text_structure.xml 445 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sejm</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KadencjaIXSesjaIV">Sprawozdanie Stenograficzne</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KadencjaIXSesjaIV">z 21 posiedzenia Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KadencjaIXSesjaIV">w dniu 17 czerwca 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KadencjaIXSesjaIV">Warszawa 1987</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Jadwiga Biedrzycka, Mieczysław Rakowski i Marek Wieczorek)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#Marszalek">Na sekretarzy powołuję posłów Edwarda Moskala i Danutę Prędko.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#Marszalek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Edward Moskal.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#Marszalek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#Marszalek">Protokół 20 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#Marszalek">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje następujące zmiany porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#Marszalek">— dodanie nowego punktu drugiego w brzmieniu: — „Informacja Rządu o trzeciej wizycie Papieża Jana Pawła II w Polsce”;</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#Marszalek">— skreślenie dotychczasowego punktu drugiego: — „Interpelacje i zapytania poselskie”.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#Marszalek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#Marszalek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#Marszalek">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#Marszalek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r. (druk nr 166).</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#Marszalek">Obywatele Posłowie! Przed udzieleniem głosu Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej pragnę podkreślić szczególne znaczenie omawianej w dniu dzisiejszym problematyki. Przed kilkoma dniami obchodziliśmy Święto Ludowe, święto ludzi rolniczego trudu i tych wszystkich, którzy postęp w rolnictwie wspomagają. Sięgając myślą wstecz do chlubnych kart walk chłopskich o wolną, demokratyczną i sprawiedliwą Polskę Ludową, wiele miejsca w czasie uroczystych obchodów poświęciliśmy dzisiejszemu dniu rolnictwa, wielkim zmianom, jakie zaszły na wsi w Polsce Ludowej, jego osiągnięciom i potrzebom, których zaspokojenie stanowi podstawowy warunek dalszego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#Marszalek">W dniu wczorajszym, na wspólnym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL, dokonaliśmy głębokiej oceny realizacji wspólnej polityki rolnej wraz z przyjęciem konkretnych politycznych ustaleń, zapewniających dalszą konsekwentną jej realizację. Do zagadnień tych podchodzimy w Sejmie w sposób otwarty.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#Marszalek">Poza materiałami rządowymi obywatele posłowie otrzymali ocenę społeczną stanu rolnictwa. Doręczone zostały również wszystkim obywatelom posłom opinie Rady Społeczno-Gospodarczej i Zespołu Doradców Sejmowych, dotyczące sprawozdania rządowego.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#Marszalek">O szerokim zainteresowaniu naszymi obradami świadczy obecność na dzisiejszym posiedzeniu Wysokiej Izby licznej grupy rolników, przedstawicieli wszystkich sektorów naszego rolnictwa, działaczy kółek i organizacji rolniczych, związków i zrzeszeń branżowych oraz spółdzielczości wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisława Ziębę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić obywatelom posłom w imieniu Rządu sprawozdanie o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej za 1986 r. Sytuację w tym kompleksie charakteryzowały następujące najważniejsze rezultaty i tendencje gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Po pierwsze — umocniła się zdecydowanie korzystna w ostatnim 6-leciu dynamika wzrostu produkcji, przewyższająca wyniki osiągane W poprzednich 5-latkach.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Po drugie — w szeregu podstawowych gałęziach produkcji rolniczej i konsumpcji żywności przekroczyliśmy zakładane wskaźniki planu na rok 1990.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Po trzecie — wdrażaliśmy na coraz większą skalę efektywne metody produkcji, zwłaszcza technologie kompleksowe.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Po czwarte — po raz pierwszy od 13 lat zrównoważyliśmy obroty w handlu zagranicznym kompleksu rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Po piąte — w porównaniu z 1985 r. osiągnięty został przyrost dostaw większości środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Jednocześnie dały o sobie znać dotkliwe utrudnienia, a zwłaszcza:</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">— niedostateczne w stosunku do potrzeb zasilanie rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego w środki produkcji, materiały i surowce, zwłaszcza pestycydy, węgiel, wapno nawozowe, nawozy mineralne, maszyny i urządzenia. Zdecydowanie korzystniej ukształtowała się podaż ciągników i narzędzi rolniczych;</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">— nieznaczny był postęp w scalaniu i wymianie gruntów, co oznaczało, że nadal jest ograniczony wzrost wydajności pracy, zwłaszcza w gospodarstwach o uciążliwej szachownicy pól;</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">— niezadowalające było również oddawanie do użytku inwestycji przemysłu rolno-spożywczego, pomimo że po raz pierwszy w ostatnich latach wykonany został plan nakładów inwestycyjnych. Niewykonanie planu inwestycyjnego wystąpiło w przemysłach produkujących na rzecz rolnictwa, a zwłaszcza w przemyśle chemicznym.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">W 1986 r. produkcja globalna rolnictwa wzrosła o 4,9%, osiągając dynamikę wyższą od planowanej. Wzrosła efektywność gospodarowania. Był to kolejny rok wysokiego tempa wzrostu produkcji rolniczej, w którym intensywnej pracy rolników wszystkich sektorów, ich chłonności na innowacje towarzyszyło lepsze spożytkowanie wszystkich czynników produkcji przy zdecydowanie, trzeba powiedzieć, sprzyjającej pogodzie.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Rezultaty pracy rolnictwa dowodzą, że przy wypełnianiu zadań po stronie zasilania w środki produkcji, rolnictwo polskie stać w najbliższych latach na osiąganie tempa wzrostu produkcji globalnej w granicach 3,5% rocznie. Jest to nie tyle optymistyczna, co realistyczna prognoza możliwości dalszego postępu przy istniejącej jednak groźbie nagłego załamania w przypadku skumulowania skutków ekonomicznego osłabienia rolnictwa i przetwórstwa żywności, niedostatecznego zasilania w środki produkcji i inwestycje oraz niesprzyjającej pogody, a taki rok ma prawo się zdarzyć.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Życie potwierdziło, że określona uchwałami IX Zjazdu partii i rozwinięta w decyzjach wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego stabilna i perspektywiczna polityka rolna wywołała produkcyjne nastawienie rolników wszystkich sektorów. Aby siły rozwojowe na wsi nie słabły, polityka ta musi być konsekwentnie realizowana przez całą gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">W 1986 r. umocniła się dynamika wzrostu produkcji roślinnej, wyprzedzająca tempo wzrostu produkcji zwierzęcej. Przyniosło to dalsze zwiększenie produkcji zwierzęcej, przy ograniczeniu naszej zależności od importu zbóż i pasz. Import zbóż i pasz, który pod koniec lat siedemdziesiątych wynosił blisko 10 mln ton rocznie, zmalał do 2 mln ton zbóż i blisko 1,3 mln ton komponentów paszowych. Ta ilość importowanych komponentów paszowych nie jest dostateczna z punktu widzenia potrzeb i możliwości efektywnej produkcji zwierzęcej. Trzeba więc nadal zwiększać produkcję białka w kraju.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Realizujemy zasadę stopniowego likwidowania importu zbóż w najbliższych kolejnych latach, przy jednoczesnym zwiększeniu zakupów koncentratów białkowych. Tak musi być i w przyszłości. Większy import koncentratów białkowych, a przede wszystkim konsekwentny rozwój krajowej produkcji białka paszowego warunkuje, przez zdecydowany postęp efektywności żywienia zwierząt, zwiększenie produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Po raz pierwszy plony zbóż w 1986 roku przekroczyły średnio 3 tony z hektara, a zbiory — 25 mln ton, co oznacza produkcję ok. 650 kg zbóż na statystycznego obywatela. Rezultat ten rolnictwo osiągnęło zużywając o ok. 10 kg czystego składnika nawozów na hektar mniej niż pod koniec lat siedemdziesiątych. Wzrost plonów zbóż był więc możliwy, głównie dzięki postępowi biologicznemu, wzrostowi w strukturze zasiewów pszenicy i jęczmienia, upowszechnianiu racjonalnej agrotechniki, w tym także — trzeba podkreślić — kompleksowych technologii. Nie należą już do rzadkości gospodarstwa osiągające plony pszenicy w wysokości 6 ton z hektara, a rekordziści, o czym do niedawna nikt nie słyszał, zebrali nawet po 10 ton suchego ziarna z hektara. Tworzy to niewątpliwie początek polskiej zielonej rewolucji.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Postęp w plonach szedł w parze z postępem w jakości płodów rolnych, zwłaszcza zwiększyła się cukrowość buraków, lepsza była jakość olejów z rzepaku, wyższa skrobiowość ziemniaków, więcej było glutenu w ziarnie pszenicy i tłuszczu w mleku. Rząd będzie wszechstronnie popierał, zwłaszcza za pomocą instrumentów ekonomicznych, ten efektywny rozwój produkcji rolniczej. Nawet przy obecnym tempie wzrostu liczby ludności mamy szansę w okresie trzech lat przez zwiększenie plonów zbóż do około 3,5 ton z hektara osiągnąć wzrost produkcji zbóż i uzyskać powyżej 750 kg w przeliczeniu na jednego mieszkańca.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Dałoby to polskiej gospodarce pełną samowystarczalność konsumpcyjno-paszową w zakresie zbóż, przy niezłym spożyciu mięsa. Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej opracowało opartą na praktycznych wynikach rolnictwa koncepcję rozwoju kompleksowych technologii, które są kluczem do osiągnięcia tego celu. Będzie ona w najbliższym czasie rozpatrzona przez Rząd. Najważniejsze warunki, jakie muszą być jednak spełnione to zdwojony, w stosunku do obecnego poziom wapnowania gleb, dla osiągnięcia którego Rząd podjął ostatnio systemową decyzję, zdecydowany postęp w mechanizacji uprawy roli i pielęgnacji roślin, wzrost zużycia chemicznych środków ochrony roślin, powszechny postęp w jakości zabiegów agrotechnicznych, w skupie i przetwórstwie płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">W odniesieniu do techniki rolniczej — chodzi zwłaszcza o cięższe ciągniki odpowiednich klas dla wszystkich sektorów rolnictwa, zunifikowane energooszczędne głębosze i agregaty uprawowe, precyzyjne siewniki, maszyny do zbioru i transportu zielonek oraz sprzęt chemizacyjny nowej generacji. W tej dziedzinie w najbliższym czasie Rada Ministrów podejmie stosowne decyzje, w tym zwłaszcza dot. włączenia tych zadań do centralnego programu badawczo-rozwojowego i zamówień rządowych. Chodzi też o zwiększenie podaży niektórych tradycyjnych maszyn i rozwój usług mechanizacyjnych, bowiem dotychczas niedostatki te są głównym powodem utrzymywania się stosunkowo wysokiego pogłowia koni w liczbie ponad milion sztuk. Ciąży to poważnie na bilansie paszowym. Na pracujące w rolnictwie 900 tys. ciągników, przypada obecnie zaledwie 490 tys. przyczep rolniczych. Dlatego tak charakterystycznym obrazkiem na naszych wsiach jest traktor ciągnący furmankę.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wzrost mechanizacji, ochrony roślin, wapnowania gleb, to konieczny warunek upowszechniania energooszczędnych sposobów produkcji zbóż i innych roślin. Jest to droga przez efektywne technologie — do wysoko wydajnych systemów produkcji, zwłaszcza pasz, mleka, mięsa wieprzowego i wołowego. Te metody wykorzystujące najbardziej skutecznie wszystkie czynniki produkcji są przecież stosowane przez rolników coraz powszechniej we wszystkich sektorach.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wzrost dostaw chemicznych środków ochrony roślin i wapna nawozowego, to podstawowe, wręcz kardynalne warunki efektywnego wykorzystania możliwości plonotwórczych nowych odmian roślin i nawożenia mineralnego. Kompleksowe technologie to nie odbieranie jednym rolnikom a dodawanie drugim, to nie maksymalizacja nakładów w wybranych gospodarstwach, a racjonalne, oszczędne, wzajemnie skorelowane zastosowanie Wszystkich czynników produkcji, które przy danym poziomie zasilania rolnictwa zapewniają maksymalny efekt produkcyjny z pożytkiem dla rolników i całego społeczeństwa. Pójdziemy tą drogą. Poszły nią już wcześniej, z bardzo dobrymi wynikami, przodujące kraje europejskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wysoki Sejmie! O dobrych rezultatach w produkcji roślinnej zadecydowały w dużym stopniu najlepsze gospodarstwa, i to we wszystkich trzech sektorach rolnictwa, w tym gospodarstwa, w których w ostatnich latach poziom agrotechniki oraz wiedzy i umiejętności rolników wyraźnie się poprawił. Duży wpływ na te wyniki miały instytuty i stacje hodowlano- nasienne oraz działalność doradcza fachowych służb wojewódzkich ośrodków postępu rolniczego oddanych pod społeczny nadzór terenowych ogniw Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Postęp wsparły także służby terenowe przemysłu rolno-spożywczego oraz branżowych związków plantatorów i hodowców.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Niestety, brak odpowiednio rozwiniętego przetwórstwa nie pozwolił na w pełni efektywne wykorzystanie surowców rolniczych dla pożądanego rozszerzenia asortymentu produktów spożywczych na rynek krajowy i na eksport oraz oczekiwaną społecznie estetykę opakowań.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">W ostatnich dwóch latach przy koncentracji wysiłków inwestycyjnych w wybranych branżach przemysłu rolno-spożywczego osiągnięto pewne przyrosty zdolności produkcyjnych. Obecnie, przede wszystkim, choć nie bez trudności, rozbudowywane są zdolności suszarnicze i do magazynowania zbóż, przetwórstwa mleka i tłuszczów roślinnych.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Mimo pewnego złagodzenia napięć miniony rok nie przyniósł niezbędnej poprawy w potencjale przetwórczym i przechowalniczym przemysłu rolno-spożywczego. Zaostrzyły się braki w transporcie. Strukturalne bariery rozwoju tego przemysłu to nadmierna eksploatacja i szybki proces dekapitalizacji majątku trwałego, wydłużanie cykli inwestycyjnych i spadek tempa rozpoczynania nowych inwestycji. Podstawowe przyczyny opóźnień obok braków w wykonawstwie i zaopatrzeniu materiałowo-technicznym, to mała zdolność samofinansowania rozwoju przy niskiej rentowności fabryk przetwórstwa żywności, które sprzedają dominującą część swoich produktów finalnych po cenach urzędowych.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">W 1986 roku udział rolnictwa i gospodarki żywnościowej w nakładach inwestycyjnych uległ pewnemu zmniejszeniu, chociaż GUS według najnowszych, nie ostatecznych danych, koryguje tę wielkość, a działalność inwestycyjna w kompleksie żywnościowym prowadzona była w warunkach trudności wykonawczych, niedoboru rąk do pracy, materiałów i sprzętu. Mimo podejmowania przedsięwzięć usprawniających proces inwestycyjny, nie osiągnięto efektów w restrukturalizacji nakładów na rzecz zwiększenia w inwestycjach udziału przemysłowego członu gospodarki żywnościowej. Wiele przedsiębiorstw angażowało się zbyt słabo w procesy modernizacyjno-rozwojowe. Dlatego Rząd podjął decyzję o zbadaniu przez specjalną komisję przyczyn niedostatecznej realizacji planowanych inwestycji w przemyśle chemicznym i rolno-spożywczym, w celu przyjęcia wniosków i rozwiązań zmierzających do poprawy sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Większe też znaczenie muszą uzyskać ułatwienia kredytowe skłaniające zarówno inwestorów, jak i wykonawców do angażowania się na rzecz rozwoju inwestycji kompleksu rolno-żywnościowego, chemicznego i techniki rolniczej. Równocześnie istnieje pilna potrzeba zasadniczego zwiększenia aktywności administracji terenowej w zakresie tworzenia małych przetwórni i sklepów rolno-spożywczych, w tym zwłaszcza rzemieślniczych piekarni, masarni, zakładów przetwórstwa owoców i warzyw.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Przedsiębiorstwa przemysłu rolno-spożywczego muszą aktywniej pozyskiwać zagraniczne kredyty na rozwój, tworzenie spółek i organizacji mieszanych. Pozwoli to na wzrost eksportu, samospłatę i lepsze zaopatrzenie rynku wewnętrznego. Doskonałymi przykładami mogą być tutaj Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna Kotlin, Czempiń czy Państwowe Gospodarstwo Rolne Wieliszew. Przykłady zresztą można mnożyć.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Obywatele Posłowie! Wykonane zostały zadania Centralnego Planu Rocznego, jeśli chodzi o meliorację użytków rolnych, choć przy bardzo zróżnicowanym zaangażowaniu poszczególnych województw w realizację tego zadania. Cenne dla rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego fachowe wnioski z wszechstronnych kontroli Najwyższej Izby Kontroli wskazały na szereg słabości, które muszą być usuwane głównie przez wewnętrzny nadzór. Dotyczy to również rejonowych przedsiębiorstw melioracyjnych, których organami założycielskimi są wojewodowie. Na najtrudniejszych odcinkach wykonawstwa melioracyjnego i rekultywacji zostali zaangażowani i ofiarnie pracują w br. żołnierze ludowego Wojska Polskiego i jednostki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Osiągnięto postęp w budowie wodociągów zbiorczych i zakładowych na wsi. Obecnie podejmuje się ich wykonywanie łącznie z oczyszczalniami ścieków.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Obecną gospodarkę na zmeliorowanych gruntach, zwłaszcza na trwałych użytkach zielonych, oceniać trzeba często jako niewspółmiernie słabą wobec skali wysiłków państwa na rzecz budowy nowych urządzeń wodno-melioracyjnych. Często niestety źle pracują spółki wodne. Nie dbają o należytą konserwację urządzeń melioracyjnych. Z powodu opóźnień w zbiorze traw rolnicy tracą corocznie dużo bardzo wartościowego białka. Gorsza jest wtedy pasza. Usunięcie tych słabości, chociaż czasem przeszkadza kaprys pogody, to jedna z dostępnych, prostych i nie wymagających nakładów, możliwości wzrostu efektywności naszego rolnictwa. W rozwiązaniu tego problemu uczestniczyć powinny z większą energią rolnicze jednostki usługowe, służby doradcze, placówki nauki i oświaty rolniczej, administracja terenowa, wreszcie sami rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Jedną z poważnych słabości infrastruktury rolnictwa jest przestarzała sieć elektroenergetyczna na wsi. W celu zapewnienia niezbędnych warunków do poprawy istniejącej sytuacji Rząd przyjął ostatnio program reelektryfikacji rolnictwa. Zalecił też terenowej administracji większą troskę o budowę dróg wiejskich i telefonizację wsi.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wysoka Izbo! Najintensywniejszym działem polskiego rolnictwa jest ogrodnictwo. Produkcja owoców i warzyw w 1986 r. wyniosła ponad 8 mln ton. Pomimo poważnych strat poniesionych w sadach w okresie ostatniej zimy, są możliwości odbudowy utraconego potencjału produkcyjnego, jednak nie w ciągu jednego roku, a w ciągu kilku lat. Nadal będzie się rozwijać przetwórstwo owoców na zaopatrzenie kraju i na eksport.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Rząd podjął już decyzję o pomocy ekonomicznej i technicznej dla właścicieli sadów dotkniętych szkodami mrozowymi. Chodzi o szybką odbudowę drzewostanu i rozwój szkółkarstwa. Sprzyjać temu będą ulgi w podatkach, precyzyjnie określone kredyty i prolongata spłat pożyczek. Sadownicy otrzymują zwiększone dostawy nawozów i sprzętu. Nie wolno też dopuścić do zmarnowania w tym roku nawet kilograma owoców i warzyw w handlu i przetwórstwie. Mamy wszelkie szanse na niezłe zaopatrzenie rynku w jabłka, chociaż już wiadomo, że śliw i grusz będzie mało. Mniej będzie również owoców miękkich.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Nie ucierpiała natomiast zupełnie produkcja kwiatów. W uprawie niektórych gatunków kwiatów osiągnęliśmy przodującą pozycję w Europie. W ubiegłym roku polskie kwiaty eksportowane były nie tylko do Związku Radzieckiego i Niemieckiej Republiki Demokratycznej, ale do wielu krajów Europy Zachodniej. Możliwości produkcji i eksportu są tu daleko większe i trzeba je jeszcze lepiej wykorzystać. Potrzebna jest w Polsce nowoczesna giełda kwiatowa.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wysoka Izbo! Najwięcej problemów rynkowych i napięć przysparzał nam zawsze rynek mięsny. Dopiero w latach osiemdziesiątych, kiedy w wyniku zachodnich restrykcji wobec naszego kraju, a w konsekwencji zaostrzenia się trudności płatniczych Polski, załamał się import pasz i uzmysłowiono sobie w pełni, że problemy produkcji zwierzęcej są niczym innym, jak odbiciem sytuacji w produkcji roślinnej. Dlatego postawiliśmy na wyprzedzający wzrost produkcji roślinnej. Innej logicznej drogi nie ma. Polityka ta przyniosła wyniki, które przekroczyły prognozy. Wzrost produkcji zwierzęcej pozwolił już w 1986 r. osiągnąć, przy, dodajmy, dużym wzroście liczby ludności, spożycie mięsa w ilości 66 kg na statystycznego mieszkańca, czyli o 2 kg więcej niż planowano na rok 1990 w uchwalonym niedawno przez Sejm Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym. Równocześnie wzrósł eksport mięsa i żywca, głównie na rynki wolnodewizowe, szczególnie koniny, baraniny i drobiu wodnego.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Korzystne wyniki produkcji zwierzęcej wyprzedzające wieloletnie programy rozwoju rolnictwa wymagają komentarza. Przede wszystkim obecnie chodzi o to, aby w bieżącym roku utrzymać osiągnięty poziom produkcji trzody chlewnej, a jednocześnie zdecydowanie zwiększyć efektywność hodowli i tuczu. Oznacza to konieczność dalszego rozwoju bazy paszowej, zwłaszcza krajowych pasz białkowych oraz zwiększenia importu koncentratów wysoko białkowych, przyspieszenia postępu biologicznego i upowszechniania, we wszystkich sektorach intensywnych, efektywnych metod chowu świń, tak jak czynią to przodujące i dobre gospodarstwa we wszystkich trzech sektorach rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Spadek licznego u nas pogłowia krów był już przedmiotem szerokiej publicystyki, był także i jest przedmiotem ciągłej, pogłębionej analizy Rządu. W państwowych gospodarstwach rolnych ograniczenie wielkości pogłowia krów było w sumie tendencją pozytywną, gdyż towarzyszył jej odpowiedni wzrost wydajności mlecznej krów i efektywniejsze spożytkowanie pasz. Nie można tego niestety odnieść do całego rolnictwa. Średnia wydajność krów w Polsce, wynosząca zaledwie 2942 litry mleka rocznie od krowy, należy do najniższych w Europie, a możliwości jej poprawy są ogromne. Świadczą o tym ekspertyzy także ekspertów zachodnich, w tym FAO, świadczą o tym fakty krańcowo dużego zróżnicowania poziomu wydajności i skali produkcji mleka w poszczególnych gospodarstwach, gminach, rejonach, a nawet całych województwach.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Obok rolników, ze wszystkich sektorów, osiągających w swoich oborach 6—7 tys. litrów mleka od jednej krowy, są całe gminy, a nawet województwa, gdzie statystyczna krowa daje zaledwie 2,5 tys. litrów mleka rocznie Najbardziej niską wydajność mleka notują województwa nowosądeckie i tarnowskie. Szeregu przyczyn strukturalnych nie można wyeliminować w krótkim czasie, tym niemniej decyzje Rządu, trzeba to wyraźnie podkreślić, zahamowały spadek pogłowia krów. Wdrażane są postanowienia ekonomiczne i organizacyjno-techniczne Rządu sprzyjające stopniowej koncentracji chowu krów w gospodarstwach większych, zmechanizowaniu obsługi zwłaszcza doju i właściwemu przechowywaniu mleka. Podstawowy cel działania, to wzrost mleczności krów przez postęp biologiczny, zdecydowanie intensywniejszą gospodarkę paszową, lepszą obsługę zoo weterynaryjną i rzetelniejszą klasyfikację mleka w skupie. Oszczędności mleka upatrywać trzeba również w rozbudowie łańcucha chłodniczego w transporcie i handlu. Zwłaszcza w lecie marnuje się jeszcze dużo nadkwaszonego mleka, nierzadko wylewanego nawet do zlewu.</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wyprzedzający wieloletnie programy rozwoju rolnictwa rzeczywisty wzrost produkcji mięsa nie znajduje odpowiedniego potwierdzenia w odczuciu społecznym. Zdajemy sobie z tego sprawę. Wynika to przede wszystkim z faktu, że w ostatnich latach następuje relatywne tanienie mięsa. Pomimo podwyżek relacja cen detalicznych mięsa i jego przetworów do cen artykułów przemysłowych zmienia się na niekorzyść mięsa. Dotyczy to zresztą nie tylko tego produktu, ale całej żywności, której ceny w porównaniu z poziomem cen z 1982 r. wzrosły w 1986 r. w handlu uspołecznionym średnio o 76%, podczas gdy ceny nieżywnościowych artykułów konsumpcyjnych wzrosły w tym samym czasie o 98,7%. Taki kierunek ewolucji cen musi być powstrzymany, gdyż wzmaga nieuchronnie nadmierny popyt na żywność i utrudnia umacnianie równowagi na rynku żywnościowym, a także oddalałby nas od pożądanych zmian struktury konsumpcji.</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wysoki Sejmie! Pomimo osiągnięcia zdecydowanie wyższych niż zakładał plan wyników produkcji rolniczej sytuacja ekonomiczna gospodarstw rolnych jest trudna. Dla utrzymania opłacalności produkcji rolniczej, na skutek wzrostu niezależnych od rolników kosztów produkcji z dniem 1 lipca 1986 r. wprowadzone zostały nowe ceny skupu podstawowych produktów rolniczych. Zmiany cen objęły prawie wszystkie produkty rolnicze przy jednoczesnym zachowaniu wewnętrznie spójnych zrównoważonych relacji cen skupu.</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Biorąc pod uwagę wyższą pracochłonność oraz wyższe koszty wytwarzania, relatywnie najwyższej podwyżce uległy ceny skupu mleka i buraków cukrowych. Wzrost cen skupu wraz ze zwiększoną produkcją towarową rolnictwa pozwolił na przyrost przychodów rolników o 18,7%. Tempo wzrostu przychodów było jednak niższe od wzrostu kosztów produkcji rolniczej, które w 1986 r. zwiększyły się o 23,6%. Wzrost kosztów produkcji rolniczej wynikał głównie ze wzrostu cen usług i towarów zakupywanych przez rolników oraz wzrostu obciążeń finansowych. W konsekwencji dochody nominalne ludności rolniczej, przeznaczone na konsumpcję i inwestycje nieprodukcyjne wzrosły o 17%, a więc mniej niż w gospodarce uspołecznionej, gdzie wzrost dochodów na 1 zatrudnionego wyniósł 20,7%. Dokonane przez Główny Urząd Statystyczny szacunki wykazały, że relacje dochodów na 1 zatrudnionego w rolnictwie nie uspołecznionym do ogólnych dochodów z pracy w gospodarce uspołecznionej, w przeliczeniu na 1 zatrudnionego w 1986 r., wyniosły jak 90 do 100.</u>
          <u xml:id="u-4.41" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Uwzględniając sytuację ekonomiczną rolnictwa, Rząd nie wystąpił do Wysokiej Izby o wprowadzenie trzeciego etapu podatku rolnego. Na tle pogarszającej się sytuacji dochodowej rolnictwa Rząd rozpatrzył w ostatnich dniach całokształt warunków ekonomicznych produkcji rolniczej w 1987 roku. W najbliższych dniach podjęte zostaną nieodzowne decyzje ekonomiczne, w tym także cenowe, dotyczące skupu płodów rolnych, gwarantujące opłacalność wszystkich dziedzin wytwórczości rolniczej. Urzędowe ceny skupu, jakie wprowadzone zostaną od 1 lipca br., zrekompensują w całości wzrost kosztów produkcji niezależnych od rolnictwa oraz część tylko rosnących kosztów utrzymania ludności rolniczej. Zachowane zostaną, zgodnie z wnioskami naczelnej reprezentacji rolników indywidualnych — Związku Państwowych Gospodarstw Rolnych i Centralnego Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych, zrównoważone wewnętrzne relacje cen skupu. Preferencyjne będą ceny skupu mleka. Wzrośnie również pomoc kredytowa.</u>
          <u xml:id="u-4.42" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Na wniosek Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych sprzedaż przez rolników bydła i trzody chlewnej, po 15 czerwca br., rozliczana będzie po nowych cenach. Duże znaczenie w stwarzaniu korzystnych warunków do produkcji mleka, obok cen, będzie miał także wprowadzony niskoprocentowy kredyt na budowę nowych obór, rozbudowę, modernizację i wyposażenie obór oraz zakup sprzętu do produkcji i zbioru pasz objętościowych bez warunku 30-procentowego udziału trwałych użytków zielonych w gospodarstwie. Trzeba jednak stwierdzić, że ta konsekwentna aktywna polityka cenowa państwa nie jest i nie będzie sposobem na opłacenie zbyt drogiej, niskiej i zacofanej produkcji w niektórych gospodarstwach. I to we wszystkich sektorach. Społeczeństwo za taką produkcję po prostu płacić nie może.</u>
          <u xml:id="u-4.43" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wysoki Sejmie! Rok 1986 przyniósł korzystne wyniki w handlu zagranicznym produktami rolno-spożywczymi. Rolnictwo i gospodarka żywnościowa zbilansowały obroty zagraniczne. Została nawet osiągnięta nieznaczna nadwyżka eksportu nad importem. Stało się to dzięki ogromnemu wysiłkowi eksportowemu rolników, załóg pracowniczych przedsiębiorstw rolnych, spółdzielczych i przemysłu rolno-spożywczego, ale, niestety, również w wyniku zmniejszenia importu, a tym samym pogorszeniu zasilania rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego importowanymi środkami produkcji. W porównaniu z eksportem w 1982 r. eksport w 1986 r. do I obszaru płatniczego był większy o 134%, a do II obszaru płatniczego o 65%. Warto zauważyć, że w odróżnieniu od innych działów gospodarki eksport kompleksu rolno-spożywczego do II obszaru płatniczego jest mniej dolarochłonny, jest kierowany na rynki wolnodewizowe i stanowi efektywne źródło walut wymienialnych dla polskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-4.44" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Równowaga obrotów, choć jest sukcesem naszej polityki rolnej, osiągnięta została — trzeba podkreślić — na poziomie tylko około 1 mld dolarów w imporcie i eksporcie, co w zestawieniu zarówno z potencjałem naszego kraju, jak i liczbą ludności jest kwotą małą. Na przeszkodzie rozwoju eksportu rolno-spożywczego stoi jeszcze niedostatek mocy przetwórczych, przede wszystkim przemysłu rolno-spożywczego, braki opakowań, ich estetyki, i specjalistycznego transportu. Holandia, kraj znacznie od Polski mniejszy, uzyskuje w kompleksie rolno-spożywczym nadwyżkę 5 mld dolarów, eksportując za 20 mld, a importując za 15 mld dolarów. To ilustruje szanse i możliwości eksportu.</u>
          <u xml:id="u-4.45" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Będziemy wszechstronnie wspierać i dynamicznie rozwijać handel zagraniczny, w tym handel kompensacyjny i barterowy, usprawniać kooperację, podejmować wspólne przedsięwzięcia produkcyjne i handlowe, głównie z krajami socjalistycznymi, ale także z krajami kapitalistycznymi i rozwijającymi się. Aktywnie współdziałamy z Bankiem Światowym. To sprzyja w rzeczywistości zwiększeniu polskiego stołu żywnościowego. Będziemy zgodnie z duchem II etapu reformy gospodarczej coraz silniej bezpośrednio wiązać producentów żywności z zagranicznymi nabywcami naszych towarów. Będziemy nadal aktywnie rozszerzać współpracę naukowo-techniczną, głównie z naszymi partnerami z krajów socjalistycznych, ale także z innymi krajami.</u>
          <u xml:id="u-4.46" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Obywatele Posłowie! W 1986 r. dalszemu zaostrzeniu uległy problemy demograficzne wsi. 16% gospodarstw rodzinnych prowadziły osoby w podeszłym wieku, bez następców, co w połączeniu z rozdrobnieniem gruntów osłabiało korzystne dla wsi przemiany struktury agrarnej. Osłabło zainteresowanie dokupem ziemi lub nabywaniem gospodarstw przede wszystkim w rejonach słabych gleb o niedostatecznej infrastrukturze. Rząd rozpatrzył projekt tworzenia zachęt ekonomicznych dla nabywców takich gruntów zarówno rolników indywidualnych, jak i gospodarstw uspołecznionych, we wschodnich rejonach kraju. Jednocześnie pragnę poinformować Wysoką Izbę, że zgodnie z wczorajszymi ustaleniami Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego będą pogłębiane zasady regionalizacji polityki rolnej w odniesieniu zwłaszcza do rejonów gleb lekkich.</u>
          <u xml:id="u-4.47" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Służba geodezyjno-rolna ma ogromne zadania. Przejmuje nad nią nadzór rolnictwo. Jeszcze ponad półtora miliona ha gruntów wymaga scalenia, aby właściciele tych gospodarstw mogli racjonalnie gospodarzyć. Obecnie nie należą do rzadkości w wielu gminach poletka węższe od szerokości roboczej kombajnu. Nic tam nie można zmechanizować. Nie da się osiągnąć dobrej wydajności. Poprawa więc tego stanu rzeczy leży w najżywotniejszym interesie samych rolników. Trzeba im pomóc przede wszystkim służbą geodezyjną. Trzeba wnikliwiej spojrzeć na problemy odpływu ludności ze wsi, zwłaszcza młodych kobiet. Odchodzący z rolnictwa powinni jednak pozostawać na wsi, znajdując coraz powszechniejsze zatrudnienie w usługach, drobnej wytwórczości, handlu wiejskim, wspierać rozwój infrastruktury technicznej i społecznej wsi i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-4.48" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Obywatele Posłowie! Ostatecznym miernikiem wyników pracy rolnictwa jest stopień zaspokojenia potrzeb żywnościowych społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-4.49" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Społeczeństwo ocenia ostatecznie rolnictwo przez pryzmat półek sklepowych. W ostatnich czterech latach, przy wzroście liczby mieszkańców naszego kraju o ok. 1,1 mln, osiągnęliśmy następujący przyrost spożycia artykułów żywnościowych, w przeliczeniu na 1 mieszkańca:</u>
          <u xml:id="u-4.50" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">— mięsa i jego przetworów o 12,8%, — mleka i przetworów o 13,8%, — masła o 22,6%, — jaj o 4%, — tłuszczów roślinnych o 5,5%, — warzyw o 6,5%.</u>
          <u xml:id="u-4.51" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Odżywianie naszego społeczeństwa w pełni odpowiada międzynarodowym normom określonym przez Światową Organizację Zdrowia. Nie znaczy to, że wszyscy odżywiają się jednakowo.</u>
          <u xml:id="u-4.52" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Przedłożone Sejmowi rządowe sprawozdanie zawiera obraz osiągnięć i słabości, a głównie działań w złożonych warunkach rolnictwa, przemysłu rolno-spożywczego i całej gospodarki narodowej. Rząd nie pomniejsza w nim skali zagrożeń, trudności, rzeczywistych i subiektywnych przeszkód. Wdrażamy jednak konsekwentnie politykę rolną. Wyrażamy wolę zdeterminowanego realizowania stabilnej i perspektywicznej polityki rolnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Polityka ta sprawdziła się w praktyce. Popiera ją zdecydowana większość rolników we wszystkich sektorach rolnictwa. Służy coraz lepiej całemu narodowi.</u>
          <u xml:id="u-4.53" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Pomimo wielu jeszcze kłopotów i niedostatków, konsekwentnie postępuje proces poprawy warunków życia rolników. Choć nie bez trudności, jest przecież realizowany program poprawy warunków socjalnych wsi. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów zrewaloryzowane zostały świadczenia emerytalno-rentowe wypłacane rolnikom indywidualnym i członkom ich rodzin. Z dniem 1 lipca 1986 r. wprowadzone zostały zasiłki rodzinne dla dzieci rolników osiągających niższe dochody. Potrzebne jest nadal wszechstronne zaangażowanie instytucji i organizacji działających na wsi, w celu spójnego tworzenia coraz lepszych warunków życia ludności wiejskiej, zwłaszcza w zakresie infrastruktury społecznej, kultury, oświaty, ochrony zdrowia, sportu i wypoczynku.</u>
          <u xml:id="u-4.54" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Rolnictwo z historycznie upokarzającej, przysłowiowej galicyjskiej nędzy i zacofania zostało w pełni dowartościowane dopiero w Polsce Ludowej. Chłop uzyskał należną mu podmiotowość gospodarza ojczystej ziemi. Rolnictwo ma trwałą perspektywę rozwoju. Lepiej zasilane materialnie, lepiej wsparte potencjałem inwestycyjnym rolnictwo i gospodarka żywnościowa są i będą w stanie wypełnić obowiązki wobec narodu, zapewnić żywność, co jest podstawowym warunkiem pomyślnego rozwoju naszego kraju. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-4.55" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#Marszalek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Tadeusza Hupałowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Najwyższa Izba Kontroli wnikliwie śledzi realizację uchwalonego przez Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.”. Wykonanie zadań wynikających z tego programu badaliśmy dotychczas w ponad 50 tematach kontrolnych. Najwięcej uwagi poświęciliśmy gospodarce ziemią, rozwojowi produkcji zbóż, roślin okopowych i hodowli zwierząt, zaopatrzeniu rolnictwa w środki produkcji. Systematycznie śledziliśmy realizację inwestycji w rolnictwie i przemyśle rolno-spożywczym, a zwłaszcza w przemysłach pracującym dla rolnictwa. Wyniki tych kontroli upoważniają do stwierdzenia, że sprawozdanie rządowe, będące przedmiotem dzisiejszych obrad ukazuje sytuację w kompleksie żywnościowym rzetelnie i wielostronnie. Pokazano w nim tak osiągnięcia, jak i niedociągnięcia w realizacji programu, nakreślono kierunki działań usprawniających.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wymaga podkreślenia, że w produkcji roślinnej już od kilku lat zarysował się prawidłowy kierunek zmian. Wyprzedza ona skalę wzrostu produkcji zwierzęcej, tworząc dla chowu inwentarza żywego dobrą bazę rozwojową. W strukturze zasiewów zbóż wydatnie maleje udział żyta i owsa na rzecz bardziej wydajnej pszenicy i jęczmienia. Optymistycznie trzeba ocenić postęp w rozszerzaniu uprawy rodzimego pszenżyta, które w 1986 r. zajmowało powierzchnię około 70 tys. ha, a pod zbiory 1987 r. zasiano już 250 tys. ha. Wzrasta powierzchnia objęta kompleksową technologią uprawy zbóż, a ostatnio i innych roślin. Przy tej nowoczesnej, acz kosztownej uprawie, zbiory zbóż rosną o 8 do 15 q z ha. W plonach zbóż przekroczyliśmy próg 30 q z ha, a w globalnych zbiorach 25 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">W produkcji zwierzęcej sytuacja jest bardziej zróżnicowana. Stan pogłowia trzody chlewnej jest w miarę ustabilizowany. Na koniec minionego roku osiągnięto już 19 mln 600 tys. sztuk, to jest dolną granicę założoną na rok 1990. Jest to jednak stale jeszcze o prawie 2 mln sztuk mniej niż w roku 1980. Struktura pogłowia sygnalizuje, że w bieżącym roku może nastąpić osłabienie wzrostu liczebności trzo-dv chlewnej oraz spadek produkcji żywca, zwłaszcza że sytuacja paszowa dla tych zwierząt pogarsza się. W ubiegłym roku sprzedaż pasz treściwych z zasobów państwowych była o 5,4% niższa niż w roku poprzednim, co oznacza, że na każde 100 ha użytków rolnych przypadało tych pasz o 1200 kg mniej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Nadal utrzymuje się niepokojąca sytuacja w chowie bydła. W sprawozdaniu Rządu wymieniono podjęte i zamierzone do podjęcia działania, aby regres zahamować. Jak dotychczas, nie przynoszą one jeszcze widocznych skutków. Pogłowie bydła zmniejsza się od 1982 roku, a w roku 1986 wyniosło 10 900 tys. sztuk i w porównaniu z rokiem poprzednim było mniejsze o kolejne 136 tys. sztuk. Niekorzystne trendy utrzymują się zwłaszcza w chowie krów. Jest to w ogólnej produkcji rolniczej najbardziej niepokojące zjawisko. W sprawozdaniu Rządu łagodzi się ten problem, wskazując na wzrost wydajności mlecznej krów oraz wzrost średniej wagi żywca. Nie powinno to uspokajać. Wzrost uzysku mleka tylko w małym stopniu zrekompensował ubytek pogłowia krów. W ogólnym bilansie wyprodukowaliśmy o ponad 700 mln litrów mleka mniej w porównaniu z rokiem poprzednim, a jego skup był o ponad 4% mniejszy od założonego w Centralnym Planie Rocznym. Prosty stąd wniosek, że trzeba co najmniej utrzymać stan pogłowia krów i jednocześnie podnosić ich mleczną wydajność.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Mimo licznych jeszcze trudności i zahamowań osiągnięte w rolnictwie i gospodarce żywnościowej wyniki zbliżyły nas do poziomu zapowiedzianej w programie samowystarczalności. Zrównoważenie eksportu i importu w kompleksie żywnościowym nastąpiło znacznie szybciej niż przewidywał program. W 1986 r. po raz pierwszy od 13 lat odnotowano dodatnie saldo w handlu zagranicznym artykułami rolnymi, na poziomie ponad 7 mld zł. Byłby to już niemały sukces, gdyby dodatnie saldo było wynikiem wyłącznie ożywionego eksportu. Tymczasem tak nie jest, bowiem nie zrealizowano w pełni planów importu między innymi wielu niezbędnych środków produkcji, takich jak wysokobiałkowe pasze, środki ochrony roślin, leki weterynaryjne. Osiągnięte saldo jest więc w jakimś stopniu rezultatem wyrzeczeń importowych, a chcielibyśmy, aby było zrealizowane na poziomie pełnego zaspokojenia potrzeb na środki produkcji i bez odczuwalnego uszczerbku na rynku krajowym.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wiele jeszcze trzeba poprawić w eksporcie artykułów rolno-spożywczych. Stwierdziliśmy na przykład, że eksport bydła do drugiego obszaru płatniczego był w 1986 r. blisko o 47% większy od zrealizowanego w roku 1982, jednak wpływy dewizowe z tego eksportu były niewspółmiernie niższe i wzrosły tylko o 2,5%. Nasze kontrole ujawniają częste przypadki niedostatecznej staranności i troski o zabezpieczenie interesów strony polskiej w transakcjach zagranicznych. Tak na przykład w 1986 r. znaczną część warzyw eksportowaliśmy do Republiki Federalnej Niemiec na zasadzie dania wiary komisantom, że sprzedadzą towar po najlepszych osiągalnych cenach, co było zresztą zapisane w umowach. Rozciągliwe pojęcie wiary powinno mieć jednak w handlu swoje granice. Uzyskane przez nas ceny były prawie o połowę niższe od aktualnych wówczas cen hurtowych. Stosunkowo niski poziom cen był też wynikiem wzajemnych zmagań konkurencyjnych 9 polskich przedsiębiorstw, mimo iż powołały one do życia zespół koordynacyjny w postaci — „Klubu Central Zielonych”.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Rolnictwo nasze wciąż jeszcze nie może się doczekać opracowania spójnego programu specjalizacji w eksporcie, co Sejm zlecił uchwałą z 1983 r. W konsekwencji również w roku 1986 zwiększenie wpływów dewizowych osiągnięto głównie przez nasilenie wywozu towarów o niskiej efektywności dewizowej, zamiast wysoko przetworzonych artykułów rolno-spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Ogólnie pozytywne efekty rolnictwa nie upoważniają do nadmiernego optymizmu również z innego jeszcze powodu. Słusznie w sprawozdaniu rządowym stwierdzono, że: — „wyniki produkcyjne rolnictwa były korzystniejsze, aniżeli uzasadniałby to poziom dostaw środków produkcji dla rolnictwa”. Dziś w zasadzie wszyscy już mają świadomość, że dobre plony uzyskano w wyjątkowo korzystnych warunkach pogodowych. Ustalenia naszych kontroli skłaniają do oceny sytuacji w rolnictwie i gospodarce żywnościowej raczej z chłodnym rozsądkiem, nakazują rozpoznawanie i prognozowanie zagrożeń, a więc i wczesne przeciwdziałanie im.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wysoki Sejmie! W latach 1983—1986 przybyło w Polsce ponad milion obywateli, a przestało plonować 75 tys. ha gruntów. Tylko w minionym roku o prawie 40 tys. ha zmniejszył się obszar użytków rolnych. Ogólnie oceniając, są to procesy obiektywne, znane w całej Europie w miarę postępu urbanizacji i uprzemysłowienia. Z konkretnych badań Najwyższej Izby Kontroli wynika jednak, że nader często pochopnie wyłącza się z rolniczego użytkowania grunty w rozmiarach przekraczających faktyczne potrzeby i bez analizy oszczędniejszych wariantów. A pozostało nam już tylko pół ha użytków rolnych na 1 mieszkańca, to jest znacznie mniej niż na przykład we Francji, Rumunii czy Bułgarii. Przeważają u nas przy tym gleby o nie najlepszej jakości. Rozrzutne gospodarowanie ziemią jest w wielu przypadkach możliwe z uwagi na brak aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego. Plany takie, uwzględniające zarówno uzasadnione potrzeby inwestorów, jak i nadrzędny, społeczny interes ochrony użytków rolnych, powinny stanowić warunek wstępny jakichkolwiek poczynań zmierzających do przekazania gruntów na cele nierolnicze.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wobec kurczenia się areału gruntów przypadających na jednego mieszkańca szczególnego znaczenia nabiera wykorzystanie każdego skrawka ziemi. W ostatnich latach wystąpiły pozytywne tendencje w strukturze obszarowej gospodarstw indywidualnych. Wyrażają się one we wzroście liczby gospodarstw o powierzchni powyżej 10 ha, pozwalającej na uzyskanie większej towarowości produkcji. Udział takich gospodarstw zwiększył się z 14% w 1979 r. do 17% w roku minionym. Sprzyja temu ustawa emerytalno-rentowa z 1982 r. zachęcająca do przekazywania gospodarstw rolnych na; rzecz następców. Badania nasze wykazały, że co piąte gospodarstwo przekazane następcy, powiększyło swój stan posiadania. Jest to więc jedna z dróg prowadzących do stopniowej intensyfikacji produkcji rolnej. Chcielibyśmy, aby tych dróg było więcej, aby były wygodne i szerokie.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Niestety, po wyboistej drodze kolebie się komasacja gruntów. Przy obecnej strukturze agrarnej zastosowanie nowoczesnej techniki jest nie tylko nieopłacalne, ale w większości przypadków wręcz niemożliwe. Na operację scaleniową, a tym samym na stworzenie podstaw intensyfikacji produkcji rolnej, oczekuje ponad półtora mln ha. Według badań Najwyższej Izby Kontroli likwidacja tego uciążliwego stanu została w ostatnich latach wyraźnie zahamowana. O ile w latach 1968—1981 średniorocznie scalano około 300 tys. ha, to w okresie 1982—1986 po wejściu w życie nowej ustawy i według jej zasad zaledwie około 20 tys. ha. Nie bez znaczenia jest tu więc przepis uzależniający komasację od zgody właścicieli i użytkowników działek powyżej pół ha, a „półhektarowi” rolnicy najczęściej nie są zainteresowani ewentualnym przemieszczeniem swych praw własnościowych na inną działkę. W konsekwencji, przy obecnym tempie prac scaleniowych, na likwidację uciążliwej szachownicy trzeba będzie czekać kilkadziesiąt lat.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Przyczyn tego stanu, poza obowiązującymi unormowaniami prawnymi, jest oczywiście więcej. Organy administracji terenowej oraz inne służby działające na rzecz rolnictwa wykazują wyraźną niechęć do inicjowania i podejmowania konfliktogennej przecież operacji scaleniowej z urzędu, choć ustawodawca takie prawo im przypisał. Mała jest też aktywność samorządów i społecznych organizacji wiejskich w pobudzaniu inicjatywy rolników na rzecz scalania gruntów. Nazywam to po prostu ucieczką od trudnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">W gospodarce ziemią oddzielny problem stanowią grunty Państwowego Funduszu Ziemi. Ich obszar wynosi ok. 800 tys. hektarów, w tym ok. 200 tys. hektarów gruntów nierozdysponowanych. Odsprzedaż tych gruntów jest utrudniana opieszałością biur geodezyjnych. Stwierdziliśmy, że z 86 tys. hektarów gruntów przeznaczonych do sprzedaży, tylko 1 /3 powierzchni miała niezbędną do zawarcia transakcji dokumentację pomiarowo-klasyfikacyjną. Coraz więcej niezagospodarowanych gruntów jest w rejonach mało zaludnionych i niedoinwestowanych, tam gdzie nie ma na nie chętnych nabywców. Ich zagospodarowanie — niestety kosztowne — jest jednak konieczne. Nie można bowiem pozwolić na to, aby setki tysięcy hektarów, nawet mniej urodzajnych leżało ugorem. Z aprobatą więc trzeba powitać przygotowany ostatnio przez Rząd projekt uchwały w sprawie zagospodarowania gruntów rolnych położonych we wschodnich i północno-wschodnich rejonach kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wciąż aktualny problem melioracji. Wprawdzie ustalone w tej dziedzinie zadania na 1986 rok zostały wykonane, ale tempo przyrostu budownictwa melioracyjnego spadło. O ile w latach 1982—1984 zwiększaliśmy rozmiar melioracji o ok. 9 tys. hektarów rocznie, to w ostatnich dwóch latach przyrost ten był już o ponad połowę mniejszy. Rząd przyjął relatywnie ambitny plan melioracji gruntów do 1990 roku w wysokości 700 tys. hektarów. Został on rozpisany na poszczególne województwa z określeniem wielkości rocznych. Już dzisiaj poczuwam się do obowiązku poinformować Wysoką Izbę o grożącym niewykonaniu tego planu. Nasze kontrole wykazały, że przyjęte w niektórych województwach zadania melioracyjne są niższe od wynikających z postanowień Rządu nawet o 40%—60%.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Słabością w melioracjach jest brak poprawy w koncentracji nakładów i potencjału wykonawczego, a także w jakości projektowania. Średnio w poszczególnych województwach roboty melioracyjne prowadzone są równocześnie na ponad 40 budowach, a zdarza się, że nawet na ponad 80. Taka organizacja oznacza wydłużanie czasu pracy na każdym z tych obiektów, znacznie osłabia nadzór inwestorski, co szczególnie waży na jakości robót.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Główny problem to też produkcja i dostawy maszyn i sprzętu melioracyjnego. Wprawdzie w latach 1985—1986 nastąpiła poprawa, ale zaspokojenie potrzeb przedsiębiorstw melioracyjnych nie przekroczyło 50%. Aczkolwiek poprawiło się też ilościowe zaopatrzenie w ceramiczne rurki drenarskie, to obserwujemy degradację ich jakości. W okresie 8 miesięcy ubiegłego roku ponad 1/3 przedsiębiorstw melioracyjnych reklamowała jakość rurek, a zła jakość przyspiesza dekapitalizację urządzeń melioracyjnych, zwiększa zadania renowacyjne, niweczy z takim trudem i kosztem osiągnięty dorobek.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wysoka Izbo! W ubiegłym roku stwierdzono, że jeśli nie stać nas, aby na rolnictwo przeznaczyć 30% ogólnych nakładów inwestycyjnych, to należy przynajmniej zapewnić, aby tempo wzrostu inwestycji w gospodarce żywnościowej nie było niższe, jak w całej gospodarce narodowej. Niestety, warunek ten nie jest spełniany. Udział gospodarki żywnościowej w ogólnych nakładach inwestycyjnych zmalał z 21,7% w 1985 r. do 20,7% w roku 1986, podczas gdy nakłady inwestycyjne w tym roku w całej gospodarce narodowej wzrosły o 4,9%.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Szczególnie niepokoić musi spadek o prawie 20% nakładów inwestycyjnych w przemysłach wytwarzających środki produkcji dla gospodarki żywnościowej, głównie nawozy, środki ochrony roślin, pasze. Wprawdzie dostawy nawozów mineralnych w 1986 r. były o ok. 5% wyższe aniżeli w roku 1985, ale niższe o ok. 4% od założeń Centralnego Planu Rocznego.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Od wielu lat nie czynimy w tej dziedzinie większych postępów, a w produkcji nawozów azotowych nie osiągamy nawet poziomu z połowy lat siedemdziesiątych. Wynika to i z ostrych mrozów w czasie dwóch ostatnich długich zim, ale i ze znacznego zużycia urządzeń produkcyjnych w starych zakładach tego przemysłu. Mimo że w ostatnich 15 latach oddano do użytku tylko 1 nową wytwórnię nawozów azotowych w Zakładach Chemicznych — „Police”, to i ta wytwórnia do tej pory nie osiągnęła pełnej zdolności produkcyjnej. Plan na 1987 r. w produkcji nawozów mineralnych też nie przewiduje istotnej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Jeszcze gorsza sytuacja rysuje się w produkcji i dostawach środków ochrony roślin. Dotychczasowy wieloletni zastój w rozwoju tego przemysłu, ale i niedocenianie walorów preparatów opartych na krajowych surowcach spowodowały, że produkcja 60% preparatów oparta jest na imporcie gotowych koncentratów, głównie z II obszaru płatniczego. W 1986 roku wydatkowano na import środków ochrony roślin 130 milionów dolarów, z czego 75 mln dolarów na zakup koncentratów i komponentów dla przemysłu, resztę na zakup gotowych preparatów. Jest to niebagatelne obciążenie bilansu płatniczego, a mimo to zaopatrzenie w chemiczne środki produkcji jest nadal najsłabszym ogniwem w systemie agrotechnicznym rolnictwa. Kierunki poprawy zostały określone przez Prezydium Rządu jeszcze w 1983 r. Przewidziano realizację 46 zadań inwestycyjnych o łącznej wartości kosztorysowej 34 mld zł i wiele przedsięwzięć modernizacyjnych. Według ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, realizacja zadań przebiega jednak zbyt wolno. Do końca 1986 r. wykonano dopiero ok. 20% zadań rzeczowych, aczkolwiek upłynęło już 43% czasu przewidzianego na realizację wszystkich przedsięwzięć. I tu przyczyny opóźnień leżą głównie w niedostatku środków finansowych, a w tym zwłaszcza dewizowych, ale występowały także opóźnienia w opracowaniu dokumentacji projektowej, niezaangażowano potrzebnego potencjału budowlano-montażowego, szwankowała rytmika dostaw materiałów.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">W związku z systematycznym wzrostem produkcji płodów rolnych, pożądane byłoby przyspieszenie tempa rozwoju potencjału przetwórstwa rolno-spożywczego. Jak wynika z przedstawionego sprawozdania Rządu, planowane ogółem środki finansowe przeznaczone na rozwój przemysłu spożywczego zostały w pełni wykorzystane, ale rzeczowa wartość obiektów przekazanych do użytku stanowiła zaledwie 68,4% przewidzianej w planie. Zahamowania w realizacji wystąpiły na przykład w objętych zamówieniami rządowymi 10 inwestycjach spółdzielczości mleczarskiej. W tej sytuacji jest pewne, że nowe zakłady mleczarskie w Suwałkach, Słupsku i Wolsztynie, budowane już 10 lat, zostaną uruchomione najwcześniej dopiero w latach 1988—1989. Zestawienie tych kilkunastoletnich okresów budowy z postulowanym przyspieszeniem i z normatywnymi 3,5-letnimi cyklami inwestycyjnymi, raz jeszcze świadczy o postępującym rozprzężeniu procesu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Niezadowalająco przebiega także wykonanie istotnego dla gospodarki żywnościowej postanowienia Rządu z marca 1985 r. w sprawie przyspieszonego rozwoju bazy przechowalniczej i suszarniczej zbóż. W ciągu dwóch pierwszych lat jego realizacji uzyskano przyrost powierzchni magazynowej i zdolności suszarniczej stanowiący około połowy zadań na ten okres wyznaczonych. Przyczyną jest niewydolność przedsiębiorstw wykonawczych, niekompletne dostawy niektórych specjalistycznych urządzeń, niedbałość inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Rozbudowa i modernizacja przemysłu spożywczego mają szczególne znaczenie ze względu na potrzebę zahamowania procesu dekapitalizacji majątku trwałego w tym przemyśle. Zużycie tego majątku szacuje się obecnie na ok. 62°/o. Musi więc niepokoić zbyt wolny wzrost zdolności produkcyjnych zakładów spółdzielczych, rzemieślniczych i przemysłu terenowego. Koncepcja przyspieszonego rozwoju małych, lokalnych przetwórni produktów rolnych nie znalazła jeszcze szerszego zastosowania. Stanowiły one łącznie zaledwie 6% ogólnego potencjału przetwórstwa rolno-spożywczego. Główną przyczyną tego stanu rzeczy było małe zainteresowanie rozwojem tego przemysłu ze strony władz lokalnych i ich organów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wysoka Izbo! W ubiegłym roku Najwyższa Izba Kontroli ponownie zbadała problem wapnowania gleb. Trzeba stwierdzić, że w 1986 r. nastąpiła pewna poprawa. Dostawy wapna wzrosły o ponad 9%, udoskonalono technologię jego wykorzystania, głównie na użytkach zielonych. Ten postęp cieszy, choć dostawy wapna nadal są przynajmniej o 1 mln ton rocznie niższe od niezbędnych potrzeb. Wciąż nie ma koordynatora całokształtu produkcji i dostaw nawozów wapniowych. Produkcją, pozyskiwaniem oraz organizacją dostaw tych nawozów zajmuje się w kraju ponad 140 jednostek podporządkowanych różnym ministerstwom i organizacjom. Kiedyś koordynowaniem tej działalności zajmowało się Ministerstwo Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, a od 1981 r. obowiązek ten nie znalazł się w statutowych zadaniach resortu. Od tego czasu nikt nie kwapi się do kojarzenia interesów i poczynań uczestników procesu wapnowania.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Nadal niezwykle trudnym i nie rozwiązanym problemem jest zaopatrzenie wsi w węgiel. Ostatnie mroźne i długie zimy spowodowały wzmożony wzrost wykupu opału. Niemały wpływ miał także rozwój kontraktacji trzody chlewnej. Kilka lat temu w celu pobudzenia produkcji, chyba zbyt optymistycznie oceniając możliwości zaopatrzenia wsi w opał, ustalono kolejne normy przydziału węgla za kontraktowane produkty rolnicze. Konieczność oparcia wzajemnych stosunków na zasadach trwałego zaufania wymaga być może zrewidowania ustalonych norm, ale od tego momentu obustronne respektowanie zawartych umów musi stać się dewizą nadrzędną. Marzy się taka sytuacja, kiedy rolnik przestanie być wędrowcem, zajmie się produkcją, a organizacja — „Samopomoc Chłopska” zrozumie swą służebną funkcję wobec swych członków — suwerenów.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Warunkiem podnoszenia efektywności gospodarowania w rolnictwie jest także systematyczne wprowadzanie do praktyki rolniczej osiągnięć nauki i postępu naukowo-technicznego. Rolnictwo polskie czeka na coraz lepsze odmiany zbóż, ziemniaków, na nasiona innych roślin uprawnych. Czeka na wartościowy materiał hodowlany, na nowoczesne technologie produkcji. Odpowiedzialne zadania w tej dziedzinie realizują liczne instytuty naukowe, natomiast praktyczną działalnością wdrażania ich osiągnięć zajmują się wojewódzkie ośrodki postępu rolniczego i zrzeszenia branżowe. Na ich dodatnie konto na pewno należy zapisać dotychczasowe wdrażanie i upowszechnianie nowych technologii produkcji i postępu biologicznego. Prawdą jest jednak, że wiele wojewódzkich ośrodków postępu rolniczego nie koordynuje jak należy działalności służb doradczych w województwie i nie rozlicza tych służb ze stopnia wykonania zadań, nie analizuje i nie ocenia efektywności prowadzonych wdrożeń. W licznych gminach wdraża się tematy, które przestały już być nowością, lub takie, które w miejscowych warunkach nie mają szans na szersze zastosowanie.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wydatnego wsparcia wysiłków administracji w dziedzinie postępu na wsi należałoby oczekiwać od działających tam społeczno-zawodowych organizacji rolników, głównie od kółek rolniczych i związków branżowych. Z działalnością kółek rolniczych jako najbardziej masowej organizacji społecznej na wsi, trzeba wiązać nadzieję na unowocześnianie procesów produkcyjnych, upowszechnianie cywilizacji technicznej, poprawę warunków życia ludności wiejskiej. Dokonane przez Najwyższą Izbę Kontroli ustalenia i analizy wykazały, że w wielu gminach kółka rolnicze są autentycznymi przedstawicielami interesów całej społeczności wiejskiej, inicjują i rozwijają działania służące potrzebom rolników i gospodarki rolnej, dbają o rozwój wsi, gminy, uczestniczą w realizacji zadań społeczno-gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Są też i takie kółka i ogniwa związków branżowych, których działalności w ogóle na wsi się nie czuje. Są bierne, zrzeszają tylko niewielką liczbę rolników danej wsi. Siłą rzeczy nie mogą być partnerem dla administracji lokalnej i nie mogą sprostać statutowym zadaniom. Prężna organizacja społeczna rolników, gdy trzeba, to nawet wymusi na administracji państwowej obowiązek konsultowania ważnych dla życia wsi decyzji. Słaba nie liczy się. Z naszych ustaleń wynika, że ponad 60% objętych analizą gminnych związków kółek rolniczych nie otrzymało do konsultacji tak podstawowych dokumentów, jak plany społeczno-gospodarcze rozwoju wsi czy programy kształtowania warunków życia na wsi.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Większego oddziaływania na rozwój produkcji rolniczej należałoby oczekiwać także od samorządów spółdzielczych. Najwyższa Izba Kontroli obserwuje, że etatowi pracownicy, prezesi zarządów, nader często uzurpują sobie prawo decydowania w imieniu spółdzielców bez ich delegacji, czym wypaczają ideę ruchu spółdzielczego. Niestety, także wiele jeszcze rad nadzorczych w spółdzielniach toleruje to zjawisko, co więcej osłania naruszycieli prawa spółdzielczego, kierując się przy tym grupowym czy osobistym interesem. A z ustawy o spółdzielczości wynika, że obowiązkiem organów samorządowych w rolniczych spółdzielniach „Samopomoc Chłopska”, spółdzielczości mleczarskiej, ogrodniczo-pszczelarskiej jest troska o interesy społeczności spółdzielczej, dbałość o rzetelną i sprawną obsługę rolników.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">W rolniczych spółdzielniach produkcyjnych od kilku lat obserwujemy zjawisko żywiołowego rozwijania produkcji pozarolniczej. Na przykład w 1985 r. udział produkcji pozarolniczej, w tym usług nie związanych z rolnictwem, stanowi! aż 40% produkcji towarowej rolniczych spółdzielni produkcyjnych, a w niektórych województwach przekraczał nawet 80%. Na przykład na terenie województwa katowickiego działalność remontowo-budowlaną i różną inną prowadziło 88 rolniczych spółdzielni produkcyjnych z terenu 11 województw, werbując członków i pracowników spośród osób już zatrudnionych w województwie katowickim. Podejmowanie takiej działalności, jeśli jest ona potrzebna i korzystna, samo w sobie nie jest złe.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Reforma gospodarcza uczy pomysłowości, choć nie wiem, czy akurat rolnicy powinni organizować i prowadzić taką działalność. Natomiast wiemy, że tego rodzaju produkcja — „uboczna” nie może prowadzić do karalnej niegospodarności w uprawie roślin i w hodowli zwierząt we własnym gospodarstwie. Wykazywaliśmy w kontrolach, że np. koszt produkcji 1 litra mleka w takiej rozkojarzonej spółdzielni wynosił 120 zł. W innej podobnej zbiera się plony zbóż o połowę mniejsze niż u sąsiednich rolników. Wyniki kontroli, jak obiecuje Centralny Związek Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych, mają być stosownie spożytkowane.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Z tendencją do nadmiernego rozwijania działalności pozarolniczej spotykamy się również w spółdzielczości kółek rolniczych. Stwierdzono, że podstawowy sprzęt, a mianowicie ciągniki w kontrolowanych SKR w około 46% są wykorzystywane do usług świadczonych na rzecz jednostek spoza rolnictwa. Ciągnik jest oczywiście po to, żeby pracował i jeśli nie ma pilnych prac w rolnictwie, to należy go wykorzystać w innych branżach. W niektórych spółdzielniach kółek rolniczych usługi poza rolnictwem pochłaniają jednak 80% do 85% ogólnego czasu pracy ciągników. W takich sytuacjach należałoby się zastanowić, czy te ciągniki nie powinny trafić do innego dysponenta, który zapewni ich eksploatację zgodnie z rolniczym przeznaczeniem. W dotychczasowym bowiem układzie zapisujemy na konto rolnictwa konie mechaniczne, które hasają po cudzym polu.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Na problem wykorzystania i eksploatacji maszyn rolniczych należałoby spojrzeć jednak szerzej. Dziś już w wyniku podejmowanych przez Rząd decyzji w zasadzie nastąpiło zrównoważenie podaży i popytu na sprzęt do uprawy gleby. Pełniejsze jest także zaopatrzenie w ciągniki i wiele innych maszyn. Najwyższy więc czas mówić o lepszym ich wykorzystaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Niestety, zbyt często stwierdzamy brak należytej troski o sprzęt techniczny, są zbędne przestoje, przedłużające się remonty, nęka jakość i brak części zamiennych. Z tego powodu szczególnie w kontrolowanych SKR i rolniczych spółdzielniach produkcyjnych około 20% sprzętu nie jest wykorzystywana. Sumaryczna liczba na przykład unieruchomionych ciągników równa się prawie 2-letnim dostawom. Tu też tkwią potężne rezerwy mocy produkcyjnych w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Wysoki Sejmie! Rok 1986 był trzecim z kolei w realizacji zadań wynikających z uchwały Rady Ministrów w sprawie kształtowania warunków życia na wsi. Przeprowadzone przez nas badania wykazały, że na niektórych odcinkach osiągnięto poprawę, na innych znacznie mniej. W rozwoju oświaty i wychowania przedszkolnego na wsi jest widoczna poprawa, choć niepełna w stosunku do harmonogramu. Plan inwestycyjny wykonano w około 80%. Mimo systematycznego wzrostu zatrudnienia nauczycieli, brak mieszkań jest stale jeszcze skutecznym hamulcem dopływu kwalifikowanych kadr.</u>
          <u xml:id="u-6.36" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Poprawie uległa sytuacja w zakresie telefonizacji wsi. W latach 1985—1986 powyżej planu przyłączono 29 tys. abonentów. Jednakże około 1/4 ogółu wsi i przysiółków pozostaje jeszcze bez łączności telefonicznej. Nie uzyskano natomiast oczekiwanej poprawy w służbie zdrowia, w zaopatrzeniu wsi w wodę i energię elektryczną. Nie wykonano też zadań w zakresie rozwoju placówek handlowych i usługowych, nie osiągnięto istotnej poprawy w ich wyposażaniu w niezbędne urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-6.37" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Jednym z codziennych kłopotów wsi jest zaopatrzenie w materiały budowlane. W 1986 r. zarysowała się nawet tendencja spadkowa w tym zaopatrzeniu, szczególnie odczuwa się niedobór cementu, wapna budowlanego, materiałów ściennych i pokryciowych. Co więcej, brakuje materiałów budowlanych, do których surowce zalegają w okolicy. Dużo tu więc jeszcze miejsca dla inicjatyw władz lokalnych, dla rozsądnej polityki fiskalnej, dla przedsiębiorczości organizacji zawodowych i społecznych pracujących na wsi i dla wsi.</u>
          <u xml:id="u-6.38" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Mimo licznych jeszcze braków, niezaspokojonych potrzeb i niespełnionych oczekiwań w dotychczasowej realizacji programu, zwłaszcza w produkcji rolniczej, zostały osiągnięte liczące się efekty. Są one dorobkiem myśli twórczej i pracy pilnych rąk w wielu działach gospodarki narodowej. Są jednak przede wszystkim rezultatem uporczywego, znojnego trudu polskiego rolnika, który żywo reaguje na wszelkie świadome, a nawet przypadkowe impulsy mechanizmów ekonomicznych, a więc jakby od dawna działał w warunkach II etapu reformy gospodarczej. Wieś polska niewiele czasu przeznacza na dyskusje i narady, za to pilnie orze, sieje i hoduje. Dyscypliny uczy rolnika przyroda. Najczęściej nie wolno mu niczego odkładać na potem. Nie dziwmy się więc, że chce zbierać plony. Za pracowitą postawę należą się naszym rolnikom słowa najwyższego uznania i szacunku.</u>
          <u xml:id="u-6.39" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Jednocześnie mamy świadomość, że rezultaty w dziedzinie gospodarki żywnościowej mogłyby być znacznie większe, gdyby we wszystkich ogniwach gospodarki narodowej i codziennie dostrzegano i doceniano żywotne znaczenie realizacji programu, gdyby wytyczone w nim zadania były wykonywane z pełnym poczuciem odpowiedzialności za wielką narodową sprawę w każdym urzędzie administracji państwowej od naczelnej do gminnej, w każdej spółdzielni i kółku rolniczym, w każdym zakładzie pracującym dla rolnictwa. Złożoność niekorzystnych zjawisk, zagrożeń i ich przyczyn jest znacznie większa niż udało mi się wykazać. Są bariery, których mimo najlepszych chęci nie da się przekroczyć natychmiast. Są jednak bariery, które trzeba łamać od zaraz. Trzeba ujawniać, piętnować i eliminować te zjawiska, które hamują dalszy rozwój, a tkwią w opieszałości, nieudolności, nieróbstwie i brakoróbstwie, w systemach zarządzania, wytwarzania i obsługiwania.</u>
          <u xml:id="u-6.40" who="#PrezesNajwyzszejIzbyKontroliTadeuszHupalowski">Trzeba śledzić wzajemne zależności relacji ekonomicznych, premiować pomysłowość i zdrową przedsiębiorczość w dążeniu do zwiększenia plonów, do optymalnego spożytkowania ograniczonych, jak zwykle środków. Innymi słowy, wdrażać myśl przewodnią reformy gospodarczej na jej obecnym etapie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-6.41" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#Marszalek">Dziękuję obywatelowi Prezesowi za wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#Marszalek">W imieniu Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej głos zabierze poseł Walenty Maćkowiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselWalentyMackowiak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej stwierdzam, że przedstawione Wysokiemu Sejmowi sprawozdanie Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r jest opracowane wszechstronnie i starannie. Zakres analizowanych problemów jest wyczerpujący. Mówi się w nim także o zagrożeniach i trudnościach w realizacji programu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselWalentyMackowiak">Ustosunkowując się do treści poszczególnych rozdziałów sprawozdania, Komisja wykorzystała sformułowane uprzednio swoje opinie oraz innych współdziałających z nią komisji sejmowych, jak również opinie wojewódzkich zespołów poselskich. Ponadto w swoim sprawozdaniu Komisja uwzględniła nadesłane opinie Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie i Zespołu Doradców Sejmowych. Komisja rozpatrzyła także przekazany Sejmowi raport społeczny, oceniający rozwój gospodarki żywnościowej w latach 1983—1986. Raport ten został przygotowany przez Komisję d/s Organizacji Społeczno-Zawodowych i Spółdzielczych Rolników, w skład której wchodzą przedstawiciele wszystkich organizacji społecznych i zawodowych rolników.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselWalentyMackowiak">W oparciu o wyżej wymienione materiały, opinie i oceny Komisja przedkłada Wysokiej Izbie sprawozdanie i stwierdza:</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselWalentyMackowiak">— obok korzystnych wyników produkcyjnych rolnictwa miało w 1986 r. miejsce dalsze pogłębianie się dysproporcji między wzrostem produkcji rolnej i żywności a zasilaniem rolnictwa ze strony całej gospodarki narodowej;</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PoselWalentyMackowiak">— osiągnięty w 1986 r. poziom produkcji i opłacalności rolniczej nie ma trwałego zabezpieczenia w potencjale produkcyjnym i dopływie środków materialno-technicznych, przez co osiągnięty poziom produkcji nie ma charakteru trwałego;</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PoselWalentyMackowiak">— nie są w pełni realizowane przez Rząd założenia — „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.” i uchwała sejmowa w sprawie NPSG na lata 1986—1990 r. Rząd nie wykonał w 1986 r. większości zaleceń ubiegłorocznej uchwały Sejmu z dnia 23 kwietnia 1986 r. w sprawie rządowego programu rozwoju rolnictwa w 1985 r.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PoselWalentyMackowiak">Mimo tych niedociągnięć rolnictwo w 1986 r. osiągnęło dobre wyniki. Rolnictwo jako dział, osiągnęło lepsze rezultaty aniżeli cała gospodarka narodowa. Dochód narodowy w 1986 r. wzrósł w rolnictwie o 7,5%, natomiast w całej gospodarce o 5%. Poprawę wyników ekonomicznych osiągnięto głównie dzięki obniżeniu materiałochłonności i zwiększeniu wydajności pracy. Za 4 lata realizacji programu, rolnicza produkcja końcowa brutto, liczona w cenach 1982 r., jak również produkcja towarowa wzrosła o ponad 20%. W 1986 r. rolnictwo osiągnęło po raz pierwszy od 1973 r. nieznaczną nadwyżkę eksportu nad importem w handlu artykułami rolno-spożywczymi.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PoselWalentyMackowiak">Rok 1986 był czwartym kolejnym rokiem wzrostu produkcji w rolnictwie. Zdaniem Komisji, uzyskanie tych wyników, oprócz korzystnych warunków pogodowych, było przede wszystkim skutkiem:</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PoselWalentyMackowiak">— nade wszystko dużej aktywności i pracowitości rolników wszystkich sektorów, — pewnego wzrostu dostaw i poprawy wykorzystania środków produkcji, — stabilności podstawowych zasad wspólnej polityki rolnej PZPR i ZSL, — wprowadzanego w coraz szerszym zakresie postępu biologicznego, — dużego wkładu organizacyjnego — zwłaszcza w zakresie wprowadzania postępu rolniczego — Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej i podległych mu instytucji.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#PoselWalentyMackowiak">W produkcji roślinnej osiągnięto wysokie zbiory zbóż, które wyniosły ponad 25 mln ton i były wyższe o 5,5% niż w roku 1985. Uzyskano także wysokie zbiory rzepaku oraz dobre ziemniaków i siana. Buraki, choć plonowały słabiej, dały produkt wysokiej jakości.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#PoselWalentyMackowiak">W produkcji zwierzęcej rok 1986 był mniej dynamiczny niż w produkcji roślinnej. Nastąpiło osłabienie pozytywnych trendów w chowie trzody chlewnej i utrzymały się niekorzystne tendencje w chowie krów i produkcji mleka. Ocena tych tendencji w sprawozdaniu rządowym jest zbyt optymistyczna. W szczególności nie wydaje się trafna ocena, że spadek pogłowia bydła jest wynikiem dostosowywania się do krajowych zasobów paszowych. W 1986 r. w porównaniu do 1985 r. pogłowie krów uległo bowiem dalszemu zmniejszeniu o 5,8%, a produkcja mleka spadła o 4,2%. Stan liczebny pogłowia krów zbliżył się już do niebezpiecznej dolnej granicy. Zmniejszenie się liczby krów nie byłoby niepokojące, a mogłoby być nawet pożądane, jeśli spadkowi temu towarzyszyłby poważny wzrost mleczności. Jak dotąd jest on ciągle za mały. Mały postęp w zwiększaniu mleczności wynika m.in. z braku dobrych pasz, w tym również przemysłowych. Do produkcji pasz nie wykorzystuje się w pełni krajowej bazy paszowej, zwłaszcza użytków zielonych.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#PoselWalentyMackowiak">Stwierdza się również niepokojącą dysproporcję między importem niezbędnych surowców paszowych a eksportem artykułów rolno- spożywczych. Brak systematycznego zaopatrzenia przemysłu paszowego w komponenty spowodowało obniżenie jakości dostarczanych rolnikom pasz treściwych i w rezultacie zmniejszenie efektywności produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#PoselWalentyMackowiak">Sytuacja taka nie może się powtórzyć w 1987 r. Komisja uznaje za niezmiernie pilne rozwiązanie problemu produkcji surowców krajowych, w tym zbóż pastewnych i roślin wysokobiałkowych do wytwarzania pasz przemysłowych w ujednoliconym systemie ekonomiczno-organizacyjnym. Główną jednak przyczyną rezygnowania przez rolników z chowu bydła jest zbyt mała opłacalność produkcji mleka i żywca wołowego. Decyzje rządowe z roku ubiegłego nie spowodowały jeszcze przełomu, choć w^ ^I kwartale 1987 r. pojawiły się — „pierwsze jaskółki” zwiastujące zahamowanie spadku skupu mleka.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#PoselWalentyMackowiak">Spośród wielu czynników mających wpływ na produkcję mleka należy wymienić mechanizację prac hodowlanych łącznie z przygotowaniem pasz podstawowych. Niestety, problem mechanizacji produkcji mleka nie jest w pełni rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#PoselWalentyMackowiak">Niezadowalające jest upowszechnianie postępu genetycznego w hodowli zwierząt, w tym także krów mlecznych. Zdecydowanie w zbyt małych ilościach rozprowadzany jest w terenie materiał zarodowy zwierząt. Nie we wszystkich rejonach sprawnie działa inseminacja. W sektorze indywidualnym tylko znikoma liczba krów objęta jest kontrolą użytkowania, która jest podstawowym elementem pracy hodowlanej.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#PoselWalentyMackowiak">Procesy dostosowawcze w rolnictwie w ostatnich latach wyrażały się w ukształtowaniu nowych proporcji między produkcją roślinną i zwierzęcą. Słusznie, zdaniem Komisji, systematycznie powiększa się udział produkcji roślinnej w ogólnej wartości produkcji końcowej brutto, co stwarza podstawy do zwiększenia stopnia równowagi między krajową produkcją pasz a rozmiarami produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#PoselWalentyMackowiak">Cztery kolejne pomyślne lata nie mogą osłabić naszej troski o tworzenie trwałych podstaw umożliwiających utrzymanie osiągniętych wyników. Prawidłowością bowiem dość często sprawdzającą się w tym dziale gospodarki narodowej jest to, że po latach dobrych urodzajów następują lata słabych zbiorów, spowodowanych niekorzystną pogodą. Tymczasem wysokich plonów, osiągniętych w ostatnich latach, w tym także w 1986 r., nie można traktować jeszcze jako trwałego przełomu produkcyjnego, bowiem nie był on wynikiem znaczącego zwiększenia w nakładach czynników plonotwórczych. Pomimo znacznej poprawy zaopatrzenia rynku w artykuły żywnościowe i ograniczenia reglamentacji tylko do mięsa, kraj nasz nie ma jeszcze utworzonych rezerw żywnościowych. Co prawda efekty pracy rolników coraz lepiej widać na półkach sklepowych, ale ciągle nie są one na miarę naszych oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#PoselWalentyMackowiak">Niedostateczne zasilanie rolnictwa w środki produkcji jest największym zagrożeniem w realizacji programu żywnościowego i w konsekwencji może odbić się na wyżywieniu narodu. Słabo jeszcze funkcjonująca gospodarka narodowa, jak i małe zaangażowanie w realizację tego programu innych gałęzi gospodarki, nie zapewniają niezbędnych ilości środków produkcji dla rolnictwa. Stąd w 1986 r. mniejsze niż przewidywał CPR były dostawy nawozów mineralnych. Nastąpiła przy tym dalsza niekorzystna zmiana struktury nawożenia — zmniejszenie zużycia azotu, co jest dużym krokiem wstecz. Azot jako najbardziej plonotwórczy składnik ma w strukturze dostarczanych rolnictwu nawozów stosunkowo niski udział, jeden z najniższych w Europie. Deficyt jego, obok wapna, jest jednym z głównych czynników ograniczających produkcję roślinną, w tym także użytków zielonych, co ma bezpośredni związek ze zmniejszeniem produkcji mleka.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#PoselWalentyMackowiak">Szczególnie niestabilna była w 1986 r. sytuacja w zakresie środków ochrony roślin. Choć dostawy środków ochrony roślin nieco wzrosły w stosunku do roku 1985, w dalszym ciągu na rynku było ich za mało. Stwierdza się przy tym zbyt małe zaangażowanie krajowego przemysłu chemicznego w rozwój produkcji środków ochrony roślin. Nie jest w pełni realizowane postanowienie nr 17/83 Prezydium Rządu z dnia 23 października 1983 r. w sprawie modernizacji i rozwoju przemysłu nawozów sztucznych oraz przemysłu środków ochrony roślin. Realizacja wspomnianego postanowienia jest w obecnych warunkach bezwzględną koniecznością.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#PoselWalentyMackowiak">W 1986 r. bardzo niekorzystnie przedstawiało się zaopatrzenie rolnictwa w wapno nawozowe. Co prawda w roku sprawozdawczym przekroczono planowane w CPR dostawy wapna zarówno ze źródeł centralnych, jak i lokalnych, ale są to ilości dalekie od zaspokojenia potrzeb. W sprawozdaniu rządowym obiektywnie podaje się, że mimo wzrostu, potrzeby zostały zaspokojone tylko w 3/4. Stwierdzenie to jest tym bardziej bolesne, jeśli uświadomimy sobie, że ponad 60% gleb w kraju jest nadmiernie zakwaszonych. W związku z tym nierzadko obserwuje się właśnie o tej porze roku całe połacie pól z wypadniętymi lub żółtymi roślinami, na przykład zbóż, co definitywnie przekreśla wszelką efektywność stosowanych zabiegów agrotechnicznych. Sytuację w zaopatrzeniu w środki plonotwórcze pogarszały w 1986 r. nieterminowe, zwykle spóźnione ich dostawy, co w rezultacie również ograniczało efektywność ich stosowania.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#PoselWalentyMackowiak">W 1986 r. w zbyt małych rozmiarach realizowano inwestycje melioracyjne. Znaczenie melioracji dla wzrostu plonów jest bezdyskusyjne. Dotychczasowe rozmiary wykonawstwa melioracyjnego nie gwarantują jednak wykonania zadań założonych w NPSG na lata 1986—1990. Niezadowalające wykonawstwo melioracyjne może konkretnie zagrozić osiągnięciu celu, jakim jest samowystarczalność żywnościowa kraju. W latach 1983—1986 nie wykorzystano możliwości zmodernizowania bazy technicznej melioracji, w rezultacie nie wykonano również minimum zaplanowanych robót melioracyjnych. Obecnie niezbędne jest większe zaangażowanie władz terenowych, samorządowych, a także politycznych w realizację programów melioracji. Pokonanie regresu w wykonawstwie melioracji jest sprawę zasadniczą. Trzeba odzyskać utracone moce przerobowe, co wymaga dodatkowego wyposażenia technicznego przedsiębiorstw melioracyjnych. Ponadto wojewódzkie rady narodowe, jak i budżet centralny powinny zgodnie z NPSG na lata 1986—1990 zapewnić środki finansowe na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#PoselWalentyMackowiak">Stosunkowo lepiej przebiegała realizacja inwestycji związanych z zaopatrzeniem wsi w wodę. Program zaopatrzenia jest realizowany przy aktywnym współudziale środowiska wiejskiego. Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oceniając sprawozdanie, wyraża zarazem uznanie dla społeczności wiejskiej za włożony wkład w rozwój wsi.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#PoselWalentyMackowiak">Największe niezadowolenie ludności wiejskiej w 1986 r., podobnie jak w latach poprzednich, powodowały stałe zakłócenia w dostawach węgla. Mimo podejmowanych dotychczas wielu wysiłków przez Rząd i organizacje społeczne, problem ten nie jest w dalszym ciągu rozwiązany. Komisja widzi bezwzględną konieczność rozwiązania problemu opału dla wsi już w najbliższym sezonie 1987—1988.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#PoselWalentyMackowiak">Nie w pełni wystarczające w 1986 r. były dostawy sprzętu technicznego, choć w wielu asortymentach osiągnięto prawie pełne nasycenie. W najbliższych latach powinno nastąpić unowocześnienie parku maszynowego rolnictwa. Należy wprowadzić do rolnictwa maszyny bardziej energooszczędne, o wyższych parametrach jakościowych oraz dostosowane do kompleksowych technologii produkcji. Komisja opowiada się za utrzymaniem rządowego programu operacyjnego w zakresie techniki rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#PoselWalentyMackowiak">Choć w sprawozdaniu rządowym mówi się o poprawie zaopatrzenia w części zamienne w dalszym ciągu sytuacja była trudna, bardzo trudna, co było i jest przedmiotem ostrej krytyki rolników i pracowników rolnictwa. Główną przyczyną bowiem, według NIK, przeciągających się remontów maszyn i ciągników jest permanentny brak części. Powinna nastąpić także poprawa zaopatrzenia w części zamienne i problem ten powinien być rozwiązany najpóźniej w 1988 r. Niedostateczny jest ciągle postęp w świadczonych usługach produkcyjnych dla rolnictwa. Kółka rolnicze, spółdzielczość wiejska powinny zwiększyć wysiłki w zakresie poprawy jakości usług.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#PoselWalentyMackowiak">Wysoki Sejmie! Dobre zbiory w ostatnim roku ukazały słabość przechowalnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego. Niektóre branże przemysłu rolno-spożywczego nie były w stanie zagospodarować, w związku z przyrostem produkcji rolniczej wszystkich surowców. W roku ubiegłym dotyczyło to przede wszystkim rzepaku. Dwie liczby w sprawozdaniu rządowym: wzrost produkcji towarowej rolnictwa o 6,3°/o i wzrost wartości produkcji towarowej przemysłu spożywczego o 3,6% mówią za siebie. Wykazują one narastanie wewnętrznej dysproporcji w gospodarce żywnościowej między produkcją surowców rolniczych a zdolnościami przetwórczymi przemysłu spożywczego. Taki stan przemysłu rolno-spożywczego uniemożliwia eliminowanie strat i uracjonalnienie eksportu. Występuję więc konieczność przyspieszenia rozwoju tego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#PoselWalentyMackowiak">Istotnym zagrożeniem dla rozwoju rolnictwa jest niepełna realizacja założeń — „Programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku”, a także postanowień NPSG na lata 1986—1990 dotyczących nakładów na inwestycje w rolnictwie i gospodarce żywnościowej. Nakłady na inwestycje w kompleksie żywnościowym nigdy nie osiągnęły 30% udziału w całości nakładów na gospodarkę, jak to zapisano we wspólnej uchwale KC PZPR i NK ZSL, a z roku na rok systematycznie zmniejszały się: z 24,5% w 1982 r. do 20,7% w 1986 r., w tym w rolnictwie z 19,1% do 15,7%, w przemyśle rolno-spożywczym z 3,6% do 3,5% i w przemysłach środków produkcji dla rolnictwa z 1,8% do 1,5%.</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#PoselWalentyMackowiak">W latach 1983—1986 nakłady inwestycyjne w całej gospodarce narodowej w cenach stałych zwiększyły się o 34,5%, podczas gdy w gospodarce żywnościowej jedynie o 13,6%. Również w 1986 r. inwestycje w sferze materialnej całej gospodarki narodowej zwiększyły się o 6,2%, natomiast w gospodarce żywnościowej pozostały na poziomie 1985 r. Co gorsze, w przemysłach wytwarzających środki produkcji dla rolnictwa były one o ponad 20% niższe niż w 1985 r. i niższe od założonych w CPR na 1986 r. o ponad 24%. W związku z tym rolnictwo nie może się spodziewać szybkiej poprawy zaopatrzenia w środki produkcji. Gdyby taka sytuacja w podziale nakładów na inwestycje utrzymała się w następnych latach, byłoby to wręcz przekreśleniem szansy osiągnięcia samowystarczalności żywnościowej kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#PoselWalentyMackowiak">Dużym zagrożeniem dla rozwoju rolnictwa jest pogorszenie się sytuacji ekonomicznej rolnictwa. Od 1982 r. następował wzrost dysparytetu dochodów rolników indywidualnych w porównaniu do dochodów zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej. Na pogorszenie się sytuacji ekonomicznej wsi wpłynął znacznie szybszy wzrost cen środków produkcji niż cen skupu produktów rolniczych. Wpłynął na to negatywnie także ponadplanowy wzrost płac poza rolnictwem. Trudna sytuacja finansowa była także w 1986 r. w rolnictwie uspołecznionym. Mimo na przykład znacznej poprawy efektywności gospodarowania w PGR wzrost zasobów pieniężnych nie zawsze zapewniał im dostateczne środki na potrzeby rozwojowe i bieżące płatności. Dotyczy to szczególnie przedsiębiorstw pracujących w trudnych warunkach glebowo-klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#PoselWalentyMackowiak">Wysoka Izbo! W ostatnich latach nastąpiły niekorzystne przemiany w strukturze demograficznej wsi. W niektórych rejonach ma miejsce gwałtowny proces starzenia się ludności rolniczej. Wzrosła liczba osób prowadzących gospodarstwa rolne bez następców. W wielu województwach zwłaszcza wschodnich i centralnych zmalało zainteresowanie kupnem ziemi. W wyniku tego powiększyły się obszary gruntów czekających na zagospodarowanie. Rośnie Państwowy Fundusz Ziemi, który powstaje przede wszystkim ze słabych gruntów. Narastające w niektórych rejonach kraju problemy związane z zagospodarowaniem gruntów Państwowego Funduszu Ziemi zwłaszcza słabszej jakości, zdaniem Komisji należy rozwiązać przede wszystkim przez:</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#PoselWalentyMackowiak">— poprawienie infrastruktury cywilizacyjnej wsi, — poprawę udogodnień w kredytowaniu zakupu tych gruntów, — zapewnienie niezbędnej puli środków produkcji i materiałów budowlanych dla nabywców większego areału gruntów PFZ, — usprawnienie obsługi w biurach notarialnych i geodezyjnych, — poprawienie relacji ekonomicznej gospodarstw na glebach słabych.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#PoselWalentyMackowiak">Trzeba również zapewnić niezbędne warunki ekonomiczne, prawne i organizacyjne do przeprowadzenie scaleń i wymiany gruntów oraz obrotu ziemią. Przyczyni się to zapewne do poprawy obszarowej gospodarstw. Należy z pełną konsekwencją egzekwować przepisy ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, nie dopuszczając do nieuzasadnionego ich przekazywania na cele nierolnicze.</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#PoselWalentyMackowiak">Wysoki Sejmie! Choć w ostatnich latach, zgodnie z uchwałą nr 47 Rady Ministrów z 1984 r. podejmowano i rozwiązywano wiele podstawowych problemów socjalno-bytowych i kulturalnych wsi, to jednak jeszcze nie wszystkie potrzeby wsi zostały zaspokojone. Utrzymuje się dystans między warunkami życia na wsi i w mieście. Występuje duża dysproporcja w rozdziale środków budżetowych i inwestycyjnych między wsią i miastem. Różnic tych nie są w stanie wyrównać podejmowane czyny społeczne ludności wiejskiej, niedostatecznie nieraz wspierane środkami finansowymi i zaopatrzeniem materiałowym. Ponadto występuje duże zróżnicowanie warunków życia poszczególnych wsi i regionów. Dotyczy to zarówno dochodów rolniczych, wykształcenia, jak i stanu infrastruktury społeczno-gospodarczej i technicznej. Ciągle niedostateczny jest poziom usług.</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#PoselWalentyMackowiak">Natomiast z dużym zadowoleniem przyjęła wieś realizację ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin, w której korzystnie rozwiązano problem ludzi starych na wsi. W 1986 roku kolejny etap realizacji tej ustawy zbliżył status socjalny emerytów i rencistów na wsi i w mieście.</u>
          <u xml:id="u-8.34" who="#PoselWalentyMackowiak">Jest jednak wiele jeszcze problemów, które wymagają pilnych rozwiązań w drodze doskonalenia przepisów wynikających z tej ustawy. Komisja uważa, że przedstawiony w sprawozdaniu rządowym obraz życia wsi, nie odzwierciedla opóźnień w realizacji programu socjalnego. Zbyt wolna poprawa warunków socjalno-bytowych i kulturalno-oświatowych jest bowiem jedną z głównych przyczyn niekorzystnych przemian w strukturze demograficznej wsi. W wyniku tego następuje migracja ludzi młodych ze wsi do miasta, z czym związane jest niezbyt liczne podejmowanie nauki zawodu rolnika, zmniejszenie naboru do rolniczych szkół średnich i wyższych, brak następców do obejmowania gospodarstw i wyludnianie się nieraz całych wsi. Są to poważne problemy strukturalne naszego rolnictwa. Podejmowane decyzje w tym zakresie powinny zahamować niekorzystne procesy odpływu ludzi młodych ze wsi.</u>
          <u xml:id="u-8.35" who="#PoselWalentyMackowiak">Jedną z głównych szans osłabienia negatywnych tendencji wynikających z niedostatecznego zasilania środkami produkcji i niedoinwestowania rolnictwa i wsi, upatrywać należy w ogólnym zwiększeniu efektywności gospodarowania, które powinno przyczynić się do pełnego wykorzystania rezerw w samym rolnictwie. Nie można się bowiem godzić z faktem uzyskiwania znacznie różniących się wyników produkcyjnych przez obok siebie gospodarujących rolników czy też przez województwa, charakteryzujące się podobnymi warunkami przyrodniczymi.</u>
          <u xml:id="u-8.36" who="#PoselWalentyMackowiak">We wszystkich dziedzinach rolnictwa zarówno uspołecznionego i indywidualnego, jak i w całej gospodarce żywnościowej, skuteczniej trzeba realizować wymóg dobrego gospodarowania, jakim jest systematyczne zmniejszanie nakładów na jednostkę produkcji, zwłaszcza w zakresie energochłonności i materiałochłonności, dzięki wprowadzaniu rozwiązań innowacyjnych i racjonalizatorskich, zwiększać wydajność pracy przez usprawnienie organizacji produkcji. Bezwzględnie należy eliminować nieuzasadnione straty w rolnictwie i gospodarce żywnościowej oraz poprawiać jakość produktów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-8.37" who="#PoselWalentyMackowiak">Obywatele Posłowie! Uchwalona w 1982 roku ustawa Prawo spółdzielcze oraz ustawa o społeczno-zawodowych organizacjach rolników — zdaniem Komisji — spełniły konstruktywną rolę w życiu wsi. Ustawy te są dokumentami, które spotkały się z uznaniem i powszechną akceptacją ze strony ludności wiejskiej. Wzbudziły one wiele nadziei na poprawę życia na wsi oraz wywołały wzrost aktywności społeczno-zawodowej ludzi wsi. 4-letni okres stosowania ustaw potwierdza ich trafność i przydatność w rozwijaniu spółdzielczości i ruchu społeczno-zawodowego rolników. Nie ma zatem potrzeby nowelizacji tych ustaw. Konieczna jest natomiast bardziej konsekwentna i zdecydowana realizacja ich postanowień.</u>
          <u xml:id="u-8.38" who="#PoselWalentyMackowiak">Komisja stwierdza, że zawarte w wymienionych ustawach rozwiązania prawne są zbieżne z założeniami wdrażanej reformy gospodarczej. II etap tej reformy daje spółdzielczości wiejskiej szansę odrodzenia autentycznej samorządności, spółdzielczej przedsiębiorczości, poprawy efektywności gospodarowania i poziomu usług dla ludności wiejskiej, na które jest tak olbrzymie zapotrzebowanie wsi.</u>
          <u xml:id="u-8.39" who="#PoselWalentyMackowiak">Stwierdza się, że wiele funkcji społeczno-zawodowych organizacji nie jest pełnionych, niestety, w sposób zadowalający. Wynika to przede wszystkim ze słabej aktywności poważnej części podstawowych ogniw organizacyjnych, zwłaszcza kółek rolniczych i terenowych kół zrzeszeń i związków branżowych. Za mały jest jeszcze wpływ samorządów na działalność przedsiębiorstw spółdzielczych i kółkowych. Nadal zdarzają się przypadki tolerowania niegospodarności, biurokratycznych postaw i zachowań oraz braku inicjatyw.</u>
          <u xml:id="u-8.40" who="#PoselWalentyMackowiak">Między innymi nie w pełni wykorzystane są możliwości współpracy poszczególnych zrzeszeń plantatorów i hodowców z odpowiednimi gałęziami przemysłu rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-8.41" who="#PoselWalentyMackowiak">W II etapie wdrażania reformy ekonomicznej zarówno przedsiębiorstwa spółdzielcze w pionie Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, jak również kółka rolnicze powinny znacznie rozszerzyć działalność gospodarczą i lepiej dostosować ją do istniejących potrzeb. Samorząd spółdzielczy, jak i rolnicy powinni przywiązywać więcej wagi do przestrzegania zasad prawidłowego gospodarowania ziemią, realizacji inwestycji terenowych, zwłaszcza w przemyśle rolno-spożywczym, handlu, usługach, melioracjach i zaopatrzeniu wsi w wodę itp. Niezbędne jest większe, osobiste zaangażowanie się działaczy spółdzielczości w realizację treści obydwóch ustaw.</u>
          <u xml:id="u-8.42" who="#PoselWalentyMackowiak">Wysoki Sejmie! W świetle przedstawionej wyżej oceny, Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej stwierdza, że występujące zagrożenia w dziedzinie zasilania rolnictwa w środki produkcji, zmniejszenie się udziału nakładów na inwestycje w kompleksie żywnościowym, pogarszanie się sytuacji ekonomicznej rolnictwa, opóźnianie w realizacji programu socjalno-bytowego wsi są niedotrzymaniem postanowień uchwały XI wspólnego Plenum KC PZPR i NK ZSL, uchwały X Zjazdu PZPR, uchwały Sejmu dotyczącej NPSG na lata 1986—1990 oraz uchwały Sejmu z 23 kwietnia 1986 r. W związku z tym Komisja proponuje, aby Sejm przyjął sprawozdanie rządowe o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 roku, pod warunkiem wypełnienia przez Rząd następujących zobowiązań 1. Dokonania rozliczenia realizacji zadań wynikających z CPR na 1986 r. przez wszystkie odpowiedzialne resorty i instytucje oraz terenowe organy administracji państwowej, łącznie ze wskazaniem obiektywnych i subiektywnych przyczyn niewykonania zadań oraz kierownictwa instytucji i osób winnych ich niewykonania. Rozliczenie to, wraz z przedstawieniem programu odrobienia opóźnień powinno być przedłożone Sejmowi przy opiniowaniu CPR na 1988 rok, przed jego ostatecznym uchwaleniem przez Rząd.</u>
          <u xml:id="u-8.43" who="#PoselWalentyMackowiak">2. Zapewnienia w latach 1987—1990 pełnej realizacji planowanych inwestycji w gospodarce żywnościowej, zwłaszcza w przemyśle spożywczym i przemysłach środków produkcji dla rolnictwa oraz planowanych dostaw podstawowych środków produkcji. W 1987 r. należy rozwiązać problemy związane z zaopatrzeniem rolnictwa w węgiel i pasze tak, aby zapewnić ich dostawy zgodnie z umowami kontraktacyjnymi. Trzeba również podjąć konkretne działania zmierzające do pełnego rozwiązania najpóźniej w 1989 r. problemu dostaw wapna nawozowego.</u>
          <u xml:id="u-8.44" who="#PoselWalentyMackowiak">3. Wprowadzenia w II etapie reformy takiej instrumentacji ekonomicznej, która będzie skuteczniej niż dotąd wpływać na poprawę rentowności i stwarzać warunki do samofinansowania rozwoju przemysłu spożywczego i przemysłów środków produkcji oraz sprzyjać rozwojowi drobnego przetwórstwa. Rząd powinien zakończyć w 1988 r. prace nad udoskonaleniem systemu kształtowania cen na produkty rolne, środki produkcji i żywności, przy stopniowym ograniczaniu dotacji do artykułów żywnościowych i do środków produkcji. Wszystkie działania ekonomiczne powinny zapewnić opłacalność produkcji rolnej oraz zahamować narastający już od kilku lat dysparytet dochodów ludności rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-8.45" who="#PoselWalentyMackowiak">4. Konsekwentnej realizacji szczegółowych programów melioracji, zaopatrzenia wsi i rolnictwa w wodę, reelektryfikacji, wybranych branż przemysłu rolno-spożywczego, przemysłu chemicznego i przemysłu maszynowego, telefonizacji, poprawy obsługi i warunków socjalnych wsi. Powinny być w pełni realizowane coroczne zadania wynikające z tych programów.</u>
          <u xml:id="u-8.46" who="#PoselWalentyMackowiak">Ponadto Komisja proponuje, aby w uchwale Sejm podkreślił, że dalsza pomyślna realizacja programu żywnościowego przy pełnym zrozumieniu trudności rozwojowych całej naszej gospodarki wymaga bezwzględnie większej niż dotychczas koncentracji środków i działań w celu likwidacji występujących w tej dziedzinie zagrożeń, opóźnień i dysproporcji. Jest to bowiem warunek zapewnienia trwałych podstaw rozwoju całej gospodarki żywnościowej, szybkiego osiągnięcia dalszej poprawy wyżywienia narodu i stworzenia niezbędnych zapasów żywnościowych. Dążąc do osiągnięcia podstawowego celu, jakim jest samowystarczalność żywnościowa kraju, Rząd oraz wszystkie organy administracji centralnej i terenowej powinny konsekwentniej niż dotąd realizować zadania sformułowane w sejmowej uchwale.</u>
          <u xml:id="u-8.47" who="#PoselWalentyMackowiak">Na zakończenie pragnę wyrazić pogląd, że rolnik polski i wszyscy ludzie pracy uczestniczący w procesie realizacji programu żywnościowego nie będą szczędzić wysiłku, aby upragniony przez cały naród cel osiągnąć jak najszybciej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-8.48" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#Marszalek">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#Marszalek">Wysoka Izbo! Pragnę poinformować, że na sali obrad jest Przewodniczący Komitetu Przydziału Środków Budżetowych Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej Dan Rostenkowski.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#Marszalek">Kongresman Dan Rostenkowski jest Amerykaninem polskiego pochodzenia. Znane są jego przyjazne związki z krajem przodków oraz stanowisko i poglądy, jakie prezentował w trudnym dla Polski i stosunków polsko-amerykańskich okresie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#Marszalek">Pragnę w imieniu Obywateli Posłów powitać go serdecznie, jak również towarzyszące mu osoby.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#Marszalek">Wyrażam przekonanie, iż działalność Dana Rostenkowskiego i wielu innych członków Kongresu żywiących podobne przekonania jak on, oraz współpraca naszego Sejmu i Kongresu służyć będzie rzeczywistej normalizacji i rozwojowi stosunków polsko-amerykańskich.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#Marszalek">Obecnie proszę sekretarza posła Danutę Prędko o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SekretarzposelDanutaPredko">W dniu dzisiejszym, tj. 17 czerwca, bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu, odbędzie się posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich — w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#Marszalek">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 10 do godz. 11 min. 45).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Glos ma poseł Eugeniusz Mróz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselEugeniuszMroz">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Rola i miejsce rolnictwa w całej gospodarce narodowej, jego wpływ na rynek, a w związku z tym na ogólną sytuację społeczno-polityczną są powszechnie znane. Uznając to szczególne miejsce rolnictwa, zajmujemy się sprawami jego rozwoju konsekwentnie i systematycznie. Do stałej tradycji weszła coroczna ocena problemów wsi i rolnictwa przez Biuro Polityczne KC PZPR i Prezydium NK ZSL, przez Wysoką Izbę i Rząd.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselEugeniuszMroz">Przedłożone Wysokiej Izbie sprawozdanie o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r. pozwala na dokonanie rzetelnej oceny stanu obecnego, uzyskanego postępu i występujących słabości tego działu gospodarki narodowej. Naszym poselskim obowiązkiem jest dokonanie oceny działalności w tej dziedzinie i wskazanie problemów, których rozwiązanie w najbliższym czasie jest społecznie niezbędne. Chodzi m.in. o to, by zapóźnienia, błędy, niedociągnięcia i słabości nie były usuwane za późno, kiedy ich skutki są nieodwracalne. Rolnictwo bowiem było i jest bardzo szczególnym elementem równowagi gospodarczej, a w konsekwencji także politycznej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselEugeniuszMroz">Jak więc z tej pozycji należy ocenić miniony rok? Był on kolejnym rokiem, w którym uzyskano korzystne wyniki produkcyjne. Produkcja rolna wzrosła o prawie 5% i była wyższa od średniego tempa wzrostu zakładanego w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986—1990. Nastąpił wzrost wydajności pracy przy jednoczesnym zmniejszeniu energo-i materiałochłonności produkcji. Śmielej jest wprowadzany postęp technologiczny. Źródłem tych korzystniejszych aniżeli uzasadniałby to poziom dostaw środków produkcji wyników, jest poczucie stabilności polityki rolnej, nakreślonej przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą i Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, respektowanie warunków opłacalności produkcji, poprawa gospodarności i sprzyjające warunki atmosferyczne.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselEugeniuszMroz">Wysoki Sejmie! Produkcja roślinna w 1986 r. wzrosła o 6,2%, a plony zbóż po raz pierwszy przekroczyły granicę 30 q z hektara. Na wynik ten wpłynęły m.in. wzrost areału uprawy zbóż intensywnych, jak również rozszerzenie kompleksowych technologii uprawowych. Uzyskano rekordowe — o 21% większe zbiory rzepaku, wyprodukowano o 75 tys. ton cukru więcej, mimo spadku o 3% zbiorów buraka cukrowego.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselEugeniuszMroz">Tempo wzrostu produkcji zwierzęcej było niższe od produkcji roślinnej i wynosiło 3,2%. Jest to charakterystyczna cecha rozwojowa polskiego rolnictwa w latach osiemdziesiątych. Założono bowiem wyprzedzający wzrost produkcji roślinnej, głównie zbóż, stwarzając tym samym bazę do uniezależnienia się od importu pasz. Utrzymywała się wzrostowa tendencja pogłowia trzody chlewnej i spadkowa bydła, zwłaszcza krów. Skup mleka był tylko nieznacznie mniejszy niż wynikałoby to ze spadku pogłowia krów. Świadczy to o pozytywnej selekcji stada, niemniej jednak trzeba zapobiec jego dalszemu zmniejszaniu. Nieodzownym warunkiem postępu w tym zakresie jest większa dostawa dojarek i urządzeń do mechanizacji obór, do koncentratów białkowych, jak również konieczność dokonywania dalszych zmian jakościowych w samym rolnictwie. Chodzi głównie o lepszą gospodarkę na użytkach zielonych, zwiększenie wydajności mleka od krowy, doskonalenie inseminacji i usług weterynaryjnych.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselEugeniuszMroz">Skup żywca w przeliczeniu na mięso wzrósł o dalsze 14,5% i w zasadzie przekracza już normy reglamentacji. Umożliwiło to zwiększenie eksportu, wprowadzenie wolnej sprzedaży pewnych jego gatunków oraz postulowanej formy sprzedaży bazarowej. Po odpowiedniej korekcie cenowej, możliwej do przyjęcia zarówno przez producenta, jak i konsumenta, można by zrezygnować w niedalekiej przyszłości z reglamentacji mięsa i jego przetworów. Dobre wyniki w rolnictwie przyczyniły się do zrównoważenia popytu i podaży wielu produktów żywnościowych, m.in. tłuszczów roślinnych i zwierzęcych, produktów zbożowo-mącznych, mlecznych oraz owoców i warzyw.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PoselEugeniuszMroz">Sumując uzyskane rezultaty można stwierdzić, że osiągnęliśmy względną równowagę na rynku żywnościowym. Ze słabości, mających wpływ na ten rynek, słabości, które zostały również podkreślone w — „Stanowisku II Kongresu Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego wobec problemów rozwoju Polski” należy wymienić brak rezerw na wypadek spadku produkcji, a niestabilny system zaopatrzenia w środki produkcji powoduje, że wyniki w rolnictwie zależne są przede wszystkim od warunków atmosferycznych.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PoselEugeniuszMroz">Wzrostowi ilościowemu produkcji rolnej w ostatnich latach towarzyszy relatywnie znaczny postęp w jej efektywności, to znaczy produkcja rolnicza netto rosła szybciej od produkcji brutto. Jest to sytuacja korzystna, lecz w naszym przypadku była ona wywołana również przymusowym ograniczeniem zużycia środków z powodu ich braku i postępującej dekapitalizacji majątku trwałego. Wprawdzie dostawy tych środków nieznacznie wzrosły, lecz zakładane w planach wielkości na ogół nie są realizowane. Na przykład dostawy nawozów mineralnych były niższe o prawie 5% od założeń Centralnego Planu Rocznego, a w stosunku do 1975 r. były niższe o 10 kg w czystym składniku na 1 ha.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PoselEugeniuszMroz">Nie podjęto skutecznych decyzji w zakresie rozwiązania problemu dostaw wapna nawozowego dla rolnictwa. Zniecierpliwienie tym stanem rzeczy jest tak duże, że na przykład państwowe gospodarstwa rolne woj. opolskiego zdecydowały część swoich środków przeznaczyć na dofinansowanie zakładów przemysłowych posiadających surowce, aby zapewnić sobie dostawy wapna. W ub. roku niewykorzystane również wielu środków ochrony roślin z uwagi na spóźnione dostawy. Wskaźniki procentowe nie zawsze więc właściwie dokumentują rzeczywistość. W rolnictwie ważna jest nie tylko ilość, ale przede wszystkim jakość, termin dostaw i czas wykonania zabiegu.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PoselEugeniuszMroz">Uzyskaliśmy postęp w zakresie wyposażenia rolnictwa w ciągniki. Średnio na 1 ciągnik o przeciętnej mocy 44 KM przypadało 17 ha użytków rolnych. Do wskaźnika tego trzeba jednak dodać ogromne braki w wyposażeniu rolnictwa w maszyny towarzyszące. Na ogólną liczbę 900 tys. ciągników, mamy tylko 490 tys. przyczep rolniczych, 290 tys. rozrzutników obornika, 250 tys. rozsiewaczy wapna i nawozów oraz 90 tys. opryskiwaczy. Do tych słabości trzeba dodać jeszcze kolejne. Dotyczą one tak sfery organizacyjnej, jak i technologicznej. Na czoło wysuwa się organizacja usług mechanizacyjnych dla gospodarstw indywidualnych, świadczonych przez kółka rolnicze i ich spółdzielnie. Nadal potrzebny jest rozwój wszystkich form tych usług, które przyczyniają się do lepszego wykorzystania środków mechanizacji. a w konsekwencji do wzrostu produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PoselEugeniuszMroz">Brakuje nadal właściwej analizy potrzeb rynkowych. Objawia się to zakłóceniami w organizacji obrotu częściami zamiennymi oraz w remontach maszyn. Słabo rozwinięte jest zaplecze produkcji ciężkich ciągników i agregatów uprawowych do kompleksowych technologii. Powszechne niezadowolenie wśród rolników budzi fakt, że znacznym podwyżkom cen maszyn i części zamiennych nie towarzyszy poprawa ich jakości i niezawodności. Zbyt mało w produkcji sprzętu rolniczego zastosowanych jest technologii oszczędnych i zwiększających wydajność maszyn. Rolnicy, nie bez racji, twierdzą, że producenci maszyn rolniczych nie muszą unowocześniać swych wyrobów i poprawiać ich jakości, bo i tak na wszystkie znajdą nabywców.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PoselEugeniuszMroz">Zdaniem rolników powinna nastąpić zdecydowana poprawa w zakresie wywiązywania się państwa z zobowiązań wobec nich, a wynikających z podpisanych umów kontraktacyjnych. Najwięcej emocji budzi poziom dostaw węgla dla rolników. Sytuacja obecna musi ulec zmianie, by nie stała się trwałym hamulcem rozwoju polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PoselEugeniuszMroz">Trudności z nabyciem podstawowych maszyn, ciągników, materiałów budowlanych, środków ochrony roślin, nawozów, urządzeń gospodarstwa domowego — nie są zachętą dla młodych; nie spowodują zatrzymywania na wsi najbardziej aktywnej części społeczeństwa wiejskiego. Mały napływ środków produkcji nie pozwala również na prawidłowe wykorzystanie motywacji finansowych tworzonych dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PoselEugeniuszMroz">W tym miejscu podkreślić należy ogromne zaangażowanie wielu jednostek technicznej obsługi rolnictwa, spółdzielni i kółek rolniczych przy regeneracji najbardziej deficytowych części zamiennych. Tylko w woj. opolskim regeneruje się ponad 900 najbardziej deficytowych elementów.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PoselEugeniuszMroz">Wysoka Izbo! Bardzo skuteczny sposób zwiększania produkcji żywności, to także melioracje, szczególnie zaś wtedy, kiedy uświadomimy sobie, że należy zmeliorować w kraju 3,4 min ha oraz zmodernizować i odbudować urządzenia melioracyjne na obszarze 1 mln ha. Słabości w tym zakresie mamy więcej niż pozytywnych efektów. Sytuacja ekonomiczna i potencjał techniczno-produkcyjny przedsiębiorstw melioracyjnych nadal nie gwarantują zrealizowania zadań na miarę potrzeb. Za mały postęp został dokonany w zakresie zmniejszenia i poprawy użytkowania rozłogów rolnych. Prac scaleniowo-wymiennych wykonaliśmy w szeregu województwach mniej niż w minionych latach. Wydaje się, że dotychczasowe zasady prawne oraz inne podporządkowanie służb geodezyjnych nie tworzą właściwych warunków do rozszerzenia tych prac.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PoselEugeniuszMroz">Do niekorzystnych zjawisk należy zaliczyć także pogorszenie w roku 1986 rolniczego wykorzystania gruntów. Wyniki kontroli wskazują, że przybyło ponad 10 tys. ha odłogów i blisko 4,5 tys. ha gruntów źle użytkowanych. Wzrósł areał gruntów przekazywanych na cele pozarolnicze. Około 40 tys. ha gruntów zaliczonych do użytków rolnych już wcześniej utraciło przydatność rolniczą na skutek degradacji. Konieczne są tu rozwiązania w sferze ekonomicznej, prawnej i organizacyjnej, które wywołają nie nakazowo-administracyjne, lecz społeczne dążenie do poprawy struktury agrarnej. Potrzeba uzyskania widocznego postępu w tym zakresie wymaga zaangażowania nie tylko czynników rządowych, lecz również samorządu wiejskiego i samych rolników.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#PoselEugeniuszMroz">Wysoki Sejmie! Generalną słabością gospodarki żywnościowej jest w dalszym ciągu przetwórstwo rolno-spożywcze. Nie osiągnięto przede wszystkim niezbędnego wzrostu jego potencjału. Decyzje X Zjazdu PZPR dotyczące rozmiaru inwestowania w tę sferę działalności nie są dotąd realizowane. Reforma gospodarcza w I etapie nie uwzględniła specyfiki tego przemysłu, który mając sztucznie wywołaną najmniejszą rentowność, pozbawiony był środków na rozwój. W przemyśle tym powstało również wiele luk.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#PoselEugeniuszMroz">Poważnym problemem, czasem wręcz niemożliwym do rozwiązania lokalnego, jest np. sprawa opakowań. Uzyskany produkt trudno zagospodarować, bo brak puszek, słoików czy zakrętek. Miniony rok charakteryzował się dalszym wzrostem dotacji do tego przemysłu. Przekroczyły one o 20 mld zł dochody budżetowe z gospodarki żywnościowej. Wprawdzie w dalszym ciągu, właśnie ze względów społecznych, potrzebna jest ingerencja w politykę cenową rynku spożywczego, lecz dalsze utrzymywanie obecnego stanu jest szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#PoselEugeniuszMroz">Konkretyzując dalsze działania w reformowaniu naszej gospodarki, problem ten powinien zostać w sposób właściwy rozwiązany. W przypadkach, gdy przejściowe dotowanie będzie konieczne, bardziej uzasadnione są dotacje do surowca wyjściowego, a nie do produktu finalnego, w cenę którego można również wliczać niedomogi organizacyjne w produkcji, niegospodarność itp.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#PoselEugeniuszMroz">Pozytywnie należy ocenić zbilansowanie obrotów zagranicznych artykułami rolno-spożywczymi. Uzyskany wzrost jest efektem postępu w produkcji roślinnej, zwierzęcej, jak również działań proeksportowych w rolnictwie i przetwórstwie żywności. Zauważyć można również pewną poprawę jakości produkcji i uzyskanie tym sposobem nowych możliwości wzrostu eksportu. Do dalszego intensyfikowania polskiego rolnictwa potrzeba nam obecnie więcej środków dewizowych. Dlatego też eksport artykułów rolno-spożywczych powinniśmy rozszerzać pamiętając, że obecną równowagę uzyskaliśmy przy stosunkowo niskim poziomie ogólnych obrotów i przy wielu niezaspokojonych potrzebach.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#PoselEugeniuszMroz">Naszemu rolnictwu potrzeba również znacznie lepszej obsługi. W ostatnich latach notujemy tu za mały postęp. Łańcuch instytucji i ludzi, z którymi styka się rolnik załatwiając swoje sprawy, jest w dalszym ciągu za długi. Zdecydowanie za wolno go skracamy. Poza tym wiele z jego ogniw jest bardzo słabych. Nie tworzą one dobrych warunków do tego, by rolnik miał jak najwięcej czasu na pracę w swoim gospodarstwie, by mógł i chciał dobrze gospodarować. Przy czym słabości te występują nie tylko tam, gdzie notujemy braki środków produkcji, ale również tam, gdzie potrzebna jest jedynie dobrze zorganizowana praca, myślę tu chociażby o funkcjonowaniu punktów skupu i obiektywnej wycenie produktów sprzedawanych przez rolnika.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#PoselEugeniuszMroz">Z wewnętrznych, prostych rezerw rolnictwa, które się nie zmniejszyły, wymienić należy występujące nadal ogromne zróżnicowanie w poziomie gospodarowania. Za duże są różnice między gospodarstwami, które produkują w podobnych warunkach. Jeżeli przez stopień wykorzystania tych rezerw ocenilibyśmy skuteczność pracy służby rolnej, branżowej czy realizowany program oświaty rolniczej, to ocena ta nie może być w pełni pozytywna. Wiele wsi nie ma jeszcze własnego, autentycznego organizatora produkcji i życia gospodarczego w postaci prężnego kółka rolniczego, rady sołeckiej oraz współdziałających z nimi specjalistów. Jest to problem dla organizacji rolniczych, specjalistów i całego samorządu wiejskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#PoselEugeniuszMroz">W ostatnich latach rozbudowaliśmy infrastrukturę techniczną i społeczną wsi. Wiele jest jednak do zrobienia. Dotyczy to zwłaszcza rozbudowy wodociągów, łączności telefonicznej i pozostałych usług socjalnych. W najbliższym czasie potęgować się będzie potrzeba rozwiązania wielu problemów związanych z ochroną środowiska. Mam tu na myśli sprawę kanalizacji, oczyszczalni ścieków, organizację wysypisk śmieci oraz utylizację odpadów po środkach chemicznych. Więcej musimy zrobić dla poprawy ogólnego porządku i stanu sanitarnego polskiej wsi.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#PoselEugeniuszMroz">Wysoka Izbo! Reasumując, pragnę stwierdzić, że rok ubiegły zaliczyć można do dobrych, biorąc pod uwagę ogólne wyniki rolnictwa. Wniosło ono liczący się udział w ogólny bilans naszej gospodarki. Wyniki rolnictwa były wyższe niż dostarczone mu środki produkcji, co oznacza, że dokonano w nim wiele przeobrażeń jakościowych, że wykorzystano rezerwy, choć na pewno nie wszystkie. Utrzymanie i utrwalenie pozytywnych tendencji w rozwoju rolnictwa wymaga zastosowania dalszych skutecznych czynników pobudzających. Najważniejszym z nich będzie umacnianie stabilnej i perspektywicznej polityki rolnej. Kształtując tę politykę, nie możemy pominąć problemu dalszego rozwoju infrastruktury socjalnej wsi. Same dochody, nawet najwyższe, nie wystarczą młodym ludziom. Musimy im umożliwić szersze korzystanie z dóbr kultury, skrócić drogę do szkoły, poprawić funkcjonowanie służby zdrowia i handlu. Polityka rolna w przyszłości powinna stymulować model rolnictwa towarowego, ekonomicznie silnego, stwarzającego korzystne warunki bytowe ludności wiejskiej. Równorzędne traktowanie wszystkich sektorów rolnictwa wzmacnia zaufanie rolników do władzy i sprzyja produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#PoselEugeniuszMroz">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie sposób ustosunkować się w krótkim wystąpieniu do wszystkich problemów, jakie nurtują polskie rolnictwo. Pragnę z tego miejsca w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zapewnić, że będzie on aktywnie wspierał wszystkie przedsięwzięcia i inicjatywy zmierzające do wzrostu produkcji rolnej, do zwiększenia przetwórstwa rolno-spożywczego i wzrostu eksportu, jak również wszelkie działania na rzecz poprawy infrastruktury socjalnej na wsi. Jednocześnie Klub Poselski PZPR opowiada się za przyjęciem sprawozdania Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Kazimierz Olesiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKazimierzOlesiak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Już po raz czwarty Sejm dokonuje dziś oceny realizacji programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. W 1986 r. uzyskaliśmy w rolnictwie najwyższe plony i najlepsze wyniki. Nastąpiła dalsza stabilizacja rynku żywnościowego. Zadecydowała o tym przede wszystkim utrzymująca się ciągle wysoka aktywność produkcyjna rolników wszystkich sektorów, w warunkach stosowanej wobec wsi już od kilku lat stabilnej polityki rolnej, niezłej pogody i zwiększającego się, chociaż stanowczo za wolno, zasilania rolnictwa w niezbędne środki produkcji.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselKazimierzOlesiak">Największym osiągnięciem wsi lat osiemdziesiątych jest duży wzrost zainteresowania rolników rozwojem produkcji i unowocześnianiem swoich gospodarstw. Niewielu już jest takich wśród nich, którzy nie widzieliby potrzeby odpowiedniego stosowania nawozów, pestycydów i innych środków po to, aby uzyskać jak najlepsze plony. Tłumacząc niedostatki w zaopatrzeniu w środki produkcji, wypominamy im niekiedy sytuację sprzed kilku lat, kiedy to w magazynach GS były nawozy, a nie zawsze byli chętni do ich zakupu. Dzisiaj natomiast mamy zgoła odmienną sytuację. Spotykamy się z ostrą dezaprobatą rolników wobec deficytu potrzebnych środków produkcji. Inne to już czasy i inni ludzie, chociaż wielu z nich dobrze pamięta tamte lata. Zmieniło się ich myślenie i działanie. Nie zmieniło się to jednak samo.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselKazimierzOlesiak">Biorąc pod uwagę doświadczenia niedalekiej przeszłości, Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Polska Zjednoczona Partia Robotnicza wypracowały wspólnie na początku lat osiemdziesiątych nowe zasady polityki rolnej. Na XI wspólnym Plenum KC PZPR i NK ZSL postawiliśmy zdecydowanie na jedno i to na dobre rolnictwo. Zagwarantowaliśmy równe prawa rolnikom wszystkich sektorów i postawiliśmy przed nimi tylko jeden warunek — powinni być dobrzy. Na owoce tej polityki społeczeństwo nie musiało długo czekać. Współczesne treści sojuszu robotniczo-chłopskiego uwidoczniły się przede wszystkim w stosunkowo najszybszym wychodzeniu z kryzysu żywnościowego, w pomyślnej realizacji przyjętego programu w tej dziedzinie. Wspólna polityka rolna sprawdziła się więc w praktyce i najlepiej broni się sama. Do trafności przyjętych wówczas wspólnie jej zasad mogą mieć zastrzeżenia tylko ci, którzy nie chcą widzieć postępu, jaki dokonał się w rolnictwie w ostatnich latach. Kwestionować je mogą także ci, którzy mylą realizację podstawowych członów programu żywnościowego z samymi zasadami polityki rolnej. Jest bowiem prawdą, że nie we wszystkich punktach program żywnościowy jest w pełni realizowany.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselKazimierzOlesiak">W roku 1986 jeszcze bardziej niż w latach poprzednich zaznaczyły się trudności w wykonywaniu podstawowych zadań związanych z zasilaniem rolnictwa ze strony całej gospodarki. Chociaż bowiem zaopatrzenie w niektóre środki produkcji nie było niższe niż w roku ubiegłym, to planowana ich produkcja nie została w pełni wykonana. Wystąpiły także duże opóźnienia w realizacji inwestycji, zwłaszcza jeśli chodzi o przemysłowe środki produkcji dla rolnictwa. Mimo podejmowanych wysiłków nie zdołano rozwiązać do końca problemów dla wsi najbardziej dokuczliwych, jakimi są zaopatrzenie w opał i w paszę. Dalsze utrzymywanie się tych niekorzystnych zjawisk nie może wpływać pozytywnie na aktywność produkcyjną i społeczną rolników. Aktywność ta może nawet wygasnąć, jeśli nie potrafimy w porę usunąć bądź złagodzić powstałych barier i niebezpieczeństw. Przekreślona zostałaby wówczas również skuteczność działania przyjętych wspólnie podstawowych zasad polityki rolnej, do której wieś nabrała zaufania.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselKazimierzOlesiak">Dotychczas rolnictwo dawało więcej niż wynikałoby to z poziomu jego zasilania. Nie można liczyć, że taka sytuacja będzie utrzymywać się nadal. Zwłaszcza w kiepskim pogodowo roku może to wystąpić z pełną ostrością, mogą pojawić się duże kłopoty na rynku żywnościowym. Aby do tego nie dopuścić trzeba skuteczniej niż dotąd usuwać powstałe zapóźnienia i zaniedbania. Wiele z opóźnień ma charakter obiektywny, wynikający ze stanu naszej gospodarki, ale wiele z nich nie da się wytłumaczyć tylko obiektywnymi przyczynami. Występują tu także przyczyny subiektywne, zależne od ludzi nie wykonujących należycie swoich obowiązków. Te zwłaszcza trzeba szybko i skutecznie usuwać. Pozwólcie obywatele posłowie, że wymienię tu tylko kilka problemów natury gospodarczej, które można i trzeba skuteczniej niż dotąd rozwiązywać.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselKazimierzOlesiak">Pierwszym z nich jest zaopatrzenie wsi w opał, o czym niejednokrotnie mówiliśmy z trybuny sejmowej. Podejmowanych było wiele działań zmierzających do jego rozwiązania. Nie przyniosły one jednak skutecznych rozstrzygnięć. Dla utrzymania dobrej atmosfery społecznej i produkcyjnej na wsi nie możemy pozostać na jesień z nierozwiązanym problemem i zaległościami węgla. Musimy podjąć dodatkowe wysiłki, aby rolnicy mogli otrzymać należny im opał na umowy kontraktacyjne. Na pewno nie stać nas na rozwiązanie wielu innych problemów, rozwiążmy więc ten jeden. Wieś to właściwie oceni i zrozumie.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselKazimierzOlesiak">Kolejną kwestią, która wymaga innego niż dotychczas podejścia, jest produkcja i zaopatrzenie w środki ochrony roślin krajowego pochodzenia. Trudnościami obiektywnymi, chociaż niecałkowicie, można wytłumaczyć ich import za dewizy. Nie można jednak żadnymi przyczynami obiektywnymi wytłumaczyć zapóźnień w produkcji i dostawach tych środków, których głównym składnikiem jest siarka czy miedź, a właśnie tych w ubiegłym roku najbardziej brakowało. W wielu krajach świata powraca się obecnie do najprostszych środków, gdyż są one równie skuteczne, a za to o wiele mniej szkodliwe. Powinniśmy zatem zlikwidować wszelkie bariery rozwoju ich krajowej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselKazimierzOlesiak">Obywatele Posłowie! Wywołanie wysokiej aktywności produkcyjnej wsi należy niewątpliwie do największych osiągnięć wspólnej polityki rolnej. Wszelako nie jest ona jednakowa we wszystkich rejonach kraju. Na wczorajszym wyjazdowym, wspólnym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL w województwach poznańskim i leszczyńskim mieliśmy możliwość wizytować przodujące wielkopolskie rolnictwo — znane z dużych osiągnięć ośrodki nauki i postępu rolniczego, zakłady przemysłu spożywczego i inne. To co zobaczyliśmy i wyniki tego rolnictwa świadczą o jego europejskim już poziomie. Wysoka kultura rolna oraz większe wsparcie techniczne i inwestycyjne w latach poprzednich dały imponujące efekty. Rolnictwo wielkopolskie jest dzisiaj najlepszym dowodem na to, że przy większym zasileniu innych rejonów kraju, moglibyśmy osiągnąć podobne wyniki. Tam też są rolnicy pracowici i aktywni. Jednak ich ciężka praca wymaga większego wsparcia ze strony całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselKazimierzOlesiak">W województwach, które wizytowaliśmy, ziemia jest w wysokiej cenie i popyt na nią przewyższa podaż. Ale w niektórych województwach wschodniej, centralnej i południowo-zachodniej Polski coraz więcej ziemi nie jest intensywnie uprawianej, coraz więcej rolników przekazuje ziemię państwu zamiast swoim następcom. Ze strony młodzieży słabnie zainteresowanie pozostawaniem na wsi. Tak się dzieje przeważnie w regionach o słabych glebach, w rejonach niedoinwestowanych. Trzeba skuteczniej niż dotąd przeciwstawiać się tym niekorzystnym zjawiskom. Nie wystarczy tu już stosowany jednakowo dla wszystkich system cen i podatków. Konieczne jest wprowadzenie dalszych udogodnień kredytowych także w zakupie najbardziej potrzebnych maszyn i urządzeń dla tych rolników indywidualnych i w sektorze uspołecznionym, którzy ziemię przejmą i dobrze zagospodarują. Zbyt długo trwają prace nad właściwym rozwiązaniem tego problemu. To samo możemy powiedzieć o przyspieszeniu scaleń i wymianie gruntów. Potrzebne są tu konkretne działania a nie dyskusje. O postępie w tej dziedzinie, podobnie jak w wielu innych, decydować będą przede wszystkim ludzie, ich odpowiedzialność i zaangażowanie.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselKazimierzOlesiak">Z przyspieszeniem procesów związanych z zagospodarowaniem ziemi wiążą się ściśle możliwości lepszego zaopatrzenia rolnictwa w technikę i produkty chemii. W przemyśle maszynowym zrobiono w ostatnich latach wiele i postęp w tej dziedzinie jest niezaprzeczalny. W przemyśle chemicznym sytuacja jest niestety znacznie gorsza, występują duże zapóźnienia w realizacji programu i jego modernizacji. Tu tkwi największe zagrożenie dla dalszego postępu w rolnictwie. Jest to tym bardziej niepokojące, że jak to wykazano w projekcie uchwały sejmowej w 1986 r. w przemysłach produkujących dla rolnictwa środki produkcji nie został wykonany plan inwestycyjny. Potrzebne są tu najpilniej skuteczne działania usuwające powstałe trudności. Niezbędne jest także wzbogacenie mechanizmów ekonomicznych zapewniających uzyskanie więcej własnych środków na rozwój i modernizację. W odniesieniu do techniki rolniczej w aktualnej sytuacji konieczne jest utrzymanie w najbliższych latach rządowego programu operacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PoselKazimierzOlesiak">Inwestycje w przemyśle maszynowym, chemicznym, spożywczym, w melioracjach oraz w innych ogniwach gospodarki żywnościowej realizuje się jednak nie w Warszawie, ale na terenie całej Polski. Rzecz w tym, aby pilnowała ich realizację nie tylko administracja centralna, ale i terenowa, wszystkie ogniwa samorządowe i spółdzielcze, partie polityczne i posłowie. Potrzebne są także inicjatywy, zwłaszcza ze strony spółdzielczości, kółek rolniczych i innych ogniw samorządowych, w zakresie rozwoju usług i drobnego przetwórstwa na wsi. Zbyt długo już o tym mówimy, ale zbyt małe — jak dotychczas — są efekty.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PoselKazimierzOlesiak">Wysoka Izbo! Na postęp w rolnictwie składa się również podejmowanie co roku decyzji ekonomicznych zapewniających rolnikom pełny zwrot kosztów produkcji i obciążeń w cenach skupu. Zapewnia się przez to opłacalność dla rolników uzyskujących co najmniej przeciętną produkcję, natomiast nie wystarcza to w ostatnich latach na utrzymanie parytetu dochodów ludności rolniczej i nierolniczej. Ceny środków produkcji rosną bowiem szybciej niż ceny skupu produktów rolnych. Rosną też płace w gospodarce uspołecznionej, nie zawsze proporcjonalnie do wzrostu wydajności pracy. W miarę rozwoju sytuacji uzewnętrzniają się więc, podobnie jak w innych krajach, określone sprzeczności interesów między nabywcami i sprzedawcami produktów rolnych. Dla łagodzenia tych sprzeczności proponuje się już od kilku lat wprowadzić tzw. drożny system kształtowania cen środków produkcji, cen skupu produktów rolnych i cen detalicznych żywności. Mnożą się jednak ciągle przeszkody na drodze do osiągnięcia tego celu. Padają na przykład ostatnio z niektórych środowisk takie postulaty, aby zamrozić ceny detaliczne żywności. Na pewno jest to popularne hasło na krótki okres, ale bardzo niebezpieczne dla nas wszystkich na dłuższą metę. Musielibyśmy bowiem w wyniku podjęcia takich decyzji zamrozić sobie po jakimś czasie również i żołądki. Dla rozwiązania tego trudnego problemu potrzebne są inne działania, polegające przede wszystkim na pełnym wdrożeniu reformy pieniężno-cenowo-płacowej. Jest to niełatwe, ale chyba najwłaściwsze rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PoselKazimierzOlesiak">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego stwierdzam, że jego członkowie będą głosować za przyjęciem projektu uchwały w sprawie realizacji programu żywnościowego kraju. W świetle przedstawionej w projekcie uchwały oceny, uważamy, że zawarte zobowiązania pod adresem Rządu, administracji centralnej i terenowej, wszystkich ogniw samorządu spółdzielczego, rolniczego i terytorialnego, są w pełni słuszne i uzasadnione. Słuszne jest też zobowiązanie Rządu do przedłożenia Sejmowi jeszcze w tym roku szczegółowego rozliczenia z realizacji zadań za rok 1986 przez poszczególne resorty i instytucje. Wszyscy musimy zaangażować się jeszcze bardziej w rozwiązywanie problemów stwarzających poważne zagrożenie dla tej dziedziny naszej gospodarki. Rolnictwo jest i będzie siłą napędową rozwoju całej gospodarki, ale pod warunkiem, że będzie przez nią w większym niż dotychczas stopniu wspierane.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PoselKazimierzOlesiak">Z upoważnienia Klubu Poselskiego ZSL oświadczam, że Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, wszyscy jego członkowie, będą jeszcze aktywniej niż dotąd pracować nad tym, aby podstawowe zasady wspólnej polityki rolnej były realizowane z pełną konsekwencją. Jest to podstawowa powinność i obowiązek partii klasy chłopskiej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Wacław Garbaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselWaclawGarbaj">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Wyniki 1986 r. wskazują, że był on kolejnym dobrym rokiem dla rolnictwa i pozwalają na stwierdzenie, że istnieją podstawy do zrealizowania samowystarczalności żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselWaclawGarbaj">Niemały wpływ na te wyniki miały korzystne warunki klimatyczne. Nie one jednak tworzą trwałe zabezpieczenie rosnącego poziomu produkcji rolniczej. Takim zabezpieczeniem może i powinien być jedynie odpowiedni potencjał produkcyjny, stały dopływ niezbędnych środków materialno-technicznych oraz odpowiedni poziom opłacalności produkcji. Postęp w tych dziedzinach, jak zresztą wynika z przedstawionego przez Rząd dokumentu, był w roku ubiegłym niewystarczający w stosunku do oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselWaclawGarbaj">W dalszym ciągu istnieje niekorzystna sytuacja w zakresie zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji i dobra inwestycyjne. Dostawy np. wielu rodzajów nawozów sztucznych, środków ochrony roślin, maszyn i urządzeń są za małe, a dodatkowe trudności powoduje ich nierytmiczność oraz często bardzo zła jakość. Nie najlepsze zaopatrzenie handlu wiejskiego, zwłaszcza w okresie prac polowych, braki w zaopatrzeniu w węgiel, konieczność przysłowiowego już uganiania się za częściami do maszyn i środków transportu, to zbyt częsty jeszcze obraz codziennych problemów jednego z najważniejszych działów gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselWaclawGarbaj">Występowanie tych zagrożeń, zwłaszcza w zakresie zaopatrzenia rolnictwa i warunków ekonomicznych produkcji rolnej, zbyt wolna poprawa warunków socjalno-bytowych ludności rolniczej, stwarzają niekorzystne przemiany w strukturze demograficznej wsi. Postępuje proces starzenia się ludności rolniczej, wzrasta liczba osób prowadzących gospodarstwa rolne bez następców, powiększa się areał wolnej ziemi, nie zagospodarowanej rolniczo.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PoselWaclawGarbaj">Wysoka Izbo! Dobre wyniki produkcyjne w rolnictwie rodzą natychmiast pytania. W jakim stopniu wykorzystujemy to, co produkujemy. Czy, zbyt jeszcze wiele produktów rolnych nie jest odpowiednio przerobionych i zagospodarowanych? Czy zbyt wiele ich nie marnujemy? Wystarczy przecież bez specjalnych analiz i badań przyjrzeć się, w jaki sposób wykorzystujemy ziemniaki, czy jak wyglądają lata dużego urodzaju np. jabłek czy pomidorów.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PoselWaclawGarbaj">Jak wynika z materiałów przedstawionych przez Rząd, w roku ubiegłym w dalszym ciągu utrzymywały się znaczne niedobory zdolności przetwórczych i przechowalniczych. Ubiegłoroczne efekty inwestycyjne nie wpłynęły na złagodzenie dysproporcji pomiędzy potencjałem przetwórczym przemysłu rolno-spożywczego a jego zasobami surowcowymi. W niektórych branżach, takich jak przemysł tłuszczowy, ziemniaczany, tytoniowy, przechowalnictwo i chłodnictwo składowe dysproporcje te jeszcze się pogłębiły. Dodatkowo nadmierna eksploatacja zakładów przetwórczych, niewystarczający zakres inwestowania powodują szybkie zużycie majątku trwałego, stąd też przemysł rolno-spożywczy staje się ogniwem gospodarki żywnościowej coraz silniej hamującym rozwój wielu dziedzin produkcji rolniczej. Przyspieszenie rozwoju tego przemysłu napotyka szereg barier, następuje wydłużanie cykli inwestycyjnych, a ostatnio ograniczane jest podejmowanie nowych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PoselWaclawGarbaj">Szczególny niepokój budzi fakt, że produkowana i przetwarzana żywność jest coraz gorszej jakości i w wielu wypadkach stanowi zagrożenie dla zdrowia ludzi ją spożywających. Chemizacja rolnictwa zarówno stosowana celowo i świadomie, jak nawożenie, środki ochrony roślin, jak i przypadkowa — skażenie atmosfery przez przemysł, skażenie wód powierzchniowych i podziemnych przez nie oczyszczone ścieki komunalne i przemysłowe — wywołują coraz większy niepokój naukowców i lekarzy, ale także obawy społeczeństwa, co do ewentualnych skutków. Dlatego wydaje się celowe szersze włączenie się resortu zdrowia w rozwiązywanie problemów produkcji rolnej i artykułów żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PoselWaclawGarbaj">Obywatele Posłowie! Aktualna sytuacja przemysłu rolno-spożywczego, problemy w jego szybkim, nadążającym za potrzebami rozwoju stwarzają pytanie, co stało się z tak dużą liczbą funkcjonujących jeszcze niedawno małych masarni, młynów gospodarczych, drobnych zakładów przetwórczych państwowych, spółdzielczych i prywatnych. Mogły one stanowić przecież i stanowiły doskonałe i znaczące uzupełnienie kluczowego przemysłu rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PoselWaclawGarbaj">Dzisiaj udział spółdzielczości rolniczej, przedsiębiorstw gospodarki rolnej oraz rzemiosła w przetwórstwie rolno-spożywczym jest w dalszym ciągu mały, wynosi on tylko 6%, mimo wzrostu liczby małych zakładów przetwórczych. Tak na przykład rzemiosło spożywcze w 1986 r. zatrudniało 65 tys. osób i liczyło 16 tys. zakładów m.in. cukierniczych, piekarniczych, młynarskich, wędliniarskich, wędzarniczych, przetwórstwa ryb, owoców i warzyw, wytwarzających paszę, utylizujących tłuszcze techniczne. Produkcja niektórych z nich w istotny sposób decydowała o zaopatrzeniu rynku — np. cukiernictwo 30% produkcji krajowej, podobnie wędliniarstwo w wyrobach podrobowych, piekarnictwo 18%, produkcja napojów bezalkoholowych 25%. Rzemiosło mogłoby w znacznym stopniu zwiększyć swój udział w przetwórstwie rolno-spożywczym, gdyby nie szereg istniejących jeszcze barier fiskalnych, takich jak zbyt wysokie normy zyskowności czy funkcjonowanie monopolu w skupie i obrocie np. mięsa, nie najlepszy system kredytowy, braki maszyn i urządzeń, braki materiałów czy brak lokali na wsi.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PoselWaclawGarbaj">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, stoi na stanowisku, że konsekwentne i zgodne z kierunkami reformy gospodarczej tworzenie sprzyjających warunków rozwoju drobnych i średnich przedsiębiorstw przetwórstwa rolno-spożywczego o różnych formach własności może i powinno być działaniem w znacznym stopniu łagodzącym występujące rozbieżności między możliwościami produkcji rolnej a jej prawidłowym wykorzystaniem.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PoselWaclawGarbaj">Wysoki Sejmie! Rozwój produkcji rolniczej, a także poziom i warunki życia na wsi w dużym stopniu zależą od zapewnienia łatwego dostępu do różnego rodzaju usług. Ogromne zapotrzebowanie wsi na usługi produkcyjne, naprawcze, budowlane, bytowe, musi być zaspokajane jak najpełniej, jeżeli mamy mówić o poprawie warunków życia na wsi.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PoselWaclawGarbaj">Doceniając problem, Prezydia Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego przyjęły wspólne ustalenia wyznaczające działania drobnej wytwórczości, mające sprzyjać intensyfikacji obsługi wsi i rolnictwa. Równocześnie określono uwarunkowania rozwojowe samej drobnej wytwórczości, umożliwiające realizację tego działania.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PoselWaclawGarbaj">Dominującym w świadczeniu usług i produkcji na rzecz wsi sektorem drobnej wytwórczości jest rzemiosło. W ubiegłym roku zlokalizowanych było na wsi 108 tys. zakładów zatrudniających ponad 208 tys. osób i co ważne, w zakładach tych szkolono 18,5 tys. uczniów w różnych zawodach. Wartość świadczonych na rzecz wsi usług wyniosła ok. 80 mld zł, a udział ich w ogólnych obrotach rzemiosła wyniósł ok. 70%. Zakres świadczonych przez rzemiosło usług jest bardzo szeroki i obejmuje usługi budowlane, naprawy i konserwacje sprzętu rolniczego, gospodarstwa domowego, usługi ślusarskie, kowalskie, motoryzacyjne, młynarskie, stolarskie, piekarskie, szewskie, studniarskie i wiele, wiele innych.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PoselWaclawGarbaj">Niezależnie od tego, od kilku lat rzemiosło uczestniczy w kampaniach rolniczych. W 1986 r. uczestniczyło w nich ok. 30 tys. zakładów pracujących w wydłużonym czasie pracy oraz w święta, dbając o utrzymanie sprawności technicznej ciągników i maszyn rolniczych. Wprowadzono nowe rodzaje usług obejmujących prace połowę, zabiegi chemizacyjne, nawożenie, zbiór traw, zbóż, omłoty, wywóz obornika. Obecnie funkcjonuje na terenie kraju ponad 300 takich warsztatów zyskujących sobie duże uznanie rolników. Następuje szybki rozwój rzemiosł budowlanych na wsi, prowadzących działalność usługową oraz, co ważne, produkujących materiały budowlane w oparciu o miejscowe surowce. Warto też dodać, że w usługach bytowych świadczonych dla wsi wg danych Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług łączny potencjał usługowy spółdzielczości rolniczej stanowi zaledwie 9% potencjału usługowego rzemiosła na terenach wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PoselWaclawGarbaj">Innym, znaczącym rodzajem działalności rzemiosła na rzecz rolnictwa jest produkcja. Obejmuje ona szeroki asortyment wyrobów powszechnego użytku, narzędzi i części zamiennych do maszyn rolniczych oraz ciągników, a także artykułów spożywczych. Produkcja części zamiennych obejmuje ponad 300 pozycji o wartości ok. 3,5 mld zł, w tym ponad miliard zł stanowi wartość części zamiennych do maszyn importowanych z Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Związku Radzieckiego, Czechosłowacji. Warto zaznaczyć, że tylko w roku ubiegłym sieć handlu wiejskiego zakupiła wyroby rzemiosła o wartości ponad 17 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#PoselWaclawGarbaj">Obywatele Posłowie! Obradujące w dniu 6 maja br. Prezydia Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego dokonały oceny realizacji wspólnych ustaleń z 1982 r. w sprawie dalszej działalności drobnej wytwórczości i usług na rzecz wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Wynika z nich, że dotychczasowe rozwiązania prawne, ekonomiczne i organizacyjne nie zapewniły jednak oczekiwanego rozwoju usług, szczególnie bytowych na wsi. Rozwój bazy materiałowo-technicznej nie nadąża za potrzebami. Występuje w dalszym ciągu silne terytorialne zróżnicowanie poziomu obsługi terenów wiejskich i słaby stan powiązań międzysektorowych w tym zakresie. Niewystarczające jest przy tym zainteresowanie obsługą ludności i gospodarstw indywidualnych. Obserwuje się niedostateczne zaangażowanie samorządu terytorialnego i organów administracji państwowej, organizacji gospodarczych, a szczególnie spółdzielczych w rozwoju drobnej wytwórczości i usług na wsi.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#PoselWaclawGarbaj">Szczególnie ważne jest, zwłaszcza w ramach przewidywanych w II etapie reformy gospodarczej rozwiązań, aby system ekonomiczno-finansowy, w tym preferencyjne rozwiązania w sferze podatkowej mogły sprzyjać rozbudowie potencjału usługowego i wytwórczego, zapewniając tym samym szybszy rozwój usług. System ten powinien zachęcać do efektywnego wykorzystania czynników wytwórczych, w tym szczególnie surowców wtórnych i miejscowych oraz sprzyjać wykorzystywaniu różnorodnych inicjatyw gospodarczych. Konieczne jest zwłaszcza zwiększenie potencjału produkcyjnego i usługowego przez jednostki już działające w sferze obsługi rolnictwa, takie jak kółka rolnicze, organizacje spółdzielcze, związki branżowe i rzemiosło, a także przez tworzenie nowych jednostek drobnej wytwórczości, w tym o kapitale mieszanym, oraz zacieśnienie więzi kooperacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#PoselWaclawGarbaj">Wysoki Sejmie! Rozwój drobnej wytwórczości i usług, działających na rzecz rolnictwa jest tak ważnym zagadnieniem w realizacji polityki rolnej państwa, że powinien być ujmowany w corocznych sprawozdaniach o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej, przyjmowanych przez Rząd i ocenianych przez Sejm Polski Ludowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Jan Nawłoka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJanNawloka">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Występując na dzisiejszym posiedzeniu, chciałbym w imieniu posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego poruszyć niektóre problemy wynikające z przedłożonego przez Rząd sprawozdania o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r. Wprawdzie wyniki gospodarcze roku ubiegłego są na ogół dobre, ale sytuacja w całym rolnictwie, patrząc na tę najważniejszą dziedzinę gospodarki z punktu widzenia samowystarczalności rolnictwa w wyżywieniu narodu, budzić musi pewien niepokój.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselJanNawloka">Jak wynika z wymienionego dokumentu, w roku ubiegłym uzyskano korzystniejsze wyniki produkcyjne w rolnictwie aniżeli przyjęto w „Programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 roku”. Do pozytywnych działań realizatorów tego programu zaliczyć należy także:</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselJanNawloka">po pierwsze — postęp biologiczny jako jeden z czynników wzrostu tej produkcji;</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselJanNawloka">po drugie — wzmożenie działań w zakresie upowszechniania intensywnych metod produkcji m.in. przez wdrażanie kompleksowych technologii, zwłaszcza w produkcji roślinnej;</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselJanNawloka">po trzecie — pewną poprawę zaopatrzenia w środki produkcji pochodzenia rolniczego oraz lepsze wykorzystanie środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselJanNawloka">W ubiegłym roku po raz pierwszy od 15 lat uzyskano nieznaczną nadwyżkę eksportu nad importem w grupie artykułów pochodzenia rolniczego. Zasadnicze znaczenie w tej dziedzinie miał postęp w produkcji roślinnej, a zwłaszcza wzrost plonów i produkcji zbóż, ziemniaków, rzepaku oraz owoców i warzyw. Po raz pierwszy też plony zbóż przekroczyły 30 q z 1 ha, a zbiory rzepaku były wręcz rekordowe. Są to oczywiste pozytywy. Chciałem jednak zwrócić uwagę obywateli posłów, że osiągnięty poziom produkcji rolniczej nie ma trwałego zabezpieczenia w potencjale produkcyjnym i dopływie środków materialno-technicznych oraz opłacalności produkcji, co wynika m.in. z trudnej sytuacji w zakresie zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji pochodzenia przemysłowego oraz dobra inwestycyjne. Tempo wzrostu tych środków w 1986 r. było znacznie niższe od wartości produkcji sprzedanej tych przemysłów.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PoselJanNawloka">Szczególnie drastyczna sytuacja wystąpiła w zaopatrzeniu rolnictwa w wyroby przemysłu chemicznego, materiałów budowlanych, w węgiel i w pasze treściwe. Pogłębia jeszcze tę sytuację i oddziałuje negatywnie nierytmiczność dostaw lub opóźnienia w stosunku do agrotechnicznych terminów. Słabym ogniwem w rolnictwie i gospodarce żywnościowej jest także niedobór środków transportowych, co powoduje duże marnotrawstwo przy zagospodarowaniu produktów rolniczych. Nastąpiło też nadmierne ograniczenie importu surowców i materiałów oraz urządzeń technicznych potrzebnych w gospodarce żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselJanNawloka">Szybszy wzrost produkcji towarowej rolnictwa o 6,3% i wzrost produkcji przemysłu rolno-spożywczego tylko o 3,6% wskazują na dalsze narastanie wewnętrznych dysproporcji w gospodarce żywnościowej między produkcją surowców rolniczych a zdolnościami przetwórczymi przemysłu spożywczego. Jest to m.in. przyczyną, że opracowany program rozwoju tego przemysłu nie jest konsekwentnie realizowany.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PoselJanNawloka">Niekorzystnym zjawiskiem jest także nierozpoczęcie planowanych inwestycji w przemyśle rolno-spożywczym i w przemysłach wytwarzających środki produkcji dla rolnictwa. Nie oddano również do użytku planowych efektów rzeczowych, na przykład zadania na 1986 r. wynikające z programu przyspieszenia budowy magazynów i suszarń zbożowych w latach 1985—1987 zostały wykonane w mniej niż w połowie, w tym przyrost pojemności składowej uzyskano w wysokości tylko 41% zadań rocznych, a w suszarniach w 35%. To opóźnienie może spowodować niewykonanie w pełni zadań planowych w tym zakresie. Dlatego konieczne jest zagwarantowanie w kolejnych planach rocznych niezbędnych nakładów inwestycyjnych i ich zabezpieczenia materiałowo-technicznego, przyspieszenia wzrostu dostaw środków produkcji dla rolnictwa i rozwoju inwestycji w przemyśle rolno-spożywczym.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PoselJanNawloka">Należy też dążyć do lepszego wykorzystania surowców rolniczych w przetwórstwie przez modernizację istniejących zakładów. Dotyczy to także przemysłu mięsnego. Mamy wprawdzie dość dobrze rozwinięty ten przemysł, niemniej jednak w poszczególnych regionach wymaga on rozbudowy, by można było w przyszłości lepiej wykorzystać i przerobić zwiększone ilości surowca, które ma dać rolnictwo, by umożliwić m.in. zniesienie reglamentacji mięsa i jego przetworów. Rynek krajowy oczekuje bowiem wyższych dostaw wędlin, a trzeba także kontynuować liczące wiele dziesiątków lat dobre tradycje eksportowe. Należy wskazać na to, że przemysł ten spośród przemysłów spożywczych ma najwyższe zamortyzowanie majątku produkcyjnego i taboru samochodowego oraz dotkliwie odczuwa braki maszyn i urządzeń z krajowego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PoselJanNawloka">Działalność przedsiębiorstw przemysłu mięsnego obejmować powinna także własną sieć sprzedaży detalicznej, co da dodatkowe korzyści w postaci lepszego przystosowania podaży produktów mięsnych do potrzeb społecznych, a uzyskane dodatkowe zyski mogłyby być przeznaczone na rzecz dalszego rozwoju produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PoselJanNawloka">Nadal do głównych barier ograniczających pełne i efektywne wykorzystanie surowców rolniczych przez przemysł zaliczyć należy:</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PoselJanNawloka">po pierwsze — niedostateczną moc przetwórczą wielu przedsiębiorstw i zakładów, po drugie — zbyt powolną budowę i rozbudowę małych i średnich zakładów w bazach surowcowych, po trzecie — niedostateczną produkcję i złą jakość maszyn i urządzeń dla tego przemysłu, po czwarte — brak środków na rozbudowę zakładów i mocy przerobowej przedsiębiorstw budownictwa rolniczego, po piąte — stały brak opakowań, co ogranicza możliwości eksportowe i obniża efektywność eksportu.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PoselJanNawloka">Bariery powyższe znane są od wielu lat, ale postęp w ich przezwyciężaniu jest zbyt powolny, żeby nie powiedzieć — ślamazarny. Sądzę, że II etap reformy gospodarczej przyspieszy rozwiązanie tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#PoselJanNawloka">Największą anomalią w funkcjonowaniu przemysłu rolno-spożywczego są także bardzo wysokie dotacje, które sprawiają, że wiele artykułów żywnościowych sprzedawanych jest po cenach znacznie odbiegających od kosztów produkcji, a niekiedy nawet niższych w porównaniu z cenami skupu.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PoselJanNawloka">Wysoka Izbo! Przedłożone przez Rząd sprawozdanie potwierdza obok niewątpliwych i dużych osiągnięć występowanie nadal kilku słabych ogniw gospodarki żywnościowej, co zagraża wzrostowi produkcji rolnej i stwarza także poważne utrudnienie w modernizacji rolnictwa w najbliższych latach. Do takich zagrożeń zaliczyć można:</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PoselJanNawloka">Po pierwsze — wzrost kosztów produkcji rolniczej spowodowany podwyższeniem cen środków produkcji i usług dla rolnictwa oraz obciążeń finansowych. Dynamika bowiem wzrostu cen artykułów nabywanych przez rolnictwo na cele produkcyjne i inwestycyjne była wyższa od dynamiki wzrostu cen skupu. Dlatego też niezbędne jest jak najszybsze zakończenie prac nad systemem cenotwórczym i stabilizacją tego systemu.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#PoselJanNawloka">Po drugie — pogorszenie sytuacji ekonomicznej rolników w stosunku do zatrudnionych poza rolnictwem. Mówił o tym poseł Kazimierz Olesiak. Świadczy o tym dobitnie powiększanie się zasobów ziemi w Państwowym Funduszu Ziemi oraz — z drugiej strony — zwiększanie się liczby gospodarstw dwuzawodowych. Odnosi się to do województw wschodnich oraz południowo-zachodnich, ale nie tylko.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#PoselJanNawloka">Po trzecie — brak poprawy relacji cen produktów zwierzęcych do cen podstawowych ziemiopłodów, a zwłaszcza cen zbóż.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#PoselJanNawloka">Po czwarte — zbyt powolny proces przemian strukturalnych i modernizacji wsi, co powoduje odpływ młodzieży ze wsi do miast i starzenie się rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#PoselJanNawloka">Po piąte — długotrwałe dysproporcje pomiędzy poziomem i dynamiką produkcji rolnej a opóźnieniem rozwoju przemysłu spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#PoselJanNawloka">Zagrożenia te powinny stanowić podstawę do opracowania przez Rząd i ogniwa realizacyjne konkretnych poczynań i uruchomienie instrumentów polityki gospodarczej, które pozwolą przezwyciężyć te bariery bardziej skutecznie niż dotychczas z równoczesnym wsparciem rolnictwa dodatkowymi środkami finansowymi i rzeczowymi.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#PoselJanNawloka">Wysoki Sejmie! Na zakończenie chciałem zasygnalizować jeszcze jedną sprawę, w moim przekonaniu niezwykle ważką. Myślę tu o pracowniczych ogrodach działkowych. Ich roczna produkcja oscyluje dziś w granicach 700 tys. ton produktów rolnych, takich jak owoce, warzywa, miód, jaja, czy też mięso. Ogrody działkowe zajmują dziś ponad 43 tys. ha, co w porównaniu z wielkością produkcji oznacza, że ziemia będąca w rękach działkowiczów daje bardzo wysokie plony. Przynajmniej połowa powierzchni ogrodów, to ziemie, które działkowcy przywrócili rolnictwu. Jeśli porównamy te wyniki, to ich wartość staje się nieporównywalna z żadnym innym sektorem rolnictwa. Produkcja działkowa, to także jedyna gałąź gospodarki rolnej, nie wymagająca dotacji ani też maszyn czy urządzeń technicznych. Uzbrojenie techniczne zastępuje tu bowiem mrówcza praca ludzi. Pracownicze ogrody działkowe, to także cały szereg innych jeszcze funkcji gospodarczych, społecznych, a m.in.: rekreacyjno-wypoczynkowa, integracyjna, a także wychowawcza w poszanowaniu pracy, szacunku do przyrody, do ochrony naturalnego środowiska człowieka. Jest to idea, która powinna być mocno wspierana przez państwo i władze terenowe, które jednak nie zawsze — mimo odpowiedniej ustawy w tej sprawie — udzielają właściwej pomocy działaczom Polskiego Związku Działkowców.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#PoselJanNawloka">Obecnie mimo rozwoju w ostatnich latach tej formy działalności, prawie pół miliona rodzin miejskich czeka na upragnione działki. Konieczne jest szybkie wydanie odpowiedniej uchwały Rady Ministrów w tej sprawie, by istniejące ogrody znalazły się pod pełną i rzeczywistą opieką i ochroną jako dobro społeczne o szczególnej wartości, gdyż stanowią one Wielki majątek społeczny i służą ludziom pracy znajdującym się często w dolnych rejestrach zamożności.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#PoselJanNawloka">Wysoka Izbo! Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, widząc wszystkie niedomagania rolnictwa, obok jego niezaprzeczalnych osiągnięć, stwierdza konieczność zespolenia wysiłków zarówno Rządu, jak całego społeczeństwa dla likwidacji występujących w rolnictwie negatywnych jeszcze zjawisk. Tylko bowiem zaangażowanie całego społeczeństwa w tym dziele może przybliżyć jego końcową realizację. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Władysław Leśniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselWladyslawLesniak">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! W ostatnim czasie poruszonych zostało wiele problemów dotyczących rolnictwa. Jako rolnik chciałbym też z własnego punktu widzenia ustosunkować się do kilku spraw, które według mnie zasługują na szczególną uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselWladyslawLesniak">Sytuacja gospodarczo-ekonomiczna naszego kraju zmusza nas do racjonalnej i oszczędnej gospodarki. Szukamy ciągle środków, rezerw, koncepcji, które pozwoliłyby stopniowo uzdrowić naszą gospodarkę, a w perspektywie zbliżyć się do przodujących krajów Europy. Staramy się w swoich przemówieniach poruszać te problemy, wskazywać drogi wyjścia, jednak mnie się wydaje, że poruszane problemy za mało dotychczas są wykorzystywane i realizowane. Przewodniczący Rady Państwa gen. Wojciech Jaruzelski rzucił kiedyś hasło: — „Bądźmy oszczędni, ale nie skąpi”. Są to słowa mądre, na których powinniśmy się opierać.. Weźmy sprawę narad, zjazdów, posiedzeń, różnego rodzaju zebrań czy nawet szkoleń. Odbywają się one w większej części w godzinach pracy i uważam, że jest ich za dużo. Żadna statystyka nie ujmuje wprawdzie, ile roboczo-godzin tracimy rocznie na te sprawy. Ile w związku z tym marnotrawimy papieru, ludzkiej energii, czasu. Nie jestem przeciwnikiem szerokiej konsultacji społecznej czy demokratyzacji życia. Jednak zastanówmy się, czy organy rządzące są w stanie prześledzić tak obszerne materiały, które do nich wpływają. Obserwuję te sprawy w środowisku wiejskim i zastanawiam się, czy częściowo nie trzeba by się na nim wzorować. Na wsi, w okresie zajęć produkcyjnych, które trwają nieco dłużej niż czas pracy w zakładach pracy czy urzędach, nawet najlepszy prelegent nie jest w stanie zwołać zebrania czy narady. Wykorzystuje się na to godziny wieczorne, niedziele, święta, czasami zimę. Proponuję więc, by w ramach oszczędności również w innych środowiskach spróbować organizować zebrania w czasie nie kolidującym z pracą. I mam nadzieję, że ta zmiana ograniczyłaby nieraz liczbę tych narad.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselWladyslawLesniak">Obywatele Posłowie! Jak dzisiaj jesteśmy zaopatrzeni w środki do produkcji rolnej, nie musimy sobie wyliczać. Wiemy również, w jakiej sytuacji znajduje się nasz kraj. By jednak nie popaść w większe kłopoty, powinniśmy ustalić pewną hierarchię potrzeb. Spróbuję te potrzeby zobrazować na przykładzie mojego gospodarstwa. W trudnej sytuacji finansowej mogę oszczędzać na używkach, ubiorze, wyjazdach, nawet na rozrywkach kulturalnych, jak kino czy teatr. Jednak nie wolno mi zubożyć kwoty przeznaczonej na rozwój produkcji, bo ziemia i gospodarka mają to do siebie, że oszukać się nie dadzą. Pomijając skrajne przypadki pogodowe, plony rosną relatywnie do nakładów. Uważam, że i w naszym kraju na cele produkcji rolniczej środki muszą się znaleźć, chociażby kosztem innych dziedzin gospodarki. W handlu zagranicznym na pewno znajdą się towary importowane, które w hierarchii niezbędności znajdą się za środkami niezbędnymi do produkcji rolniczej. Jeżeli tego nie zrobimy, to możemy znacznie większe sumy wydać na import żywności.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselWladyslawLesniak">Wysoki Sejmie! Problem oszczędności czy skąpstwa dotyczy też całego rolnictwa jako takiego. Dzisiaj oszczędzamy na nawozach, środkach ochrony roślin, częściach zamiennych. Zastanówmy się jednak do czego to prowadzi. Czy nie jest to właśnie skąpstwo? Już dziś istnieje poważny dysparytet dochodowy, niekorzystny dla rolnictwa i ta rozpiętość stale się powiększa. Dodając do tego braki w zaopatrzeniu, podrożenie środków produkcji — i to niewspółmierne często do cen płodów rolnych — podwyżkę podatku rolnego, składek na ubezpieczenia społeczne, PZU, paliw, energii, możemy się spodziewać fatalnej sytuacji finansowej rolnictwa. Spowodować to może z jednej strony masowy odpływ młodych rolników do przemysłu czy innych działów gospodarki, a wśród pozostałych poważne ograniczenie w inwestowaniu. Odchodzący ze wsi młodzi pozostawią obszary ziemi niezagospodarowanej, bo zastąpienie ich pracy środkami technicznymi nie jest w naszej sytuacji realne. Ograniczenie w inwestowaniu natomiast zmniejszy produktywność pozostałych gospodarstw. Stracimy tym samym szansę nie tylko na eksport płodów rolnych, ale i na samowystarczalność. Wtedy staniemy wobec alternatywy — gwałtownie podnieść ceny żywności bądź utrzymać dotychczasowe, rozszerzając reglamentację i zwiększając dotacje.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselWladyslawLesniak">Obywatele Posłowie! Wcale nie twierdzę, że dzisiaj żywność jest tania. Wprost przeciwnie. Dla większości to główny wydatek z domowego budżetu. Ale to właśnie niewyważony ruch cen spowodował taką sytuację. Odnoszę wrażenie, jak gdyby bano się rolnikowi dać do ręki więcej pieniędzy. Tymczasem gros dochodów rolnik przeznacza na inwestycje, pomnażając tym samym majątek narodowy. Do rzadkości należą rolnicy, którzy by przede wszystkim pomyśleli o dobrach konsumpcyjnych. Także za ciężką pracę oraz wydłużony czas pracy przysługuje, moim zdaniem, finansowa rekompensata.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselWladyslawLesniak">Często powołujemy się w wypowiedziach na gospodarkę krajów zachodnich, ukazując tamtejsze rolnictwo, stawiając je za wzór. To prawda, że w najbardziej rozwiniętych krajach bezpośrednio zatrudnionych w rolnictwie jest około 8°/o ludzi. Zapominamy jednak o całym zapleczu doradczym, usługowym, przetwórczym tego rolnictwa oraz potężnym przemyśle produkującym na jego rzecz. Pokazujemy też strukturę agrarną tych krajów z wielkoobszarowymi gospodarstwami. Powinniśmy jednak uwzględniać także negatywne zjawiska towarzyszące rozwojowi tych krajów. Problemem numer jeden jest tam bezrobocie, przeludnienie miast—molochów, towarzysząca tym problemom przestępczość i społeczna apatia niektórych środowisk. Można by się zastanowić, czy właśnie w rolnictwie nie tkwi klucz do przeciwdziałania tym zjawiskom. Jeżeli socjologowie przewidują w niedalekiej przyszłości występowanie u nas tych zjawisk, to już dziś powinniśmy podjąć kroki zaradcze.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselWladyslawLesniak">Obywatele Posłowie! Przygotowując moje wystąpienie, przypomniałem sobie wywiad ministra rolnictwa z marca br. w komentarzach Dziennika Telewizyjnego. W relacji telewizyjnej przedstawiono wówczas magazyn, w którym był kainit, sól potasowa, superfosfaty, saletra amonowa, saletrzak, brak było tylko nawozów wieloskładnikowych i mocznika. Minister nie wspomniał o ogólnych brakach. Ukazany był również sklep z artykułami do produkcji rolnej i znów klient zachwycał się zaopatrzeniem. Rzekomo wszystko zależy od sprzedawcy. Wygląda na to, że wszystkiemu winna jest dystrybucja. Jednak czytając gazety, dowiaduję się o kłopotach w wielu regionach Polski. Czemu więc miała służyć taka relacja? W naszym geesowskim sklepie nie było wtedy żadnego nawozu. Część rolników codziennie rano od godziny czwartej sprawdzała na stacji kolejowej, czy nie przysłano nawozów. W miejscowościach, w których miałem spotkania słyszałem też o brakach nawozów, szczególnie azotowych.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PoselWladyslawLesniak">Kiedyś z tej trybuny posłowie sygnalizowali złą sytuację w hodowli bydła. Ton odpowiedzi też był uspokajający i optymistyczny. Dzisiaj zastanawiamy się jak przywrócić rzekę mleka.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PoselWladyslawLesniak">Wysoki Sejmie! Odrębny problem to telefonizacja. Jesteśmy na przedostatnim miejscu w Europie pod względem liczby telefonów. Gdybyśmy jednak wzięli pod uwagę tylko liczbę telefonów na wsi, to dystans nawet do ostatniego byłby bardzo duży. Mając niedostatek telefonów, powinniśmy tym bardziej zadbać o sprawiedliwe ich rozmieszczenie. Są wsie, w których nie ma nawet jednego telefonu, a ich mieszkańcom tłumaczy się to ciągle brakiem numerów w centrali lub kosztem dociągnięcia linii. Mieszkaniec miasta najczęściej dysponuje telefonem w miejscu pracy, blisko są też automaty telefoniczne. Przytoczę może dane liczbowe z najnowszego Rocznika Statystycznego, by w pełni uświadomić posłom sytuację. W roku 1985 było w miastach 2 211 tys. abonentów prywatnych, to jest 98 telefonów na 1000 mieszkańców, na wsi 133 tys., to jest 18 telefonów na 1000 mieszkańców. W ciągu ostatniej 5-latki na 1000 mieszkańców przybyło w miastach 10 telefonów, a na wsi 3. W samym tylko 1985 r. w miastach zainstalowano 442 tys., telefonów, a na wsi 48 tys., czyli pomimo istnienia takiej dysproporcji ciągle tę rozbieżność powiększamy. W dobie kryzysu zaopatrzeniowego właśnie telefon pozwoliłby rolnikowi zaoszczędzić znaczną część czasu, a również reglamentowanej benzyny. Nie chciałbym tutaj komentować potrzeby telefonu na wsi czy w mieście, zwrócę jednak uwagę na specyfikę zamieszkania na wsi. Oddalenie wiejskich zabudowań od szpitali, ośrodków zdrowia powoduje, że właśnie telefon w wielu wypadkach przyczynia się do ratowania zdrowia czy życia ludzkiego, nie biorąc już pod uwagę wezwań do chorych zwierząt, czy innych wypadków losowych. Podsumowując, postuluję, aby telefonizację wsi potraktować tak, jak przed laty elektryfikację.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PoselWladyslawLesniak">Wysoki Sejmie! W swojej wypowiedzi poruszyłem tylko część problemów dotyczących oszczędności. Tej oszczędności można by poszukać w jeszcze wielu innych dziedzinach gospodarki. Pilnych działań wymagałoby zlikwidowanie marnotrawstwa w przetrzymywaniu żywca skierowanego do uboju, strat przy przechowywaniu płodów rolnych, zlikwidowanie zbędnych przewozów. Mam nadzieję, że Rząd weźmie to pod uwagę i przyczyni się do szukania oszczędności tam, gdzie oszczędzać można, a wyniesione korzyści przyczynią się do wzbogacenia naszej gospodarki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Apeluję do obywateli posłów o przestrzeganie czasu przewidzianego na wystąpienie, ponieważ lista mówców jest bardzo długa, a czas ograniczony.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Norbert Aleksiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Rządowe sprawozdanie o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej wygłoszone przez obywatela Ministra Ziębę opracowane zostało wszechstronnie, prezentuje w obszerny sposób główne zagadnienia funkcjonowania rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Przedstawia stopień realizacji celów społecznych stawianych przed tym działem gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Uważam za słuszne podkreślenie faktu, iż w 1986 r. rolnictwo osiągnęło wyższe rezultaty aniżeli cała gospodarka narodowa — co nie wynikało z zaopatrzenia materiałowego — zarówno w realizacji ustalonych zadań planowych, jak i wzroście społecznej wydajności pracy. Nastąpiła poprawa zaopatrzenia rynku w artykuły żywnościowe oraz rozszerzony został ich asortyment. Osiągnięto ogólnie dodatnie saldo obrotów w handlu zagranicznym artykułami rolno-spożywczymi, przy równoczesnym radykalnym zmniejszeniu ujemnego salda w obrotach z drugim obszarem płatniczym.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Dobre rezultaty osiągnięte w rolnictwie i gospodarce żywnościowej w 1986 r. są wynikiem głównie pracowitości i zaradności rolników, sprzyjających warunków pogodowych, a także lepszej agrotechniki w wyniku poprawy technicznego wyposażenia rolnictwa. Trwają jednak nadal i pogłębiają się zagrożenia w rolnictwie, które w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych ujawniają się z całą siłą, stanowiąc realne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego kraju, co zresztą zostało bardzo mocno podkreślone na wczorajszym wspólnym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR i Prezydium NK ZSL w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Reglamentacja kartkowa uwłacza godności i wysiłkowi produkcyjnemu rolników. To powszechna opinia. Ale poziom produkcji zwierzęcej opartej w głównej mierze na krajowych zasobach pasz, osiągnięty został w wyniku wysokich plonów i zbiorów roślin pastewnych, w tym głównie zbóż, plonów znacznie wyższych od przeciętnych, plonów osiąganych bez zabezpieczenia w systemie zaopatrzenia materiałowego rolnictwa w główne czynniki plonotwórcze, w tym w nawozy i środki ochrony roślin.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Musimy uświadomić sobie wyraźnie konieczność wyboru: albo kartki na mięso i wędliny, albo nawozy i środki ochrony roślin dla rolnictwa. Dalsze oczekiwanie na dobrą pogodę jest po prostu nie do przyjęcia nie tylko dla rolników, ale dla całego społeczeństwa. Rośnie również Państwowy Fundusz Ziemi, słabej, niechcianej, wyludnia się wieś, co zresztą świadczy również o kondycji chłopskiego rolnictwa. Mówił o tym bardzo szeroko poseł Maćkowiak.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Problem zaopatrzenia rolnictwa postawiłem na pierwszym miejscu jako barierę rozwoju rolnictwa i jako zagrożenie dla programu żywnościowego. Poziom dostaw środków produkcji dla rolnictwa nie ulega istotnemu zwiększeniu już od 3 lat i daleki jest od przedkryzysowego. Dynamika cen środków produkcji wyprzedza dynamikę cen skupu. Jakość środków produkcji nie idzie w parze ze wzrostem cen. O ile rolnicy na początku lat osiemdziesiątych ze zrozumieniem odnosili się do niezbędnego wzrostu cen środków produkcji, upatrując w tym mechanizm sprzyjający wzrostowi ich podaży, o tyle obecnie, kiedy dostawy wzrastają nieznacznie, a ich jakość jest niska, krytycznie oceniają funkcjonowanie tego mechanizmu. Braków asortymentowych nie będę wymieniał. Mowa o nich jest w rządowym sprawozdaniu i w dokumentach Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych oraz w opinii Rady Gospodarki Żywnościowej. Poruszę tylko sprawę związaną z zaopatrzeniem rolnictwa w węgiel. Związek rolników został zmuszony do sięgania po swoje ustawowe uprawnienia. Niedobory węgla dla wsi zarówno na cele produkcyjne, jak i bytowe, oceniam jako przejaw niezaradności instytucji i osób odpowiedzialnych za zaopatrzenie rolnictwa, za pogwałcenie prawnych warunków kontraktacji i narażenie rolników na straty, a gospodarkę narodową na zmniejszenie dostaw żywności. Uważam, iż Sejm w uchwale dotyczącej rolnictwa powinien dokonać stosownej oceny tego zjawiska.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Druga grupa zagrożeń dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej to pogarszające się od trzech lat warunki ekonomiczne produkcji rolniczej. Główne przyczyny to dalsze rozwieranie się nożyc cen na niekorzyść rolnictwa, gwałtowny wzrost obciążeń finansowych rolnictwa i niesprawny system stanowienia cen w kompleksie gospodarki żywnościowej. Produkcja wytworzona w rolnictwie od trzech lat jest przez ceny niedoszacowane, w praktyce oznacza to nie tylko mniejszą produkcję zrealizowaną aniżeli wytworzoną, ale także pogarsza ocenę wkładu rolnictwa w tworzenie dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Relacje dochodów ludności rolniczej do dochodów ludności zatrudnionej w gospodarce uspołecznionej w 1986 roku ukształtowały się na poziomie jak 89:100, a więc praktycznie na poziomie z roku 1980. To nie przypadek ani wynik nieurodzajów w rolnictwie, ale wynik niesprawnego systemu ustalania cen skupu. Trzeba wyraźnie stwierdzić, że w przypadku zahamowania przyrostu produkcji, a na to się zanosi w bieżącym roku, relacje te ulegną dalszemu pogorszeniu. Uważam, iż nadszedł czas, ażeby wdrożyć do praktyki, zgodnie z zasadami II etapu reformy gospodarczej, sprawny system cenowo-dochodowy w rolnictwie i gospodarce żywnościowej oraz przestrzegać zasady parytetu dochodowego, który został ustalony na wspólnym Plenum.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Trzecia grupa zagrożeń to inwestycje w kompleksie gospodarki żywnościowej. Uchwalony na wspólnym IX Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w 1983 roku — 30-procentowy udział nigdy nie został zrealizowany. Nie zrealizowano też nowo ustalonej zasady równego tempa wzrostu nakładów inwestycyjnych. Udział nakładów na gospodarkę żywnościową w nakładach ogółem wyniósł w 1986 roku 20,7% i jest najniższy od szeregu lat, tempo wzrostu nakładów jest zerowe, a w przemyśle środków produkcji dla rolnictwa wystąpił spadek nakładów prawie o 20%. Ponadto ponad 100 jednostek produkujących sprzęt dla rolnictwa wycofało się z produkcji.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Utrwala się niski poziom potencjału produkcyjnego dla rolnictwa, nierealna, niestety, stała się zasada jego podwojenia. Inwestycje melioracyjne nie wystarczają na odtworzenie zdekapitalizowanych urządzeń. Rekonstrukcja Sieci elektroenergetycznej jest nadal odległa. Są to problemy, dla rozwiązania których niezbędne są jednoznaczne bieżące decyzje.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Czwarta grupa zagadnień to warunki socjalno-bytowe wsi i rolnictwa. Sprawozdanie rządowe wskazuje na zagrożenia. Chciałbym podkreślić niezmierną opieszałość w realizacji uchwały nr 47 Rady Ministrów. Stwierdzam wprost z tej wysokiej trybuny, że woda, energia elektryczna, opał, telefon, to nie tylko sprawa produkcji rolnej, ale także warunki bytu ludności wiejskiej, ogrzanie mieszkań, łączność z lekarzem. Budujemy w czynach społecznych drogi, ośrodki zdrowia, szkoły, ale nie może to być metoda na rozwiązywanie spraw socjalno-bytowych wsi, a jedynie uzupełnienie. Bez radykalnej poprawy w tym zakresie nie dokona się odnowa pokoleniowa na wsi, a ta już niedługo będzie warunkiem unowocześniania rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Wysoka Izbo! Organizacja kółek rolniczych jest najliczniejszą reprezentacją rolników i ich rodzin o prawach zagwarantowanych w podstawach działalności społeczno-zawodowej i gospodarczej. Z satysfakcją odnotowujemy w opinii Rady Gospodarki Żywnościowej wskazanie na nasz dorobek w tym zakresie. Opinie działaczy kółek rolniczych i kół gospodyń wiejskich formułowane w kampanii sprawozdawczo-wyborczej wskazują, że rolnicy nadal są przekonani o dobrych intencjach najwyższych władz partyjnych i państwowych, dotyczących stwarzania zapowiedzianych warunków ekonomicznych i produkcyjnych rolnictwu indywidualnemu. Natomiast niewłaściwe i niepełne zrealizowanie tych intencji zawartych w stosownych dokumentach przypisują aparatowi wykonawczemu.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#PoselNorbertAleksiewicz">W oficjalnych dokumentach związku wskazywaliśmy na pojawiające się i nawarstwiające zagrożenia. Woluntarystycznie podejmowane decyzje nie uwzględniają naszych opinii. Niekiedy wykorzystywano je jako parawan w stosunku do innych grup społeczno-zawodowych. Niezbędny jest powrót do realizacji w praktyce zasad wspólnej polityki rolnej PZPR i ZSL. Jest on oczekiwany nie tylko przez wieś i rolnictwo, ale także z uwagi na kardynalne znaczenie bezpieczeństwa żywnościowego kraju przez całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Zwracam się do Wysokiej Izby o takie sformułowanie uchwały Sejmu, która rozstrzygnie coraz częstsze wątpliwości o woli państwowej realizowania programu samowystarczalności żywnościowej kraju w ramach polskiego, jednego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#PoselNorbertAleksiewicz">Zwracam się o zajęcie stanowiska w sprawach zaopatrzenia rolnictwa, warunków ekonomicznych produkcji rolnej, inwestycji w kompleksie gospodarki żywnościowej, kształtowania warunków socjalno-bytowych wsi oraz o spowodowanie ustalenia i określenia odpowiedzialności politycznej, instytucjonalnej i personalnej za niewykonywanie zadań planowych i uchwał Sejmu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Jan Szczerbal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJanSzczerbal">Obywatelko Marszałku! Wysoka Izbo! Rozważamy dziś sprawy, mające zasadnicze znaczenie dla bytu naszego narodu. To na ile dostatnie — i za jaką cenę — będą stoły w polskich domach, zwłaszcza u tych co porządnie, uczciwie i wydajnie na swój przysłowiowy chleb powszedni pracują, wpływa przecież niezmiernie, co powszechnie wiadomo, na to co się dzieje w rodzinach i na ogólniejszą sytuację w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselJanSzczerbal">W naszej parlamentarnej debacie nad tymi sprawami występuję jako poseł związany również zawodowo z robotniczym środowiskiem naszego rolnictwa i jego ruchem związkowym. Dla ludzi trudzących się w rolnictwie, rolników w swych gospodarstwach, gospodarujących w spółdzielniach produkcyjnych, zatrudnionych w gospodarstwach państwowych oraz w przedsiębiorstwach obsługi gospodarki rolnej, wspólna jest satysfakcja z dobrze wypełnianej przez rolnictwo jego powinności wobec narodu i państwa. Lecz wspólne są też udręki i kłopoty, z jakimi muszą się borykać zwłaszcza, żeby znaleźć i móc kupić za swój ciężko zapracowany grosz to, co do pracy w rolnictwie i zwiększania produkcji potrzebne, aby się z tej powinności wywiązać tak jak należy — po obywatelsku.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselJanSzczerbal">Jak to już nieraz ostatnio słyszeliśmy i co wynika z przedłożonego przez Rząd Sejmowi sprawozdania — rok 1986 był kolejnym czwartym rokiem dobrych wyników produkcyjnych w rolnictwie. W ich uzyskaniu niemały udział miały państwowe gospodarstwa rolne. Gospodarując na 18,7% użytków rolnych, wytworzyły ponad 20% ogólnej produkcji towarowej rolnictwa na rynek. Osiągnęły średnio po 37 kwintali czterech podstawowych zbóż z hektara, a więc znacznie wyżej od przeciętnych w całym rolnictwie, a w produkcji zwierzęcej w przeliczeniu na hektar użytków rolnych sprzedano po 196 kg żywca rzeźnego, i 504 litry mleka. Produkcja ta miała istotny wpływ na zaopatrzenie rynku w produkty rolne, zwłaszcza zaś zapewnienie zaopatrzenia kartkowego i surowca na przetwórstwo dla przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselJanSzczerbal">Pomyślne wyniki ostatnich lat nie mogą jednak przesłaniać nam perspektywy dalszego rozwoju, uzyskiwanie zaś nadal dobrych wyników produkcyjnych zależy, również w państwowych gospodarstwach rolnych, w zasadniczej mierze od skutecznego przełamania dotychczasowych przeszkód na tej drodze. Są nimi przede wszystkim niedobory środków produkcji, a także pojawiające się nowe przeszkody, które hamują wzrost produkcji, a powodowane są przez nie zawsze wszechstronnie przemyślane decyzje w urzędach centralnych. Taką nową barierą jest dodatkowy podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Jest on obecnie główną barierą wzrostu produkcji rolnej w państwowych gospodarstwach rolnych. Wprowadzony został jako dodatkowy podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń, którym obciążono globalny wzrost wynagrodzeń wyższy od 12% — po 500% za każdy 1% ponad 12-procentowego wzrostu kwoty wynagrodzeń. W tej sytuacji każdy wzrost wydajności pracy, a szczególnie zwiększenie produkcji wymagające zwiększenia funduszu płac więcej niż o 12%, bywa że staje się nawet katastrofą finansowo-ekonomiczną dla państwowego gospodarstwa rolnego, traktowanego jak każde inne przedsiębiorstwo. A przecież ono zależne jest również od przyrody i bywa, jak po minionej zimie, że na tym samym areale trzeba siać ponownie, aby zebrać z niego jakiś plon. Można oczywiście spotkać się z argumentem, że dążenie do zwiększenia produkcji powinno być naturalne, tym bardziej wśród rolników, od których — jak to już bywało — wymagano tego jako powinności wręcz im przyrodzonej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PoselJanSzczerbal">Jak jednak współcześnie dążyć do wzrostu produkcji w stworzonych przepisami warunkach, gdy gospodarstwo rolne jako przedsiębiorstwo naraża się również na to, że jeśli przekroczy wspomniany już 12-procentowy wskaźnik, zwany już gilotynowym, to nie będzie w stanie zapłacić pracownikom za rzeczywisty wzrost wydajności ich pracy i produkcję tego, co jest faktycznie uzasadnione i co byłoby zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Jakiej w takiej sytuacji argumentacji używać wobec pracowników produkcyjnych i obsługi, których rezultaty pracy ilościowe i jakościowe nie zostaną należycie wynagrodzone? Płaca, zgodnie z jej definicją, powinna być przecież ekwiwalentem odpowiadającym wkładowi pracy.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PoselJanSzczerbal">Stworzono więc barierę hamującą wzrost produkcji rolnej, zniechęcającą gospodarstwa rolne do zagospodarowania dodatkowej ziemi, chociaż leży odłogiem, z czym kłopotów jest coraz więcej, przeszkadzającą w zwiększeniu pogłowia bydła i trzody chlewnej, zwiększeniu wzrostu pasz. Grozić to może znalezieniem się w stanie upadłości. Gilotynowy podatek to problem nie tylko, traktowanych jak przedsiębiorstwa, gospodarstw rolnych, lecz także jednostek produkcyjno-usługowych w rolnictwie takich, jak spółdzielnie kółek rolniczych, państwowe ośrodki maszynowe czy podobne. Przecież także ich efektywność działania zależy od tego, w jakich warunkach pogodowych odbywają się prace w polu, wpływa na rezultaty osiągane w rolnictwie, nie tylko w uspołecznionym, lecz jeszcze w większej mierze w indywidualnym.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PoselJanSzczerbal">Ludzie zadają sobie, jak również posłom na spotkaniach pytanie — dlaczego ten absurdalny podatek jest wprowadzony w sytuacji, gdy wśród najważniejszych celów naszej gospodarki jako pierwszoplanowy stawiamy sobie samowystarczalność żywnościową dla polepszenia wyżywienia narodu — coraz liczniejszego.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PoselJanSzczerbal">Wnioskiem chyba oczywistym jest, aby Rząd zaistniały błąd naprawił i niezwłocznie zlikwidował ten gilotynowy podatek w stosunku do produkcji żywności, tym bardziej, że omawiany tu podatek kłóci się też z 18-procentowym wskaźnikiem wzrostu kosztów utrzymania w I kw. br. Jeśli bowiem ustalono tak drastyczny ogranicznik wzrostu płac nawet tam, gdzie można by znacznie zwiększyć produkcję, i to potrzebną na rynek, to aby nie nastąpił drastyczny spadek płacy realnej, co grozi w rolnictwie, a co za tym idzie i spadek poziomu życia pracujących, należało na tym samym poziomie ograniczyć także wzrost kosztów utrzymania. Zresztą dało to już o sobie znać, bowiem spadek płacy realnej w gospodarce uspołecznionej w I kw. br. w stosunku do I kw. 1986 r. wyniósł 3,5%.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PoselJanSzczerbal">Wysoka Izbo! Pracujących w rolnictwie szczególnie niepokoi zamierzona, akceptowana przez Rząd, podwyżka cen środków produkcji niezbędnych dla utrzymania i wzrostu produkcji rolnej. Podwyższenie cen środków produkcji rolnej, zamiast niezbędnego zwiększenia ich dostaw, nie jest drogą prowadzącą do celu, który został wytyczony, a o którym wspomniałem na wstępie. Prowadzi tylko do nakręcania spirali inflacyjnej, do podrażania cen żywności i w konsekwencji do stopniowego ubożenia społeczeństwa. Podnoszenie cen na środki produkcji rolnej, często kryjące złą jakość i marnotrawstwo surowców i materiałów, i jednocześnie wysokie dotowanie produkcji żywności jest polityką wymagającą uzdrowienia. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Głos ma poseł Bronisław Stepaniuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselBronislawStepaniuk">Obywatelko Marszałku! Wysoki Sejmie! Przebieg dzisiejszej debaty jest uważnie śledzony przez mieszkańców wsi i pracowników rolnictwa, a prezentowane w informacji Rządu i w wystąpieniach posłów stanowiska będą konfrontowane z rzeczywistością i oceniane. Ponieważ jestem rolnikiem i znam problemy moich sąsiadów, wiem, że będzie to ocena surowa.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselBronislawStepaniuk">Rolnicy oceniają politykę rolną przez pryzmat tego, co dzieje się w ich bezpośrednim otoczeniu. Stąd powtarzane argumenty o trudnej sytuacji gospodarczej kraju i wymowa wielkich liczb nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem. Bo jak wytłumaczyć braki podstawowych środków produkcji, które powinien zapewnić przemysł. Jak uzasadniać konieczność wystawania w wielogodzinnych kolejkach do punktu skupu i liczne kłopoty z zagospodarowaniem płodów rolnych, jeśli powszechnie wiadomo, że w Polsce wciąż nie ma nadmiaru żywności. Dodam też, że naszym rolnikom nie brakuje chęci do jej wytwarzania. Dlatego wszystkie decyzje podejmowane w ramach polityki rolnej, w tym i dzisiejsza debata, spotykają się z żywym zainteresowaniem rolników. Dlatego formułując oceny, pamiętajmy, że musimy być wiarygodni wobec naszych wyborców.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselBronislawStepaniuk">Uchwały wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oraz uchwalony przez Sejm w 1983 r. program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej wzbudziły nadzieję i wywołały konkretne oczekiwania. Niestety, nie można powiedzieć, że oczekiwania te zostały spełnione lub są spełniane w takim stopniu, W jakim zakładał program na dany okres. Odczucia moich wyborców, z którymi mam codzienny kontakt w swojej wsi i gminie, są tym względzie następujące. Zrobiono bardzo wiele w zakresie rozwiązań prawnych, nastąpił znaczny, choć jeszcze niezadowalający postęp pod względem warunków ekonomicznych, ale zdecydowanie za mało w sferze zaopatrzenia rolnictwa i przetwórstwa płodów rolnych. Zbyt wolno też realizowany jest program poprawy warunków życia na wsi i rozwoju jej infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoselBronislawStepaniuk">Obywatele Posłowie! Rolnictwo województwa zamojskiego, w którym mieszkam i pracuję, osiąga dobre wyniki, Mimo niedostatków środków produkcji nasze rolnictwo na tle innych dziedzin gospodarki województwa w latach 1984—1986 uzyskało największe efekty i najwyraźniejszy postęp. Z Zamojszczyzny pochodzi co dziesiąty kg cukru, piąta część chmielu i tytoniu, jesteśmy na 7 miejscu w kraju pod względem wielkości skupu zbóż, przy średnim nawożeniu w województwie 140 kg NPK na 1 ha. Niestety, surowców osiągniętych w wyniku przyrostu produkcji nie ma gdzie przechować i przetworzyć. Przemysł rolno-spożywczy nie wykorzystał i przy tym tempie inwestowania długo nie wykorzysta surowców rolniczych. Bywa to powodem zniechęcenia rolników do zwiększenia produkcji towarowej, a na pewno jest powodem dużych strat gotowych już surowców rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PoselBronislawStepaniuk">Obecnie zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego przetwarzają tylko połowę produkcji towarowej rolnictwa. Pozostała część musi być wysyłana poza województwo. Dotyczy to m.in. 70 mln litrów mleka, tj. 1/3 całego rocznego skupu; blisko 1/4 tj. 300—350 tys. ton buraków cukrowych, pomimo to kampania cukrownicza w naszych cukrowniach trwa średnio 120—130 dni, a straty cukru z tego tytułu wynoszą ok. 20 tys. ton. Oznacza to, że uprawa buraków na tysiącach hektarów zostaje zmarnowana. Blisko połowa, tj. ok. 120 tys. ton skupionego w województwie zboża musi być zmagazynowana w innych częściach kraju. Rolnik, aby sprzedać wyprodukowane zboże spędza często w kolejce do magazynu 2—3 doby. Wywozimy zboże, a z braku młynów, musimy sprowadzać mąkę na zaopatrzenie województwa i to w większości z województw bardzo odległych. Podobnie jest w przechowalnictwie i w przetwórstwie mięsa, owoców i warzyw.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PoselBronislawStepaniuk">Są to tylko wybrane przykłady, które dobitnie ilustrują sytuację w zakresie przetwórstwa rolno-spożywczego naszego województwa. Przy tym należałoby jeszcze uwzględnić znaczne zużycie majątku produkcyjnego tego przemysłu. Problemy przetwórstwa z każdym rokiem potęgują się, tym bardziej że przez ostatnie 12 lat na terenie województwa nie powstał żaden nowy większy zakład przetwórczy, natomiast poziom produkcji rolniczej prawie się podwoił. Rolnicy często, nawet związani umowami kontraktacyjnymi, nie mogą sprzedać swojej produkcji. W tej sytuacji bardzo istotna jest odpowiedź na pytanie, czy dalej intensyfikować produkcją rolniczą i godzić się na większe marnotrawstwo, czy też świadomie produkcję wyhamowywać. Muszę jednak podkreślić, że w ostatnich latach, a zwłaszcza po XI wspólnym Plenum wiele działań i prac w tym zakresie zostało przyspieszonych.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PoselBronislawStepaniuk">Podjęte zostały i są już realizowane niektóre niezbędne dla województwa inwestycje. Są to elewator zbożowy oraz zakład mleczarski. W dalszym ciągu jednak oczekujemy na rzeczywiste rozpoczęcie budowy cukrowni. Są to przede wszystkim zadania, które złagodzą obecne potrzeby, lecz nie rozwiążą problemów na przyszłość. Te dopiero nas czekają. Tym bardziej, że jak wspomniałem, w województwie zamojskim istnieją znaczne możliwości wzrostu w krótkim czasie produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PoselBronislawStepaniuk">Obywatele Posłowie! Ze względu na dyscyplinę czasową nie rozwijam sprawy rozbudowy, infrastruktury wiejskiej. W tej materii wiele robimy sami, podejmując różne czyny społeczne. Nie stać nas na luksus oczekiwania aż państwo wybuduje drogę, szkołę, remizę czy wodociąg. My, mieszkańcy wsi, sami bardzo wiele spraw rozwiązujemy we własnym zakresie. Setki kilometrów dróg, co szósty wodociąg wybudowany po wojnie na wsi, setki oddawanych rocznie remiz, świetlic, boisk sportowych, szkół czy gazociągów realizowane są w czynach społecznych. Do każdej państwowej złotówki dokładamy własną. Ale konieczne są większe dostawy materiałów i dotacja gwarantowana przez państwo, niezbędna pomoc finansowa. Niezbędne jest także opracowanie uproszczonej dokumentacji potrzebnej do realizacji czynów społecznych. Jest to bardzo ważne, bo chodzi tu o tworzenie warunków do szybszych, pozytywnych zmian w strukturze agrarnej, a tym samym o szybszy postęp w produkcji i warunkach życia.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PoselBronislawStepaniuk">Na zakończenie chciałbym sformułować jeden podstawowy wniosek. Nie stać naszej gospodarki na kolejne eksperymenty wobec rolnictwa przez zmniejszenie nakładów z powodu innych, rzekomo pilniejszych potrzeb. Uważam, że nie ma pilniejszych potrzeb od wyżywienia narodu. Aby można było je zapewnić na dobrym poziomie, trzeba konsekwentnie realizować to, co zostało przyjęte przez Sejm 4 lata temu. Wśród ważnych dla rolnictwa spraw pamiętać szczególnie trzeba o zasilaniu rolnictwa i racjonalnym zagospodarowaniu wytworzonych w rolnictwie produktów — przez rozwój przetwórstwa oraz szersze wspieranie inicjatyw społecznych wsi. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Proszę sekretarza posła Danutę Prędko o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SekretarzposelDanutaPredko">W dniu dzisiejszym odbędą się:</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SekretarzposelDanutaPredko">— wspólne posiedzenie Komisji Nauki i Postępu Technicznego, Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Prac Ustawodawczych — bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu, sala nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej, — posiedzenie Komisji Spraw Samorządowych — w 15 minut przed końcem przerwy w obradach Sejmu, sala nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszalekJadwigaBiedrzycka">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 30 do godz. 15 min. 05).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Kontynuujemy dyskusję nad sprawozdaniem Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Zofia Czaja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselZofiaCzaja">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie Z przedstawionego nam przez Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej sprawozdania i z własnych obserwacji wyłonić się mogą dwa główne pozytywne trendy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselZofiaCzaja">Pierwszy — to wzrastająca produkcja towarowa rolnictwa, podnosząca poziom wyżywienia mieszkańców naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselZofiaCzaja">Drugi — to zjawisko wzrastającej świadomości mieszkańców Polski, którzy muszą zrozumieć, że problem rolnictwa, to nie tylko problem wsi, lecz problem ogólnonarodowy.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselZofiaCzaja">Dla przeciwwagi podkreślić pragnę występujące równoległe zjawiska negatywne: brak korelacji między wzrostem produkcyjności rolnictwa, a tempem rozwoju jego infrastruktury gospodarczej, a szczególnie infrastruktury społecznej; rozwieranie się nożyc między wzrastającą wydajnością pracy w rolnictwie, a pogarszającą się opłacalnością produkcji i zwiększającym się dysparytetem dochodów.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselZofiaCzaja">Oba te negatywne trendy są istotnym hamulcem przyspieszania postępu cywilizacyjnego mieszkańców wsi. Jego źródłem są przecież środki przeznaczane na spożycie zbiorowe, ale także dochód rolniczy i dochody osobiste ludności wiejskiej. Nadal więc brak jest ustrojowego egalitaryzmu w postępie cywilizacyjnym mieszkańców naszego kraju. Sytuacja ta stwarza wiele zjawisk niekorzystnych, takich jak ucieczka młodzieży od rolnictwa, a w konsekwencji narastanie procesu starzenia się mieszkańców wsi, feminizacja zawodu rolnika, brak następców do prowadzenia gospodarstw i wiele innych. Dlatego poprawa warunków pracy i bytu na wsi, zmniejszenie uciążliwości pracy są ciągle aktualne, a wraz ze wzrostem świadomości producentów żywności, nabierają jeszcze ostrości. Decyzja XI wspólnego Plenum najwyższych gremiów — Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, a także uchwala nr 47 Rady Ministrów z 30 marca 1984 r. stworzyły polityczne i organizacyjno-administracyjne warunki do przyspieszania przemian w warunkach socjalno-bytowych na wsi. Wprawdzie, mimo usilnych poszukiwań, nie znalazłam oficjalnej publikacji uchwały nr 47, to muszę stwierdzić, że dała ona, nowy impuls do aktywności resortów i organów administracji państwowej. Aktywnie w jej realizację włączyła się organizacja kółek rolniczych i koła gospodyń wiejskich — inicjator i współautor tej uchwały.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoselZofiaCzaja">W większości województw i gmin zajęto się sprawami socjalno-bytowymi wsi kompleksowo, nadając im odpowiednią rangę. Opracowując plany społeczno-gospodarczego rozwoju na bieżącą 5-latkę, wojewódzkie i gminne rady narodowe, przy współdziałaniu ze związkami rolników, dokonywały szczegółowej oceny funkcjonowania infrastruktury wiejskiej. Pozwoliło to na rozeznanie faktycznych potrzeb i w większości przypadków spowodowało, że równoczesne rozwiązywanie problemów gospodarczych i społecznych w planach perspektywicznych jednostek stopnia podstawowego stało się systemem. Jednak dokonywane dotychczas oceny funkcjonowania uchwały nr 47 przez komisje sejmowe, Najwyższą Izbę Kontroli i Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych wskazują na liczne bariery i zagrożenia występujące przy jej realizacji w latach 1984—1986. Osiągnięto, co prawda, pewien postęp w stosunku do lat poprzednich, ale większość przyjętych w harmonogramie zadań określających minimum potrzeb socjalnych środowiska wiejskiego okazało się barierą nie do pokonania. M.in. nie zrealizowano w pełni zadań rozwoju bazy oświaty, zdrowia, kultury i sportu. Nie uzyskano planowanego wzrostu zatrudnienia lekarzy specjalistów oraz średniego personelu medycznego. Nie zadowalający jest także postęp w zakresie dopływu kadry nauczycielskiej z przygotowaniem pedagogicznym. Nadal słaby jest dopływ kwalifikowanych kadr niezbędnych do podniesienia poziomu pracy kulturalno-wychowawczej w placówkach wiejskich. Nie nastąpił oczekiwany wzrost udziału dzieci i młodzieży wiejskiej, głównie z rodzin rolniczych, w różnych formach wypoczynku. Budzi również niepokój słaba realizacja zadań w zakresie usług bytowych dla ludności wiejskiej. Lista zagrożeń jest długa.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PoselZofiaCzaja">Musimy także wziąć pod uwagę, że rozpatrując te problemy na szczeblu centralnym, mówimy o średniej w całym kraju. W praktyce występują znaczne dysproporcje między poszczególnymi województwami, gminami i wsiami. Jakie więc przeszkody należy usunąć, aby w II etapie realizacji założeń programowych, przewidzianych na lata 1986— 1990 nadrobić powstałe opóźnienia i przyspieszyć potrzebny awans cywilizacyjny wsi? Jak dotąd przyczyną niewykonania zadań w tym zakresie jest konkurencyjność w hierarchii potrzeb przy podziale środków inwestycyjnych, materiałów i wykonawstwa inwestycyjnego w jednostkach administracyjnych. Braki te skutecznie uzupełnia jedynie aktywna działalność społeczna ludności wiejskiej, nie zawsze wspierana środkami i materiałami.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PoselZofiaCzaja">Poważnym źródłem finansowania zadań programu socjalnego wsi miały być środki funduszu gminnego. Pomimo jednak, że fundusz gminny funkcjonuje dopiero trzeci rok, już dziś wiadomo, że środki tego funduszu wzrastają zbyt wolno w stosunku do potrzeb. Dotyczy to zwłaszcza gmin słabo rozwiniętych gospodarczo lub czysto rolniczych. Prowadzić to może w przyszłości do powstawania coraz większych dysproporcji w wysokości tego funduszu między poszczególnymi regionami i gminami. Dysproporcje te pogłębiło m.in. przeznaczanie środków funduszu gminnego na wypłatę zasiłków dla dzieci rolników indywidualnych. Zachodzi więc poważna obawa, że niektórym gminom brakować będzie środków na realizację większości zadań społeczno-gospodarczych, dla których fundusz gminny miał być źródłem finansowania. Jak wynika z danych Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, w roku ubiegłym 100 gminom zabrakło środków na wypłatę zasiłków rodzinnych, nawet przy jednoczesnym ograniczeniu do minimum środków na pozostałe zadania.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PoselZofiaCzaja">Pragnąc rozwiązać problem braku środków finansowych na cele socjalne w sposób kompleksowy, z pożytkiem dla wsi, należałoby ponownie rozważyć celowość i możliwość ustanowienia funduszu socjalnego wsi, zgodnie z koncepcją zaproponowaną w 1981 r. przez organizację kółek rolniczych, w tym Radę Główną Kół Gospodyń Wiejskich. Zanim to jednak nastąpi, powinniśmy poddać poselskiej ocenie ustawę o funduszu gminnym i miejskim i wyciągnąć praktyczne wnioski z 3-let- niego okresu jej funkcjonowania, w tym także dotyczące możliwości ustanowienia dodatkowych źródeł dochodów funduszu miejskiego i gminnego. Problem jest tym pilniejszy, że kwestia finansowania celów socjalnych w odniesieniu do pracowników jednostek uspołecznionych, w tym także w rolnictwie, została pomyślnie rozwiązana przez uchwalenie przez Wysoką Izbę ustawy o funduszach socjalnym i mieszkaniowym, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 1987 r. I tym razem rolnictwo indywidualne pozostało w tyle za rozwiązaniami prawnymi przyjętymi dla innych grup społeczno-zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PoselZofiaCzaja">Poważną barierą w realizacji zadań przyjętych w programie kształtowania warunków życia na wsi są także braki materiałowe. Wydaje się, że w tym zakresie konieczne są decyzje o wydzieleniu puli tych deficytowych materiałów budowlanych i sanitarno-kanalizacyjnych na inwestycje związane z rozwijaniem infrastruktury wiejskiej. Materiałów tych wieś nie jest w stanie sama wyprodukować. Zdaję sobie sprawę, że byłaby to decyzja niepopularna w dobie odchodzenia od wszelkich form rozdzielnictwa, ale konieczna, jeśli chcemy usunąć jedną z poważniejszych przeszkód w realizacji postanowień uchwały nr 47. Wiem, że tych materiałów nie na wszystko wystarczy, ale można by przeznaczyć je przynajmniej na realizację dwóch, trzech zadań, np. na budowę szkoły, ośrodka zdrowia, wodociągów wiejskich, oczyszczalni ścieków.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PoselZofiaCzaja">Jest więc rzeczą jasną, że postępowi w sferze gospodarczej towarzyszyć muszą szybkie przemiany w warunkach życia i pracy rodziny wiejskiej. Przełamanie bariery finansowej i materiałowej jest drogą do realizacji tego celu. Wszystko więc przemawia za tym, aby problem poprawy warunków życia na wsi był stale rozpatrywany w Sejmie, bowiem jego wysoka ranga społeczna w pełni to uzasadnia. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Jan First.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselJanFirst">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Tezy drugiego etapu reformy gospodarczej w znacznej mierze popierają rozwój zakładów przetwórczych i przemysłowych w terenie. Jest to kierunek ze wszech miar pożądany, ponieważ w wielu wypadkach może zsynchronizować profil zakładu produkcyjnego z możliwościami zaopatrzeniowymi. Te tendencje mogą znaleźć szczególnie mocny wyraz w rozwoju produkcji opartej na płodach rolnych i hodowli zwierzęcej. Stronnictwo Demokratyczne niejednokrotnie wskazywało na potrzebę rozwoju małych mleczarni, masarni, ubojni, zakładów przetwórstwa owocowo-warzywnego i innych, maksymalnie powiązanych z zapleczem rolno-hodowlanym.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselJanFirst">Pragnę zapytać obywatela Ministra, jakie zadania, w rozumieniu założeń drugiego etapu reformy gospodarczej — w celu zapewnienia zaopatrzenia ludności, przetworzenia produktów rolnych, skutecznej likwidacji zbędnego pośrednictwa — resort postawi przed podległymi mu służbami oraz jakie zostaną podjęte działania dla zwiększenia zainteresowania terenowych organów administracji państwowej oraz rad narodowych rozwojem terenowych przedsiębiorstw przetwórstwa rolno-spożywczego, we wszystkich sektorach — państwowym, spółdzielczym i rzemieślniczym.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">Dziękuję.(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Mieczysław Kucapski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselMieczyslawKucapski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rok 1986 był korzystny dla produkcji rolnej. Uzyskano wzrost produkcji rolniczej o 4,9% w porównaniu do roku poprzedniego. Szczególnie dobre wyniki osiągnięto w produkcji roślinnej, gdzie wzrost ten wynosił o 6.2%. Nastąpiło zmniejszenie materiałochłonności produkcji rolniczej o 1,1%, osiągnięto wysokie plony zbóż, rzepaku oraz ziemniaków. Nastąpiło zmniejszenie wydajności buraków cukrowych. Utrzymały się tendencje wzrostu areału zbóż intensywnych, to jest pszenicy i jęczmienia.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselMieczyslawKucapski">W roku ubiegłym wystąpiły słabnące, ale nadal wzrostowe tendencje w chowie trzody chlewnej. Pogłowie to wyniosło 18,9 mln sztuk i było wyższe o 7,6% od stanu z czerwca 1985 r. Zanotowano natomiast dalszy spadek pogłowia bydła o 1,2% i wyniosło ono na koniec czerwca 10,9 mln sztuk. Znacznie większy był spadek pogłowia krów — o 5,8%, a w województwie wysoko produkującym, jak Bydgoskie, spadek ten był jeszcze wyższy, wynoszący 6,4% pogłowia krów. Tendencje te występują od kilku lat. Inicjatywy podejmowane przez Rząd, dotyczące poprawy tej sytuacji, są mało skuteczne. Dlatego też muszą być podjęte radykalne decyzje, nie tylko cenowe, ale i zaopatrzeniowe, ponieważ wielu młodych rolników przejmujących gospodarstwa rezygnuje z tej produkcji z powodu niskiej relatywnie opłacalności.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PoselMieczyslawKucapski">W dalszym ciągu obserwuje się spadek zainteresowania rolników gruntami Państwowego Funduszu Ziemi, szczególnie najniższych klas, na przykład w woj. bydgoskim sprzedano o połowę mniej gruntów niż w latach poprzednich. Następuje również spadek zainteresowania producentów dzierżawą gruntów Państwowego Funduszu Ziemi. Stosowane obecnie rozwiązania nie gwarantują właściwego zagospodarowania ziemi niższych klas, w związku z tym grunty te są faktycznie wykorzystywane w sposób ekstensywny.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PoselMieczyslawKucapski">Na efekty produkcyjne rolnictwa wpłynęły braki podstawowych środków do produkcji. Wprawdzie w kraju dostawy nawozów były wyższe w 1986 r. o 5,1%, w tym azotowych o 13,2%, jednak w dalszym ciągu zużycie nawozów na 1 ha wyniosło zaledwie 183 kg NPK i było o 4 kg niższe niż planowano. Występuje w dalszym ciągu duże zapotrzebowanie na nawozy wieloskładnikowe, zawierające mikroelementy. Dostawy centralne wapna były wyższe w kraju o 9,3% w stosunku do roku 1985, to w woj. bydgoskim były one niższe o 25%. Nie wiem, czy jest słuszne karanie województw, które rozwijają własną inicjatywę i pozyskują dodatkowe ilości wapna ze źródeł lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PoselMieczyslawKucapski">W 1986 r. w szerszym zakresie rozpoczęto wprowadzanie kompleksowych technologii uprawy. Powodzenie tego przedsięwzięcia uzależnione jest od pełnego zaopatrzenia w środki ochrony roślin, a z tym jest w dalszym ciągu źle, zaopatrzenie jest niepełne, nieterminowe dostawy oraz nie zawsze odpowiedni asortyment; brak jest również opryskiwaczy i części do nich.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PoselMieczyslawKucapski">Wzrost pogłowia trzody chlewnej, owiec oraz rozwój hodowli drobiu spotęgował trudności w zaspokojeniu potrzeb paszowych, tym bardziej, że dostawy pasz treściwych z zasobów państwowych były o 5,5% niższe niż w roku 1985. Znacznie trudniejsza sytuacja paszowa wystąpiła w woj. bydgoskim, gdzie dostawy tych pasz były o 13% niższe niż w roku poprzednim, a przecież woj. bydgoskie jest jednym z 6 województw, w których najbardziej spadła produkcja pasz własnych, co było spowodowane dotkliwą suszą.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PoselMieczyslawKucapski">Zwiększa się nadal niedobór dodatków witaminowo-mineralnych. Potrzeby przekraczały również podaż węgla. Wprawdzie zeszłoroczne dostawy węgla były większe od dostaw z lat ubiegłych, jednak zagwarantowane rolnikom przydziały, na przykład w woj. bydgoskim zostały zaspokojone zaledwie w 75%. Częściowa realizacja przydziałów węgla na opał powodowała atmosferę niezadowolenia i konflikty oraz pretensje do władz.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PoselMieczyslawKucapski">Postęp w rolnictwie ściśle związany jest z mechanizacją pracy. Wiele jest jeszcze do zrobienia, szczególnie w produkcji zwierzęcej. Brak jest odczuwalnego zmechanizowania prac przy produkcji mleka. Jest to jeden z czynników obniżających pogłowie krów. Niedobory dotyczą głównie ciężkich maszyn, jak ciągniki i kombajny zbożowe oraz ziemniaczane, prasy zbierające, opryskiwacze. Rozbieżny z potrzebami jest asortyment przydzielanych ciągników. Zbyt mało jest ciągników lekkich do prac uprawowych oraz dużej mocy, potrzebnych w większych gospodarstwach.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PoselMieczyslawKucapski">Wyjątkowo skromne są przydziały dla rolnictwa specjalistycznego sprzętu ciężkiego do prac melioracyjnych, co powoduje ogromne trudności w wykonawstwie zadań w bieżącej 5-latce.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PoselMieczyslawKucapski">Wysoka produkcja rolna spotęgowała trudności z właściwym magazynowaniem i przetwórstwem płodów rolnych. Na tle niezłych warunków produkcyjnych w rolnictwie utrzymują się nadal niedobory zdolności przetwórczych i przechowalniczych. W niektórych branżach przemysłu pogłębiły się dysproporcje między potencjałem przetwórczym a jego zasobami produkcyjnymi, np. w przemyśle tłuszczowym. W woj. bydgoskim problemy te są jeszcze bardziej ostre, gdyż przestarzałe jest wyposażenie branży mleczarskiej, mięsnej i cukrowniczej, a niektóre obiekty liczą po sto i więcej lat.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PoselMieczyslawKucapski">Korzystne dla rolnictwa lata 1985—1986 były podstawą do opracowania zamierzeń do 1990 r. Wykonanie przyjętych wielkości będzie jedynak możliwe tylko przy wydatnym wsparciu i pomocy ze strony przemysłu. Niezbędne jest dalsze pogłębianie prorolniczej polityki sprzyjającej rozwojowi wsi i stwarzaniu atmosfery pewności i stabilizacji zawodowej rolników, a także motywacji do pracy na wsi. Uaktualnione powinny być przepisy podatkowe, zachęcające do zagospodarowania gruntów najsłabszych oraz rozwiązania prawne, które często są mało skuteczne bądź sprzeczne i nadmiernie rozbudowane. Na przykład w trudnej sytuacji ekonomicznej znalazły się niektóre państwowe gospodarstwa rolne po wprowadzeniu, z obowiązującą mocą wsteczną, podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń. Zeszło się to z trudnościami związanymi z przechodzeniem z rozrachunku w roku gospodarczym na rok kalendarzowy.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PoselMieczyslawKucapski">Niezbędny jest szybszy, bardziej odczuwalny wzrost podstawowych środków do produkcji rolnej. Przy obecnym poziomie dostaw osiągnięcie do 1990 roku planowanego poziomu produkcji rolnej wydaje się być mało realne. Podobna sytuacja jest z paszami treściwymi oraz dodatkami paszowymi, których dostawy nie pokrywają nawet minimalnych potrzeb wynikających z uprawnień. Musi nastąpić poprawa zaopatrzenia rolnictwa nie tylko w sprzęt rolniczy, a również w części zamienne i ogumienie, co pozwoli na lepsze wykorzystanie już posiadanego sprzętu. Natychmiastowego rozwiązania wymaga zaopatrzenie rolnictwa w węgiel, gdyż notowane są ciągłe zaległości w realizacji uprawnień. Brak węgla ograniczą obecnie możliwości usługowego suszenia zielonek.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#PoselMieczyslawKucapski">Reasumując, stwierdzić trzeba, że mimo stosunkowo korzystnych efektów uzyskanych przez rolnictwo w ostatnich latach, wciąż występuje jeszcze wiele ograniczeń, trudności, niedostatków, wpływających niekorzystnie na uzyskane efekty.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#PoselMieczyslawKucapski">Myśląc realnie o pełnym zaspokojeniu potrzeb żywnościowych kraju do 1990 roku, muszą być podejmowane decyzje w zakresie: konsekwentnej realizacji programu rozwoju rolnictwa do 1990 roku, poprawy warunków socjalno-bytowych ludności wiejskiej, zwiększenia nakładów inwestycyjnych na przemysł rolno-spożywczy, jak również dla zakładów produkujących środki dla rolnictwa. Spełnienie tych warunków pozwoli na osiągnięcie lepszych efektów w produkcji rolnej, a tym samym lepszego wyżywienia narodu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Zbigniew Gessler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselZbigniewGessler">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Oceniając w obecnym roku stan rolnictwa i gospodarki żywnościowej na tle przedstawionej informacji Rządu, należy stwierdzić wyraźnie, że są lepsze wyniki produkcyjne w rolnictwie i w całym przetwórstwie rolno-spożywczym. Korzystne warunki klimatyczne w ubiegłym roku, stosowanie w rolnictwie lepszych i wydajniejszych gatunków nasion, rozszerzenie wiedzy agrarnej rolników, umożliwiają stwierdzenie, że rolnictwo ma realne możliwości zaspokojenia wyżywienia narodu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselZbigniewGessler">Poprawa bilansu eksportu artykułów rolnych pozwala mieć nadzieję, że w sprzyjających warunkach stać nas na znaczne zwiększenie wymiany towarowej z zagranicą. Rezultaty te zostały osiągnięte przez rolników jako fakt stabilności i trwałości polityki rolnej Rządu. Aby jednak stan ten miał cechy trwałe, konieczne jest zapewnienie rolnictwu, zgodnie z Centralnym Planem Rocznym, niezbędnych środków na rozwój inwestycyjny we wszystkich gałęziach gospodarki pracujących na rzecz rolnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego. Jednocześnie oprócz określonych w planach zamierzeń, należy w miarę możliwości poprawić istniejące przepisy prawne, ulepszyć organizację pracy instytucji zajmujących się rolnictwem tak, aby rolnik w okresie produkcyjnym nie tracił czasu na często zbędne załatwianie spraw formalnych.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselZbigniewGessler">Podstawowym zadaniem organizacyjnym powinno być działanie pozwalające na całkowite wykorzystanie wytworzonych w ciężkim trudzie przez rolnika produktów rolnych i hodowlanych. Obserwujemy dużo marnotrawstwa produktów żywnościowych pomiędzy polem a stołem. Zjawiska te powodują zniechęcenie producenta rolnika, wpływają pośrednio na ceny wyrobów, względnie wymagają zwiększonych dotacji z budżetu państwa. Mając na względzie warunki ekonomiczne i finansowe kraju, konieczność jak najszybszego wyjścia z kryzysu gospodarczego, należy dołożyć starań, aby lepiej zorganizować i w pełni wykorzystać potencjał produkcyjny rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselZbigniewGessler">Wysoka Izbo! Jako rzemieślnik pracujący od 40 lat w branży spożywczej, pragnę przypomnieć z tej trybuny, że współczesne i historyczne ścisłe związki rzemiosła z rolnictwem były i są stanem naturalnym, społecznie i gospodarczo potrzebnym, ważnym i korzystnym. Różny był i jest wkład pracy rzemiosła na rzecz wsi i rolnictwa. Należy jednak stwierdzić, że niewystarczający w stosunku do potrzeb i oczekiwań rolników.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PoselZbigniewGessler">W bieżącym roku na terenach wiejskich istnieje 108 tysięcy zakładów rzemieślniczych różnych branż. Stanowi to około 1/3 liczby zakładów rzemieślniczych w kraju. Bezpośrednio na potrzeby wsi i rolnictwa, pracuje również ok. 20 tys. zakładów zlokalizowanych w małych miastach. W zakładach tych mistrzowie rzemiosła szkolą znaczną liczbę uczniów w różnych zawodach, którzy w większości zasilają wykwalifikowane kadry sektora uspołecznionego.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PoselZbigniewGessler">Pragnę podkreślić, że rzemiosło spełnia znaczącą rolę na wsi świadcząc różnorodne usługi, w szczególności remontowo-budowlane w zakresie napraw i konserwacji sprzętu rolniczego, produkcji i regeneracji części zamiennych do maszyn i sprzętu oraz produkcji materiałów budowlanych. Na potrzeby wsi pracują również rzemiosła spożywcze, które w poważnym stopniu uczestniczą w zaopatrzeniu rynku żywnościowego. Zakłady cukiernicze pozwalają na zaopatrzenie młodzieży wiejskiej w słodycze. Małe, rozsiane w całym kraju piekarnie rzemieślnicze umożliwiają zakup dobrego i świeżego pieczywa, wytwórnie napojów dostarczają swoje wyroby w zwiększonych ilościach w okresach prac polowych, zaś zakłady przetwórstwa ryb pozwalają na zwiększenie asortymentu ryb wędzonych w naszych sklepach.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PoselZbigniewGessler">Tradycyjny jest udział rzemiosła w pracach polowych, który od dłuższego czasu ma charakter zorganizowany i w sposób systemowy łączony jest z najpilniejszymi potrzebami. W 1986 roku w kampaniach rolnych uczestniczyło ok. 29 tys. zorganizowanych brygad rzemieślniczych. Umożliwiło to usprawnienie prac rolników w najcięższym okresie prac polowych.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PoselZbigniewGessler">Ważną rolę w tworzeniu warunków do zwiększenia udziału rzemiosła w obsłudze wsi i rolnictwa spełniło i spełnia zawarte w 1982 roku porozumienie o współdziałaniu Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Centralnego Związku Rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PoselZbigniewGessler">Wielkie dzieło reformowania naszej gospodarki i konieczność wykorzystania wszelkich rezerw nakazują nam zwiększenie udziału rzemiosła w życiu społeczno-politycznym i gospodarczym wsi. Dla osiągnięcia tych zamierzeń należy zapewnić stabilne i długofalowe rozwiązania ekonomiczne i organizacyjne sprzyjające pracy rzemieślników na wsi.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PoselZbigniewGessler">System podatkowy powinien uwzględniać specyficzne warunki pracy warsztatów wiejskich, w szczególności usługowych. Pilnego zainteresowania i wnikliwej analizy wymaga sprawa tzw. opłat terenowych, które w praktyce często przewyższają inne obciążenia podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PoselZbigniewGessler">Należy zdecydowanie rozwijać rzemieślnicze zakłady mechanicznej obsługi rolnictwa. Wykazują one bowiem najwyższy poziom wykorzystania maszyn, wysoką jakość i terminowość usług oraz umiarkowane ceny. Przykłady pracy tego rodzaju warsztatów w województwie łomżyńskim i zamojskim są godne szerokiego upowszechnienia.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PoselZbigniewGessler">W tezach II etapu reformy gospodarczej zakłada się dynamiczny rozwój przedsiębiorstw drobnej wytwórczości, w tym rzemiosła, daleko idące uproszczenia w uzyskiwaniu zezwoleń, powstawaniu spółek i przepływu kapitału. Realizacja tych zamierzeń pozwoli w sposób bardziej konkretny wykorzystać surowce naturalne, znajdujące się w terenie; w oparciu o bazę zaopatrzeniową rolnictwa uruchomić nowe warsztaty przetwórstwa owocowo-warzywnego, masarsko-wędliniarskie działające w oparciu o własne ubojnie i skup żywca, małe młyny w kooperacji z okolicznymi piekarniami. Rozwiązania te zmniejszą koszty transportu artykułów rolnych, ograniczą straty w sadach i na polach niezagospodarowanych warzyw i owoców, zmniejszą straty przedubojowe i pozwolą na lepsze wykorzystanie surowca mięsnego.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PoselZbigniewGessler">Rozwój drobnych przedsiębiorstw i rzemiosła na terenach wiejskich przyczyni się w sposób zdecydowany do aktywizacji małych miast i wsi. Umożliwi także władzom terenowym gromadzenie środków koniecznych na miejscowe inwestycje. Jeżeli pragniemy, aby następował widoczny rozwój rzemiosła na wsi, to głównym gospodarzem wykonania tego zamierzenia musi być władza gminna. Ona to przy współdziałaniu z organizacjami rzemiosła powinna formułować precyzyjny program działania i współtworzyć warunki do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#PoselZbigniewGessler">Wysoki Sejmie! Pragnąc osiągnąć równowagę rynkową i efektywność gospodarowania, oprócz omówionych powyżej działań, należy zaostrzyć kryteria jakościowe i przestrzegać norm produkowanych wyrobów. Zasady te powinny odnosić się do wszystkich producentów uspołecznionych i nie uspołecznionych. Przeciętny Polak według danych statystycznych konsumuje niektórych artykułów więcej niż inny mieszkaniec Europy. Należy się jednak zastanowić, ile z tych zakupionych wyrobów zostaje skonsumowanych, a ile zmarnowanych i niewłaściwie wykorzystanych ze względu na złą jakość produktów. Na marnotrawstwo surowców przy użyciu społecznych środków i energii nie możemy się zgodzić. Istnieje konieczność bardziej rygorystycznego przestrzegania przepisów o jakości produkowanych wyrobów. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Maria Moskal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselMariaMoskal">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zgodnie z tematem dzisiejszych plenarnych obrad pragnę przedstawić wyniki i problemy rozwoju działalności gospodarczej rolniczej spółdzielczości produkcyjnej, stanowiącej jedną z trzech trwałych form gospodarowania w polskim rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselMariaMoskal">Aktualnie gospodarkę zespołową prowadzi w kraju 2 137 spółdzielni, które stanowią źródło utrzymania dla 150 tys. rodzin i są miejscem pracy dla 183 tys. osób. Spółdzielnie gospodarują na powierzchni 677 tys. ha użytków rolnych o jakości i rozłogu przeciętnie gorszym niż w całym rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PoselMariaMoskal">Wyniki produkcyjne uzyskane przez spółdzielnie w 1986 r. są podobnie, jak w całym rolnictwie znacznie korzystniejsze niż w roku poprzednim. Rolnicza produkcja końcowa netto wyniosła prawie 28 jednostek zbożowych z każdego ha użytków rolnych, tj. o 6,5 jednostek więcej niż uzyskano w całym rolnictwie. Gospodarkę rolniczych spółdzielni produkcyjnych charakteryzuje wysoka towarowość, Spółdzielnie gospodarując na 3,7% użytków rolnych kraju, dają proporcjonalnie wyższą produkcję towarową netto. Eksport bydła z rolniczych spółdzielni produkcyjnych wyniósł w ub. roku 15,5% eksportu krajowego, a owiec prawie 23% eksportu krajowego. Ponadto znaczną część uzyskanej produkcji, corocznie wyższą, spółdzielnie dostarczają na rynek wewnętrzny i eksport w formie przetworów. Produkcja przetworów w 1986 r. wyniosła 107 tys. ton, w tym prawie 36% zostało wyeksportowane. Stanowi to 9% ogólnokrajowego eksportu przetworów. Wzrostowi produkcji towarowej towarzyszyła poprawa wydajności pracy, bardziej oszczędna i efektywna gospodarka surowcami i materiałami oraz bardziej intensywne wykorzystanie posiadanego majątku.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PoselMariaMoskal">Nastąpiło dalsze umocnienie ekonomiczne spółdzielni. Wzrósł w 1986 r. o ponad 26% dochód ogólny. Z wypracowanego dochodu spółdzielnie przeznaczyły 22% na powiększenie funduszy statutowych. Dzięki corocznie wzrastającej akumulacji, większość spółdzielni dysponuje obecnie niezbędnymi zasobami finansowymi na prowadzenie i rozwój działalności gospodarczej. Część spółdzielni dzięki efektywnej gospodarce nie musi już korzystać z obrotowych kredytów bankowych. Oceniamy, że zmiany dokonane w ramach nowych rozwiązań systemowych, wynikających z reformy gospodarczej, najpełniejszy wyraz znalazły w gospodarce spółdzielczej.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PoselMariaMoskal">Ustawa Prawo spółdzielcze, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 1983 r. oraz inne rozwiązania wynikające z reformy, wymuszone m. in. samofinansowanie jako podstawowy warunek bytu spółdzielni, przy jednoczesnym zagwarantowaniu pełnej samodzielności, zmobilizowały kolektywy spółdzielcze i samorząd do zwiększonej aktywności, inicjatywności i poczucia pełnej odpowiedzialności za istnienie i rozwój spółdzielni do zmiany metod i organizacji pracy.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#PoselMariaMoskal">Na podstawie kilkuletnich doświadczeń zebranych w bardzo trudnych warunkach stwierdzamy, że ustawa Prawo spółdzielcze spełnia oczekiwania naszego ruchu. Stwarza ona warunki do realizacji zadań określonych w narodowych planach społeczno-gospodarczych, centralnych planach rocznych. Prawo spółdzielcze dało samorządowi spółdzielczemu wystarczające uprawnienia do samodzielnego prowadzenia gospodarki oraz rozwiązywania problemów socjalnych, zgodnie z oczekiwaniami kolektywów i poszczególnych rodzin spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#PoselMariaMoskal">Wdrożenie tych zasad nie było łatwe. Mamy za sobą trudną drogę. Znaczna część spółdzielni, a zwłaszcza nowo powstałe, zorganizowane w okresie narastającego kryzysu, nie była ani organizacyjnie, ani gospodarczo przygotowana do tak nagłych i radykalnych zmian, w szczególności do pełnej samodzielności finansowej. Konieczna była zmiana z przyczyn obiektywnych i subiektywnych kierunków działalności. Do kontynuowania dotychczasowej struktury produkcji brak było środków materialnych i finansowych.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#PoselMariaMoskal">W latach wdrażania zasad reformy ze względu na trudności finansowe, wiele spółdzielni nie mogąc samodzielnie gospodarować, połączyło się z innymi, mocniejszymi jednostkami, a ponad 150 spółdzielni z tych powodów przeznaczono do likwidacji. Był to bezprecedensowy przypadek likwidacji tak dużej liczby jednostek w jednej organizacji ze względu na utratę samodzielności finansowej.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#PoselMariaMoskal">Rolnicze spółdzielnie produkcyjne nie korzystały, tak jak inne jednostki, zwłaszcza państwowe, z ochronnego działania ze strony organów założycielskich i budżetu. Jedynym źródłem pomocy była pomoc sąsiedzka i organizatorsko-doradcza ze strony związków oraz utworzone z dochodów spółdzielni scentralizowane w związkach fundusze wzajemnej pomocy, a w Centralnym Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych — fundusz rozwoju. Ta pomoc, choć w ograniczonych ramach, stanowi nieocenione systemowe rozwiązania, zwłaszcza w rolnictwie, gdzie w każdym roku w produkcji tak wiele zależy od czynników klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#PoselMariaMoskal">W ramach działalności podstawowej w spółdzielniach rozwijamy przetwórstwo warzywno-owocowe i mięsne, mieszalnictwo pasz i inne formy działalności. Oprócz tego spółdzielnie produkcyjne podejmują działalność pozarolniczą na rzecz środowiska, produkcję materiałów budowlanych na bazie surowców miejscowych. Umożliwia to całoroczne zatrudnianie członków spółdzielni, stwarza możliwości uzyskiwania systematycznych dochodów na rzecz członków, jak również dalszego rozwoju jednostek gospodarczych. Szczególnie ważna jest ta działalność w spółdzielniach gospodarujących na małych areałach i słabych gruntach.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#PoselMariaMoskal">Chcę podać przykład mojej spółdzielni, gdzie gospodarując na gruntach IV, V, VI klasy, gdyby nie działalność pozarolnicza, nigdy by nie było nas stać na budowę silosów zbożowych wieżowych o pojemności ok. 3 tys. ton zboża i pełną hermatylizację procesów produkcji pasz w mieszalni produkującej mieszanki treściwe na potrzeby własne i kilku jednostek sąsiadujących.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#PoselMariaMoskal">Wysoka Izbo! Zebraliśmy wiele doświadczeń. Mocno odczuwamy sprawy dotychczas nie rozwiązane lub naszym zdaniem niewystarczająco rozwiązane, bariery uniemożliwiające rozwój i prawidłowe ukierunkowanie działalności. Chcę stwierdzić, że poziom produkcji rolniczej i przetwórczej rolniczych spółdzielni produkcyjnych, ich więź i stymulacyjne oddziaływanie na produkcję indywidualnych gospodarstw rolnych mogłyby być jeszcze większe, gdyby nie wynikające z obowiązujących przepisów ograniczenia. Przede wszystkim w I etapie reformy obowiązywała ochrona interesów wielu ogniw pośredniczących na zasadzie zachowania monopolistycznych uprawnień w skupie i przetwórstwie. Przełamano z korzyścią dla producentów, a przede wszystkim konsumentów, pewne bariery w produkcji drobiarskiej, ale nie do końca.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#PoselMariaMoskal">Niedozwolony jest nadal obrót ziarnem i paszami treściwymi między producentami różnych sektorów: rolnikami indywidualnymi, państwowymi gospodarstwami rolnymi i spółdzielniami. Hamuje to z jednej strony produkcję żywca i jaj, a nadto nie pozwala na wzrost stopnia wykorzystania posiadanych urządzeń i obiektów produkcyjnych. Gdyby nie było barier w przetwórstwie skór i wełny, wzrosłaby znacznie produkcja owczarska. Nie opłacałby się — „turystyczny” handel kożuchami i nie byłby taki konieczny import wełny z II obszaru płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#PoselMariaMoskal">Nadal trwają zakorzenione poglądy, że rolnictwo to tylko produkcja surowców na pełne ryzyko producentów, natomiast przerób to już zupełnie inna sprawa. A wiemy od lat. ile na drodze od producenta do wytworzenia produktu finalnego strat i kosztów związanych ze skupem, dowozem do baz przetwórczych, brakiem tych zdolności. Ubiegamy się o stworzenie warunków do konkurencyjnego przetwórstwa w gospodarstwach rolnych jako sposobu obniżenia kosztów i wzrostu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#PoselMariaMoskal">W tezach do II etapu reformy brak jest nadal właściwego i jasnego ujęcia problemu produkcji rolniczej na gruntach słabych. Teza 29 mówiącą o powołaniu w miejsce słabej, materiałochłonnej jednostki — jednostki nowej wysokowydajnej, nie będzie mogła być w rolnictwie zastosowana wprost. Zawsze relatywnie większe będą nakłady i mniejsze korzyści na gruntach słabych niż na dobrych. Jest to obiektywny warunek, który musi być w rozwiązaniach ekonomicznych uwzględniony. To dla nas ważne, bo i słabej ziemi w Polsce dużo i szanse powstania spółdzielni na takich właśnie gruntach, jak dotychczas są największe.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#PoselMariaMoskal">Chciałabym także poprzeć tezę mówiącą o możliwości tworzenia w sposób nieskrępowany różnych form współdziałania w produkcji, w przetwarzaniu i obrocie, co najszybciej i przy najniższych nakładach przyniesie wzrost produkcji, nie wymuszając wzrostu kosztów. Mam jednak poważne obawy, czy partykularne interesy różnych branżowych służb resortowych nie będą nadal skutecznie utrudniać rozwoju tych inicjatyw. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Krzysztof Jałtuszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Nawet powierzchowne zapoznanie się z sytuacją w rolnictwie starannie przedstawioną w sprawozdaniu złożonym przez Ministra, pozwala wysoko ocenić wyniki uzyskane w 1986 r., albowiem tylko zestawienie uzyskanego tempa wzrostu globalnej produkcji dwukrotnie wyższego od założeń w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym, a uzyskanego przy niższej od założeń dostawie środków produkcji, określa dobre wyniki gospodarowania. Przyczyny takich wyników są zróżnicowane. Powszechnie wiadomo, co jest często podkreślane, że rozwój rolnictwa jest funkcją rozwoju całej gospodarki, a szczególnie przemysłu. Tymczasem tempo rozwoju rolnictwa przekroczyło tempo rozwoju przemysłu, wywołane bowiem zostało stabilną i konsekwentną polityką wobec rolnictwa, utrwalaniem na ogół dobrej instrumentacji ekonomiczno-cenowej, stabilizacją i jakościowym rozwojem kadry rolniczej, jak też pomyślną realizacją reformy gospodarczej w PGR. Te korzystne dla rolnictwa uwarunkowania należy z całą siłą kontynuować. Obecna polityka rolna, jeśli nadal będzie konsekwentnie realizowana, stwarza szansę dalszego przyspieszenia procesów rozwojowych zarówno w gospodarce indywidualnej, jak i uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Obywatele Posłowie! Możliwości produkcyjno-rozwojowe rolnictwa są jeszcze dalekie od wyczerpania, niemniej pojawiają się bariery hamujące tempo tego rozwoju. Można je najogólniej podzielić na bariery techniczne, ekonomiczne, prawne i socjalne.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Bariery techniczne są dość powszechnie znane i spopularyzowane. Chodzi tu głównie o wzrost tempa dostaw środków produkcji — nawozów, wapna, środków chemicznych, maszyn i materiałów budowlanych, jak też o poprawę zaopatrzenia wsi w wodę itp. Nie rozwijając tego ogólnie znanego tematu pragnę jedynie podkreślić, że wzrost ilości środków przemysłowych w rolnictwie przynosi znaczny przyrost produkcji. Dobrze by więc było, a jest to pragnienie wszystkich rolników, by gospodarka narodowa była bardziej przestawiona na rzecz rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Wśród barier ekonomicznych wyróżnia się wysoka kapitałochłonność rolnictwa. Koszty wyposażenia gospodarstwa rolnego w budynki, maszyny i inne urządzenia są niezwykle wysokie. Stwarza to szczególnie duże utrudnienia rozwoju gospodarstw młodych rolników czy dla licznych niedoinwestowanych gospodarstw uspołecznionych, będąc jedną z istotnych przyczyn opuszczania wsi przez młodzież. Należy więc rozważyć możliwość zwiększenia zainteresowania wsi kredytami inwestycyjnymi, radykalnie zmniejszyć oprocentowanie kredytów, stworzyć system wyraźnie opłacalnego inwestowania, szczególnie zmniejszając do minimum oprocentowanie kredytów np. na budynki inwentarskie czy przechowalnie i przetwórnie płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Problemem w rolnictwie, chociaż również w całej gospodarce narodowej, są dotacje i subwencje. Zagadnienie to szczególnie mocno ożywa przy analizowaniu wyników gospodarczych sektora państwowego, który w ostatnich latach uzyskuje dosyć dobre wyniki. Otóż z całą siłą podkreślam, a można to bez trudu odczytać w sprawozdaniu Ministra, że PGR nie otrzymują żadnych dotacji podmiotowych ani też ich nie pragną. I czas najwyższy, by ceny na produkty rolne uwolnić od dotacji, one bowiem wywołują więcej niezdrowych emocji niż przynoszą pożytku.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Osobnym zagadnieniem jest problematyka cen środków produkcji i artykułów produkcji rolnej. Powinna ona być przedmiotem stałej i wnikliwej analizy, bowiem jakiekolwiek zachwianie proporcji w tym względzie wywołać może trudne do odwrócenia negatywne następstwa. Obecnie uwidacznia to się w obniżonej produkcji mleka, bowiem aktualne ceny nie wywołują zainteresowania tą uciążliwą gałęzią produkcji. Naturalnym zjawiskiem jest niezadowolenie, jakie budzi jakakolwiek podwyżka cen, ale ceny na środki produkcji rolnej, maszyny, ciągniki, nawozy itp. pamiętajmy, że są główną siłą napędową spirali cen i nawet częściowe zrekompensowanie wzrostem cen na produkty rolne nie może zadowalać.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Ekonomiczne instrumenty zarządzania silnie związane są z prawem gospodarczym, zatem stosowanie, a szczególnie uchwalanie nowych aktów prawnych, jest zagadnieniem o podstawowym znaczeniu. Ważność tej problematyki wynika z reformowania w ramach wprowadzenia tzw. II etapu reformy gospodarczej. Pragnę zwrócić uwagę na konieczność uregulowania prawnego węzłowych zagadnień związanych z realizacją polityki jednego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Wysoki Sejmie! Uważam, że jeszcze w tej kadencji powinniśmy doprowadzić do uporządkowania tej problematyki. Chodzi o ujednolicenie prawnego usytuowania sektora uspołecznionego i indywidualnego, ostateczne zaprzestanie — jak bywało — kokietowania to jednej to drugiej formy własności w rolnictwie i skoncentrowanie regulacji prawnych na rolniczym wykorzystaniu ziemi i odpowiednim kształtowaniu procesów produkcyjnych. Przypomnę, że PGR podlegają przepisom ustawy o przedsiębiorstwie państwowym i najogólniej biorąc przepisom prawa gospodarczego na równi z przedsiębiorstwami innych branż, bez uwzględnienia specyfiki rolnej. Rolnicze spółdzielnie produkcyjne z kolei swoje uregulowania mają w równie ogólnym Prawie spółdzielczym, natomiast sektor indywidualny ma własną, odrębną regulację prawną. Trudno w tej sytuacji doprowadzić do rzeczywistego zrównania sektorów. Wnoszę, by regulację tej prawno-rolnej problematyki uwieńczyć wzorem innych państw kodeksem rolnym.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">W przypadku nowych uregulowań związanych z II etapem reformy gospodarczej nowego spojrzenia wymaga zagadnienie samodzielności przedsiębiorstw w aspekcie interesu ogólnospołecznego. Problemy te szczególnie wyraźnie wychodzą przy produkcji żywności, albowiem producenci produktów rolnych zbywają swoje produkty do samodzielnych jednostek gospodarczych, dla których celem działalności jest zysk, a nie interes producenta. Obserwuje się nikłe związki współpracy w tym zakresie, a nawet — jak w przypadku mleczarstwa — dochodzi do lokalnych antagonizmów między producentami a mleczarnią. Również wiele jednostek gospodarczych powołanych do obsługi rolnictwa, w dążeniu do zysku odchodzi od swojej podstawowej działalności, działając na rzecz innych działów gospodarki, np. POM i PBR.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#PoselKrzysztofJaltuszewski">Wysoki Sejmie! Troskę i zadumę wywołują bariery socjalne, a więc warunki życia i pracy na wsi. Z większą lub mniejszą siłą problemy te wracają nieustannie. Nie łudźmy, że wsi kiedykolwiek uda się dorównać w tym względzie miastu. Jednak oczekujące na deszczu i mrozie dzieci na autobus, który je zawiezie do wiejskiej szkółki, spracowane sylwetki rolników i rolniczek, nieogrzane kluby wiejskie nie są magnesem do pozostania na wsi. Mimo to społeczność wiejska jest aktywna w działaniu. Mamy tysiące materialnych efektów czynów społecznych — drogi, szkoły, ośrodki zdrowia itp., dokonało tego wiejskie społeczeństwo. Należy im się za to i uszanowanie, i poparcie materialne. Myślę, że i my obywatele posłowie, możemy to uszanować przez przyczynienie się do lepszych uregulowań prawnych dla wsi polskiej i dla całej gospodarki żywnościowej. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Mieczysław Stachura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselMieczyslawStachura">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Na wstępie pragnę sformułować dwie uwagi ogólne, które jak sądzę powinny być obecne w merytorycznych rozważaniach nad problematyką rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PoselMieczyslawStachura">Uwaga pierwsza. Trwałość władzy państwowej, jej społeczny autorytet i powodzenie w skutecznym działaniu, w bardzo wysokim stopniu uwarunkowane są stosunkiem Rządu do kwestii chłopskiej, a więc i do polityki rolno-żywnościowej. Kilkakrotne w ciągu ostatniego 40-lecia „zapaści” w organizmie państwowym brały swój początek w okresach błędnej polityki rolnej. Nie jest więc sprawą przypadku, że z najgłębszego kryzysu w początkach lat osiemdziesiątych wydźwignęliśmy się wówczas, gdy zapadły między innymi ważnymi politycznie decyzjami o charakterze strategicznym, decyzje w odniesieniu do tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PoselMieczyslawStachura">Uwaga druga. W krajach wysoko rozwiniętych pod względem cywilizacyjnym, uzbrojenie techniczne rolnictwa jest o wiele wyższe, np. w RFN o 25%, od poziomu przemysłu. W Polsce przy znanym nam poziomie przemysłowym, rolnictwo posiada tylko 65% uzbrojenia technicznego w porównaniu do tegoż rodzimego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PoselMieczyslawStachura">Na tle tych dwóch uwag odczytuję rządowy raport o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r. oraz wszystkie nadesłane nam opinie: Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie, Najwyższej Izby Kontroli, Zespołu Doradców Sejmowych, organizacji społeczno-zawodowych i spółdzielczych rolników, łącznie z całym bogactwem dyskusji odbywanych przez Komisję Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, której mam zaszczyt być członkiem.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#PoselMieczyslawStachura">Aby nie powtarzać tego, co już zostało zapisane w owych dokumentach i co zostało powiedziane już z tej trybuny, ograniczę się do wyrażenia stanowiska Koła Poselskiego — „Pax”, które brzmi tak: Podzielamy w pełni opinię i niepokój zawarte w projekcie uchwały Wysokiej Izby, jaki był prezentowany na posiedzeniu Komisji Rolnictwa. Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a którego zasadnicza wymowa powinna być — moim zdaniem — podtrzymana. Podzielamy także pogląd, iż nie można nadal utrzymywać takiej sytuacji, w której uchwały Sejmu i decyzje polityczne w przedmiotowej sprawie sa chronicznie nie wykonywane. Chodzi przede wszystkim o opóźnianie realizacji planowych inwestycji i zaopatrzenia w podstawowe środki produkcji, o narastanie dysproporcji między wzrostem produkcji rolnej, a rozwojem przemysłu spożywczego i przemysłu środków produkcji dla rolnictwa. Podzielamy także troskę o poprawę warunków ekonomicznych i socjalnych ludności wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#PoselMieczyslawStachura">Ograniczając się do tak sformułowanego stanowiska. czuję się zobowiązany do przedstawienia Wysokiej Izbie dwóch spośród wielu problemów. Na skutek zgłaszanych nam — posłom i radnym — sygnałów przez zainteresowaną tymi problemami opinię społeczną, zajęliśmy się nimi w Stowarzyszeniu , — „Pax” we współpracy z gronem uczonych, ekspertów i praktyków rolników.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#PoselMieczyslawStachura">Problem pierwszy — czy likwidować, czy stymulować gospodarstwa dwuzawodowe.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#PoselMieczyslawStachura">Problem drugi dotyczy ekologii i etyki w produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#PoselMieczyslawStachura">Nie pretendując, z braku możliwości czasowych, do wyczerpania tematu, nakreślę jedynie w oparciu o materiały przygotowane przez wspomniane grono fachowców, pewne uwagi w nadziei, że zostaną one wzięte pod uwagę przez kompetentne czynniki.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#PoselMieczyslawStachura">W teoretycznych rozważaniach ekonomistów przewiduje się zlikwidowanie do roku 2000 drobnych i karłowatych gospodarstw chłopskich na rzecz gospodarstw pełnorolnych. Ludzie na razie nie maja pewności, jak ten proces będzie się odbywał. Tymczasem w Polsce jest 1 724 tys. gospodarstw o obszarze poniżej 5 ha, co stanowi 49,5% gospodarstw chłopskich. Gospodarstwa te zajmują 20% ogólnego obszaru użytków rolnych. Ale są i takie województwa, gdzie drobne gospodarstwa przekraczają 75% ogółu, dochodząc np. w województwie rzeszowskim do 95%. Należy więc zastanowić się nad przyczynami dzielenia ziemi wśród członków rodzin rolniczych. Przede wszystkim zaś dzielenia w pobliżu miast i centrów przemysłowych. Można określić pewne przyczyny tego procesu:</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#PoselMieczyslawStachura">— brak środków na wyposażenie dorastających dzieci, — pewność posiadania własnego kawałka ziemi na wypadek nieszczęść dziejowych, — pragnienie kontaktu z przyrodą i schedą rodzinną przez zachowanie tytułu własności.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#PoselMieczyslawStachura">Warto tu poczynić spostrzeżenie dotyczące bardzo ciekawego zjawiska. Np. w okręgach górniczych, hutniczych, a także wśród inteligencji miejskiej pochodzenia wiejskiego występuje problem higieny pracy. Człowiek znużony pracą pod ziemią czy przy wielkich piecach, a także życiem w zagęszczonej masie ludzkiej, pragnie czynnego wypoczynku na łonie przyrody. Higiena spotyka się wówczas z inwencją twórczą człowieka. Jest to jedna strona medalu. Druga dotyczy produkcji i bytu ludzi przez pracę na roli. Dawniej dostatni byt rodzinie zapewniało jedynie odpowiednio duże gospodarstwo. Obecnie można wskazać warsztaty rolne 5-hektarowe i mniejsze, w których stopa życiowa pracowitej rodziny jest dostatnia. Dawniej ludzi żywił obszar. Dzisiaj, obok obszaru, żywią stosowane środki produkcji.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#PoselMieczyslawStachura">Pół miliarda ludzi głoduje na ziemskim globie nie z racji braku ziemi, lecz z braku środków produkcji i umiejętności ich stosowania. Te fakty muszą przekształcić mentalność tych, co podpowiadają decydentom budowę wielkich farm i poszerzanie areału gospodarstwa do monstrualnych rozmiarów jako jedyną koncepcję rozwiązania kwestii gospodarki żywnościowej. Oczywiście, że jesteśmy za gospodarstwem pełnorolnym, w którym rodzina może lokować w pełni swój potencjał twórczy. Ale nie za wszelką cenę. Wypowiadamy się za dobrowolnym wyborem warsztatu pracy i warunkami, jaki ten warsztat może zapewnić. Podstawowym warunkiem jest ten, aby wybór był uzasadniony ekonomicznie, akceptowany przez społeczeństwo, przez prawo i przez decydentów.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#PoselMieczyslawStachura">Jest jeszcze jeden aspekt, który warto wziąć pod uwagę. Dawne gospodarstwo było warsztatem wielokierunkowym. Produkowało wszystko na własne potrzeby. Obecnie może ono wybierać produkcję i liczyć na wymianę. Staje się zatem gospodarstwem towarowym. Pół hektara pod szkłem lub folią może mieć większą wymianę towarową z rynkiem niż niejedno gospodarstwo pełnorolne, lecz słabo wyposażone. Taki stan rzeczy wymaga podejścia do rolniczych jednostek gospodarczych jako do przedsiębiorstw, gdzie nie obszar roli, lecz nakłady i wartość produkcji świadczą o ich znaczeniu gospodarczym. Jeśli takie jednostki spełniają dwa podstawowe kryteria: dają utrzymanie rodzinom i wykazują wysoką produkcję, to powinno się je akceptować jako pełnoprawnych producentów i traktować na równi ze wszystkimi innymi przedsiębiorstwami.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#PoselMieczyslawStachura">Nie wdając się w szczegóły, można powiedzieć, iż gospodarstwa dwuzawodowe nie zagrażają społeczeństwu złym wykorzystaniem ziemi. Wprawdzie nie gwarantują produkcji zbożowej i nie zapewniają surowca cukrowniom, ale mogą dostarczać owoce i warzywa w takiej ilości i w takim asortymencie, na który nie stać gospodarstw wielkoobszarowych. Mogą także prowadzić produkcję zwierzęcą, hodując zarówno małe, jak i duże zwierzęta.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#PoselMieczyslawStachura">Na koniec omawiania tego problemu trzeba wspomnieć o tym, jakie mogą być kierunki polaryzacji niepełnorolnych gospodarstw. Wydaje się, że proces taki będzie się odbywał powoli zmierzając do:</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#PoselMieczyslawStachura">— skoncentrowania się na uprawie ogrodu lub ogródka — wtedy, gdy rodziną z dwuzawodowej będzie przechodziła na jednozawodowość, — powiększenia areału, jeśli pozwolą na to sąsiedzki układ gruntów, niesłabnące zamiłowanie do rolnictwa czy ogrodnictwa oraz środki na dokupienie ziemi i czynienie dalszych znacznych nakładów na powiększenie gospodarstwa. Ale mimo tych przewidywań trzeba założyć, że ogrodów i ogródków nawet po 2000 r. nie będzie mniej, a będzie raczej więcej. Dlatego musimy przewidzieć taki polski model struktury rolniczo-gospodarczej — oby tylko bez przymusu i manipulacji pseudoekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#PoselMieczyslawStachura">Wysoka Izbo! Teraz krótko zatrzymam się na drugim problemie dotyczącym ekologii i etyki. Problem jest delikatnej natury. Wysoką produkcję w rolnictwie stawia się za wzór, a producenta się nagradza. Dążeniem władz gospodarczych, jak również samego producenta jest stan, w którym z tej samej powierzchni użytkowej można uzyskać, a potem sprzedać jak najwięcej płodów i produktów. Gdzie w takiej sytuacji jest miejsce na etykę zawodową, kiedy wszystkim zależy na wysokiej produkcji, a nabywca otrzymuje płody dorodne pochodzące z technologii do maksimum stymulowanych. Jawi się ona w problemie jakości zdrowotnej przeznaczonych do konsumpcji produktów. Powstaje pytanie, czy godzi się produkować i sprzedawać żywność, która wywołuje perturbacje zdrowotne.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#PoselMieczyslawStachura">Nauka rozporządza licznymi dowodami przechodzenia biosów roślinnych, stymulujących tzw. bujanie tkanek w biosy zwierzęce, dzięki którym buja tkanka zwierzęca. A przecież do tej kategorii należy także tkanka rakowa. Świadomość tego faktu zmusza do rewizji poglądów na wywindowaną do maksimum produkcję i do czerpania z tego korzyści, gdy inni ponoszą szkody. Wydaje się, iż nadszedł równie czas, aby problem wysokiej produkcji prześwietlić od strony zdrowotnej i doprowadzać systematycznie do atestacji całej żywności.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#PoselMieczyslawStachura">Mówię o tym dlatego, gdyż od pewnego czasu, w cichości na razie, ale narastają konflikty między producentami żywności a konsumentami. Dlatego też należy z większą uwagą i zaangażowaniem zainteresować się powstawaniem tzw. rolnictwa biodynamicznego. Ma ono wspólną cechę — obrotu bezodpadowego w obrębie jednostki gospodarczej, nasyconego do maksimum materią organiczną, preparowaną bez przemysłowych środków chemicznych. Rolnictwo oparte na ekologii jest rolnictwem perspektywicznym w sensie teorii i praktyki. Jest to tendencja powrotu do natury. Rozwija się nauka o systemach naturalnych, a wraz z nią ekologia teoretyczna i stosowana. U wielu entuzjastów rolnictwa przenika ona do działań praktycznych. Wielu rolników chce produkować nie tylko dużo, ale i dobrze. To oni pokazują użyteczność ekologii w prowadzeniu prawdziwych gospodarstw. W takich gospodarstwach na czołowym miejscu stawia się gospodarność i poszanowanie czynników biologicznych i technicznych. W poszukiwaniu zdrowego pożywienia konsument zbliża się do producenta, który, niekoniecznie za wyższą cenę, stara się dać takie płody i produkty, jakie sam konsumuje. Czcza gadanina na temat ochrony środowiska, nie mająca żadnego pokrycia w wielu wypadkach, zmienia się, choć nazbyt powoli, w praktyczną formę działania.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#PoselMieczyslawStachura">Idąc więc za tendencją światową czystych technologii i produkcji żywności, powinniśmy także w Polsce sprzyjać takim tendencjom i organizować spotkania rolników produkujących tzw. żywność czystą — z konsumentami i władzami gospodarczymi dla oceny i racjonalizacji tego rodzaju produkcji. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Stanisław Lucek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselStanislawLucek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z przedłożonego przez Rząd sprawozdania wynika, że od 1984 r. wzrasta ilość ziemi wypadającej z produkcji rolniczej. Wieś starzeje się, a młodzi ludzie uciekają. Szczególnie ostro zjawiska te występują na terenach nadbużańskich, tym i w moim woj. bielskopodlaskim, w którym prowadzę gospodarstwo rolne. Z braku następców 80% ziemi przekazywanej jest państwu i zwiększają się zasoby Państwowego funduszu Ziemi. W pięciu województwach, to jest suwalskim, białostockim, bialskopodlaskim, chełmskim i zamojskim zasoby te wynoszą już i ponad 100 tys. ha. To już jest wielka sprawa.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselStanislawLucek">Podejmowane działania przez władze tych województw dla zagospodarowania tych ziem okazują się mało skuteczne. Nawet ziemia przejęta już do zagospodarowania wraca nierzadko do zasobów Państwowego Funduszu Ziemi. Władze Wojewódzkie występują również od dłuższego czasu do władz centralnych o podjęcie programu zagospodarowania tych terenów. Lata mijają, sytuacja pogarsza się a programu nie widać.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PoselStanislawLucek">W sprawozdaniu rządowym czytamy, że organy centralne podejmowały intensywne działania mające na celu lepsze wykorzystanie- gruntów rolnych w tych województwach, w których występują największe trudności w zagospodarowywaniu ziemi. Niestety, ja jak i moi wyborcy, nie mogą potwierdzić pozytywnych skutków działania tych przedsięwzięć. Przeciwnie, sytuacja się pogarsza.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PoselStanislawLucek">Zapytuję Ministra Rolnictwa, kiedy zostanie opracowany i zatwierdzony przez Rząd program zagospodarowania tych ziem. Nie można dopuścić do dalszej degradacji, a każda zwłoka w czasie będzie zwiększała ogromne koszty, koszty rekultywacji i zagospodarowania. Koszty te będą znacznie wyższe od tych, które obecnie potrzebne są do zahamowania tych niekorzystnych zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PoselStanislawLucek">Obywatele Posłowie! Moim chłopskim zdaniem, poprawa gospodarki rolnej we wszystkich sektorach na tych terenach może nastąpić przez zwiększenie dostaw środków produkcji, stworzenie lepszych warunków ekonomicznych, które by poprawiły opłacalność produkcji na słabej ziemi. Należałoby również uwzględnić możliwość stosowania zwolnień i ulg w obciążeniach finansowych. Ceny skupu w kraju są jednakowe. Według jednej zasady oblicza się podatek i inne obciążenia, a u nas rodzi się mniej ; i w związku z tym dochody rolników są znacznie niższe od średniej w kraju. Należałoby również dla gospodarstw rozwojowych stworzyć korzystne warunki kredytowe.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#PoselStanislawLucek">Ważnym problemem wpływającym na warunki życia młodych ludzi na wsi jest sytuacja socjalno-bytowa. Tereny te były zawsze pod tym względem upośledzone. Konieczne jest zwiększenie nakładów na budowę dróg, ośrodków zdrowia, szkół, przedszkoli, placówek kulturalnych. Również z braku tych placówek ludzie opuszczają wieś. Robimy wiele w czynach społecznych. Sami jednak tego nie rozwiążemy. Na moim terenie mamy taką sytuację, że na tysiąc kawalerów na wsi przypada tylko 630 młodych kobiet. Znalezienie żony jest bardzo trudne, a bez kobiety nie może być dobrego gospodarowania. Jak mówi przysłowie ludowe — kobieta trzyma trzy węgły chałupy chłopskiej. Wyrównywanie poziomu warunków życia i pracy między miastem a wsią powinno i być śmielej przekuwane ze słów na czyny. To, nie może być hasłem na świąteczne okazje.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#PoselStanislawLucek">Poruszone przeze mnie sprawy są stale podnoszone przez wyborców na spotkaniach poselskich. Wyborcy zadają konkretne pytania, w których przejawia się troska o przyszłość tych ziem. Zobowiązali mnie do przedstawienia tych spraw na forum Sejmu. Występując dziś z tej trybuny jestem przekonany, że odpowiedzią wyborcom będzie podjęcie przez Rząd kompleksowego programu właściwego zagospodarowania ziem nadbużańskich.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#PoselStanislawLucek">Wysoki Sejmie! Szczególnym problemem dla województw wschodnich jest również kompleksowość zagospodarowania kanału Wieprz- Krzna. Siedem lat, od 1954 r. do 1961 r. z olbrzymim nakładem środków finansowych i materiałowych, z ogromnym zaangażowaniem trwała budowa kanału Wieprz-Krzna, jednej z największych inwestycji melioracyjnej kraju. Inwestycja ta spowodowała, że plony siana wzrosły 3-krotnie, a plony zbóż 2-krotnie. Powiększył się prawie o 56 tys. ha areał ziemi zdatnej do uprawy. Jednak trzeba wyraźnie powiedzieć, że nie w pełni zrealizowano kompleksowy program zagospodarowania. Nie dokonano zaplanowanych inwestycji wodno-melioracyjnych i obiektów im towarzyszących, tj. dróg, budynków inwentarskich, suszarni zielonek, szkół itp. Potencjał produkcyjny każdego hektara użytków zielonych w obrębie oddziaływania kanału szacuje się na 80—120 kwintali siana, co umożliwiłoby wyprodukowanie dodatkowo paszy dla około 130 tys. sztuk bydła.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#PoselStanislawLucek">Jeżeli nie zrealizuje się do końca zaplanowanych inwestycji, nie rozpocznie się modernizacji sfatygowanych, a wręcz już nie działających elementów kanału, to zamiast zwyżki, plony będą dalej spadać. Tym bardziej, że wskutek działalności wydobywczej kopalni z Lubelskiego Zagłębia Węglowego kanał może ulec dalszym deformacjom. Stąd też władze województwa bialskopodlaskiego, chełmskiego i lubelskiego zawarły porozumienie, w którym uznano, że rejon kanału Wieprz-Krzna wymaga szczególnej ochrony i wspólnych nakładów inwestycyjnych. Możliwości finansowe tych województw do roku 2000 wyniosą ok. 15,5 mld zł według cen z roku 1984, ale niezbędne nakłady wyniosą ponad 22 mld zł. Wnioski o brakujące środki na modernizację kanału i zbiorników retencyjnych oczekują na pozytywne załatwienie na szczeblu centralnym. W innym przypadku kanał pozostanie tylko na mapach i nie będzie miał efektów ani rolnik, ani kraj.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#PoselStanislawLucek">Kończąc, chciałem podkreślić, że żywność jest podstawą życia człowieka, a jej producentem jest wieś i rolnictwo. Zróbmy więc wszystko, aby pomóc rolnictwu, a pracowici, niezawodni rolnicy wyprodukują nam tyle żywności, że wystarczy dla całego narodu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Józef Kowalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselJozefKowalski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie Zdziwienie może budzić fakt zapisania się do dyskusji nad oceną stanu rolnictwa i gospodarki żywnościowej przedstawiciela zawodu górniczego. Fakt ten ma jednak swoje uzasadnienie. Reprezentuję województwo piotrkowskie, na terenie którego, mocą uchwały nr 168/75 Rady Ministrów, budowany jest Zespół Górniczo-Energetyczny — „Bełchatów”. Budowa wielkiego kompleksu przemysłowego w sposób nieuchronny wpłynąć musiała na stan rolnictwa w rejonie oddziaływania tego zespołu. Wpływ ten uwidocznił się typowymi objawami, które prawie zawsze mają miejsce w przypadku budowy dużych kompleksów przemysłowych w rejonach rolniczych. Rolnictwo rejonu Bełchatowa wyróżnia się jednak z innych obszarów podlegających wpływom przemysłu tym, że:</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PoselJozefKowalski">po pierwsze — znaczne obszary, idące w tysiące hektarów, użytkowane dotychczas rolniczo, zajęte zostały i zajmowane są nadal w miarę postępu górniczych robót odkrywkowych na cele budowy kopalni, obiektów elektrowni i obiektów infrastruktury przemysłowej;</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PoselJozefKowalski">po drugie — prowadzone od 1975 r. odwadnianie warstw nadkładu spowodowało powstanie leja depresyjnego o aktualnej powierzchni 420 km^2^, obejmującego swoim zasięgiem 130 wsi w 13 gminach; lej depresyjny objawia się obniżeniem poziomu wody gruntowej, który istotny jest zwłaszcza na użytkach zielonych, a także zanikiem wody w studniach gospodarskich;</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PoselJozefKowalski">po trzecie — grunty czasowo zajęte pod eksploatację górniczą podlegają odtworzeniu przez zabiegi rekultywacyjne prowadzone przez górnictwo i mogą być przekazywane rolnictwu i leśnictwu.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#PoselJozefKowalski">Na etapie planowania budowy Zespołu Górniczo-Energetycznego — „Bełchatów” opracowano prognozy niekorzystnych zmian rolniczej przestrzeni produkcyjnej w tym rejonie, dlatego też cytowana na wstępie uchwała Rady Ministrów — obok zapisów o budowie zagłębia — zobowiązywała m.in. Ministra Górnictwa i Energetyki do budowy w ramach napraw szkód górniczych sieci wodociągowych dla zaopatrzenia gromad w wodę. Sieci te wyprzedzać miały zanik wody w studniach gospodarskich, zobowiązywały także Ministra Górnictwa i Energetyki do eksploatacji złóż torfów zalegających na przedpolu odkrywki. Wyeksploatowany torf miał być pozostawiony do dyspozycji rolnictwa. Zadania te są na bieżąco, w sposób nie budzący zastrzeżeń wykonywane — doprowadzono wodę do ok. 14 tys. gospodarstw rolnych, budując 1 785 km sieci wodociągowej oraz wyeksploatowano 1 366 tys. m^3^ torfu, który w ; większości został użyty do matowania piaszczystych gleb klasy V i VI.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#PoselJozefKowalski">Uchwała zobowiązywała Ministra Rolnictwa: Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej do opracowania szczegółowego programu rolniczego i ogrodniczego zagospodarowania obszarów objętych skutkami oddziaływania ZGE — „Bełchatów” oraz przedłożenia Prezydium Rządu projektu decyzji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#PoselJozefKowalski">Druga ważna uchwała nr 193/82 Rady Ministrów określała również w omawianych kwestiach m.in. koszty przedsięwzięć inwestycyjno- gospodarczych, dotyczących ochrony i przebudowy struktury produkcyjnej rolnictwa i leśnictwa na kwotę prawie 10 mld zł. Uchwałą tą zobowiązano Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, aby w porozumieniu z Przewodniczącym Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, z zainteresowanymi ministrami i wojewodą piotrkowskim ustalił zakres rzeczowy finansowania zadań. Resort rolnictwa opracował co prawda założenia programowe, ale nie zostały stworzone warunki techniczno-ekonomiczne i prawne do realizacji zadań określonych w założeniach. Trzeba zatem stwierdzić, że kompleksowo ujmującymi zagadnienie rozwoju rolnictwa w rejonie bełchatowskiego okręgu przemysłowego — uchwały Rady Ministrów, w części przypisanej resortowi rolnictwa, pozostały na papierze.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#PoselJozefKowalski">Niezrealizowanie w odpowiednim czasie przewidywanych zabiegów agromelioracyjnych, zwłaszcza na łąkach torfowych spowodowało nieodwracalne zmiany w ich produkcyjności. W miejsce stosunkowo tanich i prostych zabiegów, które mogły zapobiec dewastacji, istnieje teraz konieczność wprowadzenia bardzo drogich i właściwie nieopłacalnych prac rekultywacyjnych, albo też konieczność zmiany sposobów użytkowania obszarów przeznaczonych dotychczas pod użytki zielone. Nawet prowadzone prace badawcze, które miały dać odpowiedź na pytanie — jak gospodarować w zmienionych warunkach, były opóźnione, niekoordynowane i w rezultacie nie dały odpowiedzi jednoznacznych.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#PoselJozefKowalski">Podejmowane przez wojewodę piotrkowskiego prace zapobiegawcze nie mogły dać efektów na miarę potrzeb, wobec szczupłości środków finansowych i ograniczonych możliwości technicznych w zakresie sprzętu, a zwłaszcza braku koparek, spycharek i ciągników gąsienicowych. Problem przydziału tych maszyn, a właściwie ich braku jest zresztą istotnym hamulcem prowadzenia melioracji na terenie całego województwa.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#PoselJozefKowalski">Formułuję zatem wniosek do Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, aby do czasu rozwiązania problemu finansowania robót rekultywacyjnych w rejonie Bełchatowa nie odprowadzać do budżetu centralnego środków z funduszów celowych. Uważam, że pieniądze wpłacane przez kopalnię i elektrownię na rzecz rolnictwa powinny być w całości przeznaczone i wykorzystywane na dofinansowywanie i pomoc techniczną dla rolnictwa na terenie bezpośredniego oddziaływania tych zakładów. Resort rolnictwa powinien rozważyć kwestię preferencji dla gospodarstw rolnych w tym rejonie, których celem byłoby przywrócenie opłacalności prowadzenia produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#PoselJozefKowalski">Należałoby także poczynić kroki dla utworzenia państwowego gospodarstwa rolnego, którego zadaniem byłoby zagospodarowanie odłogujących lub źle użytkowanych gruntów oraz przejmowanie gruntów zrekultywowanych. Nie powinna być utrzymywana sytuacja przymusowej niejako uprawy roli przez kopalnię na gruntach zrekultywowanych. Funkcjonowanie państwowego gospodarstwa rolnego wyeliminuje także istniejący problem — „drobienia” gruntownie zrekultywowanych większych kompleksów rolnych dla indywidualnych gospodarstw. Powierzchnie te skazane są na powtórną degradację, albowiem część, zwłaszcza chłoporobotników, chętnie na nich gospodarzy tak długo, jak długo nie trzeba w ziemię inwestować i jej nawozić.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#PoselJozefKowalski">Pod rozwagę specjalistów przedstawiam sprawę oceny efektów funkcjonowania ustawy o scalaniu gruntów. Szersze dopuszczenie możliwości scalania gruntów z urzędu pozwoliłoby na przeznaczanie większych powierzchni pod zalesianie tam, gdzie wprowadzenie upraw rolnych jest nieopłacalne.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#PoselJozefKowalski">Wysoka Izbo! Wraz z dynamicznym rozwojem miasta Bełchatowa, które w ciągu 14 lat zmieniło się z miasteczka 9 tys. w 60-tysięczną stolicę zagłębia, z perspektywą 90 tysięcy mieszkańców, powinien nastąpić rozwój przemysłu rolno-spożywczego, a zwłaszcza przetwórstwa owocowo-warzywnego i przechowalnictwa. Istniejące w tym rejonie zakłady przetwórcze nie mają środków własnych na rozbudowę. Stawiam więc wniosek do Ministra Finansów o rozważenie możliwości okresowego zwolnienia lub przynajmniej złagodzenia wymiaru podatku dochodowego dla tych przedsiębiorstw, które znajdują się w rejonie oddziaływania zagłębia.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#PoselJozefKowalski">Wysoki Sejmie! Sprawozdanie rządowe o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej akcentuje konieczność dalszego zwiększania dostaw nawozów wapniowych, stwierdzając, że mimo poprawy potrzeby rolnictwa były zaspokojone w tym zakresie w 75%. Sprawa ta była już dzisiaj kilkakrotnie poruszana. Chciałbym zatem przedstawić problem wykorzystania kredy jeziornej, będącej w istocie nawozem wapniowym, a występującym w nadkładzie kopalni — „Bełchatów”. Kredę tę stwierdzono w trakcie robót górniczych w 1980 r. Po wykonaniu niezbędnych badań jakościowych, które potwierdziły jej przydatność do odkwaszania gleb, kierownictwo kopalni przeprowadziło szeroką akcję propagandową, aby zainteresować rolników nawozem, który można wydobywać selektywnie, oddzielając go od węgla. Niestety, zainteresowanie resortu rolnictwa było niewielkie i dopiero w 1985 r. wykorzystano zdolność produkcyjną instalacji do przemiału kredy jeziornej, którą kopalnia wybudowała we własnym zakresie. W 1986 r. wytwórnia wyprodukowała prawie 100 tys. ton kredy jeziornej. Złoże wyczerpało się, a znaczna część kredy nie została wykorzystana. Następne złoże o zasobach 6,5 mln ton wystąpi w 1991 r.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#PoselJozefKowalski">W sprawie budowy składowiska i przemiałowni kredy jeziornej opracowano 2 lata temu projekt postanowienia Prezydium Rządu. Wydaje się, że czas już najwyższy na konkretne postanowienia oraz sfinalizowanie spraw formalnych i finansowych, a następnie projektowych i wykonawczych. Alternatywnym rozwiązaniem zwłaszcza wobec formułowanych ostatnio w energetyce planów wykorzystania zasobów kredy jeziornej do odsiarczania spalin elektrowni — „Bełchatów”, jest możliwość zastosowania do celów rolniczych części selektywnie wybranych popiołów elektrowni z drugiej i trzeciej strefy elektrofiltrów. Popioły te oprócz wapnia i magnezu zawierają wiele cennych pierwiastków, jak: sód, potas, fosfor oraz znaczną ilość przyswajalnych dla roślin mikroelementów. Instalację o wydolności docelowej 600 tys. ton popiołów rocznie można uruchomić w 1992 r. Istnieje możliwość przyspieszenia budowy fragmentu instalacji o zdolności 150 tys. ton nawet o 3 lata, pod warunkiem zapewnienia przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przez podpisanie wieloletniej umowy, odbioru popiołu. Wobec możliwości dużych i ciągłych dostaw tego surowca, przekraczających znacznie możliwości zagospodarowania go w województwie piotrkowskim, sprawa wymaga ustaleń na szczeblu centralnym.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#PoselJozefKowalski">Wysoka Izbo! Przedstawiłem z konieczności wybrane tylko regionalne problemy rolnictwa i powiązań rolnictwa z przemysłem, wiedząc, że mogą one być tylko przykładem sytuacji, które mają miejsce w innych częściach kraju. Przedstawiłem je także dlatego, że powodują one wiele interwencji i skarg rolników, których rzetelne załatwienie przekracza możliwości województwa. Problemy te były rozpatrywane dwukrotnie na posiedzeniach Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego, a ostatnio były tematem wspólnych obrad egzekutywy komitetu wojewódzkiego partii i Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Te instancje zasugerowały posłom województwa przedstawienie problemów Wysokiej Izbie zwłaszcza, że Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986—1990 przewiduje budowę drugiej, wielkiej odkrywki węgla brunatnego, odkrywki „Szczerców”.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#PoselJozefKowalski">Przemysł nie musi być czynnikiem degradującym rolnictwo. Przemyślane, planowe i co najważniejsze we właściwym czasie przeprowadzone prace zapobiegawcze mogą uchronić od strat, a wykorzystanie surowców towarzyszących i odpadowych powinny być szansą, której nie można nie wykorzystać. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Mirosław Sadowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselMiroslawSadowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu zatrzymać chciałbym uwagę Wysokiej Izby na ważnym, a niedostatecznie docenionym dziale produkcji rolniczej, jakim jest owczarstwo, korzyści wynikające z chowu. Wyrazem tego jest chociażby to, że w sprawozdaniu Rządu za ub. rok o realizacji programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie znalazłem żadnej wzmianki o owczarstwie. Sprawy te nie znajdują także dostatecznego naświetlenia w statystyce rolniczej oraz w środkach masowego przekazu, z wyjątkiem publikacji fachowych. Pojawiają się niekiedy w prasie informacje na temat przewozu owiec na tereny wypasów górskich, co ma posmak raczej ciekawostki, a nawet bardzo przyjemnej. Tymczasem jest to ważna dziedzina produkcji rolniczej, na którą składa się 5 mln sztuk owiec. Dostarcza ona znaczne ilości surowców dla przemysłu i ma poważne znaczenie w zaopatrzeniu rynku w mięso. Odgrywa także znaczącą rolę w eksporcie artykułów rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PoselMiroslawSadowski">Owczarstwo dostarcza 18 tys. ton wełny rocznie, pokrywając zaledwie 40% zapotrzebowania przemysłu lekkiego. Dzięki temu zaoszczędza się ok. 40 mln dolarów na imporcie wełny. Zapewnia również dostawy skór baranich dla przemysłu futrzarskiego i obuwniczego. Zwiększa zasoby dewizowe kraju przez eksport ponad 0,5 mln sztuk jagniąt rocznie.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PoselMiroslawSadowski">Nasze owczarstwo może rozwijać się i rozwija w oparciu o własną bazę paszową, która nie jest w zasadzie konkurencyjna dla rozwoju pozostałej produkcji zwierzęcej. Na 6 mln szt. owiec wg wyliczeń fachowców potrzebne jest zaledwie 3% użytków rolnych i to nie zawsze najlepszych. Jest to podstawowa sprawa, którą powinniśmy się kierować przy tworzeniu warunków do dalszego rozwoju owczarstwa. Zahamowanie tempa wzrostu pogłowia owiec w 1986 r. wskazuje, że w owczarstwie może nastąpić niekorzystna sytuacja. Trzeba się nad tym nie tylko zastanowić, ale w porę podjąć niezbędne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PoselMiroslawSadowski">Obywatele Posłowie! W Polsce Ludowej owczarstwo przeżywało wzloty i upadki. W pierwszych latach po wojnie nastąpił szybki rozwój. Pogłowie zwiększyło się ponad 6-krot- nie, osiągając stan ok. 4 mln owiec. Produkcja wełny wynosiła wówczas 8 tys. ton. Po tym dynamicznym rozwoju przyszedł dość długi, trwający prawie 20 lat okres zastoju, a nawet spadku w chowie owiec. Pogłowie zmniejszyło się o milion sztuk, a krajowa produkcja zapewniała tylko w niewielkim stopniu pokrycie zapotrzebowania przemysłu lekkiego na wełnę i skóry.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PoselMiroslawSadowski">W wyniku realizacji nowej polityki rolnej stworzono korzystne warunki do rozwoju owczarstwa. Złożyło się na to głównie zapewnienie producentom opłacalność produkcji opartej na własnej bazie paszowej. O tych i sprzyjających warunkach można dziś już mówić tylko w czasie przeszłym. Zainteresowani rozwojem chowu owiec wygasa. Pogorszyły się w stosunku do innych dziedzin ekonomiczne warunki produkcji owczarskiej, co potwierdzają wyniki ocen Zrzeszenia Związków Hodowców Owiec w Polsce. Mamy przecież możliwość znacznego zwiększenia chowu owiec co najmniej do 6 min sztuk i pokrycia krajową wełną połowy zapotrzebowania przemysłu lekkiego. Poprawić trzeba opłacalność produkcji i w pełni zagospodarować wełnę, skóry i mięso. W praktyce z tym bardzo różnie bywa. Wymaga to przede wszystkim znaczącej podwyżki cen skupu wełny i skór.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PoselMiroslawSadowski">Ceny sprzedaży mięsa baraniego, w przeciwieństwie do mięsa wieprzowego i wołowego, nie mają dotacji budżetowych. W związku z tym ceny baraniny są mało atrakcyjne dla konsumenta. Poza tym spożywanie baraniny, mimo jej zalet, nie ma u nas tradycji zarówno w gospodarstwach domowych, jak i w gastronomii. Konieczne jest więc szersze popularyzowanie jej zalet i sposobów przyrządzania.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PoselMiroslawSadowski">Trzeba także usprawnić skup i zagospodarowanie mięsa baraniego. Baranina może odegrać w konsumpcji większą niż dotychczas rolę, zwłaszcza przy zniesieniu reglamentacji mięsa i ograniczeniu dotacji przy sprzedaży innych gatunków mięsa. Niezbędna jest wyspecjalizowana sieć sklepów i przetwórni oraz sieć sprzedaży mięsa baraniego. Konieczne jest również zwiększenie produkcji wędlin, które przy wykorzystaniu innych gatunków mięsa są bardzo atrakcyjne. Należy szerzej wykorzystać mięso baranie w gastronomii i w innych punktach zbiorowego żywienia.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#PoselMiroslawSadowski">Do wykonania tych zadań musimy się włączyć my producenci. Widzę tu także duże pole do działania dla Zrzeszenia Związków Hodowców Owiec, przemysłu mięsnego, gminnych spółdzielni — „Samopomoc Chłopska” i innych organizacji wiejskich. Takie są reguły gry w II etapie reformy gospodarczej. Konkurencja w zagospodarowaniu produktów owczarskich będzie z korzyścią dla przemysłu i konsumentów. Są jednak sprawy, które muszą być rozwiązywane na szczeblu centralnym. Dotyczy ona na przykład cen skupu. Wiele już zrobiono w sprawie doskonalenia genetycznego owiec, trzeba jednak ciągle nad tym pracować dostosowując rasy owiec do warunków regionalnych i paszowych.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#PoselMiroslawSadowski">Wysoki Sejmie! Poruszyłem tylko niektóre sprawy związane z chowem owiec, koncentrując uwagę na tych problemach, które wymagają pilnego i radykalnego rozwiązania. Musimy przejawiać większą troskę o rozwój owczarstwa opartego na własnej i niewielkiej przestrzeni paszowej, która najczęściej może być w ten sposób najlepiej wykorzystana. Trzeba poprawić warunki ekonomiczne chowu i zagospodarować bez strat i z korzyścią dla społeczeństwa wszystkie produkty owczarstwa, to jest wełnę, skórę i mięso, a niekiedy jeszcze i mleko. Żaden inny gatunek zwierząt gospodarskich nie dostarcza tak wielu surowców. Myślę, że ta wszechstronność znalazła swoje odbicie w przysłowiu ludowym, które pozwolę sobie zacytować: — „Kto ma owce, ten ma co chce”. Zgadzając się z tym, uważam, że porzekadło to można odnieść nie tylko do pojedynczego gospodarstwa rolnego, ale także do naszej gospodarki narodowej. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Józefa Palmowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselJozefaPalmowska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z analizy globalnego spożycia artykułów żywnościowych w kilogramach na 1 mieszkańca naszego kraju wynika, że owoce i warzywa wspólnie liczone znajdują się na drugim miejscu po artykułach mleczarskich, wyprzedzając spożycie ziemniaków, a nawet przetworów zbożowych. I chociaż nie zamierzam mówić o racjonalnym żywieniu, to wspomniany fakt jest ze wszech miar godny uwagi, zwłaszcza przy programowaniu produkcji. Przyzwyczailiśmy się do sprawności tego zielonego segmentu naszego rynku wewnętrznego i jeśli owoce jako temat wchodziły na porządek obrad różnych gremiów, to głównie z powodu trudności zagospodarowania, rzekomego nadmiaru urodzaju, bo wiadomo, szczupłość bazy przechowalniczej, niedostatek opakowań, trudności z przetwórstwem, z chłodnictwem, transportem itd.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PoselJozefaPalmowska">Ogrodnictwo jest najbardziej rozpowszechnionym hobby człowieka epoki uprzemysłowienia i urbanizacji. Spośród trzech gałęzi ogrodnictwa, sadownictwo najwięcej pociąga umysłów, serc i wyobraźni, bo drzewa owocowe czy to okryte kwiatem, czy uginające się pod ciężarem owoców od zarania ludzkości stanowiło symbol piękna, dobra i bogactwa. Legendy o dochodach ogrodników i sadowników pomniejszają niejednokrotnie uznanie dla pracowników tej dziedziny gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PoselJozefaPalmowska">W ostatnich latach produkcja roczna wszystkich owoców osiągnęła 2,5 min ton, w tym tylko 22% były to inne owoce niż jabłka. Osiągnięcia polskiej szkoły sadownictwa sprawiły, że mieliśmy pełne i całoroczne nasycenie rynku, że mogliśmy ten towar eksportować. Eksport świeżych owoców w roku ubiegłym wyniósł 230 tys. ton, głównie do Związku Radzieckiego, ale również do II obszaru płatniczego. Dzięki stworzeniu dogodnych warunków, w ostatnich latach nastąpił znaczny dalszy rozwój przetwórstwa owocowo-warzywnego. Polska stała się największym w Europie producentem koncentratów jabłkowych. Przetwórnie w naszym kraju przerabiały 1 mln 100 tys. ton jabłek, w tym 800 tys. ton jabłek przerabiano właśnie na koncentraty i soki zagęszczane.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PoselJozefaPalmowska">W roku ubiegłym wartość eksportu owoców i warzyw świeżych, przetworzonych i mrożonych do I obszaru płatniczego wyniosła 221,5 mln rbl i stanowiła 65,3% całego eksportu artykułów rolno-spożywczych do tego obszaru. W II obszarze płatniczym uzyskano za eksport wyżej wymienionych towarów 143 mln dolarów. Udział w eksporcie artykułów rolno-spożywczych wynosił tylko 14,2% i miał dużą perspektywę dalszego rozwoju. Ewidentne są korzyści eksportowe sadownictwa, bowiem z 1 ha sadu uzyskujemy blisko 3 razy większy dochód dolarowy niż na przykład z 1 ha buraków cukrowych.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PoselJozefaPalmowska">Do ludowej mądrości mówiącej o tym, że jabłko zabezpiecza zdrowie, pomaga w miłości, oraz umożliwia wróżby, można dodać jeszcze jedną zaletę, że na jabłku można zarobić wiele potrzebnych krajowi dewiz. Tymczasem mrozy, tęga zima i mamy sterczące jak pogorzeliska czarne drzewa na tle soczystej zieleni. Straty w sadownictwie są wyjątkowo duże, wiele drzew trzeba szybko karczować, aby zapewnić stanowisko pod młode nasadzenia. Z tym zadaniem wiąże się duże zapotrzebowanie na odpowiedni sprzęt typu piły mechaniczne, ciężkie ciągniki. Niskie i długotrwałe temperatury do — 36°, które wystąpiły na przełomie stycznia i lutego oraz duża różnica temperatur między dniem i nocą na początku marca br. spowodowały masowe przemarznięcie pąków kwiatowych czereśni, wiśni, śliw, grusz i niektórych odmian jabłoni. Drzewa tych gatunków i odmian w roku bieżącym zaowocują minimalnie lub w ogóle. Najwięcej ucierpiały sady w paśmie województw białostockiego, bialskopodlaskiego, siedleckiego, radomskiego, skierniewickiego, lubelskiego.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PoselJozefaPalmowska">Szacunki przeprowadzone przez producentów i specjalistów ogrodnictwa w maju br. w województwie radomskim, które jest największym producentem owoców w kraju, dostarczając blisko 25% ich ogólnej produkcji, wskazują, że straty dotknęły ponad 20 tys. ha sadów, tzn. 50% ich ogólnej powierzchni i obejmują nie tylko przemarznięcia pąków, ale olbrzymie straty w drzewostanie: 95% zmarzniętego drzewostanu czereśni i śliw, 90% całkowitych strat grusz, 30% strat całkowitych jabłoni, przy czym dalsze 40% drzewostanu sadów jabłoniowych wykazuje poważne uszkodzenia. Jeśli chodzi o owocowanie jabłoni, to przewiduje się na poziomie 30% w stosunku do urodzaju roku ubiegłego. Lepiej będzie oczywiście z odmianami wcześniejszymi, gorzej z późniejszymi. Niezależnie od tego sady wiśniowe nie będą owocować w wyniku całkowitego przemarznięcia pąków kwiatowych. Szkody mrozowe dotknęły również 70% nasadzeń malin, 80% nasadzeń porzeczki kolorowej, przy 100-procentowym przemarznięciu kwiatów. Jedynie plantacje truskawek przezimowały stosunkowo dobrze.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PoselJozefaPalmowska">Oceny strat w sadownictwie nie zostały określone, bowiem brak jest doświadczeń w zakresie zachowania się drzew po takim przemarznięciu. Nie zachowały się spostrzeżenia po silnych mrozach i stratach, jakie przeżyło sadownictwo w latach 1928—1929. Duże znaczenie ma przebieg pogody, która albo może pomóc w regeneracji niektórych gatunków drzew, albo przyspieszyć ich zamieranie.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#PoselJozefaPalmowska">W chwili obecnej wielkie znaczenie mają zabiegi pielęgnacyjne w sadach, umiejętne cięcie koron zmniejszające powierzchnię parowania, nawożenie, w tym również dolistne mocznikiem, ochrona przed chorobami i szkodnikami, a wiadomo, że drzewa osłabione, przemarznięte są bardziej podatne i należy spodziewać się nasilenia występowania chorób. Tak więc w tym roku, jak i w najbliższych latach nie będzie klęski urodzaju, natomiast konieczna jest troska o to, co ocalało, co osłabione trzeba tym bardziej chronić, wspomagać, by zebrać przynajmniej to, co może lub co mogłoby się urodzić.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PoselJozefaPalmowska">Nie podejmuję problemu szacowania strat odszkodowań, problemów ulg podatkowych, szczególnie od upraw specjalnych, stworzenia korzystnych warunków kredytowych przy zakładaniu nowych sadów, bo wiem, że tymi i innymi zagadnieniami zajmowali się członkowie Rady Państwa oraz Rządu. Również z okazji Święta Ludowego zapewniono rolników, którzy ponieśli straty z powodu silnych mrozów, że nie pozostaną sami bez pomocy.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#PoselJozefaPalmowska">Trzeba stworzyć warunki do odrodzenia sadów. Jednym z tych warunków jest dostępność materiału nasadzeniowego. Wymaga to z jednej strony szybkiego rozwoju szkółkarstwa w kraju, z drugiej zaś, jeśli to możliwe, mam na myśli handlowe umowy zagraniczne — zmniejszenia eksportu materiału szkółkarskiego wiśni, czereśni, porzeczki czerwonej, czarnej, malin, który w roku 1986 wynosił 2 mln 356 tys. sztuk do I obszaru płatniczego i aż 9 mln 196 tys. sztuk do II obszaru płatniczego. Również należałoby rozważyć możliwość importu podkładek odmian nie tylko smacznych i wydajnych, ale jednocześnie mrozoodpornych.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#PoselJozefaPalmowska">Należę do optymistów i wierzę, że nie zostanie zaprzepaszczony dorobek polskiego sadownictwa, że klęska, którą nam sprawiła ostatnia zima zmusi do szybkiego działania, zwłaszcza w zakresie przygotowania odpowiednich środków ochrony roślin, rozpoczęcia badań nad zmniejszeniem ich toksyczności. Dla nikogo nie jest obojętne to, jaki wpływ na zdrowie człowieka ma stosowanie pestycydów, herbicydów i innych skomplikowanych związków chemicznych. A że nie strzeże od nich ani świeże wiejskie powietrze, nie odtruwa mleko prosto od krowy, świadczy stan zdrowia rolników, a sadowników szczególnie. Zainteresowanych tym tematem odsyłam do artykułu Hanny Merkert pt. — „Z sadu na noszach”, zamieszczonego w 20 numerze — „Odrodzenia” z dnia 16 maja br.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#PoselJozefaPalmowska">W pełni nie wiemy, jaki negatywny wpływ ma chemia na zdrowie ludzkie. Natomiast wiemy, że w tak wielkim zagłębiu owocowym, jakim jest woj. radomskie, nie ma lekarzy toksykologów, nie ma specjalistów tej dziedziny, nie ma też odpowiednich poradni. Nie mamy też gwarancji, że preparaty te, o których wiemy, że są szkodliwe, są stosowane prawidłowo. Wiemy natomiast, że rosną sterty opakowań po tych preparatach, zanieczyszczając środowisko. Niektóre z nich powinny być spalane w specjalnych piecach. Przemysł mógłby te opakowania odbierać, przerabiać i unieszkodliwiać, ale tego nie czyni. Regionalne próby rozwiązania wyżej wymienionego problemu są kosztowne i dalece niedoskonałe. Poważne straty w sadownictwie mają i w najbliższych latach mieć będą znaczący negatywny wpływ na wyniki gospodarcze. Wpłynie to także ujemnie na krajowy bilans owoców, zwłaszcza w zakresie ich przetwórstwa.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#PoselJozefaPalmowska">Wysoki Sejmie! Podjęłam ten temat z głębokiej osobistej troski, z wewnętrznej potrzeby zwrócenia uwagi Wysokiej Izby na problemy polskiego sadownictwa, na wsparcie i upewnienie naszego Rządu, że podejmowane przez niego działania dla szybkiej odbudowy produkcji sadowniczej są z jednej strony — oczekiwane przez producentów, z drugiej są. słuszne dla dobra całego polskiego społeczeństwa. Nie możemy wycofać się z eksportu owoców i przetworów. Dewizy są potrzebne całej gospodarce, owoce i warzywa — każdemu obywatelowi. Dlatego trzeba zagospodarować nie tylko to, co zakontraktowane, ale także dobrze zorganizować skup nadwyżek od drobnych producentów, w tym również i od działkowiczów. Straty są duże, ale zapobiegliwością spróbujmy przynajmniej wpłynąć na to, aby nie były większe, aby znów owoc, a zwłaszcza jabłko znaczyło zdrowie, by było symbolem zawsze dobrych wiadomości na stole każdej polskiej rodziny. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Głos ma poseł Krystyna Jachimowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselKrystynaJachimowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Obraz rolnictwa byłby niepełny bez uwzględnienia sytuacji socjalno-bytowej ludności wiejskiej. Warunkiem realizacji programu żywnościowego jest m.in. przezwyciężanie dysproporcji socjalnych między miastem a wsią, co znajduje swoje potwierdzenie w dokumentach politycznych. Do stwierdzeń już zaprezentowanych w dzisiejszym sprawozdaniu i dyskusji, chciałabym dodać kilka uwag.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PoselKrystynaJachimowska">Jestem rolniczką, gospodynią wiejską i na własnej skórze odczuwam, podobnie jak każda kobieta wiejska, wymowę liczb cytowanych z tej trybuny. Warunki kształtowania życia środowiska wiejskiego zostały skonkretyzowane w uchwale Rady Ministrów nr 47 z marca 1984 r. i w harmonogramie stanowiącym integralną część tego aktu prawnego. Dokumenty te zakładały istotną poprawę warunków życia w dwóch etapach. Pierwszy do roku 1985, drugi do 1990 roku.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PoselKrystynaJachimowska">Nie ulega wątpliwości, że mimo krótkiego czasu obowiązywania uchwały, już w pierwszym etapie przyniosła ona wymierne korzyści dla mieszkańców wsi. Jednak tempo tych zmian nie może zadowalać tym bardziej, że wiele zadań zawartych w uchwale nie zostało zrealizowanych, a w niektórych dystans dzielący wieś od miasta uległ dalszemu pogłębieniu. I tak w ochronie zdrowia nie wykonano planowanego przyrostu liczby ośrodków zdrowia, gdyż na planowanych 45, wykonano 38. Nie do przyjęcia jest niezrealizowany stan zatrudnienia lekarzy i stomatologów. Efektem tej sytuacji jest fakt, że mieszkaniec miasta korzysta z 11 porad w roku, natomiast mieszkaniec wsi tylko z około 3.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PoselKrystynaJachimowska">Nie lepiej przedstawia się oświata i wychowanie przedszkolne na wsi, mimo że głównie dzięki adaptacji budynków szkolnych i przedszkolnych, ogólna ich liczba wzrosła. Ten wzrost jest jednak formalny, bowiem stan techniczny i stopień zużycia wielu obiektów dyskwalifikuje je jako placówki oświatowo-wychowawcze. Nie rozwiązany został problem dożywiania dzieci, głównie tych ze wsi. Wzrosła liczba miejsc w przedszkolach wiejskich, ale podwoiła się również liczba dzieci oczekujących na miejsce w przedszkolach. Brakuje również nauczycieli na wsi. Istotną przyczyną hamującą dopływ nowych kadr na teren wsi jest brak mieszkań dla nauczycieli lub niski standard mieszkań wynajmowanych dla nich. Dzieci wiejskie tylko w niewielkim stopniu korzystają z wakacyjnych form zorganizowanego wypoczynku. W ostatnich latach ich liczba uległa dalszemu zmniejszeniu. Tylko co czwarte dziecko mieszkające na wsi korzysta z wypoczynku letniego.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PoselKrystynaJachimowska">Problemem znanym Wysokiej Izbie, a rzutującym zarówno na produkcję, jak i warunki socjalne na wsi, jest zaopatrzenie wsi w wodę oraz odprowadzanie i oczyszczanie ścieków. Realizacja tych zadań jest niezadowalająca, a bulwersuje fakt, że około 20% wsi naszego kraju odczuwa stały brak wody i tylko 10% wsi, mających wodociągi, dysponuje oczyszczalniami ścieków. Tam, gdzie są wodociągi, jest silna presja na rozbudowę sanitarnych urządzeń domowych.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PoselKrystynaJachimowska">W naszym województwie pokrywa się 40% zapotrzebowania na armaturę sanitarną, ścieki zaś z szamb przydomowych odprowadza się do rowów przydrożnych, cieków wodnych i rowów melioracyjnych. Problem stwarzają również porzucone opakowania po środkach ochrony roślin i śmiecie komunalne. Jest to niezgodne z zasadami ochrony środowiska. Województwo leszczyńskie, typowo rolnicze, które reprezentuję, odczuwa również niekorzystne oddziaływanie przemysłu, zwłaszcza zagłębia lubińsko-głogowskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#PoselKrystynaJachimowska">Wysoka Izbo! Osobne zagadnienie, to handel wiejski, najczęściej z 1-osobową obsługą, z węższym asortymentem towarów, z gorszą rytmicznością dostaw. Na wsi mieszka około 48% ludności kraju, a otrzymuje ona tylko 25% dostaw towarów rynkowych — to miara różnicy między wsią a miastem.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#PoselKrystynaJachimowska">Za mało też na wsi zakładów usługowych, zwłaszcza fryzjerskich, krawieckich, kosmetycznych oraz radiowo-telewizyjnych i naprawy sprzętu domowego. Często mieszkańcy wsi muszą korzystać z tych usług w mieście. Wiele do życzenia pozostawiają też terminy wykonania tych usług. Wszystko to powoduje zmniejszenie czasu wolnego i stąd m.in. tak mierny udział ludności wiejskiej w korzystaniu z dóbr kultury narodowej.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#PoselKrystynaJachimowska">Wśród wielu dylematów społeczno-gospodarczych na wsi, szczególny problem stanowi życie i praca kobiety wiejskiej — producentki, matki, żony, a często działaczki organizacji społecznych i politycznych. W nader trudnej sytuacji znajdują się kobiety samodzielnie prowadzące gospodarstwo. Jest ich około 1 miliona i prowadzą około 30% gospodarstw rolnych naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#PoselKrystynaJachimowska">Ważnym problemem nurtującym kobietę wiejską jest brak zorganizowanej opieki nad dzieckiem w wieku do 3 lat. W rodzinach wielopokoleniowych problem ten rozwiązywany jest tradycyjnie. Natomiast dla wielu rodzin pracowniczych i dwuzawodowych zapewnienie opieki nad małym dzieckiem przysparza matkom, zwłaszcza w okresie nasilonych prac potowych, wiele trudności.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#PoselKrystynaJachimowska">Analizując charakter statusu kobiet wiejskich w zakresie polityki społecznej i w dziedzinie optymalizowania warunków życia i pracy mieszkańców wsi, konieczne jest uwzględnienie takich działań, które zmierzałyby do racjonalnego funkcjonowania wiejskich gospodarstw domowych. Zakres tych działań powinien obejmować:</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#PoselKrystynaJachimowska">— dostosowanie podaży artykułów z grupy zmechanizowanego sprzętu gospodarstwa domowego do faktycznych potrzeb;</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#PoselKrystynaJachimowska">— poprawę zaopatrzenia wsi w wodę oraz systemu odprowadzania i oczyszczania ścieków;</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#PoselKrystynaJachimowska">— zwiększenie i rozwój bazy wiejskich placówek handlowych i usługowych;</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#PoselKrystynaJachimowska">— dalszy postęp w telefonizacji wsi.</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#PoselKrystynaJachimowska">Wysoki Sejmie! Zdaję sobie sprawę z tego, że w moim wystąpieniu jest wiele akcentów krytycznych. Może być też w odbiorze potraktowane jako chęć podważenia niewątpliwych przecież osiągnięć naszego rolnictwa oraz postępu życia na wsi. Nie to jest jednak moim zamiarem. Przedstawiając wszystkie te ujemne zjawiska, pragnę tym bardziej podkreślić ofiarny trud polskiego rolnika. Jest on godny pochwały tym bardziej, że rolnik nie poprzestaje na samej produkcji żywności, a stara się przy pomocy własnych sił i środków czynami społecznymi te uciążliwe warunki zmieniać. Podkreślam po raz kolejny, że dalszy rozwój produkcji rolnej, słusznie uważany za sprawę ogólnospołeczną, będzie ogromnie trudny, a nawet niemożliwy, bez wyraźnego przyspieszenia tempa poprawy warunków socjalno-bytowych wsi polskiej. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-54.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Wysoki Sejmie! Zanim zarządzę 30-minutową przerwę, chciałbym poinformować, że na liście mówców jest jeszcze 9 posłów. Proszę więc, by nie przedłużać przerwy poza wyznaczone 30 minut.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WicemarszalekMieczyslawRakowski">Zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min. 55 do godz. 17 min. 30).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Kontynuujemy dyskusję nad sprawozdaniem Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 roku.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Władysław Ogara.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselWladyslawOgara">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawione wyniki w sprawozdaniu o stanie rolnictwa za 1986 rok są dobre. Rolnictwo osiągnęło wyższe rezultaty aniżeli cała gospodarka narodowa zarówno w dynamice realizacji przyjętych zadań planowych, jak i wzroście społecznej wydajności pracy. Nastąpiła poprawa zaopatrzenia rynku w artykuły żywnościowe oraz rozszerzony został ich asortyment. Nastąpił widoczny wzrost produkcji globalnej, towarowej, końcowej netto i produkcji czystej. Według mnie i ocen regionalnych wpłynęły na to:</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PoselWladyslawOgara">— przede wszystkim sprzyjające warunki przyrodniczo-klimatyczne tej produkcji w roku 1986, — zaradność i pracowitość rolników wszystkich sektorów, — jeszcze, ale już wygasające, bodźce materialnego zainteresowania produkcją rolną, podkreślam — wygasające już, gdyż od roku 1985 zaczyna się proces pogarszania zarówno warunków ekonomicznej opłacalności produkcji, jak i w zasadzie pełne wykorzystanie rezerw prostych w tej produkcji w zdecydowanej większości gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PoselWladyslawOgara">Z przykrością muszę stwierdzić, iż w moim i nie tylko w moim odczuciu, na skutek dobrych wyników rolnictwa w minionych czterech latach spadło zainteresowanie odpowiedzialnych ludzi za rozwój tego działu gospodarki narodowej. Znów zaczyna się mówić — jakoś to będzie. Już dziś możemy stwierdzić, że wygasło lub wygasa zainteresowanie hodowlą bydła i przez najbliższe 2—3 lata dalej będzie następował spadek w tej hodowli, choćbyśmy już dziś stworzyli odpowiednie preferencje. Strat z lat 1984 do 1986 nie da się odrobić w ciągu jednego roku.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PoselWladyslawOgara">Inny przykład potwierdzający ten brak zainteresowania to wprowadzenie kompleksowych technologii w produkcji roślinnej. Zostały w tym względzie wyznaczone zadania. Rolnictwo podjęło to wyzwanie i co z tego. Ten system wymaga wysokich reżimów organizacyjno-produkcyjnych i na przykład brak tylko jednego z elementów już niweczy całe zadanie. Na przykład w bieżącym roku z każdego jednego hektara zbóż uprawianych w tym systemie, zbierzemy nie więcej, lecz kilka kwintali mniej niż średnio zbieraliśmy. Przyczyny: przenawożenie azotem jesienią, większa norma wysiewu na 1 hektar, a aktualnie — brak środków do dokarmiania dolistnego, brak środków do walki z chorobami, brak antywylegacza.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PoselWladyslawOgara">Te właśnie przyczyny spowodują, że plony będą gorsze od średnich na skutek wylegnięcia. Trzeba zatem nie tylko mieć dobre chęci, ale konsekwentnie realizować zapisy polityczne i Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego w tym zakresie. Rolnicy w pełni akceptują zasady polityki rolnej i nawet dziś nikt nie twierdzi, że jest ona zła, ale generalnie stwierdzają brak stwarzania odpowiednich warunków do jej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PoselWladyslawOgara">Obywatele Posłowie! Rozpatrujemy dziś dział gospodarki narodowej, który w żadnym przypadku nie może się mieścić w ogólnie przyjmowanych dyrektywach i przepisach prawnych dla całej gospodarki narodowej. Uwarunkowane jest to kilkoma przyczynami:</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PoselWladyslawOgara">Po pierwsze — czy chcemy czy nie chcemy, produkcja ta jest uzależniona od przyrody.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PoselWladyslawOgara">Po drugie — w rolnictwie nie da się skracać cykli lub zmieniać rodzajów produkcji kiedy się chce.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PoselWladyslawOgara">Po trzecie — wynik ekonomiczny jest uzależniony od wielu innych czynników, niezależnych od producenta mimo poniesionych nakładów, które w normalnych warunkach powinny dać zakładany efekt produkcyjny.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PoselWladyslawOgara">Po czwarte — to co jest wyprodukowane, musi być i racjonalnie zagospodarowane.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PoselWladyslawOgara">Co należy zatem zrobić, aby były nie tylko dobre chęci, ale aby rzeczywiście gospodarka żywnościowa sprostała postawionemu zadaniu, to jest była działem opłacalnym i przynoszącym korzyści zarówno producentom, jak i całej gospodarce narodowej? Byłoby sloganem powtarzanie, iż na skutek dobrej polityki rolnej stała się ona drugim eksporterem po przemyśle wydobywczym i trzeba ten trend utrzymać. Co jest do tego potrzebne?</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#PoselWladyslawOgara">Po pierwsze — odpowiednie ustawienie rachunku ekonomicznego dla produkcji — powtarzam dla produkcji a nie przetwórstwa. Należy zmniejszyć rozwarcie nożyc między cenami urzędowymi skupu a cenami umownymi środków do produkcji. Jednym słowem — poprawić rentowność produkcji. Jak np. przyjąć 12- -procentowy próg wzrostu płac, jeśli nie nastąpi wzrost produkcji. Nie chcę tu dawać wykładu, ale podam, iż ten sam 1 ha np. pszenicy czy buraków można w normalnych warunkach pogodowych zebrać za jedną godzinę lub 1 dzień, a gdy nie będą one sprzyjające, możemy nie zebrać wcale lub za dzień czy za tydzień. Na wyniki trzeba czekać, aż towar urośnie w określonym cyklu produkcyjnym, a to by oznaczało, że przez cały rok nie podwyższymy płacy robotnikowi rolnemu. Problem ten musi znaleźć inne rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#PoselWladyslawOgara">Po drugie — rok 1980 uświadomił nam, iż bez własnego dobrego rolnictwa niemożliwy jest dynamiczny rozwój kraju i spokój społeczny. Może jeszcze ważniejsze jest to, iż uświadomił całemu społeczeństwu, że bez wspierania tego działu przez inne działy gospodarki narodowej, jego szybki rozwój jest niemożliwy. Dlatego nie wolno nam o tym zapominać. Potwierdza to aktualna sytuacja np. braki środków ochrony roślin, opóźnienia w ich dostawach, występujące braki wapna nawozowego, nawozów mineralnych, a szczególnie azotowych spowodują już dziś, to wiadomo, obniżenie plonów, a sytuację tę pogarszają warunki pogodowe. Nie możemy zatem mówić o trudnościach i zaniedbaniach lat ubiegłych w tym zakresie, a należy podjąć bezwzględnie decyzję o poprawie sytuacji w tym zakresie i to już od jesiennej kampanii siewnej, łącznie z podjęciem decyzji nawet o imporcie. Rolnictwo dało już dowód na to, że włożone środki, nawet dewizowe, ale w sposób przemyślany, zwraca z nadwyżką.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#PoselWladyslawOgara">Po trzecie — trzeba podjąć radykalne decyzje co do rozwoju przemysłu rolno-spożywczego. Rentowność tego przemysłu jest z reguły bardzo niska, produkcja uzależniona jest od jakości surowca, a zatem trzeba stworzyć takie warunki, aby znalazły się środki na jego rozwój. Jeżeli dodamy do tego, iż np. w moim województwie środki trwałe w tym przemyśle są zamortyzowane w 70%, a sądzę iż w kraju jest niewiele lepiej, mamy pełny obraz tego, co aktualnie posiadamy. Z odpisów amortyzacyjnych przemysłu tego nie wybudujemy, a nawet nie zmodernizujemy.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#PoselWladyslawOgara">Po czwarte — trzeba rzeczywiście zadbać o pełne zaopatrzenie rolnictwa w niezbędne maszyny, zwiększyć ich produkcję, poprawić ich jakość. Od kilkunastu lat borykamy się z brakiem części zamiennych do ciągników i maszyn rolniczych. Na ten temat trwała i trwa nadal dyskusja na posiedzeniach sejmowej Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, na różnych naradach każdego szczebla, na spotkaniach wyborców z posłami i sprawa nadal jest niezałatwiona. Co zatem mamy mówić o częściach zamiennych do maszyn z importu.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#PoselWladyslawOgara">Najwyższy czas, aby Rząd i organy założycielskie udowodniły nam posłom i społeczeństwu, że kończy się dyskusja, a zaczyna pełna realizacja zapisanego w uchwałach X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym programu rozwoju rolnictwa. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Stanisław Toporek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselStanislawToporek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jako rolnik odczuwam na co dzień trudności w zaopatrzeniu w środki produkcji. Rozumiem wszystkich producentów żywności, a szczególnie dobrze znane mi są problemy moich bezpośrednich wyborców z woj. lubelskiego. Właśnie tym sprawom chciałbym poświęcić moje wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PoselStanislawToporek">Pokutuje jeszcze dość powszechnie opinia, że poziom wiedzy fachowej naszych rolników jest niski i z tej racji efekty produkcyjne są zaniżone. Jest to rzeczywiście prawda, ale mająca zastosowanie do niewielkiej i sukcesywnie zmniejszającej się rzeszy rolników. Do przeszłości już należą fakty, że rolnicy nie potrafili racjonalnie korzystać z wytwarzanych i oferowanych rolnictwu przez przemysł środków produkcji rolnej, że trzeba było je z wielkim wysiłkiem służb doradczych upowszechniać. Pamiętamy chociażby proces wdrażania do szerokiej praktyki pasz przemysłowych, nawozów mineralnych, niektórych środków technicznych czy w nieodległym czasie środków ochrony roślin. Nie trzeba wyszukiwać lepszych dowodów na to, że praktyczna wiedza i silna chęć jej urzeczywistniania w praktyce przez większość rolników wyprzedza możliwości przemysłu, gdyż środki produkcji dzisiaj się załatwia, zdobywa, rozdziela. Rolnik walczy praktycznie prawie o wszystko, co przecież służy produkcji żywności, często kosztem wielkich wyrzeczeń osobistych i rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PoselStanislawToporek">Rolnicy bardzo chcą produkcję zwiększać, poprawiać jakość produktów rolnych, ale niestety, obecnie przemysły są tą nie nadążającą za rolnictwem dziedziną gospodarki narodowej. Jak rzadko kiedy, obecnie na lubelskiej wsi, a sądzę, że podobnie i w wielu innych regionach kraju, produkcyjne zaopatrzenie rolnictwa w podstawowe artykuły przemysłowe jest wysoce nie wystarczające. Nazywając po imieniu te deficytowe pozycje, a więc węgiel, sprzęt rolniczy, nawozy mineralne i środki ochrony roślin, widzimy, że są to środki decydujące o poziomie produkcji rolnej, na których przecież nie tylko samym rolnikom powinno zależeć.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PoselStanislawToporek">Niewydolność przemysłu chemicznego zarówno w sferze produkcyjnej, jak i technologicznej sprawia, że wydatkujemy poważne kwoty dolarowe na zakup preparatów chemicznych bądź komponentów do ich produkcji. A przy tym ciśnie się pytanie -- czy nasi chemicy i specjaliści nauk biologicznych nie są w stanie wzbogacić swoją naukową myślą rodzimego przemysłu, który z pewnością będzie decydować o tempie dochodzenia kraju do samowystarczalności żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PoselStanislawToporek">Równolegle z rozszerzaniem kompleksowych upraw rolnych, podobnie kompleksowo traktowana powinna być przez przemysł produkcja specjalistycznego sprzętu i preparatów do ich uprawy i ochrony. W ostatnich latach notujemy istotny wzrost produkcji technicznych środków do produkcji rolnej. Odczuwalność tego jest jednak różna w poszczególnych rejonach kraju, a to za sprawą wadliwych, żeby nie powiedzieć błędnych kryteriów dystrybucji tych środków na zasadzie rozdzielnictwa centralnego. Nie sposób wyjaśnić moim wyborcom rolnikom dlaczego mogą oni nabywać ciągniki i niektóry sprzęt w innych regionach kraju bądź formalnie na domówienie między władzami administracyjnymi województw, bądź przy pomocy przedsiębiorczych pośredników. Konstrukcja rozdzielników centralnych głównych pozycji sprzętu jest nazbyt statystyczna, bez analitycznego spojrzenia na specyfikę poszczególnych regionów kraju oraz różnorodność sposobów ich technicznego wyposażenia. W ciągu kilkunastu ostatnich lat byliśmy świadkami pewnych marszrut sprzętu, dzięki którym do naszego południowo-wschodniego regionu ściągnięto z kraju prawie wszystkie kombajny — „Vistula”, tu wędrują nadal wyeksploatowane kombajny — „Bizon” czy nadwyrężone ciągniki rolnicze. Sprawia to, że statystycznie poziom wyposażenia jest zbliżony do średniej krajowej, ale rzeczywisty potencjał technicznego uzbrojenia rolnictwa jest bardzo od tej średniej odległy. Jest faktem, że w woj. lubelskim z liczby ciągników, które znajdują się na naszym terenie, prawie połowa jest po prostu nabyta przez naszych rolników w drodze przetargów czy zakupów od innych rolników, głównie poza województwem. Jest to sprzęt wyeksploatowany, wymagający ciągłych remontów, a przez to niezbędnych części. A jest to kolejny wielki problem, bowiem dysponenci części zamiennych też nazbyt hołdują statystyce, nie zawsze bacząc, z jakim stopniem zużycia sprzętu rolniczego mają do czynienia w określonych regionach kraju. Oddzielne problemy dotyczące części zamiennych, to ich jakość oraz żądanie od rolników zwrotu zużytych części, nie proponując im za nie nawet części ceny złomowej.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PoselStanislawToporek">Poważnym problemem jest niepokojąco zły stan na wsi urządzeń energetycznych. W moim województwie tylko 40% rolników ma tzw. siłę, a jedynie 28% gospodarstw korzysta z liczników dwutaryfowych. Poprawa sytuacji w tym zakresie wiąże się z koniecznością modernizacji i wymiany linii przesyłowych w 410 miejscowościach, co oznacza, że roboty te powinny być podjęte prawie w co drugiej wsi. Z własnych środków do 1990 r. w województwie dokona się prac modernizacyjnych zaledwie w 25 miejscowościach. Potrzebna jest więc pilna pomoc z zewnątrz. W moim miejscu zamieszkania nie wydaje się zezwoleń na podłączenie tzw. siły. Jakie to będzie miało odbicie w produkcji, nie chcę nikogo przekonywać. Bardzo zły stan zaopatrzenia w przewody instalacyjne, takie jak różnego rodzaju kable, a szczególnie siłowe — powoduje, że rolnicy zmuszeni sytuacją, czasami w bardzo prymitywny sposób doprowadzają instalacje. Powoduje to wiele pożarów na wsi.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#PoselStanislawToporek">Bardzo istotnym, a obecnie nie docenianym środkiem produkcji jest telefon na wsi. Ze względu na brak czasu tematu tego nie będę rozwijał. Pragnę tylko zasygnalizować, że wiele mamy wsi w kraju, gdzie brak telefonu, gdzie telefon jest czynny do godziny 15, a chcąc się pilnie skontaktować z pogotowiem ratunkowym czy weterynaryjnym czasami trzeba przebyć kilkanaście kilometrów. Telefon powinien służyć rolnikowi do porozumienia się z instytucjami obsługującymi rolnika, takimi jak gminna spółdzielnia, urząd gminy, spółdzielnia kółek rolniczych, bank spółdzielczy i inne; dla rolnika producenta jest to po prostu również jeden z bardzo ważnych środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#PoselStanislawToporek">Wysoka Izbo! W moim wystąpieniu poruszyłem niektóre sprawy związane z gospodarką rolną na terenie mego województwa. Trudnych problemów jest znacznie więcej i występują one na terenie całego kraju, o czym m.in. świadczą listy kierowane do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#PoselStanislawToporek">Jestem członkiem Komisji Skarg i Wniosków, która na ostatnim posiedzeniu dokonała analizy listów obywateli. Wynika z niej, że liczba pism dotyczących rolnictwa, przesłanych w 1986 r. i pierwszych miesiącach bieżącego roku do Sejmu, zwiększyła się dwukrotnie. Jest to odbiciem kłopotów i trudności, jakie przeżywają rolnicy. Najczęściej poruszane są sprawy niewywiązywania się organizacji kontraktacyjnych z zawartych z rolnikami umów. Odnosi się to przede wszystkim do węgla, środków ochrony roślin, nawozów mineralnych, a także szeregu innych środków produkcji. Rolnicy domagają się także zwiększenia dostaw sprzętu do konserwacji urządzeń melioracyjnych oraz pomocy przy budowie wodociągów na wsi.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#PoselStanislawToporek">Odrębną grupę sygnałów stanowi krytyka złej jakości i nietrwałości sprzętu rolniczego z podkreśleniem rosnących na ten sprzęt cen. Ogrodnicy podkreślają złą jakość nasion, warzyw, materiału szkółkarskiego i ich nieterminowe dostawy. Krytykowane jest również przewlekłe i biurokratyczne załatwianie spraw przez niektóre organy administracji państwowej. Wskazują często na naruszanie prawa. Dotyczy to szczególnie przekazywania państwu gospodarstw za emerytury, ochrony gruntów przeznaczonych na cele nierolnicze, szkodliwego oddziaływania przemysłu na użytki rolne. Wiele z przedstawionych spraw mogłoby i powinno być rozpatrywanych i załatwianych na szczeblach niższych.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#PoselStanislawToporek">Zgłosiłem problemy w moim przekonaniu bardzo istotne dla rolnictwa. Wnioskowałbym zatem o podjęcie w resorcie rolnictwa i innych resortach działań dla ich rozwiązywania z korzyścią dla rolników i gospodarki narodowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Józef Więcław.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselJozefWieclaw">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W powojennej historii padło z tej trybuny wiele głosów poświęconych sprawom rolnictwa. Ton dyskusji zmieniał się wraz z koncepcjami co do jego struktury i charakteru, wraz z przeobrażeniami, jakie dokonywały się na polskiej wsi. Właściwą rangę rolnictwu i gospodarce żywnościowej nadało wspólne XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Sejm VIII kadencji zapisem w Konstytucji usankcjonował miejsce indywidualnego gospodarstwa rolnego w ustroju socjalistycznym. Gospodarstwa rodzinne mimo, iż nie szczędzono im w przeszłości trudów i kłopotów, okazały się dla naszego socjalistycznego ustroju najbardziej stabilne i bezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PoselJozefWieclaw">Osiągnięta produkcja przez całe rolnictwo w sprzyjających warunkach atmosferycznych w minionych latach potwierdziła słuszność tej polityki. Fakt ten jednak nie może nas zadowalać, gdyż nie są to jeszcze tendencje trwałe. Dla ich utrwalenia w obecnych realiach gospodarczych potrzebna jest przede wszystkim stabilność, opłacalność i jasna wizja przyszłości. Myślę, że jednym z warunków pomyślnej realizacji dążeń do samowystarczalności żywnościowej kraju jest świadomość społeczna rolnika i jego kwalifikacje zawodowe. Sama tężyzna fizyczna i dobre zdrowie dzisiaj już nie wystarczą.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PoselJozefWieclaw">Efekty naszego rolnictwa mówią same za siebie, a krańcowa rozpiętość wydajności świadczy o rezerwach. Oto fakty. 50% gospodarujących rolników w pełni produkcyjnych nie ma żadnych kwalifikacji rolniczych. Niezadowalający jest również fakt, że tylko co piąty następca ma kwalifikacje uzyskane w szkole rolniczej. Pozostali legitymują się świadectwami z różnych kursów pozaszkolnych, uzyskanych w myśl zasady: warto mieć, bo może się kiedyś przydać. Pozornie tylko nabór i profile szkół rolniczych mamy właściwe. Zapominamy o fakcie, że nie wszyscy absolwenci szkół rolniczych, a szczególnie z wyższym wykształceniem, wracają do pracy w rolnictwie i gospodarce żywnościowej. Dominują tu przeważnie kobiety. Istnieje zatem potrzeba przeanalizowania dogłębnie tego problemu i wyciągnięcia właściwych, daleko idących wniosków.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PoselJozefWieclaw">W dziele unowocześniania wsi i rolnictwa coraz większa rola przypada młodzieży, która przejmuje z rąk starszego pokolenia rolników, i inteligencji wiejskiej odpowiedzialność za jego przyszłość. Młodzieży, która ma większe aspiracje i potrzeby niż jej rodzice. Jest to zgodne z prawem młodości i duchem czasu. Dlatego sprawą ogólnonarodową jest tworzenie dogodnych warunków ludziom młodym, którzy chcą te przeobrażenia prowadzić. Młodzi następcy są zainteresowani przejmowaniem gospodarstw dobrych, zmechanizowanych, z obiektami gospodarczymi, gdyż w obecnych realiach trudna jest budowa gospodarstwa od podstaw. Trzeba więc w dalszym ciągu umożliwiać młodym rolnikom dostęp do niskoprocentowych kredytów, z jeszcze dłuższym okresem karencji na rozwój przejmowanych gospodarstw, na budowę większych kubaturowo budynków gospodarczych — może dziś za dużych, ale w najbliższej przyszłości w sam raz.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#PoselJozefWieclaw">W tym miejscu trzeba krytycznie odnieść się do projektów budynków inwentarskich, które są zachowawcze i bez polotu. Brak jest również ciekawych rozwiązań wiejskich, funkcjonalnych, dwupokoleniowych budynków mieszkalnych. Młody rolnik mając wizję przeobrażeń w strukturze agrarnej w najbliższej przyszłości obecny czas, korzystając z kredytów, powinien wykorzystać na przygotowanie zaplecza, by z chwilą, kiedy powiększy areał gospodarstwa, mógł spokojnie zająć się produkcją rolną.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#PoselJozefWieclaw">Wysoki Sejmie! Kolejnym warunkiem powodzenia rozwoju gospodarki żywnościowej jest zatrudnienie w środowiskach wiejskich kadry kwalifikowanych fachowców różnych zawodów. Obecnie brakuje nauczycieli, pracowników służby zdrowia, ludzi odpowiednio przygotowanych do pracy w administracji i instytucjach obsługi rolnictwa. Uważam, że poziom płac dla ludzi z dyplomem, którzy wiążą swe życiowe plany z pracą na wsi i dla wsi, powinien być zdecydowanie wyższy. Bodźce ekonomiczne muszą być zdecydowanie korzystniejsze od obecnie obowiązujących. W planach przestrzennego zagospodarowania gmin należy zwiększyć liczbę działek budowlanych nierolniczych. Barierą w realizacji budownictwa jednorodzinnego na działkach plombowych jest ustawa z dnia 28 marca 1982 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych, która nakłada obowiązek uzyskania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych na cele nierolnicze. Terenowe organy administracji państwowej mają duże trudności w uzyskaniu takiej zgody. W ramach nowelizacji tej ustawy proponuję przeniesienie uprawnień dotyczących wydawania zgody o zmianie przeznaczenia gruntów na szczebel wojewódzki, z jednoczesnym ograniczeniem powierzchni zmienianej do wysokości 3 arów. Powierzchnia wyłączona z produkcji rolnej na te cele jest znikoma w stosunku do gruntów odłogujących i źle zagospodarowanych.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#PoselJozefWieclaw">Sytuacja mieszkaniowa na wsi jest również bardzo trudna. Aby utrzymać na tym samym poziomie stan ilościowy, trzeba zbudować do 2000 roku około 700 tys. mieszkań. Na wsi tylko około 40% mieszkań jest wyposażonych w wodę, tylko w 17% mieszkań działa centralne ogrzewanie. Do gazu sieciowego podłączonych jest 3% mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#PoselJozefWieclaw">Powyższe dane rysują obraz zaniedbań w infrastrukturze wsi. Należy pamiętać, że jest to jeden z warunków zmiany nastawienia młodych do zamieszkiwania na wsi. Wieś polska podnosi sobie standard życia, organizując czyny społeczne przy wsparciu finansowym z budżetu. W przeliczeniu na 1 mieszkańca czyny wsi i małych miasteczek są 3,5-krotnie wyższe wartościowo od czynów wykonywanych w dużych miastach. Jak długo jeszcze można liczyć na inicjatywę społeczną? Nasza wieś jest już tym zmęczona.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#PoselJozefWieclaw">Wysoki Sejmie! Chyba w interesie całego społeczeństwa jest, aby ziemia koncentrowała się w tych rękach, które potrafią ją najlepiej wykorzystać, niezależnie od formy własności. Mamy geograficznie zróżnicowany poziom naszego rolnictwa. Prym w rozdrobnieniu wiodą województwa południowo-wschodnie i wschodnie, zgodnie z normą — kilka hektarów w kilkunastu kawałkach. W związku z tym nie można mówić o racjonalnym, efektywnym gospodarowaniu na tych terenach. Coraz częściej obserwuje się zjawisko wypadania ziemi z produkcji, tworzą się zasoby ziemi niechcianej. Myślę, że skala tego zjawiska jest już tak duża w tej części kraju, że z nowelizacją i regionalizacją ustawy o scalaniu gruntów nie można dłużej czekać. Czekają na te zmiany szczególnie ci rolnicy, którzy nie mogą powiększyć swoich gospodarstw, ponieważ zasoby Państwowego Funduszu Ziemi są szalenie rozdrobnione.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#PoselJozefWieclaw">Koniecznością jest uelastycznienie przepisów dotyczących obrotu ziemią, jej przepływu z Państwowego Funduszu Ziemi i między sektorami rolnictwa. Barierą nie do przebycia są państwowe biura notarialne oraz niedostatek służb geodezyjnych. Uważam, że za cenę liberalizacji niektórych przepisów obecnej ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym rolników i ich rodzin warto przyspieszyć tempo przekazywania gospodarstw w dowolnym trybie. Posucha myślowa nie może dłużej trwać. Istnieje potrzeba racjonalizacji myślenia. Postępowa część środowiska wiejskiego czeka na śmielsze rozwiązania. Wariant, że wszystko powoli stanie się klarowne i samo się rozwiąże jest nie do przyjęcia. Nie jest tajemnicą, że rolnicy prowadzący gospodarstwa o powierzchni 3 do 6 ha tradycyjnymi formami gospodarowania, będą przeżywali dotkliwie skutki reform ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#PoselJozefWieclaw">Rolnik nie ma możliwości, żeby swoją nieudolność, dyletanctwo i bylejakość ukryć w cenie umownej lub regulowanej. Prawa ekonomiczne w tym zakresie są nieubłagane i przy zachowaniu równej dostępności do środków produkcji, taka rywalizacja musi następować i doprowadzić do bankructwa słabo gospodarujących. Rzecz jednak w tym, aby właściciele gospodarstw zaniedbanych mieli możliwość zarobku w miejscu zamieszkania lub w pobliżu. Do tej sprawy należy podejść ostrożnie, gdyż ze względu na zaawansowany wiek trudno będzie tych rolników przekwalifikować. Jest to argument przemawiający za rozwojem usług na wsi, w tym przetwórstwa rolnego, ściśle powiązanego z zasobami surowców. Tego typu rozwiązania wymagają niekonwencjonalnych, skutecznych decyzji. Byłby to proces ożywienia gospodarczego w małych środowiskach, który wymaga innowacyjnych rozwiązań ekonomicznych, przewidywanych w II etapie reformy.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#PoselJozefWieclaw">Wbrew obiegowym opiniom, młode pokolenie wsi chce pracować. Chcemy zasad, reguł, reform, nie na rok, nie na dwa — chcemy perspektywy. Nas urządza czas naszego produkcyjnego życia. Nie chcemy brać — chcemy tworzyć. Nie chcemy być gorsi, bo mamy poczucie własnej wartości. Jest możliwość stworzenia takich warunków. Niech więc politycy ekonomistom wyjdą w pół drogi. Tę resztę, która dzieli nas od sukcesu, przebędziemy już sami. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Włodzimierz Wiertek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wchodzę na trybunę sejmową z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony cieszą mnie bardzo, jako rolnika i działacza chłopskiej partii wyniki rolnictwa za ubiegły rok, najlepsze w naszej powojennej historii, w produkcji zbóż i całej produkcji roślinnej. Z drugiej strony, czy to znaczy, żeśmy już przepędzili nasze wszystkie kłopoty i osiągnęliśmy już trwałe perspektywy rozwoju tego tak ważnego działu naszej gospodarki. Niestety, zagrożeń samowystarczalności nam nie ubyło. Nadal największym utrapieniem rolników jest zaopatrzenie w środki produkcji — węgiel, cement, nawozy sztuczne, części zamienne i w środki ochrony roślin. Od kilku lat z rzędu wiosna zaskakuje centrale handlu zagranicznego zajmujące się importem gotowych preparatów do ochrony roślin. Sprowadzamy je nierzadko po niewczasie, a choroby i szkodniki nie czekają. Straty, które wyrządzają w produkcji roślinnej choroby i szkodniki, są chyba największą rezerwą naszego rolnictwa. Względy te przemawiają za rozwojem krajowej produkcji przynajmniej podstawowych środków ochrony roślin, bo na import nie zawsze można liczyć i nie zawsze są dewizy.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Olbrzymie rezerwy tkwią także w wapnowaniu. Wiemy o tym od lat, że ponad połowa naszych gleb wymaga wapnowania. Natychmiastowego stosowania wapna potrzebuje około 26% gleb, nie działają tam żadne czynniki zwiększające produkcję. Na 17% dalszych pól, zabieg ten jest potrzebny, bo inaczej nigdy nie będzie można uprawiać na nich intensywnych odmian. Ale cóż z tego — wciąż postęp w zakresie wapnowania pól jest niedostrzegalny. Nie są realizowane postanowienia ani partyjne, ani rządowe, choć na ten cel nie trzeba — jak sądzę — wydatkować dewiz. Dlaczego w 1984 r. można było dostarczyć rolnictwu wapna zapewniającego nawożenie na poziomie 154 kg na i ha, a już rok później tylko niecałe 140 kg? W ubiegłym roku nie osiągnięto poziomu z roku 1984. I jak tu mówić o postępie. Sądzę, że tu żadnymi obiektywnymi trudnościami nie można się usprawiedliwiać.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Niektóre zakłady produkujące wapno nawozowe, mające potencjalne możliwości zwiększenia tej produkcji przy wykorzystaniu lokalnych surowców, wobec braku własnych środków finansowych, z konieczności ograniczają produkcję, np. Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych mogą podwoić produkcję, pod warunkiem przyspieszenia modernizacji punktu załadowczego i wyposażenia w niezbędny sprzęt do załadunku surowca. Koszty związane z tą inwestycją wynoszą tylko 19 mln zł. Usilne starania władz wojewódzkich są bezskuteczne wobec braku podstaw prawnych na udzielenie przedmiotowego dofinansowania. W związku z taką sytuacją należy jak najszybciej rozważyć stworzenie preferencyjnych warunków dla produkcji wapna nawozowego oraz możliwości finansowania ich rozwoju. Te proste w istocie sprawy nie mogą doczekać się rozwiązania, a słuszne postanowienia Prezydium Rządu nie są realizowane przez osoby do tego zobowiązane w Ministerstwie Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, w Ministerstwie Finansów i w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Czas najwyższy to zmienić. Wapnowanie bowiem w naszych warunkach jest najbardziej plonotwórczym czynnikiem. Z oceny prof. Mariusza Fotymy wynika, że złotówka wydana na ten cel zwraca się ponad 11-krotnie.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Wysoki Sejmie! Z moich rozmów z wyborcami i obserwacji wsi wynika, że wieś chce solidnie pracować, ale jest zmęczona wydłużającym się oczekiwaniem na poprawę warunków, które decydują o produkcji, jej efektywności oraz warunków pracy i bytu rodzin rolniczych. Rodzi to frustrację, osłabia motywację, gasi inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Jednostki gospodarcze, obsługujące rolnictwo pracują faktycznie w starym systemie i zachowują się z reguły jak monopoliści. Istniejące wciąż rozdzielnictwo i ostre niedobory demoralizują uczestników rynku. Wiele jest nadużyć i zwykłego oszustwa. Jest to sfera społecznie grząska; rodzi u rolników poczucie bezradności, demoralizująco oddziałując na ich postawy i kształtując opinię o systemie władzy i sprawiedliwości w naszym państwie. Aby uwiarygodnić i kontynuować politykę wobec wsi i rolnictwa, by nie dopuścić do stępienia przedsiębiorczości wsi i produkcyjnego nastawienia, potrzeba dziś mniej lub bardziej odczuwalnego demonstracyjnego efektu. Same płomienne apele i nawoływania nie zmienią rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Czytam oto artykuł w — „Przeglądzie Tygodniowym” pod znamiennym tytułem „Szlaban”, mówiący o tym, jak chłopi z województwa siedleckiego starają się założyć spółdzielnię produkcyjno-wytwórczą od 1984 r., żeby zagospodarowywać płody rolne we własnym zakresie, broniąc się przed klęskami urodzaju. Niestety do chwili obecnej nie mogą uzyskać statusu prawnego. Jeśli to jest tak, to pytam Wysoką Izbę, jak takie działania mają się do słów Premiera naszego Rządu: — „wszystko co nie jest sprzeczne z prawem, jest dozwolone”. Czy działając tak, przekonamy mieszkańców wsi do drugiego etapu reformy?</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Wysoka Izbo! Od kilku lat w niektórych środowiskach funkcjonuje mit o dobrobycie panującym na wsi. Powszechnie dostrzega się nowe domy mieszkalne, samochody kupione na przetargach. Nie dostrzega się natomiast dorobku wielu pokoleń w gospodarstwach chłopskich. Analiza sytuacji ekonomicznej w rolnictwie w zeszłym roku zadaję kłam twierdzeniu o bogaceniu się rolników.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#PoselWlodzimierzWiertek">W ostatnich latach utrzymuje się niekorzystny układ cen dla rolników. Przeciętne ceny skupu płodów rolnych w zeszłym roku wzrosły np. o 12,2%, a materiałów inwestycyjnych o 14,3%. Ponadto na początku tego roku ceny maszyn rolniczych wzrosły co najmniej jeszcze o 17%, a o ile wzrosły ceny części zamiennych — chłopi wolą nie mówić. Byle tylko były.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Nastąpił wzrost obciążeń finansowych wsi. Ze szczegółowych wyliczeń Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych wynika, że jeśli obciążenia na hektar użytków rolnych kształtowały się w roku 1984 — 3847 zł to w zeszłym roku przekroczyły ponad 7,5 tys. zł, a więc dwukrotnie więcej. Przy czym wskaźnik relacji cen produktów sprzedanych przez rolników do cen towarów i usług nabywanych przez gospodarstwa rolne wynosił w roku 1984 — 98%, a w zeszłym roku zmalał do 80%. Na chłopski rozum — coś tutaj nie gra. Rząd musi wiedzieć, że rosnących obciążeń i niekorzystnych nożyc cen znaczna liczba gospodarstw nie wytrzyma. Mam tu na myśli rolników dobrze pracujących, w gospodarstwach uspołecznionych i indywidualnych. Tu już nie ma podziału na sektory. Powstaje więc pytanie, jeśli tacy rolnicy nie wytrzymają, to kto zagospodaruje opuszczone hektary.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Mówiąc o tych gospodarstwach, zastanawiam się także, ile wytrzymają plecy mocnego obecnie rolnika i dobrze wyposażonego już gospodarstwa. Pewnie jeszcze niemało, bo chłopskie plecy są mocne. Jest tylko następne pytanie, ile można, ile powinno się nałożyć na te barki, żeby nie przewrócić chłopa. Doświadczenia historyczne mówią, że łatwiej jest przewrócić niż podźwignąć.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Nie można też oceniać wszystkich problemów rolnictwa przez pryzmat podwarszawskich szklarni czy zasobnych gospodarstw wielkopolskich, które od dziesięcioleci charakteryzują się wysoką kulturą rolną, bo taki obraz widzenia byłby wypaczony i krzywdzący dla pozostałej rzeszy rolników, którzy swoim zaangażowaniem i wytężoną pracą chcą dorównać tym najlepszym. Obecnie mają odpowiednie kwalifikacje, ambicje zawodowe, brak im jedynie środków do produkcji.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#PoselWlodzimierzWiertek">Wysoka Izbo! Z kryzysów nie wychodzi się szerokim frontem. Trzeba stawiać na dział najpewniejszy. Rolnictwo w ostatnich 6 latach dowiodło swoimi wynikami, że może spełniać taką rolę. Postawmy zatem w drugim etapie reformy na rolnictwo, na pewnego i sprawdzonego konia. Jest to nasza powinność i jednocześnie wielka szansa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Ryszard Celiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselRyszardCelinski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dokonując wszechstronnej analizy i oceny stanu polskiego rolnictwa i gospodarki żywnościowej, a więc stanu zaspokojenia potrzeb żywnościowych naszego narodu, musimy być świadomi dystansu, jaki nas jeszcze dzieli od zrealizowania nadrzędnego celu, jakim jest pełna samowystarczalność żywnościowa. Nie ukrywa tego zresztą spraw/ozdanie rządowe, które obok niewątpliwych osiągnięć wskazuje na konkretne trudności i słabości stanowiące realne zagrożenie pełnej realizacji przyjętego w tym zakresie programu dc 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PoselRyszardCelinski">Istotnym hamulcem unowocześniania naszego rolnictwa i niezadowalającej jeszcze jego efektywności była i nadal pozostaje m.in. wadliwa struktura agrarna, polegająca głównie na dużym rozdrobnieniu gospodarstw. Jestem osobiście przekonany, że nadszedł już czas, aby przy pełnym respektowaniu konstytucyjnej zasady trwałości indywidualnych gospodarstw rolnych, podjąć bardziej skuteczne środki przyspieszające koncentrację gruntów, co powinno stworzyć warunki nie tylko do bardziej racjonalnego wykorzystania samej ziemi, lecz również nadal wysoce deficytowego sprzętu rolniczego. Za jeden z nich uznałbym pilną potrzebę wprowadzenia nowych rozwiązań prawnych, regulujących proces scalania gruntów. Konkretnie mam tu na myśli wprowadzenie możliwości scalania gruntów z urzędu, tj. bez konieczności często bezskutecznego wyczekiwania na niezbędną inicjatywę właścicieli gruntów, oczywiście z zastrzeżeniem, że dotyczyłoby to wyłącznie przypadków w pełni uzasadnionych zarówno społecznie, jak i gospodarczo.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PoselRyszardCelinski">Nie mniej istotną kwestią w procesie stymulowania korzystnych przemian struktury gospodarki indywidualnej jest konieczne uproszczenie obowiązującej procedury w zakresie obrotu ziemią, gdzie zdaniem rolników, nie zawsze obligatoryjne obecnie pośrednictwo organów państwowych jest uzasadnione. Sprzyjać temu powinien fakt, że przebudowa struktury agrarnej przestaje już być problemem politycznym, a staje się wyłącznie ekonomicznym i społecznym. Rozwój i umacnianie zdrowych ekonomicznie gospodarstw warunkuje przecież przystosowanie naszego rolnictwa do lepszego zaspokajania stale rosnących potrzeb żywnościowych społeczeństwa i zwiększających się wymagań cywilizacyjnych polskiej wsi. Rozwiązania drugiego etapu reformy gospodarczej powinny temu zdecydowanie sprzyjać.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PoselRyszardCelinski">Innym, nie mniej ważnym czynnikiem decydującym o trwałości osiąganego w rolnictwie postępu, jest i zawsze będzie zdolność naszej gospodarki do pełnego i racjonalnego zagospodarowania płodów rolnych, a więc nic innego, jak stan bazy surowcowo-przetwórczej. Aktualnej sytuacji w tym zakresie nadal nie można uznać za korzystną, mimo odnotowanego i niekwestionowanego postępu. Dowodzi tego niezdolność przemysłu przetwórczego do wchłonięcia nadwyżek surowcowych w latach dobrego urodzaju, popularnie zwanych chyba właśnie dlatego latami klęsk urodzaju, uniemożliwiająca w rezultacie wytworzenie koniecznych rezerw celowych, zapewniających w latach mniej gospodarczo korzystnych normalne funkcjonowanie gospodarki i wyżywienie społeczeństwa. To niekorzystne zjawisko można w zasadzie usunąć jedynie przez szybki rozwój drobnego i średniego przemysłu przetwórczego, dążąc zarazem przez prawidłową politykę lokalizacyjną do lepszego dostosowania jego mocy do istniejących i potencjalnych baz surowcowych oraz ośrodków konsumpcji. Oznaczałoby to równocześnie znaczące ograniczenie kosztów produkcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PoselRyszardCelinski">W bieżącej 5-latce na rozwój przemysłu rolno-spożywczego przeznaczono kwotę 490 mld zł. Jest to wprawdzie o 72,5% więcej niż w ubiegłej, ale zarazem o 31% mniej niż zakładał program modernizacji i rozwoju tego przemysłu, przyjęty przez Prezydium Rządu w 1984 r.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PoselRyszardCelinski">W inwestycjach przemysłu rolno-spożywczego w minionym roku odnotowano pewien, choć jeszcze nie bardzo widoczny postęp. Po raz pierwszy bowiem od wielu lat zostały w całości wykorzystane nakłady na poziomie ustalonym w Centralnym Planie Rocznym. Niestety, nie udało się jednak w całości wykonać zadań rzeczowych, a tym samym przekazać do eksploatacji wszystkich planowanych zakładów. Toteż mimo uzyskania pewnego przyrostu potencjału produkcyjnego, nadal nie zmniejszyły się dysproporcje między możliwością przetwórstwa a podażą surowców rolniczych. Jest to głównie skutkiem zbyt powolnej realizacji inwestycji, ich niewłaściwej struktury oraz stosunkowo niskiej rentowności tego przemysłu, ograniczającej w poważnym stopniu możliwości rozbudowy i modernizacji istniejących zakładów.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#PoselRyszardCelinski">Niewątpliwie negatywny wpływ na tempo przyrostu mocy przetwórczych przemysłu rolno-spożywczego ma niedostateczny potencjał wykonawczy przedsiębiorstw budowlanych połączony z dotkliwymi brakami sprzętowo-materiałowymi. Wynika stąd konieczność ścisłego i konsekwentnego przestrzegania ustalonych w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym priorytetów i preferencji branżowo-strukturalnych, przy jednoczesnym rozważaniu możliwości i celowości objęcia w większym — jak dotychczas — stopniu zamówieniami rządowymi zadań inwestycyjnych przemysłu rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#PoselRyszardCelinski">Kolejnym ogranicznikiem pełnego wykorzystania mocy przetwórczych i możliwości w pełni efektywnego eksportu, jest chroniczny niedobór opakowań. Jego eliminacja jest sprawą bardzo pilną i ze względu na w dużej mierze proeksportowy charakter — wysoce opłacalną.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#PoselRyszardCelinski">Reasumując, sytuacja przemysłu spożywczego wymaga podjęcia na jego rzecz wielorakich, skoordynowanych, a przede wszystkim skutecznych przedsięwzięć gwarantujących jego szybki i harmonijny rozwój dostosowany z jednej strony do realnych możliwości gospodarczych kraju, a z drugiej do stale rosnących potrzeb i oczekiwań społecznych, a także eksportowych wymagań wynikających z zadań gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#PoselRyszardCelinski">Wysoka Izbo! W swym wystąpieniu z konieczności ograniczyłem się do wymienienia niektórych, w moim odczuciu dość ważnych słabości naszego rolnictwa i gospodarki żywnościowej, których szybkie usunięcie warunkuje realność osiągnięcia nadrzędnego celu, jakim jest pełna samowystarczalność wyżywieniowa i które, chociażby dlatego powinny być uwzględnione w rozwiązaniach systemowych i prawnych II etapu reformy gospodarczej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Helena Galus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselHelenaGalus">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Na spotkaniach poselskich na wsi przedmiotem ustawicznej krytyki rolników jest aktualnie funkcjonujący w kraju system kontraktacji. Umowa kontraktacyjna stała się fikcją. W służbach kontraktacyjnych przemysłu mięsnego tylko w województwie płockim zatrudnionych jest 87 osób, a efekty ich pracy nie są społecznie użyteczne. Umowa kontraktacyjna nie spełnia funkcji planistycznej. Na przykład wysoka podaż żywca w pierwszym półroczu br. spowodowała, że przemysł mięsny nie wywiązał się z zawartych umów kontraktacyjnych. Według danych na 15 maja br. nie odebranych zostało z gospodarki uspołecznionej 1 055 sztuk trzody chlewnej i 88 sztuk bydła, co pogorszyło występujące niedobory pasz treściwych. Umowa kontraktacyjna nie spełnia też funkcji produkcyjnej w postaci realizacji uprawnienia producentów do nabycia paszy, nawozów i węgla.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PoselHelenaGalus">Według danych z 31 maja br. nie zrealizowano uprawnień z tytułu odstawionej produkcji rolnej, co stanowiło ok. 80 tys. ton węgla. Umowa kontraktacyjna nie przewiduje kar umownych za zwłokę w realizacji uprawnień do nabycia paszy, węgla czy nawozów. Brak wiarygodności umów kontraktacyjnych podważa zaufanie rolników do polityki rolnej państwa. Odstąpienie od kontraktacji zmniejszyłoby koszty produkcji.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PoselHelenaGalus">Bardzo dobrze funkcjonują w rolnictwie, zrozumiałe dla wszystkich, dwa mierniki syntetyczne, wyrażające wartość ziemi i produkcję towarową. Są to hektar przeliczeniowy i produkcja towarowa netto, wyrażona w jednostkach zbożowych z jednego hektara przeliczeniowego. Miernikami tymi można oceniać poziom produkcji gospodarstw, gmin, województw. Zapytuję zatem obywatela Ministra — czy nie celowe byłoby wprowadzenie podobnego, syntetycznego miernika obejmującego środki do produkcji i powiązanie tego miernika z produkcją towarową netto, wyrażoną w jednostkach zbożowych z 1 hektara przeliczeniowego. Ustalana corocznie wielkość środków do produkcji na jednostkę zbożową produkcji towarowej oparta byłaby na realnych możliwościach państwa. Rolnik decydowałby o zakupie niezbędnych mu środków. Państwo byłoby wiarygodnym partnerem w stosunku do producenta. Stymulacja rozwoju produkcji rolnej prowadzona byłaby w dalszym ciągu przez system ekonomiczny, wyrażający się w relacjach cen na płody rolne i środki do produkcji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Józef Kiełb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselJozefKielb">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Historycy polskiego parlamentaryzmu odnotują zapewne konsekwencję naszego Sejmu, oceniającego corocznie realizację programu rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Dzisiaj robimy to już po raz czwarty. Ale nie będzie powodów do chwały, jeśli w rezultacie nie uda się wreszcie doprowadzić do wykonania wszystkich sformułowanych w uchwałach Sejmu zaleceń i postanowień.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PoselJozefKielb">Rolnictwo osiągnęło kolejny raz dobre wyniki, powiedziano już o nich dostatecznie dużo. Minister Zięba, a szczególnie poseł sprawozdawca podkreślali, że są one efektem rzetelnej pracy rolników, jednej z nielicznych grup wyróżniających się nadal zawodową aktywnością. Sprawozdanie Rządu zwraca uwagę również na inne źródła sukcesów rolnictwa.. Nie chcę rozpoczynać sporu o te źródła, choć nie trudno byłoby udowodnić, odwołując się choćby do wystąpienia Prezesa NIK gen. Hupałowskiego oraz do wystąpień kilku posłów, że te inne źródła miały wpływ znacznie mniejszy niż praca samych rolników. Chcę natomiast zwrócić uwagę Sejmu na bardzo niepokojące i groźne w skutkach zjawisko — zwiększania się udręki rolników. Ta udręka towarzyszy osiąganiom sukcesów. Udręka często już ponad miarę wytrzymałości rolników i ponad chłopską cierpliwość.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#PoselJozefKielb">Obywatele Posłowie! W Polsce są różnego rodzaju kolejki — dłuższe, krótsze, spokojne i burzliwe. Te, o których mówi się często i takie, których powstawanie kwitujemy półgębkiem. Co by jednak na ten temat ktokolwiek nie mówił, o jednym trzeba powiedzieć dobitnie — w Polsce 1987 roku zarówno podczas tęgich mrozów, jak również teraz na przednówku, (młodych odsyłam do słownika języka polskiego) nikt nie stał i nie stoi w kolejce po chleb i mleko, po kaszę i ziemniaki, po masło i słoninę. Skróciły się nawet kolejki po mięso, choć nadal trzeba postać po dobrą kiełbasę. I ludzie w miastach stoją także po czekoladę, po kawę i niektóre wyroby przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#PoselJozefKielb">Chcę jednak przywołać tu obraz innych kolejek, rzadko pokazywanych w telewizji. Kolejek, w których stoją rolnicy, na mrozie, podczas deszczu i spiekoty, w nocy i podczas dni wypełnionych żniwnym pośpiechem. A wystają w tych kolejkach nie dlatego, że chcą konsumować dobra codziennego użytku bądź zaliczane do luksusowych. Stoją w kolejkach, bo chcą pracować, stoją po narzędzia pracy i środki produkcji, których nikt im do gospodarstwa nie dowiezie. Na tym jednak nie koniec rolniczej udręki, bo im więcej wytworzą, tym dłużej muszą stać w kolejce do elewatora i do buchty, ze zbożem i pomidorami, z ziemniakami i ze świniakami. W kolejkach gorzkich i bardzo często upokarzających. I jeszcze jedno trzeba tu dopowiedzieć. Stoją rolnicy w tych kolejkach nie tylko dlatego, że nie wystarcza środków i miejsca w magazynach, ale również dlatego, że ciągle jest liczna, ciągle za liczna grupa powiadających, że chłop nie zając — poczeka w urzędzie i na spędzie, w składzie opałowym i magazynie nawozowym.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#PoselJozefKielb">Zgodzicie się zatem, obywatele posłowie, że sukcesy rolnictwa, o których mówi rządowy raport, są efektem — podkreślam to raz jeszcze — nie tylko pracy rolników, ale także, niestety, ich udręki. Zechciejcie więc pamiętać o tym, gdy będziecie rozważać w swych sumieniach sprawozdanie Rządu o stanie rolnictwa. Zechciejcie uwzględnić, że rozmiary i powszechność tej udręki rosną i rosnąć będą w miarę, jak gospodarka narodowa skąpić będzie rolnictwu narzędzi pracy, środków produkcji i nakładów. Owszem, fakt niewykonania założonych w CPR na 1986 r. nakładów na przemysł wytwarzający środki produkcji dla rolnictwa, w rządowym raporcie odnotowano, ale tylko odnotowano. Obowiązkiem więc posłów jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na gospodarcze, jak i społeczne następstwa tego niewykonania.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#PoselJozefKielb">To nie ciężka praca, ale ta właśnie udręka przede wszystkim wypłasza ze wsi młodych, zaś starszym, dla których za późno już wyruszać na podbój miastowego świata, każę organizować protestacyjne akcje, takie jak styczniowy protest związku rolników w sprawie węgla i takie żywiołowe, jak w gminie Niegowa w woj. częstochowskim, o których donosi ostatni numer — „Chłopskiej Drogi” — tygodnika Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#PoselJozefKielb">Wysoka Izbo! Sądzę, że podczas dzisiejszej debaty nie można ominąć tego najważniejszego pytania, o skuteczność sejmowych uchwał, w których formułowano corocznie długą listę zaleceń. Zaleceń zaczynających być potwierdzeniem polskiej anegdoty mówiącej, że z uchwałami bywa u nas tak, jak z matronami. Każdy z szacunkiem wysłucha co mówią, ale prawie nikt tego co zalecają nie robi.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#PoselJozefKielb">Oczywiście można dyskutować i spierać się, jak robili to posłowie w Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, o formę odniesienia się dzisiaj Sejmu do rządowego sprawozdania o stanie rolnictwa. Można je przyjąć do akceptującej wiadomości, jak robiono to już trzykrotnie. Można nie przyjąć bądź przyjąć warunkowo, jak proponowała jednomyślnie Komisja. Ma to oczywiście pewne znaczenie. Rzecz jednak w czym innym, w tym, czy Rząd potrafi i będzie w stanie spełnić warunki, jakie zamierzamy mu w tegorocznej. uchwale postawić. Czy potrafi i będzie w stanie wykonać w pełni sformułowane w niej zalecenia. A ponieważ ryzyko żywnościowych kłopotów zaczyna być coraz większe, wyboru raczej nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#PoselJozefKielb">Warunki formułowane w projekcie uchwały muszą być spełnione, a zalecenia wykonane.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#PoselJozefKielb">I dlatego też właśnie adresować musimy uchwałę nie tylko do Rządu, do Premiera, do ministrów i wszystkich im podległych pracowników. Łatwo i szybko osiągnęliśmy swego czasu w Polsce zgodę w kwestii: Polak głodny czy syty. Po dostatecznie długich dyskusjach uznaliśmy, że możemy się sami wyżywić, a żywnościową samowystarczalność uznaliśmy za najważniejszy z celów zapisanych w Deklaracji Wyborczej PRON. Tej, która pomagała nam zdobyć mandaty poselskie.</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#PoselJozefKielb">Ale na tym w zasadzie skończył się społeczny konsensus. Im dalej od kryzysu, tym krótsza pamięć. A nie są to moje słowa, lecz Ministra Zięby, nazywanego do niedawna przez rolników największym optymistą w ekipie Premiera Messnera.</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#PoselJozefKielb">Nie osiągnęliśmy bowiem do dziś społecznego porozumienia w sprawie priorytetu rolnictwa w rozdziale środków oraz wsi — w przyspieszaniu cywilizacyjnego awansu. Smutną ilustracją skutków braku takowego porozumienia, staje się los programu melioracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#PoselJozefKielb">Wiele wojewódzkich rad narodowych troskę o wykonanie zadań zostawia sąsiadom i Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. I jeśli niczego w tej materii nie zmienimy, to rolnictwo znowu zostanie „wykolegowane”. Jedni będą mówić o braku maszyn i winić za to Rząd, a drudzy podkreślać brak pieniędzy i partykularyzm rad narodowych. I będzie jak w porzekadle: Adam na Ewę, Ewa na Adama, a grzech zostaje.</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#PoselJozefKielb">Sądzę więc, że właśnie tu, w Sejmie, trzeba postawić te oto pytania. Czy rady narodowe nie chcą, czy nie mogą wykonać decyzji Sejmu w tej sprawie? Czy niewykonywanie sejmowej uchwały jest lekceważeniem Sejmu, czy też rezultatem braku możliwości jej wykonania? Albo Sejm postawił zbyt wysokie wymagania i zachodzi konieczność ich zredukowania do rzeczywistych możliwości, albo też zadania i to nie tylko zresztą w melioracji, więc te zadania są na miarę konieczności i zachodzi potrzeba zweryfikowania listy usprawiedliwień i usprawiedliwiaczy. Dużo postawiłem tych pytań, ale odnoszą się one, jak już wspomniałem, nie tylko do melioracji. Sądzę, że Sejm właśnie powinien znaleźć na nie odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#PoselJozefKielb">I jeszcze jedno. Przy formułowaniu, a nade wszystko przy ocenianiu odpowiedzi, pamiętać się musi o ocenach zawartych w licznych materiałach pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli, przedstawianych wielokrotnie sejmowej Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a także sformułowanych dzisiaj w wystąpieniu Prezesa Hupałowskiego.</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#PoselJozefKielb">Mam nadzieję, że w zabiegach o wspominane wcześniej porozumienie wielce pomocny okaże się raport o zagrożeniach żywnościowej samowystarczalności, przygotowywany przez Radę Krajową PRON. Sądząc z treści tez, nie będzie on laurką ani dla władzy, ani dla społeczeństwa. I w tym właśnie upatruję szansę jego wpływu na proces żywnościowego porozumienia Polaków.</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#PoselJozefKielb">I na koniec dwie prośby moich wyborców, koszalińskich rolników, ażeby przypomnieć biblijny zapis o siedmiu krowach tłustych i chudych oraz o mądrości tych, którzy gromadzili zapasy żywności.</u>
          <u xml:id="u-69.19" who="#PoselJozefKielb">I prośba druga. Niech Sejm liczy na wydajniejszą pracę rolników, na bardziej efektywne wykorzystanie wszystkiego, czym rolnictwo dysponuje, ale niech pamięta, że rolnictwa, podobnie jak cytryny, nie da się wyciskać bez końca, zwłaszcza że nie ma to sensu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-69.20" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Głos ma poseł Bolesław Strużek.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Ogłaszam chwilową przerwę, proszę moment poczekać.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#komentarz">(Zasłabł poseł Kiełb, którego posłowie wyprowadzają z sali).</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wznawiamy obrady.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Proszę posła Bolesława Strużka o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselBoleslawStruzek">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Bardzo mi przykro, że w tym momencie akurat zabieram głos. Chcę wskazać na to, co sobie przedtem zanotowałem jako istotę tegorocznej debaty nad sprawozdaniem rządowym o sytuacji w rolnictwie. Jakbym ujął istotę tej debaty? Debata odbyła się nie tylko tutaj dzisiaj w sali, ale również na kilku posiedzeniach sejmowej Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, gdzie był ten sam ton zaangażowania. Bardzo wiele było oryginalnych obserwacji poselskich, wniosków, spostrzeżeń w dzisiejszej debacie.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PoselBoleslawStruzek">Co jest istotą tego? Otóż nazwałbym to walką o dokonanie pewnego zwrotu w stosunku do rolnictwa. Powiedziałbym, że po 1981 roku nastąpiła ta refleksja, nastąpiło uświadomienie sobie tej prawdy, że za wszelką cenę musimy dopracować się zdrowego, opartego na zdrowych podstawach rolnictwa, rolnictwa wydajnego, rolnictwa, które będzie w stanie stać się jednym z czynników, ze źródeł również, odbudowy całej gospodarki narodowej. I to przeświadczenie było powszechne, powiedziałbym. Dawało się to przeświadczenie obserwować na wszelkiego rodzaju dyskusjach, debatach, na różnych gremiach, forach politycznych czy ekonomicznych itp.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PoselBoleslawStruzek">Natomiast bezsprzecznie wydaje mi się, że jednak od dłuższego czasu występuje pewna tendencja do niedoceniania wagi rolnictwa. Występują inne problemy, które niejako przesłaniają wagę zagadnień związanych z rozwojem rolnictwa i całej gospodarki żywnościowej. I dlatego też istotę dzisiejszej debaty i zaangażowanie poselskie określiłbym właśnie jako walkę o dokonanie zwrotu, o przywrócenie tego stosunku, jaki najbardziej klasycznie, najpełniej przejawił się po XI wspólnym Plenum KC PZPR i NK ZSL.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#PoselBoleslawStruzek">Weźmy chociażby sprawę tej wspólnej polityki, jaka była jej główna cecha gdyby sobie postawić pytanie. Jaka była największa nadzieja tej wspólnej polityki? Otóż było to dążenie, ażeby potencjał tkwiący w naszym rolnictwie mógł być skutecznie wsparty przez dopływ środków ze strony przemysłu. Czyli chodziło, krótko mówiąc, o to, ażeby nastąpiła reorientacja przemysłu na rzecz przyspieszenia rozwoju rolnictwa i całego kompleksu gospodarki żywnościowej. Traktowaliśmy to wówczas również jako element restrukturalizacji gospodarki, całej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#PoselBoleslawStruzek">I trzeba powiedzieć, że z tych koncepcji właściwie w największym stopniu zostało to, co zrealizowane w zakresie przemysłu maszyn rolniczych i produkcji sprzętu gospodarstwa, potrzebnego w gospodarstwach rolnych — mam tu na myśli proste narzędzia, sprzęt różnego typu itp. Tutaj rzeczywiście nastąpił duży przyrost i obserwowało się przez dwa, prawie trzy lata jakąś tendencję do podejmowania produkcji przez nowe zakłady przemysłowe, uruchomienia pewnych nowych oddziałów właśnie produkcji maszyn czy narzędzi rolniczych, słowem była to jakaś widoczna reakcja.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#PoselBoleslawStruzek">Ale jeżeli spojrzeć na przykład na inne przemysły, to okazuje się, że nawozy azotowe — w 1976 r. produkcja tych nawozów wynosiła 1 mln 548 tys. ton w czystym składniku, a w roku 1985 — 1 mln 254 tys. ton, czyli o 200 kilkadziesiąt tysięcy mniej aniżeli w roku 1976. Podobnie — weźmy sprawę nawozów fosforowych. W 1975 r. 929 tys. ton, w roku 1985 — 885 tys. ton. Prawie taka sama sytuacja jest w produkcji nawozów wieloskładnikowych, choć jest trochę lepiej, to postęp tu jest bardzo niewielki.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#PoselBoleslawStruzek">Jeżeli chodzi o przemysł urządzeń dla maszyn i urządzeń technicznych dla przemysłu rolno-spożywczego, to osiągnięto przed 1980 rokiem produkcję ponad 73 tys. ton w masie tych urządzeń i maszyn; w 1985 r. ta produkcja spadła do 55 tys. ton. Oczywiście nie można tutaj postawić znaku równości, że tona równa się tonie, bo może być inny asortyment maszyn, inna zupełnie wartość, ale ten miernik jest dostępny do porównania i on do pewnego stopnia wyraża tendencję, jaka w tym zakresie występowała. Rozpoczynamy etap, kiedy chce się, ażeby w przemyśle rolno-spożywczym nakłady inwestycyjne w obecnej 5-latce zwiększyły się o 72%, a równocześnie pozostaje luka w postaci zbyt niskiego poziomu krajowej produkcji maszyn i narzędzi rolniczych. Dziwimy się później, dlaczego tylko przemysł rolno-spożywczy, przy wykonaniu formalnie 100% nakładów inwestycyjnych w roku 1986, wykonał zadania rzeczowe tylko w 60 paru procentach, niecałych 70%. Między innymi dlatego również, że w zbyt dużym stopniu te inwestycje zależą od importu maszyn i urządzeń. Nie chciałbym przedłużać tego wywodu, ale przykładowo — jeszcze jeden wskaźnik. Jeżeli inwestycje na przemysł rolno-spożywczy, na przemysły wytwarzające środki produkcji wynoszą około 1,5% całości nakładów inwestycyjnych na gospodarkę narodową, to znaczy, mniej więcej, że aby stworzyć zaplecze przemysłowe dla rozwoju rolnictwa i kompleksu gospodarki żywnościowej, wydatkują 1/60 część nakładów inwestycyjnych, to równocześnie jeżeli ten kompleks gospodarki żywnościowej daje blisko 60% masy towarowej, będącej przedmiotem spożycia społeczeństwa z dochodów osobistych, to chyba nic nie może uzmysłowić tak ogromnej dysproporcji między jedną wielkością a drugą wielkością. I dlatego wydaje mi się, że kluczową sprawą dla zapewnienia realizacji zadań w rolnictwie do roku 1990, przyjętych w NPSG na lata 1986—1990, jak również uzyskania podstawy do dalszego rozwoju po 1990 roku, jest konieczność przede wszystkim właśnie zmiany postępowania, jeżeli chodzi o rozbudowę przemysłowego zaplecza dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#PoselBoleslawStruzek">Chcę stwierdzić trochę paradoksalnie — mianowicie, że gdyby wziąć pod uwagę wszystkie ważniejsze kompleksy ekonomiczne w gospodarce narodowej, a więc kompleks przypuśćmy gospodarki mieszkaniowej, paliwowo-energetycznej itp., to trzeba by chyba sobie powiedzieć, że jeżeli chodzi o gospodarkę żywnościową, to relatywnie ona jest, powiedziałbym, chyba najbliżej osiągnięcia nowoczesnego poziomu. Dlaczego? Dlatego, że jest tutaj ogromny potencjał ludzki i w ciągu ostatnich lat jednak wiele się zrobiło w tej dziedzinie. Jeżeli do 1990 r., udałoby się nam wykonać program melioracji, to w 1990 r. byśmy mieli mniej więcej 3/4 gruntów prawie zmeliorowanych (już zaraz skończę), prawie 2/3 zagród, z wodociągami, 80%—90% zagród mogłoby być do roku 1990 podłączonych do sieci wysokiego napięcia itd. Wydaje się, że w roku 1990 jest możliwość osiągnięcia liczby ciągników gdzieś w granicach 1—1,1 mln i dalszej redukcji pogłowia koni.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#PoselBoleslawStruzek">Do czego zmierzam? Do tego, że przy obecnym stanie i potencjale w gospodarce żywnościowej i przy niezbędnym dalszym zainwestowaniu, można by uzyskać w tym kompleksie stosunkowo wcześnie rozwiązanie najbardziej palących, pilnych potrzeb, co umożliwiłoby rozwiązywanie innych problemów w przyszłości. Dlatego też wydaje mi się, że w najbliższych latach potrzebne jest sprzężenie, pewna koncentracja wysiłku na tym, ażeby te najpilniejsze zadania w zakresie rolnictwa, gospodarki żywnościowej wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#PoselBoleslawStruzek">Chciałbym zakończyć swoje wystąpienie tym, że widzę między dzisiejszą debatą a poprzednią — gdzieśmy radzili nad skutecznością realizacji uchwał sejmowych — związek, ta debata jest niejako przedłużeniem poprzedniej. Posłowie i Rząd mają wspólny interes. Nie jest tak, że my chcemy czegoś innego, a ministrowie chcą czegoś innego. Chodzi o to, aby rzeczywiście posłowie mieli przeświadczenie, że mogą zrobić jak najwięcej. Abyśmy mieli świadomość, że ministrowie, wiceministrowie, kierownicy urzędów, resortów, wkładają faktycznie maksymalny wysiłek w rozwiązywanie tych palących problemów. Wtedy możemy liczyć na większe efekty. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W celu udzielenia odpowiedzi na zgłoszone pytania udzielam głosu Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Stanisławowi Ziębie.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Bardzo proszę — możliwie krótko, Panie Ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytania posła Jana Firsta, chcę uprzejmie poinformować, że wcześniej już, jak również aktualnie podejmowanych jest szereg decyzji, które mają na celu także w rozumieniu założeń II etapu reformy gospodarczej, zbliżenie producentów rolnych do przetwórstwa, skuteczniejszą likwidację zbędnego pośrednictwa, wszechstronny rozwój zwłaszcza drobnego przetwórstwa rolno-spożywczego, w tym zakładów rzemieślniczych, a w tychże — przede wszystkim piekarniczych, zakładów masarskich, a także przetwórstwa owoców i warzyw; proste zabiegi konserwacyjne i organizację handlu. Decyzja Rady Państwa i Rady Ministrów określiła kierunkowo zadania dla terenowej administracji państwowej, jak również organizacji gospodarczych, a także stworzyła dla Centralnego Związku Rzemiosła stosowne warunki do tworzenia wszechstronnych możliwości rozwoju drobnych zakładów przetwórstwa. Minister Finansów został zobowiązany także do tworzenia stabilnych warunków opłacalnej działalności zakładów rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Spowodowaliśmy podpisanie przez Państwowe Zakłady Zbożowe porozumienia z Centralnym Związkiem Rzemiosła i Centralnym Związkiem Spółdzielczości „Samopomoc Chłopska” w sprawie pełnego zaopatrzenia tych zakładów w mąkę, ponieważ często niedostatek mąki powodował, że moce przetwórcze tych zakładów nie były w pełni wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wreszcie chcę podkreślić, że w ostatnim roku wspólnie z Centralnym Związkiem Rzemiosła, jak również z Centralnym Związkiem Spółdzielczości „Samopomoc Chłopska”, a także Ministrem Handlu Wewnętrznego i Ministrem Handlu Zagranicznego systematycznie, okresowo na posiedzeniach kolegium naszego Ministerstwa rozpatrujemy możliwości rozwoju poszczególnych branż przemysłu rolno-spożywczego. Wspólnie analizowane wnioski z tych kolegiów są rozsyłane poszczególnym organizacjom gospodarczym, centralom, a także wojewodom. W Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa, i Gospodarki Żywnościowej traktujemy ten obowiązek również jako obowiązek kolejego systematycznego nadzoru nad realizacją podjętych postanowień.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wreszcie (wymieniam tylko niektóre najważniejsze działania) odbyło się kilkanaście dni wstecz wspólne posiedzenie Prezydium Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oraz Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego. Współuczestniczyliśmy jako resort w przygotowaniu dokumentów na to posiedzenie, uczestniczyliśmy w tym posiedzeniu, jak również w wypracowaniu wniosków. Zostały tam podjęte ważkie postanowienia zmierzające również do tego, aby nie tylko tworzyć warunki, ale nadzorować konsekwentną realizację tychże stworzonych warunków — dla pomyślnego, wszechstronnego rozwoju rzemiosła, drobnego handlu i zbliżania producentów do nabywców towarów, i likwidowania zbędnego pośrednictwa.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Odpowiadając na pytanie posła Łucka, pragnę z przyjemnością poinformować, że Prezydium Rządu na poniedziałkowym posiedzeniu rozpatrzyło projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie aktywizowania rolniczych terenów wschodniej Polski, ze szczególnym uwzględnieniem gleb lekkich. Zawarte są w tym dokumencie preferencje, przede wszystkim ekonomiczno-finansowe przy zagospodarowaniu tych terenów zarówno przez indywidualne rodzinne gospodarstwa rolne, jak również sektor uspołeczniony. Zostały tam także zawarte zobowiązania dla banków w zakresie odpowiednich preferencji kredytowych, a także zaopatrzenia materiałowo-technicznego. Wszystkie postanowienia w tym dokumencie, zapewniają warunki umożliwiające, można mieć nadzieję, lepsze i aktywniejsze zagospodarowanie terenów gleb wschodnich, a w następnej kolejności oczywiście gleb lekkich na terenie całego kraju, nad czym rozpoczynamy aktualnie prace w ramach doskonalenia instrumentów regionalizacji polityki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#MinisterRolnictwaLesnictwaiGospodarkiZywnosciowejStanislawZieba">Wreszcie chciałem odpowiedzieć posłowi Helenie Galus. Teoretycznie poseł swoją propozycję sformułowała, w moim najgłębszym przekonaniu, bardzo racjonalnie, praktycznie, ale w sposób niemożliwy do wprowadzenia, bowiem przecież zmartwienie cale nie leży w tym, czy dobrze czy źle jest traktowana umowa kontraktacyjna przez obydwie umawiające się strony. Chodzi tu — co przedstawiliśmy w przedłożeniu rządowym, jak również czemu poświęcono gros czasu w dyskusji poselskiej — mianowicie o rynek środków produkcji. Rynek środków decyduje o tym, jaki ma walor umowa kontraktacyjna jako instrument produkcyjny. Zaś jako instrument planistyczny ma i będzie mieć znaczenie. W krajach Europy Zachodniej ma znaczenie restrykcyjne — kto nie zawrze umowy, nie sprzeda towaru. A limituje się możliwości kontraktacji. Zaś u nas planistyczne znaczenie umowy kontraktacyjnej ma na celu zorientowanie się w zamierzeniach produkcyjnych producenta, jak również możliwościach skupu, przetwórstwa i zagospodarowania przez państwo, przy czym nie ma ograniczeń w kontraktacji. Są tylko czasem trudności w organizacji zaopatrzenia, a przede wszystkim w organizacji skupu, co wiąże się także, i to wyraźnie trzeba powiedzieć, często z niedostateczną bazą skupową i z niedostateczną mocą przetwórczą przemysłu rolno-spożywczego, która się jednak będzie rozwijać — w świetle dokumentów i zadań, które zostały przyjęte przez Wysoką Izbę, i które Rząd chce z całą konsekwencją realizować. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wysoki Sejmie! W związku ze sprawozdaniem Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r. Konwent Seniorów proponuje podjęcie następującej uchwały:</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej po zapoznaniu się ze sprawozdaniem Rządu o stanie rolnictwa i gospodarki żywnościowej w 1986 r. stwierdza, że oceniany okres był kolejnym rokiem wzrostu produkcji rolnej i żywności przy niewystarczającym w stosunku do potrzeb rolnictwa zasilaniu ze strony całej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Miniony rok był również kolejnym rokiem realizacji zasad wspólnej polityki rolnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego opartej na poczuciu jej trwałości i respektowaniu równoprawności wszystkich sektorów polskiego rolnictwa. Przyczyniło się to w wysokim stopniu do pobudzenia aktywności produkcyjnej i gospodarności uwidocznionych w uzyskanych rezultatach.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W roku 1986 uzyskano korzystniejsze wyniki produkcyjne w rolnictwie niż przyjęto w — „Programie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej do 1990 r.” i w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986— 1990. Nastąpiła dalsza poprawa funkcjonowania rynku żywnościowego, na którym zapewniono dostateczną i ciągłą sprzedaż podstawowych artykułów spożywczych. Utrzymując reglamentowaną sprzedaż mięsa i jego przetworów, jednocześnie okresowo zwiększano nominały kartkowe, upowszechniono na cały kraj sprzedaż targowiskową oraz wyłączono spod reglamentacji całość dostaw podrobów.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wzrost produkcji końcowej rolnictwa o 6,4% oraz czystej (dochodu narodowego) o 7,5% — szybszy aniżeli w całej gospodarce narodowej (5%) — stanowi poważne osiągnięcie rolnictwa oraz jego wkład w tworzenie żywnościowej samowystarczalności kraju. Wpłynął na to szybki wzrost eksportu. Natomiast z powodu ogólnego niedostatku środków dewizowych plan importu wielu potrzebnych środków produkcji nie został wykonany.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W uzyskaniu korzystniejszych wyników rolnictwa 1986 r. zasadnicze znaczenie miał wzrost produkcji roślinnej. W 1986 r. nastąpiła dalsza poprawa w zmniejszaniu materiałochłonności produkcji, w efektywności gospodarowania i wzroście wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Zasadniczymi czynnikami dobrych wyników rolnictwa, obok wysokiej aktywności produkcyjnej rolników, były:</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— postęp biologiczny, polegający na upowszechnianiu wydajnych odmian zbóż, rzepaku i innych roślin, — poprawa zaopatrzenia w środki produkcji, — wyższy poziom kwalifikacji rolników i lepsza organizacja pracy oraz poprawa agrotechniki, — sprzyjające na ogół warunki klimatyczne.</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W 1986 r. utrzymywał się ustabilizowany na wysokim poziomie stan trzody chlewnej. Natomiast wystąpiła spadkowa tendencja w pogłowiu krów i produkcji mleka, łagodzona w^ ^pewnej części wzrostem wydajności jednostkowej krów i wzrostem towarowości produkcji mleka. Dla uzyskania poprawy w tym zakresie zostały podjęte przez Rząd doraźne decyzje, które mają na celu wyeliminowanie przyczyn ograniczających chów bydła oraz produkcję i skup mleka.</u>
          <u xml:id="u-74.11" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Sejm stwierdza, że uzyskane w 1986 r. wyniki produkcyjne w rolnictwie były korzystniejsze, aniżeli uzasadniałby to poziom zasilania rolnictwa przez całą gospodarkę narodową. Wystąpiło znaczne opóźnienie, zwłaszcza w realizacji planowanych inwestycji i zaopatrzenia w podstawowe środki produkcji. Duże obawy budzi stopień wykonania ubiegłorocznej uchwały Sejmu z dnia 23 kwietnia 1986 r. w sprawie realizacji rządowego programu rozwoju rolnictwa w 1985 r., a szczególnie:</u>
          <u xml:id="u-74.12" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Zmniejszenie udziału rolnictwa i gospodarki żywnościowej w ogólnych nakładach inwestycyjnych. W 1986 r. przy wzroście inwestycji w całej gospodarce narodowej o 5,1%, a w. sferze produkcji materialnej o 6,2%, inwestycje w gospodarce żywnościowej pozostały na poziomie 1985 r. Jedynie w przemyśle spożywczym wzrost inwestycji wyniósł 3,6%. Natomiast w przemyśle środków produkcji dla rolnictwa były one o ponad 20% niższe niż w 1985 r. i niższe od założonych w Centralnym Planie Rocznym na 1986 r. o ponad 24%. Jest to niedotrzymanie odpowiednich postanowień uchwały Sejmu w sprawie Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986—1990.</u>
          <u xml:id="u-74.13" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— W 1986 r. dostawy nawozów azotowych, fosforowych, pasz i materiałów budowlanych, mimo wzrostu dostaw były niższe od planowanych, Mimo wzrostu dostaw pogłębiły się trudności w zaopatrzeniu rolnictwa w węgiel i pasze. Zgodnie z planem wykonano zadania w zakresie melioracji i zaopatrzenia rolnictwa i wsi w wodę. Wyższe od planowanych były dostawy wapna nawozowego i środków ochrony roślin, lecz dalekie od zaspokojenia potrzeb i na domiar realizowane nieterminowo.</u>
          <u xml:id="u-74.14" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Pomimo osiągnięcia korzystnych wyników produkcyjnych oraz dokonanej w 1986 r.</u>
          <u xml:id="u-74.15" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">podwyżki cen skupu, powiększył się dysparytet dochodów ludności zatrudnionej w rolnictwie nie uspołecznionym, jakkolwiek dochody na rodzinę na wsi i w mieście kształtują się na zbliżonym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-74.16" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Niedostateczny był w 1986 r. rozwój usług dla ludności wiejskiej, a także wystąpiły opóźnienia w realizacji programu socjalnego wsi.</u>
          <u xml:id="u-74.17" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Narastał, zwłaszcza w niektórych regionach kraju, problem zagospodarowania ziemi i pogarszała się struktura demograficzna ludności rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-74.18" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Sejm stwierdza, że dalsze utrzymywanie takiej sytuacji może wpłynąć na załamanie pozytywnych trendów w produkcji żywności. Aby do tego nie dopuścić, należy w pierwszej kolejności przerwać praktykę niewykonywania planów inwestycyjnych we wszystkich ogniwach gospodarki żywnościowej i skutecznie przeciwdziałać narastaniu dysproporcji między wzrostem produkcji rolnej a rozwojem przemysłu spożywczego i przemysłu środków produkcji dla rolnictwa. Niezbędna jest codzienna dbałość o rozwój gospodarki żywnościowej, zgodnie z uchwałą wspólnego XI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-74.19" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W związku z tym Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zobowiązuje Rząd oraz wszystkie ogniwa władzy terenowej do:</u>
          <u xml:id="u-74.20" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">1. Dokonania rozliczenia realizacji zadań wynikających z Centralnego Planu Rocznego na 1986 r. przez wszystkie odpowiedzialne resorty i instytucje oraz terenowe organy administracji państwowej łącznie ze wskazaniem obiektywnych i subiektywnych przyczyn niewykonania zadań oraz wyciągnięcia stosownych wniosków. O podjętych przedsięwzięciach w tym zakresie Rząd poinformuje Sejm przy przedstawieniu założeń CPR na 1988 r.</u>
          <u xml:id="u-74.21" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">2. Podjęcia niezbędnych działań na rzecz pełnej realizacji inwestycji planowanych na lata 1987—1990. W 1987 r. należy skuteczniej rozwiązywać problemy związane z zaopatrzeniem rolnictwa w węgiel i pasze, aby zapewnić obustronne wywiązywanie się z umów kontraktacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-74.22" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">3. Wprowadzenia w drugim etapie reformy gospodarczej takiej instrumentacji ekonomicznej, która będzie skuteczniej niż dotąd wpływać na poprawę rentowności i stwarzanie warunków samofinansowania rozwoju przemysłu spożywczego i przemysłów środków produkcji oraz sprzyjać rozwojowi drobnego przetwórstwa. Należy przyspieszyć prace nad udoskonaleniem systemu kształtowania cen produktów rolnych, środków produkcji i żywności przy stopniowym ograniczaniu dotacji do artykułów żywnościowych i do środków produkcji. Wszystkie działania ekonomiczne powinny zapewniać opłacalność produkcji rolnej oraz zahamować narastający już od kilku lat dysparytet dochodów ludności rolniczej w przeliczeniu na jednego zatrudnionego w warunkach efektywnej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-74.23" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">4. Konsekwentnej realizacji szczegółowych programów melioracji, zaopatrzenia wsi i rolnictwa w wodę, reelektryfikacji, telefonizacji, poprawy obsługi i warunków socjalnych wsi. Powinny być w pełni realizowane coroczne zadania wynikające z tych programów.</u>
          <u xml:id="u-74.24" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dalsza pomyślna realizacja programu żywnościowego wymaga większej koncentracji środków i działań w celu likwidacji występujących w tej dziedzinie zagrożeń i dysproporcji. Jest to szczególnie ważne dla zapewnienia trwałych podstaw rozwoju całej gospodarki żywnościowej i osiągnięcia niezbędnych zapasów żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-74.25" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Oceniając po raz drugi realizację ustawy Prawo spółdzielcze oraz ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, Sejm stwierdza, że ponad 4-letni okres stosowania potwierdza ich trafność i przydatność w rozwoju spółdzielczości rolniczej i ruchu społeczno-zawodowego rolników. Uwaga powinna być skoncentrowana na bardziej konsekwentnej realizacji ich postanowień oraz zwiększeniu aktywności ruchu spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-74.26" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Drugi etap reformy gospodarczej stwarza spółdzielczości wiejskiej szansę odradzania autentycznej samorządności, społecznej przedsiębiorczości, poprawy efektywności gospodarowania i poziomu obsługi ludności wiejskiej oraz producentów rolnych. Konieczna jest większa ekspansja spółdzielczości, zwłaszcza w dziedzinie rozwoju usług na rzecz ludności, w rozwijaniu przetwórstwa rolno-spożywczego, w produkcji materiałów budowlanych i innych środków produkcji dla rolnictwa. Niezbędny jest rozwój nowych form organizacyjnych przedsiębiorstw spółdzielczych i umacnianie więzi członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-74.27" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dostrzegając postęp w działalności społeczno-zawodowych organizacji rolniczych w 1986 r., Sejm stwierdza, że jednak wiele pełnionych przez nie funkcji nie jest realizowanych w sposób zadowalający. Wynika to przede wszystkim ze słabej aktywności części podstawowych ogniw organizacyjnych, a zwłaszcza kółek rolniczych i terenowych kół zrzeszeń i związków branżowych oraz spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu.</u>
          <u xml:id="u-74.28" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Za mały jest jeszcze wpływ samorządu spółdzielczego i rolniczego na działalność przedsiębiorstw spółdzielczych i kółkowych. Występują nadal przypadki tolerowania niegospodarności, biurokratycznych postaw i zachowań oraz braku inicjatyw. Zarówno samorząd spółdzielczy, jak i rolniczy, powinny przywiązywać więcej wagi do przestrzegania zasad prawidłowego gospodarowania ziemią, realizacji inwestycji terenowych, zwłaszcza w przemyśle rolno-spożywczym, handlu, usługach, komasacji, melioracji itd. Za nadrabianie dużych opóźnień w tej dziedzinie odpowiedzialna jest nie tylko administracji terenowa, ale także odpowiednie ogniwa samorządu spółdzielczego, rolniczego i terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-74.29" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Sejm zwraca się do wszystkich działaczy samorządowych, członków i pracowników tych organizacji o osobiste zaangażowanie się w realizację treści obydwu ustaw i zintensyfikowanie działań na rzecz rozwoju społecznej inicjatywy i przedsiębiorczości w spółdzielniach i organizacjach rolniczych. Leży to w interesie tych organizacji, jak też rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-74.30" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Czy w sprawie projektu uchwały ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-74.31" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-74.32" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Przystąpimy więc do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-74.33" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-74.34" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-74.35" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-74.36" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Kto się wstrzymał od głosowania? 18 posłów.</u>
          <u xml:id="u-74.37" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwałę podjął przy 18 wstrzymujących się od głosowania i 1 głosie przeciw.</u>
          <u xml:id="u-74.38" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Informacja Rządu o trzeciej wizycie Papieża Jana Pawła II w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-74.39" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Proszę o zabranie głosu Ministra-Kierownika Urzędu do Spraw Wyznań Władysława Loranca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W niedzielę 14 czerwca zakończyła się trzecia wizyta Papieża Jana Pawła II w Polsce. Ten ważny tydzień, obok intensywnych przeżyć religijnych społeczności katolickiej, wzbogacił obywatelskie doświadczenia wszystkich Polaków. Przypomniał oczywiste prawdy, czasem nawet zapominane i niedoceniane — mimo że dotyczą samych podstaw bytu narodowego. Polska, która z kataklizmu II wojny światowej wyłoniła się jako kraj o 24 milionach ludności, witała swego sławnego rodaka jako kraj o 38 milionach obywateli. Polska, w której ruinach największej katastrofy wojennej pogrzebano 40 procent jej skromnego majątku narodowego, która w 1945 roku patrzyła na puste miejsce po Warszawie, na wypalony Gdańsk, na zniszczony Wrocław, na pogorzeliska kaleczące obraz tysięcy naszych miasteczek i wsi, stawiała Biskupowi Rzymu imponujące ołtarze w pejzażu odbudowanych i rozbudowanych miast, w nowych, wielotysięcznych osiedlach Częstochowy, Gdyni i Gdańska, Lublina, Łodzi i Tarnowa, Warszawy i Szczecina. Polska, która rozstawała się z II Rzecząpospolitą obciążoną garbem analfabetyzmu, dotkliwie kaleczącego osobowość więcej niż czwartej części dorosłego społeczeństwa, witała Jana Pawła II — jako kraj ludzi wykształconych, w którym 8 milionów jej obywateli ukończyło, co najmniej szkołę średnią, w tym 1,5 miliona studia wyższe. Przypomnijmy, że 2/3 tej nowej inteligencji wyrosło w rodzinach robotniczych i chłopskich. Polska, którą w odmęt wojny wtrącił europejski faszyzm, straciła w niej 2224 księży, z 11 753 duchownych, których miała przed wojną. Straciła wiele świątyń w 5215 parafiach.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Ta Polska witała Papieża jako kraj, w którym społeczność wierząca skupia się w 8201 parafiach, a organizuje jej życie religijne 22 431 księży. Jana Pawła II witał kraj, w którym po 1945 roku odbudowano przy pomocy państwa ponad 500 świątyń. Dziś istnieje ich 15 340. Obecnie, mimo trudności gospodarczych z wszystkimi społecznymi skutkami tego faktu, buduje się 2239 nowych obiektów kościelnych, w tym 1097 nowych kościołów i kaplic. Łączna powierzchnia wznoszonych obiektów sięga 1 050 tys. m^2^.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Jana Pawła II witali przedstawiciele władz państwowych i Episkopatu. Witało go starsze pokolenie, weterani walki i pracy. Witały go ich dzieci i wnuki, trzy pokolenia w pełni świadome, że patrząc poza siebie, mamy prawo do dumy, ale spoglądając przed siebie, musimy dostrzegać uzasadnione przyczyny obaw i trosk o to, jak Polska sprosta wielkiemu wyzwaniu, przed którym stawia ją cywilizacyjny rozwój świata. Wszyscy przecież pragniemy, by powstrzymanie napinanej przez Zachód polityki zbrojeń, zwolniło środki, tworząc realną, materialną podstawę zaspokojenia uzasadnionych potrzeb i ambicji młodego pokolenia we wszystkich krajach świata.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Stosownie do swej najwyższej w Kościele katolickim godności, Jan Paweł II został zaproszony przez Episkopat Polski z okazji II Kongresu Eucharystycznego.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Przewodniczący Rady Państwa Wojciech Jaruzelski w liście zapraszającym Papieża wysłanym 30 grudnia 1986 roku wyraził nadzieję, że pobyt w ojczyźnie: — „użyźniając klimat współdziałania między państwem i Kościołem będzie niezwykle korzystnym dla wielkiego dzieła porozumienia narodowego Polaków w imię nadrzędnego dobra Ojczyzny''. Wyraził też pragnienie władz państwowych, by wizyta — „ustokrotniła szlachetne wysiłki tych wszystkich, którzy mając świadomość rosnących zagrożeń dla pokoju, działają i tworzą przesłanki na rzecz autentycznego rozbrojenia oraz budowy przyjaznej współpracy między narodami i państwami Europy i świata”.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Zaproszenie to zostało ponowione podczas wizyty Przewodniczącego Rady Państwa w Watykanie odbytej 13 stycznia br., o której Papież powiedział, żeby była historyczna.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Dnia 14 kwietnia 1987 r. Jan Paweł II poinformował oficjalnie Przewodniczącego Rady Państwa, że z zadowoleniem przyjął zaproszenie. Wyraził przy tym życzenie, aby jego wizyta służyła przede wszystkim celom religijnym. „Poprzez tę wizytę — pisał w swym liście — pragnę służyć najlepiej Ojczyźnie. Pragnę wypełnić posługę wobec moich Rodaków, którzy w niej żyją i podejmują wciąż na nowo trud wszechstronnej odnowy. Pragnę też, by u progu trzeciego tysiąclecia naszej ery, w środku europejskiego kontynentu, miejscu, które doznało w historii tyle doświadczeń, zawodów i cierpień, rozległ się głos pokoju, pojednania i miłości, głos nadziei”.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Dobre intencje wszystkich stron stworzyły właściwy klimat dla wizyty. Pozwalały przystąpić do jej przygotowania z najlepszą wolą i niepłonnymi nadziejami na wyniki korzystne dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Obywatele Posłowie! Trzecia wizyta była przygotowana bardzo starannie. Cele religijne określał Kościół. Określenie celów ważnych dla kraju i rozwiązania organizacyjne powstawały stopniowo w toku rzeczowej współpracy władz państwowych z władzami Kościoła katolickiego.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Jak pamiętamy, obecną wizytę dzielą 4 lata od wizyty poprzedniej. Wówczas witaliśmy dostojnego Gościa w kraju, wśród społeczeństwa jeszcze głęboko podzielonego. Siły imperialistyczne starały się wtedy izolować nasz kraj w sferze stosunków międzynarodowych. Ceniliśmy więc wizytę Jana Pawła II także jako przejaw przełamywania tej izolacji.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Obecna sytuacja jest inna. Mamy znormalizowane stosunki międzynarodowe. Poszliśmy naprzód w rozwijaniu socjalistycznej demokracji, w wielu przypadkach nawet ponad sferę postulatów wypowiadanych w 1980 i 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Dziś natomiast zmagamy się nadal z poważnymi problemami gospodarczymi, w poważnym stopniu wynikłymi z restrykcji i dyskryminacyjnej polityki Zachodu. Odebraliśmy więc ze szczególną uwagą te akcenty wypowiedzi papieskich w Lublinie i Gdyni, w których dostrzegł rozwój tych miast, poczynione w Łodzi uwagi Jego Świątobliwości o postępie w położeniu ludzi pracy mimo jeszcze trudnych warunków. Odebraliśmy z uwagą zauważone w przemówieniu pożegnalnym korzystne zmiany w pejzażu ojczystego kraju.</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Trzecia wizyta Papieża została przygotowana wszechstronnie i gruntownie. Tylko skrótowo wymienię najważniejsze fakty. Spotkania Przewodniczącego Rady Państwa z Prymasem Polski; posiedzenia Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu; wizyta w Polsce Sekretarza Rady do Spraw Publicznych Kościoła arcybiskupa A. Silvestriniego; rozbudowany system wspólnych państwowo-kościelnych zespołów i komisji przygotowawczych zarówno na szczeblu centralnym, jak i w miejscach pobytu Papieża; rozmowy kierownictw politycznych i administracyjnych województw z biskupami diecezjalnymi, których odbyło się wiele, pozwalając niekiedy wyjaśnić, rozwiązać i uregulować nie tylko sprawy związane z wizytą. W rezultacie osiągnęliśmy w toku tych przygotowań wyraźnie nowy poziom współdziałania między państwem a Kościołem, do której to kwestii powrócę jeszcze w końcowej części sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-75.13" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Wspólna troska o właściwy przebieg pielgrzymki, dobry klimat rozmów pozwoliły na wspólne ustalenie trasy wizyty obejmującej Warszawę, Lublin, Tarnów, Kraków, Szczecin, Gdynię, Gdańsk, Częstochowę, Łódź i ponownie Warszawę. Szybko odbyło się także ustalenie szczegółowego programu.</u>
          <u xml:id="u-75.14" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Wizyta była przedsięwzięciem organizacyjnym na ogromną skalę. Wymagała wysiłku setek tysięcy ludzi: duchowieństwa i pracowników przedsiębiorstw, milicji obywatelskiej i kościelnych służb porządkowych. Był to trudny egzamin dla pracowników komunikacji, handlu i służby zdrowia, dla pracowników wszystkich służb publicznych. O skali zadań niech poinformują następujące fakty i liczby. Dla zabezpieczenia sanitarno-medycznego zaangażowano 14160 pracowników służby zdrowia, w tym 2500 lekarzy, 800 karetek pogotowia ratunkowego, 2 śmigłowce i jeden samolot sanitarny. Udzielono pomocy medycznej 22234 osobom, przyjmując do szpitali 578 chorych. Zapewniono na całej trasie podróży pełną obsługę hotelową, gastronomiczną i transportową dla 1659 dziennikarzy, w tym 574 zagranicznych, dla 400 osób z obsługi oraz ok. 5 tys. turystów zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-75.15" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Polskie Koleje przewiozły 1 466 tys. osób. Oprócz pociągów stałego kursowania, uruchomiono w tym okresie 486 pociągów dodatkowych.</u>
          <u xml:id="u-75.16" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Autobusami PKS przewieziono 433 tys. osób. Oprócz autobusów regularnej komunikacji, podstawiono do przewozu 2495 autobusów specjalnych. Komunikacja miejska działała sprawnie, a drogi publiczne były przygotowane prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-75.17" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Najtrudniejsze organizacyjnie opuszczanie miejsc nabożeństw przez pielgrzymów przebiegało bez większych zakłóceń.</u>
          <u xml:id="u-75.18" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Resort łączności zapewnił nagłośnienie 25 obiektów oraz zapewnił środki telekomunikacyjne, w tym 100 łączy telefonicznych i telegraficznych międzynarodowych oraz 170 łączy dla radia i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-75.19" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Przemysł spożywczy terminowo produkował dodatkowo potrzebne towary.</u>
          <u xml:id="u-75.20" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Zapewniono dostawy urządzeń handlowych i gastronomicznych. Zaopatrzenie w podstawowe artykuły żywnościowe zarówno ludności miejscowej, jak i pielgrzymów było bardzo dobre. Handel i gastronomia dobrze wykonały swe zadanie. Ten wysiłek wymaga, by wszystkim, którzy w nim uczestniczyli, wyrazić serdeczne podziękowanie i zachować ich wysiłek we wdzięcznej pamięci.</u>
          <u xml:id="u-75.21" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Przebieg trwającej od 8 do 14 czerwca wizyty Papieża Jana Pawła II relacjonowany był szeroko przez środki przekazu. Telewizja Polska nadała łącznie 28 godzin i 40 minut transmisji bezpośrednich, centralnych i lokalnych, a Polskie Radio trzykrotnie więcej, nie licząc specjalnych serwisów sprawozdawczych i omówień w dziennikach radiowych i telewizyjnych. Dlatego też czuję się wolny od obowiązku szczegółowego omówienia realizacji programu wizyty. Przypomnę jedynie powitanie Gościa na lotnisku Okęcie 8 czerwca i Jego spotkanie tegoż dnia z Przewodniczącym Rady Państwa w warszawskim Zamku Królewskim, który odbudowany wspólnym wysiłkiem całego społeczeństwa jest sam w sobie symbolem pożytków i wartości zgodnego współdziałania ludzi o różnych postawach światopoglądowych. Kończyło wizytę drugie nie przewidziane w programie spotkanie Papieża z Przewodniczącym Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-75.22" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Podróży Jana Pawła II po Polsce towarzyszyło wielkie i serdeczne zainteresowanie ze strony milionów Polaków. W 19 nabożeństwach i spotkaniach religijnych uczestniczyło prawie 3 mln osób oraz około 1 mln 400 tys. tych, co Papieża witali na trasach przejazdu. Uczestnicy wykazywali wysoki stopień zdyscyplinowania, podporządkowali się pewnym utrudnieniom i dokuczliwościom, niestety niezbędnym dla ochrony dostojnego Gościa i dla utrzymania porządku.</u>
          <u xml:id="u-75.23" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Trzeba w tym miejscu wspomnieć o postawie części dziennikarzy zachodnich, gorliwie realizujących zamówienie właścicieli agencji i pism. Ich nie interesowały teologiczne i moralne rozważania Głowy Kościoła, nie zajmował ich Kongres Eucharystyczny. Dla tej mniejszości obraz wizyty został zaprogramowany jeszcze przed przyjazdem do Polski. Mówili — Papież, a myśleli — polityka. Mówili — religia, a byli głodni sensacji i awantur. A skoro było zamówienie, to byli i wykonawcy. Skrzętnie przynieśli transparentowe rekwizyty i przygotowali stosowne okrzyki. Ale liczą się nie te fakty. Pozostały one marginesem, w istocie nieudaną próbą zakłócenia religijnego charakteru pielgrzymki. Była ona potwierdzeniem, że sytuacja w kraju jest stabilna, społeczeństwo dojrzałe, a działanie władz skuteczne.</u>
          <u xml:id="u-75.24" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">W czasie wizyty słuchaliśmy Papieża podejmującego problemy pokoju, godności pracy, stanu moralnego społeczeństwa, związków Polonii zagranicznej z krajem oraz sprawy młodego pokolenia. Słuchaliśmy Jego słów z uwagą, niekiedy z zadowoleniem z powodu szeregu zbieżnych ocen, uważając że są one zapowiedzią dalszej współpracy między państwem a Kościołem katolickim. Gromadzimy pozytywne doświadczenia w tej współpracy z tym i z innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi.</u>
          <u xml:id="u-75.25" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Bliski był głos pokoju odczuciom wszystkich mieszkańców naszej ojczyzny, przede wszystkim jednak tym, którzy sami przeżyli — odwołam tu się do myśli z przemówienia Papieża na Zamku Warszawskim — „straszliwą hekatombę” i — „grozę II wojny światowej”.</u>
          <u xml:id="u-75.26" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Chciałbym przypomnieć w tym miejscu słowa naszego Gościa wypowiedziane przed kilku już laty, ale przypomniane przez Niego na 2 dni przed przybyciem do Polski. Oto te słowa: — „Pokój światowy można by rozwijać poprzez większe zaufanie między narodami i państwami, zaufanie, które jest zamanifestowane i udowodnione przez konstruktywne negocjacje zmierzające do położenia kresu wyścigowi zbrojeń i wyzwolenia ogromnych zasobów, które mogą być wykorzystane dla złagodzenia ubóstwa i wykarmienia milionów głodnych istot ludzkich”. Jan Paweł II przypomniał wtedy, że — „brak zaufania i chęci do współdziałania na rzecz dobra wszystkich powoduje pogłębienie podziałów w świecie i staje się poważną przeszkodą w dążeniu ku prawidłowej sprawiedliwości i pokojowi”. Jakże słusznie wypowiedziano te słowa w obecności Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki. Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zasady te podziela i realizuje. Potwierdza tę ocenę także plan przedstawiony przez Przewodniczącego Rady Państwa na II Kongresie PRON.</u>
          <u xml:id="u-75.27" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Porównywalna jest uwaga okazywana przez Rząd i nauczanie moralne Jana Pawła II dla wielkiego problemu roli i położenia pracy ludzkiej.</u>
          <u xml:id="u-75.28" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Odnotowaliśmy użyte w niektórych homiliach słowo — „solidarność”. Oczekiwało ono wiele dziesiątków lat, nim z języka ruchu robotniczego, z bogatych tradycji polskich robotników, z ich XIX-wiecznych manifestów programowych przeniknęło do języka kościelnych dokumentów społecznych, do kościelnego nauczania. Widzimy w tym korzystny przejaw robotniczych tradycji, wpływ wydźwigniętej własnymi siłami klasy robotniczej na całość życia społecznego we współczesnym świecie. Jeśli tę ewolucję porównamy na przykład ze zmianą po 40 latach stosunku Kościoła katolickiego w Polsce do reformy rolnej, nie tylko przez jej aprobatę, ale i pochwałę, to znajdziemy w tym nurcie wizyty podstawę do mówienia o wspólnej nam trosce o godność pracy, a więc o prawo do zatrudnienia, o właściwe warunki jej wykonywania, o prawo do zapłaty proporcjonalnej do wyniku społecznie użytecznego.</u>
          <u xml:id="u-75.29" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Porównywalność troski o — jak byśmy to powiedzieli innym językiem — konsekwentną politykę awansu ludzi pracy, pozwala przy różnicy motywów przewidywać ograniczenie elementów kontrowersji na rzecz rozwoju praktyki współdziałania i wspólnej odpowiedzialności nie tylko za pracę w ogóle, lecz po prostu za pracujących ludzi, przejaw humanistycznej troski o ludzi pracy w innych krajach świata. Rząd, przy takim rozumieniu solidarności ludzi pracy, także w tym zakresie będzie gotowy do wspólnych wysiłków.</u>
          <u xml:id="u-75.30" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Obywatele Posłowie! Trzecia wizyta Jana Pawła II w Polsce wyrosła z bezpośredniej przyczyny religijnej, ale była owocem pozytywnych przemian w sytuacji społeczno-politycznej kraju, potwierdziła trwałość i trafność zasad polityki wyznaniowej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. W całokształcie polityki Rządu, polityka wyznaniowa zajmuje istotne miejsce. Stosunkami pomiędzy państwem socjalistycznym a kościołami i związkami wyznaniowymi interesują się zarówno katolicy ceniący trwałość podstawowych zasad, ale pamiętający też nie najlepsze doświadczenia z lat 1951— 1955. Interesują się nią też wyznawcy innych religii, korzystający często po raz pierwszy w historii z pełnego równouprawnienia i wolności wyznania. Jest ona ważna także dla ludzi niewierzących, narażonych ciągle jeszcze — jako że są mniejszością — na zdarzające się fakty nietolerancji w środowiskach, w których żyją, w miejscach, gdzie uczą się ich dzieci.</u>
          <u xml:id="u-75.31" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Podstawą polityki wyznaniowej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jest Konstytucja. Ustala ona równe prawa obywateli niezależnie od wyznania. Zakazuje szerzenia nienawiści, pogardy albo poniżenia człowieka ze względu na różnice wyznań. Chroni wolność sumienia i wyznania, swobodę wykonywania funkcji religijnych przez Kościół i inne związki wyznaniowe. Zakazuje zmuszania do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych oraz do niebrania w nich udziału. Wprowadza oddzielenie Kościoła od państwa, z której to zasady wynika świeckość instytucji państwowych, w tym szkół. Jest podstawą ustawowego regulowania sytuacji związków wyznaniowych.</u>
          <u xml:id="u-75.32" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Warto przypomnieć te stabilne zasady wielokrotnie akcentowane w wypowiedziach przywódców państwowych, a przede wszystkim realizowane w praktyce. Przytoczę w tym miejscu wypowiedź Wojciecha Jaruzelskiego na X Zjeździe partii: — „Polsce jest potrzebne konstruktywne współdziałanie państwa i Kościoła. Mogłoby ono wyrazić się szczególnie we wspólnych staraniach na rzecz pokoju, w potępieniu aktywizacji sił rewizjonistycznych, we wzmożonej trosce o środowisko naturalne, o ochronę zabytków kultury, w wysiłkach na rzecz utrzymania patriotycznej więzi Polonii z macierzą. Powinniśmy również poszukiwać możliwości szerokiego współdziałania w zwalczaniu patologii społecznych, w walce o zdrowie moralne narodu. Religijność bowiem nader często nie idzie, niestety, w parze z codzienną postawą, ze społeczną moralnością. Nie bez wpływu doktryny Kościoła bijemy od lat europejskie rekordy przyrostu naturalnego. W tej sytuacji wysiłki na rzecz kształtowania etosu pracy i obywatelskiej odpowiedzialności, troski o pomnażanie majątku narodowego, o zapewnienia materialnych warunków życia rodziny, nie powinny być pozostawione wyłącznie państwu. Opowiadamy się więc za rozszerzaniem współdziałania i jednocześnie za ograniczeniem sfery sprzeczności i nieporozumień. Szanujemy tożsamość Kościoła, jego osobowość. Oczekujemy jednocześnie i będziemy się domagać poszanowania Konstytucji i ustaw PRL oraz racji stanu socjalistycznego państwa”.</u>
          <u xml:id="u-75.33" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Z tej odważnej i uczciwej myśli politycznej wyrasta praktyczna działalność Rządu. Nie ulegnie ona zmianie, albowiem jej podtrzymywaniem zainteresowane jest całe polskie społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-75.34" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Na ziemi polskiej od wieków żyją wyznawcy różnych religii. Przypomnijmy, że na ławach poselskich zasiadają ludzie reprezentujący swych prawosławnych i ewangelickich współwyznawców. Szanujemy działalność każdego kościoła i każdego związku wyznaniowego, albowiem wysiłek każdego z nich wnosi w nasze życie zbiorowe określone wartości kulturalne i obywatelskie. Ich poszukiwanie tworzy rozwiązania, bez których mogłaby zagrażać życiu zbiorowemu ciasnota, jednostronność, nietolerancja.</u>
          <u xml:id="u-75.35" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Od trzeciej wizyty Jana Pawła II w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dzielą nas 3 dni. Zbyt krótki to czas, by dokonać bilansu tej wizyty. I dlatego Rząd przedstawia Wysokiej Izbie tylko syntetyczną informację o jej przebiegu. Ale już dziś, uwzględniając słowa wypowiedziane w czasie obu przemówień pożegnalnych, można poczynić kilka obserwacji.</u>
          <u xml:id="u-75.36" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Wizyta najwyższego zwierzchnika Kościoła Rzymskokatolickiego i Głowy Państwa Watykańskiego na zaproszenie najwyższych władz Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz Episkopatu Kościoła Katolickiego w Polsce potwierdza trwałość i nieodwracalność stabilizacji kraju, normalizację jego stosunków międzynarodowych, daje dobitny wyraz prowadzenia otwartej polityki, skutecznie przezwyciężającej trudności polityczne, społeczne i gospodarcze wywołane kryzysem. Spotkanie na Zamku i rozmowa w końcowej fazie wizyty potwierdzają powyższe oceny i można przypuszczać, że wyrażają wolę obu stron, by rozwojowi tej polityki sprzyjać w nowych warunkach, i w nowy sposób.</u>
          <u xml:id="u-75.37" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">W pełni oczywistym i trwałym dorobkiem tej wizyty jest atmosfera jej przygotowań. To najwcześniejszy, ale trwałego znaczenia sukces. Ukształtowały się nowe umiejętności współpracy władz i hierarchii Kościoła. Głębiej rozumiany jest dziś dialog. Wiele znaczy praktyczna, urzeczywistniająca się na oczach wszystkich obywateli, z ich aktywnym i powszechnym udziałem, zasada wspólnego rozwiązywania zadań i wspólnych potrzeb. Ta wartość w kraju powstała i w kraju pozostała. W praktykowaniu współodpowiedzialności zrobiliśmy po prostu duży krok naprzód. Ten dorobek powinniśmy cenić, ochraniać i rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-75.38" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Papieska pielgrzymka wyostrzyła pamięć nie tylko naszego narodu o tragicznych doświadczeniach Polski z lat wojny przeciw faszyzmowi. Ważne słowa przypominające to doświadczenie padły na Zamku. Całą grozę przywołał pamięci narodów Europy pobyt na terenie Majdanka. Przeżyła klimat naszej historii młodzież przebywająca na Westerplatte. Obecności tych doświadczeń w pamięci narodu sprzyjało zakończenie procesu beatyfikacyjnego więźnia obozu w Dachau, biskupa Michała Kozala.</u>
          <u xml:id="u-75.39" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Jeśli zastanowimy się, w jakim czasie przeżycia te stały się udziałem społeczeństwa, co one mówią o gestach politycznych wykonanych niedawno przez Ronalda Reagana na tle Reichstagu, zgodzimy się, że wysiłek Stolicy Apostolskiej, by rozszerzać sferę pokoju, by zwiększać jego szansę, uzyskał nowe potwierdzenie. Przywołane, a także nie wymienione pożytki wizyty nie są jej pełnym obrazem. Wizyta obserwowana była z uwagą również poza granicami naszego kraju. I w tym miejscu trzeba powtórzyć, że dla naszego narodu jest sprawą odrębnej wagi zachowanie i umocnienie braterskich stosunków z sąsiednimi narodami, w tym z narodami socjalistycznej Litwy, Białorusi, Ukrainy — ze wszystkimi narodami Związku Radzieckiego. Opierają się one na internacjonalistycznym poczuciu wspólnych interesów i braterskiej więzi ludzi pracy naszych narodów. Stanowimy socjalistyczną wspólnotę, bez której zagwarantowanie trwałości naszych granic i pokojowego rozwoju byłoby iluzją.</u>
          <u xml:id="u-75.40" who="#MinisterKierownikUrzedudoSprawWyznanWladyslawLoranc">Świąteczny dla katolików polskich był tydzień wizyty Papieża. Świąteczny także dlatego, że dla umożliwienia udziału w nabożeństwach przełożono dzień pracy na inny dzień wolny. Jutro przypada święto kościelne Bożego Ciała. Jesteśmy jednym z niewielu państw, w których jest ono ustawowo wolne od pracy. Dni pracy jest jednak znacznie więcej niż dni świątecznych. Najważniejsze jest więc współdziałanie państwa i Kościoła w te zwykłe dni. Wspólny w tym czasie wysiłek ludzi wierzących i niewierzących. Przede wszystkim te zwykłe dni naszego życia rozstrzygną, na ile głębokie i patriotycznie zobowiązujące są przeżycia jednostkowe i zbiorowe z dni uroczystych.</u>
          <u xml:id="u-75.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Obywatele Posłowie! Wizyta Papieża Jana Pawła II stała się doniosłym wydarzeniem w życiu kraju. Dla ludzi wierzących, dla społeczności katolickiej była źródłem głębokich przeżyć religijnych. Dla wszystkich Polaków szczególnym powodem do satysfakcji jest fakt, że w osobie najwyższego zwierzchnika Kościoła Rzymskokatolickiego witaliśmy naszego rodaka, manifestującego swe przywiązanie do ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Z zadowoleniem stwierdzamy zbieżność intencji w istotnych kwestiach dotyczących Polski, jaka znalazła wyraz w toku spotkania Przewodniczącego Rady Państwa Wojciecha Jaruzelskiego z Papieżem Janem Pawłem II. Dotyczyła ona kwestii bezpieczeństwa granic, godności pracy i praw obywatelskich, wreszcie sprawy decydującej o przyszłości świata — obowiązku działania na rzecz pokoju. Dzięki uzyskanym postępom na drodze dialogu i porozumienia, na drodze rozwiązywania wielu podstawowych problemów narodu i państwa, potwierdzamy wiarygodność i nieodwracalność naszej polityki odnowy, porozumienia i reform. Do historycznych, a także stosunkowo niedawnych doświadczeń naszego narodu, zwłaszcza z okresu II wojny światowej, walki z hitlerowskim najazdem, martyrologii oraz powrotu Ziem Zachodnich do macierzy nawiązywał szlak pielgrzymki Jana Pawła II w kraju.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Podzielamy opinię Rządu, że przebieg wizyty potwierdza stabilizację sytuacji w kraju i umocnienie pozycji Polski w świecie, że sprzyjać będzie porozumieniu narodowemu i potrzebie patriotycznego współdziałania Polaków dla rozwoju i postępu społeczno-gospodarczego socjalistycznej Polski. Rezultaty wizyty pozytywnie wpływać będą na rozwój stosunków między państwem i Kościołem w naszym kraju oraz między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Watykanem.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Pragnę, w imieniu Sejmu, wyrazić poparcie dla polityki najwyższych władz państwowych oraz stanowiska, jakie zajęły w związku z wizytą Papieża i w jej toku. Wyrażam również uznanie dla nacechowanej poczuciem odpowiedzialności postawy Episkopatu polskiego w toku przygotowywania wizyty i jej przebiegu.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Proponuję przyjęcie informacji Rządu do aprobującej wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Rozumiem, że propozycja moja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 182).</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że proponowana przez Konwent Seniorów uchwała została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-76.14" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Stwierdzam, że Sejm uchwałę przyjął.</u>
          <u xml:id="u-76.15" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-76.16" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 183. *)</u>
          <u xml:id="u-76.17" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Proszę sekretarza posła Danutę Prędko o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#SekretarzposelDanutaPredko">W dniu dzisiejszym, bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, odbędzie się posiedzenie Komisji Skarg i Wniosków — w sali nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Chciałbym obywateli posłów poinformować, że poseł Józef Kiełb, którego z takim zainteresowaniem przed chwilą tutaj słuchaliśmy i który zasłabł w sali, został w stanie ciężkim przewieziony do kliniki Ministerstwa Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Na tym kończymy 21 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską).</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">*) Pełny tekst interpelacji i odpowiedzi na interpelacje — w załącznikach nr 1 i 2.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia godz. 19 min. 50).</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Załącznik nr 1 (Druk nr 183)</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Informacja Prezydium Sejmu o wpływie interpelacji i odpowiedzi na interpelację Prezydium Sejmu informuje, że wpłynęły następujące interpelacje poselskie:</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">1) posła Marka Jagielskiego w sprawie działalności Spółki — „Konsol” w Nowym Sączu — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">2) posła Antoniny Dziuban w sprawie zmian i nowych rozwiązań prawnych w funkcjonowaniu rodzinnych domów dziecka — do Ministra Oświaty i Wychowania;</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">3) posła Anatoliusza Miszaka w sprawie zaopatrzenia w sprzęt i materiały przedsiębiorstw melioracyjnych — do Prezesa Rady Ministrów;</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">4) posła Bogdana Prusa w sprawie pomocy technicznej i finansowej w celu likwidacji skutków strat w uprawach sadowniczych w woj. radomskim — do Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Interpelacje te — zgodnie z art. 60 ust. 6 regulaminu — Prezydium Sejmu przekazało adresatom.</u>
          <u xml:id="u-78.15" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Jednocześnie Prezydium Sejmu informuje, że wpłynęły następujące odpowiedzi na interpelacje:</u>
          <u xml:id="u-78.16" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">1) Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej na interpelację posła Henryka Jużykiewicza w sprawie nadzoru nad prawidłowym stosowaniem środków ochrony roślin;</u>
          <u xml:id="u-78.17" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">2/3 Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych na interpelacje posła Jana Firsta w sprawie:</u>
          <u xml:id="u-78.18" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— rozszerzenia składu komisji do spraw inwalidztwa i zatrudnienia, — zasiłków socjalnych dla osób będących inwalidami od dzieciństwa;</u>
          <u xml:id="u-78.19" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">4) Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej na interpelację posła Marii Moskal w sprawie dostaw materiałów budowlanych na potrzeby gospodarki rolnej woj. polskiego;</u>
          <u xml:id="u-78.20" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">5) Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej (uzupełniająca) na interpelację posła Henryka Jużykiewicza w sprawie finansowania budowy mieszkań dla osób niepełnosprawnych;</u>
          <u xml:id="u-78.21" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">6) wiceprezesa Rady Ministrów Zbigniewa Szałajdy na interpelację posłów: Waldemara Grzywaczewskiego, Stanisława Stasiaka, Teresy Szparago, Edwarda Szymańskiego, Ryszarda Tomczewskiego w sprawie usunięcia nieprzewidzianych skutków obowiązkowego pośrednictwa w obrocie środkami transportu samochodowego, określonych uchwałą nr 203 Rady Ministrów z dnia 22 grudnia 1986 r.;</u>
          <u xml:id="u-78.22" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">7) Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych na interpelację posła Stanisława Baranika w sprawie waloryzacji dodatku dla posiadaczy tytułu „Mistrz Dyplomowany”;</u>
          <u xml:id="u-78.23" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">8) wiceprezesa Rady Ministrów Zbigniewa Szałajdy na interpelację posła Andrzeja Szpringera w sprawie modernizacji Zakładów Azotowych w Puławach oraz zmniejszenia ich uciążliwości dla środowiska naturalnego.</u>
          <u xml:id="u-78.24" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Odpowiedzi te — zgodnie z art. 62 ust. 3 regulaminu — Prezydium Sejmu przekazało interpelantom.</u>
          <u xml:id="u-78.25" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Załącznik nr 2</u>
          <u xml:id="u-78.26" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Tekst interpelacji i odpowiedzi na interpelacje</u>
          <u xml:id="u-78.27" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Interpelacja do Prezesa Rady Ministrów w sprawie działalności Spółki „Konsol” w Nowym Sączu</u>
          <u xml:id="u-78.28" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Zwracam się z interpelacją dotyczącą Spółki — „Konsol”. Spółka ta została założona w 1983 r. w Nowym Sączu przez pięciu udziałowców z wkładem po 100 tys. złotych każdy. W roku 1985 do Spółki przystąpił Walter Baumann — obywatel Republiki Federalnej Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-78.29" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dotychczasowa działalność Spółki budzi szereg kontrowersji i krytycznych opinii. Spotykałem się z nimi zarówno na spotkaniach ż wyborcami, szczególnie w środowiskach robotniczych, jak też w publicystyce prasowej.</u>
          <u xml:id="u-78.30" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Działająca od 1983 r. Spółka przechodziła różne przemiany, ale jej faktyczna działalność polegała na tzw. kooperacji, opartej o posiadane w kraju surowce i moce produkcyjne przedsiębiorstw państwowych i innych jednostek gospodarki uspołecznionej. Na przykład pisklęta kupowano w jednostkach państwowych, odchów następował w jednostkach państwowych lub spółdzielczych, przewóz środkami komunikacji państwa, ubój i przetwórstwo również w tych jednostkach. Czy taka działalność powinna charakteryzować spółki polonijne, gdzie obiecany wkład dewizowy, szczególnie w paszach, których brak był najważniejszym ograniczeniem w produkcji drobiarskiej? Jedynie etykietka i oryginalne ceny były autorstwa Spółki — „Konsol”. I tak np.: cena 200-gramowej puszki pasztetu drobiowego o nazwie — „Górski” została ustalona przez — „Konsol” na kwotę 175 zł. Tymczasem taki sam wyrób produkcji państwowej kosztuje 80—85 zł i nie jest bynajmniej dotowany. Podobnie wysokie rozbieżności występują i w cenach innych wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-78.31" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Powstają wątpliwości — czy takie różnice są uzasadnione kosztami wytworzenia i jaka ich część powraca do społeczeństwa i zasila skarb państwa? Wydaje się, że niewielka, skoro w ciągu 3 lat możliwe było osiągnięcie obrotów wielkości 1,5 mld złotych. W tym też czasie każdy ze wspólników stał się współwłaścicielem prywatnego zakładu przetwórczego wartości wieluset milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-78.32" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Przecież to — „cud gospodarczy” i faktycznie — „coś z niczego” — jak pisał pewien dziennikarz.</u>
          <u xml:id="u-78.33" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Czy jest to możliwe bez preferencji i łamania przepisów prawa?</u>
          <u xml:id="u-78.34" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Jeżeli tak, to metody te powinny być upowszechnione w II etapie reformy i stosowane powszechnie. Życie wskazuje jednak, że tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-78.35" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Prawidłowość działania Spółki badają od ponad dwóch lat specjalistyczne organy kontrolne, które stwierdziły występowanie nieprawidłowości oraz istotnych naruszeń prawa, takich jak:</u>
          <u xml:id="u-78.36" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">—znikomy import pasz i komponentów' w stosunku do prowadzonej działalności, —permanentne przekraczanie uzyskanego od władz wojewódzkich limitu zatrudnienia, —zaniżenie obrotów w roku 1985 o kwotę 853 mln złotych, a tym samym podatku obrotowego na rzecz skarbu państwa wartości ponad 63 mln złotych, —niezapłacenie podatku dochodowego w, kwocie 88 mln złotych.</u>
          <u xml:id="u-78.37" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Mimo to, firma w dalszym ciągu prosperowała znakomicie, przeznaczając na samą reklamę tylko w 1985 roku 17 mln złotych, a społeczeństwo płaciło znacznie wygórowane ceny.</u>
          <u xml:id="u-78.38" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Kto taki stan rzeczy tak długo tolerował?</u>
          <u xml:id="u-78.39" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Jak to się dzieje, że w państwie socjalistycznym to samo prawo karze więzieniem za kradzież kilku kilogramów mięsa wartości kilkuset złotych, a jest bezsilne w przypadku afer wielomilionowej wartości?</u>
          <u xml:id="u-78.40" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Takie pytania stawiają mi niejednokrotnie wyborcy, czy też koledzy z zakładu pracy. Pytań tych nie dezaktualizuje podjęta ostatnio decyzja wojewody nowosądeckiego cofająca Spółce zezwolenie na prowadzenie działalności.</u>
          <u xml:id="u-78.41" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Ja prosto myślący człowiek także nie mogę tych rzeczy zrozumieć i proszę obywatela Premiera o skierowanie do odpowiednich resortów stosownych zapytań. Uważam, że jeżeli zostały poważnie naruszone przepisy prawa, to należy z całą konsekwencją wyegzekwować odpowiedzialność za taki stan. Uważam, że należy przyspieszyć działania organów kontrolnych szczególnie Ministerstwo Finansów oraz jednoznacznie określić zasady działania tej Spółki, ponieważ używanie w zezwoleniach sformułowań generalnych powoduje wiele rozbieżności w ich interpretacji.</u>
          <u xml:id="u-78.42" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Jestem przekonany, że udzielenie odpowiedzi przez zainteresowane resorty jednoznacznie wyeliminuje rozgorączkowanie prasy tym tematem i będzie wykładnią dla innych firm polonijnych w kraju.</u>
          <u xml:id="u-78.43" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Poseł Marek Jagielski Zamość, dnia 25 maja 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-78.44" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Interpelacja do Ministra Oświaty i Wychowania w sprawie zmian i nowych rozwiązań prawnych w funkcjonowaniu rodzinnych domów dziecka Wśród różnorodnych form opieki całkowitej nad sierotami naturalnymi i społecznymi rodzinne domy dziecka stanowią obok adopcji formę najbardziej korzystną. Jednocześnie stwierdza się istnienie szeregu niedogodności, które w znacznym stopniu utrudniają rozwój tych placówek. Zgłaszano już w tej sprawie wiele wniosków i postulatów (np. czynił to ZW TPD w Katowicach), które jednakże nie doczekały się realizacji.</u>
          <u xml:id="u-78.45" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Zgodnie z sugestiami kierowników rodzinnych domów dziecka oraz w wyniku wizytacji placówek tego typu na terenie woj. katowickiego zwracam się o dokonanie następujących zmian w zakresie dostaw funkcjonowania rodzinnych domów oraz proponuję rozpatrzenie innych, nowych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-78.46" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Należałoby tworzyć dwa typy domów: a) tzw. zamknięte, w których dzieci nie utrzymują kontaktów z naturalną rodziną oraz b) tzw. otwarte, w których prowadzona będzie resocjalizacja rodziców naturalnych z możliwością powrotu dziecka do własnych rodziców.</u>
          <u xml:id="u-78.47" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Unormowania wymaga podstawa kwalifikacji rodziców. W pierwszym typie domu powinni oni posiadać predyspozycje rodzicielskie, natomiast w drugim — należałoby wymagać kwalifikacji pedagogicznych.</u>
          <u xml:id="u-78.48" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Do rodzinnych domów dziecka kwalifikowane powinny być dzieci w zasadzie do lat 8-miu z uregulowaną sytuacją prawną (sieroctwo naturalne lub społeczne z całkowitym pozbawieniem praw rodzicielskich), bez wad fizycznych, mieszczące się w pełnej normie intelektualnej. Odstępstwo od tych zasad byłoby możliwe za każdorazową zgodą rodziców.</u>
          <u xml:id="u-78.49" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Konieczne jest zabezpieczenie stabilizacji życiowej dziecka oraz jego rodziców w rodzinnym domu dziecka. Jeżeli dziecko zostanie zakwalifikowane do rodzinnego domu, nikt nie powinien mieć prawa bez jego zgody oraz zgody jego nowych rodziców do zmiany sytuacji życiowej dziecka.</u>
          <u xml:id="u-78.50" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Zwolnienie z obowiązku prowadzenia placówki może być dokonane tylko w wypadku wypowiedzenia pracy przez osobę prowadzącą dom lub zaistnienia okoliczności dyskwalifikujących tę osobę na podstawie prawomocnego wyroku sądowego, przy czym niepowodzenia wychowawcze, jakie mogą mieć miejsce w rodzinnym domu, nie powinny dyskwalifikować rodziców.</u>
          <u xml:id="u-78.51" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Kwalifikacją rodziców do prowadzenia domu powinien zajmować się ośrodek diagnostyczny przy sądach rejonowych, ewentualnie przy Sądzie Wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-78.52" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— Należy powołać lub zreformować ośrodki diagnostyczne przy sądach zajmujące się badaniem i regulowaniem sytuacji prawnej i zdrowotnej dzieci osieroconych lub opuszczonych oraz kwalifikowaniem ich do odpowiedniej placówki opieki całkowitej.</u>
          <u xml:id="u-78.53" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Na podstawie zebranych informacji, rozmów z rodzicami prowadzącymi rodzinne domy dziecka i wychowankami oraz wizytatorami KOiW w Katowicach muszę stwierdzić, że tego typu placówki stanowią pożądaną możliwość prawidłowego rozwoju psychofizycznego dziecka, często z głębokimi wadami fizycznymi i ciężkimi schorzeniami. Wydaje się więc konieczne jak najszybsze usunięcie wszelkich przeszkód, w większości natury prawnej, które w znacznym stopniu utrudniają pracę rodziców.</u>
          <u xml:id="u-78.54" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W związku z powyższym proszę o informację, czy powyżej przedstawione sugestie znajdą szansę realizacji w przyszłych ewentualnych zmianach podstaw prawnych funkcjonowania rodzinnych domów dziecka. Jeżeli tak, to w jakim zakresie i w jakim terminie należy spodziewać się tych zmian.</u>
          <u xml:id="u-78.55" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Poseł Antonina Dziuban Warszawa, dnia 25 maja 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-78.56" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Interpelacja do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zaopatrzenia w sprzęt i materiały przedsiębiorstw melioracyjnych Wojewódzki Zespół Poselski w Łomży zwraca się do obywatela Prezesa Rady Ministrów z prośbą o rozpatrzenie sprawy zabezpieczenia sprzętowego i materiałowego przedsiębiorstwom melioracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-78.57" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Zgodnie z uchwałą wspólnego XI Plenum KC PZPR i NK ZSL oraz przyjętym przez Sejm PRL programem rozwoju rolnictwa do 1990 roku, należy w znacznym stopniu przyspieszyć tempo prac melioracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-78.58" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Realizując ten temat Rząd zalecił wojewódzkim radom narodowym zabezpieczenie środków finansowych na realizację zadań melioracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-78.59" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Sprawa melioracji jest bardzo ważna w województwie łomżyńskim, gdzie stopień zaspokojenia tych potrzeb wynosi 51,9% przy średniej krajowej 65,8%.</u>
          <u xml:id="u-78.60" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W województwie łomżyńskim w latach 1986—1990 przewiduje się wzrost rozmiarów rzeczowych melioracji o 87% w porównaniu do wykonania w ubiegłej 5-latce, co daje średniorocznie wzrost o 17%. W 1987 roku wzrost ten będzie wynosić 26% w odniesieniu do wykonania w 1986 roku.</u>
          <u xml:id="u-78.61" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">By móc zrealizować tak duży zakres rzeczowy robót, niezbędny jest rozwój potencjału wykonawczego przedsiębiorstw melioracyjnych, a w szczególności w zakresie ciężkiego sprzętu budowlanego i melioracyjnego oraz jednostek transportowych.</u>
          <u xml:id="u-78.62" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W przedsiębiorstwach melioracyjnych województwa łomżyńskiego ponad połowa posiadanego sprzętu przekroczyła 7-letni okres użytkowania.</u>
          <u xml:id="u-78.63" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">W tej sytuacji zachodzi pilna potrzeba dodatkowego przydzielenia sprzętu przedsiębiorstwom melioracyjnym województw realizującym szczególnie duże zadania z zakresu melioracji.</u>
          <u xml:id="u-78.64" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">O rozmiarach potrzeb dotyczących tylko samego województwa łomżyńskiego świadczy wykaz zestawiony w zał. nr 1.</u>
          <u xml:id="u-78.65" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wojewódzki Zespół Poselski w Łomży kieruje w powyższej sprawie interpelację do obywatela Prezesa Rady Ministrów z zapytaniem, jak Rząd widzi możliwość rozwiązania przedmiotowego problemu w kontekście zapewnienia realizacji uchwały X Zjazdu PZPR oraz sejmowej uchwały o NPSG na lata 1986—1990 w zakresie zmeliorowania do 1990 roku 700 tys. ha gruntów.</u>
          <u xml:id="u-78.66" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Poseł Anatoliusz Miszak Łomża, dnia 18 maja 1987 r.</u>
          <u xml:id="u-78.67" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Załącznik do interpelacji</u>
          <u xml:id="u-78.68" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wykaz potrzeb w zakresie maszyn, urządzeń i sprzętu melioracyjnego na lata 1987—1988 zgłoszony do Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-78.69" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">I. Maszyny budowlane i melioracyjne 1. Koparka drenarska wieloczerpakowa gąsienicowa — typ ETC 202 — szt. 11 2. Koparko-spycharka — typ EO 2621 — szt. 4 3. Ciągnik gąsienicowy 160 KM p. ZSRR — typ T-130-G.1 — szt. 3 4. Spycharka gąsienicowa 75 KM — typ D-606 (Dz-42) — szt. 8 5. Żuraw samochodowy p. NRD 7 t — typ ADK-70 — szt. 1 6. Ziemiowozy — wywrotki 20,0 t p. CSRS — typ 1-200 D-10,1 — szt. 2 7. Koparko-spycharka p. LRB — typ BH-025 — szt. 7 Maszyny produkcji krajowej 8. Koparka samochodowa — typ K-407 — szt. 3 9. Koparka kołowa — typ K-406 — szt. 6 10. Żuraw samoch. Star 6 t — szt. 2 11. Żuraw samoch. 10 t — typ DS-0101 — szt. 4 12. Betonomieszarka 2 m 3 na podwoziu Star — typ MS 21 — szt. 4 13. Betonomieszarka 6 m 3 na podwoziu Jelcz — typ BSH 061C —- szt. 6 14. Spycharka gąsienicowa Hervester — typ TD-25 E TD-25 C — szt. 2 15. Koparko-ładowarka KT-0162 — szt. 12 16. Koparka gąsienicowa — typ K-408 — szt. 10 17. Koparka gąsienicowa — K-606 K-611 — szt. 12 18. Koparka hydrauliczna gąsienicowa z włóką K-415A — szt. 11 19. Ładowarka kołowa Ł-200 Ł-220 — szt. 1 20. Spycharka gąsienicowa Hervester TD-20E — szt. 1 II Tabor samochodowy 1. Żuk A-07 B — szt. 3 2. Żuk A-l6 B — szt. 2 3. FSO 1500 — szt. 1 4. Jelcz C-417 — szt. 3 5. Przyczepa D-83 — szt. 1 6. Polonez — Popular II — szt. 1 7. ARO — 243 D — szt. 1 8. Nysa 522 — szt. 1 9. Autosan H9-20 — szt. 4</u>
          <u xml:id="u-78.70" who="#komentarz"> 10. Robur Fr 3 — M/M — szt. 2 11. Autocysterna — dystrybutor A3 — 578 (SD-5) — szt. 1 12. Ruchomy warsztat naprawczy 57 43 z (pogot. techniczne) — szt. 1 13. Samochód ciężarowy Star A 200 — szt. 2 14. Robur Autobus — szt. 1 15. UAZ — 469 — szt. 1 16. Star A 200 bez nadwozia — pod osinobus — szt. 3</u>
          <u xml:id="u-78.71" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">17. Nadwozie Osinobus do samochodu STAR A 200 — szt. 3</u>
          <u xml:id="u-78.72" who="#komentarz"> 18. Przyczepa skrzyniowa D 50 6 t — szt. 1 19. Przyczepa samowyładowcza D 55 — 6 t — szt. 4 20. Naczepa niskopodwoziowa P-300 — szt. 1 21. Wołga Gaz — 24 standard — szt. 1 22. Naczepa CN — 181 — szt. 1 </u>
          <u xml:id="u-78.73" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— pozycja 9 lub alternatywnie poz. 16 i 17</u>
          <u xml:id="u-78.74" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Interpelacja do Prezesa Rady Ministrów w sprawie pomocy technicznej i finansowej w celu likwidacji skutków strat w uprawach sadowniczych w woj. radomskim</u>
          <u xml:id="u-78.75" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Interpelacja w sprawie zastosowania w roku 1987 oraz latach następnych szczególnej pomocy technicznej i finansowej na rzecz likwidacji skutków strat w uprawach sadowniczych w województwie radomskim. Województwo radomskie jest największym producentem owoców w kraju dostarczając blisko 25% ich ogólnej produkcji. Ostatnia zima wyrządziła ogromne straty w produkcji sadowniczej województwa.</u>
          <u xml:id="u-78.76" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Szacunki przeprowadzone przez producentów i specjalistów ogrodnictwa w maju br. wskazują, że straty dotknęły ponad 20 tys. ha sadów, to znaczy 50% ich ogólnej powierzchni. Straty drzewostanów szacuje się następująco:</u>
          <u xml:id="u-78.77" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">— 95% strat całkowitych czereśni i śliw stanowiących 10,7% ogólnej ilości drzew owocowych, — 90% strat całkowitych w gruszach, które stanowią 5,3% ogółu nasadzeń, — 30% strat całkowitych jabłoni, które stanowią 78% ogółu nasadzeń drzew owocowych, przy czym dalsze 40% drzewostanu sadów jabłoniowych wykazuje poważne uszkodzenia.</u>
          <u xml:id="u-78.78" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Niezależnie od tego sady wiśniowe (5,5% ogółu nasadzeń) nie będą owocować w wyniku całkowitego przemarznięcia pąków kwiatowych.</u>
          <u xml:id="u-78.79" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Szkody mrozowe dotknęły także 70% nasadzeń malin, 80% nasadzeń porzeczki kolorowej przy 100% przemarznięciu kwiatów. Jedynie plantacje truskawek przezimowały stosunkowo dobrze. Szacunek ten nie jest ostateczny. W toku wegetacji straty mogą okazać się jeszcze dotkliwsze.</u>
          <u xml:id="u-78.80" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Tak poważne łączne straty w ogrodnictwie mają i w najbliższych latach mieć będą znaczący, negatywny wpływ na wyniki gospodarcze województwa. Wpłynie to także ujemnie na krajowy bilans owoców zwłaszcza w zakresie ich przetwórstwa.</u>
          <u xml:id="u-78.81" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dlatego też szereg działań podejmowanych w województwie zarówno dla usunięcia powstałych szkód, jak i rekonstrukcji nasadzeń wymaga poważnych środków finansowych i technicznych, którymi aktualnie nie dysponują ani wszyscy producenci, ani budżet województwa.</u>
          <u xml:id="u-78.82" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Do usunięcia 2,5 mln szt. drzew w roku bieżącym niezbędny jest przydział 1500 szt. pił spalinowych i 20 szt. ciągników gąsiennicowych.</u>
          <u xml:id="u-78.83" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Do bieżącej pielęgnacji zachowanego drzewostanu konieczne są od zaraz, ale także w latach następnych nawozy azotowe poza dotychczasowymi przydziałami w ilości minimum 1000 ton mocznika do nawożenia dolistnego oraz odpowiednio zwiększone ilości środków ochrony drzew przed szkodnikami i chorobami w ilości minimum 180 ton środków owadobójczych, 900 ton środków grzybobójczych, 200 ton herbicydów sadowniczych.</u>
          <u xml:id="u-78.84" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Prawidłowe wykonanie zabiegów zagwarantować mogą dostawy roczne 800 szt. opryskiwaczy sadowniczych.</u>
          <u xml:id="u-78.85" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Dla szybkiego usunięcia drzew i przygotowania gleby do nowych nasadzeń niezbędne jest także wsparcie finansowe dla producentów. Znacząca byłaby dla województwa pomoc z centralnej rezerwy Funduszu Ochrony Gruntów rolnych w wysokości 150 mln rocznie.</u>
          <u xml:id="u-78.86" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Wymaga także rozważenia sprawa skorygowania zasad opodatkowania sadowników w najbliższych latach, jak również możliwość uzyskania kredytów niskooprocentowanych.</u>
          <u xml:id="u-78.87" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Przedstawiając powyższe, zwracam się z zapytaniem czy w zaistniałej sytuacji podjęte zostaną niezbędne środki pomocy dla województwa radomskiego.</u>
          <u xml:id="u-78.88" who="#WicemarszalekMarekWieczorek">Poseł Bogdan Prus Radom, dnia 3 czerwca 1987 r.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>