text_structure.xml 130 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sprawozdanie stenograficzne z 272 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego z dnia 13 grudnia 1921 r.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 30 po pół.).</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Prezydent Ministrów, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Kierownik Ministerstwa Sztuki i Kultury Antoni Ponikowski, Minister Spraw Wojskowych Gen. Kazimierz Sosnkowski, Minister Spraw Zagranicznych Konstanty Skirmunt, Minister Skarbu Jerzy Michalski, Minister Poczt i Telegrafów Władysław Stesłowicz, Minister Pracy i Opieki Społecznej Ludwik Darowski, Minister b. Dzielnicy Pruskiej Józef Wybicki, Kierownik Ministerstwa Aprowizacji Jan Stoiński, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Jan Tarnowski, Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego Władysław Kiernik.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Wiceministrowie:</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 270 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 271 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają posłowie Sołtyk i Szymczak. Listę mówców prowadzi p. Sołtyk. Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpSzymczak">(czyta):</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Fiołki i tow. z Nar. Chrz. KI. Rob. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie przesiedlenia oficerów i wysiedlania żonatych podoficerów z mieszkań wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Bigońskiego i tow. z Nar. Chrz. KI. Rob. do p. Prezydenta Ministrów w sprawie wydalenia ochotników inwalidów i wdów, zatrudnionych w zakładach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Hrynkiewicza i tow. z KI. Nar. Chrz. Stron. Lud. do pp. Prezydenta Ministrów, Ministrów: Spraw Wojskowych i Sprawiedliwości w sprawie tajemniczego zniknięcia obywatela pow. augustowskiego Józefa Kuczyńskiego i śmiertelnego pobicia Wincentego Lisowskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Putka i tow. do pp. Ministrów Poczt i Telegrafów i Spraw Wewnętrznych w sprawie odebrania debitu pocztowego czasopismu „Strażnica”.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie naruszania ustawy konstytucyjnej przez policję państwową w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Putka i tow. do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Skarbu w sprawie traktowani gmin wiejskich przy stosowaniu przepisów ustawy z dnia 27 maja 1919 r. (Dz. Gst. Rzplitej P. Nr 44).</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Marchuta i tow do p. Ministra Przemyślu i Handlu w sprawie pokrzywdzenia inżyniera Przybyłowicza z Bochni.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Marchuta i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zasądzenia Stanisława Kędziorskiego z 20 p. p. w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzpSzymczak">Interpolacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Poczt i Telegrafów z powodu pokrzywdzenia wdowy po ś. p. Franciszku Pelczarskim listonoszu z Korczyny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">interpelacje te odeślę p. Prezydentowi Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do porządku dziennego: dalsza rozprawa nad daniną. Dyskusja szczegółowa zaczyna się od art. 7.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Głos ma p. Kędzior.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PKedzior">Art. 7 ustawy według wniosku Komisji przewiduje daninę w wysokości 10% od wszystkich towarzystw akcyjnych. W projekcie rządowym przewidywano podobnie jak w ustawie węgierskiej 15% od wszelkich towarzystw akcyjnych, jednakże nie według kursu giełdowego, jak Hegedus przeprowadził na Węgrzech, ale od kapitału zakładowego zapasowego i rezerwowego. Między kapitałem zakładowym a kursem giełdowym jest wielka różnica, bo niektóre towarzystwa akcyjne mają akcje nominalnej wartości np. 200 mk., a kurs giełdowy wynosi 5000 i 7000 mk.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PKedzior">Ministerstwo nasze wzorowało się wprawdzie na ustawie węgierskiej, jednak wobec spółek akcyjnych było bardzo względne, bo przyjęło za podstawę kapitał zakładowy, a nie kurs giełdowy. Mimo to Komisja Skarbowo-Budżetowa, chroniąc te towarzystwa akcyjne, obniżyła daninę z 15—10%. O ile chodzi o przedsiębiorstwa przemysłowe, to rzeczywiście przemysł został przez wojnę zniszczony i można przyjąć wysokość daniny na 10%, tak jak proponuje Komisja Budżetowa. Jednak mojem zdaniem byłaby to za wielka względność wobec towarzystw handlowych i wobec banków. Wiemy dobrze, że te spółki akcyjne zarabiały, że banki handlowały walutą i zarabiały grube miliony na walucie. Jestem zdania, że Sejm nie powinien oszczędzać banków i towarzystw handlowych, które robiły świetne interesy i traktować je narówni z przedsiębiorstwami przemysłowemi i dlatego pozwalam sobie zaproponować dodatek do ustępu 1 art. 7. Cały pierwszy ustęp zostaje bez zmiany (czyta): — „Daninę, przypadającą od osób, wspomnianych w art. 2, cz. II oblicza się w wysokości 10%” i t. d. aż do końca ustępu, teraz przychodzi dodatek: — „z wyjątkiem przedsiębiorstw handlowych i bankowych, powstałych przed 1 stycznia 1920 r., dla których oblicza się daninę w wysokości 15%”, to znaczy w wysokości proponowanej pierwotnie przez Rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Wojdaliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PWojdalinski">Wysoka lzbo! Zapowiedziałem w swojej mowie, że uważamy, że pobranie 10% od towarzystw akcyjnych jest za niskie, i zgłosiłem swój wniosek o wyższe opodatkowanie. Przed chwilą p. kol. Kędzior zgłosił poprawkę, która dotyczy podniesienia z 10% na 15% odnośnie do towarzystw handlowych i banków. Ja rozszerzam to wogóle na wszystkie spółki akcyjne i zgłaszam następującą poprawkę do art. 7: W drugim wierszu zamiast: — „10%” wstawić — „15%”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Do art. 7 nikt się już nie zgłosił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PRosset">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Rosset.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PRosset">Czy można zapytać p. Wojdalińskiego, czem motywuje tę zmianę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Takiego zapytania nikt nie ma prawa stawiać. (</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">P.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszalek">Rosset: Dlaczego nie 40?).</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do art. 8. Głosu nikt nie żąda. Do art. 9 głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoki Sejmie! W art. 9 przez niedopatrzenie wkradła się jedna niedokładność. Mianowicie ustawa o ochronie lokatorów stosuje się nie na całym obszarze Państwa Polskiego. Zgłaszali się do nas przedstawiciele kresów i składali nam dowody, z których okazuje się, że w niektórych miastach kresowych, jak Krzemieniec, Luck, Dubno i inne, komorne za mieszkania, złożone z 2 pokoi, sięga już obecnie do 200.000 i 300.000 marek. Gdybyśmy zostawili art. 9 w tem brzmieniu, jakie posiada, to lokatorzy na kresach musieliby płacić podwójne komorne, czyli 400.000 i 600.000 marek od lokalu, co byłoby oczywiście zupełnie nierównomierne z tem obciążeniem, jakieby ponosili lokatorzy w innych okolicach kraju, gdzie jest stosowana ustawa o ochronie lokatorów. Dlatego proszę w imieniu Rządu o uzupełnienie art. 9 jeszcze trzecim ustępem następującej treści (czyta):</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">„W tych miejscowościach, w których nie obowiązują zasady ustawy o ochronie lokatorów, z d. 18/X1I 1920 r. daninę, przypadającą od osób, wymienionych w niniejszym artykule oblicza się w wysokości 2.000 marek od każdego pokoju, względnie pomieszczenia”.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jest to mniej więcej przeciętna cena, na którąby można ustalić czynsz od jednego pokoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Do art. 9 nikt się już nie zgłosił. Przechodzimy do art. 10. Głos ma poseł Weinzieher.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PWeinzieher">Wysoki Sejmie! Art. 10 ustawy o daninie stanowi bardzo poważny wyłom w całej koncepcji tej ustawy. Ustawa, jak to już widzieliśmy, przedstawia dwojakiego rodzaju podatek; na rolników jest nałożona danina majątkowa, a na przemysł i handel danina w postaci wielokrotnego podatku przemysłowego zasadniczego, czyli w postaci wielokrotnego patentu. System ten podwójny posiada bardzo wiele wad i p. Minister Michalski sam uznawał te wady, ale uważał, że są one okupione w jego projekcie prostotą ściągnięcia daniny, bo ilość morgów ziemi jest zawsze znana, podatek gruntowy jest znany, trzeba tylko podatek ten pomnożyć przez odpowiedni mnożnik i otrzyma się daninę w bardzo prosty, arytmetyczny sposób, bez skomplikowanych obliczeń. To samo w stosunku do przemysłu i handlu; wiadome jest, jaki patent przemysłowy, czy handlowy dana osoba wykupuje, trzeba tylko pomnożyć przez mnożnik, w ten sposób bez wszelkich komplikacji otrzymamy sumę daniny.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PWeinzieher">To były argumenty, któremi p. Minister Michalski usprawiedliwiał bardzo poważne braki tego podatku, braki zasadnicze, ponieważ ludzie o bardzo różnej stopie majątkowej będą płacili tę samą daninę, zależnie tylko od tego, jaki patent zmuszeni są wykupić. P. Minister Michalski uzasadniał jeszcze ten system tą okolicznością, że w ten sposób daninę uda mu się w ciągu 4 tygodni zebrać z całego Państwa od wszystkich płatników, ponieważ danina, w ten sposób pobierana, nie wymaga żadnych szczegółowych obliczeń. To też wistocie w pierwotnym projekcie p. Ministra Michalskiego tego art. 10 wcale nie było. I na pomysł artykułu 10, pomysł, mojem zdaniem, wysoce nieszczęśliwy, wpadła dopiero Komisja Skarbowo-Budżetowa. Artykuł ten jest zupełnie nieskonsolidowany z całą ustawą, ponieważ właśnie wprowadza te trudności, których p. Minister Michalski chciał uniknąć w całej ustawie, wprowadza mianowicie ten skomplikowany system obliczenia, który musi doprowadzić do niemożliwych zupełnie utrudnień i do uniemożliwienia, jak to postaram się dowieść, zapłacenia daniny przypadającej z tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PWeinzieher">Jest on, jak już powiedziałem, zupełnie nie po linii p. Michalskiego. Artykuł ten krótko mówi, że danina, przypadająca od pewnych osób, oblicza się w wysokości 1/5 części dochodu, osiągniętego z wolnych zajęć zawodowych w roku 1920, a ustalonego przy wymiarze państwego podatku dochodowego na rok 1921.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PWeinzieher">Od jakichże to osób pobiera się ten podatek, tę daninę? Otóż punkt, na który się powołuje ten artykuł: punkt V art. 2 mówi: Osoby fizyczne, osiągające dochody z samodzielnego wykonywania wolnych zajęć zawodowych, a mianowicie lekarze, dentyści, lekarze weterynarii, felczerzy, adwokaci, obrońcy sądowi, notariusze, wydawcy pism periodycznych, artyści, i architekci, inżynierowie, technicy, chemicy, oraz ci ajenci, którzy nie opłacają innych podatków. Otóż proszę Panów, dla przytoczonych kategorii płatników już nie p. Minister Michalski, który rozumiał całą trudność specjalnego jakiegoś opodatkowania daniną tej kategorii osób, ale Komisja Skarbowo Budżetowa wystąpiła z zupełnie odmiennym projektem określenia daniny. Ta danina ma być określona, jak powiedziano w art. 10, za pomocą wymiaru państwowego podatku dochodowego, ustalonego na rok podatkowy 1921. Proszę Panów, jak się ustali ten wymiar podatku państwowego, o tem jeszcze parę słów powiem, ale teraz zwrócę uwagę na kategorię tych płatników. Są tu między innymi artyści, inżynierzy, technicy, lekarze, felczerzy i t d. Nie ulega wątpliwości, że istnieje Kategoria lekarzy np. w stolicy Państwa, która zarabia sumy bardzo poważne, bo przekraczające nawet może milion marek miesięcznie, dla których opłacanie obecnie daniny według tego, co zarabiali w r. 1920, nie stanowi absolutnie żadnej trudności, dlatego że posiadają zawsze tyle gotówki, że mogliby opłacić nie tylko 1/5 część swego rocznego dochodu, ale bardzo być może i całoroczny dochód. Ale to są jednostki. W takiej Warszawie może będzie takich lekarzy 20, może najwyżej 3 zarabiających milion lub więcej marek miesięcznie.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PWeinzieher">To samo dotyczy, powiedzmy, artystów. Czy w istocie Panowie sądzą, że artyści wszyscy opływają w takie dostatki, że mają zawsze tyle, że będą mogli 1/5 część dochodu zapłacić?</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#komentarz">(P. ks. Maciejewicz: Ale doktorzy dobrze się mają)</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PWeinzieher">Lekarze, powiedziałem, mają się dobrze, ale pewna tylko część. I to samo tyczy się artystów. Niektórzy mają się znakomicie, a niektórzy biedę klepią. Zupełnie słusznie pokazuje ks. Maciejewicz na łokcie, tak jest, tak artyści się ubierają. Tu są tak samo wymienieni i felczerzy. Więc cała masa tych przedstawicieli zawodów wyzwolonych, cała masa lekarzy, artystów i t. d. zarabia tyle, że zaledwie na utrzymanie wystarczy.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">(G/os: Ale na jakie utrzymanie?)</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PWeinzieher">Wyjątki zarabiają więcej, ale szara masa zarabia tylko tyle, ile wystarcza na utrzymanie. I teraz przychodzi się do nich i mówi: Zapłaćcie odrazu 1/5 część swego rocznego dochodu, wprawdzie dochodu z roku ubiegłego, a ponieważ w roku obecnym dochód się powiększył, więc zostało obliczone, że obecnie w porównaniu z ubiegłym rokiem może to wynieść dochód za jakie dwa tygodnie. Ale jeśli kto zarabia tylko tyle, ile wystarcza zaledwie na utrzymanie, to trudno wymagać, ażeby oddał odrazu to, co ma na życie na trzy tygodnie (Głos: Może nie odrazu). Otóż tu jest cała rzecz, mówi się że nie odrazu, a przecież w ideologii p. Ministra tkwi ta zasada, że danina ma być zapłacona ile możności jak najprędzej, to jest w ciągu 4 tygodni ma być ściągnięta.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PWeinzieher">Przechodzę do zasady, że danina dla tych osób powinna być obliczona według państwowego podatku dochodowego na rok podatkowy 1921 (Głos: Ale z roku 1920). Tak, z dochodu za rokz1920, ale to ma być obliczone na zasadzie podatku dochodowego na r. 1921. Otóż nie jest tajemnicą obecnie dla nikogo, że ten podatek dochodowy za rok 1921 dotychczas nigdzie nie był obliczony. Rok cały Ministerstwo Skarbu układało przepisy wykonawcze i ułożyło tak mądrze, że trzeba całego roku znowu, aby urzędnicy je przestudiowali, a gdy niektórzy urzędnicy zaczęli stosować te przepisy wykonawcze w niektórych okręgach skarbowych, to powstał taki gwałt, że my dzisiaj w Komisji Skarbowo-Budżetowej musieliśmy uchwalić ustawę, zwalniającą narazie zupełnie od płacenia tego podatku i uniemożliwiającą narazie ściąganie tego podatku.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PWeinzieher">To obliczenie dochodów i podatków za rok 1921 odbywa się obecnie tylko na zasadzie noweli sejmowej o tymczasowem ściąganiu tego podatku i ta nowela sejmowa, to tymczasowe ściąganie podatków już wywołało taką burzę protestów, że w tych dniach będzie uchwalona nowela do tej naszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PWeinzieher">Na razie Ministerstwo wstrzymało wogóle ściąganie podatku dochodowego.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#komentarz">(Głos: W niektórych tylko okręgach)</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PWeinzieher">Bo gdzieindziej jeszcze wcale nie ściągano, znam okręgi, gdzie jeszcze wcale nie ściągano. To jest dopiero tymczasowe obliczenie, a kiedy nastąpi dokładne obliczenie na zasadzie którego płatnik będzie opłacał daninę? Wobec zdolności naszych organów skarbowych przypuszczam, że to nastąpi nie wcześniej, jak za rok, a kto wie czy do tego czasu nie będziemy zmuszeni uchwalić jeszcze kilka nowel do tych ustaw o podatku dochodowym.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PWeinzieher">Nie można przecież dla jednej kategorii płatników uchwalać jakichś wyjątkowych reguł, które nie są brane pod uwagę dla żadnej innej kategorii płatników. Dlaczego ta sama zasada obliczania daniny według dochodu nie jest zastosowana do jakiejkolwiek innej kategorii płatników, tylko akurat do tych płatników? Gdzie jest zasada stawiania tych płatników w tak wyjątkowo uprzywilejowane, że tak powiem, ramy, uprzywilejowane naturalnie w sensie ujemnym? Muszę zaznaczyć, że nie idzie mi zupełnie o obronę tych przedstawicieli zawodów wyzwolonych, a wśród nich i lekarzy, którzy, że tak powiem wulgarnie, skórę zdzierają. Kto skórę zdziera, to dobrze będzie, jeśli i z niego Skarb zedrze skórę, ale takie artykuły ustaw prowadzić muszą do nadużyć, do fałszywych fasji, i my już mamy wiele takich przepisów.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PWeinzieher">Sama ustawa o podatku dochodowym jest obecnie w takim stanie, że musi prowadzić do fałszywych zeznań, bo jeśli się uważa tam jeszcze dotychczas, że człowiek, który zarabia rocznie jakie pół miliona marek, a nikt z Panów nie powie, żeby to był dochód duży, jest to dochód, który nie może starczyć na utrzymanie rodziny, bo proszę sobie przypomnieć, że my obecnie bierzemy milion marek, jeśli więc podatek dochodowy sam przy kwocie pół miliona zarobku ma wynosić 25% według naszej ustawy, jeśli przy milionie dochodu rocznego ma wynosić 35% dochodu, t. j. przy normalnym dochodzę miliona marek trzebaby zapłacić 350.009 podatku dochodowego, a oprócz tego każę się jeszcze zapłacić 20% daniny, to co zostanie temu płatnikowi? Rezultat jest ten, rezultat dobrze znany i panu Ministrowi samemu i panom z Ministerstwa Skarbu, rezultat musi być ten, że przy takiem stawianiu kwestii fasje muszą być fałszywe. Nikt nie może podać takiego dochodu, żeby w rezultacie miał zapłacić, po obliczeniu wszystkich podatków, dochodowego, przemysłowego, bo ta kategoria płaci też podatek przemysłowy — i daniny, żeby to wszystko razem wyniosło bodaj więcej niż cały dochód.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PWeinzieher">Tak stawiać kwestii nie można i stawianie tej kategorii osób w tak wyjątkowej sytuacji uważam za nadzwyczaj niesłuszne. Jeżeli ktoś zarabia wyżej przeciętnej normy, trzeba uchwycić go w podatku dochodowym, tam progresja idzie do 35%. Tam można ściągnąć odpowiednią sumę na rzecz Skarbu. A tutaj jeżeli od ogółu płatników, którzy nie należą do tych, dwóch kategorii właścicieli ziemskich i handlowej, jeżeli od ogółu płatników ściąga się tylko dwuletni czynsz mieszkaniowy, to nie widzę najmniejszego powodu, żeby przedstawicieli zawodów wyzwolonych specjalnie obłożyć jakimś wyjątkowym podatkiem, podatkiem pod względem wykonania w krótkim czasie niemożliwym do przeprowadzenia, a jeżeli będzie przeprowadzony, to w najnieracjonalniejszy sposób. Uważam, że tych płatników należy zrównać z wszystkimi płatnikami, wymienionymi w art. 9, jak było w pierwotnym projekcie p. Ministra. Jeżeliby Panowie uważali za konieczne, ażeby ci specjalnie płatnicy ponieśli pewne większe ofiary, to ostatecznie można podnieść wymiar z dwuletniego czynszu na trzyletni.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#komentarz">(P. Rosset: Zupełnie słusznie)</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#PWeinzieher">Będą wtedy obłożeni o 50% więcej, niż wszyscy inni płatnicy, ale przynajmniej będzie jakaś określona norma, będzie wiadomo, co ten felczer, czy ten lekarz, artysta, czy inżynier ma zapłacić w formie daniny, bo tak to jest wielki znak zapytania.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#PWeinzieher">Dlatego stawiam wniosek, żeby art. 10 albo zupełnie skreślić, albo gdyby Panowie na to się nie zgodzili, żeby osoby, podpadające pod art. 10, opłacały według art. 9, tylko nie 2 letnią, lecz 3 letnią wysokość komornego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Proszę Panów Posłów, żeby się więcej streszczali, gdyż inaczej rozprawy w tym tygodniu nie skończymy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#Marszalek">Głos ma p. Walisiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PWalisiak">Wysoki Sejmie! Jeżeli danina ma być popularna, to muszą ją płacić jak najszersze warstwy społeczeństwa, a właściwie powinni płacić daninę wszyscy. Wtedy danina będzie popularna i wtedy naprawdę będzie można ją ściągnąć. Bo, gdyby tylko niektóre warstwy społeczeństwa płaciły, a inne nie, to jedne warstwy byłyby bardzo pokrzywdzone na korzyść drugich.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PWalisiak">Propozycja p. Weinziehera, żeby zamiast 1/5 części dochodu z 1920 r. pobrać komorne za 3 lata, byłaby może jeszcze większą niesprawiedliwością, a to z tego powodu, że nie wszyscy lokatorzy są na tyle zamożni, żeby mogli to zapłacić, natomiast w art. 10 są wymienione pewne kategorie wolnych zawodów, które mogą więcej zapłacić niż dwukrotne komorne z 1920 r.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PWalisiak">Zatem ja i klub mój uważamy, że danina w wysokości 1/5 części dochodu z 1920 r. dla tej kategorii płatników, którą się przewiduje w art. 2 pod cyfrą 5 jest nieproporcjonalnie mała w stosunku do opodatkowania innych warstw. Muszę Panom przypomnieć, że za mórg ziemi w kaliskiem trzeba będzie zapłacie dwa do trzech tysięcy marek daniny, kiedy cały dochód z morgi w 1920 r. niejednokrotnie nie przekraczał tej cyfr.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PWalisiak">Mówię o 1920 r., kiedy korzec zboża kosztował 600 do 700 mk. Od rolników więc bierzemy cały dochód, a conajmniej połowę, od wolnych zawodów zaś zaledwie 1/5 część. Prawda, że jeszcze płacą daninę z komornego, ale zawsze jest to niezmiernie mało. Dlatego proponujemy daninę w wysokości zamiast 1/5 dochodu — ¼</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(P.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PWalisiak">Weinzieher: Jeszcze lepiej).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Rajski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PRajski">Wysoka Izbo! W art. 10 jest przewidziane, aby wolne zawody opłacały daninę w wysokości 1/5 części dochodu z roku 1920, ustalonego przy wymiarze podatku na rok 1921. Projekt rządowy zaś wyznaczał daninę w wysokości części dochodu 1920 roku. Komisja jednak przyszła do przekonania, że to jest stawka za wysoka i tego samego stanowiska bronił dzisiaj p. Weinzieher.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PRajski">Pozwolę sobie zauważyć, że do wolnych zawodów między innemi należą lekarze, adwokaci i notariusze. Jest to ta kasta ludzi, którzy osiągali bodaj naj wyższe dochody ze swojej pracy, nit tylko teraz po wojnie, ale i w normalnych czasach. Tymczasem stawki daniny, jakie ci ludzie płaciliby wówczas, kiedy najubożsi będą obciążeni stawkami niemal wyższemi niż te, które są przewidziane dla wolnych zawodów. Zwykle w Komisjach, które mają szacować dochód tych warstw społeczeństwa, warstwy te jak to bywa u nas w Małopolsce, są należycie reprezentowane przez adwokatów lub lekarzy, i dlatego w niektórych miejscowościach ich dochód roczny za 1920 r., brany za podstawę na rok 1921, ustala się jako równy płacy urzędników 7 kategorii, t. zn. wynosiłby około 50.000 mk., w niektórych wypadkach do 80.000 mk. Czyli że przy stawce, tutaj przewidzianej, — 1/5 części, opłacaliby na daninę 10.000 mk., względnie 12 do 15.000; podczas kiedy wiemy, że adwokacka kancelaria w najmniejszej mieścinie przynosi rocznego dochodu ponad milion marek, a rachunek miesięczny zamyka się przeszło 100 i 150.000. To samo dotyczy także lekarzy, nie mówiąc już o notariuszach, którzy mają od 200 do 300.000 miesięcznego dochodu. A przecież dochody wypośrodkowane przez urzędy podatkowe nigdy nie sięgają tak wysoko, jak to się ma w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PRajski">Jeśli który z Panów tutaj przemawiał, iż w tym wypadku niektórzy byliby pokrzywdzeni, jak np. felczerzy i inni, może artyści, tak to p. Weinzieher przedstawił, to pozwolę sobie stwierdzić, że artyści przez urzędy, względnie komisje podatkowe byli zupełnie zwolnieni, bo faktycznie był czas, kiedy nie mieli zupełnie dochodów, zatem niema obawy, że będą pociągnięci do daniny, skoro wymiar dla nich jest ujemny. Chodzi tu o porównanie z tymi małemi rękodzielnikami po miasteczkach, lub też posiadaczami czy to realności miejskich, czy innych, którzy będą opłacali z pewnością 150 do 200 000 na daninę, podczas kiedy notariusz czy adwokat, który ma dochodu 300.000 miesięcznie, będzie opłacał daniny zaledwie 10 do 15.000. DIatego uważam, że jest to nie tylko niesprawiedliwe, ale niezgodne z pojęciem o daninie i majątku, opartym na dochodzie rzeczywistym, i wnoszę poprawkę, idącą dalej nawet niż projekt rządowy, ażeby wolne zawody opłacały na daninę połowę dochodu za rok 1920, ustalonego przy wymiarze podatku dochodowego na rok podatkowy 1921. Tego stanowiska będziemy bronić. Poprawka żąda, ażeby w art. 10, zamiast słów: — „w wysokości 1/5” wstawić — „połowy rocznego dochodu za rok 1920”.'</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Rozprawa nad art. 10 zamknięta Przechodzimy do art 11. Głosu nikt nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#Marszalek">Do art. 12 głos ma p. Stępiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PStapinski">Wysoki Sejmie! Danina, względnie przepisy do daniny, pomieszczone w art. 12 są dalszym typowym przykładem tego w jaki sposób Rząd tę ustawę przygotowuje i jak informował Komisję o materiale faktycznym, mianowicie art. 12 lit. b) przepisuje, że będzie pobrane 10,000 mk. daniny od każdego wagona ropy bruttowej. Na Komisji Skarbowo-Budżetowej Rząd informował nas, że i wypłata należności za ropę bruttową jest tak postawiona, że oczywiście najchętniej sam popierałem ten wniosek, ażeby i na ropę bruttową nałożyć 10.000 daniny od każdego wagona. Tymczasem okazało się, że w tym samym miesiącu, kiedy Rząd udzielił nam tej informacji, Ministerstwo Skarbu, to samo Ministerstwo Skarbu w tym samym czasie, wydało rozporządzenie, że pieniądze za ropę bruttową nie mają być płacone! Większego nieporządku trudno sobie chyba wyobrazić (Śmiechy) z czego się śmieją — dzieci, i to jest Sejm.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Zwraca się w stronę prawicy)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PStapinski">Pan musi bzdury i mówić, bo Pan do niczego poważnego nie jest zdolny.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PStapinski">Jeśli panowie mówią takie rzeczy, to sami Panowie sobie świadectwo wystawiają. Niech mi Panowie wierzą, że tak wysoko cenię wasze zdolności parlamentarne, że po 24 latach posłowania, jak wybawienia obecnie pragnę, abym się z waszego towarzystwa wydostał prawicy śmiech), z towarzystwa takich analfabetów, nie poważnych ludzi, takich posłów, którzy wówczas, gdy mówię o daninie i przedstawiam dokumenty, w ten sposób się zachowują! Takich posłów chyba w żadnym innym społeczeństwie niema!</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PStapinski">Wysoki Sejmie! Przedstawię nadzwyczaj charakterystyczną sprawę.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PStapinski">Jak Panom wiadomo, są dwie kategorie producentów ropy: bruttowców i nettowców. Ropa nettowa kosztuje dziś 500.000 m. za wagon. Ropę bruttową Rząd płaci dzisiaj po 13.000 m. za wagon. Stosunek ceny ropy bruttowej do ceny ropy nettowej jest jak 13.000 do pół miliona. Taki stosunek powstał stąd, że Rząd prawem kaduka, prawem mocniejszego skonfiskował własność ropy bruttowej na swoją rzecz, naznaczył cenę jaka mu się podobała i sprawa skończona. Proszę Panów, od tej ropy bruttowej, której wagon kosztuje 13 000 mk. Rząd chce pobrać na daninę 10.000 mk. Powstaje taki stosunek, że temu kto ma ropę nettową, po zapłaceniu daniny zostanie jeszcze 490,000 mk, a temu, kto ma ropę bruttową po zapłaceniu daniny zostanie 3.000 mk. Ten stosunek proszę Wysokiej Izby, istnieje faktycznie. Jednemu zostawia się 3.000 a drugiemu 490.000. Dla pana to śmieszne, prawda? Jest to jednak wielkie zagadnienie i nie wolno takich stosunków stwarzać, nie wolno siać zgorszenia, nie wolno tak gospodarzyć, ażeby społeczeństwo uświadamiało sobie, że podobne bezprawia są możliwe. Gdyby Rząd pozwolił na uchwalenie tej ustawy, nie wiedząc o faktycznym stanie rzeczy, nie wiedząc, jaka jest cena za ropę, to byłbym się temu nie dziwił, ale to samo Ministerstwo Skarbu, w tym samym czasie, w którym wydaje rozporządzenie, iż za ropę bruttową nie wolno więcej zapłacić tylko 1 m. 50 fn. za kilogram, to samo Ministerstwo powiada, że należy jeszcze od tej ropy pobrać 10.000 m. daniny!</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PStapinski">Jestem przekonany, że nawet w tym Wysokim Sejmie, pomimo stosunków, jakie tu panują, że możliwe są uśmiechy przy takich faktach, nawet ten Wysoki Sejm, do takiego pokrzywdzenia nie dopuści i takiej anomalii nie zniesie i wezwie Rząd, ażeby zapłacił odpowiednią cenę za ropę bruttową wtedy może płacić za ropę bruttową w takim razie konfiskować reszty nie wolno.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PStapinski">Dlatego wnoszę, ażeby Wysoki Sejm zechciał skreślić art. 12 ustęp b), który mówi, że danina od ropy bruttowej ma być pobrana w sumie 10,000 mk. od jednego wagonu. Stwierdzam, że to znaczyłoby tyle, iż Rząd chce pobrać 10.000mk. i z tych 13.000, których, nawiasem powiedziawszy, nie zapłacił, bo i tutaj Rząd postępował w ten sposób, że za ropę z r. 1919 dotychczas nie wypłacił, a ciągle mówi, że popiera przemysł, że pomaga, a stan faktyczny jest taki, że rachunku za rok 1919 dotychczas Rząd nie wyrównał i z tych niewyrównanych rachunków na poczet należności, które kiedyś ewentualnie zapłaci, od 13.000 efektywnego majątku chce pobrać 10.000 daniny!</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PStapinski">Chyba Wysoka Izba przyzna, że w żadnym razie to nie jest możliwe, bo to nie jest danina, ale konfiskata.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Widać, że Pan ma kopalnie nafty)</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PStapinski">Tak ja jestem przemysłowcem, ale Pan Panie Rudnicki, czem Pan jest? (P. Rudnicki:* Rzemieślnikiem). Wątpię, mówią inaczej, że Pan z agitacji żyje. Ja mam istotnie kopalnie nafty, ja żyję z tego, co mi moja praca daje, a Pan z czego? (P. Rudnicki: Nie chcę się z Panem porównywać, toby mi ubliżało). Musiałby Pan długo żyć, żeby móc się porównywać. To, że kto jest ultra endekiem, i to nie jest kwalifikacją do porównania. Jestem przekonany, że Pana towarzysze mają o Panu odpowiednie pojęcie, na jakie Pan zasługuje.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PStapinski">Pierwsza poprawka jest, aby w art. 12 skreślić ustęp b). Następnie w tym samym artykule jest przewidziane, aby pobrać od szybów, będących w wierceniu na pewnych terenach 400.000, na innych 200.000, a jeszcze na innych 100.000 mk. To znaczy, że projekt ustawy wnosi, aby od tych kopalń, w których szyby zostały dopiero założone, które są w wierceniu, co do których nikt nie wie, jakie będą, obecnie pobrać daninę. P. Rudnickiemu nie wytłomaczę, co to jest kopalnia nafty, ale w każdym klubie jest ktoś, kto te rzeczy zna i dlatego tak, jak na Komisji Skarbowo-Budżetowej, pozwalam sobie i teraz zwrócić uwagę, że nie powinniśmy na przemysł naftowy, który jest sam z siebie ryzykiem, największą grą na loterii ze wszystkich przemysłów, jakie istnieją, nakładać daniny na szyby, które ewentualnie może będą produkcyjne, albo co do których zachodzi również ewentualność, że nie będą produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PStapinski">W wielu wypadkach, gdzie chodzi o przemysł, o wielkie przedsiębiorstwa, to nie robi wielkiej różnicy, ale gdy chodzi o przedsiębiorstwa krajowe, faktem jest, że one są prowadzone w ten sposób, że niestety przeważna część idzie na kredyt. Tym zadłużonym przedsiębiorstwom, które nie wiadomo, czy będą miały produkcję, przepisana obecnie danina utrudnia tylko egzystencję.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PStapinski">Z tego więc względu wnoszę o skreślenie ustępu 2 w art. 12. Jeszcze raz wnoszę na skreślenie ropy bruttowej, ja również daniny od szybów, będących w wierceniu.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PStapinski">Wreszcie zwracam uwagę na to, z ustęp o zapłacie za ropę, wywożoną poza granice polskie, mówi o tem nie dość wyraźnie i nie dość stanowczo. Od czasu, jak tu jestem, jak również i w austriackim parlamencie, zajmowałem zawsz wyraźne stanowisko, że należy czynić wszystko, co jest możliwe, ażeby surowej ropy z Polski nie wywozić, tylko żeby ropa, produkowana w Polsce, w Polsce również była rafinowana. Albowiem prze rafinowanie w Polsce Polska uzyska conajmniej 10 lub 15 razy wyższe ceny z produkty naftowe, niż za ropę. Jeżeli wywozimy ropę poza granicę Polski, ona przedstawia 15 razy mniejszą wartość, niż smary, oliwa i t. d. Niestety jednak mimo ustawicznych apelów, że nasze rafinerie mogą przerabiać całą produkcję ropną, Rząd ciągle jeszcze daje zezwolenia na wywóz surowej ropy poza Polskę. Rezultatem tego jest to, że tę ropę rafinują później w rafineriach czeskich, węgierskich i t. d. i stąd stwarza się konkurencja dla naszej produkcji. Niestety mimo tych wołań, jak wspomniałem, w ciągu ostatnich czasach tysiące wagonów ropy wywieziono poza granice Polski do obcych rafinerii. Ażeby temu zapobiec, względnie, ażeby temu położyć tamę, wnoszę, ażeby od ropy, wywiezionej poza granicę Polski płacono podwójną daninę, t. j. zamiast 10.000 mk. od wagona 20.000 mk.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#PStapinski">To jest wprawdzie pomieszczone w ustawie, ale w tej formie, że dopuszcza ona jednak dowolną interpretację przez Ministerstwo Skarbu, a stwierdzam, że każde ustępstwo na rzecz tych, którzy z Polski wywożą ropę zagranicę, ażeby tam ją rafinować, jest ze szkodą Państwa i nie powinno być cierpiane.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#PStapinski">Marszałek: Głos ma p. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#P">Woźnicki:</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#P">Wysoki Sejmie! Do art. 12 p. pos. Diamand i p. poseł Średniawski zgłoś poprawkę, której celem istotnym jest zmniejszenie ilości marek, znajdujących się w obiegu. Jesteśmy również za tem, ażeby przy sposobności płacenia daniny opodatkowane były i kapitały, znajdujące się w obiegu, te kapitały, które są ukryte i które przy sposobności uchwalenia daniny uwzględnione nie zostały. Jesteśmy za tem jeszcze i dlatego, że z tej wysokiej trybuny bardzo poważni przedstawiciele Rządu p. Prezydent Ministrów i p. Minister Skarbu dali niejednokrotnie wyraz przekonaniu, że właśnie wieś nasza znajduje się w posiadaniu bardzo wielkiej ilości gotówki, i dlatego też do wybitnego świadczenia na rzecz Skarbu Państwa przedewszystkiem pociągnięta być musi. Zależy nam na tem, ażeby się okazało, kto gotówkę posiada i żeby w miarę tego, ile tej gotówki posiada, złożył pewien procent na rzecz Skarbu Państwa. Tego się domaga wieś cała, całe włościaństwo, ażeby się raz okazało, kto i w jakiej ilości gotówkę posiada, i w myśl tych żądań postawimy odpowiedni wniosek.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#P">Chcę przy tej sposobności zaznaczyć, że nie zadawala nas wniosek p. Diamanda, albowiem przy uchwaleniu takiego wniosku nie można stwierdzić, ile kto posiada gotówki. Wniosek p. Diamanda, rozwinięty później we wniosku p. Średniawskiego, miałby tylko ten efekt, że marka do pewnego stopnia by staniała, Państwo ogłosiłoby poniekąd bankructwo i zakwestionowałoby dotychczasową wartość marki, ale prawdopodobnie nicby się pozatem nie zmieniło. Może być, że po tej 12 godzinie, o której tu mówiono, pewnego pięknego poranku za to, co kosztowało 100 marek, zażądanoby 125 mk., ponieważ wartość tej marki zostałaby w taki sposób obniżona, a wtedy marka polska, która już i tak podlega dewaluacji, zostałaby zekwestionowana przez Rząd w sposób bardzo dotkliwy i byłoby ogłoszone częściowe bankructwo naszego Państwa. To nie jest rzeczą wskazaną. Rzeczą wskazaną byłoby raczej uzdrowienie naszej waluty, raczej jej stabilizacja. Dlatego nie mogliśmy się za tego rodzaju załatwieniem sprawy opowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#P">A jeszcze jedna rzecz: że przy tej sposobności nie mogłoby się wykazać, kto ile tych marek posiada. Mogłoby się wykazać, być może, że wszyscy byliby dotknięci tem opodatkowaniem, a nam właśnie zależy na tem, żeby raz wreszcie pokazać, kto ile ma. Muszę bowiem podkreślić to, co słusznie zupełnie przed dwoma, czy trzema dniami podniósł mój kolega klubowy p. Smoła, że w twierdzeniu, iż tylko włościaństwo, iż tylko chłopi posiadają marki jest pewien polityczny podkład. Myśli się, że jeżeli chłopi mają pieniądze, to zawsze i przy każdej sposobności należy ich obciążać w sposób dotkliwszy niż kogokolwiek innego. Jeżeli tu bronię wsi przed opodatkowaniem, to jestem też za tem, żeby przy tej sposobności się wykazało, że ona nie może być traktowana jako ta, która wiele tych pieniędzy posiada i że dlatego przedewszystkiem włościanina do świadczeń pociągnąć należy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#P">Jesteśmy pewni, że gdy zaczniemy obliczać, gdzie się znajdują nasze marki, to wykaże się, że na wsi nie znajduje się tak wielki ich procent. Wszak powiadają: oto tyle a tyle miliardów znajduje się za granicą. Więc od tych miliardów, które Rząd nasz wydrukował już i wypuścił, należy odliczyć to, co się znajduje za granicą, pewna ilość musi się obracać w przemyśle, pewna ilość w handlu, a jeżeli doliczymy te kapitały, które, że się tak wyrażę, fruwają od miasta do miasta w pokątnym handlu paskarskim, to nie wiem, czy tak wiele na wieś wypadnie. Więc jeżeli kto podtrzymuje twierdzenie, że wieś ma, to odpowiedź dało już całe nasze włościaństwo w domaganiach się swoich: ostemplujcie marki, bierzcie przy stemplowaniu nawet bardzo wydatny procent tych marek, jeżeli je mamy, ale bierzcie nie tylko od nas, lecz od tych wszystkich, którzy te marki posiadają, żeby raz tym twierdzeniom kłam zadać.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#P">I dlatego, dając wyraz temu, co powiedziałem, zgłaszamy tutaj rezolucję treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#P">„Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego przedstawienia ustawy o ostemplowaniu marek polskich z pobraniem pewnego procentu od ujawnionej gotówki na rzecz Skarbu Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#P">Było tutaj wyrażone przekonanie, że ostemplowanie jest sposobem na czas obecny nieodpowiednim, niewłaściwym, może szkodliwym. Proszę Panów! Niech więc Rząd przyjdzie z takim projektem, któryby był najodpowiedniejszym, któryby jednak w myśl tych życzeń, jakie tutaj wyraziliśmy, sprawę tę załatwił. Natomiast wobec zgłoszenia przez nas tej rezolucji będziemy musieli głosować przeciwko poprawkom, zgłoszonym przez pp. Diamanda i Średniawskiego do art. 12 (Brawa).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#Marszalek">Do art. 12 ma głos p. Szafranek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PSzafranek">Wysoki Sejmie! W dyskusji w tym Wysokim Sejmie jeden z mówców powiedział, iż trzeba rozłożyć tak daninę, iżby do tej ustawy, do tego rozłożenia sprawiedliwego przywiązać i zachęcić wszystek lud, aby ten lud miał zaufanie tak do Rządu jak do Sejmu. I rzeczywiście słuszna rzecz, bo jeślibyśmy stworzyli taką ustawę, która by była tylko na papierze, a w wykonaniu niemożliwa, to tem samem całą naszą ludność odstraszy od Polski. My, przedstawiciele włościaństwa, stwierdzamy, iż chcemy płacić daninę, ale chcemy, aby ona była sprawiedliwa, by nie krzywdzić tą daniną ludzi takich, którzy nie mogą jej zapłacić. Jeśli daninę rozłożymy w ten sposób, że małorolny ma płacić tak jak i dużorolny, to przy ściąganiu tej daniny I nic z tego nie będzie, gdyż ten biedak nie będzie mógł zapłacić, a jeśli będzie mógł płacić, to tylko przez licytację swego majątku, którą wyzyska przedewszystkiem paskarz, zabierając jego krwawicę, ostatniego konia do pracy lub ostatnią krowę żywicielkę. Dlatego żądamy sprawiedliwej daniny i nie możemy pominąć milczeniem tego, co prasa o chłopie, o włościaństwie pisze, co te świstki brukowe o nas głoszą — iż mamy i w poduszkach, w pierzynach, kołdrach tyle marek, iż nie wiemy, ile ich posiadamy i nawet sieczkę z tych marek rżniemy. Otóż twierdzę, że tak nie jest i jeśli Panowie sądzicie, że tak jest, to jesteście w błędzie. Ja Wam odpowiadam, iż my tych marek w takiej ilości nie mamy, ale chcemy daninę zapłacić, żądamy jednakże tego, ażeby dali tę daninę i ci, co mają dużo tych marek, niech złożą i ci ten podatek państwowy na ołtarzu Ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PSzafranek">A jeśli Minister Skarbu, p. Michalski, nie przyszedł z projektem opodatkowania gotówki, to my wysuwamy projekt stemplowania marek. Niech otworzą się te żelazne szkatuły, niech się otworzą te kasy (Głos: I sienniki), niech się otworzą te skrzynie i niech zapełnią Skarb Państwa, a wtenczas się dopiero okaże, gdzie się te marki znajdują. To też my wołamy: sprawiedliwości, sprawiedliwości dla ludu i przeważnie dla ludu wiejskiego, roboczego, dla całego ludu polskiego, ażeby lud ten powiedział, że Sejm polski jest sprawiedliwy i żeby się zapisał w kartach historii, że właśnie sprawiedliwym jest. My jesteśmy za tem, żeby p. Minister Skarbu przyszedł z wnioskiem ostemplowania marek, albo innym, który uzna za lepszy, ażeby byli pociągnięci do daniny ci, którzy mają pełne kufry i kasy żelazne.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">(Brawo)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Nawrócki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PNawrocki">Wysoki Sejmie! Będąc przedstawicielem ludności Małopolski, średniej ludności wiejskiej, której ta sprawa bruttowa, poruszona już przez p. Stapińskiego najwięcej dotyczy, chcę także w tej sprawie zabrać głos i zaznaczyć, że Wysokiemu Sejmowi za mało ta sprawa jest znana, czego dowodzą uśmiechy na stronie prawej tej Izby. Sprawa ta nie jest tak małej wagi, jakby się zdawało, bo dotyczy okolic najbiedniejszych w Państwie, dotyczy ludności na biedniejszych wsi podkarpackich i dlatego nad tą sprawą zastanowić się musimy i musimy się z nią bliżej zapoznać, ażeby krzywdy, które ta ludność do tego czasu cierpi, zostały usunięte.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PNawrocki">I oto poprawka p. Stapińskiego zdąża do tego, ażeby wykreślić obciążenie nafty bruttowej, która jest obciążona więcej ponad słuszną miarę. Jak już poseł Stapiński wspomniał, Rząd bez ustawy sejmowej, bez upoważnienia ustawodawczego pozwolił sobie na skrzywdzenie tej biednej ludności podkarpackiej stopniowem określaniem ceny nafty bruttowejj, która to cena maksymalnie dochodzi dzisiaj do 35 mk. za centnar metryczny wtedy, gdy za naftę nettową płaci się 5.000 mk. Bezsprzecznie taka nafta nettowa, jak i nafta bruttowa jest własnością jednostek, jest własnością prywatną ludzi, nie można tedy obciążać tak bardzo jednej części prywatnej własności przemysłu naftowego, w tym wypadku nafty bruttowej, kiedy się nie dotyka ludzi zamożnych, przedsiębiorców naftowych, kiedy nie obciąża się dochodów z nafty nettowej. Dlatego poprawka posła Stapińskiego jest zupełnie uzasadnioną, nie ma na oku korzyści jakiegoś jednego przemysłowca właściciela kopalni, jakim jest on sam, ale dotyczy ona małorolnych, tych ludzi, którzy wskutek kopalni ropy, znajdujących się na ich gruntach, zostali poszkodowani, ponieważ naftą zalewają lepsze części ziem, zdolnych do uprawy i dlatego jedynym dochodem dla tych ludzi jest dochód uzyskany z cen za naftę bruttową. Nie możemy tych ludzi pozbawić środków do życia, odbierając im ten skromny dochód, jaki dotychczas mieli.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PNawrocki">Dlatego, proszę Panów, ja w imieniu swego Klubu pozwolę sobie wyrazić życzenie i prosić Wysoką Izbę o poparcie wniosku, postawionego przez posła Stapińskiego. Oprócz tego pozwolę sobie postawie rezolucję, która zdąża do uregulowania tych stosunków dotychczas tak niezdrowych. Proszę Panów łaskawych, chcę wspomnieć, że właścicielami tej nafty bruttowej są przeważnie ci małorolni, ci włościanie podkarpackich okolic, którzy odnoszą się wciąż do nas ze swymi memoriałami i prośbami o wzięcie ich w opiekę. Dotychczas nie było takiej okazji, ażeby tu w Wysokiej Izbie tę sprawę poruszyć, a także przedstawianie ej czy to w Ministerstwie Handlu i Przemyślu, czyto w Ministerstwie Skarbu skutku nie odniosło.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PNawrocki">Dlatego pozwolę sobie postawić rezolucję: — „Sejm wzywa Rząd, ażeby w jaknajkrótszym czasie przedłożył projekt ustawy o uregulowaniu stosunków, dotyczących nafty bruttowej”.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PNawrocki">Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie tej mojej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Wojdalińskl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PWojdalinski">Chcę postawić dodatkowy art. 12 a). Zniesienie monopolu spirytusowego przez Rząd stworzyło wygodne koniunktury dla rafinerów spirytusu, więc uważam, że w tych kolosalnych zyskach Rząd powinien mieć udział. Uważając sprawę za jasną i nie tracąc czasu na argumentowanie, proponuję dodatkowy art. 12 a), któryby brzmiał tak: — „Rafinerie spirytusu opłacają daninę o 50% wyższą, niż wypada według art. 4 i 7”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#Marszalek">Dyskusja nad art. 12 wyczerpana. Do art. 12 a) zgłosił się Pan Wiceminister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Podtrzymuję wniosek dopiero co zgłoszony przez posła Wojdajińskiego i wnoszę taką samą poprawkę, tylko nieco inaczej redakcyjnie ujętą:</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">„Daninę, przypadającą od rafinerii spirytusu, a obliczoną na zasadzie art. 4 A d, B, c i C, c, tudzież na zasadzie art. 7 podwyższa się o 50%”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Średniawski do art. 12 a).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PSredniawski">Wysoki Sejmie. Daninę uważaliśmy zawsze za konieczną i jej płacenie i teraz uznajemy, że ona jest konieczną dla ratowania i poprawienia interesów państwowych. Ale wniesiony przez Ministra projekt nas zdziwił i boleśnie nas dotknął. Okazało się z niego, że całe ostrze tego projektu skierowane jest przeciw rolnictwu. Otóż, proszę Panów, wiadomo wszystkim, że wojna głównie rolnictwo maglowała, czy jak to tam mówią—walcowała. Jeżeli kto chce się o tem przekonać, to niech przejedzie przez kraj nasz, a zobaczy jak strasznie rolnictwo jest zrujnowane. Miasta, które były na linii bojowej, też bardzo ucierpiały i są zupełnie zniszczone, ale wielkie miasta zupełnie nie ucierpiały, raczej po wojnie prawdziwie ucierpiały (Głos: A zastój przemysłu to nic). To po wojnie, rolnictwo zaś cierpiało głównie pod czas wojny. Ile ci rolnicy przeszli rekwizycji! Zabierano bydło, wozy, zboże i t. d. Nie tylko niszczono i pustoszone plony, ale i zapasy, jakie tylko kto miał uległy zniszczeniu. I otóż ledwo wojna przeszła, ledwo bitwy ustały, chłop ima się pługa i ochotnie szedł do pracy. Chociaż ciągle spotykały go rekwizycje pomimo sekwestrów i kontygentów rozmaitych, chłop bez przestanku i bez zrażania się ciągle pracował. Otóż praca ta wykazała cały wielki ogrom jej skutków i działalności. Widzimy że w roku 1919 na 1920 Rząd musiał sprowadził dla wyżywienia ludności 70.000 wagonów zboża i mąki, w roku 1920 na 1921 —26000 biorę tu najwyższe cyfry, przedstawione przez Rząd, a na rok obecny okazało się że rolnicy potrafili tyle wyprodukować aby wyżywić miejscową ludność. Ten chłop uprawił tysiące morgów odłogów i postawił Państwo w tem położeniu, że może egzystować, że może w inną stronę swoje usiłowania skierować. A po patrzmy na resztę społeczeństwa. Wprawdzie mówiono o zastoju w przemyśle ale ten zastój wskutek nieróbstwa się spotęgował. Przemysłu w 50% nie uruchomiono. Inteligencja przeważnie przylgnęła do żłobka rządowego i mamy tylko przeładowanie we wszystkich biurach.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PSredniawski">Zamiast wdzięczności dla chłopa polskiego, który często pod gradem kul orał i uprawiał ziemię, obudziła się niechęć i jakieś uprzedzenie do niego. Ze wszystkich stron słyszymy nagankę, że chłopi są paskarzami, że gromadzi ogromne masy pieniędzy i t. d., co to, Panowie słyszeli z ust innych mówców że w kufrach, siennikach i skrzyniach mają gotówkę. Gdy się okazał teraz brak w obiegu gotówki, to nie pomyślano, że to się stało wskutek spadki marki do feniga, tylko powiedziano, że chłopi mają w skrzyniach, kufrach pieniądze i dlatego gotówki niema w obrocie.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PSredniawski">Te wszystkie rzeczy boleśnie ranią wszystkich nas. Proszę przyjąć do wiadomości, że na wsi jest bieda. Były na wsi pieniądze, ale skąd? Z zasiłków, które kobiety brały za mężów i synów, ciułały grosz do grosza i z tego płaciły długi. Wspomagano się też gotówką od tych, którzy przybyli z Ameryki, teraz coraz większa bieda na wsi, coraz większy brak gotówki. I gdyśmy przyszli z projektem wzięcia daniny z gotówki, to wszyscy z aplauzem na to się zgodzili na wiecach mówili: Nie 20%, ale weźcie połowę. Myśmy z tym wnioskiem wyszli i tylko się dziwimy, że Pan Minister tak uparcie opowiada się przeciw temu, żeby gotówkę opodatkować, wprawdzie przyszedł z wnioskiem, żeby w daninie wyrównawczej gotówkę opodatkować, ale ta sprawa nie osiągnie celu. Kiedy danina powszechna będzie złożona, to będzie taki brak gotówki, że ci co mają gotówkę, albo wykupią przedmioty, od tych którzy będą musieli daninę zapłacić, albo pożyczą im na zapłacenie tej daniny i wskutek tego sami unikną zapłacenia daniny. Chodzi zaś o to, żeby danina osiągnęła swój cel, a to będzie wtedy jeżeli będzie wydatna. Myśmy się starali o ulgi, ale dla samego dołu tej drabiny społecznej, tam gdzie istotnie była tego potrzeba, bo my widzimy, że na wsi jest nędza. Tą daniną od gotówki wzmoże się znacznie wydatność ogólnej daniny. Mamy 200 miliardów banknotów w obiegu, przypuszczalnie, że sto miliardów dotknie się daniną, a w takim razie już dwadzieścia miliardów państwo otrzyma, a jeżeli się weźmie wkładki i pieniądze na rachunkach bieżących, to danina jeszcze bardziej się wzmoże.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PSredniawski">Aby Panowie nie mówili, że to jest gołosłowne, że na wsi jest bieda, chcę Panom podać, dlaczego tak jest. Produkty, otrzymywane na wsi, są stosunkowo dużo tańsze niż przedmioty przemysłowe, dostarczane wsi; tutaj podam kilka cyfr. Żyto zdrożało do 400 razy, pszenica do 500 razy, ziemniaki najwyżej do 400 razy. A podkreślam, że to są, produkty, które wieś sprzedaje w bardzo małej ilości, bo wieś ma te produkty ledwo dla siebie. Produkują zboże głównie większe obszary, mała własność 3/4 ludności wyżywi, ale 3,4 roli nie posiada, z tego powodu nie starczy nawet dla nich samych. Ale produktem wsi jest bydło które podrożało 100 do 200 razy, produktem wsi są jaja, które podrożały 200 razy. Może w wielkich miastach jest inaczej, ale ja biorę przykład z prowincji, skąd ja jestem. Masło podrożało, dopiero w ostatnich miesiącach 1000 razy, ale nie dlatego, żeby ten produkt był paskarski, lecz dlatego, że ani piątej części niema tego, co normalnie bo była posucha.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PSredniawski">A teraz porównajmy, jakie są ceny produktów przemysłowych, których wieś potrzebuje. Żelazo podrożało 500 — 300 razy, węgiel do 1000 razy, skóry i wyroby skórzane podrożały 1000 do 2000 razy, tkaniny podrożały 1500 do 3000 razy, a nawozy sztuczne do 1000 razy.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PSredniawski">Otóż jeżeli wieś bierze dużo w stosunku do czasów przedwojennych, to o wiele jeszcze droższe są produkty przemysłowe i dlatego wieś wypompował? pieniądze, jakie miała, i te pieniądze przeniosły się do innych kieszeni.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PSredniawski">Komisja Budżetowa istotnie ostrze te daniny złagodziła, nie można powiedzieć ale jednak uważam, że opodatkowanie gotówki jest konieczne. P. Diamand wniósł poprawkę, że wyda się ustawę i w te ustawie ogłosi, że banknoty będą miały o 10% mniej wartości. Otóż ja wniosek poprawkę do tego, zmieniając 10% na 20%, a oprócz tego uważam, że trzeba dosięgnąć wkładek oszczędności i rachunków bieżących.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PSredniawski">Uważamy tę operację za rzecz zupełnie niebolesną z powodów następujących: Całą daninę na to się robi i na to się ją wprowadza, ażeby podnieść wartość naszego pieniądza. Otóż, proszę Panów, jeżeli przez wyciągnięcie daniny ze wszystkich wartości pieniądz się podniesie, to ten, któremu zostanie 80% wartości gotówki z pewnością będzie po daninie miał daleko więcej niż 100%. Więc z tego tytułu tak samo będą więcej warte wkładki w kasach, bo jak wartość pieniądza się dźwignie, to tem samem i siła kupna tych 80% będzie warta więcej niż 100%. P. Woźnicki po wiedział, że to rzeczy nie ratuje, mówi że to byłoby bankructwo. P. Diamand i ja jesteśmy przekonani, że się przystąp do stemplowania pieniędzy zaraz. Ustawi ogłosi, że z tym dniem, kiedy pójdą w obrót będą te pieniądze warte 80% a to ostemplowanie przywróciłoby pełni wartość pieniądza, przy tej okazji zaś Rząd by odbierał do 20%.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PSredniawski">To są rzeczy do przeprowadzenia. Bez kwestii może Minister Skarbu mu dużo racji, że część pieniędzy drogą tajemną mogłaby uciec za granicę w tym czasie, ale zawsze tyleby się uzyskało że nie można tem pogardzać. Zresztą jeżeli Minister znajdzie inny sposób, nie taki, jaki podał w daninie wyrównawczej, to i owszem, my nie upieramy się przy tem; czy w taki sposób, czy w inny koniec końców uważam za słuszne i sprawiedliwe, ażeby dosięgnąć właścicieli gotówki. Jeżeli chodzi o to, żeby nie obniżać w ten sposób wartości monety, to można inaczej, mianowicie przez wymianę na złote, czy też jakikolwiek inny sposób środek znaleźć, żeby istotnie tę daninę uchwycić i wziąć z gotówki.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PSredniawski">Mnie jeszcze chodzi o to, ażeby się przekonać, w czyich rękach i w czyich kieszeniach jest ta gotówka. Chodzi o to, ażeby i Panowie dowiedzieli się o tem i ażeby raz wreszcie przestali myśleć, że istotnie chłopi tak opływają w dostatki, bo mojem zdaniem, jeśli uważamy za słuszne, że przed wojną stosunek życia chłopa do życia innych warstw był krzywdzący, bo przed wojną włościaństwo było zawsze w biedzie i pomimo wysiłków i pracy chłopi żyli w pół bydlęcym stanie, nie mieli środków na kształcenie dzieci, nie mieli wprost z czego po ludzku żyć, to dziś ten stosunek powinien być korzystniejszy niby, a jednak dziś stosunek ten jest gorszy. I dziś musimy dążyć do tego, ażeby stosunek wartości produktów rolniczych do produktów przemysłowych był dodatniejszy niż przed wojną, albo przynajmniej do tego, ażeby był w takim stanie, w jakim był przed i wojną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#Marszalek">Co do obrad nad następnemi artykułami kilka klubów nadesłało deklarację, w której kluby te proszą, ażeby ograniczyć przemówienia we wszystkich dyskusjach szczegółowych aż do wakacji przedświątecznych do 10 minut. Zdaje mi się, że Izba się na to zgadza. Zarazem oświadczam, że zrobię jedynie wyjątek dla art. 52, w którym właściwie kilka artykułów jest połączonych, w dyskusji nad nim będzie można przemawiać dwa razy tak długo.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#Marszalek">Idziemy dalej. Do art. 13 nikt już głosu nie żąda. Tak samo do art. 14, 15 i 16. Do art. 17 głos ma poseł Wójcik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PWojcik">Wysoka Izbo! W art. 17 w ustępie drugim powiedziano, że drugą ratę mają płacić podatnicy w ciągu 6 tygodni. Termin ten wydaje mi się za krótkim, albowiem rolnicy nie pobierają co tydzień gotówki w rodzaju płacy, lecz swoje produkty zdobywają w ciągu dłuższego czasu. Przy ściąganiu tej daniny okaże się potem w rzeczywistości, iż te wszystkie głosy, które po kraju płyną, iż chłop ma tak pełno pieniędzy w skrytkach swoich, nie są zgodne z prawdą.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PWojcik">Rząd się rozczaruje, gdy nastąpi ściąganie tej daniny. Dlatego pozwolę sobie wstawić poprawkę do art. 17 w ustępie drugim, żeby zamiast słów — „w ciągu 6 tygodni”, było — „w ciągu 3 miesięcy”. Wówczas rolnik może w ciągu tych 3 miesięcy coś ze swoich produktów, czy przychówku spieniężyć i daninę zapłacić”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#Marszalek">Do art. 17 głosu nikt już nie żąda. Przechodzimy do art. 18. Głos ma p. Stapinski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PStapinski">Ustęp drugi tego artykułu postanawia, że gmina, to jest poszczególni członkowie gminy odpowiedzialni są całym swoim majątkiem za dopilnowanie pobrania daniny, względnie za to, żeby któryś z funkcjonariuszów zwierzchności gminnej na inny cel daniny nie zużył. To postanowienie byłoby racjonalne, gdyby zwierzchność gminna pochodziła z wyboru. W takim razie obywatele wybierają pełnomocnika i za niego odpowiadają. Tak jednak nie jest. W Małopolsce mamy około 50°/o zwierzchności gminnych, narzuconych przez władze polityczne od roku i od dwóch lat i ludność czyni wszelkie wysiłki, ażeby dojść do posiadania prawnej, legalnej zwierzchności gminnej z wyboru, ale niestety nie może tego celu osiągnąć. Na czele zwierzchności gminnych, szczególnie w Małopolsce wschodniej stoją ludzie, nie tylko nie będący mężami zaufania gmin, ale wręcz narzuceni im i znienawidzeni przez gminę. I oto za czynności tych zwierzchności gminnych ma ludność całym swoim majątkiem odpowiadać. Zdaje mi się, że to jest żądanie za daleko posunięte, że jednak istotnie na ludność, która ma w ten sposób skonstruowany zarząd, tej odpowiedzialności składać nie należy, że Rząd powinien w inny sposób postarać się o zabezpieczenie daniny, ażeby jej zwierzchność gminna inaczej nie rozgospodarzyła, ale nie może mieć pretensji do gminy, która za zwierzchność gminną nie odpowiada, ażeby ona odpowiedzialność ponosiła.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PStapinski">Dlatego do art. 18 wnoszę o skreślenie drugiego ustępu tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#Marszalek">Do art. 19 nikt się nie zgłosił, tak samo do art. 20, 21, 22, 23, 24. Do 25 ma głos poseł Stapinski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PStapinski">W związku z poprawką, wniesioną do art. 12, co do daniny od ropy bruttowej proszę o skreślenie w art. 25 ustępu analogicznego, który brzmi (czyta): — „Danina zaś wspomniana w art. 12 p. I., lit. b. będzie pobrana od płatników w drodze potrącenia przy wypłacie im należności przez Skarb Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PStapinski">Ponieważ jak wspomniałem, niema tam podstaw do pobrania daniny, przeto proszę również o skreślenie tego ustępu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#Marszalek">Do art. 25 nikt więcej się nie zgłosił, jak również do art. 26, 27 i 28.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#Marszalek">Do art. 29 ma głos p. Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PJaneczek">Wysoki Sejmie! Art. 29 brzmi: — „Władza, określona w art. 13, a na obszarze b. dzielnicy austriackiej władza podatkowa I instancji może nienależnie od nałożenia kary z mocy art. 28, zarządzić, aby obowiązki, których zaniedbał zarząd gminy, były spełnione na koszt gminy przez inne osoby”.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PJaneczek">Ostatnie słowa, tego artykułu mówią, że jeśli zarząd gminy przy ściąganiu daniny zaniedba swoje obowiązki, to gmina ma ponosić koszty. Wobec tego jeśli zarząd przy ściąganiu daniny zaniedba swoje obowiązki, Izba Skarbowa, albo władze administracyjne wyślą inne osoby do ściągania tej daniny. Koszty, wynikające z tego, mają być nałożone na całą gminę. Sprawdziłoby się przysłowie polskie, które mówi, że ślusarz zawinił a kowala powieszono. Jeżeli zarząd gminny zaniedbał obowiązków, to niechże on te koszty ponosi.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PJaneczek">Wobec tego w imieniu klubu P. S. L. wnoszę następującą poprawkę: aby pomiędzy słowa — „koszt” i — „gminy” wstawić słowo — „zarządu”, t. j. jeżeli zarząd gminy zaniedba obowiązków, niechże zarząd koszty ponosi. Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#Marszalek">Do art. 29 nikt więcej się nie zgłosił, tak samo do art. 30.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#Marszalek">Do art. 31 głos ma poseł Madej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PMadej">Wysoki Sejmie! P. Minister Skarbu, jak mówi art. 31, zamierza powołać do pomocy skarbowi przy ściąganiu daniny wszystkie władze, nie wyłączając wojska. Prosiłbym p. Ministra Skarbu i p. Ministra Spraw Wojskowych dla utrzymania honoru i odwagi wojska, aby wojska nie wzywać do ściągania daniny. Jako gospodarz, mieszkający na wsi znam stosunki i wiem, że ściąganie daniny przez wojsko sprawi wielką nieprzyjemność ludności. Wobec tego więc, że jest wskazałem, aby wojsko było poważane, jest pożądane, aby ono nie było używane do ściągania daniny. Po pierwsze jest policja państwowa, są urzędy, jak sądy i t. d. a po drugie ludność wiejska nigdy nie będzie w tem ściąganiu tak opieszała, bo mogą być w ściąganiu opieszali, ale tylko właściciele wielkich posiadłości. Wiemy z czasów wojennych, że włościanie dawali kontygenty zbożowe, bydło, siano, konie, i mało kiedy używano w stosunku do nich sekwestru, a jednakowoż, gdy chodziło o wielką własność, to i wojsko nie pomogło, bo oni mało kiedy dawali!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Marszalek">Do art. 32, 33, 34, 35 nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#Marszalek">Do art. 36 głos ma poseł Buczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PBuczny">Wysoka Izbo! Przy układaniu mnożników w Komisji Skarbowo Budżetowej zakradła się pomyłka. Wiadomem jest wszystkim posłom tej Wysokiej Izby, że wielka wojna, jaka rozegrała się na terenie Rzeczypospolitej Polskiej odbywała się w bliskości stolicy naszej, gdyż tutaj wszystkie największe siły naszego wojska były skoncentrowane i wskutek tego okolica bardzo ucierpiała. Panowie widzą z tabeli w załączniku Nr 4 do art. 36, gdzie jest wykazane obniżenie mnożników dla powiatów, dotkniętych zniszczeniem wojennem, iż pominięto między innemi pow. warszawski, jako nie zaliczający się do tych powiatów, dla których mnożnik jest ustalony na 340. Proszę Wysoką Izbę zwrócić uwagę na tę chwilę, w której tak poważna i straszna walka odbywała się w pow. warszawskim na prawym brzegu Wisły. Wiadomo jest wszystkim, że potężne siły zmagały się ze sobą i stąd wróg został odrzucony. Można więc sobie uprzytomnić, że w takiej chwili niemal połowa gospodarstw została zniszczona z powodu tak olbrzymich starć.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PBuczny">Proszę więc Wysoką Izbę o przychylenie się do mojej poprawki, tyczącej się pow. warszawskiego na prawym brzegu Wisły, a mianowicie, aby do art. 36 załącznik Nr 4 do tabeli powiatów, mających mnożnik zmniejszony z powodu strat wojennych, wstawić również i powiat warszawski na prawym brzegu Wisły i przyznać mnożnik 340, który otrzymały sąsiednie powiaty.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PBuczny">Proszę o uchwalenie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Jachowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PJachowicz">Wysoki Sejmie! We wspomnianym załączniku został również opuszczony pow. łańcucki. Jeżeli są wymienione wszystkie powiaty, położone nad Dunajcem i Sanem, a pow. łańcucki leży między pow. jarosławskim, biłgorajskim i niżańskim, to również i pow. łańcucki, którego gminy są położone po obu stronach Sanu i wskutek operacji wojennych tak samo zostały zniszczone, a dotychczas nie odbudowane, powinien być uwzględniony. Dlatego pozwolę sobie prosić Wysoki Sejm o uchwalenie niniejszego wniosku: ażeby w załączniku 4 art. 36 także był wymieniony pow. łańcucki i przyznany mu taki sam mnożnik, jaki ma sąsiedni pow. niżański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PKowalczuk">Tabelka, która wskazuje wszystkie powiaty, zniszczone z racji działań wojny tak europejskiej, jak i inwazji bolszewickiej, była ułożona przez p. Władysława Grabskiego na mocy statystycznych danych. W komisji została ona uzgodniona, jednak w druku widzimy że zostały poczynione znaczne przeróbki. Jak się dowiaduję od p. posła Wł. Grabskiego, tych przeróbek dokonał przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa p. Leśniowski w porozumieniu z p. Szurmem i p. Poniatowskim.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: I komisja zatwierdziła)</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PKowalczuk">I komisja jakoby zatwierdziła. Mówię jakoby, bo nie byłem wtedy i nie wiem. Otóż dla pow. radzyńskiego, który należy do etapów, gdzie gospodarka za czasów niemieckich zupełnie inaczej była i prowadzona niż w reszcie Polski, gdzie inwentarz był wyniszczony, nikt nie miał więcej aniżeli jedną krowę, a połowa koni została zabrana przez Niemców, dla i tego to pow. radzyńskiego poprzednio był ustanowiony mnożnik 261, i to by odpowiadało temu, że sąsiedni pow. włodawski ma 180, a pow. łukowski 340. Stawka więc 261, która była ustalona na podstawie danych statystycznych, powinna być utrzymana, tymczasem została podwyższona do 280, nie wiem na jakiej zasadzie, bo ani powiat nie jest odbudowany, ani inwentarza Rząd w takiej ilości nie dostarczył, ażeby stosunki powróciły do norm przedwojennych. Dlatego proponuję, ażeby pow. radzyński, i który niesłusznie przez Ministerstwo Rolnictwa został przeniesiony do kategorii wyższej i otrzymał mnożnik 280, był utrzymany w poprzedniej normie, mianowicie miał mnożnik 261, jako powiat w połowie zniszczony, tak samo jak pow. włodawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Kędzior.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PKedzior">Co do art. 36, a w szczególności załącznika nr 4, do tego artykułu pozwalam sobie zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu, że cała tabela jest niesprawiedliwa i ani jednem słowem nie uzasadniona w sprawozdaniu komisji. O ile wiemy, największe zniszczenie wojenne było na linii frontu, i to w tych powiatach, gdzie linia rowów strzeleckich szła przez cały powiat. Natomiast w innych powiatach, gdzie rowy strzeleckie dotykały tylko częściowo powiatów, jest mniejsze zniszczenie. Ta tabela, zawierająca ulgi w obniżonych mnożnikach, opiera się na zasadzie, że tam, gdzie jest więcej niż 10% zniszczonych budynków, cały powiat doznaje ulgi. To jest niesprawiedliwe. Weźmy np. linię frontu, która trwała pół roku, od listopada do maja 1915. Tabela ta uwzględnia linię frontu od Wisły aż do Pilicy, t. j. linię Bzury i Rawki w zbyt szerokich rozmiarach, bo obejmuje całe powiaty: sochaczewski, błoński, łowicki, skierniewicki i grójecki.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PKedzior">Natomiast w województwie kieleckiem między Pilicą i Wisłą są w tabeli tylko dwa powiaty wyszczególnione: opoczyński i pińczowski, te zaś, których tylko krawędzie były na linii frontu, mianowicie: koński, kielecki, jędrzejowski i jedna czy dwie gminy w pow. stopnickim nad Wisłą są zupełnie wieliminowane.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PKedzior">Dalej, jeżeli przejdziemy na południe od Wisły, gdzie linia frontu szła wzdłuż Dunajca i Białej tudzież potoku Sąkówki od Wisły do Karpat, to na tej przestrzeni są wymienione w tab. nr 4 tylko dwa powiaty: tarnowski i gorlicki, dlatego, że środkiem tych powiatów szła linia frontu, a zupełnie wieliminowane powiaty Dąbrowa, Brzesko i Grybów.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PKedzior">Zwracam uwagę, że ta tabelka jest niesprawiedliwa, bo część gmin i obszarów dworskich była w powiatach wymienionych w tabeli 4 całkowicie zniszczona, podczas gdy reszta nie była zniszczona albo w małym stopniu, jednak z ulg korzystają wszędzie w tym samym stosunku. Ponieważ jednak tabela 4 jest już uchwalona przez komisję i nie chcę psuć całej sprawy, żeby mnie nikt nie posądził o to, że obstruuję ustawę o daninie, pozwalam sobie tylko przedłożyć poprawkę do drugiej tabelki, załącznik nr 6 do art. 38, gdzie są przewidziane ulgi indywidualne. Mianowicie koniecznem jest, żeby włączyć do tej drugiej tabelki powiaty, które opuściła Komisja, mianowicie: końki, kielecki, jędrzejowski, stopnicki w województwie kieleckim, a grybowski w województwie krakowskim, to jest na linii, na której stali przez pół roku Niemcy i Austriacy z jednej, a moskale z drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PKedzior">Następnie na linii Sanu wymieniono w tab. nr 4 powiaty: tarnobrzeski, niski, i jarosławski, przemyski i inne, a opuszczono przeworski, który stosunkowo na małej przestrzeni leży jednak na linii Sanu między powiatem niskim a jarosławskim i został na linii Sanu częściowo doszczętnie zniszczony.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PKedzior">Nie naruszając tabeli nr 4, proponuję uwzględnić powiat przeworski w tabeli nr 6, w której już powiat łańcucki został zamieszczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Władysław Grabski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PWlGrabski">Co do uwagi, że ogólne zniżki, są niesprawiedliwe, to oczywiście są one niesprawiedliwe w tej samej mierze, w jakiej niesprawiedliwą jest cała ustawa, t. zn. nie można było dojść do bezwzględnej sprawiedliwości. Te cyfry oparte były na danych nie tylko zniszczeń budynkowych, bo te właśnie cyfry byłyby najbardziej niesprawiedliwe; trzeba było brać zniszczenia budynkowe, tylko jako wskaźnik tego, że w danej miejscowości wogóle toczyły się najbardziej intensywne boje, i że w tych powiatach, gdzie najwięcej zniszczono budynków, również i rolnictwo poniosło najbardziej dotkliwe straty. Więc to brano tylko jako wskaźnik. Ponieważ jednak cyfry zniszczeń budynowych zbyt rażąco wahały się w różnych powiatach, dlatego też po wyjściu tej sprawy z Podkomisji, Komisja uznała, że należy uzgodnić te cyfry z ogólną ekspertyzą Ministerstwa Rolnictwa, opartą na znajomości stanu w danych powiatach. I cyfry te właśnie w ten sposób zostały poprawione. W następstwie i wskutek tych poprawek mnożnik dla powiatu radzyńskiego był nieco podniesiony, a w innych powiatach trochę zmniejszony. Nie chcę w tej chwili rozwodzić się nad temi rzeczami, gdyż w tym względzie wniosków jest bardzo mało, które bardzo nie wiele wpływają na ogólne rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PWlGrabski">Chcę się wypowiedzieć co do tego, co proponuje p. Kędzior, mianowicie żeby poprawić i uzupełnić tabelę stanowiącą załącznik 6 ty, ale ponieważ ta tabela stanowi załącznik do art. 38, a obecnie jeszcze nie jesteśmy przy art. 38, więc zwracam na to uwagę, że formalnie to należy związać z dyskusją nad art. 38, i poprosiłem jeszcze o głos osobno do art. 38 i do załącznika nr. 6. Tu jednak już z góry muszę powiedzieć, że uwagi p. Kędziora do tabeli nr. 6, stanowiącej załącznik do art. 38, są do przyjęcia. To zależy tylko od tego jak będziemy się zapatrywać na tę sprawę. Komisja dążyła do tego, ażeby udzielać jak najnajmniejszych ulg i być pod tym względem niezmiernie skrupulatną i skąpą. W tabelce nr. 6 procenty są bardzo małe i z góry wyłączono od ulg wielką własność, — to była metoda, których się trzymała komisja i wskutek tego zupełnie pominięto wiele takich powiatów, którymby jakieś indywidualne ulgi można było zrobić. To są oczywiście te powiaty, które chociaż były na linii frontu, ale mają najmniejsze straty. Tych powiatów nie podciągnęlibyśmy pod normy z załącznika nr. 6.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PWlGrabski">Gdyby jednak w pełnym Sejmie miały być dokonane zmiany w zakresie mnożników, wprowadzonych przez komisję, i gdyby naogół wskutek przyjętych zmian w art. 4, wskutek progresji miało się doprowadzić do większego obciążenia w rolnictwie, to oczywiście, że wtedy można się zgodzić na to, ażeby nieco rozszerzyć ramy załącznika nr. 6. W tym zakresie sądzę, że i to co proponuje p. poseł Kędzior, zarówno jak i inne propozycje, które następnie poczynię osobno, gdy p. Marszałek udzieli mi głosu do art. 38 — mogą być zupełnie dobrze przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszalek">Do art. 35 nikt więcej się nie zgłosił.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#Marszalek">Do art. 37 głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Art. 37 przewiduje zniżkę dla płatników daniny, rozporządzających kawałkami gruntów mniejszemi od pewnych norm przewidzianych w załączniku przez Komisję. Naszem zdaniem pierwsza część tego artykułu, jako obejmująca tylko płatników najniższej kategorii, a nie dotycząca całego szeregu innych gospodarstw, dla których chcielibyśmy stawki daniny zróżniczkować powinna być określona z pozostawieniem tej tabeli mnożnika, którąśmy zaproponowali przy art. 4. Natomiast druga część art. 37 mówi o zniżkach, dotyczących płatników, którzy posiadają mniejsze parcele gruntowe na kresach. Tam również, w myśl koncepcji, postawionej przez Komisję, zniżka ta obejmuje tylko gospodarstwa dość szczupłego rozmiaru przy daleko idącem zróżniczkowaniu.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PPoniatowski">Jesteśmy tego zdania, że należy i tutaj zastosować tabelkę o szerszej skali, to znaczy zróżniczkować i tych płatników, którzy posiadają gospodarstwa powyżej 40 dziesięcin, przewidzianych przez Komisję. Sądzimy, że równie dobrze tam, jak i na terenie reszty Polski, należy zrobić różnicę między gospodarstwami o rozległości kilkudziesięciu dziesięcin, a gospodarstwami o rozległości kilkuset, albo kilku tysięcy dziesięcin i że te różnice powinny dać Skarbowi Państwa możność mniejszego obarczenia płatników, mających małe posiadłości, natomiast ściągnięcia nieco większych należności od obywateli zamożniejszych, od tych, którzy są w stanie płacić więcej. Sądzimy przeto, że i tu należy zastosować degresję, rozpoczynając cd cyfr wyższych, stosując przeto mnożnik według tabeli innej, niż zaproponowana przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PPoniatowski">Mianowicie proponujemy, ażeby zamiast owych zniżek dla kilku — i kilkunastu-dziesięcinowych gospodarstw przyjąć zasadę, że gospodarstwa od 4 do 10 dziesięcin będą opłacać 25% oznaczonej daniny z dziesięciny, gospodarstwa o rozległości poniżej 4 dziesięcin będą wogóle zwolnione, następnie od 10 do 30 dziesięcin opłacałyby 45% daniny, od 30 do 90 — 70%, od 80 do 300 dziesięcin — 100%, od 300 do 1000—120% powyżej 1000 dziesięcin 140%.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PPoniatowski">Ten rozkład daniny da w rezultacie sumę bardzo zbliżoną, może nawet cokolwiek wyższą od tej, którą Ministerstwo Skarbu miało ściągnąć na podstawie jednolitej stawki, natomiast stworzy niewątpliwie warunki korzytniejsze dla gospodarstw mniejszych, które na terenie kresowym po tych wielu latach wojny niewątpliwie są w sytuacji bardzo ciężkiej. Doceniając zaś to, że wogóle gospodarstwa na terenie kresowym są w sytuacji dotychczas bardzo trudnej, że uruchomienie tych gospodarstw, nie udało się jeszcze w całej pełni, sądzę, że słusznem byłoby poddać rewizji cyfry, opracowane przez Komisję co do poszczególnych powiatów.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PPoniatowski">Muszę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na fakt, że chwycić się tutaj musiano z konieczności innej metody niż przy obciążaniu daniną gruntów w trzech pozostałych dzielnicach Polski. Tam mieliśmy do rozporządzenia podatek gruntowy, tu go nie mamy. Sprowadza się więc rzecz całą do przestrzeni gospodarstw. Podatek gruntowy chwyta różnicę jakości gruntu, opierając natomiast daninę na dziesięcinach, pomijamy zupełnie jakość gruntu i jeżeli przy tej drugiej zasadzie, którą dla Kresów musieliśmy zastosować, damy ulgi w stosunku do zniszczenia budynków, to niesprawiedliwość obciążenia stanie się zupełnie jaskrawą. Dla przykładu muszę tutaj wskazać na szereg powiatów, bez wątpienia dużo lepszych i żyźniejszych niż inne powiaty, które posiadają nie mnożnik od podatku gruntowego, ale absolutną cyfrę daniny na dziesięcinę daleko wyższą, niż tamte powiaty żyźniejsze. Powiat lidzki np. ma płacić 125 mk. z dziesięciny, a powiat stołpecki piaszczysty i o niesłychanie lichej ziemi ma zapłacić 1000 mk. z dziesięciny. Jest to w dodatku powiat prawie wyłącznie przez drobną własność obsadzony. Jest tam zaledwie parę majątków większej własności. Te powiaty bez wątpienia mają grunty dużo gorsze niż taki powiat kobryński, który ma zapłacić 400 mk. z dziesięciny dlatego, że w tym powiecie są budynki zniszczone.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PPoniatowski">Otóż kładę nacisk na to, że o ile miara zniszczenia wojennego, oparta na zniszczeniu budynków, mogła być brana pod uwagę tam, gdzie stosowany jest mnożnik od podatku gruntowego, o tyle tam, gdzie się nakłada pewne absolutne cyfry na dziesięcinę, ta miara stosowana być nie powinna. Z oświetlenia tej sprawy przez p. referenta Władysława Grabskiego wiemy, że opracował tę rzecz w porozumieniu z przedstawicielami Związku Ziemian Kresowych, w porozumieniu z ludźmi, którzy tę sprawę rzekomo dokładnie znali. Istotnie, czuję z tego powodu pewien skrupuł, że rzecz tę podnoszę teraz, kiedy Komisja już ją opracowała, jednakowoż niezawsze ma się możność zebrać pewne wiarogodne informacje w swoim czasie, i dlatego sądzę, że chociaż z formalnego punktu widzenia rzecz jest nieco spóźniona, to jednak w tym wypadku należy tę sprawę zrewidować, bo chodzi tu przecież o Kresy, które Polska musi pozyskać, których krzywdy nikt w tej Izbie nie chce, a bez wątpienia wszystkie stronnictwa i wszyscy posłowie przychylają się zawsze do wysiłków, zmierzających do odrodzenia rolnictwa na tym terenie i do czynienia im ulg w wielu ciężarach.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#PPoniatowski">Tutaj powiały, znane ze swojej nieurodzajności, dostały stawki przenoszące przeciętne stawki. Takiemi powiatami są bezwątpienia te dwa, które wskazałem, dalej powiat nowogródzki, również powiat łuniniecki i Kamień Koszyrski. To jest powiat znany z tego, że na całe okolice, od powiatu pińskiego począwszy, brano stamtąd parobków do dworów, bo to byli ludzie, mający t. zw. kurzą ślepotę wskutek braku pokarmu, ta okolica Kamienia Koszyrskiego dawała kontyngent dworskich parobków na bardzo daleką okolicę od samej miejscowości Kamień Koszyrski. To są prawie lotne piaski. Ten Kamień Koszyrski ma płacić 500 marek, a więc więcej niż niezły i żyzny powiat kobryński, to samo co powiat prużański, więcej zaś niż kowelski i lubomlski, które nie są tak złe.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#PPoniatowski">I tak z powodu innych poprawek, które zostały tu przy różnych artykułach zgłoszone, nastąpi krótki moment, kiedy ta sprawa będzie mogła się znaleźć w rewizji Komisji między drugiem a trzeciem czytaniem, nie mówię, że na długo, może na jeden dzień tylko, bo nie przypuszczam, żeby to była rzecz długa i proponuję, żeby tak, jak się dokonało ulg dla powiatów na terenie trzech dzielnic przy współudziale Ministerstwa Rolnictwa, tak samo dokonać rewizji dla tych powiatów kresowych. Jeżeli Skarb Państwa na ogół coś na daninie z Kresów straci, to znaczy, tę cyfrę pomniejszy, to będzie to lepiej z punktu widzenia polskich interesów politycznych na tym terenie. Proponując przeto te stawki, które tutaj podałem w skali rozleglejszej, którą można nazwać, jak kto chce, progresją, albo degresją, i proponując zastosowanie cyfr tej tabeli, odwołuję się do Wysokiej Izby jeszcze raz z prośbą o zrewidowanie tej tabeli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Grabski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PWladyslawGrabski">Co do samej tabeli p. Poniatowski proponuje zrewidować ją przy udziale ekspertów Ministerstwa Rolnictwa. Otóż tę propozycję p. Poniatowski zrobił w swoim czasie w Komisji i stało się zadość jego życzeniu, bo nieścisłe jest jego powiedzenie, że tylko stawki dla Królestwa i dla Galicji zostały zmienione właśnie na skutek opinii przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa. Rzecz ma się inaczej, bo właśnie dla Kresów ono samo zaproponowało tę różnicę, i właśnie przedstawiciel Ministerstwa dyrektor departamentu rolniczego i inspektor dla pomocy rolnej, oni orzekli, że powiaty lidzki i brasławski mają bez porównania lepszą ziemię od kobryńskiego. Pod tym względem z mojej strony nie było żadnej interwencji. Uważałem się za niemającego zupełnie kwalifikacji do określania jakości tych ziem. Według nich te powiaty nie tylko mniej straciły na wojnie, ale nadto grunty ich są lepsze niż w pow. kobryńskim. Być więc może, że nie znają się na tein, o czem do mnie mówili a kto się lepiej od nich zna—nie wiem. W każdym razie jest to sprawa, które nie będziemy mogli w ciągu jednego albo dwóch dni inaczej załatwić, niż miesiąc temu i będziemy musieli odwołać się znowu tylko do tego samego Ministerstwa Rolnictwa, bo ono jest najbardziej kompetentne. Związek Ziemian Kresowych zwracał uwagę, że przydział jest za duży, że trzeba robić ulgi, ale zasadnicza różnica między powiatami została ułożona właśnie przez Ministerstwo Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#Marszalek">Do art. 37 ma głos p. Kędzior.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PKedzior">Z konsekwencji poprawki do art. 2 punkt 2 według którego ma się uwolnić małorolnych, wynika że w alegacie 5 do art. 37 muszą być skreślone pierwsze wiersze we wszystkich ustępach część pierwszej: w Królestwie Kongresowem do 28 marek — 75%, w dzielnicy austriackiej do 44 m.—75%, w dzielnicy pruskie do 2 m. 20 f. — 75%, a w części drugie też pierwsze wiersze w obu ustępach dc 5 dziesięcin — 75%, do 3 dziesięcin 75%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#Marszalek">Przechodzimy do art. 38</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#Marszalek">Głos ma p. Władysław Grabski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PWladyslawGrabski">Proszę Panów, już zaznaczyłem po przednio, mówiąc z powodu wniosku p. Kędziora do art. 36, że w związku z tem jak przejdą artykuły, mówiące o stawkach dla rolnictwa, pozostaje to, jak rozumieć wysokość ulg indywidualnych z powodu strat wojennych, a nie tylko wysokość, ale i to, kto ma z tych ulg korzystać, kto nie. Jasne jest, że o ile byśmy na większą własność włożyli specjalnie wielkie ciężary w skutek takie lub innej progresji, byłoby zupełnie nie zrozumiałe, gdybyśmy jednocześnie tą własność większą, specjalnie dotkniętą wysoką progresją, mieli wyłączać od ulg przy przyznawaniu pewnych obniżek za straty wojenne. Jasne jest, że ludzi zamożniejsi muszą dać więcej, ale wtedy, gdy ich gospodarstwa są dobre, ale nawet zamożny człowiek jeśli jest bardzo zniszczony, jeżeli gospodarstwo ma zrujnowane, nie może już tego płacić co zamożny a nie zniszczony, w interesie więc kraju jest, rzecz bardzo ważna, żeby ludzie, którzy mają zniszczony inwentarz, których gospodarstwa są zaniedbane, nie byli zmuszeni do płacenia ciężarów w tak znacznej wysokości i mogli korzystać z pewnych ulg, żeby ich gospodarstwa nie podupadły, bo upadek gospodarstwa jest niewątpliwie stratą wszystkich rolników i całej ludności kraju.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PWladyslawGrabski">Proponuję wobec tego, ażeby w art. 38 podnieść podwójnie wszystkie cyfry, podane w załączniku 6 i dodać jeszcze opuszczony przez pomyłkę powiat ciechanowski, który powinien mieć 8%. Wszystkie cyfry dla powiatów w załączniku 6 do art. 38, zgodnie z moją propozycją, musiałyby być podwojone w tym celu, ażebyśmy, podwoiwszy te ulgi indywidualne, byli w stanie przy art. 39 dokonać skreślenia tych wyrazów, które właśnie ograniczają korzystanie z tych ulg przez własność większą powyżej 30 ha. Propozycja moja wskutek tego brzmi: cyfry załącznika 6 podwoić i dodać powiat ciechanowski 8%.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PWladyslawGrabski">W art. 39 zaś proponuję skreślić słowa: — „posiadający mniej niż 30 hektarów gruntu, oraz bez względu na obszar ci płatnicy, wyszczególnieni w art. 6”. Resztę pozostawić tak, jak jest w art. 39.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#Marszalek">Głos do art. 38 ma p. Krempa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PKrempa">Wysoki Sejmie! Na indywidualne ulgi i uwolnienie od daniny przeznacza komisja dla płatników podatku gruntowego procent pewien na zasadzie podatków gruntowych w siedmiu powiatach. Niestety, chociaż powiat mielecki należy do najbardziej zniszczonych, został wśród tych siedmiu powiatów pominięty. Nie wiem, dlaczego. Ponieważ jednak powiat mielecki przeszedł dziewięciokrotne przemarsze wojsk, ponieważ został wskutek wojny zniszczony, kilkanaście gmin zostało spalonych, ponieważ został też i pod względem przemysłowym zrujnowany, bo przeszło sto wiatraków zostało spalonych i zniszczonych, więc mojem zdaniem wyrządziła krzywdę komisja Skarbowo-Budżetowa przez to, że powiat mielecki pominęła wśród tych 7 innych powiatów. Z tego powodu stawiam wniosek, by w ulgach w tabeli 6 do art. 38 umieszczono też powiat mielecki co do obniżki 1%, gdyż jest to powiat zniszczony na równi z temi, którym przyznano ulgi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#Marszalek">Do art. 39 i 40 nikt nie żąda głosu. Do art. 41 ma głos p. Stolarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PStolarski">Wysoki Sejmie! Trudno uwierzyć w sprawiedliwość Komisji Skarbowo-Budżetowej, mając na względzie art. 41, jeżeli się weźmie pod uwagę, że w art. 39 daje się prawo Komisji obywatelskiej zwalniać całkowicie tych, którzy są zniszczeni przez wojnę, a w art 41, gdzie jest mowa o parcelantach, którzy świeżo otrzymali parcele, mówi się, że oni mają być zwolnieni tylko do połowy. Prawdą jest, jeżeli się mówi o tych, którzy zniszczeni zostali przez wojnę, że oni mogą być całkowicie zniszczeni co do zabudowań i muszą je budować, ale któż może powiedzieć, że ci parcelanci, którzy otrzymają parcele, mają nie zniszczone budowle. Każdy z tych parcelantów również musi się budować. Żaden z tych parcelantów nie ma zaprzęgu, prawie większość z nich niema inwentarza żywego i martwego i trzeba pod uwagę brać ich dorobek.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PStolarski">Dlatego zdaje mi się, że jeżeli się mówi o pierwszych, że oni mogą nie móc zapłacić całkowicie daniny, tak również trzeba mówić i o tych drugich, to jest o parcelantach, że oni również mogą nie móc zapłacić całkowicie. Jesteśmy obecnie świadkami, że urzędy ziemskie nakładają już raty pierwsze na parcelantów w wysokości tak poważnej, że będą musiały przyznać znaczne ulgi, ponieważ oni nie będą w stanie zapłacić. Tymczasem widzimy, że do tych samych parcelantów również idzie się z daniną i mówi się, że komisje obywatelskie nie mogą im dawać większych ulg, jak tylko w połowie. Zdaje mi się, że to jest wysoka niesprawiedliwość, a natomiast jest rzeczą konieczną wziąć pod uwagę poprawkę, zgłoszoną na stronicy 72, podpisaną przez pp. Poniatowskiego, Kędziora i Stapińskiego, którzy domagają się, ażeby do tych płatników również zastosowano ulgi nawet w całości. Uważam, że poprawka ta jest słuszna, i proszę Wysoką Izbę o jej przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#Marszalek">Do art. 41 nikt już się nie zgłosił. Do art. 42 również. Do art. 43 głos ma p. Szczepkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PSzczepkowski">Wysoka Izbo! Art. 43 przewiduje pewne ulgi dla lokatorów. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że szerokie masy ludowe są tymi lokatorami, że będą musiały płacić daninę, to uważamy, iż jest w tem zupełna niesłuszność. Wiemy, że danina w większości swej pójdzie na pokrycie niedoboru i innych wydatków, wynikłych z doby wojennej. Wiemy, że klasa robotnicza, tak na wsi jak i w miastach, poniosła największe ofiary w Polsce, albowiem służąc w wojsku przelewała swoją krew w obronie granic kraju. Tak samo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że podczas wojny mieliśmy duży kryzys w przemyśle, który dotknął tak rzemieślników jak i wiele innych gałęzi przemysłu, jeśli to wszystko zważymy, to przekonamy się, że w czasie wojny klasa robotnicza była dotknięta największem nieszczęściem i poniosła z tego tytułu olbrzymie ofiary. Jeśli weźmiemy klasę posiadającą, zamożną, to ona częściowo może również była dotknięta temi stratami, ale bądź co bądź nie w tym stopniu, bo widzimy, że w krótkim czasie przychodziła do normalnego życia, a dziś posiada znaczne majątki, przeto jej obowiązkiem jest poniesienie wszystkich ciężarów, wynikłych z wojny, bądź z gospodarki w tym okresie. Dlatego tęż uważam, że danina, rozłożona sprawiedliwie na klasy posiadające, zamożne, i stopniowana dla najbogatszych, jest zupełnie sprawiedliwą. Jeśli weźmiemy ulgi, które przewiduje art. 43, to są one zupełnie niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PSzczepkowski">Artykuł ten dotyczy szerokich rzesz ludu pracującego w Polsce. Jeśli weźmiemy pod uwagę wnioski, które tutaj stawiały stronnictwa włościańskie czy inne, to idą one w tym kierunku, ażeby uzyskać pewne ulgi, ażeby daninę zniżyć — a koniec końców przyszło do tego, że te sumy, które powinna płacić klasa zamożna, musi płacić klasa pracująca.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PSzczepkowski">Ta sama klasa pracująca już dzisiaj płaci podatek od dochodu, od zarobków w fabrykach, który odbija się na niej bardzo źle, wiemy bowiem o tem, że z tego powodu było wielkie rozgoryczenie. Klasa robotnicza płaci niezależnie od tego podatek konsumcyjny i jeszcze dłuższy czas będzie go płacić, następnie przeżywa ona kryzys w przemyśle. Szerokie masy robotników pracują dwa, albo trzy dni w tygodniu i nie są w stanie zapłacić tej daniny, któraby na nich przypadała, a choćby i zapłaciły, to jest ona zupełnie niesprawiedliwa. Dlatego zamiast punktu a) w art. 43 proponuję takie brzmienie: — „osobom, wymienionym w art. 2 część IV, zajmującym mieszkanie składające się z 2 pokojów, obniżyć daninę o 75%, zajmującym 3 pokoje o 50%, a osoby zajmujące mieszkania jednopokojowe zwolnione są zupełnie od obowiązku płacenia daniny z tytułu najmu, z wyjątkiem lokali handlowych i przemysłowych”. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#Marszalek">Do art. 43 nikt się już nie zgłosił. Tak samo do art. 44 i 45. Do art. 46 ma głos p. Tatarczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PTatarczak">Wysoki Sejmie! Art. 46 mówi o komisjach obywatelskich, które są władne w wypadkach, przewidzianych w art. 44 część pierwsza, zezwalać płatnikom wszystkich kategorii daniny, prócz wymienionych w art. 2 część II i VII, na jej odroczenie lub rozłożenie na raty na przeciąg jednego roku. Te komisje, jak wiadomo mają skład według mojego pojęcia powiem nawet słuszny i projekt co do nich jest uczciwy, bo składają się z 3 przedstawicieli mniejszej własności, a 2 większej własności i jednego płatnika podatku gruntowego i podymnego oraz przewodniczącego Izby Skarbowej i ci mają orzekać o zażaleniach tych płatników, którzy nie będą w stanie zapłacić daniny i którym będzie chodziło, żeby zapłacenie daniny rozłożyć na raty, albo odroczyć na przeciąg jednego roku. Ale te Komisje, co najważniejsza, mają tylko prawo do załatwiania płatników nie wyżej 100 000 mk. Czyli daje się tutaj możność ochrony nieokazywania rzeczy na światło dzienne w tych komisjach, tym właśnie ziemianom, tej większej własności. I oto ci, którzy w Sejmie mówią; że przyjmują z uśmiechem, z zadowoleniem płacenie daniny, potem starają się jakoś wykręcić od tych komisji, bo mają przeświadczenie, że gdyby przyszli na te komisje, których skład jest nawet w mojem pojęciu sprawiedliwy, to tam możeby się sprawy nie dało ubić. Otóż powiada się, że im przysługuje prawo, że o nich nie mają orzekać komisje obywatelskie, lecz izby skarbowe czyli, mówiąc wyraźnie, dyrektor izby skarbowej, bo tam, powiedzmy odrazu, da się interes załatwić.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PTatarczak">Wczoraj jeden z panów Posłów z prawicy powiedział: — „My daninę przyjmujemy z zadowoleniem i uśmiechem” — zdaje mi się, że był to prof. Radziszewski — a miał to na myśli: Wy sobie tam róbcie, a my sobie zrobimy, bo chłop o tem nie będzie wiedział; my pójdziemy do izby skarbowej i ten interes wytargujemy. I dlatego my jesteśmy przeciwni temu, aby właśnie ci mieli tylko prawo udawać się do dyrektora izby skarbowej, i dlatego stawiamy poprawkę do art. 46, żeby po słowach — „w stosunku 1% miesięcznie” skreślić wyrazy — „o ile kwota daniny nie przekracza 100.000 mk”. Żeby właśnie ci panowie patrioci ukazali się na światło dzienne, bo, jak powiedział prof. Radziszewski, oni są patriotami, a my chcemy to obniżyć, a nawet porównał stronnictwo chłopskie ze stronnictwem żydowskiem, mówiąc: Jedni i drudzy nie chcą płacić, tylko my obszarnicy, handlarze i paskarze chcemy płacić podatek, a wy nie chcecie.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PTatarczak">I dlatego, żeby puścić na światło dzienne tę sprawę, ażeby pokazać kto te podatki chce płacić, nie chcemy żeby w cztery oczy, tę sprawy załatwiać w Izbach Skarbowych a tylko żądamy, aby to rozstrzygały Komisję Obywatelskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Do art. 46 nikt się już nie zgłosił. Do art. 47 głos ma poseł Szczepkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PSzczepkowski">Art. 47 mówi nie tylko o samej większej własności, lecz mówi także o większych płatnikach przemysłu i handlu i przewiduje, że sprawy tych trzech kategorii płatników rozstrzyga izba skarbowa, a odwoływać się można do Ministra Skarbu. Więc tutaj zgłosiliśmy poprawkę, aby skreślić słowa — „i od płatników wszystkich kategorii daniny, o ile jej kwota przenosi 100.000 marek”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Do art. 43 nikt się nie zgłosił, tak samo do 49 i 50. Do art. 51 głos ma poseł Madej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PMadej">Wysoki Sejmie! W art. 51 jest powiedziane, że danina może być wpłacona obligacjami 5% długoterminowej pożyczki, a ja wnoszę, by dodać słowa — „i krótkoterminowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Do art. 51 nikt się już nie zgłosił. Do art. 52 głos ma poseł Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PKowalczuk">Wysoki Sejmie! Art. 52, jak już zaznaczyłem w poprzedniem przemówieniu, narusza zasadę reformy rolnej. Otóż do tego artykułu zgłosiliśmy poprawkę mniejszości, idącą w tym kierunku, ażeby pozwalano właścicielom sprzedawać potrzebną ilość ziemi bez względu na kolejność nabywców; następnie ułatwia się procedurę, zmusza się urzędy ziemskie, aby w przeciągu 7 dni wydawały pozwolenia tym obywatelom, którzy nie mają gotówki i będą zmuszeni ziemię swoją sprzedawać. Natomiast nie mogliśmy się zgodzić na to, aby ci właściciele mieli prawo dowolnie sprzedawać ziemię, nie licząc się z zasadami uchwalonej przez nas ustawy o reformie rolnej. W ustawie o reformie rolnej powiedziano, że nie wolno sprzedawać większej działki, niż 40 morgowej wewnątrz kraju, a 80-morgowej na kresach. Otóż w tym art. 52 chcielibyśmy tę zasadę utrzymać, bo gdyby się ta zasada nie utrzymała i wolno było obszarnikom sprzedawać ziemię bez ograniczeń, to znaczna część gruntu uciekłaby z pod kontroli i uszczupliłby się zapas gruntów potrzebnych na parcelację. Następnie mogłyby być nadużycia, albowiem ojciec, mając trzy folwarki, które podlegają reformie rolnej, mógłby dwa sprzedać swoim synom, lub komuś z rodziny po cenie niskiej, fikcyjnej i tą drogą uciekłby od reformy rolnej. Następnie pozwolilibyśmy sprzedawać tym wszystkim, którzy mają gotówkę na zapłacenie daniny, dlatego, że byłoby to zachęcenie do uciekania od reformy rolnej, ponieważ przy reformie rolnej, przy wywłaszczeniu płaci się właścicielowi połowę ceny targowej, a drugą połowę zabiera Rząd na osadnictwo żołnierskie. Byłoby więc w interesie obszarników sprzedać te folwarki pomiędzy dzieci, rodzinę i zabezpieczyć się tą drogą przed świadczeniem na rzecz Państwa, a właściwie na rzecz inwalidów i żołnierzy, zasłużonych na wojnie. Proszę więc o uchwalenie art. 52 w redakcji mniejszości Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Głos ma p. Grzędzielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PGrzedzielski">Wysoki Sejmie! Kardynalnem wymaganiem, jakie powinno się stawiać Rządowi, jako czynnikowi odpowiedzialnemu za linię polityczną Państwa, jest to, ażeby linia ta była wytyczona prosto i dotrzymywana. Jeśli ta linia ma być dotrzymywana, to przedewszystkiem Rząd mus się trzymać tych ustaw, które zostały przez Sejm uchwalone i w życie wprowadzone. Wolno odstąpić od tej zasady tylko wtedy, jeśli ważne cele tego wymagają i jeśli niema innego sposobu do osiągnięcia tych celów. Celem daniny jest uzyskanie środków pieniężnych na te zadania, które w dzisiejszej chwili przed Państwem stoją. Na to jednak nie potrzeba zmiany ustawy, na to nie potrzeba obalić, ani uchylać ustawy o reformie rolnej.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PGrzedzielski">W art. 52 są umieszczone postanowienia, które bardzo daleko wkraczają w istniejące ustawodawstwo. Pozwolę sobie tylko przypomnieć, że sięgają aż do zniesienia umów i zakazów sprzedaży, czego i bodaj w żadnem ustawodawstwie nie było. Tę jednak ofiarę co do naruszenia prawa umowy trzeba ponieść, bo bez tego danina byłaby niewykonalna co do wielkich majątków. Nie możnaby sprzedać nieruchomości, a więc nie możnaby uzyskać środków. Ta jednak zasada nie wymaga ażeby deptać to, co znajduje się w reformie rolnej, bo p. Ministrowi Skarbu chodzi o to, ażeby znalazł środki, natomiast pytanie, kto będzie tych środków dostarczał t. j. kto przeprowadzi tę sprzedaż i komu ten majątek zostanie sprzedany, to jest zagadnienie, którem p Minister nie powinien się zajmować. I raczej należy się dziwić, że p. Minister Skarbu chce się podjąć tak niewdzięcznego zadania i przyjąć je na swoją odpowiedzialność, gdy istnieją ustawy, które i to poruczają Głównemu Urzędowi Ziemskiemu. Główny Urząd Ziemski, względnie urzędy ziemskie są do tej pracy przystosowane, mają odpowiedni aparat i dają gwarancję, że kardynalne zasady ustawy o reformie rolnej będą zachowane. P. Minister Skarbu nie posiada tego aparatu, musi go dopiero tworzyć, musi go uczyć i przyzwyczajać. Wiemy o tem, jesteśmy najmocniej przekonani, że p. Minister Skarbu, mając inne cele na oku, nie będzie się liczył z wykonaniem ustawy rolnej. Jest to załatwienie niebezpieczne, bo jeżeli nieposzanowanie ustaw rozpocznie się od góry, od Ministrów, wówczas prawne bezpieczeństwo Państwa naszego będzie podważone. Naszern zdaniem nie potrzeba dawać p. Ministrowi takiego upoważnienia. Jesteśmy zdania, i że toby sprawy nie polepszyło, tylko ją pogorszyło, bo gdzie kucharek sześć tam niema co jeść. Bo jeżeli będzie decydował Minister Skarbu, to ani danina zyska, i ani reforma rolna przeprowadzona nie będzie. Widocznie tem postanowieniem, zupełnie zbytecznem, chce się przeprowadzić, nie mówię — „przemycić” jakieś inne cele. Takim celem może być to, że i wbrew reformie rolnej, zamiast. żeby największa ilość ziemi miała iść dla tych, którzy ziemi potrzebują, da się tym, którzy by chcieli przy ziemi pozostać, wbrew ustawie o reformie rolnej. Jeżeli tak, to trzeba z takim planem otwarcie wystąpić i spróbować sił w tym Sejmie, a nie pokrywać rzeczami rzekomo niewinnemi, bo całkiem niewinnemi te rzeczy, które p. Minister Skarbu chce tu przeprowadzić, nie są.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#PGrzedzielski">Z tych więc powodów zasadniczo jesteśmy przeciwni art. 52 według wniosku Komisji i będziemy głosować za redakcją mniejszości Komisji.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#PGrzedzielski">Jest jeszcze drugi powód, dla którego art. 52 w redakcji komisji jest dla nas nie do przyjęcia. Ustęp drugi art. 52 jest poprostu niemożliwy do przyjęcia. Tak jest skonstruowany, że nie tylko sprawy nie załatwia, ale wprost może doprowadzi do zupełnego zamieszania, do niewykonania i do nieosiągnięcia nawet tych celów, do których p. Minister zmierza. Proszę ustęp ten przeczytać (czyta).</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#PGrzedzielski">„O zamierzonej sprzedaży mają strony, względnie sądy zawiadomić powiatowy urząd ziemski, który ma prawo w ciągu dni 8 od otrzymania założyć sprzeciw w sprzedaży u właściwej Izby Skarbowej. O sprzeciwie rozstrzyga Izba Skarbowa w porozumieniu z okręgowym urzędem ziemskim”.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#PGrzedzielski">A więc władza więcej kompetentna ma założyć sprzeciw do władzy mniej kompetentnej, a sprzeciw roztrzyga Izba skarbowa w porozumieniu z okręgowym urzędem ziemskim. Należałoby sądzić, że jeżeli jest porozumienie między temi dwoma urzędami, to niema mowy o sprzeciwie, ale następne zdanie mówi, że tak Izbie skarbowej jak i okręgowemu urzędowi ziemskiemu wolno wnieść odwołanie. Pytam się, przeciw czemu? Czy sprzeciw przeciwko temu, co uzgodniły między sobą? To jest prawniczy i logiczny nonsens — inaczej tego nazwać nie można — albo prowokacja do tego, żeby jeden, czy drugi urząd zgodził się rzekomo dla miłego spokoju, a jutro przeciw temu wystąpił. To jest prowokacja do największego błędu, jaki może być w postępowaniu urzędów, t. j. do nielojalności urzędów wobec siebie.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#PGrzedzielski">Jeżeli jest uzgodnienie, to niema powodu do sprzeciwu, ale co będzie, jeżeli uzgodnienie nie nastąpi. Ustawa tego nie rozstrzyga i jeżeli właśnie uzgodnienie nie nastąpi, to na ten wypadek ustawa nie daje żadnej odpowiedzi. Należy rozumieć, że w takim razie decyduje Izba skarbowa według wniosku komisji, a urząd ziemski ma dalej prawo sprzeciwu. Tego w ustawie niema, redakcja mniejszości komisji tę sprawę załatwia całkiem rozsądnie, zasadniczo, że całą rzecz prowadzą urzędy ziemskie przez tok wszystkich instancji, a Izba skarbowa ma od tego sprzeciw, o ile uważa, że to narusza cel daniny t. zn. osiągnięcie jak największych środków pieniężnych ze sprzedaży nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#PGrzedzielski">Wobec tego za art. 52 z tych dwóch zasadniczych i konkretnych powodów głosować nie możemy i będziemy głosowali za tym artykułem w tej redakcji, w jakiej jest ujęty we wniosku mniejszości Komisj Skaibowo Budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Przedmówcy moi przedstawiali tutaj pewien konflikt prawny, jaki zachodzi między art. 52 w przedłożonej redakcji, zgodnej ze stanowiskiem rządowem, a dotychczas obowiązującemi ustawami. Chciałbym przedstawić Panom parę przykładów praktycznych, jak te rzeczy będą się prawdopodobnie odbywały.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PPoniatowski">Jest niewątpliwe, że dla posiadaczy większych obszarów gruntów jedną z niemiłych spraw są tereny objęte przymusową dzierżawą. One więc z reguły będą tym terenem, którego się będą chcieli pozbyć,— będą to sprzedawać,—bo ma my w ustawie zastrzeżenie, żeby pomijać wszelkie krępujące ustawy. Wskutek tego szereg rodzin, szereg dzierżawców drobnych, będzie wyrzuconych ze swego warsztatu, a ziemię sprzedawać się będzie w większych, najprawdopodobniej kilkusetmorgowych partiach przy obszarach kilkufolwarcznych, w ręce jednego nowego posiadacza, może przy sprzedaży fikcyjnej w ręce członka rodziny, może w ręce świeżo wzbogaconego przedsiębiorcy.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#PPoniatowski">Dalej, na terenie kresowym będzie się odbywać sprzedaż gruntów, zajętych w celu nadania ich żołnierzom, bo znowu, o ile zmiana nie jest prawnie zakończona, to brzmienie art. 52 w redakcji rządowej upoważnia właściciela gruntów dzierżawnych do dokonania ich sprzedaży. To, co się dzieje ze sprawą nadawania ziemi żołnierzom i tak nasuwa bardzo poważne obiekcje co do sposobu działania Rządu i co do tej pomocy, z jaką Państwo przychodzi swoim obrońcom w tworzeniu własnych warsztatów. Mnożą się przykłady, że ci ludzie opuszczają nadane kawałki gruntów, z powodu braku opieki nad nimi, że ludzie, posiadający wielki zasób energii do pracy na roli, nie są w stanie jej zużytkować.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#PPoniatowski">A prócz tego sprzedaż większych terenów gruntowych da możność uchylenia ich z pod działania ustawy o reformie rolnej, bo tworzenie nowych jednostek, o rozmiarach, nie przekraczających maksymum posiadania, oczywiście zabezpiecza te kawałki od ewentualnego przymusowego wykupu. Będzie to więc pomniejszenie terenu, który ma ulec reformie rolnej, a więc rozdrobnieniu.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#PPoniatowski">Następnie, jeśli sprzedaż tej ziemi odbędzie się w trybie najzupełniej dowolnym, to stanie się to po cenach najwyższych, jakie się tylko dadzą osiągnąć i Skarb Państwa poniesie przytem pośrednio bardzo poważne straty, bo na mocy ustawy z dnia 15 Ij pca Skarb Państwa może te same przestrzenie pozyskać za połowę ceny. Zapytuję Panów, jakim prawem Skarb Państwa ma się tego wyrzec, czy ma to czynić kosztem niewyposażenia owych żołnierzy, inwalidów i bezrolnych? Boć będzie czynił to ich kosztem, a nie czyim innym. Skarb Państwa, nie posiadając środków na wykonanie reformy rolnej, nie posiadając ziemi, zdobytej za niską cenę, nie będzie w stanie nadal, tak jak i nie jest w stanie obecnie, otoczyć należytą opieką nowych osadników. Twierdzę przeto, że Rząd Polski, że Skarb Państwa nie ma prawa wyzbywać się tego beneficjum, jakie może dać ustawa z 15 lipca, umożliwiająca nabywanie wielkich obszarów ziemi za połowę wartości. Z tego beneficjum powinno się korzystać.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#PPoniatowski">Jeśli sprawę postawimy inaczej, jeśli w ustawie o daninie powiemy: gdy posiadacz kilkuset morgów nie może daniny zapłacić, to część gruntów potrzebnych na jej uregulowanie przekaże Urzędowi Ziemskiemu, a już on spieniężeniem tej ziemi się zajmie, — wtedy dopiero usuniemy całkowicie wszelkie niekorzystne ewentualności. O ile nas prezes Głównego Urzędu Ziemskiego na posiedzeniu Komisji Skarbowo-Budżetowej informował, to Urząd Ziemski jest w stanie tej transakcji się podjąć; stawia tylko jeden jedyny warunek, ażeby mu dać prawo sprzedaży poza kolejnością. My, będący jednem z najskrajniejszych stronnictw co do reformy rolnej, jesteśmy gotowi to ustępstwo zrobić. Dobrze, dla szybkiego napełnienia Skarbu Państwa niech ta sprzedaż parcel odbywa się poza kolejnością nabywania, przewidzianą w ustawie, niech ma możność nabycia tej ziemi nie tylko bezrolny i małorolny, który nie jest w stanie zapłacić, ale i ten z pośród nich, który jest w stanie zapłacić. Tę ofiarę jesteśmy gotowi uczynić, ale sądzimy, że dalszych ofiar niema potrzeby czynić, że na przeprowadzenie tej rzeczy wystarczą proste zabiegi, w granicach działania objętego i już opanowanego przez Urząd Ziemski.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#PPoniatowski">Urząd Ziemski może tego dokonać, tego się podejmuje — należy mu więc to powierzyć. Jesteśmy przekonani, że wówczas ogromna większość daniny wpłynie do Skarbu Państwa bezpośrednio. To przekonanie wyrażam i sądzę, że większość ziemian nie zechce się narażać na sprzedawanie gruntów przez Główny Urząd Ziemski, a to wyjdzie tylko na korzyść Skarbu Państwa, bo daninę ściągnie szybko, podczas gdy przy swojem sformułowaniu Rząd z góry musi to przyjąć do wiadomości, że zamiast napływania pieniędzy do Skarbu będzie widział powszechne usiłowania do wyzyskania tego artykułu celem zbycia części ziemi w sposób niekrępowany, w sposób niczem nieuregulowany, w sposób, który zapewni ziemianom możność uchylenia tej ziemi z pod reformy rolnej i możność zdobycia znacznej gotówki.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#PPoniatowski">Proponujemy przeto, ażeby możność zbycia ziemi dotyczyła przedewszystkiem gospodarstw, posiadających przestrzeń ponad określone maksymum, i twierdzimy, że gospodarstwa, mieszczące się w owem maksymum, nie będą potrzebowały do tej sprzedaży się uciekać. Jeżeli zaś zajdzie taki wypadek, że danina naruszyłaby byt tego gospodarstwa, to sądzę, że wówczas powinny wystarczyć ulgi i ułatwienia. Większe obszary mają możność wyzbycia się części ziemi drogą prostego przekazania urzędom ziemskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Głos ma p. Wojdaliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PWojdalinski">Wysoka Izbo! W sprawie daniny zajmujemy to zasadnicze stanowisko, że przy jej płaceniu nie powinno się załatwiać żadnych spraw ubocznych. Nie można więc obchodzić reformy rolnej przy tej okazji i sprzedawać całych folwarków rzekomo na daninę, ale z drugiej strony nie możemy się zgodzić na to, żeby daninę traktować jedynie jako sposobność do powiększenia zapasu ziemi dla Głównego Urzędu Ziemskiego. Chcemy znaleźć wyjście pomiędzy stanowiskiem Ministerstwa Skarbu a stanowiskiem Głównego Urzędu Ziemskiego, które się wzajemnie wykluczają. Wprawdzie p. poseł Radziszewski może nie uzna racji takiego wyjścia, wprawdzie może ktoś będzie żałował, że nie idziemy w zupełności po linii żądań posła Poniatowskiego...</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#komentarz">(Głos: Najbardziej Pańscy wyborcy)</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PWojdalinski">O wyborców ja mniej dbam niż Wy, i dlatego moje stanowisko jest więcej państwowe niż Wasze.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#PWojdalinski">Może p. poseł Radziszewski będzie zasmucony, bo istotnie w obozie prawicowym daje się odczuwać tendencja, żeby społeczeństwo rozerwać na dwie połowy i żeby one ze sobą się starły. Ale wiemy, że kiedy między prawicą i lewicą przychodzi do starcia, to wtedy nie wychodzą zwycięsko sztandary narodowe. Tak było przy rządach Świeżyńskiego i tak jest obecnie w Poznańskiem. Dlatego też my nie możemy patrzeć obojętnie na Wasze szykowanie się do walki, ale staramy sic znaleźć stanowisko pośrednie, stanowisko, na któremby Państwo Polskie nie straciło. I dlatego zarówno w sprawie progresji jak i w sprawie sprzedaży ziemi na zapłacenie daniny staramy się zająć stanowisko mozij we do przyjęcia dla jednej i dla drugiej strony, stanowisko uwzględnienia interesów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#PWojdalinski">Dlatego tez nie możemy przy art. 52 dopuścić do takiej redakcji, któraby pozwoliła przeciwnikom reformy rolnej omijać ją i całe majątki sprzedawać. Musimy wyraźnie marnować w tym artykule, że nie można sprzedawać ziemi działkami większemi ponad to, co przewidziano w reformie rolnej dla parcelacji. To musi być wyraźnie powiedziane. Sprawa czy Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego ma mieć pierwsze skrzypce i być ostateczną instancją, czy Minister Skarbu, jest dla nas drugorzędną. Mniemam, że jeśli Minister Skarbu nie uwzględni przepisów o reformie rolnej, to prezes Głównego Urzędu Ziemskiego na to nie pozwoli i przyjdzie z tem do Sejmu, a my Ministrowi powiemy, że przekroczył swoje kompetencje.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#PWojdalinski">W myśl tych wywodów stawiam da art. 52 poprawkę, aby po ustępie 2 wstawić:</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#PWojdalinski">Sprzedana jednemu nabywcy działka ziemi nie może przekraczać obszaru, przewidzianego w art. 27 ustawy z d. 15 lipca 1920 r. o wykonaniu reformy rolnej”.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#PWojdalinski">Następnie zamiast zdania 2 i 3 w ustępie 2 przyjąć: — „O sprzeciwie rozstrzygają łącznie izba skarbowa z okręgowym urzędem ziemskim, w razie braku zgody między izbą skarbową a okręgowym urzędem ziemskim decyduje Minister Skarbu w porozumieniu z Prezesem Głównego Urzędu Ziemskiego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Głos ma poseł Sokołowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PSokolowski">Wysoki Sejmie! Jeżeli chcemy, aby danina nie tylko została uchwaloną, ale i ściągniętą, to musimy dbać o to, aby wszystkim warstwom społecznym w Polsce umożliwić jej zapłacenie. Otóż dziś przy art. 52 jest mowa o tem, aby ci ziemianie, którzy będą sprzedawali ziemię na zapłacenie daniny, mogli sprzedawać ją bez istniejących ograniczeń. Nie będę się długo nad tem rozwodził, sami Panowie o tem dobrze wiedzą, jak te ograniczenia utrudniają rozdrabnianie i parcelację ziemi. Jeżeli chodzi o sprzedaż szybką, a o taką chodzi p. Ministrowi, to tutaj żadnych ograniczeń utrudniających i ścieśniających być nie może. Jeżeli kto będzie miał nabywców, to nie może przebierać, że tym nie wolno kupić po 60 lub 80, a tylko po 25 morgów Wierny, że dziś są w Polsce całe rzesze reemigrantów z Ameryki, którzy mają znaczne ilości dolarów i którzy chcą kupić sobie gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(Głos: To paskarze)</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#PSokolowski">Ja nie mówię o paskarzach, bo ci nie mają prawa do nabywania. Jeżeli ci reemigranci amerykańscy posprzedawali może swoje gospodarstwa w Ameryce, przyjechali tutaj, mają fundusze i chcą kupić większą przestrzeń niż tę, którą pozwala ustawa to nie można im tego utrudniać. (Głos: wolno do 40). Nieprawda, bo do 40 można tylko dokupywać, a na mocy istniejących ustaw wolno kupić tylko 25 morgów. Dzisiaj jednak czasami obchodzi się ten przepis, czem się szczycą przywódcy stronnictwa P. S. L., obchodzi się mianowicie w ten sposób, że zapisuje się ziemię na syna, na brata i t. d.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#PSokolowski">Ja uważam jednak, że prawa nie po to się wydaje, aby mogły być obchodzone, muszą być bliskie życia, aby obchodzić je nie było potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#PSokolowski">Jeżeli chodzi o tworzenie nowych gospodarstw, to Panowie wiedzą dobrze, jak jest trudno nowe budowie stawiać i gospodarstwa urządzać, śmiem twierdzić, że dziś nie bardzo się opłaca, aby na 20 czy 25 morgach budować nową zagrodę, tembardziej, jak ktoś przyjechał i ma pieniądze, np. reemigranci z Ameryki, następnie dodam jeszcze, że takie parcelowanie działek nie może być prędko wykonywane, jak to zamierza ustawa. Trzeba sprowadzić geometrów, porobić te działki, a następnie mieć kandydatów, którzy by chcieli nabyć drobne działki. Toby przeciągało i uniemożliwiało zapłatę daniny, o którą nam tutaj chodzi.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#PSokolowski">Co do wniosków, tu zgłoszonych, bardzo mnie zastanowiła rola Narodowego Zjednoczenia Ludowego, którego przedstawiciel p. Wojdaliński i od pewnego czasu kilku posłów Klubów Centrowych głowią się tylko rad tem, aby art 52 tak przedstawić w słowach, aby za każdym razem było co innego, a w rzeczywistości, aby treść pozostała ta sama Naprzykład p. Wojdaliński żadnych istotnych zmian nie wprowadził, pozostawia wszystko w mocy, a pewno myśli, że znajdzie takich naiwnych posłów i ministrów, którzy się na tem nie poznają. Trzeba było swój wniosek z komisji mniejszości podtrzymać i to byłoby bardziej konsekwentne.</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#PSokolowski">Dlatego, ja nie chcąc, aby ustawa o daninie stała się martwą literą, proszę, aby ograniczeń żadnych przy sprzedaży ziemi nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Głos ma poseł Matakiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PMatakiewicz">Wysoki Sejmie! Jak tu słusznie zwrócił uwagę p. Grzędzielski, stylizacja ustępu 2 art. 52 jest bardzo niefortunna. Mianowicie powiedziano tam, że co do sprzedaży, majątków decydują okręgowe urzędy ziemskie i izby skarbowe. Jeżeli by jednak porozumienie do skutku nie doszło, to w myśl tego ustępu, może się odwołać tak izba skarbowa, jak i okręgowy urząd ziemski do p. Ministra Skarbu, który decyduje w porozumieniu z Prezesem Głównego Urzędu Ziemskiego.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#PMatakiewicz">Jeśli będzie porozumienie, to całkiem naturalna rzecz, że niema o co rekursować, ale rekurs powinien być, gdy będzie decyzja, a druga strona byłaby niezadowolona z rozstrzygnięcia.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#PMatakiewicz">Druga rzecz, na którą nie zwrócono uwagę, to że w ustępie 2 w art. 2, co najważniejsze, pominięte są strony interesowane. Bo przecież i ten, co sprzedaje i ten, co kupuje są zainteresowani, a jeśli są z rozstrzygnięcia niezadowoleni, to powinno być im wolno odwołać się do wyższej instancji i żądać zmiany niesprawiedliwego orzeczenia. Dlatego ustęp 2 art. 52 w redakcji komisji, jest kiepsko sformułowany i nie moglibyśmy za tym ustępem głosować. Jak powiedziałem. zupełnie zapomniano tu o stronach, które też mają głos, mają coś do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#PMatakiewicz">Za rezolucją p. Wojdalińskiego z tego powodu też nie moglibyśmy głosować, ponieważ powiada, że powinno być porozumienie między izbą skarbową, a okręgowym urzędem ziemskim. Jeśli porozumienia nie będzie to akty całego dochodzenia mogą być przedłożone wyżej i decydować ma Minister Skarbu w porozumieniu z Prezesem Głównego Urzędu Ziemskiego. Niema tu również mowy o stronach, że im należy się prawo rekursu lub zażalenia. Skądinąd ze względów technicznych powinno być w ustawie zagwarantowane, że każda decyzja w niższej instancji powinna obowiązywać. Również powinno być powiedziane, ze Prezes Głównego Urzędu Ziemskiego Okręgowego i Izba Skarbowa mogą jakąś decyzję motywowaną powziąć, przeciw której strony mogą wnieść zażalenie. Gdybyśmy przyjęli propozycję kol. Wojdalińskiego, nie byłoby żadnych dochodzeń, tylko akty byłyby odrazu przesłane do Ministra Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#PMatakiewicz">Ażeby umożliwić głosowanie za art. 52 ust. 2 w myśl tych motywów, stawiam następujący wniosek dodatkowy, mianowicie: ażeby w artykule tym po słowach — „O sprzeciwie rozstrzyga Izba Skarbowa w porozumieniu z okręgowym urzędem ziemskim, dodać słowa: — „Od rozstrzygnięcia izby skarbowej wolno okręgowemu urzędowi ziemskiemu i stronom interesowanym wnieść odwołanie do Ministra Skarbu w ciągu 14 dni, od dnia po doręczeniu pisemnego rozstrzygnienia licząc, który rozstrzyga ostatecznie w porozumieniu z Prezesem Głównego Urzędu Ziemskiego.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#PMatakiewicz">Zwracam uwagę, że już kol. Kowalczuk i Wojdaliński w dodatkowym swoim wniosku do art. 52 zrozumieli to, że i strony mają coś do mówienia i w tych dodatkowych wnioskach stronom jest przyznany głos. Tymczasem ustęp e z art. 52 w redakcji Komisji o stronach nic nie wspomina. Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie tego wniosku dodatkowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Do art. 52, nikt się nie zgłosił. Do art. 53 glos ma p. Kowalczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PKowalczuk">Wysoki Sejmie! W t. 53 jest tylko jedna zasadnicza różnica między redakcją większości Komisji a mniejszości. W punkcie trzecim redakcja mniejszości Komisji domaga się, ażeby dobra t. zw. martwej ręki nie były parcelowane bez zgody urzędów ziemskich, ażeby te ziemie były przekazane urzędom ziemskim do rozparcelowania.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PKowalczuk">Środkowy ustęp zawiera rzecz natury czysto formalnej. Mówi się o tem, co się ma zrobić, kiedy płatnik nie sprzedaje ziemi i daniny również zapłacić nie chce, wtedy przekazuje się ziemie urzędowi ziemskiemu i on uskutecznia sprzedaż.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#PKowalczuk">Ustęp ten daje możność przepisania w księdze hipotecznej prawa własności na rzecz nowonabywców. Dlatego proszę Wysoki Sejm o uchwalenie art. 53 w redakcji mniejszości Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Do art. 54 nikt się nie zgłosił. Do art. 55 również.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WicemarszalekOsiecki">Do art. 56 głos ma p. Trzciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PTrzcinski">Wysoki Sejmie! Art. 56 znosi podatek majątkowy wprowadzony ustawą z dnia 16 lipca 1920 r. Jednakże ustawa ta nie obowiązuje dotychczas i, jak się dowiaduję, nie będzie obowiązywała w r. 1922 w wojew. poznańskiem i pomorskiem. Wobec tego podatek majątkowy będzie płacony tylko w tych dwóch województwach t. j. w woj. poznańskiem i pomorskiem.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PTrzcinski">Ponieważ w tych dwóch województwach płaci się, poza tem także podatek obrotowy wynika niesprawiedliwość dla tych dwóch województw, ponieważ będą płaciły o dwa podatki więcej niż reszta Państwa.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#PTrzcinski">Ministerstwo Skarbu powinno tę niesprawiedliwość znieść. O ile bowiem wprowadzi do obowiązującej tam ustawy takie stawki podatku dochodowego i majątkowego, żeby w rezultacie równały się podatkowi dochodowemu, to będzie można tę niesprawiedliwość wyrównać. Ponieważ przypuszczam, że Minister Skarbu takie wyrównanie przeprowadzi, nie stawiam żadnej poprawki do tego artykułu, wzywam jednak Rząd, żeby sprawiedliwość tę w podatku dochodowym i majątkowym dla woj. poznańskiego i pomorskiego przeprowadził.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Do art. 57 i 58 nikt się nie zgłosił. W ten sposób w szczegółowej dyskusji przeszliśmy całą ustawę. Przemówienie sprawozdawcy i głosowanie odbędzie się na posiedzeniu jutrzejszem o godz. 4 po pół. Dziś proponuję przerwanie rozprawy.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#WicemarszalekOsiecki">Wpłynęły następujące nagłe wnioski:</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#WicemarszalekOsiecki">Wniosek p. Meisnera i tow. w sprawie działalności państwowego monopolu tytoniowego — odsyłam do Komisji Skarbowo- Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#WicemarszalekOsiecki">Wniosek nagły p. Arcyszewskiego i tow. w sprawie opieki nad zdemobilizowanymi żołnierzami—odsyłam do Komisji Opieki Społecznej i Administracyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PChadzynski">A rozprawa o kryzysie przemysłowym ?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WicemarszalekOsiecki">Sprawę tę stawiam również na jutrzejszy porządek dzienny jak również: Ustne Sprawozdanie Komisji Skarbowo Budżetowej w sprawie podwyższenia gwarancji Skarbu Państwa dla obligacji Polskiego Banku Krajowego do 1 miliarda marek i sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w przedmiocie ustawy o środkach naprawy gospodarki finansowej (Druk nr 3159 i 3021).</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#WicemarszalekOsiecki">Następne posiedzenie odbędzie się zatem jutro o godz. 4.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#WicemarszalekOsiecki">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 7 min. 4 wiecz.).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>