text_structure.xml
80.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sprawozdanie stenograficzne</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">z 85 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">z dnia 1-go października 1919 roku.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 4 minut 30 po południu).</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicieleRzadu">Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Bronisław Sobolewski, Minister Przemysłu i Handlu Ignacy Szczeniowski, Kierownik Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych Zygmunt Chmielewski, Minister Poczt i Telegrafów Hubert Linde, Minister Robót Publicznych Tadeusz Jasionowski, Minister Kolei Żelaznych Julian Eberhardt, Minister Skarbu Leon Biliński, Kierownik Ministerstwa Aprowizacji Oskar Sobański, Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski, Minister Wyznań i Oświecenia Publicznego Jan Łukasiewicz, Minister b. dzielnicy pruskiej Władysław Sejda, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PodsekretarzeStanu">W Min. Spraw. Wewn. Józef Bek, w Min. Przem. i Handlu Henryk Strasburger, w Min. Skarbu Władysław Byrka, w Min. Spr. Wojskowych Stefan Majewski, w Min. Rob. Publicz. Henryk Dudek, w Min. Pracy i Opieki Społ. Aleksander Prystor.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Witając Szanownych Posłów po powrocie z wakacji, zagajam posiedzenie. Protokół 83 posiedzenia jest przyjęty, protokół 84 posiedzenia jest w biurze sejmowem do przejrzenia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Jako sekretarze zasiadają dziś posłowie Sołtyk i Wincenty Szymczak.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Mam Panom do zakomunikowania na sam przód następujące zmiany w składzie Sejmu:</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#Marszalek">Przedewszystkiem upraszam Szanownych Panów Posłów, ażebyśmy uczcili przez powstanie pamięć zmarłego w sierpniu r. b. posła Wacława Wojtulanisa.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#komentarz">(Posłowie wstają z miejsc).</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#Marszalek">Już na wiele lat przed zwołaniem Sejmu znany on był w całej ziemi Płockiej ze swej pożytecznej dla kraju działalności jako instruktor Centralnego Tow. Rolniczego.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#Marszalek">W krótkim czasie swego posłowania dał się nam wszystkim poznać jako obywatel niepośledniego rozumu i wybitnych zdolności.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#Marszalek">Jako członek Komisji Rolnej, Oświatowej i Administracyjnej, ś. p. poseł Wojtulanis, choć czuł już w sobie zarodek śmierci, świecił zawsze przykładem sumiennej pracy i obowiązkowości.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#Marszalek">Cześć jego pamięci!</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#komentarz">(Głosy:)</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#Marszalek">Cześć!</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#komentarz">(Posłowie zajmują napowrót miejsca).</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#Marszalek">Dalej donoszę Panom, że w miejsce zmarłego posła Wojtulanisa wszedł do Sejmu poseł Sokołowski.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#Marszalek">Zrzekli się mandatu posłowie: Grzesiński, Cegiełka i Nowicki. Na miejsce dwóch pierwszych weszli posłowie Brownsford i Zamiara. Następca posła Nowickiego dotąd się nie zgłosił. Ponieważ poseł Nowicki był równocześnie wicemarszałkiem, na opróżniony przez niego urząd będzie się musiał odbyć wybór na jednem z najbliższych posiedzeń.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#Marszalek">W składzie Rządu zaszły następujące zmiany, jak mi donosi pan Prezydent Ministrów</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#Marszalek">,,Naczelnik Państwa postanowieniem z dnia 12 sierpnia 1919 r. zwolnił p. D-ra Kazimierza Hącię z urzędu Ministra Przemysłu i Handlu i zamianował jednocześnie Ministrem p. inż. Ignacego Szczeniowskiego.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#Marszalek">Postanowieniem z dnia 16 sierpnia 1919 roku Naczelnik Państwa powołał posła Władysława Sejdę na urząd Ministra b. dzielnicy pruskiej.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#Marszalek">Postanowieniem z dnia 2 września 1919 roku Naczelnik Państwa zwolnił p. Leona Supińskiego z urzędu Ministra Sprawiedliwości i zamianował jednocześnie Ministrem Sprawiedliwości p. Bronisława Sobolewskiego.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#Marszalek">Wreszcie w dniu 30 września b. roku zwolnił Naczelnik Państwa p. Stanisława Janickiego na jego życzenie z urzędu Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych, jako też pana Antoniego Minkiewicz z urzędu Ministra Aprowizacji i poruczył kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych Podsekretarzowi Stanu Zygmuntowi Chmielewskiemu, a kierownictwo Ministerstwa Aprowizacji Podsekretarzowi Stanu Oskarowi Sobańskiemu”.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#Marszalek">Wpłynęły następujące przedłożenia rządowe :</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#Marszalek">1.Projekt ustawy o taryfach celnych.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#Marszalek">2.Projekt ustawy o organizacji statystyki administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#Marszalek">3.Projekt ustawy o obywatelstwie polskiem.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#Marszalek">4.Projekt ustawy o postępowaniu uproszczonem w sprawach o zbrodnie i występki w b. zaborze austriackim.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#Marszalek">Proponuję, ażebyśmy wedle dotychczasowego zwyczaju powyższe projekty ustaw w pierwszem czytaniu bez dyskusji odesłali do odnośnych komisji.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#Marszalek">Dalej donoszę, że podczas wakacji nadszedł od Tow. Polsko-Amerykańskiego Żeglugi podpisany przez przez. Niklewicza w Nowym Jorku następujący telegram</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#komentarz">(czyta):</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#Marszalek">,,Uważamy za obowiązek zawiadomić Pana, żeśmy nabyli pierwszy ładunek stali, statek nazwany — „Wisła”, wagi 5250 ton, i że spodziewamy się w krótkim czasie wybudować wielką polską flotę”.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#Marszalek">W imieniu Sejmu podziękowałem Towarzystwu i dodałem słowa: — „Vivat sekwens!” Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#SekretarzpSzymczak">(czyta):</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. ks. Okonia i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie zasądzenia na karę aresztu gospodarzy z Grębowa powiatu tarnobrzeskiego za drzewo na odbudowę swych domów w czasie ogólnego przewrotu po upadku Austrii.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Kazimierza Pużaka i tow. do p. Prezydenta Rady Ministrów w sprawie dalszego funkcjonowania Komitetu Rosyjskiego, pobierającego od Rządu polskiego subsydja pieniężne oraz bezkarnego przemieszkiwania w Warszawie szeregu b. carskich urzędników.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja Zjednoczenia Mieszczańskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych, w sprawie stosunków w szpitalach warszawskich.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Aprowizacji i p. Ministra Rolnictwa w sprawie wydanego zarządzenia, przeznaczającego dla miast 80 dekagramów, dla gmin 50 dek. na jedną osobę soli do użytku, które doprowadziło ludność w kraju do najwyższego oburzenia, szczególnie w powiatach: mieleckim, tarnobrzeskim, kolbuszowskim i niskim i t. d. z powodu braku soli.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. A. Marylskiego do p. Ministra Aprowizacji w sprawie wywozu zboża za granicę.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Franciszka Szymańskiego z Klubu P. S. L. grupy Wyzwolenia do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zabicia nowo Branca przez żandarma.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Interpelacje te zostaną przesłane do pana Prezydenta Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszalek">Wreszcie mam zaszczyt donieść Szan. Panom, iż pan Prezydent Ministrów Paderewski depeszuje mi, iż z Paryża musiał wyjechać w ważnym interesie kraju do Londynu i prosi o wytłumaczenie swej nieobecności w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszalek">Przystępujemy do porządku dziennego. Pierwszym i jedynym numerem porządku dziennego jest sprawozdanie Rządu w sprawie aprowizacji. Głos ma p. Minister Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Jako Minister Spraw Wewnętrznych w pierwszym rzędzie odpowiedzialny za porządek i bezpieczeństwo publiczne w Państwie, uważam za swój obowiązek przedstawić stan rzeczy w Państwie, jego niedomagania i. potrzeby, będące przedmiotem szczególnej troski Rządu. Gdy uprzytamniam sobie moment, kiedy w tej Izbie po raz pierwszy zebrał się polski Sejm Ustawodawczy, to wyznaję, że poza radością i dumą, iż nareszcie doczekaliśmy się tej radosnej chwili, że sami sobie jesteśmy panami, ogarnęła mnie troska i niepokój, czy się ostaniemy, czy odpowiemy wymaganiom tej wielkiej dziejowej chwili, która z nas wszystkich uczyniła budowniczych państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Uświadomijmy sobie przedewszystkiem ten fakt, że Polska jako państwo niepodległe jest w świecie międzynarodowym zjawiskiem nowem. Z czasów upadku Rzeczypospolitej i potem z czasów naszej długoletniej niewoli pozostało wśród obcych wrażenie, że Polska to kraj, w którym każdy obcy, umiejący operować intrygami, złotem i siłą orężną, może panować i może układać stosunki tak, jak mu się żywnie podoba. Otóż pierwszem najżywotniejszem zadaniem było przekonać świat, że sami u siebie chcemy być i będziemy gospodarzami, że nie poddamy się żadnej obcej woli i będziemy samodzielnie urządzać nasz byt państwowy i wytykać drogę ku przyszłości</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(brawa).</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Przypomnijmy sobie czasy Sejmów elekcyjnych, przypomnijmy sobie panowanie tych obcych potęg, które na ziemiach polskich próbowały stosować zasadę — „divide et impera”, szczując jedne warstwy przeciw drugim i więżąc nas w długotrwałej niewoli.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Ten dawny pogląd na Polskę, że jest to obiekt do opanowania cudzą siłą, obcą przemocą, skłonił wielu z naszych sąsiadów, z chwilą, gdy Polska zmartwychwstała, do lekceważenia naszej samodzielności i wolności. Trzeba było pokazać, że na to nie pozwolimy. Dlatego też pierwszą troską Rządu i Wysokiego Sejmu było zapewnić powstającemu państwu polskiemu dostateczną siłę zbrojną i pierwszym jednomyślnym wyrazem woli narodu polskiego, uprzytomnionej przez ten Sejm, było powołanie sześciu roczników. Dzięki Naczelnemu Dowództwu i wszystkim podwładnym mu organom stanęła armia polska i bohaterski żołnierz polski dowiódł, że Polska ma siłę i może nakazać poszanowanie dla swojej woli.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Przyznają to dzisiaj i obcy, i dzięki temu bohaterskiemu zachowaniu się naszego żołnierza, dzięki sprawnej organizacji armii i umiejętnej strategii, dzisiaj odnoszą się do nas z coraz większą powagą, z coraz większem poszanowaniem naszej woli.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Siły tej używamy nie dla narzucenia jarzma niewoli naszym sąsiadom. Sami przez długie lata dość zaznaliśmy niewoli by jej ciężar potem zwalać na barki innych i poddawać ich tym katuszom, których sami zaznaliśmy. Siły tej używamy przedewszystkiem dla własnej obrony, dla zjednoczenia w jedną całość rozdartej ziemi polskiej i dla usunięcia dalej od nas ognia wojny i barbarzyństwa.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(Brawa).</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Cele na ten rok stawiane przez Naczelne Dowództwo zostały w całości osiągnięte. To, że możemy spokojnie patrzeć w przyszłość, jest największym triumfem naszego żołnierza i Naczelnego Dowództwa. Opierając się na sile naszej, tem spokojniej możemy patrzeć w przyszłość, że już nieraz obce narody widziały, że siła polska niesie nie niewolę, lecz wolność, że nieraz na sztandarach naszych i na zachodzie i na wschodzie widziano to dumne hasło naszych bohaterów: Za naszą i waszą wolność.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Żołnierz polski niesie na wschód hasło wolności, obrony przed despotyzmem, przed gwałtem, i ichnem pragnieniem narodu, który go tani posłał, jest wciągnięcie naszych sąsiadów w ten sam bieg ewolucji, w ten sam bieg, w którym my zmierzamy ku doskonalszemu ustrojowi państwa i doskonalszym reformom.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Niezawodny instynkt naszych bohaterów i wieszczów upatrywał warunki istnienia Polski w atmosferze wolności i humanizmu, a zarazem mówił, że Polska wtedy tylko silną będzie, kiedy nabierze przekonania, że własną siłą może to osiągnąć, i wtedy tylko znajdzie istotną i szczerą pomoc.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Ażeby to poszanowanie zdobyć, ażeby przyjaciół pozyskać, musimy przedstawiać siłę imponującą, nie tylko materialnie ale i moralnie. Trzeba, żeby Polska była nie tylko silną, ale żeby promieniała swoją kulturą i cnotami obywatelskiemi, panowaniem w niej prawa, ustaleniem porządku, dającego pewność pracy dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Tutaj wkraczam w dziedzinę naszych stosunków wewnętrznych. Nie taję, że położenie ekonomiczne jest ciężkie, ale bynajmniej nie rozpaczliwe. Z niego przedewszystkiem wynika obowiązek utrzymania porządku, powiem otwarcie, za wszelką cenę. Intensywniejsza praca wszystkich na wszystkich polach, większa wytwórczość i mniejsze zużycie, to nakaz dla każdego narodu po tej długotrwałej wojnie, dla każdego narodu, nawet niepomiernie od nas bogatszego. Z tej długotrwałej wojny, która pociągnęła tyle klęsk najdotkliwszych zwłaszcza dla warstw biednych, zwycięsko wyjdzie ten naród, którego siły duchowe są bardziej zorganizowane, którego wiara w siebie, w swoje siły i pracę jest silniejsza, którego energia jest wytrwalszą i bardziej stanowczą. Moc nad samym sobą jest dowodem dojrzałości i Polska dzisiaj musi wykazać, że jest Polską dojrzałą; jest to obowiązkiem nas wszystkich, Rządu, Sejmu i całego społeczeństwa. Muszą przejść do przeszłości te Polski z przymiotnikami: ta Polska młoda i Polska stara, te nazwy, które dotąd nieraz rozbrzmiewały na naszej ziemi. Dzisiaj jest Polska bez przymiotnikowa</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#komentarz">(brawo), Polska dojrzała (Głos-.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">To byłaby reakcja). Proszę Panów, to nie jest reakcja, to jest tylko dowodem, że umiemy znaleźć umiar, oparty na poczuciu rzeczywistości, na skoordynowaniu naszego popędu ku lepszej przyszłości z tem, co dojrzało do istotnej rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Potrzeba więc przedewszystkiem rozwijać w nas wszystkich uczucie powinności. Jako naród cierpieliśmy wiele: cierpiały zwłaszcza warstwy pracujące. Cierpienie rodzi wszędzie i zawsze politykę uczucia, a polityka uczucia grozi niebezpieczeństwami, skoro jej nie opanujemy rozumem, skoro nie opanujemy jej świadomą, jasną kierowniczą wolą. Stąd u nas te okrzyki, które nieraz słyszeliśmy, okrzyki wezbranego bólem serca: tak musi być zaraz. Cierpienie wydaje się nie do zniesienia i chcemy, żeby wszystko zaraz było inaczej, żeby zaraz powstał ten upragniony świat, który pielęgnujemy w duszy i sercu. Na to każdy z nas doświadczony życiem i pracą społeczną, a tembardziej członek Rządu musi odpowiedzieć, że — „zaraz” to oszukaństwo, — „zaraz” nic zrobić nie można. A przedewszystkiem pamiętajmy o tem, że Polska nie może być polem dla eksperymentów.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Naród o tej kulturze i o tem doświadczeniu, jakie my posiadamy przez 150 lat niewoli i zrywania się do walki orężnej >,z przemocą, naród z tą kulturą duchową i moralną nie może sobie pozwolić na takie eksperymenty, na jakie sobie pozwolił naród, że się tak wyrażę, o dziewiczej kulturze, zupełnie pierwotnej, gdzie zdaje się, że to co ktokolwiek pomyśli, może być natychmiast wykonane. Przykład smutny i tragiczny tych eksperymentów przedstawia właśnie Rosja i ja z jak najgłębszem przekonaniem, nie tylko z wiarą ale i z pewnością siebie twierdzę, że Polska polem dla eksperymentów nie będzie.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Brawo.)</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Naród polski do tego nie dopuści.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">I proszę Panów, opieram to przekonanie nie tylko na tem doświadczeniu, jakie posiadam, stojąc od 8 miesięcy u steru rządów jako jego członek, ale zarazem na znajomości duszy ludu polskiego, która umie zachować umiar, wbrew wszelkim gazom trującym i podszeptom, które jego cierpienia starają się popchnąć do nierozważnych kroków. Pójdziemy nie drogą rewolucji, lecz drogą ewolucji.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#komentarz">(Brawa na prawicy).</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Proszę Panów, to jest jedyna niezawodna droga, która może zabezpieczyć państwo od wszelkich niespodzianek, a zarazem istotnie poprawić byt warstw pracujących.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Nieraz, obracając się wśród obcych, słyszałem wśród przyjaciół i nieprzyjaciół naszych tę uwagę: Czy wy, gdy przyjdzie dla was moment urzeczywistnienia waszych marzeń i pragnień, będziecie umieli zachować miarę, będziecie umieli zachować umiar, czy nie poniesie was uczucie i fantazja i czy nie zginiecie znowu jako ofiara waszych sąsiadów przezorniejszych, bardziej doświadczonych i bardziej wyrafinowanych?</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">I dlatego, proszę Panów, jest obowiązkiem każdego z nas, a przedewszystkiem Rządu, jak najusilniej pilnować rzeczywistości, nie przekraczać granic tego, na co życie dojrzałe pozwala, nie wdawać się w planowanie reform i kroków, do których stosunki ekonomiczne i stopień kultury w kraju jeszcze nie dojrzały</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#komentarz">(głosy na ławach ludowych-. Aha, reforma rolna)</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Właśnie chcę mówić o reformie rolnej.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Rząd zgodnie z uchwałą Sejmu, wzywającą go do przedstawienia projektów prawodawczych w celu wykonania reformy rolnej, już podjął w tym kierunku kroki, i w najbliższym czasie będzie przedstawiony Sejmowi projekt ustawy o reformie rolnej. I tutaj również muszę podkreślić, że nie możemy iść tak szybko jakbyśmy szczerze chcieli. W sierpniu został dopiero zorganizowany Główny Urząd Ziemski wskutek uchwały Wysokiego Sejmu i pierwszym czynem jego było rozporządzenie normujące przenoszenie własności nieruchomości ziemskiej. Było to koniecznością, przedewszystkiem, ażeby usunąć wszelkie podejrzenia, że tę sprawę reformy rolnej chce się odwlec, że się ją chce puścić na flukty przypadkowości, na nowe debaty, i pokazać, że się tę sprawę robi.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Słyszeliście Panowie, że rozgłosu dużego ta sprawa nabrała wskutek zjazdu pracowników rolnych, że masowo w kraju odbywa się dzika parcelacja. Mamy w kraju przeszło 7 tysięcy folwarków, gdy poprosiłem o uzasadnienie tego twierdzenia, to zebrałem wszystkiego 11 wypadków, które mi przytoczono na dowód, że jest zjawisko masowej dzikiej parcelacji. Zaznaczam, że te 11 wypadków podlegać będą badaniu i być może, pokaże się, że i tu było dużo przesady.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#komentarz">(Głos na lewicy.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">To tylko w jednym powiecie).</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Proszę Pana Posła dostarczyć mi te fakty, a ja z całą sumiennością je zbadam i publicznie dam odpowiedź. Stwierdzam to, co mi jest wiadome i co na moją prośbę przedstawili mi ci, którzy głosili, że w kraju odbywa się masowa dzika parcelacja, aby udaremnić wykonanie reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Gdy mowa o wykonaniu uchwały sejmowej w sprawie reformy rolnej, to muszę przedewszystkiem zaznaczyć, że to, co w intencjach swoich Sejm niejednokrotnie wyraził, mianowicie, żeby przeprowadzenie reformy rolnej odbywało się w całym majestacie prawa, jest niewzruszonem stanowiskiem, na którem każdy rząd praworządnego państwa stać bezwzględnie musi. Nie można tu dopuścić żadnej samowoli, ani jak to się mówi na wschodzie — stwarzania faktów dokonanych. To, co się będzie robić, będzie się robić tylko na podstawie ustaw i nikt siłą nie narzuci innego wykonania.</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Państwo Polskie jest państwem praworządnem i tem zdobywa sobie dziś powagę w świecie międzynarodowym, wbrew najrozmaitszym insynuacjom i pogłoskom. Każdy, kto przyjedzie do nas, przekonywa się, że tak jest istotnie, że my jesteśmy państwem praworządnem.</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Mamy różne swoje braki, o których będę mówił potem, mamy różne niedomagania, ale bądź co bądź dziś z dumą może każdy podnieść czoło do góry i powiedzieć: jestem Polakiem. Przypomnijmy sobie te czasy, gdy kto z nas był za granicą i na zapytanie: kto pan jesteś? odpowiedział: jestem Polakiem, to pytano się go: a jakim Polakiem, czy niemieckim, czy austriackim, czy rosyjskim? Dziś myśmy Polakami również bez przymiotnika. Każdy z nas przyjmuje na siebie całkowitą odpowiedzialność za to, co się w tym kraju, w tem państwie polskiem dzieje.</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Nie będę się tu wdawał w szczegóły projektu ustawy o reformie rolnej. Będzie ona przedmiotem osobnych rozważań z chwilą całkowitego jej zatwierdzenia przez Radę Ministrów i wniesienia do Sejmu. Przejdę do spraw robotniczych, do sprawy prawodawstwa robotniczego.</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Wiem, i mówię to z najgłębszem przekonaniem, że robotnik polski jest najcenniejszym materiałem ludzkim do wszelkiej pracy społecznej. Wiem, że jeżeli nie opanuje go chwilowy nastrój przewagi cierpienia, przy warsztacie pracy jest najcenniejszym obywatelem państwa i obowiązkiem państwa jest otoczenie tego robotnika jak największą, najstaranniejszą opieką. I dlatego też zadaniem Rządu jest równolegle ze sprawą reformy rolnej przygotować i wprowadzić w życie projekty dotyczące prawodawstwa robotniczego. Sprawa to tem ważniejsza, że nasi bracia na Zachodzie w byłych dzielnicach Prus, korzystając z doskonalszych urządzeń prawodawstwa fabrycznego i robotniczego, pragnęliby, wchodząc do Polski, już zastać tam rzeczy conajmniej równie dobre. My, żyjąc w niewoli tutaj w Kongresówce w części dawnego państwa rosyjskiego, pozostaliśmy znacznie pod tym względem w tyle i wielki to krok będzie z naszej strony, gdy pod tym względem dogonimy przedewszystkiem prawodawstwa zachodnio-europejskie.</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Wiem, że gdy przychodzi do opracowania ustaw, zwłaszcza tam, gdzie czynnik odpowiedzialności, czynnik rozumu nie góruje nad pragnieniami, to tendencją u nas jest stwarzanie czegoś tak doskonałego, czego jeszcze w żadnym kraju niema. Proszę Panów, ta tendencja jest niebezpieczna przedewszystkiem dlatego, że wytwarza projekty niewykonalne, a powtóre co ważniejsze niebezpieczna dlatego, że wytwarza projekty, opóźniające rozwój i ewolucję tych spraw</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#komentarz">(Głos:</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Słusznie).</u>
<u xml:id="u-7.41" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Dlatego też w zakresie prawodawstwa robotniczego rozważamy projekty, które są już w części przedmiotem rozważań Komisji sejmowej, w części w najbliższych dniach wejdą do Sejmu: projekt o dniu roboczym, o ubezpieczeniu od chorób, o pracy kobiet i małoletnich, o pośrednictwie pracy wewnątrz kraju i poza granicami kraju i wreszcie o ubezpieczeniu od wypadków.</u>
<u xml:id="u-7.42" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Wyliczonemi tutaj projektami zamyka się na razie najbliższa działalność Rządu w zakresie przygotowania odpowiednich ustaw dla rozważania ich przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-7.43" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">W tem położeniu ekonomicznem, w jakim my się obecnie znajdujemy, chcę to podkreślić, sprawa zatargów pracy z kapitałem nabiera niemal zawsze znaczenia państwowego. Nabiera go dlatego, że warunki ekonomiczne, w których żyjemy, ten cały ciężar wojny, który spadł największem brzemieniem na nasz kraj, wymagają przedewszystkiem, aby wszystkie warsztaty pracy, jakie by mogły iść, szły bezustannie, bez przerwy, ażeby strajków nie było. I proszę Panów, dlatego też Rząd wielką wagę przywiązuje do istnienia i prawidłowego funkcjonowania sądów rozjemczych. Funkcjonowanie sądów rozjemczych wymaga dla skutecznego ich działania i poważnego 'wykonania, ażeby były one wsparte bezsprzeczne prawem koalicji pracy, wolnością stowarzyszania się. I w tym względzie, jako Minister Spraw Wewnętrznych muszę stwierdzić, a nie zaprzeczy temu Sejm, że w Polsce jest wolność stowarzyszania się. Nie można mówić, że będziemy się uciekali do jakichś innych środków celem przeprowadzenia swoich żądań, bo najwłaściwszą, najbardziej zachodnio-europejską formą wywalczania swoich praw przez organizacje i przy pomocy organizacji, jest rozumne skoordynowanie poszczególnych wysiłków lub wybuchów gniewu. Ta droga stoi całkowicie otworem, nikt tu nie przeszkadza.</u>
<u xml:id="u-7.44" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Pomimo najszczerszych chęci, pomimo wysiłków robionych w tym kierunku muszę stwierdzić, że rozwój naszego gospodarstwa w zakresie przemysłu nie idzie w tem tempie, jakiego byśmy wszyscy pragnęli. Dużo przeszkód stoi na drodze, a przedewszystkiem brak węgla i niektórych surowców. Jednakże przez te 8 miesięcy już jest postęp znaczny</u>
<u xml:id="u-7.45" who="#komentarz">(Głos: No, no, no!)</u>
<u xml:id="u-7.46" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Postęp ten byłby znaczniejszy, gdyby nie to, że produkcja węgla i możność otrzymania go z terenów węglowych sąsiednich, mających w przyszłości stanowić naszą własność, niezmiernie osłabła, wskutek tego trzeba było nawet zmniejszyć produkcyjność niektórych warsztatów już uruchomionych. I właśnie dlatego sprawa strajku w Zagłębiu węglowem jest sprawą pierwszorzędnego znaczenia dla całego Państwa i dla uruchomienia przemysłu, i dlatego jest ważną sprawą możliwie szybkie rozstrzygnięcie sprawy terenów plebiscytowych i umów, dotyczących korzystania z węgla z tych terenów, ażebyśmy mogli pójść szybciej w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-7.47" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Nie będę taił, że pewną przeszkodą w zakresie rozwoju przemysłu jest obawa posiadaczy kapitału. Jest to jeden z największych błędów u nas rozpowszechnionych, że należy czekać, bo wszystko stanieje. Im dłużej będziemy czekać przy warsztatach pracy, że stanieje i wtedy dopiero ruszymy, tem bardziej oddalamy w daleką przyszłość możność osiągnięcia tego stanienia, bo stanienie może być osiągnięte tylko w ten sposób, że warsztaty pracy zaczną się ruszać, że będzie wzrastać nasza wytwórczość (Głos</u>
<u xml:id="u-7.48" who="#komentarz">na lewicy: Słusznie!) i w miarę tego wzrostu wytwórczości będzie iść i nasza siła gospodarcza i wartość naszego pieniądza, a obniżać się będą ceny.</u>
<u xml:id="u-7.49" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">(Brawa na lewicy)*</u>
<u xml:id="u-7.50" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">W tym zakresie Rząd może działać tylko za pośrednictwem Ministerstwa Robót Publicznych, gdy chodzi o stworzenie warsztatów pracy, które nie są oparte na konsumcji węgla. Jak Panom wiadomo, — bo nieraz to było przedmiotem obrad Sejmu, — funkcjonowanie naszych robót publicznych pozostawiało wiele do życzenia. Czując potrzebę dania bezrobotnym ludziom pracy, spieszono się z utworzeniem tych robót. Niezawsze były one celowe i długotrwałe. To wytwarzało, sytuację często niemożliwą do zniesienia i dla kierownictwa i dla samych pracowników. Stąd zaszła potrzeba rewizji sposobu prowadzenia tych robót, ich celowości, sposobu wynagradzania robotników, stąd powstawały zarzuty, jakoby polityka rządowa zmierzała do tego, aby skasować roboty publiczne. Stwierdzam tu, że nigdy podobny wniosek na Radzie Ministrów się nie zjawiał, owszem wszyscyśmy pragnęli roboty publiczne jak najbardziej rozwinąć, stawiając jeden jedyny warunek i zastrzeżenie, ażeby były celowe i tak prowadzone, ażeby z nich robotnik nie schodził na bruk na nowo, lecz przechodził do normalnie uruchomionych warsztatów pracy, w miarę rozwijania się przemysłu.</u>
<u xml:id="u-7.51" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Obecnie na robotach publicznych w Warszawie i robotach pozostających pod kontrolą Ministerstwa Robót Publicznych pracuje 20.250 robotników i według zapewnień Ministra Robót Publicznych cyfra ta da się utrzymać przez najbliższe miesiące do 1-go stycznia. W miarę kasowania pewnych robót, w ostatnich czasach robót ziemnych tzw. doraźnych, podejmuje się kroki, ażeby rozpocząć inne prace. I tak, wobec świeżej likwidacji robót około karczowania i przygotowywania gruntów miejskich, podjęło Ministerstwo Robót Publicznych starania, ażeby dla robotników znaleźć nowe zatrudnienie przy przygotowywaniu gliny w cegielniach dla przyszłej kampanii wiosennej. W ten sposób pracownicy, którzy dotąd pracowali na robotach publicznych, a których ilość trzeba będzie zredukować ze względu na wyczerpywanie się terenów dzisiejszej eksploatacji, znajdą zatrudnienie w cegielniach, które w tym zakresie będą uruchomione pod kontrolą i przy poparciu Rządu.</u>
<u xml:id="u-7.52" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Pozatem Ministerstwo Robót Publicznych jest zajęte przygotowywaniem do rozpoczęcia z wiosną przyszłej kampanii robót około planowej odbudowy kraju. W związku z tem najpilniejszą w tej dziedzinie sprawą jest uruchomienie tartaków.</u>
<u xml:id="u-7.53" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Położenie gospodarcze, nasze sprawy finansowe przedstawi Wysokiemu Sejmowi na najbliższem posiedzeniu p. Minister Skarbu, który przewodniczy w radzie ekonomicznej ministrów, ustanowionej w celu większego skoordynowania wszystkich resortów, mających do czynienia ze sprawami gospodarczemi i dla nadania bardziej jednolitej polityki organom rządowym w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-7.54" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Przechodzę do sprawy aprowizacji. Przedewszystkiem zaznaczam, że ten stan, krytyczny w pewnym stopniu, 'jaki się w ostatnich tygodniach zaznaczył, przedewszystkiem należy przypisać znacznemu opóźnieniu zbiorów. Kiedy w czerwcu bieżącego roku Minister Aprowizacji przygotowywał projekt odnośnej ustawy, opierał się przedewszystkiem na bardzo optymistycznych horoskopach na zbiory tegoroczne i na normalny czas zbiorów, który mu pozwoli w sierpniu przystąpić do zapełnienia opróżnionych na przednówku magazynów. W jednym i drugim kierunku spotkał ministra zawód. Przedewszystkiem urodzaj nie okazał się takim, jak to się wydawało w czerwcu. Aczkolwiek zachodnia połać kraju istotnie cieszy się wielkim urodzajem — i muszę tutaj stwierdzić ku uznaniu pewnych kół rolniczych, zwłaszcza zachodniej części Kaliskiego, że oświadczono, iż wobec takiego urodzaju ceny wyznaczone przez rząd mogłyby być obniżone,—we wschodnio-południowych okręgach urodzaj jest dwa razy mniejszy niż normalny i z tego powodu w tych okręgach dostawa płodów rolnych idzie bez porównania wolniej i wytwarza duże komplikacje dla ministerstwa, bo właśnie te wschodnio-południowe okręgi polskie były dotąd naszym głównym śpichlerzem. Przytem i tutaj zaznaczyła się ta bolączka Rządu wskutek niedoskonałości organów wykonawczych i społeczeństwa, które jeszcze nie nauczyło się z dobrej nieprzymuszonej woli szanować praw. Pomimo wyznaczanych terminów nie pośpieszono się przed ich upływem dostarczyć wskazanego ustawą i rozporządzeniem Ministerstwa Aprowizacji kontyngentu. To zniewala Rząd do użycia takich środków, któreby skłoniły i przekonały opornych, że prawa i rozporządzenia na tem prawie oparte, muszą być wykonane. Tam gdzie rolnicy zarówno wielcy, jak mali ponad 10 morgów według ustawy, nie dostarczyli kontyngentu, w najbliższych dniach kontyngent ten zostanie zabrany przy asystencji wojska. Odpowiednie zarządzenia już zostały wydane i jestem przekonany, że sam fakt, że Rząd jednak ma siłę do nakazywania tego, co ustawa wymaga, będzie dostateczną pobudką, ażeby upadło przekonanie, że można jednak nie wykonać tego obowiązku i zboża nie dostarczyć.</u>
<u xml:id="u-7.55" who="#komentarz">(Poruszenie w centrum, brawa na prawicy).</u>
<u xml:id="u-7.56" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Mam już przykład z życia. W jednym z powiatów starosta, zagrożony tem, że miasto będzie całkowicie ogłodzone, skoro do 15 września dostarczono mu tylko 5 wagonów zboża, wezwał 60 żołnierzy i gdy w paru tylko gminach przeprowadził zbiórkę kontyngentu z asystencją wojska, bez gwałtów, tylko z asystencją i z wynikającą stąd konsekwencją utrzymania wojska, to w ciągu 5 dni z pozostałych gmin wpłynęło 60 wag. zboża.</u>
<u xml:id="u-7.57" who="#komentarz">(Głos w centrum: My opowiemy panu Ministrowi bliższe okoliczności)</u>
<u xml:id="u-7.58" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Ja mówię o tych faktach, które znam i z chęcią będę słuchał Panów, kiedy Panowie przytoczą fakty odmienne. Dla mnie jest to prawdą zupełnie jasną, że myśmy dotąd uczyli się, poszanowania prawa tylko pod presją siły i wcale się temu nie dziwię, bośmy mieli dotąd zawsze nad sobą rząd obcy, w stosunku do którego cały naród, całe społeczeństwo zajmowało postawę wrogą i uważało, że wszystko, co od tego rządu wychodzi, jest wrogie i złe i dlatego, nie wdając się w celowość tych lub owych zarządzeń, zawsze zajmowaliśmy stanowisko negatywne.</u>
<u xml:id="u-7.59" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Na to, żeby wykonywanie prawa dokonywało się u nas na podstawie silnie rozwiniętego poczucia obowiązków obywatelskich, trzeba niezaprzeczenie pewnego czasu i umiejącego nie obrażać ludności funkcjonowania aparatu państwowego, aby się to już zjawiło jako wyraz poprostu obyczajów panujących. U nas dotąd jeszcze tych obyczajów niema i dlatego tak dużą wagę nieraz trzeba przywiązywać do uzewnętrznienia siły, która może zmusić, nakazać wykonanie przepisu prawnego.</u>
<u xml:id="u-7.60" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Proszę Panów, skoro mówię o użyciu siły, to jestem świadomy, jak wielkie niebezpieczeństwo to przedstawia. Jednym z najdonioślejszych dotąd czynników naszej pracy budowania, niezaprzeczenie były cenne zalety moralne narodu polskiego. Nietaktowne użycie siły może obrażać te zalety moralne i może wytworzyć kolizje, które będą osłabiały dotychczasową wartość czynników moralnych. I dlatego doskonałość aparatu państwowego i jego sprawność są rzeczami, które, powiem, zwracały dotąd największą uwagę Rządu.</u>
<u xml:id="u-7.61" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Ta praca nie tak się uwidocznia na zewnątrz, bo to jest sprawa zmiany osób, sprawa wydawania zarządzeń, organizacji drobnych, poszczególnych kółeczek maszyny państwowej, praca niezmiernie żmudna i powolna, tem niemniej jednak jedna z najważniejszych.</u>
<u xml:id="u-7.62" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">I tutaj chcę stwierdzić, że gdybyśmy uprzytomnili sobie, co w ciągu 10 miesięcy istnienia Polski na tem polu zrobiono, to z dumą przekonalibyśmy się, iż te 10 miesięcy naszego niepodległego istnienia dowiodły, iż jednak mamy zdolności organizacyjne.</u>
<u xml:id="u-7.63" who="#komentarz">(Głos w centrum :</u>
<u xml:id="u-7.64" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">No, nie bardzo!)</u>
<u xml:id="u-7.65" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Tutaj właśnie występują zastrzeżenia. Gdy się zważy, że my tutaj, naprzykład w Kongresówce, tworzymy niemal z surowa aparat państwowy, niemal z niczego, nie mamy ludzi przygotowanych do tego i że wiele najbardziej skomplikowanych dziedzin gospodarki państwowej, które w normalnych czasach nie ciążyły na państwie, trzeba było równolegle tworzyć, to nie, dziwię się, że pod tym względem jaśniejszy jest sąd cudzoziemca do nas przybyłego, aniżeli nasz, którzy stoimy pod wpływem tego — „zaraz” i jesteśmy bardziej wymagający. Jest to bardzo cenna zaleta być wymagającym i cenię ją wysoko, bo ona jest tą pobudką, która przynagla i pobudza do szybszego działania i większej kontroli i usuwa wszelki brud, wszelkie zgrzyty i tarcia niepotrzebne w maszynie państwowej. Ona pozwala przez uwidocznienie w prasie dojrzeć odpowiedniemu kierownikowi tego, co drogą urzędową nieraz do niego nie dochodzi.</u>
<u xml:id="u-7.66" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Ale proszę Panów, uprzytomnijmy sobie, że zaraz w ciągu 10 miesięcy stworzyć doskonały aparat państwowy niepodobna.</u>
<u xml:id="u-7.67" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Chcę przedstawić Panom, co w tym kierunku osiągnęliśmy Niezaprzeczenie nasz ustrój administracyjny był niezmiernie wadliwy. Ciążyło na nim piętno, że się tak wyrażę, centralizmu. Wyraża się ono w tem, że każdy organ centralny rządu bezpośrednio miał swoją ekspozyturę nie skoordynowaną z innemi u dołu i dlatego też tam u dołu, gdzie właśnie działalność aparatu państwowego styka się z ludnością, okazały się skutki centralizmu, mianowicie ciężkie, niesprawne i nieskoordynowane funkcjonowanie aparatu państwowego.</u>
<u xml:id="u-7.68" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Dlatego jedną z najważniejszych trosk poza doborem materiału ludzkiego, poza obsadzeniem ludźmi tych stanowisk, była sprawa usunięcia braków, które wytworzyła centralizacja. Ta praca wyrażała się w tem, ażeby skoordynować działalność władz w jednym urzędzie powiatowym, w którym posiadałyby odpowiednie organy centralne swoich referentów, skupionych w starostwie jako jeden urząd. Ta praca już jest dziś prawie na ukończeniu. Starostwa w myśl rozporządzenia Rady Ministrów są wprowadzone w życie, zgodnie z życzeniem wypowiedzianem przez uchwałę sejmową. Równolegle z tą koordynacją w powiatach przy starostwach, przygotowujemy, a prace te są również prawie na ukończeniu, — organizację tego najniezbędniejszego organu, który jest potrzebny przy przejściu od centralizmu do decentralizacji, stworzenie organów drugiej instancji w postaci województw, uchwalonych odnośną ustawą Wysokiego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-7.69" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Jestem osobiście, a jest to też wyrazem woli całego Rządu, zwolennikiem jak najdalszej decentralizacji. Osiągnąć to będzie można w całości z chwilą należytego rozwoju samorządu. Pod tym względem w początkach zastaliśmy samorząd również prawie że zupełnie zrujnowany. W tych słabych początkach, które się ujawniały za czasów okupacji, wskutek wypędzenia okupantów nastąpiła radykalna, nazbyt szybka zmiana i pierwszą czynnością Ministerstwa Spraw Wewnętrznych było podjęcie najenergiczniejszych kroków i starań, aby uruchomić ten najniezbędniejszy organ w nowoczesnem społeczeństwie, niezbędny współczynnik przy pracy organów państwowych, t. j. samorząd.</u>
<u xml:id="u-7.70" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Otóż dziś już we wszystkich powiatach z wyjątkiem 6 powiatów wschodnich: białostockiego, sokolskiego, bielskiego, sejneńskiego, augustowskiego i suwalskiego, we wszystkich 77 powiatach na terenie b. Kongresówki, bo tutaj najważniejsza przypadła praca organizacyjna Rządu, samorząd uruchomiono. Również w miastach wszędzie wyborów dokonano i wszędzie istnieją rady miejskie na podstawie nowego dekretu o samorządzie miejskim.</u>
<u xml:id="u-7.71" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Chciałbym podzielić się tu z Panami pewnemi cyframi dotyczącemi wyniku wyborów. W wyborach do sejmików okazało się, że wybrano 75% członków włościan, a w tworzeniu przez sejmiki wydziałów powiatowych liczba włościan w wydziałach powiatowych spadła na 43%. W tem mam nowy objaw, że przy wyborach do wykonawczych organizacji samorządowych nasze włościaństwo, złożone z przedstawicieli gminnych, nie kieruje się wyłącznie względami stanowemi, ale także zdolnościami danego człowieka do wykonywania powierzonego mu odpowiedzialnego stanowiska i znam wiele wypadków, że do wydziałów wykonawczych powoływano ludzi inteligentnych z poza sejmików, ażeby zapewnić większą sprawność aparatowi wykonawczemu samorządu.</u>
<u xml:id="u-7.72" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Muszę podkreślić, że sejmiki chętnie uchwalają wydatki na cele gospodarcze, na komunikację, na cele sanitarne i na szkolnictwo, zwłaszcza w południowowschodnich powiatach. Zaznacza się także znaczna ofiarność na organizację armii. Jest to jeden z najradośniejszych objawów, że bez żadnej namowy, z głębokiem poczuciem, że potrzebna jest siła własna, sejmiki nieraz chętnie spieszą z ofiarami na żołnierza polskiego.</u>
<u xml:id="u-7.73" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Dotąd utworzono jeden związek celowy z kilku powiatów dla budowy kolejki Warszawa — Rawa Tomaszów.</u>
<u xml:id="u-7.74" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Poza tem w Zagłębiu Dąbrowskiem rady miejskie wspólnie z powiatem tworzą związek 5 samorządów dla budowy tramwajów elektrycznych. Spodziewam się, że na tej drodze dużo osiągną sejmiki bez oglądania się na inicjatywę lub fundusze Państwa.</u>
<u xml:id="u-7.75" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Wszystkie wydziały powiatowe zamianowały inspektorów samorządowych gminnych i na ogół muszę stwierdzić, że organ ten znakomicie się przyczynił do uruchomienia samorządu gminnego. Ale żeby samorząd gminny mógł funkcjonować z pełną świadomością jego gospodarzy, na to trzeba, żeby miał jasno skodyfikowaną ustawę, która obowiązuje go i dlatego za jedną z najpilniejszych spraw w tej dziedzinie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważało opracowanie ustawy o gminach wiejskich. Odnośny projekt złożyłem tutaj przed feriami i proszę Wysoki Sejm, aby otoczył go szczególną opieką i przyspieszył tę sprawę, zwłaszcza, że to jest pierwsze ogniwo samorządu a zarazem Podstawa administracji państwowej, która musi być jednolita w całem Państwie, już nie dla jednej tylko byłej Kongresówki, ale i dla dawniejszego zaboru pruskiego i dla dawniejszego zaboru austriackiego Jest to sprawa pierwszorzędnej wagi. Mówiąc o sejmikach i występując tu w Sejmie dawniej, podkreśliłem, że w zamiarach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych leży przedewszystkiem rozwinięcie dwóch form samorządu: gminy i powiatu. Uznałem, że w kraju, który dotąd żył życiem samorządowem w bardzo spaczonej formie i na najniższym stopniu, utworzenie odrazu wyższej formy samorządu jest niewskazane. Doświadczenie utwierdza mnie w tem przekonaniu. Nie znaczy to jednak, ażebym nie uznawał, że z chwilą ukonstytuowania się należytego i gminy i powiatu i ujawnienia się potrzeby, która niezawodnie powstanie, takich przedsięwzięć gospodarczych, którym i związki samorządowe nie dadzą rady, czy to w zakresie zdrowia publicznego, czy komunikacji, że wyrośnie wtedy niezawodnie potrzeba stworzenia wyższych jednostek samorządowych w postaci województw, i to mamy zawczasu na widoku.</u>
<u xml:id="u-7.76" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Przechodzę do sprawy służby bezpieczeństwa. Była ona nieraz przedmiotem rozważań w Sejmie i nieraz — wyznaję to szczerze przeżywałem ciężkie chwile, stojąc w ogniu najrozmaitszych oskarżeń, które bynajmniej nie były w zgodzie z intencjami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ale wynikały z tego stanu, w jakim ten organ bezpieczeństwa zastałem.</u>
<u xml:id="u-7.77" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Z chwilą wypędzenia Niemców powstały u nas najróżnorodniejsze organizacje samorzutne, tak, że obejmując Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, zastałem trzy organy służby bezpieczeństwa. Jako najpilniejsze zadanie postawiłem sobie uporządkowanie tego stanu przez wytworzenie jednego tylko organu i dziś stwierdzam, że istnieje już tylko jedna straż bezpieczeństwa, policja państwowa, oparta na ustawie przez Sejm uchwalonej. Ujednostajnienie tej służby bezpieczeństwa zostało już w całości dokonane. Z innych rodzajów broni wcielono do policji 517 osób, z pozostałości milicji ludowej po utworzeniu batalionów etapowych i około 300 żandarmów z b. żandarmerii dawnej okupacji austriackiej. Również straż kolejowa będzie wkrótce wcielona do policji, po usunięciu trudności, jakie wywołuje piecza o zabezpieczenie interesów i obiektów wojskowych. Przedewszystkiem obejmujemy te funkcje straży kolejowej, które są ściśle połączone z funkcjami policyjnemi.</u>
<u xml:id="u-7.78" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Stan osobowy policji wynosi obecnie 14.300 niższych funkcjonariuszy i 378 wyższych. Odpowiada to przyjętym naogół w Europie zachodniej normom. Co do sprawności tego aparatu muszę stwierdzić, że liczba skarg wnoszonych do mnie na czynności policji stale z miesiąca na miesiąc się zmniejsza. Nie obyło się tu bez silnej ingerencji w każdym wypadku zauważonego nadużycia. Na dowód tego przytoczę cyfry, iż od 1-go lipca do 1-go września usunięto 915 niższych funkcjonariuszy, uznając ich za materiał nieodpowiedni, co wynosi 7% całego składu, wyższych funkcjonariuszy 26, co stanowi 6% całego składu wyższego. Uważając, że funkcjonariusz policji jest tym przedstawicielem władzy wykonawczej, jest tym organem najniższym władz wykonawczych, z którym ludność wciąż się styka, szczególną wagę przywiązuję do tego, ażeby on odpowiadał najbardziej surowym wymaganiom. I dlatego też specjalna uwaga jest zwrócona na wykształcenie, na odpowiednie wyszkolenie funkcjonariuszów policji do wykonywania swoich funkcji i w tym celu otwarto w Warszawie szkołę dla wyższych funkcjonariuszy policji i przodowników, a dla szeregowców w Warszawie i Łodzi, przystąpiono także do uruchomienia takich szkół w Lublinie, Kielcach i Białymstoku.</u>
<u xml:id="u-7.79" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Ażeby policję uczynić sprawniejszą i postawić ją na poziomie organu nie państwa policyjno-administracyjnego, które przeważnie przyzwyczailiśmy się widzieć, lecz na poziomie wyższym, bo przywiązuję wielką wagę do tego, ażeby ten organ nie obniżał powagi rządu polskiego, zwróciłem się już dawniej przez pana Prezydenta Ministrów do rządu angielskiego z prośbą o przysłanie instruktorów i w tych dniach spodziewam się przybycia misji angielskiej, która dopomoże nam dalej doskonalić ten aparat, tak, ażebym jaknajmniej napotykał zarzutów, iż czegokolwiek zaniedbałem.</u>
<u xml:id="u-7.80" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Jestem świadom całkowicie, że autorytet rządu w dużym stopniu zależy nie tylko od tego, jak się zachowują jego organy wykonawcze, ale także w niemniejszym stopniu i od tego, jak się odnosi do niego społeczeństwo. Uświadomimy sobie wszyscy należycie, że ustalenie praw i porządku w Państwie wymaga współdziałania społeczeństwa z rządem, że nie może być tu przeciwstawności, która istniała za panowania rządów obcych, rządów, których system charakteryzuje się wyrazem — „policyjno-administracyjny”. Skutki tej niewoli i tego policyjno-administracyjnego systemu rządzenia wyraziły się w tem, że Polak naogół jest nastrojony antyrządowo. Byliśmy wciąż i zawsze w walce z rządem, każdy sobie uważał za obowiązek walczenie z rządem, a inercja tego odbija się także na czasach obecnych. I z prawa i z lewa rząd i jego organy były stale zwalczane. Nie będę się wdawał w przyczyny tego, stwierdzam tylko fakt, że tak było istotnie. Autorytet rządu stale malał. Świadomość tego, sądzę, Panowie mają wszyscy przed oczyma. W stosunku do organów bezpieczeństwa, chociaż stały one na straży porządku, tylko dlatego, że występował policjant, ten policjant znienawidzony z dawnych czasów, uważano, że trzeba nie pozwolić mu na wykonywanie jego obowiązku. Nieraz miałem wypadki w śledztwach, że osoby, którychbym nigdy o to nie podejrzywał, brały udział w takich czynnościach pod wpływem poprostu tej inercji, która tkwi w nas, że ten organ wykonawczy jest to coś, co tamuje naszą wolność i narzuca swoją wolę. Dlatego tak ważną jest rzeczą, ażeby rząd cieszył się zaufaniem społeczeństwa i ażeby organy wykonawcze tego rządu były należycie popierane. Porównał kiedyś Lelewel Polskę do mrowiska, w którem nie było jednej centralnej władzy, jak w pszczelniku, roje pracowały bezładnie, ale w jednym celu, razem odbudowywały dom rozwalony, razem rzucały się na nieprzyjaciela.</u>
<u xml:id="u-7.81" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Istotnie jest to trafna charakterystyka naszego społeczeństwa z czasów niewoli. Pod wpływem wyłącznie instynktu, odruchowo, jak te mrówki, którym mrowisko rozsypano, szliśmy ławą na nieprzyjaciela, ażeby odbudować dom zrujnowany. Ale proszę Panów, tam, gdzie chodzi o kierowanie życiem ludzkiem, życiem całego społeczeństwa i Państwa, instynkt sam nie wystarcza, potrzeba kierownictwa jasnej i stanowczej woli Rządu jako odpowiedzialnego kierownika. To uświadomienie sobie potrzeby kierownictwa jest tembardziej niezbędne, że spostrzegam — na podstawie swego krótkiego doświadczenia to mówię błędne pojmowanie kierownictwa. Niejeden przedstawia je sobie tak, że zbiera się zgromadzenie, radzi nad daną sprawą i powiada: Ma być tak a tak, a ten organ powinien to wykonać. Z takiem pojmowaniem kierownictwa pogodzić się nie mogę, bo wtedy to kierownictwo będzie kolegialne, nie będzie niczyjej odpowiedzialności. Odpowiedzialność kolegialna dla mnie zawsze jest żadna; tylko jeśli jest ona odpowiedzialnością jednoosobową, wtedy zawsze winowajcę mogę znaleźć i mogę sobie zabezpieczyć i zapewnić sprawność, celowość i jasność tego kierownictwa. Skoro mam postępować w ten sposób: — „powiedzcie mi czego chcecie a wszystko to, czego chcecie, zrobię”, to wtedy przestanę być kierownikiem, przestaję spełniać rolę kierownika, a staję się ślepem narzędziem tego, co przypadek w tem zgromadzeniu przyniesie, w tem zgromadzeniu, które zresztą często kieruje się, nie patrząc w przyszłość, nie rozwagą, nie rozumem, ale nastrojem chwili.</u>
<u xml:id="u-7.82" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Otóż im dłużej stoję na tym posterunku, tem bardziej stwierdzam, że kierownictwo u nas jest rzeczą najnieodzowniejszą. Kierownictwo jest ściśle związane z wytworzeniem autorytetu Rządu. Świadomość tego miał już pan Prezydent, nie udało mu się dokończyć rozpoczętej pracy rekonstrukcji gabinetu, gdyż obowiązek wzywał go stanąć w Paryżu ku obronie najżywotniejszych, najważniejszych w danej chwili interesów Państwa Polskiego, sprawy jego granic.</u>
<u xml:id="u-7.83" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Doświadczenie dotychczasowe nakazuje mi na każdym kroku stwierdzać, że Rząd musi wziąć w swoje ręce kierownictwo polityczne, a to jest możliwe tylko przy poparciu Sejmu. Dotąd — to obowiązany jestem powiedzieć jasno i otwarcie — tego poparcia Rząd nie miał; zjawiało się ono od wypadku do wypadku. Nie dla procesowania się podnoszę tę sprawę, ale wyłącznie dlatego, ażeby uświadomić należycie, że tak dłużej być nie może, że nie może być rządu fachowego, który z dnia na dzień jest niepewny swego istnienia, że musi się nareszcie skonsolidować i w Rządzie i w Sejmie w ślad za Rządem, który będzie się cieszył zaufaniem Sejmu,—ta wyraźna wola kierownicza rządowa. Zwłaszcza w tym okresie, który my przeżywamy, a i w czasach normalnych jest to rzeczą nieodzowną. Wierzę, a mówię w tej chwili nie tylko na podstawie tego krótkiego mego doświadczenia, lecz na podstawie wielu lat pracy w organizacjach społecznych, że kolegjum, ciało wyborcze jest bardzo pożyteczne i nieodzowne do wykonywania kontroli, ale tam gdzie chce się zaprząc do kierownictwa, nigdy nie może stanąć na stanowisku odpowiedniem do tej roli. Musi być jasno i stanowczo ustalony podbiał władz i ich kompetencji, dziś, powiedziałbym to otwarcie, niezmiernie chaotyczny. Przecież bywają wypadki, że z prowincji przyjeżdżają ludzie tutaj do Warszawy w przekonaniu, że trzeba iść do Sejmu, żeby dane zarządzenie wykonawcze zostało zrobione, bo powiadają, przecież Sejm jest suwerenny, Sejm rządzi, a tam tylko są jacyś fachowcy, którzy załatwiają bieżące sprawy do czasu, póki suweren inaczej nie postanowi.</u>
<u xml:id="u-7.84" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Coraz bardziej odczuwamy, jak to obniża powagę ' organów centralnych, jak na dłuższą metę to jest niebezpieczne dla Państwa. Brak należytego podziału kompetencji władz wytwarza mimowoli drogę prowadzącą stopniowo do anarchii. Niema wtedy żadnego autorytetu, bo w każdym momencie może się zjawić komentowanie. Jeszcze dzisiaj z ust pewnej delegacji u siebie słyszałem: — „My tutaj przychodzimy, żeby Pan dopilnował wykonania tego, bo tak Sejm suwerenny postanowił^”^, a ja Minister jestem tylko .wykonawcą tego zarządzenia Sejmu!</u>
<u xml:id="u-7.85" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Proszę Panów! Taki stan jest niemożliwy do utrzymania. Musi być podział władzy. Tak, to wszyscy uznajemy i ja sądzę, że w tej Izbie nie znajdzie się żaden poseł, któryby twierdził inaczej: źródłem władzy państwowej w Polsce jest naród, ale musi on mieć do wykonywania tej władzy odpowiednio podzielone organy, więc w zakresie ustawodawstwa—Sejm, w zakresie władzy wykonawczej—Naczelnik Państwa, w zakresie sprawiedliwości—sądy.</u>
<u xml:id="u-7.86" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Dzisiaj te pierwsze dwa momenty w zakresie ustawodawstwa i władzy wykonawczej tak się poplątały, że jeżeli w szybkiem tempie nie zrewidujemy tego systemu i nie utrwalimy organizacji Państwa przez uchwalenie konstytucji, to wyznaję, że praca udoskonalenia aparatu państwowego będzie w znacznej mierze tamowana.</u>
<u xml:id="u-7.87" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Skoro mowa o konstytucji, nie będę tu wszczynał sporów o to, kto w tym kierunku zawinił. Otwarcie powiem, że przecież wszyscy jesteśmy winni. My wszyscy, i członkowie Rządu, tego pierwszego rządu fachowego, który się zjawił przed Panami w lutym, i Panowie Posłowie, wyrwani zostaliśmy niespodziewanie, nieprzygotowani poprzednią długą pracą, do zadań, które znakomicie przerastają nasze dotychczasowe przygotowanie.</u>
<u xml:id="u-7.88" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Ja sam z trwogą i — przyznaję otwarcie nieraz z pewnym sarkastycznym uśmiechem mówiłem o sobie, że jestem fachowym ministrem spraw wewnętrznych. Ale to są konieczności. My budujemy dopiero własne państwo i te siły, jakie mamy, skoro wola ogółu każę im stanąć na posterunku, jeżeli nikogo lepszego niema, muszą na posterunku stanąć i spełnić swój obowiązek.</u>
<u xml:id="u-7.89" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Jasna rzecz, że mogą być pomyłki i gotowi jesteśmy te pomyłki wybaczyć, o ile nie towarzyszyła im zła wola. Proszę Panów, tej złej woli nie było. Mogła być nieumiejętność, nieumiejętność, która się wyraziła także w uchwałach Sejmowych, i w rządzie fachowym. Przypominam sobie te czasy—kiedy co tydzień niemal czekałem, że będę zwolniony z tego odpowiedzialnego posterunku.</u>
<u xml:id="u-7.90" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Już w pierwszych dniach Sejmu miał być ten rząd zwolniony i na podstawie ujawnionej większości sejmowej, miano powołać rząd związany z Sejmem, a przez to ze społeczeństwem. Potem na prędce uchwalono tę krótką naszą dotychczasową konstytucję, która na dłuższą metę nie da się utrzymać, i powiedziano, że za 3-4 tygodnie ta sprawa będzie załatwiona, i tak żyjemy z dnia na dzień. Tak dłużej być nie może. Trzeba strukturę państwa i jego czynności jak najprędzej uzmysłowić w krótkich jasnych artykułach, co stanowi właśnie przedmiot zadań Komisji Konstytucyjnej, i przedstawić Sejmowi, ażeby powstał wyraźny podział władz i aby zaczęła funkcjonować normalnie zbudowana maszyna państwowa.</u>
<u xml:id="u-7.91" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">W swoim czasie przedstawiłem Sejmowi deklarację rządu, chcąc przez uwidocznienie pewnych zasad konstytucyjnych dopomóc do przyspieszenia tej sprawy, gdyż staliśmy na tem stanowisku, że Sejm, konstytuanta, wyłoniwszy komisję w tym celu powołaną, przedewszystkiem zobowiąże ją do przedstawienia w jak najkrótszym czasie konstytucji, bo tak się zwykle robi. Przecież przemijający rząd fachowy, powołany nie na podstawie względów natury politycznej, lecz tylko na pewien krótki czas Panom znane są okoliczności, w jakich on tworzył się,— nie mógł mieć wyraźnego oblicza politycznego i sądzę, że go dotąd jeszcze nie ma. Świadomość tej potrzeby rośnie w Rządzie i wyrazem tego właśnie jest to co ty mówię. Odczuwamy wszyscy — mówię to w imieniu swoich kolegów z Rządu, że Rząd musi nabrać charakteru politycznego. Tragizm polega tem, że z drugiej strony niema warunków do skonsolidowania się wyraźnej opinii i potrzeba w tym kierunku zmian w łonie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-7.92" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Przedstawiając zasady konstytucji, mającej nas w przyszłości obowiązywać, w rocznicę Konstytucji 3 Maja, nie przypadkowo wybraliśmy ten termin. Chodziło o to, żeby tradycję myśli naszych przodków, która ich skłoniła do wydania ustawy 3 maja, przypomnieć obecnemu pokoleniu Proszę Panów! Uświadomijmy sobie, co to było przewodnią myślą Konstytucji 3 Maja. Było nią przedewszystkiem to, by położyć koniec bezładowi przez wzmocnienie władzy centralnej. Gdy ta sprawa będzie omawiana w Komisji Konstytucyjnej, to i tam z ramienia Rządu będę bronił zasady wyrażonej w deklaracji konstytucyjnej, będę przemawiał za tem, ażeby Naczelnik Państwa wyszedł z plebiscytu i żeby posiadał jak największy zakres władzy. Będę z ramienia Rządu również bronił zasady, żeby Sejm był jednoizbowy. Przyjmując te dwa organy: jeden organ prawodawczy, który wychodzi z najbardziej demokratycznego głosowania, i drugi organ wykonawczy, który również wychodzi z ludu w postaci plebiscytu, przewiduję jeszcze jako organ, łączący tamte w momencie decydowania, czy dana ustawa jest dopuszczalna czy niedopuszczalna. Straż Praw, złożoną z mężów zaufania Naczelnika Państwa i Sejmu.</u>
<u xml:id="u-7.93" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Nie będzie to druga izba, gdyż nie będzie miała inicjatywy prawodawczej, będzie to moment rozwagi i że się tak wyrażę, skupienie rozumu państwowego i woli naczelnej władzy wykonawczej, odpowiedzialnej za to, co się ma w przyszłości wykonać.</u>
<u xml:id="u-7.94" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Dotąd przy tych wszystkich wadach, jakie cechują nasz tymczasowy ustrój i w wielu wypadkach organy wykonawcze, niedawno powołane do pracy, do których nie były dawniej przygotowane, istniejemy raczej zaletami moralnemi narodu polskiego niż dobrą organizacją.</u>
<u xml:id="u-7.95" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">To wszystko, cośmy osiągnęli, jest wyrazem tych wielkich zalet, jakie nasz naród posiada, jego zdolności twórczej, organizacyjnej, jego poczucia obowiązku, ale to na długą metę nie wystarczy. Potrzeba temu wszystkiemu dać jak najdoskonalszą organizację. A przytem trzeba te zalety moralne dalej u nas potęgować. Nieraz, gdy mam przed sobą do rozstrzygnięcia sprzeczne interesy, kolidujące z sobą, doznaję dziwnego wrażenia, jakbym miał przed sobą ludzi jednych, tkwiących mózgiem w 18 wieku, a innych wybiegających hen daleko, w przyszłość, w mrzonki. Brak nam człowieka współczesnego, wyszkolonego w życiu, takiego, który przyjmuje na siebie odpowiedzialność. Dotąd nigdy nie braliśmy odpowiedzialności za to, co się dzieje w Polsce, i zmysł odpowiedzialności nie jest w nas należycie rozwinięty. Rozwija się on dzisiaj w nas wszystkich i sądzę, że z każdym miesiącem potęgować się będzie, ale to właśnie nakazuje nam tem bardziej cenić kształcenie we wszystkich ludziach kultury demokratycznej. Tam, gdzie będą przeważały albo nałogi przeszłości, albo wybujały indywidualizm, nie liczący się z rzeczywistością, daleko sięgający w przyszłość, tam zawsze będzie odwoływanie się do znanych nam dotąd środków walki, mianowicie do narzucania swej woli, choć się jest w mniejszości.</u>
<u xml:id="u-7.96" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Trzeba też, ażeby prócz stworzenia należytej organizacji rozwinęło się u nas należyte poszanowanie pracy. Nie taję, że o ile cennym jest materiał ludzki naszego narodu, o tyle, zwłaszcza w sferach inteligentnych, przejawia się, że się tak wyrażę, pewne nieposzanowanie pracy. Przypominam sobie, jak nieraz ze zdziwieniem mówiono: Jakto? Ten człowiek ubrany jak ktoś z inteligencji, niesie paczkę albo walizkę? Jakże to może być, żeby człowiek na takim posterunku stojący to a to robił, przecież to nie wypada! To wszystko jest objawem małego poszanowania pracy, panującego w społeczeństwie, w którem ta praca nie była otoczona należytym szacunkiem Tego Panowie na zachodzie już w takim stopniu jak u nas nie spotkacie.</u>
<u xml:id="u-7.97" who="#komentarz">(Głosy na lewicy-. Słusznie)</u>
<u xml:id="u-7.98" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">A to jest pierwszym warunkiem zmniejszenia ilości zatargów, jakie właśnie powstają wskutek kolizji dawnych obyczajów, dawnych nałogów z dzisiejszem poczuciem powagi pracy i jej znaczenia.</u>
<u xml:id="u-7.99" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Nie mówię tu tylko o pracy fizycznej. Chodzi o to, żeby każdy człowiek należycie swe obowiązki spełniający, będący na swoim posterunku, był otoczony najwyższym szacunkiem i żeby jak najmniej było ludzi próżnujących, otoczonych zbytkiem.</u>
<u xml:id="u-7.100" who="#MinisterSprawWewnetrznychWojciechowski">Mimowoli przybieram ton kaznodziejski, wybaczcie mi. przyzwyczaiłem się do poglądu, że podstawą reformy społeczeństwa jest przerabianie ludzi, doskonalenie dusz i rozszerzanie serc ludzkich, że to jest jednym z najważniejszych warunków udoskonalenia stosunków pomiędzy ludźmi i dlatego na to zwracam uwagę. Wierzę, że gdy wszyscy zgodnie będziemy pracować, gdy praca budowania państwa polskiego będzie ujęta w należytą organizację, gdy będzie stał u steru rząd, cieszący się zaufaniem Sejmu i rozumiejący to, co dziś na podstawie swego doświadczenia mówię, że musi wziąć W swoje ręce kierownictwo, wtedy zacznie szybciej iść budowa doskonalszego aparatu państwowego i w Polsce będzie coraz lepiej!</u>
<u xml:id="u-7.101" who="#komentarz">(Brawa.)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Głos ma Kierownik Ministerstwa Aprowizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">W trudnej chwili, w samym dniu objęcia urzędowania zostałem powołany do zdania sprawy Wysokiej Izbie ze stanu aprowizacji kraju.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(P. Bryl: Niema aprowizacji!)</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Gdyby poddać się choćby chwilowemu pesymizmowi, to może byłby usprawiedliwiony ten głos, który tylko co do mnie doleciał. Rząd jednakże tego poglądu nie podziela i pesymizmowi się nie poddaje.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Sprawozdanie swoje opieram na cyfrach, które przekonywają, że zarządzenia, które prawie nie dały dotychczas rezultatu, można utrzymać nadal, modyfikując do pewnego stopnia i stosując ten kierunek, jaki Sejm nadał w ustawie o obrocie ziemiopłodami. Przez rozszerzenie koniecznych praw i upoważnień Rządu, wyżywienie kraju stanie się rzeczą wykonalną i osiągnąć się da, zresztą osiągnąć się musi. Ustawa z dnia 29 lipca wymagała wprowadzenia bardzo poważnych, bardzo trudnych w prędkim czasie do wykonania nowych rozporządzeń i nowych urządzeń, przedewszystkiem w łonie Ministerstwa. Ono samo musiało się przystosować do tego, by przez swoje wewnętrzne organy i w Ministerstwie i na prowincji mogło wykonać tę ustawę.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Reforma wewnętrzna Ministerstwa musiała być przeprowadzona równocześnie z reformą na prowincji i z wydaniem wielu rozporządzeń.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Rozporządzenia te ukazały się 13 sierpnia, weszły w życie w ciągu sierpnia i września i pociągnęły za sobą szereg następnych rozporządzeń, które powołały do życia organy, przewidziane przez ustawę, a mianowicie: powołana została państwowa Rada Aprowizacyjna, z którą Ministerstwo współpracowało i której opinii zasięgało. Powołane zostały powiatowe i gminne rady aprowizacyjne, nie wszędzie jednak w życie wcielone, wiele bowiem powiatów jeszcze nie posiada tych organów przez ustawę przewidzianych, a bezwzględnie potrzebnych. Zgodnie z ustawą powołane zostały różne instytucje dla skupu zboża. Celem, jaki prawodawca sobie wytknął w tej ustawie, było powołanie zrzeszeń rolniczych i społecznych przedewszystkiem do wykonania monopolu państwowego na miejscu. Otóż w chwili, kiedy należało przystąpić do zakupu, nie było możności i czasu na załatwienie tych formalności, które były potrzebne. Rząd i Ministerstwo wszystkim tym instytucjom, które w przeszłym okresie gospodarczym przeprowadzały w kraju zakupy zboża dla państwa, poleciło dalej swoją pracę kontynuować, określając termin ich uprawnienia do pierwszych dni października. W tym czasie miały rady aprowizacyjne starostw przedstawić Ministerstwu wnioski, komu w powiatach udzielić prawa zakupu zboża. Dotychczas powstało w 32 powiatach 35 nowych instytucji, którym Ministerstwo natychmiast po otrzymaniu wniosków, bez zatrzymania tych spraw, udzieliło koncesji i które zaczynają się przystosowywać do tego nowego dla nich działania.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Zachowanych zostało dotychczas 19 filii Państwowego Urzędu Zakupu Zboża w tych miejscowościach, gdzie jeszcze niedostatecznie rozwinęły się inne agendy społeczne, a prowizorycznie zostało jeszcze 51 organizacji, które muszą dokonać formalności, przez ustawę wymaganych.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">W ten sposób wciela się w życie zasada ogłoszona przez ustawę i w tym względzie starania Ministerstwa uzyskały pomyślny wynik, bo na 80 powiatów w 32 ten cel już osiągnięto. Sam rezultat skupu jest jednakże bardzo nikły. Nie potrzebuję tutaj przytaczać wielu cyfr z poszczególnych powiatów, ograniczyć się chcę do przytoczenia dwóch cyfr, mianowicie: w b. okupacji niemieckiej osiągnięto ze skupu 2750 wagonów, a w całej okupacji austriackiej 386 wagonów,</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#komentarz">(Głos na lewicy-. Skandal!)</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Jakie są przyczyny tego zjawiska? Jest ich parę.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Przyczyną tego zawodu, który nas spotkał jest bezwarunkowo wielkie opóźnienie zbiorów, bardzo niepomyślne warunki dla rolnictwa. Różne braki organizacji, różne braki przewozowe i materialne spowodowały, że na tem tle opóźnienia urodzajów zło przybiera zastraszające rozmiary. Rolnicy bowiem muszą młócić, siać, odstawiać produkty, a równocześnie przystępują w tej chwili do zbioru ziemniaków. To z fachowego punktu rolniczego uzasadnia opóźnienia i niskość cyfr. Jednakże te przyczyny działają w całym kraju i tem się nie da wytłómaczyć, że w północno-zachodnich połaciach kraju rezultaty są znacznie większe niż w południowo-wschodnich; że tam jest większy urodzaj, a w południowo-wschodniej części jest nieco mniejszy, to także nie może jeszcze wpłynąć na tak wielką różnicę cyfr. Otóż tutaj działała bezwarunkowo większa sprawność samego społeczeństwa i większe zrozumienie potrzeb Państwa.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Jednym z motywów, któremi się również tłomaczy, że są okolice, które nie chcą, czy nie mogą dać tej ilości, która im została wyznaczona, jest cena rzekomo niska. Zaznaczyć chcę tutaj, że cenę wyznaczono wyższą, niż ta, którą państwowa Rada Aprowizacyjna uznała za możebną. Materiały, które przedstawiono Radzie Aprowizacyjnej, pochodziły ze sfer rolniczych i to z różnych sfer rolniczych, ceny poddane byłej krytyce naukowej i ta cena, na którą Ministerstwo, po zasięgnięciu opinii Ministerstwa Rolnictwa, się zdecydowało, jest niesłychanie bliską ceny średniej między żądaniem większej a mniejszej własności.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">A zarazem nie mogę tutaj nie podkreślić tego faktu, że nie mogło nastąpić podrożenie produkcji od chwili ustanowienia cen do chwili obecnej t. j. oddania tego produktu.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Winienem dać pewne jeszcze wyjaśnienie. Mianowicie okazało się przy badaniu poszczególnych okręgów, że dla niektórych wyjątkowo zniszczonych, czy to klęską wojenną, czy specjalnym nieurodzajem, te ceny należałoby przekalkulować i poprawić. Trudność polega jednakże na 'tem, że zmiana ceny w pewnych okręgach powoduje poważne zaburzenia w całej gospodarce cen. Konkretny w tym względzie projekt będzie wniesiony do Rady Aprowizacyjnej w najbliższym czasie i po opracowaniu i zbadaniu poszczególnych rejonów wschodniej połaci kraju, przedewszystkiem Galicji wschodniej i niektórych terenów Królestwa Polskiego należy przedsięwziąć takie zarządzenia, które nie naruszając ogólnej gospodarki, pozwolą jednakże uwzględnić słuszne życzenia rolników.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Zagadnienie aprowizacyjne jednakże nie da się rozwiązać podniesieniem cen dla pewnych rejonów, regulowaniem ceny. Ustawa wymaga, aby dobrowolnie niejako zboże było dostarczane Państwu, bo handel zbożem jest prawem Państwa, towar nie może być zajęty, i tu tkwi ta kardynalna różnica między tem, co jest u nas, a tem, co jest stosowane na terenie Poznańskiego, dokąd się zwracamy wszyscy, gdy nam doskwiera głód i grozi obawa niemożności wyżywienia miast i ośrodków przemysłowych. Tam zastosowano system sekwestru t. j. prawo zajęcia zboża na potrzeby Państwa. Państwo dzisiaj musi sobie wystarczyć. Wprawdzie przywóz jest niezbędny, ale ograniczenie tego przywozu jest tu koniecznością państwową, a liczenie na to, że można dzisiaj sobie swobodnie gospodarować tem zbożem, które jest w kraju, jest z gruntu błędne. Rząd musi uzyskać możność zajęcia maksymalnej ilości zboża i uchylenia tą drogą niebezpieczeństwa, że zboże ucieknie.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Dopiero wtenczas można będzie walczyć z nielegalnym handlem i z tem, co nazywamy paskiem, jeśli miasta, konsumenci, których Państwo wyżywić musi, będą mieli przydział dostateczny, chociażby nie normalny, choćby niższy od normalnego, ale na tyle dostateczny, by nie byli zmuszeni do popełniania czynów karygodnych.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Sprawa przywozu zagranicznego przedstawia się niesłychanie trudno, tak ze względów finansowych jak i transportowych i wprost technicznych. Cała Europa zachodnia przeżywa kryzys ledwie że nie większy od naszego. Kraje niezmiernie bogate: Anglia, Francja i Holandia regulują spożycie i regulują przywóz tych towarów, nie żałując olbrzymich sum na ten cel, mając do dyspozycji bardzo wiele środków technicznych i bardzo wygodne położenie geograficzne.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Wydobycie spieszne i terminowe od ludności tego, co z kraju wydobyte być musi, jest najważniejszem w tej chwili zagadnieniem, jak to Minister Spraw Wewnętrznych tylko co powiedział. Muszą być w tej chwili zastosowane środki jak najenergiczniejsze i zabezpieczające dostawę terminową dla tych okręgów, którym grozi w razie przeciwnym bardzo ciężkie przesilenie aprowizacyjne.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Rząd po wysłuchaniu cyfrowych danych, które były przedstawione także Komisji Aprowizacyjnej, stanął na stanowisku sekwestru. Jasne i proste zarządzenie, bez skomplikowanych i bardzo trudnych celów, które sobie ustawa z 29 lipca założyła, zdaniem Rządu jest koniecznością.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#KierownikMinisterstwaAprowizacjiSobanski">Projekt ten jest opracowywany i w najbliższych dniach będzie przedstawiony Sejmowi, i wyrażam to przekonanie, że jedynie na tej drodze widzę pomyślne załatwienie kryzysu, to jest przez zajęcie zboża na miejscu u producentów. Wymaga tego spokój i bezpieczeństwo kraju, potrzeba konieczna wyżywienia rzesz robotniczych i fabrycznych i ludności miejskiej, bo ona już musi być w czasie zimowym wyżywiona własnem zbożem i nie może czekać na przywóz zboża zagranicznego, które może nadążyć do kraju dopiero w miesiącach późniejszych, po opanowaniu trudności handlowych i finansowych, na jakie w tej chwili Rząd na swojej drodze spotyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Proponuję odroczenie dalszej dyskusji do piątku. Zarazem donoszę Sejmowi, że nadeszło kilka nagłych wniosków, które wedle zwyczaju, mam zamiar odesłać do komisji, mianowicie: wniosek nagły p. Kędziora, Witosa i tow. z Klubu P. S. L. Piastowców o zapomogę doraźną dla pogorzelców miasteczka Rzochowa w powiecie mieleckim odsyłam do Komisji Skarbowo Budżetowej; wniosek nagły p. ks. Okonia i tow. o wskrzeszenie i utworzenie województwa w Sandomierzu do Komisji Administracyjnej; wniosek nagły pp. Anusza, Bagińskiego, Malewskiego, Skarbka, Bardla, Kiernika, Napiórkowskiego, Moraczewskiego, Michalaka, Wichlińskiego, Małyszki, Stesłowicza i tow. w sprawie ustawy o Tymczasowej Komisji Rewizyjno-Śledczej przy Komisji Wojskowej Sejmu odsyłam do Komisji Wojskowej z prośbą o powołanie Komisji Prawniczej do współpracy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Jana Bryla i innych z Klubu P. S. L. Piastowców w sprawie zakazu wywozu z Polski za granicę drzewa budulcowego odeślę do Komisji Skarbowo-Budżetowej, o ile nie będzie innego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PBryl">Proszę o odesłanie do Komisji Odbudowy Kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">W każdym razie należy to także do Komisji Skarbowo-Budżetowej, bo kwestia waluty odgrywa tu dużą rolę. Odeślę więc ten wniosek do Komisji Odbudowy Kraju z prośbą o skomunikowanie się z Komisją Skarbowo Budżetową.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#Marszalek">Wniosku nagłego Klubu Piastowców w sprawie zmiany gospodarki zbożowej, ze względu na to, że będzie o tem dyskusja na plenarnem posiedzeniu piątkowem, chwilowo nie odsyłam do komisji.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#Marszalek">Wreszcie wniosek nagły posła Jana Dąbskiego i innych posłów Klubu P. S. L. Piastowców w sprawie prowizorium dla Galicji Wschodniej, o ile nie będzie innej propozycji, odeślę do Komisji dla Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PDabski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PDabski">W każdym razie, ze względu na to, że ta sprawa się decyduje i możliwe, że jeszcze w tym tygodniu będzie zadecydowana, chciałbym, ażeby komisja przyszła ze sprawozdaniem już na następnem posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Głosy-.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PDabski">Słusznie).</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Zakomunikuję to komisji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#Marszalek">Na tem dzisiejszy porządek dzienny wyczerpany. Proponuję Panom odbycie następnego posiedzenia plenarnego w piątek o godzinie 4 po pół. z porządkiem dziennym: rozprawa nad sprawozdaniem członków Rządu, mianowicie w kwestii aprowizacji, a ewentualnie sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych, o wniosku p. Dąbskiego.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#Marszalek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o g. 6 m. 10 w.).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>