text_structure.xml
20 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sprawozdanie stenograficzne</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">z 52. posiedzenia Sejmu Ustawodawczego</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">z dnia 17 czerwca 1919 r.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 30 po południu.)</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Leon Supiński, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Jerzy Iwanowski, Minister Robót Publicznych Józef Pruchnik, Minister Kolei Żelaznych Julian Eberhardt, Minister Skarbu Stanisław Karpiński, Minister Aprowizacji Antoni Minkiewicz, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu:</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W Min. Poczt i Telegr. Jan Urbański, Szef Biura Prezydjalnego Władysław Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokuł 50 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów, protokuł 51 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia, jako sekretarze zasiadają dziś p. p.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszalek">Jan Dębski i Antoni Harasz.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszalek">Listę mówców prowadzi p. Harasz.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszalek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpJanDebski">(Czyta).</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpJanDebski">Interpelacja p. Napiórkowskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie bezprawnego postępowania komendy m. Warszawy— oddziału kwaterunkowego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpJanDebski">Interpelacja p. Smulikowskiego i tow. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie nieodpowiedniego załatwienia wysyłki dzieci lwowskich na kolonie wakacyjne.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpJanDebski">Interpelacja p. p. Witosa, Kędziora i tow. do Prezydjum Rady Ministrów w sprawie złączenia agend władz samorządnych państwowych w Galicji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Interpelacje te odeślę do Pana Prezydenta Ministrów na drodze regulaminem przepisanej:</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Przechodzimy do pierwszego punktu porządku dziennego, którym jest: drugie i trzecie czytanie ustawy o spisie oficerów. (Druk — № 635) Głos ma sprawozdawca p. Malewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PMalewski">Komisja wojskowa po rozpatrzeniu projektu ustawy o regestracji oficerów przedstawionej na podstawie uchwały Rady Ministrów z dnia 18 kwietnia 1919 r. Sejmowi Ustawodawczemu przez Ministerstwo Spraw Wojskowych, poczyniła tylko w nim nieznaczne poprawki stylistyczne i redakcyjne i przedstawia Wysokiemu Sejmowi do uchwalenia ustawę w następującem brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(czyta projekt ustawy z druku — № 635).</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PMalewski">Projekt ustawy przedłożony dziś Wysokiemu Sejmowi nie wywołał w Komisji różnicy zdań i sądzę, że i w tym Wysokim Sejmie różnicy zdań prawdopodobnie nie będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Do art. 1-go głos ma p. Weinzieher.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PWeinzieher">Wysoki Sejmie! W art. 1 proponowanej ustawy powiedziane jest, że mają się zgłaszać wszyscy obywatele państwa polskiego narodowości polskiej. Wychodzę z tego założenia, że każdy obywatel państwa polskiego niezależnie od narodowości, powinien jednakowo kochać ojczyznę, powinien jednakowo dbać o dobro państwa polskiego i że pod tym względem nie może i nie powinno być żadnej różnicy; każdy obywatel państwa, niezależnie od narodowości powinien bronić całości państwa. Wobec tego zgłaszam poprawkę, ażeby w tym artykule skreślić wyraz — „narodowości polskiej” a tylko, żeby było powiedziane: — „każdy obywatel państwa polskiego”</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Głos: A Żydzi nie Polacy?)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PWeinzieher">Żydzi tak samo są obywatelami państwa polskiego i tak samo powinni dbać o całość i dobro państwa, jak każdy inny obywatel państwa (Głos:* a więc są Polakami!) Jeżeli pojęcie narodu traktować pod względem państwowym, to Żydzi są Polakami, tak samo jak każdy obywatel państwa polskiego, choćby należał do innej narodowości. Może być Polak narodowości żydowskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Malewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PMalewski">Nad tym dodatkiem zastanawialiśmy się w komisji i dodatek ten został zachowany na żądanie władz wojskowych. Chodzi o to, że tu na terenie Kongresówki mieliśmy przed wojną obywateli niemieckich, kolonistów, którzy mieli jednocześnie obywatelstwo dwóch państw. Jakie skutki były tego podwójnego obywatelstwa, tośmy tutaj w czasie wojny na własne oczy oglądali i mamy je świeżo w pamięci.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PMalewski">Pozatem w tej chwili obecnie prowadzimy wojnę z Ukraińcami, a w żandarmerii na terenie Galicji jest pełno Ukraińców. Więc dla bezpieczeństwa armii, sądzę, że należy zostawić ten dodatek, który Ministerstwu Spraw Wojskowych daje możność kontrolowania do pewnego stopnia, z jakich żywiołów będzie się składać korpus oficerski w armii polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Stawiam nasamprzód pod głosowanie poprawkę p. Weinziehera ażeby w art. 1 wykreślić słowa: — „narodowości polskiej”. Proszę tych Posłów, którzy są za skreśleniem tych słów, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Mniejszość).</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#Marszalek">Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#Marszalek">Przystępujemy teraz do głosowania nad art. 1 w brzmieniu Komisji. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem art. 1 w brzmieniu Komisji, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#Marszalek">—* Artykuł 1 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#Marszalek">Przypuszczam, że bez głosowania przyjęto są artykuły 2, 3, 4, 5, 6 i 7. Napis: — „Ustawa z dnia 17 czerwca 1919 r. o rejestracji oficerów”, przyjęty, zatem cała ustawa jest w drugim czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#Marszalek">Proponuję Panom, ażeby przystąpić do trzeciego czytania. Nie słyszę protestu, do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu en bloc, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#komentarz">(Większość).</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#Marszalek">Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#Marszalek">Przechodzimy do — № 2 porządku dziennego t. j. do dalszego ciągu dyskusji w sprawie reformy rolnej.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#Marszalek">W sprawie osobistego wyjaśnienia głos ma P. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Nie przeceniam wartości jakichkolwiek materiałów statystycznych dla rozpatrzenia sprawy reformy rolnej, ale, skoro się rozpoczyna o tem mówić i skoro tu zakwestionowano liczby podane przezemnie, czuję się w obowiązku wskutek przemówienia ks. Kurzawskiego podać do wiadomości, skąd cyfry te były zaczerpnięte.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PPoniatowski">Wymieniłem liczby dotyczące osad małorolnych w Poznańskiem. Ks. Kurzawski zarzucał, że prawdopodobnie posługiwałem się jakimś źródłem niemieckiem, tendencyjnem i organy tych panów podały to w ten sam sposób do wiadomości publicznej. Otóż liczby te wziąłem z wydanych pod redakcją Jana Lutosławskiego — wydawnictwo dla Panów chyba wiarogodne: Materiałów statystycznych do sprawy rolnej”, zeszyt I zredagowany przez p. Brzeskiego, prof. Uniwersytetu w Poznaniu.— Stwierdza on, że w Ks. Poznańskiem osad poniżej 2 hektarów jest 54.000, a poniżej 5 hektarów — 24.000, razem 78.000. Te cyfry też podałem. Nie wątpię, że ten zeszyt znany był również ks. Kurzawskiemu, bo wczoraj odczytał nam ustęp o tem, w jaki sposób do tych cyfr się dochodzi. Zresztą zarzut, jakobym się posługiwał statystyką niemiecką, odnosi się tak samo dobrze do nas wszystkich, bo Panom wiadomo, że w Księstwie poza materiałami statystycznemi niemieckiemi innych nie było. Pozostawiam więc ks. Kurzawskiemu dalszy spór o to z p. Brzeskim, profesorem Uniwersytetu Poznańskiego, czy podane cyfry są prawdziwe, czy nie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PPoniatowski">Liczby dotyczące procentu obszaru wielkiej własności będącego w posiadaniu wielkich właścicieli polskich w Prusach Zachodnich, rejencji Opolskiej i Olsztyńskiej, były zaczerpnięte z materiałów wypracowanych przez biuro Pracy Społecznej dla Naczelnej Rady Ludowej. Może to też Panom wystarczy.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(Na lewicy brawo).</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Koliszer.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PKoliszer">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PKoliszer">Referent programu zasadniczego powiedział nam między innemi, że ludność, o którą głównie przy załatwianiu tych spraw chodzi, daleko mniej zajmuje się zasadniczemi kwestiami bytu Polski, t. j. konstytucją, która w naszej Polsce ma być regulatorem nasze go życia ekonomicznego, społecznego i politycznego, daleko mniej się zajmuje kwestią skarbu, który jest podstawą każdego ustroju państwowego, lecz że dusza Judu zajmuje się przedewszystkiem swoim bytem materialnym, którego szuka w reformie agrarnej.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PKoliszer">Skonstatowanie tego nie uwłacza bynajmniej duszy Judu, powiada ono tylko, że żyjemy w epoce szczególnej nerwowości, w epoce, w której inne argumenty idą na ubocze, a w której chęć przeprowadzenia tego, co ludność i jej przodownicy uważają za konieczne i potrzebne, idzie na pierwszy plan.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PKoliszer">Wogóle nigdy jeszcze w dziejach ludzkości nie załatwiano, ani nie starano się załatwiać problemów tak ważnych, jakim jest dziś w Polsce kwestia agrarna, w tak trudnych stosunkach, w jakich my Polacy dziś żyjemy. Bo, proszę Panów, jakkolwiek dobrze jest, że naród polski, odzyskawszy po 150 latach niewoli i zależności od gospodarstw innych swoją samodzielność, cieszy się tą swą samodzielnością, i jakkolwiek optymizm i eufemizm w tej chwili jest bardzo pożądany, należy mimo to trzymać się zasady Greków, którzy na swoich świątyniach pisali:</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PKoliszer">„poznaj siebie samego”, poznaj ludzi, okoliczności, w których tworzysz to państwo, poznaj całą sytuację swego otoczenia. I rozumie się samo przez się, że kto z narodem czuje, ten musi patrzeć na te zjawiska, które nas otaczają, na to, że samodzielność naszego narodu ekonomiczną i polityczną okupujemy bardzo ciężkiemi ofiarami i znajdujemy się nie w tym idealnym stanie naszej skarbowości albo naszego życia ekonomicznego, żebyśmy byli narodem niezależnym, lecz niestety, jesteśmy społeczeństwem, które ma otoczenie ze wszystkich stron częścią nieprzyjazne, częścią obojętne, a częścią tylko obdarzające nas sympatią za drogie nasze ofiary.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PKoliszer">I chwila obecna, w której jeszcze nie mamy ani granic na zachodzie, ani granic na wschodzie, w której nie wiemy, gdzie się nasze państwo zaczyna, a gdzie się kończy, jest nie tylko chwilą przełomową dla narodu polskiego, lecz jest także pełną bardzo trudnych problemów, a jednem z takich najtrudniejszych zagadnień jest kwestia agrarna w Polsce.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PKoliszer">Ja mówię wyraźnie: w Polsce, ponieważ nie można używać szablonu ogólnego, dobrego dla innych gospodarstw narodowych, i w zupełnie innych stosunkach żyjąc, nie można kopjować obcych przykładów, tylko trzeba się stosować do tego życia politycznego narodowego ekonomicznego i socjalnego, jakie jest na terenie Polski. Dlatego już wczoraj pan poseł Daszyński, z którym pod wielu względami się nie zgadzam, powiedział zupełnie słusznie, że polskiego chłopa ja z — „Bauerem” niemieckim nie mogę porównywać, ponieważ ten — „Bauer” jest zupełnie czemś innym i żyje w zupełnie innych warunkach życia gospodarczego i socjalnego niż polski, ja zaś mam robić politykę wraz z panami kolegami po prawej i lewej stronie tej Izby nie akademicką i profesorską, lecz tylko praktyczną, ekonomiczną politykę w tej chwili dla Polski. Z temi okolicznościami liczyć się musimy i my nie jesteśmy odcięci od świata, my jesteśmy cząstką świata otoczoną i zawisłą od reszty świata i musimy się stosować do warunków ogólno światowych.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PKoliszer">Musimy te problematy rozwiązywać tak, aby narodowi naszemu nie szkodzić, nie zabić w społeczeństwie narodowości, państwowości i o ile możności samodzielności narodu polskiego. Pod tym widnokątem musimy się na wszystkie te rzeczy patrzeć.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PKoliszer">Pierwsze pytanie, które sobie muszę postawić przy osądzaniu tych rzeczy, jest, jaki jest stosunek Polski do swoich sąsiadów, czy Polska może być rzeczywiście państwem niezawisłem, czy państwo polskie może istnieć sobie bez pomocy, ale i bez szkodzenia, bez wpływów pośrednich i bezpośrednich zagranicy.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PKoliszer">Rozumie się samo przez się, że kto czuje po polsku, musi przyjść do przekonania, że każdy naród, który się wyswobodził, musi się starać o ile może, zostać niezawisłym. Niezawisłość nie polega na frazesach, niezawisłość nie polega na tem, że ja powiem, że jestem niezawisły, tylko niezawisłość polega na tem, żebym ja, albo moi współziomkowie na największej peryferii życia społecznego, kulturalnego, ekonomicznego byli rzeczywiście niezawiśli.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PKoliszer">Otóż zastanówmy się jak my dzisiaj stoimy, czy my jesteśmy niezawiśli, albo czy nimi w najbliższej albo w dalszej przyszłości być możemy. Środkiem ekonomicznym, ażeby naród stał się o ile możności niezawisłym, jest naukowo mówiąc, autarkia, to znaczy myśl, chęć, wola i czyn, by jak najwięcej w państwie wyprodukować takich rzeczy, które są potrzebne do życia nie zbytkownego, lecz do powszedniego szerokich warstw ludności, by miały chleb i odzież. Jeżeli państwo może żywność swą, odzież swą, swoimi środkami produkować, gdy osiągnie ten teoretyczny ideał, to jest od zagranicy niezawisłe, bo w takim razie samo sobie może idealnie te wszystkie wartości wytworzyć.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PKoliszer">Ten ideał, jak każdy ideał, nie da się przeprowadzić. Bawełny nie będziemy w Polsce produkować, miedzi albo wcale nie mamy, albo mamy jej bardzo mało, innych rzeczy przez pewien czas także nie będziemy mieli, a pewnych wyrobów, polegających na patentach, albo i innych rzeczy także nie będziemy mieć w Polsce tak rychło. Ale jedną rzecz może osiągnąć każdy cywilizowany kraj, jak tego dokonała Francja za czasów ministra Meline'a, mianowicie musimy się starać, ażeby nasz kraj bez pomocy obcej sam się wyżywił. Francja, kraj zbytku, kraj Ludwika XIV, kraj, który swoim gustem zarabiał setki milionów rocznie, umiała urządzić swoją gospodarkę narodową na pewien czas przed wojną tak, że minister rolnictwa Meline mógł oświadczyć, że Francja już prawie nie ma żadnego importu zboża i to, co potrzebuje dla wyżywienia ludności, wyprodukuje sama na swojej ziemi. A u nas ta rzecz ma jeszcze całkiem inne znaczenie jak we Francji, bo gdy Francja mogła sobie pozwolić na luksusowe kupowanie zboża za granicą, płacąc wyrobami najszlachetniejszego zbytku, zaopatrując cały świat fatałaszkami i niefatałaszkami, wyrobami przemysłu, sztuki i innemi rzeczami i mając kapitały uzbierane przez setki lat, to my, Polacy, tworzymy państwo z mnóstwem długów, a nasz minister skarbu płacze —na szczęście płacze po polsku, a nie po francusku, a nie po niemiecku, a nie po angielsku, ale płacze w swojem ekspose o Banku Polskim nad tem, że Prusacy klisze popsuli i że za mało banknotów, to znaczy długów nieoprocentowanych się drukuje, że się za mało tworzy inflacji, że się za mało obniża wartość pieniędzy obiegowych, że się za mało uciska tą drogą klasy pracujące, które im większą mają ilość pieniędzy, tem mniej środków żywności dostają.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PKoliszer">Jeśli ten obraz taki jest — bo ja, jako ekonomista muszę się liczyć z tą elementarną siłą, muszę siebie zapytać, skąd my Polacy weźmiemy środki na zapłacenie długów zagranicznych, jeślibyśmy dość zboża, dość masła, dość tłuszczu, i t. d. sami u siebie nie wyprodukowali. Na to problemat polski nie może dać innej odpowiedzi jak tylko tę, która jest zarzewiem, powodem i zjawiskiem, że u nas kwestia agrarna intensywniej, elementarniej, raptowniej i w sposób więcej nerwowy się wyłoniła niż gdzieindziej, mianowicie, że innego wyjścia z tej sytuacji Polska nie ma, jak to, że gdyby sama dostatecznej ilości zboża i innych rzeczy produkować nie mogła, to musi wytworzyć w najtrudniejszych warunkach konkurencyjnych przemysł na zupełnie innej stopie niż był dotychczas w Polsce. Atoli przemysłu tego nigdy nie wytworzymy, jeśli u nas będą najdroższe na kuli ziemskiej ceny na żywność, a dziś niema wogóle w kulturalnej Europie, w Azji, Ameryce, Afryce, i Australii, kraju gdzieby ludność pracująca nie na roli płaciła za produkty żywnościowe tak drogo jak u nas w Polsce. Winno temu paskarstwo czy inne przyczyny, dość, że ten codzienny chleb powszedni, o który każdy człowiek codziennie się modli, nigdzie nie jest tak trudny do zdobycia, jak u nas w Polsce. I proszę Panów, od Ricarda i Maltusa aż do najnowszych stosunków podstawą rozwoju przemysłowości jest dostateczna ilość chleba i nabiału, tłuszczów i wogóle wytworów ziemi, i produktów, które rolnictwo daje pośrednio.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PKoliszer">Panowie, teraz drugie pytanie: czy gdyby się urzeczywistnił ideał p. kolegi Stapińskiego, gdyby bolszewicką metodą odebrano natychmiast większe własności ziemskie i gdyby podług metody p. Stapińskiego sprowadzono z Europy, Azji, Ameryki i Australii wszystkich geometrów mówiących po chińsku, po angielsku i po francusku, żeby chłopów obdzielali tak sprawiedliwie tą obszarniczą ziemią, i gdyby to w ciągu kilku miesięcy przeprowadzono, czy ci chłopi, dostawszy rolę, byliby w stanie natychmiast tę ziemię zakultywować, żeby ta ziemia pod chłopskiem gospodarstwem dawała choćby dokładnie tyle produktów rolnych, jak poprzednio?</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>