text_structure.xml 104 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 9 kwietnia 1987 r. Komisja Nadzwyczajna, obradująca pod przewodnictwem posła Romana Pillardy (PZPR) rozpatrzyła poselski projekt ustawy o konsultacjach społecznych i referendum.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: podsekretarz stanu w Urzędzie Rady Ministrów Kazimierz Małecki, wiceprezes Zrzeszenia Prawników Polskich Jerzy Świątkiewicz oraz przedstawiciele Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie PRL, Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Finansów, Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów oraz eksperci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełRomanPillardy">Wszyscy posłowie otrzymali przygotowane przez Kancelarię Sejmu zestawienie uwag i wniosków o projekcie ustawy, obejmujące wypowiedzi posłów w ramach pierwszego czytania oraz postulaty Rady Społeczno-Gospodarczej i Zespołu Doradców Sejmowych. Dziś posłowie otrzymali też pełny tekst opinii Rady Społeczno-Gospodarczej z dnia 2 kwietnia br.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PosełRomanPillardy">Proponuję zatem przystąpić do szczegółowego rozpatrzenia treści projektu. Jakie są uwagi do wstępu do ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełEdwardSzymański">Sugeruję na razie pominąć tytuł oraz wstęp do ustawy i wrócić do nich po rozpatrzeniu pozostałej części tekstu. Często zdarza się bowiem, iż dyskusja nad zasadniczymi kwestiami każe na nowo spojrzeć na tytuł czy preambułę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Zgadzam się z przedmówca, lecz zarazem chciałbym stwierdzić, że moim zdaniem, w preambule powinno wyraźnie mówić się nie tylko o konsultacjach i dyskusjach, lecz także o referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proponuję przyjąć wniosek posła E. Szymańskiego i na razie merytorycznie nie dyskutować nad postulatem posła W. Lewandowskiego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Przy 2. głosach wstrzymujących się Komisja przyjęła ten wniosek. Przystąpiono do dyskusji nad art. 1 projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełCzesławDąbrowski">Użyte w ust. 1 sformułowanie „węzłowe znaczenie”, charakteryzujące sprawy, jakie mogą być poddawane pod konsultację społeczną - nie jest jasne. Wprawdzie art. 8 projektu mówi w jakich sprawach decyzję o poddaniu ich konsultacji podejmują poszczególne organy państwowe, lecz wydaje mi się, że sprawa powinna zostać ujęta inaczej. Powinniśmy albo w inny sposób sformułować art. 1, albo też określić procedurę, w której następować będzie bliższe ustalenie, jakie sprawy mogą zostać poddane konsultacji. Powinien o tym decydować inny podmiot niż organ zarządzający konsultacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiceprezesZPPJerzyŚwiątkiewicz">W rozpatrywanym przepisie mowa jest, że konsultacji czy referendum mogą zostać poddane sprawy, które mają węzłowe znaczenie dla rozwoju kraju bądź określonego terenu albo interesów i warunków życia obywateli. Słowo „albo” uważam za niewłaściwe, bowiem zakłada ono przeciwstawienie sytuacji, które mogą występować równocześnie. Lepsze będzie „lub”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Popieram poprawkę prezesa J. Świątkiewicza. Nie możemy zakładać przeciwstawienia spraw o węzłowym znaczeniu dla rozwoju kraju sprawom mającym znaczenie dla interesów i warunków życia obywateli.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Mam natomiast wątpliwości co do pierwszego wniosku, sugerującego odmienne ujęcie trybu określania, jakie sprawy mają zostać poddane konsultacji czy referendum. Moim zdaniem, trafne jest obecne założenie, iż powinien to czynić organ zarządzający konsultację lub referendum. Wyobraźmy sobie bowiem, iż chodzi o decyzję Sejmu. Kto miałby - stojąc ponad Sejmem - ustalać, jakie sprawy mają podlegać konsultacji? Proponowałbym zarazem rozważyć, czy nie lepiej zamiast o „węzłowych” mówić o sprawach „podstawowych”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiceprezesZPPJerzyŚwiątkiewicz">Termin „podstawowe znaczenie” wydaje się trafny, bowiem użyty został w ustawie o systemie rad narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPRONAndrzejElbanowski">Również skłaniałbym się do nieokreślenia w art. 1 materii konsultacji w sposób ścisły. Powinno to wynikać z dalszych postanowień aktu. Równocześnie nie wydaje mi się trafne sformułowanie „konsultacji społecznej oraz referendum mogą być poddane sprawy…”. Należałoby chyba napisać „konsultacji społecznej oraz referendum poddaję się sprawy…” albo „przedmiotem konsultacji społecznej oraz referendum są…”. Obecne sformułowanie zakłada dowolność w podejmowaniu decyzji, ma smak woluntaryzmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Nie należy widzieć w tym woluntaryzmu. Owe organy biorą przecież na siebie odpowiedzialność za poddanie czy niepoddanie sprawy pod konsultację lub referendum. Nie zgadzam się więc z przedmówcą, że sformułowanie „mogą być poddawano” jest niewłaściwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Wyrażenie to akcentuje zarazem, że konsultacja czy referendum nie muszą być zarządzane, jeśli nie zachodzi taka konieczność.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Eksport prof. Eugeniusz Zieliński:</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Sądzę, że w ustawie powinny być stosowane określenia bardziej ogólne. Sugerowałbym sformułowanie: „istotne sprawy dla życia społeczeństwa i państwa w skali kraju lub dotyczące określonego terenu”. W ten sposób unika się obiegowych, politycznych, tak często używanych terminów, jak „znaczenie dla rozwoju kroju, interesów i warunków życia obywateli”, które nie pasują do aktu normatywnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Byłoby dobrze, aby z ustawy wyraźnie wynikało, co musi, a co jedynie może być poddane konsultacji czy referendum. Proponuje sformułowanie „powinny być poddawane sprawy mające istotne znaczenie…”. W ten sposób uznaniowość przesunięta zostanie na określenie, co jest „istotne”, o czym będzie decydował organ zarządzający konsultację czy referendum. On będzie musiał rozstrzygnąć, czy sprawa jest istotna czy też nie, kusimy zarazem uwzględnić, że obowiązek konsultacji pewnych zagadnień wynika już z ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym oraz innych ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełEdwardSzymański">Konstrukcja oraz brzmienie art. 1 projektu oparte zostały na art. 86 ust. 1 Konstytucji, który głosi, że „Obywatele PRL uczestniczą w sprawowaniu kontroli społecznej, w konsultacjach i dyskusjach nad węzłowymi problemami rozwoju kraju oraz zgłaszają wnioski”. Dlatego nie razi mnie określenie „węzłowe problemy” oraz cały tekst art. 1 projektu, bo on w pewnym stopniu powtarza tekst Konstytucji, a w części go rozwija. Popieram natomiast propozycję użycia słowa „lub”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełRomanPillardy">Został zgłoszony konkretny wniosek. Proponuję go przegłosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Można jeszcze uwzględnić poprawki redakcyjne, np. spójnik „bądź” zastąpić przecinkiem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełWincentyLewandowski">Z tymi uzupełnieniami Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 projektu przy trzech głosach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełWincentyLewandowski">Przystąpiono do rozważania art. 1 ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPROMAndrzejElbanowski">Proponuję umieszczenie w tym przepisie słowa „zakres”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełStanisławMajewski">Jeśli dodamy słowo „zakres”, będzie nas to obligować do określenia w ustawie spraw, które mają być poddane konsultacji społecznej albo referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zwracam uwagę, że nie było w tej sprawie wniosku ze strony członka Komisji. Bardzo cenimy udział naszych gości w obradach, ale należy wyraźnie odróżnić propozycje zgłaszane przez posłów oraz inne osoby. Nie ma więc powodu do zarządzenia głosowania.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Komisja przyjęła art. 1 ust. 2 w wersji projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełWincentyLewandowski">W art. 2 ust. 1 wątpliwości budzi stwierdzenie, że konsultacja społeczna może mieć zasięg „środowiskowy”. Co to znaczy, jaki podmiot będzie wówczas właściwy do zarządzenia konsultacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełStanisławMajewski">Myślę, że jest to czytelne: chodzi o środowiska zawodowe bądź inne grupy społeczne. Proponuję to utrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiceprezesZPPJerzyŚwiątkiewicz">Ja również uważam to za dobry termin. Dotyczy on nie podmiotu zarządzającego konsultację, lecz kręgu osób biorących w niej udział. Chodzi o związanie podmiotu konsultacji z konsultowaną materią, czyli z przedmiotem konsultacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Wycofuję swoje wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełWincentyLewandowski">Komisja przyjęła art. 2 w brzmieniu projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełEugeniuszOchendowski">Art. 3 ust. 1 stwierdza, że konsultacji społecznej o zasięgu ogólnokrajowym mogą być poddane „założenia lub określone podstawowe rozwiązania projektów ustaw, uchwał Sejmu określających kierunki działalności państwa, uchwał Rady Państwa” oraz - i od tego miejsca proponowałbym wykreślić - „normatywnych aktów prawnych wydawanych na podstawie ustaw i w celu ich wykonania przez naczelne i centralne organy administracji państwowej”. Zasady i tryb wydawania aktów wykonawczych zdeterminowane są założeniami wynikającymi z ustaw, i nie sądzę, aby dodatkowo potrzebne było ich konsultowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WiceprezesZPPJerzyŚwiątkiewicz">Mam wątpliwość, czy konsultacji społecznej powinny być poddawane projekty, czy też problemy. Projekty aktów prawnych są tekstami fachowymi, napisanymi zgodnie z wymogami techniki legislacyjnej. Dyskusja publiczna powinna koncentrować się raczej na rozwiązaniach tych projektów, to znaczy na problemach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Rozpatrywany przepis zakłada, że możliwe będzie konsultowanie założeń lub podstawowych rozwiązań projektów - a więc problemów, jak i całych projektów. Dotychczasowa praktyka również była zróżnicowana. Wydaje mi się to prawidłowe. Na tym tle mam jednak uwagę redakcyjną: czy potrzebne jest słowo „określono”, tam gdzie mowa o „określonych podstawowych rozwiązaniach”, zwłaszcza że w następnym wierszu mówi się o uchwałach Sejmu „określających” kierunki działalności państwa.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Bardziej istotna kwestia została poruszona przez posła E. Ochendowskiego. Rzeczywiście, w ustawach Sejm określa zasady i zakres aktów wykonawczych. W związku z tym może zdarzyć się, że w razie społecznej konsultacji projektu aktu wykonawczego opinia społeczna wyrażona w drodze konsultacji może być różna od woli sejmu, wyrażonej w ustawie. Może napiszmy zatem ogólnie o aktach organów administracji państwowej - bez akcentowania, że chodzi o akty wydawane na podstawie i w celu wykonania ustawy. Uważam, że może tu chodzić przede wszystkim o decyzje rządowe związane z realizacją budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełCzesławDąbrowski">Zastanawiam się, czy obok rozwiązań zawartych w projektach ustaw, uchwał Sejmu i uchwał Rady Państwa konsultacjom nie powinny być poddawane również pewne rozstrzygnięcia rządu lub terenowych organów administracji państwowej. Sądzę, że w przypadku niektórych decyzji, mających duże znaczenie dla kraju bądź regionu, propozycja taka byłaby zasadna. Konsultacjom mogłyby być poddane rozstrzygnięcia dotyczące np. polityki inwestycyjnej, pożyczek zagranicznych itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Proponuję w ust. 1 pkt 1 wykreślić sformułowanie „określone podstawowe”. Uważam, że słów tych nie trzeba powtarzać w każdym artykule.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełWincentyLewandowski">Bardzo istotne jest to, co powiedział poseł Cz. Dąbrowski. Chodzi o możliwość konsultowania pewnych problemów, które nie przybrały jeszcze postaci projektu aktu normatywnego. Proponuję, aby po słowach „uchwał Rady Państwa” dodać sformułowanie „lub Rady Ministrów” i wykreślić dalszy ciąg tego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełEugeniuszOchendowski">Proponuję w ust. 1 pkt 1 wykreślić słowa: „i w celu ich wykonania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Proponuję skreślenie w ust.1 pkt 1 słowa „prawnych”. Określenie „akty normatywne” wystarczająco precyzuje ich treść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełPiotrStefański">Mam uwagę do ust. 1 pkt 2. Konsultacje, jeśli mają być skuteczne, muszą być skoncentrowane na ściśle określonej kwestii, wymagającej rozstrzygnięcia. Konsultowanie projektu całego aktu prawnego może prowadzić do rozrzutu opinii. Uzyskalibyśmy mnóstwo uwag i wniosków, ale rozmyciu uległby ostateczny efekt konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełPiotrStefański">Obawiam się, że może zaznaczyć się tendencja do poddawania pod konsultacje całych projektów aktów normatywnych, co zwolni ich autorów od konieczności zastanawiania się nad głównymi problemami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Zgadzam się z posłem P. Stefańskim, że konsultacjom powinny być poddawane sprawy o zasadniczym, znaczeniu. Nie mogę jednak podzielić poglądu, że konsultacjom nie powinno się poddawać całych projektów aktów normatywnych. Dlatego opowiadam się za utrzymaniem ust. 1 pkt 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełRomanPillardy">Spróbujmy sformułować treść ust. 1 pkt 1. Brzmiałby on następująco: „ Założenia lub rozwiązania projektów ustaw, uchwał Sejmu określających kierunki działalności państwa, uchwał Rady Państwa oraz normatywnych aktów wydawanych przez naczelne i centralne organa administracji państwowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Proponuję, aby początek tego przepisu brzmiał następująco: „Założenia lub konkretne rozwiązania projektów…”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proponuję zmianę szyku wyrazów na: „…oraz aktów normatywnych…”.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zastanawiam się nad celowością ostatniej propozycji posła S. Zawadzkiego. Rozumiem intencje, ale nie wyobrażam sobie rozwiązań niekonkretnych. Jeśli nawet rozwiązanie jest głupie, to jednocześnie jest ono konkretne. Każde rozwiązanie jest pewnym konkretem. Organ przygotowujący konsultację powinien czuwać nad tym, by właściwie wyartykułować problem poddawany pod społeczną dyskusję. Pojęcie „rozwiązanie” jest w języku polskim na tyle czytelne, że nie wymaga dalszego precyzowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPROMAndrzejElbanowski">Zastanowi ani się, czy art. 3 pkt 1 nie należałoby uzupełnić pewnym wyjaśnieniem. W obecnym brzmieniu tekst tego przepisu może być dla ogółu obywateli mało czytelny. Istnieje obawa, że może ulec zatarciu istotna treść projektu ustawy. Zastanawiam się, czy nie dodać objaśnienia, na czym polega istota rozwiązania poddawanego konsultacji. Większość ludzi będzie miała na pewno trudności z zaopiniowaniem tekstu projektu aktu normatywnego. W tej sytuacji konsultacje mogą nabrać charakteru fasadowego. Dlatego należałoby uzupełnić ten przepis wyjaśnieniem określającym istotę rozwiązania przedkładanego pod społeczną dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Praktyka legislacyjna Sejmu wymaga przedstawiania projektów aktów prawnych wraz z uzasadnieniem. Sądzę, że uwaga ta rozwieje, przynajmniej częściowo, wątpliwości A. Elbanowskiego. Jeśli mimo to wątpliwości pozostały, to możemy do tego problemu wrócić przy omawianiu art. 10.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełPiotrStefański">Z przebiegu naszej dyskusji wynika, że wciąż brakuje przekonujących argumentów przemawiających za poddawaniem pod konsultacje całych projektów aktów normatywnych. Proponuję więc kontynuować dyskusję na ten temat i dopracować się rozwiązania w pełni nas satysfakcjonującego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Są na pewno projekty aktów normatywnych, które w ogóle nie powinny być poddawane pod konsultację. Trudno sobie wyobrazić np. konsultowanie projektu Kodeksu cywilnego. Uważam, że mijałoby się to z celem. W tym punkcie podzielam stanowisko posła P. Stefańskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Nie sądzę jednak, aby należało ograniczać prawo Sejmu czy Rady Państwa do poddawania pod konsultacje całych projektów aktów normatywnych. Przykładem aktu, który w całości mógłby być poddany pod konsultacje jest chociażby kwestia rzecznika praw obywatelskich. Uważam, że zapytanie społeczeństwa, czy opowiada się za czy przeciw byłoby niewystarczające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełRomanPillardy">Mamy więc dwie propozycje w sprawie pkt 1 podpunktu 2. Poseł P. Stefański proponuje jego wykreślenie, a poseł S. Zawadzki opowiada się za utrzymaniem tego punktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Pkt 2 jest właściwie tautologią. Jego treść zawarta jest przecież w pkt 1.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PosełWincentyLewandowski">Uważam, że w pkt 2 należy sformułować bardzo ogólny zapis dotyczący treści aktów poddawanych pod konsultacje. Chodzi o to, by przedmiotem konsultacji mogła być np. sprawa podziału dochodu narodowego na spożycie i akumulację. Rozstrzygnięcie tego problemu rzutowałoby poważnie na treść projektu NPSG. Powinniśmy dać możliwość konsultowania bardzo wstępnych założeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">W pierwszej kwestii mam inne zdanie. Nie widzę tu tautologii. W pkt 1 jest mowa o założeniach lub rozwiązaniach projektów aktów normatywnych, zaś w pkt 2 mówimy o całych projektach aktów normatywnych.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Popieram końcowy wniosek posła S. Zawadzkiego, tzn. opowiadam się za utrzymaniem pkt 2. W różnych dyskusjach zarzucano nam, że projekt ustawy jest za mało konkretny, za mało szczegółowy. Należałoby więc bardzo ostrożnie podchodzić do wszelkich propozycji zubożających.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wykreślenie pkt 2 oznaczałoby uniemożliwienie poddawania pod konsultacje wszelkich innych problemów poza tymi, które jako szczególnie ważne wybrane zostały przez organa przygotowujące konsultację. Opowiadam się za utrzymaniem tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Pkt 2 nie jest tautologią. Propozycji zgłoszonej przez posła W. Lewandowskiego odpowiada treść pkt 1. Podział dochodu narodowego może być przedmiotem uchwały Sejmu, a tym samym nic nie stoi na przeszkodzie, by poddać tę kwestię konsultacji. To samo można powiedzieć o proporcjach między spożyciem indywidualnym i zbiorowym. Tego rodzaju ogólne problemy mogą być przedmiotem konsultacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PosełRomanPillardy">Sformułowane zostały dwa wnioski w sprawie pkt 2. Poseł P. Stefański proponuje wykreślenie go, a poseł S. Zawadzki utrzymanie. Sądzę, że w dyskusji wyczerpano już wszystkie argumenty, możemy więc poddać wnioski pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PosełRomanPillardy">Komisja większością głosów zaaprobowała wniosek posła S. Zawadzkiego, tzn. opowiedziała się za utrzymaniem pkt 2.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PosełRomanPillardy">Przystąpiono do rozpatrzenia art. 3 ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proponuję, abyśmy konsekwentnie w przepisie tym wykreślili słowa: „określone podstawowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Niejasne jest dla mnie sformułowanie „rozwiązania projektów własnych rozstrzygnięć terenowych organów administracji państwowej o właściwości ogólnej bądź projekty tych rozstrzygnięć”, zawarte w ust. 2 pkt 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPRONAndrzejElbanowski">W związku z zarzutami, że projekt jest mało konkretny, chciałbym zaproponować ustalenie spraw, które muszą być poddawane pod konsultacje. Krok ten uwiarygodniłby projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPRONAndrzejElbanowski">Np. konsultowanie planu zagospodarowania przestrzennego województwie mogłoby przyczynić się do zwiększenia społecznego zainteresowania problemami swego regionu. W stosunku do jednostek podstawowych (miasta, gminy) obowiązek ten powinien być nawet rozszerzony. Na tym najniższym szczeblu można byłoby konsultować różne problemy dotyczące ochrony zdrowia, oświaty, organizacji handlu itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Chciałbym wyjaśnić wątpliwość zgłoszoną przez posła R. Tomczewskiego w sprawie treści ust. 2 pkt 2. Chodzi tu o przepisy porządkowe terenowych organów administracji państwowej wydawane w ramach tzw. prawa miejscowego. Przepis ten dotyczy również pewnych decyzji terenowych organów administracji terenowej, np. w sprawie rozmieszczenia sieci handlowej. Tego rodzaju rozstrzygnięcia mogą być przedmiotem konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Kwestię podniesioną przez A. Elbanowskiego rozstrzyga art. 21 projektu ustawy, w którym wymienia się ustawy zawierające przepisy szczególne dotyczące zasięgania opinii obywateli i ich organizacji. Wiele z nich przewiduje obligatoryjny tryb konsultowania problemów wymienionych przez A. Elbanowskiego. Można by było oczywiście ustalić katalog spraw wymagających konsultacji. Uważam jednak, że nigdy byśmy nie zdołali sporządzić wyczerpującej listy. Obecny zapis jest bardziej racjonalny, ponieważ nie stawia barier, daje większe możliwości organom przygotowującym konsultacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPRONAndrzejElbanowski">Wiemy dobrze, jak wyglądają w praktyce konsultacje. Uchwalenie tej ustawy będzie miało sens tylko wtedy, gdy pewne sprawy przybliży ona opinii publicznej. Chodzi nie tylko o wyrażanie przez obywateli stanowiska, ale i zyskanie ich poparcia dla decyzji podjętych na podstawie konsultacji. Zwrócenie uwagi jeszcze raz na to, o czym jest mowa w ustawie o radach narodowych, nie będzie tu niczym zdrożnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełMichałMarkowicz">Spotkałem się w praktyce z pewnym problemem. Jedna z miejscowości chciała zmienić przynależność do gminy. Przeprowadzono referendum i okazało się, że za zmianą tą wypowiedziała się większość biorących udział w głosowaniu. Nie była to jednak większość uprawnionych do głosowania. W tej sytuacji rada narodowa nie podjęła decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełRomanPillardy">Ta uwaga przybliża nas niewątpliwie do praktyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełElżbietaStruwe">Należałoby zwrócić uwagę na związki postanowień projektu z przepisami prawa materialnego. Kolizje w tym zakresie mogą wywołać poważne konsekwencje, w tym także finansowe. Może się mianowicie okazać, że w praktyce koszty demokracji bezpośredniej są niezwykle wysokie. Przy formułowaniu postanowień ustawy powinniśmy się zabezpieczyć przed tego rodzaju sytuacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">W sprawie poruszanej przez posła M. Markowicza należy brać pod uwagę art. 16 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Mowa w nim, że łączenie, tworzenie i zmiana przynależności miejscowości następuje w drodze uchwały Rady Państwa podejmowanej w porozumieniu z Radą Ministrów po zasięgnięciu opinii właściwej rady narodowej. Nie można ignorować tego przepisu, w przeciwnym razie powstałoby ogromne zamieszanie, gdyż każda miejscowość decydowałaby o swej przynależności.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">W tej sprawie bardzo jednoznaczne są sformułowania art. 4 projektu, który mówi o sprawach, należących do kompetencji rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PosełSylwesterZawadzki">Druga sprawa wiąże się z tym, co mówił przewodniczący A. Elbanowski. Chodzi o zasięg konsultacji na podstawie ustawy o systemie rad narodowych. Zasięg ten jest niezwykle szeroki. Może np. dotyczyć sieci handlowej, planów zagospodarowania przestrzennego itp. My mamy na myśli nieco inne problemy, np. czy lokalna społeczność preferuje budowę szkoły, czy też domu opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#PosełSylwesterZawadzki">Należałoby się zastanowić, czy w art. 3 ust. 2 pkt 2 nie wystarczyłoby pojęcie „rozstrzygnięć terenowych organów administracji państwowej o właściwości ogólnej” z pominięciem projektów tych rozstrzygnięć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Popieram stanowisko posła E. Zawadzkiego. W art. 3 ust. 2 pkt 2 należałoby wykreślić słowo „własnych”, zaś w ust. 1 pkt 2 „aktów normatywnych”. Głosowanie już to przesądziło, ale czy przedmiotem konsultacji powinny być projekty aktów normatywnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Poseł W. Lewandowski słusznie zwraca uwagę na różnicę w konstrukcji ust. 1 i ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Nawiązując do tego, co mówił poseł S. Zawadzki, ja również dostrzegam problem: czy organy przeprowadzające konsultacje mogą działać poza granicami swoich kompetencji. Odpowiedź wydaje się ewidentna, że nie. Należałoby to jednak uregulować nie w art. 3 ust. 2 pkt 2, bo sprawa dotyczy nie tylko konsultacji, ale i referendum. Choć odpowiedź - jak mówiłem - wydaje się oczywista, to mam pytanie do ekspertów, czy jest to rzeczywiście powszechnie uznana zasada, czy też należałoby powiedzieć o tym w sposób bezpośredni. Niebezpieczeństwo nadużywania tej sytuacji jest duże. Wiele istotnych spraw mieści się bowiem poza kompetencjami organów, które będą prowadziły konsultacje i referenda. Jest to problem techniki legislacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPRONAndrzejElbanowski">Pragnę polemizować z tym, co mówił poseł S. Zawadzki. Jest oczywiste, że organ może przeprowadzać konsultacje tylko co do decyzji leżących w ramach jego kompetencji. W praktyce może się to jednak przedstawiać inaczej. Posłużę się przykładem. W Poznaniu powstał w pewnym momencie projekt utworzenia nowej dzielnicy. Wniosek w tej sprawie skierowano do Rady Państwa. Nastąpiło to bez konsultacji z zainteresowaną społecznością, co napsuło wiele krwi. Chodzi przecież o przybliżenie obywateli do problemów wiążących się ze sprawowaniem władzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełWincentyLewandowski">W mojej poprzedniej wypowiedzi nie chodziło o to, że w sprawach o znaczeniu lokalnym projekty uchwał nie mogą być przedmiotem konsultacji, lecz o to, że powinien o tym mówić pkt 3 w ustępie 2, aby ustęp ten miał taką samą konstrukcję jak ustęp 1. Inaczej bowiem powstanie wrażenie, że każdy przepis skonstruowany jest na innej zasadzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PosełAleksanderZawadzki">Art. 7 ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego mówi, że projekty rozstrzygnięć o podstawowym znaczeniu należące do jej kompetencji, rada narodowa może poddawać konsultacji. Zwracam uwagę, że jest to sformułowanie węższe niż my proponujemy.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PosełAleksanderZawadzki">Ekspert Komisji doc. Eugeniusz Zieliński:</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PosełAleksanderZawadzki">Sądzę, że poseł W. Lewandowski ma rację, ponieważ między ustępami 1 i 2 występuje zbieżność. Jeśli mówi się o założeniach projektów, to po co jeszcze mówić o projektach aktów normatywnych.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PosełAleksanderZawadzki">Mam przed sobą ustawę bułgarską, w której mowa wyraźnie, że konsultacje i referendum prowadzi się w sprawach należących do kompetencji terenowych organów administracji państwowej o kompetencji ogólnej. Nie rozumiem, po co w art. 3 ust. 1 pkt 1 zawarto sformułowanie dotyczące centralnych organów administracji państwowej. Przepis ten nie powinien odnosić się np. do Urzędu ds. Cen, który przecież nie odpowiada przed Sejmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jeżeli wnioski posła W. Lewandowskiego miałyby udoskonalić redakcję projektu, to nie widzę przeszkód, aby je uwzględnić. Należałoby się tylko zastanowić, czy wszystkie rozstrzygnięcia terenowych organów administracji państwowej są aktami normatywnymi. Wydaje się, że możliwe są tu różne sytuacje.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Mecenas A. Elbanowski zwrócił uwagę na niezwykle istotny problem, który - zdaje się - umknął nam z pola widzenia. Zdarza się mianowicie, że inny organ podejmuje decyzję (w podanym przykładzie Rada Państwa), a inny występuje z wnioskiem (np. rada narodowa). Dotychczas projekt nie brał tego pod uwagę. Być może nie chcemy konsultacji tego rodzaju wniosków. Ale opinia publiczna tego oczekuje. Należałoby to dokładnie przedyskutować. W takim przypadku konsultacje może też prowadzić organ wydający decyzję, ale jest to już inna sytuacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Jeśli chodzi o wniosek posła W. Lewandowskiego, nic by się nie stało, gdyby w podobny sposób co ust. 1 zredagować ust. 2. Jest to wyłącznie kwestia redakcyjna.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Druga wątpliwość dotyczy konsultowania spraw danego terenu nie przez radę narodową tylko organ kompetentny do wydania aktu prawnego w danej sprawie. Na gruncie projektu nic nie stoi temu na przeszkodzie, aby Rada Państwa poddała swą decyzję konsultacji. Organ wnioskujący może o to nawet wnosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Ostatnio Rada Państwa podjęła kilka decyzji o wydzieleniu miast. Dokonała tego na podstawie opinii właściwych rad narodowych i po przekonsultowaniu z zainteresowanymi organizacjami. Nie wchodzi tu jednak w grę referendum z mocą wiążącą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełEugeniuszOchendowski">Padła propozycja, by w art. 3 ust. 2 pkt 2 skreślić wyraz „własnych”. Miał on na celu zaznaczenie tej sytuacji, gdy terenowe organy administracji państwowej działają nie jako organy wykonawcze rad narodowych. Chodziło o kompetencje nie związane z kompetencjami rad narodowych. Dlatego proponuję wyraz ten utrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jak w rzeczywistości jest interpretowany przepis dotyczący kompetencji „własnych”? Proszę o odpowiedź na to pytanie przedstawicieli Rady Państwa i Rady Ministrów sprawujących nadzór nad radami narodowymi. Chodzi mi w szczególności o to, czy pojęcie to jest oczywiste i jako takie interpretowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#EksportKomisjidrJerzyŚwiątkiewicz">Mam wątpliwości, czy na gruncie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego terenowe organy administracji państwowej mają w ogóle jakiekolwiek kompetencje „własne”. Ustawa mówi o kompetencjach zcentralizowanych i zdecentralizowanych. Zresztą w tym drugim przypadku mamy do czynienia raczej z dekoncentracją, a nie decentralizacją. Terenowe organy administracji państwowej „odzwierciedlają blask organów centralnych”. To słowo „własnych” mogłoby wywoływać wiele nieporozumień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Art. 124 ustawy o systemie rad narodowych mówi w ust. 1, że „Terenowe organy administracji państwowej są organami wykonawczymi i zarządzającymi rad narodowych i działają w ramach ich właściwości terytorialnej”. W ust. 2 mowa o tym, że „do właściwości terenowych organów administracji państwowej należy prowadzenie i działalność wykonawczo-zarządzająca, organizatorska i administracyjna służąca realizacji zadań rad narodowych, zgodnie z ustawami oraz uchwałami rad narodowych. Kompetencje te w dalszym ciągu nazywane będą kompetencjami zdecentralizowanymi”. Jeśli już mamy to określać, to używajmy pojęcia ustawowego i mówmy o kompetencjach zdecentralizowanych. Określenie „własnych” nie jest pojęciem ustawowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Warto dodać, że w przytoczonym artykule jest też ust. 3, który głosi: „do właściwości terenowych organów administracji państwowej należy również realizacja prawnie powierzonych im kompetencji wyłączonych ustawowo z zakresu władczej właściwości rad narodowych”. Zatem użyte w projekcie pojęcie „własnych” mieściłoby się w tej kategorii. Ustawy powierzają terenowym organom administracji państwowej pewne wydzielone sprawy, niejako z pominięciem rad narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Mam pytanie do dyrektora A. Wójcika: jakie ryzyko może powstać przez opuszczenie słowa „własne”? Co nam ono daje, gwarantuje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Sądzę, że intencją autorów projektu było podkreślenie, że chodzi o „własne” rozstrzygnięcia terenowych organów administracji państwowej, to znaczy z pominięciem sytuacji, kiedy owe organy działają Jako organy zarządzająco-wykonawcze rad narodowych, wówczas chodzi bowiem o zakres kompetencji rad narodowych. Z dyskusji widać jednak, że sprawa nie jest rozumiana jednoznacznie, dlatego myślę, że należy inaczej zredagować ten przepis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełRomanPillardy">Mamy zatem propozycję nadania art. 3 ust. 2 następującego brzmienia „Konsultacji społecznej o zasięgu lokalnym mogą być poddane: 1) założenia lub rozwiązania projektów uchwał rad narodowych, 2) założenia lub rozwiązania projektów rozstrzygnięć terenowych organów administracji państwowej o właściwości ogólnej”. Zgodnie z wnioskiem posła W. Lewandowskiego konsekwentnie powinniśmy dodać do tego pkt 3 „3) projekty aktów, o których mowa w pkt pkt 1 i 2”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Mam propozycję nieco innej redakcji, która łączyłaby pkt i 1 pkt 2: „konsultacji społecznej o zasięgu lokalnym mogą być poddane: 1) założenia lub rozwiązania projektów uchwał rad narodowych oraz rozstrzygnięć, terenowych organów administracji państwowej o właściwości ogólnej” - i tu można by dodać „należące do ich kompetencji”, następnie zaś „2) projekty uchwał i rozstrzygnięć, o których mowa w pkt 1”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Mam wielkie wątpliwości co do sformułowania „należące do ich kompetencji”. Po pierwsze, dopisując to sformułowanie na końcu przepisu, musimy mieć świadomość, że będzie ono dotyczyć nie tylko rozstrzygnięć organów administracyjnych, lecz także rad narodowych. Po drugie - i ta sprawa jest znacznie ważniejsza - dopisując owo słowa właśnie w tym miejscu, i tylko w tym miejscu, sugerować będziemy wykładnię, zgodnie z którą wszystkie inne organy, o których mowa w ustawie, mogą działać nie tylko w ramach swych kompetencji. Myślę, że jest to duże niebezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Komisja przy 5 głosach wstrzymujących się przyjęła art. 3 ust. 2 w brzmieniu zaproponowanym przez dyrektora A. Wójcika z poprawką posła J. Jaskierni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WiceprezesZPPJerzyŚwiątkiewicz">Rozpatrywany przepis pomija akty wydawane przez terenowe organy administracji działające poza systemem rad narodowych. Chodzi tu np. o decyzje dyrektorów urzędów morskich. Nikt nie zabroni im konsultowania projektów swych rozstrzygnięć z rybakami czy innymi zainteresowanymi grupami. Sprawy te trzeba by więc jakoś uwzględnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Odpowiada to naszej ogólnej intencji, aby na szczeblu centralnym możliwa była konsultacja nie tylko zamierzeń ministrów, lecz także kierowników urzędów centralnych. Na tej samej zasadzie powinna być możliwa konsultacja aktów organów administracji terenowej. Sądzę jednak, że nie byłoby celowe szczegółowe wymienianie wszystkich organów, o które chodzi. Należałoby to ująć ogólnie, zastrzegając zarazem, aby decyzja o przeprowadzeniu konsultacji była podejmowana w porozumieniu z terenowym organem administracji państwowej o kompetencji ogólnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WiceprezesZPPJerzyŚwiątkiewicz">Bardzo słusznie. Mam nawet gotowy pomysł, aby zapis ten umieścić w przepisach przejściowych, stwierdzając, że postanowienia w sprawie zarządzania konsultacji społecznych przez terenowy organ administracji państwowej o kompetencji ogólnej stosują się odpowiednio do organów administracji państwowej o terenowym zakresie działania, które nie wchodzą w skład systemu rad narodowych itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełStanisławMajewski">Może uwzględnić to raczej w art. 9, który określa, jakie podmioty upoważnione są do zgłoszenia wniosku w sprawie konsultacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosełRomanPillardy">Proponuję powrócić do sprawy w ramach dyskusji nad art. 9.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełStanisławStasiak">Konsekwentnie do zapisu art. 9 ust. ust. 1 i 2, proponuję także w ust. 3 skreślić słowa „odpowiednio” oraz „podstawowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Słowo „odpowiednio” jest niezbędne, wskazuje ono bowiem, że chodzi o odpowiednie - a nie takie same - stosowanie pierwszych dwu ustępów tego artykułu dla przeprowadzania konsultacji środowiskowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Słowo to niewiele wyjaśnia. Myślę natomiast, że powinno zostać wyraźnie powiedziane, iż konsultacje środowiskowe dotyczyć mają zagadnień, które danego środowiska dotyczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PosełEugeniuszOchendowski">Jestem za utrzymaniem słowa „odpowiednio”, przy skreśleniu „podstawowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Na tle wniosku posła W. Lewandowskiego byłoby do rozważenia, czy nie dodać na końcu słów „ a w szczególności dotyczących danego środowiska”. Będzie w ten sposób wynikało, że konsultacji środowiskowej mogą być poddawane wszelkie propozycje - nie nastąpi ograniczenie ich zakresu, a równocześnie zostanie podkreślone, że przede wszystkim chodzi o konsultowanie spraw dotyczących tego właśnie środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Zgadzam się z tym sformułowaniem.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PosełWincentyLewandowski">Komisja przyjęła art. 3 ust. 3 zgodnie z propozycją dyrektora A. Wójcika.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#PosełWincentyLewandowski">Przystąpiono do rozpatrzenia art. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">W moim przekonaniu ust. 1 nie wymaga zmian. Uważam natomiast, że konieczne jest pewne uzupełnienie ustępu 2. Sądzę, że referendum lokalne trzeba traktować jako instytucję węższą od konsultacji społecznej. Referendum lokalne może być przeprowadzone tylko w sprawach pozostających w kompetencjach rady narodowej. Dlatego po słowach „projektów uchwał” proponuję dodać sformułowanie „w sprawach należących do kompetencji rad narodowych”.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Jest to niezwykle istotne zagadnienie. Instytucja referendum lokalnego ma służyć integrowaniu społeczeństwa, a nie rozbijaniu, co może być łatwo osiągnięte, jeśli nie sprecyzujemy jego zakresu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Proponuję w ust. 1 wykreśli słowo „podstawowe” poprzedzające słowo „problemy”. Ponadto proponuję przestawienie szyku wyrazów. W nowej wersji powinniśmy zapisać: „konkretnie określone”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Mam propozycję idącą dalej. Wykreślijmy w ogóle słowo „konkretnie”. Przecież „określone problemy” są zawsze konkretne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PosełStanisławPajewski">Nie można zrezygnować ze słowa „konkretnie”, bo chodzi o jasne i dokładne sprecyzowanie problemu poddawanego pod referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Jeśli ust. 2 uzupełnimy wyrażeniem „w sprawach należących do kompetencji”, to powinniśmy wykreślić słowo „lokalne” następujące po sformułowaniu: „konkretnie określone podstawowe problemy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Proponuję w sformułowaniu „w sprawach należących do kompetencji” zastąpić słowo „kompetencji” słowem „właściwości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Nie można zrezygnować ze słowa „lokalne”, bo wówczas przepis ten zawężałby możliwość przeprowadzania referendum tylko do problemów lub rozwiązania projektów uchwał rad narodowych. Tymczasem chodzi przecież także o inne problemy, które nie muszą być wcale przedmiotem uchwał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PosełRomanPillardy">Rozumiem więc, że należy zachować sformułowanie „problemy lokalne”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Czy sformułowanie „w sprawach należących do kompetencji” odnosi się tylko do projektów uchwał rad narodowych, czy również innych problemów lokalnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PosełRomanPillardy">Jak rozumiem, obejmuje zarówno jedne, jak i drugie.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#PosełRomanPillardy">Komisja większością głosów przyjęła art. 4 wraz z poprawkami posła S. Zawadzkiego i posła W. Lewandowskiego.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#PosełRomanPillardy">Przystąpiono do rozpatrzenia art. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Z brzmienia tego artykułu nie wynika, czy sprawy dotyczące obronności państwa i sił zbrojnych oraz bezpieczeństwa i tajemnicy państwowej nie mogą być w ogóle poddane pod konsultacje i referendum, czy też nie mogą być tylko poddane w trybie określonym w art. art. 3 i 4.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#PosełRyszardTomczewski">Jeśli sprawy te w ogóle wykluczamy, to należałoby nieco przeformułować treść art. 5. Trzeba powiedzieć to wyraźnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Sądzę, że obecny zapis art. 5 jest właściwy. Nie wyklucza on możliwości poddawania tych spraw pod konsultacje i referendum, jeśli Sejm dojdzie do wniosku, że należy je przeprowadzić. Proponuję zachować art. 5 w brzmieniu projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PosełAntoniJasiński">Intencją tego zapisu było wykluczenie możliwości konsultowania i poddawania pod referendum spraw dotyczących obronności państwa, sił zbrojnych oraz bezpieczeństwa państwa i spraw stanowiących tajemnicę państwową. Aby jednak nie zamykać całkowicie takiej możliwości, proponuję nową, następującą redakcję art. 5:</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#PosełAntoniJasiński">„1. Sprawy dotyczące obronności państwa i sił zbrojnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz bezpieczeństwa państwa, jak też sprawy stanowiące tajemnicę państwową mogą być poddawane konsultacjom społecznym i referendum wyłącznie o zasięgu ogólnokrajowym.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#PosełAntoniJasiński">2. W sprawach, o których mowa w ust. 1 postanowienie o przeprowadzeniu:</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#PosełAntoniJasiński">a) konsultacji - podejmuje Rada Ministrów lub Komitet Obrony Kraju,</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#PosełAntoniJasiński">b) referendum - podejmuje Sejm na wniosek Rady Ministrów lub Komitetu Obrony Kraju”.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#PosełAntoniJasiński">Należałoby się zastanowić, czy przepis ten powinien być treścią art. 5, czy jakiegoś innego, końcowego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPRONAndrzejElbanowski">Czy nie można byłoby dopuścić rozstrzygania tego typu spraw w referendum lokalnym lub konsultacjach lokalnych? Mogłyby być one organizowane tylko za zgodą Rady Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PosełAntoniJasiński">Świadomie zrezygnowaliśmy z tej możliwości, bo wówczas rozpoczęłyby się dyskusje, czy na danym terenie ma być budowane lotnisko, czy też nie. Wymagałoby to wielu wyjaśnień, które nie zawsze mogłyby być publicznie podane. Dlatego wolelibyśmy zrezygnować z referendum lokalnego w tych sprawach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PosełWincentyLewandowski">A co ze sprawami stanowiącymi tajemnicę państwową? Czy zostaną przeniesione do innego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PosełAntoniJasiński">Chyba tak, do któregoś z końcowych artykułów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PosełStanisławMajewski">Wątpię, czy sprawy stanowiące tajemnicę państwową wymagają odrębnego uregulowania. Poza tym musimy pamiętać, że jest ustawa o ochronie tajemnicy państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Na tej samej zasadzie można również zakwestionować wyodrębnianie spraw dotyczących obronności, bezpieczeństwa i sił zbrojnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Chciałabym na tle tej dyskusji poruszyć pewną ogólną sprawę. Właśnie uchwalamy ustawę bez precedensu w świecie. Nawet w Szwajcarii wiele spraw jest wyłączonych z referendum. Powinniśmy więc zakładać pewne etapy dla wykształcenia się właściwej kultury politycznej związanej z korzystaniem z tych instrumentów. Kwestie obronności, bezpieczeństwa, tajemnicy państwowej mają ogromną wagę. Wiążą się z podstawowymi funkcjami państwa.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Powinniśmy zakładać dalszy stopniowy rozwój instytucji konsultacji i referendum. Nie wszystko można rozwiązać od razu. Dlatego opowiadani się za dotychczasową treścią art. 5 wykluczającą wprost pewne sprawy spod oceny opinii publicznej. Kiedyś w samolocie wracającym z Moskwy usłyszałem opinię, że lecimy z Kraju Rad do kraju referendów. Referendum ma służyć jednoczeniu, konsolidowaniu narodu, a nie jego dzieleniu, do czego może dojść w związku z dyskusją nad niektórymi drażliwymi sprawami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Jeśli przyjmiemy poprawkę posła A. Jasińskiego, to proponuję, aby ust. 1 proponowanego przez niego przepisu stanowił treść art. 5, zaś ust. 2 był przeniesiony do art. 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Wniosek posła A. Jasińskiego zasługuje na wielką uwagę. Sądzę jednak, że powinniśmy się ograniczyć do obecnej wersji art. 5, ponieważ nie wyklucza ona możliwości konsultacji i referendum w tych sprawach. Ponadto wniosek posła A. Jasińskiego ma mankamenty. Sejm może podejmować decyzję o referendum bez zasięgania opinii kogokolwiek. Nie musi również oczekiwać na czyjś wniosek w tej sprawie. Opowiadam się więc za utrzymaniem art. 5 w brzmieniu projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieSprawWewnętrznychJaninaOrłowska">Wniosek posła A. Jasińskiego pomija sprawy stanowiące tajemnicę państwową. Jeśli zostanie on przyjęty, to proponuję kwestię tajemnicy państwowej uwzględnić w innym artykule tej ustawy. Argument, że jest ustawa o tajemnicy państwowej nie jest w tym przypadku w pełni trafny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Sądzę, że powinniśmy pozostać przy obecnej wersji art. 5. Argumenty posła S. Zawadzkiego są przekonujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyKrajowejPRONAndrzejElbanowski">Z punktu widzenia odbioru społecznego i oceny świata zewnętrznego wniosek posła A. Jasińskiego jest bardzo trafny, ponieważ usuwa pewne tabu. Dlatego uważam, że zasługuje on na poparcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PosełEdwardSzymański">Jestem jednym ze 115 posłów, którzy podpisali się pod projektem ustawy. Problemy związane z obronnością, bezpieczeństwem, siłami zbrojnymi, tajemnicą państwową rozważaliśmy bardzo długo. Braliśmy pod uwagę wszystkie argumenty za i przeciw, które pojawiły się również w toku dzisiejszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#PosełEdwardSzymański">Wcale nie uważam, że w opinii społecznej i świata tak wiele zyskamy, jeśli zapiszemy, że u nas można wszystko konsultować, nawet to co dotyczy obronności, bezpieczeństwa i tajemnicy państwowej. Świat ocenia nas nie na podstawie treści ustaw, lecz funkcjonowania państwa.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#PosełEdwardSzymański">Osobiście będę głosował za utrzymaniem obecnej wersji art. 5, choć z wielkim szacunkiem odnoszę się do propozycji posła A. Jasińskiego. Pozwoliła ona jeszcze raz rozważyć wszystkie argumenty za i przeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#PosełRomanPillardy">Mamy więc wniosek posła R. Łukasiewicza, poparty przez posłów S. Zawadzkiego i W. Lewandowskiego w sprawie utrzymania art. 5 w dotychczasowym brzmieniu oraz wniosek posła A. Jasińskiego w sprawie nowej redakcji tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PosełEdwardSzymański">Pragnę zwrócić uwagę, że kolejność wniosków była inna. Chodzi mi jedynie o zadośćuczynienie wymogom formalnym przy głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PosełZbigniewPruszkowski">Jeśli chodzi o ścisłość formalną, to pierwszeństwo ma wersja zawarta w projekcie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Intencją propozycji posła A. Jasińskiego było - jak zrozumiałem - dążenie do bardziej precyzyjnego ujęcia treści art. 5, a nie jego zmiany. W tej sytuacji nie wiem, czy istnieje konieczność przeprowadzania głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#PosełRomanPillardy">Czy w związku z wypowiedzią posła J. Jaskierni chciałby zabrać głos poseł A. Jasiński?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PosełAntoniJasiński">Pozostawiam tę kwestię do rozstrzygnięcia Komisji. Z merytorycznego punktu widzenia nie ma oczywiście zmian. Chodzi tylko o odbiór społeczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Chciałbym nawiązać do opinii Zespołu Doradców Sejmowych. Są kraje, które w ogóle nie uznają instytucji referendum, a które uważają się za kolebkę demokracji. Przykładem takiego kraju jest m.in. Wielka Brytania. Referendum zorganizowano tam tylko raz, kiedy postanowiono zapytać naród, czy przystępować do EWG. Wydano wtedy w tej sprawie specjalną ustawę. W Anglii referendum jest w zasadzie odrzucane, gdyż panuje pogląd, że jest ono szkodliwe dla systemu przedstawicielskiego. Podobne stanowisko zajmuje RFN, gdzie nawet w sprawie broni atomowej nie przeprowadzano referendum.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Dlatego nie wiem, czy musimy się obawiać, że wykluczenie z referendum pewnych spraw spotka się ze złym przyjęciem społecznym. Jestem za art. 5 w dotychczasowym brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#PosełSylwesterZawadzki">Komisja większością głosów przyjęła art. 5 w brzmieniu projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#PosełSylwesterZawadzki">Przystąpiono do rozpatrzenia art. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PosełElżbietaStruwe">Czy nie warto by dodać w ust. 1: „oraz obywatele nie zrzeszeni”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Uważam, że wymienianie w art. 6 organizacji jest niepotrzebne. Dlatego proponuję, aby art. 6 brzmiał następująco: „W konsultacji społecznej mają prawo brać udział, obywatele indywidualnie oraz za pośrednictwem organizacji społecznych ludu pracującego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PosełAntoniJasiński">Proponuję dodać do tego artykułu ust. 3 w następującym brzmieniu: „W konsultacjach i referendum o zasięgu lokalnym biorą udział obywatele zameldowani na danym obszarze na pobyt stały”. Chodzi o to, aby obywatele, którzy czasowo przebywają na danym terenie nie wypowiadali się w sprawach, które ich nie dotyczą. Chodzi też o żołnierzy, którzy czasowo przebywają na danym terenie, a także o problem zachowania tajemnicy co do liczebności jednostek w razie głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Nie można pominąć samorządów lokalnych i zrzeszeń, a wątpię też, czy pojęcie „organizacje społeczne ludu pracującego” obejmuje wszystkie stowarzyszenia. Można też mieć wątpliwości, czy ta formuła konstytucyjna obejmuje wszystkich tych, których chcielibyśmy objąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PosełRomanPillardy">Jest to więc wniosek o utrzymanie dotychczasowego brzmienia art. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Proponuję sformułowanie jeszcze prostsze: „W konsultacji społecznej mają prawo brać udział obywatele i ich organizacje”. Czy takie sformułowanie nie załatwia sprawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zaproponowane przez posła R. Tomczewskiego wyrażenie „za pośrednictwem” byłoby mylące. Nie chodzi bowiem o pośrednictwo. Te organizacje są samodzielnymi podmiotami.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Nawiązując do propozycji poseł J. Matyńkowskiej mam wątpliwością czy np. samorząd jest organizacją. To wyliczenie zawarte w art. 6 ma walor prezentacyjny i wychowawczy. Zasługuje więc na zachowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Nawiązałbym do propozycji posła R. Tomczewskiego. Z art. 6 wynika, że istnieją dwie formy konsultacji: indywidualna i bezpośrednia, a druga przez organizacje ludu pracującego. Jeśli chodzi o wyliczenie zawarte w art. 6, to można je przyjąć, gdyż jest ono zgodne z art. 84 ust. 2 Konstytucji z dodaniem oczywiście PRON i samorządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#PosełRomanPillardy">Sformułowanie art. 6 brzmiałoby więc w ten sposób: „W konsultacji społecznej mają prawo brać udział obywatele indywidualni oraz za pośrednictwem organizacji ludu pracującego” - tu następowałby dwukropek i wyliczenie, jakie znajduje się obecnie w projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#PosełStanisławMajewski">Może należałoby wyliczyć formy udziału w konsultacji, a więc powiedzieć, że po pierwsze mogą czynić to obywatele indywidualni, po drugie za pośrednictwem organizacji takich jak PRON i inne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Być może rozwiązywałoby sprawę dodanie w zakończeniu zwrotu „jak również inne organizacje”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PosełRyszardTomczewski">Może więc należałoby powiedzieć: „organizacje ludu pracującego, a w szczególności…”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Zapominamy o tym, że istnieje art. 84 ust. 2 Konstytucji. Wydaje się, że to najszersze rozwiązanie, jakie może być. Wyliczenia art. 6 pokrywają się z art. 84 ust. 2 Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Z art. 6 wynika droga indywidualna oraz za pośrednictwem organizacji. Jest to jednak mylące. Wówczas byłoby tak, że organizacje jako takie nie miałyby prawa wypowiedzi w swoim imieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Organizacje to też grupy obywateli. Nie można przecież sprawy sprowadzać do tego, że chodzi o zarządy organizacji. Propozycja posła R. Tomczewskiego jest więc trafna. Obywatele mogą się wypowiadać w drodze listów czy zabierając głos w innych sposób, ale mogą też poprzez swoje organizacje.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Wyliczenie art. 84 ust. 2 Konstytucji nie zawiera istotnych uczestników tego procesu, tj. PRON i samorządów. Mechaniczne nawiązanie do art. 84 ust. 2 nie jest możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#PosełZbigniewPruszkowski">Wydaje mi się, że najsłuszniej byłoby powiedzieć, iż w konsultacjach biorą udział obywatele indywidualnie oraz poprzez swoje organizacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#PosełWiesławaGóźdź">Moja propozycja brzmi następująco: „W konsultacji społecznej mają prawo brać udział obywatele bezpośrednio i poprzez wszystkie organizacje struktury społecznej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Zatem - legalne i nielegalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#PosełWiesławaGóźdź">W projekcie też nie mówimy, czy są to organizacje legalne czy nielegalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jeśli się mówi, że w referendum biorą udział obywatele, to jest to kategoria bardzo szeroka, natomiast „za pośrednictwem organizacji” - jest to zupełnie inna kategoria. Rola tych podmiotów nie sprowadza się do funkcji przekazywania poglądów, ale obejmuje też prawo do zajęcia własnego stanowiska. W tym artykule wskazujemy, które podmioty mają prawo wypowiedzieć się w danej sprawie. Nie wiem, czy nie świadczy to o naszym przeczuleniu, że w uprawnieniach tych podmiotów upatrujemy zagrożenia praw obywateli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Redagowanie ustawy jest bardzo trudne. Jesteśmy zgodni w zasadniczych punktach dotyczących tego, że obywatele mogą wypowiadać się indywidualnie i w ramach swoich organizacji. Nie ma różnic co do wyliczenia tych organizacji. Stawiam więc wniosek formalny, aby zredagowanie tego artykułu zlecić Biuru Prawnemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#PosełRomanPillardy">Redakcję tę moglibyśmy zatwierdzić na posiedzeniu 17 bm. z tym zastrzeżeniem, że poseł A. Jasiński wniósł propozycję dołączenia ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Odłóżmy na razie tę sprawę, bo wnioski doradców idą jeszcze dalej i relatywizują to do prawa wyborczego do rad narodowych i Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Z dyskusji nie wynika wcale, że są tak jednoznaczne stanowiska w tej sprawie. Biuro Prawne nigdy nie uchylało się i nie uchyla się od swych powinności. Komisja powinna jednak sformułować dyrektywy dotyczące zredagowania tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PosełStanisławStasiak">Popieram to co mówi dyrektor A. Wójcik, tym bardziej, że w rozdz. II spotykamy się z podobnymi zagadnieniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Rozumiem przeciwwskazania dotyczące zwrotu „za pośrednictwem”, o których mówił poseł J. Jaskiernia. Może to ograniczać inicjatywę wymienionych dalej podmiotów. W tej sytuacji proponuję powrócić do pierwotnego sformułowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Uważam, że sformułowania „za pośrednictwem” lub „poprzez” są słuszne. Pragnę przypomnieć dyskusję nad art. 2 Konstytucji. W całej konstrukcji prawa konstytucyjnego są to organizacje pośredniczące. Proponuję przegłosowanie propozycji posła R. Tomczewskiego. Problem wyliczenia tych organizacji wiąże się z wyszczególnieniem PRON i samorządów, ale czy np. wyliczenie dotyczące zrzeszeń pracujących chłopów, zrzeszeń spółdzielczych, młodzieżowych itd. jest wyczerpujące? Są przecież zrzeszenia inteligencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieRadyMinistrówKazimierzMałecki">Dyskutując nad art. 6 ust. 1 powinniśmy się zastanowić nad połączeniem organizacji wyliczonych w art. 84 ust. 2 Konstytucji z 1952 r. z tym co wynika ze świadomości późniejszych zmian. Takie mechaniczne połączenie może powodować duże trudności interpretacyjne. Np. nie mówi się dziś o zrzeszeniach chłopów, lecz o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Dotyczy to tych organizacji, które zostały rozwinięte w późniejszych ustawach. Mówię o tym dlatego, że możemy w ten sposób przeoczyć poszczególne organizacje, a miałoby to istotne konsekwencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#PosełCzesławDąbrowski">Proponuję przegłosować obie propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PosełRomanPillardy">Padły właściwie trzy propozycje. Pierwsza - posła R. Tomczewskiego. Druga - posła S. Zawadzkiego, aby dla jasności tego ważnego artykułu zastanowić się nad jego redakcją biorąc pod uwagę, że stan prawny w tej dziedzinie uległ zmianie. Wreszcie trzecia propozycja, oby przyjąć art. 6 ust. 1 w brzmieniu takim, jak w projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Mam pytanie do ministra K. Małeckiego. Jaka byłaby najbardziej generalna klauzula mogąca stanowić wyjście z tej sytuacji? Uważam, że pojęcie „organizacje społeczne ludu rajcującego” uwzględnia wszystkie te organizacje o które nam chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#PosełStanisławMajewski">Proponuję kompromis, polegający na tym, aby pozostawić sformułowanie takie jak jest, lecz dokonać tych zmian, na potrzebę których wskazywał minister K. Małecki. Należałoby więc mówić o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, a nie zrzeszeniach pracujących chłopów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieRadyMinistrówKazimierzMałecki">Jest to trudny problem, ponieważ stan prawny jest skomplikowany. Proponowałbym poddać pojęcie „organizacje społeczne ludu pracującego” wnikliwej analizie: jak je rozumiemy i co pozostaje poza jego zakresem. Jest to pojęcie konstytucyjne, bardzo szerokie, lecz nie wszystkie organizacje, o które nam chodzi mieszczą się w nim. Proponowałbym więc wymienić w tym przepisie oprócz organizacji ludu pracującego również te, które w tym pojęciu nie mieszczą się. Będzie to jednak miało tę wadę, że wskaże od razu co nie jest organizacją ludu pracującego.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieRadyMinistrówKazimierzMałecki">Ekspert Komisji prof. Jerzy Jodłowski:</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#PodsekretarzstanuwUrzędzieRadyMinistrówKazimierzMałecki">Pojęcie organizacji ludu pracującego pochodzi z Konstytucji. Przeszło ono następnie do ustawodawstwa zwykłego, np. do Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego. W związku z tym w nauce prawa analizowano to pojęcie i jest wiele opracowań na ten temat. Rezultaty, do jakich się przy tym dochodzi polegają na tym, że jest to pojęcie bardzo szerokie. Mieszczą się w nim wszystkie organizacje o charakterze społecznym, organizacje kulturalne, regionalne, a nawet obejmujące hobbystów. Czego nie obejmuje to pojęcie? Tego, co sama Konstytucja nie zaliczała do organizacji ludu pracującego, mówiąc w odrębnym artykule o organizacjach wyznaniowych i religijnych. Z tego względu pozwalam sobie podzielić pogląd, że jest to pojęcie bardzo szerokie nie wymagające uzupełnień, oczywiście z wyjątkiem PRON i samorządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PosełStanisławMajewski">W związku z wyjaśnieniami prof. J. Jodłowskiego powstaje problem organizacji religijnych. Czy nie należałoby ich także wymienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#PosełWincentyLewandowski">W praktyce związki wyznaniowe traktuje się w dwojaki sposób. Są to kościoły z ich wewnętrzną hierarchią i strukturą organizacyjną. Niektóre ze związków wyznaniowych funkcjonują na podstawie prawa o stowarzyszeniach. Kwestia jest więc dość delikatna - prawo o stowarzyszeniach jest bardzo pojemne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">W związku z tym mam pytanie, skąd w art. 6 bierze się to wyliczenie stowarzyszeń kulturalnych, technicznych, naukowych? Kogo chcemy tu wyłączyć. Dla kogo nie przewidujemy takiego prawa? Rodzi się w tym miejscu pytanie o organizacje wyznaniowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#PosełEdwardSzymański">Na dobrą sprawę to nie ja powinienem wypowiadać się w imieniu poselskiego zespołu wnoszącego projekt. Tak jak tutaj trudno nam znaleźć odpowiednią formułę, tak i twórcy projektu mieli podobne kłopoty. Sięgnięto więc do art. 84 ust. 2 Konstytucji. Skoro to jednak nie wystarcza, to proponuję następujące sformułowanie: „W konsultacji społecznej mają prawo brać udział obywatele oraz PRON, samorządy mieszkańców, pracownicze oraz organizacje ludu pracującego”. Pozbywamy się więc sformułowania „poprzez”. Pan prof. J. Jodłowski przekonał mnie też, że w pojęciu „organizacje ludu, pracującego” mieści się lista tych organizacji, o które nam chodzi. Rzecz nie idzie o to, kogo wyłączyć, lecz o to, by krąg ten był jak najszerszy. Skoro więc lista zamieszczona w projekcie jest niepełna, a zaproponowano pojęcie tak pojemne, to niech artykuł ten składa się z takich właśnie trzech elementów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">W pełni doceniam propozycje posła B. Szymańskiego. Minister K. Małecki zwrócił nam jednak uwagę na pewne niejasności związane z pojęciem ludu pracującego. Mam więc propozycję kompromisową, aby wyliczenie ująć w sposób następujący: „PRON, organizacje polityczne, samorządy, związki zawodowe, społeczno-zawodowe, organizacje rolników, organizacje spółdzielcze, kobiece, kulturalne, młodzieżowe, sportowe i obronne, stowarzyszenia”. Nie zawężamy w ten sposób samorządów jedynie do pracowniczych i lokalnych, lecz obejmujemy także samorządy takie jak np. uczniowski, studencki, zawodowy itp. Wyliczenie wydaje się wyczerpujące, a pozostałe jego człony jasne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PosełJózefaMatyńkowska">Przedłożona propozycja wychwytuje wiele uwag zgłoszonych w dyskusji, wydaje się jednak, że traktując ją jako pierwszy z możliwych wariantów - warto także dostrzegać sformułowanie znacznie krótsze: „W konsultacji społecznej mają prawo brać udział obywatele oraz ich organizacje samorządowe i społeczne ludu pracującego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#PosełPawełSzymański">W pełni podzielam propozycję posła J. Jaskierni, która uwzględnia wszystko to co powiedziano w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#PosełRomanPillardy">Propozycji było wiele, pragnę je zatem uporządkować. Cała dyskusja zmierzała do takiego ułożenia art. 6., oby był on zgodny z oczekiwaniami społecznymi, a zarazem odpowiadał temu, co pragniemy osiągnąć w toku funkcjonowania instytucji konsultacji. Myślę, że redakcja zaproponowana przez posła J. Jaskiernię uwzględnia wnioski i uwagi posłów Tomczewskiego, S. Zawadzkiego i R. Łukasiewicza; jest także zgodna z propozycją posła E. Szymańskiego. W imieniu prezydium proponuję ją zaaprobować.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#PosełRomanPillardy">Propozycje została jednogłośnie przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Powinniśmy rozpatrzyć uwagę Zespołu Doradców Sejmowych do art. 6. ust. 2. W opinii Zespołu stwierdzono, że elektorat Sejmu i rad narodowych nie jest taki sam. Osoby czasowo przebywające poza stałym miejscem zamieszkania nie mają prawa wybierania do rad narodowych. Może zatem wziąć pod uwagę ordynację wyborczą do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#PosełWincentyLewandowski">W przypadku referendum lokalnego szczególnie ważna jest sprawa pełnej reprezentacji, umożliwienia udziału wszystkim obywatelom. Dlatego propozycja ust. 5 zgłoszona przez posła A. Jasińskiego wydaje mi się wątpliwa. Nie bałbym się sytuacji, w której w konsultacjach społecznych wezmą udział także ludzie spoza danego terenu.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#PosełWincentyLewandowski">Ekspert Komisji prof. Jerzy Jodłowski:</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#PosełWincentyLewandowski">Między zasadami prawa wyborczego do Sejmu i rad narodowych jest jeszcze jedna różnica: w wyborach do Sejmu mogą brać udział również obywatele przebywający za granicą. Komisja powinna rozważyć tę sprawę, bowiem nawet stosując zasady wyborów do Sejmu przy określaniu kręgu osób uprawnionych do głosowania - można by przyjąć, że chodzi o osoby przebywające na terenie kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Są miejscowości, w których bardzo wiele osób zamieszkuje przez wiele lat, choć są meldowane jedynie na czas określony (np. w hotelach robotniczych).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#DyrektordepartamentuwMSWJaninaOrłowska">Nasze prawo przewiduje, że w hotelu robotniczym można, być meldowanym również na stałe.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#DyrektordepartamentuwMSWJaninaOrłowska">Szef Biura Prawnego MON płk. Jerzy Olejniczak:</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#DyrektordepartamentuwMSWJaninaOrłowska">Są miejscowości wczasowe, gdzie liczba osób przyjezdnych wielokrotnie przewyższa liczbę stałych mieszkańców. Dlaczego przyjezdni mają ich majoryzować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#PodsekretarzstanuwURMKazimierzMałecki">Sugeruję, aby Komisja rozważyła przede wszystkim, czy chodzi o utrzymanie odesłania do zasad prawa wyborczego, które przewidziane jest w art. 17 projektu, ewentualnie z wyraźnym potwierdzeniem niektórych z nich, czy też intencją Komisji jest odejście od niektórych z tych zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#PosełStanisławMajewski">Nie musimy chyba określać kręgu osób, które mają prawo uczestniczyć w konsultacji, bo powinna obowiązywać zasada jak najszerszego udziału. Proponuję natomiast zapisać, że w referendum ogólnokrajowym mogą brać udział osoby, które mają czynne prawo wyborcze w wyborach do Sejmu, zaś w referendum lokalnym - osoby, które mają czynne prawo wyborcze w wyborach do rad narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Popieram uwagę ministra K. Małeckiego oraz proponuję, aby przedstawiciel Biura Prawnego przedstawił odpowiednie fragmenty ordynacji wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Zgodnie z ordynacją wyborczą do rad narodowych osoba zameldowana na pobyt czasowy może uczestniczyć w wyborach tylko wtedy, gdy przedstawi zaświadczenie o prawie do głosowania. Tym samym obowiązek udowodnienia swego prawa nałożony został na obywatela. Nie przewiduje się tu działania z urzędu. Podobnie jest w wyborach do Sejmu. Prof. J. Jodłowski wspomniał już o kwestii uczestnictwa w wyborach do Sejmu przez osoby przebywające za granicą, czego nie ma w wyborach do rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Ekspert Komisji doc. Eugeniusz Zieliński:</u>
          <u xml:id="u-163.2" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Nie wiem, czy potrzebnie wchodzi się w tak bardzo szczegółowe rozważania. Rozpatrzmy sprawę konkretnie. Przykładowo, w dwa lata po wyborach do Sejmu, GRN w Pcimiu Dolnym postanowiła o przeprowadzeniu referendum lokalnego. Czy mają w tym celu zostać sporządzone kolejne listy uprawnionych do głosowania? Przecież pociąga to niemałe koszty. W wielu krajach (np. we Francji, Szwajcarii) istnieje jednolite pojęcie prawa wyborczego, które stosuje się w takich przypadkach. Rozumiem, że myślimy o referendum jako o czymś w pełni realnym, jako instytucji, która ma być rzeczywiście stosowana, a nie w kategoriach jedynie symbolu. Jeśli tak, to musimy rzecz rozpatrywać jak najbardziej praktycznie - czy coś będzie możliwe do zastosowania, ile będzie kosztować itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#PosełRomanPillardy">Myślę, że doc. B. Zieliński ma rację - nie możemy pominąć aspektu ekonomicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#PosełStanisławMajewski">Powrócę do mej propozycji: referendum lokalne według zasad wyborów do rad narodowych, ogólnokrajowe - według zasad wyborów do Sejmu. Zyskujemy bardzo proste sformułowanie przepisu, nie musimy niczego wyłączać, nie tworzymy nowej redakcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#PodsekretarzstanuwURMKazimierzMałecki">Przyjęcie ust. 2 w brzmieniu projektu sprawi, że nie można będzie odmówić prawa udziału w referendum nikomu, kto przedstawi zaświadczenie o prawie do głosowania. Obywatel, który ma na to ochotę, może postarać się o takie zaświadczenie, i wówczas musi on zostać dopuszczony do oddania głosu. Natomiast przyjęcie proponowanego ust. 3 będzie oznaczać, że nie będzie on miał tej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Dyskusja wyjaśniła, dlaczego art. 6 ust. 2 przewiduje, że w referendum mają prawo brać udział obywatele posiadający czynne prawo wyborcze do rad narodowych. Po pierwsze, chodzi o wyłączenie osób, które przebywają za granicą. Trzeba mieć oczywiście na uwadze, że może się zdarzyć, iż w ramach tych samych czynności wyborczych odbywać się będzie głosowanie w wyborach do Sejmu oraz referendum. Musimy mieć świadomość, że w takiej sytuacji, w lokalach wyborczych za granicą, obywatele będą mogli wybierać posłów, natomiast będą pozbawieni prawa wypowiedzenia się co do postawionego w referendum pytania. Może to wywoływać komentarze.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Po drugie, chodzi o rozszerzenie możliwości udziału w referendum przez nadanie tego prawa także osobom przebywającym poza miejscem stałego pobytu. Oba te rozwiązania uważam za słuszne, choć trzeba sobie zdawać sprawę ze skutków społecznych, jakie będzie to przynosić. Skutki te musimy przedstawić społeczeństwu. Uważam również, że dodatkowy ust. 3 jest zbędny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#PosełStanisławMajewski">Argumentacja posła S. Zawadzkiego jest trafna, w związku z czym wycofuję moją propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Wniosek posła A. Jasińskiego idzie o wiele dalej. Skutkiem jego przyjęcia byłoby odejście od założeń prawa wyborczego do rad narodowych. Możemy to przyjąć, ale musimy być świadomi rezultatów. Skoro przesądziliśmy w ordynacji wyborczej, że wczasowicze oraz inne osoby, nawet na krótko przebywające w danej miejscowości, mają prawo brać udział w wyborach do rad narodowych, to konsekwentnie również w przypadku referendum lokalnego nie należałoby ich tego prawa pozbawiać.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Zwrócę jednak uwagę, że cały czas mówimy tu przecież o obecnej ordynacji do rad. Już niedługo będzie trzeba rozpatrzyć aktualność tej ordynacji przed kolejnymi wyborami do rad narodowych i wówczas będzie dobra okazja do zastanowienia się nad tą kwestią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#PosełEdwardSzymański">Wykorzystując ogólną myśl przedstawioną przez doc. E. Zielińskiego nie wiem, czy nie powinniśmy ogólnie stwierdzić, że w referendum mają prawo brać udział obywatele posiadający czynne prawo wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#PosełEdwardSzymański">Podstawowy problem dotyczy jednak referendum lokalnego. Wyobraźmy sobie, że takie referendum odbędzie się w Ciechocinku, mieście, w którym dominują kuracjusze. Np. będzie pytanie, czy remontować tężnie, czy raczej rozebrać tężnie północne dla zapewnienia lepszego przewietrzenia miasta. Czy o takich sprawach miałyby decydować osoby, które przebywają tam mniej lub bardziej przypadkowo? Zgadzam, się zatem, że w referendum lokalnym powinny brać udział wyłącznie osoby zameldowane na stałe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jak wynika z dyskusji zgadzamy się, że będzie najpraktyczniej, aby wybory do organów przedstawicielskich oraz referendum, odbywały się równocześnie, co zmniejszy koszty organizacyjne. Wydaje mi się to słuszne. Lecz jeśli tak, to dylemat o którym mówił poseł E. Szymański pozostaje w dalszym ciągu. Dlaczego odmawiać kuracjuszom przebywającym w Ciechocinku prawa do udziału w referendum lokalnym, jeśli te same osoby uprawnione są do udziału w wyborach na szczeblu lokalnym? Wracam więc do myśli, aby zagadnienie elektoratu referendum rozpatrzyć wspólnie z kwestią kręgu osób uprawnionych do głosowania w wyborach na tym samym szczeblu oraz aby uczynić to w sposób kompleksowy przy okazji spodziewanych dyskusji nad ordynacją do rad narodowych. Byłoby bowiem wielką niekonsekwencją, gdybyśmy aprobowali sytuację, w której ta sama osoba może wybrać radnych, ale nie może uczestniczyć w referendum, które wiąże się z tym samym zakresem lokalnych spraw. Z drugiej strony mam świadomość wagi argumentów podniesionych przez posła A. Jasińskiego. Z obowiązku podawania szczegółowych wyników referendum może powstać możliwość ujawnienia dokładnej liczby mieszkańców pewnego terenu, co niekiedy może przeczyć zasadom tajemnicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#PosełEdwardSzymański">Minister K. Małecki trafnie wskazał na różnice między dwoma ordynacjami, podkreślając, że ordynacja do rad narodowych nie przyznaje wprost praw wyborczych osobom zameldowanym na pobyt czasowy, lecz wymaga, aby zainteresowany sam postarał się o zaświadczenie potwierdzające jego prawo do udziału w głosowaniu. Niezależnie od tego ja bym odróżniał, czy akt wyborczy dotyczy wyłonienia przedstawicieli, czy też chodzi o podjęcie konkretnej szczegółowej decyzji, np. czy budować szkołę czy szpital.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#PosełAntoniJasiński">Nic dostrzegam tych sprzeczności. Przecież w przypadku osób przybywających czasowo ordynacja wyborcza wyraźnie uzależnia możliwość głosowania w wyborach do rad narodowych od uzyskania przez zainteresowanego zaświadczenia o prawie do głosowania, które może zostać wydane tylko przez terenowy organ administracji państwowej właściwy dla miejsca jego stałego pobytu. O ile w przypadku mieszkańców hoteli robotniczych - a więc osób nierzadko trwale związanych z danym terenem - wydaje się to zrozumiałe, o tyle gdy chodzi o wczasowiczów czy żołnierzy służby zasadniczej - chyba nie.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#PosełAntoniJasiński">Z żołnierzami jest także dodatkowy kłopot, bowiem od przyjętego w ustawie rozwiązania zależeć będzie, czy w jednostkach wojskowych mają być organizowane odrębne obwody głosowania, czy też nie będzie to konieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#PosełStanisławMajewski">Podzielam pogląd posła A. Jasińskiego, że jest to ważna sprawa, nie uważam jednak, że musimy to przesądzać już dziś. Ustawa o referendum i konsultacjach społecznych musi być zharmonizowana z całym systemem prawa, w tym przypadku z ordynacjami wyborczymi. Jeśli za rok nastąpi modyfikacja ordynacji do rad narodowych, załatwimy wówczas i tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Mam pytanie do posła A. Jasińskiego: czy żołnierze biorą udział w wyborach do rad narodowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#PosełAntoniJasiński">Tak, na podstawie odrębnych zaświadczeń o prawie do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dlaczego zatem inaczej ma być w przypadku referendum lokalnego? Każde odstępstwo od zasad prawa wyborczego wywoła w społeczeństwie niekorzystne komentarze. Może jednak zapytajmy przedstawiciela Rady Państwa jako organu sprawującego zwierzchni nadzór nad radami narodowymi. Czy z punktu widzenia interesów rad narodowych trzeba uznać za niepożądane dopuszczenie do udziału w referendum lokalnym osób przebywających czasowo na danym terenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#PosełAntoniJasiński">Chciałbym poprzeć mój wniosek kłopotliwą sytuacją organizacyjną. Jeśli dopuścimy żołnierzy do udziału w referendum, to trzeba będzie stworzyć cały mechanizm referendalny, który pozostanie pusty. Wybory do rad narodowych są swoistym ogólnonarodowym bilansem. Wiemy, jaki odsetek obywateli nas popiera w przypadku referendum lokalnego argument ten odpada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę o doprecyzowanie dwóch kwestii. Po pierwsze, który moment należy brać pod uwagę - moment, sporządzania listy wyborczej, czy moment głosowania. Po drugie, należy rozstrzygnąć, czy chodzi o zamieszkiwanie w danej miejscowości, czy też na obszarze, na którym przeprowadza się referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#PosełStanisławStasiak">Od strony technicznej sprawa jest do rozwiązania. Opracowuje się po prostu dwie karty do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#PosełRomanPillardy">Kto z ekspertów mógłby rozstrzygnąć dylematy przedstawione przez posła J. Jaskiernię?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Mam jeszcze jedną uwagę. Jeśli w danej jednostce wojskowej znajdują się żołnierze mający stałe miejsce zamieszkania w miejscu zakwaterowania jednostki, to czy będą oni mieli prawo udziału w referendum?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#DyrektordepartamentuwMSWJaninaOrłowska">W spisie wyborczym umieszcza się obywateli ze stałym meldunkiem w danej miejscowości w momencie sporządzania spisu. Potem spis jest oczywiście aktualizowany. W przypadku pierwszej wątpliwości posła J. Jaskierni, chodzi więc, jak sądzę o spis aktualny w dniu referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#PosełAntoniJasiński">Istotnie, są żołnierze pełniący służbę wojskową w jednostkach zlokalizowanych w ich rodzinnych miejscowościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Moja uwaga szła dalej. Bywa np. tak, żołnierz z Sosnowca pełni służbę w Katowicach. Czy żołnierz ten może wziąć udział w referendum zorganizowanym na terenie woj. katowickiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#PosełRomanPillardy">Jest wniosek posła E. Szymańskiego, aby w ust. 2 po słowach „czynne prawo wyborcze” wykreślić dalszy ciąg zdania tzn. sformułowanie „do rad narodowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Nie istnieje pojęcie abstrakcyjnego „czynnego prawa wyborczego”. Istnieje prawo wyborcze do rad narodowych, do Sejmu itp. Musi to być dokładnie określone. Ograniczenie się do sformułowania „czynne prawo wyborczo” byłoby tylko pozorną ucieczką od problemu. Zaraz pojawiłyby się pytania, o jakie prawo wyborcze chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Chciałbym, przypomnieć treść art. 17 ust. 3: „Rada Państwa, kierując się zasadami prawa wyborczego, określa szczegółowe zasady i tryb przeprowadzania referendum…”. Wynika z tego, że problem został scedowany na Radę Państwa. Nasza dyskusja dowodzi, że jego rozstrzygnięcie jest bardzo trudne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Wypowiedz posła S. Zawadzkiego świadczy o tym, że dyskusja nasza jest bezprzedmiotowa. Nie dzielmy włosa na czworo. Od początku byłem przeciwny zawężaniu prawa udziału w referendum tylko do stałych mieszkańców. Wątpię, czy wczasowicze w Ciechocinku będą brać ze swoich miejscowości zaświadczenia, by móc uczestniczyć w referendum przeprowadzanym w Ciechocinku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Sprawa jest bardzo poważna. Rozstrzyganie o prawach wyborczych wymaga niezwykłej precyzji. Cedowanie tego zadania na Radę Państwa byłoby nieporozumieniem. Aktualnie ordynacja wyborcza przekazuje Radzie Państwa pewne sprawy, ale wyłącznie o charakterze proceduralnym. Cedowanie nie dotyczy określania podmiotów uprawnionych do głosowania. W tej sprawie ustawa musi zawierać bardzo precyzyjną formułę. Krąg podmiotów uprawnionych do głosowania musi być określony w ustawie. Rada Państwa może natomiast precyzować techniczne aspekty procedury.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jeśli chodzi o ust. 2, to zasadniczą kwestią jest opowiedzenie się za ordynacją do rad bądź ordynacją wyborczą do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#PosełEdwardSzymański">Wycofuję swój wniosek dotyczący ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dyrektor J. Orłowska wyjaśniła kwestię sporządzania spisów wyborczych. Interesuje mnie, co się dzieje, jeśli spis zostaje sporządzony 6 tygodni przed wyborami, a w międzyczasie dany obywatel zmienia miejsce stałego pobytu. Dlatego dopominam się o wyraźne określenie, że chodzi o dzień, w którym przeprowadza się referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#PosełWincentyLewandowski">Nasza dyskusja dowodzi, jak trudny i złożony jest to problem. Proponuję, by nie tworzyć innego prawa wyborczego. Jestem przeciwny obowiązywaniu innych zasad przy wyborach do Sejmu, a innych w referendum. Powiedzmy, że referendum ogólnokrajowe odbywa się na takich, samych zasadach, jak wybory do Sejmu, zaś referendum lokalne opiera się na zasadach stosowanych przy wyborach do rad narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#PosełRomanPillardy">Jest to zatem powrót do wcześniejszego wniosku posła St. Majewskiego, który już został wycofany.</u>
          <u xml:id="u-194.1" who="#PosełRomanPillardy">Był również wniosek posła R. Łukasiewicza, by utrzymać art. 6 ust. 2 w dotychczasowym brzmieniu. Poseł E. Szymański wycofał swój wniosek. W tej sytuacji nadszedł - jak sądzę - moment głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Rozumiem intencję projektodawców. Kierowali się oni dążeniem do ograniczenia kosztów przeprowadzenia referendum. Opowiadam się za wersją przyjętą w projekcie poselskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#PosełRomanPillardy">Poddaję zatem pod głosowanie art. 6 ust. 2 w następującym brzmieniu: „W referendum mają prawo brać udział obywatele posiadający czynne prawo wyborcze do rad narodowych”.</u>
          <u xml:id="u-196.1" who="#PosełRomanPillardy">Komisja większością głosów przyjęła art. 6 ust. 2 w brzmieniu projektu.</u>
          <u xml:id="u-196.2" who="#PosełRomanPillardy">Chciałbym przypomnieć wniosek posła A. Jasińskiego. Zgodnie z nim ust. 3 brzmiałby następująco:</u>
          <u xml:id="u-196.3" who="#PosełRomanPillardy">„W konsultacjach i referendum lokalnym biorą udział obywatele zameldowani w danej miejscowości na pobyt stały”. W dyskusji przedstawiono różne racje - za i przeciw. Zgodni byliśmy w jednym, a mianowicie, że w referendum lokalnym powinni się wypowiadać stali mieszkańcy danego regionu. Minister K. Małecki zgłosił zastrzeżenie, że przyjęcie tej zasady stanowiłoby zawężenie prawa wyborczego wynikającego z ordynacji do rad narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Myślałem, że jeśli przyjmiemy ust. 2, to nie będziemy już dyskutować nad ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#PosełRomanPillardy">Są to dwie odrębne sprawy. Musimy rozstrzygnąć kwestię ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Sądzę, że przesłanki natury psychologicznej i socjologicznej przemawiają za tym, by przyjąć, że mieszkańcy zameldowani na pobyt tymczasowy nie będą w stanie wpłynąć istotnie na rozstrzygnięcie sprawy poddanej pod referendum. Dlatego uważam, że nie należy tworzyć dodatkowych zasad określających warunki udziału w referendum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Proponuję następujący zapis: „W referendum ogólnokrajowym mają prawo brać udział obywatele przebywający w kraju; uczestniczą oni w referendum na zasadach określonych w ordynacji wyborczej do Sejmu. W referendum lokalnym mają prawo brać udział obywatele zameldowani na stałe w danej miejscowości; uczestniczą oni w referendum na zasadach określonych w ordynacji wyborczej do rad narodowych”. Zawężenie prawa jest nie do przyjęcia. Moja propozycja uwzględnia wnioski posłów A. Jasińskiego i J. Jaskierni. Rozwiązanie takie można uzasadnić i wyjaśnić obywatelom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#PosełAntoniJasiński">Wycofuję mój wniosek. Przychylam się do redakcji zaproponowanej przez posła S. Zawadzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Proponuję następujące sformułowanie: „W referendum mają prawo brać udział obywatele posiadający czynne prawo wyborcze do rad narodowych, z tym, że w referendum lokalnym prawo to przysługuje obywatelom zamieszkałym na danym obszarze w dniu przeprowadzenia referendum”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Odnoszę wrażenie, że propozycja dyrektora A. Wójcika zmienia sens wniosku posła S. Zawadzkiego. Proponuję ogłosić przerwę, w czasie której autorzy poszczególnych wniosków sprecyzują je na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#PosełJózefaMatyńkowska">W moim odczuciu głosowanie nad art. 6 ust. 2 było nieprawidłowe. Nie miałam możliwości opowiedzenia się za rozwiązaniem, które wiąże udział w referendum ogólnokrajowym z ordynacją wyborczą do Sejmu i odpowiednio udział w referendum lokalnym z ordynacją wyborczą do rad narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#PosełRyszardŁukasiewicz">Stawiając wniosek przegłosowania ust. 2 w wersji zgłoszonej przez projektantów ustawy nie chciałem nikomu utrudniać wypowiedzenia się. Każdy poseł ma trzy możliwości głosowania; za, przeciw, wstrzymania się od głosu. Jeśli większość przyjęła proponowany zapis, to wynika stąd logicznie, że drugi wniosek nie przeszedłby. Jedynym uchybieniem było być może przejście do porządku dziennego nad jego formalnym przegłosowaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#PosełRomanPillardy">Jeśli popełniłem jakąś nieścisłość, to nie wynikała ona na pewno z dążenia do rozstrzygnięcia treści ust. 2 niezgodnego z wolą Komisji.</u>
          <u xml:id="u-206.1" who="#PosełRomanPillardy">Dyskusja nad art. 6. powinna być zakończona jeszcze dziś, ponieważ jest to artykuł decydujący o dalszym postępowaniu. Poseł S. Zawadzki proponował przekazanie redakcji ust. 2 Biuru Prawnemu. Nie gwarantuje to jednak, że uzyskamy zapis satysfakcjonujący Komisję.</u>
          <u xml:id="u-206.2" who="#PosełRomanPillardy">Dyskusję nad art. 6 ust. 2 podjęto po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-206.3" who="#PosełRomanPillardy">W przerwie poprosiłem dyrektora W. Wójcika o przygotowanie wspólnie z posłem S. Zawadzkim redakcji ust. ust. 2 i 3. Wprawdzie ust. 2 już przegłosowaliśmy, ale wobec zgłoszonych wątpliwości i dużego znaczenia tego artykułu dla całości ustawy uważam, że powinniśmy do kwestii tych powrócić. Wypracowana propozycja brzmiałaby następująco:</u>
          <u xml:id="u-206.4" who="#PosełRomanPillardy">Ust. 2 „W referendum ogólnokrajowym mają prawo brać udział obywatele przebywający w kraju, posiadający czynne prawo wyborcze do Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-206.5" who="#PosełRomanPillardy">Ust. „W referendum, lokalnym mają prawo brać udział obywatele na stałe zameldowani, posiadający czynne prawo wyborcze do rad narodowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Chodziło nam o ujęcie precyzyjne, takie, które nie wywoływałoby wątpliwości np. co do obywateli pozostających za granicą, mogłoby to bowiem wzbudzić zainteresowanie Trybunału Konstytucyjnego. Chodziło nam też o ujęcie zrozumiałe. Mówimy więc jasno, w przypadku referendum ogólnokrajowego o prawie wyborczym do Sejmu, w przypadku zaś referendum lokalnego - o prawie wyborczym do rad narodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#PosełAntoniJasiński">Miałbym następujące uzupełnienie do ust. 3. Po słowie „obywatele” proponuję dodać „zameldowani na pobyt stały na obszarze objętym referendum”, i dalej jak w przedłożonej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#DyrektorBiuraPrawnegoKancelariiSejmuAdamWójcik">Brak tu jeszcze jednego elementu. Powinniśmy powiedzieć, że chodzi o obywateli zameldowanych na danym terenie: „w dniu przeprowadzania referendum”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#PosełSylwesterZawadzki">Nie ma takiej potrzeby. Praktyka jest tego rodzaju, że bierze się pod uwagę osoby zameldowana na 3 dni przed głosowaniem.</u>
          <u xml:id="u-210.1" who="#PosełSylwesterZawadzki">Komisja jednomyślnie przyjęła art. 6 ust. ust. 2 i 3 w brzmieniu zgłoszonym przez posła R. Pillardego wraz z poprawką posła A. Jasińskiego.</u>
          <u xml:id="u-210.2" who="#PosełSylwesterZawadzki">Postanowiono odroczyć obrady do następnego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>