text_structure.xml
339 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 14)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałek Elżbieta Gacek)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Helenę Chodkowską i Jerzego Kosmalę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Helena Chodkowską.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Protokół 38 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został ustalony przez Sejm na posiedzeniu w dniu 27 września 1988 r.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do jedynego punktu porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia: Oświadczenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie proponowanego składu i programu prac Rządu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu Prezesa Rady Ministrów obywatela Mieczysława Rakowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! To nieprawda, że Polska musi cierpieć na zastój, beznadziejne dreptanie w miejscu, stawać się krajem zamieszkałym przez zniechęconych i zgorzkniałych ludzi. To nieprawda, że w Polsce nie można zrobić nic dobrego. Taki obraz Polski jest kłamliwy, zafałszowany. Prawdą natomiast jest, że Polska to kraj, który dotychczas nie może się uporać ze skutkami kryzysu społeczno-gospodarczego. Jego przejawy widoczne są w niemal każdej dziedzinie życia. Wielu ludzi, nawet ciężkiej i wydajnej pracy, nie może związać końca z końcem. Codzienność jest uciążliwa, przykra, nie do zniesienia na dłuższą metę.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Rząd wykorzystując wszystkie istniejące realne możliwości, będzie dążył do złagodzenia i zlikwidowania wszystkiego tego, co utrudnia życie, co budzi uzasadnione niezadowolenie. Nie zapowiadam, co w pierwszej kolejności będziemy czynić, ponieważ zapowiedzi było już za Wiele. Rząd będzie informował społeczeństwo nie tyle o zamierzeniach, a więcej — i pragnę aby częściej — o ich decyzjach i skutkach.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">To co zamierzam Wysokiej Izbie przedstawić wolne jest od liczb i procentów. Znajdują się one w obszernym raporcie o stanie państwa na dzień 13 października 1988 r., który przekazałem do wiadomości obywateli posłów. Raport publikuje ponadto dzisiejsza „Rzeczpospolita”, a skrót pozostałe środki masowego przekazu. Jest to swego rodzaju protokół zdawczo-odbiorczy. Z jego lektury obywatele posłowie dowiedzą się, jaką schedę obejmuje Rząd, jakie problemy wymagają rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Polska jest krajem milionów ludzi chcących pracować dobrze i wydajnie. Rzeczą Rządu jest stworzyć warunki, które ułatwią, aby żaden wysiłek fizyczny i umysłowy nie poszedł na marne. Naszą misję upatruję w uporczywym łamaniu barier, utrudnień, biurokratycznych hamulców, tworzeniu warunków do inicjatywy i przedsiębiorczości.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Proponuję sojusz Rządu z wszystkimi tymi rodakami, którzy mają dość poprzestawania na małym, tłumienia inicjatywy jednostki, głupoty i bezmyślności, oszukiwania siebie i państwa, bezdusznej biurokracji, nieufności władzy wobec obywatela, nadmiernej liczby kontroli odrywających kadrę od pożytecznej pracy, pozorowanych działań, fatalistycznego „jakoś to będzie”, nonsensów wołających o pomstę do nieba.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Taki sojusz jest potrzebny. Proponuję sojusz przeciwko wyrzucaniu miliardów złotych za okno, w błoto, przeciwko marnotrawieniu niewyczerpanej rezerwy — zdolności i dynamiki człowieka. Wiem, że nie łatwo o taki sojusz, ale jest On nie tylko potrzebny, lecz wręcz konieczny. Proponuję sojusz przeciwko wszystkim tym, którzy na każdą nową, niezwyczajną propozycję odpowiadają: to się nie da zrobić, tego nie można, na to nie ma pieniędzy, oni na to nie zgodzą się itp.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Pozwolę sobie zacytować fragment wypowiedzi Prymasa Polski kardynała Józefa Glempa, udzielonej polskiej telewizji po powrocie z ostatniego pobytu w Rzymie, do kraju: „Nam wszystkim — powiedział Prymas — uprzykrzyło się oczekiwanie na coś, trzeba się brać razem za kształtowanie rzeczywistości. Potrzebny jest wspólny wysiłek”.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Liczę na pomoc i wsparcie wszystkich rodaków. Wielu z nich nadesłało mi gratulacje, zapewniając o swym poparciu dla reformatorskich działań Rządu. Wierzę, iż potwierdzą to czynami. Liczę na przychylność i poparcie ze strony wielomilionowej Polonii. Drzwi do ojczystego kraju otworzymy jeszcze szerzej dla każdego, kto czuję się związany z ziemią swych ojców i dziadów, kto chce widzieć Polskę, z której może być dumny. Zgadzam się z rzecznikami pełnego unormowania stosunków z wychodźstwem.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Liczę na życzliwość i współdziałanie wybitnych osobistości ze świata polityki, przemysłu i handlu, nauki i kultury oraz dziennikarstwa, z którymi zetknąłem się w minionych dziesięcioleciach podczas licznych spotkań międzynarodowych na wszystkich kontynentach. Dziękuję im za nadesłane mi życzenia oraz słowa zachęty. Proszę ich o udział w kształtowaniu przychylnego stosunku światowej opinii publicznej do wielkich przemian, jakie dokonują się w moim kraju.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Liczę na niegasnące polityczne poparcie mojej partii, jej Komitetu Centralnego i Klubu Poselskiego PZPR.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Pracę państwową rozpocząłem blisko 8 lat temu pod kierownictwem Wojciecha Jaruzelskiego i będę chciał być Premierem z jego szkoły. Towarzyszu Generale! Bardzo liczę na Twoją przyjaźń, wsparcie i radę.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Rząd, którym pokieruję, czerpać będzie inspirację polityczną z koalicji partii, które określiły jego podstawową konstrukcję. Jako Premier i członek Biura Politycznego, zgodnie z intencją VII Plenum Komitetu Centralnego PZPR zaproponuję taką relację stosunków Rząd — kierownictwo partii, aby aprobata polityczna dotyczyła tylko głównych kierunków polityki rządowej, a zwłaszcza jej społecznych aspektów.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Liczę też na pomoc i poparcie ze strony naszych tradycyjnych sojuszników — Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego. Przeszliśmy z nimi szmat drogi. Nieraz była ona kręta i wyboista. Dzisiaj tworzymy układ partnerski. Rząd będzie dbał o to, aby współpraca i współdziałanie trzech partii w strukturach administracji państwowej — centralnej i szczególnie terenowej przebiegała bez napięć i nieporozumień.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Liczę na pomoc i życzliwość kierownictwa oraz członków „Pax”, Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego i Polskiego Związku Katolicko-Społecznego.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Starać się będziemy o rzetelne partnerstwo ze związkami zawodowymi i społeczno-zawodowymi organizacjami rolników, o żywe więzi z samorządami załóg zakładów pracy, o stałą i bliską współpracę z organizacjami młodzieżowymi, ze związkami skupiającymi ludzi kultury i nauki oraz istniejącymi i powstającymi stowarzyszeniami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Podczas odbytych w minionych dwóch tygodniach spotkań z przedstawicielami różnych środowisk, nierzadko stawiano mi pytanie o tzw., filozofię rządzenia. Odpowiadam: nowy Rząd przystąpi do pracy ze świadomością, że trzeba wykarczować wszystko, co jest jeszcze masą spadkową okresu stalinowskiego. Będziemy tworzyć fakty kształtujące oblicze Polski demokratycznej, praworządnej, nowoczesnej, a wszystko co stoi na głowie stawiać na nogi. Chodzi o taki socjalizm, w którym każdy rzetelny patriota czułby się dobrze, miał możliwość wpływu na sprawy swojego zakładu pracy, osiedla, na władze terenowe i centralne. Polska jutra może i powinna być krajem innowacji technicznych, społecznych i politycznych. To nie marzycielstwo. To realna szansa. Trzeba w nią uwierzyć, trzeba ją wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Wyznajemy filozofię reform szybkich i radykalnych, docierających do rdzenia zła. Będzie to zarazem filozofia kroków stopniowych, gruntowanych w praktyce, uzależnionych od zakresu ich zrozumienia przez zainteresowane środowiska i całe społeczeństwo. Ci, którzy chcą gwałtownie przyspieszać społeczne i polityczne przemiany, wychodząc z założenia, że jedynym czynnikiem kształtującym rzeczywistość jest wola ludzka, powodują konflikty, które wypaczają reformy, a potem hamują ich bieg. Niecierpliwi, najczęściej uzyskują skutki odwrotne od swoich celów.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Polskie społeczeństwo jest już znieczulone na programy, projekty i zapowiedzi. Wierzy tylko w czyny. Inflacja słów stała się nie mniejsza jak pieniędzy. Będziemy pracować codziennie, mając w głowie i przed oczyma:</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— złość i bunt młodych powodowany kolejką mieszkaniową i poczuciem, że Polska to dziś kraj złych perspektyw;</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— lęk starszych przed zubożeniem na starość;</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— niepewność bezpieczeństwa socjalnego oraz osiągniętego już poziomu życia; brak nadziei na osiągnięcie standardów, jakie w Europie końca XX w. są na ogół rzeczą normalną;</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— niewiarę znacznej części społeczeństwa w reformy i przemiany oraz wyrosłe na tym gruncie nastroje pesymizmu, biernego wyczekiwania, często apatii i goryczy.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Ale będziemy również pamiętać o głęboko zakorzenionych uproszczeniach, według których każdy musi jakoś żyć, niezależnie od swego wysiłku, a Rząd ma dać podwyżkę, towary na rynek, klucze do mieszkania. A także o paraliżującej zawiści, która każę zabiegać raczej o to, aby nikt nie miał za dużo niż o to, aby wszyscy osiągali więcej. Takie są i będą punkty orientacyjne wyznaczające naszą filozofię rządzenia.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Kierunek głębokich przemian społecznych i ekonomicznych wyznacza reforma gospodarcza. Jej istotą musi być szukanie normalności, rozwiązań prostych, logicznych i skutecznych, a przede wszystkim zrozumiałych dla ludzi i akceptowanych przez nich. Nie będziemy Rządem dogmatycznego zapatrzenia w abstrakcyjne modele ekonomiczne. Chodzi o szybkie społeczne skutki gospodarowania. Unikać będziemy takich rozwiązań, które pobudzają sprzeciw ogólnospołeczny, ale bez ostrych posunięć się nie obejdzie. Trzeba będzie nadepnąć na różne odciski. Część ludzi musi to zaboleć. Oczywiście nie tych, którzy pracują wydajnie i efektywnie, którzy podejmują trud i ryzyko reformy, są nią zainteresowani i ją wdrażają. A takich przecież jest bardzo wielu. Oni właśnie w praktyce dowodzą, że i inni mogą zrobić znacznie więcej niż dziś. To też powinno być jednym z głównych kryteriów polityki kadrowej.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Czy trzeba bać się reformy? Tak. Mogą i powinni się jej bać autorzy niby-sukcesów, manipulanci wskaźnikami i cenami, zbijający fortunę sposobami nieuczciwymi i Wreszcie amatorzy obijania się. Ci ostatni będą musieli walczyć o ekonomiczne przetrwanie, zaś tym, którzy z różnych nie zawinionych przez nich przyczyn nie mogą dać z siebie więcej, państwo i społeczeństwo okaże pomoc w walce z trudnościami. Nie będziemy obiecywać wszystkim wszystkiego, czego pragną, aby potem wszystkim dawać z opóźnieniem część tego, co obiecano i to z uszczerbkiem dla celów reformy.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Bardzo ważnym zadaniem Rządu będzie zapewnienie ścisłej spójności bieżącej polityki gospodarczej z regułami reformy. Dotychczas reforma konstruowana była zgodnie z programem stanowienia ustaw i po części — tak sądziła opinia publiczna — była sztuką dla sztuki. Realna polityka gospodarcza toczyła się nazbyt często pod ciśnieniem tradycyjnych sposobów, do których używało się tylko wynikających z reformy instrumentów. Przebiegała też pod naciskiem bieżących potrzeb i ograniczeń. Wola Rządu ich nie odsunie. Gotowi jesteśmy więc ryzykować przejściowe niezaspokojenie niektórych potrzeb, tych, które można jeszcze przez pewien czas ścierpieć w imię tego, aby mechanizmy reformy rzeczywiście mogły zacząć działać. Wymaga to społecznego przyzwolenia i cierpliwości, o którą trudno. Mimo to, apeluję o to przyzwolenie i tę cierpliwość.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Polakom, a zwłaszcza władzy, powszechnie zarzuca się brak konsekwencji. Wiele spraw zaczynamy, zbyt mało kończymy.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— Chcemy być konsekwentni. Powinniśmy być konsekwentni. Nie mogę jednak nie zadać obywatelom posłom i wszystkim słuchającym mnie w tej chwili rodakom następującego pytania: czy jesteście gotowi godzić się ze skutkami konsekwentnych działań?</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— Konsekwencja w przebudowie naszej gospodarki to w efekcie upadłość bądź likwidacja przedsiębiorstw, to tysiące ludzi, którzy mogą stanąć przed koniecznością zmiany miejsca pracy, przekwalifikowania się, a nawet czasowego poszukiwania pracy. Czy uzyskamy zgodę na to, aby człowiek szukał pracy, a nie praca człowieka?</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— W zreformowanej gospodarce powinny w pełni funkcjonować reguły gry ekonomicznej. Podstawowym wskaźnikiem musi być zysk, produkcja musi być rentowna i oszczędna, a cena kształtowana przez rygory rynku. W takiej grze są nie tylko wygrani, lecz także przegrani. Jeśli ją rozpoczniemy, czy nie rozlegnie się małoduszny lament o naruszeniu zasad sprawiedliwości społecznej?</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— Jak Polska długa i szeroka, rozbrzmiewa żądanie zaniechania, a przynajmniej zmniejszenia dotacji dla nierentownych przedsiębiorstw. Rząd zamierza tak postąpić. Ale zapytuję: czy skutki takiej polityki zostaną zaakceptowane przez społeczeństwo, a zwłaszcza przez odnośne zakłady pracy?</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— W słowach powszechne poparcie zyskuje zasada — płaca za pracę, co powinno oznaczać znaczne zróżnicowanie płac indywidualnych. Jednakże w praktyce stosowane podwyżki płac, premie, nagrody ustalane są tak, aby nie naruszyć istniejących dotychczas, mało zróżnicowanych wynagrodzeń. Zapytuję: czy będzie zgoda na konsekwentne i sprawiedliwe różnicowanie zapłaty? Zgoda nie słowna, lecz faktyczna?</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— Warunkiem dobrej i wydajnej pracy umożliwiającej podnoszenie stopy życiowej będzie eliminowanie z przedsiębiorstw i biur pracowników niskowydajnych, biernych i zbędnych, czy ruszą w tym kierunku zdecydowanie instytucje, dyrekcje, samorządy i załogi. Czy będzie zgoda na to?</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— Osiągnięcie odczuwalnego postępu w budownictwie mieszkaniowym wymaga zatrzymania niektórych innych budów, na które częstokroć poniesiono już niemałe nakłady. Zatrzymana inwestycja to także czyjś zahamowany zapał, odłożenie w czasie realizacji potrzeb, które miała zaspokoić. Nie wznosimy przecież pałaców ani piramid. Czy będzie zgoda na konsekwentne działanie w tej sprawie, na skutki tego działania?</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">— Powszechnie mówi się o konieczności przyciągnięcia kapitału zagranicznego do Polski. Jest to postulat zrozumiały i uzasadniony. Aby jednak kapitał zagraniczny zechciał do nas przyjść, trzeba mu stworzyć w punkcie startu rzeczywiście korzystne warunki. Czy będzie na to społeczna zgoda?</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">To zaledwie kilka wybranych przykładów, w których przydałoby się stanowcze, konsekwentne działanie. Dotyczą one spraw znanych.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Werbalnie takie działania są społecznie akceptowane i oczekiwane. Ale czy także wtedy, gdy dotyczą mnie?</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Rząd jest gotów do konsekwentnego postępowania. Ale czy nie zostaniemy sami? Czy uzyskamy realne konkretne poparcie Wysokiej Izby i, przynajmniej, tej części opinii publicznej, która opowiada się za głębokimi reformami i domaga się wielkiego wstrząsu? Nie mam dziś pełnej odpowiedzi na te pytania. Ale musimy jasność w tych kluczowych kwestiach zdobyć. Będziemy o to walczyć z całą otwartością.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Szanowne Posłanki i Szanowni Posłowie! Od dwóch tygodni jestem zasypywany pytaniami o listę priorytetów, na jakich sprawach skoncentruje się nowy Rząd. Otrzymuję też bardzo wiele rad, łącznie z personalnymi. Niektóre z nich są wzruszająco uproszczone, inne o wielkim ciężarze gatunkowym. To najlepszy dowód przeciwko tezie, że oto na scenie Polski z jednej strony znajduje się władza, z drugiej — całkowicie jej niechętne społeczeństwo. Nigdy nie wierzyłem w prawdziwość tych twierdzeń.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Lista palących priorytetów jest niezwykle wydłużona. Ceny, płace, niebezpiecznie rosnący procent inflacji, mieszkania, usługi, zanieczyszczone rzeki, jeziora i powietrze, buble, lekarstwa, wata, brak telewizorów itd., itd. Będziemy dążyć do skracania spisu tych bolączek. To jedna lista priorytetów.</u>
<u xml:id="u-3.40" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Istnieje jeszcze druga, na której umieszczamy zadania o znaczeniu strategicznym — dla teraźniejszości i przyszłości kraju. Na pierwszym miejscu stawiamy rozwój rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego. Nie ogłaszamy zielonego światła dla rolnictwa, bo już dość tych świateł zapalano w przeszłości, choć trzeba też przypomnieć, że w obecnej dekadzie wieś polska z roku na rok, dzięki polityce rolnej partii i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, dostarcza coraz więcej płodów rolnych. Stwierdzamy jednak: polityka gospodarcza państwa musi stworzyć takie warunki dla producenta żywności, aby kraj mógł nie tylko sam się wyżywić, lecz zwiększyć jeszcze eksport płodów rolnych. Rolników nie trzeba namawiać do zwiększania produkcji. Wywodzę się z chłopskiej rodziny i wiem, co potrafi polski chłop. Nie muszę do niego apelować o ofiarną pracę. Muszę natomiast oddziałać na baronów przemysłu, planistów i specjalistów od branżowego myślenia, aby uznali znaczenie rolnictwa i jego potrzeby oraz wzięli pod uwagę kieszeń rolnika.</u>
<u xml:id="u-3.41" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Na drugim miejscu stawiamy budownictwo mieszkaniowe. Nie muszę uzasadniać dlaczego.</u>
<u xml:id="u-3.42" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Trzecie miejsce zajmie ochrona środowiska. Świat wszedł w obiecującą fazę rozwoju. Idziemy w kierunku upragnionego trwałego pokoju. Oddala się niebezpieczeństwo wojny atomowej, ale jednocześnie zawisła nad ludzkością groźba pokojowej samolikwidacji w wyniku bezlitosnego niszczenia środowiska naturalnego, bezprzykładnego gwałcenia praw przyrody. Dlatego na liście priorytetów o znaczeniu strategicznym umieszczamy ochronę środowiska, W którym żyje człowiek.</u>
<u xml:id="u-3.43" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">W przemyśle pierwszeństwo uzyska produkcja zaspokajająca podstawowe potrzeby rodzin oraz produkcja w wybranych dziedzinach, zbliżająca jakość życia do światowych standardów.</u>
<u xml:id="u-3.44" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Środki inwestycyjne przeznaczać też będziemy na modernizację służącą oszczędzaniu węgla, paliw i ciepła.</u>
<u xml:id="u-3.45" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Powodzenie wszystkich zamiarów gospodarczych zależy od rozwoju opłacalnego eksportu. To warunek wzrostu importu i równoczesnej spłaty zadłużenia. Niezbędnych korekt w polityce gospodarczej dokonamy w przygotowywanym obecnie planie konsolidacji.</u>
<u xml:id="u-3.46" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Nowy Rząd będzie kontynuował dotychczasową politykę zagraniczną. Nie wymaga ona merytorycznej korekty. Nie od dziś charakteryzuje się otwartością na każdą pokojową inicjatywę, na każdy rodzaj współpracy inspirowanej dążeniem do wzrostu zaufania między narodami, wolnej od wtrącania się w wewnętrzne sprawy polskie.</u>
<u xml:id="u-3.47" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Pierwszoplanowym celem Rządu będzie umacnianie międzynarodowej pozycji socjalistycznej Polski i zapewnienie jej takich więzi politycznych i gospodarczych, które ułatwią nam przezwyciężenie trudności i przyspieszenie reformy. Będziemy do tego celu dążyć w okresie niezwykłym. Świat ulega bardzo szybkim przemianom. Gorbaczowskie „nowe myślenie, wspólny europejski dom” stwarza szansę likwidacji antagonizmów politycznych oraz separacji gospodarczej, naukowej i technicznej między dwiema częściami Europy. Polska, podobnie jak zaprzyjaźnione z nami kraje socjalistyczne, wnosić będzie swój wkład w pełne wykorzystanie tej szansy.</u>
<u xml:id="u-3.48" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Podwaliną polityki zagranicznej Polski Ludowej jest i pozostanie ścisła więź ze Związkiem Radzieckim. Ktokolwiek ten sojusz zechce podważać i osłabiać, z tym będziemy prowadzić bezkompromisową walkę. Nasze reformy gospodarcze i polityczne mają wiele wspólnego z radziecką pieriestrojką. Polska jest dużym i ważnym krajem socjalistycznej wspólnoty. Jeśli nasza reforma gospodarcza miałaby skończyć się niepowodzeniem, a świadomie wszczynane konflikty i napięcia polityczne miały spowodować niepokoje, chaos i zagrożenie dla socjalizmu — wiarygodność radzieckiej przebudowy tak dobroczynnej w swych skutkach dla świata, Europy i Polski, doznałaby poważnego uszczerbku. Niech o tym pamięta każdy, który lekkomyślnie i krótkowzrocznie maluje antykomunistyczne transparenty albo udziela wywiadów, w których powiada, że porozumienie rozumie jako wykańczanie socjalizmu na raty. Koniecznością więc chwili staje się stworzenie sojuszu realistów przeciwko tym, którzy chcą zakłócić proces przemian, jaki ogarnął formację socjalistyczną.</u>
<u xml:id="u-3.49" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">W stosunkach ze wszystkimi krajami socjalistycznymi Rząd będzie dążył do rozszerzenia istniejącego zakresu współpracy we wszystkich dziedzinach życia społeczno-gospodarczego. Nie osłabnie też nasza współpraca gospodarcza, polityczna i kulturalna z krajami neutralnymi oraz rozwijającymi się.</u>
<u xml:id="u-3.50" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">W tradycji polskiej myśli politycznej istotne miejsce zajmowały od wieków stosunki z Zachodem. Aktualny stan stosunków, szczególnie gospodarczych z kilkoma państwami odgrywającymi czołową rolę w świecie zachodnim nie może być uznany za normalny i zadowalający. Państwa te, a szczególnie Stany Zjednoczone przyjęły wobec władz polskich politykę wyczekiwania. Czy czeka się na nowy konflikt w Polsce, na nowe załamanie? Być może. Czy dlatego udziela się polityczno-propagandowego i finansowego wsparcia już nie tylko wewnątrzustrojowej opozycji, ale i ekstremalnym przeciwnikom socjalizmu? Jeśli rząd USA na serio traktuje swoje poprzednie deklaracje w sprawach Polski, zachęcające do śmiałych reform, to należy stwierdzić, że nie ma już podstaw do hamowania naszej współpracy z międzynarodowymi organizacjami finansowymi. Jesteśmy otwarci na dalszą poprawę naszych stosunków z USA. Waszyngton mówi: krok po kroku. Dobrze, ale większymi krokami.</u>
<u xml:id="u-3.51" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">W stosunkach z Republiką Federalną Niemiec gotowi jesteśmy dokonać istotnego postępu, wręcz przełomu. Dbając o swe nadrzędne narodowe racje, nie będziemy jednocześnie aptekarską wagą wymierzać naszych propozycji zmierzających do wzbogacenia stosunków. Wspólnie możemy jeszcze sporo uczynić dla pokojowego i przyjaznego współżycia obecnych i przyszłych pokoleń Niemców i Polaków. Rządowi Republiki Federalnej Niemiec oświadczałby nie jesteśmy zwolennikami odkładania na jutro lub pojutrze tego, co możemy zrobić dziś.</u>
<u xml:id="u-3.52" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Wkrótce będziemy gościć w Polsce wybitnego zachodnioeuropejskiego męża stanu — panią M. Thatcher, premiera państwa, z którym łączyły nas w przeszłości więzy sojusznicze. Patrzymy na Londyn jako na ważny ośrodek kształtowania sytuacji politycznej w Europie. Pragniemy, aby przebieg wizyty przyczynił się do umocnienia wzajemnego zaufania i współpracy pomiędzy Wielką Brytanią i Polską.</u>
<u xml:id="u-3.53" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Z prawdziwie szczerym zadowoleniem odnotowujemy rozwój stosunków polsko-włoskich, które nabierają wręcz modelowego charakteru. Nie uchodzi w szczególności naszej uwadze realistyczne spojrzenie czołowych polityków Republiki Włoskiej na nasz kraj i jego problemy.</u>
<u xml:id="u-3.54" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Co się tyczy Francji, to chcemy wierzyć, że zapewnienia, które usłyszałem od ministra spraw zagranicznych pana Dumas'a w czasie mojego pobytu w czerwcu br. w Paryżu, o żywym zainteresowaniu rządu francuskiego poprawą tradycyjnie dobrych stosunków polsko-francuskich — wkrótce się zmaterializują.</u>
<u xml:id="u-3.55" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Nasza polityka zarówno zagraniczna, jak i wewnętrzna kształtować się będzie pod znakiem otwarcia. Im więcej uda nam się zgromadzić sił, tym szerszy będzie pluralizm i swobody. Celem Rządu, któremu przewodniczę, jest taka poprawa sytuacji, która wzmocni społeczne postawy prosocjalistyczne. Umożliwi to dalszy, szybszy postęp niezbędnych reform politycznych.</u>
<u xml:id="u-3.56" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Prezentuję tu filozofię śmiałości, stopniowości i równowagi sił. Będzie ona wytyczała praktyczne działania Rządu. Nie zawahamy się silną ręką zapewnić spokój państwu i obywatelom, porządek dla reform, bezpieczeństwo socjalistycznej orientacji Polski. Wiem, że mogę liczyć w tej sprawie na aktywność służb powołanych do zabezpieczenia ładu i porządku prawnego oraz niezawodne poparcie Ludowego Wojska Polskiego. Należę nie od dziś do przekonanych zwolenników demokracji i zdecydowanych przeciwników anarchizacji życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-3.57" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Nie zawahamy się śmiało i bez kunktatorstwa przezwyciężać konserwatywne opory, torować drogę przemianom, podejmować wyzwania nadchodzącego przełomu stuleci. Odrzucamy pozostałości metod rządzenia, stosunków społecznych, politycznych i gospodarczych, które się przeżyły i blokują postęp. Ale też Rząd nie pozwoli podważać socjalizmu, natomiast pragnie go odświeżać i wzmacniać. Nie będę przewodzić Rządowi zachowawczemu.</u>
<u xml:id="u-3.58" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Rząd nasz rozpocznie pracę w przededniu otwarcia obrad okrągłego stołu. Idziemy do niego z najlepszą wolą, zmierzamy do rozumnego kompromisu, który zapewniałby maksimum możliwej w tej chwili odmiany stosunków, przy niezbędnym zabezpieczeniu stabilności socjalistycznego państwa. Porozumienie jest możliwe. Porozumienie jest konieczne. Porozumienie zakłada jednak kompromis i współodpowiedzialność. Droga porozumienia prowadzi przez etapy, na których będzie się sprawdzać wiarygodność zobowiązań i rzetelność współodpowiedzialności. Idąc tą drogą, możemy dojść daleko i osiągnąć wiele.</u>
<u xml:id="u-3.59" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Jeżeli jednak nasi partnerzy zaczną dzielić skórę na nie upolowanym niedźwiedziu, a niepokojące sygnały o takich zamiarach nadchodzą z różnych stron, jeśli zechcą maksymalizować żądania i stronić od rozumnego kompromisu, oznaczać to będzie, że nie dojrzało jeszcze u nich zrozumienie rzeczywistych potrzeb Polski.</u>
<u xml:id="u-3.60" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Z tej wysokiej trybuny uważam za celowe, jako szef Rządu socjalistycznego państwa polskiego, przestrzec przed zgubnymi następstwami działań nieodpowiedzialnych, stwarzaniem faktów dokonanych, destabilizowaniem życia kraju.</u>
<u xml:id="u-3.61" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Oczekujemy, że większość naszych sióstr i braci, że wszystkie realistyczne i miłujące naszą polską ziemię siły narodu poprą dzieło reform i porozumienia, że przeciwstawią się wszystkiemu, co te wielkie nadzieje i szanse mogłoby zakłócić.</u>
<u xml:id="u-3.62" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Osobną uwagę trzeba poświęcić stosunkom z kościołami, a szczególnie z Kościołem rzymskokatolickim, którego wyznawcy stanowią większość naszego społeczeństwa. Pragniemy umocnić dotychczasowy dorobek, a przede wszystkim zwiększać wzajemne zaufanie i rozwijać współdziałanie. Rząd zamierza możliwie rychło doprowadzić do uregulowania statusu prawnego Kościoła oraz nawiązania stosunków dyplomatycznych z Watykanem.</u>
<u xml:id="u-3.63" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Porozumienie z Kościołem staje się w zasadzie faktem. Za swoją misję uważam przezwyciężanie nieufności i uprzedzeń, usilne przyciąganie obywateli mających zaufanie Kościoła do udziału we współodpowiedzialności za państwo polskie. Nie zamazując rodowodów ani różnicy poglądów, poszukiwać zamierzamy styczności programowej, wynikającej ze zbieżnego już często rozumienia krzyczących potrzeb Polski i Polaków. Budujemy razem polski kompromis historyczny. Niech stanie się mocnym fundamentem naszej polityki i przyszłości naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-3.64" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Wysoki Sejmie! Nasz Rząd przystąpi do pracy w przekonaniu, że krajem trzeba „szarpnąć”, wstrząsnąć wielu naszymi rodakami. Żeby coś zmienić na lepsze, nieraz będziemy musieli iść pod prąd. W imię reform i rozwoju nie zlękniemy się protestów ani ostrej krytyki prasowej. Ale też nie będziemy rządzić ufni tylko w swoją mądrość i rację. Istotne decyzje, zgodnie z zasadą rządzenia przy otwartej „kurtynie”, zapoczątkowaną przez Premiera Wojciecha Jaruzelskiego w 1981 r., będziemy publicznie dyskutować, konsultować, uzgadniać, szukać poparcia w zorganizowanym i niezorganizowanym społeczeństwie, ale potem już zawzięcie będziemy bronić naszej polityki.</u>
<u xml:id="u-3.65" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Uginać się nie zamierzamy, bo nic nie zrobimy, tylko odejdziemy w niesławie, krytykowani przez Sejm i społeczeństwo za zmarnowane lata i szanse. Albo nam się uda albo nie uda, zależy to od tego, ile zdobędziemy społecznego poparcia i jak wielu Polaków potrafimy rozruszać, pozyskać dla wielkiej szansy. Ale ja, proszę Wysokiego Sejmu, jako Premier, jeżeli spadnę, to z wysokiego konia: dlatego, że chciałem za wiele, a nie dlatego, że lękając się, poprzestawałem na małym.</u>
<u xml:id="u-3.66" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Wierzę, że potrafimy uruchomić inicjatywę, wyobraźnię i dynamikę wspólnych działań. Wierzę, że większość społeczeństwa nie pozostanie obojętna, że udzieli Rządowi czynnego poparcia.</u>
<u xml:id="u-3.67" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-3.68" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Przystępuję obecnie do przedstawienia Wysokiej Izbie propozycji składu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.69" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Dwa tygodnie, jakie uzyskałem od Sejmu na sformowanie gabinetu, wykorzystałem na spotkania z wieloma środowiskami społecznymi i zawodowymi. Odbyłem także liczne rozmowy z czołowymi osobistościami naszego kraju, reprezentującymi różnorodne orientacje polityczne. Nie był to czas stracony. Uzyskałem nie tylko wiele porad, zasługujących na poważne potraktowanie, ale także zapewnienia o udzieleniu wsparcia wszystkim reformatorskim poczynaniom Rządu. Powszechnie — co pragnę podkreślić — domagano się, aby przyszły Rząd był silny, stanowczy w swych działaniach.</u>
<u xml:id="u-3.70" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Moim pragnieniem było skonstruowanie Rządu, którego koalicyjność uległaby rozszerzeniu i o którym można by powiedzieć, że jest bliski uwzględnienia publicznie wyrażanemu w ostatnich dwóch miesiącach życzeniu oparcia go na szerszej niż dotychczas bazie społecznej. Intencję tę przedstawiałem wszystkim swoim rozmówcom, także księdzu Prymasowi Polski kardynałowi Józefowi Glempowi, któremu złożyłem wizytę w jego siedzibie. Uzyskałem dla niej zrozumienie.</u>
<u xml:id="u-3.71" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">W formowanym Rządzie przewidziałem kilka stanowisk dla osób reprezentujących mniej lub bardziej wyraźnie tzw. konstruktywną opozycję. Przewidziałem dla nich następujące stanowiska: wicepremiera, Ministra Pracy i Polityki Socjalnej, Ministra bez teki, któremu zamierzałem powierzyć utrzymywanie kontaktów z przedstawicielami różnych środowisk i orientacji społecznych oraz Sekretarza Stanu w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Obywatele, którym zaproponowałem te stanowiska, uchylili się od ich przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-3.72" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Oświadczam przed Wysoką Izbą; uważam za historycznie i politycznie uzasadnione dążenie do rozszerzenia koalicji sił sprawujących władzę. Chcę wierzyć, że w końcu zwycięży wyrażony przez jednego z moich rozmówców, aktywnych działaczy katolickich, pogląd, że absencja jest już dziś rzeczą szkodliwą. Stanie z boku i ograniczanie się do mniej lub bardziej słusznej krytyki jest bez wątpienia znacznie większym komfortem aniżeli udział we współrządzeniu i — co pragną szczególnie podkreślić — ponoszeniu współodpowiedzialności. „Najłatwiej — jak napisał do mnie obywatel Kruk z Białej podlaskiej — jest zrobić interes na krytykowaniu władzy”.</u>
<u xml:id="u-3.73" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Opinii publicznej pozostawiam polityczną wymowę stanowiska zajętego przez moich rozmówców. Można oczywiście spojrzeć na odmowy, jakich mi udzielono, według przysłowia „co się odwlecze, to nie uciecze”. W związku z tym wszystkie proponowane stanowiska zachowuję nie obsadzone. Drzwi pozostają otwarte.</u>
<u xml:id="u-3.74" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Starałem się stworzyć Rząd złożony z ludzi odważnych, niekonwencjonalnych, których nie trzeba będzie zachęcać do reformowania systemu społeczno-gospodarczego, zdolnych do prowadzenia stałego dialogu ze społeczeństwem.</u>
<u xml:id="u-3.75" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Ocena dotychczasowego dorobku zawodowego, kwalifikacji, postaw i zamiarów prezentowanych przez poszczególnych kandydatów oraz wspomniane konsultacje społeczne i polityczne, stały się podstawą do przedstawienia Wysokiej Izbie nowego składu Rady Ministrów. Proponowane kandydatury uzyskały poparcie środowisk, w których działają, a także aprobatę Komisji Współdziałania Partii i Stronnictw Politycznych oraz Prezydium Krajowej Rady Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Wyrażam nadzieję, że znajdą też uznanie wśród obywateli posłów oraz zyskają zaufanie i poparcie społeczne w realizacji powierzonych im zadań w ramach prezentowanego programu Rządu.</u>
<u xml:id="u-3.76" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Jednocześnie chciałbym wyrazić podziękowanie dla wszystkich członków Rady Ministrów, którzy zgodnie z uchwałą Sejmu z dnia 19 września 1988 roku pełnili swe obowiązki do dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-3.77" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Nie przedstawię Wysokiej Izbie kandydata na stanowisko Przewodniczącego Komisji Planowania, ponieważ zamierzam wystąpić do Sejmu z propozycją zmiany ustawy o planowaniu, co spowoduje inne niż dotychczas usytuowanie organu planowania w strukturach zarządzania gospodarką narodową. Sprawa wymaga jednak poważnej dyskusji w gronie nowo powołanej Rady Ministrów. Nie uważam za rozsądne decydowanie o tak ważnej sprawie w pojedynkę.</u>
<u xml:id="u-3.78" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">W najbliższym czasie wystąpię także do Wysokiego Sejmu o stosowną regulację ustawową, umożliwiającą Ministrowi-Kierownikowi Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń przewodniczenie Komitetowi do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.79" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Pragnę poinformować także obywateli posłów, że w celu umocnienia operatywnego oddziaływania na gospodarkę powołam Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, którym kierować będzie wicepremier. Nad rozległą problematyką społeczną i polityczną czuwać będzie Komitet Społeczno-Polityczny Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.80" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Wysoki Sejmie! Wnoszę o powołanie:</u>
<u xml:id="u-3.81" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Kazimierza Olesiaka na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów i jednocześnie Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej,</u>
<u xml:id="u-3.82" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Janusza Patorskiego na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-3.83" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Ireneusza Sekuły na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-3.84" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Łukasza Balcera na stanowisko Ministra Sprawiedliwości,</u>
<u xml:id="u-3.85" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Bogumiła Ferensztajna na stanowisko Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa,</u>
<u xml:id="u-3.86" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Jacka Fisiakana stanowisko Ministra Edukacji Narodowej,</u>
<u xml:id="u-3.87" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Zbigniewa Grabowskiego na stanowisko Ministra — Kierownika Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń,</u>
<u xml:id="u-3.88" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Dominika Jastrzębskiego na stanowisko Ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą,</u>
<u xml:id="u-3.89" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Michała Janiszewskiego na stanowisko Ministra — Szefa Urzędu Rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-3.90" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Janusza Kamińskiego na stanowisko Ministra Transportu, Żeglugi i Łączności,</u>
<u xml:id="u-3.91" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Czesława Kiszczaka na stanowisko Ministra Spraw Wewnętrznych,</u>
<u xml:id="u-3.92" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Józefa Kozioła na stanowisko Ministra Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych,</u>
<u xml:id="u-3.93" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Aleksandra Krawczuka na stanowisko Ministra Kultury i Sztuki,</u>
<u xml:id="u-3.94" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Aleksandra Kwaśniewskiego na stanowisko Ministra — członka Rady Ministrów z zamiarem powierzenia mu kierowania Komitetem Społeczno-Politycznym Rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-3.95" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Władysława Loranca na stanowisko Ministra — Kierownika Urzędu do Spraw Wyznań,</u>
<u xml:id="u-3.96" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Marcina Nurowskiego na stanowisko Ministra Rynku Wewnętrznego,</u>
<u xml:id="u-3.97" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Tadeusza Olechowskiego na stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych,</u>
<u xml:id="u-3.98" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatelki Izabeli Płanety-Małeckiej na stanowisko Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej,</u>
<u xml:id="u-3.99" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Floriana Siwickiego na stanowisko Ministra Obrony Narodowej,</u>
<u xml:id="u-3.100" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Mieczysława Wilczka na stanowisko Ministra Przemysłu,</u>
<u xml:id="u-3.101" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">obywatela Andrzeja Wróblewskiego na stanowisko Ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-3.102" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">W ramach propozycji zgłaszanych Wysokiej Izbie działalność i życiorysy 11 osób były swego czasu przy powoływaniu w skład Rządu prezentowane Wysokiej Izbie i społeczeństwu. Będąc przekonany, że Wysoki Sejm uzna to za wystarczające, pragnę przedstawić zwięzłe dane o pozostałych kandydatach.</u>
<u xml:id="u-3.103" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Kazimierz Olesiak ma 51 lat. Jest doktorem habilitowanym nauk rolniczych, członkiem Prezydium i sekretarzem Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-3.104" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Po ukończeniu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie rozpoczął pracę naukowo-dydaktyczną na Wydziale Ekonomiczno-Rolniczym tej uczelni. Następnie w latach 1968–1982 był m.in.: doradcą wiceprezesa Rady Ministrów, doradcą do spraw ekonomiczno-rolnych przy Prezydium NK ZSL, ekspertem Światowej Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w Sri Lance, dyrektorem gabinetu wiceprezesa Rady Ministrów. Od 1982 roku był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów. W 1984 roku i ponownie w 1988 roku został wybrany do władz Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-3.105" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Olesiak jest autorem książek oraz artykułów w czasopismach krajowych i zagranicznych na temat gospodarki żywnościowej i polityki rolnej. Jest posłem na Sejm, przewodniczącym sejmowej Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-3.106" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Janusz Patorski ma 42 lata. Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej. Od 1984 r. jest sekretarzem Komitetu Warszawskiego Polskiej Partii Robotniczej, w którym koncentruje się na problematyce przemysłu, handlu zagranicznego, wdrażania reformy gospodarczej oraz samorządów pracowniczych i związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-3.107" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Patorski podczas studiów był zaangażowanym działaczem Zrzeszenia Studentów Polskich m.in, jako sekretarz Rady Okręgowej ZSP. Po ukończeniu uczelni podjął pracę jako konstruktor w Polskich Zakładach Optycznych. W aparacie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej pełnił m.in. funkcję sekretarza i I sekretarza Komitetu Dzielnicowego Praga-Południe.</u>
<u xml:id="u-3.108" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Jest autorem licznych publikacji na temat politycznych aspektów organizacji i zarządzania oraz różnorodnych form edukacji ekonomicznej. Należy do współinicjatorów tzw. Laboratorium Ekonomicznego i Zarządzania dla kadry kierowniczej oraz Podyplomowego Studium „Polityka zarządzania przedsiębiorstwem”. Jest członkiem Partyjno-Rządowej Komisji ds. Przeglądu i Unowocześniania Struktur Organizacyjnych Gospodarki i Państwa.</u>
<u xml:id="u-3.109" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Łukasz Balcer ma 53 lata. Jest absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od dwóch lat jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych.</u>
<u xml:id="u-3.110" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Po ukończeniu studiów pracował w sądownictwie, następnie w adwokaturze. W 1965 roku został wybrany przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej W Gdyni, a następnie wiceprzewodniczącym Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku. Od 1974 roku pełnił funkcję sekretarza Wojewódzkiego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego w Gdańsku. W 1981 roku został powołany na stanowisko prezesa Ośrodka Zamiejscowego Naczelnego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, zaś w rok później został wicewojewodą gdańskim.</u>
<u xml:id="u-3.111" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Balcer jest wieloletnim działaczem Zrzeszenia Prawników Polskich, w którym przez dwie kadencje był członkiem Zarządu Głównego. Był posłem na Sejm VIII kadencji, w którym działał w wielu komisjach, m.in. był wiceprzewodniczącym Komisji: Prac Ustawodawczych oraz Odpowiedzialności Konstytucyjnej, a także członkiem Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-3.112" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Jacek Fisiak ma 52 lata. Jest profesorem zwyczajnym nauk humanistycznych, rektorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-3.113" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Profesor Fisiak obronił pracę doktorską w 1962 r. kiedy miał lat 26. W dwa lata później habilitował się, zaś w wieku 34 lat został profesorem nadzwyczajnym. Profesorem zwyczajnym jest od 1977 r. Jest wychowawcą i promotorem kilkunastu profesorów i docentów w kraju i za granicą oraz kilkudziesięciu doktorów nauk.</u>
<u xml:id="u-3.114" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Profesor Jacek Fisiak jest członkiem licznych krajowych, zagranicznych i międzynarodowych towarzystw naukowych. Był m.in. prezydentem Europejskiego Towarzystwa Językoznawczego i Międzynarodowego Stowarzyszenia Profesorów Uniwersyteckich Anglistyki. Współredaguje wiele czasopism językoznawczych i filologicznych na świecie, jest redaktorem naczelnym trzech takich pism. W latach 1976–1986 był członkiem Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej do spraw Kadr Naukowych przy Prezesie Rady Ministrów. Od 1981 r. przewodniczy Komitetowi Neofilologicznemu Polskiej Akademii Nauk. W 1984 r. został uhonorowany doktoratem honoris causa jednego z uniwersytetów fińskich.</u>
<u xml:id="u-3.115" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Jacek Fisiak jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.116" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Zbigniew Grabowski urodził się w 1930 r. jest profesorem zwyczajnym nauk technicznych, rektorem Politechniki Warszawskiej, w której prowadzi działalność naukowo-dydaktyczną nieprzerwanie od 1953 r.</u>
<u xml:id="u-3.117" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Jeszcze jako student rozpoczął pracę zawodową w budownictwie. Następnie po powrocie na uczelnię kierował działem technicznym oraz był dyrektorem technicznym Politechniki. Od 1970 r. był organizatorem i dyrektorem Instytutu Dróg i Mostów na Wydziale Inżynierii Lądowej oraz kierownikiem Zakładu Geotechniki i Badań Podziemnych.</u>
<u xml:id="u-3.118" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Profesor Grabowski jest autorem wielu prac i publikacji naukowych, a także opracowań, które znalazły zastosowanie w różnych dziedzinach gospodarki narodowej. Jest członkiem Komitetu do Spraw Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów oraz Kolegium Ministerstwa Edukacji Narodowej. Należy do licznych rad naukowych. Dwóm z nich przewodniczy. Jest współpracownikiem wielu instytucji, organizacji, stowarzyszeń naukowych. W środowisku nauki cieszy się uznanym autorytetem. W szczególności wysoko oceniana jest jego umiejętność tworzenia zespołów przygotowujących nowe rozwiązania techniczne i ich praktyczne zastosowania w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-3.119" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Zbigniew Grabowski jest członkiem Egzekutywy Komitetu Warszawskiego PZPR. Jest również członkiem Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-3.120" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Dominik Jastrzębski ma lat 46. Jest magistrem inżynierem leśnictwa i absolwentem Podyplomowego Studium Handlu Zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-3.121" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Od dwóch lat jest dyrektorem generalnym Spółki „Paged”. Podczas studiów w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego obywatel Jastrzębski był aktywnym działaczem Zrzeszenia Studentów Polskich oraz Związku Młodzieży Wiejskiej. Po rocznym zatrudnieniu w jednym z nadleśnictw pracował w ówczesnym Ministerstwie Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego. Od 1976 r. był wicedyrektorem Biura Centrali Handlu Zagranicznego „Paged”. W latach 1977–1983 pracował w Londynie jako dyrektor naczelny spółki „Polish Timber Products” („Polskie Wyroby Drzewne”). Wyniki ekonomiczne i efekty eksportowe Spółki „Paged”, którą kieruje od 1986 r. stanowiły podstawę przyznania mu w ostatnim przeglądzie kadrowym oceny wyróżniającej.</u>
<u xml:id="u-3.122" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Jest członkiem PZPR.</u>
<u xml:id="u-3.123" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Marcin Nurowski ma 54 lata. Jest absolwentem dwóch Wydziałów Uniwersytetu Warszawskiego — Historii i Prawa. Pełni obecnie funkcję wiceprezydenta miasta stołecznego Warszawy.</u>
<u xml:id="u-3.124" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Nurowski rozpoczął po studiach pracę w Centralnym Komitecie Stronnictwa Demokratycznego. Następnie, od 1965 r. był wicedyrektorem departamentu w Komitecie Drobnej Wytwórczości, zaś od 1972 r. — głównym specjalistą w ówczesnym Ministerstwie Handlu Wewnętrznego i Usług. W tym czasie kierował pracami nad przygotowaniem podstaw prawnych funkcjonowania rzemiosła, prywatnego handlu i drobnej wytwórczości. Od 1977 r. obywatel Nurowski pełnił kierownicze funkcje w Centralnym Komitecie Stronnictwa Demokratycznego. Między innymi kierował Centralnym Ośrodkiem Kształcenia Kadr Stronnictwa. W 1981 r. został wicedyrektorem departamentu, a następnie podsekretarzem stanu w Ministerstwie Handlu Wewnętrznego i Usług, gdzie pracował do ubiegłego roku, to jest do reorganizacji centrum.</u>
<u xml:id="u-3.125" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatelka Izabela Płaneta-Małecka jest profesorem nadzwyczajnym nauk medycznych, pełni funkcję wicedyrektora do spraw pediatrii w Centrum Zdrowia Matki-Polki w Łodzi.</u>
<u xml:id="u-3.126" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Profesor Płaneta-Małecka po ukończeniu akademii medycznej w Łodzi rozpoczęła w tej uczelni pracę zawodową. Następnie pracowała przez 2 lata w łódzkim szpitalu im. Biegańskiego. Od 1960 r. pracuje w Wojskowej Akademii Medycznej, w której zorganizowała i kieruje kliniką chorób dzieci.</u>
<u xml:id="u-3.127" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Jest autorką wielu prac naukowych i publikacji w dziedzinie pediatrii, należy do Towarzystwa Pediatrycznego oraz innych towarzystw naukowych. Profesor Płaneta-Małecka jest od 20 lat współorganizatorką unikalnych form opieki nad dziećmi przewlekle chorymi. Jest członkinią Komitetu Wykonawczego i Rady Krajowej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, wiceprzewodniczącą Komisji Zdrowia PRON, a także wieloletnią działaczką, obecnie wiceprzewodniczącą Oddziału Łódzkiego Ligi Kobiet Polskich.</u>
<u xml:id="u-3.128" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatelka Izabela Płaneta-Małecka jest bezpartyjna.</u>
<u xml:id="u-3.129" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Mieczysław Wilczek urodził się w 1932 r. Po ukończeniu Politechniki Śląskiej w Gliwicach uzyskał tytuł magistra inżyniera chemii. Jest również absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-3.130" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Po studiach podjął pracę naukowo-badawczą w Politechnice Śląskiej. Od roku 1957 do 1973 pracował w przemyśle, między innymi jako dyrektor Fabryki Kosmetyków „Viola”, zastępca dyrektora Warszawskiej Fabryki Syntetyków Zapachowych „Aroma” oraz Zjednoczenia Przemysłu Chemii Gospodarczej „Pollena”, a także jako dyrektor Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Stolarki Budowlanej. Skrępowany ówczesnym reżimem zarządzania zdecydował się przejść na samodzielną drogę spełniania swoich aspiracji technologicznych i organizatorskich. Mieczysław Wilczek jest twórcą lub współtwórcą 20 patentów polskich i zagranicznych w dziedzinie przemysłu chemicznego i paszowego. Wszystkie one zostały wdrożone do produkcji. Obecnie obywatel Wilczek jest współwłaścicielem przedsiębiorstwa z udziałem kapitału zagranicznego „Lavil”. Nie muszę, jak sądzę, dodawać, że zadeklarował on niezwłoczne wycofanie się z bezpośredniej działalności gospodarczej z chwilą przyjęcia jego kandydatury przez Wysoką Izbę.</u>
<u xml:id="u-3.131" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Jako przedsiębiorca obywatel Mieczysław Wilczek prowadzi aktywną działalność społeczną na terenie gminy Stanisławów w woj. siedleckim, będącej siedzibą „Lavilu”. Jego działalność gospodarcza w rzemiośle spotyka się z wysoką oceną czynników społecznych i państwowych. Jest członkiem Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie, a także wiceprezesem Towarzystwa Wspierania Inicjatyw Gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-3.132" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Należy do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej — Obywatel Andrzej Wróblewski ma 38 lat. Jest absolwentem Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie. Pełni funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu.</u>
<u xml:id="u-3.133" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Po ukończeniu studiów pracował przez 2 lata w Zakładach Przemysłu Gumowego „Stomil”. Następnie od 1974 r. pracował w Ministerstwie Finansów. W 1980 r. został przeniesiony do ówczesnego Wydziału Handlu i Finansów Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Pracował w Sekretariacie Komisji do Spraw Reformy Gospodarczej. Od 1981 r. był doradcą pełnomocnika Rządu do Spraw Reformy Gospodarczej. Od początku uczestniczy w kształtowaniu systemowych rozwiązań reformy i ich wdrażaniu do praktyki gospodarczej. Jest autorem licznych artykułów na temat funkcjonowania gospodarki, a także systemu finansowego przedsiębiorstw i systemu podatkowego. Od 1985 r. był dyrektorem Zespołu Metodyki Planowania i Systemów Regulacyjnych w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Swoją obecną funkcję w Ministerstwie Przemysłu pełni od listopada ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-3.134" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obywatel Wróblewski jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-3.135" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Proszę Wysoki Sejm o akceptację przedstawionych wniosków.</u>
<u xml:id="u-3.136" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Dziękuję obywatelowi Prezesowi Rady Ministrów za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-3.137" who="#PrezesRadyMinistrówMieczysławRakowski">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-3.138" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 15 do godz., 15 min 40)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Otwieram dyskusję nad oświadczaniem Prezesa Rady Ministrów w sprawie proponowanego składu i programu prac Rządu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Tadeusz Porębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełTadeuszPorębski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Z uwagą wysłuchałem wystąpienia Prezesa Rady Ministrów tow. Mieczysława Rakowskiego. Pragnę być ścisły, zapoznałem się z treścią tego wystąpienia na kilka dni przed dzisiejszym posiedzeniem, inaczej bowiem nie byłoby możliwe rzetelne ustosunkowanie się do tez zawartych w wystąpieniu. Jestem przekonany, że z dużym zainteresowaniem wysłuchało tego przemówienia lub wysłucha wielu obywateli naszego kraju. Nie tylko dlatego, że zawsze zwiększona uwaga społeczeństwa towarzyszy momentowi kreowania nowego Rządu, przede wszystkim dlatego, że powszechnie oczekuje się odpowiedzi na pytania: jak zamierza się działać w czasie spiętrzonych trudności? Jak zamierza się rozwiązywać wiele nabrzmiałych problemów gospodarczych i społecznych? Czy można podjąć próbę odpowiedzi na pytanie, w jakich obszarach te oczekiwania naszego społeczeństwa są największe? Z dużym prawdopodobieństwem niepopełnienia większej pomyłki — tak. Wystarczy się przysłuchiwać uważnie licznym obywatelskim dyskusjom. Sądzę, że społeczeństwo nasze oczekuje:</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełTadeuszPorębski">— po pierwsze — że polepszać się będzie w sposób odczuwalny zaopatrzenie rynku zarówno w artykuły spożywcze, jak i przemysłowe;</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełTadeuszPorębski">— po drugie — że istotnemu obniżeniu ulegnie poziom inflacji;</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PosełTadeuszPorębski">— po trzecie — że będziemy mogli żyć i pracować w warunkach zwiększającego się stanu dyscypliny społecznej i ładu, przy jednoczesnym usuwaniu z naszego bytowania nonsensów i biurokratycznych gorsetów;</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PosełTadeuszPorębski">— po czwarte — że realizowany będzie skuteczniej program budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PosełTadeuszPorębski">To, sądzę, minimalny program oczekiwań.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PosełTadeuszPorębski">Trzy pierwsze sprawy nie wymagają, moim zdaniem, komentarza. Co się tyczy czwartej kwestii, tzn. mieszkaniowej, to mamy świadomość, że cudów w ostatnich dwóch latach tej 5-latki dokonać się nie da. Rzecz w tym jednak, aby realizowane były co najmniej plany budownictwa mieszkaniowego, bez tych wielkich napięć, jakie obecnie występują z wszystkimi negatywnymi skutkami. Jeśli zaś chodzi o przyszłość, a szczególnie następną 5-latkę, to oczekiwać będziemy od nowego Rządu rzetelnego zbadania, czy rzeczywiście stworzone zostaną przesłanki materialne dla przyspieszenia tempa budownictwa mieszkaniowego. Oczekujemy odpowiedzi na pytanie, jak wielkie będzie to przyspieszenie. Czy spółdzielnie będą mogły bardziej miarodajnie już wkrótce poinformować swoich członków i kandydatów, jakie są realne możliwości uzyskiwania przez nich mieszkań, za jaką cenę, na jakich warunkach i w jakim czasie? Przy ocenie potrzeb mieszkaniowych opieramy się w dużej mierze na szacunkach. Może da się je precyzyjniej określić.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PosełTadeuszPorębski">Takie też ujęcie priorytetów znalazło swoje miejsce w wystąpieniu tow. generała Wojciecha Jaruzelskiego na poprzednim posiedzeniu naszego Sejmu. Cytuję: „Oczekujemy, że nowy Rząd dokona istotnych zmian w polityce gospodarczej, że w strategicznych rozstrzygnięciach forsowane będą takie priorytety, których głównym celem jest poprawa warunków życia i pracy. Najpilniejsze na dziś są zwłaszcza preferencje dla gospodarki żywnościowej oraz w kwestii mieszkaniowej”.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PosełTadeuszPorębski">Do wszystkich omówionych spraw odniósł się swoim wystąpieniu Premier Rządu tow. Mieczysław Rakowski Znalazły one miejsce wśród wymienionych priorytetów, tych doraźnych i strategicznych. Nie podał ani terminów, ani też skali ich rozwiązywania w najbliższym czasie. Rozumiemy go dobrze. Na to przyjdzie czas po dokładnym, ale zakładamy, że szybkim zbadaniu stanu spraw i naszych możliwości. Zapewne sprecyzowanie tempa dochodzenia do kolejnych celów znajdziemy w planie konsolidacji gospodarki, w projektach Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1989 i 1990 oraz założeniach do następnej 5-latki.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PosełTadeuszPorębski">Klubowi Poselskiemu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej odpowiada przedstawiona wizja pracy Rządu i jego program działania. Będziemy aktywnie wspierać Rząd w jego dążeniach do zrealizowania tego programu.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PosełTadeuszPorębski">Wysoka Izbo! W dzisiejszej dyskusji nie sposób nie odnieść się do kilku innych problemów, również tych które były przedmiotem dyskusji na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do kontroli wdrażania reformy gospodarczej. Miałem możliwość przysłuchiwania się jej obradom uważnie. Kwestia zasadnicza, to kształt i model naszej reformy gospodarczej. Różnie się bowiem o niej mówi, szczególnie po ostatniej operacji cenowo-dochodowej. Jedno jednak nie ulega żadnej wątpliwości — zmiany, poszukiwanie skuteczniejszych rozwiązań, jednym słowem, reformy — w każdym państwie i społeczeństwie, jeśli chce iść naprzód, nadążać za trendami rozwoju cywilizacyjnego są niezbędne, Doświadczenie jednak uczy, że każda koncepcja po jakimś czasie wyczerpuje swoją ekspansywność i wymaga następnie ewolucyjnych lub rewolucyjnych zmian. Nie ulega jednak wątpliwości, że drogą reform postanowiliśmy zgodnie kroczyć.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PosełTadeuszPorębski">Nie sposób jednak przejść do porządku dziennego nad zarzutami, jakie pojawiają się w stosunku do kształtu realizacyjnego reformy. Mówi się, że nie sprzyja ona wzrostowi produkcji, w tym również i tej, która jest przeznaczona na rynek. Nie sprzyja postępowi naukowo-technicznemu. Nie potrafi jeszcze zapobiegać zarówno nieuzasadnionemu wzrostowi cen, jak też nie uzasadnionemu przyrostem produkcji — wzrostowi płac. Tych „ale” jest więcej. Nie sposób oświadczyć dzisiaj, po czyjej stronie leży racja, lecz skłaniać to musi do zwrócenia się do Rządu o staranne przejrzenie wszystkich głównych mechanizmów reformy po to, by skorygować to, co korekty wymaga. To, jak sądzę, pilne zadanie.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PosełTadeuszPorębski">Reforma wymaga sojuszników. Jest ich wielu, ale jeszcze nie dostatecznie dużo. Gdzie ich szukać? Przede wszystkim wśród robotników i kadry inżynieryjno-technicznej, ich samorządów i organizacji; tych, na których barkach spoczywa praktyczna realizacja reformy. Jak więc trafić do robotników z ideologią reformy? Wyrażam przekonanie, że jeśli nie będziemy mówić o jej konkretnych celach, co, kiedy i w jaki sposób przy jej pomocy zostanie rozwiązane — w tym wiele codziennych problemów ludzi pracy — większych szans na pozyskanie nowych sojuszników nie mamy. Pilnie też musimy poszukiwać odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie w pełni wykorzystuje w reformie swoje szanse działania kadra inżynieryjno-techniczna. Tak przynajmniej twierdzi ona sama. Nie może to wynikać z jej konserwatyzmu, bo przecież ta grupa społeczna nigdy konserwatywna nie była i nie jest. Muszą być tego inne przyczyny. Jakie? Na to pytanie trzeba poszukiwać odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#PosełTadeuszPorębski">Wdrażanie reformy gospodarczej wymaga akceptacji społecznej, szczególnie w tych jej segmentach, które wiążą się z przejściowymi wyrzeczeniami. Zwrócił na to uwagę tow. Mieczysław Rakowski Premier Rządu, kiedy mówił o potrzebie uświadamiania społeczeństwu konsekwencji wdrażania niektórych założeń reformy. Przedstawił ten problem w postaci wręcz dramatycznych pytań. Wyrażamy przekonanie, że możliwe jest również wdrażanie tych niezbędnych a niepopularnych przedsięwzięć, które przewiduje reforma, jeśli rzetelnie sprecyzuje się ich cele, jeśli towarzyszyć im będą równolegle poczynania przynoszące ludziom odczuwalną ulgę, jeśli potrafimy o potrzebie takich działań społeczeństwo przekonać. Jak to zrobić — to już całkiem odrębna i zapewne nieprosta sprawa.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#PosełTadeuszPorębski">Głębszych refleksji wymaga naszym zdaniem również współpraca Sejmu z Rządem. Sądzę, że nie układała się ona dotychczas źle, chociaż mieliśmy niejednokrotnie pretensje o opóźnienia w dostarczaniu projektów ustaw, materiałów, o niedoskonałą ich redakcję. To, że Sejm ma konstytucyjne prawo i zarazem obowiązek wywierania decydującego wpływu na politykę prowadzoną w naszym państwie, nie ulega dla nikogo wątpliwości. Nie musimy się we wszystkim identyfikować z Rządem, ale na pewno w tym, co wspólnie ustalimy. W takim zakresie, jak sądzę, jak sądzi Klub Poselski PZPR, mamy obowiązek Rząd wszędzie wspierać, w tym również i na spotkaniach poselskich. Nie może to jednak oznaczać osłabienia w najmniejszym nawet stopniu kontrolnej funkcji Sejmu. W jakich dziedzinach współdziałanie można by uczynić bardziej ścisłe i harmonijne? Wymienię niektóre z nich.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#PosełTadeuszPorębski">Mocnego wsparcia wymagać będzie praca Rządu zwłaszcza wtedy, gdy będzie on dokonywał wyboru określonych priorytetów. To nam się przecież nigdy nie udawało. Na ogół ulegaliśmy pokusie rozwiązywania wszystkiego na raz. Często kończyło się to tym, że w odczuciu opinii społecznej nie rozwiązywaliśmy nic albo niewiele.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#PosełTadeuszPorębski">Formułując zadania dla Rządu powinniśmy jednocześnie uzyskiwać odpowiedź na pytanie, odpowiedź rzetelną, czy ma on dostateczną liczbę instrumentów umożliwiających realizację tych zadań. Jeśli tak nie jest, powinniśmy te możliwości działania szybko tworzyć.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#PosełTadeuszPorębski">W końcu baczniejszą uwagę, zdaniem Klubu, powinniśmy zwracać na to, aby projekty wielu przedsięwzięć były ściśle skorelowane z możliwościami materialnymi i realizacyjnymi. Nie możemy bowiem pozwolić sobie na luksus obietnic, które potem w praktyce realizowane są cząstkowo lub połowicznie. Przykładem tego są prawie wszystkie plany społeczno-gospodarcze w historii naszego kraju, powojennej historii. Zawsze chciano przez nie więcej rozwiązać niż pozwalała na to realna rzeczywistość. Może nie byłoby w tym nic szczególnie złego, gdyby nie rodziło to frustracji społecznej i nie podważało zaufania do władzy.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#PosełTadeuszPorębski">Wysoka Izbo! Ma miejsce ożywiona dyskusja w sprawie modelu naszego socjalistycznego państwa. Do ujednolicenia poglądów w niektórych sprawach dojdzie na pewno stosunkowo szybko. Inne wymagać będą na pewno dłuższego czasu i dogłębnych analiz. Pragnę przytoczyć tutaj pewną, jak myślę, godną uwagi i dyskusji opinię: „Kluczowym problemem w formowaniu modelu socjalistycznego państwa jest stworzenie ustrojowo-politycznych warunków sprzyjających konstruktywnemu rozwiązywaniu sprzeczności i konfliktów. Występowanie konfliktów w systemach społeczno-gospodarczych traktuje się współcześnie, w teorii i praktyce, jako nieuniknione, obiektywne zjawisko, będące rezultatem rozbieżności indywidualnych i grupowych interesów, dążeń, celów ludzi w nich działających, jako naturalną właściwość tych systemów, ich cechę o niekoniecznie destrukcyjnym charakterze. Przeciwnie, w nowoczesnych koncepcjach rządzenia i zarządzania uważa się konflikty za istotny czynnik rozwoju i postępu, zakłada się bowiem możliwość ich produktywnej materializacji w toku kooperacyjnej, polityczno-społeczno-ekonomicznej gry”.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#PosełTadeuszPorębski">Nie odnosząc się do meritum sprawy można stwierdzić, że wkroczyliśmy na taką drogę, o której była tutaj mowa. Poświadcza to instytucja okrągłego stołu, idea szerokiego uzgadniania polityki dochodowo-cenowej przez tworzące się kompetentne gremium.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#PosełTadeuszPorębski">Ważną rolę w pracach nad przyszłym modelem państwa odegra zapewne koalicja Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego. Różnie można mówić o jej funkcjonowaniu, ale nie można nie odnotować tu istotnego postępu. Wspólne posiedzenia kierowniczych gremiów partii i stronnictw, podobnie jak instytucjonalne już spotkania i dyskusje szefów tych organizacji — to przecież nie spektakularne gesty, a działania na rzecz ustalania wspólnej polityki. Towarzysz Jaruzelski niedawno powiedział: „Cenna jest każda myśl i każda inicjatywa, jeśli wypłynie z patriotycznej troski. Pozbądźmy się małostkowości. Nie jest ważne, kto ma rację. Ważne, ożyją racja pomoże ten lub inny problem rozwiązać”. Tej myśli Polska Zjednoczona Partia Robotnicza będzie się ściśle trzymać na każdym szczeblu dyskusji i współdziałania.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#PosełTadeuszPorębski">W tym kontekście jeszcze kilka zdań pragnę poświęcić sprawie wzajemnych relacji: partia i stronnictwa a Rząd. Mogę zabrać głos tylko w imieniu Komitetu Centralnego naszej partii, który na swym VII posiedzeniu obecnej kadencji poświęcił tej sprawie sporo uwagi. Nie rezygnujemy z wpływu na politykę społeczno-gospodarczą Rządu, z oceny jej możliwych skutków społecznych. Cała reszta jest sprawą otwartą, sprawą do dyskusji, do właściwego modelowania. Prace nad poszukiwaniem właściwych, optymalnych rozwiązań, jak wiemy, trwają.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#PosełTadeuszPorębski">Wysoki Sejmie! Na zakończenie pragnę ustosunkować się jeszcze w imieniu naszego Klubu do zaproponowanego przez Premiera składu nowego Rządu. Popieramy zgłoszone propozycje, życząc zarówno Premierowi, jak i jego przyszłym współtowarzyszom podołania tym trudnym obowiązkom, jakie przyjmuje na swoje barki.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Bogdan Królewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełBogdanKrólewski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsze wystąpienie Premiera, podobnie jak jego działalność od chwili powierzenia mu przez Sejm misji utworzenia Rządu, jest zarówno w treści, jak i w formie niekonwencjonalne.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełBogdanKrólewski">Polska musi być państwem praworządnym i demokratycznym, a dzięki temu ma szansę stać się państwem nowoczesnym. Zamiary Rządu sformułowane w expose Premiera zdają się sprzyjać takiej koncepcji rozwoju naszego polskiego domu, w którym każdy może się stać faktycznym współgospodarzem.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełBogdanKrólewski">Z tej wysokiej trybuny posłowie ludowcy mówili niejednokrotnie — i dziś należy to przypomnieć — że zawsze brakowało nam determinacji w realizacji słusznych najczęściej celów. Brak konsekwencji w wykonywaniu zapowiedzi i postanowień lub preferowaniu tylko wąsko pojmowanych zadań powodował i powoduje nie tylko złą sytuację gospodarczą, ale również niezadowolenie społeczeństwa. Oczywiście nie wystarczy determinacja samego Rządu, niezależnie od jego składu, zdolności i zapału do pracy, a społeczne zaufanie musi pozyskiwać on przez działanie a nie, jak powiedział Premier, przez deklaracje i zapewnienia. Rozstrzygająca jest wola całego społeczeństwa. Nie jest to slogan. To trzeba sobie uświadomić i zastosować w codziennym życiu. Uważam, że Rząd może to w dużym stopniu osiągnąć, utrzymując rzeczywisty dialog ze społeczeństwem, tworząc warunki do demokratyzacji życia, ludzkiej inicjatywy, przedsiębiorczości i efektywności pracy. Mamy już w tym względzie pewne osiągnięcia, systematycznie wdrażane do praktyki życia publicznego od początku lat osiemdziesiątych. Wszyscy musimy rozumieć, że z przyjętej drogi reform zboczyć nam nie wolno.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełBogdanKrólewski">Wysoka Izbo! Rządowi Premiera Rakowskiego przypadło w udziale wykonywanie bardzo ciężkiego zadania, bardzo ciężkiej pracy. Brak jest już prostych rezerw w gospodarce, a jednocześnie wzrosło zniecierpliwienie ludności na skutek kłopotów życia codziennego i obaw o perspektywę. Oczekiwania społeczne mają swoje uzasadnienie. Poprawy sytuacji oczekuje także społeczeństwo wiejskie, któremu dokuczają nie tylko — jak nam wszystkim — uciążliwości życia codziennego, lecz także ogromne kłopoty związane z prowadzeniem warsztatu produkcyjnego. ZSL powtarza to często i niektórzy może już się do tego przyzwyczaili, ale uważamy, że musimy to robić tak długo, dopóki problem ten nie zostanie rozwiązany z korzyścią dla kraju i życia naszych rolników.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełBogdanKrólewski">Wysoki Sejmie! Ze szczególnym uznaniem odnosimy się do jasno i przejrzyście sformułowanych w expose Premiera priorytetów. Są one w swej wymowie podyktowane troską o byt każdej polskiej rodziny. Rozbrajająca jest przecież prezentowana tu i ówdzie wiara, że coś może brać się z niczego. A taki tok rozumowania znajduje, niestety, zwolenników w odniesieniu do problematyki funkcjonowania kompleksu żywnościowego.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PosełBogdanKrólewski">Od rolników wymaga się, by wyżywili naród. I słusznie, bo taka jest ich powinność. Zapomina się jednak często, że rolnictwo, by skutecznie mogło pracować, musi także otrzymywać coraz więcej. Nie może być sytuowane na boku organizmu gospodarczego państwa.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PosełBogdanKrólewski">Tymczasem tak silnie akcentowana i postulowana przez wspólne XI Plenum KC PZPR i NK ZSL potrzeba rekonstrukcji przemysłu na rzecz rolnictwa i gospodarki żywnościowej ciągle tkwi w sferze planów. Przed ośmiu laty, jak i dziś, na rzecz kompleksu żywnościowego przeznacza się nie więcej jak 4% produkcji przemysłowej. Nie widać w tym względzie, jak dotąd, istotnego postępu. Powodów takiego stanu rzeczy nie doszukujemy się w czyjejś złej woli, jest to bowiem efekt nie przystającego już do dzisiejszych potrzeb modelu gospodarczego, strukturalnego zapóźnienia naszej gospodarki. Stąd też nasze nadzieje pokładamy w reformie gospodarczej i w jej powodzeniu. Wyznacza ona kierunek ekonomicznych i społecznych przemian. Jak słusznie stwierdził obywatel Premier — musi ona przynieść ze sobą normalność, logikę i skuteczność. Wtedy ma szansę zyskać szerszą niż dotąd akceptację społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PosełBogdanKrólewski">Muszą wreszcie nastąpić w gospodarce gruntowne przeobrażenia, które usuną rozwiązania przestarzałe, zastąpią je mechanizmami sprzyjającymi efektywności, wydajności i gospodarności. Szansą na powodzenie tych celów i zamiarów jest stosowanie się do reguł reformy, sięganie po nie w bieżącym rozwiązywaniu problemów gospodarczych. Instrumentów reformy nie można stosować wybiórczo i okazjonalnie. Jeśli mają być skuteczne, nie wolno sobie w ich wdrażaniu robić nieuzasadnionych przerw i stosować metod i wariantów zastępczych.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PosełBogdanKrólewski">Właściwe korzystanie z zasobów pracy, przywrócenie równowagi rynkowej, eliminowanie energochłonności, wreszcie przezwyciężenie inflacji — to najważniejsze zadania reformy i rekonstrukcji. Z tymi problemami musi zderzyć swoje siły nowy Rząd. Nie może być zdrowy gospodarczy organizm, który toleruje nierozważne i marnotrawne wykorzystywanie zasobów pracy. Zważmy, że w decydującym o postępie przemyśle elektromaszynowym współczynnik zmianowości kształtuje się w naszym kraju na poziomie 1,1. Jak tu można w ogóle mówić o efektywnym wykorzystywaniu majątku trwałego? Na przykład w NRD, dla porównania, wskaźnik ten wynosi 2,3. Natomiast w energochłonnych przemysłach wydobywczych i ciężkim współczynnik zmianowości wynosi u nas ponad 2,5. Nie negując roli i znaczenia tych gałęzi gospodarki, już dziś trzeba zadbać o korzystniejszą alokację, siły roboczej. Prognozy demograficzne nie rokują jej obfitości. Liczymy, że w reformie gospodarczej stać nas na uruchomienie w tym względzie skuteczniejszych mechanizmów.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PosełBogdanKrólewski">Trzeba też co prędzej postawić tamę ekstensywnym drogom rozwoju. Mamy jeden z największych w świecie wskaźnik energochłonności dochodu narodowego. Fakt ten ilustruje skalę problemów do rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PosełBogdanKrólewski">Oddzielnie też trzeba traktować problem struktury naszej gospodarki. Niedorozwój dziedzin wytwarzających dobra konsumpcyjne i pracujących na zaopatrzenie rynku wpływa na procesy inflacyjne. Istnieją uzasadnione obawy, że tegoroczne procesy inflacji prześcigną znacznie wszelkie przewidywania. Zduszenie inflacji to chyba najpilniejsze zadanie dla nowego Rządu. Przede wszystkim na tym polu reforma musi okazać swą skuteczność. Inflacja dotyka wszystkich, ale dla rolnictwa jest wrogiem największym. Niweczy przecież każdy z trudem osiągnięty postęp.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PosełBogdanKrólewski">Głębokiej restrukturalizacji wymaga więc cała nasza gospodarka. Przy jej rekonstrukcji uwzględnić trzeba bezwzględnie w większym niż dotychczas stopniu potrzeby kompleksu żywnościowego. Można to osiągnąć przez głęboką zmianę kierunków inwestowania — praktyka zgadzać się musi z deklaracjami. Takie są społeczne oczekiwania.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PosełBogdanKrólewski">Obywatele Posłowie! Uchwała III Plenum NK ZSL jasno formułuje ideę: „Uczyńmy z rolnictwa i gospodarki żywnościowej nasz przemysł narodowy”. W jakim jesteśmy miejscu na drodze ku jej realizacji? Niestety, ciągle na początku, u startu.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PosełBogdanKrólewski">Z tym większą więc satysfakcją posłowie ludowcy przyjęli oświadczenie Premiera, że najważniejsze ze strategicznych zadań nowego Rządu będzie rozwój rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego. Po raz pierwszy w historii Polski Ludowej tak jednoznacznie przedstawiona została sprawa wsi, sprawa wyżywienia narodu. Stanowisko Rządu w pełni zgodne jest z dążeniami ZSL w tej mierze, wyrażonymi m.in. na X Kongresie i III Plenum NK. Niezbędne wszakże jest, by skutecznie przezwyciężyć bariery i niedogodności hamujące dotąd rozwój kompleksu żywnościowego. Ostatnie lata przyniosły, niestety, ich spiętrzenie.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PosełBogdanKrólewski">Inwestycje w kompleksie żywnościowym od 1983 r. spadają, osiągając poziom zaledwie przekraczający 20% całości nakładów inwestycyjnych. Konsekwencją tego jest fakt, że nie są realizowane przewidywane w programie rozwoju rolnictwa dostawy środków produkcji, a co szczególnie bolesne — te bezpośrednio plonotwórcze. Zarazem — co mocno podkreślono m.in. podczas obrad X Kongresu ZSL — niektóre kierunki rolniczego gospodarowania przestały się opłacać. Wymownym przykładem jest chociażby spadek pogłowia krów.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PosełBogdanKrólewski">Myślę, że to co powiedziałem, to nie są okoliczności zachęcające i sprzyjające efektywności gospodarowania. Realizacja polityki rolnej w obecnym wydaniu osłabiła jej, jak często mówiliśmy, motywacyjny charakter. Nie zachęca do podejmowania pracy w rolnictwie. Tendencje te co prędzej trzeba odwrócić.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PosełBogdanKrólewski">Niezdrowy jest też układ ekonomiczno-finansowy, system, w jakim pracuje większość przedsiębiorstw przemysłu rolno-spożywczego. Mimo ustaleń i planów dotacje zamiast maleć — zwiększają się. Trzeba też wyraźnie w tym miejscu stwierdzić, że od lat dotujemy głównie konsumpcję żywności, a w małym stopniu postęp w rolnictwie i jej produkcję.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PosełBogdanKrólewski">Gdy Premier Rządu walczy o konsekwencję w działaniu, a jednocześnie pyta, czy jesteśmy gotowi godzić się ze skutkami tych konsekwentnych działań — ludowcy odpowiadają — tak. Ale nie jest to „tak” mówione „w ciemno”. Wieś jak dotąd cierpliwie znosi przerzucane na jej barki ciężary wychodzenia z kryzysu. Niekorzystne zjawiska, o których wspomniałem, są na to dowodem. Skutki konsekwentnych działań Rządu rozumiemy więc jako poszerzenie kręgu ludzi wydobywających kraj z kryzysu. A to oznaczać musi twarde reguły ekonomicznej gry dla wszystkich, nie tylko dla wsi, a więc pozbycie się z urzędów ludzi niepotrzebnych, z przedsiębiorstw — kiepsko pracujących, stworzenie warunków do odrodzenia się szacunku do pracy. Jest to możliwe tylko w sytuacji, gdy pracy się szuka. Owe twarde reguły gry muszą sięgać też całych przedsiębiorstw, które, gdy źle pracują — tak jak gdy źle pracuje rolnik — muszą bankrutować i upadać.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PosełBogdanKrólewski">Wysoka Izbo! Warto pamiętać o występujących dużych zróżnicowaniach na wsi. Wieś i rolnictwo nie żyje tylko produkcją. By rolnictwo mogło się zdrowo rozwijać, potrzeba czegoś więcej. Zapóźnienia cywilizacyjne, zaniedbanie infrastruktury socjalnej i kulturalnej na wsi to czynniki zniechęcające do wiązania swego życia na stałe z rolnictwem. Młodzi odchodzą, wieś często pustoszeje. Przykłady z centralnej, a także zachodniej Polski dowodzą, że bez zapewnienia godnego życia na wsi, nie ma co liczyć na trwałą koniunkturę rozwojową w sektorze żywnościowym. Wspierać ją natomiast powinna popierana przez PZPR i ZSL koncepcja regionalizacji polityki rolnej. Nie ograniczajmy się zresztą tylko do młodych. Także i ustawodawstwo emerytalne dla wsi wymaga modyfikacji, jeśli wymiana pokoleń ma się tu odbywać w miarę płynnie.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PosełBogdanKrólewski">Wysoki Sejmie! Nasze przemiany ściśle związane są z gorbaczowowską pierestrojką. Mamy więc korzystną sytuację międzynarodową w całej socjalistycznej wspólnocie. Powiedzmy wprost — nie o osłabienie, jak chcą jedni, a obawiają się inni, a o wzmacnianie socjalizmu tu chodzi, o ujawnienie jego siły i możliwości rozwojowych naszego państwa. Postępy na drodze narodowego porozumienia, rychła już perspektywa okrągłego stołu sprawiają, że atmosfera, jaką oddychamy, jest inna także tu, w tej sali. Musimy w pełni wykorzystać nasze polskie możliwości.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#PosełBogdanKrólewski">Sejm uchwalił podstawowe kierunki zmian w życiu gospodarczym i społecznym, które zostały zaakceptowane przez społeczeństwo. Trzeba nadal iść tą drogą, doskonalić rozwiązania systemowe, dbać o konsekwentne ich wcielanie w życie, kontrolować ich realizację i egzekwować odpowiedzialność. Wyrażam przekonanie, że Rząd Premiera Rakowskiego w nowym składzie, przedłoży Sejmowi w najbliższym czasie bardziej szczegółowe propozycje rozwiązań najpilniejszych spraw.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#PosełBogdanKrólewski">Wyrażamy uznanie Premierowi za śmiałe propozycje składu nowego Rządu. Znalazły w nim odbicie dążenia do stworzenia szerszej niż dotychczas reprezentacji poszczególnych klas i grup społeczeństwa, sił politycznych w kraju oraz zasada merytorycznej odpowiedzialności partnerów. Uwiarygodni to tworzony koalicyjny system sprawowania władzy. Dziś, jak nigdy, od wszystkich musimy egzekwować zasady zgodności słów i czynów, a te powinny być wcielane na wszystkich szczeblach działalności państwowej i politycznej.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#PosełBogdanKrólewski">Wysoki Sejmie! Przedstawiony przez Prezesa Rady Ministrów program działania Rządu jest realistyczny, a propozycja składu nowego Rządu powinna zapewnić jego realizację. Z tym przekonaniem Klub Poselski ZSL popiera ten program i będzie wspierał jego realizację. Popieramy również przedłożony projekt składu nowego Rządu i będziemy głosować za jego przyjęciem. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Jerzy Gruchalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełJerzyGruchalski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Niekonwencjonalne expose obywatela Premiera Rakowskiego, nakreślające perspektywy i stawiające szereg pytań wywołuje — co zrozumiałe — żywe zainteresowanie. Cechuje je głęboka troska o wyprowadzenie kraju z kryzysu. Uważamy, że w procesie zmian społeczno-gospodarczych kraju Rząd musi mieć pewność co do wsparcia i pomocy Sejmu, jak również wszystkich sił politycznych zaangażowanych w proces reform w Polsce. Należy do nich również Stronnictwo Demokratyczne, partia, którą mam zaszczyt reprezentować z tej wysokiej trybuny. Przyświecać nam muszą generalnie dwa cele.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełJerzyGruchalski">Po pierwsze — dążyć należy do stałej, konsekwentnej poprawy życia społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PosełJerzyGruchalski">Po drugie — maksymalnie aktywizować społeczeństwo do współdziałania w osiągnięciu zadań rozwojowych naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PosełJerzyGruchalski">Wysoka Izbo! Problemy życia gospodarczego, społecznego i politycznego wymagać będą dużo wytrwałości, mądrości i konsekwencji, wdrażania do codziennej praktyki rozwiązań, które zapewnią rytmiczne funkcjonowanie gospodarki, życia społecznego i całego państwa. Trzeba przy tym odwrócić niektóre proporcje, które dotychczas umacniały określone stereotypy działania i myślenia. Wprowadzać rozwiązania przyjęte już w innych krajach i dające spodziewane efekty gospodarcze. Z naszych niepowodzeń gospodarczych wynikają różne niedomogi funkcjonowania państwa i życia społecznego, powstają różnorodne wynaturzenia, tworzą się zjawiska frustracji społecznej, obniża się poziom bytu społecznego i sprawności intelektualnej narodu. Utrzymywanie przez lata nieefektywnego systemu ekonomicznego cofa kraj w przeszłość, zagrażając mu znalezieniem się wśród najbardziej opóźnionych cywilizacyjnie państw europejskich. Przełamanie kryzysu zniewalającego polskie społeczeństwo, wyzwolenie powszechnej aktywności społecznej i gospodarczej jednostek i grup społeczno-zawodowych stanowi więc dziś główny cel przedsięwzięć reformatorskich. Rozwiązanie węzła polskich problemów politycznych, społecznych i gospodarczych dokonać się może tylko wspólnymi siłami światłych i kompetentnych przedstawicieli władzy oraz przy udziale i zaangażowaniu całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PosełJerzyGruchalski">Wysoki Sejmie! Nie oczekujemy od naszego Rządu heroizmu. Uważamy jednak, że nadszedł czas, by zaprzeczyć niejednemu, niedawno obowiązującemu hasłu i niejednej fikcji. Najważniejszym zadaniem Rządu, którego skład został dziś Wysokiej Izbie przedstawiony, jest przywrócenie życiu społecznemu i gospodarczemu cech normalności, a więc funkcjonowania zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i podstawowymi prawami ekonomicznymi. Rząd powinien stać na straży prawa i dokonywać przebudowy życia społeczno-gospodarczego w sposób naturalny i ewolucyjny. Powinien działać w majestacie prawa, bez wymuszania zmian przez zdeterminowane ponad miarę społeczeństwo. Społeczeństwo nie może zaś ponosić konsekwencji nietrafionych i niedopracowanych koncepcji gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PosełJerzyGruchalski">Stronnictwo Demokratyczne udzielając poparcia nowemu Rządowi i kierując doń swoich przedstawicieli, czyni to z przekonaniem, że Rząd ten przyjmuje na swoje barki pełną odpowiedzialność również za realizację zadań gospodarczych. Opowiadamy się zdecydowanie za dokonaniem zmian w gospodarce. Sens reformy gospodarczej upatrujemy w konsekwentnej zmianie ról uczestników życia gospodarczego. Potrzebne są takie przeobrażenia, które przyniosą procesowi reformowania naszej gospodarki ogólną, społeczną akceptację. Przedstawione przez obywatela Premiera kierunki polityki Rządu związane m.in. z rozwojem przetwórstwa rolno-spożywczego i budownictwa mieszkaniowego, sprzyjać będą uzyskaniu potrzebnej akceptacji społecznej. Są to bowiem dziedziny, w których efekty mogą być rzeczywiście szybko osiągnięte.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PosełJerzyGruchalski">Polska gospodarka skupiła w sobie wiele negatywnych zjawisk ekonomicznych, w szczególności występuje w niej nierównowaga rynkowa, deficyt budżetowy i narastająca spirala inflacyjna. Towarzyszy temu odczuwalny spadek poziomu życia ludności. Nieefektywność procesów gospodarowania potęguje rosnące zadłużenie Polski. Zadłużonemu państwu świat niechętnie pożycza pieniądze. Przekonała się o tym również Polska. Uciekającego świata nie dogonimy przy tym sami. Musi on nam w tym pomóc. Nie chodzi nam jednak o dopraszanie się pomocy zagranicznej, lecz o partnerski związek z rynkami światowymi.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PosełJerzyGruchalski">Wyrażamy przekonanie, że niezbędna jest restrukturalizacja zadłużenia zagranicznego, a szczególnie zmniejszenie oprocentowania obecnego długu. Oczekujemy w tej mierze energicznych działań ze strony Rządu, a głównie obywatela Premiera. Zmienić należy także nasz stosunek do funkcjonowania kapitałów zagranicznych w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PosełJerzyGruchalski">Rzeczywiste otwarcie na przyjęcie do gospodarki tych kapitałów, to jeden ze sposobów wyjścia z kryzysu. Dziś w gospodarce światowej kapitał to jeden z towarów. Szuka on przy tym coraz lepszych miejsc lokacji, o czym świadczą choćby przykłady z dynamicznie rozwijających się krajów Dalekiego Wschodu. Dlatego potrzebne jest nowe podejście do spółek z udziałem kapitału zagranicznego, traktujące to działanie w kategoriach oczywistego interesu. Joint venture nie jest gorzkim lekarstwem, lecz pozytywną formą organizacyjną, doskonalącą sposób produkcji, znaną dziś na całym świecie. Wiedzą o tym szczególnie ci, którzy wyprzedzają nas w rozwoju tej formy gospodarowania i w czerpaniu stąd korzyści. Oczekujemy więc w tej mierze szybkich, śmiałych rozwiązań ze strony naszego Rządu. Wyczekiwanie z decyzją jest niepowetowaną stratą dla Polski. Spółki z udziałem kapitału zagranicznego — to realna dziś forma dopływu środków inwestycyjnych, nowych technologii, nowoczesnego zarządzania w produkcji i usługach oraz kształtująca równocześnie nowe zjawiska na rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PosełJerzyGruchalski">Naszym zdaniem, powstanie rynku kapitałowego należy wiązać z utworzeniem rynku walutowego. Na tym rynku przejawiałaby się realna wartość złotego. Dopiero wówczas nasz pieniądz stanie się faktycznie prawnym środkiem płatniczym, a nie wyłącznie biletem Narodowego Banku Polskiego. Wówczas będziemy mogli ocenić co w działalności produkcyjnej i eksportowej jest opłacalne, co zaś przynosi straty. Należy więc jak najpilniej wprowadzić efektywność jako ważny miernik gospodarowania i rozwoju.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PosełJerzyGruchalski">Równie istotne jest — co Stronnictwo podkreśla od lat — rozbudzenie przedsiębiorczych działań w naszym społeczeństwie. Często dla przeciętnego Polaka pojęcie przedsiębiorczość ma pejoratywne znaczenie i jest rozumiane jako nie zawsze uczciwe „urządzanie się”. Przedsiębiorczości należy więc przywrócić pozytywne cechy, lansować te wartości, które służyć będą przełamywaniu kultu przeciętności i marazmu gospodarczego, uczynić z niej dźwignię rozwoju i wychodzenia z kryzysu.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PosełJerzyGruchalski">Niestety, przez wiele lat indywidualna przedsiębiorczość w gospodarce była traktowana jako największe zło. W tej atmosferze niechęci do prywatnej własności wychowaliśmy całe rzesze działaczy politycznych i gospodarczych, sterników polskiej gospodarki. Ta niechlubna przeszłość, pomimo dynamicznego ostatnio rozwoju niektórych sfer gospodarki prywatnej, ciąży do dziś i nadal straszy. Wiele jest wciąż przykładów jak trudno jest przełamać zastarzałe stereotypy doktrynalnego myślenia. Najwyższy czas, by własność była oceniana według kryterium efektywności gospodarczej i społecznej oraz korzyści, jakie przynosi całemu społeczeństwu. Spodziewamy się, że w Radzie Ministrów będzie dominowało pragmatyczne podejście, że zostanie ono uwieńczone rychłym zamknięciem prac nad ustawą o podejmowaniu działalności gospodarczej. Lecz równocześnie rozwiązania zawarte w tej ustawie powinny być nowoczesne, powinny tworzyć wreszcie warunki stabilne do rozwijania działalności gospodarczej bez względu na jej formy organizacyjne i własnościowe.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PosełJerzyGruchalski">Wysoka Izbo! Przed nowym Rządem jest pilne zadanie opracowania planu społeczno-gospodarczego. Uważamy, że plan na lata 1989–1990 powinien powstać w wyniku krytycznej analizy dotychczasowej realizacji Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PosełJerzyGruchalski">Należy odważnie nakreślić podstawowe strategiczne zmiany w strukturze naszej gospodarki. Muszą one dać społeczeństwu jasną odpowiedź na pytanie, co dalej: z rynkiem i budownictwem mieszkaniowym, z rolnictwem i usługami, z nowoczesnymi gałęziami przemysłu i postępem naukowo-technicznym. Dlatego ten plan powinien być mądrze opracowanym zbiorem podstawowych celów ekonomicznych. Pożądane jest tworzenie warunków do liberalizmu gospodarczego, a równocześnie ograniczających ekonomiczny woluntaryzm. Sformułowane powinny być zróżnicowane kryteria oceny różnych sfer życia. Natomiast organizacje gospodarcze powinny być oceniane za pomocą mierników efektywnościowych, obejmujących przede wszystkim relacje osiągniętych efektów do poniesionych nakładów.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#PosełJerzyGruchalski">Koniecznością dla efektywnego rozwoju gospodarki jest stworzenie dla podmiotów gospodarczych alternatywy, prawdziwych możliwości wyboru. Nie można po raz kolejny popełniać w opracowywanym planie błędów i rozwijać wszystkiego, co oznacza, że nie rozwijać niczego.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#PosełJerzyGruchalski">Sferą gospodarki, która wymaga dociekliwego spojrzenia Rządu jest, zdaniem Stronnictwa Demokratycznego, drobna wytwórczość. Jej zalety, doceniane w całym świecie, były Wysokiej Izbie wielokrotnie przedstawiane z tej trybuny. Dotychczas niewiele dla tej sfery wynikało z programu restrukturalizacji gospodarki. Wieloletnie dobijanie się przez nasze Stronnictwo o stworzenie warunków rozwoju drobnej wytwórczości także nie przyniosło pożądanych efektów, z jednym wyjątkiem rzemiosła. Jego dalszemu rozwojowi należy stworzyć odpowiednie warunki. Rzemiosło stanowi dziś o sile prywatnej przedsiębiorczości. Jednakże, na co zwracamy uwagę obywatela Premiera, możliwości rzemiosła nie są dziś w pełni wykorzystane. Istniejące mechanizmy ekonomiczne muszą być tak zmienione, by zamiast hamować rozwój tej sfery, pobudzały do działalności. Wierzymy, że drobna wytwórczość rychło udowodni swoją wartość w działaniach gospodarczych, koordynowanych przez nowy Rząd. Będzie to miało bezpośredni wpływ na funkcjonowanie rynku i na jego równowagę, co prowadzi do wniosku o celowości skupienia zagadnień drobnej wytwórczości w resorcie rynku wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#PosełJerzyGruchalski">Wysoka Izbo! W dobie dość powszechnie obserwowanej dewaluacji słów i programów pora wrócić, jak sądzimy, do wartości podstawowych, do wartości takich jak człowiek, jego godność, dobro, zaspokojenie jego zróżnicowanych potrzeb. Odbudować należy etos rzetelnej pracy. W dualizmie kapitał — praca; premiować należy dobrą pracę. Zbyt wiele kapitałów już zmarnowaliśmy. Nie da się tego osiągnąć bez sprawnej, dobrze zorganizowanej i funkcjonującej gospodarki i życia społecznego.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#PosełJerzyGruchalski">Widząc w expose obywatela Premiera dążenie do takich celów, Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego udziela Rządowi poparcia. Stronnictwo nasze nadal będzie wnosić swój wkład w dokonywane zmiany polityczne i gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Jerzy Ozdowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJerzyOzdowski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Z wielką uwagą wysłuchaliśmy programowego przemówienia obywatela Premiera Mieczysława Rakowskiego. Prezes Rady Ministrów w zwięzłej formie przedstawił zamierzenia i oczekiwania Rządu polskiego. Sposób ujęcia polityki wewnętrznej i zewnętrznej był realny, racjonalny i pragmatyczny. Taka metoda myślenia politycznego zachęca do indywidualnej i zbiorowej refleksji oraz budzi u obywateli gotowość do współuczestnictwa w sprawach publicznych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełJerzyOzdowski">Program polityczny obywatela Premiera oparty jest na filozofii społecznej proklamującej wolność, pluralizm, rozumny kompromis, odwagę, stopniowość, równowagę sił. Ideą przewodnią nowej polityki jest zerwanie z działaniem Rządu dla domniemanego dobra społecznego, ale wbrew społeczeństwu. Dzisiaj kiedy dominują dążenia do równości i udziału w podejmowaniu decyzji, należy ustanowić system rządzenia zapewniający przyzwolenie, poparcie i zaangażowanie społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełJerzyOzdowski">Obywatel Premier zapowiedział, że Rząd stworzy warunki, otworzy przestrzeń dla każdego, kto chce dobrze i wydajnie pracować. To jest bardzo doniosłe oświadczenie, bowiem dowartościowuje się osoby i grupy społeczne, które chcą działać w warunkach prawdziwej wolności. Państwo nie będzie ani ograniczać, ani zastępować działalności podmiotów indywidualnych i zbiorowych, które na swoim poziomie mogą samodzielnie podejmować i rozwiązywać właściwe im problemy. Istotnym kryterium pluralizmu jest bowiem nie tylko wielość, ale i wolność, a wraz z nią różnorodność i skuteczność działania dla dobrą własnego i dobra wspólnego.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełJerzyOzdowski">Słusznie obywatel Premier stwierdza, że niedopuszczalne i fałszywe jest przeciwstawianie władzy i społeczeństwa. To przeciwstawianie pochodzi właśnie z masy spadkowej okresu stalinowskiego. W tym okresie rządzono bowiem w imieniu społeczeństwa, ale bez społeczeństwa. W warunkach postępującej demokratyzacji, dojrzałość obywateli stwarza warunki do szerokiego uczestnictwa w życiu publicznym, które kierowane jest przez władzę państwową ku dobru wspólnemu, w granicach porządku moralnego i porządku prawnego.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PosełJerzyOzdowski">Tej nowej formule demokratycznego państwa prawnego odpowiada potrzeba modyfikacji stosunków władza państwowa — kierownictwo partii, partnerstwo w ramach istniejącej koalicji politycznej i dążenie do dalszych przemian ludowładczych. Nasz parlament jest rzecznikiem dalszej ewolucji systemu rządzenia, zgodnie z zasadą podmiotowości społeczeństwa jako autentycznego gospodarza Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Potrzebujemy autentycznej i prawdziwej demokracji skojarzonej ze skuteczną i konsekwentną władzą państwową, która zespala ludzi i grupy społeczne we współpracy dla dobra ogólnonarodowego.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PosełJerzyOzdowski">Nowy Rząd staje przed wielkimi zadaniami społeczno-gospodarczymi. Trafnie Prezes Rady Ministrów zaakcentował konieczność ścisłej spójności polityki gospodarczej i realizowanej reformy, niezbędność przełomu w oszczędności i mobilności zasobów oraz wymóg ograniczenia ilości słusznych celów. Właśnie te cele zostały zaproponowane bezbłędnie, zgodnie z hierarchią potrzeb społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PosełJerzyOzdowski">Wysoki Sejmie! Sądzę, że pięć czynników obniża efektywność reformy i powoduje trudną sytuację gospodarczą Polski. Są nimi:</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PosełJerzyOzdowski">— po pierwsze — ciężar obsługi naszego zadłużenia;</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PosełJerzyOzdowski">— po drugie — osłabienie roli pieniądza w procesie gospodarowania;</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PosełJerzyOzdowski">— po trzecie — niewydolność restrukturalizacji produkcji;</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PosełJerzyOzdowski">— po czwarte — duża bierność kadr zarządzających gospodarką;</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PosełJerzyOzdowski">— po piąte — bariera świadomości społecznej.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PosełJerzyOzdowski">Diagnoza tych czynników pozwala wysunąć kilka wniosków pod adresem nowego Rządu. Przede wszystkim nie możemy zwiększyć obsługi zadłużenia, ponieważ wzrost eksportu musi przynosić poszerzenie naszych możliwości importowych. W tym celu Rząd powinien:</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PosełJerzyOzdowski">Po pierwsze — jak najszybciej określić i ogłosić górną granicę obsługi naszego zadłużenia.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PosełJerzyOzdowski">Po drugie — należy przywrócić wysoką rangę polityce pieniężnej, zmierzając do stopniowego wyhamowania deprecjacji złotówki, a następnie do jej stabilizacji i stworzenia wreszcie warunków umożliwiających wymienialność na waluty zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PosełJerzyOzdowski">Po trzecie — należy dążyć zdecydowanie do wykorzystania istniejących zdolności wytwórczych i realokacji czynników produkcji, w celu zwiększenia podaży dóbr i usług konsumpcyjnych. Polityka gospodarcza, Wysoka Izbo, musi podporządkować dział produkcji środków produkcji gałęziom wytwarzającym dobra rynkowe. Między innymi wygospodarowane środki w sektorze zbrojeniowym można przeznaczyć na intensyfikację produkcji żywności.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PosełJerzyOzdowski">Rząd Premiera Rakowskiego zamierza programowo podjąć walkę z bezduszną biurokracją. Istotą debiurokratyzacji nie jest walka przeciw administracji, lecz przezwyciężenie zbiurokratyzowanej mentalności. Typowi biurokraci słownie deklarują się jako zwolennicy reformy, ale w rzeczywistości jej nie rozumieją i czynnie ją blokują. Centralizm biurokratyczny jest tym groźniejszy, że nie działa jednostkowo, lecz tworzy rozbudowaną strukturę, która grą pozorów przesłania swoje intencje i partykularne interesy.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PosełJerzyOzdowski">Wreszcie bariera świadomości społecznej, to łączące się zjawiska niezadowolenia, nieufności i bierności w naszym społeczeństwie. Rząd musi przezwyciężyć te postawy dowodami praktyki społecznej, zauważalnymi zmianami na rynku, otwartym głoszeniem prawdy o występujących trudnościach. Mocne zdanie wypowiedział kiedyś Dag Hamerskjöld, Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych: „Tylko ten zasługuje na sprawowanie władzy, kto co dzień dowodzi słuszności, że ją posiada”.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PosełJerzyOzdowski">Nowa polityka gospodarcza powinna wyzwolić te moce, które decydują o dynamice gospodarczej: inicjatywność, innowacyjność, przedsiębiorczość, umiejętność przezwyciężania niepewności ekonomicznej. Rząd musi postawić na szybkie tworzenie nowych podmiotów gospodarczych we wszystkich rodzajach i formach własności oraz na ożywienie i wspieranie autentycznej konkurencji.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#PosełJerzyOzdowski">Obywatele Posłowie! Istotą naszej reformy jest zmiana pozycji państwa w życiu gospodarczym. Ta pozycja pozostaje bardzo znaczna, ale jest wtórna, to znaczy ma charakter uzupełniający w stosunku do mechanizmu rynkowego. Żaden wykształcony ekonomista nie stosuje w praktyce pojęcia rynku jako mechanizmu doskonałego. Rynek jest niezbędny, ale w rzeczywistości zawsze jest niedoskonały i z tego względu wymaga ze strony państwa różnorodnych ingerencji typu strategicznego, organizatorskiego, socjalnego. Wyjście z kryzysu i uruchomienie skuteczne mechanizmów rynkowych wymaga zmian ideologicznych, politycznych i strukturalnych, które usankcjonują równość form własności, rozszerzą pluralizm struktury społeczno-politycznej i zmienią zakres ingerencji centralnej w życie gospodarcze. Gospodarka narodowa jest bardzo złożonym układem dynamicznym, który wymaga ostrożności i precyzji w postępowaniu państwa. Przyjmując logikę reformy gospodarczej, trzeba jej podporządkować narzędzia polityki ekonomicznej i realizację planów państwowych. Słowem oczekujemy od Rządu prowadzenia polityki ekonomiczno-społecznej, wolnej od przypadkowości i pozorowania, a nastawionej na świadome, celowe, regulujące oddziaływanie na życie gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#PosełJerzyOzdowski">Właściwościami nowej polityki ekonomicznej muszą stać się szybkość, kompleksowość i wiarygodność podejmowania decyzji. Dotykamy tutaj tej cechy życia gospodarczego, która często pomijana jest przez wąski ekonomizm. Jest nią współzależność całokształtu procesów społecznych, których życie gospodarcze jest tylko fragmentem. Edward Abramowski pisał już przed wielu laty, że „ewolucja ekonomiczna, nie odbywa się nigdy bez rewolucjonizowania umysłowości i o tyle tylko rozwijać się może w coraz dalsze ogniwa, o ile wprzęgają się w jej proces czynniki psychicznej natury”, Nowy kierunek przemian gospodarczych wymaga zatem nie tylko zmian w systemie sprawowania władzy, ale i głębokich przeobrażeń w świadomości całego społeczeństwa. Podjęliśmy pracę nad nową formułą porozumienia narodowego, która powinna wzbogacić naszą świadomość najwartościowszymi pierwiastkami kultury polskiej. Są nimi przede wszystkim personalizm i laboryzm.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PosełJerzyOzdowski">Dla tworzenia autentycznego porozumienia Polaków trzeba uznać prawa człowieka za podstawową zasadę życia społecznego, ponieważ nasz naród ma wysokie poczucie podmiotowości każdego człowieka. Człowiek jest powołany do wszechstronnego i dynamicznego rozwoju osobowego przez świadome, wolne i równoprawne uczestnictwo w tworzeniu dobra wspólnego. To szlachetne poczucie podmiotowości człowieka — obywatela nie zawsze jest pogłębione świadomością uzupełniania się praw i obowiązków, które stanowią właśnie przez swoją nierozłączność fundament normalnego życia społecznego. Pełne spojrzenie na prawa i obowiązki człowieka nadaje im rangę etosu porozumienia narodowego, w którym każdy Polak może uczestniczyć bez obawy utraty własnej tożsamości.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#PosełJerzyOzdowski">Należy stwierdzić, że nasz polski personalizm ma charakter wspólnotowy, tzn. wyrasta z tych tradycji narodowych, które byt państwowy osadzały na wartościach kultury moralnej, łączącej ludzi w trwałe wspólnoty rodzinne aż do wielkiej wspólnoty patriotycznej. Drugi człowiek jest w kulturze naszej afirmowany dla niego samego, jako swój, swojak, współbrat. To bezinteresowne odnoszenie się do drugiego człowieka rozwinęło się w polskiej świadomości narodowej jako szczególna wartość, scalająca ludzi duchowo przez pielęgnowanie cnót moralnych.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#PosełJerzyOzdowski">Wielką szansą naszego porozumienia narodowego może stać się skupienie uwagi na trwałych wartościach polskiej kultury, przy poszanowaniu pluralizmu idei i światopoglądów, pluralizmu wolnego od ukrytej czy jawnej przemocy. Właśnie eliminacja siły i manipulacji z dialogu wymaga oparcia prawdziwego porozumienia na prawdzie, wolności i odpowiedzialności, które stanowią główne siły wspólnotowego personalizmu. Pamiętamy niedawno wypowiedziane słowa: nie ma wolności bez odpowiedzialności. Tak się formułuje stopniowo nowy kodeks porozumienia narodowego.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#PosełJerzyOzdowski">Drugim filarem nowej konstrukcji dialogu i współdziałania powinien stać się laboryzm kulturowy. Człowiek — istota rozumna i wolna — nie może rozdzielać pracy od kultury. I praca, i kultura noszą cechy ludzkie, człowiek przez swoją działalność odkrywa sens swojej egzystencji i czerpie z niej właściwą sobie godność.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#PosełJerzyOzdowski">Przeżywamy w Polsce głęboki kryzys pracy. Stąd ta polska tradycja dowartościowania pracy, jako czynności kulturotwórczej może być ocaleniem dla gospodarki. Każda ludzka praca powinna czerpać energię z głębokich źródeł natury człowieka, bowiem ważniejszy jest ostatecznie podmiotowy charakter pracy od jej aspektu przedmiotowego. Stawiamy więc w naszym szerokim porozumieniu ogólnopolskim na pracę jako czynnik rozwoju człowieka i narodu. Ten cel może rozbudzić aspiracje i nadzieje, dając pracownikom nową satysfakcję płynącą ze znaczenia podmiotowego i przedmiotowego produkcji połączonej z tworzeniem kultury. Dzięki temu zespoły pracownicze przekształcić się mogą we wspólnoty doskonalące tworzywo materialne i ustanawiające wyższą jakość życia społecznego. Takie porozumienie narodowe, oparte na patriotyzmie wzbogaconym personalizmem i laboryzmem powinno stać się nowym rozdziałem w dziejach naszej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#PosełJerzyOzdowski">W sferze duchowej, w dziedzinie kulturowych imponderabiliów trzeba budować społeczną infrastrukturę reformy gospodarczej i demokratyzację życia publicznego. Należy w życiu codziennym dawać świadectwo, godnej tolerancji i przystępować do dialogu, żądając tolerancji dla siebie. Kulturą polemiki ułatwia owocność spotkania i Współdziałania Polaków wierzących i niewierzących. Wiara w kochającego Boga nikomu nie zagraża i nikogo nie zniewala, stanowiąc bezcenne źródło narodowej kultury i niezastąpiony czynnik wychowawczy.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#PosełJerzyOzdowski">Przyszłość Polski zależy od wypracowania jedności złożonej z wielości, od uznania związku naszej kultury z chrześcijaństwem, od przyznania społeczeństwu pełnych praw gospodarza w państwie polskim. Jest w naszej mocy na drodze nowego porozumienia stworzyć warunki przyspieszonego rozwoju wspólnego dobra, zmienić system polityczny na miarę aspiracji społeczeństwa i przygotować lepszą przyszłość Polakom, Dobrą tego zapowiedzią jest program i nie zamknięty dobór osób w Rządzie Premiera Rakowskiego.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#PosełJerzyOzdowski">Wysoka Izbo! Przed nami otwarta jest droga do harmonijnej syntezy wolności i równości w formie demokratycznego państwa narodu polskiego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Alfred Miodowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełAlfredMiodowicz">Obywatelko Marszałku! Szanowni Posłowie! Idąc tutaj przez salę do tej trybuny, usłyszałem pytanie — a co on się tak często wypowiada. Rzeczywiście, nie powinienem może dzisiaj mówić, gdyby nie szczególny fakt, iż związki zawodowe z nową ekipą rządową łączą również swoje nadzieje, tzn. nie subiektywne nadzieje związkowców, ale nadzieje świata pracy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełAlfredMiodowicz">Tak jak z pewnością wszyscy tu obecni, z uwagą wysłuchałem expose Premiera Rakowskiego. Dostrzegam w nim początki nowej filozofii sprawowania Władzy wykonawczej. Rodzi się nadzieja, że dotychczas skrępowana energia Polaków może znaleźć dla siebie ujście i to takie, które służyć będzie całemu społeczeństwu. Związki zawodowe cały czas się o to upominały. Oczywiście, nie będę zapewniał obywatela Premiera, że w każdej sytuacji znajdzie u nas poparcie. Tak być nie może. Związki zawodowe że swej istoty nie mogą być prorządowe. Rzecz jasna, myślę o autentycznych związkach, o takich, które faktycznie reprezentują ludzi pracy. Takie związki nie powinny być jednak programowo antyrządowe. W niedawnym czasie, o którym chciałoby się jak najszybciej zapomnieć, niestety, sprawialiśmy takie wrażenie. A rzecz po prostu w tym, że ruch zawodowy może mieć do władzy wykonawczej tylko taki stosunek, jaki wynika ze skutków rządzenia, skutków dla zwyczajnych ludzi. Nowy Rząd na wejściu nie obiecuje nam „gruszek na wierzbie”, ale też nie straszy kolejnymi chudymi latami, po których nie wiadomo co będzie. Widzimy zapowiedź programu gospodarczego wyrwania się z marazmu i dreptania w miejscu. Wreszcie nie mówi się o konieczności wyrzeczeń w imię reformy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełAlfredMiodowicz">Proponowana przebudowa gospodarki ma zapewnić wzrost poziomu życia, a nie odbywać się wyłącznie jego kosztem. Nikt bowiem zdrowo myślący nie odmówi pracy, jeżeli będzie widział w niej sens i pożytek dla siebie. Wtedy nie będą potrzebne gołosłowne hasła i apele czy działania zastępcze, wyręczy je bowiem sprawna organizacja i system rządzenia krajem. Przestańmy się wzajemnie straszyć perspektywą bezrobocia. Najgorsze jest przecież bezrobocie w zatrudnieniu. Może wreszcie ruszymy z miejsca rachityczne usługi, likwidując właśnie to bezrobocie w zatrudnieniu.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PosełAlfredMiodowicz">Naszym celem jest dobro ojczyzny i ludzi żyjących w niej. Nie może być bogatego kraju i biednych obywateli. Ludziom musi się żyć lepiej. To może dopiero stworzyć klimat wsparcia dla programów rządowych. Administracyjne, przy pomocy coraz to nowych podatków, hamowanie wzrostu płac bez względu na wydajność prowokuje konflikty społeczne dlatego, że wówczas najlepsi przegrywają. Żeby wyjść na prostą ci, których praca przynosi najwięcej społecznego pożytku powinni się dorabiać, a najsłabszych, ale nie leni, trzeba osłaniać. Jednak nie można równać w dół. Inaczej nigdy nie będzie postępu ani faktycznej walki z marnotrawstwem, ani nawet próby oszczędności.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PosełAlfredMiodowicz">Plagi, które nękają naszą rzeczywistość, to jest bylejakość i brakoróbstwo, rodzą się właśnie z tego, że efektywny nie jest premiowany. Dotychczasowa filozofia oszczędności papierowej prowadzi donikąd i podważa wiarygodność reformatorów.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PosełAlfredMiodowicz">Po dzisiejszym expose i wcześniejszych rozmowach Premiera Rakowskiego ze związkowcami jesteśmy zadowoleni z faktu szybkiego sformowania gabinetu w składzie, który może dawać nadzieję na skuteczne i konsekwentne działanie. Nasze poparcie wynika z faktu, że wyżywienie narodu, budownictwo mieszkaniowe i zahamowanie degradacji środowiska naturalnego Rząd uznał za problemy najpilniejsze.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PosełAlfredMiodowicz">Związki zawodowe wspólnie z zaprzyjaźnionym z nami Związkiem Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych — dawno uznały te problemy za najważniejsze. Nie zrodziły się one w biurokratycznych głowach. Są po prostu najważniejsze dla każdego obywatela.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PosełAlfredMiodowicz">Socjalizm bez wypaczeń to w naszym przekonaniu taki ustrój, który w centrum uwagi stawia sprawy człowieka. One zaś stanowią istotę uchwał I Kongresu Polskich Odrodzonych Związków Zawodowych. Chodzi nam o odbudowę godności i o humanizację pracy, o stworzenie warunków do startu młodzieży, o zapewnienie rozwoju dla polskiej rodziny, o godną starość dla weteranów pracy.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PosełAlfredMiodowicz">Młodzież nasza jest zdenerwowana. Nie ma szansy na szybkie usamodzielnienie się, brakuje mieszkań. Przytłacza ją perspektywa wieloletnich spłat naszych długów, a przy tym wszystkim jej naturalna energia nie znajduje ujścia w sensownej, dobrzej zorganizowanej pracy. Właśnie praca i nade wszystko praca musi zapewnić młodzieży osiągnięcie jej życiowych celów. Dlatego trudno się dziwić, że młodzież stanowi liczącą się grupę wśród strajkujących. Inni natomiast zamieniają dyplomy na paszporty. Tak być nie może, to musi ulec zmianie.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PosełAlfredMiodowicz">Wysoka Izbo! Nie oczekujemy cudu gospodarczego. Chcemy jedynie, aby Polacy we własnym kraju znaleźli warunki do wydajnej pracy za dobre pieniądze, do wykorzystania swoich kwalifikacji i umiejętności. Warunki do dorabiania się, rozwoju i życia bez kompleksu niższości względem innych narodów Europy. Dziś chodzi o zaspokojenie potrzeb podstawowych. Agitacja i manipulowanie statystyką nic tu nie da. Mówiliśmy poprzedniemu Rządowi: społeczeństwo oczekuję na realnie odczuwalny sukces. W odpowiedzi słyszeliśmy sprawozdania z podejmowanych działań. Rozmijały się one z tym co czuje przeciętny Polak. Przestrzegamy obecny Rząd przed urzędowym optymizmem, przed rachunkowymi zabiegami upiększającymi rzeczywistość. Wyliczanka papierowych osiągnięć poprawia co prawda samopoczucie autorów, ale znacznie zmniejsza ich wiarygodność.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PosełAlfredMiodowicz">Natomiast, kiedy następuje konflikt, podejmuje się nieprzemyślane ratunkowe decyzje. Kogo one ratują i czyim kosztem? Przykład mieliśmy ostatnio, gdy mimo optymistycznych wyliczeń opustoszały półki sklepowe, dokonano interwencyjnych zakupów. Warto tym razem, aby Najwyższa Izba Kontroli zbadała przyczyny, sposób i skutki decyzji wydania kilkuset milionów dolarów w tak trudnej sytuacji płatniczej kraju, zamiast przeznaczyć te pieniądze na przykład na wsparcie rolnictwa i bezpośrednio rolników.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PosełAlfredMiodowicz">Szanowni Posłowie! Lepsza jest najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo. Trzeba rzetelnie przedstawiać społeczeństwu stan gospodarki. Rozumiem, że w części to zostało wykonane, przez ten raport, potem protokół zdawczo-odbiorczy, o którym towarzysz Premier mówił.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PosełAlfredMiodowicz">Ważne to jest dla społeczeństwa, ale jeszcze ważniejsze dla władzy wykonawczej. Wyrwanie się z obecnego stanu zależeć będzie bowiem nie tylko od rządowego programu, jak on by się nie nazywał — teraz nazywa się integracyjny program — ale od poparcia dla niego przez całe społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PosełAlfredMiodowicz">Z rzetelnej oceny gospodarki wynikać będzie na co nas stać, a na co nie. Należałoby zadać sobie dramatyczne pytanie, czy stać nas na dalsze obniżenie poziomu życia zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej. Trzeba odwrócić dotychczasowe myślenie. Może nas być nie stać na nowe biurowce i hale fabryczne. Musi nas być stać jednak na mieszkania, produkcję żywności i ochronę zdrowia społeczeństwa. Wymaga to zdecydowanych przemian W gospodarce. Należy przestać mówić o tym, jakie ofiary mamy ponieść dla reformy, a powiedzieć, co ona przyniesie obywatelom, bo taki jest przecież jej ostateczny cel.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PosełAlfredMiodowicz">Związkowcy oczekują od Rządu Premiera Rakowskiego odblokowania wszystkich rezerw społecznych. Te rezerwy są krępowane gorsetami biurokratycznych przepisów planistycznych, podatkowych i administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PosełAlfredMiodowicz">Likwidacja tych niepotrzebnych powiązań wydatnie umocni rozsądek społeczny każdej firmy i każdej załogi tam zatrudnionej. Wtedy tylko konflikty wewnątrzzakładowe będą problemami tych właśnie załóg. Obecnie są to zawsze starcia między częścią społeczeństwa a władzą. Jeżeli o konfliktach mowa, to sygnalizuję potrzebę nowelizacji ustawy o związkach zawodowych w części mówiącej o strajkach.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PosełAlfredMiodowicz">Otóż dzisiaj mamy do czynienia ze strajkami legalnymi i nielegalnymi. W sytuacji nieprzestrzegania prawa wszystkie one stają się jakoby legalne. W dużej mierze wynika to ze zbyt skomplikowanej i rozciągniętej w czasie procedury rozpoczęcia legalnego sporu zbiorowego, a więc strajku. Dlatego zespół posłów związkowych zamierza wystąpić z inicjatywą dotyczącą uproszczenia i skrócenia tej procedury przez wprowadzenie odpowiednich zmian w ustawie.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#PosełAlfredMiodowicz">Obywatele Posłowie! Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie można rozwiązać polskich problemów, jeżeli nie zostanie Uporządkowana polityka społeczna. Szczególnie pilnego rozwiązania wymagają sprawy związane z działaniem służby zdrowia i nauczycieli. Wiemy też, że wiele spraw socjalnych wymaga nowocześniejszego podejścia. Przestrzegamy jednak przed lansowaniem tezy o nadopiekuńczej roli naszego państwa. Jest ona z gruntu fałszywa. Jeżeli niektóre dotychczasowe rozwiązania należy zmienić, to trzeba robić to w drodze negocjacji, ewolucyjnie, a nie zaskakiwać nagłymi decyzjami, bo w sprawach socjalnych nie ma rezerw. Nie w tej sferze należy ich szukać.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#PosełAlfredMiodowicz">Obywatelu Premierze! Współpraca między Rządem a związkami zawodowymi musi przebiegać na zasadzie partnerstwa. Wyrażam nadzieję, że nowy Rząd zerwie z dotychczasową niedobrą praktyką zamazywania odpowiedzialności, jałowych sporów o nieistotne zapisy. Mogłaby dobrze służyć wspólnemu rozwiązaniu polskich spraw nowa umowa społeczną. Jej zawarcie wymaga jednak ponownego wspólnego rozpatrzenia uchwał i wniosków Kongresu Polskich Odrodzonych Związków Zawodowych, z których nie wszystkie są realizowane. Uważam za konieczne dokonanie tej pracy jeszcze przed III Zgromadzeniem OPZZ, które odbędzie się pod koniec listopada tego roku, w mieście Łodzi.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#PosełAlfredMiodowicz">Zdajemy sobie sprawę, sądzę — po obu stronach, że nie unikniemy sporów, a nawet konfliktów. To jest naturalne. Rzecz jednak w tym, aby ich rozwiązanie posuwało Polskę naprzód. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Grzegorz Seidler.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełGrzegorzSeidler">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd Premiera Rakowskiego obejmuje ster nawy państwowej w momencie poważnych trudności, w jakich znalazł się nasz kraj. Jest to powszechnie znane, stąd nie będę wygłaszał nowych jeremiad. Nie będę też ani udzielał rad, ani wysuwał nowych koncepcji, wszak wiele na ten temat mówiono i pisano. Powiem słowami Goethego z „Fausta”: „Jużeście dosyć czczych słów zamienili; Czynów potrzeba mi w tej chwili!”.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PosełGrzegorzSeidler">Wierzę, że Rząd Rakowskiego będzie Rządem, czynu. Wierzę, że powstrzyma i odwróci niekorzystne procesy. Ufam w wiedzę i dalekowzroczność Premiera, w jego umiejętność przewodzenia i rozładowywania konfliktów. Zwłaszcza my, posłowie prawobrzeżnej Wisły, pokładamy w nim uzasadnione nadzieje. Są bowiem problemy jemu dobrze znane, a mianowicie m.in. konieczność zmiany polityki rolnej na naszych terenach. Nasze rolnictwo nie wykorzystując swych możliwości, przy słabym zapleczu przemysłu rolno-spożywczego osłabia potencjał żywnościowy kraju. Pomijam tu bolesne dla nas spychanie lubelskiego ośrodka akademickiego do rzędu regionalnych uczelni. Wszakże nie czas mówić o sprawach regionu czy makroregionu, gdy powołanie dziś nowego Rządu ma dla kraju przełomowe znaczenie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PosełGrzegorzSeidler">Podziały polityczne poważnie skomplikowały stan gospodarczy narodu i osłabiły zdolność skutecznej obrony polskich interesów za granicą. Dziś jedność w pełni jest realna, jeśli jej podstawą będzie dobro Polski. Wszystko co wzmacnia spójność narodu, co go łączy w zwartą duchową całość, a więc obok idei narodu i państwa — język, religia, obyczaje, tradycja, sztuka, literatura, wszystko to musi doznawać opieki i obrany. Ale patrząc trzeźwo, równocześnie powiem, że musimy wyzwolić się z podwójnego złudzenia, to znaczy z nostalgii za minioną przeszłością i z nadziei na promienną przyszłość.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PosełGrzegorzSeidler">Oczy wiście, musimy mieć pewien poziom materialny, aby żyć godnie i rozwijać kulturę, ale równie ważną sprawą, a może ważniejszą dla naszego rozwoju jest wiara społeczeństwa W swą moc intelektualną i moralną, wiara w swe państwo. Nie chodzi tu o hałaśliwą propagandę ani o głoszenie gromkich frazesów. W świecie wiary wcale nie są najreligijniejsze te ludy, które urządzają procesje z fajerwerkami i fanfarami. Podobnie jest z hałaśliwym patriotyzmem — frazes czyni go płytkim i pospolitym. Również siły moralnej społeczeństwa nie wzmacnia niezdrowy etos ekspiacji.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PosełGrzegorzSeidler">Chyba czas zerwać z modnym samobiczowaniem, z tym ciągłym oskarżaniem siebie i partii. Nie mówię o bezkrytycznym zachwycie. Brak rzeczowej krytyki i samokrytyki jest i był naszą słabością. Jednakże krytyka nie może osłabiać podstaw naszego państwa, nie może przekształcać się w krucjatę antymarksistowską. Krytyka nie może doprowadzać do rezygnacji i samounicestwienia.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PosełGrzegorzSeidler">Prawdą jest, że nowa sytuacja wymaga nie cerowania starych metod, nie poprawiania przestarzałych instytucji, starego myślenia, ale zasadniczych zmian w naszej mentalności, jak i zasadniczej przebudowy instytucji politycznych i państwowych.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PosełGrzegorzSeidler">Dzisiejsza chwila wymaga, żąda od nas, nakazuje zapewnienia Rządowi szerokiego pola działania. W każdym razie realność nowego planu konsolidacji gospodarki narodowej zależy w dużej mierze od strukturalnej, ale i od psychicznej integracji społeczeństwa, od organizacji strukturalnej, ale i psychicznej postawy społeczeństwa. Jest to wielkie, a zarazem trudne zadanie nowego Rządu.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PosełGrzegorzSeidler">Dotychczasowe mechanizmy integracyjne nie wystarczają. Dlaczego? Otóż dostrzegam w naszym społeczeństwie gwałtowne dążenie do różnorodności, zwiększone pragnienie indywidualnego wyboru, co przejawia się w sztuce, w polityce, w stylu życia, w kulturze. Znika tzw. masowy odbiorca, a to sprawia, że dotychczasowe metody sprawowania władzy zawodzą. Wypada uwolnić się od stereotypu, że przywódca zawsze ma rację i że aktualne kierownictwo nie myli się. Należy przyjąć, że miłą dla władzy postawę uległości w coraz większym stopniu wypierać będzie postawa lojalno-krytyczna. Uznanie władzy nie może oznaczać przekreślenia osobowości jednostki. Ona działa w ramach organizacji zhierarchizowanej, jest zdyscyplinowana, ale odważnie wypowiada swe zastrzeżenia wobec władz. Jej podporządkowanie jest rezultatem własnej, swobodnej decyzji, stąd jest odpowiedzialna za swe działania. Uważam, że do prawdziwej współpracy można tylko zjednać, ale nie przymusić. Lojalności nie można kupić ani nakazać, można ją jedynie zdobyć i to dobrze rozumie Premier Rakowski.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PosełGrzegorzSeidler">Kiedyś, gdzieś czytałem, że władza musi dyskutować ze wszystkimi, nawet z tymi, którzy ostro ją krytykują. Ale nie może to być krytyka dla krytyki, lecz współdziałanie z władzą, aby ją usprawnić i ulepszyć, gdyż władza ta jest uważana za swoją przez wszystkie strony. Tak, zgadzam się z tym poglądem. Wsłuchiwanie się w głosy społeczeństwa, a przede wszystkim umiejętność skupienia wszystkich sił wokół wizji o szerokim oddechu — oto zadanie mocnego Rządu, nowego Rządu, Rządu uznającego tolerancję w dyskusji i pryncypialność w działaniu.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PosełGrzegorzSeidler">Panie Premierze! Sądzę, że polityka mniej kieruje się logiczną koniecznością i że bardziej zależy od aktorów niż głoszonych programów. Na scenie politycznej znajdą się nowi aktorzy. Życzę im sukcesu, gdyż ich sukces będzie naszym sukcesem Jestem jednocześnie przekonany, że oni dobrze wiedzą i Pan, Panie Premierze, że między „tak” i „nie”, pomiędzy „za” i „przeciw” rozciągają się ogromne przestrzenie, na których można w jedności działać dla Polski socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Bożena Hager-Małecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata przypada na kolejny ostry zakręt w naszej powojennej historii. Nadszedł czas, w którym jak nigdy dotąd, pilnie potrzebne są szybkie efekty. Nakazem chwili jest minimum słów, maksimum korzyści. Ludzie muszą szybko odczuć, że jest lepiej. W najwyższym stopniu potrzebna jest konsekwentna i skuteczna władza.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Swoją wypowiedź chciałabym ująć w kilku uwagach korespondujących z expose Premiera i dotyczących ochrony środowiska i zdrowia ludzkiego. Rzecz w tym, by w drodze do normalności podejmować rozwiązania proste i skuteczne, by w możliwie szybkim tempie osiągać wyniki społecznie odczuwalne i nie kolidujące, lecz wręcz przeciwnie — zgodne z kierunkiem reform zaplanowanych na długie lata. Pierwsze kroki nowego Rządu muszą umocnić reguły reformy i zmierzać do osiągnięcia wyznaczonych strategicznie celów społecznych i gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Opowiadam się jednoznacznie za potrzebą wysiłku finansowego państwa na rzecz rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego. Uważam wszakże, że równolegle trzeba zapewnić ochronę środowiska. Nie może być mowy na przykład o powstaniu jakiegokolwiek obiektu gospodarczego rolniczego bez budowanej równocześnie oczyszczalni ścieków, punktu składowania odpadów, rekultywacji gruntów, ochrony powietrza. Niezbędna jest jednoczesność wykonania zadań produkcyjnych i ekologicznych. Nieliczenie się z wymogami ochrony środowiska byłoby po pierwsze — niezgodne z obowiązującym prawem, po drugie — prowadziłoby do dalszego pogarszania stanu środowiska w naszym kraju, po trzecie — mogłoby okazać się nieopłacalne.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Ostatnio dają o sobie coraz silniej znać przedstawiciele Polonii, gotowi do współudziału w ochronie środowiska w Polsce. Właśnie została utworzona Fundacja Ekologiczna „Pol-Eko”, a także przygotowuje się powstanie narodowej Fundacji Ochrony Środowiska. Przy tej okazji proponuję, aby wprowadzić takie rozwiązania formalno-prawne, by nie wymuszać od ofiarodawców krajowych i zagranicznych podatków od darowizn, przeznaczonych na rzecz rozwoju przemysłu ekologicznego w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Upowszechnienia we wszystkich województwach wymaga sterowana przez Komisję Ochrony Środowiska Rady Państwa działalność inwestycyjna i porządkowa, obejmująca małe przedsięwzięcia we wsiach i małych miastach, finansowane ze środków rad narodowych i dotacji, przy wydatnym udziale czynów społecznych. Podjęty wspólnie wysiłek rad narodowych i terenowych organów administracji państwowej może w krótkim czasie znacznie poprawić stan środowiska przez wybudowanie tysięcy wysypisk śmieci i punktów składowania materiałów, urządzeń ściekowo-kanalizacyjnych, małych oczyszczalni, zbiorników retencyjnych i innych. Niektóre województwa, jak województwo zamojskie, mają już spore osiągnięcia w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Jeszcze w bieżącym roku trzeba doprowadzić do połączenia funduszu gospodarki wodnej i funduszu ochrony środowiska w jeden zintegrowany fundusz ekologiczny, nadać mu osobowość prawną, dokonać zmian w zasadach podziału i gospodarowania tak, by stał się on aktywną instytucją finansową systemu ochrony środowiska. Będzie to jeden z ważnych elementów strategii ekologicznej, realizowanej w ramach konsolidacji gospodarki narodowej w latach 1989–1990.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Pilnego rozwiązania wymaga zahamowanie ginięcia lasów na rozległych obszarach zwłaszcza w Sudetach Zachodnich i Beskidzie Śląskim. Z inicjatywy Polski trwają prace nad trójstronną umową z NRD i Czechosłowacją o współpracy w zakresie ochrony środowiska. Dotąd nie osiągnięto zadowalających wyników. Może ułatwiłyby rządom naszych trzech krajów szybsze rozwiązanie problemu rozmowy międzyparlamentarne, tak jak to ma miejsce także w innych regionach Europy?</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Podstawowym, niezbędnym warunkiem zawartym w expose Premiera osiągania poprawy w stanie środowiska jest radykalne obniżenie energochłonności i materiałochłonności produkcji, racjonalizacja wytwarzania energii oraz sukcesywne wdrażanie technologii mało-i bezodpadowych. W latach 1989–1990 należałoby wprowadzić narzut ekologiczny, obciążający koszty wyrobów i usług, których produkcja jest szczególnie uciążliwa dla środowiska.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Mechanizmy ekonomiczne stymulujące ochronę środowiska powinny obejmować wszystkie sektory gospodarcze w Polsce. Sposób finansowania ochrony zdrowia musi być wpisany w system finansowania gospodarki. Przy restrukturalizacji przemysłu niezbędne jest dokonanie wyboru najlepszego i społecznie akceptowanego wariantu rozwiązania problemów napiętego bilansu paliwowo-energetycznego, z uwzględnieniem wszystkich dostępnych źródeł krajowych i zagranicznych. Jest to oczywiście proces zaplanowany na lata, ujęty w projekcie narodowego programu ochrony środowiska przyrodniczego do roku 2010. Dla nas, na dzisiaj, sprawą o podstawowym znaczeniu jest nadanie polskiej gospodarce nowego impulsu, uruchomienie koła zamachowego, które spowoduje coraz to bardziej przyspieszony ruch trybów gospodarczych i ekologicznych, wzajemnie się zazębiających. Tylko silne sprzężenie ekologii z ekonomią jest w stanie wprowadzić nas w normalne warunki życia i pracy w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Wysoki Sejmie! W debacie nad informacją Rządu o realizacji uchwały Sejmu w sprawie ochrony zdrowia i opieki społecznej, w maju br. przedstawiłam trzy przykłady w których bez większych nakładów możliwe jest lepsze wykorzystanie posiadanych środków, bazy i kadry w polskiej służbie zdrowia. Dotyczyły one:</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PosełBożenaHagerMałecka">— po pierwsze — zwiększenia efektywności inwestycyjnej przez zaniechanie w latach 1988–1989 rozpoczynania budowy nowych, gigantycznych szpitali na rzecz kończenia obiektów rozpoczętych oraz budowania pawilonów przyszpitalnych dla przewlekle chorych;</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PosełBożenaHagerMałecka">— po drugie — zmiany wynagradzania lekarzy stomatologów w lecznictwie otwartym, zgodnie z ilością i jakością wykonywanej pracy;</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PosełBożenaHagerMałecka">— po trzecie — wprowadzenia w większym niż dotąd stopniu metod nowoczesnego zarządzania w służbie zdrowia.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Przypominam te propozycje, bowiem uważam je nadal za w pełni aktualne i stosunkowo łatwe do wprowadzenia. Pragnę przy tym dodać, że zgodnie z obowiązującym prawem — to wojewoda oraz inne organy administracji państwowej ponoszą odpowiedzialność za warunki ochrony zdrowia, organizację i funkcjonowanie opieki zdrowotnej i społecznej w swoich województwach. Stąd, przy formułowaniu planu społeczno-gospodarczego na lata 1989–1990 trzeba odpowiednio zaprogramować wysokość środków na służbę zdrowia w budżetach terenowych kraju.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PosełBożenaHagerMałecka">Wbrew rozpowszechnionym opiniom uważam, że w Polsce w zakresie ochrony środowiska i ochrony zdrowia obywateli można uzyskać względnie szybkie, społecznie odczuwalne efekty. Potencjał materialny i kadrowy jest Wysoce niewykorzystany. Przez wprowadzenie odważnych, radykalnych rozwiązań — wielu pojedynczych ludzi i wiele środowisk może uzyskać istotny znaczący postęp. Jak rozumiem, o taki wszechstronny postęp w całej gospodarce chodzi w przedstawionym przez Premiera Mieczysława Rakowskiego expose, określającym najbliższe prace Rządu, jednak wyraźnie koncentrujące się na wybranych, najpilniejszych problemach politycznych, społecznych i gospodarczych kraju. Niewątpliwie konkretyzowanie tych zadań znajdzie pełny wyraz w zapowiedzianym programie konsolidacji gospodarki narodowej na lata 1989–1990. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Głos ma poseł Krystyna Zielińska-Zarzycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Pani Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Panowie! Będzie gorzej! Tak podobno zaczynał kiedyś swoje przemówienie Premier Wincenty Witos. W exposé przedstawionym nam dzisiaj nie mówi się, że będzie gorzej, ale nie ma też zapewnień, że będzie zaraz lepiej i z uznaniem należy przyjąć realistyczną ocenę sytuacji. Jest ona zła. Wystąpienie Premiera daje temu wyraz. Realne widzenie rzeczywistości, to już bardzo dużo.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Zdajemy sobie sprawę, że będzie to Rząd wyjątkowego momentu historycznego, wyjątkowego dla Polski i dla socjalizmu. Nasz system polityczny i gospodarczy jest bowiem w stadium zasadniczej rekonstrukcji. Wyjątkowość sytuacji jest spotęgowana tym, że nie mamy żadnych poprzedników, żadnych cudzych doświadczeń, a sami musimy stworzyć koncepcję i sami ponosić ryzyko błędów, nieuchronnie popełnianych przy takich zmianach. Na to, żeby podołać temu zadaniu, nie załamać się pod ciężarem niepowodzeń, których nie będzie brakować, trzeba głębokiego przekonania o słuszności obranej drogi, trzeba odwagi i konsekwencji w działaniu. Myślę, że te cechy Premier ma i chcę wierzyć, że będzie je miał także nowy Rząd.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Można też zauważyć, że sytuację, w której nową ekipa rozpoczyna swoją działalność charakteryzują dwa fakty, które będą ważyły na jej pracy. Po pierwsze — w najbliższych dniach rozpocznie obrady grono politycznych przedstawicieli wszystkich ugrupowań i środowisk zebranych przy okrągłym stole. Tak więc doniosłe zadanie obecnego etapu historycznego — opracowanie koncepcji reformy systemu politycznego — zostało zdjęte z pleców Rządu. Rząd będzie zapewne brał udział w tych pracach, ale nie na nim będzie ciążyła odpowiedzialność za ich wyniki. W związku z tym trzeba z całą jasnością postawić sprawę charakteru tego Rządu. Są ludzie, którzy twierdzą, że ma on charakter przejściowy, tymczasowy, że dopiero w wyniku porozumień zawartych przy okrągłym stole będzie powołany nowy, zasadniczo odmienny Rząd. Odrzucam tego rodzaju sugestie. W wyniku obrad okrągłego stołu Rząd może ulec modyfikacji, jest więc Rządem otwartym, ale w interesie kraju leży, aby był on trwały, aby czuł że ma przed sobą perspektywę. Sejm pragnie mu to zapewnić.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Drugi ważny fakt — Rząd odziedziczył fatalny wprost spadek: kryzys dzieła reformy gospodarczej, wyrażający się w powszechnym dość upadku wiary w reformę i zaniku przekonania, że warto ponieść ofiary, warto wykazać cierpliwość, bo dobroczynny efekt tych poczynań jest pewny. Przywrócenie społeczeństwu wiary w reformę to, moim zdaniem, podstawowa misja Rządu. W tym celu potrzebne jest szybkie, radykalne i zdecydowanie pragmatyczne działanie Rządu w zrywaniu hamulców biurokratycznych i dogmatycznych zapór na drodze rozwoju nowej gospodarki. Tak. Właśnie to nam jest potrzebne — nie socjalistyczna, nie kapitalistyczna, ale po prostu nowa gospodarka. O nazwę zatroszczymy się potem, gdy już to nowe będzie w pełni i naprawdę funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Dwa główne zadania, które są przed nami dzisiaj — to osiągnięcie równowagi gospodarczej i rozsądne oraz konsekwentne wdrażanie reformy. I tu rodzą się pytania. Jak zabezpieczyć równowagę? Czy Rząd zamierza zerwać z dotychczasową fałszywą koncepcją równoważenia rynku przede wszystkim przez wzrost cen, który wywoływał jedynie wzrost rewindykacji płacowych i dalsze niepokoje na tynku? Słowem, czy zamierza się zdecydowanie zerwać z dotychczasową polityką zwalczania inflacji przez inflację cenową? Jeśli tak, to jakimi środkami Rząd zamierza zahamować dotychczasowy wzrost cen? Tu nasuwa się następne pytanie. Jakie środki Rząd zamierza podjąć dla hamowania nadmiernego wzrostu płac, nie pozostającego w proporcji do zwiększonej wydajności pracy? Dotychczasowe metody okazały się w równym stopniu niekonsekwentne, jak i nieskuteczne.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Rodzi się także refleksja. Wdrażając mechanizmy gospodarki rynkowej i łamiąc pozaekonomiczne, to jest biurokratyczne czy też dogmatyczne opory, jednocześnie należy uważać, żeby nie wpaść w odwrotną skrajność — w rynkowy dogmatyzm, w artykułowaną w różnych publikacjach teoretycznych wiarę, że sam tylko rynek jest dobry na wszystko i wszystko nam ureguluje.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Nowoczesna gospodarka w żadnym kraju nie obywa się bez interwencji państwa w dziedzinie rynku. My także, biorąc pod uwagę istniejącą strukturę życia gospodarczego i realnie możliwe tempo jej zmiany, nie możemy się poddać hasłom „ekstremy rynkowej” wśród ekonomistów. W stosownych miejscach i we właściwym rozmiarze potrzebna jest interwencja państwa przeciwko monopolom, przeciwko woluntaryzmowi cenowemu, przeciwko katastrofalnemu obniżeniu jakości produkcji, czy też jako impuls dla powstawania nowych gałęzi przemysłu, nowych struktur gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Bez dostatecznie szerokiego udziału gospodarki nie uspołecznionej i bez osiągnięcia na tej drodze elementów konkurencji — wprowadzenie gospodarki rynkowej jest moim zdaniem niemożliwe. Trzeba zatem przejść wreszcie od słów i projektów do czynów, do praktycznego popierania prywatnej przedsiębiorczości. Największe biurokratyczne i dogmatyczne opory Rząd będzie miał do przełamania w sprawie nieodzownej prywatyzacji części aparatu produkcji i dystrybucji. Usługi bytowe, handel w dużej części, gastronomia, drobny i średni przemysł mogą być w prywatnych rękach z pożytkiem dla rynku i socjalistycznej gospodarki. Dziury w niebie przez to nie będzie, a różne autentyczne dziury, braki i dolegliwości zmniejszą się.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Na czoło zadań bieżących, które powinny stanowić codzienną troskę Rządu pragnę wysunąć sprawę zapewnienia zaopatrzenia rynku na przyzwoitym, stabilnym poziomie.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Panie Premierze! Pora skończyć zarówno z histerycznym, jak i z biurokratycznym traktowaniem rynku jako piątego koła u wozu. Rynek to skomplikowany i delikatny system powiązań ekonomicznych, produkcji, handlu zagranicznego i wewnętrznego. Tymczasem właśnie tutaj od lat trwa amatorszczyzna. Na huśtawce braków ukazują się coraz to inne towary. Pięć zakładów produkujących margarynę „idzie” na zaplanowane letnie urlopy no i już trzeba „wyskakiwać” za granicę po margarynę. To „wyskakiwanie” po proszki do prania, po tubki do pasty do zębów i po samą pastę na Wschód i na Zachód, po herbatę, gdy na światowych rynkach jest najdrożej, a nie wtedy. gdy ona jest tania, po żółty ser, którego ceny za granicą znacznie się podniosły, gdy nasi kupcy wystąpili z nagłymi wielkimi zakupami — to trwa naprawdę od lat.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Przykład znamienny z ostatnich tygodni, to ciepłe kurtki i płaszcze. Nie było środków na zakup surowców w styczniu 1988 r., kiedy w naszych zakładach spokojnie można było złożyć zamówienia, często nie było w nich pracy, a w lipcu te środki już się znalazły... więc chyżo „Wyskoczyli” nasi kupcy po gotowe płaszcze i kurtki, ale w krajach, gdzie rzekomo nie ma gospodarki planowej powiedziano im: „Panowie, teraz to my już szykujemy się do lata 1989”, więc szczęście w nieszczęściu. Tych 250 milionów dolarów zostanie w kraju i tutaj będzie się robić tę konfekcję, a że ona znajdzie się na rynku dopiero w grudniu czy w styczniu, to jak mawiał Kipling — już zupełnie inna historia.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Przykłady można by mnożyć, ale mnie chodzi jedynie o podkreślenie, że stabilizację rynku musimy uznać za. sprawę numer 1 i całą gospodarkę tej właśnie stabilizacji podporządkować. Wtedy mniej będzie wstrząsów i mniej niezadowolenia społecznego. Stabilny rynek w określonych przez centrum działach, trwałość list towarowych o podstawowym znaczeniu dla życia rodzin, to naprawdę nie są za wysokie wymagania.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Mieszkania. Pan Premier umieścił problem budownictwa mieszkaniowego w swoim exposé na dobrym, drugim miejscu w hierarchii zadań Rządu, ale nie zatrzymał się dłużej przy tym temacie. Nie mógł zresztą? Kilka uwag wobec tego. Konieczne jest danie priorytetu budownictwu mieszkaniowemu. Tak zresztą mówi się od kilku lat, ale tak naprawdę priorytet zaopatrzeniowy, finansowy, płacowy, sprzętowy ma dotychczas jedynie budownictwo przemysłowe. Należy usilnie działać w kierunku stworzenia przemysłu budowlanego, opartego w pełni na zasadach reformy, a przede wszystkim największym, możliwym nakładem sił i środków trzeba tworzyć przemysł materiałów budowlanych — państwowy, spółdzielczy, prywatny. Stworzyć warunki, aby produkcja materiałów budowlanych stała się dobrym biznesem, przyciągającym kapitały i przedsiębiorczych ludzi. Należy doprowadzić do utworzenia wolnego, zrównoważonego rynku materiałów budowlanych. Aktualny stan tego rynku jest dowodem kompletnej nieudolności oraz ograniczenia ludzi planujących gospodarkę kraju i ogłaszających co pewien czas imponujące programy rozwoju budownictwa, ale bez misek klozetowych, beż umywalek, bez kabli, beż rur, bez stali zbrojeniowej bez cementu, bez eternitu i papy, i czego tam jeszcze. Trzeba także konsekwentnie reformować ekonomikę mieszkalnictwa. Należy budować dużo, ale nie trzeba i nie można rozdawać mieszkań za pół darmo. Trzeba je kupować przy pomocy kredytowej państwa. W każdym razie mieszkanie powinno stać się życiową, pokoleniową inwestycją rodziny.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Następny problem. Panie Premierze! Dojrzał już chyba moment do krytycznego przejrzenia naszej „filozofii finansowej”, a konkretnie naszego systemu podatkowego. System ten jest przeciążony, niestabilny i antymotywacyjny. Reforma i rozwój nie ujadą na tym wózku. Zbyt duża jest redystrybucja dochodu narodowego przez budżet. Za duża część dochodu przedsiębiorstw jest zabierana przez fiskus na rzecz zapełnienia budżetu państwa. Zbyt mało zostaje natomiast w przedsiębiorstwie na rozwój i zapewnienie płynność i działania. Słowem jak na nasz stan gospodarczy mamy za drogie państwo z jego dotacjami, „dobrodziejstawami” i spłatami długów. Ja wiem, że to łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale przy dotychczasowej „filozofii finansowej” nie widzę możliwości szybkiej poprawy gospodarki.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">W expose zasygnalizowana została, przyjęta z aplauzem, chęć wymiecenia z naszego życia społecznego pozostałości stalinizmu. Jest ich jeszcze trochę. Myślę, że sprawą, którą najłatwiej i najsłuszniej jest zapoczątkować to wymiatanie, byłoby zniesienie cenzury. Skoro w innych krajach nawet i bardziej ortodoksyjnego socjalizmu jej nie ma, skoro drażni to poczucie wolności — to pora z tym skończyć.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#PosełKrystynaZielińskaZarzycka">Czym zakończyć? Pod ciśnieniem aktualnych bolączek, niecierpiących zwłoki potrzeb, powstać może nastrój lekceważenia przemian i zadań perspektywicznych, długofalowych. Co nie da się załatwić na jutro, tak z wtorku na środę, to już nie istotne. Gdyby Rząd dał sobie narzucić taki styl, to byłoby bardzo szkodliwe. Widzę przede wszystkim dwa problemy wymagające działania perspektywicznego, które jednak trzeba rozpocząć już dziś — restrukturalizacja przemysłu i ochrona ekologiczna kraju, o której właśnie była tu mowa. Zwłaszcza problemy restrukturalizacji przemysłu wymagają dużej konsekwencji ze strony Rządu. Przez 8. lat, od chwili proklamowania tego zadania, nie zrobiono praktycznie nie. Żeby nie być gołosłowną, w dokumencie Komisji Planowania przy Radzie Ministrów pt. „Rozwój społeczno-gospodarczy kraju i polityka strukturalna do roku 2000”, który posłowie właśnie otrzymali, wśród branż przewidywanych do ograniczenia i stabilizacji jest przemysł papierniczy. Natomiast wśród gałęzi proponowanych do przyspieszonego rozwoju nadal jest przemysł maszyn i urządzeń górniczych. Ale w sklepach nie ma w co pakować, bo papieru nie ma. A papier toaletowy, a książki, a opakowania na eksport? Koń, jaki jest, każdy widzi — mawiano kiedyś. Jaki jest ten koń, na którego Premier wsiada i jak działać, aby z niego nie spaść, myślę, że o tym starałam się pokrótce powiedzieć. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Na tym kończymy dyskusję w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Będziemy ją kontynuowali jutro.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Obywatele Posłowie! Przed kilkoma dniami, 6 października 1988 r. minęła 200 rocznica rozpoczęcia obrad Sejmu Wielkiego, zwanego też Czteroletnim. Sejm ten, jak wiadomo, zwieńczył swe prace uchwaleniem licznych aktów reformujących ustrój Rzeczypospolitej, a wśród nich — Konstytucji 3 Maja. Do tych historycznych chwil i chlubnych reformatorskich tradycji polskiego parlamentaryzmu nawiązuje otwarta w salach Zamku Królewskiego związanych z pracami Sejmu — wystawa pt. „Dzieło Sejmu Wielkiego 1788–1792”. Wystawione eksponaty pochodzą ze zbiorów niemal wszystkich muzeów, bibliotek i archiwów, stanowiąc w sumie unikalne świadectwo tamtych doniosłych wydarzeń. Słowa podziękowania należą się organizatorom wystawy.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Gorąco zachęcam obywateli posłów do zapoznania się z tą wystawą.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">W dniu dzisiejszym bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach odbędą się posiedzenia Komisji w celu zaopiniowania zgłoszonych przez obywatela Premiera kandydatów na stanowiska rządowe. Posiedzenia komisji będą odbywały się według planu, który został obywatelom posłom doręczony. Pierwsza grupa komisji zbierze się bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach, druga — o godz. 19 min. 30, trzecia — o godz. 21 min 30.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WicemarszałekElżbietaGacek">Zarządzam przerwę w obradach Sejmu do jutra, do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 17 min. 30)</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczy Marszałek Sejmu Roman Malinowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Wiesławę Góźdź i Grażynę Janus.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Wiesława Góźdź.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#Marszałek">Kontynuujemy dyskusję nad oświadczeniem Prezesa Rady Ministrów w sprawie proponowanego składu i programu prac Rządu.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#Marszałek">Głos ma poseł Kazimierz Morawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełKazimierzMorawski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z wielką uwagą i zainteresowaniem wysłuchaliśmy exposé Premiera Mieczysława Rakowskiego. Gdyby chcieć najkrócej wyrazić sens zawartych w nim treści, ich polityczną i moralną wymowę, to można to zawrzeć w trzech słowach: odwaga, realizm i humanizm.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełKazimierzMorawski">Humanizm programu rządowego to nie tylko jego bliskość ludzkim sprawom, jasny i zrozumiały język jego sformułowań, ale nade wszystko sposób podejścia do poruszanych problemów trudnych i nieodzownych. Jest to podejście z pozycji nadrzędności, podmiotowości jednostki ludzkiej i społeczeństwa i wreszcie odwaga osadzona w realizmie, kreśląca obraz trudności i piętrzących się barier, ale także dostrzegająca niepowtarzalne szanse, których zaprzepaścić nam nie wolno.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełKazimierzMorawski">Pan Premier powiedział, że Rząd zamierza wykarczować pozostałości stalinizmu. Są one jeszcze obecne w życiu gospodarczym i społecznym. Wymienię tylko dwa przykłady. Ciągle jeszcze, mimo przyrzeczeń, gospodarka nasza rządzona jest przy pomocy lawiny prawa, zwłaszcza administracyjnego, zakazów, nakazów, a nie samodzielnych decyzji menadżerów i przedsiębiorców. Model ten wywodzi się z odległej przeszłości, z centralizmu administrowania i gospodarowania. Oczywiście, ustawodawstwo gospodarcze być musi, ale zwięzłe i ramowe, jasne i stabilne, nie podlegające ciągłym zmianom. Nie można angażować środków i energii, łączyć swego losu z działalnością gospodarczą bez świadomości tego, co będzie jutro, pojutrze czy za kilka lat.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PosełKazimierzMorawski">I drugi przykład. Stoimy u progu reformy ustawodawstwa karnego. Pracuje już komisja rządowa złożona z przedstawicieli nauki i praktyki. Ustawodawstwo karne było domeną szczególnego zainteresowania stalinizmu. Sądzę, że Komisja do Spraw Reformy Prawa potrafi wytrzebić wszelkie rozwiązania i unormowania w tamtych czasach biorące swój początek.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PosełKazimierzMorawski">Obywatele Posłowie! Słusznie akcentuje się w przemówieniu Premiera tradycyjne znaczenie rolnictwa dla gospodarki kraju. Chciałbym do tego dodać życzenie, aby nowy Rząd równie staranną uwagę przywiązywał do rozwoju przemysłu rolno-spożywczego. Przemysł ten może pracować z powodzeniem i dla rynku krajowego, i na eksport. Więcej, przemysł ten ma przed sobą ciągle wielką przyszłość. Świat ma coraz więcej łudzi do wyżywienia. Oczywiście także i w tej dziedzinie potrzebne jest popieranie inicjatyw poszczególnych osób, grup społecznych i instytucji gospodarczych. Nowy Rząd ma zasadnicze zadanie — ważne dla życia gospodarczego — opracowania jasnego, stabilnego i stymulującego rozwój gospodarki systemu podatkowego. Powszechna krytyka obecnego systemu podatkowego nie może być już dłużej lekceważona. Wystarczy odwołać się tu na przykład do opinii Instytutu Finansów. To nieprawda, że w życiu gospodarczym wszystko musi trwać długo. Gospodarka ma właściwości samoregulacyjne i samonapędowe. Dobrze skonstruowane podatki, co można stosunkowo szybko przeprowadzić, są ważnym ogniwem tego mechanizmu napędowego. Mówiąc najkrócej, podatki mają zachęcać do produkcji i wytwarzania, a nie ograniczać i hamować inicjatywę, przedsiębiorczość i poszukiwania innowacyjne we wszelkich sektorach gospodarki. Nasz rynek jest ciągle, oględnie mówiąc, pełen niedostatków. Jak to wczoraj tu mówiono, jest coraz bardziej pusty. Chodzi więc o szybkie i skuteczne uruchomienie dźwigni proprodukcyjnych i propodażowych, o wypełnienie istniejących rynkowych luk, wywołujących tyle społecznego zniecierpliwienia.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PosełKazimierzMorawski">Obywatele Posłowie! Z zadowoleniem przyjęliśmy te stwierdzenia Premiera, które dotyczą dalszej pomyślnej ewolucji stosunków państwa i Kościoła oraz poszukiwania punktów stycznych dla wzajemnego współdziałania. Oczywiście, Kościół jako instytucja religijna ma swoje duszpasterskie i ponadczasowe posłannictwo. Tu jednak ludzie świeccy różnych chrześcijańskich wyznań mają do odegrania w życiu publicznym istotną rolę. Jesteśmy za współodpowiedzialnością społeczności chrześcijańskiej za losy kraju, ale i za jednoczesnym zwiększeniem jej udziału w polityce, w administracji i zarządzaniu gospodarką. Tu jest jeszcze wiele do zmienienia.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PosełKazimierzMorawski">Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne, skupiając także społeczności niekatolickie, powita z zadowoleniem nie tylko nowy status prawny dla Kościoła rzymskokatolickiego, lecz i równoprawny również dla innych związków wyznaniowych i kościołów.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PosełKazimierzMorawski">Idee, które legły u podstaw naszego ruchu i są stale w nim obecne, stanowią syntezę różnych wartości, które wnosi do obiegu myśli zarówno katolicka nauka społeczna, jak i orientacje społeczne, a także tradycje niesione przez prawosławie, ewangelicyzm i inne odłamy chrześcijaństwa. One łącznie stapiają się w nurt mądrego i skutecznego patriotyzmu, którego fundamentem jest dziś dobro Polski.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#PosełKazimierzMorawski">Z zadowoleniem przyjmujemy wolę nowego Rządu kontynuowania dorobku polskiej polityki zagranicznej, której podstawą jest sojusz i współpraca ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami zaprzyjaźnionymi. Zgadzamy się z Premierem, iż istotne miejsce zajmowały od Wieków w polityce Polski stosunki z Zachodem. Stąd też stwierdzić trzeba, iż obecny stan tych stosunków nie jest zadowalający i wymaga ożywienia i znacznego zdynamizowania. Oczywiście, zależy to nie tylko od nas. Zbliża się wizyta Premiera Wielkiej Brytanii pani Margaret Thatcher w Polsce, wizyta, do której przywiązujemy w naszym kraju duże znaczenie. Przebywając ostatnio w Wielkiej Brytanii, miałem możliwość przekonać się o dużym zainteresowaniu w kontekście wymienionej wizyty, brytyjskich kół politycznych, gospodarczych, a także kościelnych szybszym i szerszym rozwojem wzajemnych stosunków na różnych płaszczyznach. Aktywne stosunki polsko-brytyjskie mogą być istotnym czynnikiem równowagi, stabilizacji i współpracy w naszym europejskim domu.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#PosełKazimierzMorawski">Warną częścią polityki zagranicznej są polskie poczynania na obszarze gospodarczym, które powinny opierać się na zasadzie wzajemnych uzasadnionych korzyści. Chcę podkreślić, że odnotowujemy z własnych obserwacji pewną nieruchliwość w tej sferze, odbiegającą niekorzystnie od poczynań niektórych państw socjalistycznych. Zwleka się z ważnymi i korzystnymi decyzjami gospodarczymi, na przykład ze sfinalizowaniem korzystnej umowy z amerykańską firmą Beoing, dotyczącej kwestii tak węzłowej, jak transport lotniczy. A odbywa się to w warunkach istniejącej przecież konkurencji gospodarczej, która ma miejsce także w naszej wspólnocie. Powiem na koniec, że w dzisiejszym świecie obecność na międzynarodowej scenie gospodarczej określa w decydującej mierze pozycję naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#PosełKazimierzMorawski">Rząd zapowiada konsultacje społeczne i rozmowy z zainteresowanymi środowiskami, poświęcone rozwiązywaniu najważniejszych problemów kraju. Oczywiście, te demokratyczne działania są konieczne, ale w połączeniu z należytą stanowczością, operatywnością i szybkością poczynań rządowych. Trzeba nam dziś szybkich kroków, mniej słów, a więcej działań. Nie mamy już czasu na prace studyjne, wielokrotne narady i uzgadniania idące w miesiące, a nieraz i lata. Społeczeństwu potrzebna jest nadzieja, a tej nie będzie tak długo, jak długo stworzone przez Rząd fakty nie utorują sobie drogi do umysłów, woli i serc.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#PosełKazimierzMorawski">Wysoka Izbo! Program rządowy, odpowiadając na liczne w przeszłości uwagi krytyczne o braku konsekwencji w urzeczywistnianiu reformy, stawia przed Sejmem konieczność rozstrzygnięcia dylematów brzemiennych w skutki, spadających na różne grupy społeczeństwa, takich jak: konieczność likwidacji nierentownych przedsiębiorstw, związane z tym przemieszczenia zasobów pracy, przesunięcia w strukturze inwestycji i inne przegrupowania. Nie da się tego — rzecz jasna — osiągnąć bez pewnych wyrzeczeń i ofiar, z czego wszyscy powinniśmy sobie zdawać sprawę.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#PosełKazimierzMorawski">Jestem przekonany, że powinniśmy wesprzeć Rząd, gdy będzie mówił i czynił rzeczy trudne i często niepopularne, ale konieczne. Na pytania zadane nam przez Premiera w jego expose trzeba odpowiedzieć twierdząco, podkreślając równocześnie, że bezwzględnie będzie potrzeba wspólnego wysiłku władzy i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#PosełKazimierzMorawski">Niemniej powtórzę raz jeszcze — społeczeństwo jest nieufne, jego poparcie będzie związane z efektami, choćby skromnymi w jednej lub w kilku dziedzinach pracy Rządu, w możliwie krótkim czasie. Potrzebny jest więc sukces, choćby niewielki, ale będący świadectwem narastających pozytywnych tendencji.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#PosełKazimierzMorawski">Zbliżają się obrady okrągłego stołu, z którymi wiążemy duże nadzieje. Mogą one poprawić atmosferę w życiu publicznym, więcej nawet — doprowadzić do szerokiego porozumienia narodowego. Ale przecież pożądanych faktów gospodarczych one nie zastąpią, mogą je tylko ułatwić, przybliżyć ich osiągnięcie. Okrągły stół jest więc szansą, której powodzenie jednak zależne będzie od tego, czy wśród jego uczestników zapanuje duch kompromisu, realizmu, umiaru i poczucia odpowiedzialności narodowej i państwowej. Gdy wreszcie interes Polski stanie ponad różnymi partykularyzmami.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#PosełKazimierzMorawski">Witamy z zadowoleniem wszystkie te oznaki, które świadczą, że idea i polityka porozumienia, reform i demokratyzacji owocuje i przynosi społeczne korzyści. Dialog, współdziałanie, nadrzędność racji państwa i dobro narodu ożywiały zawsze naszą działalność społeczną.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#PosełKazimierzMorawski">Kierując się niezmiennie tymi samymi motywami, udzielamy naszego poparcia zarysowanej w przemówieniu Premiera wizji modelu państwa polskiego. Pragniemy, aby nasze państwu socjalistyczne było demokratyczne i praworządne, by było konsekwentnie rządzone, sprawne i zdolne urzeczywistniać swoje podstawowe wobec narodowych racji powinności. Polacy pragną żyć w kraju, w którym szanuje się ludzką godność i zapewnia należne swobody i wolności, ale także pragną żyć w poczuciu bezpieczeństwa i ładu, w poczuciu, iż wszyscy musimy ponosić odpowiedzialność za losy narodu i państwa. Nikt od tej odpowiedzialności nie może być zwolniony.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#PosełKazimierzMorawski">Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego udziela poparcia programowi nowego Rządu i aprobuje przedstawiony skład Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Norbert Aleksiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełNorbertAleksiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Już wielokrotnie z tej wysokiej trybuny zabierałem głos w imieniu Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Omawiałem problemy nurtujące rolnictwo i wieś, wskazywałem na występujące niedomagania i nieprawidłowości oraz zaniedbania nękające społeczność wiejską. Mówiłem też i o tym, że niekonsekwentna realizacja polityki rolnej może spowodować zagrożenie dla wyżywienia narodu. Przewidywania w tym zakresie znalazły potwierdzenie. Dowodem jest m.in. spadek pogłowia zwierząt, a następnie import żywności.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełNorbertAleksiewicz">Chłopi pytali i pytają nadal dlaczego to tylko my, rolnicy, musimy martwić się o wyżywienie narodu. Przecież jest to sprawa całego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosełNorbertAleksiewicz">Obywatel Premier w swoim wczorajszym wystąpieniu stawia w kolejności na pierwszym planie rolnictwo i gospodarkę żywnościową, problem mieszkaniowy i ochronę środowiska. Taki kierunek, w moim przekonaniu, zaakceptuje całe społeczeństwo. Priorytet dla tych trzech najistotniejszych dla życia ludności miast i wsi problemów znajduje wsparcie w Krajowym Związku Rolników, jak również w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych. Dajemy temu wyraz w swoich wystąpieniach.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PosełNorbertAleksiewicz">Wyżywienie narodu i zagwarantowanie samowystarczalności i bezpieczeństwa żywnościowego można uzyskać przez:</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PosełNorbertAleksiewicz">— po pierwsze — zapewnienie opłacalności produkcji rolniczej, która nie tylko poprawi warunki gospodarowania, zwiększy produkcję, ale usatysfakcjonuje rolników z dobrze spełnionego obowiązku; aby jednak w przyszłym roku było pod dostatkiem mięsa, jaj, mleka — należy już dzisiaj poprawić relację cen produktów zwierzęcych do roślinnych; ponadto należy poprawić relację cen płodów rolnych do cen zakupywanych przez rolników środków produkcji, usług i dóbr inwestycyjnych;</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#PosełNorbertAleksiewicz">— po drugie — dokonanie zmian struktury przemysłu z uwzględnieniem potrzeb rolnictwa;</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PosełNorbertAleksiewicz">— po trzecie — przez zmianę świadomości społeczno-politycznej, zarówno w kręgach decyzyjnych, jak i w wymiarze powszechnym o znaczeniu kompleksu gospodarki żywnościowej w kraju; rolnictwo w warunkach polskich musi stać się przemysłem narodowym, a rolnictwo indywidualne jego trwałym elementem w systemie społeczno-gospodarczym Polski.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PosełNorbertAleksiewicz">I po czwarte — rolnictwo jest zainteresowane rzeczywistym procesem decentralizacji. Praktyczna realizacja tej zasady wymaga szerokiego udziału naszego Związku Rolników w konsultacjach i decyzjach na wszystkich szczeblach. We wszystkich sprawach dotyczących wsi i rolnictwa niezbędna jest obecność kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich, gminnych, wojewódzkich i Krajowego Związku Rolników.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#PosełNorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Wieś to nie tylko miejsce pracy i miejsce produkcji żywności. Wieś to również miejsce życia dla blisko połowy obywateli naszego kraju. Jak dotychczas mimo wielu niezaprzeczalnych osiągnięć, na wsi żyje się ciężko. Rolnicy — zwłaszcza młodego pokolenia — oczekują warunków życia zbliżonych do tych, jakie mają ich rówieśnicy w mieście. Przyspieszenie przemian cywilizacyjnych na wsi to nie tylko wyraz sprawiedliwego i jednakowego traktowania wszystkich obywateli, to również niezbędny warunek wzrostu produkcji i rolniczej. Stąd też Związek Rolników niezmiennie wskazywał i wskazuje na potrzeby niwelowania różnic w warunkach życia i pracy wsi i miasta.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#PosełNorbertAleksiewicz">W tym miejscu warto przypomnieć, że już w przeszłości kółka rolnicze wyposażone w środki, m.in. w fundusz rozwoju rolnictwa, wypełniały ważną rolę.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#PosełNorbertAleksiewicz">Wierzę w słowa obywatela Premiera Mieczysława Rakowskiego wypowiedziane podczas spotkania w siedzibie Krajowego Związku Rolników w dniu 29 września br., że powołany w dniu dzisiejszym Rząd będzie zgodnie ze społecznymi oczekiwaniami stwarzał warunki, aby rolnictwo mogło wypełniać swoje funkcje.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#PosełNorbertAleksiewicz">My, członkowie kółek rolniczych i my, rolnicy możemy zapewnić, że wieś polska w pełni wykorzysta stworzone jej warunki. Nasz Związek wiąże także duże nadzieje z ideą okrągłego stołu. Nasza obecność jest tam niezbędna. Wspólna dyskusja rolników, robotników, inteligencji i przedstawicieli innych warstw społecznych pozwoli na wypracowanie płaszczyzny współdziałania wszystkich sił społecznych dla przyspieszenia rozwoju społeczno-gospodarczego kraju. Nasz Związek jest gotowy do wniesienia swego wkładu w dzieło budowy lepszego jutra naszego kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Bogdan Suchodolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełBogdanSuchodolski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W dyskusji nad zadaniami Rządu nie może zabraknąć refleksji nad kulturą. Narodowa Rada Kultury dyskutowała tę sprawę, zajmowała się tym problemem na swym plenarnym posiedzeniu, rozszerzonym o licznych zaproszonych gości, twórców i działaczy kultury. Łączyło nas przekonanie, iż kultura nie jest luksusem, na który sobie można pozwolić dopiero wtedy, kiedy nastaną czasy spokoju i dobrobytu. Ci, którzy tak sądzą, nie rozumieją i nie doceniają roli kultury w dramacie współczesnej cywilizacji, wielorako zagrożonej w jej rozwoju.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PosełBogdanSuchodolski">Dekada kultury ogłoszona przez Narody Zjednoczone i UNESCO pogłębiać i krzewić ma tę świadomość powszechną, iż kultura jest czynnikiem społeczno-gospodarczego rozwoju. Jest tym czynnikiem, ponieważ kształtuje człowieka. A właśnie człowiek jest twórcą i sternikiem nowoczesnej cywilizacji. Ta prawda potwierdza się w skali globalnej w różnych krajach świata z różną intensywnością; zyskuje także uznanie w naszym kraju, gdy dostrzegamy związek między jakością pracy i jakością człowieka. Koncepcja reformy gospodarczej jest ułomna, gdy nie bierze pod uwagę, iż w kształtowaniu jakości pracy ludzi ma znaczenie ich kulturalna edukacja. Ona to bowiem pogłębia bezinteresowność motywacji społeczno-gospodarczego działania, ona wiąże pracę wykonywaną dla zarobku z osobistym zaangażowaniem i samorealizacją człowieka, ona jest czynnikiem kształtującym jasność racjonalnego myślenia i twórczej wyobraźni. Nie łudźmy się, iż nowoczesna praca to tylko obiektywny proces rządzony komputerami. Im doskonalszy technicznie jest proces pracy, tym doskonalszy musi być człowiek, który wykonuje ją wespół z innymi ludźmi.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PosełBogdanSuchodolski">Uwarunkowanie pracy przez jakość człowieka występuje także w strefie wyznaczonej przez ludzkie umiejętności współdziałania i współżycia. Ileż braków, ile marnotrawstwa, ile nieszczęśliwych wypadków powstaje jako wynik nieumiejętności ludzi pracowania razem. Ale nie tylko dlatego nie powinniśmy troski o kulturę odkładać do przyszłych czasów spokoju i szczęścia. Także i dlatego strategia taka byłaby błędna, iż właśnie w czasach trudnych wzrasta rola kultury w życiu ludzi. Historia naszego narodu w niewoli dostarcza wielu przykładów takiej roli. Walka o ocalenie narodu i walka o niepodległość miały właśnie w kulturze swe korzenie. Dziś kultura jest wolna od takich świadczeń, ale podejmuje je w nowej postaci.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PosełBogdanSuchodolski">Warto poświęcić chwilę uwagi tej nowej postaci. Chodzi o wizję przyszłości i o odpowiedzialność wobec przyszłości. Rozważania futurologiczne podejmowane są dziś bardzo chętnie, ale skala tych rozważań jest zazwyczaj zorientowana teraźniejszościowo i subiektywnie. Punktem odniesienia jest zbliżająca się teraźniejszość żyjących pokoleń. Bardzo rzadko uwzględnia się perspektywę dalszą, perspektywę, której podmiotem jest historyczne życie narodu, i oto właśnie kultura uczy nas takiego historycznego myślenia, dla którego przyszłość jest nie tylko tym terenem, na którym będzie się nam jakoś żyło, ale jest obszarem historii, na którym realizować się będą losy narodu. Obszarem, na którym przyszłość wypisze swoje znamię. Taka edukacyjna polityka kulturalna jest podstawą narodowej tożsamości, szkołą patriotyzmu, tak potrzebnego właśnie w czasach trudnych.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PosełBogdanSuchodolski">I wreszcie jeszcze jeden aspekt roli kultury w czasach trudnych. Analiza przynosi nam pewność, że kultura jest swoistą osłoną przed przykrościami i jałowością powszedniego życia. Kultura pozwala spojrzeć z pewnego dystansu na niepowodzenia i klęski, stanowi swoistą osłonę chroniącą człowieka przed ciosem i pozwalającą na regenerację sił i na ich skupienie. Królestwo kultury jest tym niezwykłym królestwem, w którym kojarzą się społeczne i indywidualne potrzeby i doświadczenia ludzi. Muzyka Chopina, poezja Norwida, malarstwo Malczewskiego, proza Żeromskiego, filozofia Brzozowskiego budują nasz własny świat wewnętrzny, bardzo osobisty, ale równocześnie powiązany więzami wspólnoty z innymi ludźmi. To własne wspólne królestwo kultury chroń nas w trudnych czasach od ciężarów życia, od smutku, od zniechęcenia, od psychicznego kryzysu i jest ważną, i skuteczną terapią.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PosełBogdanSuchodolski">Ale może już dość o obronie ważności i pilności troski o kulturę w czasach trudnych. Spróbujmy teraz odpowiedzieć na kolejne pytanie, a mianowicie, jak taka troska powinna być organizowana i realizowana. Jest oczywiste, iż rola administracji państwowej, nawet jeśli używamy terminologii takiej, jak polityka kulturalna czy mecenat — nie może polegać na wyznaczaniu twórczości określonych treści i narzucaniu jej określonych form ekspresji. Jest jasne, iż rola administracji sprowadza się do zapewnienia warunków możliwej i skutecznej działalności. Zadanie to, podstawowo ważne — ale zarazem trudne i delikatne, obejmuje dwa obszary — twórczość i upowszechnianie. Mówiąc o twórczości, podejmujemy temat wyjątkowo ważny i trudny. Z troską stwierdzamy, iż poziom twórczości, zarówno w zakresie sztuki, jak i w dziedzinie nauki, nie jest wysoki. Obserwujemy nawet, niestety, spadek prestiżu, jakim dawniej cieszyła się praca twórcza wysokiej jakości. W niektórych środowiskach działalność polityczna ceniona jest wyżej niż artystyczna czy naukowa twórczość. Jak w opinii społecznej, a także wśród artystów i uczonych przywrócić wartość twórczości, jak uczynić ją godną życia ludzkiego? Nie umiemy tego uczynić, nie bardzo wiemy, jak inspirować twórczość, jak ją wspomagać, a jednak to właśnie powinniśmy czynić. Systemem finansowych nagród czy stypendiów nie rozwiążemy wszystkiego. Odsłania się tu pole nowatorskiej inwencji.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PosełBogdanSuchodolski">Lepiej przygotowani jesteśmy do działalności na drugim obszarze życia kulturalnego, a mianowicie w zakresie upowszechniania i uczestnictwa. Z tego punktu widzenia doceniamy w pełni pracę licznej kadry profesjonalnej, działającej w różnych instytucjach upowszechniania kultury. Opowiadamy się za ogólną rewizją ich uposażeń i odpowiednimi podwyżkami. Opowiadamy się za rewizją studiów przygotowujących do zawodu, a zwłaszcza za systematycznym dokształcaniem kadry czynnej zawodowo. Pracownik w dziedzinie kultury musi realizować zasadę edukacji permanentnej.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#PosełBogdanSuchodolski">Doceniając znaczenie profesjonalnej działalności w kulturze, musimy wspomagać działalność amatorską. Polska jest krajem, w którym nieprofesjonalny ruch społeczny w kulturze rozwija się na wielką skalę. Działa w naszym kraju ponad 1000 regionalnych towarzystw kultury różnie nazywanych.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#PosełBogdanSuchodolski">Inną odmianą społecznego ruchu w kulturze jest ruch animatorów. Stowarzyszenie Animatorów Kultury zostało ostatnio zarejestrowane i rozpoczęło swoją działalność. Grupuje ono ludzi, którzy z własnego zamiłowania i z własnych pasji podejmują i inspirują kulturalną działalność.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#PosełBogdanSuchodolski">Aktywność profesjonalnych i nieprofesjonalnych działaczy kultury realizuje ważne zadanie w dziedzinie upowszechniania kultury. Jednak napotyka ta aktywność liczne trudności i liczne przeszkody. Słusznie więc podejmujemy badania, które miałyby określić optymalny charakter kulturalnego uczestnictwa i czynniki, które go niszczą. Wśród tych czynników na uwagę zasługuje to wszystko, co prezentują ośrodki kultury masowej i filmowej, działające niekiedy pod wpływem zachodniej, a zwłaszcza amerykańskiej mody. Oto co ma do wyboru młody człowiek, który chce spędzić wieczór w kinie stolicy: „Zabij mnie glino”, „Fałszywe dolary”, „Elektroniczny morderca”, „Boskie ciało”, „Dzika namiętność”, „Fałszywy książę”, „Łuk Erosa”, „Piramida strachu”. Jakimi ludźmi stawać się będą widzowie takich filmów? Wiara pedagogów, iż społeczeństwo nowoczesne jest instytucją wychowującą, nie przekonywa. Wiele zła dzieje się w społeczeństwie, istnieje wiele demoralizujących przykładów, całe obszary brutalności i agresywności. Wychowanie powinno być zawsze czujne, aby mobilizować siły duchowe do walki ze złem. Dlatego ważne są prace podjęte w Narodowej Radzie Kultury nad wielkim programem kulturalnej edukacji polskiego społeczeństwa. Są one kontynuacją opracowanego przed kilku laty międzyresortowego programu estetycznej edukacji dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PosełBogdanSuchodolski">Program edukacji kulturalnej mieć powinien i tę wartość, iż ukazywałby w praktyce działania globalny charakter kultury. O takie jej rozumienie walczymy od dawna i właśnie program edukacji kulturalnej wprowadza nie tylko w kulturę artystyczną i intelektualną, ale także w kulturę w życiu rodzinnym, w działalności publicznej i świadomości prawnej, w zakresie pracy i w czasie wolnym. Taka szeroka edukacja kulturalna byłaby wolna od natrętnego moralizowania.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#PosełBogdanSuchodolski">Wreszcie już tylko w trybie sygnalizacyjnym kilka palących problemów wymagających pilnego i zasadniczego rozwiązania. A więc na miejscu pierwszym książka, jej cena, organizacja jej dostępności we wszystkich środowiskach społecznych. Wymaga to zwiększenia przydziałów papieru, modernizacji poligrafii, reorganizacji handlu księgarskiego, rozbudowy sieci bibliotek. Na drugim miejscu wideo. Kasety wideo są nowoczesną postacią książki i wymagają swoistego programu wydawniczego, nie mogą być pozostawiane nadal czarnemu rynkowi.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#PosełBogdanSuchodolski">Priorytet trzeci, to energiczna likwidacja utrudnień w dostępie do kultury, zwłaszcza w środowisku wiejskim. Skoro stawiamy dziś w gospodarce na rolnictwo i przetwórstwo płodów rolnych, niechby temu rozkwitowi gospodarczemu towarzyszył rozkwit kultury.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#PosełBogdanSuchodolski">Wreszcie zabytki. Wielkie historyczne dziedzictwo polskiej kultury. Wciąż jeszcze niewystarczająca jest nasza opieka, a katastrofa ekologiczna godzi w to, cośmy dotychczas dla nich uczynili. Musimy szukać nowych rozwiązań, rozwiązań skutecznych na miarę potrzeb, a nie tylko na miarę możliwości. Te możliwości bowiem nie są wartością stałą. Mogą one i powinny rosnąć dzięki publicznej ofiarności w systemie fundacyjnym, dzięki ulepszaniu sprawności administracji, dzięki racjonalnym reformom systemu podatkowego. Reformy te będą wymagać rozszerzenia także kompetencji Ministra Kultury i Sztuki na tereny wyznaczone przez globalne rozumienie kultury i wynikające z takiego rozumienia konsekwencje koordynacyjne w zakresie międzyresortowym.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#PosełBogdanSuchodolski">Wymagać też będzie nowelizacji ustawa o Narodowej Radzie Kultury zgodnie z tym, iż nie jest ona tylko już organem doradczym Premiera, ale Społeczną samowiedzą kultury, wyrażającą się w odpowiednich działaniach. Kongres Kultury Polskiej, którego zwołania domagano się na ostatnim plenarnym posiedzeniu Rady należy do takich działań.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#PosełBogdanSuchodolski">Wreszcie na zakończenie pewna wizja, o której wiem, że nie będzie popularna, ale o której myślę, że powinna być realizowana.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#PosełBogdanSuchodolski">Wielkie rzeczy dzieją się w Europie. Być może kończy się epoka konfrontacji i rodzi epoka integracji. Europa — nasz wspólny dom — tak nazwano słusznie ten proces. Czy jesteśmy jednak przygotowani do budowania takiego domu i zamieszkania w nim wespół z innymi narodami? Już nas wyprzedzają inne narody, a przecież nasze geograficzne położenie i nasza historia uczyniły z Polski rzeczywiste centrum Europy. Powinniśmy wyrok tych obiektywnych instancji wykorzystać i rozwinąć odpowiednią działalność. Wymaga to zbudowania wielkiego centrum kongresowego, w którym skupiałyby się prace i dyskusje nad kulturą, zintegrowanej Europy i jej przyszłością. I wymaga to wielkiego muzeum historii polskiej kultury, które pogłębiałoby naszą świadomość narodową i prezentowało ją światu.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#PosełBogdanSuchodolski">Zbliża się 50-lecie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Czy to Centrum i to Muzeum nie powinny być na ten jubileusz połowy wieku darem narodu złożonym ojczyźnie?</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Zdzisław Balicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełZdzisławBalicki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Kiedy się występuje po profesorze Suchodolskim, to Chciałoby się przemówienie programowe Prezesa Rady Ministrów skwitować słowami Szekspira: „Lwie, dobrze ryknąłeś!”. Chciałoby się nie tylko dlatego, że sytuacja, w jakiej przystąpił do pracy nowy Premier jest zaiste po szekspirowsku zawęźlona, ale również dlatego, że odpowiada mi przedstawiona przez Premiera filozofia rządzenia i sposób myślenia o polskiej rzeczywistości. Widać, że pragnie on, aby działania inwencyjne Rządu górowały nad działaniami rutynowymi, aby szerzej otworzyć drzwi dla śmiałych przedsięwzięć i inicjatyw. Taki styl rządzenia jest Polsce potrzebny, jeżeli naprawdę mamy się głęboko zreformować. Jak zrozumiałem, Premier Rakowski chce zdecydowanie walczyć z przeszkodami, nie tworząc zarazem iluzji, że wyprowadzać Polskę z trudności można przy pomocy czarodziejskich formuł, bez zwiększonego wysiłku, bez konfliktów, bez zderzania się sobą różnych sprzeczności. Jeżeli takie nastawienie przyjąć za słuszne, to nie może ono obyć się bez silnego naszego wsparcia, wsparcia Sejmu i wszystkich podstawowych sił politycznych kraju. Oczywiście, nowy Premier nie może od nas oczekiwać bezkrytycznej lojalności, ale może i powinien oczekiwać lojalnego krytycyzmu. Można liczyć na to, że sprawując dotychczasowe funkcje, wystarczająco przyzwyczaił się do znoszenia trudów i niewygód politycznych. Już tu, w kuluarach sejmowych dało się słyszeć różne oczekiwania co do modelu pracy nowego Rządu. Jedni uważają, że nic z tego nie wyjdzie, jeżeli nie chwyci się wszystkiego mocno w garść. Inni znowu skłonni są sądzić, jak Adam Smith w XIX w., że najlepszy jest taki rząd, który najmniej rządzi, trzymając się klasycznej wykładni wolności jako braku interwencji.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PosełZdzisławBalicki">Dla mnie sprawą najważniejszą jest wyrażona przez Premiera wola rozwijania politycznej oraz gospodarczej demokracji i decentralizacji, wola przezwyciężania kryzysu metodami demokratycznymi. Z dzisiejszej perspektywy widać jednak, że jest to zadanie niezmiernie złożone, ponieważ demokracja sprowadza się zazwyczaj w tych społeczeństwach, w których wspólne interesy sił politycznych dominują nad rozbieżnościami, sprzecznościami i konfliktami, gdzie nauczono się rozładowywać pretensje w imię wartości wyższych. U nas, niestety, tak jeszcze nie jest, choć nie brakuje po temu przesłanek, przyczółków i nadziei. Niweczą to próby usuwania socjalistycznych treści z organów i instytucji demokratycznych; utrudnia wysuwanie programów żądań zamiast programów zadań. Ciągle więcej jest demonstracji politycznych niż dialogu, zwłaszcza w zakładach pracy, których głównym powołaniem jest produkować i zarabiać.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PosełZdzisławBalicki">W takiej sytuacji z obawą, ale też i nadzieją oczekujemy na rozpoczęcie i wyniki spotkania przy okrągłym stole. Mogłoby się ono stać początkiem przejścia od wzajemnej agresywnej krytyki do krytycznej współpracy dla dobra Polski, łączenia się wokół tego, co powinno być wspólne i przynieść spokój, zamiast licytowania się wokół tego, co złudne lub politycznie dla Polski niebezpieczne. Z tego punktu widzenia trzeba powitać z zadowoleniem nowe podejście Premiera do formowania Rządu, jego konsultacje ze wszystkimi partnerami obecnej koalicji politycznej, a zwłaszcza odważne przekroczenie Rubikonu tej koalicji. Trudno byłoby zarzucić Premierowi, że wysunął, propozycje dekoracyjne, skoro w grę wchodziły teki wicepremiera i dwóch ministrów. Była to oferta o wadze historycznego kompromisu. Szkoda, że na razie nie została przyjęta, choć wydaje się, że nadszedł już czas jej dojrzewania i zbiorów. Powstała obecnie pewna delikatność sytuacji, którą obie strony powinny nie tylko dostrzegać, ale odpowiednio uszanować.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PosełZdzisławBalicki">Wysoka Izbo! Skoro mowa o demokracji, to martwi mnie, że ciągle ulegamy, jak to ktoś określił, urokowi demokracji gadanej i przegadanej, bez należytej egzekutywy, bez dyscypliny i obowiązków, bez wymogu lojalności wobec decyzji przyjętych w wyniku dyskusji. Tak jak dyscyplina nie może zastąpić demokracji, tak samo demokracja nie może być zamiast dyscypliny. Nowy Rząd dostrzega chyba, że w kraju naszym ukształtował się klimat nadmiernej tolerancji i miękkość postępowania ze strony organów wykonawczych wobec różnych instytucji i służb publicznych, które bezkarnie obniżają poziom swoich usług.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PosełZdzisławBalicki">Prezes Rady Ministrów wymienił sześć dziedzin, mianowicie: rozwój rolnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego, budownictwo mieszkaniowe, ochronę środowiska, produkcję podstawowych towarów przemysłowych, rozwój eksportu oraz oszczędność energii — dziedzin, którym Rząd pragnie nadać pierwszeństwo. Zgadzam się całkowicie z taką gradacją wyboru, choć mógłbym dodać do tego spisu jeszcze kilka spraw, zdaniem moim, szczególnie ważnych dla przyszłości Polski. Ale świadomie nie chcę wysuwać żadnych obstalunków, bo czego, jak czego, ale obstalunków nam nie brakuje. Hipoteka Rządu jest ogromnie obciążona. Pod rygorem rozregulowania rynku ma pilne zadanie powstrzymania inflacyjnego nacisku na wzrost cen i dochodów. Nie czas więc na obstalunki.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PosełZdzisławBalicki">Wiemy też, że Rząd pracuje nad korektą polityki społeczno-gospodarczej i udoskonalaniem systemu ekonomicznego, aby skuteczniej służyły ochronie stopy życiowej ludności, przezwyciężaniu inflacji i odzyskiwaniu równowagi rynkowej. Brak mi w exposé Premiera szerszego oświetlenia tej podstawowej kwestii i myślę, że Sejm może tego oczekiwać od Rządu w nieodległym czasie. Problem polega na tym, że w koncepcjach gospodarczych nie. ma jasnej sytuacji. W wielu kwestiach związanych z reformą gospodarczą, nie wyłączając tak newralgicznej, jak np. ceny, nie ma jednolitych i ugruntowanych poglądów teoretycznych oraz klarownych rozwiązań wdrożeniowych. Dziś, po różnych gorzkich doświadczeniach wiemy już, jak niełatwo jest rozpoznać i uchwycić istotę naszej ekonomiczno-społecznej rzeczywistości, a tym bardziej zaproponować trafne rozwiązania w całej ich skomplikowanej współzależności. Stawia to każdy rząd polski w niezwykle trudnej sytuacji na rozdrożu podejmowania decyzji. Wiemy już dobrze, jak się buntować, niestety, na razie nie najlepiej wiemy, jak dobrze pracować.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PosełZdzisławBalicki">Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że zbyt skromny był dotychczas udział praktyków, inżynierów, ekonomistów, socjologów, samorządowców w pracach nad reformą. Być może zaciążyło to też ujemnie nad niektórymi rozwiązaniami. Pozwoliłem sobie przesłać na ręce Prezesa Rady Ministrów odpowiedz 20 wyróżniających się dyrektorów woj. wrocławskiego na 7 podstawowych pytań. Mam nadzieję, że Premier, który zapoznał się już z materiałem, zechce zrobić zeń użytek. Jeden z autorów kończy swoje opracowanie szczegółowe taką oto sentencją ogólną: „Myślę, iż wyjściem z impasu, w jakim znalazła się gospodarka, jest z jednej strony, przyspieszony i konsekwentny kurs na urynkowienie, na pełną samodzielność przedsiębiorstw, z drugiej zaś: klarowne określenie programu gospodarczego z niewielką ilością wiodących celów oraz konsekwentne, harmonijne stymulowanie ich realizacji”. Myślę, że jest to celna synteza.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PosełZdzisławBalicki">Wysoki Sejmie! Obywatelu Premierze! W polityce zawsze istnieje problem wzajemnych relacji między odwagą i rozwagą. Sądzę wszakże, że dziś nie nadaje się już do użytku polityka małych kroków. Nie można ciągle wkładać stopy do wody i zaraz ją wyciągać, bo marznie. Do tej wody trzeba skoczyć i uczyć się w niej pływać.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#PosełZdzisławBalicki">W obecnej sytuacji nie ma miejsca na łatwe i popularne decyzje. Bój się toczy o przekroczenie pewnego progu, wyjątkowo trudnego politycznie i ekonomicznie. Jestem przeświadczony, że Sejm powołał nowego Premiera po to, by ważył się na wiele i oczekuje od niego więcej śmiałości niż ostrożności. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Mieczysław Bandurka.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełMieczysławBandurka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Do dzisiejszego wystąpienia skłoniły mnie spotkania z wyborcami w ostatnich tygodniach, w okresie szerokiej dyskusji w związku z dymisją Rządu i powołaniem nowego Prezesa Rady Ministrów. Były to spotkania z wyborcami z różnych kręgów społecznych i zawodowych, z rzemieślnikami, z nauczycielami, pracownikami samorządu terytorialnego, handlowcami, rolnikami indywidualnymi i zrzeszonymi w spółdzielni produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PosełMieczysławBandurka">Panie Premierze! Proszę mi wybaczyć, ale do Pana głównie kieruję swe słowa. Trzeba sobie zdać sprawę ze zróżnicowanego stosunku społeczeństwa do pańskich niektórych dotychczasowych poczynań i wypowiedzi. Nie to jednak decyduje o mym wystąpieniu. Skłaniają mnie do tego ostatnie pańskie działania i wypowiedzi, a wierzę, że były one i są szczere, zaczynają budzić zaufanie.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PosełMieczysławBandurka">Z wczorajszego wystąpienia, którego z uwagą wysłuchaliśmy, wynika, że zdaje Pan sobie sprawę, że zaczyna Pan „z bardzo trudną sytuacją gospodarczą, z dużym oczekiwaniem społeczeństwa”. Dodać do tego należy apatię, niewiarę i zobojętnienie. Oczekuje Pan natomiast „sympatii i życzliwości swoich rodaków”. Ja również, dla naszego wspólnego dobra życzę tego Panu z całego serca. Tak jak Pan należę do pokolenia wychowanego na patriotyzmie czynu i walki. Wyrastaliśmy bowiem na hasłach: „wszystko co nasze Polsce oddamy”, nie na pseudopatriotyzmie okresu stalinowskiego. Owszem, byli tacy, którzy usiłowali różnie uczyć tego „patriotyzmu”, ale ci właśnie nauczyciele jak się tylko nadarzyła po temu okazja, opuścili kraj, który mnie po swojemu uczyli „kochać”.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PosełMieczysławBandurka">Celowo nawiązuję do tego okresu. Zaważył on na pamięci nie tylko mojej, zaważył na pamięci polskiego społeczeństwa. Wielu z jego członków poniosło dotkliwe ofiary i ja doznawałem ich osobiście. Czas jednak płynie, a historia jest nauczycielką życia. Powinniśmy jednak z okresów minionych wyciągnąć właściwa wnioski i czerpać głęboką wiedzę.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PosełMieczysławBandurka">Przemiany, jakie nastąpiły i następują i u nas w naszej ojczyźnie, i w Związku Radzieckim nakazują realnie spojrzeć prawdzie w oczy. Dlatego też, zwracając się do Pana, Panie Premierze w chwili tak ważnej, w imieniu swych wyborców, których wymieniłem na wstępie, i własnym, z uznaniem witam zapowiedź Pana Premiera, że Rząd, któremu Pan będzie przewodził ma się stać Rządem porozumienia narodowego. Mamy nadzieję, że poszczególni jego członkowie, dążąc do poprawy różnych dziedzin życia gospodarczego i społecznego będą wiedzieli, że obywatele naszego kraju oczekują nie tylko spektakularnych gestów i pięknych słów, ale konkretnych czynów, że społeczeństwo powinno być podmiotem, a nie przedmiotem poczynań rządowych.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PosełMieczysławBandurka">Z Pana wypowiedzi można sądzić, że dąży Pan do tego, aby w składzie Rządu znaleźć się mogli ludzie różnych orientacji, których nadrzędnym celem będzie niekwestionowane dobro naszej ojczyzny. By osiągnąć zamierzony cel należy odsunąć, odrzucić partykularne interesy, zapomnieć o przykrej niekiedy przeszłości.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PosełMieczysławBandurka">Obywatele Posłowie! W najbliższym czasie obradować będzie okrągły stół. Przedstawiciele różnych ugrupowań społecznych, jacy za nim zasiądą, miejmy nadzieję, wskażą na kierunki różnorodnych rozwiązań, które podjąć musi Rząd.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#PosełMieczysławBandurka">Wiele błędów popełniono w przeszłości. Mimo głoszonych haseł i słów o demokracji o socjalizmie, społeczeństwo było w wielu wypadkach tylko obserwatorem, nie miało, podobnie jak Sejm w tych okresach, dostatecznego wpływu na sposób i kierunek rządzenia. Mówię to nie tylko na podstawie własnych spostrzeżeń, ale także wypowiedzi podczas ostatnich spotkań z wyborcami. Spowodowało to bierność społeczną, czego mieliśmy przykłady podczas i referendum, i wyborów do rad narodowych, spowodowało emigrację zewnętrzną i wewnętrzną. I dlatego Rząd, który dziś na wniosek Pana Premiera Sejm ma powołać, powinien swym działaniem pobudzić społeczeństwo, zjednać je dla swych poczynań, zasłużyć na zaufanie społeczne.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#PosełMieczysławBandurka">Wiadomo, że w ciągu miesiąca, roku trudno będzie osiągnąć wielkie rezultaty, nie zapełnią się półki sklepowe, wszyscy oczekujący nie dostaną w ciągu roku mieszkań. Naród jeszcze i tym razem może ponieść wyrzeczenia, musi jednak mieć nadzieję, że te ofiary mają szczytne cele, że czynione są nie dla egoistycznych korzyści ograniczonego kręgu osób. Nowy Rząd musi przekonać naród, że jego poczynania są uczciwe i celowe, że nie zawiodą więcej zaufania.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#PosełMieczysławBandurka">Obywatele Posłowie! Mówiąc Rząd, mam na myśli nie tylko ministrów i kierowane przez nich resorty. Nowy Rząd, to cały system administracyjny, to również administracja terenowa, to kluczowe zakłady produkcyjne, to przedsiębiorstwa budowlane, to system oświatowo-wychowawczy, to wyższe uczelnie i zakłady naukowo-badawcze, to też szeregowi pracownicy wszystkich szczebli, odpowiedzialni za wykonanie powierzonych im zadań. Musi zmienić się sposób i system rządzenia na każdym szczeblu. Arogancja, brak kompetencji, lekceważenie ludzkich spraw, brak szacunku dla mienia społecznego, złe wykonawstwo w różnych dziedzinach produkcji, usług i działań administracyjnych, muszą ustąpić na rzecz rzetelności, konsekwencji, wiedzy i uczciwości. Wymagać to będzie od Rządu wielu starań, a trzeba podkreślić, że wymagać to będzie również zmiany mentalności wielu ludzi zatrudnionych w gospodarce narodowej. My, posłowie, wesprzemy Rząd w tych działaniach.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#PosełMieczysławBandurka">Z tego co zanotowane zostało w świadomości społecznej w okresie 40-lecia, kiedy to, a były to wypadki nieodosobnione, odwaga przeciwstawnego stanowiska lub przeciwdziałania złym poczynaniom i politycznym, i społecznym, pazerności ludzi na różnym szczeblu zarządzania, kończyło się źle, a czasem wręcz tragicznie, powstały różne postawy, które dziś trzeba zmienić bądź wyjaśnić. Nowy Rząd tylko wówczas może sprostać nowym zadaniom, kiedy odzyska zaufanie. Jest ono niezbędne dla uzyskania społecznej aprobaty wyrzeczeń w imię rozwoju kraju, dla lepszej przyszłości całego narodu.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#PosełMieczysławBandurka">Wysoka Izbo! Złudne jest przekonanie, że można uzdrowić gospodarkę bez kosztów społecznych. Będzie to jednak możliwe dopiero wówczas, gdy społeczeństwo zgodzi się na okresowe wyrzeczenia, ufając, że polityka i poczynania Rządu zagwarantują w określonym czasie stopniową poprawę.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#PosełMieczysławBandurka">W swych codziennych działaniach i w pianach perspektywicznych Rząd powinien uwzględniać słuszne dezyderaty ogółu społeczeństwa, nie tylko jednego ugrupowania społeczno-politycznego. Nowy Rząd musi się oprzeć na szerokiej koalicji społecznej, a decyzje jego powinny wywodzić się z tego koalicyjnego porozumienia, nie tylko z najlepszych nawet uchwał jednej partii.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#PosełMieczysławBandurka">I wreszcie powinna obowiązywać zasada fachowości, kompetencji, niezależnie od przynależności partyjnej. Wielokrotnie o tym się mówiło i mówi. W praktyce były to jednak tylko słowa.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#PosełMieczysławBandurka">Obywatele Posłowie! Przez okres 40-lecia dopracowaliśmy się również wiele dobrego, stworzyliśmy nowe jakości społeczne, nowe warunki życia. Trzeba to też pokazywać i uczyć o tym tych, co po nas przychodzą. Ten dorobek nie dokonał się sam przez się, na jego całość złożyła się praca wszystkich Polaków. Umiejętność wykorzystania tego dorobku przy jednoczesnym podjęciu walki z tymi wszystkimi złymi skutkami różnych poczynań, o których mówiłem, powinna sprzyjać nowej, lepszej pracy Rządu.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#PosełMieczysławBandurka">Etap, w jaki wkraczamy powinien też być etapem faktycznej odpowiedzialności konstytucyjnej i Rządu, i podległych mu organów. Powinien być etapem rzeczywistego wpływu społeczeństwa na decyzje i bieg spraw publicznych. A temu wszystkiemu musi towarzyszyć troska o Rzeczpospolitą, najwyższe dobro nas wszystkich Polaków Bowiem, jak określił jeden z wybitnych naszych rodaków, współtwórca Stronnictwa Demokratycznego Stanisław Więckowski, „nie Polska dla Polaków, a Polacy dla Polski”. Niech ta idea przyświeca nam wszystkim przy naszych działaniach. Dziękuję bardzo za uwagę,</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Jan Waleczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełJanWaleczek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z zainteresowaniem i uwagą wysłuchaliśmy wystąpienia Prezesa Rady Ministrów Mieczysława Rakowskiego. Z tym większą uwagą, że — jestem o tym przekonany — debacie naszej towarzyszy zainteresowanie całego społeczeństwa, które jest już zmęczone przedłużającymi się kłopotami, niezadowalającym tempem rozwoju gospodarki i wie, iż nie można się spodziewać nagłej poprawy sytuacji. Nie może być szybko lepiej, natomiast stosunkowo łatwo może być gorzej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PosełJanWaleczek">Program Rządu uwiarygadnia się przez zawarty w nim realizm i determinację kontynuowania założeń reformy gospodarczej. Jest w nim również wyrażony manewr przeorientowania naszej gospodarki na cele społeczne. To zasługuje na szczególną uwagę. Społeczeństwo oczekuje bowiem konkretnych działań w ściśle określonym czasie. Tylko taki program może uzyskać wsparcie narodu i wyzwolić w nim nową energię.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PosełJanWaleczek">Czy jesteśmy w punkcie zwrotnym naszej historii? Co kilka lat, a ostatnio nawet co kilka miesięcy mówiło się o historycznym znaczeniu takich czy innych wydarzeń, a potem i ambitne zamiary tonęły w powodzi gadulstwa, chciejstwa i niemożności. Obecnie mówienie o zwrocie to nie tylko stylistyczny ozdobnik artykułów gazetowych. W zamierzeniach Rządu wyrażona jest wola konsekwentnego działania, zwłaszcza w tych dziedzinach, które uznaje się w obecnej sytuacji za priorytetowe, które mają stać się dźwignią wychodzenia z kryzysu. Tego dotychczas brakowało. Niekonsekwentne działania, uwikłanie się w błędną politykę budżetowo-finansową i fikcję planistyczną doprowadziły do tego, że teraz gospodarkę trzeba reanimować. Radykalizm posunięć jest więc sprawą chwili.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PosełJanWaleczek">Rząd nie jest, ho nie może być — zbiorowym cudotwórcą. Zmiany polityczne, otwartość powinny wyprzedzać zmiany gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PosełJanWaleczek">Jeżeli będą się one opóźniać, żaden program gospodarczy, nawet najbardziej nośny, nie uzyska społecznej aprobaty. A poparcie takie jest konieczne, bo przemiany wymagają wyrzeczeń. Pomimo wielu postaw wyczekujących, biernych, zdecydowana większość społeczeństwa wykazuje patriotyczne poczucie odpowiedzialności za losy kraju, daje odprawę tym, którzy chcą zahamować proces odnowy, skłócić naród, sprowadzić go na drogę jałowych sporów.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#PosełJanWaleczek">Wysoki Sejmie! Proszę mi pozwolić zatrzymać się jeszcze przy zespole problemów, które tworzą to, co nazywamy klimatem politycznym. Jest to niezmiernie ważne wobec wielkich wezwań, stawianych przed narodem. Oczekuje się od Rządu, że kontynuując proces uzdrawiania gospodarki, wprowadzi ustabilizowane, czytelne zasady gry ekonomicznej, obowiązujące wszystkich — przedsiębiorstwa, poszczególne działy gospodarki, centrum zarządzania. Oczekuje się też właściwej organizacji pracy takiej, aby można było uzyskać większe jej efekty, większą jej wydajność i gwarancję, że nie będzie ona marnowana, że jej efekty właściwie zagospodarowane przeznaczone będą na cele najpilniejsze. Są one ogólnie znane. W ten sposób bowiem społeczeństwo ma szansę stać się podmiotowym uczestnikiem przeobrażeń.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#PosełJanWaleczek">Uznanie podmiotowości społeczeństwa to podstawa dalszych zmian politycznych i społeczno-gospodarczych. Bez niej najśmielsze nawet reformy znajdą się w próżni. Podmiotowość, to współudział, ale i współodpowiedzialność. Nie może istnieć drugie bez pierwszego. Podmiotowość obywateli to także udział w podejmowaniu decyzji. Dopiero wówczas, jeśli stworzy się im taką możliwość, mogą za nie odpowiadać. Krótko mówiąc, społeczeństwo ponosi współodpowiedzialność tylko w tym zakresie, w jakim bierze współudział w rządzeniu.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#PosełJanWaleczek">Dysponujemy ogromnym potencjałem sił wytwórczych, bogactw naturalnych, a przede wszystkim ludzkich talentów i możliwości. Tu godzi się przypomnieć, na co niejednokrotnie Koło Poselskie „Pax”, w imieniu którego występuję, zwracało uwagę z tej trybuny: w rozwiązywaniu realnych problemów ojczyzny muszą uczestniczyć w sposób równoprawny wszyscy obywatele, niezależnie od ich stosunku do wiary i praktyk religijnych. Moralność oraz dobro wspólnoty narodowej wymagają, aby różne światopoglądy, z jakimi mamy przecież do czynienia w życiu społecznym, spełniały funkcję patriotyczną oraz aby władze państwowe nie przypisywały ani obywatelom wierzącym, ani nie wierzącym wyższej użyteczności obywatelskiej z tytułu ich przekonań światopoglądowych. Innymi słowy, nie w deklaracjach, ale w codziennej praktyce musi w naszym kraju funkcjonować równouprawnienie światopoglądowe, istotny i niezbywalny składnik postępu demokratyzacji życia. Te sprawy muszą przebiegać równolegle z normalizacją stosunków kościelno-państwowych, które wkroczyły obecnie w wyższą, lepszą fazę rozwoju.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#PosełJanWaleczek">Oczywiście, łączy się to również z obowiązkami. Potrzebę takiego twórczego podejścia do naszych spraw obywatelskich podkreśla zawsze Prymas Polski ksiądz kardynał Józef Glemp, a przypomniał ją ostatnio na lotnisku, po powrocie z Rzymu. Pragnę przywołać słowa Papieża Polaka Jana Pawła II, którego 10-lecie pontyfikatu obchodzić będziemy w najbliższą niedzielę, wypowiedziane w homilii na Zaspie: „Człowiek nie jest sam, żyje z drugim, przez drugich i dla drugich. Cała ludzka egzystencja ma właściwy sobie wymiar wspólnotowy — i wymiar społeczny. Ten wymiar nie może oznaczać redukcji osoby ludzkiej, jej talentów, jej możliwości, jej zadań. Właśnie z punktu widzenia wspólnoty społecznej musi być przestrzeń dla każdego. Jednym z ważnych zadań, państwa jest stwarzanie tej przestrzeni tak, aby każdy mógł przez pracę rozwinąć siebie, swoją osobowość i swoje powołanie. Ten osobowy rozwój, ta przestrzeń osoby w życiu społecznym jest równocześnie warunkiem dobra wspólnego”. Tak naucza Papież. W imię tej wartości musimy wszyscy zespolić wysiłki. Nie chodzi tu przecież o sztuczną, nadużywaną w przeszłości jedność moralno-polityczną Polaków. Musi to być jedność w różnorodności, warunkowana politycznym otwarciem na zróżnicowanie światopoglądów, zapatrywań i opinii. Zróżnicowanie społeczeństwa wcale nie oznacza słabości.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#PosełJanWaleczek">Obchodzimy właśnie rocznicę niepodległości. Rok 1918 był sumą różnych dążeń. Piłsudski miał własną koncepcję, Dmowski własną. One się nawet bardzo różniły, a przecież obie spotkały się w listopadzie w jednym miejscu. Każda dała Polsce bardzo wiele.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#PosełJanWaleczek">Podkreśla się dziś potrzebę pogłębionego dialogu, i słusznie, jest on bowiem wręcz nieodzowny, aby mogła nastąpić konsolidacja narodu wokół zadania wyprowadzenia z kryzysu naszej gospodarki. Nikt jednak nie może sobie rościć pretensji do reprezentowania jedynie słusznej prawdy ani uchodzić, jak to się obecnie dzieje, za czarodzieja, mającego w zanadrzu cudowny lek uzdrawiający wszystko. Moim zdaniem pluralizm powinien obejmować nie tylko życie związkowe, politykę, ale także życie społeczne. Nie bójmy się zatem różnorodności, ale niech ona nie będzie pozbawiona znamion twórczego podejścia do sprawy najważniejszej, jaką jest Polska.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#PosełJanWaleczek">Kiedy mowa o klimacie społecznym, o potrzebie ładu i spokoju wewnętrznego, nie można pominąć milczeniem tak istotnej kwestii, jaką jest ich ścisła współzależność z międzynarodowym prestiżem Polski. Określił to najpełniej na uroczystej akademii z okazji 45 rocznicy Ludowego Wojska Polskiego gen. Wojciech Jaruzelski, mówiąc: „Zewnętrzne i wewnętrzne przesłanki bytu narodowego są ze sobą splecione nierozerwalnie. Jest wielką historyczną zdobyczą, że Żyjemy w trwałych granicach, ubezpieczeni niezawodnymi sojuszami. W tej samej jednak mierze pozycja, bezpieczeństwo, rozwój Polski zależą od stabilizacji wewnętrznej, ładu, rządów prawa. Tylko taki kraj może przyczynić się do zachowania i umocnienia pokoju w Europie. Było to, jest i zawsze będzie przedmiotem naszej wspólnej troski”.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#PosełJanWaleczek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W expose Premiera eksponuje się węzłowe problemy jego strategii na najbliższy okres. Są nimi: polityka rolna i związany z nią kompleks gospodarki żywnościowej, rozwój budownictwa mieszkaniowego i odczuwalna poprawa stanu ekologicznego kraju i zdrowia narodu. Akcentuje się więc cele społeczne i z tego względu należy poprzeć te kierunki działania.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#PosełJanWaleczek">Niech się nie obrażają spece od przemysłu. Gospodarkę polską może wyprowadzić szybko z kryzysu nie przemysł ciężki, lecz rozwój gospodarki żywnościowej, a zwłaszcza indywidualnych, rodzinnych gospodarstw chłopskich, które produkują najtaniej. W nich znajdują się najwłaściwsze do uruchomienia rezerwy gospodarcze, bo jest to ta część rzeczywistości społecznej, w której spontaniczne, wewnętrzne siły rodziny chłopskiej, jej ambicje i interesy są bezpośrednio skierowane na wytwarzanie. Dlatego gospodarstwa rodzinne w najmniejszym stopniu dotknięte zostały załamaniem gospodarczym. Istnieje jeszcze także nie naruszony etos pracy rolnika. To bardzo wielki atut. Zamiast więc topić miliardy w przestarzałym przemyśle — tu proces modernizacji powinien następować przy zastosowaniu zdrowych zasad ekonomiki — przekażmy środki produkcji na wieś, dajmy kredyty na rozwój i inwestycje rolnicze, uwolnijmy życie na wsi od nadmiaru biurokracji i zbędnego gorsetu przepisów, a bardzo szybko poprawi się zaopatrzenie w żywność, nastąpi też wzrost eksportu przetworów rolnych. Tę samą uwagę należy odnieść do przemysłu lekkiego, rzemiosła i usług. Byłby to po prostu duński sposób wychodzenia z dołka.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#PosełJanWaleczek">Rolnik polski nie potrzebuje przywilejów, chce tylko godziwych warunków życia, zapewnienia postępu na wsi, stabilnej polityki państwa. I to niezbędne minimum Rząd zamierza mu zapewnić.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#PosełJanWaleczek">Inną dziedziną jest budownictwo mieszkaniowe. Nasza gospodarka nie mogła się dotąd uporać z tym problemem, pomimo nacisków opinii publicznej, zwłaszcza ludzi młodych. Katastrofalny stan budownictwa mieszkaniowego jest jedną z przyczyn kryzysu politycznego bieżącej dekady. Nikt mnie nie przekona, że wznoszenie mieszkań to tylko sprawa obchodząca inżynierów i głównych księgowych. W naszym kraju jest to najważniejsza kwestia społeczna i polityczna, dotycząca młodego pokolenia, które — jak to wynika z badań opinii społecznej — zalicza się do najbardziej rozczarowanych. Uważam, że mamy okazję uczynienia z budownictwa mieszkaniowego wspólnego celu społecznego, przy którego osiąganiu spotkają się ludzie o różnych zapatrywaniach, dysponujący energią i wolą działania. Państwo powinno skutecznie wesprzeć ich możliwości. Krótko mówiąc chodzi o to, aby w budownictwo mieszkaniowe mniej angażowało się państwo, więcej było natomiast lokalnych inicjatyw, samoorganizacji, indywidualnego wysiłku i zaradności obywateli. W takim też kierunku, jak to odczytałem z exposé Premiera, będzie zdążać.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#PosełJanWaleczek">Pozwólmy, aby sprawę budownictwa i budowania mieszkań w Polsce wzięło w ręce samo społeczeństwo. Ono znajdzie sposób na uruchomienie małych zakładów produkcji materiałów budowlanych, wykorzystanie lokalnych surowców, właściwe spożytkowanie dodatkowej energii społecznej. Dzięki temu w naturalny sposób powstanie w naszym kraju autentyczny rynek mieszkaniowy, co jest niemożliwe w warunkach obecnego monopolu państwowego.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#PosełJanWaleczek">Panie Premierze! Jako wicemarszałek Sejmu uczestniczył Pan w wielu debatach poselskich dotyczących ochrony środowiska naturalnego i jego wpływu na stan zdrowia społeczeństwa. Zna Pan trudności i uwarunkowania, jak również opory przemysłu, który, przyczyniając się walnie do zatruwania powietrza, wód, gleby, nie czyni dostatecznie dużo, aby zaprzestać dewastacyjnej działalności, nie czuję się odpowiedzialny i zobowiązany do naprawy wyrządzonych szkód. Nie ma potrzeby przywoływania znanych przecież argumentów, już nie tylko posłom, władzom państwowym, lecz również szerokiemu ogółowi społeczeństwa. I może właśnie wzrost wiedzy ekologicznej, uwrażliwienie obywateli na cały zespół zagrożeń przyrody uznać należy za jedyny korzystny dorobek ostatnich lat. Postęp bowiem w tej dziedzinie jest daleko niezadowalający. Wpisanie więc ochrony środowiska do programu działań rządowych, uznanie go za ważny czynnik życia społecznego, jest obecnie jednym z podstawowych warunków harmonijnego rozwoju społeczno-ekonomicznego kraju. W tym aspekcie w pełni zrozumiały staje się nacisk na większą niż dotychczas efektywność przedsięwzięć na rzecz ochrony środowiska. Skuteczność zamierzeń rządowych zależeć będzie od tego, w jakim stopniu zadania ekologiczne, zharmonizowane zostaną z zasadami i mechanizmami reformy gospodarczej, a także od respektowania przepisów prawa. Sejm przecież uchwalił skuteczny oręż w postaci ustawy. Muszą zniknąć teraz różne furtki i drogi obchodzenia prawa, co skrzętnie wykorzystywali menadżerowie przemysłu, czyniąc to rzekomo w imię wyższych racji — wzrostu produkcji przemysłowej. A to, że systematycznie obniża się kondycja zdrowotna społeczeństwa, że żyje nam się coraz gorzej, zbywane jest nierealizowanymi programami.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#PosełJanWaleczek">Wysoki Sejmie! Przed nami trudny okres pozyskiwania społecznego zaufania dla zamierzeń Rządu. I czas wyrzeczeń, które społeczeństwo zrozumie, jeżeli widzieć będzie efekty procesu odnowy i reformowania gospodarki. Niech owych efektów będzie mniej, ale niech będą widoczne i odczuwalne, wówczas wyzwolą chęć do lepszej pracy. Nie mówiłem o potrzebie przywrócenia jej etosu, bo jest to samo przez się zrozumiałe, jeżeli naród pragnie dokonać czegoś wielkiego. Tą znaczącą wielkością jest prestiż Polski, zdolność społeczeństwa do samorealizowania się i samoorganizacji, pomimo przecież dzielących nas różnic. Może nie uda się z dnia na dzień zmienić postaw rezerwy i wyczekiwania. Należy również liczyć się z tym, że często zachęty do współpracy zostaną niedostrzeżone lub zlekceważone. Nie wolno jednak pochopnie rezygnować z podejmowania takich prób.</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#PosełJanWaleczek">Doświadczenia historii, a także ostatnich lat uczą, że tylko wspólną, zgodną pracą można stworzyć fundamenty lepszego bytu naszych rodzin, rozwoju potencjału narodowego, siły ekonomicznej i obronnej państwa.</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#PosełJanWaleczek">Koło Poselskie „Pax” udziela kredytu zaufania Rządowi. Będziemy wspierać jego program wyprowadzenia kraju z kryzysu. Wyrażamy nadzieję, że Rząd ten podejmie usilne starania o rozszerzenie swej bazy społecznej i będzie działał w stałym kontakcie ze społeczeństwem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Stanisław Stasiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełStanisławStasiak">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Nie po raz pierwszy w obecnej kadencji Stajemy przed ogromnym problemem — jak rozwiązać piętrzące się trudności. Wszyscy zadajemy sobie pytanie, czy ostatnie wydarzenia przyspieszą i zradykalizują reformy, czy uda się rozstać z tymi, którzy odgrywają rolę hamulcowych, gdyż nie są w stanie wyrwać się z mentalności ukształtowanej przez socjalizm w stalinowskim wydaniu. Wielu, zwłaszcza młodych ludzi nie wierzy dziś, że potrafimy stworzyć sprawną i efektywną gospodarkę. Uwzględniając te odczucia, zapowiadany pakiet działań w sferze gospodarczej musi w najbliższym czasie przynieść widoczne efekty. Jednak o przyszłości kraju zadecyduje konsekwencja w przeprowadzaniu odważnych i niekonwencjonalnych reform.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PosełStanisławStasiak">Potrzeba dziś takich twórców i realizatorów reformy, którzy w obliczu narastających trudności gospodarczych, zdecydują się na radykalne przedsięwzięcia, na szybkie i zdecydowane działanie docierające do rdzenia zła, szukanie rozwiązań prostych, logicznych i skutecznych tak jak to powiedział Premier Mieczysław Rakowski. Czas najwyższy odejść od prymitywnego pojmowania tezy o prymacie polityki nad ekonomią. Prawa ekonomiczne są uniwersalne i oszukać się ich nie da. Rząd musi do końca zrezygnować z roli superdyrektora troszczącego się o wszystko, a skoncentrować się na roli stratega wyznaczającego ogólne cele, i arbitra czuwającego nad przestrzeganiem reguł gry przez wszystkich uczestników życia gospodarczego i społecznego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PosełStanisławStasiak">Wystąpienie Premiera odczytuję jako dalsze odchodzenie od ręcznego sterowania gospodarką, konsekwentne wdrażanie ekonomicznego oddziaływania na podmioty gospodarcze. Rozumiem, że na wprowadzenie tych rozwiązań potrzebny jest czas, ale dla przywrócenia zdrowej kondycji psychicznej narodu niezbędny jest sukces, gdyż na porażkę już nas dzisiaj nie stać.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#PosełStanisławStasiak">Nie możemy zapominać o tym, że największym skarbem państwa jest przedsiębiorczy obywatel. Nie można więc mówić że niekorzystnym zjawiskiem jest zamożność niektórych naszych rodaków, jeżeli będzie ona uzyskiwana pracą, inicjatywą, efektywnym wykorzystywaniem środków i kapitałów. Innej drogi nie ma, zwłaszcza jeżeli dążenie do zamożności zaspokaja potrzeby Polaków i kraju. Dla ludzi natomiast, którzy nie mogą sobie poradzić trzeba zapewnić ochronę socjalną państwa. Mam nadzieję, że świadomość tego towarzyszyć będzie przedsięwzięciom nowego Rządu w sferze polityki społeczno-gospodarczej i socjalnej.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#PosełStanisławStasiak">Obywatele Posłowie! Nie stać nas w obecnej sytuacji ekonomicznej kraju na zdecydowany marsz do przodu we wszystkich kierunkach. Musimy więc postawić przed sobą tylko kilka celów, na których należałoby skupić konsekwentne i zdecydowane działanie. Słusznie w swoim expose Premier powiedział, że Rząd skoncentruje swoją działalność na problemach gospodarki żywnościowej, ochronie środowiska oraz budownictwie mieszkaniowym jako dziedzinach najważniejszych dla społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#PosełStanisławStasiak">Pragnę zatrzymać uwagę obywateli posłów i obywatela Premiera na sprawach rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Truizmem jest twierdzenie, iż było ono do tej pory, delikatnie rzecz ujmując, niedoceniane w całym okresie powojennym. Wszystkie dotychczasowe rządy deklarowały miłość do rolnictwa, a w praktyce zdradzały go na rzecz przemysłu, zwłaszcza przemysłu ciężkiego i surowcowego. Skutki tego były i są aż nadto widoczne na zakrętach i wirażach historii Polski Ludowej. Wieś przez całe czterdziestolecie dawała nie tylko środki na rozwój przemysłu, ale również swoich młodych, wykształconych i najprężniejszych synów. Wieś dziś ma prawo żądać wzajemności ze strony nie tyle miasta, co przemysłu.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#PosełStanisławStasiak">Rolnictwo i gospodarka żywnościowa są naszą ogromną szansą na wyjście z kryzysu. Zróbmy więc z rolnictwa wiodący dział naszej gospodarki. Jest to wyzwanie chwili. Jak ogromne i niewykorzystane są to możliwości, świadczy następujące porównanie: Holandia, która ma 9-krotnie mniejszą niż Polska powierzchnię użytków rolnych uzyskała w 1987 r. z eksportu rolno-spożywczego 14 miliardów dolarów wpływów, my zaś tylko 1,2 mld. Zdaję sobie sprawę, z tego, że takiego poziomu nie możemy osiągnąć, ale powinniśmy się do niego zbliżać.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#PosełStanisławStasiak">Wieś i rolnicy rozumieją trudną sytuację kraju, dlatego nie żądamy przywilejów w postaci radykalnego zwiększenia nakładów. Chodzi nam jednak o konsekwentną realizację istniejących postanowień. Przypomnę, że na ten temat wypowiadała się Wysoka Izba, omawiając program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku oraz w uchwale w sprawie realizacji w 1987 r. rządowego programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W tym ostatnim dokumencie stwierdziliśmy, że „musi być bezwzględnie przestrzegana zasada wyższego tempa wzrostu tych nakładów niż w sferze materialnej w całej gospodarce”. W praktyce natomiast występowało ograniczanie nakładów na rolnictwo i gospodarkę żywnościową, a więc nie realizowano w pełni uchwały sejmowej.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#PosełStanisławStasiak">Wiadomo, że rolnictwo i gospodarka żywnościowa nie rozwiążą problemów wyżywienia kraju bez pomocy naszej gospodarki, a zwłaszcza przemysłu. Jak dotychczas nie udało się przełamać narosłych od lat partykularnych interesów przemysłów, które w niedostatecznym stopniu produkowały na rzecz rolnictwa. Dlatego z wielką satysfakcją przyjąłem stwierdzenie Premiera, że „będzie oddziaływał na baronów przemysłu, aby uznali znaczenie rolnictwa i jego potrzeby oraz wzięli pod uwagę kieszeń chłopa”. Zapowiedź ta jest zgodna z oczekiwaniami społeczeństwa wsi i życzyć należy, by została zrealizowana, ponieważ rolnicy niejako profesjonalnie potrafią oddzielić ziarno dokonań od plewy nie spełnionych obietnic.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#PosełStanisławStasiak">W tej Izbie padały także stwierdzenia na temat dysparytetu dochodów ludności rolniczej. Swój stosunek do tego zagadnienia Wysoka Izba wyraziła w cytowanej tu już uchwale, gdzie zawarty jest zapis o konieczności doprowadzenia do parytetu dochodowego między miastem a wsią do 1990 roku. To postanowienie Sejmu musi być uwzględnione w przygotowanym obecnie planie konsolidacji gospodarki. Dysparytet ma swoje źródło przede wszystkim w wyższym niż zakładano poziomie płac poza rolnictwem oraz niekontrolowanym wzroście cen umownych na środki produkcji i usługi dla rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#PosełStanisławStasiak">Powiedzmy sobie uczciwie, że tenże dysparytet jest w końcu niczym innym jak przejawem niedowartościowania wysiłków klasy chłopskiej. A że tak jest świadczy dosadnie nie tylko poziom dochodów rolników czynnych zawodowo, ale w jeszcze większym stopniu niski poziom świadczeń emerytalno-rentowych. W czasie moich spotkań poselskich z rolnikami wielokrotnie miałem okazję stwierdzić, że rolnicy w mniejszym stopniu domagają się możliwości zakupu telewizorów kolorowych, pralek automatycznych czy samochodów. Płynie natomiast z tych zebrań powszechne wołanie o środki do produkcji, które nie będą oddzielane od rolnictwa barierą cenową. Wieś ciągle jeszcze chce zwiększać produkcję. Jest to nasza ogólnonarodowa szansa, z której musimy skorzystać, pamiętając, że w związku z niedostatecznym wolumenem artykułów przemysłowych, żywność stała się ostatnim bastionem chorego rynku i na żywność przeciętna polska rodzina wydaje około 50% swoich dochodów.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#PosełStanisławStasiak">Wysoka Izbo! Historia Polski, w tym także Polski Ludowej unaocznia nam jeszcze jedną prawdę, że wieś stanowiła siłę stabilizującą stosunki polityczne i przyczyniała się do rozwoju gospodarczego kraju. Przejawia się to w dążeniu do rozwoju produkcji rolniczej, wspieraniu wysiłków państwa — przez czyny społeczne — do rozwoju infrastruktury wsi, w kontynuowaniu i rozwijaniu różnych form demokracji. Jest to ogromny kapitał, który Rząd powinien wykorzystać dla rozwoju kraju.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#PosełStanisławStasiak">Mimo że z różnymi odczuciami został przyjęty wybór obywatela Mieczysława Rakowskiego na stanowisko Premiera uważam, że ludowcy, rolnicy i wieś z nadzieją przyjmą ten wybór, wierząc, że chłopski rodowód nowego szefa Rządu sprawi, iż ekipa rządowa pod jego kierownictwem będzie rozwiązywać problemy wsi i rolnictwa, doceniając rolę tego działu gospodarki dla pomyślnej przyszłości Polski. Przedstawione exposé jeszcze bardziej w tej mierze ich utwierdzi.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#PosełStanisławStasiak">Sądzę, że gwarancje właściwego rozwiązywania problemów gospodarki żywnościowej daje także osoba kandydata na stanowisko Ministra Rolnictwa, doświadczonego działacza ruchu ludowego, znawcy złożonej problematyki rolnictwa. Wierzę, że zrobi on wszystko co jest możliwe, by rolnictwo i gospodarka żywnościowa osiągnęły wyższy stopień rozwoju.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#PosełStanisławStasiak">Obywatele Posłowie! Wiele padało już słów nadziei, słów o nadzwyczajnej sytuacji, o historycznej roli, słów wielkich, słów haseł. A mnie i moim wyborcom marzy się zwyczajny, dobry Rząd, bez nadzwyczajnych uprawnień i pełnomocnictw, silny racją podejmowanych suwerennie decyzji i konsekwentnie je realizujący. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Zbigniew Puzewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! W przedstawionym oświadczeniu Prezesa Rady Ministrów, wśród głównych działań Rządu, szczególnie podkreślona jest potrzeba zwiększenia efektywności pracy społeczeństwa. Z całą pewnością „Polska jest krajem zaludnionym przez miliony ludzi chcących pracować, dobrze i wydajnie, a rzeczą Rządu jest tworzyć warunki, które to ułatwią, aby żaden wysiłek fizyczny i umysłowy nie poszedł na marne”. Tymczasem w dużej mierze wyczerpane zostały możliwości zwiększenia efektywności naszych działań przez proste rezerwy. Konieczne staje się sięgnięcie po niewykorzystany główny kapitał, to jest zasoby wysoko wykształconych inżynierów, organizatorów produkcji i procesów gospodarczych. Trzeba sięgnąć po aktywność, zaradność, inicjatywę, innowacyjność ludzi, którzy są nośnikiem postępu.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatele Posłowie! Optymalne wykorzystanie tego potencjału było głównym czynnikiem decydującym o kondycji gospodarczej krajów rozwiniętych. W tych krajach przecież powstała nowoczesna, wydajna infrastruktura produkcji, która wykorzystując postęp techniczny i organizacyjny, tworzony przez wysoko wykwalifikowane kadry, wytwarza sprawnie i tanio wielkie ilości produktów przemysłowych i żywnościowych o wysokiej jakości, decydując o poziomie życia i ekspansywności tych krajów.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Praktyka ostatnich dziesięcioleci wykazała, że w rozwiniętych krajach świata miejsce tradycyjnych przemysłów energochłonnych, zużywających wielkie ilości surowców i prostej pracy ludzkiej zajęły przemysły naukochłonne, operujące wyrafinowanymi technologiami, dysponujące nowoczesną organizacją produkcji. Wprzęgnięcie w dzieło rozwoju kraju czynników wykorzystujących wiedzę oraz aktywność twórczych grup społecznych, a zwłaszcza wykształconego młodego pokolenia, warunkuje aktywizację gospodarczą kraju, zmianę struktury przemysłu oraz innych dziedzin wpływających na materialne warunki bytu społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Dostarczony posłom raport o stanie państwa powinien zawierać dane o schedzie, jaką obejmuje Rząd. Niestety, Obywatelu Premierze, jest to inwentarz niekompletny. Brak w tym dokumencie informacji na temat stanu nauki i postępu technicznego. Problemy, które decydować będą o przyszłości umknęły uwadze opracowujących ten dokument. Komisja Nauki i Postępu Technicznego na wczorajszym posiedzeniu zobowiązała mnie do poinformowania o tym Wysoką Izbę, traktując to jako niedopatrzenie, a nie sposób patrzenia na naszą rzeczywistość. Wynika to bowiem z oświadczenia Prezesa Rady Ministrów, który problem działalności innowacyjnej kraju uznał za jeden z głównych kierunków działań Rządu.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Pozwólcie, że w związku z tym przytoczę kilka danych. W Polsce łącznie badania naukowe prowadzi około 230 tys. osób, w tym ponad 65 tys. pracowników naukowo-badawczych W tej liczbie ponad 4 tys. to profesorowie, około 20 tys. jest doktorów habilitowanych, około 30 tys. to pracownicy ze stopniem naukowym doktora. Zatrudnieni są oni w ponad 1200 różnego rodzaju jednostkach, w tym w około 80 szkołach wyższych i ponad 120 instytutach naukowo-badawczych. W całej gospodarce narodowej pracuje ponad milion ludzi z wyższym wykształceniem, w tym ponad 50% osób, które nie przekroczyły 35 roku życia. Powstaje pytanie, dlaczego nie odczuwamy należytego wpływu tego potencjału na rozwój gospodarczy. Dlaczego nasza gospodarka charakteryzuje się niską jakością produkcji i wydajnością pracy?</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatele Posłowie! Sytuacja ta jest przyczyną frustracji, budzi nić tylko złość i gniew młodych ludzi, lecz wpływa ujemnie na aktywność społeczeństwa i powoduje zjawisko emigracji przez jednostki aktywne i twórcze. W okresie ostatnich 7 lat kraj nasz opuściło ponad 100 tys. osób z wyższym wykształceniem. Jest to bolesny problem naszej rzeczywistości, tym bardziej, że proces ten ma charakter narastający. A przecież wykorzystanie tego potencjału dla rozwoju społeczno-gospodarczego kraju powinno stać się jednym z głównych zadań Rządu.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatele Posłowie! Dla uniknięcia dotychczasowych niepowodzeń w tej mierze sądzę, że warto wziąć pod uwagę niektóre istotne elementy, jakie zaważyły na tym stanie. Jak wiadomo w ostatnich latach zostały podjęte działania zmierzające do intensyfikacji postępu naukowo-technicznego i wprowadzenia nowych rozwiązań organizacyjnych i mechanizmów ekonomicznych w tym zakresie. Państwo w ostatnich latach podjęło duży wysiłek, przeznaczając zwiększone środki na działalność badawczo-rozwojową. W bieżącym roku wynoszą one około 2,7% dochodu narodowego do podziału. Równocześnie tworzono mechanizmy mające skłaniać przedsiębiorstwa do szerszego stosowania postępu naukowo-technicznego. Działania te wprawdzie odniosły pozytywny skutek w zakresie pobudzania działalności naukowo-badawczej w jednostkach, w szkołach wyższych i w zapleczu rozwojowym przemysłu, odbudowy bazy, techniczno-pomiarowej, w wielu również przypadkach umożliwiły podjęcie lub rozszerzenie produkcji rynkowej i eksportowej — nie wywarły one jednak znaczącego wpływu na rozwój kraju. Co było tego przyczyną? Przede wszystkim Centralny Plan Rozwoju Nauki i Techniki powstał z inicjatywy i zainteresowań środowisk naukowych. Gospodarka nasza nie miała istotnego wpływu na jego formowanie. Nie nastąpiło również powiązanie centralnego programu inwestycyjnego, Narodowego Planu Gospodarczego na lata 1986–1990 z planem rozwoju nauki i techniki. Program zmian strukturalnych przemysłu miał charakter hasłowy a nie konkretnych zamierzeń inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Główne jednak źródło powstałych niepowodzeń, mimo słusznych założeń, miało miejsce w niespójnej polityce państwa w zakresie kształtowania cen i podatków w warunkach niezrównoważonego rynku i braku konkurencji. Właśnie w szczegółowych rozwiązaniach, o których często zapominamy, tkwiło źródło tych niepowodzeń. Przykładowo — takie dwa elementy, które były bardzo istotne, o których wszyscy bez przerwy mówimy, a które w dalszym ciągu obowiązują. Przede wszystkim dominacja kosztowej formuły kształtowania cen umożliwia podwyższanie cen i osiąganie większych zysków przez zwiększanie kosztów produkcji. Osłabiło to w istotny sposób działalność innowacyjną. Dochodzi do sytuacji, przy której działalność innowacyjna, prowadząca do obniżenia kosztów produkcji jest szkodliwa z punktu widzenia interesów płacowych załogi i wyniku finansowego przedsiębiorstwa. W szeregu przypadkach oczywiście, miałem tu możliwości omawiania tych przypadków, lepiej jest produkować wyroby materiało-i energochłonne. Celowo projektuje się najpierw wyrób ciężki, żeby następnie uzyskiwać z tego tytułu z roku na rok premie. Jest to sytuacja zupełnie nienormalna.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Jednocześnie stosowane formuły podatkowe, w tym sposób naliczania podatków od wynagrodzeń indywidualnych powoduje, że im bardziej przedsiębiorstwo będzie różnicowało płace, tym podatek będzie wyższy. Powoduje to tendencje spłaszczenia płac na niskim poziomie i niemożliwość stosownego wynagradzania twórców innowacji. W tej sytuacji na skutek obowiązujących zasad przedsiębiorstwa mogą i często realizują z konieczności nawet praktykę ekonomiczną całkowicie sprzeczną z potrzebami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatele Posłowie! Wysoki Sejmie! Jeżeli uwzględnimy, że w znakomitej większości jednostek badawczo-rozwojowych głównym źródłem zasilania finansowego są środki centralnych programów badawczych, a przedsiębiorstwa — jak mówiłem przed chwilą — w większości przypadków nie są zainteresowane innowacją czy postępem, to otrzymamy paradoksalną sytuację, że dwie dziedziny — nauka i przemysł, których wzajemne, ścisłe powiązanie decyduje o kondycji gospodarczej kraju, mogą egzystować obok siebie bez pożądanych wzajemnych wpływów. To między innymi jest przyczyną nieuzyskiwania oczekiwanych korzyści z działalności innowacyjnej. Budzi to przecież frustrację przede wszystkim wśród świadomej tego stanu rzeczy kadry inżynierskiej, pracowników naukowych i organizatorów produkcji.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatele Posłowie! Czas najwyższy, by przystąpić do przywracania w przemianach ekonomicznych rozwiązań logicznych i skutecznych, zgodnie ze słowami wypowiedzianymi wczoraj z trybuny sejmowej przez Prezesa Rady Ministrów. Niezbędne jest w trybie pilnym skorygowanie obowiązujących, mimo pełnej świadomości ich wad, złych zasad gospodarowania w sposób odpowiadający celom i zamierzeniom zawartym w tych właśnie słowach. Zmienione gruntownie zasady powinny umożliwić pełne wykorzystanie wiedzy i aktywności wykształconej części społeczeństwa przez zastosowanie godziwej płacy za efektywną pracę — stosownie do jej rezultatów. Powinno to włączyć w pracę dla Polski tę młodą inteligencję, która w obecnych warunkach upatruje realizację swoich szans życiowych w emigracji bądź podejmuje pracę przynoszącą większe dochody, lecz która nie ma nic wspólnego z uzyskanym wykształceniem.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Zmiana zasad funkcjonowania gospodarki, a przede wszystkim sektora uspołecznionego, w którym wytwarza się 85% towarów i usług przemysłowych, staje się koniecznością. Należy jak najszybciej uruchomić odpowiednie mechanizmy ekonomiczne, które by wymuszały nie tylko wzrost produkcji, obniżenie jej kosztów i polepszenie jakości produkcji, lecz przede wszystkim powstrzymały odpływ wysoko kwalifikowanych pracowników do sektora nie uspołecznionego. Dałoby to w efekcie Większy stopień wykorzystania dysponowanego przez przedsiębiorstwa uspołecznione majątku produkcyjnego.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatele Posłowie! Można się zgodzić z całą pewnością z deklaracją Prezesa Rady Ministrów, że w zreformowanej gospodarce powinny w pełni funkcjonować reguły gry ekonomicznej, że podstawowym składnikiem powinien być zysk, produkcja musi być rentowna i oszczędna, a ceny kształtowane przez rygory rynku. Ale należy postawić pytanie, jakie zasady ekonomiczne i prawne mają obowiązywać w okresie przejściowym w warunkach dochodzenia do równowagi rynkowej. Jest to najtrudniejszy problem, którego rozwiązanie będzie spoczywało na Rządzie.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatelu Premierze! Sądzę, że wprzęgnięcie w tę właśnie działalność tych środowisk, o których mówiłem, może w istotny sposób ułatwić realizację tego niesłychanie trudnego problemu, z którym spotykały się dotychczas wszystkie ekipy rządowe.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatele Posłowie! Osiągnięcie głównych celów o znaczeniu strategicznym, wymienionych przez Prezesa Rady Ministrów, zależy przede wszystkim w przyszłości od przemian strukturalnych w naszej gospodarce. Przecież reforma to nie tylko nowe mechanizmy funkcjonowania gospodarki, lecz także nowa strategia gospodarcza i podporządkowane jej zmiany struktury gospodarczej kraju. Powinien to określić rządowy program restrukturalizacji gospodarki, zawierający obraz docelowej struktury gospodarczej kraju oraz jej przemian w trakcie dochodzenia do zakładanych celów społeczno-gospodarczych. Szczególna w tym miejscu jest rola nauki i postępu technicznego. W związku z tym niezbędne jest dokonanie zmian programu inwestycyjnego zawartego w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990 i powiązanie go z planem perspektywicznym rozwoju społeczno-gospodarczego kraju, na który oczekujemy.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Mówiąc o zadaniach związanych z restrukturalizacją naszej gospodarki, nasuwają mi się jednocześnie refleksje, w jakim stopniu wnioski zawarte w uchwałach Sejmu, w opiniach, dezyderatach komisji sejmowych, miały dotychczas rzeczywisty wpływ na pracę Rządu i naczelnych organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Na problemy te, o których w tej chwili mówiliśmy zwracaliśmy uwagę w naszych opiniach. Przykładowo, Komisja Nauki i Postępu Technicznego formułując opinię w sprawie projektu NPSG na lata 1986–1990, stwierdziła konieczność szczególnego uwzględnienia kwestii zmian strukturalnych w gospodarce oraz, iż projektowane zmiany strukturalne są dalece niewystarczające. Komisja uznała za konieczne wyraźne przyspieszenie tempa zmian nakładów inwestycyjnych, przewidzianych w projekcie NPSG, z preferencji przemysłów surowcowych i ciężkiego na przemysły wysokiego przetwarzania, w szczególności wykorzystując krajowe surowce. Komisja następnie stwierdziła, że nakłady inwestycyjne w przemysłach surowcowych i ciężkich powinny dotyczyć przede wszystkim restrukturalizacji branży hutniczej, chemicznej oraz energetycznej.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#komentarz">(Poruszenie w sali)</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Wysoki Sejmie! Zadania, jakie są przed nami wymagają nie rutynowego zaangażowania, ale niesłychanego i niezwykłego napięcia woli i umysłu. Szczególna tu rola nauki. Posłużę się słowami wieszcza. Kto nie docenia i nie dostrzega znaczenia nauki u progu zmian, jakie zachodzą w naszym kraju, ten już tylko „takie widzi świata koło, jakie tępymi zakreśla oczy”.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#komentarz">(Poruszenie w sali)</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Obywatelu Premierze! Za błędy nie będzie komu płacić, a chętnych do chwytania w ramiona spadających z konia także nie ma. Jesteśmy i będziemy z naszym Rządem, ale chcemy, aby on mocno siedział w siodle. Środowiska naukowe w pełni poprą politykę Rządu dotyczącą głębokich przemian ekonomicznych i społecznych. Polska powinna być krajem innowacji również technicznych.</u>
<u xml:id="u-36.21" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Kończąc, chciałbym powiedzieć, że zasygnalizowałem tylko niektóre problemy nauki i postępu technicznego, które uważamy w naszej Komisji za kluczowe. Unowocześnienie gospodarki będzie decydowało o przyszłości naszej ojczyzny, ale to zależy od ludzi. Wnoszę więc, aby na listę zadań priorytetowych w działaniach nowego Rządu wpisać najważniejsze właściwe wykorzystanie potencjału intelektualnego Polek i Polaków. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-36.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Zygmunt Kostarczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mamy dzisiaj powołać skład nowego Rządu, przedstawiony przez pana Premiera. Daje to okazję do głębszej refleksji nad całokształtem procesów społeczno-politycznych zachodzących w Polsce. Jesteśmy bowiem świadkami nieodwracalnych zmian, których sens sprowadza się do wniosków, iż obecny system sprawowania władzy politycznej przeżył się i od dawna wymaga gruntownej naprawy. System gospodarczy, społeczny i polityczny wynika z określonej doktryny politycznej. Dotychczasowa doktryna realnego socjalizmu, odziedziczona po okresie stalinowskim, jest źródłem kryzysów, jakie przeżywaliśmy i przeżywamy w Polsce Ludowej. Potrzebna jest nowa filozofia rządzenia, jako inspiracja do tworzenia nowego ładu społecznego. Bez tej nowej filozofii rządzenia, wynikającej z realnych potrzeb społecznych, żaden rząd nie będzie zdolny do udźwignięcia bardzo przecież trudnego obowiązku naprawy Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Program reform to nie tylko rejestracja słusznych życzeń, ale również wskazanie na konkretne siły społeczne, które będą ten program realizować. Jednym z podstawowych niedostatków dotychczasowych programów reform wysuwanych przez Rząd w ostatnich latach było niepozyskanie dla nich, mimo wysiłków, wystarczająco szerokiej bazy społecznej. Żadna władza nie udźwignie kosztów politycznych wychodzenia z kryzysu, o ile tego poparcia nie uzyska. Nie wystarczy udzielenie werbalnego poparcia idei okrągłego stołu. Czynią to dziś prawie wszyscy. Trzeba konkretnie wskazać na czynniki, które budzą nadzieję oraz na te, które wywołują niepokój.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Jednym z podstawowych źródeł nadziei jest w moim przekonaniu fakt powrotu na arenę oficjalnego życia publicznego Lecha Wałęsy i fakt uznania w nim przez władzę partnera rozmów. Jest to ze strony władzy akt dalekowzroczności i politycznej roztropności, wreszcie akt świadczący o rozumieniu imponderabiliów politycznych. Decyzja ta wydobywa Rząd z trudnej sytuacji psychologicznej, będącej następstwem stanu wojennego.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Lech Wałęsa, to oczywiście sprawa „Solidarności”. „Solidarność” to trudny wciąż do jednoznacznej interpretacji fenomen najnowszej historii Polski. Nie ulega wszakże wątpliwości, że była ona najdalej idącą próbą naprawy przestarzałego i nieefektywnego systemu społeczno-politycznego, wyrażała bowiem wszystkie nadzieje i nie zrealizowane aspiracje narodowe. Być może, niosła ze sobą zbyt wiele i zbyt szybko, niemniej jednak mimo popełnianych błędów, a nie były to Wędy obciążające wyłącznie jej konto, „Solidarność” wpisała się na trwałe w etos postaw i dążeń Polaków. Upływ czasu tej symboliki nie zdezaktualizował, a ostatnie wydarzenia dowiodły, że „Solidarność” stanowi bezsprzeczny fakt społeczny. Konsekwentne wyciągnięcie wniosków z tego faktu jest zadaniem dla zbliżających się rozmów okrągłego stołu, przy którym nowy Rząd może wykazać swe dobre intencje i pozyskać tak mu potrzebny kredyt zaufania. Gra na zwłokę nie rozwiąże problemu. Prędzej czy później powróci on pod wzmożoną presją społeczną w dużo bardziej niekorzystnej dla Rządu sytuacji.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Wiadomo jednak, że związek zawodowy to nie jedyna recepta na wyjście z kryzysu. To przecież robotnicy i cały świat pracy płacą najwyższą cenę kryzysu. Dlatego należy im samym pozostawić decyzję, czy chcą jeden czy więcej związków zawodowych w swoich zakładach pracy. Niech się wypowiedzą w zakładowym referendum Nie ulega wątpliwości, że pluralizm związkowy to dziś podstawowy, ale zarazem jeden z wielu problemów do rozstrzygnięcia z szerokiego pakietu reform, które nas czekają. Otworzyłbym ten pakiet problemem, który nazywa się ogólnie podmiotowością społeczną.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Już od wielu lat poza granicą powoływanych przez władzę instytucji politycznych rozciąga się rozległy obszar życia politycznego, które toczy się niezależnie, mocą własnej dynamiki, prawem własnego nadania. Przy wszystkich istniejących różnicach, nurty te zgodnie uważają, że stanowią opozycję względem sposobu kierowania sprawami publicznymi. Opozycja jest więc w Polsce stałym fragmentem krajobrazu politycznego. Żadna rozsądna koncepcja polityczna, bez względu na to, kto ją formułuje, nie może nie brać tego faktu pod uwagę. Leży w interesie państwa, aby ten wielki potencjał społeczny, jaki niesie ze sobą wola tworzenia społeczeństwa w pełni obywatelskiego, a jaki w sposób inicjujący wyraża opozycja, przenieść na wyższy poziom struktur i instytucji życia publicznego. Powstanie autentycznej, gęstej tkanki społecznej, funkcjonującej w ramach państwa, obok rządzących dziś sił politycznych — wzmocni to państwo, a nie osłabi, dając mu siły do wydźwignięcia się z kryzysu. Jeżeli na większą skalę powstaną warunki do niezależnego artykułowania się różnych interesów społecznych, a w skali państwa współodpowiedzialność znajdzie rzeczywistą podstawę we współdecydowaniu, to i powrót „Solidarności” do życia oficjalnego ma szansę nastąpić w innym klimacie. Wtedy bowiem „Solidarność” pozostanie tym, czym być powinna — związkiem zawodowym. Gdy będą spełnione te warunki, o których mówię, dopiero można będzie podjąć próbę odpowiedzi na postawione w Pańskim exposé, Panie Premierze, a skierowane do obywateli pytanie, czy jesteście gotowi unieść ciężar konsekwentnego wdrażania reformy.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Aby to nastąpiło — podkreślam — państwo musi zrezygnować z funkcji generalnego dyrektora od wszystkiego, a pozostać koordynatorem zjawisk i procesów społecznych, kulturalnych i politycznych. Lapidarnie ujmuje to zasada pomocniczości, zawarta w społecznym nauczaniu Kościoła, a polegająca na tym, że należy oddać w gestię mniejszych grup i organizacji społecznych wszystkie te zadania gospodarcze, społeczne i kulturalne, które one wykonają lepiej, taniej i szybciej niż państwo.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Wysoki Sejmie! Byłoby powtarzaniem truizmów, mówienie o roli i znaczeniu Kościoła katolickiego w życiu Polski. Autorytet Kościoła również obiektywnie wspiera funkcjonowanie państwa jako dobra wspólnego, każę bowiem widzieć politykę jako roztropną troskę o dobro wspólne. Ta trudna do zastąpienia funkcja Kościoła uzyskuje swój szczególny wymiar w czasach trudnych, w okresie ostrych konfliktów społecznych, jakie przeżyliśmy w ponad 40-letniej historii Polski Ludowej. Kościół zawsze towarzyszył narodowi. W ostatnich latach, trzeba to podkreślić z uznaniem, stosunek władzy państwowej do Kościoła uległ pozytywnej ewolucji. Należy mieć nadzieję, że ten kierunek zostanie utrzymany także pod rządami pana Premiera Rakowskiego. Ufam, że optyka stosunków państwo-Kościół, jaką można mieć na innych stanowiskach władzy, ustąpi optyce nadrzędnej, jaka powinna cechować szefa Rządu. Byłoby ze wszech miar sprawą godną ubolewania, gdyby postulaty kierowane pod adresem partii marksistowskiej zostały przeniesione na płaszczyznę państwową. Chciałbym wyrazić nadzieję, że tak się nie stanie.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Wysoki Sejmie! Wypowiedziałem szereg ogólnych refleksji w trosce o dobro mojej ojczyzny. Jako poseł woj. częstochowskiego chciałbym pokrótce przejść do spraw interesujących szczególnie moich wyborców, tym bardziej, że stanowią one doskonałą ilustrację w mikroskali tych problemów, o których mówiłem w skali ogólnej.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Dwukrotnie już interpelowałem o przemieszczenie około 200 mieszkańców wsi Wydrzynów w woj. częstochowskim, leżącej w strefie ochronnej wyrobiska górniczego cementowni — „Warta” w Działoszynie, na inne tereny. Wszystkie ogniwa władzy terenowej obu województw — częstochowskiego i sieradzkiego oraz Ministerstwo Przemysłu i dyrekcja cementowni uznają zasadność i konieczność takiego przemieszczenia, ale nikt nie chce podjąć właściwej decyzji. A tymczasem, przez blisko 20 lat mieszkańcy wsi, niby podróżni czekający na spóźniony pociąg, czekają spakowani na godzinę przemieszczenia. Tak oto powstaje poczucie krzywdy społecznej. A ono nie umiera wraz z człowiekiem, lecz przechodzi na następne pokolenia. Proszę Pana Premiera, aby pomógł tym ludziom wyzwolić się z niepokoju i beznadziejności. Będzie to konkretnym dowodem nie tylko dobrych chęci, ale także operatywności Pana i Pańskiego nowego gabinetu.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Wracając z tej krótkiej, ale w moim odczuciu koniecznej dygresji na grunt debaty nad propozycjami składu Rządu, pragnę dać wyraz zdziwieniu, jakie z pewnością ogarnie szerokie kręgi społeczeństwa, że tak skąpo przewidziani są bezpartyjni w nowej ekipie rządowej. Oczekiwań społecznych nie zaspokoją trzy miejsca w Rządzie oferowane katolikom spoza składu Sejmu. Jawi się pytanie — jak się to ma do składanych wcześniej deklaracji władzy o woli poszerzania formuły uczestnictwa bezpartyjnych w rządzeniu krajem. Ufam, że rozwój sytuacji oraz wynik rozmów okrągłego stołu przyniesie także w tej sferze rzeczywistą zmianę. Nie mogę w tym miejscu nie sformułować swoich uwag o sposobie zapraszania osób z kręgów konstruktywnej opozycji do wzięcia udziału w pracach Rządu. Rząd to nie Rada Konsultacyjna. Aby udział nowych osób w Rządzie był rzeczywiście znaczący, muszą one być delegowane przez swoje środowiska.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, którego jestem wyrazicielem z tej trybuny, udzieli Rządowi swego kredytu, głosując za jego powołaniem, tak samo jak wcześniej uczyniło to w odniesieniu do osoby Premiera. Opinii publicznej Koło Poselskie wyjaśnia, iż udziela Rządowi swego głosu nie bez zastrzeżeń, spodziewając się nadał zasadniczej zmiany systemu sprawowania władzy, której dokonają albo rządzące siły polityczne, albo wymusi samo życie.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Wysoka Izbo! Przez szereg ostatnich lat Polska przypominała scenę z antycznej tragedii greckiej, gdzie wszyscy wiedzieli, że musi się źle skończyć, a mimo to z desperacją grali swoją rolę do końca, starając się nie zauważyć wiszącego nad nimi fatum. Użyto już wszystkich dramatycznych słów bogatego słownika polskiego, aby opisać grozę sytuacji i nadchodzącą zapaść. Często wydawało się, że dramatyczne wizje nie tylko nie wywołują przeciwdziałania, ale potęgują apatię i zobojętnienie. To prawda, że naród jest śmiertelnie znużony. Ale to przecież nie on ponosi konstytucyjną odpowiedzialność. Ta odpowiedzialność ciąży na Sejmie i na najwyższych organach władzy Rzeczypospolitej. Mogą się one zachować, jak owa heroiczna orkiestra na tonącym „Titanicu”, ale jest przecież wciąż jeszcze czas, choć stale go ubywa, aby zawrócić kurs nawy państwowej i nie dopuścić do kolizji z górą lodową.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#PosełZygmuntKostarczyk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Marek Trochim.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełMarekTrochim">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obecne obrady Sejmu znajdują się także w centrum uwagi młodego pokolenia. Z powoływanym dziś Rządem Premiera Mieczysława Rakowskiego szerokie rzesze moich rówieśników wiążą nadzieję, że będzie to Rząd czynu, a nie Rząd frazesów, że będzie to tym razem — już naprawdę — ekipa zdolna do rządzenia Polską, a nie do administrowania coraz bardziej kurczącym się, w dużej mierzę wyimaginowanym obszarem przywilejów licznych urzędów i urzędników.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PosełMarekTrochim">Kredyt ten, jak sądzę, udzielony jest po raz ostatni. Młodzi bowiem mają już dość niemożności przykrywanej kolejnymi deklaracjami. Oczekują, że nowo powołany Rząd: przełamie powszechną niewiarę w zdolność władzy do działania, do wyrwania się z kręgu tych samych pięknie brzmiących sformułowań, z kręgu przebrzmiałych i nieskutecznych łudzi, nieefektywnych sposobów rozwiązywania zbyt długo na to oczekujących spraw społecznych. Choć z drugiej strony należy wątpić, czy najlepsi nawet ministrowie będą w stanie dokopać czegokolwiek w starych strukturach i układach. Czy tak lansowane przez prasę hasło „rządy odchodzą — problemy pozostają” nie powinno brzmieć: „rządy odchodzą — kadrą ministrów oraz sposób rządzenia pozostaje wraz z problemami, których rozwiązanie przekracza ich wyobraźnię i dotychczasowe metody pracy”. Tak więc od powołania Rady Ministrów do nowego Rządu droga jest jeszcze daleka i nie zawsze prosta.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PosełMarekTrochim">Panie Premierze! W konkluzji tego co powiedziałem proponuję w najbliższym czasie dokonać radykalnych zmian wśród kadry zatrudnionej w ministerstwach, a niejednokrotnie zasiedziałej tam od lat i obecnie niezdolnej już często do prowadzenia gry w nowych jej regułach. Oczywiście nie należy generalizować. Wiem również, że byłaby to rewolucja, ale wierzę w niekonwencjonalne rozwiązania Pana Premiera.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PosełMarekTrochim">Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę, że przed reorganizacją, która miała miejsce jesienią 1987 roku dla przykładu wśród 526 dyrektorów departamentów, tylko 11 osób było w wieku do lat 35, natomiast wśród 688 zastępców wskaźnik ten wynosił 17 osób. Po dokonanej reorganizacji mniejsza jest liczba dyrektorów i ich zastępców, ale jednocześnie średnia wieku się zwiększyła. Zreorganizowano przede wszystkim młodych. Oczywiście nie wiek, a kompetencje i wiedza winny być elementem najistotniejszym, ale problem — moim zdaniem — jest istotny.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#PosełMarekTrochim">Nowy Rząd w rozumieniu młodego pokolenia to koniec myślenia do jutra, koniec prześcigania się w doskonaleniu, poszerzaniu, umacnianiu i pogłębianiu, to koniec kunktatorstwa, które ostatnio stało się nadrzędną dyrektywą naszej polityki. Nowy Rząd będzie wtedy, gdy w pracy najniższego nawet urzędnika państwowego zacznie dominować rozmach i wyobraźnia, odwaga i prawdziwa służebność wobec ludzi. To nie demagogia, bo z pracą źle lub nonszalancko wykonywaną przez tegoż urzędnika natychmiast utożsamiana jest przez społeczeństwo ocena pracy Rządu i partii. Ten nowy Rząd oraz nowy styl rządzenia będzie miał miejsce wtedy, kiedy cała administracja wykona manewr „w tył zwrot”. Kiedy przestanie iść do przodu z głową odwróconą do tyłu i z wzrokiem utkwionym w Urzędzie Rady Ministrów, wojewodzie czy naczelniku, a zacznie patrzeć na łudzi prosto im w oczy. Na taką właśnie władzę oczekują młodzi.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#PosełMarekTrochim">Szkoda, że Premier Rakowski w ramach konsultacji nie znalazł jeszcze czasu na rozmowę z młodzieżą. Ale sądzę, że w krótkim czasie znajdzie Pan czas, Panie Premierze, na takie spotkanie, chociażby tylko z jej częścią, tą zorganizowaną.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#PosełMarekTrochim">W moim przekonaniu, jeśli prawdziwe są wasze zapowiedzi, a w to wierzę, to mogą one właśnie wśród młodzieży znaleźć swoich sojuszników. To przede wszystkim młodzi nie boją się ryzyka, mają dość obietnic. A pogaduszki nawet o największym znaczeniu politycznym interesują ich o tyle, o ile służą rzeczywistemu rozwiązaniu realnie istniejących problemów, o ile prowadzone są z myślą o przyszłości Polski, a nie rozładowaniu wczorajszych, nikogo już z nas nie obchodzących frustracji i ambicji. W imię tej przyszłości nie boimy się ryzyka i błędów, odpowiedzialności i pracy.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#PosełMarekTrochim">Siedem lat temu na III Nadzwyczajnym Zjeździe ZSMP powiedzieliście, Towarzyszu Rakowski, pozwólcie, że przywołam wasze słowa: „Otóż wydaje mi się, że najważniejszym celem mojego pokolenia, a jest to pokolenie wojenne — miałem 12 lat jak wojna się rozpoczęła — jest w tej chwili zbudowanie pomostu pomiędzy moim pokoleniem i waszym, tak abyście wy mogli po tym pomoście przejść i przejąć pałeczkę od mojego pokolenia czy pokoleń starszych. To jest głównym celem mojego tkwienia do dziś w życiu politycznym”.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#PosełMarekTrochim">Jeśli te słowa, Towarzyszu Premierze, są nadal aktualne, to droga do szczęśliwego zakończenia tej budowy jest chyba jeszcze daleka. Dziś możemy przyjąć, że filary tego pomostu nadal stoją. Odwołać się jeszcze możemy do patriotyzmu, ideowości i zaangażowania młodych Polek i Polaków, chociaż jest to coraz trudniejsza sprawa. Ale jeśli tak jak dotąd ślimaczyć się będzie budowa przęseł, to i filary zaczną kruszeć. Jeśli nie przyspieszymy tej inwestycji, nie dopuścimy do współkierowania nią szerokich kręgów młodzieży, to młodzi samodzielnie, nie czekając na ten szczęśliwy finał, zbudują własną kładkę, którą często, niestety, jest emigracja.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#PosełMarekTrochim">To nie ja jestem autorem tego stwierdzenia. O tym mówią moi wyborcy, często młodsi odę mnie, wysoko kwalifikowani robotnicy, młodzi inżynierowie i technicy, aktyw ZSMP, który dość ma wysłuchiwania coraz lepiej formułowanych obietnic i nawoływań do aktywności nie wspartych konkretnymi decyzjami.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#PosełMarekTrochim">Czas więc szybko budować te przęsła. Jednym z nich powinna być polityka kadrowa. Musi być ona odważna i dalekowzroczna, nie bojąca się ryzyka i eksperymentu. Nie sądzę, aby młodzi popełnili więcej błędów niż do tej pory zdarzyło się ich w naszym kraju. Wiedza i kompetencje młodych, skłonność do niekonwencjonalnych rozwiązań powinny przestać przerażać, a zacząć przyciągać, tym bardziej, że sami w swoich działaniach i propozycjach jesteście często niekonwencjonalni, a to świadczy o zgodności i identycznym spojrzeniu na wiele spraw nurtujących was, Panie Premierze, i młode pokolenie.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#PosełMarekTrochim">Drugi problem to mieszkalnictwo, o którym niejednokrotnie już mówiono z tej trybuny, a które nadal potyka się o arogancję i samozadowolenie urzędników, o bariery wynikłe z przekonania, że tak naprawdę to nie da się tego, rozwiązać, bo nie ma terenów, cegły, cementu, pieniędzy etc. Czy naprawdę nie ma możliwości rozwiązania problemu przydzielając działki. Dlaczego tak wielu nie może zrozumieć, że młodzi chcą mieszkać i sami te mieszkania chcą zbudować? Nie przeszkadzać, nie utrudniać, nie bać się, że młodzi zbudują brzydko lub krzywo. To przecież nasze mieszkania i my będziemy w nich żyć. Ja wiem, że Rząd nie produkuje cegły, ale też wiem, że podległe temu Rządowi struktury czynią niewiele, aby zmaterializować jego deklaracje, umocnić jego wiarygodność. Trzeba do programu Ministra Ferensztajna wstawić te elementy, które zadecydują o powodzeniu programu, a które nie zostały podjęte.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#PosełMarekTrochim">Tych przęseł składających się na pomost, którym młodzi przejść mają do nowej Polski jest jeszcze wiele. To młoda kultura — upaństwowiona dziś i koncesjonowana przez administrację, to start życiowy i zawodowy młodzieży, podważający naczelną wartość socjalizmu jaką jest równość szans życiowych, to ciągle jeszcze urzędniczo reglamentowana aktywność sportowa i turystyczna młodzieży.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#PosełMarekTrochim">To wreszcie, co chyba najboleśniejsze, niewracanie do raz zgłoszonych propozycji — ot choćby na VIII Plenum, od którego minęło już tyle tygodni. W imieniu Biura Politycznego powiedziano wówczas: „Ważną przyczyną zjawisk frustracji w młodym pokoleniu jest brak postępu w rozwiązywaniu problemów jego startu życiowego i zawodowego. Oczekujemy zdecydowanego wdrażania przyjętych programów w budownictwie mieszkaniowym, a nawet rozważenia ewentualności oddania części potencjału budowlanego w ręce młodych. Dlaczegóż to młodzi nie mieliby też przejmować we władanie hoteli robotniczych, domów i stołówek akademickich, internatów, klubów, obiektów kulturalnych i sportowych? Dlaczego nie podjąć tu śmiałych, nowatorskich kroków? Czas też odpowiedzieć pozytywnie na postulaty związków młodzieży i eksperymentalnie przekazać im niektóre przedsiębiorstwa, w których bez śmiałej, właściwej młodemu pokoleniu inicjatywy nie ma szans na poprawę sytuacji. Nie trzeba się bać, że nie dadzą rady, że im się nie uda”.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#PosełMarekTrochim">Nie od rzeczy będzie więc zapytać, czy doczekamy się kiedyś odpowiedzi na te nie tylko nasze, ale także kierownictwa partii, postulaty. Czy też odpowiedzią będą jeszcze ładniej i trafniej sformułowane obietnice? Czas zerwać z patriarchalnym, wyniesionym z lat minionych i wczorajszych obyczajów politycznych, stosunkiem do młodych, mających już swoje dzieci, a nadal traktowanych często jako niepełnowartościowy element życia publicznego.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#PosełMarekTrochim">Zespół Młodych Posłów i nasi młodzi wyborcy ufają, że spróbuje tego wszystkiego dokonać powoływana dziś Rada Ministrów. Uzyska ona nasze poparcie w realizacji zgłoszonych priorytetów. Uzyska poparcie w dążeniu do urzeczywistnienia nowoczesnego modelu polskiej gospodarki, w unowocześnieniu naszego Życia publicznego. Poprzemy konsekwencję i nie uchylimy się, choć zapewne nie przyjdzie to lekko, od jej kosztów. Nie poprzemy natomiast kunktatorstwa, pozoranctwa, najpiękniejszego nawet pustosłowia, mrugania do społeczeństwa, że my wiemy, a wy rozumiecie. Poprzemy czyny, a nie słowa i tych, którzy wierzą w ich moc sprawczą. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Eugeniusz Kot.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełEugeniuszKot">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Program obywatela Premiera Rakowskiego przedstawiony w exposé może napawać otuchą i dużym optymizmem, a więc nadzieją. Chciałbym, aby ta nadzieja mogła także objąć system oświaty. Rząd z większą troską niż dotychczas musi dostrzegać bieżące problemy edukacji narodowej, to jest budownictwo szkolne, niski poziom kadry, usytuowanie materialne nauczycieli i problemy przyszłościowe, obejmujące kierunki kształcenia młodzieży, przygotowanie jej do poszczególnych zawodów i życia, rozwój szkolnictwa średniego ogólnokształcącego, opartego na nowoczesności zaplecza, rozwój szkolnictwa zawodowego z uwzględnieniem potrzeb szeroko pojętych usług przemysłu i rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PosełEugeniuszKot">Oświata w aktualnym stanie nie jest zdolna sprostać zadaniom, które stawia jej reformowana gospodarka narodowa. Dlatego też mimo, że dziś z tej trybuny należałoby powtórzyć za Kochanowskim „a jako kto może, niech ku pożytku dobra wspólnego pomoże”, chciałbym zwrócić uwagę pana Premiera i nowego Ministra na trudny start polskiej oświaty i wychowania. Odniosę się tylko do wybranych, moim zdaniem, najważniejszych spraw.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PosełEugeniuszKot">Wysoka Izbo! Niepokojące zjawiska w oświacie narastały i pogłębiały się już od lat siedemdziesiątych. Doprowadziło to do deficytu kadry nauczającej, niedoboru obiektów edukacyjnych, zaniedbań w oświacie pozaszkolnej, i stosunkowo niskiego poziomu pracy dydaktyczno-wychowawczej. Opracowywano parokrotnie programy przeciwdziałania tym zjawiskom. Jednak ambitnym zamierzeniom nie sprzyjały warunki społeczno-ekonomiczne. Odstąpiliśmy od realizacji propozycji zawartych w „Raporcie o stanie oświaty w PRL” i nie realizuje się w pełni założeń opracowanych przez Komitet Ekspertów do Spraw Edukacji Narodowej, zawartych w dokumencie „O potrzebie doraźnych zmian w szkolnictwie”. Ciągłe raporty i ekspertyzy bez konkretnego ich wykorzystania robią wrażenie młócenia słomy i przestają być społecznie doceniane. Środowiska związane z oświatą są zdania, że należy podjąć jeszcze jedną próbę reformy szkolnictwa. Zanim jednak zapadną w tej kwestii odpowiednie decyzje, trzeba podjąć takie działania, które skutecznie zahamują kryzys panujący w oświacie. Jasno i precyzyjnie trzeba określić nowe, zgodne z duchem reformy gospodarczej zadania kształcenia i wychowania obywateli, co stanowić będzie o powodzeniu realizacji reformy gospodarczej. Zadanie przygotowania kadry uprofilowanych zawodów i specjalności musi wykonać szkolnictwo zawodowe, realizujące znaną maksymę: non scholae sed vitae et patriae discimus.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PosełEugeniuszKot">Obywatele Posłowie! Resort oświaty opracował nową klasyfikację zawodów i specjalności. Do 1991 r. mają być wprowadzone w pełni nowe programy kształcenia zawodowego, odpowiadające tej klasyfikacji i potrzebom reformowanej gospodarki. Odpowiedzialne za przygotowanie tych programów są m.in. Ministerstwa: Przemysłu; Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej; Kultury i Sztuki; Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa: Zdrowia i Opieki Społecznej; Transportu, Żeglugi i Łączności, Centralny Związek Spółdzielczości Pracy. Mimo, że termin zakończenia tych prac jest bardzo krótki, jak dotychczas wymienione przeze mnie resorty nie opracowały dokumentacji programowych. Jest to bardzo niepokojące. Może w obecnym składzie gabinetu szefowie tych resortów dostrzegą Wreszcie szansę na poprawę funkcjonowania działających w ich gestii zakładów pracy przez zatrudnienie tam kwalifikowanej kadry. O poziomie przygotowania absolwenta szkoły zawodowej decyduje również przygotowanie praktyczne zdobywane w zakładach pracy i warsztatach szkolnych. Mimo, że warsztaty te mają wypracowane metody nauczania i sprawne formy organizacyjne, nie przystają do obecnych form gospodarowania. Resort przedstawił projekt przeprowadzenia istotnych zmian modelu warsztatów szkolnych. Znajduje się on w Komitecie ds. Reformy Gospodarczej i nie może być wdrażany, ponieważ Ministerstwo Finansów nie podziela proponowanych rozwiązań, prezentując pogląd, że lepiej zostawić wszystko bez zmian.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#PosełEugeniuszKot">Panie Premierze! Zwracam się o przekonanie Ministra Finansów o potrzebie szybkiej modernizacji warsztatów szkolnych, zgodnie z duchem postępu. Liczymy, my nauczyciele, na Pana niezawodną energię i konsekwencję. Liczymy też na operatywność nowego Ministra resortu edukacji.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#PosełEugeniuszKot">Proces kształtowania zaplecza oświatowego musi znaleźć szerokie poparcie resortów, które prowadzą we własnym zakresie szkolnictwo zawodowe. Powinny one wesprzeć resort edukacji narodowej. Życie gospodarcze wymaga sukcesywnego reformowania szkolnictwa zawodowego, a jednostki gospodarcze, dla których szkoły zawodowe przygotowują kwalifikowanych robotników, muszą włączyć się z całą konsekwencją do rozbudowy tego szkolnictwa, wyposażenia pracowni szkolnych w maszyny, urządzenia, materiały i surowce potrzebne do procesu kształcenia.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#PosełEugeniuszKot">Wysoki Sejmie! Aby system oświaty mógł prawidłowo funkcjonować, przede wszystkim potrzebna jest odpowiednio przygotowana kadra nauczycielska, o wysokim autorytecie społecznym. Do poważnych niedociągnięć w zakresie działalności zmierzającej do zapewnienia oświacie odpowiedniej kadry są w dalszym ciągu sprawy płacowe i mieszkaniowe. Nie rozwiązano do dziś w sposób definitywny tego problemu. Coroczne nieznaczne podwyżki nie były wystarczającym bodźcem ekonomicznym dla ludzi tego stanu i powodowały odchodzenie z zawodu najczęściej właśnie najzdolniejszych. Doraźne zabiegi podejmowane przez państwo i Sejm, zmierzające do podniesienia rangi zawodu nauczycielskiego dają efekt istotny, ale krótkotrwały. Chciałbym przy tym stwierdzić, że Rząd nie dostrzegał dotychczas niezwykle ważnej roli nauczyciela w kształceniu postaw młodego pokolenia i opinii publicznej.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#PosełEugeniuszKot">Aby nauczyciel był luminarzem oświaty i zyskał odpowiednią rangę zawodową, jaką powinien mieć, trzeba doskonalić system kształcenia ustawicznego. Mówił tu prof. Suchodolski o edukacji permanentnej. Dobrze zorganizowane studia podyplomowe, zdobywanie stopni doktorskich w specjalnościach związanych ściśle z praktyką zawodową, to tylko niektóre z proponowanych form, jakie należałoby rozwijać i rozszerzać w pracy nad doskonaleniem zawodowym nauczycieli, bez odrywania ich od zajęć dydaktycznych.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#PosełEugeniuszKot">Podwyższone kwalifikacje muszą iść w parze z lepszym statusem ekonomicznym nauczyciela. W dalszym ciągu, mimo zmiany ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, niekorzystna jest sytuacja w zarządzaniu oświatą, szczególnie na terenie małych miast i gmin. Powoływanie i odwoływanie inspektorów oświaty i ich podporządkowanie służbowym władzom terenowym powoduje kolizje z wcześniejszymi przepisami. Pracownicy administracji szkolnej będący nauczycielami, nie mogą korzystać z wielu uprawnień wynikających z Karty Nauczyciela, bo są pracownikami administracji państwowej. Nie korzystają również w pełni z uprawnień ustawy o pracownikach urzędów państwowych, bo są nauczycielami, których powołano do pracy w administracji szkolnej. Powoduje to niechęć do obejmowania stanowisk inspektorów oświaty i wychowania i ucieczkę z administracji oświatowej ludzi kompetentnych, z odpowiednimi kwalifikacjami naukowymi i pedagogicznymi. Sprzeczności trzech ustaw, o których wspomniałem, pozbawiają ich możliwości zdobywania stopni specjalizacji zawodowej i idących w ślad za tym dodatków płacowych. Pilną koniecznością jest więc, aby Rada Ministrów w swym nowym składzie dokonała bardzo wnikliwej analizy funkcjonowania i organizacji podstawowych jednostek administracji oświatowej i zaproponowała rozwiązanie spójne i racjonalne. Sejm w tej sprawie wypowiedział się już w czerwcu.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#PosełEugeniuszKot">Funkcjonowanie oświaty szkolnej i pozaszkolnej uwarunkowane jest nie tylko pracą nauczyciela i sprawnym jej kierowaniem, ale również stanem bazy materialnej szkolnictwa. Dokumenty zarówno resortu oświaty, jak i Komisji Planowania przy Radzie Ministrów określają na lata 1989–1990 przyrost miejsc w przedszkolach na około 28 tys., pomieszczeń do nauki w szkołach podstawowych — na około 4 tys. i około 600 w szkołach ponadpodstawowych. Jest to absolutnie niewystarczające w odniesieniu do potrzeb, nie mówiąc o tym, że około 40% starych obiektów należałoby zamknąć ze względu na stan techniczny, że realizacja nowych inwestycji szkolnych ciągnie się latami, a ciągle stary stereotyp budownictwa szkolnego nie odpowiada nowoczesnym wymogom kształcenia i wychowania.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#PosełEugeniuszKot">Sądzę, że sprawy te powinny znaleźć się rychło właśnie w zakresie działania nowego Rządu.</u>
<u xml:id="u-42.11" who="#PosełEugeniuszKot">Wysoka Izbo! Polska szkoła musi wiedzieć kogo ma wykształcić i wychować. Uniwersalnym wzorem młodego obywatela, przygotowanego przez nasz system oświaty powinien być człowiek z poczuciem patriotyzmu, wyrażającym się w pracy dla kraju, przywiązaniu do ojczyzny i ojczystej tradycji, odpowiedzialny za kraj, za życie społeczne, polityczne i kulturalne narodu, rozumiejący znaczenie pracy dla rozwoju jednostki i społeczeństwa, rzetelny, aktywny, zdolny do samodzielnego myślenia i wartościowania, przekonany, że nie żyje tylko po to, by spożywać urok świata, mówiąc za Gałczyńskim, ale po to, by ten świat tworzyć i przetaczać jak skałę złotą. O takiej sylwetce absolwenta współczesnej szkoły mówiło wielokrotnie Stronnictwo Demokratyczne, dając temu dobitny wyraz w uchwałach XIII Kongresu.</u>
<u xml:id="u-42.12" who="#PosełEugeniuszKot">Wychowuje nie tylko szkoła, chociaż powszechnie znana jest rola i odpowiedzialność za wychowanie. Istnieje pilna konieczność zespolenia wysiłków wszystkich instytucji i środowisk wychowujących — domu i organizacji, środowisk pozaszkolnych, odpowiedzialnych za proces wychowania. Polskiej oświacie potrzebna jest daleko idąca pomoc, przede wszystkim sfer rządowych, współdziałających ze szkołą instytucji, organizacji i współczesnej rodziny. Na taką pomoc liczymy.</u>
<u xml:id="u-42.13" who="#PosełEugeniuszKot">Obywatele Posłowie! Dzisiejsze obrady zbiegają się z Dniem Nauczyciela — dniem tych wszystkich, którzy uczą i wychowują, którzy tak jak i całe społeczeństwo, z zachodzącymi zmianami łączą swe oczekiwania i losy.</u>
<u xml:id="u-42.14" who="#PosełEugeniuszKot">Sądzę, że pozwolą mi obywatele posłowie, aby w ich imieniu złożyć całej rzeszy nauczycielskiej życzenia pomyślnego rozwiązywania problemów polskiej oświaty, które starałem się jako wybrane problemy przedstawić z tej trybuny. Dziękuję,</u>
<u xml:id="u-42.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Zofia Witkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełZofiaWitkowska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! „Jak żyć i jak umierać, pokaż mędrcze, nie radź” — napisał prof. Tadeusz Kotarbiński, bowiem znakomicie znane mu były nasze narodowe ciągoty do rad i pouczeń. Ongiś błazen Zygmunta Starego Stańczyk kpił sobie z nas twierdząc, że w Polsce najwięcej lekarzy, gdzie staniesz i zrobisz cierpiącą minę, natychmiast masz tysiące rad jak wyleczyć chorobę. Gdybyśmy Stańczyka przenieśli w nasze lata, zapewne dopatrzyłby się całego tabunu ekonomistów. Rzeczywiście, wyjąwszy przedszkolaków, pozostałe miliony Polaków mają doskonałe rady na uzdrowienie naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PosełZofiaWitkowska">Boję się, że proces demokratyzacji kraju wyzwolił w nas całą narodową egzaltację z okresu romantyzmu. Bo my lubimy być nieszczęśliwi, a okazję ku temu mamy nie byle jaką. Mamy gruntownie rozregulowaną gospodarkę i możemy mówić, pisać, a nawet śpiewać co dusza zapragnie. No i mówimy, piszemy i śpiewamy, a jakże. Wszystko minorowo, w tonie katastroficznym. Oczywiście wytworzyła się specyficzna aura i w niej to od siedmiu lat próbujemy reformować kraj. Dzisiaj mamy w dalszym ciągu rozregulowaną gospodarkę, piekielną inflację, kupę niezadowolenia i mnóstwo genialnych rad. To właśnie 'zastał nowy Rząd! i z tym ma sobie poradzić. Chce nam pokazać jak żyć. Nie sądzę, iżby wielu z obywateli posłów zechciało zasiąść w tamtych ławach i „wziąć tego byka za rogi”</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali).</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PosełZofiaWitkowska">Ja w każdym razie chylę głowę przed odwagą.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#PosełZofiaWitkowska">Nie znam się na wielkiej polityce, nie wiem od czego należałoby zacząć. Wiem jednak jedno, że nowy Rząd musi zadbać o dwie wielkiej wagi sprawy, mianowicie oszczędność i organizację. Może odwrotnie — o organizację i oszczędność. Nie bardzo sobie wyobrażam, w jaki sposób tego dokona, ale jestem absolutnie pewna, że bez tych dwóch elementów, najbogatszy w surowce kraj, pójdzie z torbami. Bo takie są prawa wszędzie, na całym świecie, w najmniejszych gospodarstwach domowych, rządzonych przez niepozorne kobiety i w wielkich bogatych krajach rządzonych przez ekipy genialnych fachowców.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#PosełZofiaWitkowska">Zachodzi pytanie, w jaki sposób wymusić na społeczeństwie właśnie organizację i oszczędność, kiedy pojęcia te zawsze były mu dość odległe. Nie pomoże tu żadne oburzanie się — gospodami, zorganizowani i oszczędni w naszym kraju, to naprawdę chlubne wyjątki. Na ogół szczycimy się wielkim gestem i beztroską. Myślę, że wielką rolę powinny tu odegrać wszystkie środki masowego przekazu, które przecież znakomicie potrafią frustrować społeczeństwo, bawić je, a nawet wręcz kształcić. Gdyby wszystkie nastawiły się na przekonanie obywateli tego kraju, że organizacja i oszczędność — to podstawa ich bytu, a nawet istnienia, zapewne dokonałyby wiele. Prawdopodobnie zdołałyby nawet trwale wszczepić owe prawdy przyszłości narodu, czyli młodzieży, co nie jest bez znaczenia.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#PosełZofiaWitkowska">Jeśli już mowa o środkach masowego przekazu kształtujących wszak opinię w społeczeństwie, chciałabym przestrzec przed panoszącą się, niestety, skrajnością w poglądach głoszonych od świtu do nocy. Otóż zapanowała maniera wybrzydzania, negowania wszystkiego, co nas otacza ze szczególnym uwzględnieniem poczynań władz. Od pierwszych wiadomości do ostatnich późną nocą słyszymy, że nam się nie udaje. Nic nam się nie udaje. Gdzieś tam wydano zarządzenie bez sensu, coś tam wyburzono niepotrzebnie, a czegoś nie wybudowano.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#PosełZofiaWitkowska">Mamy klęskę urodzaju, albo klęskę suszy, jest brak opakowań i oczywiście temat ulubiony — wieczysty brak papieru toaletowego. Widzimy na własne oczy sfrustrowanego wielkiego artystę, który nie może tworzyć w kraju i równocześnie kategorycznie oświadcza, że nie mamy muzyki, nie mamy kina i w ogóle kulturalne dno, a jak tak dalej pójdzie, o reformie nie może być mowy i zejdziemy na tak zwane psy.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#PosełZofiaWitkowska">Mamy także dyskusje przy różnych stolikach, z których nic nie wynika, dokładnie nic. Grupa ludzi bądź co bądź inteligentnych, pod wodzą redaktora prowadzącego, wygłasza swoje poglądy na reformę i nie tylko, czyli kolejne „rady mędrca”. Oczywiście dowiadujemy się, że należy, trzeba i musimy. Potem słyszymy, że dyskusji nie podsumowujemy, pozostawiamy państwu do przemyślenia. Jak do przemyślenia, to „państwo” myśli. Tyle, że po ostatnich wiadomościach, jak mawia mój ulubiony krytyk „nie tylko ręce, ale i portki opadają”. Totalna niemoc. Nie chce się żyć.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#PosełZofiaWitkowska">Wszystko co słyszymy jest w dużej części prawdą. Brak owego piekielnego papieru toaletowego, klęski suszy czy urodzaju. Przecież jednak nieprawdą jest, że nie mamy na przykład muzyki. A profesorowie Lutosławski i Penderecki? Czyli wypowiedzi telewizyjne bywają subiektywne. Z wyraźną wolą biadolenia, modnego i dobrze widzianego w tak zwanych sferach.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#PosełZofiaWitkowska">Nie można żyć, kiedy wszystko co się robi jest źle zrobione, nie można w takim kraju rządzić. Wmawiana niemoc przyjmuje się nad wyraz dobrze.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#PosełZofiaWitkowska">Czy ktoś z obywateli posłów mógłby wskazać osobę szczęśliwą? Taką, która głośno, wszem i wobec, oświadczyła, że jest szczęśliwa, ma udaną rodzinę, mieszkanie i zdolne dzieci, a praca przynosi jej radość. O takich egzemplarzach polskiego gatunku ludzkiego, w ciągu ostatnich lat wcale się nie słyszy. Czy może nie ma takich? Są. Z całą pewnością, tylko niemodni. Polak lat osiemdziesiątych ma być nieszczęśliwy i koniec. Pod wszystkimi szerokościami geograficznymi, w różnych, czasem o wiele gorszych warunkach gospodarczych, bywają ludzie szczęśliwi, uśmiechnięci, mimo wszystkich plag. My niestety lubimy cierpieć. A swoją drogą warto by przeprowadzić sondę na ten temat. Podrzucam pomysł jeszcze nie zmanierowanym reporterom telewizyjnym.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#PosełZofiaWitkowska">Teraz dla pewnego rodzaju oczyszczenia psychicznego, chciałabym przypomnieć, że w winie za naszą rozregulowaną gospodarkę mamy swój udział, wszyscy jak jeden mąż. Wygodnie się żyło w scentralizowanej gospodarce. Często nawet całkiem dobrze. Takie pojęcia, jak organizacja i oszczędność znało się ze słyszenia. Nie obowiązywały. I mamy to co mamy. Wszystkie histeryczne krzyki nie mają teraz sensu. Nie mają też sensu przytaczane wzorce, jak choćby wzorzec brytyjski. Po prostu nie sposób przenieść na nasz grunt tamtych kosztów zarządzania, dajmy na to — pozamykania szeregu nierentownych kopalń, stoczni i zwolnienia tysięcy ludzi.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#PosełZofiaWitkowska">Myślę, że czas przestać tyle mówić i robić swoje. Byle dokładnie i to właśnie, do czego jesteśmy przeznaczeni. Z wariantu angielskiego możemy przenieść poszanowanie prawa, zaufanie do rządzących i umiar w wypowiedziach. Wszak „jak żyć i jak umierać, pokaż mędrcze, nie radź”, powiedział Tadeusz Kotarbiński.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#PosełZofiaWitkowska">Premier Mieczysław Rakowski powiedział, jak chce działać nowy Rząd, pozwólmy więc mu działać w spokoju. Od tego zależy nasz los, tego wymaga polska racja stanu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Alicja Bracławska-Rewera.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że oczy całej Polski skierowane są dziś na gmach Sejmu w oczekiwaniu na decyzje związane z zapowiadaną głęboką rekonstrukcją Rządu. Będzie to Rząd naszych nadziei i oczekiwań, nie tyle na zmiany personalne, ale przede wszystkim na zmiany stylu i sposobu działania, innej niż dotychczas filozofii sprawowania władzy oraz żelaznej konsekwencji w rozwiązywaniu problemów kraju.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Wiemy, że w sytuacji, w jakiej znalazła się Polska trudno z wielu zaniedbanych i niedocenionych dziedzin wybrać priorytet, ale wiemy również, że jedną z przyczyną obecnego kryzysu było niedocenianie rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Nie jestem producentem żywności, ale mój najściślejszy świat to wioska, z której trafiłam na Wiejską, z rekomendacji chłopskiej partii. Uważam więc za swój obowiązek poruszyć problemy rolników, którzy w codziennym trudzie „czynią sobie ziemię poddaną” zmuszając ją do wydawania plonów tak wysokich, że zagospodarowanie ich staje się problemem. Dla jego zilustrowania przykład z woj. tarnobrzeskiego, w którym 65% mieszkańców żyje na wsi.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Korzystne warunki glebowo-klimatyczne sprzyjają uprawie owoców i warzyw. Roczna ich produkcja wynosi 120 tys. ton, a warzyw 105 tys. ton. I to wyznacza skalę problemu, gdyż w stosunku do tego zaplecza surowcowego istniejący przemysł w branży owocowo-warzywnej jest niedostatecznie rozwinięty. Zakłady nasze przerabiają rocznie około 50% skupionej masy surowca, tylko 5 tys. ton przeznacza się u nas na potrzeby handlu detalicznego, 35 tys. ton wywożone jest do innych województw. W przypadku dobrego urodzaju owoców w całym kraju jednostki spoza województwa rezygnują z odbioru surowca, co potęguje trudności w skupie i zagospodarowaniu. I wtedy znowu „zatyka się” między polem a stołem.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Nieodłącznym elementem jesiennego krajobrazu sandomierskiej ziemi są tasiemcowe kolejki przed punktami skupu. Rolnicy stoją godzinami w oczekiwaniu na racjonowany odbiór swoich produktów. Gdy w kraju mówimy głośno o etosie pracy, oni — nie ze swojej winy — cenny czas pracy tracą.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Podobne problemy mamy w branży zbożowo-młynarskiej, gdyż województwo posiada powierzchnię magazynową na 50% skupionych zbóż. Przemysł mleczarski w okresie szczytowych dostaw mleka przerabia około 50% surowca w stosunku do skupowanej ilości. Od maja do października dobowe nadwyżki mleka wynoszą około 150 tys. litrów, które trzeba dostarczyć do innych województw. Potrzebne więc są nowe inwestycje w przemyśle rolno-spożywczym oraz szybka realizacja tych, które ślimaczą się ze względu na brak środków finansowych bądź rzeczowych, które by umożliwiły inwestorom realizację nowych obiektów i modernizację istniejących.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Od dawna rolnicy, działacze Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego postulują zwrócenie przez Rząd szczególnej uwagi na dobra odtwarzalne, jakie produkują, od dawna i z tej trybuny domagają się stworzenia warunków do intensywnej produkcji, większej troski o produkty wytwarzane przez wieś. Jak do tej pory deklaracje Rządu pozostają tylko na papierze.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Domagamy się, by rolnictwo uznane zostało — zgodnie z wnioskami III Plenum Naczelnego Komitetu ZSL — przemysłem narodowym Zbyt długo żyliśmy w cieniu wielkiego przemysłu, którego produkcja najczęściej nie zaspokajała potrzeb rolnictwa. A przecież rolnicy produkują dobra, z eksportu których mogliśmy mieć korzyści równe lub niejednokrotnie większe od tych, jakie mamy z eksportu bogactw wydzieranych z głębi ziemi. Tylko potraktowanie rolnictwa w sposób kompleksowy, a nie skupianie się na cząstkowym rozwiązywaniu problemów daje gwarancję wyprodukowania żywności, bez której i najpiękniejsze plany Rządu nie zyskają społecznego poparcia. Rolnikom potrzebne jest ze strony Rządu inne, bardziej życzliwe i pomocne wsparcie wsi konkretnymi decyzjami, z konsekwencją i uporem zrealizowanymi. Potrzebna jest odbudowa wiary w słowa, które przecież zawsze są początkiem czynu, odbudowa autorytetu władzy w oczach rolników.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Obywatelu Premierze! Dobrze, że wypaliło się zielone światło dla rolników. Producentom żywności potrzebne są maszyny, środki transportu, środki ochrony roślin, opakowania w punktach skupu, bo chłopi bez tego nie mogą więcej produkować, bo chłopi chcą pracować. Współczesne pokolenie ludowców ma pełną świadomość swoich zobowiązań wpisanych w uchwały X Kongresu. Wszak na naszym zielonym sztandarze widnieje napis: „Żywią i bronią”, który spadkobierców prawie wiekowej tradycji ruchu ludowego zobowiązuje do ciągłego czynu.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Witos mówił: „Polska będzie potężna, gdy oprze się na masach ludowych”. Na wsi oprócz bogactw, jakie daje ziemia, są jeszcze dziś bardzo cenne pokłady zdrowego chłopskiego rozsądku. Mieszkańcy wsi wyrażając poparcie dla nowego Rządu, wierzą, że obywatel Premier, sam syn chłopa, zechce je wykorzystać dla dobra kraju. Przedstawiony w expose kierunek działań zorientowany na rolnictwo i przemysł rolno-spożywczy budzi nadzieję i odpowiada społecznym oczekiwaniom. Chłopi nawykli do ciężkiej pracy, staną do karczowania zła.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozwój rolnictwa jest ściśle uzależniony od rozwoju infrastruktury służącej postępowi na wsi, Gdy odłożymy rozwiązanie wiejskich problemów zdrowia, oświaty, kultury przegramy walkę o nowoczesne rolnictwo, nowoczesną wieś, Wieś bowiem oczekuje na lekarzy, w tym przede wszystkim stomatologów, wykwalifikowanych nauczycieli, animatorów działalności kulturalnej, którzy przyjdą pracować wtedy, gdy ta nie będzie kulturalną pustynią.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Rolnicy rozumiejąc tę zależność, sami próbują zmieniać oblicze wsi. Do budowanych wysiłkiem społecznym szkół, ośrodków zdrowia w ostatnim czasie doszły zadania czynowe związane z gazyfikacją. W moim województwie realizowanych jest 68 takich zadań. Nie zawsze mogą być one szybko sfinalizowane, nie ze względu na brak środków, bo i rolnicy są ofiarni i jest duża pomoc Krajowej Komisji Czynów Społecznych, wspierającej finansowo mieszkańców wsi, ale ze względu na brak materiałów i urządzeń. Powszechne są oczekiwania na rury gazowe o mniejszym przekroju, których brak niweczy cały zapał społeczny, na kuchenki gazowe, których w województwie tarnobrzeskim brakuje około 2100 szt. do zaspokojenia w tym roku potrzeb społecznych.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Mieszkańcy wsi wierzą, że Rząd dostrzeże zaangażowanie rolników i odpowiednimi decyzjami spowoduje wzrost produkcji poszukiwanych materiałów. W przeciwnym wypadku nie zatrzymamy na wsi młodych ludzi, którzy nie mają już tak silnego, jak ich ojcowie, emocjonalnego przywiązania do ziemi i bardziej pociągają ich miraże miasta. Coraz mi trudniej przekonaj moich uczniów, że w każdym miejscu, na wsi też, dzieją się rzeczy wielkie, ważne i ciekawe, że nie wszyscy powinni z niej odejść. Odchodzą. Widziałam wyludnione wsie na pięknej i gościnnej ziemi białostockiej. Przy drogach na ławeczkach siedzący staruszkowie, nie widać biegających dzieci, z braku których zamyka się piękne szkoły. To przygnębia. Odchodzą najczęściej dziewczyny, a to przecież wiejska kobieta jest cichą bohaterką dnia. To jej ciężka praca w domu, praca, w którą wkłada oprócz umiejętności i wiedzy również serce, owocuje dla całego społeczeństwa. Jeśli do tej pracy dodamy walkę z uciążliwościami życia, codzienną „drogę przez mękę” w celu zdobywania środków higienicznych, artykułów gospodarstwa domowego, których dostawy w tym roku w niektórych asortymentach w moim województwie są mniejsze od dostaw z roku poprzedniego od 20% do 50%, nie dziwmy się ich decyzjom.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Tarnobrzeskie działaczki Ligi Kobiet Polskich wyrażają zadowolenie, że w Rządzie zasiadać będzie kobieta. Liczymy na wsparcie przez obywatelkę Ministra działań Rządu zmierzających do rozwiązania nie tylko problemów zdrowia. Liczymy na to, że wbrew krążącym obiegowym opiniom o słabej płci, wykaże wystarczająco dużo siły potrzebnej do stawienia czoła problemom resortu, którym przyjdzie jej kierować.</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Oczekujemy również na takie decyzje Rządu, które wyzwolą u młodych motywacje pozostawania na wsi i w kraju. Nie przekonują już dziś młodych słowa poety: „Mnie ta ziemia od innych droższa”, rozstają się z ojczyzną po uzyskaniu dyplomu, gdyż nie widzą w krótkiej perspektywie czasowej szans na przykład na otrzymanie mieszkania i osiągnięcia satysfakcjonującego standardu życiowego.</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#PosełAlicjaBracławskaRewera">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W chwilach trudnych, a taka niewątpliwie jest ta chwila, szukam zawsze duchowego wsparcia i przesłania do swej działalności. W pamiętnikach Wincentego Witosa odnalazłam zapis: „Budujmy więc to nasze państwo. Zachowanie się nasze przy tym musi być pełne godności i honoru, pracy naszej towarzyszyć muszą zgoda i wytrwałość. Wyzbyć się musimy wielu błędów i nawyknień”. Godzi się przypomnieć te słowa wielkiego polityka, chłopa, słowa, które jakże aktualnie brzmią dziś, w przededniu obrad okrągłego stołu i na początku kolejnego etapu polskiej drogi, wyboistej drogi ku lepszemu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Ryszard Czyż.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełRyszardCzyż">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W naszym kraju od wielu lat toczy się walka o reformy, o efektywność gospodarczą, o sprostanie materialnym i kulturalnym aspiracjom ludzi pracy, całego narodu, o humanistyczny kształt socjalizmu, o sposób sprawowania władzy. Bardzo ważną rolę w tej walce odgrywa czas. Ludzie pracy z niecierpliwością oczekują na poprawę warunków życia — przede wszystkim dochodów z pracy, lecz również zaopatrzenia sklepów, ograniczenia galopujących cen, sprawności usług. Chcą być tak traktowani, aby nie cierpiała ich godność w trakcie załatwiania spraw w administracji, na poczcie czy w jakimkolwiek innym urzędzie. Chcą mieć poczucie, że ich opinie są traktowane poważnie. Nie można więc zadowalać się tylko analizą błędów przeszłości, nie można odkładać na później niczego, co można zrobić dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PosełRyszardCzyż">Towarzysz Premier zapewniał w swoim exposé, że te problemy staną się przedmiotem troski, a przede wszystkim decyzji nowo mianowanego Rządu.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PosełRyszardCzyż">Chciałbym jednak z tego miejsca przypomnieć, że bezpośrednimi, choć nie jedynymi, przyczynami dymisji poprzedniego Rządu było niedocenienie produkcji rynkowej i wadliwa polityka dochodowo-cenowa. Nadal istnieje konieczność ściślejszego powiązania rozwiązań systemowych i umocnienie orientacji na wzrost pożądanej produkcji rynkowej. Nabiera to szczególnej wymowy, jeżeli uwzględnić, że między 1980 r. a 1987 r. nastąpił spadek rotacji zapasów liczonej w średniej dziennej wartości sprzedaży — z 60 dni w 1980 roku do 36 dni w 1987 r. Spadek ten był szczególnie odczuwalny w grupie towarów przemysłowych, których zapasy były o 1/3 niższe niż przed rokiem. Taki stan nie zapowiada oczywiście ciągłości sprzedaży wielu towarów, powoduje zaostrzenie trudności rynkowych i pogorszenie zaopatrzenia. Podjęte działania doraźne w bieżącym roku nie mogą i nie zastąpią rozwiązań systemowych w tym względzie. Niewykonaniu zadań, w ujęciu relatywnym, w produkcji rynkowej w przemyśle i zwierzęcej w rolnictwie towarzyszyła tendencja do bardzo szybkiego wzrostu przychodów ludności, przez co równoważenie rynku zależało głównie od wzrostu cen. Towarzyszyło temu wyraźne osłabienie tendencji do oszczędzania, co zaostrzyło dodatkowo wszystkie problemy sytuacji rynkowej. Stopa oszczędzania spada stale, w ostatnich latach — z 6,9% przychodów pieniężnych ludności w 1980 r. do 4,2% w pierwszym półroczu 1988 r. Syntetycznym wyrazem niepowodzeń polityki cenowej w walce z inflacją było przyspieszenie wzrostu cen, czemu towarzyszył spadek przeciętnego realnego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PosełRyszardCzyż">Jeżeli z kolei uwzględnimy, że spadek ten nastąpił przy wzroście spożycia indywidualnego o ponad 8%, wskazuje to, że nastąpiły przesunięcia w strukturze podziału dochodu na niekorzyść zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej. Wzrost spożycia nastąpił przede wszystkim w gospodarce nie uspołecznionej, a zwłaszcza w grupie zatrudnionej w usługach, w rzemiośle, w firmach polonijnych, gospodarstwach ogrodniczych i w różnych firmach pośrednich. Jakkolwiek sama tendencja wzrostu dochodów w gospodarce nie uspołecznionej jest w pełni uzasadniona dążeniem do ożywienia tego sektora, to jednak nie można nie dostrzegać, że towarzyszą temu również zjawiska spekulacji, bogacenia się wbrew interesom społecznym i przechwytywaniu dochodu narodowego Wytworzonego w gospodarce uspołecznionej, co w konsekwencji musiało doprowadzić do silnej tendencji rewindykacyjnej w dziedzinie płac w sektorze uspołecznionym.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PosełRyszardCzyż">Polityka gospodarcza musi być podporządkowana temu, aby poprawiały się warunki życia ludzi. Tego oczekują robotnicy od towarzysza Premiera, który reprezentuje robotniczą partię.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PosełRyszardCzyż">Tylko taka polityka może się stać platformą naprawdę szerokiego, obejmującego masy porozumienia narodowego.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PosełRyszardCzyż">Obywatele Posłowie! Idea porozumienia narodowego otwiera drzwi' wszystkim, którzy w trosce o Polskę pragną wpływać na kształtowanie polskiej polityki. Przecież jej motywem jest traktowanie państwa polskiego jako wspólnego dobra wszystkich obywateli mających prawo wybierania i wpływania na jej losy, ale jednocześnie obowiązek odpowiedzialności za jej byt. Nic przecież się nie zmieniło w zasadzie przedstawianej przez naszą partię: „nie ważne skąd kto przychodzi, ważne dokąd chce iść”. Ta zasada dotyczy wszystkich tych Polaków, którzy decyzje podjęli wczoraj, podejmą ją dziś i tych, którzy podejmą ją jutro lub pojutrze.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PosełRyszardCzyż">Czy wobec takiej oferty każdy Polak, obojętnie gdzie się aktualnie znajduje, w kraju czy za granicą, czy nosi w sercu poczucie krzywdy do byłej lub obecnej władzy, czy zgadza się lub nie na proponowane rozwiązania systemowe, może stać na uboczu? Myślę, że podjęcie ostatecznej decyzji jest sprawą sumienia każdego rodaka.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PosełRyszardCzyż">Musi jednak zastanawiać fakt nieprzyjęcia ważnych stanowisk państwowych, zaproponowanych przez Premiera przedstawicielom konstruktywnej opozycji. Jak w tej sytuacji należy odebrać stanowisko Koła Poselskiego Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, wygłoszone na dzisiejszym posiedzeniu przez posła pana Zygmunta Kostarczyka. Do kogo właściwie powinien kierować dobre rady, intencje i zapewnienia — do Rządu czy do swych programowych przedstawicieli i szerokiej koalicji, którzy zechcą te dobre intencje realizować w praktyce, w myśl jednej, możliwej do przyjęcia zasady — każda inicjatywa może być podjęta, jeżeli wnioskodawca przyjmie pełną odpowiedzialność za jej skutki.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PosełRyszardCzyż">Wysoka Izbo! Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo wydobyć kraj z głębokiego kryzysu społeczno-ekonomicznego i trudno byłoby żądać od nowej ekipy rządowej nagłego zwrotu w efektywności gospodarowania i rozwiązywania licznych, nabrzmiałych problemów społeczno-gospodarczych. Mamy prawo jednak wierzyć, że nowo mianowani ministrowie mają zdolność przekładania planów i zamierzeń na praktyczną realizację. Sądzę jednak, że innej drogi nie ma, jak stworzenie społecznych, politycznych i ekonomicznych warunków do tego, by nasz kraj dźwignąć siłami całego społeczeństwa. Nie może w tym dziele zabraknąć wsparcia przez wszystkich nas, posłów.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#PosełRyszardCzyż">Towarzyszu Premierze! Na potwierdzenie mych słów, że macie poparcie nie tylko nas, posłów, ale środowisk klasy robotniczej, chcę odczytać telex, przekazany mi z Fabryki Urządzeń Mechanicznych „Wykromet” w Częstochowie zredagowany w trakcie plenum komitetu zakładowego PZPR.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#PosełRyszardCzyż">„Z okazji powołania nowego Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przesyłamy życzenia pomyślności i skutecznej pracy dla Was, Towarzyszu Premierze, i członków gabinetu.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#PosełRyszardCzyż">Na Plenum Komitetu Zakładowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, które odbywa się równolegle z obradami Sejmu, z udziałem licznej grupy bezpartyjnych, mieliśmy okazję zapoznać się z treścią Waszego wystąpienia programowego. Popieramy jego treść.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#PosełRyszardCzyż">Tematyka naszego plenum dotyczy reformy gospodarczej, możliwości z niej wynikających, jak również zagrożeń dla przedsiębiorstwa. Większość spraw adresujemy do siebie jako realizatorów praktyki gospodarczej. Nie da się jednak ukryć, że w znacznej mierze zależni jesteśmy od trafnych lub nietrafnych decyzji władz. Znając Towarzysza Premiera jako realistę i politycznego pragmatyka, liczymy, że nareszcie będziemy mogli pracować w warunkach jasnych i rozsądnych przepisów — zarówno dla siebie, jak i dla kraju. Wierzymy w to, że w przyszłości przestaniemy zazdrościć skuteczności reformowania i szybkiego wzrostu gospodarczego innym”.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#PosełRyszardCzyż">Z wyrazami szacunku — za komitet i uczestników plenum podpisał I sekretarz tego komitetu.</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#PosełRyszardCzyż">Towarzyszu Premierze! Myślę, że poparcie klasy robotniczej macie już dziś. Zresztą sami żeście o tym mówili w swoim wystąpieniu, że otrzymujecie liczne gratulacje z okazji objęcia tego urzędu.</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#PosełRyszardCzyż">W imieniu tej klasy robotniczej zwracam się tylko o przestrzeganie jednej zasady. Sprawa kraju jest najważniejsza i klasa robotnicza wcale nie dzieli ludzi na katolików, niekatolików, dzieli ich jednoznacznie na tych, którzy chcą tej Polsce pomóc, chcą dobrze pracować i tych którzy tej Polsce przeszkadzają i nie chce im się pracować. Większość członków naszego społeczeństwa z pewnością tak myśli i w tym względzie będzie od klasy robotniczej pełne poparcie dla towarzysza Premiera. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-48.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Cezary Wolf.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełCezaryWolf">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W sytuacji pogarszającego się stanu gospodarczego kraju, obniżenia poziomu życia naszego społeczeństwa i rodzących się na tym tle konfliktów pomiędzy częścią społeczeństwa a władzą dochodzi do zmiany Rządu. Spotykamy się więc z nową jakością. Na kłopoty — zmiana Rządu. Nowa u nas, ale nie w świecie. We Włoszech przecież zmieniano rządy z wręcz groteskową częstotliwością i proszę jaki osiągają obecnie poziom rozwoju gospodarczego. Przydałoby się przenieść ten przykład z ziemi włoskiej do polskiej.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PosełCezaryWolf">Czy to co robimy będzie jednak takim usiłowaniem? Wątpię. Każdy kolejny włoski zestaw rządzących w przypadku konieczności zmian zastępowany był przez inny, doskonale przygotowany do tych celów dzięki istnieniu mniej lub bardziej formalnych instytucji, tak zwanych gabinetów cieni, rządów nie rządzących, lecz uważnie patrzących na ręce tych, którzy przy sterze, przy okazji spełniając funkcję jedynie efektywnego organu kontrolnego, rządów tworzonych przez różne partie polityczne, w tym i komunistyczną, konkurujących z sobą o władzę. Przy czym sędzią w tej konkurencji jest społeczeństwo włoskie, w akcie wyborczym dając wyraz uznania lub dezaprobaty dla przedstawianych przez te partie programów politycznych.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PosełCezaryWolf">Podobnie wygląda kreacja władzy w innych rozwiniętych krajach, które dla tego właśnie celu, jakim jest rozwój, dawno odstąpiły od systemów monarchistycznych i monopartyjnych.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PosełCezaryWolf">Tych kilka truizmów pozwoliłem sobie podać dla uzmysłowienia, jaką jeszcze do przebycia drogę ma u nas demokracja, by mogła stanowić mechanizm napędowy postępu, mechanizm, któremu na imię walka przeciwieństw. Pozwoliłem sobie podać je także dla wskazania drogi wiodącej do upodmiotowienia społeczeństwa wobec władzy, złagodzenia konfliktów społecznych oraz zastąpienia walki na kamienie, pałki i strajki, walką w parlamencie i to bez potrzeby konstruowania w przyszłości okrągłych stołów.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PosełCezaryWolf">Nie chciałbym być źle zrozumiany. Podany włoski przykład to nie usiłowanie poddania w wątpliwość predyspozycji wiadomego z nazwisk przyszłego Rządu. Mniemam, iż jego skład został dobrany z najwyższą starannością, tak przecież konieczną w obliczu problemów i przeszkód, jakie przyjdzie mu niebawem pokonywać. Wiele teraz zależy od realizacji programu rządowego, którego kierunki zostały przedstawione Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PosełCezaryWolf">W exposé Premiera wśród tez programowych starałem się wychwycić cztery aspekty, w moim odczuciu najistotniejsze dla wyhamowania regresu gospodarczego i przejścia do rozwoju, a mianowicie: obecne położenie gospodarcze jako swoisty „bilans otwarcia”; sposób okiełznania inflacji; podejście do problemu zadłużenia; stopień uznania dotychczasowej logiki reformy.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PosełCezaryWolf">Jeśli chodzi o pierwszą sprawę, zostajemy odesłani do doręczonego materiału, w dwóch następnych — do powstającego lecz jeszcze nie powstałego programu konsolidacji. Nie wiem na ile wiernie zdołałem odebrać zamiary obywatela Premiera jeśli chodzi o czwarty problem. Wiele elementów wypowiedzi wskazywałoby jednak na wolę kontynuowania reformy w jej dotychczasowej logice, logice, która zakłada urynkowienie oraz w odniesieniu do przedsiębiorstw państwowych trzy „S” i zysk roczny jako cel gospodarowania. To mnie niepokoi, bo tak dotąd było. Po początkowych optymistycznych raportach o realizacji reformy gospodarczej zdawać by się mogło, że jest lepiej i będzie coraz lepiej. W zamian, z czasem przyszły przecież niepowodzenia.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PosełCezaryWolf">Ani pierwszy sygnał alarmowy, jakim było zwolnienie na wcześniejsze emerytury ludzi w pełni możliwości produkcyjnych i doświadczonych ani ostatni, jakim są skutki operacji cenowo-dochodowej, ani liczne pośrednie, z których głośniejszy to dekapitalizacja majątku produkcyjnego — nie nakłoniły architektów reformy do krytycznego spojrzenia na własne dzieło. Niepowodzenia zostały przypisane niekonsekwencji we wdrażaniu reformy, biurokratycznemu oportunizmowi, niedouczeniu społeczeństwa, mimo organizowanych w tym celu telewizyjnych quizów.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PosełCezaryWolf">Starających się zwrócić uwagę, że to nie tak, z góry odsądzano od czci i wiary oraz przypisywano chęć wywoływania duchów przeszłości. Rękojmią, iż logika reformy jest słuszna, miały być początkowe jej sukcesy, pełne półki, uznanie dla niej w oczach ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a także brak konkurencyjnych programów. Przepraszam, ale z tym zgodzić się nie mogę dane mi było bowiem zapoznać się z programem odmiennym, opracowanym przez Sejmowy Zespół Analiz Systemowych. Sam od niemal początku kadencji poselskiej usiłowałem chyba wszystkimi dostępnymi posłom środkami, i to natarczywie, wskazywać wadliwości rozwiązań reformy. Przedkładałem też własne sugestie zmian, ostatnio we wniosku doręczonym Prezydium Sejmu w marcu br. Kopia tego opracowania dostępna jest w Bibliotece Sejmowej.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#PosełCezaryWolf">Na jakie wadliwości zwracałem uwagę? Otóż najogólniej chodzi o wskazanie kolejnej pomyłki w przenoszeniu w nasze realia wzorców obcych. Rozumiem doskonale intencje architektów reformy. Też bym pragnął, ażeby udało się nam osiągnąć powodzenie gospodarcze powiedzmy Japonii. Zrozummy jednak, że tego powodzenia nie przeniesiemy na nasz grunt urynkowianiem gospodarki ani trzema „S”. O dynamizmie gospodarczym nie stanowią rynki, lecz walczący na nich i o nie właściciele środków produkcji oraz ich zasobność w kapitał.' Jest to walka o maksymalizację stanu posiadania kapitału, a nie jak my to sobie wyobrażamy, zysku. Walka przy tym wysoce zdeterminowana, bo stawką jest zamożne życie, a przegraną często śmierć. To nie przesada. Wystarczy przestudiować motywy japońskich samobójstw. Tamtego powodzenia gospodarczego nie przeniesiemy także bez odpowiedniego klimatu politycznego, o którym już wspominałem.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#PosełCezaryWolf">Zastanówmy się przez chwilę, co reformą zrobiliśmy z przedsiębiorstwami państwowymi. Wymaga to szczególnego podkreślenia, bowiem stanowią one blisko 80% całości produkcyjnego majątku narodowego. Dają pośrednio lub bezpośrednio utrzymanie większości społeczeństwa. Od powodzenia gospodarczego w tym sektorze zależna jest praktycznie zamożność każdego z nas. Spróbujmy przynajmniej odpowiedzieć na pytanie, kto w odniesieniu do tego majątku występuje w roli właściciela. Samorząd załogi, dyrektor, jednostka założycielska, nadzorująca ją rada narodowa, rządząca partia, a może Rząd? Pytanie zasadne, bo nietrudno udowodnić, iż każda z wymienionych instytucji ma w większym lub mniejszym stopniu możliwości ingerowania w kwestie zarządzania tym majątkiem, z pozycji przysługującej gdzie indziej jedynie właścicielowi środków produkcji. A kto wobec tego ponosi odpowiedzialność za skutki takiego zarządzania? Kogo upadłość przedsiębiorstwa państwowego skłaniała będzie do popełnienia samobójstwa? Przepraszam za elementy czarnego humoru, ale jakżeż inaczej mam przekonać, że tak zarządzany nasz wspólny majątek w oczach ginie. Ginie na różne sposoby opisane we wspomnianym opracowaniu. Część traconych środków przechodzić będzie w sferę konsumpcji, sprawiając przejściowo wrażenie udanej reformy.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#PosełCezaryWolf">Nic jednak nie oszuka praw ekonomicznych, Działają one z równą bezwzględnością jak fizyczne. Zanik kapitału, nie reagując na statystyczny optymizm, pociąga za sobą obniżenie zdolności wytwórczych pracy. Ten sam ogólnospołeczny wysiłek pracy owocował będzie coraz mniejszą ilością dóbr konsumpcyjnych. Siła nabywcza średniej płacy w gospodarce uspołecznionej będzie się więc stale zmniejszała. I śmiem twierdzić, nie odwrócimy tych tendencji ubożenia społeczeństwa bez gruntownej rewizji przyjętej dotąd strategii gospodarczej i radykalnej zmiany jej kursu.</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#PosełCezaryWolf">Zidentyfikowanie obserwowanych już gołym okiem ekonomicznych niepowodzeń jako następstwa braku konsekwencji we wdrażaniu reformy i w związku z tym aplikowanie chorej gospodarce dotychczasowych zabiegów, tylko jeszcze bardziej konsekwentnie — to w moim rozpoznaniu leczenie jej środkami, od których używania właśnie zaniemogła.</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#PosełCezaryWolf">Celem mego wystąpienia nie jest propagowanie słuszności prezentowanego poglądu. Chodzi mi o wskazanie pilnej potrzeby skonfrontowania różnych istniejących kontrowersyjnych poglądów na gospodarkę i jej mechanizmy, by wybrać potencjalnie najskuteczniejsze. Chodzi mi głównie o to, by Sejm, jego Prezydium zechciały możliwie prędko, kierując się wyłącznie racjami dobra wyborców, wejść w rolę właściciela ogólnospołecznych środków produkcji i z tej pozycji podjąć działania będące naturalnym odruchem samozachowawczym każdego właściciela.</u>
<u xml:id="u-50.14" who="#PosełCezaryWolf">Po pierwsze — ustalić zakres swobody podejmowania decyzji przez Rząd w odniesieniu do ogólnospołecznego majątku produkcyjnego, z równoczesnym wytyczeniem zakresu odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-50.15" who="#PosełCezaryWolf">Po drugie — wyznaczyć kryteria oceny efektywności pracy Rządu, w tym głównie mierniki wartości składników majątku produkcyjnego, co powinno pozwolić na bieżące obiektywne i nieskażone inflacją ani przeszacowaniami ocenianie przez Sejm pracy w sferze ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-50.16" who="#PosełCezaryWolf">Po trzecie — Sejm powinien bezzwłocznie przerwać sytuację pozostawania ogólnospołecznego majątku produkcyjnego w wyniszczającym go stanie własności niczyjej. Bardziej szczegółowe na ten temat dane zawiera wspomniany przeze mnie wniosek przekazany Prezydium Sejmu w marcu.</u>
<u xml:id="u-50.17" who="#PosełCezaryWolf">Na koniec — nie chciałbym, by to co powiedziałem, zostało odebrane jako krytyka nowo wybranego Rządu i jego programu. Cieszy spora doza optymizmu wyrażona w expose. Cieszy, że są ludzie, którzy zamierzają wyprowadzić kraj z wyjątkowo przykrej sytuacji. W związku z tym także jestem zdania, iż Sejm im powinien powierzyć losy kraju. Smutne jednak doświadczenia przeszłości nakazują wręcz Sejmowi zastosowanie się do rady wielkiego myśliciela naszych czasów: „Wierzcie bezgranicznie, lecz w tej wierze utwierdzajcie się nieustannie — kontrolując”. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-50.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Ryszard Wojna.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełRyszardWojna">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pod pewnym względem powstający obecnie Rząd Premiera Rakowskiego korzysta ze szczególnej szansy. Powstaje on bowiem na fali i w zgodzie z działaniami zmierzającymi do uzgodnienia między Polakami sposobu bycia państwem. Taki cel przyświecać ma m.in. pracom okrągłego stołu. Nowy Rząd powstaje więc nie w warunkach pogłębiania się zapieczonych podziałów między Polakami, ale w okresie, gdy w różnie myślących polskich środowiskach ożywają nadzieje na osłabienie negatywnych skutków tego rozdarcia.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PosełRyszardWojna">Proszę mi wybaczyć, że nie głoszę tu nadziej na narodowe pojednanie, a ograniczam się tylko do oczekiwań na ograniczenie szkód, jakie nam wszystkim wyrządzają nasze narodowe waśnie.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PosełRyszardWojna">Po pierwsze — nie powinniśmy się łudzić co do głębokości naszych podziałów i ich źródeł. Niektóre z nich sięgają daleko w historię.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#PosełRyszardWojna">Po drugie — istnieje zbyt wiele czynników wewnętrznych i zewnętrznych, które nie są zainteresowane pojednaniem Polaków.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#PosełRyszardWojna">Po trzecie — w ostatnich dwóch wiekach Polacy tylko raz naprawdę zjednoczyli się wokół swego państwa. Było to we wrześniu 1939 r. Obyśmy już nigdy nie musieli sięgać do tej najwyższej miary naszej jedności.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#PosełRyszardWojna">Kiedy mówię o obecnej, kolejnej szansie, przed jaką stoimy, to adresuję to nie tylko do Prezesa Rady Ministrów i do nas tu wszystkich na tej sali, ale do całego społeczeństwa. Szanse tego Rządu są szansami Polski. Jeśli zostaną one znowu zaprzepaszczone, to skutki tego dotkną wszystkich, a odpowiedzialni za to, pod jakimkolwiek by nie występowali szyldem, lewicy czy prawicy, byliby surowo ocenieni przez naród. Jest już oczywistością stwierdzenie, że ogromna większość Polaków mą dość istniejącej sytuacji i pragnie, by wreszcie dokonał się przełom, by naprawa Rzeczypospolitej dokonywała się w bardziej skuteczny sposób i by dokonywała się szybciej.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#PosełRyszardWojna">Towarzyszu Premierze! Wasz Rząd ma dodatkowe szanse, ale też obarcza go dodatkowa odpowiedzialność. Wynika to z decyzji strategicznej VIII plenarnego posiedzenia Komitetu Centralnego PZPR. Partia postanawia odejść od bezpośredniego sterowania pracami administracji państwowej. Rząd będzie zdany bardziej na siebie niż którykolwiek dotychczas. Wynika to z dokonywanej obecnie przez nas rewizji stalinowskiej koncepcji państwa socjalistycznego. Jej istota polegała na tym, iż partia marksistowsko-leninowska, a właściwie jej aparat, stanowiła kręgosłup państwa. Obecnie otwieramy drogę ku takiej fundamentalnej przebudowie naszego systemu politycznego, w którym trzonem państwa mają być ciała i organy przedstawicielskie, odzwierciedlające całą złożoność struktur i opinii społeczeństwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#PosełRyszardWojna">Partia natomiast w niczym nie rezygnuje ze swej odpowiedzialności za państwo, pragnie spełniać swą przewodnią rolę jako inspiracja kierunku przemian i ich motor. Główną formą jej działania powinna być odtąd nie dyrektywa aparatu partyjnego adresowana do Rządu, wojewodów i naczelników, lecz zaangażowanie jej członków na rzecz uzgodnionych w łonie PZPR celów. Płynąć będą stąd już dziś przewidywalne konsekwencje dla sposobu sprawowania władzy przez Rząd. Przede wszystkim nowego sensu nabiera pojęcie koalicyjności Rządu. Rzekłbym, że jest ono wewnętrznie uczciwsze. Koalicja wyrażając wspólnotę stanowisk wobec podstawowych interesów narodu i państwa, rezerwuje dla każdego z partnerów prawo do afirmowania własnej podmiotowości oraz prawo do dochodzenia własnych racji w sposobie i metodach realizacji tych wspólnych interesów.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#PosełRyszardWojna">Istotnym novum w historii Polski Ludowej są wysiłki Premiera na rzecz poszerzenia koalicyjnej platformy Rządu poza zakres sił reprezentowanych w Sejmie. Witając to z satysfakcją, nie mogę przecież oprzeć się gorzkiej refleksji. Oto ci, którzy od wielu lat i z takim rozgłosem domagają się od partii podzielenia się władzą w państwie, odmawiają — przypuszczalnie pod naciskiem swoich środowisk — udziału w oferowanej im współodpowiedzialności za kierunek i kształt przebudowy państwa, za wyciąganie kraju z tarapatów gospodarczych. Niektórzy z nich motywują to oczekiwaniem na rezultaty rozmów okrągłego stołu. Ale czyż siły rządzące mogą dać większy dowód dobrej woli, niż proponując współudział w Rządzie właśnie jeszcze przed osiągnięciem zasadniczego porozumienia przy okrągłym stole.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#PosełRyszardWojna">Czy taka oferta nie jest wyraźną rękojmią dobrej woli w poszukiwaniu porozumienia. I jeszcze jedno. Ci, którzy takie oferty odrzucają, pozbywają się możliwości bezpośredniego oddziaływania już teraz i to od środka, na kierunek przemian w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#PosełRyszardWojna">Natomiast do szans nowego Rządu zaliczam dojrzewanie wielkiego kompromisu historycznego między siłami rządzącymi z obozu polskiej lewicy, a tymi, które odwołują się do nauki społecznej Kościoła katolickiego i czują się związane z hierarchią tego Kościoła. Znaczenie tego kompromisu wykracza daleko poza granice naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#PosełRyszardWojna">Premier Rakowski zapowiada też, że nie będzie ustawać w dążeniu do stałego poszerzania społeczno-politycznej bazy Rządu. Myślę, że w tym względzie Spotka się w Sejmie zawsze z przychylnością.</u>
<u xml:id="u-52.12" who="#PosełRyszardWojna">Panie Premierze! Z satysfakcją witamy położenie w expose mocnego akcentu na odpowiedzialność Rządu za jego działania i zapowiedź, że nie będzie pan dążył do rozrzedzania tej odpowiedzialności. Zapowiedź ta została przyjęta przez Wysoką Izbę ze zrozumieniem, jako krok w słusznym kierunku, zgodny z literą i duchem naszej Konstytucji. Ale nie oznacza to, że pański Rząd będzie miał tym samym łatwiejsze życie w Sejmie, myślę, że przeciwnie. Jest zresztą kilka przyczyn po temu. Jedną z nich jest właśnie między innymi koalicyjny charakter Rządu.</u>
<u xml:id="u-52.13" who="#PosełRyszardWojna">Istotą koalicji jest konieczność szukania wspólnego mianownika między premierem i jego ministrami, reprezentującymi różne siły i interesy. Celowość i charakter tych porozumień wewnątrz rządowych mogą być różnie oceniane w Sejmie. To też każę mi powtórzyć słowa, które rzekłem niedawno przy innej okazji: „partia rządząca nie może być zawsze prorządowa”.</u>
<u xml:id="u-52.14" who="#PosełRyszardWojna">Deklarując Rządowi wsparcie w realizacji tego co możliwe, a do tego sprowadza się kunszt w polityce, oczekujemy odeń, że będzie on umacniał państwo prawa. Jest to niezwykle ważny warunek realizacji wielkiego programu naszych reform politycznych i gospodarczych. Prawo jest cementem spajającym państwo w całość. Każda erozja prawa prowadzi do erozji państwa.</u>
<u xml:id="u-52.15" who="#PosełRyszardWojna">Będąc najwyższym ciałem ustawodawczym, jesteśmy oczywiście świadomi, że skuteczność prawa zależy również od stopnia społecznej jego akceptacji. Zamierzone, już zaanonsowane przedsięwzięcia ustawodawcze realizowane z myślą o uzyskaniu szerokiego wsparcia społecznego, powinny zezwolić Rządowi na egzekwowanie z większą niż dotąd skutecznością obowiązujących norm. Od tego też zależy w dużym stopniu wypracowanie nowych reguł gry między obozem rządzącym a grupami opozycyjnymi. W pewnym sensie wszyscy uczymy się polityki od nowa. Partia też. Fundamentem tego musi być respektowanie prawa zarówno przez rządzących, jak i rządzonych. Bez tego nie przebudujemy państwa w duchu demokratycznym i nie uporządkujemy naszej gospodarki. Rzecz W tym, że maszyna w fabryce lęka się nieporządku prawnego bardziej niż człowiek. Maszyny kierują się w swej pracy logiką w większym stopniu niż my — ludzie. Mogą one pracować wydajnie tylko w warunkach uporządkowanego ładu społecznego. To zaś może im zapewnić system prawny państwa tylko wówczas, gdy jest szanowany przez obsługujących te maszyny ludzi. Jestem przekonany, że pogląd ten podziela ogromna większość polskiej klasy robotniczej.</u>
<u xml:id="u-52.16" who="#PosełRyszardWojna">Wysoka Izbo! W dzisiejszej debacie skupiliśmy się przede wszystkim na naszych sprawach wewnętrznych, a program rządowy odnosi się również szeroko do uwarunkowań międzynarodowych i wynikających stąd celów i zadań W tej materii chcę się dzisiaj ograniczyć tylko do jednej uwagi. Jesteśmy świadkami wielkiej przebudowy świata, na skalę rzadko spotykaną w historii, i to nie tylko świata socjalistycznego. Nie chcemy i nie wolno nam od tych procesów odstawać. Za takie odstawanie zapłaciliśmy już raz 200 lat temu straszliwą cenę.</u>
<u xml:id="u-52.17" who="#PosełRyszardWojna">Dążąc dziś do stworzenia i posiadania wspólnej wizji przyszłości wiążącej Polaków, potwierdzamy jednocześnie nasze prawo do zajmowania godnego, należnego miejsca w świecie. Chcemy w tym świecie być dobrym sąsiadem, wiarygodnym sojusznikiem, twórczym współbudowniczym pokojowej Europy przezwyciężającej swe podziały, wyrazicielem tego, co polskie, w tym co we współczesnym świecie jest uniwersalne.</u>
<u xml:id="u-52.18" who="#PosełRyszardWojna">Wysoka Izbo! Mamy przed sobą jeszcze bardzo trudny, czas, ale przecież najważniejsze jest to, iż coraz lepiej i pełniej wiemy ku czemu chcemy iść.</u>
<u xml:id="u-52.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#Marszałek">Zamykam dyskusję nad oświadczeniem Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#Marszałek">Wysoki Sejmie! Konwent Seniorów proponuje podjęcie przez Sejm następującej uchwały:</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#Marszałek">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej aprobuje przedstawiony przez Prezesa Rady Ministrów Mieczysława Rakowskiego program prac Rządu. Sejm wyraża przekonanie, że zapowiadana konsekwentna i zdecydowana polityka kontynuowania głębokich reform i socjalistycznej odnowy, w oparciu o szerokie porozumienie narodowe, zyska dla działalności Rządu rosnące poparcie społeczne”. Czy w sprawie powyższego projektu uchwały ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#Marszałek">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#Marszałek">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#Marszałek">Kto z Obywateli Posłów jest za uchwaleniem przedstawionego projektu uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#Marszałek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#Marszałek">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#Marszałek">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm uchwałę podjął.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#Marszałek">Obecnie przystępujemy do powołania Rządu.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#Marszałek">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że przedstawione propozycje, dotyczące kandydatów na stanowiska ministrów, zostały pozytywnie zaopiniowane przez właściwe komisje sejmowe.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#Marszałek">Przypominam, że zgodnie z art. 31 i 79 ust. 1 regulaminu — Sejm powołuje Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów, przy czym — na podstawie art. 29 ust. 2 regulaminu — głosowanie odbywa się łącznie.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#Marszałek">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#Marszałek">Głosujemy przez podniesienie ręki.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#Marszałek">W związku z głosowaniem w sprawie powołania Rady Ministrów zarządzam obliczenie głosów.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy: Wiesławę Góźdź, Grażynę Janus, Bogdana Kotarskiego, Romana Menczewicza, Danutę Pawlikowską, Jacka Piechotę, aby po zarządzeniu głosowania dokonali obliczenia głosów.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie ustalonych miejsc w sali w celu obliczenia głosów w poszczególnych sektorach.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#Marszałek">Proszę Obywateli Posłów o trzymanie podniesionych rąk przy głosowaniu przez czas, umożliwiający posłom sekretarzom obliczenie głosów.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#Marszałek">Kto z Obywateli Posłów jest za przedstawionym wnioskiem dotyczącym powołania składu Rządu — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#Marszałek">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#Marszałek">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o przekazanie wyników głosowania.</u>
<u xml:id="u-53.26" who="#Marszałek">Ogłaszam wynik głosowania: za powołaniem Rządu głosowało 363 posłów, przeciw — nikt; wstrzymujący się od głosowania — 1 poseł.</u>
<u xml:id="u-53.27" who="#komentarz">(Długotrwale oklaski)</u>
<u xml:id="u-53.28" who="#Marszałek">Stwierdzam podjęcie przez Sejm następującej uchwały:</u>
<u xml:id="u-53.29" who="#Marszałek">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na wniosek Prezesa Rady Ministrów powołuje Radę Ministrów w następującym składzie:</u>
<u xml:id="u-53.30" who="#Marszałek">Kazimierz Olesiak — wiceprezes Rady Ministrów i Minister Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej,</u>
<u xml:id="u-53.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-53.32" who="#Marszałek">Janusz Patorski — wiceprezes Rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-53.33" who="#Marszałek">Irenusz Sekuła — wiceprezes Rady Ministrów,</u>
<u xml:id="u-53.34" who="#Marszałek">Łukasz Balcer — Minister Sprawiedliwości,</u>
<u xml:id="u-53.35" who="#Marszałek">Bogumił Ferensztajn — Minister Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa,</u>
<u xml:id="u-53.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-53.37" who="#Marszałek">Jacek Fisiak — Minister Edukacji Narodowej,</u>
<u xml:id="u-53.38" who="#Marszałek">Zbigniew Grabowski — Minister-Kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, Dominik Jastrzębski — Minister Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, Michał Janiszewski — Minister-Szef Urzędu Rady Ministrów, Janusz Kamiński — Minister Transportu, Żeglugi i Łączności, Czesław Kiszczak — Minister Spraw Wewnętrznych, Józef Kozioł — Minister Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych, Aleksander Krawczuk — Minister Kultury i Sztuki, Aleksander Kwaśniewski — Minister-członek Rady Ministrów Władysław Loranc — Minister-Kierownik Urzędu do Spraw Wyznań, Marcin Nurowski — Minister Rynku Wewnętrznego, Tadeusz Olechowski — Minister Spraw Zagranicznych, Izabela Płaneta-Małecka — Minister Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-53.39" who="#Marszałek">Florian Siwicki — Minister Obrony Narodowej,</u>
<u xml:id="u-53.40" who="#Marszałek">Mieczysław Wilczek — Minister Przemysłu,</u>
<u xml:id="u-53.41" who="#Marszałek">Andrzej Wróblewski — Minister Finansów.”</u>
<u xml:id="u-53.42" who="#Marszałek">Obywatele Posłowie! Pragnę w imieniu Sejmu podziękować członkom ustępującego Rządu za kilkuletnią współpracę z Sejmem i jego organami w tak trudnym dla kraju okresie.</u>
<u xml:id="u-53.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-53.44" who="#Marszałek">Jednocześnie przekazuję życzenia powodzenia w dalszej działalności społecznej i zawodowej oraz pomyślności osobistej.</u>
<u xml:id="u-53.45" who="#Marszałek">Pozwólcie, Obywatele Posłowie, że złożę gratulacje nowo powołanym członkom Rządu, kierowanego przez Premiera Mieczysława Rakowskiego. Życzę powodzenia w wykonywaniu odpowiedzialnych obowiązków członków Rady Ministrów oraz wyrażam przekonanie, że zaaprobowany przez Sejm program Rząd będzie konsekwentnie realizował dla dobra społeczeństwa i państwa.</u>
<u xml:id="u-53.46" who="#Marszałek">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia zastał wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-53.47" who="#Marszałek">Proszę sekretarza posła Grażynę Janus o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#SekretarzposełGrażynaJanus">W dniu dzisiejszym, 14 października 1988 r., bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Prac Ustawodawczych — w sali kolumnowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Na tym kończymy 39 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#Marszałek">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#Marszałek">O terminie następnego posiedzenia Sejmu zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 12 min 45)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>