text_structure.xml
182 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sprawozdanie stenograficzne ze 130 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego z dnia 16 marca 1920 r.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 20 po pół.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu'.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Prezydent Ministrów Leopold Skulski, Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Spraw Wojskowych Gen. Por. Józef Leśniewski, Minister Sprawiedliwości Jan Hebdzyński, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Tadeusz Łopuszański, Minister Przemysłu i Handlu Antoni Olszewski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Franciszek Bardel, Minister Kolei Żelaznych Kazimierz Bartel, Minister Poczt i Telegrafów Ludwik Tołłoczko, Minister Robót Publicznych Andrzej Kędzior, Minister Pracy i Opieki Społecznej Edward Pepłowski.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu'.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">W Ministerstwie Robót Publicznych Henryk Dudek, w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej Adam Poszwiński, w Ministerstwie Skarbu Ignacy Weinfeld, w Ministerstwie Sprawiedliwości Jan Morawski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokół 128 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 129 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszalek">Jako sekretarze zasiadają pp. Szymczak i Putek. Listę mówców prowadzi p. Putek.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszalek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja d. ks. Lubelskiego i tow. do p. Ministra Poczty i Telegrafu w sprawie braku znaczków pocztowych i kart korespondencyjnych w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Ministra Poczty i telegrafu w sprawie wykradania na pocztach dolarów z listów amerykańskich.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. ks. Lubelskiego i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie karygodnego nienadawania trafik i składowni tytoniu inwalidom oraz wdowom po poległych żołnierzach w Małopolsce.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Szyszkowskiego i tow. z Klubu N. Z. L. w sprawie budowy szosy na Drodze Kaliskiej.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Bigońskiego i tow. N. Ch. KI. R. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie, kantyn wojskowych dla inwalidów i osób pozostałych po żołnierzach.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Jakuba Madeja i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie niewypłacenia zasiłku Józefie Szostak z gminy Zarzucę przez urząd podatkowy w Jaśle.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Jakuba Madeja i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie odmówienia zasiłku Janowi Kaczmarskiemu w Sanoku.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych z powodu przewlekania załatwień reklamacji przez komendy wojskowe.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja pp. Putka i Seiba do pp. Ministrów Spraw Zagranicznych i Skarbu w sprawie manipulacji pieniężnych, uprawianych przez Bank Handlowy w Warszawie na szkodę robotników polskich w Ameryce.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Interpelacje te prześlę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej. Przechodzimy do porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej (druk nr. 1531) w sprawie:</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">a) przedłożonego przez Rząd projektu ustawy w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustaw karnych, obowiązujących w b. zaborze austriackim (druk nr. 1317), b) wniosku nagłego p. Ćwikowskiego w przedmiocie zmiany kwalifikacji niektórych czynów karygodnych, objętych przepisami ustawy karnej materialnej, obowiązującej na ziemiach b. zaboru austriackiego (druk nr. 110).</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Głos ma referent p. Ćwikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PCwikowski">Wysoki Sejmie! Wartość przedmiotów czynów karygodnych i wysokość szkody, którą sprawca wyrządził lub też zamierzał wyrządzić, ma pewien wpływ na kwalifikację czynów karygodnych, przewidzianych ustawami karnemi, dotychczas w Małopolsce obowiązującemu I tak od wartości ich zależy, czy dany czyn karygodny należy kwalifikować jako przekroczenie, występek, lub też zbrodnię, następnie od wartości ich zależy, czy czyn karygodny ma być sądzony przez sąd powiatowy, czy przez trybunał, czy też przez sąd przysięgłych. Dlatego zmiana cen i Wartości rozmaitych przedmiotów i kurs waluty wpływa na to, że w pewnych czasach te przepisy muszą ulegać pewnym zmianom. Z tego powodu austriacka rada państwa w ten sposób zmieniła pewne przepisy ustawy karnej, wówczas obowiązującej, że podwyższyła wartości, o których mowa w tych przepisach, mianowicie uczyniono to ustawą z 10 kwietnia 1910 r. Obecnie W czasie wojny ceny wszystkich artykułów poszły znacznie W górę, kurs naszej waluty spadł, siła kupna pieniądza osłabła, wskutek tego zachodzi konieczność zmiany tych przepisów ustawy karnej, w których jest mowa o pewnych wartościach, mających wpływ na kwalifikację czynów karygodnych. Że te przepisy ustawy karnej należy zmienić, to wynika z następującego uzasadnienia. Wskutek zmiany wartości pewnych przedmiotów, pewne czyny karygodne, które w czasie przedwojennym były kwalifikowane jako przekroczenie, obecnie muszą być kwalifikowane jako zbrodnie, wskutek tego kara, którą otrzymuje dany sprawca, jest znacznie wyższa. Oprócz tego wskutek zmiany kompetencji sądów do wydania w tych sprawach wyroków, gromadzą się ogromne zaległości w trybunałach, w sądach obwodowych i w sądach przysięgłych. Niniejszy projekt ustawy ma zaradzić tej potrzebie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PCwikowski">W zasadzie ustawa wprowadza pięciokrotną podwyżkę granic wartości, o których mowa w ustawie karnej. Wyjątek od tej przyjętej zasady 5-krotnej podwyżki stanowi punkt 4 art. 1, gdzie mowa o § 1 ustawy z d. 25 maja 1883 r. w sprawie udaremnienia egzekucji. Tu przyjęliśmy podwyżkę 10-krotną a to z tego powodu, że wspomniana ustawa uchwalona przez austriacką radę państwa z d. 10 kwietnia 1910 r. zupełnie pominęła ową ustawę O udaremnieniu egzekucji.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PCwikowski">Tak samo przyjmuje przedłożony projekt ustawy zasadę 5-krotnej podwyżki granicy grzywien, przewidzianych w ustawie karnej austriackiej z 1852 r. i we wszystkich dodatkowych ustawach karnych, które obowiązują na obszarze Małopolski. Tylko co do § 522 ustawy karnej przyjęto wyższą podwyżkę mianowicie w przepisach o grze hazardowej. Zamiast poprzedniej najniższej i najwyższej granicy od 10 zł. do 900 zł., przyjęto kwotę od 100 koron do 100,000 koron. To nadzwyczajne podwyższenie uzasadnione jest tem, że w ostatnich czasach okazała się w naszem społeczeństwie wielka skłonność' do gier hazardowych i do gonienia za wielkiemi zyskami bez pracy.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PCwikowski">Projektowana ustawa przyjmuje następnie nową zasadę. Według dotychczas obowiązujących przepisów ustawy karnej, jeżeli grzywna nałożona na oskarżonego nie mogła być ściągnięta, albo też jeżeli w myśl obowiązujących przepisów ustawy karnej grzywnę należało zamienić na karę aresztu, sędzia był krępowany tą normą, że za grzywnę w kwocie 5 zł. czyli 10 koron musiał oznaczyć karę 24 godzin aresztu. Niniejszy projekt ustawy zmienia tą zasadę i postanawia, że sędzia będzie miał swobodę ustalania, jaka kara aresztu odpowiada pewnej grzywnie. Karę tę aresztu będzie wyznaczał w stosunku do wielkości przewinienia, w stosunku do stornu majątkowego sprawcy i do wielkości grzywny.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PCwikowski">Ustęp 6 art, art. 2 projektowanej ustawy wprowadza nową zasadę, że grzywny orzeczone za czyn karygodny, kwoty pieniężne, co do których wyroki orzekają przepadek, jakoteż ceny uzyskane za te przedmioty, które wyroki sądowe uznają za przepadłe, mają płynąć do Skarbu Państwa i stanowić fundusz na zakładanie domów poprawy, domów pracy przymusowej i zakładów wychowawczych dla zaniedbanej młodzieży.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PCwikowski">Projektowana ustawa wprowadza jeszcze jako nowe postanowienie, zawierające zasadę dotychczas nieznaną ustawodawstwu w Małopolsce, ale która wprowadzona została już przez wiele ustawodawstw nowoczesnych mianowicie, jeżeli sprawca zasądzony na dożywotnie więzienie lub ciężkie więzienie odcierpiał już 15 lat więzienia, następnie, jeśli skazany na czasowe ciężkie więzienie lub więzienie odcierpiał już ^2^/~3~ nałożonej nań wyrokiem kary, najmniej zaś rok więzienia lub ciężkiego więzienia, a tak samo jeżeli skazany na areszt lub ścisły areszt odcierpiał już ^2^/~3~ nałożonej nań kary, najmniej zaś 6 miesięcy, to może być zwolniony warunkowo z Więzienia względnie z aresztu, może być warunkowo wypuszczony na Wolność, jeśli dotychczasowe jego zachowanie się w areszcie lub więzieniu daje pewną podstawę do przypuszczenia, że już nastąpiła poprawa, więc jeśli przez ten cały czas dobrze się sprawował, a nadto jeśli można przypuścić, że ma środki zarobkowe lub środki utrzymania, lub też że ktoś z rodziny będzie dbał o jego utrzymanie. Decyzja co do tego warunkowego zwolnienia według przedłożonego projektu ustawy będzie należeć do Ministra Sprawiedliwości. Takie warunkowe zwolnienie będzie można odwołać, a zwolnionego wezwać do odbycia reszty kary, leżeli popełnił on znowu jakiś czyn karygodny lub jeżeliby zachowywał się W sposób niebezpieczny dla spokoju społecznego. Wprowadzenie tej zasady warunkowego zwolnienia jest uzasadnione celowością kary. Celem kary jest, ażeby człowieka, który okazał się niebezpieczny dla porządku społecznego, usunąć na jakiś czas od życia w społeczeństwie i zadać mu dotkliwą karę, ażeby spowodować u niego poprawę, ażeby pomóc jego instynktom dobrym do zwyciężenia instynktów złych, ażeby pomóc do poprawy w jego psychice, ażeby dojść do pewnej równowagi w poczuciu prawa, słuszności i sprawiedliwości. Jeżeli z zachowania się skazanego w więzieniu lub areszcie wynika i można słusznie przypuścić, że się poprawił, że już do popełniania czynów karygodnych nie będzie się skłaniał, wtedy można przypuścić, że już osiągnięto cel, jaki zamierzano osiągnąć przez skazanie sprawcy. Dlatego słuszne jest, ażeby nie czekając na upływ czasu, który jest potrzebny dla odcierpienia całej kary w myśl wyroku, zwolnić warunkowo skazanego z więzienia lub aresztu.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PCwikowski">Przedłożony projekt ustawy jest zgodny w zasadzie z projektem rządowym, a odbiega od jego treści tylko W tem, że w art. 1 w ustępie 1 odnośnie do § 174. II, zamiast projektowanej podwyżki z 50 na 500 koron mamy podwyżkę na 250 koron, a w art. 4 ust. 1 dodano, że także skazany na karę aresztu lub ścisłego aresztu, a nie tylko skazany na więzienie może korzystać z warunkowego zwolnienia, jeśli odcierpiał 5/8 kary, conajmniej zaś 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PCwikowski">Komisja Prawnicza wnosi o uchwalenie przedłożonego projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Głosu nikt nie żądał.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszalek">Ponieważ nie zgłoszono żadnych poprawek, przeto dopuszczalne jest głosowanie en bloc nad projektem ustawy z druku 1531.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">( Większość).</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#Marszalek">Ustawa przyjęta w drugiem czytaniu. Proponuję natychmiast przystąpić do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje. Głosu nikt nie żąda, bez głosowania przypuszczam, że i w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta. Nie słyszę protestu, uważam sprawę za załatwioną.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#Marszalek">Przystępujemy do nr. 2 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#Marszalek">„Sprawozdanie komisji rolnej o przedłożonym przez Rząd projekcie ustawy w przedmiocie wydzierżawiania niezagospodarowanych użytków rolnych (druk nr. 1566 i</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#komentarz">1492).</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#Marszalek">Głos ma sprawozdawca p. Krzywkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PKrzywkowski">Wysoki Sejmie! Państwo Polskie posiada 8 milionów morgów ziemi leżącej odłogiem. Gdyby ta ziemia była zagospodarowana Państwo Polskie znalazłoby się w dobrej sytuacji i mogłoby w zupełności wyżywić kraj. Oczywiście, ziemie, leżące odłogiem w Państwie Polskiem, znajdują się w tym stanie nie ze złej woli ich właścicieli, takich jednostek znajduje się bardzo mało, a główną przyczyną, że olbrzymie obszary leżą odłogiem, jest zniszczenie wskutek działań wojennych czynników gospodarczych, które własnemi siłami nie mogą należycie uprawić ziemi i wyzyskać tych plonów, jakie ziemie polskie oddać powinny społeczeństwu i krajowi. Aprowizacja kraju naszego ze względu na obszary leżące odłogiem jest w opłakanym stanie. Wydatki, jakie Państwo Polskie ponosi, zakupując ziarno na wyżywienie ludności kraju, są olbrzymie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PKrzywkowski">Z tego względu Komisja Rolna po przedstawieniu projektu przez Ministerstwo Rolnictwa przyszła do Wniosku, że należy jak najprędzej uruchomić te ziemie, które leżą odłogiem i nie dają żadnej korzyści Państwu. Ministerstwo Rolnictwa przedłożyło ustawę, Komisja Rolna do pewnych ustępów i paragrafów wniosła poprawki i przedkłada obecnie ustawę zagospodarowania ziemi lezącej odłogiem.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PKrzywkowski">Rozumiem dobrze, że ustawa ta nie ma nic wspólnego z ustawą o reformie rolnej. Ma ona przynieść Państwu korzyści pod względem aprowizacji, wyciągnąć plony z tej ziemi, która dotychczas nic nie dała. Komisja Rolna doszła do przekonania, że jeśli chodzi o to, ażeby te ziemie jak najszybciej zagospodarować należy stosować dwa sposoby: przymusowe wydzierżawienie ziemi leżącej odłogiem przez Ministerstwo Rolnictwa, oraz danie możności inicjatywie społecznej wydzierżawienia tych ziem, których właściciele sami zagospodarować nie mogą. Rozumiem dobrze, że musimy dążyć do szybkiego uruchomienia tych ziem i dlatego Komisja Rolna umożliwia to Ministerstwu Rolnictwa, jak również inicjatywie społecznej.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PKrzywkowski">Wprawdzie spotykamy się w samej ustawie ze sprzecznościami, ale ponieważ uważamy, że ustawa o zagospodarowaniu ziemi leżącej odłogiem nie jest ustawą parcelacji ziemi, a chodzi tu o szybkie zagospodarowanie i o samą produkcję ziarna, przeto musimy obmyśleć dostępny sposób zagospodarowania tej ziemi. I dlatego właśnie chcemy dać dostęp do dzierżawienia jej takim czynnikom, któreby chciały pracować na niej, i któreby dały gwarancję, że wydzierżawiona ziemia w rękach dzierżawców znowu nie będzie leżeć odłogiem. Musimy dać możność wydzierżawienia tej ziemi przedewszystkiem rolnikom, którzy mają zasoby, aby tę ziemię dźwignąć. Ustawa, przedstawiona przez Ministerstwo Rolnictwa, przewiduje inny sposób : wyjścia, mianowicie dawała możność zagospodarowania ziem leżących odłogiem przedewszystkiem małorolnym, bezrolnym i służbie folwarcznej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PKrzywkowski">Proszę Panów, mnie się zdaje, że nam chodzi o to, aby jaknajmniej ziemi leżało odłogiem, ażeby czynniki rządowe przystąpiły jak najenergiczniej do tego zagospodarowania, ale nie widzimy możności żeby Państwo w obecnej chwili posiadało takie kapitały, przy których mogłoby uruchomić te ziemię, oddając pierwszeństwo ludziom bezrolnym, którzyby własnych zasobów nie posiadali. Przedewszystkiem chodzi tu nie o parcelację ziemi, bo gdyby o to chodziło, wszyscy by się na to zgodzili. Ale jeżeli chodzi o aprowizację kraju, o uruchomienie tego warsztatu, który przyjdzie nam z pomocą w aprowizacji, to musimy stanąć na tej drodze, która nas doprowadzi w najkrótszym czasie do wydobycia tego ziarna, które jest potrzebne dla naszego kraju. I dlatego staraliśmy się dać możność przystąpienia do dzierżawy tym jednostkom, rolnikom, tym wszystkim, którzyby dali gwarancję zagospodarowania.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PKrzywkowski">Rozumiem dobrze, że pierwszeństwo powinien mieć nie kto inny, jak drobny rolnik. Rozumiem, że w dzisiejszych czasach pod względem sprzężajów i narzędzi martwych niejeden z rolników drobnych ma możność obrobienia więcej i ziemi, niż posiada. Ale ustawa, którą tutaj przedstawiamy, nie określa, kto ma przystąpić do wydzierżawienia ziemi. Mówi wyraźnie, że prawo wydzierżawienia mają cl wszyscy obywatele, którzy dadzą rękojmię zagospodarowania. To będzie zależeć od czynników państwowych, które tą parcelacją zajmować się będą. Ale uważam, że jeśli poczynimy ograniczenia, to nie tylko, że nie damy możności zagospodarowania większej ilości ziemi leżącej odłogiem, ale postawimy tamę czynnikom państwowym, które z powodu kolejności, nie będą mogły przystąpić do najszybszego wydzierżawienia odłogów.' Dlatego zajęliśmy takie a nie inne stanowisko, mając przedewszystkiem na względzie zagospodarowanie ziem, leżących odłogiem i uruchomienie tego warsztatu. Jeśli chodzi o to, że przy zagospodarowaniu odłogów konieczne jest ponoszenie kosztów tenuty dzierżawnej to musimy każdemu, ktokolwiek będzie chciał gospodarować na tej ziemi, dać możność przystąpienia do dzierżawy, nie obciążając go zbyt wysoką tenutą dzierżawną i dać taką pomoc, żeby chciał tę ziemię i zagospodarować.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PKrzywkowski">Stoję na tem stanowisku, że do uruchomienia i zagospodarowania tej ziemi, która leży odłogiem, dążyć należy wszystkiemi drogami, uwzględniając zarówno i inicjatywę społeczną, jak i rządową. ;</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PKrzywkowski">Z tych względów większość Komisji Rolnej prosi Wysoki Sejm o uchwalenie wniosku, przedstawionego do laski marszałkowskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Głos map. Minister Rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Wobec narzekania, że ustawa z 8 marca o zagospodarowaniu użytków rolnych nie jest należycie wykonywana, że nie spełnia swoi jego zadania, co zresztą poniekąd było z prawdą zgodne, Rząd postanowił przyjść i przed Sejm z korekturą tej ustawy, z poprawkami takiemi, które by ją uczyniły sprawniejszą do wykonania. Korektury te polegają na następujących zasadach.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Ponieważ czas trwania dzierżawy w poprzedniej ustawie wynosił zaledwie rok, a następnie osobną dodatkową ustawą został o dalszy rok przedłużony, ponieważ ten okres dzierżawy zbyt krótki nie zachęcał nikogo do brania dzierżawy, obecny projekt ustawy proponuje przedłużenie tej dzierżawy na okres 4 letni, w którym to czasie znajdzie się większa liczba dzierżawców, chętnych do objęcia dzierżawy gruntów, leżących odłogiem.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Druga korektura polega na tem, że wobec ogromnej różnicy w czynszach, jakie pobierano w różnych dzielnicach Polski, należało ten czynsz jakoś ujednostajnić. W Małopolsce już przed wojną czynsz od morgi wynosił od 100 do 180 koron. To też przyjęcie podwójnego czynszu w ustawie doprowadzało ten czynsz do niemożliwej wysokości. Wskutek tego Rząd przychodzi z projektem, ażeby dzierżawca płacił czynsz w pieniądzach jako ekwiwalent na pewną ilość zboża z tego gruntu dzierżawnego otrzymaną. W projekcie ustawy wstawiono odpowiednią tabelkę, według której w pierwszym roku zapłata miała się równać cenie od 20 do 30 kg. zboża, a w następnych latach wskutek lepszego wyrobienia ziemi tabelka ta miała być zwiększona.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Dalsza korektura polega na wprowadzeniu innych organów wykonawczych. W poprzedniej ustawie posługiwano się t. zw. przymusowemi zarządcami, których mianowano od przypadku do przypadku. Taki czynnik spełniał swoje obowiązki tylko o tyle, o ile widział, że to przynosi mu osobistą korzyść. Ponieważ obecnie, wskutek uchwalenia ustawy o jednomiliardowym kredycie na zagospodarowanie odłogów, okazała się potrzeba utworzenia osobnego urzędu t. zw. urzędu zagospodarowywania odłogów, więc temu właśnie urzędowi ma być powierzona czynność zorganizowania akcji zagospodarowywania użytków rolnych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Wreszcie czwartą korekturą tej ustawy z 8 marca jest ustęp, w którym postanawia się rygor za niespełnienie przepisów tej ustawy. W poprzedniej bowiem ustawie tego rygoru nie było i nikogo za niestosowanie się do ustawy do odpowiedzialności sądowej pociągać nie było można. Obecny projekt ustawy przewiduje areszt do 6 miesięcy albo grzywnę do 100,000 marek.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Takie były korektury, proponowane przez Ministerstwo Rolnictwa, Komisja Rolna nie zadowoliła się temi korekturami lecz wogóle ze swojej strony poczyniła cały szereg dodatków i zmian w tej ustawie. Czy te zmiany wyjdą na pożytek ustawie i celom, które jej przyświecają, a mianowicie, czy zmiany te przyczynią się do tego, iżby produkcja rolna, be o nią tutaj chodzi się wzmogła, na te trudno odpowiedzieć, w każdym razie je mam co do tego znaczne wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">W projekcie rządowym skreślono art. 2 powtórzony z ustawy z 8 marca 1919 r. który miał cele nawskroś popularne i był organicznie związany z art. 1. W art. 1 dawna ustawa i teraźniejszy projekt rządowy wyraźnie podkreślają, że: — „właściciele i posiadacze odłogiem leżących, a zdatnych pod uprawę rolną gruntów, lub tej osoby, mające grunty tanie pod swoim zarządem, opieką lub W dzierżawie, obowiązani są — o ile sami uprawy uskutecznić nie mogą — do wydzierżawieni: ich przedewszystkiem małorolnym i bezrolnym, a w braku takich kandydatów innym rolnikom. A w art. 2 właśnie c ludzie małorolni i bezrolni zostali ustawieni w odpowiednim porządku według liter, mianowicie — „przy równych warunkach kandydaci na dzierżawców mają pierwszeństwo w porządku następującym:</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">a) małorolni, których gospodarstwa bezpośrednio graniczą, lub znajdują się w najbliższem otoczeniu majątku, b) dotychczasowi drobni dzierżawcy w danym majątku, c) bezrolni zawodowi dzierżawcy drobni, lub dzierżawcy opuszczonych z powodu wojny przestrzeni, pozbawieni wskutek powrotu właścicieli na grunt — terenów pracy, d) stale zamieszkała w okolicy służba folwarczna, która była zatrudniona w danym majątku, lecz z którą nie zostały zawarte umowy na bieżący rok gospodarczy, e) inni bezrolni i małorolni z dalszych okolic i gmin, f) inni rolnicy, nieobjęci powyższemi punktami”.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Projekt Komisji Rolnej skreśla art. 2 zupełnie i przyjmuje tylko lakoniczną wzmiankę:</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">„Grunty, wymienione w artykule 1 wydzierżawione być winny osobom dającym gwarancję należytego ich zużytkowania, przedewszystkiem zowodowym rolnikom”.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Otóż redakcja ta jest w pewnej sprzeczności z artykułem 1 tej samej ustawy, która wyraźnie powiada, że przedewszystkiem małorolnym i bezrolnym mają być grunta wydzierżawiane. Jeżeli zatem chce się uniknąć niekonsekwencji, sprzeczności w ustawie, to powinien być utrzymany art. 2 w brzmieniu powtórzonem z dawnej ustawy. Rząd ma wprawdzie możność zastosowania tej zasady w rozporządzeniu wykonawczem, atoli bardziej wskazana jest droga ustawowa.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Dalsze zmiany wprowadziła Komisja Rolna do art. 4, w którym zamiast ekwiwalentu pięniężne za pewną ilość zboża każę opłacać czynsz dzierżawny w naturze, to jest zbożem. Ten przepis staje w sprzeczności z dotychczasowemi przepisami o aprowizacji i sprzeciwia się tym wszystkim rezolucjom, które już zostały uchwalone przez większość-sejmową, a które zwracają się do Rządu z żądaniem zaprowadzenia sekwestru na zboże Dalej pomieszczono w ustawie przepis, że podatek od dzierżawy należy do dzierżawcy, czyli, że podatek ten ma opłacać dzierżawca. Przepis ten jest niezmiernie niebezpieczny raz dlatego, że wobec niepewności, jakie podatki gruntowe będą W najbliższym czasie wymierzone, ten i ów, który będzie się chciał wziąć do dzierżawy gruntów, będzie się wahał, nie wiedząc, jakie z tego powodu spadną nań ciężary, a powtóre, że dzierżawca, który przychodzi do zagospodarowania odłogów, musi w to włożyć bardzo dużo pracy, i nie będzie pochopny do ponoszenia ciężarów podatkowych odrazu w pierwszym roku, kiedy się jeszcze nie spodziewa dochodu z gruntu. To go będzie od dzierżawy odstraszać a wskutek tego nie osiągnie się celu, jakim jest zagospodarowanie jak największej ilości użytków rolnych. Właścicielowi płacącemu podatek nie dzieje się w tym wypadku krzywda, bo gdyby gruntu tego nikomu nie oddał i gdyby grunt ten leżał dalej odłogiem, to on jako właściciel tego gruntu i tak podatek opłacić musi.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Jeszcze jedna poważna przeszkoda w tym kierunku się wyłania. Jak wiadomo podatki obciążają grunty same. Są to t. zw. podatki realne. Otóż jeśli dzierżawca podatku tego nie zapłaci, to podatek zostanie przez władze skarbowe ściągnięty z właściciela, a nie z dzierżawcy, a właściciel będzie mógł dopiero na podstawie przepisów obecnej ustawy regresować się na dzierżawcy. Otwiera to zatem pole do największego pieniactwa, do procesów o podatki niezapłacone przez dzierżawcę. Czy to może być intencją ustawodawcy, sami Panowie osądźcie.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Dalej przyjęto zasadę w art. 8, że koszta związane z przymusowem wydzierżawianiem gruntów przez organy państwowe pokrywa Skarb Państwa. Istotnie nie podobna zrozumieć, za co ten Skarb Państwa ma być karany. Przewodnią ideą powinno być, że należy właścicieli gruntów skłaniać, ażeby przedewszystkiem sami ten grunt, którego zagospodarować nie mogą, wydzierżawiali i ta zasada jest wyraźnie ujętą w art. 1, który powiada, że o ile jakiś grunt nie jest wydzierżawiony, dopiero wtedy ma wkroczyć państwo. Dlaczegóż właściciel gruntu miałby kłopotać się o to, ażeby grunt swój wydzierżawić, skoro ustawa daje mu możność założenia rąk za pas i czekania, aż państwo zrobi to za niego. Nie będzie go to nic kosztować, a w dodatku państwo ułoży mu kontrakt i nałoży na dzierżawcę opłacanie podatku od gruntu, który by musiał on płacić, gdyby grunt nie był wydzierżawiony.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Następnie w art. 10 dodała Komisja na końcu, że w tych wypadkach, w których kolonizacja lub parcelacja będzie wymagać usunięcia dzierżawcy z dzierżawionego gruntu, ma się mu przyznać odszkodowanie — „przez nowonabywcę”. W projekcie rządowym nie było tych słów, przez nowonabywcę”, bo może zachodzić wypadek, że w interesie państwa leży, aby jakąś kolonizację przeprowadzić i z funduszów państwowych ponieść koszta odszkodowania dzierżawcy. Według projektu Komisji państwo nie będzie mogło tu wkroczyć, bo ustawa powiada, że koszta ma ponosić nowonabywca. Kolonizacja w interesie narodowym może być tym artykułem sparaliżowana. Pozatem, wracając do ustawy, zaznaczam, że celem jej jest znaleźć jak najracjonalniejsze sposoby i podstawy do zwiększenia produkcji rolnej, gdyż w obecnych warunkach żyć nie podobna. Produkcja rolna w kraju, który przecież par ekscellence jest rolniczym i który dawniej przecież na całą Europę słynął, nie zwiększy się, jeżeli nie doprowadzimy do tego, aby właściciel sam ziemię zagospodarował, albo dobrowolnie ją oddawał, gdy jej uprawić nie może, a nie oglądał się na państwo. Rząd spełnił swój obowiązek, przedstawiając projekt zmian w ustawie, które miały usunąć pewne niedomagania.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#MinisterRolnictwaFrBardel">Czy dodatki, jakie poczyniono w projekcie, są potrzebne, czy zbędne, niech Wysoki Sejm rozważy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Otwieram rozprawę ogólną. Głos ma poseł Jan Dąbski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PJanDabski">Wysoki Sejmie! W ostatniej godzinie czynimy ogromny wysiłek celem podniesienia naszej produkcji rolnej. Pierwszym objawem tego wysiłku jest miliard uchwalony niedawno na zagospodarowanie odłogów; objawem drugim jest ustawa, która dzisiaj stoi na porządku dziennym. Zabieramy się do tego już w ostatniej, jak powiedziałem, godzinie, dlatego, że, mojem zdaniem, ani społeczeństwo polskie, ani nawet może w dostatecznej mierze i Wysoki Sejm nie zdaje sobie sprawy z katastrofalnej sytuacji, przed jaką dziś stoimy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PJanDabski">Proszę Panów, podniesienie produkcji zbożowej jest dzisiaj zagadnieniem ogólno-światowem; nie jest to zagadnienie nasze, ściśle polskie, ale zagadnienie Francji, Anglii i całej Europy. Produkcja światowa w czasie wojny zmarniała wskutek tego, że miliony ludzi nic nie robiły, tylko się biły; dalej wskutek mechanicznego zniszczenia ziemi, budynków i materiału pociągowego. Takie same kłopoty jak my, mają Niemcy, Francja, Anglia i nawet najważniejszy spichlerz Europy, t. j. Rosja. Gdyby nie Ameryka, toby Europa uległa katastrofie aprowizacyjnej. To się tyczy całej Europy, nie wyłączając Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PJanDabski">Stan naszej produkcji rolnej, wyraża się W cyfrach następujących:</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PJanDabski">8 milionów morgów leży odłogiem, roczny deficyt 100,(KsKs) wagonów zboża na wyżywienie ludności w całej Rzeczypospolitej Polskiej; brak do nowych żniw w tym roku 40,000 wagonów zboża.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Głos: 60,000)</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PJanDabski">W takich krótkich cyfrach można zamknąć nasze całe położenie aprowizacyjne.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PJanDabski">Skoro się znajdujemy w takiej sytuacji, to warto głęboko pomyśleć nad tem, jak z niej wybrnąć, bo problemat nie przedstawia się tak, czy będziemy mieli więcej do jedzenia czy mniej, tu nie będzie chodziło o ograniczenia, ale o to, czy będziemy egzystować, jako państwo, czy się też w tej ogólnej katastrofie załamiemy, Nie rozprawiamy tutaj nad jakimiś brakami, lub bolączkami ale nad problemem bytu państwowego i musimy sobie całkiem dokładnie z tego zdawać sprawę.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PJanDabski">Proszę Panów! Sytuacja nasza przedstawia się dzisiaj w ten sposób, że jesteśmy całkowicie zależni od Ameryki. Gdyby nam Ameryka teraz nie przysłała zboża, to byt państwa naszego byłby zagrożony. Tak wygląda nasza sytuacja i musimy być świadomi tutaj w Sejmie i świadome musi być całe społeczeństwo, nad jaką przepaścią stoimy; Podkreślam raz jeszcze, iż załamalibyśmy się jako państwo, gdyby nam Ameryka nie przysyłała zboża i nie pokrywała deficytu, który mamy do końca tego roku, wyrażającego się w liczbie 60,000 wagonów.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PJanDabski">Ale, proszę Panów, to zboże amerykańskie jest bardzo kosztowne.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#komentarz">(Głos: Tu nie chodzi o zboże amerykańskie)</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PJanDabski">Za zboże amerykańskie płacimy bardzo poważne kwoty. Sto kilogramów zboża amerykańskiego kosztuje 2.000 mk. A jeżeli do tego doliczymy to, co płacimy za nieregularne wyładowywanie w Gdańsku, jeżeli weźmiemy pod uwagę koszta transportu, to bodaj, czy zboże amerykańskie nie dojdzie do ceny 3.000 mk. za 100 kil. i to przy dzisiejszym stanie naszej waluty. Bo to zboże z Ameryki dostajemy na kredyt i nie zdajemy sobie sprawy dostatecznie z tego, w* jakim stosunku będzie marka polska do dolara wtedy, kiedy będziemy musieli za to zboże zapłacić. Uprawianie dalej podobnej gospodarki grozi katastrofą państwową.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PJanDabski">Pan Minister Skarbu doskonale to określił w swojej mowie, kiedy nam przedstawiał fatalny stan naszego budżetu. Dotychczas na naszą aprowizację wydaliśmy miliard franków szwajcarskich, miliard franków szwajcarskich równa się dzisiaj niemal 30 miliardom marek polskich. To jest cyfra, nad którą się trzeba bardzo głęboko zastanowić. Ameryka daje dzisiaj kredyty—ale Ameryka tych kredytów może kiedyś odmówić. Nasz p. Minister Skarbu wyraził się jak następuje — a mam tutaj — „Monitora”, to znaczy urzędowy tekst jego mowy—</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#komentarz">(czyta.)</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#PJanDabski">— „Nam rachować na ten kredyt zagraniczny nie wolno, starać się musimy o niego, ale rachować nam nie wolno. Jeśli do tej pory w ciągu 18 miesięcy otrzymaliśmy na kredyt tych przedmiotów dla armii, na odbudowę przemysłu i dla aprowizacji bardzo duże sumy, prawie jeden miliard we frankach szwajcarskich, a na wojsko połowę tej sumy—aprowizacja i wojsko równoważą się W wysokości tych wydatków zagranicznych, które zmuszeni jesteśmy poczynić na kredyt zagraniczny—jeżeli w ciągu 18 miesięcy uzyskaliśmy tych przedmiotów do wysokości 2 miliardów franków francuskich, (to jest około 60 miliardów marek polskich), to nie wolno nam rachować więcej na ten kredyt. Dlatego ja mówię, że nie rachujmy”.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PJanDabski">Oto co powiedział nam pan Minister Skarbu, który zna widocznie ogólną sytuację finansową i wie, czego można żądać od Ameryki, a czego żądać nie można.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PJanDabski">Zwracam dalej uwagę na interview pana Prezydenta Ministrów, które miał niedawno z dziennikarzami; określając naszą sytuację aprowizacyjną, powiedział on tak: — „Ministerstwo Aprowizacji dzięki kredytom uzyskanym za pośrednictwem dyr. Hoovera nabyło już 100,000 ton w Ameryce, gdzie obecnie bawi specjalny delegat, szef sekcji Arct, który prowadzi pertraktacje co do nabycia dalszych 300,000 ton. zboża oraz tłuszczów”. Dalej wyraża się pan Prezydent Ministrów, Skulski, że na dalszy przywóz zboża z Ameryki liczyć nie możemy, ponieważ cały świat pragnie tego zboża, bo w całym świecie rozgrywa się wielka tragedia aprowizacyjna. Może znudziłem Panów przytaczanem głosów naszych ministrów, ale chciałbym, abyśmy sobie dobrze zdawali sprawę z tego, co znaczy ta skromna ustawa, która jest dziś na porządku dziennym. Jeżeli zważymy ogólną sytuację, to za kilka miesięcy możemy stanąć wobec ewentualności, że z Ameryki nie dostaniemy ani jednego worka mąki i ani jednego dolara. Ameryka może się odwołać na to, że u nas 8 milj. morgów leży odłogiem, że ta ziemia nic nie produkuje, a nie produkuje dlatego, że niema jej czem obsiać i uprawić. I dlatego cały wysiłek naszego społeczeństwa skierowany być powinien w tym kierunku, abyśmy sami sobie wystarczali w najkrótszym czasie na nasze potrzeby aprowizacyjne. A można to zrobić, gdybyśmy ziemię, leżącą odłogiem, potrafili uprawić.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#PJanDabski">Przyczyną upadku naszej produkcji rolnej—to jest najpierw brak rąk roboczych w czasie wojny, zniszczenie mechaniczne ziemi i budynków, zniszczenie inwentarza żywego podczas wojny i w czasie okupacji, rekwizycje okupantów a następnie czynnik moralny, t. j. ogólny upadek ochoty do produkcji rolnej. Na ten ostatni czynnik zwracam specjalną uwagę, bo u nas czynnika moralnego w niektórych gałęziach produkcji należycie się nie ocenia.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PJanDabski">Kto nadwerężył u nas ochotę do produkcji rolnej?</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#PJanDabski">Po wypędzeniu okupantów p. Minister Aprowizacji ślepo-naśladował ten system aprowizacyjny, jaki wprowadzili okupanci: Rekwirować, jak najwięcej zabrać i jak najmniej zapłacić za zboże! Ten system aprowizacyjny był stosowany bez żadnej zmiany i trwa on do dnia dzisiejszego. I ten właśnie system zabił produkcję! Ja oskarżam tutaj publicznie Ministra Aprowizacji, że swoim systemem aprowizacyjnym zabił produkcję rolną, ponieważ odebrał ludziom ochotę do uprawy zboża, poniekąd obrzydził im tę produkcję.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#komentarz">(Głos: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#PJanDabski">Kompanie karne, wysyłane na wieś, kolbami wymuszające zboże, nadużycia czynione przez żołnierzy przy tej sposobności, zabieranie wszystkiego, co tylko się znalazło, demoralizacja szerzona przy tej sposobności na wsi, następnie odciąganie znacznych kwot za niedotrzymanie terminu w dostarczeniu zboża, jakkolwiek ten termin był nakazywany nieraz na dwa do trzech dni, kaucje w wysokości 200 marek pobierano za to, że komisje miały zbadać zapas zboża — to są szczegóły, które sprawiły, że naszym rolnikom obrzydzono produkcję rolną.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PJanDabski">Apeluję do Panów kolegów włościan bez różnicy zapatrywań, czy są na prawicy, czy na lewicy—aby powiedzieli, czy prawdą jest, że nasz włościanin dzisiejszym systemem rekwizycyjnym maltretowany, nieraz z rozpaczą powiada: — „Im więcej zboża produkuję, tem więcej mam udręki”. Powiedzcie, apeluję do Was, publicznie czy dają się słyszeć takie rozpaczliwe głosy, bo dzisiejszy system rekwizycyjny odbiera ludziom ochotę do produkcji zbożowej.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#komentarz">(Głos:</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#PJanDabski">Panie, to nie jest wiec, daj Pan spokój).</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#PJanDabski">Nasz p. Minister Aprowizacji nic innego nie wymyślił, tylko to, co wymyślili Niemcy i Austriacy. Nasza metoda aprowizacyjna nie różni się ni czem, ani na jeden włos od tego, co było za czasów niemieckich. Otóż, skutki tego są takie, że z roku na rok nasza produkcja upada i dzisiaj pod pługiem jest mniej ziemi, aniżeli za największego ucisku za okupantów. I tej ziemi leżącej odłogiem, z roku na rok jeszcze więcej przybywa.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#komentarz">(Głos:</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#PJanDabski">Wyście ten zamęt zaprowadzili Zamiast zachęcać do pracy, wyście podburzali te warstwy przeciwko innym).</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#PJanDabski">Hasiem naszego Minister Aprowizacji jest zabieranie wszystkiego! Widziałem taki urzędowy rozkaz. Jeżeli pp. koledzy chcą ten rozkaz przeczytać, to proszę się zapoznać z interpelacją, złożoną przez p. Rataja. Rozkaz domaga się zabierania wszystkiego, nic nie zostawiając</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#komentarz">(Głos-.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#PJanDabski">Chcecie miasta wygłodzić)! Ten dokument jest w aktach sejmowych i w każdej chwili mogą go panowie przeczytać. Jakże matą jest pomysłowość naszego ministra Aprowizacji i jak niewolniczo naśladuje on okupacyjny system aprowizacyjny! Dlatego zabił produkcję i postawił kraj nasz w tem położeniu, że dla pokrycia deficytu zboża potrzeba nam dowozu 100.000 wagonów z Ameryki.</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#PJanDabski">Dalszą przyczyną dla której nasza produkcja nie wzrasta jest niewykonanie ustawy z dn. 8 marca 1919 r. tj. ustawy o zagospodarowaniu odłogów — ta sama ustawa, którą dziś traktujemy. Ta ustawa nie była spóźniona, bo była już uchwaloną 8 marca z. r., a my nad tą samą ustawą debatujemy dopiero dziś t. j. 16 marca. Ustawa nie była więc spóźniona, ale do wykonania jej brakowało dobrej woli tych, którzy mieli grunta odłogiem leżące i tych, którzy tę ustawę w życie mieli wprowadzić, t. zn. naszej polskiej biurokracji. Dzięki temu, że ta ustawa nie została wykonana, znajdujemy się dzisiaj wobec katastrofy aprowizacyjnej, mamy 8 milionów odłogów</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#komentarz">(Głos',</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#PJanDabski">to zrobiła reforma rolna!)</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#PJanDabski">Panowie nie powołujcie się na reformę rolną, bo reforma rolna, t. j. największy akt Sejmu Ustawodawczego. Nasi potomkowie z dumą będą spoglądali, że w czasach, kiedy świat się walił, ich przodków stać było na tak wielką ustawę. Nie wstydźcie się panowie tego, co stanowi naszą chlubę — no i nie zawracajcie głowy!</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#PJanDabski">Trzeba jednak jak powiedziałem — chociaż w tej ostatniej chwili, kiedy można jeszcze coś zrobić, 'zabrać się do zagospodarowania odłogów. Sejm i Rząd i wojsko i każdy członek społeczeństwa powinien, mając na uwadze grozę sytuacji, z której nie można się śmiać ale, nad którą ubolewać należy, wytężyć wszystkie siły, ażeby jak najwięcej odłogów uprawić.</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#PJanDabski">Dla uprawy odłogów trzeba przedewszystkiem pieniędzy! I dlatego uchwaliliśmy miliard marek. Ten miliard niestety, przynajmniej do niedawnych czasów, był wypłacany w bardzo aptekarskich dawkach.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#PJanDabski">Jeszcze bardzo niedawno słyszeliśmy na ' Komisji Rolnej, że P. Minister Rolnictwa dostał od Ministra Skarbu zaledwie 20 milionów mk. na zapoczątkowanie tej akcji i że P. Minister Rolnictwa porozdzielał te pieniądze po 300 i 400000 mk. na powiat. 300000 mk. to wystarczy zaledwie na papierosy na powiat, albo na zakup 10 lub 12 koni, ale nie na wprowadzenie w życie takiej olbrzymiej akcji. Cieszę się bardzo, że może pod wpływem rozprawy, która się odbyta na Komisji Rolnej, p. Minister Skarbu zaczął żywiej wydawać pieniądze, i w jednym z wczorajszych dzienników przeczytałem że na ten cel poszło już 230 milionów marek. Nie wiem tylko, czy do kasy Ministerstwa Rolnictwa już ta kwota wpłynęła i czy pieniądze będą napływać w dalszym ciągu.</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#PJanDabski">Następnie celem uprawy odłogów potrzeba zboża na zasiew! Nie trzeba rekwirować zboża na zasiew, tak jak się dzisiaj rekwiruje! prawda, Panie kolego Marylski, że i Pan się żalił na Komisji Rolnej, że wszystko zboże rekwirują? Jeśli Panu zarekwirowano lub pańskiemu przyjacielowi to było bolesne, ale jeśli chodzi o jakiegoś kmiotka, to nie szkodzi, bo on jak powiadają niektórzy i tak już dosyć na szmuglował, albo schował. W obecnej chwili należy ludziom zostawić zboże, aby mogli obsiać. Należy ludność żywić teraz mąką amerykańską, a wszystkie siły wytężyć w ty m kierunku, ażeby jak najwięcej zboża poszło na zasiew i aby odłogi zostały uprawione i obsiane. Trzeba ludziom ułatwiać, ażeby sprowadzali zboże na zasiew z powiatu do powiatu, trzeba zaprzestać bezmyślnych szykan wojskowych, które nie pozwalają do najbardziej urodzajnych dzielnic t. ). do wschodniej Małopolski sprowadzać zboża z Ukrainy. Nie należy magazynować w tej chwili zboża, czem chwalił się przedstawiciel wojskowości, wyjaśniając na kom. rolnej, że wojsko magazynuje zboże i że z tego zapasu będzie przez dłuższy czas żyło. Trzeba z magazynów wyciągnąć obecnie zboże i rzucić w ziemię, ażeby z jednego korca urosło kilka korcy, bo to dopiero będzie mądra gospodarka. Magazynowanie chwili, kiedy niema co siać, to gospodarka ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z obecnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#PJanDabski">Następnie trzeba siły pociągowej, trzeba koni i wozów. Nasze wojsko rozporządza dzisiaj 130000 koni. Te konie ono ma w swojem ręku! Jestem przekonany, że 1/~4~ tych koni, jeżeli nie więcej, mogłaby zupełnie spokojnie pójść na użytek rolnictwa. Niestety, jakkolwiek domagamy się tego od dłuższego czasu i jakkolwiek nam to obiecują, nie słyszeliśmy, ażeby dotychczas ta akcja przybrała jakieś szersze rozmiary. Wojsko musi rozumieć całą powagę naszej sytuacji i mieć tę świadomość, że każdy koń wojskowy, próżnujący w stajni, jest pomniejszycielem naszego zapasu aprowizacyjnego.</u>
<u xml:id="u-11.39" who="#PJanDabski">Ponadto chcemy, aby nie marnowano naszego materiału końskiego wskutek braku dozoru i wskutek tego, że oddaje się go ludziom nieumiejącym się z nim obchodzić. Marnowanie koni jest poprostu przestępstwem względem ojczyzny, bo tu chodzi o siłę pociągową, którą koń w produkcji rolnej stanowi. Nieraz gospodarze ze łzami W oczach przychodzą i pawia dają, iż dali konia zdrowego, silnego i wy pasionego, a po paru tygodniach pobytu w wojsku koń ten jest poprostu zdychający i nie zdolny nawet do ruszenia się ze stajni. W ten sposób niszczeje materiał koński, który się bierze od rolnika, a rolnik chętnie go daje, bo wie, że ma służyć Ojczyźnie! W ten sposób z tym drogo cennym materiałem końskim nie powinno się wojsko obchodzić, bo to jest marnowanie bogactwa narodowego.</u>
<u xml:id="u-11.40" who="#PJanDabski">Tak samo trzeba obecnie skończyć z oficerskiemi przyjemnościowymi jazdami bryczkami i t. p. po Warszawie i po powiatach. Przynajmniej W tak ciężkich prze tomowych chwilach, czas by skończyć z temi przyjemnościami, obecnie często nawet młodsi oficerowie nie chodzą piechotą do biura tylko jeżdżą. Niech Panowie Koledzy zobaczą, ile bryczek wojskowych jedzie po ulicach! A przecież konie wojskowe mogą w pożyteczniejszym kierunku pracować. I dlatego apeluję do Pana Ministra Wojny, ażeby temu kres położył, ażeby kazał prowadzić dokładną ewidencję koni i ażeby każdy koń wolny był zajęty przy rolnictwie. Wysłać należy jakąś lotną komisję śledczą, któraby pilnowała, czy konie są należycie doglądane, a następnie wejrzała w to, czy wszystkie wolne konie poszły rolnikom na pomoc w ich produkcji rolniczej.</u>
<u xml:id="u-11.41" who="#PJanDabski">Następnie trzeba węgla dla podniesienia produkcji rolniczej, i oto apeluję do p. Ministra Przemysłu i Handlu. Ciągle otrzymujemy zapewnienia, że węgieł jest! W jednej komisji zapewniają Rząd, że węgiel jest, lecz niema taboru kolejowego; kiedy zaś znajdziemy się na innej komisji, to znów inny minister powiada, że tabor kolejowy jest, natomiast węgla niema. Z tą zabawą trzeba skończyć Pana Ministra Kolei, Bartla, ja uważam za perłę w obecnym gabinecie</u>
<u xml:id="u-11.42" who="#komentarz">(brawa),</u>
<u xml:id="u-11.43" who="#PJanDabski">bo to jest człowiek, który bałagan kolejowy wziął za łeb i trzyma mocno. Informowałem się u niego, jak jest z tymi wagonami. P. Minister Kolei pozwoli, że publicznie powiem to, co p. Minister poufnie mi powiedział: „Poznańskie nieraz narzeka, że niema wagonów, a ja ich wagonami udławiłem, bo 2000 wagonów stoi w rezerwie do rozporządzenia w każdej chwili!”. A więc wagony są, tylko braki są gdzieindziej. Mimo to Poznańskie ciągle narzeka, że niema wagonów!</u>
<u xml:id="u-11.44" who="#PJanDabski">Kiedy się mówi na Komisji Rolnej, dlaczego w należytem tempie zboże na zasiew z Pomorza nie idzie do Polski, to poznańczycy powiadają: — „Nie możemy wymłócić, bo brak węgla do lokomobili”. Apeluję do p. Ministra Przemysłu i Handlu, ażeby tam coś zrobił, abym nie potrzebował p. Ministra oskarżać publicznie, jak to uczyniłem z p. Ministrem Aprowizacji, iż on zabija produkcję rolniczą. Bo niedostarczenie węgla jest zabijaniem produkcji rolniczej i przeszkadzaniem w obsianiu pól, których 8 milionów morgów leży i odłogiem.</u>
<u xml:id="u-11.45" who="#PJanDabski">A wreszcie, jeśli chcemy podnieść produkcję rolniczą, to płaceniem 40 albo 55 mk. za 100 kl. zboża ta rzecz nie pójdzie. Jeśli chcemy rolnika zachęcić do uprawy roli, to musimy mu dać taką cenę, ażeby się jego produkcja opłaciła. Tu się mówi niejednokrotnie, że chłop połowę zboża odda na kontyngent, a resztę na pasek, więc ma dość. Ś. p. Badeni, marszałek sejmu galicyjskiego, gdy się go pytano, dlaczego płaci tak mato swoim funkcjonariuszom, powiedział: — „Oni drugie tyle ukradną!” Nie róbmy z niskich cen za zboże szkoły wychowania naszego włościaństwa w kierunku nadużyć i szmuglu. Nie róbmy tego! Myśmy na tych niskich cenach za zboże najgorszy interes zrobili. Jestem przekonany o tem, że gdyby Krajowa Rada Aprowizacyjna nie była oznaczyła takich niskich cen na zboże, to rolnicy z całą chęcią braliby coraz większe obszary pod uprawę, bo toby im się opłaciło i dawało zyski.</u>
<u xml:id="u-11.46" who="#PJanDabski">Czyż mieszkańcy miast są tacy naiwni, sądząc, że w chwili, gdy mamy zapłacić miliard franków szwajcarskich za amerykańskie zboże, zrobili jakiś interes na tem, że się chłopu urwało trochę marek na korcu zboża? Czyż to jest interes dać jak najmniej własnemu rolnikowi i zabić produkcję zbożową, a Ameryce dawać po 3000 mk za 100 kg. zboża? To jest gospodarka robiona w myśl hasła, że — „nie wie lewica, co robi prawica”. P. Minister Aprowizacji nie zagląda do budżetu p. Ministra Skarbu, a p. Minister Skarbu nie przypatruje się temu, co robi p. Minister Aprowizacji. Nasz skarb rujnują obecnie: Minister Wojny i Minister Aprowizacji.</u>
<u xml:id="u-11.47" who="#PJanDabski">P. Minister Skarbu zapowiedział otwarcie, że nasz budżet zwyczajny wynosić będzie 8 miliardów mk, a budżet nadzwyczajny 14 miliardów, nie licząc oczywiście tych kredytów, które się należą Ameryce. W takiej sytuacji finansowej p. Minister Aprowizacji piąci po 3000 mk. za 100 kg. zboża amerykańskiego, a równocześnie ściąga w kraju zboże po 40 do 55 mk. w Poznańskiem, a powyżej 100 mk w reszcie Polski. My musimy z tem skończyć, bo to się mścił Jeśli będziemy płacić naszym rolnikom mało za zboże, to potem będziemy musieli zapłacić za to zboże 10 lub 20 razy więcej rolnikom zagranicznym. Proszę się postawić w położeniu rolnika poznańskiego, któremu do< niedawna płacono 40 mk za 100 kil. zboża. To znaczy, że, gdy dostawił 50 cent. metrycznych zboża, otrzymywał 2000 mk.</u>
<u xml:id="u-11.48" who="#komentarz">(Głosy: buty sobie za to kupi)</u>
<u xml:id="u-11.49" who="#PJanDabski">Nie mówię już o tych osławionych butach, ale w dzisiejszych czasach 2000 mk to jest nic.</u>
<u xml:id="u-11.50" who="#komentarz">(Głos: Poznańscy włościanie nie potrzebują adwokatów!)</u>
<u xml:id="u-11.51" who="#PJanDabski">Panowie jesteście dobrodziejami z cudzej kieszeni! Nasz klub otrzymuje listy z Poznańskiego, w których włościanie tamtejsi skarżą się, że nie mają posłów i że posłowie poznańscy są dobrodziejami z cudzej kieszeni.</u>
<u xml:id="u-11.52" who="#komentarz">(Głos”. Poseł Witos wysyła agitatorów płatnych)</u>
<u xml:id="u-11.53" who="#PJanDabski">Jeśli my chcemy podnieść ochotę do pracy, ten czynnik moralny, który przy produkcji odgrywa ogromną rolę — wszak gdzieindziej szkoły całe tworzą, aby psychologicznie przygotować robotników do pracy—to Winniśmy wyższemi cenami zachęcać ludzi do produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-11.54" who="#PJanDabski">Z tych wszystkich względów całe społeczeństwo równolegle z Rządem i Sejmem powinno zrobić dziś olbrzymi, gigantyczny wysiłek, ażeby zmienić to, co się dotąd działo. Przedewszystkiem nie możemy uprawiać takiej małej kramarskiej polityki, jaka dotychczas była uprawiana. Wydawanie 20 milionów marek na rolnictwo do niczego nie prowadzi to nic nie znaczy, to kropla w morzu, którą nie można nikogo zachęcić do pracy ani należycie podnieść produkcji. Tu musi być akcja na wielką skalę, akcja, która obejmie chociażby ósmą część odłogów, t. j. jeden milion morgów. Bo gdybyśmy chociaż z jednego miliona morgów potrafili zboże wyprodukować, po 4 do 5 centnarów z morga, to mielibyśmy już 40 do 50000 tys. wagonów zboża i w ten sposób pokrylibyśmy przynajmniej połowę naszego deficytu zbożowego, bo dziś ten deficyt wynosi 100000 wagonów rocznie. Ale musi być świadomość głęboka nie tylko W Sejmie, ale w całem społeczeństwie, jaką drogą do tego się dojdzie. Środkiem, mającym dostarczyć warsztatów pracy dla pracowników rolnych, jest ustawa, która dziś jest na porządku dziennym.</u>
<u xml:id="u-11.55" who="#PJanDabski">Na tę ustawę w rysach zasadniczych się godzę, jakkolwiek ona ma wielkie braki. I tutaj czuje się zmuszony jak najbardziej energicznie stanąć w obronie nie tyle Ministra Rolnictwa,—bo byście Panowie posądzili mnie, że robię to z partyjnych sympatii, ale w obronie uchwały Rady Ministrów, bo ustawa, która została przedłożona przez Ministra Rolnictwa, jest jednogłośną uchwałą Rady Ministrów. I dlatego ze zdumieniem patrzę, jak stronnictwa wchodzące do większości rządowej zwalczają tę ustawę, która przez ich własnych ministrów została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-11.56" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-11.57" who="#PJanDabski">Jestem zdumiony dlatego, że takie postępowanie jest pomieszaniem pojęć parlamentarnych, a przedewszystkiem jest votum nieufności, zgłoszonem pod adresem Prezydenta Ministrów Skulskiego. Gdybym ja był na miejscu Prezydenta Skulskiego (Ks. Dziennicki: Nie ma obawy!) i gdyby Sejm nie zgodził się na tak ważne przedłożenie rządowe, które Ks. Dziennicki traktuje ze stanowiska humorystycznego, — gdyby nie przeszła taka rządowa ustawa, od której zależy byt Państwa, to jabym wyciągnął z tego konsekwencje, bo nie dałbym obalić ustawy, którą Rząd uważa za dobrą. I dlatego patrzę ze zdumieniem, jak stronnictwa zawsze lojalne wobec rządu, stronnictwa, które mają swojego premiera i szereg ministrów z taką niesłychaną energią tę ustawę zwalczają (wrzawa. Głos: I Pan chce być wiceministrem) Pan Kolega jest przewidujący.</u>
<u xml:id="u-11.58" who="#komentarz">(Głos: Skromność zdobi młodzieńca)</u>
<u xml:id="u-11.59" who="#PJanDabski">Jeżeli chodzi o samą ustawę, to po dokonaniu zmian w Komisji nie odpowiada ona celowi dla którego była stworzona. Przedewszystkiem chodzi o § 2, co już poruszył p. Minister Rolnictwa. Kiedy się chce wydzierżawić w § 1 grunty przedewszystkiem małorolnym i bezrolnym, a w braku takich kandydatów i rolnikom innym, to trzeba wysnuć z tego konsekwencję i w § 2. Tym czasem w§ 2 jest powiedziane, że grunty wymienione w art. 1 wydzierżawione być winny osobom, — „dającym gwarancję należytego ich zużytkowania a przedewszystkiem zawodowym rolnikom”. To jest kapitalne odkrycie, postawienie jajka Kolumba! Sądzę, że niezawodowym rolnikom nie I mogą być wogóle grunta wydzierżawiane, bo oni je zmarnują. Ale tu nie jest powiedziane, jakim rolnikom należy tę ziemię wydzierżawiać. Stoję na stanowisku, że ustawa, która jest przedmiotem rozprawy, może być zrealizowana W dwojaki sposób i dwa systemy należy uwzględnić. To, co może być uprawione przez małych rolników, to należy im wydzierżawić, bo oni mają zabudowania, inwentarz, narzędzia i siłę roboczą. Wszystko, co tylko drobny rolnik potrafi obrobić powinien dostać. Tylko do wielkich obszarów ziemi we wschodniej Małopolsce, na Wołyniu, na kresach wschodnich, gdzie niema ludzi, należy zastosować gospodarkę ekstensywna, tam należy wprowadzić ową kompanię kanadyjską, która po nawerbii rolnictwo doprowadziła do kultury. Ale wprowadzić obcych do powiatu n. p. lubelskiego, byłoby zupełnym absurdem, bo tam jest wielu ludzi, którzy sił własnych i całej siły pociągowej własnego inwentarza me mogą wyczerpać na tej przestrzeni jaką mają, bo mają zamało. To znaczy reszta energii marnuje się. Zasada ekonomiki narodowej każę tę resztę energii zużytkować na wytwarzanie i jeżeli panowie tego nie zrobicie, to działacie na szkodę produkcji rolnej, dla tego z całym przekonaniem bronię art. 2 przedstawionego w projekcie rządowym i sądzę, że on jest dobrem rozwiązaniem tej kwestii i logicznem rozwinięciem art. 1.</u>
<u xml:id="u-11.60" who="#PJanDabski">Tak samo podtrzymuję to, co powiedział p. Minister Rolnictwa w stosunku do art.</u>
<u xml:id="u-11.61" who="#komentarz">4. Art. 4 określa sposób płacenia tenuty dzierżawnej. Sposób płacenia tenuty dzierżawnej w naturze nie prowadzi do celu, bo będzie się stwarzało nowych paskarzy. Człowiek, który nie uprawiał ziemi nagle się znajdzie W posiadaniu ogromnych ilości zboża. Powiadacie, że Rząd na tem wszystkiem rękę położy. Panowie, Rząd rękę kładzie, ale na małych korcach zboża, a wielkie ilości zboża mają dosyć sposobu wyślizgnięcia się z pod wszelkiej kontroli (wrzawa).</u>
<u xml:id="u-11.62" who="#PJanDabski">Panie kolego Rząd, niech pan nie broni większej własności, bo nie masz z nią nic wspólnego.</u>
<u xml:id="u-11.63" who="#komentarz">(Głos z lewicy. Ale chciałby!)</u>
<u xml:id="u-11.64" who="#PJanDabski">Uchwalenie tego paragrafu w brzmieniu Komisji zrodzi zbrodnię paskarstwa, a my wszelkiemi siłami powinniśmy tego unikać.</u>
<u xml:id="u-11.65" who="#PJanDabski">Co do tego paragrafu, który mówi, że podatki obciążają dzierżawcę, twierdzę, że to jest niewykonalne, a więc absurd. Tu trzebaby nowych ksiąg podatkowych, a w jaki sposób dojdziemy do nich? Zapytajcie się oto p. Ministra Skarbu albo fachowców, którzy się zajmują ściąganiem podatków. Powiedzą wam, że to jest niewykonalne, a ponadto stwarzaniem pieniactwa pomiędzy właścicielami, dzierżawcami i Skarbem. Więcej z tego będzie kłopotów niż te podatki będą warte. Dlatego uważam ten przepis za zupełnie niewykonalny.</u>
<u xml:id="u-11.66" who="#PJanDabski">Tak samo uważam za słuszne zastrzeżenia poczynione tutaj do artykułów następnych a mianowicie do art. 8. Art. 8 zwala koszta wydzierżawienia na skarb państwa. Zupełnie godzę się z wywodami p. Ministra Rolnictwa, że to zachęci obszarników do lenistwa i żaden z nich nie będzie się starał o wydzierżawienie ziemi, bo będzie wiedział, że wszystko Państwo załatwi. Dlatego przestrzegam przed uchwaleniem tego paragrafu!</u>
<u xml:id="u-11.67" who="#PJanDabski">Co do innych artykułów mam pewne zastrzeżenia, ale moi koledzy w rozprawie szczegółowej tę kwestię należycie oświetlą.</u>
<u xml:id="u-11.68" who="#PJanDabski">Chciałbym, ażebyśmy nie uważali tej ustawy za rzecz partyjną albo stanową, bo ona z partyjnością niema nic wspólnego.</u>
<u xml:id="u-11.69" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-11.70" who="#PJanDabski">Jeśli się dokładnie wymyślimy w naszą sytuację krajową i w groźny stan naszej aprowizacji, jeśli spojrzymy w przyszłość i zdamy sobie sprawę z tego, że może nam Ameryka nie da w przyszłości ani zboża ani pieniędzy, to zdaje się, że nie będzie nikogo, ktoby nie wytężył wszystkich sił, ażeby jaknajwięcej ziemi oddać pod pług. Taki stan, jak dzisiejszy, choćby nawet się nie pogorszył, jest stanem groźnym, prowadzącym do upadku naszej produkcji rolnej, a to zaprowadzi nas do katastrofy.</u>
<u xml:id="u-11.71" who="#PJanDabski">To doskonale zresztą określił p. Minister Skarbu w swojej mowie, gdzie powiedział: — „My nie mniej wydajemy z powodu braku naszej wytwórczości rolnej, aniżeli z powodu braku naszych środków technicznych wojennych. Z tego położenia trzeba wyjść koniecznie, bo gdyby tak dalej szło z roku na rok, to byśmy żadnej przyszłości nie mieli”. Temi słowami zakończył p. Minister Skarbu swoje wywody. Zdajmy sobie sprawę z obecnej sytuacji i po odrzuceniu wszelkich uprzedzeń i osobistych względów, tych, którym przymusowa dzierżawa gruntów leżących odłogiem, będzie nie na rękę, uchwalmy tę ustawę z temi poprawkami, które proponuję, bo ona jest dobra dla państwa i społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-11.72" who="#komentarz">(Brawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Wrzawa na ławach lądowych).</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PStaniszkis">Sympatyczne przyjęcie, jakiego doznałem w tej chwili z lewej strony Izby, pozwala mi się spodziewać, że w czasie przemówienia również sympatycznie będę witany.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PStaniszkis">Otóż muszę zaznaczyć, że w przemówieniu mojem nie będę roztaczał tak obszernych widnokręgów, jak to czynił mój przedmówca, tembardziej, że mojem zdaniem w znacznej części przemówienia swojego otwierał, że tak się wyrażę, otwarte drzwi. I z tego powodu sądzę, że bardziej celową rzeczą będzie ściślej trzymać się tematu naszych dzisiejszych obrad.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PStaniszkis">Muszę zaznaczyć, że pragnąłbym, żeby W rozprawie nad tą ustawą górowało pragnienie i chęć przyczynienia się w rzeczywistości do zmniejszenia przestrzeni, w tej chwili w odłogiem leżącej. W mojem przekonaniu przedmówca niezupełnie trafnie ocenił przyczyny tego stanu rzeczy. Jako jedną z głównych przyczyn, przedstawił on, że nie wykonano ustawy z 8 marca 1919 roku uchwalonej w tej sprawie. Otóż wielu jest członków Sejmu, którzy przed rokiem rokowali jej te same właśnie skutki, jakie osiągnęła. Rokowali z tego powodu, że byli przekonani, że roczny termin dzierżawy nie jest Wystarczający, żeby można było zachęcić ludzi do wzięcia gruntów w dzierżawę.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PStaniszkis">Muszę przejść do tej kwestii, dlaczego obecnie mamy więcej odłogów niż w roku ubiegłym? Wyjaśnienie tego zjawiska jest proste i łatwe. Przedewszystkiem przyczyna leży w tem, że z roku na rok, przy przedłużającej się wojnie, coraz to zmniejsza się ilość inwentarza, nawozu i wobec tego coraz mniej rolników może nawozić i plon musi się obniżyć. Wobec tego, że niema nawozów sztucznych nie możemy uzupełnić wywołanego braku w nawozie naturalnym, przyczynia się to do obniżenia produkcji. Jeżeli obecnie I produkcja rolna na terenach, które nie były wzięte w uprawę w roku ubiegłym, nie podniosła się, to w znacznym stopniu pochodzi to stąd, że przechodzenie ziemi W ręce drobnej własności było utrudnione. Uchwały, które w zeszłym roku Sejm powziął i następnie rozporządzenie wykonawcze, wydane przez Główny Urząd Ziemski zatamowały przechodzenie ziemi W ręce drobnej własności ponieważ naturalny proces parcelacji został w ten sposób powstrzymany. Gdyby Wysoki Sejm przed rozpatrywaniem zasad reformy rolnej uchwalił ustawę o banku rolnym, gdyby małorolni mieli kredyt, z którego mogliby korzystać i nabywać ziemię w tych częściach Polski, które są opuszczone, to bezwarunkowo W znacznym stopniu zmniejszyłyby się przestrzenie, leżące w tym roku odłogiem. W tem tkwi ten błąd i ta przyczyna, o której przedmówca zapomniał.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PStaniszkis">Następnie muszę zaznaczyć, że na niektóre sprawy, poruszone przez mojego przedmówcę, muszę się w pewnym stopniu zgodzić. Chodzi mianowicie o to, że wojsko W sposób niewłaściwy, niedość troskliwy obchodzi się z inwentarzem. Marnowanie koni, inwentarza końskiego, nieodpowiednie żywienie, używanie koni często dla swoich prywatnych potrzeb albo dla potrzeb swojej rodziny jest rzeczywiście rzeczą karygodną, rzeczą w którą Ministerstwo Wojny powinno wejrzeć, gdyż w ten sposób ilość inwentarza może być przysporzona. Natomiast muszę wystąpić przeciwko pewnym argumentom, które mogą przysporzyć w niektórych okolicach posłowi Dąbskiemu uznania wśród włościan, ale jeśli weźmiemy całość włościaństwa, jego ogólne tło, to śmiem twierdzić, że nie spotka się on pod tym względem z aprobatą i uznaniem. Mówię o tem, iż p. Dąbski wystąpił przeciw rekwirowaniu zboża, przeciw kontyngentowi, przeciw naznaczaniu cen na zboże. Otóż o ile znam stosunki włościańskie, to sprawa ta przedstawia się niezupełnie tak jak ją poseł Dąbski referował. Ceny zostały przez niego źle podane, bo cena ustalona obecnie poza kontyngentem wynosi nie 45, czy 50 mk., ale 250 mk. za korzec żyta i 300 mk. za pszenicę.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(Wrzawa w centrum ludowem)</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PStaniszkis">Otóż są rolnicy, którzy z tych cen będą korzystali, którzy już odstawili swój kontyngent, i którzy będą mieli jeszcze zboże na sprzedaż. Gdybyśmy ceny na zboże ustalili wysokie odrazu na początku, to musielibyśmy podnieść wszystkie wynagrodzenia, Wszystkie pensje, a w ten sposób pobudziliśmy tylko do strajków, które i tak sporadycznie występują. Mojem zdaniem nie byłoby to środkiem wskazanym. Jeśli rolnicy W Poznańskiem otrzymywali wynagrodzenie 50 czy 55 mk., to otrzymywali i po innej cenie artykuły takie, które w rolnictwie były dla nich niezbędne.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#komentarz">(Głos: Gdzie to było?)</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PStaniszkis">To było w Poznańskiem; widać, że Poseł w Poznańskiem nie mieszka, więc o tem nie słyszał.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PStaniszkis">Otóż w Poznańskiem ceny na takie artykuły, jak żelazo i skóry są inne, niż u nas. I to było rzeczą uzasadnioną, zresztą za zgodą rolników dokonaną, że ceny były w ten sposób określone. Jeśli tu wśród przedstawicieli Poznańskiego w znacznym stopniu byli przedstawiciele większej własności, to chyba oni nie mogą być posądzeni o to, że są jakimiś dobrodziejami z cudzej kieszeni. Musiało im się to kalkulować, skoro się na takie ceny zboża zgodzili.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PStaniszkis">Teraz, jeśli chodzi o zboże siewne, to nie tylko w Poznańskiem, ale i tu w b. Królestwie Kongresowem siewne zboże można byto po wyższej cenie spieniężyć.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PStaniszkis">Wiecie Panowie dobrze o tem, że kółka rolnicze skupowały i w jesieni sprzedawały po wyższej cenie zboże siewne. Jeśli Panowie zawsze stajecie tutaj na stanowisku klasowem, to spotkacie się z takiem potępieniem z lakiem wasi przywódcy spotkali się W miastach Małopolski.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PStaniszkis">Otóż, Wysoki Sejmie, ani nasz klub, ani posłowie włościańscy, którzy do klubu naszego należą, nie dadzą się sprowadzić ze stanowiska uwzględniającego dobro całego narodu przez Wezwania rzucane z tej trybuny przez posła Dębskiego.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PStaniszkis">Wracając do samej ustawy, pragnąłbym bardzo, ażebym mógł Ministrowi Rolnictwa kiedykolwiek tutaj w Sejmie złożyć ten sam komplement, jaki złożył Ministrowi Kolei poseł Dąbski. W tej chwili jednak ta ustawa nie daje mi do tego podstawy. Projekt ustawy złożony przez p. Ministra Rolnictwa znalazł według p. Dębskiego aprobatę całej Rady Ministrów prawdopodobnie dlatego, że popierał go Minister Rolnictwa, jako czynnik pod tym Względem najbardziej miarodajny. Otóż w mojem przekonaniu art. 2 projektu rządowego nie wykazuje właśnie zrozumienia tych podstaw, tych dróg, jakimi rolnictwo kroczyć powinno. P. Minister Rolnictwa proponuje w art. 2, ażeby wymienić w następującym porządku tych, którzy ziemię zagospodarować mogą, mianowicie: na pierwszem miejscu małorolnych, na drugiem dotychczasowych dzierżawców, na trzeciem bezrolnych, na czwartem służbę folwarczną, na piątem bezrolnych i małorolnych z dalszych okolic, a na ostatniem innych rolników nieobjętych powyższemi punktami. Zdaje mi się że wszyscy fachowi rolnicy powiedzą, że to nie był porządek taki, któryby mógł gwarantować, że duże przestrzenie ziemi będą obsiane. Dla nas miarodajną rzeczą są w tym wypadku kwalifikacje rolnika, pod tym względem, czy będzie on zdolny, do uprawienia, wydzierżawienia ziemi, czy nie. I bezwarunkowo są punkty, jak naprzykład dotyczące drobnych dzierżawców, które należy uznać za słuszne i poprzeć. Ale jeżeli ktoś mówi, że służba folwarczna może uprawiać grunta prędzej, aniżeli, nawet t. zw. obszarnik, to nie możemy Dowiedzieć, że to jest postawienie sprawy rzeczowe, bo z góry wiemy , że służba do tego nie ma danych. To jest postawienie sprawy demagogiczne, ażeby tym ludziom oczy zamydlić. Uważam, że takie postawienie sprawy nie dawałoby żadnej rękojmi co do tego, że grunta przez nich wzięte pod uprawę byłyby rzeczywiście uprawione. Sporadyczne wypadki mogłyby istnieć, że służba mogłaby to zrobić, wiem o pojedyńczych takich wypadkach — ale nie można tego uogólniać i wprowadzać do ustawy.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PStaniszkis">Jeśli p. Minister miał pewne wątpliwości, że cała ustawa wobec tego wypadnie niekonsekwentnie, że artykuł pierwszy kłóciłby się z artykułem drugim i proponował zmianę artykułu drugiego, to jabym znalazł inną drogę, a mianowicie, ażeby ustęp drugi zostawić w redakcji proponowanej przez komisję, a pierwszy zmienić w tym duchu, ażeby był zgodny z drugim. W ten sposób przypuszczam, moglibyśmy, charakter tej ustawy utrzymać.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PStaniszkis">Następnie jeśli chodzi o płacenie zbożem, to p. Minister Rolnictwa twierdzi, że ten ustęp w sformułowaniu proponowanem przez większość komisji kłóci się z innemi artykułami ustawy. Wprawdzie nie mogłem doszukać się tych innych artykułów ustawy, ale co się tyczy kwestii ustawy o sekwestrze, to muszę powiedzieć, że są inne dzielnice</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Głos-. Proszę głośniej, głośniej)</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#PStaniszkis">Ja mogę mówić głośniej, ale jeżeli kolega jest głuchy, to może sobie sprawić odpowiedni aparat.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#PStaniszkis">Jeśli chodzi o spłacanie W naturaliach, to muszę zwrócić uwagę, że mamy dzielnice, gdzie obecnie czynsz płacony jest w naturze. We Wschodniej Małopolsce są zawierane umowy na tej podstawie, że w pierwszym roku czynsz jest pobierany w wysokości czwartej części plonu, w drugim roku — trzeciej części, a w następnym — połowę sprzętu i to sprzętu obejmującego nie tylko ziarno, ale i słomę.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#komentarz">(Głos: To jest pańszczyzna)</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#PStaniszkis">Widzimy, że takie umowy są zawierane, a czy to jest pańszczyzna, tego nie mogę przesądzać. bo ci, którzy zawierali umowy, są ludźmi dorosłymi, i gdyby im się to nie rentowało, toby tego nie robili. Otóż uważam, że propozycja przez nas czyniona jest bardzo rzeczową i nikogo nie krzywdzi, ponieważ jeśli określimy czynsz dzierżawny w postaci ziarna 30—5) kil. W roku 2, 3 i 4, a W pierwszym roku od 10 do 30 kilogramów.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#komentarz">(Głos: To jest pasek!)</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#PStaniszkis">Radziłbym panu posłowi Skrzypkowi, ażeby tym paskiem tak nie operował, bo jego sąsiedzi częściej tym narzędziem operują, są to argumenty bardzo odwracalne proszę Kolegi.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#PStaniszkis">Muszę zaznaczyć że to jest czynsz bardzo niski, ale uważamy, że trzeba małorolnych i bezrolnych zachęcić.</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#PStaniszkis">Muszę zaznaczyć, że według danych, które otrzymałem z Magistratu m. st. Warszawy, z odłogów, które były uprawiane pod Warszawą otrzymano w pierwszym roku uprawy 1919 przeciętnie 7 korcy z morga. Jak panowie wiedzą, pod Warszawą grunta nie są czarnoziemem, to nie jest to ziemia egipska. Są to, proszę Panów, odłogi w miejscach, gdzie przedtem ćwiczyło się wojsko. Otóż proszę Wysokiej Izby, jeżeli określimy jako maksymum czynszu w drugim, trzecim i czwartym roku od 30 do 50 kl., to jest to czynsz minimalny.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#PStaniszkis">Jeżeli chodzi o położenie ręki na to zboże oddane właścicielowi, to prawdopodobnie jest to sprawa Ministerstwa Aprowizacji. Pan Minister Aprowizacji pod tym względem żadnych zastrzeżeń nie poczynił i mam nadzieję, że da sobie radę z położeniem ręki na to zboże.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#PStaniszkis">Co do określenia tenuty dzierżawnej tak, jak to proponuje p. Minister, a następnie jeżeli podatki ma płacić właściciel, to rzeczą jest zrozumiałą, że ten właściciel, może się znaleźć w tem położeniu, że dołoży.</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego nie uprawia?)</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#PStaniszkis">Dlaczego nie uprawia? Panowie są w tym wieku, że rozumieją, że 8,000,000 morgów nie leży odłogiem dlatego, że wszyscy właściciele nie chcą uprawiać, tylko że uprawić nie mogą. Jedni panowie mówią, że niema ziarna do siewu, niema inwentarza, niema narzędzi, a drudzy mówią: a czemu nie uprawiacie? Jeżeli niema narzędzi, niema ziarna i niema inwentarza to jasną jest rzeczą, że nie można było uprawić roli. Dziwię się więc wicemarszałkowi, że podobne pytania tu stawia.</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#komentarz">(Głos:</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#PStaniszkis">Znane są fakty).</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#PStaniszkis">Bardzo ciekawe są argumenty p. Ministra, który uważa, że jeżeli ziemia leży odłogiem, to dzierżawca jest dobroczyńcą właściciela, który nie powinien wogóle otrzymać czynszu. Gdybyśmy tak rozumowali, jak p. Minister, to jeżeli u kogoś w kasie ogniotrwałej leżą pieniądze, przyjdziemy, weźmiemy, bo dlaczego on ich nie używa?</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#komentarz">(Poruszenie na sali).</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#PStaniszkis">Otóż jeżeli państwo przymusowo bierze od kogoś pożyczkę, to płaci procenty. Panie Ministrze, jak można mówić, że to jest dobroczynność dla właścicieli, jeżeli się chce właścicielom nie płacić czynszu; gdyby p. Minister miał własną kamienicę, czy kawał gruntu czy byłby zadowolony z tego, gdyby ktoś przyszedł i wziął to na użytek, nie płacąc czynszu?</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#PStaniszkis">Teraz należy zwrócić uwagę na artykuł, który mówi o kosztach. P. Minister Rolnictwa poruszył to w Komisji Rolnej i motywując, swoje stanowisko twierdzi, że to jest bardzo mała kwota, że wykonawcami będą urzędnicy państwowi, a więc nie trzeba będzie ich opłacać, przy pomiarach będą potrzebne kołki i chłopcy do mierzenia. Panie Ministrze, czy takie drobne rzeczy należało uwzględniać w tej ustawie, jeżeli one są rzeczywiście drobnemi? A jeżeli p. Minister uważa, że są to poważne rzeczy, to ja uważam, że byłoby duże niebezpieczeństwo, gdybyśmy organowi rządowemu, Ministerstwu Rolnictwa, dali carte blanche gospodarowania z cudzej kieszeni.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#PStaniszkis">Gdybyśmy mieli być zupełnie obiektywni, to moglibyśmy postawić sprawę tak, że koszty te pokrywa w połowie właściciel i w połowie dzierżawca. Ale skoro są to rzeczy drobne, to uważam, że nie warto o tem nawet mówić, artykuł ten zupełnie może być skreślony. Jest pewna sprzeczność co do tych kosztów, które p. Minister poruszył. Zwracam uwagę na to, że jeżeli p. Minister traktuje ten artykuł, jak to czyni mniejszość Komisji jako kary dla tych, którzy nie wydzierżawiają, to te kary mieszczą się w innym artykule, który mówi, że ci którzy będą utrudniali przeprowadzenie przymusowego wydzierżawienia, będą karani do 100,000 mk. i do 6 miesięcy aresztu. To jest, proszę Panów, bądź co bądź poważna kara, ale skądinąd mam wrażenie, że te warunki, które tu oferujemy obszarnikom, nie są znów tak nęcące, żeby nie byli skłonni zewrzeć umowę Wcześniej na korzystniejszych warunkach. O ile wiem, w tak zniszczonych okolicach, jak Grodzieńszczyzna, bardzo chętnie włościanie biorą ziemię w dzierżawę, dając odrazu pół korca żyta z morgi. Widzimy więc, że te warunki, jakie zostały zaproponowane, nie są zbyt wygórowane.</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#PStaniszkis">Kończąc to przemówienie zaznaczam, że będziemy stale pragnęli, aby te Wszystkie punkty tej ustawy były w tym właśnie duchu, żeby mogły wydać jak największe owoce. Do tej ustawy, która została tu przedłożona, zgłaszam rezolucję treści następującej:</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#komentarz">(czyta):</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#PStaniszkis">Wzywa się Rząd, aby W rozporządzeniu wykonawczem zabezpieczył w całości od zniszczenia kulturalne urządzenia rolne, jak dreny, rowy, wydzierżawiane zabudowania, płoty, drzewa i. t. p., również zabezpieczył pola od wyniszczenia przez zakaz sprzedaży słomy wywożenia takowej, a przeciwnie nałożył obowiązek zwrotu jej roli w postaci nawozu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PMalinowski">Moi przedmówcy oświetlili tę sprawę z kilku stron, jednakże jedna strona nie została oświetlona. Postaram się to uczynić.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PMalinowski">Ustawa zgłoszona przez Rząd ma za zadanie szybkie zagospodarowanie jak największych obszarów ziemi ornej, leżących teraz odłogiem. Ustawa ma za zadanie jak najliczniejszym masom rolników, niezależnie od ich stanu majątkowego, umożliwić przystąpienie do owej dzierżawy. Tymczasem projekt zgłoszony przez sprawozdawcę chce, że tak powiem, zaciemnić niektóre wyjaśnienia ustawy rządowej. Sprawozdawcy głównie chodzi o to, ażeby małorolni i bezrolni dzierżaw tych otrzymać nie mogli. Bo jeżeli nie powie się otwarcie i jasno w odpowiednim artykule, kto ma prawo do dzierżaw, to Wiadomo, że przy wprowadzeniu w życie tej ustawy, małorolni i bezrolni zostaliby usunięci.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PMalinowski">Tymczasem Wysoka Izbo, chcę przedstawić szereg faktów na dowód tego, kto u nas naprawdę uprawia ziemię. Przed chwilą mój przedmówca powiedział, że brak jest inwentarza. Otóż stwierdzam, że właśnie włościanie nabywają inwentarz, zaś w ostatnich trzech latach większa Własność ziemska inwentarz sprzedaje — ta większa własność ziemska, która po uchwaleniu przez Wysoką Izbę miliarda na zagospodarowanie odłogiem leżących ziem, już wyciąga ręce po te pieniądze. Projekt zgłoszony przez sprawozdawcę przeciwstawiony projektowi ustawy rządowej, sformułowany jest w ten sposób, ażeby nie wyjaśnić, że przedewszystkiem bezrolni i małorolni będą mieli prawo dzierżawienia, mówi bowiem, że prawo to mieć będą — „zawodowi rolnicy”. Zawodowymi rolnikami przyjęto u nas nazywać ludzi, którzy skończyli szkolę rolniczą i ziemian, ziemianin chociażby osobiście nie umiał ziemi uprawiać będzie uważany za zawodowego rolnika. Natomiast bezrolny i małorolny nie jest uważany za zawodowego rolnika.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PMalinowski">Wszystkim nam idzie o to, ażeby zaradzić brakom aprowizacyjnym, aby jak największe obszary obsiać. Więc chodziłoby o to, ażeby wprowadzić w życie jak najjaśniejszą i najlepszą ustawę. Jak powiedziałem, ziemianom się to nie podoba, tym ziemianom, którzy wytwarzają w kraju takie stosunki, że z roku na rok w ich majątkach obszary ziemi zasianej zmniejszają się, że dzisiaj, kiedy trzeba już przystąpić do uprawy ziemi, wyrzuca się na bruk wielu robotników rolnych.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PMalinowski">Otrzymujemy ze wszystkich stron wiadomości, jak się ta sprawa przedstawia.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PMalinowski">Właściciele ziemscy pow. włoszczowskiego, nie licząc się z obecnemi warunkami i koniunkturą polityczną wewnątrz kraju wydalają robotników i wywołują silny ferment, niedotrzymując warunków umowy przez niewypłacanie należnych za pierwszy kwartał pensji i ordynarii. Zwracano uwagę, że strajki rolne przeszkadzały uprawie ziemi. Otóż w pow. włoszczowskim październikowy strajk rolny oraz aresztowanie delegatów wybitnych członków Związków Robotniczych Rolnych doprowadziło stosunki między właścicielami ziemskimi a robotnikami do stanu Wysokiego naprężenia, które obecnie stale wzrasta, Wobec nietaktownego zachowania się policji i dalszego usuwania robotników rolnych od pracy.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PMalinowski">Okazuje się, że w pow. włoszczowskim w zeszłym roku w październiku strajkowało zaledwie 5 majątków. Najgorsze stosunki panują u p. Niemojewskiego i jeszcze u dwóch okolicznych właścicieli. Nie chcę tutaj trudzić Wysokiego Sejmu czytaniem tego wszystkiego, ale setki ludzi usuwa się od pracy. Przytoczę parę wypadków: W pow. krasnostawskim — kto uprawia ziemie i kto ma zamiar ją uprawiać? Majątek Żdżanne i Toruń, gm. Rudka, — właściciel Smardzewski, ziemi ornej 830 mrg. obsianych 170, leży odłogiem 660; wydalono teraz wszystkich robotników rolnych, t. zn., że 1 reszty ziemi właściciel niema zamiaru uprawiać; majątek Sułów gm. Czajki administrator p. Podczarski, ziemi ornej 430 mórg, obsianych 138 wydalono 5 ordynariuszy, z których jeden pracował 25 lat. drugi 15 i t.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#komentarz">d;</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PMalinowski">majątek Gany, gm. Żółkiewka właścicielka p. Getin, ziemi ornej 240 mrg. obsiano tylko 26; majątek Chorupnik, gm. Gonków, właściciel Domański, ornej ziemi 700 mrg. leży odłogiem 680 majątek Broniec, gm. Rudka, administrator Florkowski, ziemi ornej 1797 mórg, z tego leży odłogiem 1491 morgów. Pow. Lubelski, gm. Jaszczów, właściciel Poniatowski zwolnił 8 ordynariuszy, obecnie przyjmuje na ich miejsce postronnych ludzi ze wsi, którzy mają po parę morgów. Tak się dąży do tego, ażeby wzmóc produkcję rolną. Dopóki na wsi będzie panował zamęt, póty nie będzie można mówić o jakimkolwiek planie gospodarczym. W Podzamczu Łęczyńskie, gm. Ludwin, pow. Lubartowski, administrator Walewski, zwolnił 21 ludzi, a na ich miejsce przyjął chłopów ze wsi Kijany. Wola Sławińska, gm. Konopnica, pow. lubelski, rządca Kosowski zwolnił 3 ludzi, a przyjął 2 rusinów. Łańcuchów, gm. Brzeziny, p. Stecki zwolnił 11 ludzi przyjął 15 bandosów. Milejów, gm. Brzeziny, p. Roztworowski zwolnił 11 pracowników, przyjął 30 rusinów i t. d. A oto mam jeszcze całą litanię z pow. Jędrzejowskiego. Jeżeli te wszystkie fakty weźmiemy pod uwagę, to przekonamy się, że ziemiaństwo nasze nie dąży do zasiania wszystkich ziem, ale do zmniejszenia ilości obsianej ziemi. Dlaczego? Ponieważ przy wzrastających cenach, przy pasku, który się robi, a który w ogromnej ilości uprawia ziemiaństwo, przy takim stanie rzeczy nie opłaca mu się dużo uprawiać, bo uprawiając mniej weźmie to samo, jak wówczas, gdyby uprawiał Więcej. Tak się przedstawia patriotyzm obszarnika.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PMalinowski">Otóż, proszę Panów, ustawa rządowa głosi, iż wobec tego, że ziemiaństwo, a mamy na to fakty, tysiące faktów, nie chce uprawiać ziemi, że zwęża warsztat pracy i stara się zmniejszyć produkcję, przeto ziemie powinny być oddane do uprawy tym ludziom, tym bezrolnym i małorolnym, tym zawodowym rolnikom tym ordynariuszom, których ziemianie wyrzucają. I dlatego, jeżeli naprawdę chcemy uzdrowić te stosunki, jeżeli pragniemy, ażeby z tych 8 milionów morgów ziemi coraz więcej uprawiano, to przedewszystkiem musimy dbać o to, ażeby ustawa przedstawiona przez Rząd utrzymała się, albowiem ona jasno mówi, kto ma ziemię otrzymać. Należy 1 i 2 art. w projekcie sprawozdawcy zupełnie odrzucić, albowiem one Wnoszą nowy zamęt, a miliard poprzednio uchwalony pójdzie do rąk ludzi, którzy nie dbają o patriotyzm, ani o to, by w Polsce stosunki aprowizacyjne się poprawiły, a dbają jedynie o kieszeń. Oświadczam przeto, że klub mój będzie głosował za ustawą rządową, Wnosząc odpowiednie poprawki do niektórych artykułów.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Sokołowski.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#Marszalek">P. Sokołowski: Wysoka Izbo! Jestem trzecim czy czwartym mówcą z kolei po przemówieniu p. Dębskiego i bardzo wiele z jego przemówienia utkwiło i tkwi dotychczas w mojej pamięci. Pan Dąbski nawoływał nas wszystkich, ażeby uczynić wszystko co można w tej ostatniej godzinie dla podniesienia produkcji. Założenie najzupełniej słuszne i nie będzie bodaj nikogo, któryby przeciw temu wystąpił. Jednak to nawoływanie p. Dębskiego do podniesienia produkcji, do zapobieżenia klęsce głodowej na przyszłe lata znalazło się w dziwnej kolizji z projektem wniesionym przez Ministra Rolnictwa, bo taki zasadniczy art. 2 ustawy, wniesionej przez Ministra Rolnictwa poza celem zasadniczym i głównym podniesienia produkcji, przysporzenia chleba miastom, wprowadza cel drugi, mianowicie, klasyfikacje dzierżawców na różne kategorie: jednym daje pierwszeństwo, innym daje miejsce, drugie, trzecie, słowem wprowadza uprzywilejowanie pierwszych, następnie drugich i t. d. i t. d. Otóż tutaj niektóre punkty klasyfikacji tych ewentualnych dzierżawców są z sobą w bardzo dużej sprzeczności. Mówi się, że dzierżawcy powinni mieć środki niezbędne do uprawy, ażeby dać gwarancję Państwu, że tę ziemię uprawią i dadzą Polsce chleb, a jednocześnie czytamy np. w punkcie d): „stale zamieszkała w okolicy służba folwarczna, która była zatrudniona w danym majątku, lecz z którą nie zostały zawarte umowy na bieżący rok gospodarczy” i t. d. Otóż zda)e się, że wszyscy Panowie zdają sobie sprawę, że służba folwarczna — jakkolwiek los jej bardzo mnie obchodzi i załatwienie tej kwestii na innej drodze radbym widzieć — tych środków nie ma i nie ma wypadku w Polsce, żeby służba folwarczna miała konie, narzędzia, zboże i t. d. A jednocześnie mówi się, że oni mają mieć te środki. Otóż art. 2 kłóci się z art. 1. jednocześnie na ostatni plan spycha się wszystkich innych rolników, czy to obszarników, czy też zamożniejszych gospodarzy. Podkreślam, zamożniejsi gospodarze, nie małorolni są zepchnięci na ostatni plan razem z obszarnikami, chociażby mieli nawet środki do uprawy roli. Dla mnie wprowadzenie art. 2 w redakcji rządowej robi wrażenie, że przy ustawie o przymusowych dzierżawach chodzi, przypuszczam, p. Ministrowi o dwa cele: nie tylko o chleb ale równocześnie o cele polityczne, chodzi, jak się sam pan Minister zastrzegał, o popularność ustawy wśród mas.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#Marszalek">My musimy stanąć zasadniczo na stanowisku, albo zrobimy maksymum tego, co można zrobić dla produkcji chleba, a wówczas politykę zepchnąć trzeba na drugi plan, albo politykę postawić na pierwszym planie, a produkcję chleba zepchnąć na plan drugi. Wyboru niema.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#Marszalek">Otóż nawiązując do tego co mówił p. Dąbski, uważam, wprowadzenie utrudnień, ograniczeń, klasyfikacji i przywilejów za niesłuszne i za niezgodne z założeniem mówcy, który tego projektu broni.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#Marszalek">Pozwolę sobie tutaj przedstawić inną redakcję punktu pierwszego. Mianowicie mnie chodzi jedynie o jedno, o produkowanie chleba bez względu na to, kto do tej produkcji i uprawy odłogów przystąpi. Klasyfikuję tych dzierżawców tylko na dwie kategorie: na zawodowych rolników i na tych, którzy rolnikami nie są, bo chcielibyśmy, aby nie rolnicy również byli uwzględnieni, a ta ustawa ludności rzemieślniczej, robotniczej i urzędników z miast, o ileby ci poza rolnikami chcieli brać dzierżawę gruntów, nie uwzględnia. Proponuję redakcję taką, aby nie było mowy o innej klasyfikacji tylko, aby było powiedziane tak: — „do wydzierżawienia ich tym osobom, które posiadają niezbędne środki do uprawy roli, albo mają możność nabycia ich w właściwym czasie”. Art. 1 w tej redakcji nie kłóciłby się z art. 2, w redakcji przyjętej przez Komisję, bo art. 2 powiada, że pierwszeństwo daje się zawodowym rolnikom, t. j. wszystkim i małorolnym i bezrolnym, służbie folwarcznej, zamożniejszym włościanom i spółkom, Więc kto tylko chce brać w dzierżawę, niech bierze i chleb Polsce daje. Paragraf i rozszerza te granice i umożliwia ludności rzemieślniczej i urzędnikom z miast, jeśli zechcą, otrzymanie tej dzierżawy o ile rolników zabraknie, W co ja wierzę, gdyż tych odłogów jest więcej niż chętnych do dzierżawy.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#Marszalek">Następnie mówi się tutaj zwłaszcza W poprawkach, które wnosi p. Poniatowski, o podatkach. W projekcie rządowym powiada się, że podatki płacą Właściciele, jednocześnie projekt rządowy określa tenutę tak nieściśle, że nie wiem, czy tej tenuty na pokrycie podatków starczy. P. Poniatowski wprowadza jeszcze poprawkę, w której tak jest łaskaw, że powiada, iż tenuta nie może być niższa od podatków, czyli że właściciel odłogów dostanie chyba tylko tyle, ile wyniosą podatki, a o tem, żeby mu się coś zostało w poprawce niema mowy. Uważam tedy, co do wysokości tenuty, iż nie można mówić, żeby była wyższa albo niższa, ale należy określić ją wyraźnie i jeśli stoimy na stanowisku, żeby właścicielowi wogóle coś dać, dać mu coś za to, że bądź co bądź wzięto mu ziemię i w dzierżawę i pod uprawę. Taka redakcja jak proponowana mogłaby w wielu wypadkach pozbawić właścicieli Wszelkich dochodów z ziemi.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#Marszalek">Nawiązując jeszcze raz do przemówień poprzednich mówców, którzy nawoływali do podniesienia produkcji, nawołuję wszystkich Panów do niewprowadzania jakichkolwiek ograniczeń, ani stanowych, ani klasowych tylko do otwarcia drogi wszystkim kto tylko będzie chciał, rolnikom i nie rolnikom, wszystkim którzy będą chcieli brać ziemię odłogiem leżącą, niech ją z Bogiem biorą i chleb miastom na przyszły rok dają. Zgodnie z tem zgłaszam redakcję art. 1.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#Marszalek">Ponieważ na ostatniem posiedzeniu uchwalono, że o godzinie 6-ej rozpoczniemy rozprawę o kasach chorych, przeto rozprawę nad ustawą o uprawie odłogów proponuję odroczyć do następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#komentarz">(Głos:</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#Marszalek">Panie Marszałku, to jest bardzo pilna sprawa i ulegać zwłoce nie może).</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PPoniatowski">Proponuję dzisiaj tę sprawę zakończyć, ze względu na jej aktualność.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszalek">Jest wniosek, aby kontynuować rozpoczętą rozprawę. Czy jest inna propozycja? Niema, w takim razie kontynuujemy tę rozprawę. Głos ma p. Smoła.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PSmola">Wysoki Sejmie! Jedną z największych bolączek, która się daje zauważyć dzisiaj we Wszystkich państwach, a zwłaszcza tam, gdzie jest większe zniszczenie, jest to, że warsztaty pracy są zdruzgotane, a zatem jest powszechny straszliwy brak pracy, jest bezrobocie, a co z tego wynika i logicznie z tem się wiąże, jest straszliwy brak produkcji brak artykułów pierwszej potrzeby. W związku z tem jest inna straszliwa bolączka zwłaszcza tam gdzie z powodu zniszczenia warsztatów pracy procent bezrobotnych jest większy a mianowicie straszliwy spadek waluty. Nasze Państwo, które uległo bezsprzecznie większemu zniszczeniu, niż państwa ościenne na zachodzie, oprócz bolączki bezrobocia i braku aprowizacji odczuwa jeszcze i ten trzeci brak, który nas gnębi, t. j. spadek naszej Waluty. Bowiem nie mając dostatecznej ilości artykułów pierwszej potrzeby, sprowadzać musimy wielkie ilości produktów z zewnątrz, co naturalnie nasze środki finansowe wyczerpuje, a jednocześnie powoduje dewaluację naszej waluty i czyni coraz bardziej beznadziejnem to błędne koło w naszem życiu, musimy bowiem sprowadzać coraz więcej i z powodu dowartościowania monety płacić coraz bardziej bajeczne sumy za to, co z zewnątrz sprowadzamy.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PSmola">P. Minister Grabski w swojem ekspose powiedział, niedawno zaznaczając słusznie, że jedną z najważniejszych przyczyn spadku waluty jest brak produkcji, że jeżeli tak będzie dalej, to poprostu stoczymy się w przepaść, bo zwyczajny budżet, który określił na 8 miliardów wydatków, a nadzwyczajny na 14 miliardów niedługo okaże się dziecinną iluzją, albowiem te sumy będą musiały być w dalszych budżetach nieskończenie wyższe. Jako wniosek można z tego wyciągnąć, że W przepaść się staczamy, idąc tą drogą. Otóż nie trzeba dodawać, jak ten stan rzeczy, t. j. brak pracy, brak produkcji i odwartościowane monety odbijać się muszą na życiu państwowem i żywotności szerokich rzesz polskiego ludu, który jest najbiedniejszy i który te wszystkie braki odczuwać musi. Nie trzeba dodawać, że ludność odczuwa to W sposób tragiczny, straszliwy. Można powiedzieć, że dziś wielu nawet młodych ludzi na skutek tylko tych straszliwych braków po prostu traci życie. Możemy powiedzieć, że ta sytuacja prowadzi wprost do wycieńczenia i zdegenerowania sił fizycznych naszego ludu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PSmola">Ale obok tego zjawiska, tego piekła życiowego, które warstwy ludu biednego przeżywają, jest drugi straszliwy czynnik, mianowicie: groźba zawalenia się naszego państwa, gdyż nędza i rozgoryczenie powoduje stworzenie się jakichś sił dynamicznych, które młodą naszą państwowością mogą zatargać, a nawet ją obalić. Nie potrzeba dodawać, że na skutek takiego położenia, każda sprawa ekonomiczna, która daje podstawę do mniemania, że przy jej rozwiązaniu powiększy się ilość pracy i produkcji— jest dla ludności i państwa deską zbawienia. Taką Właśnie sprawą istotnie ważką, podstawową, jest sprawa dzisiaj omawiana, mianowicie zagospodarowania ziem, leżących odłogiem, które dosięgają 8 milionów morgów. Z krótkiego zestawienia tych liczb widzimy jaką doniosłą sprawą jest uprawienie tych odłogów. 400.000 rodzin w Polsce znalazłoby na tych ziemiach pracę, licząc przeciętnie po 20 mrg. na rodzinę, około 2 milionów ludności polskiej znalazłoby podstawę bytu i stałyby się. czynnikiem twórczym dla państwa naszego, zamiast tego co jest dzisiaj, że te siły giną i w rozpaczy coraz bardziej maleją i mogą się stać przyczyną fermentu w Państwie. A gdybyśmy Wzięli na uwagę sprawę aprowizacji, która jest dzisiaj też doniosłą i pierwszorzędną, to licząc przeciętnie tylko 3 korce z morga zboża zebranego z tych zagospodarowanych ziem, mielibyśmy 24 miliony centnarów metrycznych zboża, a licząc na rodzinę na dzisiejsze czasy dość wysoką normę 14 centnarów metrycznych, co jest maksymalną ilością dla rodzin służby folwarcznej, przyszlibyśmy do przekonania, że z górą półtora miliona rodzin możnaby tem zbożem wy żywić, z czego wynikałoby, że około 10 milionów ludzi otrzymałoby możność utrzymania się i wyżywienia w Polsce. Przeliczenie tych sum daje nam pod względem finansowym istotnie sumy imponujące, które dzisiaj za granicę wywozić musimy, bowiem licząc, że płacimy Ameryce 2,000 mk. za ctn. metryczny zboża, nie licząc transportu, mielibyśmy z górą 40 miliardów marek, które dziś wywozimy i które jeszcze widocznie wywozić będziemy. Wywozimy do dziś dnia tak poważne sumy, że licząc kredyt już zaciągnięty i ten proponowany, państwo nasze z górą musi wydać 30 miliardów marek. Otóż po zagospodarowaniu tych ziem, tego straszliwego wywozu naszych środków finansowych moglibyśmy uniknąć.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PSmola">Zagospodarowanie tych ziem, nawet w znacznej tylko części, jak widać z tych kilku liczb, jest sprawą najbardziej ważką i pierwszorzędną w państwie i istotnie fundamentalno-podstawowa. Z tego wynikać by musiało, że całe społeczeństwo, a zwłaszcza odpowiedzialny Sejm powinien, skoro jest mowa w ustawie o zagospodarowaniu tych ziem, iść w tym kierunku, aby ustawa nie sabotowała, nie tworzyła jakby podstawy do strajku, do nieuprawiania tych ziem, ale dawała możność uprawy tych ziem w całości, a przynajmniej w poważnej części. Niestety z góry powiedzieć muszę z goryczą, że są czynniki w Polsce, które ze względów osobistych ośmielają się sabotaż uprawy prowadzić i wstawiać do ustawy takie punkty, które uniemożliwiają zagospodarowanie tych ziem.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PSmola">Wysoki Sejmie! Jeśli przypomnimy sobie zeszłoroczną ustawę o wydzierżawianiu odłogów, analogiczną do tej to, wówczas prawa strona tego Sejmu nie ośmielała się jeszcze wstawiać niedogodnych paragrafów do tej ustawy, ale i wtedy już tam u dołu krętemi drogami w wykonaniu sabotowano tę ustawę i jak mieliśmy relację na Komisji Rolnej jeszcze od p. Ministra Janickiego, a potem od szefa sekcji p. Leśniewskiego, zaledwie 7,000 morgów wydzierżawiono na tej podstawie w Królestwie, gdy tymczasem w Królestwie jest z górą milion morgów leżących odłogiem. Słowem można powiedzieć, że obok innych przyczyn sabotaż, podziemne drogi w wykonaniu przyczyniły się do tego, że ziemia, która powinna być uprawiona w całości, lub w znacznej części leży do dziś dnia odłogiem. A obecnie trzeba ze zgrozą powiedzieć, że na Komisji Rolnej i tu w Sejmie z prawej strony podnoszą się głosy i tworzy się paragrafy, które będą istotnie sabotażem, które pozwolą, że tak można powiedzieć, zastrajkować w uprawie ziemi leżącej odłogiem.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PSmola">Powtarzano tu, że chodzi tylko o uprawę, a nie o jakiś czynnik polityczny; będę miał sposobność później powiedzieć, że z tamtej strony wchodzą tu W grę czynniki polityczne, które wykonanie tej ustawy uniemożliwiają.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PSmola">(U</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#komentarz">sali gaśnie światło elektryczne).</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszalek">Zawieszam posiedzenie na 10 minut.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Po oświetleniu sali).</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#Marszalek">Przerwane posiedzenie rozpoczynamy na nowo. Proszę mówcę, kontynuować przemówienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PSmola">Otóż na podstawie zasadniczych artykułów tej ustawy okazuje się, że większość Komisji Rolnej chce ją tak skonstruować, ażeby stała się wprost niewykonalna, ażeby rezultatów pozytywnych dać nie mogła. Jeśli n. p. weźmiemy choćby art. 2, gdzie w brzmieniu rządowem, podtrzymanem przez mniejszość, było powiedziane, że wszystkie kategorie rolników mają możność tę ziemię zagospodarować z zaznaczeniem, że jednak pierwszeństwo mają bezrolni i małorolni, to przez wprowadzenie przez większość Komisji ogólnika o jakichś rolnikach zawodowych, cały efekt wydzierżawiania się zmniejsza. Na Komisji argumentowano, że nie można dawać pierwszeństwa małorolnym i bezrolnym, ponieważ więksi właściciele lepiej gospodarują, i lepiej poradzić sobie mogą, niż bezrolni małorolni, którzy nie mają narzędzi i inwentarza.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PSmola">Otóż w ustawie rządowej wyraźnie zaznaczono, że każdy z dzierżawców narzędzia i zasiew mieć musi, że przy równych dopiero warunkach mają pierwszeństwo małorolni i bezrolni. Jeśli będziemy rozpatrywali to twierdzenie, że tylko więksi posiadacze mogą lepiej uprawić, to przyjdziemy do Wręcz innego przekonania. Ja należę do zdecydowanych mocnych zwolenników, ażeby ziemia przechodziła do drobnych gospodarzy, do rąk pracującego na niej ludu.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PSmola">Możnaby się w innych czasach spierać, która własność lepiej gospodaruje i która daje więcej dochodu, może nawet w poszczególnych punktach skłonny byłbym przyznać, że większa własność istotnie lepiej gospodarować może, ale dzisiaj nie jest czas na teoretyczne rozważania, na filozoficzne dociekania, ale czas jest wyjątkowy, ustawa jest wyjątkowa i tutaj tylko wyraźny czyn wyjątkowy jest wskazany. Otóż w takich wyjątkowych czasach twierdzę z całą stanowczością, że drobny rolnik stoi bezsprzecznie wyżej od rolnika większego, bowiem z przyczyny wojny złożyło się tak, że więksi rolnicy mają bezsprzecznie mniej inwentarza, nie rozporządzają rękami roboczemi w dostatecznej ilości i ręce te nie są u nich pewne i brak im nieraz wielu narzędzi i zasiewu. Wprawdzie wszędzie tego zasiewu i narzędzi niema za dużo, ale bezsprzecznie mniejsza własność ma procentowo Więcej koni, więcej narzędzi, a przedewszystkiem ręce drobnego rolnika są pewne. Można powiedzieć, że gdyby nawet koni nie miał, to własnemi rękami będzie wóz popychał, a jeżeli nie zdąży zorać, to łopatą będzie uprawiał, a jeśli tego nie będzie mógł zrobić sam, to ojciec, żona i dzieci mu pomogą i bezsprzecznie w dzisiejszych czasach jest pewnikiem ustalonym, że drobni rolnicy lepiej zagospodarować tę ziemię mogą. Na Komisji twierdzono, że w Poznańskiem tworzą się jakieś wielkie spółki, które powinny mieć pierwszeństwo, bo przyjdą z całą techniką, z narzędziami i lepiej tę ziemię uprawią.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PSmola">A gdzież one są? Byłoby bardzo dobrze gdyby były, dla wszystkich pracy starczy, ależ gdzież one są, pytam się? A zresztą jeżeli są, to mają ogromne pole do działania na tych kresach wschodnich, w Galicji wschodniej, gdzie tysiące morgów obok siebie leży, gdzie istotnie na sposób amerykański prowadzić dziś gospodarkę można i istotnie, jeżeli te spółki są, niech tam idą. Ale drobny rolnik, mając pewien procent nadmiaru sił sprzężajnych i ręcznych, tych sił, gdzieindziej nie zużytkuje, nie przeniesie i dlatego jest koniecznem w interesie tylko uprawy i niczego więcej, ażeby miał możność pierwszeństwa, żeby on był pierwszym przy zagospodarowaniu tej ziemi, odłogiem leżącej. I twierdzenie przeciwne nie jest stanowczo wywołane troską o uprawę ziemi, o zużytkowanie jej, ale jest wynikiem polityki, prowadzonej z tamtej strony.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PSmola">Tak samo rzecz się ma, jeżeli weźmiemy tenutę dzierżawną. Proszę Panów, zjawisko jest takie,—chociaż powiadacie, że bardzo małe tenuty dzierżawne są przez nas proponowane, że dziś wcale nie korzystają z tej ziemi. Nie mówię, że nie chcą gospodarować, bo to w ich interesie leży, żeby zagospodarować, ale zagospodarować nie mogą i dziś wcale z tej ziemi nie korzystają Przeciwnie, twierdzę, że dokładają, zmuszeni płacić podatki, choć przy różnych protekcjach nieraz i od podatków umieją się uwolnić. Więc nie tylko nie korzystają z tej ziemi, lecz przeciwnie, dopłacają. Otóż słusznie można powiedzieć, że pewnem dobrodziejstwem jest nawet taka tenuta dzierżawna, która daje możność zapłacenia podatków i ponadto jeszcze pewne dochody, a proponowany przez prawicę paragraf, gdzie się mówi o wysokiej tenucie dzierżawnej, to jest tylko powód, ażeby od dzierżawy odstraszyć, uczynić ją nieopłacalną, ażeby nikt tej ziemi nie dzierżawił, żeby raczej leżała odłogiem, niż miałaby się dostać w ręce chłopa i robotnika, którego się obawiają na tę ziemię puścić. Bo uprzytomnijmy sobie: jakto? za ziemię, która leży odłogiem, która nieraz jest najgorszą (bo przecież gorsze najpierw leżą odłogiem), z tej ziemi chce się pokryć podatek i jeszcze bez żadnej pracy żąda się tak wysokiej renty, bo aż połowy metra zboża W naturze! Ja się zapytam całej Izby, wszystkich rolników, którzy znają te rzeczy czy kiedykolwiek większy właściciel miał tak wysoką rentę? Nigdy nie miał tak wysokiej tenuty, bo jeżeli jest nawet gdzieś poważniejszy zysk, to tylko dzięki temu, że rośnie on z pracy. Ale takiego wyraźnego czystego zysku jako tenuty na większych obszarach nigdy nie było i można ironicznie powiedzieć, że w ten sposób dałoby się takie podłoże gospodarcze, że opłaciłoby się uprawiać odłogi, bo to byłby najkorzystniejszy sposób uprawy. Zresztą poprostu byłoby to demoralizacją, bo wyobraźmy sobie, że ktoś wydzierżawia 1000 lub 2000 morgów ziemi leżącej odłogiem i wcale bez żadnej pracy, bez żadnej myśli ma 500 albo 1000 metrów zboża? Czy to troszeczkę nie jest zadużo? Byłoby to demoralizacją i Panowie z prawicy sami napewno wiedzą, że to są ceny za wysokie, fikcyjne, tylko stawiane są dlatego, ażeby uniemożliwić dzierżawę, bo jeśli się mówi o wysokości tenuty dzierżawnej, to nie można brać warunków zwykłych, gdyż teraz są stosunki nadzwyczajne, a ten kto będzie dzierżawił wie, że często bierze najgorszą ziemię, że trzeba włożyć ogromną ilość pracy i nakładu, a dochodu takiego nie będzie jak ze zwykłej, urodzajnej ziemi. Więc tu nie może być tak wysoka cena dzierżawna jak to bywa w stosunkach normalnych na ziemiach zagospodarowanych. Słowem jest to stanowisko takie, ażeby uniemożliwić akcję wydzierżawienia, ażeby zniechęcić dzierżawców do uprawy odłogów.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PSmola">Tak samo rzecz się ma, jeżeli chodzi o to, jaki urząd będzie tę ziemię wydzierżawiał. Otóż nasze stanowisko jest takie żeby i czynniki społeczne Dyły powołane do współpracy nad wydzierżawianiem. To stanowisko przez prawą stronę Komisji Rolnej zostało odrzucone w tem zrozumieniu, żeby znowu nie pozwolić tej ziemi wydzierżawić. Śmiesznem jest stanowisko prawicy, że tylko organy urzędowe będą to wykonywały, nawet przy dobrej woli, przy intensywnej pracy tego nie zrobią, bo przecież u nas w Kongresówce na około 80 powiatów mamy zaledwie 20 kilku referentów rolnych, więc czy przy dobrej woli mogą to zrobić, a jeszcze jest pytanie, czy dobra wola jest tutaj, bo cały rok nas nauczył, że dobrej woli tutaj niema i że jakieś siły podziemne mają wpływ, na urzędników działają, a skutek jest ten, że mamy tysiące wołań, próśb i zażaleń, żeby ziemia chłopom była wydzierżawiana. A tymczasem urzędnik przyjeżdża i zdaje relację, że chłopi nie chcą ziemi wydzierżawiać i zdarzają się takie kwiatki, o których opowiadał p. Piotrowski z waszego klubu. Przyjeżdża taki pan, z okien wagonu coś widzi przyjeżdża do dworu, pogada, popije herbaty, wina, zapyta się jak tu jest, na Wszystko mu się odpowiada, że niema tu wcale odłogów do wydzierżawienia i to wystarczy. Taki pan notuje dosłownie i zdaje Ministrowi Rolnictwa relacje, że w danej okolicy odłogów niema. To się robi powszechnie i dlatego dziś nie możemy stać na tem stanowisku, aby tym samym i to jeszcze nielicznym urzędnikom powierzyć wykonanie tej ustawy. Tutaj musi być powołane i społeczeństwo, bo ono napewno tej rzeczy dopilnuje w swoim i Państwa interesie, by w tym roku sprawa była postawiona inaczej.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PSmola">Dlatego wnieśliśmy rezolucje, ażeby urząd gminny, ażeby ten wykładnik samorządu miał tutaj ingerencję. Otóż z tamtej strony to odrzucono co jest dowodem, że chce się, ażeby te ziemie nie były wydzierżawiane. Wołałbym nawet, żeby o tem decydował raczej zainteresowany obszarnik a nie urzędnik, bowiem sądzę, iż zadrżałaby mu ręka i nie śmiałby takiej zbrodni jako odpowiedzialny na miejscu Wobec Państwa popełnić. A tymczasem dzisiaj kiedy to wykonuje urzędnik, to wygodniej jest cudzemi rękoma kasztany z ognia wyciągać i przez te urzędy robi się sabotaż i nie wykonuje się ustawy.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PSmola">Otóż parę artykułów ustawy a tak samo i dalsze paragrafy przez prawą stronę proponowane idą w tym kierunku, ażeby uniemożliwić i nie pozwolić tych ziem zagospodarować i tu przechodzimy do tego momentu, że robi się to ze stanowiska polityki i to polityki najbardziej sobkowskiej, egoistycznej. Chodzi o to, I jak niektórzy lapidarnie się wypowiadają, że jeżeli chłopu wypuści się na rok, to go się nie wyrzuci i za dwieście lat, albo chodzi o zabranie całego miliarda. To jest sedno rzeczy i dlatego tak się robi i tego żadne ekonomiczne względy nie podyktowały, tylko względy polityczne. My od tych względów politycznych stanowczo stoimy daleko. Naturalnie, jeżeli chodzi o parcelację, to stoimy na stanowisku twardem i jasnem, że będziemy bronili jej na innem podłożu. Jeżeli chodzi o reformę rolną, to będziemy jej bronili ale na innem podłożu, aby ją rozstrzygnąć ale na innem miejscu i nawet mimo naszych sprzeciwień mogę zapewnić, że sprawy reformy rolnej tak jak nie wstrzymacie ziemi w biegu, nie wstrzymacie żadnemi sztuczkami.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PSmola">Wracając do tej sprawy twierdzę, stanowczo, że robicie to ze względów politycznych, że chodzi o to, ażeby cały miliard dostać W swoje ręce i ażeby ludowi nie dać ziemi w ręce choćby ten lud padał z głodu, choćby się Ojczyzna przewrócić miała.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PSmola">Mam tutaj bardzo ładny dokument p. Jana Lutosławskiego, który razem z Niemojewskim jest apostołem wytwarzania tak zwanego twardego, nieugiętego typu ziemianina, który organizuje jakby bojówki w Związku Ziemian. Pisze on tutaj punkt po punkcie jakby on tę ustawę tworzył bo nie sądzę, ażeby ona była stworzona przez pana sprawozdawcę i punkt po punkcie przedstawia to, co zostało umieszczone przez prawą stronę w tej ustawie. Ale najciekawsze jest zakończenie, które wyraźnie mówi jakie prądy nurtują w Związku Ziemian; pisze tak:</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PSmola">„...Tu—na zakończenie—musimy jasno stwierdzić, że odłogi można usunąć jedynie przez odbudowę Gospodarstw, ale nie ich — „rozbudowę”.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PSmola">I spodziewamy się, że kredyt miliardowy, świeżo uchwalony przez Sejm przedewszystkiem na ten cel zesłanie zużyty, ale przecież nie na eksperymenty społeczno-polityczne.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#PSmola">P. Minister Rolnictwa powinien zrozumieć, że tu chodzi nie o dwie chude pieczenie, ale o jedną tłustą, zapewnie o Związek Ziemian, z której cała ludność kraju pragnie korzystać. A tą będzie —dbałość o wytwórczość żywności prowadzona przez tych, którzy najwięcej dają gwarancji, że umiejętnością swoją zawodową zabezpieczą najlepiej kraj od katastrofy głodowej, który mu przy takiej polityce agrarnej grozi niechybnie”.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#PSmola">To jest jeden punkt gdzie autor wyraźnie stwierdza, że jedynym czynnikiem powołanym są ziemianie, że oni tylko kra wyżywią, że nie można dwóch krów brać, tylko jedną, naturalnie ziemian i że w te ręce cały miliard na odbudowę a nie rozbudowę gospodarstw oddać należy. Tu wychodzi szydło z worka! Dalej wyraźnie się powiada czego myśmy nie twierdzili, czego my nie chcemy mieszać!</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#PSmola">„Wzdrygamy się na myśl, że — „projekt odłogowy” dr. Bardla może być pierwszą jaskółką nowej — „kampanii agrarnej”, którą z podobną do zeszłorocznej dezynwolturą podejmują znowu ludowcy pod wodzą swego ministra rolnictwa, z niesmakiem, ze wstrętem szykujemy się do odporu wobec tych niepatriotycznych, dla położenia państwa niebezpiecznych — poczynań — ale go nie zaniedbamy”.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#PSmola">Słowem jest widoczne, że ma się na myśli, żeby wogóle ludu na ziemię nie wpuścić, przebija W tem stanowczo cel polityczny. Ten cel przyświeca twórcom poprawek do projektu rządowego, które zostały zgłoszone, a które bezsprzecznie wykonanie ustawy uniemożliwią.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#PSmola">Otóż streściwszy pokrótce zasadnicze sprawy, chcę jeszcze przed zakończeniem parę słów powiedzieć o samej argumentacji. Na Komisji Rolnej prawica motywowała to swoje stanowisko tak, że tu chodzi o sprawiedliwość, powiadano, że ludowcy chcą niesprawiedliwości, bo chcą jakąś jedną warstwę uprzywilejować i poprostu odebrać życie ziemianom. A profesor Chaniewski zaszedł tak daleko, że mówił, iż przecie Sejm jeszcze nie uchwalił tego, żeby ziemian powiesić, a przecież i im trzeba dać żyć. Otóż na to muszę odpowiedzieć, że jeśli Panowie powiadacie, że my dążymy do tak strasznego przewożę jak powiadacie, chcemy pierwszej tu, klasy obywatelstwa dla siebie, że chcemy także wielkich zysków z tych waszych ziem, to przecie wy macie sytuację ułatwioną, bowiem jeśli my, płacąc tak zwane nieduże sumy, mamy się jeszcze tak wzbogacić, to wy wszyscy macie możność bez żadnej zapłaty przez własną pracę uprawiać tę ziemię, z tej ziemi możecie wziąć 25 czy 30 morgów bez żadnych opłat wszystkie te zyski i tę tenutę dzierżawną do kieszeni schować. Otóż ten obywatel drugiej i trzeciej klasy ma w Polsce możność przeżyć, bo my mu dajemy tylko to co sami mamy. Nasi ludzie bronieni przez nas z pracy żyją i dlatego tak samo inni z pracy rąk własnych żyć mogą.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#PSmola">Jeśli chodzi o takie ironiczne powiedzenie, że dążymy do tego, żeby stać się obywatelami pierwszej klasy, to któż jak nie my domagamy się stale, abyście byli również jak my obywatelami pierwszej I klasy, a wy stale broniliście się przeciw temu, bo uważacie widocznie, że 7 czy 8 klasa jest dużo lepsza od naszej 1 klasy. Widać, że w tej waszej siódmej klasie są jeszcze przywileje i jakieś nadzwyczajne prawa i dlatego się tak bronicie. Ale bronić możecie, wolno wam jest bronić, próbujcie bronić, ale przynajmniej nie tłumaczcie tego sprawiedliwością. Ale gdyby sprawiedliwość była, to trzebaby było pracować, z pracy żyć, a wam się śnią jak dawniej tłumy niewolników, któreby dawały swoją pracą, swoją krwią i potem podstawę dla Waszego życia, ale wam się śnią całe szeregi ludzi nawet codziennie pracujących za Was</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#komentarz">(Wrzawa — Zaprzeczenia</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#PSmola">Tak, tak).</u>
<u xml:id="u-21.22" who="#PSmola">Mam tu wspaniały list, bardzo rozumny, list arcybiskupa Bilczewskiego, który wyraźnie powiada, że każdy obowiązany jest do pracy, że podstawą zdrowia, ciała, umysłu i duszy jest praca, że prawem do obywatelstwa jest praca, który powołuje się na słowa św. Pawła, że kto nie pracuje, niech nie je.</u>
<u xml:id="u-21.23" who="#komentarz">(Głos: Co wy na biskupa się powołujecie!)</u>
<u xml:id="u-21.24" who="#PSmola">Jak biskup mówi dobrze, to my go słuchamy, a wy, jak mówi źle, to słuchacie, a jak mówi dobrze, to nie chcecie go słuchać.</u>
<u xml:id="u-21.25" who="#PSmola">My tutaj z Pisma Świętego wyjmujemy słowa tak rozumne, które jednak was nie obowiązują, choć jesteście tak bardzo pobożni i karcicie nas, że my jesteśmy niepobożni. Jeśli się mówi o sprawiedliwości, to trzeba dojść do przekonania, że musi ona być równa, i gdy jedni żyją z pracy, to i drudzy z pracy własnych rąk żyć muszą. Nie może być, aby jedni stale żyli z cudzego potu, pracy i mienia.</u>
<u xml:id="u-21.26" who="#PSmola">Jasno wynika, że argumentacja Wasza na poparcie swoich twierdzeń i dowodzenia wasze nie mają żadnego uzasadnienia, a raczej wypływają z tego egoizmu, który już raz Polskę zgubił, a który dzisiaj niema obawy, aby ją zgubił. Ja tutaj śmiało to twierdzę i powtórzę to wszędzie, bo jednak tak jest.</u>
<u xml:id="u-21.27" who="#komentarz">(Głosy na prawicy:</u>
<u xml:id="u-21.28" who="#PSmola">To Smoła tak twierdzi).</u>
<u xml:id="u-21.29" who="#PSmola">Tu chodzi o Państwo nie o Smołę, ani o was. Żeby nie my, tobyście tam nie siedzieli.</u>
<u xml:id="u-21.30" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Siedzimy nie z waszej łaski)</u>
<u xml:id="u-21.31" who="#PSmola">Otóż na prawdę śmiem to powtórzyć, bo jeśli dzisiaj, kiedy pracy jest brak, kiedy brak aprowizacji, jeśli dzisiaj sabotuje się uprawę tej ziemi, to jest to zbrodnia, godząca w podstawy naszego Państwa i brakuje słów poprostu i zrozumienia, ażeby pojąć, że w chwili, gdy zdenerwowani ludzie wyrywają się z pod organizacji, kiedy odzywają się grzmoty podziemne i burza w powietrzu wisi, kiedy życie jest tak straszne, że krew ścina się w żyłach, gdy się patrzy na cierpienia ludu, przerastające okropności piekła dantejskiego, że życie jest tak straszne, że tom tragedii Szekspira nie oddałby tego, wtedy, kiedy ziemia się usuwa z pod nóg, kiedy, jak mówił Minister Skarbu w przepaść idziemy, Wy śmiecie swoich majątków bronić. Mielibyście owszem prawo do tego, gdybyście ziemię uprawiali, ale jeżeli ziemi nie uprawiacie, to Państwo, to naród nie może patrzeć, czy chcecie, czy nie. Państwo na to nie może pozwolić.</u>
<u xml:id="u-21.32" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-21.33" who="#PSmola">Państwo musi takich ludzi przywołać do porządku.</u>
<u xml:id="u-21.34" who="#komentarz">(Wrzawa i różne okrzyki na prawicy)</u>
<u xml:id="u-21.35" who="#PSmola">Wy mówicie pobożnie, narodowo, tylko wasze będą mowy mądre, bo nasze są głupie.</u>
<u xml:id="u-21.36" who="#komentarz">(Głos:</u>
<u xml:id="u-21.37" who="#PSmola">Groch o ścianę.)</u>
<u xml:id="u-21.38" who="#PSmola">Naturalnie, że groch o ścianę, boście twardzi, jak skała, nie macie ludzkiego sumienia, jak od ściany słowa nasze odskakują od was, ale powiedzieć to musimy, aby świat wiedział, gdzie jest przyczyna złego. Wy nam opowiadacie ciągle o świadczeniach na Wojnę, pobrzękujecie szabelką, opowiadacie narodowo, ale teraz trzeba świadectwa, czy jest kto patriotą, czy nie. Jesteśmy w okresie ochrony Ojczyzny, w okresie budowania Państwa naszego, krew, praca i mienie muszą być złożone na ołtarzu Ojczyzny. Wy, co tak dużo krzyczycie codziennie, wiedzcie, że żołnierz polski, przeważnie syn chłopa i robotnika broni Ojczyzny, oddaje życie swoje młode, że chłop o głodzie i chłodzie nieraz spokojnie wytrzymuje niedostatki i tej Ojczyzny broni, oddając jej Wszystko, oddaje jej życie. Te szeregi ludu biednego, które dla tej Ojczyzny walczą, dają ostatni sprzęt, aby przetrzymać, płacą nieraz życiem tę ciężką niedolę z powodu wojny, ale wytrzymują to wszystko, składają ofiary, a wy tylko opowiadacie stale o narodowości, o wojnie, a gdy przyjdzie, ażeby coś dać na tę wojnę, aby Państwo budować i wzmocnić to was niema. Słowem można powiedzieć, jak mówi Wyspiański: „Wyście tylko mocni w pysku”, ale serca ani duszy nie macie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszalek">Zwracam mówcy uwagę, że wyrażenie — „mocni w pysku” nie uchodzi za parlamentarne.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Wesołość).</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PSmola">Ja się do tego stosuję, ale uważam, że jeśli nasz wieszcz Wyspiański powiedział takie słowo, to ja mogę to powtórzyć. Ja się bardzo dziwię, że w Sejmie nikt Wyspiańskiego nie czytał. Otóż nie trzeba słów tylko czynów, po czynach trzeba ludzi poznać, każdy powinien ofiarę złożyć na budowę Ojczyzny i musi ją złożyć, a kto nie chce, to go trzeba przymusić.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PSmola">Stosuje się przymus do Wojska, do zboża, do pracy, musi się także stosować do wielkich majątków, które są potrzebne dla odbudowy Ojczyzny. Jeśli tego zrozumieć nie chcecie, to Sejm, odpowiedzialny za przyszłość, powinien taką ustawę uchwalić, któraby Was zmuszała do tych ofiar i wysiłków. Skończyłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Świda.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PSwida">Wysoka Izbo! Potok słów namiętnych, wypowiedzianych z tej wysokiej trybuny, świadczy dostatecznie, że intencja ustawy o uprawie odłogów nie jest szczerze ekonomiczno-społeczna, lecz tylko polityczna. Postaram się to Panom udowodnić obiektywnie.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PSwida">Największym rewolucjonistą od czasów zamierzchłych był żołądek ludzki i ten żołądek sprawił, że rolnictwo zawsze stawiano na wysokości, że stało się ono pewnego rodzaju przywilejem stanowym, mającym w sobie jakąś jakgdyby wyższość i tak przez kapłanów egipskich i dawniejszych, jak również przez wojowników było traktowane jako coś lepszego i wyższego, uważano je nawet za rodzaj szlachectwa. Atoli na ogół rolnictwa często nie rozumiano tak, jak trzeba. Bo rolnika powinno się uważać za największego producenta i dostawcę tego, czego właśnie ten rewolucjonista, żołądek ludzki potrzebuje.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PSwida">I pod tym względem musimy przyznać, że od czasów klasycznych</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Głos: Od Adama i Ewy)</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PSwida">wogóle nikt nie zajmował się rolnictwem tak jak nasi najwięksi wrogowie, Niemcy. Jeżeli zestawimy ich prawodawstwo rolne z temi zabiegami, jakie widzimy w* innych krajach, to przyznać musimy, że stanowczo Niemcy w tej dziedzinie przewyższyli wszystkie narody. To też jeżeli w okresie wojny Niemcy mogły posiłkować się pożyczkami do wysokości 210 miliardów marek, to czerpały je nie skądinąd jak tylko z zasobności ziemi i z opieki nad rolnictwem. We wszystkich okolicznościach Niemcy myślą o rolnictwie; wszak np. przed trzema dniami nowy kanclerz Kapp w 5-tym czy 6 tym punkcie swego edyktu do narodu mówi, że będzie się opiekował własnością ziemską i będzie myślał o rolnictwie, ponieważ ono będzie musiało dać nowy dowód swej ofiarności dla państwa. Tak było zawsze w Niemczech, podczas gdy np. Francja ledwie w r. 1892 spostrzegła się, że jej import jest większy od eksportu, poczem przystąpiła do melioracji ziemi i doprowadziła do tego, że po 10 latach wywóz swój zwiększyła o 200 mil. fr.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PSwida">Wogóle zadaniem każdego rozumnego rządu jest prawdziwie głęboka opieka nad rolnictwem. Niestety, my tej opieki dawniej nie zaznaliśmy ani pod okupacją rosyjską, która dawała rolnictwu grosz nakładu na 200 groszy wpłaconego podatku, ani pod okupacją austriacką, gdzie fatalne stosunki komasacyjne i brak kolonizacji spowodowały, że rolnictwo nie mogło stanąć na odpowiedniej wyżynie. Wogóle obydwie okupacje nie zadawały sobie trudu, żeby dążyć do komasacji, do kolonizacji, do usunięcia serwitutów i t. d.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PSwida">A teraz co robimy? Prowadzimy pewnego rodzaju destrukcję, która wywołuje zniechęcenie do rolnictwa; nasza polityka rolnicza jest chwiejna i niepewna i wogóle nie stawia się tych stosunków na zdrowej podstawie produkcji wszechstanowej, lecz przeciwnie paczy się przez niewłaściwe prawodawstwo, prowadzące państwo do upadku. Niema zaś nic gorszego nad złe prawo. O ile dobre prawa są dobrodziejstwem, o tyle złe są nieszczęściem społeczeństwa, złem, które nie tylko świadczy o jego niedojrzałości, lecz także w skutkach swoich jest tak głębokie, że trudno jest powrócić do pierwotnego stanu i naprawić błędy, jakie złego zła wynikły.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PSwida">Zadaniem państwa w prawodawstwie rolnem jest dążyć do zwiększenia produkcji tak zboża jak innych artykułów. Jeżeli chcemy nazywać się patriotami, to pamiętajmy, że stanowczo niema patriotyzmu bez rolnictwa. Są to synonimy i tylko naród, który kocha rolnictwo, jest prawdziwie patriotyczny, bo ideały swoje opiera na ziemi. Najlepszym tego patriotyzmu przykładem są nasi bracia Wielkopolanie, którzy przez swoją wielką miłość ziemi stanęli u zenitu gospodarki, stanęli na takim stopniu wytwórczości, że dzisiaj mają po 20 korcy z morgi. Widzimy tam pługi parowe, lokomobile, kolejki i wszelkie urządzenia nowoczesne, jest to niewątpliwie wpływ kultury państwa niemieckiego na Poznańskie, ale ten wpływ niemiecki równocześnie objawiał się i w polityce eksterminacyjnej, a jednak wielkie przywiązanie naszych braci Wielkopolan do ziemi sprawiło, że się tej polityce skutecznie oparli, stali się naszymi pierwszymi gospodarzami, a dziś są nawet żywicielami 1 tych, którzy różne może arcyskrajne i oryginalne pojęcia polityczne z tej wysokiej trybuny wygłaszają.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PSwida">Z jednej oderwanej ustawy, np. ustawy o zagospodarowaniu odłogów trudno wnioskować, czy nastąpi poprawa stosunków rolnych. Stosunki te poprawiają się bardzo powoli i cudów być nie może. Proszę Panów, mamy 8 milionów morgów nieobsianych, do tego przybędzie jeszcze 1,250,000 morgów ozimin wyprzałych lub nieobeszłych, ponieważ wskutek nieszczęsnych strajków przy okopowiznach zasiewy się spóźniły, — więc będziemy mieli 9,250,000 morgów odłogów, całej zaś ornej ziemi mamy około 14 milionów morgów. Gdybyśmy nawet te całe 14 milionów uprawili, to przy 25milionach ludności polskiej wypadnie tej produkcji zaledwie 2 centnary zboża na człowieka czyli mniej niż przed wojną. Znaczy to, że warunki obecne są więcej niż trudne. Oskarżać o to Ministerstwo Aprowizacji jest wogóle rzeczą nieuzasadnioną, z tej prostej przyczyny, że na braki niema sposobu, z próżnego — jak przysłowie mówi — i Salomonie naleje.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PSwida">Kolega Dąbski wylicza, że będzie brakowało 40.000 wagonów zboża. Możliwe, że się nie myli, bo jeżeli oziminy wyprzało na 1,250.000 morgach, to istotnie zboża może nie wystarczyć. Lecz tak jest nie tylko u nas. Widzimy, że cały świat pod Względem aprowizacyjnym jest w trudniejszych warunkach. Ale jedno jest smutne: to, że my nie orientujemy się w polityce rolnej, nie rozumiemy zasady produkcyjności, która powinna nas zachęcić do największego wysiłku, aby sprostać Wszechstronnym potrzebom, lekceważymy zaopatrzenie ośrodków fabrycznych i miast i poprzestajemy na różnych prawach wyjątkowych, które stanowczo nie przysporzą nam zboża, lecz doprowadzą nas do upadku.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PSwida">Ja tutaj chcę Panom położyć na sercu, że wogóle pośpiech w uprawie odłogów nie jest bynajmniej synonimem udoskonalania produkcji zboża. Ja sądzę, że lepiej jest uprawiać i obsiewać ziemi mniej — lecz za to stosować nawozy chemiczne, stosować dobrą uprawę mechaniczną, bo gdy rolę pod zasiew będziemy uprawiali powierzchownie, to plon nie odpowie kosztom nakładu. Więc ryczałtowe przystąpienie do uprawiania i obsiewania odłogów nie jest może tak właściwem, jak to się z tej trybuny zapewnia. Przedewszystkiem musimy dążyć bezwarunkowo do uprawy okopowizn, bo bez okopowizn, tak ziemniaków jak buraków stan rolnictwa się nie poprawi. Rolnictwo nasze musi być wielkim producentem ziemniaków, których potrzeba do wyrobu krochmalu i do gorzelnictwa, musi być też wielkim producentem buraków, bo tych potrzeba do wyrobu cukru, który jest stanowczo niezbędnym dla odżywiania organizmu ludzkiego.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PSwida">Podobną ustawę uchwalono We Francji 4 maja 1917 r., lecz zestawcie Panowie tę ustawę z projektem, który naszej Izbie przedłożono do uchwalenia, a zobaczycie, że podczas, gdy ustawa francuska jest pozbawiona zupełnie cech politycznych, nasza posiada je otwarcie, jak to widzimy w artykułach 1 i 2.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PSwida">Nie wystarczy mieć odłogi—prócz odłogów potrzeba nam jeszcze sił roboczych, potrzeba nam kapitałów, nasienia, nawozów chemicznych. Wreszcie, jeżeli mamy odłogów 8 milionów morgów, a oprócz tego jeszcze 250000 morgów, które trzeba jeszcze raz obsiać żytem, to przecież taki rozmiar odłogów nie powstał w jednym roku, lecz gromadziły się one W miarę zmniejszania się sił roboczych, zmniejszania się intensywności gospodarki, zmniejszania się tych środków, jakie rolnicy posiadali. To wszystko topniało od r. 1915 przez 4 czy 5 lat, a my teraz nie mamy ani sił ani możności, żeby to za jeden rok do stanu równowagi przywrócić. Dlatego nie sądzę, żeby było słusznem dawać pierwszeństwo małorolnym i bezrolnym, którzy może będą w przyszłości właścicielami tej ziemi, lecz dziś nie mają potrzebnej forsy roboczej. Taki przywilej sprawiłby, że te odłogi pozostaną zupełnie nieobsiane, bo będą czekały na małorolnych i bezrolnych a tymczasem sąsiad, który ma woły czy konie i mógłby tę ziemię uprawiać, będzie stracony jako siła robocza.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PSwida">We Francji większa własność układa się z małorolnymi i te układy stworzyły cały system gospodarczy. Tworzą się pewnego rodzaju kooperatywy, oparte na bardzo rozumnej zasadzie, prowadzącej do zwiększenia produkcji.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#PSwida">Panowie przyznacie, że w pierwotnym projekcie p. Ministra prócz sprzeczności i jakichś względów politycznych niema ani myśli, ani chęci przeprowadzenia uprawy odłogów tak, jakby tego sprawa wymagała. Np. p. Minister uważa, że normowanie tenuty zbożem jest niewłaściwe. Otóż rzecz ma się przeciwnie: Waluta papierowa jest bezwartościowa, a kilo żyta ma stałą wartość dlatego, że zapotrzebowanie jest stałe i wogóle zboże całkowicie odpowiada czynnikowi złota w walucie. Sama waluta, która może się podnosić lub spadać, nie powinna normować stosunków uprawy rolnej.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PSwida">Ustawa w tej formie, w jakiej jest dziś postawiona, zmierza raczej do tego, że odłogi nie będą obsiane, a to z tej przyczyny, że jest to pora spóźniona, a małorolny i bezrolny, nie posiadając odpowiednich środków, ani inwentarza, ani planu, nie może zaraz przystąpić do uprawy, która jest kwestią dwóch tygodni a nawet 10 dni. Jakże te rzesze mogą być przygotowane do obsiania zbóż jarych, a choćby ozimin na rok przyszły, wobec niepodorania odłogów na zimę?</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PSwida">Przy sposobności debaty o tej ustawie chciałbym też zwrócić uwagę Panów na niewłaściwe traktowanie całego prawodawstwa przez Ministerstwo Rolnictwa. Zdaje mi się, jak gdybyśmy nie mieli tego ministerstwa, ono się wprawdzie nazywa Ministerstwem Rolnictwa, lecz jest przejęte taką jakąś niechęcią do własności większej, przejęte jakby troską o to, żeby produkcji nie uregulować przez utrzymanie różnych typów posiadania własności, wogóle wprost umyślnie dąży do tego, żeby przedewszystkiem większe gospodarstwa zrujnować. Czy ruina tych gospodarstw większych odpowie całkowicie ideałowi Ministerstwa Rolnictwa, tego nie wiem, ale pozwolę sobie powołać się na okólnik p. Ministra Rolnictwa z 28 lutego b. r. 70, w którym bez względu na to, czy Polska posiada większe własności czy mniejsze, odrazu decyduje, że: — „dzierżawcami majątków nie mogą być właściciele majątków ziemskich, ich żony, dzieci, ani też mężowie właścicielek ziemskich”.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#PSwida">Dziwne to jest, że jeśli żona ma majątek i mąż ma majątek, to mąż nie może zarządzać majątkiem żony i wydzierżawiać go. Dzierżawcą majątku państwowego może być rolnik nie posiadający innej dzierżawy i może on dzierżawić tylko jeden folwark państwowy. Więc chociażby miał duży inwentarz, to nie ma już prawa uprawiać i obsiewać gruntu w drugim majątku leżącego odłogiem, lecz musi nająć małorolnego czy bezrolnego, który to obsieje. Trzeba się dziwić, że jest takie prawodawstwo rolne. Oto czytamy dalej w tym okólniku:</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#PSwida">„Folwarki, stanowiące zapas ziemi dla potrzeb państwowych, mają być wydzierżawione w całości na termin do 6 lat z zastrzeżeniem państwu prawa wymówienia w rocznym terminie”.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#PSwida">Ja nie Wiem, kto taki kontrakt może przyjąć. Chyba ktoś pozbawiony zdrowego sensu albo może człowiek, który nie ma nic do stracenia.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#PSwida">Takiem to prawodawstwem Ministerstwo Rolnictwa dziś już spowodowało szkody milionowe, już choćby dlatego, że kontrakt może być zawieszony z rocznem wypowiedzeniem. Pozatem robi się jakieś trzy typy gospodarstwa: dwuletnie, cztero i sześcioletnie, kiedy przeciwnie trzeba dążyć do jak najdłuższej dzierżawy, bo dzierżawca, biorący dzierżawę na 12 czy 18 lat, będzie na swój rachunek drenował, — w Anglii obliczono, że w ciągu 18 lat melioracje amortyzują się,—wogóle będzie się czuł do pewnego stopnia zobowiązany do nakładów. Jeśli zaś dzierżawca danego majątku nie dostanie dzierżawy co najmniej na 12 lat, to on będzie całkiem inaczej postępował: nie będzie stawiał nowych budowli, nie będzie drenował ziemi, słowem będzie tak gospodarował, żeby jak najmniej włożyć, a jak najwięcej ziemię wyzyskać. Bo i cóż dziwnego, jeżeli wie, że po dwóch, czterech czy sześciu latach i za rocznem wypowiedzeniem może się go usunąć z dzierżawy, przecież wtedy on stanowczo nie ma rachunku, żeby jakieś ulepszenia przeprowadzać. W ten to sposób pośrednio my sami przyczyniamy się do obniżania produkcji rolnej w naszym kraju, bo choć będzie ziemia, ale w prawodawstwie jest ona postawiona w takie warunki, że niema rachunku na niej gospodarować.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#komentarz">(Głos:</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#PSwida">Rabunkowa gospodarka).</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#PSwida">Jeżeli Ministerstwo Rolnictwa chce rzeczywiście stanąć na wysokości zadania— ja nie wchodzę W to, czy Ministerstwo sympatyzuje z obszarnikami czy nie, ja wogóle jestem całkowicie bezpartyjny i bezstanowy—to musi zwrócić uwagę na to, że rozumne prawodawstwo rolne musi mieć skutki mądre, jeżeli zaś będzie ułożone wadliwie, to cala produkcja może zaniknąć. Widzimy najlepszy przykład tych mądrych skutków w Irlandii, gdzie dzierżawcom dało się prawo wykupywania tych działów parcelacyjnych, które dzierżawią. Irlandia nie posiada wielkich dzierżaw tylko małe. Gdy taki dzierżawca dostaje kontrakt dzierżawny i ma jednocześnie zapewnienie, że zostanie później właścicielem dzierżawionej ziemi, to gospodarzy dla siebie i gospodarzy dobrze. Korzystne więc byłoby wprowadzenie dzierżaw długoletnich, to oddziałałoby dobrze na uprawę. Ale Ministerstwo Rolnictwa zamiast dążyć do kontraktów na długie lata, by móc nakazywać drenaż — gdyż od dzierżawców, mających dzierżawy na 18 lat, można już żądać przeprowadzania melioracji i wszelkich dobrodziejstw wiedzy rolniczej, — przeciwnie o takich rzeczach nie wspomina, a przecież bez melioracji i dobrego prawodawstwa rolnego nie można myśleć o dużej produkcji. Poznańskie całe jest zdrenowane, a teraz przystępuje już drugi raz do drenowania, a w Kongresówce nie mamy drenów, przez takie kontrakty zaś, jakie ma na myśli Ministerstwo, tylko zabijamy tę ziemię. A przecież, jeżeli, jak to mówiłem na początku, mamy być dobrymi patriotami i te ziemie utrzymywać na wysokości kultury i być idealnymi Polakami, kochającymi bezbrzeżnie tę rolę ojczystą, to przedewszystkiem trzeba dać mądre prawodawstwo rolne.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#PSwida">Panie Ministrze, te kontrakty są niemożliwe, one zrujnują gospodarstwo krajowe i przyniosą krajowi milionowe straty. Pan Minister nie jest rolnikiem, ale proszę się zapytać fachowego rolnika o taką sprawę: My mamy 600,000 morgów dóbr donacyjnych</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#komentarz">(Minister Bardel: Tylko 450,000)</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#PSwida">— były to jedne z najpiękniejszych posiadłości Królestwa. Do czego one te raz doszły? Do zniszczenia. Nikt nie ma nic przeciw temu, żeby te dobra rozparcelować tam, gdzie potrzeba. Ja sam jestem za tem, ale dlaczego parcelant nie ma otrzymać ziemi zdrenowanej, osuszonej i skopanej rowami, dlaczego niema być dobrego prawodawstwa rolnego? Minister Rolnictwa nie może siać ani orać, ale powinien wydawać mądre ustawy, które stosowane w życiu przyniosą krajowi pożytek.</u>
<u xml:id="u-25.27" who="#komentarz">(Minister Bardel: Ustawy wydaje Sejm, ja jestem wykonawcą.)</u>
<u xml:id="u-25.28" who="#PSwida">Naprzykład jest w tym okólniku w punkcie 4 taki ustęp: — „Dzierżawcami folwarków, nie stanowiących zapasu ziemi na potrzeby państwowe, kulturalne i użyteczności publicznej, mogą być rolnicy, posiadający dostateczne środki materialne dla prowadzenia gospodarstwa rolnego.</u>
<u xml:id="u-25.29" who="#PSwida">A gdzież jest wymaganie znajomości rzeczy? Tej może on nie posiadać?</u>
<u xml:id="u-25.30" who="#PSwida">O rozdziale majątków Państwa Polskiego, a mianowicie w punkcie 5 jest powiedziane:</u>
<u xml:id="u-25.31" who="#PSwida">„Przy rozdziale dzierżaw majątków państwowych, nie stanowiących zapasu ziemi na potrzeby państwowe, pierwszeństwo powinni mieć okoliczni drobni włościanie, a tylko w wypadkach, gdy dotychczasowy dzierżawca prowadził gospodarstwo wzorowo, można mu pozostawić 100 do 150 morgów na czas zlikwidowania gospodarstwa rolnego.” A jeżeli on jest w stanie prowadzić gospodarstwo i na 800 morgach, to dlaczegóż produkcję rolną zmniejszać. Reforma rolna zmniejszyła maksymum posiadania ziemi do 300 morgów, a p. Minister zmniejszył użytkowanie od 100 do 150 morgów. Dlaczego?</u>
<u xml:id="u-25.32" who="#PSwida">Czytajmy dalej:</u>
<u xml:id="u-25.33" who="#PSwida">„tam zaś, gdzie zgłoszeń drobnych rolników zupełnie niema, może być dzierżawca pozostawiony na czas likwidacji gospodarstwa całego dotychczas przezeń dzierżawionego obszaru.” Przepraszam Panów, gdzie jest taki idjota, któryby zechciał zostać tam i gospodarować, jeżeli wie, że po roku może być usunięty? Poseł Dąbski słusznie mówił o obrzydzaniu ludziom rolnictwa, — rzeczywiście, że to jest obrzydzanie, ale chyba prawdziwemu użytkownikowi.</u>
<u xml:id="u-25.34" who="#PSwida">Uchwała o reformie rolnej ma całkowite uznanie i niema człowieka, któryby z nią nie sympatyzował dlatego, że ona jest podstawą zasadniczą reformy stosunków rolnych, ale musi być przeprowadzona rozumnie. Przypuszczam, że p. Minister Rolnictwa W Okólniku swoim wydał ten przepis jako dodatek do uchwały rolnej, opierając się na ekonomii rolnej. Widzimy jednak, że p. Minister robi kontrakty dzierżawców zależnymi od Najwyższej Izby Kontroli. Co to jest Najwyższa Izba Kontroli? To jest papierowa formalność, a nie miarodajna władza. Wówczas, kiedy trzeba będzie siać, papiery mają iść dopiero do Najwyższej Izby Kontroli?</u>
<u xml:id="u-25.35" who="#komentarz">(P. Dąbski: — „Fachowi” rolnicy zabagnili Ministerstwo Rolnictwa)</u>
<u xml:id="u-25.36" who="#PSwida">Może być.</u>
<u xml:id="u-25.37" who="#komentarz">(P. Dąbski: Trzeba tę stajnię Augiasza wyczyścić)</u>
<u xml:id="u-25.38" who="#PSwida">Zupełna racja, że jest zabagnienie przez niefachowych.</u>
<u xml:id="u-25.39" who="#PSwida">Dalej jest w okólniku punkt 10 z następującem zobowiązaniem:</u>
<u xml:id="u-25.40" who="#PSwida">„Na 15 marca b. r. dzierżawca przedstawi projekt eksploatacji użytków rolnych w roku bieżącym, projekt na rok 1921 przedstawi na 1 stycznia 1921, w ciągu dwóch tygodni. Projekt na r. 1921 nabiera siły, o ile sprzeciwu ze strony Zarządu Okręgowego nie spotka”.</u>
<u xml:id="u-25.41" who="#PSwida">Jakże małorolny czy bezrolny może taki projekt wykonać. Panie Ministrze? To jest niepodobieństwem, to chyba teoretyk pisał, nie praktyk.</u>
<u xml:id="u-25.42" who="#komentarz">(Minister Bardel: Ja tego nie pisałem)</u>
<u xml:id="u-25.43" who="#PSwida">Nie Wiem, kto to pisał.</u>
<u xml:id="u-25.44" who="#komentarz">(Minister Bardel: To jest projekt dawny)</u>
<u xml:id="u-25.45" who="#PSwida">Jest drugi okólnik, z 5 marca, również taki, że na jego podstawie małorolni i bezrolni ziemi dostać nie mogą. Oto co mówi:</u>
<u xml:id="u-25.46" who="#PSwida">„ Mając na względzie rozpoczynający się sezon wiosenny, oraz należyte we właściwym czasie wykonanie robót polnych i siewów wiosennych, upoważniam zarządy okręgowe dóbr państwowych, z któremi umowy zostały już zawarte i przezemnie zaakceptowane, żeby przystąpiły do robót polnych, z zastrzeżeniem, że w razie niezatwierdzenia odnośnych kontraktów przez urzędy miarodajne (Najwyższa Izba Kontroli Państwa) zostanie przyznany przez Skarb wykonawcom robót zwrot kosztów uprawy i obsiania pól na zasadzie orzeczenia rzeczoznawców”.</u>
<u xml:id="u-25.47" who="#PSwida">Wynikiem tego będą procesy na miliony. Albo jest kontrakt, albo go niema, ale nie może być przewlekłości w zatwierdzaniu kontraktów. Mogą być Panowie pewni, że z tej ustawy o uprawie odłogów będą straty milionowe.</u>
<u xml:id="u-25.48" who="#PSwida">Chcę na obronę Pana Ministra powiedzieć, że to nie jego jest winą, lecz niektórych klubów poselskich, które kazały to Panu pisać pod dyktandem. Niepodobna, żeby Minister Rolnictwa mógł z własnego natchnienia wydawać takie przepisy ze szkodą gospodarstwa krajowego, i tylko przez dyktando ta ustawa spłynęła mu z pod pióra, wbrew jego istotnej woli. To są następstwa praktyk poselskich, bo p. Minister jako prawnik jest zanadto konsekwentny, ażeby mógł tego rodzaju przepisy napisać.</u>
<u xml:id="u-25.49" who="#PSwida">My nie idziemy drogą właściwą, bo wszelkie władze wykonawcze spoczywające w ciele zbiorowem stają się wkrótce bezsilnością.</u>
<u xml:id="u-25.50" who="#PSwida">Nie będę przesądzał, daj Boże, żebym był złym prorokiem, ale zdaje mi się, że całe to załatwienie sprawy odłogów musi upaść, a wtedy powstanie zamęt społeczny i ekonomiczny, gdyż taka ustawa to ruina rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-25.51" who="#PSwida">O samej ustawie nie będę z Panami dysputował, gdyż p. referent Krzywkowski już właściwie ją przedstawił.</u>
<u xml:id="u-25.52" who="#komentarz">(śmiech, powątpiewania)</u>
<u xml:id="u-25.53" who="#PSwida">Niech Panowie nie żartują. to jest człowiek, który dotknął życia. I ten projekt, pisany pod dyktandem, p. Minister uważa za właściwy do zastosowania w życiu.</u>
<u xml:id="u-25.54" who="#komentarz">(Głos. Kto mu tę ustawę napisał?)</u>
<u xml:id="u-25.55" who="#PSwida">Ja tylko króciutko nadmienię, które artykuły są trudne do zastosowania. Np. w art. 2 było powiedziane w redakcji komisji: — „sąsiadom rolnikom” a w redakcji rządowej:</u>
<u xml:id="u-25.56" who="#PSwida">„a) małorolni, których gospodarstwa bezpośrednio graniczą lub znajdują się w najbllższem otoczeniu majątku.</u>
<u xml:id="u-25.57" who="#PSwida">W art. 1. ujawnia się predylekcja do pewnych rodzin pozostałych i t. d. To są rzeczy, które nie dadzą się zastosować.</u>
<u xml:id="u-25.58" who="#PSwida">Następnie co do ustanawiania wartości, — to nie wiemy, czy za trzy, cztery lata te normy będą mogły dać tyle z morga, byłoby więc przedwczesnem te rzeczy ustanawiać.</u>
<u xml:id="u-25.59" who="#PSwida">Co do wniosku p. Smoły do art. 5., to nie rozumiem, jak tą sprawą mogą dwie władze kierować. Albo władze państwowe będą nią kierowały, albo władze samorządowe, bo jeśli będzie i państwo i samorząd, to będą dwie niańki, a dziecko może postradać głowę.</u>
<u xml:id="u-25.60" who="#komentarz">(Głos: My chcemy samorządu)</u>
<u xml:id="u-25.61" who="#PSwida">Może się zdarzyć taka ewentualność, że na jedną posiadłość będzie wyznaczonych dwóch albo trzech dzierżawców, a na inną żaden. To może spowodować przewlekłość, bo podania będą składane w powiecie i u władz Ministerstwa Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-25.62" who="#PSwida">Art. 8 mówi:</u>
<u xml:id="u-25.63" who="#PSwida">„Koszty, związane z przymusowem wydzierżawieniem gruntów przez organy państwowe, obciążają właściciela gruntu lub osoby zastępujące go w myśl art. 1. ust. 1.” Tu znowu jest dążenie, ażeby koszty włożyć na właścicieli majątków wbrew podobnej ustawie wydanej dla Francji dnia 4 maja 1918 r., w której właściciel według art. 7. odpowiada tylko za defraudacje.</u>
<u xml:id="u-25.64" who="#PSwida">Do art. 10. należałoby dodać na końcu — „przez</u>
<u xml:id="u-25.65" who="#komentarz">nowonabywców.</u>
<u xml:id="u-25.66" who="#PSwida">Jeżeli tego warunku nie będzie, to nikt dzierżawy nie weźmie. Niezależnie od tego, czy nowonabywca będzie większy czy mniejszy, stanowczo musi on mieć zapewnione swoje prawa, jeżeli ma włożyć swoje fundusze w melioracje.</u>
<u xml:id="u-25.67" who="#PSwida">Do art. 12 ust. 1. postawię poprawkę. Ustęp ten opiewa teraz: „Właściciele, zarządcy, dzierżawcy i wogóle osoby, mające w swem posiadaniu grunty leżące odłogiem, obowiązani są na żądanie dostarczyć urzędom, powołanym w tym celu przez Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych, wszelkich niezbędnych danych co do użytków rolnych, mogących podlegać wydzierżawieniu na mocy niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-25.68" who="#PSwida">Tak właściciel jak i dzierżawca, którzy nie spełnią obowiązków, wynikających z niniejszej ustawy, podlegają karze pieniężnej do 100.000 marek; lub karze aresztu do 6 miesięcy, wymierzanej w drodze sądowej.</u>
<u xml:id="u-25.69" who="#PSwida">Niezależnie od nałożenia kary grunty te będą wydzierżawiane stosownie do obowiązujących w tej mierze przepisów.</u>
<u xml:id="u-25.70" who="#PSwida">Słowa — „powołanym w tym celu przez Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych” należy zastąpić słowami: — „uprawnionym do wykonania tej ustawy”. Nie stanowią one zresztą istoty rzeczy i są bez żadnego znaczenia ustawowego pod względem wykonania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#Marszalek">Głos ma p Kolischer.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PKolischer">Wysoka Izbo! Niema problemu, któryby był w Polsce równie trudny i ważny, jak sprawa zagospodarowania tak ogromnych połaci ziemi. Nie potrzebuję powtarzać tego, co już poprzedni mówcy powiedzieli, że nasza sytuacja jest taka, że jeżeli nie uprawimy ziemi i to w szybkiem tempie, to Polska stanie w przyszłości przed katastrofą głodową i, wszystkiemi konsekwencjami ciągłego wygładzania ludności, a to dlatego, że ciągle nie można kupować zboża w Ameryce na kredyt po ogromnych cenach, poprostu dlatego, że każdy kredyt ma swoje granice, a ponadto, ponieważ nikt w Polsce nie wie, co to zboże amerykańskie nas kosztować będzie. Wiemy, ile ono nas kosztuje dzisiaj, albo kosztowało wczoraj w dolarach. Nikt atoli nie wie, po jakim kursie będzie kiedyś ten dolar w naszej walucie płatny i jakie ciężary my na polskie społeczeństwo nakładamy przez zaciąganie tego długu towarowego.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PKolischer">Nie ulega wątpliwości, że prowadzimy dwie wojny: jedną z zewnętrznym nieprzyjacielem, a drugą musimy prowadzić z temi przeciwnościami i trudnościami, które mamy do zwalczania, ażeby uprawić ziemię, w tak ogromnych ilościach leżącą odłogiem. Nie było jeszcze nigdy w Europie ministra rolnictwa w tak trudnem położeniu, któryby miał do załatwienia tak ważny problem jak obecny p. Minister. Nie wchodzę w to, czy środki, których użył p. Minister rolnictwa, były dostatecznie szczęśliwe i czy miały odpowiedni rezultat, ale stanowczo twierdzę z tego miejsca, że jakąkolwiek ustawę dzisiaj uchwalimy —a wszakże wszystkie stronnictwa będą głosowały za tą ustawą, to jednak całą akcję robót wiosennych należy uważać za spaczoną i możemy tylko radzić i życzyć panu Ministrowi, ażebyśmy przy pomocy Boskiej w jesieni coś podobnego nie potrzebowali konstatować. Twierdzę stanowczo, że mamy trudności ogromne, nasienia nie mamy, koni nie mamy, pługów nie mamy, wszystko drożeje w nieskończoność, nie mamy dostatecznej wytwórczości, ażeby środki produkcji rolnej podnieść. Twierdzę atoli równocześnie, że mimo tych ogromnych trudności, gdyby Rząd stał na wyżynie sytuacji, mógłby więcej uczynić, niż to co dotychczas uczynił. Jestem świadom wszystkich Wewnętrznych trudności, nie zapominam nawet o ostatnim strajku kolejowym, który kosztuje nas tyle, a tyle przez spóźnienie sprowadzenia nasion z Poznańskiego, jestem świadom, i to najwyraźniej podnoszę, że katastrofalny brak węgla spowodował, że my w Poznańskiem daleko później młócimy, że dopiero teraz młócimy i w ten sposób zboże na zasiew na czas nie przyjdzie. Atoli równocześnie stanowczo twierdzę, że gdyby było między Ministerstwem Rolnictwa a Ministerstwem Kolei Żelaznych,</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#komentarz">a co więcej Ministerstwem Spraw Wojskowych porozumienie ścisłe, ciągłe, entente cordiale, mimo wszystkich trudności aprowizacyjnych Wojskowość miałaby zrozumienie, co znaczy dla całej gospodarki narodowej w Polsce, a więc także i dla wojska, ażeby z pogranicza, z Wołynia i Podola przynajmniej tyle dla rolnictwa dowieźć, ażeby się nie stało to, co się stało, a mianowicie stało się, że na tę ilość ziemi, którą rolnicy mogą już obsiać i którą oni zdeklarowali w jesiennych miesiącach, że na wiosnę obsieją tylko, 20% zboża nasiennego zostało z Poznańskiego sprowadzone. Ośmielam się z tego miejsca powiedzieć, że byłem osobiście u pana Ministra Rolnictwa przed paru miesiącami i zwróciłem jego uwagę na to, że Poznańskie tego nie da, że trzeba z innych dzielnic Polski i z innych krajów sąsiadujących z Polską sprowadzić nasienie bo nie jest pierwszą rzeczą w tej kwestii kto będzie siał, ale żeby wogóle obsiać (Głos:</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PKolischer">Słusznie).</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PKolischer">Dlatego jeżeli kiedykolwiek ma być z dyskusji wyłączona polityka klasowa, to chyba ten przedmiot zasługuje na to, bo tu ważą się losy Polski, bo Polska istnieć może jako państwo tylko wówczas, jeżeli będzie nasyconą, jeżeli ludność nie będzie ciągle głodowała.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PKolischer">A ludność będzie głodowała, jeżeli w ostatniej chwili wszyscy nie skojarzymy się pod jednem hasłem, że w tej kwestii losy Polski są ważniejsze ponad wszelkie interesy klasowe.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#PKolischer">Jeszcze jedno słowo. Nikt bardziej niż ja nie przyzna Panu Ministrowi Rolnictwa, jaki ogrom trudności miał on, ma i mieć będzie do zwalczenia przy sprowadzeniu pługów parowych. Każdy rolnik, który kiedyś widział własnemi oczyma Podole Galicyjskie, te ziemie, które jako ogromnie bogate w składniki mineralne, a zarazem przepuszczalne, są nadzwyczaj urodzajne, które jednak przez 4 lata leżenia odłogiem zamieniły się z najbogatszej ziemi polskiej w step, przyzna, że te grunta bez względu na to, czy tam chłop, czy też większy obszarnik będzie gospodarzył, tylko wtedy szybko doprowadzone zostaną do porządku, jeżeli Państwo zaofiaruje czy to jako zasiłek z funduszów państwowych, czy też w formie kredytu, takie środki, ażeby tę ziemię, która się zamieniła przez 4 lata w step, znowu doprowadzić do tego tętna życia roślinnego, którem odznaczały się zawsze te wielkie połacie kraju. Jeżeli zaś skonstatuję, że Ministerstwu Rolnictwa udało się na całą wschodnią Galicję tylko 5 marnych pługów parowych sprowadzić, co może wystarczyć na połowę jednego powiatu politycznego, jeżeli skonstatuję, że dopiero d. 20 czy 22 lutego Ministerstwo Rolnictwa udało się po benzynę do kompetentnego Ministerstwa Skarbu, które ma prowadzić gospodarstwo naftowe z całym programem co do zaopatrzenia motorów benzynowych dla średniej własności, i wtedy dopiero przyszło, kiedy już benzyna była sprzedana poza granice Państwa, tak, że polską benzyną będą mogli Czesi uprawiać ziemię, a u nas nie wystarczy nawet na 40—50%~ ~tej zredukowanej produkcji w naszym kraju, to choćby wszyscy włościanie W naszym kraju, Polacy i Rusini, byli cudotwórcami, to W takich warunkach, wobec skonstatowania faktu, że dla nich nie wystarano się jakimkolwiek sposobem nawet o konie, prognoza, którą się stawiać może przy najlepszej sprawności i największe m skojarzeniu wszystkich sił narodu, nie może wypaść pomyślnie.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#PKolischer">A o jednem trzeba pamiętać i to codziennie mieć przed oczyma, że nie chodzi ani mnie, ani komu innemu z nas o krytykowanie jakiejkolwiek partii politycznej albo pewnych osobistości, które stoją W Rządzie i przy Rządzie, lecz chodzi nam o to, ażeby skonstatować, że Polska bez podniesienia i rozszerzenia rolnictwa nie ma możności bytu. Trzeba pamiętać, że po wiośnie przychodzi jesień i teraz jest ostateczna chwila, żeby Wszelkimi środkami, nie tylko ustawodawczymi, ale i administracyjnymi, postarać się o to, by jesienna uprawa była w jaknajwiększej rozciągłości i dobrze zrobiona.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#PKolischer">Proszę Panów przedstawić sobie, że gospodarstwa ogromnej części tej biednej Polski muszą gospodarować bez inwentarza, bez nawozów naturalnych, gdzie się paskudzi jeszcze od czasów austriackich do tej pory, bo jest ciągłość w tej sprawie, że fabryka azotu w Galicji, która jeszcze przez Austrię była zainicjowana, dotychczas nie jest gotowa. Mamy domorosłe źródło nawozów potasowych w Kałuszu, ale to wszystko traktowane jest po macoszemu, jakby to należało do kogo innego, a nie do Polski. I gdy Poznańskie straciło łączność z państwem niemieckim i nawozów potasowych ze Strassburgu nie może dostać, to nie tylko Galicja nie dostaje nawozów, ale i oni, którzy mają być naszymi chwilowymi żywicielami i tymi, którzy podpierają naszą gospodarkę narodową, także ich nie dostają.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#PKolischer">Jeżeli gospodarstwo narodowe polegać ma w najbliższej przyszłości na podniesieniu warunków produkcji i przedewszystkiem na podniesieniu możności pracy to jest możności uprawienia odpowiedniej ilości ziemi, to pamiętać trzeba nie tylko o tych odłogach, które wymagają dłuższego czasu, ażeby znowu przyjść pod względem kultury do prawidłowego życia, ale także o tych gospodarstwach, które są dziś w kulturze, a na których się mści 6-letnia wojna, która wycieńczyła dobytek, bydło, która wieliminowała z gospodarstwa naszego nawozy sztuczne, która utrudniła albo uniemożliwiła melioracje rolne. Polska wymaga, równocześnie z tą ustawą, która nie politycznie, lecz praktycznie, ekonomicznie powinna być traktowana, całego programu gospodarstwa narodowego w Ministerstwie Rolnictwa, przy poparciu wszystkich innych Ministerstw, a jeżeli ten program W przyszłości inaczej będzie spełniany, niż w roku ostatnim, to spodziewam się, że Polska w niedługim czasie będzie w możności potężnie podnieść produkcję rolniczą.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#PKolischer">Tem samem osiągnie się normalne odżywianie ludności i utrwali się ekonomiczną niezależność Polski, od której zawisłym jest także jej byt polityczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#Marszalek">Wpłynął wniosek o zamknięcie rozprawy. Proszę Posłów, którzy są za zamknięciem generalnej rozprawy, ażeby powstali z miejsc. Większość. Dyskusja jeneralna zamknięta. Przechodzimy do dyskusji szczegółowej. Do art. 1 głos ma p. Witos. Proponuję, ażeby ograniczyć czas przemówień do 5 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PWitos">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o wydzierżawieniu niezagospodarowanych użytków rolnych, który jest obecnie przedmiotem obrad, nie wypłynął, mojem zdaniem, z pobudek politycznych, ale z pobudek gospodarczej natury. Jeżeli w Polsce doszło się do tego stanu rzeczy, że obecnie, jak stwierdzono w przemówieniach i referacie, znajduje się około 8 milionów morgów najurodzajniejszej ziemi polskiej, leżącej odłogiem, to jest to dla Polski rzeczą nie bagatelną, ale rzeczą niezwykle wielkiego znaczenia, jest to dla przyszłości naszej bardzo groźne — „memento”. Stwierdzono, że stoimy przed głodem, stwierdzono nadzwyczajny brak zboża, stwierdzono, że to, co przychodzi z zagranicy, przychodzi w ilościach skąpych i jest bardzo drogo opłacane, a pozatem stwierdzono i co innego, mianowicie zagranica daje nam wyraźnie uczuć, że niedalekim jest czas, kiedy nam tego zboża i mąki przesyłać nie będzie Polska opiera się na produkcji rolnej Polska musi wszystko widzieć w rolnictwie i dlatego nic dziwnego, że oczy Wysokiego Sejmu i Wszystkich ludzi myślących w tę stronę od dłuższego czasu są zwrócone.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PWitos">Nie jest mojem zadaniem szukać winy albo winowajców. Chodzi mi o stwierdzenie faktycznego stanu rzeczy, i o to, ażeby znaleźć drogę rozwiązania. Stwierdzić trzeba, że ogromna ilość najurodzajniejszej ziemi polskiej leży odłogiem i ta ziemia, o ile będzie obsianą, zapobiegnie temu widmu głodu, które czeka przed naszemi drzwiami. Stwierdzono, że dotychczasowi właściciele albo nie mogli, albo nie chcieli uprawić tej ziemi. Stwierdzić trzeba, że jeżeli dotąd nie mieli odpowiednich środków, to nie będą ich mieli również w bliskiej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PWitos">Niektórzy z Panów uważają, że ostrze tej ustawy jest zwrócone przeciw wielkiej własności. Całkiem niesłusznie. Jest zupełnie co innego. Idziemy w tym kierunku, ażeby zyskać ziemię, która w tym wypadku jest dobrem narodowem. Jeżeli przedstawiciele obszarów dworskich i ich obrońcy chcieliby wglądnąć w faktyczny stan rzeczy, toby się dowiedzieli tej smutnej i strasznej prawdy, że obszary dworskie nie uprawiają i nie uprawią tej ziemi. Mam przed sobą urzędowe sprawozdanie jednego ze starostów galicyjskich, które brzmi w sposób następujący: obszary dworskie w tym powiecie, o którym mowa, wynoszą 27,907 morgów ziemi ornej, w czasie wojny uprawiały 1,710 morgów, a obecnie są w tem położeniu, że na tym wielkim obszarze, który wymieniłem, posiadają 144 sztuk koni, a bydła z nierogacizną razem 83 sztuk. Albo starosta, który przedstawił to sprawozdanie, kłamie, albo to sprawozdanie jest straszną ilustracją tych niesłychanych stosunków, w najlepszych poniekąd powiatach i niema mowy, ażeby obszary dworskie mogły to ważne i wielkie zadanie społeczne i narodowe spełnić. Jeżeli tego obszarnicy obrobić nie mogą, to pozostaje kto inny, ten kto chce i podejmuje się uprawić ziemię. Pozostają ci, których wyliczono w tym projekcie ustawy, który ma przed sobą i jest wielu takich, którzy chcą, są w możności uprawienia choćby w części tych odłogów. I tu dopiero zaczyna się robić politykę i to ostrze politycznej roboty widać z daleka nawet dla oka niewprawnego. Dla nas jest zrozumiałe dokąd zmierza wniosek p. Sokołowskiego do art. 1. Wiemy, że unicestwia on uprawę ale osiąga cel, do którego zmierza; w Państwie Polskiem, ludność polska i przyszłość nasza niesłychanie na tem stracą. Dlatego oświadczam, że głosować będziemy przeciw tej poprawce, a chcemy utrzymać w całej rozciągłości ustawę w brzmieniu projektu rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#Marszalek">Do art. 2 głos ma p. Górny.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PGorny">Wysoki Sejmie! Drugi raz dotykamy tej bolącej sprawy, jaką jest obsianie leżących odłogiem ziem.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PGorny">Przy pierwszej uchwale ustawy o wydzierżawieniu odłogów mieliśmy również taką samą walkę i takie same zarzuty stawiane przez prawicę, że godzimy w interesy obszarników, a dbamy o interesy jednej chłopskiej warstwy. Trzeba wziąć pod uwagę, że gdyby majątki w b. Kongresówce, były wydzierżawione w zeszłym roku na Wiosnę, mielibyśmy przynajmniej kilkaset tysięcy morgów obsianych, któreby nam w naszej aprowizacji bardzo pomogły. Ustawa o wydzierżawieniu została wprawdzie uchwalona, a jak była wykonana? Drobni rolnicy pomimo to, że mieli bardzo mało sprzężaju, jednakowoż swoje gospodarstwa uprawili i obsiali i zgłaszali się o dzierżawę sąsiednich majątków dworskich. Ministerstwo Rolnictwa wyznaczyło inspektorów rolnych na powiaty i ci inspektorowie mieli przeprowadzić tę wielką bardzo doniosłą rzecz dla naszego kraju, pod względem aprowizacyjnym tak nisko stojącego. Otóż panowie inspektorowie rolnictwa w powiecie zamiast wziąć się do tej pracy, obdzielić ziemią wszystkich tych, którzy się zgłaszali, robili te rzeczy stronniczo. Przyjeżdżał taki pan do dziedzica, zasięgał od niego informacji, ile pan dziedzic ma obszaru, ile obsieje i czy wogóle wszystko obsieje. Dostawał ma się rozumieć notatkę: tyle zasieję owsa, tyle jęczmieniem, a tyle zielonemi nawozami dla przyszłej jesiennej uprawy pod oziminy. Okazało się, że pan obszarnik nie zasiał nawet jednej dziesiątej części, a pan inspektor rolnictwa przesyła sprawozdanie, że w tej a tej okolicy właściciele większych obszarów wszystko własnemi siłami obsieją.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PGorny">Byli drobni rolnicy, bezrolni i małorolni, którzy posiadali inwentarz żywy i martwy, którzy się zgłaszali po wydzierżawienie choćby kilku morgów ziemi. Zostali odprawieni z niczem, nie dostali się na ten Wymarzony kawałek roli, ażeby wydobyć ten chleb, który jest dla kraju potrzebny. Całe zastępy służby dworskiej, która powróciła z pod inwazji rosyjskiej, miała konie, osiadła w majątkach po niemieckich i gospodarowała przez dwa lata. Po powrocie Niemców ci bezrolni i małorolni chcieli wydzierżawić ziemię, ażeby inwentarz się nie marnował, ażeby tem przysporzyć krajowi większą ilość chleba. Nie uzyskali jednak tego i musieli sprzedać wszystek inwentarz Żywy i martwy. Tak to panowie inspektorowie rolni te rzeczy załatwiają. I do dzisiejszego dnia te rzeczy się powtarzają. Drobni rolnicy zgłaszali się o wydzierżawienie majoratu Panieńszczyzna pow. Lubelski do inspektora Kraszewskiego. Pan Kraszewski te rzeczy gmatwa i nie pozwala, ażeby ten majorat przeszedł w ręce drobnych rolników, tylko wydzierżawił go właścicielowi Większemu, który i swego nie obsiał, i ten majorat odłogiem trzyma. Zainteresowani, którzy dzierżawę majoratu chcieli Wziąć w swoje ręce, nadesłali wynik tej sprawy:</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(Czyta).</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PGorny">„Gdyśmy przyszli do p. Kraszewskiego dowiedzieć się o losach dzierżawy, oświadczył nam, że gdyby chłopi mieli uzyskać ten majorat, to on i inni urzędnicy ministerstwa podadzą się do dymisji”.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PGorny">Przez cały zeszły rok tak było. Otóż chciałbym zwrócić uwagę obecnemu p. Ministrowi Rolnictwa, aby inspektorowie rolni trochę inaczej tę sprawę wzięli do serca, ponieważ wiadomo, że jeżeli nie obsiejemy obecnie tych obszarów, to katastrofa aprowizacyjna zmiecie nas wprost z powierzchni i zamieni kraj nasz W taki raj, jaki jest obecnie w Rosji. Panowie obszarnicy zamiast obsiać sami, a jeżeli nie mogą sami, to zamiast oddać W ręce drobnego rolnika, agitują pomiędzy robotnikami miejskimi, że chłop winien jest, że był i jest brak chleba. Jeżeli W dalszym ciągu tak będzie, to dopiero poznają się miejscy robotnicy kto jest winien, że jest głód.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PGorny">Co do poprawki p. Poniatowskiego do punktu 2 w całej rozciągłości ją popieram.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Bresiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PBresinski">Wysoki Sejmie! Sprawa przymusowego wydzierżawienia odłogów już w zeszłym roku była omawiana w komisji i na plenum Sejmu. Obecnie Minister Rolnictwa uważał za stosowne tę ustawę uchylić i przedłożyć zupełnie nową, z którą jednak przyszedł nieco zapóźno.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PBresinski">Żaden przymus dzierżawy nie zaspokoi tych potrzeb, o których teraz mówimy. Jeśli się ma racjonalnie i dla dobra Państwa coś zrobić, to trzeba było jak najprędzej wprowadzić w czyn reformę rolną, parcelować i dawać kawałki ziemi na własność. Jeśli się teraz daje na 4 lata w dzierżawę, to taki dzierżawca nigdy nie będzie chciał w tę ziemię Wkładać, bo powie, że za 4 lata będzie ją musiał opuścić i korzyści wielkiej dla siebie nie wyniesie. Rzecz więc chybia celu, bo dzierżawcy nie będą mieli potrzebnych narzędzi, sprzężaju i nasion, a Więc znowu nas taka dzierżawa nie zadowoli. Ale jeśli sprawa reformy rolnej tak daleko nie poszła i wogóle urzędy ziemskie wcale nie funkcjonują i ci, którzy tak czekali na ziemię nie mogą jej nabyć na własność i w obecnej chwili dać jej nie możemy, to musimy przynajmniej zastosować się do tego, co tu uchwalamy.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PBresinski">Art. 2, który tutaj jest przedstawiony przez mniejszość Komisji, wymienia taką całą litanię, że ja poprostu nie wiem, komu tę ziemię dać, bo tu jest powiedziane, że daje się wszystkim wogóle, którzy mieszkają na wsi.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PBresinski">Panowie powiadają, że właśnie ten małorolny i bezrolny będzie mógł jak najwięcej ziemi uprawiać. Jeśli chodzi o aprowizację kraju, wiemy kto najmniej dawał, a kto największe ceny żądał. Widzimy, że Poznańskie składa się ze wszystkich kategorii rolników i daje najwięcej zboża. Obecnie nie pora spierać się o to, komu dać ziemię, lecz należy dać ją jedynie temu, który ją rzeczywiście uprawi, który wyprodukuje zboże dla kraju. Przeto nie godzę się na art. 2 mniejszości, jestem za art. 2 sprawozdawcy Komisji. Jednak choć art. 2 zasadniczo powiada komu przedewszystkiem ziemię dać, ale nie uwzględnia wcale robotników.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#komentarz">(Głos: Trzeba zgłosić poprawkę)</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PBresinski">Uważam, że nie tylko ci wszyscy małorolni, zawodowi rolnicy będą mogli działać, ale trzeba tworzyć spółki rolnicze, które te większe obszary jak np. we Wschodniej Galicji, będą musiały wziąć we własne ręce, jeśli Rząd się sam do tego nie weźmie.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PBresinski">Ponieważ p. Minister Rolnictwa obecnie nam nic nie wspomniał o obszarach donacyjnych, obszarach państwowych i o tem, co tam w ogóle gospodarka państwowa zdziałała, więc dotychczas nie wiemy, czy te grunta są uprawiane. Tu najwięcej chodziło o prywatnych właścicieli, którzy gruntów nie uprawili, więc tu państwo będzie musiało ingerować i albo zmusić tych panów do uprawy roli, albo zmusić ich, by oddali ziemię tym, którzy ją uprawiać będą chcieli. Ale to nie jest tak łatwo przeprowadzić, bo to jest prywatna własność i Rząd dopiero musi za pomocą rozmaitych ustaw tych panów zmuszać, a jeszcze i to nie daje gwarancji, że wogóle to co się tutaj | uchwala, będzie przeprowadzone. Wobec tego, że teraz pora jest spóźniona, trzeba będzie pomyśleć o tem już na jesieni.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PBresinski">Zgłaszam poprawkę, że, poza tymi i wszystkimi reflektantami wspomnianymi w art. 1 i 2 na te przymusowe dzierżawy można dopuścić spółki rolnicze, a pozatem w pobliżu większych miast i ośrodków przemysłowych oddać także niezagospodarowane odłogi spółkom robotniczym, ponieważ robotnicy w miastach żyjący nie mają sposobności nabyć nawet morgi ziemi, gdyż powiadają, że nie mają należytych narzędzi, jeśli się zbierze kilku robotników, wydzierżawi 20 morgów i podzieli je pomiędzy siebie, każdy będzie miał kawałek ziemi, czy pod kartofle, czy pod kapustę i jarzyny. Mojem zatem zdaniem poprawka ta jest na czasie i proszę Wysoki Sejm o jej przyjęcie. Poprawka ta zmierza do tego, by na końcu art. 2 dodać: — „poza tem spółkom rolnym a w pobliżu miast i ośrodków przemysłowych spółkom robotniczym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszalek">Rozprawa nad art. 2 zamknięta. Ze względu na spóźnioną porę proponuję odłożyć dalszą rozprawę do następnego posiedzenia. Głos ma jeszcze w sprawie osobistej wzmianki p. Trzciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PTrzcinski">Pan kolega Dąbski wyraził się w swojem dzisiejszem przemówieniu, że rolnictwo poznańskie nie ma w tym Wysokim Sejmie odpowiednich reprezentantów</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">( Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PTrzcinski">Ponieważ p. kolega Dąbski już tak samo wyraził się na Komisji Rolnej, uważam za słuszne, ażeby tutaj z tej wysokiej trybuny jak najenergiczniej się temu przeciwstawić</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Głosy:</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PTrzcinski">słusznie), jeżeli Poznańskie ma ceny za zboże, dla rolnictwa dotychczas zupełnie nieodpowiednie to stało się to dlatego, że...</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#komentarz">(Głos: Przyznajemy i Wam słuszność)</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#PTrzcinski">Niech Pan zaczeka, aż skończę. W lipcu zeszłego roku postawiło Poznańskie samo w Radzie państwowej aprowizacyjnej przez swoich reprezentantów zawodowych jak i przez posłów wniosek, ażeby centnar metryczny zboża kosztował 40 mk., a to z tem uzasadnieniem, że taka sama cena obowiązuje w Niemczech, a więc przy przeprowadzaniu plebiscytu na Śląsku Górnym, Warmii i Mazurach byłoby szkodliwe, ażeby chleb był u nas w Poznańskiem droższy. aniżeli w Niemczech. To był bodaj dostatecznie patriotyczny powód, żeby taki wniosek postawić. Jednakże już przed kilku miesiącami, gdy te stosunki się zmieniły, gdy i w Niemczech podwyższono ceny, a z drugiej strony wszystko to, co rolnik potrzebuje do produkcji szalenie poszło w cenie, postaraliśmy się w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej, ażeby cenę na zboże podnieść. Osiągnięto to w ten sposób, że Ministerstwo Aprowizacji płaci takie same ceny dla dzielnicy wielkopolskiej, jakie płaci w Kongresówce, jednakże dawniej te nadwyżki zużywano na pokrycie cen węgla, a teraz się tego już nie robi, lecz wszystkie nadwyżki w ten sposób osiągnięte, a także nadwyżki za zboże siewne, rozdziela się na wszystkich rolników, którzy odstawiają zboże. Mamy więc bardzo ścisłe zapewnienie od Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej, że za cały ubiegły rok osiągną rolnicy wielkopolscy za centnar metr, około 80 mk. Jednakże i te ceny uważam dla rolnictwa za niewystarczające i już teraz my, posłowie wielkopolscy, postaraliśmy się zarówno u Prezydenta Rady Ministrów, jak również u Ministra b. Dzielnicy Pruskiej, aby od przyszłych żniw obowiązywały zupełnie takie same ceny w b. Dzielnicy Pruskiej jak i W całem państwie, ale z tem zaznaczeniem, że chcemy dla mieszkańców miast oddać pewien mały kontyngent, aby chleb nie był zbyt drogi.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#PTrzcinski">Konstatuję więc tylko krótko, że my, posłowie wielkopolscy, postaraliśmy się o tę zmianę dla rolnictwa wielkopolskiego, a nie kto inny.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#komentarz">(Brawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#Marszalek">Nadeszły następujące projekty rządowe, które według zwyczaju proponuję odesłać bez dyskusji w pierwszem czytaniu do odpowiednich komisji, a więc: od Ministerstwa Skarbu projekt ustawy skarbowej na okres od 1 lipca 1919 r. do 31 marca 1920 roku i od 1 kwietnia do 31 grudnia 1920 r. Odsyłam go do Komisji Skarbowo-Budżetowe i.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#Marszalek">Tak samo odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej projekt ustawy o stemplowaniu i wymianie banknotów koronowych, emitowanych przez Bank Austr.-Węgierski oraz projekt ustawy o emisji biletów Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej dla dokonania wymiany banknotów koronowych Banku Austr.-Węgierskiego.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#Marszalek">Dalej Ministerstwo Skarbu przesyła projekt ustawy w przedmiocie zakazu dokonywania wypłat w walucie rublowej, odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#Marszalek">Projekt ustawy w przedmiocie zmiany asygnat pożyczki państwowej z r. 1918, subskrybowanej w złocie po kursie nominalnym na obligacje pożyczki z 1920 r. odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#Marszalek">Projekt ustawy o tymczasowych warunkach wywozu towarów za granicę, nadesłany przez Ministerstwo Skarbu, odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej i Przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#Marszalek">Do Komisji Prawniczej i do Komisji Pracy odsyłam projekt Ministerstwa Sprawiedliwości, dotyczący ustawy o załatwieniu zatargów zbiorowych między pracodawcami pracownikami w przedsiębiorstwach użyteczności publicznej.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#Marszalek">Do Komisji Oświatowej odsyłam projekt ustawy o tymczasowym ustroju władz szkolnych, wniesiony przez Ministerstwo Oświecenia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#Marszalek">Do Komisji Administracyjnej odsyłam projekt ustawy przedłożony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w sprawie wyboru członków Tymczasowego Wydziału Samorządowego b. Królestwa Galicji i Lodomerii.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#Marszalek">Dalej nadeszły następujące wnioski nagłe:</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. ks. Mąkowskiego i innych posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie stosunków administracyjnych w Działdowskiem odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Herza i tow. z Klubu N. Z. R. w sprawie usunięcia niemieckiej straży bezpieczeństwa („Sicherheitswehr”) oraz zagwarantowania zupełnego równouprawnienia oraz swobody zebrań, wieców i pracy agitacyjnej na terenie plebiscytowym olsztyńskim odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Herza i tow. z Klubu N. Z. R. w sprawie odbudowy kościoła ewangelickiego w Działdowie odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Woźnickiego i tow. z klubu P. S. L. — „Wyzwolenie” w sprawie uregulowania, prawa własności do gruntów, zajętych przez władze okupacyjne pod budowę kolejek podjazdowych, odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Zmitrowicza i innych z Klubu Narodowego Zjednoczenia Ludowego o konieczności ustawy o ochronie sublokatorów odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. ks. Mąkowskiego i innych posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie stosunków szkolnych w Działdowskiem (Prusy), odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. ks. Mąkowskiego i innych posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie stosunków aprowizacyjnych w pow. działdowskim odsyłam do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Wł. Dębskiego i tow. w sprawie zmiany niektórych postanowień dekretu z 11 stycznia 1919 r. Dziennik Praw” Nr. 109, dotyczącego lichwy, odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Borunia i tow. Klubu P. S. L. — „Wyzwolenie” w sprawie przydziału zboża siewnego i zaopatrzenia w produkty spożywcze bezrolnej i małorolnej ludności pow. kieleckiego odsyłam do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#Marszalek">Wreszcie wniosek p. ks. Wł. Chrzanowskiego i tow. z N. Ch. K. R. w sprawie parcelacji donacji — „Góra Puławska” w powiecie kozienickim ziemi Radomskiej odsyłam do Komisji Rolnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PksLutoslawski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszalek">Głos ma p. ks. Lutosławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PksLutoslawski">Wnoszę, ażeby Komisji Prawniczej postawić termin do piątku do przedstawienia sprawozdania o wnioskach ustawodawczych, dotyczących przymusowego rozjemstwa w zatargach zbiorowych. Sytuacja jest taka, że przewlekanie tej sprawy dobra nie przyniesie. Trzeba ją rozstrzygnąć tak, albo inaczej. Tym czasem jeden wniosek ustawodawczy poselski w te] sprawie jest już prawie od 2 tygodni bo od 4 marca przydzielony do Komisji, Prawniczej i bez zgody Sejmu przesłany do Komisji Ochrony Pracy. To nie jest według mnie właściwe. Dzisiaj wpłynął wniosek Rządu W tym samym przedmiocie, co wskazuje, że rzecz jest pilna i że jest jako taka odczuwana. Mam wrażenie, że jeśli Sejm tę rzecz załatwi sprawnie i szybko bez' długiej gadaniny, jak na to rzecz ta zasługuje, idąc wzorem państw zachodnich i wschodnich, które już wszystkie przyjęły ustawodawstwa specjalne w sprawach strajków politycznych, to publiczna sprawa dobrze na tem wyjdzie. Proponuję zatem, ażeby Komisji Prawniczej postawić termin do piątku, dla przedstawienia tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszalek">Czy jest kto przeciwny temu wnioskowi? Nikt, a zatem przypuszczam, że Izba zgadza się na wyznaczenie tego terminu połączonym Komisjom Prawniczej i Ochrony Pracy, ale w takim razie obie te Komisje musiałyby się jutro zejść. P. poseł Marek, jako przewodniczący Komisji Prawniczej będzie łaskaw tem się zająć.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#Marszalek">Proponuję odbycie następnego posiedzenia W najbliższy czwartek o godzinie pół do czwartej po pół. z następującym , porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#Marszalek">Jako pierwszy punkt będzie drugie, ewentualnie trzecie czytanie ustawy o zagospodarowaniu odłogów. Rozprawa zacznie się od art. 3 (druk. nr 1566 i 1492).</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#Marszalek">Jako drugi punkt: dalszy ciąg rozprawy nad sprawozdaniem Komisji Ochrony Pracy o kasach chorych (druk Nr 1137).</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#Marszalek">W odpowiedzi na różne zapytania ogłaszam, że pierwotny zamiar zakończenia posiedzeń już w tym tygodniu okazał się niemożliwy do wykonania ze względu na różne pilne sprawy, przedłożone przez Ministerstwo Skarbu, które muszą koniecznie być załatwione przed feriami. A zatem proponuję, ażeby ferie rozpocząć w piątek 26 marca. Dalej proponuję Izbie, ażeby pierwsze posiedzenie po feriach odbyć 20 kwietnia, jednakże z tem zastrzeżeniem, że przez cały tydzień przed 20 kwietnia będą zasiadać Komisje: Konstytucyjna i Budżetowa.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#Marszalek">Porządek dzienny uważam za przyjęty, posiedzenie zamykam.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#komentarz">(Koniec o godz. 8 m. 45 wieczorem).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>