text_structure.xml 492 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sejm</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Kadencja III - Sesja IV</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Sprawozdanie Stenograficzne z 15 posiedzenia Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 20 grudnia 1962 r.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Warszawa 1962</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 15)</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech oraz Wicemarszałkowie Zenon Kliszko i Jan Karol Wende)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszalek">Powołuję na sekretarzy posłów Lucynę Malczewską i Franciszka Szałacha.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszalek">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Lucyna Malczewska.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszalek">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu usprawiedliwia nieobecność na posiedzeniu 6 posłów, których nazwiska zostaną podane w załączniku do protokołu dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszalek">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszalek">Czy w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia pragnie ktoś z Obywateli Posłów zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszalek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszalek">Uważam, że Sejm porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia, przedstawiony przez Prezydium Sejmu, zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszalek">Przystępujemy do dalszego ciągu łącznej dyskusji nad projektem uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym i projektem ustawy budżetowej na 1963 rok oraz sprawozdaniami rządu z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa wraz z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla rządu za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1961 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszalek">Głos ma poseł Czesław Szczepaniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Wysoki Sejmie! Przedłożony nam projekt uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1963 i projekt ustawy budżetowej oraz sprawozdania o tych projektach złożone przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów dotyczą roku, który stanowi środkową część planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Ten fakt, obok dyskusji nad tymi dokumentami, stwarza dodatkowe możliwości podjęcia również dyskusji nad sprawozdaniami rządu z wykonania planu gospodarczego i budżetu państwa za rok 1961 na podstawie sprawozdania Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Krytyczna ocena, uwagi i wnioski dotyczące wykonania zadań w roku 1961 pomogą niewątpliwie w realizacji zadań w roku 1963.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Rok 1961, jako pierwszy rok nowego planu 5-letniego, ten — „próg” pięciolatki, jak go określił Minister Finansów w swoim wystąpieniu w grudniu 1960 r., był okresem walki o dalszy postęp, o dalsze socjalistyczne uprzemysłowienie kraju, o dalszy postęp w naszym życiu gospodarczym i społecznym.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Osiągnięte wyniki w przemyśle, w rolnictwie, w wytworzonym dochodzie narodowym były wyższe, niż zakładaliśmy w planie gospodarczym. Również tempo wzrostu eksportu w 1961 roku było szybsze, niż zakładano w planie.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Niekorzystny dla nas ruch cen w handlu zagranicznym na rynkach kapitalistycznych spowodował trudności płatnicze w stosunkach z państwami kapitalistycznymi. Dlatego też między innymi wielkie znaczenie dla państw naszego obozu ma pogłębiająca się współpraca w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">W roku 1961 inwestycje netto wprawdzie wzrosły o 7,2% w stosunku do roku 1960, były jednak niższe, niż zakładano w planie. Niedomaganiem w działalności inwestycyjnej było i jest jeszcze nadal, mimo pewnej poprawy, rozwlekanie cyklów budowy poszczególnych obiektów, co powodowało zamrażanie środków i opóźnianie uzyskiwania założonych efektów produkcyjnych. A przecież w tym względzie obowiązują zarządzenia Rady Ministrów, które precyzują nie tylko rok, ale kwartał oddawania obiektów. Opóźnienia inwestycyjne wpłynęły również na niewykonanie zadań postępu technicznego. I chociaż mamy wiele osiągnięć, nieraz na skalę światową, uzyskanych przez naszych inżynierów i techników w zakresie poszczególnych konstrukcji i rozwiązań technicznych, to jednak rosnące wciąż zadania wymagają stałego wysiłku i wytężonej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">W dalszym ciągu istnieje konieczność rozwoju postępu technicznego w budownictwie, między innymi w zakresie rozwiązań konstrukcyjno-materiałowych, zmierzających do oszczędności stali, typizacji sprzętu i maszyn budowlanych oraz mechanizacji robót.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Istnieje również konieczność lepszej organizacji i wyposażenia przedsiębiorstw budowlanych. Dlatego też ciągle wiążemy poważne nadzieje z działalnością Komitetu do Spraw Techniki i liczymy, że w 1963 r. nastąpi jego pełne, efektywne i skoordynowane działanie.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Wracając do inwestycji trzeba podnieść, że w 1961 r. dokonano większości prac związanych z akcją rewizji założeń i dokumentacji projektowo-kosztorysowej. Wstępne wyniki tej akcji przyniosły, jak wiemy, oszczędności w granicach około 12 mld zł. Ale nie zrealizowano w pełni inwestycji, na przykład w oświacie, mimo ich skorygowania w 1961 r. in minus i to może stworzyć trudności przy realizacji reformy szkolnej. A nie nadążająca rozbudowa bazy lokalowej spowodowała, że warunki nauczania w szkołach uległy w porównaniu z rokiem 1960 pogorszeniu. Dlatego też musimy osiągnąć stabilizację zadań inwestycyjnych, a to oznacza, że nie możemy tolerować zaniedbań zarówno w dokumentacji, jak i w wykonawstwie.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Wysoka Izbo! Z przedłożonych sprawozdań wiemy, że planowane dochody budżetu państwa zostały przekroczone o 3%, a planowane wydatki o 3,4%. Akumulacja finansowa była o 5,5% wyższa niż planowana, co należy zawdzięczać przekroczeniu zadań gospodarczych przedsiębiorstw, w szczególności planu produkcji przemysłowej, a co za tym idzie, planu obrotu towarowego i przewozu ładunków.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Przekroczenie planu akumulacji przez przemysł było jednak niższe od przekroczenia zadań planu produkcji. Kilka przemysłów nie wykonało zadań w zakresie obniżki kosztów własnych, a w tym kosztów materiałowych — przemysł ciężki, chemiczny, spożywczy, materiałów budowlanych. Objaw ten wymaga również stałej koncentracji uwagi i czynienia stałych wysiłków. Jest to sprawa naszych bilansów surowcowych, tańszej produkcji, jest to sprawa większej atrakcyjności i konkurencyjności naszych wyrobów na rynkach zagranicznych. Ważna tu jest szczegółowa kalkulacja, efektywność przedsięwzięć produkcyjnych, ważny jest bilans wykorzystania posiadanych mocy produkcyjnych, stosowanie norm pracy technicznie uzasadnionych i bilans wszystkich możliwości. Planowanie produkcji i planowanie inwestycji przestało być domeną wyłącznie techniki, coraz większy głos przypada w tej dziedzinie ekonomistom, których rola w naszej gospodarce powinna wzrastać.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Wysoka Izbo! Po tych uwagach dotyczących głównych wskaźników wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa na rok 1961 pragnę bardziej szczegółowe uwagi skierować na wykonanie zadań przez drobną wytwórczość, temu bowiem pionowi gospodarki, mającemu poważne znaczenie ogólno-gospodarcze, Stronnictwo Demokratyczne w szczególniejszy sposób poświęca swoje wysiłki polityczno-ekonomiczne i organizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Uchwała o Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1961 nakładała na drobną wytwórczość szczególne zadania. Zadania te to:</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">— rozszerzenie i urozmaicenie asortymentu wyrobów produkowanych przez przemysł terenowy i spółdzielczość pracy w celu zaspokajania różnorodnych potrzeb rynku.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">— rozszerzenie produkcji opartej na umowach kooperacyjnych z przemysłem kluczowym, w szczególności z przemysłem maszynowym, stoczniowym, motoryzacyjnym i elektrotechnicznym, — wydatne zwiększenie produkcji eksportowej, — traktowanie intensywnego rozwijania usług dla ludności jako jednego z podstawowych zadań.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Na podstawie sprawozdań resortowych i uwag Najwyższej Izby Kontroli należy stwierdzić, że drobna wytwórczość, koordynowana przez Komitet Drobnej Wytwórczości, ogólnie biorąc, lepiej realizowała plany w 1961 r. niż w latach ubiegłych. W porównaniu z rokiem 1960 wartość produkcji globalnej wzrasta tu o 11,2%, podczas gdy wartość produkcji całego przemysłu uspołecznionego zwiększyła się o 10,4%.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Udział drobnej wytwórczości w wartości produkcji całego przemysłu wyniósł około 13%, a udział w ogólnej wartości towarów dostarczanych na rynek — około 27%.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Pozytywne zmiany nastąpiły również przy realizacji planów produkcji w przekroju terytorialnym. W roku 1961 uspołeczniona drobna wytwórczość wykonała swoje plany produkcji we wszystkich województwach. W roku 1960 nie wykonało ich 14 województw.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Podobnie jak w całym przemyśle, na ogół pomyślne wyniki gospodarcze nie oznaczają pełnego wykonania planu asortymentowego. Na przykład w województwie katowickim, gdańskim, w m. Krakowie udział produkcji rynkowej w 1961 r. zmalał w porównaniu z rokiem 1960. Nie wykonano zadań między innymi w takich asortymentach, jak: meble, bielizna dziana, obuwie skórzane młodzieżowe, obuwie tekstylne, konserwy i przetwory warzywne, dżemy, kompoty — aczkolwiek istniało zapotrzebowanie. Prawda, że zaopatrzenie w surowce i materiały w niektórych dziedzinach było niewystarczające, ale w wielu wypadkach istotną przyczyną tej sytuacji była niechęć producentów do podejmowania i rozwijania produkcji wyrobów rynkowych. Wypływała ona niewątpliwie z konieczności coraz większego dostosowywania się do wzrastających wymagań konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Dostosowanie produkcji do wymagań odbiorcy jest szczególnie ważne w dziedzinie eksportu. Wykonanie tego zadania przez drobną wytwórczość w roku 1961 należy ocenić pozytywnie. Wartość eksportu w roku 1961 wzrosła w porównaniu z rokiem 1960 o prawie 40% osiągając kwotę 3 mld zł obiegowych, a udział produkcji wyrobów eksportowych w produkcji towarowej drobnej wytwórczości wzrósł do 5% wobec 3,5% w 1960 r.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Mimo osiągnięć drobnej wytwórczości na odcinku eksportu, występują jeszcze w tej dziedzinie zjawiska niekorzystne, jak:</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">— niepełne wykonanie planu według asortymentu, — nieterminowość dostaw, — różnice między wzorami oferowanymi i dostarczanymi, — niezadowalająca jeszcze jakość produkcji, — za mało atrakcyjne opakowania.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Ponadto szczególne znaczenie dla aktywizacji eksportu drobnej wytwórczości posiadają między innymi takie przemysły, jak torfowy i wikliniarsko-koszykarski. Na tym odcinku współpraca Komitetu Drobnej Wytwórczości z Ministerstwem Rolnictwa przyniesie niewątpliwie oczekiwane korzyści.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Zagadnienie inwestycji w drobnej wytwórczości ma zasadnicze znaczenie. W roku 1961 realizacja planu inwestycji przebiegała niezadowalająco. Plan nakładów został wykonany w 93,7%, to jest gorzej niż przeciętnie w całej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Duży niepokój musi budzić bardzo niekorzystne wykonanie planu rzeczowego. Na 458 zadań inwestycyjnych, które miały być zrealizowane w roku 1961, nie oddano do użytku 186, to jest ponad 40%. Służby inwestycyjne drobnej wytwórczości w wielu wypadkach pracują niedostatecznie. Zbyt późno jest przygotowywana dokumentacja projektowo-kosztorysowa. Plany finansowania inwestycji często są sporządzane niedokładnie. Wiele służb inwestycyjnych szczebla wojewódzkiego, a nawet centralnego, przeprowadza analizę wykonania zadań inwestycyjnych zbyt późno. W roku 1961 nie wykonano także odpowiedniego planu nakładów inwestycyjnych na działalność usługową dla ludności.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Osiągnięcie przez poszczególne piony drobnej wytwórczości pozytywnych wyników w dziedzinie wykonania planów produkcji w 1961 r. było możliwe między innymi dzięki dalszej realizacji niektórych zadań postępu technicznego. W 1961 r. państwowy przemysł terenowy i spółdzielczość pracy wykonały szereg zadań związanych z podjęciem produkcji nowych wyrobów bądź unowocześnieniem technologii produkowanych już artykułów. W wielu zakładach wprowadzono różnego rodzaju usprawnienia techniczne i organizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Mimo to nie zabezpieczono pełnej realizacji planowych zadań postępu technicznego tak w odniesieniu do produkcji, jak i usług. Między innymi na 8.900 planowych zamierzeń i tematów zrealizowano w 1961 r. 7.200. Przy analizie przyczyn tego stanu należy uwzględnić występujące trudności, zwłaszcza w zakresie należytego zaopatrzenia zakładów w odpowiednie maszyny i urządzenia techniczne, jak również w zakresie zabezpieczenia jednostkom produkcyjnym i usługowym właściwych kadr inżynieryjno-technicznych i rzemieślniczych. W tych zagadnieniach niewątpliwie wiele mogą pomóc sprawnie pracujące porozumienia terenowo-branżowe.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Jednym z zasadniczych zadań drobnej wytwórczości są zadania w zakresie rozwoju usług dla ludności. W Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1961 ustalone zostały te zadania, a ponadto w czerwcu 1960 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie rozwoju usług dla ludności w latach 1961—1965.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Jak były realizowane te zadania w roku 1961?</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Według danych zawartych w sprawozdaniu Rady Ministrów z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego wartość usług dla ludności wprawdzie wzrosła w stosunku do wykonania 1960 r. o około 12%, jednak równocześnie nastąpił spadek ich udziału w wartości usług ogółem z 32,5% do 30,7%. Z tego wynika, że drobna wytwórczość uspołeczniona nastawiła się w większym stopniu na rozwój usług dla przedsiębiorstw i instytucji. Potwierdzają to wyniki kontroli przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Sieć punktów usługowych wzrosła o 58,2%, a więc znacznie, oraz podniosła się jakość i kultura świadczonych usług. Również w rzemiośle indywidualnym pogłębiło się zainteresowanie w prowadzeniu działalności usługowej, choć przestawienie pracy z produkcji na usługi nadal odbywa się w zbyt wolnym tempie. Ten niewątpliwy postęp rozwoju usług nie oznacza jednak, że na tym odcinku sytuacja jest już zadowalająca.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Uchwała Rady Ministrów z czerwca 1960 r. w sprawie rozwoju usług dla ludności stworzyła lepszy od istniejącego w latach poprzednich klimat dla większego zainteresowania jednostek gospodarczych sprawą podejmowania i rozwijania działalności usługowej na rzecz ludności. Przy realizacji jednak zadań wynikających z uchwały wyłoniły się niejasności i trudności w zakresie prawidłowej interpretacji niektórych jej postanowień, a niektóre postanowienia mimo upływu 2 i pół lat dotychczas nie zostały zrealizowane, jak na przykład, w sprawie wprowadzenia jednolitego branżowego systemu wynagradzania pracowników zatrudnionych przy wykonywaniu usług. Należy więc te braki usunąć i zapewnić większą dyscyplinę w przestrzeganiu postanowień uchwały, bo takie na przykład nieprawidłowości, jak stwierdzone w zakresie realizacji planów uzysku lokali na cele usługowe — a dotyczyło to większości województw — jak niedostateczna realizacja w dziedzinie planowania i wykonania w zakresie szkolenia kadr robotników i rzemieślników dla zakładów usługowych, jak nieprzestrzeganie obowiązku wydzielania z ogólnych limitów inwestycyjnych odpowiednich nakładów na inwestycje w dziedzinie usług — hamują prawidłowy rozwój usług dla ludności, a do tego dopuścić nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Rada Ministrów powinna egzekwować wykonanie uchwały, a prezydia wojewódzkich rad narodowych powinny wykonywać nałożone na nie tą uchwałą obowiązki. Prezydia wojewódzkich rad narodowych powinny również wzmóc instruktaż i pomoc dla prezydiów rad szczebla powiatowego i miejskiego w zakresie programowania usług oraz organizowania odpowiedniego nadzoru i kontroli nad działalnością zakładów usługowych. Nadal bowiem rozwój usług koncentruje się w większych ośrodkach miejskich. Małe miasta, a zwłaszcza nie stanowiące siedziby powiatów, pozostają pod tym względem w tyle.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Taki stan rzeczy stwarza trudności w zaspokajaniu potrzeb rolnictwa w związku z rozwojem mechanizacji, jak również nie daje możliwości właściwego zaspokajania innych potrzeb ludności wiejskiej w zakresie usług.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Dla zaspokojenia potrzeb na odcinku usług bardzo ważne znaczenie ma rozwój działalności usługowej rzemiosła indywidualnego, gdyż wykonuje ono więcej niż połowę ogólnej wartości usług świadczonych na rzecz ludności. Szacuje się, że wartość usług rzemiosła indywidualnego dla ludności w roku 1961 wyniosła około 6 mld zł, wzrastając w stosunku do roku poprzedniego o około 20%. Wiele zakładów rzemieślniczych obok świadczenia usług prowadzi działalność produkcyjną. Jest ona na ogół bardziej rentowna, toteż łączenie działalności produkcyjnej i usługowej w wielu wypadkach warunkuje opłacalność prowadzenia warsztatów. Rzemiosło indywidualne powinno według założeń obecnego planu 5-letniego świadczyć w roku 1965 usługi dla ludności o wartości około 12 mld zł. Założono na lata 1961—1965 w całym rzemiośle wzrost liczby zakładów o 25% oraz w nieco większym stopniu zwiększenie zatrudnienia. Rok 1961 przyniósł jednak dysproporcję między programem rozwoju rzemiosła a rzeczywistą sytuacją. Ilość zakładów ogółem zmalała. Ubytek warsztatów rzemieślniczych w niektórych branżach, zwłaszcza w tych, w których produkcja rzemieślnicza była zastąpiona przez rozwijającą się produkcję przemysłową, jest uzasadniony. Na przyszłość jednak należy plany rozwoju rzemiosła synchronizować z rozwojem odpowiedniej gałęzi przemysłu. To jednak nie zmienia faktu, że zmniejszenie ilości warsztatów wybitnie usługowych trzeba ocenić jako zjawisko niekorzystne.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Przyczyny niezadowalającego stanu rzeczy są podobne jak w gospodarce uspołecznionej. Są to trudności w uzyskiwaniu lokali, niedostateczne zaopatrzenie materiałowe itd. Specyficzna sytuacja rzemiosła indywidualnego, jak między innymi wyższe ceny zaopatrzeniowe i większe czynsze lokalowe powodują, że ten pion drobnej wytwórczości bardziej odczuwa niż gospodarka uspołeczniona istniejące jeszcze zahamowania na drodze rozwoju usług.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Sumując uwagi na temat wykonania zadań przez drobną wytwórczość w roku 1961 pragnę podkreślić, że Stronnictwo Demokratyczne widzi dużą rolę i poważne zadania w roku 1963 dla Komitetu Drobnej Wytwórczości oraz dla tych pionów gospodarczych, działalność których Komitet Drobnej Wytwórczości koordynuje. Widzimy również poważne zadania na tym odcinku dla rad narodowych, a w szczególności w prawidłowym i oszczędnym wykorzystaniu przyznanych im środków.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Pozytywna ocena dotychczasowej działalności Komitetu Drobnej Wytwórczości upoważnia nas do twierdzenia, że zadania te przy uwzględnieniu uwag odnośnie do wykonania roku 1961 będą przez drobną wytwórczość zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Wysoka Izbo! Starałem się przedstawić uwagi do niektórych problemów rysujących się na podstawie przedłożonych sprawozdań z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa w roku 1961. Do tych uwag pragnę dodać jeszcze i to, że również naszym zdaniem rozpatrywanie sprawozdań rządu z wykonania planu i budżetu za rok poprzedni w końcu roku następnego jest w zasadzie spóźnione, chociaż komisje sejmowe analizują co kwartał przebieg tych zadań. Wydaje się więc, że komisje powinny mieć możność rozpatrywać kompleksowe sprawozdania rządu w nieco wcześniejszych terminach.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#PoselSzczepaniakCzeslaw">Wysoki Sejmie! Podstawowe zadania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa na rok 1961 zostały wykonane. A zatem za przyjęciem wniosku o udzieleniu rządowi absolutorium będziemy głosować. Jednocześnie chcę stwierdzić, że nasi działacze gospodarczy i instancje terenowe Stronnictwa będą aktywnie uczestniczyć i współdziałać w 1963 roku w realizacji zadań rozpatrywanego przez Sejm Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Udzielam głosu posłowi Remigiuszowi Bierzankowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Wysoka Izbo! Czeka nas w życiu gospodarczym kraju niewątpliwie rok trudny. Jakkolwiek nie ma obaw, by to był rok katastrofalny, to jednak — powtórzę tu trafne określenie — lot naszego rozwoju znacznie się obniży.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Dotychczasowe tempo rozwoju gospodarczego zmniejszy się do połowy, a niektóre odcinki będą bardzo bolesne, że wspomnę tylko zahamowanie na odcinku inwestycji zdrowia. Wszystko wskazuje, że będzie to rok wyjątkowy w swych ujemnych cechach ekonomicznych; jeżeli przyszły rok będzie choćby przeciętny w urodzajach i jeżeli będziemy mieli mniej niepowodzeń w handlu zagranicznym, wrócimy do dotychczasowego tempa rozwoju gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Liczbowe przedłożenia rządowe niewątpliwie odpowiadają istniejącemu stanowi rzeczy i naszym możliwościom. Były one wnikliwie badane w komisjach i jestem głęboko przekonany, że spotkają się z aprobatą całej naszej Izby — zarówno przedstawicieli stronnictw, jak i bezpartyjnych — i ze zrozumieniem całego społeczeństwa. Niemniej jednak pozostaje uparty fakt, że rok będzie trudny.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Tak się składa na tym świecie, że życie wszystkich chyba grup społecznych i narodów składa się z lat lepszych i gorszych, trudniejszych, z lat tłustych i chudych. Rzecz jednak chyba w tym, w jaki sposób dana zbiorowość potrafi wykorzystać zarówno jedne, jak i drugie lata dla swego dalszego rozwoju. Chyba centralna kwestia, która tutaj występuje, to jest pytanie, czy w najbliższym roku nasza sprawność działania się utrzyma i podniesie, czy podejmiemy to wyzwanie, jakie stawiają nam te trudności, czy też nasza sprawność się obniży, zwłaszcza że — powiedzmy sobie wyraźnie — tu i ówdzie słabiej będą działały różne bodźce ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Nie ulega wątpliwości, że musimy zrobić wszystko, by nie dopuścić do obniżenia lotu naszej sprawności działania, naszej administracji. Obowiązuje to nas na wszystkich szczeblach, niemniej jednak wydaje mi się, że są takie kategorie spraw, które właśnie powinniśmy załatwić w trudnym roku, bo w latach, które są łatwe i korzystne, jakoś trudniej się do tych rzeczy zabrać. Może pozwolę sobie kilka takich spraw wyliczyć.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Pierwsza to są takie dziedziny, gdzie — powiedzmy delikatnie — w dużym stopniu jednak występuje niegospodarność i jakoś z tymi sprawami dotychczas nie potrafiliśmy się uporać. Na przykład gospodarka ekonomiczna klubów i organizacji sportowych. Jest publiczną tajemnicą, że w żadnej innej dziedzinie nie — „odchodzą” takie poematy finansowo-buchalteryjne, jak tam.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Wiemy o tym my wszyscy, wie o tym Najwyższa Izba Kontroli. Zacytuję może sprawozdanie NIK-u o gospodarce finansowej: — „W organizacjach sportowych i wychowania fizycznego stwierdzono wiele przykładów, świadczących o nieracjonalnym, nieoszczędnym i sprzecznym z obowiązującymi przepisami wydatkowaniu środków pieniężnych oraz braku stałego nadzoru i kontroli tej gospodarki ze strony organów nadzorczych i dotujących.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PoselBierzanekRemigiusz">We wszystkich skontrolowanych organizacjach ujawniono zaniedbania w realizacji składek członkowskich, a w licznych przypadkach — niepełną ewidencję dochodów i wydatków.” Chciałbym zainterpelować rząd, czy zamierza wykorzystać właśnie ten trudny rok, by przeciąć istniejące praktyki i by przepisy prawa były i tutaj przepisami prawa. By nie być źle zrozumianym, pragnę dodać i podkreślić, że bynajmniej nie chodzi mi o uszczuplenie funduszów — zarówno społecznych, jak i państwowych — na cele wychowania fizycznego i sportu, zwłaszcza upowszechnienia sportu, ale nikt mnie dotychczas nie przekonał, że droga do tego musi prowadzić przez lewe kasy i przez demoralizację, która często wykracza daleko poza środowisko ściśle sportowe.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Druga sprawa, to sprawa wprowadzenia pewnych zmian ekonomicznych — podkreślam to — pewnych zmian w systemie kontroli i nadzoru nad niektórymi przedsięwzięciami kulturalnymi. Jest to chyba dopust boży, że w tym trudnym roku będziemy kończyć czy kontynuować tak kosztowne i gigantyczne gmachy, jak teatr w Warszawie czy teatr w Łodzi. Niemniej jednak powstanie szersze zagadnienie, nawet wykraczające poza rok 1963: czy nie zajdzie potrzeba pewnego przestawienia działania kulturalnego w kierunku subwencjonowania, a raczej oparcie tej działalności na jakichś stowarzyszeniach czy formach spółdzielczych, gdzie by materialnie i bezpośrednio byli zainteresowani konsumenci usług kulturalnych. Nie neguję, że wiążą się z tym pewne niebezpieczeństwa, niemniej jednak na dłuższej fali jest to chyba konieczne, bo jakkolwiek nie neguję bynajmniej wielkich osiągnięć naszej kultury, ale trzeba sobie powiedzieć, że są pewne przerosty administracyjne, pewne wydatki administracyjne, które w skali porównawczej chyba w żadnym innym kraju tak daleko nie poszły.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Poruszano tu zagadnienia ekonomiczne dużej wagi, mianowicie przestawienia pewnych bodźców ekonomicznych. Zdajemy sobie wszyscy sprawę z trudności tego problemu. Niemniej jednak w tak trudnym roku nie powinniśmy chyba tej sprawy całkowicie zaniedbać.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Zagadnieniem ważnym, które ciągle tarasuje drogę do podniesienia płac, jest obawa, że będzie zbyt duży nacisk na rynek. By tę zawadę odsunąć, interesującym byłoby zbadanie problemu, na co ludzie zużyją te pieniądze. Czy istotnie spowoduje to nacisk bezpośrednio na rynek, czy też pójdzie na oszczędności. Na pewno i w interesie podwyżki płac, i w interesie rozwoju gospodarczego leży, żeby jak najwięcej z tych może niewysokich uposażeń poszło jednak na oszczędności, i trzeba powiedzieć, że to zdrowe odczucie w społeczeństwie naszym istnieje, że te oszczędności z każdym rokiem rosną.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Chciałbym zwrócić uwagę na jeden fakt, może ekonomicznie nie dość zbadany, że ogromna część tego przyrostu funduszu płac znalazła ujście we wzroście wkładów do PKO, a więc nie ruszyła na rynek. Z obserwacji ostatnich lat wynika, że przyrost ten poszedł po linii oszczędnościowej. Powstaje pytanie, czy dostatecznie dużo robimy, by zachęcać do oszczędzania i właściwie ustawiać te bodźce. Na pewno zrobiliśmy dużo w ostatnich latach, ale ciągle wydaje mi się, że zachęta docelowego oszczędzania bardzo jednostronnie idzie w stronę samochodów osobowych, a zatem niezupełnie tam, gdzie by należało, a więc przede wszystkim na pierwszym miejscu wymienić trzeba kierunek na mieszkania. Mieszkania, spółdzielnie mieszkaniowe, wkłady mieszkaniowe są atrakcyjne, ale dla kogo? Dla tych, którzy nie mają mieszkań, zupełnie jednak przestają być atrakcyjne dla tych, którzy już mają mieszkania w domach państwowych. Dla nich to jest antybodziec. A przecież ogromna większość ludzi, tych lepiej zarabiających, już ma mieszkania państwowe, bardzo tanie. Nie mówię o tym, że często na zebraniach spotykamy się z takim trochę złośliwym powiedzeniem: — „Jak wy te mieszkania dostaliście już, to teraz wprowadzacie kaucje i spółdzielnie mieszkaniowe dla tych, którzy nie dostali mieszkań w swoim czasie.” Nie chcę już mówić o tym, co słyszymy, kiedy pójdziemy do spółdzielców mieszkaniowych. Nie ma chyba w kraju środowiska, które tak gwałtownie pragnie upaństwowienia, jak spółdzielcy mieszkaniowi, ci, którzy mają mieszkania. Prawda, bo bodźce są tak ustawione, że właściwie nikomu z nas nie opłaci się odkładać na mieszkania. Powstaje więc problem zmiany bodźców w kierunku zachęcającym, a nie zniechęcającym do odkładania. Zdaję sobie sprawę z trudności problemu, niemniej jednak wiekuiście nie można go odraczać.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Drugie zagadnienie, które mogłoby związać siłę nabywczą, tę rynkową, to upowszechnienie ubezpieczeń. Polegałoby ono na tym, że człowiek średnio czy lepiej zarabiający wpłacałby 300 czy też więcej złotych miesięcznie, by otrzymać pod gwarancją państwa dodatek do emerytury, które — jak wiemy — nie są wysokie. Wydaje mi się, że upowszechnienie i rozpracowanie tego rodzaju formy oszczędzania mogłoby nam ułatwić przejście trudnego okresu.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Pragnę poruszyć drugie zagadnienie: czy w tym trudnym roku, kiedy to rząd niewiele będzie miał do dania społeczeństwu w zakresie świadczeń pieniężnych czy też innych, nie moglibyśmy jednak zrobić czegoś dla społeczeństwa, co by to społeczeństwo przyjęło z zadowoleniem i skwitowało z uznaniem. Sądzę, że powinniśmy się skoncentrować na jakiejś bardziej energicznej akcji w zakresie usprawnienia administracji, a zwłaszcza załatwiania interesantów przez różne biura i urzędy.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Kiedy przed z górą dwoma laty uchwalaliśmy tutaj Kodeks Postępowania Administracyjnego, to zastanawiałem się, czy z tego Kodeksu będzie więcej pożytku, czy szkody. Nie dlatego, że Kodeks był zły. Na pewno zebranie w jedną ustawę i uporządkowanie rozproszonych przepisów jest rzeczą dobrą, ale kiedy słuchałem bardzo optymistycznych głosów w dyskusji, a zwłaszcza gdy czytałem te triumfalne tony w prasie, jakby sprawa już się rozwiązała zupełnie, to bałem się, czy po uchwaleniu tego Kodeksu nie nastąpi odfajkowanie zagadnienia. Przecież jako prawnik zdaję sobie sprawę, że przepisy prawne to dalsza rzecz, natomiast istotę zagadnienia stanowią kwalifikacje urzędników i organizacja pracy. W zakresie organizacji pracy, niestety, należymy jeszcze ciągle do krajów zacofanych. Że po Kodeksie niewiele się zmieniło, świadczą niedawne wyniki badań Prokuratury Generalnej, które wykazały, że jednak liczba skarg i zażaleń właściwie nie uległa większej zmianie. Podam może jeden z przykładów na temat załatwiania interesantów i organizacji pracy:</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Przed kilkoma miesiącami w polonijnym spotkaniu wrocławskim uczestniczył działacz polonijny amerykański, sędzia Sidor. Otóż kiedy się już ze mną żegnał, to powiedział do mnie tak: — „Wie pan, że Polacy w Ameryce ciągle skarżą się, że w polskich urzędach to się godzinami najdrobniejszą sprawę załatwia. Postanowiłem to sprawdzić. Nie poszedłem do dyrektora PKO w Warszawie na ul. Traugutta, bo wiem, że jak bym z dyrektorem poszedł, to by mnie urzędnik od razu załatwił. Ale we Wrocławiu poszedłem sobie za dolara kupić paczkę papierosów i z zegarkiem w ręku załatwiałem sprawę 35 minut w czterech okienkach.” I konkluduje mój rozmówca: — „Myśmy w Ameryce już dawno zerwali z tym waszym systemem kompetencji, który wy pielęgnujecie. Istotą jest szybkie załatwienie klienta. Ręczę panu, że gdyby mnie załatwiał tylko ten urzędnik, który pierwszy zaczął mnie załatwiać — niech on sobie chodzi od okienka do okienka co to obchodzi interesanta — to by mnie załatwił w krótszym czasie niż 35 minut, bo by się wstydził, że ktoś na niego tak długo czeka”. I zakończył: — „Panie Profesorze! Robicie tyle pięknych rzeczy w Polsce, uporządkujcie i te sprawę. Niech pan powie o tym w Sejmie.”</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Toteż przekazuję rządowi ten dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Z zagadnieniem usprawnienia administracji łączy się także kwestia nadmiaru urzędników w niektórych urzędach. Co się tyczy kwalifikacji, to zgadzam się całkowicie z posłem Ostapczukiem. Może tylko w Jednym punkcie, gdy mówił o potrzebie szkolenia po studiach, byłbym nieco innego zdania. A mianowicie, że to nie uczelnie powinny kształcić urzędników, ale razem z urzędem. Kiedy wy już ludzi zaangażujecie, to razem powinniśmy wprowadzić coś w rodzaju referendarskiej aplikacji i egzaminy, powinniśmy unormować — nie waham się użyć tego słowa — karierę urzędniczą, bo obecnie, niestety, ludzie uciekają i niechętnie idą do urzędów, gdyż nie jest to praca ponętna w porównaniu z innymi pracami.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Jeżeli natomiast chodzi o liczbę urzędników, to mamy w naszym 18-leciu takie piękne, postępowe tradycje, jak na przykład w swoim czasie zmniejszenie niemal do połowy urzędników w Ministerstwie Rolnictwa. I właściwie — jak widzimy na obrazku — rolnictwo wiele na tym nie ucierpiało. Wydaje mi się, że może nie w jakiś radykalny sposób, ale należałoby do tych postępowych tradycji nawiązać właśnie w tym trudnym 1963 roku. Należałoby rozpocząć tę akcję raczej od urzędów centralnych, a to z dwóch przyczyn: Warszawa jest trochę przeinwestowana i właśnie będzie miała chłonny rynek pracy. I po drugie — zgodnie z tak zwanym prawem Parkinsona, głoszącym, że każdy urzędnik tworzy podurzędnika jeżeli tu zmniejszymy liczbę urzędników, to reakcją łańcuchową można będzie zmniejszyć ją i tam na dole.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Dorzucę też swoje dwa grosze do dziedziny mnie bliskiej, zwłaszcza że w tej chwili szkoły wyższe i nauka stały się przedmiotem dyskusji ogólnonarodowej. Otóż nie neguję wielu innych postulatów, nie mniej ważnych, ale my, profesorowie i pracownicy naukowi, chcielibyśmy, aby w wyniku tej dyskusji także jeden postulat był zrealizowany. Uwolnijcie nas trochę od nadmiernej ilości urzędników w instytucjach nadzorczych i trochę też od zbyt może wielkiej ilości naukowców, którzy zajmują się stale organizowaniem i reorganizowaniem naszej pracy. Na przykład, w zakresie studiów ekonomicznych i prawniczych przez to 18-lecie niewiele było lat, w których nie zmienionoby programu. A kto na tym cierpi? I tok studiów, i sama młodzież, studenci, którzy przychodzą i mówią: — „Jak długo będziemy królikami doświadczalnymi?” Trzeba więc podjąć jakieś decyzje. Idealnych rozwiązań nie ma, ale podjęcie decyzji jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Poprzez pewne mniej sztywne załatwianie spraw może byśmy rozwiązali w tym trudnym roku 1963 nawet pewne postulaty ściśle ekonomiczne. Poruszę znowu sprawę może nie tak bardzo popularną, ale czasem — nie wiem dlaczego — uważaną za delikatną, mianowicie sprawę emerytur, która wszystkich nas boli, bo wszyscy spotykamy się z wyborcami i wstydzimy się, że nie potrafiliśmy tej sprawy załatwić. Obecna dyskusja budżetowa najmniej się nadaje, żeby w ciągu niej postulować podwyżkę emerytur w roku 1963. Ale czy z tego wynika, że naprawdę nic nie można zrobić na tym odcinku?</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Wydaje mi się, że taka odpowiedź byłaby niesłuszna. Czy przynajmniej nie możemy załatwić niektórych innych postulatów, wysuwanych przez Związek Emerytów?</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Na przykład wśród tych postulatów figuruje od lat taki dezyderat, by każdy emeryt miał prawo raz w roku skorzystać z bezpłatnego biletu kolejowego, który to postulat jest twardo odrzucany. Czy nie warto by jednak wykazać mniej sztywności, a więcej zrozumienia i zrealizować ten postulat, ograniczając go w ten sposób, że taki bilet byłby nieważny we wszystkich okresach szczytowego napięcia przed świętami czy w wakacje.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Praktycznie strata ekonomiczna byłaby niewielka, a życiowo dla wielu spośród tych ludzi byłaby to jak gdyby trzynasta pensja. Niejeden odwiedzi dzięki temu rodzinę, tam za darmo spędzi kilka tygodni, a to w jego groszowym budżecie jest wielką pozycją. Stawiam ten postulat jako przykład rozwiązania pewnych spraw, bez wielkich i konkretnych wydatków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PoselBierzanekRemigiusz">By pokazać, jak daleko idzie sztywność administracji i nieliczenie się z potrzebami społeczeństwa, znowu zacytuję sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli, zwłaszcza w punkcie odnoszącym się do zagadnień opieki społecznej. Najwyższa Izba Kontroli tak pisze w sprawozdaniu: — „Środki budżetowe, przeznaczone na zasiłki i zapomogi dla osób potrzebujących pomocy, wykorzystywane były nie zawsze właściwie wskutek braku dostatecznego rozeznania; rozdział kredytów na zasiłki dokonywany był mechanicznie, w związku z czym w niektórych powiatach środków tych było za mało, w innych pozostały nie wykorzystane. Ogółem w skali kraju nie wykorzystano na ten cel około 5 milionów złotych, w tym w województwie kieleckim 900 tysięcy złotych”. Nikt chyba nas nie przekona, że województwo kieleckie jest najzamożniejsze i że tam tych potrzeb nie ma.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#PoselBierzanekRemigiusz">Wysoki Sejmie! Kończąc pragnę jeszcze raz podkreślić, że rok 1963 nie może być w naszej działalności rokiem obniżonych lotów, że nie stać nas na żadnego rodzaju dekompozycję w tym roku. Jeżeli potraktujemy ten najbliższy rok właśnie jako wyzwanie do zwiększonej energii w porządkowaniu zaniedbanych spraw i mniejszej sztywności w uwzględnianiu postulatów społeczeństwa, to w sumie bilans tego roku w życiu państwowym może nie będzie taki zły. Taka jest prawidłowość życia zarówno jednostek, jak i narodów, że trudne okresy jakoś bardziej zbliżają do siebie i bardziej integrują. Dlatego należy uczynić wszystko, byśmy na odcinku frontu jedności, zwartości naszego narodu poczynili postęp, i to także w tym trudnym 1963 roku.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Udzielam głosu posłowi Jerzemu Bukowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselBukowskiJerzy">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! W dniu wczorajszym sprawy postępu technicznego zajmowały poczesne miejsce w rozpoczętej debacie budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselBukowskiJerzy">Poddano analizie liczne aspekty tego zagadnienia. Zamierzając mówić o pewnej kategorii hamulców postępu technicznego, wchodzę również na drogę już wytkniętą przez końcową część przemówienia posła Pischingera, który podjął wczoraj temat antybodźców postępu technicznego.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselBukowskiJerzy">Chcę mówić o rzeczach tak znanych, że aż dziw bierze, iż o nich trzeba mówić, i jak mi się wydaje — mówić głośno.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PoselBukowskiJerzy">Stwierdźmy na wstępie raz jeszcze, że gospodarczymi skutkami postępu technicznego powinno być doskonalenie produktów i obniżenie kosztów produkcji. Czy zawsze istnieje zainteresowanie zakładów produkcyjnych obniżeniem kosztów produkcji? To jest pierwsze pytanie i na nie trzeba odpowiedzieć negatywnie. Nie zawsze, często nie.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PoselBukowskiJerzy">Weźmy budownictwo. Na każdym kroku spotykamy przykłady, iż obniżenie kosztów produkcji w budownictwie, zmniejszenie wartości przerobów uderza w interesy przedsiębiorstw i zjednoczeń. Najłatwiejszym uzyskaniem wysokich przerobów wartościowych są wysokie koszty materiałowe. Z kolei wydatki na robociznę są utrzymywane w określonym odsetku płac, w ogólnym koszcie. Występuje tutaj wyraźna przeciwstawność w oszczędnościach materiałowych, które mogą być osiągane niekiedy pewnym zwiększeniem pracochłonności.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PoselBukowskiJerzy">Potanienie realizacji budowy, jak już wspomniałem na wstępie, zagraża niekiedy interesom przedsiębiorstw i zjednoczeniom. Istnieje wiele wprost anegdotycznych, choć z życia wziętych przykładów świadomego podnoszenia, a przynajmniej unikania obniżki kosztów własnych budowy właśnie w celu utrzymania się w planie wartościowym przerobów. Nie cytuję przykładów dlatego, że wiele tych przykładów każdy z kolegów posłów ze swojej praktyki, każdy w kraju widzi na codzień. W tych warunkach ponoszenie ryzyka, wprowadzenie nowości z dwiema alternatywami: udanej próby i stracenia premii przerobowej lub nieudanie się próby i poniesienie jeszcze trudniejszych, gorszych konsekwencji — no, na to trzeba byłoby prawdziwych bohaterów postępu technicznego, a nie zwykłych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PoselBukowskiJerzy">Inna dziedzina — plany ciężarowe, wagowe, jak to się mówi, w zakresie materiałów walcowanych, odkuwek, odlewów itd. Lekkość konstrukcji, minimalne naddatki na obróbkę, precyzje odkuć i odlewów, przejście od obróbki wiórowej do czystych form obróbki plastycznej — to cechy postępu technicznego w dziedzinie konstrukcji metalowych. Nie dziwi mnie, że kuźnia nie dba o precyzyjniejsze kucie, jeśli rezultatem lepszych produkcji (na ogół z nieco większym nakładem pracy) może być utrata premii z powodu niewykonania planu wagowego odkuwek.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PoselBukowskiJerzy">Unifikacja i normalizacja — to droga do potanienia produkcji, warunek racjonalnego rozwoju specjalizacji zakładów wytwórczych.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PoselBukowskiJerzy">Mówił o tym obszerniej mój kolega z Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa, poseł Pluta. Nie wiem, w jaki sposób i czy w ogóle są premiowane konstrukcje, zawierające maksimum elementów zunifikowanych. Wiemy natomiast, że w nagrodzonych pracach konstruktorskich premiowana jest oryginalność, rozumiana często wulgarnie jako odmienność. Stąd nieistotne, nie poprawiające poprzednich rozwiązań modyfikacje pod kątem widzenia chwycenia dodatków — „za oryginalność”. Nie dziwmy się ludziom, że chcą jak najkorzystniej sprzedać swoją pracę, ale stwórzmy bodźce finansowego zainteresowania w imię postępu technicznego, a nie jego hamowania.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PoselBukowskiJerzy">Nie miałem możliwości sprawdzić innej ciekawostki z dziedziny zasad wynagradzania lub premiowania konstruktorów. Otóż istnieje podobno dość ścisły związek między wyceną pracy konstruktora oraz wartością konstrukcji w metalu. Na pozór logiczne. W istocie konstruktor będzie zainteresowany zawsze w dawaniu odlewów zamiast korpusów spawanych, bo te ostatnie są tańsze, i będzie się starał udowodnić konieczność odlewów staliwnych, bo te ostatnie są tańsze od żeliwnych. Czy w jakiejś mierze nie stąd wynika niewspółmierne obciążenie odlewni w kraju, a w tym — nieproporcjonalnie wysoki udział odlewów staliwnych?</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PoselBukowskiJerzy">A dalej. Przejmowanie przez przemysł opracowań prototypowych z placówek badawczych — instytutów resortowych, wyższych uczelni bądź innych instytutów — rozpoczyna się najczęściej od udawadniania, że rozwiązanie trzeba z gruntu przebadać i przerobić, żeby można było podjąć produkcję. Nie chodzi tylko o opracowanie technologii, choć i w tej mierze wykonawca serii informacyjnych przekazując produkcję może dostarczyć niejednokrotnie wartościowych materiałów. Przeprowadza się niepotrzebne studia, często zbędne badania za granicą, żeby zyskać znów jakieś dodatki za własne opracowania, za oryginalność, żeby przechwycić parę tygodni diet. Rezultat — opóźnienia kosztujące gospodarkę narodową duże sumy, i to nie tylko w walucie krajowej.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PoselBukowskiJerzy">Ktoś powie, że cytuję przykłady z dziedziny raczej etyki zawodowej niż ekonomiki postępu technicznego. Niewątpliwie problem etyczny zwykłej uczciwości zawodowej gra tutaj poważną rolę, ale nie wolno tolerować systemu bodźców, działających stale w kierunku obniżenia poziomu tej uczciwości. Jest możliwy do pomyślenia system bodźców w formie premii, nagród i wyróżnień stymulujących postęp techniczny, a nie hamujący go.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PoselBukowskiJerzy">Jednym z podstawowych czynników postępu technicznego jest, na przykład, szybkość realizacji ulepszeń: konstrukcji oraz procesów technologicznych. Premiujmy szybkość. Obok efektów społecznych postępu technicznego kardynalnym postulatem prawdziwego postępu technicznego są perspektywiczne efekty ekonomiczne zmian i ulepszeń.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PoselBukowskiJerzy">Premiujmy śmiało te właśnie efekty ekonomiczne. Losy postępu technicznego znalazły się w dużej mierze w rękach ekonomistów. To trzeba stwierdzić. Mówił o tym obrazowo poseł Pischinger, mówił o regulowaniu wartości produkcji zakładu poprzez kooperację referent generalny, poseł Blinowski. Pochwalił wysoki poziom publicystyki ekonomicznej poseł Łubieński, konkludując delikatnie, że, niestety, mały jest skutek dużych dysertacji.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PoselBukowskiJerzy">Ja nie będę delikatny. Pytam wprost, jak długo będą jeszcze trwały akademickie dysputy o bodźcach ekonomicznego postępu. Niech będzie wielowskaźnikowy lub jednowskaźnikowy system oceny pracy przedsiębiorstw, byle nie prowadził do marnotrawstwa materiałów i nie hamował postępu technicznego. Doprawdy, przestaję już czytać artykuły na temat zasad stosowania bodźców. Czytaliśmy je zbyt długo i zbyt długo oczekujemy na jakieś realne skutki tych dysertacji. Technicy mają prawo domagać się tego od ekonomistów, bo społeczeństwo od jednych i od drugich oczekuje lżejszej pracy i szybszej poprawy życia.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PoselBukowskiJerzy">Mówiąc o hamulcach postępu technicznego, warto jeszcze wspomnieć o swoistym zapleczu tego postępu. Nie chodzi tu, oczywiście, o zaplecze postępu technicznego w rozumieniu tego postępu wprowadzonym przez Komitet do Spraw Techniki. Może lepiej byłoby mówić o podziemiu postępu. Myślę o tych wszystkich kalkulatorach, od których w dużej mierze zależy bodźcowanie postępu. Wykombinowanie układu, w którym ci kalkulatorzy mogliby się podzielić efektami pracy rzeczywistych twórców postępu, zabiera nieraz dużo czasu. A postęp może tymczasem poczekać.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PoselBukowskiJerzy">Zresztą przedtem już mówiłem, że rezultatami postępu ekonomicznego powinny być zainteresowane ekonomicznie całe załogi, a w tym i ci, którzy są powołani do oceny, ale na podstawie uczciwej normy, na podstawie normalnego postępowania. W tej chwili istnieje, niestety, wiele objawów schorzenia całego systemu wynagradzania za twórczą pracę, która jest podstawą postępu techniki. Błędy w tej dziedzinie stanowią bodaj jeden z najpoważniejszych hamulców postępu technicznego.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PoselBukowskiJerzy">Na zakończenie inny krótki wątek tematyczny. Chodzi mi mianowicie o sprawę niezmiernie ważną dla postępu technicznego. W największym skrócie chodzi o dylemat: własne opracowania czy licencje? Nie chcę uzasadniać, że jedna i druga droga niezbędna jest do przyśpieszenia postępu. Natomiast występuję przeciwko przeciwstawianiu tych dróg postępowania. Wyrażam pogląd, że opracowania własne pożyteczne są zawsze również przy wzięciu licencji. Taka praktyka stwarza zespoły zdolne do rozumnego przyjęcia licencji, otwiera perspektywy postępu poprzez produkcję licencyjną jako etap wyjściowy lub pośredni.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PoselBukowskiJerzy">Wreszcie — co jest nie bez znaczenia — fakt zaawansowania własnych opracowań wpływa dodatnio na cenę licencji tam, gdzie jest ona nabywana. Dlatego też wypowiadam się jako gorący rzecznik poszukiwania nowych procesów technologicznych, studiów konstrukcyjnych i opracowań prototypowych również w tych wypadkach, kiedy się zamierza uruchomić produkcję na zasadach licencji.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Prüferowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselPruferStanislaw">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Jako członek sejmowej Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa swoje krótkie wystąpienie pragnę poświęcić jednej zasadniczej sprawie, to jest sprawie produkcji eksportowej przemysłu ciężkiego i jej jakości.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselPruferStanislaw">Mówiąc o eksporcie do krajów kapitalistycznych stwierdzamy, że słabością tego eksportu jest struktura towarowa, że 50% masy towarowej eksportowanej do tych krajów w ostatnich latach stanowiły artykuły rolno-spożywcze, a eksport tych artykułów staje się z każdym rokiem mniej opłacalny.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselPruferStanislaw">Powstaje zatem pytanie, z czym pragniemy wyjść na rynki kapitalistyczne krajów wysoko uprzemysłowionych, jeżeli chcemy zmniejszyć stopniowo eksport artykułów rolno-spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselPruferStanislaw">O kierunku eksportowanych towarów i urządzeń przemysłowych decydować powinien zawsze i wszędzie rachunek opłacalności naszego eksportu. Dziś — jak się orientuję — taki rachunek prowadzą w Polsce trzy instytucje, to jest Ministerstwo Handlu Zagranicznego, Komisja Planowania przy Radzie Ministrów i centrale handlu zagranicznego. Problem ten polega na tym, aby rachunek ten prowadziły również przedsiębiorstwa i zjednoczenia, a szczególnie w tych resortach, których udział towarów w eksporcie jest duży. Pozwoli to bowiem bardziej skutecznie walczyć o podniesienie poziomu właściwej polityki surowcowej i kadrowej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselPruferStanislaw">Znajomość opłacalności eksportu takiego czy innego artykułu przemysłowego pozwoli na właściwą politykę inwestycyjną w celu rozbudowy tych zakładów i tej produkcji, która zapewni gospodarce narodowej najwięcej korzyści w handlu zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselPruferStanislaw">Obecnie notujemy wysoką opłacalność eksportu maszyn i urządzeń, ale jednocześnie musimy szczególnie zwrócić uwagę na zagadnienie odpowiedniej jakości, gdyż zła jakość niektórych wyrobów psuje naszą markę i wzbudza u partnera zagranicznego nieufność do innych naszych towarów. Zobaczmy, jak ta produkcja wygląda i ma wyglądać u głównego producenta tych maszyn i urządzeń, to jest w Ministerstwie Przemysłu Ciężkiego.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselPruferStanislaw">Na komisjach sejmowych, gdzie omawiane były sprawy produkcji, dużo miejsca i uwagi poświęcono produkcji eksportowej. Prowadzono szczegółowe, a często nawet drobiazgowe badania naszych możliwości w tej dziedzinie, oraz szukano przyczyn niewykonania zadań eksportowych przez niektóre resorty.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselPruferStanislaw">Dużo miejsca i uwagi sprawom eksportu gotowych wyrobów maszyn i urządzeń poświęciła Komisja Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa przy rozpatrywaniu sprawozdania Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego z wykonania planu i budżetu za rok 1961 i projektu Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1963.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PoselPruferStanislaw">Mówiąc o realizacji zadań w zakresie eksportu, ustalonych dla Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego w 1961 roku, musimy stwierdzić, że eksport ten charakteryzował się wieloma pozytywnymi osiągnięciami, do których zaliczyć należy:</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PoselPruferStanislaw">1) stały jego wzrost; w ciągu 5 lat, to jest od roku 1956 do 1961, wzrósł on prawie dwukrotnie;</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PoselPruferStanislaw">2) stale wzrastający udział przemysłu maszynowego, który w ciągu tych 5 lat wzrósł ponad trzykrotnie;</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PoselPruferStanislaw">3) wreszcie, udział eksportu przemysłu ciężkiego wzrasta w ogólnym eksporcie krajowym, co należy uznać za osiągnięcie bardzo pozytywne.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PoselPruferStanislaw">Pomimo niewątpliwie korzystnych tendencji w tym zakresie analiza realizacji planu eksportu Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego w 1961 roku nasuwa również uwagi krytyczne, a przede wszystkim — plan dostaw eksportowych wykonany został w 1961 roku w 99,2%. Nie wykonał swych zadań przemysł maszynowy, wykonując plan tylko w 92,7%. Na niedobór tego przemysłu składają się głównie takie pozycje, jak: tabor pływający, sprzęt elektrotechniczny, narzędzia warsztatowe i ciągniki.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PoselPruferStanislaw">Niewykonanie planu eksportu w dziedzinie maszyn i urządzeń wpłynęło na zahamowanie poważnego importu maszyn dla potrzeb krajowych. Przy ogólnym niewykonaniu planu eksportu w 1961 roku o 0,8% przekroczono poważnie planowany poziom eksportu do krajów kapitalistycznych, ale to osiągnięto drogą poważnego przekroczenia wywozu surowców i wyrobów hutniczych, gdy eksport maszyn do tych krajów wykonany został w 99,7%.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PoselPruferStanislaw">Analiza realizacji planu Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego w roku 1962 budzi obawę, że plan ten również nie zostanie wykonany. Dane, które pozwolę sobie zacytować, obrazują stopień realizacji planu Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego na dzień 31 października 1962 roku.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PoselPruferStanislaw">Wykonanie planu ogółem przez Ministerstwo Przemysłu Ciężkiego wynosi 67,7%, w tym przemysł hutniczy wykonał swoje zadania w 76,4%, a przemysł maszynowy — w 76,8%.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PoselPruferStanislaw">Największe opóźnienia w realizacji planu eksportu występują w następujących zjednoczeniach: Zjednoczenie Przemysłu Okrętowego wykonało swoje zadania eksportowe w 59,2%, Zjednoczenie Wyrobów Odlewniczych wykonało swoje zadania eksportowe w 70,3%, Zjednoczenie Maszyn i Aparatów Elektrycznych wykonało również swoje zadania tylko w 71,6%.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PoselPruferStanislaw">W sumie takich zjednoczeń w resorcie przemysłu ciężkiego, które swoje zadania eksportowe wykonały poniżej przeciętnej całego resortu, mamy 8. Stąd poważne obawy, że plan tych zjednoczeń do końca bieżącego roku może nie być wykonany.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#PoselPruferStanislaw">Na obecnym posiedzeniu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mamy zatwierdzić Narodowy Plan Gospodarczy na rok 1963, który nakłada na nas wszystkich poważne zadania. Rozpatrywany plan zakłada również poważną zmianę struktury obrotów towarowych w handlu zagranicznym. Na przykład: maszyny, urządzenia i środki transportu stanowić będą 32,1%, surowce, paliwa i materiały do produkcji stanowić będą 37,2%, towary rolno-spożywcze stanowić będą 17% i towary konsumpcyjne przemysłowe stanowić będą 13,7% udziału.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#PoselPruferStanislaw">Z podanych liczb wynikają poważne zadania dla resortu przemysłu ciężkiego. Powstaje zatem pytanie, jakie przeszkody należałoby usunąć, aby eksport nasz zaktywizować i zadania w roku 1963 wykonać w 100%. Odpowiedź musi być następująca:</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#PoselPruferStanislaw">1) Charakterystyka techniczna maszyn i urządzeń oferowanych na eksport musi odpowiadać współczesnym wymogom eksploatacyjnym, a szczególnie w tych wypadkach, gdy opracowania konstrukcyjne pochodzą z ostatniego okresu.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#PoselPruferStanislaw">2) Nie może się powtarzać oferowanie odbiorcom zagranicznym na Międzynarodowych Targach wyrobów nie opanowanych jeszcze w pełni w seryjnej produkcji lub nie sprawdzonych w eksploatacji, a nawet wycofywanie się z przyjętych zamówień. Czynnik ten ogranicza możliwości zwiększenia eksportu, szczególnie na rynki kapitalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#PoselPruferStanislaw">3) Należy dążyć do skracania przewlekłego trybu opracowania konstrukcji i wprowadzania do produkcji niektórych nowych wyrobów. Produkcja podejmowana jest nieraz ze znacznym opóźnieniem. Charakterystyczny jest tu przykład przemysłu taboru kolejowego, w którym przewleka się uruchomienie produkcji lokomotyw spalinowych wyższych mocy, co zaostrza w sposób decydujący dotychczasowe trudności trakcyjne PKP i zmusza do dodatkowego importu.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#PoselPruferStanislaw">W przemyśle elektrotechnicznym zwiększenie produkcji eksportowej hamowane było m. in. opóźnionym uruchomieniem seryjnej produkcji nowych typów radioodbiorników oraz przewlekłym uruchamianiem produkcji odbiorników przystosowanych do eksploatacji w klimacie tropikalnym.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#PoselPruferStanislaw">4) Jakość wyrobów eksportowanych powinna odpowiadać wymaganiom światowym. Niewłaściwa zaś jakość jest przyczyną wielu reklamacji, co się na przykład zdarzyło z wyeksportowanymi radioodbiornikami, maszynami rolniczymi i ciągnikami. Niewłaściwa jakość stwarza nieraz kłopoty nie tylko gospodarcze, ale i polityczne.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#PoselPruferStanislaw">5) Powinna nastąpić poprawa we współpracy z centralami handlu zagranicznego, a w tym celu należy spowodować zawieranie umów długookresowych, uzgodnić warunki składania zamówień i realizacji dostaw, zapewnić udział przemysłu w akcjach akwizycyjnych itp.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#PoselPruferStanislaw">Jesteśmy w takim stanie rozwoju gospodarczego kraju, że w wielu gałęziach naszego przemysłu brak nam wyspecjalizowanych rodzajów produkcji na eksport. Z drugiej strony nie zdążyliśmy się jeszcze przyzwyczaić do wymagań eksportowych — mam tu na myśli jakość produkowanych wyrobów i urządzeń. W rezultacie ciągle mamy za mało towarów odpowiedniego asortymentu i jakości, które nadałyby się na eksport. Mówiąc o jakości produkcji eksportowej musimy pamiętać, że ta sama zasada obowiązuje również towary i przedmioty przeznaczone na rynek wewnętrzny. Są to sprawy nieodłącznie ze sobą związane.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#PoselPruferStanislaw">Trzeba powiedzieć, że mamy już dziś w Polsce taką kadrę inżynierów, techników i robotników, która może wykonać wszystkie zamówienia eksportowe, rzecz tylko w tym, aby ci, od których zależy skrócenie przysłowiowej drogi — „od pomysłu do przemysłu”, zechcieli nam w tym wszystkim pomóc, gdyż inaczej wszystkie, nawet najcenniejsze w danej chwili rozwiązania konstrukcyjne czy technologiczne za rok mogą już być nieaktualne.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#PoselPruferStanislaw">Wysoki Sejmie! W swym krótkim wystąpieniu zwróciłem przede wszystkim uwagę na te momenty, które hamują rozwój naszego eksportu maszyn i urządzeń po to, aby resort podjął działania stan ten likwidujące, by tym samym stworzyć dogodne warunki do wykonania w pełni zadań przewidzianych do realizacji w planie 1963 roku.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Osińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselOsinskiStanislaw">W debacie nad planem i budżetem na rok 1963 chciałbym poruszyć kilka zagadnień, związanych z produkcją. Problematyki tworzenia dochodu narodowego nie można ograniczać tylko do rozmiarów i tempa wzrostu produkcji. Wielkie znaczenie ma również to, na jakiej drodze dochód ten się osiąga: czy przez wzrost wydajności pracy uwzględniając wprowadzanie postępu technicznego do produkcji, czy przez zatrudnianie coraz większej ilości ludzi, co przecież ma poważny wpływ na koszt jej uzyskania.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselOsinskiStanislaw">Dynamiczny wzrost produkcji globalnej niejednokrotnie jednak przesłaniał nam konieczność ustawicznej walki o coraz lepszą jakość. Powstała więc taka sytuacja, że na wielu odcinkach zaniedbanie jakości przyniosło wielkie straty gospodarcze. W tym stanie rzeczy wydaje się słuszne, by postawić przed przemysłem zasadę priorytetu jakości produkcji przed jej ilością. Zły wyrób nie tylko nie zaspokaja potrzeb odbiorcy, ale powoduje jednocześnie straty finansowe i materiałowe powoduje nawarstwianie i gromadzenie się towarów nie zawsze pożądanych ponad założenia planowe. W całej gospodarce jest to problem wielkiej wagi i wysokiej rangi, a jednocześnie wpływa na zamrażanie w wielu wypadkach i tak szczupłych środków.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselOsinskiStanislaw">Oto parę liczb: w I półroczu bieżącego roku — według niepełnego rozeznania banku — na ogólną sumę 115 mld zł zapasów przemysłu uspołecznionego wartość zapasów zbędnych i nadmiernych wynosiła 5.300 mln zł. W zapasach zbędnych duży udział wyrobów gotowych świadczy zapewne o niewłaściwej jakości tych produktów. Cechy określające jakość danego wyrobu zmieniają się wraz z rozwojem środków produkcji, metod wytwarzania oraz są one zależne od zmian, jakie zachodzą w potrzebach i upodobaniach naszego społeczeństwa. Przy ustalaniu właściwego poziomu jakościowego wyrobów poważne zadanie stoi przed Biurem Znaku Jakości przy Polskim Komitecie Normalizacyjnym i przed resortami.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselOsinskiStanislaw">Obecnie w obrocie towarowym znajduje się kilkaset wyrobów ze znakiem jakości o wartości produkcji w skali rocznej 2.829 mln zł. Stanowi to zaledwie 0,64% globalnej wartości produkcji przemysłowej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że ustalenie warunków technicznych, uwzględniających uzasadniony i ekonomicznie słuszny poziom jakości, jest bardzo trudny. Wymaga to rozsądnego kompromisu między kosztem wytwarzania wyrobu a jego opłacalnością w eksploatacji. Dokonany rachunek przeważnie będzie przemawiał na korzyść jakości. Na przykład: w Hucie — „Pokój” jednostki odbiorcze PKP w 1961 r. odrzuciły około 27% zamówionych szyn typu S-49, a w roku 1962 do chwili obecnej — 31%. Przyczyną tego było niespełnienie wymagań technicznych, zawartych w umowach o dostawie.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PoselOsinskiStanislaw">W przemyśle ciężkim, na przykład, odlewnie produkujące rocznie łącznie 1.080 tys. ton odlewów z żeliwa i staliwa wybrakowały 8,1%, to jest około 95 tysięcy ton. Gdyby udało się obniżyć braki tylko o 1%, stanowiłoby to wzrost produkcji odlewów o około 11.700 ton rocznie, to jest tyle, ile wynosi produkcja nowej odlewni, na wybudowanie której należałoby przeznaczyć z dochodu narodowego około 120 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PoselOsinskiStanislaw">Jednym z przykładów dobrej pracy na tym odcinku jest Zakład Materiałów Magnetycznych w Warszawie, znany dotychczas z wysokiego procentu braków w produkcji. W zakładzie tym zaoszczędzono w okresie trzech kwartałów bieżącego roku w stosunku do planu kosztów 6.800 tys. zł. Oszczędność na kosztach materiałowych wyniosła 4.300 tys. zł. Zdaniem aktywu tego zakładu punktem wyjścia do wygospodarowania oszczędności była konieczność zwalczania poglądu panującego od lat w tym zakładzie, a nawet poza zakładem, że produkcja ferrytów musi być związana z dużą ilością braków. Mówiono: — „Tak jest na całym świecie. U nas jest nawet lepiej, mimo że mamy gorszy surowiec.” Następnym zadaniem było zbliżenie kadry technicznej do produkcji oraz zapewnienie warunków do przestrzegania obowiązującej technologii. Stworzono więc laboratorium warsztatowe, pracujące bez przerwy, którego zadaniem jest śledzenie ilości i przyczyn powstawania braków w produkcji. Przyjęto zasadę, że laboratorium ma obowiązek wstrzymać produkcję z danej masy surowca, gdy ilość braków przekroczy określony procent. Początkowo było to 30%, potem 20%. Obecnie laboratorium alarmuje kierownictwo zakładu już przy 10% braków.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PoselOsinskiStanislaw">Wypracowano to z inicjatywy i przy zaangażowaniu się wszystkich ogniw Konferencji Samorządu Robotniczego. KSR między innymi powzięła uchwałę o materialnej odpowiedzialności robotników i personelu technicznego za produkcję braków, wynikłą z niedbalstwa i nieprzestrzegania dyscypliny technologicznej. Aktyw Zakładu Materiałów Magnetycznych nie zadowala się dotychczas osiągniętymi wynikami. Rok przyszły, jak twierdzą, przyniesie dalsze zmniejszenie ilości braków w ich zakładzie. Jest to przykład, jak wielkie możliwości ma KSR w usuwaniu trudności piętrzących się w realizacji planu produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PoselOsinskiStanislaw">Można byłoby przytoczyć wiele ciekawych przykładów właściwej i oszczędnej gospodarki materiałami w zakładach pracy, lecz jednocześnie widzimy, że wiele z nich drepcze wciąż w miejscu. Tym zakładom powinny przyjść z pomocą zjednoczenia i resorty, gdyż słyszy się wiele krytycznych uwag pod adresem tych jednostek. Dziś jeszcze przecież trwa dyskusja między zjednoczeniami i kierownictwem fabryk na temat wskaźników planu na 1963 rok, a zwłaszcza wskaźników ekonomicznych, takich jak zatrudnienie, fundusz płac, koszty i akumulacja, środki inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PoselOsinskiStanislaw">Zrozumiałe jest, że zakład nie może wymuszać od zjednoczenia ustępstw na rozluźnienie wskaźników planu bez przekonujących motywów, ale jednocześnie chcę podkreślić, że te mechaniczne wciąż jeszcze podejścia stwarzają niezdrową atmosferę, która nie sprzyja tworzeniu się właściwych stosunków między ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PoselOsinskiStanislaw">Niedoprowadzenie sprawy wskaźników ekonomicznych do końca może w zakładach wywołać w toku realizacji planu nadmierne napięcia i związane z tym zakłócenia w rytmicznej współpracy między przedsiębiorstwami. Osłabi to skuteczność bodźców ekonomicznych, gdyż na rezultaty przedsiębiorstwa, oddziału, a nawet pojedyńczego stanowiska pracy znaczny, czasem wręcz decydujący wpływ wywierają czynniki niezależne, jak: dostawy surowca, ich jakość, rytmiczność kooperacji itp.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PoselOsinskiStanislaw">Zdajemy sobie sprawę, że poprawienie jakości produkcji niewątpliwie jest trudne, wymagające wysiłku i pełnej uwagi, ale zmniejszenie ilości braków, zwiększenie trwałości wyrobów i wydłużenie okresu eksploatacji maszyn i urządzeń może zaoszczędzić gospodarce narodowej ogromnych nakładów inwestycyjnych, związanych z budową niektórych nowych obiektów produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PoselOsinskiStanislaw">Dużą rolę w podnoszeniu jakości produkcji odgrywa odpowiednie ustawienie wskaźników w planach produkcyjnych, tak aby przedsiębiorstwu nie opłacała się produkcja niskiej jakości. Szczególnie ważną rolę odgrywają tu bodźce materialne w formie premii i nagród. W obecnym układzie wskaźników przedsiębiorstwu niejednokrotnie bardziej się opłaca płacenie kar umownych i ponoszenie kosztów z tytułu reklamacji i gwarancji, niż zmniejszenie braków kosztem nawet pewnej ilości produkcji oraz zaostrzenie kontroli technicznej w przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PoselOsinskiStanislaw">Sytuacja w każdym zakładzie jest różna. W zależności od posiadanych rezerw i środków samorząd robotniczy winien skoncentrować swoje wysiłki na tych ogniwach produkcji i procesu technologicznego, które decydują o wzroście wydajności pracy poprzez zmniejszenie pracochłonności i poprawę rytmiczności produkcji, oraz wypracować metody społecznego podejścia do tych złożonych problemów.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#PoselOsinskiStanislaw">Cokolwiek chcielibyśmy pchnąć naprzód w produkcji — czy to osiągnąć wyższą wydajność w pracy, czy obniżyć koszty produkcji, czy wyeksportować więcej wyrobów — musimy zajmować się techniką, dbać o coraz wyższy poziom konstrukcji wyrobów, wprowadzać do produkcji nowoczesne procesy technologiczne, dbać o rozwój zaplecza technicznego, zapewnić warunki dla rozwoju i poziomu wiedzy kadry inżynieryjno-technicznej i robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#PoselOsinskiStanislaw">Należy zwrócić uwagę szczególnie na stan służby remontowej w przemyśle, gdyż jest on nadal niezadowalający. Stan ten powoduje niepotrzebne awarie i przestoje, przyczynia się do skrócenia czasu użytkowania aparatury, maszyn i urządzeń. Należałoby przeanalizować stan kontroli technicznej, zarówno międzyoperacyjnej, jak i kontroli wyrobów gotowych.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#PoselOsinskiStanislaw">Konieczne wydaje się przyśpieszenie prac nad lepszym powiązaniem całego zaplecza naukowo-badawczego przemysłu z zakładem produkcyjnym. Wyłania się tu problem kompleksowego zabezpieczenia poziomu jakościowego wyrobów przez ustalenie wymagań jakościowych: w dokumentacji produkcji, w branżowych warunkach dostaw, w normach branżowych i normach polskich oraz w dokumentacji służącej do zatwierdzania cen na nowe wyroby. W tych sprawach zjednoczenia i resorty powinny okazać zakładom przemysłowym jak najdalej idącą pomoc.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#PoselOsinskiStanislaw">Postęp techniczny wysuwa się na czoło jako zespół środków służących do realizacji zadań planu gospodarczego. Rodzi się on przede wszystkim w wyspecjalizowanych pracowniach, zatrudniających w wielu wypadkach wybitnych konstruktorów i technologów. Niemniej jednak ludzie zatrudnieni bezpośrednio w produkcji nadal mają sporo do powiedzenia, a jak najbardziej zrozumiałe angażowanie się wielu z nich w sprawy usprawnienia własnej działalności może przynieść krajowi naprawdę olbrzymie korzyści. Byle im tylko pomóc, byle nie zniechęcać.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Udzielam głosu posłowi Bolesławowi Drobnerowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Wysoki Sejmie! Chcę poruszyć w mojej dzisiejszej wypowiedzi sprawy bardzo smutne, bardzo trudne, ale zgoła nie beznadziejne. Chcę poruszyć sprawę, która nie tanguje planu gospodarczego, ale powinna tangować budżet nasz. Chcę mówić o przestępczości wśród nieletnich. Byłem niedawno na posiedzeniu sejmowej Komisji Wymiaru Sprawiedliwości, pod koniec października, i przekonałem się o szalonej sytuacji, przeraźliwej sytuacji w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselDrobnerBoleslaw">W prasie codziennej czytamy coraz częściej komunikaty Milicji Obywatelskiej o bójkach, kradzieżach, chuligańskich wybrykach, o paserstwie, o alkoholizmie, o całej gamie kolizji z kodeksem karnym, o rozbijaniu szyb w ekspresowym pociągu elektrycznym, o gangach. Czytelnicy tej prasy biadają nad demoralizacją młodzieży, a nie zdają sobie sprawy, że my wszyscy jesteśmy współwinni i jesteśmy współodpowiedzialni. Na tym posiedzeniu sejmowej Komisji Wymiaru Sprawiedliwości słyszałem, że — „nie bez znaczenia jest fakt nierozwiązania problemu dzieci, które nie są zdolne do ukończenia szkoły podstawowej, oraz młodocianych w wieku od 14 do 16 lat, którzy ukończyli szkołę podstawową, ale nie kontynuują nauki i nie mogą być zatrudnieni”. A więc jesteśmy współwinni, żeśmy dopuścili do tego, że szkoła podstawowa miała tylko 7 klas, a nie więcej, i było jakieś spacium bez wpływu na tę młodzież.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Patrzmy w statystyce. W sądach dla nieletnich w 1958 r. było w całej Polsce spraw karnych 20.583, a trzy lata potem było 33.617 spraw. Co za skok! Popatrzcie na tę linię krzywą, jak ona wyrasta ponad nas. Ale to jeszcze nie koniec. Skazanych w 1959 roku było 19.730 nieletnich, w 1960 roku 20.520 nieletnich, w 1961 roku 25.602 skazanych przez sądy dla nieletnich. Prawda, że to nie są najstraszniejsze zbrodnie, to nie są takie niesłychane przestępstwa, bo jeśli chodzi o kradzież mienia społecznego, to w 1959 r. było skazanych 6.210, w 1960 r. — 6.792, a w 1961 r. — 8.661.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Linia krzywa rośnie, a za kradzieże indywidualnej własności w 1959 r. skazano 10.844, a w 1960 r. — 11.072 osoby.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Cóż się dzieje z tymi młodocianymi skazanymi? Bywa tak, że są w zakładach poprawczych. Co to są za zakłady poprawcze — za chwilę powiem. Jestem ich przeciwnikiem. W 1960 r. było 4.472 skazanych na pobyt w zakładzie poprawczym, a w 1961 r. — 5.927, a że tych zakładów poprawczych jest bardzo niewiele, to się daje wyrok z warunkiem zawieszenia. Na 4.472 skazanych weszło 3.547 do zakładów poprawczych, a na 5.927 w 1961 r. weszło do zakładów poprawczych 4.587.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Czy jest sposób wyjścia z tego, czy można w tym zakładzie poprawczym tych chłopców poprawić? Nie. Chodzą umundurowani, rygor wojskowy. Kiedyś widziałem, jak szli do kina. Normalni widzowie zupełnie odsuwali się od nich, nie chcieli siedzieć przy nich, bo to są przecież przestępcy, złodzieje — uważajcie na kieszenie! A przecież wiemy, że z małymi wyjątkami, przy dziedzicznie obciążonych bywają i są ludzie źli, ale człowiek w zasadzie jest dobry. Trzeba mu pomóc, a nie od razu skazywać na zakład poprawczy.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Przypomnijcie sobie Konopnickiej wiersz — „Przed sądem”. Stanął chłopiec oskarżony, może coś zrabował, może ukradł, ale sędzia mądry wiedział, że to jest analfabeta, więc nie wydał wyroku. Powiedział: — „Idź, chłopcze, ja cię uczyć każę”. A czy u nas uczą w tych zakładach poprawczych? Nie bardzo, gdzie indziej to można zrobić.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Jeśli pozwolicie mi, Koledzy Posłowie, na niewielką dygresję, będziecie widzieli, że może instrument niestrojony, może się muzyk myli, ale poruszę zupełnie daleką od nas sprawę, daleką i w czasie.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Czytaliśmy Władysława Spasowskiego bardzo ciekawą książkę o Związku Radzieckim. Pisze tam Spasowski, że przy budowie Kanału Panamskiego — 81 km długości — pracowało kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a budowa trwała 11 lat. Kanał Sueski ma 161 km długości, a budowa trwała 10 lat, ale Kanał Białomorsko-Bałtycki ma 227 km długości, a był wykonany w 21 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Kto mógł go budować? 100 tys. więźniów. Był to eksperyment wielki: zwolnienie więźniów, morderców, zabijaków, złodziei, rabusiów itd. itd. Puszczono ich do pracy. Praca uszlachetnia, ale oni tej pracy dawniej nie znali. Sami więźniowie nawracali opornych, żeby pracowali, a wszyscy oni mieli w sobie niespożyty zapas energii, wolę żelazną, namiętność głęboką. Mieli swobodę ruchów i we współzawodnictwie socjalistycznym zdobywali wolność. Oto na 100 tys. zatrudnionych 72 tys. zdobyło odznaczenia, całkowite zwolnienie uzyskało 12 tys. jako zupełnie uleczonych i pożytecznych obywateli dla socjalistycznego budownictwa. Dwóch z nich zostało odznaczonych Orderem Lenina, piętnastu — Orderem Czerwonego Sztandaru Pracy. To była praca dobra.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Dlaczego o tym mówiłem? Bo nie ma złych ludzi. W warunkach trudnych stają się oni złymi, postępki ich są złe, ale trzeba ich ratować. A więc może jest inna droga ratunku dla przestępców nieletnich. Naturalnie zakłady wychowawcze, zakłady opiekuńczo-wychowawcze — to jest lepsza droga niż zakłady poprawcze, bo w nich się wychowuje. Czy można wychować? Można.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Niedawno odbyła się w Krakowie dwudniowa konferencja Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej na temat zjawiska wykolejania się nieletnich. Stwierdzono na tej konferencji: — „że piękne nowe osiedla w Nowej Hucie czy na Grzegórzkach w Krakowie nie mają ani placów zabaw, ani świetlic czy innych pomieszczeń dla dzieci, którym pozostaje znów ulica i klatka schodowa. Brak w całym mieście miejsca zabawy kontrolowanej. Nikt nie bada przyczyny wagarów uczniowskich, choć wiadomo, że wiodą one do zaległości w nauce, do zetknięcia się z elementem zdemoralizowanym”. To my jesteśmy winni, jeżeli tolerujemy to, jeżeli wiemy, że to się dzieje, a nie umiemy na to reagować. Może zbyt późno przychodzi ostrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Ja sam przyznaję się, że zbyt późno z tą sprawą przychodzę. Zawsze się interesowałem sprawą młodocianych przestępców, ponieważ 40 lat temu po raz pierwszy w więzieniu św. Michała w Krakowie zetknąłem się z bliska z młodocianymi przestępcami. Przecież niektórzy z nich są utalentowani, wspaniali chłopcy, z których można by aniołów stworzyć, no, jeśli nie aniołów, to dobrych obywateli polskich. Tymczasem, jak się postępowało z nimi? Nic dziwnego, że teraz te sprawy narosły.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PoselDrobnerBoleslaw">W 1958 roku — stwierdziłem przed kilku dniami w Krakowie — spraw karnych tych przestępców nieletnich było 1.042, w 1959 r. wzrosła ta ilość o 40% — 1.447; w 1960 r. tych spraw karnych było 1.637; w 1961 r. — 1.719. Wydaje mi się patrząc na te ostatnie liczby, że w tym roku ilość ta przejdzie dwa tysiące.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PoselDrobnerBoleslaw">To znaczy, że w ciągu lat czterech wzrasta ilość przestępstw o sto procent.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Sądy dla nieletnich oddają nieraz podsądnych pod dozór rodziców. To jest zupełne nieporozumienie. Ileż to razy właśnie wynika zło dzięki rodzicom, którzy nie umieją wychowywać swoich dzieci, bo świecą złym przykładem. Te dzieci idą na ulicę, idą do rynsztoków. Znam fakty, że przy rozwodach małżeńskich — jakież to słownictwo nadzwyczajne słyszą dzieci. One widzą, co się dzieje wśród rodziców.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Wśród wychowanków Zakładu Wychowawczego w Pilicy zrobiłem pewnego rodzaju ankietę. Przeważnie są to dzieci rozwiedzionych małżeństw. Chłopiec ucieka na ulicę, ucieka od rodziców, od ojca czy matki, ucieka dlatego, bo widzi, że katastrofa mu grozi, ucieka, spotyka się z elementami złymi, dowiaduje się, że trzeba szukać zarobków na złej drodze. Kuratorzy społeczni, owszem, to szlachetna rzecz, ale to nie da rady. To paliatyw. A więc zostają tylko zakłady wychowawcze, w których wychowuje się tych chłopców lub dziewczęta. Mamy tych zakładów w Polsce 22, może więcej. Te liczby mam tylko z Ministerstwa Oświaty. Z tych 22 zakładów tylko w trzech są dziewczęta, razem jest ich 234. Muszę powiedzieć, że w jednym zakładzie wychowawczym dla dziewcząt znalazło się teraz 10 młodych prostytutek. Bez selekcji puszczono je do tych samych pokoi w internacie, gdzie są tylko te, które kradły, kieszonkowe kradzieże mają za sobą, albo wybijanie szyb, ot, drobiazgi! I okazuje się, że nie widzimy, iż sami jesteśmy winni, bo nie dopilnowaliśmy selekcji w tych zakładach. Przyznam się, że referentka w Komendzie Milicji Obywatelskiej mówiła mi, że z tego zakładu więcej wychodzi prostytutek niż wchodzi, bo one mają silniejszy wpływ niż te, które im ulegają. To wszystko trzeba zmienić.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Uważam, że powinny powstać nowe zakłady wychowawcze, bo jest ich za mało. Jeżeli w 22 zakładach wychowawczych mamy zaledwie 2.086 wychowanków, to w stosunku do tych 33.617 spraw w jednym roku jest tych zakładów grubo za mało. Musimy tworzyć te zakłady wychowawcze na dużą skalę. Tu dotykam sprawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Ja wiem, że Minister Finansów tow. Albrecht w kuluarach sejmowych, gdzie się przechadza, otrzymuje dużo zapytań, żądań i dobrze jest, że w tym okresie trudnym ma węża w kieszeni. Ale przypominam mu, że z jego poprzednikiem, zmarłym ministrem tow. Dietrichem, kiedy mówiliśmy o tym katastrofalnym braku zakładów wychowawczych w 1956 roku, byliśmy zgodni, że musi powstać w Pilicy taki zakład. Bez przedstawienia mu dokumentacji dał pół miliona złotych od razu w tymże roku, a na następny rok przyrzekł cały milion złotych, bo rozumiał wagę tej sprawy. A waga tej sprawy ciąży na nas. To jest nasza odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Proponuję, ażeby — nie wnioskuję, wniosek by musiał mieć uzasadnienie dłuższe — proponuję, ażeby w tym roku najbliższym 1963 powstało 22 nowych wojewódzkich zakładów wychowawczych, to jest koszt mniej więcej 44 mln zł, a w następnym roku jeszcze 22 zakłady. Ciągnąć! To niewielkie kwoty w stosunku do naszego budżetu — po 44 mln zł na rok. Będziemy bliżsi rozwiązania tego problemu. Obecnie jest bardzo ciężko, ale pieniądze na to muszą się znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Dalej, proponuję, aby Sejm wybrał specjalną komisję koordynacyjną, do której będą należeć posłowie, sędziowie, adwokaci, lekarze-psychiatrzy, pedagogowie, działacze społeczni. Trzeba, abyśmy się tą sprawą poważnie zajęli. Żądam, aby ta komisja, jeżeli powstanie, natychmiast postawiła sprawę opracowania jak najszybciej dokumentacji, aby był internat, warsztaty, aby były także budynki gospodarcze i szkoła. Szkoła musi być. Będziemy musieli to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Obecnie te zakłady są dziwnie ułożone. Mianowicie mam tu spis przysłany mi przez Ministerstwo Oświaty, w którym czytam, że dajmy na to jest w Smarzewie — nie przeczę, że to piękna miejscowość w powiecie starogardzkim — zakład wychowawczy na 75 chłopców, a w Łękawie w powiecie Bełchatów na 80 chłopców, w Namysłowie przy ulicy Piastowskiej na 80 chłopców, w Czerniewicach w powiecie Pyrzyce na 54 dziewczęta.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Dlaczego o tym mówię? Czy to jest słuszne, że tam są? Stworzono te zakłady wychowawcze, ale co tam robią? Jaki mają kontakt z ludnością, która tam pracuje, która wzorem ma być dla wychowanków, jak pracować w przyszłości. Myślę, że zakłady wychowawcze powinny teraz powstawać w dużych miastach przemysłowych. Dlaczego? Dlatego, że nie trzeba tylko pracować w szkole i w warsztatach zakładu wychowawczego, ale trzeba puszczać tych chłopców między ludzi. Niech staje jak par inter pares przy robotniku, tokarzu, szlifierzu czy robotniku w młynie itp., ażeby widział, jak się pracuje, jak ci ludzie ciężko pracują, zarabiają, utrzymują żony, dzieci. A w zakładzie wychowawczym gdzieś w Smarzewie, gdzieś w jakiejś miejscowości małej nie ma on sposobności zetknięcia się z człowiekiem pracy. Dlatego trzeba, ażeby właśnie tam, tylko w takich miastach powstawały takie zakłady.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Dalej — te zakłady wychowawcze muszą pilnować, ażeby wychowankowie poza szkołą mieli wszystkie wygody, mieli dobrobyt pełny, mogli zwiedzać miasta, zakłady pracy, muzea, teatry. Przy umiejętnym prowadzeniu tych — „sanatoriów” — jak byśmy nazwali te zakłady wychowawcze — będzie można zdobywać nowych ludzi, dobrych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Sprawy te były dość trudne i lekceważone. Mały Rocznik Statystyczny na rok 1961 nie obejmuje w ogóle spraw sądownictwa. Nie wiemy wcale, czy są zakłady wychowawcze, ile jest spraw karnych.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#PoselDrobnerBoleslaw">To samo w roku 1962. Dopiero przed tygodniem wyszedł duży Rocznik Statystyczny. Czytajcie, Towarzysze i Obywatele, i patrzcie tym cyfrom w oczy.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Pewnego dnia wysłało kuratorium zegarmistrza do zakładu w Pilicy, żeby pokazał chłopcom, jak zegarek wygląda, jak się go rozkręca. Umyślnie opowiadam o tym, bo przyjechał ten zegarmistrz i pokazał budzik zwykły do budzenia. I po tygodniu dostałem upominek od moich pupilów: budzik zrobiony z puszki od sardynek. Spryciarze. Znakomicie ten budzik pracuje i dzwoni. Prawda, że wskazówki są z papieru, ale widać, że to są zdolni chłopcy, mogą coś zrobić.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Dlatego mówię, że muszą być w tych zakładach wychowawcy z prawdziwego zdarzenia. Muszą być specjalne studia pedagogiczne dla grona nauczycielskiego, bo to nie jest prosta sprawa. Nauczyciele sami muszą siebie uczyć, żeby później umieli postępować z wychowankami w zakładach wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Cieszę się bardzo, wszyscy się cieszymy, że nasz Minister Oświaty Tułodziecki był dyrektorem takiego specjalnego Studium Pedagogicznego. Znaczy to, że jeżeli teraz porządnie się do tej sprawy weźmiemy, to w takim razie będziemy mogli przynajmniej trzy takie studia pedagogiczne poza Warszawą utworzyć — w Poznaniu, Krakowie, w Łodzi, aby jak najwięcej było dobrych wychowawców, jak najwięcej nauczycieli, którzy nie tylko muszą znać geografię, nie tylko matematykę, nie tylko higieny mają uczyć, ale mają także wychowywać i specjalnie uczyć tych chłopców i dziewczęta.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#PoselDrobnerBoleslaw">A więc jesteśmy na dobrej drodze. Musimy pamiętać o tym wszystkim i na to muszą się znaleźć pieniądze. Spod ziemi, ale muszą się znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Ponieważ mija mój czas przemówienia, — trzeba kończyć. Tymi zakładami muszą się zajmować członkowie Związku Młodzieży Socjalistycznej. Tak na przykład w Pilicy patronat nad młodzieżą, nad tamtejszym zakładem objęli członkowie ZMS pracujący w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji. Musi się to wszędzie robić. A wreszcie wracam do tej sprawy właściwej, o której zacząłem mówić.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Sejmowa Komisja Wymiaru Sprawiedliwości powiada: — „prace nad ustawodawstwem obejmującym całokształt zagadnień związanych z opieką nad nieletnimi i zwalczaniem przestępczości nieletnich ciągle jeszcze trwają i dalekie są od ukończenia”. No, ustawy rodzą się powoli, w ciężkich bólach porodowych, wiemy o tym. Przy niektórych ustawach jeszcze nie są skończone prace, a tymczasem gdy powódź się zbliża, mądry chłop, mądry robotnik widzi, że trzeba wały ochronne budować. Prace trwają nad ustawą, a my musimy tymczasem wały ochronne budować właśnie w formie tych zakładów wychowawczych, bo o te specjalnie nam chodzi.</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Wreszcie, jak powstanie w Sejmie komisja koordynacyjna, muszą powstać w wojewódzkich radach narodowych też takie komisje koordynacyjne po to, żeby wpływały na wydziały urbanistyczne, by szybko załatwiały sprawę lokalizacji. Jest niebezpieczeńst wo i każda zwłoka to jest — „periculum in mora”.</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Chcę zakończyć moją wypowiedź starorzymską inwokacją — „Caveant consules, ne quid detrimenti respublica capiat”. W polskim języku znaczy to „niech pilnują konsulowie”, a u nas rząd, żeby dalszej krzywdy na tym polu nie było. I niech pilnują posłowie, gdyż wszyscy razem jesteśmy winni, jeżeli doszło do tak strasznie wysokiej krzywej linii w sprawach karnych wśród przestępców nieletnich. Dołóżmy całej energii, ażeby ta krzywda skończyła się. — „Caveant consules!”</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Edward Ruszkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselRuszkowskiEdward">Wysoki Sejmie! W ogólnej debacie nad planem i budżetem na rok 1963 chciałbym poruszyć jeden problem, mianowicie problem jakości produkcji.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselRuszkowskiEdward">Problem jakości produkcji można chyba nazwać jednym z najważniejszych i najpilniejszych w naszej gospodarce. Produkcja wyrobów złej jakości powoduje znaczne szkody w gospodarce narodowej i przynosi straty w poważnym stopniu wpływające na poziom stopy życiowej społeczeństwa. Produkcja złej jakości przynosi naszej gospodarce narodowej straty sięgające setek milionów złotych rocznie. Na przykład zaewidencjonowane straty na skutek braków w skali resortu Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego, według sprawozdań finansowych zjednoczeń, wynosiły w 1961 r. 2.367 mln zł, co stanowi 1,9% w stosunku do kosztu całej produkcji towarowej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselRuszkowskiEdward">Największy wzrost ilości braków w 1961 r., w porównaniu z rokiem 1960, wystąpił:</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselRuszkowskiEdward">— w Zjednoczeniu Przemysłu Wyrobów Metalowych o 73,4%, — w Zjednoczeniu Przemysłu Elektronicznego i Teletechnicznego o 45,9%, — w Zjednoczeniu Przemysłu Motoryzacyjnego o 27%.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselRuszkowskiEdward">W ciągu trzech kwartałów 1962 r., w porównaniu do analogicznego okresu roku 1961, sytuacja nie uległa poprawie, a nawet nastąpiło poważne pogorszenie.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselRuszkowskiEdward">Na przykład:</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselRuszkowskiEdward">— w Zjednoczeniu Przemysłu Obrabiarek i Narzędzi straty na skutek braków za trzy kwartały 1962 roku wzrosły o 9.269 tys. złotych, — w Zjednoczeniu Przemysłu Maszyn i Aparatury Elektrycznej straty wzrosły o 10.093 tys. złotych, — w Zjednoczeniu Przemysłu Elektronicznego i Teletechnicznego straty wzrosły o 87.122 tys. złotych.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselRuszkowskiEdward">W całym resorcie Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego w tym okresie ilość braków wzrosła o 346.242 tys. zł, to jest o 20,8%, chociaż produkcja w tym samym okresie wzrosła tylko o 13%. Co wpływa więc w decydującym stopniu na złą jakość produkcji?</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselRuszkowskiEdward">Wydaje się, że na jakość produkcji wpływają następujące czynniki:</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselRuszkowskiEdward">1) natury techniczno-organizacyjnej, 2) ekonomiczno-organizacyjnej, 3) natury społecznej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PoselRuszkowskiEdward">Wśród czynników wymienionych, niewątpliwie jednakowo ważnych, chciałbym zatrzymać się nad tak istotnym, jakim jest kontrola techniczna, a więc organem decydującym w walce z produkcją złej jakości, powołanym również do analizowania przyczyn powstawania braków.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PoselRuszkowskiEdward">Wyposażenie kontroli technicznej w sprzęt pomiarowy jest coraz lepsze, ale dalekie od rzeczywistych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PoselRuszkowskiEdward">Personel działu kontroli technicznej nie posiada często odpowiedniego przygotowania technicznego. Na przykład przeprowadzona ostatnio kontrola przez Najwyższą Izbę Kontroli w 28 zakładach pracy wykazała, że na 661 pracowników zatrudnionych w kontroli technicznej tylko 16 miało wyższe wykształcenie techniczne, 114 — średnie wykształcenie techniczne a 148 ukończoną szkołę zawodową. Natomiast 383 pozostałych pracowników, to jest 58% analizowanej grupy, posiadało pełne względnie niepełne wykształcenie podstawowe.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PoselRuszkowskiEdward">Jednocześnie mimo zatrudnienia w DKT pracowników o niskich kwalifikacjach zawodowych, prawie we wszystkich zakładach, nie organizowano w ostatnich latach specjalistycznego szkolenia zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PoselRuszkowskiEdward">Twierdzenie to odnosi się w całości do Zakładów Przemysłu Kablowego, Zakładu Przemysłu Wyrobów Metalowych w Rzeszowie, Rawie Mazowieckiej, Siemianowicach i Osowcu oraz Zakładów Przemysłu Motoryzacyjnego w Gdańsku i Dusznikach. Zły stan na odcinku kadrowej obsady DKT w znacznej mierze spowodowany jest istniejącym systemem płac. Zarobki pracowników DKT są często niższe od zarobków w działach konstrukcyjno-technologicznych i produkcyjnych. Stan ten pogarsza jeszcze obowiązujący system premiowania pracowników DKT.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PoselRuszkowskiEdward">Formalnie rzecz biorąc, premia działu kontroli technicznej zależy od jakości produkcji, jednakże w wypadku niewykonania planu przez zakład kontrola techniczna z reguły również nie otrzymuje premii.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PoselRuszkowskiEdward">Przy tak ustawionych bodźcach ekonomicznych i zależności w zakresie płacy od dobrej woli kierownictwa zakładu kontrola techniczna zaczyna interesować się głównym bodźcem gwarantującym osiągnięcie odpowiedniego zarobku, którym jest oczywiście wykonanie planu produkcji za wszelką cenę.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#PoselRuszkowskiEdward">Poza tym niskie płace pracowników kontroli technicznej w porównaniu z płacami pracowników produkcyjnych utrudniają przyjmowanie pracowników o właściwych kwalifikacjach zawodowych, powodują ich odpływ do innych komórek zakładowych, co osłabia kontrolę techniczną.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#PoselRuszkowskiEdward">Problemy związane z jakością produkcji, są w znacznej mierze zagadnieniami natury organizacyjnej. Zaliczyć do nich można takie sprawy, jak: zaopatrywanie stanowisk DKT w dokumentację techniczną, dobór odpowiedniego personelu, koordynację prac występujących w czasie technicznego przygotowania produkcji, a następnie w okresie wykonywania wyrobów i kontrolowania ich jakości. Należy podkreślić, że i na tym odcinku istnieje dużo braków i niedociągnięć.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#PoselRuszkowskiEdward">W wielu zakładach stwierdzono na stanowiskach kontroli technicznej brak niezbędnej dokumentacji technologicznej zarówno na produkowane wyroby, jak i na sprowadzane materiały i detale.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#PoselRuszkowskiEdward">Przeprowadzona kontrola wykazała, że niemal we wszystkich zakładach rozmieszczenie stanowisk kontroli międzyoperacyjnej nie wynikało z procesów technologicznych, a w niektórych zakładach brak było w ogóle kontroli międzyoperacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#PoselRuszkowskiEdward">Stan taki w szerokim zakresie umożliwił nieprzestrzeganie obowiązującej technologii, a w konsekwencji powstawanie masowej ilości braków. Obok faktów braku lub niedostatecznej kontroli dostaw szczególnego podkreślenia wymagają stwierdzone nieprawidłowości w pracy kontroli ostatecznej.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#PoselRuszkowskiEdward">Do stwierdzonych zaniedbań na tym odcinku zaliczyć należy przede wszystkim fakty nieprzeprowadzenia odbioru zgodnie z ustalonymi warunkami technicznymi, brak poczucia odpowiedzialności za wykonywaną pracę wśród pracowników oraz nieobejmowania kontrolą pakowania i magazynowania wyrobów gotowych.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#PoselRuszkowskiEdward">Dodatkowe obniżenie skuteczności pracy kontroli technicznej w niektórych zakładach spowodowane jest również nierytmicznym wykonywaniem planowanych zadań produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#PoselRuszkowskiEdward">Brak rytmicznego spływu produkcji do stanowisk kontroli technicznej dezorganizuje pracę kontroli technicznej, która w skróconym okresie czasu nie jest w stanie dostatecznie przebadać dostarczanej, niekiedy niemal całej, produkcji miesięcznej.</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#PoselRuszkowskiEdward">Kierownictwo Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego podjęło środki, zmierzające do poprawy jakości produkowanych wyrobów. Jeżeli mimo to istnieją nadal nieprawidłowości, to jest to wynikiem przede wszystkim nieprzywiązywania należytej uwagi do tych zagadnień przez kierownictwo zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#PoselRuszkowskiEdward">Szczególna rola w tym zakresie przypada radzie robotniczej, samorządowi robotniczemu, który sprawując społeczną funkcję kontroli nad administracją nie zawsze w dostateczny sposób przeciwstawia się tym ujemnym zjawiskom.</u>
          <u xml:id="u-15.27" who="#PoselRuszkowskiEdward">Przedstawiony stan organizacji i funkcjonowania systemu kontroli jakości produkcji ma również swoje źródła w wielu niedociągnięciach organizacyjnych w zjednoczeniach, które nie sprawowały właściwie nadzoru i kontroli nad podległymi zakładami.</u>
          <u xml:id="u-15.28" who="#PoselRuszkowskiEdward">Wydane ostatnio zarządzenie Ministra Przemysłu Ciężkiego z 29 listopada 1962 r. w sprawie zasad organizacji i działalności kontroli technicznej powinno skuteczniej wpłynąć na poprawę jakości wyrobów produkowanych przez przedsiębiorstwa podległe Ministerstwu Przemysłu Ciężkiego.</u>
          <u xml:id="u-15.29" who="#PoselRuszkowskiEdward">W związku z tym pozwolę sobie skierować pod adresem resortu następujące dezyderaty:</u>
          <u xml:id="u-15.30" who="#PoselRuszkowskiEdward">1) opracować plan doszkalania pracowników kontroli technicznej, zarówno w zakładach produkcyjnych, jak w komórkach zjednoczeń, 2) rozważyć dotychczasowy system płacy pracowników kontroli technicznej pod kątem uniezależnienia ich zarobków od bezpośredniego wykonywania planu produkcyjnego, a uzależnienia od wyników ich własnej pracy, 3) w zakładach, w których rośnie ilość braków produkcyjnych ujawnianych w samym zakładzie jak i u odbiorców, należy rozważyć możliwość ewentualnego wyłączenia DKT spod jurysdykcji dyrektora zakładu, a podporządkować go bezpośrednio dyrektorowi zjednoczenia.</u>
          <u xml:id="u-15.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Udzielam głosu posłowi Andrzejowi Korczakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselKorczakAndrzej">Wysoki Sejmie! W naszej debacie nad Narodowym Planem Gospodarczym i budżetem państwa na rok 1963 dużo uwagi, zwłaszcza w referacie posła sprawozdawcy, poświęcono rolnictwu. Jest to stanowisko bardzo słuszne i ze wszech miar uzasadnione, bowiem rolnictwo w naszym kraju — obok przemysłu — odgrywa i nadal odgrywać będzie poważną rolę. Dlatego też słuszne jest, że w programie zadań na rok 1963 przewiduje się w budżecie państwa dalszy wzrost nakładów inwestycyjnych na przemysł maszynowy, produkujący maszyny i urządzenia rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselKorczakAndrzej">Jakbyśmy nie oceniali to prawda jest taka, że w okresie ostatnich kilku lat uczyniliśmy widoczny krok naprzód w rozwoju mechanizacji, wykorzystując w tym celu Fundusz Rozwoju Rolnictwa oraz środki własne kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselKorczakAndrzej">Żeby nie być gołosłownym pragnę poinformować, że w województwie warszawskim kółka rolnicze zakupiły dotychczas 1.620 kompletów traktorowo-maszynowych oraz 1.420 agregatów omletowych.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselKorczakAndrzej">Ważne jest również to, że w miarę rozwoju mechanizacji rolnictwa i tempa zakupów kompletów traktorowo-maszynowych następuje pewna poprawa w ich eksploatacji, jak również poprawa w strukturze wykonywanych prac.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PoselKorczakAndrzej">W roku bieżącym struktura prac przedstawia się następująco: prace polowe stanowią 60,5%, transport rolniczy 19%, transport poza rolniczy 14,3%, młocka ciągnikami 6,2%. W stosunku do ogólnej ilości prac polowych koszenie zbóż stanowi 6,5%, opryski i opyły 1,5%, kopanie ziemniaków 3,1%, natomiast roztrząsanie obornika tylko 0,12%. Należy stwierdzić, że chociaż stosunek procentowy prac polowych do innych rodzajów usług utrzymuje się w granicach normatywnych, to jednak prace w ogromnej większości w kółkach rolniczych ograniczają się przede wszystkim do orki, bronowania, kultywatorowania i koszenia zbóż. Asortyment obecnie produkowanych maszyn rolniczych jest w zasadzie wystarczający dla potrzeb mechanizacji w kółkach rolniczych, jednak istnieją pewne braki w tym zakresie. Wiadomo bowiem, że wprowadzanie postępu technicznego na wieś w dużym stopniu uzależnione jest między innymi od jakości i przydatności obecnie produkowanych maszyn i narzędzi rolniczych, możliwości zaopatrzenia w części zamienne oraz od zorganizowanego zaplecza technicznego. Mimo stałej poprawy — za co się należy uznanie dla przemysłu maszynowego — produkowane maszyny posiadały jeszcze pewne wady i usterki ograniczające ich wykorzystanie. Do najważniejszych z nich należy zaliczyć:</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PoselKorczakAndrzej">1. Młocarnia MSC-7 i młocarnia MSB-6. Ich wadą jest słaby wał, który ulega szybko wygięciu, następstwem czego są długie przestoje w okresach omłotów i stosunkowo wysokie koszty remontu. Stan ten pogarsza fakt braku części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PoselKorczakAndrzej">2. Traktorowa kopaczka elewatorowa. Zasadniczym mankamentem jest bardzo często uszkodzenie elewatora, utrudniony i źle rozwiązany system smarowania, co czyni ją mało intensywną w pracy.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PoselKorczakAndrzej">3. Traktorowe kopaczki gwiaździste, dobre są na glebie lekkiej, natomiast nie zdały egzaminu na glebach ciężkich i podmokłych z uwagi na wyginanie korpusu.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PoselKorczakAndrzej">4. Brona talerzowa BCJ-7. Praca utrudniona jest tym, że źle ustawiony kąt powoduje wznoszenie ciągnika, który jest zbyt lekki i to w zasadniczy sposób ogranicza jego wykorzystanie. Obecnie z reguły stoją one bezużytecznie.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PoselKorczakAndrzej">5. Ursus C-325. Należy podkreślić, że obok tych walorów, jakimi są zwrotność i oszczędność paliwa, co czyni je szczególnie przydatnymi do mechanizacji małych gospodarstw, mają słaby system zapalania.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PoselKorczakAndrzej">Jak już wspomniałem, nasz przemysł maszynowy obok widocznej poprawy w produkcji maszyn i narzędzi rolniczych ma jeszcze sporo do zrobienia w zakresie poprawy jakości produkowanych maszyn i narzędzi rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PoselKorczakAndrzej">Była o tym mowa na posiedzeniu Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa, w wyniku czego pod adresem Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego zostały złożone odpowiednie wnioski i postulaty, których realizacja będzie miała wpływ na dalszy wzrost mechanizacji rolnictwa, a w konsekwencji i produkcji rolniczej. Szczególnie wiele do zrobienia mamy w zakresie produkcji części zamiennych, głównie pod względem asortymentu, oraz musimy znacznie poprawić ich dystrybucję.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PoselKorczakAndrzej">Ogromną rolę mają tu do spełnienia spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu, państwowe ośrodki maszynowe oraz liczne przedsiębiorstwa handlu sprzętem rolniczym.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Tadeusz Nocuń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselNocunTadeusz">Wysoki Sejmie! W ubiegłym roku mówiłem między innymi o źle pojętym wskaźniku wydajności pracy, który stał się antybodźcem produkcyjnym i hamulcem postępu technicznego w naszym budownictwie. Bardzo duże przekroczenie nakładów inwestycyjnych jest również w znacznej mierze — „zasługą” źle pojętego wskaźnika wydajności pracy w naszym budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselNocunTadeusz">Dzisiaj również pragnę omówić to zagadnienie w odniesieniu do naszego przemysłu. Aby nie przedłużać mego wystąpienia, omówię tylko jeden przemysł w Ministerstwie Przemysłu Ciężkiego — przemysł kablowy. Sprawy te nie są wyjątkiem. Uwagi przytoczone odnoszą się również do innych przemysłów i dziedzin naszej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselNocunTadeusz">Abym nie był źle zrozumiany, pragnę zaznaczyć, że osiągnięcia przemysłu ciężkiego są znaczne, znane i cenione. Nie o nich będę więc mówił. W wystąpieniu moim będą przeważały uwagi krytyczne, konstruktywne. Oczywiście, niektóre zagadnienia nie zależą od samego Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego, dlatego dobrze będzie, że tymi uwagami podzielę się z Wysokim Sejmem w obecności rządu.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselNocunTadeusz">Kopalnie węgla brunatnego Turów i Adamów potrzebowały kabli, tak zwanych ODa do uruchomienia maszyn górniczych i taśmociągów. Brak tych kabli wartości około 1.200 tys. zł groził nam nieoddaniem do eksploatacji wartości zainwestowanej ponad 800 mln zł. Można sobie wyobrazić, jakie straty poniosłaby nasza gospodarka narodowa. Aby do tego nie dopuścić, trzeba było zrobić wszystko, by potrzebne kable dostarczyć. W czasie załatwiania tych spraw zapoznałem się z przemysłem kablowym w fabrykach K1-Kraków i K2-Bydgoszcz.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselNocunTadeusz">Stan techniczny maszyn w tych zakładach jest bardzo zaniedbany na skutek niedostatecznej ilości służby głównego mechanika.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselNocunTadeusz">Bardzo nieliczna służba głównego mechanika zmuszona jest tylko do likwidowania awarii, całkowicie natomiast brak profilaktyki, to jest okresowych przeglądów i napraw głównych, napraw bieżących oraz brak dostatecznej konserwacji całego parku maszynowego.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PoselNocunTadeusz">Oczywiście, stan taki musi powodować duże straty produkcyjne, ilościowe i asortymentowe oraz wzrost produkcji braków.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselNocunTadeusz">Zdrowa gospodarka każdego zakładu nie może opierać się na takich służbach, tym bardziej zaś służba głównego mechanika w tych zakładach powinna być na właściwym poziomie, zakłady te bowiem dysponują bardzo starymi maszynami — ponad 30% maszyn ma od 28 do ponad 30 lat. Jeżeli jeszcze do tego dodam, że procentowy udział robocizny w całkowitym koszcie produkcji przemysłu kablowego wynosi 6,4%, to niezrozumiała jest dotychczasowa polityka Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego w stosunku do tego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PoselNocunTadeusz">Należy przy tym zaznaczyć, że jest to przemysł podstawowy. Bez tego przemysłu nie ma rozwoju innych przemysłów, np. przemysłu elektronicznego, maszynowego, górnictwa, energetyki, okrętowego, chemicznego itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PoselNocunTadeusz">Tymczasem przemysł kablowy nie został dostosowany do potrzeb innych przemysłów. Jeżeli weźmiemy rok 1957 za 100%, to wzrost przemysłów zależnych do roku 1962 przedstawia się następująco: przemysł elektroniczny i teletechniczny — do 400%; przemysł maszyn i aparatów elektrycznych — do 260%; natomiast przemysł kablowy wzrósł w tym okresie tylko do 150%.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PoselNocunTadeusz">Ta nadmierna dysproporcja musi powodować poważne trudności i straty gospodarcze. Należy przy tym zaznaczyć, że handel zagraniczny ma duże fundusze na premie za dostarczenie wyrobów eksportowych w terminie. I to dobrze. Ale stwarza to dodatkowe trudności we właściwym zaopatrzeniu naszego przemysłu i budów priorytetowych w materiały i wyroby deficytowe przemysłu kablowego.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PoselNocunTadeusz">Na przykład, wiele braków produkcyjnych powstaje na skutek tego, że druty nawojowe, dostarczone zbyt późno do danego zakładu, są przewidziane do wykonania produkcji miesięcznej. Oczywiście, aby wykonać plan, maszyny nawojowe pracują przy zwiększonych obrotach. Efekt oczywisty — wiele braków. Im większa dysproporcja w przemysłach wzajemnie zależnych, tym większa produkcja braków.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PoselNocunTadeusz">Wzrost produkcji przemysłu kablowego nie nadąża za wzrostem produkcji innych przemysłów, dających produkcję finalną, mimo że pewne wyprzedzenia przez przemysł produkcji podstawowej stanowi ogólnie uznawany postulat prawidłowego rozwoju gospodarczego. Deficyt wyrobów przemysłu kablowego jest tylko częściowo niwelowany przez stale rosnący import — głównie z krajów kapitalistycznych — takich wyrobów, jak druty nawojowe, kable elektroenergetyczne, kable sygnalizacyjne, przewody oponowe w gumie i tym podobne.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PoselNocunTadeusz">Dla jasności obrazu podaję, że eksport kabli i przewodów w roku 1960 wynosił 87.822 tys. zł obiegowych, a import w tym samym okresie wyniósł 137.060 tys. zł. W roku 1961 eksport — 143.386 tys. zł, a import — 168.056 tys. zł, natomiast w 1962 r. widzimy nadmierny wzrost importu w stosunku do eksportu: eksport wyniesie 144.865 tys. zł, a import — 266.700 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#PoselNocunTadeusz">Dlaczego powstała taka sytuacja? Oczywiście, brak rezerw w zdolnościach produkcyjnych jest wynikiem niedoinwestowania przemysłu kablowego w ubiegłych latach. Przyznane limity inwestycyjne były niedostateczne do uzdrowienia sytuacji i pozwalały jedynie na doraźne załatwienie pozycji najbardziej zagrożonych. Jeżeli na tym odcinku nie nastąpią radykalne zmiany, to będziemy mieli bardzo poważne trudności w następnych latach i jednocześnie niedostatecznie wykorzystamy surowce otrzymane z nowych kopalń i materiały otrzymane od szybko rozwijającego się przemysłu chemicznego.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PoselNocunTadeusz">Przemysł kablowy zaczął się sam ratować. Rozpoczął on małymi środkami produkcję maszyn i urządzeń do swego użytku. Do osiągnięć w tej dziedzinie należy zaliczyć skonstruowanie i wykonanie takich maszyn, jak: agregat do produkcji kabli koncentrycznych, agregat do cynowania przewodów, izolarko-wypalarki do drutów nawojowych w izolacji z włókna szklanego i wiele innych. O jakości tych maszyn świadczy fakt, że są one przedmiotem zainteresowania zagranicy, między innymi Jugosławii i Czechosłowacji.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PoselNocunTadeusz">Należy podkreślić, że ceny maszyn kablowych kształtują się na poziomie znacznie wyższym niż ceny obrabiarek w przemyśle maszynowym — wahają się one od 550 tys. zł do 3 mln zł. Niestety, powstałe bazy budowy maszyn przy fabrykach kabli w Krakowie i Ożarowie nie mają żadnych możliwości rozwojowych, a nawet grozi im całkowita zagłada z powodu wskaźnika wydajności, który dla przemysłu kablowego wynosi 582 tys. zł na jednego robotnika, a w bazie budowy maszyn kablowych osiąga się tylko 61 tys. zł na jednego robotnika.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#PoselNocunTadeusz">Jak wygląda procentowy udział kosztów materiałowych, robocizny i pozostałych — podam tylko dla Krakowskiej Fabryki Kabli K1. Miedź stanowi 46,2%, ołów — 14%, aluminium — 7%, inne, w tym kauczuk — 20,2%, pozostałe, jak energia elektryczna, materiały paliwowe i inne 11%, robocizna — 5%.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#PoselNocunTadeusz">Z powyższego zestawienia wynika, że w przemyśle kablowym należy położyć nacisk głównie na postęp techniczny, który pozwoliłby maksymalnie wyrugować drogie deficytowe materiały, jak miedź, ołów i kauczuk, oraz na maksymalne oszczędności materiałowe i niedopuszczenie do braków produkcyjnych, które niszczą cenne surowce.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#PoselNocunTadeusz">Tymczasem kładzie się akcent głównie na robociznę. Pomimo braku rąk do pracy i dostatecznej kontroli międzyoperacyjnej w podstawowym przemyśle kablowym przewidziane są poważne redukcje. Dnia 15 grudnia bieżącego roku Krakowska Fabryka Kabli zwolniła 65 pracowników z przewidzianych do zwolnienia 228.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#PoselNocunTadeusz">Proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie występuję przeciwko słusznej polityce likwidacji nadmiaru zatrudnienia. Wiemy wszyscy, że w wielu przemysłach istnieje poważny nadmiar zatrudnionych, który uniemożliwia wzrost wydajności pracy, albo istnieje możliwość, aby przez usprawnienia organizacyjno-techniczne podnieść wydajność bez zwiększania ilości pracowników. Ale likwidacji nadmiaru zatrudnienia nie należy przeprowadzać w sposób mechaniczny, przez wyznaczenie pewnego procentu dla wszystkich przemysłów jednakowo. Jest to problem bardzo ważny, który — jeśli będzie dobrze rozwiązany — przyniesie poważne korzyści naszej gospodarce, natomiast źle rozwiązany przyniesie dużo strat. Jaskrawy przykład mamy właśnie w przemyśle kablowym.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#PoselNocunTadeusz">Znów jestem zmuszony poruszyć antybodźce produkcji i postępu technicznego, to jest sprawę wskaźników, które uniemożliwiają właściwe prowadzenie niektórych przemysłów, między innymi i przemysłu kablowego. Przemysł kablowy ma dwa zasadnicze wskaźniki:</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#PoselNocunTadeusz">a) wartości produkcji globalnej, b) wydajności pracy określonej wartością produkcji na jednego pracownika.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#PoselNocunTadeusz">Postęp techniczny w przemyśle kablowym to zastępowanie surowców deficytowych surowcami krajowymi lub mniej deficytowymi surowcami importowanymi, na przykład miedzi przez aluminium i ołowiu przez aluminium oraz tworzywa termoplastyczne. Wprowadzenie tych materiałów jest bowiem związane ze zmniejszeniem ceny wyrobów i niekiedy ponadto ze zwiększeniem pracochłonności, co powoduje pogorszenie wskaźnika wartości produkcji globalnej oraz wydajności pracy określonej wartością produkcji na jednego robotnika.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#PoselNocunTadeusz">Takie wskaźniki stwarzają niewłaściwy obraz dynamiki rozwoju przemysłu kablowego oraz sprawiają, że dla przemysłu kablowego ustala się za mało pracowników, za dużą akumulację itd. Są to więc wyraźne antybodźce produkcyjne i hamulce postępu technicznego, wymagające natychmiastowego ich usunięcia przez wprowadzenie zmian w planowaniu wartości produkcji i wydajności pracy w przemyśle kablowym. W przeciwnym bowiem wypadku w przemyśle tym będzie stale niewystarczająca ilość zatrudnionych, co utrudni asortymentową realizację planów produkcyjnych, szerokie wprowadzenie postępu technicznego, oszczędność materiałową, właściwą konserwację parku maszynowego itd.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#PoselNocunTadeusz">Dla przykładu podaję:</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#PoselNocunTadeusz">1) 1 km kabla z żyłami miedzianymi kosztuje 196.500 zł, a z żyłami aluminiowymi — 67.700 zł, to jest 3-krotnie taniej przy tej samej pracochłonności wyrobu. Wskaźnik wydajności wymaga produkcji z miedzi — gospodarka narodowa wymaga tańszego kabla z aluminium. Widzimy wyraźną sprzeczność.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#PoselNocunTadeusz">2) Wprowadzenie powłok aluminiowych w miejsce powłok ołowianych w produkcji kabli energetycznych powoduje obniżkę cen wymienionych kabli średnio o 22%. Wprowadzenie tej produkcji da poważne oszczędności gospodarce narodowej, pogorszy to jednak istniejące wskaźniki.</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#PoselNocunTadeusz">3) Podjęcie produkcji kleju do laminatów foliowanych. Zakład rezygnuje z dostaw 4 tys. kg kleju angielskiego wartości 13.500 dolarów. Oczywiście, dodatkowo trzeba zatrudnić trzech pracowników fizycznych i jednego pracownika technicznego. Podjęcie tej produkcji antyimportowej jest również sprzeczne z istniejącymi wskaźnikami, które wymagają sprowadzenia kleju jak najdroższego.</u>
          <u xml:id="u-19.29" who="#PoselNocunTadeusz">4) Podjęcie produkcji antyimportowej laminatów foliowanych, których 1 m^2^ kosztuje 8 dolarów w imporcie. Fabryka kabli w Krakowie produkuje laminaty foliowane, których 1 m^2^ kosztuje 292 zł. Produkcja bardzo opłacalna, ale — niestety — uruchomienie tej produkcji pogarsza bardzo znacznie istniejące wskaźniki.</u>
          <u xml:id="u-19.30" who="#PoselNocunTadeusz">Podane powyżej przykłady niektórych tylko wypadków uruchomienia produkcji w ramach postępu technicznego, tak cennych dla naszej gospodarki narodowej, są — niestety — niezgodne ze źle pojętymi wskaźnikami produkcji. Im więcej takich usprawnień i im tańsza produkcja przewodów i kabli, tym gorzej wygląda przemysł kablowy w świetle wskaźników produkcji globalnej i wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.31" who="#PoselNocunTadeusz">Czas najwyższy takie wskaźniki w konkretnych wypadkach usunąć. Nie możemy nikogo przekonać, że one pomagają naszemu przemysłowi kablowemu. Mamy wiele podobnych sytuacji również w innych przemysłach.</u>
          <u xml:id="u-19.32" who="#PoselNocunTadeusz">Wysoki Sejmie! Nie podaję, czym należy te wskaźniki zastąpić. Na pewno idealnego rozwiązania nie znajdziemy, ale jedno jest pewne, że jeżeli chcemy uzdrowić naszą gospodarkę, takie wskaźniki muszą być wyrugowane natychmiast tam, gdzie zachodzi konieczność, jak to podałem na przykładzie przemysłu kablowego.</u>
          <u xml:id="u-19.33" who="#PoselNocunTadeusz">Do rozwiązania trudnych problemów gospodarki należy śmielej włączać instytuty naukowe. Obecne trudności gospodarcze są obiektywne i subiektywne, dlatego też musimy zrobić wszystko, aby natychmiast usunąć wszystkie przyczyny subiektywne. W pracy tej nie może zabraknąć nikogo. Instytuty naukowe również powinny brać w tym udział. Od ich rzetelnej i sumiennej pracy zależy, jak szybko zlikwidujemy nadmierne dysproporcje powstałe w przemysłach wzajemnie zależnych.</u>
          <u xml:id="u-19.34" who="#PoselNocunTadeusz">Instytuty naukowe powinny brać czynny udział w wykazaniu i w usuwaniu z naszej gospodarki narodowej wszystkich wskaźników, które są antybodźcem produkcji i postępu technicznego, a jednocześnie powinny opracować takie wskaźniki, które nie dopuszczą do marnotrawstwa i dewastacji naszych środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-19.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Zarządzam 20-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 45 do godz. 12 min. 15)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Wznawiam obrady. Głos ma poseł Ryszard Kubalewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselKubalewskiRyszard">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Plan, który zatwierdzimy do realizacji w 1963 roku, będzie planem wielkiego wysiłku całego naszego społeczeństwa, wszystkich ludzi na górze i na dole. Omawiany problem oszczędności materiałowych jest dziś problemem bardzo ważnym, trudnym, lecz realnym do wykonania i obniżenia kosztów własnych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselKubalewskiRyszard">Znając te zagadnienia, jako pracownik fabryki, chciałbym z Wysoką Izbą podzielić się swoimi uwagami. W przemyśle obrabiarkowym wiele się zrobiło i wiele jeszcze można zrobić. Osiągnięcia, które uzyskaliśmy dzięki kierownictwu zakładów i dzięki samorządom robotniczym, są korzystne dla naszej gospodarki narodowej. Niemniej jednak w trosce o te sprawy, o oszczędność materiałową jest jeszcze wiele do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselKubalewskiRyszard">W przemyśle obrabiarkowym produkujemy obrabiarki produkcyjne i obrabiarki uniwersalne. Obrabiarki produkcyjne sprawne, o dobrych i prostych konstrukcjach, wydajne, powinny znajdować się w wydziałach produkcyjnych, aby poprzez ich pracę wytwarzać jak najwięcej bezbrakowo i tanio. Zakłady nasze w trosce o wykonanie zadań wartościowych nastawiły się w ostatnich latach na produkcję obrabiarek uniwersalnych. Troską inżyniera, technika, technologa jest to, ażeby uniwersalna obrabiarka była nowoczesna i żeby zdawała egzamin w produkcji, a to jest bardzo słuszne i cenione.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselKubalewskiRyszard">Niemniej jednak zapominano często o produkcji obrabiarek produkcyjnych. Obrabiarki produkcyjne powinny znajdować się w wydziałach produkcyjnych, natomiast obrabiarki uniwersalne powinny znajdować się w narzędziowniach i u głównego mechanika w takich warsztatach, w których są niezbędnie potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselKubalewskiRyszard">Obrabiarki uniwersalne są wyposażone w oprzyrządowanie normalne i specjalne. W wielu wypadkach uniwersalne obrabiarki trafiają do wydziałów produkcyjnych, gdzie nie są w pełni wykorzystane. Wyposażenia bardzo drogie, pracochłonne, leżą w wydziałach nieużyteczne. Natomiast inwestorzy, którzy zakupują obrabiarki uniwersalne, nie troszczą się o to, aby zakupić obrabiarkę potrzebną — uniwersalną czy też produkcyjną — i kupienie traktują z tego punktu widzenia, że nie zaszkodzi, jeżeli będzie obrabiarka uniwersalna, a wyposażenie niech tam będzie, może kiedyś się przydać.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PoselKubalewskiRyszard">Zaoszczędzilibyśmy bardzo dużo pieniędzy i zmniejszyli pracochłonność, gdybyśmy w miarę możliwości ograniczyli nie do końca, ale — jak nadmieniłem — w miarę możliwości produkcję obrabiarek uniwersalnych na korzyść dobrych, sprawnych obrabiarek produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PoselKubalewskiRyszard">Mam wiele przykładów, że wyposażenia do obrabiarek nie są wykorzystywane. Na te wyposażenia poświęca się bardzo dużo materiałów, bardzo dużo robocizny, a potem nie jest to wykorzystane. Ale dlaczego? Inwestorzy sugerują się tym, że jeżeli są państwowe pieniądze, to żeby fundusz inwestycyjny wykorzystać. Trzeba zakupić bardzo drogie obrabiarki, nie licząc się z potrzebami, nie licząc się z tym, czy będą one wykorzystane, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PoselKubalewskiRyszard">Trzeba zatem, żeby resort i zjednoczenie, w ogóle przemysł, który używa obrabiarek w swoich zakładach, poważnie się zastanowił, czy konieczne jest, aby wszędzie, w każdym wydziale były obrabiarki uniwersalne. Przytoczę taki przykład: czy wszystkie tokarki, produkowane u nas w kraju, muszą mieć przyrządy stożkowe? Czy wszystkie tokarki muszą mieć śruby pociągowe i pełne tak zwane Nortony? Chyba nie.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PoselKubalewskiRyszard">Musimy wiedzieć, ile nasz przemysł potrzebuje obrabiarek uniwersalnych, a ile obrabiarek produkcyjnych? Jak mi wiadomo, nikt tego nie wie. A chyba czas dzisiaj tę sprawę jakoś rozpatrzyć, rozpracować i instancja nadrzędna powinna decydować, czy dany zakład powinien zakupić tę czy inną obrabiarkę.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PoselKubalewskiRyszard">Drugi problem. Od dłuższego czasu w naszym przemyśle maszynowym produkujemy obrabiarki za długie. Mają one wymiary od tysiąca mm wzwyż. Czy to jest konieczne dla potrzeb zakładów produkcyjnych? Nie jest konieczne. Trzeba ustalić, czy konieczna jest produkcja takich długościowych obrabiarek. Chyba nie. O ile wiem z doświadczenia, bo pracuję sam w zakładzie i znam zakłady inne, obrabiarki powinny być produkowane i o dłuższych wymiarach, i o krótkich wymiarach, a nawet skrawane do 300 mm. Na tym także zaoszczędzimy wiele, wiele materiałów i zaoszczędzimy wiele pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PoselKubalewskiRyszard">W przemyśle maszynowym wiele zakładów przeszło na drugi etap norm technicznie uzasadnionych i wiele jeszcze przejdzie w roku 1963.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PoselKubalewskiRyszard">Poważnie myśli się o opracowaniu norm z punktu widzenia oszczędności materiału. Jak nam wszystkim wiadomo, w przemyśle maszynowym planuje się obniżenie pracochłonności średnio o 6%. Chodzi o to, ażeby i administracja, to znaczy resort, zjednoczenia i zakłady pracy, wspólnie zwiększyły wysiłek w celu obniżenia pracochłonności średnio o 6%. Znając możliwości zakładów uważam, że 6% to jest bardzo dużo. W związku z tym generalnym zadaniem w przemyśle maszynowym celem aktywu gospodarczego, społecznego i na górze, i na dole powinno być, ażeby te zaplanowane oszczędności w obniżeniu pracochłonności zrealizować, żebyśmy nie byli zaskoczeni, że 1963 rok minie i my tego nie uzyskamy.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PoselKubalewskiRyszard">Jest to związane z postępem technicznym i dlatego wszystko trzeba zrobić, ażeby zaplanowany postęp techniczny w związku z oszczędnością i zmniejszeniem pracochłonności zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PoselKubalewskiRyszard">Mam dwie sprawy lokalne. Pierwsza sprawa. Na X Plenum jeden z dyrektorów z Łodzi poruszył sprawę zakładu maszyn drogowych — „Mago” pod Pabianicami. Do tego czasu nie ma wyjaśnienia. Chodzi o to, czy nowoczesna hala będzie oddana Zakładom im. Strzelczyka w Łodzi, czy też nie. Są prawdopodobnie pisma wyjaśniające. Chodzi jednak o to, jak długo jeszcze te pisma będą krążyły i wyjaśniały. Zakład, który jest zainteresowany tą halą produkcyjną, bo chce tam produkować nowoczesne szlifierki, czeka na konkretną odpowiedź, czy ma słuszność, czy nie ma słuszności.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PoselKubalewskiRyszard">Następna sprawa lokalna to jest odlewnia rejonowa w Łodzi. Wszystkim łodziakom — metalowcom, działaczom gospodarczym i społecznym jest wiadomo, że będzie ona budowana. Pytam się, kiedy? Jak ja rozumiem, to lepiej budować dłużej, a dobrze, ale okres czasu musi być jakoś sprecyzowany. Odlewnie w Łodzi liczą średnio około 100 lat. Warunki w nich sa ciężkie. Chodzi o to, czy odlewnia rejonowa będzie wybudowana w Piotrkowie, w Koluszkach czy też w Łodzi. Czekamy i prosimy serdecznie o odpowiedź. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma posłanka Julianna Wasilewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselWasilewskaJulianna">W swym krótkim głosie dyskusyjnym pragnę zająć się problemem zapasów i rezerw oraz wynikających stąd kierunków działania, bowiem problem ten znalazł swój dostateczny wyraz w dyskusji na sejmowej Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselWasilewskaJulianna">Wczorajsze wystąpienia posła Cieślaka i generalnego sprawozdawcy posła Blinowskiego wykazały, iż problem zapasów staje się w 1963 r. kluczowym problemem naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselWasilewskaJulianna">Powstaje pytanie dlaczego? Odpowiedź sprowadza się do dwóch przyczyn:</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselWasilewskaJulianna">po pierwsze — dlatego, że w ostatnich latach zarysowała się u nas szkodliwa tendencja szybszego wzrostu zapasów niż wzrostu produkcji;</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PoselWasilewskaJulianna">po drugie — wystąpiło zjawisko nagromadzenia zapasów zbędnych, nadmiernych i nieuzasadnionych.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PoselWasilewskaJulianna">Ujemną stroną nadmiernych zapasów jest to, że społeczeństwo mogło otrzymać, lecz nie otrzymało do dyspozycji dodatkowej masy towarowej, ponieważ ona odkłada się w zapasach zbędnych, nadmiernych i nieuzasadnionych.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PoselWasilewskaJulianna">Nadmierne zapasy obniżają akumulację. Dzieje się to w ten sposób, że akumulacja składa się z części dochodu narodowego, składa się z przyrostu zasobów trwałych, czyli nakładów na inwestycje netto i z przyrostu zapasów i rezerw, a więc nakładów na zwiększenie ilości materiałów stanowiących zapasy i rezerwy. Ustalenie prawidłowego stosunku między tymi dwoma rodzajami nakładów ma bardzo istotne znaczenie. Nakłady na inwestycje netto dają w efekcie powiększenie mocy produkcyjnych, a tym samym wpływają bezpośrednio na tempo wzrostu gospodarczego. Nadmierny przyrost zapasów w stosunku do potrzeb gospodarki, obniża tempo wzrostu gospodarczego, gdyż w pewnym stopniu zmniejsza możliwości inwestycyjne. Tak więc nadmierny przyrost zapasów obciąża dochód narodowy.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PoselWasilewskaJulianna">W latach 1950—1960 przyrost zapasów w Polsce wynosił od 6—11%, zaś inwestycje netto stanowiły w tym czasie od 12,5—16,2%, czyli przyrost zapasów sięgał1/3 akumulacji netto. Lata 1961—1962 wykazują również wysokie obciążenie dochodu narodowego przyrostem zapasów. Przy wyższym niż planowano dochodzie narodowym do podziału w 1961 r. nie osiągnięto planowanego wzrostu inwestycji netto, bowiem część ponadplanowej akumulacji poszła na zwiększenie zapasów. Przyrost zapasów wystąpił głównie w przemyśle. I tak wyłączając przemysł rolno-spożywczy, wzrost zapasów wyniósł 12,8%, podczas gdy wzrost produkcji — 11,2%.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PoselWasilewskaJulianna">W pierwszym półroczu 1962 r., w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku, notujemy również szybsze tempo przyrostu zapasów, bo zwiększyły się one o 11,7%, zaś produkcja w tym samym czasie wzrosła o 9,7%. Przy tym większą dynamikę wzrostu zapasów od dynamiki wzrostu produkcji obserwujemy w przemysłach wytwarzających środki produkcji oraz w przemyśle lekkim.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PoselWasilewskaJulianna">Bardzo mocno wystąpiło zjawisko narastania poważnych ilości zapasów zbędnych i nadmiernych. Na koniec I półrocza bieżącego roku zapasy zbędne, nadmierne, wyniosły łącznie około 6 mld zł, co stanowi 5,3% ogólnej ilości zapasów.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PoselWasilewskaJulianna">Najwyższe stany zapasów zbędnych wystąpiły w resorcie przemysłu ciężkiego — na kwotę około 3 mld zł oraz w przemyśle lekkim — na kwotę 943 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PoselWasilewskaJulianna">Tak wysokie obciążenie dochodu narodowego przyrostem zapasów oraz narastanie zapasów zbędnych wskazuje na wysoką szkodliwość tego zjawiska, czyni go rażącym i niedopuszczalnym. Resorty muszą przystąpić do usprawnienia gospodarki zapasami tak, aby zapewnić osiągnięcie maksimum społecznie potrzebnej produkcji, przy zmniejszaniu importu, zwłaszcza z krajów kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PoselWasilewskaJulianna">Zjawisko to nabiera bardziej ostrego charakteru, jeśli weźmiemy pod uwagę przewidywane pewne trudności zaopatrzeniowe na niektórych odcinkach w 1963 r. Problem zapasów wymagać więc będzie skutecznego, systematycznego napięcia uwagi ze strony resortów, by w porę przeciwdziałać występowaniu nadwyżek zapasów, bo to może spowodować zakłócenia na odcinku zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#PoselWasilewskaJulianna">Poza tym zmniejszenie wielkości zapasów przyśpiesza rotację środków obrotowych, stąd też wydaje się konieczne, by w przedsiębiorstwach przemysłowych w ramach planu postępu technicznego wprowadzać takie procesy produkcyjne, które by minimalizowały okres zaangażowania materiałów w tych procesach, przyśpieszając tym samym krążenie środków obrotowych.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#PoselWasilewskaJulianna">Na tle przedstawionych dwóch negatywnych momentów w zakresie zapasów i rezerw — nasuwa się podjęcie przez rząd w roku przyszłym następujących kierunków działania:</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Przede wszystkim musi nastąpić uporządkowanie ewidencji stanu faktycznego zapasów. Musimy dokładnie wiedzieć, ile czego mamy również i w przekroju asortymentowym. ^T^o stanowi podstawę do racjonalnego prowadzenia i usprawnienia gospodarki zapasami. Kilkakrotnie sprawę tę poruszano z trybuny sejmowej — dlatego też wypada zapytać, co w tej materii zrobiły resorty, a szczególnie Ministerstwo Przemysłu Ciężkiego, abyśmy ponownie z tego miejsca mówić o tym nie potrzebowali.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Wydaje się celowe i uzasadnione, by plany zapasów w przedsiębiorstwach przemysłowych stanowiły integralna część planów techniczno-ekonomicznych. Plany te muszą być koordynowane z planami zaopatrzenia materiałowo-technicznego w zakresie zapasów materiałów, z planem produkcji i sprzedaży w zakresie zapasów wyrobów gotowych oraz z planem kosztów w zakresie zapasów produkcji w toku.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Resorty w 1963 r. muszą przyjąć zasadę pokrycia znacznej części przyrostu produkcji ze stanu zapasów.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Resorty muszą koncentrować uwagę na produkcji społecznie potrzebnej, która nie będzie się odkładała w zapasach nadmiernych i zbędnych.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Resorty, a zwłaszcza Ministerstwo Przemysłu Ciężkiego, powinny dokładnie przeanalizować zagadnienie kształtowania się robót w toku i tam, gdzie jest to możliwe, dążyć do uzasadnionego zmniejszenia.</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Zlikwidować przyjmowanie tak zwanych zamówień warunkowych oraz dążyć do skracania terminów wyprzedzeń przy składaniu zamówień na artykuły masowe.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Rozważyć problem wprowadzenia nowych form zbytu przez organizowanie tak zwanych giełd handlowych specjalistycznych, które w poważnym stopniu umożliwiłyby upłynnienie bardzo często poszukiwanych na rynku towarów, a które stanowią stany ponadnormatywne w wielu zakładach.</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#PoselWasilewskaJulianna">— Wprowadzić szkolenie pracowników magazynowych oraz rozważyć problem odpowiedzialności materialnej tychże pracowników.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#PoselWasilewskaJulianna">Oczywiście, duże zadania w zakresie kształtowania się uzasadnionej wielkości zapasów spadają na Narodowy Bank Polski. Podjęcie tych przedsięwzięć powinno doprowadzić do osiągnięcia założonych wskaźników na 1963 r. między wzrostem produkcji a przyrostem zapasów w tych wskaźnikach.</u>
          <u xml:id="u-24.24" who="#PoselWasilewskaJulianna">Kończąc, kieruję pytanie pod adresem Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego, co nowego i konkretnego zamierza resort podjąć w 1963 r. lub co usprawnić w starym systemie, aby panować nad problemami zapasów.</u>
          <u xml:id="u-24.25" who="#PoselWasilewskaJulianna">Korzystając z głosu, pragnę zasygnalizować Przewodniczącemu Komisji Planowania tow. Jędrychowskiemu opinię zakładów przemysłu kluczowego, które widzą konieczność i domagają się, aby zatwierdzanie limitów zatrudnienia odbywało się na podstawie pracochłonności produkowanych wyrobów, a nie jak dotychczas metodą wskaźnikową. Prosiłabym o ewentualne ustosunkowanie się do tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-24.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma poseł Jan Hebda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselHebdaJan">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! W swoim krótkim wystąpieniu chciałbym poruszyć sprawy dotychczasowej mechanizacji rolnictwa oraz zgłosić pod adresem Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego, które produkuje traktory, maszyny i narzędzia rolnicze, postulaty na najbliższą przyszłość. Zadania postawione przed rolnictwem na rok przyszły wymagają koncentracji środków produkcji, do których niewątpliwie należy produkcja i zaopatrzenie w traktory i maszyny rolnicze. Czy możemy powiedzieć, że na tym odcinku zrobiliśmy wszystko, aby sprostać zadaniom? Pomimo osiągnięć przemysłu maszynowego w produkcji ciągników i maszyn, ciągle jeszcze mamy braki. Braki te uwidoczniają się przeważnie w zaopatrzeniu w nowoczesne maszyny i narzędzia oraz w jakości produkcji.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselHebdaJan">Zaledwie kilka lat temu rolnicy z rezerwą patrzyli na pracę traktorów mówiąc, że ugniatają one glebę i psują jej strukturę, że z ich pracy nie będzie chleba. Mówili nawet, że dobry jest POM, ale lepiej, jak sobie zrobią sami. A co mówią dzisiaj? Świadczą o tym najlepiej państwowe gospodarstwa rolne, spółdzielnie produkcyjne i kółka rolnicze, które nie mogą się uporać z zamówieniami na wykonywanie orek i innych prac w indywidualnych gospodarstwach rolnych, pomimo że istnieją wioski, gdzie rolnicy mają już do pięciu traktorów prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselHebdaJan">Jedno może jest niewłaściwe, że zbyt powoli zmniejsza się liczba koni, szczególnie w gospodarstwach indywidualnych. Konie według poglądu rolników są w rezerwie, w razie gdyby nie mogli otrzymać traktora do wykonania uprawy roli. Dzisiaj nie trzeba już mechanizacji chwalić. Chwali się ona sama. Traktor ziemi nie ugniata, nie psuje jej struktury, nie ma o to obawy. Zetor K-25 czy Ursus C-325 jest za lekki dziś do pracy i za słaby na ciężkich czy też średnich glebach, wobec czego szybko te traktory się zużywają. Potrzebne są silniejsze, cięższe ciągniki o mocy ponad 30 KM.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselHebdaJan">Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, której jestem członkiem, często dyskutowała na temat dotychczasowej mechanizacji rolnictwa i stwierdzała konieczność jej poprawy. Proponowano nawet opracowanie projektu ustawy o obowiązku wapnowania gleb i uchwalenie jej przez Sejm na wzór ustawy o nasiennictwie czy zwalczaniu chwastów i szkodników roślin. Aby taką, konieczną zresztą ustawę uchwalić, trzeba, aby rolnictwo otrzymało dostateczną ilość i odpowiedniej jakości rozrzutniki do tego wapna.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselHebdaJan">Drogo nas kosztuje produkcja saletrzaku. Można by to nawożenie azotowe obniżyć do 50%, gdyby zastosować wodę amoniakalną przy nawożeniu azotem, ale do wody amoniakalne i nie mamy w rolnictwie rozlewaczy dobrej jakości i odpowiedniej ilości. Przy tym eksperymencie potrzebne są również zbiorniki na tę wodę.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PoselHebdaJan">Poza tym rolnictwu potrzeba do jego rozwoju wielu warsztatów mechaniczno-naprawczych, a w nich dobrych fachowców, mechaników, którzy by zaspokoili jego potrzeby. Nieraz gdy się coś zepsuje, ciągnik czy maszynę trzeba holować często ponad kilkadziesiąt kilometrów do najbliższego POM-u.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PoselHebdaJan">Pomimo ustawy o ochronie roślin za mało jest jeszcze aparatów do opryskiwania roślin. Rolnicy chętnie z nich korzystają tam, gdzie one są, a gdzie ich brak, proszą o dostawy.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PoselHebdaJan">Wiele uwagi poświęcono na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego brakom części zamiennych do maszyn i traktorów z powodu niewłaściwej dystrybucji oraz podkreślano, że cena części zamiennych jest za wysoka.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PoselHebdaJan">Wysoka jest również cena niektórych maszyn. Stąd też postuluję do Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego, aby w miarę możliwości zwiększyć produkcję traktorów cięższego typu, zwiększyć produkcję rozrzutników do wapna i poprawić ich jakość, zwiększyć produkcję aparatury do ochrony roślin, szczególnie opryskiwaczy — „Olza”, które stosowane są w gospodarstwach indywidualnych, zwiększyć produkcję rozlewaczy do wody amoniakalnej oraz — jak to wynika z ogólnej dyskusji na spotkaniach poselskich — zwiększyć dla niektórych okolic produkcję maszyn trakcji konnej.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma poseł Oskar Mędrzak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselMedrzakOskar">Wysoki Sejmie! Nie będę mówił o znaczeniu przemysłu lekkiego w naszej gospodarce narodowej ani o zadaniach, jakie dla przemysłu tego założone zostały w projekcie Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1963. Mówiliśmy o tym na sejmowej Komisji Przemysłu Lekkiego, Rzemiosła i Spółdzielczości Pracy. Mówił o tym generalny sprawozdawca, towarzysz poseł Blinowski.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselMedrzakOskar">Korekta nakładów inwestycyjnych nie ominęła również i resortu przemysłu lekkiego. Co to oznacza? Oznacza to między innymi konieczność zmniejszenia istniejącego programu modernizacji tkalni i częściowo przędzalni w przemyśle włókienniczym oraz skreślenie wielu nowych tytułów inwestycyjnych. Oznacza to, praktycznie rzecz biorąc, konieczność produkowania towarów i wyrobów odpowiedniej, ba — coraz lepszej jakości na potrzeby rynku wewnętrznego i na eksport w wielu zakładach pracy, a w tym i w bielsko-bialskim okręgu włókienniczym, okręgu o bogatych tradycjach produkcyjnych we włókiennictwie, ale i o przestarzałym parku maszynowym.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselMedrzakOskar">W tej sytuacji zagadnienie odpowiedniej konserwacji maszyn i zagadnienie remontu staje się zagadnieniem pierwszorzędnej wagi. Projekt Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1963 przewiduje słusznie wzrost nakładów na remonty kapitalne, średnie i bieżące w przemyśle lekkim o 6,3% w stosunku do przewidywanego wykonania w 1962 roku. Chodzi o to, aby nakłady te odpowiednio i celowo wykorzystać, żeby zlikwidować istniejące w tej dziedzinie mankamenty. O tych mankamentach chciałbym właśnie słów kilka powiedzieć z tej wysokiej trybuny, ale z niskiego szczebla, jakim jest zakład pracy.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PoselMedrzakOskar">Zamówienia — w ilościach i asortymentach w zasadzie odpowiadających faktycznym potrzebom utrzymania ciągłości ruchu — na materiały podstawowe, przewidziane do konserwacji i remontu parku maszynowego, składane są w zjednoczeniach.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PoselMedrzakOskar">Zjednoczenia mają jednak ograniczoną pulę materiałową i korygują zamówienia do granicy od 30—50% zapotrzebowania. W tej sytuacji zakłady, mając tylko częściowe pokrycie materiałowe na planowane remonty, zmuszone są szukać różnymi drogami pokrycia brakującej ilości materiałów. Częściowo pokrywają je z remanentów obcych, ale w tych wypadkach zwykle ani gatunkowo, ani profilowo czy też wymiarowo materiały te nie zaspokajają w pełni potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PoselMedrzakOskar">Skutek jest taki, że drogą obróbki wiórowej, a więc rozrzutnej gospodarki surowcem, uzyskuje się odpowiednie profile i wyroby. Nagminnie zdarzają się wypadki, że trzeba z konieczności zastępować materiały tańsze droższymi lub też stosować małowartościowe surowce na wykonywanie czasem bardzo ważnych części. Z konieczności stosuje się też zasadę, że wykorzystuje się różne części ze zdemontowanych lub przeznaczonych na złom maszyn i urządzeń i w drodze pracochłonnych i kosztownych przeróbek przerabia się je na potrzebne części. Przeważnie części takie mają na skutek zmęczenia materiału minimalną wartość użytkową.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PoselMedrzakOskar">Również jeśli chodzi o dostawy materiałów — „nie rozdzielanych”, to jest takich, które zamawia zakład bezpośrednio w poszczególnych centralach handlowych z pominięciem rozdzielnika zjednoczenia, sytuacja nie przedstawia się lepiej. Chodzi przeważnie o artykuły techniczne, takie jak: śruby, łożyska kulkowe, wkłady itp. Centrala handlowa zmniejsza z zasady zgłoszone zapotrzebowanie o 50—80% i zmusza w ten sposób zakłady do planowania na wyrost. Gorzej jest, gdy centrala odmawia zupełnie pokrycia zamówień, a takie wypadki również się zdarzają.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PoselMedrzakOskar">W takiej sytuacji zakład mimo zawyżonego zamówienia znajduje pokrycie w stosunku do faktycznych potrzeb średnio w 40—60%. Brakująca część stara się uzupełnić przez zakup w różnych sklepach i składach MHD, PSS-ach, GS — „Samopomoc Chłopska”, które mają przecież te artykuły na zaopatrzenie ludności, a w tym i rolników. Omija się i obraża w ten sposób przepisy finansowe — ale jest to mniejsze zło niż brak potrzebnego artykułu. Tu leży również przyczyna chomikarstwa, potępianego zresztą — i słusznie — także z tej wysokiej trybuny.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PoselMedrzakOskar">Jeśli chodzi o zaopatrzenie w części zamienne, to również notuje się wiele niedociągnięć i braków. Obowiązują tu zamówienia z odpowiednim wyprzedzeniem w czasie. Wykonawcy na podstawie zamówień, złożonych przed upływem I półrocza danego roku, realizują je w ciągu następnego roku kalendarzowego. Realizacja następuje w granicach 40—60% ogólnego zamówienia — i to z reguły w pozycjach bardziej opłacalnych dla wytwórcy lub też łatwiejszych i wygodniejszych w wykonawstwie.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PoselMedrzakOskar">Dalszym mankamentem jest fakt, że części te, mimo iż katalogi przewidują inaczej, dostarczane są bez artykułów technicznych, takich jak śruby, wkręty, uszczelki, łożyska, wkłady itp., a więc artykułów, które stanowią nieodzowne elementy do zmontowania całości.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PoselMedrzakOskar">Wytwórca, chociaż może i ma po temu możliwości, a przynajmniej mieć je powinien, nie realizuje zamówień w postaci gotowych podzespołów, lecz przyjmuje zamówienia tylko w elementach.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#PoselMedrzakOskar">Takie stawianie sprawy powoduje konieczność znacznie kosztowniejszego kompletowania podzespołów we własnym zakresie, tym bardziej że zwykle wiele elementów musi się dorabiać, co przedłuża znacznie czas trwania remontu, a więc i postoju maszyny. Wykonawca części zamiennych realizuje zlecenia również według ustalonego przez siebie programu produkcyjnego, a więc wykonuje pewne elementy do jednego podzespołu w pierwszych miesiącach roku, inne w miesiącach końcowych, a niektórych w ogóle nie wykonuje.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#PoselMedrzakOskar">Skutek jest taki, że zakład musi czasem w ciągu dosyć długiego okresu kompletować poszczególne części i elementy do planowanego remontu, co powoduje zamrażanie środków finansowych. Niedobór nie wykonanych części uzupełniany jest drogami, o których już wspominałem, a często dzięki prywatnym znajomościom przy nierzadkim stosowaniu różnych gratyfikacji, upominków itd. Regeneruje się więc często z konieczności części danej maszyny, wiedząc z góry, że ich wartość użytkowa na skutek spawania, napawania, tulejowania, rozwiercania i przetaczania na inne wymiary będzie znikoma, a ponadto jest z zasady droższa.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#PoselMedrzakOskar">Nie bez znaczenia jest również fakt, że sposoby takie prowadzą do detypizacji i denormalizacji, co odbija się dotkliwie w czasie remontów bieżących lub awaryjnych, kiedy to znowu istnieje konieczność przeróbki części oryginalnej przed jej zamontowaniem.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#PoselMedrzakOskar">Wysoki Sejmie! Takie liczby projektu Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1963, jak przewidziana do sprzedaży na rynek wewnętrzny masa towarowa za 32.110 mln zł, jak eksport wartości 462.200 tys. złotych dewizowych świadczą chyba dostatecznie jasno o tym, że przemysłu lekkiego nie powinno się traktować według jego nazwy.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#PoselMedrzakOskar">Ambicją załóg naszego przemysłu, kadry inżynieryjno-technicznej i samorządów robotniczych jest również jak najlepsze wywiązywanie się z postawionych przed nimi zadań gospodarczych. Nie sposób jednak nie postawić zagadnienia, że musi nastąpić poprawa w zakresie zaopatrzenia przemysłu lekkiego w części zamienne i materiały do remontu maszyn i urządzeń, gdyż stanowi to jeden z istotnych warunków zabezpieczenia wykonania tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#PoselMedrzakOskar">Z tym postulatem zwracam się do rządu i Komisji Planowania przy Radzie Ministrów oraz resortu przemysłu ciężkiego.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#PoselMedrzakOskar">Postuluję również, aby Ministerstwo Przemysłu Lekkiego jeszcze lepiej rozeznało tę sprawę i wprowadziło pewne usprawnienia organizacyjne w formie utworzenia magazynów centralnych, przynajmniej w większych ośrodkach przemysłowych, na części do podstawowych maszyn produkcyjnych w przemyśle włókienniczym, jak krosna i maszyny przędzalnicze. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma posłanka Teresa Gąsiorkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Wysoki Sejmie! Przy omawianiu planu gospodarczego i budżetu resortu chemii na rok 1963 chciałabym się zatrzymać również nad sprawą gospodarki remontowej, od przygotowania bowiem i sprawności technicznej maszyn i urządzeń zależy realność wykonania planów produkcyjnych i osiągnięcie przewidzianej wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Sprawność techniczna wymaga, aby poza konserwacją i przeglądami maszyn i urządzeń przestrzegany był z żelazną konsekwencją system planowo zapobiegawczych remontów. Dotychczas z zasady uważano, że zakładowe brygady i warsztaty remontowe wykonują we własnym zakresie łatwiejsze remonty obiektów. Poważniejsze, jak remonty kapitalne i remonty o wąskiej specjalizacji, powinno się zlecać warsztatom centralnym czy bazom remontowym.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Obecnie przy szybkim tempie wzrostu produkcji i zwiększonym kilkakrotnie parku maszynowym zakładów staje przed resortem konieczność zorganizowania własnych baz remontowych, bo korzystanie z usług innych resortów coraz bardziej się zwęża ze względu na zwiększenie potrzeb własnych w tym zakresie. Nakłady i zakres rzeczowy remontów bieżących, średnich i kapitalnych, wzrastają z każdym rokiem, a trudności coraz bardziej się piętrzą.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Plan remontów w roku 1961 wynosił 1.693 mln zł. w roku 1962 wzrósł o 178 mln zł, a na rok 1963 wzrasta o 288 mln zł. Wiemy już, że plan remontów w roku 1962 nie będzie całkowicie zrealizowany. Przyczyna tego tkwi w zbyt małym potencjale wykonawczym, zarówno w systemie gospodarczym, jak i zleconym. Stałe, systematyczne zmniejszanie usług resortów budownictwa, komunikacji oraz górnictwa i energetyki, które dotychczas były najpoważniejszymi wykonawcami remontów budynków przemysłowych, budowli, maszyn i urządzeń górniczych oraz podstawowych urządzeń elektrociepłowni przemysłu chemicznego, przy równoczesnym braku własnych przedsiębiorstw remontowych oraz zbyt szczupłych obsadach warsztatów przyzakładowych — stawiają resort w nader trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Niekorzystną sytuację, wynikającą z niedoboru mocy przerobowych, pogłębia w wielu wypadkach niewłaściwa organizacja służb remontowych, prowadzona w ramach rozszerzonych kompetencji dyrektorów zjednoczeń i zakładów.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Chodzi o rozszerzenie kompetencji tych jednostek, polegające na podporządkowaniu służb remontowych innym służbom, a szczególnie służbie inwestycyjnej.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Zaabsorbowanie służb remontowych zadaniami inwestycyjnymi w trzech zjednoczeniach spowodowało osłabienie nadzoru nad gospodarką remontową i poważne rozluźnienie dyscypliny remontowej. Ponadto niewłaściwa gospodarka etatowa spowodowała w zakładach zmniejszenie się stanu ilościowego służb remontowych.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Wymienione czynniki oraz brak przedsiębiorstw zmuszają resort do poprawy organizacji, wzmocnienia służb remontowych, odpowiedniego limitowania stanów zatrudnienia oraz do rozbudowy istniejących baz remontowych i organizowania nowych. Dla przykładu chcę podać, że w zakładach przemysłu chemicznego znajduje się ogółem 85 turbin o łącznej mocy 607 MW, 420 kotłów o wydajności 6.850 ton pary na godzinę i 100 tys. silników elektrycznych o łącznej mocy 1.250 MW. Do końca 1966 roku przybędzie dodatkowo 28 turbin o łącznej mocy 322 MW i 40 kotłów o łącznej wydajności 2.750 ton pary na godzinę.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Taka duża ilość urządzeń energetycznych i poważne nakłady finansowe na ich remonty wymagają właściwych, dobrze zorganizowanych baz remontowych, które by zapewniły przeprowadzanie remontów kapitalnych i średnich kotłów, silników elektrycznych i transformatorów. Nie rozwiązana pozostaje sprawa remontów urządzeń produkcyjnych, a szczególnie dla przemysłu farmaceutycznego, środków piorących, gumowego oraz farb i lakierów.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Zakres działalności mających powstać baz remontowych, które się obecnie organizuje do remontów urządzeń energetycznych, nie obejmuje elektrycznych urządzeń rozdzielczych i sieci wewnątrzzakładowych.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">W dużych zakładach konserwacja, badania profilaktyczne i remonty przeprowadza się w niedostatecznym zakresie z powodu niewystarczającej ilości personelu, natomiast w mniejszych zakładach przeważnie nie przeprowadza się wcale z powodu braku przyrządów i kwalifikowanych pracowników. Z tych względów konieczne jest rozważenie sprawy ewentualnego utworzenia osobnego przedsiębiorstwa do konserwacji i napraw elektrycznych urządzeń rozdzielczych i sieciowych.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Poważne korzyści dla przemysłu chemicznego może przynieść rozbudowa przedsiębiorstwa — „Lambda”, które wykonuje roboty izolacyjne ciepło i zimnochronne oraz roboty antykorozyjne. Ponieważ resort przemysłu chemicznego dysponuje wysoko kwalifikowanymi pracownikami w tym zakresie, to po rozbudowie mogłoby ono zaspokoić wszystkie potrzeby resortu, a nawet świadczyć usługi na zewnątrz w formie bezpośredniego wykonywania robót lub szkolenia pracowników obcych.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Oddzielnego uregulowania wymaga sprawa części koniecznych przy remontach. Na tym odcinku istnieją w dalszym ciągu znaczne niedobory, zwłaszcza korpusów do kompresorów, kół zębatych o dużych modułach, przekładni zębatych, tulei oraz części do pomp niektórych typów.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Uregulowania wymaga również sprawa wykonawstwa remontów systemem zleconym w obcych resortach. Pomimo wprowadzenia scentralizowanego rozdziału remontów, występują duże trudności w lokowaniu jednostek w resorcie budownictwa — nietypowych maszyn budowlanych i środków transportowych, w resorcie komunikacji — środków transportowych niektórych typów, w resorcie górnictwa i energetyki — podstawowych maszyn i urządzeń górniczych oraz silników elektrycznych dużej mocy.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Poważny jest również brak potencjału wykonawczego w zakresie remontów budynków i budowli w skali resortu i ogólnokrajowej, co powoduje duże zaniedbania na tym odcinku. Dla zilustrowania powyższego podaję, że w 1961 r. ogółem plan remontów został wykonany w 98,2%, w tym maszyn i urządzeń technicznych — 99,8%, budynków przemysłowych — 88,3%, obiektów lądowo-wodnych już w 81,3% i budynków mieszkalnych — tylko w 75%. Nakłady na remonty kapitalne, średnie i bieżące budynków i budowli powinny wynosić w przemysłach, w których występuje korozja, przynajmniej 1,2—1,4% ich wartości, w przemyśle chemicznym wynoszą natomiast zaledwie 0,42%.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Analizując przyczyny niewykonania planów remontów należy wziąć pod uwagę awaryjność maszyn i urządzeń z powodów niewykonania remontów czy wadliwego ich wykonania. Dla przykładu podaję wskaźnik strat wyrażony w procentach w stosunku do wartości straconej produkcji, spowodowanej awaryjnością z przyczyn remontowych: w roku 1960 — 2%, w roku 1961 — 1,67%. Sprawa organizowania własnych baz remontowych jest więc bardzo ważna w związku z tym, że:</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">— jakość remontów ze względu na własną kontrolę wykonawstwa jest dużo lepsza;</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">— remonty są tańsze o 20%;</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">— termin remontu można ustalić w najdogodniejszym dla zakładu czasie, a przez odpowiednią organizację pracy dążyć do maksymalnego skrócenia czasu trwania remontu i że uwzględniając peryferyjne położenie zakładów, znacznie oszczędza się na kosztach transportu i nie blokuje środków transportowych.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#PoselGasiorkiewiczTeresa">Wysoki Sejmie! W związku z całym poruszonym przeze mnie kompleksem spraw, dotyczących problemu gospodarki remontowej w resorcie chemii, stawiam pytanie: jak resort zamierza rozwiązać ten problem w roku 1963 i w przyszłości ze względu na jego rolę i wagę w tym przemyśle?</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma poseł Michał Specjał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselSpecjalMichal">Wysoki Sejmie! Przedstawiony projekt Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1963 dla resortu górnictwa i energetyki, a więc łącznie dla węgla, energii elektrycznej, kopalnictwa naftowego i gazu, zawiera w sobie znacznie wyższe wskaźniki wzrostu produkcji, niż w innych gałęziach naszego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselSpecjalMichal">Przyśpieszenie tempa produkcji górniczej wynika z konieczności zaspokojenia wzrastających potrzeb gospodarki paliwowej w kraju.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselSpecjalMichal">Podstawowa przyczyna trudności w bilansie paliwowym tkwi w tym, że nasza gospodarka rozwija się szybciej, niż możliwości wzrostu wydobycia węgla kamiennego, a reżim oszczędności w zakresie zużycia węgla w gospodarce narodowej nie jest stale jeszcze dostatecznie ugruntowany.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselSpecjalMichal">Wychodząc naprzeciw tym trudnościom, górnicy w pełnym zrozumieniu potrzeb gospodarki nie szczędzili trudu swych rąk i umysłów, aby jak najpomyślniej zrealizować tegoroczne zadania wydobywcze.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselSpecjalMichal">W porównaniu z rokiem ubiegłym plan wartości produkcji globalnej zostanie przekroczony o 425 mln zł, to jest o około 0,7%. O przekroczeniu tym zadecyduje wydobycie ponad ustalone zadania kilkaset tysięcy ton węgla kamiennego.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoselSpecjalMichal">W porównaniu z rokiem 1961 wartość produkcji globalnej jest wyższa o 5,3%, a wydajność wzrasta o 3,7%. Wynika z tego, że w roku 1962 przyrost produkcji został osiągnięty w 70% dzięki wzrostowi wydajności pracy, podczas gdy plan na ten rok przewidywał 50% wzrostu wydajności.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PoselSpecjalMichal">Wyniki te uzyskane zostały przy mniejszym niż planowano zatrudnieniu, to jest niedoborze około 6.300 osób, z czego 4.300 w przemyśle węgla kamiennego.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PoselSpecjalMichal">Brak dopływu nowych kadr do kopalń trzeba jednak uznać za zjawisko ujemne w obliczu konieczności znacznego zwiększenia wydobycia węgla w roku 1963 i latach następnych oraz dalszej intensyfikacji inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PoselSpecjalMichal">Pozwolę sobie stwierdzić, że mimo tych trudności pomyślne wykonanie przez górnictwo zadań 1962 roku pozwoliło na zaplanowanie w roku 1963 podstawowych wskaźników na poziomie wyższym od założeń wynikających na ten rok z planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PoselSpecjalMichal">Z uwagi na duże braki w roku 1963 przyjęto do bilansu paliw na przyszły rok 111.500 tys. ton węgla kamiennego.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PoselSpecjalMichal">Warto przy tym zaznaczyć, że jeszcze prawie 36% tego wydobycia przypadnie na kopalnie stare, z których 8 — na skutek wyczerpywania się zasobów — zmniejsza swoje wydobycie w ogólnej sumie około 1.500 ton dziennie. Spadek ten obciąży, oczywiście, pozostałe stare kopalnie, zwiększając tym samym ich trudności.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PoselSpecjalMichal">Należy podkreślić, że wykonanie napiętych zadań wydobycia w 1963 r. 111.500 tys.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#PoselSpecjalMichal">ton, przekracza normalną zdolność wydobywczą kopalń i dlatego jego realizacja wymagać będzie wykorzystania wszystkich dostępnych środków materialno-technicznych oraz inicjatywy produkcyjnej załóg i organizacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#PoselSpecjalMichal">Dotychczasowe doświadczenia naszej organizacji związkowej, a szczególnie walka o pomyślną realizację tegorocznych zadań dowiodły, że inicjatywa produkcyjna załóg znajduje swój najpełniejszy wyraz w ruchu współzawodnictwa pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#PoselSpecjalMichal">Współzawodnictwo, a głównie ruch brygad pracy socjalistycznej ma istotny udział nie tylko w uzyskiwanych rezultatach produkcyjnych, ale i w wytwarzaniu nowych, socjalistycznych stosunków pracy, a szczególnie podnoszenia poziomu kwalifikacji i wiedzy ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#PoselSpecjalMichal">Dzięki dynamicznemu rozwojowi współzawodnictwa, dotrzeć możemy z zadaniami produkcyjnymi do każdego stanowiska pracy i skierować inicjatywę załóg na najważniejsze odcinki produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#PoselSpecjalMichal">Warto dla ilustracji tego podać przykład Oddziału Pracy Socjalistycznej kopalni — „Komuna Paryska”. Załoga tego oddziału za okres trzeciego kwartału bieżącego roku wykonała plan średnio w 108,2%, podczas gdy przeciętna dla kopalni wynosiła 105,6%.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#PoselSpecjalMichal">Wydajność na robotnikodniówkę przeciętnie w tym okresie wyniosła 110,6%, a dla całej kopalni — 105,3%. Załoga oddziału uzyskała ponadto wiele wartościowych rezultatów w rozwijaniu postępu technicznego, organizując szybkościowe pędzenie chodników, specjalne filary przyśpieszające spływ węgla z szybu, doprowadzając stałe oświetlenie do wszystkich przodków. Prawie połowa załogi oddziału podniosła swoje kwalifikacje zawodowe i poziom wiedzy ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#PoselSpecjalMichal">Dobre rezultaty osiągają także brygady pracy socjalistycznej w naszym górnictwie. I tak na przykład, brygada chodnikowa, obywatela Szklarka z kopalni — „1 Maja” wykonała w okresie półrocznym 341 metrów bieżących postępu przy średniej oddziału za ten sam okres 272 metrów bieżących.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#PoselSpecjalMichal">Brygada ścianowa z kopalni — „Grodziec”, obywatela Grodzika, plan produkcji na przestrzeni od miesiąca maja do października 1962 r. wykonała w 132%, podczas gdy wykonanie kopalni w tym okresie wyniosło 103,4%. Podobne rezultaty uzyskuje wiele innych oddziałów i brygad pracy socjalistycznej w kopalniach i zakładach górniczych.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#PoselSpecjalMichal">Mówiąc o roli i znaczeniu inicjatywy społecznej załóg w realizacji zadań produkcyjno-ekonomicznych, warto odnotować cenne osiągnięcia racjonalizatorów i wynalazców. W wyniku realizacji usprawnień i pomysłów pracowniczych, górnictwo uzyskało w ostatnim okresie przeszło 550 mln zł oszczędności. Mając na uwadze pomyślne rezultaty, będziemy dążyć do zorganizowania w każdym zakładzie pracy klubu techniki i racjonalizacji.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#PoselSpecjalMichal">Mówiąc o konieczności maksymalnego wykorzystania rezerw tkwiących w społecznej inicjatywie w celu wykonania omawianego projektu planu dla górnictwa na 1963 r., trzeba równocześnie zwrócić uwagę na fakt szybko postępującej modernizacji i mechanizacji oraz budowy nowoczesnych kopalń, sortowni, dyspozytorni i poziomów węglowych.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#PoselSpecjalMichal">Postęp techniczny, mechanizacja i automatyzacja najbardziej uciążliwych i pracochłonnych robót wkracza do kopalń i zakładów górniczych szerokim frontem.</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#PoselSpecjalMichal">Zastosowanie zmechanizowanej obudowy na ścianie z kombajnami bębnowymi umożliwia dużą koncentrację produkcji, dzięki czemu można osiągnąć trzykrotnie korzystniejsze wskaźniki techniczno-ekonomiczne niż na innych ścianach, przy znacznie zwiększonym bezpieczeństwie pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#PoselSpecjalMichal">W wyniku postępującej koncentracji robót eksploatacyjnych w górnictwie, średnie wydobycie z jednej ściany wzrosło z 231,82 tony do 256,91 ton, a w zabierkach z 68,43 tony do 74,49. Maleje przez to ilość przodków, oddziałów i poziomów przy równoczesnym wydłużaniu frontu eksploatacyjnego, co pozwala nam na stosowanie mechanizacji w coraz szerszym zakresie i potanienie kosztów wydobycia.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#PoselSpecjalMichal">Dlatego też będziemy usilnie dążyć do upowszechnienia zdobytych w tym zakresie doświadczeń w znanych z tegorocznych wyników kopalniach „Zabrze”, — „Bolesław Śmiały”, — „Siemianowice”, — „Czeladź” i innych.</u>
          <u xml:id="u-32.26" who="#PoselSpecjalMichal">Mówiąc o przyszłorocznych zadaniach, wynikających z planu gospodarczego dla górnictwa, nie sposób zapomnieć o tym, w jakich warunkach te zadania będą wykonywane. W górnictwie może, jak w żadnym innym przemyśle, warunki pracy i zapewnienie załogom bezpieczeństwa jest sprawą centralnej wagi.</u>
          <u xml:id="u-32.27" who="#PoselSpecjalMichal">Poprawa warunków pracy w górnictwie ma uzasadnienie w tym, że działalność związku, resortu i urzędów górniczych zazębia się i obejmuje wszystkie problemy mające wpływ na poprawę i zdrowotność załóg górniczych.</u>
          <u xml:id="u-32.28" who="#PoselSpecjalMichal">Szczególnie duży nacisk położono na likwidację istniejących w górnictwie zagrożeń, zwłaszcza w zakresie pożarów dołowych, wybuchów pyłu i gazów, tąpań i zawałów, przy robotach strzałowych.</u>
          <u xml:id="u-32.29" who="#PoselSpecjalMichal">Dużym nakładem kosztów wprowadzono w kopalniach sieć rurociągów przeciwpożarowych, rozbudowano i usprawniono sygnalizację alarmową, wycofano z większości kopalń światło otwarte, kontynuuje się wymianę obudowy drewnianej na stalową, wprowadza się taśmy trudno palne oraz inne urządzenia górnicze o dużych walorach bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-32.30" who="#PoselSpecjalMichal">W trosce o poprawę stanu bhp opracowane zostały zasady bezpiecznej eksploatacji w pokładach tąpiących, zmodernizowana została technika strzałowa, uporządkowano wiele zagadnień technicznych i organizacyjnych. Poprawiły się także warunki sanitarne. Trzeba podkreślić, że systematycznie wzrastają nakłady finansowe państwa na cele bhp. w' związku z tymi przedsięwzięciami ogólna sytuacja bhp w całym górnictwie, a szczególnie w przemyśle węglowym, uległa poprawie. Świadczy o tym zmniejszenie się ilości wypadków na przestrzeni ubiegłych 9 miesięcy w stosunku do roku 1961 o 6,5%.</u>
          <u xml:id="u-32.31" who="#PoselSpecjalMichal">W zakładach górniczych są nadal duże możliwości, i co więcej, potrzeba dalszej poprawy bezpieczeństwa pracy i obniżenia wciąż jeszcze wysokiej liczby wypadków. Tym bardziej dużej ostrości nabiera ten problem w związku z napiętymi zadaniami planu na rok 1963. Stąd też dążyć będziemy przede wszystkim do rozwijania szerokiej inicjatywy społecznej, do zwiększania wśród załóg poczucia odpowiedzialności za zdrowie i życie współtowarzyszy pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.32" who="#PoselSpecjalMichal">Przez związkowy aktyw społeczny trzeba będzie jeszcze bardziej wzmóc działalność kontrolną, rozwijać i usprawniać społeczne przeglądy stanowisk pracy, egzekwować postanowienia rządu dotyczące dalszego doskonalenia środków bezpieczeństwa oraz wzmożenia pracy wychowawczej i propagandowej.</u>
          <u xml:id="u-32.33" who="#PoselSpecjalMichal">Organizacje związkowe pilnować będą dopełnienia obowiązków przez administrację i osoby odpowiedzialne za przestrzeganie przepisów bhp. Jeszcze energiczniej będą domagać się egzekwowania od administracji zaleceń wydawanych przez społeczną inspekcję pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.34" who="#PoselSpecjalMichal">Chciałbym tu podkreślić, iż w wyniku coraz lepszego współdziałania resortu i związku, kierownictwo Ministerstwa żywo na codzień i wnikliwie reaguje na wnioski wynikające z ocen związku, zmierzających do poprawy stanu bezpieczeństwa. Doświadczenia nasze w tej dziedzinie wskazują na pilną potrzebę — co zresztą postulują uchwały V Kongresu Związków Zawodowych — wydania nowej ustawy o bezpieczeństwie i higienie pracy, odpowiadającej aktualnej sytuacji produkcyjnej w naszych zakładach.</u>
          <u xml:id="u-32.35" who="#PoselSpecjalMichal">Wysoka Izbo! Przedstawiłem pokrótce główne kierunki działalności społecznej i produkcyjnej załóg górniczych związanej z zabezpieczeniem pomyślnej realizacji przedstawionego projektu planu dla górnictwa na zbliżający się nowy rok.</u>
          <u xml:id="u-32.36" who="#PoselSpecjalMichal">Byłoby jednak zbyt dużym uproszczeniem brać pod uwagę tylko rezerwy i możliwości tkwiące wewnątrz resortu i organizacji społecznych. Nawet najszczersze chęci i maksimum wysiłku mogą się okazać bezowocne, jeśli potrzeby naszego przemysłu górniczego, niezbędne do wykonania przyszłorocznych zadań, nie spotkają się ze zrozumieniem i współdziałaniem ze strony innych resortów.</u>
          <u xml:id="u-32.37" who="#PoselSpecjalMichal">Dotychczasowe doświadczenia wykazują bowiem, że w wielu wypadkach nasze zamierzenia hamowane są nieterminową i niepełną realizacją dostaw, głównie przemysłu ciężkiego. Mówił już o nich obszernie poseł Przeczek, którego wywody i wnioski w tym zakresie popieram.</u>
          <u xml:id="u-32.38" who="#PoselSpecjalMichal">Podobnych przykładów, o których była mowa, można przytoczyć znacznie więcej. Wywołują one poważne trudności nie tylko w realizacji zadań wydobywczych, ale również w terminowym oddawaniu do eksploatacji nowych inwestycji oraz maszyn i urządzeń eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-32.39" who="#PoselSpecjalMichal">Warto podkreślić, że górnictwo w zakresie dostaw węgla wsadowego dla hutnictwa wykonuje swoje obowiązki i o ile kolej zapewni dostawę niezbędnej ilości wagonów, również zapotrzebowanie na węgiel wsadowy w IV kwartale zostanie z nadwyżką zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-32.40" who="#PoselSpecjalMichal">Bardzo istotnym czynnikiem hamującym tempo naszej pracy i podwyższającym koszty jest w dużym stopniu nie wystarczająca ilość podstawianych przez kolej wagonów dla kopalń.</u>
          <u xml:id="u-32.41" who="#PoselSpecjalMichal">Sytuacja jest taka, że z powodu braku wagonów w wielu kopalniach — i to na dłuższe okresy czasu — obłożenie na drugiej zmianie wynosi zaledwie 60%. Hamuje to nie tylko wzrost produkcji, ale zmusza do zwałowania węgla, pogarsza jego jakość i podraża koszty.</u>
          <u xml:id="u-32.42" who="#PoselSpecjalMichal">Znane nam są trudności kolejnictwa, ale niewspółmiernie są większe straty, jakie ponosi nasza gospodarka z powodu nieterminowej i niedostatecznej dostawy wagonów dla kopalń.</u>
          <u xml:id="u-32.43" who="#PoselSpecjalMichal">Korzystając z trybuny sejmowej, pragnę w imieniu załóg górniczych i samorządów robotniczych zaapelować do przedsiębiorstw resortu przemysłu ciężkiego i komunikacji o wyjście naprzeciw niezbędnym potrzebom górnictwa i podjęcie wysiłków, abyśmy mogli pomyślnie wykonać napięte zadania planu na rok 1963.</u>
          <u xml:id="u-32.44" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma poseł Władysław Cabaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselCabajWladyslaw">Wysoki Sejmie! W swoim przemówieniu zajmę się tylko jednym problemem, mianowicie produkcją wapna i rozprowadzaniem go dla potrzeb rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselCabajWladyslaw">Jednym z podstawowych warunków podniesienia wydajności plonów z gruntów ornych i użytków zielonych jest doprowadzenie gleby do utrwalenia jej struktury, co można uzyskać poprzez racjonalne stosowanie nawozów wapiennych. Przeprowadzenie wapnowania gleb kwaśnych jest podstawowym warunkiem podniesienia ich kultury, ponieważ dzięki wapnowaniu pól zachodzą korzystne zmiany w mikroflorze. Uruchamiamy fosfor oraz wpływamy na poprawienie bilansu azotowego. Obojętny lub lekko kwaśny odczyn gleby umożliwia także zwiększenie powierzchni pod uprawę pszenicy, jęczmienia oraz roślin przemysłowych. Przeprowadzone doświadczenia polowe z wapnowaniem wskazują, że zwiększa ono plon wszystkich roślin o około 1 kwintala ziarna z hektara.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PoselCabajWladyslaw">Problem wapnowania pól jest u nas centralnym zagadnieniem z uwagi na to, że jak wskazują badania stacji chemiczno-rolnych, około 13,5 mln hektarów wymaga wapnowania. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że na każdy hektar trzeba przeciętnie około 9 kwintali wapna raz na cztery lata, nasze zapotrzebowanie będzie wynosić w najbliższych latach około trzech milionów ton wapna.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PoselCabajWladyslaw">Problem radykalnego powiększenia użycia nawozów wapniowych i zapewnienia pełnego pokrycia potrzeb rolnictwa rysuje się ostatnio bardzo ostro i sprawa ta była i jest nadal punktem centralnym zainteresowań rządu i Ministerstwa Rolnictwa. Wyrazem tego była uchwała Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów z 20 lipca 1960 roku. Jednakże bliższa analiza wykonania realizacji tej uchwały wykazuje, że wobec tak olbrzymiego zapotrzebowania na wapnowanie pól należy kompleksowo i wszechstronnie opracować ten problem wspólnie z tymi wszystkimi, którzy zajmują się produkcją wapna, oraz z użytkownikami. Opracowanie takiego programu powinno być kompleksowe, ujmując produkcję, transport i wysiew. Mamy w Polsce ku temu wszystkie możliwości, ponieważ możemy produkować wapno z pokładów wapiennych oraz użytkować wapno z odpadów przemysłu chemicznego i cukrowniczego. W tej chwili już nie sama produkcja wapna, ale problem transportu i rozsiewu, a więc problem usług, staje się podstawowym problemem realizacji programu wapnowania. Główny wysiłek należy skierować na mechanizację całego cyklu wapnowania i rozwoju usług.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PoselCabajWladyslaw">Aby usprawnić i przyśpieszyć realizację programu wapnowania pól, wysuwają się do rozpatrzenia następujące postulaty pod adresem rządu i odpowiednich ministerstw:</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PoselCabajWladyslaw">— Konieczność dostarczenia na ten cel większej ilości środków transportowych i rozsiewaczy, niż przewidziano w planie. Cały proces od załadunku aż do wysiewu na polu powinien być zmechanizowany ze względu na szkodliwość wapna dla zdrowia ludzi.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PoselCabajWladyslaw">Pilną sprawą jest dostarczenie przez przemysł lekki dostatecznej ilości ubrań, masek i innych środków chroniących ludzi od szkodliwego wpływu tlenku wapna.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#PoselCabajWladyslaw">— Powołanie pełnomocnika rządu do koordynowania tych zagadnień z uwagi na poważne zadania w zakresie produkcji wapna, zaopatrzenia i dystrybucji.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#PoselCabajWladyslaw">— Przejęcie przez Ministerstwo Budownictwa i Materiałów Budowlanych całości koordynacji wydobycia i produkcji Wapna.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#PoselCabajWladyslaw">— Rozważenie możliwości produkcji wapna w postaci ziarnistej, co zabezpieczyłoby warunki bhp przy dostawach luzem, a przez to zaoszczędziłoby deficytowych opakowań.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#PoselCabajWladyslaw">— Zabezpieczenie w odpowiednie środki materialne i finansowe resortu budownictwa na zwiększone zadania produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#PoselCabajWladyslaw">W zakresie środków technicznych należy:</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#PoselCabajWladyslaw">— Skoncentrować w Ministerstwie Przemysłu Ciężkiego koordynację produkcji sprzętu technicznego dla transportu, przeładunku i wysiewu nawozów wapiennych.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#PoselCabajWladyslaw">— Wapnowanie pól oprzeć głównie na rozbudowie usług i w tym celu skoncentrować wszystkie środki techniczne do pełnego i kompleksowego ich wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#PoselCabajWladyslaw">— Rozważyć sprawę dopłaty do kosztów związanych z transportem nawozów wapniowych dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#PoselCabajWladyslaw">— Opracować rejonizację zaopatrzenia w skali województw z uwagi na ściślejsze dostosowanie do lokalizacji źródeł produkcji wapna i skrócenie transportu w celu obniżenia kosztów produkcji wapna.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#PoselCabajWladyslaw">Od przyśpieszenia i rozwiązania tych spraw oraz powszechności wapnowania pól zależeć będzie zabezpieczenie wyrównania strat wapna w glebie, powstałych na skutek ubytków przez wyługowywanie oraz przez plony roślin uprawnych, co przyczyni się do poprawy jej urodzajności, a przez to i zwyżki plonów.</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#PoselCabajWladyslaw">W tej dziedzinie napotkamy pełne poparcie ze strony rolników i ich organizacji społeczno-gospodarczej — kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-34.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma poseł Kazimierz Kotwica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselKotwicaKazimierz">Wysoki Sejmie! W swoim krótkim wystąpieniu pragnę poruszyć problem, który w przemówieniach z tej najwyższej trybuny omawiany był dotychczas bardzo rzadko, a mianowicie problem zastosowania energii jądrowej w przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselKotwicaKazimierz">W dniu 2 grudnia roku bieżącego minęło 20 lat od chwili uruchomienia pierwszego w świecie reaktora atomowego. W okresie tym nastąpił burzliwy rozwój nauki i techniki jądrowej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PoselKotwicaKazimierz">Zbudowano w świecie kilkaset reaktorów, z których część dostarcza już energię elektryczną. Najszybciej jednak wykorzystano w praktyce produkty otrzymywane w reaktorach — radioizotopy. Dziś stały się one nieodzownym narzędziem pracy w badaniach naukowych, przemyśle, rolnictwie, biologii i w medycynie. Wydaje się jednak, że jesteśmy dopiero u samego początku szerokiego stosowania radioizotopów zarówno w przemyśle, jak i w innych gałęziach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PoselKotwicaKazimierz">Jedną z możliwości wykorzystania w gospodarce narodowej energii jądrowej jest stosowanie izotopów promieniotwórczych do nieniszczących badań materiałów i polepszania technologii produkcji. Pomimo bardzo poważnych osiągnięć naukowych w tej dziedzinie stosowanie w przemyśle defektoskopii izotopowej ma jeszcze bardzo poważne możliwości dalszego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PoselKotwicaKazimierz">W Polsce mamy obecnie około 80 defektoskopów izotopowych. Wyprzedzamy pod tym względem NRD, Węgry i Bułgarię; natomiast ZSRR stosuje w swoim przemyśle ponad 2.000 defektoskopów izotopowych w przeszło 1.000 zakładów przemysłowych, co daje oszczędność w skali rocznej rzędu około 250 mln starych rubli.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PoselKotwicaKazimierz">W Polsce w bieżącym roku defektoskopię izotopową na skalę przemysłową stosowało tylko kilka zakładów, i to przede wszystkim do kontroli jakości produkcji, a oszczędności w skali bieżącego roku ze stosowania defektoskopii izotopowej i techniki jądrowej wyniosą prawie 100 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PoselKotwicaKazimierz">Zastosowanie przyrządów i metod izotopowych w przemyśle dopiero w bieżącym roku wyszło z fazy eksperymentów i prób. W wielu gałęziach przemysłu przyrządy izotopowe stanowią składową część wyposażenia urządzeń produkcyjnych. Metody badania przebiegu różnych procesów technologicznych zostały już opanowane i wypróbowane, a wyniki te pozwoliły na dokonanie zmian w konstrukcji urządzeń i w technologii produkcji pod kątem ich unowocześnienia.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PoselKotwicaKazimierz">W uchwałach Komitetu Centralnego naszej partii wielokrotnie podkreślano konieczność szybszego niż dotychczas wprowadzania wyników badań naukowych do przemysłu. Przykładem prawidłowego wykorzystania wyników badań i dociekań naukowych w tak młodej jeszcze dziedzinie, jaką jest energia jądrowa, w gospodarce narodowej może być resort Pełnomocnika Rządu do Spraw Wykorzystania Energii Jądrowej, który wspólnie z resortami przemysłu ciężkiego, chemicznego, górnictwa i energetyki oraz budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych opracował perspektywiczne plany zastosowania techniki izotopowej w tych czterech największych resortach przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PoselKotwicaKazimierz">Plany te są bardzo szerokie i ambitne, ale ich realizacja nie zawsze jest zadowalająca.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PoselKotwicaKazimierz">Wyjątek stanowi resort przemysłu ciężkiego, gdzie problem ten stał się punktem centralnym zainteresowania Departamentu Techniki i osobiście Ministra Ostrowskiego, a stąd i efekty z wprowadzenia do produkcji są bardzo duże.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#PoselKotwicaKazimierz">Postuluję więc pod adresem kierownictwa pozostałych resortów, aby problematyce tej wyszły naprzeciw i poświęciły więcej niż dotychczas uwagi, a na efekty z pewnością nie będziemy długo czekać.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#PoselKotwicaKazimierz">Realizacja tych szerokich planów wymaga dostarczenia zakładom dużego asortymentu izotopowej aparatury kontrolno-pomiarowej oraz źródeł promieniotwórczych. Wprawdzie produkcja tej aparatury i najważniejszych izotopów jest już w Polsce uruchomiona, jednakże konieczne jest dalsze rozszerzenie jej asortymentu i zwiększenie produkcji. Że kierunek ten jest jak najbardziej słuszny, świadczyć o tym mogą wyniki badań ekonomicznych zrealizowanych zastosowań. Wykazały one, że przy stosunkowo niewielkich nakładach i koszcie aparatury uzyskiwane są poważne efekty ekonomiczne, a poniesione nakłady amortyzują się w ciągu kilku miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#PoselKotwicaKazimierz">Przykładem szybkiej efektywności stosowania przyrządów izotopowych może być Huta im. Lenina, gdzie przy poniesionych nakładach rzędu około pół miliona złotych w ciągu niespełna trzech lat uzyskano efekt sięgający ponad 50 mln zł w skali rocznej.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#PoselKotwicaKazimierz">Drugim przykładem pionierskiej pracy w tej dziedzinie jest Huta Stalowa Wola. Godny podkreślenia jest fakt, że stosowanie izotopów w produkcji wprowadzono tu pod kierunkiem grupy inżynierów i techników z Biura Pełnomocnika Rządu, resortu przemysłu ciężkiego, instytutu i zakładu. Pozwoliło to na bardzo szybkie zastosowanie radiografii izotopowej w produkcji już nie tylko do badania jakości, ale po raz pierwszy w Polsce — do przyśpieszenia opanowania technologii nowej produkcji hutniczej. Za tę pracę zespół otrzymał w dniu wczorajszym jako dotychczas pierwszy w przemyśle nagrodę państwową II stopnia.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#PoselKotwicaKazimierz">Stąd więc kieruję wniosek pod adresem Komitetu do Spraw Techniki, aby w planach swych umiejętnie kojarzył pracę instytutów i katedr naukowych z problematyką zakładów, wynikającą z bieżących i perspektywicznych potrzeb produkcyjnych. Mamy bowiem wysoko technicznie postawiony i przygotowany personel w instytutach i biurach technicznych, a nie zawsze pracuje on nad opracowaniem problemów technicznych, których rozwiązanie jest niezbędne do osiągnięcia założonych planem narodowym wskaźników produkcyjnych i ekonomicznych zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#PoselKotwicaKazimierz">Przytoczone przykłady przemawiają jak najbardziej za tym, by opracowane perspektywiczne plany wykorzystania energii jądrowej w gospodarce narodowej zrealizować z całą konsekwencją. Kończę rzucając hasło, aby dla stosowania energii jądrowej w przemyśle otworzyć w naszych przedsiębiorstwach i zakładach zieloną drogę, a efekty z pewnością przyjdą bardzo szybko.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma poseł Marian Dudek. Nie ma posła Dudka? A poseł Opałko jest?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Glosy z sali: Jest.)</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Wobec tego głos ma poseł Stanisław Opałko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselOpalkoStanislaw">Wysoki Sejmie! Analizując za okres 17 lat rozwój przemysłu w Polsce oraz osiągnięcia jego we wszystkich gałęziach, aż wierzyć się nie chce, że w tak stosunkowo krótkim czasie tak dużo zrobiono. Przy tej ogólnej ogromnej dynamice rozwojowej przemysłu największy postęp w planach rozwojowych wykazuje przemysł chemiczny. Nasze państwo nie szczędzi środków; z całą pewnością są one za małe w stosunku do potrzeb, ale bardzo duże w stosunku do możliwości państwa.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselOpalkoStanislaw">Dla chemii rok 1963 może nie jest tak błyskotliwy, bo w Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1963 zakłada się wzrost produkcji globalnej tylko o 8,7% w porównaniu do przewidywanego wykonania 1962 r. Ten jak na chemię może za mały wzrost tłumaczy się tym, że przejściowo ograniczymy import surowców dla tego przemysłu, a w decydującej mierze tym, że potężne inwestycje Tarnowa, Płocka i Puław będą dawały efekty produkcyjne dopiero w 1964 r. Na rozbudowę chemii w 1963 r. przeznacza się kwotę 10.284 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselOpalkoStanislaw">Plan eksportu jest większy od przewidywanego wykonania 1962 r. o 10,3%. Planowana w eksporcie chemikalii suma 420 mln zł dewizowych (a 6 mld zł w cenach zbytu) w 44,5% dotyczy krajów socjalistycznych, a 55,5% to eksport do krajów kapitalistycznych. Natomiast import surowcowy przeznaczony na rzecz przemysłu chemicznego zostaje utrzymany na poziomie 1962 r.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselOpalkoStanislaw">Resort przemysłu chemicznego przedstawia do zatwierdzenia produkcję towarową wartości 51.610 mln zł. Z sumy tej produkcję wartości 32 mld zł przeznacza się na potrzeby przemysłu i budownictwa, a produkcję wartości 18 mld zł — na zaopatrzenie rynku krajowego, co daje wzrost o 8,8% w stosunku do masy towarowej w 1962 r. Społeczeństwo nasze interesuje się wzrostem produkcji, ale jeszcze więcej — bogactwem asortymentów i jakością towarów przeznaczonych na rynek.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PoselOpalkoStanislaw">Resort przemysłu chemicznego, produkujący nawozy sztuczne i środki ochrony roślin, stawia tę produkcję jako priorytetową w swym działaniu produkcyjnym. Chce w tych asortymentach wykonać polecenia partyjne, uchwały III Zjazdu Partii oraz uchwały Sejmu o 5-letnim Narodowym Planie Gospodarczym, by w realny sposób przyczynić się do wzrostu produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PoselOpalkoStanislaw">Nie szczędzi więc środków na rozwój przemysłu nawozów sztucznych, środków ochrony roślin i tylko w 1963 r. asygnuje się na ten cel około 15% ogólnych nakładów przeznaczonych na chemię.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PoselOpalkoStanislaw">Damy więc naszemu rolnictwu w 1963 r. o 17,3% więcej nawozów azotowych, o 8,4% więcej nawozów fosforowych, o półtora tysiąca ton więcej nawozów paszowych, o 5 ton więcej antybiotyków i o 0,6 tony więcej witamin paszowych. Przewiduje się niewielki wzrost produkcji środków ochrony roślin z uwagi na okresowo mniejsze zapotrzebowanie rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PoselOpalkoStanislaw">Prezentowane przeze mnie liczby wzrostu produkcji nawozów azotowych z całą pewnością nie są szokujące, ale są wykładnikiem systematycznego przeznaczania poważnych sum na rozwój przemysłu nawozów sztucznych i procentowego wzrostu ilości nawozów przeznaczonych dla naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PoselOpalkoStanislaw">Przemysł chemiczny nie spotyka się w zasadzie z reklamacjami użytkowników na jakość nawozów. A więc jeżeli dajemy więcej i z jakością jest nie najgorzej, to wierzymy, że Ministerstwo Rolnictwa zakomunikuje nam na koniec 1963 r., iż cały ten wysiłek dał, na przykład, średnio 2 kwintale zboża więcej z każdego hektara. Załogom przemysłu chemicznego trudno jest tłumaczyć spadek urodzaju przy jednoczesnym wzroście zużycia nawozów, środków ochrony roślin, nakładów na maszyny rolnicze i choćby nakładów na melioracje. Miejmy nadzieję, że wpływy kaprysów klimatu przy systematycznym zaangażowaniu środków agrochemicznych będą z każdym rokiem coraz bardziej eliminowane.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PoselOpalkoStanislaw">Nieznacznie wzrośnie produkcja wyrobów perfumeryjno-kosmetycznych, ale przecież braku ich nie odczuwamy. Podobno ich zapachy nie zawsze są francuskie, trzeba jednak, żeby dobre zapachy perfumeryjne polskie też wyrabiały sobie prawo obywatelstwa. Więcej będzie pasty do zębów, proszków do prania, benzyny, środków farmaceutycznych oraz nieznacznie wzrośnie ilość wyrobów z tworzyw sztucznych.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PoselOpalkoStanislaw">Tworzywa sztuczne z polichlorku winylu i polietylenu nie zaspokoją jeszcze potrzeb rynku mimo posiadanych zdolności produkcyjnych w przetwórstwie. Nie mamy jeszcze dostatecznej ilości surowców i dopiero w 1964 r., po uruchomieniu tych produkcji w Oświęcimiu, Tarnowie i Blachowni, zwiększymy bardzo poważnie produkcję tworzyw sztucznych. Przemysł będzie zaopatrzony w większe ilości olejów napędowych, parafin, asfaltów, sody kalcynowanej i kaustycznej, siarki i kwasu siarkowego.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PoselOpalkoStanislaw">Na poziomie 1962 roku utrzyma się produkcja włókien celulozowych i białkowych. Poważnie, bo o 36,7%, wzrośnie produkcja stylonu, wzrosną o około 50% dostawy płyt izolacyjnych ze styropianu, natomiast nie będzie pokryte zapotrzebowanie na płyty podłogowe z polichlorku winylu.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PoselOpalkoStanislaw">Planowany rozwój przemysłu chemicznego w każdym roku natrafia na trudności w przygotowaniu na czas dokumentacji dla inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#PoselOpalkoStanislaw">Przyczyny tkwią w nie zawsze jeszcze najlepszej pracy własnych i krajowych biur projektowych, jak i w nienadążaniu na czas z dokumentacją licencyjną z zagranicy. Często nie wpłacamy w terminie rat umownych i w wyniku tego z opóźnieniem otrzymujemy dokumentację.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#PoselOpalkoStanislaw">To samo tyczy dostaw. Dostawy maszyn i urządzeń oparte są na produkcji krajowej, ale niemało importuje się z krajów naszego obozu, a maszyny specjalne — także z krajów kapitalistycznych. Baza produkcyjna aparatury chemicznej dopiero powstaje w resorcie przemysłu ciężkiego, a tymczasem przemysł chemiczny we własnych warsztatach produkuje więcej aparatury niż przemysł ciężki.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#PoselOpalkoStanislaw">Stanowczo za słabo przemysł chemiczny zaopatrywany jest w sprzęt ciężki, jak koparki, spychacze i dźwigi samochodowe. Na skutek tego nie można realizować planów mechanizacji robót pracochłonnych. Adresuję ten postulat pod adresem Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. W przydziałach sprzętu ciężkiego musi przemysł chemiczny znaleźć lepsze, a właściwie należyte zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#PoselOpalkoStanislaw">Osobny rozdział stanowi postęp techniczny. Ważności tego zagadnienia nie muszę podkreślać. Postęp techniczny w chemii można rozwijać przy należycie postawionej pracy instytutów, laboratoriów badawczych i biur projektowych. W tych dziedzinach nastąpił duży postęp. Najtrudniejszym zagadnieniem jest wprowadzenie w szerokim zakresie automatyki i mechanizacji.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#PoselOpalkoStanislaw">Wiemy, jak należy automatyzować, mamy opracowane projekty, ale — niestety — duża część aparatury potrzebnej do automatyzowania procesów technologicznych jest w strefie dewizowej, trudno dla nas dostępnej. Stanowczo za mało produkujemy jeszcze tej aparatury w obozie socjalistycznym, a całkiem mało w ramach naszego przemysłu. Przemysł ciężki zrobił dość dużo dla rozpoczęcia tej produkcji, ale to jest stanowczo za mało w stosunku do potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#PoselOpalkoStanislaw">Przemysł chemiczny jest dziedziną o ogromnym wpływie na rozwój techniki w całej gospodarce, na poprawę warunków życia człowieka i społeczeństwa. Burzliwie rozwija ten przemysł Związek Radziecki. Rozwijają mocno ten przemysł także NRD, Czechosłowacja i Rumunia, jeśli chodzi o kraje naszego obozu.</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#PoselOpalkoStanislaw">Znajdujemy się w pierwszym dziesiątku krajów, w których chemia mocno się rozwija. Rząd nasz w ramach możliwości nie szczędzi środków na rozwój chemii. Jest jednak w naszej działalności za wiele jeszcze deklaratywności, a nie zawsze konieczne zrozumienie. A to zrozumienie musi nastąpić, jeśli chcemy chemię należycie rozwijać, budować ją na podstawie najnowszych osiągnięć techniki, stwarzać warunki do powstawania nowych asortymentów, mechanizować i automatyzować produkcję.</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#PoselOpalkoStanislaw">Przemysł chemiczny poza ogromnymi osiągnięciami ma z całą pewnością i braki. Dużo się mówi o nie najlepszej jakości farb i lakierów, przeznaczanych na użytek przemysłu lekkiego, maszynowego i indywidualnego odbiorcy.</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#PoselOpalkoStanislaw">Jakość farb i ilość asortymentów nie zadowala przemysłu lekkiego. Są narzekania na ich niepełną przydatność użytkową, na niepełny asortyment produkcji przemysłu chemicznego. Braki te zmuszają nas do importu. Na lakiery narzeka przemysł okrętowy i przemysł maszyn rolniczych. Słyszy się narzekania indywidualnego, detalicznego odbiorcy.</u>
          <u xml:id="u-38.22" who="#PoselOpalkoStanislaw">Nie najlepiej jest też z wyrobami gumowymi. Przebiegi opon mówią częściowo o tym. Prócz tego rynek odczuwa ciągle braki wyrobów z gumy. Za długo czekamy na wprowadzenie kauczuków uszlachetnionych, a właściwie jeszcze ich nie wprowadzono.</u>
          <u xml:id="u-38.23" who="#PoselOpalkoStanislaw">Mówiłem już o zbyt małej produkcji polichlorku winylu i polietylenu. Przynajmniej dwa lata jesteśmy spóźnieni z produkcją tych asortymentów. A szkoda, bo oszczędzilibyśmy na drewnie w robotach budowlanych, na papierze w opakowaniach i wypuścilibyśmy różnorodną galanterię użytkową na rynek wewnętrzny.</u>
          <u xml:id="u-38.24" who="#PoselOpalkoStanislaw">Postęp techniczny jest za wolno wprowadzany i stosowany. Nasze instytuty często za długo opracowują poszczególne tematy, a później w przemyśle jeszcze dłużej czeka się na wprowadzenie ich do wytwórni. Poza trudnościami w aparaturze wprowadzanie postępu technicznego jest od strony organizacyjnej, finansowej i rzeczowej za bardzo skomplikowane i na skutek tego się przewleka.</u>
          <u xml:id="u-38.25" who="#PoselOpalkoStanislaw">Nie są wykorzystane zdolności produkcyjne w produkcji farb i lakierów, nie są też wykorzystane zdolności produkcyjne w przetwórstwie tworzyw sztucznych.</u>
          <u xml:id="u-38.26" who="#PoselOpalkoStanislaw">Zagadnieniu walki z korozją, która ma ogromny wpływ na żywotność aparatury i urządzeń pracujących w chemii, za mało poświęcają uwagi i wysiłku przedsiębiorstwa, zjednoczenia i sam resort chemii.</u>
          <u xml:id="u-38.27" who="#PoselOpalkoStanislaw">Te wybrane dla przykładu fakty obrazują częściowo słabe strony działalności produkcyjnej i organizacyjnej przemysłu chemicznego. Przemysł ten musi więc ciągle, systematycznie poprawiać organizację pracy, usuwać wspomniane braki, opóźnienia i niedomagania, poprawiać wskaźniki zużycia surowców, energii elektrycznej i paliwa. Trzeba aktualizować normę pracy, pogłębiać analizę prawidłowości funduszu płac, jeszcze więcej zaostrzyć dyscyplinę pracy.</u>
          <u xml:id="u-38.28" who="#PoselOpalkoStanislaw">Ten może za mały jak na potrzeby wskaźnik wzrostu produkcji, przy napiętych bilansach materiałowych, wysokich zadaniach eksportu, przy wzroście zadań w zakresie wydajności pracy i obniżki kosztów oraz przy dużych i napiętych planach inwestycyjnych, wymaga podjęcia takich środków organizacyjnych, które będą zabezpieczały wykonanie niełatwych zadań planowych 1963 r.</u>
          <u xml:id="u-38.29" who="#PoselOpalkoStanislaw">Przemysł chemiczny w 1961 roku wyprodukował 334 nowe asortymenty różnych chemikaliów, w 1962 r. — 449, a na 1963 r. planuje oddanie nowych 397 asortymentów.</u>
          <u xml:id="u-38.30" who="#PoselOpalkoStanislaw">W roku 1963 planuje się uzyskanie obniżki kosztów na samych tylko surowcach i materiałach na sumę 665.500 tys. zł. Stanowi to obniżenie kosztów materiałowych o 2,5% w porównaniu z przewidywaniem wykonania 1962 roku. W 1962 roku planowana obniżka kosztów w sumie 2,5% będzie wykonana. W 1963 roku planuje się obniżkę kosztów produkcji o dalsze 2% w porównaniu do wyników 1962 roku.</u>
          <u xml:id="u-38.31" who="#PoselOpalkoStanislaw">Podane przykładowo osiągnięcia mówią o prawidłowej gospodarce tego resortu.</u>
          <u xml:id="u-38.32" who="#PoselOpalkoStanislaw">Nie sposób w krótkim wystąpieniu omówić wszystkie osiągnięcia, niedomagania i potrzeby przemysłu chemicznego. Trudne zadania planowe i coraz trudniejsze technologie wprowadzane do tego przemysłu będą wymagały bardzo sprężystego kierowania. Dobre wyniki może osiągać tylko kolektywna współpraca technika, robotnika i inżyniera oraz prawidłowa pomoc organizacji partyjnych, związkowych i młodzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-38.33" who="#PoselOpalkoStanislaw">Wszystko wskazuje na to, że w resorcie chemii dla tych działalności są stwarzane warunki, a w takim razie jest gwarancja, że zadania nakreślone dla przemysłu chemicznego Narodowym Planem Gospodarczym na 1963 rok, powinny być we wszystkich elementach planu wykonane.</u>
          <u xml:id="u-38.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Głos ma poseł Jadwiga Juszczyńska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Wysoki Sejmie! W moim wystąpieniu chcę pokrótce omówić problem zatrudnienia na terenie miasta Łodzi. Problem trudny i złożony tym bardziej, że należy go rozpatrywać zarówno w kategoriach ekonomicznych, jak i z uwzględnieniem kryteriów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">W Łodzi struktura zatrudnienia jest dość charakterystyczna, gdyż 46% ogółu pracujących stanowią kobiety. Tak wysokiego wskaźnika zatrudnionych kobiet nie spotykamy w żadnym innym dużym mieście w Polsce. Stan ten wynika między innymi z tego, że w Łodzi istnieje silnie rozwinięty przemysł włókienniczy i odzieżowy, który w większości zatrudnia kobiety. Wiele z tych kobiet pracuje we włókiennictwie od lat i przesunięcie ich do innych prac nie jest rzeczą łatwą.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Ta sprawa wiąże się z zamierzeniami perspektywicznymi, w których zakłada się przebudowę przemysłowej struktury Łodzi. Spowoduje to między innymi zmiany ilości zatrudnionych we włókiennictwie, a w związku z tym stoi zadanie takiego przekwalifikowania zawodowego kobiet, aby mogły one znaleźć pracę w innych działach gospodarki. Sprawa przekwalifikowania kobiet wymaga konsekwentnego i systematycznego działania od zaraz.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Potwierdzają to doświadczenia lat ubiegłych oraz układ planu gospodarczego w 1963 roku, kiedy to przed władzami miejskimi i gospodarką planowaną centralnie staje sprawa zabezpieczenia miejsc pracy dla tych kobiet, które odejdą z przemysłu włókienniczego. Doraźnie bardzo duże znaczenie w takiej sytuacji przypisuje się funduszowi interwencyjnemu — i to jest chyba słuszne.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Na sejmowej Komisji Pracy i Spraw Socjalnych przy omawianiu planu i budżetu na 1963 rok zwrócono uwagę na niezupełnie prawidłowy układ wydatków wewnątrz tego funduszu i przeznaczenie małych sum na cele szkoleniowe. Na przekład, w roku bieżącym za trzy kwartały wydatki na fundusz interwencyjny wynosiły 65.978.400 zł. Natomiast na przysposobienie zawodowe — 4.861.500 zł.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">W Łodzi pod tym względem sytuacja kształtuje się korzystniej. W 1961 i 1962 roku proporcje wydatków na prace interwencyjne i szkolenie wyrażały się stosunkiem 57:43, a więc prawie równo. Taka polityka miejskich władz łódzkich jest prawidłowa, szkolenie bowiem oznacza nie tylko doraźną i przejściową pomoc, również zresztą ważną, ale prowadzi jednocześnie do przekwalifikowania zawodowego kobiet, co ma doniosłe znaczenie długofalowe i w konsekwencji przynosi bardziej trwałe efekty.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">W związku z funduszem interwencyjnym nasuwa mi się jednak pewna uwaga. W skali ogólnopolskiej zdarzają się wypadki, że kredyty przeznaczone na roboty interwencyjne nie zawsze są w pełni wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Jakie są tego przyczyny? Kredyty te są przeznaczone niemal wyłącznie na roboty komunalne, które praktycznie można prowadzić głównie w okresach letnich. Tymczasem wiadomo z doświadczenia lat ubiegłych, że najwięcej osób zgłasza się do pracy w miesiącach od listopada do marca, kiedy ilość robót na wolnym powietrzu jest minimalna. Dlatego też wysuwa się wniosek, aby Komitet Pracy i Płac oraz rady narodowe sprawy te szczegółowo przeanalizowały i stworzyły warunki umożliwiające lepsze wykorzystanie funduszu interwencyjnego w miesiącach zimowych.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Dalszym problemem, na który chciałam zwrócić uwagę, jest polityka zatrudnienia, realizowana przez przemysł. Wydaje mi się, że Ministerstwo Przemysłu Lekkiego prawidłowo i z pełnym poczuciem odpowiedzialności kieruje tymi sprawami. Również wiele zakładów właściwie pojmuje swe zadania. Na przykład, w Zakładach Przemysłu Bawełnianego imienia J. Marchlewskiego w Łodzi, w których ja też pracuję, zwiększenie stanu zatrudnienia kobiet jest troską aktywu polityczno-społecznego i gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Od 1958 r. staramy się przesuwać kobiety na stanowiska obsadzane dotychczas przez mężczyzn.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Mogłabym wymienić wiele różnych zawodów i stanowisk pracy, które objęły kobiety na przestrzeni tych lat. W ubiegłym roku w jednym tylko oddziale wykończalni 27 kobiet zajęło stanowiska mężczyzn. W roku bieżącym 62 kobiety przeszły na pracę dotychczas wykonywaną przez mężczyzn. Ponadto zakład w ogóle przestał przyjmować mężczyzn do tych zawodów, które mogą wykonywać kobiety. Podobna sytuacja jest i w innych zakładach włókienniczych i odzieżowych.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">W niektórych jednak przemysłach zarysowują się tendencje, które muszą budzić zastrzeżenia. Chodzi tu o niechęć przyjmowania kobiet do pracy, wynikającą z lęku przed zwiększoną absencją, która nie znajduje odbicia w planach zatrudnienia zakładu. Szczególnie zjawisko to występuje w zakładach przemysłu ciężkiego na terenie miasta Łodzi, gdzie kobiety mogą z powodzeniem obsługiwać tokarki rewolwerowe, wiertarki i wykonywać inne prace pomocnicze. Takie zakłady, jak Łódzkie Zakłady Sprzętu Motoryzacyjnego, Łódzkie Zakłady Radiowe i nowe zakłady — „Elta” bez obawy zatrudniają u siebie kobiety. Natomiast pozostałe zakłady przemysłu ciężkiego czynią to z dużymi jeszcze oporami.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Wiele stanowisk dostępnych dla kobiet obsadza się mężczyznami, na których czekają inne, nieraz bardzo atrakcyjne prace. Wykazy zawodów i stanowisk przeznaczonych dla kobiet niejednokrotnie nadają się do dyskusji, nie uwzględniają istniejących możliwości zatrudnienia kobiet i wymagają rewizji. W życiu sprawy te tak przebiegają, że nawet gdy pierwszeństwo zatrudnienia kobiet nie budzi żadnej wątpliwości, zakłady starają się angażować mężczyzn. Z takim zjawiskiem nie można się zgodzić i należy konsekwentnie dążyć do tego, aby tam, gdzie istnieją możliwości i warunki zatrudnienia kobiet, były zatrudnione przede wszystkim kobiety.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Musimy wyraźnie powiedzieć, że w województwach odczuwa się brak jakiegoś szkoleniowego ośrodka dyspozycyjnego. Zajmuje się tą sprawą zasadniczo rada narodowa i niektóre instytucje i organizacje społeczne, jak na przykład Liga Kobiet. Wysiłki tych jednostek wprawdzie przynoszą pewne efekty, ale w okręgach o dużym potencjale przemysłu kluczowego, jakim jest między innymi Łódź, nie mogą być w pełni skuteczne, dopóki do tej akcji nie włączą się szerzej władze centralne. Dlatego też apeluję do poszczególnych resortów oraz Komitetu Pracy i Płac, aby tym problemem zainteresowały się bardziej wszechstronnie, tym bardziej że ma on chyba aspekt ogólnokrajowy i brak koordynacji odczuwa wiele okręgów.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Sprawa jest bardzo ważna, gdyż na przykład w Łodzi według danych za pierwszą dekadę grudnia mieliśmy 630 kobiet poszukujących pracy, w tym około 100 jedynych żywicielek rodzin, a jednocześnie było około 1.550 wolnych miejsc. Bilans korzystny, ale tylko pozornie, gdyż w rzeczywistości kobiety poszukujące pracy nie mogą być przyjęte na wolne miejsca, bo nie mają odpowiednich kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Ostatnią sprawą, jaką chciałabym omówić, jest chałupnictwo. Niesłuszne jest chyba, aby chałupnictwo nadmiernie rozwijać i szukać w nim trwałego rozwiązania problemu zatrudnienia. Zjawisko można uznać tylko jako przejściowe, dające pomoc kobietom, które z różnych powodów nie mogą podjąć stałej pracy w zakładzie. Niemniej jednak, gdy się obserwuje trudności ze znalezieniem pracy dla kobiet, szczególnie obarczonych wieloma dziećmi, i się zorientuje w społecznym znaczeniu tej sprawy, trzeba doceniać doraźną rolę chałupnictwa. Dlatego też propozycję Prezydium Rady Narodowej miasta Łodzi, aby powołać w pionie państwowego przemysłu terenowego nowe przedsiębiorstwo chałupnicze, które zatrudni do 1.000 osób, należy uznać za słuszną.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Kończąc, zgłaszam generalny postulat, aby sprawy koordynacji złożonej problematyki zatrudnienia nie zostały pozostawione wyłącznie radom narodowym, ale aby Komitet Pracy i Płac również zajął się bardziej intensywnie tą sprawą — zarówno od strony przepisów, jak i praktycznego oddziaływania.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#PoselJuszczynskaJadwiga">Uważam również za konieczne pogłębienie badań naukowych nad problematyką Zatrudnienia i doskonalenia metod planowania zatrudnienia, gdyż tym sprawom, które mają poważny wpływ na realizację planów gospodarczych, poświęcamy jeszcze zbyt mało uwagi.</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Jako ostatni przed przerwą obiadową zabierze głos poseł Stefan Kisielewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselKisielewskiStefan">Wysoki Sejmie! Debata nasza toczy się w momencie trudnym, okresie trudności gospodarczych, które stoją przed naszym krajem. Te trudności, ogólnie mówiąc, można by nazwać jakimś kryzysem. Jak widać, kryzysy zdarzają się i w krajach socjalistycznych. Oczywiście, jest to tylko wspólność nazwy. Przyczyny i objawy są odmienne.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PoselKisielewskiStefan">Przyczyny tej naszej ciężkiej sytuacji były tutaj często wymieniane. Ja jako nieekonomista ograniczę się do uwag bardzo ogólnych. Mamy tutaj przyczyny trzech kategorii:</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PoselKisielewskiStefan">— przyczyny związane z sytuacją rolnictwa, — przyczyny związane z sytuacją handlu zagranicznego i bilansu płatniczego i wreszcie — przyczyny związane ze sprawą inwestycji, czy to tyczące się ich kierunku, czy ich niewłaściwej wyceny, czy też — powiedzmy — złego rozeznania geologicznego naukowego, jeśli chodzi o kopalnictwo na przykład.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PoselKisielewskiStefan">Pierwsze dwie grupy przyczyn, to znaczy rolnictwo i handel zagraniczny, można uznać za przyczyny w pewnym sensie obiektywne, wynikające z ogólnej międzynarodowej sytuacji politycznej naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PoselKisielewskiStefan">Przyczyny grupy trzeciej są raczej subiektywne. Jak powiadam, jako nieekonomista nie będę tu tych spraw rozstrząsał. Chcę zrobić tylko jedną uwagę, że w tej ciężkiej sytuacji niewątpliwie zdani jesteśmy w dużej mierze na własne siły.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PoselKisielewskiStefan">Jest to pewien paradoks historii, że jeżeli kraje kapitalistyczne dochodzą szybko w tej chwili do jakiegoś wspólnego planowania, wspólnego inwestowania i wymiany kapitałów, to kraje socjalistyczne stoją dopiero u początku tej drogi, jak pokazują sprawozdania z paktu Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Można by zaryzykować paradoks, że kapitalizm stał się internacjonalistyczny, a socjalizm na razie jest autarchiczny. Tak to czasami bywa w historii, gdzie człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PoselKisielewskiStefan">Oczywiście, nie można zapominać o tej zasadzie, którą kiedyś w poprzednim Sejmie już w przenośni powiedziałem, że jednak są momenty, kiedy herbata nie zrobi się słodsza od samego mieszania łyżeczką i trzeba jakiegoś cukru dosypać z zewnątrz. Skąd, to są już, oczywiście, sprawy trudne i nie tylko ekonomiczne, ale i polityczne. W każdym razie faktem jest, że obecny projekt budżetu wychodzi z założenia, iż należy utrzymać wielkie inwestycje, inwestycje przemysłu ciężkiego, hutnictwa i energetyki, natomiast oszczędzać w dziedzinie produkcji konsumpcyjnej, w dziedzinie (gospodarki komunalnej, zdrowia, komunikacji, sportu, kultury itp.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#PoselKisielewskiStefan">Jednocześnie fundusz płac, chociaż wzrasta, ale wzrasta przeważnie dzięki wzrostowi zatrudnienia, natomiast wzrost płac realnych, przewidziany o 2%, to jest wzrost bardzo niewielki, a przy ograniczeniach w tych wszystkich dziedzinach, które wymieniłem, trzeba powiedzieć, że stopa życiowa wybitnie się obniży i że całe życie stanie się trudniejsze.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#PoselKisielewskiStefan">Jeżeli się oszczędza czy to na komunikacji, czy na zdrowiu, czy na gospodarce komunalnej, odbija się to, oczywiście — chociaż nie jest to może wymierne w bezpośrednich liczbach — na wydajności pracy społeczeństwa, na wszystkich warunkach i okolicznościach życia, życia organizacyjnego. Jednym słowem, chociaż na pozór niewymierna, w sumie jest to niewątpliwa strata. Taką stratę obserwowaliśmy na przykład ostatnio w czasie epidemii grypy, która dziesiątkowała ludzi — ludzi gorzej odżywionych czy ludzi przemęczonych trudnym dojazdem do pracy. Z tych dniówek chorobowych w sumie to by się wykroił fundusz nielichy, niestety, niewymierny biorąc rzecz liczbowo.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#PoselKisielewskiStefan">Stwierdzić więc trzeba, że stosujemy politykę deflacyjną w dziedzinie płac, inflacyjną w dziedzinie cen, czyli że spadek stopy życiowej jest wyraźny. Jeżeli jest spowodowany — jak powiedziałem — w dużym stopniu obiektywnymi okolicznościami, to w pewnym stopniu również jakimiś winami czy błędami, których ja tutaj nie czuję się powołany roztrząsać.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#PoselKisielewskiStefan">Oczywiście, przed każdym na pewno i z ludzi szarych, i z ludzi wybitnych staje problem, czy wobec rozwoju techniki, modernizacji przemysłu, wynalazków i nowych form produkcji nasz plan inwestycyjny, obliczony na lata, jest planem rzeczywiście pewnym, który przyniesie kiedyś pewną poprawę sytuacji, jawną poprawę stopy życiowej. Czy 9.500 tys. ton stali w 1965 roku w nowej sytuacji ekonomicznej, jaka może zaistnieć, przyniesie bezpośrednią poprawę poziomu życia społeczeństwa? To są pytania, które — jak powiadam — trudno jest rozstrzygać nawet wybitnym naukowcom, a cóż dopiero mnie, który powiada, że po prostu wszystko jest w ręku Pana Boga.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#PoselKisielewskiStefan">Przechodzę do istotnej części mego przemówienia. Zrobię takie porównanie i chciałbym, żeby go nikt źle nie interpretował. Moi koledzy mieli zastrzeżenia co do właściwości tego porównania, ale proszę je wziąć z pewnym przymrużeniem oka. Otóż stara zasada rzymska była, że lud potrzebuje chleba i igrzysk: jeżeli z chlebem jest gorzej, to w moim pojęciu trzeba zwiększyć porcję igrzysk.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#PoselKisielewskiStefan">Co w przenośni rozumiem przez te igrzyska? Rozumiem swobody obywatelskie, rozumiem możliwość rozmaitych wariantów życia organizacyjnego czy gospodarczego, rozumiem udział społeczeństwa w dyskusji — w dyskusjach modelowych i w dyskusjach gospodarczych. Rozumiem wreszcie możliwość wpływania w ciałach samorządowych na decyzje poszczególne, jednym słowem — udział w życiu, żeby to życie nie było szare, żeby nie było uschematyzowane, pokratkowane przez biurokrację.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#PoselKisielewskiStefan">Otóż, niestety, obawiam się, że z igrzyskami nie jest u nas najlepiej, że nad naszym życiem ciąży schematyzm, który powoduje zobojętnienie społeczne, jakiś marazm, jakąś szarość, jakąś nudę. To nie jest dobrze. Ten schematyzm, który jakoś ostatnio u nas bardzo się rozprzestrzenił, jest — moim zdaniem — zjawiskiem społecznie szkodliwym, a co jest szkodliwe społecznie, prędzej czy później okazuje się i ekonomicznie szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#PoselKisielewskiStefan">Podam kilka przykładów z różnych dziedzin na działanie tego schematyzmu, podam objawy tego schematyzmu, który, jak powiadam, czyni nasze życie mało samodzielnym, czyni nasze życie mało intensywnym, mało ciekawym i powoduje niepokojący objaw społecznego marazmu.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#PoselKisielewskiStefan">Pierwszy przykład będzie z dziedziny specjalnie obchodzącej nasz Sejm, mianowicie z dziedziny przepisów, szczegółowych rozporządzeń, zarządzeń itd. Uchwalamy ustawy, ustawy są dość ogólne. Nie bardzo troszczymy się, co się dzieje z tymi ustawami, które swoją treść uzyskują dopiero przez specjalne, szczegółowe zarządzenia i rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#PoselKisielewskiStefan">Każdy z Kolegów Posłów otrzymuje, oczywiście, — „Monitora” czy — „Dziennik Ustaw”. Co dzień, co drugi dzień, co trzeci przychodzą te wkładki do wielkiej księgi naszego ustawodawstwa. Ja czytam to drobiazgowo i muszę powiedzieć, że włosy mi stają na głowie jeszcze bardziej, gdy porównam to ze skutkami, jakie to drobiazgowe przepisodawstwo wywołuje w terenie.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#PoselKisielewskiStefan">Niestety widzimy nadmiar przepisów, ich bardzo przesadną drobiazgowość, która czyni je nierealnymi, albo jakaś mętna ogólnikowość, która znowu daje możliwość dowolności, ich dokładność, która właściwie zupełnie nie bierze pod uwagę specyficznych okoliczności życia w terenie, w poszczególnych instytucjach. Całą masę tych zarządzeń powinni wydawać dyrektorzy przedsiębiorstw, a nie władze najwyższe. Wszystko to w sumie powoduje jakąś blokadę decyzji, jeżeli przepisy są zbyt drobiazgowe, żeby były realne, albo zbyt ogólnikowe, aby były użyteczne. Wtedy człowiek uczciwy, który nie chcę być w kolizji z przepisami, dochodzi do wniosku, że najlepiej nic nie robić, to się nie popadnie w kolizję z prawem. Człowiek nieuczciwy rozumuje inaczej, wykorzystuje więc niejasność i ogólnikowość przepisów.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#PoselKisielewskiStefan">O tych sprawach szeroko prasa donosi. Jeżeli, Koledzy, czytacie takie pisma, jak — „Życie Warszawy”, chociażby tę sławną rubrykę — „Dziś telefon, jutro odpowiedź”, albo — „Politykę”, albo nawet — „Trybunę Ludu” w dziale interwencji, zażaleń itd., to zobaczycie przerażające zjawisko, że racje ekonomiczne i zdrowy rozsądek z niesłychanym trudem torują sobie drogę przez gąszcz przepisów i że właściwie najzdolniejsi ludzie najczęściej tracą dużo czasu na znalezienie jakiejś furtki, żeby rację ekonomiczną i w ogóle zdrowy rozsądek przeprowadzić przez ten gąszcz przepisów. Prasa o tym ciągle pisze i nie jest to dla nikogo tajemnicą.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#PoselKisielewskiStefan">Podam parę przykładów, może nieco drastycznych, z naszego przepisodawstwa. To przepisodawstwo jest przy tym kopalnią nie zamierzonego komizmu, a także — niestety — często nieudolności języka. Ja nie wiem, ale przydałaby się jakaś interwencja profesorów-językoznawców, żeby nasz — „Monitor” i — „Dziennik Ustaw” wyglądały pod tym względem bardziej po ludzku.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#PoselKisielewskiStefan">Przykłady:</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#PoselKisielewskiStefan">Przykład pierwszy — zupełnie niejasnego rozporządzenia Ministra Komunikacji w sprawie regulaminu zarobkowego przewozu osób i bagażu. „Przedsiębiorstwo może odmówić zawarcia umowy przewozu lub najmu pojazdu, jeżeli (punkt 3) wykonaniu usługi stoją na przeszkodzie okoliczności, których nie można uniknąć i których działaniu nie można zapobiec przy dołożeniu należytej staranności”.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#PoselKisielewskiStefan">Przepraszam, co to znaczy? Znaczy to, że można odmówić w każdym wypadku, bo pod to ogólne sformułowanie można podciągnąć wszystko.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#PoselKisielewskiStefan">A za to przykład drobiazgowości wręcz absurdalnej. Zarządzenie Ministra Finansów w sprawie sposobu finansowania prac normalizacyjnych. — „Stawki wynagrodzenia za stronę maszynopisu zawierającą ok. 2 tys. znaków opracowania normalizacyjnego, 30 wierszy po 66 znaków lub 33 wiersze po 60 znaków, zależnie od stopnia trudności, normy referatu oraz liczebności zespołu, wynoszą” — następuje tabelka zawiła. — „Wysokość wynagrodzenia za umieszczone w tekście normy, rysunki i tablice oblicza się według przewidywanej ilości wierszy, jakie zajmuje dany rysunek bądź tablica. Wiersze oblicza się w takiej ilości, jaka zostanie zajęta przez umieszczenie w tekście rysunku lub tablicy po wydrukowaniu normy bądź po jej powieleniu. Szczegółowe zasady obliczania ilości znaków na stronie, ilość stron określa instrukcja prezesa Centralnego Urzędu Wydawnictw, Przemysłu Graficznego i Księgarstwa z dnia... W sprawie wykonania rozporządzenia Rady Ministrów z dnia..., w sprawie określenia wynagrodzenia...” itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-42.24" who="#PoselKisielewskiStefan">Proszę Państwa! Przykładów tej drobiazgowości mam mnóstwo. Oto instrukcja o sporządzaniu formularzy, która mówi, że — „pole zadrukowania formularza powinno mieć wymiar przy formacie A-3 15 razy 22 kwadraty drukarskie, przy formacie A-4 — 10 i 1/4, przez 15 kwadratów drukarskich, przy formacie A-5 — 7 razy 10 i 1/4, przy formacie A-6 — 5 razy 7”. Szerokość marginesu grzbietowego jest określona, określona jest część marginesu pozostająca w grzbiecie, reszta na formularzu przeznaczonym do wyrywania z bloku itd.</u>
          <u xml:id="u-42.25" who="#PoselKisielewskiStefan">Proszę Państwa! Przecież egzekwowanie tych przepisów kosztuje więcej niż jakaś oszczędność na papierze czy na usprawnieniu, które się dzięki nim uzyskuje.</u>
          <u xml:id="u-42.26" who="#PoselKisielewskiStefan">Ostatnio miałem odczyt w pewnym domu wojewódzkim w Polsce, gdzie wypełniłem jako umowę na sumę 500 zł trzy ogromne formularze, i to przy rzekomej oszczędności papieru. Dowód najlepszy. Ta drobiazgowość przepisów nic nie przynosi, tylko zwiększa koszty kontroli i naraża każdego człowieka na to, że może być oskarżony o postępowanie niezgodne z przepisami. Przy każdej okazji, wszędzie, tak zwane rozróbki, intrygi w biurach itp. wynikają z nadmiernej, a nieopłacalnej w gruncie rzeczy drobiazgowości przepisów.</u>
          <u xml:id="u-42.27" who="#PoselKisielewskiStefan">Inny odmienny przykład. Obwieszczenie Prezesa Sądu Najwyższego w sprawie stosowania ustawy o odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko własności społecznej. Proszę zwrócić też uwagę na język. — „Przepisy powołane ustawą nie mają więc zastosowania do takich przestępstw z chęci zysku, skierowanych przeciw mieniu społecznemu, które nie wyrządziły w nim szkody.</u>
          <u xml:id="u-42.28" who="#PoselKisielewskiStefan">Dotyczy to w szczególności dużej części przypadków usiłowania zagarnięcia mienia społecznego oraz nakłaniania i pomocy do zagarnięcia mienia społecznego, którego nie dokonano, (nie dokonano mienia — wynika z tego), jak również wszystkich przypadków podżegania i udzielenia pomocy do zagarnięcia mienia społecznego, którego nie usiłowano dokonać. Usiłowanie bowiem zagarnięcia mienia społecznego, podobnie jak podżeganie i pomocnictwo do zagarnięcia mienia społecznego, którego nie dokonano, nie wyrządza zwykle szkody w tym mieniu z tego właśnie powodu, że zagarnięcie tego mienia nie doszło do skutku”.</u>
          <u xml:id="u-42.29" who="#PoselKisielewskiStefan">Proszę Państwa! To jest masło maślane, maślane masło. Nie powinno być w „Monitorze” tego rodzaju rzeczy, przytaczam oczywiście jako zabawne curiosum.</u>
          <u xml:id="u-42.30" who="#PoselKisielewskiStefan">Dalej rozporządzenie Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych w sprawie ruchu na drogach publicznych, gdzie czytamy: — „Jezdnia oznacza część drogi przeznaczonej do ruchu pojazdów. Pojazd samochodowy oznacza pojazd napędzany z umieszczonym na nim silnikiem, zasilanym z własnego źródła energii, nie biegnący po szynach. Autobus oznacza pojazd samochodowy przeznaczony do przewozu więcej niż 9 osób, łącznie z kierowcą. Autobus o bardzo krótkim tylnym zwisie, krótko spięty za pomocą przegubu z przyczepą bez osi przedniej, nazywa się autobusem przegubowym. Przyczepa oznacza pojazd przeznaczony do przyczepiania go z tyłu pojazdu samochodowego. Określenie to obejmuje również naczepy. Naczepa oznacza przyczepę, przeznaczoną do sprzęgania z pojazdem samochodowym w taki sposób, że część naczepy spoczywa na pojeździe samochodowym i że znaczna część jej ładunku obciąża ten pojazd. Pojazd członowy oznacza zespół składający się z pojazdu samochodowego i naczepy sprzęgniętej z tym pojazdem.</u>
          <u xml:id="u-42.31" who="#PoselKisielewskiStefan">Wymijanie oznacza przejeżdżanie (przechodzenie) obok użytkownika drogi, poruszającego się w przeciwnym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-42.32" who="#PoselKisielewskiStefan">Omijanie oznacza przejeżdżanie (przechodzenie) obok znajdującej się na drodze przeszkody lub nie poruszających się użytkowników drogi.</u>
          <u xml:id="u-42.33" who="#PoselKisielewskiStefan">Wyprzedzenie oznacza przechodzenie obok użytkownika drogi poruszającego się w tym samym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-42.34" who="#PoselKisielewskiStefan">Holowanie oznacza...” itd.</u>
          <u xml:id="u-42.35" who="#PoselKisielewskiStefan">Proszę Państwa! Uprzedził mnie już zresztą Minister Władysław Bieńkowski, który w swoich sławnych reportażach w — „Przeglądzie Kulturalnym” takich kwiatków przytoczył dużo. Mnie się wydaje, że to jest jednak poważne zjawisko. Przytoczyłem tu zabawne przykłady, ale mógłbym przytoczyć przykłady, gdzie naprawdę drobiazgowość jest posunięta tak daleko, że rozmija się ze wszelkim normalnym zdroworozsądkowym myśleniem ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-42.36" who="#PoselKisielewskiStefan">I tu przychodzi druga moja pretensja. Pretensja do Najwyższej Izby Kontroli. Wiemy, że jest to narzędzie Sejmu, działania Sejmu, z czego wniosek, że jedną z najważniejszych funkcji tej instytucji powinno być badanie, jak realizowane są ustawy uchwalane przez Sejm, jak w świetle przepisów wykonawczych ta ustawa wygląda. Tymczasem NIK tą rzeczą się nie zajmuje. Ona się zajmuje zgodnością z przepisami, legalizmem operacji i bardzo rzadko interweniuje wówczas, kiedy — powiedzmy — mimo stanu legalnego racja ekonomiczna jest naruszona, lecz już w sprawę celowości i sensowności przepisów NIK w ogóle nie ingeruje, tymczasem to byłoby jej zadanie jako organu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-42.37" who="#PoselKisielewskiStefan">Jeśli chodzi o racje ekonomiczne, dam drobny przykład: W pewnym wielkim przedsiębiorstwie artystycznym w pewnym wielkim mieście olbrzymi dobytek państwowy, który zagrożony jest pożarem, kradzieżą i zniszczeniem, bardzo łatwopalny, znajduje się pod opieką portiera nocnego, który ma pensji sześćset kilkadziesiąt złotych na rękę. Otóż czy NIK w takim wypadku nie powinien wystąpić z wnioskiem, że tutaj racja ekonomiczna koliduje z przepisami, że trzeba tę rzecz zmienić, bo ważniejsze jest mienie społeczne niż zgodność z paragrafem. Niestety, NIK w ten sposób nie działa, a jeśli chodzi o zarządzenia — w ogóle ich celowości nie kontroluje. To, moim zdaniem, jest wielki błąd i dlatego muszę powiedzieć, że NIK-u nie mogę uznać za moje narzędzie działania, chociaż jestem również posłem.</u>
          <u xml:id="u-42.38" who="#PoselKisielewskiStefan">Przykład trzeci schematyzacji, bo ja ciągle daję przykłady na schematyzację naszego życia i ustawodawstwa. Otóż dużo się mówiło o bodźcach ekonomicznych, to prawda, ale wiemy o tym, jak trudno jest powiększyć fundusz płac, jakie stoją problemy i trudności przed nami. Wydaje się jednak, że w ramach istniejącego funduszu płac konieczne są jakieś korektury, jakieś zmiany proporcji. Polska — to już jest znana notorycznie historia — Polska jest krajem najmniejszej rozpiętości płac w krajach obozu socjalistycznego i najmniejszej rozpiętości między pensją wybitnie kwalifikowanego i wybitnie potrzebnego dla przemysłu profesora, naukowca a pensją pracownika niższej rangi, która jest paradoksalnie niewielka. Przy tym wydano w ostatnich latach zarządzenia, które w tych naukowców specjalnie jakoś godzą, a więc zarządzenia dotyczące kumulacji posad i zarządzenia dotyczące funduszu bezosobowego. Oczywiście, na każdy przepis znajdzie się jakiś kruczek i ludzie wyłamują sobie mózgi, żeby te wszystkie drobiazgowe zarządzenia obejść i jakoś te pieniądze zarobić.</u>
          <u xml:id="u-42.39" who="#PoselKisielewskiStefan">Ale ja pytam, czy po to się jest naukowcem, żeby sobie łamać mózg nad takimi rzeczami, czy też po to, żeby sobie łamać mózg później nad rzeczami znacznie większymi?</u>
          <u xml:id="u-42.40" who="#PoselKisielewskiStefan">Jeżeli młody lekarz bez stażu czy asystent politechniki zarabia 1.000—1.200 zł, to już jest paradoks, to jest widomy znak, że nie warto odbywać studiów wyższych, jeśli taką się za nie otrzymuje nagrodę.</u>
          <u xml:id="u-42.41" who="#PoselKisielewskiStefan">Wydaje się, że w istniejącym funduszu płac, którego zwiększenie, jak wiemy, jest niezwykle trudne i niemożliwe w tej chwili, korektury jednak pewnych proporcji są absolutnie konieczne. Inaczej ten system staje się paradoksalny, zupełnie nieekonomiczny, nienowoczesny, pętający rozwój nauki, rozwój życia technicznego.</u>
          <u xml:id="u-42.42" who="#PoselKisielewskiStefan">Proszę Państwa! Dalszy przykład schematyzacji to brak rozmaitości form organizacyjnych produkcji różnych typów zespołów. Schematyzacja postępuje tu coraz bardziej, a przecież w ramach socjalizmu są najrozmaitsze możliwości urozmaicenia tego schematu. Dam przykład gastronomii. Co myśleć o naszej gastronomii, to wszyscy wiemy. Jest niewątpliwie jedną z najgorszych, jeżeli nie najgorsza w Europie. Dlaczego by nie oddać zakładów gastronomicznych spółdzielniom kelnerów, ale żeby były to rzeczywiście spółdzielnie, gdzie się nikt nie będzie wtrącał do tego, ile sobie płacą, ile zarabiają, tylko muszą wygospodarować tyle i tyle, a ich rzecz, jak to wygląda wewnętrznie. To jest właśnie autonomia, której ludzie pragną, a której państwo im odmawia i na każdym kroku chce swoją interwencją zastąpić normalną społeczną inicjatywę.</u>
          <u xml:id="u-42.43" who="#PoselKisielewskiStefan">Albo sprawa opakowań. Proszę Państwa! Przecież odbywają się całe narady, jest zdaje się jakiś Komitet do Spraw Opakowań. Opakowania są niesłychanie ważne dla eksportu. Wiem, jak to się dzieje, jeżeli chodzi np. o płyty gramofonowe. Obwoluty to jest problem, nad którym się od lat dyskutuje. Przecież mamy najlepszych plastyków, jednych z najlepszych grafików w Europie. Oddać zupełnie swobodnie spółdzielniom plastycznym tę sprawę, nie wtrącać się do tego, jaka tam jest tabela płac, jakie tam są zyski, jakie tam są dochody, tylko postawić warunki. Jestem pewny, że mielibyśmy obwoluty i szedłby lepiej w tej dziedzinie handel zagraniczny. A przecież to jest rzecz priorytetowa.</u>
          <u xml:id="u-42.44" who="#PoselKisielewskiStefan">Do tej kategorii schematyzacji należy likwidacja resztek inicjatywy prywatnej, która teraz się odbywa. Odmawia się dalszych koncesji. Ja to nie bardzo rozumiem. To jest szczątek, to jest reszta, ale ta reszta odgrywa swoją rolę. Na przykład w województwie gdańskim, które jest potwornie pozbawione usług, gdzie przybywają miliony turystów, likwidacja ta jest zupełnie — z punktu widzenia ekonomiki i zdrowego rozsądku — absurdalna, to jest może drobna sprawa, ale zupełnie nielogiczna.</u>
          <u xml:id="u-42.45" who="#PoselKisielewskiStefan">Przykład dalszy. Wciąż mówię o tym schematyzmie. Przykład propagandy zagranicznej, łączącej się z handlem. Jeżeli zależymy w dużym stopniu od handlu z krajami kapitalistycznymi, no, to trudno, to musimy dostosować się do pewnych tam panujących form, zaś tam handel łączy się ściśle z propagandą.</u>
          <u xml:id="u-42.46" who="#PoselKisielewskiStefan">Niestety, nie mamy fachowców od propagandy, nie mamy ludzi, którzy wiedzą, jak to się je, robimy całą masę rzeczy, które nam szkodzą na terenie zachodnim, zupełnie przypadkowych, przez niedbalstwo, przez nieznajomość terenu.</u>
          <u xml:id="u-42.47" who="#PoselKisielewskiStefan">Znam taki przykład. Francuz, dr Migot, był w Polsce. To jest taki maniak turystyki. Nakręcił film zachwalający Polskę, z tym filmem jeździł po całej Francji, no i oto zgłosiło się kilkaset osób na wakacje do Polski. Opowiadano mi to w ambasadzie polskiej w Paryżu. Jak zaczęto czekać 45 dni na wizę polską, to wszyscy porezygnowali. A wizę turystyczną do Związku Radzieckiego dostaje się w Paryżu w 5 dni.</u>
          <u xml:id="u-42.48" who="#PoselKisielewskiStefan">A inny przykład niewpuszczenia dziennikarzy zagranicznych, którzy by nam zrobili dobrą reklamę. Ja znam takiego dziennikarzynę, zapaleńca apolitycznego, któremu odmawiano wizy. Po 5 miesiącach po moich interwencjach wreszcie tę wizę dostał. Tylko niezrozumiałe, dlaczego się odmawia, a jeżeli się odmawia, dlaczego się potem daje? Przykładów jest masa z dziennikarzami niemieckimi. Wpuszcza się ludzi, którzy potem Polskę szkalują, a nie wpuszcza się często — też znam dużo takich wypadków — ludzi, którzy niewątpliwie chcą Polsce zrobić propagandę. Brak rozeznania, brak fachowców znających ten teren.</u>
          <u xml:id="u-42.49" who="#PoselKisielewskiStefan">Jeszcze jeden przykład. Wydalono z Polski korespondenta jednego z najbardziej wpływowych dzienników na świecie. Moim zdaniem — słusznie, bo pisał on rzeczy demagogiczne i płytkie, niemniej jednak forma usunięcia go była niezupełnie odpowiednia, nie podano żadnych motywów i załatwiono to w ten sposób, że redakcja nie wystąpiła o nowego korespondenta. A jest to pismo niesłychanie wpływowe, którego reklama ma bardzo duże znaczenie i dla naszego handlu zagranicznego, i w ogóle dla współpracy ekonomicznej z Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-42.50" who="#PoselKisielewskiStefan">Ostatnio zrezygnowaliśmy z organizacji lekkoatletycznych mistrzostw Europy, które się miały odbyć w Warszawie. Powód — brak dziesięciu milionów na modernizację stadionu itd. A przecież w rachunku ekonomicznym takie mistrzostwa dają olbrzymie korzyści! To jest reklama niezwykła. Belgrad na takich mistrzostwach zarobił olbrzymią popularyzację Jugosławii jako terenu turystyki. Nasz FIS, który wprawdzie nie był dochodowy, w tej chwili przynosi rezultaty — w Zakopanem jest kilkuset turystów zagranicznych. To są dewizy! Niestety, my ciągle te rzeczy marnujemy i nie został powołany żaden autorytatywny zespół, który by się na tym znał i który by w te rzeczy ingerował.</u>
          <u xml:id="u-42.51" who="#PoselKisielewskiStefan">Ostatni przykład. Odmawia się wyjazdów na stypendia zagraniczne studentom, którzy to załatwili indywidualnie. Złożyłem interpelację w tej sprawie. Odmówiono mi dlatego, że to musi być załatwione przez Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego. Trzeba zrozumieć rzecz prostą, że w krajach kapitalistycznych są prywatne uniwersytety i prywatne instytucje, które nie będą rozmawiały z ministerstwami, a zwłaszcza w krajach, które dla nich leżą gdzieś — „za siedmioma rzekami i za siedmioma górami”.</u>
          <u xml:id="u-42.52" who="#PoselKisielewskiStefan">I tu trzeba zastosować jakąś elastyczność. Niestety, schematyzm notorycznie psuje te rzeczy. Nie są to sprawy błahe, bo — jak powiadam — propaganda łączy się z handlem zagranicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Obywatelu Pośle, wyczerpaliście czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselKisielewskiStefan">Już się zbliżam do końca, ale nie powiedziałem najważniejszych rzeczy. Może wobec tego powiem tylko konkluzję. Stwierdzam, że miałem jeszcze jakieś 10 minut do omówienia, ale... więc zbliżam się do końca.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PoselKisielewskiStefan">Uważam zatem, że te rzeczy psychologiczne transponują się na rzeczy materialne. Mógłbym jeszcze dać wiele przykładów schematyczności niekorzystnej. Przejdę jeszcze do sprawy jawności.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PoselKisielewskiStefan">Niewątpliwie, jak to w debacie zaznaczono, nasze trudności gospodarcze zostały przez Władysława Gomułkę szczerze nazwane i określone w przemówieniu na Kongresie Związków Zawodowych. Stało się to jednak za późno. Przedtem było już przez pół roku mnóstwo plotek, nabywcze popłochy na rynku. Uważam, że powinna być w tej dziedzinie większa publiczna jawność.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PoselKisielewskiStefan">Taka jawność powinna być też uwzględniana, jeśli chodzi o posiedzenia Sejmu. To, co prasa pisze o posiedzeniach Sejmu, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. A jeśli chodzi o komisje, to są kompletnie upokarzające rzeczy, bo to jest wymyślanie czegoś, czego nie było. Rozumiem, że komisje nie są publiczne, ale po co zmyślać? Należy po prostu napisać, że o tym nie piszemy. Ta sprawa powinna być zreformowana, bo Sejm nie może być ciałem tajnym.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#PoselKisielewskiStefan">I na zakończenie. Nie będę tu poruszał całej problematyki religijnej, bo mam wrażenie, że Koło Poselskie — „Znak” przygotowuje w tej materii jakieś zasadnicze wystąpienie. Wydaje mi się tylko, że nikt z nas się nie spodziewał uchwalając ustawę oświatową, iż jej konsekwencją będzie likwidacja kilkuset przedszkoli Caritasu czy kilkudziesięciu domów dziecka itd. To jest znowu uderzający przykład, że ustawy są interpretowane w sposób dla ustawodawcy często niewłaściwy.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#PoselKisielewskiStefan">Na zakończenie — wydaje mi się, że na świecie coraz bardziej dochodzi do głosu to, co nazywamy — „odwilżą”. Z jednej strony premier Chruszczow, człowiek, który potrafił przezwyciężyć jakieś zaskorupienie, jakieś strupieszałości, który mówi śmiało, który rewiduje nie tylko przeszłość, ale i teraźniejszość. Z drugiej strony — Papież Jan XXIII, który potrafił ożywić kościelne środowisko ludzi starszych, opierających się na rutynie dwutysiącletniej tradycji (powoduje ona zaskorupienie — wszak człowiek jest człowiekiem), potrafił tchnąć w nie nowego ducha i nową formę intelektualną.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#PoselKisielewskiStefan">Otóż ja się obawiam, czy my w Polsce nie pozostajemy w tyle za tymi zjawiskami. Jak Koledzy wiedzą, nie jestem socjalistą, patrzę na sprawy pragmatycznie, nie obciążony żadną doktryną, ale co dobre — uznam za dobre, a co złe — uznam za złe. I kończę apelem: więcej eksperymentowania, więcej śmiałości, więcej jawności. Musimy tchnąć jakiegoś ducha odnowy w to społeczeństwo, które jest — jak powiadam — apatyczne, bierne. Musi znaleźć się dreszcz. Nie wiem, co trzeba mu obiecać, czy jakieś reformy, czy jakieś zmiany, czy większą swobodę dyskusji i uczestniczenia w sprawie obioru form życia.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#PoselKisielewskiStefan">W każdym razie trzeba skończyć z tym schematyzmem, który gnębi nasze życie i który w rachunku ekonomicznym niewątpliwie odbija się ujemnie. Wnoszę więc, żeby czynniki najwyższe i czynniki partyjne trochę wnikliwiej zajęły się sprawą uaktywnienia społeczeństwa, przezwyciężenia schematyzmu, bo zostaniemy w tyle, bo zostaniemy jakimś krajem konserwatywnym przy socjalistycznych na pozór formach egzystencji. A przecież socjalizm, tak sądzę, to jest dialektyka, to jest zmienność, to jest starcie konfliktów, to jest jawność. W tym tedy kierunku trzeba iść. Inaczej mimo najkunsztowniej obmyślanych posunięć inwestycyjnych, budżetowych i innych będę w sprawach polskich pesymistą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszalekZenonKliszko">Zarządzam przerwę obiadową do godz. 16.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 10 do godz. 16 min. 05)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Wznawiam obrady. Jako pierwszy zabierze głos poseł Ludwik Karolczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselKarolczakLudwik">Wysoki Sejmie! Efekty wielkich przemian jakościowych, zachodzących w naszym górnictwie, w ostatnich latach obrazują następujące liczby: wydobycie roczne w 1957 r. wyniosło 94 mln ton, a w 1962 r. przekroczy 109 mln ton, przy czym zatrudnienie jest mniejsze w 1962 r. o 5 tys. osób. W tym okresie ilość niedziel wydobywczych zmniejszyła się z 15 do 2, nastąpił bowiem silny wzrost wydobycia dziennego z 296 tys. ton do 356 tys. ton, to jest o 60 tys. ton dziennie więcej.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PoselKarolczakLudwik">Wielce pocieszający i godny uwagi jest fakt, że ten wzrost nastąpił przy skróceniu dnia roboczego z 8,5 do 7,5 godz. Nastąpił dalszy niesłychanie silny wzrost wydajności, bo z 1.132 kg na pracownikodniówkę do 1.352 kg, to jest o 220 kg.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PoselKarolczakLudwik">Zmniejszyła się wybitnie na kopalniach — ilość wypadków, na 100 tys. przepracowanych dniówek z 56,4 w 1957 r. do 20,9 w 1962 r.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PoselKarolczakLudwik">Dzięki lepszej organizacji pracy, zmniejszeniu awarii i pożarów, a przede wszystkim dzięki mechanizacji, która wzrosła w procesie urabiania z 34% do 38%, a ładowania z 18% do 36%, nastąpiła dalsza intensyfikacja frontu pracy, wzrost koncentracji wydobycia. W tym okresie wydobycie z jednej ściany wzrosło z 202 ton do 250 ton na dniówkę, z jednego metra frontu ścianowego z 2,2 do 2,63 na dniówkę.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PoselKarolczakLudwik">To są średnie dane całego przemysłu, a wiadomo naszej Izbie, że na niektórych ścianach, na których pracują szczególnie wydajnie maszyny, polski przemysł węglowy bije rekordy światowe. Coraz lepsze wyniki osiągamy w drążeniu wyrobisk korytarzowych. Średni dzienny postęp wzrasta na przekopach z 1 m na 1,55 m, na chodnikach węglokamiennych z 1,37 na 1,97 m i węglowych z 2,24 na 2,84 m. Rekordowe postępy miesięczne przekraczają już ponad tysiąc metrów.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#PoselKarolczakLudwik">Pozytywnym czynnikiem w ulepszaniu organizacji pracy jest stabilizacja załóg. Fluktuacja załóg, która w 1957 r. wyniosła prawie 47%, spadła w 1961 r. do 19,3%, a za 9 miesięcy bieżącego roku do 12,7%. Zmniejszyła się absencja chorobowa i wypadkowa z 7,6% do 5,6%.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#PoselKarolczakLudwik">O osiągnięciach polskich górników węglowych można mówić bardzo wiele. Docenia to partia i rząd. To właśnie daje gwarancję, że napięty w roku 1963 plan wydobycia 111 mln ton — przy zmniejszonym czasie pracy w stosunku do 1962 r. o jeden dzień — wraz z dodatkowym półmilionowym zadaniem wydobycia może być wykonany. W roku 1960 ustalone zadania w wysokości 103 mln ton zostały przekroczone przez przemysł węglowy o 1.400 tys. ton. W 1961 r. zadanie wydobycia 105.500 tys. ton węgla przekroczono o 1.100 tys. ton W bieżącym roku przewiduje się osiągnięcie nadwyżki w stosunku do zadania 109 mln ton tylko o 300 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#PoselKarolczakLudwik">Dotychczasowe wyniki górnictwa są zatem wyższe niż na te lata zakładała pięciolatka. O napięciu zadań produkcyjnych w górnictwie świadczy bilans zdolności produkcyjnych, opracowany przez zespół działający w ramach ogólnokrajowej komisji do spraw badania zdolności produkcyjnych w bieżącej pięciolatce. W wyniku tych prac zespół ten obliczył, że zdolność produkcyjna kopalń w 1963 r. wyniesie 367.576 ton dziennie. W porównaniu z zadaniami, które w tym roku wynoszą 364.380 ton dziennie, daje to niesłychanie wysoki wskaźnik wykorzystania zdolności produkcyjnych kopalń w wysokości 99.1%. Jest to wskaźnik nie spotykany w górnictwie światowym. Jego wysokość świadczy o trudnościach, jakie przezwyciężyć będzie musiała ofiarna armia górnicza w realizacji nakreślonych zadań przez nasz Sejm.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#PoselKarolczakLudwik">Szczególnie ostro i niekorzystnie przedstawia się sytuacja w zakresie zaspokojenia potrzeb kraju w węgiel koksujący. W 1963 r. nadal będziemy musieli importować węgiel typu 35. Import ten stale wzrasta — z 800 tys. ton w 1960 r. do 910 tys. ton w 1961 r. W 1962 r. przewiduje się około 1.630 tys. ton, a w 1963 r. 1.230 tys. ton importu węgla koksującego, co przekracza założenia planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#PoselKarolczakLudwik">W trosce o rozwój górnictwa Rada Ministrów w korektach planów inwestycyjnych przesunęła część środków finansowych na przyśpieszenie i zwiększenie programu inwestycyjnego w tych działach gospodarki, które decydują o dalszych możliwościach szybkiego rozwoju. W związku z tym należy maksymalnie koncentrować wysiłki inwestycyjne Rybnickiego Okręgu Węglowego — głównego producenta węgla koksującego. Na 1963 r. przewiduje się uzyskanie 9.240 tys. ton wysoko gatunkowego węgla koksowego, co w stosunku do przewidywanych w roku bieżącym 8.870 tys. ton stanowi wzrost o 4,2% wobec wzrostu węgla ogółem o 2%.</u>
          <u xml:id="u-47.10" who="#PoselKarolczakLudwik">Wysoki Sejmie! Jak już wspomniałem, wydobycie węgla kamiennego w roku bieżącym przekracza wprawdzie, lecz bardzo nieznacznie, zaplanowaną ilość. Równocześnie zużycie węgla w gospodarce narodowej jest znacznie wyższe, niż przewidywano w planie. W świetle potrzeb krajowych na 1963 r. należy stwierdzić, że bilans jest nadal bardzo napięty, a jego realizacja wymagać będzie pełnej mobilizacji wszystkich stojących do dyspozycji środków.</u>
          <u xml:id="u-47.11" who="#PoselKarolczakLudwik">Jedną z dróg pokrycia tego niedoboru, który wyniesie w 1963 r. około 1 mln ton, to konieczność oszczędnego i racjonalnego używania paliw i energii. Akcja ta jest skupiona w Państwowym Inspektoracie Gospodarki Paliw i Energii, organie podległym Ministerstwu Górnictwa i Energetyki. Górnikom, którzy nie szczędzą pracy rąk i umysłów na wykonanie nałożonych zadań wydobywczych, słusznie przyznano mocą ustawy sejmowej z 30 maja bieżącego roku prawo wglądu w użytkowanie paliw i energii.</u>
          <u xml:id="u-47.12" who="#PoselKarolczakLudwik">Brać górnicza nie będzie szczędziła swego wysiłku w walce o plan wydobycia, jak również o dalsze porządkowanie gospodarki paliwami. Dlatego też z tej wysokiej trybuny apeluję do wszystkich użytkowników, by rozumiejąc powagę sytuacji oszczędnie i racjonalnie gospodarzyli węglem.</u>
          <u xml:id="u-47.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Udzielam głosu posłance Stanisławie Biskupskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Wysoki Sejmie! Wśród wielu problemów naszego życia gospodarczego zagadnienie kształcenia przyzakładowego jako najtańszej formy szkolenia robotników dla przemysłu zajmuje czołowe miejsce. Ustawa nakłada na zakłady pracy obowiązek organizowania i prowadzenia tego typu szkół, zaś na resorty — obowiązek finansowania i budowania szkół przyzakładowych.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Trzeba z przykrością stwierdzić, że praktyczne szkolenie przyzakładowe nie zdaje w pełni egzaminu, gdyż większość zakładów pracy nie docenia tej potrzeby i nie interesuje się kształceniem zawodowym młodocianych. Szkolnictwo przyzakładowe było i jest jeszcze nadal w dużej mierze oderwane od zakładu pracy, od nowoczesnych urządzeń technicznych, technologii i organizacji produkcji. Zakłady pracy, przy których istnieją tego typu szkoły, borykają się z ogromnymi trudnościami, z których najbardziej istotne są:</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PoselBiskupskaStanislawa">— sprawa sposobu finansowania, — organizacja wydzielonych stanowisk zajęć praktycznych, — niedostateczny nadzór pedagogiczny.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PoselBiskupskaStanislawa">To są bolączki, które dziś chciałabym omówić.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Uchwała nr 364 Rady Ministrów określa, że wydatki rzeczowe szkół przyzakładowych pokrywa zakład pracy, lecz nie precyzuje, z jakich środków zakłady pracy mają pokrywać te wydatki i jak je księgować. Wobec braku wytycznych zakład pokrywa wydatki na kształcenie młodzieży z różnych źródeł, nie zawsze właściwych.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Pod adresem resortu wysuwam postulat o ustalenie jednolitego sposobu finansowania, większego zainteresowania się bazą materialną, organizacją i przebiegiem szkolenia praktycznego w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Obok wiadomości teoretycznych szkolenie praktyczne w zakładach pracy jest niezmiernie ważnym zagadnieniem. Właściwa organizacja praktycznej nauki zawodu wymaga wydzielenia na ten cel warsztatów szkoleniowych, opracowania harmonogramów przejścia ucznia przez stanowiska pracy i przygotowania odpowiedniego asortymentu produkcji, dostosowanego do programu szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Zadania te są trudne do realizacji w warunkach typowo produkcyjnych, gdzie młodzieży trudno zapewnić bezpieczeństwo szkolenia. Jest zatem rzeczą konieczną, aby dla uczniów klas pierwszych stworzyć w każdym zakładzie wyodrębnione warsztaty szkoleniowe.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Problemem ściśle związanym z procesem kształcenia jest dobór odpowiednich kadr, których jest ogólnie brak. Dobór instruktorów szkoleniowych bywa często przypadkowy. Zdarzają się takie wypadki, że instruktorzy nie mieli podstawowego wykształcenia, a nierzadko karani byli dyscyplinarnie.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Postuluję o właściwe rozwiązanie tych potrzeb, w związku z czym na pierwsze miejsce wysuwa się konieczność podjęcia przez Ministerstwo Oświaty i zainteresowane resorty zorganizowania stanowisk roboczych, doboru odpowiedniej kadry i planowej, systematycznej akcji przeszkolenia pedagogicznego wszystkich instruktorów, którzy tego przeszkolenia jeszcze nie przeszli.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Starałam się wykazać najgłówniejsze przyczyny, które wpływają na niedomagania w szkolnictwie przyzakładowym, lecz najistotniejszą z nich jest brak nadzoru pedagogicznego i kontroli ze strony władz szkolnych. Dla przykładu: w województwie łódzkim na 22 szkoły przyzakładowe zwizytowano tylko 6 szkół. W województwie gdańskim na 15 szkół przyzakładowych nie zwizytowano żadnej. Przykładów podobnych jest o wiele więcej. Wydział Szkół Przyzakładowych w Ministerstwie Oświaty również nie bada w dostatecznej mierze, jak kuratoria okręgów szkolnych wykonują nadzór nad nauką młodocianych w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Nadzór nad szkołami przyzakładowymi i nauką zawodu ze strony resortów nie był zadowalający. Na przykład, Ministerstwo Przemysłu Chemicznego nie przeprowadziło ani jednej wizytacji lub kontroli.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Postuluję, aby poszczególne resorty wykazały więcej zainteresowania bazą materialną, organizacją i przebiegiem szkolenia praktycznego w zakładach pracy. Resorty powinny opracować jednolite zasady finansowania szkół przyzakładowych, oparte na odpowiednich normatywach wydatków.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Chcąc uzyskać wykwalifikowanych robotników, którzy umieliby twórczo współdziałać dla prawidłowego rozwoju przemysłu, resorty powinny zwiększyć budownictwo szkół, zaopatrzyć szkoły w najnowocześniejsze maszyny i narzędzia, zapewnić szkole odpowiednią kadrę instruktorską i otoczyć szkołę większą troską i opieką.</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#PoselBiskupskaStanislawa">Przedstawiając te najważniejsze problemy z zakresu szkolnictwa przyzakładowego, chciałabym zaapelować do wszystkich resortów o jak najszybsze rozwiązanie tych niedomagań, na które dziś zwróciłam uwagę.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">W celu ustosunkowania się do niektórych wystąpień Obywateli Posłów w dotychczasowej dyskusji o głos prosi Minister Przemysłu Ciężkiego, obywatel Zygmunt Ostrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Wysoki Sejmie! Ustalony dla resortu przemysłu ciężkiego plan gospodarczy na rok 1963 zawiera bardzo poważne i trudne zadania. W pełni Zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności ciążącej na naszym resorcie, który dostarcza dla potrzeb kraju i eksportu podstawowe wyroby hutnicze, maszyny i urządzenia inwestycyjne oraz artykuły konsumpcyjne trwałego użytku.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Zdajemy sobie sprawę, że od realizacji naszych zadań zgodnie z założeniami planu uzależnione jest w dużej mierze wykonanie planów przez poszczególne resorty przemysłowe i rolnictwo. Od pomyślnego wykonania przez nas zadań w zakresie eksportu, zwłaszcza maszyn i urządzeń, zależy pomyślne wykonanie planów handlu zagranicznego w roku 1963, a także stopniowe i konieczne polepszenia w dalszych latach struktury naszych obrotów w handlu zagranicznym, zwłaszcza z krajami rozwiniętymi.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Wszystkie podległe Ministerstwu Przemysłu Ciężkiego przedsiębiorstwa otrzymały zadania na 1963 r. już 5 grudnia bieżącego roku, to jest znacznie wcześniej niż w latach ubiegłych. Obecnie prowadzone są w przedsiębiorstwach intensywne prace nad planem techniczno-ekonomicznym na rok 1963, tak aby posiedzenia konferencji samorządu robotniczego mogły zakończyć przyjmowanie planów w I dekadzie stycznia 1963 r.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Plan produkcji Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego na rok 1963 charakteryzuje się zwolnieniem tempa wzrostu w stosunku do lat ubiegłych. Dotyczy to szczególnie przemysłu maszynowego, dla którego założony wzrost wynosi 11,8%, gdy w latach ubiegłych osiągane w tym przemyśle wzrosty wynosiły 17—19%.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Podobna sytuacja jest w przemyśle hutniczym. Na rok 1963 założono wzrost produkcji o 2,8%, gdy w poprzednich latach wzrosty produkcji wahały się w wysokości 7—9%. Niski wskaźnik wzrostu w przemyśle hutniczym wynika z braku przyrostu w latach 1962—1963 nowych zdolności produkcyjnych, gdy w przemyśle maszynowym niski wskaźnik wzrostu wynika z sytuacji surowcowej.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Mimo to w decydujących o pokryciu potrzeb inwestycyjnych kraju i eksportu branżach przemysłu ustalono wysokie tempo wzrostu:</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">— w budowie maszyn ciężkich — 16%, — w aparaturze chemicznej — 35%, — w maszynach budowlanych — 16%, — w aparaturze elektrycznej — 21%, — w łożyskach tocznych — 19%.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Ustalone wskaźniki wzrostu wydajności pracy na 1963 r. dla przemysłu są ostrzejsze niż w poprzednich latach. Przyrost produkcji będzie pokryty wzrostem wydajności pracy w wysokości 63%; w tym w przemyśle maszynowym o około 73%.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Należy podkreślić, że w roku 1962 osiągniemy w przemyśle elektromaszynowym wskaźnik przyrostu produkcji w wysokości około 62,4%. W zakresie akumulacji założony jest wzrost o około 20%, to jest o około 4 mld zł, i wyniesie łącznie 23.500 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W eksporcie założony jest wzrost o 11% przy zmianie struktury eksportu na korzyść zwiększenia eksportu wyrobów przemysłu maszynowego. Eksport maszyn i urządzeń oraz innych wyrobów tego przemysłu wzrasta o 19,7%. Udział produkcji eksportowej w produkcji finalnej resortu według szacunkowych obliczeń wyniesie w 1963 r. ponad 25%, w tym w hutnictwie — 17,5%, natomiast w przemyśle maszynowym — 31,2%.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Założone wskaźniki planu na rok 1963 są trudne do wykonania, jeśli się weźmie pod uwagę, że przemysł musi je osiągnąć przy zmniejszonych zapasach wyrobów walcowanych, obniżyliśmy je mianowicie ze 108 dni do 102 dni. Podobnie działa konieczność ograniczenia zużycia odlewów staliwnych i odkuwek, w których produkcji nie przybywają nowe moce produkcyjne, w związku z czym wzrost ich produkcji nie nadąża za tempem rozwoju przemysłu elektromaszynowego.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Aby pokonać te trudności, przedsiębiorstwa i zjednoczenia zwracają uwagę szczególnie na realizację i pogłębienie planu technicznego w zakresie oszczędności surowcowej. Spośród zadań produkcyjnych szczególnie wiele uwagi poświęca resort produkcji maszyn i urządzeń oraz kompletnych obiektów przeznaczonych na eksport. W wyniku przeprowadzonych w bieżącym roku prac dla aktywizacji eksportu stało się możliwe ustalenie względnie wysokich wskaźników wzrostu eksportu w roku 1963 w stosunku do wykonania bieżącego roku i wzrost ten jest wyższy aniżeli założone wskaźniki produkcji.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Szczególnie duży wzrost eksportu ustaliliśmy dla branż, których udział w eksporcie był dotychczas niewystarczający. Na przykład: dla przemysłu maszyn włókienniczych ustalono wzrost o 91%, dla armatury przemysłowej — o 26%, a dla łożysk tocznych — o 26%. Wskaźnik wzrostu eksportu do krajów kapitalistycznych znacznie przekracza ogólny wskaźnik wzrostu eksportu maszyn i urządzeń. W tej grupie wzrasta bardzo eksport kompletnych obiektów, dochodząc do 30% udziału eksportu na kierunki kapitalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Dla zabezpieczenia wykonania trudnych zadań eksportowych podjęliśmy wiele środków organizacyjnych. Urealniliśmy system planowania i finansowania produkcji eksportowej oraz na podstawie decyzji partii i rządu został stworzony odpowiedni system bodźców dla tej produkcji. W dostawach na rynek krajowy specjalną troską resortu w 1963 r. będzie nadal zaopatrzenie rolnictwa w ciągniki, w maszyny rolnicze i części zamienne. Produkcję ciągników zwiększamy do ilości 16.800 sztuk, to znaczy o 33% więcej aniżeli w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Czuję się w obowiązku poinformować w tym miejscu Wysoką Izbę, że prace nad przygotowaniem wspólnej z Czechosłowacją produkcji ciągników przebiegają zgodnie z planem. Powołane Polsko-Czechosłowackie Biuro Konstrukcyjno-Rozwojowe pracuje nad konstrukcją nowego, prawdopodobnie po 1970 roku zunifikowanego, ciągnika.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Prowadzi się prace w zakresie unifikacji maszyn i narzędzi towarzyszących, dostosowanych do potrzeb agrotechnicznych kraju i krajów obozu socjalistycznego. Produkcja maszyn rolniczych osiągnie poziom 2.500 mln zł, co stanowi — niestety — tylko 10% wzrostu w stosunku do wykonania bieżącego roku. Wykonanych zostanie 25 typów nowych maszyn i wprowadzonych do produkcji 37 prototypów.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Ogólna wartość sprzętu dla rolnictwa łącznie z ciągnikami i częściami zamiennymi według naszych obliczeń wyniesie ponad 3.500 mln zł, co stanowi wzrost o około 17% w stosunku do wykonania bieżącego roku. Rozważana jest możliwość powiększenia zadań w dziedzinie produkcji maszyn i narzędzi rolniczych, zwłaszcza do wapnowania gleby.</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W zakresie produkcji części zamiennych dla rolnictwa informuję, że pozycji tych jest 20 tysięcy. W wyniku przedsięwzięć podjętych w latach ubiegłych i w roku bieżącym potrzeby zostały w zasadzie zaspokojone. Pozostaje według naszej oceny około 40 pozycji, których załatwić się nie da.</u>
          <u xml:id="u-51.18" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W związku z tym, że poważnie maleje ilość zamówień na rok przyszły na części zamienne, resort w produkcji zwróci specjalnie uwagę na te pozycje i części, których brak rolnictwo odczuwa w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-51.19" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Dla energetyki dostawy z naszego resortu tak są zabezpieczone, ażeby energetyka w przyszłym roku mogła oddać 950 MG mocy do produkcji. Dostarczymy więc 4 turbiny po 125 MG, do nich kotły wysokoprężne, a resztę — dużą jeszcze zresztą część — potrzeb energetyki, szczególnie agregatów dużej mocy, zaspokoimy dzięki importowi ze Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-51.20" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Dostawy dla chemii zwiększymy w przyszłym roku o 35%. Ogółem aparatury — nie tylko dla chemii — przemysł ciężki będzie produkował około 31 tys. ton. Zdajemy sobie sprawę, że mimo tego wzrostu chemia nie jest w pełni zabezpieczona. Niestety, prócz tego, że nie jest ona w pełni zabezpieczona, nie produkujemy w kraju wielu potrzebnych chemii urządzeń i agregatów, które muszą być nadal importowane.</u>
          <u xml:id="u-51.21" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Dla potrzeb Ministerstwa Komunikacji zostanie zabezpieczony zgodnie z planem podstawowym asortyment lokomotyw i jednostek elektrycznych, wagonów osobowych oraz towarowych. W roku 1963 zostanie wykonany prototyp nowoczesnej lokomotywy elektrycznej o mocy 2.100 KM i szybkości 125 km/godz. Przyjęliśmy na siebie trudne zadanie rozwiązania produkcji lokomotyw spalinowych o mocy 800 KM, ale mimo licznych starań nie potrafiliśmy i nie mogliśmy otrzymać z zewnątrz pomocy technicznej i dokumentacji do ich produkcji.</u>
          <u xml:id="u-51.22" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Opracowaliśmy własnymi siłami całkowicie własną produkcję lokomotywy i posiadamy już własne silniki wysokoprężne o mocy od 800 do 2000 KM. Silniki takie po kilka sztuk są w tej chwili w próbach: jedne u Cegielskiego — średnioobrotowe, a drugie — w Zakładach Mechanicznych im. Nowotki. W zależności od tego, które próby lepiej wypadną, które z tych silników wykażą większą żywotność, te zostaną zastosowane do lokomotyw.</u>
          <u xml:id="u-51.23" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Na podstawie tych zamierzeń zaplanowaliśmy wykonać w III kwartale 1963 r. własnej konstrukcji przekładnię elektryczną i w związku z tym planujemy wykonać najpóźniej w I kwartale 1964 r. pierwszą polską lokomotywę spalinową o mocy 800 KM na przekładnię elektryczną.</u>
          <u xml:id="u-51.24" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Seryjną produkcję — myślę, że nie będzie za bardzo ryzykowne to oświadczyć — powinniśmy rozpocząć w 1965 r.</u>
          <u xml:id="u-51.25" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Niezależnie od powyższego prowadzimy rozmowy ze Związkiem Radzieckim w sprawie uzyskania pomocy technicznej dla produkcji lokomotyw również o sile 800 KM, ale z przekładnią hydrauliczną. Zabezpieczymy w pełni potrzeby Ministerstwa Komunikacji w materiały i potrzebne elementy kooperacyjne, ażeby mogło ono wykonać cały plan remontów parowozów.</u>
          <u xml:id="u-51.26" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W planie na 1963 r. zwiększamy poważnie produkcję podzespołów dla potrzeb kooperacji oraz rozszerzamy produkcję części zamiennych do wszystkich produkowanych przez nas asortymentów maszyn i urządzeń. O częściach zamiennych dla rolnictwa mówiłem już.</u>
          <u xml:id="u-51.27" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Poważnie, bo o około 20% wzrasta produkcja narzędzi, między innymi poprzez lepsze wykorzystanie narzędziowni przyzakładowych.</u>
          <u xml:id="u-51.28" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Bardzo trudne zadania ma do wykonania w roku 1963 hutnictwo. Bez przyrostu dodatkowych zdolności produkcyjnych osiągnie się produkcję surówki w wysokości 5.450 tys. ton, co znaczy, że wzrost będzie wynosił tylko 3%. Produkcja stali będzie wynosiła 7.930 tys. ton, czyli wzrośnie o 4%, i wyrobów walcowanych — 5.375 tys. ton, co stanowi jej zwiększenie o 2,8%. W przemyśle metali nieżelaznych produkcja cynku osiągnie 188.500 ton, a miedzi elektrolitycznej będziemy mieli 28 tys. ton, to znaczy wzrost wyniesie 18%.</u>
          <u xml:id="u-51.29" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Wartość dostaw artykułów konsumpcyjnych trwałego użytku dla potrzeb rynku wzrasta o 8%, do wartości około 23 mld zł, mimo zmniejszenia dostaw na rynek wewnętrzny radioodbiorników, maszyn do szycia, rowerów i niektórych innych wyrobów, na które handel wewnętrzny zmniejszył swoje zapotrzebowanie na 1963 r.</u>
          <u xml:id="u-51.30" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Przejdę do zagadnień związanych z wydajnością pracy. Ustalony dla resortu wskaźnik wydajności pracy oznacza, że plan przyszłego roku będzie wykonany przy aktualnym stanie zatrudnienia. To trudne i napięte zadanie będziemy realizować przede wszystkim poprzez unowocześnianie technologii wytwarzania i poprawę organizacji pracy i produkcji. Dotychczasowe konkretne i wyspecyfikowane przedsięwzięcia technologiczne powinny około 6% obniżyć pracochłonność produkcji w przemyśle elektromaszynowym. Aby wykonać założone zadania w zakresie wydajności pracy, przedsiębiorstwa muszą szukać jeszcze dalszych środków obniżenia pracochłonności.</u>
          <u xml:id="u-51.31" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Poważny wpływ na uzyskanie założonego wzrostu wydajności mają również kontynuowane prace nad dalszym podniesieniem stanu organizacyjnego przedsiębiorstwa w ramach tak zwanego drugiego etapu prac porządkowania gospodarki zakładów.</u>
          <u xml:id="u-51.32" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Prace drugiego etapu obejmują także szeroki zakres zagadnień związanych z porządkowaniem gospodarki materiałowej. Aby uzyskać dodatkowe ilości wyrobów hutniczych, obniżyliśmy — jak już powiedziałem — normatyw zapasów w zakładach przemysłu maszynowego ze 108 dni w roku bieżącym na 102 dni. To da nam możność przeznaczenia do produkcji około 30 tys. ton wyrobów walcowanych.</u>
          <u xml:id="u-51.33" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W wyniku prac nad obniżeniem ciężaru produkowanych przez nas maszyn i urządzeń — przez zmiany konstrukcyjne i przez obniżenie braków powinniśmy wygospodarować w roku przyszłym około 70 tys. ton stali, 9 tys. ton metali nieżelaznych i 17 tys. m^3 ^drewna.</u>
          <u xml:id="u-51.34" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Obok prac prowadzonych w przemyśle elektromaszynowym będziemy kontynuowali prace nad rozszerzeniem zakresu sprzedaży wyrobów hutniczych według wagi nominalnej, co również powinno przynieść dalsze oszczędności materiałowe całej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-51.35" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Z zagadnieniem oszczędności materiałowej łączy się sprawa poprawy jakości. Znalazło to szerokie odzwierciedlenie w planach postępu technicznego na rok 1963 i w planach drugiego etapu porządkowania organizacji przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-51.36" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Koncentrujemy uwagę administracji gospodarczej i samorządu robotniczego na konieczności większej staranności w wykonaniu wyrobów i ich jakości. Przedłużyliśmy okresy gwarancyjne dla wielu wyrobów konsumpcyjnych trwałego użytku; wprowadzamy okresy gwarancyjne na inne wyroby oraz rozszerzamy zakres wyrobów, które muszą otrzymać tak zwany znak jakości. Jednakże prowadzone przez nas w tym zakresie prace nie dały jeszcze w pełni zadowalających rezultatów i wymagają dalszego pogłębienia działalności, znalezienia nowych, bardziej efektywnych metod walki o produkcję wyrobów odpowiedniej jakości.</u>
          <u xml:id="u-51.37" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Uwzględnimy także propozycje obywateli posłów, złożone na posiedzeniu Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa i w dniu dzisiejszym, co do eksperymentalnego wydzielenia w 1—2 przedsiębiorstwach kontroli technicznej tam, gdzie jest najwięcej braków. Na poprawę jakości powinno mieć także duży wpływ wprowadzenie w resorcie w 1963 roku corocznej oceny poziomu technicznego poszczególnych branż przez wiodące instytuty naukowo-badawcze oraz zagwarantowanie wpływu instytutom na kierunki rozwojowe techniki w odpowiednich przemysłach i branżach.</u>
          <u xml:id="u-51.38" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Będziemy w roku 1963 kontynuowali prace nad specjalizacją produkcji, koncentrując się głównie na specjalizacji elementów podzespołowych. Specjalizacja podzespołów wyzwoli nam dodatkowe moce wydziałów mechanicznych, które w naszym resorcie pracują średnio na 1,7—2 zmiany i pozwoli na zwiększenie produkcji finalnej zakładów korzystających z danych podzespołów.</u>
          <u xml:id="u-51.39" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W roku 1963 przystąpimy do realizacji specjalizacji podzespołów na podstawie konkretnych opracowań, powiązanych z rozwojem perspektywicznym w przemysłach takich, jak przemysł maszyn włókienniczych, motoryzacji, maszyn rolniczych, w wyrobach śrubowych, elementach złącznych, przekładniach zębatych i wielu innych.</u>
          <u xml:id="u-51.40" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W roku 1963 powinien nastąpić poważny postęp w zakresie produkcji finalnej dzięki skoncentrowaniu produkcji motorowerów, maszyn do szycia, częściowo lodówek, pralek i innych.</u>
          <u xml:id="u-51.41" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Nieodłączną częścią pracy nad specjalizacją produkcji są prace w zakresie normalizacji i unifikacji elementów maszyn i podzespołów, które z reguły muszą wyprzedzać koncentrację wyspecjalizowanej produkcji. W przemyśle maszynowym zorganizowano 40 ośrodków normalizacyjnych, ponadto w każdym większym zakładzie istnieją komórki normalizacyjne. Na rok 1963 przewiduje się zorganizowanie dalszych 9 ośrodków normalizacyjnych oraz przeznaczenie większych niż w roku 1962 środków na te prace.</u>
          <u xml:id="u-51.42" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Dużą i nową dziedziną postępu technicznego i produkcji, której poświęca się szczególnie wiele uwagi w planach, jest rozwój produkcji środków automatyki. Wystarczy wspomnieć, że w roku 1963 ta nowa produkcja środków automatyki będzie przeszło 2-krotnie wyższa niż w roku 1961 i osiągnie 400 mln zł wartości. Mimo to pokrycie potrzeb krajowych niewiele przekroczy 50%. Aby zwiększyć stopień procesu automatyzacji w przemyśle ciężkim, musimy rozwijać zaplecze naukowo-techniczne i odpowiednią bazę produkcyjną. Aby przyśpieszyć rozwój automatyki, nawiązaliśmy współpracę w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej ze Związkiem Radzieckim, NRD i CSRS, co już pozwoliło na opanowanie wspólnego uniwersalnego systemu regulacyjnego, tak zwanego URS, który znajdzie szerokie zastosowanie w latach 1964—1965 w energetyce i innych przemysłach.</u>
          <u xml:id="u-51.43" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W roku 1963 wykonamy między innymi automatykę bloku energetycznego 125 MW dla elektrowni Adamów, automatykę dla pieca martenowskiego i dla ciągów technologicznych w przemyśle chemicznym, dla pieca cementowego i innych. Wykonanie założonych przez nas zadań z zakresu wydajności pracy i oszczędności materiałowych zabezpieczy wykonanie zadań w zakresie obniżki kosztów produkcji i wykonanie planów akumulacji.</u>
          <u xml:id="u-51.44" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W wyniku działalności przemysłu osiągnęliśmy lepsze powiązanie planu postępu technicznego z planem kosztów własnych, co powinno sprzyjać wykonaniu założonych zadań.</u>
          <u xml:id="u-51.45" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Wysoka Izbo! Pragnę w imieniu całej rzeszy pracowników, robotników i inżynierów zapewnić, że dołożymy wszystkich starań, ażeby plan maksymalnie był wykonany we wszystkich swoich elementach.</u>
          <u xml:id="u-51.46" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Również niech mi będzie wolno udzielić kilku odpowiedzi w sprawach, które w moim referacie nie znalazły wyrazu.</u>
          <u xml:id="u-51.47" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Obywatel poseł Nocuń poruszył sprawę przemysłu kablowego. W pełni solidaryzujemy się z tym, co tu było powiedziane, i musimy dokonać zmiany w systemie planowania, ażeby zlikwidować antybodźce do stosowania nowych materiałów, co w gospodarce narodowej może dać poważne wyniki. Jest taka uchwała rządu, na podstawie której zakład przejmujący produkcję i wprowadzający jakiś materiał, który daje lepsze wyniki, w porozumieniu z bankiem może uzyskać zwiększenie limitów na zatrudnienie. Widocznie i nasz aparat, i aparat kierownictwa zakładów nie umie z tego oręża korzystać.</u>
          <u xml:id="u-51.48" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Zagadnienie drugie, które było poruszone, a mianowicie sprawa zacofania — jak Obywatel Poseł to nazwał — w przemyśle kablowym. Prawdą jest, że przemysł kablowy pracuje na bardzo starych maszynach i w związku z tym opracowano zadanie powołania trzech ośrodków produkcji maszyn — Kraków, Ożarów i w najbliższej przyszłości nowa fabryka. Zabezpieczymy w pełni potrzeby tych ośrodków, ażeby móc zwiększyć ilość produkcji.</u>
          <u xml:id="u-51.49" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W sprawie postulatu posłanki Wasilewskiej, dotyczącego zapasów i robót w toku. Częściowo próbowałem odpowiedzieć w moim wystąpieniu, ale niezależnie od tego informuję, że: dla robót w toku jest opracowany specjalny system, który w tej chwili jest w kilku naszych ekonomicznie najsilniejszych zakładach w wypróbowaniu. Jeżeli on zda egzamin, wprowadzimy go.</u>
          <u xml:id="u-51.50" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Zagadnienie zapasów materiałowych jest w ten sposób ustalone, że do planu techniczno-ekonomicznego są włączone zapasy materiałowe, a także zadanie rozładowania i niedojścia do wysokości przewidzianych planem.</u>
          <u xml:id="u-51.51" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Jeśli chodzi o sprawę, którą poruszył poseł Kubalewski, myśmy mieli okazję mówić na ten temat na spotkaniu z przedstawicielami samorządu robotniczego we wrześniu i na posiedzeniu komisji sejmowej. W pełni zgadzamy się z postulatem, że należy przeanalizować dotychczasowy asortyment produkowanych obrabiarek. Ja dodam jeszcze więcej — trzeba przeanalizować, komu te uniwersalne drogie obrabiarki się przekazuje. Mogę poinformować, że praca jest dość daleko zaawansowana i nie jest wykluczone, iż w III kwartale bieżącego roku zmienią się plany w stosunku do obrabiarek z wyposażeniem uniwersalnym.</u>
          <u xml:id="u-51.52" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Hala w Pabianicach, o której była mowa, ostatecznie została nam odmówiona. Resort komunikacji oświadczył, że będzie zagospodarowana i że nie mogą jej oddać dla przemysłu obrabiarkowego.</u>
          <u xml:id="u-51.53" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Posłowi Prüferowi chcę zakomunikować, że odpowiedź na pytanie, co się robi w zakresie eksportu, znalazł w moim krótkim wystąpieniu. Niemniej jednak mamy wiele różnych zamierzeń, które powinny zabezpieczyć eksport. Przy tej okazji jednak informuję, że do dnia dzisiejszego zamówień na rok przyszły jest stosunkowo mało.</u>
          <u xml:id="u-51.54" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W sprawie braków w odlewach. Słuszne, że gdybyśmy potrafili zmniejszyć braki tylko o 2%, potrafilibyśmy wtedy zabezpieczyć pełne potrzeby planu 1963 roku w odlewach, i w tym kierunku idziemy.</u>
          <u xml:id="u-51.55" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Zagadnienie maszyn. Prawdą jest, że ilość maszyn nie odpowiadających technicznym warunkom, dochodzi do 25%, ale ustalono już program przeciwdziałania. Opracowana jest nowa technologia, zamierzenia organizacyjne są już ustalane. Niestety, nie ma pełnej gwarancji, dopóki nie zbudujemy wydziału dla technologii obróbki maszyn, specjalnie termicznych. W 1963 r. uda nam się zmniejszyć braki, obawiam się jednak, czy to będzie rewolucyjne, w tej chwili nie możemy powiedzieć, wszystko jest w toku badania.</u>
          <u xml:id="u-51.56" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Zagadnienie kontroli technicznej. Sądzę, że moja odpowiedź zawierała wyjaśnienie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-51.57" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Profesor Kopecki poruszył sprawę powiązania katedr z przemysłem. Otóż przemysł ciężki szeroko wykorzystuje katedry naszych wyższych uczelni. Jesteśmy powiązani z katedrami Politechniki Warszawskiej, Wrocławskiej, Gdańskiej i Łódzkiej. Niezależnie od tego — ponieważ uznaliśmy, że więzi są zbyt słabe — jest w opracowaniu w tej chwili system powiązań między naszym przemysłem a politechnikami. Rozpoczęliśmy pracę z Politechniką Warszawską. Jeżeli to nam się uda, przejdziemy na pozostałe.</u>
          <u xml:id="u-51.58" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Poseł Przeczek — sprawa aparatury dla górnictwa. Jeżeli chodzi o skrzynie, to skrzynie powinny być wykonane w planie tegorocznym. Na rok przyszły ilość ich wzrośnie 2,5 razy, to znaczy do 1.000 sztuk. Więcej nie ma zdolności przepustowej i będziemy musieli rozmawiać z Ministrem Górnictwa i Energetyki, ażeby maksymalnie wykorzystać zdolności produkcyjne przemysłu maszynowego, który jest potężny również w przemyśle górniczym.</u>
          <u xml:id="u-51.59" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Maszyny górnicze — wrębiarki. Na ten temat mogę tylko tyle odpowiedzieć, że maszyny te miały przejść do górnictwa, a to, cośmy na przyszły rak przyjęli, spróbujemy jeszcze raz z Hutą Stalowa Wola rozeznać i część poprawić.</u>
          <u xml:id="u-51.60" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Kable górnicze w ilościach ustalonych z Komisją Planowania zabezpieczymy.</u>
          <u xml:id="u-51.61" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">W sprawie mechanizacji rolnictwa. Te postulaty, które tu były kierowane przez kilku obywateli posłów, przyjęliśmy do wykonania. W tej chwili odbywają się dalsze rozmowy z Ministrem Rolnictwa, więc i pozostałe powinniśmy również maksymalnie zabezpieczyć.</u>
          <u xml:id="u-51.62" who="#MinisterPrzemysluCiezkiegoZygmuntOstrowski">Jesteśmy tego samego zdania, że powinniśmy zaangażować wszystkie siły, aby zagadnienie wapnowania gleby rozwiązać. Przypuszczam, że dzięki wspólnym wysiłkom w przyszłym roku powinniśmy zaproponować nawapnienie gleby na większych przestrzeniach. W tej chwili — jeśli dobrze pamiętam — jest około 500 tys. ton. Zakładamy, że powinniśmy sobie postawić zadanie, ażeby rozwieźć na pola co najmniej 1 mln ton wapna.</u>
          <u xml:id="u-51.63" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Również Minister Przemysłu Chemicznego, obywatel Antoni Radliński, chciałby ustosunkować się do niektórych wypowiedzi obywateli posłów. Proszę, Obywatelu Ministrze, o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Wysoki Sejmie! Przemysł chemiczny należy do najszybciej rozwijających się gałęzi przemysłu na całym świecie. Rozwój ten wynika nie tylko ze stałego wzrostu zapotrzebowania na wytwarzane od kilkudziesięciu lat chemikalia, ale przede wszystkim jest wynikiem wprowadzania na rynek wciąż nowych produktów zastępujących — i to z zasady znacznie lepiej — tradycyjnie stosowane surowce naturalne, jak: włókna, tłuszcze, skóry, metale, drewno i inne.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Opanowywanie nowych produkcji o nieznanych do tej pory własnościach stwarza nowe możliwości postępu technicznego w przemyśle maszynowym, elektrotechnicznym, włókienniczym, budownictwie — daje możliwości znacznego rozszerzenia produkcji artykułów rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Rosną bardzo znacznie obroty zagraniczne handlu chemikaliami. Rozwój chemii w Polsce jest również właściwie doceniany przez kierownictwo partii i rząd, o czym świadczy stały, dwukrotnie szybszy wzrost przemysłu chemicznego w stosunku do wzrostu przemysłu jako całości, i co za tym idzie, stale wzrastający udział przemysłu chemicznego w wartości produkcji przemysłowej Polski, który w 1963 r. wyniesie około 8%.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Chemia polska utrwaliła trzecią pozycję w krajach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, po Związku Radzieckim i Niemieckiej Republice Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">W roku 1963 jesteśmy w połowie obecnej pięciolatki. Zadania dwóch pierwszych lat zostały przez przemysł chemiczny wykonane i przekroczone. Utrzymywane było również, datujące się od 10 lat, szybkie tempo wzrostu produkcji w granicach od 16 do 19% rocznie.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Przedstawiony Wysokiemu Sejmowi projekt planu na rok 1963 ustawiony został pod kątem widzenia naszej trudnej sytuacji w handlu zagranicznym. Z jednej strony starano się maksymalnie wykorzystać krajową bazę surowcową i rozwinąć produkcję na tej bazie opartą, z drugiej strony ograniczono i wprowadzono daleko idące oszczędności w zużyciu surowców opartych na imporcie z trudnych dla nas kierunków dewizowych, w związku z czym trzeba było ograniczyć produkcję i zużycie wielu artykułów chemicznych zależnych od importu.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Tak więc na podstawie krajowych surowców rośnie bardzo poważnie produkcja nawozów azotowych, bo aż o 17,3%, produkcja steelonu — o prawie 37%, produkcja barwników — o 20%, fenolu o przeszło 15%.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Omawiając rok 1963 w zakresie wzrostu produkcji tu i ówdzie spotykamy się ze stwierdzeniem, iż jest to rok charakteryzujący się niskim tempem wzrostu przemysłu chemicznego. Chciałbym uwagę Wysokiego Sejmu skierować na fakt, iż na przykład, w tak podstawowym w naszej sytuacji gospodarczej produkcie, jak nawozy azotowe, przyrost produkcji w 1963 r. wynosi 54 tys. ton czystego składnika, podczas gdy w roku 1938 cała produkcja azotu wiązanego wynosiła 43 tys. ton, co oznacza, iż przyrost przewidziany projektem Narodowego Planu Gospodarczego jest o 11 tys. ton czystego azotu większy, niż wynosiła cała produkcja azotu Polski międzywojennej.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Inny przykład świadczący o poważnym rozwoju przemysłu chemicznego. Weźmy przemysł farmaceutyczny, który już dzisiaj więcej eksportuje niż wynosi import leków do Polski — przemysł, którego praktycznie przed wojną nie było. Otóż wzrost wartości leków w 1963 r., w porównaniu z bieżącym rokiem, wynosi tyle, co produkcja całego przemysłu farmaceutycznego w 1954 r.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Niech te dwa przykłady nie odosobnione, świadczą o rozwoju przemysłu chemicznego w 1963 r., niech wskażą na proporcje, które zatracają się przy operowaniu jedynie procentami.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Nie można jednak pominąć faktu, że takie przemysły, jak: gumowy, fotochemiczny, kosmetyczny, farb i lakierów wykazują istotnie nieco mniejsze tempo wzrostu, a w niektórych sporadycznych wypadkach, na przykład w fotochemii, nawet pewien spadek produkcji w stosunku do roku bieżącego. Kauczuk naturalny, niektóre gatunki kauczuku syntetycznego, celuloza, srebro, olejki eteryczne — oto surowce dla tych właśnie gałęzi przemysłu, które importujemy i będziemy musieli nadal importować z trudnych dla nas kierunków dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Poseł Opałko w swoim wystąpieniu wskazał na trudności, jakie występują w gospodarce narodowej w związku z niewłaściwą jakością farb i lakierów, ilością asortymentów, sprawą lakierów okrętowych, które w wielu wypadkach jeszcze trzeba importować. Następna sprawa, która zbieżna będzie z moją odpowiedzią na to drugie pytanie, to jest kwestia przebiegu opon, a więc jakości surowców oraz że nasz przemysł chemiczny jest opóźniony około 2 lat w zakresie rozwoju produkcji tego popularnego tworzywa, jakim jest polichlorek winylu i polietylen.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Na pewno posłowi Opałce trzeba rację przyznać. Przyznać trzeba, że dobre lakiery to sprawa wykończenia wielu asortymentów przemysłu maszynowego, to przecież sprawa mebli i innych ważnych produkcji. Ale jednocześnie rozwijając ten przemysł trzeba mieć na uwadze jakość surowców użytych. Trzeba przyznać, że te surowce, które już są w pewnym stopniu opanowane, są doskonałym eksportowym towarem.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Dla przemysłu okrętowego, który rozwija się u nas szybko, niektóre asortymenty anty- porostowych, antykorozyjnych farb, farb dennych zostały już w pełni przez nasz przemysł opanowane. Chcę powiedzieć, że dla produkcji farb i lakierów tworzymy obecnie bazę surowcową, którą mogliśmy oprzeć jedynie na wysoko wartościowych żywicach lakierniczych, na żywicach stalowych, do których podstawowy surowiec został dopiero przed dwoma laty opanowany na skalę techniczną w Kędzierzynie.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Również import niektórych surowców, jak oleju rycynowego, oleju lnianego, utrudnia podnoszenie z roku na rok jakości naszych farb i lakierów. Czy nastąpi radykalna zmiana? Chciałbym Wysokiemu Sejmowi odpowiedzieć: na pewno tak. Została podjęta uchwała Komitetu Ekonomicznego przy Radzie Ministrów, mówiąca o zagadnieniach wiążących się z poprawą jakości nie tylko u producenta, ale również i u konsumenta farb i lakierów. Ta uchwala jest realizowana, obejmuje niezmiernie istotne zagadnienia, począwszy od spraw szkolenia — bo przecież nie można na mokre części metalu nakładać lakieru, bo odpadnie — a skończywszy na rozbudowaniu asortymentów, które dadzą już właściwą jakość wykończenia.</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Jeśli chodzi o sprawę opon w przebiegu, którą poruszył poseł Opałko, to jest to kapitalna i niezmiernie istotna sprawa. Gdybyśmy mogli przedłużyć wiek przebiegu opon z dzisiejszych istniejących 45 tys. km na 1 oponę, wówczas można by zaryzykować twierdzenie, że będziemy mniej opon produkować. To jest słuszne, ale znowu sprawa gatunku i liczyć się trzeba, że z chwilą uruchomienia dopiero przed 3 laty w Oświęcimiu, sprawa odpowiedniej jakości kordu — te wszystkie sprawy są u nas na warsztacie. Opracowujemy wspólnie z przemysłem lekkim sprawę kordu i liczyć się trzeba, że z chwilą uruchomienia w Oświęcimiu produkcji kauczuków uszlachetnionych, kauczuków kalafonijnych, nastąpi wyraźna poprawa jakości opon. Nastąpi to jednak dopiero z końcem 1966 r., gdyż tak nam pozwalają na to nasze możliwości inwestycyjne. Do tego czasu niezależnie od jakości kauczuku w planach postępu technicznego przewidujemy dalsze zwiększenie wytrzymałości opon w wyniku coraz bardziej opanowanego procesu zużycia kauczuku syntetycznego. Postęp techniczny polega również na tym, że eliminujemy kauczuk naturalny, a wprowadzamy w coraz większym procencie kauczuk oświęcimski, syntetyczny. Aby umożliwić zakup surowców, a więc kauczuków, specjalnych żywic lakierniczych, gliceryny, która do tych żywic jest potrzebna, oleju rycynowego — rozwijamy nadal produkcję eksportową.</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Wzrost eksportu w 1963 r. wyniesie niewiele, bo tylko 10% w stosunku do roku bieżącego, ale trzeba pamiętać, że w roku bieżącym wyeksportowano znaczną ilość nawozów fosforowych w związku z trudnościami sprzedaży ich na rynku krajowym, a w roku przyszłym, licząc się z koniecznością większego popytu na nawóz w naszym rolnictwie, eksport nawozów został prawie całkowicie zahamowany. Nadal rozwijamy eksport farmaceutyków, który w roku przyszłym osiągnie sumę 85 mln zł dewizowych, barwników — 22 mln zł dewizowych, produktów organicznych — około 60 mln zł dewizowych. Utrzymujemy również wysoki poziom eksportu sody kalcynowanej, siarki i soli.</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">W efekcie działalności naszego przemysłu w ostatnich latach wydatnie poprawione zostało saldo obrotów handlowych chemikaliami. Specjalnie w relacji z krajami kapitalistycznymi, a mianowicie przyjmując rok 1960 za 100% jako bazę wyjściową pięciolecia, eksport chemikaliów w roku 1963 wzrasta o 60%. Stanowi to w liczbach bezwzględnych 410 mln zł dewizowych. Jednocześnie, co jest bardzo ważne, ujemne saldo handlu zagranicznego z krajami kapitalistycznymi w tym zakresie spadło ze 174 mln zł dewizowych do 104 mln zł dewizowych.</u>
          <u xml:id="u-53.18" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Obok handlu zagranicznego pragnę Wysokiemu Sejmowi zasygnalizować, iż nie zapomniano o innym podstawowym zadaniu chemii w 1963 r., jakim jest zaopatrzenie rolnictwa. Wzrost produkcji nawozów azotowych i fosforowych umożliwi wysianie 22,5 kg azotu na hektar i około 18 kg pięciotlenku fosforu na hektar, a łącznie z potasem — 62 kg nawozów w czystym składniku, to jest 10 razy tyle co przed wojną. Oznacza to, iż przy nie zmniejszonym praktycznie zużyciu nawozów potasowych w porównaniu do 1962 roku wzrost azotu i fosforu w przyszłym roku wynosi ponad 5 kg na hektar. Jako nawóz zostanie w roku przyszłym po raz pierwszy na większą skalę wprowadzony do rolnictwa mocznik. Ten najbardziej skoncentrowany nawóz azotowy, zawierający 46% azotu, przyniesie korzyści zarówno rolnictwu, jak i przemysłowi. Tu chodzi o wysoką koncentrację, mniejsze koszty transportu, granulację, która umożliwi przewożenie tego nawozu bez opakowania. Drugą nowością dla rolnictwa będzie uruchomienie w roku przyszłym produkcji precypitatu paszowego. Będzie to druga po moczniku paszowym pożywka mineralna fosforowa obok stosowanej do tej pory mączki kostnej.</u>
          <u xml:id="u-53.19" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Ograniczenia importowe, o których mówiłem, nie dotkną w przyszłym roku produkcji chemicznej dla rolnictwa i zakładamy pełne pokrycie wszystkich potrzeb tej najważniejszej w obecnej chwili gałęzi naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-53.20" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Obok intensyfikacji istniejących zakładów — zaspokojenie potrzeb gospodarki w zakresie przemysłu chemicznego może nastąpić w wyniku inwestycji. Nakłady na inwestycje, jak mówił już poseł Opałko, są wyższe w 1963 r., niż w roku bieżącym, o 24,5% i wyrażają się wielką kwotą 10.200 mln zł. Trzeba powiedzieć, że rozwój przemysłu chemicznego w Polsce idzie po linii najnowszych osiągnięć techniki światowej. Podstawą tego rozwoju staje się petrochemia — największa budowa obecnej pięciolatki. Płocka Rafineria w roku 1963 musi praktycznie zakończyć budowę pierwszej destylacji ropy o zdolności przerobowej 2 mln ton na rok, to jest więcej, niż wszystkie nasze rozbudowane rafinerie dziś posiadają.</u>
          <u xml:id="u-53.21" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Decydujące znaczenie dla realizacji planu lat 1964—1965 będą miały inwestycje w Tarnowie, prowadzone obecnie i kontynuowane w roku 1963, mające na celu przerób gazu ziemnego dla przerobu na nawozy azotowe, tworzywa sztuczne, półfabrykaty dla włókien syntetycznych, jak steelonu i aniliny. W 1963 r., w IV kwartale uruchomiona zostanie fabryka elany w Toruniu, budowana będzie fabryka anilany w Łodzi. Oba te gatunki włókna wełnopodobnego zastępują wełnę, która dziś jest prawie całkowicie importowana do nas za dewizy. Jeśli przyjąć obecny światowy poziom cen wełny w granicach 2.700 do 3.000 dolarów za tonę, wówczas produkcja obu tych fabryk, w Toruniu i w Łodzi, po ich pełnym uruchomieniu, da około 100 mln dolarów wartości rocznej, odciążając w ten sposób nasz bilans handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-53.22" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Budujemy w 1963 r. fabrykę polietylenu w Blachowni opartej na pirolizie benzyny. To nieocenione tworzywo, które obecnie całkowicie importujemy za dewizy, jest u nas dzisiaj stosowane w nieznacznej tylko ilości dla celów technicznych i opakowaniowych. Dostawa tego tworzywa dla przemysłu i handlu obraca się obecnie w granicach około 1.200 ton na rok, oczywista z importu. A jednak i te małe ilości już potrafiły zmienić u nas estetykę opakowania. Obiekt w Blachowni w sposób decydujący zmieni stan zaopatrzenia przemysłu i handlu, gdyż w pierwszym roku po uruchomieniu Blachowni będziemy posiadali tego cennego tworzywa 8 tys. ton, a w rok później — 16 tys. ton. Zmieni to radykalnie stan zaangażowania polietylenu w przemyśle oraz w estetyce i trwałości opakowań.</u>
          <u xml:id="u-53.23" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Sprawa Puław. Puławy w roku przyszłym wejdą w etap właściwej realizacji budowy oddziałów produkcyjnych fabryki związków azotowych. Ten największy obiekt przemysłu azotowego po zakończeniu budowy będzie zasilał nasze rolnictwo w ilości większej, niż czynią to dzisiaj istniejące trzy fabryki azotowe w Kędzierzynie, Tarnowie i Chorzowie razem wzięte.</u>
          <u xml:id="u-53.24" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Wreszcie mówiąc o zakresie naszej pracy w 1963 r., trzeba powiedzieć o ukończeniu w 1963 r. rurociągu ropy naftowej ze Związku Radzieckiego, prowadzącego do Płocka i dalej do NRD.</u>
          <u xml:id="u-53.25" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Rurociągiem ze Związku Radzieckiego otrzymamy również gaz ziemny dla Puław, a częściowo dla Tarnowa.</u>
          <u xml:id="u-53.26" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">To, że przemysł nasz rozwija się na podstawie nowych i najnowszych osiągnięć technicznych zawdzięczamy niewątpliwie pomocy Związku Radzieckiego oraz współpracy z innymi krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, jak również decyzjom odnośnie do zakupienia najpilniej potrzebnych licencji maszyn i urządzeń w krajach kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-53.27" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Kilka słów o tym, ile kosztują te urządzenia. W obecnej pięciolatce na zakup w krajach kapitalistycznych licencji dokumentacji i kompletnych obiektów, które nie mogły być zaprojektowane i wyprodukowane w Polsce, wydamy przeszło 450 mln zł dewizowych. Są to między innymi takie kluczowe pozycje, jak włókna syntetyczne, polietylen, mocznik, reforming katalityczny dla Płocka i wiele innych. Co najmniej drugie tyle są warte urządzenia i dokumentacje, które otrzymujemy z krajów Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Tyle już Wydajemy w inwestycjach na zakup nowej techniki, a przecież wiadomo, że nie pokrywamy w poważnym stopniu naszych potrzeb, że odcięlibyśmy kupować jeszcze więcej.</u>
          <u xml:id="u-53.28" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Potrzeby naszej techniki będą nadal szybko rosły w miarę rozwoju przemysłu. Nie łudzimy się, aby można było u nas przeprowadzić prace badawcze tak szerokim frontem, aby pokryć pełne potrzeby przemysłu na wszystkich odcinkach. Chodzi więc o to, aby pokrywać te zakupy zyskami osiąganymi ze sprzedaży własnych opracowań. Pierwsze kroki uczyniliśmy w tej dziedzinie w obecnej pięciolatce.</u>
          <u xml:id="u-53.29" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Nasze rozwiązanie techniczne fabryki produkującej kwas siarkowy z siarki, pracują ce między innymi w Tarnobrzegu, uznane zostało przez fachowców zagranicznych za bardzo dobre i nowoczesne. Sprzedaliśmy już cztery kompletne takie fabryki, sprzedaliśmy również fabryki barwników i półproduktów, fabrykę fenolu, fabryki antybiotyków, metanolu, karbidu. Ogólnie uzyskaliśmy do tej pory ze sprzedaży kompletnych obiektów opartych na własnych technologiach i projektach około 45 mln zł dewizowych. Dostawy te dotyczyły krajów socjalistycznych i krajów kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-53.30" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Świat interesuje się naszymi nowoczesnymi, całkowicie oryginalnymi rozwiązaniami. Prowadzone są na przykład rozmowy w sprawie sprzedaży za granicę technologii bezwodnika metodą fluidalną. Obserwujemy zainteresowanie metodą produkcji tlenku aluminium z gliny. Moglibyśmy sprzedawać już obecnie znacznie więcej. Zapotrzebowanie na fabryki chemiczne jest na całym świecie ogromne. Za jeden kilogram stosunkowo prostej aparatury chemicznej uzyskuje się na świecie tyle, ile za jeden kilogram wysoko wyspecjalizowanej obrabiarki z tym, że aparaturę chemiczną można sprzedać prawie wszędzie bez większych trudności.</u>
          <u xml:id="u-53.31" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">W całej mojej wypowiedzi przewija się sprawa postępu technicznego, nowych technologii i nowych inwestycji. Wszystko to odbija się pozytywnie na obniżce kosztów własnych i na wydajności pracy. Od pracy naszych załóg, techników i inżynierów zależy realizacja planu obniżki kosztów. Powinna ona w 1963 r. wynieść przeszło 700 mln zł, z czego prawie 500 mln zł na surowcach.</u>
          <u xml:id="u-53.32" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Obywatelka posłanka Gąsiorkiewicz mówiła w swym wystąpieniu o zagadnieniach gospodarki remontowej. Rozumiem troskę obywatelki posłanki. Istotnie, sprawa zabezpieczenia majątku trwałego maszyn i urządzeń, który rośnie z każdym rokiem w chemii bardzo gwałtownie, jest sprawą niezmiernie istotną i pilną, bo przecież od tego między innymi zależą efekty produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-53.33" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Słusznie obywatelka posłanka mówiła o sprawie wypadu w produkcji w wyniku przestojów awaryjnych. Postulaty posłanki są również słuszne w sprawie tworzenia brygad remontowych w zakładach.</u>
          <u xml:id="u-53.34" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Staramy się te rzeczy jeszcze bardziej komasować, tworzyć rejonizację, tworzyć brygady remontowe, które będą obsługiwać blisko położone obok siebie zakłady, brygady wyspecjalizowane w zakresie remontów, urządzeń energetycznych i silników maszyn elektrycznych, tych których nie przyjmuje z racji powiedzmy ich dymensji przemysł energetyczny.</u>
          <u xml:id="u-53.35" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Poważniejsze zjednoczenia mają swoje własne przedsiębiorstwa montażowe, mają swoje samodzielne oddziały wykonawstwa inwestycji, które prowadzą kapitalne remonty w zakresie budynków. Rozumiem, że są trudności w tego rodzaju przemysłach, jak: przemysł lekki, przemysł farmaceutyczny, przemysł farb i lakierów, przemysł środków piorących i kosmetyków. Dla tych przemysłów organizujemy w Kościanie, w Poznańskiem, przedsiębiorstwo, które będzie miało na celu udzielanie pomocy w zakresie kapitalnych remontów dla tego rodzaju przedsiębiorstw, które same nie mają w tej chwili brygad remontowych i zlecają te roboty brygadom usługowym innym — najczęściej spółdzielczym.</u>
          <u xml:id="u-53.36" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Mam pewną wątpliwość co do trudności etatowych. Przydzielamy globalnie zatrudnienia zjednoczeniom i przedsiębiorstwom, nie chcąc krępować kierownictwa przedsiębiorstw w kwestii ile etatów przydzielić na produkcję, tę żywą produkcję, a ile na kapitalne remonty. Rozumiemy, że musi być jakiś podział, w którym musi zaważyć na decyzjach przydziału etatów troska o utrzymanie ruchu w sensie właściwego stanu maszyn i urządzeń oraz w zakresie realizacji planu produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-53.37" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Nie chcielibyśmy opancerzyć tutaj tej ilości etatów, które w trakcie rozpatrywania planów powinny nam zjednoczenia i przedsiębiorstwa przedkładać. W praktyce ta sprawa nie wytrzymuje nacisku i najczęściej część etatów, która miała pójść na kapitalne remonty, zostaje przesunięta na bieżącą produkcję.</u>
          <u xml:id="u-53.38" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Uważam, że w tym roku należy się tej sprawie uważnie przyjrzeć, tak żeby w tym ogólnym zatrudnieniu znalazły się etaty, które zostaną przydzielone na kapitalne remonty. Odnośnie do takich zagadnień, jak sprawa trudności w uzyskiwaniu korpusów kompresorów, to tu jest sprawa dostatecznie wczesnego anonsowania wykonawcy o tego rodzaju potrzebie. Często się zdarza, że nie ma zapasowej części do maszyny i wtedy przychodzą z zakładu i mówią: już potrzeba. Na kiedy? — Na wczoraj. Wtedy rzeczywiście przy najlepszej chęci przemysł ciężki nie jest w stanie wykonać tego rodzaju szczegółu, tego rodzaju elementu. Natomiast przy wcześniejszym zaplanowaniu, przy nagromadzeniu pewnych elementów zapasowych można uzyskać taki termin, który wreszcie będzie odpowiedni dla naszych zakładów. Rozumiem, że sprawa poruszana przez obywatelkę posłankę Gąsiorkiewicz powinna znaleźć się u nas w centrum uwagi w związku ze zwiększającym się majątkiem trwałym, który się gromadzi w przemyśle chemicznym. Trzeba pamiętać, że tego rodzaju zakłady, jak Kędzierzyn, Oświęcim, mają po 60 tys. ton aparatury. To wszystko, co było zbudowane w celu ochrony tej aparatury, w celu konserwacji i remontów kapitalnych warsztatów — to wszystko już dziś pęka u nas w szwach, jest za małe, jeśli się zważy, że te warsztaty wykonują jednocześnie aparaturę dla przemysłu chemicznego.</u>
          <u xml:id="u-53.39" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Obywatelka posłanka Biskupska wspomniała o sprawie szkolenia wewnątrzzakładowego, mówiąc o tym, że chemicy przez okres 1962 r. ani razu nie przeprowadzili kontroli. Chciałbym, żeby mi w dniu jutrzejszym dane było przedstawić obywatelce posłance Biskupskiej nasz plan obowiązujący departament kadr, który dotyczy nadzoru czy kontroli naszych szkół wewnątrzzakładowych w zakresie planowania, to znaczy, jakie były zaplanowane kontrole, cośmy skontrolowali, jakie były wyniki, jakie zalecenia. Mogę powiedzieć, że takie kontrole odbyły się w Kędzierzynie, w Pionkach, Tarnowie, w Oświęcimiu. W Oświęcimiu, w największym naszym zakładzie, odbyła się w tym roku wielka narada organizowana przez departament kadr w zakresie uogólnienia najkorzystniejszych metod kształcenia wewnątrzzakładowego. Często w interpelacjach poselskich ubiegłych lat powtarzały się sprawy bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zagadnienie ścieków przemysłu chemicznego. Muszę powiedzieć, że ilość tych interpelacji, a chociażby z ostatniej komisji sejmowej — sądzę z pytań, które były mi zadane — ilość tych interpelacji zmalała, co świadczy chyba o pewnej poprawie. W roku 1963 w dalszym ciągu będziemy znaczne kwoty wydawać na poprawę bhp — 530 mln zł, a nakłady inwestycyjne na gospodarkę ściekową wynoszą u nas przeszło pół miliarda złotych.</u>
          <u xml:id="u-53.40" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Rok 1963 jest dalszym etapem rozwoju przemysłu chemicznego. Rok 1963 zwraca raz jeszcze naszą uwagę na konieczność wzmożenia produkcji opartej na surowcach własnych, bądź na importowanych z krajów Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Zwraca również uwagę na konieczność przyśpieszenia badań nad technologią produktów, które mogą być podstawą do wyeliminowania uciążliwego dla nas importu.</u>
          <u xml:id="u-53.41" who="#MinisterPrzemysluChemicznegoAntoniRadlinski">Chcę stwierdzić, że realizacja przyjętego przez rząd programu inwestycyjnego, pochłaniającego znaczne środki, zapewnia nam zwiększenie tempa wzrostu rozwoju przemysłu w latach następnych. Mimo określonych trudności w bilansie handlu zagranicznego, partia i rząd przewidziały na rok 1963 ogromne sumy na dalszy rozwój przemysłu chemicznego, dzięki czemu przemysł chemiczny utrzymuje nadal wysokie tempo rozwoju, dwukrotnie większe niż w całym przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-53.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Kontynuujemy dyskusję. Udzielam głosu posłowi Józefowi Tejchmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselTejchmaJozef">Wysoki Sejmie! Dotychczasowa dyskusja rozważała głównie zagadnienia związane z zadaniami w dziedzinie przemysłu. Pragnę wypowiedzieć kilka uwag do tej części planu gospodarczego, która dotyczy naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PoselTejchmaJozef">Ocena wyników produkcji rolnej w roku 1962 powinna mieć charakter konstruktywny, to znaczy powinna wysuwać wnioski, które w nadchodzącym roku i w przyszłych latach zabezpieczą dalszy trwały rozwój rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PoselTejchmaJozef">Można powiedzieć tak: rok 1961 był lepszy, zaś rok 1962 gorszy, niż należało się spodziewać na podstawie kilkuletniej tendencji wzrostu plonów. Te wahania mają swoje źródło w lepszej lub gorszej pogodzie. Lecz poza tymi wahaniami coraz mocniej zaczyna działać czynnik, który utrwala osiągnięty już poziom produkcji i uodparnia rolnictwo na wpływy pogody, czynnik, który tworzy silne podstawy dalszego rozwoju produkcji rolnej. Tym czynnikiem jest wyposażanie rolnictwa w nowoczesne środki produkcji, tym czynnikiem są stale wzrastające inwestycje. Jest niesłychanie ważne twierdzenie — które przewijało się w pracach komisji sejmowych — że negatywne skutki tegorocznej niepomyślnej pogody były już w widoczny sposób łagodzone przez różnorodne środki, jakimi posługiwała się nasza polityka rolna. Podkreślić należy w tym także celu, by u źródła likwidować brak zdecydowanego przekonania o Skuteczności i opłacalności inwestowania w rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PoselTejchmaJozef">Pewne inwestycje, które my w Polsce dopiero w latach powojennych realizujemy, na przykład melioracje, zostały w krajach wysoko rozwiniętych dokonane już na przełomie wieku XIX i XX.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#PoselTejchmaJozef">Tam też — stosunkowo wcześnie — kraje pokryte zostały siecią dobrych dróg, które sprzyjały włączeniu rolnictwa w system gospodarki rynkowej, przyczyniając się do unowocześnienia rolnictwa, do rozwoju jego środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#PoselTejchmaJozef">W Polsce głód inwestycji w rolnictwie gromadził się przez cały okres międzywojenny i nie mógł być szybko zaspokojony w pierwszych latach po wojnie, gdy dokonywaliśmy intensywnego uprzemysłowienia kraju. Niedostateczne wyniki produkcji rolnej — niedostateczne w stosunku do naszych potrzeb i niedostateczne w porównaniu z wieloma innymi krajami — nakazują zwiększyć wysiłki, w tym także wysiłki inwestycyjne. Taki właśnie wniosek formułował wobec delegatów na Kongres Związków Zawodowych I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysław Gomułka mówiąc: — „Dotychczasowy, szeroko pomyślany program inwestycyjny w rolnictwie oraz program dostaw nawozów sztucznych, środków ochrony roślin, maszyn itp. musi być jeszcze bardziej rozszerzany”.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#PoselTejchmaJozef">Jaka jest charakterystyczna cecha planu w rolnictwie na rok 1963?</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#PoselTejchmaJozef">Cecha ta polega przede wszystkim na szybkim tempie wzrostu inwestycji rolnych w porównaniu do tychże inwestycji w latach ubiegłych, a także na szybkim tempie przyrostu inwestycji rolnych w zestawieniu z innymi inwestycjami, także przemysłowymi.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#PoselTejchmaJozef">Wystarczy wskazać, że inwestycje produkcyjne w rolnictwie wzrosną w 1963 r. o 22,8%, podczas gdy ogólny ich wzrost wynosi 8,3%. W żadnym innym dziale gospodarki narodowej nie ma tak wysokiego przyrostu inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#PoselTejchmaJozef">Dane te wskazują, że umacnia się tendencję do rozszerzania nakładów na rozwój rolnictwa, co ma wielkie znaczenie nie tylko dla zabezpieczenia wyników produkcji roślinnej i zwierzęcej w najbliższym roku, ale także dla konsekwentnej realizacji długofalowego programu unowocześniania gospodarki rolnej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#PoselTejchmaJozef">Szybkie tempo wzrostu inwestycji dotyczy całego rolnictwa. Pragnę tu podkreślić wyraźnie widoczny wpływ tego czynnika na sytuację państwowych gospodarstw rolnych. Należy stwierdzić, że zadanie — jakie postawił sobie rząd, by wprowadzać państwowe gospodarstwa rolne na drogę szybkiego rozwoju — jest konsekwentnie i z dobrymi skutkami realizowane. Tempo wzrostu produkcji rolnej — roślinnej i zwierzęcej — jest w PGR-ach wyższe, aniżeli przeciętne tempo w całym rolnictwie. Już w 1963 r. osiągnięte na przykład zostaną w PGR-ach wskaźniki obsady bydła na 100 ha, przewidziane na koniec planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#PoselTejchmaJozef">Wysoki przyrost inwestycji w PGR-ach przewidziany w planie na 1963 r. ma szczególne znaczenie między innymi dlatego, że duże środki przeznaczone zostaną na podnoszenie roli PGR w produkcji materiału siewnego i zarodowego oraz na dalszą aktywizację prac badawczo-doświadczalnych w tym zakresie, co będzie miało korzystny wpływ na całe rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#PoselTejchmaJozef">Nie chciałbym przytaczać zbyt wielkiej ilości wskaźników zawartych w projekcie uchwały o planie gospodarczym. Pragnę jedynie zasygnalizować pewne problemy, które należy dostrzegać wcześnie, by ustrzec się przed spóźnionym ujawnieniem trudności i spóźnionym, a więc nieskutecznym przeciwdziałaniem.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#PoselTejchmaJozef">Pierwszym generalnym problemem jest stworzenie warunków do pełnej realizacji zaplanowanych inwestycji. Dotyczy to głównie dwu dziedzin inwestycyjnych — melioracji i mechanizacji — które mają kluczowe znaczenie w ogólnym planie.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#PoselTejchmaJozef">W melioracjach jest taka sytuacja, że w stosunku do potrzeb nakłady nie są oczywiście zbyt duże, natomiast w stosunku do możliwości wykonania zadań, plan jest bardzo trudny.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#PoselTejchmaJozef">Rośnie ten plan o prawie 40% w porównaniu do przewidywanego wykonania w 1962 r. osiągając w 1963 r. sumę ponad 2.900 mln zł. Plan ten obejmuje drenowanie i renowację gruntów ornych, łąk i pastwisk o łącznym obszarze ponad 320 tys. ha.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#PoselTejchmaJozef">Jeśli zważymy, że inwestycje melioracyjne mogą dać wzrost plonów zbóż o 4 q z ha i siana o 30 q z ha — takie są obliczenia — to widzimy, że inwestycje te powinny być jedną z zasadniczych dróg rozwiązywania w naszym kraju problemu zbożowego i paszowego.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#PoselTejchmaJozef">Tymczasem jest rzecz paradoksalna — istniejące w tej mierze środki z trudem są realizowane. Tak, na przykład, plan melioracyjny w bieżącym roku do końca listopada zrealizowany został zaledwie w 82%. Przypuszczać należy, że do końca roku wykonanie planu przekroczy 90% — co osiągnięte zostanie przy bardzo dużym wysiłku załóg budowlanych, biorąc pod uwagę ich wyposażenie techniczne. Trzeba dokładnie przeanalizować czynniki utrudniające realizację inwestycji melioracyjnych. Inwestycje te będą prowadzone przez długie lata i musimy dla nich stworzyć sprawny aparat wykonawczy.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#PoselTejchmaJozef">Zła pogoda była w tym roku jednym z istotnych źródeł opóźnienia prac w okresie wiosennym. To jest prawda. Równocześnie działają tu stale dwa czynniki hamujące — brak dostatecznej ilości siły roboczej na budowach i słaby stopień mechanizacji prac. Jeśli chodzi o siłę roboczą, to przy lepszej aktywności organizatorskiej można z pewnością polepszyć sytuację w roku przyszłym.</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#PoselTejchmaJozef">Głównym jednak warunkiem do zapewnienia pełnego i sprawnego wykonywania zadań melioracyjnych jest lepsza mechanizacja prac ciemnych. Wysiłki w tym zakresie powinny znaleźć wszechstronne poparcie i zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#PoselTejchmaJozef">Zatrzymałem się dłużej na sprawie melioracji między innymi dlatego, że dostarczają one przykładu, iż nie wykształciliśmy jeszcze dość sprawnego aparatu, którego zadaniem jest prowadzenie inwestycji rolnych. Nie wystarczy podnosić nakłady. Nie wystarczy uznać potrzeby rozszerzania inwestycji w planowaniu. Należy równocześnie zabezpieczyć pełne wykonywanie stawianych zadań inwestycyjnych, gdyż ma to wielkie znaczenie dla dalszych perspektyw inwestycyjnych w rolnictwie. Jeszcze bardziej jaskrawego przykładu dostarcza fakt, że w tym roku nie zostaną także wykorzystane w pełni środki przeznaczone na gospodarkę wodną wsi.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#PoselTejchmaJozef">Nie realizuje się także w całości planu budowy agronomówek, nie zapewnia się należytej jakości dokumentacji, wykonania i wykończenia agronomówek. Nie rozwiązało się jeszcze problemu utworzenia organizacji, która powinna prowadzić prace budowlane na wsi.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#PoselTejchmaJozef">Świadczy to wymownie, że w praktyce, w funkcjach rad narodowych wszystkich szczebli — sprawy rolnictwa w sensie inwestycji i produkcji nie są jeszcze wystarczająco usytuowane. To spostrzeżenie musi się nasuwać właśnie obecnie, gdy omawiamy plan W rolnictwie, który cechuje większa — niż kiedykolwiek dotąd — aktywność inwestycyjna.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#PoselTejchmaJozef">Następną pozycją inwestycyjną o dużym znaczeniu jest mechanizacja. Plan przewiduje dostawę traktorów, przyczep, silników, maszyn i narzędzi na sumę 5.750 mln zł, to jest o 18,6% więcej niż w 1962 r.</u>
          <u xml:id="u-55.24" who="#PoselTejchmaJozef">Oznacza to między innymi dostawę dla rolnictwa 19.820 traktorów, dziesiątki tysięcy maszyn, silników i narzędzi, które zakupione zostaną przez kółka rolnicze i przez gospodarstwa indywidualne.</u>
          <u xml:id="u-55.25" who="#PoselTejchmaJozef">Mechanizacja jest tylko jednym z wielu ważnych czynników wpływających na wzrost produkcji. Jest to widoczne dzięki temu, że traktory i maszyny wykonują prace szybciej, w optymalnych terminach, co ma wielki wpływ na wysokość plonów.</u>
          <u xml:id="u-55.26" who="#PoselTejchmaJozef">Wielkie jest znaczenie mechanizacji dla intensyfikacji produkcji rolnej. Niekiedy istnieją wątpliwości, czy przy dużej ilości rąk do pracy mechanizacja jest opłacalna. Tego zagadnienia nie można w naszych warunkach rozważać globalnie. Największe sumy Funduszu Rozwoju Rolnictwa, a więc i największe nakłady inwestycyjne na mechanizację, przypadają we wsiach reprezentujących najwyższą towarowość, to znaczy we wsiach o mniejszym rozdrobnieniu, o mniejszej ilości rąk do pracy. Ponad 55% ogólnej sumy Funduszu Rozwoju Rolnictwa, licząc do 1965 r., przypada na 17% wsi, których fundusz przekracza 700 tys. zł na jedną wieś. Mechanizacja jest tu ważnym czynnikiem wzrostu produkcji, w każdym razie na pewno przeciwdziała ewentualnej stagnacji produkcji, spowodowanej niedoborem siły roboczej; przeciwdziała także ucieczce od produkcji pracochłonnej.</u>
          <u xml:id="u-55.27" who="#PoselTejchmaJozef">Nie bez znaczenia jest wreszcie fakt — stanowiący istotny motyw mechanizacji — nadmiernej ilości żywej siły pociągowej w naszym rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-55.28" who="#PoselTejchmaJozef">Czy spełniają się nadzieje na wypieranie koni przez traktory i maszyny? Poczynając od 1961 r., a kończąc na planowanym 1963 r. — ilość koni zmniejszy się z 2.805 tys. sztuk do 2.580 tys. sztuk, to jest o 225 tys. sztuk. Licząc, że na utrzymanie konia potrzeba tylko 1,5 ha ziemi, wymieniony spadek pogłowia koni uwolni nam na inne cele około 350 tys. ha ziemi. Tak na przykład z artykułu opublikowanego w 6 numerze — „Nowych Dróg” wynika, że w gromadach powiatu Kutno — gromadach kompleksowo mechanizowanych — w 1961 r. w stosunku do 1960 r. liczba koni zmalała o 97 sztuk, zaś liczba bydła wzrosła o 140 sztuk.</u>
          <u xml:id="u-55.29" who="#PoselTejchmaJozef">Wypieranie żywej siły przez siłę mechaniczną jest tym szybsze, im pełniejszy jest zestaw maszyn poruszanych traktorami, zdolnych wykonać szeroki zakres prac polowych.</u>
          <u xml:id="u-55.30" who="#PoselTejchmaJozef">Trzeba zaznaczyć, że nadzieje na dużo szybszy spadek pogłowia koni nie mają o tyle pełnego uzasadnienia, że rolnictwo nasze ogólnie biorąc, cierpi na niedobór siły pociągowej. Przy tym zaś niedoborze w strukturze siły pociągowej istnieje przewaga siły żywej, co świadczy tylko o tym, jak wielkie są zadania w dziedzinie mechanizacji rolnictwa i w dziele jego unowocześnienia.</u>
          <u xml:id="u-55.31" who="#PoselTejchmaJozef">Mechanizacja rolnictwa jest takim rodzajem inwestycji, w których wyjątkowo duże znaczenie ma siła przekonania, że jest to jedyny celowy, słuszny i konieczny kierunek inwestycji. To przekonanie musi być powszechne — zwłaszcza we wszystkich ogniwach władzy państwowej, we wszystkich organizacjach wiejskich, u wszystkich działaczy gospodarczych — gdyż tylko z tego przekonania może zrodzić sie wytrwała aktywność, działalność organizatorska, torująca drogę mechanizacji.</u>
          <u xml:id="u-55.32" who="#PoselTejchmaJozef">Liczenie na samoczynne wchłonienie przez rolnictwo traktorów i maszyn — w ustalonych u nas formach zbiorowego ich zakupu — jest nieuzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-55.33" who="#PoselTejchmaJozef">Wzrost inwestycji — gromadzenie w rolnictwie coraz większej ilości nowoczesnych środków produkcji — stawia na porządku dnia problem nieustannej walki o optymalne wykorzystanie tych środków do wzrostu produkcji rolnej, walki o to, by nakłady przynosiły maksymalne wyniki.</u>
          <u xml:id="u-55.34" who="#PoselTejchmaJozef">Jakie stąd wynikają wnioski?</u>
          <u xml:id="u-55.35" who="#PoselTejchmaJozef">Przede wszystkim należy nadal doskonalić i usprawniać działalność organizacji i instytucji pod kątem widzenia coraz lepszego spełniania zadań w dziedzinie rozwoju gospodarki rolnej. Konieczność ta wynika z charakteru naszej polityki rolnej, która tworzy i rozwija system powiązań i kooperacji gospodarstw indywidualnych z całością gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-55.36" who="#PoselTejchmaJozef">Same inwestycje dokonywane są w formach, które zakładają, że mogą być efektywne pod warunkiem należytego funkcjonowania określonych organizacji i instytucji. Jaskrawym przykładem negatywnym może być fakt ukazania się w jednym z artykułów wiadomości, że w województwie łódzkim w 1962 r. leżało około 10 tys. ha ziemi zmeliorowanej, lecz nie zagospodarowanej.</u>
          <u xml:id="u-55.37" who="#PoselTejchmaJozef">Inny przykład. We wzrastających w 1963 r. dostawach nawozów na pozytywne podkreślenie zasługuje zakładany wzrost dostaw wapna. Wciąż jednak poważnym hamulcem wzrostu zastosowania wapna — które, jak powszechnie wiadomo, może szybko podnieść plony — jest nierozwiązanie jego transportu oraz dostawy na pole użytkownika. Rozwiązanie tego zagadnienia wymaga odpowiednich zabiegów organizatorskich.</u>
          <u xml:id="u-55.38" who="#PoselTejchmaJozef">Jest wiele szczegółowych zagadnień, jak poprawienie struktury zasiewów, rozwiązywanie problemu gospodarstw podupadłych, zagospodarowanie należyte całej ziemi Państwowego Funduszu Ziemi — które rozwiązać można nie tyle przez zastosowanie środków ekonomicznych, ile przede wszystkim przez odpowiednią pracę instrukcyjną i organizatorską. Po prostu potrzebny jest wysiłek określonej instytucji, organizacji, ogniwa władzy. Podobnie można powiedzieć o sprawie gospodarki nasiennej, ochronie roślin itp.</u>
          <u xml:id="u-55.39" who="#PoselTejchmaJozef">Najpoważniejszym jednak elementem jest dalszy, poważny wzrost ilości traktorów i sprzętu, jaki znajdzie się na wsi, w kółkach rolniczych. W coraz większej ilości wsi i gromad wraz z postępem koncentracji traktorów i maszyn powstają wielkie i trudne problemy organizacyjno-ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-55.40" who="#PoselTejchmaJozef">Już w połowie 1962 r. było około 700 takich kółek rolniczych, które miały w swojej dyspozycji więcej niż 4 traktory. W roku 1963 liczba kółek o dużej ilości traktorów poważnie wzrośnie.</u>
          <u xml:id="u-55.41" who="#PoselTejchmaJozef">Przytoczone tu zostały przykłady, wskaźniki i zjawiska w celu ukazania konieczności, która staje przed nami z coraz większą siłą, mianowicie konieczności dalszego doskonalenia pracy instytucji społecznych i gospodarczo-produkcyjnych naszego rolnictwa i wsi.</u>
          <u xml:id="u-55.42" who="#PoselTejchmaJozef">Uczyniony został ważny krok w kółkach rolniczych, dzięki decyzji wprowadzenia do tych kółek stałego fachowego czynnika, dla należytej eksploatacji sprzętu, czynnika w postaci wysoko kwalifikowanego traktorzysty- mechanika-dyspozytora.</u>
          <u xml:id="u-55.43" who="#PoselTejchmaJozef">Uczyniony został doniosły krok w postaci agronomówki, mającej być ośrodkiem kultury rolnej.</u>
          <u xml:id="u-55.44" who="#PoselTejchmaJozef">Uczyniony został duży postęp w zakresie organizacji kontraktacji, ochrony roślin, gospodarki nasiennej, między innymi dzięki pojawieniu się na wsi odpowiednich ludzi, spełniających role instrukcyjne i organizatorskie.</u>
          <u xml:id="u-55.45" who="#PoselTejchmaJozef">Uczyniony został wielki krok naprzód dzięki temu, że postawiono problem planowania gospodarki rolnej na szczeblu gromady i w gromadzkiej radzie narodowej.</u>
          <u xml:id="u-55.46" who="#PoselTejchmaJozef">Powstało w ten sposób wiele elementów organizacji produkcji rolnej, organizacji gospodarki wiejskiej. Powstało wiele ośrodków inicjatywy i działalności gospodarczej. To jest zjawisko pozytywne. Wszystko to świadczy, że nasza polityka rolna jest elastyczna, zasadza się na twórczych założeniach. Obecnie wysuwa się potrzeba pełniejszej integracji wysiłków, a więc lepszej koordynacji działania w rolnictwie. Należy zatem coraz większą wagę przywiązywać do planu gromadzkiego, by stał się on instrumentem racjonalnego i skutecznego działania.</u>
          <u xml:id="u-55.47" who="#PoselTejchmaJozef">Trudno sobie wprost wyobrazić, by w ramach jednej gromady dało się zagwarantować pełną racjonalność i skuteczność działania, bez funkcjonowania mocnego ośrodka organizującego życie gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-55.48" who="#PoselTejchmaJozef">Należy coraz większą uwagę przywiązywać do szkolenia kadr rolniczych, głównie zaś kadr obsługujących mechanizację. Można przytoczyć szereg jaskrawych przykładów inwestycji, które nie dają spodziewanych wyników z powodu braku dobrych kadr. Najbardziej typowym przykładem są zjawiska postoju traktorów z powodu braku traktorzystów lub zjawiska przedwczesnego niszczenia maszyn z powodu niefachowej obsługi. Częstym faktem jest na przykład niszczenie traktora tylko dlatego, że w porę nie poczyniono drobnych napraw lub konserwacji. Problem jest szerszy, jeśli na niego spojrzymy z punktu widzenia potrzeb stworzenia wielkiego zaplecza dla mechanizacji, zaplecza remontowego, konserwacyjnego, paliwowego.</u>
          <u xml:id="u-55.49" who="#PoselTejchmaJozef">W roku 1963 trzeba na przykład wyszkolić około 30 tys. traktorzystów. Ilościowo problem ten można rozwiązać — istnieją ku temu odpowiednie środki i kadry szkoleniowe — pozostaje jednak nie rozwiązany problem jakości szkolonych kadr traktorzystów. Do szkolenia kadr trzeba przystąpić z bardziej zasadniczo opracowanym programem, by między innymi dokonywać nadal odpowiednich reform w programach sieci i typach szkolnictwa rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-55.50" who="#PoselTejchmaJozef">Już na pierwszy rzut oka widać na przykład, że w warunkach tak wielkiego głodu kadr technicznych, w obliczu olbrzymich trudności ukształtowania wysoko kwalifikowanych traktorzystów, dyspozytorów, rzemieślników, w warunkach gdy często szkolimy te kadry na krótkich kursach doraźnie — budzi wątpliwość istnienie kilkudziesięciu szkół: 1-rocznych i 2-letnich, szkół z internatami, których program nie jest mocno związany z najważniejszymi potrzebami kadrowymi rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-55.51" who="#PoselTejchmaJozef">Jest rzeczą chyba nie uzasadnioną utrzymanie kilkudziesięciu szkół gospodarstwa domowego — zwłaszcza dziś, gdy rozwijają się szkoły przysposobienia rolniczego, gdy istnieją różne formy szkolenia kursowego — wtedy, gdy nie możemy wciąż jeszcze wyszkolić dostatecznej liczby wykwalifikowanych robotników do prac melioracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-55.52" who="#PoselTejchmaJozef">Należy dokładnie przeanalizować te zagadnienia, skonfrontować stan szkolenia z potrzebami, by przygotowanie kadr wyprzedziło aktualne potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-55.53" who="#PoselTejchmaJozef">Wysoki Sejmie! Starałem się wskazać głównie na pewne problemy o ogólniejszym charakterze, które należy rozwiązywać w rolnictwie w roku 1963, co przyczyni się do utworzenia przesłanek przede wszystkim dla wzrostu produkcji roślinnej, dla rozwiązania problemu zbożowego, dla stopniowego uwolnienia gospodarki od importu zbóż — który jest szczególnie uciążliwy w roku 1963 — dla zapewnienia rozwoju hodowli i dla uzyskania tych celów przy pomocy bardziej nowoczesnych metod produkcji, przy bardziej umiejętnym wykorzystaniu środków, jakie stoją do naszej dyspozycji w planie na rok 1963.</u>
          <u xml:id="u-55.54" who="#PoselTejchmaJozef">Należy przejawiać aktywność w poszukiwaniu coraz skuteczniejszych sposobów działania. Tak na przykład wiemy, że rok 1963 będzie szczególnie trudny w hodowli, ale rzecz nie polega na tym, by o tych trudnościach formalnie tylko mówić, lecz aby w pełni zabezpieczać dobrą gospodarkę tymi paszami, jakie dostarczone zostaną rolnictwu w roku przyszłym.</u>
          <u xml:id="u-55.55" who="#PoselTejchmaJozef">Starałem się zwrócić uwagę nie tyle na różnorodne wskaźniki planu, ile na pewne, konieczne warunki, jakie muszą zaistnieć dla realizacji wszystkich podstawowych zadań.</u>
          <u xml:id="u-55.56" who="#PoselTejchmaJozef">Dobre wyniki w rolnictwie osiąga się wówczas, gdy sprzyjać temu będą wszystkie czynniki mające wpływ na produkcję. Jeden z tych czynników w naszych warunkach ma ogromne znaczenie, jest nim właściwe ułożenie powiązań wielkich nakładów i wszechstronnej działalności państwa w dziedzinie rolnictwa z nakładami, aktywnością i inicjatywą produkcyjną chłopów i organizacji gospodarczych wsi.</u>
          <u xml:id="u-55.57" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Edward Duda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselDudaEdward">Wysoki Sejmie! Zadania w dziedzinie rolnictwa, zawarte w Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1962, nie zostały wykonane. Niewątpliwie stanowi to — obok ujemnego salda w bilansie handlu zagranicznego — jedną z głównych przyczyn trudności w naszej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PoselDudaEdward">W bieżącym roku gospodarczym znacznie zaostrzyła się dysproporcja między wzrastającym pogłowiem zwierząt a produkcją roślinną. Wzrosły bezwzględne rozmiary deficytu zbóż i pasz. Jak wiadomo, w celu złagodzenia deficytu zbożowego i paszowego, rząd podjął decyzję zakupienia za granicą dodatkowej ilości zbóż i pasz do rekordowej ilości 2.700 tys. ton. Ten dodatkowy import oraz konieczność ograniczenia — w stosunku do założeń planu 5-letniego eksportu artykułów rolno-spożywczych oraz nie zrealizowany w pełni eksport maszyn — przyczynił się do zaostrzenia trudności w naszym bilansie handlu zagranicznego zarówno w roku bieżącym, jak i w planie na rok 1963.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PoselDudaEdward">Przedłożony projekt planu na rok 1963 stanowi wprawdzie napięty, lecz realny program skutecznego przezwyciężenia trudności powstałych w naszej gospodarce i zakłada, jakkolwiek powolniejszy, lecz dalszy jej rozwój.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PoselDudaEdward">Nie miałem zamiaru przytaczać znanych nam wszystkim liczb i wskaźników ilustrujących tezę o dalszym rozwoju naszej gospodarki, lecz nie sposób nie wyrazić przynajmniej zdumienia z powodu słów, które padły z tej trybuny, słów, które wyglądały na pewne co najmniej straszenie nas kryzysem, inflacją itp. Liczby, na które można się powołać we wszystkich działach gospodarki, najwymowniej temu przeczą, bowiem i przemysł, i produkcja rolna, mimo pewnego zahamowania w dynamice wzrostu, niewątpliwie w 1963 r. charakteryzować się będą dalszym postępem, dalszym wzrostem.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PoselDudaEdward">W tej sytuacji straszenie i mówienie o kryzysie — poseł Kisielewski pozwoli, że posłużę się tutaj jego porównaniem — mówienie w tej sytuacji o kryzysie nie jest niewątpliwie dosypywaniem tej brakującej szczypty cukru, lecz niewątpliwie raczej mieszaniem łyżeczką dla zmącenia wody. Mowa była tutaj również o schematyzmie, nudzie, a jeszcze wcześniej — chcę powrócić do sytuacji kryzysowej — mowa była również o chlebie i igrzyskach.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PoselDudaEdward">Niewątpliwie, tego rodzaju aluzje i porównania rozmijają się z prawdą. Powoływał się poseł Kisielewski na 2000-letnią tradycję i zapomniał tylko powiedzieć z tej trybuny, że przecież w tej 2000-letniej tradycji, a w tym w 1000-letniej tradycji naszego narodu, nie było takiego okresu, jaki jest obecnie, jeśli chodzi o sprawiedliwe i całkowite zapewnienie właśnie chleba dla całego społeczeństwa. Nie trzeba przytaczać liczb i danych, one są dostatecznie wymowne i znane.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PoselDudaEdward">Mowa była również o schematyzmie i nudzie, o jakimś niedowładzie, były sugestie o ograniczaniu swobód i niedostatecznym rozwoju aktywności życia społecznego. W tej sprawie chciałbym odesłać posła Kisielewskiego do z pewnością dla niego bardzo autorytatywnego źródła, bowiem do „Tygodnika Powszechnego”. Właśnie w ostatnich dniach zamieszcza on wypowiedź biskupa Klepacza, który po powrocie z Rzymu do Łodzi powiedział mniej więcej w ten sposób — cytuję oczywiście z pamięci — że z wielką przyjemnością i radością powraca do młodej robotniczej Łodzi ze starego Rzymu. Ale tyle słów dygresji.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PoselDudaEdward">Chcę w swoim przemówieniu omówić niektóre, moim zdaniem, bardzo ważne w roku 1963 zadania w rolnictwie. Plan na rok 1963 zakłada wzrost wartości globalnej produkcji rolniczej o 5,8% w stosunku do 1962 r.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PoselDudaEdward">Jednakże obok znacznego wzrostu produkcji roślinnej, bo o 11,6%, przewiduje się spadek produkcji zwierzęcej o 2%, z tym że zakładany wzrost pogłowia bydła wyniesie 2,5%.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PoselDudaEdward">Założony szacunek kształtowania się produkcji zwierzęcej jest uwarunkowany deficytem pasz, który dotknął głównie 7 województw centralnej i wschodniej Polski o najwyższym stanie pogłowia i w większym stopniu dotknął gospodarkę chłopską.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PoselDudaEdward">W tych województwach w wielu rejonach spadek produkcji jest bardzo poważny. Dlatego w ramach udzielanej przez państwo pomocy paszowej należy z jeszcze większą wnikliwością uwzględniać konkretne potrzeby poszczególnych powiatów, gromad i wsi. Ponadto należałoby w tych rejonach przewidzieć bardziej odpowiednią, bardziej elastyczną politykę finansową w postaci ulg podatkowych, odraczanie spłat kredytu oraz zwiększania w miarę naszych możliwości kredytów dla tych terenów.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#PoselDudaEdward">Dla pomyślnej realizacji trudnych zadań rolnictwa w 1963 r. niezbędne jest zabezpieczenie odpowiednich środków i nakładów. Środki te określa plan. Wzrośnie bowiem zaopatrzenie rolnictwa i w nawozy sztuczne, w wapno nawozowe, środki ochrony roślin, traktory i maszyny rolnicze, wzrośnie także zaopatrzenie wsi w materiały budowlane z wyjątkiem deficytowego w całej naszej gospodarce narodowej drewna i żelaza. Rosną poważnie kredyty obrotowe dla gospodarki chłopskiej itp.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#PoselDudaEdward">Ogromne potrzeby naszego nie doinwestowanego rolnictwa i konieczność jego unowocześniania wymagają stale rosnących nakładów ze strony całej gospodarki narodowej. Tendencja ta, realizowana od wielu lat w naszym kraju, znajduje również wyraz w przedłożonym planie na rok 1963. Ilustrują to przedstawione przez referenta generalnego liczby i wskaźniki nakładów na rolnictwo w porównaniu do nakładów w innych działach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#PoselDudaEdward">Pragnę z tej trybuny podkreślić, że również w napiętej sytuacji 1963 r. potrzeby rolnictwa zostały zabezpieczone w stopniu, w jakim pozwalają na to warunki i możliwości naszej gospodarki. Chcę jednak zwrócić uwagę na kilka aspektów, dotyczących usprawnienia procesów inwestycyjnych i zwiększenia efektywności inwestycji w rolnictwie. Na przykład nakłady ze środków państwowych na melioracje, o czym mówił mój przedmówca, wzrastają o ponad 40%. Wzrost ten jest w pełni uzasadniony zarówno potrzebami naszego rolnictwa w tym zakresie, jak i wagą i znaczeniem tych inwestycji dla wzrostu produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#PoselDudaEdward">Lecz niepokoić musi fakt, że tak w roku 1961, jak i 1962 plany melioracji nie są w pełni wykonywane. W roku 1961 nie wykorzystano ponad 140 mln zł. W roku 1962 nie wykorzystano przeznaczonych na ten cel 300 mln zł. Od lat nie możemy przełamać hamulców tkwiących w wadliwej organizacji pracy służb inwestycyjno-melioracyjnych, nadmiernych opóźnień w pracy biur projektowych oraz w prymitywie samego wykonawstwa.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#PoselDudaEdward">Sprawy te podnoszone były niejednokrotnie na komisjach sejmowych i w debacie nad planem roku 1962, lecz znowu rok 1962 legitymuje się pogorszeniem wyników. Wprawdzie w roku tym mieliśmy szczególnie niepomyślne warunki atmosferyczne, które musiały się w pewnym stopniu odbić na wykonawstwie, lecz tym nie można usprawiedliwiać faktu, że na przykład w latach 1961 i 1962 zrealizowano nakłady na przedsiębiorstwa robót wodno-melioracyjnych również zaledwie w 74%, a przecież od wyposażenia tych przedsiębiorstw zależy postęp w pracach melioracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#PoselDudaEdward">Nadal jeszcze efektywność urządzeń melioracyjnych budzić musi poważne zastrzeżenia. Niedostateczna koncentracja, brak kompleksowych rozwiązań, opóźnienia i niedostatki w zagospodarowaniu pomelioracyjnym przynoszą poważne straty naszej gospodarce. Dlatego należy oczekiwać od Ministerstwa Rolnictwa i od rad narodowych podjęcia specjalnych środków, zmierzających do zabezpieczenia pełnej realizacji założeń planu na rok 1963.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#PoselDudaEdward">Równocześnie musimy apelować do wszystkich zakładów, użytkowników urządzeń melioracyjnych, do spółek wodnych, kółek rolniczych i innych organizacji pracujących na wsi o obywatelską, gospodarską troskę i zaradność w pełnym wykorzystaniu melioracji dla podniesienia produkcji roślinnej.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#PoselDudaEdward">Nakłady inwestycyjne z Funduszu Rozwoju Rolnictwa wzrastają do ponad 3.400 mln zł, czyli aż o ponad 167% w porównaniu do wykonania w roku bieżącym. Jest to słuszne i uzasadnione, bowiem rosną na kontach kółek rolniczych nie wykorzystane miliardowe kwoty, stoją do dyspozycji traktory i maszyny rolnicze. Realizacji tego planu niewątpliwie sprzyjać będą podjęte i znane decyzje dotyczące nowych zasad nabywania maszyn przez kółka rolnicze i inne, których nie chcę tutaj omawiać.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#PoselDudaEdward">Realizacja tego zadania wymagać będzie jednak zwiększonego wysiłku ze strony kółek rolniczych, zrzeszających już ponad milion członków, oraz skoordynowanej pomocy terenowych rad narodowych i wszystkich organizacji gospodarczych, spółdzielczych i społecznych, działających na wsi.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#PoselDudaEdward">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe poświęca tym sprawom szczególnie wiele uwagi i w podjętej w ubiegłym miesiącu na VII Plenum Naczelnego Komitetu uchwale nakreśliło program działania w tym zakresie dla całej naszej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#PoselDudaEdward">Wysoki Sejmie! Głównym zadaniem, które stoi przed naszym rolnictwem i całą gospodarką narodową w najbliższych latach, jest problem likwidacji deficytu zbożowo-paszowego i związanej z tym dysproporcji pomiędzy rozwojem produkcji roślinnej a zwierzęcej. Konieczność stopniowego ograniczania, a nawet likwidacji kosztownego importu zbóż i pasz oraz rosnące potrzeby dla zaspokojenia wzrostu spożycia artykułów żywnościowych zarówno w mieście, jak i na wsi potęguje wagę i rozmiary tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-57.22" who="#PoselDudaEdward">Szeroko to uzasadnił towarzysz Gomułka w swym przemówieniu na V Kongresie Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-57.23" who="#PoselDudaEdward">Wzajemne proporcje pomiędzy produkcją zwierzęcą a roślinną są u nas szczególnie ważne dlatego, że ogromna część globalnej produkcji roślinnej przeznaczana jest na spasanie, a z drugiej strony obserwujemy stałą tendencję do szybszego wzrostu produkcji zwierzęcej przy nienadążaniu rozwoju bazy paszowej.</u>
          <u xml:id="u-57.24" who="#PoselDudaEdward">Ilustrują to następujące liczby. W latach 1955—1960 od 64,2% do prawie 69% ogólnej produkcji roślinnej zużyto na paszę i siew. Rok 1961 był nieco pomyślniejszy, lecz sytuacja roku 1962 jeszcze bardziej pogłębiła te dysproporcje. Ilustruje to również wskaźnik wzrostu produkcji rolniczej na 1 ha w 1960 r. w porównaniu do Okresu przedwojennego, bowiem w tym okresie produkcja roślinna wzrosła do 144%, a produkcja zwierzęca wzrosła aż do 178%.</u>
          <u xml:id="u-57.25" who="#PoselDudaEdward">W roku 1963 pogłowie bydła ma osiągnąć 9.800 tys. sztuk, a trzody chlewnej — o około 13 mln sztuk. A jak przedstawia się nasz bilans paszowy? W roku gospodarczym 1961/62 zapotrzebowanie na paszę treściwą wynosiło ponad 10 mln ton, a produkcja pasz własnych gospodarki rolnej wyniosła zaledwie 9.400 tys. ton. Natomiast w roku gospodarczym 1962/63 na ogólne za potrzebowanie pasz treściwych w wysokości 10.170 tys. ton produkcja pasz treściwych własnych, wyprodukowanych w gospodarstwach, wyniesie zaledwie 7.840 tys. ton, czyli niedobór, który musza pokryć dostawy ze strony państwa, wynosi już ponad 2 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-57.26" who="#PoselDudaEdward">Ta sytuacja zmusza rząd do podjęcia specjalnych kroków i uruchomienia wszelkich dźwigni, zmierzających do zasadniczego podniesienia produkcji zbóż i pasz W naszym kraju. Wymaga to również mobilizacji całej gospodarki rolnej do skutecznego uruchamiania wszystkich rezerw produkcyjnych i pełnego wykorzystania możliwości zwiększenia globalnej produkcji zbóż i pasz w celu zabezpieczenia dalszego wzrostu hodowli.</u>
          <u xml:id="u-57.27" who="#PoselDudaEdward">Podjęte przez rząd prace nad wieloletnim programem rozwoju produkcji zwierzęcej i zabezpieczeniem odpowiedniej bazy paszowej wymagają jak najszybszego zakończenia. Ten kompleksowy program powinien przewidywać odpowiednie środki finansowe, materiałowe i organizacyjne na rozwój własnej bazy paszowej w gospodarstwach rolnych i na' zwiększenie przemysłowej produkcji pasz, szczególnie pasz wysoko białkowych.</u>
          <u xml:id="u-57.28" who="#PoselDudaEdward">Uzasadniona jest dalsza rozbudowa zakładów utylizacyjnych, zakładów przerobu krwi i odpadów zwierzęcych, zabezpieczenie realizacji dotychczas nie wykonywanych planów i dalszy rozwój produkcji deficytowych mączek rybnych, jak również zwiększenie ilości mieszalni pasz treściwych.</u>
          <u xml:id="u-57.29" who="#PoselDudaEdward">Opracować należy technologię i uruchomić produkcję drożdży pastewnych. Produkcja ta powinna być traktowana jako produkcja wybitnie antyimportowa.</u>
          <u xml:id="u-57.30" who="#PoselDudaEdward">Największy deficyt mamy w paszach wysoko białkowych. Dlatego należałoby również rozważyć możliwość zmiany struktury importu paszowego, uwzględniając w tym imporcie głównie efektywniejszy i tańszy import pasz wysoko białkowych. Główne jednak rezerwy w przezwyciężeniu deficytu zbożowo-paszowego tkwią w samym rolnictwie, we wszystkich gospodarstwach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-57.31" who="#PoselDudaEdward">Trzeba równocześnie skoncentrować cały wysiłek:</u>
          <u xml:id="u-57.32" who="#PoselDudaEdward">po pierwsze — na zwiększaniu produkcji zbóż i pasz, po drugie — na walce z marnotrawstwem pasz wskutek ich niewłaściwego magazynowania i przechowywania, po trzecie — na upowszechnianiu znajomości racjonalnego spasania dysponowanymi zasobami paszowymi.</u>
          <u xml:id="u-57.33" who="#PoselDudaEdward">W dziedzinie zwiększenia globalnej produkcji zbóż i pasz pozostaje do wykorzystania wiele możliwości, a decydującą rolę odgrywa tutaj podnoszenie wydajności z hektara. Musi temu służyć bardziej sprawnie realizowany program nasienny, program ochrony roślin i stosowanie zabiegów agrotechnicznych oraz planowe, pod kierunkiem fachowej służby rolnej, przechodzenie na produkcję zbóż i bardziej wydajnych upraw pastewnych, jak pszenica, jęczmień, burak cukrowy, kukurydza, lucerna i inne motylkowe.</u>
          <u xml:id="u-57.34" who="#PoselDudaEdward">Ogromną rezerwą również jest pełne zagospodarowanie gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, wspólnot gromadzkich oraz innych gruntów, dotychczas nienależycie wykorzystywanych.</u>
          <u xml:id="u-57.35" who="#PoselDudaEdward">Należy systematycznie prowadzić i poprawiać warunki sprzętu siana, ażeby zmniejszyć straty w składnikach pokarmowych.</u>
          <u xml:id="u-57.36" who="#PoselDudaEdward">Znane są rozmiary strat wynikające z niewłaściwego gromadzenia, przechowywania i nieracjonalnego skarmiania pasz. Należy więc rozwijać większą działalność doradczą, upowszechniać kiszenie pasz w gospodarstwach rolnych, zwiększać zaopatrzenie rolnictwa w urządzenia i maszyny umożliwiające konserwowanie i racjonalne wykorzystanie pasz.</u>
          <u xml:id="u-57.37" who="#PoselDudaEdward">Wysoka Izbo! Omówione powyżej główne kierunki dalszego rozwoju produkcji rolnej, rosnące nakłady i pomoc państwa dla rolnictwa stwarzają niewątpliwie pomyślne warunki do realizacji założeń planu na rok 1963. Jednakże — jak wiadomo — walka o rozwój produkcji roślinnej i zwierzęcej toczy się w każdym gospodarstwie rolnym, w każdej wsi. Od tego, w jaki sposób i w jakim zakresie nasz program rozwoju tej produkcji zostanie podjęty przez samych producentów, zależy przede wszystkim jego realizacja. Oczywiście, w naszych warunkach, gdy mamy ponad 3,5 mln indywidualnych gospodarstw chłopskich, szczególnego znaczenia nabiera właściwa organizacja zarządzania całością procesów produkcyjnych w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-57.38" who="#PoselDudaEdward">Dlatego należy szczególnie duże znaczenie przywiązywać do kompleksowych, wnikliwie opracowywanych planów gromadzkich i ich realizacji, do pracy agronomów gromadzkich. Doświadczenia przodujących gromad wykazują, że plan gospodarczego rozwoju wsi i gromady staje się osią rolniczo-organizatorskiej działalności gminnej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-57.39" who="#PoselDudaEdward">W aktywizacji społeczno-gospodarczej rolników większą, zorganizowaną rolę powinna odgrywać cała, dość już liczna, fachowa kadra rolna, cała służba agro-i zootechniczna, instytuty naukowo-badawcze i wszystkie instytucje działające na rzecz rozwoju rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-57.40" who="#PoselDudaEdward">Zwrócić należy uwagę na niepokojący fakt, że spośród kilkudziesięciu tysięcy fachowców rolnych z wyższym i średnim wykształceniem, zatrudnionych we wszelkiego rodzaju instytucjach pracujących na rzecz rolnictwa, zaledwie kilkanaście procent pracuje w pobliżu warsztatu produkcyjnego, to znaczy poniżej powiatu. Ponadto nie przełamaliśmy dotychczas sprawozdawczo-papierkowej bariery, która dzieli wielu fachowców, wykształconych rolników, od pełnego ich udziału w bezpośredniej produkcji. I tym sprawom w najbliższym czasie musimy poświęcić szczególnie wiele uwagi.</u>
          <u xml:id="u-57.41" who="#PoselDudaEdward">Wysoka Izbo! Ostatnie lata charakteryzują się rosnącą aktywnością społeczno-gospodarczą wsi polskiej, umacnianiem się i rozwojem samorządu chłopskiego. Można dziś twierdzić, że program polityki rolnej, zapoczątkowany wspólnymi uchwałami KC PZPR i NK ZSL, stał się w znacznym stopniu programem działania milionów chłopów. Stanowi to rękojmię, że i w tym trudnym roku 1963 nie zabraknie ofiarności i gospodarskiej troski rolników naszego kraju w walce o plony i o dalszy rozwój naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-57.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Tadeusz Uchwat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselUchwatTadeusz">Wysoki Sejmie! Zdajemy sobie z tego wszyscy sprawę, że w naszym rolnictwie tkwią ciągle jeszcze poważne rezerwy, które uruchomione i wykorzystane, mogą w krótkim czasie decydująco wpłynąć na wydatne obniżenie deficytów w produkcji roślinnej. Uruchomienia tych rezerw nie można dokonać bez bezpośredniego włączenia się gromadzkich rad narodowych do produkcji rolnej i przejęcia przez nie inicjatywy w tym zakresie. Stąd wynika również konieczność przekazania gromadzkim radom narodowym większych i bliżej określonych kompetencji w zakresie rolnictwa, które zobowiązywałyby gromadzkie rady narodowe do bezpośredniej odpowiedzialności za produkcję rolną.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PoselUchwatTadeusz">Zasadniczym obowiązkiem gromadzkich rad narodowych jest ich udział w opracowaniu gromadzkich planów gospodarczych. Plany te powinny obejmować rezerwy produkcyjne w każdej wsi na terenie gromady. Plan taki powinien podciągać całą wieś do poziomu przodujących chłopów. Agronom gromadzki powinien ściśle współpracować i pomagać w opracowaniu planów gromadzkich, powinien być z urzędu członkiem komisji rolnej gromadzkiej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PoselUchwatTadeusz">Poważne rezerwy produkcyjne wsi tkwią we właściwej strukturze upraw zbóż zgodnie z warunkami glebowymi i klimatycznymi. Poszerzenie upraw pszenicy w miejsce upraw żyta może dać od 3 do 5 q zboża z hektara więcej bez dodatkowych, specjalnych nakładów.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PoselUchwatTadeusz">Poważne rezerwy produkcyjne można uruchomić przez pełne zastosowanie wymiany nasion reprodukcyjnych. Chodzi o to, żeby ziarno to było w pełni wykorzystane przez rolnika do siewu, a nie na konsumpcję. Stąd konieczność, by sprawa wymiany nasion spoczywała w jednym ręku, najlepiej specjalnie wyznaczonego do tego celu człowieka — członka miejscowego kółka rolniczego, które powinno mieć pełny sprzęt do czyszczenia ziarna. Chodzi o to, by jak najbardziej zbliżyć organizacyjnie wymianę nasion do rolnika i objąć wymianą wszystkich rolników w każdej wsi.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PoselUchwatTadeusz">Poważne rezerwy produkcyjne tkwią w mieniu wiejskim bądź też we wspólnotach wiejskich, którymi dowolnie dysponuje wieś, ustalając bardzo niskie opłaty za spaśne (np. 50 zł od sztuki za rok), a co gorsze, że dochód ten zwykle nie jest przeznaczony na zagospodarowanie tych wspólnot. Stąd znikoma wartość produkcyjna wspólnot.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PoselUchwatTadeusz">W związku z powyższym zachodzi konieczność wydania przez władze państwowe odpowiedniego aktu prawnego, który by przekazywał mienie wiejskie kółkom rolniczym, a te z kolei byłyby zobowiązane do zagospodarowania tego tak poważnego ilościowo areału ziemi np. na wypas kwaterowy, siano, rośliny pastewne, na silosowanie itp.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#PoselUchwatTadeusz">Następny problem uruchomienia rezerw produkcyjnych w rolnictwie to nawożenie, a szczególnie wapnowanie gleby, jeśli się weźmie pod uwagę, że zależnie od regionu kraju zakwaszenie ich wynosi 60—65%. W związku z powyższym zachodzi konieczność utworzenia w każdej gromadzie ekip, przygotowanych i wyposażonych w sprzęt i transport, do rozprowadzenia i rozsiewu wapna nawozowego. Taki pogląd reprezentują chłopi zobowiązując się do pokrycia pełnych kosztów za tego rodzaju usługi, taki sam pogląd wyrażają rolnicy odnośnie do chemicznej walki z chwastami.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#PoselUchwatTadeusz">Chodzi tu więc tylko o usprawnienie i organizacyjne ustawienie tych problemów dzięki czemu będzie można bez jakichkolwiek nakładów ze strony państwa uruchomić poważne rezerwy w produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Proszę Obywateli Posłów! Dzisiaj debatę będziemy prowadzili dość długo, więc zarządzam 15-minutową przerwę z prośbą o punktualne przybycie.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Zarządzam przerwę do godz. 18 min. 45.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 30 do godz. 18 min. 50)</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Wznawiam obrady. Głos ma poseł Jan Śliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselSliwaJan">Wysoki Sejmie! Rok 1962 był niekorzystny dla rolnictwa, a zmniejszenie plonów w zbożach i okopowych na znacznym obszarze kraju wpłynęło ujemnie na bilans paszowy. Przydział pasz od państwa jest dość znaczny, jednak w województwach dotkniętych nadmierną ilością opadów sytuacja paszowa jest niekorzystna, dlatego gospodarka paszami, szczególnie w roku 1963, musi być prowadzona z wyczuciem potrzeb poszczególnych rejonów kraju. Wiadomo już dziś, że zasoby pasz na okres zimy 1962/63 są bardzo szczupłe i że trzeba przyjść rolnikom z pomocą.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PoselSliwaJan">Pomoc paszowa na 1963 r. wyniesie 2.200 tys. ton pasz treściwych oraz 100 tys. ton makuchów i mączki rybnej. Chcę zwrócić uwagę na pasze przemysłowe, których produkcja z każdym rokiem wzrasta. Tak więc w roku 1961 wyprodukowaliśmy pasz przemysłowych 627 tys. ton; różnych mieszanek w roku bieżącym — około 813 tys. ton. Na rok 1963 planuje się wyprodukować 1 mln ton. Ponadto koncentraty białkowe wyprodukowane w ilości 100 tys. ton, zmieszane z innymi paszami, dadzą nam dodatkową ilość wartościowych pasz.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PoselSliwaJan">Nasuwają się jednak uwagi, dotyczące zarówno aktualnej sytuacji, jak i długofalowych zamierzeń w zakresie zwiększenia bazy paszowej w kraju.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PoselSliwaJan">Główny klucz — jak już stwierdził poseł kolega Duda — do stworzenia bazy w celu rozwiązania problemu pasz leży w rękach samych rolników, którzy w roku 1963 powinni produkować więcej wartościowych pasz, lecz żeby wysiłek rolników przyniósł zamierzone efekty, odpowiednie przemysły powinny zająć się zwiększoną produkcją koncentratów paszowych. Rolnicy w terenie wysuwają także postulaty o zorganizowanie wymiany pasz mineralnych i mieszanek paszowych za zboże. Wiemy o tym, że żywienie śrutą zbożową jest najdroższe, a w wielu gminnych spółdzielniach brakuje pasz mineralnych, jak soli pastewnej czy kredy szlamowej.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#PoselSliwaJan">Gospodarstwa indywidualne dysponują na ogół dużymi ilościami pasz zielonych, z których część jednak ulega zniszczeniu, gdyż rolnicy mają ograniczone możliwości konserwowania ich na okres zimowy w formie kiszonek i suszu.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#PoselSliwaJan">Jest to w naszych warunkach niedopuszczalne marnotrawstwo i należałoby przyjść rolnikom z pomocą w tej dziedzinie. Suszenie siana odbywa się u nas tradycyjnym sposobem, toteż przy nie sprzyjających warunkach atmosferycznych w czasie sianokosów straty białka w suszu sięgają nieraz 70%. Na całym świecie wprowadzono już suszenie siana systemem mechanicznym, co uniezależnia rolników od pogody.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#PoselSliwaJan">Na polecenie Wicepremiera Szyra Fabryka Wentylatorów w Malborku zobowiązana została do wyprodukowania 400 dmuchaw do suszenia siana. Dotychczas dmuchaw tych nie wyprodukowano i należy sprawdzić, co stanęło na przeszkodzie wypełnieniu tego zadania.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#PoselSliwaJan">Możliwości cukrowni w zakresie suszarnictwa w okresie pokampanijnym nie są wykorzystywane. W 1961 r. wprowadzono w dwóch cukrowniach suszenie zielonek. W roku bieżącym już 10 cukrowni wyprodukowało około 2,5 ton suszu, na rok 1963 planuje się wyprodukowanie 5,6 ton suszu, a państwowe gospodarstwa rolne wyprodukują we własnych suszarniach 65 tys. ton. Proponuję, aby Ministerstwo Przemysłu Spożywczego i Skupu poleciło rozszerzenie do maksimum suszenia zielonek we wszystkich cukrowniach w okresie pokampanijnym, a służba rolna resortu rolnictwa i rad narodowych musi zająć się organizowaniem zaplecza dla suszami.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#PoselSliwaJan">Mączki zwierzęce są wysoko wartościową paszą, jednak produkcja krajowa jest niewielka. Na przykład w 1963 r. wyprodukujemy w kraju 195 tys. ton i sprowadzimy 32 tys. ton mączki rybnej. Nie wykorzystujemy jednak w pełni własnych możliwości poszerzenia produkcji mączek zwierzęcych.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#PoselSliwaJan">Obecnie czynnych jest w kraju 45 zakładów — „Bacutilu” oraz dwie suszarnie krwi. Przemysł mięsny planuje uruchomienie 19 oddziałów przerobu i utylizacji odpadów w rzeźniach. Do 1965 r. planuje się wybudowanie 15 nowych zakładów utylizacyjnych. Jest to stanowczo za mało, a na te inwestycje trzeba szczególnie zwrócić uwagę, bo każda tona mączki mięsnej czy rybnej własnej produkcji zmniejsza potrzebę importu.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#PoselSliwaJan">O ile mi wiadomo, niektóre państwowe gospodarstwa rolne produkują drożdże pastewne z melasy systemem gospodarczym w nieczynnych gorzelniach. Wyniki są dobre i dlatego te dobre doświadczenia należy rozszerzyć. Jak wiadomo, drożdże pastewne są bogatym źródłem białka. Należy również zbadać możliwości produkowania drożdży pastewnych w browarach, które dotychczas w zasadzie zajmowały się jedynie produkcją drożdży piekarniczych i mają nie wykorzystane zdolności produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#PoselSliwaJan">Ważną sprawą w 1963 r. powinno być wykorzystanie na pasze dla trzody odpadów gospodarstwa domowego w dużych miastach. Nie możemy pozwolić, aby marnowały się wyrzucane do śmietników duże ilości suchego chleba, jarzyn i kości.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#PoselSliwaJan">Nie należy zapominać i o paszach objętościowych. Urodzaje siana w bieżącym roku były w poszczególnych rejonach kraju nierówne, dlatego też siano z rejonów nadwyżkowych miało być przerzucane do deficytowych. O ile mi wiadomo, przerzuty te nie są realizowane, jakoby z braku taboru kolejowego. Trudności z taborem kolejowym — jak wiadomo — zawsze występują na jesieni, jednak w obecnym roku sprawa jest wyjątkowa i należałoby zobowiązać Ministerstwo Komunikacji do wyrównania w możliwie najkrótszym czasie zaległości w przerzutach siana.</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#PoselSliwaJan">Ponadto prezydia wojewódzkich rad narodowych tych województw, gdzie występują nadwyżki siana, wydały zarządzenia blokujące przerzuty do województw deficytowych. Sądzę, że należałoby zażądać od tych rad narodowych natychmiastowego cofnięcia tych zarządzeń.</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#PoselSliwaJan">Bardzo wartościową paszą dla wychowu cieląt i prosiąt jest mleko chude w proszku. W 1963 roku 44 mln litrów mleka chudego przerobi się na proszek mleczny paszowy. Jest to mleko, które powinno być zwracane rolnikom w zamian za dostawy mleka pełnego. Tymczasem całą pulę mleka w proszku przydziela się do — „Bacutilu”, gdzie się je przerabia na paszę dla drobiu. Przydzielenie mleka w proszku dla rolników ułatwiłoby na pewno walkę z gruźlicą i pryszczycą u bydła.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#PoselSliwaJan">Jednym z bardzo ważnych zadań dla rolnictwa w roku 1963 jest utrzymanie stanu pogłowia trzody chlewnej na poziomie roku 1962, jednak brak pasz i węgla, zagwarantowanych umowami kontraktacyjnymi, ujemnie wpływa na rozwój hodowli. Na przykład w grudniu bieżącego roku w gminnych spółdzielniach powiatu Garwolin niedobór węgla wynosił 280 ton, a pasz 89 ton. Podobna sytuacja jest w całym województwie warszawskim. W województwie krakowskim notuje się od 1960 r. stały spadek przydziału węgla na jedno gospodarstwo. Na przykład, w 1960 r. na jedno gospodarstwo rolne przypadało 859 kg rocznie, w 1961 r. — tylko 670 kg, w bieżącym roku notuje się dalszy spadek.</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#PoselSliwaJan">W całym kraju najdotkliwsze braki węgla odczuwają gospodarstwa małorolne, szczególnie te, które nie mają warunków do rozwijania hodowli trzody chlewnej, i te rejony kraju, które nie mają własnych źródeł opałowych w postaci torfu, chrustu itp. Niedobory węgla odczuwa też ludność nierolnicza, zaopatrywana z puli strefy wiejskiej, dla której normy opałowe są znacznie niższe niż dla ludności zaopatrywanej z puli strefy miejskiej. Deficyt opałowy na wsi pogłębia jeszcze fakt dostaw na rynek wiejski węgla złej jakości. Kontrolerzy Centrali Rolniczych Spółdzielni dokonują ciągłych przeklasyfikować, węgla wysyłanego do gminnych spółdzielni. Uważam, że sprawę tę należałoby rozważyć i podjąć odpowiednie decyzje.</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#PoselSliwaJan">CRS podjęła zagadnienie rozwoju punktów komercyjnej sprzedaży węgla. Dotychczas czynnych jest w kraju 41 składów sprzedaży komercyjnej.</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#PoselSliwaJan">Z opinii terenu — a szczególnie rolników — wynika, że istnieje potrzeba dalszego ich rozwoju pod warunkiem jednak wydzielenia dla CRS oddzielnej dodatkowej puli węgla na zaopatrzenie punktów sprzedaży komercyjnej. W dotychczasowym trybie zaopatrywania CRS przydziela na te punkty węgiel z puli przeznaczonej na zaopatrzenie rynku wiejskiego. Przydział ten jest jednak przeznaczony na określone cele. Praktycznie CRS przeznacza na wolny rynek część węgla z 5% rezerwy. Zdając sobie sprawę z dużych trudności w zakresie gospodarki paliwowej i biorąc pod uwagę olbrzymie potrzeby przemysłu, eksportu i całej gospodarki narodowej, uważam jednak, że sprawę zaopatrzenia rynku wiejskiego w opał należałoby w najbliższym czasie rozwiązać w drodze szukania rezerw, szczególnie w przemyśle, w transporcie kolejowym i w dystrybucji węgla w tych miastach, gdzie istnieje gaz i inna energia cieplna.</u>
          <u xml:id="u-61.19" who="#PoselSliwaJan">Z teoretycznych wyliczeń fachowców wynika, że przez oszczędności w technologii produkcji w wielu przemysłach można osiągnąć poważne rezerwy. Konieczne staje się jednak dokonanie rewizji dotychczasowych norm oszczędnościowych i premiowanie za oszczędność paliw pracowników przemysłu i transportu. Wiadomo nam, że posiadamy duże pokłady węgla, jednak górnictwo ma trudności ze względu na brak ludzi chętnych do wykonywania tak ciężkiego zawodu.</u>
          <u xml:id="u-61.20" who="#PoselSliwaJan">Proponuję rozważyć możliwości ekonomicznego zainteresowania górników przez podniesienie wysokości premii za ilość i jakość wydobywanego węgla.</u>
          <u xml:id="u-61.21" who="#PoselSliwaJan">Następną sprawą, którą bym chciał poruszyć, jest zużycie dla celów opałowych węgla brunatnego. Na tym odcinku mamy już duże osiągnięcia. Chcę jednak zwrócić uwagę na uruchomienie istniejących i budowę nowych brykietowni węgla brunatnego. Przy stosunkowo niewielkich nakładach przez produkcję brykietów brunatnych osiąga się poważne efekty ekonomiczne, bo każda tona brykietów ma wartość kaloryczną 2 ton węgla brunatnego.</u>
          <u xml:id="u-61.22" who="#PoselSliwaJan">Z materiałów CRS wynika, że remanenty węgla w GS w porównaniu do lat ubiegłych znacznie się obniżyły, co świadczy o dużym zapotrzebowaniu opału przez rolników. Moim zdaniem, krzywdząca rolników jest jedna z ostatnich uchwał Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, która zadecydowała o zdjęciu z rynku wiejskiego 100 tys. ton węgla na korzyść przemysłu i zaopatrzenia ludności w miastach. Założenia planowe w zakresie rozwoju produkcji rolnej są bardzo poważne i były przedmiotem obrad Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego i dla ich pełnego zrealizowania trzeba dostarczyć wsi więcej środków, którymi między innymi są pasze i węgiel.</u>
          <u xml:id="u-61.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Udzielam głosu posłowi Janowi Słabiakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselSlabiakJan">Wysoki Sejmie! Zabierając głos w dyskusji, chciałbym zwrócić uwagę na sprawę kontraktacji roślin przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PoselSlabiakJan">Tytoniu w powiecie leżajskim uprawia się 535 ha, ale z każdym rokiem zmniejsza się ilość plantatorów. Głównym powodem jest występująca masowo choroba — niebieska pleśń. Plantatorzy skarżą się również na nieżyciowe przepisy, dotyczące wypłaty odszkodowań za zniszczony przez pleśń tytoń, gdyż rolnik robi wszystko, co może, a nie z jego winy plantacja przepada na skutek choroby. I im mniej surowca odda rolnik z kontraktowanej plantacji, tym wyższe dostaje odszkodowanie, natomiast ten, który odda więcej, lecz w niskiej klasie, jest poszkodowany, gdyż otrzymuje niskie wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PoselSlabiakJan">Drugą bolączką są ścisłe terminy wybierania węgla przez plantatorów, przy czym połowa rolników nie zabiera węgla na skutek tego, że często w ustalonym terminie węgla nie ma, a gdy wreszcie węgiel przyjdzie, to termin wybrania mija i plantatorowi węgiel przepada. W związku z tym terminy te należałoby uelastycznić.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PoselSlabiakJan">Kontraktacja lnu. Z każdym rokiem zwiększa się areał uprawy lnu, jednak przemysł lniarski zbyt mało dba o producentów, gdyż za mało jest maszyn do mechanicznej przeróbki lnu. Również przemysł chemiczny nie produkuje środków do zwalczania chwastów lnu na dużą skalę. Przy dotychczasowej pracochłonności tej uprawy rolnikowi się ona nie opłaca, gdy się weźmie pod uwagę cenę włókna. Należy na wieś dostarczyć sprzęt mechaniczny, wyrywaczki do lnu i środki chwastobójcze.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PoselSlabiakJan">Burak cukrowy. Nie występowała dotychczas tendencja do zmniejszania areału uprawy buraka cukrowego i trzeba zrobić wszystko, by taka tendencja nie powstała. Należałoby nadal zabezpieczyć plantatorom ze strony cukrowni nawozy sztuczne, podobnie jak to było w latach ubiegłych. Za niski jest również procent suchych wytłoków w stosunku do odstawianych buraków. Należałoby wprowadzić przymusowe wapnowanie pól pod buraki i organizować konkursy uprawowe, finansowane przez cukrownie. Należy utrzymać w mocy przepisy o zabezpieczeniu nawozów pod uprawy kontraktowane na warunkach kredytowych.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#PoselSlabiakJan">Nawozy sztuczne. Sprowadzić wysokoprocentowe nawozy azotowe i fosforowe do handlu. Wprowadzić mieszanki nawozów pod poszczególne rośliny uprawne zgodnie z potrzebami producentów. Zobowiązać pion handlowy do dostarczania nawozów bezpośrednio rolnikowi. Na rok 1963 brak pełnego zabezpieczenia dostaw nawozów potasowych, na które wzrosło zapotrzebowanie, a brak ich wynika z tego, że są trudności w imporcie.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#PoselSlabiakJan">Wniosek mój zatem jest taki, aby w miarę realnej możliwości importować więcej, a to może nam się zwrócić w postaci kilkakrotnej zwyżki plonów. Szczególnie jest to ważne w nawożeniu łąk i pastwisk, które z braku tych nawozów są coraz gorsze, a plony siana są niskie.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Bolesław Łęczycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Wysoki Sejmie! Pełne zagospodarowanie wszystkich użytków rolnych jest bardzo istotną sprawą dla naszego kraju. Szczególnie właściwe zagospodarowanie gruntów, które są w dyspozycji państwa, powinno być przedmiotem troski rad narodowych, zwłaszcza gromadzkich rad narodowych i ich komisji rolnych. Wśród gruntów państwowych nie w pełni zagospodarowanych dominującą pozycję stanowią grunty Państwowego Funduszu Ziemi. Na ten temat pragnę zabrać głos.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Według oficjalnych danych na dzień 1 stycznia 1962 r. obszar gruntów Państwowego Funduszu Ziemi wynosił około 920 tys. ha. W pierwszych trzech kwartałach 1962 r. przybyło do Państwowego Funduszu Ziemi 92 tys. ha, łącznie czyni to około 1.012 tys. ha. Z tego rozdysponowano w trwałe użytkowanie 120 tys. ha, państwowe gospodarstwa rolne przejęły 40.500 ha, spółdzielnie produkcyjne 5 tys. ha, inne jednostki gospodarki uspołecznionej 45 tys. ha, a rolnikom indywidualnym sprzedano 22.500 ha. Wydzierżawiono rolnikom indywidualnym 481 tys. ha i kółkom rolniczym 116.500 ha. Powstała różnica 294 tys. ha nie została rozdysponowana. Część z tego nie nadaje się do użytkowania rolniczego i powinna być zalesiona.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Z tego krótkiego zestawienia wynika, że rejestracja i rozdysponowanie tak znacznego obszaru gruntów Państwowego Funduszu Ziemi jest sprawą niebagatelną i chyba pilną ze względu na konieczność możliwie szybkiego włączenia ich do produkcji.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Do roku 1960 areał gruntów Państwowego Funduszu Ziemi stale wzrastał, dopiero w roku 1961 nastąpiło zahamowanie i zapas ewidencyjny ziemi w ciągu roku 1961 zmniejszył się o 53 tys. ha.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Państwowe gospodarstwa rolne do roku 1960 przekazywały na rzecz Państwowego Funduszu Ziemi więcej gruntów, niż przejmowały w trwałe zagospodarowanie. W 1959 r. przekazały one Państwowemu Funduszowi Ziemi 48 tys. ha, przyjęły natomiast w zagospodarowanie tylko 35 tys. ha. W 1961 r. stosunek się zmienił — państwowe gospodarstwa rolne zdały tylko około 2 tys. ha, przejęły zaś w trwałe zagospodarowanie 59.500 ha. Niemniej jednak obszar gruntów Państwowego Funduszu Ziemi będzie zwiększał się w latach następnych, chociażby z tytułu przejęcia gospodarstw zaniedbanych i opuszczonych.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Istnieje ponadto znaczny obszar gruntów nie zarejestrowanych, z których znaczna część w toku pomiarów dla potrzeb klasyfikacji gleboznawczej ustalana jest jako państwowa i włączana do Państwowego Funduszu Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Jak z powyższego wynika, w perspektywie należy się spodziewać dalszego narastania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi. W rozwiązywaniu tej sytuacji powinny skutecznie działać rady narodowe, ale do spełnienia tej roli trzeba je odpowiednio przygotować i dać im środki.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Brak pełnego i ciągłego dysponowania Państwowym Funduszem Ziemi powoduje duże straty w produkcji rolnej, jak również straty skarbu państwa z powodu chociażby niepłacenia czynszów dzierżawnych, podatków i obowiązkowych dostaw przez bezumownych użytkowników. Kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazała, iż w jednym tylko województwie opolskim skarb państwa poniósł z tego tytułu straty na około 1.140 tys. zł rocznie.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Najwyższa Izba Kontroli badała również i sposób zagospodarowania 3.500 ha gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, dzierżawionych przez indywidualnych rolników i kółka rolnicze. Kontrola wykazała, że 42% tych gruntów jest zagospodarowanych gorzej, niż grunty własne użytkowników, bez nawożenia i przy mniejszym nakładzie pracy.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">W kółkach rolniczych 25% gruntów użytkowano prawidłowo, natomiast 47% areału stanowiły samorodne pastwiska, powstałe na gruntach ornych. Pastwiska te były eksploatowane ekstensywnie i bez nakładów, a 28% areału stanowiły odłogi rolnicze, w ogóle nie wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Jak lekko traktowały rady narodowe sprawę zagospodarowania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, mogą świadczyć następujące fakty. W całym prawie województwie bydgoskim, według oceny powiatów, bezumownie użytkowano 210 ha, natomiast według ustaleń Najwyższej Izby Kontroli w jednej tylko Gromadzkiej Radzie Narodowej Nowa Wieś ujawniono aż 710 ha. W powiecie Chełm Lubelski wykazano 160 ha użytkowanych bezumownie, NIK zaś ustaliła, że tylko w trzech kontrolowanych gromadzkich radach gruntów takich było 1.034 ha.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Formy wydzierżawiania gruntów i stosowanie stawek dzierżawnych pozostawiają jeszcze wiele do życzenia. Nie zwraca się uwagi, czy ubiegający się o dzierżawę jest rolnikiem i czy może dać gwarancję prawidłowego zagospodarowania wydzierżawionego gruntu. Sporo gruntów wydzierżawia się nierolnikom. Produkcja u tego typu dzierżawców jest oczywiście niska.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Stan zagospodarowania budynków Państwowego Funduszu Ziemi przedstawia się nie lepiej niż stan zagospodarowania gruntów. Są województwa, szczególnie centralne, które od wyzwolenia do dnia dzisiejszego nie wydały żadnych kwot na remonty i konserwację budynków Państwowego Funduszu Ziemi. Wyjątek stanowią województwa północne i zachodnie.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że na 359 kontrolowanych budynków (8 województw, 20 powiatów) stan ich jest następujący: budynków w stanie dobrym — zaledwie 13%, budynków wymagających bieżącego remontu — 15%, remontu kapitalnego — 40% i do rozbiórki niestety aż 32%.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Niezrozumiałe jest i to, że wiele powiatów nie widzi potrzeby konserwacji obiektów Państwowego Funduszu Ziemi i unika sprzedaży budynków przydatnych wyłącznie dla gospodarstw indywidualnych, pomimo wyraźnego zarządzenia, by tego typu budynki sprzedawać użytkownikom. Rady narodowe ograniczają się do sprzedaży przeważnie obiektów zakwalifikowanych do rozbiórki. Uzyskiwane sumy za tego rodzaju budynki są minimalne i wynoszą za jeden budynek mieszkalny przeciętnie 7.500 zł, za budynek gospodarczy przeciętnie 4.500zł.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Z powyższego wynika, że w dziedzinie produkcji rolnej istnieje duża rezerwa, jaką jest właściwe zagospodarowanie Państwowego Funduszu Ziemi oraz właściwe wykonanie ustawy o gospodarstwach podupadłych, a szczególnie pełne realizowanie uchwały Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">W związku z powyższym nasuwają się następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">— Pozostawić radom narodowym pewną część wpływów, na przykład 25%, z osiąganych wpływów z Państwowego Funduszu Ziemi na remonty i konserwację budynków Państwowego Funduszu Ziemi, dzięki czemu unikniemy dużych strat, powstających z braku konserwacji.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">— Udzielić spółdzielniom produkcyjnym na równi z państwowymi gospodarstwami rolnymi dotacji na zagospodarowanie przejmowanych przez spółdzielnie gruntów Państwowego Funduszu Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-65.19" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">— Większy udział niż obecnie w zagospodarowaniu gruntów Państwowego Funduszu Ziemi powinny przejąć na siebie kółka rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-65.20" who="#PoselLeczyckiBoleslaw">Kończąc stwierdzam, że właściwe zagospodarowanie całego areału Państwowego Funduszu Ziemi może dać gospodarce narodowej dodatkowo wiele tysięcy ton zboża rocznie.</u>
          <u xml:id="u-65.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Zbigniew Uzar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselUzarZbigniew">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! W wystąpieniu swoim zamierzam omówić niektóre zagadnienia dotyczące państwowych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PoselUzarZbigniew">Gospodarstwa te w ostatnim roku osiągnęły poważny postęp w produkcji i modernizacji. Uczyniono dalszy krok na drodze poprawy wskaźników ekonomicznych. Pomimo klęsk żywiołowych, jak powodzie i gradobicia, wskaźniki produkcyjne w zasadzie zostały utrzymane, a niektóre województwa wskaźniki te przekroczyły.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PoselUzarZbigniew">Planowane zadania produkcyjne na rok gospodarczy 1961/62 zostały przekroczone, a w liczbach wyraża się to następująco: planowano uzyskać 14.891 mln zł, a wykonano 15.835 mln zł, to jest 106,3% planu. Sukces ten jednak nas nie zadowala. Nie wszystkie warunki decydujące o wzroście produkcji były w pełni wykorzystane: nie osiągnięto dużego postępu w organizacji gospodarstw wielkotowarowych, w dziedzinie nasiennictwa i hodowli, mały jest postęp w podwyższaniu kwalifikacji kadr i wreszcie wciąż jeszcze słaby postęp techniczny i związany z nim proces mechanizacji.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#PoselUzarZbigniew">Na niektóre z tych czynników chciałbym specjalnie zwrócić uwagę Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#PoselUzarZbigniew">Na V Kongresie Związków Zawodowych towarzysz Gomułka podkreślił istotną dla rolnictwa prawdę: — „W rolnictwie naszym tkwią wielkie rezerwy produkcyjne, ale bez wielkich nakładów inwestycyjnych rezerw tych nie można uruchomić w znaczniejszym stopniu. Oto problem, którego rozwiązanie jest rzeczą najpilniejszą.” Tak jest w rzeczywistości. Rezerwy produkcyjne w państwowych gospodarstwach rolnych są bardzo duże i spotkać je można na każdym kroku. Tkwią one przede wszystkim w nie wykorzystanej bazie gospodarczej, a nierzadko w przestarzałym tradycyjnym systemie gospodarowania. Tkwią one w niedoinwestowaniu niektórych przedsięwzięć. Na przykład, w roku gospodarczym 1961/62 PGR-y przejęły w zagospodarowanie 57.800 ha gruntów z Państwowego Funduszu Ziemi, a na zagospodarowanie otrzymały dotację od 500 do 1.000 zł na 1 ha. Za te pieniądze niewiele można zrobić.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#PoselUzarZbigniew">Faktyczny koszt zagospodarowania 1 ha zamyka się w granicach od 3.500 do 8 tys. zł, i to w zależności od stopnia intensywności zagospodarowania. Na przykład Wojewódzkie Zjednoczenie PGR Poznań asygnowało na zagospodarowanie 1 ha około 8 tys. zł, a w województwach północnych koszt zagospodarowania wynosił 2 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#PoselUzarZbigniew">W ciągu 2 ostatnich lat PGR-y przejęły łącznie 93 tys. ha gruntów uprawnych, zwiększając stan posiadania o około 4%. Miało to znaczny wpływ na obniżenie wyników gospodarczych, jakkolwiek zwiększyło ogółem rezerwy produkcyjne państwowych gospodarstw rolnych. Dobre zagospodarowanie tych gruntów może przynieść państwu dalszych 300 tys. ton zboża.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#PoselUzarZbigniew">Odkrywane i wykorzystane rezerwy produkcyjne muszą w konsekwencji przynosić produkcję towarową. Istotnie — państwowe gospodarstwa rolne w ostatnich latach stale podnoszą produkcję towarową, wzrastają ich średnie plony i chociaż rok gospodarczy 1961/62 nie był najlepszy, to wzrost plonów 4 podstawowych zbóż na 1 ha wynosi 1,1 q, rzepaku 0,9 q, ziemniaków 12 q, a tylko plony buraków cukrowych spadły o 11 q.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#PoselUzarZbigniew">Poważnie na średniej wydajności zbóż w państwowych gospodarstwach rolnych zaważyły stosunkowo niskie plony, osiągnięte w województwach północnych, jak Szczecin, Koszalin, Olsztyn, Gdańsk czy Białystok. Na tych terenach tkwią ogromne rezerwy produkcyjne i — moim zdaniem — niezbyt trudne do wykorzystania. Wysiłek resortu i rad narodowych powinien być skierowany w większej niż dotychczas mierze na rozwój środków produkcji oraz zwiększenie kadry fachowej w zjednoczeniach PGR województw północnych.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#PoselUzarZbigniew">Poprawiła się produkcja towarowa mięsa i mleka, osiągnięty wzrost pogłowia bydła świadczy o tym, ze gospodarstwa nasze szybko wyrównują poważne braki na tym odcinku. Stan pogłowia bydła z 755 tys. sztuk w roku 1960 wzrósł do 1.058 tys. sztuk w roku bieżącym. Wraz ze wzrostem pogłowia bydła nie szedł jednak w parze postęp techniczny. Ażeby osiągać wydajność produkcji zwierzęcej, stale ją podnosić, konieczne jest stosowanie postępu technicznego, konieczna jest mechanizacja pracochłonnych robót.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#PoselUzarZbigniew">Na przykładzie osiągnięć dolnośląskich PGR-ów można powiedzieć, ze od stopnia mechanizacji, zasobów paszowych i sprawnej organizacji pracy obór i chlewni zależny jest dalszy szybki rozwój hodowli, zależna jest produkcja towarowa. W dziedzinie karmienia trzody chlewnej w ostatnich latach dokonaliśmy niewiele w kierunku technizacji produkcji, niewiele mamy nowych pasz objętościowych i treściwych, które wprowadzano by do masowej produkcji. Nasze instytuty, zajmujące się tymi sprawami, powinny jeszcze energiczniej przystąpić do rozwiązania tego palącego problemu.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#PoselUzarZbigniew">PGR-y stopniowo, ale zdecydowanie stają się coraz cenniejszym ośrodkiem całego rolnictwa, służą coraz lepiej i wydajniej pomocą produkcyjną gospodarce chłopskiej, stają się jednocześnie coraz lepszym przykładem wydajnej pracy zespołowej. Poważnym osiągnięciem naszych przedsiębiorstw są dostawy na potrzeby rolnictwa zbóż siewnych w wysokości 145 tys. ton oraz 166 tys. ton sadzeniaków.</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#PoselUzarZbigniew">Dostawy mleka w roku gospodarczym 1961/62 były niewiele większe, ale znajduje to swoje uzasadnienie w olbrzymim wzroście odchowu cieląt. Ilość młodego bydła w odchowie zwiększyła się w ciągu ostatniego roku z 46.300 sztuk do 91.300 sztuk. W porównaniu z rokiem 1956 w ostatnim roku państwowe gospodarstwa rolne dostarczyły państwu przeszło dwukrotnie więcej zboża, o 30% więcej rzepaku i prawie dwukrotnie więcej mleka.</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#PoselUzarZbigniew">Na te poważne osiągnięcia składa się wysiłek dziesiątków tysięcy robotników, techników i inżynierów, zatrudnionych w państwowych gospodarstwach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#PoselUzarZbigniew">Ta liczna grupa pracowników decyduje i decydować będzie o dalszym postępie i o wykonaniu zadań.</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#PoselUzarZbigniew">Nakłady finansowe na poprawę warunków socjalno-bytowych stale wzrastają. Wydatki na bhp i inne cele socjalne w roku 1961 wynosiły 182 mln zł, a w 1962 r. wyniosły 217 mln zł i do tego z funduszu zakładowego załogi przeznaczyły 109 mln zł, to jest 3 razy więcej niż w ubiegłym roku gospodarczym. W porównaniu z potrzebami jest to jednak nadal za mało.</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#PoselUzarZbigniew">Kiedy PGR-y gospodarowały deficytowo, nie wypadało domagać się wiele, ale dzisiaj, kiedy załogi świadome są tego, że pracują lepiej i wypracowują zyski, domagają się one więcej w zakresie zaspokajania potrzeb socjalno-bytowych. Ażeby osiągać produkcję, trzeba te warunki zabezpieczyć. Jedną z wielkich inwestycji socjalnych musi stać się szkolenie zawodowe pracowników państwowych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#PoselUzarZbigniew">Przy ogólnym postępie, industrializacji i technizacji w produkcji w naszym kraju szkolnictwo przyzakładowe rozwija się potężnie. Dziś, aby obsługiwać nowoczesne maszyny rolnicze, trzeba mieć wysoką wiedzę fachową, trzeba mieć kwalifikacje. Państwowe gospodarstwa rolne nie mogą liczyć na to, że ktoś tam wyszkoli im kadry kwalifikowanych robotników. Muszą kształcić własne kadry i praktycy rolnicy zdają sobie sprawę z tego, że i tutaj tkwią wielkie rezerwy, szczególnie w zakresie wydajności pracy, przedłużania eksploatacji maszyn, stopniowego podnoszenia produkcji oraz stałego wzrostu kultury pracy.</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#PoselUzarZbigniew">Warunki pracy w produkcji rolniczej państwowych gospodarstw rolnych są nadal trudne, a warunki bytowe również pozostawiają wiele do życzenia. Jeśli chodzi o potrzeby socjalne, to konieczna jest dalsza poprawa warunków bhp, warunków mieszkaniowych, opieki zdrowotnej, potrzebny jest dalszy postęp w zaspokajaniu potrzeb kulturalnych tych pracowników. Wśród naszych załóg wytworzył się klimat walki o rentowność, o dobrą gospodarkę, o wydajność produkcji i wydajność pracy.</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#PoselUzarZbigniew">Dość sporo inwestujemy w państwowe gospodarstwa rolne. Limity inwestycyjne dla państwowych gospodarstw rolnych na rok 1962 wynoszą 3.372 mln zł, w tym na mechanizację 1.707 mln zł. W warunkach, w jakich znajdują się państwowe gospodarstwa rolne obecnie, tak od strony posiadanych zasobów, jak i od czekających je zadań, rozdrobnione inwestycje absolutnie się nie opłacają. Nie opłacają się również w gospodarstwach małych. Gospodarstwo takie nie wykorzystuje należycie sprzętu i obiektów powstałych w ramach inwestycji. Słuszna jest rozpowszechniająca się idea łączenia i tworzenia wieloobiektowych gospodarstw-kombinatów. W takich gospodarstwach można budować większe, opłacalne obiekty, lepiej wykorzystywać większe maszyny i urządzenia rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#PoselUzarZbigniew">Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że przez przyśpieszanie procesów inwestycyjnych i koncentrację nakładów uzyskuje się wysoki procent produkcji i wydajności pracy, a za przykład może posłużyć kombinat „Manieczki”. Wydaje się słuszny fakt, że przeznacza się większą ilość środków do takich rejonów, jak: Żuławy, Mady Nadodrzańskie, województwa zielonogórskie, opolskie i wrocławskie, ponieważ włożone wkłady szybko się opłacają.</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#PoselUzarZbigniew">Postawione w nowym roku gospodarczym przed państwowymi gospodarstwami rolnymi zadania są trudniejsze i większe. Zakładane wskaźniki wymagają od nas pełnej mobilizacji sił, pełnego uświadomienia załogom, jak ważną w gospodarce narodowej, w produkcji rolniczej spełniają rolę. Wykonanie tych trudnych zadań jest możliwe, gdyż państwowe gospodarstwa rolne kroczą po dobrej i słusznej drodze, a załogi tych przedsiębiorstw pracują coraz lepiej i wydajniej.</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Julisz Malewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselMalewskiJuliusz">Wysoki Sejmie! Realizacja zadań 1963 roku wymaga:</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PoselMalewskiJuliusz">— wygospodarowania jak największych oszczędności w wydatkowaniu każdej złotówki na zaplanowane zadania, — zlikwidowania marnotrawstwa w każdej dziedzinie naszej gospodarki, — mobilizacji społeczeństwa do szerokiego udziału w czynach społecznych, idących w kierunku przekraczania zadań wynikających z planu i budżetu na 1963 rok.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#PoselMalewskiJuliusz">Środki finansowe na pokrycie naszych zamierzeń na rok przyszły są na ogół zagwarantowane, chodzi tylko o to, w jaki sposób będziemy je ekonomicznie wykorzystywać.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#PoselMalewskiJuliusz">Chciałem wskazać w swoim krótkim wystąpieniu na jedną dziedzinę wykorzystywania nakładów, a mianowicie na bezpieczeństwo i higienę pracy w rolnictwie. Troska państwa o poprawę warunków pracy w rolnictwie przejawia się między innymi we wzrastających nakładach finansowych na ten cel, wyrażających się już dziś w kilkumiliardowej kwocie.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#PoselMalewskiJuliusz">Bezpieczeństwo i higiena pracy łączą się bezpośrednio z wypadkami w pracy. Jakkolwiek częstotliwość wypadków w rolnictwie jest mniejsza niż w innych działach gospodarki, to istnieje jednak takie zjawisko, że w innych działach wypadki maleją, a w rolnictwie dzieje się odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#PoselMalewskiJuliusz">W bieżącym roku Komisja Pracy i Spraw Socjalnych rozpatrywała na swych posiedzeniach kwestie bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie, a poprzez wyjazdy posłów konfrontowała realizację swoich postulatów i dezyderatów z tej dziedziny w terenie.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#PoselMalewskiJuliusz">Stwierdziliśmy pewne polepszenie sytuacji na tym odcinku, aczkolwiek widzieliśmy również i zaniedbania. Kierownictwa państwowych gospodarstw rolnych na ogół przywiązują wagę przede wszystkim do produkcji, legitymują się dużymi sukcesami produkcyjnymi — co wydaje się słuszne — lecz priorytet produkcji bardzo często, a czasem całkowicie przysłania troskę o sprawy socjalne załóg. I tak na przykład kredyty na bezpieczeństwo i higienę pracy w państwowych gospodarstwach rolnych na 1961 r. wynosiły 180.501 tys. zł. Z tego na urządzenia higieniczno-sanitarne zaplanowano 10.517 tys. zł, a wykonano tylko 4.685 tys. zł. Na urządzenia zabezpieczające zaplanowano 14.537 tys. zł — wykonano tylko 6.420 tys. zł. Notuje się poważne przekroczenia nakładów na odzież i obuwie ochronne, co nie powinno stanowić merytorycznej działalności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Nic też dziwnego, że w jednym z województw naszego kraju w pierwszym półroczu bieżącego roku na przeciętny stan zatrudnienia — 16 tys. osób w państwowych gospodarstwach rolnych — było 314 wypadków, w tym 7 śmiertelnych.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#PoselMalewskiJuliusz">Szczególnie niepokoi nas sytuacja w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy w sektorze rolnictwa indywidualnego. Problemom tym powinny poświęcić więcej uwagi Ministerstwo Rolnictwa, rady narodowe oraz Związek Zawodowy Pracowników Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#PoselMalewskiJuliusz">W związku z tym wysuwają się następujące postulaty:</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#PoselMalewskiJuliusz">— właściwe resorty powinny zwiększyć kontrolę nad realizacją swoich zarządzeń odnośnie do bezpieczeństwa i higieny pracy w państwowych gospodarstwach rolnych, w państwowych ośrodkach maszynowych i zakładach przemysłowych obsługujących rolnictwo oraz wzmóc odpowiedzialność osobową za ich realizację;</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#PoselMalewskiJuliusz">— konieczne jest uzupełnienie osłon do maszyn, które są w użyciu, a których obecnie już się słusznie nie produkuje;</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#PoselMalewskiJuliusz">— należy przestrzegać zasady, aby maszyny i sprzęt rolniczy, które nie odpowiadają warunkom bezpieczeństwa i higieny pracy, nie były wprowadzane do eksploatacji;</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#PoselMalewskiJuliusz">— przy wprowadzaniu maszyn do eksploatacji techniczna inspekcja pracy powinna spełniać rolę czynnika klasyfikującego, jak również powinna utrzymywać stałą łączność z resortem rolnictwa;</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#PoselMalewskiJuliusz">— wydaje się niezbędne, aby nakłady na poszczególne dziedziny bhp były w pełni wykorzystywane, jak również, aby nie stosowano nieuzasadnionego przekraczania nakładów;</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#PoselMalewskiJuliusz">— maszyny i sprzęt rolniczy przekazywane z importu do eksploatacji powinny mieć instrukcje obsługi, bezpieczeństwa i higieny pracy w języku polskim;</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#PoselMalewskiJuliusz">— nadal nie rozwiązany jest jeszcze problem zabezpieczenia zdrowia robotników zatrudnionych przy załadunku, wyładunku i wysiewie nawozów chemicznych, a zwłaszcza wapna nawozowego — problem ten powinien być jak najszybciej rozwiązany przez resort przemysłu chemicznego;</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#PoselMalewskiJuliusz">— służba zdrowia powinna położyć większy nacisk na konieczność systematycznego przeprowadzania badań stanu zdrowia robotników rolnych w PGR-ach.</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#PoselMalewskiJuliusz">Jednocześnie warto rozważyć problem ustawienia służby zdrowia w PGR-ach na zasadach przyjętych w przemyśle. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Stefan Gołębiowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselGolebiowskiStefan">Wysoka Izbo! Jako poseł przebywający w terenie nie mam takiej biegłości w liczbach dotyczących planu i budżetu, jak moi znakomici koledzy. Moje widzenie oddolne nie jest tak wielostronne, jak odgórne, ogarniające szersze horyzonty. Bywa jednak, że przy takim spojrzeniu plamy z odległości albo giną, albo tracą na znaczeniu. Spojrzeniu mojemu grozi krótkowzroczność, ale mimo tych obiekcji pragnąłbym poruszyć problemy, które związane są z ziemiami zaniedbanymi.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PoselGolebiowskiStefan">Te ziemie niejednokrotnie znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie Ziem Odzyskanych jako spuścizna po rozbiorach, zwłaszcza mam na myśli północną część Mazowsza, graniczącą z województwem olsztyńskim. Z jednej strony, mimo zaniedbań, stosunkowo wysoka kultura materialna i zaraz obok, z drugiej strony, tereny dawniej nie zagospodarowane przez Rosję carską; przysłowiowe dzikie pola w razie napaści wroga. Ten wał zacofania wymaga poważnych retuszów, gdyż często jest zbyt jaskrawy, szczególnie dla tych, którzy mieszkają w tym pasie dysproporcji. Wiadomo, że nie ma funduszy, które można by przeznaczyć na doinwestowanie tych na ogół biednych terenów, nie stanowiących większego zainteresowania gospodarczego. Należałoby jednak więcej na ziemie zaniedbane zwrócić uwagi, chociażby z racji Tysiąclecia Państwa Polskiego, żeby wymazać gospodarczą linię rozbiorów i umocnić jedność: w powiązaniu dróg, regulacji działów wodnych, elektryfikacji, popieraniu bardziej nowoczesnego budownictwa niż strzechowe. Nie można powiedzieć, że Polska Ludowa na głosy terenu była obojętna.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PoselGolebiowskiStefan">10 dni temu widziałem moją rodzinną Wkrę — jak wygląda obecnie w wyniku realizacji postulatów wyborczych. Po podjęciu apelu przez ówczesnego przewodniczącego Warszawskiej Wojewódzkiej Rady Narodowej, a obecnego ministra Moczara, który postanowił ziemię zawkrzańską z moczarów wydźwignąć, dzięki skomplikowanej pracy planistów, trudowi inżynierów, techników i meliorantów — rezultat jest taki, że po 8 latach Wkra ruszyła, wyzwoliła z bagien setki hektarów łąk, pól i pastwisk. Pochyliłem się nad wodą czystą, już nie zarosłą rzęsami. Ludziom nie będą się już krzywiły nogi, jak moje, już nie będą zapełniać cmentarzy gruźlicy.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#PoselGolebiowskiStefan">To dopiero początek. Jeszcze jest niemało zachodów i wiele pracy trzeba podjąć, by dolinę odpowiednio nawodnić i teren zagospodarować. Ale sił nie zabraknie. Siły się znajdą. Wymownym tego dowodem są drogi. Do niedawna, na przykład w powiecie żuromińskim, dróg lokalnych o trwałej nawierzchni prawie nie było. Dzięki czynom drogowym w ubiegłym roku oddano do użytku 2(j km dróg smołówkowych. W naszej współpracy z Kędzierzynem możny przychodził z jednego krańca na drugi, by słabszemu pomóc, żeby odżyła pieśń o Jurandowej ziemi, o mazowieckiej Danusi i Jasiu ze Śląska.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#PoselGolebiowskiStefan">Bieżący rok w czynach drogowych nie ustąpił ubiegłemu. A kiedyśmy już uzyskali sztandar za największy wkład pracy — postaramy się go nie utracić. W realizacji czynów społecznych zmieniamy także ludzi, wyrywamy ich z marazmu, z biernych — czynimy ich aktywnymi. Trzeba widzieć, jak ludzie umieją pracować, ile wkładają bezprzykładnego trudu i jak daleko posunięte są możliwości poszczególnych wsi mimo trudnej sytuacji gospodarczej. Tak bowiem dziwnie się składa, że im teren bardziej zacofany, tym chętniejszy do podejmowania czynów społecznych. Materiał do nowej geografii czynów społecznych nie do pogardzenia.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#PoselGolebiowskiStefan">W budżecie na rok 1963 nakłady na drogi lokalne poważnie się obcina. Niech chociaż na czyny drogowe będą zarezerwowane większe sumy — w tym zresztą kierunku idzie wniosek referenta sprawozdawcy — ale pod warunkiem, że nie w ostatnim kwartale, gdy jest nawał pracy na wsi i złe warunki aury późno-jesiennej ograniczają możliwości wykorzystania dodatkowych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#PoselGolebiowskiStefan">Jeśli chodzi o drogi, to widzimy wielką poprawę i z tego, jako członek Komisji Komunikacji i Łączności, szczególnie się cieszę, ale wystarczy spojrzeć w bok — wzrok posępnieje. Kiedy się mówi o zagospodarowaniu każdego kawałka ziemi, rażą wspólnoty nie zagospodarowane. Przypominają one wspólnoty pierwotne, co po tylu formacjach historycznych wydaje się anachronizmem. Wspólnoty wiejskie przy odpowiedniej i umiejętnej robocie — wiem dobrze z praktyki sekretarza Mieczysława Gaworskiego — można tu i tam zagospodarować. Można nawet doprowadzić do podziału między poszczególne wsie, jeśli wspólnota dotyczyła, dajmy na to, trzech wsi.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#PoselGolebiowskiStefan">O wiele trudniej przedstawia się sprawa wspólnot miejskich i dawnych osiedlowych, gdzie mamy do czynienia ni to ze wsią, ni to z miastem. Setki hektarów ziemi leżą niemal bezużytecznie, gdzie pastwiska w etymologii ludowej wywodzą swój słoworód od — „pastwić się nad bydłem”. Mimo to ludność broni się przed ich zagospodarowaniem, jak gdyby ono zagrażało ich prawu do odwiecznego użytkowania.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#PoselGolebiowskiStefan">W sprawie wspólnot niesłusznie opieramy się na aktach prawnych z Polski międzywojennej, chociażby przez uprzywilejowanie większej własności. Konieczna jest nowa ustawa w tym duchu, ażeby uprawomocnić aktywniejszą część rolników, która przy biernym oporze większości ma skrępowane ręce.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#PoselGolebiowskiStefan">Wspólnotę nie zorganizowaną należy zastąpić zorganizowaną. Jeśli, dajmy na to, dwudziestu czy trzydziestu rolnikom z prawdziwego zdarzenia przypada z ogólnego areału wspólnoty 20 czy więcej hektarów, to niech mają prawo do wspólnego uprawiania i użytkowania z uwzględnieniem odpowiednich kredytów.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#PoselGolebiowskiStefan">Daję przykłady z zakresu regulacji i melioracji, budowy dróg i zagospodarowania wspólnot, gdyż są one najbardziej charakterystyczne dla mojego zaniedbanego i najbardziej w praktyce operatywnego terenu. Zresztą sprawa operatywności zależy nie tylko od działaczy, ale również od ludzi fachowo przygotowanych.</u>
          <u xml:id="u-71.11" who="#PoselGolebiowskiStefan">Do niedawna wiele się mówiło i pisało o odpływie ludzi ze wsi do miasta. Obecnie wobec coraz większych wymagań w zakresie sprawności gospodarczej uwaga coraz bardziej koncentruje się na walce o kadry techniczno- administracyjne dla gospodarki terenowej. Nie tyle istotny jest problem agronomówek, ile agronomów. Wiele agronomówek świeci pustkami, a inne są obsadzone jak cię mogę. W tej chwili prawie że jesteśmy bezradni. Skazani jesteśmy głównie na doraźne i wielce ograniczone doszkalanie.</u>
          <u xml:id="u-71.12" who="#PoselGolebiowskiStefan">Powiaty dysponują stypendiami fundowanymi dla studentów wyższych uczelni, by ich po uzyskaniu dyplomu ściągnąć do siebie. Myśl wielce trafna, ale przy obecnym galimatiasie stypendiów państwowych i fundowanych oraz przy administracyjnym ich rozdawaniu nie da to oczekiwanych rezultatów. Dawanie stypendiów po roku studiów w powiatach zaniedbanych nie zdaje egzaminu, gdyż dla maturzysty z zapadłej prowincji, z gospodarstw mało przychodowych, nie jest o tyle ważny kierunek studiów, ile możliwość studiowania. Dla większości sprawą najbardziej istotną jest pierwszy rok studiów na wyższej uczelni. Z tej racji stale zmniejsza się liczba studentów pochodzenia chłopskiego i robotniczego. Ten i ów szczęśliwiec, jeśli zdołał kosztem znacznych wyrzeczeń przebrnąć przez rok pierwszy, to po roku nie będzie wybierał przysłowiowych ogryzków z dobrej woli, lecz z konieczności.</u>
          <u xml:id="u-71.13" who="#PoselGolebiowskiStefan">Gdyby natomiast stypendystów na studia wyższe typowały szkoły licealne na prowincji, z uwzględnieniem kierunków studiów, które dla powiatu są niezbędne, to przy zapewnieniu studentom znośnych warunków już od pierwszego roku studiów po kilku latach znaleźlibyśmy kadry bardziej ustabilizowane i liczniejsze. Należy przewidywać, że ich odpływ w pierwszych latach pracy będzie mniejszy, niż to ma miejsce obecnie, a to dzięki związkom rodzinnym, terenowym i zawodowym. Warto by także szerzej pomyśleć o dwuletnich studiach rolniczych na wzór coraz bardziej upowszechniających się studiów nauczycielskich.</u>
          <u xml:id="u-71.14" who="#PoselGolebiowskiStefan">Z kadrami wiąże się także sprawa nauczyciela na prowincji, zwłaszcza nauczyciela szkoły średniej.</u>
          <u xml:id="u-71.15" who="#PoselGolebiowskiStefan">Ograniczony warsztat pracy, brak kontaktów ze środowiskiem kulturalnym, skazanie na wegetację odstraszają nauczycieli od prowincji. Daje się to już zauważyć w liceach znajdujących się w powiatach, a cóż mówić o liceach wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-71.16" who="#PoselGolebiowskiStefan">Ma się zmienić stosunek liceów ogólnokształcących do szkół zawodowych, jak 1 : 3, a tymczasem liczba kadr nauczycielskich bynajmniej w tym tempie nie rośnie i ze względu na niskie uposażenie widać odpływ nauczycieli do innych zawodów. Poza tym nauczyciela szkoły ogólnokształcącej obowiązuje etat 21 godzin, szkół zawodowych — 18 godzin, następnie dochodzi do tego 10% dodatku i większa możliwość uzyskania mieszkania oraz pewnej kwoty pieniężnej na zagospodarowanie. Taka sytuacja nie będzie zachęcała do pracy w szkołach ogólnokształcących w normalnych warunkach, a cóż mówić o głębokiej prowincji, gdzie nie ma kolei, gdzie nauczyciel na ironię dostaje zniżkę na kolej, którą nie jeździ, a nie otrzymuje zniżki na autobusy, z których stale korzysta.</u>
          <u xml:id="u-71.17" who="#PoselGolebiowskiStefan">Sprawa podniesienia poziomu życia na prowincji, sprawa stworzenia możliwych warunków dla nowych kadr, ściągnięcia ich w teren należą do pierwszoplanowych, jeśli decentralizacja ma nabrać rumieńców życia, jeśli nakłady na doinwestowanie rolnictwa mają podnieść na wyższy poziom produkcję rolną.</u>
          <u xml:id="u-71.18" who="#PoselGolebiowskiStefan">W obecnych warunkach polityczni i społeczni działacze w zapadłej prowincji należą jeszcze do — „Judymów” i — „siłaczek”, tylko z tą różnicą, że nie są przegrani, ale popierani i wyzwalają swe siły dla dobra Polski Ludowej. Nie pod jednym uginają się kolana — taki jest ciężar odpowiedzialnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-71.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Julian Jaworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselJaworskiJulian">Wysoki Sejmie! Problematyka rolna jest tą problematyką, na której w bardzo poważnym stopniu koncentruje się uwaga społeczeństwa. W związku z tym chciałbym dwie sprawy poruszyć, a mianowicie sprawę kultury technicznej na wsi i sprawę rozwoju usług dla rolnictwa. Toteż trzeba sobie powiedzieć, że nie wystarczy tylko dostarczanie odpowiedniej ilości maszyn i urządzeń na wieś, ale trzeba równocześnie odpowiednio rozwinąć na wsi kulturę techniczną, bo w tym wypadku istnieją dość poważne zaniedbania. Świadczą o tym chociażby dane, jakie zakłady Ursus zebrały, jak jest eksploatowany park traktorowy w rolnictwie. W wielu wypadkach nie jest przygotowane odpowiednie zabezpieczenie parku maszynowego.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#PoselJaworskiJulian">W wielu wypadkach wlewają traktorzyści olej zanieczyszczony, wyrzucają filtry, ażeby szybciej można było wlać olej do zbiornika w traktorze. Skutki tego są oczywiście znane, a często bywa też i tak, że instrukcje dotyczące eksploatacji traktorów spoczywają zakurzone na półkach i nikt do nich nie zagląda. Wydaje mi się, że tej sprawie trzeba byłoby poświęcić więcej uwagi, tak żeby nadmierne zużycie części zamiennych nie odbywało się w takim stopniu, jak to się jeszcze dzisiaj dzieje.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#PoselJaworskiJulian">I druga sprawa, to sprawa zwiększenia ilości usług dla wsi. Otóż wydaje się, że koncentracja tych usług w małych miastach ma dość duże uzasadnienie. Przede wszystkim trzeba skoncentrować specjalistów w tych ośrodkach, a następnie objąć usługami większą ilość wsi. Toteż wydaje się, że w większym stopniu należy wykorzystać małe miasta do rozwijania usług dla wsi, niż to ma miejsce w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#PoselJaworskiJulian">Z kolei chciałbym parę uwag poświęcić sprawom przemysłu. Jednym z elementów dyskusyjnych w tej chwili to jest sprawa kierunków nakładów inwestycyjnych. Wybór jednak nie zawsze odbywa się na zasadzie pełnego bilansu ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#PoselJaworskiJulian">Pozwolę sobie przedstawić to na konkretnym przykładzie. Rozwój motoryzacji spowodował zwiększające się zużycie paliw. Zużycie paliw przez samochody ciężarowe — „Star” jest dwukrotnie większe, niżby to było wówczas, gdyby były zastosowane silniki wysokoprężne. Eksploatując te samochody w ciągu jednego roku (te, które wyprodukujemy W danym roku), stracimy około 450 mln zł na nadmierne zużycie paliwa. Nasz park samochodowy o przestarzałych walorach technicznych powoduje roczne zużycie paliw ponad normę właściwą wartości około 2 mld zł. I cóż powiedzielibyśmy o człowieku, który zniszczyłby zbiorniki wypełnione paliwami takiej wartości? Wydaje się, że należałoby przyśpieszyć prace mające na celu unowocześnienie produkowanego parku samochodowego. Straty te, jak dotychczas pokrywają użytkownicy i oczywiście nie jest to uwidocznione w bilansie producenta. Zachodzi konieczność takiego ujęcia planowania, by bilanse były robione w skali gospodarki narodowej, a nie w wąskim przekroju resortowym.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#PoselJaworskiJulian">Równocześnie wydaje się konieczne dokonanie w przemyśle krytycznej oceny jakości technicznej produkowanych maszyn i urządzeń, przy czym efektem takiego przeglądu musi być plan wycofywania przestarzałych konstrukcji. Z tym łączy się sprawa konstrukcji wyrobów wypuszczanych na rynek oraz oceny ich jakości. Wyroby, które nie są dopracowane technicznie, niedbale wykonane, stanowią antypropagandę nowych asortymentów.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#PoselJaworskiJulian">Poważny głos w rozwoju naszej techniki przypada Komitetowi do Spraw Techniki.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#PoselJaworskiJulian">Jak dotychczas trzeba powiedzieć, że głos ten był jednak zbyt anemiczny. Czy ta krytyka oceny nowoczesności oznacza niedocenianie naszych sukcesów? Absolutnie nie. Rzeczywiście, w wielu asortymentach są sukcesy bardzo duże, lecz chodziłoby o to, ażeby nastąpiło wyrównanie poziomu w naszym przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#PoselJaworskiJulian">Przy całym szacunku dla dotychczasowych osiągnięć rozwijają się obecnie wymagania nie tylko co do ilości, ale i co do jakości. Trzeba nam więcej lepszych konstrukcji, lepszych artykułów chemii. I tu wydaje mi się, że trzeba pamiętać już dzisiaj o jednej rzeczy, że nie tylko przemysł maszynowy, przemysł ciężki limituje rozwój chemii, ale już jest w tej chwili i odwrotnie, że chemia rzutuje bardzo poważnie na nowoczesność wyrobów przemysłu maszynowego. I tak, na przykład, zapotrzebowanie na tworzywa sztuczne nie będzie prawdopodobnie w pełni pokryte dla przemysłu maszynowego w roku przyszłym.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#PoselJaworskiJulian">Podobnie należałoby przyśpieszyć normalizację produkcji rur, gdyż ponosimy w walcowniach dość poważne straty w mocach produkcyjnych na skutek produkowania zbyt dużej ilości dymensji rur.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#PoselJaworskiJulian">Do tego wszystkiego chciałbym jeszcze dodać sprawę zbyt powolnego wprowadzania nowych konstrukcji, co często demobilizuje naszych konstruktorów, jak na przykład z polskim samolotem pasażerskim MD-12, który — jak wynika z opublikowanych danych — można porównać z konstrukcją zagranicznych samolotów, oczywiście na krótkich dystansach, ale takie właśnie mamy w krajowej komunikacji lotniczej.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#PoselJaworskiJulian">Już z tych kilku przykładów widać, że wymagania są coraz większe, coraz trudniej je zaspokoić, ale to jest dowód naszego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-73.12" who="#PoselJaworskiJulian">W pogoni za ilością różnych wytworów przemysłu przekazywało się ich produkcję do wielu zakładów bez uwzględnienia sprawy masowości produkcji, jako ważnego elementu walki o efekty ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-73.13" who="#PoselJaworskiJulian">Pozwolę sobie przedstawić przykład z branży narzędziowej. Produkcja tulei PTPa 4/2 została ulokowana w dwóch przedsiębiorstwach, a mianowicie w Fabryce Przyrządów i Uchwytów w Białymstoku, która jest nastawiona na produkcję specjalistyczną, i w Fabryce Obrabiarek Precyzyjnych w Warszawie, która tę produkcję wykonuje dodatkowo.</u>
          <u xml:id="u-73.14" who="#PoselJaworskiJulian">Proporcje kształtują się następująco: robocizna o 100% droższa, a materiały wykazują o 50% większe zużycie w przedsiębiorstwie nie specjalizującym się.</u>
          <u xml:id="u-73.15" who="#PoselJaworskiJulian">Stąd też niewątpliwie na bardzo dużą uwagę i duże poparcie zasługują te wysiłki, jakie resort przemysłu ciężkiego podejmuje w zakresie specjalizacji i koncentracji produkcji. Trzeba powiedzieć, że są to plany duże, dobre i trzeba chyba tylko dużo troski i pomocy, by mogły być w pełni jak najszybciej wykonane.</u>
          <u xml:id="u-73.16" who="#PoselJaworskiJulian">Chciałbym zrobić jeszcze jedno zastrzeżenie, a mianowicie, że pokonanie nowych trudności w organizacyjnym usprawnieniu produkcji wymagać będzie zastosowania środków i ekonomicznych, i organizacyjnych, a również administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-73.17" who="#PoselJaworskiJulian">W tym jednak ostatnim wypadku trzeba dodać, że wiara w środki administracyjne jest jeszcze u nas zbyt mocna w porównaniu do środków ekonomicznych, jakie stosujemy w praktyce. Widoczne to jest choćby z ilości zarządzeń, okólników i pism, jakie kierują jednostki nadrzędne do przedsiębiorstw. Jest to, niestety, potop drugiej połowy XX wieku z tym, że nie ma Arki Noego, do której można by się przed nim schronić. Fakty wydawania tak wielu zarządzeń dowodzą, iż przyczyną ich często jest samouspokajanie się władz nadrzędnych, a przecież nie o to chodzi. Gdyby się dało zadekretować, że od jutra będzie w przemyśle wszystko idealnie, to kto by sobie żałował tego ostatniego posunięcia administracyjnego? Wydaje się konieczne podjęcie kroków, mających na celu zmniejszenie nacisku ze strony władz administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-73.18" who="#PoselJaworskiJulian">Dla naszej administracji powinny być ważne głosy, które słyszymy z zakładów, dotyczące postępu technicznego, że rozpoczął się nowy proces biurokratyzowania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-73.19" who="#PoselJaworskiJulian">Nadmierna działalność administracyjna nie dowodzi właściwego organizacyjnego ustawienia podstawowego naszego ogniwa w produkcji przedsiębiorstwa i należałoby podjąć kroki, żeby wskaźnik rozwoju prac administracyjnych nie wyprzedzał wskaźnika rozwoju produkcji. Tę tendencję do administrowania charakteryzuje jednocześnie niedocenianie zagadnień ekonomiki i organizacji przemysłu. Problemy te są niedostatecznie w zjednoczeniach uwzględniane. Wydaje się konieczne powołanie w zjednoczeniach odpowiednich działów — nie zajętych zadaniami operatywnej działalności — które powinny zająć się analizą ekonomiki i organizacji pracy przedsiębiorstw oraz przekazywaniem doświadczeń w tym zakresie do przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-73.20" who="#PoselJaworskiJulian">Nasze narzekania na złą organizację przedsiębiorstw nic nie dadzą, o ile nie będą poparte systematyczną pracą w przedsiębiorstwach i zjednoczeniach. Stąd sprawom ekonomiki i organizacji pracy musi się poświęcić więcej systematycznej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-73.21" who="#PoselJaworskiJulian">Wysoki Sejmie! Trudne zadania wymagają skutecznej mobilizacji całej naszej gospodarki. W tym układzie staje się konieczne podjęcie wielu środków, które pozwolą przełamać wspomniane trudności, które spowodują, że wykorzystamy w pełni nasze możliwości techniczne i gospodarcze, że rok przyszły będzie dalszym ważnym wkładem w budowę Polski socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-73.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Łukasz Kumor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselKumorLukasz">Wysoki Sejmie! Jak słyszeliśmy już z dotychczasowej dyskusji w programie Narodowego Planu Gospodarczego i wynikających stąd zadań inwestycyjnych na rok 1963 szczególne miejsce zajmują przemysł maszynowy, chemiczny i rolnictwo. Nie ulega wątpliwości, że o poziomie wzrostu produkcji decydują stosunki między przemysłem a rolnictwem. Przemysł chemiczny, maszynowy, elektrotechniczny i budowlany dostarczają środków i urządzeń, użycie i zastosowanie których zapewnia wzrost kultury i produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PoselKumorLukasz">Struktura rolna dyktuje zasadnicze kierunki i drogi postępu społecznego wsi oraz warunki techniczne w zakresie produkcji roślinnej i hodowlanej.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#PoselKumorLukasz">Jak w innych gałęziach gospodarki narodowej, tak i w rolnictwie, o tempie wzrostu produkcji decyduje i decydować będzie mechanizacja i automatyzacja procesów produkcyjnych i czynności pracochłonnych. W mechanizacji rolnictwa mamy już pewien dorobek i obserwujemy prawidłowe na ogół kierunki jej rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#PoselKumorLukasz">Niedostateczny jest natomiast rozwój mechanizacji w zakresie omłotów, czyszczenia, sortowania i zaprawiania ziarna, gospodarki hodowlanej i ogrodniczej. W niedostatecznym stopniu jest jeszcze wykorzystywana w rolnictwie zarówno indywidualnym, jak i uspołecznionym, energia elektryczna jako siła napędowa i energia cieplna.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#PoselKumorLukasz">W zakresie elektryfikacji rolnictwa, zwłaszcza w ostatnim dziesięcioleciu, zrobiono stosunkowo dużo. W obecnym planie 5-letnim przewiduje się na ten cel ponad 4 mld zł. Do końca 1965 r. będzie zelektryfikowanych około 70% ogólnej ilości zagród i około 80% wsi i będzie całkowicie zakończona elektryfikacja państwowych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#PoselKumorLukasz">Właściwa podstawa prawna — jaką jest ustawa z 28 czerwca 1950 r. — prawidłowa organizacja w zakresie planowania i wykonawstwa, powiązanie z resortem rolnictwa i z radami narodowymi, podporządkowanie przedsiębiorstw wykonawczych jednemu centralnemu kierownictwu, stworzyły warunki, w których planowana realizacja zadań nie zawodzi.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#PoselKumorLukasz">Współpraca z energetyką umożliwia stosowanie w opracowanych projektach nowoczesnych rozwiązań technicznych, typizację konstrukcji, stosowanie nowych materiałów, prawidłową eksploatację.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#PoselKumorLukasz">Przy dotychczasowym poziomie eksploatacji, inwestycje elektryfikacji rolnictwa, bardzo korzystne i nieodzowne dla wsi, korzystne dla gospodarki ogólnonarodowej w ostatecznym jednak rozrachunku ekonomicznym są deficytowe.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#PoselKumorLukasz">Realność tego rachunku może dać z jednej strony obniżanie kosztów inwestycyjnych i kosztów eksploatacji, z drugiej zaś strony wydatne podniesienie zużycia energii elektrycznej przez odbiorców wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#PoselKumorLukasz">Dwa więc względy przemawiają za tym, aby zagadnienie elektryfikacji rolnictwa stało się w większym niż dotychczas zakresie — obok resortu rolnictwa — troską przemysłu maszynowego i elektrotechnicznego. Jednym z nich będzie podniesienie poziomu produkcji rolniczej, drugim zaś efektywność dotychczasowych i dalszych inwestycji w zakresie elektryfikacji rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#PoselKumorLukasz">Energia elektryczna we wszystkich krajach o wysokim poziomie gospodarki rolnej stanowi zasadniczy element jej efektywności. Dla osiągnięcia tych efektów w naszej gospodarce rolnej niezbędna jest dalsza w tej mierze koordynacja prac resortu rolnictwa, przemysłu maszynowego i elektrotechnicznego.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#PoselKumorLukasz">Rolnictwo nie dysponuje odpowiednim asortymentem maszyn o napędzie elektrycznym, odbiorników i aparatury umożliwiających zastosowanie energii elektrycznej w produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#PoselKumorLukasz">Niektóre odbiorniki elektryczne powszechnie stosowane w rolnictwie w innych krajach nie są u nas produkowane, a jeśli są produkowane, to w niedostatecznej ilości. Do tych zaliczyć należy: transportery nawozowe, odkurzacze dla zwierząt, warniki i parniki kolumnowe, małe śrutowniki, pasteryzatory, elektryczne ogrodzenia, deszczownie, urządzenia do ogrzewania ziemi w cieplarniach, naświetlania roślin, naświetlania zwierząt, ogrzewania kurników i wody do pojenia zwierząt. W niedostatecznej ilości produkuje się dostosowane do zainstalowanych w gospodarstwach chłopskich czy państwowych gospodarstwach rolnych hydrofory, aparaturę do zespołowych pralni, piekarni, chłodni oraz liczniki dwutaryfowe.</u>
          <u xml:id="u-75.13" who="#PoselKumorLukasz">Nie jest również w sposób prawidłowy ustalona produkcja silników elektrycznych małej mocy oraz maszyn towarzyszących, możliwych do wykorzystywania w gospodarce chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-75.14" who="#PoselKumorLukasz">Zdobyte doświadczenia w zakresie produkcji i zastosowanie niektórych urządzeń, przygotowane prototypy niektórych silników przez Zjednoczenie Elektryfikacji Rolnictwa są cennym dorobkiem, który należy wzbogacać i odważniej niż dotychczas wprowadzać do produkcji masowej. Do sprawy tej, i to niezwłocznie, muszą się włączyć wspomniane już resorty przemysłowe, właściwe instytuty i Komitet do Spraw Techniki.</u>
          <u xml:id="u-75.15" who="#PoselKumorLukasz">Dysproporcje między tempem robót elektryfikacyjnych a wzrostem stopnia wykorzystania tych inwestycji w gospodarce rolnej muszą zniknąć.</u>
          <u xml:id="u-75.16" who="#PoselKumorLukasz">Elektryfikacja produkcji rolnej jest wyższym stopniem jej mechanizacji. Przy obecnym stanie produkcji mocy energetycznych, sieci urządzeń przesyłkowych i zasilających, produkcji urządzeń prądotwórczych — najwyższy czas, aby sprawę elektryfikacji produkcji rolnej upowszechnić i stworzyć podstawową bazę jej materialnego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-75.17" who="#PoselKumorLukasz">Jak wynika z krótkiego i pobieżnego omówienia, zadania i rola elektryfikacji w służbie rolnictwa stale rosną. Rośnie również społeczne i gospodarcze zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi i urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-75.18" who="#PoselKumorLukasz">Zagadnienia te były również przedmiotem rozważań Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa. Aby sprostać zadaniom, postuluję, aby właściwe resorty zajęły się w szerszym niż dotychczas zakresie produkcją maszyn i urządzeń o napędzie elektrycznym, służących produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-75.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma posłanka Maria Honkowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselHonkowiczMaria">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Zachwiana równowaga gospodarcza spowodowana obniżeniem produkcji rolnej z przyczyn obiektywnych — klimatycznych, zmusza do zastanowienia się, czy praca i umiejętności ludzkie mogą złagodzić taką klęskę.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PoselHonkowiczMaria">Stwierdzamy wszyscy duży wysiłek rządu, aby pomóc rolnictwu. Znamy przecież wysokie kwoty na inwestycje w rolnictwie, w gospodarstwach rolnych oraz cały zespół czynników i środków, jak plany nasienne, ochrona roślin, melioracja, elektryfikacja, mechanizacja. Ale czy zamierzenia te uaktywniły 3.600 tys. gospodarstw?</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#PoselHonkowiczMaria">Czy służba rolna w dostatecznym stopniu wciągnęła do współpracy rolnika? Środki dla rolnictwa obwarowane są gęstą siecią służby administracyjnej. Za nie wykorzystane środki powinny więc odpowiadać przede wszystkim ci, przez których ręce spływają one do produkcji w konkretnych gospodarstwach.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#PoselHonkowiczMaria">Dlatego chciałabym się zastanowić, czy te środki, którymi dysponujemy, wpływają do rąk ludzi, którzy są do takiej produkcji nowoczesnej przygotowani.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#PoselHonkowiczMaria">Musimy stwierdzić, że przeciętny rolnik nie ma podstawowych kwalifikacji zawodowych. Jest to bowiem jedyny zawód wykonywany, którego nie strzeże ustawa.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#PoselHonkowiczMaria">I wobec nakładów, wobec środków, jakie przeznaczyliśmy dla celów rolnictwa, musimy poważnie zastanowić się nad tym zjawiskiem. Wobec rosnących potrzeb w żywieniu człowieka oraz wobec potrzeb surowcowych dla rosnącego przemysłu spożywczego — musimy wymagać kwalifikacji bardziej nowoczesnych i zawód rolnika musi być w końcu objęty ustawą. Pracują bowiem w rolnictwie przede wszystkim ludzie przyuczeni do tego zawodu. Stąd jako jeden z czynników uaktywniających środki do dyspozycji rolnictwa uważam upowszechnienie oświaty rolniczej. Powinno ono być co najmniej tak dopracowane, jak dopracowane są plany nasienne czy plany mechanizacji rolnictwa, bo nakłady trzeba umieć zastosować, trzeba umieć wybierać kierunki prac w celu racjonalnego gospodarowania w danym regionie.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#PoselHonkowiczMaria">Osiągnięcia uzyskiwane przez upowszechnienie oświaty rolniczej — powinny być tak samo rozliczane, jak rozliczamy pracę innych działów.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#PoselHonkowiczMaria">Dzięki upowszechnieniu oświaty rolniczej przekonamy się, o ile może być tańsze żywienie inwentarza. Dzięki pracy oświatowej wzrosną również dochody gospodarstwa rolnego hodowlanego. Rozważmy, że gdyby tylko tysiąc złotych dochodu dało tą drogą gospodarstwo rolne, to w skali rocznej otrzymamy prawie 4 mln zł dodatkowego dochodu.</u>
          <u xml:id="u-77.8" who="#PoselHonkowiczMaria">Niepokoi nas obecny stan oświaty rolniczej. Mianowicie szkolnictwo podstawowe i średnie nie zawsze odpowiada kierunkom specjalistycznym, jakie wyznaczamy naszej gospodarce rolnej. Zaledwie co drugi powiat objęty jest siecią szkół technicznych rolniczych. I tak się często zdarza, że właśnie powiaty rolnicze pozbawione są takich szkół. Poza tym należałoby zwrócić uwagę na kierunki specjalistyczne tych szkół technicznych — szkoły te dałyby nam fachowców wykwalifikowanych. Powinny powstać technika hodowlane, technika sadownicze, warzywnictwa, drobiarstwa i mleczarstwa. Zasadnicze szkolnictwo resortu powinno być dokładnie przeanalizowane, o czym mówili już moi przedmówcy. Czy internat niższej szkoły rolniczej tak wiele kosztuje? Można by w tej szkole wprowadzić taki program, jaki ma szkoła przysposobienia rolniczego. Tam właśnie można by zastosować specjalizację I stopnia. Po ukończeniu tej szkoły otrzymamy fachowców, którzy potrzebni będą naszemu rolnictwu. W tych szkołach zasadniczą sprawą będzie praktyka rolna, gdyż obserwujemy i takie niższe szkoły rolnicze, które nie maja zaplecza gospodarczego. To już jest bardzo dziwne zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-77.9" who="#PoselHonkowiczMaria">Chciałabym również zastanowić się nad sprawą szkół dla dziewcząt wiejskich. Dotychczasowe szkoły, dwuzimowe, w programie swoim uwzględniają przede wszystkim takie przedmioty, jak szycie i gotowanie. Znacznie mniej czasu poświęca się na zagadnienie gospodarstwa domowego, które powinno być równie produktywne i przynosić w gospodarstwie domowym odpowiednie dochody. Ale jeżeli w szkołach nie ma odpowiedniego warsztatu pracy, to tym samym nie może być takiego kierunku szkolenia. Szkoły te więc powinny poprawić program w takim kierunku produkcyjnym, jaki wymagany jest ze względu na potrzeby żywienia i otrzymania większej ilości surowców. Chodziłoby tylko o to, ażeby w zapędzie nie rozpocząć od likwidacji tych szkół, bowiem szczególnie dla dziewcząt za mało mamy miejsc w szkołach zawodowych ze względu na trudności wykonywania prac nie zawsze dostosowanych do zdrowia i sił fizycznych kobiety.</u>
          <u xml:id="u-77.10" who="#PoselHonkowiczMaria">Aktywizacja rolnictwa stoi w prostym stosunku do produkcji przemysłu rolnego opartego na surowcach pochodzących z rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-77.11" who="#PoselHonkowiczMaria">Ciekawa jest geografia tego przemysłu. Na terenach rolniczych, na których powinien być przemysł rolny szczególnie silnie mobilizujący rolnictwo, spotykamy go stosunkowo najmniej. Bardzo charakterystyczna jest statystyka roku 1961. Ukazuje nam ona, że najbardziej zaniedbanymi terenami pod względem geografii przemysłu spożywczego są województwa: kieleckie, białostockie, olsztyńskie, koszalińskie i zielonogórskie. Przy tym chciałabym jeszcze, skoro już o geografii przemysłu spożywczego mówię, zwrócić uwagę na sprawę wydajności pracy i postępu tej wielkiej gałęzi naszej gospodarki. Nie chcę negować olbrzymich osiągnięć tego przemysłu, nie chcę negować tego, że bardzo trudna jest praca tego resortu ze względu na różnorodność przemysłu, ale interesujące są liczby odnoszące się do szkolenia w resorcie przemysłu spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-77.12" who="#PoselHonkowiczMaria">Na około 203 tys. zatrudnionych objęto szkoleniem przyzakładowym w 1961 r. o 11.739 osób mniej niż w roku poprzednim. Czyżby ten przemysł nie widział potrzeby postępu? Zamiast zwiększać liczbę szkolących się zaniża ją. Wprawdzie na kursach pozazakładowych mamy wyższą liczbę o 284 osoby, ale jakiż to jest promil w stosunku do zatrudnionych! Dość jest charakterystyczne, że te szkolenia obejmują przede wszystkim pracowników umysłowych, a najmniej robotników zatrudnionych w przemyśle, od których przecież w znacznym stopniu dobra produkcja zależy. Przy tym ciekawostką są działy, które nie zostały objęte kursami poza własnym zakładem pracy. Do takich należy dział elektryczny, przemysł koncentratów spożywczych, przemysł spirytusowy, przemysł maszyn i urządzeń i dział, który najbardziej przecież wymagałby pomocy w dokształcaniu, to jest dział skupu i kontraktacji. Ten właśnie dział nie może się pochwalić żadnym kursem w 1961 roku.</u>
          <u xml:id="u-77.13" who="#PoselHonkowiczMaria">W związku z brakiem troski o szkolenie kadr zmniejsza się także i postęp racjonalizatorski, a przecież tam można by wypracować środki na zwiększenie płac, tym bardziej że płace w tym przemyśle nie są zbyt wysokie. Zbyt wolno postępuje organizowanie ośrodków szkoleniowych, a te, które istnieją, nie są dostatecznie wykorzystane. Tak jest z ośrodkiem szkoleniowym w Kaliszu — i tak jak mówiłam rok temu — do dnia dzisiejszego nie zorganizowano ośrodka szkoleniowego w Warce, który stworzyłby lepsze warunki do podniesienia poziomu kadr w przemyśle spożywczym, jaki w dzisiejszych warunkach jest potrzebny. Warto by właśnie tego rodzaju szkolenie zorganizować i to w jak najkrótszym terminie, a nie czekać na to rok.</u>
          <u xml:id="u-77.14" who="#PoselHonkowiczMaria">Jeszcze jeden maleńki szczegół w sprawie zatrudnienia i troski o kadry. W 1961 r. potrzebne były w tym przemyśle 1.273 osoby z wykształceniem wyższym i średnim. Z tej liczby zatrudniono zaledwie 802 osoby. Stąd też tym bardziej trzeba zwrócić uwagę na fakt podnoszenia kwalifikacji i kontaktu wyższych uczelni z przemysłem, który ma wykorzystać surowce rolne i rozwinąć produkcję, dającą wysokie dochody w naszym budżecie narodowym.</u>
          <u xml:id="u-77.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Z kolei głos ma posłanka Łucja Tomaszewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselTomaszewskaLucja">Wysoka Izbo! W celu podniesienia produkcji rolnej wieś nasza potrzebuje coraz więcej ludzi przygotowanych do swego zawodu. Najbardziej masową formą przygotowania do pracy na roli są szkoły przysposobienia rolniczego. Oczywiście, szkoły te muszą być postawione na odpowiednim poziomie. Rozwój szkół przysposobienia rolniczego postępuje dość szybko. O ile w 1956 roku było 55 szkół, 55 oddziałów i 1.060 uczniów, to obecnie jest 2.620 szkół, 3.698 oddziałów, do których uczęszcza ponad 75 tys. uczniów. W samym województwie szczecińskim w bieżącym roku szkolnym jest już 96 szkół przysposobienia rolniczego, 125 oddziałów z liczbą 2.526 uczniów. Niektóre szkoły rolnicze zaczęły już wychodzić poza mury szkoły, to znaczy nawiązały współpracę z rolnikami i mają ładne osiągnięcia. Są szkoły, które nie tylko potrafiły same powiązać naukę z praktyką i zajęciami społecznie użytecznymi i cieszą się dobrą frekwencją, ale udało im się przenieść swoje zainteresowanie na środowisko, dzięki czemu chętnie i licznie odwiedzają je ludzie starsi, ojcowie i matki uczącej się młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PoselTomaszewskaLucja">Są szkoły przysposobienia rolniczego, które na poletkach doświadczalnych potrafiły osiągnąć zbiory 24 q żyta, 600 q kapusty, 400 q ziemniaków.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#PoselTomaszewskaLucja">Niewątpliwym osiągnięciem jest rozwój liczebny szkół przysposobienia rolniczego. Pocieszającym zjawiskiem jest fakt istnienia 16 skróconych w czasie techników, opartych na podbudowie programowej szkół przysposobienia rolniczego. Ilość jednak tych szkół jest o wiele za mała, aby mogła zapewnić naukę zdolniejszym i chcącym się uczyć absolwentom szkół przysposobienia rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#PoselTomaszewskaLucja">Podkreślając osiągnięcia SPR, nie sposób jednak nie widzieć trudności, z jakimi te szkoły się borykają. Trudności te dotyczą przede wszystkim niepełnego zabezpieczenia fachowo przygotowanych kadr nauczycielskich pod względem pedagogicznym oraz niezbędnej bazy materialnej.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#PoselTomaszewskaLucja">Na przykład w województwie szczecińskim na 115 nauczycieli przedmiotów zawodowo-rolniczych, zatrudnionych w roku szkolnym 1961/62 w szkołach przysposobienia rolniczego tylko 5 osób posiada wykształcenie pedagogiczne.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#PoselTomaszewskaLucja">W niektórych szkołach brak jest nauczycieli z przygotowaniem fachowo-rolniczym. W większości wypadków — to ludzie luźno związani ze szkołą, z czego wynika duża płynność tej kategorii pracowników.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#PoselTomaszewskaLucja">Szkoły przysposobienia rolniczego z reguły korzystają z budynków podstawowych szkół, które jednak, jak wiadomo, znajdują się w trudnej sytuacji lokalowej. Młodzież więc 14—16-letnia wraca ze szkoły późnym wieczorem, a wiele z niej mieszka w odległości od 2 do 5 km. Nie zapewnia to dobrej frekwencji, nie wpływa wychowawczo, ale wpływa za to ujemnie na wyniki nauczania. Z powodu niskiej frekwencji młodzieży w województwie szczecińskim w roku 1960/61 zamknięto 15 szkół. Do wyjątków należą SPR-y, które organizują naukę dzienną. W związku z tym przy budowie nowych szkół podstawowych na wsi trzeba widzieć potrzeby SPR-ów.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#PoselTomaszewskaLucja">W celu podniesienia frekwencji w szkołach przysposobienia rolniczego byłoby słuszne, aby rozważyć sprawę wprowadzenia na podstawie ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania z 15 lipca 1961 r. obowiązku uczęszczania młodzieży do SPR-ów w tych miejscowościach, w których stworzone zostały warunki do objęcia wszystkiej młodzieży pozostającej na roli i nie uczęszczającej do innych szkół zawodowych. W województwie szczecińskim w powiecie myśliborskim przed uchwaleniem wspomnianej ustawy podjęta została próba wprowadzenia obowiązku uczęszczania młodzieży do szkół przysposobienia rolniczego. Jakkolwiek uchwała Powiatowej Rady Narodowej w Myśliborzu miała tylko znaczenie moralne, uświadomienie jednak rodziców dało pozytywne rezultaty. Gotowość do podjęcia podobnych uchwał zgłosiło 25 innych powiatów.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#PoselTomaszewskaLucja">Nie najlepiej przedstawia się sprawa na odcinku zaopatrzenia SPR-ów w działki szkolne, maszyny i sprzęt gospodarczy oraz pomoce naukowe. Należałoby przeanalizować i udostępnić młodzieży korzystanie z maszyn rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#PoselTomaszewskaLucja">Obserwacje wykazują, że młodzież z PGR i spółdzielni produkcyjnych niechętnie garnie się do szkół przysposobienia rolniczego. Wypływa to z braku jakichkolwiek uprawnień z tytułu ukończenia tej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-79.10" who="#PoselTomaszewskaLucja">Aby usprawnić pracę szkół przysposobienia rolniczego należy:</u>
          <u xml:id="u-79.11" who="#PoselTomaszewskaLucja">— czynić przygotowania zmierzające w kierunku przekształcenia najlepszych SPR-ów na zasadnicze szkoły rolnicze;</u>
          <u xml:id="u-79.12" who="#PoselTomaszewskaLucja">— stopniowo rozbudowywać sieć techników rolniczych (skróconych) dla absolwentów SPR-ów i innych niższych szkół rolniczych. Rozbudowywać też należy kształcenie zaoczne absolwentów SPR-ów;</u>
          <u xml:id="u-79.13" who="#PoselTomaszewskaLucja">— w projektowaniu nowych szkół podstawowych na wsi, a zwłaszcza szkół 1000-lecia, należy przewidywać pomieszczenia dla szkół przysposobienia rolniczego;</u>
          <u xml:id="u-79.14" who="#PoselTomaszewskaLucja">— uczniowie powinni mieć możność korzystania z pomocy naukowych oraz z maszyn rolniczych w PGR, POM i kółkach rolniczych;</u>
          <u xml:id="u-79.15" who="#PoselTomaszewskaLucja">— rozważyć sprawę bodźców materialnego zainteresowania SPR-ami i innymi szkołami rolniczymi dla młodych robotników PGR i spółdzielni produkcyjnych;</u>
          <u xml:id="u-79.16" who="#PoselTomaszewskaLucja">— na wniosek zainteresowanych powiatowych rad narodowych Rada Ministrów powinna na podstawie ustawy z 15 lipca 1961 r. podejmować decyzje o wprowadzeniu obowiązku uczęszczania do szkół przysposobienia rolniczego w tych miejscowościach, w których stworzone zostały do tego warunki.</u>
          <u xml:id="u-79.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos zabierze poseł Julia Hołdakowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselHoldakowskaJulia">Wysoki Sejmie! W naszej polityce oświatowej, zmierzającej do jak największego objęcia szkołą średnią młodzieży robotniczo-chłopskiej z małych miasteczek i wsi, ważną rolę odgrywają internaty. Obecnie mamy w zasadniczych szkołach zawodowych młodzieży robotniczej ponad 43%, chłopskiej 33%, w technikach — robotniczej około 34%, chłopskiej 26% i w liceach ogólnokształcących — robotniczej około 26%, chłopskiej około 20%.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PoselHoldakowskaJulia">Przytoczone wskaźniki procentowe świadczą o wielkim dorobku Polski Ludowej w dziedzinie demokratyzacji szkolnictwa, do czego przyczyniła się poważnie rozbudowa internatów szkolnych. Internaty niwelują w poważnym stopniu przywilej miejsca zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#PoselHoldakowskaJulia">Napór młodzieży na internaty jest duży i będzie dalej wzrastał. Ilość miejsc w internatach powiększa się z każdym rokiem, lecz nie w takim stopniu, w jakim wzrasta ogólna liczba uczniów. W 1962 r. przybyły nam 54 internaty, plan na rok 1963 zakłada dalszy wzrost o 55 internatów do ogólnej liczby 1.766. Liczba miejsc w internatach wzrośnie w 1963 r. o 14.256, osiągając ogółem niespełna 256 tys. miejsc. Są to liczby ogromne, choć nie zaspokajają w pełni potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#PoselHoldakowskaJulia">Mimo wzrostu globalnej ilości miejsc w internatach, maleje stosunek procentowy liczby miejsc do ogólnej liczby uczniów, a mianowicie zagęszczenie internatów wyraża się w procentach następująco: w 1961 r. 112,8%, czyli na 100 miejsc wypada prawie 113 uczniów, w 1962 r. — 114,9, czyli prawie 115, na 1963 r. przewiduje się prawie 116%.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#PoselHoldakowskaJulia">Zagęszczenie internatów pociąga za sobą pogorszenie się warunków higienicznych, co odbija się ujemnie na zdrowiu naszych uczniów i ich postępach w nauce.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#PoselHoldakowskaJulia">Wiele internatów mieści się w budynkach nietypowych, które mimo adaptacji nie mają właściwych warunków higienicznych i dostatecznych pomieszczeń oraz wyposażenia w zakresie pracy dydaktyczno-wychowawczej.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#PoselHoldakowskaJulia">Sprawy budowy internatów nie można odsuwać w daleką przyszłość. Nie można tą sprawą obciążać jedynie resortu oświaty. Poszczególne resorty gospodarcze, prowadzące szkoły przyzakładowe, powinny w skali właściwej zająć się budową internatów.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#PoselHoldakowskaJulia">Brak miejsc w internatach pociąga za sobą umieszczanie młodzieży na stancjach. Są one przeważnie gorsze nawet od nienajlepszych internatów. Przy występujących trudnościach mieszkaniowych uczeń na stancji dostaje często jedynie kąt — łóżko. Na stancję przyjmowana jest młodzież przeważnie z pobudek zarobkowych. Nieco lepiej ma młodzież u krewnych, lecz i tam wymaga ona zorganizowanej opieki ze strony szkoły. Nierzadko zdarza się, że na stancjach młodzież ulega szkodliwym wpływom wychowawczym i ideowo-politycznym.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#PoselHoldakowskaJulia">Obecnie umieszczanie młodzieży na stancjach przebiega żywiołowo. Ze względu na dobro młodzieży musimy nadać temu charakter zorganizowany. Władze oświatowe powinny weryfikować stancje uczniowskie, wydawać zezwolenia na ich prowadzenie po zbadaniu zaoferowanych pomieszczeń. Prace w tym zakresie podjęło już Ministerstwo Oświaty.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#PoselHoldakowskaJulia">Ministerstwo powinno wydać odpowiednie przepisy o roztoczeniu opieki wychowawczej nad stancjami przez rady pedagogiczne odpowiednich szkół. Powinno też podjąć więcej starań, ażeby w zakładach wychowawczych i internatach dla młodzieży zatrudnione były kadry odpowiednio przygotowane pod względem pedagogicznym.</u>
          <u xml:id="u-81.10" who="#PoselHoldakowskaJulia">Drugą sprawą, którą pragnę poruszyć, są stypendia. Liczba ich wzrasta z roku na rok. Oto gdy w 1961 r. było 138.940 stypendiów, — oczywiście objętych planem stypendialnym — to w 1962 r. mieliśmy ich 160.900, a plan na 1963 rok przewiduje 177.800.</u>
          <u xml:id="u-81.11" who="#PoselHoldakowskaJulia">W stosunku procentowym do ogólnej liczby uczniów przedstawia się to w sposób następujący: w 1961 r. — 24,1%, w 1962 r. — 23,7%, na 1963 r. 23,2%.</u>
          <u xml:id="u-81.12" who="#PoselHoldakowskaJulia">Stosunkowo niewielkie różnice w procentowym przedstawieniu i spadek wynikają stąd, że wzrosła ogólna ilość uczniów w szkołach. Należy podkreślić z uznaniem wysiłki Ministerstwa Oświaty, zmierzające do nieobniżania procentu uczniów korzystających ze stypendiów mimo występujących — zwłaszcza obecnie — trudności budżetowych, związanych z sytuacją ekonomiczną kraju.</u>
          <u xml:id="u-81.13" who="#PoselHoldakowskaJulia">Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na problem młodzieży dojeżdżającej do szkół pociągami i autobusami. Trzeba tą młodzieżą zaopiekować się. Konieczna jest organizacja i dobra praca świetlic szkolnych, międzyszkolnych, dworcowych, izb harcerskich i zorganizowanie w odpowiednich porach dnia dojazdów kolejowych i autobusowych. Należy stwierdzić, iż lepiej sprawy te rozwiązują nasze koleje, gorzej to się przedstawia w komunikacji PKS. Nie zawsze należycie rozwiązujemy sprawę dowozu młodzieży do szkół, a przecież jest to możliwe wszędzie tam, gdzie stan dróg na to pozwala.</u>
          <u xml:id="u-81.14" who="#PoselHoldakowskaJulia">Wiele można dokonać w tym zakresie dzięki inicjatywie społecznej.</u>
          <u xml:id="u-81.15" who="#PoselHoldakowskaJulia">Ostatnią sprawą, którą chcę ogólnie poruszyć, jest sprawa budownictwa szkolnego. Pragnę przyłączyć się do głosów, jakie padły z tej trybuny z ust referenta posła Blinowskiego i kolegów posłów zabierających głos w dyskusji. Realizacja ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania wymaga od nas wielkiego wysiłku w dziedzinie budownictwa szkolnego. Jak wiadomo, środków budżetowych na ten cel nie brakuje nam. Chodzi tylko o to, ażebyśmy zapobiegali w porę zahamowaniu wykonawstwa inwestycji szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-81.16" who="#PoselHoldakowskaJulia">Dążąc do poprawy tego stanu rzeczy, należy odpowiednio skoordynować pracę przedsiębiorstw budowlanych, w porę zaopatrywać je w odpowiedni sprzęt techniczno-budowlany oraz racjonalnie organizować i dysponować kadrami pracowników inżynieryjno-technicznych i innych, zatrudnionych w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-81.17" who="#PoselHoldakowskaJulia">Biorąc pod uwagę zainteresowanie społeczeństwa, jakie towarzyszy akcji budowy szkół, jego wielką ofiarność wyrażająca się przedterminowym wykonaniem planu zbiórek na Społeczny Fundusz Budowy Szkół oraz wysiłek rządu w dziedzinie budownictwa szkolnego — możemy być dobrej myśli, że mimo trudności plan 5-letni budowy szkół, jak i inne zamierzenia rządu w zakresie oświaty i wychowania, w 1963 roku zostaną wykonane. Z tym przekonaniem będę głosowała za przyjęciem planu i budżetu na rok 1963.</u>
          <u xml:id="u-81.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma posłanka Celina Zadurska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselZadurskaCelina">Wysoka Izbo! W swym przemówieniu chcę poruszyć sprawę usług na wsi.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PoselZadurskaCelina">W związku z rozwojem gospodarczym kraju i rozbudowy przemysłu zaszły głębokie przemiany na wsi. Rozwijający się przemysł wpłynął na zatrudnienie nadwyżki siły roboczej ze wsi. a w niektórych rejonach nie tylko wchłonął nadwyżkę, ale nawet i potrzebnych dla rolnictwa na wsi rzemieślników, takich jak na przykład mechaników, ślusarzy, kowali, stolarzy itp.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#PoselZadurskaCelina">Dzisiaj na terenie gromady, a nie mówiąc już o wsi, trudno jest spotkać tradycyjną kuźnię, a nie ma mowy o warsztacie ślusarsko-mechanicznym, elektrotechnicznym, których tak bardzo potrzebują wsie.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#PoselZadurskaCelina">Z każdym rokiem wzrasta zapotrzebowanie na różne usługi w zakresie remontu maszyn i narzędzi rolniczych oraz drobnej mechanizacji gospodarstwa domowego, jak na przykład remont pralek, grzejników, radioodbiorników itp.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#PoselZadurskaCelina">Uchwały VIII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej co prawda wspominają, że gromadzkie rady powinny przywiązywać dużą wagę do rozwoju punktów usługowych na terenie gromady, inicjując ich organizowanie przez GS i inne instytucje gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#PoselZadurskaCelina">Mówi się również, że gromadzkie rady powinny stwarzać sprzyjające warunki do powstania nowych warsztatów spółdzielczości pracy i rzemieślniczych. Uważam, że w tej sprawie powinny wyjść odpowiednie zarządzenia wykonawcze dla poszczególnych instytucji gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#PoselZadurskaCelina">Ostatnie uchwały VII Plenum Centralnego Związku Kółek Rolniczych znajdują korzystne odbicie w rozwiązaniu tego problemu przez kółka rolnicze, bowiem uchwałą Centralnego Związku Kółek Rolniczych i Centrali Rolniczych Spółdzielni, kółka rolnicze przejęły z pionu spółdzielczości zaopatrzenia i zbytu spółdzielnie usługowo-wytwórcze, w zasadzie jednak niewiele się zmieniło i chłopi w dalszym ciągu odczuwają brak usług remontowo-budowlanych, warsztatów naprawczych, maszyn i narzędzi rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#PoselZadurskaCelina">Spółdzielnie usługowo-wytwórcze w dalszym ciągu zajmują się budową sklepów, domów mieszkalnych, w minimalnym procencie wykonując inwestycje w kółkach rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#PoselZadurskaCelina">Nie w tym jednak leży sedno sprawy, bowiem CRS po przekazaniu spółdzielni u sługowo-wytwórczych kółkom rolniczym nie pomyślała o zabezpieczeniu im podstawowych warunków, potrzebnych do prowadzenia działalności remontowo-budowlanej, a mianowicie uregulowania spraw związanych z zabezpieczeniem puli materiałowej.</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#PoselZadurskaCelina">I tak spółdzielnie usługowo-wytwórcze zaopatrują się w potrzebne materiały do remontu maszyn i narzędzi rolniczych dla usług budowlanych z puli wolnorynkowej, przeznaczonej dla chłopów. Podraża to oczywiście koszty usług i stwarza poważne trudności dla kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#PoselZadurskaCelina">Nie chcę z tej trybuny analizować i podnosić, czy słuszna była decyzja przekazania SUW-ów kółkom rolniczym, a jedynie apeluję o szybkie uregulowanie tych spraw w sposób, który pozwoliłby kółkom rolniczym na prowadzenie usługowej działalności dla podniesienia produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-83.11" who="#PoselZadurskaCelina">Spółdzielnie usługowo-wytwórcze powinny organizować punkty usługowe w zakresie elektrotechniczym, stolarskim itp. Jednocześnie przy tego typu zakładzie powinien znajdować się punkt zaopatrzenia w materiały pędne i smary dla kółek rolniczych. Taki zakład usługowy swym zasięgiem obejmowałby od czterech do pięciu gromadzkich rad narodowych i spełniałby jednocześnie funkcję ośrodka postępu technicznego dla obsługi danego regionu.</u>
          <u xml:id="u-83.12" who="#PoselZadurskaCelina">W celu rozwiązania trudności w wyszukaniu fachowców dla zakładów usługowych należałoby w POM-ach i innych placówkach przemysłowych prowadzić szkolenie chętnych kandydatów, rekrutujących się ze wsi i z nią związanych.</u>
          <u xml:id="u-83.13" who="#PoselZadurskaCelina">Przeanalizować należy w przemyśle stan zatrudnienia różnych rzemieślników wywodzących się ze wsi i skierować ich do pracy w rejonowych zakładach usługowych.</u>
          <u xml:id="u-83.14" who="#PoselZadurskaCelina">W szkołach podstawowych na wsi w ostatniej klasie wprowadzić przedmiot praktycznej mechanizacji w zastosowaniu do potrzeb rolnictwa, a następnie poszerzać ten dział w spółdzielczych szkołach przysposobienia rolniczego. Wprowadzenie tego przedmiotu zachęciłoby młodzież pozostającą na Wsi do kończenia różnych kursów w zakresie mechanizacji, a tym samym w przyszłości wpłynęłoby na rozwiązanie trudnego problemu kadry rzemieślniczej, tak potrzebnej dla usług w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-83.15" who="#PoselZadurskaCelina">I jeszcze jedna sprawa — sprawa koordynacji. Usługi dla wsi są organizowane przez kilka pionów, jak spółdzielnie zaopatrzenia i zbytu, spółdzielnie pracy, kółka rolnicze oraz POM-y, które w zasadzie nie synchronizują swoich planów działania, co oczywiście nie przynosi spodziewanej korzyści rolnictwu.</u>
          <u xml:id="u-83.16" who="#PoselZadurskaCelina">Dlatego też postuluję o przeanalizowanie ich działalności, wprowadzenie pełnej koordynacji w zakresie podziału usług przy równoczesnym dogłębnym rozeznaniu potrzeb wsi w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-83.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Kazimierz Lepszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselLepszyKazimierz">Wysoki Sejmie! Obrady XI Plenum KC PZPR nad węzłowymi zadaniami w dziedzinie szkolnictwa wyższego i badań naukowych otwierają nowy etap w życiu szkół wyższych, nauki i techniki w Polsce. Ich głównym zadaniem będzie unowocześnienie metod i treści działania, wykształcenie w stosunkowo szybkim czasie wielkiej ilości nowych kadr naukowych i zawodowych, zwłaszcza w dziedzinie techniki oraz podstawowych nauk przyrodniczych, jak matematyka, fizyka i chemia, oraz dbałość o rozwój nowych kierunków, które wyrastają w dobie współczesnego rewolucyjnego rozwoju nauki i techniki. Musimy pracować lepiej, uzyskiwać wyniki badań na najwyższym poziomie, ale równocześnie szybciej. Celem naszym jest bowiem między innymi wykształcenie prawie 800 tys. nowych kadr zawodowych do 1980 r. Naszą młodzieżą musimy kierować, kształcić ją i lepiej wychowywać. Musimy przepajać ją żarliwością pracy i sposobić nie tylko jako wysokiej klasy fachowców, ale także jako społeczników. Taka jest bowiem potrzeba naszej gospodarki narodowej, industrializacji i postępu technicznego, taka jest potrzeba kraju budującego w niełatwych warunkach ekonomicznych socjalizm.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PoselLepszyKazimierz">Problemem nr 1 jest szybkie przenoszenie osiągnięć naszej nauki do praktycznych technicznych zastosowań i pomnożenie, zgodnie z potrzebami i tempem życia gospodarczego, wysoko kwalifikowanych kadr zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PoselLepszyKazimierz">Państwo nasze nie szczędzi nawet w najbliższym trudnym roku budżetowym ogromnych nakładów na badania naukowe. O ile w 1960 r. nakłady na ten cel wyniosły 600 mln zł, to w latach 1961—1965 wyniosą około 4 mld zł. W budżecie, który został przedłożony Sejmowi do uchwalenia, na szkoły wyższe przeznacza się 3.452 mln zł, a na samą naukę 2.493 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#PoselLepszyKazimierz">Jeśli policzymy wszystkie budżety na naukę, kierowane ze strony poszczególnych resortów oraz budżety, którymi się finansuje instytuty badawcze resortowe, to otrzymamy wielomiliardowe sumy, które idą na rzecz nauki. Tym więcej naczelnym postulatem jest racjonalne, gospodarne i oszczędne wydatkowanie środków finansowych, trafne i racjonalne nakreślanie planów badań naukowych, rozwijanie kadry naukowej, zwłaszcza na kierunkach deficytowych, kształcenie kadry zawodowej inżynierów, techników, ale także nauczycieli i różnych specjalistów w naukach społecznych i znowu, zwłaszcza na kierunkach deficytowych.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#PoselLepszyKazimierz">Jesteśmy narodem niewątpliwie utalentowanym i zdolnym i mamy wielu wybitnych uczonych i profesorów, ale mamy ich niewątpliwie za mało. Nasz tradycyjny system oświatowy prowadził do preferencji tradycyjnych kierunków nauki, za mało wtedy wychowaliśmy kadr naukowych w zakresie tych kierunków, które dzisiaj decydują o postępie technicznym i społecznym.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#PoselLepszyKazimierz">Mimo iż w Polsce mamy ogółem 27 tys. ludzi zatrudnionych w nauce, w tym 3.202 profesorów i docentów — brak nam aktualnie około tysiąca samodzielnych pracowników nauki, zwłaszcza na politechnikach, na kierunkach takich, jak fizyka i matematyka, ale także na kierunkach takich, jak chemia, geologia, brak jest specjalistów w dziedzinie ekonomii, statystyki, socjologii i psychologii pracy. Stąd przed szkołami wyższymi stoi problem wzrostu do 120 tys. pracowników nauki, czyli wzrostu do 1980 r. około 3,5 razy więcej niż w 1964 r. Na rok 1963 przypada wzrost zatrudnienia w szkolnictwie wyższym na około 4.600 osób, co wiąże się najściślej z podniesionym limitem rekrutacji studentów na pierwsze lata studiów. Zagadnienie to zatem olbrzymie, zważywszy, że mówię tu o liczbach globalnych, kiedy chodzi tu o wzrost w proporcjach stosunkowo niewielkich na kierunkach obecnie niedeficytowych, a przede wszystkim o wzrost na kierunkach deficytowych, jak już wspomniana fizyka czy matematyka, lub co jeszcze trudniej, w dziedzinach i specjalnościach nowych, które rodzą się lub też już się narodziły w wyniku burzliwego rozwoju współczesnego przyrodoznawstwa, techniki, a także niektórych działów nauk społecznych.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#PoselLepszyKazimierz">Zarysowana tu problematyka nasuwa oczywiście mnóstwo zagadnień. Chcę się ograniczyć tylko do jednego. Dotychczasowy rozwój nauki i nauczania poszedł u nas, i nie tylko u nas, w kierunku specjalizacji i dezintegracji.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#PoselLepszyKazimierz">W Polsce do dziś triumfuje w nauce słaba koordynacja, co wiąże się — poza wszystkimi przyczynami — niewątpliwie z cechami charakterologicznymi, swoiście naszymi, awersji do planowania, wiąże się z indywidualizmem oraz tradycjonalizmem w organizacji nauki i doborze tematyki naukowej. Tymczasem sprawa integracji i koordynacji badań naukowych jest jedyną drogą wiodącą do rozwiązywania problemów podstawowych, węzłowych, mających trwałą wartość w nauce, znajdujących zastosowanie w praktyce, przydatnych i ważnych dla postępu naukowego, dla gospodarki i kultury. Nie przeczy to oczywiście możności podejmowania przez uczonego tematów go interesujących — teoretycznych lub specjalistycznych. Ale nie ten odcinek badań może stanowić główną linię, główną perspektywę postępu naukowego. Dopóki integracja, koordynacja, a zatem rozsądek nie będzie podstawową i obowiązującą cechą rozwoju nauki w Polsce, dotąd nie będzie ona nadążać za poziomem światowym, a w odniesieniu do rozwoju gospodarki narodowej i kultury narodowej będzie opóźniać jej postęp zamiast go przyśpieszać, co zwłaszcza w technice będzie przynosić realne straty materialne i nienadążanie tej niezwykle ważnej, warunkującej postęp i uprzemysłowienie, gałęzi ludzkiej twórczości naukowej. Sytuację tę zrozumiano w wielu krajach i wyciągnięto z niej wnioski i to nie tylko w Związku Radzieckim i krajach naszego obozu, ale w krajach kapitalistycznych. Do tej sytuacji musi być dostosowany rozwój nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#PoselLepszyKazimierz">Jeśli zaś koordynacja i integracja, jeśli zespolenie wysiłków nad rozwiązywaniem problemów podstawowych — to także trzeba się zastanowić nad unowocześnieniem nienadążającej często za współczesnymi potrzebami struktury szkół wyższych. Mam na myśli konieczny dalszy i pośpieszny rozwój katedr zespołowych, związanie katedr pokrewnych w zespoły, a w wielu wypadkach łączenie często przypadkowo i ad personam tworzonych katedr jednostkowych. Formą, która w większości zdała egzamin w PAN i która właśnie jest wyrazem konieczności zapewnienia badaniom naukowym charakteru kompleksowego, integrującego — są instytuty.</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#PoselLepszyKazimierz">Instytuty to forma nowoczesna, którą śmielej proponuję stosować w szkołach wyższych. Oczywiście, że instytuty szkół wyższych muszą z natury rzeczy nosić inny charakter aniżeli instytuty akademickie. Ich rola jest bowiem potrójna: naukowa, dydaktyczna i wychowawcza. Zrozumiałe, że tworzenie instytutów uczelnianych to nie nowe etaty i nie nowe środki, ale jest to integracja i koncentracja istniejącej kadry naukowej, istniejącej aparatury, istniejących bibliotek i warsztatów naukowych, w celu lepszego i racjonalniejszego ich wykorzystania. Już na szczeblu instytutu będzie można podejmować i rozwiązywać zespołowo problemy podstawowe, węzłowe, lepiej wychowywać młode kadry naukowe, tu należy przenieść doktoraty i habilitacje, tu ustalać sposoby pracy z konkretną młodzieżą danego kierunku.</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#PoselLepszyKazimierz">Instytuty uczelniane wprawdzie na niektórych kierunkach już istnieją, ale przeważnie ich działalność jest formalna lub zgoła istnieje w wielu wypadkach tylko na papierze. Trzeba im — moim zdaniem — nadać należytą rangę, postawić nowe zadania, uczynić ważnym instrumentem w życiu szkół wyższych, przekazując im wiele uprawnień rad wydziałowych.</u>
          <u xml:id="u-85.11" who="#PoselLepszyKazimierz">A wreszcie pomiędzy szkołami wyższymi jednego i tego samego środowiska istnieją bariery formalne, które oddzielają je od siebie murem, nieraz nawet w tym wypadku gdy należą do jednego resortu, a co dopiero kiedy należą do kilku. Tymczasem, na przykład, katedry chemii uniwersytetu, akademii medycznych czy wyższych szkół rolniczych, powinny ze sobą nie tylko współdziałać, ale podejmować wspólne kompleksowe badania przy użyciu i wyzyskaniu wspólnej aparatury, literatury specjalistycznej itd. Jakaż tu oszczędność energii, aparatury, jakież możliwości podejmowania problemów podstawowych, jakie dobre skutki w kształceniu młodej kadry. I ten sposób często już jest stosowany w różnych krajach o przodującym poziomie nauki. Sprawa wymaga szybkiego przemyślenia, ale problem jest tak ważny, ze jego zasygnalizowanie w toku dzisiejszej debaty wydało mi się szczególnie pilne. Jest to problem nie tylko modernizacji badań naukowych, nie tylko sprawności nauczania i kształcenia kadr, ale demokratyzacji szkolnictwa wyższego, jego ścisłego wiązania z potrzebami socjalistycznej gospodarki naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-85.12" who="#PoselLepszyKazimierz">Procesy integracyjne współczesnej nauki i jej oszałamiający rozwój sprawiają, ze wszystkie domeny nauki wzajemnie się przenikają, że rezultaty jednej specjalności wpływają na wyniki drugiej. W tym sensie nastąpiło ogromne zbliżenie i pogłębienie się dialektycznej zależności pomiędzy naukami przyrodniczymi, techniką i naukami społecznymi. Każda z nich ma swoje ważkie miejsce w budowie współczesności choć, oczywista, opóźnienia na naszym gruncie nauk technicznych oraz ich szczególne zapotrzebowanie dla gospodarki narodowej daje im obecnie szczególne szanse. Realizacja tych zadań stawia nie tylko przed Ministerstwem Szkolnictwa Wyższego, Polską Akademią Nauk i przyszłym Komitetem do Spraw Nauki i Techniki ogromne zadania, ale przede wszystkim przed kierownictwami szkół, profesurą, pomocniczymi pracownikami nauki, a w nie mniejszej mierze przed młodzieżą. Można i trzeba zmieniać programy, trzeba otoczyć wszechstronną opieką młodzież, ale zamierzenia nasze nie dadzą spodziewanych wyników, jeżeli nasza młodzież swój pobyt na wyższych uczelniach nie będzie w swej całości traktować jako czas rytmicznej pracy i żarliwych samodzielnych studiów. Wtedy ilość przejdzie także w niezbędną jakość.</u>
          <u xml:id="u-85.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Głos ma poseł Władysław Tarabasz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Wysoki Sejmie! W całej rozciągłości popieram słuszne postulaty posłanki Zadurskiej. W swym głosie pragnę się oprzeć na uchwale Rady Ministrów nr 194/60, regulującej usługi dla ludności, świadczone przez Komitet Drobnej Wytwórczości, a na wsi przez Centralę Rolniczą Spółdzielni. Spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu rozwija sieć usług na wsi, poszerzając swój system organizacyjny. Finansowanie tego rodzaju działalności pokrywane jest przez spółdzielczość wiejską jedynie z 10-procentowej nadwyżki, która jednak nie wystarcza na zaspokojenie ogromnych potrzeb w rozwijaniu różnobranżowych punktów usługowych takich, jak piekarnictwo, masarstwo, przetwórstwo owocowo-warzywne, susz owoców, grzybów itp.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Trzeba stwierdzić, że w tym kierunku zrobiono już wiele, lecz jeszcze więcej pozostaje do wykonania. Najbardziej rozwiniętą formą usług są wypożyczalnie sprzętu gospodarstwa domowego, prowadzone przez spółdzielczość samopomocową, mające te cechy, że przy niewielkich nakładach finansowych uzyskują dość dobre rezultaty. Wyręczają kobietę wiejską w trudnej, wyniszczającej pracy. Są czynnikiem mobilizującym do podejmowania na wyższą skalę coraz śmielszych czynów społecznych na wsi, tworzą warunki do dalszego ich rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Znacznie trudniejszym i pilnym zagadnieniem jest rozwój usług dla produkcji rolnej. Wiele gminnych spółdzielni zorganizowało i prowadzi punkty usługowe w zakresie produkcji rolnej, tworzy atmosferę społecznego działania, potęguje poczucie odpowiedzialności i troskę o poszanowanie własności społecznej, daje trwałe fundamenty pod gmach planowej działalności.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Z istniejących i rozwijających się punktów usługowych wymienić należy wypożyczalnie maszyn i narzędzi rolniczych, które mimo pewnych osiągnięć borykają się jeszcze z trudnościami wyposażenia w siewniki nawozowe i zbożowe, w agregaty do rozprowadzania i nawożenia wodą amoniakalną, w opryskiwacze do walki z chwastami i ochrony roślin, rozrzutniki wapna, zespoły do parowania ziemniaków, do przygotowywania kiszonek i pasz treściwych. Istotną sprawą są trudności wielu spółdzielni w zdobyciu wymiarowych zestawów, jak również trudności finansowe. Chcę podać tylko, że wartość jednego zespołu kształtuje się w granicach 300 tys. zł za komplet.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Jeszcze większą trudnością jest brak pomieszczeń. Punkty ślusarsko-kowalskie, kołodziejskie, rymarskie, stolarskie itp. są zgrupowane przy PZGS-ach, w miastach powiatowych oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów od wsi. Świadczą one usługi przede wszystkim instytucjom uspołecznionym, znajdującym się w pobliskim sąsiedztwie, natomiast rolników nie są w stanie obsłużyć z uwagi na niewielką ich operatywność, nie licząc już marnotrawstwa czasu na kilkudziesięcio kilometrowy dojazd.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Życie i potrzeby nakazują, aby punkty te przybliżyć, a w najbliższej przyszłości przenieść do wsi. Punkty remontowo-budowlane powstały również przy PZGS-ach; nie mogą one sprostać zamówieniom dla samych tylko instytucji. Rolnicy korzystają tylko i wyłącznie z usług rzemieślników wiejskich, których również odczuwa się duży brak. Dodać tu należy, że nowe budownictwo, oparte na typowej dokumentacji, ogniotrwałych materiałach budowlanych, a nawet na pewnych elementach budowlanych, potrzebuje przygotowanych w tym kierunku fachowców.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Wysiłki spółdzielni na odcinku rozwoju usług dla produkcji rolnej są duże, jednak ich możliwości finansowania, w zestawieniu z wielkimi potrzebami, są wciąż za małe. W związku z tym zgłaszam postulaty o:</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#PoselTarabaszWladyslaw">— rozpatrzenie możliwości finansowania rozwoju usług dla rolnictwa przez zapewnienie długoterminowych kredytów na budownictwo i adaptację obiektów przeznaczonych na usługi, — rozwiązanie spraw lokalowych przeznaczonych na punkty usługowe, jak również rozwiązanie zawikłanej sprawy wspólnot gromadzkich, zakupu lub wymiany gruntów pod obiekty przeznaczone dla punktów usługowych na wsi, — powiększenie szkolenia młodych kadr fachowców w różnych rzemiosłach, — rozwiązanie zaopatrzenia materiałowego punktów usługowych na wsi przez wydzielenie odrębnej puli zaopatrzeniowej na podobnych zasadach jak spółdzielczość pracy, — opracowanie centralnego cennika za usługi, — podjęcie decyzji rządowej w sprawie ustalania zasad w zakresie rozwoju usług dla produkcji rolnej, — opracowanie szczegółowych planów rozwoju usług na podstawie pełnego rozeznania potrzeb wsi.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#PoselTarabaszWladyslaw">Powinny to opracować właściwe wydziały przy prezydiach powiatowych rad narodowych na podstawie wniosków gromadzkich rad narodowych i organizacji społecznych, działających na wsi.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Jeszcze dwaj mówcy będą zabierać dziś głos. Pierwszy zabierze głos poseł Jan Kaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PoselKajJan">Wysoki Sejmie! Dla zapewnienia prawidłowych warunków rozwoju rolnictwa oraz zdrowia ludzi i zwierząt konieczne jest zapewnienie odpowiedniej ilości wody zdatnej pod względem sanitarnym do picia i potrzeb gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PoselKajJan">Jakość wody na wsi w woj. poznańskim, które reprezentuję, jest niedobra. Według danych Sanepid mamy aż 76% studni ze złą wodą i niepewną. Jest i tak lepiej, niż na innych terenach kraju, gdzie na wsi jest tylko około 10% studni z dobrą wodą do picia.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#PoselKajJan">Wyniki tegorocznego spisu czerwcowego wykazały, że na około 283 tys. indywidualnych gospodarstw rolnych w województwie 50 tys. gospodarstw nie posiada w ogóle żadnych urządzeń wodnych we własnym obejściu i musi dowozić wodę ze źródeł, rzek, jezior i stawów. Sezonowy brak wody odczuwa 13 tys. gospodarstw. Razem prawie 1/4 ludności rolniczej w województwie poznańskim nie posiada urządzeń wodnych.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#PoselKajJan">Korzystanie z wody ze źródeł i rzek związane jest z dużą stratą czasu, wysiłkiem potrzebnym rolnikowi na bezpośrednią produkcję rolną, jak również z dużym niebezpieczeństwem powstawania chorób, epidemii i innych szkodliwych następstw.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#PoselKajJan">Stan ten, mimo że zły, jest jednak lepszy niż w innych województwach. Mamy 6 województw, w których ponad 30% gospodarstw rolnych nie ma własnych urządzeń wodnych, a 3 województwa, to jest lubelskie, krakowskie i kieleckie, w których ilość takich gospodarstw przekracza 40%. W związku z tym bardzo wiele gospodarstw musi dowozić wodę z odległości nawet powyżej pół kilometra — na przykład w czasie posuchy w powiecie krotoszyńskim wsie Roszki, Wałków, Stara Obra, Różopole i inne dowożą wodę z odległości około 4 km.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#PoselKajJan">Należy zaznaczyć, że z równoległym rozwojem prac melioracyjnych powinna postępować budowa studni głębinowych, ponieważ melioracje wpływają na ucieczkę wody zaskórnej z płytkich studni chłopskich. W powiecie Ostrów Wielkopolski, we wsi Biniew, po dokonaniu melioracji woda uciekła ze wszystkich studni chłopskich, które są z reguły płytkie i korzystają z wód zaskórnych.</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#PoselKajJan">W 1961 r., w ramach ogólnej poprawy zaopatrzenia wsi w wodę z funduszów państwowych i ze środków ludności wiejskiej, na terenie woj. poznańskiego wybudowano 18 wodociągów wiejskich, a dla następnych 9 wodociągów przygotowano dokumentacje. Wybudowano 48 nowych studni publicznych oraz wyremontowano 37 wodociągów i 141 studni publicznych.</u>
          <u xml:id="u-89.7" who="#PoselKajJan">Zadania inwestycyjne w zakresie zaopatrzenia wsi w wodę w planie na rok 1963 dla całego kraju obejmują budowę 22 studni publicznych i 120 wodociągów wiejskich z planowaną siecią wodociągową wynoszącą 230 km. Przewidziane nakłady na te zadania wynoszą około 290 mln zł, z czego 50 mln zł pokrywa dotacja celowa państwa, a 48 mln zł — środki PZU.</u>
          <u xml:id="u-89.8" who="#PoselKajJan">W wielu prezydiach wojewódzkich rad narodowych są tendencje do zawężania programu budowy urządzeń i zaopatrzenia wsi w wodę, traktując tę sprawę jako zaspokojenie potrzeb bytowych ludności wiejskiej, a tymczasem są to przede wszystkim potrzeby produkcyjne, na wielu terenach niezbędne do rozwoju rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-89.9" who="#PoselKajJan">Dowodem tego jest pismo okólne Prezesa Rady Ministrów Nr 42 z dnia 15 marca 1961 r. do przewodniczących WRN w sprawie pełnego wykorzystania dotacji państwa w wysokości 500 mln zł na zaopatrzenie wsi w wodę.</u>
          <u xml:id="u-89.10" who="#PoselKajJan">Województwo poznańskie przewidywało w planie 5-letnim na rok 1963 nakłady na wodę dla wsi w kwocie 19.400 tys. zł. W tym dotacja celowa państwa wynosiła 7 mln zł, natomiast w planie rocznym na 1963 rok nie przewiduje się dotacji państwa w ogóle, a plan oparty na innych środkach ustalono w wysokości 10.800 tys. zł, obniżając plan o sumę 8.600 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-89.11" who="#PoselKajJan">Nie jest to jedyny przypadek. Na przykład województwo olsztyńskie na rok 1963 nie przewidziało na zaopatrzenie wsi w wodę ani grosza, likwidując całkowicie dotacje państwa na ten cel w wysokości 5 mln zł. Zrezygnowano tam również z innych środków, które należało wykorzystać, na przykład środki PZU.</u>
          <u xml:id="u-89.12" who="#PoselKajJan">W związku z tym nasuwają się następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-89.13" who="#PoselKajJan">— Istnieje pilna potrzeba ustalenia zasad i przeprowadzenie rzetelnej inwentaryzacji posiadanych urządzeń zaopatrzenia rolnictwa i wsi w wodę, która dałaby podstawy do prawidłowego planowania w tej dziedzinie, uwzględniając państwowe gospodarstwa rolne i gospodarstwa spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-89.14" who="#PoselKajJan">— Należałoby ustalić generalne kierunki perspektywicznego rozwoju i zaopatrzenia rolnictwa i wsi w wodę.</u>
          <u xml:id="u-89.15" who="#PoselKajJan">Pożądane byłoby doprowadzenie do pełnego rozeznania i ustalenia wysokości nakładów inwestycyjnych w różnych resortach w celu prawidłowego, racjonalnego i najbardziej efektywnego ich wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-89.16" who="#PoselKajJan">— Wprowadzić normalizację i uproszczenia w dokumentacjach projektowych oraz wprowadzić ich typizację.</u>
          <u xml:id="u-89.17" who="#PoselKajJan">— Przygotować odpowiednie służby inwestycyjne do tych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-89.18" who="#PoselKajJan">— Resorty przemysłowe i handel zagraniczny powinny zabezpieczyć produkcję i dostawę niezbędnych urządzeń i sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-89.19" who="#PoselKajJan">— Powołać przy biurach projektowych budownictwa komunalnego pracownie projektowe do urządzeń komunalnych na wsi.</u>
          <u xml:id="u-89.20" who="#PoselKajJan">— Rozbudować wykonawcze przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej w celu zwiększenia ich zdolności przerobowej, szczególnie w zakresie robót budowlano-montażowych dla wykorzystania ich w robotach wiejskich oraz utworzyć przy przedsiębiorstwach eksploatacyjnych gospodarki komunalnej specjalne brygady remontowe, które naprawiałyby studnie i wodociągi na wsi.</u>
          <u xml:id="u-89.21" who="#PoselKajJan">— Rozszerzyć sieć i wzmocnić przedsiębiorstwa zaopatrujące rolnictwo w wodę, które są podległe Ministerstwu Rolnictwa w zakresie opracowania dokumentacji hydrologicznej oraz w zakresie zwiększania zdolności przerobowej w robotach wiertniczych i instalacjach wodociągowych.</u>
          <u xml:id="u-89.22" who="#PoselKajJan">— Włączyć budowę studni i wodociągów zakładowych tam, gdzie potrzeby zakładowe zbiegają się z potrzebami ludności w zakresie wody, a to w celu skoncentrowania wysiłków i środków finansowych na budowę publicznych urządzeń zdolnych do zaspokojenia kompleksowych potrzeb wszystkich odbiorców wody na wsi.</u>
          <u xml:id="u-89.23" who="#PoselKajJan">Kończąc, chciałbym podkreślić, że dotychczasowe osiągnięcia w zakresie poprawy zaopatrzenia w wodę wsi są znaczne i zmieniają powoli obraz wsi polskiej, jednakże jesteśmy dopiero na początku drogi i musimy poświęcić temu zagadnieniu o bardzo poważnym znaczeniu produkcyjnym dla rolnictwa i bytowym dla ludności o wiele więcej wysiłków i środków, aby przyśpieszyć postęp, który dla wsi i rolnictwa jest konieczny.</u>
          <u xml:id="u-89.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Jako ostatni dziś w debacie zabierze głos poseł Józef Ciuba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselCiubaJozef">Wysoki Sejmie! Zabierając głos nad przedłożonym Sejmowi planem i budżetem na rok 1963 chcę podać kilka uwag o kredytowaniu rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#PoselCiubaJozef">W poprzednim okresie było tu sporo niedociągnięć, tak ze względu na szczupłość środków, jak też i na sposoby zaopatrywania wsi w kredyty. Na skutek niezawsze właściwych zarządzeń, jak również niedostatecznego wyszkolenia personelu placówek finansowych obsługujących wieś, kredyty nie zawsze były należycie wykorzystywane, a tym samym nie w pełni były realizowane zamierzenia partii i rządu na tym odcinku.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#PoselCiubaJozef">Po uchwaleniu wytycznych KC PZPR i NK ZSL w sprawie polityki rolnej niewłaściwości te w sprawie kredytowania wsi zostały w zasadzie usunięte.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#PoselCiubaJozef">Kredyty dla wsi zostają z roku na rok zwiększane i kiedy w roku 1962 kredyty inwestycyjne dla rolnictwa wynosiły 2.100 tys. zł, to na rok 1963 po wprowadzeniu poprawki przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wyniosą 2.600 tys. zł, czyli o 500 tys. zł więcej.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#PoselCiubaJozef">Również poważnie wzrastają kredyty ogólne obrotowe na rok 1963 w stosunku do roku 1962. Sposób udzielania kredytów, jak i celowość ich zużycia zostały mocno uproszczone.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#PoselCiubaJozef">Zwiększanie sum kredytowych, jak i ich udostępnienie, wpłynie niewątpliwie na lepsze zrealizowanie zadań gospodarczych w rolnictwie, a w szczególności na podniesienie produkcji roślinnej, zwierzęcej i zabezpieczenie zaliczek na kontraktację.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#PoselCiubaJozef">Mimo tych uprawnień dają się zauważyć jeszcze pewne niewłaściwości wytycznych władz centralnych przy rozdziale kredytów na poszczególne województwa.</u>
          <u xml:id="u-91.7" who="#PoselCiubaJozef">Ze względu na różnorodność struktury rolnej w naszym kraju polityka kredytowa powinna być zróżnicowana i elastyczna. Odnosi się to szczególnie do takich województw, jak poznańskie, bydgoskie, warszawskie i inne o mniejszym rozdrobnieniu gospodarstw z jednej strony, a takich województw, jak kieleckie, rzeszowskie i krakowskie o mocnym rozdrobnieniu ilości gospodarstw z drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-91.8" who="#PoselCiubaJozef">Stosowany schematycznie wskaźnik rozdziału kredytów na budownictwo mieszkaniowe i gospodarcze na wsi zwykle w stosunku 30 na 70 powinien być bardziej zróżnicowany, a uprawnienia w tym zakresie należałoby przekazać wojewódzkim radom narodowym.</u>
          <u xml:id="u-91.9" who="#PoselCiubaJozef">W województwach południowych wskaźniki na budownictwo mieszkaniowe powinny być większe. W województwach tych bowiem, a w szczególności w woj. krakowskim, od wielu lat występuje zjawisko dużej dekapitalizacji budynków, mimo że w tym województwie dużo się buduje w ostatnich latach. Na ziemiach zachodnich i północnych wskaźnik ten powinien być w ogóle zniesiony.</u>
          <u xml:id="u-91.10" who="#PoselCiubaJozef">Druga sprawa, którą chcę poruszyć, to sprawa szybkiego uruchomienia kredytów ogólnoobrotowych. Jak to wynika z przedstawionej w referacie posła Blinowskiego sytuacji w rolnictwie, wieś w pierwszym półroczu 1963 r. mieć będzie mniejsze wpływy pieniężne. Trzeba umożliwić kredyt na zakup paszy wszystkim tym rolnikom, którzy będą mieli trudności z wyżywieniem inwentarza. Wielu rolników nie ma i nie będzie miało w tym okresie pieniędzy na zakup nawozów sztucznych, nasion i sadzeniaków. Oni również powinni otrzymać na czas kredyt.</u>
          <u xml:id="u-91.11" who="#PoselCiubaJozef">Potrzeby te będą mogły być zaspokajane częściowo kredytem państwowym, a częściowo kredytem ze środków własnych SOP. Możliwości tu są spore. Na skutek realizacji uchwał naszych obydwu partii przez powołanie chłopskich spółdzielni oszczędnościowo-pożyczkowych i dania im warunków do tworzenia własnych warunków finansowych przez gromadzenie funduszu udziałowego, zapasowego prowadzenia rachunków bieżących, a szczególnie gromadzenia na własny rachunek wkładów oszczędności, tym samym zwiększono poważnie pulę kredytową dla wsi.</u>
          <u xml:id="u-91.12" who="#PoselCiubaJozef">W roku 1962 z funduszów tych SOP udzieliły 1.700 tys. zł kredytów, zaś na rok 1963 przewiduje się udzielenie 2.200 tys. zł. Jeżeli jednak chcemy, by kredyty te — tak państwowe jak i ze środków własnych SOP — spełniły swą produkcyjną rolę, uruchomione być muszą dostatecznie wcześnie i o to apeluję do Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-91.13" who="#PoselCiubaJozef">Sprawa trzecia. W tym roku uchwaliliśmy ustawę o przejmowaniu niektórych nieruchomości rolnych w zagospodarowanie lub na własność państwa.</u>
          <u xml:id="u-91.14" who="#PoselCiubaJozef">Na podstawie zarządzeń wykonawczych władze gromadzkie i powiatowe rozpatrują, którym gospodarstwom należy udzielić pomocy, a które powinny być przejęte na rzecz państwa. Trzeba prace te przyśpieszyć tak, aby większość gruntów tych gospodarstw mogła być już na wiosnę 1963 r. zagospodarowana.</u>
          <u xml:id="u-91.15" who="#PoselCiubaJozef">Apeluję do Ministrów Rolnictwa i Finansów, by pilnie czuwali nad przebiegiem prac kwalifikacyjnych i uruchomili przewidziane ustawą niezbędne środki administracyjne i finansowe na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-91.16" who="#PoselCiubaJozef">Celem przybliżenia do rolników i sprawniejszego rozprowadzania kredytów inwestycyjnych dla rolnictwa, stawiam wniosek pod adresem' Ministra Finansów o przekazanie większych niż dotychczas części tych kredytów do SOP, co jest ogólnym żądaniem rolników.</u>
          <u xml:id="u-91.17" who="#PoselCiubaJozef">Polityka finansowa państwa, a w szczególności kredytowa, powinna stać się jednym z czynników realizacji zadań postawionych przed rolnictwem oraz przezwyciężenia trudności, jakie rolnictwo obecnie przechodzi.</u>
          <u xml:id="u-91.18" who="#PoselCiubaJozef">Wreszcie korzystając z okazji jako poseł swego okręgu chciałem zapytać Ministra Górnictwa i Energetyki czy słuszne jest, aby i tak już niedużą ilość lasów na tym terenie zmniejszać o kilkanaście tysięcy ha pod piaskownię w rejonie Szczakowej powiatu chrzanowskiego, podczas gdy o kilkanaście kilometrów dalej znajdują się duże zapasy piasku na pustyni tzw. błędowskiej.</u>
          <u xml:id="u-91.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Na tym. kończymy 15 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Dyskusja będzie kontynuowana w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Następne posiedzenie odbędzie się jutro dnia 21 grudnia. Początek posiedzenia o godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Proszę Obywatela Sekretarza Posła Szałacha o odczytanie ustalonego przez Prezydium Sejmu porządku dziennego jutrzejszego posiedzenia oraz komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">Porządek dzienny 16 posiedzenia Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 21 grudnia 1962r.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">1. Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o zmianie dekretu o postępowaniu podatkowym oraz dekretu o podatku obrotowym (druki nr 94 i 99) — sprawozdawca poseł Józef Czapski.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">2. Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o zmianie dekretu o niektórych podatkach i opłatach terenowych (druki nr 106 i 111) — sprawozdawca poseł Eugeniusz Ajnenkiel.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">3. Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie prawa o notariacie (druki nr 95 i 101) — sprawozdawca poseł Tadeusz Makowski.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">4. Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ustroju adwokatury (druki nr 107 i 112) — sprawozdawca poseł Tadeusz Gierzyński.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">5. Dalszy ciąg łącznej dyskusji nad:</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">a) projektem uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1963 (druki nr 103 i 108), b) projektem ustawy budżetowej na rok 1963 (druki nr 104 i 109), c) sprawozdaniami rządu z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa wraz z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla Rządu — za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1961 r. (druki nr 97, 98, 102 i 110).</u>
          <u xml:id="u-93.7" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">Komunikat.</u>
          <u xml:id="u-93.8" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">W dniu dzisiejszym odbędzie się posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi w sali nr 72 — Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-93.9" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">Posiedzenie rozpocznie się bezpośrednio po zakończeniu posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-93.10" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">Jutro, tj. 21 grudnia br., odbędą się posiedzenia Komisji:</u>
          <u xml:id="u-93.11" who="#SekretarzposelFranciszekSzalach">1. Handlu Wewnętrznego o godz. 8 w sali nr 67 w Domu Poselskim, 2. Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego o godz. 8 w sali nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WicemarszalekJanKarolWende">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 21 min. 35)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>