypomnieć, że istnieją pewne granice, których przekroczyć nie wolno, jeśli nie chce się popełnić ekonomicznego i politycznego samobójstwa. Przekroczenie tej granicy, choćby nawet w imię rzetelności, miałoby niekorzystne następstwa dla wszystkich. I tej granicy Polska nie przekroczy.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#PosełJózefCzyrek">Wysoka Izbo! Wszystko co Polska czyni dla umocnienia pokoju wewnętrznego, wywiera również wpływ na klimat w Europie. Stajemy się tym samym czynnikiem konstruktywnym, wzbogacającym Europę, Europę, którą pragnęliśmy widzieć jako ojczyznę narodów, które przy całej swej różnorodności poczuwają się do wspólnego cywilizacyjnego dziedzictwa, do kontynentalnej jedności. Chcemy przezwyciężyć nie tylko te podziały, jakie istnieją w naszym narodowym życiu, lecz także i te, które wbrew woli narodów powstały na naszym kontynencie.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#PosełJózefCzyrek">Pragniemy Polski otwartej na świat, ale i świata otwartego na Polskę. Chcemy tworzyć większe zaufanie do naszego kraju, do zaradności, mądrości i rozwagi Polaków. Ale zaufanie to nie powstanie w próżni, czy też bez naszego udziału.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#PosełJózefCzyrek">Wiemy, że nie ma Polski bez Europy, tak jak nie ma Europy bez Polski.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#PosełJózefCzyrek">Mamy obecnie najlepsze stosunki ze Związkiem Radzieckim, rozwija się współpraca z naszymi sojusznikami, a także z innymi krajami świata. Znaleźliśmy się w głównym nurcie rozwoju ludzkiej cywilizacji.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#PosełJózefCzyrek">Wszystkie te założenia, cele i zadania polityki zagranicznej zgodne są z polską racją stanu, a tej jesteśmy i będziemy wierni. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Witold Lipski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełWitoldLipski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego upoważnił mnie do stwierdzenia, że zgadzamy się z głównymi tezami analizy sytuacji międzynarodowej oraz akceptujemy założenia polskiej polityki zagranicznej na rok bieżący przedstawione w expose Ministra Spraw Zagranicznych. Przyjmujemy głównie myśli występowania Ministra Olechowskiego tym bardziej, że — zgodnie z zasadą koalicyjnego rządzenia — były one przedmiotem obrad wspólnego posiedzenia Komisji Międzynarodowej KC PZPR, Komisji Spraw Zagranicznych NK ZSL i Zespołu do Spraw Zagranicznych CK SD.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełWitoldLipski">Chciałbym zacząć od przypomnienia, że zwiększenie współzależności państw jest obecnie zjawiskiem uniwersalnym, nasilającą się prawidłowością, jednak w przypadku Polski ma to wyjątkowo duże znaczenie dla rozwiązywania problemów wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełWitoldLipski">Ostatnie lata spowodowały w tym zakresie zasadnicze zmiany, w zasadzie bardzo korzystne dla nas. Program pokoju, rozbrojenia, nowej polityki zagranicznej Związku Radzieckiego przedstawiony przez Michaiła Gorbaczowa w połączeniu z programem dalekosiężnej przebudowy gospodarczej i społecznej, stworzył nowe warunki dla Polski nie tylko w sensie klimatu dla urzeczywistniania reform, lecz także dysponowania nowymi środkami zaoszczędzonymi w dziedzinach będących jeszcze niedawno prawdziwym tabu.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełWitoldLipski">Nie ma przesady w twierdzeniu, że znaleźliśmy się w korzystnej sytuacji z punktu widzenia realności realizacji strukturalnych reform gospodarczych, społecznych i politycznych. Ale jest także druga strona medalu — świat znalazł się w obliczu nowych groźnych wyzwań. Przyspieszył się wyścig do nowych technologii, opanowanie których jest warunkiem utrzymania się w szeregu narodów dążących do zajęcia lepszego miejsca w świecie. W dziedzinie, niestety, poza spuścizną wcześniejszych okresów, mamy do odrobienia skutki dyskryminacji w ostatnich latach i zamknięcia dostępu do nowych osiągnięć nauki. W związku z tym w pełni uzasadnione jest podkreślenie w expose sprawy dostępu do wytworów nauki jako priorytetowego zadania polskiej polityki zagranicznej. Celowo nie mówię „polityki resortu spraw zagranicznych”, gdyż w tej dziedzinie chodzi rzeczywiście o zadanie, które może być wykonane siłami całego Rządu, przy zachowaniu — zgodnie z ustaleniami, które powinny nadal obowiązywać — koordynującej roli Ministra Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełWitoldLipski">Poza nadrzędną sprawą pokoju i bezpieczeństwa, odrabianie strat poniesionych w latach odcięcia od źródeł nowoczesnej technologii, musi być traktowane jako problem najwyższej rangi i pilności.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PosełWitoldLipski">Wysoka Izbo! Na szczególne poparcie zasługuje eksponowana w wystąpieniu Ministra Spraw Zagranicznych strategia „otwartości we wszystkich azymutach” jako naturalne przedłużenie otwartości polityki wewnętrznej w państwie oraz jako nasz oryginalny wkład w tworzenie lepszego modelu stosunków Wschód-Zachód.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PosełWitoldLipski">Słuszny jest także postulat dezideologizacji stosunków zewnętrznych, zwłaszcza polityki gospodarczej, gdyż jest to globalna tendencja stosunków międzynarodowych. Ważne i na czasie jest wezwanie do przywracania rangi pojęciu interesu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PosełWitoldLipski">Nadszedł czas, aby sprawiedliwie ocenić nasz udział w RWPG. Obecny kształt organizacji, jej działalność nie przystaje do wyzwań przyszłości, nie widać też jasnych perspektyw — mimo wysiłków Polski — zmiany modelu jej funkcjonowania w najbliższej przyszłości. Nie rezygnując z potencjalnych rezerw tkwiących w RWPG, powinniśmy koncentrować się na stosunkach dwustronnych z krajami socjalistycznymi, zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PosełWitoldLipski">Należy także odrzucić do końca doktrynalne uprzedzenia wobec Wspólnego Rynku. Nie wolno zamykać oczu na to, że staje się on jednym z głównych ośrodków gospodarczych i cywilizacyjnych świata, lokomotywą gospodarki europejskiej. Trzeba stworzyć warunki współpracy, a zwłaszcza usuwać to wszystko, co blokuje je po naszej stronie.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PosełWitoldLipski">Z wielu względów uzasadniony jest wniosek wzmożenia zainteresowania bałtyckim kierunkiem naszej aktywności.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PosełWitoldLipski">Jeśli chodzi o pozostałe kontynenty, trzeba uznać za uzasadnione działania zmierzające do uwzględniania w polityce korzyści ze współpracy z nowo uprzemysłowionymi krajami, jak: Korea Południowa, Tajlandia, Singapur, z wykorzystaniem procesu uregulowania bliskowschodniego do odnowienia kontaktów z Izraelem, gdzie na przykład komplementarność naszych gospodarek żywnościowych stwarza warunki obopólnie korzystnej wymiany i współpracy.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PosełWitoldLipski">Oczywiście, nasza polityka zagraniczna powinna koncentrować się na Europie, ściślej mówiąc Europie w ujęciu KBWE, czyli naszym kontynencie, plus USA i Kanada. Ostatnie wizyty premier Wielkiej Brytanii pani Thatcher w Polsce, wizyty premiera Mieczysława Rakowskiego w RFN i Francji oraz wizyta Marszałka Sejmu z Wielkiej Brytanii wskazują, że rodzi się nowy klimat, sprzyjający powrotowi do normalności w stosunkach między Polską i tymi państwami. Warto tu przypomnieć, że już od jakiegoś czasu kształtują się stosunki, które w przypadku Austrii uchodzić mogą za modelowe dla państwa neutralnego, a w przypadku Włoch za takież w odniesieniu do państwa należącego do NATO.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PosełWitoldLipski">Nie może uchodzić naszej uwadze, że w Europie coraz większą rolę odgrywa Republika Federalna Niemiec. Z bardzo wielu ważnych względów pragniemy normalizacji stosunków, wszechstronnej współpracy z tym krajem. Nie jest rzeczą przypadku, że RFN jest naszym drugim po Związku Radzieckim partnerem gospodarczym. Rozliczne formy kontaktów, wymiana młodzieży, partnerstwo miast, działalność forum Polska-RFN, a przede wszystkim ogromny ruch turystyczny w obydwie strony, choć nie pozbawiony konfliktów, to przecież nic innego, jak konkretne przyczynki do pojednania naszych narodów. Dlatego odrzucamy zarzuty, że nie chcemy pojednania, że boimy się nawet tego słowa. To nie jest prawda. Uważamy, że w tak wielkim, historycznym przedsięwzięciu musi być logika kolejności działań, zrozumienia dla imponderabiliów. Sprawa tej natury musi dojrzeć w świadomości społecznej, tego nie da się w Polsce zadekretować. Chcemy uczestniczyć razem w budowie ważnej części europejskiego domu, jednakże na rzeczywiście trwałych podstawach, to znaczy usuwając i rozbrajając najpierw miny pozostałe po najstraszniejszej z wojen, a także — jak się wydaje — podkładane jeszcze obecnie przez siły, które nie chcą nawet normalizacji.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PosełWitoldLipski">Ktoś powie — szybciej byłoby bez rozminowania — z pewnością, ale to nie jest rozsądna metoda.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PosełWitoldLipski">Rozwój stosunków między Polską a RFN, to nie tylko sprawa bilateralna, to także czynnik, ważny czynnik w procesie „europeizacji Europy”. Polska i RFN mogą wspólnie wiele uczynić dla Europy. Służyć temu może zarówno postęp w stosunkach wzajemnych, jak i wspólne oddziaływanie na rozwój procesu odprężenia i tworzenia trwałych przesłanek bezpieczeństwa kontynentu. Oba państwa Polska i RFN zajmują ważne miejsce we własnych systemach polityczno-militarnych. Mogą więc także odgrywać w nich konstruktywną rolę służącą przyspieszaniu procesów rozbrojeniowych, rozbudowie infrastruktury środków zaufania także wojskowych, oddziaływania na rozwój procesu ogólnoeuropejskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PosełWitoldLipski">Wysoka Izbo! Exposé, nad którym dyskutujemy ma kilka nowych ujęć, inaczej stawianych akcentów. Są to zmiany zgodne z duchem jawności, z usuwaniem białych plam, nazywania po imieniu faktów, które występują. Dotyczy to między innymi stosunków między krajami socjalistycznymi. Kiedyś uważano, że z samej istoty muszą one być dobre, a gdy dochodziło do sprzeczności interesów — ukrywano to jak największą tajemnicę. Dziś zaczynamy o tym mówić otwarcie i to jest normalne. Występujące między krajami socjalistycznymi różnice stanowisk, różnice interesów wynikające ze specyfiki tych krajów trzeba uznać za stałą cechę nowych stosunków, za coś, co będzie towarzyszyło procesowi porozumień i współpracy, tak jak to ma miejsce w krajach Zachodu czy Trzeciego Świata, których nie ustrzegą przed konfliktami tożsamość ustrojowa i wspólnota ideologiczna.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#PosełWitoldLipski">Inną pozytywną cechą expose jest rozbudowana część dotycząca opieki konsularnej nad obywatelami polskimi za granicą. Jest to sprawa niezwykłej wagi — gdyż dotyczy setek tysięcy ludzi. Prawda, że w wielkich zbiorowościach zawsze występuje margines społeczny. Tak jest i z masowym ruchem ludności. Trzeba ten margines ograniczać zgodnie z prawem, ale to nie może zwolnić naszych placówek z obowiązku opieki nad rodakami za granicą. Obywatel ma prawo korzystać z jeszcze większej i co najważniejszej — skuteczniejszej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#PosełWitoldLipski">Stronnictwo nasze opowiada się za dalszym uspołecznieniem polityki zagranicznej, które staje się ważną częścią składową demokratyzacji życia politycznego. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe przywiązuje do tego dużą wagę, starając się przez swój udział w najwyższych władzach państwowych oraz bezpośrednie kontakty dwustronne i wielostronne wnosić swój wkład w tworzenie infrastruktury pokoju w Europie i na świecie. Działalność tę będziemy kontynuować i rozszerzać. W tym miejscu muszę jednak powiedzieć, że Stronnictwo jest niezadowolone z nikłego udziału swych członków w służbie zagranicznej i ze zbyt powolnego tempa zmian w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#PosełWitoldLipski">Obywatelu Marszałku! Wiadomo, że dalszy rozwój Polski uzależniony jest w wielkim stopniu od czynników zewnętrznych, czyli wulgaryzując, od tego, jak nas widzą kraje, z którymi łączą nas tradycyjne interesy polityczne i ekonomiczne. Warto tu przypomnieć, jak rozciągliwa jest lista warunków, od spełnienia których uzależniony był i w zasadzie jest powrót do normalności w bilateralnych i multilateralnych stosunkach między Polską i krajami Zachodu. Kiedyś wdawać by się mogło, że wystarczy, iż spotka się przedstawiciel władz z panem Lechem Wałęsą, władza zacznie rozmawiać z „Solidarnością”, a powstanie nowa całkiem sytuacja. Uzyskamy znacznie korzystniejsze, godziwe warunki spłaty kredytów, dostaniemy ewentualnie nowe kredyty. Kiedy doszło do spotkania Kiszczak—Wałęsa, kiedy uruchomiony został okrągły stół i rysuje się pomyślne jego zakończenie, okazało się, że był to bardzo ważny warunek, ale tylko natury politycznej. Nie lekceważymy żadnych znaków dobrej woli ze strony naszych partnerów, ich wpływu na powrót do normalności w stosunkach gospodarczych i bilansowych. Nie zapominamy jednak także, że kondycja Polski zależy i zależeć będzie od faktycznej realizacji reformy gospodarczej, od opracowania i urzeczywistniania konkretnych programów przezwyciężania kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#PosełWitoldLipski">Wysoka Izbo! Jedną z istotnych, choć niepisanych zasad funkcjonowania krajów o systemach parlamentarnych jest ponadpartyjną polityka zagraniczną. Toczy się tam zażarta często walka między siłami rządowymi i opozycją. Jednakże nie dotyczy to spraw uważanych za rację stanu, a przede wszystkim polityki zagranicznej. W tym zakresie obowiązuje i jest przestrzegana zasada nadrzędnego interesu państwa. Polityka poszczególnych partii jest podporządkowana racji stanu, interesom narodu i państwa. Nie jest wprost do pomyślenia, aby np. w RFN przedmiotem rzeczywistych, rzeczywistych — powtarzam — rozgrywek była Bundeswehra czy polityka wobec Stanów Zjednoczonych lub Związku. Radzieckiego. W tym kontekście trzeba uznać za fakt pocieszający to, że przy wszystkich różnicach między Rządem oraz różnymi formami opozycji, w sprawach racji stanu, najwyższych interesów państwa i narodu, w zasadzie nie występują liczące się różnice. Fakt, że przy okrągłym stole i jego rozgałęzieniach nie ma konieczności oddzielnej dyskusji na temat zasad polskiej polityki zagranicznej, jest pokrzepiający. Dowodzi bowiem, że w tym niezwykle ważnym obszarze polityki nie ma różnic, które trzeba by w dyskusji usuwać, że spełniamy w jakimś stopniu kryterium obowiązujące w rozwiniętych gospodarczo i społecznie państwach, które między innymi dzięki swej konsekwentnie realizowanej ponadpartyjnej polityce zagranicznej dochodzą do liczącej się pozycji w świecie i do dobrobytu swych narodów.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#PosełWitoldLipski">Z takim ustawieniem stołu, jak również konkretnymi wypowiedziami uczestników dyskusji w pałacu na Krakowskim Przedmieściu, można, jak sądzę, wiązać dodatkowe nadzieje na powodzenie śmiałego przedsięwzięcia przechodzącego do historii pod skromnym tytułem okrągły stół.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#PosełWitoldLipski">Stronnictwo nasze nie będzie szczędzić wysiłków, aby w swej działalności polityczno-wychowawczej wykorzystywać tradycje, w których wprawdzie nie stosowano formuły „ponadpartyjna polityka zagraniczna”. Jej istota była jednak uznawana przez Wincentego Witosa za naczelną dyrektywę działania polityków, za główne kryterium ich oceny i za sprawdzian prawdziwego patriotyzmu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Jan Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełJanJanowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! „Polska jest wielkim politycznym laboratorium” — powiedział niedawno prezydent Francji François Mitterrand premierowi Mieczysławowi Rakowskiemu w czasie jego wizyty w Paryżu. I trudno nie zgodzić się z tą opinią. Jednocześnie coraz powszechniej podzielane jest przekonanie, iż wszystko co dzieje się dziś w naszym kraju ma znaczenie nie tylko dla Polski, ale także dla Europy. Kiedyś być może tego typu stwierdzenie byłoby przejaskrawione, obecnie wydaje się ono bezspornym faktem. Stajemy się po prostu coraz bardziej interesującym partnerem, a nasze polskie problemy i rozwiązania są lepiej rozumiane nie tylko przez większość naszych sojuszników, lecz także przez bacznych obserwatorów na Zachodzie. Okrągły stół staje się symbolem mądrości Polaków, ich woli i umiejętności porozumienia się ponad występującymi podziałami. Jeśli tylko nie zostaną zawiedzione nadzieje związane z tym okrągłym stołem, to będzie to także bardzo dobry prognostyk dla polskiej polityki zagranicznej, która konsekwentnie przyczynia się do poprawy pozycji Polski w świecie oraz naszego wizerunku za granicą.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełJanJanowski">Wysoki Sejmie! Z wielkim zainteresowaniem, wysłuchaliśmy wszyscy exposé Ministra Spraw Zagranicznych Tadeusza Olechowskiego, w którym zawarta została głęboka analiza naszej współpracy międzynarodowej w 1988 r. oraz jej uwarunkowań zewnętrznych. Podzielamy pogląd, że zasadniczym celem polskiej polityki zagranicznej musi być „skuteczne wspieranie procesu porozumienia oraz reformowania i rozwoju kraju, a jej myślą przewodnią otwarcie na wszystkie azymuty”. Taka strategia naszych działań, zdynamizowana po wyborze nowego Rządu, umacnia pozycję naszego kraju w świecie choć musimy sobie również ciągle zdawać sprawę, że o tej pozycji decyduje przede wszystkim kondycja wewnętrzna państwa a więc sytuacja społeczno-polityczna, potencjał gospodarczy, poziom rozwoju technologicznego, wielkość i jakość produkcji. Mimo iż w sferze ekonomicznej jesteśmy dalecy od osiągnięcia postępu, choćby na miarę minimalnych oczekiwań, to jednak rozpoczęte wielkie przemiany życia w Polsce wpływają korzystnie na opinię o nas, na nasz autorytet i nasze szanse w świecie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełJanJanowski">Jeszcze niedawno mówiono o nas często jak o chorym człowieku Europy. Dziś coraz częściej procesy zachodzące w Polsce stawiane są jako przykład reformowalności systemu. Tworzący się nowy system, oparty na demokracji i pluralizmie gospodarczym, społecznym i politycznym, będzie obiektywnie czynnikiem niezmiernie pomocnym przy realizacji dalszych zadań polskiej polityki zagranicznej. Ale, jak to już powiedziano z tej trybuny dzisiaj, jest i zależność odwrotna. Dynamizm polskiej dyplomacji, której cechami charakterystycznymi są przecież szerokość intencji i realizm ocen, musi nadal wspierać proces reform wewnętrznych, musi tworzyć przesłanki ich powodzenia.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełJanJanowski">Pod tym względem osiągnęliśmy już sporo, szczególnie w ostatnich miesiącach. Nigdy bowiem jeszcze w powojennej naszej historii nie mieliśmy tak korzystnych zewnętrznych uwarunkowań dla radykalnych przemian w Polsce jak dziś, gdy doszło do równoczesnego wejścia na drogę reform szeregu innych krajów, od Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i Chin Ludowych, aż po Węgry. Z tym większą satysfakcją obserwujemy umacnianie się nurtów reformatorskich we wszystkich tych krajach. Staramy się jak najlepiej wykorzystać wielką szansę, jaką stwarza nam historia i przemiany dokonujące się w Związku Radzieckim. Pozwalają one także na likwidację tzw. białych plam w stosunkach polsko-radzieckich i na wyjaśnienie trudnych spraw niedawnej radzieckiej historii.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełJanJanowski">Za sprawę wielkiej wagi uważamy, iż dziś w obrębie wspólnoty socjalistycznej nikt w zasadzie nie kwestionuje prawa partnera i sojusznika do własnych poszukiwań, nie limituje śmiałości jego wizji, nie narzuca swego modelu jako wzorca dla wszystkich. Wraz z umacnianiem polityki jawności nasze społeczeństwa są coraz szerzej informowane o różnicach konkretnych rozwiązań politycznych, czy gospodarczych w poszczególnych krajach, ale i o przejawach zakłóceń we wzajemnych stosunkach.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PosełJanJanowski">Stronnictwo Demokratyczne w kontaktach z partnerami w krajach socjalistycznych stara się ugruntować zasady suwerenności i podmiotowości oraz prawa tych państw do własnych rozwiązań, zgodnych z ich interesem narodowym.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PosełJanJanowski">Wysoka Izbo! Jeśli mówimy o zewnętrznych, korzystnych warunkach dla realizacji polskiej polityki zagranicznej, to na czoło wysuwa się pozytywny proces zachodzący w stosunkach radziecko-amerykańskich, a szerzej w stosunkach Wschód-Zachód. Zapisaliśmy w projekcie programu Stronnictwa Demokratycznego na XIV Kongres, iż nasza partia w miarę swych możliwości będzie wpływała na realizację wysuniętej przez Związek Radziecki inicjatywy budowy wspólnego europejskiego domu od Atlantyku po Ural, pragnąc przezwyciężenia podziału świata, a przede wszystkim Europy, na bloki polityczno-militarne. Nowe myślenie w stosunkach międzynarodowych, ich odideologizowanie, a więc poszukiwanie wspólnych, uniwersalnych wiatrów co łączą, pozwalają w większym niż dotychczas stopniu być twórczym elementem europeizacji naszego kontynentu, a równocześnie czerpać z cywilizacyjnego dorobku i Wschodu i Zachodu. Takie jest podejście Stronnictwa Demokratycznego we współpracy z partiami i ugrupowaniami o charakterze liberalno-demokratycznym na Zachodzie. Nasz dialog z nimi obejmuje przede wszystkim sferę pokoju, ochronę środowiska, współpracę kulturalną i gospodarczą, a w tej ostatniej zwłaszcza zaś współpracę rzemiosła oraz małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PosełJanJanowski">Wysoki Sejmie! Korzystna ocena wystawiona polskiej dyplomacji, realizującej nasze interesy w nowej pod wieloma względami Europie, bierze się także i stąd, iż nie lęka się ona śmiało rewidować dogmaty stalinowskiej filozofii stosunków międzynarodowych. Odchodzimy szczęśliwie od traktowania całego Zachodu jako przeciwnika, postrzegając go w kategoriach partnera, w wielu sprawach bliskiego nam i historycznie i cywilizacyjnie. Równie ważne jest, iż dziś zaczynamy traktować różnicę w stosunkach z naszymi socjalistycznymi sojusznikami w kategoriach normalności i zrozumienia. Prowadzimy dziś naszą dyskusję w czasie, gdy coraz bardziej pękają lody w stosunkach z Zachodem, nagromadzone w latach „zimnej wojny”. Gdy nowe myślenie w polityce zagranicznej krajów socjalistycznych stwarza dużo lepsze niż kiedykolwiek przedtem możliwości zbliżania obu części naszego podzielonego kontynentu. Coraz więcej ludzi na Zachodzie i na Wschodzie zdaje sobie sprawę z imperatywu, przed jakim stanęliśmy tu w Europie, musimy przełamać zaśniedziałe przedziały, lub w przeciwnym razie będziemy musieli tolerować wynikłe z tych przedziałów dalsze spadanie znaczenia naszego kontynentu w polityce świata. Coraz donośniej brzmią opinie podobne do stwierdzeń, które wyrażono o Europie na łamach wydawanego w moim rodzinnym Krakowie miesięcznika „Zdanie”: „Należy poszukiwać, wydobywać i utrwalać to, co mimo istnienia politycznych różnic ustrojowych jest wspólną wartością i dorobkiem całej Europy. Dorobkiem, na który przez stulecia składały się wszystkie narody zamieszkujące między Morzem Śródziemnym, Atlantykiem i Uralem”. Musimy więc dążyć do tego, żeby Polska odgrywała jak największą rolę w tym nowym, potężniejszym dialogu, w budowie wspólnego europejskiego domu. Jesteśmy przez swe położenie w sercu Europy, jakby predestynowani przecież do roli pomostu między krajami Wschodu i Zachodu. I nie chodzi tu o jakieś nasze narodowe samochwalstwo. Taką potencjalną rolę Polski, jako pomostu, czy kulturowego łącznika między Wschodem i Zachodem wielokrotnie dostrzegali również wybitni przedstawiciele innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PosełJanJanowski">Perspektywicznie bardzo znaczące okazać się może przełamanie impasu w stosunkach Polska- Republika Federalna Niemiec. Rozumiejąc niezmiernie delikatny charakter stosunków pomiędzy Bonn i Warszawą, z zadowoleniem przyjmujemy stwierdzenie Ministra Olechowskiego o potrzebie nowego spojrzenia na współżycie Polaków i Niemców i na znalezienie trwałych podstaw pokojowego współistnienia polsko-niemieckiego w XXI wieku. Tak więc, z nadzieją oczekujemy nowego jakościowo dialogu polsko-zachodnioniemieckiego. Sądzimy, że wizyta Premiera Mieczysława Rakowskiego w Bonn na początku roku zaowocuje nowymi impulsami.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PosełJanJanowski">Podobnie jak niedawna wizyta Prezesa Rady Ministrów w Paryżu stanowi szansę nowego otwarcia w stosunkach z Francją. Dziś można tylko ubolewać z powodu długotrwałego zastoju we wzajemnych stosunkach, nieporozumień wynikłych z mentorskich pouczeń pod adresem Polski, ale także i z niefortunnych wypowiedzi u nas, na przykład w stylu pochopnych negacji potrzeby nauczania języka francuskiego. Wyrażamy głęboką nadzieję, że właśnie ten rok obchodów 200-lecia tak bliskiej Polakom swoimi ideami Wielkiej Rewolucji Francuskiej będzie zarazem rokiem zasadniczego, korzystnego przełomu w stosunkach z tym krajem, z którym tradycyjnie wiązało nas tak wiele. Będzie to korzystne dla Polski, będzie korzystne dla Francji.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PosełJanJanowski">My, członkowie naszej partii, z wielkim zadowoleniem przyjmujemy zapowiedziane w wystąpieniu Ministra przywrócenie jeszcze w tym roku dwustronnych stosunków pomiędzy Polską i Watykanem.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PosełJanJanowski">Wysoko Izbo! Jest taka sfera, w której przewartościowanie stalinowskiej filozofii stosunków międzynarodowych dokonało się szybciej, aniżeli w innych obszarach. Mam na myśli nasz stosunek do wychodźstwa polskiego. Od lat już przecież agendy rządowe i Towarzystwo „Polonia” kierują się założeniem, że emigracja choć nie jest pożądana, to ona istnieje i należy zrobić wszystko, aby przyniosła także potencjalne korzyści dla kraju. Zrobiono wiele, aby zmienił się klimat pomiędzy Polonią a krajem jej przodków. Korzystnej ewolucji uległo stanowisko wielu środowisk emigracyjnych wobec przemian zachodzących nad Wisłą. Oczywiście, decydującą rolę odgrywają tutaj przeobrażenia zachodzące w samej Polsce: perspektywy ugody społecznej, demokratyzacja, procesy stabilizacji gospodarczej i politycznej — Te korzystnie zapoczątkowane uwarunkowania wewnętrzne tworzą bardzo dogodny punkt wyjścia do dynamizacji i radykalizacji polityki wobec Polonii tak, aby stworzone zostały nowe płaszczyzny kontaktów i współpracy. Stronnictwo Demokratyczne wita z wielkim zadowoleniem inicjatywę okrągłego stołu kraj — emigracja, podjętą przez Radę Naczelną Towarzystwa „Polonia”. Słuszna jest myśl, aby poruszyć przy nim sprawy uniwersalne, ponadustrojowe.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PosełJanJanowski">Nie sposób pominąć stałego postępu we współpracy z naszymi rodakami mieszkającymi w Związku Radzieckim. Sprawa ta jest częścią procesu przezwyciężania przez oba nasze kraje nawarstwień trudnej przeszłości. Dlatego dalsze rozwiązywanie wielu spraw, o których dotąd milczano, leży w interesie Polski i Związku Radzieckiego. Zarazem rozwijanie szerokiej współpracy z Polakami w związku Radzieckim, to nie tylko powinność Towarzystwa „Polonia”, czy agend rządowych, organizacji społecznych. To także problem uwiarygodnienia naszych intencji wobec Polonii w krajach zachodnich. Dlatego z zadowoleniem przyjmujemy stwierdzenie dotyczące wychodźstwa także na Wschodzie, zawarte w dzisiejszym wystąpieniu Ministra Olechowskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PosełJanJanowski">Wysoki Sejmie! Wspomniałem wcześniej o nowych jakościowo stosunkach Polski z najbliższymi sojusznikami. Odchodzenie od fasadowości i pozorowania jedności we wszystkich sprawach ujawnia także niekiedy sprzeczności interesów, a nawet pewne napięcia. Miejmy więc nadzieję, że uda się doprowadzić do pozytywnego zakończenia sprawę rozgraniczenia wód Zatoki Pomorskiej. Obawiamy się, że na trudności natknąć możemy przy wypracowywaniu wraz z Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną i Niemiecką Republiką Demokratyczną rozwiązań w zakresie ochrony środowiska. Występujące wyczulenie społeczne w tej kwestii jest zrozumiałe i uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PosełJanJanowski">Stronnictwo Demokratyczne bardzo mocno podkreśla w swych założeniach programowych, iż Polska powinna aktywnie włączyć się do międzynarodowej działalności na rzecz ochrony środowiska. Przeciwdziałamy stosowaniu technologii niszczących środowisko. Podkreślamy, że inwestowanie kapitałów zagranicznych nie może się odbywać kosztem degradacji ekologicznej naszego kraju, lecz powinno służyć właśnie jego ochronie. Popieramy starania o zmianę części zadłużenia zagranicznego na inwestycje w dziedzinie ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PosełJanJanowski">Jest wreszcie jeszcze jeden, też już dziś poruszony problem, na który chcielibyśmy zwrócić szczególną uwagę, a który z wielką siłą wystąpił w roku ubiegłym. Chodzi o komplikacje pojawiające się w ruchu osobowym na obszarze niektórych krajów, w tym także, a może raczej należy powiedzieć — w tym przede wszystkim w krajach socjalistycznych. Złe traktowanie naszych turystów, próby generalizacji i przylepiania im uwłaczających etykietek powinny spotkać się z naszą zdecydowaną reakcją. Wszelkie komplikacje, często sztuczne, w ruchu turystycznym stają się irytujące i anarchiczne zważywszy na szybko narastającą integrację krajów Europejskich Wspólnoty Gospodarczej szczególnie po 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PosełJanJanowski">Wysoka Izbo! Chciałbym w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego stwierdzić, że zawarte w wystąpieniu Ministra Spraw Zagranicznych informacje o realizowanych i przyszłych zadaniach polskiej polityki zagranicznej pokrywają się ze stanowiskiem zawartym w projekcie programowym naszego Stronnictwa na XIV Kongres. Stronnictwo Demokratyczne w realizacji tak sformułowanych zadań widzi dla siebie możliwość aktywnego udziału. Ze szczególnym poparciem spotka się zapewnienie Ministra Olechowskiego, iż najważniejszym zadaniem w stosunkach Polski z zagranicą na jutro musi być tworzenie sprzyjających na dziś uwarunkowań zewnętrznych dla wspierania programu reform procesu przemian i demokratyzacji. Na pierwszym miejscu wśród tych uwarunkowań umieścić trzeba naszą pętlę zadłużeniową. Czy nasi wierzyciele, także we własnym interesie, zrozumieją, że kwestia restrukturalizacji naszego zadłużenia to nie tylko być albo nie być dla polskiej gospodarki? Dziś od odpowiedzi na to pytanie zależy znacznie więcej niż kiedykolwiek przedtem.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#PosełJanJanowski">Przyspieszenie procesu zmian politycznych i gospodarczych w Polsce, zapoczątkowanie otwartego dialogu między koalicją a opozycją stwarzają więc nową sytuację w polityce wewnętrznej, polepszając możliwości uzdrowienia stanu państwa. Opierając się na tej starej prawdzie, że polityka zagraniczna jest funkcją polityki wewnętrznej — w kontekście tych pozytywnych zmian w kraju związanych z rozmowami okrągłego stołu. — Członkowie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego z tym większą nadzieją oczekiwać będą na efekty polskiej polityki zagranicznej, spodziewając się rosnącego udziału naszych przedstawicieli w ich wypracowywaniu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Ryszard Bender.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełRyszardBender">Panie Marszałku! Czuję się nieco skrępowany, że występuję bezpośrednio po mówcach trzech stronnictw koalicji rządzącej. Nigdy dotąd tego nie było, czyż byłby to szczęśliwy prognostyk dla przyszłości opozycyjnego chrześcijańsko-demokratycznego Stronnictwa Pracy? Oby tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PosełRyszardBender">Wysoki Sejmie! Wydawać się mogło, iż obecny gabinet rządowy uwikłany w trudności gospodarcze dawne i bieżące, nie będzie mógł należytej wagi przywiązać do problematyki międzynarodowej. Pan Premier Rakowski pola tego nie zaniedbał. Świadczy o tym wizyta we Francji, a wcześniej w RFN i Austrii, a także podróże zagraniczne członków Rządu, rozszerzające nasze kontakty międzynarodowe.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PosełRyszardBender">Należy sądzić, że nasze związki ze Stanami Zjednoczonymi ulegną dalszemu pogłębieniu. To państwo — to dziś potęga, nie tylko polityczna, ale i ekonomiczna, a gospodarka nasza kuleje. Dochodzą więzi historyczne, uczuciowe, wielomilionowa Polonia w Ameryce.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PosełRyszardBender">Cieszy dążność Rządu do pełnej normalizacji stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Jest to sprawa niezwykle istotna dla społeczeństwa katolickiego w Polsce. Naturalnie, ważne są dla nas kontakty z Wielką Brytanią i całą Europą Zachodnią, z krajami EWG i Parlamentem Europy. O tym ostatnim wiedza w kraju jest wręcz żadna.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PosełRyszardBender">Dlaczego na ten temat tak mało informacji w środkach masowego przekazu? Chcemy przecież budować wspólny europejski dom. Ten wspólny europejski dom to również kraje sąsiedzkie, ościenne. Pierestrojka radziecka przyspiesza dokonujące się tam przemiany. Nie traćmy z oczu Węgier. One w poszerzaniu tego wspólnego domu przodują m. in. przez swe związki z Europejską Wspólnotą Gospodarczą i Europejskim Parlamentem. Nie pozostawajmy w tyle, twórzmy warunki wewnętrzne i zewnętrzne, które pozwolą nam być w czołówce europejskich przemian.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PosełRyszardBender">Wysoka Izbo! Ministerstwo Spraw Zagranicznych było jednym z niewielu resortów, którego budżet nie budził zastrzeżeń komisji sejmowej i uzyskał akceptację. Podobnie główne kierunki działania spotkały się z aprobatą posłów.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PosełRyszardBender">W prasie pojawiają się pochlebne wzmianki, że MSZ bierze w obronę obywateli, którzy bywają dyskryminowani za granicą, również w krajach obozu socjalistycznego. To powoduje pozytywny odbiór społeczny. Należy wyrazić zadowolenie, że MSZ, że Rząd, o czym poinformował w dzisiejszym exposé pan Minister Olechowski, jeszcze bardziej zintensyfikuje swoje zabiegi w sprawie aneksji polskiej przestrzeni wodnej, dokonanej przez NRD w następstwie jednostronnego rozszerzenia jej wód terytorialnych w Zatoce Pomorskiej. To niepokoi naród, a społeczeństwo Pomorza i Szczecina w szczególności.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PosełRyszardBender">Czyż nasza straż nad Odrą i Bałtykiem nie musi być przejawiana sprężyściej? Oburzenie natomiast, wręcz budzi fakt, iż w niektórych atlasach wydawanych u nas naniesione już zostały linie graniczne zbieżne z roszczeniami NRD w Zatoce Pomorskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PosełRyszardBender">Sprawa Katynia, którą także tutaj w Wysokiej Izbie przed rokiem podniosłem, wolno, z pewnością nazbyt wolno, ulega stopniowemu rozjaśnieniu. Materiały tej kwestii dotyczące, opublikowane ostatnio w prasie polskiej, zwróciły uwagę strony radzieckiej. Miejmy nadzieję, że słowo Katyń, które skupia jak w soczewce także inne zbrodnie stalinowskie, jakie dotknęły naród polski, zostanie rychło wyjaśnione, przestanie być przeszkodą w należytym ułożeniu stosunków polsko-radzieckich na nowych podstawach, uwzględniających wzajemne racje stanu.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PosełRyszardBender">Już się dokonuje na tym polu niemało. Żywsze są kontakty z Polakami zamieszkałymi licznie w republikach radzieckich, zwłaszcza sąsiadujących z Polską. Nie zapominajmy jednak i o Polakach, których zły los, deportacje rzuciły hen daleko — do Kazachstanu i na Syberię. I z nimi należy nawiązać kontakty, zwłaszcza kulturalne i religijne. Trzeba umożliwić im, jeśli zapragną — powrót do ojczyzny. Wracają Niemcy, czyż nie mogliby powracać liczniej Polacy?</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PosełRyszardBender">Zwracam uwagę na Związek Sybiraków, który powstał pod prezydencją Ryszarda Reiffa. Słusznie, przez odtajnienie przeszłości, poznanie prawdy dąży do nowego ułożenia stosunków ze wszystkimi narodami ZSRR. Nikt nie może w Polsce mieć monopolu na kształtowanie właściwych, przyjaznych, wzajemnie korzystnych stosunków ze Związkiem Radzieckim. Od tego monopolu powinno odejść również TPPR. Równe społeczne organizacje powinny i mogą je zastąpić.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PosełRyszardBender">Wysoki Sejmie! W całej Europie, zwłaszcza w centralnej, tu gdzie Polska, dokonują się zmiany, które jeszcze niedawno wydawały się marzeniem.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PosełRyszardBender">Lękam się, że jeszcze dziś ich nieuchronnej realności nie w pełni potrafimy dostrzec. Stąd pojawia się często chęć podejmowania działań szybkich, prowadzących do poprzestawania na zmianach akcydentalnych a nie strukturalnych których wymaga przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PosełRyszardBender">Okrągły stół podjął wiele spraw poszerzających krąg zmian politycznych i społeczno-gospodarczych. Jego stoły prostokątne i podstoliki działają sprawnie, szybko, czasami odczuwam - nazbyt szybko. Pośpiech grozi rozwiązaniami prowizorycznymi. Te utrzymują się — jak wiemy — później długo i uniemożliwiają normalny układ stosunków społecznych, politycznych, gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PosełRyszardBender">Za takie prowizorium brzemienne w konsekwencje, uznaję nazbyt szybko i nadmiernie zgodną postawę obu stron układających się przy okrągłym stole i prostokątnym w sprawie wyborów, możliwie najszybszych. Następnie obopólną zgodę na rozwój życia publicznego w Polsce w najbliższym czasie w oparciu o stowarzyszenia, nawet o politycznym obliczu — byle bez partii, poza dotychczasowymi, które wystarczająco opatrzyły się wielu kręgom społecznym. Nic do nich, w szczególności większość rządowa, nie zamierza dodać. Nawet nie chce słyszeć o chrześcijańsko-demokratycznym Stronnictwie Pracy, które istniało w Polsce Ludowej, nigdy nie zostało zdelegalizowane i reaktywowało się 12 lutego br., o czym informowałem Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#PosełRyszardBender">Stowarzyszenia zaangażowane politycznie rozsadzą swoje struktury. Ingerencje czynników administracyjnych proces ten przyspieszą. To wywoła konsekwencje różne, zbyt może nawet skrajne, do których kraj nasz nie jest przygotowany i które dla kraju mogą okazać się zbyt ciężkie.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#PosełRyszardBender">Dostrzegam lęk przed nadmiarem partii. Węgrzy tego się nie boją. Pozwólcie panowie z większości rządowej na działalność Stronnictwa Pracy, które dla działalności politycznej ma legitymację, jakiej nie posiadają inne kierunki polityczne. Stronnictwo Pracy bowiem zawiesiło jedynie działalność 18 lipca 1946 r., obecnie je wznawia. Jestem głęboko przekonany, że dla obu stron okrągłego stołu obecność w życiu politycznym Polski niewielkiego, centrowego stronnictwa chrześcijańsko-demokratycznego może się okazać korzystne. Niech więc chrześcijańska demokracja w Polsce odżyje, świadcząc, że wracamy do najlepszych tradycji, których nie tak wiele w życiu politycznym Polski powojennej.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#PosełRyszardBender">Źle się więc stało, że w sprawie Stronnictwa Pracy zostało nałożone milczenie. Cenzura nie dopuściła na łamy prasy materiałów informacyjnych o reaktywowaniu Stronnictwa Pracy. Cenzura bądź czynniki polityczne, od których ona zawisła, wycofały w niedzielę 19 bm. z telewizji program p. Daniela Passenta, w którym wraz z prof. Jackiem Majchrowskim u Uniwersytetu Jagiellońskiego, mówiłem głównie o historii chrześcijańskiej demokracji w Polsce. Zapowiedziano program w późniejszym terminie. Trzymam za słowo — zobaczymy czy i po jakim czasie się ukaże.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#PosełRyszardBender">Nawet w relacji telewizyjnej z konferencji prasowej ministra Urbana, który po mistrzowsku potrafi postawić problem do góry nogami, usunięto kwestie dotyczące Stronnictwa Pracy. Po cóż to przewrażliwienie? Mówmy, dyskutujmy nad racjami, które sprawiły, że chcieliśmy zrealizować testament polityczny Karola Popiela — by, gdy sytuacja w Polsce ulegnie normalizacji, Stronnictwo ponownie ożyło. Chyba uległa tej normalizacji, a może się mylę. Najgorsze milczenie, branie wody w usta, a zwłaszcza zamykanie ust. Mówię o tym Wysoki Sejmie, gdyż to są sprawy również o aspekcie międzynarodowym. Dziwną dla wielu społeczeństw wspólnego, europejskiego domu będzie Polska bez chrześcijańskiej demokracji. Nie będzie to Polska w pełni pluralistyczna politycznie w ich odbiorze. A taką być powinna. Tylko taka osiągnie w pełni w niczym nie kwestionowany prestiż i w Europie i w świecie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Obecnie proszę sekretarza posła Jacka Bugańskiego o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SekretarzposełJacekBugański">W dniu dzisiejszym 24 lutego, bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędą się posiedzenia: Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, sala nr 118 im Konstytucji 3 Maja, polsko-brazylijskiej Grupy Parlamentarnej, sala nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 do godz. 11 min. 40)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Kontynuujemy dyskusję nad informacją Ministra Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Głos ma poseł Jerzy Uziębło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełJerzyUziębło">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Coroczne debaty sejmowe o polskiej polityce zagranicznej stały się dobrą tradycją naszego życia politycznego. Dzisiaj z głęboką uwagą wysłuchaliśmy interesującego exposé. Warto odnotować nowe podejście do tego tradycyjnego, jak wydawałoby się tematu, jakie zaprezentował minister Olechowski, co świadczy, że proces przemian obejmuje nie tylko politykę wewnętrzną, ale i zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełJerzyUziębło">Jeżeli skonfrontujemy dokonania i efekty naszej polityki zagranicznej w minionym roku, z przyjętą przez Sejm uchwałą, która wyznaczała strategiczne kierunki aktywności międzynarodowej, to możemy stwierdzić, że bilans wypada w sumie pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełJerzyUziębło">Może ktoś zapytać, dlaczego akurat przedstawiciel związków zawodowych zabiera głos w sprawach nie wiążących się bezpośrednio z kondycją materialną ludzi pracy. Otóż pragnę powiedzieć, że związkowcy mają coraz powszechniejszą świadomość ścisłej współzależności polityki zagranicznej i wewnętrznej. Z zadowoleniem mogę stwierdzić, że analizując ubiegłoroczne działania oraz przedstawione kierunki polityki zagranicznej w roku bieżącym widać jej sprzężenie z procesem zachodzących przemian i reform w życiu wewnętrznym kraju. Dla ludzi pracy ważne jest, aby nasza aktywność zagraniczna nie była tylko sztuką samą dla siebie, lecz by przynosiła pozytywne skutki odczuwalne przez możliwie najszersze kręgi społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PosełJerzyUziębło">W tym kontekście związki zawodowe są zainteresowane poświęceniem jeszcze większej uwagi niż dotychczas problematyce gospodarczej w naszych kontaktach z zagranicą. Społeczeństwo dotkliwie odczuwa skutki dotychczasowej obsługi wielomiliardowego zadłużenia zagranicznego i pokłada nadzieje w działalności naszej służby zagranicznej na rzecz uzyskania korzystniejszej reorganizacji długu, co umożliwiłoby rozwój gospodarki i utrzymanie dotychczasowego poziomu życia.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PosełJerzyUziębło">W obecnej sytuacji narastania niepokojów społecznych na tle realizowanej polityki cenowo-dochodowej oraz sytuacji, w jakiej znajduje się nasz kraj, problematyka gospodarcza musi być traktowana priorytetowo w działalności MSZ przy współpracy z innymi resortami. Chce się wierzyć, że nasze placówki zagraniczne poświęcają jej więcej uwagi, niż by to wynikało z proporcji zawartych w exposé ministra.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PosełJerzyUziębło">Ożywiający się ostatnio dialog z państwami Zachodu powinien prowadzić do postępu we wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej oraz w stosunkach finansowo-kredytowych. W przeciwnym razie nie uzyska on należytego znaczenia w ocenie opinii społecznej. A trzeba pamiętać, że często na różnych spotkaniach wizyty delegacji polskich bądź zagranicznych komentowane są pytaniami: „co z tego ma Polska i przeciętny obywatel”.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PosełJerzyUziębło">Wysoki Sejmie! Jest sprawą oczywistą, i tak to zostało zaprezentowane w exposé ministra, że priorytetowym kierunkiem naszych działań w polityce zagranicznej pozostaje wspólnota krajów socjalistycznych. Jednak i te stosunki, do których przez całe lata podchodziliśmy nieco dogmatycznie, ulegają przeobrażeniom, zgodnie z duchem przemian zachodzących na całym świecie, a szczególnie w wyniku procesu przemian w większości krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PosełJerzyUziębło">Wydaje się, że w tej dziedzinie jesteśmy dopiero na początku drogi. Trzeba będzie poświęcić wiele wysiłku na odbiurokratyzowanie i dalsze uspołecznienie tych stosunków. Związki zawodowe widzą w tym i dla siebie szereg poważnych zadań. Od dawna decentralizujemy naszą współpracę z centralami związkowymi krajów socjalistycznych. Ostatnio na przykład podpisaliśmy umowę o bezpośredniej współpracy z radziecką Ukrainą. Notujemy stały wzrost umów o bezpośredniej współpracy zakładowych organizacji związkowych Polski i ZSRR, z 22 przed rokiem, do ponad 300 obecnie. Jest to praktyczne umacnianie więzi współpracy. To samo można powiedzieć o corocznej wymianie kolonijnej dużych rzesz młodzieży z naszymi przyjaciółmi.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PosełJerzyUziębło">Dobrze się dzieje, że częste pustosłowia i wielkie słowa dotychczas dominujące w tych stosunkach powoli zastępujemy rzeczowością i otwartym stawianiem problemów, które mogą występować również wśród sojuszników.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PosełJerzyUziębło">W pełni zgadzamy się z problemami występującymi w naszych stosunkach z sąsiadami, na rozwiązaniu których Rząd pragnie skupić swoją uwagę. Są to sprawy, które żywo dotyczą całego społeczeństwa, bądź poważnej jego części. Dlatego też jako przedstawiciel związków zawodowych, które nie mogą zawężać swych zainteresowań tylko do wąsko pojętych interesów branżowych, pragnę stwierdzić, że oczekujemy bardziej aktywnych działań w rozwiązywaniu tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PosełJerzyUziębło">Negocjacje z NRD w sprawie rozgraniczenia wód terytorialnych w Zatoce Szczecińskiej toczą się zbyt powoli i bez widocznych rezultatów. Sprawa ta stanowi drażliwy punkt w całokształcie naszego stosunku do problemu niemieckiego, wywołuje coraz większe zniecierpliwienie wśród naszego społeczeństwa. Nie jest to interes jednego województwa, tylko interes całego narodu. Dlatego uważamy, że konieczne jest zintensyfikowanie przez resort rozmów dyplomatycznych, które powinny jak najszybciej doprowadzić do zagwarantowania naszego interesu narodowego. Trzeba też, nie rozbudzając emocji, szerzej informować społeczeństwo o postępie prac w tej dziedzinie. Resort powinien i w tej sprawie przejawiać większą aktywność. Szerzej na ten temat mówił niedawno z tej trybuny poseł Stanisław Miśkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PosełJerzyUziębło">Drugą sprawą, która nabrzmiewa w szybkim tempie, jest problem ochrony środowiska. U nas problem ten znalazł się na liście priorytetów Rządu premiera Rakowskiego. Na świecie jest już wiele pozytywnych doświadczeń rozwiązywania tych spraw między sąsiadującymi państwami. Natomiast ślimacze tempo załatwiania tej sprawy z naszymi sąsiadami wobec rozmiaru ponoszonych przez nas szkód w ochronie środowiska, wywołuje coraz większe zniecierpliwienie w społeczeństwie. Jeżeli stwierdzenie o podporządkowaniu polityki zagranicznej interesom rozwoju kraju ma utrzymać swoją aktualność, to uważamy za konieczne, aby w bieżącym roku doprowadzić do ostatecznego uregulowania problemów ochrony środowiska ze wszystkimi naszymi sąsiadami.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PosełJerzyUziębło">Mówiąc o międzynarodowych aspektach ochrony środowiska chciałbym zwrócić uwagę, na jeszcze jeden problem, mianowicie potrzebę wprowadzenia zakazu przywozu do Polski odpadów w celu ich składowania lub unieszkodliwienia. Często dzieje się to pod pozorem importu surowców lub półfabrykatów. O społecznym znaczeniu tego problemu świadczy między innymi dyskusja w ramach okrągłego stołu oraz stanowisko, jakie przedwczoraj przyjął w tej sprawie Komitet Wykonawczy OPZZ.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PosełJerzyUziębło">Obywatele Posłowie! Wszyscy mamy świadomość, że uwaga większości Polaków koncentruje się dzisiaj na problemach wewnętrznych, na troskach związanych z utrzymaniem poziomu życia i bezpieczeństwa socjalnego, lecz ściśle wiąże się z tym problem bezpieczeństwa międzynarodowego Polski i jego wpływ na sytuację w kraju. Ludzie pracy w naszym kraju z prawdziwą ulgą przyjmują każdą inicjatywę pokojową i decyzje w dziedzinie rozbrojenia.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PosełJerzyUziębło">Zmiana orientacji polityki amerykańskiej i radzieckiej wobec siebie, pierwsze porozumienia rozbrojeniowe oraz decyzje wielu państw socjalistycznych o ograniczeniu wydatków na obronę budzą nadzieje ludzi pracy na możliwość skierowania tych środków na poprawę warunków życia.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PosełJerzyUziębło">Z dużym zainteresowaniem i poparciem związkowców spotkały się decyzje Komitetu Obrony Kraju o redukcjach i zmianach w polskich siłach zbrojnych. W tym kontekście uważamy, że słusznie resort spraw zagranicznych czyni osią naszej aktywności dyplomatycznej w sprawach bezpieczeństwa europejskiego dalsze rozwijanie i konkretyzowanie planu Jaruzelskiego. Plan ten wywołał pozytywne reperkusje międzynarodowe, zyskał poparcie sojuszników i stanowi twórczą kontynuację polskiej doktryny pokojowej. Umocnił on również dyplomatyczną pozycję Polski w kształtowaniu stabilnych rozwiązań politycznych na kontynencie europejskim.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PosełJerzyUziębło">Wysoki Sejmie! Dokonując dzisiaj bilansu działań i osiągnięć można stwierdzić, że aktywność polskiej polityki zagranicznej odegrała dużą rolę w przywróceniu czynnej obecności naszego kraju na europejskiej arenie politycznej i na świecie. Postawa otwarcia wobec świata, rozwój kontaktów opartych na zasadzie wzajemnych korzyści stanowią polski wkład w proces zbliżenia i stabilizacji stosunków Wschód-Zachód.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PosełJerzyUziębło">Zachodzące przemiany w naszym życiu społecznym, politycznym i gospodarczym, których najpełniejszym wyrazem są toczące się aktualnie obrady okrągłego stołu przyczyniają się do tworzenia lepszej bazy wyjściowej dla naszej aktywności międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PosełJerzyUziębło">Związki zawodowe uważają, że przedstawiona przez ministra Olechowskiego analiza sytuacji międzynarodowej oraz kierunki i zadania polskiej polityki zagranicznej są słuszne. Pragniemy aktywnie uczestniczyć w ich realizacji, gdyż uważamy, że przyczyni się to do tworzenia bardziej korzystnych warunków zewnętrznych dla realizacji naszych zadań społeczno-gospodarczych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Głos ma poseł Edward Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełEdwardKowalczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Moje wystąpienie będzie refleksją obywatelską nad naszą polityką zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełEdwardKowalczyk">Istnieje powiedzenie, że niezmienne mogą być tylko interesy państwa, a nie jego polityka. Jest to zapewne słuszne, z tym że obecnie przy tak szybko zmieniających się uwarunkowaniach interesy takie ulegać muszą pewnym modyfikacjom. Polska — bardziej niż wiele innych krajów — musi się liczyć u zewnętrznymi uwarunkowaniami, z globalnym układem sił i zmianami zachodzącymi w Europie. Charakter tych zmian w powiązaniu z naszą wewnętrzną sytuacją gospodarczą i polityczną, przemiany w ZSRR i innych krajach socjalistycznych wszystko to daje impuls do prowadzenia istotnych korekt naszej polityki zagranicznej, które zresztą są dokonywane. Oczekiwana jest większa aktywność i inicjatywność w tej polityce, a może i oryginalność w celu przeciwstawienia się groźbie marginalizacji roli Polski w Europie i świecie.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełEdwardKowalczyk">Wiadomo, że polityka zagraniczna jest w pewnym sensie przedłużeniem poza granice polityki wewnętrznej państwa, a więc ogromne znaczenie ma dla niej stan nastrojów i umysłów obywateli w kraju, ich stosunek do własnego państwa i stopień jego przez nich akceptacji. W Polsce obecnie ma to swój negatywny wymiar z czego skwapliwie korzystają niektórzy nasi partnerzy w polityce zagranicznej, ograniczając naszą podmiotowość i szerząc przeczerniony obraz naszego państwa. Stwarza to na pewno trudne warunki wyjściowe dla polskiej polityki zagranicznej i dla pracy naszego resortu spraw zagranicznych. Ale przecież polityka zagraniczna zawsze była obszarem ścierania się interesów i sił poszczególnych państw. Swoje interesy zabezpieczać trzeba siłą, także siłą solidarności narodowej, siłą akceptacji i poparcia społeczeństwa dla własnego państwa. Takiej siły nam właśnie obecnie nie staje.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PosełEdwardKowalczyk">Obywatele Posłowie! Silnym związkom polityki zagranicznej z polityczną sytuacją wewnętrzną poszczególnych krajów towarzyszą równie silne związki z procesami ekonomicznymi. Na korzyść czynników ekonomicznych zmniejsza się wyraźnie znaczenie czynników ideologicznych i to nie tylko w stosunkach między Wschodem a Zachodem, ale także w stosunkach między państwami socjalistycznymi. Ta ekonomizacja polityki zagranicznej doprowadziła ostatnio do polityczno-gospodarczej integracji krajów Europy Zachodniej w postaci różnych układów koordynacyjnych. Niestety nie towarzyszy temu podobny proces w krajach RWPG, co więcej w krajach tych trudności integracyjne, mówiąc oględnie, nie maleją.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PosełEdwardKowalczyk">Dla Polski pozostającej pod skoordynowaną presją ekonomiczno-polityczną państw Zachodu i pozbawionej odpowiednio skoordynowanego wsparcia ekonomicznego ze strony państw RWPG, z którymi jest przecież silnie politycznie i militarnie związana, pozostającej w stanie wewnętrznej słabości, jest to sytuacja ekstremalnie trudna.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PosełEdwardKowalczyk">Problemy unormowania stosunków ekonomicznych z Zachodem, problemy zadłużenia, problemy tego haraczu zadłużeniowego, eksportu, importu nowoczesnych technologii, zagranicznych inwestycji stanowią treść najpilniejszych celów polskiej polityki zagranicznej. Nie są to jednak cele strategiczne i nie mogą takich celów przesłaniać. Dla Polski stałym priorytetem w sensie strategicznym obłożone być powinny stosunki ze Związkiem Radzieckim i oczywiście problem niemiecki.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PosełEdwardKowalczyk">W erze dynamicznej polityki zagranicznej Gorbaczowa, przy postępującym odprężeniu międzynarodowym, przy możliwej zmianie doktryn wojskowych, rola Polski jako partnera ZSRR nie może osłabnąć. I chociaż utrata pozycji głównego sojusznika naszego wschodniego sąsiada jeszcze nam nie grozi, jednak należy ją wzmocnić przez poparcie zachodzących w Związku Radzieckim przemian polityczno-ustrojowych, co przecież leży w żywotnym interesie naszego kraju. To się obecnie czyni.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PosełEdwardKowalczyk">Nasze polityczne wsparcie dla reform w ZSRR, wzmocnione przyspieszonym kursem reformatorskim wewnątrz kraju, stanowi określony atut w naszej polityce zagranicznej wobec państw zachodnich zainteresowanych silnie rozwojem w państwach socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PosełEdwardKowalczyk">W polityce polskiej wobec ZSRR pojawiać się powinny cztery ważne dla naszego społeczeństwa problemy. Pierwszy — wynikający z prostego faktu, iż kraj ten w istocie stanowi wielki kontynent euroazjatycki, z którym powinniśmy prowadzić perspektywiczną politykę, powiedzmy kontynentalną, zabiegać o nasze wpływy gospodarcze i kulturalne na tym kontynencie, współpracować aktywnie na zasadach suwerennego partnerstwa i nie dać się ubiec innym. Jest to bowiem partner tak wielki i z taką perspektywą, że właściwe uformowane z nim stosunki powinny stać się istotnym elementem trwałego rozwoju gospodarczego Polski. Wymaga to jednak pewnych korekt i nowych unormowań tych stosunków w duchu przyjaźni i wspólnoty wzajemnie korzystnych interesów.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PosełEdwardKowalczyk">Drugi aspekt dotyczy stosunków z narodami bezpośredniego sąsiedztwa: litewskim, białoruskim i ukraińskim. W tych stosunkach wykazać musimy wielką wyobraźnię i aktywność oraz czujność wobec możliwych prowokacji zmierzających do izolacji Polski od Wschodu.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PosełEdwardKowalczyk">Trzeci aspekt to sprawa Polonii w ZSRR. Do zanotowania są tu istotne postępy polegające na odblokowaniu kontaktów Polski z tą Polonią, otwarcie nowych konsulatów, ale wiele spraw pozostaje do uregulowania. Istnieje problem obywatelstwa polskiego, problem utworzenia sieci polskich placówek kulturalnych i oświatowych na Ukrainie, Białorusi i Litwie, zachowania pamiątek historycznych i pomników kultury polskiej głównie we Lwowie i Wilnie. Są to sprawy o dużej sile emocjonalnej dla Polaków. Trzeba je jednak załatwiać w atmosferze przyjaźni i wzajemnego zrozumienia.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PosełEdwardKowalczyk">Czwarty aspekt — historyczno-polityczny, to sprawa tzw. białych plam, wymagająca z obu stron nie emocji, a obiektywizmu i kultury politycznej.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PosełEdwardKowalczyk">Polska ma do odegrania i wygrania dużą rolę w budowaniu określonych mostów ekonomicznych i cywilizacyjnych pomiędzy radzieckim kontynentem i Europą Zachodnią. Rzecz w tym, żeby znaleźć się na tych mostach, a nie pod nimi, czy obok nich. Takie niebezpieczeństwo istnieje i pierwsze jego symptomy już dają o sobie znać. Potrzebna tu jest określona aktywność naszej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#PosełEdwardKowalczyk">Wysoka Izbo! Drugi — niezwykle ważny strategicznie priorytet naszej polityki zagranicznej — to sprawa stosunków polsko-niemieckich, a w szczególności stosunków polsko-zachodnioniemieckich. Sprawa niemiecka wysuwa się obecnie na czoło europejskich problemów. Coraz żywsze są idee zjednoczenia Niemiec, nie trzeba ich lekceważyć. Umacniają się mocarstwowe ambicje RFN, która na przykład aspiruje do stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, przy odpowiedniej oczywiście rewizji Karty Narodów Zjednoczonych. Bundeswehra jest znów najsilniejszą — poza ZSRR armią Europy. Zmienia się stosunek do RFN wschodniego sąsiada i oczywiście nawzajem. Oto ogólne tło tzw. sprawy niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#PosełEdwardKowalczyk">Trzeba powiedzieć, że w stosunkach polsko-zachodnioniemieckich wiele się zmieniło na lepsze, ale są do zanotowania zjawiska świadczące, że ekspansjonizm niemiecki jeszcze całkiem nie skapitulował, zmienia tylko swoją naturę. Rzuca on nam co prawda nieco inne, a raczej może w innej formie niż niegdyś wyzwania. Są to wyzwania gospodarczo-technologiczne, kulturalno-cywilizacyjne, informacyjno-propagandowe. Stara się pozyskać dla swoich tzw. humanitarnych celów zwolenników na świecie i w Polsce. A Polska nie może być nie tylko chorym człowiekiem, ale i naiwnym człowiekiem Europy.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#PosełEdwardKowalczyk">Ostatnio krążą pogłoski na temat jakichś koncesji na rzecz uznania istnienia mniejszości niemieckiej w Polsce itd., zresztą nie tylko na ten temat. Budzi to niepokój niedoinformowanej w tej sprawie opinii społecznej. Ponieważ stosunki polsko-niemieckie mają wielkie znaczenie dla narodu polskiego, to mając na względzie potrzebę uspołecznienia polityki zagranicznej dla uzyskania dla niej społecznego zrozumienia i poparcia w tych budzących przecież tyle obaw w społeczeństwie polskim sprawach, należałoby postulować, aby Rząd w odrębnym materiale przedstawił społeczeństwu całokształt problematyki stosunków polsko-niemieckich, gospodarczych i politycznych, by nie tworzyły się nowe białe plamy w teraźniejszości, gdy nie wyjaśnione są jeszcze wszystkie z przeszłości. Pomimo wszystko Polacy chcą żyć w przyjaźni z narodem niemieckim, mimo przeszłości — dla przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#PosełEdwardKowalczyk">Obywatele Posłowie! Nigdy jeszcze w Polsce tak silne powiązanie polityki wewnętrznej z polityką zagraniczną nie miało tak mocnego wyrazu jak obecnie. Tak, a może przede wszystkim dobitnym tego dowodem jest tak ważny okrągły stół. Istnieje tylko problem, czy wzmocni on podmiotowość Polski na arenie międzynarodowej, czy też jej nie wzmocni. Przy wszystkich jednak wewnętrznych kłopotach Polska jest zbyt dużym krajem, a naród polski zbyt wielkim narodem byśmy mogli zaakceptować jakąś marginalną rolę naszego kraju w międzynarodowym układzie polityczno-gospodarczym w wyniku nieodpowiedniej skali działań w obszarze polityki zagranicznej. Jest ona dość aktywna, ale ta aktywność niewątpliwie musi jeszcze wzrosnąć. Jej skuteczność mierzyć będziemy nie szerokością uśmiechów na fotografiach dokumentujących dyplomatyczne wizyty, ale korzyściami gospodarczymi, polepszaniem się stosunków naukowych i kulturalnych, znaczącą poprawą relacji w wymianie międzynarodowej, napływem zagranicznych kapitałów i wzrostem prestiżu Polski w świecie. Chcemy wspólnie budować wspólny europejski dom i znaleźć w nim swój odpowiedni kącik, albowiem tak jak w wielu domach będzie w nim na pewno i gabinet pana domu, i salon, i kuchnia, i przedpokój ze słomianką dla pieska.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#PosełEdwardKowalczyk">Jakość polityki zagranicznej kształtować będziemy musieli także swoimi społecznymi zachowaniami w kraju i za granicą. Nie muszą, i nie mogą być to zachowania pozbawione poczucia godności narodowej, wychodzące naprzeciw obcym interesom, skierowanym przeciw polskiej narodowej racji stanu.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Głos ma poseł Edmund Męclewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełEdmundMęclewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Polityka przekształcająca filozofię wrogości w filozofię współzależności, traktowana według maksymy Wojciecha Jaruzelskiego jako nadrzędny interes przeżycia i przetrwania, nabiera w naszych dniach i wyrazu i rozmachu. Takie zdecydowanie wrażenie odbieramy dziś, przyglądając się działaniom naszej dyplomacji, i takie odebrałem też, wysłuchawszy znakomitego exposé ministra Olechowskiego. Sądzę, że można mu pogratulować dynamiki ruchu posuwającego sprawy Polski do przodu. Zdobywamy stopniowo utracone, ale należne nam miejsce. Gratulując, nie pomniejszę chyba zasług szefa resortu i samego resortu, jeżeli stwierdzę, że w tym dynamizowaniu polityki mają oni dwu potężnych sojuszników: to nasze wewnętrzne przeobrażenia i reformy wraz z okrągłym stołem, demokratyzacją, narodowym dialogiem, bowiem to co dzieje się w Polsce, jej stan wewnętrzny, mają zasadnicze znaczenie dla tego, co się dzieje wokół nas. Ale także przeobrażenia wokół nas w świecie socjalistycznym, no, może jeszcze niezupełnie całym, ale zwłaszcza w Związku Radzieckim.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełEdmundMęclewski">Również na pełną akceptację, w moim przekonaniu, zasługuje teza wypowiedziana dziś przez ministra, iż dążeniem Rządu jest, by nasza polityka zagraniczna „wyrażała szeroki consensus narodowy, była płaszczyzną integracji społecznej wokół nadrzędnych interesów Polski, jej bezpieczeństwa, nienaruszalności granic, suwerenności i umacniania zewnętrznego autorytetu”. Pod takimi zasadami podpisze się każdy świadomy sprawy polskiej patriota. Na tej płaszczyźnie resort może być pewien pełnego poparcia narodowego.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełEdmundMęclewski">Bezspornym sukcesem naszej polityki zagranicznej i jej dobrym perspektywom towarzyszą jednak i cienie, by nie rzec niepowodzenia. Gorzej, że wiążą się one z naszą współpracą lub jej brakami z niektórymi sojuszniczymi krajami socjalistycznymi. Cóż, może i to jest skutkiem przeniesienia jawności życia również w tę dziedzinę.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełEdmundMęclewski">Mówił dziś minister Olechowski o demokratycznych przeobrażeniach, jakim ulegają i nasze stosunki międzysojusznicze. To też chyba symptom języka w naszej dyplomacji. Mówił: „odchodzimy od wielkich słów i gestów” do czynów i faktów. To także i konieczność i szansa, ale i stąd może także jakiś powód do troski, od jakiej w tej dziedzinie odwykliśmy.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PosełEdmundMęclewski">Weźmy choćby jako przykład wspominaną już kilkakrotnie dziś sprawę, rozgraniczenia obszarów wodnych między NRD a Polską w Zatoce Pomorskiej. Przypomnę, iż wielokrotnie, także z tej trybuny i na innych forach słyszeliśmy zapewnienia, że to już, już, że niebawem, ale po tych zapewnieniach następowała długa cisza i jakby bezruch. Wywoływało to i wywołuje zarówno pewne zaniepokojenie, jak i irytację społeczeństwa. Wielokrotnie nagabywany jestem jako poseł i przewodniczący Stowarzyszenia „Wisła-Odra” w tej sprawie, świeżo otrzymałem kopię listu skierowanego do Marszałka Sejmu przez Stowarzyszenie Morskie „Forum” w Szczecinie. W piśmie tym czytam, iż „dotychczasowe postępowanie naszych władz centralnych jest uznawane przez społeczeństwo za wysoce naganne”, tak ze względu na podpisanie błędnej umowy z NRD o podziale szelfu kontynentalnego, jak i brak reakcji na zawłaszczenie toru wodnego itd. Dziś, z tej trybuny szef resortu spraw zagranicznych oświadczył wprost: „nie udało się dotąd rozwiązać kwestii rozgraniczenia obszaru między Polską a NRD w Zatoce Pomorskiej. Ostatnio osiągnięty został pewien postęp w negocjacjach. Uważamy jednak, iż rozmowy te należałoby zintensyfikować i doprowadzić do konstruktywnych wyników na zasadzie wzajemnego poszanowania interesów narodowych i prawa międzynarodowego”.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PosełEdmundMęclewski">A więc, na Boga — intensyfikujcie te rozmowy co rychlej doprowadźcie do rozumnego końca to gorszące już i jednocześnie niepokojące widowisko. I to pogarsza sprawę. To rzecz między dwoma sojusznikami, socjalistycznymi krajami jak to się dawniej zwykło mówić — bratnimi krajami. Nie wiem czyja wina w taj sprawie większa, z ich czy z naszej strony bo to, że gdzieś popełniono błąd, to bodaj nie ulega wątpliwości. Czy jednak należy w tej sytuacji „ujeżdżać paragrafy” zamiast dać społeczeństwom naszych krajów i Europy wzorcowy przykład, jak kraje naszego obozu potrafią rozwiązać swoje problemy sporne, gdy tego rzeczywiście pragną. Że pragną, w to nie wątpię, więc tylko jeszcze raz ten żarliwy apel: włączcie drugi, czy trzeci, czy który tam bieg w te rokowania, abyśmy wspólnie i uroczyście przez Polskę i NRD obchodzoną 50 rocznicę agresji faszystowskiej na Polskę obchodzili już w pełnej zgodzie i harmonii, jak było to dotychczas. Pragniemy tego i potrzebujemy tego.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PosełEdmundMęclewski">Nawiasem mówiąc, pragnę również z pewną goryczą przytaknąć życzeniu wyrażonemu dziś przez ministra, gdy mówił, że nasze stosunki z NRD i Czechosłowacją i współpraca z nimi powinny nabrać szybko nowej jakości. Znowu powinny. I oby nabyły. Wiem, że MSZ dwoi się i troi, by tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PosełEdmundMęclewski">Tak nawiasem mówiąc apel o przyspieszenie prac i co rychlejsze ogłoszenie ich wyników, skierować by ponownie trzeba także pod adresem historyków polskich i radzieckich, pracujących nad wypełnieniem „białych plam”, zwłaszcza w tej jednej najbardziej bolesnej, katyńskiej sprawie. Mówił o tym również minister. Chciałoby się wręcz powiedzieć: wszystko inne może poczekać jeszcze trochę, ta sprawa czekać nie powinna, a przewlekanie się tych prac przynosi ewidentne szkody i straty moralne i psychologiczno-polityczne naszym tak ostatnio zwłaszcza, bliskim, rzeczywiście bratnim stosunkom ze Związkiem Radzieckim.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoka Izbo! Przechodzę do innego zagadnienia. Podczas odbytej w Paryżu konferencji prasowej premier Rakowski oświadczył, że kanclerz federalny Kohl, mówiąc z nim o stosunkach między Polską a RFN, przypomniał, iż Konrad Adenauer uważał, że Niemcy mają obowiązek dokonania przełomu w stosunkach z trzema narodami, z trzema państwami: Izraelem, Francją i Polską. Obecnie ster władzy w Bonn jest w ręku „wnuka Adenauera”, kanclerza Helmuta Kohla. Wnuk to już zgoła nowa generacja, którą charakteryzuje według słów Kohla to, że jest uszczęśliwioną błogosławieństwem późnych narodzin. Późnych, to znaczy nieobciążonych zbrodniami tamtych lat. Ale czy to wyczerpuje problem, czy to wymazuje przeszłość, straszną przeszłość. Między Izraelem i RFN przełom dokonany został jeszcze u progu lat pięćdziesiątych i przybrał charakter wielostronnej ekspiacji za zbrodnie popełnione na narodzie żydowskim przez niemiecki faszyzm. Rzetelna współpraca i przyjaźń, pojednanie cechują odtąd wzajemne stosunki między obu tymi państwami.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PosełEdmundMęclewski">Podobnie z Francją. Pojednanie u stóp grobowca Karola Wielkiego w Reims przed ćwierć z górą wiekiem jest faktem dokonanym. Między dawnymi wrogami kwitnie szeroka i wielostronna, bliska współpraca, wręcz przyjaźń. Nastąpiło pojednanie.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PosełEdmundMęclewski">Ale jest jeszcze i ten trzeci kraj, wymieniony przez Adenauera — Polska. Ze strony Bonn owszem, często-gęsto słyszymy życzenie, by doszło między nami co rychlej do pojednania, choć na mój gust, właściwsze byłoby na tym etapie i wobec tych ogromnych zapóźnień w realizacji tej części „testamentu Adenauera” przez jego wnuków — raczej porozumienie między RFN a Polską. Cóż, kiedy, jak wszyscy wiemy, dzieją się tu dziwne rzeczy. Oto stoimy w przededniu pięćdziesiątej rocznicy agresji hitlerowskiej na Polskę, agresji, która rozpętała wojnę światową, ludobójczą, morderczą, a naszemu narodowi przyniosła ocean łez, morze krwi, bezmiar cierpienia, hekatombę ofiar biologicznych i materialnych. W głębokiej zadumie i serdecznym skupieniu — jak corocznie — naród nasz myślami i sercem wróci w tamte lata nocy pogardy i nienawiści, męki i bohaterstwa, wspominając tych, którzy męczeńsko odeszli, broniąc ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PosełEdmundMęclewski">Jednocześnie oczy nasze i myśli zwracać się będą również i tam, za Odrę i Ren, ku sprawom, które jeszcze są nie załatwione, które są przed nami. Gdy bowiem NRD wzięła uczciwy, rzetelny i pełny rozbrat z tamtą złowrogą przeszłością, rozliczając się z nią bezpardonowo i gdy NRD 9 maja wraz z nami traktuje i święci jako dzień wyzwolenia z faszystowskiego jarzma, niestety, inaczej jest nad Renem.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PosełEdmundMęclewski">I znowu muszę powiedzieć, że to niegodne i jednocześnie niezrozumiałe widowisko. Jakże długo już istnieje ta niepowtarzalna, historyczna szansa, szczególnie widoczna może zwłaszcza dziś, teraz, w obliczu tego 50-lecia zbrodniczej agresji na Polskę — szansa dokonania historycznego przełomu w naszych wzajemnych stosunkach, przełomu, który by stał się zaczynem porozumienia i początkiem pojednania, którego my w Polsce tak bardzo pragniemy.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PosełEdmundMęclewski">Cóż, kiedy tam nad Renem trwają wahania, przetargi, rozlegają się pod naszym adresem żądania, zgłaszane są rozrachunki. A więc czy kanclerz federalny ma przybyć do Polski jeszcze przed wrześniem — dyskutuje się nad Renem, czy też nie. A jeśli tak, to na jakich warunkach. Warunkach, które Polska musi spełnić. I czy słuszna jest idea wizyty prezydenta RFN z tej okazji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PosełEdmundMęclewski">Mówił dziś z tej trybuny Minister Olechowski — zanotowałem to sobie, że — „dojrzały warunki, aby w najbliższych miesiącach otworzyć nową kartę w stosunkach między Polską a RFN”. Słusznie, jak najsłuszniej, tylko jak to już kiedyś nasz Boy w „Słówkach” zauważył, że „w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. Tak i tu. My pragniemy, wyciągamy rękę, gotowi jesteśmy gościnnie, jak zawsze, powitać nad Odrą i Wisłą gości z nad Renu, jeśliby przyjechali do nas ze słowami dobrej nowiny, dobrej woli i dokumentami faktów nowej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#PosełEdmundMęclewski">Nie można już dłużej traktować układu grudniowego z 1970 r. deklaratywnie, wyłuskując z niego i odrzucając istotną treść prawnopolityczną i uprawiając rewizjonizm jako oficjalną doktrynę państwową. Mimo owych deklaracji, brak jest w RFN odpowiednich działań na płaszczyźnie prawa wewnętrznego, państwowego, które by zostało dostosowane do ważnych z punktu widzenia prawa międzynarodowego zobowiązań na czele z układem grudniowym. Dopiero to dałoby ich słowom skuteczność i wiarygodność, miast rewizjonistycznych roszczeń i mrzonek.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#PosełEdmundMęclewski">Ileż to już lat, Wysoka Izbo, przemawiając z tej trybuny, zgłaszałem i zgłaszam ten apel, niemal głosem wołającego na puszczy. Niektórzy pomawiali mnie nawet o fobię antyniemiecką. Dziś sprawy te, oczywiście językiem dyplomatycznym, podjął i polski Minister Spraw Zagranicznych, wskazując na te same problemy i postulaty. Czy jego ktoś też pomówił o fobię?</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#PosełEdmundMęclewski">Prawda, w ostatnim czasie znacznie rzadziej ze strony czynników rządowych i przedstawicieli rządu federalnego żongluje się liczbą jakoby milionowej mniejszości niemieckiej w Polsce, jakoby uciskanej, prześladowanej, nie mającej szansy życia. Ten temat stał się ostatnio zresztą głównym orężem ataków na Polskę i głównym przedmiotem żądań i przetargów: wizyta kanclerza Kohla w Warszawie może — ale jak tam z prawami dla mniejszości niemieckiej, ze szkołami z językiem niemieckim, z nabożeństwami, prasą w języku niemieckim? A jak z nazewnictwem?</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#PosełEdmundMęclewski">Ostatnio częściej używa się formuły „obywatele polscy pochodzenia niemieckiego”. Pomijam tu cały ukrywający się za tym bagaż, balast związany ze znakiem równania: przynależność państwowa, obywatelstwo-narodowość. To art. 116 konstytucji RFN, usiłujący z naszej ludności rodzimej czynić Niemców. Ale to niemieckie pochodzenie, jak je sprawdzić? Rad bym wiedzieć, czy w środku Europy, która była przez wieki tylekroć polem krwawych bitew, ziemią przemarszu milionowych armii, terenem przesuwanych w obie strony granic, ale i współżycia nader bliskiego sąsiedzkich narodów — weźmy choćby jako przykład Śląsk, czyje i jakie pochodzenie tu dominuje? Czy trzeba by stworzyć jakieś nowe kryteria w rodzaju — proszę mi wybaczyć — ustaw norymberskich, by obliczyć procentowo ilość niemieckiej krwi?</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#PosełEdmundMęclewski">Wpadła mi w latach okupacji w rękę pseudonaukowa książka prof. Richarda Breyera pt. „Das Schicksal der Polen”, rzecz o losie Polaków. Był to swojego rodzaju, liczący chyba ze dwieście stron druku, rejestr wybitnych Polaków w dziejach naszego narodu, którzy jednak nie byli polskiej krwi. Dominowała krew niemiecka, żydowska, rosyjska, ukraińska, tylko nie polska, nie było wybitnych Polaków. Powiecie państwo i słusznie, rasistowski obłęd faszysty. Ale powtarzam pytanie: co w praktyce ma oznaczać teraz pochodzenie niemieckie i jakiemu celowi politycznemu ma służyć? Jak to sprawdzić? — powtarzam.</u>
          <u xml:id="u-26.20" who="#PosełEdmundMęclewski">Z goryczą muszę tu też stwierdzić, nie wchodząc głębiej w sprawę, że nawet wśród skądinąd szanowanych i szanownych uczonych polskich, w tym i politologów, można spotkać się z poglądami wykazującymi w niektórych sprawach zdumiewającą zbieżność z tezami niemieckimi. Lepiej by było, gdyby ci znakomici uczeni nie zabierali głosu w sprawach, które nie są ich specjalnością, na których się nie znają, szkodząc narodowi.</u>
          <u xml:id="u-26.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-26.22" who="#PosełEdmundMęclewski">Inaczej mogłoby to mimo woli robić wrażenie udziału w próbach wyprzedaży interesów polskich.</u>
          <u xml:id="u-26.23" who="#PosełEdmundMęclewski">Albo ciągłe ponawiane żądanie nabożeństw w języku niemieckim dla wiernych, którzy przecież tego języka nie znają. Niemiecki biskup Bogedain przewróciłby się chyba teraz w grobie, gdyby mógł dziś oglądać to widowisko. On, który pomagał w kościele ratować język polski przed barbarzyńskim naporem przymusowej germanizacji, dziś w Polsce my, Polacy, mamy wszcząć ten sam proces przeciw sobie?</u>
          <u xml:id="u-26.24" who="#PosełEdmundMęclewski">Niemcy mają takie przysłowie: „Nur die allerdiimmste Kalber wahlen ihre Schachter selber” — tylko najgłupsze cielęta głosują na swoich rzeźników. Więc to niby my mamy nimi być?</u>
          <u xml:id="u-26.25" who="#PosełEdmundMęclewski">Albo nazewnictwo: wreszcie można by i machnąć ręką, piszcie sobie i używajcie nazw jakich chcecie, to i tak jest polskie. Słusznie. Tylko, jak to ma być z listami, które będą na przykład adresowane do Schneidemuhl? Który polski listonosz będzie wiedział, dokąd ten list skierować?</u>
          <u xml:id="u-26.26" who="#PosełEdmundMęclewski">Albo to ciągłe przypominanie nam naszego zadłużenia, którego istnienia nie tylko nie kwestionujemy, ale które pragniemy spłacić i które w miarę możności obsługujemy, choć nam się to utrudnia. Tylko, że jednocześnie mało kto nad Renem pamięta o innych długach, czekających już niemal pół wieku na uregulowanie. To zadośćuczynienie dla rodzin 6 milionów pomordowanych, dla 2 milionów wywiezionych na niewolnicze roboty przymusowe, dla 600 tysięcy inwalidów. Ich dług moralny dług historyczny za 200 tysięcy polskich dzieci wywiezionych na germanizację. Zadośćuczynienie dla wdów, sierot, ofiar barbarzyństwa faszystowskiego.</u>
          <u xml:id="u-26.27" who="#PosełEdmundMęclewski">Wszczynając kroki pojednawcze z Izraelem rząd RFN ten wymóg moralno-prawny wziął serdecznie pod uwagę i wzorowo wypełnił, nam tego uporczywie odmawia, jednocześnie głosząc wolę pojednania z Polską.</u>
          <u xml:id="u-26.28" who="#PosełEdmundMęclewski">Próby relatywizowania zbrodni ludobójstwa i odpowiedzialności za nie przez ludzi tamtych dni i przez ich wnuków — to musi niepokoić. Słowa Auschwitz nie da się wymazać z historii.</u>
          <u xml:id="u-26.29" who="#PosełEdmundMęclewski">Czy może być, Wysoka Izbo, lepsza okazja podjęcia i tego tematu przez nich niż półwiecze agresji na Polskę. Jakież miałoby to moralne, a więc i polityczne znaczenie — odważne i uczciwe podjęcie tego tematu, w tych właśnie dniach i właśnie przez nich.</u>
          <u xml:id="u-26.30" who="#PosełEdmundMęclewski">Sądzę, że naród polski ma słuszne, moralne i polityczne prawo oczekiwać takiego kroku, gestu, faktów, słów. Jak dotąd jednak oni wolą mówić o polskich długach, o rzekomej mniejszości niemieckiej, o nazewnictwie niemieckim, o „niemieckich ziemiach pod polską administracją”, o „obszarze polskiego panowania”, o „Niemcach Wschodnich”. A potem się dziwią, że my odmawiamy przyjęcia tej płaszczyzny za punkt wyjścia do porozumienia, nie mówiąc już pojednania.</u>
          <u xml:id="u-26.31" who="#PosełEdmundMęclewski">Chciałbym w tak mozolnie projektowanym i budowanym europejskim domu, gdy się w nim znajdziemy, abyśmy nie musieli stale zamykać drzwi wejściowych do naszego mieszkania ze względu na apetyty jednego ze współlokatorów.</u>
          <u xml:id="u-26.32" who="#PosełEdmundMęclewski">Wysoki Sejmie! Ja wiem, przemawia przeze mnie gorycz i obawa. Gorycz, że taka, niestety jest rzeczywistość bońska. I obawa, że znowu przegapią tę wielką i ważną rocznicową okazję dla dokonania wreszcie istotnej zmiany, tak koniecznej w interesie naszych narodów i państw, i Europy, i pokoju.</u>
          <u xml:id="u-26.33" who="#PosełEdmundMęclewski">Pragnę raz jeszcze dać wyraz mej satysfakcji z konsekwencji, z jaką polska polityka zagraniczna obserwuje te zagadnienia i z jaką reaguje na nie, w pełni zgodnie z odczuciami i wolą narodu.</u>
          <u xml:id="u-26.34" who="#PosełEdmundMęclewski">Kończę. Jak to słusznie powiedział dziś minister Olechowski: „Warszawa i Bonn nie mogą się rozminąć na drodze do przezwyciężania podziału Europy”. Mam głęboką nadzieję, że się nie rozminą. Wierzę w filozofię współzależności. Musiałem to powiedzieć zgodnie z zasadą ceterum censeo — słowa, hasła a rzeczywistość. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-26.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Głos ma poseł Jerzy Goliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełJerzyGoliński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! 13 lutego br. Wojewódzki Zespół Poselski w Szczecinie skierował interpelację do Prezesa Rady Ministrów obywatela Mieczysława Rakowskiego w sprawie delimitacji granicy w Zatoce Pomorskiej między Polską Rzeczypospolitą Ludową a Niemiecką Republiką Demokratyczną. Już w dzisiejszej debacie wielu mówców na ten temat, z tej trybuny się wypowiadało. Jako członek Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego i poseł ziemi szczecińskiej, chcę przy okazji tej debaty podjąć w sposób szczególny pewne wątki zawarte w interpelacji. Zacznę od historii, chociaż w wielkim skrócie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełJerzyGoliński">Jak wiadomo 17 grudnia 1977 r. Sejm uchwalił ustawę o morzu terytorialnym PRL, rozszerzając jego szerokości z 3 do 12 mil morskich, przeprowadzając tym samym nową zewnętrzną granicę morza terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełJerzyGoliński">Art. 2 wspomnianej ustawy postanawiał, że rozgraniczenie morza terytorialnego PRL z morzem terytorialnym naszych sąsiadów to jest — Związku Radzieckiego i NRD, czyli inaczej mówiąc — ustanowienie bocznych granic morza terytorialnego, określają odrębne umowy międzynarodowe. Takie postawienie sprawy pozostaje w całkowitej zgodzie z normami prawa międzynarodowego i praktyką dobrych stosunków międzypaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PosełJerzyGoliński">W roku 1976 szerokość morza terytorialnego NRD wynosiła 3 mile morskie. W 1978 r. rozpoczęły się negocjacje między PRL a NRD w celu ustalenia przebiegu zachodniej granicy wód terytorialnych PRL.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PosełJerzyGoliński">Delegacja polska proponowała wówczas, aby nasza zachodnia granica morza terytorialnego przebiegała, tak jak zachodnia granica polskiej strefy rybołówstwa morskiego do punktu położonego 12 mil od brzegu. Natomiast delegacja niemiecka optowała za rozwiązaniem, w myśl którego zachodnia granica morza terytorialnego pobiec miała wzdłuż linii środkowej, rozgraniczającej szelf obydwu państw.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PosełJerzyGoliński">Tutaj trzeba wspomnieć, że owa umowa szelfowa wywołała fatalne konsekwencje dla interesów naszego kraju. Ale także propozycje delegacji polskiej na rokowaniach z NRD w roku 1978, w myśl której zachodnia granica morza terytorialnego naszego kraju miała pobiec tak jak zachodnia granica polskiej strefy rybołówstwa morskiego, była — delikatnie mówiąc — wysoce nieprzemyślana, gdyż działała zdecydowanie na naszą niekorzyść.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PosełJerzyGoliński">Trwające prawie 6 lat negocjacje z NRD wówczas nie doprowadziły do zbliżenia stanowisk i umowy o rozgraniczeniu morza terytorialnego obu państw nie zawarto. Z dniem 1 stycznia 1985 r. NRD rozszerzyła szerokość swojego morza terytorialnego z 3 do 12 mil morskich. Władze naszego zachodniego sąsiada, decydując się na jednostronne, a więc sprzeczne z zasadami prawa międzynarodowego ustanowienia bocznej granicy morza terytorialnego z PRL, miały jasną koncepcję, jak to przeprowadzić i przewidywały konsekwencje dyplomatyczne takiego kroku.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PosełJerzyGoliński">W wyniku decyzji władz NRD, miałyby się znaleźć na terytorium NRD — 3/4, a więc prawie 18,5 mili morskiej polskiego toru wodnego wybudowanego przez Polskę w okresie powojennym, prowadzącego do zespołu portowego Świnoujście-Szczecin. Wskutek tego powstało stałe zagrożenie zamknięcia w każdej chwili dostępu do wyżej wymienionych portów od strony morza.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PosełJerzyGoliński">Po drugie — 3/4 głębszego akwenu kotwicowiska numer 2, całego kotwicowiska numer 3 oraz 30 km kw. polskiej strefy rybołówstwa morskiego.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PosełJerzyGoliński">Przypomina nam to politykę faktów dokonanych. Polska, jak wiemy, nie uznała i nie przyjęła do wiadomości tego jednostronnego rozstrzygnięcia NRD, o czym oficjalnie poinformowano stronę NRD notą Ministerstwa Spraw Zagranicznych PRL z dnia 20 lutego 1985 r.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PosełJerzyGoliński">Powstał więc spór o delimitację granicy państwowej w Zatoce Pomorskiej między Polską Rzeczpospolitą Ludową i Niemiecką Republiką Demokratyczną.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#PosełJerzyGoliński">Trwają negocjacje. Opinia społeczna dowiaduje się o nich z dość ogólnikowych informacji o tzw. zbliżeniu się stanowisk, szczególnie z komunikatów rzecznika rządu lub rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Tymczasem strona NRD nie ukrywa, że chciałaby doprowadzić do rozwiązania, ale zgodnie z którym nasza zachodnia granica morza terytorialnego pokrywałaby się z linią rozgraniczającą szelf obydwu państw, czyli de facto zajmuje konsekwentnie, dokładnie takie samo stanowisko, jak w momencie rozpoczęcia rokowań tj. w 1978 r.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#PosełJerzyGoliński">Wysoka Izbo! Na tle tego sporu, ciągnących się już cztery lata bez widocznych rezultatów negocjacji, przedłużającego się okresu stanu niepewności, zapisu cenzury obejmującego ten wrażliwy temat, wzrasta zaniepokojenie opinii społecznej różnych środowisk nie tylko Pomorza Zachodniego, ale i także w całej Polsce. Nawet w kuluarach Sejmu osobiście spotykam się z pytaniami typu: „co tam na wojnie szczecińsko-enerdowskiej”.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#PosełJerzyGoliński">Trzeba wyraźnie powiedzieć, że nie jest to sprawa szczecińska, jest to sprawa Polski.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#PosełJerzyGoliński">Popełniono wiele błędów już w dalszej przeszłości, przypomnę chociażby rozgraniczenie szelfu kontynentalnego. Jakoś zabrakło wyobraźni politycznej i potrzebnej fachowej wiedzy dla perspektywicznego zabezpieczenia żywotnych interesów Polski na tym akwenie wód morskich.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#PosełJerzyGoliński">W kontekście powyższego trzeba odnotować wysoce niepokojący i dziwnie zbieżny fakt wydawania przez państwowe przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych w Warszawie od 1978 roku „Atlasu geograficznego Polski” głównie z przeznaczeniem dla szkół średnich i to w wielkości od 100–200 tys. egzemplarzy z kartograficznym przedstawieniem granicy morskich wód terytorialnych Polski, ogólnie zgodnej z linią ustanowioną przez NRD. Fakt ten określany jest jako skandal kartograficzny.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#PosełJerzyGoliński">W powyższych faktach trzeba widzieć dowód pewnego kryzysu. Kryzysu spowodowanego ekstensywnym uprawianiem polityki polskiej myśli i polityki zachodniej, rozumianej jako stosunek narodu i państwa wobec zachodniej granicy Polski, wobec problemów jej bezpieczeństwa i nienaruszalności.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#PosełJerzyGoliński">Jednostronny akt władz NRD, nie uwzględniający litery i ducha prawa międzynarodowego może przecież stanowić precedensowe ujawnienie możliwości naruszenia Układu Poczdamskiego. Musi więc zostać przywrócone i utrwalone międzynarodowe bezpieczeństwo Polski w sferze prawnej, gospodarczej i politycznej.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#PosełJerzyGoliński">Odnośnie Zatoki Pomorskiej racja Polski sprowadza się do jednej generalnej zasady: na torze podejściowym do zespołu portowego Szczecin-Świnoujście oraz na kotwicowiskach nr 2 i 3 Polska Rzeczpospolita Ludowa powinna rozciągnąć pełną suwerenność. Tego wymaga żywotny interes naszej ojczyzny. Nie do przyjęcia są jakiekolwiek rozwiązania cząstkowe.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#PosełJerzyGoliński">Zaniepokojona opinia społeczna wyrażana na spotkaniach poselskich radykalnie domaga się odpowiedzi:</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#PosełJerzyGoliński">Po pierwsze — czy prowadzone rokowania z NRD nad delimitacją morskich wód terytorialnych mogą zagwarantować takie ich zakończenie, aby odzyskać pełne, suwerenne prawa Polski nad torem wodnym prowadzącym do Świnoujścia i Szczecina oraz nad wymienionymi kotwicowiskami.</u>
          <u xml:id="u-28.23" who="#PosełJerzyGoliński">Po drugie — kiedy nastąpi spełnienie licznych wniosków o uchylenie zapisu cenzury na pełne i prawdziwe informowanie społeczeństwa przez środki masowego przekazu w omawianej sprawie tak, aby problem ten mógł być obserwowany przez opinię społeczną. Na przykład, gdyby polska opinia społeczna mogła śledzić uważnie rokowania dotyczące rozgraniczenia szelfu kontynentalnego między PRL a NRD w 1968 roku, nie doszłoby wówczas do rozstrzygnięć tak rażąco naruszających interes Polski. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-28.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Obecnie głos ma poseł Wiktor Leyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełWiktorLeyk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obywatel Minister w swoim exposé stwierdził, że zasadniczym celem polityki zagranicznej jest obecnie skuteczne wspieranie procesu reform i rozwoju społeczno-gospodarczego kraju, a jej myślą przewodnią otwarcie we wszystkich kierunkach. Występuje tu swoiste sprzężenie zwrotne. Z jednej strony efektywny i harmonijny rozwój gospodarczy i społeczny ułatwia, dostarcza argumentów dla prowadzenia skutecznej polityki międzynarodowej, a z drugiej strony — potrzeby wewnętrzne Polski wymagają mocnego wsparcia aktywnie prowadzonej polityki zagranicznej, szczególnie przy zmieniającej się jakościowo sytuacji międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełWiktorLeyk">Współczesne stosunki międzynarodowe cechują się wyraźną, coraz bardziej widoczną tendencją zmiany czynników określających rolę i znaczenie poszczególnych państw wśród narodów świata.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełWiktorLeyk">Coraz mniejsze znaczenie, dzięki prowadzonej przez wielkie mocarstwa, polityce odprężenia odgrywa siła militarna, a zwiększa się rola aktywności gospodarczej. Uważamy, że o roli i znaczeniu poszczególnych państw w bliskiej już perspektywie będzie decydować, a w niektórych państwach już decyduje ich sprawność i dynamika gospodarcza. Warto tu przytoczyć dwa przykłady: Japonii i RFN, które do niedawna nazywane były „gospodarczymi kolosami” i „politycznymi karłami”, a dzisiaj ich rosnąca rola polityczna wywodząca się z silnej, sprawnej i ekspansywnej gospodarki jest nie do podważenia.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełWiktorLeyk">Mówię o tym po to że, aby odnieść się na tym tle do sytuacji naszego kraju i do roli, jaką może i powinna odgrywać Polska na arenie międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PosełWiktorLeyk">Współczesna sytuacja Polski w ocenie zagranicy, cechuje się niestabilnością i nieklarowną wewnętrzną sytuacją polityczną, z rodzącą się w bólach wizją narodowego porozumienia oraz bardzo trudną, noszącą znamiona głębokiego, przewlekłego kryzysu, sytuacją gospodarczą, choć w ostatnich miesiącach ukazuje się zapowiedź poprawy systemowej i strukturalnej.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PosełWiktorLeyk">Uważamy, że właśnie kondycja i sprawność polskiej gospodarki, a także jej umiejętność włączenia się do systemu międzynarodowego podziału pracy, przede wszystkim europejskiego, zarówno w ramach RWPG, jak i EWG, zadecydują o naszej pozycji międzynarodowej w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PosełWiktorLeyk">Należy w tym miejscu stwierdzić, że celem nadrzędnym naszej polityki ma być umacnianie międzynarodowej pozycji Polski i zapewnienie jej takich więzi politycznych i gospodarczych, które ułatwią nam przezwyciężanie trudności i przyspieszenie reform. Za czynnik warunkujący realizację tych zamierzeń należy przyjąć trwałość tendencji odprężeniowych w polityce międzynarodowej w obecnym kształcie Europy.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PosełWiktorLeyk">Taki stan rzeczy tworzy polską rację stanu, na którą składa się polityka ciągłości podstawowych zasad, a jednocześnie, jak stwierdził minister Olechowski; „polityka zmian, dynamicznego odczytywania naszych interesów narodowych, a nawet niekiedy ich ponownego określania”. Przytaczam te słowa po to, aby podkreślić fakt, iż dzisiaj uprawianie polityki w stosunkach międzynarodowych wymaga elastyczności, szybkiego reagowania na zmieniające się warunki, a przede wszystkim odejścia od liczących ponad 40 lat stereotypów i werbalnych deklaracji na rzecz konkretnych, wypełnionych faktami stosunków sojuszniczych z naszymi sąsiadami. W tym zakresie podkreślić należy priorytet współpracy za Związkiem Radzieckim i jej coraz bardziej kompleksowy i wielopłaszczyznowy charakter. Należy zwrócić uwagę na komplementarność radzieckiej przebudowy i przemian w Polsce i zastanowić się, czy umiemy ten fakt właściwie zdyskontować zarówno w stosunkach z innymi krajami socjalistycznymi, jak i z głównymi partnerami świata zachodniego. Do tych kwestii wrócę jeszcze w dalszej części wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PosełWiktorLeyk">Godne podkreślenia jest stwierdzenie woli działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych we wszystkich kierunkach geograficznych. W przyszłości bywało tak, że dokonaliśmy swoistego samoograniczenia naszych kontaktów z różnymi krajami, niekoniecznie z zasadniczych powodów, a późniejsze doświadczenia wykazywały, że nie były to z naszej strony często decyzje trafne.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PosełWiktorLeyk">Dzisiaj, kiedy świat zaczyna prowadzić politykę opartą na równowadze interesów, a nie na równowadze sił my także musimy się do tego dostosować i wyciągnąć właściwe wnioski, a w konsekwencji odpowiednie korzyści. Stąd cieszy dostrzeganie a nawet szczególne podkreślenie konieczności rozwoju stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, krajami Europy Zachodniej, w tym z Republiką Federalną Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PosełWiktorLeyk">Niezwykle ważne jest nawiązanie stosunków z EWG, szczególnie w obliczu zbliżającej się chwili integracji gospodarczej Europy Zachodniej. W tym nasilającym się wyścigu do zintegrowanej Europy nie możemy pozostać w tyle. Uważamy za bardzo ważną zapowiedź dalszej aktywności gospodarczej w kontaktach z krajami tak zwanego Trzeciego Świata, w tym rozwinięcie współpracy z grupą państw nowo uprzemysłowionych w Azji. Na marginesie chcę zaznaczyć, iż polscy turyści już od kilku lat wykorzystują w celach handlowych te azjatyckie szlaki i źle na tym nie wychodzą.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PosełWiktorLeyk">Dojrzewa czas normalizacji stosunków z Izraelem, który odchodzi od nurtu konfrontacyjnego ze światem arabskim, a warto pamiętać, że znaczny procent obywateli tego kraju ma swoje korzenie w ziemi polskiej.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#PosełWiktorLeyk">Kończąc ten fragment wypowiedzi, chcę stwierdzić, że jako posłowie Unii Chrześcijańsko-Społecznej w pełni popieramy zaprezentowaną przez obywatela Ministra otwartość i wielokierunkowość w polityce zagranicznej, a jednocześnie podkreślamy fakt, że w momencie przejścia od równowagi sił do równowagi interesów oraz w obliczu dokonujących się w Polsce przemian, rola naszej aktywności międzynarodowej znacznie wzrasta, w tym przede wszystkim zadania Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#PosełWiktorLeyk">Wysoki Sejmie! Chciałbym zwrócić uwagę obywateli posłów na modne ostatnio sformułowanie uspołecznienia polskiej polityki zagranicznej. Odnoszę wrażenie, że jest ono często opacznie rozumiane jako zawołanie, aby wszyscy zajmowali się kształtowaniem tej polityki i uprawiali ją tak jak potrafią. Takie rozumowanie może przynieść więcej szkody niż pożytku. Wydaje się konieczne, aby to uspołecznienie następowało przede wszystkim w świadomości ludzi. Rozumiem to w ten sposób, że powinniśmy sobie uświadamiać, że stosunki międzynarodowe mają charakter dynamiczny, a więc ustalenia jałtańsko-poczdamskie, w wyniku których Polska uzyskała swój obecny kształt, nie muszą być wieczne, że wymagają, tak jak kwiaty, stałej pielęgnacji. Ponieważ ład europejski będący wynikiem owych ustaleń sprzed ponad 40 lat uważamy w Polsce, za dla nas korzystny, to powinniśmy go właściwie pielęgnować. Stąd rzeczą konieczną i naturalną utrzymywanie jak najlepszych kontaktów z jego gwarantami, w tym przede wszystkim dobrej współpracy ze Związkiem Radzieckim. Może się okazać, że ta współpraca na partnerskich zasadach będzie nam koniecznie potrzebna i korzystna w przyszłości bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości. Za tą ścisłą współpracą przemawia także zasada, iż przyjaciół należy szukać blisko, a więc przede wszystkim wśród sąsiadów. Stąd w naszym żywotnym interesie leży harmonijne układanie stosunków nie tylko ze Związkiem Radzieckim, ale także z NRD, Czechosłowacją i innymi pobliskimi krajami, nawet mimo występujących czasami nieprzyjaznych wobec nas zdarzeń. Takie przykre, o charakterze restrykcyjnym wypadki należy zdecydowanie dostrzegać i wyjaśniać, mówił o tym przed chwilą poseł Goliński, ale nie zmienia to faktu, że w naszym najlepiej pojętym interesie leży jak najlepsza współpraca i współżycie z sąsiadami, tak jak i dla tych sąsiadów dobre stosunki z Polską są potrzebne i korzystne. Docieranie z tymi, wydawałoby się, oczywistymi faktami do każdego obywatela, w tym przede wszystkim do ludzi młodych i argumentowanie tych prawd nie przez emocjonalne slogany, ale przez logiczne myślenie oparte na analizie rzeczywistości, to właśnie jeden z głównych elementów uspołecznienia polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#PosełWiktorLeyk">Drugim elementem jest włączenie do procesu kształtowania tej polityki coraz większej grupy zorganizowanych sił społecznych w kraju. Proces ten ma już miejsce i należy spodziewać się dalszych działań w tym zakresie po rejestracji kolejnych stowarzyszeń, klubów i organizacji działających w polskim życiu publicznym.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#PosełWiktorLeyk">Ze swej strony chcę wskazać na działania międzynarodowe Unii Chrześcijańsko-Społecznej. Z natury rzeczy rozwijamy współpracę przede wszystkim ze środowiskami chrześcijan w różnych krajach zarówno z katolikami, jak i z protestantami i prawosławnymi. Stąd mamy wieloletnie kontakty z Patriarchatem Moskiewskim, Partią Ludową w Czechosłowacji i Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną w NRD oraz środowiskami chrześcijan na Węgrzech, w Bułgarii, w Grecji i na Kubie.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#PosełWiktorLeyk">Bardzo interesujące i cenne są kontakty w Europie Zachodniej, w tym szczególnie z kościołami protestanckimi i partiami o rodowodzie chrześcijańskim w Brytanii, Holandii, RFN i Włoszech. Ostatnim przykładem jest zakończona w niedzielę konferencja chrześcijan-socjalistów w Radziejowicach zorganizowana wspólnie przez naszą Unię i socjalistów włoskich, mająca na celu zjednoczenie wysiłków chrześcijan i socjalistów jako sił lewicy w Europie na rzecz wspólnego europejskiego domu. Kształtowaniu rzeczywistego obrazu Polski sprzyjają w Stanach Zjednoczonych nasze kontakty z tamtymi środowiskami chrześcijańskimi w Kongresie i kręgach gospodarczych. Okazuje się, że często właśnie takie kontakty o charakterze nierządowym są przetarciem szlaków dla późniejszych oficjalnych rozmów w państwie. Należy z tych możliwości jak najszerzej korzystać, a Unia Chrześcijańsko-Społeczna będzie na tym polu coraz bardziej aktywna tak właśnie pojmując proces uspołecznienia polskiej polityki zagranicznej, aby wypełniać coraz lepiej występujące w tej dziedzinie potrzeby naszego społeczeństwa. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Obecnie głos ma poseł Ryszard Wojna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełRyszardWojna">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Kiedy zadaję sobie pytanie, co w życzeniach i wizjach przyszłości, jakie formułują współcześni Polacy jest wspólne i najważniejsze, odpowiedź oscyluje głównie wokół jednego wątku: zapewnić narodowi polskiemu możliwości awansu do tego poziomu rozwoju cywilizacyjnego, z jakiego korzystają społeczeństwa wysoko rozwiniętych krajów.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełRyszardWojna">Jest to nowa sytuacja, w każdym razie dla mojego pokolenia, którego świadomość historyczna dojrzała w oka mgnieniu przed pół wiekiem na polach bitew września i dla którego sytuacje krańcowe wojny oraz groźba utraty własnego państwa pozostaną na zawsze najwyższym punktem odniesienia. Przyjmuję jednak ten nowy sposób patrzenia na sprawy polskie nie tylko ze zrozumieniem, ale i z głęboką satysfakcją, iż przyszedł czas, w którym młode generacje Polaków kształtują się bez poczucia cierpiętniczej misji, bez presji na podporządkowywanie swojego życia walce o niepodległość lub jej utrzymanie, lecz, że mogą sobie pozwolić na nieznany nam dotąd „luksus” bycia normalnym społeczeństwem, to jest takim, które chce żyć, mieć zapewnione warunki materialnego i duchowego rozwoju, korzystać zarówno z dorobku własnej przeszłości, jak i z osiągnięć najnowszej techniki.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełRyszardWojna">I niesłuszne byłoby wymawianie komukolwiek, że myśli przyziemnymi kategoriami. Żyć dobrze, czyli godnie i wygodnie, to podstawowe prawo życia, które socjalizm musi wkomponować w swoje założenia w stopniu daleko większym niż dotąd. Same szczytne wartości socjalistyczne nie wystarczą, jeśli nie będą materializować się w poziomie i w jakości życia. Z tą też myślą, wyciągając wnioski z popełnionych w przeszłości błędów, przestrajamy polityczne i ekonomiczne mechanizmy państwa. Po prostu dziś na plan pierwszy wysuwają się zadania unowocześnienia państwa i całej narodowej gospodarki. Nie powinniśmy nigdy zapominać, że naród opisuje się i definiuje nie tylko na tle zwycięskich czy przegranych wojen, ale przede wszystkim w wykresie jego cywilizacyjnego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PosełRyszardWojna">Społeczeństwo polskie domaga się już od wielu lat i wywiera nacisk na wprowadzenie głębokich korekt do priorytetów państwa i jego funkcji w stosunku do społeczeństwa. W tym sensie mamy do czynienia z nową sytuacją również w polskiej polityce zagranicznej. W latach bezpośrednio powojennych naszą naczelną zasadą było niedopuszczenie do powtórzenia się kiedykolwiek roku 1939 oraz zagrożeń dla biologicznego istnienia narodu. Ta nadrzędna sprawa zapewnienia państwu i jego granicom trwałego bezpieczeństwa doprowadziła do zwrotu w stosunkach polsko-radzieckich, zwrotu, który wyraził się w układzie z 1945 r. Od tamtej pory sojusz i przyjaźń z ZSRR stały się trwałym, niewymiennym komponentem polskiej polityki zagranicznej. Stosunkiem do naszego wschodniego sąsiada mierzymy i mierzyć będziemy stopień odpowiedzialności różnych sił politycznych w Polsce wobec fundamentalnych racji państwa.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PosełRyszardWojna">W ostatnich kilku latach wspólny mianownik interesów naszych państw i narodów niebywale poszerzył się i pogłębił. Decydującą przyczyną tego jest wyzwalanie się Związku Radzieckiego z systemu stalinowskiego oraz otwieranie się państwa Rewolucji Październikowej na świat w duchu uniwersalnych wartości humanizmu. Czekaliśmy na to, Bogiem a prawdą, dwa i pół wieku, a więc od czasu, gdy Polska przestała być mocarstwem, a dominującą potęgą w naszej części świata stała się Rosja. Na naturalny alians reformatorów wynikający z demokratycznych reform w obu naszych krajach czekał Mickiewicz i Hercen. Dziś ta szansa jest przed nami. Umiemy ją pielęgnować i wykorzystywać dla wspólnego dobra.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PosełRyszardWojna">Mając mocne poczucie pokoju i bezpieczeństwa wynikające z socjalistycznego systemu sojuszy, a także z głębokich trendów odprężeniowych, których polityka amerykańska współgra, do pewnego stopnia, z radziecką, a jednocześnie, mając uregulowane dobrosąsiedzkie stosunki z wszystkimi naszymi bezpośrednimi sąsiadami, stworzyliśmy realne dane, by z większym niż kiedykolwiek rozmachem, rzekłbym — z odwagą, nasilać naszą polityczną ofensywę zmierzającą do odbudowania tysięcznych powiązań na różnych płaszczyznach z Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PosełRyszardWojna">Kiedyś tego rodzaju intencja spotykała się z ostrą reakcją czynników pojmujących socjalizm ortodoksyjnie. A do ortodoksji należało poczucie głębokiej nieufności wobec otaczającego nas świata. W rozbudowywaniu związków z Zachodem upatrywano niebezpieczeństwo dla socjalistycznego systemu wartości i pojęć. Sami w sobie wytwarzaliśmy klimat oblężonej twierdzy. Dziś w naszych stosunkach z Zachodem wychodzimy na szerokie wody. Nie dozujemy ani nie licencjonujemy tych kontaktów. Zgodnie z dokumentami KBWE i procesami wdrażania ich w życie odbudowujemy wspólny z Zachodem uniwersalny sens podstawowych dla człowieka pojęć, takich jak: wolność, prawo, demokracja, swobody ludzkie. W tym upatrujemy przywrócenie socjalizmowi nadziei, jakie sami z nim wiązaliśmy. W ten sposób rozbijamy jednocześnie żelazną kurtynę, która przez okres życia jednego pokolenia podzieliła nasz kontynent, a skutki istnienia będą odczuwalne jeszcze, niestety, boję się, w życiu kilku następnych generacji. I to właśnie na płaszczyźnie różnic cywilizacyjnych. Tak głęboko socjalistyczna część świata odstała od wchłaniania najnowszej techniki przez nasz przemysł i życie codzienne.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PosełRyszardWojna">Nasza polityka zagraniczna może odegrać główną, a nawet decydującą rolę w tworzeniu warunków sprzyjających odrobieniu tych zapóźnień. Nie jesteśmy przy tym ani pierwszym, ani ostatnim państwem w dziejach świata, które stawia przed sobą takie zadanie, i które potrafiło dogonić czołówkę. Wymaga to jednak od nas konsekwencji, także od naszej polityki zagranicznej. We współczesnym świecie wszyscy i wszystko staje się współzależne. Imponderabilia imponderabiliami, ambicja błyszczenia ambicją, a liczyć się muszą fakty przeliczane na wartości wymierne.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PosełRyszardWojna">Z niejednym państwem zachodnioeuropejskim w minionych i niedawnych latach żmudne pertraktacje, w których szło o materialne konkrety, były hamowane z naszej strony względami emocjonalnymi, czy alergicznym uwrażliwieniem wynikającym z różnie kształtującej się przeszłości. Nie lekceważę przy tym roli czynników emocjonalnych W samookreślaniu się narodowym, ale o ile bliższa racjonalnemu działaniu jest logika starej brytyjskiej zasady: Wielka Brytania nie ma ani wiecznych wrogów, ani wiecznych przyjaciół. Ma swoje wieczne interesy.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PosełRyszardWojna">Stawiając wysoko w hierarchii naszych celów działania zmierzające do przezwyciężenia lub osłabienia podziałów dzielących Europę, powinniśmy, moim zdaniem, skupić nasze dyplomatyczne, polityczne i gospodarcze wysiłki przede wszystkim na tych krajach, w których obiektywnym interesie leży, lub leżeć może, wejście w głęboką współpracę z Polską, a nawet w pewien system współzależności gospodarczo-politycznej. Zjednując sobie te państwa rzetelnością współpracy partnerskiej z uwzględnianiem ich interesów — oczywiście w granicach naszych polskich racji — powinniśmy pamiętać, że do przeszłości należy ta epoka, w której kunszt dyplomatyczny sprowadzał się przede wszystkim do wygrywania jednych przeciwko drugim. Tak na przykład Polska międzywojenna grała na stosunkach francusko-niemieckich. Dziś musiałoby to obrócić się przeciwko nam. Dlatego słusznie Premier Mieczysław Rakowski w czasie ostatniego pobytu w Paryżu ocenił pozytywnie rolę pojednania francusko-niemieckiego dla pokoju Europy. Zostało to odnotowane po obu stronach Renu jako dowód, iż polityka polska stoi na gruncie realizmu i widzenia świata takim, jakim jest.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PosełRyszardWojna">Wysoka Izbo! Hasło budowy wspólnego europejskiego domu zrobiło w błyskawicznym tempie zawrotną karierę i rozprzestrzeniło się po całym kontynencie, jak bodaj żadne inne ani po pierwszej, ani po drugiej wojnie światowej. Świadczy to, iż znalazło ono odzew w narodach. I na tym polega jego siła.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PosełRyszardWojna">Upatruję w tym dowód, iż idea państw narodowych zrodzona wraz z rozkwitem kapitalizmu w XIX w. i sprzyjająca nurtom i postawom nacjonalistycznym, odchodzi powoli w przeszłość. Narody Europy Wschodniej i Zachodniej, wszystkie narody, w tym także francuski, niemiecki i polski, pragną przyjaźni ze sobą. Niech polska polityka zagraniczna wychodzi temu naprzeciw.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Głos ma poseł Tadeusz Myślik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełTadeuszMyślik">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zgodnie z przyjętym obyczajem co roku w I kwartale wysłuchujemy informacji rządu o kierunkach i zadaniach polskiej polityki zagranicznej oraz o sytuacji międzynarodowej, w jakiej polityka ta jest i będzie realizowana. I, pomimo że informacji takiej towarzyszy tradycyjnie szeroka poselska debata, sądzę jednak, przemawiając jako jedenasty, że zarówno z tej, jak i z innych okazji zbyt mało mówimy o infrastrukturze naszej polityki zagranicznej, o jej wewnętrznych, a nie tylko zewnętrznych uwarunkowaniach, o stopniu jej zrozumienia i rozumienia przez szerokie i różnorodne kręgi społeczne. Nie chodzi przy tym jedynie o najbardziej generalne i bezsporne cele, takie jak integralność państwowego terytorium, nienaruszalność granic, pokój, poszanowanie polskiego paszportu itp., ale o wsparcie społeczne działań polskiej dyplomacji, aby stan pożądany zagwarantować.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełTadeuszMyślik">Większość zasiadających w tej sali obywateli posłów z pewnością i nie przypadkiem uważa się za związanych uchwałami II Kongresu Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Mam więc prawo, aby się na nie powołać. Otóż uchwały te zobowiązywały nas m. in. do działań na rzecz podniesienia poziomu edukacji społeczeństwa w zakresie spraw międzynarodowych, do wychowywania w duchu pokoju, do zapewnienia uczestnictwa szerokich rzesz obywateli w kształtowaniu polityki zagranicznej. Nie jestem, niestety, przekonany, że zrobiliśmy w tej sprawie wszystko co było możliwe.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełTadeuszMyślik">Cele polskiej polityki zagranicznej, to co jest treścią naszej racji stanu, jej uwarunkowania, trudna sztuka wygrania pokoju, pokojowego współzawodnictwa, wszystko to należałoby wykładać w szkołach na równi z przysposobieniem obronnym czy zawodowym. Tak jednak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PosełTadeuszMyślik">Z końcem roku 1987 znakomitej lekcji tego czym jest polska racja stanu udzielił w swoich rozmyślaniach o polityce polskiej, owej sztuce tego co możliwe, wybitny publicysta i działacz społeczny Aleksander Bocheński. Z nieznanych powodów nie zostały one jednak należycie upowszechnione. Zaledwie 5-tysięczny nakład „Rozmyślań” był manifestacją niezrozumienia wagi zawartego w nich przekazu. Niezrozumienia nie tylko przez wydawcę. Nie zrobiono im koniecznej reklamy, nie włączono do lektur szkolnych, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. A przecież uczą się czytać, dosłownie i w przenośni, coraz to nowe roczniki Polaków, którzy lekcję realizmu i geopolityki nie przerabiali już na własnej skórze. To im trzeba po raz kolejny przedrukować Osmańczyka „Sprawy Polaków”, dla nich wydać Zbigniewa Załuskiego, to do nich adresuje Bocheński swoje „Rozmyślania”. To wszystko, o czym mówię, to również jest infrastruktura polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PosełTadeuszMyślik">Podobnie jak to czyni Bocheński, wielu z nas również walczy o polską transpozycję polityki realnej, w której liczą się przede wszystkim fakty materialne, liczą się konkrety, rozpatrywane chłodno, bez nadmiernych emocji, bez uprzedzeń i bez ideologicznych aprioryzmów. Bardzo podobne poglądy znalazłem w interesującym wystąpieniu posła Ryszarda Wojny.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PosełTadeuszMyślik">Wysoka Izbo! Z takich wychodząc przesłanek dokonujemy dziś oceny podstawowych kierunków i zadań polskiej polityki zagranicznej w roku 1989. Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego popiera otwarty charakter tej polityki. Przed niespełna dziesięcioma dniami mieliśmy okazję prezentować i bronić jej imponderabiliów w bezpośrednich rozmowach z przedstawicielami wszystkich po kolei frakcji Parlamentu Europejskiego w Strassburgu, gdzie przebywaliśmy na zaproszenie frakcji Europejskiej Partii Ludowej, zrzeszającej chrześcijańskie demokracje krajów Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. I nie przeszkodził temu fakt, że nie jesteśmy partią, a tylko stowarzyszeniem, co dedykuję, nieobecnemu już niestety, posłowi Ryszardowi Benderowi.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PosełTadeuszMyślik">W Strassburgu spotkaliśmy się również z Kołem Przyjaciół Polski, skupiającym wielu bardzo reprezentatywnych członków Parlamentu Europejskiego oraz złożyliśmy wizytę w siedzibie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, optując tam za nadaniem Polsce statusu stałego gościa lub obserwatora.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#PosełTadeuszMyślik">Pragniemy również w dzisiejszej debacie wyrazić nasze zadowolenie z faktu ustanowienia stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a wspólnotami europejskimi. Mamy nadzieję, że niebawem wynegocjowana zostanie obopólnie korzystna umowa o handlu i współpracy gospodarczej pomiędzy Polską Rzeczpospolitą Ludową i Europejską Wspólnotą Gospodarczą. Wszystko to, podobnie jak ustanowienie oficjalnych stosunków pomiędzy EWG i RWPG, ułatwia odnowienie naszego wspólnego europejskiego domu, w którym zamieszkujemy wszyscy, a który wymagał już gwałtownie remontu i modernizacji, udrożnienia wielu zamkniętych na głucho do niedawna, przez całe lata, drzwi i okien, a przede wszystkim zapewnienia jego mieszkańcom koniecznego bezpieczeństwa. Jeśli tak się dzieje, jeśli ów proces restytuowania wspólnego europejskiego domu już się rozpoczął, jest w tym również znaczny wkład Polski, polskiej dyplomacji i polskiego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#PosełTadeuszMyślik">Obywatele Posłowie! Przemawiając w podobnej debacie przed trzema laty, powiedziałem i dziś to podtrzymuję, że polityka zagraniczna państwa nie musi być wyłącznie dziełem ekspertów i ludzi wtajemniczonych, posłów czy ministrów. Nie musi i nie jest. Przecież uprawiają tę politykę także pracownicy polskich przedsiębiorstw produkujących na eksport i ci, którzy za granicą rozsławiają imię polskich budowniczych, konserwatorów czy archeologów. Uczestniczą w niej polscy marynarze i piloci polskich samolotów, oklaskiwani jakże często przez pasażerów za precyzyjne lądowania, i żołnierze polscy w siłach pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych — mówił o nich dzisiaj minister Olechowski — którzy mają swoją cząstkę w przyznanej tym siłom nagrodzie pokojowej Nobla. I polscy artyści, których dzieła budzą za granicą podziw i szacunek. Uważam, że z tej najwyższej w Polsce trybuny należą im się słowa uznania.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#PosełTadeuszMyślik">Ale robią politykę zagraniczną, niestety także i inni Polacy. Ci, którzy łatwy i często nielegalny zysk osiągany wbrew prawu kraju, w którym przebywają czasowo, przedkładają nad dobre imię Polski, nad honor Polaków. To też trzeba powiedzieć z tej trybuny. Fakty te budzą i budzić powinny moralny sprzeciw uczciwych obywateli, nawet jeżeli nie są ścigane przez polski wymiar sprawiedliwości. Przynoszą nam z całą pewnością więcej szkody niż korzyści. Niezupełnie zgadzam się w tej sprawie z posłem Janowskim. Nie rozgrzeszajmy się niewłaściwym traktowaniem naszych turystów przez służby zagraniczne. Jest to temat odrębny.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#PosełTadeuszMyślik">Zgadzam się natomiast, że zjawisko to dobrze znane z licznych doniesień prasowych, a członkom sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych także z bezpośrednich rozmów z przedstawicielami polskiej służby konsularnej, bardzo trudno byłoby ukrócić metodami administracyjnymi czy milicyjnymi. U podłoża tych patologicznych objawów leży rozchwianie u części obywateli świadomości współodpowiedzialności za obraz Polski w oczach innych narodów. Mylą się oni jednak sądząc, że skutki ich zachowań, uderzając zwrotnie w polskie interesy, nie uderzają także w nich samych.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#PosełTadeuszMyślik">Wysoka Izbo! Polska polityka zagraniczna nie jest i nie była na ogół kwestionowana także przez środowiska konstruktywnie opozycyjnie, które zasiadły obecnie przy okrągłym stole wraz z przedstawicielami koalicji centrolewicowej. Ale sam brak sprzeciwu jeszcze nie wystarcza. Chcemy wierzyć, że zostanie tam, przy okrągłym stole uzgodniony rejestr spraw wspólnych dla wszystkich Polaków, a dobre imię Polski, troska o nie, znajdzie się na pierwszym miejscu tego rejestru. Wówczas spełni się przynajmniej część naszych nadziei, jakie wiążemy z tym bezprecedensowym dialogiem Polaków. Dziękuję za uwagę,</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Obecnie głos zabierze poseł Jan Goczoł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełJanGoczoł">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Co roku powtarza się ta sejmowa debata nad polityką zagraniczną naszego państwa. Mimo tego nikt zapewne nie chciałby powiedzieć, że jest to debata rutynowa, zwłaszcza dzisiaj, na początku 1989 r. I to nie tylko dlatego, że polityka ta musiała się znaleźć pod ciśnieniem, korzystnym ciśnieniem zmian, jakie w naszym kraju, również za naszą tutaj w Sejmie sprawą, się dokonują.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełJanGoczoł">Nie może ta debata być rutynową również dlatego, że lata i miesiące bezustannie, coraz dalej i szerzej uwyraźniają te głębokie przemiany w substancji ideowej narodów, w wyniku których w skali globalnej, a co najmniej w skali europejskiej, zmienia się diametralnie sama filozofia polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PosełJanGoczoł">„Wojna jest niczym innym, jak tylko kontynuacją polityki innymi środkami”. Ta myśl pruskiego generała Clausewitza zapisana z górą 150 lat temu, podpowiada przecież i swoją lustrzaną replikę, że polityka jest tylko kontynuacją wojny innymi środkami. Myślę, że nie jest to gra słów jedynie. Taka filozofia polityki zagranicznej, w nawiasie możnaby dodać — szczególnie, gdy ta polityka stawała się kontynuacją wojen nieudanych, wojen przegranych — w różnych okresach i w różnych państwach bywała ale bywa przecież i nadal aż nadto czytelna. Nie nadużywając słów — można przecież powiedzieć, że jest to filozofia cynizmu, otwierająca dla polityki działania i decyzje amoralne.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PosełJanGoczoł">Dzisiaj, kiedy polityka zagraniczna państw naszego kontynentu jako jedną z naczelnych motywacji przywołuje ideę tyle razy tutaj wspomnianego europejskiego wspólnego domu, właśnie zasady moralne tej polityki stają się kryterium jej społecznej oceny. Bo idea owego wspólnego domu nie jest przecież ideą wspólnoty polityków, rządów czy państw, lecz wspólnoty narodów, wspólnoty społeczeństw i społeczności, poszczególnych obywateli tych społeczności.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PosełJanGoczoł">W tej perspektywie oceniając politykę zagraniczną naszego państwa, zobowiązani jesteśmy pytać nie tylko o to — w czym w jakich procesach i zjawiskach znajduje ona, lub odnajdywać może swój społeczny mandat, ale także o to, wobec jakich doświadczeń, wobec jakich wyobrażeń i jakich dążeń staje się ona kolizyjnym wyzwaniem.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PosełJanGoczoł">W dzisiejszym wystąpieniu pana ministra Tadeusza Olechowskiego, a także we wcześniejszych wypowiedziach szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych uwagą szczególną objęte zostały stosunki polsko-niemieckie, zwłaszcza zaś stan i rozwój naszych stosunków z Republiką Federalną Niemiec. Motywacje dla tej szczególnej uwagi są tyleż zrozumiałe i przekonujące, co niewątpliwie odważne. Odważne w obliczu pamięci o przeszłości. Ale odważne również wobec licznych, często wiekowych, niemieckich, ale i polskich aksjomatów i stereotypów wyobrażeniowych.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PosełJanGoczoł">Pozostając przy metaforze o europejskim wspólnym domu, należałoby chyba powiedzieć, że w polsko-niemieckich segmentach tego domu — mimo otwieranych już drzwi i okien — dużo jeszcze duszącej stęchlizny. Stęchlizny paraliżującej ignorancji i arbitralnego — „besserwiserstwa”. Aberracją zakorzenioną w XIX-wiecznych imperialno-kolonialnych doktrynach państwowo-narodowych jest dzisiaj nacjonalne klasyfikowanie ludzi według kryterium, czy urodzili się dwa kilometry bliżej na zachód, czy też o dwa kilometry dalej na wschód. A zza tej konstrukcji wyziera jeszcze i widmo — również XIX-wiecznej bismarckowskiej doktryny „Minderhei ist, wer will” — mniejszością jest kto chce, doktryny, która dzisiaj brzmieć by mogła nieomal jak zawołanie z kodeksu praw człowieka, gdyby jawnie nie była i w zamyśle i w późniejszej praktyce, instrumentem interesów nie człowieka, lecz mocarstwowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PosełJanGoczoł">Z tamtego XIX-wiecznego przedmiotowego i utylitarnego widzenia losu ludzi wzięła się zapewne także niedawna wypowiedź jednego z czołowych polityków zachodnioniemieckich, w której wielkie, prowokowane przecież przypływy imigracyjne z krajów Europy Wschodniej, w tym głównie z Polski przecież, ocenione zostały z satysfakcją jako wyrównywanie deficytu demograficznego Republiki Federalnej Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PosełJanGoczoł">O tych gorączkujących zawęźleniach w stosunkach polsko-niemieckich mówię, być może, z sarkazmem, jako poseł z regionu, w którym ta gorączka szczególnie mocno wykrzywiała a i wciąż wykrzywia ludzkie twarze. Z regionu, którego starym mieszkańcom, moim współplemieńcom, śląskim autochtonom, w tej gorączce, na inny sposób twarze również wykrzywiano, to w jedną, to w drugą stronę starano się im i stara „robić gębę”, mówiąc za nich, o nich bez nich, tak jakby byli społecznością sezonową, bez własnego poczucia rzeczywistości i bez własnej wyraźnej, duchowej tożsamości.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PosełJanGoczoł">Ale jest to także jeden z tych regionów, w których wielopokoleniowe sąsiedztwo polsko-niemieckie, sąsiedztwo dwóch narodów, dwóch kultur, zapisało dostatecznie dużo czytelnych śladów, pozostawiło dostatecznie dużo materialnych i duchowych dowodów naturalnych, zgodnej obok siebie koegzystencji a także wzajemnego na siebie ożywczego wpływu, by o polsko-niemieckim zbliżeniu i o polsko-niemieckim pojednaniu móc myśleć i mówić dzisiaj z realizmem i odpowiedzialnością.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PosełJanGoczoł">I kiedy wiceprzewodniczący frakcji CDU/CSU w Bundestagu Volker Ruhe, w wypowiedzi dla polskiego czasopisma wyraża pogląd, że miast widowiskowych, symbolicznych aktów w pięćdziesiątą rocznicę niemieckiego najazdu na Polskę, powinno się tę rocznicę wykorzystać, aby wyjaśnić młodej generacji, jaki rozwój wydarzeń doprowadził do 1 września 1939 roku, to można się z tym poglądem zgodzić. Bo choć ignorancja czy też niewiedza dorosłego pokolenia wobec historii może być deprymująca, to przecież ten europejski wspólny dom, jeśli się stanie, będzie domem najmłodszych dzisiaj pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PosełJanGoczoł">Potrzeba rzetelnego ukazywania i wyjaśniania nie tylko tej najnowszej, ale całej historii polsko-niemieckiego sąsiedztwa, a także jego współczesnych konstrukcji i determinant, jest więc proporcjonalnie wielka do niewiedzy, uproszczeń i tendencyjnych wykrzywień informacyjnych i interpretacyjnych, z którymi wielu z nas — ja sam również — nieomal co dnia się spotyka. Kilkunastoletnia działalność tzw. wspólnej niemiecko-polskiej komisji podręcznikowej mogłaby się tutaj stać jedną z bardzo wymownych ilustracji rozmiarów i głębi tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#PosełJanGoczoł">Z najwyższą zatem uwagą i aprobatą należy traktować te poczynania, czy też zamiary resortu spraw zagranicznych, które zmierzają do konstruowania pomostów spotkań i rozmów młodych Polaków i Niemców, także dla rozmów pośrednich — w promocji dzieł polskiej kultury i sztuki, dzieł nauki, z którymi spotkanie jest przecież wejściem w inny wymiar refleksji niż ten, jaki zdolne są zaproponować dyskoteki, supermarkety czy salony samochodowe.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#PosełJanGoczoł">Z zapowiedzianym powołaniem w obu krajach ośrodków kultury, czy też ośrodków informacji, chciałoby się wiązać nowe, bardzo daleko wybiegające nadzieje na normalizację wzajemnych o sobie wyobrażeń i wzajemnej o sobie rzetelnej wiedzy. Podkreślam to, ponieważ nie ja jeden sądzę, iż właśnie w tej sferze, nazwijmy ją sferą wartości duchowych, istniejąca wzajemna symetria różnorodności i jakości tworzyć może dzisiaj najpełniejszy, a zarazem najgodniejszy kod porozumiewania się.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#PosełJanGoczoł">I jeszcze o rozwoju tych wzajemnych kontaktów i wzajemnej współpracy między Polską a Republiką Federalną Niemiec, które określane bywają także w Republice Federalnej Niemiec jako uspołecznienie polityki zagranicznej państwa, jako jej społeczne upodmiotowienie. Bardzo istotne uwagi na ten temat wypowiedział tu już dzisiaj poseł Wiktor Leyk. Sam chciałbym jednak poruszyć inny jeszcze aspekt tego procesu. Jest to proces obustronny zresztą, bardzo różnorodny i dynamiczny. Myślę o bardzo gęstych już i różnorakich kontaktach placówek artystycznych i naukowych, instytucji kulturalnych i oświatowych. Wskazać należałoby na zawiązujące się właśnie Towarzystwo Polska-RFN i jemu podobne towarzystwa regionalne, co stworzy nowy układ partnerski wobec blisko 30 towarzystw niemiecko-polskich działających w Republice Federalnej Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#PosełJanGoczoł">Na uwagę zasługują wreszcie mnożące się układy partnerskie między miastami obu krajów. Dzisiaj obejmują już 13 miast po każdej stronie.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#PosełJanGoczoł">Kształtuje się zatem nowy, społeczny język porozumiewania się między Polakami a Niemcami. Jest to język współczesnej tożsamości duchowej obu społeczeństw, ich dzisiejszej świadomości historycznej i kulturowej. Uważam, że ten język właśnie, w swoim zróżnicowanym, żywym kodzie potrafi unieść zarazem pamięć o przeszłości, jak i nową potrzebę i determinację współżycia z innymi ludźmi, ludźmi innych doświadczeń, innych tradycji, innej kultury.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#PosełJanGoczoł">Chciałoby się wreszcie powiedzieć, że jest to język wielogłosowy, wyrażający wielogłosowość upodmiotowionych dzisiaj pluralistycznych społeczeństw. Wzmacnia to wiarygodność i autorytet naszego państwa, poszerza też mandat moralny dla jego polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Głos ma poseł Andrzej Trzaskalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zróżnicowanie naszego społeczeństwa znajduje wyraz w coraz bogatszych formach życia społeczno-politycznego, w socjalistycznym pluralizmie. Wśród nadrzędnych interesów, które bez względu na stopień tego zróżnicowania powinny być powszechnie uświadamiane i chronione, są racje stanu naszego państwa. Polityka zagraniczna zabezpieczająca interesy całego narodu powinna być jednocześnie w szerszym stopniu współkształtowana przez wszystkie podmioty występujące w stosunkach zewnętrznych. Ten proces uspołeczniania polityki zagranicznej napotyka jednocześnie szerszy proces uspołecznienia stosunków międzynarodowych, który coraz szybciej zachodzi na świecie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">W ramach tych procesów również Zjednoczone Stronnictwo Ludowe coraz aktywniej angażuje się w rozwój tych stosunków zewnętrznych, w działalność zagraniczną. Działalność ta jest jednocześnie konsekwencją naszego statusu jako partii politycznej, czynnikiem naszej wiarygodności na zewnątrz. Przez wyjście na arenę międzynarodową Stronnictwo eksponuje polski system wielopartyjny, jego koalicyjność, jego faktyczny pluralizm. Praktyka ta wzbogaca teorię socjalizmu i doświadczenia innych krajów socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Charakter i profil polityczny ZSL jako partii chłopskiej, działającej w systemie socjalistycznym pozwala na kontakty i współpracę z tymi siłami politycznymi, dla których nasza specyfika tworzy platformę współdziałania. Zyskujemy przez to partnerów dialogu politycznego, stajemy się wspólnie źródłem wymiany myśli, doświadczeń i informacji. Są to głównie partie chłopskie i pokrewne, ale również partie chadeckie i liberalne, które niekiedy określa się zbiorczą nazwą partii politycznego centrum. Niektóre z tych partii, na przykład skandynawskie partie centrum były typowymi partiami chłopskimi, które w toku politycznej ewolucji zmieniły profil, orientując się na szerszą, ogólnonarodową formułę. Mamy świadomość, że te liczące się siły polityczne mają wpływ na procesy decyzyjne w swoich krajach.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Istotną przyczyną, dla której rozwijamy naszą współpracę z partiami politycznymi w krajach o odmiennym ustroju, jest możliwość dyskutowania na temat sytuacji międzynarodowej i najważniejszych problemów współczesnego świata. Jesteśmy świadomi dzielących nas różnic, ale i łatwiej znajdujemy punkty styczne, zwłaszcza w nadrzędnych dla ludzkości sprawach, takich jak problem utrzymania pokoju, zapewnienia wspólnego bezpieczeństwa, postępu w dialogu uzbrojeniowym, rozwiązywania problemów gospodarczych i współpracy w tym zakresie, sytuacji żywnościowej świata i problemów ochrony środowiska człowieka. Uważamy, że tylko dialog i idąca za nim rzeczowa współpraca odpowiadająca wielkiemu wyzwaniu, jakim dla rozwoju stosunków międzynarodowych jest filozofia nowego myślenia, pozwolą ludzkości stawiać czoła wielkim problemom współczesności. Rola partii politycznych, polityków polegać powinna na stwarzaniu mechanizmów, które idee te przekształcą w działanie.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Rozwijając współpracę zagraniczną i poszerzając krąg politycznych partnerów, uczestniczy Stronnictwo w realizacji celów i zadań polskiej polityki zagranicznej. Kontakty te stają się w ten sposób także okazją do promocji polskich inicjatyw pokojowych, do prezentacji naszych propozycji dotyczących współpracy międzynarodowej. Prezentujemy je w kontekście polityki socjalistycznej odnowy i procesu reform w naszym kraju, ale także w korelacji z szerszym procesem przebudowy i przemian zachodzących w Związku Radzieckim i innych krajach socjalistycznych. Proces w sferze stosunków międzynarodowych zaowocował prawdziwą ofensywą pokoju. Został on zainspirowany inicjatywami Sekretarza Generalnego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Michaiła Gorbaczowa, wspartymi przez Polskę i inne kraje socjalistyczne, ale także przez znaczne odłamy opinii publicznej i rządy wielu państw na całym świecie. Praktycznym rezultatem przebudowy w stosunkach międzynarodowych jest podjęcie skuteczniejszego dialogu rozbrojeniowego między Związkiem Radzieckim i Stanami Zjednoczonymi. Demontowane i likwidowane są rakiety średniego zasięgu rozmieszczone w Europie środkowej. Rosną również szanse konkretnych porozumień w zakresie redukcji sił zbrojnych i zbrojeń konwencjonalnych.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Michaił Gorbaczow jednostronnie zapowiedział wycofanie sześciu dywizji pancernych z terytorium NRD, Czechosłowacji i Węgier, likwidację około 5 tys. czołgów i redukcję sił zbrojnych o około pół mln żołnierzy. Podobnych działań w tym zakresie oczekujemy od państw należących do przeciwstawnego bloku wojskowego. Dodatni wpływ na atmosferę międzynarodową mogłaby mieć realizacja sformułowanej w planie gen. Jaruzelskiego propozycji zmiany charakteru doktryn wojskowych obu bloków — Układu Warszawskiego i NATO, w kierunku nadania im zdecydowanie obronnego charakteru.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Postęp w dziedzinie odprężenia między Wschodem a Zachodem stwarza dla Polski szansę umacniania stosunków gospodarczych z rozwiniętymi państwami zachodnimi. Służyły temu wizyty premiera Mieczysława Rakowskiego w Republice Federalnej Niemiec i Francji oraz Marszałka Sejmu Romana Malinowskiego w Londynie. Oczekujemy również zapowiedzianych wizyt w naszym kraju Prezydenta Francji oraz Kanclerza Republiki Federalnej Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Jednym z ważniejszych kierunków polityki zagranicznej PRL są stosunki z krajami rozwijającymi się. Ogromny obszar trzeciego świata jest nadal w swej podstawowej części chłopski. Dlatego też jako partia chłopska mamy na tym obszarze coraz więcej kontaktów. Dotyczy to przede wszystkim partii i organizacji chłopskich w krajach arabskich, w Indiach i Meksyku.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Wysoka Izbo! Nadrzędnym celem działalności zagranicznej ZSL było i jest umacnianie międzynarodowej pozycji Polski, tworzenie przychylnej atmosfery i zewnętrznych warunków procesu reform w Polsce i przemian w formacji socjalistycznej. Cele te wynikają z węzłowych zadań polskiej polityki zagranicznej. ZSL jako partia polityczna, jako sojusznik i partner koalicyjny PZPR i SD potwierdza zainteresowanie tą ważną sferą działalności państwa. Swoją działalnością przyczynialiśmy się do szybszego wychodzenia z izolacji politycznej Polski spowodowanej kryzysem przełomu lat osiemdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Uważamy jednocześnie, że możemy wnosić w kształtowanie tej polityki i w jej realizację coraz bardziej liczący się wkład, odpowiedni do aspiracji ludowców i ich udziału w zarządzaniu sprawami kraju.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Musimy wyrazić szeroko rozpowszechnione wśród ludowców odczucie, że wkład Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Sejmu, jego Marszałka jako jednego z głównych podmiotów polityki zagranicznej nie jest odpowiednio uznawany i doceniany. Jak się wydaje, nie została odpowiednio doceniona waga i znaczenie dla Polski warszawskiego spotkania Przewodniczących Parlamentów, mimo że w słowach honorowego gościa tej konferencji, Przewodniczącego Rady Państwa Wojciecha Jaruzelskiego zostało to wydarzenie określone jako wydarzenie historyczne.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Koalicyjny system w sprawowaniu władzy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych jest nadal śladowy mimo wielu pozytywnych zmian w tym zakresie. Nie odległe to czasy, kiedy czterech ludowców pełniło jednocześnie funkcje szefów placówek dyplomatycznych. Obecnie tylko dwóch kolegów pełni funkcje ambasadorów na ogólną liczbę 64. W ogólnej liczbie pracowników zatrudnionych w służbie dyplomatycznej ludowcy stanowią zaledwie 1%.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Specyfika służby dyplomatyczno-konsularnej i charakter realizowanych przez nią zadań sprawiają, że pracownicy resortu spraw zagranicznych powinni odpowiadać szczególnym wymogom. Obok klasyfikacji zawodowych i znajomości języków obcych, pracownicy służby dyplomatyczno-konsularnej powinni mieć wysokie walory polityczne i moralne, gwarantujące właściwą postawę w służbie. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe dysponuje taką kadrą i prosi o lepsze jej wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#PosełAndrzejTrzaskalski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Wśród wielu działań resortu zasługujących na szczególne podkreślenie jest kompleks spraw związanych z Polonią. W tym zakresie resort spraw zagranicznych wespół z Towarzystwem „Polonia” dokonał istotnych zmian w naszym ustawodawstwie, stwarzając podstawę do przełamywania barier. W tym kontekście na uznanie zasługują decyzje Ministra Spraw Wewnętrznych liberalizujące przepisy dotyczące paszportów, udogodnienia dla posiadaczy paszportów konsularnych. Z dużym uznaniem, i słusznie, spotkały się działania na rzecz kontaktów z Polakami i Polonią w Związku Radzieckim i innych krajach socjalistycznych. Niestety, nie ze wszystkimi krajami możemy w tym względzie znaleźć wspólny język i dlatego tym bardziej trzeba stwarzać społeczne poparcie dla inicjatyw i przedsięwzięć Towarzystwa „Polonia” i resortu spraw zagranicznych. Poparcie takie, społeczny konsensus wokół tych tak ważnych dla całego narodu spraw, społeczne wsparcie nadrzędnych celów polskiej polityki zagranicznej może tylko tę politykę umocnić, zapewnić skuteczniejsze sposoby jej realizacji. Byłby to również wyraz a jednocześnie skutek coraz szerzej rozwijanego procesu uspołeczniania jej polityki. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, nasi członkowie i działacze będą ten proces aktywnie wspierać. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Proszę obecnie o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SekretarzposełJacekBugański">W dniu dzisiejszym, bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędą się posiedzenia: Komisji Transportu, Żeglugi i Łączności w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekTadeuszPorębski">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 30 do godz.15 min. 10)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Kontynuujemy dyskusję nad informacją Ministra Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Józef Wójcik:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełJózefWójcik">Pani Marszałku! Wysoki Sejmie! Chcę nawiązać do kluczowej, tak to odczytuję, myśli expose ministra Olechowskiego, tzn. tezy, iż polityka zagraniczna Polski jest polityką ciągłości podstawowych zasad, a jednocześnie polityką zmian, dynamicznego odczytywania naszych interesów narodowych, a nawet niekiedy ich ponownego określenia oraz do wielokrotnie w przemówieniu podkreślanej współzależności reform wewnętrznych i zadań polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PosełJózefWójcik">Godzi się odnotować, że przy wielu ograniczeniach swobody zachowania się naszego kraju, jakie wynikały w minionych 10-leciach z zimnej wojny, a także z ukrywania bolesnych i tragicznych faktów historii stosunków polsko-radzieckich, orientacja międzynarodowa i polityka zagraniczna Polski Ludowej należała do nielicznych sfer, dających Polakom w kraju poczucie bezpieczeństwa i jako taka nie była przez podstawowy nurt polskiej opinii nigdy generalnie kwestionowana, choć kwestionowano wiele jej dogmatycznych, propagandowych przejawów, uproszczeń, wywołujących poczucie ograniczenia praw suwerennych i partnerskich. Te ostatnie ułomności i ograniczenia szczęśliwie przechodzą dziś do przeszłości, co stwarza nam istotne szanse coraz pełniejszego definiowania i realizowania interesu narodowego oraz pozyskiwania szerokiej akceptacji społecznej.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PosełJózefWójcik">W trudnym momencie naszych dziejów, trzeba to podkreślić, utrzymanie w świadomości narodu poczucia ciągłości orientacji i polityki zagranicznej kraju, a zarazem poczucia odważnego i twórczego reagowania na wielkie wyzwania współczesności, może mieć niezastąpione znaczenie dla stabilizacji nastrojów społecznych i w rezultacie stabilizacji państwa. Ale i my nie możemy nadziejami na zmieniony, coraz lepszy, otaczający nas świat przyszłości, zastępować przesłanek dzisiejszego bezpieczeństwa Polski, choć, widząc perspektywę, musimy angażować się odważnie i z otwartymi oczami.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PosełJózefWójcik">Przede wszystkim musimy zachować realistyczny pogląd, nie sugerować się uproszczonym optymizmem, aby nie popaść po pewnym czasie w stan rozczarowania.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PosełJózefWójcik">Po pierwsze — liczące się koła i opinie zachodnie odbierają nie bez podstaw, że sytuacja w Polsce jest ciągle płynna, nieustabilizowana, a więc przyjmują ciągle postawę obserwatora wydarzeń — nie zawsze bezstronnego, najczęściej właśnie tendencyjnego — które jak się tam ocenia, mogą się rozwinąć w myśl intencji i zamierzeń władz, ale mogą też inaczej. To trwa już od dawna.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PosełJózefWójcik">Po drugie — niestabilność i niepewność sytuacji wewnętrznej, którą usiłujemy przezwyciężyć m. in. rezultatami okrągłego stołu, niepokoje społeczne tworzą ciągle sytuacje zbyt dużego ryzyka dla zaangażowania środków inwestycyjnych czy kredytowych przez przedsiębiorców z Zachodu. Zresztą niestabilność i niepewność obiektywnie obniża naszą pozycję zarówno na Zachodzie, jak i w oczach bezpośrednich sąsiadów i nie widać, aby to się mogło szybko zmienić, choć chcemy do tego dojść.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#PosełJózefWójcik">Pozytywne m. in. jest to, że możemy nareszcie zająć się rodakami na terenie Związku Radzieckiego, otoczyć opieką polską spuściznę kulturalną, pamiątki polskości. Powstaje wiele podmiotów, organizacji, stowarzyszeń, klubów, co samo w sobie nadaje nową cechę stosunkom wzajemnym, rozszerza kontakty międzyludzkie, zgodnie z intencją wyrażoną przez przywódców obu krajów.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#PosełJózefWójcik">Pozytywne jest także to, iż wraz z kościelnymi uroczystościami 1000-lecia chrztu Rusi rozszerzył się ekumeniczny dialog między Cerkwią prawosławną a Kościołem katolickim, czego wyrazem były wizyty księdza kardynała Glempa, Prymasa Polski, w Związku Radzieckim, w tym na Białorusi. Ta problematyka nie powinna schodzić z pola naszego widzenia, także polityki zagranicznej, tym bardziej, że łączy się ona z procesem pewnej normalizacji stosunków między państwem a kościołem w Polsce i z perspektywą otwarcia stosunków dyplomatycznych między Warszawą a Stolicą Apostolską.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#PosełJózefWójcik">Wysoki Sejmie! Polska znajduje się w ciężkim położeniu. Mamy do rozwiązania w wyścigu z czasem i z narastającymi gwałtownie wydarzeniami niezwykły splot zadań i dylematów. Myśląc o tej sytuacji, a także o tym, że nie wolno Polakom poddać się fatalizmowi zdarzeń, chcę przypomnieć tu kilka prawd podstawowych, które niestety bywają zaciemniane.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#PosełJózefWójcik">Jest oczywiste, zwłaszcza w dobie obecnej, że suwerenność narodowa i samodzielność stanowienia o kwestiach związanych z interesem narodowym nie kształtują się w izolacji od warunków zewnętrznych, od tendencji występujących we współczesnym świecie. Decyzje rodzą się m. in. pod presją czynników zewnętrznych — przyjaznych, wrogich lub odnoszących się obojętnie do polskiego interesu narodowego. Rzecz w tym, by nacisk zewnętrzny nie stawał się nadrzędnym mechanizmem decyzyjnym i aby uwzględnianie nacisków zasadzało się na samodzielnym uznaniu obopólnych interesów lub też na samodzielnie zadecydowanym ustępstwie. Jest to norma ogólna. Odnosząc ją do naszego kraju trzeba stwierdzić, że nieraz w naszych dziejach tak bywało, że najważniejszą dla nas sprawą było zabezpieczenie tego, aby inne państwa czy siły międzynarodowe nie rozgrywały swoich interesów na polskim terenie i kosztem Polski. Współcześnie chodzi o to, że nie wszyscy do końca rozumieją, jak ogromne kryją się tu dla narodu zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#PosełJózefWójcik">Podstawą wspólną dla wszystkich stron dialogu, charakteryzujących się pluralizmem politycznym i światopoglądowym, musi pozostać odważnie i odpowiedzialnie wyrażany i świadczony osobistą postawą — patriotyzm polski.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#PosełJózefWójcik">Podkreślamy często, że podmiotowy, świadomy udział społeczeństwa polskiego jest warunkiem skutecznego rozwiązywania trudnych zadań. Sądzę, że należy tę prawdę odnieść także do szeroko rozumianych zadań międzynarodowych Polski i jej autorytetu. Wnosimy, aby problemy poruszone w expose ministra uczynić przedmiotem uwagi, troski i w rezultacie zaangażowanie szerokiej opinii polskiej w większym stopniu niż to działo się kiedykolwiek, bo przecież tylko my sami, Polacy rozwiązywać możemy nasze problemy. Z Polakami można wiele zrobić, bez Polaków nic. Przemilczenia, niedopowiedzenia czy uniki nic tu nie dają, przeciwnie, mogą szkodzić, bo z ogromem wyzwań naród polski może sobie poradzić wspólnie z władzą państwową. Potrzebny nam jest i w tym zakresie ruch umysłowy jako podstawa wytwarzania gotowości do odpowiedzialnego patriotycznie czynu. W takim znaczeniu ośrodkiem myśli i działania może i powinien być jedynie naród polski, poinformowany, dysponujący pełnymi przesłankami oceny sytuacji. Tu chodzi o elementarną rzecz: chcemy i musimy być krajem otwartym, jest to sprawa naszej narodowej tradycji i godności, ale naród musi się przede wszystkim stawać sobą, aby mógł odeprzeć nacisk tych zewnętrznych sił, które zrobią wszystko, aby Polska stała się przedmiotem, instrumentem, a nie podmiotem swego losu.</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#PosełJózefWójcik">Wysoka Izbo! Rokiem progowym dla polskiej polityki zagranicznej, w perspektywie Europy jako całości, jest rok 1992, w którym ma nastąpić zjednoczenie „12”, na co słusznie kładzie nacisk expose ministra. Ten rok może zamknąć, ograniczyć, albo też otworzyć możliwości nie tylko naszemu krajowi, ale przede wszystkim możliwości ogólnoeuropejskie.</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#PosełJózefWójcik">Polska jest krajem Środkowej Europy. To położenie zaszczepiło nam bardziej niż jakiemukolwiek innemu narodowi poczucie całości Europy, na co wpływ miała i ma przede wszystkim polska kultura w jej najbardziej twórczym nurcie. Chodzi tu o poczucie Europy, która mimo różnic i podziałów kulturalnych jest Europą właśnie od Atlantyku do Uralu. Mimo, że polska kultura ukształtowała się pod przemożnym wpływem kultury łacińskiej, całe doświadczenie dziejów Polski wskazuje na szczególne nasze predyspozycje do twórczego łączenia wartości kulturalnych i cywilizacyjnych Zachodu i Wschodu Europy. Taką wymowę w dużym stopniu, mimo konfliktów innej również natury, przede wszystkim gospodarczych i politycznych — ma też dynamika przemian i poszukiwań w dzisiejszej Polsce. Chodzi jednak o to. aby tej dynamice nadać w pełni twórczy charakter, twórczy moralnie, intelektualnie i politycznie, przekonujący społecznie, co daje nam szansę rzeczywistego wkładu w procesy ogólnoeuropejskie.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#PosełJózefWójcik">W tym miejscu pragnę przytoczyć fragment przemówienia Jana Pawła II w parlamencie europejskim w Strassburgu, wygłoszonego 11 października ub. r., w którym Papież, ostrzegając Europę Zachodnią przed możliwym zamknięciem się w jej egoizmie, mówił: „Inne narody mogą z pewnością dołączyć do tych, które dzisiaj są tutaj reprezentowane. Moim pragnieniem najwyższego pasterza kościoła powszechnego, przybyłego z Europy Wschodniej, który zna dobrze aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego „płuca” naszej wspólnej ojczyzny Europy, moim pragnieniem jest, aby Europa, tworząc w swej pełnej suwerenności wolne instytucje mogła pewnego dnia rozwinąć je do wymiarów, które są jej dane przez geografię, ale jeszcze bardziej przez historię. Jakże mógłbym tego nie pragnąć, aby kultura inspirowana wiarą chrześcijańską wywarła głębokie piętno na historii wszystkich ludów naszej jedynej Europy: greckich i łacińskich, germańskich i słowiańskich, mimo zmiennych kolei losu i ponad systemami społecznymi oraz ideologiami” dalej mówił Papież: „Jeśli podłoże religijne i chrześcijańskie tego kontynentu stałoby się sprawą marginesową w swej roli inspiratora etyki i w swej skuteczności społecznej, wówczas nie tylko byłoby zanegowane całe europejskie dziedzictwo przeszłości, lecz ponadto przyszłość, godna Europejczyka, powiedziałbym każdego Europejczyka, wierzącego i niewierzącego, byłaby poważnie zagrożona”. Powiem od siebie, tu również kryje się polska szansa. Nie uwierzymy w możliwość podmiotowego uczestnictwa Polski w ogólnoeuropejskich procesach, jeśli jej ładu wewnętrznego nie oprzemy na pełnym respektowaniu wieloświatopoglądowości, jako warunku demokracji i wolności.</u>
          <u xml:id="u-43.15" who="#PosełJózefWójcik">Wysoka Izbo! Polska zajmuje kluczowe miejsce geopolityczne w Europie, między tzw. Wschodem Europy i Zachodem Europy. Historycznie rzecz biorąc, jej położenie między Rosją a Niemcami wpływało decydująco na los naszego narodu i bywało źródłem tragicznych powikłań, łącznie z utratą niepodległości. Te historyczne uwarunkowania i późniejsze ciężkie doświadczenia zostały przezwyciężone właśnie dzięki międzynarodowej orientacji Polski Ludowej. Dlatego bez wahań koniunkturalnych, wyciągając wnioski z odległych i bliższych doświadczeń przeszłości stoimy na stanowisku, że sojusznicze i przyjazne stosunki Polski i Związku Radzieckiego są jedną z głównych przesłanek, które umożliwiają Polakom i państwu polskiemu układanie dobrosąsiedzkich stosunków naszego kraju z Niemcami, zarówno z sąsiadującą z nami sojuszniczą Niemiecką Republiką Demokratyczną, jak i z drugim państwem — Republiką Federalną Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-43.16" who="#PosełJózefWójcik">Trzeba jasno powiedzieć, iż także w Europie, która ma być wspólnym domem, w Europie od Atlantyku do Uralu, którego budową jesteśmy żywotnie zainteresowani, dotychczasowe osiągnięcie równowagi interesów między Polską, Związkiem Radzieckim i obu państwami niemieckimi stanowi niezbywalną twórczą dźwignię ogólnoeuropejskiej konstrukcji. Nie musi tu być i nie może być sprzeczności, jeśli realistycznie spostrzegamy kontury wizji Europy jako całości. I w tym miejscu jest także historyczny wręcz obowiązek podmiotowej roli Polski, która nie chce być przecież rozrywana przez Zachód i Wschód Europy. To wymaga rzeczywiście podmiotowej roli narodu polskiego i jego państwa.</u>
          <u xml:id="u-43.17" who="#PosełJózefWójcik">Mając przed oczami te dalekosiężne procesy i cele, musi zależeć nam na normalizacji stosunków z RFN, zwłaszcza po 50 latach od wybuchu wojny światowej. Minister Hans Dietrich Genscher napisał niedawno, że: „nic nie jest bardziej bezmyślne i ahistoryczne niż mówienie Europa, kiedy myśli się jedynie o Europie Zachodniej”, i że — tu drugi cytat: „Stabilność w Europie wynika nie z negatywnego, lecz z pozytywnego rozwoju gospodarczego państw socjalistycznych, który zatem leży również i w naszym, tj. RFN interesie”.</u>
          <u xml:id="u-43.18" who="#PosełJózefWójcik">Słyszeliśmy w czasie wizyty naszego Premiera wiele podobnie brzmiących deklaracji i intencji. Jednocześnie brak konkretnych kroków ze strony, RFN, a nawet — gromadziły się od dawna fakty dwuznaczne, pseudoprawne i inne, które nie mogły nie przypominać nam doświadczeń nawet odległej przeszłości, kiedy to zakładano w wielkomocarstwowej polityce niemieckiej Mitteleurope, a w niej Polskę jako obszar przyszłej ekspansji i podporządkowania. O moralno-politycznej wymowie takich faktów mówił tu przejmująco i przekonująco poseł Męclewski.</u>
          <u xml:id="u-43.19" who="#PosełJózefWójcik">Wysoki Sejmie! Najbardziej budującą wartością, jaka pojawiła się w ostatnim czasie w stosunkach międzynarodowych, przy wybitnym wkładzie Michaiła Gorbaczowa i polityki Związku Radzieckiego jest idea nadrzędności globalnych interesów ludzkości ponad wszelkimi innymi podziałami, wola przetrwania ludzkości, narastające tendencje globalnej i regionalnej współpracy i tendencja stopniowego rozbrajania, stanowiące nowe warunki powszechnego bezpieczeństwa w miejsce dawnej eskalacji militarnych sił zniszczenia.</u>
          <u xml:id="u-43.20" who="#PosełJózefWójcik">Kiedy sytuacja międzynarodowa zdąża ku tak długo oczekiwanym perspektywom, nie możemy w Polsce ciągle fundować sobie nowych wulkanów i męczyć siebie i świat, ale musimy odnaleźć się, na skalę naszych niemałych przecież możliwości, w tym twórczym procesie.</u>
          <u xml:id="u-43.21" who="#PosełJózefWójcik">Chcę wyrazić w imieniu koła poselskiego „Pax” aprobatę i poparcie dla treści expose pana Ministra Olechowskiego, które kieruje naszą uwagę w ten przyszłościowy nurt. Dziękuję uprzejmie.</u>
          <u xml:id="u-43.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Roman Pillardy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełRomanPillardy">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z elementów właściwego kształtowania obrazu polskiej polityki zagranicznej jest nasz stosunek do skupisk polonijnych żyjących w różnych częściach świata. Sejm IX kadencji, wzorując się na doświadczeniach polskiego parlamentaryzmu lat międzywojennych, a także realizując wolę polityczną skupionych w swoim składzie sił, decyzją Prezydium Sejmu powołał w drugiej połowie kadencji Zespół d/s Polonii Zagranicznej, działaniami którego kieruje prof. Józef Gierowski. Fakt ten podkreślał nie tylko rangę tego zagadnienia, ale wyrażał także wolę dokonania daleko idących zmian w kontaktach między polskim wychodźstwem a ojczyzną. Nie wchodząc we wszystkie aspekty tego problemu, chciałbym podkreślić, że jakość współpracy z emigracją ma wielkie znaczenie zarówno wewnętrzne, zważywszy, że około 6–7 mln mieszkańców Polski utrzymuje żywe kontakty z rodzinami i bliskimi rozproszonymi po świecie, jak również zewnętrzne, z powodu ponad 15-milionowej Polonii, pośród której około 2,5 mln to pierwsze pokolenie, czyli rodacy urodzeni i w dużym stopniu wykształceni w Polsce. Jeśli dodatkowo uświadomimy sobie, że naszej ojczyźnie grozi w dekadzie lat osiemdziesiątych perspektywa utraty ponad miliona obywateli, którzy wyemigrowali lub wyemigrują, to jeszcze ostrzej zobaczymy, jak wielki i ważny jest to problem.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PosełRomanPillardy">Dlatego też większość spraw, o których chciałbym mówić, ma określony rezonans społeczny i różne opcje. Na oblicze współczesnej emigracji nakłada się sytuacja ekonomiczna, przekształcenia społeczne, polityczne oraz troska koalicji rządzącej, Kościoła i innych sił społecznych o to, aby najprężniejsze jakościowo siły polskiego społeczeństwa przyczyniały się do rozwiązywania naszych kłopotów w Polsce, aby talenty, wiedza, umiejętności organizatorskie, naukowe i intelektualne Polaków wzbogacały własny kraj, a nie służyły i tak przecież zasobnym społeczeństwom różnych krajów Europy i świata.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PosełRomanPillardy">Powojenne doświadczenia wskazują, że wiele kolejnych prób porozumienia z emigracją nie było w stanie usunąć nawarstwionych po obydwu stronach uprzedzeń, obaw i nieufności. Wiele było barier, które, tkwiąc głęboko w czasach doktrynalnego stalinizmu, niestety, skutecznie odgradzały drogę w obydwie strony. Doświadczenia ostatnich lat, szczególnie zaś IX kadencji Sejmu — liberalizacja ustawy paszportowej, o obywatelstwie, obrotu dewizami, przepisy wizowe, majątkowe wszystko to znacznie zmieniało ten obraz. Nie oznacza to jednak, że wszystkie problemy zostały już załatwione, a stan prawny regulujący stosunki kraj-emigracja uporządkowany. Tu jeszcze jest przed nami daleka i niewątpliwie trudna droga, ale jak sądzę, owocna w dobre rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PosełRomanPillardy">Wielki wkład w to normowanie ważnego dla kondycji Polaków w kraju i za granicą problemu przynosi działalność Towarzystwa „Polonia”, które dzięki aktywności, otwartości i konsekwencji swoich działaczy tworzy szansę nie tylko dla partnerskiej współpracy, ale jednakowego rozumienia obszaru, który nazywamy polskim domem.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PosełRomanPillardy">Wśród posłów, działaczy polonijnych, sił politycznych narasta przekonanie zarówno w kraju, jak i w środowiskach polonijnych, że potrzebny jest nowy, bardziej elastyczny model współpracy. Oznacza to pozyskiwanie za granicą naturalnych niejako sojuszników i przyjaciół Polski, tworzenie propolskiego lobby, którego siłą motoryczną mogą i powinni być ci, których rodowód sięga do Polski, poczuwają się do związków z narodem polskim i jego kulturą, chociaż nie są zwolennikami, a często nawet są przeciwnikami ustroju socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PosełRomanPillardy">Na pewno nie tylko od nas zależy, jak wielu spośród owych 15 mln Polonusów uzna kontakty, więzi i współpracę z Polską za wartość dla siebie znaczącą i korzystną. Jest to kwestia złożona, w znacznym stopniu uzależniona także od polityki rządów krajów osiedlenia Polonii. Nie przeszkadza to jednak w rozwijaniu naszej aktywności, także jako obowiązku państwa w stosunku do swojej grupy etnicznej.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PosełRomanPillardy">Myśląc o przyszłości, szczególnego znaczenia nabierają dzisiaj kontakty z blisko milionową emigracją lat osiemdziesiątych. Jesteśmy żywo zainteresowani, aby jak największa jej część mogła powrócić do kraju ze swoim doświadczeniem, wiedzą, umiejętnościami i oszczędnościami. Ci zaś, którzy postanowili żyć w świecie, wkrótce zostaną prawdopodobnie liderami polonijnymi. Sprawi to ich wykształcenie, znajomość języków, pozycja społeczna, materialna oraz ambicje. Powinniśmy w stosunku do nich być otwarci, tworzyć szansę, by Polska była dla nich dumą, by stanowiła rodzinny dom.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#PosełRomanPillardy">Procesy integracyjne zachodzące w świecie zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie prowadzą w oczywisty sposób do zmiany funkcji, granic między państwami. Decyzja o tym — gdzie mieszkać i pracować, staje się jednym z elementarnych praw człowieka. I nasze socjalistyczne państwo polskie z całą jego specyfiką emigracyjną, procesami przebudowy, musi już dzisiaj o tym poważnie pomyśleć.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#PosełRomanPillardy">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Jednym z kluczowych problemów dotyczących polskiego wychodźstwa są nasze kontakty ze środowiskami polonijnymi żyjącymi w państwach socjalistycznych. Procesy przebudowy i porządkowania prawa, odchodzenia od utartych i schematycznych norm współdziałania na płaszczyźnie międzynarodowej, poszanowania interesów sojuszniczych, a także własnych narodowych opcji, stworzyły po raz pierwszy w okresie powojennej historii warunki dla jakościowo nowego podejścia do problemów mniejszości narodowych oraz funkcjonowania w państwach socjalistycznych stowarzyszeń i organizacji kulturalno-społecznych, kultywujących więzi z Polską.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#PosełRomanPillardy">Uwarunkowania historyczne, a przede wszystkim obecne widzenie swych interesów przez poszczególne państwa socjalistyczne powodują jednak znaczne zróżnicowanie sytuacji prawnej i możliwości afirmacji własnej narodowości przez osoby polskiego pochodzenia oraz obywateli Polski, posiadaczy paszportów konsularnych, zamieszkałych w państwach socjalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#PosełRomanPillardy">Chciałbym tu podzielić pogląd wyrażony przez Ministra Spraw Zagranicznych obywatela Tadeusza Olechowskiego, że kształtowaniu tych niezwykle delikatnych i złożonych kwestii nie może towarzyszyć emocja, sensacja, brak poszanowania dla sytuacji prawnej kraju bądź państwa, w którym żyje Polonia.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#PosełRomanPillardy">Wynika to — jak sądzę — z faktu, że odeszliśmy od sytuacji, kiedy traktowano sprawy Polonii oraz jej warunki codziennego życia w krajach socjalistycznych jako zjawisko marginalne. Są jednak nadal kwestie, które wymagają otwartego i odpowiedzialnego przemyślenia. Zdajemy sobie przecież sprawę z faktu, że duża część polskiej grupy etnicznej w Związku Radzieckim to nie wychodźstwo, nie Polonia, a po prostu autochtoni. To samo dotyczy Śląska Cieszyńskiego. Tylko dla uproszczenia nazywamy ich Polonią, a przecież chodzi wprost o żyjącą w tych państwach polską mniejszość narodową. Także w Polsce przecież żyją w mniejszościach etnicznych na przykład Białorusini, Ukraińcy czy Litwini.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#PosełRomanPillardy">Konkludując więc, sądzę, że również na tej płaszczyźnie powinniśmy zdecydowanie dążyć do zamknięcia trudnej karty, przełamania nieufności, odrzucenia nawarstwionych uprzedzeń. Mówiąc inaczej — jeżeli dzisiaj szukamy narodowego porozumienia, to jego istotną częścią musi stać się pojednanie z wychodźstwem. Jakby nie oceniać tej sprawy, jest ona zarówno w kraju, jak i poza jego granicami miernikiem naszej wiarygodności i rzeczywistej oceny dobrej woli oraz ochrony interesów naszej wspólnoty narodowej.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#PosełRomanPillardy">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Siłą rzeczy wymiar czasu nie pozwala na nieco szersze omówienie kwestii związanych z nowym podejściem do problemów wychodźstwa. Chciałbym jednak podkreślić, że wspólnym mianownikiem dla omawianych tu problemów są nasze interesy narodowe. Niezbędne jest zatem jednolite i kompleksowe podejmowanie tych kwestii przez Rząd i powołane do tego specjalistyczne agendy.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#PosełRomanPillardy">Międzynarodowa komisja ds. Polonii zagranicznej przy Ministrze Spraw Zagranicznych koordynująca ten kompleks zagadnień powinna nieustannie zabiegać o konsekwentne modyfikowanie i realizację ustalonego w tej mierze rządowego programu. Szczególnie zaś chodzi o działania na rzecz promocji języka polskiego, tworzenia bazy materialnej dla tego rodzaju działań w Polsce przy ścisłym współdziałaniu ze środowiskami polonijnymi. Takie same starania konieczne są dla umacniania więzi duchowych i kulturowych środowisk polonijnych z narodową kulturą. Nie wolno także pominąć czynności dla przyspieszonego udziału polonijnych przedsiębiorców we współpracy gospodarczej z Polską.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#PosełRomanPillardy">Realizacja tak wielu celów wymaga ścisłej współpracy wszystkich sił politycznych i społecznych skupionych w Sejmie w celu zjednywania polskiego wychodźstwa dla spraw kraju, jego kultury i języka ojczystego.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#PosełRomanPillardy">Uważam, że sojusznikiem w tych działaniach będzie Kościół katolicki i jego Episkopat, a także polonijne duszpasterstwo mające dobre doświadczenia w tej tak ważnej dla naszego kraju dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#PosełRomanPillardy">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Znamienny wkład w określenie kierunków polskiej polityki zagranicznej wniósł Sejm, działające w nim kluby i sami posłowie. Szczególnie zaś Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, którego członkowie aktywnie uczestniczyli zarówno w kształtowaniu zasad, jak i praktycznej realizacji polskiej polityki zagranicznej. W moim przekonaniu zwieńczeniem tych działań było zorganizowanie w Warszawie w końcu ubiegłego roku konferencji przewodniczących parlamentów państw Europy, Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej i Kanady. To spotkanie stworzyło nową, jakościowo wyższą płaszczyznę kontaktów międzynarodowych i wniosło, a jak sądzę, w przyszłości wnosić będzie, istotny wkład w procesy zbliżania narodów i aktywnej polityki odprężenia. Dlatego wnoszę, aby w treści zaproponowanej uchwały Sejmu znalazł się zapis następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-45.18" who="#PosełRomanPillardy">„Ważną rolę w umacnianiu procesu ogólnoeuropejskiej współpracy spełniła konferencja Przewodniczących Parlamentów Europy, Stanów Zjednoczonych i Kanady zorganizowania z inicjatywy Sejmu w listopadzie ub. roku w Warszawie”.</u>
          <u xml:id="u-45.19" who="#PosełRomanPillardy">Konferencja ta zakończyła się pełnym sukcesem. Działalność międzynarodowa Sejmu stanowi istotne wsparcie w realizacji polityki zagranicznej naszego państwa — odnosi się to zarówno do licznych kontaktów parlamentarnych z wieloma krajami wszystkich regionów świata, jak i organizacjami międzynarodowymi, m. in. Parlamentem Europejskim i Zgromadzeniem Parlamentarnej Rady Europy”. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-45.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Obecnie udzielam głosu Ministrowi Spraw Zagranicznych Tadeuszowi Olechowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Pytanie Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego w Szczecinie skierowane do Prezesa Rady Ministrów oraz wypowiedzi szeregu obywateli posłów potwierdzają i odzwierciedlają żywe zainteresowanie naszego społeczeństwa sprawą rozgraniczenia obszarów morskich w Zatoce Pomorskiej. Zainteresowanie to jest wyrazem autentycznej obywatelskiej troski, patriotycznego zaangażowania i poczucia odpowiedzialności za sprawy kraju i regionu. Jest zrozumiałe, że szczególnie aktywną postawę w tej kwestii zajmuje społeczeństwo Pomorza Zachodniego. Korzystając z okazji pragnę w imieniu Rządu zapewnić, że wnikliwe i uważnie wsłuchujemy się w te głosy, szanujemy intencje tych obywatelskich postaw.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Przedstawiciele Ministerstwa Spraw zagranicznych przy różnych okazjach udzielali stosownych wyjaśnień Komisji Spraw Zagranicznych naszego Sejmu. Rzecznik Rządu oraz rzecznik MSZ odpowiadali na odnośne pytania dziennikarzy polskich i zagranicznych. W Polsce i w NRD opublikowano kilka uzgodnionych wspólnie komunikatów po rozmowach ekspertów. Muszę tu jednak otwarcie stwierdzić, że sposób informowania o tej kwestii nie jest jedynie sprawą naszego subiektywnego podejścia. Musimy przecież uwzględniać dobro rokowań, kierować się powszechną praktyką międzynarodową, zakładającą, by bez uzgodnień z partnerem nie informować o szczegółach prowadzonych z nim rokowań. Trzeba sobie uświadomić, że nie stoi to w sprzeczności z zasadami jawności, a zgodne jest z dobrymi obyczajami w stosunkach między państwami.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W grupie naszych ekspertów prowadzących rozmowy z NRD znajdują się przedstawiciele wszystkich zainteresowanych resortów, a także przedstawiciel Urzędu Morskiego w Szczecinie. Władze wojewódzkie Szczecina mają pełny wgląd w przebieg rozmów i czynnie współkształtują nasze stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Przedstawiając aktualny stan rzeczy, pragnę najpierw poinformować obywateli posłów, że od dłuższego czasu w Zatoce Pomorskiej nie ma żadnych incydentów. Żegluga polskich i obcych statków do portów Szczecin-Świnoujście odbywa się normalnie. Statki te korzystają z tradycyjnych szlaków wodnych i kotwicowisk bez jakichkolwiek przeszkód. Jest wynikiem uzgodnień między Polską a NRD, że żegluga na tym obszarze Zatoki Pomorskiej, którego dotyczą rokowania, odbywa się w taki sposób, jaki przed rozszerzeniem przez obie strony ich mórz terytorialnych i jest to przestrzegane w praktyce. Polska nie ponosi więc żadnych szkód materialnych w związku z trwającymi rozmowami w sprawie rozgraniczenia obszarów morskich.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Problem rozgraniczenia tych obszarów powstał w rezultacie zmian zachodzących w międzynarodowym prawie morza, dopuszczających rozszerzenie mórz terytorialnych państw o 12 mil.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Po wielu latach bezproblemowej sytuacji w Zatoce Pomorskiej oba państwa rozszerzyły swe morza terytorialne, najpierw Polska w 1977 roku, a następnie NRD w 1985 roku. Zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego Polska rozszerzyła swe morze terytorialne do 12 mil, pozostawiając jego boczne rozgraniczenie w Zatoce Pomorskiej do umownego uregulowania z NRD. Podjęte w 1978 roku rozmowy na ten temat nie doprowadziły jednak do pozytywnego rezultatu.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">NRD, rozszerzając swe morze terytorialne do 12 mil na obszarze Zatoki Pomorskiej w odróżnieniu od Polski podjęła próbę jednostronnego określenia granicy morskiej wzdłuż linii rozgraniczenia szelfu kontynentalnego. Spowodowałoby to powstanie sytuacji, że głębokowodny tor podejściowy z portów Szczecin-Świnoujście do morza otwartego znalazłby się na wodach terytorialnych NRD. Jest oczywiste, że nie mogliśmy się na to zgodzić. Porty Szczecin-Świnoujście przyznane zostały Polsce w umowie poczdamskiej jako porty pełnomorskie, a więc dysponujące suwerennym i bezpośrednim dostępem do morza otwartego. W konsekwencji nie uznaliśmy jednostronnych decyzji NRD, dając temu wyraz w oficjalnych dokumentach. Było to konieczne tym bardziej, że tego rodzaju dostęp portów Szczecin-Świnoujście do morza otwartego, jest możliwy — ze względu na warunki hydrograficzne w Zatoce Pomorskiej — poprzez głębokowodny północny tor podejściowy.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Począwszy od 1985 roku Polska i NRD wznowiły rozmowy mające na celu takie rozgraniczenie obszarów morskich w Zatoce Pomorskiej, które uwzględniałoby aktualnie obowiązujące zasady międzynarodowego prawa morza i konkretne interesy obu państw. Już sam czas ich trwania świadczy, że mamy do czynienia ze skomplikowaną materią. Dodatkowe trudności wynikają z tego, że strony podjęły w przeszłości zobowiązania odnoszące się do Zatoki Pomorskiej w umowie o rozgraniczeniu szelfu kontynentalnego z 1968 roku, które nie odpowiadają wymogom międzynarodowego prawa morza.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W rezultacie dotychczasowych rozmów nastąpiło pewne zbliżenie stanowisk. Jasno określone zostały główne interesy obu stron i gotowość do ich wzajemnego respektowania. Zasada suwerennego, swobodnego i bezpośredniego dostępu do portów Szczecin-Świnoujście do morza otwartego uzgodniona przez przywódców obu państw stworzyła przesłanki takiego rozgraniczenia mórz terytorialnych, aby północny tor podejściowy pozostał na polskim morzu terytorialnym bądź na morzu otwartym. To samo dotyczy kotwicowisk.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Zaawansowane są prace w sprawie rozgraniczenia szelfu kontynentalnego i stref rybołowczych przy uwzględnieniu interesów obu krajów. Postępom w negocjacjach sprzyja ustalenie ministrów spraw zagranicznych obu państw z maja 1988 r., aby jednostronne decyzje odnoszące się do Zatoki Pomorskiej nie były traktowane jako obowiązujące. Chcę podkreślić, że obie strony kierują się dobrą wolą i dążą do szybkiego rozwiązania sprawy.</u>
          <u xml:id="u-47.10" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">W rezultacie dotychczasowych rokowań zarysowała się więc szansa takiego rozwiązania rozgraniczenia obszarów morskich w Zatoce Pomorskiej, które, jak sądzimy, zagwarantuje żywotne interesy gospodarki morskiej Pomorza Zachodniego, w tym perspektywę dalszego rozwoju portów Szczecin-Świnoujście.</u>
          <u xml:id="u-47.11" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Przygotowanie odpowiedniej umowy, która w sposób kompleksowy regulowałaby wszystkie sprawy związane z rozgraniczeniem mórz terytorialnych, szelfu kontynentalnego i stref rybołówczych będzie jeszcze żmudnym zajęciem wymagającym drobiazgowych, czasochłonnych uzgodnień. Potrzebna jest zatem cierpliwość, wysoki stopień odpowiedzialności, a także sprzyjająca negocjacjom, pozbawiona zbędnych emocji, atmosfera.</u>
          <u xml:id="u-47.12" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Pragnę zapewnić Wysoką Izbę, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych i inne resorty uczestniczące w negocjacjach są świadome ciążącej na nich odpowiedzialności za rozwiązanie tego skomplikowanego problemu. Zasięgnęliśmy opinii oraz porad najwybitniejszych specjalistów z dziedziny gospodarki morskiej i międzynarodowego prawa morza. Przeanalizowaliśmy wszelkie możliwe warianty postępowania.</u>
          <u xml:id="u-47.13" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Wreszcie chcę stwierdzić, że naszym partnerom w tych negocjacjach jest zaprzyjaźnione, sojusznicze państwo, które w równym stopniu jak Polska zainteresowane jest utrwaleniem powojennego ładu terytorialno-politycznego w Europie, w tym także nienaruszalności granicy na Odrze i Nysie.</u>
          <u xml:id="u-47.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-47.15" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Ministerstwu Spraw Zagranicznych nie jest natomiast znany — odnosi się do drugiej części pytania poselskiego — żaden zapis cenzury zakazujący informowania społeczeństwa o kwestii rozgraniczenia obszarów morskich w Zatoce Pomorskiej. Sprawdziliśmy stan faktyczny i mogę stwierdzić, że zapis taki po prostu nie istnieje. Byłoby to prawnie niedopuszczalne. Przeczy temu również fakt opublikowania w prasie polskiej szeregu materiałów poświęconych tej sprawie. Można przytoczyć kilka przykładów: w numerze 6 z 1987 r. pisma „Technika i Gospodarka Morska” ukazał się artykuł prof. Gilasa „Status prawno-międzynarodowy Zatoki Pomorskiej; przedrukowany także przez „Kurier Szczeciński” nr 7 z 1988 r. i kilka innych gazet i czasopism artykuł Z. Knypla „Morze terytorialne NRD” zamieściła — „Technika i Gospodarka Morska” w nr 12 z 1988 r., wypowiedź ordynariusza diecezji szczecińsko-kamieńskiej biskupa Kazimierza Majdańskiego nadała telewizja jesienią ubiegłego roku. Ostatnio ukazał się na ten temat artykuł L. Babińskiego w „Głosie Pomorza”, 27 stycznia br., „Kurier Szczeciński” z 10 lutego br. Zamieścił wywiad z posłem Stanisławem Miśkiewiczem, który został następnie zrelacjonowany przez Polskie Radio oraz prasę. Publikacje te i wypowiedzi miały rzeczowy charakter, cechowała je znajomość przedmiotu oraz autentyczna troska o dobro sprawy. Nie wykluczam natomiast ingerencji organów kontroli publikacji i widowisk w przypadku takich materiałów, których treść godziła w ich rozumieniu w konstytucyjne zasady polityki zagranicznej PRL, to jest naruszające przepis art. 2 pkt 3 ustawy o kontroli publikacji i widowisk. Dziękuję za uwagę obywatelko Marszałku.</u>
          <u xml:id="u-47.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Mam jeszcze jedno krótkie zdanie.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym na zakończenie stwierdzić, że z ogromnym zainteresowaniem wysłuchałem bardzo ciekawych i konstruktywnych dla nas, dla mnie osobiście kilkunastu, szesnastu, jeśli dobrze liczyłem wypowiedzi w debacie poświęconej polityce zagranicznej naszego kraju. Ta twórcza, obszerna dyskusja potwierdza właśnie ten kierunek, do którego obywatele posłowie kilkakrotnie nawiązywali, to jest uspołecznienie naszej polityki zagranicznej w nowych, dynamicznie zmieniających się warunkach i zewnętrznych, i tych wewnętrznych. Wypowiedziane przez obywateli posłów poglądy, stwierdzenia są bądź identyczne, bądź bardzo bliskie tego, co w widzeniu MSZ stanowi polską rację stanu i priorytety węzłowych zadań polskiej polityki zagranicznej. Szczególnie mocno podkreślono rangę naszych stosunków z krajami socjalistycznymi. W zmienionych, na pewno mniej fasadowych formach powinniśmy realizować nasze cele strategiczne i nasze cele narodowe właśnie w tym obszarze. Mówimy o historycznej szansie, jaka zawiera się w związkach między radziecką „pierestrojką” i naszą polską odnową. Musimy ją wykorzystać dla obopólnego dobra. W swych wypowiedziach obywatele posłowie zalecają nasze aktywne i twórcze włączanie się w proces głębokich przemian w sytuacji międzynarodowej, w stosunkach Wschód-Zachód, zwłaszcza w Europie. Chcę stwierdzić, że chcemy i będziemy aktywnymi współtwórcami wspólnego europejskiego domu. Szczególne znaczenie ma wymieniany wielokrotnie proces KBWE. Pierwszoplanową wagę przywiązujemy do rokowań rozbrojeniowych w grupie 20–23 państw Układu Warszawskiego i 35 państw uczestników KBWE. Będziemy wnosić nasz wkład w poszukiwanie dalszych rozwiązań rozbrojeniowych, a plan Jaruzelskiego pozostanie syntezą interesów bezpieczeństwa Polski. Postępująca integracja EWG, o której wiele obywatele posłowie mówili, stanowi dla nas jedno z ważnych wyzwań: będziemy czynić wszystko, aby nasz organizm gospodarczy stał się integralnym składnikiem gospodarki ogólnoeuropejskiej.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#MinisterSprawZagranicznychTadeuszOlechowski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym na zakończenie jeszcze raz podziękować za ten niezwykle bogaty ładunek, przede wszystkim życzliwych uwag, nowych propozycji, ciekawych refleksji, a również i słusznych krytyk. Wszystko zostało przez nas precyzyjnie odnotowane i będzie włączone do naszych przemyśleń, zostanie przetworzone na język naszych MSZ-owskich działań. Postaramy się wykorzystać ten tak bogaty materiał dla efektywnej i dynamicznej realizacji naszej polityki zagranicznej, której głównym zadaniem pozostaje tworzenie optymalnych warunków zewnętrznych dla rozwoju społeczno-gospodarczego i reform w naszym kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Dziękuję jeszcze raz obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Wysoki Sejmie! W toku debaty poseł Roman Pillardy zgłosił poprawkę do proponowanej przez Konwent Seniorów uchwały.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie proponowanej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">W związku z tym proponuję przyjęcie projektu uchwały wraz ze zgłoszoną poprawką w następującym brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, po wysłuchaniu informacji Ministra Spraw Zagranicznych oraz przeprowadzeniu obszernej i dogłębnej debaty poselskiej na temat sytuacji w świecie oraz polskiej polityki zagranicznej, stwierdza, że obecna sytuacja międzynarodowa charakteryzuje się przyspieszeniem przemian, ożywieniem stosunków Wschód-Zachód oraz pojawieniem się nowych wyzwań globalnych, które w warunkach rosnącej współzależności świata dotyczą całej ludzkości.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Pozytywnym czynnikiem przemian jest przebudowa w Związku Radzieckim. Program głębokiej przebudowy stosunków międzynarodowych przedstawiony na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych przez Sekretarza Generalnego KC KPZR Michaiła Gorbaczowa stawia przed wszystkimi państwami, przed całą społecznością międzynarodową nowe, istotne wyzwania.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm z satysfakcją stwierdza, że przemiany międzynarodowe przyczyniają się do poprawy zewnętrznych warunków realizacji polskich interesów narodowych. Dlatego też osią polityki zagranicznej powinno być pozyskiwanie międzynarodowego poparcia dla reform politycznych i gospodarczych oraz poprawa sytuacji płatniczej kraju w taki sposób, aby umożliwić niezakłócony rozwój gospodarczy naszego państwa i utrzymać poziom życia jego obywateli.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm przywiązuje szczególną wagę do rozwoju wszechstronnych stosunków z ZSRR i pozostałymi państwami socjalistycznymi, umacniania Układu Warszawskiego, a zwłaszcza jego funkcji politycznych oraz do przebudowy struktury i mechanizmów współpracy RWPG w celu szerszego wykorzystywania dźwigni ekonomicznych oraz otwarcia na świat i procesy w nim zachodzące.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm opowiada się za kontynuacją polityki otwarcia i aktywności na wszystkich azymutach wobec państw zachodnich. Dotyczy to zwłaszcza stosunków Polski ze Stanami Zjednoczonymi oraz państwami Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Szczególne znaczenie Sejm PRL przywiązuje do aktywizacji polskiej polityki europejskiej, do działań na rzecz przezwyciężania podziałów Europy oraz do tworzenia przesłanek do budowy wspólnego europejskiego domu. Ważną rolę w umacnianiu procesu ogólnoeuropejskiej współpracy spełniała Konferencja Przewodniczących Parlamentów Europy, Stanów Zjednoczonych i Kanady, zorganizowana z inicjatywy Sejmu w listopadzie ubiegłego roku w Warszawie. Konferencja ta zakończyła się pełnym sukcesem. Działalność międzynarodowa Sejmu stanowi istotne wsparcie w realizacji polityki zagranicznej naszego państwa. Odnosi się to zarówno do licznych kontaktów parlamentarnych z wieloma krajami wszystkich regionów świata, jak i organizacjami międzynarodowymi, między innymi Parlamentem Europejskim i Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm wyraża przekonanie o konieczności zasadniczej poprawy stosunków z Republiką Federalną Niemiec na gruncie umowy poczdamskiej i układu z 7 grudnia 1970 roku, powrotu do tradycyjnie bliskich więzi z Francją, rozwoju współpracy i zbliżenia z innymi państwami zachodnioeuropejskimi oraz z EWG, przyspieszenia normalizacji stosunków z Watykanem.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm podkreśla z satysfakcją, że zakończone w styczniu bieżącego roku Wiedeńskie Spotkanie KBWE przyniosło wiele nowatorskich rozwiązań, stworzyło nowe możliwości intensyfikowania ogólnoeuropejskiej współpracy. Sejm opowiada się za pełną realizacją postanowień Dokumentu Końcowego tej Konferencji.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm wyraża przekonanie o konieczności utrzymania wysokiej aktywności Polski w dziedzinie rozbrojenia, a zwłaszcza w zbliżających się rokowaniach 23 państw Układu Warszawskiego i NATO o konwencjonalnych siłach zbrojnych oraz 35 państw KBWE o nowych środkach budowy zaufania. Polskim wkładem w poszukiwanie optymalnych rozwiązań rozbrojeniowych jest plan zmniejszenia zbrojeń i zwiększania zaufania w Europie Środkowej, którego realizacja — wraz z rozpoczęciem nowych rokowań — wejdzie w stadium negocjacyjne.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm opowiada się także za aktywizacją współpracy, zwłaszcza gospodarczej, z krajami rozwijającymi się.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm PRL stoi na stanowisku, że w polskiej polityce zagranicznej ważne miejsce powinny zajmować otwarta polityka wobec polskiego wychodźstwa oraz skuteczna ochrona interesów prawnych i ekonomicznych obywateli polskich przebywających za granicą.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Sejm wyraża głębokie przeświadczenie, że proces reform wewnętrznych w Polsce i związane z nim nierozłącznie dążenie do porozumienia narodowego dostarczają polskiej polityce zagranicznej cennych atutów, pozwalają jej odzyskiwać ofensywność, a jednocześnie skuteczniej niż dotąd tworzyć pozytywne warunki zewnętrzne dla naszej przebudowy wewnętrznej.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Ze swej strony Sejm będzie nadal niezmiennie wspierać politykę zagraniczną państwa na wszystkich płaszczyznach kontaktów międzyparlamentarnych”.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#komentarz">(Poseł Edmund Męclewski'. Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Bardzo proszę — poseł Męclewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełEdmundMęclewski">Proszę wybaczyć pani Marszałku, ale fragmenty tekstu odczytanego przez panią nie znajdują się w tekście, jaki ja otrzymałem, nie wiem jaka jest tego przyczyna.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosełEdmundMęclewski">Ja rad bym zgłosić jedną, jedyną uwagę, bo merytorycznie sprawa nie ulega żadnej wątpliwości, natomiast we fragmencie, który brzmi w tekście, jaki ja mam, że Sejm wyraża przekonanie o konieczności zasadniczej poprawy stosunków z RFN, proponuję uzupełnienie: na gruncie umowy poczdamskiej i na bazie wynikającej z układu z 7 grudnia 1970 r. i realiów powojennych.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PosełEdmundMęclewski">Wydaje mi się to bardzo ważne, jest to rzecz zasadnicza. Uchwalenie rezolucji natury ogólnej powinno być wspierane jednak szerszymi uzgodnieniami.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PosełEdmundMęclewski">Jeszcze jedna uwaga. Cieszę się bardzo z tego, że Sejmowi zaprezentował dzisiaj Minister Spraw Zagranicznych, dokładny obraz sytuacji w sprawie Zatoki Szczecińskiej. Gdyby od początku w ten sposób wyjaśniano nie byłoby tych długich dyskusji, społeczeństwo rozumiałoby na czym polega trudność, nie byłoby wątpliwości. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Gdyby pan poseł był uprzejmy jeszcze raz powtórzyć swoją uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełEdmundMęclewski">Proponuję uzupełnienie tekstu, który mówi, że Sejm wyraża przekonanie o konieczności zasadniczej poprawy stosunków z RFN, przez dodanie słów: na gruncie umowy poczdamskiej i na bazie wynikającej z układu z 7 grudnia 1970 r. i realiów powojennych.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Rozumiem, że różnica w stosunku do proponowanego tekstu polega na uzupełnieniu „i na bazie realiów powojennych”.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Czy ktoś z Obywateli Posłów, w związku z uwagą posła Męclewskiego pragnie zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Została zaproponowana poprawka na str. 2 w brzmieniu przedstawionym przez posła Męclewskiego. Zwracam uwagę, że w tekście odczytanym przeze mnie zdanie w połowie drugiej strony ma następujące brzmienie: „Sejm wyraża przekonanie o konieczności zasadniczej poprawy stosunków z RFN na gruncie umowy poczdamskiej i układu z 7 grudnia 1970 r.”. To jest tekst proponowany. Poprawka zgłoszona przez posła Męclewskiego została odnotowana, w związku z tym proszę wobec braku odmiennych stanowisk, aby Sejm zadecydował o potrzebie przyjęcia poprawki proponowanej przez posła Męclewskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w brzmieniu odczytanym w pełnym tekście przeze mnie proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Stwierdzam, że Sejm przyjął uchwałę w brzmieniu odczytanym przy 3 głosach wstrzymujących.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz o zmianie ustawy o podatku rolnym (druki nr 410, 453 i 453-A).</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Derda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełStanisławDerda">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy z 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz o zmianie ustawy o podatku rolnym z 15 listopada 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PosełStanisławDerda">W pracach komisji zostały wykorzystane wnioski, uwagi i opinie przedstawione przez Radę Społeczno-Gospodarczą przy Sejmie PRL, Zespół Doradców Sejmowych, Naczelny Sąd Administracyjny, Krajowy Związek Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych, związki branżowe oraz postulaty rolników zawarte w listach kierowanych do Sejmu, prasy i organizacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PosełStanisławDerda">Ustawa z 14 grudnia 1982 r. była niewątpliwie dużym osiągnięciem wsi polskiej jako pierwszy akt normatywny zbliżający uprawnienia socjalne rolników do uprawnień pracowników. W ustawie przyjęto niektóre odmienne rozwiązania wynikające ze specyfiki zawodu rolnika i indywidualnego charakteru jego warsztatu pracy. Nie wszystkie jednak przyjęte w ustawie rozwiązania były optymalnymi. Wynikało to stąd, że ustawa z 1982 r. była pewnego rodzaju kompromisem pomiędzy potrzebami a możliwościami w okresie jej powstania, co było podkreślone już w sprawozdaniu i dyskusji nad jej uchwaleniem.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PosełStanisławDerda">6-letni okres obowiązywania ustawy ujawnił szereg nieżyciowych, niekorzystnych dla rolników rozwiązań, w dalszej konsekwencji hamujących zmiany strukturalne wsi i opóźniających postęp gospodarki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#PosełStanisławDerda">Wnioski o zmianie niektórych przepisów ustawy były od dłuższego czasu zgłaszane przez środowisko wiejskie. W konsekwencji tego konieczność nowelizacji systemu ubezpieczeń społecznych rolników indywidualnych została stwierdzona w uchwale X Kongresu ZSL, który odbył się w 1988 r. W uchwale kongresowej czytamy, że „zmiany systemu ubezpieczeń powinny iść w kierunku wyrównania średnich emerytur oraz innych świadczeń socjalnych w mieście i na wsi, a nadto, że należy rozpatrzyć wnioski dotyczące możliwości użytkowania ziemi przez rolników-emerytów, dobrowolności w opłacaniu składki emerytalnej chłopów-rolników, poszerzenia kręgu następców, oddzielenia sprawy nabywania uprawnień emerytalnych od konieczności przekazania gospodarstwa za emeryturę i skrócenia wieku emerytalnego”.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#PosełStanisławDerda">Konieczność zmiany ustawy z 1982 r. została również uwzględniona w uchwałach X Zjazdu PZPR i w założeniach reformy gospodarczej przez resort pracy i polityki socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#PosełStanisławDerda">Przedstawiony w dniu dzisiejszym projekt zmian ustawy z 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz o zmianie ustawy o podatku rolnym wprowadza istotną korektę i dostosowuje przepisy ustawy do nowych warunków społeczno-gospodarczych kraju, zgodnie ze społecznym oczekiwaniem, nie burząc jednak wewnętrznego porządku prawnego i logiki dotychczasowej ustawy oraz jej związków formalnych z innymi aktami prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#PosełStanisławDerda">Należy podkreślić, że projektowane zmiany stanowić będą unormowanie tymczasowe, modyfikujące system ubezpieczeń społecznych rolników indywidualnych do czasu wejścia w życie jednolitego systemu ubezpieczeń społecznych wszystkich ludzi pracy PRL, co powinno nastąpić zgodnie z zapowiedziami w 1991 r.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#PosełStanisławDerda">Wysoki Sejmie! Projekt przewiduje następujące zmiany: podwyższa się dla celów ubezpieczeń społecznych i wymiaru podatku rolnego dolną granicę obszaru gospodarstwa rolnego z 0,5 do 1 ha użytków rolnych, co powoduje, że obowiązek ubezpieczenia społecznego obejmuje jedynie gospodarstwa rolne powyżej 1 ha użytków rolnych. Gospodarstwa rolne w przedziale od 0,5 do 1 ha przestały być gospodarstwami rolnymi w rozumieniu ustawy i podlegać będą opodatkowaniu od nieruchomości o wyższej stawce. Komisje postanowiły wprowadzić zmianę zasad opodatkowania tych gospodarstw dopiero w r. 1990.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#PosełStanisławDerda">Dla osób dotychczas ubezpieczonych, które wskutek podwyższenia dolnej granicy gospodarstwa rolnego zostaną wyłączone z ubezpieczenia, a utrzymywały się wyłącznie z tych gospodarstw i nie korzystały z innego ubezpieczenia, przewiduje się możliwość dobrowolnego kontynuowania ubezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#PosełStanisławDerda">Zmiana obejmuje także pojęcie działu specjalnego oraz przewiduje przy ustalaniu obowiązku ubezpieczenia społecznego od działu specjalnego przyjęcia tylko jednego kryterium opłacania podatku rolnego od dochodu szacunkowego.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#PosełStanisławDerda">Szczególnie doniosłe zmiany następują w zakresie rozszerzenia form przekazywania gospodarstw, (art. 2 pkt. 6.) Dotychczas obowiązująca forma nieodpłatnego przekazywania gospodarstw następcy lub państwu oceniona była przez rolników jako ingerencja w prawo własności i poddawana z tego powodu stałej krytyce. Obecne zmiany przewidują, obok utrzymania zasadniczej formy nieodpłatnego przekazania gospodarstwa następcy, wprowadzenie możliwości przekazania gospodarstwa nieodpłatnie lub w drodze sprzedaży innej osobie fizycznej lub prawnej, jeżeli rolnik nie ma następcy lub gdy następca nie spełnia warunków do przejęcia gospodarstwa lub odmawia jego przejęcia.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#PosełStanisławDerda">Zmiana dotyczy także samego pojęcia następca rolnika. Zmieniony przepis art. 48 ustawy zawęża dotychczasowe pojęcie następcy i stanowi, że następcą rolnika może być zstępny lub przysposobiony, jeżeli pracował w gospodarstwie rolnym co najmniej 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#PosełStanisławDerda">Omówione zmiany dotyczące form przekazania gospodarstwa rolnego stwarzają więc sytuację tego rodzaju, że o ile rolnik przekazujący ma zstępnego lub przysposobionego, pracującego w gospodarstwie rolnym co najmniej 5 lat, zstępny ten korzysta z bezwzględnego pierwszeństwa przy przekazaniu i przekazanie to następuje nieodpłatnie. Natomiast, gdy rolnik nie ma następcy w rozumieniu art. 48 projektu, lub następca odmawia przejęcia gospodarstwa, wówczas przekazanie może nastąpić na rzecz każdej innej osoby fizycznej lub prawnej, w tym także innych zstępnych lub przysposobionych, którzy nie pracowali w gospodarstwie rolnym co najmniej 5 lat, ale spełniają warunki do nabycia własności nieruchomości rolnej, określone w przepisach Kodeksu cywilnego, przy czym w tych wypadkach rolnikowi będzie przysługiwała możność wyboru między nieodpłatnym przekazaniem a sprzedażą.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#PosełStanisławDerda">Celem zmienionych przepisów w zakresie form przekazania gospodarstw rolnych jest więc z jednej strony — zapewnienie rolnikowi przekazującemu możliwie daleko idącej swobody przekazywania, a z drugiej strony — otoczenia ochroną młodego rolnika następcy, który swoje losy życiowe wiąże z pracą w gospodarstwie rolnym.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#PosełStanisławDerda">Przy opracowaniu projektu zdawano sobie sprawę, że zawężenie przez art. 48 pojęcia następcy rolnika może w pewnych wypadkach powodować kolizję między przepisem o przekazaniu gospodarstwa rolnego następcy a zasadami współżycia społecznego. Chodzi tu o przypadki następców nagannie postępujących wobec rodziców, dotkniętych nałogami, czy w inny sposób naruszających porządek prawny. Dla zażegnania takiego niebezpieczeństwa Komisja wprowadziła dodatkowy art. 48a, przewidujący możliwość uznania następcy przez sąd za niegodnego przejęcia gospodarstwa rolnego. Uznania następcy za niegodnego może żądać rolnik, zamierzający przekazać gospodarstwo rolne w drodze powództwa cywilnego. Z powództwem takim może wystąpić nie wcześniej, jak na 2 lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#PosełStanisławDerda">Kolejną proponowaną zmianą ustawy jest zniesienie podwójnego ubezpieczenia społecznego chłoporobotników przez wyłączenie ich z ubezpieczenia rolniczego. Za okres podwójnego ubezpieczenia lub ubezpieczenia rolniczego przy pobieraniu emerytury albo renty z innego tytułu osoby te otrzymywałyby dodatek do pobieranych lub nabywanych w przyszłości świadczeń w wysokości po 0,5% za każdy rok ubezpieczenia rolniczego. Zniesienie podwójnego ubezpieczenia chłoporobotników oznaczałoby zatem likwidację dotychczasowych uprawnień tych osób do uzyskiwania półtorakrotnych świadczeń. Osobom, które nabyły już prawo do takich świadczeń bądź też będą przechodziły na emeryturę lub rentę w 1989 r. zapewnia się zachowanie dotychczasowych uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#PosełStanisławDerda">Projekt zmiany ustawy w art. 15 i 16 ogranicza zakres stosowania dotychczas obowiązującego warunku nie obniżania wartości gospodarstwa w okresie ostatnich 5 lat przed przekazaniem. Obecnie spełnienie tego warunku będzie wymagane jedynie w przypadkach przekazania gospodarstwa następcom, a wówczas ustawa usprawiedliwiać będzie obniżenie wartości gospodarstwa spowodowane wydzieleniem z niego działek budowlanych dla dzieci lub wnuków rolnika.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#PosełStanisławDerda">Dużym osiągnięciem socjalnym wprowadzonym przez art. 17 projektu będzie możliwość zaliczenia pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych, wykonywanej przed dniem 1 lipca 1977 r., lecz po ukończeniu 16 lat, do okresu zatrudnienia wymaganego do uzyskania emerytury lub renty z innego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#PosełStanisławDerda">Zmianą szczególnie oczekiwaną przez wieś jest zniesienie bezwzględnego do tej pory wymogu wykazania przez rolnika odpowiedniej sprzedaży produktów rolnych jednostkom gospodarki uspołecznionej jako warunku uzyskania emerytury lub renty. Wartość sprzedanych płodów rolnych przez rolników będzie jeszcze przejściowo w 1989 r. uwzględniana przy wymiarze i waloryzacji świadczeń emerytalnych i rentowych, przy czym proponuje się zwiększenie emerytury i renty o 0,5% wartości sprzedaży, a nadto rozszerza się możliwość sprzedaży produktów rolnych na wszystkie podmioty prowadzące skup, zgodnie z decyzjami o demonopolizacji skupu.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#PosełStanisławDerda">Od 1991 r. przewiduje się obliczanie emerytur i rent według nowych zasad. Art 22 projektu wprowadza zasadę jednolitego dodatku dla rolnika, który nieodpłatnie przekazał gospodarstwo rolne państwu. W takim przypadku zwiększenie emerytury lub renty inwalidzkiej z tytułu wartości przekazanych gruntów, sadów, krzewów owocowych i innych plantacji, lasów oraz budynków następuje o 0,3% łącznej wartości tych składników, jednakże nie może przekraczać miesięcznie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej z roku ubiegłego.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#PosełStanisławDerda">Art. 25 i 27 projektu zapewniają prawo do rent rodzinnych zmarłego rolnika, chociaż pozostały przy życiu małżonek prowadzi nadal gospodarstwo rolne. Obecnie renta taka przysługiwała dzieciom jedynie wówczas, gdy obydwoje rodzice nie żyli, a jeżeli jedno nie żyło, to tylko wtedy, gdy nie prowadziły gospodarstwa rolnego i nie pobierały emerytury lub renty.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#PosełStanisławDerda">Ważne zmiany następują w zakresie zasad zawieszenia wypłat emerytur i rent w razie prowadzenia gospodarstwa. Przewiduje się nie zawieszania prawa do świadczeń w przypadku użytkowania gruntów nie stanowiących gospodarstwa, to jest do 1 ha. Jeszcze dalej idzie propozycja nie zawieszania prawa do świadczeń w przypadku podejmowania przez emerytów i rencistów użytkowania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi bez względu na ich obszar. Ponadto osobom pobierającym emeryturę lub rentę zapewnia się prawo do tych świadczeń nawet w razie zawarcia związku małżeńskiego z rolnikiem.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#PosełStanisławDerda">Na podkreślenie zasługuje wprowadzenie nowego unormowania w art 38, umożliwiającego rolnikowi otrzymanie emerytury lub renty jeszcze przed formalnym przekazaniem gospodarstwa następcy przez wprowadzenie okresowego przekazania umową sporządzoną w urzędzie gminy. Na podstawie takiej umowy świadczenie byłoby wypłacane do czasu sporządzenia aktu notarialnego, nie dłużej jednak niż 12 miesięcy. Okres 12 miesięcy powinien wystarczyć na przeprowadzenie wszelkich formalności związanych z przekazaniem gospodarstwa następcy, nawet przy dłuższym oczekiwaniu na sporządzenie aktu notarialnego.</u>
          <u xml:id="u-55.24" who="#PosełStanisławDerda">Z innych projektowanych zmian ustawy należy ponadto wymienić: — wprowadzenie zasady pokrywania wydatków na zasiłki rodzinne na dzieci rolników indywidualnych z Funduszu Ubezpieczenia Społecznego Rolników. Dotychczas wydatki na te świadczenia pokrywane były ze środków funduszu gminnego, a dalej — wprowadzenie przepisu umożliwiającego ponowne rozpatrzenie przez ZUS wniosków osób, które nie nabyły prawa do świadczeń na podstawie dotychczasowego stanu prawnego, a będą spełniać warunki do przyznania świadczeń w świetle zmienionych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-55.25" who="#PosełStanisławDerda">Projekt zmiany ustawy wprowadza także przepis stanowiący, że właścicielom budynków znajdujących się na działce gruntu, która wchodziła w skład gospodarstwa rolnego przekazanego państwu na podstawie przepisów obowiązujących przed dniem 1 stycznia 1983 r. przysługuje nieodpłatnie na własność działka gruntu, na której te budynki zostały wzniesione. Podobne znaczenie ma wprowadzenie możliwości zachowania przez rolnika na własność działki gruntu, na której wzniesiony jest budynek mieszkalny w przypadku przekazania gospodarstwa następcy, ale pod warunkiem, że następca wyrazi na to zgodę.</u>
          <u xml:id="u-55.26" who="#PosełStanisławDerda">Obywatele Posłowie! Przy opracowywaniu projektu zmian ustawy szczególnie dużo miejsca poświęcono problemowi obniżenia wieku emerytalnego. Sprawa ta była kontrowersyjna już w trakcie prac nad uchwaleniem ustawy w 1982 roku. Przyjęto wtedy, iż problem ten będzie rozwiązany w okresie późniejszym. Wprowadzono jedynie w art. 21 pewne złagodzenie ogólnej zasady. Przepis ten stworzył możliwość żądania od następcy odpowiedniego świadczenia pieniężnego na rzecz rodziców, którzy przed osiągnięciem wieku emerytalnego przekazali gospodarstwo. Rozwiązanie to nie stwarzało warunków do zmiany pokoleń i przejmowania gospodarstwa przez ludzi młodych. Przyjęte rozwiązanie nie zadowoliło rolników i zmiana ustawy w przedmiotowym zakresie była wielokrotnie postulowana przez wieś. Projekt rządowy nie ujmował tego problemu. Komisje uznały jednak za celowe podjęcie i rozważenie tego tematu oraz wprowadzenie do projektu ustawy odpowiednich poprawek.</u>
          <u xml:id="u-55.27" who="#PosełStanisławDerda">Uznano, że problemu nie można rozpatrywać jednostronnie tzn. widzieć jedynie socjalną funkcję emerytur rolniczych, ale trzeba dostrzec także rolę emerytur w modernizacji rolnictwa. O ile pierwszy punkt widzenia mógł uzasadnić dotychczasowe stanowisko ustawodawcy, o tyle drugi przemawia za obniżeniem wieku emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-55.28" who="#PosełStanisławDerda">Wymiana pokoleń w rolnictwie indywidualnym odbywa się w naszym kraju zbyt późno. Starszy rolnik ma mniej sił do pracy, obniżają się na ogół jego aspiracje życiowe i możliwości zarobkowe. Powoduje to spadek produkcji rolnej i potencjału gospodarstwa. Z drugiej strony — następca zmuszony do zbyt długiego czekania na przejęcie gospodarstwa, często podejmuje decyzję opuszczenia wsi, zmiany zawodu, o ile nawet pozostaje na ojcowiźnie, nie ma zachęty do inwestowania w gospodarstwo nie stanowiące jego własności. W efekcie otrzymuje po latach gospodarstwo niedoinwestowane, o niskim potencjale gospodarczym. Gospodarcze skutki takiego stanu rzeczy są oczywiste i wymagają niezwłocznych środków zaradczych, wśród których istotnym może być obniżenie wieku emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-55.29" who="#PosełStanisławDerda">Należy wyraźnie podkreślić, że obecnie celem obniżenia wieku emerytalnego nie jest uprzywilejowanie rolników przekazujących gospodarstwa i zabieg ten nie ma charakteru rewindykacyjnego, ale ma na celu osiągnięcie pozytywnych rezultatów na skutek wcześniejszej sukcesji w rolnictwie. Stanowi zatem jeden z ważniejszych elementów zahamowania odpływu młodych ludzi z rolnictwa. Wychodząc z tego założenia projekt zmiany ustawy przewiduje możliwość przekazania gospodarstwa rolnego następcy przez rolnika, który osiągnął wiek 60 lat — mężczyzna i 55 lat — kobieta i który pracował w gospodarstwie rolnym 30 lat — mężczyzna i 25 lat — kobieta i opłacał składki za cały okres.</u>
          <u xml:id="u-55.30" who="#PosełStanisławDerda">Osobom przekazującym gospodarstwa przed osiągnięciem powszechnie obowiązującego wieku emerytalnego będą wypłacane emerytury w zmniejszonym wymiarze w wysokości 75% zasadniczej emerytury. Będzie ona wzrastać po 5% rocznie, z uwzględnieniem rewaloryzacji tak, aby osiągnęła normalną wysokość po uzyskaniu powszechnie obowiązującego wieku emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-55.31" who="#PosełStanisławDerda">Należy podkreślić, że możliwość wcześniejszego przekazania gospodarstwa rolnego możliwa jest jedynie na rzecz następcy w rozumieniu art. 48 projektu, a więc na rzecz tego zstępnego, który pracuje z rolnikiem co najmniej od pięciu lat. Komisje stanęły na stanowisku, że zmiany nie mają charakteru powszechnego ze względu na uwarunkowania, które przedstawiłem wyżej.</u>
          <u xml:id="u-55.32" who="#PosełStanisławDerda">Według szacunkowych danych i opinii środowiska, z wcześniejszych emerytur skorzysta stosunkowo niewielka część uprawnionych. Dotyczyć to może głównie tych gospodarstw, których następcy są dobrze przygotowani zawodowo oraz są zainteresowani rozwojem gospodarstwa i unowocześnieniem produkcji.</u>
          <u xml:id="u-55.33" who="#PosełStanisławDerda">Wcześniejsze przejście rolników na emerytury spowoduje zwiększenie wydatków z funduszu emerytalnego. W związku z tym komisje uznały, że wejście w życie tego przepisu powinno nastąpić z dniem 1 stycznia 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-55.34" who="#PosełStanisławDerda">Należy również podkreślić, że w niektórych krajach zachodnich rolnicy przekazujący wcześniej następcom gospodarstwa, są dodatkowo premiowani.</u>
          <u xml:id="u-55.35" who="#PosełStanisławDerda">Na zakończenie pragnę omówić terminy wejścia w życie nowelizowanych przepisów. Proponuje się, aby ustawa o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin weszła w życie z dniem 1 stycznia 1989 r. z wyjątkiem art. 20a, dotyczącego obniżenia wieku emerytalnego, o którym już mówiłem. Również od dnia 1 stycznia 1990 r. zaniecha się pobierania podatku rolnego od nieruchomości rolnych o powierzchni od 0,5 do 1 ha użytków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-55.36" who="#PosełStanisławDerda">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę projektu ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz o zmianie ustawy o podatku rolnym z prośbą o jego uchwalenie zgodnie z tekstem zawartym w drukach sejmowych nr 410, 453 i 453a. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-55.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu po porozumieniu z Konwentem Seniorów proponuje łączną dyskusję nad punktami od 2 do 5 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Nie słyszę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Przystępujemy zatem do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o Funduszu Socjalnym Wsi (druki nr 420 i 454).</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Partyła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełStanisławPartyła">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o Funduszu Socjalnym Wsi.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PosełStanisławPartyła">Przedstawiając wspomniany projekt do decyzji Wysokiego Sejmu pragnę podkreślić, iż finalizujemy dziś długoletnie oczekiwanie rolników oraz uporczywe wysiłki, które dla jego stworzenia podejmowane były przez Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych od początku lat osiemdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PosełStanisławPartyła">Rolnicy są jedyną grupą społeczno-zawodową w Polsce nie posiadającą ustawowo wyodrębnionych środków finansowych na realizację celów zaspakajających potrzeby socjalno-bytowe ich i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PosełStanisławPartyła">Przedstawiony zatem projekt ustawy ma na celu zlikwidowanie nie tylko istotnej luki prawnej, ale także poważnego zaniedbania, które istniało w stosunku do producentów żywności, wywiązujących się, mimo nie zawsze korzystnych warunków, należycie ze swych obowiązków wobec społeczeństwa przez cały okres Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PosełStanisławPartyła">Można więc powiedzieć bez żadnej przesady, iż uchwalając ustawę o Funduszu Socjalnym Wsi Sejm IX kadencji potwierdzi swą wolę wyrównywania dysproporcji i zapóźnień, jakie do dziś występują między poszczególnymi grupami społecznymi. Wspomniałem, że trzeba było kilku lat, aby projekt ustawy o Funduszu Socjalnym Wsi wpłynął do Sejmu. Wcześniej bowiem, mimo iż widziano potrzebę wsparcia środkami finansowymi potrzeb socjalnych wsi uznano, że problem ten uda się rozwiązać w inny sposób. Stąd w ustawie z 15 listopada 1984 r. o funduszu gminnym znalazł się odpowiedni zapis pozwalający asygnować zgromadzone na jego koncie środki na potrzeby socjalne wsi. Rychło okazało się jednak, że jest to rozwiązanie połowiczne, nie wytrzymujące próby czasu.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PosełStanisławPartyła">Przeprowadzona w 1987 r. analiza wydatków funduszu gminnego wykazała, że wprawdzie udział wydatków na cele socjalne wyniósł w skali kraju prawie 40% ogólnej kwoty funduszu gminnego, będącego w gestii rad narodowych, to jednak ponad 90% tej kwoty pochłaniały wydatki na wypłatę zasiłków stałych i okresowych oraz pomoc społeczną w naturze. Na wsparcie zaś takich ważnych z punktu widzenia wsi celów, jak: kultura, oświata, sport w wielu gminach nie starczyło już środków. Nie ma więc potrzeby w świetle tego, co powiedziałem uzasadniać, iż fundusz gminny jako źródło finansowania potrzeb socjalnych wsi nie spełnił oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PosełStanisławPartyła">Stąd przedstawiony przez Rząd projekt ustawy należy uznać jako istotny postęp na drodze wyrównywania dysproporcji między miastem a wsią, choć w tym miejscu godzi się zauważyć, iż jest to wciąż niewielki tylko krok na drodze zmniejszania rozpiętości między warunkami socjalnymi mieszkańców miast i wsi. Stwarza jednak proponowane rozwiązanie ustawowe dobry punkt wyjścia od niwelowania w dalszej perspektywie różnić występujących w poziomie życia rolników i innych grup zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PosełStanisławPartyła">Wysoki Sejmie! Fundusz Socjalny Wsi utworzony zostanie z różnych środków. Wymienione one zostały taksatywnie w art. 2 ust. 1 projektu ustawy. Głównym jednak źródłem zasilającym środki finansowe funduszu będzie odpis w wysokości co najmniej 0,5% wartości skupionych produktów rolnych naliczany przez wszystkie podmioty gospodarcze prowadzące skup bezpośrednio od producentów.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PosełStanisławPartyła">W celu wyeliminowania podwójnego naliczenia odpisu wprowadzono w toku prac komisji sejmowych poprawkę do art. 4 w brzmieniu „z wyłączeniem obrotu wewnętrznego między tymi podmiotami”. Istotne jest zapisanie w art 2 ust. 1 pkt 1 wysokości kwoty odpisu na poziomie co najmniej 0,5% wartości skupionych produktów rolnych. Komisje proponując taki zapis kierowały się z jednej strony faktem, iż w aktualnej sytuacji gospodarczej państwa, zważywszy nr kosztowy charakter funduszu, trudno proponować wyższy odpis, z drugiej zaś strony — uznając, że w perspektywie należy dążyć do zasilenia funduszu wyższymi środkami, pragnęły wskazać na potrzebę w miarę ustabilizowania się sytuacji gospodarczej zwiększenia wysokości odpisu. Stąd w art. 2 ust. 2 projektu ustawy zawarte zostało upoważnienie dla Rady Ministrów do podejmowania decyzji o podwyższeniu odpisu.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PosełStanisławPartyła">Zapis ten ma także o tyle istotny charakter, iż jak wspomniałem wcześniej, fundusz ma służyć wyrównywaniu dysproporcji między rolnikami, a innymi grupami zawodowymi. W pierwszym okresie obowiązywania ustawy jego wielkość w przeliczeniu na potencjalnego świadczeniobiorcę wynosić będzie zaledwie 1/3 tej kwoty, jaka przypada na jednego zatrudnionego poza rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PosełStanisławPartyła">Obok głównego źródła finansowania funduszu, którym jest wspomniany wyżej odpis wartości od skupionych płodów rolnych, projekt ustawy przewiduje także możliwość jego tworzenia z innych środków. Stąd zapis art. 2 pkt. 2 do 7 otwiera pole do istotnego powiększenia kwot funduszu, stwarza płaszczyznę szerokiej aktywności wszystkim tym podmiotom, które, rozumiejąc jego istotę, będą chciały czynnie go wesprzeć.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#PosełStanisławPartyła">Kwoty zgromadzone na rachunku funduszu służyć mają zaspokojeniu potrzeb socjalnych rolników indywidualnych i członków ich rodzin, objętych ubezpieczeniem społecznym rolników indywidualnych. Będzie więc fundusz przeznaczony głównie na rzecz osób nie mających możliwości korzystania ze środków socjalnych zakładów pracy. Warto jednak podkreślić, że swymi środkami fundusz służył będzie także pozostałym mieszkańcom wsi. Stanowi o tym dyspozycja art. 3, ust. 1, pkt 3, 4, 7 i 8. Tak więc można powiedzieć, że ma fundusz charakter uniwersalny, służy bowiem nie tylko indywidualnym biorcom, lecz także może skutecznie wspierać potrzeby rozwojowe służącej społeczeństwom lokalnym infrastruktury socjalnej wsi.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#PosełStanisławPartyła">Obywatele Posłowie! W trakcie prac komisji sejmowych wiele uwag dotyczyło proponowanej treści art. 5 projektu ustawy. W przedstawionym Wysokiej Izbie przedłożeniu rządowym została zawarta propozycja, aby dysponentem funduszu była właściwa rada narodowa stopnia podstawowego.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#PosełStanisławPartyła">Z propozycją odmiennego zapisu, który stwierdzałby, że dysponentem funduszu będzie właściwy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych wystąpił Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#PosełStanisławPartyła">Komisje po szczegółowym rozpoznaniu wszystkich racji proponują przyjęcie treści art. 5 w przedłożeniu rządowym wraz z poprawką zawartą w sprawozdaniu komisji jako zgodnego z art. 41 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, który stanowi, że rada narodowa rozporządza środkami terenowych funduszów celowych. Doceniając zaś znaczenie organizacji kółek rolniczych art. 5 ust. 2 projektu ustawy przewiduje konieczność zasięgnięcia opinii właściwego gminnego związku rolników i organizacji rolniczych, przy uchwalaniu rzeczowego i finansowego planu funduszu.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#PosełStanisławPartyła">Podobnie dyspozycja art. 7 projektu ustawy stwarza możliwość przekazania niektórych uprawnień terenowego organu administracji państwowej w zakresie administrowania środkami funduszu właściwemu gminnemu Związkowi Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#PosełStanisławPartyła">W tym miejscu pragnę poinformować, że w trakcie prac Komisji dyskutowano także problem związany z istnieniem w społecznej infrastrukturze wsi innych organizacji zawodowych. Nie znaleziono jednak podstawy do wprowadzenia odpowiedniego zapisu do przedkładanego dziś projektu ustawy, której rozstrzygnięcia muszą być zgodne z aktualnie obowiązującym stanem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#PosełStanisławPartyła">Zgodnie z treścią art. 1 ust. 2 Fundusz Socjalny Wsi składa się z funduszy terenowych oraz funduszu centralnego. Środki zgromadzone stosownie do przepisu art. 2 ust. 1 są zgodne z dyspozycją art. 8 ust. 1 pkt. 1 odprowadzane na fundusz centralny w wysokości 15% wielkości odpisu od wartości skupionych płodów rolnych. Stwarza to możliwość dofinansowywania potrzeb socjalnych wsi w tych rejonach kraju, które z racji mniejszej produkcji, gorszych warunków, osiągając słabsze wyniki produkcyjne, nie będą w stanie zaspokoić minimalnych własnych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#PosełStanisławPartyła">Służyć więc ma fundusz centralny wyrównywaniu dysproporcji, jakie powstają między poszczególnymi regionami w sposób od nich niezależny. Środki te będą mogły być także wykorzystywane na dofinansowanie wymienionych w ustawie celów o znaczeniu krajowym. Dysponentem środków funduszu centralnego będzie zgodnie z art. 8 ust. 4 projektu ustawy, Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, gromadzący je na wyodrębnionym rachunku bankowym.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#PosełStanisławPartyła">Wysoka Izbo! Jestem przekonany, że przedstawiony dziś projekt ustawy o Funduszu Socjalnym Wsi (druki sejmowe nr 420 i 454), zawierając w swej treści omówione wcześniej rozstrzygnięcia, dobrze służyć będzie sprawie dalszego rozwoju wsi, zaś zacierając kolejną różnicę w pozycji socjalnej rolników wobec innych grup zawodowych, stymulował będzie korzystniejszą atmosferę społeczną i produkcyjną w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#PosełStanisławPartyła">W imieniu Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył ustawę o Funduszu Socjalnym Wsi. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o scalaniu gruntów (druki nr 342, 342A i 456).</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma sprawozdawca poseł Walenty Maćkowiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Jednym z podstawowych czynników intensyfikacji rolnictwa jest prawidłowa struktura przestrzenna gospodarstwa rolnego. Problem ten należy rozpatrzyć w skali mikro-i makroekonomicznej. W pierwszym przypadku chodzi o takie usytuowanie i ukształtowanie podstawowego elementu produkcji w gospodarstwie, jakim jest ziemia, aby pozostałe środki produkcji były wykorzystane maksymalnie.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Poza ukształtowaniem pojedynczych gospodarstw prace komasacyjne należy widzieć z punktu organizacji produkcji rolniczej i wykorzystania ziemi na całym terenie objętym scaleniem. Między innymi chodzi o pełne wykorzystanie ziemi należącej do Państwowego Funduszu Ziemi, gospodarstw zaniedbanych i prowadzonych przez osoby starsze lub nie w pełni sprawnych. Rozproszenie działek gruntowych utrudnia organizację i produkcję gospodarstw rolnych, ogranicza także obrót gruntami i poprawę struktury agrarnej. Duża liczba działek przy nierzadko małym ich obszarze powoduje ponoszenie wysokich kosztów na produkcję rolniczą oraz niższy poziom intensywności tej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Wymienionym wskaźnikiem efektywności scaleń w skali całej wsi jest produkcyjne uaktywnienie do ca 7% użytków rolnych. Jest to przeważnie powierzchnia powstała z likwidacji miedz, dróg dojazdowych itp. Efekty scaleń gruntów należy mierzyć nie tylko w kategoriach ekonomicznych, ale także społecznych i przyrodniczych (ochrona i kształtowanie środowiska). Prowadzenie prac komasacyjnych, których istota sprowadza się do wydzielenia na nowo dotychczas rozrzuconych na szachownicy gruntów poszczególnych gospodarstw rolnych jest zabiegiem niezwykle delikatnym i skomplikowanym, z łatwością mogącym wywołać cały szereg zadrażnień i konfliktów pomiędzy samymi uczestnikami a także pomiędzy nimi a terenowym organem administracji państwowej prowadzącym scalenia.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Brak chętnych do scalenia gruntów to nie tylko sprawa chłopskiego konserwatyzmu. Rolnicy starszego i średniego pokolenia mają jeszcze żywo w pamięci nieprawidłowości na tym odcinku z okresu kolektywizacji wsi, jak również z tak zwanego okresu upaństwawiania się, kiedy nie liczono się ze zdaniem, czy opinią wsi lub osób bezpośrednio zainteresowanych. Takie postępowanie poróżniło społeczeństwo wielu wsi, podkopało zaufanie do władzy i w efekcie zraziło do scaleń i zostawiło zadrę w sercach ludzkich.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Ustawa o scaleniach z 26 marca 1982 r. wyeliminowała przymus, ale nie stworzyła dostatecznych gwarancji prawidłowego przebiegu procesu scaleniowego, nie usunęła wątpliwości. Jeśli w latach 1968–1982 prace scaleniowe przeprowadzono w prawie 4 milionach użytków rolnych (po 300 tys. ha rocznie), to po znowelizowaniu ustawy w 1982 r. do chwili obecnej dokonano komasacji na niewiele ponad 150 tys. ha (po 20 tys. ha rocznie). Obecnie tempo scaleń jest zdecydowanie niewystarczające. Pozostało do komasacji jeszcze co najmniej 2 min ha, a zatem przeprowadzanie scaleń w dotychczasowym tempie wymagałoby ponad 100 lat. Jest to nie do przyjęcia. Potrzeba scaleń gruntów nie była nigdy tak wielka i pilna jak teraz. W tym względzie kraj nasz zapóźniony jest o kilkadziesiąt lat w stosunku do Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Jedną z przyczyn obniżenia tempa komasacji gruntów jest „wygodnictwo” administracji terenowej. Ze scaleniami są kłopoty, a więc po co brać je sobie na głowę. Trzeba jednak zaznaczyć, że są województwa i gminy, w których procesy scaleniowe, mimo dotychczas niedoskonałych uregulowań prawnych, przebiegają sprawnie. Przykładem jest woj. rzeszowskie, w którym administracja, służba rolna i geodezyjna przez logiczną propagandę potrafiły przekonać rolników, że właściwe scalenia są warunkiem wprowadzania postępu w rolnictwie. Oto pokazuję obywatelom posłom wzorowo opracowaną przez zespół geodetów i specjalistów WOPR Boguchwała ulotkę dotyczącą przeprowadzonego scalenia we wsi Sarzyna — komunikatywna, zawierająca najistotniejsze dane o komasacji gruntów. Przeprowadzone scalenia w tej wsi, choć już uzyskały nagrodę, zasługują, moim zdaniem, na znak „Q”. Chwała takiej robocie i takim ludziom wprowadzającym postęp w naszym rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Projekt nowelizacji ustawy (druk nr 342) zmierza do usunięcia tych barier, które stanowią istotny hamulec w przebiegu tego procesu. Wyłoniona z dwóch sejmowych Komisji podkomisja do spraw projektu nowelizacji ustawy o scaleniach w pracach swych wykorzystała opinie wojewódzkich zespołów poselskich, Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie, Zespołu Doradców Sejmowych oraz opinie specjalistów, głównie z zakresu prawa rolnego, jak również opinie przedstawicieli organizacji społeczno-zawodowych rolników.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Pomimo, że przedstawiony Sejmowi rządowy projekt nowelizacji ustawy o scaleniach był dokumentem skonstruowanym stosunkowo dobrze w trakcie prac nad tym projektem podkomisja a potem Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisja Prac Ustawodawczych, uwzględniając uwagi i opinie wymienionych wyżej gremiów konsultacyjnych, wniosły istotne poprawki i uzupełnienia o. charakterze merytorycznym, jak również redakcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Projekt nowelizowanej ustawy zmierza głównie do tego, aby bez umniejszenia uprawnień rolników w toku scalenia tworzyć szersze możliwości rozpoczynania scaleń oraz do usprawnienia całego postępowania scaleniowego. Projekt ma również na celu dostosowanie przepisów ustawy scaleniowej do ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W projekcie utrzymana jest nadal zasada, że podstawową formą rozpoczynania prac scaleniowych jest wniosek rolników. Wniosek ten może być uznany za ważny tylko wtedy, gdy o scalenie wystąpi ponad 50% ogółu liczby rolników posiadających grunty na obszarze scalenia, albo gdy wnioskodawcy będą łącznie posiadali 50% powierzchni scalonych gruntów.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Całkowicie nowym rozwiązaniem jest to, że za jednostkę, na której dokonuje się zabiegu scaleniowego proponuje się uznać nie wieś, lecz obszar scalenia, w którym może być część wsi, cała wieś lub kilka wsi. Pozwoli to na bardziej elastyczne dostosowanie do potrzeb rolników, formułowanie wniosków scaleniowych bez ograniczania granicami wsi i bez innych formalnych przeszkód.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Przy scalaniu z urzędu — przy braku wniosków wymaganej większości rolników — uprzedzając ewentualne zarzuty, że taka urzędowa forma wszczynania scaleń może być przez administrację terenową nadużywana, jako zabezpieczenie interesów rolników, proponuje się jednocześnie nowe uregulowania polegające na tym, że każdy projekt scalenia opracowany zarówno na wniosek rolników, jak i z urzędu po to, by mógł być zatwierdzony do wprowadzenia w życie, powinien po okazaniu go na gruncie uzyskać aprobatę ponad 50% zainteresowanych rolników. Uregulowanie to jest bardzo ważną nowością projektu ustawy, gdyż przenosi moment wyrażenia zgody za scaleniem z początku postępowania na jego zakończenie. Zapis ten usuwa zasadnicze wątpliwości uczestników scalenia, którzy według poprzednich uregulowań byli bezradni wobec np. niewłaściwie sporządzonego projektu scalenia.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Należy podkreślić, że obie Komisje wykreśliły z projektu ustęp dotyczący możliwości wszczęcia komasacji w przypadku tzw. szczególnie uciążliwej szachownicy gruntu. To sformułowanie w zgłoszonych opiniach i uwagach wojewódzkich zespołów poselskich, organizacji społeczno-zawodowych rolników, jak i samych rolników rodziło niebezpieczeństwo dowolności oceny stopnia tej uciążliwości, przez organy administracji terenowej i dokonywania scaleń niezgodnie z życzeniem rolników, czyli uszczęśliwiania ich na siłę.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#PosełWalentyMaćkowiak">W projekcie ustawy przewiduje się uproszczenie trybu dopłat przy scalaniu z tytułu wydzielania na życzenie rolnika gruntów o innej wartości niż posiadane przez niego przed scaleniem. Dotychczas pośrednikiem w rozliczeniach jest Bank Gospodarki Żywnościowej. Ze względu na nowe jego funkcje nie był zdolny sprostać temu wymogowi i zapis ten był martwy. Wywoływało to skargi rolników. Nowe rozwiązanie przewiduje dopłaty rozliczane bezpośrednio z budżetu urzędu gminy.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Dużym następnym uproszczeniem jest propozycja oparcia szacunku gruntów poddanych scaleniu na cenach obowiązujących w danym rejonie przy sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych z uwzględnieniem zróżnicowania cen w zależności od gruntu i jego jakości, położenia względem zabudowań, przeznaczenia w planie zagospodarowania przestrzennego. Szacunek ten musi być zaakceptowany przez rolników w drodze uchwały, podejmowanej większością 3/4 głosów przy obecności co najmniej połowy uczestników scalenia. Jeśliby jednak frekwencja na zebraniu nie była odpowiednia, to proponuje się zwołanie zebrania w drugim terminie, na którym uchwały zapadałyby również większością 3/4 głosów jednak już bez względu na liczbę obecnych. Dotychczas w razie nieodpowiedniej frekwencji na zebraniach, co niestety często się zdarzało, postępowanie scaleniowe uległo zawieszeniu. Wysoka Izbo! Pierwsza wersja nowelizacji ustawy (druk 342) ograniczała się tylko do problemów scaleń, a nie regulowała elementu zmiany gruntów w drodze administracyjnej. Mówiąc o instytucji wymiany gruntów mam na myśli wymianę gruntów na zgodny wniosek zainteresowanych stron, a nie jak to miało miejsce w ustawie z 24 stycznia 1968 r., która dopuściła instytucję wymiany gruntów na drodze postępowania administracyjnego w interesie jednostek uspołecznionych. Stąd w ustawie z 1982 roku instytucja tą została zniesiona. W dokumencie tym zlikwidowano ją zgodnie z treścią społecznych porozumień rzeszowsko-ustrzyckich, jako prowadzącą do negatywnych skutków w sferze rolniczej własności indywidualnej.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Nadesłana na wniosek obu Komisji autopoprawka rządowa (druk 342A) wprowadza instytucję wymiany gruntów, która zasadniczo różni się od tamtej w ustawie z 1968 r. Zgodnie z autopoprawką zapis art. 3b oraz odpowiednie uzupełnienia w innych artykułach projektu nowelizowanej ustawy o scaleniach, dotyczące wymiany, regulują prawnie wymianę gruntów na drodze administracyjnej, pomiędzy poszczególnymi sektorami na zasadzie równości, a nie uprzywilejowania jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Celowość wprowadzenia instytucji wymiany w nowym sformułowaniu — na zgodny wniosek właścicieli (zarządów, użytkowników) gruntów, uzasadnia się tym, że procedura zmiany gruntów na drodze administracyjnej jest prostsza niż na drodze cywilno-prawnej, na podstawie której w dotychczasowym stanie prawnym, np. rolnicze jednostki uspołecznione nie mogły dokonywać zmian z rolnikami indywidualnymi.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Za takim uregulowaniem wypowiedziały się prawie wszystkie wojewódzkie zespoły poselskie, które nadesłały swoje opinie, Zespół Doradców Sejmowych oraz wybitny znawca prawa rolnego prof. Paliwoda. Za włączeniem do ustawy instytucji wymiany gruntów wypowiedziały się organizacje społeczno-zawodowe rolników.</u>
          <u xml:id="u-59.17" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Podkomisja ponadto zaproponowała, a Komisje macierzyste zaaprobowały kilka drobniejszych zmian w projekcie ustawy, głównie o charakterze porządkowym, wykluczającym dowolność interpretacji poszczególnych zapisów. Uściślenia te są bardzo ważne ze względu na to, że decyzje w tych sprawach podlegają zaskarżeniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-59.18" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Projekt ustawy nie zawiera żadnej delegacji dla Rządu do wydawania dalszych szczegółowych przepisów wykonawczych, co jest poważną zaletą tego dokumentu. Nowe uregulowania prawne stwarzają warunki do scaleń według zasady: maksimum korzyści, minimum konfliktów. Obywatele Posłowie! Przeciętny koszt scalenia jednego ha nie jest zbyt wysoki i kształtuje się obecnie na poziomie 3 do 5 tys. zł. Przy przeciętnej wsi ca 500 ha wymaga to około 2 mln zł. Natomiast koszty na zagospodarowanie poscaleniowe polegające m.in. na sprofilowaniu i utwardzeniu dróg dojazdowych, niwelacji terenu, odkamienienie itp. są już znaczne i w zależności od terenu mogą wynosić od 5 do 100 tys. zł na ha. Wówczas dla wsi o powierzchni 500 ha koszty te wyniosłyby od 25 do 50 mln złotych. Pomimo tego sprawy finansowe chyba nie nasuwają poważniejszych zastrzeżeń. Należy mieć na uwadze, że nakłady na scalenia stosunkowo szybko wyrównują efekty poscaleniowe w postaci zwyżki produkcji (po trzech, pięciu latach) Niekorzystnie natomiast przedstawia się sprawa kadry specjalistycznej potrzebnej do. sprawnego przeprowadzania dalszych scaleń. Z powodu bowiem zastoju w ostatnich latach w pracach scaleniowych część kadry specjalistycznej przekwalifikowała się i podjęła pracę w innych dziedzinach i została prawie bezpowrotnie stracona na rzecz, scaleń. Obecnie wojewódzkie biura geodezji rozporządzają kadrą specjalistyczną w liczbie ok. 400 osób, zaś potrzeby — w zakresie realizacji rocznego tempa scaleń 150–200 tys. ha — wynoszą 700 do 1000 geodetów specjalistów. Ponowne pozyskanie tej kadry to zadanie dla władz wojewódzkich. Będzie to wymagało m. in. radykalnej zmiany wynagrodzeń w wojewódzkich biurach geodezji.</u>
          <u xml:id="u-59.19" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Wysoki Sejmie! Sprawne i prawidłowe przeprowadzanie scaleń, jak i wymiany gruntów — zgodnie z nową regulacją prawną — będzie jednym z podstawowych elementów do sprawy struktury agrarnej, a tym samym intensyfikacji rolnictwa w naszym kraju. Stąd Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisja Prac Ustawodawczych, z których upoważnienia sprawuję zaszczytny obowiązek posła sprawozdawcy, zwracają się do Wysokiej Izby o uchwalenie rządowego projektu ustawy o scaleniach (druk nr 342) i wymianie (druk nr 342A) gruntów, w brzmieniu przedstawionym przez te komisje w druku sejmowym nr 456. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-59.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Zarządzam 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min. 55 do godz. 17 min. 35)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz o uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego (druki nr 418 i 455).</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma sprawozdawca poseł Henryk Przygodzki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Koncentracja tematów dotyczących wsi i rolnictwa na dzisiejszym posiedzeniu nie ułatwia zadania sprawozdawcy. Łatwo jest bowiem wpaść na mielizny powtórzeń, a trudność leży nie tylko w przekonaniu, że te sprawy są bardzo ważne, ale i w przeprowadzeniu dowodu, że proponowane rozwiązania są najlepsze z możliwych.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Już na samym wstępie, a ściśle w tytule projektu, jest drobna niedoskonałość, która brzmi następująco: „Ustawa o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz o uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego”. Uważny słuchacz zapyta: jeśli porządkujemy, to dlaczego niektóre, a nie wszystkie? Nie jest więc to przeoczenie, ale też i nie tylko zwykłe zmęczenie sprawą. Jest to ilustracja losów prawa rolnego i wyjaśnienie podamy w dalszej części sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Samym tematem też trudno porwać słuchaczy mimo jego wymiarów, klimatu w jakim tkwi i zmianom nieustającej aktualności. Rzecz w głównej mierze dotyczy ziemi, a prawo zapisane w ustawie zdecyduje o jej przeznaczeniu. Można, poprzedzając rzeczową analizę nowelizowanej ustawy, posłużyć się lirycznym tonem i barwą i rozpisać to na cztery pory roku, a jesienią i wiosną niech będzie tak jak w obrazach Józefa Chełmońskiego; podzielić na dzień i noc i o zmierzchu; jak mówi Gałczyński — „grudka tej ziemi w ręku świeci nawet po ciemku”.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Była przecież ta ziemia częścią czyjegoś osobistego losu, aż stała się pozycją w urzędniczym rejestrze, zmęczyła wielu, choć wcześniej dzieliła ich triumf, aż stała się niechciana. Można przywołać pojęcie „ściany wschodniej” i krajobrazy martwych drzew, pokazać pokutnicze zagony posypane fabrycznym popiołem, zniszczone przez wiek, przez człowieka i przez cywilizację. A jest ta ziemia dobrem społecznym i warunkiem chleba i żaden wysiłek tu zbyt wielki, a każde działanie konieczne, by zachować jej naturalne, przyrodnicze walory i racjonalnie wykorzystać jej rolniczy potencjał.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Jest to główny motyw zmiany ustawy z dnia 12 marca 1958 r. Ustawy powstałej w półtora roku po dojściu jak to się popularnie mówi, Gomułki do władzy. Polityka rolna tamtego czasu pomnożyła znacznie zasoby Państwowego Funduszu Ziemi, powstała więc konieczność jego zagospodarowania. W stosunku do praktyki lat poprzednich liberalizowała ona obrót ziemią. Przeżyła w niezmienionym kształcie lat ponad 30, więcej niż jedno pokolenie. Lata dodawały jej powagi, odbierały skuteczność.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Nieledwie aktualne, bo z 1987 r. zasoby Państwowego Funduszu Ziemi wynoszą 783 tys. ha i rosną co roku. Przy corocznej sprzedaży 45 do maksymalnie 56 tys. ha powstaje dodatnie saldo w wymienionym 1987 r. 8 tys. ha. Liczby te i fakty nie wymagają dodatkowych komentarzy, a jeśli to tylko dlatego, że sytuacja zagospodarowania tych gruntów jest najtrudniejsza, nie rozwiązana na glebach lekkich, o niskiej urodzajności, na obszarach o ubogiej infrastrukturze rolnej i socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Najczęstszą formą władania jest dzierżawa, która ma cechę tymczasowości i powoduje określony stosunek użytkownika do tej ziemi. Jest on tym samym daleki od ideału trwałego zagospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Inicjatywa ustawodawcza Rządu w sprawie zmian ustawy z dnia 12 marca 1958 r. wyrażona jest w druku nr 418 i nosi w sobie cechy nie tylko prawniczej poprawności, ale dowodzi głębokiej znajomości zagadnienia. Została ona podjęta przez Sejm i jego komisje, a mianowicie Komisję Prac Ustawodawczych i Komisję Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, nie tylko dla wypełnienia formalnego wymogu, regulaminowej powinności, ale dla ewentualnego jej wzbogacenia w drodze wykorzystania poselskich doświadczeń. W tym dziele komisjom pomocne były również opinie Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie IX kadencji, Zespołu Doradców Sejmowych, Centralnego Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych i uwagi Naczelnego Sądu Administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Ustawa w proponowanym Wysokiej Izbie kształcie i treści uwzględnia to wszystko co jest warunkiem wynikającym z funkcjonowania ustaw, chociażby o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Ustawa precyzuje co można kupić, uściśla zasięg przedmiotowy, a więc grunty rolne, nieużytki, wody i budynki; kto może kupować, jakie warunki spełniać musi nabywca. Jest w niej również odpowiedź za ile można kupić, a wzór wyliczenia jest czytelny dla człowieka z wykształceniem podstawowym.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Zawiera ten demokratyczny element, który możemy nazwać zrównaniem podmiotów ubiegających się o kupno nieruchomości, osoby prawne i fizyczne objęte są tym samym warunkiem. Zachowuje prawo pierwokupu dla przypadku wcześniejszego użytkowania i współwłasności.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Cena nieruchomości regulowana dotychczas rozporządzeniem Ministra Leśnictwa, Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej — z treści art. 3 wynika to jednoznacznie — wyliczana jest na podstawie klasy gruntu i strefy podatkowej przy zastosowaniu mnożnika, jaką jest cena żyta, cena brana przy aktualnym wyliczeniu podatku gruntowego. Powołując się na art. 4 ustawy właściwa rada narodowa może obniżyć bądź podwyższyć cenę, kierując się interesem społeczno-gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Art. 5 reguluje sprawy warunków spłaty ceny nabywanej nieruchomości. Są one korzystne przez rozłożenie należności na długie lata, przy dodatkowym zastosowaniu karencji, określa również stopę procentową w przypadkach nieterminowego spłacania należności i wreszcie dobrych płatników premiuje bonifikatami.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Ustawa wprowadza nową formę sprzedaży nieruchomości Państwowego Funduszu Ziemi, formę przetargową.</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Zastosowanie przepisu art. 5c., ograniczone prawem pierwokupu, wydaje się być wskazane tam, gdzie oferta sprzedaży jest jednostkowa a nabywców wielu. Forma ta stosowana będzie w przypadkach raczej wyjątkowych. Sprzedaż nieruchomości w każdym przypadku finalizowana jest aktem notarialnym.</u>
          <u xml:id="u-62.14" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Wszystkie sprawy nie uregulowane w ustawie znajdują rozwiązanie w przepisach Kodeksu cywilnego i przynajmniej dwie wymagają komentarza.</u>
          <u xml:id="u-62.15" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Pierwsza dotyczy warunku posiadania kwalifikacji rolniczych, bo po uchwaleniu ustawy o podejmowaniu działalności gospodarczej w środowiskach rolniczych słyszy się opinie, że wymóg kwalifikacji jest anachroniczny a nawet dyskryminujący. Nie dotyczy on jednak ludzi z dużą praktyką rolniczą. Nie dotyczy przypadków, gdy przez zakup nieruchomości uzyskuje się efekt powiększenia posiadanego wcześniej gospodarstwa. Nie dotyczy także podmiotów uspołecznionych. Odczuć go muszą ludzie spoza zawodu, rozumie się rolniczego, a chcący stać się rolnikami. Bez przygotowania zawodowego ich zamiar wydaje się być jednak niebezpieczny a co najmniej ryzykowny. Zdeterminowanym z pomocą przychodzą kursy kwalifikacyjne i możliwości zdania egzaminów w trybie eksternistycznym.</u>
          <u xml:id="u-62.16" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Drugi przypadek dotyczy ograniczenia wielkości nabywanych nieruchomości, w rozumieniu areału. Geneza jego bierze początek w dekrecie z 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Art. 2 tego dekretu pod literką e stanowi, że zależnie od rejonu kraju wielkość gospodarstwa nie może przekraczać 50 bądź 100 hektarów.</u>
          <u xml:id="u-62.17" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Wbudowany w mur Kodeksu cywilnego pozostaje w nim do dziś.</u>
          <u xml:id="u-62.18" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Sprawa ta naskórkowo ekonomiczna, głębiej ma swoją tkankę polityczną a w części i psychologiczny efekt, wszak każdy zakaz drażni. Na odpowiedzialność sprawozdawcy można powiedzieć, że postulat wolnego obrotu ziemią krąży wokół okrągłego stołu. A w odpowiedzi tym, którzy śnią sen o potędze polskiego rolnictwa powiedzieć to, że ta przyczyna niewiele waży, by nie mógł on się ziścić.</u>
          <u xml:id="u-62.19" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Komisje Prac Ustawodawczych i Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej do protokołu wspólnego posiedzenia zgłosiły wniosek o uważne potraktowanie obu zagadnień w toku prac nad nowelizacją Kodeksu cywilnego. Spójność tego zbioru praw jest argumentem za takim właśnie rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-62.20" who="#PosełHenrykPrzygodzki">Ustawa nie powoduje skutków dla skarbu państwa. Po uwzględnieniu cen na nieruchomości Państwowego Funduszu Ziemi i bonifikat nie będzie też źródłem krociowych dochodów dla budżetów rad narodowych. Efekt społeczny i żywnościowy, czego się spodziewamy po wdrożeniu ustawy, będzie jej największym pożytkiem. Propozycja wejścia w życie ustawy z dniem 1 czerwca, uważam, powinna obronić się sama.</u>
          <u xml:id="u-62.21" who="#PosełHenrykPrzygodzki">W imieniu Komisji Prac Ustawodawczych i Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył ustawę o zmianie ustawy o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz o uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego zawartą w druku nr 418 wraz z poprawkami wyszczególnionymi w druku nr 455. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-62.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Otwieram łączną dyskusję nad przedstawionymi sprawozdaniami Komisji o projektach ustaw.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Zofia Czaja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełZofiaCzaja">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W świadomości naszego społeczeństwa głęboko zakorzeniły się wartości wywodzące się z podstawowych cech formacji socjalistycznej. Jedną z nich jest sprawiedliwość społeczna. Przedstawiony Wysokiej Izbie w dniu dzisiejszym projekt ustawy o Funduszu Socjalnym Wsi jest tego najlepszym dowodem. Rolnicy, jak dotąd, są jedyną grupą społeczno-zawodową w Polsce, która nie posiada ustawowo wyodrębnionych środków finansowych na realizację celów zaspokajających potrzeby socjalno-bytowe ich i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PosełZofiaCzaja">Przyjęte w projekcie ustawy rozwiązania mają na celu przyspieszenie przemian cywilizacyjnych na wsi, zlikwidowanie luki prawnej, która jest pozostałością niestabilnej polityki rolnej wobec wsi i rolnictwa. Sytuacja taka miała i ma wpływ na niechęć młodych ludzi do pozostawania na wsi. Niechęć ta nie była i nie jest powodowana brakiem miłości do piękna polskiej wsi. Wielu do jej uroku tęskni. Powodem tej niechęci jest lęk przed twardym, trudnym, pozbawionym wygód życiem i ciągle dużą różnicą w sferze socjalnej ludności miasta a wsi.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PosełZofiaCzaja">Wychodząc naprzeciw temu zjawisku Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolników, w tym Rada Główna Kół Gospodyń Wiejskich przedłożyły Rządowi już w 1981 r. koncepcję utworzenia funduszu socjalnego wsi, widząc w nim przyspieszenie przemian warunków życia i pracy rolników indywidualnych i ich rodzin, a także realizację celów społecznych służących całej wsi i wszystkim jej mieszkańcom. Inicjatywę tę poparło wspólne XI plenarne posiedzenie Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w roku 1983, jak również X Zjazd naszej partii, a rozwiązywanie spraw socjalno-bytowych wsi uznano w uchwałach za jedno z czołowych celów polityki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#PosełZofiaCzaja">Mimo usilnych starań, propozycji i wniosków wspomnianych organizacji o utworzenie funduszu socjalnego wsi, decyzje o jego ustanowieniu były ciągle odkładane. Rozpatrywany w dniu dzisiejszym przez Wysoką Izbę projekt ustawy o funduszu socjalnym wsi wieńczy wieloletni wysiłek Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych a jego ustanowienie będzie ważkim wydarzeniem w życiu wsi i liczącym się krokiem na drodze niwelowania dysproporcji w warunkach pracy i życia w mieście i na wsi.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#PosełZofiaCzaja">Pozwoli on na objęcie osób uprawnionych podobnym zakresem świadczeń, z jakich już od dawna korzystają pracownicy uspołecznionych zakładów pracy, przez zakładowy fundusz socjalny, a więc dofinansowywanie wypoczynku, uzyskiwanie pomocy finansowej lub rzeczowej w przypadkach losowych itp.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#PosełZofiaCzaja">Fundusz socjalny wsi pozwoli także, w odróżnieniu od zakładowych funduszy socjalnego i mieszkaniowego, na finansowanie celów środowiskowych służących wszystkim mieszkańcom wsi, również pracownikom sektora uspołecznionego w rolnictwie — takich jak rozwój kultury, oświaty, sportu, ochrony zdrowia i innych. Mam pełną świadomość, że utworzenie Funduszu Socjalnego Wsi jest ważnym, choć na razie dość skromnym krokiem na drodze zmniejszenia rozpiętości między warunkami socjalnymi ludności miast i wsi.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#PosełZofiaCzaja">Projekt ustawy określa jasno i jednoznacznie główne źródła tworzenia funduszu i trafnie formułuje cele jego wykorzystania. Jednak wielkość dochodów funduszu i ogromna skala potrzeb socjalnych wsi oraz określenie celów, na jakie fundusz ma być przeznaczony, wskazuje na skromne jego rozmiary. Dla przykładu podam, że roczny odpis na fundusz socjalny i mieszkaniowy w zakładach pracy na jednego zatrudnionego wyniósł w roku 1988 ponad 7 tys. zł, podczas gdy na jednego pracującego w indywidualnych gospodarstwach rolnych w tym samym okresie kwota funduszu wyniosłaby tylko 1600 zł. Tak więc już na starcie fundusz socjalny wsi nie sprosta wszystkim potrzebom i oczekiwaniom tej grupy społecznej. Fakt ten będzie zmuszał do dalszych działań w zakresie zwiększania funduszu. Źle się więc stało, że nie został wprowadzony do projektu ustawy wniosek Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych o zastosowanie odpisu na fundusz w wysokości 1%. Pozwoliłoby to na zbliżenie wielkości kwoty funduszu socjalnego wsi do funduszy przypadających na jednego zatrudnionego w gospodarce uspołecznionej. Sądzę również, że cele, na które można przeznaczyć środki funduszu uzasadniają potrzebę zwiększania kwot zasilających fundusz. Wniosek w tej sprawie podnoszony był w trakcie konsultowania projektu ustawy o funduszu socjalnym wsi w ogniwach kółek rolniczych i kół gospodyń wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#PosełZofiaCzaja">Sprawą, która budziła od samego początku najwięcej kontrowersji było to — kto ma tym funduszem dysponować. Zdaniem organizacji kółek rolniczych i kół gospodyń wiejskich funduszem socjalnym wsi powinni dysponować ci, dla których jest on bezpośrednio tworzony. Skoro podmiotem ustawy o funduszu socjalnym wsi są rolnicy i członkowie ich rodzin, to dysponentem funduszu powinni być oni lub ich zawodowa reprezentacja. Niestety, zapis w projekcie ustawy określa inaczej. Mimo, że ubolewam nad tym, że ci, co pierwsi dostrzegli od wielu lat potrzebę utworzenia funduszu to jest związek rolników, kół gospodyń wiejskich nie zostali w całości jego dysponentem, to jednak mam nadzieję, że rozpoczęty proces porozumienia i pluralizmu w różnych jego kształtach, pozwoli na właściwe wykorzystanie funduszu z pożytkiem dla rolników i ich rodzin oraz wszystkich mieszkańców wsi. Będzie on cząstką bodźców sprzyjających procesowi przeobrażeń polskiej wsi oraz ogromnej potrzeby intensyfikacji produkcji żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#PosełZofiaCzaja">Sama głosując za utworzeniem funduszu, zwracam się do obywateli posłów o wsparcie w tej sprawie, by wreszcie Fundusz Socjalny Wsi stał się faktem. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-64.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Mieczysław Stachura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełMieczysławStachura">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W pracach poprzedniej i obecnej kadencji Sejmu sprawom wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej posłowie poświęcili wiele uwagi i obywatelskiej troski. Mając dokładne rozeznanie tych kluczowych dla życia narodu problemów podjęte zostały liczne ustawowe decyzje i najrozmaitsze zabiegi natury gospodarczej. Podobnie i dzisiaj, obok problemów międzynarodowych znalazły swoje poczesne miejsce i te wewnętrzne polskie problemy, którym Rząd nadał pierwszy — spośród trzech — priorytet.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PosełMieczysławStachura">Mamy oto uzupełnić, a w niektórych częściach zmienić dwie stosunkowo niedawno uchwalone ustawy o ubezpieczeniu rolników indywidualnych i scalaniu gruntów, zaś jedną podjętą przed 30 laty o sprzedaży nieruchomości państwowych. Mamy wreszcie przed sobą projekt nowej zupełnie ustawy o funduszu socjalnym wsi, który rodził się w ciężkich bólach przez ponad 10 lat, a mimo to przed kilkunastoma dniami, jako uczestnicy rozmów rolniczego stolika, usłyszeliśmy zarzut, jakoby Sejm gwałtownie podejmował w tym zakresie decyzje nie czekając na rezultaty ustaleń owego stolika. Jeżeli więc ten poród dzisiaj nastąpi, a mam nadzieję, że tak, to musimy stwierdzić, że jest to poród kleszczowy, z którym czekać nie wolno.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PosełMieczysławStachura">Na podstawie tego co dotąd powiedziałem uprawnione jest twierdzenie, iż w działaniach prawnych i gospodarczych zarówno Sejm jak i Rząd, nie zgrzeszyli zaniedbaniem. Jednocześnie jednak trzeba przy tejże okazji zastanowić się nad tym, dlaczego te prawne i gospodarcze działania nie wpłynęły na efektywny rozwój wsi i rolnictwa oraz gospodarki żywnościowej w takim przynajmniej stopniu, w jakim podejmowany był wysiłek najwyższych władz państwa — ustawodawczej i wykonawczej. Jest, jak sądzę, gruby splot problemów do rozwiązania, nie mniej ważnych od uregulowań ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PosełMieczysławStachura">Nie śmiałbym z tej wysokiej trybuny silić się na rozwiązywanie tego splotu. Poczuwam się jednak do obowiązku, jako członek parlamentu i kilkunastoletni uczestnik resortowej komisji sejmowej, przedstawienia kilku uwag w imieniu środowiska, które w tej Izbie reprezentuję, to jest ruchu społeczno-politycznego Katolików „Pax”. Ruch ten bowiem zagadnieniom wsi i polskiego rolnictwa dawał i daje należne miejsce, postulując zarazem spojrzenie na wieś nie tylko jako fabrykę żywności. Przed problemami produkcyjnymi dostrzega bowiem przede wszystkim podmiotową rolę człowieka, całego środowiska wiejskiego od oświaty i kultury począwszy, na infrastrukturze kończąc.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PosełMieczysławStachura">Ruch nasz w ciągu kilkudziesięcioletniej swej działalności, także wśród rolników, wypracował szerokie zaplecze społeczne. Służą temu różnorodne konkretne inicjatywy terenowe, spotkania dyskusyjne i konferencje, aktywność naszych radnych i posłów, prasy i wydawnictw paxowskich oraz produkcja między innymi na rzecz rolnictwa naszych Zjednoczonych Zespołów Gospodarczych. Pod koniec każdego roku podsumowaniem tej pracy są tradycyjne już sejmiki rolne „Pax” w Halinie koło Wyszkowa, w których biorą udział rolnicy, uczeni, przedstawiciele władz oraz działacze wiejscy, reprezentujący bardzo różne poglądy. Nasze sejmikowe obrady były i są zawsze otwarte dla wszystkich przy nieskrępowanej dyskusji, stanowią jak gdyby prototyp obrad okrągłego stolika.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PosełMieczysławStachura">Przepraszam za ten nieco przydługi wstęp, ale wydawał mi się on niezbędny do tego, aby to co powiem świadczyło o pewnym uprawnieniu do wniesienia zapowiedzianych uwag.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#PosełMieczysławStachura">Uwaga pierwsza. Przewodnią ideą wszystkich tekstów uzasadniających potrzebę przyjęcia prezentowanych dzisiaj ustaw, tekstów pochodzących od Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie, od Rządu i od Zespołu Doradców Sejmowych jest idea równania poziomu wsi do poziomu życia w mieście. Hasło to znane jest od zarania Polski Ludowej. Była to nad wyraz słuszna idea, która się niestety nie zmaterializowała. Co więcej — wydaje się współcześnie być nieco spóźniona. W sytuacji, gdy cały nasz kraj znalazł się w cywilizacyjnym niżu, słuszna skądinąd dążność do rozwoju cywilizacyjnego wsi, będącej w stanie o wiele gorszym jeszcze niż przeciętnie kraj, musi się odbywać na innych niż dotąd zasadach.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#PosełMieczysławStachura">Do jakichże bowiem parametrów cywilizacyjnych miast, a zwłaszcza małych miast, ma zbliżać się polska wieś. Ta wieś, która najczęściej ponad swoje możliwości materialne musi partycypować w budowie szkoły i drogi, wodo-i gazociągu, telefonu, ośrodka zdrowia, domu kultury, a nawet sklepu. Chodzi w ogóle o awans cywilizacyjny wszystkich Polaków, w tym także na równych prawach o awans ludności wiejskiej. Tymczasem w dyskusjach nad ustawami będącymi przedmiotem dzisiejszych obrad, takie jak sprawy socjalne, ubezpieczenia, renty i emerytury, wyzierała z samych założeń nierówność obywatelska. Wszystkim się spieszy do właściwego ich rozwiązania, jedynie wieś jak gdyby mogła jeszcze poczekać na lepsze czasy.</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#PosełMieczysławStachura">Uwaga druga. Wystarczającym dowodem na długotrwałe niepoddawanie się kryzysowi gospodarczemu i społecznemu kraju jest fakt najwyższej odporności wsi polskiej i polskich rolników. Źródłem tej odporności wydaje się być pracowitość, zaradność, bezinteresowność zaangażowania w pracach społecznych, pomocy sąsiedzkiej, inicjatywie, przedsiębiorczości. Odporność ta jednak ma swoje granice, wyznaczające z jednej strony konieczność przesunięć w sferze produkcyjnej na rzecz wytwarzania środków produkcji dla rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego, z drugiej — wprowadzenia wolnych cen skupu, odejście od monopolu państwowego w tym skupie i przetwarzaniu produktów rolnych, handlu żywnością, z wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami. Mówi się o tym głośno, we wszystkich dyskusjach. Są nawet konkretne propozycje rządowe urynkowienia kompleksu żywnościowego. Trzeba wyjść z zaczarowanego od lat koła, wychodząc z założenia, że władza państwowa nie powinna się zajmować zaopatrzeniem ludności. W tej sferze działa rynek. Należy więc dążyć do stworzenia normalnego rynku żywnościowego. Podobnie związki zawodowe nie mogą rządzić gospodarką, rolę tę spełniają prawa ekonomiczne i należy im tę rolę przywrócić.</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#PosełMieczysławStachura">Uwaga trzecia: Istnieje ogólne przekonanie, że nasilające się zjawisko opuszczania wsi, zwłaszcza przez jej młode pokolenie, notuje się przede wszystkim na tych obszarach, gdzie panują mniej korzystne warunki do produkcji rolnej, gdzie jest słaba lub w ogóle jej nie ma, infrastruktura. To jest sytuacja obiektywna. Ale nierzadkie są zjawiska, kiedy ludzie opuszczali gospodarstwa z powodu zgubnej wobec nich polityki niektórych przedstawicieli władz terenowych. Obecnie areał opuszczonych i niezagospodarowanych gruntów państwowego Funduszu Ziemi przekracza milion hektarów. Zapewne podejmowana dziś nowelizacja ustawy o sprzedaży tej ziemi, o możliwości dokonywania zamiany gruntów daje pewną rękojmię do zmiany sytuacji, ale sam fakt niezagospodarowanego obszaru miliona hektarów stanowi zagrożenie dla najbliższej przyszłości rolnictwa. To zagrożenie musimy zażegnać przez ponowne zasiedlenie i zagospodarowanie ziemi. Niezbędna staje się tutaj szeroka pomoc kredytowa, ulgi podatkowe i inne formy pomocy państwa wywołujące i wspierające lokalną aktywność.</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#PosełMieczysławStachura">Uwaga czwarta. Rolnictwo nasze posiadając duże zasoby ziemi i pracy może uzyskiwać rozmiary produkcji przekraczające potrzeby żywnościowe społeczeństwa i surowcowe rodzimego przemysłu. Może więc produkować znacznie więcej na eksport niż to ma miejsce obecnie. Wymaga to jednak znacznego wzrostu nakładów na środki produkcji, poprawę ich jakości, umożliwiając tym samym nowoczesność i kompleksowość technologii. Godne więc poparcia są wszelkie poczynania zmierzające do rozbudowy i do modernizacji przemysłu środków produkcji dla rolnictwa i przemysłu spożywczego. To są sprawy ważne i bardzo pilne. Popieramy stanowisko IX Zjazdu delegatów spółdzielczości bankowej obradującego w grudniu ubiegłego roku, który stwierdzając brak środków finansowych proponuje rozpisanie obligacyjnej pożyczki wśród rolników, odpowiednio oprocentowanej i zwrotnej po określonym okresie w formie konkretnych środków produkcji lub pieniężnej. Wielką w tym rolę mogłyby odegrać organizacje rolnicze jako główny konsultant i jako jeden z ważnych kanałów rozprowadzania tych obligacji.</u>
          <u xml:id="u-66.11" who="#PosełMieczysławStachura">Wreszcie uwaga piąta. W teoretycznych rozważaniach ekonomistów gospodarstwa małe i drobne mają zniknąć na rzecz gospodarstw pełnorolnych. Gospodarstw poniżej 5 hektarów jest w Polsce około 1.700 tysięcy, to znaczy prawie połowa ogółu gospodarstw chłopskich. Stanowi to wprawdzie tylko 20% ogólnego obszaru użytków rolnych, ale w wielu województwach tego rodzaju gospodarstwa przekraczają 75% ogółu. Są to gospodarstwa dwuzawodowe, przeważnie dobrze postawione ekonomicznie.</u>
          <u xml:id="u-66.12" who="#PosełMieczysławStachura">Teoretyczne rozważania ekonomistów pokrywają się z trendem polityki rolnej państwa do tworzenia gospodarstw pełnorolnych. Wypowiadamy się za tym trendem, ale pod warunkiem, że żadnymi administracyjnymi naciskami tego trendu nie można popierać. Trzeba zostawić dobrowolny wybór warsztatu przewidując, że w wielu aglomeracjach gospodarstwa małe i drobne będą istnieć i produkować co najmniej 25 lat a może i dłużej. Likwidacja ich groziłaby nie tylko w płaszczyźnie ekonomicznej wielkim zubożeniem rynku warzywno-owocowego i produkcji zwierzęcej, ale też i w płaszczyźnie politycznej. Już dzisiaj na wsi słyszy się takie powiedzenie. Po wojnie polityka rolna polegała na realizowaniu hasła: „razem z biedakiem w sojuszu ze średniakiem, w walce z kułakiem” teraz zaś „na walce z biedakiem, w sojuszu ze średniakiem w oparciu o farmera”.</u>
          <u xml:id="u-66.13" who="#PosełMieczysławStachura">Rezultaty realizacji pierwszego hasła są znane, a jakie mogłyby być rezultaty realizacji drugiego — strach pomyśleć. Przewidywać jednak można proces polaryzacji niepełnorolnych gospodarstw. Wydaje się, iż pójdzie on powoli w dwóch kierunkach:</u>
          <u xml:id="u-66.14" who="#PosełMieczysławStachura">— w kierunku ogrodu lub ogródka przy domu wówczas gdy rodzina dwuzawodowa będzie przechodzić na tzw. własny kupny garnuszek — lub w kierunku powiększania areału do 5–7–10 hektarów, jeśli na to pozwoli układ sąsiedzki, zamiłowanie do ziemi, albo inne ekonomiczne powody.</u>
          <u xml:id="u-66.15" who="#PosełMieczysławStachura">Idąc w tych rozważaniach za przemyśleniami prof. Prończuka tak czy owak — ogrodów i ogródków od 1 ara do hektara nie będzie w Polsce mniej niż obecnie po 2000 roku, a nawet może ich przybyć z tych gospodarstw, które będą sprzedawać ziemię na rzecz upełnorolnienia sąsiada, chcąc przy własnym domu mieć kawałek zieleni, jakieś warzywa i drzewa owocowe.</u>
          <u xml:id="u-66.16" who="#PosełMieczysławStachura">Wysoki Sejmie! Uznając, że przedłożone nam projekty jednej nowej ustawy i zmiany w trzech ustawach stanowią dalszy krok w awansie cywilizacyjnym wsi polskiej, posłowie Koła Poselskiego „Pax” będą głosować za ich przyjęciem. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-66.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Teresa Malczewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełTeresaMalczewska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Proponowane rozwiązania w rozpatrywanych dziś rządowych projektach ustaw o zmianach ustaw i w nowej ustawie o funduszu socjalnym wsi choć opierają się na koniecznych kompromisach, pomiędzy potrzebami a możliwościami, stanowią krok do poprawy życia na wsi i właściwego gospodarowania ziemią. Należy zauważyć, że kroku tego dokonujemy w warunkach ciągle nieprzezwyciężonego kryzysu, nie najlepszej wydajności pracy, nie opanowanej inflacji i braków towarowych na rynku.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PosełTeresaMalczewska">Wysoki Sejmie! Czy nie nadszedł już czas, aby z popełnionych wielu błędów wobec wsi ciągnąć wnioski? Przybywa nam co roku gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, ziemi niechcianej. Nie stać nas na powiększanie areału ziemi leżącej odłogiem, wynikłe stąd straty to nie tylko ubytek produkcji, ale także bardzo wysokie koszty ponownego jej zagospodarowania. Trzeba zmierzać do tego, aby ziemi niechcianej nie przybywało i myśleć, jak zagospodarować te setki tysięcy hektarów, która już dzisiaj nie ma stałego użytkownika.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PosełTeresaMalczewska">Jedna z gmin województwa jeleniogórskiego miała w 1988 roku użytków rolnych w gospodarce indywidualnej 4,5 tys. hektarów, a Państwowego Funduszu Ziemi — 1,5 hektarów. W tym też roku sprzedano rolnikom indywidualnym 46 hektarów, a jednostki gospodarki uspołecznionej przyjęły 50 hektarów ziemi. W ubiegłym roku przekazano na rzecz skarbu państwa za emerytury 29 gospodarstw, a dla następców tylko 14. W 1989 roku planuje się przejęcie 30 gospodarstw o powierzchni 150 ha na rzecz skarbu państwa i 13 gospodarstw o powierzchni 70 ha przez następców. W dalszym ciągu w gminie tej notowany jest spadek zainteresowania kupnem gruntów przez rolników, jak również spada corocznie liczba przekazywanych gospodarstw dla następców. Główny powód to brak opłacalności produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PosełTeresaMalczewska">Dobry gospodarz dawniej i dziś dbał szczególnie o swoje miedze, dbał aby obrzeże jego gospodarstwa z daleka widoczne były najlepiej zagospodarowane, budziły zazdrość sąsiadów, świadczyły dobrze o jego gospodarności. A u nas w kraju najwięcej ziemi „niczyjej” jest na obrzeżach, przy „miedzy” naszego kraju. Funkcjonuje już pojęcie „ściany wschodniej”, także niepokojąco szybko wzrasta Państwowy Fundusz Ziemi w województwach południowo-zachodnich. A Wincenty Witos tak pięknie powiedział: „ile ziemi tyle ojczyzny”.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#PosełTeresaMalczewska">Warunki życia na wsi są nadal bardzo trudne. Proponowana dziś ustawa o funduszu socjalnym wsi pozwoli na stopniowe obejmowanie rolników indywidualnych, emerytów rolnych i członków ich rodzin zbliżonym zakresem świadczeń z jakich korzystają środowiska pracownicze za pośrednictwem Zakładowego Funduszu Socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#PosełTeresaMalczewska">Istniejąca uciążliwa szachownica pól a także zachodzące zmiany we władaniu ziemią i zmiany związane z przeznaczeniem ziemi na cele nierolnicze wymagają dokonywania scaleń i wymiany gruntów. Projekt ustawy o zmianie ustawy o scalaniu gruntów dostosowuje istniejące przepisy prawne do aktualnej sytuacji na wsi i w rolnictwie. Wychodzi naprzeciw zgłaszanym postulatom uelastycznienia procesu scalania, wprowadzając między innymi zasadę wszczęcia postępowania scaleniowego na wniosek właścicieli gruntów, których łączny obszar przekracza połowę projektowanego obszaru scalania. Załatwia regulację dopłat umożliwiając uczestnikom scalenia i wymiany gruntów zaciągnięcie na ten cel kredytów bankowych na okres spłaty do 10 lat. Traktuje równoprawnie uczestników wymiany gruntów wszystkich sektorów w rolnictwie przyjmując, że wymiana może nastąpić jedynie za zgodą zainteresowanych stron.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#PosełTeresaMalczewska">Projekt ustawy o zmianie ustawy o sprzedaży nieruchomości rolnych oraz uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego wychodząc naprzeciw zgłoszonym wnioskom i postulatom przewiduje:</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#PosełTeresaMalczewska">— wprowadzenie przetargu jako jednej z form nabywania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi,</u>
          <u xml:id="u-68.8" who="#PosełTeresaMalczewska">— upoważnienie rad narodowych do podwyższania lub obniżania ceny gruntów dla całej wsi lub gminy,</u>
          <u xml:id="u-68.9" who="#PosełTeresaMalczewska">— uproszczenie i uściślenie przedmiotu sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-68.10" who="#PosełTeresaMalczewska">Wysoka Izbo! W dyskusjach w środowisku wiejskim, na X Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w Klubie Poselskim Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, wielokrotnie podnoszono potrzebę nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Postulaty zmierzały do eliminowania oczywistych nonsensów w systemie zweryfikowanym przez czas oraz sytuację w kraju, jak również do zbliżenia systemu ubezpieczeń rolników do systemu ubezpieczeń pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-68.11" who="#PosełTeresaMalczewska">Zmieniona ustawa uwzględnia wiele postulatów zgłoszonych przez rolników, m.in.: podwyższenia dolnej granicy obszaru gospodarstwa rolnego do 1 ha, zniesienie podwójnego ubezpieczenia chłoporobotników przez wyłączenie ich z ubezpieczenia rolniczego, stwarza możliwość użytkowania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi bez względu na ich obszar bez zawieszania świadczeń, daje rolnikom swobodę dysponowania gospodarstwem przy przechodzeniu na emeryturę, znosi wymóg wykazania przez rolników odpowiedniej sprzedaży produktów rolniczych jednostkom gospodarki uspołecznionej jako warunku uzyskania emerytury, wprowadza zasady pokrywania wydatków na zasiłki rodzinne na dzieci rolników z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-68.12" who="#PosełTeresaMalczewska">Komisje sejmowe wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wsi i ziemi doszły do wniosku, że realizacja programu żywnościowego i polityki rolnej wymaga już na obecnym etapie, bez oczekiwania na wprowadzenie nowego systemu emerytalnego w 1991 r., rozszerzenia zmian ustawy o obniżenie o 5 lat granicy wieku emerytalnego dla rolników. Podstawowym celem tego rozwiązania jest przyspieszenie zmiany pokoleń na stanowisku kierownika indywidualnego gospodarstwa rolnego. Chodzi o to, aby następca nie przejmował gospodarstwa, w wieku, w którym sam zaczyna myśleć o emeryturze. Zmiana ta zmierza nie tylko do dania satysfakcji ludziom młodym, ale ma na względzie przede wszystkim sprawy produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-68.13" who="#PosełTeresaMalczewska">Z badań przeprowadzonych w październiku 1988 r. przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pod kierunkiem prof. Anny Szemberg wynika, że 63% mieszkańców wsi postulowało obniżenie wieku emerytalnego i przyznanie na okres przejściowy obniżonej emerytury. Najczęściej spotykane motywacje to utrzymanie ciągłości gospodarowania i niedopuszczenie do obniżenia sprawności gospodarstwa, co ma często miejsce wówczas, gdy kierujący jest stary, a następca z racji pozycji pomagającego nie ma wpływu na decyzje ważne dla gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-68.14" who="#PosełTeresaMalczewska">Inne badania tego Instytutu dowodzą, że wyniki produkcyjne gospodarstw kierowanych przez młodych rolników są o 1/5 wyższe w porównaniu z ogółem badanych gospodarstw. W młodym wieku inwestuje się w gospodarstwo, powiększa powierzchnię obszarową gospodarstwa, wprowadza specjalizację produkcji, a więc najbardziej pożądane w naszych warunkach czynniki przyspieszające wzrost produkcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-68.15" who="#PosełTeresaMalczewska">Proponowane zmiany spowodują określone skutki finansowe w budżecie państwa. Ale jaki jest odbiór społeczny wielkości świadczeń ZUS, oprę się na przykładzie jednego z oddziałów ZUS. Na dzień 31 grudnia 1988 r. najwyższa emerytura pracownicza wypłacona w tym oddziale ZUS wynosiła 134 tys. zł, najwyższa rolnicza 46 tys. zł, najwyższa renta pracownicza 189 tys. zł, najwyższa renta rolnicza 34 tys. zł, najniższe emerytury po 15.500 zł, a renta rodzinna rolnicza 8.750 zł.</u>
          <u xml:id="u-68.16" who="#PosełTeresaMalczewska">Nie będę wyliczała średnich i przeciętnych, bo byłyby to kwoty krzywdzące dla tych licznych emerytów i rencistów na najniższych szczeblach emerytalnej drabiny. Jak będą wyglądały te świadczenia 1 marca 1989 r. Najwyższa emerytura pracownicza osiągnie 157 tys. zł, najwyższa rolnicza 83 tys. zł. Najwyższa renta pracownicza 201 tys. zł, a rolnicza 57 tys. zł. Najniższe emerytury po 22 tys. zł, a renta rodzinna rolnicza 12 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-68.17" who="#PosełTeresaMalczewska">Traktując obecną nowelizację jako etap doskonalenia systemu ubezpieczeń społecznych rolników jesteśmy przekonani, że istnieje pełna potrzeba kontynuowania prac nad takim systemem ubezpieczenia społecznego rolników i członków ich rodzin, które uwzględniłyby w swoich rozwiązaniach pozostałe słuszne wnioski rolników, a w szczególności zrównanie zakresu wysokości przyznawania świadczeń emerytalnych i pozaemerytalnych w systemie ubezpieczenia rolniczego z systemem pracowniczym, wypracowania nowego systemu finansowania świadczeń rolniczych z ubezpieczenia społecznego, który z jednej strony nie hamowałby koniecznego wzrostu wysokości świadczeń, a z drugiej nie wpływał ujemnie na ekonomikę indywidualnego gospodarstwa chłopskiego.</u>
          <u xml:id="u-68.18" who="#PosełTeresaMalczewska">Wysoki Sejmie! Nowelizacja tej ustawy, a także dwóch ustaw dotyczących ziemi, stanowi bardzo ważny element w porządkowaniu systemu uregulowań prawnych w rolnictwie. Powinno to wraz z wynikami okrągłego stołu przyczynić się do poprawy życia ludności rolniczej i stanowić ważny czynnik wzrostu produkcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-68.19" who="#PosełTeresaMalczewska">Dlatego pragnę oświadczyć, że Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, głosować będzie za wszystkimi czterema projektami ustaw w brzmieniu zaproponowanym przez posłów sprawozdawców. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-68.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Jerzy Budzisz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełJerzyBudzisz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Kompleks projektów ustaw dotyczących rolnictwa stanowi o pewnym rozluźnieniu poczynań z nim związanych, nie rozwiązuje jednak problemów zasadniczych. Podwyższenie dolnej granicy obszaru rolnego statystycznie poprawia strukturę agrarną, a propozycje zawarte w projekcie ustawy o zmianie ustawy o scaleniu gruntów włączają szerzej rolników do decydowania o podejmowaniu zadań scaleniowych. Czy to jednak wystarczy. Również ustawy regulujące problematykę socjalną wsi — myślę tu o funduszach socjalnych, oraz o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych — w pewnym stopniu mogą wyrównać dysproporcje między ludnością wiejską i miejską.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PosełJerzyBudzisz">Wyrażając zadowolenie, że szuka się dróg do poprawy sytuacji zarówno gospodarczej, jak i socjalnej wsi, trzeba jednak stwierdzić, że mimo upływu ponad 40 lat od zakończenia II wojny światowej, mimo że mówimy o zmianach dokonujących się na wsi, brak pełnego potwierdzenia tego w praktyce. Nie można bowiem z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że stosujemy określoną politykę dla osiągnięcia właściwej struktury agrarnej oraz że przechodzimy z polityki socjalno-agrarnej na politykę ekonomiczno-agrarną na wsi. Potwierdzeniem tego jest fakt, że niewiele zmieniło się na przestrzeni lat bez mała 50, jeśli chodzi o strukturę agrarną wsi.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PosełJerzyBudzisz">W roku 1938 62,2% areału stanowiły gospodarstwa wiejskie do 5 ha, obecnie takich gospodarstw jest 57,2%. Można oczywiście sztucznymi zabiegami podwyższania dolnej granicy obszaru gospodarstwa te szacunki zmienić. Nie zmieni to jednak faktu, że powyżej 15 ha mamy w Polsce zaledwie 6,9% gospodarstw wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#PosełJerzyBudzisz">Nasuwają się przeto pytania. Jaka powinna być polityka w odniesieniu do wsi i produkcji rolnej. Jakiej wielkości gospodarstwo powinno być gospodarstwem najbardziej wydajnym. Jakiej pomocy należy udzielać rolnikom w zakresie unowocześniania i usprawniania produkcji rolno-hodowlanej. Jak zapobiegać stałemu rozwieraniu nożyc między dochodami rolników a kosztami produkcji. W jaki sposób należy pokonać rozbieżności między systemem urzędowych cen skupu płodów rolnych a wolnymi cenami na środki produkcji. Pytań takich można by jeszcze stawiać wiele. Ciągle jednak brak jest na nie kompetentnej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#PosełJerzyBudzisz">Obywatele Posłowie! Jest sprawą niekwestionowaną, że dostatek produktów rolnych stanowi warunek właściwego funkcjonowania gospodarki narodowej. Jest też sprawą jasną, że przejście na formy rynkowe w gospodarce żywnościowej może dać korzystne efekty w zakresie zaopatrzenia rynku, o czym świadczy choćby rynek owocowo-warzywny. Aby jednak stać się to mogło, musi ulec odwróceniu cały system ekonomiczny w gospodarce rolniczej i żywnościowej. Zamiast dopłat do cen żywności trzeba, by środki na ten cel przeznaczone dać w ręce ludności, stworzyć warunki dla ustalania wolnych cen na produkty rolne przy również wolnych cenach na środki produkcji. Dokona się wówczas samoregulacja, a rolnik sam dojdzie do tego, na jakim obszarze co ma uprawiać, w co mu się opłaci inwestować, jak wykorzystać posiadane w gospodarstwie maszyny i urządzenia, co jest mu do produkcji potrzebne zarówno w zakresie techniki, jak i materiału siewnego czy hodowlanego.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#PosełJerzyBudzisz">Trudno sobie wyobrazić nawet przy dostatku ciągników ich prawidłowe wykorzystanie w gospodarstwach do 5 ha, przy istniejącym rozdrobnieniu gruntów. Mając zapewnioną możność kształtowania cen zbytu płodów rolnych i zwierząt, rolnik sam będzie szukał możliwości poprawy struktury swego gospodarstwa, jego maksymalnej wydajności, tak jak ma to miejsce w uprawach warzyw i owoców. Będzie to także miało wpływ na produkcję przemysłową. Obecnie zaledwie co czwarte gospodarstwo indywidualne ma mechaniczną siłę pociągową. Ponad milion gospodarstw dwuzawodowych nie ma koni, ani żadnej siły pociągowej. Wysuwany jest zatem postulat o uruchomienie wielkoseryjnej produkcji zestawów mikrociągników i motonarzędzi dla drobnych gospodarstw dwuzawodowych i małych gospodarstw do 1 ha. Świadczy to także o tkwieniu w zastarzałych strukturach, o braku określenia, jaka powinna być wielkość gospodarstw wiejskich. Czy mamy, obywatele posłowie, ciągle opierać się na „drobniakach”, ciągnąć ten tragiczny spadek lat pięćdziesiątych rozkułaczania wsi — lat, które ciążą jak kalectwo na polskiej gospodarce rolnej.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#PosełJerzyBudzisz">Wysoka Izbo! W poprawie świadczeń socjalnych szukamy dróg dla lepszej doli rolnika i jego rodziny. Jest to potwierdzeniem, że zamiast polityki ekonomiczno-agrarnej nadal chcemy stosować politykę socjalno-agrarną na wsi. To dobrze, że troszczymy się o renty, zasiłki, o ubezpieczenia rolników, stwarzając tym, być może, poczucie pewnego bezpieczeństwa. Ale czy tylko o to chodzi?</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#PosełJerzyBudzisz">Wieś polska mimo tego, że pożegnaliśmy słomiane strzechy nadal odbiega swoim wyglądem, swym statusem społecznym od wsi w innych krajach europejskich. Nowy dom wiejski nadal pozbawiony jest całej infrastruktury komunalnej. Brak gazu, oczyszczalni wiejskich, zbiorowych wodociągów, telefonów — czyni życie na wsi uciążliwe i zacofane. Brak usług tak powszechnych u naszych południowych sąsiadów, jak choćby pralnie, brak odpowiedniego zaplecza handlowego — powoduje obniżenie się poziomu cywilizacyjnego wsi.</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#PosełJerzyBudzisz">Przy istniejących obecnie trudnościach inwestycyjnych nikt nie kwapi się zastępczym bodaj rozwiązaniem zaopatrzenia wsi choćby przez handel obwoźny. Trudno od zapracowanej gospodyni wiejskiej, od zajętego nie tylko czynnościami uprawowo-hodowlanymi, ale także parającego się naprawą sprzętu rolnika wymagać dbałości o otoczenie swej siedziby, o schludność przyzagrodową, zieleń, kwiaty czy krzewy.</u>
          <u xml:id="u-70.9" who="#PosełJerzyBudzisz">Nie otaczana jest także dostateczną troską inteligencja pracująca na wsi. Nauczyciel, lekarz, agrotechnik, weterynarz, pielęgniarka środowiskowa, położna to nie tylko wykonawcy swego zawodu, to także twórcy infrastruktury kulturowej wsi. Czy myśli się o tym, czy stwarza ku temu odpowiednie warunki?</u>
          <u xml:id="u-70.10" who="#PosełJerzyBudzisz">A młodzież wiejska? Ile mamy na wsiach boisk, basenów, bieżni, kin, lokali rozrywkowych nie typu „piwomordownia”, ale takich, gdzie może pójść rolnik ze swą dziewczyną, by godnie i kulturalnie spędzić wolny czas? Ile należycie zaopatrzonych bibliotek wiejskich z odpowiedzialnymi, dobrze wyszkolonymi w swym zawodzie bibliotekarzami? Ile choćby kiosków „Ruchu”?</u>
          <u xml:id="u-70.11" who="#PosełJerzyBudzisz">Nie bez znaczenia poruszam te sprawy. Świat poszedł naprzód. Obserwuje się w innych krajach zmniejszanie się ludności wiejskiej przy powiększaniu produkcji dzięki mechanizacji i technizacji rolnictwa. Obserwuje się też na świecie i to, że rolnik to nie zapyziały osobnik w starym i brudnym ubraniu, z zaniedbanymi zębami, lecz człowiek, któremu stosowne warunki umożliwiają godziwe życie przy ciężkiej pracy.</u>
          <u xml:id="u-70.12" who="#PosełJerzyBudzisz">Rolnicy polscy to niezwykle mądrzy i ofiarni ludzie, rozumiejący swe posłannictwo wobec społeczeństwa. Nie żądajmy jednak od nich samozaparcia. Muszą mieć oni pewność opłacalności swej pracy, dobrze zasilonej w środki produkcji, mający perspektywę życia na wsi bardziej atrakcyjną.</u>
          <u xml:id="u-70.13" who="#PosełJerzyBudzisz">Obywatele Posłowie! Niemałe znaczenie dla życia wsi mają usługi świadczone przez rzemiosło. Nie jest ich dostateczna ilość, a i jakość pozostawia nieraz wiele do życzenia. Stronnictwo Demokratyczne zwraca na to uwagę organizacjom samorządowym rzemiosła. Od szeregu lat w okresie żniw z inicjatywy naszego Stronnictwa rzemieślnicy zespalają swe siły i świadczą usługi ciężko pracującym rolnikom. Bez usług tych, przy niskiej jakości i zużyciu maszyn rolniczych, wiele trudności byłoby nie do pokonania. Podniesienie jakości życia wsi to także poszerzenie zakresu usług świadczonych rolnictwu, ale nie tylko, to również rozwój małych i średnich przedsiębiorstw produkujących narzędzia rolnicze, konkurencyjnych dla przemysłu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-70.14" who="#PosełJerzyBudzisz">To znaczne zwiększenie ilości małych zakładów wytwarzających żywność w oparciu o produkcję rolną.</u>
          <u xml:id="u-70.15" who="#PosełJerzyBudzisz">Najwyższy czas skończyć z wożeniem owoców, warzyw, żywca, zboża po Polsce. Skończyć z pośrednictwem między producentem rolnym a wytwórcą żywności. Można sądzić, że po zniesieniu monopolu skupu, a także realizując zadania określone ustawą o przedsiębiorczości, większa uwaga Rządu, a także terenowych ogniw administracji państwowej zwrócona zostanie na tworzenie wszelkich warunków dla rozwoju ubojni, mleczami, odtworzenia młynów i kaszarni, przetwórni owocowo-warzywnych, przetwórni pasz, małych elektrowni wodnych i innych.</u>
          <u xml:id="u-70.16" who="#PosełJerzyBudzisz">Stronnictwo Demokratyczne sprawom rozwoju usług i drobnej wytwórczości na wsi poświęca swą szczególną uwagę. Przygotowuje się też do przedstawienia swego stanowiska w tej sprawie na XIV Kongresie. Wyraża też pogląd, że okoliczne małe miasta rozwijać powinny swe zadania gospodarcze, szczególnie w zakresie usług bytowych i ogólnospołecznych na rzecz wsi. Wprawdzie poprawiła się sieć wiejskich ośrodków zdrowia, ale nie mają one dostatecznie silnego zaplecza diagnostyczno-laboratoryjnego i szpitalnego. Wiele do życzenia pozostaje w zakresie rozwoju sieci szkół, w tym szkolnictwie przysposabiającym do pracy w nowoczesnym rolnictwie. Poruszam te sprawy dlatego, że stanowią one o życiu ludności wiejskiej, że ważą na trwałości i rozwoju gospodarki wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-70.17" who="#PosełJerzyBudzisz">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego głosując za przedstawionymi projektami ustaw wyraża pogląd, że stanowią one etap w kompleksowym podjęciu problemów wsi i rolnictwa i deklaruje w tych pracach swój udział. Dziękuję za uwagę i przepraszam za przekroczenie limitu.</u>
          <u xml:id="u-70.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisław Lemiesz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosełStanisławLemiesz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiaj niejako na finiszu IX kadencji mamy do rozpatrzenia cały pakiet spraw problemowo bardzo różnych, jednak łączących się w'pewną logiczną konstrukcję, obejmującą podstawowe problemy warsztatu pracy, bytu i egzystencji rolnika.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PosełStanisławLemiesz">Nie sposób w limicie czasu odnieść się do wszystkich ważkich, częstokroć kontrowersyjnych problemów i rozwiązań zawartych w przedłożonych dziś obywatelom posłom do rozpatrzenia czterech projektów ustaw.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PosełStanisławLemiesz">Chciałbym więc skupić się na jednej sprawie — moim zdaniem — zasadniczej, mianowicie ziemi jako podstawie rolnictwa, jako warsztacie pracy, dającemu utrzymanie rolnikowi i żywność dla całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PosełStanisławLemiesz">W dzisiejszej naszej rzeczywistości mogłoby zabrzmieć wręcz banalnie przypominanie czasów nie tak odległych przecież, kiedy to właśnie ziemia była dobrem najcenniejszym, powodem walk chłopskich, waśni rodzinnych i wszelkich innych następstw związanych z jej niedostatkiem. Jakże odmienne wnioski i refleksje na temat wartości ziemi nasuwa historia ostatnich kilkudziesięciu lat. Zapatrzenie się i fascynacja pospieszną industrializacją, lansowanie teorii, że tylko przemysł i to szczególnie przemysł ciężki wyznacza miarę nowoczesności państwa i dobrobytu społeczeństwa doprowadziło w końcu do sytuacji, że dopiero realia życia zmusiły do podniesienia, przynajmniej na razie w deklaracjach, sprawy rolnictwa i wyżywienia narodu na plan pierwszy w hierarchii celów gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PosełStanisławLemiesz">Powstały jednak nawarstwione przez dziesięciolecia zaniedbania, pozostała, niestety, ciągle jeszcze nie do końca powszechnie uświadomiona konieczność przywrócenia ziemi rolniczej należnej jej rangi i wartości, nadrobienia w konkretnych działaniach tego wszystkiego, czego nie zrobiliśmy przez ostatnie 40 lat w zakresie melioracji, rekultywacji, wapnowania, porządkowania rozłogów, wzbogacania w próchnicę czy wreszcie uzbrojenia przestrzeni rolniczej w całą niezbędną infrastrukturę — głównie drogi, cieki wodne itd.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#PosełStanisławLemiesz">Tylko w ostatnich dwudziestu latach ubyło w Polsce około 720 tys. ha użytków rolnych, rozdysponowanych na różne cele, często bardzo nieracjonalnie, czasem wręcz bezmyślnie. Około 140 tys. ha zostało całkowicie zdegradowanych zwiększając tzw. nieużytki, których stan wynosi aktualnie ponad pół miliona hektarów. To są oficjalnie wykazywane nieużytki. Trzeba do tego dołożyć drugie tyle ziemi odłogującej, zaniedbanej, w użytkowaniu ekstensywnym, nie figurującej w oficjalnych statystykach.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#PosełStanisławLemiesz">Następny problem to tzw. Państwowy Fundusz Ziemi. Są to grunty niechciane, nie posiadające swojego stałego właściciela, a więc nisko produktywne albo wcale. Ich stan ilościowy może stanowić niejako papierek lakmusowy wykazujący zainteresowanie rolników ziemią, lub ujmując szerzej, wykazujący procesy zachodzące na wsi.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#PosełStanisławLemiesz">Nie zajmując obywatelom posłom czasu na głębsze analizy tego zjawiska, a warto byłoby to prześledzić i zastanowić się, wnioski z ostatniego dziesięciolecia nasuwają się oczywiste. W latach 1980–1986 gdy dla rolnictwa powiały trochę pomyślniejsze wiatry, stan Państwowego Funduszu Ziemi zaczął się zmniejszać to znaczy więcej było przejmujących ziemię w trwałe użytkowanie niż zdających ją na skarb państwa. W rezultacie, w roku 1986 osiągnięto najniższy stan Państwowego Funduszu Ziemi w powojennej historii tj. około 775 tys. ha, wobec jeszcze około miliona hektarów w końcu lat siedemdziesiątych. Niestety, już w roku 1987 Państwowy Fundusz Ziemi powiększył się o dalsze 20 tys. ha. W roku 1988 przekazywanie ziemi nasiliło się, a chętnych do przejęcia — coraz mniej. Co przyniesie rok obecny?</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#PosełStanisławLemiesz">Obywatele posłowie z tej wysokiej trybuny wielokroć w ostatnich dwóch latach alarmowali o zagrożeniach jakie niesie pogarszanie się relacji ekonomicznych w rolnictwie dla samych rolników, dla produkcji żywności a więc dla społeczeństwa. Ten ostatni przykład wykazuje, że dla gospodarki ziemią także.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#PosełStanisławLemiesz">Przedłożone Wysokiej Izbie projekty ustaw o scalaniu i wymianie gruntów, o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych w istotny sposób eliminują wiele barier formalno-prawnych i administracyjnych hamulców w obrocie ziemią. Ważną sprawą — wydaje mi się również ustawowe niejako podniesienie wartości ziemi, jako majątku osobistego rolnika oraz możliwość swobodnego nim dysponowania co w powiązaniu z nowymi uregulowaniami w nowelizowanej ustawie o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i ich rodzin powinno zaowocować większym zaufaniem do wartości ziemi, zachęcić młodych rolników do przejmowania gospodarstw, ułatwić uporządkowanie rozłogu gospodarstwa i dokup ziemi na jego powiększenie.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#PosełStanisławLemiesz">Czyż więc my, jako posłowie, po uchwaleniu omawianych dziś przez Wysoki Sejm ustaw, będziemy mogli uznać, że zrobiliśmy wszystko co było trzeba, aby wreszcie coś w tej materii ruszyło w pożądanym kierunku? Jaka jest szansa, że zacznie ubywać ziemi niechcianej, wyludniających się całych wsi i regionów? Niestety, jako rolnik-praktyk obserwujący przez ostatnie 30 lat co się dzieje na wsi i gdzie leżą zasadnicze problemy, pokładam mniejsze nadzieje w uregulowaniach prawnych, chociaż absolutnie uważam je za konieczne. Mam jednak świadomość i doświadczenie, że zasadnicza sprawa leży najczęściej w sferze materialnej, a tu niestety nie widać na horyzoncie zmian na lepsze.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#PosełStanisławLemiesz">Przykładów na udowodnienie tego twierdzenia można by przytaczać wiele. Posłużę się tylko jednym tematem hasłem — drogi wiejskie. A oto przykład szczegółowy z województwa olsztyńskiego. W mojej gminie, przed dwudziestu laty była wieś, nie podaję nazwy, około 30 rolników ponad 300 ha ziemi i to nie najgorszej, średnio IV klasa bonitacyjna. W latach sześćdziesiątych państwo nawet zainwestowało, dokonało elektryfikacji. Na owe czasy zafundowało nawet luksus — studnię wierconą i wodę dla wsi. Jaki efekt? Od kilku lat po tej wsi została tylko nazwa na mapie — resztki domostw i tzw. siedliska do rekultywacji. Przyczyna? Nie było w planach budowy drogi, tego właśnie co dla tej wsi było najpotrzebniejsze. A rolnicy mieli dosyć męczarni kilku kilometrów przez leśne wertepy. Zostawili zagrody i pola, wynieśli się. Takich śladów po byłych wsiach w tej gminie jest kilkanaście. Następnych kilka przybędzie za kilka, najwyżej kilkanaście lat, jeżeli nie pobuduje się tam dróg utwardzonych, przejezdnych cały rok dla rolnika, karetki pogotowia, weterynarza, dojazdu dzieci do szkół. Co pomogą najlepsze ustawy o obrocie gruntami? Ci rolnicy nie wezmą ziemi z Państwowego Funduszu Ziemi za darmo, bo nie widzą sensu życia tam dla siebie, a tym bardziej swoich dzieci. Zostawią nawet swoją i odejdą.</u>
          <u xml:id="u-72.12" who="#PosełStanisławLemiesz">W najbliższych latach — ani województwo, ani tym bardziej biedna gmina nie ma środków na budowę dróg wiejskich czy gminnych. Nie jest to gmina czy województwo wyjątkowe. Z podobnymi problemami spotykałem się wielokrotnie w czasie terenowych wizytacji poselskich w województwach np. łomżyńskim, białostockim, chełmskim, suwalskim.</u>
          <u xml:id="u-72.13" who="#PosełStanisławLemiesz">Uchwalić, czy zmienić ustawę, chociaż często idzie jak po grudzie, ale w końcu można. Ale jak wprowadzić do świadomości społecznej, bo przecież radni szczebla gminnego czy wojewódzkiego to też część społeczeństwa. Jak przekonać decydentów różnych szczebli od najwyższych poczynając, że w obecnej dobie droga utwardzona dla rolnika to konieczność pierwszej rangi. Nikt na przykład nie dopuszcza do siebie myśli, że może funkcjonować zakład przemysłowy czy osiedle mieszkaniowe bez porządnej drogi. A rolnik do swojej zagrody — jakoś poradzi, saniami czy konnym wozem, a jak chce koniecznie drogę, niech sobie ją wybuduje w czynie społecznym.</u>
          <u xml:id="u-72.14" who="#PosełStanisławLemiesz">Taka niestety świadomość przeważa. Czy pomogą tu interwencje poselskie? Mamy jako Wojewódzki Zespół Poselski taki przykład. Szeroko umotywowana interpelacja poselska spotyka się z dość ogólnikową odpowiedzią: sprawę traktuje się jako załatwioną. I to wszystko.</u>
          <u xml:id="u-72.15" who="#PosełStanisławLemiesz">Kończąc, chciałem jeszcze raz podkreślić doniosłość i w miarę aktualnych możliwości państwa racjonalność rozwiązań proponowanych w przedłożonych Wysokiej Izbie projektach ustaw. Chciałem jednak zaakcentować, że bez zrozumienia i wsparcia przez państwo kompleksowego programu zapewniającego prawidłowy rozwój wsi i rolnictwa, bez zapewnienia właściwej polityki ekonomicznej państwa wobec gospodarki żywnościowej najlepsze nawet ustawy przyniosą co najwyżej połowiczny efekt. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-72.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Elżbieta Prusinowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wieś to nie tylko produkcja żywności, inwentarz w pomieszczeniach inwentarskich, maszyny na polach. Wieś, to przede wszystkim życie 39-procentowej populacji naszego społeczeństwa. Zasadniczym problemem jest właśnie dysparytet warunków życia na wsi i w mieście, wynikający po części z warunków naturalnych, ale przede wszystkim z zaniedbań wiejskiej polityki socjalnej, ciągnącej się przez dziesięciolecia. Wprawdzie następują korzystne przemiany w warunkach życia ludności wiejskiej, lecz jednak bardzo powoli. Zauważaj ą to starsi mieszkańcy wsi, porównując lata przeszłe, ale nie chcą tego tempa zaakceptować młodzi.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Hasło z początku lat osiemdziesiątych „Zielone światło dla rolnictwa” nigdy w moim odczuciu nie było utożsamiane z likwidacją trudności egzystencji rodzin wiejskich. Każdy przeciętny zjadacz chleba myślał o tym, jak zwiększyć produkcję rolną, a na wsi nadal brakowało dobrze zaopatrzonych sklepów, małej mechanizacji w wiejskich domach, rozwiniętej sieci usług dla gospodyń wiejskich. Mało dzieci wiejskich wypoczywało w lecie na koloniach czy obozach. Stosunkowo długo trzeba było czekać na ustawę o rentach i emeryturach dla rolników, na uchwałę Rady Ministrów o kształtowaniu warunków życia na wsi.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Dziś Sejm wprowadza zmiany do ustawy o rentach i emeryturach rolniczych, skorygowane wcześniej przez samo życie oraz uchwala ustawę o funduszu socjalnym wsi, o którą niemal przez 10 lat ubiegały się kółka rolnicze. Rodzi się kolejny projekt ustawy o funduszu telefonizacji i gazyfikacji wsi. Poczynania te są optymistyczne, chociaż wszyscy zdajemy sobie sprawę, że dzieje się to w warunkach „krótkiej kołdry”. W tej sytuacji jeszcze bardziej wydłuża się lista zadań do zrealizowania oczekiwanych przez wieś. Wieś czeka na pomoc, ale nie robi tego siedząc z założonymi rękami. Sami w czynach społecznych poprawiają sobie warunki socjalno-bytowe czy kulturalno-oświatowe, budują drogi, szkoły, boiska, sklepy czy ośrodki zdrowia, uzupełniają ubogą infrastrukturę wsi.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Wysoka Izbo! Fundusz socjalny wsi jest formą społecznej akumulacji na rzecz podniesienia poziomu życia i pracy rolników. Uważam, że tym zagadnieniem powinno być zainteresowane całe społeczeństwo, nie tylko wieś, ponieważ nie da się wyprodukować dostatecznej ilości żywności bez zapewnienia właściwych warunków socjalno-bytowych wsi. Wyrazić powinniśmy zadowolenie, że już od dziś wszystkie grupy społeczno-zawodowe będą miały zapewnione środki na zaspokojenie swoich socjalnych potrzeb. Fundusz ten wypełni istniejącą lukę i spełniać będzie wobec rolników tę funkcję w zaspokojeniu potrzeb, jaką dla pracowników pozostałych działów gospodarki narodowej pełni zakładowy fundusz socjalny i mieszkaniowy. Na początku będzie on niewielki, bo według wyliczeń stanowi kwotę trzykrotnie niższą w stosunku do jednego pracownika zatrudnionego w gospodarce uspołecznionej. Niemniej jednak jest to kolejny krok w regulowaniu polityki socjalnej wsi.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Aktywnie uczestniczyłam w dyskusjach nad utworzeniem funduszu socjalnego wsi. Wsłuchiwałam się w głosy różnych środowisk, a ostatnio na zebraniach sprawozdawczo-wyborczych w kołach Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Często pytano, dlaczego pracownicy państwowych gospodarstw rolnych, czy rolniczych spółdzielni produkcyjnych nie będą z tego funduszu korzystać. Przecież oni też go tworzą. Czy to nie powinien być fundusz mieszkańców wsi? Nie można mieć pretensji o tak sformułowane pytania, bo w ten właśnie sposób cała społeczność wiejska komunikuje o tym, że warunki ich bytowania wymagają szybkiej poprawy. Oni wszyscy, czy to nauczyciel wiejski, czy pracownik z pobliskiego PGR, czy gospodyni wiejska, korzystają z wspólnie wybudowanego ośrodka zdrowia, sklepu, boiska. Dzieci ich chodzą do jednej szkoły. Wszyscy biorą udział w życiu kulturalno-oświatowym tej wsi. Więc wszyscy będą korzystać z tego funduszu.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Fundusz ten nie tylko będzie przeznaczony na dofinansowanie wypoczynku dziecka wiejskiego, wczasów dla rodziny rolnika, czy wyżywienia dziecka w szkole, ale także część środków przeznaczona będzie na finansowanie celów środowiskowych. Fundusz ten będzie podporą finansową w działalności kulturalnej, w upowszechnianiu oświaty zdrowotnej czy kultury fizycznej. A z tego korzystają wszyscy mieszkańcy wsi.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Pytano także z troską, czy podstawowe źródło zasilania funduszu, jakim jest co najmniej 0,5-procentowy odpis od wartości skupionych produktów zdoła zabezpieczyć potrzeby wsi. „Mały fundusz — duże wątpliwości” — pod takim tytułem ukazał się krótki artykuł w „Polityce”. Bardzo wymowny, bo to faktycznie niewielki: 2 370 zł według cen skupu w 1987 r. na głowę rolnika rocznie, to daje 9 mld zł. Jest to początek, życie będzie korygowało samo. W projekcie ustawy jest jednak zapis upoważniający Radę Ministrów do podejmowania stosownych decyzji w tej mierze.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Obywatele Posłowie! Bardzo dużo dyskutowano nad zapisem w ustawie dotyczącym kto ma być dysponentem funduszu — gminne rady narodowe czy gminne związki rolników, kółek i organizacji rolniczych. Kto to zrobi lepiej, kto zna lepiej potrzeby swojego środowiska i kto trafniej podzieli niewielką zresztą ilość pieniędzy; wreszcie jak to się ma w stosunku do ustawy o radach narodowych, a jak na to zapatruje się ustawa o związkach społeczno-zawodowych rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Zapis w ustawie, że „rada narodowa uchwala rzeczowy plan finansowy funduszu po zasięgnięciu opinii właściwego gminnego związku rolników, kółek i organizacji rolniczych” nie satysfakcjonuje wszystkich. Postulowano, że gminny związek kółek i organizacji rolniczych powinien być wnioskodawcą planu podziału funduszu, inni uważali, że należy także zostawić miejsce dla innych związków rolników, których jeszcze nie ma. Uważam, że najważniejsze jest to, aby o przeznaczeniu funduszu decydowali sami rolnicy. Należy pamiętać, że przy gminnych związkach rolników działają rady kół gospodyń wiejskich. Koła gospodyń wiejskich mają najlepsze rozpoznanie potrzeb swojego środowiska. Wiedzą komu należy pomóc, bo żyje w trudnej sytuacji materialnej. One także organizują opiekę nad dzieckiem wiejskim w okresie nasilonych prac polowych. Wiedzą czyjemu dziecku należy dopłacić do kolonii letnich. Dlatego należy się liczyć z ich opinią.</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Wsłuchujmy się w głosy młodych. Niech oni także dołączą swoje propozycje. Ci, co pozostali na wsi mają wizję swojej przyszłej wsi. Trzeba im pozwolić to zrealizować. Fundusz ten powinien integrować mieszkańców wsi, a nie dzielić. Zależy to w bardzo dużej mierze od społeczności żyjącej w jednej gminie, od gminnej rady, która jest reprezentacją wszystkich mieszkańców wsi i ma w tym zakresie uprawnienia wynikające z ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Jest nieprawdą, że z funduszu tego korzystać będzie tylko rolnik indywidualny i jego rodzina jako bezpośredni świadczeniobiorca. Będą także przecież środki przeznaczone na finansowanie celów środowiskowych, służących wszystkim mieszkańcom wsi. Obawiać się należy tylko jednego, aby ten fundusz nie został za bardzo zaadministrowany, żeby przypadkiem urzędnicy nie decydowali na jakie cele w pierwszej kolejności przeznaczać skromne środki funduszu. Nad tym muszą czuwać rady narodowe.</u>
          <u xml:id="u-74.11" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie ma możliwości by odnieść się w krótkim wystąpieniu do wszystkich problemów, jakie należałoby poruszyć przy uchwalaniu przez Sejm ustawy o funduszu socjalnym wsi. Przychodzi na mysi wiele spraw z wiejskiej sfery socjalnej nie załatwionych do tej pory, a wskazujących na potrzebę szybkiej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-74.12" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Fundusz Socjalny Wsi to krok, choć na razie bardzo skromny, ale zasadny, bo dążący do zmniejszenia różnic w poziomie życia ludzi na wsi i w mieście. Poprawa warunków socjalno-bytowych wsi, to droga do szybszego rozwoju gospodarki żywnościowej naszego kraju, to miejsce pracy młodego nowoczesnego pokolenia rolników, to spokojne życie dla ludzi „złotej jesieni”, to wreszcie poprawa nastrojów społeczno-politycznych na wsi. Opłaca się o to zadbać.</u>
          <u xml:id="u-74.13" who="#PosełElżbietaPrusinowska">Dążenia te są całkowicie zbieżne z zapisem w uchwale podjętej na X Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Wymaga tego bowiem obecna sytuacja kraju i rosnące potrzeby żywnościowe. Mając to na uwadze, moje koleżanki i koledzy, członkowie Klubu Poselskiego ZSL będą głosować za przyjęciem tej ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-74.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Elżbieta Struwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosełElżbietaStruwe">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W marcu 1987 r. na X Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego gen. Wojciech Jaruzelski w swoim wystąpieniu zapowiedział, iż trzeba poczynić korzystne zmiany w systemie emerytalnym rolników.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PosełElżbietaStruwe">Nowy Rząd przyznał rolnictwu i gospodarce żywnościowej priorytet, który w odniesieniu do rolnictwa powinien obejmować tworzenie korzystnych warunków produkcji i bytu ludności rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#PosełElżbietaStruwe">Nie spotkałam nikogo, kto kwestionowałby celowość tej rządowej deklaracji. Ogólnospołeczne jej uznanie opiera się na przekonaniu, że wreszcie wyciągnięto wnioski z historycznych doświadczeń. Jednakże rolnicy stwierdzają, że przyjęte założenia nie są w pełni realizowane. Stan taki wpływa niekorzystnie na aktywność społeczną wsi, w której leżą przecież duże możliwości wyzwalania różnorakich inicjatyw wspierających politykę państwa wobec tego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#PosełElżbietaStruwe">Nie docenianie w przeszłości potrzeb rolnictwa doprowadziło do powstania i pogłębiania się dysproporcji w gospodarce narodowej. Odrabianie tych zaległości leży w interesie całego społeczeństwa. Ze sporym więc zadowoleniem trzeba przyjąć zaproponowane rozwiązania nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, będące z jednej strony wyrazem troski o dalszy rozwój rolnictwa i zapewnienie właściwego zabezpieczenia socjalnego dla ludzi tam zatrudnionych. Z drugiej zaś, znaczenie i uwagi jakie samo środowisko wiejskie przywiązuje do poprawy warunków zapewniających godny poziom życia w wieku poprodukcyjnym i ułatwień w przechodzeniu na zasłużoną emeryturę.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#PosełElżbietaStruwe">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pierwszym krokiem w kierunku objęcia ubezpieczeniem rolników indywidualnych była ustawa z 1962 roku przyznająca emerytury za ziemie przejęte przez państwo. Częste i nierzadko niekonsekwentnie następujące zmiany w systemie ubezpieczeń rolników odzwierciedlały stosunek państwa do rolnictwa nie uspołecznionego i niestabilną politykę rolną. Również ostatnie uregulowania ustawowe z roku 1982 dalekie były od ideału, budziły wiele uzasadnionych zastrzeżeń. Krytyka obowiązującego systemu dotyczyła kilku ważnych spraw:</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#PosełElżbietaStruwe">— konieczności bezpłatnego przekazywania państwu gospodarstwa za emeryturę lub rentę,</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#PosełElżbietaStruwe">— podwójnego płacenia składek przez chłoporobotników,</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#PosełElżbietaStruwe">— gorszego traktowania chłopo-emeryta i rencisty w porównaniu z resztą ubezpieczonych.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#PosełElżbietaStruwe">Podejmując się pracy w Sejmie nad rozwiązywaniem problemów rolnictwa, jako rolnik indywidualny i członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej widzę poparcie i inspirowanie inicjatyw ze strony partii na szczeblu centralnym i w moim województwie. Wspomnę chociażby posiedzenie Biura Politycznego KC PZPR w ubiegłym roku, gdzie dyskutowano o gospodarce ziemią, dało to też asumpt do nowelizacji ustawy o systemie emerytalnym rolników.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#PosełElżbietaStruwe">Obywatele Posłowie! Rolnicy indywidualni w woj. bydgoskim gospodarują na 70% użytków rolnych. O ich pracowitości i poziomie uzyskiwanych wyników niech świadczy fakt, że w latach 1981–1987 przy wzroście dostaw nawozów mineralnych o 4,4%, sprzedaż zbóż z 1 ha użytków rolnych wzrosła o 56%, żywca o ponad 36% i mleka o prawie 14%. Wyniki te osiągnięte zostały w zmiennych warunkach atmosferycznych, pogarszającej się opłacalności oraz utrzymujących się niedoborach w zaopatrzeniu w podstawowe środki produkcji. W okresie tym coraz większa liczba gospodarstw indywidualnych prowadzona była przez rolników w podeszłym wieku, co w przyszłości w oczywisty sposób może wpłynąć na uzyskiwane wyniki. Stąd też zaproponowana nowelizacja wychodzi naprzeciw słusznym postulatom i oczekiwaniom rolników. Pozytywnie jest przez nich przyjmowana i na pewno zostanie zaakceptowana możliwość zbycia gospodarstwa przed przejściem na emeryturę. Widzę w tym bowiem akt sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#PosełElżbietaStruwe">Dotychczas rolnicy ciągle stawiali pytanie, dlaczego rzemieślnikowi wolno sprzedać swój warsztat pracy bez zagrożenia utraty nabytych uprawnień do emerytury. Tę nierówność projekt ten likwiduje. Jednak aby do końca zrównać rolnictwo indywidualne i rzemiosło w nabywaniu uprawnień do emerytury należy w przyszłych uregulowaniach przewidzieć dobrowolne określenie przez rolnika wysokości składki emerytalnej, od której uzależniona będzie wysokość przyszłej emerytury. Zasada ta korespondowałaby z wprowadzoną z początkiem bieżącego roku demonopolizacją skupu płodów rolnych, eliminowałaby ona konieczność rejestracji wartości produkcji sprzedanej przez rolnika i nie ograniczałaby swobody rolnika w wyborze kupującego od niego produkty rolne. Wydaje mi się, że byłaby to zasada prosta, eliminująca zbędną biurokrację oraz bardziej zrozumiała dla rolnika. Wysokość opłacalnej emerytury wynikałaby z możliwości indywidualnych rolnika, które przecież zależą od wysokości uzyskiwanej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#PosełElżbietaStruwe">Wiele postulatów i wniosków zgłaszali rolnicy w sprawie obliczenia granicy wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę. Są to postulaty o tyle słuszne, że nikogo dzisiaj nie trzeba przekonywać, że zawód rolnika jest zawodem trudnym. Stąd też wcześniej przechodząc na emeryturę przekaże gospodarstwo w lepszej kondycji produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#PosełElżbietaStruwe">Projekt ustawy uwzględnia częściowo te wnioski. Jeżeli zasada ta zostanie przyjęta, będzie to wyjście naprzeciw oczekiwaniom rolników i polskiej wsi. Jeżeli jednak z różnych względów nie będzie ona mogła być spełniona, to koniecznością jest określenie perspektywy czasowej w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#PosełElżbietaStruwe">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Rolnicy indywidualni, których reprezentuję oczekują jednoznacznej i wiarygodnej polityki wobec siebie. Domaganie się możliwości korzystania z wcześniejszej emerytury jest uzasadnione i moim zdaniem nie wpłynie na zwiększenie odchodzenia przez rolników od warsztatów produkcji. Świadczy o tym stan dotychczasowy, kiedy to wielu rolników będących w wieku emerytalnym nadal prowadzi swoje gospodarstwa bądź to z braku następcy, bądź też w obawie, że otrzymana emerytura nie zagwarantuje im należytego poziomu i warunków utrzymania. Obowiązujący do dzisiaj system ubezpieczenia rolników i ich rodzin wszedł w życie w roku 1983 w okresie poważnego inflacyjnego wzrostu cen i płac poza rolnictwem. Porównanie przeciętnej wysokości świadczeń wypłacanych za pracę w gospodarce narodowej i rolnictwie, wypada bardzo niekorzystnie dla tych ostatnich, stąd też dla zapewnienia realnej wartości świadczeń ubezpieczeniowych potrzeba w przyszłości wprowadzenia ich indeksacji, która powiązana byłaby ze wzrostem wynagrodzeń w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-76.14" who="#PosełElżbietaStruwe">Rolnicy przyjmują zaprezentowane rozwiązania nowelizacji ustawy jako swego rodzaju prowizorium prowadzące do generalnej zmiany całego systemu ubezpieczeń społecznych w naszym kraju. Jesteśmy świadomi, że do tego czasu trzeba odłożyć rozwiązanie wielu spraw zasadniczych, jak np. wypracowanie nowego systemu finansowania ubezpieczenia społecznego rolników, zrównanie zakresu wysokości zasad przyznawania świadczeń pozaemerytalnych w systemie ubezpieczenia rolniczego. Przyszły system ubezpieczeń rolniczych stanowić musi jedną z zachęt zarówno dla korzystania z jego świadczeń, jak i również dla młodych do podejmowania pracy w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-76.15" who="#PosełElżbietaStruwe">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przyjęcie ustawy w wersji dziś proponowanej na pewno nie w pełni zaspokaja oczekiwania rolników, jednakże w dużym stopniu przyczyni się do odbudowania zaufania do realizowanej obecnie polityki wobec wsi i rolnictwa. Apeluję do Rządu o podjęcie już od dzisiaj prac nad generalnym uregulowaniem systemu ubezpieczeń rolników i ich rodzin. Proszę o poważne podejście do zaprezentowanych w dzisiejszej debacie wniosków wychodząc z założenia, że naszym celem nadrzędnym jest maksymalne wyzwolenie produkcji rolnej i wyżywienie narodu, zaś wszystkie inne cele muszą być podporządkowane celowi nadrzędnemu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-76.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Eugeniusz Czykwin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Polityka rolna ostatnich lat nie potrafiła stworzyć trwałego materialnego zabezpieczenia wzrostu produkcji. Fakt ten był sygnałem o konieczności uruchomienia nowych instrumentów ekonomicznych prowadzących do zwiększenia środków dla rolnictwa, do poprawy sytuacji socjalno-bytowej ludności wiejskiej. Przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy o funduszach socjalnych wsi w zamyśle projektodawcy ma być jednym z takich instrumentów, ma przybliżyć możliwości zaspokajania potrzeb socjalnych społeczności wiejskiej do tych, z jakich korzystają mieszkańcy miast. Czy jednak ustawa w zaproponowanym kształcie, wychodząc z konstytucyjnych przesłanek wyrównywania poziomu życia ludności nie przyczyni się do pogłębiania istniejących już poważnych dysproporcji w poziomie życia samej ludności wiejskiej w poszczególnych regionach i województwach. Doświadczenia funkcjonowania funduszu gminnego, który miał być poważnym źródłem finansowania zasad programu socjalnego wsi, a takim się nie stał, obawy takie potwierdzają.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PosełEugeniuszCzykwin">W najtrudniejszej sytuacji ponownie znajdują się regiony i gminy słabo rozwinięte gospodarczo, w których ze względu na jakość gleb, warunki klimatyczne, produkcja rolna jest porównywalnie niska i odwrotnie. Tam gdzie poziom rolnictwa jest najwyższy, a standard życia ludności wiejskiej jest względnie wysoki, fundusze socjalne wsi będą największe, gdyż w myśl projektu tworzone będą z wpłat podmiotów gospodarczych prowadzących skup produktów rolnych według siedziby producenta. Bogaty stawać się będzie więc jeszcze bogatszy, a biednemu pozostanie wybór jak rozdysponować niewielkie środki. Debatując nad problemem wyrównywania warunków życia w mieście i na wsi nie można stracić z pola widzenia zróżnicowania samej wsi.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Wysoka Izbo! Jednym z bardzo niepokojących zjawisk w polskim rolnictwie jest powiększająca się dysproporcja rozwoju między poszczególnymi regionami kraju. Datujący się sprzed I wojny światowej podział na słabo rozwinięty wschód i wysoko rozwinięty zachód nie uległ zatarciu w okresie międzywojennym. Mimo wielu deklaracji i zapowiedzi również w okresie powojennym, różnice te nie zostały zniwelowane. Przyczyn takiego stanu jest wiele, jedną z najważniejszych jest bardzo wyraźne zróżnicowanie wyposażenia w trwałe środki produkcji. W województwach północno-wschodnich wynosi ono ok. 60% względem województw najlepiej wyposażonych w te środki.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Sytuacja taka jest rezultatem skali inwestowania i kredytowania, na które z kolei w znacznym stopniu rzutowały przydziały materiałów, ciągników, maszyn rolniczych limitowane decyzjami centralnymi. Jeszcze większe zróżnicowanie w poszczególnych regionach kraju wykazuje zaopatrzenie i zastosowanie w rolnictwie środków obrotowych, warunkujących w znacznym stopniu poziom produkcji rolniczej, a których produkcja w przemyśle jest dotowana z budżetu. Skala korzyści osiągniętych przez rolnictwo w poszczególnych regionach z tego tytułu była i jest proporcjonalna do skali zakupów dotowanych środków produkcji. Dla przykładu, dotacje pośrednie w woj. leszczyńskim w 1985 r. były o 4,2 tys. zł na 1 ha większe niż w woj. białostockim. Oznacza to, że rolnicy województwa leszczyńskiego w ciągu 2,5 roku otrzymali pośrednio z budżetu państwa tyle, ile rolnicy województwa białostockiego mogli przeznaczyć na inwestycje w okresie 1 roku. Stosowana przez wiele lat praktyka zróżnicowanego przydziału środków produkcji dla różnych regionów prowadziła do polaryzacji potencjału rolnictwa, a w konsekwencji wpływała na poziom produkcji rolniczej i dochody rolników. Skutki społeczne takiego zróżnicowania ujawniły się w nasilonej migracji ludności rolniczej, zniekształconej strukturze demograficznej pozostającej na wsi populacji oraz poziomie życia tej ludności determinowanej skalą dochodów i infrastrukturą społeczną wsi.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Wysoki Sejmie! Polskie rolnictwo jest zróżnicowane. Obok województw o wysokim poziomie produkcji rolnej i relatywnie zamożnej wsi mamy też regiony, w których maleje produkcja, wygasa aktywność produkcyjna, a dziesiątki tysięcy hektarów gruntów rolnych to ziemia niechciana, dla zagospodarowania której gorączkowo poszukuje się sposobów i środków.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Najostrzej problem ten występuje w pasie województw wschodnich, przy czym regułą jest, że dotyczy on głównie wschodnich części tych województw. Tak jest w 24 gminach wschodniej części województwa białostockiego. W regionie tym od wielu lat trwa nasilony proces przekazywania ziemi do zasobów Państwowego Funduszu Ziemi. Już obecnie na koncie tego funduszu jest ponad 30 tys. hektarów gruntów rolnych, a do roku 2000 wielkość ta ulegnie podwojeniu. Od kilku lat władze województwa podejmują wysiłki i wielopłaszczyznowe działania zmierzające do zahamowania tego procesu i trwałego zagospodarowania Państwowego Funduszu Ziemi. Skala problemu powoduje jednak, że skuteczność tych działań jest niewielka.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#PosełEugeniuszCzykwin">W wielorakich opiniach, opracowaniach i ekspertyzach na temat tzw. ściany wschodniej, których w ostatnim okresie pojawia się coraz więcej, sformułowane są przyczyny tego stanu: niska jakość gruntów, niski poziom infrastruktury technicznej i socjalnej, niski poziom mechanizacji, duże zaległości w melioracji i w zaopatrzeniu w wodę, najniższy w kraju wskaźnik młodych kobiet (na 100 mężczyzn w wieku 20–29 lat przypada tu średnio 57 kobiet).</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#PosełEugeniuszCzykwin">W zaistniałej sytuacji tereny te dotknięte zostały prawdziwą katastrofą demograficzną. Podczas gdy ludność wiejska w latach 1970–1986 zmniejszyła się o 3,6%, to w blisko połowie wsi wschodniej Białostocczyzny wskaźnik ten wyniósł ponad 30%. Podróżując po tych terenach niezorientowany obserwator może odnieść wrażenie, że nawiedziła je jakaś epidemia, która pozostawiła przy życiu tylko ludzi starych. Ludzie ci z troską i bólem pytają, co dalej, kto będzie pracował na tej ziemi. Jest to problem i to problem poważny. Jego rozwiązanie przekracza możliwości władz lokalnych. Wielu procesów i zjawisk odwrócić się nie da. Istnieje jednak pilna potrzeba zdecydowanych wielokierunkowych działań, by ratować to co jest jeszcze do uratowania.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Budzą niepokój pojawiające się opinie o jakoby małej użyteczności dla rolnictwa tych ziem, i że najlepszym ekonomicznym wyjściem byłoby zalesienie tej „ściany wschodniej”. Zwolennicy tych poglądów zapominają jednak, że w naszej dzisiejszej sytuacji podstawowym celem polskiego rolnictwa jest i jeszcze długo pozostanie maksymalizacja produkcji. Niestety, nie jesteśmy w sytuacji kraju, który cierpi na nadprodukcję żywności. Tam gdzie występowały jej braki zawsze starano się nasycić rolnictwo nowoczesnymi środkami produkcji i zapewnić mu opłacalność. W stosunku do pasa ziem wschodnich jeszcze do niedawna postępowano odwrotnie. I jeszcze o jednym ci teoretycy i planiści zapominają. A może dla nich mało istotnym szczególe, że na ziemiach tych wciąż zamieszkują ludzie, dla których subiektywna tożsamość z miejscem zamieszkania zwana fenomenem małej ojczyzny jest realną wartością.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#PosełEugeniuszCzykwin">W latach siedemdziesiątych w polityce władz wojewódzkich pojawił się pomysł zagospodarowania wyludnionych obszarów przez osadników sprowadzanych z głębi kraju. Ludzie ci otrzymywali duże kredyty, przydziały maszyn i materiałów budowlanych, a więc to, na co często latami oczekiwali miejscowi rolnicy. Akcja ta nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Większość z tych osadników, korzystając z tempa inflacji, sprzedała maszyny okolicznej ludności po cenach kilkakrotnie wyższych od cen zakupu, co wystarczyło na spłatę kredytu i początek życia w mieście. Jest rzeczą istotną, by ponowne, podejmowanie takich akcji następowało tylko wówczas, gdy wykorzystane zostaną wszystkie możliwości pomocy i aktywizacji miejscowego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Wysoki Sejmie! Złożoność i waga problemów pasa ziem wschodnich wybiega daleko poza ekonomiczne aspekty. Rzecz w tym, że od wieków ziemie te zamieszkuje ludność zróżnicowana wyznaniowo i narodowościowo. W okresie powojennym nie dostrzegano w dostatecznym stopniu tej specyfiki, co z kolei rzutowało na formowanie się negatywnych zjawisk kulturowych wśród tej ludności, na powstawanie poczucia gorszości. Wieś stwarzała nie tylko gorsze postawy egzystencji materialnej, lecz także stawała się powoli pustynią kulturową. A przecież to zróżnicowanie zaowocowało w przeszłości wieloma pozytywnymi zjawiskami dla kultury polskiej, która na przestrzeni wieków inspirowana. była wprawdzie nierównomiernie, ale jednak z dwóch wielkich kultur chrześcijańskiego świata. Dzisiaj również architektura prawosławnych cerkwi, wyrosła ze wschodnich tradycji duchowych, ikona czy muzyka cerkiewna wzbogacają ogólnonarodową kulturę. Byłoby niepowetowaną stratą dla kultury polskiej gdyby region, w którym istnieje taka różnorodność tradycji kulturowych wyludnił się ostatecznie. Uwzględnienie tych właśnie wyznaniowo-kulturowych aspektów w tradycji i mentalności społeczności zamieszkujących ten region jest równie, a może bardziej istotne od ekonomicznych uwarunkowań.</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Wysoka Izbo! Kryzysowa sytuacja kraju będzie skłaniać politykę gospodarczą do preferowania rozwoju najbardziej efektywnych działów, grup społecznych i terytoriów. Jednak wyeliminowanie nieuzasadnionych zróżnicowań regionalnych, przez udzielenie pomocy ze szczebla centralnego jest pilną koniecznością przy czym pomoc ta powinna być traktowana jako zwrot niesłusznie pobranych, lub nieosiąganych korzyści przez rolników regionów odstających.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Zapowiadane zmiany, regionalizacja polityki rolnej budzi wprawdzie niewielką, ale jednak nadzieję również wśród mieszkańców wschodniej części województwa białostockiego. Tylko wówczas, gdy rozwiązany zostanie problem zróżnicowania regionalnego, ustawa o funduszach socjalnych wsi spełni swe zadanie.</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#PosełEugeniuszCzykwin">Posłowie Unii Chrześcijańsko-Społecznej przedstawiając Wysokiej Izbie powyższe uwagi głosować będą za przedłożonym projektem ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma poseł Edward Gnat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PosełEdwardGnat">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! System ubezpieczenia społecznego rolników i członków ich rodzin, jego dalsze doskonalenie stanowią nieprzerwanie od wielu lat przedmiot szczególnego zainteresowania Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Wynika to z jednej strony z troski o dalszy rozwój rolnictwa, zapewnienia właściwego zabezpieczenia socjalnego dla ludności rolniczej, a z drugiej ze znaczenia i wagi jakie samo środowisko wiejskie przywiązuje do właściwego funkcjonowania ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#PosełEdwardGnat">W ocenie Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych dotychczasowy okres działania ustawy przyniósł istotną poprawę warunków socjalnych ludności wiejskiej. Praktyczna jednak realizacja postanowień ustawy wykazała istnienie wielu problemów, których rozwiązanie możliwe jest jedynie przez stałe doskonalenie systemu ubezpieczeń społecznych rolników. Zdaniem Związku powinien być on doskonalony w taki sposób, by nie było różnic w zakresie i wysokości świadczeń przysługujących rolnikom i innym grupom zawodowym.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PosełEdwardGnat">W wyniku dobrego współdziałania z Ministrem Pracy i Polityki Socjalnej wiele wniosków i postulatów zgłaszanych przez nas załatwiono nie naruszając istoty obecnie obowiązującego systemu emerytalnego. Przykładem może być sprawa obniżenia o 50% składki dla chłoporobotników, przyjęcia systemu waloryzowania świadczeń emerytalno-rentowych i składki, doraźnych decyzji podwyższających wysokość świadczeń, wprowadzenie zasiłków rodzinnych itd.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#PosełEdwardGnat">Rada Główna Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych na posiedzeniu w dniu 29 października 1987 r. zwróciła uwagę, że pomimo osiąganego postępu w realizacji ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. konieczna jest zmiana niektórych postanowień ustawy, bowiem w obecnym systemie prawnym nie jest możliwe uwzględnienie wielu słusznych zadań rolników i propozycji konkretnych rozwiązań. Wychodząc z tych założeń Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w maju ubiegłego roku przedstawił Rządowi koncepcję uchwalenia tzw. prowizorium ustawy emerytalnej dla rolników z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1989 r. Projekt nowelizacji ustawy rozpatrywany obecnie przez Wysoką Izbę uwzględnia osiem spośród dwunastu wniosków zawartych w stosunku Rady Głównej Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych z dnia 29 października 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#PosełEdwardGnat">Nowelizacja ustawy była szeroko konsultowana w ogniwach naszego Związku. Jej rezultaty oraz zgłoszone wnioski potwierdziły opinię, że proponowana nowelizacja ustawy wychodzi naprzeciw postulatom wielokrotnie zgłaszanym przez rolników. Wszystko to upoważnia do stwierdzenia, że uchwalenie przez Sejm nowelizacji ustawy w proponowanym kształcie zostanie dobrze przyjęte przez wieś. Wśród wniosków, podnoszonych od lat przez rolników, a nie przewidzianych do pozytywnego załatwiania na obecnym etapie prac nad ustawą znajdują się kwestie obniżenia wieku emerytalnego dla rolników do 60 lat dla mężczyzn i 55 lat dla kobiet. Argumenty przemawiające za takim rozstrzygnięciem są obywatelom posłom znane. Z tym większym zadowoleniem należy przyjąć inicjatywę obywateli posłów wprowadzenia już obecnie możliwości przyznania rolnikom prawa do wcześniejszej emerytury w zmniejszonym wymiarze przed osiągnięciem powszechnie obowiązującego wieku emerytalnego. To postanowienie, słuszne ze względów społecznych, będzie miało również swoje pozytywne konsekwencje ekonomiczno-produkcyjne, przyspieszy bowiem przekazywanie gospodarstw młodym rolnikom. Z tych względów, mając upoważnienie kółkowej organizacji, pragnę w pełni poprzeć zgłoszoną poselską poprawkę do ustawy.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#PosełEdwardGnat">Mamy oczywiście świadomość, że obecna nowelizacja ustawy nie załatwia wszystkich wniosków pod adresem systemu emerytalnego, zgłoszonych przez rolników. Nie było to zresztą jej celem. Traktując obecną nowelizację jedynie jako etap doskonalenia systemu ubezpieczeń społecznych rolników musimy mieć świadomość potrzeby kontynuowania prac nad takim systemem ubezpieczenia społecznego rolników i członków ich rodzin, który uwzględniałby w swoich rozwiązaniach pozostałe wnioski zgłoszone przez Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, w imieniu rolników i członków ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#PosełEdwardGnat">Wszystkie te wnioski powinny znaleźć swoje pozytywne rozstrzygnięcie w ramach prac nad generalną reformą systemów emerytalnych i wejść w życie zgodnie z propozycją Rządu od dnia 1 stycznia 1991 r. W tym przekonaniu popieram przedłożony obecnie projekt nowelizacji ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników i ich rodzin, deklarując jednocześnie nasz związkowy udział w dalszych pracach nad nowym systemem ubezpieczenia społecznego rolników i członków ich rodzin. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania nad projektami ustaw.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz o zmianie ustawy o podatku rolnym, wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Komisję Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisję Prac Ustawodawczych wraz z dodatkową poprawką (druk nr 453A) — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz o zmianie ustawy o podatku rolnym przy jednym głosie przeciw i jednym głosie wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Funduszu Socjalnym Wsi, wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej: Komisję Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.10" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-81.11" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-81.12" who="#komentarz">(Głos z sali: Jeden przeciw; Panie Marszałku technika nie działa)</u>
          <u xml:id="u-81.13" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Powtórzymy w takim razie głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-81.14" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto jest za przyjęciem ustawy, proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-81.15" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto jest przeciw? Patrzę po sali, kto jest przeciw, proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-81.16" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-81.17" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Funduszu Socjalnym Wsi przy jednym głosie przeciw i sześciu wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-81.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-81.19" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o scalaniu gruntów w brzmieniu proponowanym przez Komisję Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-81.20" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.21" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-81.22" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-81.23" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o scalaniu gruntów przy dwóch głosach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-81.24" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem, w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz o uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-81.25" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-81.26" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-81.27" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-81.28" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił jednomyślnie ustawę o zmianie ustawy o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz o uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego.</u>
          <u xml:id="u-81.29" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisji Spraw Samorządowych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 432, 452 i 452A)</u>
          <u xml:id="u-81.30" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Głos ma sprawozdawca poseł Józef Kiszka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PosełJózefKiszka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Realizowana polityka reform w gospodarce nie przynosi, jak dotąd, oczekiwanych przez społeczeństwo efektów. Jest krytycznie oceniana przez większość obywateli. Zburzenie starego nakazowo-rozdzielczego systemu sterowania gospodarką okazało się łatwiejsze, niż skonstruowanie i skuteczne wdrożenie nowego, bardziej efektywnego, opartego na dużej samodzielności podmiotów gospodarczych, równości sektorów i wykorzystywaniu parametrów ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PosełJózefKiszka">Rząd Premiera Mieczysława Rakowskiego opracował program działań konsolidacyjnych, których pełna realizacja powinna przynieść wyraźne, korzystne zmiany w naszej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#PosełJózefKiszka">Podstawowe akty prawne stwarzające formalną bazę do szybkiego rozwoju gospodarki oraz zmian strukturalnych zostały przez Wysoką Izbę uchwalone na poprzednich posiedzeniach. Szereg kolejnych projektów ustaw jest w trakcie przygotowywania.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#PosełJózefKiszka">W styczniu Rząd wniósł do Sejmu projekt ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw. Pierwsze czytanie projektu odbyło się 25 stycznia na wspólnym posiedzeniu trzech Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Prac Ustawodawczych oraz Spraw Samorządowych, w imieniu których mam zaszczyt występować.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#PosełJózefKiszka">Komisje skierowały projekt do rozpatrzenia przez podkomisję poprzednio pracującą nad rządowymi projektami ustaw o gospodarce finansowej oraz o podatkach dochodowych. Podkomisja a następnie komisje w swych pracach korzystały z opinii zespołu Rady Społeczno-Gospodarczej oraz Zespołu Doradców Sejmowych, a także wysłuchały opinii ekspertów. Komisje rozpatrzyły także krytyczne opinie i wnioski zgłoszone w trakcie bardzo burzliwej dyskusji na X Ogólnopolskiej Naradzie Przedstawicieli Samorządu Przedsiębiorstw Państwowych, które przedstawili posłowie — członkowie Komisji Spraw Samorządowych. Zapoznano się także z opiniami i rezolucjami samorządów z różnych przedsiębiorstw. Właściwe komisje szczegółowo i wnikliwie przeanalizowały wszystkie uwagi i wnioski, kierując się przekonaniem o potrzebie zasadniczych przeobrażeń w systemie kierowania gospodarką w celu zdecydowanego zwiększenia jej efektywności.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#PosełJózefKiszka">Różnorodność poglądów i wniosków związanych z treścią art 5 projektu ustawy, była przyczyną przeciągania się prac Komisji jeszcze w trakcie poprzedniego posiedzenia Sejmu. Pragnąc wypracować treść tego artykułu odpowiadającą celom polityki gospodarczej, Komisje zdecydowały przedłożyć Wysokiemu Sejmowi wniosek o nie rozpatrywanie projektu ustawy na posiedzeniu w dniu 15 lutego, który to wniosek został przyjęty. Czas jaki komisje miały do dyspozycji, wykorzystano na ponowną analizę niektórych wniosków. Zapoznano się również z pewnymi opiniami i stanowiskami, napływającymi do Sejmu, w tym także przedstawicieli opozycji biorących udział w pracach zespołu ekonomicznego okrągłego stołu.</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#PosełJózefKiszka">Pozwolę sobie przypomnieć, że na styczniowym posiedzeniu Wysoki Sejm przyjął do aprobującej wiadomości rządowy plan konsolidacji gospodarki narodowej, uznając w ten sposób cele i strategię działania Rządu w sferze gospodarczej, sugerując jednocześnie dokonanie pewnych zmian i uzupełnień w zakresie środków i metod jego realizacji. Osiągnięcie założonych w planie podstawowych celów społecznych będzie możliwe jedynie drogą poprawy sytuacji gospodarczej przez spełnienie takich podstawowych warunków jak równoważenie i demonopolizacja gospodarki oraz zdecydowane obniżenie wskaźników inflacji.</u>
          <u xml:id="u-82.7" who="#PosełJózefKiszka">W ocenie posłów, członków Komisji, procesy zachodzące w naszej gospodarce, mimo wielu pozytywnych wskaźników, nie przebiegają w kierunku stwarzania tych sprzyjających rozwojowi warunków. Jednocześnie narastająca fala rewindykacji stwarza dodatkowe zagrożenie dla całej gospodarki. Komisje pracując nad projektem ustawy uwzględniły te negatywne czynniki jako argument na rzecz proponowanych rozwiązań. Komisje stwierdziły, że w sytuacji zagrożenia przy nie funkcjonujących jeszcze mechanizmach samoregulujących nie można zaniechać innych działań. W takiej sytuacji należy sięgać do metod i rozwiązań nietypowych, nawet z zakresu tzw. sterowania ręcznego.</u>
          <u xml:id="u-82.8" who="#PosełJózefKiszka">Bardzo ważną rolę gra tutaj czynnik czasu. Oczekiwanie na efekty działania ustawowych mechanizmów demonopolizacji gospodarki, uzdrawiania gospodarki przedsiębiorstw i innych systemowych rozwiązań z pewnością trwałoby zbyt długo w stosunku do społecznych oczekiwań. Konieczne jest przyspieszanie tych procesów nawet drogą administracyjnych pociągnięć.</u>
          <u xml:id="u-82.9" who="#PosełJózefKiszka">Komisje uznały, że niedawno powołany przez Sejm Rząd Premiera Rakowskiego, w skład którego wchodzą zdecydowani zwolennicy głębokich reform, powinien otrzymać kredyt zaufania w postaci uprawnień zapisanych w omawianej ustawie. Biorąc te założenia za punkt wyjścia, Komisje uznały za celowe przyjęcie proponowanego przez Rząd projektu ustawy i wraz z naniesionymi bardzo istotnymi korektami, przedstawiają go Wysokiemu Sejmowi w drukach nr 452 oraz 452A. Dokonane zmiany polegają m.in. na uściśleniu wielu zbyt ogólnikowych przepisów projektu, sprecyzowaniu warunków w jakich Rząd może wykorzystywać przyznane mu uprawnienia. Na bardzo istotnym uwzględnieniu roli organów samorządowych w procesach gospodarczych, a także na sformułowaniu zasad kontroli przez Sejm wdrażania przepisów tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-82.10" who="#PosełJózefKiszka">Wysoka Izbo! Przechodząc do bardziej szczegółowego omówienia projektu ustawy, pragnę zwrócić uwagę na jego wielowarstwową zawartość. Pierwsze dwa artykuły przyznają Radzie Ministrów prawo do eksperymentowania w ściśle określonym zakresie terytorialnym lub podmiotowym oraz przedmiotowym. W następnej części przyznaje się uprawnienia Radzie Ministrów oraz Premierowi w stosunku do przedsiębiorstw i ich dyrektorów oraz kierowników i innych jednostek organizacyjnych. Trzecia grupa artykułów zawiera decyzje Sejmu likwidujące zrzeszenia i ograniczające zakres kontroli podmiotów gospodarczych. Czwarta warstwa projektu ustawy to zmiany w innych ustawach wprowadzające ułatwienia w podejmowaniu i prowadzeniu działalności gospodarczej. Pozostałe zmiany i uzupełnienia mają charakter porządkowy i są następstwem zasadniczych zapisów projektu.</u>
          <u xml:id="u-82.11" who="#PosełJózefKiszka">Art. 1 i 2 sankcjonują prawną możliwość eksperymentowania gospodarczego i testowania rozwiązań nowatorskich przed ich rozpowszechnieniem w praktyce. Komisje stwierdziły, że Rząd powinien mieć prawo i obowiązek eksperymentowania w małej skali, nie ryzykując w ten sposób ewentualnymi negatywnymi skutkami dla całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-82.12" who="#PosełJózefKiszka">Warunki eksperymentu będą określane na podstawie przepisów wydawanych na podstawie istniejącego już upoważnienia ustawowego. Jedynie w wyjątkowych wypadkach będą mogły być wprowadzone inne rozwiązania, wymagające zawieszania na ściśle określony czas i w odniesieniu do konkretnych podmiotów — przepisów ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-82.13" who="#PosełJózefKiszka">Treść obydwu artykułów precyzyjnie zakreśla podmiotowy, jak i przedmiotowy zasięg eksperymentu. Oznacza to, że na podstawie niniejszej ustawy, mówiącej wyraźnie o sprawdzeniu nowych rozwiązań techniczno-organizacyjnych i ekonomicznych, Rada Ministrów z pewnością nie będzie zawieszać przepisów np. z zakresu Prawa pracy lub ustawy o samorządzie pracowniczym. W tym artykule właśnie ta kwestia wzbudziła najwięcej wątpliwości. Dlatego też m.in. wprowadzono do projektu obecny ust. 3 — mówiący o nienaruszalności przepisów dotyczących praw osób trzecich.</u>
          <u xml:id="u-82.14" who="#PosełJózefKiszka">Wiele kontrowersji wzbudziła treść obecnego art. 3, mówiąca o możliwości oddania składników majątkowych mienia państwowego do korzystania z nich przez osoby prawne lub fizyczne w celu prowadzenia działalności gospodarczej. Należy sobie zdać sprawę z wagi tego przepisu dla procesów restrukturyzacyjnych naszej gospodarki i rozwoju przedsiębiorczości. Ma na celu spowodowanie bardziej efektywnego wykorzystywania majątku państwowego bez naruszania jego formy własności w drodze dzierżawy lub ograniczonego prawa rzeczowego, jakim jest użytkowanie. Korzystanie z mienia państwowego odbywać się będzie mogło na zasadach określonych przepisami Kodeksu cywilnego, ale bez zmiany własności, to znaczy mienie to nadal pozostanie własnością państwa. Stąd na przykład skarbowi państwa nadal będzie przysługiwać prawo do dywidendy od przekazanych składników majątkowych. Szczegółowe warunki oddania tego majątku powinny być zawarte w umowie.</u>
          <u xml:id="u-82.15" who="#PosełJózefKiszka">W trakcie dyskusji nad tym artykułem zadano pytanie przedstawicielom Rządu o przewidywane skutki w strukturze własności w wyniku zastosowania tego przepisu. Należy tu wobec tego jeszcze raz przewidzieć jasno, że z mocy tego artykułu nie nastąpi przeniesienie prawa własności, lecz jedynie prawo do korzystania z tych składników z zachowaniem określonych uprawnień i korzyści właściciela państwowego, którym może być zgodnie ze znowelizowanym art. 128 Kodeksu cywilnego w styczniu br. nie tylko skarb państwa, ale także inna państwowa osoba prawna. A zatem już wspomniana nowelizacja art. 128 Kodeksu cywilnego otworzyła drogę do omówionych przed chwilą działań w zakresie oddawania do korzystania ze składników majątkowych mienia państwowego. Zamieszczenie w projekcie ustawy art. 3 pozwolić powinno na złamanie bariery świadomościowej, co do prawnych możliwości wykorzystywania różnorodnych form efektywnego eksploatowania majątku przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-82.16" who="#PosełJózefKiszka">Art. 4 projektowanej ustawy uprawnia Radę Ministrów do określenia szczególnych warunków podziału, łączenia lub likwidacji przedsiębiorstw państwowych oraz szczególnych zasad przyśpieszonego postępowania w sprawie poprawy gospodarki przedsiębiorstwa państwowego, a także przyspieszonego postępowania upadłościowego w stosunku do takiego przedsiębiorstwa. Decyzje w tym zakresie Prezes Rady Ministrów będzie mógł podjąć bądź z własnej inicjatywy, na wniosek organu założycielskiego, rady pracowniczej przedsiębiorstwa, bądź też organu antymonopolowego.</u>
          <u xml:id="u-82.17" who="#PosełJózefKiszka">Bazując na dotychczasowych doświadczeniach oraz licznych wnioskach Komisje dokonały bardzo istotnego uzupełnienia treści tego artykułu o dwa zasadnicze elementy.</u>
          <u xml:id="u-82.18" who="#PosełJózefKiszka">Po pierwsze — w przypadku każdej decyzji, przed jej podjęciem, Premier zobowiązany jest zasięgać opinii organów przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-82.19" who="#PosełJózefKiszka">Po drugie — decyzja może być podjęta na podstawie wyników analizy efektywności przewidywanych jej skutków.</u>
          <u xml:id="u-82.20" who="#PosełJózefKiszka">Tak daleko idące uszczegółowienie art. 4 ma na celu przede wszystkim poznanie i ewentualne uwzględnienie stanowiska i argumentów organów przedsiębiorstwa w przedmiocie ewentualnej decyzji. Uznanie także, że rachunek ekonomiczny w skali makro może być jedyną miarą racjonalności decyzji oraz dążenie do uniknięcia błędów przy podejmowaniu tak istotnych dla załóg pracowniczych decyzji. Uprawnienie to przysługiwać będzie Radzie Ministrów tylko do końca 1990 r. Jego przyznanie Rządowi wydaje się konieczne wobec bardzo silnego zmonopolizowania naszej gospodarki, przy niewystępowaniu konkurencji, kiedy prawie każdy koszt można włożyć w cenę produktów. Jednocześnie należy stwierdzić, że obowiązująca procedura postępowania upadłościowego jest nazbyt przewlekła i nie służy niezbędnym, radykalnym zmianom w naszej gospodarce, gdyż najczęściej sprowadza się do wymuszania wspomagania finansowego w postaci różnych ulg i dotacji.</u>
          <u xml:id="u-82.21" who="#PosełJózefKiszka">Kolejny artykuł upoważnia Prezesa Rady Ministrów do odwoływania dyrektorów przedsiębiorstw państwowych lub zawieszenia w czynnościach kierunków innych jednostek organizacyjnych. Komisje uznały, że zasadniczym powodem, dla którego Sejm powinien przyznać Premierowi to uprawnienie jest realizacja jednego z celów programu konsolidacji gospodarki, jakim jest ograniczenie inflacji powodowanej wyścigiem cen i płac. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że kontynuowanie w 1989 r. ubiegłorocznych tendencji znacznie szybszego wzrostu płac w stosunku do cen, spowodować może w najbliższym czasie zupełne spustoszenie na rynku konsumpcyjnym, a to miałoby nieobliczalne konsekwencje dla nastrojów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-82.22" who="#PosełJózefKiszka">Pierwotnie Rząd proponował znacznie szerszą podstawę oceny pracy dyrektorów i kierowników innych jednostek organizacyjnych, uwzględniającą efektywność i zgodność działania kierowanych przez nich jednostek z zasadami reformy gospodarczej. Jednak zbytnia ogólnikowość tej formuły oraz brak rzeczywiście obiektywnych kryteriów oceny i obawa o ewentualne pomyłki, bez winy Prezesa Rady Ministrów, spowodowały znaczne uproszczenie i dokładniejsze skonkretyzowanie tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-82.23" who="#PosełJózefKiszka">Komisje dążąc do jasnego określenia kryteriów oceny kierowników jednostek wykorzystały już ustawowo obowiązujące formuły w tym zakresie. I tak w odniesieniu do stosowania cen rażąco wysokich powołano się na art. 8 i 11 ustawy o cenach z 26 lutego 1982 r. Przestrzeganie tego przepisu będzie mogło być kontrolowane w ciągu całego roku. W przypadku nadmiernych w stosunku do efektów produkcji wydatków środków na wynagrodzenia, kryterium to stanowi suma podatku dochodowego z tytułów określonych w art. 18 ustawy z dnia 31 stycznia br. o podatku dochodowym od osób prawnych, a więc od wynagrodzeń przekraczających ustalone granice wzrostu na dany rok. Komisje uznały za niezbędne zasięganie opinii właściwych organów samorządu przed podjęciem decyzji o odwołaniu bądź zawieszeniu kierownika jednostki organizacyjnej. Obecna treść art. 5 zawarta jest w poprawkach Komisji, w druku 452 A.</u>
          <u xml:id="u-82.24" who="#PosełJózefKiszka">Komisje nie podzieliły stanowiska Rządu w zakresie projektu przyznania Prezesowi Rady Ministrów uprawnień do kadrowych decyzji wobec prezydentów, lub naczelników miast, naczelników gmin, miast i gmin oraz naczelników dzielnic. Uznano za wystarczające w tej kwestii przepisy ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego obowiązującej od lipca ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-82.25" who="#PosełJózefKiszka">Art. 6 projektu nadaje uprawnienie organom zakładów sporządzających bilans, a więc o znacznej samodzielności ekonomicznej, do wystąpienia z wnioskiem do organu założycielskiego o wyłączenie tego zakładu z przedsiębiorstwa w celu utworzenia samodzielnego podmiotu gospodarczego. Do postępowania w tym zakresie stosowane będą przepisy wydane na podstawie art. 4 prezentowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-82.26" who="#PosełJózefKiszka">Z mocy dotychczasowego art. 7, organy kontroli i inspekcji podległe naczelnym i centralnym organom administracji państwowej oraz organizacjom spółdzielczym nie będą mogły prowadzić kontroli i inspekcji lub lustracji w zakresie organizacji i celowości działalności podmiotów gospodarczych. Przepis ten ma na celu wyeliminowanie kolejnej bariery dla podmiotów gospodarczych, utrudniającej im w dużym stopniu swobodę w wyborze przedmiotu działalności gospodarczej oraz ograniczającej ich samodzielność. Należy dodać w tym miejscu, że mimo formalnej podległości organom administracji państwowej, poszczególne organy kontroli i inspekcji funkcjonują na podstawie regulacji ustawowych, stąd konieczność ustawowego ograniczenia ich uprawnień do czasu opracowania nowego systemu kontroli w państwie, który jest przygotowywany.</u>
          <u xml:id="u-82.27" who="#PosełJózefKiszka">Duże znaczenie dla przemian strukturalnych w gospodarce może mieć norma prawna zawarta w dotychczasowym art. 8 przesądzająca o rozwiązaniu w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie wszystkich zrzeszeń przedsiębiorstw państwowych. Ma ona na celu usunięcie definicji, jakie pojawiły się w związku z przejmowaniem przez wiele zrzeszeń funkcji władczych i prób wywierania nacisku na skupione w nich samodzielne przedsiębiorstwa. Kontynuowana była często działalność dawnych zjednoczeń w postaci typowego ogniwa pośredniego, głównie w sferze zaopatrzenia materiałowego, zbytu wyrobów, a także, polityki inwestycyjnej.</u>
          <u xml:id="u-82.28" who="#PosełJózefKiszka">Zrzeszenia w swej obecnej formie stanowią najczęściej branżowe i pionowe układy organizacyjne, zamknięte i wyizolowane od reszty gospodarki, nie przystające do nowych warunków działalności gospodarczej. Ich likwidacja ma na celu stworzenie warunków do zrzeszania się wszystkich podmiotów niezależnie od formy własności, organizacji czy podporządkowania.</u>
          <u xml:id="u-82.29" who="#PosełJózefKiszka">W wypadku przekształcenia się zrzeszenia w spółkę bądź inną strukturę organizacyjną, przewidzianą w przepisach prawa, ust. 2 omawianego artykułu przewiduje wkroczenie na drogę rejestracji sądowej z uwzględnieniem stanowiska organu antymonopolowego, stwierdzającego czy umowa spółki nie narusza przepisów o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym. Autopoprawka Komisji w tym ustępie polega na usunięciu sformułowania stwarzającego wrażenie naruszania zasady niezawisłości sądów.</u>
          <u xml:id="u-82.30" who="#PosełJózefKiszka">Rząd zapowiada przedstawienie w niedługim czasie nowych rozwiązań, w tym o izbach gospodarczych, które mogą stać się jedną z form zrzeszania się podmiotów i reprezentacji ich interesów wobec organów administracji, a także prowadzenia szerokiej działalności usługowej.</u>
          <u xml:id="u-82.31" who="#PosełJózefKiszka">Artykuły 10 i 13 projektu ustawy wprowadzają dalsze ułatwienia w podejmowaniu i prowadzeniu działalności gospodarczej. Polegają one na zniesieniu utrudnień organizacyjnych w wynajmowaniu lokali zwłaszcza użytkowych, zlikwidowane zostają także ograniczenia w zakresie ustalania czynszów za te lokale oraz w budowaniu domów mieszkalnych w celu sprzedaży znajdujących się w nich mieszkań po cenach umownych. Celem tych uregulowań jest otwarcie możliwości tworzenia się rynku lokali użytkowych a także rynku mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-82.32" who="#PosełJózefKiszka">Dotychczasowy art. 11 wprowadzający zmianę treści art. 29 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych z 25 września 1981 r. jest konsekwencją treści art. 3 prezentowanego projektu oraz wcześniejszej nowelizacji art. 128 Kodeksu cywilnego. Komisje wnikliwie rozpatrzyły tę propozycję uzupełniając pierwotny tekst o zobowiązanie organów przedsiębiorstwa do uzyskania zgody ogólnego zebrania pracowników w tak ważnej dla całej załogi sprawie, jaką jest wystąpienie do organu założycielskiego o wyrażenie zgody o przekształcenie przedsiębiorstwa w spółkę bądź jego likwidację i oddania osobie prawnej lub fizycznej składników mienia państwowego do korzystania z nich.</u>
          <u xml:id="u-82.33" who="#PosełJózefKiszka">Komisje rozpatrujące rządowy projekt ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej uważają za niezbędne wprowadzenie artykułu stwierdzającego dokonywanie przez Sejm okresowych ocen, wprowadzania w życie i wykonania przepisów ustawy. Artykuł ten nakłada na Rząd obowiązek okresowego, nie rzadziej niż pół roku, przedkładania Sejmowi informacji o wykorzystaniu uprawnień przyznanych ustawą na czas do końca 1990 roku.</u>
          <u xml:id="u-82.34" who="#PosełJózefKiszka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mimo krótkiego okresu pracy nad projektem ustawy Komisje współpracujące z przedstawicielami Rządu włożyły wiele wysiłku by jego treść zawierała rozwiązania służące realizowanej obecnie polityce gospodarczej. Uwzględniono także potrzebę uzyskania poparcia społecznego dla rozwiązań w nim zawartych, nakierowanych na usprawnienie funkcjonowania gospodarki a w efekcie na poprawę warunków życia społeczeństwa. Stąd np. kierując się opiniami przedstawicieli samorządu dokonano zasadniczych zmian w treści dotychczasowych artykułów 4, 5, 6 i 11 na rzecz zawarcia w nich odpowiednich uprawnień dla organów samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-82.35" who="#PosełJózefKiszka">Istotne zmiany nastąpiły praktycznie we wszystkich zasadniczych artykułach projektu ustawy. Komisje przedkładają zatem Wysokiemu Sejmowi zasadniczo zmieniony w stosunku do rządowego projekt ustawy, choć zgodny z intencjami Rządu i celami planu konsolidacji gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-82.36" who="#PosełJózefKiszka">Kierując się przekonaniem, że prezentowane rozwiązania sprzyjać będą umacnianiu zasad gospodarczej równości, swobody i konkurencji oraz odblokowywaniu hamulców, usuwaniu barier i przeszkód na drodze rozwoju naszej gospodarki, w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Spraw Samorządowych oraz Prac Ustawodawczych, wnoszę by Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-82.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Komisję Spraw Samorządowych oraz Komisję Prac Ustawodawczych wraz z dodatkowymi poprawkami (druk nr 452A) — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o niektórych warunkach konsolidacji gospodarki narodowej oraz o zmianie niektórych ustaw — przy 7 głosach sprzeciwu i 16 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Wysoka Izbo! Ze względu na spóźnioną porę chciałbym Wysokiej Izbie zaproponować, ażeby punkt 7 porządku obrad to znaczy interpelacje i zapytania poselskie przenieść na następne posiedzenie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-83.11" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Pragnę jednak zapytać, czy jest w tej sprawie sprzeciw?</u>
          <u xml:id="u-83.12" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-83.13" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">W związku z tym stwierdzam, że porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-83.14" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym obywatelom posłom druku sejmowym nr 460).</u>
          <u xml:id="u-83.15" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Na tym kończymy 44 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-83.16" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-83.17" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">O terminie następnego posiedzenia zostaną obywatele posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-83.18" who="#WicemarszałekMarekWieczorek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-83.19" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-83.20" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 45)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>