text_structure.xml
162 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sprawozdanie stenograficzne</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">z 219 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">z dnia 15 marca 1921 r.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 30 po pół.).</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Prezydent Ministrów Wincenty Witos, Minister Spraw Wewnętrznych Leopold Skulski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Maciej Rataj, Minister Skarbu Jan Kanty Steczkowski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Józef Raczyński, Minister Kolei Żelaznych Zygmunt Jasiński, Minister Poczt i Telegrafów Władysław Stesłowicz, Minister Robót Publicznych Gabriel Narutowicz, Minister Aprowizacji Bolesław Grodziecki, Minier Pracy i Opieki Społecznej Jan Jankowski, Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Przanowski, Kierownik Ministerstwa Zdrowia Publicznego Witold Chodźko, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu:</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W Ministerstwie Skarbu Roman Rymarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 217 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 218 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś pp. Waszkiewicz i Sołtyk. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszalek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Bednarczyka, Rajskiego i tow. z P. S. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie urzędów gospodarczych wojskowych.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Witkowskiego i tow. z klubu P. W. L. do Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Aprowizacji w sprawie nierównomiernego traktowania rolników w pow. błońskim.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Witkowskiego i tow. z P. S. L. do pp. Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych w sprawie niewykonywania powinności służby kolejowej i w sprawie nadużycia władzy policji państwowej w pow. błońskim.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Wasilewskiego i tow. z klubu P. S L. do p. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Robót Publicznych w sprawie zmuszania pod groźbą kar rolników pow. lipnowskiego do zwożenia kamieni na budowę szosy Dobrzyń nad Wisłą — Sierpce.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. ks. Blizińskiego i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Rolnictwa w sprawie nieuzasadnionego parcelowania ziemi z majątków kościelnych.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja pp. Dymowskiego i tow. do p. Ministra Rolnictwa w sprawie braku ziarna na siew w pow. bielskim woj. Białostockiego.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja pp. Hirszhorna, Rasnera i tow. do Ministra Spraw Wojskowych w sprawie uchylania się Ministerstwa od przeprowadzenia dochodzenia celem wykrycia winnych ekscesów w ziemi Siedleckiej.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. ks. Kotuli do p. Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego w sprawie dzikiej parcelacji w pow. przemyskim.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wojskowych w sprawie zniszczenia materialnego Ludwika Wajdowicza przez policję, której kierownikiem jest Jakub Horneberger, narodowości niemieckiej w Dąbrowie, pow. dąbrowskiego (Małopolska).</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. ks. Kotuli i tow. do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie wypłaty asekuracji rodzinom po poległych Polakach w wojsku amerykańskim.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Rolnictwa i Wyznań Religijnych w sprawie niewydawania drzewa po cenach maksymalnych przez p. barona Götza z lasów Nart Nowy szkołom: Cholewiana Góra, Gwoździec, Cisów Las pow. Niski (Małopolska).</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie braku betonowej szluzy, wskutek czego podczas każdego napływu wód tysiące morgów bywa zatapianych w niwach padewskich, jaślańskich pow. mieleckiego (Małopolska).</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministra Rolnictwa i Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego w sprawie gruntów p. Kosturkiewicza, leżących odłogiem w Rudzie Dolnej i Górnej w pow. mieleckim (Małopolska).</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie dotkliwych kar, jakie nakłada starostwo mieleckie za rzekome przekroczenia w Kępie Rządowej oraz na Wałach na mieszkańców gminy Ołatęż i innych gmin pow. mieleckiego (Małopolska).</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Rolnictwa w sprawie trudności, czynionych w uzyskaniu drzewa na opał i budowle mieszkańcom gminy Ołatęż pow. mieleckiego.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Krempy i tow. do pp. Ministrów Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie oddania właścicielom gruntów, względnie odsypisk, zabranych przez rzekę Tanew w pow. niskim i nieuzasadnionych kar, jakie muszą płacić obywatele, za rzekome straty stąd wynikłe.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. ks. Kaczyńskiego i tow. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nielegalnego postępowania niektórych inspektorów pracy.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Moraczewskiego i tow. do pp. Mi^ni^strów Spraw Wewnętrznych i Kolei Żelaznych w sprawie przemytnictwa na stacji kolejowej we Włocławku.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Nadera i tow. z klubu N. P. R. do p. Prezydenta Ministrów w sprawie zaginionych i rozkradzionych sprzętów w zamku Poznańskim.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Toczka i tow. z P. S. L. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie tartaku w Krzemiennej pow. brzozowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Interpelacje te odeślę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PAnusz">Panie Marszałku proszę o głos w sprawie porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Głos ma P. Anusz.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PAnusz">Proszę pana Marszałka o uzupełnienie dzisiejszego porządku dziennego przez wstawienie pierwszego czytania ustawy w sprawie przedłużenia mocy obowiązującej ustawy z d. 11 kwietnia 1919 r. o rzeczowych świadczeniach wojennych oraz pierwszego czytania ustawy w przedmiocie przedłużenia mocy obowiązującej ustawy o dostarczaniu mieszkań na potrzeby wojska.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PAnusz">Jest to rzecz konieczna gdyż moc tych ustaw upływa w czasie ferii świątecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">.Czy ktokolwiek sprzeciwia się temu? (nikt)</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#Marszalek">Zatem pierwsze czytania powyższych ustaw będą wstawione jako nr. 5 i 6 dzisiejszego porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#Marszalek">Zanim przystąpimy do porządku dziennego muszę zakomunikować, że p. Prezydent Ministrów doniósł mi, iż p. Naczelnik Państwa mianował p. inżyniera Jana Jankowskiego Ministrem Pracy i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do nr. 1 porządku dziennego. Pierwsze czytanie ustawy o uwolnieniu aktów pomocy dla żołnierzy wojska polskiego od danin skarbowych (druk nr. 2566). Nikt głosu nie żąda, sprawa idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#Marszalek">Przechodzimy do nr. 2. Pierwsze czytanie ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia dekretu z d. 7 lutego 1919 r. (Dz. Ust. nr. 14, poz. 145) w przedmiocie opłat stemplowych od podań oraz od świadectw urzędowych (druk nr. 2565). Nikt głosu nie żąda. Sprawa idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#Marszalek">Przystępujemy do nr. 3: Pierwsze czytanie wniosku nagłego ks. Blizińskiego i tow. z ustawą o opiece społecznej (druk nr. 2572). Nikt głosu nie żąda. Sprawa idzie do Komisji Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#Marszalek">Przystępujemy do nr. 4: Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie nadzwyczajnego dodatku do stałej pensji dla weteranów 1831, 48 i 63 r. (druk nr. 2574). Nikt głosu nie żąda. Sprawa idzie do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#Marszalek">Przystępujemy teraz do dwóch ustaw, o których mówił poseł Anusz. Pierwsze czytanie noweli do ustawy o dostarczaniu mieszkań na potrzeby wojska. Nikt głosu nie żąda. Sprawa idzie do Komisji Administracyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PAnusz">Panie Marszałku, ustawa była uchwalona w Komisji Wojskowej, zatem proszę o przydzielenie sprawy tejże Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Nikt nie oponuje, zatem ustawa idzie do Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#Marszalek">Następuje pierwsze czytanie noweli do ustawy o rzeczowych świadczeniach wojennych. Nikt głosu nie żąda. Sprawa idzie również do Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#Marszalek">Przystępujemy do nr. 7 porządku dziennego. Ustawa o Konstytucji Rzeczypospolitej — dalszy ciąg trzeciego czytania oraz głosowanie (druk 2561).</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#Marszalek">Głos ma ks. Maciejewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PksMaciejewicz">Wysoka Izbo! Na ostatniem i przedostatniem posiedzeniu byliśmy świadkami wystąpień posłów, którzy w swych przemówieniach nie tyle poświęcili czasu konstytucji i jej konstrukcji, ile wycieczkom przeciw kościołowi katolickiemu i duchowieństwu naszemu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy. To was boli!)</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PksMaciejewicz">Wobec tego, iż były rzucone zarzuty bardzo ciężkie i nieuzasadnione, wobec tego, że ogół naszych katolików nieraz bywa bałamucony potwornemi zarzutami, tak, iż w swych wątpliwościach od czasu do czasu pyta, azali istotnie tak jest jak nam zarzucają, uważam za niezbędne i wobec Wysokiej Izby i wobec społeczeństwa dać niektóre odpowiedzi na czynione nam zarzuty.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PksMaciejewicz">Poseł Frieze, nie wiem dlaczego, wystąpił przeciw niektórym artykułom konstytucji naszej. Nazwał te artykuły — „nieszczęsnemi”, dalej ubolewał nad tem, że u nas w Polsce jest jakaś reakcja, która się zaznacza w formie prześladowań ewangelików; czynił zarzuty czerpane z przeszłości i narzekał na teraźniejszość.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PksMaciejewicz">Otóż chciałbym, żeby każdy mówca, poruszający tematy religijne, które są często bardzo drażliwe dla duszy wierzącej, to co mówi, starał się uzasadnić faktami i dowodami. Jeżeli p. Friese zarzuca polskiemu Rządowi i polskiemu Sejmowi, że dzieją się w tych ostatnich dwóch latach prześladowania, to powinien nam dać fakty. Jedno tylko zacytował: że ewangelików usuwa się z urzędów państwowych. O ile znam stosunki nasze, nie widziałem i nie słyszałem, żeby dlatego, że ktoś jest ewangelikiem, usuwano go z posady. Inna rzecz, że na kresach zachodnich pewna liczba Niemców została usunięta i zastąpiona polskimi funkcjonariuszami; nie może być ta sprawa czysto narodowa, przenoszona na tło religijne, dlatego zarzuty posła Friese nie mają podstawy. Mogę mu natomiast przypomnieć, że mamy na najwyższych urzędach jenerałów i cywilnych urzędników, którzy są ewangelikami, i nikt im z tego tytułu wstrętów i zarzutów nie czyni. Są niestety nawet tacy, którzy dla interesu, dla chwilowej jakiejś podniety zmienili wyznania, a jednak dobili się stanowisk dosyć wybitnych w Państwie Polskiem, chociaż może dla swej moralnej wartości na to nie zasługują. Stąd wniosek, że Polska jako państwo, polski Sejm i polski Rząd wcale się nie zajmują wyszukiwaniem i wyłapywaniem ludzi tego lub innego wyznania, na to tylko, ażeby się nad nimi znęcać.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PksMaciejewicz">Dziwny widzę tu jednak sojusz i harmonię między przedstawicielem ewangelików a przedstawicielami tych, którzy całkowicie nie uznają religii i wyznania w państwie, którzy zwalczają wszelką reJigię, a jeżeli łaskawie pozwalają na jej istnienie, to tylko jako na rzecz prywatną, jako na sprawę osobistą każdego człowieka. Jedni i drudzy z sobą się zlewają, o ile im chodzi o katolików. Jeżeli nie mogą zaczerpnąć argumentów z teraźniejszości, starają się wydostać je z przeszłości, a ta — „przeszłość nasza” tak dużo im daje materiału, iż nie stosując do niej metody krytycznej, starają się co można złapać, byleby tylko ośmieszyć naszą przeszłość polsko-katolicką i by stąd wywnioskować, że wiara nasza jest i dzisiaj niebezpieczna, albo conajmniej zacofana.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PksMaciejewicz">Pod tym względem — nie potrzebuję Panom przytaczać wszystkiego tego, co tu było powiedziane — dość przypomnieć nazwisko posła Czapińskiego, który jako — „teolog lewicowy” występuje zawsze z zarzutami, tylko nie uwzględnia tego, że bezlitosna krytyka, a tem bardziej historia, oceni go tak jak na to zasługuje, tak jak należy ocenić każdego, kto bez żadnych podstaw, bez żadnego głębszego, krytycznego argumentu za cel swój zawsze bierze jedno: aby zohydzić, napaść; a jeżeli się da, pogróżkami swemi zastraszyć tę część Sejmu, która przyznaje się uroczyście do tego, iż jest wierząca i należy do kościoła katolickiego.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PksMaciejewicz">Słyszeliśmy tedy o tem, że kościół katolicki jest ”ciemnotą”, że klerykalizm chce panować w Polsce. Słyszeliśmy i o tem, że będzie skandal i pośmiewisko w Europie jeśli będziemy mieli szkoły z wykładem religii, lub szkoły z nauczycielami tegoż co dzieci wyznania. Słyszeliśmy napaści na jezuitów, na Rzym, na biskupów naszych współczesnych, na wszystko co jakikolwiek ma związek z kościołem katolickim i naszem wyznaniem. I jakkolwiek te zarzuty były bezpodstawne, to znaczna część słuchaczy zadowolona była z tego, że znalazł się człowiek, który dokucza kolegom kapłanom w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#komentarz">(P. Brownsford: I wogóle katolikom)</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PksMaciejewicz">Nie zastanawiają się ci panowie, że nie jest to tylko dokuczanie kolegom, ono wielkiem i dalekiem echem odezwie się w sercach tych, którzy głęboko wierzą i z wiarą swoją łączą byt i istnienie Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#komentarz">(Głos na lewicy: O to wam chodzi. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PksMaciejewicz">Opinie, które zarzucał nam p. Czapiński, jedne mniej może dotyczyły naszego wyznania, a obracały się dokoła Senatu, wyboru Prezydenta Państwa, inne zaś bardziej nas obchodziły a miały one na względzie wogóle zadania kościoła. I chcąc do nas uprzedzić słuchaczy, p. Czapiński wysuwał przed nami koncepcję dwóch państw: państwa kościelnego i państwa świeckiego. Uważając państwo świeckie za szczyt doskonałości, uznając państwo świeckie za zorganizowaną całość pewnego narodu, twierdził, że nad tem państwem nic istnieć nie może, ono jest wszystkiem, ono decyduje o wszystkiem, ono wyrokuje o losach swoich obywateli i wystarcza całkowicie każdemu obywatelowi do bytu tak jego duszy jak i ciała.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PksMaciejewicz">Jeśli chodzi o ciało, o byt doczesny, ziemski, nie miałbym nic do zarzucenia tej koncepcji, ale jeśli chodzi o ducha ludzkiego, nie mogę się zgodzić z tym panem, który wyobraża sobie, że państwo doczesne może decydować o tak głębokich zadaniach, jakimi są sprawy duszy i sprawy wiekuiste dla każdego człowieka. Można nie uznawać wiary jakiejś partii, odrzucać ją, zwalczać, ale gdy pójdziemy do szerokiego ogółu, to musimy się liczyć z tem, że ten ogół jest religijny; nie da się on sprowokować, ani nie pozwoli wydrzeć sobie tych wierzeń z duszy. Żaden obywatel katolik nie zgodzi się na to, żeby państwo świeckie regulowało jego stosunek do Boga, jego stosunek do zagrobowego życia i do religijnego poglądu na świat, według uchwał przypadkowych tych, lub innych większości sejmowych. Dusza wybiega poza ciało i dusza nie może godzić się na to, by się podporządkować paragrafom, które będą istniały do pewnego czasu a potem zostaną obalone. A wreszcie państwo świeckie, choćby było zorganizowane najmocniej i najdokładniej, nie może istnieć trwale i wiekuiście. Państwa powstają i są obalane, państwa rozszerzają się i kurczą, państwa istnieją i przestają istnieć. A cóż wtedy będzie z duchem człowieka wobec tych wszystkich ustaw, które będą pisane do czasu? Czy może człowiek się na nie zgodzić? W tym właśnie sensie kościół jest państwem powszechnem, jest królestwem nie z tego świata, które nie pretenduje wcale o interesy doczesne, lecz błogosławi narodom i ludom, które dochodzą do samookreślenia i rozwoju, które przybierają sobie korony i parlamenty, tworzą monarchie czy rzeczypospolite i jakie chcą takie sobie przybierają formy; kościół błogosławi ludom w ich doczesnym i ziemskim rozwoju podnosi jednak głos i protestuje przeciw rządom świeckim, o ile się wtrącają do rzeczy duchowych, bo się nie godzi, by królestwo ducha było podporządkowane królestwu ciała.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PksMaciejewicz">I tu właśnie myli się poseł Czapiński, gdy wyobraża sobie, że Rzym i kościół katolicki chce zagarnąć pod ”swoje panowanie” wszystkie narody i wszystkie państwa i niemi absolutnie rządzić. Jeśli sięgniemy choćby tylko do dziejów naszych, przekonamy się, że kościół katolicki wychował Polskę, kiedy się czerniła od dzikich lasów, pustkowi i błot nieprzebytych, wtedy misjonarze katoliccy do nas przychodzili nie w celach osobistych i materialnych, lecz by nas podnieść i połączyć z kulturą rzymską, katolicko-zachodnią. I dokonali wielkiego dzieła, a kiedy zobaczyli, że kościół polski może sam istnieć o własnych siłach, to cudzoziemcy się usunęli i pozostawili krajowcom kierowanie dalszym rozwojem życia duchownego narodu. A jeśli sięgniemy do działalności tych duchownych krajowców, to zobaczymy, że nasi biskupi, nasi zakonnicy i nasze duchowieństwo poświęcało się dla narodu, dla jego tylko celów. Kiedy monarchowie, książęta i magnaci dla osobistych celów szarpali królestwo i dzielili je, to biskupi u grobu św. Wojciecha, biskupi na konsekracji naszego patrona Stanisława św. podnosili głos i protestowali przeciw tym zamachom i rozdziałowi narodu i państwa. Kiedy oddawano Śląsk i Pomorze z lekkiem sercem, biskupi protestowali przeciw temu i tylko dzięki nim zachował się duchowy węzeł tych krajów z nami, które dziś do nas wracają.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PksMaciejewicz">Jeśli będziemy badali działalność zakonów, to przekonamy się, że one nas kształciły i rozwijały narodowe poczucie. Zakony nam wprowadziły rolnictwo, nauczyły nas alfabetu, dzięki im traktowano nas jako naród zachodni. Jeśli zdobyliśmy uznanie Zachodu, zawdzięczamy to kulturze rzymskiej, kulturze....</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#komentarz">(wrzawa na lewicy).</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PksMaciejewicz">Chcecie panowie jeszcze więcej dowodów? Sięgnę do ostatnich czasów. I tutaj możemy stwierdzić to samo. Jeśli zachowaliśmy swój byt narodowy, jeśli ten byt narodowy nie uległ przemocy, zawdzięczamy to przedewszystkiem kapłanowi polskiemu; pod tym względem Poznańskie może nam zaświadczyć, jak duchowieństwo opierało się wszystkim zakusom niemieckim. Może to samo nam powiedzieć cały szmat ziemi na wschodzie, gdzie toczyła się walka o wyznanie nie o narodowość, o kościół katolicki, a kiedy wznieciliśmy nasze powstania, to mszczono się na nas nie jako na narodzie, lecz na wyznaniu; zamykano kościoły, zamykano klasztory, wysyłano kapłanów, niszczono szkoły katolickie, a mówiono, że prześladując religię, wytępi się narodowość. Zdaje się, jest to nam tak bliskie że nie potrzeba Panom tych walk przypominać. A wygnanie, a Sybir cały, gdzie nasi biskupi i kapłani kości swoje złożyli! Czyż to dla interesu Rzymu czyniono? Czyż nie dlatego, że będąc rzymskimi kapłanami, byli oni Polakami i gorąco podtrzymywali powstania 1831 i 1863 r.? Udało mi się sprawdzić, z jednego tylko powstania 1863 r. 600 nazwisk kapłanów, którzy zostali wysłani na Wschód i Sybir, a 25 biskupów wygnańców. Nic to Panom nie mówi o ich ofiarach dla Ojczyzny?</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PksMaciejewicz">A teraz, proszę Panów, jeżeli przejdziemy do ostatniej doby, gdyśmy się uwolnili z pod jarzma bolszewizmu rosyjskiego i gdy przyszło do nas polskie wojsko, nasze oficerstwo i wojsko znajdowało najszczerszą gościnę i przyjęcie po plebaniach najserdeczniejsze. Dzielono się ostatnim kawałkiem chleba z żołnierzem, legionistą. A czyż nasi kapłani wnet nie rzucili się do pracy narodowej i w szkołach i w tem wszystkiem co jest niezbędne dla Polski? A jeżeli są teraz prześladowani, mordowani, ćwiartowani nawet i wywożeni do Rosji, to przecież dzieje się to za ich miłość do Polski, a nie za ich wyznanie katolickie. Jeżeli Wam się to nie podoba, to czegóż właściwie chcecie od tych naszych kapłanów?</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PksMaciejewicz">Patrzmy, oto biskup łucko-żytomierski wita Naczelnika Państwa, który przybywa do Kijowa, błogosławi mu i dziękuję za przyłączenie Ukrainy, a lewica protestuje przeciw temu i nazywa to zachłannością. Ks. poseł Lutosławski potępia ruch wojsk na Kijów, znowu lewica się oburza; jak ma prawo występować przeciw Naczelnikowi i jego projektom ten kapłan z prawicy? Więc i jedno niedogadza i drugie niemiłe. Chyba zdejmiemy sutanny, a wtedy będziemy się Wam podobali. Niedawno podano interpelację w sprawie Śląska, jeden z posłów lewicowych z ogromnym krzykiem przerażał nas, że wszystko się w Polsce wali i rozbija, bo Bertram spiskuje z Rzymem, że należy wypędzić nuncjusza Rattiego z Polski, że Kowalskiego należy odwołać z Rzymu, bo jakim prawem ma w Rzymie pantofel całować. I na tem się skończyło wszystko, z lewicy żadnego kroku i posunięcia nie uczyniono, ażeby naprawić to zło, które się stało na Śląsku.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#PksMaciejewicz">Wtedy biskup Sapieha i arcyb. Teodorowicz nie ograniczyli się do krzyku, lecz pojechali do Rzymu i wyjednali zmianę rozporządzenia biskupa Bertrama szkodliwego dla Polski. I to się Wam nie podoba, u was zaraz się widzi w tem jakiś pokątny, osobisty interes, dlatego tylko, że to zrobili biskupi, więc postarano się wszystko zironizować cierpko. Pracują kapłani, wychodzą z zakrystii, źle robią, bo poco się wtrącają; nie wychodzą z zakrystii, znowu powiadacie źle, że nie są uspołecznieni i że myślą tylko o swoich interesach i celach. Dogodzić Wam nie sposób, chyba przestaniemy istnieć i ustąpimy Wam z drogi. Ale nie na to lud polski, który jest katolickim, wybrał do Sejmu kapłanów; wybrał ich, ażeby w jego imieniu przemawiali, jego interesów i praw bronili. Stąd też mamy odwagę twierdzić, że nie wolno Wam lekceważyć i poniewierać przekonań ludu katolickiego.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#PksMaciejewicz">Zresztą Wy to rozumiecie, bo nie macie odwagi wystąpić otwarcie na żadnym wiecu ludowym z krytyką i napaścią na Kościół. Wy to umiecie czynić na swoich zamkniętych zebraniach inteligentów, gdzie ludzie o podobnych zapatrywaniach się zbierają, ale przed ludem, na wiecach publicznych p. Niedziałkowski nie nazwie katolików kołtunami, nie będzie potępiał tego, co jest najświętsze najszczerzej ukochane przez lud polski. Poseł Niedziałkowski gorszył się, iż panowie z prawicy przed laty, wydając ”Przegląd Wszechpolski” napadali na kościół — istotnie tak było, wtedy nie mogliśmy się z tymi panami pogodzić, a dziś powiada on, że ci sami panowie z prawicy występują jako obrońcy kościoła. Przypomnę tutaj p. Niedziałkowskiemu dzieje już nie z przed lat trzydziestu, kiedy powstała jego partia, ale z przed paru lat.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PksMaciejewicz">Kiedy przyjechaliśmy do Wilna na uroczystość otwarcia uniwersytetu i gdy my posłowie zebraliśmy się w hotelu, ażeby się zastanowić, jak mamy tam występować, to socjaliści, którzy tam byli, powiedzieli, że do Ostrej Bramy, gdzie będą rektor, profesorowie i cały lud się modlił, nie pójdą. Istotnie nie byliście panowie na tym obchodzie. Jednak ten sam p. Niedziałkowski, kiedy nie było jego kolegów, i kiedy przyjechał do Wilna Naczelnik Państwa i na placu publicznym odbyła się Msza polowa, nie kontrolowany przez kolegów, był na tej Mszy. Dlaczego Panowie postępujecie w ten sposób? Widząc źdźbło w oku brata swego, zapominacie, że we własnem wielką kłodę nosicie.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy).</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#PksMaciejewicz">Proszę Panów, gdy chodziło o powrót z Kijowa Naczelnika Państwa, wyście się domagali nabożeństwa i sami byliście na pierwszem miejscu w kościele św. Aleksandra. Więc poco Panowie oszukujecie nasz lud i uczestniczycie w nabożeństwach, skoro to jest podług was rzecz prywatna, skoro to tylko komedia, jak wam się zdaje, a mam prawo tak twierdzić, bo opieram się na ojcach waszej wiary, na Marksie, Beblu, Lassalu i tych wszystkich, którzy twierdzą, że wiara to wynalazek człowieka, że wiara niepotrzebna, że wiarę trzeba zwyciężyć, że ostateczną wiarą ludzkości będzie socjalizm.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#PksMaciejewicz">Jeżeli tak jest, nie dziwię się, że Panowie zwalczacie artykuły, które mają pewne religijne zasady, że zwalczacie to, co w zasadzie nie przyjmujecie, że nie chcecie, żeby jakakolwiek wzmianka o religii była w konstytucji naszej. Lecz my, którzy stanowimy większość w narodzie, my, którzy jesteśmy przedstawicielami ludu polskiego katolickiego, mamy odwagę twierdzić: chcemy, żeby konstytucja nasza nosiła piętno wiary naszej. Będąc chrześcjanami, nie wstydzimy się tego i jak nas nie obchodzi, co gdzieś na Zachodzie w innych konstytucjach jest napisane i jak z tego powodu innym narodom nie czynimy wstrętów, tak nie będzie nas obchodziło również, jak nad Sekwaną czy Tamizą grupy socjalistyczne będą wyśmiewały naszą konstytucję. Nam chodzi o naród, o jego przyszłość i zdrowie, i takiej chcemy konstytucji, którą uważamy za najlepszą dla naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#komentarz">(Brawa na prawicy).</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#PksMaciejewicz">A teraz chciałbym zwrócić uwagę na błędy historyczne, które ci panowie popełnili, cytując tu historię. P. Friese twierdzi, że jezuici prześladowali za czasów Batorego i potem ewangelików protestantów. Przypadek zrządził, że mam pod ręką książeczkę: — „Ewangelicy Polacy w świetle dokumentów urzędowych”, napisaną przez Józefa Jakuba Glassa, prezesa konsystorza ewangelickiego w Warszawie, który opisując świetne dzieje rozwoju protestantyzmu w Polsce a potem jego upadku, dochodzi do takiego wniosku:</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#komentarz">(czytaj)</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#PksMaciejewicz">„Winę takiego stanu rzeczy nieubłaganego za Batorego, a zwłaszcza za Zygmunta III reakcji katolickiej jezuitom tradycyjnie przypisywać się zwykło. Rzecz to jednak żadnej już dzisiaj nie ulegająca wątpliwości, że o wiele cięższe po stronie samych że dysydentów polskich są grzechy i własna ich niewytrwałość, niefrasobliwe poleganie na łatwych zwycięstwach pierwotnych, rodzime polskie fatalne, wewnętrzne — „potępieńcze swary”, oraz w stosunku mianowicie do najsympatyczniejszych, zarazem jednak dla losów reformacji w Polsce najniebezpieczniejszych, skrajnych arian czyli antytrynitarzy — wyprzedzające swój wiek, zuchwalstwo, myśli religijnej do jakiej dochodzili ludzie, żadnego nad sobą nie uznający wędzidła”.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#PksMaciejewicz">W owe czasy zuchwalstwo myśli, jak mówi autor, zgubiło protestantyzm; mnie się zdaje, że w naszych czasach zuchwalstwo myśli, które do nas się przekrada z Ameryki, a które popierane jest przez towarzyszy z P. P. S., do tego również doprowadzi. W różnych książkach amerykańskich poniewieracie nasze instytucje kościelne, dowodząc, że potrzebny wam jest kościół narodowy, ale, proszę Panów, kościół, jeżeli jest instytucją Bożą, nie może być tworem rąk ludzkich. Jeżeli zbudujecie sobie kościół narodowy, jak to p. Putkowi bardzo się podoba, to bądźcie pewni, że rezultat jego będzie taki, jaki miała nauka mariawicka. Panowie w swoim czasie wraz z rządem rosyjskim gwałtownie popieraliście mariawityzm, podtrzymywaliście i oklaskiwaliście go, myśląc, że wbijecie klin w stosunki katolickie. Rozproszyło się to w tej chwili, gdy rząd rosyjski przestał dawać zapomogi mariawitom. Jesteśmy przekonani, że to, co importujecie do Polski na to tylko, aby nieszczęście i rozdzwięk religijny wprowadzać, da Bóg tak samo się skończy.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#PksMaciejewicz">Zarzucacie nam, że będzie walka religijna w Polsce, jeżeli tylko przejdą artykuły wyznaniowe. Już ona się zaczęła, bo Panowie pierwsi rzuciliście hasło innowiercom, różne podnosząc protesty i krzyki w Polsce, jakoby się stała wielka krzywda, bo oto znalazła się grupa posłów, która chce przeprowadzić zasadę, że Naczelnik Państwa ma być Polakiem katolikiem. Ale nie o to chodzi. Jesteśmy przekonani, że dwa słowa nie zaważą na losach Ojczyzny naszej, natomiast sposób i forma, w jakiej to zwalczacie, nie doprowadzi do zgody, bo wy macie na względzie tylko mniejszości, kłaniacie się im, robicie im wszelkie uprzejmości, a gdy chodzi o ludność katolicką, o uczucia i przekonania katolickie, to całe miliony obrażacie, skacząc do oczu tym, którzy chcieliby mieć do wodza swego zaufanie, mieć swojego według wiary Naczelnika. Jednakże jeśli będziecie to przeprowadzali spokojnie, jeśli dacie argumenty moralnej wartości, nie krzyki, nie gwałty i postrach, to może wtedy dojdziemy do porozumienia, ale bądźcie Panowie pewni, że żadnej walki bać się nie będziemy. Lud, który cierpiał od moskali i Niemców i ich przetrwał, ten lud polski potrafi i was zwyciężyć.</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#PksMaciejewicz">Dalej powiadacie Panowie, że my dążymy do ”klerykalizmu” w Polsce. Pytam się, na czem zasadza się klerykalizm, bo ja, będąc kapłanem od wielu lat, nie rozumiem zarzutu, jak my dążymy do klerykalizmu? Według mnie klerykalizm jest to dążenie duchowieństwa do wywalczenia sobie jakichś stanowisk i przywilejów. Gdzie w Polsce tak było? Ledwo okupanci usunęli się, kardynał ustąpił miejsca temu, który wam dogadza. Proponowano kapłanowi ministerstwo, ów kapłan tego nie przyjął; proponowano odebrać grunta duchowieństwu, kapłani sami się zrzekli. Zaczęliście hałasować, biskupi ustąpili nawet z Senatu. Gdzież ta dążność nasza, żeby w swoje ręce zagarnąć wszystko? Bez was istnieliśmy w Polsce 1000 lat, wy istniejecie ledwo 30. My 1000 lat istniejemy w Polsce nie jako rządcy i króle, ale jako słudzy narodu swojego. Dlatego nie macie prawa zarzucać nam, że dążymy do przywilejów i że chcemy przywilejów. Jeśli przyszliśmy tu, to nie dlatego, że nas wysłali przedstawiciele partii, lecz że lud sam się do nas zwrócił i prosił, bo tylko kapłanowi zawierzy i kapłana tylko wybierać będzie. To nie jest przywilej, tylko służba narodowa, więc nie macie prawa nam tego zarzucać, a jeśli zarzucacie nam świadomie podobne rzeczy, to odpieramy to jako łgarstwo publiczne.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#PksMaciejewicz">Teraz jeśli chodzi o ”ciemnotę”, o której mówicie, zarzucając, że kształciliśmy źle w Polsce ludność polską, to muszę odpowiedzieć, że ten, który to zarzucał z tej trybuny i tak ostro na nas napadał, poseł Czapiński, podobno sam się kształcił w jezuickiej szkole, jak mówił mi o tem p. Błyskosz. Więc jeśli ta szkoła jezuicka jest ciemna, jeśli ta szkoła jezuicka jest ogłupiająca, to wszystkie wywody posła Czapińskiego nic nie znaczą, bo jego rozwój umysłowy jest słaby. Jeśli zaś p. Czapiński jest człowiekiem rozumnym, a wyszedł z jezuickiej szkoły, to widocznie ta szkoła nie jest taka zła, gdyż wychowała wybitnego człowieka. Jeśli wam chodzi o zwalczanie kościoła, to przytaczajcie Panowie rzeczowe argumenty, a wszak z tych szkół jezuickich wyszli najwybitniejsi ludzie, dlaczegóż tedy dowodzicie, że te szkoły są złe. Słyszałem od wielu z Panów, że posyłacie swoje dzieci kształcić do klasztorów, gdyż twierdzicie, że w innych szkołach mało się nauczą.</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#PksMaciejewicz">O oświacie katolickiej zacytuję Panom nie swoje zdanie, ale obce. Trafem spotkałem pisarza niemieckiego, protestanta, Gustawa Frejtaga, który pisze: — „Jak pod względem religijnym, obyczajowym i politycznym, jak co do poezji i sztuk pięknych tak i pod względem społecznym Europa stała na najwyższym szczeblu rozkwitu pod koniec stulecia XII i XIII. Walka przeciw kościołowi, a później odszczepieństwo XVI w. oddziałały pustosząco na dobrobyt i szczęście narodów”. A panowie opowiadacie, że to były stulecia obskurantyzmu, ciemnoty i t. d.</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#PksMaciejewicz">Jeśli powiadacie Panowie, że umysłowość w szkołach Jezuickich jest ciasną, a jeśli się ktoś tam kształci to zakuwa sobie głowę, zacytuję wam słowa z Berlina profesora Adolfa Wagnera, który powiedział na zjeździe ewangelickim we Wrocławiu 1909 r.: ”Pożałowania godna jest nieczynność naszego kościoła ewangelickiego w dziedzinie socjalnej. Kościół katolicki, ta wielka potężna instytucja niech tu będzie</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#komentarz">wzorem.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#PksMaciejewicz">Tenże profesor nieraz podnosił, że dużo teologów Katolickich słucha wykładów o sprawie socjalnej w uniwersytecie berlińskim, protestanckich, zaś teologów bardzo mało. Więc jeśli nasi kapłani chętnie idą do wyższych uczelni i szukają tam najwyższej nauki, nie możecie zarzucać im tego, że szerzą ciemnotę. Powiem z Baconem: my oświaty i nauki się nie boimy, my się boimy półnauki, boimy się tych, którzy są niedouczeni, a którzy sobie wyobrażają, że oni jedni, mając patent partyjny, mają tem samem monopol na wiedzę i prawo na jej fałszowanie.</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#PksMaciejewicz">Jeśli zaś chodzi o uczciwość cytat, to przytoczę, jak to w drugim czytaniu konstytucji p. Czapiński wystąpił z argumentacją przeciw religijnemu wychowaniu polskiemu. Cytuje on Frycza Modrzewskiego, jako postępowca, jako człowieka, który w owe czasy już przewidział, jaka zguba grozi Polsce, jeśli będą po jezuicku ją wychowywali. Zacząłem więc czytać to jego dzieło ”O naprawie stosunków w</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#komentarz">Rzeczypospolitej, znalazłem tam opinie takie: — „Trzeba przedewszystkiem najpierw wychowywać dobrze dzieci, zawczasu wpoić w nie zamiłowanie i pojęcie cnoty, wady wytępiać i karcić, dobrym przykładem przyświecać, uczyć je obowiązków względem rodziców, względem Rzplitej, względem towarzyszy, zwierzchności, a nadewszystko</u>
<u xml:id="u-11.39" who="#PksMaciejewicz">religij ”. Tylko przyklasnąć możemy Modrzewskiemu i p. Czapińskiemu, jeśli nam takiego autora podsuwa. A dalej czytamy, że w tym celu trzeba te dzieci prowadzić do kościoła, na nabożeństwa i obrzędy, ciężkie przewinienia muszą być karane rózgą i t. d. Dalej Panowie się zawstydzicie, że macie pośród siebie takiego kolegę, który cytuje dzieło Modrzewskiego, który, gdy mowa o emancypacji kobiet, nie zgadza się, aby kobiety miały udział w życiu publicznem. I takiego autora, chyba nie bardzo — „postępowego”, cytuje nam p. Czapiński! Mówi nam poseł teolog, że religia jest rzeczą prywatną, a Frycz chce wychowania religijnego zgodnie z obrządkami i duchem wiary. Kim tedy — i gdzie jest p. Czapiński wtedy, kiedy nam Modrzewskiego cytuje na własny sposób?</u>
<u xml:id="u-11.40" who="#PksMaciejewicz">A teraz, jeśli chcecie jeszcze cytat, to zacytuję wam nie kapłana, nie biskupa i nie papieża, bo im nie wierzycie, lecz postępowca warszawskiego, Prusa, który z nami przecież mało miał wspólnego.</u>
<u xml:id="u-11.41" who="#PksMaciejewicz">Prus powiedział: — „Człowiek prawdziwie religijny i naród prawdziwie religijny byłby najszczęśliwszym i najdzielniejszym”. Zapiszcie Panowie to sobie w sercu, abyście wiedzieli, że to nie jest nasza opinia, lecz opinia Prusa. A w innym miejscu tenże Prus powiedział: „Jeśli panowie — „zaraniarze” chcą przewracać w głowie młodzieży, to niech wiedzą, że czem dziś Kruszynek jest dla dziewcząt, tem niegdyś plebanie i klasztory były dla całego narodu szkołą abecadła, gospodarstwa, rękodzieł, a nawet higieny i pielęgniarstwa dzieci. Niech się dowiedzą, że rozmaici Kopernicy, Konarscy, Kołłątaje, Kopczyńscy, Piramowicze, Naruszewicze, Poczobutty, Staszyce, Jakubowscy, Krzepińscy i im podobni byli księżmi”, którym — dodam — ciemnoty i obskurantyzmu zarzucić nikt nie może. A dalej mówca powołał się na opinie Komisji Edukacyjnej z r. 1804. Według której jakoby jezuici tak obniżyli wykształcenie na Białej Rusi, że szlachta była gorszą niż gdzieindziej. Tymczasem jezuitów na wschodzie koło Wilna nie było w tym czasie, gdyż byli skasowani już w 1775 r. Jeżeli zostali w Rosji pod rządami Katarzyny, to ich akademia połocka nie ma się co wstydzić, swej pracy oświatowej w tych warunkach, w jakich istniała, gdy rozpędzono jezuitów w Uniwersytecie Wileńskim Poczobutt znów otrzymał godność profesora, a wszak był on jezuitą. I wszyscy inni jezuici byli rozchwytywani w Polsce i w Europie jako nauczyciele. W Komisji Edukacyjnej nie zmieniono ani jednego paragrafu z ustaw i przepisów, jakimi się rządziły przed tem na Litwie uniwersytety i szkoły. A i po tem, gdy rząd rosyjski przejął sprawy Komisji Edukacyjnej, to do roku mniej więcej 1860 ten sam duch i te same poglądy panowały w wychowaniu.</u>
<u xml:id="u-11.42" who="#PksMaciejewicz">Komisja więc Edukacyjna nie jest niczem nowem, jest ona szanowną instytucją, która z godnością dalej prowadziła to, co jezuici zaczęli ze sławą na Litwie.</u>
<u xml:id="u-11.43" who="#PksMaciejewicz">Jeżeli wam chodzi o to, ażeby poznać opinię donioślejszą, niż nasze polskie, o Jezuitach, to wspomnę Bakona Werlamuskiego, protestanta, Anglika, który ma w świecie naukowym wielką powagę a on mówi: — „Skoro myślę jak wielkie ten zakon w sprawie wychowania położył zasługi, tak przez wyrobienie charakterów, jak i wykształcenia umysłów młodzieży, przypomina mi się to, co powiedział Agesilaus o Farnabazesie i skoro takim jesteś, pragnąłbym, abyś do nas należał”. Proszę Panów takich słów się nie mówi na wiatr; jeżeli człowiek nauki tak się odzywa, to prawdopodobnie Jezuici nie byli tak głupi i gwałtowni. I mylił się poseł Friese, mówiąc, że Jezuici się przyczynili do zabójstwa protestantów w Toruniu.</u>
<u xml:id="u-11.44" who="#PksMaciejewicz">P. Czapiński płakał nad tem, że za czasów Reformacji w Polsce wyrzucano z grobów ciała protestantów, ale p. Czapiński nie płakał nad tem, że wtedy zamykano kościoły katolickie, że profanowano sakramenta, łamano krucyfikse, wyrzucano obrazy. Rząd Polski karał tylko tych, którzy postępowali w tak haniebny sposób, a ta kara w owe czasy była łagodna w porównaniu z tem, że w Prusach za kradzież 10 talarów karano śmiercią. Nam bezczeszczono ołtarze, napadano na procesje i nic dziwnego, że jednego lub drugiego krewkiego sekciarza dosięgła kara. Trzeba jednak te kary rozważać nie w świetle dzisiejszego prawa, lecz w świetle ówczesnych poglądów. Dodam tu o Toruniu. Nuncjusz i jezuici toruńscy byli pierwsi, którzy wystąpili do króla, ażeby przebaczył protestantom i nie karał ich, bo celem i zadaniem naszem jest to, żeby się grzesznik nawrócił i żył, a nie karanie go śmiercią. To jest nasza zasada: miłość i przebaczenie błądzącym. Jeżeli Panowie mówicie o tem, że będą walki, to wy sami walki wywołujecie. Wy sami ogromną podnosicie wrzawę, rozdmuchujecie sprawy, które nie są takie doniosłe i wielkie. Jeszcze raz powtarzam, że my się walki nie boimy, walkę przyjmiemy, kościół bowiem od początku swego istnienia walkę przyjmował, dał za to miliony męczenników, cierpiał i zwyciężył. Wytrwał nie rewolucją, lecz wielkim rozumem i cierpliwością.</u>
<u xml:id="u-11.45" who="#PksMaciejewicz">To też, odrzucając gwałt i rewolucję, potępiając walki partyjne, chcemy rozwoju spokojnego i rozumnego prawodawstwa polskiego i dlatego nie dziwcie się, że domagamy się Senatu, bo uważamy że Sejm jest za krewki i trzeba Senatu, czynnika zastanowienia, powagi, trzeba, ażeby byli ludzie nauki i doświadczenia, którzyby dokładnie rzecz każdą rozważali. Panowie na jarmarkach, na zjazdach wyszukujecie ekspertów, ażeby zbadali dokładnie rzecz każdą, dlatego właśnie i my dla rzeczy donioślejszych wprowadzamy Senat. My się nie boimy wyniku głosowania i przyjmiemy go, jeżeli Sejm Senatu nie przyzna. Wy natomiast, uciekając się do wrzasków, spluwaczek, powiadacie, że jesteście postępowi.</u>
<u xml:id="u-11.46" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-11.47" who="#PksMaciejewicz">Zamykacie usta tym, którzy chcą z wami spokojnie się rozmówić i dojść do porozumienia. Panowie rozsyłacie pamflety i różne ohydne projekty kolegom swoim, ażeby ośmieszyć przeciwników, wstydzicie się jednak tu z trybuny przyznawać się do tego, co pokątnie czynicie. My to uważamy za słabość natury ludzkiej i nie grozimy wam walką, Wy grozicie, a w celach agitacji domagacie się referendum. My możemy się zgodzić na referendum, jeżeli Panowie dacie nam ludzi światłych, przynajmniej takich, którzyby umieli czytać, nadto ludzi choć nieco obznajmionych z prawodawstwem państwowem. Wtedy pójdziemy na referendum. Jeżeli Panu sąsiad zabierze psa, to wzywa Pan adwokata, żeby bronił tej sprawy, a w tak ważnych sprawach, jak Senat i wybór Naczelnika Państwa ma się oddać sąd tłumowi?</u>
<u xml:id="u-11.48" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Głos: A kto księdza wybierał?)</u>
<u xml:id="u-11.49" who="#PksMaciejewicz">Mnie wybierali ci, którzy mnie znali.</u>
<u xml:id="u-11.50" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Ten tłum teraz zmądrzał. Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-11.51" who="#PksMaciejewicz">Nie mam ochoty Panów przekrzyczeć i dlatego, jeżeli Panowie będziecie krzyczeli, ja mówić nie będę. I to prawdopodobnie jest dowód demokracji i postępu, jeżeli przeszkadza się mówcy skończyć. Winszuję Panom takiej taktyki i takiego postępu, żeby zatykać usta przeciwnikowi, dlatego tylko, że z wami nie idzie. Takiej taktyki stosować nie będziemy. Co do mnie, nie boję się, że mnie lud wybierać nie będzie, bo będę miał inne zajęcie, ale jak Panów nie wybierze lud, wtedy co Panowie robić będziecie?</u>
<u xml:id="u-11.52" who="#PksMaciejewicz">Wracając do przedmiotu, raz jeszcze stwierdzam, że Sejm powinien zajmować się przedewszystkiem sprawami temi, do których jest powołany: pisać ustawy, nad niemi się zastanawiać, myśleć i przygotowywać materiał do tego, ażeby jak najdoskonalsze ustawy były uchwalane. Jeśli zaś panowie z lewicy wstępują na trybunę po to, ażeby marnować czas, hańbić i poniewierać wyznanie olbrzymiej większości narodu, to ja w imieniu moich wyborców i większej części Sejmu protestuję i uważam, że to jest niegodne tego miejsca, ażebyśmy w ten sposób roztrząsali sprawy tak ważne, jak sprawy sumienia. Na to są szkoły filozofów i uniwersytety, idźcie tam, a tu ustanawiajmy prawa na pożytek Ojczyzny.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Jest wniosek o zamknięcie rozprawy. Proszę Posłów, którzy są za zamknięciem rozprawy, aby powstali. Biuro nie jest zgodne co do wyniku głosowania, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za zamknięciem rozprawy, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”. Głosowanie się rozpoczyna.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#Marszalek">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem głosowało 187 posłów, przeciw 167, zatem rozprawa zamknięta. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PDubanowicz">Wysoka Izbo! Ktokolwiek z nas w pierwszych miesiącach tej wielkiej światowej wojny, która dała nam niepodległość naszej Ojczyzny, zastanawiał się nad tem, jaki ma być przyszły ustrój naszego państwa, przyzna mi, że myśli jego układały się mniej więcej w ten sposób: Powstająca Rzeczpospolita Polska powinna przedewszystkiem wyrazić zaufanie w patriotyzm, w dobrą wolę najszerszego ogółu obywateli, powinna dać obywatelom możliwie szeroki wymiar praw i swobód politycznych i obywatelskich. Ten fakt, a więcej jeszcze entuzjazm, z powodu uzyskania własnego państwa powinien z drugiej strony otworzyć drogę do zrozumienia, że w Konstytucji naszej muszą się zawrzeć te urządzenia państwowe, bez których niema państwa większego w znaczeniu europejskim.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PDubanowicz">I oto przychodzimy obecnie do chwili, kiedy mamy, uzyskawszy prawo, spełnić obowiązek. Obowiązek nie dla jakichś jednostek, nie dla partii, ale obowiązek dla ukochanej naszej, Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PDubanowicz">A kiedyśmy doszli do tej chwili, kiedy mamy przed sobą projekt, który zawiera minimum tego, co musi mieć Państwo, ażeby żyć i rozwijać się, kiedy, szanowni panowie, obawiam się, że zeszliśmy poniżej już tego minimum, to dziś nie tylko ze strony skrajnej lewicy, ale niestety nawet i z lewego środka dają się słyszeć głosy, że dzień uchwalenia naszej konstytucji według przedstawionego projektu nie będzie dniem święta, ale dniem smutku i rozczarowania dla naszego ogółu.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PDubanowicz">My w każdym razie nie możemy być za tem, ażeby egoizm partii</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(okrzyki, ironiczne oklaski na lewicy),</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PDubanowicz">obdarł państwo z tych urządzeń, bez których ono nie może być normalnem państwem europejskiem; chcemy pod tym względem spełnić nasz obowiązek.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PDubanowicz">Nikt nie powie z pewnością, ażeby podstawa prawa wyborczego była u nas za wąską. Jest wprawdzie stronnictwo, które życzyłoby sobie, ażeby zejść poniżej granic pełnoletności, ażeby małoletni mieli prawo wyboru. Oczywiście, jednak większość na tem stanowisku stanąć nie mogła. Skoro zaś pod tym względem zrobiliśmy wszystko, co tylko można było, to musimy w interesie państwa domagać się także, ażeby i ta druga część tej wysokiej Izby znalazła zrozumienie dla tych właśnie konieczności państwowych, jakimi są: rozumne ustawodawstwo, silny i uporządkowany rząd, niezawisłe sądownictwo.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PDubanowicz">Przechodzę do pierwszego z tych postulatów. Już poprzednio zwracałem uwagę, że tylko drobne i upośledzone ustroje, jak parę republik amerykańskich: Panama, San Salwador, Costarica, Honduras, a w Europie tylko Bułgaria, Serbia, Monaco i poniekąd Finlandia są to ustroje, rządzące się systemem jednoizbowym. Jeśli od tego czasu zaszły zmiany, to tylko takie, które potwierdzają słuszność stanowiska większości komisji. Oprócz tych dwóch państw mianowicie, które wówczas w referacie wymieniłem, dwóch państw, powstałych na gruzach dawnego dwucesarstwa, oprócz dawnego Cesarstwa, a obecnej Republiki Niemieckiej i oprócz Czech, także i dwa inne państwa Prusy i Austria zorganizowały się w tym czasie na podstawie ustroju dwuizbowego, mimo, że w krajach tych przemysł rozwinięty jest o wiele silniej, aniżeli u nas i mimo, że prądy socjalistyczne mają tam znaczenie o wiele większe. Z drugiej zaś strony, z rzędu tych państw, które hołdują systemowi jednoizbowemu, ubywa nam Serbia. Dopóki była ona małem ustrojem, liczące n parę milionów mieszkańców, dopóty hołdowała ona systemowi jednoizbowemu. Kiedy dziś połączyła się z resztą plemion pokrewnych, z całą Jugosławją i tworzy państwo kilkunastomilionowe, widzimy, że system jednoizbowy i jej nie wystarczył.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Komisja Konstytucyjna odrzuciła drugą izbę)</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PDubanowicz">I Serbia więc przechodzi na system dwuizbowy.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PDubanowicz">Szanowni Panowie! Okazuje się raz jeszcze, o ile zwłaszcza idzie o przykład tych dwóch pierwszych państw niemieckich, że socjaliści tamtejsi, którzy mają swoją doktrynę na eksport, tak jak już w czasie wielkiej wojny umieli zidentyfikować się z państwowym interesem Niemiec, tak samo obecnie nie przeszkodzili przed wejściem tych państw na drogę systemu dwuizbowego. Nie mówię już o tem, że w państwach tych znalazły się nadto inne stronnictwa, które znalazły dość odwagi i dość zrozumienia, ażeby nie iść pod komendę niszczącej doktryny socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PDubanowicz">Czyż, Wysoka Izbo, sama tylko Polska w środku Europy ma padać ofiarą tej doktryny socjalistycznej?</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PDubanowicz">W poprzednim szczegółowym wywodzie wyłuszczyłem, zdaje mi się, dość wyczerpująco z jakich to względów, względów na równowagę i harmonię ogólnego ustroju państwowego jest i w naszych warunkach system dwuizbowy nieodzowny. Nie miałem wówczas przeciw sobie żadnych rzeczowych argumentów, oprócz frazesów o wstecznictwie, czarnej reakcji, z którymi nie chcę polemizować.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PDubanowicz">W. czasie ostatnich debat dopiero zjawiły się pewne jakby prawnicze i rzeczowe argumenty w mowie p. posła Kiernika. P. poseł Kiernik mówił, iż nasza Konstytucja jest bardziej wsteczna i reakcyjna pod tym względem, aniżeli inne konstytucje europejskie: bo po 1) Senat nasz jest ciałem, któremu taksamo jak Sejmowi służy prawo pociągania rządu do odpowiedzialności, 2) zaś, że w zakresie ustawodawstwa Senat nasz ma nawet większe prawo, aniżeli Sejm, bo przecież Senat zwykłą większością może zmieniać uchwały Sejmu, Sejm zaś potrzebuje aż kwalifikowanej większości 11/20, ażeby zmienić uchwałę Senatu.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PDubanowicz">Jestem skłonny wierzyć w dobrą wolę przeciwników i dlatego mam nadzieję, że poseł Kiernik, wysłuchawszy moich wywodów, zawróci z błędnej drogi.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(P. Kiernik: Zatrudno, może Pan się zbliży do nas)</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PDubanowicz">Senat nasz w rzeczywistości, na podstawie tego projektu, nie ma prawa pociągania Ministrów i Rządu do odpowiedzialności. Prawo to w zupełności przysługuje tak, jak gdzieindziej w Europie, tak i u nas, tylko Sejmowi. Ale oprócz właściwej parlamentarnej odpowiedzialności Rządu i Ministrów istnieje przecież odpowiedzialność t. zw. konstytucyjna. Jest odpowiedzialność niepolityczna, ale raczej sądowa i prawna, odpowiedzialność, dodam, która z reguły dzisiaj już wskutek wejścia w życie odpowiedzialności parlamentarnej nie posiada już znaczenia aktualnego. Istnieje ona jednak w ustroju państw na ten wypadek, w którymby Rząd mógł naruszyć ustawę. Na ten to wypadek istnieje niejako w odwodzie owa odpowiedzialność konstytucyjna, na zasadzie której trybunał Stanu złożony z reguły na równi z przedstawicieli obu izb, a u nas w ogromnej większości złożony z przedstawicieli Sejmu, a w nieznacznej tylko mniejszości z przedstawicieli Senatu, ma obowiązek osądzić legalność, względnie nielegalność postąpienia danego Ministra. Zarzut tedy, że Senat nasz posiada prawo pociągania rządu do odpowiedzialności na równi ze Sejmem nie wytrzymuje krytyki.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#PDubanowicz">P. poseł Kiernik twierdzi jednak dalej, że cofnęliśmy się poza konstytucję 3 Maja, gdyż w konstytucji 3 Maja Sejm mógł zwyczajną większością zmienić poprawki Senatu, a u nas dopiero kwalifikowaną. U nas zatem Senat w zakresie ustawodawstwa ma prawo większe niż Sejm. Niestety p. Kiernik jest w niezgodzie z tekstem konstytucji 3 Maja. Pomijam, że nieuwzględnia tego, iż Senat ówczesny był Senatem mianowanym, nasz zaś wybieranym. Ważniejsze jest, że brzmienie konstytucji 1791 r. jest zupełnie inne. Ustawa 3 Maja 1791 roku, głosi mianowicie, że Izbie Senatorskiej przysługuje prawo:</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#PDubanowicz">„1-mo. Każde prawo, które po przejściu formalnem w Izbie poselskiej do Senatu natychmiast przesłane być powinno, przyjąć lub wstrzymać do dalszej Narodu deliberacji opisaną w prawie większością głosów; przyjęcie moc i świętość prawa nadawać będzie, wstrzymanie zaś zawiesi tylko prawo do przyszłego ordynaryjnego Sejmu, na którym, gdy powtórna nastąpi zgoda, prawo zawieszone od Senatu przyjętem być musi. 2-do każdą uchwałę sejmową w materiach wyżej wyliczonych, którą Izba poselska Senatowi przysłać natychmiast powinna, wraz z tąż Izbą poselską większością głosów decydować, a złączona Izb obydwóch większość, podług prawa opisana, będzie wyrokiem i wolą Stanów”.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#PDubanowicz">Wynika z tego, że sprawa przedstawia się zupełnie inaczej, aniżeli przedstawił to p. Kiernik, że nie Sejm zwykłą większością mógł zmieniać wolę senatu, ale że zmianę tę mogły przeprowadzić obie Izby na wspólnem posiedzeniu większością głosów, co oczywiście, stoi w wyraźnej sprzeczności z wywodami p. Kiernika.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#PDubanowicz">Ale są to kwestie historyczne, w których p. Kiernikowi wolno było nie być biegłym.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#PDubanowicz">Gorzej natomiast, że wywody jego sprzeciwiają się zwykłemu zdrowemu rozsądkowi. Jak można twierdzić, że dlatego Senat proponowany dzisiaj ma w zakresie prawodawczym głos silniejszy od Sejmu, skoro jego uchwała, chociażby powzięta ogromną większością głosów, chociażby wszystkimi głosami nie ma skutku prawnego i pozostaje bez znaczenia, jeżeli ostatecznie przeciwko niej oświadczy się ^11^/20, a więc przy komplecie najmniejszym 77 głosów w Sejmie. Bardzo naiwnem tedy jest twierdzenie o rzekomej przewadze ustawodawczej Senatu nad Sejmem. Jest ono w sprzeczności nawet ze zdrowem rozsądkiem.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#PDubanowicz">Wracając do istoty rzeczy, dziwię się gwałtownemu wystąpieniu p. Kiernika przeciwko Senatowi, bo oto w styczniu 1920 r. czytamy w „Piaście”, naczelnym organie stronnictwa, do którego p. Kiernik należy:</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#PDubanowicz">„W Senacie zasiadają zwykle ludzie starsi, mający rutynę i doświadczenie, nie biorący tak żywego udziału w walce wiecowej, wolni więc od zaciętości partyjnej, oceniający przedmiotowo każdą sprawę, kierujący się w pierwszym rzędzie dbałością o interes państwa, kontrolują więc ustawy i ewentualnie poprawiają.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#komentarz">(P. Kiernik: Poco pan to czyta?)</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#PDubanowicz">Pan kolega nie znajduje upodobania w cytowaniu głosu swojego organu ? Ale ja będę kontynuował. Kontrolowanie więc ustaw i ewentualnie ich poprawianie może wyjść tylko na dobro Państwu. Wreszcie kto ma wchodzić do tego Senatu: Ludzie większości wybrani przez Sejm, a więc przez chłopów, przedstawiciele Sejmu, a więc chłopi, dalej duchowieństwo wszelkich wyznań i przedstawiciele najwyższych uczelni naukowych. Z tego widać, że Senat ma być takim, jakim go chcą mieć chłopi. Właśnie w interesie Polski ludowej należałoby, ażeby chłopi swoich najzasłużeńszych działaczów, posiadających większy zasób wiadomości z gospodarki państwowej posyłali do Senatu, gdzie ci ludzie ich zaufania, ich przodownicy, może już niezdolni do walk wiecowych, służyliby swojem doświadczeniem i radą im samym, to znaczy kontrolowali ustawy, uchwalone przez Sejm i w razie potrzeby je poprawiali”.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#PDubanowicz">Że enuncjacja ta nie była przypadkowa, Szanowni Panowie, to przypuszczam, że p. poseł Kiernik, który brał wówczas udział w naradach, które doprowadziły do ustalenia ówczesnego układu w tej sprawie, dobrze o tem pamięta.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#PDubanowicz">Wszystkie pisma (mam przed sobą — „Kurier Warszawski” z 18 grudnia) o tym układzie podały dokładną wiadomość następującą:</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#PDubanowicz">„Przed południem najżywszy interes budziła konferencja stronnictw, wchodzących w skład zapoczątkowanej już onegdaj większości, a więc Polskiego Stronnictwa Ludowego, Nar. Zjednoczenia Ludowego, Nar.-Chrześć. Klubu Robotniczego oraz Zjednoczenia Mieszczańskiego it. d.” Znajdziecie tam, Panowie, niżej w tej notatce cały zawarty wówczas układ, w którym macie panowie określoną i sprawę wyboru i stanowiska Prezydenta i sprawę Senatu.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#PDubanowicz">Na tem, Szanowni Panowie, zdaje mi się, mógłbym skończyć z kwestią pierwszego postulatu w naszym ustroju państwowym, postulatu rozumnego ustawodawstwa.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#PDubanowicz">Wśród dyskusji, którą słyszałem ostatnio, w tej Wysokiej Izbie, uderzył mię jednak zarzut, ze strony posła Niedziałkowskiego, zarzut, na który nie zasłużyłem, ale na który jednak muszę reagować. Mówił on, że zupełnie nie poświęciliśmy uwagi i dyskusji projektowi — „inicjatywy”, względnie — „referendum”, słowem projektowi t. zw. głosowania ludowego. Sprawa nie przedstawia się tak źle, bo w Komisji miałem zaszczyt p. posłowi Niedziałkowskiemu w szczegółach odpowiedzieć na jego pod tym względem wywody, ażeby jednak sprawy i w tej Wysokiej Izbie nie pozostawiać bez odpowiedzi, pozwolę sobie w sprawie referendum ludowego poświęcić kilka słów.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#PDubanowicz">Referendum ludowe i głosowanie ludowe powstało w Szwajcarii razem z panującym tam dawno systemem rządów bezpośrednich. Stąd rozszerzyło się tu i owdzie nieznacznie po świecie. Jeżeli dzisiaj chcemy streścić rezultaty tego systemu, to nie są one bardzo zachęcające, tam zwłaszcza, gdzie były stosowane na większą skalę, t. j. w Szwajcarii. W tem głosowaniu ludowem przechodziły tam bardzo często uchwały wprost niedorzeczne.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#PDubanowicz">Dnia 20 sierpnia 1903 r. uchwalono tam tą drogą zakaz rytualnych rzeźni żydowskich.</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#PDubanowicz">Dnia 26 września 1890 r. odrzucone prawo zaopatrzenia niezdolnych do pracy funkcjonariuszy związkowych. — „Nigdy — pisał jeden z najpoważniejszych dzienników — Szwajcaria nie była świadkiem podobnego głosowania. Odrzucona ustawa była jednogłośnie przyjęta przez obie Izby. Wszystkie główne organa prasowe polecały ją jako dzieło sprawiedliwości i zdrowej ekonomij ”. Niemniej przepadła w głosowaniu ludowem.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#PDubanowicz">Dnia 3 lutego 1895 r. odrzucono ustawę, dozwalającą Radzie Związkowej pod kontrolą Izby znieść pewną ilość stanowisk dyplomatycznych, aby ustanowić inne.</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#PDubanowicz">„Wystarczyło — pisze jeden z pisarzy szwajcarskich — wystarczyło, że jest mowa o dyplomacji, której ogół nie lubi, ażeby ubić całą sprawę bez uwagi na to, że sprawa wkraczała w dziedzinę delikatną i skomplikowaną polityki międzynarodowej”.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#PDubanowicz">Dnia 3 listopada 1895 r. odrzucono prawo, stwarzające organizację siły zbrojnej szwajcarskiej.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#PDubanowicz">Dnia 20 października 1905 roku odrzucono — zawsze w głosowaniu ludowem — ustawę karną przeciwko nadużyciom prasowym.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#PDubanowicz">Widzicie Panowie, że nawet bardzo zdrowe, bardzo postępowe projekty nie znajdowały w tem głosowaniu ludowem uwzględnienia, że nieraz projekty bardzo niepostępowe właśnie tą drogą stawały się ustawami. Pisarze, zajmujący się sprawą głosowania powszechnego, skonstatowali, że ogół często nie zdaje sobie sprawy z istoty rzeczy, że głosuje na ślepo. Bywały wypadki, że ustawa upadła tylko dlatego, że była przedstawiona równocześnie z inną, niepopularną. Bywały wypadki, że upadała ustawa pożyteczna tylko dlatego, ponieważ w niej znajdował się jakiś zupełnie podrzędny szczegół niesympatyczny. Uchwalono tą drogą ustawy sprzeczne z sobą, zainteresowanie ogółu skutkiem tego obniżyło się do tego stopnia, że spadło o wiele poniżej zainteresowania się zwykłemi wyborami. System, który panowie proponujecie jako rzekomy wyraz ostatniego postępu, ten system i z tego powodu budzi poważne wątpliwości, ponieważ podważa on i podcina system parlamentarny, a sam nie jest w stanie go zastąpić. Nawet w tych małych kraikach nie jest w stanie głosowanie ludowe zastąpić systemu reprezentacyjnego parlamentarnego, a tylko podważa ten system i utrudnia jego pracę.</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#PDubanowicz">Sądzę, że te wywody ostudzą może gorącość sympatii dla tego środka, tak nam tutaj zalecanego.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#PDubanowicz">Przechodzę jednak do drugiej kwestii kapitalnej, a mianowicie do sprawy silnego i uporządkowanego rządu. Jeśli z dawnej naszej przeszłości państwowej możemy wyciągnąć jakąś naukę, to tę przedewszystkiem, iż ustrój państwa musimy oprzeć na silnym i uporządkowanym rządzie. Czy na rządzie monarchicznym? Wszyscy panowie zgodnie odrzucacie to rozwiązanie. Czy na rządzie nieodpowiedzialnym parlamentarnie, a tylko odpowiedzialnym konstytucyjnie za naruszenie ustawy? Stworzyła taki ustrój Ameryka, kiedy to w końcu XVIII wieku stwarzała dla siebie ustrój państwowy i zastąpiwszy króla prezydentem, skopiowała ówczesny ustrój monarchiczno-konstytucyjny Anglii z końca XVIII wieku. Ta ustawa amerykańska zasadniczo w ciągu 100 lat nie doznała poważniejszych zmian.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#PDubanowicz">Tymczasem zaś świat odbył głównie pod wpływem ewolucji dokonanej w Anglii, a także pod wpływem wzorów francuskich dalszą drogę. Wyraża się ona we wprowadzeniu odpowiedzialności parlamentarnej wobec ciała ustawodawczego. W tem urządzeniu, Wysoka Izbo, a nie w żadnem innem mieści się cała najistotniejsza idea demokracji nowożytnej. Narody nie chcą być rządzone w sposób nieodpowiedzialny. Ci którzy rządzą muszą być odpowiedzialni wobec narodu za pośrednictwem jego przedstawicielstwa. I ta więc ewentualność, Wysoka Izbo, ewentualność rządu nieodpowiedzialnego parlamentarnie na wzór amerykański odpada.</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#PDubanowicz">Cóż tedy nam pozostaje?</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#PDubanowicz">I w systemie parlamentarnym Wysoka Izbo, (wystarczy się powołać na przykład Anglii i Francji) i w tym systemie jest możność zorganizowania silnego rządu. Na czem on polega? Rząd, ażeby był silny, musi być ześrodkowany w jednym ręku. W czyim ręku? Jeżeli przyjmiemy zasadę odpowiedzialności rządu, nie może być najwyższa faktyczna władza rządowa ześrodkowana w innem ręku, jak w ręku Prezydenta Rady Ministrów. Wszystkie kierunki i funkcje rządowe muszą być jemu podporządkowane. Taksamo i władza wojskowa za pośrednictwem Ministra Spraw Wojskowych, bo przecież nie można tej wrzynającej się tak głęboko w prawa obywateli władzy, pozostawić bez odpowiedzialności. Nie można, szanowni panowie, gdybyśmy nawet mieli dzisiaj monarchę, to nie można punktu ciężkości pozostawić w jego ręku, punkt ciężkości musi być w ręku kierownika odpowiedzialnego gabinetu, musi być w ręku rady ministrów. Nie można rozdwajać tej władzy pomiędzy Prezydentem a Radą Ministrów, gdyż to byłby rząd słaby, któryby nosił w sobie zarodki tarć, niesnasek i upadku.</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#PDubanowicz">Szanowni Panowie! Prezydent Rzeczypospolitej ma u nas w naszym projekcie te wszystkie atrybucje, które służą Prezydentowi ustrojów parlamentarnych. Stronnictwo — „Wyzwolenia” jest urażone co prawda, że Prezydent nie posiada prawa — „veta”, ale Szanowni Panowie, prawo — „veta” w monarchicznej Anglii — jak świadczą wszyscy pisarze angielscy — przez nieużywanie stuletnie — „per desuetudinem”, wygasło i nie służy dziś nawet królowi Anglii.</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#PDubanowicz">Niema Prezydent, słyszymy z tej samej strony, prawa rozwiązywania parlamentu? Ma je! Ale puklerzem dla Izby poselskiej tak samo jak w ustroju francuskim jest Senat, on jest tą ochroną niedozwalającą, bez najistotniejszych powodów państwowych rozwiązać tę Izbę i wprowadzić nowe wybory. Jest to ochrona, za którą z pewnością będzie niejednokrotnie przyszła Izba wdzięczna Panom, jeżeli ją uchwalicie.</u>
<u xml:id="u-13.46" who="#PDubanowicz">Nakoniec — żali się imieniem N. P. R. poseł Fichna — niema Prezydent Rzplitej prawa inicjatywy ustawodawczej? Ależ prawo inicjatywy, prawo wystosowywania orędzi posiada w Ameryce Prezydent w imieniu rządu. Rząd niema tam zresztą wobec kongresu prawa inicjatywy. Myśmy zaś zgodnie z systemem parlamentarnym to prawo inicjatywy zastrzegli rządowi. Pocóż tedy dwa grzyby w jeden barszcz?</u>
<u xml:id="u-13.47" who="#PDubanowicz">A jednak, Wysoka Izbo, i poza tą Izbą zdarzają się głosy, które świadczą, że u nas, w kraju, nie jest dostatecznie rozpowszechniona znajomość tych spraw, o których obecnie dyskutujemy i sam kilkakrotnie spotkałem się z zarzutami, zastanawiająco naiwnemi, a raczej bezmyślnemi. Dają się np. słyszeć głosy, które same w sobie są surową krytyką dla tych, którzy je wypowiadają, że oto ustrój nasz będzie — „za ciasny” dla silniejszych indywidualności. Muszę Wysoką Izbę uspokoić pod tym względem. Zgodzą się chyba Panowie z pewnością ze mną, że b. premier francuski Clemenceau i marszałek Foch, to były osobistości dosyć chyba silne i wybitne, a jednak one pomieściły się w analogicznym ustroju francuskim, podobnie jak ustrój angielski nie zabił indywidualności tak potężnych jak Lojd George. Indywidualności, które wszystkie pozostawiły poza sobą trwałe i wielkie dzieła w historii, a jednak nie zaginęły w ustroju parlamentarnym; znalazłszy w sobie siłę i rozsądek potrzebny do tego, żeby się ustosunkować jak należy wobec majestatu Państwa i Narodu.</u>
<u xml:id="u-13.48" who="#PDubanowicz">Skoro zaś wspomniałem o Ameryce, to muszę dodać, że byliśmy w ostatnich czasach świadkami tego wydarzenia, że jeden z największych ludzi, jakich Ameryka wydała, mąż, mający za sobą wielkie i trwałe dzieła, które na zawsze pozostaną na kartach historii świata, zachwiał się i runął z całem swojem stronnictwem w sposób bezprzykładny dlatego tylko, że lekceważył, że nie liczył się dostatecznie z kompetencjami ciał ustawodawczych, a w pierwszym rzędzie z kompetencją senatu. I oto teraz w mowie nowego Prezydenta czytamy między innemi dwukrotnie i z całym naciskiem, że — „obstaje za rozumieniem rządu, jako wyraziciela woli ludu”. Okazuje się, że i w Ameryce nawet system rządów nieparlamentarnych traci powoli grunt pod nogami, że zatem i Ameryka nie jest w stanie oprzeć się tej potężnej ewolucji, która przebiega cały świat.</u>
<u xml:id="u-13.49" who="#PDubanowicz">Skoro zaś wspomniałem o tem wspaniałem przemówieniu obecnego Prezydenta Stanów Zjednoczonych, nie mogę pominąć końcowego ustępu jego mowy, nie mogę z tego powodu, że niebawem przejdę do tematu, który z tą kwestią pozostaje w ścisłem związku. Wysłuchajcie Panowie spokojnie tego końcowego ustępu z przemówienia:</u>
<u xml:id="u-13.50" who="#PDubanowicz">„Znajduję — mówi prezydent Harding — ukojenie w przeświadczeniu, że losy naszej Republiki przeznaczone są od Boga... Jest nas 100 milionów, mających odpowiedzialność wobec Boga i Ojczyzny. Przyjmuję swoją rolę z prostotą i pokorą ducha i wzywam łaskę i pomoc Boga na niebie. Z tem poparciem jestem bez trwogi i spokojnie patrzę w przyszłość. Złożyłem uroczystą przysięgę pomny na ten ustęp z Pisma św., który brzmi: Albowiem czego żąda Pan od nich? Jeno ażeby sprawiedliwość czynili i ukochawszy miłosierdzie, pokornie kroczyli w obliczności Pańskiej” Widzę ironiczne uśmiechy na ustach niektórych Panów, niemniej jednak pozwolę sobie zauważyć, że chełpliwość i radykalizm wobec Pana Boga i kościoła nie jest ostatnim wyrazem mądrości i postępu tego świata, że wielkie narody, społeczeństwa i wielcy ludzie mają w sobie zrozumienie dla tych ideałów, jakim jest wiara i jakim jest pokora, która płynie z tej wiary (wrzawa). Szanownych Panów to razi, bardzo żałuję.</u>
<u xml:id="u-13.51" who="#PDubanowicz">Wysoka Izbo! Pomijając już sprawę sądownictwa, w obrębie której — muszę to jako referent stwierdzić — postulaty niezawisłości sędziowskiej, przedstawione przez jednomyślną opinię odpowiednich ciał i instytucji sądowniczych, nie zostały w pełni uwzględnione i zostały już przesądzone, przejdę do kwestii, która ostatnio wywołała w tej Izbie szczególniejsze ożywienie. Mam na myśli sprawy wyznaniowe.</u>
<u xml:id="u-13.52" who="#PDubanowicz">Zostawiam tu na boku dawny 43, a także art. 115 i 116, o których już poprzednio mówiłem. Nie będę także dotykał szczegółowo art. 114, jakkolwiek przyznaję, że nie rozumiem, dlaczego to w Konstytucji naszej wyrazy — „religia” rzymsko katolicka, w myśl wniosku polskiego stronnictwa ludowego, przedstawionego przez p. posła Buzka mają być zastąpione wyrazem — „wyznanie”, jak nie rozumiem także, dlaczego to nie odpowiada Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, aby układ ze stolicą apostolską nie miał być uważany jako określający — „prawnie”, bo to słowo „prawnie” zostało skreślone, stosunek państwa polskiego do kościoła rzymsko-katolickiego, jak nie rozumiem, dlaczego aż w Konstytucji musi być zagwarantowane, że układ ze stolicą apostolską ma być ratyfikowany przez Sejm, albo dlaczego już dzisiaj mamy się zajmować ustawą o stosunkach międzywyznaniowych.</u>
<u xml:id="u-13.53" who="#PDubanowicz">Będę się starał, o ile możności, pominąć wreszcie art. 120, który sam za siebie się tłómaczy, bo przecież niema w tem żadnego przywileju na rzecz kościoła, jeżeli mówi się, że — „kierownictwo i nadzór nauki religii w szkołach należy do właściwego związku religijnego z zastrzeżeniem naczelnego prawa nadzoru dla państwowych władz szkolnych”. Jest to sprawa, która leży w autonomii każdego związku.</u>
<u xml:id="u-13.54" who="#PDubanowicz">Ale muszę poświęcić kilka uwag bardzo żywo dyskutowanemu art. 121-mu.</u>
<u xml:id="u-13.55" who="#PDubanowicz">Wysoka Izbo! Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że art. ten nie zawiera przedewszystkiem żadnego przymusu, żadnej konieczności, a tylko prawo rodziców w stosunku do szkoły powszechnej. Zwracam uwagę, że prawo to zostało zresztą mniejszościom narodowym de facto przyznane już gdzieindziej, a mianowicie w art. 113, 110, 109. Zwracam uwagę, że jest w nim mowa nie o obrządku, a tylko o — „wyznaniu”.</u>
<u xml:id="u-13.56" who="#PDubanowicz">Chcę jednak przedewszystkiem odpowiedzieć teraz na te argumenty narodowo-polityczne, któreście Panowie ostatnio wysunęli. Otóż Panowie zechcą łaskawie zauważyć, że mamy przed sobą dwie metody. Jeżeli utworzymy barierę, to cóż prostszego, jak to, że się rozwinie agitacja, ażeby tę barierę złamać, podczas kiedy my nie stawiamy tej bariery, pozwalamy na swobodny rozwój, licząc na to, że łatwiej będzie postarać się o odpowiednią ilość sił nauczycielskich polskich, a nadto, że szkoły polskie, dzięki swojemu wyższemu poziomowi, wytrzymają zwycięsko ewentualną konkurencję. Otóż Wysoka Izbo! Weźmy pod uwagę, że w całem Państwie jesteśmy istotnie większością, ale na kresach wschodnich, o które Panom idzie, my właśnie niestety jesteśmy w mniejszości i zastanówmy się nad tem, że sprawy idą ku temu, że szkolnictwo ludowe może tam z czasem dostać się zupełnie w ręce samorządów, w ręce województw. W tych województwach my jesteśmy w mniejszości i my musimy już dziś starać się o to, ażeby polscy rodzice nie stanęli w tych ziemiach, będąc w mniejszości, przed groźbą wynarodowienia swych dzieci. Oto nad czem się Panowie prawdopodobnie nie zastanowili. Bardzo żałuję, jeśli i te argumenty Panów nie przekonały.</u>
<u xml:id="u-13.57" who="#PDubanowicz">Pozatem pozostaje mi tylko kilka drobnych kwestii.</u>
<u xml:id="u-13.58" who="#PDubanowicz">Po pierwsze nie mogę zgodzić się na to, ażeby było lepiej, iżby Prezydenta Rzeczypospolitej zastępował, w razie opróżnienia tego stanowiska, Prezes Gabinetu, a nie Marszałek Sejmu, jak to jest proponowane w projekcie. Bo proszę tylko zrozumieć, że wówczas, gdyby Prezes Rady Ministrów objął zarazem funkcje Prezydenta Rzeczypospolitej, mielibyśmy w jednym ręku połączenie funkcji odpowiedzialnych i nieodpowiedzialnych. Wówczas, ponieważ stanowisko Prezydenta jest nieodpowiedzialnem, zatem cały Rząd przez to, że Prezes Rady Ministrów byłby Prezydentem Rzeczypospolitej, niejako stałby się nieodpowiedzialnym. A co więcej: weźcie Panowie taką prostą rzecz, jak wypadek dymisji gabinetu, albo misję tworzenia nowego gabinetu. Niemożliwem jest tedy, aby te dwie funkcje, choćby chwilowo tylko spotkały się w jednym ręku. Jest daleko łatwiejszem i bardziej do pogodzenia, bez żadnych komplikacji, jeśli się stanie to, tą drogą, którą przewiduje projekt.</u>
<u xml:id="u-13.59" who="#PDubanowicz">Powtóre, muszę to zaznaczyć, że jeśli się nie oświadczyłem za którymś z artykułów według poprawek mniejszości, to nie wynika koniecznie z tego, abym był mu przeciwny. Zdarza się często, że jesteśmy w zasadzie zgodni z pewnemi postanowieniami, ale nie uważamy za konieczne, aby miały one wejść do Konstytucji, albo też nie uważamy, aby ta formuła, o którą w danym wypadku idzie, była najszczęśliwszą i chcemy utrzymać to brzmienie, które jest proponowane w innem odpowiedniem miejscu.</u>
<u xml:id="u-13.60" who="#PDubanowicz">Ponieważ mogłyby istnieć wątpliwości co do zastosowania całej ustawy, zatem, jako referent, proponuję następujące same przez się zresztą rozumiejące się i naturalne postanowienie przejściowe:</u>
<u xml:id="u-13.61" who="#PDubanowicz">O ile ustawa konstytucyjna dotyczy Sejmu, Senatu, Prezydenta Rzeczypospolitej, to przepisy jej wchodzą dopiero w życie z chwilą wyborów tychże władz, jeśli osobne ustawy nie postanowią inaczej”.</u>
<u xml:id="u-13.62" who="#PDubanowicz">Zbliżam się do końca moich wywodów, a mianowicie do art. ostatniego, do art. 126. Odezwał się w tej Wysokiej Izbie w lewej jej stronie, spóźniony co prawda sentyment, że nie czekamy aż ten Sejm obejmie przedstawicieli wszystkich ziem Polski, ale już obecnie uchwalamy konstytucję. Cieszę się z tego sentymentu, choć niezawsze był on w tej części Izby tak żywo odczuwany. Ale Szanowni Panowie, nie podzielam go, o ile idzie tak daleko, ażebyśmy mieli mniejszościom narodowym, które wejdą do przyszłego Sejmu, zanim się one zespolą i zsolidaryzują z ideą państwowości polskiej,</u>
<u xml:id="u-13.63" who="#komentarz">(P. Dębski: Górny Śląsk to mniejszość narodowa?)</u>
<u xml:id="u-13.64" who="#PDubanowicz">ażebyśmy im dali możność burzenia całej naszej pracy i całego naszego ustroju państwowego. Tak daleko nie idziemy.</u>
<u xml:id="u-13.65" who="#PDubanowicz">Ale ponieważ Panowie powołują się na Górny Śląsk, zatem pozwolę sobie przedstawić Panom rezolucję, uchwaloną w d. 28 lutego na ostatniem przedplebiscytowem zebraniu, przez kierowników powiatowych organizacji plebiscytowych, organizacji politycznych, społecznych i kulturalnych, oraz kierowników wydziału polskiego komisariatu plebiscytowego, którzy zwracali się do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, do Pana Marszałka Sejmu, do przewodniczących wszystkich klubów sejmowych, domagając się usilnie, ażeby jaknajśpieszniej, jeszcze przed plebiscytem przyjęto w trzeciem czytaniu projekt Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i to tak wcześnie, aby fakt ten jeszcze przed dniem głosowania (20 marca) można było na Śląsku rozgłosić i użyć do propagandy.</u>
<u xml:id="u-13.66" who="#PDubanowicz">O ile fakt, że Polska do dziś dnia jest państwem bez Konstytucji, w wysokim stopniu wpływał ujemnie na naszą akcję plebiscytową, o tyle przyjęcie Konstytucji w drugiem czytaniu wywarło u ogółu ludności wrażenie bardzo korzystne. Niemcy jednak poprowadzili odrazu swą propagandę, wskazując na to, że wskutek zatargów partyjnych nie można się spodziewać przyjęcia Konstytucji w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-13.67" who="#PDubanowicz">Zwracamy się zatem do wszystkich naszych miarodajnych czynników z gorącym apelem, aby uczyniły wszystko, co leży w ich mocy, by Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej została jaknajprędzej ostatecznie przyjęta, abyśmy ludowi górnośląskiemu mogli powiedzieć, że oddając głos za Polską wstępuje w ramy Państwa, którego ustrój jest już utrwalony.</u>
<u xml:id="u-13.68" who="#PDubanowicz">Oto — Panowie — jest prawdziwa wola ludu górnośląskiego.</u>
<u xml:id="u-13.69" who="#komentarz">(Brawa, oklaski na prawicy i centrum).</u>
<u xml:id="u-13.70" who="#PDubanowicz">Skończyłem, Wysoka Izbo, właściwy wywód. Dodać muszę wszakże doń nieliczny zresztą szereg sprostowań druku i poprawek stylistycznych które już po rewizji, dokonanej w Komisji, zostały w projekcie dostrzeżone przeze mnie. W art. 9 wiersz 3-ci zamiast „przedkładania” ma być — „przedstawiania”. W art. 36, wobec oświadczenia episkopatu odpada punkt a) ustępu 2), a także związany z nim ustęp b). W ustępie c), który się staje ustępem a) ma brzmieć: — „Po jednym przedstawicielu” i t. d. Tak samo ustęp d), który się staje punktem b) powinno być: — „Po jednym przedstawicielu” i t. d. W art. 37 opuszczono przez pomyłkę powołanie się na art. 25</u>
<u xml:id="u-13.71" who="#komentarz">.</u>
<u xml:id="u-13.72" who="#PDubanowicz">Z art. 43 ostatnie ustępy znajdą daleko lepsze umieszczenie, w art. 45 jako 2 i 3 ustępy. W art. 44 ustęp drugi winien brzmieć: — „Prezydent Rzeczypospolitej, celem wykonania ustaw i z powołaniem się na upoważnienie ustawowe, ma prawo wydawać”: i t. d. W art. 46 zamiast — „którzy”, ma być — „który”. W art. 49 w ustępie drugim zamiast: — „które stale obciążają pod względem finansowym Państwo” przestawić: — „które stale obciążają Państwo pod względem finansowym”. W art. 59 po wyrazie: — „conajmniej” opuszczono wyraz — „połowy” ustawowej liczby posłów, inaczej tekst byłby niezrozumiały. W art. 66, ponieważ jest tam dotąd tylko jedno dość trudne do objęcia zdanie — będzie to zdanie rozbite na trzy zdania bez żadnej zmiany sensu (czyta): — „W organizacji administracji państwowej przeprowadzona będzie zasada dekoncentracji. Organy administracji państwowej w poszczególnych jednostkach terytorialnych mają być przytem zespolone w jednym urzędzie pod jednym zwierzchnikiem”. Dalej następuje trzecie zdanie: — „Zarazem uwzględniona będzie zasada udziału obywateli, powołanych drogą wyborów w wykonaniu zadań tych urzędów w granicach, określonych ustawami”. W art. 71 zamiast — „Odwołanie” ma być — „Odwołanie się”. W art. 72 zamiast słów — „w pierwszej instancji” ma być — „w drugiej instancji”. W art 84 zamiast — „Sąd Najwyższy dla spraw sądowych cywilnych i karnych” powinno być — „do spraw”. W art. 95 zamiast — „pełną” powinno być — „zupełną”. W art. 99 zamiast umieścić wyrazy: — „gospodarstwach rolnych” na samym końcu, co czyni zdanie nieco ciężkiem pod względem stylistycznym: końcowy ustęp tego artykułu ma brzmieć: — „ma się opierać na gospodarstwach rolnych, zdolnych do prawidłowej wytwórczości i stanowiących osobistą własność”. Poprawka PPS. w art. 101 jest wydrukowana błędnie. Ma być umieszczona przy art. 106. W art. 125 ustęp trzeci zamiast — „przedłożone” ma być — „przedstawione”. Tak samo ustęp 4 w końcu, zamiast słowa — „przedłożone” — — „przedstawione” a w ostatnim ustępie: zamiast — — ”na przestrzeni obszaru objętego działaniami wojennemi” ma być: — „na obszarze, objętym działaniami wojennemi”. Miło mi jest stwierdzić, że poprawki językowe, które w ostatniej chwili zostały uczynione przez profesora Kryńskiego, godzą się z temi poprawkami, które Wysokiej izbie przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-13.73" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-13.74" who="#PDubanowicz">.*</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">W sprawie osobistego oświadczenia, głos ma poseł ks. Okoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PksOkon">Żałuję bardzo, że zamknięto rozprawę w tak wielkiej i doniosłej debacie jak konstytucyjna przy 3 czytaniu i ostatniem głosowaniu. Sądzę, że ograniczanie wolności słowa w tak decydującej chwili, gdy budujemy ustrój nowy dla Polski zmartwychwstałej, będzie szkodliwe nie tylko dla życia parlamentaryzmu naszego, bo będzie oznaczało początek ograniczenia wolności słowa, ale będzie wywierało złe wrażenie wobec zagranicy, która pomyśli, że nie jesteśmy narodem wolnościowym, a najbardziej ujemne wrażenie wywrze to na Górnym Śląsku. — Za 5 dni odbędzie się tam głosowanie będzie tam głosował chłop i robotnik, oni zadecydują o przynależności Górnego Śląska, nie Wy Panowie!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(W stronę prawicy)</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PksOkon">Dlatego też, gdy się dowiedzą, że w Sejmie polskim przy tak wielkiej debacie zamyka się usta, podziała to bardzo ujemnie na naszych braci Górnośląskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">To nie jest osobista wzmianka.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KsOkon">Z boleścią też muszę się ograniczyć do krótkiej deklaracji, którą pozwolę sobie wygłosić w imieniu stronnictwa chłopsko-radykalnego</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#KsOkon">Deklaracja Stronnictwa Chłopsko-Radykalnego w sprawie Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#KsOkon">„Wysoki Sejmiel Już przed 130 laty wielcy ludzie Sejmu Czteroletniego uznawali zasadę, że droga do zbawienia Polski wiedzie nie przez absolutyzm, reakcję i zacofaństwo, ale przez uzdrowienie życia konstytucyjnego, przez wprowadzenie go na nowe drogi i na nowe tory, oraz przez wtłoczenie dawnych polskich tradycji sejmowych w formie pojęć nowożytnych, zaszczepionych na zachodzie przez Monteskiusza, a rozwiniętych przez rewolucyjnych członków konstytuanty francuskiej.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#KsOkon">Już wielki Joachim Lelewel przyjmował zasadniczą ideę Russa o „pierwiastkowej ustawie republikańskiej społeczeństwa”, o prawie naturalnem ludu do władania sobą i w konstrukcjach swych historiozoficznych udowadniał, że upadek Polski nastąpił skutkiem zburzenia przez szlachtę pierwotnego ustroju Polski, opartego na wolności powszechnej i gminowładztwie, bo na gruzach gminowładztwa wyrosła anarchia i bezmyślność szlachecka, a przez nią upadł naród i Państwo Polskie. Stąd domagał się gwałtownie dla Polski szybkich i wielkich reform społeczno ludowych i polityczno-republikańskich, a Ludwik Mierosławski powtarzał, że — „szlachta polska straciła pojęcie rządu i mocy w Polsce”. Tymczasem my w nowej Polsce zmartwychstałej, t. zw. — „ludowej”, po wielkim katakliźmie wojny światowej, przeobrażającej cały niemal świat w nowe oblicze, budując w pierwszym Sejmie Konstytucję dla nowej Polski, nie tylko cofamy się ideowo wstecz po za myśli i reformy Lelewelów, Libeltów i Mierosławskich, ale nawet po za społeczne dążności reformatorskie wielkich, radykalnych twórców Konstytucji 3-go Maja, cofamy się wstecz o przeszło wiek cały!</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#KsOkon">Konstytucja obecna, przedłożona Sejmowi do przegłosowania, jest czemś tak diametralnie sprzecznem z dążnościami wielomilionowej masy ludowej Polski, jak dusza ludu naszego jest zupełnie odmienną od duszy szlachty i arystokracji. Konstytucją przedłożoną, zrodzoną przez prawicę naszego Sejmu, przy pomocy panów posłów Dubanowicza i ks. Lutosławskiego, zamierza się przyoblec Polskę nowożytną, ludową, chłopsko-robotniczą w przestarzały i wyszarzały — dobry na wiek XVII, a nie na wielkie czasy obecne, — kontusz staro-szlachecko-bigoteryjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Zwracam uwagę mówcy, że czas jego upłynął.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KsOkon">Panie Marszałku, dopiero zacząłem</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(ogólna wesołość!).</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#KsOkon">To też nic dziwnego, że nasza masa ludowa, przebudzona do uświadomionego życia politycznego, wzdryga się na sam widok tej przestarzałej szaty i usiłuje ją odrzucić od siebie ze wstrętem. Konstytucja powinna być nie tylko ramami społecznego i politycznego rozwoju danego narodu, ale nadto wiernem odbiciem i zwierciadłem jego duszy. A że olbrzymią, przygniatającą większością naszego polskiego narodu jest 20 milionowa warstwa chłopska, przeto i Konstytucja nasza winna być tej olbrzymiej większości społeczeństwa wiernem odzwierciadleniem. Polska obecna, której szczęśliwie doczekaliśmy się, to istota nawskroś ludowa, chłopska, bujnem życiem chłopskiem tętniąca, a nie wskrzeszenie nieszczęsnej szlachetczyzny, Polska — to nie sobkowstwo i egoizm, opływającej w dobrobyt garści magnaterii, obszarników i kapitalistów, lecz Polska — to nędzna, i bieda milionowego ludu, bezdomnego, bezrolnego i małorolnego, łaknącego gwałtownie ziemi, jako niezbędnego warsztatu pracy, którą to nędze i głód trzeba zastąpić dobrobytem i bezzwłocznem nadaniem mu upragnionej ziemi. Polska — to gorące pragnienie oświaty u najszerszych mas, które należy czemprędzej jak największym wysiłkiem zaspokoić, wytępiając bezlitośnie wszelką ciemnotę, zacofaństwo i obskurantyzm średniowieczny. Polska nowożytna, to nie jak ją widział Słowacki — — „Paw narodów i papuga” lecz jak się wyraził Mickiewicz: — „Lud ludów”, to istotny i prawdziwy postęp, to szczera demokracja, to faktyczna ludowość, to przysporzenie skarbów cywilizacyjnych, idącej zawsze naprzód ludzkości. Do takiego nowożytnego postępowego ustroju Polski dostosowaną być winna obecna Konstytucja, to też Stronnictwo Chłopsko Radykalne, mające za swój cel i ideał jak najszybsze stworzenie Polski chłopskiej i rządów chłopskich wespół z robotnikami i inteligencją ludową, uważa przedłożoną do głosowania Konstytucję prawicy, czerpiącej swe wzory pełną garścią niemal żywcem z przestarzałych wzorów staro-szlacheckich, nie tylko za curiosum, za dziwoląg na nowoczesne czasy dzisiejsze, ale wprost za obelgę, wyrządzoną milionowej masie chłopskiej, która chce widzieć w ustroju konstytucyjnem odbicie swej duszy ludowej, a nie reakcyjne przeżytki średniowiecza.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#KsOkon">Z tych pobudek Stronnictwo Chłopsko-Radykalne jak najzacieklej zwalcza i zawsze będzie zwalczało bez wytchnienia ostoję reakcji, Senat, widząc w nim nałożone kajdany na biedny lud wiejski i roboczy, i hamulec wszelkich dążeń wyzwoleńczych.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#KsOkon">Jest ono przeciwne wyborowi Prezydenta Państwa przez Zgromadzenie Narodowe, t. j. przez Sejm i Senat, a domaga się niezmordowanie wyboru Prezydenta przez głosowanie całego ludu Polski. Domaga się również oparcia samorządu na wyborach powszechnych. Pragnąc usunięcia wszelkich naleciałości staro-szlacheckich z ustroju Polski chłopskiej, nie zadowala się ono art. 96 Konstytucji orzekającym, że Rzeczpospolita nie uznaje przywilejów rodowych, ani stanowych, jak również żadnych tytułów rodowych i innych, lecz żąda stanowczo zupełnego urzędowego zniesienia w całej Polsce tak przywilejów rodowych i stanowych, jako też wszelkich tytułów rodowych, a więc szlacheckich, barońskich, hrabskich i książęcych.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#KsOkon">Ponieważ najważniejsze z zagadnień państwa rolniczego, jakim jest Polska, zagadnienie reformy rolnej, nie zostało dość silnie i wyraźnie zagwarantowane konstytucyjnie, a z racji, że jest ono zupełnie słusznie kamieniem węgielnym silnej i zdrowej budowy nowoczesnej Polski, przeto art. 99 Konstytucji nie tylko nas nawet w części nie zadawala, lecz przeciwnie domagamy się, by sprawa najważniejsza reformy rolnej i jej szybkiego wykonania praktycznego, która to kwestia wysunęła się na czoło wszystkich zagadnień społecznych, jakie będzie mu siała rozwiązać nasza młoda państwowość — została jaknajuroczyściej i najdobitniej zagwarantowana w Konstytucji w osobnym artykule, poświęconym specjalnie olbrzymiemu zagadnieniu reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#KsOkon">Żądamy rewizji uchwały Sejmowej z d. 10 lipca 1919 r. w duchu radykalniejszym, mianowicie, ażeby ustrój rolny Polski opierał się tylko na gospodarstwach chłopskich, a zniesienie własności, ze względów wyższej użyteczności, by dokonane zostało przez polski Rząd bez odszkodowania. Domagamy się dalej prawdziwej wolności osobistej jak najszerszej i wolności sumienia, oraz wolności wyznań wszystkich obywateli całej Polski. Pragniemy jak najgoręcej szkoły powszechnej i bezpłatnego nauczania wszystkich bez wyjątku dzieci. Sprzeciwiamy się tworzeniu i zaprowadzaniu szkoły wyznaniowej w Polsce. Jesteśmy zawsze — wzorem księdza Staszyca — wrogami ciemnoty, obskurantyzmu, nietolerancji i bigoterii, wogóle Lutosławszczyzny, to jest pchnięcia i cofnięcia Polski w wieki średniowiecza, lecz nigdy chrześcijaństwa, religii i Kościoła Chrystusowego. Szanując wysoce religię, jako rzecz nadziemską, żądamy, by nie używano jej i nie nadużywano do celów politycznych, czy partyjnych. Pragniemy Polskę naszą widzieć zawsze na drogach postępu i wolności, by była nieustannie pionierem kultury i cywilizacji ludzkości, a metody radykalne uważamy za najodpowiedniejsze. Wierzymy niezłomnie w te rychłe jasne dni przyszłości szczęśliwszej, gdy w nowej Polsce, idąc śladami postępu a nie zacofania i reakcji, pomnożona kultura, a z nią i pomyślność ludu polskiego pracą naszą wytrwałą dorówna kulturze i pomyślności pierwszych narodów świata. Bo Polska to — „Lud ludów”; Polska nowa to ta, którą widział w natchnieniu Mickiewicz, w Księgach Narodu Polskiego, mówiąc: — „ktokolwiek przyjdzie do mnie, będzie wolny i równy, gdyż ja jestem — „Wolność”. Nowa Polska w naszem pojęciu, to wolność, postęp i szczęście masy ludowej, gdyż tylko taka oprze się na niezniszczalnym gruncie.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#KsOkon">Do obecnej Konstytucji wstecznej i reakcyjnej nie mamy żadnego zaufania i będziemy dążyć wszystkiemi siłami do jej najszybszej, gruntownej rewizji i przemiany. A chociaż prawica narzuci nam sztucznie kilkoma głosami i gwałtem wbrew wielomilionowej masie ludowej wsteczne, przeciwne duszy chłopa polskiego fundamentalne pod gmach ojczysty zasady, a przedewszystkiem najboleśniejszy kamień obrazy dla ludu, to jest znienawidzony Senat i wybór Prezydenta Państwa nie przez cały lud, lecz tylko przez Sejm i Senat, to o konstytucji takiej powiemy słowy wieszcza z Księgi Pielgrzymstwa Polskiego: — „Mowy i ustawy wasze będą sztucznie ułożone, ale puste i przejdą i pamięci nie zostawią”. Te paragrafy wsteczne pozostaną nie tylko duszy chłopskiej i robotniczej obce, ale wywołają w niej odgłos silnego protestu i oburzenia powszechnego. My, chłopscy radykali czujemy to doskonale, że taka konstytucja to obroża, nakładana wolnej postępowej myśli i duchowi, zdążającego ku lepszej, jaśniejszej przyszłości chłopa polskiego. Lecz wierzymy niezłomnie, że nasz chłop polski 20-milionowy, który w tej konstytucji nie widzi ani cząstki swej duszy ludowej, swą przeolbrzymią potęgą, nałożoną sobie i reakcyjną obrożę, jednym rozpędem złamać potrafi.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#KsOkon">Mówi legenda grecka że kiedy Hofaistos, kowal Olimpu, skończył ponurą czynność zakuwania w kajdany pokonanego Tytana-Prometeusza za przeniesienie ognia i światła z nieba na ziemię, gdy upewnili się oprawcy, że ofiara skrępowana jest silnie i mocno, Władza na odchodnem, z miejsca kaźni, odwraca się raz jeszcze z jaszczurczą chytrością w stronę umęczonego za ideę Promoteja i rzuca mu z niskiej, złej, służalczej duszy, jadem ironii zaprawione słowa wzgardy i radości, lecz spokojny wielki tytan ducha, Prometeusz, nie zraża się tą ironią wrogów postępu i światła, i z wyniosłą dumą bez bólu, wznosi swe jaśniejące czoło ku górze, ku słońcu, ku niebu, bo wierzy głęboko w nieomylne zwycięstwo swojej wielkiej idei, słońca i światła nad ciemnościami ziemi.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#KsOkon">I my wierzymy święcie i niezłomnie, że nasz polski lud, nasz chłop, najsilniejsza podstawa Polski, żywiciel i obrońca Ojczyzny, nowy Prometeusz, osiągnie rychło swoje wielkie zwycięstwo nad wrogami i wkrótce zawoła głosem radosnym, siłą wstrząsających burz: — „Kajdany zrywam, bo do mnie należy nowa zmartwychwstała Polska!!” Ostrzegając Polskę przed reakcją, a zwłaszcza przed Senatem, przeciw takiej Konstytucji jak najuroczyściej protestujemy!</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#KsOkon">W walce o konstytucję iście ludową i demokratyczną nie ustąpimy ani na krok, aż zwycięży na całej linii potężny lud polski!</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#KsOkon">Przeciwko takiej Konstytucji jaknajuroczyściej protestujemy, i nie ustąpimy tak długo, aż zwycięstwo będzie po stronie ludu polskiego. Przyjdzie czas, kiedy będziecie płakać, a lud się będzie weselił.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#komentarz">(Wesołość na prawicy: Bis)</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#KsOkon">Junkry pruscy, pachołki pruskie.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#komentarz">(Głos na prawicy: W republice tarnobrzeskiej lepiej Panu będzie)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Muszę objaśnić procedurę, jakiej się trzymać będziemy. Przy trzeciem czytaniu nie głosuje się nad paragrafami, tylko nad całością ustawy, a poprzednio głosuje się nad poprawkami, przyczem niekoniecznie w tym porządku, w jakim artykuły po sobie następują. Proponuję Izbie, ażebyśmy głosowali każdego dnia nad pewną materią i żeby ją wyczerpywać.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#Marszalek">Głos ma do formalnego wniosku p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PMoraczewski">Stawiam formalny wniosek, ażeby najpierw głosować nad poprawkami, dotyczącemi postanowień ogólnych w art. 126 z następujących powodów.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PMoraczewski">Kiedy zaczynaliśmy obrady naszego Sejmu, nie było w nim przedstawicieli ziemi Poznańskiej, z obradami nad Konstytucją czekaliśmy na przyjście posłów poznańskich, następnie na przyjście posłów pomorskich i dopiero wtedy zaczęliśmy obradować nad Konstytucją. Z uchwaleniem powinniśmy byli właściwie zaczekać na przyjście posłów z Górnego Śląska</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Głosy na lewicy:</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PMoraczewski">Słusznie), a ponieważ mamy głęboką wiarę i przeświadczenie, iż Górny Śląsk w krótkim czasie zostanie do Polski przyłączony, przeto zależy nam na tem, ażeby umożliwić mu branie udziału w rewizji Konstytucji. Licząc na przejście poprawki naszej, zmierzającej do tego, ażeby górnoślązacy mogli głosować nad konstytucją w takich samych warunkach, w jakich to czyni Sejm Ustawodawczy, pracowaliśmy nad tem, ażeby uchwała naszego Sejmu mogła na Górnym Śląsku jeszcze przed dniem 20 marca być podana do wiadomości jako wyraz woli narodu i dlatego proponuję, ażeby art. 126, który, jeśli przejdą nasze poprawki, umożliwiać będzie górnoślązakom decydowanie o konstytucji w podobnych warunkach, w jakich myśmy się znajdowali. Dlatego sądzę, że Wysoki Sejm przyjmie wniosek formalny o głosowanie art. 126 przed wszystkiemi artykułami.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszalek">Jest wniosek o głosowanie najwpirew nad poprawkami do art. 126. Pozostawiam decyzję Izbie. Proszę Posłów, którzy są za tą procedurą głosowania, ażeby powstali. Biuro ma wątpliwości co do wyniku głosowania. Proponuję głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Moraczewskiego, ażeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#Marszalek">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem posła Moraczewskiego głosowało posłów 190, przeciw — 200. Wniosek upadł</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Okrzyk'na lewicy: Skandali Wrzawa, bicie w pulpity, gwizdania).</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#Marszalek">Jak widzę, Panowie nie orientujecie się co do powagi chwili.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#komentarz">(Wrzawa, bicie w pulpity, gwizdania).</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#Marszalek">Głos do formalnego wniosku ma poseł Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PDebski">Sytuacja, jaka się wytworzyła po odrzuceniu wniosku p. Moraczewskiego, zmusza te kluby, które przywiązywały dużą wagę do tego wniosku, do zastanowienia się i dlatego wnosimy o półgodzinną przerwę w posiedzeniu celem naradzenia się nad wytworzoną sytuacją.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Ażeby usunąć wszelkie pozory do hałasu, zgadzam się na ten wniosek i zarządzam przerwę na pół godziny.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">Początek przerwy o godz. 6 m. 55</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#komentarz">Po przerwie o godz. 8 min. 5 wieczorem.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#Marszalek">Posiedzenie znowu otwieram. Przystępujemy do głosowania nad poprawką Zw. Posłów Narodowości Żydowskiej do wstępu według druku No 2561.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#Marszalek">Proszę o odczytanie tej poprawki:</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SekretarzpSoltyk">Poprawka Związku Posłów Narodowości Żydowskiej brzmi: W wierszu 6 od końca po wyrazach: — „obywatelom Rzeczypospolitej równość” dodać: — „wyznaniom i narodowościom swobodę rozwoju”.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#Marszalek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#Marszalek">Poprawki do art. 2 są głównie treści redakcyjnej. Nad poprawką pierwszą i trzecią do art. 2 będziemy głosować dopiero po art. 37, zaś nad poprawką drugą po art. 39.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PKiernik">Proszę o głos, w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Kiernik.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PKiernik">Wysoka Izbo! Stronnictwa które popierały wniosek przedstawiony przez p. Moraczewskiego...</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#Marszalek">Udzieliłem Panu głosu tylko w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PKiernik">Tak, zabrałem głos w sprawie głosowania, ale muszę najprzód uzasadnić.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PKiernik">Stronnictwa, które popierały wniosek p. Moraczewskiego, musiały odnieść wrażenie, ze intencja i znaczenie tego wniosku nie zostały należycie przez większość Izby ocenione. Intencją wniosku było, ażeby wobec odbyć się mającego plebiscytu na G. Śląsku, lud górnośląski nabrał przekonania, że na czoło zagadnień konstytucyjnych wysuwamy właśnie kwestię umożliwienia mu rewizji konstytucyji i wzięcie w niej udziału w najbliższej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PKiernik">Dlatego jesteśmy przekonani, że te motywy nie zostały należycie rozważone i ocenione i że jednak większość tej Izby powoduje się temi samemi intencjami, które były podkładem tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PKiernik">Wobec tego stawiam wniosek, ażebyśmy obecnie zanim przystąpimy do głosowania nad art. 2 przegłosowali art. 126</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(Głosy w centrum i na lewicy: Słusznie. P. Ks. Lutosławski:</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PKiernik">Regulamin nie pozwala.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">Głos:</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PKiernik">Żądamy imiennego głosowania nad tem).</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Marszalek">Art. 33 regulaminu brzmi, jak następuje, (Czyta)</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">:</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#Marszalek">„Sejm rozstrzyga o postawionym wniosku formalnym bez rozpraw po wysłuchaniu wnioskodawcy, ewentualnie jednego mówcy przeciw, oraz jednego za.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#Marszalek">Wniosek formalny, raz odrzucony, nie może być w ciągu tej samej rozprawy stawiany ponownie”,</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#komentarz">(wrzawa na lewicy).</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PKiernik">Proszę o głos w kwestii formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszalek">Głos ma P. Kiernik.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PKiernik">Niezawodnie p. Marszałek ma słuszność, przytaczając ten przepis regulaminu, ale skądinąd także ma uzasadnienie mój wniosek formalny, dlatego, że wniosek w swoim czasie przez posła Moraczewskiego postawiony był w innej płaszczyźnie, a mianowicie postawiony był przed rozpoczęciem głosowania nad Konstytucją. Obecnie, gdy już w zupełnie zmienionej sytuacji przystąpiliśmy do głosowania, ja stawiam formalny wniosek, ażeby przed artykułem 2 wniosek ten przegłosować. Dlatego to jest zupełnie inny wniosek formalny, nie zaś ten, który postawił kolega Moraczewski</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PKiernik">Prosimy o imienne głosowanie).</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#Marszalek">dzisiaj będziemy głosować tylko do art. 34. W tych artykułach nie będziemy głosowali ani o Senacie, ani o Prezydencie Rzeczypospolitej, a jutro możecie Panowie powtórzyć wasz wniosek na początku posiedzenia (Wrzawa na lewicy). Nie możecie przecież Panowie żądać odemnie, ażebym naruszył regulamin</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(P. Diamand: proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#Marszalek">Zaproponowałem już, ażeby wszystkie poprawki, w których zachodzi kwestia Senatu i Prezydenta Rzeczypospolitej, przestawić po art. 37 względnie i 39, tak, że dziś niema powodu do nadzwyczajnego wzburzenia. Ponieważ poprawki do art. 2 dotyczą właśnie kwestii spornych, więc</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#Marszalek">przystępujemy do art. 3</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#komentarz">(P. Diamand: Ten przepis nie tyczy się formalnych wniosków)</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#Marszalek">Przystępujemy tedy do głosowania nad art. 3.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(Na lewicy ponownie wybucha wrzawa, bicie w kulty, dzwonienie i gwizdanie, Okrzyki: Precz z Marszałkiem!)</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#Marszalek">Dużo odwagi cywilnej okazują ci panowie, którzy pukają pod stołem.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie głosowania nad art. 3</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">((Wrzawa ucicha).</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszalek">W sprawie głosowania nad art. 3 głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie! P. Marszałek zarządził głosowanie nad art. 3. Przedewszystkiem mają być głosowane poprawki. Pierwsza poprawka do art 3 opiewa, żeby zamiast — „niema ustawy” było: — „żadna ustawa nie może przyjść do skutku”. Proponuję głosować nad tą redakcyjną poprawką imiennie przez wywoływanie nazwisk posłów, gdyż według umowy, zawartej na posiedzeniu Konwentu Seniorów, w razie wątpliwej małej mniejszości po jednej stronie, ma być zarządzone imienne głosowanie przez wywoływanie nazwisk z listy. Otóż prosimy Pana Marszałka, żeby zarządził takie właśnie imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszalek">Szanowny poseł Czapiński niezgodnie z rzeczywistością referuje to, o czem była mowa w Konwencie Seniorów. Imienne głosowanie jest dopuszczalne, ale nie z wywoływaniem.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#Marszalek">Proszę PP. Sekretarzy o zbieranie kartek. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką do art. 3, by oddali kartki z napisem: — „tak”</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy: Głosy: Żądamy wywoływania. P. Barlicki: Klub nasz prosi o wywoływanie z listy. P. Diamand: Nie mamy zaufania do tego głosowania. Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#Marszalek">Zapytuję po raz pierwszy, czy wszyscy posłowie oddali kartki? Zapytuję po raz drugi i ostatni, czy wszyscy oddali kartki? Ponieważ nikt się już nie zgłasza, ogłaszam głosowanie za zamknięte. Proszę PP. Sekretarzy przeliczyć głosy.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#komentarz">(Po przeliczeniu głosów).</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#Marszalek">Rezultat głosowania jest następujący: za wnioskiem głosowało 179 posłów, przeciwko 192 posłów. Oprócz tego konstatuję, że dwóch posłów zdaje się przez pomyłkę, oddało dwie kartki.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(P. Diamand: Znamy te pomyłki)</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PBarlicki">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Barlicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PBarlicki">Wysoki Sejmie! Gdy na ostatniem posiedzeniu Konwentu była omawiana sprawa, w jaki sposób przeprowadzać głosowania imienne, domagałem się, ażeby owe głosowania imienne były przeprowadzane przez wywoływanie posłów. Jednak p. Marszałek uspokoił mnie oświadczeniem, że każde imienne głosowanie będzie sprawdzane według listy obecności, według tych autentycznych podpisów, które składają posłowie przy wejściu do sali obrad. Więc przedewszystkiem muszę zapytać, czy to ostatnie głosowanie zostało sprawdzone na podstawie listy obecności, znajdującej się na sali obrad, a następnie domagam się i nadal, ażeby każde imienne głosowanie było sprawdzane według owej listy obecności.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Brawo).</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PBarlicki">Niech się Panowie nie dziwią, że tak tę sprawę stawiam. W każdym Sejmie Marszałek podjąłby się roli do pewnego stopnia mediatora między różnemi ugrupowaniami, ażeby rzecz doprowadzić do pomyślnego wyniku. Nasz p. Marszałek od tej roli się uchylił. Wobec tego żądamy obiektywnych gwarancji, któreby nam dawały bezwzględną pewność, że każde głosowanie przeprowadza się dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#Marszalek">Ja sam głosowania nie przeprowadzam, tylko panowie sekretarze. Ta pewność, której żąda poseł Barlicki jest dana, ponieważ dokładnie wiemy, kogo na sali niema. Wywoływanie nazwisk nie daje pewności, czy kto nie oddał 2 kartek, lub nie oddał kartki za nieobecnego. Najlepszą gwarancję daje lista obecności. Ja jestem obowiązany trzymać się regulaminu, a regulamin nie przewiduje tego, czego chce poseł Barlicki. Przystępujemy do drugiej poprawki do art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PBarlicki">Ja sobie pozwolę zwrócić uwagę, że regulamin nie przewiduje listy obecności na sali obrad, a niemniej ta lista istnieje. Dlatego mam pełne prawo dopominać się tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#Marszalek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie drugiej poprawki do art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzpSoltyk">W ustępie trzecim zamiast: — „właściwy zakres i t. d. do końca zdania ma być: ustawami państwowemi bliżej określony zakres ustawodawstwa, zwłaszcza z dziedziny administracji, kultury i gospodarstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PPutek">Panie Marszałku proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PPutek">Panie Marszałku! Wnosimy, ażeby nad każdą częścią poprawki głosować osobno, a mianowicie nad ustępem: zamiast — „właściwy zakres i t. d. do końca zdania ma być: — „ustawami państwowemi bliżej określony zakres ustawodawstwa, zwłaszcza z dziedziny administracji, kultury i gospodarstwa”, oraz, aby rozbić ustęp drugi i osobno głosować nad administracją, kulturą i gospodarstwem.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PCzapinski">Stawiam wniosek o imienne głosowanie nad każdą częścią poprawki, wniesionej przez posła Putka.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#Marszalek">Przystępujemy zatem do głosowania nad pierwszym ustępem: zamiast „właściwy zakres i t. d. do końca zdania” — ma być — „ustawami państwowemi bliżej określony zakres ustawodawstwa, zwłaszcza z dziedziny administracji, kultury i gospodarstwa”. Jest wniosek posła Czapińskiego o imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, ażeby powstali.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Wrzawa na prawicy. Ks. Lutosławski: To jest pomoc dla G. Śląska. Głosy: To jest wyjście, ale nie do zbawienia Ojczyzny! Żydowskie parobki! P. Hryckiewicz: To jest Targowica! P. Pietrzyk: To Wy jesteście zdrajcy. Wielka wrzawa, między pp. Bresińskim a Brylem dochodzi do bójki. Posłowie skupiają się między ławkami. P. Mrożewski do Prezydenta Witosa:</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#Marszalek">Tak się broni Śląska, Panie Prezesie Gabinetu! W Berlinie będzie jutro wielkie święto!</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#komentarz">Wrzawa powoli ucisza się. Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek ks. Stychel).</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszalekksStychel">Rezultat głosowania jest następujący: Za wstawieniem słów — „ustawami państwowemi bliżej określony zakres ustawodawstwa” głosowało 179 posłów, przeciw 190, zatem poprawka upadła. Wobec tego wniosek p. Putka, żeby następnie głosować osobno nad każdem słowem — „z dziedziny administracji, kultury i gospodarstwa” staje się bezprzedmiotowy. Idziemy dalej: trzecia poprawka do art. 3 cofnięta, zatem art. 3 jest załatwiony. Od art. 4 do 7 niema poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie! Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że w myśl referatu kol. posła Dubanowicza, zgodnie zresztą z naszemi żądaniami, wyrażonemi w Komisji w tekście konstytucji zaznaczono, że nie są uwzględnione w tekście drukowanym poprawki na skreślenie całych artykułów, nawet części artykułów, czyli że poprawki na skreślenie całych artykułów i części mogą być stawiane na plenum Izby. Wobec tego wnosimy o skreślenie art. 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PMoraczewski">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PMoraczewski">Wnoszę o imienne głosowanie nad tą poprawką.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszalekksStychel">Zwracam uwagę, że nowe poprawki nie mogą być teraz stawiane. Zgodziliśmy się na to, że będziemy głosować tylko nad komisyjnym projektem ustawy, przygotowanym dla trzeciego czytania i nad temi poprawkami, które do wczorajszego poniedziałku do godz 11 miały być dostarczone. Późniejsze poprawki nie mogą być uwzględnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie! My nie możemy się zgodzić z interpretacją pana Marszałka, albowiem są wprowadzone trojakie poprawki.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#PCzapinski">Po pierwsze poprawki merytoryczne, które są zaznaczone w broszurze, przedłożonej Sz. Kolegom; drugi rodzaj poprawek, jest ten, który był przewidziany przez uchwałą Konwentu Seniorów i który jest dzisiaj wydrukowany i rozdany; wreszcie trzeci rodzaj poprawek, wyraźnie przewidzianych przez referenta kol. Dubanowicza t. j. na skreślenie całych artykułów i części tych artykułów. I proszę Kolegów, my nie pozwolimy, ażeby pozbawiono nas możności stawiania tych tak ważnych poprawek. Dlatego, nie stawialiśmy ani na Komisji, ani przed dzisiejszem posiedzeniem szeregu wniosków o skreślenie artykułów i części tych artykułów, albowiem zgodnie z naszem życzeniem w referacie p. Dubanowicza na Komisji została zaznaczona, jak to koledzy mogą się zaraz przekonać, możność stawiania wniosków o skreślenie artykułów na plenum. Przewidujemy konieczność wielu takich wniosków do dalszych artykułów. Dlatego prosimy pana Marszałka, ażeby zgodnie z referatem kol. Dubanowicza i z obecnym moim wnioskiem był łaskaw przeprowadzić głosowanie imienne nad skreśleniem art. 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszalekksStychel">Proszę Panów! Wnioski o skreślenie załatwia się w ten sposób, że głosujemy pozytywnie nad tekstem, proponowanym przez komisję. Tak samo moglibyśmy i teraz zrobić. Zgadzam się z twierdzeniem, że referent oświadczył we wstępie do swego projektu do trzeciego czytania, że nie są uwzględnione wnioski o skreślenie, ale w poprawkach, drukowanych później podczas trzeciego czytania, wnioski o skreślenie powinny być przecież podane. Więc Panowie zaniedbali podania tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(P. Czapiński: W takim razie zgadzamy się na pozytywne głosowanie nad art. 8, tylko wnoszę o głosowanie imienne. P. Putek: Proszę o głos w sprawie urzędowania prezydjum)</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#WicemarszalekksStychel">Jesteśmy obecnie przy głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PDubanowlcz">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma poseł Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PDubanowicz">Potwierdzam, to co powiedział poseł Czapiński o tyle, że te poprawki, które zostały zgłoszone w komisji i dążą do skreślenia całych artykułów lub ich części, mogą być głosowane na plenum w sensie pozytywnym t. j. przez zapytanie, czy Izba jest za całością artykułu.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(P. Czapiński: Albo za daną częścią)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma poseł Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PCzapinski">Kol. Dubanowicz stoi na tem stanowisku, ażeby nie głosować ewentualnie poprawek o skreślenie całych artykułów lub części artykułów, lecz ażeby głosować w formie pozytywnej, kto jest za danym artykułem, albo za daną częścią artykułu. Otóż z tą interpretacją kol. Dubanowicza możemy się zgodzić.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PCzapinski">Natomiast nie możemy się zgodzić z tą częścią interpretacji kol. Dubanowicza, która powiada, że tylko wówczas ma nastąpić takie głosowanie na plenum, jeżeli dany artykuł albo jego część były kwestionowane w Komisji, bo to nie jest zaznaczone w referacie kol. Dubanowicza i nie wypływa z samego głosowania. Skoro dany artykuł w brzmieniu proponowanem przez Komisję jest zakwestionowany chociażby przez jednego posła w Wysokiej Izbie, tem samem należy dany artykuł lub części jego głosować w formie pozytywnej na plenum Sejmu. I dlatego proponujemy częściowo, zgodnie z wywodami kol. Dubanowicza, częściowo zaś niezgodnie, ażeby p. Marszałek był łaskaw przegłosować art. 8 w formie pozytywnej w głosowaniu imiennem, kto jest za tym artykułem, a kto przeciw niemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszalekksStychel">Przystępujemy do głosowania nad art. 8. Stawiony jest wniosek o imienne głosowanie. Kto popiera ten wniosek. Poparcie jest dostateczne. Proszę PP. Sekretarzy, ażeby zajęli się imiennem głosowaniem. Głosujemy pozytywnie. Kto jest za przyjęciem art. 8 oddaje kartkę z napisem „tak”, przeciwni z napisem — — „nie”.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#WicemarszalekksStychel">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#WicemarszalekksStychel">(Po obliczeniu głosów).</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#Marszalek">Rezultat głosowania jest następujący: za utrzymaniem art. 8 głosowało 325 posłów przeciw 42. Artykuł przyjęty.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad art. 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PDiamand">Proszę o głos do art 9, albowiem nie jesteśmy za nim.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#Marszalek">Dowiedziałem się o incydencie, który tutaj zaszedł. Zdaje mi się, że nie zorientowano się przy art. 8, ponieważ referat Komisji brzmi jak następuje: — „dołączony tekst zawiera całokształt projektu konstytucyjnego według uchwał Komisji oraz wszystkie poprawki mniejszości. W rzędzie tych ostatnich nie są uwzględnione tylko poprawki, domagające się prostego skreślenia odpowiednich artykułów konstytucji, gdyż cel ten osiągnięty być może przez zarządzenie oddzielnego głosowania zakwestionowanej części”. Było umówione, że poprawki muszą być stawiane albo w Komisji, albo składane w biurze do poniedziałku do godz. 11, opatrzone podpisami frakcji, liczącej conajmniej 100 posłów. Do takich poprawek należą też wnioski o skreślenie. Ponieważ ja, jak i każdy urzędujący marszałek, jest skrępowany referatem Komisji, gdyż według tego referatu uwzględnione muszą być i poddane pod głosowanie: po pierwsze, poprawki umieszczone w skrypcie głównym, potem poprawki w skrypcie dodatkowym, wreszcie takie, które jednak żądają skreślenia odpowiednich części albo całych artykułów, o ile były poprawkami mniejszości w komisji, jeżeli więc wnioskodawca zapewni, jako członek komisji, że ta poprawka była istotnie postawiona, w takim razie poddam ją pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie! Pozwolę sobie nie zgodzić się z interpretacją szanownego pana Marszałka, albowiem w referacie Komisji nie jest powiedziane, że uwzględnia się tutaj tylko te wnioski o skreślenie, które były stawiane w Komisji, albowiem my w Komisji nie stawialiśmy wielu wniosków o skreślenie, dlatego właśnie, iż uważaliśmy, że będziemy mieli prawo uczynić to na plenum. Pan Marszałek zaś powiada, — „jeżeli nie stawialiście wniosków o skreślenie w komisji to nie możecie stawiać ich tutaj”, a to twierdzenie jest sprzeczne w sobie, albowiem w Komisji nie stawialiśmy, gdyż zastrzeżono na nasze wyraźne żądanie prawo stawiania tych wniosków na plenum Sejmu. To jest pod względem postanowień faktycznych i formalnej strony rzeczy. A teraz pozwolę sobie zauważyć, że przed początkiem dzisiejszego posiedzenia zwróciłem się do urzędującego obecnie p. Marszałka i zaznaczyłem, iż co do wielu artykułów z góry musimy przewidzieć, iż będziemy stawiali wnioski o skreślenie całych artykułów lub części ich. p. Marszałek był łaskaw przyjąć moje oświadczenie do wiadomości i zgodzić się, że istotnie będzie te rzeczy głosował, czyli, że w tem oświadczeniu p. Marszałka jest już ustanowiony precedens w tej sprawie. To też tak pod względem przebiegu rzeczy na Komisji, tak pod względem formalnym, jak i pod względem precedensu ustalonego przez p. Marszałka i przez p. Wicemarszałka Stychla, nie możemy przyjąć do wiadomości interpretacji pana Marszałka.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#Marszalek">Szanowny poseł Czapiński zapomniał oświadczyć, że w rozmowie, którą miałem z nim przed kilku godzinami, pierwotnie byłem zdania, że to, czego żąda jest niedopuszczalne, gdy mi jednak wskazał referat Komisji, musiałem przyznać, że ma słuszność, suponując zawsze, że o tem była mowa w Komisji.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#Marszalek">Głos ma jeszcze poseł Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PDubanowicz">Wysoka Izbo! Komisja stanęła na tem stanowisku, że sprawy wątpliwe, a więc podług mnie i ta, o którą idzie, powinny być rozstrzygnięte głosowaniem w Izbie, ponieważ co do nich nasuwają się wątpliwości. Podług mnie możliwa jest tylko taka interpretacja, jaką przed chwilą podał pan Marszałek, to znaczy, że tylko te poprawki o skreślenie mogą być obecnie głosowane, które były zgłoszone na Komisji. Ten artykuł nie był zgłoszony na Komisji. Jednakże, ażeby uchylić wątpliwości i w przyszłości stawiam wniosek, aby poczynając od art. 8 mogły być dopuszczone tylko te poprawki, o skreślenie których zostały postawione w Komisji.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#komentarz">(P. Diamand:</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#PDubanowicz">Ja jestem wnioskodawcą, proszę o głos).</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#Marszalek">Tę koncesję zrobię Panu.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(P. Diamand:</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#Marszalek">Dziękuję Panu Marszałkowi).</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PDiamand">Wysoka Izbo! Ja nie postawiłem wniosku o głosowanie nad poprawkami, dlatego ta dyskusja mojego wniosku się nie tyczy. Chodziło mi jedynie o to, ażeby głosować nad art. 9, gdyż ja jestem jemu przeciwny. Przecież nie może sobie Wysoki Sejm przedstawić konstytucji, nad którą nie głosowano.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#komentarz">(Ks. Dziennicki: To trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#PDiamand">Głosowania muszą być we wszystkich czytaniach. Albo głosujemy paragrafami, albo nad całością. P. Marszałek nie zarządził głosowania nad całością, tylko głosujemy paragrafami. Dlatego, proszę Panów, nie może być w Polsce Konstytucja, co do której nie została niewątpliwie stwierdzona wola Wysokiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Owszem, jest stwierdzona)</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#PDiamand">To musi być stwierdzone w każdem czytaniu, albowiem stwierdzenie tylko w jednem czytaniu nie daje tego rezultatu, którego się słusznie nasza ustawa regulaminowa domaga.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#komentarz">(Głos: Zwłaszcza jeżeli jest sprzeciw)</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#PDiamand">Są rozmaite trzecie czytania, ale Panowie na normalne trzecie czytanie nie zgodziliście się. Według regulaminu angielskiego, francuskiego i austriackiego trzecie czytanie może się tylko tyczyć całości. Marszałek postępuje według regulaminu niemieckiego, gdzie w trzeciem czytaniu mogą być głosowane paragraf po paragrafie. Następnie będzie jeszcze trzeba głosować nad całością, bo to nie jest wykluczone. Ja nie chciałem utrudniać głosowania i żądać, ażebyśmy postąpili wedle paragrafu naszego regulaminu, który opiera się na angielskim, francuskim i austriackim. Poddałem się woli p. Marszałka, ale z tego nie może wynikać, ażeby część ustawy w trzeciem czytaniu była uchwalona, a część uchwaloną nie była. Dlatego ja proszę o poddanie mojego wniosku co do art. 9 pod głosowanie i wnoszę o głosowanie imienne.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#Marszalek">Muszę pozostawić Izbie rozstrzygnięcie, jak mamy dalej postąpić z takiemi poprawkami. Jest wniosek, ażeby wszystkie wnioski o skreślenie całych paragrafów lub części, nawet wtedy i to jest sporne, — jeżeli skreślenie nie było wniesione na Komisji, teraz były głosowane.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(P. Czapiński: To jest niedopuszczalne. P. Kiernik: Proszę o głos w sprawie oświadczenia p. Marszałka) Czy lewica stawia jaki inny wniosek formalny? (P. Kiernik:</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#Marszalek">Proszę o głos).</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#Marszalek">Głos ma p. Kiernik.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PKiernik">Wysoki Sejmie! Mam wrażenie, że p. Marszałek zapomniał o dotychczasowej swojej praktyce w sprawie głosowania.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PKiernik">Pozwolę sobie przypomnieć, że kiedykolwiek głosowaliśmy przy drugiem, albo nawet trzeciem czytaniu, p. Marszałek zapytywał, co do poszczególnych artykułów, czy jest sprzeciw, i tylko wtedy uważał poszczególne artykuły za przyjęte bez głosowania, jeżeli nikt się nie sprzeciwiał i o ile nie było wniosku o głosowanie en bloc. Jeżeli był wniosek o głosowanie en bloc, to oczywiście całość przechodziła w głosowaniu, ale jeżeli nie było głosowania en bloc, to Marszałek przechodził zawsze artykuł po artykule, i stwierdziwszy, że nikt się nie sprzeciwia, uważał artykuł za przyjęty. Dlatego nie widzę powodu, ażebyśmy dziś zmieniali tę interpretację, ze względu na wątpliwości, poruszone przez p. prof. Dubanowicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#Marszalek">Poseł Czapiński stawia wniosek, ażeby dopuścić do głosowania te poprawki o skreślenie, co do których nie było wniosku w Komisji. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby powstali.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#Marszalek">W takim razie te poprawki będą dopuszczone.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#Marszalek">Przystępujemy zatem do głosowania nad art. 9. Poseł Diamand stawia wniosek o imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, ażeby powstali. Poparcie jest dostateczne, proszę Pp. Sekretarzy o zbieranie kartek. Ponieważ w trzeciem czytaniu pozytywnie głosować nie możemy, tylko nad poprawkami, które same przez się są negatywne, więc proszę Posłów, którzy są za skreśleniem art. 9 wedle wniosku p. Diamanda, ażeby głosowali — „tak”.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#Marszalek">Nie głosujemy w żadnym razie w 3 czytaniu nad pojedyńczemi artykułami, tylko nad poprawkami, jeżeli zawierają coś nowego, lub wniosek o skreślenie, podczas gdy przy drugiem czytaniu zawsze się głosuje tylko pozytywnie; w trzeciem czytaniu głosujemy tylko nad poprawkami, w tym wypadku więc głosować będziemy czy art. 9 ma być skreślony, czy nie?</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#Marszalek">Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Diamanda, t. j. za skreśleniem art. 9, aby głosowali — „tak”.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#Marszalek">Rezultat głosowania następujący:</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#Marszalek">Za wnioskiem o skreślenie art. 9 głosowało posłów 10 — przeciw 351. Wniosek o skreślenie odrzucony. Przystępujemy do poprawki P. P. S. do art. 10 wydrukowanej w druku No 2561.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PWoznicki">Proszę o głos w sprawie rozdzielenia tego punktu. Za niektóremi ustępami chcemy głosować, nie możemy jednak głosować nad całością, przeto prosimy o rozdzielenie tego artykułu na punkty a), b), c), d) i e).</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#Marszalek">Proszę Posłów, którzy są za tym artykułem z wykluczeniem chwilowo punktów: b), c), d), e), by powstali.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PBarlicki">Wnoszę o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#Marszalek">To jest spóźnione. Teraz już niema mowy o imiennem głosowaniu. Proszę więc Posłów, którzy są za poprawką P. P. S. z wykluczeniem punktów b), c), d) i e), ażeby powstali.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#komentarz">(P. Putek: Proszę o imienne głosowanie. Głosy. Spóźnione)</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#Marszalek">Stoi mniejszość, zatem ten ustęp jest odrzucony. Ponieważ tekst poprawki z wykluczeniem punktów b), c), d), i e), jest odrzucony, więc i te punkty stają się bezprzedmiotowe.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką N. P. R.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PPutek">Wnoszę o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#Marszalek">Pan sekretarz Putek stawia wniosek o imienne głosowanie nad poprawką N. P. R. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, ażeby powstali. Poparcie jest dostateczne. Proszę PP. Sekretarzy o odbieranie kartek. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem N. P. R., który brzmi by na końcu dodać: — „Naczelnikowi Państwa, Izbom Pracy oraz obywatelom na warunkach i w granicach osobną ustawą określonych”, ażeby oddali kartki z napisem: — „tak”.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#Marszalek">Rezultat głosowania następujący: Za poprawką N. P. R. głosowało 87 posłów przeciw 262. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#Marszalek">Przechodzimy do poprawki P. S. L. — „Wyzwolenie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PBaginski">Wnoszę o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#Marszalek">Jest wniosek o imienne głosowanie. Wniosek wymaga poparcia 50 posłów. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, ażeby powstali. Poparcie jest dostateczne. Proszę PP. Sekretarzy, ażeby zajęli się zbieraniem kartek. Proszę Posłów, którzy są za poprawką „Wyzwolenia” do art. 10 z druku No 2561, ażeby oddali kartki z napisem. — „tak”.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#Marszalek">Rezultat głosowania następujący: Za poprawką — „Wyzwolenia” głosowało 94 posłów — przeciw 268. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do 4 poprawki Zw. Posłów Narodowości Żydowskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PGrunbaum">Stawiam wniosek o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#Marszalek">Jest postawiony przez p. Grünbauma wniosek, ażeby nad poprawką Zw. Pos. Nar. Żyd. głosować imiennie. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, ażeby powstali. Poparcie jest dostateczne. Proszę PP. Sekretarzy zająć się zbieraniem kartek. Proszę Posłów, którzy są za poprawką Zw. Pos. Nar. Żyd., ażeby głosowali: — „tak”.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#Marszalek">Rezultat głosowania następujący. Za poprawką Zw. Posł. Nar. Żyd. głosowało 40 posłów, przeciw 307. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#Marszalek">Przystępujemy do ostatniej poprawki P. S. L. i P. P. S. do art. 10, która brzmi: dodać na końcu: — „oraz obywatelom Rzeczypospolitej na warunkach i w granicach ustawą określonych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#PNawrocki">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Nawrócki.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PNawrocki">Stawiam wniosek o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#Marszalek">Jest postawiony wniosek o imienne głosowanie. Wniosek potrzebuje poparcia 50 posłów. Proszę Posłów, którzy ten wniosek popierają, ażeby powstali. Poparcie jest dostateczne. Proszę PP. Sekretarzy, ażeby zajęli się zbieraniem kartek. Proszę Posłów, którzy są za poprawką, przezemnie odczytaną, ażeby oddali kartki z napisem: — „tak”.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek ks. Stychel).</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WicemarszalekksStychel">Wynik głosowania jest następujący: za ostatnią poprawką do art. 10 głosowało posłów 161 — przeciw 191. Poprawka odrzucona. Przystępujemy do głosowania nad poprawką do art. 11.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PCzapinski">Wnoszę o imienne głosowanie nad poprawką P. P. S. i P. S. L. do art. 11 — „na lat 3”.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#PWoznicki">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WicemarszalekksStychelGlosmap">Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PWoznicki">Zwracam uwagę, że art. 10 nie został przegłosowany. Odrzucone zostały poprawki, ale pozytywnie artykuł nie był głosowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WicemarszalekksStychel">W trzeciem czytaniu głosujemy tylko nad poprawkami. P. Czapiński postawił wniosek o imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, ażeby powstali. Poparcie jest dostateczne. Posłowie, którzy są za przyjęciem tej poprawki oddają kartki z napisem — „tak”. Proszę P.P. Sekretarzy o zbieranie kartek.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#WicemarszalekksStychel">Wynik głosowania nad poprawką do art. 11 jest następujący: Za poprawką — padło 70 głosów, przeciw — 271. Poprawka odrzucona. Przystępujemy do głosowania nad poprawką do art. 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#PBaginski">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Bagiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#PBaginski">Wnoszę o imienne głosowanie nad poprawką P. S. L. .Wyzwolenia” i P. P. S.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#WicemarszalekksStychel">Proszę Posłów, którzy popierają wniosek o imienne głosowanie, ażeby powstali. Poparcie jest dostateczne. Proszę P.P. Sekretarzy, ażeby zebrali kartki. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki, ażeby prawo czynne miały osoby, które ukończyły 20 lat, ażeby oddali kartki z napisem — „tak”.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#WicemarszalekksStychel">Wynik głosowania następujący: za poprawką do art. 12, głosowało posłów 62, przeciw — 261, — poprawka odrzucona.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#PPutek">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#PPutek">Panie Marszałku! Chyba każdy z członków tej Wysokiej Izby zdaje sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Wszyscy panowie Wicemarszałkowie są śpiący. Z twarzy p. Marszałka wyczytaliśmy, że i on jest śpiący. Cały Sejm śpi. Dlatego stawiam wniosek o odroczenie dzisiejszego posiedzenia (Wr</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#komentarz">zawa na prawicy)</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#PPutek">i proszę o głosowanie imienne nad tym wnioskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WicemarszalekksStychel">Postawiony jest wniosek o odroczenie posiedzenia i o imienne głosowanie nad tym wnioskiem. Kto popiera wniosek o imienne głosowanie zechce powstać. Poparcie dostateczne, będziemy więc głosować imiennie. Kto jest za odroczeniem, odda kartkę z napisem — „tak”, kto jest przeciw — z napisem — „nie”.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#WicemarszalekksStychel">Wynik głosowania nad wnioskiem p. Putka o odroczenie dzisiejszych prac jest następujący: za wnioskiem padło głosów 130, przeciw wnioskowi 211 — wniosek upadł. Przystępujemy do głosowania nad poprawką do art. 13.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#komentarz">(Ks. Okoń: Panie Marszałku proszę o głos do art. 12)</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#WicemarszalekksStychel">Poprawka do art. 12 jest już załatwiona. (Ks. Okoń: Ale artykuł nie jest załatwiony. Ja proszę o głosowanie nad ostatniem zdaniem art. 12, dotyczącym wojskowych w służbie czynnej. Głos: To można było wnieść do poniedziałku. Ks. Okoń: Skreślić zawsze można. Tu chodzi o skreślenie. Ostatnie zdanie art. 12 nie było głosowane. Proszę o głosowanie imienne). Sprawa jest załatwiona. Jesteśmy przy głosowaniu nad poprawką do art. 13. (Ogromna wrzawa na lewicy, bicie w pulpity, gwizdanie i tupanie.* Głos: Proszę głosować ostatnie zdanie art. 12). Art. 12 jest załatwiony. Głosujemy nad art. 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#PPutek">Proszę o głos do art. 13-go.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma poseł Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#PPutek">Stawiam wniosek formalny, ażeby głosować najpierw nad art. 14, a potem nad 13 i wnoszę o głosowanie imienne nad tym wnioskiem.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#komentarz">(Ks Okoń: Ja podtrzymuję mój wniosek. Wrzawa na lewicy, bicie w pulpity. Głosy na prawicy: Dosyć tej komedii, głosować)</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WicemarszalekksStychel">W jakiej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PCzapinski">W sprawie głosowania nad art. 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WicemarszalekksStychel">Jesteśmy przy głosowaniu nad poprawką do art. 13.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#WicemarszalekksStychel">Jest stawiony wniosek przez p. Putka, ażeby głosować najpierw nad art. 14, a potem nad 13.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#komentarz">(P. de Rosset: Proszę powtórzyć o co chodzi, bo nie słyszeliśmy)</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#WicemarszalekksStychel">Jest stawiony wniosek przez p. Putka, ażeby głosować najsamprzód nad art. 14 przed 13. Jeżeli cała Izba na to się zgodzi, to imienne głosowanie jest zbyteczne.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#komentarz">(P. Putek: Proszę o głosowanie imienne)</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#WicemarszalekksStychel">Kto jest za tem, ażeby głosować najsamprzód nad art. 14 zechce powstać z miejsc. Stoi większość.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Czapiński.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#WicemarszalekksStychel">P. Czapiński: Wysoka Izbo! W myśl uchwały Wysokiego Sejmu przystępujemy do głosowania nad art. 14. Do art. 14 jest zgłoszona poprawka redakcyjna:</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#WicemarszalekksStychel">Zamiast: — „piastowanego” w wierszu 6, ma być: — „piastowania”.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#WicemarszalekksStychel">Prosiłbym o głosowanie imienne nad tą poprawką.</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#WicemarszalekksStychel">Wobec tego, że to jest poprawka tylko redakcyjna, muszę się spytać, czy głosowanie imienne jest dopuszczalne. Co mówi referent?</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#komentarz">(P. Putek:</u>
<u xml:id="u-125.6" who="#WicemarszalekksStychel">Ja się na to nie godzę, protestuję przeciw temu. Proszę o głosowanie imienne).</u>
<u xml:id="u-125.7" who="#WicemarszalekksStychel">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem redakcyjnej poprawki, ażeby w wierszu 6 zamiast słów: — „piastowanego” było ”piastowania”, ażeby powstali. Jest przeważająca większość, zatem poprawka przyjęta. Art. 14 jest przyjęty. Wracamy do art. 13. Jest stawiony wniosek o imienne głosowanie nad pierwszą poprawką do art. 13. Kto jest za imiennem głosowaniem poprawki do art. 13 zechce powstać. Poparcie jest dostateczne, będziemy głosować imiennie. Posłowie, którzy są za tą poprawką oddają kartkę z napisem — „tak”, przeciwni kartkę z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-125.8" who="#komentarz">(W czasie głosowania):</u>
<u xml:id="u-125.9" who="#WicemarszalekksStychel">Dotychczasowe głosowanie się unieważnia, ponieważ wynikło nieporozumienie. Głosujemy nad poprawką do art. 13. Proszę Pp. Sekretarzy zacząć ponownie zbieranie kartek nad pierwszą poprawką do art. 13.</u>
<u xml:id="u-125.10" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-125.11" who="#WicemarszalekksStychel">Wynik głosowania nad pierwszą poprawką do art. 13 jest następujący: za poprawką głosowało posłów 65, przeciw 272 — poprawka odrzucona.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PBaginski">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WicemarszalekksStychel">Głos ma p. Bagiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PBaginski">Wnoszę o imienne głosowanie nad drugą poprawką do art. 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WicemarszalekksStychel">Przystępujemy do głosowania nad drugą poprawką do art. 13. Stawiony jest wniosek przez posła Bagińskiego o imienne głosowanie. Kto popiera wniosek o imienne głosowanie zechce powstać. Poparcie dostateczne, będziemy więc głosować imiennie. Kto jest za przyjęciem drugiej poprawki do art. 13 odda kartkę z napisem — „tak”, kto jest przeciwny z napisem — „nie”.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#Marszalek">Rezultat głosowania następujący. Za poprawką do art. 13 głosowało posłów 90, przeciw — 234.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#PBaginski">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Bagiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#PBaginski">Wnoszę o skreślenie ostatniego zdania w art. 13 — „o ile ukończył lat 25”.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#Marszalek">Nie mogę dopuścić do tego, bo to niema sensu. Musi być jakiś wiek określony.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#Marszalek">Art. 14 jest przegłosowany.</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#Marszalek">Teraz art. 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#PPoniatowski">Proszę o głos w sprawie art. 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#Marszalek">Sprawa jest już załatwiona.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#Marszalek">Przechodzimy do art. 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie głosowania do art. 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie! Sprawujący obowiązki Marszałka Sejmu, jak sądzę, zbyt się spieszą w głosowaniu poszczególnych artykułów i przez to wiele poprawek, stawianych tutaj przez poszczególnych posłów, nie może być odpowiednio przegłosowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#Marszalek">Proszę mówić o art. 15.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. Bicie w pulpity. Przeraźliwy gwizd).</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#Marszalek">Wzywam Posła który gwizdnął, żeby się zgłosił.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#komentarz">(Nikł się nie zgłasza)</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#Marszalek">A więc tyle odwagi macie! (Głos na prawicy:* Tchórze).</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#PCzapinski">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#komentarz">(Głosy na prawicy:</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#PCzapinski">Dość tego. Precz z trybuny. Komediant!).</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#Marszalek">Wzywam posła Czapińskiego, ażeby oświadczył się co do głosowania nad art. 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#PCzapinski">Wskutek tego o czem mówiłem poprzednio wiele nieporozumień zaszło przy głosowaniu poszczególnych artykułów, jak np. przy wniosku formalnym p. Woźnickiego, a obecnie przy głosowaniu nad art. 13 poprawki p. Bagińskiego o skreśleniu ustępu — „o ile ukończył lat 25”. Zwracam uwagę, że jakkolwiekbyśmy się zapatrywali na ten wniosek, obowiązkiem Marszałka jest poddanie go pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do art. 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#PPutek">Proszę o głos w sprawie głosowania do art. 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#PPutek">Wnoszę o skreślenie 2 ustępu art. 15, proszę o głosowanie imienne nad tym wnioskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#Marszalek">Wniosek jest dozwolony. Potrzebuje poparcia 50 posłów. Proszę Posłów, którzy popierają wniosek p. Putka o głosowanie imienne nad skreśleniem 2 ustępu art. 15, ażeby powstali. Poparcie dostateczne. Proszę Pp. Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem 2 zdania w art. 15 według wniosku p. Putka, ażeby głosowali: — „tak”.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#Marszalek">Rezultat głosowania jest następujący: Za wnioskiem o skreślenie drugiego zdania art. 15 głosowało posłów 15, przeciw 325.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#Marszalek">Przechodzimy do poprawki do art. 16:</u>
<u xml:id="u-148.4" who="#Marszalek">Poprawka P. P. S. Po wyrazie — „urlop” dodać: — „bezpłatny”.</u>
<u xml:id="u-148.5" who="#Marszalek">P. Czapiński: Proszę o głos.</u>
<u xml:id="u-148.6" who="#Marszalek">Głos ma p. Czapiński.</u>
<u xml:id="u-148.7" who="#Marszalek">P. Czapiński: Stawiam wniosek o imienne głosowanie nad poprawką P. P. S.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#PPutek">Stawiam wniosek o skreślenie słów w art. 16: — „i profesorów wyższych uczelni” i wnoszę o imienne głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#Marszalek">Głosujemy najprzód nad wnioskiem posłów P. P. S., ażeby w art. 16 po wyrazie: — „urlop” dodać: — „bezpłatny”. Stawiony jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę Posłów, którzy popierają ten wniosek, ażeby powstali z miejsc. Poparcie dostateczne. Proszę PP. Sekretarzy o zajęcie się głosowaniem. Proszę Posłów, którzy są za poprawką P. P. S., ażeby oddali kartkę z napisem: — „tak” przeciwni z napisem: — „nie”.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu).</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#Marszalek">Rezultat głosowania następujący: Za poprawką P. P. S. do art. 16 głosowało posłów 124, przeciw 190. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#Marszalek">Są jeszcze dwie poprawki: jedna stawiona przez p. Putka i druga z druku 2561 poprawka P. S. L. i P. P. S. o przesunięcie ustępów: ustępu trzeciego na miejsce drugiego i odwrotnie. Według moich informacji wszystkie kluby na to się zgadzają. Dalej poseł Putek postawił wniosek o skreślenie słów: — „i profesorów wyższych uczelni”</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#komentarz">(P. Putek:</u>
<u xml:id="u-150.5" who="#Marszalek">Cofam wniosek).</u>
<u xml:id="u-150.6" who="#Marszalek">O ile nie będzie imiennych głosowań zaproponuję odroczenie posiedzenia po przegłosowaniu art. 21.</u>
<u xml:id="u-150.7" who="#Marszalek">Przechodzimy do art. 17. Jest poprawka P. S. L. zamiast: — „powołany do” ma być: — „obejmujący płatną służbę państwową”. Co do tego jest zgoda. Poprawka klubu Mieszczańskiego cofnięta.</u>
<u xml:id="u-150.8" who="#Marszalek">Do art. 18 jest poprawka z druku P. S. L. i P. P. S. Zamiast obecnego brzmienia artykułu ma być: — „bliższe postanowienia o wyborach posłów do Sejmu określi ordynacja wyborcza” i na to wszyscy się zgadzają.</u>
<u xml:id="u-150.9" who="#Marszalek">Dalej do art. 19 jest poprawka: zamiast słowa: — „najwyższy” w wierszu trzecim ma być: — „ustawą określony”; proszę zatem Posłów, którzy są za poprawką do art. 19, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-150.10" who="#Marszalek">Przechodzimy do art. 20. Jest wniosek dodatkowy w druku, ażeby ostatnie słowa, — „jako całości” zostały skreślone. O ile wiem, nikt nie protestuje:</u>
<u xml:id="u-150.11" who="#komentarz">(Głosy: Owszem, prosimy głosować)</u>
<u xml:id="u-150.12" who="#Marszalek">Proszę zatem Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-150.13" who="#Marszalek">Przystępujemy do art. 21. Jest poprawka Zw. Posł. Nar. Żyd: w ustępie drugim skreślić słowa: — „na żądanie Sejmu”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#PCzapinski">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#PCzapinski">Otóż w myśl tego, co zaznaczyłem na początku dzisiejszego posiedzenia, proponowalibyśmy oddzielne głosowanie części ostatniego ustępu do słów — „w wypadku”, ale oczywiście nie imienne.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#Marszalek">Mogę przypuścić, że art. 21 oprócz ostatniego ustępu rozpoczynającego się od słów — „w wypadku schwytania posła na gorącym uczynku” jest przyjęty. Głosujemy tylko nad ostatnim ustępem. Ponieważ musimy się konsekwentnie trzymać zasady, że w trzeciem czytaniu głosuje się tylko nad skreśleniem, a zatem proszę Posłów, którzy są za skreśleniem ostatniego ustępu w art. 21 wedle wniosku posła Czapińskiego, ażeby powstali. Mniejszość — wniosek o skreślenie odrzucony.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#Marszalek">Proponuję odroczyć posiedzenie do godz. 4 po południu. Muszę zaanonsować, że przed posiedzeniem służę swem pośrednictwem dla załatwienia rozmaitych spornych kwestii. W ciągu dzisiejszego przedpołudnia zaproszę przewodniczących klubów, czy to razem, czy osobno, ażeby ustalić ostatecznie jakiś kompromis.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#komentarz">(P. Dubanowicz: proponuję zacząć posiedzenie o 3-ej)</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#Marszalek">Ponieważ posiedzenie obecne kończy się bardzo późno, a jutro musimy zacząć od rana, więc trzeba zaoszczędzić sił. Proponuję odroczyć posiedzenie do środy o godz. 4 z dalszem głosowaniem nad Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-154.4" who="#Marszalek">Wpłynęły następujące wnioski nagłe:</u>
<u xml:id="u-154.5" who="#Marszalek">Wniosek nagły N. Ch. KI. Rob. w sprawie rejestracji nazw instytucji społecznych i zawodowych — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-154.6" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Moczydłowskiej i tow. z klubu N. Z. L. w sprawie podwyższenia podatku od słodu — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-154.7" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Głąbińskiego i tow. ze Zw. L. N. o upaństwawianie szkół średnich w drodze ustawodawczej — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-154.8" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Mrożewskiego i tow. z klubu N. Z. L. o zmianę sposobu ściągania podatków skarbowych — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej i Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-154.9" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. de Rosseta i posłów Zjednoczenia Mieszczańskiego w sprawie pozbawienia wolności szeregu kupców w drodze administracyjne j— odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-154.10" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. de Rosseta i tow. w sprawie rozporządzenia Ministra Aprowizacji o ograniczeniu spożycia z d. 22 lutego 1921 r., odsyłam do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-154.11" who="#Marszalek">Wreszcie Rząd nadesłał:</u>
<u xml:id="u-154.12" who="#Marszalek">Ustawę w przedmiocie amnestii z powodu uchwalenia Ustawy Konstytucyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-154.13" who="#Marszalek">Proponuję, żeby dzisiejsze posiedzenie uważać za pierwsze czytanie tej ustawy. Odsyłam sprawę do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-154.14" who="#Marszalek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-154.15" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 5 m. 10 rano).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>