text_structure.xml 190 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 5.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WacławBarcikowski">Powołuję na sekretarzy posłów: Helenę Jaworską i Adolfa Kitę, Protokół i listę mówców prowadzi poseł Kita.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WacławBarcikowski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WacławBarcikowski">Protokół 80 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WacławBarcikowski">Wysoka Izbo! Z żalem stwierdzam, że w dniu 30 kwietnia br. zmarł poseł na Sejm Ustawodawczy, Minister Wincenty Rzymowski.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#komentarz">(Wszyscy wstają.)</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WacławBarcikowski">Wincenty Rzymowski urodził się 19 lipca 1883 r.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WacławBarcikowski">Po ukończeniu studiów prawno-ekonomicznych rozpoczął w 1908 r. pracę publicystyczną.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WacławBarcikowski">W okresie pierwszej wojny światowej jest prześladowany przez Niemców za swą działalność pisarską.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WacławBarcikowski">Po zakończeniu pierwszej wojny światowej Wincenty Rzymowski wraca do pracy publicystycznej, w której występuje jako przedstawiciel postępowego odłamu inteligencji polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WacławBarcikowski">W okresie okupacji zmuszony był ukrywać się przed prześladowaniem okupanta, rozwijał jednak działalność demokratyczną.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WacławBarcikowski">W 1944 r. po wyzwoleniu wschodnich terenów Polski przez armię radziecką, Rzymowski staje do pracy politycznej i znajduje się w czołowej grupie działaczy polskich w Lublinie. Wchodzi w skład Krajowej Rady Narodowej i Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Jednocześnie przystępuje do organizowania Stronnictwa Demokratycznego. W PKWN Rzymowski staje na czele resortu Kultury i Sztuki, a następnie w Rządzie Tymczasowym i Rządzie Jedności Narodowej obejmuje tekę ministra spraw zagranicznych. W tym charakterze kładzie swój podpis pod Kartą ONZ.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WacławBarcikowski">W 1947 r. zostaje wybrany posłem na Sejm Ustawodawczy, obejmując w tymże roku stanowisko Ministra bez teki w Rządzie RP.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WacławBarcikowski">Przez śmierć Wincentego Rzymowskiego Polska straciła nieprzeciętnego człowieka, niezłomnego obrońcę postępu, wielkiego patriotę i zasłużonego działacza.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WacławBarcikowski">Proponuję, by Izba uczciła pamięć zmarłego posła Wincentego Rzymowskiego chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#komentarz">(Chwila ciszy.)</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WacławBarcikowski">Sejm Ustawodawczy stwierdził wygaśnięcie z dniem 30 kwietnia 1950 r. — z powodu śmierci — mandatu posła Wincentego Rzymowskiego, uzyskanego w okręgu wyborczym nr 37 — Wrocław II.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WacławBarcikowski">Usprawiedliwiają nieobecność na posiedzeniach Sejmu następujący posłowie: Banach Kazimierz, Chajn Leon, Dachów Mikołaj, Drobner Bolesław, Dura Lucjusz, Groszyński Kazimierz, Izydorczyk Jan, Jagusz Stanisław, Jaszczukowa Maria, Kołodziejczyk Henryk, Kosydarski Władysław, Kubiak Julian, Lityński Marian, Nowak Roman, Pietrusiński Józef, Rak Jan, Spychalski Marian, Stefański Stanisław, Wachowicz Henryk, Wągrowski Mieczysław, Wende Jan Karol, Wójcik Józef.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WacławBarcikowski">Proszą Wysoką Izbę o udzielenie urlopów w celach kuracyjnych następujący posłowie: Fijałkowski Wiesław — od dn. 2 do dn. 30 lipca br., Kupczyński Bronisław — od dn. 25 czerwca do dn. 25 lipca br., Langer Antoni — od dn. 3 lipca do dn, 1 sierpnia br., Osiecki Stanisław — do dn. 15 lipca br., Pragierowa Eugenia — od dn. 26 czerwca do dn. 26 lipca br., Sabik Jan — od dn. 5 lipca do dn. 5 sierpnia br, Sobol Wacław — od dn. 27 czerwca do dn. 10 lipca br., Szafrański Henryk — od dn. 15 czerwca do dn. 1 sierpnia br., Tupalski Marian — od dn. 3 lipca do dn. 1 sierpnia br., oraz poseł Okulicki Wincenty — do końca bieżącej sesji z powodu choroby.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#WacławBarcikowski">Czy Wysoka Izba zgadza się na udzielenie tych urlopów? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#WacławBarcikowski">Uważam, że Izba zgodziła się na udzielenie urlopów wymienionym posłom.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#WacławBarcikowski">W dniu 24 czerwca 1950 r. Marszałek Sejmu otrzymał następujący wniosek:</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#WacławBarcikowski">„Warszawa, dnia 13 czerwca 1950 r.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#WacławBarcikowski">Wniosek Rady Państwa do Sejmu Ustawodawczego w sprawie przyjęcia do wiadomości rezygnacji Ob. Aleksandra Zawadzkiego ze stanowiska członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#WacławBarcikowski">W związku z powołaniem Obywatela Aleksandra Zawadzkiego na stanowisko Wiceprezesa Rady Ministrów Rada Państwa w wykonaniu swej uchwały z dnia 31 maja br. jednomyślnie wnosi:</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#WacławBarcikowski">Sejm Ustawodawczy raczy przyjąć do wiadomości rezygnację Obywatela Aleksandra Zawadzkiego ze stanowiska członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#WacławBarcikowski">Prezydent Rzeczypospolitej Przewodniczący Rady Państwa (—) Bolesław Bierut”.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm Ustawodawczy przyjął do wiadomości rezygnację ob. Aleksandra Zawadzkiego ze stanowiska członka Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#WacławBarcikowski">Od ob. Prezesa Rady Ministrów otrzymałem pisma z dni 9 i 30 maja oraz 20 czerwca br. zawiadamiające, że Ob. Prezydent Rzeczypospolitej:</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#WacławBarcikowski">a) dekretem z dnia 27 kwietnia 1950 r. mianował Ministrem Gospodarki Komunalnej ob. Kazimierza Mijala,</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#WacławBarcikowski">b) dekretem z dnia 28 kwietnia 1950 r. mianował Wiceprezesem Rady Ministrów ob. Aleksandra Zawadzkiego,</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#WacławBarcikowski">c) dekretem z dnia 11 maja 1950 r. odwołał ob. Władysława Wolskiego ze stanowiska Ministra Administracji Publicznej,</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#WacławBarcikowski">d) dekretem z dnia 15 maja 1950 r. mianował ob. Adama Rapackiego Ministrem Szkół Wyższych i Nauki i równocześnie odwołał go z dotychczas zajmowanego stanowiska Ministra Żeglugi,</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#WacławBarcikowski">e) dekretem z dnia 10 czerwca 1950 r. mianował ob. Hilarego Chełchowskiego Wiceprezesem Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#WacławBarcikowski">Wpłynął wniosek z dnia 27 kwietnia 1950 r. oskarżyciela prywatnego ob. Juliana Leszczyńskiego w sprawie wyrażenia zgody przez Sejm Ustawodawczy na pociągnięcie do odpowiedzialności karno-sądowej ob. posła Stanisława Duniaka.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#WacławBarcikowski">Wniosek ten przekazuję Komisji Prawniczej i Regulaminowej.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#WacławBarcikowski">Proponuję na podstawie art. 17 ust. 2 regulaminu Sejmu Ustawodawczego, aby Wysoka Izba uchwaliła zmianę dzisiejszego porządku dziennego, uzupełniając go jeszcze jednym z kolei 17 punktem o brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#WacławBarcikowski">17. Zmiana składu osobowego Komisji Rolnictwa i Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#WacławBarcikowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że Izba zgodziła się na moją propozycję. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#WacławBarcikowski">W związku z tym punkt 17 doręczonego Obywatelom Posłom porządku dziennego otrzyma kolejny numer 18, a numeracja następnych punktów ulegnie odpowiedniemu przesunięciu o jeden.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: zamknięcie rachunków państwowych za okres od 1 kwietnia do 31 grudnia 1946 r.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#WacławBarcikowski">W związku z tym zamknięciem rachunków państwowych Prezes Najwyższej Izby Kontroli przedłożył Sejmowi Ustawodawczemu przy piśmie z dnia 22 czerwca 1950 r.:</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#WacławBarcikowski">1) uchwalone przez Kolegium NIK dnia 1 czerwca 1950 r. i przyjęte przez Radę Państwa w dniu 19 czerwca 1950 r. sprawozdanie o zamknięciu rachunków państwowych za okres od 1 kwietnia 1946 r. do 31 grudnia 1946 r. z wnioskiem w przedmiocie absolutorium dla Rządu;</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#WacławBarcikowski">2) wniosek w przedmiocie absolutorium dla Rządu za okres od 1 kwietnia 1946 r. do 31 grudnia 1946 r.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#WacławBarcikowski">Wobec tego zamknięcie rachunków państwowych za okres od 1 kwietnia do 31 grudnia 1946 r. i sprawozdanie o tym zamknięciu z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla Rządu za powyższy okres odsyłam do Komisji Planu Gospodarczego i Budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy ratyfikacyjnej o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do konwencji z dnia 9 grudnia 1948 r. o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa (druk nr 740).</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o przysiędze wojskowej (druk nr 751).</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Obrony Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy, zmieniającej ustawę o zakładach społecznych służby zdrowia i planowej gospodarce w służbie zdrowia (druk nr 734).</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisyj Zdrowia oraz Pracy i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o odpowiedzialności zawodowej fachowych pracowników służby zdrowia (druk nr 735).</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#WacławBarcikowski">Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zniesieniu izb lekarskich i lekarsko-dentystycznych (druk nr 736).</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o organizacji wyższego szkolnictwa artystycznego (druk nr 737).</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.64" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-2.65" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o dostarczaniu środków przewozowych na rzecz wojska i służby bezpieczeństwa publicznego w czasie pokoju (druk nr 738).</u>
          <u xml:id="u-2.66" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.67" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisyj Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.68" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o utworzeniu Muzeum Przemyślu i Techniki (druk nr 739).</u>
          <u xml:id="u-2.69" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.70" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Przemysłowej.</u>
          <u xml:id="u-2.71" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianach podziału administracyjnego Państwa (druk nr 741).</u>
          <u xml:id="u-2.72" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.73" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Administracji Rządowej i Samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-2.74" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o organizacji współpracy kulturalnej z zagranicą (druk nr 742).</u>
          <u xml:id="u-2.75" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.76" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisyj Kultury i Sztuki oraz Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.77" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zapewnieniu bezpieczeństwa i higieny pracy przy obsłudze maszyn i urządzeń technicznych (druk nr 743).</u>
          <u xml:id="u-2.78" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.79" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Pracy i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-2.80" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 13 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o licencjach na wykonywanie wynalazków i prawa z rejestracji wzorów użytkowych (druk nr 749).</u>
          <u xml:id="u-2.81" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos w tej sprawie? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-2.82" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Planu Gospodarczego i Budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.83" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 14 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli (druk nr 748).</u>
          <u xml:id="u-2.84" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu Wiceprezesowi Rady Ministrów ob. Hilaremu Chełchowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Powitany oklaskami)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#Komentarz">Wysoka Izbo! Przedkładając do uchwalenia Wysokiemu Sejmowi zatwierdzony przez Radę Ministrów projekt ustawy o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli, pragnę zatrzymać się nad jej węzłowym znaczeniem w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#Komentarz">Projekt planu 6-letniego zawiera obok rozbudowy i rozwoju przemysłu rozwój rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#Komentarz">Projekt planu 6-letniego zakłada wzrost umaszynowienia rolnictwa, wzrost zużycia nawozów sztucznych, wzrost budownictwa inwentarskiego i mieszkaniowego na wsi, wzrost powszechnych i średnich szkół na wsi.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#Komentarz">Projekt planu 6-letniego zakłada podniesienie przychodowości z hektara, rozwój hodowli, podniesienie jakości płodów rolnych i inwentarza żywego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#Komentarz">Wszystkie te sprawy są dźwignią w podnoszeniu kultury mas ludowych i dobrobytu małorolnych i średniorolnych chłopów i wiążą się jak najściślej z planem 6-letnim, który zakłada budowę zrębów socjalizmu na wsi.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#Komentarz">Jedną z ważnych dźwigni w budowie socjalizmu na wsi jest elektryczność. Dotychczasowa jednak elektryfikacja wsi nie uwzględniała należycie tej części chłopów, która jest najbardziej związana z władzą ludową i która potrzebuje pomocy w przeprowadzeniu elektryfikacji w większym stopniu jak dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#Komentarz">W okresie od wyzwolenia do 1949 roku włącznie zostało zelektryfikowanych 11.456 gromad i osiedli, co stanowi dwa razy więcej w stosunku do ilości gromad za cały okres przedwojenny i za okres międzywojenny.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#Komentarz">Dotychczasowy system elektryfikacji wsi poprzez kierownictwo i przy szerokim współudziale komitetów elektryfikacyjnych, do których powdzierali się bogacze wiejscy i ich zausznicy, uniemożliwiał mało-i średniorolnym chłopom w zelektryfikowanych wsiach przeprowadzenie instalacji wewnętrznych i skutek jest taki, że na 10.290 do dziś zelektryfikowanych gromad mamy faktycznie 340.000 abonentów zamiast — jak powinno być — około 960.000. Dla usunięcia tego niesprawiedliwego stanu zamierza się wprowadzić w ciągu 6 lat doelektryfikację, celem kompletnego wyrównania braków i doprowadzenia wsi zelektryfikowanych dawniej oraz wsi elektryfikowanych według nowych założeń planu 6-letniego do jednakowego wyposażenia, ponieważ efekty gospodarcze wynikające z elektryfikacji wsi wystąpią dopiero wtedy, kiedy chłopi będą mieli możność użytkowania energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#Komentarz">Po drugie, elektryfikację dotychczas przeprowadzały gromady bardziej zamożne, a niekiedy były wypadki, że ciągnięto linię wysokiego napięcia obok wsi biedniackiej omijając ją.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#Komentarz">Wszystko to działo się na skutek braku planowej pracy i odpowiedniej organizacji w tym kierunku, co podrażało poważnie koszty i mimo pomocy ze strony Państwa w wysokości 30% kosztów przeprowadzenia linii, chłopi biedniejsi nie byli w stanie ponieść tak dużego wydatku, ponieważ ceny różnych przedsiębiorców, przeprowadzających instalacje wewnętrzne w mieszkaniach i budynkach gospodarczych, były dla nich niedostępne.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#Komentarz">Na podstawie przedłożonego projektu ustawy elektryfikacja wsi i osiedli wejdzie do ogólnonarodowego planu gospodarczego według założeń państwowego planu inwestycyjnego. Właściwe zjednoczenia energetyczne opracują plan elektryfikacyjny danego terenu, który będzie zatwierdzony przez prezydium wojewódzkiej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#Komentarz">Wychodząc z założenia, że elektryfikacja wsi wymaga poważnych wkładów materiałowych i kosztów pieniężnych, Rząd postanowił iść jeszcze z większą niż dotychczas pomocą wsi, a w szczególności robotnikom rolnym, chłopom bezrolnym, małorolnym i średniorolnym.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#Komentarz">Gromady, objęto planem powszechnej elektryfikacji wsi na dany rok, będą miały doprowadzoną linię elektryczną do budynków oraz założono w tych budynkach urządzenia odbiorcze według ustalonych przez Rząd zasad.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#Komentarz">Wszyscy właściciele bądź użytkownicy budynków, objętych powszechną elektryfikacją, dzielą się w zasadzie na 3 grupy. Do pierwszej zaliczani będą robotnicy, chłopi bezrolni oraz właściciele bądź użytkownicy indywidualnych gospodarstw rolnych do 140.000 zł przychodowości szacunkowej przy obliczaniu podatku gruntowego, jak również płatnicy podatku obrotowego lub dochodowego o wysokości odpowiadającej opodatkowaniu płatników podatku gruntowego. Dla tej grupy użytkowników ustala się trzy punkty odbiorcze. Koszta według stawek państwowych na jedno gospodarstwo wynoszą 67.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#Komentarz">Do drugiej grupy zalicza się właścicieli bądź użytkowników gospodarstw rolnych, których przychód wynosi od 140.000 do 280.000 zł, oraz płatników podatku dochodowego lub obrotowego w tej samej wysokości, co płatników podatku gruntowego. Dla tej grupy ustała się 4 punkty, w tym jeden w budynkach inwentarskich, a koszt według stawek państwowych wynosi 81.000 złotych.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#Komentarz">Do trzeciej grupy należą gospodarze posiadający ponad 280.000 zł przychodu, dla których ustala się 5 punktów, w tym jeden w budynkach inwentarskich, a koszt wynosi 84.200 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#Komentarz">Wychodząc z obliczenia, że ogółem na każdą gromadę w Polsce przypadnie przeciętnie 80 właścicieli i użytkowników, których budynki podlegać będą powszechnej elektryfikacji, widzimy, że w pierwszej grupie na 80 gospodarstw przypada 54, a wysokość opłat na każde gospodarstwo w tej grupie wynosi od 13.500 do 24.500 zł, w zależności od wielkości przychodu. W drugiej grupie na 80 gospodarstw przypada 18, a wysokość opłat będzie wynosiła od 26.500 do 48.000 zł. W trzeciej grupie, gdzie na 80 gospodarstw przypada 8, wysokość opłat na każde wyniesie od 53.700 do 121.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#Komentarz">Z cyfr tych wynika, że koszty właściwe zelektryfikowania gromady wynoszą 5.760.000 zł, a obciążenie chłopów wyniesie 2.190.000 zł, co stanowi 38% kosztów właściwych. Udział Państwa jako pomoc bezzwrotna wynosi 3.570.000 zł, co stanowi 62% kosztów właściwych.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#Komentarz">Tej części gospodarstw, która uczestniczy w FOR, zaliczać się będzie z sum wpłaconych na FOR od 10 do 30% obciążenia z tytułu elektryfikacji.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#Komentarz">Należy nadmienić, że w celu ułatwienia chłopom spłacenia należności za przeprowadzenie elektryfikacji, Rząd rozkłada spłatę na przeciąg trzech łat, płatną w dwóch ratach rocznie. Na jedną ratę przypadać będzie dla najbiedniejszych 2.250 zł, dla najbogatszych 20.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#Komentarz">Wysoka Izbo, tylko w warunkach władzy ludowej, gdy troską Rządu jest podniesienie rolnictwa i podniesienie kultury wsi, chłopi, a przede wszystkim chłopi mało i średniorolni przy tak wydatnej pomocy Państwa będą mogli w pełni korzystać z dobrodziejstw, jakie dają elektryczność.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#Komentarz">Właścicielom czy użytkownikom budynków można będzie zwiększyć ilość punktów w stosunku do powyższych założeń dla poszczególnych grup, lecz za osobną dopłatą według cennika państwowego i po zgłoszeniu wniosków przed rozpoczęciem robót.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#Komentarz">Wszystkie instytucje państwowe, państwowo-spółdzielcze oraz spółdzielnie będą finansowane ze środków przewidzianych na ten cel w planie inwestycyjnym.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#Komentarz">Prezydia wojewódzkich i powiatowych rad narodowych powołają komisje elektryfikacji dla sprawowania społecznej kontroli nad powszechną elektryfikacją oraz dla opiniowania projektów miejscowych planów elektryfikacji wsi i osiedli.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#Komentarz">W tej akcji wróg klasowy niewątpliwie będzie usiłował utrudniać, hamować tempo rozwoju wsi. By się temu przeciwstawić, by plan elektryfikacji wsi wykonać, potrzebny jest żywy udział w pracy propagandowej i organizacyjnej gminnych rad narodowych, ich prezydiów, partii politycznych i Związku Samopomocy Chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#Komentarz">Aby plan elektryfikacji wykonać w 1950 r., w którym zamierzamy zelektryfikować 1150 gromad, żeby go wykonać z nadwyżką, gromady, które są objęte planem, winny dostarczyć — w miarę możliwości — ludzi do pracy za odpłatą, jak również koni do zwózki materiałów. W ten sposób wynagrodzenie za pracę właścicielom budynków przy przeprowadzeniu elektryfikacji wsi może przekroczyć poniesione koszty danego gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#Komentarz">Wysoka Izbo! Przedłożony projekt ustawy w sprawie planowej elektryfikacji wsi jest jeszcze jednym osiągnięciem, jedną dźwignią wsi polskiej w jej pracy i w walce na drodze do socjalizmu i dlatego proszę Wysoki Sejm w imieniu Rządu o przyjęcie przedłożonej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WacławBarcikowski">Czy pragnie kto zabrać głos? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WacławBarcikowski">Wobec tego projekt ustawy odsyłam do Komisyj Przemysłowej oraz Rolnictwa i Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 15 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o podatku gruntowym (druk nr 710).</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WacławBarcikowski">Czy pragnie kto zabrać głos w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisyj Finansowo-Skarbowej oraz Rolnictwa i Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 16 porządku dziennego: pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy w sprawie rejestru inżynierów i techników (druk nr 750).</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WacławBarcikowski">Czy w tej sprawie pragnie kto zabrać głos? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy odsyłam do Komisji Planu Gospodarczego i Budżetu.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 17 porządku dziennego: zmiana składu osobowego Komisji Rolnictwa i Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WacławBarcikowski">Na zasadzie art. 61 regulaminu Sejmu Ustawodawczego zgłaszam wniosek o zmianę składu osobowego stałej Komisji Rolnictwa i Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WacławBarcikowski">Proponuję odwołanie członka tej komisji, posła Hilarego Chełchowskiego z klubu poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w związku z powołaniem go na stanowisko Wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WacławBarcikowski">Czy w tej sprawie pragnie kto zabrać głos? Nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WacławBarcikowski">Czy nikt się nie sprzeciwia? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#WacławBarcikowski">Wobec tego uważam, że wniosek został przez Izbę przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktów 18, 19 i 20 porządku dziennego, które potraktujemy łącznie, mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#WacławBarcikowski">18. Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o rządowym projekcie ustawy — Kodeks rodzinny (druki nr 671 i 744).</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#WacławBarcikowski">19. Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o rządowym projekcie ustawy — Przepisy wprowadzające kodeks rodzinny (druki nr 672 i 745).</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#WacławBarcikowski">20. Sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o rządowym projekcie ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz w sprawach z zakresu kurateli (druki nr 675 i 746).</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu sprawozdawcy tych trzech projektów ustaw posłowi Jodłowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJodłowski">Wysoka Izbo! Jednym z pierwszych zadań, podjętych przez Rząd Polski Ludowej niemal nazajutrz po odzyskaniu niepodległości było przeprowadzenie unifikacji prawa cywilnego i zastąpienie czterech ustawodawstw zaborczych, dzielących Państwo Polskie na cztery różne obszary prawne, jednolitym nowym demokratycznym prawem. Już w dniu 12 czerwca 1945 r. zapadła pamiętna uchwala Rady Ministrów, postanawiająca dokonanie unifikacji prawa cywilnego i zlecająca przygotowanie tego zadania Ministerstwu Sprawiedliwości. Zadanie to zostało wykonane w całej rozciągłości i w ciągu roku 1946 weszło w życie nowe prawo cywilne jednolite dla całego obszaru Państwa Polskiego i będące wyrazem postępu społecznego w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyJodłowski">Unifikacji prawa cywilnego nie dokonały w ciągu 20 lat okresu międzywojennego rządy przedwrześniowe, posłuszne życzeniom swych mocodawców — warstw obszarniczo-kapitalistycznych i hierarchii kościelnej, które były zainteresowane w utrzymywaniu wstecznego prawa pochodzącego w przeważającej części jeszcze z początku XIX wieku. Zrealizował ją dopiero Rząd Polski Ludowej w drugim roku po odzyskaniu niepodległości.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JerzyJodłowski">Dzieło unifikacji prawa cywilnego doczekało się już swojej właściwej oceny i byłoby zbędne w tej chwili szerzej określać jego doniosłe znaczenie dla naszego życia państwowego i dla porządku prawnego. Pozwolę sobie jednak przytoczyć słowa, jakimi podsumował dzieło unifikacji prawa cywilnego Prezydent Bolesław Bierut w przemówieniu wygłoszonym na akademii urządzonej z okazji zakończenia prac unifikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JerzyJodłowski">Powiedział on wówczas: „Połączenie w jedną całość różnorodnych norm prawnych, które pozostawiły nam w spadku dawne rządy zaborcze, a które jak kula u nogi w ciągu 20 z górą lat naszej niepodległości ciążyły na naszych stosunkach społeczno-prawnych i jak złośliwa narośl deformowały, wypaczały i koślawiły nasze życie publiczne, naszą jedność państwową, narodową, prawną — jest niewątpliwie osiągnięciem pierwszorzędnej wagi, osiągnięciem, które bez jakiejkolwiek przesady można nazwać rewolucyjnym”. I dalej: „... dzieło to zostało uwieńczone powodzeniem dzięki zwycięstwu demokracji ludowej w Polsce. Znajduje to dobitny wyraz w demokratycznym i postępowym charakterze zmian i norm prawnych, na których oparte zostało nowe ustawodawstwo, zabezpieczające spoistość i jednolitość prawa obowiązującego na całym obszarze Polski”. Po dokonanym w łatach 1945 i 1946 ujednoliceniu norm prawnych w dziedzinie prawa cywilnego dalszym etapem prac ustawodawczych stało się zadanie skodyfikowania polskiego prawa cywilnego, zawartego w szeregu oddzielnych ustaw i dekretów, częściowo zresztą pochodzenia przedwojennego, w jednolitą całość. Zadanie to nie mogło być jednak — jak wydawało się to początkowo niektórym wybitnym naszym prawnikom — tylko zadaniem techniczno-prawnym. Już u progu prac kodyfikacyjnych stało się oczywistym, że kodyfikacja polskiego prawa cywilnego nie może polegać tylko na mechanicznym połączeniu szeregu ustaw i dekretów w ramy jednego kodeksu, lecz że musi ona być dalszym etapem na drodze demokratyzacji polskiego prawa cywilnego, na drodze powiązania go z procesami rozwojowymi narodu i Państwa oraz oparcia go na zasadach odpowiadających interesom mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JerzyJodłowski">Kierunek tych prac wytknął już w swym cytowanym przeze mnie przemówieniu Ob. Prezydent Bierut, który zakończył je wówczas życzeniem, „aby praca nad demokratyzacją norm prawnych, obowiązujących w naszym odrodzonym Państwie, była niezmordowanie kontynuowana i nadal aż do pełnego unowocześnienia i przystosowania norm prawnych do potrzeb naszej nowej rzeczywistości demokratycznej — to znaczy do potrzeb i interesów polskiego ludu pracującego, który był przez dawne normy prawne w tej czy innej mierze pomijany łub wręcz krzywdzony”.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JerzyJodłowski">Jeśli prace nad kodyfikacją polskiego prawa cywilnego trwały dość długo, jeśli kodyfikacja ta dojrzała do częściowej realizacji dopiero po 3 i pół latach od zakończenia dzieła unifikacji, to stało się to właśnie dlatego, że prace w tym zakresie prowadzone były przez prawników skupionych w Ministerstwie Sprawiedliwości wespół z przedstawicielami nauki prawa z całym poczuciem tego, że powinny one doprowadzić — jak wyraził to Ob. Prezydent Bierut — „do pełnego unowocześnienia norm prawnych i przystosowania ich do potrzeb i interesów polskiego ludu pracującego”.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JerzyJodłowski">Przemiany społeczno-polityczne i gospodarcze, jakie zaszły w Polsce na przestrzeni ostatnich 3–4 lat, i pogłębiający się stale proces socjalizacji wszystkich dziedzin życia polskiego wymagają przebudowy wielu norm prawnych nie tylko przedwojennych, lecz także wydanych już przez ustawodawcę Polski Ludowej. Prawo w ustroju demokracji ludowej w okresie budowy podstaw ustroju socjalistycznego nie może być prawem statycznym. Nieodzowną jego cechą musi być dynamika i rozwojowość, nieodzowną jest wymiana norm prawnych w miarę rozwoju stosunków społecznych i gospodarczych. Przemiany społeczne i gospodarcze, jakie zaszły w Polsce w ostatnim okresie, wymagają też dalszej przebudowy norm prawa cywilnego, aby stać się one mogły właściwym instrumentem w budowie podstaw socjalizmu, aby mogły one odpowiadać potrzebom mas pracujących kroczących do socjalizmu, aby wreszcie mogły one odegrać właściwą rolę wychowawczą i przyczynić się do przekształcenia społeczeństwa polskiego w społeczeństwo socjalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JerzyJodłowski">W obliczu tych przemian i procesów rozwojowych jasnym jest, że kodyfikacja prawa cywilnego połączona być musi z gruntowną rewizją jego norm pod kątem widzenia potrzeb społecznych w okresie budowy fundamentów socjalizmu i w istocie rzeczy stanowić musi gruntowną przebudowę tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JerzyJodłowski">Kodeks rodzinny, który wraz z dwiema związanymi z nim ustawami mam zaszczyt referować, jest pierwszym doniosłym wyrazem przebudowy polskiego prawa cywilnego, podjętej w oparciu o wyżej podkreślone założenia. Jak sama nazwa wskazuje, kodeks ten skupia w sobie w jedną całość kodyfikacyjną całokształt problematyki życia rodzinnego, która dotychczas była unormowana przez kilka różnych aktów ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JerzyJodłowski">Pod względem techniczno-legislacyjnym kodeks rodzinny zastępuje cztery dekrety z lat 1945 i 1946, a mianowicie prawo małżeńskie, prawo małżeńskie majątkowe, prawo rodzinne i prawo opiekuńcze. Należy zaznaczyć, że kodeks rodzinny jest w poważnym stopniu produktem współpracy prawniczej polsko-czechosłowackiej i posiada szereg zasadniczych unormowań analogicznych do uchwalonego przed niedawnym czasem czechosłowackiego kodeksu rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JerzyJodłowski">Kodyfikacja prawa rodzinnego, której wyrazem jest kodeks rodzinny, opiera się na wyodrębnieniu tego prawa z ogólnego zakresu prawa cywilnego w jego dotychczasowym, tradycyjnym znaczeniu. To wydzielenie prawa rodzinnego i oddzielne uregulowanie problematyki życia rodzinnego w ramach odrębnego kodeksu nie jest bynajmniej tylko kwestią systematyki prawniczej, nie jest zagadnieniem mogącym interesować tylko teoretyków prawa. Jest ono wyrazem istotnej przebudowy ideologicznej polskiego prawa cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JerzyJodłowski">Nowa konstrukcja systemu polskiego prawa cywilnego, polegająca na wyodrębnieniu prawa familijnego od reszty prawa cywilnego, jest wyrazem koncepcji nieznanej ustawodawstwom państw feudalnych i burżuazyjnych, koncepcji zrealizowanej w państwie socjalistycznym, przyjętej w ustawodawstwie szeregu republik Związku Radzieckiego i to już we wczesnych etapach rozwojowych. Przed niedawnym czasem taka sama przebudowa prawa cywilnego dokonana została w Czechosłowacji, gdzie kodeks rodzinny również został wyodrębniony z zakresu prawa cywilnego i stanowi osobną ustawę.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JerzyJodłowski">Czym uzasadnione jest to wyodrębnienie prawa rodzinnego z zakresu ogólnego prawa cywilnego? Nie ulega kwestii, że prawo cywilne w swym zasadniczym charakterze to przede wszystkim prawo normujące stosunki majątkowe. W społeczeństwie feudalnym i kapitalistycznym zagadnienia rodziny, małżeństwa i opieki to przede wszystkim zagadnienia stosunków majątkowych. „Na czym opiera się — pisali Marks i Engels w Manifeście Komunistycznym — współczesna rodzina, rodzina burżuazyjna? Na kapitale, na dorobku prywatnym...”. Dlatego też ustawodawstwa państw burżuazyjnych z reguły łączą w ramach wspólnych kodeksów cywilnych problematykę życia rodzinnego z materią stosunków majątkowych. Te ostatnie nadają zresztą burżuazyjnemu prawu cywilnemu, nie wyłączając prawa małżeńskiego i rodzinnego, charakter dominujący. Natomiast w społeczeństwie socjalistycznym — co wielokrotnie i silnie podkreślali zarówno teoretycy marksizmu jak i prawnicy radzieccy — zagadnienia małżeństwa i rodziny nie mogą być sprowadzane do stosunków majątkowych. Socjalizm przebudowuje życie i stosunki rodzinne. W społeczeństwie socjalistycznym stosunki te wyzwalają się spod zniekształcającego je wpływu kapitalistycznej własności prywatnej.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JerzyJodłowski">Toteż prawne unormowanie zagadnień rodziny i małżeństwa jest do tego stopnia swoiste i wykraczające poza zakres zwykłych norm prawa cywilnego, dotyczy przy tym tak samodzielnej i ważnej dziedziny życia, że w społeczeństwie socjalistycznym zachodzą wszelkie przesłanki do wydzielenia prawa familijnego w odrębną gałąź prawa. Skoro Polska Ludowa weszła na drogę budowy ustroju socjalistycznego, jest rzeczą jasną i słuszną, że nowe nasze prawą wzorem prawa socjalistycznego normować będzie instytucję rodziny i małżeństwa na nowych zasadach, a w pierwszym rzędzie przy wyodrębnieniu prawa rodzinnego w osobny dział prawa i uniezależnieniu go od norm prawa majątkowego. Pozwoli to na wyeliminowanie już w obecnym stadium rozwoju społecznego kapitalistycznych momentów majątkowych z dziedziny prawa familijnego i na realizację w tej dziedzinie zasad pełnej sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JerzyJodłowski">Wyodrębnione prawo rodzinne stanowić będzie w naszym systemie prawnym dział dla nas szczególnie ważny. Kodeks rodzinny jest w zakresie stosunków rodzinnych i małżeńskich aktem podstawowym, jest zasadniczym wyrazem stosunku naszego Państwa Ludowego do instytucji rodziny. Stosunek ten opiera się na dążeniu do zapewnienia rodzinie, jako podstawowemu składnikowi społecznemu powołanemu do wychowania przyszłych pokoleń, należytych warunków rozwojowych. Rzecz jasna, że kodeks rodzinny nie wyczerpuje wszelkiej problematyki prawnej, jaka się rodzi w odniesieniu do instytucji rodziny. Celowi ochrony rodziny i zabezpieczenia jej właściwych warunków rozwojowych służy w naszym ustawodawstwie cały kompleks przepisów prawnych. Stosunek Państwa Ludowego wyraża się tu — obok kodeksu rodzinnego — także w całym szeregu innych przepisów dotyczących w szczególności ubezpieczenia rodzinnego, ubezpieczenia na wypadek macierzyństwa, ochrony pracy młodocianych i kobiet, wypłaty zasiłków rodzinnych oraz rent na wypadek utraty żywiciela rodziny, wyraża się w akcji urządzania i utrzymywania żłobków, domów matki i dziecka, w przepisach o ulgach rodzinnych w dziedzinie mieszkaniowej, podatkowej itp. Nie ulega jednak kwestii, że głównym, podstawowym aktem ustawodawczym, wyrażającym stosunek państwa do rodziny i małżeństwa, jest kodeks rodzinny, który normuje stosunki wewnątrz rodziny i określa jej funkcję społeczną.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JerzyJodłowski">Kodeks rodzinny to ustawa, która stanowić musi przedmiot żywego zainteresowania całego społeczeństwa. Należy ona bowiem do rzędu tych ustaw, które obejmują zasięgiem swego działania wszystkich bez wyjątku obywateli. Reguluje ich sytuację rodzinną i osobistą od przyjścia na świat poprzez okres pozostawania pod władzą rodzicielską lub opieką, poprzez usamodzielnienie się i zawarcie związku małżeńskiego aż do założenia z kolei nowej rodziny; reguluje ich prawa i obowiązki rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#JerzyJodłowski">Kodeks rodzinny to nie tylko kodyfikacja dotychczasowych przepisów z dziedziny stosunków rodzinnych i małżeńskich, zawartych w czterech wyszczególnionych wyżej dekretach. Kodeks rodzinny to dalszy poważny krok naprzód na drodze postępu społecznego. Zawiera on w sobie znaczną liczbę norm, przejętych z dotychczasowego zunifikowanego prawa, pochodzącego z pierwszego okresu istnienia naszego Państwa Ludowego. Znalazły się w kodeksie rodzinnym te normy, które z punktu widzenia potrzeb mas pracujących i w obliczu budowy ustroju socjalistycznego wytrzymują próbę i mogą być nadal przydatne i celowe. Ale obok nich kodeks rodzinny zawiera szereg norm nowych, będących wyrazem postępu społecznego, wyrazem rozwoju ideologicznego polskiego prawa rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#JerzyJodłowski">Byłoby rzeczą wymagającą zbyt długiego czasu omówić w ramach niniejszego referatu wszystkie ważniejsze unormowania zawarte w przepisach kodeksu rodzinnego. W referacie moim chciałbym ograniczyć się do przedstawienia głównych założeń kodeksu i uwypuklenia różnic w stosunku do prawa obowiązującego.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#JerzyJodłowski">Ażeby zdać sobie w pełni sprawę, w jakim stopniu kodeks rodzinny jest prawem nowym i w jakiej mierze jest wyrazem postępu społecznego w porównaniu z prawem obecnie obowiązującym, należy pamiętać o tym, co przyniosło w dziedzinie stosunków rodzinnych prawo zunifikowane w latach 1945–48 i w jakiej mierze już to prawo realizowało dążenie do oparcia polskiego prawa rodzinnego na nowoczesnych postępowych, demokratycznych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#JerzyJodłowski">Najważniejsze zdobycze tego prawa to realizacja pełnego uprawnienia kobiety i mężczyzny, wyrażająca się przede wszystkim w przyznaniu żonie i mężowi jednakowego zakresu praw i obowiązków w sferze stosunków rodzinnych, to pełna obrona interesu małoletnich dzieci, która jest nicią przewodnią całego naszego prawa familijnego. Prawo to, nakładając na rodziców obowiązek wychowania dzieci zgodnie z interesem małoletnich i społeczeństwa, zagwarantowało Państwu — poprzez działalność władzy opiekuńczej — odpowiedni wpływ w zakresie nadzoru nad prawidłowym funkcjonowaniem rodziny, jako podstawowej komórki życia społecznego. Prawo to przyniosło znakomitą poprawę położenia prawnego dzieci pozamałżeńskich, znosząc w znacznej mierze ich dyskryminację, utrzymywaną przez dawne, wsteczne kodeksy. Przyniosło ono dalej znaczne ułatwienie w zakresie przysposobienia, umożliwiając w szerokim zakresie adoptowanie tysięcy sierot wojennych przez rodziny zastępcze.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#JerzyJodłowski">Przyniosło wreszcie laicyzację spraw stanu cywilnego, realizując suwerenne prawo i obowiązek państwa do prawnego uregulowania instytucji małżeństwa i do świeckiej rejestracji aktów stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#JerzyJodłowski">Pod tym względem zunifikowane prawo małżeńskie wyprowadziło nasze życie prawne w tej dziedzinie ze stanu niebywałego zacofania, w jakie — wbrew woli społeczeństwa polskiego — wtrąciło nas prawo małżeńskie z 1836 r., narzucone przy poparciu ówczesnego episkopatu ukazem cara Mikołaja I. Ze stanu tego zacofania, które postawiło Polskę w tyle nawet za szeregiem zachodnio-europejskich państw burżuazyjnych, nie zdołaliśmy się wydobyć w okresie międzywojennym na skutek przeciwdziałania wszelkim próbom reformy przez obóz rodzimego wstecznictwa, inspirowany przez wrogie każdej reformie w tej dziedzinie wyższe sfery klerykalne, kontynuujące tradycje swych poprzedników sprzed stu lat.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#JerzyJodłowski">Laicyzacja prawa małżeńskiego dokonana w 1945 r. polegała na wprowadzeniu świeckiej formy zawarcia małżeństwa oraz na zniesieniu jurysdykcji sądów konsystorskich w sprawach małżeńskich i poddaniu spraw tych sądom państwowym. Dbając o to, by małżeństwo i rodzina mogły spełniać należycie swoją funkcję społeczną, prawo zunifikowane dopuściło rozwiązanie małżeństwa przez rozwód wówczas, gdy stan trwałego rozkładu małżeństwa nie pozwala traktować go jako tworu żywego, zdolnego do spełnienia tej roli społecznej, do jakiej jest powołane.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#JerzyJodłowski">W zakresie stosunków majątkowych między małżonkami prawo zunifikowane zniosło feudalne zabytkowe przepisy o zarządzie majątku żony przez męża i ustanowiło rozdzielność majątkową między małżonkami podczas trwania małżeństwa, a wspólność majątku dorobkowego na wypadek jego ustania.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#JerzyJodłowski">Wreszcie w zakresie instytucji opieki prawo to zerwało z traktowaniem opieki jako instytucji familijnej czy rodowej, znosząc rady familijne oraz uprawnienia krewnych do sprawowania opieki i oddając nadzór nad jej sprawowaniem władzy opiekuńczej.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#JerzyJodłowski">To są główne zdobycze obecnie obowiązującego prawa małżeńskiego i rodzinnego, zunifikowanego w 1945 r. Przyniosło ono na drodze postępu społecznego wiele, choć jeszcze nie wszystko. Nie przyniosło w szczególności całkowitego zrównania praw dzieci małżeńskich i pozamałżeńskich, ponadto nie rozwiązało w sposób szczęśliwy i zadowalający problemu stosunków majątkowych między małżonkami.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#JerzyJodłowski">Nowy kodeks rodzinny z jednej strony przenosi pełne i odpowiadające potrzebom mas pracujących rozwiązanie tych zagadnień życia małżeńskiego i rodzinnego, które prawo obecne rozwiązało bądź częściowo, bądź wadliwie — z drugiej zaś ulepsza i unowocześnia te normy prawne, które w zasadzie recypuje z prawa obecnie obowiązującego.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#JerzyJodłowski">Skoro podstawą rodziny jest małżeństwo, systematycznie pierwszym rozdziałem kodeksu rodzinnego jest tytuł o małżeństwie.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#JerzyJodłowski">Kodeks rodzinny normuje — rzecz jasna — małżeństwo jako instytucję świecką, stanowiąc, że małżeństwo zostaje zawarte przez złożenie oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przed urzędnikiem stanu cywilnego (art. 1 § 1). Jeżeli oświadczenia nie zostały złożone przed urzędnikiem stanu cywilnego, małżeństwo nie jest zawarte (art. 1 § 2).</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#JerzyJodłowski">Należy podkreślić, że przepisy kodeksu rodzinnego nie pozbawiają stron możności dopełnienia obrzędów, wynikających z ich należenia do związków religijnych. Wprawdzie kodeks rodzinny nie zawiera w tej mierze specjalnego przepisu, analogicznego do art. 37 prawa małżeńskiego z 1945 r., ale brak tego przepisu nie oznacza jakiejkolwiek zmiany w tym względzie. W braku bowiem odmiennego unormowania jasnym jest w świetle obowiązujących ogólnych zasad o wolności wyznania, że strony mogą zawierać dowolne śluby religijne; oczywiście śluby te z punktu widzenia skutków prawnych są aktami obojętnymi.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#JerzyJodłowski">W zakresie formy zawarcia małżeństwa kodeks przynosi tylko jedną zmianę, stanowiąc, że małżeństwo powinno być zawarte przed urzędnikiem stanu cywilnego miejsca zamieszkania jednej ze stron, gdy poprzednio mogło być zawarte przed każdym urzędnikiem stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#JerzyJodłowski">W ważnej kwestii unieważnienia małżeństwa kodeks rodzinny wprowadza istotne zmiany, ograniczając wydatnie przyczyny unieważnienia małżeństwa. Tylko najważniejsze przeszkody zawarcia małżeństwa, jak pokrewieństwo, powinowactwo w linii prostej, stosunek przysposobienia, pozostawanie przez jedną ze stron w związku małżeńskim, choroba psychiczna i w pewnym zakresie brak przepisanego wieku mogą stanowić według kodeksu rodzinnego przyczynę unieważnienia małżeństwa. Natomiast brak innych przesłanek, jak w szczególności wady oświadczenia woli, nie będą miały wpływu na ważność małżeństwa. Jest to wy razem zasady trwałości związku małżeńskiego, wyrazem tendencji do utrzymania małżeństwa, gdy tylko to jest możliwe i gdy nie pozostaje to w sprzeczności z celami i istotą małżeństwa oraz zasadami współżycia społecznego w państwie ludowym.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#JerzyJodłowski">Gdy idzie o ocenę potrzeby trwania małżeństwa, kodeks przenosi punkt ciężkości na zagadnienie funkcjonowania wspólnoty małżeńskiej. Jeśli funkcjonuje ona należycie, wówczas nawet mimo niezachowania pewnych przesłanek, które dawne prawo zaliczało do tzw. przeszkód rozrywających, małżeństwo nie może być uznane za nieważne. Jeśli natomiast funkcjonuje ono nieprawidłowo i następuje jego trwały rozkład z ważnych przyczyn — zarówno tych, które powstały w czasie trwania małżeństwa, jak i tych, które istniały w chwili zawierania związku małżeńskiego — może ulec rozwiązaniu przez rozwód.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#JerzyJodłowski">Kodeks rodzinny, akcentując silnie zasadę trwałości węzła małżeńskiego, dopuszcza jego rozwiązanie tylko z ważnych powodów, gdy jest to usprawiedliwione z punktu widzenia interesu społecznego oraz istoty i celów małżeństwa. W zakresie zagadnienia rozwodu kodeks przynosi kilka istotnych zmian. Prawo małżeńskie obecnie obowiązujące dopuszcza rozwód, jeżeli ma miejsce stały rozkład pożycia małżeńskiego, w szczególności dlatego, że po stronie pozwanego małżonka zachodzi jedna z wymienionych w art. 24 tego prawa 11-tu przyczyn. Wprawdzie wyliczenie tych przyczyn nie ma charakteru wyczerpującego, ale przepis ten ma znaczenie swego rodzaju katalogu przyczyn rozwodowych.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#JerzyJodłowski">Nowy kodeks rodzinny zaniechał wszelkiego kazuistycznego wyliczania przyczyn rozwodowych, zadowalając się przepisem ogólnym, stanowiącym, że jeżeli między małżonkami nastąpił z ważnych powodów zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, aby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. Przepis ten jest więc normą blankietową, której treść wypełniona zostanie przez judykaturę sadową, ona też określi, co w świetle zasad współżycia społecznego w Państwie Ludowym uważać można za ważną przyczynę rozwodu.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#JerzyJodłowski">Stojąc na straży interesu nieletnich dzieci, których dobro jest obok interesu społecznego naczelnym wskaźnikiem kodeksu rodzinnego kodeks ten podkreśla w art. 29 § 2, iż rozwód, nie jest dopuszczalny, gdyby dobro dzieci małoletnich miało wskutek niego ucierpieć. W myśl zaś art. 32, jeśli sąd uzna, że wzgląd na dobro dzieci nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu rozwodu, nie może orzec rozwodu bez rozstrzygnięcia o prawach i obowiązkach obojga małżonków względem osoby i majątku ich małoletnich dzieci. W wykonaniu tego przepisu przepisy wprowadzające kodeks rodzinny uzupełniają kodeks postępowania cywilnego dwoma artykułami (art. 458 18b i 457 18c kpc), szczegółowo określającymi, jakie zagadnienia, dotyczące osoby dziecka małoletniego, sąd ma unormować w wyroku rozwodowym.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#JerzyJodłowski">Stojąc na straży zasady trwałości węzła małżeńskiego kodeks w § 1 art. 30 stanowi, iż rozwód nie może być orzeczony, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód. Komisja Prawnicza i Regulaminowa, uznając w całej pełni słuszność tej zasady, była zdania, że sformułowanie cytowanego przepisu byłoby zbyt sztywne i mogłoby przy mechanicznym stosowaniu przyczynić się do utrzymywania — wbrew założeniom kodeksu — małżeństw martwych, których istnienie ze społecznego punktu wodzenia nie byłoby celowe i usprawiedliwione. Dlatego też Komisja Prawnicza i Regulaminowa uzupełniła pierwotną normę art. 30 § 1 paragrafem drugim, który pozwala, by sąd, nawet mimo braku zgody drugiej strony, mając na względzie interes społeczny, mógł orzec rozwód w przypadkach wyjątkowych, jeżeli małżonkowie pozostają w długotrwałym rozłączeniu. Tak sformułowany przepis warunkuje możność orzeczenia rozwodu przez sąd na żądanie strony wyłącznie winnej rozkładu pożycia trzema przesłankami:</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#JerzyJodłowski">1) interesem społecznym,</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#JerzyJodłowski">2) wyjątkowością przypadku i,</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#JerzyJodłowski">3) długotrwałym rozłączeniem.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#JerzyJodłowski">Oczywiście i w tym przypadku decydującym kryterium jest wzgląd na dobro nieletnich dzieci, jeżeli istnieją.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#JerzyJodłowski">Przepis ten, jako odnoszący się do przypadków wyjątkowych, nie stanowi wyłomu od zasady trwałości węzła małżeńskiego, pozwoli zaś na rozwiązanie tych małżeństw, które na skutek wieloletniego faktycznego rozłączenia muszą być uznane za małżeństwa martwe i których dalsze utrzymywanie nie jest usprawiedliwione względami na interes społeczny. W interesie bowiem społecznym leży istnienie małżeństw żywych, opartych na rzeczywistej wspólnocie małżeńskiej i zdolnych do spełnienia tych funkcji społecznych, dla których instytucja małżeństwa jest powołana. Sformułowanie art. 30 w brzmieniu przedłożonym przez Komisję Prawniczą i Regulaminową pozwoli w przekonaniu komisji na kształtowanie praktyki rozwodowej przez judykaturę Sądu Najwyższego i ustalone przez Sąd Najwyższy wytyczne wymiaru sprawiedliwości — w sposób zgodny z zasadą trwałości węzła małżeńskiego i interesem społecznym.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#JerzyJodłowski">Kodeks rodzinny nie dopuszcza rozwodów za wzajemną zgodą małżonków. Rozwód w każdym przypadku może być orzeczony tylko wówczas, gdy zostanie stwierdzony obiektywny stan trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego, wyłączający możliwość prawidłowego funkcjonowania małżeństwa. Nie byłoby jednak słuszne całkowite przejście do porządku nad zgodną wolą stron, zmierzających do likwidacji wspólnoty małżeńskiej. Woła ta jednak o tyle tylko może być brana pod uwagę, o ile odpowiada ona obiektywnemu stanowi zupełnego i trwałego rozkładu pożycia, spowodowanego ważnymi przyczynami.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#JerzyJodłowski">Kodeks rodzinny nie zawiera jednak normy, zajmującej się wpływem zgodnej woli stron na możność orzeczenia rozwodu. Norma, częściowo dotycząca tego zagadnienia i mająca charakter proceduralny, zawiera się w przepisach wprowadzających kodeks rodzinny, które uzupełniają kodeks postępowania cywilnego przepisem art. 457 10a, stosownie do którego jeżeli w sprawie o rozwód pozwany uznają powództwo, sąd może ograniczyć postępowanie dowodowe do przesłuchania stron. Przesłuchanie to w szczególności zmierzać winno do ustalenia powodów, które skłoniły stronę pozwaną do uznania powództwa.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#JerzyJodłowski">Kodeks nie zawiera przepisu analogicznego do art. 36 obecnie obowiązującego prawa małżeńskiego, który stanowił wyraźnie, że sprawy, wynikające ze stosunków objętych tym prawem, należą do jurysdykcji sądów powszechnych. Norma ta jest bowiem zbędna, a jeśli znalazła się w prawie małżeńskim z 1945 r., to tylko dla podkreślenia istotnej zmiany w tym zakresie w porównaniu ze stanem poprzednio obowiązującym, gdy w większej części Państwa obowiązywała w sprawach małżeńskich jurysdykcja sądów duchownych, prowadząca w trzeciej instancji poza granice Państwa, aż do Rzymu. W świetle przepisów art. 24 Ustawy Konstytucyjnej z 19 lutego 1947 r., art. 1 prawa o ustroju sądów powszechnych i art. 2 kodeksu postępowania cywilnego nie może ulegać wątpliwości, że sprawy małżeńskie podlegają wyłącznej jurysdykcji sądów państwowych. Dlatego nie było potrzeby zamieszczać w kodeksie rodzinnym specjalnego przepisu w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#JerzyJodłowski">W zakresie praw i obowiązków małżonków kodeks realizuje w całej pełni zasadę równouprawnienia męża i żony, wyrażoną w art. 14. Najistotniejsze zmiany, jakie w tym zakresie kodeks przynosi, to nowe uregulowanie problemu stosunków majątkowych między małżonkami, oparte na odmiennych od obecnie obowiązującego prawa zasadach. Unormowanie tego problemu należy do szczególnie ważnych w dziedzinie stosunków małżeńskich kwestii i bez przesady można powiedzieć, że jest ono sprawdzianem tego, czy dany system prawny realizuje zasadę równouprawnienia kobiety i mężczyzny, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#JerzyJodłowski">Kiedy w 1945 r. prowadzone były prace nad unifikacją prawa małżeńskiego majątkowego, powstał spór o to, jaki system uregulowania stosunków majątkowych między małżonkami powinien być u nas systemem ustawowym czyli obowiązującym powszechnie. Pierwotny projekt prawa małżeńskiego majątkowego opierał się na tzw. systemie rozdzielności, w myśl którego małżeństwo nie wywiera wpływu na prawa majątkowe stron, ponieważ każdy małżonek zachowuje swój majątek, zarówno posiadany przed zawarciem małżeństwa jak i nabyty w czasie jego trwania. System ten realizuje formalnie zasadę „każdemu według jego pracy”. Ale formalne stosowanie tej zasady w odniesieniu do wzajemnych stosunków między małżonkami nie jest uzasadnione. Pomija bowiem wysoką wartość społeczną pracy małżonka — z reguły kobiety — wewnątrz rodziny, pracy, która nie jest pracą bezpośrednio zarobkową i nie przynosi efektywnego dorobku na równi z pracą małżonka pracującego zarobkowo. Uwzględnić należy, że w obecnym stadium rozwoju ekonomicznego olbrzymia większość kobiet nie pracuje zarobkowo, zajmując się natomiast gospodarstwem domowym i wychowaniem dzieci oraz troszcząc się o potrzeby osobiste współmałżonka, poprzez tę swoją pracę i swoje starania umożliwia mu pracę zawodową. Toteż już w czasie prac nad unifikacją prawa w 1945 r. organizacje kobiece wystąpiły gorąco przeciwko systemowi rozdzielności, domagając się wprowadzenia systemu wspólności majątku dorobkowego. Prawo małżeńskie majątkowe z 1946 r. przyjęło ostatecznie system pośredni: rozdzielność majątkową w czasie trwania małżeństwa i wspólność dorobku, realizującą się z chwilą jego ustania. System ten, aczkolwiek zabezpieczał w pewnym stopniu prawa kobiety na wypadek rozwodu lub śmierci męża, nie był jednak — trzeba to stwierdzić — szczęśliwym i zgodnym z potrzebami szerokich warstw pracujących rozwiązaniem sprawy. Najsłabszą stroną tego systemu było, że wspólność majątkową realizuje się przy nim najczęściej z chwilą śmierci jednego z małżonków, a więc wspólność ta istnieje ostatecznie między małżonkiem pozostałym przy życiu a spadkobiercami małżonka zmarłego.</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#JerzyJodłowski">Nowy kodeks rodzinny realizuje w pełni zasadę wspólności dorobku między małżonkami (nazwanej „wspólnością ustawową”).</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#JerzyJodłowski">Wychodząc z wyżej przytoczonych założeń, iż praca żony przy prowadzeniu gospodarstwa domowego i wychowaniu dzieci powinna być przyrównana do zarobkowej pracy męża, kodeks — wzorem prawa socjalistycznego, obowiązującego w kodeksach republik radzieckich — stanął na stanowisku, że prawa małżonków do majątku nabytego przez każdego z nich w czasie trwania małżeństwa powinny być wspólne. Jak głosi uzasadnienie projektu rządowego kodeksu rodzinnego, kodeks ten, mając na uwadze kierunek ewolucji socjalistycznego prawa na omawianym odcinku oraz wychodząc z założenia, że system wspólności mienia dorobkowego najbardziej odpowiada wspólności małżeńskiej i że chroni należycie interesy kobiety w małżeństwie, przyjął jako ustawowy wspomniany system wspólności. Stosownie do art. 21 kodeksu „przedmioty majątkowe, nabyte przez któregokolwiek z małżonków w czasie trwania małżeństwa i stanowiące jego dorobek są wspólnym majątkiem obojga małżonków”. Zniesienie wspólności ustawowej może nastąpić tylko z ważnych powodów w drodze orzeczenia sądowego (art. 24). Należy zaznaczyć, że w myśl art. XVIII przepisów wprowadzających kodeks rodzinny przepisy tego kodeksu o wspólności ustawowej stosuje się do majątku dorobkowego małżeństw, istniejących w chwili wejścia w życie kodeksu i to bez względu na czas nabycia majątku. Kodeks rodzinny nie zawiera zakazu zawierania umów małżeńskich majątkowych, ogranicza jednak możliwości odrębnego unormowania drogą umowy stosunków majątkowych do rozszerzenia lub ograniczenia wspólności ustawowej. Umowy małżeńskie majątkowe (tzw. intercyzy), charakterystyczne dla ustroju feudalnego i kapitalistycznego, dzisiaj nie odgrywają zresztą praktycznie żadnej roli.</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#JerzyJodłowski">Wspólność ustawowa pociąga za sobą jako konsekwencję odpowiedzialność majątku dorobkowego wobec wierzycieli za długi każdego z małżonków (art. 2 § 1). Ponieważ zasada ta nie jest jednak usprawiedliwiona, gdy idzie o długi powstałe przed zawarciem małżeństwa, jak również długi dotyczące majątku nie objętego wspólnością ustawową, przeto Komisja Prawnicza i Regulaminowa uzupełniła przepis art. 23 przez dodanie § 2, w myśl którego za wyżej wymienione kategorie długów wierzyciel może żądać pokrycia tylko z osobistego majątku dłużnika oraz z jego uposażenia i innych dochodów osiąganych przez niego osobiście.</u>
          <u xml:id="u-5.50" who="#JerzyJodłowski">Następna kwestia z dziedziny praw i obowiązków małżonków, która zasługuje na omówienie, to sprawa nazwiska mężatki. Kodeks rodzinny utrzymał w zasadzie unormowanie tej kwestii, przyjęte przez przepisy dotychczasowe, w myśl których żona przybiera nazwisko męża; ma ona jednak prawo zachować nazwisko, które nosiła przed zawarciem małżeństwa, dodając do niego nazwisko męża, o ile w akcie małżeństwa złoży w tej mierze stosowne oświadczenie (art. 16). Zmiana w porównaniu z prawem obecnie obowiązującym polega na tym, że prawo obowiązujące pozwala kobiecie zachować obok nazwiska męża nazwisko „rodowe”, kodeks zaś — nazwisko poprzednie. Pomijając kwestię anachronicznej terminologii „rodowego” nazwiska, słuszniejszym jest, aby kobieta mogła zatrzymać to nazwisko, pod którym była znana przede wszystkim w swej pracy zawodowej, może to być niekiedy nazwisko panieńskie, niekiedy zaś nazwisko z pierwszego małżeństwa. W związku z tym pozostaje przepis art. XVII przepisów wprowadzających kodeks rodzinny, w myśl którego w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie kodeksu rodzinnego mężatka, która zawarła związek małżeński przed wejściem w życie tego kodeksu, może przez oświadczenie, złożone urzędnikowi stanu cywilnego, dodać do nazwiska męża nazwisko, jakie nosiła przed zawarciem małżeństwa. W przypadku rozwodu kwestia zatrzymania nazwiska nabytego przez małżeństwo lub powrotu do nazwiska poprzedniego pozostawiona jest do decyzji kobiety. W myśl art. 33 kodeksu rodzinnego może ona w ciągu 3 miesięcy od orzeczenia rozwodu złożyć przed urzędnikiem stanu cywilnego oświadczenie, że powraca do nazwiska, które nosiła przed zawarciem małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.51" who="#JerzyJodłowski">Jedną z największych zdobyczy społecznych, jakie przynosi kodeks rodzinny, to całkowite zrównanie sytuacji prawnej dzieci małżeńskich i pozamałżeńskich. Znosi on ostatecznie i na zawsze haniebną, od wieków sankcjonowaną przez prawo ustroju feudalnego i kapitalistycznego, dyskryminację dzieci nieślubnych.</u>
          <u xml:id="u-5.52" who="#JerzyJodłowski">Byłoby zbędne z tej trybuny uzasadniać, jak bardzo niesprawiedliwe i niehumanitarne jest obarczanie na całe życie niezawinionymi skutkami prawnymi ludzi z powodu ich pochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.53" who="#JerzyJodłowski">Rzecz jasna, że wszelkie ograniczenia prawne dzieci pozamałżeńskich z powodu ich pochodzenia są nie do przyjęcia w społeczeństwie socjalistycznym, w społeczeństwie, które opiera zasady współżycia swych członków na pełnym równouprawnieniu i na sprawiedliwości społecznej. Dlatego w naszym nowym prawie zniknąć muszą wszelkie momenty dyskryminujące kogokolwiek z powodu jego pochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.54" who="#JerzyJodłowski">Już prawo rodzinne z 1945 r. polepszyło znakomicie sytuację prawną dzieci pozamałżeńskich, utrzymało jednak jeszcze przy życiu pewne ograniczenia ich praw, wynikających z pokrewieństwa z ojcem i jego rodziną. Wskutek tego dzieciom takim nie służą prawa spadkowe po ojcu i jego rodzinie, prawa do alimentacji od rodziny ojca, wreszcie nie podlegają one władzy rodzicielskiej ojca, pozostając pod wyłączną władzą matki. Kodeks rodzinny realizuje zasadę pełnego uprawnienia dzieci bez względu na ich pochodzenie.</u>
          <u xml:id="u-5.55" who="#JerzyJodłowski">Art. II przepisów wprowadzających kodeks rodzinny uchyla wszelkie ograniczenia, dotyczące stanowiska prawnego dzieci pozamałżeńskich.</u>
          <u xml:id="u-5.56" who="#JerzyJodłowski">Przepisy kodeksu rodzinnego, dotyczące rodziców i dzieci, traktują na równi dzieci małżeńskie i pozamałżeńskie. Jak podkreśla to już uzasadnienie projektu rządowego kodeksu rodzinnego, zatarcie różnic między dziećmi ślubnymi a nieślubnymi pozwala w przepisach kodeksu nie używać wcale terminów „dzieci z małżeństwa” i „dzieci pozamałżeńskie” i nie normować odrębnie sytuacji prawnej jednych i drugich. Wystarcza operowanie przy regulowaniu tej sytuacji jedynie terminem „rodzice” i „dzieci”. Oto prawdziwa zdobycz nowego polskiego kodeksu rodzinnego, oto przejaw prawdziwego postępu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-5.57" who="#JerzyJodłowski">W świetle przepisów kodeksu rodzinnego dzieci, których ojcem nie jest mąż matki, mają pełne prawa przysługujące dzieciom zrodzonym z małżeństwa, o ile zostały uznane przez ojca, lub o ile ojcostwo zostało ustalone przez sąd. Dzieci takie nabywają więc wszelkie prawa, wypływające z pokrewieństwa z ojcem i jego rodziną. Nabywają prawa do alimentacji nie tylko od ojca, lecz i od rodziców ojca, na bywają prawa spadkowe po ojcu i jego rodzinie, nabywają wreszcie prawo do nazwiska ojca. W razie sądowego ustalenia ojcostwa dziecku może być nadane przez sąd na wniosek matki lub innego przedstawiciela dziecka nazwisko ojca, a ponadto sąd orzeka, czy ojcu ma służyć obok matki władza rodzicielska.</u>
          <u xml:id="u-5.58" who="#JerzyJodłowski">Należy zaznaczyć, że zrównanie praw dzieci pozamałżeńskich następuje nie tylko na przyszłość, lecz i wstecz, dotycząc wszystkich, których pochodzenie zostało ustalone w sposób przewidziany w przepisach dotychczasowych (art. XVII przepisów kodeksu rodzinnego).</u>
          <u xml:id="u-5.59" who="#JerzyJodłowski">Daleko idące i ważne zmiany wprowadza kodeks rodzinny w zakresie instytucji adopcji, czyli przysposobienia. Instytucja ta zostaje unormowana na nowych zupełnie zasadach. O ile prawo obecnie obowiązujące pozwala na przysposobienie zarówno nieletniego jak i pełnoletniego, a prawo poprzednio obowiązujące znało nawet tylko przysposobienie pełnoletniego, o tyle kodeks rodzinny dopuszcza przysposobienie tylko osoby małoletniej. Przysposobienie w ujęciu kodeksu rodzinnego to instytucja przewidziana tylko dla dobra nieletnich i to przede wszystkim sierot i półsierot. Jeżeli małoletni posiada oboje rodziców i pozostaje pod ich władzą rodzicielską, przysposobienie może nastąpić tylko w przypadkach wyjątkowych.</u>
          <u xml:id="u-5.60" who="#JerzyJodłowski">Według prawa dotychczasowego przysposobienie dochodzi do skutku w drodze umowy stron, podlegającej zatwierdzeniu przez sąd. Kodeks rodzinny zrywa z tą tradycyjną konstrukcją instytucji przysposobienia, będącą jednym z przejawów oddziaływania prawa majątkowego na sferę stosunków prawa rodzinnego. Art. 67 kodeksu rodzinnego stanowi, iż przysposobienie następuje przez orzeczenie władzy opiekuńczej.</u>
          <u xml:id="u-5.61" who="#JerzyJodłowski">W zakresie obowiązku alimentacyjnego kodeks nie wprowadza istotniejszych zmian w porównaniu z prawem obowiązującym. Na podkreślenie zasługuje natomiast uprzywilejowanie spraw alimentacyjnych i ułatwienia w zakresie dochodzenia alimentów, jakie przynoszą przepisy wprowadzające kodeks rodzinny, nowelizując szereg przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Przepisy te przewidują rozszerzenie właściwości rzeczowej sądów grodzkich na wszystkie sprawy o roszczenia alimentacyjne; uprawniają sąd do przeprowadzania w tych sprawach z urzędu dochodzenia celem ustalenia zarobków i stanu majątkowego stron oraz do nadania z urzędu rygoru natychmiastowego wykonania wyrokowi zasądzającemu alimenty; nakazują — zgodnie z postulatami organizacji kobiecych — doręczanie z urzędu tytułu wykonawczego stronie powodowej w sprawie alimentacyjnej; wprowadzają wreszcie możność zabezpieczenia powództwa o roszczenia alimentacyjne, związane z ustaleniem ojcostwa, jeszcze przed urodzeniem dziecka.</u>
          <u xml:id="u-5.62" who="#JerzyJodłowski">Przepisy w prowadzające kodeks rodzinny nowelizują nadto szereg artykułów prawa o aktach stanu cywilnego, dostosowując je do zasad kodeksu rodzinnego. Na uwagę zasługuje przepis art. 74, w myśl którego Minister Zdrowia w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości może w drodze rozporządzenia wprowadzić w całym Państwie lub na poszczególnych jego obszarach obowiązek przedstawiania przez osoby zamierzające zawrzeć małżeństwo świadectw, stwierdzających, że stan ich zdrowia nie stwarza możliwości wzajemnego zarażenia się gruźlicą lub chorobą weneryczną. Z chwilą wprowadzenia takiego obowiązku przedślubne świadectwa lekarskie będą miały charakter obligatoryjny. Jak poinformowali Komisję Prawniczą i Regulaminową przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwo to przystępuje już obecnie do opracowania zasad powyższego rozporządzenia, które wprowadzi obowiązek świadectw o stanie zdrowia na niektórych przynajmniej obszarach Państwa. Będzie to poważny krok naprzód w dziedzinie zabezpieczenia stanu zdrowotnego nowozakładanych rodzin.</u>
          <u xml:id="u-5.63" who="#JerzyJodłowski">Ponadto przepisy wprowadzające kodeks rodzinny zawierają kilka istotnych norm przejściowych. Na wzmiankę zasługują przepisy art. XIII i XV, które regulują zagadnienia małżeństw rozwiedzionych, unieważnionych i rozłączonych (separowanych) przed dniem 1 stycznia 1946 r., to jest przed wejściem w życie prawa małżeńskiego z roku 1945.</u>
          <u xml:id="u-5.64" who="#JerzyJodłowski">Art. XV rozwiązuje ostatecznie problem małżeństw, których rozwód lub unieważnienie orzeczone były na terenie województw centralnych i wschodnich przez sąd konsystorski niewłaściwego wyznania. Problem ten częściowo uregulowany był przez art. 7 ustawy z 27 kwietnia 1949 r. o zmianie niektórych przepisów kodeksu postępowania cywilnego, ale uregulowanie to nie dotyczyło wszystkich tego rodzaju przypadków. Obecnie art. XV przepisów wprowadzających kodeks rodzinny stanowi, że rozwiązanie łub unieważnienie małżeństwa, orzeczone przed dniem i stycznia 1946 r. na obszarze województw centralnych i wschodnich przez sąd konsystorski, niewłaściwy według przepisów prawa cywilnego, ma z dniem wejścia w życie kodeksu rodzinnego skutki rozwodu lub unieważnienia, z tym jednak, że w razie sporu o zasądzenie alimentów na rzecz jednego z małżonków sąd ustala samodzielnie, czy i która strona była w złej wierze albo ponosi winę rozwodu.</u>
          <u xml:id="u-5.65" who="#JerzyJodłowski">Art. XIII rozwiązuje natomiast problem małżeństw separowanych przed dniem 1 stycznia 1946 r. — zarówno przez sąd konsystorski na terenie województw centralnych i wschodnich jak i przez sąd państwowy na terenie województw południowych. Przepis ten stanowi, że jeżeli rozłączenie czyli separacja orzeczone było na czas nieograniczony, sąd na żądanie jednego z małżonków orzeknie rozwód, chyba że nastąpiło wznowienie pożycia małżeńskiego albo interes społeczny temu się sprzeciwia. W ten sposób umożliwiona zostaje likwidacja tych małżeństw, które ani faktycznie, ani formalnie nie pozostają we wspólności małżeńskiej, które są tworami całkowicie martwymi i bez perspektyw na dalsze prawidłowe funkcjonowanie, ale w których węzeł małżeński formalnie trwa nadał. Utrzymywanie tych martwych małżeństw, które najczęściej tylko z braku możliwości prawnej nie uległy w swoim czasie rozwiązaniu przez rozwód, a zostały rozłączone na czas nieograniczony, nie jest z reguły usprawiedliwione żadnym interesem społecznym.</u>
          <u xml:id="u-5.66" who="#JerzyJodłowski">Dlatego cytowany przepis pozwala na ostateczną likwidację tej fikcji prawnej, jaką stanowią małżeństwa separowane, z wyjątkiem tych przypadków, gdy w międzyczasie nastąpiło wznowienie pożycia małżeńskiego albo gdy interes społeczny sprzeciwia się orzeczeniu rozwodu.</u>
          <u xml:id="u-5.67" who="#JerzyJodłowski">Na zakończenie tego pobieżnego omówienia referowanych przeze mnie ustaw należy zaznaczyć, że trzecia z tych ustaw zawiera przepisy o postępowaniu niespornym w sprawach małżeńskich i rodzinnych oraz z zakresu kurateli, zawierając przepisy proceduralne dostosowane do unormowań przewidzianych w kodeksie rodzinnym.</u>
          <u xml:id="u-5.68" who="#JerzyJodłowski">Wysoka Izbo! Sądzę, że przedstawione przeze mnie pokrótce główne zasady kodeksu rodzinnego i związanych z nim ustaw potwierdzają w całej pełni ogólną ocenę, jaką pozwoliłem sobie na wstępie wyrazić, potwierdzają, że nowe nasze prawo rodzinne jest prawem na wskroś nowoczesnym, odpowiadającym potrzebom i interesom mas pracujących naszego narodu wznoszącego fundamenty ustroju socjalistycznego i stanowi rzeczywisty wyraz postępu społecznego w dziedzinie stosunków rodzinnych i małżeńskich. Wyrazić można przeświadczenie, że nowe prawo rodzinne — przez właściwe rozwiązanie problematyki życia rodzinnego — stwarza właściwe gwarancje prawidłowego funkcjonowania rodziny i spełnienia przez nią tej roli społecznej, do jakiej jest powołana, a przede wszystkim zadania wychowania przyszłych pokoleń na pożytek ludowej ojczyzny. Wyrazić należy przekonanie, że to nowe prawo rodzinne spełni też ważną rolę wychowawczą, przyczyniając się do przekształcenia społeczeństwa polskiego w społeczeństwo prawdziwie socjalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-5.69" who="#JerzyJodłowski">I jeszcze jedno. Nowy kodeks rodzinny zawiera na ogół normy krótkie, lapidarne, przynoszące rozwiązania ogólne, syntetyczne, normy wyzbyte wszelkiej kazuistyki. Bardzo często są to normy blankietowe, których właściwe znaczenie ukształtuje się dopiero poprzez orzecznictwo sądowe. Wątpić nie należy, że sądownictwo nasze, w znacznej swojej części zdemokratyzowane i szczerze oddane sprawie budowy i obrony nowego ustroju społecznego, potrafi wypełnić te blankietowe normy kodeksu rodzinnego nową, socjalistyczną, zgodną z interesami mas pracujących treścią.</u>
          <u xml:id="u-5.70" who="#JerzyJodłowski">W imieniu Komisji Prawniczej i Regulaminowej wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę zreferowanych przeze mnie ustaw w brzmieniu podanym w drukach nr 744, 745 i 746, z uwzględnieniem dodatkowo wydrukowanych i załączonych do tych druków poprawek.</u>
          <u xml:id="u-5.71" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WacławBarcikowski">Głos ma posłanka Sztachelska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IrenaSztachelska">Przedstawione Wysokiemu Sejmowi przez Komisję Prawniczą i Regulaminową z przyjętymi przez nią poprawkami projekty ustaw: kodeks rodzinny, przepisy wprowadzające kodeks rodzinny i projekt ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych i z zakresu kurateli — są dalszym świadectwem naszego konsekwentnego marszu na drodze do zwycięstwa socjalizmu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#IrenaSztachelska">Ustawy te związane z doniosłymi przeobrażeniami politycznymi, społecznymi i gospodarczymi, jakie zaistniały w Polsce Ludowej, są przejawem tego, jak duże znaczenie przypisuje Rząd, Partia i klasa robotnicza rodzinie, tej najmniejszej komórce społeczeństwa, w której rodzą się i wychowują przyszli budowniczowie Państwa; są przejawem szczególnej troski i opieki Państwa nad jego obywatelami. Ustawy te wreszcie to dalszy dowód równouprawnienia kobiety polskiej w sferze, do której skutki wyzwolenia kobiety ze zrozumiałych względów dotarły najpóźniej — w sferze jej życia rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IrenaSztachelska">Zgodnie z ewolucją rodziny i jej zadań w obecnym ustroju projekt kodeksu rodzinnego przyjął zasadę trwałości małżeństwa, trwałości rodziny. Wbrew zakłamanej propagandzie państw kapitalistycznych trwałość małżeństwa i rodziny zagwarantowana być może jedynie w ustroju socjalistycznym. Małżeństwo burżuazyjne jest często równoznaczne z zawarciem umowy, w której interesy prywatnej własności grają dominującą rolę. Przystępując do tej umowy przyszli małżonkowie uzależniają jej zawarcie w przeważającej mierze od tego, w jakim stopniu jedna czy druga strona przyczyni się do powiększenia majątku współmałżonka. Ustawodawstwo burżuazyjne w odniesieniu do małżeństwa chroni przy tym wyłącznie interesy mężczyzny, podporządkowując mu nie tylko interesy majątkowe żony, ale i ją samą i jej dzieci. Że małżeństwa tego typu nie zdały egzaminu życia, świadczy ilość rozwodów będących tragedią narodową w krajach Ameryki Północnej, gdzie na 3 małżeństwa przypada jeden rozwód, a w niektórych stanach dochodzi do takiego zjawiska, że na jedno małżeństwo przypada 5 rozwodów.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#IrenaSztachelska">Rodzina w ustroju kapitalistycznym, opartym na wyzysku człowieka przez człowieka, nie ma warunków rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#IrenaSztachelska">Państwa kapitalistycznego nie obchodzą trudności ekonomiczne małżeństw proletariackich, losy setek tysięcy pozostających bez opieki dzieci, losy dzieci rozwiedzionych rodziców, spośród których rekrutuje się znaczny odsetek przestępców i wykolejeńców.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#IrenaSztachelska">Rodzina socjalistyczna jest podstawową komórką społeczeństwa socjalistycznego. Sprawy tak wielkiej wagi życiowej, jak małżeństwo i rodzina, nie są w społeczeństwie socjalistycznym jedynie osobistymi zagadnieniami poszczególnego człowieka, lecz mają duże znaczenie społeczne. Trwałość rodziny socjalistycznej — to jedna z podstaw rozwoju społeczeństwa, jeden z najważniejszych warunków właściwego wychowania dzieci. W rodzinie powstają, kształtują się i rozwijają uczucia, myśli i świadomość przyszłych obywateli Państwa. Rodzina radziecka dzięki temu, że oparta jest na wzajemnej solidarności małżonków, na wynikającym z wychowania człowieka radzieckiego poczuciu odpowiedzialności za wszystko co czyni — jest siłą rzeczy rodziną trwałą. Małżeństwo radzieckie jest dobrowolnym związkiem, opartym na wzajemnej skłonności, doborze charakterów i wspólności zainteresowań. Państwo radzieckie popiera rodzinę, dba o jej rozwój, o utrwalenie związków rodzinnych, o wychowanie człowieka. Pomoc państwa dla rodziny przybrała ogromne rozmiary. Ustawy radzieckie ochraniają zdrowie kobiet ciężarnych i kobiet-matek, które korzystają z dodatkowego zaopatrzenia, z ułatwionych warunków pracy i specjalnych urlopów. Szeroko rozgałęziona sieć klinik położniczych, poradni kobiecych i dziecięcych, żłobków, domów dziecka, ogródków dziecięcych i przedszkoli, wysyłanie dzieci miejskich na letniska — odbierają matce radzieckiej wiele trosk o dziecko, pozwalają jej pracować bez uszczerbku dla rodziny, uczyć się i podwyższać swoje kwalifikacje.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#IrenaSztachelska">Popierając rodzinę, dając jej możność wychowania młodego pokolenia, państwo radzieckie zabezpiecza jednocześnie interesy społeczeństwa. Warunki, jakie Związek Radziecki stworzył rodzinie, przyczyniły się w wydatnej mierze do imponującego wzrostu przyrostu naturalnego ludności, zmniejszenia śmiertelności wśród dzieci, do wychowania człowieka o wysokich wartościach moralnych, umiejącego żyć w społeczeństwie, pełnego zapału i poświęcenia dla jego żywotnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#IrenaSztachelska">Kraje demokracji ludowej przyjęły również socjalistyczną koncepcję małżeństwa. W Polsce znalazło to wyraz w obowiązującym prawie rodzinnym, a pogłębione zostało w projekcie kodeksu rodzinnego. W Czechosłowacji — w obowiązującym od 1950 r. prawie rodzinnym.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#IrenaSztachelska">Zgłoszone tutaj projekty ustaw bardzo poważnie podchodzą do zagadnienia rozwodów, wychodząc z założenia, że rozwód jest złem koniecznym, dopuszczalnym jedynie wtedy, gdy przemawia za nim ważna przyczyna, stwierdzona przez sąd. Stanowisko to wynika z uznania przez projekt ustawy zasady trwałości małżeństwa i rodziny. Rozwody na zgodny wniosek obu stron były konieczne dla rozplątania tragicznych splotów życiowych wywołanych wojną i okupacją. Dzisiaj — kiedy nastąpiła całkowita normalizacja życia w wyzwolonej Polsce — utrudnienie rozwodów leży w interesie rodziny socjalistycznej, w interesie szerokich rzesz kobiet, w interesie dziecka.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#IrenaSztachelska">Zagadnienie rozwodów było również aktualne w swoim czasie w Związku Radzieckim. Po Wielkiej Rewolucji Październikowej młode państwo radzieckie, chcąc umożliwić tysiącom ludzi zrzucenie z siebie jarzma przedrewolucyjnych stosunków małżeńskich z usankcjonowaną nierównością stron, z poniżeniem kobiety, wprowadziło w życie dekret zezwalający na rejestrację w urzędzie stanu cywilnego rozwodu nawet na wniosek jednostronny. W związku z rozwojem państwa i ugruntowaniem w nim socjalizmu odpadła konieczność takich rozwodów. Dekretem z dnia 8 lipca 1944 r. wprowadzone zostały istotne zmiany w prawach rozwodowych. Dotychczasowa rejestracja zastąpiona została postępowaniem sądowym, co bardzo poważnie utrudniło rozwody. Sądy winny usilnie badać motywy, które spowodowały proces rozwodowy. Jedynie gdy z ważnych i uzasadnionych pobudek dalsze utrzymanie małżeństwa sprzeciwia się moralności komunistycznej i nie może stworzyć normalnych warunków współżycia i wychowania dzieci, sąd może orzec rozwód, biorąc przy tym pod uwagę ochronę interesów dzieci i ich osobiste przywiązanie do ojca i matki.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#IrenaSztachelska">Zgodne z powyższymi przesłankami jest stanowisko polskiego kodeksu prawa rodzinnego, że rozwód jest niedopuszczalny, gdyby dobro małoletnich dzieci miało wskutek niego ucierpieć. Z najwyższym uznaniem należy powitać fakt, że w myśl postulatu organizacji kobiecych rozwód nie może być orzeczony bez rozstrzygnięcia o prawach i obowiązkach obojga rodziców co do osoby i majątku ich małoletnich dzieci.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#IrenaSztachelska">Godnym zaznaczenia jest, że w bratniej Republice Czechosłowackiej w sprawach rozwodowych sądzą obecnie sądy ławnicze z obowiązkowym udziałem przynajmniej jednej kobiety w komplecie sędziowskim. Jeszcze w ubiegłym roku Liga Kobiet, reprezentująca wolę półtora milionowej rzeszy swoich członkiń i szerokich mas kobiet w Polsce, zgłosiła Ministerstwu Sprawiedliwości postulat, aby przy reorganizacji sądownictwa wzięta była pod uwagę konieczność zapewnienia sprawom z zakresu prawa rodzinnego udziału zarówno ławników, jak i najbardziej zorientowanych w tych sprawach, gdzie chodzi o dziecko, kobietę i rodzinę, sędziów kobiet.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#IrenaSztachelska">Sądzić należy, że w zaawansowanych pracach Ministerstwa Sprawiedliwości w tej dziedzinie postulat ten zostanie zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#IrenaSztachelska">Nowy projekt kodeksu rodzinnego jest dalszym krokiem na drodze faktycznego równouprawnienia kobiety.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#IrenaSztachelska">„Demokracja burżuazyjna — pisze Lenin — obiecuje w deklaracjach równość i wolność. W rezultacie — żadna... republika burżuazyjna nie dała kobiecej połowie rodzaju ludzkiego ani całkowitej równości wobec prawa z mężczyzną, ani nie uwolniła jej od władzy opiekuńczej i ucisku mężczyzny.” „Władza radziecka, jako władza ludzi pracy, zaraz w pierwszych miesiącach swego istnienia dokonała w ustawodawstwie dotyczącym kobiety radykalnego przewrotu. Z ustaw, które upośledzały kobietę, nie pozostał w Republice Radzieckiej kamień na kamieniu. Mówię o tych mianowicie ustawach, które szczególnie wykorzystywały trudniejsze położenie kobiety, stawiając ją w sytuacji nierównoprawnej, tzn. o ustawach dotyczących rozwodów i dzieci nieślubnych, oraz prawa kobiety do pozywania ojca dziecka o zabezpieczenie bytu dziecka.” Nasz nowy kodeks rodzinny wzoruje się pod tym względem na ustawodawstwie radzieckim. Małżeństwo oparte jest na zasadzie całkowitego zrównania w nim praw kobiety i mężczyzny. Małżonkowie rozstrzygają wspólnie o sprawach rodziny, wspólnie przyczyniają się do zaspokajania jej potrzeb. Praca kobiety w gospodarstwie i przy wychowaniu dzieci jest tak samo oceniana jak produktywna praca męża. Wszelkie decyzje dotyczące dzieci podejmowane są wspólnie przez rodziców. Wspólny jest również obowiązek utrzymywania i wychowywania dzieci. Uregulowanie przez projekt spraw majątkowych między małżonkami zgodne jest z naszą socjalistyczną rzeczywistością przez przyjęcie ustawowej wspólności, na podstawie której dorobek małżonków stanowi ich wspólny majątek.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#IrenaSztachelska">Umowy o rozdzielności majątku dorobkowego związane są nieodłącznie z ustrojem kapitalistycznym, z ustrojem wyzysku człowieka i poniżenia kobiety — strony w tym ustroju ekonomicznie słabszej, której umowa była podyktowana.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#IrenaSztachelska">Przewijająca się konsekwentnie w prawie małżeńskim zasada równouprawnienia kobiety pozostałaby na papierze, gdyby nie były prowadzone równorzędnie przez państwo i społeczeństwo prace w dziedzinie zorganizowania jak najdalej idącej pomocy dla kobiety-matki i dziecka.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#IrenaSztachelska">Lenin w artykule swym pt. „Wielka inicjatywa” pisał: „Kobieta pozostaje nadal niewolnicą domową wbrew wszelkim wyzwoleńczym ustawom, gdyż dławi ją, dusi, otępia, upokarza drobne gospodarstwo domowe, przykuwające ją do kuchni i pokoju dziecięcego, trwoniąc jej siły na pracę niewiarygodnie nieprodukcyjną, małostkową, szarpiącą nerwy, otępiającą, przytłaczającą”. Wzrastająca u nas z każdym rokiem sieć żłobków, przedszkoli, w których ostatnio dla ułatwienia matkom skrócono ferie do jednego miesiąca i przedłużono do 9 godzin opiekę nad dzieckiem, domów matki i dziecka, stołówek, wysokość sum przeznaczonych na akcję socjalną, powstawanie instytucji mających za zadanie odciążenie kobiety w zajęciach gospodarskich, organizacja pomocy sąsiedzkiej — powoduje, że równouprawnienie kobiety w prawie stanie się równouprawnieniem jej w życiu. Pozwoli to na włączanie się coraz szerszych mas kobiet, wolnych od trosk o gospodarstwo domowe, do procesu produkcji, do walki na równi z mężczyzną o zwycięstwo ustroju socjalistycznego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#IrenaSztachelska">Każda matka w Polsce z radością i uznaniem powita fakt, że nowy kodeks rodzinny bardzo poważnie bierze w obronę interesy dziecka. Rodzice są obowiązani troszczyć się o takie utrzymanie i wychowanie dzieci, aby były one należycie przygotowane do pracy dla dobra społeczeństwa. Zaniedbanie obowiązków wobec dziecka powoduje utratę władzy rodzicielskiej; w sprawach rozwodowych decyduje przede wszystkim dobro dziecka.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#IrenaSztachelska">W projekcie kodeksu rodzinnego przeprowadzona została konsekwentnie zasada zrównania w prawach dzieci z małżeństwa z dziećmi pozamałżeńskimi. Potępiając wszelkiego rodzaju dyskryminacje ludzi, czy to ze względu na płeć, rasę, czy wyznanie, Rząd i Partia nie uznaje dyskryminacji dzieci z uwagi na to, czy pochodzenie ich jest ślubne, czy nieślubne.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#IrenaSztachelska">Cień na sprawę zrównania dzieci z małżeństwa z dziećmi pozamałżeńskimi rzuca przepis prawa o aktach stanu cywilnego, w myśl którego, jeżeli rodzice dziecka nie są małżeństwem, dane dotyczące osoby ojca będą pisane tylko w przypadku uznania dziecka lub ustalenia ojcostwa. Sprawa ta pozostaje zatem nadal otwarta.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#IrenaSztachelska">Całkowite zrównanie prawne dzieci pozamałżeńskich, które deklaruje nowy projekt prawa rodzinnego, musi znaleźć swój wyraz także w aktach stanu cywilnego tych dzieci. Świadectwo urodzenia nie może podkreślać różnicy w małżeńskim lub niemałżeńskim pochodzeniu dziecka, nie powinno i nie może stać się niezawinionym przekleństwem, ciążącym na wielu wartościowych ludziach od kołyski aż do grobu. W sprawne tej zapowiedziany jest wniosek naszych posłanek.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#IrenaSztachelska">Wojna osierociła w naszym Państwie wiele dzieci, wiele małżeństw pozbawiła dzieci i wiele kobiet uczyniła samotnymi. Dążeniem Państwa jest, aby w społeczeństwie naszym każde dziecko miało zapewnione szczęśliwe dzieciństwo w rodzinie — i to stanowi podstawę nowych przepisów o przysposobieniu. Charakterystyczne dla nich jest to, że można przysposobić osobę nieletnią i tylko dla jej dobra, że przysposobić można, poza wyjątkowymi przypadkami, tylko sieroty i półsieroty. Przysposobienie, mające w obecnie obowiązującym jeszcze prawie charakter kontraktu zawieranego często ze względów, jeżeli nie materialnych, to utylitarnych — nabiera w nowym projekcie właściwego dla tej instytucji charakteru społecznego. Przysposobienie dziecka na podstawie przepisów projektu spowodować może rzeczywiste powstanie między przysposobionym a przysposabiającym stosunku jak między rodzicami i dziećmi. Instytucja adopcji, jeszcze pod rządem obecnego prawa rodzinnego, stała się u nas bardzo popularna.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#IrenaSztachelska">Przepisy kodeksu rodzinnego, ułatwiające w znacznej mierze przysposobienie, przyczynią się niewątpliwie do tego, że nie będzie w Polsce ani jednego obywatela, mającego choćby najskromniejsze warunki na adoptowanie dziecka, aby tego nie uczynił. Przykładem w tym względzie służyć winien Związek Radziecki, gdzie małżeństwa czy osoby posiadające własne dzieci, adoptują dzieci osierocone.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#IrenaSztachelska">Nowy projekt wprowadza szereg przepisów, mających na celu ułatwienie kobiecie opuszczonej dochodzenia alimentów. W ten sposób w nowych ustawach znalazła wyraz troska Państwa o kobietę opuszczoną i jej dziecko. Wszelkiego rodzaju sprawy alimentacyjne rozpatrywać będzie sąd grodzki, do którego jest łatwiej dotrzeć z uwagi na gęstą sieć tych sądów. Sprawy te ponadto wytoczyć będzie można według miejsca zamieszkania osób dochodzących alimentów. W sprawach alimentacyjnych jak i w sprawach o ustalenie ojcostwa sąd z urzędu przeprowadzi dochodzenie, mające na celu ustalenie miejsca zamieszkania pozwanego i stanu materialnego stron. Wyrok zasądzający alimenty opatrzony będzie rygorem natychmiastowej wykonalności i z urzędu doręczony stronie powodowej. Przyśpieszenie doręczenia takich wyroków i tytułów egzekucyjnych ureguluje niezawodnie odpowiedni okólnik Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#IrenaSztachelska">Ta zmiana przepisów kodeksu postępowania cywilnego jest rzeczą doniosłej wagi z punktu widzenia interesu kobiety i dziecka. Organizacje kobiece bardzo często spotykają się ze zjawiskiem, że kobiety-matki zmuszone są rezygnować z przysługujących im uprawnień dochodzenia alimentów z uwagi na trudności odnalezienia miejsca zamieszkania lub pobytu obowiązanych do świadczeń alimentacyjnych, którzy często, zwłaszcza w stosunkach pozamałżeńskich, zmieniają miejsce zamieszkania i ukrywają źródła zarobkowania.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#IrenaSztachelska">W projekcie ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych i zakresie kurateli na uwagę zasługuje przepis art. 14, głoszący o możności nakazania przez sąd wypłaty całości lub części należności z tytułu pracy małżonka, nie przyczyniającego się do ponoszenia kosztów utrzymania rodziny, do rąk drugiego małżonka. Przepis ten, chroniący rodzinę i dzieci przed niedostatkiem, ma niewątpliwie duże znaczenie wychowawcze.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#IrenaSztachelska">Jest rzeczą godną uwagi, że w okresie, gdy rządy państw zachodnich składają swoim władzom ustawodawczym projekty ustaw, mających za ceł zdławienie wolności człowieka, poniżenie go i wzbudzenie najniższych instynktów, jak ustawa Mundta w Ameryce, u nas konsekwentna działalność pokojowa Państwa przyczynia się do tworzenia ustaw, mających za cel podniesienie godności człowieka.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#IrenaSztachelska">Obowiązujące w państwie prawo jest według nauki Marksa i Lenina podniesioną do godności ustawy wolą klasy panującej. Polskie prawo rodzinne, chroniące interesy rodziny i wchodzących w jej skład jednostek, wyraża wolę ludu pracującego, dla którego utrwalenie rodziny, jej wzmocnienie, wzmożenie poczucia odpowiedzialności przed rodziną i zaspokajanie jej potrzeb moralnych — są warunkami wychowania człowieka, przed którym stoi, historyczne zadanie budowania socjalizmu, wychowania nowego, zdrowego fizycznie i moralnie pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#IrenaSztachelska">Dlatego klub poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w całej rozciągłości popiera zgłoszone tutaj projekty ustaw.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłance Jaszczukowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MariaJaszczukowa">Wysoka Izbo! Zagadnienia stosunków rodzinnych, małżeństwa, opieki nad dziećmi — odgrywają ogromną rolę w życiu jednostek i całych narodów. Wiemy doskonale, że powstają one i rozwijają się w określonych warunkach ekonomicznych i społecznych, które wywierają zasadniczy wpływ na kształtowanie się poglądów na małżeństwo, rodzinę i związane z tym obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MariaJaszczukowa">Cały dorobek w zakresie filozofii, nauk ekonomicznych, historii, pedagogiki, najcenniejszych skarbów literatury pięknej wskazuje nam, jak najbardziej osobiste uczucia ludzkie, zaspokajanie najgłębszych potrzeb człowieka zależne jest od środowiska, w którym on przebywa.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MariaJaszczukowa">W interesie grup społecznych leży ustosunkowanie się do tych spraw przez ustanowienie odpowiednich zwyczajów i praw. Ustroje oparte na własności prywatnej nadawały im kierunek zgodny z interesami warstwy panującej, ujawniając coraz większy egoizm, interes zarówno przy zakładaniu rodziny, jak i we wzajemnych stosunkach męża, żony, rodziców i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MariaJaszczukowa">Cześnik w „Zemście” Fredry tak zastanawia się nad walorami swej wybranej: „Piękna, dobra w każdym względzie. Lasy — gleba wyśmienita. Dobrą żoną pewnie będzie. Co za czynsze! — To kobieta! Trzy folwarki!” Jak widzimy, warunki ekonomiczne, oparte na własności i wyzysku, spowodowały nierówność prawną małżonków, dając przewagę mężczyźnie, od którego także został uzależniony byt i los dzieci.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MariaJaszczukowa">Kapitalizm pod maską pozornych liberalniejszych uprawnień doprowadza do coraz większego rozkładu w stosunkach małżeńskich i rodzinnych, co wynika z położenia materialnego. Nie sprzyja bowiem normalnemu rozwojowi rodziny ani walka o zachowanie i pomnożenie bogactw w środowisku burżuazyjnym, ani niedostatek czy nędza warstw wyzyskiwanych. Jedynie zniesienie ucisku, dokonane przez zmianę ustroju, stworzy warunki sprzyjające zaspokajaniu najbardziej ludzkich dążeń, jakimi są uczucia miłości, macierzyństwo i ojcostwo.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#MariaJaszczukowa">Przykładem jest pierwsze państwo socjalistyczne — Związek Radziecki, gdzie rodzina nie tylko nie zanikła wbrew oszczerczej propagandzie wrogów postępu, ale staje się coraz mocniejszym ogniwem oddziałującym pozytywnie zarówno na życie jednostek, jak i całego społeczeństwa. Państwo roztacza opiekę, służy pomocą i stawia wymagania zgodne z interesem ogólnym. Znany świetny pedagog Makarenko pisze: „Jak w każdej innej dziedzinie, tak i w dziedzinie małżeństwa człowiek nie może zapominać o tym, że jest członkiem społeczeństwa, obywatelem swego kraju, uczestnikiem nowego budownictwa socjalistycznego. Dlatego i w tym stosunku do osobnika innej płci musi człowiek radziecki brać pod uwagę wymagania moralności społecznej. A jakie są wymagania w tej dziedzinie moralności? Żąda ona, aby życie płciowe każdego człowieka, zarówno mężczyzny jak i kobiety było zawsze w harmonii z życiem rodzinnym i miłością. Uznaje za moralne i usprawiedliwione tylko takie życie seksualne, które opiera się na wzajemnej miłości i którego zewnętrznym wyrazem jest rodzina, tzn. jawny cywilny związek małżeński, związek służący dwojakiemu celowi — ludzkiemu szczęściu oraz rodzeniu i wychowaniu dzieci”. A dalej: „Nasza rodzina nie podlega despotyzmowi ojcowskiemu, lecz stanowi wolny zespół, w którym jednak rodzice posiadają uznane prawa. Źródłem tych praw jest odpowiedzialność, jaką ponoszą za swoją rodzinę wobec społeczeństwa i prawa”.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#MariaJaszczukowa">Widzimy że państwo socjalistyczne popierając całkowicie rodzinę daje warunki do zaspokajania najgłębszych potrzeb człowieka, a jednocześnie zabezpiecza interesy narodu. Na podobnych przesłankach opiera się nasz kodeks rodzinny, będący przejawem głębokich przemian, jakie dokonują się u nas w Polsce. Z chwilą, kiedy podstawą bytu staje się praca, kiedy ustaje możliwość wyzysku i gromadzenia bogactw u jednostek, zanikają problemy mogące nadawać małżeństwu charakter przymusu, spółki czy umowy majątkowej. Obecnie w Polsce powstają warunki, kiedy zawarcie małżeństwa zależne jest rzeczywiście od swobodnej decyzji, od wzajemnego stosunku uczuciowego.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#MariaJaszczukowa">Pragnę zaznaczyć, że wniesiony dziś pod obrady Wysokiej Izby kodeks ma szczególne znaczenie dla kobiety, gwarantując jej nie tylko szerokie prawa, ale otaczając ją specjalną opieką. W Polsce przedwrześniowej uznane konstytucyjnie równouprawnienie faktycznie było przekreślone przez warunki ekonomiczne oraz cały szereg paragrafów w różnych ustawach, które ograniczając kobietę prawnie po prostu ją krzywdziły. Wiemy, że dziś po wojnie w większości państw kapitalistycznych mąż rozporządza majątkiem i własnością żony, a bywa, jak np. w 6 stanach Ameryki Północnej, że nawet zarobek żony, wynoszący zresztą około 60% płacy mężczyzny za tę samą pracę, należy do męża.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#MariaJaszczukowa">Nasz kodeks rodzinny nie tylko daleki jest od podobnych ograniczeń, ale całkowicie zmienia pozycję kobiety, przyrównując jej pracę w gospodarstwie domowym do pracy zarobkowej męża, chroniąc tym należycie prawa mężatek, oddających się wyłącznie domowym zajęciom oraz wychowaniu dzieci. Ma to szczególne znaczenie na wsi, gdzie na gospodyni ciążą bardzo poważne i ciężkie obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#MariaJaszczukowa">Zawarcie małżeństwa nie pozbawia ani męża, ani żony samodzielności, nie uszczupla osobistych praw, a staje się podstawą do założenia rodziny.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#MariaJaszczukowa">O ile decyzja zawiązania rodziny pozostawiona jest całkowicie swobodzie jednostki, to już jej istnienie staje się sprawą nie tylko osobistą, ale społeczną. Jeżeli popatrzymy na ten problem biorąc pod uwagę współczesne zagadnienia kobiece, to możemy powiedzieć śmiało, że są one uwzględniane w całej rozciągłości.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#MariaJaszczukowa">Zastanówmy się nad jedną z podstawowych kwestii zawartych w kodeksie, a mianowicie możliwością rozwiązania małżeństwa. W dyskusjach na ten temat można odróżnić dwa zasadnicze poglądy. Z jednej strony daje się zauważyć obawa przed rozwodami, jako możliwością rozbijania rodziny i pokrzywdzenia w większości wypadków kobiety. Z drugiej strony pojawiały się żądania pozostawienia całkowitej swobody stronom zainteresowanym przy rozwiązywaniu małżeństwa. Należy stwierdzić, że oba skrajne poglądy godzą w naszych warunkach społecznych w społeczny charakter i znaczenie rodziny.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#MariaJaszczukowa">Pierwszy pogląd opiera się na fałszywych przesłankach jej trwałości. W naszym ustroju rodzina nie może polegać z reguły na przymusie, a musi opierać się na wewnętrznych wartościach — harmonii, zaufaniu, wzajemnej współpracy i miłości. Tam, gdzie te czynniki ulegają całkowicie rozkładowi, zatraca ona swój sens, stwarza środowisko szkodliwe zarówno dla rodziców jak i dzieci. W tym wypadku konieczna jest możliwość rozwiązania rodziny całkowicie lub częściowo. Przy tym wymaga się od rodziców, którzy rozchodzą się, aby w swoich nieporozumieniach myśleli przede wszystkim o dzieciach.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#MariaJaszczukowa">Drugi pogląd, popularny szczególnie wśród postępowych kół inteligencji, wypływa z podejścia, które można określić słowami Spasowskiego z „Wyzwolenia człowieka”: „Wszelkie pożycie małżeńskie ma rację o tyle tylko i dopóty, dopóki trwa miłość i przywiązanie, dopóki obie strony życzą sobie tego, dopóki jest ono bodźcem wzmożenia ich życia, pracy, twórczości”. Takie postawienie sprawy bezwzględnie porywa przez pozostawienie jednostkom swobody w rozporządzaniu swymi najbardziej osobistymi uczuciami, utrzymując je na wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#MariaJaszczukowa">Ale nie wolno odrywać się od rzeczywistości. Spuścizna po ustroju kapitalistycznym stwarza cały szereg przesłanek wymagających zachowania specjalnej czujności. Zaistniała konieczność takiego sformułowania praw, które by zapobiegało lekkomyślnemu traktowaniu małżeństwa, bagatelizowaniu obowiązków społecznych, jakie ono nakłada. Należało wziąć pod opiekę kobietę i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#MariaJaszczukowa">Czy rzeczywiście jest potrzebna i w jaki sposób wyraża się ta opieka?</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#MariaJaszczukowa">Wiemy doskonale, że dotychczasowe wychowanie i warunki czyniły w większości z kobiety jednostkę nieprzygotowaną do samodzielnego życia, niewyuczoną zawodu, ograniczającą swoje podstawowe zainteresowania do kręgu rodzinnego. Niedbałość państwa burżuazyjnego o udogodnienia w gospodarstwie domowym, słaba albo i żadna pomoc w wychowaniu dzieci, uzależnienie kobiety w większości wypadków od zarobków męża uniemożliwiło jej zdobywanie niezależnej pozycji.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#MariaJaszczukowa">Budujący się ustrój socjalistyczny stwarza nowe warunki, ale rozwiązanie wielu problemów zostało dopiero zapoczątkowane, chociaż szybko posuwa się naprzód. Niemałą rolę odgrywają jeszcze dawne zwyczaje, odbijające się na psychice.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#MariaJaszczukowa">Dlatego też danie prawa wyrażenia zgody na rozwód drugiej stronie, jeżeli żąda go małżonek winny, pozwala kobiecie rozważyć sytuację i chroni przed lekkomyślnym porzuceniem. Ale ważniejsze jest niedopuszczenie przez państwo do rozwodu, gdyby miało na tym ucierpieć dobro małoletnich dzieci. Wyraża się tu głęboka troska o młode pokolenie, a także o matkę. Gdyż najczęściej — biorąc realnie — po rozwodzie obowiązki wychowawcze spadają głównie na nią i obniża się na ogół poziom materialny rodziny, jeżeli kobieta sarna nie jest w stanie zarobkować. Obowiązek dostarczania środków utrzymania jednej ze stron przez orzeczenie sądowe przy rozwodzie pomyślny jest również dla kobiety, ponieważ obecnie jeszcze nie jest ona najczęściej zdolna do utrzymania się własnymi siłami.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#MariaJaszczukowa">Drugie zagadnienie, którym specjalnie zainteresowana jest kobieta, to kwestia ustalenia ojcostwa. Przez długie wieki krzywdzono często matkę i dziecko. W nowym ustroju macierzyństwo, otoczone najwyższą troską i szacunkiem, pozwala dochodzić swoich praw oraz zabezpieczać przyszłość potomstwa. Już poprzednie ustawy wydane w Polsce demokratycznej zdołały w krótkim czasie naprawić wiele zła. Spotkałam się z całym szeregiem wypadków, które świadczą, że skrzywdzone dziewczyny z najbardziej zapadłych wiosek nie pozwalają na traktowanie siebie metodą pani Dulskiej, nie poddają się bezradności, ale twardo potrafią już żądać tego, co przysługuje im i dziecku. Ilość podrzutków zmniejszyła się wybitnie w porównaniu z okresem przedwojennym.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#MariaJaszczukowa">Rozpatrując całość kodeksu, wniesionego dziś do zatwierdzenia przez Sejm, należy stwierdzić, że jest on wyrazem nowych warunków życia w naszym Państwie Ludowym. Nowe prawa ustanawia się na gruncie coraz to korzystniejszej sytuacji, pozwalającej w pełni rozwijać rodzinę. Widzimy, jak staje się ona naprawdę rzeczą wielką i odpowiedzialną, nakładając na rodziców poważne obowiązki wobec społeczeństwa, wobec własnego szczęścia, wobec przyszłości dzieci.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#MariaJaszczukowa">Szybko likwiduje się pozostałości starego ustroju i wojny. Na terenie np. województwa śląskiego liczba rozwodów od 1947 r. spadła o 20%. Przyrost naturalny wzrósł z 19.038 w 1947 r. do 36.693 w 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#MariaJaszczukowa">Polska Ludowa tworzy podstawy ustrojowe, prawne, ekonomiczne, dając możność budowania na coraz wyższym poziomie życia rodzinnego. O właściwym jego obliczu rozstrzygają jeszcze: postawa jednostek, ich osobowość polityczna i moralna, zdolność do ofiarnej pracy, uczciwość, przywiązanie do kraju, miłość do swego narodu i związanie się z ideałami ogólnoludzkimi. To nie są frazesy, a głęboka prawda, która musi leżeć u podstaw wprowadzania w życie kodeksu rodzinnego uchwalanego dziś przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#MariaJaszczukowa">Klub poselski Stronnictwa Demokratycznego w całości odda za nim swe głosy.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma posłanka Ruszczycka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#OtyliaRuszczycka">Wysoka Izbo! Zagadnienie prawne rodziny, małżeństwa i dziecka w Polsce międzywojennej nie znalazło właściwego unormowania i tak, jak za czasów rozbiorów, w każdej dzielnicy obowiązywał inny kodeks rodzinny, a nawet inne formy zawierania małżeństw. We wszystkich jednak kodeksach sprawa kobiety, jej interesy materialne, interesy jej dzieci podporządkowane były jednostronnie woli i władzy mężczyzny.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#OtyliaRuszczycka">W zaborze carskiej Rosji kobiety wyjątkowo tylko posiadały własne dowody osobiste, z reguły kobieta i dzieci zapisane były w paszporcie męża. Fakt ten najlepiej świadczy o społecznym położeniu kobiety, o jej zależności od mężczyzny, któremu rząd i prawo gwarantowały bezwzględną władzę nad małżonką, dziećmi i ich mieniem.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#OtyliaRuszczycka">Te na wpół barbarzyńskie formy dowojenne złagodziło samo życie po pierwszej wojnie światowej, ale prawo nie gwarantowało kobiecie równouprawnienia w małżeństwie i nie brało w opiekę jej dzieci. Nie dawało również właściwego wyjścia z sytuacji rodzinie, która faktycznie przestała istnieć jako taka.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#OtyliaRuszczycka">Dopiero dziś w Polsce Ludowej, która każdego obywatela ceni na równi, dla której troska o człowieka, o jego szczęście, jego właściwy stosunek do społeczeństwa jest podwaliną działania władz państwowych, zagadnienie rodziny jako jedno z pierwszych doczekało się rozwiązania w formie przedłożonej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#OtyliaRuszczycka">Kodeks rodzinny przedłożony w dniu dzisiejszym pod obrady Sejmu znosi sakramentalną nierozerwalność małżeństwa, która faktycznie była przecież rozerwalna, tylko za grube pieniądze wpłacone Kościołowi i niejednokrotnie była wykorzystywana dla reakcyjnej walki politycznej.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#OtyliaRuszczycka">Kodeks jednocześnie gwarantuje trwałość zawartego związku małżeńskiego tak długo, jak długo rozkład pożycia rodziców nie stwarza ujemnych skutków społecznych oraz niebezpieczeństwa moralnego dla dziecka.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#OtyliaRuszczycka">Społeczne funkcje rodziny — interes dzieci, ich szczęście w nowym kodeksie mają najmocniejszy akcent i tym interesom podporządkowuje się nawet osobiste szczęście rodziców.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#OtyliaRuszczycka">Nowy kodeks rodzinny rozwiązuje w sposób radykalny sprawy majątkowe w małżeństwie, pozostawiając kobiecie prawo rozporządzania majątkiem z okresu przedmałżeńskiego i gwarantując równy udział w majątku nagromadzonym w okresie trwania małżeństwa, co ma szczególne znaczenie z uwagi na aktywizację i zatrudnienie kobiet pracujących.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#OtyliaRuszczycka">Artykuły regulujące sprawy majątkowe między małżonkami, a w szczególności przepisy dotyczące wspólności majątkowej są bardzo ważne dla kobiety wiejskiej, która zwykle miała na gospodarce swój wkład majątkowy i dorobek, ale przy rozwiązaniu małżeństwa majątek nagromadzony wspólną pracą z reguły zatrzymywał mąż. Praca kobiety w gospodarce wiejskiej nie była przeliczana na pieniądze i nie była uważana za czynnik pomnażający majątek. Kodeks, nad którym dziś obradujemy, znosi tę krzywdę kobiety i dzieci i gwarantuje jej równy udział we wspólnym dorobku.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#OtyliaRuszczycka">Wysoka Izbo! Nowy kodeks reguluje również zagadnienie nieślubnego dziecka, wprowadzając niesłychanie prostą formę dochodzenia ojcostwa i świadczeń mężczyzny z tego tytułu na rzecz wychowania dziecka i pomocy matce w najtrudniejszym dla niej okresie ciąży i porodu. Zagadnienie to występowało również ostro na wsi, gdzie cała masa dzieci tzw. „znajdów” żyła w pogardzie i zapomnieniu jako ludzie drugiej kategorii. Ogromną wagę dla dobra dzieci posiada § 3 art. 47, który pozwala dochodzić ustalenia ojcostwa nawet w przypadku śmierci ojca przeciw kuratorowi tegoż, ustalonemu przez władze opiekuńcze. Przepis ten zabezpiecza słuszne prawa spadkowe dzieciom nieślubnym na równi z dziećmi ślubnymi.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#OtyliaRuszczycka">Klub poselski ZSL popiera i będzie popierał każdy krok Rządu, zmierzający do podkreślenia wielkiej społecznej funkcji rodziny i uwolnienia jej od krzywdzących i poniżających naleciałości feudalnych i kapitalistycznych czasów. Wobec tego, klub ZSL będzie głosował za ustawą.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WacławBarcikowski">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Zamykam rozprawę. Przystępujemy do głosowania. Każdy projekt ustawy głosować będziemy oddzielnie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WacławBarcikowski">Najpierw przegłosujemy projekt ustawy — Kodeks rodzinny.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję wraz ze sprostowaniem błędów drukarskich, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że projekt ustawy został w drugim czytaniu przez Sejm uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu Sejm uchwalił projekt ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję, proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy — Kodeks rodzinny.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę — Kodeks rodzinny jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do głosowania nad drugim projektem ustawy — Przepisy wprowadzające kodeks rodzinny.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję wraz ze sprostowaniem błędów drukarskich, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy został przez Sejm w drugim czytaniu uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu Sejm uchwalił projekt ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję, proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy — Przepisy wprowadzające kodeks rodzinny.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę — Przepisy wprowadzające kodeks rodzinny jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do głosowania nad trzecim projektem ustawy — o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz w sprawach z zakresu kurateli.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem tego projektu ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję wraz ze sprostowaniem błędów drukarskich, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm projekt ustawy w drugim czytaniu uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu Sejm uchwalił projekt ustawy w brzmieniu przyjętym przez komisję, proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Nie słyszę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz w sprawach z zakresu kurateli.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#WacławBarcikowski">Kto jest za przyjęciem powyższego projektu ustawy, zechce wstać, Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz w sprawach z zakresu kurateli jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do punktu 21 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Prawniczej i Regulaminowej o rządowym projekcie ustawy o ustroju adwokatury (druki nr 677 i 747).</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#WacławBarcikowski">Jako sprawozdawcy udzielam głosu posłowi Kiernikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławKiernik">Wysoki Sejmie! W głębokiej i niezwykle interesującej rozprawie o marksizmie w językoznawstwie, ogłoszonej w prasie przed kilku dniami, wielki zaiste myśliciel Józef Stalin mówiąc o ustrojach ekonomicznych społeczeństw na różnych etapach ich rozwoju jako o bazach i o nadbudowach tych baz, tj. politycznych, prawnych, religijnych, artystycznych i filozoficznych poglądach społeczeństw oraz odpowiadających tym poglądom instytucjach politycznych, prawnych i innych — stwierdził, że każda baza, a więc każda budowa ekonomiczno-społeczna ma swoją odpowiadającą jej nadbudowę.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WładysławKiernik">Jeśli baza tj. budowa przeżywa się i ulega zmianie i likwidacji, to w ślad za nią ulega zmianie i likwidacji jej nadbudowa. Powstaje nowa odpowiedniejsza baza, a w ślad za nią powstaje odpowiadająca jej nowa nadbudowa.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WładysławKiernik">Jeśli można w te wielkie ramy włożyć problemy mniejsze, jeśli można rzeczy mniejsze porównać z wielkimi, to można ze słusznością zastosować te podstawowe zasady rozwoju, społecznego do historii rozwoju i przekształcania się form jednej z takich instytucji, składających się na nadbudowę w stosunku do danej bazy ekonomiczno-społecznej, tj. do instytucji adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WładysławKiernik">Jej powstanie, rozwój i przeobrażanie się szło w parze ze zmieniającą się bazą społeczno-gospodarczą społeczeństw. Instytucja adwokatury, tak jak każda instytucja natury politycznej czy prawnej, stanowiąca nadbudowę danej bazy na danym historycznym etapie, nie może być traktowana w oderwaniu od tej bazy i istnieć w niezmienionych formach, mimo zmieniających się baz, tj. form ustroju ekonomicznego w danej fazie historycznego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WładysławKiernik">Można by niewątpliwie powiedzieć, że w szeregu elementów czy instytucji, składających się na tzw. nadbudowę danej bazy ekonomiczno-gospodarczej, adwokatura odgrywała i odgrywa pomniejszą rolę, stanowiąc jednak dla gospodarki indywidualnej, a chłopskiej w szczególności, jeden z ważniejszych elementów ustroju.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WładysławKiernik">Ten może zbyt szeroki podkład do rozważań o reformie ustroju adwokatury jest jednak potrzebny, aby podkreślić, że reforma ta, jak wiele innych reform w dziedzinie przebudowy ustroju politycznego, społecznego, ekonomicznego i prawnego, jest naturalną, nieuniknioną konsekwencją takiej przebudowy. Jeśli tak, to reforma ta musi być traktowana i zrozumiana nie ze stanowiska potrzeb zainteresowanego bezpośrednio w tym wypadku tzw. stanu adwokackiego, lecz ze stanowiska interesu ogólnego, ze stanowiska roli i zadań, jakie instytucja adwokatury może i powinna spełnić w nowym ustroju Polski Ludowej, ustroju demokracji ludowej, w ustroju Polski budującej socjalizm.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#WładysławKiernik">Inny charakter, inne znaczenie, inną rolę miała do spełnienia adwokatura w ustrojach dawnych, w ustroju feudalnym, w ustroju kapitalistycznym — inną też była i struktura tej instytucji w tych ustrojach.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#WładysławKiernik">Nie sięgając wstecz do uprzednich etapów historycznego rozwoju i nie mając na celu kreślenia historii instytucji adwokatury w ogóle — bo nie tutaj jest na to miejsce — zatrzymać się należy na ostatniej fazie, na minionym okresie kapitalistycznym. Ustrój adwokatury w tym okresie, tak jak i cały ten ustrój, cechował liberalizm, którego wyrazem był wybujały indywidualizm, wolna nieskrępowana interesem społecznym gra sił, wolna konkurencja, walka klasowa, nie licząca się z dobrem mas pracujących, budujących i utrzymujących państwo — słowem to wszystko, co składało się w koncepcji ustroju kapitalistycznego na pojęcie adwokatury, jako wolnego zawodu, który zbyt często pod firmą równości i wolności, obrony prawa i słuszności bronił i pokrywał wyzysk człowieka przez człowieka, interes silniejszego ekonomicznie wobec słabszego, posiadającego wobec wydziedziczonego, bogacza wobec biedaka.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#WładysławKiernik">Ten ustrój adwokatury charakteryzowały tego rodzaju zasady czy przywileje, jak prawo odmowy pomocy prawnej bez podania powodów, jak swoboda umowy o wysokość wynagrodzenia za pomoc prawną, jak wreszcie daleko idąca korporacyjna autonomia tzw. stanu adwokackiego, wolnego od kontroli państwowej wykonywania zawodu adwokackiego, co wszystko wychodziło na korzyść klasy posiadającej i wiązało adwokatów z klasą kapitalistów.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#WładysławKiernik">W tym stanie rzeczy adwokatura nie tyle była współczynnikiem wymiaru sprawiedliwości, ile narzędziem obrony interesów świata kapitalistycznego, rozporządzającego środkami do postawienia adwokatury w służbę swych interesów.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#WładysławKiernik">Szlachetne wyjątki od tej reguły potwierdzały tylko regułę samą.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#WładysławKiernik">Powyższym zasadom odpowiadał, ustrój adwokatury w okresie przedwrześniowym, zwłaszcza w okresie sanacyjnego faszyzmu i znalazł wyraz w prawie o ustroju adwokatury z 4 maja 1938 r.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#WładysławKiernik">Wedle tego prawa adwokatura tworzyła jednostkę samorządową, rządzącą się przepisami w tym prawie zawartymi, przy czym jako zasadę to prawo ustalało, że samorząd adwokacki powołany jest do strzeżenia godności stanu adwokackiego, do przedstawicielstwa interesów zawodowych i współdziałania z organami wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#WładysławKiernik">W tym ujęciu na pierwszy plan i jako ceł główny tego samorządu wysunięty był interes samego stanu adwokackiego. Wiedzą o tym dobrze szczególnie chłopi, którzy często daremnie szukali obrony sprawiedliwości, a znajdowali ruinę swego i tak nędznego bytu.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#WładysławKiernik">Przedłożony przez Rząd projekt ustawy stawia natomiast jako naczelne zadanie adwokatury współdziałanie z sądami i innymi władzami w ochronie porządku prawnego Polski Ludowej i udzielanie pomocy prawnej zgodnie z prawem i interesem mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#WładysławKiernik">Gdy zasadniczym warunkiem wpisu na listę adwokatów wedle prawa z 1938 r. była rękojmia zachowania godności stanu, to obecnie głównym warunkiem wpisu na listę adwokatów będzie rękojmia wykonywania zawodu adwokata zgodnie z zadaniami adwokatury w Polsce Ludowej, a konsekwencją braku takiej rękojmi będzie skreślenie z listy. Jest to przesunięcie z platformy interesów stanu na platformę interesów Państwa Ludowego i mas pracujących. W powyższej zasadniczej różnicy pojęcia zadań i charakteru adwokatury zawarty jest przełom w ustroju adwokatury, a konsekwencją tego przełomu i przebudowy ustroju adwokatury jest konieczność weryfikacji wszystkich adwokatów i aplikantów, weryfikacji, której celem jest ocena, czy adwokat jest godnym wykonywania zawodu adwokackiego w Polsce Ludowej — i od której wyniku zależy utrzymanie w mocy wpisu adwokata na listę, czy też skreślenie z tej listy.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#WładysławKiernik">Bez tej weryfikacji, która jest niewątpliwie koniecznym i krytycznym probierzem posiadania przez adwokatów społecznej i moralnej kwalifikacji do wykonywania zawodu w Polsce Ludowej — przebudowa ustroju adwokatury jako instytucji i realizacja daleko idącej reformy adwokatury byłaby niemożliwą, a co najmniej odsuniętą na nieokreślony w czasie termin i tym samym nie nadążałaby za biegiem innych reform, składających się na przebudowę ustroju politycznego i społecznego Polski w dążeniu do socjalizmu.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#WładysławKiernik">W każdym razie sama adwokatura — wedle projektu ustawy — ma być współczynnikiem tego procesu przebudowy realnej i personalnej adwokatury przez zagwarantowany w projekcie ustawy udział adwokatów w komisjach weryfikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#WładysławKiernik">Zgodnie z nowymi ideologicznymi zasadami ustroju adwokatury projekt ustawy obala starą zasadę swobody umów adwokata o wysokość wynagrodzenia, zasadę, która była charakterystyczną dla ery kapitalistycznego liberalizmu i najbujniejszym podłożem do pozbawienia możności obrony swych praw przez biedaków, a zapewnienia jej natomiast w najszerszym, przekraczającym granice słuszności i sprawiedliwości zakresie dla warstw posiadających.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#WładysławKiernik">To samo dotyczy drugiej starej zasady, tj. prawa adwokata do odmowy pomocy prawnej bez podania powodów, a więc znowu uchylania się od społecznego obowiązku niesienia pomocy wszystkim potrzebującym jej obywatelom.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#WładysławKiernik">Wedle projektu ustawy odmowa taka może nastąpić tylko z ważnych powodów, a w razie wątpliwości decyduje o tym rada adwokacka. Natomiast projekt ustawy wprowadza zasadę obowiązku odmowy pomocy prawnej w określonych wyraźnie wypadkach — a zwłaszcza wówczas, gdy pomoc ta kolidowałaby z ogólnym interesem gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#WładysławKiernik">Nie mogła też w nowym ustroju adwokatury ostać się zasada samorządu adwokatury jako stanu, samorządu jako odrębnej w stosunku do władzy państwowej instytucji publiczno-prawnej, a więc zasada sprzeczna z zasadniczymi założeniami demokracji ludowej, budującej fundamenty socjalizmu na jednolitych, naczelnemu celowi przebudowy ustroju podporządkowanych elementach. Z tych założeń wychodząc projekt ustawy gwarantuje zwierzchni nadzór Ministra Sprawiedliwości nad adwokaturą, nadzór, dający Rządowi prawo wkraczania i decydowania w wypadkach, gdy działalność organów adwokatury naruszałaby prawo lub zagrażała interesowi publicznemu.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#WładysławKiernik">Minister Sprawiedliwości rozstrzyga też odwołania od uchwał rad adwokackich w istotnych dla adwokatów sprawach.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#WładysławKiernik">Uprawnienia Ministra Sprawiedliwości są bardzo szerokie i dają gwarancję funkcjonowania instytucji adwokatury zgodnie z interesami Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#WładysławKiernik">Pod tym względem także ukształtowanie odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokatów i aplikantów adwokackich tak co do treści, jak i co do formy organizacyjnej orzecznictwa dyscyplinarnego, odbiega od starych zasad samorządu, natomiast rozszerza społeczne podstawy sądownictwa dyscyplinarnego oraz społeczną kontrolę przez wprowadzenie do komisji dyscyplinarnych delegatów społeczeństwa, a mianowicie wojewódzkich rad narodowych, przy równoczesnym zapewnieniu udziału w komisjach tych także delegatów rad adwokackich.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#WładysławKiernik">Należy stwierdzić, że istniejący w Polsce sanacyjnej tzw. samorząd adwokacki, chociaż ustawowo statuował korporacyjno-stanową autonomię adwokatury, był okrojony postanowieniami, które w tym okresie powoływania się na kapitalistyczny liberalizm miały na celu należyte obstawienie ówczesnego samorządu adwokatury odpowiednimi hamulcami dla potrzeb faszystowskiego reżimu. Do tego celu zmierzały przepisy o nadzorze Ministra Sprawiedliwości, wedle których zarządzenia jego nie podlegały zaskarżeniu do Najwyższego Trybunału Administracyjnego, a więc zależały od jego swobodnego uznania. W stosunku do organów izb adwokackich Minister Sprawiedliwości miał te prawa nadzorcze, które przysługiwały Naczelnej Radzie Adwokackiej. Minister miał prawo rozwiązywania Naczelnej Rady Adwokackiej i rad okręgowych, gdy rady te przez swe działanie lub zaniedbania naruszyły zdaniem Ministra tzw. ład społeczny, a więc ład w zrozumieniu faszystowskiego reżimu sanacyjnego. W razie rozwiązania rad Minister miał prawo przekazywać ich funkcje delegowanym przez siebie osobom.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#WładysławKiernik">Prawo o ustroju adwokatury z 1938 r. przewidywało też powoływanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej, a więc przez rząd, 12 członków Naczelnej Rady Adwokackiej.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#WładysławKiernik">Minister Sprawiedliwości miał też prawo tzw. zamykania list adwokatów i aplikantów adwokackich i zezwalania następnie na wpis ograniczonej liczby adwokatów względnie aplikantów, czyli wprowadzenia tzw. „numerus clausus”.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#WładysławKiernik">Jakim celom służyły te uprawnienia, jasnym jest z postanowienia, że przy zamknięciu list o wpisach na listę decydowały tzw. „zasługi dla Państwa”, oczywiście zasługi w rozumieniu i w interesie reżimu sanacyjnego, a więc w interesie kapitalistów.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#WładysławKiernik">Tak więc ów samorząd stanu adwokackiego miał nałożony kaftan bezpieczeństwa i sprowadzał faktycznie samorząd ten do roli, jaką odgrywał w Polsce sanacyjnej ogólny samorząd terytorialny, który jak wiadomo stał się przybocznym organem wojewodów i starostów i określany był przez lud jako samorząd polegający na tym, że rząd sam rządzi wbrew ludowi.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#WładysławKiernik">Tak więc samorząd terytorialny jak i samorząd stanowy adwokacki był fikcją i jaskrawym wyrazem zakłamania systemu sanacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#WładysławKiernik">Powracając do projektu ustawy o ustroju adwokatury, należy zwrócić szczególną uwagę na postanowienia dotyczące zrzeszeń adwokatów w zespoły adwokackie. Zespoły te, wedle projektu ustawy, mają torować drogę wyższym uspołecznionym formom wykonywania czynności zawodowych adwokatury i mają za zadanie organizowanie udzielania pomocy prawnej ze szczególnym uwzględnieniem uprzystępnienia tej pomocy ludności pracującej.</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#WładysławKiernik">Do szczególnych obowiązków tych zespołów należy podnoszenie poziomu ideologicznego i zawodowego oraz kontrola pracy zawodowej członków zespołu.</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#WładysławKiernik">Zespoły te mają charakter zrzeszeń dobrowolnych, zawiązywanych z zezwoleniem rady adwokackiej — nie mają więc formy obligatoryjnej. Ta dobrowolna forma zespołów, wedle motywów projektu ustawy, stanowi etap, na którym adwokatura ma wykazać swą zdolność do spełniania zadań, jakie na niej ciążą w okresie toczącej się walki o socjalistyczną przebudowę Państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#WładysławKiernik">Wobec takiego postawienia sprawy zespołów art. 3 ustawy ustala, że wykonywanie zawodu adwokackiego odbywa się w zespołach adwokackich lub indywidualnie.</u>
          <u xml:id="u-13.35" who="#WładysławKiernik">Projekt ustawy jednak wprowadza jako regułę odbywanie aplikacji adwokackiej w zespołach adwokatów, a wyjątkowo tylko za zgodą rady adwokackiej u adwokata wykonującego zawód indywidualnie. Aplikant odbywający aplikację w zespołach otrzymuje wynagrodzenie od zespołu, zaś pracujący u adwokata, wykonującego zawód indywidualnie, od tegoż adwokata — w obu wypadkach według norm ustalonych przez radę adwokacką.</u>
          <u xml:id="u-13.36" who="#WładysławKiernik">Szczegółowe przepisy o tworzeniu, organizacji i funkcjonowaniu zespołów, a w szczególności także o trybie przyjmowania wynagrodzeń od klientów i wypłaty adwokatom, określi rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.37" who="#WładysławKiernik">Niezależnie od zespolonych zrzeszeń adwokackich i ich zadań dopiero co omówionych, projektowana ustawa nakłada na rady adwokackie obowiązek prowadzenia w odpowiedniej ilości społecznych biur pomocy prawnej dla zapewnienia tej pomocy szerokim rzeszom pracującym na przystępnych warunkach. Ostateczną organizację i funkcjonowanie tych biur, które już obecnie istnieją z pożytkiem dla potrzebujących pomocy prawnej, określi również regulamin wydany przez Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-13.38" who="#WładysławKiernik">Omówiwszy w ten sposób najważniejsze zasady projektowanej ustawy, pragnę jeszcze wskazać na zmiany, jakie do rządowego projektu wprowadziła Komisja Prawniczo-Regulaminowa.</u>
          <u xml:id="u-13.39" who="#WładysławKiernik">Poza całym szeregiem mniejszych zmian natury stylistyczno-redakcyjnej, porządkującej treściowo materiał pozostający w łączności ze sobą, do zmian ważniejszych zaliczyć należy zrównanie w art. 17 praw aplikantów adwokackich jako członków wojewódzkich izb adwokackich z adwokatami — przez przyznanie aplikantom czynnego i biernego prawa wyborczego do organów rad, przez co niewątpliwie demokratyczny pierwiastek ustawy zyska na sile, co przyśpieszy wyszkolenie nowych kadr adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-13.40" who="#WładysławKiernik">Dalej — stwierdzenie w art. 39, że uchwały Wydziału Wykonawczego Naczelnej Rady Adwokackiej w zakresie jego działania mają moc uchwał samej Naczelnej Rady Adwokackiej.</u>
          <u xml:id="u-13.41" who="#WładysławKiernik">Do zmian ważniejszych należy wprowadzenie w art. 44 nowego postanowienia o uprawnieniu do wpisu na listę adwokatów bez uprzedniego odbycia aplikacji adwokackiej i bez egzaminu adwokackiego także prezesów, wiceprezesów i radców do spraw orzecznictwa w państwowych komisjach arbitrażowych, co może się przyczynić do wzmocnienia elementów społecznych w instytucji adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-13.42" who="#WładysławKiernik">W art. 96 wprowadziła komisja postanowienie o możliwości tymczasowego zawieszenia w czynnościach adwokata lub aplikanta, przeciw któremu toczy się postępowanie dyscyplinarne lub karne.</u>
          <u xml:id="u-13.43" who="#WładysławKiernik">Dalej w art. 102 mamy wspomniane już wprowadzenie do składu kompletów orzekających wojewódzkich komisji dyscyplinarnych delegata wojewódzkiej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-13.44" who="#WładysławKiernik">Komisja uwzględniła też w art. 118 postulat aplikantów adwokackich co do wpisu na listę adwokatów bez złożenia egzaminu adwokackiego, a po odbyciu rocznej aplikacji adwokackiej — aplikantów wpisanych na listę aplikantów w dniu ogłoszenia tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.45" who="#WładysławKiernik">Uwzględniono też w art. 119 w pewnej mierze postulat zrzeszenia obrońców sądowych w tym kierunku, że będą oni wpisani na listę adwokatów, jeśli oczywiście w postępowaniu weryfikacyjnym będą uznani jako godni wykonywania zawodu adwokata w Polsce Ludowej, co dotyczy także wspomnianej poprzednio kategorii aplikantów adwokackich.</u>
          <u xml:id="u-13.46" who="#WładysławKiernik">Wreszcie końcowy art. 128 projektu uległ zmianie, mianowicie ustawa ma wejść w życie nie po dwóch miesiącach, lecz z upływem jednego miesiąca od dnia jej ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-13.47" who="#WładysławKiernik">W tym miejscu muszę jeszcze zwrócić uwagę na dwa błędy drukarskie w sprawozdaniu komisji (druk nr 747), a mianowicie: w art. 118 w ust. 2 zamiast słów: „którzy w dniu ogłoszenia ustawy byli wpisani” ma być: „wpisani w dniu ogłoszenia ustawy” — oraz w art. 121, gdzie w wierszu 1 zamiast „pkt 3” ma być „pkt 4”.</u>
          <u xml:id="u-13.48" who="#WładysławKiernik">Wszystkie zmiany projektu ustawy dokonane zostały w uzgodnieniu z Rządem. Nadto nadmienić wypada, że wniesiony do Sejmu projekt ustawy o ustroju adwokatury był opracowany przez Rząd po wysłuchaniu opinii powołanych czynników adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-13.49" who="#WładysławKiernik">Na tym zakończyć bym chciał charakterystykę zasad projektu ustawy o ustroju adwokatury oraz zmian do projektu tego wprowadzonych.</u>
          <u xml:id="u-13.50" who="#WładysławKiernik">Pragnąłbym jednak w tym momencie, gdy zamyka się karta jednego z okresów adwokatury w Polsce i rozpoczyna się jej okres nowy, poświęcić jej kilka słów.</u>
          <u xml:id="u-13.51" who="#WładysławKiernik">Pierwsze ujęte w normy prawne zasady o obrońcach względnie adwokatach w Polsce znajdujemy w statutach wiślickich z 1347 r., w których adwokaci noszą nazwę prokuratorów.</u>
          <u xml:id="u-13.52" who="#WładysławKiernik">Wraz z rozkwitem Państwa Polskiego w XVI wieku, tzw. złotym, nastaje także rozwój adwokatury, a wraz z rozpoczynającym się w XVII wieku rozkładem państwa idzie w parze upadek adwokatury także etyczny, upadek dokonany do reszty z chwilą utraty niepodległości.</u>
          <u xml:id="u-13.53" who="#WładysławKiernik">W czasach niewoli, a także w okresie faszystowskiego reżimu sanacyjnego odegrała adwokatura w osobach swych najlepszych przedstawicieli zaszczytną rolę w dziejach ruchu niepodległościowego. W walce z zaborcami broniła z narażeniem własnego bytu tzw. przestępców politycznych, najlepszych synów ludu, bojowników o jego prawa i wolność.</u>
          <u xml:id="u-13.54" who="#WładysławKiernik">Koło obrońców politycznych w początkach XX wieku w byłym carskim zaborze, zapisało się złotymi głoskami na kartach walki ludu pracującego z uciskiem zaborców i wyzyskiem kapitalistów.</u>
          <u xml:id="u-13.55" who="#WładysławKiernik">W okresie reżimu sanacyjnego mogła się adwokatura poszczycić równie pięknymi kartami. Nazwiska obrońców w znanych procesach politycznych będą zawsze świecić adwokaturze przykładem właściwego pojmowania zadań i obowiązków adwokata-obrońcy. Wielu z tych najlepszych przedstawicieli polskiej adwokatury stało się też pastwą bestialstwa hitlerowskich zbirów w Oświęcimiu i w innych obozach śmierci.</u>
          <u xml:id="u-13.56" who="#WładysławKiernik">Dziś, gdy adwokatura wchodzi w nowy okres swych dziejów, to najlepsze jej tradycje, tradycje związane z rewolucyjnym ruchem i walką pracującego ludu o wyzwolenie polityczne i społeczne powinny stać się jej drogowskazem.</u>
          <u xml:id="u-13.57" who="#WładysławKiernik">Tak się złożyło, że na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia Sejmu znalazły się także dwa rządowe projekty ustaw, którymi znosi się izby lekarskie i wprowadza się odpowiedzialność zawodowo-społeczną i zawodowe zrzeszenia pracowników służby zdrowia. W motywach do tych projektów ustaw czytamy, że w miejsce stanu lekarskiego jako tzw. wolnego zawodu wchodzi pojęcie zawodu lekarskiego jako czynnika społecznego, powołanego do spełniania wielkiego zadania, jakie wzięło na siebie Państwo Ludowe, zadania zapewnienia i należytej organizacji pomocy leczniczej dla wszystkich obywateli Polski Ludowej. W miejsce pojęcia godności stanu lekarskiego wchodzi pojęcie obowiązku, spełnianego w sposób zgodny z zasadami etyki, godności i sumienności zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-13.58" who="#WładysławKiernik">Projekt ustawy o ustroju adwokatury nie znosi izb adwokackich ze względu na specjalne zadania, jakie ma w myśl tej ustawy do spełnienia adwokatura przez współdziałanie z sądami i innymi władzami państwowymi w ochronie porządku prawnego Polski Ludowej. Ale i ta ustawa zrywa z pojęciem stanu adwokackiego jako wolnego zawodu, o charakterze inicjatywy czysto prywatnej, zamkniętego w sobie, odgrodzonego od społeczeństwa ciasnym interesem stanowym i przestawia adwokaturę na szeroką platformę społeczną z zadaniami służby społecznej, a także służenia człowiekowi w ramach interesu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-13.59" who="#WładysławKiernik">Dziś, gdy za chwilę mamy uchwalić ustawę o reformie adwokatury, gdy otwiera się nowa karta w dziejach polskiej adwokatury, od niej samej, od jej wkładu, od wysiłku całego narodu w budowie nowego sprawiedliwego ustroju społecznego zależy jej dalszy rozwój.</u>
          <u xml:id="u-13.60" who="#WładysławKiernik">Dajmy wyraz nadziei, że polska adwokatura, jako część pracującej inteligencji, wraz z całym światem pracy, wraz z robotnikami i chłopami spełni nakreślone jej zadania dla dobra mas pracujących, dla dobra nowej, szczęśliwej Polski Ludowej w służbie nowych demokratycznych praw, w służbie wolności, postępu i pokoju!</u>
          <u xml:id="u-13.61" who="#WładysławKiernik">W imieniu Komisji Prawniczej i Regulaminowej mam zaszczyt prosić Wysoki Sejm o uchwalenie projektu ustawy o ustroju adwokatury ze zmianami wprowadzonymi przez komisję i sprostowaniem omyłek druku.</u>
          <u xml:id="u-13.62" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WacławBarcikowski">Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Rapaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzRapaczyński">Wysoki Sejmie! Instytucja adwokatury należy do najbardziej zaniedbanych w Polsce Ludowej. Konieczność reformy istniejącego stanu rzeczy była od dawna na ustach wielu zainteresowanych obliczem politycznym i rozwojem adwokatury. Zrozumiałe jest jednak, że w hierarchii zagadnień unormowanie prawne adwokatury musiało ustąpić pierwszeństwa problemom niewspółmiernie większej wagi. Toteż ustawodawca Polski Ludowej ograniczał się dotąd do nowelizowania starych przepisów, które zresztą, wykonywane przez Państwo Ludowe, zyskały całkowicie nową treść społeczną.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KazimierzRapaczyński">Dopiero rozpatrywany obecnie projekt ustawy zmierza do oparcia adwokatury na nowych podstawach, zgodnych z założeniami Państwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KazimierzRapaczyński">W Polsce przedwrześniowej adwokatura, ustrój adwokatury oparty był na prawie z dnia 4 maja 1938 r., pochodzącym od niesławnej pamięci ozonowego ministra sprawiedliwości Grabowskiego, przyjaciela i wielbiciela zbrodniarza wojennego Franka. Prawo to stanowiło w swoim czasie jeden z elementów powszechnej faszyzacji życia publicznego w Polsce. Zgodnie z celami, które przyświecały autorom tej ustawy, sfaszyzowana adwokatura miała być podporą ówczesnego reżimu, ostoją reakcji, obskurantyzmu i idącego w parze z nimi zoologicznego antysemityzmu, wzorowanego na przykładach hitlerowskiego barbarzyństwa.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#KazimierzRapaczyński">Trzeba jednak przyznać, że ówczesne warunki ekonomiczne przygotowały adwokaturę w Polsce znakomicie do przyjęcia tego właśnie typu ustawy. Na jej czele kroczyli bowiem wytrawni sofiści prawni, zastępujący potężne krajowe i zagraniczne koncerny finansowe, przemysłowe i handlowe, którzy z całych sił dopomagali kapitalistom w owładnięciu życiem gospodarczym kraju i w kneblowaniu i tak mizernych praw ludności pracującej. Dotrzymywali im dzielnie kroku zastępcy feudałów ziemskich, różnych obszarników większego i mniejszego kalibru, bogatych klasztorów i wyższej hierarchii kościelnej oraz za wierne usługi suto wynagradzani radcy prawni rozmaitych instytucji państwowych. Ta „śmietanka” zawodu nadawała ton adwokaturze, zajmowała niemal monopolistycznie wszelkie godności we władzach adwokatury, ferowała wyroki w sprawach dyscyplinarnych, decydowała o wpisie na listę adwokatów itd. Za nimi w dostojnym oddaleniu postępowała szara rzesza adwokatów nie posiadających oparcia w potężnych koncernach i instytucjach, goniąca za tzw. klientem za każdą cenę, gotowa każdej chwili postawić swe większe lub mniejsze umiejętności w służbę jakiegokolwiek interesu za jakąkolwiek zapłatą. Godny korowód zamykała wygłodniała część inteligenckiego lumpenproletariatu, która znalazła się w adwokaturze tylko dlatego, że z powodu tak zwanej wówczas nadprodukcji inteligencji zastała drzwi zamknięte do każdego innego zawodu. Stosunkowo nieliczna garstka adwokatów postępowych i szczerze demokratycznych, o niezależnym obliczu politycznym, była prześladowana lub co najmniej inwigilowana przez policję polityczną — i otoczona nieufnością menerów adwokatury tonęła w morzu nieprawości i miernoty. Do tej nielicznej garstki nawiązujemy dzisiaj jako do naszej tradycji, o czym świadczy to, że szkole wychowującej naszych nowych, demokratycznych sędziów i prokuratorów nadaliśmy imię czołowego reprezentanta postępowej polskiej adwokatury Teodora Duracza.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#KazimierzRapaczyński">Nie należy przypuszczać, że ten przekrój zawodowy był specyfiką rozwoju tylko polskiej adwokatury, że był on w skali ogólnej tylko dziełem przypadku. Nie. Wynikał on z najgłębszej istoty zadań adwokatury, wytworzonych przez panujący wówczas ustrój ekonomiczny. Według teorii liberalistycznej adwokatura wywodziła swój byt z koncepcji o przeciwieństwie między interesem jednostki a interesem państwa. W rzeczywistości jednak — poprzez niczym niekontrolowaną swobodę umów o wysokości zapłaty za świadczone usługi — adwokatura służyła jedynie jednostce ekonomicznie silnej, podczas kiedy szerokie masy ludzi pracujących były praktycznie prawie zupełnie pozbawione pomocy prawnej lub były zdane co najwyżej na jej surogat w formie prawa ubogich lub obrony z urzędu. Rzeczywiste cele i zadania adwokatury były określone jej charakterem służebnego organu bazy kapitalistycznej; była ona nie tylko wiernym odbiciem tej bazy, ale „aktywną siłą, dopomagającą swej bazie do kształtowania się i utrwalania, czyniącą wszystko, aby dopomóc” swemu ustrojowi w jego celach i zamierzeniach.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#KazimierzRapaczyński">Toteż kiedy gnijący kapitalizm doszedł do przekonania, że walka z urastającą w siłę klasą robotniczą nie może być dłużej prowadzona przy pomocy dotychczasowych niewystarczających środków i w konsekwencji odrzucił jak zużyty łachman maskę tzw. demokratycznego parlamentaryzmu, przekształcając się w faszyzm — wówczas i adwokatura odsłoniła w pełni swe prawdziwe reakcyjne oblicze.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#KazimierzRapaczyński">Słusznie tedy pisze Wyszyński w swej pracy „Sudoustrojstwo w SSSR”: „Historia adwokatury w krajach kapitalistycznych i w dorewolucyjnej Rosji świadczy, że adwokatura w tych krajach była wiernym obrońcą ustroju burżuazyjnego. Adwokatura burżuazyjna zrosła się organicznie z ustrojem kapitalistycznym i związała swój los z losem kapitalizmu. W jakim stopniu adwokatura burżuazyjna ugrzęzła w komercyjno-handlarskim bagnie ustroju kapitalistycznego, można sądzić na podstawie faktów, że nawet najbardziej do niej życzliwie ustosunkowani uczeni nie mogli ukryć specyfiki eksploatatorskiej tej instytucji, przeżartej na wskroś rdzą kapitalizmu. Nie przypadkowo uczony rosyjski z okresu caratu — profesor Fojnicki w swej pracy „Obrona w procesie karnym jako funkcja społeczna” zmuszony był napisać: „Jeszcze jeden krok dalej po tej równi pochyłej, a trybuna adwokacka zmieni się w kramik handlarza towarem, którego dostarczenie nie leży w jego siłach, lecz który tym niemniej ofiarowuje po cenie wysokiej i uciążliwej dla ludności”.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#KazimierzRapaczyński">Na tym tle zrozumiałe staje się słynne powiedzenie Lenina o rękawicach jeżowych, w które należy brać adwokatów.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#KazimierzRapaczyński">Czy wynika stąd, że instytucja adwokatury jest w naszym ustroju, który zerwał z kapitalizmem, niepotrzebna? Bynajmniej! Sam Lenin powiedział w innym miejscu, że „obrona przed sądem jest ważną funkcją państwową i o jej organizację powinny troszczyć się organy państwowe”. Chodzi jednak o to, aby, przez prawne ujęcie organizacji adwokatury zmienić zasadniczo stosunek adwokata do wykonywanego przezeń zawodu, aby odebrać mu jego charakter ściśle korporacyjny, a właściwie wyłącznie komercyjny. Samo wykonywanie zawodu adwokackiego nie może być oparte na przeciwieństwie między interesem jednostki a interesem państwa, gdyż nasz ustrój takiego przeciwieństwa nie zna. Wychodząc z identyczności interesów państwa i jednostki, powiada dalej Wyszyński w swojej wyżej przeze mnie podanej pracy: „Broniąc oskarżonego, adwokat winien mieć na względzie interes swego narodu, interes budownictwa socjalistycznego; to określa linię jego postępowania przed sądem i charakteryzuje kąt, pod którym winien on badać i oceniać okoliczności sprawy. Pod tym względem stanowisko obrońcy nie może różnić się od stanowiska oskarżyciela i sądu. Jednak interesy państwa i społeczeństwa, interesy budownictwa socjalistycznego nie mogą w niczym przesłonić interesów osobistych oskarżonego. Przeciwnie, adwokat radziecki winien przez pryzmat interesów państwa radzieckiego, społeczeństwa socjalistycznego i budownictwa socjalistycznego uważnie analizować i ważyć cały materiał procesowy, wszystkie poszlaki i dowody przemawiające na korzyść oskarżonego. Interesy bowiem jednostki i społeczeństwa w ustroju radzieckim nie są sprzeczne”. Jak dalece udało się ustrojowi radzieckiemu wprzęgnąć adwokaturę radziecką w sferę interesów państwa radzieckiego, świadczą dowodnie fakty, przytoczone w numerze 6 z 1947 r. miesięcznika „Socjalisticzeskaja Zakonnost”. Czytamy tam: „Kolegia adwokatów Ukrainy po ogłoszeniu postanowienia Rady Ministrów ZSRR i KC WKP(b) z dnia 19 września 1946 r. o sposobie usunięcia uchybień w wykonywaniu ustawy o artelach gospodarczych i kołchozach, przystąpiły niezwłocznie do jej popularyzacji wśród szerokich mas kołchoźników oraz udzielenia kołchozom pomocy w zlikwidowaniu zadłużenia debetowego. Na podstawie prowizorycznych danych od miesiąca września 1946 do końca grudnia 1946 wygłosili 1459 pogadanek i odczytów, sprawdzili stan zadłużenia debetowego w 2103 kołchozach, sporządzili 4183 pozwy i wystąpili bezpłatnie przed sądami w 1894 sprawach. Nadto korzystając z pobytu w terenie, zamieścili w gazetach szeregu rejonów liczne artykuły propagandowe, dotyczące postanowień Partii i Rządu. W wyniku tej akcji kołchozy odzyskały majątek wartości 11 milionów rubli”. Nie dość tego. Miesięcznik podaje, że ponadto „adwokaci Ukrainy wygłosili w 1946 r. 41.139 pogadanek i odczytów o znaczeniu planu 5-letniego w rozwoju gospodarki narodowej ZSRR”.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#KazimierzRapaczyński">Wolę, proszę Wysokiej Izby, nie snuć bliższych porównań między tym ustosunkowaniem się adwokatów Ukrainy do potrzeb gospodarki narodowej ZSRR a obecnie jeszcze przeważającą postawą naszych adwokatów. Jedno nie ulega jednak wątpliwości, że zadanie uczynienia z adwokatury własnej instytucji naszego ustroju leży jeszcze przed nami, czeka nas jeszcze w całej rozciągłości.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#KazimierzRapaczyński">Jest oczywiście rzeczą jasną, że tego zadania żadna ustawa o ustroju adwokatury spełnić nie może. Czego możemy od niej wymagać — to tego, aby stworzyła takie ramy organizacyjne dla tej instytucji, w których nie tylko nowe zadania adwokatury mogłyby się zmieścić, ale które te nowe zadania mogłyby właśnie ułatwić.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#KazimierzRapaczyński">Jeżeli z tego punktu widzenia podejdziemy do rozpatrywanego przez nas obecnie projektu ustawy, to musimy uznać, że spełnia ona swe zadania. Uznać więc należy przede wszystkim, że słuszne jest, iż wszyscy wpisani na listę adwokaci będą musieli przejść przez weryfikację specjalnie w tym celu utworzonych komisji, które mają orzec, czy dany adwokat godny jest wykonywania zawodu adwokata w Polsce Ludowej. Przepis ten jest tym konieczniejszy, że w wyniku swego dotychczasowego rozwoju zawód adwokacki jest w dużym stopniu zaśmiecony elementami nieraz wręcz wrogimi. Słuszne jest również, że sprawy te zostają wyłączone spod wyłącznej jurysdykcji adwokatów, ale że w skład komisji, mają wejść przedstawiciele społeczeństwa przy udziale adwokata.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#KazimierzRapaczyński">Słuszna jest dalej zasada, że niezależnie od postępowania przed radami adwokackimi i Naczelną Radą Adwokacką pozostawia się Rządowi w osobie Ministra Sprawiedliwości możliwość bezpośredniej ingerencji, zarówno w sprawy wpisu adwokata na listę, jak i jego wykreślenia z listy, gdyż tylko w ten sposób można przewidywać, że skład personalny adwokatury będzie odpowiadał interesom szerokich mas robotniczo-chłopskich, realizowanym przez politykę Rządu ludowego.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#KazimierzRapaczyński">Do tej samej klasy należy zaliczyć postanowienie, że wobec wyjątkowej wagi, jaką posiadają sprawy, które są w pierwszej instancji, prowadzone przed sądami apelacyjnymi, musi być pozostawiona Ministrowi Sprawiedliwości ocena, które spośród osób wpisanych na listę mogą zastępować strony w tym procesie.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#KazimierzRapaczyński">Wreszcie słuszną jest zasada, że zarówno rady adwokackie jak i Naczelną Radę Adwokacką powiązano z organami władzy państwowej i działalność ich poddano kontroli czynnika rządowego.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#KazimierzRapaczyński">Istotną nowość w przedłożonym projekcie ustawy stanowi grupa przepisów, odnoszących się do zespołów adwokackich. Według brzmienia ustawy zespoły te mają torować drogę wyższym uspołecznionym formom wykonywania czynności zawodowych adwokatury i mają za zadanie organizować udzielanie pomocy prawnej, ze szczególnym uwzględnieniem uprzystępnienia tej pomocy ludności pracującej. Do szczególnych ich obowiązków należy podnoszenie poziomu ideologicznego i zawodowego członków zespołu oraz kontrola ich pracy. Przy tego rodzaju charakterze zespołów jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że projekt przewiduje, iż nowe kadry adwokackie, tj. aplikanci, winny być szkolone w zasadzie właśnie w zespołach.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#KazimierzRapaczyński">Należy oczekiwać, Wysoki Sejmie, że rady adwokackie otoczą szczególną opieką tworzące się dobrowolne zespoły, że będą baczyły na to, aby weszli do nich właściwi ludzie, którzy z uwagi na ich nastawienie ideologiczne i wiadomości fachowe będą wykonywać czynności zespołowe tak, aby te zespoły dokonały głębokiego przełomu w dotychczasowym wykonywaniu zawodu adwokackiego.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#KazimierzRapaczyński">Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o różnicy, która zachodzi między prawnym ujęciem charakteru zespołów adwokackich w naszym projekcie a statutem o adwokaturze ZSRR z 1939 r. w Związku Radzieckim. Statut radziecki przewiduje bowiem jako regułę kolektywne wykonywanie zawodu adwokackiego, a wyjątek od tej zasady musi uzyskać zezwolenie Ministra Sprawiedliwości, podczas kiedy nasz projekt przewiduje dobrowolność w tworzeniu zespołów adwokackich, a równolegle z nimi wykonywanie indywidualne zawodu adwokackiego. Przyczyna tego odmiennego ujęcia leży niewątpliwie w tym, że kiedy w 1939 r. ogłoszono w Związku Radzieckim statut o adwokaturze, to kolektywne wykonywanie zawodu adwokackiego było wtedy w ZSRR już faktem dokonanym, podczas kiedy u nas projekt musi liczyć się z tym, że obecnie jeszcze adwokatura wykonywana jest w sposób indywidualny, czyli — jeżeli użyję słów uzasadnienia przedłożonego projektu — adwokatura „musi w całości swej dopiero wykazać, że potrafi spełnić te zadania, jakie na niej ciążą w okresie toczącej się walki klasowej o socjalizm”.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#KazimierzRapaczyński">Chcielibyśmy, aby nasza nowa ludowa adwokatura na podstawie nowej ustawy o ustroju adwokatury szybko doskonaliła się, stając w służbie najszerszych mas pracujących narodu, w służbie postępu i sprawiedliwości społecznej, ażebyśmy mogli o niej niedługo powiedzieć tak, jak się mówi dziś o adwokaturze radzieckiej, że służy wymiarowi sprawiedliwości, narodowi i dziełu socjalizmu, tylko taka postawa każdego adwokata umożliwi mu spełnienie podstawowego obowiązku, którym jest ochrona praw obywatela, gdyż, jak powiedział Stalin: „Zbudowaliśmy społeczeństwo socjalistyczne nie dla ograniczenia swobody osobistej, lecz po to, aby jednostka czuła się rzeczywiście wolna”.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WacławBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Bajkowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AntoniBajkowski">Wysoka Izbo! Zabierając głos w imieniu klubu poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w sprawie projektu ustawy o ustroju adwokatury, pragnę na wstępie wykazać, jak adwokatura stara, rządzona na mocy poprzednich ustaw i adwokackiego samorządu korporacyjnego, była widziana i rozumiana przez chłopa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AntoniBajkowski">Instytucja ta, znana jeszcze w starożytności, poprzez wieki średniowiecza i ustroju feudalnego weszła do ustroju kapitalistycznego i z powstaniem i wzrostem kapitalizmu wzrosło jej znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AntoniBajkowski">Adwokatura, jako jeden z instrumentów politycznego panowania burżuazji, początkowo pomagała w jej walce z feudalizmem, niejednokrotnie pomagała burżuazji w jej walce przeciw proletariatowi, przeciwko ruchom ludowym i postępowi społecznemu. Będąc powiązana pod względem ideowym i ekonomicznym z burżuazją, adwokatura dość często przesiąkała jej duchem handlowym i spekulacyjnym, a znaczna część adwokatów zaczęła się kierować interesem egoistycznym i chęcią zysku, co było zresztą obowiązującą normą całego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#AntoniBajkowski">Adwokatura, stając się organem i podporą ustroju kapitalistycznego, ustroju niesprawiedliwości społecznej, stała się tym samym organem pomocniczym ustroju wyzysku i wyzysk ten przez aspołeczne jednostki sama uprawiała.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#AntoniBajkowski">Z okresu międzywojennego, a zatem z czasu, kiedy adwokatura była „wolnym zawodem” w ujęciu kapitalistycznym i inicjatywy prywatnej, znajdujemy taką skrajną i jednostronnie generalizującą wzmiankę w encyklopedii powszechnej Ultima Thule o adwokaturze:</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#AntoniBajkowski">„... Ale złe strony tej średniowiecznej instytucji przeważają stronę dodatnią. Adwokaci są zainteresowani w tym, aby ludzie prowadzili pomiędzy sobą spory i aby je przenosić z jednej instancji do drugiej. Znaczna część dochodów społeczeństwa idzie corocznie na utrzymanie tej kasty, nie produkującej nic i czerpiącej środki do życia przeważnie ze złych namiętności ludzkich”.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#AntoniBajkowski">Wysoka Izbo! Mało i średniorolni chłopi, najmniej uświadomieni, byli przez nieuczciwych adwokatów najwięcej wyzyskiwani.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#AntoniBajkowski">Ustrój, który głosił, że nikt nie może zasłaniać się nieświadomością prawa, w rzeczywistości tak gmatwał samo prawodawstwo, że stwarzał prawdziwy żer dla nieuczciwych członków adwokatury. Adwokaci, goniący za nadmiernymi zyskami, eksploatowali naiwność chłopów i ich nieznajomość prawa. Ale ten wyzysk i gmatwanie prawodawstwa przez ustrój podkopały w masach chłopskich wiarę w ustrój kapitalistyczny, otwierając oczy i uświadamiając chłopów w stosunku do krzywdzącego ich kapitalistycznego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#AntoniBajkowski">Wytworzyło się dość powszechne na wsi mniemanie, że sprawiedliwość można kupić za pośrednictwem adwokata, a najdroższy adwokat, żądający wysokiego honorarium, najpewniej sprawę wygra. Znane było pieniactwo na wsi, gdzie chłopi wysilali się na adwokatów, rujnowali się, płacili wysokie honoraria, a najczęściej rezultat był taki, że koszty adwokackie wynosiły kilkakrotnie więcej aniżeli wartość sporu.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#AntoniBajkowski">Na marginesie warto przypomnieć taki oto obrazek w ujęciu karykatury, gdzie dwóch chłopów kłócących się i sądzących o krowę szarpie się wzajemnie, trzymając krowę jeden za prawy, drugi za lewy róg. Pod krową siedzi trzeci człowiek, który doi mleko, a nad nimi napis: „A adwokat krzywdą stoi, on spokojnie krowę doi”.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#AntoniBajkowski">Adwokat, traktujący swój zawód pod kątem pogoni za zyskiem, dla chłopów stał się utrapieniem życiowym, które przynosi wydatki i ruinę majątkową.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#AntoniBajkowski">Znane jest stanowisko znacznej części adwokatury z czasów kumania się sanacji z Hitlerem, kiedy ideologia rasistowska i numerus clausus zawładnęły jej umysłami i jak w ostatnim numerze „Demokratycznego Przeglądu Prawniczego” wyraził się Wiceminister Sprawiedliwości ob. Rek — pod żaglami faszyzmu popłynęło wielu, wielu adwokatów.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#AntoniBajkowski">Potępiając niesumiennych i nieuczciwych adwokatów oraz zły ustrój adwokatury, stworzony w ustroju kapitalistycznym dla wyzysku mas pracujących miast i wsi i dla dobrobytu tylko członków korporacji kosztem społeczeństwa, należy z uznaniem podkreślić, że wśród palestry polskiej była i maleńka część adwokatów postępowych. Najwybitniejszą i najszlachetniejszą postacią był świetlanej pamięci Teodor Duracz, zasłużony bojownik o wyzwolenie społeczne ludu polskiego od wyzysku kapitalistycznego, który będąc w szeregach adwokatury walczył z niesprawiedliwym ustrojem.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#AntoniBajkowski">Klub poselski ZSL zdaje sobie sprawę, że adwokatura jest potrzebna Polsce Ludowej jako instytucja współdziałająca z aparatem wymiaru sprawiedliwości, prokuraturą i sądami, w dochodzeniu prawdy materialnej i w wyświetlaniu tej prawdy, lecz żeby mogła ona spełnić swoje zadanie, musi nastąpić odrodzenie adwokatury poprzez uczynienie z niej instytucji społecznej, współpracującej na powierzonym jej odcinku prac w realizacji naszych narodowych planów.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#AntoniBajkowski">W czasie, kiedy do władzy doszedł wyzyskiwany poprzednio lud pracy miast i wsi, kiedy przeobraża się społeczne stosunki produkcji, kiedy poprzez walkę klasową budujemy ustrój pełnej sprawiedliwości społecznej, przebudowujemy i wychowujemy nowy typ człowieka, typ adwokata pokroju kapitalistycznego i stara korporacja adwokacka stały się niepotrzebnym, często wręcz szkodliwym przeżytkiem, a w Polsce Ludowej musi przyjść adwokatura nowa, która by pełniła służbę w interesie ludu pracy. Musimy odrzucić stary kapitalistyczny typ — „advocatus mercenarius” — typ adwokata widzącego tylko własny zysk, a stworzyć nowy typ obrońcy naszej praworządności ludowej, organu pomocy dla wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#AntoniBajkowski">Celem nowej ustawy o ustroju adwokatury jest nie tylko przekształcenie, lecz i odrodzenie samej adwokatury przez zasadnicze przestawienie funkcji adwokata z kapitalistycznego na uspołecznione pojmowanie swej roli, zgodnie z interesami Polski Ludowej. W nowych warunkach adwokatura powinna realizować ważne zadania ogólnopaństwowe oraz włączyć się do ogólnego rytmu prac w budowie socjalizmu w Polsce pod hasłem: interes mas pracujących jest najwyższym prawem.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#AntoniBajkowski">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe projekt o nowym ustroju adwokatury powitało z radością, a to z dwóch względów. Po pierwsze przybędzie nowy zorganizowany zespół ludzi, bojowników o pełną sprawiedliwość społeczną, a po drugie przez właściwą pomoc prawną dla biednej ludności wiejskiej ustawa przyczyni się do szybszego uświadamiania tej ludności i pomoże w dźwiganiu się wsi na wyższy poziom postępu, dobrobytu i kultury.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#AntoniBajkowski">Ob. Wiceminister Rek w „Demokratycznym Przeglądzie Prawniczym” stwierdził, że adwokatura do Polski Ludowej weszła z ciężkim bagażem ideologicznych obciążeń, jak pochodzenie społeczne, światopogląd ustroju kapitalistycznego, obcość ideologiczna pewnej części adwokatów, a nawet nienawiść do Polski Ludowej itp. Należy dodać, że spora ilość adwokatów weszła również z ciężkim bagażem obciążeń etyczno-moralnych: groszoróbstwa, spekulacji, kombinatorstwa itp. I w takim stanie rzeczy projekt zupełnie słusznie przewiduje, że dla stworzenia nowej odrodzonej adwokatury musi być przeprowadzona weryfikacja jej członków.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#AntoniBajkowski">Do nowej organizacji adwokackiej mogą wejść tylko tacy adwokaci, aplikanci adwokaccy i obrońcy sądowi, którzy dają pełną gwarancję wykonywania swego zawodu zgodnie z zadaniami adwokatury w Polsce Ludowej, dla których interes mas pracujących jest najwyższym prawem, którym gwiazdą przewodnią będzie pełna sprawiedliwość społeczna w ustroju bez wyzysku człowieka przez człowieka, w przyszłym bezklasowym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#AntoniBajkowski">Ci z adwokatów, którzy nie zechcą czy nie potrafią zrozumieć wielkich przemian i przeobrażeń stosunków społecznych, dokonujących się w świecie, którzy nie zechcą czy nie potrafią dojrzeć wielkich twórczych sił ludzi pracy miast i wsi, którzy ugrzęźli w światopoglądzie ustroju niesprawiedliwości społecznej, muszą odpaść — według słusznych słów wyrażonych w „Demokratycznym Przeglądzie Prawniczym” przez Wiceministra Ręka — jako ciało obce, gnilne i wrogie.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#AntoniBajkowski">Słuszną intencją projektu jest, że adwokatura winna być instytucją społeczną, ściśle współpracującą z ludowymi organami wymiaru sprawiedliwości, że winna gwarantować wykonywanie zawodu po linii praworządności ludowej — w obronie ludu pracy i w walce z wrogami tegoż ludu. Członek adwokatury winien być nie tylko społecznikiem, lecz świadomym bojownikiem poprzez walkę klasową o nowy ustrój sprawiedliwości społecznej, winien prawodawstwo nowe oraz wiarę w prawodawstwo Polski Ludowej, oparte o rewolucyjne zasady nauki Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina, popularyzować w społeczeństwie, a szczególnie w środowisku wiejskim.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#AntoniBajkowski">Projektowana ustawa, a następnie dobre jej wykonywanie stanie się pożytecznym odcinkiem pracy i wniesie pozytywny wkład w dzieło budowy naszej Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#AntoniBajkowski">Odrodzona adwokatura zyska niewątpliwie na znaczeniu, przeobrazi się i zwiększy jej rola w naszym społeczeństwie jako organu współdziałającego w wymiarze sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#AntoniBajkowski">Projekt słusznie przekazuje zwierzchni nadzór nad adwokaturą Ministrowi Sprawiedliwości, gdyż samorząd adwokacki nie może być państwem w państwie, a odwrotnie — adwokatura musi być powiązana ściśle z zadaniami państwowymi i realizacją państwowych planów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#AntoniBajkowski">Prawdziwym dobrodziejstwem dla mas pracujących jest przewidziany w projekcie ustawy obowiązek prowadzenia przez izby adwokackie społecznych biur pomocy prawnej oraz zapowiedź w art. 8 i 57 wydania przepisów normujących wynagrodzenie adwokatów za wykonywanie czynności zawodowych. Ustalenie wynagrodzenia wyjdzie na korzyść i dla samych adwokatów, bo uniemożliwi niezdrową konkurencję, a właściwe rozmieszczenie adwokatów przyczyni się do należytej obsługi społeczeństwa pomocą prawną. Adwokat będzie miał możność wyzbycia się chciwości kapitalistycznej oraz stania się pożytecznym, twórczym członkiem społeczeństwa. Szczególnie pożyteczną formą takiej pracy będą zespoły adwokackie, oznaczające wyższą i uspołecznioną formę wykonywania czynności zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#AntoniBajkowski">Projekt ustawy daje podstawy do twierdzenia, że adwokat w pierwszym rzędzie w pracy swej będzie się kierował interesem społecznym, i państwowym naszego Państwa Ludowego, że zawód adwokacki będzie społeczno-państwową pracą dla dobra ludności pracującej z jednej strony, a z drugiej strony będzie fachowym organem pomocniczym wymiaru sprawiedliwości w kierunku niedopuszczenia omyłek sądowych w stosunku do obywateli Państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#AntoniBajkowski">Projekt nowej ustawy należy ocenić, ogólnie rzecz biorąc, jako akt prawny dużej wagi, za pośrednictwem przepisów wykonawczych którego ogół społeczeństwa zbliży się do poznania samego prawa.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#AntoniBajkowski">Z tych wszystkich względów klub Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za uchwaleniem projektu ustawy o ustroju adwokatury w brzmieniu nadanym mu przez Komisję Prawniczą i Regulaminową, według druku nr 747.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#AntoniBajkowski">A życzenia nasze w stosunku do członków adwokatury biegną w tym kierunku, by członkowie odrodzonych izb adwokackich, idąc śladami Teodora Duracza i wzorując się na nauce prawa i pracach adwokatury radzieckiej, swoim wkładem pracy przyśpieszyli ten okres świadomości ogółu społeczeństwa, gdzie nie będzie plagi sporów i nie będzie potrzeba żadnych adwokatów w przyszłym ustroju bezklasowego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WacławBarcikowski">Głos ma poseł Wenclik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WitoldWenclik">Wysoka Izbo! na podstawie ustalenia, iż w Polsce pracuje około 4.000 adwokatów, wydaje się, że zakres pracy adwokackiej nie jest zbyt rozległy, że waga, którą przywiązujemy do ustawy o ustroju adwokatury nie jest wagą pierwszego rzędu. Musimy jednak zwrócić uwagę na to, iż nie liczba w danym wypadku decyduje, ale zakres spraw, które są przedmiotem postępowania sądowego i administracyjnego, że decyduje o wadze adwokatury cały ten zakres, który jest przedmiotem reform naszego Państwa, jest przedmiotem walki o nowy ustrój społeczny, o ustrój socjalistyczny. Wszystkie sprawy dotyczące obrony ustroju państwowego, sabotażu, dywersji, bandytyzmu, sprawy dotyczące unarodowienia przemysłu, reformy rolnej, wykonania planów gospodarczych, terminowości i celowości zarządzeń, sprawy ochrony własności społecznej, sprawy masowego tworzenia spółdzielczości produkcyjnej, przejmowania całego zakresu majątków, sprawy socjalistycznego stosunku do pracy, sprawy krytyki i samokrytyki, a w związku z tym walki o jedność klasy robotniczej, walki o autorytet klasy robotniczej, sprawy sojuszu robotniczo-chłopskiego — to wszystko jest przedmiotem analizy sądowej, jest przedmiotem wystąpień adwokackich. A zatem sprawy te są istotnymi sprawami dotyczącymi podstaw ustroju Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WitoldWenclik">Możemy stwierdzić, że na terenie sądu toczą się nieraz sprawy, których istota już została rozgromiona w walce politycznej lub w akcji społeczno-gospodarczej, że toczą się jeszcze raz, ponieważ elementy kapitalistyczne starają się obronić i zyskać to, co nieraz na podstawie przestarzałych przepisów prawnych formalnie jest do obronienia przed nowym ustrojem, w walce z socjalizmem. Stąd też możemy postawić pytanie: jaka jest rola i miejsce adwokatury, po której stronie adwokaci polscy mają się znaleźć? Czy broniąc rozgromionych resztek kapitalizmu w ramach formalnie obowiązujących przepisów prawnych, czy też po drugiej stronie barykady, pomagając realizować budowę nowoczesnego, postępowego ustroju na płaszczyźnie interesów ustroju socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WitoldWenclik">Należy stwierdzić, iż istnieje cały szereg czynników, które powodują, że czynności adwokatury przesuwają się w wielu wypadkach na stronę obrony ustroju kapitalistycznego. Zasadniczym takim czynnikiem jest zacofane podejście ideologiczne znacznej części adwokatów i ścisłe powiązanie się z ustrojem kapitalistycznym z uwagi na pochodzenie, na tkwienie w ustroju kapitalistycznym, w rozmaitych zarządach i reprezentację tych zarządów itp.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WitoldWenclik">Następnym czynnikiem jest liberalistyczno-kapitalistyczne ujęcie adwokatury jako wolnego zawodu, a w wyniku tego kramikarski jej charakter, realizowanie przez adwokaturę praw kapitalistów i występowanie w obronie tychże praw kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WitoldWenclik">Ostatnim czynnikiem, który u nas już w znacznej części nie istnieje, jest prawo kapitalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WitoldWenclik">W okresie zetknięcia się z ustrojem radzieckim w 1940 r. chłop bardzo trafnie określał kapitalistyczny charakter procesu sądowego w Polsce, stwierdzając, że sądownictwo było przekupne — nie dlatego, że sędziowie brali pieniądze, że byli przekupywani, ale dlatego, że prawo dawało pełną możliwość prowadzenia sprawy w ten sposób, że biedniejsza ekonomicznie ludność musiała ją przegrać, Czy istnieją pełne możliwości przejścia adwokatury na drogę socjalizmu, czy istnieje pełna możliwość obrony przez adwokaturę interesów świata pracy, interesów robotnika, chłopa i inteligenta pracującego? Oczywiście, że istnieje. Podstawami tymi jest przebudowa ideologiczna i organizacyjna adwokatury, oraz głębokie tradycje demokratyczne, które mimo wszystko znajdują się u podstaw adwokatury polskiej. Tutaj podkreślano już nazwisko Teodora Duracza i świetlaną jego postać. Chcę dorzucić jeszcze kilka innych nazwisk: Szumańskiego, Berenzona, Śmiarowskiego, którzy szczytnie się zapisali w adwokaturze, stali się symbolem walki o sprawiedliwość społeczną. Można cytować cały szereg innych nazwisk, chociaż wiemy, że nie była to większość, lecz szczupła mniejszość, tym niemniej z honorem podtrzymująca dobrą tradycję adwokatury polskiej. W okresie międzywojennym tradycje te podtrzymywane były przez lewe skrzydło Zrzeszenia Prawników Socjalistów, które podejmowało zdecydowaną walkę o najistotniejsze postulaty demokratyczne na terenie wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#WitoldWenclik">W 1937 r. powstaje Demokratyczny Związek Adwokatów Polskich — odpowiednik frontu ludowego, jednoczący komunistów i pewną ilość socjalistów, ludowców, demokratów — wszystkie postępowe elementy na terenie adwokatury. Niestety związek ten nie mógł rozwinąć szerszej działalności z powodu odmowy jego legalizacji przez sanacyjne organy państwowe.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WitoldWenclik">Tę szczytną tradycję kontynuują następnie młodzi prawnicy, działający na terenie Związku Zrzeszeń Młodych Prawników i Stowarzyszenia Aplikantów Sądowych i Adwokackich, a szczególnie w nielegalnym Bloku Demokratycznej Młodzieży Prawniczej, którzy prowadzili walkę z faszyzacją na terenie prawna.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WitoldWenclik">Jedną z szczytnych kart walki młodych prawników był w maju 1938 roku 24-godzinny strajk demonstracyjny aplikantów, protestujących przeciwko wniesionemu przez Grabowskiego prawu o ustroju adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#WitoldWenclik">Zwrócę jeszcze uwagę na jedno nazwisko, mianowicie na adwokata Stanisława Święcickiego, który zamordowany został w grupie tzw. 50 komunistów, powieszonych przez hitlerowców w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#WitoldWenclik">Oczywiście tych prawników postępowych było mało, zbyt mało w stosunku do prawnictwa antydemokratycznego, zrzeszającego się przeważnie w endeckim Narodowym Stowarzyszeniu Adwokatów, w sanacyjnym Kole Adwokatów R. P., oraz w faszyzującym Związku Adwokatów Polskich. Ci faszyzujący adwokaci potrafili narzucić styl swojej pracy, potrafili zaciążyć nad całością adwokatury w Polsce, nie potrafili jednak zgasić tego, co w niej było piękne i szczytne. Istnieją zatem głębokie tradycje demokratyczne, które pozwalają spojrzeć na adwokaturę z pełnym optymizmem.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#WitoldWenclik">Nowa ustawa wskazuje wyraźnie miejsce dla adwokatury polskiej. Celem adwokatury staje się pomoc w budowie socjalizmu. Metodą pracy adwokatury stanie się zgodnie z art. 2 „współdziałanie z sądami i innymi władzami w ochronie porządku prawnego Polski Ludowej”, udzielanie pomocy prawnej „zgodnie z prawem i interesem mas pracujących”. Miejsce adwokata jest we wspólnym froncie wszystkich ludzi prascy. Zadaniem adwokata jest praca w interesie mas pracujących. Praca jego jest służbą społeczną.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#WitoldWenclik">Adwokat ma udzielać pomocy sędziemu w wyświetleniu prawdy materialnej, ma realizować nie interes egoistyczny jednostki, przeciwstawny interesowi społecznemu, ale ma zastępować interes jednostki, realizując jednocześnie interes państwa przez wyjaśnianie sędziemu istoty zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#WitoldWenclik">Obowiązkiem adwokata jest udzielanie pomocy prawnej najszerszym rzeszom pracujących przede wszystkim w ramach biur pomocy prawnej, specjalnie ustanowionych dla mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#WitoldWenclik">Obowiązkiem adwokata jest wychowywanie społeczeństwa. Sala sądowa jest wielką areną, gdzie się zbierają masy naszych obywateli i tam masy te uczą się prawa, uczą się demokratycznego podejścia do prawa i demokratycznej praworządności.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#WitoldWenclik">Poprzednio istniał zwyczaj, że w sprawach drażliwych adwokaci odmawiali obrony. Obecne przepisy stoją na innym stanowisku i przewidują obowiązek obrony, ale ten obowiązek jest połączony jednocześnie z wychowaniem społeczeństwa, ze wskazaniem na celowość przepisów prawnych, na głęboką ich treść, niezależną od indywidualnego interesu jednostki.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#WitoldWenclik">Adwokat, jeśli ma być dobrym adwokatem, jeżeli ma reprezentować interes Państwu Ludowego, musi odpowiednio ustawić się politycznie i społecznie, musi rozumieć te wszystkie prądy polityczne i społeczne, które napotyka w swojej pracy codziennej. Oczywiście nie wszyscy mogą się w odpowiedni sposób ustawić, stąd konieczna jest weryfikacja dotychczasowego składu adwokatury i usunięcie wszystkich tych elementów, które są wrogo nastawione do obecnej rzeczywistości polskiej i które nie mogą pracować w ramach pomocy prawnej dla postępowej ludności.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#WitoldWenclik">W związku z weryfikacją pozostaje art. 51 ustawy, który upoważnia Ministra Sprawiedliwości do udzielenia zezwolenia adwokatom na wykonywanie praktyki w sprawach, które w pierwszej instancji należą do sądów apelacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#WitoldWenclik">Podkreśliłem już, że istnieje obowiązek podejmowania obrony wszystkich spraw, chyba że istnieją bardzo ważne powody do odmowy.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#WitoldWenclik">Drugim zagadnieniem bardzo istotnym jest ustalenie taks adwokackich bezwzględnie obowiązujących. W ten sposób adwokatura oderwie się w znacznej mierze od kramikarskiego systemu podchodzenia do spraw.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#WitoldWenclik">W związku z tym stoi jeszcze sprawa wynagrodzenia aplikantów adwokackich. Dotychczas niestety istniała tego rodzaju praktyka, że aplikanci adwokaccy nie byli opłacani, pomimo że pełnili cały szereg czynności w ramach kancelarii swoich szefów-adwokatów. Ustawa przewiduje płatność aplikantów adwokackich i usuwa niesprawiedliwą tradycję, związaną z płatnością adwokatury a bezpłatnością aplikantury adwokackiej, która dawała możliwość praktyki adwokackiej tylko jednostkom lepiej sytuowanym, co znowu przesądzało o społecznym składzie adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#WitoldWenclik">Ustawa wprowadza bardzo istotny przepis, dotyczący pracy w zespołach adwokatów. Jest to praca w ramach nowego, społecznego stylu pracy. Praca w zespołach pozwoli na pełną specjalizację adwokatów w poszczególnych dziedzinach, pozwoli zaopatrywać się w pełnej mierze w najbardziej różnorodną pomoc prawną. Praca w zespołach adwokackich poprzez wzajemną pomoc pozwoli budować nową świadomość polityczną, pozwoli na prowadzenie głębokiego samokształcenia. Należy podkreślić, że w tej mierze cały szereg adwokatów podjął bardzo poważne wysiłki i bierze udział w pracy w ramach politycznego kształcenia pracowników sądowych. Cały szereg adwokatów szczególnie członków partii, zrywając z dotychczasowym systemem pracy, przeszedł do różnych dziedzin życia państwowego w charakterze radców prawnych i oddaje tam wielkie usługi przy budowie nowego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#WitoldWenclik">Jest jeszcze jeden czynnik, zasługujący na podkreślenie — tj. kwestia niezależności adwokatów. Myślę, że w ramach tej ustawy, w ramach ustroju Państwa Polskiego, w ramach Polski demokratycznej każdy adwokat ma pełne możliwości niezależnego występowania, ma pełne możliwości obrony interesów Polski Ludowej — a tym interesom właśnie ma służyć obecna ustawa.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#WitoldWenclik">Chcę powołać się tu na zdanie cytowanego już akademika Wyszyńskiego, który zagadnienie niezależności adwokatury w ten sposób ujął. „Są nam potrzebni tacy adwokaci, którzy nieustraszenie, po przeanalizowaniu danej sprawy i zajęciu w danej sprawie własnej pozycji, z godnością i honorem bronić będą tej pozycji do końca, podporządkowując się jedynie ustawie i własnemu sumieniu, a nie żadnym innym bardzo szkodliwym i niebezpiecznym tak zwanym miejscowym wpływom”. Mam nadzieję, że ustawa ta będzie fundamentem nowej adwokatury polskiej, że pozwoli ona na rozwinięcie szczytnych pozycji adwokatury polskiej, że pozwoli na włączenie się adwokatury w nurt budowy nowego państwa, Państwa Socjalistycznego — i dlatego klub poselski Stronnictwa Demokratycznego będzie głosował za powyższą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WacławBarcikowski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Rozprawę zamykam. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem omawianego projektu ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#WacławBarcikowski">Projekt ustawy został w drugim czytaniu przez Sejm uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#WacławBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu Sejm uchwalił projekt ustawy w brzmieniu nadanym mu przez komisję, przeto proponuję przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#WacławBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o ustroju adwokatury.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#WacławBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt się do głosu nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#WacławBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem powyższego projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#WacławBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę o ustroju adwokatury jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#WacławBarcikowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#WacławBarcikowski">Przyjąłem interpelację posła ob. Józefa Putka do ob. Ministra Sprawiedliwości w sprawie przestępstw popełnionych w spółdzielniach na terenie powiatu wadowickiego.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#WacławBarcikowski">Interpelację tę prześlę Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#WacławBarcikowski">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Kancelarii Sejmu Ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#WacławBarcikowski">Następne posiedzenie Sejmu Ustawodawczego R. P. odbędzie się w dniu jutrzejszym, tj. 28 czerwca o godz. 10 z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#WacławBarcikowski">„1. Sprawozdanie Komisyj Finansowo-Skarbowej oraz Rolnictwa i Reform Rolnych o rządowym projekcie ustawy o podatku gruntowym.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#WacławBarcikowski">2. Sprawozdanie Komisyj Przemysłowej oraz Rolnictwa i Reform Rolnych o rządowym projekcie ustawy o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli.</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#WacławBarcikowski">3. Sprawozdanie Komisji Administracji Rządowej i Samorządowej o rządowym projekcie ustawy o zmianach podziału administracyjnego Państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#WacławBarcikowski">4. Sprawozdanie Komisji Kultury i Sztuki o rządowym projekcie ustawy o organizacji wyższego szkolnictwa artystycznego”.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#WacławBarcikowski">Proszę Posła Sekretarza o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełSekretarz">W dniu dzisiejszym, tj. 27 czerwca br. w salach Domu Poselskiego odbędą się posiedzenia następujących komisyj:</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełSekretarz">1) Komisji Rolnictwa i Reform Rolnych — bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia plenarnego,</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełSekretarz">2) wspólne posiedzenie Komisyj Finansowo-Skarbowej oraz Rolnictwa i Reform Rolnych — w 15 minut po zakończeniu posiedzenia plenarnego,</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełSekretarz">3) Komisji Kultury i Sztuki — bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia plenarnego,</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosełSekretarz">4) Komisji Administracji Rządowej i Samorządowej — o godz. 17,</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosełSekretarz">5) wspólne posiedzenie Komisyj Przemysłowej oraz Rolnictwa i Reform Rolnych o godz. 17.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WacławBarcikowski">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 13 min. 55.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>