text_structure.xml
33.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 16 czerwca 1982 r. Międzykomisyjny Zespół ds. Handlu Zagranicznego, obradujący pod przewodnictwem posła Longina Cegielskiego (PZPR), rozpatrzył:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- sprawozdanie z wykonania planu oraz sytuację gospodarczą kraju w I kwartale 1982 r., założenia centralnego planu na II kwartał i prognozy procesów gospodarczych w II półroczu br. w części dotyczącej handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Komisji Planowania przy Radzie Ministrów z zastępcą przewodniczącego Stanisławem Długoszem, Ministerstwa Handlu Zagranicznego z wiceministrem Andrzejem Doroszem, Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Narodowego Banku Polskiego oraz Polskiej Akademii Nauk.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">Poseł Longin Cegielski (PZPR) zapoznał uczestników zespołu z niektórymi wnioskami i wagami, jakie na temat handlu zagranicznego zgłoszone zostały przez Komisję Handlu Zagranicznego oraz inne komisje sejmowe. Wspólnym mianownikiem poselskich opinii była konstatacja, iż sytuacja w handlu zagranicznym Jest lustrzanym odbiciem ogólnej sytuacji w całej gospodarce narodowej. Zwracano jednak uwagę, że możliwości handlu zagranicznego były nieco większe, niż produkcja towarów przeznaczonych na eksport. Ilustracją tej tezy może być fakt, że wartość zawartych umów przekraczała o 5 mld zł dew. wartość towarów i wyrobów przeznaczonych na eksport. Komisja Handlu Zagranicznego zwróciła w związku z tym uwagę na konieczność intensyfikacji produkcji materialnej jako niezbędnego warunku rozszerzenia zarówno eksportu, jak i importu. Dotyczy to w szczególności - wobec znanej sytuacji w handlu z Zachodem - krajów socjalistycznych, a także handlu z krajami Trzeciego Świata.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Posłowie postulowali rozszerzenie koncesji dla przedsiębiorstw posiadających po temu warunki. Zwracano uwagę na duże zainteresowanie systemem motywacyjnych odpisów eksportowych. Istotną uwagą Komisji Handlu Zagranicznego było stwierdzenie o niedostatecznej ciągle współpracy pomiędzy Ministerstwem Handlu Zagranicznego a resortami gospodarczymi. Komisja opowiedziała się za rozszerzeniem samodzielności central handlu zagranicznego. Trzy wnioski dotyczyły nieprawidłowości przy zawieraniu kontraktów.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Wnioski zgłaszane przez posłów innych komisji sejmowych dotyczą zarówno spraw ogólnych jak i szczegółowych. Brak pełnej analizy importochłonności naszej gospodarki - stwierdzali posłowie w debacie budżetowej - nie pozwala ocenić i kreować polityki proeksportowej i antyimportowej. Konieczne jest zmniejszenie, a następnie odejście od dofinansowywania działalności eksportowej. Postulowano korektę cen, w związku ze zmianą kursów dolara i rubla.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Krytycznie ocenili posłowie eksport budownictwa, postulując niezbędne zmiany jego organizacji. Chodzi o dopuszczenie do tej działalności jedynie przedsiębiorstw wyspecjalizowanych, gwarantujących uzyskanie korzystnych rezultatów. Istotnym wnioskiem debaty poselskiej w trakcie analizy planu jest stwierdzenie, że planowane zadania handlu zagranicznego na r. 1982 należy uznać jako dolną granicę.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">Zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Stanisław Długosz skoncentrował swoje wystąpienie na ogólnej ocenie wyników handlu zagranicznego w roku minionym, oraz kierunkach działania w r. 1982, zmierzających do uzyskania poprawy w naszych stosunkach handlowych z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">W r. 1981 zaznaczyły się trzy wyraźne tendencje w handlu zagranicznym. Był to rok bardzo istotnego spadku zarówno po strojnie eksportu jak i importu, głównie do krajów kapitalistycznych. Natomiast w stosunkach z krajami socjalistycznymi nastąpiła pewna poprawa. W imporcie udział krajów socjalistycznych zwiększył się z 55,6% w r. 1980 do prawie 65% w r. 1981. Generalnie osłabiliśmy w stosunkach z partnerami zachodnimi naszą pozycję, jako wiarygodnego kontrahenta i skutki tego zjawiska będziemy odczuwać również w latach najbliższych. W stosunkach handlowych ze Związkiem Radzieckim wystąpiły w ub. roku trzy formy współdziałania. Pierwsza - to dodatkowe dostawy, głównie artykułów konsumpcyjnych i rynkowych; druga - liczne operacje kredytowe z łączną dotacją wartości ok. 470 mln dolarów; trzecia - gotowość do kredytowania naszego ujemnego salda.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">Minister Stanisław Długosz zwrócił uwagę na pewne różnice występujące w ub.r., jak również w pierwszych miesiącach br. w stosunkach handlowych z krajami socjalistycznymi. Do maja br. utrzymywała się tendencja zmniejszania zadłużenia Polski wobec tych krajów. Wyniki pierwszych pięciu miesięcy stanowiły pod tym względem pewne zaskoczenie dla ekonomistów, w związku z tym kwestia utrzymania zadłużenia Polski na poziomie z początku r. 1981 podejmowana była w rozmowach premiera Wojciecha Jaruzelskiego podczas ostatnich wizyt państwowych.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">Jak dotychczas najlepsze wyniki uzyskujemy w stosunkach handlowych ze Związkiem Radzieckim, a także Węgrami, Bułgarią i Rumunią, natomiast niekorzystna sytuacja utrzymuje się w stosunkach handlowych z NRD i Czechosłowacją. Kwestię przyspieszenia dostaw, zwłaszcza dostaw surowca dla Polski, podnoszono podczas niedawnej 36 sesji RWPG.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">Oceniając sankcje gospodarcze stosowane przez kraje zachodnie wobec Polski i częściowo Zw. Radzieckiego po 13 grudnia 1981 r., minister St. Długosz zwrócił uwagę na skutki ekonomiczne i finansowe tzw. blokady i rysującym się w związku z tym problemem handlu zagranicznego w r. 1982. Wg oceny Komisji Planowania w obrotach handlowych z krajami socjalistycznymi przewiduje się uzyskanie dynamiki eksportu na poziomie ok. 10% głównie z tytułu dostaw węgla. Po stronie importu przewiduje się pewne zmniejszenie zadań, m.in. zmniejszenie importu maszyn i urządzeń, przy utrzymaniu zwiększonych dostaw artykułów rynkowych. Saldo utrzyma się na poziomie 1 mld rubli. Tak więc na koniec r. 1982 zadłużenie nasze w stosunku do krajów socjalistycznych zbliży się do 4 mld rubli, z czego ok. 3,5 mld wyniesie dług wobec Związku Radzieckiego. Istnieją jednak zapewnienia, iż naszego zadłużenia wobec ZSRR nie będziemy musieli spłacać przed końcem r. 1985.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">Poważnym niepokojem napawają przewidywane obroty handlowe z krajami kapitalistycznymi. Należy brać pod uwagę poważne odchylenie od zakładanych planów, głównie w części importowej. Dla przypomnienia, eksport planowano na poziomie 5,9 mld dolarów z czego może uda się uzyskać 4,9-5,3 mld dolarów. Po stronie importu spadek będzie znacznie większy; planowano 5,7 mld dolarów, a uzyska się prawdopodobnie 3,9-4,3 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">Do głównego problemu w handlu zagranicznym w r. 1982 w układzie wewnętrznym zaliczyć trzeba restrukturyzację przemysłu. Chodzi o dostosowanie się przemysłu do naszych potrzeb gospodarki żywnościowej, surowcowej i energetycznej oraz pobudzenie proeksportowe całej gospodarki. Rząd przygotowuje projekt uchwały. Sprawy te podnoszone były również podczas obrad ostatniej 36 sesji RWPG. W komunikacie końcowym odnaleźć można echa tych podstawowych problemów. Oprócz spraw wyżywienia i trudności energetycznych, dużo uwagi poświęcono problemom postępu technicznego. Chodzi przede wszystkim o uniezależnienie się od gospodarki Zachodu, co nie jest jednak równoznaczne z autarchią.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Pogłębienie współpracy gospodarczej krajów RWPG uznać trzeba obecnie za zadanie najważniejsze. Chodzi o rozwiązania doraźne, ale również sięgające okresu trzyletniego oraz bardziej odległej perspektywy. Jeśli chodzi o pomoc doraźną, to po 13 grudnia 1981 r. była ona wyraźna i ocenia się jej wartość na ok. 150 mln rubli. Bardziej prawidłowa jest formuła partnerskiej współpracy niż pomocy. W takiej też intencji zwróciliśmy się do krajów socjalistycznych o przyspieszenie dostaw surowców, warunkujących utrzymanie ciągłej produkcji i zatrudnienia. Jeśli chodzi o współdziałanie średniookresowe do końca 1985 r., to propozycje nasze dotyczą wspólnego zakończenia zadań inwestycyjnych. Nie została wypracowane jeszcze formuła takiej współpracy.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">We współpracy perspektywicznej najważniejsze dziedziny to energetyka oraz przemysły surowcowe. Istotne rezultaty osiągnęliśmy w przemyśle motoryzacyjnym (kooperacja ze Związkiem Radzieckim), przemyśle okrętowym oraz środków nowoczesnej łączności. Rysuje się perspektywa współdziałania z Węgrami, a także Bułgarią i Rumunią i być może ze Związkiem Radzieckim, w dziedzinie telewizji kolorowej.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">Mamy więc do czynienia ze. zjawiskiem stopniowego wiązania się strukturalnego systemów gospodarczych krajów socjalistycznych na lata najbliższe, a także na okres perspektywiczny.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">W stosunkach z krajami kapitalistycznymi mamy do czynienia z trzema zjawiskami. Negatywnym nastawieniem politycznym, naszym rosnącym zadłużeniem oraz zmianą struktury importu z krajów kapitalistycznych. Brane są pod uwagę trzy warianty rozwoju sytuacji. Pierwszy - trwanie napięcia, a w konsekwencji pogłębienie blokady, a być może ogłoszenie Polski jako partnera niewypłacalnego; drugi - powolnego powrotu i pewnej normalizacji stosunków; trzeci wariant najbardziej optymistyczny, ale najmniej realistyczny - dogadanie się z partnerami kapitalistycznymi. Zadłużenie nasze wobec krajów kapitalistycznych sięga obecnie 26-27 mld dolarów, z czego w br. powinniśmy spłacić 11 mld dolarów, a w r. 1983 obsługa zadłużenia powinna wynieść 7-7,5 mld dolarów. Mimo prób ze strony Polski negocjowania obsługi zadłużenia - sprawa znalazła się obecnie w impasie. W pierwszej fazie odmówiono negocjowania o przedłużeniu spłat kredytu, gwarantowanych przez rządy państw zachodnich. Również w pierwszej fazie takie stanowisko zajęli bankierzy prywatni. Potem bardziej realistyczna ocena skłoniła ich do szukania rozwiązań kompromisowych.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">Wydaje się jednak, że zarówno zadłużenia gwarantowane jak i kredyty udzielane przez poszczególne prywatne banki muszą być rozwiązane globalnie. Masze szanse spłacenia w tym roku odsetek w wysokości 3 mld dolarów są właściwie żadne.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#Sprawozdawca">Staraliśmy się płacić odsetki i w zasadzie za 1981 r. wszystkie odsetki zapłaciliśmy. Są na ten temat w naszym kraju różne poglądy. Jedni uważają, że odsetki powinniśmy płacić, inni natomiast, że ich spłatę powinniśmy jednostronnie odłożyć. Rozwiązanie, które będzie określało sposób refinansowania, pozwoli naszym partnerom na udzielanie nam nowych kredytów transakcyjnych. Obecnie nasze przedsiębiorstwa handlu zagranicznego wykorzystują jedynie kredyty udzielone nam w latach ubiegłych. Wynika to po części z politycznej woli przysporzenia nam kłopotów, a po części z niewiarygodności Polski jako partnera finansowego i niepewności co do politycznej przyszłości Polski - aczkolwiek pewne banki sygnalizowały, że byłyby gotowe udzielić nam krótkoterminowych kredytów na sfinansowanie produkcji eksportowej. Inicjatywy te są jednak utrudnione przez brak generalnego porozumienia.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#Sprawozdawca">Obecnie wśród naszych ekonomistów proponowane są trzy sposoby rozwiązania te sprawy. Pierwszy zakłada powtórzenie operacji ubiegłorocznej przy zastosowaniu jednak dłuższego niż 4-letni okres karencji spłaty długów. Drugi opiera się na zasadzie restrukturalizacji naszego zadłużenia w czasie. Polegałoby to na znacznym wydłużeniu okresu spłat z zachowaniem pewnego okresu karencji. W tej sytuacji nasze wpływy z eksportu moglibyśmy przeznaczyć przez pewien czas na finansowanie importu. Po tym okresie mielibyśmy obowiązek przeznaczania z góry określonej części wpływów z eksportu na pokrycie naszych długów. Problemem jest tu kwestia odsetek. Nasi rozmówcy zapewne będą skłonni do żądania rynkowej stopy oprocentowania, która nie daje nam szans wywiązania się ze zobowiązań w dającej się przewidzieć przyszłości. Trzecia koncepcja zakłada skonsolidowanie zadłużenia i również rozłożenie spłat na długi okres z przyjęciem pewnej karencji. Dotychczas przy takich operacjach wobec krajów kapitalistycznych - między innymi wobec RFN w latach siedemdziesiątych stosowano sprowadzenie stopy procentowej do bardzo niskiego poziomu. W naszym przypadku nie możemy jednak na to liczyć ze względów politycznych. Przedstawione koncepcie rozważane będą jednostronnie i w ramach naszego rządu, by w chwili, gdy partnerzy okażą gotowość do rozmów mieć pogląd na istniejące możliwości.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#Sprawozdawca">W przypadku przyjęcia drugiej lub trzeciej koncepcji jest niebezpieczeństwo ogłoszenia Polski bankrutem i publicznego stwierdzenia niewypłacalności. Miałoby to bardzo poważne skutki nie tylko dla nas, ale także dla całego światowego systemu finansowego; dla innych krajów socjalistycznych oraz dla krajów Trzeciego Świata. Istnieje ryzyko, że przypadek taki mógłby stać się precedensem dla wielokrotnie bardziej zadłużonych krajów Trzeciego Świata, takich jak Brazylia czy Meksyk.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#Sprawozdawca">Obecnie sytuacja ma charakter patowy: nie płacimy i nie rozmawiamy z naszymi partnerami.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#Sprawozdawca">Ewentualne rozmowy utrudniałaby niewłaściwa struktura naszego importu. Nadal zarówno w ub.r., jak i w roku obecnym 40% importu przejadamy.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#Sprawozdawca">W Komisji Planowania zaawansowane są prace nad wieloletnim planem współpracy gospodarczej z krajami trzeciego świata. Udział krajów rozwijających się w naszym handlu zagranicznym jest niższy, niż w handlu zagranicznym Rumunii i Związku Radzieckiego i podobny jak w Czechosłowacji i w NRD. Wskaźnik ten nie świadczy więc o naszym szczególnym odstawaniu pod tym względem, nie może również jednak zadowalać. Z drugiej strony dynamika wzrostu obrotów z tym obszarem była niższa od tempa wzrostu cen w latach siedemdziesiątych, co świadczy o realnym spadku obrotów.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#Sprawozdawca">Nasza koncentracja na wysoko rozwiniętych krajach kapitalistycznych spowodowana była koniecznością wygospodarowania nadwyżki pozwalającej na rozpoczęcie spłaty zadłużenia. Mitem jest bowiem teza, że możliwe jest osiągnięcie w obrotach z Trzecim Światem nadwyżki gotówkowej pozwalającej na wykorzystanie jej do sploty długów. Innym mitem jest możliwość zastąpienia przez I i II obszar naszych kontaktów z wysoko rozwiniętymi krajami kapitalistycznymi. Nasze obroty z trzecim światem koncentrują się obecnie na kilku zaledwie partnerach. Należą do nich Brazylia, Libia i Irak. Nie powinno nas to zadowalać. Nasze możliwości przemysłowe i badawcze mogą być atrakcyjne dla tych partnerów, choć oczywiście niewielkie dają nam szanse na rynkach krajów rozwiniętych. Polska może przedstawić atrakcyjne oferty eksportu małych i średnich zakładów przemysłowych, dostosowanych do lokalnych potrzeb. Możemy również uczestniczyć w większych przedsięwzięciach inwestycyjnych z zakresu przetwórstwa spożywczego i energetyki. Atrakcyjnym przedmiotem naszego eksportu do tego rejonu mogą być usługi budowlane i geologiczne oraz współpraca organizacji infrastruktury transportowej, w tym dla transportu morskiego i kolejowego.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#Sprawozdawca">Obecna sytuacja w naszym kraju, związana z przejściowym okresem wprowadzania reformy gospodarczej, powoduje trudności w kompleksowym oferowaniu transakcji importowo-eksportowych prowadzonych przez różne centralę handlu zagranicznego. Proponujemy więc powołanie specjalnych przedsiębiorstw handlu zagranicznego specjalizujących się nie w handlu pewną grupą towarów, lecz nastawionych na obsługę pewnych obszarów geograficznych. Mogłyby one handlować bezpośrednio z producentami i odbiorcami w kraju lub korzystać z pośrednictwa innych central handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#Sprawozdawca">W ramach reformy i w wyniku odpowiednich decyzji Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów już dzisiaj kooperanci mogą gromadzić środki z odpisów na swych kontach dewizowych - jeśli przekaże im te środki eksportera wyrobu finalnego. Głównym problemem dla nas nie jest jednak założenie kont, lecz zapewnienie gotówki w każdym przypadku, gdy dysponent konta zamierza skorzystać ze zgromadzonych środków. Zastanawiamy się również, jak system ten rozszerzyć na przedsiębiorstwa eksportujące do I obszaru płatniczego.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#Sprawozdawca">Sprawy kursowe zamierzamy dogłębnie przedyskutować po uzyskaniu danych za I półrocze 1982 r. Dane uzyskane po 3 miesiącach, zgodnie przez wszystkich zainteresowanych uznawane są za mało wiarygodne, gdyż nowe zasady nie były jeszcze w pełni upowszechnione i sytuacja była niestabilna. Wiele danych świadczy jednak o tym, że decyzja ustalenia kursu na poziomie 80 zł za dolara i 68 zł za rubla była trafna. Decyzji o polityce kursowej nie można podejmować z dnia na dzień. Okazało się np., że decyzja o zniesieniu kategorii złotego dewizowego uzyskała wymiar ekonomiczny, a nie tylko czysto statystyczny.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#Sprawozdawca">Innym problemem są ceny w handlu zagranicznym i zysk z eksportu. Komisja Planowania i Ministerstwo Handlu Zagranicznego optowały za koncepcją wydzielenia zysku z eksportu, jako metody popierania tendencji proeksportowej. Zostaliśmy jednak w Komisji do spraw Reformy przegłosowani przez profesorów wyżej ceniących czystość formalną układu, niż jego działanie. W ostatnim okresie udział cen transakcyjnych w eksporcie nawet się zmniejszył. Dzisiaj jestem już przekonany, że nigdy nie osiągniemy 100% udziału cen transakcyjnych w naszym handlu zagranicznym, dobrze byłoby jednak zbliżyć się do tego celu. Przewidujemy możliwość określenia w planie na r. 1983 branż i towarów, dla których zostałyby stworzone szczególne warunki rozwoju kierunku eksportu. Do środków tych zaliczamy kredyty złotówkowe, kredyty dewizowe na szybko rentujące inwestycje oraz możliwość stosowania cen umownych.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#Sprawozdawca">Również w 1983 r. istniała będzie konieczność rozdzielania środków dewizowych. Premier ostatnio rozesłał okólnik dotyczący zasad racjonalizacji importu, który w istocie jest listą towarów, których import jest zakazany. Oczywiście nawet taki okólnik nie jest skuteczny wobec przedsiębiorstw dysponujących odpisami dewizowymi. Możemy wobec nich operować jedynie stawkami celnymi. Konieczne jest także rozwijanie inicjatyw antyimportowych oraz wprowadzających zachęty do przechodzenia na surowce krajowe. Założeniem przy popieraniu produkcji antyimportowej musi być korzystanie z surowców krajowych oraz wykorzystanie istniejących mocy produkcyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WiceministerhandluzagranicznegoAndrzejDorosz">Ocena Ministerstwa Handlu Zagranicznego pokrywa się z przedstawioną opinią Komisji Planowania. W I kwartale eksport do I obszaru płatniczego wzrósł o 10%, a import osiągnął 98% zeszłorocznego. Jest to głównie wynikiem zmniejszonego zapotrzebowania na wyroby przemysłu elektromaszynowego. Eksport do II obszaru osiągnął zaledwie 88% poziomu ubiegłorocznego, a import 70%. W stosunku do założeń planu był on znacznie niższy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WiceministerhandluzagranicznegoAndrzejDorosz">Przedstawiciel Polskiej Akademii Nauk prof. Stanisław Kuziński: Prowadzimy badania nad przebiegiem reformy gospodarczej w kilkudziesięciu wybranych przedsiębiorstwach. Wykazują one tendencję do całkowitego odejścia od cen transakcyjnych w handlu zagranicznym. Z badań wynika, że nawet gdyby ceny te były wyższe przedsiębiorstwa niechętnie brałyby na siebie związane z tym ryzyko. Jeśli zatem Komisja Planowania zamierza wrócić do szerokiego stosowania cen transakcyjnych, kurs 80 zł za dolara będzie niemożliwy do utrzymania. Podwyższenie kursu byłoby sposobem na zmniejszenie dotacji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WiceministerhandluzagranicznegoAndrzejDorosz">Przedsiębiorstwa nie są również zbytnio zainteresowane uzyskiwaniem koncesji na prowadzenie własnej działalności w zakresie handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WiceministerhandluzagranicznegoAndrzejDorosz">Cieszy mnie informacja, że rozdzielnictwo surowców importowanych odbywać się będzie metodą przedmiotową, a nie podmiotową.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WiceministerhandluzagranicznegoAndrzejDorosz">Utrzymanie rozdzielnictwa w jakiejkolwiek formie spowoduje jednak gromadzenie nieprawidłowych zapasów i rozpychanie się łokciami w walce o miejsce w rozdzielniku. Proponuję więc przynajmniej częściowo zastąpić rozdzielnik aukcją czy też giełdą podczas której producenci licytowaliby, kto potrafi uzyskać więcej dolarów z danej porcji surowca. Wiąże się to z propozycją stosowania cen komercyjnych na deficytowe środki produkcji. Zgadzam się z tezą, że obrót targowiskowy stanowi niewielką część obrotu towarami rolnymi w Polsce, skoro jednak żerują na nim spekulanci nie widać powodu, by nie miało zysku tego przechwycić państwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełTadeuszPizoń">Sprawa cen na towary rolne nie jest taka prosta. Obroty na wolnym rynku zbożem są zazwyczaj niewielkie. W skali masowej tego rodzaju transakcji nie praktykuje się. Kupowanie przez producentów zboża dla produkcji mięsa po cenach wolnorynkowych byłoby samobójstwem. Dlatego ceny te nie mogą być podstawą przy ustalaniu cen skupu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełTadeuszPizoń">Należy zweryfikować przedsiębiorstwa prowadzące eksport budowlany, które nie są w stanie wykazać się opłacalnymi wynikami. Ponadto dziwi mnie, że eksportujemy cukrownie, podczas gdy w naszym kraju kampania cukrownicza trwa o wiele za długo.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełZdzisławaSudyka">Jaki ma sens nawiązywanie w dzisiejszej sytuacji stosunków handlowych z takimi krajami, jak Turcja czy Brazylia. Nie mamy na tym rynku żadnego rozeznania.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PosełZdzisławaSudyka">Eksport usług budowlanych jest materiało- i transportochłonny. Pojawia się pytanie, czy mamy na ten cel dostateczne środki w kraju. Dotyczy to zwłaszcza planowanego eksportu usług transportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełStanisławRostworowski">Jaki kierunek polityki cen zamierzamy przyjąć w handlu zagranicznym. Minister St. Długosz powiedział, że zamierza się rozszerzyć zakres stosowania cen transakcyjnych, a z drugiej strony, że nie planuje się zmiany polityki kursowej. Sądzę, że straty w cenach transakcyjnych powinny być dotowane, a zyski pozostawać w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełStanisławRostworowski">Spotkałem się z przypadkiem, że przedsiębiorstwo eksportując niewielką część swej produkcji do krajów I obszaru płatniczego, uzyskuje z tego eksportu wysoki dochód, który powoduje gwałtowny wzrost opodatkowania całości jego produkcji - zarówno przeznaczonej na kraj, jak i na eksport. Dlatego proponuję wprowadzenie osobnych rachunków zysków eksportowych. Rachunki te mogłyby być w sposób preferencyjny opodatkowane.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PosełStanisławRostworowski">Zastępca przewodniczącego Komisji Planowania Stanisław Długosz. W pełni zgadzam się z posłem S. Rostworowskim. W chwili, gdy eksport jest życiową koniecznością muszą istnieć silne bodźce dla producentów do jego rozwijania. W koncepcji zespołu VIII Komisji ds. Reformy uważaliśmy, że jedynym warunkiem, jaki musi spełnić przedsiębiorstwo pragnące uzyskać koncesję na własną działalność zagraniczną jest posiadanie odpowiednio silnych zespołów pracowniczych, potrafiących prowadzić działalność międzyresortową. Wszystkie inne warunki mogą być w szczególnych przypadkach pominięte i wystarczy do tego celu decyzja prezesa Rady Ministrów. Podobnie jak poseł Rostworowski wypowiadaliśmy się za podziałem zysków na krajowe i eksportowe, przynajmniej do celów podatkowych. Nie udało się nam jednak tego załatwić, gdyż strona przeciwna wysunęła argument, że integrowanie zysku jest podstawą reformy gospodarczej i że każda inna droga prowadzi do ponownego szufladkowania na produkcję eksportową, rynkową, kooperacyjną, zaopatrzeniową itd. Moim zdaniem, jest to klasyczny przykład dylematu między teoretycznym pięknem koncepcji i jej praktyczną skutecznością.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PosełStanisławRostworowski">System dopłat wyrównawczych już obecnie przynosi pozytywne wyniki. Dotowanie przedmiotowe i konieczność negocjowania wysokości dopłat z MHZ powoduje ostrożniejsze szafowanie kosztami produkcji. Zdarza się, że minister odmawia dotacji stwierdzając, że dany eksport nie jest dla nas opłacalny. Sądzę, że w przyszłości sytuacje takie będą jeszcze częstsze. Musimy tworzyć mechanizmy, których wynik sprzedaży danego towaru i uzyskana cena transakcyjna będą bezpośrednio wpływały na sytuację producenta. Sprawę tę dobrze rozwiązali Węgrzy wprowadzając zasadę, że jeśli udział eksportu w produkcji jest większy niż 3%, przedsiębiorstwo może w obrocie krajowym stosować takie same ceny jak w eksporcie.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PosełStanisławRostworowski">Przykro mi, że cofnęliśmy się od szerokiego stosowania cen transakcyjnych i zgadzam się z posłem S. Rostworowskim, że należałoby ustalić taki kurs, który pozwalałby dotować eksport nieopłacalny z podatków uzyskanych od eksportu opłacalnego - gdyż przecież zgadzamy się chyba, że eksport opłacalny powinien być opodatkowany?</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PosełStanisławRostworowski">Problemy ze stosowaniem cen transakcyjnych najlepiej można zilustrować na przykładzie ropy naftowej. Sprowadzamy ją z ZSRR po cenach znacznie niższych od cen światowych. Czy korzyść z tego powinny odnosić poszczególne przedsiębiorstwa, czy budżet jako całość? Uważam natomiast za błąd, że nie wprowadzono ceny transakcyjnej przy rozliczeniach górnictwa ze eksportowany węgiel. Dziś musimy stosować z jednej strony subwencje dla górnictwa, a z drugiej dochody z eksportu węgla odkładane są do innej kieszeni.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PosełStanisławRostworowski">Naszych kontaktów z Trzecim Światem nie należy nie doceniać. Mamy obecnie kadrę ludzi, którzy z tymi krajami się zetknęli i znają tamtejsze warunki. Potrzeba uruchomienia tego potencjału była jednym z motywów podjęcia programu współpracy z tym obszarem. Muszę także wyjaśnić pewne nieporozumienie: nie zamierzamy eksportować usług transportowych, a jedynie koncepcje organizacyjne i nasze doświadczenie w zakresie organizacji systemu transportowego.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PosełStanisławRostworowski">Zwracamy obecnie uwagę na Trzeci Świat, gdyż nasz przemysł i technika, mało konkurencyjne na rynkach krajów rozwiniętych, reprezentują całkiem przyzwoity poziom w stosunku do większości naszych partnerów z Trzeciego Świata, a nawet są lepiej dostosowane do tamtejszych warunków. Równocześnie obszar ten przeżywa obecnie kłopoty koniunkturalne, co czyni dla niego atrakcyjniejszą współpracę z naszymi przedsiębiorstwami, których usługi są na ogół tańsze. Nawet Libia w związku z obecnym nadmiarem ropy na rynku i bojkotem ropy libijskiej ze strony amerykańskich koncernów przeżywa obecnie przejściowe kłopoty finansowe. Ułatwia to podpisywanie umów dotyczących transakcji wymiennych. Ważnym argumentem za rozwijaniem współpracy z tym obszarem jest także nasze przekonanie, że należy liczyć się z utrzymywaniem negatywnego nastawienia politycznego Zachodu do współpracy z naszym krajem przez długi czas, co powoduje konieczność znalezienia alternatywnych partnerów. Równocześnie większość światowych analiz wskazuje na narastającą, niezależnie od sytuacji politycznej, tendencję do rozwijania polityki protekcjonalistycznej, co również odbija się na naszych możliwościach działania na rynkach krajów wysoko rozwiniętych.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PosełStanisławRostworowski">Nawiasem mówiąc o naszym dobrym rozeznaniu na rynku brazylijskim i istniejących tradycjach współpracy świadczy fakt, że zdążyliśmy się już w tym kraju zadłużyć na prawie miliard dolarów.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PosełStanisławRostworowski">Główną przyczyną zaniedbywania Trzeciego Świata w latach minionych było przekonanie, że nasze narastające zadłużenie może być spłacone jedynie drogą ekspansji na rynki zachodnie.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PosełStanisławRostworowski">Nawiązując do podanej wcześniej informacji, że 40% naszego importu nadal przejadamy, pragnę podać konkretne dane. W drugiej połowie 1981 r. na import towarów rolno-spożywczych przeznaczyliśmy 39% naszych wydatków, a w okresie styczeń-maj 1982 r. - 33,5%. Mieści się w tym import mięsa z Chin i wołowiny, masła i smalcu z EWG, import ryżu ze Związku Radzieckiego, import zbóż i pasz oraz tytoniu i przypraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczącyzespołuposełLonginCegielski">Muszę wyjaśnić, że nasz eksport cukrowni tylko w minimalnym stopniu wpływał na opóźnienia w budowie cukrowni w kraju. Gdyby nawet cały eksport cukrowni przez ostatnie 25 lat został przesunięty na kraj w niczym nie zmieniłoby to bałaganu na budowach w Glinojecku, Łapach i Strzyżowie. Główną trudnością były bowiem roboty budowlano-montażowe, a nie dostawy urządzeń. Zmniejszenie eksportu mogłoby najwyżej umożliwić przyspieszenie tempa remontów i rekonstrukcji istniejących starych cukrowni, z drugiej jednak strony eksport umożliwił nam utrzymanie produkcji urządzeń na opłacalnym poziomie oraz rozwój technologiczny tej produkcji, nie wspominając już o zyskach dolarowych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrzewodniczącyzespołuposełLonginCegielski">Na posiedzeniu Komisji Planu Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych w dniu 18 czerwca zamierzam przedstawić główne wnioski z dyskusji prowadzonej na posiedzeniu Komisji Handlu Zagranicznego oraz kilka problemów, które pojawiły się dzisiaj. Należą do nich: efektywność eksportu i importu oraz sposób ich rozliczania; zasady rozliczania przedsiębiorstw z zysków uzyskiwanych z produkcji eksportowej; konieczność głębokiej analizy importochłonności naszej gospodarki; dotacje budżetowe i stosowanie cen transakcyjnych -przy czym należy dążyć do jak najsilniejszego zainteresowania przedsiębiorstw wynikiem uzyskiwanym w eksporcie oraz zlikwidować mechanizmy podatkowe zniechęcające do eksportu; skutków oceny przyjętej polityki kursowej i konieczności, podjęcia w III kwartale stosownych decyzji; eksport usług budowlanych, zwłaszcza w strefie przygranicznej. Spotykaliśmy się bowiem z przypadkami zawierania przez ZSMP umów z przygranicznymi przedsiębiorstwami NRD i Czechosłowacji na temat eksportu siły roboczej, które to umowy, choć opłacalne dla ich realizatorów, były wysoce niekorzystne dla naszego kraju. Wiąże się z tym problem bilansu płatniczego w obrotach z NRD i Czechosłowacją. Obecnie wygląda na to, że kraje te więcej od nas importują, niż do nas eksportują. Trzeba wyegzekwować wywiązywanie się przez nie umów prawnych. Konieczne jest także przeanalizowanie przez Ministerstwo Handlu Zagranicznego listy naszych agentów ha obcych rynkach i ujednolicenie ich działania. Należy też wzmóc nadzór MHZ nad zawieranymi kontraktami, by nie powtórzyła się sytuacja z lat ubiegłych, gdy często zawierano kontrakty niechroniące należycie interesów strony polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełStanisławRostworowski">A sprawa ceł?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełLonginCegielski">Sprawa ta mieści się w kwestii sposobów oddziaływania na efektywność importu i eksportu. Skoro mówiliśmy tu o liście antyimportowej ustalonej przez premiera, to w praktyce reformy jej stosowanie jest możliwe jedynie poprzez odpowiedni system ceł.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełLonginCegielski">Na zakończenie przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego przedstawił szczegółowe dane dotyczące naszego zadłużenia na Zachodzie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>