text_structure.xml 415 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 05.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Jerzy Ozdowski, Halina Skibniewska i Zbigniew Gertych.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! W dniu 8 marca 1984 r. Rada Państwa podjęła następującą uchwałę w sprawie zwołania sesji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej:</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StanisławGucwa">„Na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 2 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Rada Państwa postanowiła zwołać ósmą sesję Sejmu VIII kadencji z dniem 20 marca 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński”</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu — na podstawie art. 46 regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — ustaliło termin posiedzenia na dzień dzisiejszy.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Jadwigę Kiełczyńską i Marię Gawlik.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jadwiga Kiełczyńska.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">Protokół 47 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego przedłożenia w sprawie polityki mieszkaniowej oraz zamierzeń w tym zakresie (druk nr 433)</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">Proszę o zabranie głosu wiceprezesa Rady Ministrów Zenona Komendera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZenonKomender">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Na dzisiejszym plenarnym posiedzeniu rozpatrujemy problem o szczególnym znaczeniu nie tylko gospodarczym i społecznym, ale również i politycznym. Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważną funkcję i rolę w życiu każdego człowieka, każdej rodziny spełnia mieszkanie. Jest ono podstawą egzystencji, rozwoju i umocnienia rodziny. Prawo do mieszkania w naszym ustroju zostało uznane za jedno z podstawowych osiągnięć socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZenonKomender">Standard mieszkania, infrastruktura socjalna osiedli decydują w zasadniczej mierze o poziomie życia, a wydatki na uzyskanie i eksploatację mieszkania w coraz wyższym stopniu ważą na budżetach rodzinnych. Z tych to względów w Polsce Ludowej problem mieszkaniowy był i jest traktowany jako pierwszoplanowe zadanie gospodarcze i społeczno-polityczne partii i Rządu. Problemem tym — jak wiemy — systematycznie zajmuje się Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jego komisje i zespoły międzykomisyjne.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZenonKomender">W roku 40-lecia Polski Ludowej możemy z satysfakcją stwierdzić, że wspólnym wysiłkiem odbudowaliśmy ze zgliszcz i ruin wojennych tysiące wsi i miast, a także stworzyliśmy od podstaw nowe potężne miasta, dzielnice i osiedla. Zapewniliśmy mieszkania o nowoczesnym standardzie dla ponad połowy ludności kraju. A przecież ludność naszego kraju — jak wiemy — zwiększyła się w okresie powojennym o ponad 13,5 mln osób. Osiągnęliśmy wyraźną poprawę wyposażenia i wykończenia mieszkań. Zmniejszył się wskaźnik ich zagęszczenia, poprawiła się funkcjonalność.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ZenonKomender">Tylko w latach siedemdziesiątych wybudowano 2 400 tys. mieszkań, w przeważającej mierze wyposażonych we wszystkie urządzenia techniczno-sanitarne. Nastąpiło obniżenie wskaźnika zagęszczenia z 1,37 osoby na izbę w roku 1970 do 1,08 osoby obecnie. W miastach wskaźnik ten wyniósł praktycznie 1 osobę na izbę. Wzrosła średnia wielkość mieszkań w budownictwie uspołecznionym, z niecałych 45 m2 w 1971 r. do 53 m2 w 1982 r., a w budownictwie jednorodzinnym odpowiednio z 84 m2 do około 100 m2.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ZenonKomender">Trzeba przypomnieć, że prawie 60% zasobów mieszkaniowych, to mieszkania wybudowane w Polsce Ludowej. Ale mimo tego niekwestionowanego dorobku, który powstał wielkim ogólnospołecznym wysiłkiem i dzięki społecznym funduszom, mamy jednak nadal trudną sytuację mieszkaniową. Składa się na to wiele przyczyn, ale głównie stały, wyjątkowo wysoki w porównaniach europejskich przyrost ludności. Towarzyszyła mu postępująca urbanizacja i ogromny przepływ ludności ze wsi do miast. Rodziło to wielkie potrzeby inwestycyjne w sferze infrastruktury technicznej i socjalnej oraz podstawową konieczność budowy nowych miejsc pracy w przemyśle i usługach. Te potrzeby społeczne zaspokajano w latach siedemdziesiątych przede wszystkim przez ogromne obciążenie dochodu narodowego do podziału inwestycjami, przy postępującym wzroście zadłużenia zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#ZenonKomender">Jak wiemy, kryzysowa sytuacja gospodarcza ostatnich lat spowodowała gwałtowny spadek całej skali inwestowania. Musiało się to odbić i na rozmiarach budownictwa mieszkaniowego. Wielkość budowanych mieszkań spadła z 283 tys. w roku 1978, do 186 tys. mieszkań w roku 1982. Równocześnie liczba zawieranych małżeństw wykazuje tendencje wzrostowe i kształtuje się na poziomie około 300 tys. rocznie. Wystąpienie tak znacznej dysproporcji między liczbą budowanych mieszkań a liczbą zawieranych małżeństw powoduje w odczuciu społecznym zasadnicze pogorszenie sytuacji mieszkaniowej. Trzeba jednak obiektywnie stwierdzić, że nie przeżywamy tu jakiejś katastrofy czy klęski. Nawet w roku najgłębszego kryzysu wybudowaliśmy — jak podałem — 186 tys. mieszkań. Jest to liczba odpowiadająca miastu wielkości Poznania, czy Wrocławia.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#ZenonKomender">Trzeba też podkreślić i to, że średni wskaźnik zagęszczenia na izbę oscyluje w granicach jedności, a w wielu miastach jest jeszcze niższy, jakkolwiek wiadomo i to, że mamy tu ogromne dysproporcje w sytuacji poszczególnych rodzin i grup społecznych. Jest to ważny problem socjalny.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#ZenonKomender">Z reguły sytuację mieszkaniową ocenia się wyłącznie przez pryzmat ogólnej liczby osób zarejestrowanych jako oczekujących na mieszkania w spółdzielczości, w zakładach pracy i organach terenowych rad narodowych. Jest to wielkość często myląca i nie w pełni obrazująca rzeczywistą sytuację. Wymienia się najczęściej liczbę oczekujących 2 mln 400 tys. osób. Trzeba jednak wiedzieć, że w tej liczbie około 800 tys., to dzieci i niepełnoletni, a 300 tys. to osoby dorosłe, nie spełniające warunków członkowskich w spółdzielni. Wśród oczekujących kandydatów 54% stanowią osoby, które jeszcze nie założyły rodziny.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#ZenonKomender">Ciągle niepełne jest jeszcze rozeznanie potrzeb mieszkaniowych rejestrowanych w terenowych organach administracji państwowej i w zakładach pracy. Wszystko wskazuje na to, że prawidłowe określenie rozmiarów rzeczywistego zapotrzebowania na nowe mieszkania wymaga pogłębionej i wnikliwej analizy, a potem stałego obserwowania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#ZenonKomender">Obywatele Posłowie! Rozpatrywany dziś dokument „Polityka mieszkaniowa, realizacja i zamierzenia” opracowany został przez dwa resorty: Administracji i Gospodarki Przestrzennej oraz Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Dokument ten przedstawia w ujęciu syntetycznym, z potrzebnym materiałem statystycznym, aktualną ocenę sytuacji mieszkaniowej w kraju oraz propozycje kierunków działań zmierzających do stopniowej jej poprawy. Przedłożenie to zawiera również informację o realizacji uchwały Sejmu z października 1972 r. w sprawie perspektywicznego programu budownictwa mieszkaniowego do roku 1990. Znaczny wysiłek włożony w realizację tego programu nie przyniósł jednak oczekiwanej przez społeczeństwo poprawy sytuacji mieszkaniowej. Nie zdołano stworzyć warunków materialnych do osiągnięcia podstawowego celu określonego w uchwale sejmowej, tj. zapewnienia w połowie lat osiemdziesiątych każdej rodzinie samodzielnego mieszkania. Program ten okazał się w praktyce nierealny przy tym stanie gospodarki narodowej, jaki jest znany, w drugiej połowie lat siedemdziesiątych i w ostatnich latach.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#ZenonKomender">Dla przezwyciężenia rysujących się w końcu lat siedemdziesiątych słabości polityki mieszkaniowej, które pogłębione zostały późniejszymi wydarzeniami, Rząd podjął w marcu 1981 r., w oparciu o szeroką konsultację społeczną i kategoryczne postulaty samorządu spółdzielczego, szereg decyzji zmieniających dotychczasowe zasady polityki mieszkaniowej. M.in. zmieniono obowiązujący tryb rozdziału mieszkań spółdzielczych, wprowadzając zasadę, iż mieszkania wybudowane ze środków spółdzielni mieszkaniowych przeznaczane są dla spółdzielców według kolejności, wynikającej z czasu oczekiwania. Powrócono do budownictwa komunalnego. Przy przydziałach mieszkań z tego budownictwa zapewniono jawność podejmowanych decyzji oraz wprowadzono obowiązek udziału społecznych komisji w ustalaniu list przydziałów.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#ZenonKomender">Po wielomiesięcznej pracy międzyresortowego zespołu i po konsultacjach społecznych w czerwcu 1982 r. Rząd rozpatrzył i przyjął „Założenia programowe budownictwa mieszkaniowego do roku 1990, wraz ze zmianami niektórych zasad polityki mieszkaniowej”. W założeniach tych wykorzystano wiele propozycji, rozwiązań i konkretnych wniosków zgłaszanych na posiedzeniach sejmowych Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska. W założeniach tych sformułowano ogólną zasadę, że skrócenie drogi do mieszkania można osiągnąć przede wszystkim przez zwiększenie własnego zaangażowania obywateli w pozyskanie mieszkania. Rola państwa powinna polegać na tworzeniu warunków o charakterze organizacyjnym, prawnym oraz gospodarczym do działań indywidualnych obywateli, spółdzielni mieszkaniowych, zespołów pracowniczych i młodzieżowych, zakładów pracy i władz terenowych. W celu realizacji wymienionych założeń podjęte zostały wielokierunkowe działania. Oto niektóre z nich:</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#ZenonKomender">— zmieniono zasady finansowania, kredytowania a także udzielania pomocy finansowej ludności na cele mieszkaniowe,</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#ZenonKomender">— przyjęto nowe rozwiązania organizacyjne i techniczne w zakresie budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego,</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#ZenonKomender">— określono formy pomocy uspołecznionych zakładów pracy w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych załóg,</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#ZenonKomender">— stworzono preferencyjne warunki do oszczędnego, taniego jednorodzinnego budownictwa mieszkaniowego, realizowanego przy zastosowaniu efektywnych, oszczędnościowych rozwiązań konstrukcyjno-materiałowych.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#ZenonKomender">W ciągu ostatnich dwóch lat Sejm uchwalił dwa podstawowe akty prawne, które dotyczą polityki mieszkaniowej, tj. znowelizowaną ustawę Prawo lokalowe oraz ustawę Prawo spółdzielcze. Niezależnie od rozwiązań o charakterze systemowym podejmowane są działania doraźne, mające na celu łagodzenie sytuacji mieszkaniowej, wyrażają się one m.in. udzielaniem pomocy rodzinom zamieszkującym w najtrudniejszych warunkach. Służy temu zasiedlanie lokali zwalnianych przez różne jednostki gospodarcze i instytucje, które uległy likwidacji lub zajmowały te lokale niezgodnie z ich przeznaczeniem. Stworzone zostały warunki adaptacji na mieszkania zbędnych strychów i innych pomieszczeń w istniejących budynkach.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że trzeba budować jak najwięcej nowych mieszkań i to o coraz wyższym standardzie. Ale równocześnie zdajemy sobie sprawę i z tego, że nasze możliwości są w tym względzie ograniczone. Rozmiary budownictwa mieszkaniowego są bowiem ściśle uzależnione od poziomu dochodu narodowego do podziału i od konieczności inwestowania w inne dziedziny gospodarki, w tym i w branże produkujące materiały budowlane i urządzenia techniczne czy też świadczące usługi na rzecz budownictwa mieszkaniowego i budownictwa towarzyszącego.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#ZenonKomender">Mówiąc o uwarunkowaniach decydujących o rozmiarach budownictwa mieszkaniowego, nie można pominąć i nie doceniać tak istotnych czynników, jak zapewnienie uzbrojonych terenów budowlanych, zaopatrzenia materiałowego oraz odpowiedniego potencjału wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#ZenonKomender">W ostatnich latach wyczerpały się rezerwy terenów uzbrojonych. Dotyczy to szczególnie dużych aglomeracji. Zapewnienie odpowiedniej wielkości tych terenów pod budownictwo mieszkaniowe jest coraz trudniejsze. Grunty te stanowią bowiem najczęściej własność osób prywatnych, które dobrowolnie nie chcą się ich wyzbywać na rzecz państwa, na rzecz uspołecznionego budownictwa, po obecnie obowiązujących cenach, które jak wiemy są o wiele niższe od cen wolnorynkowych. Na istniejący stan mają również wpływ przepisy o ochronie gruntów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#ZenonKomender">Rząd spodziewa się, że po uchwaleniu przez Sejm nowych ustaw o planowaniu przestrzennym oraz o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości warunki do pozyskiwania terenów pod budownictwo mieszkaniowe ulegną zasadniczej poprawie.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#ZenonKomender">Rozmiary budownictwa mieszkaniowego, jak już wspomniałem, zależą w istotny sposób od tempa uzbrajania terenów budowlanych. Dziś ponad 50% nowych mieszkań buduje się równolegle z uzbrajaniem terenów. Wiemy, jakie to stanowi utrudnienie w procesie inwestycyjnym. Toteż należy odrobić powstałe zaległości.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#ZenonKomender">Wymaga to jednak poważnych nakładów na rozwój potencjału przedsiębiorstw inżynieryjnych, a także większego zaangażowania przedsiębiorstw budownictwa przemysłowego i specjalistycznego w realizację infrastruktury komunalnej.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#ZenonKomender">Kolejną poważną barierą w rozwoju budownictwa mieszkaniowego jest niedostatek materiałów i wyrobów dla budownictwa oraz zapewnienie ich terminowych, komplementarnych dostaw. Stosowane są w tym względzie preferencje dla producentów szczególnie deficytowych artykułów. Ogromną wagę przywiązujemy do wyzwalania wszelkich inicjatyw i rezerw w produkcji materiałów z surowców miejscowych i odpadowych. Duże są tu zwłaszcza zadania i możliwości dla władz terenowych, spółdzielczości pracy i rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#ZenonKomender">Jeszcze w roku bieżącym Rząd ma dokonać szczegółowej oceny realizacji następujących programów, które już obowiązują w gospodarce. Są to programy rozwoju produkcji materiałów budowlanych do roku 1990, obniżenia materiałochłonności i energochłonności oraz poprawy izolacyjności budynków mieszkalnych, programy wojewódzkie Uzbrojenia terenów budowlanych oraz rozwoju ciepłownictwa i zaopatrzenia ludności w wodę.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#ZenonKomender">Ostatnie lata wskazują na ciągle niską efektywność pracy części przedsiębiorstw budowlanych, niezadowalającą jakość robót i zbyt wysokie koszty. Podjęto działania w ramach wdrażania w budownictwie reformy gospodarczej, które zmierzają do uporządkowania bazy normatywnej, do wdrożenia nowych zasad kosztorysowania oraz rozliczania rzeczywistych kosztów budów. Ciągle, mimo spadku zadań rzeczowych, niewystarczający jest potencjał wykonawczy, głównie w robotach wykończeniowych, instalacyjnych i w uzbrojeniu terenów. Dotyczy to szczególnie dużych aglomeracji.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#ZenonKomender">Obywatele Posłowie! O szerokim zainteresowaniu problemem mieszkaniowym świadczą fakty zgłaszania przez organizacje społeczne, środowiska twórcze i naukowe, a także indywidualne osoby, różnorodnych inicjatyw i propozycji usprawnienia szeroko pojętej gospodarki mieszkaniowej. Pragnę podkreślić, że w przedłożonych Wysokiej Izbie materiałach wykorzystano wiele z tych wniosków, a przede wszystkim wnioski Zespołu Budownictwa Krajowej Rady Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, Rady do Spraw Rodziny, szeregu stowarzyszeń naukowo-technicznych i zawodowych. Każda słuszna propozycja, poparta konkretną argumentacją techniczno-ekonomiczną, jest i będzie popierana tak, aby mogła być zrealizowana. Sprawdzone i zweryfikowane w praktyce koncepcje i projekty będą upowszechniane. Na przełomie roku Rząd wiele uwagi poświęcił analizie eksperymentalnej koncepcji budownictwa mieszkaniowego, zgłoszonej przez Stołeczną Radę Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego do realizacji w aglomeracji warszawskiej. Oczekujemy poważnych efektów tej inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#ZenonKomender">Wszyscy zainteresowani uzyskaniem mieszkania bądź poprawą swych warunków zamieszkiwania w coraz większym stopniu powinni osobiście włączyć się do realizowania tego celu. Wielu, głównie młodych ludzi, podjęło już trud uzyskania mieszkania własną pracą. Do końca ubiegłego roku powstało w kraju ponad tysiąc tak zwanych małych spółdzielni, z których ponad 200 rozpoczęło już budowę. Borykają się one jednak często z różnorodnymi kłopotami, spotykają się nierzadko z faktami bezduszności i biurokracji, z trudnościami w pozyskaniu terenów budowlanych, materiałów budowlanych i środków finansowych. Te negatywne zjawiska staramy się zwalczać. Będziemy starali się tak, jak już mówiłem, każdej inicjatywie tworzyć warunki do realizacji.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#ZenonKomender">Szczególnie cenne są inicjatywy załóg pracowniczych. Zakłady pracy mają bowiem znaczne możliwości budownictwa zakładowego, a także udzielania pomocy finansowej i rzeczowej pracownikom podejmującym we własnym zakresie budowę jednorodzinnych domków bądź bloków mieszkalnych. Dla zaktywizowania tej formy budownictwa Rada Ministrów w ubiegłym roku w specjalnej uchwale określiła prawne i ekonomiczno-finansowe zasady umożliwiające udział i pomoc zakładów pracy w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych załóg. Uchwała przewiduje, między innymi, ściślejsze związanie pracownika z zakładem pracy przez umorzenie zaciągniętej pożyczki po określonej ilości lat pracy w tymże zakładzie.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#ZenonKomender">Z dotychczasowych ocen wynika, że stworzone możliwości nie są w pełni wykorzystywane. Rząd liczy na większą inicjatywę samych pracowników, organizacji związkowych oraz dyrekcji i samorządów pracowniczych. Należy szerzej upowszechniać pozytywne przykłady i doświadczenia płynące z konkretnych już realizacji, a takich jest niemało.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#ZenonKomender">Obywatele Posłowie! Poprawa warunków zamieszkiwania w poważnej mierze uzależniona jest również od utrzymania w należytym stanie istniejących zasobów mieszkaniowych, od zakresu, rozmiarów i jakości remontów oraz modernizacji, a obok tego — od dobrej pracy administracji budynków, jak również od dbałości i kultury życia codziennego samych mieszkańców. Niedocenianie tej prawdy doprowadza do znacznych strat, dekapitalizacji zasobów i pogarszania się warunków mieszkaniowych. Jest to problem wielkiej wagi. Musimy przy rozwiązywaniu tych niełatwych spraw korzystać z aktywności samorządu mieszkańców i kierownictwa spółdzielni mieszkaniowych. Trzeba piętnować i karać wszelkie przejawy wandalizmu i marnotrawstwa mienia społecznego. W tym kierunku zmierzają również przygotowywane wnioski dot. nowelizacji Prawa lokalowego.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#ZenonKomender">Z ogólnej liczby 6,5 mln mieszkań w miastach, około milion trzeba poddać kapitalnemu remontowi lub modernizacji. Już obecnie wojewodowie zostali zobowiązani do skierowania podległego im potencjału remontowo-budowlanego przede wszystkim do wykonywania tych remontów, a w najbliższym czasie Rząd rozpatrzy kompleksowy program właściwej eksploatacji i remontów zasobów mieszkaniowych oraz rozwoju potencjału wykonawstwa remontowego.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#ZenonKomender">Zdecydowanego działania wymaga usprawnienie pracy administracji domów mieszkalnych. Podjęte zostały konkretne kroki, wymuszające poprawę stanu sanitarno-porządkowego budynków i ich otoczenia. Egzekwowane będą obowiązki dbałości o mieszkania, domy i osiedla od mieszkańców, ale i przede wszystkim od dozorców oraz administracji budynków mieszkalnych.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#ZenonKomender">Wysoka Izbo! Szeroki zakres zmian wprowadzony w krótkim czasie do polityki mieszkaniowej wymaga przede wszystkim pełnego i rzetelnego wdrożenia tych zasad przez wszystkie ogniwa administracji państwowej, spółdzielczości mieszkaniowej oraz przez przedsiębiorstwa i organizacje gospodarcze, działające w tej tak ważnej społecznie dziedzinie gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#ZenonKomender">Zadaniem o zasadniczym znaczeniu jest wypracowanie realnego programu mieszkaniowego do końca lat osiemdziesiątych, ażeby ten zarys programu był fundamentem wskaźników przyszłej 5-latki na lata 1986–1990. W tym właśnie kierunku zmierzają wnioski przedstawione w przedłożonym Wysokiej Izbie materiale Ministrów Administracji i Gospodarki Przestrzennej oraz Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Realność tych zamierzeń wynikać będzie jednak z rozwoju całej gospodarki narodowej, ze skali wzrostu dochodu narodowego przeznaczonego na spożycie i inwestycje. A wiemy, jak wielkie są potrzeby również i w innych działach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#ZenonKomender">Już obecnie wysiłek finansowy państwa na mieszkalnictwo jest ogromny. Wydatki budżetu na tę sferę wyniosą w 1984 roku 288 mld zł, nie licząc długoterminowych kredytów bankowych na budowę mieszkań i na rozwój przemysłów pracujących na rzecz budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#ZenonKomender">W przedłożonych Wysokiej Izbie materiałach wskazujemy na potrzebę tworzenia warunków do budowy około 300 tys. mieszkań rocznie w końcowych latach obecnej dekady, co w porównaniu ze 194 tysiącami mieszkań oddanych do użytku w roku ubiegłym stanowi zadanie niezwykle trudne. Będzie ono realne jedynie pod warunkiem większego zaangażowania środków własnych ludności, a także zasadniczej poprawy efektywności całego procesu budowlanego, a nade wszystko obniżenia materiałochłonności i kosztów budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#ZenonKomender">Przy formułowaniu tego programu na pierwszym miejscu stawiamy problem rozwoju skali budownictwa mieszkaniowego w aglomeracjach i dużych miastach, gdzie występują największe trudności i potrzeby mieszkaniowe. W ośrodkach tych powinno być rozwijane głównie wielorodzinne budownictwo uspołecznione. Ośrodkom tym będziemy starali się udzielić wszechstronnej pomocy techniczno-organizacyjnej, a przede wszystkim zwiększyć potencjał wykonawczy ich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#ZenonKomender">W mniejszych miastach i na wsiach znaczącą formą powinno być budownictwo indywidualne. W przedłożonych propozycjach zakłada się dalszą intensyfikację budownictwa indywidualnego, aby osiągnęło ono średnio 35% globalnych rozmiarów programu mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#ZenonKomender">Do urealnienia proponowanej skali nowego budownictwa oraz remontów i modernizacji istniejących zasobów niezbędne jest nadanie w najbliższych latach szczególnej rangi rozwojowi produkcji materiałów dla budownictwa, zwłaszcza instalacyjnych i wykończeniowych. Jest to warunek nieodzowny nie tylko do zwiększenia skali budownictwa mieszkaniowego, ale i do poprawy jego jakości. Stosowane będą różnego rodzaju zachęty dla przedsiębiorstw, które podejmą czy zwiększą produkcję deficytowych materiałów i wyrobów dla budownictwa, czy też rozpoczną produkcję materiałów z surowców miejscowych i odpadowych.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#ZenonKomender">Konieczne jest również wydatne zwiększenie potencjału przedsiębiorstw inżynieryjnych, wykonujących uzbrojenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Niezbędne jest w najbliższych latach powiększenie liczby tych przedsiębiorstw oraz lepsze ich wyposażenie techniczne.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#ZenonKomender">Przedsiębiorstwa budowlane muszą szybko zapewnić zdecydowaną poprawę jakości budownictwa mieszkaniowego. Zbyt duże są straty nie tylko materialne, ale i społeczne, powodowane brakoróbstwem i niedostateczną dbałością o materiały i sprzęt na placach budów. Do roku 1987 zakończony ma być proces usuwania wad technologicznych w istniejących budynkach. Jest to przykra spuścizna ostatnich lat. Od przyszłego roku wprowadzona zostanie powszechnie nowa norma cieplna, zapewniająca korzystniejsze parametry izolacyjności i zmniejszenie energochłonności.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#ZenonKomender">Obywatele Posłowie! Niezależnie od podejmowanych działań, zmierzających do zwiększenia w sposób znaczący ilości budowanych mieszkań, musimy być zawsze szczególnie wyczuleni na właściwy i sprawiedliwy ich rozdział. Wydana została zdecydowana walka wszelkim przejawom spekulowania mieszkaniami, niesprawiedliwości w ich rozdziale, bezduszności i biurokracji w załatwianiu spraw w tej czułej społecznie sferze.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#ZenonKomender">W przedłożonym materiale zwracamy uwagę na konieczność skoncentrowania się na załatwianiu najpilniejszych potrzeb mieszkaniowych rodzin pozostających w najtrudniejszych warunkach. Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przeanalizowało ten problem i zwróciło uwagę na potrzebę jego szybkiego i sprawnego załatwienia. Ocenia się, że wśród oczekujących obecnie na mieszkania jest około 300 tys. rodzin, których warunki lokalowe wymagają pilnego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#ZenonKomender">Rząd zwraca się do Wysokiej Izby, aby na okres przejściowy do roku 1990 Sejm zechciał podjąć uchwałę zobowiązującą wszystkich dysponentów mieszkań do rozwiązania sytuacji tych rodzin w ciągu najbliższych 5 lat. Oznaczałoby to przeznaczenie dla tych rodzin od 30 do 50% ogółu przydzielanych co roku lokali. Według zgodnych opinii, za szczególnie trudne warunki uznać należy zamieszkiwanie w lokalu zagęszczonym poniżej 5 m2 na 1 osobę uprawnioną, w lokalu stanowiącym zagrożenie dla życia i zdrowia, zwłaszcza inwalidów I grupy, w lokalu nie nadającym się na zamieszkanie ze względu na stan techniczny. Rozwiązanie tego problemu będzie miało zasadnicze znaczenie dla społecznej oceny sytuacji mieszkaniowej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#ZenonKomender">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Realizacja prezentowanych w przedłożonym Wysokiej Izbie materiale zamierzeń wymaga obok wysiłku całej gospodarki zaangażowania środków własnych ludności, a przede wszystkim społecznego wsparcia. Niestety, zbyt często lansowana jest opinia, że rozwiązanie problemu mieszkaniowego zależy tylko od woli władz centralnych. Równie często formułuje się demagogiczne żądania i uproszczone opinie o możliwościach szybkiego zwiększenia skali budownictwa mieszkaniowego. Dlatego też potrzebna jest szeroka ogólnospołeczna debata wyjaśniająca te problemy. Sądzę, że stosowną okazją do niej powinna być rozpoczynająca się kampania wyborcza do rad narodowych. Otwierają te możliwości sformułowania Deklaracji wyborczej Rady Krajowej Patriotycznego Kuchu Odrodzenia Narodowego, mówiące o tym, że odczuwalne złagodzenie, a w dalszej perspektywie rozwiązanie problemu mieszkaniowego zależeć będzie przede wszystkim od wspólnego skoordynowanego wysiłku zainteresowanych obywateli i władz terenowych. Wskazuje się przy tym również i na to, że przy zdecentralizowaniu polityki mieszkaniowej konieczne jest wzmocnienie koordynacyjnej roli terenowych organów administracji państwowej i odpowiednia aktywność rad narodowych wszystkich szczebli. Chodzi o to, aby rady narodowe i terenowe organy administracji państwowej, korzystając z uprawnień nowej ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego opracowały lokalne programy rozwoju gospodarki mieszkaniowej w oparciu o realne możliwości i zweryfikowane potrzeby ludności.</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#ZenonKomender">Sprawą decydującą będzie to, aby w terenowych programach wyborczych skonkretyzowane zostały następujące stwierdzenia Deklaracji Rady Krajowej PRON. Oto ich brzmienie: „Możemy przybliżyć i urealnić szansę każdej rodziny na samodzielne mieszkanie. Budując oszczędniej i więcej. Rozwijając miejscową produkcję materiałów budowlanych. Popierając budownictwo jednorodzinne. Sprawiedliwiej dzieląc to, co zbudujemy. Dbając o mieszkania już istniejące”.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#ZenonKomender">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Taki jest również sens przedłożenia rządowego „Polityka mieszkaniowa — realizacja i zamierzenia”. Wnoszę o akceptację przez Wysoką Izbę przedstawionych w nim ocen i założeń programowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi wicepremierowi za wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jerzy Gołaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyGołaczyński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W uchwale przyjętej 19 października 1972 roku Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uznał dalszy rozwój budownictwa mieszkaniowego za jeden z najważniejszych celów polityki społeczno-gospodarczej państwa, stwierdzając, że poprawa sytuacji mieszkaniowej stanowi decydujący czynnik ogólnego wzrostu poziomu życia ludności oraz jest warunkiem dalszego kulturalnego i cywilizacyjnego rozwoju naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyGołaczyński">Obecnie, po jedenastu przeszło latach od podjęcia tej uchwały, można ocenić, w jakim stopniu zamierzenia w niej zawarte zostały zrealizowane i jakie są perspektywy na lata następne. Szczegółowe dane o rozwoju budownictwa mieszkaniowego w tym okresie znajdą obywatele posłowie w przedstawionych im materiałach. One też będą przedmiotem szerokiej dyskusji. Natomiast w swoim wystąpieniu chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie stanowisko Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wobec kluczowych problemów polityki mieszkaniowej. W czasie, który upłynął od podjęcia wspomnianej uchwały wyraźnie wyodrębnić można dwa okresy. Pierwszy trwał do roku 1978 i charakteryzował się stałym wzrostem efektów nowego budownictwa. Właśnie w roku 1973 oddano do użytku 283 tys. mieszkań, a więc najwięcej w naszej powojennej historii. Ilościowe wyniki budownictwa pozwalały wtedy sądzić, iż cele programu mieszkaniowego, nakreślonego przez Sejm, będą mogły być osiągnięte. Jednakże po 1978 roku następuje systematyczny spadek rozmiarów budownictwa, co szczególnie uwidoczniło się w latach 1981–1982. W najgorszym, 1982 roku, wybudowano zaledwie 186 tys. mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JerzyGołaczyński">Zdaniem zarówno opinii publicznej, jak i wielu działaczy podstawowym kierunkiem naszej polityki mieszkaniowej powinno być doprowadzenie rozmiarów nowego budownictwa do poziomu roku 1978. Uważa się również, że lata kryzysowe powinny być poddane szczegółowej analizie, mającej na celu ustalenie wszelkich słabości i nieprawidłowości, które doprowadziły do dzisiejszego niezadowalającego stanu. Stale rosnące do 1978 roku efekty rzeczowe budownictwa w znacznym stopniu wpływały na łagodzenie trudnej sytuacji mieszkaniowej i dawały w perspektywie dalszego ich wzrostu szanse na stopniowe rozwiązanie kwestii mieszkaniowej. Faktem jest również, że budownictwo mieszkaniowe tego okresu było lepsze od budownictwa z lat sześćdziesiątych. Ale jednocześnie było to budownictwo o bardzo niskiej jakości technicznej. W pogoni za ilością oddawanych mieszkań zapomniano o konieczności kompleksowej realizacji osiedli, o obiektach socjalno-usługowych i urządzeniach towarzyszących. Skutki tego odczuwamy dzisiaj i będziemy odczuwać przez wiele lat.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JerzyGołaczyński">Ponadto budownictwo mieszkaniowe tego okresu stworzyło swoistą monokulturę techniczną, niezmiernie sztywny materiało-i energochłonny system, mało podatny na dokonywanie jakichkolwiek zmian, jakkolwiek aktualnie resort budownictwa z powodzeniem realizuje program modernizacji wytwórni wielkich płyt.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JerzyGołaczyński">Wreszcie budownictwo to obliczone na doraźne wyniki ilościowe, prowadzone było bez odpowiedniej perspektywy. Stąd wyraźnie już dziś odczuwamy, szczególnie w wielkich aglomeracjach miejskich, problem braku terenów pod nowe budownictwo mieszkaniowe. Dlatego też celem naszego obecnego działania — pomimo bieżących potrzeb ocenianych do końca 1990 roku na około 3 miliony mieszkań — powinno być nie mechaniczne dążenie do uzyskania efektów z roku 1978, ale tworzenie podstaw pod trwały rozwój tego budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JerzyGołaczyński">Przyjęte rozwiązania powinny w sposób możliwie harmonijny i niezakłócony pozwalać na stopniowe zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych. Obowiązkiem, jaki ciąży na nas jest stworzenie odpowiednich ram prawnych, które zapewniłyby właśnie taki trwały rozwój budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JerzyGołaczyński">Wysoka Izbo! IX Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej uznał, że celem polityki społeczno-ekonomicznej państwa jest zapewnienie każdej rodzinie samodzielnego mieszkania. Wskazano jednocześnie, że dla osiągnięcia tego celu niezbędne będzie zwrócenie szczególnej uwagi na tworzenie warunków do rozwoju różnych form budownictwa mieszkaniowego. Realizując uchwałę IX Zjazdu PZPR Rząd przyjął po szerokiej konsultacji społecznej założenia programowe budownictwa mieszkaniowego do 1990 roku wraz ze zmianami niektórych zasad polityki mieszkaniowej. W oparciu o nowe założenia polityki mieszkaniowej wydane zostały akty prawne regulujące zasady finansowania budownictwa mieszkaniowego. Reaktywowano budownictwo komunalne, wprowadzono możliwość częściowego kredytowania budownictwa zakładowego. W założeniach przyjęto słuszny kierunek, uznając, że rola państwa polegać będzie głównie na tworzeniu warunków organizacyjnych i prawnych oraz stymulowaniu działań gospodarczych, mających na celu rozwój różnych form budownictwa, w tym również realizowanych z udziałem wkładu pracy i środków własnych ludności.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JerzyGołaczyński">Uchwała zjazdowa znalazła również swoje odbicie w narodowym planie społeczno-gospodarczym na lata 1983–1985. Zakłada się mianowicie, że nakłady na budownictwo mieszkaniowe stanowić będą w 3-leciu blisko 1/3 ogółu nakładów w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JerzyGołaczyński">W wyniku podjętych wielokierunkowych działań udało się zahamować spadkową tendencję ilości oddawanych do użytku mieszkań. Rok ubiegły przyniósł nawet znaczne przekroczenie ustalonych w planie rozmiarów budownictwa. Ogółem przekazano 195 tys. mieszkań, w tym prawie 138 tys. w budownictwie uspołecznionym.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JerzyGołaczyński">Pozytywne trendy, jakie obserwujemy ostatnio w gospodarce narodowej, nie mogą przesłonić faktu, że praktycznie nie dysponujemy możliwościami zaspokojenia wszystkich potrzeb mieszkaniowych w bieżącej dekadzie. Luka między możliwościami budownictwa a potrzebami mieszkaniowymi nadal stale się rozszerza. Stwarza to niezadowolenie społeczeństwa, szczególnie ludzi młodych oraz rodzin znajdujących się w najtrudniejszych warunkach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JerzyGołaczyński">W toczącej się dyskusji na temat rozdziału mieszkań przeważają głosy o potrzebie sformułowania stabilnych zasad, które nawet w przypadku długoletniego oczekiwania, stwarzałyby gwarancję otrzymania mieszkania w określonym terminie.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JerzyGołaczyński">Obowiązujące zasady rozdziału mieszkań nie wymagają generalnej modyfikacji. Istnieje jednak konieczność określenia wyraźnych normatywnych preferencji dla rodzin znajdujących się w najtrudniejszych warunkach mieszkaniowych. Problem ten stanowił temat posiedzenia Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w lutym bieżącego roku. Biuro Polityczne uznało, że w aktualnej sytuacji istnieje pilna potrzeba przeznaczenia przez spółdzielnie mieszkaniowe i zakłady pracy minimum 30%, a przez terenowe organy administracji państwowej minimum 50% dysponowanych mieszkań w celu zaspokojenia potrzeb rodzin znajdujących się w najtrudniejszych warunkach. Oceniono, że za najtrudniejsze warunki uprawniające do pierwszeństwa w przyznaniu lokalu uznać należy:</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JerzyGołaczyński">— zamieszkanie na podstawie tytułu prawnego w lokalu nie nadającym się do tego ze względu na stan techniczny i przeznaczony w danym roku do rozbiórki,</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JerzyGołaczyński">— zamieszkiwanie w lokalu stanowiącym zagrożenie dla życia mieszkańców lub w którym na jedną osobę uprawnioną przypada poniżej 5 m2 powierzchni mieszkalnej.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JerzyGołaczyński">Ponadto Biuro Polityczne uznało, że pierwszeństwo w przydziale lokalu powinno być przyznane mającym złe warunki mieszkaniowe inwalidom I grupy, sierotom, opuszczającym domy dziecka i rodziny zastępcze, a także znajdującym się w szczególnie trudnych warunkach rodzinom wielodzietnym i samotnym matkom.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JerzyGołaczyński">Podstawowe zasady spółdzielczego systemu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych określone zostały w dwóch uchwałach Rady Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego: z marca 1933 r. w sprawie zasad przyjmowania członków, przydziału i zamiany mieszkań w spółdzielniach mieszkaniowych oraz z grudnia 1983 r. w sprawie przyspieszeń przydziału mieszkań członkom znajdującym się w najtrudniejszej sytuacji mieszkaniowej. Zasady te korespondują zarówno z założeniami polityki mieszkaniowej, jak też przedstawionym stanowiskiem Biura Politycznego, Sprawą natomiast otwartą pozostaje praktyczne wdrażanie tych zasad w poszczególnych spółdzielniach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#JerzyGołaczyński">Wysoka Izbo! Nawet przy najbardziej sprawiedliwej polityce rozdziału mieszkań nie rozwiążemy problemu bez wydatnego zwiększenia z jednej strony efektów nowego budownictwa, z drugiej — zakresu modernizacji i remontu starych zasobów mieszkaniowych. Na drodze do osiągnięcia tego celu musimy pokonać jednakże szereg barier. Jedną z tych barier są problemy produkcji materiałów budowlanych i zwiększenia potencjału wykonawczego, w szczególności specjalistycznego. Mimo trudności gospodarczych, jakie napotykaliśmy w ostatnich 3 latach, plan budownictwa mieszkaniowego posiada pełne zabezpieczenie w materiałach ściennych, czyli w dziedzinie, która bezpośrednio wiąże się z przemysłem materiałów budowlanych. Natomiast największe trudności, które w sposób zdecydowany rzutują na rozmiary budownictwa, spowodowane są brakiem materiałów instalacyjnych i wykończeniowych.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#JerzyGołaczyński">Innym, niezmiernie istotnym problemem jest jakość budownictwa mieszkaniowego. W ostatnim czasie podjęto szereg rozwiązań, mających na celu podniesienie tej jakości, m.in. przywrócono zlikwidowaną na początku lat siedemdziesiątych instytucję nadzoru inwestorskiego. Dotychczasowa jednak działalność inspektorów nadzoru nie przyniosła jeszcze oczekiwanych efektów. Bierze się to głównie z olbrzymiego, społecznego nacisku na mieszkania, w rezultacie inwestor staje czasem przed trudnymi do rozstrzygnięcia dylematami.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#JerzyGołaczyński">Zwiększenie ilości oraz poprawa jakości oddawanych mieszkań uzależnione są nie tylko od sytuacji w samym budownictwie. Decyduje o tym również harmonijny rozwój szeregu dziedzin gospodarki narodowej, związanych z budownictwem mieszkaniowym. Wyraźnie zwrócono na to uwagę w przedłożonym wspólnym opracowaniu Ministra Administracji i Gospodarki Przestrzennej oraz Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#JerzyGołaczyński">W ciągu ostatnich kilku lat bardzo wiele mówi się o nowych inicjatywach w budownictwie mieszkaniowym. Jest to już dzisiaj olbrzymi ruch społeczny. Niestety, jak dotąd — ruch ten nie ma możliwości pełnej realizacji swych zamierzeń. Stoją przed nim te same trudności co przed całym budownictwem, a głównie brak lokalizacji, niedostatek materiałów budowlanych oraz możliwości wykonawczych. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jest to ruch przeważnie ludzi młodych, zapalonych, niecierpliwych, którym w pewnym momencie otworzono możliwość innej, własnej drogi do mieszkania, a w praktyce droga ta okazała się ogromnie uciążliwa. Przywiązujemy dużą wagę do tego ruchu, bowiem jest on dowodem aktywizacji społeczeństwa, szczególnie młodzieży, dla której jest zarazem wielką szkołą życia. Jednocześnie stanowi on dodatkową; uzupełniającą formę naszego budownictwa mieszkaniowego. Dalszemu rozwojowi tego ruchu służyć będą postanowienia IX Plenum Komitetu Centralnego, poświęconego sprawom młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#JerzyGołaczyński">Wysoka Izbo! Przedstawiony pod dzisiejszą debatę materiał jest syntezą szeregu opracowań analitycznych, które były uprzednio wstępnie aprobowane przez sejmowe Komisje: Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Opracowanie podstawowe było ponadto przedmiotem konsultacji z wojewodami, Radą do Spraw Rodziny przy Radzie Ministrów oraz Zespołem Budownictwa i Polityki Mieszkaniowej Rady Krajowej PRON.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#JerzyGołaczyński">Podkreślić należy, że zasadnicze tezy zawarte w przedłożonym materiale są rozwinięciem myśli zawartych w memoriale sejmowej Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, skierowanym do Rządu w październiku 1981 r. oraz tez ujętych w przedstawionych wcześniej przeze mnie założeniach programowych budownictwa mieszkaniowego do 1990 r., uznanych zresztą przez IX Plenum Komitetu Centralnego PZPR za właściwą wytyczną doraźnych i długofalowych działań Rządu.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#JerzyGołaczyński">Obywatele Posłowie! Ocena przedłożonego materiału jest przedsięwzięciem złożonym nie tylko ze względu na rangę problemu, ale także z uwagi na to, iż znajdujemy się obecnie na etapie wstępnej konstrukcji założeń do opracowania narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990. W tej sytuacji znaczna część przyjmowanych założeń musi nosić z konieczności formę roboczych hipotez, których stopień realności określi dopiero plan.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#JerzyGołaczyński">Przedstawiając powyższe uwagi w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zwracam się do Wysokiej Izby o przyjęcie przedłożonego materiału i skierowanie go do właściwych komisji sejmowych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Mieczysław Rzepiela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MieczysławRzepiela">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpoczynamy dziś debatę sejmową nad jednym z najbardziej istotnych problemów życia społeczno-gospodarczego naszego kraju. Można z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że problem polityki mieszkaniowej jest równorzędny problemowi wyżywienia narodu. Bezsporny bowiem jest fakt, że mieszkanie, bezpośrednio po wyżywieniu, obok ochrony zdrowia stanowi podstawowy warunek egzystencji człowieka, co nadaje problematyce mieszkaniowej najwyższą rangę wśród problemów społeczno-gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MieczysławRzepiela">Warunki mieszkaniowe wywierają istotny wpływ na poziom życia społeczeństwa, decydują o stabilizacji, rozwoju rodziny, a w dobie kryzysu gospodarczego program znacznego rozwoju budownictwa mieszkaniowego może stanowić ważny czynnik dynamizowania gospodarki narodowej. Budownictwo wiejskie, jak to stwierdzono na IX Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, stanowi bodziec do rozwijania produkcji rolnej, a więc zwiększania produkcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MieczysławRzepiela">Mieszkanie — to czynnik wzmacniający społeczeństwo, otwierający perspektywy przed młodym pokoleniem, ważny czynnik rozwoju cywilizacyjnego. Te motywy legły przecież u podstaw uchwały Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z roku 1972. Niestety, założenia tej uchwały — mówił o tym wicepremier Komender — nie zostały w pełni zrealizowane. Nad przyczynami szerzej będziemy na pewno zastanawiać się w czasie obecnej debaty w komisjach sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MieczysławRzepiela">Obywatele Posłowie! Pozwólcie, że przy omawianiu problematyki związanej z pierwszym czytaniem dokumentu na temat polityki mieszkaniowej zwrócę uwagę Wysokiej Izby na sprawy często pomijane w dyskusjach, lub traktowane nieraz drugorzędnie. Mam na myśli działania systemu kontroli społecznej w realizacji zadań polityki mieszkaniowej. Rozumiem przez to nie tylko kontrolę, ale całokształt inicjatyw i społecznego oddziaływania tworzącego warunki najkorzystniejszego zaspokajania potrzeb mieszkaniowych w konkretnej sytuacji, w jakiej znajduje się nasza gospodarka. Jest to potrzebne zarówno z uwagi na wychowawczą rolę, jak również z uwagi na konieczność usprawniania metod gospodarowania tą wielką częścią majątku narodowego, jaką stanowią mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MieczysławRzepiela">W całym rozległym systemie kontroli i społecznego oddziaływania na kierunki polityki mieszkaniowej podstawowa rola przypada Sejmowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i komisjom sejmowym. Wypada tu wspomnieć, że dzisiejsze pierwsze czytanie opracowanego przez zainteresowane resorty materiału jest wynikiem stanowiska zajętego przez sejmową Komisję Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, popartego przez Komisję Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska. Jeszcze w październiku 1981 r. komisje te złożyły do Prezydium Sejmu wniosek o odbycie specjalnego posiedzenia Sejmu poświęconego kwestii mieszkalnictwa w naszym kraju. W tym samym czasie Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych wystosowała do Prezesa Rady Ministrów 11-stronicowy memoriał. Mówił o nim poseł Gołaczyński. Memoriał ten formułował najistotniejsze sprawy związane z budownictwem mieszkaniowym, wnosząc o podjęcie szeregu konkretnych działań doraźnych oraz długofalowych. W memoriale sygnalizowano, że nakazem chwili jest niedopuszczenie do dalszego pogłębiania się i tak już bardzo trudnej sytuacji mieszkaniowej. Propozycje szły w kierunku przedstawienia społeczeństwu takiego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego i remontów istniejących zasobów, który spotkałby się z powszechnym zainteresowaniem i aprobatą, zaktywizował ludzi do konstruktywnego działania i wyzwolił w nich inicjatywę oraz pomysłowość. Powinno to być zrobione w sposób budzący zaufanie społeczeństwa do władzy. Mam wątpliwość, czy przedłożone nam materiały spełniają ten warunek. Dlatego jestem zdania, że przy dalszych pracach nad przedłożonym dziś Wysokiej Izbie dokumentem wspomniany memoriał z października 1981 r. powinien stać się ważnym przyczynkiem do ostatecznego opracowania stanowiska Sejmu w sprawie polityki mieszkaniowej państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#MieczysławRzepiela">Już w roku 1980 oraz w późniejszym okresie w wielu opiniach kierowanych do Rządu Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych zwracała uwagę na występujące nieprawidłowości i zaniedbania w budownictwie mieszkaniowym. Szczególną uwagę zwracano na racjonalną i oszczędną gospodarkę materiałami na wszystkich etapach procesu inwestycyjnego, począwszy od projektowania, poprzez zużycie surowców i materiałów w produkcji, jak również przeciwdziałanie marnotrawstwu i niszczeniu w transporcie i w magazynowaniu, w wyniku czego w systemach uspołecznionego budownictwa mieszkaniowego występuje średnio wyższe o 20% ponadnormatywne zużycie surowców, materiałów i energii. W opiniach zwracano uwagę na konieczność opracowania takiego systemu ekonomiczno-finansowego i systemu płac, który stwarzałby bodźce wymuszające dobrą jakość produkcji i oszczędną gospodarkę energetyczno-materiałową.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#MieczysławRzepiela">W swoim działaniu kontrolnym Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych wiele uwagi poświęcała sprawie wdrażania reformy gospodarczej w budownictwie, zmianom systemowym, usprawnieniom organizacyjnym i kadrowym, zapewniającym osiąganie lepszych wyników. Zwracano również uwagę Rządowi, że w niedostatecznym stopniu wykorzystywana jest drobna wytwórczość zarówno w sferze produkcji materiałów budowlanych z surowców lokalnych, jak też w sferze realizacji zadań budownictwa mieszkaniowego i remontów budynków. W sumie skierowano do Rządu 22 opinie. Do wielu z nich trzeba będzie powrócić w toku rozpoczynającej się dziś dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#MieczysławRzepiela">Wysoka Izbo! W systemie nadzoru i kontroli społecznej ważne zadania w realizacji polityki. mieszkaniowej mają do spełnienia rady narodowe i ogniwa samorządu terytorialnego. Zadania te dotyczą głównie opracowywania planów rozwoju miast i osiedli, przygotowania terenów i ich uzbrojenia, pomocy i nadzoru nad działalnością przedsiębiorstw budowlanych, a także — co jest niezmiernie ważne — utrzymania w należytym stanie zasobów mieszkaniowych. W tym zakresie występuje zbieżność interesów rad narodowych i samorządów spółdzielczych. We wspólnym interesie leży powszechne włączenie się mieszkańców do udziału w zarządzaniu zasobami mieszkaniowymi i rozwijaniu społecznej kontroli nad całością realizacji polityki mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#MieczysławRzepiela">Aktywny samorząd, posiadający szerokie uprawnienia, wynikające z ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz ustawy Prawo spółdzielcze, musi prowadzić szeroką działalność na rzecz należytego utrzymywania budynków i mieszkań, jak również działalność wychowawczą. Społeczeństwo nie może być tylko odbiorcą i użytkownikiem mieszkania, musi być aktywnym uczestnikiem i współtwórcą procesu jego budowy i późniejszej konserwacji. Musimy kształtować w osiedlach stosunki społeczne oparte na zasadach społecznej własności, samorządnym gospodarowaniu i więzi terytorialnej. W kształtowaniu prawidłowych stosunków społecznych niemałą rolę odgrywa jawny charakter decyzji w sprawach przydziału mieszkań, nie tylko przez spółdzielnie, ale również przez zakłady pracy i gospodarkę komunalną. Opiniowanie projektów list przydziału mieszkań przez społeczne komisje mieszkaniowe, podawanie ich do publicznej wiadomości, pozwala na szeroko pojętą kontrolę społeczną. Nadzór i kontrola ze strony rad narodowych, samorządu spółdzielczego i zakładowego oraz Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego nad stosowaniem najbardziej społecznie sprawiedliwych zasad przydziału mieszkań przez wszystkich dysponentów pozwoli na poprawę atmosfery w kształtowaniu współżycia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#MieczysławRzepiela">Jednak sprawne funkcjonowanie całego systemu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nie będzie możliwe bez znacznego zwiększenia rozmiarów budownictwa spółdzielczego. Tymczasem, skoro w roku 1979 oddano do użytku ponad 150 tys. mieszkań spółdzielczych, to już w 1980 r. — 121 tys., w 1981 r. — 108, a w 1982 r. — 101 tys. Wprawdzie w roku 1983 zatrzymany został dalszy regres, ale sytuacja niewiele się poprawiła.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#MieczysławRzepiela">Istnieje potrzeba określenia długofalowych programów budownictwa mieszkaniowego i wyodrębnienia w nich określonych rozmiarów budownictwa spółdzielczego. Spółdzielcze budownictwo mieszkaniowe powinno w całości tego budownictwa stanowić co najmniej taką część, jaką stanowią w całości potrzeb mieszkaniowych potrzeby zarejestrowane w spółdzielczości. W decyzjach dotyczących podziału środków z planu centralnego na różne formy inwestorskie budownictwa mieszkaniowego należałoby jednoznacznie wyodrębnić wielkość środków na budownictwo spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#MieczysławRzepiela">W realizacji polityki mieszkaniowej państwa niemała rola przypada zakładom pracy. Uważam, że proponowane w materiałach rozwiązanie, aby zakłady pracy otrzymywały mieszkania spółdzielcze za przekazane środki powinno być stosowane tylko sporadycznie i w wyjątkowych wypadkach. Nie zwiększa to bowiem ogólnej puli mieszkań, a to przecież musi być myślą przewodnią programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Zakłady pracy powinny wykorzystywać własne możliwości i rezerwy materiałowo-techniczne na budowę mieszkań dla swoich pracowników. Dlatego samorząd pracowniczy i związki zawodowe powinny działać na rzecz podejmowania budowy mieszkań systemem gospodarczym w ramach środków zakładowego funduszu mieszkaniowego oraz przy udziale wkładu pracy własnej pracowników; organizować społeczne zespoły budowy domów jednorodzinnych lub przyzakładowe spółdzielnie mieszkaniowe oraz udzielać pracownikom budującym domy jednorodzinne wszechstronnej pomocy finansowej i materiałowo-technicznej. Organizacje związku zawodowego i samorządu pracowniczego, mając na uwadze związanie pracownika z zakładem pracy, powinny w szerszym zakresie korzystać z przepisów uchwały Rady Ministrów z sierpnia 1983 r. w sprawie pomocy finansowej i rzeczowej dla pracowników. Chodzi szczególnie o odsprzedaż materiałów budowlanych, udostępnianie sprzętu, pomoc w transporcie i usługach budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#MieczysławRzepiela">Wysoki Sejmie! Na zakończenie swego wystąpienia pragnę przekazać kilka uwag z zakresu problematyki budownictwa mieszkaniowego na wsi, której to sprawie Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego poświęcił w dniu wczorajszym kilka godzin dyskusji. W dostarczonym nam opracowaniu „Polityka mieszkaniowa, realizacja i zamierzenia” sprawie tej poświęca się zaledwie kilka ogólnych zdań. Wprawdzie słuszna jest zasada niedzielenia budownictwa mieszkaniowego na miejskie i wiejskie, a traktowanie go jednakowo pod względem prawa i pomocy państwa, jednak są i będą pewne specyficzne uwarunkowania, które decydują o rozwoju tego budownictwa na wsi.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#MieczysławRzepiela">Dla każdego z nas nie ulega wątpliwości, że dobre, nowoczesne mieszkanie na wsi jest jednym z istotnych czynników warunkujących poziom życia i warunki pracy rolnika. Mieszkanie często decyduje o możliwościach produkcyjnych wsi. Niedocenianie budownictwa na wsi, niedostateczny postęp w zakresie odpowiedniego standardu wyposażenia — woda, łazienka, gaz, ogrzewanie — utrudniona dostępność do urządzeń infrastrukturalnych — oświata, kultura, zdrowie — niedostatek usług bytowych i technicznych, wszystko to powoduje, że ludzie młodzi, zwłaszcza kobiety, nie chcą pozostawać na wsi.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#MieczysławRzepiela">Stąd też w swojej opinii skierowanej do Prezesa Rady Ministrów w grudniu 1981 r. Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego wyraziły m.in. pogląd, że wiejskie obiekty budowlane powinny stać się w naszym kraju jednym z najbardziej atrakcyjnych dóbr, na które miliony rolników przeznaczy swoje środki. Odpowiednio sterowany rozwój budownictwa wiejskiego i modernizacja zabudowań może w dużym stopniu wiązać dochody ludności rolniczej, a zarazem stać się bodźcem do zwiększenia produkcji rolnej i sprzedaży płodów. Stąd prosty wniosek, ze rozwój wiejskiego budownictwa mieszkaniowego leży również w interesie miast i rozpatrywać go należy z punktu widzenia potrzeb wyżywienia kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#MieczysławRzepiela">Coraz bardziej unowocześniające się rolnictwo wymaga nowoczesnych rozwiązań w budownictwie mieszkaniowym, nie tylko pod względem urządzeń, a więc instalacji energetycznych, cieplnych, wodnych i sanitarnych, ale również architektonicznych. Na wczorajszym posiedzeniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego padło ostre pytanie: kto odpowiada za zniszczenie krajobrazu polskiej wsi. Oczywiście nie chodzi o wieś ze słomianymi strzechami, ale o zachowanie kultury i tradycji w nowoczesnych rozwiązaniach. Budownictwo wiejskie musi być lżejsze, ładniejsze, chociaż i tu widać pewien postęp, ciągle jednak niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#MieczysławRzepiela">Trzeba dostarczać wsi różnorodne projekty typowe, uwzględniające zastosowanie surowców i materiałów lokalnych, a także tradycję, kulturę i wymogi architektury poszczególnych regionów naszego kraju. Architektura budynków wiejskich jest stosunkowo często przedmiotem krytyki, zwłaszcza w zakresie niedostosowania do regionu. Dobrą zapowiedzią w tym zakresie jest przeprowadzona weryfikacja istniejącego zasobu projektów oraz podjęcie prac nad szybkim wprowadzeniem bardziej nowoczesnych rozwiązań. Opracowywane przez biura projektów budownictwa wiejskiego nowe projekty budynków mieszkalnych posiadają znacznie lepsze rozwiązania funkcjonalne i architektoniczne. Niestety, informacja o istniejących projektach jest ciągle jeszcze niedostateczna. W projektowaniu powinna być zakładana możliwość takich rozwiązań technicznych, by można budować dom mieszkalny w dwóch etapach. W pierwszym etapie o standardzie minimalnym, ale z zachowaniem warunków kultury codziennego życia i z możliwością rozbudowy w późniejszym okresie. Koncepcja taka byłaby szczególnie przydatna wtedy, gdy inwestora nie stać na jednorazowe duże wydatki, a mógłby poprawić swoje warunki mieszkaniowe po kilku latach.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#MieczysławRzepiela">Na wsi wciąż jeszcze niedostateczna jest podaż usług budowlanych. Jest tu sporo do działania dla samorządu wiejskiego oraz rzemiosła. Obecnie pracuje na terenach wiejskich około 35 tys. zakładów rzemiosł budowlanych, zatrudniających około 50 tys. osób. Wprawdzie w ostatnich latach przybyło około 3 tys. nowych zakładów, ale ich stan wyposażenia technicznego nie umożliwia dokonania większych zmian w unowocześnianiu budownictwa jednorodzinnego. Poprawę tego stanu osiągnąć można przez podnoszenie kwalifikacji rzemieślników, elastyczną politykę fiskalną i poprawę zaopatrzenia rzemiosła w sprzęt budowlany. Przemysł maszynowy musi w szerszym zakresie uwzględniać potrzeby budownictwa wiejskiego, a więc produkować proste urządzenia służące temu budownictwu takie, jak maszyny małego transportu poziomego i pionowego, drobne urządzenia do produkcji materiałów budowlanych z lokalnych surowców. Wydaje się konieczne, aby każda wieś, każda gmina miały opracowany własny perspektywiczny program budownictwa mieszkaniowego. Program taki powinien wynikać z gruntownej analizy potrzeb i możliwości, uwzględniać wymogi współczesnego mieszkańca wsi, a także wybiegać w przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#MieczysławRzepiela">Wysoki Sejmie! Jak już wspomniałem, w dniu wczorajszym Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego przeprowadził szeroką dyskusję nad kierunkami polityki mieszkaniowej w kraju. W pracach komisji sejmowych posłowie — członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego będą aktywnie uczestniczyć, przyczyniając się do wypracowania jak najlepszego dokumentu, jaki zostanie przedstawiony Wysokiej Izbie w drugim czytaniu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Jan Dihm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanDihm">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Kiedy 12 lat temu Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej podjął uchwałę w sprawie rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 1990 r., podstawowym celem, który przyświecał przyjętemu programowi działań, było stworzenie takich warunków, aby w połowie lat osiemdziesiątych każda rodzina miała samodzielne mieszkanie. Mimo znacznych wysiłków włożonych w realizację tego programu, nie przyniósł on, jak wiemy, oczekiwanych rezultatów. Dziś problem ten nabrzmiał do granic społecznej wytrzymałości. Niebagatelne znaczenie ma tu fakt, iż brak mieszkań dotyka przede wszystkim młodą generację Polaków, a więc te roczniki, które wchodzą na arenę życia publicznego, zawodowego i rodzinnego. Jest to zatem problem społeczny, od rozwiązania którego nie można się uchylać ani odkładać go na później. Jest to również ważny problem ekonomiczny, dodatkowo skomplikowany obecnymi, kryzysowymi warunkami naszej gospodarki. Świadomość tych uwarunkowań musi nam towarzyszyć w czasie dzisiejszej debaty plenarnej. To prawda, że nie osiągnięto wyznaczonego celu, ale nie da się zaprzeczyć, iż niewątpliwym osiągnięciem ubiegłej dekady było przekazanie do użytku 2 400 tys. mieszkań, czyn prawie 1/4 wszystkich lokali mieszkalnych, istniejących dziś w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JanDihm">Rozwiązywanie problemu mieszkaniowego stanowi nadal jeden z podstawowych celów polityki społeczno-gospodarczej państwa, a wyrazem tego było podjęcie w ostatnich latach szeregu konkretnych działań, zmierzających do stworzenia jak najkorzystniejszych warunków do zaspokojenia potrzeb ludności w tej arcyważnej dziedzinie. Przedłożony dziś Sejmowi do rozpatrzenia rządowy projekt zasad polityki mieszkaniowej do roku 1990 stanowi kolejny krok na tej drodze.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JanDihm">Założenia opracowane przez dwa resorty pilotujące politykę mieszkaniową, nie są — co warto podkreślić — ściśle sprecyzowanym programem działania. Są dopiero kanwą, na której taki program powinien być opracowany. Tym niemniej jest to dokument o dużej wartości merytorycznej, kompleksowo ujmujący całokształt problematyki mieszkaniowej i pobudzający do szerokiej wymiany poglądów. Nie sposób ustosunkować się do wszystkich poruszonych tam kwestii. Chciałbym wszakże skupić uwagę Wysokiej Izby na niektórych problemach, które wydają się być szczególnie istotne.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JanDihm">Dla ukształtowania przyszłej polityki mieszkaniowej podstawową sprawą jest ustalenie rzeczywistych potrzeb ilościowych w tej dziedzinie. Otóż w przedstawionym nam dokumencie potrzeby te określone zostały na 3,2 mln lokali, co oznacza, że po uwzględnieniu dokonań z lat 1981–1983, kiedy to oddano 270 tys. mieszkań, trzeba by zbudować do 1990 r. około 2 600 tys. lokali. Nie zamierzam kwestionować tego szacunku, aczkolwiek podstawy, na którym go oparto, wydają się być dosyć kruche i zmienne. Tak na przykład uwzględniono tu dość znaczną skalę wyburzeń, podczas gdy w sytuacji ogromnego deficytu mieszkań należałoby ograniczyć do minimum likwidację budynków. Nie w pełni przekonują też niektóre prognozy demograficzne, w oparciu o które dokonano bilansu przyszłych potrzeb mieszkaniowych. Nie zatrzymując się dłużej przy tym temacie, chciałbym podkreślić konieczność sporządzenia szczegółowej i wiarygodnej, kompleksowej analizy potrzeb jako punktu wyjściowego do opracowania programu zadań budownictwa do roku 1990. W programie tym powinna być uwzględniona jednoczesna z budową mieszkań realizacja infrastruktury socjalnej. Program ten musi być następnie wkomponowany w ustawowy system planowania. Jednocześnie należy opracować długofalowy program perspektywiczny i to co najmniej do 2015 roku z uwzględnieniem prognoz demograficznych oraz określeniem stopnia maksymalnej urbanizacji i modelowych rozwiązań przyszłej funkcji miasta i osiedla.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JanDihm">Jedno z podstawowych założeń przyszłej polityki mieszkaniowej brzmi: w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych powinno być w znacznie większym niż dotychczas stopniu zaangażowane samo społeczeństwo, w sposób zbiorowy lub indywidualny, w spółdzielni czy w zrzeszeniu, przy pomocy zakładu pracy czy przy pomocy kolegów zainteresowanych osiągnięciem tego samego celu. Chodzi o to, aby wyzwolić ludzką inicjatywę i przedsiębiorczość, aby wykorzystać wszystkie szanse. Stymulowaniu zaangażowania społecznego powinny służyć nowe systemy kredytowe, zachęcające do wznoszenia budynków tanich, w zwartym układzie zabudowy, o nowoczesnych rozwiązaniach konstrukcyjnych i architektonicznych.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JanDihm">W założeniach programowych do 1990 r. udział budownictwa indywidualnego określony został na 35%. Wydaje się, iż proporcja ta nie odzwierciedla rzeczywistych możliwości prywatnych inwestorów, małych spółdzielni, zrzeszeń itp. Jednakże zwiększenie udziału budownictwa indywidualnego uzależnione jest od spełnienia kilku podstawowych warunków, do których przede wszystkim zaliczyć trzeba: zracjonalizowanie gospodarki terenami, poprawę i kompleksowość zaopatrzenia materiałowego, rozwinięcie potencjału wykonawczego oraz usprawnienie systemu kredytowania. Nie osiągnie się oczekiwanego przyrostu domków jednorodzinnych i małych domów mieszkalnych, o ile nie doczeka się szybkiego rozwiązania sprawa pozyskiwania placów pod budownictwo i wyposażenie ich w podstawowe elementy infrastruktury komunalnej. Zmniejszy się zakres poczynań indywidualnych inwestorów, o ile materiały i akcesoria wyposażeniowe będzie się nadal zdobywać, a nie po prostu kupować.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JanDihm">Osobny problem stanowi kwestia wykonawstwa. Jak wynika z przedstawionych materiałów, państwowy potencjał wykonawczy jest niewystarczający do zrealizowania wytyczonych zadań. Wyklucza to jego udział w realizacji budownictwa indywidualnego. Z kolei realizacja budownictwa tak zwanymi — podkreślam — siłami własnymi inwestorów jest technicznie i społecznie nieekonomiczna. Powstaje niesłychanie ważne zagadnienie zaangażowania się w tych rodzajach budownictwa rzemiosła i drobnej wytwórczości zarówno przy wznoszeniu obiektów, jak i produkcji deficytowych oraz lokalnych materiałów budowlanych. Sektor ten dysponuje ogromnymi możliwościami zarówno w zakresie wykonawstwa budowlanego, jak i produkcji materiałów. Niestety, jak dotychczas możliwości te wykorzystywane są w niewielkim stopniu, a to wskutek braku odpowiednich zachęt materialnych, jak na przykład ulgi fiskalne oraz wskutek trudności zaopatrzeniowych w materiały i sprzęt. Jeśli ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie, można wątpić, czy znajdą potwierdzenie te nadzieje, jakie wiąże się z małym budownictwem.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JanDihm">Uaktywnienie potencjału wykonawczego rzemiosła i innych pionów drobnej wytwórczości jest też niezbędne z punktu widzenia potrzeb remontowych. Są to potrzeby ogromne, rosnące z roku na rok, a ich zaspokojenie jest równie ważne jak rozszerzenie skali nowego budownictwa. Niestety, remonty, konserwacje i modernizacje budynków były i są kopciuszkami naszej polityki mieszkaniowej. Oblicza się, że około milion mieszkań pilnie wymaga remontu lub gruntownej konserwacji. Należałoby przyjąć zasadę, że każdy budynek mieszkalny musi być poddany remontowi kapitalnemu i okresowym remontom bieżącym. Tymczasem skala robót była i jest nieproporcjonalnie mała w stosunku do potrzeb. Na ratowanie starych zasobów przeznacza się zaledwie niespełna 5% ogólnych nakładów na mieszkalnictwo, podczas gdy na przykład w NRD udział ten wynosi 30%, a na Węgrzech 22%.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JanDihm">Wiele jest przyczyn tego stanu rzeczy. Przede wszystkim istnieje absolutnie mylne przekonanie, że sytuację mieszkaniową uzdrowić może tylko nowe budownictwo. Znając to nastawienie łatwo zrozumieć, dlaczego remonty zawsze przegrywają przy rozdzielaniu materiałów, akcesoriów wyposażeniowych, sprzętu budowlanego. System „krótkiej kołdry” objawia się tu bez osłonek i nie jest przypadkiem, że przydziały materiałów w ostatniej kolejności trafiają do ekip zajmujących się remontami. Permanentnie brakuje też wykonawców tych robót.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JanDihm">Nigdzie na świecie, nawet w krajach bogatszych od Polski, nie można sobie pozwolić na marnotrawienie, starej substancji mieszkaniowej. Decydują o tym względy czysto ekonomiczne. Gruntowny remont domu, połączony z modernizacją lokali mieszkalnych, kosztuje o 30–40% taniej niż zbudowanie nowego budynku o takiej samej kubaturze. Rzecz w tym, że roboty remontowe odbywają się bez zbrojenia terenu, które dziś w budownictwie kosztuje najwięcej i nastręcza tak wiele kłopotów. Nie ma więc wątpliwości, że remont jest rozwiązaniem lepszym, bo oszczędniejszym — i z tego faktu trzeba wreszcie wyciągnąć konkretne wnioski. Niezbędne jest tu ustalenie właściwych relacji pomiędzy programem nowego budownictwa a programem utrzymania starych zasobów. Niezbędne jest równorzędne traktowanie działalności inwestycyjnej i zabiegów modernizacyjno-remontowych.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#JanDihm">Kluczową sprawą jest pozyskanie do robót remontowych spółdzielczości i rzemiosła. Im bardziej wydłuża się kolejka po klucze, tym wyraźniej objawia się konieczność ratowania kilkuset tysięcy mieszkań, którym grozi dziś nieuchronna dekapitalizacja. Decyzje o wyburzeniach budynków mieszkalnych powinny być podejmowane z większą rozwagą niż dotychczas, a utrzymanie istniejącej zabudowy ważnym kryterium oceny planów urbanistycznych i architektonicznych. Proponowałbym, aby w przypadkach, gdy wyburzenie następuje na skutek kolizji istniejącej zabudowy z nowo projektowaną inwestycją, inwestor był zobowiązany do dokonania określonej wpłaty na rzecz skarbu państwa z przeznaczeniem tych środków na realizację budownictwa mieszkaniowego. Z ekonomicznego punktu widzenia i z perspektywy potrzeb społecznych problem remontów jest zadaniem najwyższej wagi.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#JanDihm">Wysoka Izbo! Chciałbym wspomnieć tu o jeszcze kilku kwestiach, stosunkowo słabo uwidocznionych w założeniach polityki mieszkaniowej na najbliższe lata. Należy do nich problem kompleksowego realizowania osiedli mieszkaniowych. Postulaty w tym względzie wysuwane są od dawna, ale praktyka minionych lat pokazuje, że pozostają one w sferze pobożnych życzeń. Ostatnimi czasy sytuacja nie uległa radykalnej poprawie. W rezultacie budujemy ciągle kamienne pustynie, pozbawione niemal zupełnie jakiejkolwiek infrastruktury socjalnej. Najwyższy czas, by zmienić ten wysoce niekorzystny stan rzeczy i doprowadzić do równoległego realizowania mieszkań z przynależną im infrastrukturą. Wydaje się, że należałoby więcej wymagać w tym względzie od władz terenowych i od spółdzielczości mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#JanDihm">Zastrzeżenia budzi też stan budownictwa na wsi. Prawie całe państwowe budownictwo mieszkaniowe zlokalizowane jest dziś na terenie miast, natomiast wieś pozostawiona jest jakby sama sobie. To prawda, że gros istniejących tu potrzeb mieszkaniowych jest i będzie zaspokajanych przez budownictwo indywidualne rolników. Ale pozostaje niebagatelna sprawa zapewnienia lokali mieszkalnych pracownikom państwowych gospodarstw rolnych, rolniczych spółdzielni produkcyjnych oraz ludności nierolniczej, związanej z obsługą wsi. Trzeba powiedzieć otwarcie, że jest to jeden z warunków realizacji programu rozwoju gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#JanDihm">Jednym z elementów warunkujących nie tylko realizację budownictwa mieszkaniowego, ale i bieżącą eksploatację — i to podkreślam — jest sprawa zaopatrzenia ludności miast w wodę. Długotrwała susza spowodowała bardzo trudną sytuację, bowiem w 250 miastach występują duże deficyty wody, a w rejonach podgórskich do wielu miejscowości dowozi się wodę. Występuje też drastyczny brak pomp głębinowych. Zachodzi więc potrzeba podjęcia przez Rząd w trybie pilnym odpowiednich decyzji zmierzających do poprawy sytuacji na tym odcinku.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#JanDihm">W ostatnich latach wprowadzono wiele istotnych korzystnych zmian w sferze gospodarki mieszkaniowej, przy czym zasadnicze znaczenie miało tu uchwalenie rok temu przez Sejm nowego Prawa lokalowego. Tym niemniej, choć zrobiono już w tym względzie niemało istnieje w dalszym ciągu konieczność doskonalenia obowiązujących tu zasad i ich uelastycznienie. Tak na przykład nie najlepiej rozwiązana pozostaje dotychczas sprawa wynajmu lokali, co w świetle obecnego deficytu samodzielnych mieszkań jest rzeczą bardzo istotną. Dziś wiele osób posiadających nadmetraż byłoby skłonnych wynająć część swego lokalu, ale nie robią tego, obawiając się, że lokator uzyskawszy formalny meldunek, nie zechce potem opuścić zajmowanego pomieszczenia. Potrzebny jest więc taki przepis prawny, który dawałby gwarancję ochrony interesów właściciela lokalu w stosunku do najemców i właściwej egzekucji warunków umowy.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#JanDihm">Wysoka Izbo! Poruszyłem tu tylko niektóre spośród wielu problemów stanowiących temat dzisiejszego posiedzenia. Problematyka mieszkaniowa wiąże się z wieloma nader istotnymi aspektami życia społecznego i gospodarczego i w związku z tym musi pozostawać niezmiennie w centrum naszych zainteresowań. Wśród różnych kolejek, w których ustawia się dziś społeczeństwo, ta jest bez wątpienia najdłuższa i to zarówno pod względem liczby oczekujących, jak i czasu oczekiwania. A chodzi przecież o dobro państwowe, o własny dach nad głową. Nadrzędnym celem polityki mieszkaniowej musi więc pozostać w dalszym ciągu zapewnienie samodzielnego lokum każdej rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#JanDihm">Stronnictwo Demokratyczne założenie to przyjęło w uchwale swego XII Kongresu jako pryncypialne zadanie społeczno-polityczne. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego przemawiam z tej trybuny, wyraża przekonanie, że proponowane rozwiązania służyć będą przybliżeniu osiągnięcia tego podstawowego, ogólnonarodowego celu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Maria Sarnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaSarnik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Niezależnie od pozycji materialnej, zawodowej, społecznej — dla każdego człowieka podstawowym celem u progu dorosłego życia jest posiadanie własnego mieszkania. Prawo do mieszkania — ten podstawowy warunek godziwego przeżycia swego losu przez jednostkę — może być zrealizowane przede wszystkim wysiłkiem społeczności, znającej lokalne warunki, umiejącej znaleźć i wykorzystać różne sposoby rozwiązywania problemu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariaSarnik">W czerwcu br. wejdzie w życie nowa ustawa o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W swym nie sprawdzonym jeszcze, chwilowo teoretycznym kształcie, ten ważny akt prawny przyznaje władzom stopnia podstawowego — lokalnym ciałom stanowiącym — bardzo wysokie kompetencje, nakłada też na nie poważne obowiązki, określa źródła i wskazuje sposoby uzyskiwania środków niezbędnych do realizacji zamierzeń. Natomiast władzom stopnia wojewódzkiego, a przede wszystkim władzom centralnym, wyznacza zadania związane z tworzeniem warunków strukturalnych, prawnych i organizacyjnych, umożliwiając rozstrzyganie problemów na szczeblu podstawowym. Żywię nadzieję, że zapisy tego aktu prawnego spowodują korzystne i zasadnicze zmiany w formułowaniu założeń polityki mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariaSarnik">Wysoki Sejmie! Aktualny stan naszej gospodarki mieszkaniowej w ocenie obywateli, organizacji społecznych, stowarzyszeń profesjonalnych uznany został jako katastrofalny. Skomplikowane i wielostronne są tego przyczyny. Pragnę zająć się wycinkiem tego zagadnienia, który zdaniem moim, a także środowiska architektów, twórców współczesnej architektury oraz architektów pracujących przy odzyskiwaniu obiektów historycznych w zespołach miejskich, stanowi podstawową przyczynę naszego niepowodzenia.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MariaSarnik">Świadomość krytycznej sytuacji może wywołać nerwowe poszukiwanie natychmiastowego ratunku. Bywało już tak. A przecież najgorszym doradcą jest reklamowanie coraz to nowych pomysłów, gwarantujących prędki sukces poprzez takie akcje, jak np. dogęszczanie, poszukiwanie wolnych terenów, budownictwo interwencyjne, nawet zagospodarowanie strychów na mieszkania. Każda taka akcja oznacza dewastację jakichś wartości, a w istocie działania te mogą pomóc niewiele, nie rozwiązują też kompleksowo problemu jedynie czynią wokół niego krótkotrwały hałas.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MariaSarnik">Budownictwo jest dziedziną gospodarki o długim cyklu realizacji. Decyzje podejmowane dziś — sprawdzić i ocenić można będzie za kilka lat.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MariaSarnik">Obecny kryzys mieszkaniowy jest przede wszystkim spowodowany poważnymi zaniedbaniami, ale i wynikiem rosnącej presji potrzeb ilościowych, i zwiększony niską jakością produktu budowlanego, i dekapitalizacją istniejących zasobów.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MariaSarnik">Mówimy o kryzysie mieszkaniowym, gdyż jest on brzemienny w skutki, dokuczliwy, a przez to najbardziej dostrzegalny. Mamy jednocześnie ogromną lukę w infrastrukturze, która nawet przy pokonaniu obecnych trudności budownictwa uniemożliwi szybkie zwiększenie realizacji programów mieszkaniowych, a stanowi jedną z najtrudniejszych barier rozwojowych.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MariaSarnik">Mamy wreszcie ogromne zaniedbania w remontach, których likwidacja wymaga przeznaczenia na ten cel dużych, jak na obecne możliwości, choć koniecznych nakładów, jak również dokonania przekształceń w potencjale budowlanym.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MariaSarnik">Wstępnym etapem warunkującym rozwój architektury mieszkaniowej jest uzyskiwanie i przygotowanie terenów budowlanych. Wokół tego problemu narosło wiele nieporozumień i przeszkód o charakterze sztucznym i formalnym. Spośród wielu wymienić należy opacznie potraktowany problem ochrony użytków rolnych na terenie miast. Przestrzeń miejską rozciągnięto, terytoria miast powiększają się nieustannie, a jednocześnie zahamowane zostały procesy intensyfikujące zurbanizowane obszary. Zahamowany został proces wymiany, odtwarzania, modernizacji i konserwacji istniejących zasobów. Inwestorom nadal opłaca się ucieczka na tereny wolne, dotychczas nie zabudowane. W tej dziedzinie można zauważyć niewielką poprawę. Drobni inwestorzy i wykonawcy próbują wracać do miasta. Jest to jednak proces powolny i długotrwały. Wiele zależy od pracowników służb architektoniczno-urbanistycznych, które muszą opanować technikę postępowania na obszarach miejskich. Należy tu godzić proces budowania z procesem funkcjonowania miasta.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MariaSarnik">Intensyfikacja wykorzystania terenów pociąga za sobą liczne skargi, protesty, konflikty jednostkowe i społeczne. Od umiejętności, taktu, wiedzy i wyczucia planisty niejednokrotnie zależy powodzenie realizacji zamierzeń. Potrzebna jest rozumna, dalekowzroczna polityka mieszkaniowa.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MariaSarnik">Osobny rozdział to katalogi i zestawy uzasadnione jedynie jako oferty producenta wytwarzanych przemysłowo elementów budowlanych, detalu, galanterii budowlanej. Natomiast nie powinno się tworzyć tzw. wzorcowych, uniwersalnych zestawów. Przekonanie o ich korzystnym wpływie na jakość i koszty budownictwa, o skracaniu cyklu przygotowania inwestycji itp. jest złudne. Wszelkie zestawy projektów hamują postęp, obniżają jakość rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MariaSarnik">Wysoka Izbo! Do czynników subiektywnych należą przede wszystkim błędy w założeniach dotychczasowej polityki mieszkaniowej, która rosnącym potrzebom ilościowym przeciwstawiła wyłącznie model uspołecznionego budownictwa wielorodzinnego, model scentralizowany, jednolity dla całego kraju. Składają się nań zarówno zasady gromadzenia i wydatkowania środków, założenia określające rolę użytkownika, przyjęte standardy, zasady organizacji procesu inwestycji mieszkaniowych i wynikające stąd konsekwencje dla organizacji służb inwestycyjnych, jednostek projektowania, wykonawstwa, eksploatacji i nadzoru oraz podporządkowana temu scentralizowanemu modelowi polityka techniczna budownictwa, czyli monostruktura wielkiej płyty.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MariaSarnik">Najogólniej mówiąc, dotychczasowe założenia tzw. polityki mieszkaniowej opierały się na scentralizowanym i jednolitym modelu budownictwa uspołecznionego, początkowo państwowego, a później spółdzielczego oraz uzupełniającym go niewielkim, rozproszonym budownictwie indywidualnym. W rezultacie polityka państwowa nie potrafiła wyzwolić naturalnych strumieni nowego budownictwa, a wobec stale zwiększającej się kapitałochłonności budownictwa wielorodzinnego musiała angażować coraz większe środki na rozwój mało efektywnego typu budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#MariaSarnik">Analizując strukturę potencjału budowlanego z punktu widzenia stopnia jego koncentracji widzimy, że główna jego część skupiona jest w niewielkiej liczbie przedsiębiorstw, na barkach których spoczywał ciężar realizacji wielkich zadań. Analogiczny proces występował w przedsiębiorstwach budownictwa ogólnego. Dysponują one potencjałem teoretycznie zdolnym do budowania wielkich dzielnic czy nowych miast, choć i tu można mieć zastrzeżenia co do sprawnego i efektywnego działania, a już zupełnie bezradnym wobec konieczności wzniesienia plomby czy innego nietypowego obiektu, na przykład na potrzeby kultury, nie mówiąc już o remontach. Teoretycznie kryzys powinien położyć kres tej gigantomanii, jako że ona właśnie była jednym z czynników powodujących kryzys. Powoduje to, że muszą być dokonywane stałe, strukturalne zmiany istniejących narzędzi realizacji polityki inwestycyjnej, w tym także mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#MariaSarnik">Wysoki Sejmie! Wypowiadam się tak krytycznie, gdyż wiem, że budujemy mało i źle, a możemy budować szybciej i dobrze. Posłużę się przykładem Zamościa. W 1975 r. rozpoczęto tam realizację modelowej jednostki mieszkaniowej programu rządowego PR-5 Nowe Miasto I, a w 1979 r. także Nowe Miasto II. Nie będę bliżej opisywała walorów tej zabudowy. Z pewnością zawsze identyfikować się ona będzie z Zamościem. Jest inna niż zunifikowane, powtarzalne blokowiska. Realizacja tego osiedla nie była łatwa, wymagała żelaznego uporu architekta projektanta, niezwykle konsekwentnego egzekwowania założeń i projektu przez służby architektoniczne, przez administrację, wysiłków ze strony inwestora — spółdzielczości, słowem wszystkich partnerów inwestycji. Może to tradycja, począwszy od czasów wielkiego Jana Zamoyskiego i Bernarda Moranda, którzy zbudowali niepowtarzalne w swoim pięknie stare miasto, które trwa do dnia dzisiejszego. Można zatem budować dobre osiedla, indywidualnie kształtować przestrzeń, z nadaniem jej znamion autorstwa, można nawet dokonywać korekt na życzenie przyszłych mieszkańców, można wykonać indywidualny detal, ale zawsze potrzebna jest konsekwencja w dążeniu do celu.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#MariaSarnik">Wysoka Izbo! Trudny i odpowiedzialny problem omawiamy na dzisiejszym posiedzeniu. Na pilne rozwiązania oczekuje społeczeństwo. W znanych opracowaniach zawarte są propozycje rozwiązań systemowych, których realizacja może przynieść za kilka lat spodziewane efekty. Myślę, że warto tu wspomnieć o memoriale sejmowej Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska skierowanym do Prezesa Rady Ministrów, czy o wielu opracowaniach Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz interesującego opracowania Prezydium Komitetu Wykonawczego Rady Krajowej PRON ze stycznia br. i innych. Pracują nad tym problemem zainteresowane resorty. W moim przekonaniu:</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#MariaSarnik">— usunięcie bariery braku terenów i uzbrojenia komunalnego wymaga zasadniczej zmiany pozycji władz terenowych, to znaczy uzyskania przez nie roli rzeczywistego gospodarza terenu, dysponującego własnymi funduszami na cele rozwoju;</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#MariaSarnik">— usunięcie bariery niewydolności budownictwa wymaga stworzenia rynku inwestora w miejsce rynku producenta zarówno w dziedzinie produkcji materiałów, jak wykonawstwa budowlanego;</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#MariaSarnik">— usunięcie bariery przepisów prawnych wymaga systemowej analizy niewydolności procesu inwestycyjnego i na tej podstawie podjęcie decyzji;</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#MariaSarnik">— niezbędna jest zasadnicza zmiana proporcji podziału dochodu narodowego tak, by uzyskać wystarczające nakłady na budownictwo mieszkaniowe i remonty jego zasobów.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#MariaSarnik">Odnośnie do przedłożonego Wysokiej Izbie opracowania „Polityka mieszkaniowa — realizacja i zamierzenia” wnoszę o włączenie w dalszych pracach do tegoż opracowania osobnego rozdziału dotyczącego tak ważnych rozwiązań ratowania substancji mieszkaniowej w obiektach zabytkowych. Pominięcie tego zagadnienia w przedstawionym materiale zubaża problem remontów i w istocie pomija sprawy związane z konserwacją obiektów zabytkowych. Uważam również, że marginesowo został potraktowany problem płac w budownictwie. Szczegółowe uwagi wniosę w stosownym czasie.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#MariaSarnik">Wysoki Sejmie! Środowiska architektów i konserwatorów czekają niecierpliwie na te decyzje, a ze swej strony dołożą wszelkich starań i umiejętności, by zrealizować program, który zapewni kompleksowość rozwiązań i stabilizację polityki rozwoju budownictwa, w tym budownictwa mieszkaniowego w naszym kraju. Powtarzam — społeczeństwo czeka na uchwały Wysokiej Izby. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Witold Jankowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WitoldJankowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Podjęliśmy dzisiaj nie po raz pierwszy zresztą na forum Wysokiej Izby, generalną debatę nad problematyką budownictwa mieszkaniowego, a nawet szerzej — nad problematyką mieszkalnictwa w jego wielopłaszczyznowym wymiarze. Mamy do dyspozycji obszerne, analityczne opracowania, przygotowane przez dwa zainteresowane resorty — resort administracji i gospodarki przestrzennej oraz resort budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych. Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego przedstawił nam swoją ocenę aktualnej sytuacji i kierunków działania na obszarze, na jakim działa. Wiadomo, że również i Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego przedstawił Sejmowi własne opracowania w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WitoldJankowski">Wicepremier Zenon Komender w swym dzisiejszym otwierającym naszą debatę wystąpieniu nakreślił stanowisko i kierunki działania Rządu w odniesieniu do interesującej nas dziś problematyki. Oczywiście każdy z nas ma z całą pewnością także własne doświadczenia, obserwacje i wnioski, co w sumie powinno przyczynić się do tego, aby w toku dalszych prac sejmowych wypracować dokument w pełni dojrzały i realistyczny, uwzględniający z jednej strony potrzeby społeczne i z drugiej strony możliwości realizacyjne naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WitoldJankowski">Proszę pozwolić mi w tym miejscu na pewną reminiscencję. Otóż przed kilku laty w toku prac sejmowych nad projektem 5-letniego planu społeczno-gospodarczego na lata 1976–1980 otrzymaliśmy m.in. dokument analityczny, wykazujący, że na ówcześnie zaplanowany program budownictwa mieszkaniowego pokrycie materiałowe wynosi zaledwie 72%. Dokument ten podawał, w jakich dziedzinach istnieje deficyt i jakie inwestycje należy natychmiast podjąć, aby ten deficyt zlikwidować i zapewnić w ten sposób pełne wykonanie programu budowy mieszkań. Ówczesny przedstawiciel Komisji Planowania przy Radzie Ministrów zakwestionował wiarygodność wymienionego dokumentu i ścisłość zawartych w nim obliczeń. Plan został uchwalony, ale już niedługo okazało się, że zawierał on wielkości nierealistyczne, bo zabrakło materiałów.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WitoldJankowski">Przypominam o tym fakcie sprzed lat, abyśmy tym razem pod presją rzeczywistych potrzeb społecznych nie poddali się łatwemu optymizmowi, ale zadbali przede wszystkim o to, aby w zasadniczy sposób rozprawić się z tym trwałym, długoletnim deficytem materiałowym.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WitoldJankowski">Faktem jest, że z wielkim trudem i bardzo powoli wychodzi budownictwo mieszkaniowe z kryzysu. Mimo uznania tego działu gospodarki na IX Nadzwyczajnym Zjeździe PZPR za zadanie najważniejsze, obok wyżywienia narodu, za zadanie najważniejsze na dziś i na wiele przyszłych lat, wciąż ostro rysuje się rozdźwięk między społecznym zapotrzebowaniem a możliwościami wykonawczymi.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WitoldJankowski">Część przyczyn tego stanu rzeczy wywodzi się z ogólnej sytuacji gospodarczej, część z rozwoju demograficznego naszego społeczeństwa — corocznie pojawia się około 300 tys. nowych rodzin — część z wieloletniej słabości budownictwa. Brakuje materiałów, chociaż znakomita większość może być produkowana w kraju, a import ogranicza się właściwie do niektórych tylko produktów chemicznych. Zaostrza się deficyt terenów uzbrojonych aż do wystąpienia wielu przypadków zabudowania gotowych zespołów budynków mieszkalnych bez możliwości podłączenia ich do sieci uzbrojenia miejskiego. Spółdzielczość awizuje:</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#WitoldJankowski">Powstałe zaległości w rozwoju źródeł uzbrojenia komunalnego, ciepłowniczego, elektro-energetycznego, gazowniczych i łączności, które stwarzają obecnie najpoważniejsze ograniczenia w rozwoju budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#WitoldJankowski">Tymczasem zmalał potencjał przedsiębiorstw robót inżynieryjnych. Alarmująco wzrosły koszty metra kwadratowego powierzchni mieszkalnej. Wciąż niepokoi niska jakość wykonawstwa. Zmniejszył się poważnie stan zatrudnienia, przede wszystkim jeśli chodzi o wykwalifikowanych rzemieślników. A jednocześnie w okresie dwóch ubiegłych lat wiele zrobiono pod względem ekonomicznym i organizacyjnym dla zdjęcia z budownictwa gorsetu przepisów, utrudniających wykazanie samodzielności i inicjatywy. Pełnoprawnymi gospodarzami stali się wojewodowie, a szanse wykazania przedsiębiorczości dała przedsiębiorstwom reforma. Czy jednak szanse te zostały podjęte?</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#WitoldJankowski">Na posiedzeniu Zespołu Budownictwa Komisji do Spraw Reformy Gospodarczej, jakie odbyło się 9 lutego w Urzędzie Rady Ministrów, wypowiadano bardzo zróżnicowane opinie w tej kwestii. Na przykład jeden z uczestników wręcz stwierdził, że nie ma reformy w budownictwie, a dwuletni okres działania jej mechanizmów można uznać za antyefektywnościowy. Nadal wśród przedsiębiorstw wykonawczych przeważają wielkie kombinaty, pracujące nieefektywnie. Brak jest małych, elastycznie działających przedsiębiorstw. Teren — jak na razie — nie przejawia w tym względzie aktywności, aby tworzyć takie przedsiębiorstwa, mimo że resort — jak zapewnił na tej naradzie Minister Kukuryka — gorąco popiera tę ideę.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#WitoldJankowski">Wręcz karykaturalny przykład przytoczył na tym posiedzeniu dyrektor oddziału Narodowego Banku Polskiego w Częstochowie. Przykład przedsiębiorstwa, w którym aż 70% efektów tzw. działalności produkcyjnej stanowi odnajmowanie własnych pracowników innym przedsiębiorstwom za 220 do 420 złotych za godzinę pracy. Dla resortu budownictwa — powiedział na wspomnianej naradzie Minister Kukuryka — rok bieżący będzie okresem umacniania ładu i porządku organizacyjnego i ekonomicznego w tym dziale gospodarki. Czy więc możemy liczyć na lepsze jutro?</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Podstawowe pytanie, które stoi przed nami można by sformułować w sposób następujący: od czego zależy zwiększenie liczby budowanych mieszkań. Jak pokonywać progi i bariery pojawiające się na drodze do urzeczywistnienia tego celu i czy w ogóle jest to w określonej sytuacji możliwe? Na te pytania trzeba znaleźć odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#WitoldJankowski">Pierwszym progiem, który trzeba pokonać, to pozyskiwanie terenów pod budownictwo mieszkaniowe, a także ich wyprzedzające uzbrojenie i przygotowanie do realizacji zabudowy. Jest to zadanie administracji terenowej i nikt jej tutaj nie zastąpi. Tymczasem spółdzielczość informuje, że w tej dziedzinie pojawiły się zahamowania, w szczególności jeśli chodzi o tereny pod budownictwo jednorodzinne. Wiąże się to m.in. z oczekiwaniami na nowe regulacje prawne, upraszczające procedurę przeznaczania gruntów rolnych na cele nierolnicze.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#WitoldJankowski">Ale to dopiero pierwszy krok. Kolejnym jest uzbrojenie tych terenów w podstawową infrastrukturę komunalną. Powiedziałem już wcześniej, że w tej dziedzinie sytuacja kształtuje się od wielu lat alarmująco. Chodzi więc o to, aby podjąć skuteczne działania na rzecz ukształtowania właściwych relacji między wielkością nakładów na cele mieszkaniowe a nakładami na infrastrukturę komunalną. Podkreślić chciałbym jeszcze ten element przypomnieniem, że budowa osiedli mieszkaniowych to nie tylko stawianie domów, ale także rozbudowa źródeł zasilania w energię, w wodę, rozwój komunikacji miejskiej itd. Wiadomo, jak krytyczna jest dziś sytuacja w wielu ośrodkach miejskich, jeśli chodzi o zaopatrzenie w wodę, ciepło, energię elektryczną i gaz, nie wymieniając już szkół, ośrodków zdrowia, placówek handlowych i usługowych, kulturalnych itd.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#WitoldJankowski">Na budownictwo mieszkaniowe trzeba więc patrzeć w sposób kompleksowy, jeżeli nowe mieszkania mają mieszkańcom stwarzać szansę na nową jakość życia.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#WitoldJankowski">Kolejnym progiem są materiały. A przecież właśnie budownictwo mieszkaniowe jest chyba jedyną dziedziną naszej gospodarki, gdzie zaopatrzenie materiałowe może pochodzić w znakomitej większości z surowców krajowych. Cóż więc stoi na przeszkodzie, aby tę produkcję rozwinąć do rozmiarów uzasadnionych potrzebami?</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#WitoldJankowski">Od lat mówi się o konieczności wykorzystania tzw. surowców lokalnych, o szczególnej roli rzemiosła i drobnej wytwórczości w tej dziedzinie. Nie wydaje się jednak, aby dokonany został tu jakiś znaczący przełom. Być może jest to sprawa polityki finansowej, która bardziej troszczy się o bieżące potrzeby budżetowe aniżeli o perspektywę. Być może należałoby sięgnąć do bardziej zdecydowanych ulg podatkowych dla tych drobnych wytwórców, którzy podejmą produkcję deficytowych artykułów służących budownictwu.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#WitoldJankowski">Materiały dla budownictwa trzeba nie tylko produkować w wystarczających ilościach, ale trzeba je także oszczędzać. Tymczasem wiadomo, że niezależnie od wciąż jeszcze występującego karygodnego marnotrawstwa, nasze budownictwo, w rezultacie stosowania najbardziej materiałochłonnej i energochłonnej technologii wielkopłytowej, przez lata całe zużywało i chyba wciąż jeszcze zużywa materiały ponad wszelkie racjonalne rozmiary i więcej aniżeli w znacznie od nas bogatszych krajach. A więc poszukiwanie i stosowanie innych, bardziej oszczędnych technologii powinno stać się nie tylko słusznym hasłem, ale przede wszystkim praktyką dnia codziennego. Z tym wiąże się sprawa kosztów budownictwa. Wiadomo, że koszty budownictwa rosły w ostatnich latach niepokojąco szybko, szybciej niż dochody nominalne ludności, wywołując zrozumiałe protesty społeczne. Zahamowanie dalszego wzrostu tych kosztów, a nawet ich obniżenie, jest więc ważnym problemem nie tylko ekonomicznym, ale i społecznym.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Poza dyskusją jest stwierdzenie, że tak u nas, jak i na całym świecie podstawową rolę w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych spełnia i spełniać będzie budownictwo wielorodzinne, przede wszystkim w mieście. Rzecz jednak w tym, że przy obecnych jego rozmiarach, a także przy planowanym rozwoju do 1990 r., nie będzie ono w stanie sprostać tej skali potrzeb, z jaką mamy dziś w kraju do czynienia. Stąd szczególna rola budownictwa indywidualnego. I faktem niezaprzeczalnym jest, że otwarcie perspektyw dla budownictwa indywidualnego, wielki ruch wokół małych spółdzielni jest jakąś miarą społecznej gotowości do rozwiązywania problemów mieszkaniowych bez wystawania w kolejkach przed wielkimi spółdzielniami i bez oglądania się na własny wysiłek fizyczny i finansowy.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#WitoldJankowski">Kto podejmuje ten trud? Na wydanych w ub. roku ponad 83 tys. zezwoleń na budowę domu jednorodzinnego około 31 tys. przypada na miasto, a 53 tys. na wieś. Wydawałoby się więc, że buduje się przede wszystkim na wsi. Jeżeli jednak tych 53 tys. zezwoleń podzielić na około 50 tys. wsi w Polsce, to ten ruch budowlany na wsi nie wygląda imponująco. Jedna rozpoczęta budowa w każdej wsi imponować przecież nie może. Ta statystyka nie daje przy tym jeszcze pełnego obrazu. Na 57 738 mieszkań zakończonych i oddanych do użytku w 1983 r. w budownictwie indywidualnym na miasto przypada 20 934, a na wieś 36 804. Ale wśród mieszkańców wsi budowali się nie tylko rolnicy. Na typową ludność rolniczą przypadło w roku ubiegłym 23,2 tys. nowo oddanych do użytku domów, a to oznacza — gdyby posługiwać się obrazem statystycznym — mniej niż pół mieszkania na każdą wieś.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#WitoldJankowski">Nie mniej interesująca byłaby odpowiedź na pytanie, kto buduje w mieście? Niestety, niewiele na ten temat wiemy. Wiadomo, że około 40% domów jednorodzinnych, wliczając w to wieś, budowanych jest bez udziału kredytu bankowego. Można więc przyjąć, że jest to grupa ludzi zasobnych w gotówkę. W odniesieniu do pozostałych 60% pewne naświetlenie dają badania prowadzone przez Narodowy Bank Polski za okres trzech kwartałów ub. roku. Na 17 tys. osób, które zawarły w tym czasie umowy kredytowe, 425 miało miejsce w kolejce spółdzielczej, 1 630 osób mieszkało już w mieszkaniach spółdzielczych, a 1 120 w mieszkaniach kwaterunkowych. Pozostałe 80% kredytobiorców nie dysponowało własnym mieszkaniem i nie uzyskało dotychczas statusu członka spółdzielni. Potwierdzałoby to opinię, że budowę domu podejmują przede wszystkim ci, którzy nie mają w najbliższych latach innych szans na uzyskanie mieszkania i są dostatecznie zdeterminowani, aby wkroczyć na wciąż ciernistą drogę budowy własnego domu.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#WitoldJankowski">Zgłaszane są czasem wątpliwości, co do społecznego sensu budownictwa indywidualnego, przy tej ograniczonej podaży materiałów, których dziś nie starcza dla budownictwa uspołecznionego. Takie wątpliwości są tylko pozornie uzasadnione. Na dom jednorodzinny, teoretycznie przynajmniej, potrzeba więcej materiałów niż na mieszkanie w bloku wielorodzinnym, ale są to przede wszystkim materiały inne, łatwiejsze do uzyskania, a tych materiałów, które są dziś szczególnie deficytowe, kuchenek, kabli, armatury sanitarnej — wychodzi tyle samo. A gdyby jeszcze policzyć wszystkie koszty budowy i eksploatacji naszej potężnej bazy prefabrykacji, nakłady na transport elementów, wielką mechanizację, to pewnie rachunek ten łatwo byłoby wyrównać.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#WitoldJankowski">Podobnie jest zresztą z tzw. terenochłonnością obu rodzajów budownictwa. Jak wyliczyli fachowcy, Ursynów zabudowany domami jednorodzinnymi, dałby dach nad głową tej samej liczbie mieszkańców, co dzisiejszy Ursynów wielkopłytowych wieżowców.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#WitoldJankowski">Istotnym jednak argumentem na rzecz rozwoju budownictwa indywidualnego, szczególnie w małych miastach, jest fakt, że bez znacznego udziału środków własnych ludności nie rozwiążemy w czasie możliwym do określenia problemu mieszkaniowego. Skoro jednak chce się urealnić w miarę możliwości drogę do mieszkania poprzez budownictwo indywidualne, to żeby to stało się możliwe, trzeba urealnić dostęp do działek i materiałów budowlanych. A miarą trudności w tej dziedzinie może być liczba prawie ćwierć miliona jednorodzinnych domów w budowie. I jeżeli nie zmieni się sytuacja zaopatrzeniowa, to będzie coraz więcej domów w budowie, ale nie będzie przybywać mieszkań, a przecież o mieszkania, a nie o wiązanie indywidualnych środków finansowych tu chodzi.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Obok nowego budownictwa coraz trudniejszym zadaniem do rozwiązania są remonty i modernizacja istniejących zasobów mieszkaniowych. Obecnie nakłady na te cele wynoszą około 5% nakładów na nowe budownictwo mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#WitoldJankowski">Mam w ręku sprawozdanie z wykonania budżetu w Niemieckiej Republice Demokratycznej za rok 1982. Wynika z tego sprawozdania, że dotacje z budżetu państwa na nowe budownictwo mieszkaniowe wyniosły tam około 2,5 mld marek. Na modernizację i remonty około 1,8 mld marek, a dotacje na zapewnienie dostaw wody, ciepła, energii, a także na zieleń osiedlową itp. około 2,2 mld marek. Takie są proporcje u naszego zachodniego sąsiada. Nie chodzi o to, aby przenosić je na grunt Polski, gdzie być może specyfika potrzeb jest inna, tym niemniej wydaje się, że zaplanowany na koniec lat osiemdziesiątych wskaźnik nakładów na remonty i modernizacje w wielkości 15% jest bardzo skromny i nie odpowiada już dziś istniejącym w tej dziedzinie pilnym potrzebom.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#WitoldJankowski">I jeszcze na jedną kwestię chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby. Przewiduje się mianowicie ustalenie na okres przejściowy, np. do 1990 r., jednolitych specjalnych zasad przydziału mieszkań dokonywanych przez spółdzielnie mieszkaniowe, terenowe organy administracji państwowej i zakłady pracy dla osób znajdujących się w szczególnie trudnych warunkach mieszkaniowych i życiowych. Na ten cel uspołecznieni dysponenci mieszkań mieliby przeznaczać od 30–50% przydzielanych im lokali mieszkalnych rocznie. Ocenia się, że wśród oczekujących na mieszkania około 300 tys. rodzin znajduje się w szczególnie trudnych warunkach mieszkaniowych. Sprawy te powinny być według propozycji załatwione w ciągu najbliższych 5 lat. Potrzeba rozwiązania sytuacji rodzin, o których mowa, jest oczywiście bezdyskusyjna. Bezdyskusyjne jest również, że jest to zadanie szczególne dla budownictwa komunalnego i zakładowego, które to formy znajdują się, niestety, wciąż dopiero w powijakach.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#WitoldJankowski">Bardziej delikatna jest sprawa w spółdzielczości mieszkaniowej, która i obecnie zresztą uwzględnia trudne sytuacje rodzinne, a w spółdzielczości tej trzeba by zawiesić obowiązujące tam dotąd i nie tak dawno przyjęte kryteria przydziału mieszkań. Co prawda na okres przejściowy, ale wiadomo, że nie ma tak stabilnych stanów, jak stany przejściowe.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#WitoldJankowski">Podstawowe pytanie kieruję jednak w inną stronę. Mianowicie, czy istnieje bardziej precyzyjne rozeznanie, jak rozkłada się terytorialnie owa liczba 300 tys. rodzin w szczególnie trudnej sytuacji? Obawiam się, że w znakomitej większości dotyczy to kilku wielkich aglomeracji miejskich, a w tym zwłaszcza Warszawy. Otóż, czy przy obecnym i zaplanowanym, daleko niewystarczającym zakresie budownictwa mieszkaniowego, zwłaszcza w tych wielkich aglomeracjach miejskich — na pierwszym miejscu z Warszawą — istnieje realna szansa rozwiązania tego problemu w okresie najbliższych 5 lat i to bez znacznego uszczerbku dla kolejki normalnie oczekujących. Trzeba chyba ten problem dokładniej rozeznać, a przede wszystkim zadbać o to, aby wielkość 300 tys. nie podwoiła się błyskawicznie i nieoczekiwanie. Presja potrzeb mieszkaniowych jest przecież tak wielka, że tutaj wszelkie chwyty są dozwolone.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! Przemawiając w imieniu Koła Poselskiego „Pax” zdołałem poruszyć zaledwie niektóre problemy tak społecznie ważnego, a równocześnie złożonego tematu budownictwa mieszkaniowego. Jestem przekonany, że temat ten pojawi się niezależnie od naszej debaty tutaj i dalszych prac sejmowych, także w programach wyborczych w związku z wyborami do rad narodowych. Jest to bowiem zagadnienie, które przede wszystkim należy do kompetencji rad narodowych i administracji terenowej. Takie rozeznanie i potrzeb i możliwości ich zaspokojenia, a przede wszystkim mobilizowanie szerokiej aktywności społecznej i gospodarczej, może i powinno dokonywać się w terenie.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#WitoldJankowski">Chciałbym również wyrazić zadowolenie, że dokument, który przygotowały resorty administracji oraz budownictwa w sposób tak całościowy i realistyczny przedstawił nam sytuację aktualną na tym obszarze i perspektywy na najbliższe lata. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie proszę obywatelkę Posła Sekretarza Marię Gawlik o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariaGawlik">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach odbędzie się posiedzenie Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej — sala nr 197, budynek A.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławGucwa">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 05 do godz. 11 min. 40)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyOzdowski">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Barbara Koziej-Żukowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Jak już powiedziano z tej trybuny, w 40-letnim procesie odbudowy i rozwoju Polski dokonano ogromnych zmian w wyglądzie naszych miast i wsi. Radykalnie zmieniły się warunki mieszkaniowe, generalnie obecnie o wiele lepsze od przedwojennych. Mimo tych niewątpliwych osiągnięć bieżąca sytuacja mieszkaniowa jest w ocenie społecznej bardzo trudna. Okres oczekiwania na własne mieszkanie przedłuża się do kilkunastu lat. W odczuciu społeczeństwa kwestia mieszkaniowa stanowi jeden z najbardziej istotnych aspektów jakości życia. Jest także jednym z wiodących czynników dalszego rozwoju i postępu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zmiany demograficzne, przemiany w formach życia rodzinnego i społecznego powodują poważny wzrost gospodarstw domowych, które nie pozostają w odpowiedniej korelacji z przyrostem mieszkań. Niedobory w tym względzie demobilizująco wpływają na obywateli. Szczególnie młode pokolenie, dla którego pojęcie mieszkalnictwa łączy się z nowoczesnym osiedlem mieszkaniowym, a potrzeby życiowe z samodzielnym mieszkaniem, aktualną sytuację ocenia jako pozbawiającą ludzi młodych podstawowych motywacji działania, powodującą napięcia, a nierzadko rozpad struktur rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Niedobór mieszkań jest przedmiotem narastającej krytyki, przyczyną niezadowolenia i biernych postaw, stwarza też szczególne trudności dla wielu zakładów pracy w naborze nowej, kwalifikowanej kadry.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoka Izbo! Obok materialnych obiektywnych czynników nie sprzyjających należytemu rozwojowi mieszkalnictwa trzy fakty mają istotne znaczenie dla oceny całości tej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Pierwszy fakt, to, iż przez cały okres 40-lecia budowano i rozdawano mieszkania. Tak jest — rozdawano, bo nawet wpłaty do spółdzielni mieszkaniowych nie stanowią żadnej relacji w odniesieniu do rzeczywistych kosztów mieszkania. Dlatego też wzrastającej fali potrzeb towarzyszy głęboko zakorzenione przekonanie, że mieszkanie każdemu się należy i że każdy musi je dostać.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Drugi fakt to, iż budowano mieszkania jednopokoleniowe. Przy transformacji gospodarstw rodzinnych i rozdziale tych gospodarstw na dwa i więcej następuje gwałtowne spiętrzenie potrzeb, którym sprostać nie jesteśmy w stanie.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Trzeci fakt to, iż rozwój budownictwa mieszkaniowego upatrywano jedynie w budownictwie wielkogabarytowym, nader energo-i materiałochłonnym. Wielkie bloki nie sprzyjają też integracji społecznej, a coraz większe obciążenia w toku realizacji opóźniają proces powstawania nowych osiedli mieszkaniowych. Dlatego też należy przyjąć jako podstawową zasadę, że bez masowego, wszechstronnego udziału społeczeństwa w budowie mieszkań nie może nastąpić prawidłowy rozwój mieszkalnictwa. Władze państwowe muszą bilansować potrzeby, określić stopień pomocy. Lecz zarówno w budownictwie wielomieszkaniowym, spółdzielczym, udział spółdzielców w całym procesie powstawania i eksploatowania mieszkań ulec powinien odczuwalnej poprawie, jak i w budownictwie indywidualnym wyzwalać należy inicjatywy dla zaangażowania własnych środków i wykonawstwa w rozwoju tego budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoki Sejmie! Średni czas realizacji budynku mieszkalnego wydłużył się z 13 miesięcy w 1975 r. do 18 miesięcy w 1982 r. Ma to związek ze znacznie niższą wydajnością pracy, często też z równoczesnością budowy i uzbrajaniem terenów, z trudnościami zaopatrzeniowymi, krytycznie ocenianymi w opracowaniu Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług. Lecz nie tylko te sprawy ważą na szybkości budownictwa. Nader istotne są rozbieżności między projektem a możliwościami realizacyjnymi, jak również nieprecyzyjnością opracowań projektowych. Wskazują na to wykonawcy zarówno wielkich, jak i małych obiektów mieszkalnych.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Inną, niezwykle opóźniającą proces budownictwa sprawą jest gorsza niż w latach poprzednich jakość materiałów, niższy poziom wyposażenia i wykończenia elementów i większe ich uszkodzenia w czasie transportu i montażu na placu budowy. Elementy budowlane wykonywane są nieprecyzyjnie wprost niechlujnie, nie odpowiadają normatywom, pojawia się tu często brakoróbstwo. Konieczna jest zatem lepsza organizacja pracy nie tylko na budowie, lecz w procesie produkcji elementów budowlanych i wykończeniowych, zdecydowane zaostrzenie kryteriów jakościowych, wyciąganie konsekwencji w stosunku do tych, którzy nie mają poczucia odpowiedzialności za doskonałość projektu i jego zbieżność z elementami budowlanymi i wykończeniowymi. Od 1 stycznia bieżącego roku podjęto w tej sprawie odpowiednie poczynania. Oby z dobrym skutkiem.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Chciałabym kilka słów poświęcić poruszonej już przed chwilą sprawie zaopatrzenia. Przyjmujemy jako aksjomat negatywną ocenę stanu zaopatrzenia budownictwa. Tymczasem mamy wystarczającą ilość podstawowych materiałów budowlanych, mamy też udokumentowane, a nie wykorzystane złoża gliny, gipsu, wapnia i innych surowców budowlanych. Zalega i niszczeje drewno w lasach. Nie słychać jednak jakoś, aby ktokolwiek zobowiązał wojewodów do zrobienia bilansu surowców dla budownictwa, a także zmobilizował administrację terenową do przystąpienia do odtworzenia przemysłu terenowego, rozwoju w ramach spółdzielczości pracy i rzemiosła produkcji materiałów budowlanych z surowców miejscowych — cegły, dachówki, wapna, żwiru itp. Nie rozwija się również produkcji dobrych substytutów, na przykład podłóg drewnianych i drewnopodobnych, w miejsce złych jakościowo podłóg z tworzyw chemicznych, produkcji papy opartej na włókninach, a nie na deficytowej tekturze, produkcji materiałów izolacyjnych itp. Chodzi jednocześnie o taką organizację zadań związanych z produkcją materiałów budowlanych, w tym ceramiki, aby w oparciu o politykę kredytową i fiskalną powstawały dobre, nowoczesne zakłady w każdym sektorze gospodarczym — od przemysłu terenowego do indywidualnego rzemiosła. Aby nie były to chałupnicze warsztaty szybkiego robienia pieniędzy, przy marnej produkcji, którą dziś wprawdzie każdy kupi, ale która w eksploatacji okaże swą nicość. Rozwój przedsiębiorstw i zakładów produkujących materiały budowlane stymulowany być musi odpowiednią polityką finansową i podatkową. Szczegółowe wnioski w tym zakresie warto rozpatrzyć w toku prac nad określeniem warunków budownictwa mieszkaniowego. Pragnę także przypomnieć o obietnicy Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, związanej ze zmianą struktury produkcji. Celowo zaprogramowana zmiana strukturalna powinna w szerokim zakresie uwzględniać przeprofilowanie wielu zakładów na produkcję materiałów, urządzeń niezbędnych dla budownictwa mieszkaniowego i ogólnego, a także wykorzystanie potencjału wielu przedsiębiorstw produkujących, np. elementy domków letniskowych, elementy dla budownictwa jednorodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Chciałabym uwagę Wysokiej Izby zwrócić na sprawy budownictwa indywidualnego. Jest ono nieodzowne dla rozwiązania problemu mieszkaniowego w naszym kraju, przy założeniu, że podstawę mieszkalnictwa stanowić ma budownictwo wielokondygnacyjne, przy czym warto byłoby dążyć do jego obniżenia. Konieczne jest należyte docenianie wartości społecznych i gospodarczych budownictwa indywidualnego. Budownictwo to:</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— po pierwsze — stanowi o długotrwałym zagospodarowaniu środków pieniężnych ludności;</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— po drugie — powoduje skierowanie zainteresowań użytkowników na udoskonalenie i należytą eksploatację własnej siedziby;</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— po trzecie — jest jednym z istotnych elementów ograniczania zjawisk patologii, a przede wszystkim pijaństwa na rzecz racjonalnie wydawanych pieniędzy;</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— po czwarte — wpływa na poprawę stanu sanitarnego i gospodarki komunalnej — każdy właściciel ma obowiązek sprzątać swoją posesję i dbać o stan urządzeń komunalnych. Trzeba także pokonać istniejący tu i ówdzie stereotyp myślenia, że indywidualne budownictwo to luksusowa willa posiadacza, otoczona równie luksusowym ogrodem. Jest to błędne mniemanie, bowiem rozwój budownictwa indywidualnego wymaga stosowania form zabudowy zwartej i szeregowej, atrialnej, rondowej i innych. Cieszy także, że brzydactwu pseudogóralszczyzny z nader przesadną, kosztowną, pokrywaną blachą stromizną dachową albo pudełkowatym domom, Inwestoprojekt przeciwstawia propozycje projektów zgodnych z potrzebami społecznymi, nadających się do wkomponowania w polski krajobraz.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Projekty te, aczkolwiek funkcjonalne i ładne, pozostaną jednak tylko „malowankami”, o ile nie będą zespolone z wykonawstwem elementów, zwłaszcza konstrukcyjnych dla budownictwa indywidualnego. Podstawowe komplety domu jednorodzinnego kupuje się dziś w Czechosłowacji czy NRD, nie wspominając o innych krajach. U nas możemy popatrzeć na projekty, a elementy gotowe nabyć tylko na zbudowanie domku letniskowego. Jeden Stolbud, produkujący gotowe elementy domów jednorodzinnych, to stanowczo za mało.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przełamanie barier myślowych, większa dostępność działek budowlanych, lepsza gospodarką przestrzenna i architektoniczna, poprawa polityki kredytowej dla budownictwa indywidualnego, wykorzystanie surowców miejscowych, nowych technologii, w tym także w zakresie gospodarki ściekowo-kanalizacyjnej, a także wykonawstwa drobnej wytwórczości i rzemiosła, może i powinno z budownictwa indywidualnego uczynić drugi człon, niezwykle ważny do rozwiązania problemu mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoka Izbo! W międzynarodowych rozwiązaniach mieszkalnictwa przyjęto, że przy określaniu potrzeb mieszkaniowych tylko 30 7o stanowią 1-osobowe gospodarstwa domowe. Pozostałe rodziny mieszkają z dziećmi i wnukami. Wspomniałam już, że u nas przez budownictwo mieszkań dla jednej rodziny spowodowano dodatkowy napór na mieszkania. Zwiększenie zatem udziału społecznie tańszych mieszkań wielopokoleniowych, a przynajmniej mieszkań bardziej elastycznych funkcjonalnie przyniosłoby obniżkę kosztów, zmniejszenie naporu, ograniczyłoby ilość zmian i przeprowadzek. Znalazło to zresztą potwierdzenie w uchwale VIII Krajowego Zjazdu Delegatów Spółdzielczości Mieszkaniowej i w zapisie, iż „konieczna jest poprawa struktury budowanych mieszkań pod względem wielkości, a przede wszystkim zwiększenie udziału mieszkań M-4 i M-5 w całości budownictwa”.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Skoro jestem przy stanowisku spółdzielczości mieszkaniowej w tej tak ważnej sprawie, jak struktura mieszkań, pozwolą obywatele posłowie na kilka uwag odnośnie do tej spółdzielczości. Nie sposób nie docenić jej znaczenia dla całości budownictwa mieszkaniowego, wyrazić słów uznania dla wysiłku i pracy wielu tysięcy działaczy i pracowników tej spółdzielczości. Wydaje się wszelako, że trzeba też widzieć niedostatki, gdyż w wielu wypadkach wielkie spółdzielnie mieszkaniowe, będące wielkim inwestorem i eksploatatorem zatraciły w poważnej mierze swój charakter samorządowy. Przeciwwagą biuralistycznego urzędowania pracowników spółdzielni jest mieszkaniec osiedla, dla którego prezes spółdzielni stanowi nieraz osobę nieosiągalną, a schematyczny papierek z wydrukowanym podpisem zasłania często potrzeby ludzkie. Powoduje to rozgoryczenie, interwencje i narastanie społecznego niezadowolenia. Powie ktoś ze spółdzielczości mieszkaniowej, że wiele z poruszonych spraw pozostaje poza nią. Jest to pozorna prawda. Gospodarzem osiedla jest spółdzielnia, ona jest inwestorem, organizatorem poczynań mieszkańców, wyzwalania przez idee samorządności inicjatyw i czynów służących jednostce i ogółowi.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Spółdzielczości mieszkaniowej przyświecać powinny wzorce przedwojennej Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która przecież budowała znakomite mieszkania, projektowane — przez dziś już — klasyków architektury, która zespoliła w swych szeregach czołowych działaczy lewicy społecznej, która wychowała tak swych członków, że jeszcze do dziś — wnukowie dbają o swoje domy, mieszkania, o klatki schodowe, windy i domy.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#BarbaraKoziejŻukowa">A może sens stanowiłaby organizacja mniejszych spółdzielni, ograniczenie liczby urzędników na rzecz służb konserwatorskich, na rzecz autentycznych działaczy samorządu spółdzielczego, którzy potrafiliby zmobilizować mieszkańców — członków spółdzielni do sadzenia krzewów, kwiatów, siania trawy, utrzymywania porządku na klatkach, czystości w zsypach, społecznego wychowania ludzi, którym przyszło żyć pod jednym dachem.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Jest to działanie niezbędne wobec niechlujstwa, lekceważenia przez bardzo wielu mieszkańców dobra społecznego, wspólnie wypracowanego. Dewastacja substancji mieszkaniowej jest często przerażająca. Gorzej też, że nie ma przeciw temu dostatecznego społecznego odporu, że jako ewenement traktuje się dom czysty, zadbany i mieszkanie schludne, zamiast jako curiosum wskazywać na brudasów i niszczycieli.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Pozwólcie, że jako poseł z Warszawy podam, że stan zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych w województwie stołecznym warszawskim jest wysoce niezadowalający, a sytuacja w województwie odbiega od średniej krajowej. Województwo stołeczne warszawskie, które skupia 6,5% ludności kraju ma aktualnie 10% ogólnokrajowej liczby członków spółdzielni oczekujących na mieszkanie. Ponadto zarejestrowanych jest ponad 200 tys. kandydatów pełnoletnich. Jest to 12% ogółu kandydatów oczekujących w kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Deficyt w naszym województwie systematycznie rośnie. W 1970 roku zarejestrowano deficyt 93 tys. mieszkań, w 1978 roku — 121 tys., a w 1981 roku już 130 tys. mieszkań. Powoduje to, że przy średniej liczbie 117 gospodarstw domowych na 100 mieszkań 11,4% mieszkań było użytkowanych przez dwie rodziny, a 2,6% mieszkań przez trzy i więcej rodzin.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wobec braku odpowiedniego potencjału i środków na bieżącą realizację uzbrojenia terenów ocenia się, że o ile nie nastąpi w tym zakresie natychmiastowa, radykalna poprawa, w latach 1986–1990 będzie można zbudować zaledwie 65 tys. mieszkań. Spowodować to może, tu w Warszawie, poważne konsekwencje i napięcia społeczne. Nie można też z uwagi na nie uregulowane kwestie prawne, związane z gospodarką ziemią na cele budownictwa, przystąpić do realizacji szerszego programu budownictwa indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Nie należy przy tym zapominać, że Warszawa, ze względu na swe funkcje stołeczne, ma szereg specyficznych, nie występujących gdzie indziej potrzeb mieszkaniowych, takich, jak mieszkania dla kadry instytucji centralnych, dla pracowników wyjątkowo dużej liczby instytutów i placówek naukowych czy pracowników instytucji związanych ze współpracą międzynarodową, nie mówiąc już o potrzebach żyjących tu mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-18.26" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zespół Poselski m.st. Warszawy, oceniając stan realizacji budownictwa mieszkaniowego, wyraził głębokie zaniepokojenie aktualną sytuacją w budownictwie warszawskim i brakiem perspektyw jego szybkiego wzrostu. Wskazaliśmy na zagrożenia i potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-18.27" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W dezyderacie skierowanym do Prezesa Rady Ministrów uznano za konieczne podjęcie działań dla zapewniania budowy urządzeń infrastruktury technicznej, stanowiących warunek rozwoju budownictwa mieszkaniowego w województwie i skierowania do jej realizacji odpowiedniego potencjału wykonawczego przedsiębiorstw budowlano-montażowych resortu budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-18.28" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Dotychczas nie obserwujemy większych zmian, obniżono nawet plan budownictwa mieszkaniowego w 1983 roku. Oprócz mieszkań — na realizację czekają przede wszystkim szpitale i szkoły, w których sytuacja już w tej chwili jest bardzo trudna, a ulegnie dalszym komplikacjom w związku z nadchodzącym wyżem demograficznym.</u>
          <u xml:id="u-18.29" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Dlatego też, informując obywateli posłów o sytuacji w stolicy, zwracamy się jako zespół warszawski do Rządu o podjęcie w odniesieniu do Warszawy, zdecydowanych i realizowanych w praktyce decyzji w sprawie rozwoju budownictwa w Warszawie i województwie warszawskim.</u>
          <u xml:id="u-18.30" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoka Izbo! Prace, które toczyć się będą w Sejmie dla określenia potrzeb mieszkalnictwa i sprostania tym potrzebom, stanowić będą realizację uchwał IX Nadzwyczajnego Zjazdu partii, X Plenum KC PZPR, a także XII Kongresu SD i IX Kongresu ZSL, które to najwyższe gremia stronnictw doceniły wagę problemu budownictwa mieszkaniowego i ogólnego, wespół z partią, określając je jako jeden z pięciu nadrzędnych celów społecznych narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1985–1990.</u>
          <u xml:id="u-18.31" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Bez rozwiązania problemu mieszkaniowego, który jest pochodnym ogólnego wzrostu dochodu narodowego, nie będzie dalszego postępu. Jest to sprzężenie zwrotne. Potrzebne jest tu jednak zespolenie działań wszystkich dziedzin gospodarki narodowej, współdziałania władz i ludności. Do obowiązków władz powinno należeć:</u>
          <u xml:id="u-18.32" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— bilansowanie potrzeb mieszkalnych i formułowanie programu budownictwa akceptowanego przez społeczeństwo,</u>
          <u xml:id="u-18.33" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— zapewnienie w budownictwie odpowiednich funduszy na dotowanie i kredytowanie różnych jego form,</u>
          <u xml:id="u-18.34" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— stymulowanie aktywności wszystkich grup społecznych przez odpowiedni system gwarancji — politykę kredytową i politykę cen,</u>
          <u xml:id="u-18.35" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— uporządkowanie przepisów prawa dotyczącego budownictwa jednorodzinnego i gospodarki terenami pod to budownictwo,</u>
          <u xml:id="u-18.36" who="#BarbaraKoziejŻukowa">— zabezpieczenie produkcji elementów budowlanych, podstawowych materiałów i sprzętu, ich jakości i przydatności w procesach budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-18.37" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ludność zaś, potencjalni użytkownicy substancji mieszkaniowej, muszą mobilizować własne siły, własne inicjatywy i środki materialne, aby w oparciu o stworzone warunki i możliwości, swym osobistym zaangażowaniem i wysiłkiem dojść możliwie szybko do własnego dachu nad głową.</u>
          <u xml:id="u-18.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Helena Galus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HelenaGalus">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W wystąpieniu swoim pragnę zwrócić uwagę obywateli posłów na kilka problemów związanych z realizacją polityki mieszkaniowej. Pragnę podkreślić, że poprawa w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych zależy od intensyfikacji budownictwa mieszkaniowego, ale jednocześnie od zasad i polityki prawidłowego rozdziału mieszkań oraz od właściwej eksploatacji istniejących zasobów mieszkaniowych. Należy stwierdzić, że w praktyce obserwujemy wiele nieprawidłowości w rozdziale mieszkań komunalnych, zakładowych, a także spółdzielczych. Uważam, że uwzględniona musi być sytuacja rodzin znajdujących się w najtrudniejszych warunkach. Dlatego całkowicie popieram wniosek w tej sprawie zawarte w materiałach „Polityka mieszkaniowa — realizacja i zamierzenia” przedłożonych w imieniu Rządu pod obrady Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#HelenaGalus">Myślę, że te propozycje powinny pójść dalej. Jestem przekonana, że państwo może i powinno podjąć odpowiednie działania zmierzające do stosowania jasno i społecznie akceptowanych zasad przydziału mieszkań, w tym także w odniesieniu do spółdzielczości. Państwo bowiem pokrywa 2/3 kosztów budowy spółdzielczych mieszkań wraz z infrastrukturą techniczną i społeczną. Przepisy jednoznacznie określają kryteria przydziału mieszkań komunalnych, uwzględniając maksymalny dochód na jednego członka rodziny. I to jest słuszne. Sądzę jednak, że kryterium, dochodowe obowiązywać powinno również w odniesieniu do spółdzielczych mieszkań lokatorskich. Obecnie w jednej grupie znaleźli się robotnicy czy urzędnicy z zarobkiem nieco wyższym od minimum dochodu na członka rodziny oraz właściciele kwiaciarni, pawilonów handlowych bądź inne osoby o stosunkowo wysokich dochodach. Ci ostatni członkowie spółdzielni bez specjalnych trudności uzupełniają wyższe obecnie wkłady na spółdzielcze mieszkania i zgodnie z kryteriami stażu oczekiwania przydzielone im zostaną lokale. Natomiast młodym małżeństwom, które od kilku lat zaliczają w swych spółdzielniach kandydacki staż często proponuje się podjęcie budowy domków jednorodzinnych i zaciągnięcie na ten cel kredytów w wysokości 1 500 tys. zł, co przy 40-letniej spłacie czyni 2 592 tys. zł oraz ratę miesięczną w wysokości 4 100 zł. Pytam się — czy to sprawiedliwe i społecznie akceptowane działanie? Pytanie to nie powinno zostać bez odpowiedzi, gdyż przytoczone okoliczności w sposób jaskrawy naruszają poczucie sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#HelenaGalus">Wysoka Izbo! W celu stworzenia warunków do wydatnego rozwoju budownictwa jednorodzinnego należy jak najszybciej podjąć zdecydowane działania zmierzające do faktycznego, a nie pozornego zabezpieczenia terenów, czyli działek budowlanych. Przyspieszenie tempa pozyskania terenów pod budownictwo jednorodzinne widzę m.in. przez:</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#HelenaGalus">— przeniesienie uprawnień do wydawania decyzji na zmianę przeznaczenia gruntów rolniczych w klasach I — IV na cele inwestycyjne pod budownictwo mieszkaniowe, towarzyszące i komunalne z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej na szczebel wojewódzki;</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#HelenaGalus">— przeprowadzenie weryfikacji gruntów wyznaczonych bądź zarezerwowanych pod inwestycje przemysłowe, najczęściej zaniechane, i przeznaczenie ich w miarę możliwości pod budownictwo mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#HelenaGalus">Paradoksem jest, że Minister Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podejmuje decyzje o wyłączeniu nawet 10 arów gruntów z produkcji rolnej i to w obrębię miast, co trwa zazwyczaj kilka miesięcy. Uważam, że w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej może pozostać na przykład rozpatrywanie wniosków i podejmowanie decyzji o wyłączeniu gruntów z produkcji rolnej na rzecz przemysłu i pozostałych działów gospodarki narodowej. Natomiast wszystkie zagadnienia związane z pozyskiwaniem terenów pod rozwój budownictwa mieszkaniowego, wraz z infrastrukturą techniczną i społeczną, powinny kompleksowo należeć do administracji bądź rady narodowej szczebla wojewódzkiego. Szczególnie w świetle ostatniej ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz nadaniu znacznych uprawnień radom narodowym, pozostawienie Ministerstwu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej uprawnień związanych ze zmianą przeznaczenia gruntów bez względu na powierzchnie i cele inwestycyjne, stanowi zaprzeczenie art. 32 pkt 1, który mówi: „Do właściwości wojewódzkich rad narodowych należą sprawy społecznego, gospodarczego i przestrzennego rozwoju terenu oraz zaspokajania potrzeb ludności o znaczeniu i zasięgu wojewódzkim”.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#HelenaGalus">Nie tylko kłopoty w pozyskiwaniu terenów utrudniają władzy administracyjnej realizację uchwał rady narodowej. Województwo płockie ma na swoim terenie bardzo duży potencjał wykonawczy dla budownictwa specjalistycznego, ale zaangażowanie tego potencjału często rozmija się z najpilniejszymi potrzebami społecznymi województwa. Przykładem może być zaplanowana od kilku lat budowa ciepłowni miejskiej w Łęczycy, warunkującej realizację budownictwa mieszkaniowego. W sprawie tej inwestycji Wojewódzki Zespół Poselski składał interpelację do Ministra Budownictwa, i Przemysłu Materiałów Budowlanych, ale odpowiedź nie określa bliżej terminu realizacji ciepłowni, w sytuacji, gdy kolejne dostawy materiałów leżą na placu.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#HelenaGalus">Wysoka Izbo! Pokrótce chciałabym ustosunkować się do problemu eksploatacji i remontów zasobów mieszkaniowych, wybudowanych w okresie przedwojennym. Wszystkie te zasoby wymagają remontów, i to w większości kapitalnych. Chciałabym podkreślić, że przyjęty kierunek kompleksowych prac remontowych jest powszechnie akceptowany, ale jednocześnie odbija się to na ilości remontowanych obiektów. Ciągle brakuje materiałów budowlanych, armatury sanitarnej, a co najważniejsze stale brak jest pracowników wykwalifikowanych, mogących wykonywać roboty specjalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#HelenaGalus">Istniejące przedsiębiorstwa budowlane w zasadzie przejmują wszystkich wykonawców, dając im odpowiednio wysokie wynagrodzenia. Wobec tej sytuacji remonty budynków przedłużają się, nie mówiąc już o tym, że opóźnione są następne prace. Należy jak najbardziej pozytywnie ocenić podjęte działania, mające na celu włączenie lokatorów w częściowe świadczenie kosztów na rzecz drobnych napraw czy wymiany zużytego sprzętu w mieszkaniach. Jest to czynnik mobilizujący do codziennej oszczędnej i prawidłowej eksploatacji mieszkania, bez doprowadzania do szybkiej dewastacji i konieczności remontu kapitalnego.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#HelenaGalus">Chciałabym jeszcze ustosunkować się do problemu remontu staromiejskich zespołów zabytkowych. Uważam, że istniejące przepisy nie są dostosowane do możliwości i środków finansowych w naszym kraju, a tym bardziej w małych miastach. Brak jest wyspecjalizowanych biur projektowych, brak wykonawców, materiałów oraz środków finansowych. Cały ten zespół braków przyczynia się do starzenia i dewastacji całych zespołów mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#HelenaGalus">Uważam, że problemy te powinny być rozpatrzone przez komisje sejmowe w toku dalszych prac nad rządowym przedłożeniem polityki mieszkaniowej i ostatecznie sformułowane w uchwale Sejmu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Zbigniew Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wyznacznikami poziomu cywilizacyjnego w ostatnich dziesięcioleciach XX wieku są ochrona środowiska i warunki mieszkaniowe. Dzisiejsza debata dotyczy jednego z nich — rozwiązania kwestii mieszkaniowej w Polsce. Obydwa wymienione przeze mnie problemy mają jednak wiele ze sobą wspólnego. Określają nie tylko warunki egzystencji narodu w obecnej sytuacji, ale już dzisiaj w znacznym stopniu przesądzają o jego zdrowiu psychicznym i fizycznym w odległym czasie. Przyszłe pokolenia ocenią nas surowo przede wszystkim za to, jak rozwiążemy już teraz te dwa problemy: ekologiczny i mieszkaniowy.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ZbigniewZieliński">Rozwój społeczny i narodowy odbywa się w oparciu o rodzinę jako podstawową komórkę społeczną. Warunkiem prawidłowej realizacji funkcji rodzicielskich jest dom w rozumieniu fizycznym i psychicznym. Jakie skutki dla deformacji rodziny ma nie rozwiązana kwestia mieszkaniowa, nie trzeba nikogo przekonywać. Badania socjologiczne potwierdzają obserwacje jednostkowe. Wszystkie muszą wywoływać niepokój o przyszłość narodu, którą kształtować będą pokolenia nie mające dzisiaj zaspokojonych swych elementarnych potrzeb, związanych z zakładaniem własnych rodzin i możliwością wychowywania w korzystnych warunkach swych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#ZbigniewZieliński">Tymczasem mamy sytuację, że co czwarte gospodarstwo domowe, a co drugie — młode, nie mieszka samodzielnie. Przy tym mieszkania te są za małe, by mieściły dwa odrębne gospodarstwa domowe, z których w jednym najczęściej są małe dzieci. Trudna sytuacja gospodarcza Polski nie pozostaje bez wpływu na zakres budownictwa mieszkaniowego. Od 3 lat buduje się średnio niewiele ponad 5 mieszkań na 1000 mieszkańców w kraju. Budownictwo mieszkaniowe w Polsce nie nadąża w całym okresie powojennym za stałym, przyrostem potrzeb mieszkaniowych, określonych sytuacją demograficzną.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#ZbigniewZieliński">Dramatyzm sytuacji mieszkaniowej pogłębia spiętrzenie potrzeb w dużych miastach i aglomeracjach. Zaspokojenie tych potrzeb wymaga czasu i środków oraz wysoce wydajnego i efektywnego budownictwa. Rozwiązania tych trudności nie można odkładać na przyszłe pokolenia. Tymczasem zakres budownictwa mieszkaniowego wyznaczają nie tylko możliwości finansowania ich przez państwo, ale przede wszystkim zasoby materiałowe, które niezbędne są do jego realizacji. W aktualnej sytuacji barierą jego rozwoju jest także deficyt siły roboczej, występujący w całej gospodarce narodowej, szczególnie zaś w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#ZbigniewZieliński">Czy wobec tego ten podstawowy problem współczesnej Polski w ogóle jest możliwy do rozwiązania? Ażeby zahamować stały ilościowy regres w sytuacji mieszkaniowej trzeba budować 8 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Ażeby sytuację stopniowo poprawić trzeba budować 10 mieszkań na tysiąc mieszkańców. Szacunkowe zaś obliczenia wskazują, że przy założonym tempie budownictwa mieszkaniowego do 1990 roku wzrośnie deficyt mieszkań w miastach do 1,5 miliona.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#ZbigniewZieliński">Przedłożony projekt rządowy wskazuje drogi rozwiązywania potrzeb mieszkaniowych w Polsce. Ale realne środki, którymi dysponuje czynnik programujący to budownictwo powodują, że jego rozmiary przewidziane na najbliższe lata nie doprowadzą do likwidacji problemu mieszkaniowego w bliskiej perspektywie. Nastąpić to może dopiero w momencie, kiedy każda rodzina będzie miała swoje mieszkanie, a taka możliwość jest zbyt odległa. Praktycznie nieosiągalne jest dla wielu młodych rodzin własne mieszkanie w tzw. okresie rozwojowym. Czy więc można poprzestać na przyjęciu takiego programu? Cóż więc można zrobić, by mogła być zaspokojona ta elementarna potrzeba współczesnego człowieka w Polsce Ludowej? Zdaniem znawców problemu trzeba rozważyć możliwość uzyskania wzrostu budownictwa przez zmianę proporcji podziału dochodu narodowego. Preferowanie zaspokajania tej elementarnej potrzeby człowieka we współczesnych warunkach uzasadnia nawet daleko idące ograniczenie innych wydatków budżetowych na korzyść budownictwa mieszkaniowego. Wymaga to niewątpliwie akceptacji społecznej. Jest ona możliwa pod warunkiem, że dodatkowe środki w budżecie przeznaczone na budownictwo mieszkaniowe będą służyły osiągnięciu rzeczywistych przyrostów zasobów substancji mieszkaniowej. Muszą być jednak udzielone społeczeństwu gwarancje, że zła organizacja, niska wydajność i nieefektywność w wykonawstwie nie będą dalej powodować ekonomicznie nieuzasadnionego wzrostu kosztów budowy mieszkań, za które dotąd społeczeństwo płaci wysoką cenę. Nie jest bowiem tajemnicą, że w porównaniu z innymi krajami europejskimi, koszt budowy przeciętnego mieszkania jest ponad dwukrotnie wyższy w stosunku do przeciętnych dochodów z pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#ZbigniewZieliński">Trzeba sięgnąć także do pokładów energii i inicjatywy młodego pokolenia, które powinno mieć realne warunki dochodzenia własnymi siłami i pracą do mieszkania. Dotąd w rozumieniu powszechnie przyjętym było ono darem państwa na rzecz obywatela. Nie wchodząc w szczegóły, trzeba stworzyć wszechstronne warunki umożliwiające budowanie zespołowe i indywidualne mieszkań przez samych zainteresowanych. W gąszczu dzisiejszych przepisów i praktyk urzędów, odnoszących się do tego typu inicjatyw, trudno liczyć na ich większy rozmach. Nawet ci, którzy często już podjęli działania zostają ostudzeni w swoim zapale i zniechęceni do kontynuacji budownictwa na własną rękę.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#ZbigniewZieliński">Stymulowanie rozwoju budownictwa mieszkaniowego, podejmowanego przez samych zainteresowanych, wymaga rozwiązania następujących kwestii:</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#ZbigniewZieliński">— wskazania terenów pod indywidualne budownictwo mieszkaniowe,</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#ZbigniewZieliński">— uzbrojenia technicznego terenów w drogi komunikacyjne, wodę, ścieki, źródła energii elektrycznej i cieplnej,</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#ZbigniewZieliński">— pozyskania dobrych dokumentacji projektowych, które uwzględniają aktualne warunki ekonomiczne i materiałowe,</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#ZbigniewZieliński">— kredytowania indywidualnego budownictwa mieszkaniowego,</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#ZbigniewZieliński">— podaży materiałów dla tych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#ZbigniewZieliński">W tych sprawach nadal nie ma sytuacji klarownej. Wynika to przede wszystkim z niedostatecznej koordynacji poczynań różnych instytucji i organów administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#ZbigniewZieliński">Polityka mieszkaniowa powinna jasno sformułować zasady dostępności mieszkań. Masowe potrzeby zarejestrowane w spółdzielniach mieszkaniowych powinny być zaspokajane przez dobrze zorganizowane budownictwo spółdzielcze w oparciu o faktyczną, a nie tylko deklaratywną samorządność wszelkiego typu spółdzielni mieszkaniowych. Budownictwo zakładów pracy powinno być podporządkowane rozwiązywaniu potrzeb związanych z zapewnieniem im niezbędnej kadry pracowniczej dla prowadzenia działalności i realizacji nałożonych nań zadań. Wreszcie potrzeby rodzin niezamożnych, znajdujących się w skrajnie złych warunkach, powinno zaspokajać budownictwo komunalne, które w ostatnich latach zostało całkowicie zaniedbane.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#ZbigniewZieliński">Polityka mieszkaniowa musi wyraźnie określić drogi uzyskiwania mieszkań przez istniejące i nowe rodziny. Nie może nadal trwać sytuacja powszechnej niepewności. Społeczeństwo oczekuje sformułowania zasad dostępności mieszkań. Jest to konieczne dla postępu procesu stabilizacji kraju. Potwierdza to m.in. także zdecydowany stosunek do kwestii mieszkaniowej ze strony Rady Krajowej, jak i ogniw terenowych PRON.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#ZbigniewZieliński">Polityka mieszkaniowa nie może być formułowana, a przede wszystkim realizowana wyłącznie z wyżyn centralnych organów władzy państwowej. Jeżeli ma być skuteczną, musi być przedmiotem szczególnej troski terenowej administracji państwowej, a przede wszystkim zainteresowania lokalnych samorządów działających w oparciu o nową ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Ażeby mogły mieć one wpływ na rozwiązywanie kwestii mieszkaniowej na swoim terenie, muszą mieć odpowiednie uprawnienia i środki realizacyjne. W tej dziedzinie nowe rady narodowe wszystkich szczebli samorządu terytorialnego mogą odegrać istotną rolę, która ściślej zwiąże je ze społecznościami lokalnymi.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#ZbigniewZieliński">Wysoki Sejmie! Występując w imieniu Polskiego Związku Katolicko-Społecznego mam szczególny obowiązek zwrócenia uwagi na znaczenie prawidłowego rozwiązywania problemu mieszkaniowego dla przyszłości narodu polskiego i jego państwa. Narodowe aspiracje nie będą mogły być skutecznie realizowane, jeżeli chora będzie tkanka społeczna, której komórką podstawową jest rodzina bez dachu nad głową. Wszystkie zjawiska patologii i szkodliwej dezintegracji społecznej wywodzą się z mankamentów funkcjonowania życia rodzinnego. Udowadniać tych stwierdzeń na tej sali nie ma potrzeby. Psychiczne deformacje wychowania w rodzinie określają zachowania jej członków w miejscu pracy oraz stosunek ich do otoczenia w ogóle. Źródłem wielu szkodliwych w życiu społecznym postaw są skutki braku warunków do normalnego rozwoju rodziny, pozbawionej własnego mieszkania. Kościół katolicki w Polsce stale podkreśla, że trwały ład społeczny może być budowany tylko na prawidłowo rozwijającym się życiu w rodzinach polskich. Czy mogą być prawidłowo realizowane funkcje rodziny, pozbawionej własnej, wyizolowanej przestrzeni, zaspokajającej jej elementarne potrzeby życiowe? Katolicka etyka społeczna, stawiając wysokie wymagania w zakresie przestrzegania norm moralnych, w szczególności dla wszystkich wspólnego prawa naturalnego, domaga się stworzenia warunków do prawidłowego rozwoju człowieka.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#ZbigniewZieliński">Rząd, przedkładając pod obrady Sejmu założenia polityki mieszkaniowej, niezależnie od tego, w jakiej mierze odpowiada ona oczekiwaniu społecznemu potwierdził, jak wielkie przywiązuje znaczenie do rozwiązania tego problemu. Wieloaspektowe podejście do sprawy, zaprezentowane podczas dzisiejszej debaty, pozwala żywić przekonanie, że dążymy w kierunku optymalnych rozwiązań kwestii mieszkaniowej. Mamy wszyscy świadomość, że nie da się jej zadekretować w prosty sposób, bez wywoływania szkodliwych skutków społecznych. Dalsze pogarszanie się sytuacji mieszkaniowej musiałoby bowiem wywołać szkodliwie konsekwencje społeczno-polityczne w życiu kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#ZbigniewZieliński">Polski Związek Katolicko-Społeczny, w którym tak silnie zaakcentowano ostatnio potrzebę poszanowania w praktyce jego działania praw grup społecznych i stworzonych w nim struktur podmiotowych oraz przestrzegania nadanych im kompetencji w ramach obowiązującego prawa, stawia sobie za zadanie aktywny udział w tworzeniu społecznych warunków rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Jest to jeden z najważniejszych do rozwiązania problemów na rzecz przyszłych pokoleń Polaków w naszej ojczyźnie. W szczególności chcielibyśmy służyć idei rozwoju wielopokoleniowego budownictwa mieszkaniowego, uwzględniającego w szerszym zakresie zachowanie naturalnego otoczenia przyrodniczego. Wielopokoleniowa rodzina, we właściwych warunkach mieszkaniowych, służy bowiem w szczególny sposób zachowaniu więzi międzypokoleniowej i realizacji najważniejszych wskazań pedagogiki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#ZbigniewZieliński">Dążąc do wnoszenia w życie społeczne kraju pozytywnych wartości, wynikających z inspiracji światopoglądowych, kierowani nauczaniem społecznym Kościoła katolickiego, pragniemy uczestniczyć w rozwiązywaniu konkretnych problemów w życiu społecznym i gospodarczym kraju. Zwracając uwagę na przesłanki światopoglądowe, mające znaczenie dla zachowań i postaw tej części społeczeństwa, dla której odgrywają one istotną rolę inspirującą, widzimy potrzebę współpracy ze wszystkimi środowiskami i instytucjami, stawiającymi sobie za zadanie osiąganie celów, które muszą być wspólne. Do takich celów zaliczyć trzeba rozwiązanie kwestii mieszkaniowej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#ZbigniewZieliński">W obecnych warunkach uznajemy za szczególny obowiązek rozwijanie działalności Związku w kształtowaniu postaw w oparciu o zasady ewangeliczne i społeczne nauczanie Kościoła oraz świadomość powinności obywatelskich wobec własnego narodu i państwa. Przyjmujemy, że najskuteczniejszą metodą osiągania tych celów jest konkretne uczestnictwo w praktycznym rozwiązywaniu problemów hamujących rozwój społeczny, kulturalny i gospodarczy. Działalność w organach przedstawicielskich rad narodowych, samorządu wiejskiego, w organach pracowniczych, stać się powinna szkołą patriotycznego myślenia i służby na rzecz narodowej wspólnoty dla wszystkich odpowiedzialnie myślących Polaków. Takiemu zaangażowaniu społecznemu poprzez uczestnictwo w ogniwach PRON, rad narodowych, pragnie służyć Polski Związek Katolicko-Społeczny. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Mieczysław Lubiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MieczysławLubiński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawione przez Rząd zamierzenia w zakresie polityki mieszkaniowej wykazują znaczną różnicę między potrzebami a możliwościami realizacji. Zaspokojenie potrzeb wymagałoby oddawania do użytku począwszy od 1984 r. po około 370 tys. mieszkań rocznie, natomiast materiały rządowe kompromisowo akcentują poszukiwanie możliwości w celu budowania w latach 1986–1990 po 220–240 tys. mieszkań oraz w końcu dekady około 300 tys. mieszkań rocznie. W tej sytuacji należy dokonać głębokiej analizy rozwiązań systemowych w naszym budownictwie i odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób w ramach posiadanych środków można wybudować więcej mieszkań, jak podnieść efektywność naszych inwestycji, jak w istotny sposób zmniejszyć zużycie materiałów, energii i robocizny na m2 powierzchni użytkowej, jak obniżyć koszty budownictwa mieszkaniowego. Według mojej oceny w ramach posiadanych środków można i trzeba budować znacznie większą liczbę mieszkań, przy równoczesnym obniżeniu kosztów budownictwa mieszkaniowego. W swoim wystąpieniu chciałbym zwrócić uwagę obywateli posłów na kilka problemów, których bardziej konsekwentne rozwiązywanie mogłoby przynieść wymierne i szybsze efekty.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MieczysławLubiński">Problem pierwszy — to uporządkowanie trybu pozyskiwania terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Obecnie okres potrzebny na uzyskanie terenu i pozwolenia na budowę dochodzi do 3 lat. W okresie ostatnich lat na około 1200 małych spółdzielni i zespołów pracowniczych, które rozpoczęły starania o budowę mieszkań, zaledwie około 200 spółdzielni rozpoczyna budowę. Pozostałe tracą swoją energię i młodzieńczy zapał na pokonywanie biurokratycznych przeszkód. Podstawową cechą działań w tym zakresie są wielokrotne powroty do spraw już załatwionych i uzgodnionych, duża — bo sięgająca liczby 60 — potrzeba różnych pośrednich opinii, decyzji itp. Jest to prawdziwa droga przez mękę.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MieczysławLubiński">W istniejących obecnie przepisach ustawy o planowaniu przestrzennym, uchwały Rady Ministrów z 1976 r. w sprawie zasad i trybu sporządzania, uzgadniania i zatwierdzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego czy w przepisach wykonawczych z tego zakresu, nie ma określonych terminów na załatwianie poszczególnych spraw czy uzgodnień. W tych warunkach, wobec dużej liczby jednostek, które uczestniczą w tym procesie, sprawy przeciągają się na okresy wieloletnie. Konieczne jest ustalenie terminów dla załatwienia poszczególnych spraw czy uzgodnień oraz danie delegacji do załatwienia niektórych spraw przez organy lokalne. Nadzieje na usprawnienie przedmiotowych spraw można upatrywać w rozpatrywanych obecnie w komisjach projektach ustaw, dotyczących planowania przestrzennego i gospodarki terenami. Wymaga to jednak odpowiedniego dostosowania szeregu ustaw typu resortowego, jak na przykład ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych z 1982 r., a szczególnie odpowiedniej korelacji w art. 7, 8, 11 i 39. Przepisy powinny być tak ustawione, aby okres uzyskania terenu i pozwolenia na budowę nie przekraczał jednego roku.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MieczysławLubiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Drugi ważny problem, to uporządkowanie kompetencji resortów w procesie inwestycyjnym. Problem ten omówię na przykładzie projektowania i realizacji infrastruktury technicznej. Jak wiadomo uzbrojenie terenu w urządzenia komunalne, to podstawowy próg dla budownictwa mieszkaniowego. W materiałach rządowych przewiduje się, że realizacja tych zamierzeń wymagać będzie przeznaczenia w latach 1984–1990 około 900 mld zł, w tym na inwestycje warunkujące realizację budownictwa mieszkaniowego około 600 mld zł. Koszty te można zmniejszyć, porządkując kompetencje zainteresowanych resortów oraz wprowadzając postęp techniczny w projektowaniu i realizacji przy odpowiednim wyposażeniu przedsiębiorstw w specjalistyczny sprzęt. Jeżeli przeprowadzimy porównanie realizacji infrastruktury technicznej w Polsce i Niemieckiej Republice Demokratycznej to można stwierdzić, że w osiedlach realizowanych w Polsce na jednego mieszkańca przypada około 1 mb sieci, a w NRD tylko 0,2–0,5 mb sieci, a więc od 2 do 5 razy mniej. W NRD sieci są prowadzone w większości we wspólnych kanałach zbiorczych, co powoduje zmniejszenie ich długości, dwukrotnie dłuższą i lepszą eksploatację, stosuje się tam także powszechnie specjalne korytarze techniczne w budynkach. Równocześnie w NRD jest zupełnie inaczej przeprowadzana eksploatacja sieci. Wszystkie sieci nadzoruje jedna osoba — technik gospodarki komunalnej. W Polsce nie buduje się kanałów zbiorczych, nie buduje się także korytarzy technicznych. Były robione próby, ale nie doprowadziły do pozytywnych rozwiązań wobec braku porozumienia pomiędzy jednostkami działającymi w różnych resortach. Woda i kanalizacja jest w Ministerstwie Administracji i Gospodarki Przestrzennej, gaz i energia elektryczna w Ministerstwie Górnictwa i Energetyki, sieci telefoniczne w Ministerstwie Łączności, a Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych realizuje większość tych rozwiązań. Każdy buduje, eksploatuje i rozkopuje gdzie chce, często uszkadzając sieci sąsiednie, nie wiedząc o ich istnieniu. Trzeba więc wykorzystując doświadczenia NRD uporządkować cały problem infrastruktury technicznej, gdyż tracimy w ten sposób dziesiątki miliardów złotych. A rozwiązanie tych problemów — to jak tu już wielokrotnie towarzysze posłowie stwierdzali — jest to warunek realizacji naszych zamysłów.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#MieczysławLubiński">Stołeczne województwo warszawskie ma tu szczególnie trudną sytuację. Mówiła o tym poseł Koziej-Żukowa. Do zadań bardzo pilnych, które warunkują oddanie do użytku mieszkań zbudowanych lub kończonych, należą: oczyszczalnie ścieków, jak Czajki i Otwock, kolektory kanalizacyjne, przepompownie ścieków, wodociąg północny, magistrale wodociągowe, stacje wodociągowe i kotłownie. Bardzo pilne są także zadania z zakresu infrastruktury społecznej, jak szpitale — południowy i w Grodzisku Mazowieckim, stacje krwiodawstwa, 5 przychodni zdrowia, 10 szkół. Warszawa — jak tu już podkreślała poseł Koziej-Żukowa — pełni wielorakie funkcje ogólnokrajowe. Uzasadniona jest więc szersza pomoc kraju dla stolicy, a szczególnie udział specjalistycznych przedsiębiorstw w zadaniach inwestycyjnych z zakresu budownictwa komunalnego.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#MieczysławLubiński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym podać następny przykład uzasadniający konieczność uporządkowania kompetencji resortów. Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych opracowuje i wprowadza w połowie bieżącego roku system ekonomiczno-finansowy oparty na modelu cen i kosztów. W tym celu porządkuje się bazę normatywną w zakresie zużycia materiałów, robocizny, energii, przygotowuje zasady kosztorysowania szczegółowego, organizowania przetargów, wyboru optymalnych rozwiązań projektowych i prawidłowych rozliczeń kosztów budowy. Wszystkie te działania, które wielokrotnie postulowała Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych są niezwykle ważne dla przeprowadzenia reformy w budownictwie oraz istotnego zwiększenia efektywności budownictwa. Ich ukończenie należy uznać za duży sukces Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Te rozwiązania systemowe muszą jednak obowiązywać w całym polskim budownictwie, niezależnie od resortowej zależności inwestorów czy przedsiębiorstw. Pilną więc sprawą jest uporządkowanie kompetencji, a w tym uchwalenie ustawy o zakresie działania Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#MieczysławLubiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Następny problem to zmniejszenie zużycia materiałów i energii przez wprowadzenie postępu naukowo-technicznego w projektowaniu i realizacji. Istotne znaczenie dla osiągnięcia tego celu ma wprowadzenie nowych technologii budowania. Należy podkreślić, że ostatnio nawet szereg bogatych krajów, takich jak RFN, przeprowadziło wnikliwe badania dla ustalenia właściwych z ekonomicznego punktu widzenia metod budowania i stosuje je w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#MieczysławLubiński">Można realizować budownictwo mieszkaniowe zużywając około dwa razy mniej wielu deficytowych materiałów. Na przykład, w nowoczesnym otwartym systemie Mursa, opracowanym w Politechnice Warszawskiej, a realizowanym w ramach PR-5 uzyskano zmniejszenie o około 50% zużycia stali w stosunku do innych technologii. System ten zresztą jest w tej chwili prezentowany na wystawie w kuluarach Sejmu. Efektywność taką można uzyskać w najbardziej atrakcyjnej dla budownictwa mieszkaniowego zabudowie niskiej w granicach 3 do 4 kondygnacji. W przypadku zabudowy jednorodzinnej powinna to być zabudowa szeregowa, oparta głównie na lokalnie dostępnych surowcach i wyrobach budowlanych. W kategoriach urbanistyczno-architektonicznych — chodzi tu o zabudowę o intensywności zbliżonej do osiąganej w budownictwie wysokim. Musimy generalnie przechodzić na efektywno-oszczędne technologie budowania.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#MieczysławLubiński">Konieczne jest, oczywiście, przejście tych nowych technologii przez etap budownictwa prototypowego, doświadczalnego. Nadzieję w tym zakresie budzą materiały rządowe, które przewidują ułatwienia dla realizacji budownictwa doświadczalnego. Z uznaniem należy powitać działania szeregu jednostek zmierzające do rozwiązania problemów materiałowych. Chciałbym tu wymienić:</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#MieczysławLubiński">Po pierwsze — Instytut Techniki Budowlanej, który uporządkował m.in. problemy wpływu materiałów budowlanych z punktu widzenia warunków zdrowotnych użytkowników; opracował i wdrożył do produkcji wiele oryginalnych materiałów wykończeniowych, jak na przykład durobet, masy tynkarskie, ogniotrwałe, wykładziny podłogowe i wiele innych.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#MieczysławLubiński">Po drugie — ZREMB, który podjął produkcję dachówczarek ręcznych i pasmowych, do wytwarzania barwionych dachówek cementowych.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#MieczysławLubiński">Po trzecie — CERPROJEKT, który uruchomił m.in. produkcję ceramiki budowlanej na bazie odpadów przemysłowych, jak popioły lotne i odpady powęglowe.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#MieczysławLubiński">Dla zapewnienia dostarczenia budownictwu odpowiedniej ilości materiałów budowlanych oraz ich racjonalnego wykorzystania należy podjąć szereg dalszych działań. Do działań tych należy:</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#MieczysławLubiński">Po pierwsze — opracowanie wieloletniego programu uwzględniającego prawidłowe proporcje w rozwoju poszczególnych grup materiałów i zmian asortymentowych wewnątrz tych grup przy maksymalnym wykorzystaniu dostępnej krajowej bazy surowcowej.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#MieczysławLubiński">Po drugie — podstawę do realizacji planowanych zadań produkcyjnych budownictwa powinny stanowić bilanse roczne oparte na wieloletnich bilansach dla poszczególnych grup materiałów oraz stabilność zadań rzeczowych budownictwa, ustalonych na dany okres, w oparciu o te bilanse.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#MieczysławLubiński">Po trzecie — dla wytyczania najbardziej efektywnych w naszych warunkach kierunków rozwoju produkcji materiałów budowlanych i rozwiązań konstrukcyjnych należy stosować rachunek ciągniony, który powinien stać się powszechnie stosowanym narzędziem ekonomicznym dla ustalania rzeczywistych kosztów produkcji, relacji cen poszczególnych materiałów i substytutów.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#MieczysławLubiński">Po czwarte — konieczne jest zwiększenie efektów oszczędnościowych w zużyciu paliw, energii, surowców i materiałów poprzez wdrażanie postępu techniczno-organizacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#MieczysławLubiński">Po piąte — ze względów ekonomicznych i technicznych nieodzowne jest nadrobienie opóźnień w krajowej produkcji wapna i gipsu budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#MieczysławLubiński">Ważnym problemem jest intensyfikacja produkcji materiałów budowlanych z surowców lokalnych. Mówiło o tym już kilku posłów, w związku z tym nie czuję już potrzeby uzupełniania. Jednak chciałbym podkreślić, że ta istotna bariera w rozwoju zakładów drobnej wytwórczości i rzemiosła, jakim jest system podatkowy, powinna być powtórnie przeanalizowana. Należy tu podkreślić, że rzemiosło daje szansę na przełamanie naszej słabości w zakresie jakości robót wykończeniowych. Przykładem naszej słabości w tym zakresie jest problem remontu hotelu „Bristol” w Warszawie. Ten znany na całym świecie hotel, który został wybudowany w okresie 2 lat, już od około 3 lat jest zamknięty i czeka na remont, przynosząc straty zamiast dochodów. Jak dotychczas, żadne z krajowych przedsiębiorstw nie chce podjąć się tej pracy. W tych warunkach rozpatruje się problem przekazania remontu firmie zagranicznej. Przyznam się, że jest to zdumiewające. W naszej sytuacji finansowej angażować firmy zagraniczne do prac remontowych, płacąc naszymi surowcami to po prostu lekkomyślność. Remont hotelu „Bristol” może być wykonany na odpowiednim poziomie jakościowym przez polskie rzemiosło z udziałem firm państwowych, szczególnie w zakresie instalacji. Potrzebne są w tej sprawie pilne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#MieczysławLubiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mamy szansę rozwinąć budownictwo mieszkaniowe i infrastrukturę socjalną. Porządkując dziedzinę organizacji zarządzania, wprowadzając postęp naukowo-techniczny w ramach dysponowanych środków można zwiększyć budownictwo mieszkaniowe o około 30%. Chciałbym przy tym podkreślić, że jesteśmy na właściwej drodze. Świadczą o tym przedłożone materiały rządowe, świadczy o tym także urządzona z okazji dzisiejszej debaty wystawa. W swoim wystąpieniu przedstawiłem kierunki działań mające na celu przyspieszenie osiągnięcia tego celu.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#MieczysławLubiński">Chciałbym jeszcze na zakończenie ustosunkować się do pewnej wypowiedzi wicepremiera Komendera na dzisiejszym posiedzeniu. Mówił już o tym poseł Jankowski. Wicepremier Komender wyraził pogląd na temat podziału mieszkań z puli spółdzielni, przewidując przekazanie znacznej liczby mieszkań spółdzielczych dla rodzin znajdujących się w trudnych warunkach. Wydaje się jednak słuszne, że o przydziale mieszkania powinno decydować kryterium pracy. Kryterium socjalne może być tylko wspomagające. Uważam, że problem ten wymaga osobnego przedyskutowania w komisjach sejmowych w czasie rozpatrywania przedłożenia rządowego. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Krystyna Wawrzynowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpoczęta na dzisiejszym plenarnym posiedzeniu dyskusja nad problemem polityki mieszkaniowej w kraju jest oczekiwana z uwagą przez całe społeczeństwo. Rozwiązanie problemu zabezpieczenia potrzeb mieszkaniowych społeczeństwa jest tematem znajdującym się w centrum uwagi Rządu, partii, stronnictw politycznych, wielu organizacji społecznych i naukowych. Problem ten jest pod stałą kontrolą właściwych komisji sejmowych, które rozpatrując go w wielu aspektach, szukają właściwych rozwiązań. Szczególnie uwzględniany jest w pracach Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, które wskazały już szereg pozytywnych rozwiązań oraz, którym znane są problemy wymagające dalszych rozstrzygnięć.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#KrystynaWawrzynowicz">Potrzeba zwielokrotnienia budowanych w ciągu roku mieszkań tak, aby w końcu bieżącej dekady, a możliwie i wcześniej osiągnąć wielkość 300 tysięcy mieszkań rocznie wymaga rozruchu machiny budownictwa we wszystkich jego formach. Najszybsze efekty osiągnąć można poprzez generalne zwiększenie budownictwa indywidualnego. Optymalny jego udział w budownictwie ogólnym powinien kształtować się w wysokości od 35 do 40%.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoki Sejmie! Niezaprzeczalnymi atrybutami budownictwa indywidualnego jest znaczne zaangażowanie środków własnych ludności i własnego wkładu pracy poszczególnych prywatnych inwestorów, dzięki czemu nie ma potrzeby uruchamiania znacznych mocy przerobowych dla wykonania dodatkowych zadań. Warunkiem jednakże sprawnej realizacji tej formy budownictwa jest zapewnienie dostatecznej ilości środków techniczno-materiałowych, przygotowanie wystarczającej ilości uzbrojonych działek budowlanych, znalezienie właściwych rozwiązań formalnoprawnych oraz właściwe zorganizowanie obsługi ze strony terenowych organów administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#KrystynaWawrzynowicz">Przyjmując bezdyskusyjnie fakt, że bez znacznego zwiększenia produkcji niezbędnych materiałów, a więc pełnego autentycznego zaangażowania wszystkich właściwych resortów na rzecz budownictwa nie można liczyć na jakikolwiek jego wzrost bez względu na jego rodzaj, a więc i indywidualnego, przedstawić należy pozostałe elementy warunkujące jego gwałtowny rozwój. Oprócz dostatecznego zabezpieczenia budownictwa w materiały, zastanowić się należy nad ich dystrybucją dla indywidualnych inwestorów. Wyznaczenie eksperymentalnie 12 województw do sprzedaży reglamentowanej deficytowych materiałów budowlanych dla budownictwa indywidualnego pozwoli na znalezienie prawidłowych rozwiązań ich dystrybucji.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#KrystynaWawrzynowicz">Budownictwo jednorodzinne jest doskonałą formą do wykorzystania w nim eksperymentalnie sprawdzonych materiałów z surowców pochodzenia, lokalnego. Do ich produkcji niedostatecznie została wykorzystana jeszcze drobna wytwórczość i rzemiosło. Istnieją na przykład nie zaspokojone potrzeby produkcji materiałów pokryciowych, w tym szczególnie różnego rodzaju dachówek, którą to sprawą drobna wytwórczość i rzemiosło powinny się zainteresować w szerszym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#KrystynaWawrzynowicz">Stronnictwo Demokratyczne prowadzi szeroką kampanię polityczną w celu zaangażowania drobnej wytwórczości na rzecz budownictwa tak w produkcji materiałów budowlanych, jak i w samej jego realizacji, widząc w tym potencjalne rezerwy zwiększenia liczby oddawanych mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoka Izbo! Następnym problemem warunkującym każdą formę budownictwa, w tym również indywidualnego, jest przygotowanie uzbrojonych terenów budowlanych. Należy rozpatrywać go w dwóch aspektach — pod kątem pozyskania terenów oraz ich uzbrojenia. W związku ze specyfiką budownictwa jednorodzinnego dla którego niezbędne są znacznie większe tereny, należy preferować takie formy budownictwa, które wymagają stosunkowo małych działek, przy uzyskaniu dużej liczby mieszkań. Propagować więc należy budowę wielorodzinnych domów mieszkalnych z mieszkaniami własnościowymi, małych domów mieszkalnych oraz zabudowę jednorodzinną typu szeregowego. Wszystkie te formy są szczególnie przydatne w realizacji dla małych spółdzielni budowlanych, zrzeszeń budownictwa czy spółek budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#KrystynaWawrzynowicz">Do stosowania mniej terenochłonnych form budownictwa zmuszają nas stale rosnące koszty uzbrajania terenów, brak dostatecznej ilości przedsiębiorstw inżynieryjnych do ich zbrojenia oraz zmniejszające się z roku na rok tereny przeznaczone w planach zagospodarowania przestrzennego pod budownictwo tak na obszarach miast, jak i wsi. Cykl przygotowania terenów budowlanych wydłuża w czasie proces formalnoprawny związany z wykupem, zaprojektowaniem i podziałem działek oraz zbrojeniem terenów. O ile sam cykl uzbrojenia terenów można przyspieszyć w wypadku posiadania wykonawców i właściwego zsynchronizowania robót inżynieryjnych, o tyle proces prawnego i technicznego przygotowania terenów w świetle obowiązujących przepisów nie może być skrócony. Należy więc, szukając możliwości przyspieszenia budownictwa, przeanalizować istniejące przepisy legislacyjne dla całego cyklu i skrócić te terminy, które ustawowo dotychczas muszą być dotrzymywane.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obowiązujące aktualnie przepisy prawne nie tylko hamują cykl przygotowania terenów, ale w wypadku ustawy o ochronie gruntów rolnych wręcz go uniemożliwiają. Zrozumiałe jest, że istnieje potrzeba ochrony gruntów rolnych, ale muszą być zaspokojone zarówno potrzeby wyżywienia narodu, jak również umożliwienie posiadania mieszkania. Należy więc prowadzić politykę zwiększania uzyskiwanych wydajności z hektara, a równocześnie w sposób rozsądny umożliwiać budowanie domów na terenach do tego przeznaczonych.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#KrystynaWawrzynowicz">Szczegółowej uwagi i wnikliwości wymaga przygotowywana obecnie ustawa o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, wprowadzająca nowe rozwiązania prawne wykupu i sprzedaży gruntów oraz nowe ceny gruntów i działek budowlanych. Musi ona być tak ustanowiona, aby nie spowodowała zahamowania budownictwa. Ceny działek budowlanych powinny być tak skalkulowane, aby z jednej strony pozwoliły na kupno działki i budowę domu rodzinom średniozamożnym, a z drugiej strony, stwarzały możliwość terenowym organom administracji państwowej kumulowania środków na realizację budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#KrystynaWawrzynowicz">W świetle dotychczasowych propozycji koszt nabycia działki wzrastałby 10-krotnie w stosunku do obecnie obowiązujących cen. Należy więc przeanalizować, czy łącznie z kwotą spłacania ewentualnie zaciągniętego kredytu na budowę, koszty realizacji budowy i koszty wyposażenia wybudowanego domu nie spowodują, że budownictwo jednorodzinne stanie się możliwe jedynie dla wysoko sytuowanych finansowo rodzin, a tym samym nie będzie powszechnie dostępne. W związku z brakiem właściwych przepisów dotyczących wykupu gruntów i sprzedaży działek, musimy znacznie przyspieszyć proces legislacyjny nad ustawą o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości oraz ustawą o planowaniu przestrzennym.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#KrystynaWawrzynowicz">Kontynuując temat nieścisłości w aktualnie obowiązujących aktach normatywnych, poddać należy analizie i weryfikacji istniejące prawo budowlane, a szczególnie normy budowlane pod kątem mniejszego zużycia terenów, które zdaniem fachowców jest zbyt duże. Przykładowo tylko wspomnę o potrzebie zmiany norm w zakresie lokalizacji budynków tak na wsi, jak i w mieście odnośnie do dróg dojazdowych i gospodarczych. Należałoby również dokonać zmiany norm budowlanych umożliwiających lokalizowanie budynków wykonywanych z materiałów drewnianych lub drewnopodobnych, gdyż przy obecnych wielkościach działek nie ma możliwości spełnienia obowiązujących wymogów przeciwpożarowych.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#KrystynaWawrzynowicz">Zastanowić by się należało także nad reorganizacją służb budowlanych w terenowych w organach administracji państwowej. Być może korzystne byłoby stworzenie silnych rejonów urbanistyczno-budowlanych na bazie rozproszonych w urzędach gmin, nie zawsze wystarczająco fachowych służb budowlanych. Rozważyć należałoby również możliwość stworzenia przy urzędach gmin grup inspektorów nadzoru, pełniących funkcje kierowników budów, którzy czuwaliby nad prawidłową realizacją obiektów. Celem tych rozwiązań byłoby ułatwienie załatwiania formalności, nierzadko bezradnym realizatorom budownictwa jednorodzinnego, szczególnie na terenach gmin.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obowiązujące aktualnie wymogi formalne oraz struktury organizacyjne terenowych organów administracji państwowej, służb projektowych, inwestycyjnych oraz nadzoru, nie pozwalają na wprowadzenie w życie propagowanej idei tzw. jednego okienka. Bardzo często sam tok załatwiania formalności zniechęca zainteresowanych do budowy własnego domu.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoki Sejmie! Dzięki naszej poselskiej dyskusji w komisjach i na forum Wysokiej Izby udało się już znaleźć szereg korzystnych rozwiązań związanych z kredytowaniem budownictwa jednorodzinnego. Do takich rozwiązań należą wprowadzone od stycznia ubiegłego roku nowe zasady kredytowania budownictwa jednorodzinnego, a także wprowadzona zarządzeniem z dnia 21 grudnia 1983 roku przez Ministra Finansów możliwość otrzymania bezzwrotnej dotacji w wysokości 300 tys. zł w wypadku budowy małego domu mieszkalnego o powierzchni całkowitej do 170 m2 lub do 85 m2 powierzchni użytkowej pod warunkiem zmieszczenia się w 3-letnim cyklu budowy oraz pod warunkiem przekazania dotychczas posiadanego mieszkania kwaterunkowego lub spółdzielczego właściwym administratorom. Szukać należy jednakże dalszych rozwiązań w tej dziedzinie. Społecznie uzasadnione byłoby stosowanie zróżnicowanych warunków kredytowania w zależności od sytuacji materialnej lub mieszkaniowej kredytobiorcy poprzez ewentualne zmniejszenie odsetek. Słuszne byłoby również preferowanie w dalszym ciągu realizatorów małych domów mieszkalnych kosztem nawet nieudzielania kredytu innym realizatorom budownictwa jednorodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#KrystynaWawrzynowicz">Wysoka Izbo! Reasumując przedstawione uwagi stwierdzić można, iż budownictwo jednorodzinne jest kluczem do złagodzenia problemu mieszkaniowego w kraju. Powinno ono być umiarkowane w kosztach i możliwe do szybkiej realizacji, co pozwoliłoby niejednej rodzinie na powszechniejsze korzystanie z tej drogi dojścia do własnego mieszkania. Sądząc po tendencjach występujących na terenie województwa jeleniogórskiego, które mam zaszczyt reprezentować, istnieje w ostatnim okresie olbrzymi popyt tak w miastach, jak i na wsiach na budowę domów jednorodzinnych. Powstaje szereg spółdzielni budowlanych, zespołów budownictwa indywidualnego oraz zrzeszeń budowlanych, które występują o przyznanie lokalizacji na budowę zaplanowanych budynków.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#KrystynaWawrzynowicz">Należy stworzyć taką koordynację wszystkich działań, aby dla chętnych wystarczyło terenów uzbrojonych, materiałów budowlanych, kredytów, a tym samym zostały zabezpieczone potrzeby społeczne, szczególnie rodzin nie posiadających własnych mieszkań. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Stanisław Rostworowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławRostworowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Otrzymaliśmy rządowy program budownictwa mieszkaniowego określający zadania do 1990 roku, Nie jest to program fikcyjny. Został poprzedzony szczegółowymi przygotowaniami planów przejęcia i uzbrojenia terenów, lokalizacji zabudowy mieszkalnej, rozwoju produkcji materiałów budowlanych oraz ich zbilansowania Program ten przygotowały urzędy wojewódzkie, uogólnił je Rząd, i w tym sensie jest to nadal program rządowy. Dziś staje przed nami kolejne zadanie uspołecznienia tego programu uczynienia tego, aby stał się on programem ludzi, chcących mieć dach nad głową.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#StanisławRostworowski">12 lat temu Sejm uchwalił program rozwoju budownictwa mieszkaniowego, który również do owego 1990 roku miał podwoić substancję mieszkaniową kraju. Przez czas miniony wykonaliśmy 1/3 tego planu, przeżywając także kilkuletni okres jego załamania. W gruncie rzeczy można powiedzieć, że w jakimś stopniu miał on być darem państwa dla społeczeństwa. Mieszkania nie kosztowały wiele, a kwotę wpłaty najłatwiej było pokryć pożyczką, zaciągniętą w swoim zakładzie pracy. Wzrastające koszty budowy częstokroć przekraczały wartość pracy całego życia tych, którzy otrzymywali mieszkania. Różnice pomiędzy niedookreśloną acz malejącą wartością wkładu pracy, a wymiernie wzrastającą wartością substancji mieszkaniowej pokrywały inwencja państwowo-spółdzielcza i budżet państwa. Stąd też Rząd musiał zdążać do coraz znaczniejszej koncentracji i standaryzacji prac budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#StanisławRostworowski">Postęp tych procesów ostatecznie postawił nas u progu dwóch barier. Pierwszą okazała się niezdolność skompensowania całej złożoności procesu budowlanego, na który obok wielkiej płyty składają się odczynniki chemiczne, folia termokurczliwa i wiele innych czynników.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#StanisławRostworowski">Druga bariera miała wyraz przestrzenny. Okazało się, że prawne i techniczne opanowanie przestrzeni przydatnej dla budownictwa mieści się w skali wyższych nakładów inwestycyjnych i dłuższego wymiaru czasu niż sam proces standardowego budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#StanisławRostworowski">Koncepcja rządowa, przyjęta w 1972 r., była oparta na względnej spójności założenia i skoncentrowania ogromnego wysiłku na funkcji postępu technicznego w budownictwie aby wyprzedzić postęp presji społecznej, wyrażający się skalą narastających potrzeb mieszkaniowych ludności. Był to zatem program techniczno-socjalny, w którym czynnik finansowy pozostawał elementem wtórnym. Brak tego czynnika przyhamował, a następnie sparaliżował inicjatywę społeczną i w rezultacie doprowadził do samoregresu założonego programu, jak i w skutkach swych przez swą funkcję proinflacyjną stał się jedną z przyczyn występującego obecnie kryzysu ekonomicznego. Tego wszystkiego, sądzę, że w 1972 r. nie można było jeszcze przewidzieć.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#StanisławRostworowski">Samo podjęcie i realizacja programu stały się źródłem doświadczenia historycznego o ogromnej skali. Mogę się tutaj posłużyć przykładem stolicy mego okręgu wyborczego, miasta Lublina. Owo 750-letnie miasto w 4/5 jest już dzisiaj miastem nowym. Gdy w 1939 r. 37% budynków tego miasta nie miało żadnych urządzeń kanalizacyjno-sanitarnych, tak dziś jest to miasto w ogromnym stopniu ucywilizowane. Lublin po wojnie, liczący niespełna 100 tys. mieszkańców, dziś stał się rozległą aglomeracją wielu miast, osiedli, w których 350 tys. ludzi zajmuje standardowe, lecz dość nowoczesne mieszkania. Miasto względnie bezboleśnie przeszło przez cztery wielkie progi postępu cywilizacyjnego, jaki dokonywał się w naszym kraju. Dynamizmowi rozwoju oświaty odpowiedziało utworzeniem czterech nowych uczelni akademickich i rozbudową przedwojennego Uniwersytetu Katolickiego, a także dość równomiernym rozmieszczeniem sieci szkolnictwa wyższych i niższych stopni. Aktywnie przyjęło proces przyspieszonej industrializacji, dzieląc się na dzielnice przemysłowe i osiedla mieszkaniowe — sypialnie. Wchłonęło komfort kulturowy telewizji, którą dziesiątki tysięcy jego mieszkańców może oglądać w mini-salonikach przeciętnych mieszkań. Nie dało się zdusić motoryzacji, okalając wzgórza o skondensowanej zabudowie trasami przyspieszonego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#StanisławRostworowski">Można więc powiedzieć, że jest miastem szczęśliwym, szczęśliwszym od innych szacownych metropolii, takich chociażby, jak Wrocław, w którym dzielnica staromiejska, zajmująca 2% miasta stała się tyglem, kotłem, w którym zamieszkuje 13% ludności, a pracuje 24% wrocławian. Jest to dzielnica, w której 33% starej i często ponad 100-letniej zabudowy zagraża życiu mieszkańców, a 70 architektonicznych obiektów budowlanych tego starego centrum kulturalnego oczekuje renowacji.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#StanisławRostworowski">Ale Lublin także stanął przed progami, których nie przekroczył. Jego mieszkańcy stali się świadkami totalnego zniszczenia unikalnej Starówki. Brak teatru, w szpitalach położnice rodzą na korytarzach, 23 tys. ludzi oczekuje na instalacje gazu w mieszkaniach i wreszcie przeciętny czas oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze wydłużył się do 23 lat.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#StanisławRostworowski">Nagromadzenie takiego splotu liczb i danych, które spływają do świadomości Rządu z całego kraju może sprawiać wrażenie, że owe progi układają się w nieprzekraczalną dla naszego pokolenia barierę. I stąd presja nacisku potrzeb, szczególnie socjalnych, zda je się być dominująca. Ona wypełnia treścią konstruowany program.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#StanisławRostworowski">Do 1990 roku, na przykład, w Lublinie ma zostać wybudowanych 24 tys. nowych mieszkań, a jest to skala zabudowy zbliżona do aglomeracji obecnego Chełma. I tu powstaje pytanie, czy w dostatecznym stopniu zdajemy sobie sprawę z tego, że kontynuując procesy inwestycyjne w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego wyznaczamy nieodwracalny kształt obrazu architektoniczno-przestrzennego kraju. Istniał poprzednio standard 11- i 5-piętrowców. Czy zunifikowana świadomość architekta-projektodawcy jest wystarczającą przesłanką ku temu, aby powierzchnię kraju od wschodu do zachodu pokryć zmienną jedynie co do skali wysokości wielokrotną liczbą 5- i 11-piętrowych budynków. Czy tworząc infrastrukturę cywilizacyjną i budowlaną nie natrafimy na nową barierę komunikację pasażerską, niezdolną przenosić mieszkańców z osiedli-sypialni do dzielnic pracy. Czy mamy jakąś politykę osadnictwa przestrzennego ludności, a nawet głębiej — czy uwzględniając jedyny model rodziny małżeńskiej, to znaczy rodziców i dwoje dzieci i tworząc wzorem tego modelu czteroklatkowy układ częściowo przechodnich pokoi, nie wyrzucamy poza brzeg życia rodzinnego ludzi samotnych i starych. Czy nie wyciskamy jakiegoś piętna egoizmu na pokoleniach? Czy przyjmując zasadę izby dla człowieka i przekreślając wiekową tradycję sypialni małżeńskiej nie naruszamy niezbywalnego fundamentu związku biologicznego kobiety i mężczyzny? Czy przestrzennie planując osiedla i nie wyznaczając terenów pod parki, akweny i obiekty sportowe, a szczególnie ich nie budując, nie skonstruujemy urbanizmu cywilizacji ludzkiej, który spowoduje regres sił biologicznych narodu.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#StanisławRostworowski">Są to wszystko pytania, na które w rządowym projekcie budownictwa mieszkaniowego nie znajdujemy odpowiedzi. A postawić je trzeba, gdyż budownictwo ma wymiar ludzki, a zarazem trwale konstytuuje treść egzystencji człowieka. Bieżący nacisk jednoaspektowej presji czynnika socjalnego nie może zadekretować tego, że powstająca infrastruktura osiedli i mieszkań, lokali usługowych zejdzie do kategorii substandardowych, gdyż miałoby to zbyt poważne konsekwencje cywilizacyjne i kulturowe.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#StanisławRostworowski">Uzasadniony jest pogląd, aby owym 300 tysiącom rodzin najbardziej potrzebującym przyjść z możliwie skuteczną pomocą, ale nie według kryterium 5 m2 na osobę, bo wówczas u oczekujących na mieszkania zrobi się tłok osób domeldowanych i kryterium metrażowe okaże się fikcją. Podstawowym kryterium powinna być tu wielodzietność rodziny, warunki mieszkalne, zdrowotne, choć i o samotnych, a pozbawionych praw mieszkalnych, nie można zapominać. A jednak budownictwo nie jest jedynie akcją socjalną. Kontynuowanie tego nurtu zepchnęłoby wartości kulturowe i biologiczne na ubocze, byłoby źródłem powstawania nowych barier cywilizacyjnych, a w końcu zubożyłoby nasz kraj. Powinna istnieć wieloaspektowa polityka mieszkaniowa społeczno-państwowa, powinien także wytworzyć się w Polsce przemysł wnętrza mieszkalnego, przemysł z podażą i wyobraźnią, dostosowany do perspektyw architektonicznych tego, co będziemy budowali. Przemysł, który mieszkaniu nadałby treść, czynił je takim, w którym można i chce się mieszkać.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#StanisławRostworowski">Wysoka Izbo! Istnieje jednak problem znacznie bardziej ważki — zmobilizowania sił w celu realizacji rozpatrywanego przez nas programu. Pierwszą podstawową kwestią jest to, aby przekazanie budownictwa mieszkaniowego w gestię rad narodowych nie było jedynie kolejnym aktem reorganizacji. Chodzi tu o coś więcej, aby samorząd miejski stał się rzeczywistym podmiotem prognozowania skutecznych metod zaspokajania narastających potrzeb społecznych, których wymiar powinien być w porę znany. I dlatego nie może to być samorząd skrępowany decyzjami przekazywanymi do centrum decyzyjnego. To w gestii samorządu powinno być przekazywanie ziemi pod zabudowę, wyznaczanie terenów dla budownictwa prywatnego, wpływanie na regulację cen ziemi, by nie były one zaporą dla przedsięwzięć służących mieszkalnictwu.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#StanisławRostworowski">Samorząd powinien być wyposażony i sam się wyposażać w środki niezbędne do zapewnienia dostaw wody dla aglomeracji miejskich, strzec terenu swego działania przed tym, aby wokół miast nie powstawały leje depresyjne. On powinien wytyczać kierunki lokalnej produkcji materiałów budowlanych, organizować transport dla potrzeb budownictwa. Powinien wyzbyć się roli petenta u władz centralnych, dążącego do wprowadzania coraz to nowych tytułów inwestycyjnych do planu centralnego. Przedsięwzięcia te potem obciążające moce produkcyjne przedsiębiorstw danego województwa, które często wierząc w moc centrali przyjęło na siebie zadania, jakich nie jest w stanie a wykonać.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#StanisławRostworowski">Wysoce niekorzystna jest obecnie podaż siły roboczej dla potrzeb budownictwa. Niechęć podejmowania nauki zawodu, odpływ fachowców na emerytury i do długoletnich prac za granicą, trudności w pozyskiwaniu robotnika ze wsi — oto są przyczyny, które mogą sprawić, że wielkie przedsiębiorstwa nie zdołają spełnić przypisanych im zadań. Wraz ze wzrostem kosztów przerobu, kierując się wolą osiągnięcia niezbędnego zysku, przedsiębiorstwa te, prowadząc prace budowlane, mogą nie respektować zasad ochrony zasobów środowiska naturalnego. I tu znów samorząd powinien być dla nich skutecznym partnerem w walce o poszanowanie praw przyrody, która jest przecież żywicielem człowieka.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#StanisławRostworowski">Obywatele Posłowie! Zakładamy, że udział budownictwa indywidualnego osiągnie 34% efektów, jakie pragniemy uzyskać. Być może, że jest to założenie optymistyczne, gdyż wiemy, że czas budowy domu prywatnego trwa u nas dłużej niż gdziekolwiek indziej na święcie. Niemniej poszukiwanie rozwiązań bezpośrednich w siłach społecznych jest dziś właśnie rzeczą konieczną. Lecz trzeba stworzyć ku temu odpowiednie warunki, uruchomić kredyt dla osób prywatnych podejmujących się produkcji materiałów budowlanych, popierać kredytem powstawanie prywatnych firm budowlanych. Państwo, które poprzez spółdzielczość zgromadziło 90 mld zł przedpłat, a wpłacającym każę oczekiwać 20 lat na mieszkanie spółdzielcze, powiedzmy sobie szczerze, może spotkać się z zarzutem zamrożenia środków obrotowych ludności. Środki te natomiast mogłyby stać się funduszem zasobowym spółdzielczego banku budowlanego, w którym klient zaciągałby kredyty nie według uznaniowych, nadanych z góry limitów, ale stosownie do własnych udziałów i oszacowanej zdolności spłaty kredytu.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#StanisławRostworowski">Trafny jest też projekt Rady Krajowej PRON, by kredyty nie były limitowane, lecz w różny sposób oprocentowane — niżej dla osób budujących domy standardowe stosownie do swych potrzeb rodzinnych, a wyżej dla obiektów ponadstandardowych. Dla przedsięwzięć prywatnych powinna być także wyodrębniona proporcjonalnie i nie zmniejszana pula środków produkcji, a więc samochodów dostawczych, narzędzi, materiałów wykończeniowych. Powinny istnieć biura projektowe i porad fachowych, z których usług mogliby korzystać obywatele nie legitymujący się wyłącznie przedstawicielstwem instytucji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#StanisławRostworowski">Uzyskanie dziś zezwolenia budowlanego trwa całe miesiące, gdyż administracja lekceważąco traktuje indywidualnego petenta. Obowiązujące przepisy nie przewidują możliwości wyłączenia z własności gospodarstwa chłopskiego np. 9 arów na to, by na ziemi ojca mógł pobudować swój dom syn, zatrudniony w gospodarce uspołecznionej pobliskiego miasta. Ustanowienie prawa takich wyłączeń, szczególnie na terenach podmiejskich, skierowałoby inicjatywę wielu młodych ludzi ku własnym przedsięwzięciom budowlanym i to również zmniejszyłoby kolejki ludzi oczekujących na mieszkania spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#StanisławRostworowski">Problem polega na tym, że dom może być budowany jedynie przez ludzi, a nie przez instytucje. Niedawne pojawienie się tzw. małych spółdzielni, okazuje się, że także nie rozwiązuje sprawy, że zabiegają one o to, aby ich program inwestycyjny realizowały istniejące już przedsiębiorstwa państwowe. Z punktu widzenia organizacyjnego ich powstanie może być uzasadnione, gdyż mają one rozwijać tzw. budownictwo plombowe. Go prawda na dalszą metę może ich działalność utrudnić lokalizację infrastruktury usługowej w miastach. W wielu województwach rozpatruje się obecnie możliwość wprowadzenia przedsiębiorstw budowlanych na tereny uzbrojone, lecz urbanistycznie zdegradowane. W Lublinie obliczono, że na to, żeby przejąć te tereny trzeba wykwaterować 4 800 osób i wtedy powstałaby wolna przestrzeń dla budowy domów dla 8 tys. osób. Sądzę, że przedsięwzięcia te są ryzykowne, gdyż nie mamy obecnie warunków na to, żeby w spółdzielniach dawać mieszkania osobom wykwaterowanym.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#StanisławRostworowski">Natomiast uważam, że w wielu małych miejscowościach powinny rozwinąć się czyny społeczne, które by rozwiązywały sprawy budownictwa poszczególnych domów w tych małych osiedlach, gdzie wybudowanie nawet jednego domu rozwiązuje sprawę potrzeb w danym środowisku. Chcę zauważyć, że obecnie również Kościół interesuje poważnie sprawa udziału w czynach społecznych.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#StanisławRostworowski">Sądzę, że sprawy tak ważne, jak budownictwo mieszkaniowe, czy usługowo-socjalne nie powinny być przedmiotem podziałów wyznaniowych. Obraz Polski, który chcemy stworzyć w przyszłym 40-leciu zależy od inwencji, pracy i współdziałania wszystkich Polaków. Dlatego też powinniśmy nasz program rządowy uzupełnić możliwie jak najszerzej tym wszystkim, co może sprzyjać angażowaniu inicjatywy ludzi, pragnących współtworzyć Polskę szczęśliwą i zasobną.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#StanisławRostworowski">Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego w dalszych pracach nad programem rządowym będzie żywo uczestniczyło i starało się wnieść wiele swoich uwag. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Gustaw Czerwik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GustawCzerwik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mimo dużego wysiłku naszego państwa i częściowego odrobienia w latach siedemdziesiątych narastającej dysproporcji między liczbą zawieranych małżeństw a liczbą budowanych mieszkań, to poczynając od 1980 r. relacje te ponownie kształtują się niekorzystnie. 30% środków z całości nakładów inwestycyjnych, przeznaczanych w bieżącym 5-leciu na kompleks mieszkaniowy, jest ogromnym wysiłkiem naszej gospodarki i dowodem doceniania problemu mieszkaniowego w naszym kraju jako jednego z podstawowych celów polityki społeczno-gospodarczej państwa.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#GustawCzerwik">Aby jednak sprostać potrzebom mieszkaniowym naszego społeczeństwa, należy zmienić nie tylko metody realizacji budownictwa, ale także przewartościować dotychczasowe przyzwyczajenia obywateli, zwłaszcza o wyższych niż przeciętne dochodach, by chcieli podejmować wysiłek budowy mieszkań we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#GustawCzerwik">Wobec ograniczonych możliwości gospodarczych niewątpliwie słuszna jest sformułowana w założeniach programowych budownictwa mieszkaniowego do 1990 roku zasada, iż rola państwa powinna polegać przede wszystkim na tworzeniu warunków o charakterze organizacyjno-prawnym oraz gospodarczym dla działań indywidualnych obywateli, spółdzielni mieszkaniowych, zespołów pracowniczych i młodzieżowych oraz zakładów pracy i władz terenowych. Należy jednak mieć na uwadze, że do podstawowych uwarunkowań realizacji budownictwa mieszkaniowego w naszym kraju należy:</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#GustawCzerwik">— narastający stale niedobór terenów,</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#GustawCzerwik">— niedostateczna produkcja i zbyt mała podaż środków produkcji, a zwłaszcza materiałów i sprzętu,</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#GustawCzerwik">— niewystarczający potencjał przedsiębiorstw budowlano-montażowych, zwłaszcza inżynieryjnych i instalacyjnych,</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#GustawCzerwik">— niska efektywność pracy w wielu przedsiębiorstwach, wynikająca ze słabej organizacji pracy, niezadowalającej jakości robót i zbyt wysokich kosztów.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#GustawCzerwik">W gospodarce terenami ujawniła się ostra sprzeczność między koniecznością ochrony gruntów rolnych i leśnych, a potrzebami udostępniania nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Obowiązujący obecnie tryb uzyskiwania zgody na zmianę użytkowania gruntów rolnych powoduje zahamowanie przygotowywania terenów pod nowe budownictwo mieszkaniowe i narastanie opóźnień, które mogą mieć decydujący wpływ na liczbę budowanych mieszkań w latach następnych.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#GustawCzerwik">Konieczne staje się przyspieszenie prac nad projektem ustawy o planowaniu przestrzennym oraz o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, by doprowadzić do optymalnych rozwiązań i spójności przepisów — o czym wspominali już moi przedmówcy.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#GustawCzerwik">Wysoki Sejmie! Ostatnie trudne lata przyniosły wiele niekorzystnych zjawisk w zakresie sprawności i wielkości dotychczasowego potencjału wykonawczego przedsiębiorstw budowlanych. Ze względu na odpływ rzemieślników pogłębiło się wewnętrzne niezrównoważenie potencjału przedsiębiorstw uniemożliwiające równomierne i proporcjonalne awansowanie stanów zerowych, surowych i wykończeniowych obiektów kubaturowych. Na przykład w województwie katowickim możliwości wykonawcze stanów surowych wynoszą 25–30 tys. mieszkań rocznie, a wykończeniowe zaledwie 19 tys. mieszkań. Problem kadr dla budownictwa nabiera ostrości, jeśli zważyć fakt, że obok konieczności złagodzenia niedoborów pracowników przy pracach wykończeniowych, niezbędny jest wzrost potencjału wykonawczego przy pracach inżynieryjnych, instalacyjnych, a także przy remontach i modernizacji starej substancji mieszkaniowej. Należy również odpowiedzieć na pytanie: skąd przyjdą pracownicy z wyuczonym zawodem budowlanym, by nastąpił oczekiwany rozwój małych firm budowlanych i zakładów rzemieślniczych, które mogłyby z powodzeniem realizować małe przedsięwzięcia inwestycyjne. Zapotrzebowanie na kadry w budownictwie będzie również wzrastać w miarę, jak pojawiać się będzie więcej tradycyjnych technologii budowania wykorzystujących lokalne surowce, co ze względów gospodarczych jest pożądane. Tymczasem nadal wiele do życzenia pozostawia atrakcyjność zawodów budowlanych, kształcących kadrę pracowników dla budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#GustawCzerwik">Niekorzystne zjawisko notuje się również w sferze ekonomicznej znacznej części przedsiębiorstw budownictwa ogólnego. Wysokość zysku do kosztów przerobu, wynosząca 2–8%, czyli poniżej 10% zysku przewidzianego dla cen regulowanych, nie pozwala nawet na reprodukcję prostą, a tym bardziej na pożądany rozwój tych przedsiębiorstw. Występuje także w wielu przedsiębiorstwach niedopuszczalnie wysoki, sięgający 70% stopień dekapitalizacji sprzętu i środków transportowych, co uniemożliwia intensyfikację produkcji w drodze wzrostu wydajności pracy, zwłaszcza w sytuacji niepełnego i nierytmicznego dopływu materiałów.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#GustawCzerwik">Biorąc pod uwagę niezwykle trudne problemy, jakie stoją przed budownictwem, należy stwierdzić, że konieczny jest wysiłek całej gospodarki, by doprowadzić do wzrostu możliwości wykonawczych podstawowego potencjału, jakim są przedsiębiorstwa budownictwa ogólnego. Problem ten jest niezmiernej wagi, zwłaszcza dla dużych aglomeracji miejskich.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#GustawCzerwik">Wysoki Sejmie! Przyjęcie zasady, że państwo stwarza warunki do różnych inicjatyw zmierzających do zwiększenia liczby budowanych mieszkań, a przede wszystkim dla zespołów pracowniczych i młodzieżowych, małych spółdzielni, a także zakładów pracy, jest jak dotąd hamowane przez podobne uwarunkowania, jak ma to miejsce w budownictwie ogólnym. Brak terenów, materiałów budowlanych i wyposażenia w środki techniczne, to główne bariery rozwoju małych form budownictwa. Jak wynika z informacji Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego, na 1078 zarejestrowanych do końca 1983 roku małych spółdzielni mieszkaniowych, zaledwie 200 rozpoczęło proces inwestycyjny. W terenie stwierdza się osłabienie tempa realizacji budownictwa indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#GustawCzerwik">Jeżeli chodzi o budownictwo zakładowe i warunki udzielania pomocy pracownikom to istnieje jeszcze wiele spraw do rozwiązania, choć należy stwierdzić, że są także liczące się inicjatywy, których efektami są mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#GustawCzerwik">W budownictwie jednorodzinnym, realizowanym indywidualnie lub w formach zorganizowanych, jednym z decydujących czynników jest wielkość kredytu finansowego, uzyskiwanego na budowę domu oraz warunki jego spłaty. Kwota 1,5 mln zł w sytuacji rosnących cen materiałów budowlanych i ogólnych kosztów budowy już obecnie dla wielu obywateli nie jest wystarczająca. Jednocześnie obawy budzi możliwość spłacania kredytu przez obywateli o średnich dochodach. Dotacja celowa w wysokości 300 tys. zł przy pełnym kredycie, uwarunkowana 3-letnim cyklem inwestycyjnym domu jednorodzinnego, w sytuacji braku materiałów budowlanych i praktycznego przeciągania się budowy nie stanowi istotnej zachęty dla inwestorów indywidualnych. Jednym z korzystnych rozwiązań — na podstawie uchwały Rady Ministrów nr 110 z sierpnia 1983 r. — jest udzielanie pomocy finansowej przez zakłady pracy dla swoich pracowników z możliwością umorzenia kwoty do 300 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#GustawCzerwik">Wynikająca z wyżej wymienionej uchwały możliwość udzielenia pomocy sprzętowej dla zainteresowanych pracowników jako słuszny kierunek działania budzi również następującą refleksję: czy pod presją potrzeb swoich pracowników zorganizowanych w zespoły pracownicze, przedsiębiorstwa, które nie mają dostatecznej liczby potrzebnych maszyn budowlanych, nie będą one czynić starań o ich pozyskanie. W sytuacji niedostatku maszyn w przedsiębiorstwach budowlanych może to być czynnik dodatkowo komplikujący rynek maszyn budowlanych, powodując ich rozproszenie, mimo że istnieje rozdzielnictwo tych maszyn.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#GustawCzerwik">Jednym z problemów zakładów pracy przyjmujących zobowiązanie do świadczenia pomocy cna zorganizowanych grup pracowniczych jest udostępnianie sprzętu, zwłaszcza zakładowych środków transportu, bez kolizji z zadaniami produkcyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#GustawCzerwik">W terenie obserwuje się również inicjatywy zakładów pracy organizujących zespoły pracownicze z członków istniejących powszechnych spółdzielni mieszkaniowych, podejmujące się wykonania robót wykończeniowych jako podwykonawstwo w przedsiębiorstwach budowlanych, borykających się ze spadkiem potencjału wykonawczego w zakresie tych robót. W efekcie uzyskuje się mieszkania ponadplanowe, z korzyścią dla powszechnych spółdzielni i pracowników zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#GustawCzerwik">Wysoki Sejmie! Na zakończenie swojego wystąpienia chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na fakt, że wiele zakładów pracy już obecnie dysponuje znacznymi zasobami mieszkaniowymi. Występujące ostatnio zjawisko odchodzenia pracowników do przedsiębiorstw, które na lokalnym rynku pracy oferują wyższe płace, powoduje, że pracownicy posiadający mieszkania zakładowe również z tych ofert korzystają. Niekonkurencyjny płacowo zakład traci pracowników wraz z mieszkaniami zakładowymi, gdyż nie jest w stanie sprostać warunkom zapewnienia mieszkań zastępczych, zgodnie z prawem lokalowym. Należy również dodać, że rzeczywiste koszty eksploatacji mieszkań zakładowych są zazwyczaj wyższe niż wpływy z opłat lokatorskich. Samofinansujące się przedsiębiorstwo, by pozyskać nowych pracowników, zwykle znajduje się w sytuacji, że nie może już oferować ani konkurencyjnej płacy, ani mieszkania. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Janina Banasik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JaninaBanasik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Poprawa warunków mieszkaniowych społeczeństwa zależy od efektów osiąganych przez budownictwo mieszkaniowe oraz prawidłową gospodarkę zasobami istniejącymi. Obydwa te rodzaje działań są współzależne.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JaninaBanasik">Uwagi swoje zamierzam skoncentrować głównie na kwestii utrzymania tego, co już zbudowaliśmy, odnosząc problem inwestycji wyłącznie do spraw budownictwa wiejskiego. To szczególne zainteresowanie wynika z obserwacji utrwalonej praktyki, której głównym celem jest budowa maksymalnej liczby mieszkań z równoczesnym pozostawieniem na marginesie sprawy eksploatacji, rewaloryzacji, modernizacji i remontów. Za podstawę do wyprowadzenia wniosków w tym zakresie posłuży mi sytuacja w najbliższym środowisku, to jest w województwie katowickim, którą jednak, jak się wydaje, można w znacznej mierze uogólnić.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JaninaBanasik">Faktem jest, iż utrzymanie zasobów mieszkaniowych w odpowiednim stanie technicznym, to zadanie w warunkach Katowic nieporównywalnie trudniejsze niż w innych miastach Polski, wymaga też znacznie większego zaangażowania środków finansowych i potencjału wykonawczego. Przyczynę stanowi niekorzystna struktura wielu budynków, eksploatacja górnicza oraz agresywne działanie atmosfery. Udowodniono, że trwałość budynku na Śląsku jest o połowę krótsza, niż w innych regionach kraju. Ograniczone od wielu lat możliwości realizacyjne zmuszają do eksploatowania zużytych zasobów mieszkaniowych, dla których okres sprawności technicznej dawno już minął i które powinny być wycofane z eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JaninaBanasik">Według danych z opracowania Śląskiego Instytutu Naukowego stopień zużycia wielorodzinnych budynków mieszkalnych, który to wskaźnik jest decydujący w ocenie stanu tej zabudowy, i wynikających stąd potrzeb przedstawia się w Katowicach następująco:</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#JaninaBanasik">— 17,5% budynków wykazuje stopień zużycia 50 do 60%. Jest to stan określany jako średni.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#JaninaBanasik">— 24% budynków — zużycie 61 do 70% — stan zły.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#JaninaBanasik">— 29% budynków — zużycie 71 do 80% — stan określany jako bardzo zły.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#JaninaBanasik">— 29,4% budynków — zużycie powyżej 80%. Są to prostu zasoby zużyte.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#JaninaBanasik">Stopień wyeksploatowania związany jest z rodzajem własności. Największy występuje w prywatnych budynkach czynszowych. Symboliczne czynsze nie pokrywają nawet wydatków bieżących, nie mówiąc już o remontach. Bardziej niż w przypadku budynków będących własnością terenowych organów administracji państwowej, zakładów pracy i spółdzielczych utrudniony jest dostęp do materiałów i wykonawstwa. W remontach i modernizacji powstały wieloletnie opóźnienia, pogłębione po roku 1981, m.in. wzmożoną eksploatacją górniczą. Lata 1970–1980 cechowała względna stabilizacja zaopatrzenia materiałowo-technicznego, mniejsze też były niedobory kadrowe. Służby remontowe realizowały swoje zadania w remontach budynków mieszkalnych w granicach 70% potrzeb, ponieważ część mocy produkcyjnych przedsiębiorstw remontowych przeznaczona była wówczas na realizację zadań inwestycyjnych. Od 1981 r. niemal całkowicie zaniechano realizacji inwestycji, a potrzeby w remontach budynków mieszkalnych zaspokajane są tylko w granicach 60%, bowiem zdolności produkcyjne służb remontowych zmalały o połowę.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#JaninaBanasik">W warunkach samodzielności przedsiębiorstw brak stymulatorów ekonomicznych powoduje ograniczenie uciążliwych robót remontowych i przyjmowanie zleceń na roboty nie związane z gospodarką mieszkaniową.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#JaninaBanasik">W latach 1984–1990 przewiduje się utratę około 35 tys. mieszkań w związku z koniecznymi wyburzeniami, w tym połowę z tytułu szkód górniczych. Rocznie stanowi to około 7 tys. mieszkań, a więc 1/3 tego, co się buduje. Jeśli jednak nadal nie będzie odpowiedniego zabezpieczenia, potrzeby wyburzeniowe mogą się podwoić, a nawet potroić. Dla ratowania tego co posiadamy w mieszkalnictwie niezbędne są natychmiastowe decyzje. Muszą nastąpić rozwiązania systemowe, w pierwszej kolejności równorzędne potraktowanie uzysku mieszkań w drodze rewaloryzacji, modernizacji i remontów z uzyskiem mieszkań w nowym budownictwie. Oznacza to nadanie właściwej rangi służbom komunalnym, zrównanie ich płac z pracownikami budownictwa — obecnie są one 30 do 40% niższe — poprawę warunków socjalnych, poprawę zaopatrzenia materiałowego i sprzętowo-transportowego. Istniejące zaplecze techniczno-warsztatowe pozwala na podwojenie zatrudnienia. Nabrzmiałe problemy w gospodarce zasobami mieszkaniowymi władze województwa katowickiego proponują rozwiązać w dwóch etapach, ze względu na ograniczone możliwości realizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#JaninaBanasik">Pierwszy etap, doraźny — to zahamowanie dekapitalizacji budynków w drodze zwiększenia podstawowych robót w zakresie pokryć dachowych, naprawy i wymiany rur i rynien oraz naprawy i wymiany stolarki okiennej.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#JaninaBanasik">Drugi etap, docelowy — to rozwój mocy produkcyjnych i zwiększenie środków finansowych i technicznych na remonty kompleksowe, modernizację i rewaloryzację budynków.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#JaninaBanasik">Wzmożona eksploatacja górnicza, również filarów ochronnych pod miastami, powoduje — jak już powiedziałam — przyspieszone niszczenie budynków. Górnictwo za to płaci, ale nie remontuje. Za niezbędny należy uznać udział górnictwa w fizycznym likwidowaniu szkód i zabezpieczaniu budynków narażonych na te szkody. Konieczne jest wprowadzenie poprawki do prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#JaninaBanasik">W celu podtrzymania egzystencji prywatnych budynków czynszowych trzeba zwiększyć wielkość zapomogi bezzwrotnej udzielanej na remonty ze 140 tys. zł do 300 tys. zł i waloryzować ją nadal systematycznie. Problem tkwi nie tylko w środkach finansowych, ale przede wszystkim w materiałach. Najlepsza byłaby pomoc w wykonawstwie poprzez przedsiębiorstwa remontowe, ale to wymaga wzmocnienia ich potencjału wykonawczego. Mając na uwadze, iż mieszkania stanowią nasze wspólne narodowe dobro, nie można skazywać ich na zagładę bez względu na to, czyją stanowią własność.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#JaninaBanasik">Wysoki Sejmie! Czas nie pozwala rozwinąć szerzej drugiego tematu, który rysuje się równie ostro, a mianowicie problematyki budownictwa wiejskiego. Wieś pragnie zaangażować w budownictwo swe oszczędności i siły, dysponuje również terenami, czeka na materiały, których we własnym zakresie nie jest w stanie wytworzyć. Wydział Handlu Urzędu Wojewódzkiego dokonuje rozdziałów deficytowych materiałów dla budownictwa indywidualnego przy pomocy specjalnie opracowanego klucza. Cóż z tego, kiedy pokrycie potrzeb kształtuje się w granicach 8 do 15% średnio, w zależności od rodzaju wyrobu.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#JaninaBanasik">Dla przykładu — w roku 1983 zapotrzebowanie na cegłę pełną wynosiło 80 mln sztuk — realizacja wyniosła 1 mln 572 tys. sztuk. Na papę — 7,7 mln m2, zrealizowano 236 tys. m2. Na wapno — 55 tys. ton, dostarczono 16 700 ton. Cement, który uważa się już za dostępny, przy zapotrzebowaniu na 330 tys. ton — zrealizowano 247 tys. ton. Najgorzej wygląda zaopatrzenie w materiały instalacyjno-sanitarne i wykończeniowe. Potrzeby 300 tys. m2 płytek ceramicznych zostały pokryte w wysokości 49 tys. m2, grzejniki żeliwne — potrzeby 470 tys. m2, a pokrycie 11,5 tys. m2. Wanny kąpielowe 25 tys. sztuk potrzebnych, dostarczono 1 700 sztuk. Wydaje się, iż wysiłki należy skoncentrować na wykańczaniu budynków, w przeciwnym razie nadal duża ich liczba nie będzie nadawała się do użytku.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#JaninaBanasik">Podejmowane próby porządkowania sytuacji, jak na przykład decyzja z dnia 18 stycznia 1984 r. Ministra Gospodarki Materiałowej i Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług o zapewnieniu materiałów na budowę, na którą aktualnie wydano zezwolenie, przyjmowane są z dużą ostrożnością w terenie. Eksperyment ten na obecnym etapie może bulwersować społeczeństwo, ogranicza bowiem wydawanie zezwoleń do 2–3 na gminę i utrudnia ukończenie inwestycji z lat poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#JaninaBanasik">Możliwości kredytowe są również bardzo małe w stosunku do uzasadnionych potrzeb. W planie kredytowym istotną pozycję stanowią spłaty. Z chwilą przeniesienia kredytowania rzemiosła z PKO do Banku Gospodarki Żywnościowej temu ostatniemu przybyli klienci, a spłaty zaciągniętych kredytów przez rzemieślników trafiają do PKO. Przekazanie ich do BGŻ podwyższyłoby możliwości kredytowania gospodarstw indywidualnych. Obecnie przypada 3 mln zł na 1 bank, przy czym do 1,5 mln zł może otrzymać jeden rolnik.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#JaninaBanasik">W sposób całościowy problematyką budownictwa i osadnictwa wiejskiego zajmuje się od lat prof. Mieczysław Chowaniec, który jest jej gorącym orędownikiem. Polecam obywatelom posłom i przedstawicielom Rządu jego prace. Czas już najwyższy, aby ta tematyka zajęła należne jej miejsce w hierarchii ważnych spraw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#JaninaBanasik">Mamy zapowiedź Ministra Administracji i Gospodarki Przestrzennej, wyrażoną m.in. przy okazji Kongresu ZSL, w sprawie koncentrowania zabudowy wsi, a także o potrzebie nawiązania do historycznych tradycji budownictwa regionalnego i odchodzenia od nieestetycznych form architektury wiejskiej. Tym ze wszech miar słusznym zamierzeniom należy przydać właściwe sposoby realizacji, m.in. przepisy legislacyjne, zintensyfikowanie działalności w zakresie planowania przestrzennego terenów wiejskich, udoskonalenie projektów typowych, lepsze przygotowanie kadry fachowej. Są głosy z terenu, iż program studiów architektonicznych nie odpowiada aktualnym potrzebom wsi. Budownictwo wiejskie jest tam deprecjonowane, a młodzież chłopska ma wysoce utrudniony dostęp na ten kierunek kształcenia. W związku z tym zwracam się z tej trybuny do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego o spowodowanie szerszego niż dotąd uwzględnienia specyfiki tego budownictwa w programach nauczania i praktykach wakacyjnych odpowiednich uczelni, a także zreformowanie systemu egzaminu wstępnego tak, aby umożliwiał on przyjęcia na studia architektoniczne znacznie większej niż dotąd liczby kandydatów pochodzenia chłopskiego.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#JaninaBanasik">Co do stosowania skupionej zabudowy jako idei generalnie słusznej, należy mieć na uwadze daleko posuniętą elastyczność planów zagospodarowania przestrzennego gmin i poszczególnych miejscowości, zwłaszcza dla terenów, na których dominuje indywidualna gospodarka rolna — tam wymagane są większe normatywy przestrzeni. Zabudowa skupiona jest uzasadniona na przykład w przypadkach budowy mieszkań dla ludności nierolniczej i dwuzawodowej.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#JaninaBanasik">Docenienia wymaga racjonalne zagospodarowanie działki siedliskowej. Obiekty wchodzące w skład zagrody powinny ułatwiać procesy produkcyjne i służyć optymalizacji warunków życia. Opieka ze strony organów rad narodowych, władz resortowych oraz instytucji różnych szczebli może sprawić, iż budownictwo i osadnictwo wiejskie będzie traktowane zgodnie z jego rzeczywistym znaczeniem dla gospodarki i kultury narodowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzyOzdowski">Proszę sekretarza posła Marię Gawlik o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MariaGawlik">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach odbędą się posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MariaGawlik">— Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego — w sali nr 118,</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#MariaGawlik">— Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — sala kolumnowa.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#MariaGawlik">Ogłaszam przerwę do godziny 15.00.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 30 do godz. 15 min. 10)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#HalinaSkibniewska">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#HalinaSkibniewska">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Stanisław Ciechan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławCiechan">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Od 1978 r. rok ubiegły był pierwszym, w którym powstrzymano tendencje spadkowe budownictwa mieszkaniowego. Mimo dotkliwych braków materiałowych, przygotowanych i uzbrojonych terenów, niedostatków na odcinku zapewnienia odpowiedniego potencjału dla robót specjalistycznych, udało się powstrzymać impas budowlany, narastający i pogłębiający się od 1980 r. W roku 1983 nastąpiło wyraźne ożywienie w zakresie zróżnicowanych form wykonawstwa od budownictwa komunalnego zaczynając, poprzez różnego rodzaju małe spółdzielnie mieszkaniowe, zwłaszcza młodzieżowe — i co jest przy tym szczególnie ważne — oparte w podstawowym zakresie na pracy własnej młodych ludzi i pomocy materiałowo-sprzętowej macierzystych zakładów pracy. Szczególny impuls dla tej formy budownictwa dała uchwała nr 110 Rady Ministrów z dnia 29 sierpnia 1983 r. w sprawie pomocy uspołecznionych zakładów pracy w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych załóg. Bardzo istotne z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej, zaakcentowanej z całą mocą w uchwale IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, było rozstrzygnięcie w znowelizowanym Prawie lokalowym wprowadzające zasadę, że jedna rodzina ma prawo tylko do jednego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#StanisławCiechan">Wykonując uchwałę IX Zjazdu partii, Rząd PRL przyjął dokumenty programowe w sprawie rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 1990 r. oraz określił programowe zasady polityki mieszkaniowej, uzależniając wielkość rozmiarów budownictwa mieszkaniowego od sytuacji finansowej państwa. Przyjmując szacunkowo potrzeby do roku 1990 na 4,5 mln nowych mieszkań, w tym 2 800 tys. dla mieszkańców miast, w których ponad 300 tys. rodzin pozostaje w warunkach gorszych niż to wynika z norm sanitarnych, należy uruchomić wszystkie rezerwy na zwiększenie rozmiarów budownictwa mieszkaniowego wszystkich form oraz uporządkować szereg problemów towarzyszących temu procesowi.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#StanisławCiechan">Zakładając stałą poprawę zaopatrzenia materiałowo-budowlanego, które będzie naturalną konsekwencją wychodzenia gospodarki narodowej z kryzysu, należy stwierdzić znaczne opóźnienie w przygotowaniu nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe wszystkich form pod względem formalnoprawnym, a w ślad za tym, ich uzbrojenie w podstawowe elementy infrastruktury technicznej. Dlatego możliwie szybko należy rozstrzygnąć wszystkie sprawy związane z uporządkowaniem kwestii przejmowania terenów użytkowanych dla celów nierolniczych, głównie w granicach miast, pod budownictwo mieszkaniowe oraz doprowadzić do sytuacji, aby na terenie każdego województwa — a chodzi głównie o województwa powstałe w wyniku nowego podziału administracyjnego kraju — powstały silne, dobrze wyposażone technicznie przedsiębiorstwa ukierunkowane przede wszystkim na roboty w zakresie inżynierii miejskiej.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#StanisławCiechan">Innym problemem wymagającym szybkiego załatwienia jest utworzenie baz zaopatrzenia w podstawowe materiały, z baz położonych najczęściej w siedzibach starych województw. Przy takim oddaleniu baz koszty zakupu materiałów w przedsiębiorstwach budownictwa ogólnego nowych województw dochodzą — do 40% kosztów bezpośrednich. Wpływ tego zjawiska na koszty budownictwa mieszkaniowego jest oczywisty, nie mówiąc już o ewidentnych stratach dla gospodarki narodowej, powstających w wyniku nadmiernej liczby niejednokrotnie równoległych z różnych przedsiębiorstw przewozów identycznych asortymentowo materiałów budowlanych. Nieuzasadnione zużycie dodatkowej ilości materiałów pędnych jest tych strat dalszym uzupełnieniem. Dlatego w każdym mieście wojewódzkim powinna być zorganizowana centrala materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#StanisławCiechan">Jednym z istotnych obecnie problemów jest rozwój budownictwa jednorodzinnego. O jego randze decyduje fakt, że w roku ubiegłym z ogólnej liczby przekazanych w kraju mieszkań aż 29,6%, czyli 57 736 przypada na budownictwo jednorodzinne. Niestety, nie we wszystkich województwach problem ten jest jednakowo doceniany, na co zresztą wskazują dane statystyczne. Z danych opracowanych przez Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych za 1983 rok wynika, że na przykład w woj. nowosądeckim budownictwo jednorodzinne stanowiło 64,7% ogólnej liczby przekazanych mieszkań, a w woj. legnickim tylko 7,5%. W naszym chełmskim województwie wskaźnik ten wynosi 45%. Ta rozpiętość jest wręcz zastanawiająca, a z przytoczonych jedynie tylko tych dwóch przykładów wynika, że na przedstawionym odcinku występują ciągle olbrzymie rezerwy. Jest nakazem chwili, aby centralnie i regionalnie poddano tę kwestię krytycznemu osądowi, tym bardziej, że w całym kraju są zbliżone warunki i zasady budownictwa mieszkaniowego przez prywatnych inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#StanisławCiechan">Konieczne jest jednak podkreślenie, że budownictwo jednorodzinne w kraju realizujemy wyjątkowo rozrzutnie i nieekonomicznie, co wynika głównie z przyjętych technologii, opartych prawie powszechnie na konstrukcjach wolnostojących o znacznym zużyciu betonu i stali, przy nieproporcjonalnie wysokim zużyciu w stosunku do budownictwa zblokowanego materiałów budowlanych. Na przykład cementu zużywamy więcej 1,7-krotnie, wyrobów walcowanych 1,6-krotnie, tarcicy 6-krotnie, materiałów termoizolacyjnych 4-krotnie, grzejników centralnego ogrzewania 3-krotnie więcej. Stąd wysoka kapitało-i kredytochłonność takiego budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#StanisławCiechan">Dlatego należy podjąć decyzje:</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#StanisławCiechan">— inspirujące w większym stopniu budownictwo bliźniacze, przede wszystkim szeregowe,</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#StanisławCiechan">— zmieniające konstrukcję i technologię wznoszonych indywidualnie budynków mieszkalnych, opartych również na drewnie i materiałach drewnopochodnych,</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#StanisławCiechan">— dotyczące uzbrojenia kolonii domków jednorodzinnych w osiedlową kotłownię i małą oczyszczalnię ścieków, co obniży koszty budowy — odpadną piwnice, zmniejszy się zużycie węgla na centralne ogrzewanie, wpłynie to również dodatnio na ochronę środowiska naturalnego oraz obniży koszty eksploatacji, które kształtują się aktualnie na poziomie od 8 do 9 tys. zł miesięcznie na 1 domek.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#StanisławCiechan">Jest konieczne także prawne uregulowanie problemu pozwoleń na budowę z równoległym zabezpieczeniem materiałowym.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#StanisławCiechan">W chwili obecnej średni cykl realizacji domku jednorodzinnego wynosi 4 lata, a nierzadko przekracza nawet 6 lat. Przeciąganie okresu budowy w nieskończoność jest następstwem braku materiałów, które stanowią koronny argument nieukończenia obiektu w normatywnym okresie 5-letnim. Dlatego też należy upowszechnić przyjęte przez Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych w styczniu 1984 r. eksperymentalne zasady dla dużych aglomeracji miejskich, że wraz z wydaniem pozwolenia na budowę gwarantuje się pełne pokrycie materiałowe. Zapobiegnie to w konsekwencji:</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#StanisławCiechan">— nadmiernemu rozszerzaniu frontu budownictwa jednorodzinnego bez możliwości szybkiego kończenia domków,</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#StanisławCiechan">— niepotrzebnemu zamrażaniu materiałów w stanach surowych oraz środków państwowych w udzielanych kredytach,</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#StanisławCiechan">— dalszemu wydłużaniu cykli realizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#StanisławCiechan">W świetle tych uwag wydaje się celowe powołanie krajowego instytutu budownictwa jednorodzinnego, który w przyspieszonym trybie opracowałby koncepcje wariantowego, regionalnego rozwiązania spraw architektury, konstrukcji i technologii domków jednorodzinnych z radykalnym ograniczeniem ciężkich konstrukcji betonowych, z większym wykorzystaniem materiałów pochodzenia lokalnego, w tym głównie drewna i drewnopochodnych oraz koncepcje centralnego zasilania kolonii domków w podstawowe nośniki energii wraz z rozwiązaniem całokształtu gospodarki wodno-ściekowej. Opracowanymi przez ten instytut koncepcjami należałoby zainteresować cały przemysł materiałów budowlanych w celu podjęcia produkcji typowych elementów prefabrykowanych, ograniczających znacznie pracochłonność i koszt realizacji wznoszonych obiektów jednorodzinnych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#HalinaSkibniewska">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#HalinaSkibniewska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#HalinaSkibniewska">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowe przedłożenie w sprawie polityki mieszkaniowej oraz zamierzeń w tym zakresie do Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów z tym, że pozostałe zainteresowane komisje sejmowe swoje uwagi i wnioski przekażą wyżej wymienionym komisjom.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#HalinaSkibniewska">Proponuje się również skierowanie powyższego przedłożenia do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#HalinaSkibniewska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#HalinaSkibniewska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Górnictwa, Energetyki i Chemii, Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o gospodarce energetycznej (druki nr 378 i 431).</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma sprawozdawca poseł Ryszard Najsznerski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RyszardNajsznerski">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji: Górnictwa, Energetyki i Chemii; Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych przedkładam Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o gospodarce energetycznej wraz ze zmianami proponowanymi przez Komisję, a zawartymi w doręczonym obywatelom posłom druku sejmowym nr 431.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#RyszardNajsznerski">Przedkładany dziś pod obrady projekt ustawy o gospodarce energetycznej zawiera zdaniem Komisji, Rady Społeczno-Gospodarczej, a także wielu stowarzyszeń naukowo-technicznych prawidłowe propozycje rozwiązań w zakresie ochrony prawnej paliw i energii, regulując najistotniejsze problemy gospodarki tymi dobrami.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#RyszardNajsznerski">Prawidłowy rozwój społeczno-gospodarczy kraju wymaga właściwego zaopatrzenia gospodarki narodowej oraz społeczeństwa w paliwa i energię. Aby jednak sprostać temu zadaniu należy właściwy rozwój gospodarki energetycznej kojarzyć ściśle z oszczędnym użytkowaniem paliw i energii. Wzrastające bowiem zapotrzebowanie na paliwa i energię, przy ograniczonych możliwościach ich pozyskania, powodują konieczność podjęcia specjalnych działań dla wzmożenia ochrony prawnej paliw i energii oraz wzmocnienia nadzoru państwa nad gospodarką wszystkimi mediami energetycznymi w kraju, w tym także energią i paliwami odpadowymi.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#RyszardNajsznerski">Istnieje także pilna potrzeba podjęcia zdecydowanych przedsięwzięć, które doprowadzą do zmniejszenia energochłonności gospodarki narodowej, do zrównoważenia bilansów paliw i energii, m.in. przez znacznie wyprzedzające w czasie decyzje inwestycyjne w przemyśle paliwowo-energetycznym, jak również przez działania zmierzające do zapobieżenia marnotrawstwu nieodtwarzalnych zasobów paliw i energii.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#RyszardNajsznerski">Obowiązująca obecnie ustawa z dnia 30 maja 1962 r. o gospodarce paliwowo-energetycznej, pomimo że obejmuje całokształt problematyki gospodarki paliwami i energią oraz wytycza kierunki rozwoju gospodarki energetycznej, to jednak nie formułuje wyraźnie merytorycznych norm gospodarowania paliwami i energią oraz nie spełnia zadań w zakresie optymalnego wykorzystania zasobów energetycznych, a także zmniejszenia energochłonności wytwarzanego dochodu narodowego. Nie zawiera ona również mechanizmów ekonomicznych nakierowanych na efektywne wykorzystanie paliw i energii, szczególnie w warunkach funkcjonowania nowych zasad reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! Choć już trzeci rok z rzędu żyjemy w warunkach pełnego zaspokojenia potrzeb energetycznych kraju, to jednak fakt ten nie może nam przesłonić rzeczywistego stanu i wynikających stąd potrzeb rozwoju przemysłu paliwowo-energetycznego. Musimy bowiem pamiętać, że wyjątkowo długie cykle inwestycyjne i duża kapitałochłonność wymagają daleko wyprzedzających decyzji w tej strategicznej dziedzinie gospodarki. Dzisiaj rozpoczynane inwestycje w tym przemyśle decydować będą o stanie zaspokojenia potrzeb energetycznych kraju dopiero najwcześniej za 10 do 15 lat. Myśląc o tych sprawach, powinniśmy zawsze wracać do lat 1975–1979, kiedy to brak skoordynowania rozwoju przemysłu paliwowo-energetycznego z potrzebami energochłonnej gospodarki, pogłębiony niegospodarnością oraz marnotrawstwem paliw i energii, doprowadziły do katastrofalnych następstw niedoboru paliw i energii.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Gospodarka energetyczna naszego kraju opiera się w decydującej mierze na krajowym wydobyciu węgla kamiennego i brunatnego. Jest to trwała i pewna baza, tak pod względem posiadanych zasobów, jak i efektywności metod zarządzania tym przemysłem. Jednak faktem jest, że coraz trudniejsze warunki górniczo-geologiczne polskiego górnictwa obiektywnie wpływają, obok innych czynników, na systematyczny wzrost kosztów pozyskania paliw i energii. Czynniki te wymagają więc takich rozwiązań ustawowych, które zapewnią w przyszłości optymalizację rozwoju bazy paliwowo-energetycznej w kraju oraz prawidłowe wykorzystanie tych cennych dóbr naszego narodu, jakimi są paliwa i energia.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#RyszardNajsznerski">Odzwierciedleniem takich właśnie przedsięwzięć organizacyjno-prawnych jest rozpatrywany dziś, a znacznie w trakcie debat poselskich ulepszony, projekt ustawy o gospodarce energetycznej. Dokument ten opracowany został w oparciu o zebrane 20-letnie doświadczenia obowiązywania dotychczasowej ustawy o gospodarce paliwowo-energetycznej, w ścisłym nawiązaniu do aktualnych norm prawnych funkcjonowania naszej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#RyszardNajsznerski">Obywatele Posłowie! W trakcie wielogodzinnych dyskusji na posiedzeniach nadzwyczajnej podkomisji, a także na plenarnej połączonej debacie trzech Komisji sejmowych, w imieniu których mam zaszczyt dzisiaj występować, szczegółowo przeanalizowano wszystkie propozycje zawartych w ustawie rozwiązań, czego dowodem są m.in. liczne, zaproponowane przez Komisje, a przedkładane Wysokiemu Sejmowi ulepszenia rządowego przedłożenia ustawy. Dlatego też Wysokiej Izbie zaprezentuję jedynie syntetyczny skrót najważniejszych nowych uregulowań prawnych, jakie wnosi omawiana ustawa, ze szczególnym uwzględnieniem poselskich poprawek.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#RyszardNajsznerski">Istotną nowością jest obowiązek bilansowania na szczeblu centralnym możliwości pokrycia potrzeb paliwowo-energetycznych z zadaniami planów społeczno-gospodarczego rozwoju kraju. Realizacja prawidłowych zasad kształtowania gospodarki energetycznej ma się odbywać nie tylko jak dotychczas za pomocą nakazów i sankcji, lecz także z zastosowaniem dodatnich bodźców i mechanizmów ekonomicznych, będących w dyspozycji Państwowego Nadzoru Energetycznego, sprawowanego przez Głównego Inspektora Gospodarki Energetycznej. Współdziałanie tych mechanizmów Dołączone z ustawowym obowiązkiem, w myśl art. 8, kształtowania w społeczeństwie zasad oszczędnego użytkowania paliw i energii, powinno doprowadzić do praktycznej realizacji zmienionej treści preambuły mówiącej o tym, że obie drogi zaspokojenia potrzeb energetycznych kraju, to jest właściwy rozwój gospodarki energetycznej, jak i oszczędne użytkowanie paliw oraz energii — są jednakowo ważne.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#RyszardNajsznerski">Formy realizacji przepisów ustawy obejmują takie dziedziny gospodarki energetycznej, jak pozyskiwanie, przetwarzanie, dostarczanie i użytkowanie paliw i energii, produkcję i import oraz eksploatację urządzeń energetycznych, a także działalność inwestycyjną i modernizacyjną, związaną z gospodarką energetyczną. Nowa ustawa obejmuje również zasadami gospodarki energetycznej obiekty budowlane, które na równi z innymi produktami przemysłu muszą mieć ustalone normy zużycia lub strat paliw i energii albo dopuszczalną wielkość poboru mocy. Dotyczy to nie tylko stadiów tworzenia wyrobów i obiektów budowlanych, ale także całego okresu ich eksploatacji, co w przełożeniu na język praktyki, na przykład w odniesieniu do budownictwa mieszkaniowego, oznaczać będzie, że musi być ono nie tylko oszczędnie pod względem energochłonności realizowane, ale również tak zaprojektowane i wykonane, aby jego eksploatacja odbywała się również z najmniejszymi stratami cieplnymi.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#RyszardNajsznerski">Wszystkie jednostki gospodarki uspołecznionej, zgodnie z nowym brzmieniem art. 4, zobowiązane są do prowadzenia ewidencji i analizy energochłonności swojej produkcji i usług oraz ustalania wskaźników jednostkowej energochłonności. Jest to niezbędne dla właściwej oceny zakładów i branż w tym zakresie. Ważnym więc nowym elementem proponowanej ustawy jest objęcie jej przepisami wszystkich urządzeń oraz jednostek gospodarczych i osób fizycznych, związanych z problematyką gospodarki energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#RyszardNajsznerski">Jedną jednak z najważniejszych cech nowej ustawy jest jej uniwersalność, co wyraża się zarówno objęciem przez nią wszystkich sfer działalności, mających zasadniczy wpływ na sytuację paliwowo-energetyczną w kraju, a więc począwszy od właściwego rozwoju gospodarki energetycznej, poprzez produkcję i eksploatację maszyn, urządzeń i budowli, aż do kształtowania w społeczeństwie zasad oszczędnego użytkowania paliw i energii, zgodnie z treścią art. 8.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#RyszardNajsznerski">Ustawa w swojej formie i treści, przedkładana Wysokiemu Sejmowi, ma także uniwersalny charakter w stosunku do obecnie następujących i planowanych w przyszłości zmian organizacyjnych centrum zarządzania państwem. Osiąga się to przez podporządkowanie Głównego Inspektora Gospodarki Energetycznej Prezesowi Rady Ministrów, zgodnie z art. 33 projektu ustawy. Aby jednak nie wiązać rąk Prezesowi Rady Ministrów, dając pod jego osobisty nadzór następny z kolei centralny urząd, wprowadzono klauzulę upoważniającą Radę Ministrów do powierzenia nadzoru nad Głównym Inspektorem Gospodarki Energetycznej innemu naczelnemu organowi administracji państwowej. Nie chodziło bowiem Komisjom promującym ustawę, aby jeszcze przysporzyć pracy Prezesowi Rady Ministrów, który obciążony jest już i tak ponad wszelką miarę ludzkich możliwości, lecz o to, aby w zasadniczy sposób umocnić pozycję Głównego Inspektora Gospodarki Energetycznej, dając przez to wyraz rzeczywistej wysokiej rangi paliw i energii w życiu kraju. Takie rozwiązanie ustawowe daje rękojmię zapewnienia jednolitej polityki energetycznej państwa w ręku ponadresortowego centralnego organu państwowego. Intencja taka zachowana zostanie nawet wtedy, kiedy Rada Ministrów uzna za stosowne i powierzy nadzór nad Głównym Inspektoratem Gospodarki Energetycznej innemu naczelnemu organowi administracji państwowej. Nadzór bowiem jest zupełnie czym innym aniżeli bezpośrednie podporządkowanie, jak to ma miejsce obecnie.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#RyszardNajsznerski">Także ważną z punktu widzenia gospodarki narodowej sprawą, ujętą w projekcie ustawy, jest zobowiązanie terenowych organów administracji państwowej, w ścisłym współdziałaniu z Głównym Inspektoratem Gospodarki Energetycznej, do wykorzystywania zasobów paliw i źródeł energii o lokalnym znaczeniu. Administracja terenowa mocą ustawy zobowiązana będzie do udzielenia pomocy wszystkim tym, którzy tworzą własne źródła energii. Należy sądzie, że w ten sposób doprowadzimy do wielu lokalnych inicjatyw, zmierzających do tworzenia infrastruktury małej energetyki, która w minionych latach odgrywała znaczną rolę w zaspokajaniu potrzeb energetycznych kraju, a której rozwój w chwili obecnej jest nadal wielce pożądany.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#RyszardNajsznerski">Wreszcie wypada również podkreślić, że w rozdziale VI projektu ustawy przewiduje się szerszy niż dotychczas zakres sankcji mających na celu skuteczniejsze zapewnienie ochrony prawnej paliw i energii.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#RyszardNajsznerski">Przewidując wieloletnie funkcjonowanie ustawy, zaproponowano między innymi kary pieniężne w jednostkach względnych, czyli procentowe, w stosunku do poziomu płac i wartości zużywanej energii. Wprowadzono także odszkodowania za zniszczenie urządzeń oraz nielegalny pobór paliw i energii. Uproszczono również tryb ściągania tych kar i odszkodowań poprzez egzekucje administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#RyszardNajsznerski">Wysoki Sejmie! Przedkładając w imieniu trzech sejmowych Komisji rządowy projekt ustawy o gospodarce energetycznej wraz z poselskimi poprawkami, jestem przeświadczony, że proponowane rozwiązania są na miarę dzisiejszych i przyszłych potrzeb gospodarki narodowej i społeczeństwa. Jeżeli proponowane ustawowe rozwiązania nie staną się tylko kolejnym przykładem dobrego ustawodawstwa, lecz także przykładem właściwego wykorzystania dobrej ustawy w praktyce działania, to będziemy mogli z optymizmem natrzeć w przyszłość. Kierując się taka nadzieją, wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm przedłożonej ustawy wraz z poselskimi poprawkami. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#HalinaSkibniewska">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Tadeusz Gajda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszGajda">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie sposób przecenić w istniejącej sytuacji wzrastającego zapotrzebowania na energię, przy ograniczonych możliwościach jej pozyskiwania, znaczenia prawidłowo funkcjonującej gospodarki paliwowo-energetycznej. Jeżeli już nie obfitość, to chociażby dostatek energii pierwotnej w postaci paliw stałych, ciekłych i gazowych, a także energii przetworzonej, przede wszystkim elektrycznej i cieplnej, nie tylko warunkuje wszelki rozwój, ale jest podstawą bytu ludności, działania organizmu gospodarczego, rzutuje na stosunki społeczne i polityczne. Dobrodziejstwa płynące z dostatku energii w jej różnorodnych formach tak dalece przeniknęły do codziennego życia i do gospodarki, że, choć świadomi jego znaczenia, nie zdajemy sobie niejednokrotnie sprawy z wysoce złożonych uwarunkowań, wynikających ze wzrastającej pracochłonności i kapitałochłonności eksploatacji i inwestycji w przemyśle paliwowo-energetycznym, jak również z wysokiego obciążenia dewizowego na import ropy naftowej, gazu i w najbliższej przyszłości paliwa jądrowego.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#TadeuszGajda">U podstaw przedstawionej dziś ustawy o gospodarce energetycznej leży zatem sprawa zaspokojenia w racjonalny sposób potrzeb energetycznych gospodarki narodowej i społeczeństwa. Środkami, które powinny prowadzić do tak sformułowanego celu, jest właściwy rozwój kompleksu paliwowo-energetycznego oraz wysoce oszczędne użytkowanie paliw i energii. Mając na uwadze dalszy wzrost gospodarczy kraju, trzeba przyjąć, że potrzeby na paliwa i energię będą rosnąć. Na wielkość wzrostu zapotrzebowania można i trzeba rygorystycznie wpływać poprzez racjonalizację i oszczędność zużycia energii. Jednak nawet bardzo skromne roczne przyrosty zapotrzebowania, na przykład na energię elektryczną, nie będą możliwe do pokrycia wyłącznie w drodze oszczędzania. Wystarczy uświadomić sobie, że jeszcze nie tak dawno temu, występujący u nas 7-procentowy coroczny przyrost zużycia energii elektrycznej, oznaczał podwojenie jej zapotrzebowania w okresach dziesięcioletnich. Możliwość zahamowania tego przyrostu, choć nie wyeliminuje rozbudowy kompleksu paliwowo-energetycznego, może ją jednak rozłożyć na dłuższy okres, co już oznaczałoby liczące się odciążenie gospodarki narodowej. Trzeba wiec podjąć wszystkie dostępne działania oszczędnościowe, by wielkość przyrostów zużycia energii mieściła się w możliwie niskich przedziałach. Pamiętać jednak trzeba, że potrzebna do tego racjonalizacja użytkowania energii też wymaga niejednokrotnie znacznych środków inwestycyjnych, zwłaszcza na szerokie wprowadzenie zmian technologii w produkcji, budownictwie i transporcie. Niemniej jednak jest to najbardziej efektywne inwestowanie. W przyszłości niepełne docenianie w pracach planistycznych wszystkich aspektów bilansu energetycznego zarówno od strony złożonych uwarunkowań budowy kompleksu paliwowo-energetycznego, jak i od strony racjonalizacji w użytkowaniu paliw i energii stwarzało krańcowo przeciwstawne przeświadczenia o niedorozwoju bazy lub o obfitości paliw i energii. Obie te opinie w sposób niewyważony wywierały wpływ na kierunki inwestowania i były jedną z przyczyn nierównowagi energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#TadeuszGajda">W 1982 roku na X plenarnym posiedzeniu Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, dotyczącym węzłowych problemów społeczno-gospodarczego rozwoju kraju i przezwyciężania kryzysu podjęto uchwałę w sprawie gospodarki paliwowo-energetycznej. Wytyczne i postulaty tej uchwały nakreślają wyraźne kierunki działania zmierzające do racjonalnego zaopatrzenia kraju w paliwa i energię. Dotychczasowa realizacja wspomnianej uchwały wpłynęła na pomyślne wykonanie planów wydobycia węgla kamiennego i brunatnego oraz pełne zaspokojenie potrzeb na energię elektryczną. Oczekuje się także pilnego zakończenia przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów prac nad 20-letnim planem zaopatrzenia kraju w paliwa i w energię, postulowanym na wspomnianym wyżej Plenum Komitetu Centralnego PZPR. Praca ta jako planistyczny bilans możliwości i potrzeb ma wyjątkowe znaczenie dla wszystkich dalszych decyzji, wpływających na tempo rozwoju gospodarczego i poziom życia społeczeństwa. Należy przy tym być przekonanym, że w oparciu o dotychczasowe doświadczenia podział nakładów będzie równoważył możliwości dostaw paliw i energii z ich racjonalnym zapotrzebowaniem.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#TadeuszGajda">Wydatkowanie środków na rozwój jakiejkolwiek praktycznie dziedziny życia czy gospodarki, bez pewności dostaw odpowiedniej ilości energii, stanowić będzie wyrzucony pieniądz. Podobne opinie wyrażano w dyskusji w XIV zespole niedawno odbytej Krajowej Konferencji Delegatów naszej partii.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#TadeuszGajda">Wysoka Izbo! Ustalony w komisjach sejmowych tryb pracy nad rządowym projektem ustawy o gospodarce energetycznej, w wyniku którego powołano specjalną podkomisję, pozwolił na wielostronne rozpatrzenie zebranych opinii i wniosków. Szeroka, w części nawet kontrowersyjna dyskusja, w odniesieniu do ważkości poruszonych w ustawie zagadnień i celowości jej uchwalenia przez Wysoki Sejm była jednomyślna. Podkreślano doniosłość ustawy zarówno w momencie jej uchwalania, jak również później w jej przestrzeganiu w praktyce. Newralgiczne problemy paliwowo-energetyczne tak w sferze produkcji, jak również użytkowania muszą być rozwiązywane w sposób zdyscyplinowany, nawet przy użyciu środków prawno-administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#TadeuszGajda">Jednoznacznie uwypuklono potrzebę przeciwstawienia się niegospodarności i karygodnemu marnotrawstwu. Posłowie z dużym zainteresowaniem popierali i wzbogacali wnioski zmierzające do większego wykorzystania paliw i energii odpadowej, jak również paliw o lokalnym znaczeniu. Na tym ważnym odcinku trzeba myśleć i działać po gospodarsku, w myśl przysłowia: od ziarnka do ziarnka... Konieczność oszczędnego gospodarowania nie jest związana tylko z kryzysem gospodarczym. Stopień umiejętności poszanowania dóbr jest miarą zapobiegliwości o poziom życia wszystkich społeczeństw, również tych najbogatszych.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#TadeuszGajda">Wyrażenie w tej ustawie potrzeby działania na rzecz wychowania i wpajania zasad oszczędności może być społecznie użyteczne nie tylko w zakresie paliw i energii. Państwowy nadzór i kontrolę w dziedzinie gospodarki energetycznej ustawa powierza Głównemu Inspektorowi Gospodarki Energetycznej. Objąć nią powinien nie tylko użytkowanie paliw i energii, a w koniecznych przypadkach ich limitowanie, ale także rozwój kompleksu paliwowo-energetycznego, i wzajemną współzależność racjonalizacji użytkowania i rozwoju. W takim ujęciu kontrola i nadzór w dziedzinie gospodarki energetycznej obejmować powinna wszystkie szczeble organów gospodarczych. Słuszne zatem jest nadanie Głównemu Inspektorowi Gospodarki Energetycznej rangi centralnego organu administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#TadeuszGajda">Wysoki Sejmie! Z prac planowych, jakie rozpatruje na bieżąco sejmowa Komisja Górnictwa, Energetyki i Chemii, wypływa szereg wniosków gospodarczych, z których część dotyczy gospodarki paliwowo-energetycznej. Pozwolę sobie przytoczyć tylko niektóre z nich.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#TadeuszGajda">W zakresie stosowania paliw — rozpatrując trudny problem deficytu zaopatrzenia kraju w paliwa gazowe, rosnące potrzeby przy spadku wydobycia własnego i zwiększonym imporcie ze Związku Radzieckiego. potwierdzono nieracjonalność zużywania gazu. Zużywa się gaz ziemny wysokometanowy tam, gdzie można zastąpić go stałym paliwem. W ten sposób zaoszczędzono by liczące się ilości gazu, który można by wykorzystać w istniejących instalacjach do zwiększenia produkcji nawozów azotowych. Już dawno dowiedziono, że spalanie węgla brunatnego w Gospodarce komunalnej, w przemyśle terenowym, w warsztatach rzemieślniczych i ogrodnictwie przy użyciu dostosowanych do tego paliwa palenisk nie tylko jest możliwe, ale może być opłacalne. Tymczasem nadal spala się węgiel kamienny i koks nawet w najbliższym sąsiedztwie kopalń węgla brunatnego, mimo odpowiedniego zapisu w rządowym programie oszczędnościowym. W odpowiedzi, jaką otrzymała sejmowa komisja w tej sprawie stwierdzono, że nasz przemysł ma odpowiednie doświadczenie w produkcji urządzeń grzewczych na węgiel brunatny, ale brak jest zamówień na takie kotły. Kto będzie samorzutnie walczył o produkcję i zmianę urządzeń grzewczych, skoro gazem pali się łatwiej niż koksem, a węglem kamiennym z kolei łatwiej niż węglem brunatnym. Mamy nadzieję, że Główny Inspektorat Gospodarki Energetycznej będzie właściwie korzystać z prawnych podstaw, jakie wnosi nowa ustawa o gospodarce energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#TadeuszGajda">W sprawie kosztów eksploatacyjnych — słusznie szeroko podkreślamy kapitałochłonność przy budowie i eksploatacji kopalń węglowych. Powszechna świadomość dużych obciążeń dla dochodu narodowego powinna wpłynąć mobilizująco na oszczędnościowe procesy inwestycyjne i eksploatacyjne. Trudno jednak przemilczeć dotychczas nie w pełni wykorzystywane możliwości zagospodarowania kopalin towarzyszących jako pełnowartościowych surowców.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#TadeuszGajda">Przykład, że w Jaroszowskiej Kopalni Odkrywkowej Glinki „przeszkadzało” wydobyciu tej glinki pojawienie się węgla brunatnego, podobnie jak w odkrywkach węgla brunatnego nie wykorzystuje się w pełni takich surowców, jak iły, gliny, piaski, torfy czy kreda jeziorna, nie może być praktykowany w przyszłości. Skojarzone interesy i koordynacja gospodarcza powinny doprowadzić do zagospodarowania kopalin towarzyszących, co będzie stanowić jedną z dróg obniżenia kosztów pozyskiwania paliw i surowców, niejednokrotnie, importowanych. Szersze wykorzystanie uprawnień Ministra Gospodarki Materiałowej w tym zakresie wydaje się wielce pożądane.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#TadeuszGajda">W sprawie rozwoju kompleksu paliwowo-energetycznego — coraz większą rolę odgrywa węgiel brunatny, a energia z tego paliwa jest jedną z najtańszych w kraju. Przyrost produkcji energii elektrycznej w najbliższym dziesięcioleciu opierać się będzie przede wszystkim na tym węglu. Doświadczenia uzyskane w dotychczasowej eksploatacji odkrywkowej pozwalają na selekcję w programie rozwoju węgla brunatnego. Planowaną inwestycję eksploatacji złoża w rejonie Legnicy, z uwagi na złożoność jego zalegania, usytuowania i wysokie koszty, należy odłożyć nawet poza lata dziewięćdziesiąte. Natomiast dalsze zwlekanie z decyzjami budowy odkrywki Szczerców, gdzie rozpoczęto prace przygotowawcze w 1979 r. i zaimportowano maszyny podstawowe, wydaje się być dużą szkodą dla właściwego zagospodarowania całego złoża bełchatowskiego. Rachunek gospodarczy wskazuje na pilną potrzebę kontynuowania prac przygotowawczych, by w najbliższych latach przystąpić do robót podstawowych. Pozwoli to na wykorzystanie wykonanych już prac, obniżenie kosztów budowy tej odkrywki, zwiększenie mocy energetycznej o dalsze 1400 MW i przedłużenie pracy elektrowni Bełchatów I. Komisja sejmowa w pełni popiera stanowisko resortu górnictwa i energetyki w tej sprawie, Uważam, że również w zagadnieniach zagospodarowania paliw i korzystnych możliwości zwiększenia produkcji energii elektrycznej, a więc w zagadnieniach oszczędnościowych w skali makro nie powinno zabraknąć w przyszłości stanowiska Głównego Inspektora Gospodarki Energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#TadeuszGajda">Na zakończenie przytoczonych przykładów niech mi wolno będzie przy okazji omawianych zagadnień paliwowo-energetycznych złożyć z tej wysokiej trybuny serdeczne wyrazy uznania, szacunku i podziękowania dla pracy wszystkich polskich górników i energetyków. Ich postawa na stanowisku pracy sprawiła, że w latach kryzysu społeczeństwu nie zabrakło ciepła i światła, a gospodarce energii.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#TadeuszGajda">Obywatele Posłowie! Mam zaszczyt poinformować, że Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej udziela poparcia ustawie o gospodarce energetycznej, której założenia dają prawne podstawy do racjonalnej gospodarki paliwowo-energetycznej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Marian Karasek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarianKarasek">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustawa o gospodarce energetycznej jest w tej chwili konieczna. Do nowelizacji została przedłożona po 22 latach, w jakich obowiązywała poprzednia ustawa, zatwierdzona 30 maja 1962 roku przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MarianKarasek">Polska posiada bogate złoża węgla kamiennego i brunatnego. Są to podstawowe surowce energetyczne naszego kraju. Polska, mając w 1982 roku wydobycie węgla w wysokości 193 mln ton należy do czołówki światowej. Energetyka zawodowa i przemysłowa zużywa obecnie do produkcji prądu elektrycznego i ciepłownictwa ponad 73 mln ton węgla kamiennego, tj. 48% ogólnej ilości zużycia tego surowca energetycznego w kraju. Górnictwo węgla brunatnego odgrywa również istotną rolę w gospodarce narodowej jako drugie po górnictwie węgla kamiennego podstawowe źródło produkcji energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#MarianKarasek">W 1982 r. wyprodukowano w kraju 118 mld kilowatogodzin energii elektrycznej, co plasowało nasz kraj na dwunastym miejscu w święcie. W przeliczeniu na jednego mieszkańca w Polsce uzyskaliśmy w 1981 r. 3 203 kilowatogodzin energii elektrycznej. Norwegia w tym samym czasie wyprodukowała w przeliczeniu na jednego mieszkańca 7-krotnie więcej energii elektrycznej, Kanada 5-krotnie, Szwecja 4-krotnie, Stany Zjednoczone — 3,5 raza więcej. Wyprzedzają nas pod tym względem wszystkie kraje sąsiadujące z Polską, a także Bułgaria. Warto w tym miejscu podkreślić, że w całym świecie coraz większą rolę w zasilaniu odgrywają elektrownie jądrowe. W roku 1980 dostarczyły one do sieci energetycznej 8,4% ogólnej produkcji energii elektrycznej wyprodukowanej w świecie. Z tych elektrowni w Szwajcarii pochodziło ponad 30% energii elektrycznej, w Szwecji — 27%, we Francji — 25%, w Belgii — 23%, w Bułgarii — 18%, w Finlandii 17,5% ogólnej ilości wyprodukowanej energii w tych krajach. Większość tych krajów znana jest nam również z wykorzystywania wód górskich rzek do produkcji prądu. My w kraju nie mamy jeszcze elektrowni jądrowej, bo budowa pierwszej takiej elektrowni w Żarnowcu przeciąga się znacznie w czasie. Także niewielkie jest wykorzystanie rzek do produkcji prądu. Tak więc, mimo posiadania bogatych złóż węgla kamiennego i brunatnego, nie posiadamy nadwyżki energii elektrycznej. Jakże często, zwłaszcza w okresach zimowych Państwowa Dyspozycja Mocy ogłasza wysoki stopień ograniczenia mocy, co powodowało w konsekwencji pozbawienie możliwości dostawy energii elektrycznej dla najbardziej energochłonnych zakładów przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#MarianKarasek">Rządowy projekt ustawy o gospodarce energetycznej zmierza do dalszego porządkowania gospodarki paliwowo-energetycznej w naszym kraju. W każdym współczesnym społeczeństwie, a zwłaszcza w nowoczesnej gospodarce system paliwowo-energetyczny jest najważniejszym ogniwem, warunkującym zarówno rozwój gospodarczy, jak i postęp społeczny. Ciągle rosnące zapotrzebowanie na surowce energetyczne przy ograniczonych możliwościach ich pozyskania zmuszają nas do:</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#MarianKarasek">— po pierwsze — podjęcia działań zmierzających do skutecznej ochrony prawnej paliw i energii,</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#MarianKarasek">— po drugie — ekonomicznego oddziaływania na zmniejszenie ich zużycia,</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#MarianKarasek">— po trzecie — wzmocnienia nadzoru państwa nad gospodarką zasobami energetycznymi.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#MarianKarasek">Mówi o tym art. 3 projektu ustawy wniesionej pod obrady Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#MarianKarasek">Jako posłowi — członkowi Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego — szczególnie są mi bliskie zagadnienia poprawienia zaopatrzenia rolnictwa i wsi w opał, paliwa płynne i energię elektryczną. Już druga zimę wieś przeżyła — w zasadzie — przy pełnym pokryciu zapotrzebowania na węgiel. Mimo zmniejszenia importu paliw płynnych w ciągu ostatnich trzech lat o blisko 20% rolnictwo miało również na ogół pełne pokrycie potrzeb na olej napędowy. Mimo zastosowania od 1 kwietnia br. dalszego ograniczenia sprzedaży w ramach reglamentacji benzyny, olei napędowy dla rolników sprzedawany jest bez ograniczenia. Gorzej sytuacja przedstawia się, jeśli chodzi o zapewnienie rolnictwu i mieszkańcom wsi ciągłej, niezawodnej dostawy energii elektrycznej o właściwych parametrach.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#MarianKarasek">W końcu 1983 r. z 36 700 tys. mieszkańców naszego kraju na wsi zamieszkiwało 14 800 tys. osób, tj. 40% Polaków. Z 17 mln 600 tys. osób pracujących w gospodarce narodowej rolnictwo i leśnictwo zatrudniało 5 mln 305 tys. osób, czyli 30% ogółu. Dochód narodowy, wytworzony przez rolnictwo, w 1983 roku stanowił 16,5%, przez leśnictwo niespełna 2% ogólnego dochodu, bez wliczania oczywiście do tych gałęzi gospodarki przemysłu rolno-spożywczego i przemysłu drzewnego.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#MarianKarasek">Tak więc wieś polska, w której żyje 40% ludności i wytwarza się ponad 18% dochodu narodowego, zużywała w 1970 roku tylko 2,7%, a w 1982 roku 6,2% ogólnej ilości zużytej w kraju energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#MarianKarasek">Wzrost produkcji rolnej, a w szczególności zwierzęcej, jest możliwy m.in. przy zastosowaniu nowoczesnej technologii, opartej na mechanizacji, co wymaga m.in. szerokiego zastosowania energii elektrycznej i niezawodnej jej dostawy. Niewłaściwe parametry energii elektrycznej, jak np. obniżone napięcie oraz przerwy w jej dostawie, mogą w niektórych rodzajach produkcji rolniczej powodować duże straty ze względu na zależną od ciągłości dostawy energii elektrycznej, dostawę ciepła, wody i wentylację, jak np. w szklarniach, odchowie prosiąt, wylęgarniach drobiu, skoncentrowanym chowie bydła, trzody chlewnej i drobiu.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#MarianKarasek">Doświadczenia wysoko rozwiniętych krajów, jak i przodujących gospodarstw W Polsce wykazały wysoką efektywność zastosowania energii elektrycznej w podnoszeniu wydajności pracy oraz w zwiększaniu i polepszaniu jakości produkcji rolniczej. Dla przykładu — zastosowanie promienników podczerwieni lub elektrycznych płyt grzejnych do miejscowego ogrzewania prosiąt pozwala zwiększyć ich odchów średnio o 20% oraz przyrosty żywej wagi prosiąt o około 30%. Zmechanizowanie poboru i rozprowadzania wody umożliwia zaoszczędzenie koło 250 roboczogodzin rocznie na jedno gospodarstwo indywidualne. Zastąpienie parnika węglowego parnikiem elektrycznym pozwala zaoszczędzić około 170 roboczogodzin rocznie.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#MarianKarasek">Według danych statystycznych resortu górnictwa i energetyki, wskaźnik zużycia energii elektrycznej w rolnictwie, w przeliczeniu na 1 ha użytków rolnych, w ciągu ostatnich 12 lat zwiększył się wprawdzie z 75 do 316 kilowatogodzin, ale w porównaniu z rozwiniętymi krajami Europy wskaźnik ten w rolnictwie polskim jest kilkakrotnie niższy.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#MarianKarasek">Do końca 1982 roku zostało zelektryfikowanych w kraju 99,7% gospodarstw indywidualnych. Elektryfikację gospodarstw uspołecznionych wykonano jeszcze wcześniej. Poza około 3 mln gospodarstw indywidualnych i wszystkimi obiektami uspołecznionej gospodarki rolnej doprowadzono energię elektryczną także do obiektów o szczególnie skoncentrowanej produkcji rolnej, jak suszarnie, wytwórnie i mieszalnie pasz, szklarnie, fermy hodowlane itp.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#MarianKarasek">Wybudowane w ramach elektryfikacji rolnictwa wiejskie sieci elektryczne osiągnęły udział wynoszący około 70% ogólnej ilości sieci w kraju i stanowią podstawowy trzon krajowej sieci elektroenergetycznej. Obecny stan tych sieci jest jednak niezadowalający, gdyż w wykorzystaniu znacznej ich części osiągnięto już górne granice przepustowości. Przyczyną takiej sytuacji było przyjęte i realizowane w latach pięćdziesiątych założenie w kierunku rozwoju gospodarki rolnej, budowy dla rolników indywidualnych tylko elektroenergetycznych urządzeń do oświetlenia. Dodać należy, że sprawność tej sieci jest obecnie obniżona w wyniku zaszłych procesów jej starzenia się.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#MarianKarasek">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w 1976 r. kontrolę realizacji decyzji rządowych w sprawie rozwoju energetyzacji wsi, w tym głównie uchwał nr 34 i 213 Rady Ministrów z 1972 r. Ustalenia kontroli wykazały, że postanowienia tych uchwał zostały zrealizowane w niewielkim stopniu. W rezultacie nie osiągnięto:</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#MarianKarasek">— po pierwsze — zakładanego zakresu modernizacji elektroenergetycznych sieci wiejskich; po drugie — poprawy pewności zasilania odbiorców w energię elektryczną;</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#MarianKarasek">— po trzecie — zwiększenia wyposażenia rolnictwa w urządzenia do mechanizacji produkcji oraz zakładanego rozwoju usług.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#MarianKarasek">W związku z wynikami kontroli, resorty rolnictwa i energetyki opracowały wspólnie projekt programu rządowego i uchwały Rady Ministrów w sprawie zapewnienia rolnictwu w latach 1977–1980 zwiększonych dostaw energii elektrycznej. Projekty te przesłano m.in. do Komisji Planowania przy Radzie Ministrów do rozpatrzenia. Dotychczas jednak w przedmiotowej sprawie nie podjęto oczekiwanych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#MarianKarasek">Ostatnio Ministerstwa Górnictwa i Energetyki oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej opracowały ponownie program rozbudowy i modernizacji urządzeń niezbędnych do prawidłowego zasilania rolnictwa w energię elektryczną. Potrzebne tu są jednak konkretne decyzje Rządu w tej sprawie. Jest to nieodzowne do pełnej realizacji przyjętego przez Sejm w dniu 24 czerwca 1983 r. programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#MarianKarasek">Zespół górnictwa i energetyki Najwyższej Izby Kontroli przeprowadził w bieżącym roku kontrolę w zakładzie energetycznym w Warszawie, dotyczącą stanu wykorzystania energii elektrycznej w rolnictwie. Zebrał także w tym zakresie informacje w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz w Ministerstwie Górnictwa i Energetyki. Dokonane rozpoznanie wskazuje, że niezadowalająca sytuacja na odcinku wykorzystania energii elektrycznej w rolnictwie uległa dalszemu pogłębieniu.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#MarianKarasek">W ostatnich latach liczba wsi, w których nie można podłączyć nowych odbiorników energii elektrycznej wzrosła z 7 tys. do około 13 tys., a liczba odbiorców zasilanych zaniżonym napięciem ze 150 tys. do około pół miliona. Tak więc, co szósty odbiorca energii elektrycznej na wsi nie może w dowolnej porze korzystać z posiadanych urządzeń energetycznych. Aby osiągnąć postęp w tym zakresie istnieje pilna potrzeba modernizacji 105 tys. km sieci średniego i niskiego napięcia oraz 30 tys. wiejskich stacji transformatorowych. Realizacja tych zadań wymaga wzmocnienia technicznego Przedsiębiorstw Elektryfikacji i Technicznej Obsługi Rolnictwa „Eltor”.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#MarianKarasek">Istniejąca na wsi struktura, jak i stopień wyeksploatowania sieci nie pozwalają na obniżenie ilości przerw w zasilaniu odbiorców rolniczych. Na skutek niedoinwestowania oraz narastających zaległości remontowo-modernizacyjnych, rośnie ilość awaryjnych przerw w zasilaniu gospodarstw, a także wydłuża się czas ich usuwania.</u>
          <u xml:id="u-42.24" who="#MarianKarasek">Wysoka Izbo! W uchwalonym przed tygodniem na IX Kongresie ZSL programie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, określającym m.in. podstawowe cele rozwoju gospodarczego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej do roku dwutysięcznego, znajduje się teza dotycząca zrównoważenia bilansu energetycznego kraju. Stwierdza tam się, że „w zrównoważeniu krajowego bilansu energetycznego znaczną rolę odgrywać powinno zmniejszenie energochłonności rozwoju gospodarczego poprzez wdrażanie ostrego reżimu oszczędnościowego, wybór mniej energochłonnych technologii oraz bardziej efektywne wykorzystanie krajowych nośników energii, a zwłaszcza węgla kamiennego i brunatnego. Stopniowo rozszerzać należy udział niekonwencjonalnych źródeł energii, jak energii wodnej i innych”. I tak, na przykład, gdyby znalazł się producent pieców dostosowanych do spalania miału węglowego do ogrzewania szklarni, można by do tej gałęzi produkcji rolnictwa zużyć około pół miliona ton miału zamiast węgla kamiennego. Sprawą tą, a zwłaszcza wykorzystaniem energii wody, są zainteresowani rolnicy. Jest to szczególnie poruszane w ostatnich latach, kiedy dokuczliwy dla rolnictwa i wsi staje się niedostatek wody. Mała retencja, tworzenie na rzekach i potokach zbiorników wodnych wpłynęłoby korzystnie na bilans wodny w glebie, na poprawę zaopatrzenia wsi w ten niezbędny środek do produkcji zwierzęcej, w ogrodnictwie i w produkcji rolnej, a także mogłoby zapobiec ciągle nieopanowanemu w naszym kraju żywiołowi wody, jakimi są okresowe powodzie. Wydaje się konieczne zajęcie tym zagadnieniem i budową tych urządzeń na wszystkich jeszcze nie zanieczyszczonych ciekach wodnych, a zwłaszcza w rejonach wczasowo-wypoczynkowych. Przemawiającym czynnikiem za budową małych elektrowni wodnych jest również znaczny koszt energii elektrycznej, wynoszący w intensywnie prowadzonych gospodarstwach rolnych około 3 tys. zł obciążenia na każdy ha użytków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-42.25" who="#MarianKarasek">Do tych niekonwencjonalnych źródeł energii należy wykorzystanie małych turbin energetycznych, napędzanych siłą wody, podmuchem wiatru czy od ćwierćwiecza nie mogący przebić się do praktyki biogaz. Do ciekawszych w tym zakresie należy propozycja Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacja Rolnictwa w Warszawie instalacji wiatrowo-biogazowej. Instalacja taka działa już w Kłodzienku i w Nowym Mieście Lubawskim, wykorzystując zimą siłę wiatru, a latem fermentację obornika i gnojowicy.</u>
          <u xml:id="u-42.26" who="#MarianKarasek">Państwowy Ośrodek Maszynowy w Legnicy zainteresował się produkcją elektrowni wiatrowych, które wykorzystując wiatr o prędkości 4 metry na sekundę, mogą zapewnić pełne pokrycie zapotrzebowania energetycznego gospodarstwa rolnego, ogrodniczego czy fermy zwierząt. Do roku 1990, według opinii specjalistów, takich wiatraków można by zamontować w kraju około 7 tysięcy.</u>
          <u xml:id="u-42.27" who="#MarianKarasek">Katowicki „Instal”, Huta „Silesia” w Rybniku i bielsko-bialski „Metalplast” zaczęły myśleć o wykorzystaniu energii słonecznej. Te innowacje, wychodzące naprzeciw idei zawartej w ustawie o gospodarce energetycznej, powinny uzyskać poparcie organu rządowego, odpowiedzialnego za gospodarkę energetyczną — Głównego Inspektora Gospodarki Energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-42.28" who="#MarianKarasek">Na zakończenie pragnę stwierdzić, że Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, udzieli w głosowaniu projektowi ustawy o gospodarce energetycznej pełnego poparcia. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-42.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma poseł Karol Nowak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#KarolNowak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dzisiaj przez Wysoką Izbę rządowy projekt ustawy o gospodarce energetycznej ma istotne znaczenie dla prawidłowego gospodarowania zasobami energetycznymi. Stosunkowo długo trwające prace Rządu nad projektem ustawy pozwoliły zachować te rozwiązania dotychczas obowiązujących aktów prawnych, które zdały egzamin w praktyce. Zaproponowano również wiele nowych rozwiązań, przystosowanych do obecnych struktur państwa i stanu gospodarki narodowej. Wzrastające zapotrzebowanie gospodarki narodowej na paliwa i energię, przy ograniczonych możliwościach ich pozyskiwania, powoduje konieczność wzmocnienia państwowego nadzoru energetycznego. Niezbędne jest zwłaszcza zapobieganie marnotrawstwu nieodtwarzalnych zapasów paliw i energii. Ustawa o gospodarce energetycznej mówi w kilku miejscach o konieczności oszczędności paliw i energii. Należy podkreślić, że nadrzędnym celem jest oszczędzanie wody i atmosfery.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#KarolNowak">W każdej ustawie o konkretnym dziale gospodarki narodowej powinniśmy odwoływać się do nadrzędnej — moim zdaniem — zasady o ochronie środowiska i jakości środowiska naturalnego dla dobra przyszłych pokoleń. Musi być to determinantą wszelkich naszych poczynań. Należy więc podkreślić jeszcze raz, że oszczędność paliw i energii jest rzeczą istotną, ale nie może się ona odbywać kosztem spraw bardziej istotnych.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#KarolNowak">Przemysł, i nie tylko on, odczuwa niedosyt koordynacji całościowej, brak planów perspektywicznych, wręcz brak jasnego, czytelnego programu, do którego by się konkretnie zmierzało. Brak ten jest tym bardziej odczuwalny, ponieważ gospodarka narodowa poniosła już ogromne wydatki na rozbudowę energetyki krajowej i w zasadzie nie można mówić o brakach podstawowych, lecz jedynie o braku racjonalnego dokończenia podjętego dzieła, jakim była budowa nowoczesnego przemysłu energetycznego. Nie jest bowiem w pełni dopracowana koncepcja rozwoju energetyki, która przecież determinuje rozwój całej gospodarki narodowej. Tymczasowe zmniejszenie zapotrzebowania na energię przez przemysł, spowodowane znanymi wszystkim okolicznościami, wkrótce skończy się. Należałoby okres „oddechu” dla energetyki wykorzystać na wybudowanie nowych i zmodernizowanie istniejących urządzeń tak, aby przemysł wychodzący z kryzysu znalazł energetykę w pełni gotową do pokrycia jego zwiększonych potrzeb i aby nie powtarzały się wyłączenia zakładów i domów mieszkalnych.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#KarolNowak">Trzeba pamiętać, że inwestycje w energetyce są kosztowne i dają efekty po kilkunastu latach. Tym bardziej konieczne jest zdecydowane i energiczne działanie. Tym większą uwagę trzeba przykładać do modernizacji istniejących urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#KarolNowak">Wysoki Sejmie! Na całym świecie zadania w zakresie sprawności technicznej urządzeń energetycznych rosną z każdym rokiem. Chodzi tu zarówno o oszczędność paliwa i pewność pracy, czyli dyspozycyjność, jak i o nieszkodliwość dla środowiska naturalnego. Z każdym rokiem rośnie wielkość oddawanych do eksploatacji bloków energetycznych, ale i z każdym rokiem na wytworzenie jednego megawata mocy elektrycznej zużywa się mniej paliwa i mniej jest emitowanych do atmosfery szkodliwych substancji. Plany perspektywiczne powinny uwzględniać w tym kontekście modernizację istniejących urządzeń pod kątem ich wyższej sprawności technicznej i dostosowanie ich do coraz wyższych wymagań środowiskowych. Brak jest kompleksowych planów i koncepcji w tym zakresie. A przecież koncepcja rozwoju energetyki rzutuje również na plany i koncepcje przemysłu działającego na rzecz energetyki. Ta niepewność odnośnie do przyszłego obrazu zakresu działań oddziaływuje w określony sposób na ludzi, którzy nie czują na co dzień miarowego rytmu pracy. Nie chodzi mi tu o nawoływanie do stwarzania preferencji czy innych działań w tym sensie, ale o podkreślenie, że bez przemysłu pracującego na rzecz energetyki nie może być sprawnie pracującej energetyki, a bez tej z kolei — sprawnie działającej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#KarolNowak">Stworzenie więc bazy dla gospodarki energetycznej, stworzenie kompleksowych, powszechnie akceptowanych planów rozwojowych w tym zakresie i propagowanie ich w społeczeństwie jest zadaniem niezmiernej wagi. Częścią tych działań jest ustawa o gospodarce energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#KarolNowak">Obecnie w kraju pracują tysiące małych kotłów, które w zasadzie juz dawno zakończyły swój żywot techniczny. Pracują jednak nadal przy niewspółmiernie niskiej sprawności, marnując tysiące ton węgla. Wymiana tych kotłowni ma kapitalne znaczenie dla kraju i powinien powstać jasny, zdecydowany program, wymuszający tę działalność. W programie tym powinien zostać w sposób prawidłowy rozpracowany szereg istotnych problemów organizacyjnych i technicznych. Do tych problemów należy rzetelne określenie jakości paliwa, jakim dana elektrownia ma być opalana — dotyczy to zwłaszcza węgla kamiennego. Zdajemy sobie sprawę i z tego, że gorsze gatunki węgla będą coraz częściej podstawowym paliwem w kotłowniach i to przy projektowaniu kotłów trzeba przewidzieć. Chodzi o precyzyjne sformułowanie założeń projektowych i późniejsze ścisłe ich przestrzeganie. Dlatego też pragnę podkreślić wagę tego zagadnienia. Jakość wykonanego urządzenia kotłowego, to oprócz dobrego projektu, możliwość zastosowania odpowiednich materiałów, zwłaszcza stali o odpowiednich składach stopowych i własnościach wytrzymałościowych. W obecnej chwili większość rur i komór kotłowych pochodzi z importu. Wszystkie programy naszego hutnictwa powinny uwzględniać potrzeby energetyki, która należy do przemysłu stalochłonnego i bez unowocześnienia jakości stali sama się unowocześnić nie będzie mogła.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#KarolNowak">Kolejnym problemem, integralnie związanym z przemysłem kotłowym, są tzw. urządzenia pomocnicze. Bez odpowiednich młynów węglowych, wentylatorów powietrza i spalin nie ma kotła parowego, tak samo jak obecnie nie ma go bez odpowiednich elektrofiltrów oraz urządzeń do odsiarczania spalin. Dobry palnik olejowy jest źródłem ogromnych oszczędności w urządzeniu kotłowym, tak samo jak spaliny opuszczające kocioł pozbawione pyłu, siarki czy tlenków azotu, są nieodzownym atrybutem nowego urządzenia kotłowego, jeżeli ma ono pretendować do miana nowoczesnego. Tutaj chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby na rzecz niezwykle ważną. Podstawowym zadaniem energetyki jest wytwarzanie energii na rzecz społeczeństwa, ale nie może odbywać się to kosztem społeczeństwa. Nie można za wszelką cenę rozbudowywać urządzeń spalających coraz gorsze paliwa, o coraz większej zawartości popiołu i siarki, emitujących do atmosfery szkodliwe substancje w coraz większych ilościach. Kotły, muszą być wyposażone w odpowiednie urządzenia oczyszczające spaliny z ich szkodliwych substancji. Chodzi tu nie tylko o elektrofiltry oczyszczające spaliny z z popiołu, ale i o urządzenia odsiarczające, pozwalające na usuwanie ze spalin szkodliwych związków siarki.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#KarolNowak">Wysoki Sejmie! Plany dalszego rozwoju energetyki łączą się z potrzebą budowy elektrowni jądrowych. Są one bowiem pomimo wyższych nakładów inwestycyjnych, dzięki niższym kosztom paliwa, bardziej ekonomiczne w eksploatacji w porównaniu z elektrowniami na paliwa konwencjonalne. Ponadto w elektrowniach jądrowych nie występuje problem przewozu bardzo dużych mas węgla oraz usuwania i składowania popiołu.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#KarolNowak">Bazując na średniorocznym wzroście globalnego zużycia paliw i energii, potrzeby energetyki, zwłaszcza po 1990 r., powinny być zaspokajane w coraz to większym stopniu przez energię jądrową. W tym celu Polska wraz z innymi krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej podpisała porozumienie o współpracy w rozwoju połączonych systemów elektroenergetycznych krajów członkowskich RWPG oraz o wielostronnej, międzynarodowej specjalizacji i kooperacji w produkcji urządzeń dla energetyki jądrowej. Jest to kierunek, który powinien być w przyszłości bardzo zdecydowanie rozwijany, m.in. z uwagi na wyczerpywanie zasobów tradycyjnych surowców energetycznych.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#KarolNowak">Wysoki Sejmie! Posiadane obecnie zaplecze techniczne jest w stanie sprostać wszelkiego typu zamówieniom krajowym i zagranicznym, począwszy od usług projektowych, a skończywszy na rozruchu wszystkich typów kotłów energetycznych. W moim odczuciu dotychczas zgromadzona wiedza oparta na wieloletnich doświadczeniach oraz park maszynowy, jakim dysponujemy, są w pełni porównywalne z dobrym poziomem światowym. I dlatego powinno się dołożyć maksymalnego wysiłku, żeby ten stan nie tylko utrzymać, ale i nadal usilnie polepszać, kładąc zdecydowanie nacisk na doskonalenie kadry technicznej. Od dalszego rozwoju przemysłu energetycznego, od polepszenia jego stanu technicznego, nowoczesności, zależy bowiem możliwość zwiększonej produkcji paliw i energii, niezbędnych do powiększenia produkcji, koniecznej do przyspieszenia tempa wychodzenia naszego kraju z kryzysu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#HalinaSkibniewska">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#HalinaSkibniewska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#HalinaSkibniewska">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o gospodarce energetycznej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Górnictwa, Energetyki i Chemii, Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#HalinaSkibniewska">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#HalinaSkibniewska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#HalinaSkibniewska">Kto się wstrzymał od głosowania? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#HalinaSkibniewska">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o gospodarce energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o fundacjach (druki nr 412 i 432).</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma sprawozdawca poseł Alojzy Melich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AlojzyMelich">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o fundacjach wywołał żywy oddźwięk w naszym społeczeństwie, czego dowodem jest szereg uwag i propozycji, które wpłynęły w tej sprawie do Sejmu. Projekt wszechstronnie przedyskutowano na forum podkomisji, a także na wspólnych posiedzeniach Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisji Prac Ustawodawczych. Był on także przedmiotem oceny Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AlojzyMelich">Przypomnijmy, iż instytucja fundacji znana jest w szeregu krajach, a także w Polsce ma swoją bogatą tradycję. Już Jan Długosz wspomina o założonej w Bytomiu około 1300 roku fundacji Księcia Opolskiego, której celem było niesienie pomocy biednym. W XIX zaś wieku działało już wiele fundacji. Wymienić by chociaż należało założoną w 1816 roku przez Stanisława Staszica fundację pod nazwą Hrubieszowskie Towarzystwo Rolnicze, które chlubnie zapisało się w naszych dziejach, gdyż działalność tej fundacji związana była z uwłaszczeniem chłopów, zniesieniem poddaństwa, a koncentrowała się na działalności gospodarczej, oświatowej, socjalnej, podnosząc kulturę rolną. Działała ona do 1918 roku. W okresie międzywojennym, już w lutym 1919 roku, ukazał się dekret Naczelnika Państwa o fundacjach i zatwierdzaniu darowizn. Po II wojnie światowej uznano jednak, chyba zbyt pochopnie, iż instytucja fundacji jest zbędna w socjalistycznym państwie. Dekret z dnia 24 kwietnia 1952 roku, nowelizowany zresztą dwukrotnie, bo w roku 1956 i 1964, zniósł fundacje, przy czym wspomniany dekret z dnia 7 lutego 1919 roku pozostał w mocy, jedynie w odniesieniu do fundacji, które istniały przed wejściem w życie dekretu z 24 kwietnia 1952 roku i miały siedzibę lub majątek w całości lub w części poza granicami kraju. Na tej podstawie działa do dnia dzisiejszego fundacja imienia Jakuba Potockiego, która ma siedzibę w Warszawie, a majątek we Francji, przy czym nadzorowana jest przez Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#AlojzyMelich">Powstaje pytanie, czy konieczne jest weryfikowanie poglądów, na podstawie których zniesiono podstawy prawne tworzenia nowych fundacji. Wiele przemawia za udzieleniem twierdzącej odpowiedzi na to pytanie. Państwo socjalistyczne rozwinęło i nadal rozwija w szerokim zakresie działalność w sferze polityki społecznej, ochrony zdrowia, rozwoju Kultury i oświaty, a mimo to, wiele jeszcze w naszym kraju występuje nie zaspokojonych, konkretnych potrzeb społecznych, obecnie dodatkowo spotęgowanych przez kryzys, których państwo nie jest w stanie w pełni zaspokoić. Nie oznacza to, że fundacje będą w stanie wyręczyć państwo w jego funkcjach opiekuńczych, oświatowych, Kulturalnych i innych, ale mogą one te funkcje skutecznie uzupełniać. A jest to już bardzo dużo. Ale fundacje mogą i powinny spełnić jeszcze szereg dalszych zadań, choćby wychowawczych, wskazując na znaczenie i rolę działań na rzecz innych ludzi, by ulżyć im w niełatwej często doli. Nie bez znaczenia jest kreowanie tą drogą właściwych systemów wartości, wzmacnianie więzi i rozwijanie zaangażowania w realizacji celów użytecznych, społecznych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#AlojzyMelich">Argumentem za powołaniem fundacji jest również istnienie od lat jakby substytutu fundacji w formie na przykład funduszy celowych, jak Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia, Fundusz Ochrony Zabytków. Tworzone są również stowarzyszenia popierające — zwłaszcza finansowo — działalność szkół wyższych, rozwój bibliotek. Przykładowo można by tu przytoczyć niedawno utworzone stowarzyszenie pod nazwą Fundacja Biblioteki Uniwersyteckiej w Szczecinie. Zakłada się celowe książeczki oszczędnościowe z wkładem przeznaczonym na stypendia, na mieszkania dla sierot i tym podobne. Odnotować trzeba, że coraz częściej zdarzą się też, że osoby prywatne chciałyby przeznaczyć na określone cele społeczne swój majątek czy zasoby pieniężne, a brakuje podstaw prawnych.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#AlojzyMelich">Ustawa ma stworzyć podstawy dla pobudzania aktywności ludzi, ukierunkowanej na realizację celów ogólnospołecznych oraz wzbogacić formy świadczeń na te cele. Te wszystkie przesłanki skłoniły już w roku 1980 Rząd do podjęcia prac nad ustawą o fundacjach, której projekt wraz z poprawkami Komisji przedkłada się dzisiaj Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#AlojzyMelich">Wysoki Sejmie! Ustawa ma stworzyć podstawę prawną do tworzenia autonomicznych, w pełni samodzielnych, samorządnych fundacji, wyposażonych w osobowość prawną. Zapewnia ona w pełni respektowanie woli fundatorów, choć przy równoczesnym pełnym zabezpieczeniu interesów państwa. Daje temu wyraz szeroko dyskutowany przepis art. 1 projektowanej ustawy, która określa cele i zakres fundacji, jak też precyzuje podstawowy warunek ich działania, a mianowicie zgodność „z podstawowymi interesami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Warunek ten nie budził wątpliwości. Niedyskusyjne było też ogólne określenie celów fundacji jako celów „społecznie lub gospodarczo użytecznych”, natomiast wiele dyskusji wywołało zbyt szczegółowe, a przecież tylko przykładowe, wymienianie tych celów. Zgodzono się więc na przykładowe tylko wyliczenie celów fundacji, ale ograniczając się do ogólnych określeń, jak ochrona zdrowia, rozwój gospodarki, nauka, oświata, wychowanie, kultura i sztuka, opieka i pomoc społeczna, ochrona środowiska i zabytków. O konkretnym zaś sformułowaniu celu danej fundacji decyduje fundator, on też przesądza o ustaleniach jej statutu, organizacji i składzie zarządu w zakresie jej działalności. Tworzenie fundacji rozpoczyna się więc od oświadczenia woli fundatora o jej ustanowieniu. Fundator też określa i ustala jej statut. Aby uniknąć nieporozumień wynikłych w związku z interpretacją wspomnianego dekretu Naczelnika Państwa z 1919 roku, Komisje uznały, aby w art. 2 zamieścić nowe postanowienie, iż siedzibą fundacji może być wyłącznie terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#AlojzyMelich">Ustanowienie fundacji wymaga zatwierdzenia przez właściwego ministra, który ze względu na swe kompetencje zainteresowany jest działaniem fundacji. Wprowadzono dodatkowo w art. 4 ust. 2 przepis, iż kiedy działalność fundacji wkracza w kompetencje dwóch lub więcej ministrów, właściwego ministra w rozumieniu ustawy wyznacza Prezes Rady Ministrów. Uznano bowiem, iż niedopuszczalne jest, aby fundacja mogła być nadzorowana przez dwóch czy więcej ministrów, nadzór nad fundacją musi być bowiem jednoznacznie określony.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#AlojzyMelich">Fundacja może prowadzić działalność gospodarczą, ale wtedy zatwierdzenie statutu wymaga w tej części porozumienia z Ministrem Finansów. Nie zwalnia to jednak z obowiązku, dodatkowo wprowadzonego w art. 13 ust. 2, uzyskania przewidzianych prawem zezwoleń na prowadzenie tej działalności, na przykład w zakresie koncesji. W fazie zatwierdzania fundacji funkcja właściwego ministra polega na ocenie zgodności celu fundacji i statutu z przepisami prawa. Jedynie w przypadku, gdy naruszone są przepisy prawa, minister odmawia zatwierdzenia fundacji i statutu. Zatwierdzenie fundacji i statutu stanowi wyraz aprobaty ministra dla celów fundacji jako zgodnego z podstawowymi interesami naszego państwa i zasad jej działania. Jednak uzyskanie osobowości prawnej przez fundację następuje dopiero na podstawie jej wpisu do rejestru fundacji dokonanego przez sąd rejestrowy. Przypomnieć trzeba, iż tego rodzaju tryb postępowania obowiązuje też przy powoływaniu przedsiębiorstw, spółdzielni, związków zawodowych i innych osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#AlojzyMelich">Uzupełnienia wprowadzone do projektu ustawy określają, iż rejestr fundacji, prowadzony przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi jest jawny i dostępny dla osób trzecich, przy czym Minister Sprawiedliwości upoważniony został do wydania szczegółowych przepisów o zasadach i trybie postępowania o wpis fundacji do rejestru. Podkreślenia wymaga, iż ustanowienie fundacji w formie aktu notarialnego, jak; również postępowanie o wpis fundacji do rejestru wolne jest od opłat notarialnych i sądowych.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#AlojzyMelich">W toku działalności fundacji właściwy minister sprawuje nadzór nad fundacją, przy czym jego zadaniem jest zapewnienie zgodności działania tej fundacji z jej celami i statutem, jak też i przepisami prawa. Właściwy minister ma prawo kontroli działalności fundacji poprzez żądanie sprawozdań i programów działalności oraz badanie prawidłowości gospodarowania środkami fundacji. Aby ten nadzór był skuteczny, właściwy minister ma prawo wstrzymania lub uchylenia uchwały zarządu fundacji, gdy — i to wyraźnie podkreślam — pozostaje ona w rażącej sprzeczności z jej celem, postanowieniami statutu oraz przepisami prawa. W przypadku zaś uporczywych działań, niezgodnych z celem i statutem fundacji oraz przepisami prawa, właściwy minister wyznacza przymusowego zarządcę nad fundacją. Gdy zaś zaniechane zostaną działania, które spowodowały wyznaczenie przymusowego zarządcy, właściwy minister zobowiązany jest do uchylenia decyzji o zawieszeniu fundacji. Tak ukształtowany nadzór jest podyktowany potrzebą z jednej strony zapewnienia praworządności działań organów fundacji, a z drugiej strony — respektowania przez nie woli fundatorów, wyrażonej w akcie powołującym fundację, jak i w jej statucie. Z tego względu również przepisy o likwidacji fundacji zaprojektowane zostały tak, aby zapewnić działanie fundacji zgodnie z wolą fundatora i przepisami prawa. Przestrzeganie tej zasady gwarantuje nowe brzmienie art. 19 projektu ustawy, który stanowi, że postanowienia właściwego ministra, wydane na podstawie przepisów projektowanej ustawy, są decyzjami, od których przysługuje odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, w trybie określonym w Kodeksie postępowania administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#AlojzyMelich">Wysoka Izbo! Szczególne zainteresowanie i żywą dyskusję wywołały zagadnienia podatkowe w odniesieniu do fundacji. Stwierdzić w związku z tym trzeba, że projekt ustawy o fundacjach przewiduje całkowite zwolnienie nabycia przez fundację spadków, zapisów i darowizn w postaci pieniężnej i innych rzeczy ruchomych lub praw majątkowych od podatków od spadków i darowizn. Jest to więc rozwiązanie znacznie dalej idące niż zwolnienie przyznane osobom prawnym, nie będącym jednostkami gospodarki uspołecznionej w ustawie z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn. Przepisy tej ustawy przewidują bowiem jedynie zwolnienie częściowe. Nabycie darowizny przez osoby prawne, mające na celu działalność naukową, oświatową i kulturalną oraz działalność w dziedzinie opieki społecznej, zwolnione jest od tego podatku jedynie do wysokości nie przekraczającej kwoty 250 tys. zł w okresie 5 lat, od tej samej oczywiście osoby. Projekt ustawy o fundacjach przewiduje również ulgi i zwolnienia dla fundacji prowadzących działalność gospodarczą z tytułu przeznaczenia dochodów z zysków pochodzących z tej działalności na cele statutowe. Określenie szczegółowych zasad korzystania z tych ulg i zwolnień ustawa pozostawia Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#AlojzyMelich">Udostępniony członkom podkomisji projekt rozporządzenia Rady Ministrów zakłada:</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#AlojzyMelich">— całkowite zwolnienie od podatku dochodu fundacji i działalności gospodarczej, jeśli nie będzie on przekraczał 700 tys. zł i w całości zostanie wydatkowany na inwestycje;</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#AlojzyMelich">— przyznanie ulgi w podatku od dochodu z tytułu wydatkowania środków na inwestycje w wysokości 50% nakładów;</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#AlojzyMelich">— obniżkę podatku dochodowego w zależności od tego, jaka część dochodu z działalności gospodarczej zostanie przekazywana na rzecz działalności statutowej.</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#AlojzyMelich">Przewidziane w rozporządzeniu Rady Ministrów ulgi i zwolnienia z tytułu nakładów inwestycyjnych są takie same, jak dla innych podmiotów, nie będących jednostkami gospodarki uspołecznionej, a z tytułu przeznaczenia dochodu na cele statutowe takie same, jak przysługujące organizacjom społecznym prowadzącym działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-46.16" who="#AlojzyMelich">Należy nadmienić, że jeżeli fundacja, nie prowadząca działalności gospodarczej, osiągnie dochód i przeznaczy go na cele statutowe, takie jak na przykład działalność naukowa, oświatowa, kulturalna, opieka społeczna, to dochody te wolne będą od podatku dochodowego na ogólnych zasadach określonych w art. 5 ustawy o podatku dochodowym.</u>
          <u xml:id="u-46.17" who="#AlojzyMelich">W toku prac komisji sejmowych, jak również w toku prac Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie nad projektem ustawy o fundacjach, rozważana była sprawa ewentualnego ustawowego zwolnienia od podatku dochodowego i wyrównawczego kwot przekazanych przez podatników tych podatków na cele fundacji. Ostatecznie przeważył pogląd, iż rozwiązanie takie nie byłoby słuszne, gdyż w istocie prowadziłoby to do dodatkowego finansowania fundacji ze środków państwowych, to jest kosztem zmniejszania dochodów budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-46.18" who="#AlojzyMelich">Pamiętać przy tym należy, że obowiązujące przepisy podatkowe dają w indywidualnych wypadkach możliwość przyznawania przez Ministra Finansów ulg i zwolnień, w tym także na wniosek fundacji lub fundatorów, jeśli będzie to uzasadnione interesem gospodarczym lub społecznym.</u>
          <u xml:id="u-46.19" who="#AlojzyMelich">Wysoki Sejmie! Przedstawiając wyniki dyskusji i ustalenia Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych wnoszę w imieniu obu Komisji o uchwalenie ustawy o fundacjach w brzmieniu przedłożenia rządowego z poprawkami wniesionymi przez obydwie Komisje — druk sejmowy nr 412 i 432. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-46.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#HalinaSkibniewska">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie projektu ustawy o fundacjach?</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#HalinaSkibniewska">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#HalinaSkibniewska">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o fundacjach wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#HalinaSkibniewska">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#HalinaSkibniewska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#HalinaSkibniewska">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#HalinaSkibniewska">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o fundacjach.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy karnej skarbowej (druki nr 360, 407 i 441).</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#HalinaSkibniewska">Głos ma sprawozdawca poseł Antoni Wesołowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AntoniWesołowski">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Komisje: Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych powierzyły mi przedstawienie Wysokiej Izbie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy karnej skarbowej. Trzy komisje, po długotrwałej i wnikliwej analizie zgłoszonego projektu ustawy, przyjęły ten projekt wraz z poprawkami na posiedzeniu w dniu 20 marca br.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AntoniWesołowski">Konieczność dokonania zmiany ustawy karnej skarbowej wynika z następujących podstawowych przesłanek:</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#AntoniWesołowski">Po pierwsze — rozpatrywana nowela stanowi uwieńczenie prac Wysokiej Izby nad doskonaleniem prawa finansowego, w szczególności podatkowego i dewizowego. Zabezpieczy ona poprzez sankcje karne poszanowanie i przestrzeganie przepisów ustaw podatkowych i prawa dewizowego. Chroniąc interesy skarbu państwa, zabezpieczy uczciwych obywateli przed tymi, którzy chcieliby się utrzymywać i bogacić kosztem pracy innych. A trzeba pamiętać, że bezkarność osób naruszających prawo finansowe i celne wpływa ujemnie na motywację do pracy ludzi uczciwych i rzetelnych.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#AntoniWesołowski">Po drugie — projekt ustawy zaostrza sankcje karne za przestępstwa podatkowe, dewizowe i celne w takim stopniu, aby popełnienie ich nie było w żadnym wypadku opłacalne. W tym zakresie projekt spełnia postulaty społeczne kierowane do władz o wzmożenie walki z pleniącą się przestępczością skarbową i gospodarczą. Zaostrzenie sankcji jest konieczne, zwłaszcza w przypadku grzywien i kar pieniężnych, których ustawowe granice zostały określone w 1971 roku, a więc wówczas, gdy średnia płaca w gospodarce uspołecznionej wynosiła ok. 2,5 tys. zł miesięcznie. Płaca ta była więc przeszło pięciokrotnie niższa niż obecnie. W tej sytuacji, w okresie 12 lat obowiązywania ustawy karnej skarbowej, przewidziane w niej majątkowe sankcje karne uległy znacznemu osłabieniu.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#AntoniWesołowski">Po trzecie — konieczne stało się dostosowanie wysokości grzywien i kar pieniężnych określonych w ustawie karnej skarbowej do analogicznych kar przewidzianych w Kodeksie karnym i Kodeksie wykroczeń, które obowiązują od czerwca 1982 r.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#AntoniWesołowski">Rozpatrywana dzisiaj nowelizacja ustawy karnej skarbowej jest dość obszerna. Wynika to z uwzględnienia przez Rząd postulatów posłów, co do dokonania jednorazowej kompleksowej zmiany ustawy karnej skarbowej. Postulaty te były zgłaszane w toku prac nad pierwotnym projektem ustawy, przewidującym jedynie podwyższenie dolnych i górnych granic grzywny i kar pieniężnych, które to zagadnienia objął projekt obecnie rozpatrywany.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#AntoniWesołowski">W pracach komisji nad projektem ustawy szczególną uwagę zwrócono na wielkość proponowanego podwyższenia kar majątkowych za przestępstwa i wykroczenia skarbowe. Oceniając zgłoszone w tym względzie propozycje, wzięto pod uwagę dane przedstawione przez Ministerstwo Finansów, wskazujące na wzrost przestępczości skarbowej. I tak w 1983 roku izby i urzędy skarbowe skazały za przestępstwa skarbowe 32 833 osoby, czyli o 52% więcej osób niż w 1982 roku, a za wykroczenia skarbowe 26 946 osób, to jest o 62,5% osób więcej niż w roku poprzednim. Wysokość ujawnionych uszczupleń należności skarbu państwa wynosiła w ubiegłym roku prawie 2 mld złotych. Oznacza to 3,5-krotny wzrost w stosunku do roku 1982.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#AntoniWesołowski">Przedstawione dane wskazują na potrzebę wzmożenia walki z przestępczością skarbową także w drodze zaostrzenia represji karnej. Analogiczne odczucia wyraża społeczeństwo na spotkaniach, w których brałem udział, bądź moi koledzy posłowie, którzy relacjonowali mi przebieg spotkań w ich okręgach wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#AntoniWesołowski">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że w dniu 21 lutego br. grono posłów — członków podkomisji, przygotowujących projekt omawianej ustawy, wizytowało Urząd Celny na lotnisku Okęcie. W trakcie wizyty zapoznaliśmy się z odpowiedzialną pracą celników, wykonywaną w trudnych warunkach lokalowych, przy niepełnej obsadzie kadrowej, spowodowanej m.in. niekonkurencyjnymi warunkami wynagrodzenia. Natomiast w magazynach zastaliśmy kilkaset futer i skór srebrnych lisów, dzieła sztuki, książki, złoto i srebro w różnych postaciach, zagraniczne banknoty i inne wartości dewizowe, które zamierzano wywieźć z kraju. Zakwestionowane przedmioty zalegają magazyny oczekując na podjęcie decyzji, m.in. z powodu opóźnień nadsyłanych informacji, z rejestru skazanych Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#AntoniWesołowski">Zaostrzenie sankcji przewidzianych w ustawie karnej skarbowej powinno także oddziaływać odstraszająco, prewencyjnie na potencjalnych sprawców przestępstw i wykroczeń skarbowych. Należy bowiem pamiętać o tym, że fakt ukarania w postępowaniu karnym skarbowym nie zwalnia sprawcy od wykonania ciążącego na nim obowiązku, wynikającego z przepisów podatkowych, celnych i dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#AntoniWesołowski">Projektowana nowelizacja ustawy karnej skarbowej spełnia oczekiwania społeczne w zakresie zaostrzenia represji karnej za przestępstwa i wykroczenia skarbowe. Przewiduje ona podwyższenie dolnych granic kary grzywny z 500 zł do 5 tys. zł. Górnej granicy zaś — z 1 mln zł do 5 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#AntoniWesołowski">Jeżeli chodzi o kary pieniężne orzekane za wykroczenia skarbowe, to przewiduje się ich wzrost odpowiednio: ze 100 do 400 złotych i z 5 000 do 20 000 złotych. W poszczególnych przepisach ustawy proponuje się 5-krotne podwyższenie górnych granic grzywny, wyrażonych kwotowo, z wyjątkiem art. 49, w którym przewiduje się 10-krotne zwiększenie grzywny z uwagi na to, że przedmiotem przestępstwa z tego artykułu są często rzeczy o dużej wartości materialnej, na przykład samochody osobowe.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#AntoniWesołowski">Odpowiedniemu podwyższeniu ulegają również kary grzywny ustalone proporcjonalnie — w krotności — do uszczuplonego cła lub wartości towaru będącego przedmiotem przestępstwa celnego, albo kwot bezprawnie wydatkowanych walut obcych. Przy podwyższaniu tych grzywien wzięto pod uwagę, że nastąpił w ostatnich latach wzrost stawek celnych wartości towaru i kursów walut obcych. Należałoby jednocześnie wskazać i podkreślić, że przedstawiany projekt ustawy zawiera jedynie propozycje podwyższenia kar majątkowych za przestępstwa i wykroczenia skarbowe. Wychodzi się bowiem z założenia, że represja karna za przestępstwa skarbowe, które wymierzoną są przeciwko interesom ekonomicznym państwa, powinna być odnoszona przede wszystkim do majątku sprawcy.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#AntoniWesołowski">Projekt nie przewiduje podwyższenia kar pozbawienia wolności, gdyż nie straciły one na swej ostrości.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#AntoniWesołowski">Wysoki Sejmie! Najobszerniejszą część przedstawionego projektu ustawy stanowią przepisy dotyczące przestępstw i wykroczeń dewizowych. Przepisy te zawierają sankcje karne za naruszenie przepisów ustawy z dnia 22 listopada 1983 roku — Prawo dewizowe. Prawo dewizowe wraz z przedstawioną dzisiaj zmianą ustawy karnej skarbowej mają przede wszystkim na celu umacnianie ustawowej zasady, że złoty jest środkiem płatniczym w Polsce. Przepisy obu tych ustaw powinny stać się orężem dla skuteczniejszego zwalczania przestępczości dewizowej, będącej często źródłem wielkich, jak na nasze stosunki, fortun.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#AntoniWesołowski">Nie może być tak, by handlarz walutą w ciągu kilku godzin zarabiał więcej niż robotnik czy też rolnik przez miesiąc ciężkiej pracy. Zwalczaniu tej przestępczości powinny poświęcić szczególną uwagę organy podległe Ministrom Spraw Wewnętrznych, Finansów oraz Handlu Zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#AntoniWesołowski">Przechodząc do omówienia poprawek zgłoszonych do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy karnej skarbowej, pragnę stwierdzić, że projekt ten wzbudził duże zainteresowanie posłów, czego wyrazem była wnikliwa i pełna zaangażowania dyskusja oraz ścieranie się poglądów i postaw. W jej rezultacie Komisje Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych przedstawiają Wysokiemu Sejmowi poprawki do omawianego projektu ustawy, zawarte w druku nr 441.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#AntoniWesołowski">Jeżeli chodzi o propozycję podwyższenia grzywien i kar pieniężnych w ustawie karnej skarbowej, to w toku prac komisji nie była ona w zasadzie kwestionowana. W tej sytuacji prace skoncentrowane były głównie na ustaleniu właściwych relacji między podwyżką grzywien i kar pieniężnych a podwyżką wartości przedmiotów przestępstwa, zwłaszcza w przypadkach, gdy ma ona postać przestępstwa skarbowego.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#AntoniWesołowski">Komisje uznały za konieczne ujednolicenie wysokości przeliczników zastosowanych przy proponowanej podwyżce grzywien i kar pieniężnych oraz wartości przedmiotu przestępstwa. Znalazło to wyraz w sprawozdaniu komisji na przykład w pkt. 2, w pkt. 3, lit. f, w pkt. 4 do 6 oraz pkt. 8–11. Jak więc widać, poprawki koncentrują się wokół problematyki wysokości kar majątkowych i wartości przedmiotów przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#AntoniWesołowski">Jeżeli chodzi o inne zmiany, to komisje proponują w szczególności skreślenie § 2 w art. 55 projektu. Przepis ten w projekcie rządowym przewidywał karę grzywny za przewóz bez zezwolenia dewizowego waluty polskiej lub innych wartości dewizowych w małym ruchu granicznym. Komisje uznały ten przepis za zbyt kazuistyczny, gdyż §1 w art. 55 obejmuje swym zakresem również sankcję karną za przewóz waluty polskiej z zagranicy, a więc i w małym ruchu granicznym.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#AntoniWesołowski">Komisje proponują nową redakcję art. 66, mającą na celu pełne dostosowanie tego przepisu do art. 29 Prawa dewizowego. Art. 29 Prawa dewizowego nakłada obowiązek uzyskania zezwolenia dewizowego w przypadku zawarcia umowy o wzajemnym nieodpłatnym świadczeniu usług lub rzeczy nie będących wartościami dewizowymi tylko gdy ma ona charakter gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#AntoniWesołowski">W stosunku do projektu rządowego w art. 101 § 1 i 2 górne granice grzywny komisje proponują obniżyć odpowiednio z 25-krotnej kwoty uszczuplonej opłaty skarbowej do 10-krotnej kwoty i z 10-krotnej kwoty do 4-krotnej kwoty. Uznano bowiem tak obniżoną karę grzywny za dostatecznie dolegliwą w stosunku do sytuacji dokonania w ostatnim okresie znacznych podwyżek stawek opłaty skarbowej od czynności cywilno-prawnych oraz z tytułu wykonywania rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#AntoniWesołowski">Chciałem podkreślić, że proponowane rozwiązania w projekcie ustawy o zmianie ustawy karnej skarbowej dotyczą wszystkich sektorów gospodarki zarówno uspołecznionej, jak i nie uspołecznionej. Osoby pełniące funkcje w jednostkach gospodarki uspołecznionej, które narażą skarb państwa na uszczuplenia podatkowe lub doprowadzą do pobrania nienależnych dotacji z budżetu państwa, albo będą działały przeciwko interesom dewizowym, będą ponosiły również zaostrzoną odpowiedzialność karną.</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#AntoniWesołowski">Kończąc raz jeszcze chcę podkreślić, że przepisy przedstawionej ustawy nie są wymierzone przeciwko uczciwym obywatelom. Mogą oni spać spokojnie. Natomiast ci obywatele, którzy nie będą przestrzegać przepisów prawa podatkowego, dewizowego i celnego, muszą się liczyć z tym, że dotknie ich surowa represja karna.</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#AntoniWesołowski">Proponuje się, aby ustawa weszła w życie z dniem ogłoszenia, zgodnie z decyzją podjętą na posiedzeniu komisji, a przez przeoczenie nie uwzględnioną w sprawozdaniu.</u>
          <u xml:id="u-48.25" who="#AntoniWesołowski">Komisje Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych, w których imieniu mam zaszczyt występować, wyrażają przekonanie, że projektowana ustawa o zmianie ustawy karnej skarbowej wraz z zaproponowanymi przez nie poprawkami — zostanie uchwalona przez Wysoką Izbę. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-48.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#HalinaSkibniewska">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#HalinaSkibniewska">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#HalinaSkibniewska">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#HalinaSkibniewska">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy karnej skarbowej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych, a także wraz z dodatkową poprawką zgłoszoną przez, posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#HalinaSkibniewska">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#HalinaSkibniewska">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#HalinaSkibniewska">Kto się wstrzymał od głosowania? 9 posłów.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#HalinaSkibniewska">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy karnej skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#HalinaSkibniewska">Zarządzam 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 do godz. 17 min. 40)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewGertych">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytucie Pamięci Narodowej (druki nr 428 i 440).</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Paweł Dąbek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PawełDąbek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiam Wysokiej Izbie poselski projekt ustawy o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytucie Pamięci Narodowej zgłoszony przez 26 posłów naszego parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PawełDąbek">W preambule do ustawy wskazuje się na konieczność zachowania pamięci o ogromie ofiar oraz strat i szkód poniesionych przez Polskę w tragicznych i dramatycznych latach 1939–1945 na skutek agresji i okupacji Niemiec hitlerowskich, na obowiązek bezterminowego ścigania zbrodni przeciw pokojowi, zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości, na zrozumienie wiekopomnego znaczenia ideowo-wychowawczego, patriotycznego i poznawczego tradycji zmagań narodu polskiego z Trzecią Rzeszą niemiecką i faszyzmem. Są to złożone problemy polskiej racji stanu oraz naszej walki o prawa i godność człowieka, które powinny być jednym z fundamentów naszej świadomości narodowej oraz przedmiotem wychowania, w szczególności młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PawełDąbek">Tak więc przedłożony Wysokiej Izbie w miesiącu pamięci narodowej projekt ustawy, opierając się na przeszłości, wskazuje jednocześnie na teraźniejszość i przyszłość. Chodzi bowiem o zapewnienie poszanowania prawa i moralności w stosunkach międzynarodowych, o zapobieżenie powtórzeniu się okrucieństw wojny i zbrodni ludobójstwa, o realne poszukiwanie środków uchronienia ludzkości przed zagładą, o zabezpieczenie pokoju.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PawełDąbek">Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce przypadło historyczne zadanie nie tylko ustalenia i ujawnienia zbrodni popełnionych w Polsce i na narodzie polskim przez Trzecią Rzeszę Niemiecką, ale również doprowadzenia do konsekwentnego wymierzania sprawiedliwości sprawcom tych zbrodni. W ciągu blisko 40 lat swej działalności Komisja to zadanie wykonywała.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PawełDąbek">Główna Komisja rozpoczęła swoją działalność w Lublinie, dnia 18 sierpnia 1944 r. na podstawie uchwały Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Komisja zbadała wówczas, i to we współpracy z Nadzwyczajną Komisją Państwową Związku Radzieckiego do Badania Zbrodni Faszystowskich, zbrodnie popełnione w hitlerowskim obozie koncentracyjnym na Majdanku, a następnie zabezpieczyła dokumentację obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Powołana następnie na podstawie dekretu przez Krajową Radę Narodową w dniu 29 marca 1945 r. Główna Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce została dnia 22 grudnia 1949 r. przemianowana na Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. U podstaw tej zmiany tkwiła głęboka treść polityczno-prawna, wskazująca na Trzecią Rzeszę jako faszystowskie państwo zbrodnicze. W czasie od 1965 r. działalność głównej i okręgowych komisji badania zbrodni hitlerowskich w Polsce została rozszerzona w zakresie prowadzenia śledztw przeciwko zbrodniarzom hitlerowskim oraz badania i dokumentowania faktów, systemu i mechanizmu zbrodni hitlerowskiego ludobójstwa. Komisja ściśle współpracuje z instytucjami d/s ścigania zbrodniarzy hitlerowskich w szeregu krajów, a zwłaszcza w Związku Radzieckim, Czechosłowacji i NRD. Główna Komisja realizowała swoje zadania dzięki szerokiej i wielostronnej współpracy z nauką, z organizacjami politycznymi i społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#PawełDąbek">Wysoki Sejmie! Na skutek agresji Niemiec hitlerowskich na Polskę, wrzesień 1939 r. zapoczątkował najbardziej tragiczny rozdział w historii Polski i świata. W orbitę trwającej 6 lat wojny wciągniętych zostało 61 państw. Ogółem 50 mln ludzi straciło życie, około 35 mln zostało kalekami i inwalidami. Obozy hitlerowskie, w szczególności obozy koncentracyjne i ośrodki zagłady, stały się miejscem martyrologii milionów ludzi. W ponad 14 tys. obozów, podobozów, gett i więzień, zlokalizowanych przez hitlerowców w krajach okupowanej Europy, uwięziono 18 mln ludzi, spośród których 11 mln pozbawiono życia. Krajem, który został najbardziej tragicznie doświadczony przez wojnę i okupację, i który poniósł stosunkowo — obok Związku Radzieckiego i Jugosławii — największe ofiary była Polska. Przypomnę, że na skutek agresji, terroru i eksterminacyjnej polityki Niemiec hitlerowskich straciło życie ponad 6 mln Polaków i obywateli polskich innych narodowości. Było wśród nich ponad 2 mln dzieci i młodzieży. Polacy w liczbie 2 860 tys. jako robotnicy przymusowi, a także Polacy — jeńcy wojenni wbrew prawu międzynarodowemu — łącznie przepracowali dla Trzeciej Rzeszy ponad 32 tys. robotniko-lat, 2 478 tys. Polaków zostało wysiedlonych ze swych domostw i pozbawionych dobytku. Hitlerowcy zamordowali około 2 700 tys. obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. W ponad 5 870 obozach hitlerowskich, gettach i więzieniach, zorganizowanych przez władze Trzeciej Rzeszy Niemieckiej na ziemiach polskich, hitlerowcy wymordowali 6 mln 700 tys. ludzi, głównie obywateli polskich, a także Związku Radzieckiego i Cyganów.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#PawełDąbek">Pod koniec sierpnia 1939 r., jeszcze przed napaścią Trzeciej Rzeszy na Polskę, hitlerowcy zorganizowali obóz koncentracyjny w Stutthofie i obozy na Śląsku Opolskim, na Ziemi Lubuskiej i Pomorzu. Do obozów tych deportowano Polaków spośród polskiej ludności rodzimej na ziemiach nadodrzańskich i nadbałtyckich, zwłaszcza działaczy Związku Polaków w Niemczech, stowarzyszeń śpiewaczych i oświatowych oraz działaczy młodzieżowych. Byli to Polacy, którzy w Niemczech przedwojennych w liczbie 1 mln 300 tys. osób stanowili mniejszość narodową. Od 1939 r. byli oni tępieni przez władze hitlerowskie. W sierpniu 1939 r. Polacy ci zostali w poważnej liczbie deportowani do hitlerowskich obozów koncentracyjnych, a potem przez cały okres drugiej wojny światowej byli niszczeni w obozach przez hitlerowców.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#PawełDąbek">We wrześniu 1939 r. hitlerowcy dokonali indywidualnych i masowych zbrodni na uczestnikach powstań śląskich i powstania wielkopolskiego, na członkach Polskiego Związku Zachodniego, działaczach polityczno-społecznych, intelektualistach, duchownych, harcerzach, nauczycielach, dziennikarzach. Podczas Sonderaktion Krakau w listopadzie 1939 r. aresztowano i deportowano do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen 183 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, z których wielu zginęło.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#PawełDąbek">Wiosną i wczesnym latem 1940 r. przeprowadzono w Generalnej Guberni tzw. nadzwyczajną akcję pacyfikacyjną, w wyniku której wymordowano ponad 3 500 przedstawicieli polskiej inteligencji. Podobne zbrodnicze akcje przeprowadzono na Pomorzu, Śląsku, w Łodzi, w Ciechanowie i w innych miejscach.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#PawełDąbek">Tragiczny los przywódców i inteligencji polskiej podzielili duchowni wszystkich wyznań. Z rąk hitlerowskich zginęła prawie jedna trzecia duchowieństwa rzymsko-katolickiego i innych wyznań chrześcijańskich. Niemal całkowicie wymordowani zostali duchowni wyznania mojżeszowego. W czasie okupacji hitlerowcy zamordowali ponad 700 pracowników naukowych szkół wyższych, ponad 16 tys. nauczycieli, około 5 tys. lekarzy, 5 600 pracowników wymiaru sprawiedliwości, setki pisarzy, dziennikarzy i artystów. Ogromne straty poniosła technika i gospodarka narodowa w wyniku wymordowania przez okupanta hitlerowskiego kilkunastu tysięcy inżynierów i techników.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#PawełDąbek">Okupant dokonał masowej grabieży i niszczenia dzieł kultury polskiej. Ograbiono nasze muzea i galerie, zniszczono około 600 pracowni naukowych w szkołach wyższych. Zakłady naukowe Warszawy straciły 76% księgozbiorów, Poznania 68%.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#PawełDąbek">Miejsca indywidualnych i masowych zbrodni hitlerowskich w liczbie około 20 tys. znajdują się na terenie całego kraju. W ponad 350 wsiach polskich wymordowano niemal wszystkich jej mieszkańców oraz zniszczono prawie wszystkie zabudowania. 75 wsi zniszczonych zostało całkowicie. Straty materialne Polski poniesione w wyniku działań wojennych wyniosły 258 mld zł przedwojennych, to jest około 50 mld dolarów amerykańskich według wartości z 1938 r. Taki był bilans strat i szkód wojennych Polski, który traktować należy jednocześnie jako bilans otwarcia w 1945 roku gospodarki, techniki i nauki polskiej.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#PawełDąbek">O tym tragicznym bilansie niejednokrotnie zapomina się. Te apokaliptyczne straty i szkody wojenne Polski zostały odrobione przez naród polski własnymi siłami i środkami w Polsce Ludowej. Zdecydowała o tym postawa całej ludności. Nie wolno o tym zapominać w 40-lecie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Szczególnie dotkliwe straty poniosły centra przemysłowe i ośrodki wielkomiejskie, między innymi Warszawa została zniszczona w blisko 85%. Inne miasta, jak: Poznań, Gdańsk, Białystok, Grudziądz od 50 do 65%. Na terenie niektórych województw liczba zniszczonych, względnie uszkodzonych zagród chłopskich wyniosła ponad 40%. Zniszczone zostało co piąte gospodarstwo chłopskie. Niezwykle wysokie straty poniosły: sieć kolejowa i drogowa, transport lotniczy i morski. Hitlerowcy dokonali olbrzymiego rabunku mienia prywatnego ludności polskiej. Wysiedlanie z tak zwanych ziem wcielonych do Rzeszy, jak również z terenów przeznaczonych na kolonizację niemiecką, na przykład Zamojszczyzny, tworzenie gett i obozów, połączone było z rabunkiem mienia ruchomego, kosztowności i odzieży ofiar.</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#PawełDąbek">Polska jako kraj, który pierwszy padł ofiarą agresji Niemiec hitlerowskich i na skalę apokaliptycznego ludobójstwa stał się ofiarą imperializmu niemieckiego, ma szczególne prawo i obowiązek podnoszenia głosu w obronie pokoju. W czasie II wojny światowej, jak i podczas I wojny światowej Stanów Zjednoczonych nie dotknęła ani pożoga zniszczenia, ani też na ich miasta i wsie nie spadła żadna bomba. Kalkulują więc, że rozmieszczając rakiety w Europie, oddalają tym samym od własnego domu uderzenie odwetowe.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#PawełDąbek">Wysoki Sejmie! Wiedza o zbrodniach Trzeciej Rzeszy Niemieckiej jest przede wszystkim wiedzą dla polityków, uczonych i wychowawców, dla tych, którzy mają wpływ na losy narodów i wiążący się z tym obowiązek stałej troski oraz zapewnienia im warunków bezpieczeństwa i pokojowej współpracy. W naszym dążeniu do przezwyciężania braku zaufania, nienawiści i odwetu w stosunkach międzynarodowych, do utrwalenia pokoju w świecie, nieodzowne jest uwzględnienie doświadczeń wynikających ze zbrodniczej działalności Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i faszyzmu. Wiedza o tym jest konieczna, aby można było nie tylko rozpoznawać zło, ale także skutecznie mu się przeciwstawiać. Politykom i wojskowym państw imperialistycznych powinna towarzyszyć świadomość, że instalowanie śmiercionośnych broni i eskalowanie wyścigu zbrojeń, łamanie praw i zobowiązań międzynarodowych jest zbrodnią, za którą trzeba ponosić odpowiedzialność przed sądem narodów.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#PawełDąbek">Z tego powodu tak wielką wagę Polska przywiązuje do norm i zasad prawnych oraz moralnych, określonych w statucie i wyroku Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze, w konwencjach i deklaracjach ONZ oraz w innych aktach prawa międzynarodowego, które do Norymbergi nawiązują i które wywarły poważny wpływ na utrwalenie pokoju na całym świecie. Potwierdzenie ich słuszności znajdujemy w naszym prawie wewnętrznym, w aktach prawnych Organizacji Narodów Zjednoczonych, zwłaszcza w konwencji ONZ z 1948 r. o ludobójstwie oraz w konwencji ONZ z 1968 r. o nieprzedawnieniu zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, w dokumentach Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej w Helsinkach. Zasady norymberskie były w pełni przestrzegane przez Najwyższy Trybunał Narodowy i przez polskie sądy w procesach przeciwko zbrodniarzom hitlerowskim. Polska wystąpiła na forum ONZ z inicjatywą, która doprowadziła do uchwalenia w dniu 26 listopada 1968 r. konwencji ONZ o nieprzedawnieniu zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Inicjatywa ta została poprzedzona przyjęciem w dniu 22 kwietnia 1964 r. przez Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej ustawy w sprawie wstrzymania biegu przedawnienia w stosunku do sprawców najcięższych zbrodni hitlerowskich. Inicjatywa ta zbiegła się z licznymi apelami Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce o konsekwentne, bezterminowe ściganie zbrodni ludobójstwa hitlerowskiego, które spotkały się z szerokim, poparciem w skali międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#PawełDąbek">W ślad za Polską, szerokie kręgi opinii publicznej, parlamenty i rządy wielu krajów zajęły negatywne stanowisko w sprawie zamierzonego trzykrotnie w latach 1965–1979 w RFN przedawnienia ścigania sprawców zbrodni hitlerowskich. Tak więc poważny jest wkład Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce w walkę o powszechne stosowanie zasad norymberskich, o nieprzedawnienie zbrodni hitlerowskich, o konsekwentne ściganie i karanie sprawców zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych.</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#PawełDąbek">Wysoki Sejmie! W dotychczasowej działalności Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich przeważały w ciągu blisko 40 lat zadania śledcze i prawne, związane ze ściganiem zbrodniarzy hitlerowskich oraz udzielaniem w tym przedmiocie pomocy prawnej i dokumentacyjnej zagranicznym organom wymiaru sprawiedliwości. Główna Komisja współpracowała z polskimi placówkami wojskowymi, działającymi na terenie stref okupacyjnych Niemiec, w wyniku czego wpisano 7405 zbrodniarzy hitlerowskich na międzynarodową listę zbrodniarzy wojennych. Polska Misja Wojskowa w Niemczech uzyskała w latach 1946 do 1950 ekstradycję zaledwie 1803 zbrodniarzy wojennych. Wskutek negatywnego stanowiska okupacyjnych władz stref w Zachodnich Niemczech, nie zostały zrealizowane polskie wnioski ekstradycyjne w stosunku do 5600 zbrodniarzy hitlerowskich. Odmówiono także przyjmowania dalszych wniosków ekstradycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-51.18" who="#PawełDąbek">Obywatele Posłowie! W latach 1965–1983 Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce przesłuchała 137 tys. świadków. W czasie tym Główna Komisja przekazała do zagranicznych organów wymiaru sprawiedliwości, w przeważającej mierze do central ścigania, prokuratur i sądów RFN 31 tys. protokołów zeznań świadków oraz wiele dziesiątków tysięcy kopii i mikrofilmów — dokumentów dotyczących zbrodni hitlerowskich i ich sprawców. Mimo naszych wysiłków, rezultaty ścigania i karania zbrodniarzy hitlerowskich są niezadowalające. Dotychczas w całej Europie zostało ukaranych około 50 tys. zbrodniarzy hitlerowskich na 238 tys. podejrzanych.</u>
          <u xml:id="u-51.19" who="#PawełDąbek">Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce prowadziła owocną działalność naukowo-badawczą i wydawniczą. Niepełny rejestr opublikowanych prac działaczy i pracowników Głównej Komisji obejmuje 2 500 pozycji. Główna Komisja i okręgowe komisje zorganizowały 220 sesji naukowych i popularno-naukowych, w tym szereg o zasięgu międzynarodowym.</u>
          <u xml:id="u-51.20" who="#PawełDąbek">Warto tu zwłaszcza przypomnieć międzynarodową sesję naukową w kwietniu 1983 r., zorganizowaną w Warszawie na temat ludobójstwa hitlerowskiego w Polsce i w Europie, w której wzięli udział uczeni ze wszystkich kontynentów świata. Na sesji tej po raz pierwszy zaznajomiono na tak szeroką skalę międzynarodową opinię publiczną o ogromie zbrodni hitlerowskich dokonanych w naszym kraju na ponad 5 milionach Polaków, Żydów i Cyganów. Ponadto na sesji tej zwrócono uwagę na fakt, że w obozach hitlerowskich, zorganizowanych przez władze Trzeciej Rzeszy na ziemiach polskich hitlerowcy wymordowali co najmniej 2 do 2,5 mln obywateli 30 państw i 51 narodowości z Europy, Ameryki, Azji i Afryki, 800 tys. jeńców radzieckich, 22 600 jeńców włoskich, kilkanaście tysięcy jeńców francuskich, angielskich i amerykańskich. Do tych dziedzin wiedzy o faszyzmie, okupacji i zbrodniach hitlerowskich, które zostały wzbogacone dzięki pracy lub inicjatywom badawczym Głównej Komisji, zaliczyć należy problematykę celów wojennych i zbrodniczej polityki okupacyjnej Trzeciej Rzeszy Niemieckiej wobec narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-51.21" who="#PawełDąbek">Główna Komisja opracowała szereg opracowań monograficznych, które stanowią próbę podsumowania rezultatów dotychczasowych badań. Znaczna część tych publikacji Głównej Komisji i okręgowych koncentrowała się na problematyce prawnej, odnoszącej się do ścigania zbrodni hitlerowskich oraz do przeciwdziałania ponawianym próbom rehabilitacji sprawców tych zbrodni. Główna Komisja konsekwentnie przeciwstawiała się i piętnowała różne kłamstwa i fałszerstwa. Wymagają one jednak dalszego przeciwdziałania nauki i publicystyki polskiej oraz międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-51.22" who="#PawełDąbek">Badanie, ściganie i karanie hitlerowskich zbrodni przeciwko ludzkości nie jest kwestią tylko jednego kraju i jednego pokolenia. Jest to problem, który w konsekwencji ma na celu uwolnienie ludzkości od zagrożenia zagładą. Jest to problem delegalizacji wojny i przemocy jako środka załatwiania sporów międzynarodowych, jest to kwestia poszanowania porozumień i traktatów międzynarodowych oraz prawa w ogóle. Jest to ważne zwłaszcza obecnie, kiedy — jak stwierdzono na Krajowej Konferencji Delegatów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej „imperializm dąży do realizacji swoich agresywnych celów drogą nacisków i przemocy, ingerencji w sprawy wewnętrzne innych państw, restrykcji ekonomicznych, a nawet drogą interwencji zbrojnych. W tym klimacie na Zachodzie, zwłaszcza w RFN, dochodzą ponownie do głosu te siły, które wciąż jeszcze dążą do zmiany terytorialno-politycznej mapy Europy, ukształtowanej w wyniku zwycięstwa nad niemieckim faszyzmem, powojennego rozwoju i powszechnie przyjętych porozumień międzynarodowych”.</u>
          <u xml:id="u-51.23" who="#PawełDąbek">Naród polski, który w wyniku zbrodniczej napaści Trzeciej Rzeszy Niemieckiej przed 45 laty i ponad 5 lat trwającej okupacji hitlerowskiej poniósł ogromne straty biologiczne, kulturalne i materialne, ma szczególne prawo i obowiązek, aby przypominać światu, czym była i do czego doprowadziła Trzecia Rzesza Niemiecka, jak również przeciwstawiać się wszelkiej polityce antypolskiej oraz wszelkim próbom fałszowania historii II wojny światowej i usiłowaniom chronienia zbrodniarzy wojennych przed odpowiedzialnością karną.</u>
          <u xml:id="u-51.24" who="#PawełDąbek">Mimo niewątpliwego dorobku nauki polskiej w badaniach nad problematyką okupacji i zbrodni hitlerowskich stan wiedzy w tym przedmiocie jest nadal niewystarczający. Zwrócono na to uwagę na VIII Plenum KC PZPR w dniu 25 lutego 1982 r. Badania te są rozproszone i nieskoordynowane. Jak dotąd nie wykształcił się w Polsce ośrodek planujący, organizujący, inspirujący i koordynujący działalność badawczą, dokumentacyjną i wydawniczą różnych instytucji, w tym zwłaszcza muzeów martyrologii w hitlerowskich obozach koncentracyjnych w zakresie problematyki okupacji, zbrodni hitlerowskich, faszyzmu oraz ich współczesnych odniesień.</u>
          <u xml:id="u-51.25" who="#PawełDąbek">Na podstawie tej ustawy Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytut Pamięci Narodowej powinna być instytucją działającą na bazie archiwalnej współpracy w zakresie badawczo-naukowym, archiwalno-dokumentacyjnym i wydawniczym z muzeami martyrologii w Oświęcimiu-Brzezince, Majdanku, Sztutowie, Gross-Rosen, Łambinowicach, na Pawiaku, z Radą Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa Narodu Polskiego, w szczególności w zakresie izb pamięci narodowej, oraz ze Związkiem Bojowników o Wolność i Demokrację, ze Związkiem Inwalidów Wojennych, a także we współdziałaniu z Wojskowym Instytutem Historycznym im. Wandy Wasilewskiej oraz z Instytutem Zachodnim w Poznaniu, z instytutami śląskimi w Opolu i Katowicach, jak również z Ośrodkiem Naukowym im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie i instytutami badawczymi w Gdańsku, Szczecinie, Zielonej Górze i Wrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-51.26" who="#PawełDąbek">Poważną sferą zainteresowania Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytutu Pamięci Narodowej powinny być Towarzystwa Opieki nad Majdankiem, nad Oświęcimiem, kluby byłych więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych oraz więźniów politycznych Zamku Lubelskiego i podobnych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-51.27" who="#PawełDąbek">Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytut Pamięci Narodowej powinna szczególnie więź współpracy nawiązać ze wszystkimi organizacjami młodzieżowymi i harcerstwa. Przedstawiciele młodzieży powinni wejść w skład Komisji i być aktywnymi realizatorami jej programu. Organizacje młodzieżowe staną się niewątpliwie nosicielami bohaterskiej tradycji walki o wyzwolenie narodowe i społeczne oraz tragicznej pamięci o martyrologii narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-51.28" who="#PawełDąbek">Poszerzanie naukowo-badawczej, polityczno-wychowawczej i prawno-międzynarodowej działalności Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytut Pamięci Narodowej nie może i nie będzie prowadziło do ograniczenia jej dotychczasowych zadań w odniesieniu do ujawniania, badania i dokumentowania oraz ścigania hitlerowskich zbrodni przeciw pokojowi, zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, jak również do jakichkolwiek ograniczeń w świadczeniu pomocy prawnej zagranicznym organom wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-51.29" who="#PawełDąbek">Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytut Pamięci Narodowej powinna w swojej działalności zwrócić szczególną uwagę na realizację węzłowych zadań badawczych w zakresie martyrologii i walki narodu polskiego w latach od 1939 do 1945 r., na opublikowanie podstawowych źródeł na temat martyrologii narodu polskiego w okresie II wojny światowej oraz na pogłębione opracowanie strat i szkód wojennych Polski w czasie II wojny światowej.</u>
          <u xml:id="u-51.30" who="#PawełDąbek">Działalność ta ma mieć wymiar historyczny, polityczny oraz prawny. Działalność Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytutu Pamięci Narodowej powinna być i będzie traktowana w kategoriach walki o pokój i bezpieczeństwo Polski, zwłaszcza w sytuacji, kiedy próbuje się podważyć umowy: jałtańską i poczdamską w odniesieniu do Polski, i jałtańsko-poczdamskiego ładu politycznego w Europie.</u>
          <u xml:id="u-51.31" who="#PawełDąbek">Nad tytułem ustawy wywiązała się dyskusja, czy utrzymać dotychczasowy tytuł o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, czy też nadać nową nazwę, o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytucie Pamięci Narodowej. Po dyskusji komisje sejmowe przyjęły zgodnie z projektem poselskim nazwę ustawy dwuczłonową jako odpowiadającą istocie treści ustawy.</u>
          <u xml:id="u-51.32" who="#PawełDąbek">Wiele faktów, wydarzeń, dat i okresów ogólnie można nazwać „pamięcią narodową”. Pamięcią narodową obejmuje się niewątpliwie wszystko to, co generalnie wiąże się z historią narodu, jego walką, rozwojem, wyrażonym w historii, sztuce, literaturze, poezji, filmie, pomnikach, wyrażających historię walk klasowych, ale to nie byłoby to, co wiąże się z nowym dwuczłonowym tytułem ustawy. Wydarzenia wiążące się z okresem wojny i okupacji, mające charakter wyjątkowy w historii pod względem tragizmu, a więc ogrom cierpień, zniszczenia majątku, zbrodnie dokonane na narodzie polskim i innych narodach, zasługują na utrwalenie w pamięci narodowej i uzasadniają dwuczłonową nazwę, a to: Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytut Pamięci Narodowej. Nazwa Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce powinna być zachowana także ze względu na międzynarodowy autorytet Komisji.</u>
          <u xml:id="u-51.33" who="#PawełDąbek">Ustawa określa w art. 2 zadania, do których należy prowadzenie działalności śledczej, archiwalnej, naukowo-badawczej w zakresie zbrodni hitlerowskich popełnionych w Polsce i poza jej granicami na narodzie polskim, na obywatelach polskich innych narodowości oraz innych państw. Do prowadzenia śledztw stosuje się Kodeks postępowania karnego. Czynności śledcze wykonują sędziowie i prokuratorzy, którzy są członkami Komisji lub są do niej delegowani. Organy wymiaru sprawiedliwości, milicji, Służby Bezpieczeństwa i administracji państwowej obowiązane są do udzielania pomocy Komisji w ujawnianiu, udokumentowaniu i ściganiu zbrodni hitlerowskich.</u>
          <u xml:id="u-51.34" who="#PawełDąbek">Działalność archiwalną prowadzi Komisja przez gromadzenie, przechowywanie, opracowywanie i udostępnianie dokumentów o zbrodniach hitlerowskich ukazujących prawdę o dramatycznych losach narodu polskiego. Działalność naukowo-badawczą Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytut Pamięci Narodowej prowadzi przez badania w aspekcie historycznym i prawnym nad problematyką zbrodni hitlerowskich, faszyzmu, strat i szkód wojennych Polski oraz przez upowszechnianie materiałów, wyników tych badań w kraju i zagranicą oraz formułuje wnioski co do edukacji historycznej.</u>
          <u xml:id="u-51.35" who="#PawełDąbek">Komisja podlega Ministrowi Sprawiedliwości. Ma osobowość prawną. Przewodniczącym Komisji jest Minister Sprawiedliwości, który powołuje członków Komisji spośród przedstawicieli nauki, muzeów martyrologii, organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, administracji państwowej, organizacji politycznych i społecznych, w tym kombatanckich. Ma też prawo tworzyć i znosić okręgowe komisje. Organem wykonawczym Komisji jest dyrektor, który wykonuje uchwały i postanowienia oraz organizuje jej działalność i reprezentuje ją na zewnątrz. Dyrektora powołuje i odwołuje Minister Sprawiedliwości, a jego zastępców powołuje Minister Sprawiedliwości na wniosek dyrektora.</u>
          <u xml:id="u-51.36" who="#PawełDąbek">Do wykonywania zadań Komisja posiada biuro śledcze, archiwum komisji, zakład naukowo-badawczy oraz komisje okręgowe. Jako organ opiniodawczo-doradczy działa przy Komisji rada naukowa. Statut Komisji nadaje Prezes Rady Ministrów. W sprawach nie uregulowanych przez ustawę stosuje się do działalności Komisji oraz pracowników naukowych Komisji przepisy o instytutach naukowo-badawczych. Jednak do prokuratorów i sędziów delegowanych do pełnienia czynności w Komisji stosuje się przepisy odrębne, dotyczące sędziów i prokuratorów.</u>
          <u xml:id="u-51.37" who="#PawełDąbek">Przepisy ustawy o pracownikach urzędów państwowych stosuje się do innych pracowników Głównej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-51.38" who="#PawełDąbek">Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 lipca 1984 roku, uchylając w dotychczasowym art. 12 Dekret z 10 listopada 1945 roku o Głównej Komisji i Okręgowych Komisjach Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-51.39" who="#PawełDąbek">W związku z tym informuję, że w sprawozdaniu dwu komisji sejmowych z przyczyn technicznych pominięto zmianę oznaczenia dotychczasowego art. 12, który stał się art. 11.</u>
          <u xml:id="u-51.40" who="#PawełDąbek">W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie ustawy o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytucie Pamięci Narodowej według jednomyślnie przyjętego przez obie komisje sejmowe tekstu (druk nr 428) oraz poprawki w druku nr 440. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-51.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytucie Pamięci Narodowej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych wraz z dodatkową poprawką zgłoszoną przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce — Instytucie Pamięci Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy w sprawie utworzenia Akademii Nauk Społecznych w Warszawie (druki nr 435 i 442).</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Sylwester Zawadzki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#SylwesterZawadzki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Prac Ustawodawczych przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawienia Wysokiej Izbie sprawozdania z prac obu Komisji nad projektem ustawy, który wpłynął z inicjatywy poselskiej i dotyczy utworzenia Akademii Nauk Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#SylwesterZawadzki">Idea powstania Akademii Nauk Społecznych sięga uchwały IX Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, który podkreślił doniosłe znaczenie rozwoju marksistowskich nauk społecznych i humanistycznych, akcentując, iż rozwój marksizmu i stosowanie w naukach społecznych marksistowskiej metody analizy zjawisk społeczno-politycznych jest jednym z podstawowych warunków kształtowania w sposób prawidłowy polityki partii oraz unikania błędów i deformacji w praktyce działania.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#SylwesterZawadzki">Wychodząc z tych założeń, w uchwale Zjazdu wysunięto zadanie tworzenia odpowiednich warunków „zapewniających w partii ścisłą więź między odważną, wnikliwą myślą teoretyczną a codzienną działalnością”, tworzenia warunków pozwalających na „czerpanie z rozwoju teorii i krytycznego stosunku do rzeczywistości inspiracji, do formułowania programu i polityki partii”. Zjazd wskazał na znaczenie nie skrępowanego bieżącą polityką prawa do twórczych poszukiwań i dyskusji, gdyż jak stwierdzono na XIII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, „prosta formuła nie może wyczerpać złożonej rzeczywistości naszego kraju”.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#SylwesterZawadzki">Ta konieczność twórczego podejścia do analizy współczesnej rzeczywistości została zaakcentowana w czasie Krajowej Konferencji Delegatów PZPR na przykładzie konieczności „wnikliwego zbadania rozwarstwień, sprzeczności klasowych i grupowych, jakie powstały w ostatnim okresie lub okresach wcześniejszych, jak i określenie budowy socjalizmu w Polsce”. Jest to jeden z ważnych obowiązków powstającej Akademii Nauk Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#SylwesterZawadzki">Realizacja przewodniej roli partii w społeczeństwie jako konstytucyjnej zasady, wynikającej z jej służebnej roli w stosunku do klasy robotniczej i ogółu ludzi pracy wymaga nie tylko zwiększenia roli teoretycznego zaplecza w praktycznej działalności partii, lecz także kadr umiejących w sposób nowatorski — nie zastępując działań organów przedstawicielskich ani organów administracji — tę rolę spełniać. Dlatego też Akademia Nauk Społecznych, jako centralny ośrodek myśli marksistowskiej w kraju, obok zadań badawczych i poznawczych, których efektem będą m.in. ekspertyzy naukowe o charakterze diagnostycznym i prognostycznym, będzie realizować w szerokiej skali zadania dydaktyczne.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#SylwesterZawadzki">I w tym zakresie zadania Akademii są bardzo szerokie, zarówno w kształtowaniu, jak i dokształcaniu kadr w podstawowych dyscyplinach nauk społecznych, takich jak filozofia, socjologia, psychologia społeczna, ekonomia, historia polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, a więc w zakresie szeroko pojętych nauk politycznych, ze szczególnym uwzględnieniem nauki o partii i nauki o państwie. Chodzi więc o kształcenie i doskonalenie w oparciu o wyżej wymienione specjalności kadr działaczy politycznych i frontu ideologicznego na poziomie magisterskim, podyplomowym, doktorskim i habilitacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#SylwesterZawadzki">Bazę kadrową i materialną dla powstania Akademii Nauk Społecznych stanowią dwa istniejące dotychczas centra, jakimi są Wyższa Szkoła Nauk Społecznych przy Komitecie Centralnym PZPR oraz Instytut Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu Komitetu Centralnego PZPR. Oba te ośrodki mają na swym koncie poważny dorobek naukowy, wyrażający się w licznych monografiach i ekspertyzach, jak również bogaty dorobek w sferze kształcenia i wychowania kadr.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#SylwesterZawadzki">W wyniku połączenia przyszła Akademia Nauk Społecznych będzie liczyć 57 samodzielnych pracowników naukowych, w tym 9 profesorów zwyczajnych i 10 profesorów nadzwyczajnych oraz 70 doktorów, co zapewni tej uczelni pełne możliwości korzystania z prawa do nadawania stopni doktora i doktora habilitowanego. Tego rodzaju koncentracja kadr powinna znacznie pomóc przyszłej Akademii w rozwiązywaniu zadań naukowo-badawczych, jak również w realizacji na coraz wyższym poziomie zadań dydaktycznych i upowszechniania marksistowskiego dorobku.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#SylwesterZawadzki">Zgodnie z uchwaloną przez Wysoki Sejm ustawą o szkolnictwie wyższym, utworzenie wyższej uczelni może nastąpić jedynie na mocy aktu rangi ustawowej. Przepis ten dotyczy zarówno wyższych szkół państwowych, jak również wyższych szkół niepaństwowych. Z tego też względu zgłoszony z inicjatywy poselskiej projekt ustawy o utworzeniu Akademii Nauk Społecznych został przedłożony Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego, która przedstawiła w tej sprawie pozytywną opinię, a jej propozycja odnośnie do zaznaczenia w ustawie, iż Akademia będzie nosić charakter uczelni niepaństwowej, znalazła wyraz w art. 6 projektu stwierdzającym, iż przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym dotyczą Akademii Nauk Społecznych w zakresie określonym w art. 5 ust. 3 wymienionej ustawy, który expressis verbis odnosi się do szkół niepaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#SylwesterZawadzki">Większość uwag, które zgłosiły komisje ma charakter redakcyjny, nie wymagający referowania.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#SylwesterZawadzki">Jeśli chodzi o poprawki merytoryczne, to jedna z nich dotyczy Rady Programowej, która z ramienia Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej będzie określać sposób wykonywania przez Akademię Nauk Społecznych zadań naukowych i dydaktycznych. Proponowana poprawka w art. 7 ust. 2 stwierdza, iż do czasu uchwalenia przez Senat i wejścia w życie statutu szkoły, Akademia będzie działać w oparciu o postanowienia Rady Programowej, której będą przysługiwać uprawnienia ministrów, o których mowa w ustawie o szkolnictwie wyższym.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#SylwesterZawadzki">W realizowaniu funkcji nadzoru Rada Programowa będzie współdziałać z Ministrem Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#SylwesterZawadzki">Druga merytoryczna poprawka dotyczy art. 8, która przewiduje, iż studenci i doktoranci Wyższej Szkoły Nauk Społecznych stają się studentami i doktorantami Akademii Nauk Społecznych. Aby nie było wątpliwości natury interpretacyjnej, zgodnie z poprawką, studenci kończący studia WSNS w roku bieżącym, a więc zgodnie z dotychczas realizowanym programem, otrzymaliby dyplom Wyższej Szkoły Nauk Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#SylwesterZawadzki">Przedstawiając niniejsze poprawki, przedłożone przez obie komisje, proszę Wysoki Sejm o przyjęcie ustawy o utworzeniu Akademii Nauk Społecznych, w głębokim przekonaniu, iż jej utworzenie oznacza nie tylko wykonanie uchwały IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, ale będzie służyć realizacji tego programu, programu głębokich reform politycznych i gospodarczych, programu przezwyciężania kryzysu i rozwoju demokracji socjalistycznej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy w sprawie utworzenia Akademii Nauk Społecznych w Warszawie wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o utworzeniu Akademii Nauk Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa projekcie ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych (druki nr 438 i 444).</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Włodzimierz Berutowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WłodzimierzBerutowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiając przed półtora rokiem projekt ustawy o związkach zawodowych powiedziałem, że stanowi ona „odzwierciedlenie podstawowych idei ruchu zawodowego, zawiera określenie zasad jego organizacji i funkcjonowania, wynikających z doświadczeń i ocen niezwykle dynamicznego rozwoju w latach 1980–1982”. Celem ustawy w ówczesnych warunkach było więc „doprowadzenie do tego, aby związki zawodowe jako jeden z ważniejszych elementów naszego państwa socjalistycznego współprzyczyniały się wraz z innymi organizacjami społecznymi i politycznymi oraz z organami i instytucjami państwowymi do realizowania głównego celu naszego państwa, jakim — według Konstytucji — jest wszechstronny rozwój społeczeństwa socjalistycznego, rozwój twórczych sił narodu i każdego człowieka, coraz lepsze zaspokajanie potrzeb obywateli”. Chodziło przy tym o stworzenie takich podstaw prawnych ruchu związkowego, aby nie mógł on być przeciwstawiany naszemu państwu i wykorzystywany do działań sprzecznych z najżywotniejszymi interesami narodu polskiego.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WłodzimierzBerutowicz">Kiedy dziś spoglądamy na miniony okres obowiązywania ustawy, mamy podstawę do stwierdzenia, że spełniła ona i nadal spełnia należycie funkcje regulowania rozwoju i działalności związków zawodowych. Mając zaś na względzie szczególną sytuację, w jakiej projekt ustawy był opracowywany oraz okoliczności, w jakich nabierał on mocy prawnej już wówczas przewidziano, że po okresie 3 lat Rada Państwa, po konsultacji ze związkami zawodowymi, dokona oceny przebiegu realizacji ustawy i w razie potrzeby wystąpi z inicjatywą jej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WłodzimierzBerutowicz">Życie, które zawsze jest bogatsze w przejawy niż ich typizacja w normach prawnych, i tym razem narzuca konieczność modyfikacji niektórych przepisów wcześniej przed określonym wyżej terminem. Wprawdzie znane jest znaczenie zasady względnej stabilności unormowań prawnych, gdyż tylko wtedy ustalają się nawyki określonych zachowań zgodnych z prawem, ale z zasadą stabilności idzie w parze zasada adekwatności unormowań do aktualnych potrzeb życia społecznego. Dlatego Rada Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pod naporem zgłaszanych wniosków i postulatów uznała za konieczne już obecnie wystąpić z projektem zmian, które sprzyjałyby rozwojowi ruchu zawodowego i funkcjonowaniu jego organizacji na obecnym etapie.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#WłodzimierzBerutowicz">Proponowane zmiany nie naruszają podstawowych założeń ani zasad ustawy, a tylko w pewnych zakresach aktualizują szczegółowe uregulowanie kwestii, które wyłoniło życie. Dwie są takie kwestie, a mianowicie zakres podmiotowy członków związków zawodowych oraz termin obowiązywania przepisów, dotyczących minimalnej liczby członków założycieli i członków związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wspomniałem już, że opracowanie projektu ustawy i jej uchwalenie odbywało się w szczególnej sytuacji, kiedy zagubiono różnice między związkiem zawodowym a ruchem społecznym o innym charakterze. W związku z tym należało wówczas jednoznacznie określić, że prawo tworzenia i zrzeszania się w związki zawodowe mają tylko pracownicy, tzn. „ osoby świadczące pracę w ramach stosunku pracy bez względu na podstawę prawną jego powstania i zajmowane stanowisko”. Nawiązano w ten sposób do Kodeksu pracy, według którego „pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę”. Określono szczegółowo funkcję ochronną związków zawodowych w zakresie warunków pracy i płacy, socjalno-bytowych i kulturalnych, wymieniając w 12 punktach prawa i interesy pracowników, których reprezentacja i ochrona należą do wyłącznej kompetencji związków zawodowych. Takie uregulowanie zakresu podmiotowego i przedmiotowego, wraz z zasadą oddolnego tworzenia związków zawodowych, dało podstawę do stworzenia zupełnie odnowionego ruchu zawodowego, prawidłowo umiejscowionego w systemie organizacji społecznych, organów i instytucji państwa socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#WłodzimierzBerutowicz">Życie jednak pokazało, że w naszym kraju z pracy własnej żyją jeszcze inne kategorie osób, poza pracownikami w ustawowym znaczeniu. Dotyczy to w szczególności osób pracujących w ramach cywilnych umów o pracę nakładczą i umowę agencyjną. Grupa osób wykonujących pracę nakładczą, tzw. chałupnicy, liczy obecnie ponad 300 tys. i w obowiązującym dotychczas stanie prawnym pozbawiona jest możliwości korzystania z ochrony swych praw i interesów przez związki zawodowe. Dlatego grupa ta, jak i niektóre organizacje związkowe i społeczne, a w szczególności PRON, występują z postulatem objęcia także tych osób prawem przynależności do związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#WłodzimierzBerutowicz">Podobne względy przemawiają za takim samym potraktowaniem osób pracujących na podstawie umowy agencyjnej, która ma szerokie zastosowanie w praktyce przedsiębiorstw handlowych i usługowych, np. dla prowadzenia kiosków „Ruchu” itp. Oczywiście, chodzi w tym wypadku o osoby, które osobiście zlecone czynności wykonują, a nie posługują się w tym celu innymi osobami, zatrudnianymi odpłatnie, a więc o osoby, które nie są pracodawcami.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#WłodzimierzBerutowicz">Zarówno chałupnicy, jak i ajenci w wyniku proponowanej zmiany uzyskają prawo przynależności do związków zawodowych, działających w zakładach pracy, z którymi są oni związani odpowiednimi umowami cywilno-prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#WłodzimierzBerutowicz">Zgodnie z art. 17 zdanie drugie ustawy o związkach zawodowych:: „liczba założycieli w dniu złożenia statutu do rejestracji nie może być mniejsza niż 30 osób”, a według art. 19 ust. 4: „jeżeli liczba członków związku utrzyma się poniżej 50 osób dłużej niż trzy miesiące” sąd wykreśli związek zawodowy z rejestru. Mając jednak na uwadze początkowy okres uruchamiania działalności związkowej, wejście w życie tych przepisów zawieszono zgodnie z art. 53 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych — do dnia 31 grudnia ub. roku. Oznacza to, że od 1 stycznia bieżącego roku do utworzenia związku zawodowego w zakładzie pracy niezbędna jest liczba 30 członków założycieli, a istniejące organizacje związkowe w zakładach pracy, które do dnia 31 marca br. nie osiągnęły liczby 50 członków, obowiązane by były zawiadomić o tym właściwy sąd wojewódzki, który powinien związek ten wykreślić z rejestru, co jest równoznaczne z utratą osobowości prawnej i prawa do działania.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#WłodzimierzBerutowicz">Okazuje się, że do tej pory około 3,5 tys. organizacji związkowych w małych i średnich zakładach pracy nie osiągnęło wymaganej liczby 50 członków, a w ponad 700 organizacjach ze względu na liczbę zatrudnionych pracowników nie ma szans w ogóle na osiągnięcie tej liczby. Stan ten jest wynikiem oddolnej budowy związków zawodowych, uzyskania przez każdą zakładową organizację związkową odrębnej osobowości prawnej i przyjęcia federacyjnego modelu struktur ponadzakładowych. A więc nie oznacza to w żadnym wypadku słabości ruchu związkowego, ale jest wyrazem dążności do ukształtowania najdogodniejszych struktur tego ruchu dla wypełniania funkcji reprezentanta oraz obrońcy interesów i praw ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#WłodzimierzBerutowicz">Trzeba zaznaczyć, że początkowo w projekcie ustawy jako minimum przewidywano stu członków danego związku zawodowego. Jednak ostatecznie przyjęto liczbę mniejszą. Przy tym należy podkreślić, że w konwencjach międzynarodowej organizacji pracy nie przewiduje się żadnych minimalnych granic dla tworzenia i działalności związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#WłodzimierzBerutowicz">Stwierdzając obecnie, że przewidziane ograniczenia w przepisach ustawy o związkach zawodowych mogłyby stanowić hamulec rozwoju ruchu zawodowego, Rada Państwa proponuje przesunięcie wejścia w życie tych przepisów do terminu, po którym Rada Państwa, zgodnie z art. 53 ust. 6 ustawy, po konsultacji ze związkami zawodowymi, dokona oceny przebiegu realizacji ustawy i w razie potrzeby kompleksowo wystąpi z inicjatywą jej zmiany. Proponowane Wysokiej Izbie zmiany były przedyskutowane i przyjęte przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisję Prac Ustawodawczych, a nadto pozytywnie zaopiniowane przez Radę Społeczno-Gospodarczą przy Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#WłodzimierzBerutowicz">Na zakończenie, Wysoki Sejmie, pragnę stwierdzić, że w świetle tego co już wyżej powiedziałem, ustawa z dnia 8 października 1982 r. o związkach zawodowych zdała egzamin i dobrze służy rozwojowi ruchu zawodowego. Zaś proponowane zmiany zmierzają do udoskonalenia zawartych w niej uregulowań dla zapewnienia dalszego rozwoju ruchu zawodowego zarówno pod względem podmiotowym, a więc co do objęcia nim pracujących poza pracowniczym stosunkiem pracy, jak i co do funkcjonowania organizacji związkowych o małej liczbie członków. Zmiany te są rezultatem uwzględnienia doświadczeń minionego od uchwalenia ustawy okresu i mają ułatwić dalszy rozwój ruchu zawodowego w istniejących aktualnie w naszym kraju warunkach.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wysoki Sejmie! Wyrażając głębokie przekonanie członków Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych, że proponowane zmiany w ustawie o związkach zawodowych dobrze służyć będą dalszemu rozwojowi ruchu zawodowego, mam zaszczyt w imieniu tych dwóch Komisji wnosić o uchwalenie ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych według brzmienia zawartego w druku nr 438.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisję Prac Ustawodawczych, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o związkach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa projekcie ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego (druki nr 437 i 445).</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Marceli Faska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MarceliFaska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W dniu 20 lipca 1983 r. Wysoka Izba uchwaliła doniosły dokument — ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W art. 187 postanowiliśmy, że ustawa nabierze mocy obowiązującej z dniem 1 lipca 1984 r. W lutym bieżącego roku Sejm uchwalił nową Ordynację wyborczą do rad narodowych, a w oparciu o nią Bada Państwa zarządziła wybory do nich na dzień 17 czerwca bieżącego roku. Rozbieżności tych obu współzależnych ze sobą terminów mogą nie sprzyjać osiągnięciu zamierzonych. optymalnych celów stawianych przed ustawą oraz wyborami. Aby zapobiec temu, a także z uwagi na szczególnie doniosłe znaczenie polityczno-społeczne zbliżających się wyborów. koniecznością stało się powiązanie daty wyborów z datą nabrania mocy obowiązującej przez ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MarceliFaska">Mając to na względzie, Rada Państwa skierowała do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, której treścią jest zmiana w jej art. 187, a mianowicie zmiana daty 1 lipca 1984 r. na datę 17 czerwca 1984 r. W uzasadnieniu Rada Państwa oprócz omówionych już motywów przemawiających za dokonaniem wnioskowanej nowelizacji podniosła dodatkowy, uzasadniony argument natury formalno-organizacyjnej, podbudowujący zasadność zgłoszonego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#MarceliFaska">Wybrane w dniu 17 czerwca bieżącego roku rady narodowe mają obowiązek ukonstytuowania się i zorganizowania w ciągu 2 tygodni od daty wyborów. Obie ustawy o radach narodowych zarówno „stara”, jak i „nowa” odmiennie regulują tak merytorycznie, jak i z punktu widzenia procedury takie działania, jak na przykład odbycie pierwszej sesji przez nowo wybraną radę i dokonanie takich czynności, jak wybór prezydium, uchwalenie planu pracy, powołanie komisji oraz uchwalenie regulaminu pracy rady narodowej. Dlatego też byłoby niecelowe, aby rady narodowe wybrane w dniu 17 czerwca br. konstytuowały się pod rządami obowiązującej ustawy, a po niecałych dwóch tygodniach dokonywały gruntownych zmian, dostosowując się do nowego porządku prawnego, wynikającego z wymogów ustawy lipcowej.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#MarceliFaska">Wysoka Izbo! Komisje Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Prac Ustawodawczych na wspólnym posiedzeniu w dniu 29 marca br. przeanalizowały projekt ustawy Rady Państwa, w pełni podzielając przedstawione uzasadnienie, jednomyślnie zaaprobowały jego tekst oraz upoważniły mnie, abym w ich imieniu przedstawił Wysokiej Izbie formalny wniosek, co niniejszym czynię, o uchwalenie przez obywateli posłów przedstawionego przez Radę Państwa projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w brzmieniu ujętym w drukach sejmowych nr 437 i 445 to jest bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#MarceliFaska">Obywatelu Marszałku! Przy okazji swojego wystąpienia, w imieniu posłów obu Komisji, pragnę zwrócić się do kierownictwa Rządu o spowodowanie przyspieszenia wydania niezbędnych aktów wykonawczych do ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w formie przewidzianych w niej 5 rozporządzeń Rady Ministrów. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#ZbigniewGertych">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w brzmieniu proponowanym przez Komisję Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Komisję Prac Ustawodawczych, to jest bez poprawek — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Mandatowo-Regulaminowej o projekcie uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druki nr 439 i 446).</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#ZbigniewGertych">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Gałecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#StanisławGałecki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z inicjatywy prezydiów Klubów Poselskich Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego powstał poselski projekt uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu, zawarty w druku nr 439, i mający na celu częściową zmianę struktury komisji sejmowych. Myśl zmiany tej struktury narodziła się w momencie podjęcia przez Sejm pierwszych decyzji dotyczących rekonstrukcji centrum zarządzania oraz uchwalenia ustaw wprowadzających reformę gospodarczą. U jej podstaw była chęć odejścia od resortowego układu komisji, nadania im bardziej problemowego charakteru, stworzenia komisjom korzystniejszych warunków do przekrojowego i kompleksowego analizowania problemów kraju.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#StanisławGałecki">Drugą, nie mniej ważną, przyczyną była przynależność większości posłów do więcej niż jednej komisji. Przy znacznej aktywizacji prac Sejmu i jego komisji, nadmiernie obciążało to posłów oraz stwarzało szereg problemów natury organizacyjnej. Szczególną aktywnością odznaczały się zwłaszcza komisje, do których trafiały liczne w bieżącej kadencji projekty ustaw. W porównaniu z ubiegłą kadencją, w okresie 4 minionych lat bieżącej kadencji, liczba posiedzeń Sejmu zwiększyła się o 18, posiedzeń komisji sejmowych o około 530, podkomisji zaś o ponad 600. Sejm uchwalił około 100 ustaw więcej niż w VII kadencji. Przewidziane w projekcie zmniejszenie liczby komisji z 25 do 20 stworzy wielu obywatelom posłom możliwość skoncentrowania się na pracy głównie w jednej komisji.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#StanisławGałecki">Projekt przewiduje zlikwidowanie Komisji: Gospodarki Morskiej i Żeglugi, Handlu Zagranicznego, Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, Nauki i Postępu Technicznego, Oświaty i Wychowania, Pracy i Spraw Socjalnych, Przemysłu Lekkiego, Zdrowia i Kultury Fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#StanisławGałecki">Projekt przewiduje powstanie trzech nowych komisji. Powstałaby więc Komisja Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego; Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisja Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Gospodarki Morskiej. Każda z nich skupiałaby problematykę dwóch dotychczasowych komisji. Sześć komisji będzie kontynuowało działalność przy zmienionych nazwach i częściowo zmienionym zakresie działania. W tej grupie największe zmiany zaszłyby w Komisji Przemysłu, powstającej na bazie dotychczasowej Komisji Przemyślu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa. W zamyśle wnioskodawców Komisja ta ma skupić całą problematykę przemysłu z wyjątkiem energetycznego i przemysłu wydobywczego, wyodrębnionych w oddzielnej komisji, i przemysłu spożywczego oraz drzewnego. Proponuje się ponadto wyłączyć przemysł materiałów budowlanych i pozostawić go w dotychczasowej Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Zakres problematyki Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego zostanie rozszerzony o problematykę leśnictwa. Pozwoli to skupić w jednym organie sejmowym wszystkie sprawy związane z gospodarką rolną i leśną. Jedenaście komisji kontynuowałoby działalność bez zmian. Przestanie istnieć osiem dotychczasowych komisji z tym, że funkcjonowałyby one do czasu wyboru nowych składów komisji, co prawdopodobnie stanie się na następnym posiedzeniu Sejmu. W tym czasie powinny one dokończyć w miarę możliwości rozpoczęte sprawy, podsumować swoją działalność oraz przekazać niedokończone sprawy swoim następczyniom, określonym przez Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#StanisławGałecki">Projekt zawiera bardzo ważny zapis, nakładający na Prezydium Sejmu obowiązek przedmiotowego określenia zakresu działania komisji.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#StanisławGałecki">Komisja Mandatowo-Regulaminowa gruntownie przeanalizowała przedłożony projekt uchwały i stwierdziła, że zawarte w nim propozycje ograniczają się jedynie do koniecznych zmian w strukturze komisji sejmowych. Okres do końca bieżącej kadencji powinien być wykorzystany do zebrania doświadczeń, które posłużą do przygotowania gruntowniejszych zmian na początku następnej kadencji. Jednocześnie należy prowadzić prace nad przygotowaniem propozycji zmian innych przepisów regulaminu Sejmu oraz podjąć próbę opracowania projektu ustawy określającej status posła na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#StanisławGałecki">Do przedłożonego projektu Komisja wniosła kilka poprawek. Przede wszystkim zaproponowała powrót do nazwy: Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych oraz pozostawienie gospodarki mieszkaniowej w obszarze zainteresowań Komisji Administracji, Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska. W nazwie zaś nowej Komisji Oświaty, Nauki, i Postępu Technicznego, proponuje się dodać wyraz „Wychowania”. Problematyka wychowania jest bowiem tak istotna, że nie sposób pominąć jej nawet w nazwie odpowiedniej komisji sejmowej. Wreszcie Komisja proponuje sprostowanie pewnej nieścisłości i pozostanie przy dotychczasowej nazwie Komisji do Spraw Samorządu Pracowniczego Przedsiębiorstw. Proponuje się również anulowanie uchwał Sejmu w sprawie powołania komisji nadzwyczajnych. Komisje te bowiem wykonały już powierzone im zadania.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#StanisławGałecki">W imieniu Komisji Mandatowo-Regulaminowej wnoszę, by Wysoki Sejm zechciał podjąć uchwałę w sprawie zmiany regulaminu Sejmu PRL (druki nr 439 i 466). Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Mandatowo-Regulaminową — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 16 posłów.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie zmiany regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#ZbigniewGertych">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#ZbigniewGertych">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#ZbigniewGertych">Poseł Zdzisław Pukorski w swej interpelacji podkreśla szeroki zakres wykroczeń, nadużyć i przestępstw, świadczących m.in. o nieodpowiedzialności, marnotrawstwie i niegospodarności występujących w gospodarce uspołecznionej, w tym w przemyśle, rolnictwie, budownictwie i handlu, a także w różnego rodzaju zakładach ajencyjnych i prywatnych. Poseł stwierdza, że społeczeństwo dowiaduje się o tych faktach z prasy i telewizji, ale jednocześnie nie jest informowane o konsekwencjach ponoszonych przez osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-60.13" who="#ZbigniewGertych">Autor interpelacji, nie negując potrzeby systematycznego informowania opinii społecznej o skutkach i wnioskach kontroli finansowej, zwłaszcza w przypadkach wielomilionowych nadużyć, zapytuje, jakie przedsięwzięcia i restrykcje, obok wzmożonych kontroli ze strony izb skarbowych, ma zamiar podjąć Rząd, aby radykalnie ukrócić niemal plagę wykroczeń finansowych w gospodarce uspołecznionej, spółdzielczej i pozostałej.</u>
          <u xml:id="u-60.14" who="#ZbigniewGertych">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów Minister Finansów Stanisław Nieckarz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławNieckarz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W pełni podzielam zawarty w pytaniu posła Pukorskiego niepokój wywołany rozmiarami strat, jakie ponosi gospodarka narodowa z tytułu różnego rodzaju naruszeń dyscypliny finansowej, marnotrawstwa mienia społecznego oraz popełnionych przestępstw gospodarczych. Na te szkodliwe zjawiska z całą ostrością wskazała Krajowa Konferencja Delegatów PZPR.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#StanisławNieckarz">Rozmiar strat gospodarczych wypływających z naruszeń szeroko rozumianej dyscypliny finansowej w przedsiębiorstwach jest duży. Nieprawidłowości te mają wiele płaszczyzn. Dotyczą przykładowo różnych kombinacji, mających na celu zaniżanie podatków płaconych przez przedsiębiorstwo na rzecz budżetu, niezasłużonych korzyści z tytułu zawyżonych cen, różnych strat nadzwyczajnych, marnotrawstwa, kończąc na przestępstwach gospodarczych. W roku 1983 w wyniku różnych kontroli aparatu skarbowego oraz weryfikacji bilansów w jednostkach gospodarki uspołecznionej dodatkowo przejęto do budżetu około 60 mld zł, które w sposób niezasłużony pozostałyby w przedsiębiorstwach. Ilustruje to rozmiar naruszeń dyscypliny finansowej i różnych nieprawidłowości w gospodarce finansowej przedsiębiorstw i spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#StanisławNieckarz">W porównaniu z latami poprzednimi rozmiar ujawnionych nieprawidłowości znacznie się zwiększył. Trzeba jednak podkreślić, że z drugiej strony zwiększyła się znacznie skuteczność działania kontroli finansowej w wyniku powołania w roku ubiegłym izb i urzędów skarbowych. W 1983 roku w jednostkach gospodarki uspołecznionej aparat skarbowy przeprowadził około 25 tys. różnych kontroli. Wzrostowi nieprawidłowości w gospodarce finansowej przedsiębiorstw towarzyszy więc wyższy stopień wykrywalności naruszeń dyscypliny finansowej.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#StanisławNieckarz">Największe nieprawidłowości w gospodarce przedsiębiorstw dotyczą:</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#StanisławNieckarz">— osiągania nieuzasadnionych zysków i dochodów,</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#StanisławNieckarz">— niegospodarności materiałami, surowcami, środkami trwałymi,</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#StanisławNieckarz">— strat spowodowanych brakami produkcyjnymi oraz złą jakością produkcji,</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#StanisławNieckarz">— zawyżania kosztów i nieuzasadnionych wypłat,</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#StanisławNieckarz">— zawyżania cen,</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#StanisławNieckarz">— kradzieży i innych form zaboru mienia,</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#StanisławNieckarz">— różnych nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#StanisławNieckarz">Jedynie przestępstwa gospodarcze popełnione w przedsiębiorstwach, a wykryte tylko przez aparat skarbowy wyrażają się kwotą ok. 0,5 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#StanisławNieckarz">Jakie działania zostały podjęte w roku bieżącym?</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#StanisławNieckarz">Po pierwsze — dalsze porządkowanie systemu prawnego, regulującego gospodarkę finansową przedsiębiorstw w kierunku eliminacji postanowień, które nie tworzą jeszcze wystarczającej zapory dla niegospodarności, marnotrawstwa i naruszeń dyscypliny finansowej.</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#StanisławNieckarz">Po drugie — dalsze szkolenie aparatu skarbowego, a przede wszystkim doskonalenie metod kontroli i zwiększenie jej skuteczności.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#StanisławNieckarz">Po trzecie — pogłębienie współpracy aparatu skarbowego z innymi jednostkami kontrolującymi, a zwłaszcza z organami spraw wewnętrznych, NIK i prokuratury. Lepszej koordynacji poczynań w tej dziedzinie sprzyjać będzie działalność nowo powołanego Komitetu Rady Ministrów do Spraw Przestrzegania Prawa, Porządku Publicznego i Dyscypliny Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#StanisławNieckarz">Po czwarte — poszerzenie działalności profilaktycznej m.in. przez ujawnianie mechanizmów powstawania nieprawidłowości gospodarczych i finansowych oraz nadużyć w przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#StanisławNieckarz">Po piąte — dalsze zaostrzenie sankcji finansowych i karnych w stosunku do konkretnych osób odpowiedzialnych za naruszenie dyscypliny finansowej. W tym względzie niezmiernie ważne znaczenie ma uchwalona przez Wysoką Izbę na dzisiejszym posiedzeniu znowelizowana ustawa karna skarbowa.</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#StanisławNieckarz">Do dziedzin, na których skoncentrowana zostanie działalność kontroli finansowej w bieżącym roku należy zaliczyć:</u>
          <u xml:id="u-61.19" who="#StanisławNieckarz">— po pierwsze — kontrolę rzetelności kalkulacji cenowych i kształtowania się strat spowodowanych niską jakością produkcji,</u>
          <u xml:id="u-61.20" who="#StanisławNieckarz">— po drugie — kontrolę prawidłowości naliczania płac w przedsiębiorstwach,</u>
          <u xml:id="u-61.21" who="#StanisławNieckarz">— po trzecie — kontrolę prawidłowości wykorzystania środków finansowych w przedsiębiorstwach,</u>
          <u xml:id="u-61.22" who="#StanisławNieckarz">— po czwarte — dalsze ujawnianie wszelkiego rodzaju przestępczości gospodarczej, marnotrawstwa i niegospodarności w produkcji, obrocie towarowym i transporcie,</u>
          <u xml:id="u-61.23" who="#StanisławNieckarz">— po piąte — pogłębienie kontroli dewizowej głównie w zakresie efektywności eksportu i racjonalizacji importu w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego, żeglugi dalekomorskiej i połowów dalekomorskich, jak również w przedsiębiorstwach przemysłowych w zakresie prawidłowej gospodarki środkami dewizowymi.</u>
          <u xml:id="u-61.24" who="#StanisławNieckarz">Wszystkie zarysowane w skrócie zamierzenia i kierunki działań niewątpliwie spowodują dalszy postęp w dziedzinie zwalczania niegospodarności, marnotrawstwa oraz w umacnianiu porządku i dyscypliny finansowej w gospodarce przedsiębiorstw. Należy jednak podkreślić, że sam aparat skarbowy i inne specjalistyczne służby kontroli zewnętrznej, bez szerszego wsparcia społecznego nie uporają się w pełni z tymi niekorzystnymi zjawiskami. Straty gospodarcze, nadużycia finansowe powstają przecież w konkretnych przedsiębiorstwach na oczach ludzi, przy funkcjonującej w każdym przedsiębiorstwie Kontroli wewnętrznej. Liczymy więc na szersze współdziałanie i większe zaangażowanie samorządów przedsiębiorstw, związków zawodowych, organizacji społecznych i politycznych w walce z niegospodarnością, naruszeniami dyscypliny finansowej i przestępczością gospodarczą. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-61.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ZbigniewGertych">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#ZbigniewGertych">Wobec tego sprawę interpelacji posła Zdzisława Pukorskiego uważam za wyczerpaną.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#ZbigniewGertych">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Jan Dihm — okręg wyborczy Andrychów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JanDihm">Obywatelu Premierze! Chciałem zwrócić się z zapytaniem, z którym zwrócili się do mnie wyborcy z terenu województwa bielsko-bialskiego. W kraju pracuje znaczna ilość ciągników rolniczych wykonanych przez rolników lub rzemieślników. Przy rozdrobnionej strukturze gruntów uprawnych nie mogą się one przemieszczać bez choćby częściowego korzystania z dróg publicznych. Obowiązujący obecnie Kodeks drogowy, nie zezwala na poruszanie się ich po tego rodzaju drogach, ani też (i to jest istotne) nie określa warunków technicznych, jakim powinien odpowiadać taki pojazd już wykonany, aby mógł być dopuszczony do ruchu po drogach publicznych. W ten sposób ciągniki, o których mowa, zostają praktycznie wyłączone z eksploatacji, z oczywistą szkodą dla gospodarki rolnej i rolników, którzy odpowiednią ilość własnych środków finansowych włożyli w zbudowanie takiego ciągnika. Jest to problem szczególnie dotkliwie odczuwalny w województwie bielsko-bialskim, zwłaszcza wobec zbliżających się wiosennych prac polowych oraz wobec braku w ogóle na terenie naszego kraju ciągników przystosowanych do prac w terenach górzystych.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JanDihm">Zwracam się do obywatela Premiera z prośbą o wyjaśnienie, jakie i kiedy mogą być podjęte decyzje umożliwiające dopuszczenie do ruchu ciągników wykonanych w indywidualnym zakresie. Czy można tego dokonać na podstawie zwykłych przeglądów technicznych, realizowanych blisko miejsca zamieszkania użytkownika, na przykład w państwowych ośrodkach maszynowych i w granicach kosztów nie przekraczających cen przeglądów typowych ciągników fabrycznych. Chodzi o to, żeby nie zmuszać rolnika do wykonywania ekspertyz, ewentualnie badań takich ciągników przy indywidualnym pojedynczym wykonaniu poszczególnych typów i elementów tego ciągnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewGertych">Udzielam głosu Ministrowi Komunikacji Januszowi Kamińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JanuszKamiński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na zapytanie poselskie, zgłoszone przez posła Dihma, w sprawie umożliwienia korzystania z dróg publicznych przez ciągniki rolnicze, wykonane we własnym zakresie uprzejmie wyjaśniam.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JanuszKamiński">Ciągniki takie są dopuszczone do ruchu na drogach publicznych o ile spełniają one określone warunki techniczne i o ile zostaną zarejestrowane. Sprawdzenie, czy ciągnik rolniczy odpowiada określonym warunkom technicznym dokonywane jest w ramach badania technicznego, przeprowadzonego przed pierwszą rejestracją ciągnika, a następnie tak jak wszystkich pozostałych pojazdów co roku. Badania takie mogą być przeprowadzone w dowolnej jednostce upoważnionej do tego przez wojewodę. Wyjaśniam, że na terenie województwa bielsko-bialskiego obecnie upoważnionych jest 7 takich jednostek, przy czym dokładne ich adresy można otrzymać w wydziale komunikacji Urzędu Wojewódzkiego w Bielsku Białej.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#JanuszKamiński">Badanie techniczne polega przede wszystkim na sprawdzeniu, czy ciągnik rolniczy spełnia określone warunki techniczne głównie z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu na drogach publicznych. W celu zarejestrowania ciągnika rolniczego właściciel powinien przedstawić zaświadczenie stwierdzające dokonanie z wynikiem dodatnim badania technicznego ciągnika, a ponadto powinien złożyć u naczelnika gminy odpowiedni wniosek i przedstawić dowody własności zespołów, z których został zbudowany ciągnik, uiszczenia podatku od środków transportowych, uiszczenia opłaty z tytułu ubezpieczeń komunikacyjnych, uiszczenia opłaty z tytułu czynności rejestracyjnych. Przytoczone zasady znajdują swoje prawne uregulowanie w rozporządzeniach do ustawy Prawo o ruchu drogowym, które zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw nr 6 pozycja 35.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#JanuszKamiński">Dodatkowo wyjaśniam, że głównym elementem obowiązku przeprowadzenia tych badań technicznych są względy bezpieczeństwa ruchu drogowego, po których te ciągniki po zarejestrowaniu się poruszają. Elementy układu kierowniczego, elementy hamowania, osygnalizowanie tego ciągnika muszą gwarantować bezpieczeństwo ruchu. I od tego warunku, ze względu na korzystających z dróg polskich w stosunku do posiadaczy tych ciągników, nie możemy odstąpić.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#JanuszKamiński">Wyjaśniam, że na terenie województwa bielskiego według ostatnich danych 1 ciągnik przypada na 19 hektarów gruntów ornych, co daje temu województwu punktację lepszą od krajowej o prawie 4 punkty. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję Ministrowi Kamińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Jan Dihm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanDihm">Dziękuję bardzo za wyjaśnienie, z tym, że ja mam jeszcze dwa zasadnicze pytania, których pan Minister tutaj nie wyjaśnił. Nikt z rolników nie negował, że ciągnik musi się nadawać do poruszania po drodze, bo to jest logiczne. Chodzi tylko o to, żeby były jasno określone przepisy i jasno określone warunki, które taki ciągnik musi spełnić. Rolnicy, którzy zwrócili się do mnie, stwierdzili, że nie ma takich przepisów tam, gdzie robi się przeglądy. Chodzi także o drugą sprawę, żeby było więcej punktów przeglądów w województwie. Chodzi o to, żeby rolnik nie musiał jechać 25 km ciągnikiem do określonego punktu i czekać tam przy natłoku tych ciągników kilka tygodni, do czasu dokonania przeglądu. Następne pytanie, w jaki sposób rolnik ma dojechać tym ciągnikiem, skoro nim nie wolno jechać po drodze publicznej. Stąd propozycja była bardzo prosta, żeby POM, ośrodki maszynowe i te stacje obsługi, które są upoważnione do rejestracji ciągników i samochodów, mogły dokonać określonej oceny stanu technicznego i miały prawo zarejestrować te ciągniki i dopuścić je do ruchu, przy zachowaniu wszystkich warunków technicznych, aby ciągnik nie stanowił zagrożenia na drodze. Chodzi również o to, żeby cena za ten przegląd nie była ceną horrendalną, a mieściła się mniej więcej w cenie opłat za normalny przegląd typowego ciągnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZbigniewGertych">Pan Minister zechce odpowiedzieć?</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#ZbigniewGertych">Głos ma Minister Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanuszKamiński">Jeśli można obywatelu Marszałku wyjaśnię dodatkowo. Stacje i punkty, które dokonują przeglądów technicznych, muszą posiadać specjalistyczne wyposażenie. Wyposażenie to jest określone w jednym z rozporządzeń do Prawa o ruchu drogowym. Dlatego też powiedziałem o tych 7 stacjach, które posiadają pełne techniczne wyposażenie na terenie woj. bielskiego. Prawdopodobnie zaszło tu nieporozumienie — ponieważ stacja diagnostyczna określa warunki — i spełnienie tych warunków niejednokrotnie związane jest z dużymi modernizacjami pojazdu. Natomiast cena za usługę jest typowa. Nie jest absolutnie wygórowana. Oceniający stwierdza, że trzeba po prostu przerobić układ kierowniczy, że trzeba zrobić określone jeszcze przeróbki techniczne i one rzeczywiście kosztują, ale to nie jest cena przeglądu, tylko to jest cena modernizacji ciągnika, żeby spełnił warunki bezpieczeństwa ruchu. Nie ma tutaj żadnych wygórowanych cen za dokonanie przeglądu w stosunku do tego typu ciągników. Natomiast kosztuje przeróbka ciągnika.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#JanuszKamiński">Czy można powiększyć liczbę stacji? Oczywiście będzie można, jeżeli je wyposażymy w odpowiednie urządzenia i to się robi sukcesywnie na terenie każdego województwa z wiedzą i wolą władz administracyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JanDihm">Dziękuję za wyjaśnię w imieniu rolników. Natomiast zostało moje drugie pytanie: jak dojechać do stacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZbigniewGertych">Czy ja mogę coś zaproponować obywatelu Ministrze? Ponieważ będzie okazja Obywatelu Pośle do szczegółowej dyskusji przy okazji debaty nad projektem ustawy o transporcie drogowym, który wpłynie do Sejmu — bo był rozpatrywany 30 marca przez Prezydium i przez Radę Ministrów o dopuszczeniu pojazdu do ruchu drogowego — proponuję, by tę dyskusję przenieść na posiedzenie komisji. W przyszłym miesiącu będzie można wszystkie te szczegóły omówić. Czy to satysfakcjonuje Obywatela Posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanDihm">Panie Marszałku, ja mam propozycję, żeby w takim wypadku władza lokalna czy organ, dopuszczający do ruchu, czy milicja drogowa wydawała jednorazowe zezwolenie na przejazd z miejsca garażowania do stacji obsługi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JanuszKamiński">Obywatelu Marszałku! Obywatelu Pośle! Wyjaśniam dodatkowo: to również mieści się w rozporządzeniach do Prawa o ruchu drogowym. Jest tam powiedziane, jak dojechać, jakie warunki, jakie zaświadczenia są potrzebne. Uprzejma prośba o przestudiowanie tych rozporządzeń. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#ZbigniewGertych">Będzie jeszcze okazja do wznowienia sprawy najpóźniej za miesiąc.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#ZbigniewGertych">Obecnie proszę o zabranie głosu posła Janinę Łęgowską — okręg wyborczy Warszawa-Śródmieście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JaninaŁęgowska">Mam pytanie do pana Ministra Sprawiedliwości. Posłowie interpelowani są przez społeczeństwo w sprawie opracowania i uchwalenia przez Sejm PRL ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu narkomanii. Wyborcy, zaniepokojeni rodzice, nauczyciele, przedstawiciele służb porządku publicznego w szczególności zwracają uwagę na następujące sprawy:</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#JaninaŁęgowska">— bezkarność osób wytwarzających i rozprowadzających środki odurzające i narkotyki;</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#JaninaŁęgowska">— bezkarność osób zachęcających i stwarzających warunki do używania narkotyków;</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#JaninaŁęgowska">— dobrowolność poddawania się leczeniu przez narkomanów;</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#JaninaŁęgowska">— niepokojące rozszerzenie się narkomanii wśród młodzieży szkolnej i akademickiej.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#JaninaŁęgowska">Zwraca się też uwagę na społecznie groźne skutki wzrastającego zjawiska narkomanii.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#JaninaŁęgowska">W imieniu posłów Zespołu Poselskiego miasta stołecznego Warszawy zgłaszam pytanie do pana Ministra — kiedy Rząd przedstawi Sejmowi projekt ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu narkomanii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewGertych">Proszę o udzielenie odpowiedzi Ministra Sprawiedliwości Lecha Domerackiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#LechDomeracki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z zapytaniem poselskim w sprawie projektu ustawy o zapobieganiu narkomanii uprzejmie informuję, że prace nad tym projektem ustawy zostały podjęte w marcu 1983 roku, w zespole pod przewodnictwem Ministra Sprawiedliwości wspólnie z Ministrami Zdrowia i Opieki Społecznej, Oświaty i Wychowania, Spraw Wewnętrznych, Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, z udziałem także zainteresowanych tą problematyką instytucji państwowych i organizacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#LechDomeracki">Podjęta przez Rząd inicjatywa w zakresie opracowania projektu ustawy wiązała się z nasilającym się w ostatnich latach zjawiskiem narkomanii, zwłaszcza wśród młodzieży. Dotychczasowe bowiem nieliczne i rozproszone przepisy prawne nie gwarantują dostatecznie skutecznego działania w zakresie zapobiegania narkomanii.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#LechDomeracki">Opracowany przez wspomniany zespół projekt ustawy poddany został szerokim uzgodnieniom międzyresortowym i konsultacji społecznej. Tekst projektu opublikowany był w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 13 grudnia 1983 r. Ostateczna wersja projektu ustawy uwzględniająca wyniki konsultacji społecznej, została w dniu 5 kwietnia br. przekazana do Urzędu Rady Ministrów. W razie zaakceptowania projektu przez Radę Ministrów, w najbliższym czasie zostanie on skierowany do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#LechDomeracki">W związku z zawartymi w zapytaniu uwagami pragnę poinformować, że projekt ustawy został oparty na koncepcji profilaktyczno-leczniczej. Wychodząc z tych założeń, projekt wiele uwagi poświęca profilaktyce i kształtowaniu właściwych postaw wśród młodzieży. Jest to nader istotne, gdy się zważy, że według szacunku Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, a także Instytutu Psychoneurologicznego w Warszawie liczba osób uzależnionych od środków odurzających lub psychotropowych wynosi około 35 tys. a liczba osób zagrożonych około 200 tys.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#LechDomeracki">Dlatego też projekt nakłada na organy i instytucje państwowe obowiązek informowania społeczeństwa o szkodliwości nadużywania środków odurzających psychotropowych lub innych zastępczych, zaś na Ministra Oświaty i Wychowania oraz innych zainteresowanych ministrów obowiązek objęcia programem nauczania problematyki zapobiegania narkomanii oraz stworzenia dla młodzieży zagrożonej — w ramach systemu oświaty i wychowania — odrębnych form działalności profilaktyczno-resocjalizacyjnej. Projekt wprowadza też daleko idącą reglamentację upraw maku i konopi, aby ograniczyć dostępność do surowców, z których wytwarzane są środki odurzające.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#LechDomeracki">Projekt postuluje utworzenie funduszu zapobiegania narkomanii w celu zapewnienia materialnych środków dla podejmowania działań w przedmiocie zapobiegania narkomanii, w tym stworzenia odpowiedniej bazy dla prowadzenia działalności profilaktycznej, leczniczej i rehabilitacyjno-resocjalizacyjnej. W zakresie leczenia projekt w odniesieniu do osób pełnoletnich nienaruszających porządku prawnego preferuje dobrowolność. Zarówno bowiem doświadczenia światowe, jak i rodzime wykazują, że warunkiem wszelkich oddziaływań terapeutycznych i rehabilitacyjnych jest wytworzenie u pacjenta własnej motywacji do podjęcia leczenia i woli pozbycia się uzależnienia, to zaś jest szczególnie trudne do osiągnięcia w przypadku leczenia przymusowego. Za dobrowolnością leczenia przemawiają również ogólne względy etyczne. Bezwzględny przymus leczenia może prowadzić do tzw. narkomanii ukrytej, co byłoby szczególnie groźne dla polskiego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#LechDomeracki">Jeśli chodzi o przepisy karne, to w stosunku do aktualnego stanu prawnego charakteryzują się one w projekcie ustawy rozszerzeniem zakresu przedmiotowego czynów karalnych oraz znacznym zaostrzeniem kar wobec osób, które dla uzyskania korzyści majątkowych lub osobistych podejmować będą działania zmierzające do uzależniania innych. Według projektu kto wbrew przepisom ustawy wyrabia, przerabia środki odurzające lub psychotropowe, albo mleczko makowe lub słomę makową, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 lub do lat 5 i grzywny, jeżeli czyn dotyczy znacznej ilości tych artykułów. Karę pozbawienia wolności do lat 8 i grzywny przewidziano w projekcie ustawy za czyny polegające na wprowadzeniu do obrotu wspomnianych środków czy surowców a jeszcze surowsze kary za ich przywóz z zagranicy, wywóz za granicę lub tranzyt w znacznych ilościach i w celach osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Projekt przewiduje również wysokie kary pozbawienia wolności za udzielanie innej osobie środków odurzających lub psychotropowych, za ułatwianie albo nakłanianie do ich zażywania. Jeżeli sprawca będzie działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, to według przepisów projektu będzie podlegał karze pozbawienia wolności od roku do lat 10 i karze grzywny.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#LechDomeracki">Pragnę na zakończenie podkreślić, że ustawowe uregulowanie problematyki zapobiegania i zwalczania narkomanii, jakkolwiek bardzo ważne i niezbędne, to jednak nie rozwiąże problemów związanych z tą groźną i szybko rozprzestrzeniającą się patologią społeczną. I niezbędne jest czynne, szersze niż dotychczas zaangażowanie się w jej zwalczanie szerokich kręgów społeczeństwa. Odpowiedzialne zadanie ciąży w tym względzie na rodzinie, szkole, organizacjach społecznych i młodzieżowych. Stąd też projekt ustawy stwarza podstawy do wsparcia ze strony państwa wszelkich inicjatyw, które zmierzałyby do podjęcia działań na rzecz przywracania do normalnego życia ludzi uzależnionych i przeciwdziałania dalszemu rozszerzaniu się tej plagi społecznej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję Ministrowi Lechowi Domerackiemu,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JaninaŁęgowska">Byłaby tylko prośba, ażeby już w Urzędzie Rady Ministrów również szybko, szybciej aniżeli do tej pory, opracować i przysłać do Sejmu tę ustawę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Felicja Tomiak — okręg wyborczy Andrychów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#FelicjaTomiak">Mam pytanie do Ministra Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Na wszystkich spotkaniach poselskich kobiety zadają mi jedno pytanie, dlaczego jest taka mała produkcja nici do szycia, że nie pokrywa zapotrzebowania i nie można ich nigdzie w żadnym sklepie kupić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ZbigniewGertych">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego i Lekkiego Stanisława Kłosa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławKłos">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z zapytaniem posła Felicji Tomiak, skierowanym do Ministra Przemysłu Chemicznego i Lekkiego w sprawie spadku produkcji nici oraz braku pokrycia potrzeb rynkowych na ten artykuł, przedstawiam następujące wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#StanisławKłos">Jak wiadomo, od 1980 r. rozpoczął się spadkowy trend w produkcji przemysłu lekkiego. Załamanie, które nastąpiło w tej dziedzinie przemysłu objęło również produkcję nici i jest głębsze niż w innych działach gospodarki narodowej. Przyczyny tego stanu rzeczy są dobrze znane obywatelom posłom i nie będę ich omawiał.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#StanisławKłos">Produkcja nici ulokowana jest w czterech branżach przemysłu lekkiego, przy czym około 90% całej produkcji nici jest w dwóch zakładach: w Nowosolskiej Fabryce Nici „Odra” oraz w Widzewskiej Fabryce Nici „Ariadna” w Łodzi. W 1980 r. wyprodukowano ogółem w kraju 6 440 ton nici, natomiast w roku 1982 nastąpił 38-procentowy spadek produkcji i uzyskano poziom 3 900 ton nici. Dostawy na rynek tego wyrobu również uległy obniżeniu odpowiednio z poziomu 2 tys. ton w roku 1980 do 850 ton w roku 1982.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#StanisławKłos">W celu zahamowania tej spadkowej tendencji resort przemysłu chemicznego i lekkiego podjął szereg działań, z których wymienię tylko zasadnicze.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#StanisławKłos">Po pierwsze — w latach 1983–1984 objęto produkcję nici systemem zamówień rządowych, co zapewniło producentom tego wyrobu gwarantowane zaopatrzenie w podstawowe surowce i półfabrykaty.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#StanisławKłos">Po drugie — sfinansowano import maszyn i urządzeń dla Widzewskiej Fabryki Nici „Ariadna” w Łodzi, w kwocie około 900 tys. dolarów na modernizację zakładu.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#StanisławKłos">Po trzecie — doprowadzono do wzrostu zdolności produkcyjnych w zakładach produkujących nici, takich jak Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego „Sigmatex” w Piotrkowie Trybunalskim oraz Fabryka Firanek „Wisan” w Skopaniu.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#StanisławKłos">Po czwarte — decyzją nr 7 Prezydium Rządu z dnia 14 lutego 1983 r. w sprawie intensyfikacji produkcji w przemyśle lekkim objęto produkcję przędz używanych do wytwarzania nici. Działania te przyniosą efekt w postaci przyrostu zdolności produkcyjnych w Widzewskiej Fabryce Nici „Ariadna” w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#StanisławKłos">Po piąte — wykorzystano postanowienie Rządu, zawarte w uchwale nr 88 z dnia 25 lipca 1983 r. w sprawie zapewnienia warunków sprzyjających rozwojowi produkcji rynkowej, również w stosunku do producentów nici i z tego tytułu uzyskano przyrost produkcji o 180 ton w 1983 r.</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#StanisławKłos">W wyniku podjętych działań uzyskano już w 1983 r. 15-procentowy wzrost produkcji w stosunku do wykonania roku 1982. Zwiększono również o 19% dostawy nici na rynek. Zamierzenia planowe przedsiębiorstw na rok 1984 zakładają wzrost produkcji o dalsze 400 ton, tj. około 10%. Chcemy w dostawach nici na rynek zwiększyć dynamikę o 24%. Także przyrost produkcji będzie w większości skierowany na dostawy na rynek również kosztem przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#StanisławKłos">Przedstawiając to wyjaśnienie, pragnę poinformować Wysoki Sejm, że w resorcie przemysłu chemicznego i lekkiego będą kontynuowane rozpoczęte działania w zakresie intensyfikacji produkcji, a uzyskiwany przyrost produkcji ponad dotychczasowe ustalenia będzie kierowany bezpośrednio na zaopatrzenie rynku wewnętrznego. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-83.11" who="#komentarz">(Poseł Felicja Tomiak: Dziękuję za wyjaśnienia, ale naprawdę to nie zapełni półek tak gołych i tak ubogich w te nici.)</u>
          <u xml:id="u-83.12" who="#StanisławKłos">Ale będzie więcej na pewno,</u>
          <u xml:id="u-83.13" who="#komentarz">(Poseł Felicja Tomiak: Ale kiedy?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#ZbigniewGertych">Proszę o zabranie głosu posła Zbigniewa Kledeckiego — okręg wyborczy Kalisz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#ZbigniewKledecki">W okresie stanu wojennego odbieraliśmy w Kaliszu w programie pierwszym telewizji program lokalny z ośrodka telewizyjnego w Poznaniu. Od momentu wprowadzenia programu drugiego telewizji zmuszono nas od odbierania programu lokalnego z ośrodka telewizyjnego we Wrocławiu. Program ten nie zawiera żadnych informacji dotyczących woj. kaliskiego, w przeciwieństwie do programu poznańskiego. Przy obecnej konfiguracji sieci telewizyjnej nie ma możliwości, aby pokryć całe województwo zasięgiem programu drugiego, programu lokalnego z Poznania. Czy nie można jednak powrócić do rozwiązań technicznych sprzed 1 stycznia 1984 r. i umożliwić choć połowie mieszkańców woj. kaliskiego oglądanie programu lokalnego z Poznania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#ZbigniewGertych">Proszę o odpowiedź Ministra Łączności, Władysława Majewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WładysławMajewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytanie posła Zbigniewa Kledeckiego w sprawie przywrócenia nadawania programu lokalnego telewizji przez stację I programu w Poznaniu, po uzgodnieniu z prezesem Komitetu do Spraw Radia i Telewizji wyjaśniam.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WładysławMajewski">Zgodnie z założeniami programowymi Komitetu do Spraw Radia i Telewizji sieć telewizyjna pierwszego programu nadaje centralny program ogólnopolski, natomiast sieć drugiego programu przeznaczona jest dla nadawania drugiego programu ogólnopolskiego i programów lokalnych. Odpowiednio do powyższych założeń Komitetu do Spraw Radia i Telewizji rozwijane są sieci telewizyjnych stacji nadawczych oraz sieć linii radiowych dla wysyłania programów do nadajników. Aktualnie posiadana baza umożliwia pokrycie programem I 96% kraju, a programem II 72% obszaru kraju, co obejmuje 84% ludności. Stan ten nie jest zadowalający i ma miejsce rozbudowa sieci stacji obu programów, przy czym dążymy do rozbudowy systemowej, tak aby:</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#WładysławMajewski">— po pierwsze — budować stacje w rejonach najbardziej zaludnionych, pozbawionych możliwości odbioru telewizji;</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#WładysławMajewski">— po drugie — budować stacje dla obu programów I i II ze stacjami retransmisyjnymi tak, aby całość pokrycia była zapewniona w możliwie dużym zakresie;</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#WładysławMajewski">— po trzecie — jednocześnie budować dosyłowe linie radiowe; linie radiowe nawiasem mówiąc są za dewizy, podczas gdy nadajniki są produkowane w kraju.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#WładysławMajewski">Zamierzenia inwestycyjne resortu do roku 1990 były przedmiotem obrad Komisji Komunikacji i Łączności w lutym br. Komisja przyjęła nasze zamierzenia do aprobującej wiadomości. Do roku 1990 przewidziana jest budowa szeregu nadajników dużej mocy I i II programu, 6 do 9 nadajników drugiego programu oraz szeregu stacji małej mocy i retransmisyjnych.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#WładysławMajewski">Wracając do problemu Kalisza. Obecnie rejon Kalisza odbiera program I z nadajnika w Śremie, z ośrodka poznańskiego, a program II z nadajnika na Ślęży — ośrodek wrocławski. Jest to rozwiązanie prowizoryczne. Rozwiązanie docelowe, polegające na odbiorze obu programów z ośrodka poznańskiego, wymaga wybudowania nowej stacji telewizyjnej w rejonie miejscowości Miksztat, budowy dosyłowych linii radiowych oraz modernizacji stacji radiowo-telewizyjnych w Kaliszu. Przedsięwzięcie to jest ujęte w zamierzeniach do planu na lata 1986–1990.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#WładysławMajewski">Natomiast odpowiadając ściśle na pytanie, czy nie można powrócić do nadawania programu lokalnego przez stację Poznań w I programie należy stwierdzić, że byłoby to rozwiązanie naruszające przyjęte i realizowane przez Komitet do Spraw Radia i Telewizji założenia w zakresie emisji programów, zgodnie z którymi rozwijane są i kształtowane sieci stacji nadawczych oraz dosyłowych linii radiowych. Przenoszenie programów lokalnych z jednej sieci do drugiej uniemożliwiłoby docelowy właściwy i technicznie, i ekonomicznie uzasadniony rozwój tych sieci oraz spowodowałoby konieczność dodatkowych nakładów inwestycyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#ZbigniewGertych">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#ZbigniewGertych">Informuję Wysoki Sejm, że obywatel Henryk Korotyński złożył rezygnację z funkcji sędziego Trybunału Stanu z uwagi na zły stan zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#ZbigniewGertych">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 449.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#ZbigniewGertych">Na tym kończymy 48 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-88.5" who="#ZbigniewGertych">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-88.6" who="#ZbigniewGertych">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-88.7" who="#ZbigniewGertych">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-88.8" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-88.9" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 35.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>