text_structure.xml 186 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sprawozdanie stenograficzne z 43 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego z dnia 30 maja 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3-ej min. 20 po południu).</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Leon Supiński, Minister Przemysłu i Handlu Kazimierz Hącia, Minister Pracy i Opieki Społecznej Jerzy Iwanowski, Minister Robót Publicznych Józef Pruchnik, Minister Kolei żelaznych Julian Eberhardt, Minister Skarbu Stanisław Karpiński i Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie. Protokuł 41 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokuł 42 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszalek">Jako sekretarze zasiadają dziś pp. Szymczak i Waszkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszalek">Listę mówców prowadzi p. Waszkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszalek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpSzymczak">(czyta):</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja pp. Franciszka Krempy, Marchuta, Dąbala i towarzyszy do P. Ministra Wojskowego w sprawie nieuwzględnienia reklamacji, chociaż są po temu warunki, gdyż reklamanci posiadają wymagane rozporządzeniem ilości gruntu służą przy wojsku z powiatów: Nisko, Mielec, Tarnobrzeg i Kolbuszowa.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Franciszka Krempy i tow. do Pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wewnętrznych w sprawie pokrzywdzonej bardzo wiele ludności w kraju b. Galicji niewypłaceniem od początku wojny zasiłków wojskowych, i niewypłaconych zasiłków tak wojskowych, jakoteż od 17 grudnia 1917 r. zasiłków amerykańskich.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja pp. T. Tabaczyńskiego, L. Gdyka i tow. ze Sejmowego Związku Ludowo-Narodowego w sprawie gwałtów samozwańczej Rady robotniczej P. P. S. D. w Jaworznie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja pp. Dr. Matakiewicza, Ks. Dr. Lubelskiego, Majchra, Po toczka i tow. do P. Ministra Robót Publicznych w sprawie nakładania przez ekspozytury budowlane w Galicji na strony poszkodowane obowiązku przedkładania planów i kosztorysów odbudować się mających budynków, sporządzonych przez techników prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja pp. Dr. Stan. Ćwikowskiego, Narcyza Potoczka i tow. do Ministerstwa Aprowizacji w sprawie obniżenia dla b. Galicji kontyngentu ziemniaków, zakupionych w Poznańskiem.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Dr. Ćwikowskiego i tow. do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie niewypłacania przez dawny Rząd Bośniacko-Hercogowiński, względnie obecny Rząd Jugo-Słowiański, płac emerytalnych byłym urzędnikom krajów Bośni i Hercogowiny.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja pp. A. Krężla, Nar. Potoczka i tow. P. S. L. Piastowców do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie rozruchów w niektórych powiatach Małopolski.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Waszkiewicza i tow. z N. Z. R. do P. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie Tow. Akc. Fabryki Maszyn i Odlewów Żelaznych J. John w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzpSzymczak">Interpelacja p. Stanisława Poznańskiego i tow. do P. Ministra Robót Publicznych o — ■ przeprowadzenie melioracji w gminie Sułów, wieś Michałów, powiatu Zamojskiego (Królestwo Kongresowe).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Interpelacje te prześlę P. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Przed przystąpieniem do porządku dziennego donoszę, że przedwczoraj otrzymałem odpis wyroku Sądu Najwyższego, mocą którego został unieważniony mandat posła 18 okręgu wyborczego Nojacha Pryłuckiego. W myśl art. 101 ordynacji wyborczej powiadomiłem o tem natychmiast Główną Komisję Wyborczą w Warszawie celem wystawienia listu wierzytelnego kolejnemu kandydatowi z tej samej listy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszalek">Przystępujemy do Nr 1 porządku dziennego, którym jest (czyta):</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#Marszalek">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku nagłym p. Bardla i tow. w przedmiocie niezwłocznego uruchomienia Państwowego Instytutu Geologicznego (druk 528 i 313).</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#Marszalek">Głos ma poseł Radziszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PRadziszewski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PRadziszewski">Jeżeli w charakterze referenta Komisji Skarbowo-Budżetowej zabieram głos celem poparcia wniosku, wzywającego rząd do bezzwłocznego uruchomienia polskiego Instytutu Geologicznego, to nie dla tego, iżbym miał wątpliwości w zakresie uchwalonego przez Wysoki Sejm samego projektu. Należy ten projekt do szeregu tych rzadkich wniosków sejmowych, który przez przedstawicieli wszystkich frakcji parlamentarnych został podpisany. Świadczy to, iż wszyscy zdajemy sobie sprawę z konieczności uruchomienia w całej pełni Instytutu Geologicznego. W całej pełni powtarzam, albowiem otwarcie Instytutu Geologicznego, mieszczącego się tymczasem w pałacu Staszica, nastąpiło już 7 maja r. b., chodzi jednak jeszcze o corychlejsze danie mu możności szerokiego lotu. I na to niewątpliwie również zgoda Wysokiego Sejmu nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PRadziszewski">Jeżeli pomimo to głos zabieram, to dlatego, ażebyśmy w sumieniu swoim byli spokojni, iż uchwała nasza po namyśle głębokim i z rozwagą głęboką powzięta została. Jedną z cech charakterystycznych pracy naszej i niestety, powiedzmy to sobie otwarcie, cechą całego społeczeństwa jest, że się tak wyrażę, rwanie skarbu, na wszystkie strony, nieraz bez pamięci, bez oglądania się na jutro, a nadto bezplanowość poczynań i robót, — to niestety muszę powiedzieć z goryczą pod adresem rządu. Rząd, nie mówię tutaj o jednostkach, nie wykazał dotychczas, iż jest gospodarzem kraju, gospodarzem przezornym i przewidującym, posiadającym jakiś plan ogólny, jakiś cel gospodarczy, a nawet i polityczny, do którego by dążył.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PRadziszewski">W pewnej mierze można by to wytłomaczyć, może nie usprawiedliwić, chaosem, jaki zazwyczaj wszelkim poczynaniom towarzyszy, ale i chaos, z którego świat powstał, skończył się, a końca chaosu wielu z naszych dykasterii nie widać. Sejm zaś w debatach dotychczasowych życia gospodarczego niemal wyłącznie, jak dotąd, mówił o wydatkach. Wydatki częstokroć olbrzymie uchwalał nie tylko bez budżetu, ale niemal, śmiem powiedzieć, bez pamięci.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PRadziszewski">Jeżeli przeto przemawiam dzisiaj za wnioskiem, który dość znaczne pociągnie za sobą wydatki, to rozumiem, że obowiązkiem moim jest wykazać nie tylko korzyści, które z tych wydatków wypłyną, ale wprost wykazać niezbędność, nieodzowność, bo wtedy tylko ze spokojem sumienia wniosek ten będziemy uchwalać mogli.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PRadziszewski">Zgoła nie chcę nie doceniać wagi spraw ściśle politycznej natury, ale śmiem twierdzić, iż sprawy gospodarcze są niemniejszej wagi. W polityce, w sojuszach politycznych rachować się z nami nawet najbliżsi przyjaciele będą wówczas tylko, gdy będziemy realną przedstawiali siłę. Jeżeli chcemy, aby sojusze były trwałe i pożyteczne, by niektórzy z dziś nam życzliwych nie mieli może w przyszłości pokus szukania przyjaciół ponad naszemi głowami, kto wie, może wśród nieprzyjaciół naszych, to musimy tak umieć gospodarzyć u siebie, by możliwie najmniej od kogokolwiekbądź ekonomicznie zależeć, musimy tak gospodarzyć, by maksymum sił i produkcji z siebie wydobyć, musimy stać się państwem bogatem. To jest w granicach naszej możliwości, ale to przedewszystkiem własnym wysiłkiem zdobyć potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PRadziszewski">Nie wiem, na jakim stanowisku polityki ekonomicznej stoi rząd — oblicze jego, jeżeli o plan architektonicznie w całości ujęty chodzi, jest dotychczas sfinksem dla nas i dla kraju — nie wiem, czy rząd stoi na gruncie t. zw. samowystarczalności kraju, czy nie, ale niewątpliwie każdemu chodzić powinno o to, by nie iść po omacku, lecz z jasnem kagańcem światła naprzód. I dlatego we wszystkich krajach, prócz jedynie tylko Turcji i Grecji — istnieją doskonałe, nieraz olbrzymim nakładem pracy i pieniędzy potworzone i prowadzone, instytuty geologiczne.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PRadziszewski">Celem takich instytutów jest poznanie jak najdokładniejsze składu i właściwości ziemi, zbadanie jej skarbów kopalnych, służenie pomocą fachową przy ich eksploatacji i stworzenie racjonalnej podstawy dla przemysłu górniczo-hutniczego, rolnego, oraz dla szerzej pojętych inwestycji drogowych i innych robót publicznych.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PRadziszewski">Znaczenie takich instytutów jest dwojakie: kulturalne i ekonomiczne. Kulturalne, bo są one potężnemi nieraz warsztatami twórczej pracy geologicznej, a obok niej również innych działów przyrodoznawstwa; ekonomiczne, bo sprzyjając rozwojowi wielkiego przemysłu, wzbogacają państwo i jego ludność, a podnoszą jednocześnie walory kraju śród innych społeczeństw.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PRadziszewski">Polska pod tym względem niestety stoi w tyle. Jedynie tylko w byłej Galicji wydawany był kosztem kraju i pod egidą Akademii Umiejętności w Krakowie — „Atlas Geograficzny”, ale na terenie Królestwa Polskiego działał Instytut Petersburski, który te sprawy traktował po-macoszemu. Pozatem nic w Polsce w ostatnich czasach w tym kierunku nie robiono.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PRadziszewski">A gdzie jak gdzie, ale właśnie w Polsce taki Instytut jest nieodzowny. Nie tylko, że prace pod tym względem były w poniechaniu, nie tylko dlatego, iż jesteśmy odrodzonem państwem, szukającem swych dróg, ale także dlatego, że rzadko który odcinek kuli ziemskiej przedstawia tyle rozmaitości bogactw przyrodzonych, co Polska. Mamy przecież, jak powszechnie wiadomo, bezcenne bogactwo zagłębia węglowego, mamy rozległe tereny nafciane, żupy solne i źródła solne, złoża kruszcowe żelaza, cynku, ołowiu, miedzi, siarki, torfu i rudy darniowej, nawet pokłady torfowe (niezbadane).</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PRadziszewski">Wyżyna Małopolska i łuk Karpacki posiada marmury, wapienie, dolomity, margle, gliny. Chodzi o to, ażeby planowo i świadomie przetwarzać te dary przyrody, dotychczas mało zbadane, na kategorie użyteczności powszechnej. Ale Wobec przyrodniczej różnorodności Polski, co zresztą stanowi jeden z jej uroków, a nie tylko jedno z jej bogactw, trzeba, by instytut geologiczny rozporządzał całym szeregiem wykwalifikowanych fachowców-specjalistów.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PRadziszewski">Trzeba mieć znawców polskiego paleozoicum (góry Świętokrzyskie, Krakowskie, Podhale, Tatry), znawców polskiego mezozoicum (Radomskie, Kieleckie, Lubelskie, Karpaty), znawców polskiego trzeciorzędu i wreszcie znawców polskiego diluvium, które pokrywa niemal cały obszar ziem polskich. Dalej trzeba mieć specjalistów od zagadnień wodnych, hydrogeologów, trzeba mieć agrogeologów i zapewne fizyko-geologów do badań pokładów radiologicznych i elektromagnetycznych. Wszyscy oni muszą mieć odpowiednie ku temu pracownie. Musi istnieć pracownia chemiczna, optyczna (do mikroskopji i mikrofotografi), techniczna, biblioteka, pracownia kartograficzna, muzeum.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PRadziszewski">Instytut geologiczny tak zorganizowany stanie się potężną dźwignią górnictwa tej prastarej polskiej dziedziny wytwórczości. Zająć się będzie musiał zaraz z brzega zagłębiami węglowemi i to nie tylko pod względem geologicznym (stratygraficznym, tektonicznym i paleontologicznym), ale i pod względem fizyko-chemicznym.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PRadziszewski">Własności termiczne węgla polskiego, jego zdolności koksowania się, jego produkty dystylacji — stanowią zagadnienie pierwszorzędnego znaczenia. Toż samo dotyczy nafty. Na zbadaniu tektoniki pól naftowych oprzeć się będzie mogło należyte prawodawstwo naftowe.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PRadziszewski">Badania rud żelaznych, manganowych i ołowianych, soli potasowych w Kałuszu i (obecnie) w Inowrocławiu, żup solnych, które nie doczekały się jeszcze dotychczas opracowania z punktu widzenia fizyko-chemij —oto znowu wielki dział pracy. Toż samo dotyczy rolnictwa. Toż samo dotyczy wielkiego zagadnienia dostarczania czystej wody miastom, miasteczkom, osadom i wsiom. Badania geologiczne ułatwią budowanie dróg kolejowych i dróg bitych.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PRadziszewski">Wreszcie badania naszych marmurów dębnickich i kieleckich, piaskowców szydłowieckich, kunowskich i wąchockich, wapieni pińczowskich i martwic drużbackich, nie ustępujących rzymskiemu travertino, dadzą możność rozwoju przemysłu kamieniarskiego, budowlanego i podnietą się staną naszej sztuki rzeźbiarskiej. Chodzi przeto—jak się wyrażał w swoim czasie mądry gospodarz polski Lubecki—chodzi o „zmobilizowanie” bogactw przyrodzonych Polski, a obok tego o danie skrzydeł nauce polskiej.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PRadziszewski">Potrzeba ludzi. Ci już teraz w dość pokaźnej liczbie są, zasłużeni już i w nauce znani geologowie polscy. Liczba się ich pomnoży. Dzięki Bogu, pracowano w Polsce na polu nauki i techniki. W tej dziedzinie posiadamy już dorobki, które pomimo najtrudniejszych chwil i warunków pracy, nie jedno już nagromadziły i pewną już ustaloną metodą naukową poszczycić się mogą.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PRadziszewski">Ludzi tych, którzy są jeszcze, którzy jeszcze będą, którzy się znajdą, trzeba uposażyć i dać im narzędzia do pracy— ale i dach nad głową do pracy. Otóż pracownie tego rodzaju w żadnym z istniejących gmachów państwowych ani domów prywatnych pomieścić by się nie mogły.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PRadziszewski">Przeróbki byłyby za kosztowne i bezcelowe, albowiem pracownie instytutu geologicznego, jak już wzmiankowałem, mieszczą się obecnie w gmachu Staszyca. Piękne to jest i chlubne, bo jest jak gdyby kontynuacją myśli tego wielkiego statysty, który, szukając dróg podniesienia gospodarczego kraju, tyle uwagi badaniom geologicznym poświęcił i sprowadził był nawet własnym kosztem w swoim czasie jedną z najcenniejszych podówczas kolekcji okazów geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PRadziszewski">Ale w gmachu Staszyca instytut geologiczny żadną miarą rozwinąć się nie może. Brak mu tam po prostu przestrzeni do lotu. O budowie przeto specjalnego gmachu pomyśleć potrzeba. Słowem, skąpić tu nie należy, bo o sprawę chodzi pierwszorzędnej wagi.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PRadziszewski">Uruchomienie w całej pełni instytutu geologicznego, danie możności czynienia poszukiwań w różnych stronach kraju już w lecie roku bieżącego, stworzenie instytutu, któryby odpowiedział swemu zadaniu, zapewne, względnie znaczne koszty pociągnie. Ale to nie będzie grosz zmarnotrawiony, owszem, odwrotnie, to będzie pieniądz ulokowany dobrze, bo korzyści mogą być wprost olbrzymie, nieobliczalne, i dlatego w poczuciu całej odpowiedzialności, zwracam się do Wysokiego Sejmu, ażeby wniosek Komisji Skarbowo-Budżetowej, zmierzający do najszybszego uruchomienia w całej pełni instytutu geologicznego do budowy odpowiedniego gmachu, uchwalić raczył. Wniosek ten Komisji Skarbowo-Budżetowej, który mam zaszczyt przedłożyć Wysokiemu Sejmowi, brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PRadziszewski">Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#PRadziszewski">Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PRadziszewski">1) aby niezwłocznie w całej pełni uruchomił Państwowy Instytut Geologiczny, 2) aby natychmiast powołał doń odpowiednią ilość fachowych geologów, 3) aby w możliwie najkrótszym czasie poczynił kroki celem wzniesienia odpowiedniego gmachu dla potrzeb geologicznych Państwa Polskiego, 5) aby przeznaczył odpowiednie fundusze na rozpoczęcie natychmiast badań geologicznych na ziemiach polskich, 5) aby odpowiednie kwoty wydatkowań umieścił już w budżecie najbliższym.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PRadziszewski">To są wnioski Komisji, które mam zaszczyt przedłożyć Sejmowi z prośbą o łaskawe ich uchwalenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Do głosu w tej sprawie nikt się nie zapisał. Jeżeli nikt nie zaprotestuje, przyjmę bez głosowania, że wnioski Komisji odczytane przez p. sprawozdawcę są przyjęte. Nie słyszę protestów, sprawa jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do numeru drugiego porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#Marszalek">Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o wniosku nagłym P. Ministra Skarbu z d. 28 kwietnia 1919 r. w sprawie dalszego kredytu dla Skarbu Państwa w wysokości 500.000.000 Mk. w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej (druk 557 i 405).</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#Marszalek">Głos ma referent p. Wojdaliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PWojdalinski">Wysoki Sejmie! Przez długie lata naród polski rozporządzał tylko sumami grosza publicznego w swoich instytucjach społecznych i filantropijnych. Dopiero teraz, kiedy uzyskaliśmy własne państwo niepodległe, otrzymaliśmy jednocześnie możność swobodnego i wprost nieograniczonego dysponowania majątkiem nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PWojdalinski">Dysponowanie to jednak groszem publicznym o tyle może doprowadzić kraj do stanu pomyślnego, a ludność do ogólnego zadowolenia, o ile będzie prowadzone w sposób sumienny i ostrożny i to zarówno ze strony rządu, jak i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PWojdalinski">Pomijając na razie Rząd, trzeba stwierdzić, iż Sejm, licząc się niewątpliwie z olbrzymiem zaniedbaniem kraju pod względem gospodarczym i kulturalnym i nie chcąc stać się hamulcem dla naszych wysiłków odrodzeniowych, sypie szczodrą ręką ze skarbu publicznego. Wystarczy stwierdzić potrzebę jakiegoś wydatku, by uzasadnić projekt inwestycji publicznej, a Sejm zaraz wyraża swoją zgodę.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PWojdalinski">I niema bodaj na świecie drugiej takiej reprezentacji narodowej, któraby, podobnie jak nasza, była wrażliwa na sprawę reform społecznych, inwestycji publicznych i wogóle pomocy państwowej dla ludności. W dyskusjach na plenum sejmowem, dotyczących czy jakichś podwyżek dla funkcjonariuszów, czy inwestycji publicznych, czy wreszcie pomocy dla poszczególnych gałęzi przemysłu, rzemiosł, handlu i rolnictwa, rzadko kiedy da się słyszeć głos w Wysokim Sejmie, któryby zechciał zwrócić uwagę na to, czy państwo podoła tym olbrzymim ciężarom, czy nie należałoby raczej sypać grobli wedle stawu.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PWojdalinski">Dać, powiększyć, uwzględnić — to zasadnicza nuta rozpraw sejmowych — dotyczących wydatków ze skarbu państwa. Jest to najzupełniej zrozumiałe. Potrzeby naszego społeczeństwa we wszystkich dziedzinach były przez tyle lat ignorowane. Tak wielkie jest zaniedbanie życia gospodarczego i społecznego, że nie można z tem wszystkiem czekać, nie można na dziesiątki lat rozkładać pracy, jak to mogły uczynić narody, szczęśliwsze od naszego, które nie uległy podbojowi i nie przerwały swojej pracy cywilizacyjnej. To, co gdzieindziej budowano przez dziesiątki lat, u nas musi być stworzone natychmiast, albo w każdym razie w czasie możliwie jak najszybszym. I to jest przyczyna, dla której przez długie lata wydatki Państwa Polskiego będą stosunkowo wyższe, niż wydatki odpowiednio wielkich państw innych.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PWojdalinski">Ale zrozumienie nasze dla tego, iż wydatki państwa muszą być wysokie, nie oznacza jeszcze byśmy chcieli zrzec się kontroli nad nimi. Przeciwnie, im więcej ze skarbu państwa wydajemy, tem baczniej zważać musimy, żeby szły one na cele niezbędne i były zużytkowane w sposób właściwy.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PWojdalinski">Odpowiedzialność nasza pod tym względem jest przed narodem olbrzymią. Nie Rząd, lecz my jesteśmy odpowiedzialni za zużytkowanie grosza publicznego. To trzeba sobie powiedzieć wyraźnie.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PWojdalinski">Tymczasem stosunki przedstawiają się w ten sposób, jak gdyby Rząd nie uważał za właściwe tłumaczyć się przed Sejmem ze swojej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PWojdalinski">Od paru już miesięcy domagamy się budżetu, lecz wszystko daremnie. Rząd woli widocznie rządzić nie będąc skrępowanym przez budżet i dlatego dotychczas nie przedstawił nam jeszcze szczegółowego planu wydatków i dochodów państwowych. Ale to jest postępowanie, którego my tolerować nie możemy. Rząd powinien w odpowiednim czasie zażądać od swoich Ministrów, aby przedstawili dane, niezbędne dla ułożenia budżetu państwowego. Jeżeli Rząd tego nie uczynił, lub jeżeli poszczególni Ministrowie nie usłuchali wezwania Rządu, to wybaczcie, Szanowni Panowie, gdy powiem, że w Rządzie panuje anarchia. Ten preliminarz budżetowy, który został przed kilku tygodniami odesłany do Komisji Skarbowo-Budżetowej, nie może być uważany za budżet, ale raczej za sumariusz lub projekt ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PWojdalinski">Dziwić się należy, iż Ministrowie nasi w ten sposób pojęli kontrolę Sejmu, nad ich działalnością, iż przedstawiają nam ogólne sumy, a my natychmiast te sumy miliardowe na wiarę zaakceptujemy. Dziwić się też należy, że b. Minister skarbu, pan Englich, taki sumariusz przyjął i zdecydował się wnieść go do Sejmu. Uwagi moje nie dotyczą naturalnie obecnego ministra skarbu, który, w przeciągu tak krótkiego czasu nie mógł zmienić wszystkiego i nie może odpowiadać za winy nie swoje. Wszelako pragnąłbym, żeby wytężył wszelkie siły ku temu, aby możliwie w jaknajszybszym czasie wprost w najbliższych dniach budżet został Sejmowi przedłożony. Sejm bowiem musi wiedzieć dokładnie, na co się wyda pieniądze ze skarbu publicznego, i bez tego, gdyby rząd nie przedłożył nam budżetu, przypuszczam, że nie moglibyśmy uchwalić więcej żadnego kredytu dla Rządu, gdyż nie moglibyśmy brać odpowiedzialności za gospodarkę rządu, nie mając na nią najmniejszego wpływu.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PWojdalinski">Z tej też racji musimy domagać się jak najbardziej, kategorycznie, ażeby w przeciągu dni najbliższych preliminarz budżetowy za pierwsze półrocze 1919 roku był nam przedstawiony.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PWojdalinski">Zresztą Sejm musi domagać się budżetu nie tylko dla tego, że przysługuje mu takie prawo, ale i dla tego, że sposób traktowania spraw finansowych państwa przez Sejm odbija się szerokiem echem w społeczeństwie i zyskuje w niem naśladownictwo. Dysponowanie groszem publicznym nie może odbywać się poza narodem i jego reprezentacją, wtedy bowiem urabia się przekonanie najszkodliwsze w świecie, że interesy skarbu państwa i interesy ludności, to coś innego i od siebie niezależnego.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PWojdalinski">Na taką przynajmniej niebezpieczną drogę wkroczyliśmy obecnie, dzięki sposobowi pojmowania swoich obowiązków przez większość naszych ministrów. Zamiast zbliżyć skarb państwa do społeczeństwa, zamiast zainteresować opinię publiczną zagadnieniami i wyrobić przez to u szerokiego ogółu przekonanie, że najpewniejszą gwarancją naszej ogólnej pomyślności, jest pomyślność skarbu polskiego, odmawia się, jak dotychczas, nawet reprezentacji narodowej wglądania w te sprawy i kontroli nad niemi.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PWojdalinski">I czy można dziwić się wobec tego, że społeczeństwo, które miało dotychczas do czynienia wyłącznie ze skarbami państw zaborczych, gdy teraz uzyskało skarb własny, nie zdołało zorientować się odrazu w zmienionej sytuacji i ciągnie zeń, jak gdyby nie rozumiało, że czerpie z własnej kieszeni. Zrozumienie solidarności ekonomicznej zawsze było słabe w naszem społeczeństwie, ale jest zatrważającem niebezpieczeństwem obecnie, gdy to społeczeństwo uzyskało możność własnego budowania gmachu państwowego, i gdy budowę tę przeprowadza w warunkach niesłychanie trudnych wewnętrznych i podczas wojny prowadzonych na wszystkich frontach naszej ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PWojdalinski">I oto społeczeństwo, które przez tyle lat najpilniejsze potrzeby swoje zaspakajało wyłącznie na drodze ofiarności publicznej, teraz uzyskawszy skarb własny, zwraca się do niego z najprzeróżniejszemi żądaniami. Pęd do upaństwowiania wszystkiego, co dotychczas znajdowało oparcie w inicjatywie prywatnej, jest w społeczeństwie naszem zbyt wielki.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PWojdalinski">Młode państwo polskie, a przedewszystkiem młody skarb państwa polskiego nie podoła tym wszystkim ciężarom o ile nie uświadomi sobie, że o pomoc do państwa można uciekać się w wypadkach wyjątkowych, a ze skarbu czerpać w sposób niesłychanie ostrożny.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PWojdalinski">Lecz, aby społeczeństwo to zrozumiało musi przedewszystkiem Sejm dać mu przykład, że sprawy finansowe państwa traktuje w sposób rzeczowy i sumienny, że zdaje sobie dokładnie sprawę z ważności całego zagadnienia i stoi na stanowisku nierozdrapywania skarbu państwa, lecz umiejętnego zużytkowania środków, powstałych z obciążenia nas wszystkich dla dobra i celów wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PWojdalinski">Z tej też racji musimy, jak to powiedziałem poprzednio, domagać się jak najkategoryczniej od rządu, ażeby nam w najbliższych dniach ten budżet za pierwsze półrocze przedstawił. Ma się rozumieć, że budżet ten w warunkach nienormalnych jak obecnie, będzie rozsadzany przez wymogi życiowe, w miarę tego, jak rząd będzie obejmował w swoje posiadanie czy nowe terytoria, czy nowe dziedziny administracyjne, będzie się musiał zwracać do Sejmu z żądaniem nowego kredytu, ale niech się to odbywa na drodze jawnej, parlamentarnej, niech każdy nowy wydatek rządu, nie objęty budżetem, będzie przedstawiany Sejmowi i przez ten Sejm zatwierdzany. To jest jedna strona zagadnienia, i pozostaje jeszcze druga — wydatki państwowe, również jak najściślej związana z tematem. Jak wiadomo z poufnych oświadczeń rządu, budżet państwa polskiego zamyka się deficytem 2 miliardów marek. Suma ta nie byłaby kompromitującą dla rządu, gdyby np. budżet nasz dochodził do 10 miliardów. Ale budżet nasz wynosi zaledwie 2^1^/2 miliarda, to znaczy, że z naszych normalnych dochodów państwowych pokrywamy tylko 20% budżetu a 80% budżetu musimy pokrywać z pożyczek.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PWojdalinski">Na to właśnie, na tę dysproporcję pomiędzy wpływami i wydatkami państwa należy zwrócić jak najpilniejszą uwagę. Rozumiem, że państwo, jak nasze, które w przeciągu bardzo krótkiego czasu chce dokonać prac olbrzymich, zorganizować administrację państwową, ożywić przemysł, rolnictwo, rzemiosła i handel, odbudować nas a przedewszystkiem wygrać wojnę, prowadzoną na paru frontach, że państwo takie nie może zadowolić się dochodami normalnemi i musi się uciekać do dochodów nadzwyczajnych, — do pożyczek. Na to zgoda. Ale korzystanie z pożyczek jest dopuszczalne jedynie wtedy, jeżeli przedtem są wyczerpane wszystkie środki powiększenia normalnych dochodów państwowych. Tymczasem ma się wrażenie, że rząd nie dość energicznie zabiega o powiększenie normalnych dochodów państwowych, a natomiast zbyt pochopnie i pospiesznie ucieka się do najniebezpieczniejszego źródła dochodów, do pożyczek. Przecież dotąd nie tylko nie zostały wprowadzone żadne nowe podatki, ale nawet te, które istnieją, nie są ściągane. Dzieje się to z wielką krzywdą zarówno dla naszego skarbu, jak i podatników. Dla skarbu dlatego, że nie otrzymuje pieniędzy w czasie wyznaczonym i odpowiednim, a dla podatników dlatego, że nie płacąc teraz podatków, będą musieli później płacić sumy odrazu bardzo wysokie, co szczególnie dla ludności biednej będzie nadzwyczaj uciążliwem.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#PWojdalinski">Z tej racji musimy domagać się od rządu, ażeby przystąpił natychmiast do jak najbardziej energicznego ściągania podatków już obowiązujących. Jeżeli Ministerstwo Skarbu nie zdołało dotychczas zorganizować się należycie, to z pomocą powinny inu przyjść organy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które miało dosyć czasu na to, aby się jako tako zorganizować i jako tako funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#PWojdalinski">Prócz tego musimy domagać się od rządu, aby możliwie jak najszybciej przystąpił do opracowania nowych podatków państwowych, a przedewszystkiem podatków od zysków wojennych i podatku dochodowego. W kraju jest dość pieniędzy. Na całym świecie potrafiono dostać się do kieszeni bankierów i ludzi majętnych, tylko my tego nie potrafimy. Niechaj ci, którzy zdobyli pieniądze na krzywdzie nas wszystkich, teraz pewną ilość tych pieniędzy oddadzą dla dobra również nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#komentarz">{Głosy: Słusznie).</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#PWojdalinski">Tak samo nie jest uregulowana zupełnie sprawa monopolów państwowych, które na całym świecie przynoszą państwom olbrzymie zyski.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#PWojdalinski">Na komisji skarbowo-budżetowej p. minister skarbu powiedział, że on nie przedstawi takich projektów, których nie jest w stanie zrealizować. Wielkie słowa, — oby przez nas wszystkich jak najczęściej były brane pod uwagę. Ja też nie stawiam p. ministrowi żadnego zarzutu, mając wzgląd na krótki czas jego urzędowania, ale pragnął bym, by w możliwie najszybszym czasie o tyle naprzód poszła organizacja Ministerstwa Finansów, aby p. minister w sposób zupełnie poważny, jak zresztą sam tego chce, mógł przedłożyć nam wszystkie niezbędne ustawy dla powiększenia normalnych dochodów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#PWojdalinski">W myśl powyższego i ze względu na szczególnie trudne położenie, w jakim się państwo znajduje, ze względu na prowadzenie wojny na paru frontach, ze względu na to, że w takim momencie brak pieniędzy w kasie państwowej, mógłby nie tylko doprowadzić do klęski militarnej, ale też do strat terytorialnych, uważam, że pomimo wszystkie zastrzeżenia, Sejm nie powinien odmówić rządowi w danym wypadku kredytów i to w takiej wysokości, jaką rząd uznaje za niezbędną.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#PWojdalinski">Z tej racji proponujemy przyjęcie następującej ustawy</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#komentarz">(czyta).</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#PWojdalinski">Upoważnia się Ministra Skarbu do zaciągnięcia na bieżące potrzeby budżetowe w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej pożyczki krótkoterminowej w wysokości 500,000.000 (pięciuset milionów) marek.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#PWojdalinski">Ponieważ jednocześnie Sejm ma pewne zastrzeżenia, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że bez budżetu państwo gospodarki prowadzić nie może, że trzeba się tego budżetu domagać, proponujemy odpowiednią rezolucję, która rząd zobowiązuje do przedstawienia w ściśle określonym terminie budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#PWojdalinski">Następnie, ponieważ uważamy za konieczne, by dochody państwowe składały się w jak najwyższym stopniu z dochodów normalnych, podatków, żądamy, by rząd przystąpił do jak najenergiczniejszego ściągnięcia obowiązujących już podatków.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#PWojdalinski">W myśl tego proponujemy przyjęcie oprócz ustawy następującej rezolucji</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#komentarz">(czyta).</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#PWojdalinski">1) Wzywa się Rząd, aby do dnia 1 czerwca r. b. przedłożył Sejmowi pełny budżet za pierwsze półrocze 1919 roku.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#PWojdalinski">2) wzywa się Rząd, aby jak najwcześniej przedłożył Sejmowi preliminarz budżetowy za drugie półrocze 1919 roku.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#PWojdalinski">3) wzywa się Rząd, aby przystąpił natychmiast do jak najenergiczniejszego ściągania obowiązujących podatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Głos ma referent mniejszości p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#POsiecki">Rząd wniósł do Sejmu żądanie uchwalenia pożyczki 500 milionowej z Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej i jako jedyny motyw, który uzasadnia konieczność tej pożyczki, wymienia motyw, że dotąd w Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej zaciągnięto zaledwie 575 milionów marek.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#POsiecki">Czy z takiego uzasadnienia można sobie zdać jasno sprawę na co pieniądze się u nas wydatkuje? Była mowa przed chwilą, że Sejm dotąd budżetu nie otrzymał. Nie będę powracał do tej kwestii, która tylokrotnie była omawiana. Istotnie czekamy na ten budżet, od lutego, t. j. od dnia otwarcia Sejmu do chwili obecnej.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#POsiecki">Przed chwilą p. minister skarbu był łaskaw zakomunikować, że za chwilę, t. j. za dzień czy za dwa, Sejm, a raczej komisja skarbowo-budżetowa nareszcie budżet otrzyma.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#POsiecki">Proszę sobie zdać sprawę, kiedy my ten budżet otrzymujemy. Budżet jest za pierwsze półrocze, a otrzymujemy go 1 czerwca, a więc na miesiąc przed końcem półrocza.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#POsiecki">W tych warunkach przedstawiony budżet istotnie jest fikcją, bo gdy byśmy chcieli nawet coś zmienić, to przecież pieniądze są już wydane i nie będziemy już mogli cofnąć tego, co zostało wydane.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#POsiecki">Zapytani na posiedzeniu komisji skarbowo-budżetowej przedstawiciele ministerstwa skarbu wyjaśnili nam, że pieniądze są potrzebne na powiększenie zapasów kasowych.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#POsiecki">Coprawda zakomunikowano nam, jak to mój przedmówca zaznaczył, że państwo zamyka budżet swój półroczny dwoma miliardami deficytu. Jest to suma olbrzymia, zwłaszcza wobec tego, że dochody jak słyszymy mają wynosić około 600 milionów.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#POsiecki">Zapytuję, czy to jednak jest droga właściwa do pokrywania niedoboru.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#POsiecki">Że potrzeby państwa rzeczywiście są duże i wzrastają stopniowo, a zwłaszcza wobec tego, że prowadzimy wojnę na kilku frontach, to jest rzecz zrozumiała. Ale zdaje się rzeczą równie zrozumiałą, że ministerstwo skarbu w pierwszym rzędzie powinno troszczyć się o to, skąd wziąć pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#POsiecki">My tych wysiłków ze strony ministerstwa skarbu dotąd nie widzimy. Widzimy tylko żądanie pożyczki. Natomiast planu finansowego, któryby określił w jaki sposób ministerstwo skarbu ma zaopatrzyć skarb w gotówkę, — nie tylko nie otrzymaliśmy, lecz i nie zrobiono tego, co można było w danych warunkach zrobić.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#POsiecki">Z terenu b. Kongresówki dochodzą nas wieści prawie ze wszystkich powiatów, że podatki w bardzo małym stopniu są ściągane, albo wcale, nie są ściągane nawet te, które były za czasów okupacji austriackiej i niemieckiej płacone.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#POsiecki">Stwierdzono co prawda, że organizacja ministerstwa skarbu nie jest dostatecznie sprężysta, ażeby te podatki można było ściągać.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#POsiecki">Zdawało się, że przy organizowaniu państwa w pierwszym rzędzie Ministerstwo Skarbu powinno było pospieszyć się z urządzeniem takiej organizacji, ażeby jaknajprędzej podatki można było ściągać. Tymczasem państwo nasze istnieje już 7 miesięcy i dotąd słyszymy wciąż skargi na to, że niema należytej organizacji państwa. Zapytuję się, kiedy wreszcie będziemy mieli tę organizację, która będzie w stanie ściągać podatki.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#POsiecki">Mowa była także o tem, aby poprzestać na tych podatkach, które były dotąd płacone. Tymczasem wiadomo, że są u nas całe sfery ludzi, którzyby mogli i większe podatki płacić. Należy jaknajrychlej wnieść do Sejmu projekt, opodatkowania w wyższym stopniu na rzecz Państwa tych, którzy płacić mogą. To jest najzdrowsza polityka,— oprzeć państwo na własnych podatkach, a nie na pożyczkach.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#POsiecki">Na początku lutego zadekretowano jednorazowy podatek, a raczej daninę jednorazową, do której obowiązani byli wszyscy obywatele państwa. Od początku lutego, jednak mamy już 4 miesiące, a jak słyszeliśmy ze strony Ministerstwa Skarbu, nic prawie nie zrobiono, ażeby tę daninę ściągnąć. Zachodzi znowu pytanie, w jaki sposób my gospodarujemy, Czy istotnie zaniedbano przedsięwziąść środki, które mogą zasilić skarb, które mogą postawić naszą finansową gospodarkę na zdrowych podstawach. Jest rzecz zrozumiała, że w ten sposób daleko nie zajdziemy. Sprawa organizacji naszego skarbu jest dla nas w tej chwili prawie że najważniejsza, bo o tyle będzie w stanie funkcjonować nasz organizm państwowy, o tyle będziemy w stanie prowadzić wojnę, o ile będziemy mieli dostateczne fundusze, o ile skarb będzie zaopatrzony w gotówkę.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#POsiecki">Zdawałoby się, że Rząd powinien w tym kierunku wytężyć wszystkie siły, zwrócić nąjżywszą uwagę na to, aby stworzyć organizację taką, któraby mogła właśnie ten skarb zasilić. Wysiłków w tym kierunku widzieliśmy bardzo mało, prawie żadnych, a spotykamy się wciąż z takim stanem rzeczy, z jakim przed chwilą oto się spotkaliśmy. W skarbie pustki, na gwałt potrzeba pieniędzy, niech więc Sejm najrychlej pożyczkę uchwali.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#POsiecki">Taka pożyczka może odbić się na nas ujemnie i w inny sposób. Ma udzielić pożyczki Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa. Dobrzeby było, gdyby ta posiadała niezbędną gotówkę, ale jestem przekonany, że tej gotówki w dostatecznej ilości posiadać nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#POsiecki">Będziemy musieli uciekać się do drukowania nowych pieniędzy, i do powiększenia ilości znaków obiegowych.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#POsiecki">Zapytuję, w jakim to stopniu wpłynie na naszą walutę, jeśli ilość znaków obiegowych, których jest i tak bardzo dużo na terytorium Państwa Polskiego, jeszcze w ten sposób będziemy powiększać. Pożyczając w ten sposób pieniądze, zasilając skarb państwa z pożyczki wewnętrznej tą drogą dojdziemy do tego, że obniżymy wartość swojej waluty. Czyli, że ta marka, która w swojej cenie dzisiaj spada, jeszcze w większym stopniu spadać będzie. Kiedy mówimy o naszych finansach, trzeba zaznaczyć, że nie jest bez winy i nasze społeczeństwo. Wszyscy pamiętamy, że za czasów rządu Moraczewskiego sfery posiadające kategorycznie odmawiały rządowi poparcia finansowego, oświadczając, że udzielą go wtedy, kiedy będzie taki rząd, który będzie się cieszył popularnością w kraju. Taki rząd nastał — przyszedł rząd Paderewskiego. Jakiż jest rezultat poparcia ze strony sfer posiadających, sfer, które mają możność zasilić skarb gotówką? Według informacji, jakieśmy otrzymali, wpłynęło na rachunek pożyczki państwowej około 300 milionów marek, 300 milionów koron i 200 milionów rubli, czyli razem, jeśli zamienimy na marki, wpłynęło nie więcej jak 700 do 800 milionów marek. Na terenie całego Państwa Polskiego, tam, gdzie obfitość gotówki jest bardzo znaczna, przy takim popularnym rządzie, jaki jest Paderewskiego, nasze sfery posiadające zdobyły się na 700 do 800 milionów marek! Cóż to znaczy wobec tych wielkich miliardów pożyczki, jakie państwa ościenne podczas wojny wydobyły z własnego społeczeństwa? To drobnostka. Nawet państwo czeskie, które ma liczyć w przyszłości od 10 do 11 milionów mieszkańców, zdobyło się na kilkumiliardową pożyczkę. My zaś pod tym względem stoimy na stanowisku biernem, to znaczy, że nie tylko w stosunku do rządu Moraczewskiego, ale i w stosunku do rządu Paderewskiego nasze sfery posiadające zachowują się biernie i zamykają swoje kasetki i kieszenie, jak słusznie tu niejednokrotnie słyszeliśmy.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#POsiecki">Ja, uzasadniając swój wniosek, wniosek mniejszości, aby zmniejszyć pożyczkę rządową do 400 milionów, mam na myśli nie całkowite odmówienie poparcia, nie całkowite odmówienie pożyczki, która jest w tej chwili niezbędną, ale chcę przez to wyrazić ostrzeżenie dla rządu, że po tej drodze dalej iść nie może.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#POsiecki">Rząd musi wreszcie zdobyć się na to, ażeby postawić organizację na właściwej stopie, musi stworzyć taki aparat finansowo-skarbowy, który będzie wreszcie w stanie wydostać ze społeczeństwa gotówkę, która się słusznie skarbowi należy. Musi stworzyć wreszcie jakiś plan finansowej gospodarki: — Jeżeli Rząd spotka się z odpowiednią krytyką przy każdej pożyczce, to może wyjść mu to tylko na dobre. Dlatego proponuję, ażeby Sejm zechciał uchwalić tylko 400 milionów mar., pozostawiając uchwalenie następnej pożyczki do czasu, aż Rząd przyjdzie do nas z odpowiednim planem finansowym, z budżetem, który da nam możność zorientowania się w finansach skarbu. Kończę to przemówienie, i proszę o uchwalenie wniosku mniejszości t. j. 400 milionów marek pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#komentarz">{Głos: Za dużo.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Kiernik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PKiernik">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PKiernik">Kiedy p. minister skarbu przyszedł do Wysokiej Izby z wnioskiem nagłym o upoważnienie go do zaciągnięcia w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej krótko terminowej pożyczki w sumie /, miliarda marek, wówczas dla uzasadnienia tego wniosku nagłego przytoczył nam p. minister skarbu pewne cyfry wykazujące, ile dotąd Minister skarbu i Rząd zaliczyli sobie na potrzeby i wydatki budżetowe, a z drugiej strony oświadczył jednem zdaniem, że żąda od Sejmu /« miliarda marek dalszego kredytu, ponieważ te pieniądze są potrzebne. Dlaczego i na co? tego nam p. minister skarbu nie powiedział. Nic dziwnego, że kiedy sprawa przyszła do komisji budżetowej, stanęliśmy na stanowisku, że tego rodzaju przedłożenia dotyczącego tak wielkiej sumy, bo dochodzącej do [nieczytelne] miliarda, na proste życzenie p. ministra skarbu, choć byśmy go bardziej kochali, aniżeli kochamy, z lekkiem sercem uchwalić nie możemy. Dlatego jednomyślnie zażądaliśmy, ażeby poddać ten projekt szczegółowej dyskusji i żądać od P. ministra pewnych danych i wyjaśnień, co do stanu finansowego państwa, którego odrazu p. minister nam nie dał. Nie możemy na ślepo z zawiązanemi oczami dawać p. ministrowi upoważnienia do zaciągania pół miliardowej pożyczki—której uzasadnienia, ani na plenum, ani w Komisji nie mieliśmy. I trzeba było dopiero postawy stanowczej Komisji budżetowej, ażeby p. minister zjawił się na drugiem jej posiedzeniu i był łaskaw uchylić przed tym, który jest powołany do gospodarowania w państwie, przed Sejmem suwerennym, uchylić rąbek tajemnicy finansów i wydatków miliardowych naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PKiernik">Dobrze się stało, że komisja budżetowa zdobyła się na to stanowisko i że zniewoliła p. ministra skarbu do tego, że przecież przybył na posiedzenie i przedłożył nam obraz stanu finansowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PKiernik">Klub nasz, który mam zaszczyt przedstawiać, będzie głosować za tym wnioskiem nagłym, ale nie dlatego, żebyśmy żywili zaufanie dla Rządu, który z takim wnioskiem nagłym przychodzi i który prowadzi gospodarkę finansową godną nazwy gospodarki bankruta, lecz będziemy głosować w imię potrzeb i konieczności państwowych i będziemy wotować kredy ta nie dla Ministra Skarbu, ale dla państwa polskiego i narodu.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PKiernik">Nie chciałbym się wdawać w krytykę gospodarki finansowej, bo za daleko byśmy doszli. Powołam się zresztą na to, co poprzedni mówcy mówili, szczególniej o budżecie. Jest rzeczą niesłychaną, by w państwie takiem jak państwo polskie, do dziś dnia Sejm, który obraduje od 4 miesięcy, nie miał przed sobą przynajmniej prowizorycznego planu budżetu, zawierającego w przybliżeniu jakiejś cyfry wydatków i dochodów zwyczajnych.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PKiernik">Ja rozumiem, że stworzyć budżet w państwie, które dopiero powstało, jest nadzwyczaj trudno. Nie ma się tych wszystkich źródeł informacyjnych, nie ma się tych wszystkich podstaw budżetowych, tego doświadczenia finansowego z zeszłych lat, które we wszystkich normalnie funkcjonujących państwach są do dyspozycji i które dają możność ministrowi skarbu ułożenia normalnego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PKiernik">Jednakże wskażę na to, że przecież państwo czeskie, które nie dłużej od nas egzystuje, potrafiło, nie mając jeszcze Sejmu, ani reprezentacji ogólno narodowej, ale tylko zgromadzenie narodowe powstałe jeszcze przed czasem rewolucyjnego przewrotu w listopadzie 19:8 roku, potrafiło budżet taki zestawić i to budżet zawierający dochody i wydatki zwyczajne oraz budżet dochodów i wydatków nadzwyczajnych.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PKiernik">Jeśli p. minister skarbu na komisji budżetowej usprawiedliwia swoją gospodarkę pożyczkową, to należy powiedzieć, że istotnie gospodarka nasza obecna nie jest niczem innem jak tylko zrealizowaniem hasła: pożyczać, pożyczać i jeszcze raz pożyczać. Pożycza się na wewnątrz, pożycza się na zewnątrz. Nie dawno temu, jak upoważniliśmy p. ministra skarbu do zaciągnięcia pożyczki 5 miliardowej za granicą, co do której dopiero na nalegania nasze i bardzo natarczywe zapytywania w komisji budżetowej, dowiedzieliśmy się pewnych bliższych szczegółów, o których przecież powinniśmy być poinformowani lepiej, choćby z tego powodu, że Sejm Wysoki zastrzegł sobie prawo kontrolowania wydatków, które mają być pokryte z tej pożyczki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PKiernik">Wysoki Sejmie! Gospodarka finansowa Rządu, którą scharakteryzowałem, stoi w tyle po za innemi mniejszemi państwami jak Czechy, które były w stanie przecież zdobyć się na zestawienie budżetu i potrafiły pokryć zwyczajne wydatki ze zwyczajnych dochodów co znaczy, że finansowa maszyna funkcjonuje tam w możliwy sposób. Jeśli jest deficyt miliardowy w państwie czeskiem, to z powodu wydatków nadzwyczajnych, a p. minister skarbu powinien również tego rodzaju dystynkcję zrobić. Powinien on raz przeprowadzić plan budżetowy według wydatków i dochodów zwyczajnych i według wydatków i dochodów nadzwyczajnych.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PKiernik">My rozumiemy, że wobec tych okoliczności, w jakich się obecnie znajdujemy i wobec wojny, jaką prowadzimy, musimy wotować wbrew nawet naszemu zaufaniu do rządu i do p. ministra skarbu potrzebne sumy, ponieważ interes państwa tego wymaga, ale to ,nam nie przeszkadza i nie daje prawa ministrowi skarbu żądać tego, ażebyśmy bezkrytycznie i bez zastrzeżeń tego rodzaju przedłożenia rządowe przyjmowali.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PKiernik">Chciałem wskazać na to, że kwestia budżetu ma nie tylko znaczenie dla naszego wewnętrznego stanu rzeczy i dla naszej wewnętrznej finansowej gospodarki, ale, że kwestia budżetowa ma doniosłe znaczenie właśnie ze względu na nasz kredyt zagraniczny, na warunki, w jakich my pożyczkę zagraniczną 5 miliardów marek możemy otrzymać. Od tego budżetu i stanu finansowego państwa, od jego zdolności do należytego organizowania się w .państwo praworządne, pod względem finansowym i gospodarczym normalnie funkcjonujące, państwo, które może wykazać się, że potrafi pokryć swoje bieżące wydatki z bieżących dochodów i wynaleźć źródła pokrycia finansowego, — od tych wszystkich czynników zależą warunki, pod jakimi możemy uzyskać kredyt zagraniczny.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PKiernik">I dlatego proszę Panów, przedstawiciele koalicji, którzy bawili lub bawią jeszcze tutaj w Warszawie, wyraźnie oświadczyli, że powodzenie pożyczki zagranicznej, jej warunki i wysokość procentu zależeć będą w pierwszym rzędzie od tego, jak będzie wyglądał budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#PKiernik">Kwestia więc budżetu jest kwestią pierwszorzędną, bo bez niego Państwo Polskie ani na krok, jako państwo praworządne i jako państwo, które rości sobie pretensje do normalnej gospodarki finansowej, na krok naprzód ruszyć nie może.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#PKiernik">O gospodarce finansowej mówili także poprzedni mówcy i nie chciałbym powtarzać argumentów, które były przedtem użyte. Chciałbym podnieść, że na punkcie ściągania podatków nie robi się u nas prawie nic, i jest to naturalne, gdy p. minister skarbu z góry spodziewa się i ma przekonanie, że Wysoki Sejm za wotuje mu miliony i miliardy, których on od Sejmu zażąda, i nie śpieszy się tak dalece z tem, co jednakże powinno być podstawą zdrowej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#PKiernik">Wskażę na to, że jednak Galicja i Poznańskie, które dotychczas były względnie zupełnie odrębnie rządzone, a które jednak pod względem administracji skarbowej zaczęły się z resztą państwa jednoczyć — bo choćby tu w Sejmie uchwaliliśmy ustawę o ujednostajnieniu administracji skarbowej b. zaboru austriackiego i poddaniu ich pod zwierzchnictwo Ministerstwa Skarbu, — że przecież te dzielnice prowadzą jaką taką gospodarkę finansową, że przecież są aktywne do tego stopnia, że podatki, jakie tam wpływają i jakie ściągane są, nie dzięki zasłudze centralnego rządu i Ministerstwa Skarbu, ale dzięki tradycji, dzięki aparatowi administracyjnemu, który się ostał na tych ziemiach jeszcze z czasu zaborów , że jednak w tych dzielnicach gospodarka budżetowa i finansowa o wiele lepiej się przedstawia. Wprawdzie mówiono na Komisji, że Galicja wykazuje deficyt, ja jednak twierdzę, że Galicja, o ile deficyt wykazuje, to tylko z tego powodu, że w czasie rewolucji i przewrotu wydatkowała kolosalne sumy w interesie całego państwa, wydatkowała dziesiątki milionów na utrzymanie części tych wojsk, które organizowała Polska Komisja Likwidacyjna, i które w interesie całego Państwa szły w bój, wtedy, kiedy rząd centralny nie był w stanie dać Państwu tych środków i zapewnić mu tych narzędzi bezpieczeństwa, które w danej chwili istotnie były potrzebne do obrony niepodległości. Wskażę na to, że Poznańskie, samo się dotychczas rządzące i spotykające się z tego powodu zresztą ze słusznemi zarzutami separatyzmu, że jednak ta dzielnica poznańska potrafiła w ten sposób gospodarować, że wszystkie swe wydatki pokrywała z dochodów bieżących i była w stanie dotychczas utrzymać także tę przez siebie zorganizowaną armię, nie uciekając się do pożyczek ani wewnętrznych, ani zewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#PKiernik">Nie dlatego to mówię, proszę Wysokiego Sejmu, ażebym chciał dalej utrwalać ten stan rzeczy, stan odrębności administracyjnej tych dzielnic, owszem, przychodzę do wniosku, i jest to niewątpliwe, że także dla należytej gospodarki finansowej koniecznem jest, aby na całym obszarze Państwa nastał jednolity ustrój tak administracyjny, jak finansowy. Bo z jednej strony podstawa autorytetu i siły rządu musi się wzmocnić, a zatem wzmocnić się musi autorytet Państwa ze względu na kredyt zagraniczny, a z drugiej strony pociągnie to za sobą wiele milionów oszczędności, połączonych z uproszczeniem aparatu administracyjnego, z ujednostajnieniem całej gospodarki i administracji.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#PKiernik">Czy Rząd, który od nas żąda miliardów, dał nam dowód na jakimkolwiek polu, że dorósł do swego zadania, czy p. minister skarbu może wskazać w ja kimkolwiek kierunku na inicjatywę, któraby zmierzała do tego rzeczywiście, ażeby Państwo Polskie finansowo podnieść, ażeby przyszłe jego budżety zabezpieczyć, ażeby wynaleźć nowe źródła dochodów, żeby przez inwestycje odpowiednie, przez śmiałą politykę, wprowadzić gospodarkę naszą w przyszłości na należyte tory.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#PKiernik">Zdaje mi się, że napróżnoby się wyglądało jakiejś pracy około odbudowy. P. minister robót publicznych przedstawił rozmaite piękne projekty, ale podczas kiedy z jednej strony udziela się dotacji po 100.000 koron na regulację bardzo celową wielu rzek, to z drugiej strony do budżetów, akceptowanych przez p. ministra skarbu na Radzie Ministrów, wstawia się miliony na pożyczki dla małych zapadłych miasteczek na budowę łazienek, bruków, ustępów i t. d.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#PKiernik">Nie chciałbym występować przeciwko temu, żeby Wysoka Izba, czy Rząd, przychodziły miastom i miasteczkom z pomocą, owszem popierałbym jak najusilniej wysiłki, któreby miały na celu sanację naszych miast i miasteczek. Nie chciałbym także zarzucać jakobyśmy traktować mieli pod względem finansowym lepiej jedną dzielnicę niż drugą, ale muszę stwierdzić, że tego rodzaju gospodarkę, która znajduje miliony na nie tak nagłe i gwałtowne, chociaż może bardzo potrzebne akcje, a która nie ma pieniędzy na regulację rzek, wylewami swemi powodujących setki milionów strat, tego rodzaju gospodarkę trudno jest zrozumieć. Widzimy ile nas kosztuje aprowizacja Państwa, a z drugiej strony widzimy brak tej zdolności fachowej Rządu, aby potrafił przeszkodzić temu grasującemu w straszny sposób przemytnictwu, które udaremnia wszelkie wysiłki i które powoduje, że podczas, gdy sami musimy drogo płacić za sprowadzane i przemycane towary z zagranicy, to z drugiej strony masa towarów tutejszych uchyla się z pod naszej kontroli i dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#PKiernik">Podobnież Rząd prawie niczego nie zrobił na polu uruchomienia naszego przemysłu i tylko dzięki staraniom i wysiłkom samego Sejmu przecież dziś znajdzie się na porządku dziennym sprawa pożyczki 75-milionowej na ich cele.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#PKiernik">Wysoki Sejmie! Rząd jeżeli chce wprowadzić gospodarkę naszą na właściwe tory, jeżeli chce odpowiedzieć intencjom Sejmu, który przecież jest Sejmem ludowym—liczyć się powinien z temi objawami woli, które się w tym Sejmie nie dwuznacznie zaznaczyły.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#PKiernik">Żądamy sanacji finansowej Państwa przedewszystkiem przez wprowadzenie uznanego dzisiaj na całym świecie systemu progresywnego podatku od majątków i dochodów. Nie widzimy jednak, ażeby do tej chwili w tej sprawie Rząd poczynił jakie kroki i nie mamy żadnego przedłożenia rządowego, któreby pozwoliło w tym kierunku nasze prace naprzód posunąć.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#PKiernik">Jeżeli będziemy się nadal ograniczać tylko ciągle do kredytu, jeżeli zamiast sięgać do naturalnych podstaw finansów państwowych, do tych źródeł, gdzie dochody znaleźć się muszą i mogą, będziemy tylko operowali pożyczkami, to, zdaje mi się, nie będzie przesadą, jeżeli powiem, że znajdziemy się wkrótce u brzegu bankructwa.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#PKiernik">Dlatego, Wysoka Izbo, z temi tylko zastrzeżeniami i w tem przekonaniu, że Rząd przecież raz weźmie na serio te uwagi, które wszyscy tutaj, tak referent większości, jak i mniejszości, podnieśli (a muszę skonstatować zupełną zgodność ich poglądów, bo tak referent większości, jak i referent mniejszości; wskazali na te same złe strony, wady i braki, oraz na złą gospodarkę Rządu naszego i p. ministra skarbu), głosować będziemy za żądanymi kredytami nie dla Rządu, nie dla p. ministra skarbu, ale w zrozumieniu tego, że w chwili obecnej, kiedy nasza Ojczyzna, kiedy Państwo wymaga wytężenia wszystkich sił, nie możemy odmawiać koniecznych środków finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszalek">Dyskusja zamknięta. Głos ma jeszcze referent większości. (</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">P. Wojdaliński:</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszalek">zrzekam się głosu.)</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#Marszalek">Mamy dwa projekty. Projekt większości brzmi:</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#Marszalek">Upoważnia się Ministra Skarbu do zaciągnięcia na bieżące potrzeby budżetowe w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej pożyczki krótkoterminowej w wysokości 500.000.000 (pięciuset milionów) marek.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#Marszalek">Projekt mniejszości brzmi:</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#Marszalek">Upoważnia się Ministra Skarbu do zaciągnięcia na bieżące potrzeby budżetowe w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej pożyczki krótkoterminowej w wysokości 400.000.000 (czterystu milionów) marek.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#Marszalek">Stawiam najprzód pod głosowanie wniosek większości Komisji, jako dalej idący. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem większości, ażeby powstali z miejsc. Jest niewątpliwa większość, wniosek większości Komisji jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#Marszalek">Chodzi jeszcze o rezolucje, podane w druku Nr. 557. -Rezolucja pierwsza brzmi:</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#Marszalek">Wzywa się Rząd, aby do dnia 1 czerwca r. b. przedłożył Sejmowi pełny budżet za pierwsze półrocze 19l9 r.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za rezolucją pierwszą, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość — rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#Marszalek">Druga rezolucja brzmi:</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#Marszalek">Wzywa się Rząd, aby jaknajwcześniej przedłożył Sejmowi preliminarz budżetowy za drugie półrocze 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za drugą rezolucją, ażeby powstali z miejsc. Jest większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#Marszalek">Trzecia rezolucja brzmi.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#Marszalek">Wzywa się Rząd, aby przystąpił natychmiast do jak najenergiczniejszego ściągania obowiązujących podatków.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#Marszalek">Do tej rezolucji ma głos p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#POsiecki">Do trzeciej rezolucji wnoszę poprawkę, aby dodać na końcu po słowie: — „podatków”, słowa: — „i przedstawił plan finansowy swojej gospodarki podatkowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszalek">Stawiam te poprawkę pod głosowanie. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Większość).</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#Marszalek">Poprawka jest przyjęta. Przypuszczam, że z tą poprawką rezolucja jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#Marszalek">Proponuję, ażeby odrazu przystąpić do trzeciego czytania.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#Marszalek">Nikt nie protestuje i do głosu nikt się nie zgłosił. Zatem proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem Ustawy z 30 maja 1919 r. w sprawie dalszego kredytu dla Skarbu Państwa w wysokości 500.000.000 marek w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej w trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc. Stoi niewątpliwa większość, zatem Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#Marszalek">Przechodzimy do następnego numeru porządku dziennego, którym jest:</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#Marszalek">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej w przedmiocie ustawy o przeznaczeniu 75.000.000 mk. na ulgowe pożyczki dla przemysłowców i 25.000.000 mk. dla drobnych przemysłowców i rzemieślników (druk 480).</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#Marszalek">Głos ma p. Rudnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PRudnicki">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PRudnicki">Zadaniem każdego państwa nowożytnego jest wzmożenie siły narodu. Siła ta zależy od jak największej ilości jednostek niezależnych, posiadających własny warsztat pracy. To też sprawa kredytu dla przemysłu i rzemiosł leży w interesie nie tylko jednostek, które pracą swą zwiększą stan swojego posiadania, lecz przedewszystkiem jest w interesie państwa.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PRudnicki">Z tego punktu widzenia należy traktować sprawę kredytu dla przemysłu i rzemiosł. Zapatrywania na istotę przemysłu u niektórych ugrupowań Wysokiej Izby są nieco odmienne. I stąd pochodzą pewne zastrzeżenia, których uchwalenie tutaj unicestwiłoby możność uruchomienia przemysłu i rzemiosł. I tak poglądy na przemysł utożsamia się z interesem jedynie kapitalisty, przemysłowca i handlowca, co wzbudza pewną niechęć, bo zdaniem niektórych to jest paskarstwo i wyzysk pracy ludzkiej. Zanim się więc ten przemysł rozbudzi przez kredyt, trzeba go wpierw skrępować i uzależnić na zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PRudnicki">Uznajemy wszyscy, że nasze ustawodawstwo o ochronie pracy, jest wielką luką w naszych stosunkach i czeka na najrychlejsze rozwiązanie zgodnie z szeregiem wniosków, podanych na Sejmie w ciągu ostatnich miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PRudnicki">Lecz wniosek mniejszości zastrzega przy udzielaniu kredytu ingerencję Ministerstwa Ochrony Pracy, a nawet związków zawodowych. Trudno się z tym wnioskiem zgodzić. Wniosek to niebywały i niepraktykowany w żadnem państwie, próba doświadczenia na własnym organizmie, organizmie wyczerpanym wojną i wewnętrznym bezładem gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PRudnicki">Jak to pogodzić? Ci, co głoszą rzekomo hasła i idee wolności ludów, chcą jednocześnie narzucić w sprawach kredytu nową instancję biurokratyczną. Oprócz dwóch Ministerstw, które decydują w sprawach kredytu, przemysłu i rzemiosł, t. j. Ministerstwa Skarbu, Przemysłu i Handlu, ma prawo głosu otrzymać i Ministerstwo Ochrony Pracy, które nie ma i mieć nie może nic wspólnego ze sprawą kredytu.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PRudnicki">Sprawa kredy tu dla przemysłu a sprawa kredytu dla rzemiosł to są dwie odrębne kwestie i dlatego są ujęte w dwie osobne ustawy. Gdy w sprawie kredytu przemysłowego decyduje Bank Polski, obecnie Kasa Krajowa, to decyzja co do kredytu rzemieślniczego objęta jest odmienną ustawą i decydować tam będzie komisja specjalna, do której wchodzą nie tylko czynniki władzy, ale i organów społecznych. Jest to innowacja, konieczna ze względu na potrzeby uwzględnienia i całkowitego poznania stosunków wśród rzemieślników najwięcej potrzebujących.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PRudnicki">Wniosek dzisiaj przedstawiony wpłynął po raz drugi na obrady Wysokiej Izby. Po kilkugodzinnej dyskusji w Komisji Przemysłowo-Handlowej przeprowadzono tę ustawę tylko z drobnemi poprawkami, które uwzględniają zwłaszcza interes kooperatyw i przemysłu ludowo-domowego. Obecnie szerokie warstwy rzemieślnicze, właściciele zakładów przemysłowych, spółki wytwórcze czekają od szeregu tygodni, by Wysoki Sejm uchwalił kredyt państwowy dla uruchomienia warsztatów pracy. Czekają na to rzesze bezrobotnych, czekają spożywcy, czeka armia polska, która potrzebuje dostaw, czekają urządzenia państwowe. To też w imieniu tych szerokich warstw wzywam Wysoką Izbę w imieniu większości Komisji Przemysłowo-Handlowej do przyjęcia ustawy o kredycie przemysłowym i rzemieślniczym w redakcji przedstawionej Wysokiemu Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Szczerkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PSzczerkowski">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PSzczerkowski">Różnice, jakie się ujawniły w Komisji Przemysłowo-Handlowej, uważam za zasadnicze. Dlaczego? Dlatego, że jeżeli państwo asygnuje tak poważną sumę, jak 75 milionów dla przemysłu, to robotnicy chcą mieć pewną gwarancję, że praca wykonywana przy pomocy ulgowej pożyczki państwowej będzie taką, jak być powinna, i że będzie odpowiadała duchowi czasu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PSzczerkowski">Jeżeli państwo przeznacza tak olbrzymie sumy, jeżeli uchwala ustawy, powinno być zainteresowane w tem, żeby te ustawy wyraźnie zabezpieczały warunki pracy, zabezpieczały interes robotników.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PSzczerkowski">To samo dotyczy 25 milionów dla drobnego przemysłu i handlu, bo wiemy, że w drobnym przemyśle i handlu robotnik jest bodaj najbardziej wyzyskiwany, pracuje najwięcej godzin i warunki ma straszne.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PSzczerkowski">Toteż te poprawki, które my w ustawie czynimy, mają na celu bodaj w części zadośćuczynić tym potrzebom. Poprawki te dotyczą 75 milionów dla dużego przemysłu i brzmią:</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PSzczerkowski">Do art. 1.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PSzczerkowski">Po słowach — „Ministerstwo Skarbu” dodać i — „Ministerstwo Pracy”. Na końcu dodać: — „Przy udzielaniu kredytu uwzględnia się jedynie przemysłowców, rzeczywiście prowadzących przedsiębiorstwa, którzy wypełniają względem robotników obowiązki, nałożone przez ustawy, i dotrzymują umów, zawartych z organizacjami robotni czerni; pod tym względem kierować się należy opinią, wydaną przez inspektora pracy i organa centralne Związków zawodowych”.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PSzczerkowski">Do art. I.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PSzczerkowski">Dodać na końcu, — „i Ministerstwa Pracy”.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PSzczerkowski">Dlaczego my uważamy, że ingerencja Związków zawodowych i Ministerstwa Pracy jest konieczna? Dlatego, że Ministerstwo Pracy jest zainteresowane w tem, jakie będą warunki pracy i jest za to odpowiedzialne. Gdy będą się działy jakieś niesprawiedliwości, to wszelkie zatargi musi załatwiać przedewszystkiem Ministerstwo Pracy, gdyż to jest organ do tego powołany!</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Wicemarszałek Ostachowski obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PSzczerkowski">Jeśli chodzi o to, jak to praktycznie przeprowadzić, najlepszą opinię może wydać legalny organ państwowy Ministerstwo Pracy, jako też Biuro Centralne Związków Zawodowych. To nie znaczy, że tylko związki zawodowe będą miały prawo głosu, bo innym związkom to samo przysługiwać będzie prawo, bo i one są zainteresowane w tem, jakie będą warunki płacy i pracy. Reprezentanci interesów robotniczych i związki zawodowe winny być uznane przez państwo za organizacje kompetentne do załatwiania tych spraw i wydania opinii. Dlatego nasz wniosek już to przewiduje.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PSzczerkowski">Poseł Rudnicki, referent, uważa, że takie wymagania, takie przepisy, jakie my stawiamy, nie istnieją w żadnem państwie, że to jest coś nowego. Otóż żyjemy właśnie dzisiaj w czasach nowych, kiedy mamy wiele rzeczy nowych, kiedy prawodawstwo, które powstaje, i ustawy muszą odpowiadać duchowi czasu, muszą w całości odpowiadać tym wymaganiom, jakie wysuwa demokracja i klasa pracująca.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PSzczerkowski">Niech się Panowie nie dziwią, że my wysuwamy te poprawki, chociaż wiemy, że one upadną, ale uważamy je za swój obowiązek i za wszelką cenę bronić ich będziemy. Jeśli Sejm je odrzuci, to klasa robotnicza, świadomie zorganizowana, będzie wiedziała, że Sejm w większości stanął na stanowisku takiej ustawy, która w całości odpowiada kapitalistom. Słowem, wystąpimy przeciw tym poglądom, nie odpowiadającym interesom robotniczym.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PSzczerkowski">Chcę odczytać jeszcze poprawki, odnoszące się do ustawy, o 25 milionów dla drobnego przemysłu i handlu. Poprawki te są następujące:</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#PSzczerkowski">Do art. 1 punkt 1.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#PSzczerkowski">Po słowach: — „robotniczych i włościańskich” dodać: — „przyczem pierwszeństwo przyznaj e się kooperatywom wytwórczym robotniczym”.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#PSzczerkowski">Do art. 1 punkt 2.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#PSzczerkowski">Dodać na końcu: — „Przy udzielaniu kredytu uwzględnia się jedynie te przedsiębiorstwa, które wypełniają względem robotników obowiązki, nałożone przez ustawy i dotrzymują umów, zawartych z organizacjami robotniczemi; pod tym względem kierować się należy opinią, wydaną przez inspektora pracy i organa centralne Związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#PSzczerkowski">Do punktu 3 litera a.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#PSzczerkowski">Po słowach — „Ministerstwa Skarbu” wstawić — „i Ministerstwa Pracy” — „3 przedstawicieli robotniczych kooperatyw wytwórczych”.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#PSzczerkowski">Do art 1 punkt 4.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#PSzczerkowski">Na końcu dodać: — „i Ministra Pracy”.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#PSzczerkowski">Do art. 3.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#PSzczerkowski">Po słowach — „z Ministrem Skarbu” dodać: — „i Ministrem Pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszalekOstachowski">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PMajewski">Dostojny Sejmie! Już samo powtórne odesłanie rozpatrzonego wniosku do Komisji dowodzi jaskrawo jak dalece cała Izba czuła się niezorientowaną dostatecznie i zaskoczoną poczynionemi poprawkami. Należy to zapisać niewątpliwie na dobro tej Izby, iż chciała roztropnie i gruntownie rzecz całą zrozumieć. Jednakże jednocześnie przy tem trzeba zaznaczyć i to, że ta Wysoka Izba nie czuła się dość w tej sprawie kompetentną, — i istotnie tak jest. Ta Wysoka Izba na sprawę przemysłu patrzy dość obojętnie. Jakkolwiek głosi się szerokie hasła o uruchomieniu przemysłu, jednak mało się w tym kierunku czyni i nawet tam, gdzie są pewne poczynania — robione są trudności. Trudności te występują wyraźnie dopiero teraz po uchwaleniu tej ustawy, która już od 4-ch miesięcy w postaci dekretu z d. 8 lutego leżała i czekała. A tymczasem od 4-ch miesięcy jużby przemysł tę pożyczkę tak potrzebną dla swego uruchomienia dostał.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PMajewski">Jednakże ja nie czynię z tego tytułu żadnych zarzutów tej Wysokiej Izbie dlatego, że ona była wybierana pod innymi nieco hasłami. Hasła te, które świeciły nam przy wyborach były to hasła budowania, budowania jaknajszybszego i załatwienia tych konieczności państwowych, bez których zmartwychwstająca Polska nie mogła się obejść. I choć sprawy przemysłu są niewątpliwie bardzo ważne, jednakże musiały ustąpić na drugie miejsce wobec spraw takich jak agrarna, która obchodzi szerokie rzesze, nie mogące mieć o samym przemyśle należytego pojęcia.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PMajewski">Z tych względów, kiedy już przyszedłem do głosu, pozwoli Wysoki Sejm, że jako ten, który przeżył całe życie w przemyśle i pracował jednocześnie z robotnikiem bardzo gruntownie z nim się zapoznając, pozwolę sobie Dostojnemu Sejmowi trochę czasu zająć tym kopciuszkiem, tym przemysłem, ażeby go tutaj trochę lepiej zrozumiano.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PMajewski">Szanowni Panowie! Ażeby zdać sobie dokładną sprawę z tego, jaką rolę przemysł powinien odegrać w naszem życiu ekonomicznem i całej przyszłości narodu, nie od rzeczy, a nawet może koniecznem jest rzucić okiem nieco wstecz i sięgnąć do czasu epoki popowstaniowej.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PMajewski">Rok 1863 i to co po nim nastąpiło pogrążyło naród nasz w mroku poniekąd takiej nocy i depresji ducha, iż zdawało się, że już nic go nie jest w stanie wyratować. Odnosi się to w szczególności do Królestwa Kongresowego, t. j. tam, gdzie się te wszystkie wypadki rozgrywały.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PMajewski">Wśród tej nocy dziejowej rzucone zostało hasło, które miało nas podtrzymać i doprowadzić do jutrzenki—hasło pracy organicznej. Hasło to przyświecało przez całą epokę popowstaniową, charakteryzującą się srogiem panowaniem Bergów, Hurków i Apuchtinów, przez tę epokę, w której nawet, gdy rodzice do dzieci wymawiali słowo — „Polska” — mówili cicho, bo istniało wrażenie, że ściany mają uszy, wobec niezliczonej ilości szpiegów, tropiących samą polską myśl.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PMajewski">W takim to okresie hasło pracy organicznej miało zachować zdrowie materialne narodu, ażeby duch, który osłabł wskutek strasznych wypadków nie zginął zupełnie, ażeby choć w letargu mógł się jakkolwiek w zdrowym ciele utrzymać i doczekać swojego zmartwychpowstania.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PMajewski">Ten okres minął i nadszedł rok 1891, do czasu którego narosło nowe pokolenie. Roku 1891, kiedy przyszła pierwsza rocznica stuletnia męczeństwa Polski i wstrząsnęła umysłami, a nawet przejawiła się manifestacją na rzecz Konstytucji 3 maja, od tej to chwili to narosłe młode pokolenie, które nie było świadkiem strasznych czasów powstania 1863 r., mogło zapomnieć narazie o haśle pracy organicznej, które jednak doprowadziło do tego, że to nowe pokolenie mogło nowe patriotyczne hasła stawiać.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PMajewski">Hasła patriotyczne, zapoczątkowane od 1891 r., już nigdy nie ucichły; potężniały one coraz więcej podsycane przez różne smutne rocznice, które potem nastąpiły, a po przez lata 1905, 1906, 1907 dożyliśmy narazie do chwili obecnej — do chwili skończenia się wojny i nareszcie do chwili naszego zmartwychpowstania.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PMajewski">Dziś mamy już Polskę niepodległą, mamy urzeczywistnione marzenie, o którem przecież tyle śniło pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PMajewski">Czyż przez to, że my mamy dziś niepodległość, to hasło pracy organicznej już zupełnie zniknęło? Nie, ono nie tylko nie zniknęło, ale teraz zmartwychwstać będzie musiało. Teraz ono musi się szerzyć właśnie dla tego, że Polska jest niepodległa.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PMajewski">Dawniej, w tej smutnej epoce nocy narodowej, hasło pracy organicznej podtrzymywało nie tyle ducha ile ciało narodu, ale zdrowe i przechowane ciało narodu miało być tym materiałem, z którego duch narodu miał wytrysnąć i on istotnie wytrysnął, żeby mogły się stać te rzeczy, które teraz tworzymy.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PMajewski">Ale dziś, gdy mamy Polskę niepodległą, dziś ona musi być silną, ona musi być mocną, a taką może się stać jedynie przez pracę i to pracę dobrze zorganizowaną, a więc pracę organiczną.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PMajewski">Dostojny Sejmie! Rzuciłem tutaj kilka słów dla objaśnienia tej naszej tak niedalekiej przyszłości i widzimy, że przed nami stoją zadania pracy, jako wyraźne wytyczne, któremi musimy się kierować. Dziś praca jest w zapomnieniu, jest w zaniedbaniu, jest w pohańbieniu, ale ta praca musi odzyskać szacunek i być zorganizowana, bo inaczej niepodległość nasza będzie krótkiem złudzeniem.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#PMajewski">Dlatego też trzeba się zastanowić nad ramami poniekąd pracy, należy zanalizować istotę przemysłu, a to dlatego, że właśnie w tej Izbie stosunkowo o przemyśle mało się mówi i mało jest do niego przygotowanych, bo istotnie prawdziwych fachowców, którzyby gruntownie te sprawy znali, jest niestety tylko kilku. Wybaczcie więc Panowie, że pozwolę sobie jeszcze trochę czasu zabrać, ale muszę wam powiedzieć, że stoi przed wami właśnie ten człowiek, ten ideolog przemysłowy, który w swojej młodości kierował się hasłami pracy organicznej i który dzisiaj uważa sobie za święty obowiązek, ażeby w tem zgromadzeniu, które potrzebuje jeszcze pewnych w tym kierunku wyjaśnień, kilka słów powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PMajewski">Otóż chodzi o krótką analizę przemysłu. Na przemysł nie można patrzeć, jak się to ogólnie patrzy, jako na czynnik do zbogacenia się jednostek, bo to się sprzeciwia najzupełniej szeroko pojętej ideologii przemysłu. Przemysł to jest wielka rzecz, to jest sprawa, która jest nieodzownie potrzebna dla życia naszego narodu. Jeżeli sprawa agrarna zaprzątać ma tutaj umysły, jako sprawa pierwszorzędnej wagi, to jest ona też swego rodzaju sprawą przemysłową, tylko przemysłowo-rolną.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PMajewski">Obok sprawy agrarnej przemysł w czystem tego słowa znaczeniu może jedynie dopełnić bilans nasz handlowy, a wyrównany bilans da nam pewność, że nie będziemy bankrutami.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#PMajewski">Otóż przemysł tak ideologicznie pojmowany, przemysł związany z pojęciem dobra narodu, a nie dobra jednostek, ma w sobie 3 czynniki: czynnik pierwszy— kapitał, czynnik drugi — fachowe kierownictwo i fachowość wogóle, a nareszcie czynnik trzeci występuje w postaci wykonawców-fachowców i nie fachowców, t. j. wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych robotników, wszelkiego rodzaju agentów handlowych i t. d.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#PMajewski">Te trzy czynniki muszą być ze sobą w zgodzie. Nie hasła walki pomiędzy temi czynnikami, jak to się głosi, mogą przynieść dobre rozwiązanie, lecz przeciwnie, musimy poszukać tego wszystkiego, co do tej zgody jest potrzebne, ażeby istotnie nastała harmonia, ażeby sprawa przemysłu posunęła się gładko i dobrze naprzód.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#PMajewski">Cóż jest potrzebne, ażeby harmonia pomiędzy trzema czynnikami, składającemi się na przemysł, zapanowała? Potrzebnem jest, ażeby materialnie każdy z nich był zaspokojony, potrzeba ażeby kapitalista był zaspokojony, ażeby fachowe kierownictwo było zaspokojone, ażeby ci, którzy pracują, byli również zaspokojeni. A na czem się zasadza to zaspokojenie? Kapitalista musi dostać swoje odsetki — co to znaczy? Że jeżeli kapitał będzie oddany gdziekolwiek, ulokowany w jakiejś rencie państwowej, na hipotece, lub w inny zupełnie bezpieczny sposób, odrzuca pewne odsetki, to kapitał, ulokowany w przemyśle, musi dawać odsetki o kilka procent wyższe, dlatego, że ten kapitał jest narażony w przemyśle na ryzyko.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#PMajewski">Gdyby tego nie było, to nikt kapitału swego do przemysłu angażować by nie chciał. Otóż zapewnienie kapitaliście pewnych zysków większych, aniżeli w najbezpieczniejszych lokatach jest koniecznem dla zaspokojenia tego pierwszego czynnika.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#PMajewski">Weźmy teraz drugi czynnik i zapytajmy: w jaki sposób fachowe kierownictwo może być zaspokojone? Tutaj występuje zasada demokratyczna, która ma na widoku nie ucinanie głów tym, którzy stoją wysoko, ale podnoszenie tych, którzy stoją niżej. To różniczkowanie się ludzi wysuwa zdolności i genjusze na widok publiczny.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#PMajewski">Jeżeli dany zakład przemysłowy potrzebuje fachowych ludzi i dobrych kierowników, to nie pyta się, co ten kierownik będzie kosztował, byle dobrze kierował.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#PMajewski">Jest naturalnem, że każda dobrze prowadzona fabryka czy przedsiębiorstwo ściąga najlepsze siły kierownicze dla tego, że one napewno potrafią doprowadzić do dobrych rezultatów; a dobry rezultat opłaci i kierownika i kapitalistę, który otrzyma potrzebne odsetki.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#PMajewski">Wobec tego sprawa zaspokojenia kierownictwa i fachowców, kierujących przedsiębiorstwem, daje się sformułować tak: muszą otrzymać tyle, ile są warci, a jeżeli są warci dużo, jeżeli są nieraz genialni, wyjątkowo uzdolnieni, to muszą otrzymać dużo i z nich to właśnie rekrutują się bogacze i milionerzy, którzy przeważnie tak błyszczą i wielu w oczy kłują, bo się we względnie szybkim czasie dorabiają wielkich pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#PMajewski">Ale dorabiają się nie na tych kilkunastu procentach, które mogą dostać od akcji, które na początku posiadają, ale dorabiają się na kontraktach, które zawierają z ceniącem ich wysoko przedsiębiorstwem, tantiemach, które sobie zastrzegają, jednem słowem na tem, że są potrzebni. Wreszcie przychodzi trzeci czynnik przemysłu, t. j. czynnik pracy, robotników wykwalifikowanych, niewykwalifikowanych i wszelkiego rodzaju pracowników biurowych i handlowych. Ci bezwarunkowo w takim układzie stosunków przemysłowych muszą być opłaceni w ten sposób, ażeby wszystkie ich potrzeby materialne były dostatecznie zaspokojone, by na wypadek choroby, starości lub niezdolności do pracy byli zaspokojeni, jednem słowem, żeby wytworzyć typ ludzi zadowolonych i pewnych swego jutra.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#PMajewski">Takie oto są warunki, by trzy te czynniki przemysłu ze sobą mogły się sharmonizować, a sharmonizowanie zależy bardzo od tego, czy ich do siebie stosunek będzie dobrze pod względem prawnym ujęty.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#PMajewski">Do tego powinna służyć ustawa przemysłowa, bo to sharmonizowanie jest zadaniem takiej ustawy, któraby warunki pracy, kapitału i to wszystko, o czem dopiero co mówiłem, ujęła w formę prawną.</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#PMajewski">Dotąd projektu ustawy przemysłowej Rząd nam nie przedłożył. Jest to jego wina, bo powinien był to zrobić. Brak ten dostrzegali posłowie sejmowi, czyniąc podobne do niniejszego wezwania, ale dotąd bezskutecznie, pomiędzy innemi, o ile wiadomo, leży w aktach sejmowych wniosek kolegi Głąbińskiego, wzywający Rząd do opracowania ustawy przemysłowej!</u>
          <u xml:id="u-19.29" who="#PMajewski">Dostojny Sejmie! To wszystko, co powiedziałem, powinno narazie wystarczyć, ażeby zdać sobie sprawę z ogólnych zadań przemysłu, należy mi więc obecnie wrócić do przedmiotu bezpośredniego naszych obrad, do rozpatrywania przedłożonych nam dwóch ustaw.</u>
          <u xml:id="u-19.30" who="#PMajewski">Mają one na celu uruchomienie przemysłu. Jest to wszystkich pragnieniem — i wszyscy, i lewica i prawica pragną, by przemysł był uruchomiony, ale pomimo to, szanowni panowie, to będzie bardzo trudną rzeczą. Bodajbym był złym prorokiem, ale mam pod tym względem bardzo smutne przewidywania.</u>
          <u xml:id="u-19.31" who="#PMajewski">Całkowite uruchomienie przemysłu będzie trudną rzeczą dlatego, że nawet nie będziemy mogli się cieszyć tem, że będziemy mieli wkrótce uruchomiony przemysł chociaż tylko w niektórych jego działach. Ministerstwo Spraw Wojskowych musi uruchomić wiele zakładów na swój rachunek, bo tego wojna wymaga, ale to będzie przemysł nienormalny, oparty na fantastycznych cenach, płaconych przez Rząd, który nie będzie się pytał, co będzie produkcja kosztowała, bo przecież wróg stoi na granicach państwa. To nie będzie przemysł zdrowy, to będzie roślina cieplarniana, która przy pierwszym podmuchu chłodnego wiatru będzie zwarzona. Wprawdzie obok tego będziemy mieli nieco zdrowszy, mniejszy przemysł, t. j. właściwie rzemiosło, rozrastające się w przemysł, mianowicie tam, gdzie przemysłowiec będzie mógł łatwiej przy małych obrotach zaopatrzyć się w surowce, a biorąc za produkt wysokie ceny, posuwać się w rozwoju naprzód.</u>
          <u xml:id="u-19.32" who="#PMajewski">Ale zarówno przemysł rządowo-wojenny, jak i prywatny, opierający się na dostawach rządowych, będą sztucznie narażone na uwiąd przy pierwszym podmuchu chłodnego wiatru. A tym pierwszym podmuchem chłodnego wiatru będzie otworzenie granic, będzie powrót do pokoju, będzie konkurencja tych krajów, które będą miały na zdrowych podstawach rozwinięty przemysł.</u>
          <u xml:id="u-19.33" who="#PMajewski">Dlatego nie wolno nam upuszczać z uwagi, że zarówno 75 milionów jak i 25 milionów marek, które dzisiaj uchwalimy, muszą być tak zawarowane i podane przemysłowi, ażeby były jak można najlepiej trafiające w ten punkt, gdzie będzie chodziło o rozwój normalny przemysłu. Nic sztucznego w naszej ustawie nie może być tolerowane, jak również nie mogą być stawiane sztuczne dla przemysłu przeszkody.</u>
          <u xml:id="u-19.34" who="#PMajewski">Niestety, właśnie we wniosku mniejszości mamy restrykcje, które, moim zdaniem, unicestwiają prawie całkowicie dobrodziejstwa tej ustawy, jakkolwiek wyglądają zupełnie niewinnie. Dlaczego? Oto we wniosku do pierwszej ustawy jest powiedziane, że przy udzielaniu kredytu uwzględnia się jedynie tych przemysłowców, którzy wypełniają względem robotników zobowiązania i dotrzymują warunków umowy i t. d.</u>
          <u xml:id="u-19.35" who="#PMajewski">Proszę Panów! Jeżeli wrócimy myślą do tego, co mówiłem poprzednio, t. j. do konieczności posiadania ustawy przemysłowej, to zrozumiemy, że taka restrykcja jest z jednej strony niepotrzebna, a z drugiej — szkodliwa, bo wprowadza chaos w prawodawstwie, a zahamowanie w udzielaniu pożyczek. Dlaczego jest niepotrzebna? Dlatego, że ustawa przemysłowa jedynie obejmować powinna wszystko to, co ustala wzajemny stosunek czynników, o których poprzednio mówiłem. Ustawa przemysłowa musi szukać harmonii pomiędzy kapitałem, kierownictwem i pracą, i musi ta ustawa przemysłowa nakładać hamulec na wszelkiego rodzaju przekroczenia i niestosowania się do niej. Ale ustawy przemysłowej nie potrzebuje specjalnie pilnować jedno tylko Ministerstwo, ustawa ta bowiem będzie obejmować takie punkty, które dotyczą wielu Ministerstw, a więc nie tylko Przemysłu i Handlu, nie tylko Pracy i Skarbu, ale może i Zdrowia i Komunikacji i całego nieomal Rządu. Otóż ubieganie rozwiązania ogólnych potrzeb przemysłu w niniejszej ustawie, że tak powiem, przemycanie ich tutaj jest szkodliwe, bo: po pierwsze—wprowadza chaos w całem naszem ustawodawstwie, a po drugie — godzi w tych przemysłowców, którzy są w tej chwili słabi i uruchomić przemysłu swego nie mogą, albo tych, których niema wcale, którym trzeba dać możność, aby powstali, jednem słowem, godzi w najsłabszych. Przecież obok tych, którzy wyciągną rękę do Rządu o pożyczki ulgowe, istnieją i istnieć będą tacy, którzy pożyczek potrzebować nie będą, a więc tem samem z pod zastrzeżeń, poczynionych w tej ustawie, wymknąć się będą mogli. Jeżeli jednak istnieć będzie ustawa przemysłowa sprawnie przez wszystkie Ministerstwa dopilnowana, to ona wszystkich obowiązywać będzie. Z tego względu wszystkie poprawki, jak powiedziałem, są zbyteczne, bo hamują wydawanie pożyczek, a jednocześnie dotyka to tych, którzy są najsłabsi, albo tych, których jeszcze niema, a o których powołanie do życia powinno nam chodzić. Strzyżmy barana, jeśli już o to chodzi, ale niech wełna na nim najprzód wyrośnie.</u>
          <u xml:id="u-19.36" who="#PMajewski">Zupełnie to samo da się zastosować i do zastrzeżeń przy drugiej ustawie i do wszystkich dodatków co do Ministerstwa Pracy. Wszak wydawanie pożyczek podług omawianych dzisiaj ustaw jest już uzależnione od dwóch Ministerstw: Skarbu, Przemysłu i Handlu. Panowie zdają sobie sprawę co to są dwa Ministerstwa. Dla przeprowadzenia przez nich jakiejś czynności trzeba także pewnej pracy, bo niestety biuralistyka już dość dobrze zapuszcza korzenie. Jeżeli do tego będziemy wprowadzać trzecie Ministerstwo, to rzeczywiście zahamujemy tak rzecz, że ta, po raz drugi wnoszona ustawa, na którą cztery miesiące kraj czeka, może nie przyniesie nam żadnego pożytku.</u>
          <u xml:id="u-19.37" who="#PMajewski">Dlatego upraszam dostojne zgromadzenie, aby zechciało uchwalić ustawę, tak jak ją większość Komisji przyjęła i odrzucić wszystkie poprawki mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszalekpOstachowski">Głos ma poseł Wasilewski:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PWasilewski">Wysoki Sejmie! Już przy drugiem czytaniu ustawy o 75 milionach i 25 milionach marek kredytu na poparcie przemysłu w mojem imieniu i w imieniu Klubu naszego podkreślałem jej doniosłość, doniosłość wielką, tak jak my ją rozumiemy. Uważam, że jest to pierwszy krok stanowczy, krok, który Ministerstwo Przemysłu i Handlu stawia na drodze poparcia przemysłu. Ustawa o 75 milionach, która zmierza do poparcia przemysłu wielkiego, jest ważna, ale daleko większą wagę przywiązujemy do ustawy o 25 milionach, ustawy, która ma popierać przemysł drobny. Jako włościanie, jako przedstawiciele przemysłowców drobnych uważamy, że przedewszystkiem przemysł drobny musi otrzymać możność walczenia z przemysłem zagranicznym i zabezpieczyć kraj od wywozu tych olbrzymich sum, które bylibyśmy zmuszeni stale wywozić na zakupno tych towarów, które nam są bezwzględnie potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PWasilewski">Następnie chciałem zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu na rezolucję, którą Komisja Przemysłowo-Handlowa Wysokiemu Sejmowi przedstawia w punkcie 3-cim do uchwalenia. W tej rezolucji powiedziane jest, ażeby wezwać Ministerstwo Przemysłu i Handlu, by w najkrótszym czasie przedstawiło Wysokiemu Sejmowi ustawy dla przemysłowców, mówiące o dopuszczeniu robotników do udziału w kontroli zysków i strat w przedsiębiorstwach, oraz do udziału w zyskach.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PWasilewski">Klub mój, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, do tego punktu wielkie przywiązuje znaczenie. Uważamy, że to jest krok pierwszy, ale krok stanowczy na drodze do polepszenia bytu pracowników fabrycznych, a równocześnie krok, który uzdrowi nasze stosunki przemysłowe, który raz doprowadzi do tego na zawsze, że między robotnikiem a przemysłowcem nie będzie scysji, nie będzie kolizji, bo pracodawca i pracownik muszą nareszcie swoje wymagania uzgodnić. Miast tej rezolucji, która wzywa Ministerstwo, ażeby w najkrótszym czasie przedłożyło Sejmowi ustawę o dopuszczeniu robotników do kontroli zysków, oraz do udziału w zyskach, w imieniu mojego Klubu przy pierwszem czytaniu ustawy o pożyczkach zapomogowych zgłosiłem rezolucję, wzywającą Rząd, ażeby udzielił pożyczki tylko tym przemysłowcom, którzy dopuszczą robotników do udziału w zyskach, oraz do kontroli tych zysków. Ale komisja przemysłowo-handlowa uznała, że rezolucja ta zmierza wprost do skrępowania tych przemysłowców, którym przemysł został przez wojnę najbardziej zniszczony, a przemysłowcy ci nie zawsze będą w stanie na te warunki się zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PWasilewski">Dlatego też rezolucja, którą przedłożyłem potem komisji przemysłowo-handlowej, która została przyjęta na komisji, ta rezolucja sięga dalej, mówi ona o dopuszczeniu robotników do kontroli zysków i udziału w zyskach w całym przemyśle, a tak właśnie daleko sięgają nasze żądania i dlatego też tę rezolucję postawiliśmy i popieramy ją, i proszę w imieniu Klubu mojego P. S. L. grupy Wyzwolenia, ażeby Sejm był łaskaw tę rezolucję uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PWasilewski">Jednakże nie może w tej rezolucji zadowolnić nas jedno. Mianowicie, powiedziane jest tam, że wzywa się Ministerstwo Przemysłu, ażeby w najkrótszym czasie przedłożyło ustawę, Na komisji przemysłowo handlowej p. minister zgodził się na to, ażeby termin — „w najkrótszym czasie” był określony pewnym terminem, mianowicie terminem — „4-ch tygodni. Wobec tego proponuję jeszcze poprawkę do tej rezolucji, mianowicie, ażeby nie „w najkrótszym czasie, lecz — „w przeciągu 4-oh tygodni ustawy były przedłożone. Zadowolnimy przeto i lewą część tej Izby, tak, że cała Wysoka Izba uchwali rezolucję z poprawką, którą w tej chwili zgłaszam.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PWasilewski">Poprawka ta jest słuszna, gdyż odeprze ona właśnie wszelkie zarzuty, które stawiane były przez prasę lewicową, jakobyśmy byli złymi płatnikami, zmuszonymi do spłacenia długu, lecz starającymi się termin płatności odwlec. Termin tu określony raz na zawsze przetnie i raz na zawsze wykażemy, że jesteśmy dobrymi płatnikami, bo pragniemy jaknajrychlej dopuścić robotnika do udziału w kontroli zysków i do udziału w zyskach, gdyż za cztery tygodnie chcemy wprowadzić to w życie.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PWasilewski">Teraz jeżeli chodzi o wnioski mniejszości, to ja w imieniu Klubu naszego popieram je. Wskutek pomyłki p. referenta zostały one jednak do pewnego stopnia mylnie przedstawione, a mianowicie: jesteśmy za dopuszczeniem w art. 1 ustawy o 75 milionach takiej poprawki, ażeby po słowach: — „Ministerstwo Skarbu powiedzieć: — „i Ministerstwo Pracy. Następnie jesteśmy za tem, ażeby w art. 2 po słowach: — „Ministerstwo Przemysłu i Handlu powiedzieć: — „i Ministerstwo Pracy. Natomiast nie jesteśmy za dalszym ustępem poprawki mniejszości, gdyż ta podług naszego zdania jest zupełnie nieodpowiednia. Raczej przychylimy się do niej, jeżeli będzie ujęta w formę rezolucji. A zatem zgłaszam tu ten dodatek mniejszości w formie rezolucji, która brzmiałaby tak: — „Wzywa się Rząd, aby przy dzieleniu kredytów w pierwszym rzędzie uwzględnił przemysłowców, rzeczywiście prowadzących przedsiębiorstwa, którzy wypełniają względem robotników obowiązki, nałożone przez ustawy i dotrzymują umów, zawartych z organizacjami robotniczemi.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PWasilewski">Pod tym względem kierować się należy opinią, wydaną przez Ministerstwo Pracy i organów centralnych związków zawodowych. Powtarzam, że uważam za stosowne zgłosić taką rezolucją gdyż słusznem jest, ażeby przedewszystkiem właściciele zostali uwzględnieni, ale nie uważam za stosowne, ażeby tym ciężkim paragrafem obarczyć ustawę, gdyż w takim wypadku ona w życie nigdyby nie weszła.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PWasilewski">Następnie p. referent nie umieścił jeszcze jednej rezolucji, która została przyjęta przez komisję przemysłowo-handlową, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PWasilewski">„Sejm wzywa p. Ministra Przemysłu i Handlu, aby w najkrótszym czasie przedłożył Sejmowi całokształt rządowej polityki przemysłowej we wszystkich dziedzinach przemysłu”.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PWasilewski">Rezolucja ta, zgłoszona przy drugiem czytaniu, przeszła do komisji i tam została przyjęta, lecz przez zapomnienie p. referenta, w druku nie jest umieszczona. Otóż uważam rezolucję tę za ważną, gdyż niejednokrotnie już Wysoka Izba dopominała się o program Rządu, o program wszystkich Ministerstw, ale napróżno. Przy tej ustawie jest sposobność przynajmniej upomnieć się o ten program, aby komisja przemysłu i handlu mogła w jak najkrótszym czasie wiedzieć, na czem przemysł nasz został oparty, w jakim kierunku minister politykę przemysłową prowadzić zamierza.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PWasilewski">Do ustawy o 25 milionach mamy mniej poprawek, ale zasadniczo uważamy, że przemysł drobny w stosunku d© przemysłu wielkiego został pokrzywdzony o tyle, że na poparcie przemysłu wielkiego udzielono pożyczkę w sumie 75 milionów, a na przemysł drobny tylko 25 milionów. Co prawda, jest tu powiedziane w art. 1, że jest to tylko — „na razie”, jednak to — „na razie” niezupełnie nas zaspakaja i już nie w imieniu komisji, nie w imieniu członka komisji, ale w imieniu Klubu naszego zgłaszam poprawkę, ażeby w art. 1 powiedzieć: — „do sumy 50 milionów marek” tak, że 25 milionów powiększymy w dwójnasób, zaś słowo — „na razie” proponuję skreślić.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PWasilewski">Następnie do art. 3 popieramy poprawkę, postawioną we wniosku mniejszości, to jest, aby dopuścić ingerencję Ministerstwa Pracy przy rozdzielaniu większych sum tej pożyczki. Jednak ze względów praktycznych uważam, że to, co jest bardzo dobre praktycznie i pożądane w Komisji Głównej, z mniej dobrym skutkiem da się zastosować w komisjach okręgowych, w komisjach miejscowych, gdyż tutaj trudno będzie o przedstawiciela Ministerstwa Pracy. Dlatego będziemy się upierali przy poprawce co do Komisji Głównej, natomiast również będziemy głosowali za wszystkimi poprawkami we wszystkich komisjach, aby wykazać, że nie jesteśmy im przeciwni i że nie boimy się kontroli Ministerstwa Pracy i inspektora pracy nawet tam, gdzie pożyczka będzie robotnikom bezpośrednio udzielana, bo tak to trzeba określić: gdyż będzie udzielana tym stowarzyszeniom, które składać się będą z robotników i włościan małorolnych, a zatem już robotnik sam siebie kontrolować będzie. Jednak nie chcemy się przeciwstawiać samej zasadzie; zasadniczo stoimy na stanowisku, że powinna być kontrola Ministerstwa Pracy, która wielkie usługi oddać może, dlatego nie będziemy przeciw temu głosowali.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PWasilewski">Następnie w ust. 8-ym jest powiedziane, że — „wysokość pobieranych przez instytucje kredytowe odsetek od dłużników oznaczy w porozumieniu z temi instytucjami minister przemysłu i handlu.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PWasilewski">Uważam, że to jest powiedziane nie dość dobrze, aczkolwiek już w poprzedniem czytaniu p. minister wyjaśnił, że nie uważałby za stosowne w takiej formie paragraf ten podsuwać, gdyby przewidywał, że procent ten będzie wyższy, niż jakie 6°/oi to jednak sądzę, że lepiej będzie to zagwarantować i powiedzieć, że procent ten nie powinien przewyższać procentu przy 75 milionach.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#PWasilewski">Dlatego też do ustawy zgłaszam poprawkę, by na końcu dodać słowa: „Odsetki te nie mogą być wyższe niż odsetki przy kredycie 75 milionów marek”.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#PWasilewski">Następnie, aczkolwiek to niema nic wspólnego z przemysłem, jednakże uważam, że Wysoki Sejm, popierając w tej chwili dążenia drobnych przemysłowców do odbudowania przemysłu, zechce poprzeć także dążenia drobnych kupców, zrzeszeń robotniczych i włościańskich do zbudowania drobnego handlu, i dlatego zgłaszam rezolucję, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#PWasilewski">„Sejm wzywa p. ministra przemysłu i handlu, by przedłożył Sejmowi ustawę o pożyczkach na poparcie handlowych stowarzyszeń włościańskich i robotniczych”.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#PWasilewski">O uchwalenie tych poprawek i o uchwalenie tej rezolucji Wysoką Izbę proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszalekOstachowski">Głos ma p. Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PBrun">Ośmieliłem się prosić o głos nie w imieniu komisji handlowo przemysłowej, lecz w imieniu własnym, osobistym.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PBrun">Jak wielkie, jak bezgraniczne spustoszenie spowodował ostatni najeźdźca w naszym kraju, jaką wyrwę wytworzył w przemyśle naszym, jasnym dowodem jest ten oto dokument, który mam tu, w ręku i który pragnę przedstawić szanownym panom.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PBrun">Jest to spis dokładny dokonanych w kraju naszym rekwizycji.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PBrun">Z iście germańską akuratnością zapisywali ci rycerze rekwizycji, ci potomkowie w prostej linii znanych nam z historii nadreńskich rycerzy-rozbójników, wszystko to, co nam zagrabić zdołali.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PBrun">Ale będąc zmuszonymi opuścić Warszawę wcześniej, niż mieli zamiar, w pośpiechu zapomnieli tych dokumentów i z tych dokumentów czerpię dane te, które pozwolę sobie panom zakomunikować.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PBrun">Nie będę oczywiście trudził Wysokiej Izby odczytywaniem tych długich, na kilkunastu stronach, gęsto na maszynie zapisanych kolumn, ale pozwolę sobie przeczytać kilka pozycji w przekonaniu, że może panów pozycje te zainteresują, a w każdym razie dadzą one i rzucą pewne światło na to spustoszenie, jakiemu nasz przemysł uległ.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PBrun">I tak w Generał-Gubernatorstwie zabrano nam żelaza skromną cyfrę 81 milionów 838 tysięcy kilogramów. Wszystkie cyfry, jakie tu posiadam, wyliczone są z dokładnością do jednostki, ale ja dla uproszczenia prędszego ich odczytania zaokrąglać te cyfry będę. Otóż metalu, jak cynku, cyny i ołowiu zabrano nam 19.300.000 kg., miedzi — 7.600.000 kg.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PBrun">Nawiasem tutaj dodam, że gospodyniom naszym rondli i garnków miedzianych, klamek i kranów zabrano prócz tego 2.600.000 kg., skór bydlęcych, tak potrzebnych nam na buty 800.000 sztuk, skór dzikich zwierząt — 326.000 sztuk.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PBrun">Skąd oni te dzikie zwierzęta wyrwali, sam sobie wyjaśnić nie mogę. Skór na podeszwy już gotowych 2 miliony kilogramów, pasów transmisyjnych $00,000. Na zasadzie prawdopodobieństwa wagi wyliczono, że w Łodzi samej wywieziono pasów długości 1.400 kilometrów, t. j. długość, któraby pokryła tor kolejowy z Warszawy do Petersburga. Drzewa tylko z 7 majątków, bo tylko z 7 majątków mamy wykaz, zabrano 44.400 wagonów. Tłuszczów i olei—milion kilogramów, bawełny 9.500.000 kg , wełny 9.800.000 kg., lokomotyw i wielkich maszyn zabrano 50 sztuk, motorów elektrycznych 150, obrabiarek, ciężkich tokarni, tak potrzebnych dla naszego przemysłu, zgórą 3.500 sztuk i t. d. niezliczona ilość cyfr., które tu mam w dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#PBrun">Jeżeli uwzględnimy, że za wszystkie te zabrane przedmioty nie zapłacono przemysłowcom naszym złamanego szeląga; jeżeli uwzględnimy, że przed przybyciem niemców, na rozkaz władz rosyjskich, przemysłowcy nasi zmuszeni byli wywieźć do Rosji, setki, nawet tysiące wagonów surowców, rozmaitych wyrobów i materiałów, stali i znaczną część fabryk swoich dla dokończenia obstalunków, które na siebie przyjęli, a które zmuszeni byli pod karą utraty kaucji wykończyć, i że te przedmioty, tam się znajdujące, również uważać trzeba tak dobrze jakby były dla nas stracone, to wtedy zrozumiemy, w jak ciężkiem położeniu znalazł się nasz przemysł, i jak poważnej ze strony Rządu potrzebuje on opieki i pomocy.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#PBrun">Ze wszystkich niemal ław poselskich odzywały się głosy o konieczności uruchomienia tego przemysłu, przemawiał również kilkakrotnie w tym kierunku p. minister przemysłu i handlu, ale wszystkie te przemówienia były początkowo tylko ogólnikowe, rezultatów nie dawały, do celów w prostej linii nie prowadziły.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#PBrun">Pierwszym krokiem, jaki uczyniony został przez Sejm dla poratowania i podreparowania tego przemysłu, była uchwała, jakąśmy kilka dni temu powzięli, uchwała, dająca pozwolenie na gwarancję do 20 milionów funtów na zakup wełny i bawełny.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#PBrun">Przemysł uruchamiać trzeba częściowo; niema takiego prądu, któryby cały nasz przemysł odrazu w ruch wprowadził. Trzeba go uruchomić, że się tak wyrażę, po kawałku, a w pierwszej linii taki przemysł, wytwórczość którego jest konieczną dla zaspokojenia pierwszych potrzeb naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#PBrun">Słusznie też dlatego Rząd, mojem zdaniem, przedewszystkiem zwrócił uwagę na przemysł włókienniczy, bo wiemy, jak bardzo tych materiałów ludność potrzebuje.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#PBrun">Dochodzą nas jednak wieści, że p. minister skarbu, w swojej zresztą bardzo chwalebnej trosce o ochronę i zabezpieczenie skarbu od możliwych strat, ciężkie bardzo dla tej gwarancji postawił warunki.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#PBrun">O ile jestem dobrze poinformowanym, to przemysłowiec ma być zmuszony prosić o kredyt własnego swojego bankiera; uzyskawszy ten kredyt, musi prosić o gwarancję związek banków; dopiero tak uzbrojony, może udać się do kasy pożyczkowej rządowej, która mu tę gwarancję podpisze i dopiero następnie msze się zwrócić do banku angielskiego lub amerykańskiego, ażeby to zapewnienie kredytu spieniężyć.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#PBrun">Oczywiście, że tak skomplikowana manipulacja musiałaby naszego przemysłowca kosztować dużo pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#PBrun">Ale jeśli tak jest rzeczywiście, to byłoby to błędem, bo skrupi się to ostatecznie na tym, który te materiały nabywać będzie, a gwarancja, w ten sposób obliczona, nie będzie tańszą, niż jakieś 12—15%.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#PBrun">Materiały na ubrania przecież i teraz dostać można, bo w sklepach znajdujemy je na pułkach, tylko kupić ich nie możemy, bo są drogie.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#PBrun">Jeśli przy takim wielkim spadku marek, jaki ma dzisiaj nasza waluta, kupimy tę wełnę i bawełnę, przy takich drogich frachtach, jakie się płaci dzisiaj za sprowadzanie towarów z zagranicy, jeśli jeszcze przemysłowiec tak drogo zapłaci za kredyt, za gwarancję, którą otrzyma, to się obawiam, że te materiały zbyt drogo nam wypadną, a myśmy nasze ubranie już z prawej strony przenicowali na lewą, z lewej wielu przenicowało je już znowu na prawą, uważając, że tamta była lepszą, a ponieważ na kant przenicować materiałów nie można—więc grozi nam pod tym względem wprost katastrofa.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#PBrun">Sądzę, żeśmy powinni prosić p. ministra skarbu, ażeby jeszcze raz tę sprawę rozpatrzył, i może lżejsze mniej kosztowne warunki tego kredytu obmyślił.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#PBrun">Udzielanie gwarancji na zakup wełny i bawełny oczywiście nie wystarczy do uruchomienia tego przemysłu. W chwili, kiedy inicjatywa prywatna nic zdziałać nie jest w stanie, bo nie rozporządza ani wagonami potrzebnemi, ani tembardziej morskim tonażem— cały ratunek jest wyłącznie w rękach Rządu i przez Rząd tylko uskutecznionym być może.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#PBrun">Rząd powinien, zdaniem mojem, tym przemysłem, który chce uruchomić, zająć się tak, jak zegarmistrz zajmuje się zegarkiem, który mu oddano do reparacji. Musi zbadać jego konstrukcję, musi wszystkie tryby i kółka z połamanemi ząbkami usunąć, zastąpić je przez nowe, pokrzywione wyprostować, cały mechanizm nasmarować, nakręcić i dopiero wtedy może uważać czynność swoją za skończoną, gdy się upewni, że rzeczywiście cały mechanizm już prawidłowo działa.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#PBrun">Otóż dla przemysłu włókienniczego musi Rząd przedewszystkiem dużo jeszcze zdziałać. Musi dostarczyć mu przedewszystkiem węgla. Wiemy, że czyni się pod tym względem zabiegi i że Rząd robi, co może, że stara się wydostać wagony, stara się wydostać lokomotywy. Jeśli jest możliwością przyśpieszyć dostarczenie nam wagonów czy to przez wysłanie jakiejś komisji, czyteż inną drogą, to bezwzględnie uczynićby to należało, bo uważam, że, jeśliby ta wełna i bawełna nadeszły i przemysłowy ruch się rozpoczął, a musiałby być znowu wstrzymany z powodu braku węgla, to byłoby dla nas prawdziwą katastrofą.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#PBrun">Drugi punkt, na który pragnę zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu i pp. ministrów, to jest konieczność przywrócenia odpowiedzialności kolei za przewożone ładunki.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#PBrun">Kiedy Niemcy weszli do kraju, to wprowadzili prawo bezprawia, uwalniające koleje od wszelkiej odpowiedzialności za towary, które na tej kolei giną.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#PBrun">Mały furman, który skrzynię wiezie, gdy mu z tej skrzyni coś wyciągną, jest karany i idzie do więzienia, ale ten duży furman społeczny, ta kolej wydała sobie prawo, od wszelkiej odpowiedzialności ją zwalniające. Z jedynej mównicy, jaką mieliśmy w Radzie Miejskiej, jako ówczesny radny miejski, powiedziałem do przedstawiciela władz niemieckich, że fama głosi, iż oni umyślnie przez szpary patrzą na złodziejstwa, popełniane przez funkcjonariuszy kolei, aby wynagrodzić im te marne pensje, jakie im ich władza płaci. Powiedziałem im, że kto niemoralność sieje, ten niemoralność zbiera, ale ten naród swój deprawuje, a to prędzej, czy później się zemści.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#PBrun">Ten proceder, to okradanie wagonów, musiało być zbyt lukratywne, bo skargi nasze i żale żadnego nie odniosły skutku. Na mnie tylko władze trochę krzywo patrzyły, ale rzecz sama przeszła bez wrażenia. Natomiast przyznać trzeba, że naród swój doszczętnie zdeprawowali i czarną kartą historii ich to będzie, że oni przez zły przykład naród swój na taką złą drogę wprowadzili. Ci niemcy, którzy przyszli do nas, którzy nie mieli słów oburzenia na moskali, gorących łapówki, ci niemcy, kiedy odjeżdżali, kieszenie mieli naładowane nielegalnie zarobionym groszem.</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#PBrun">Jeżeli tak mówiłem do niemców, to pytam się panów, co mam powiedzieć naszemu rządowi. Zdaje mi się, że i naszemu rządowi powiedzieć trzeba, że przez takie nadużycie prawa własnych ludzi swoich i funkcjonariuszy doprowadza się do niesumienności, bo urzędnicy i niżsi funkcjonariusze nie dbają i nie pilnują należycie przewożonych towarów jeżeli wiedzą, że ich zwierzchnik, ich władza, za całość tych rzeczy nie jest odpowiedzialną.</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#PBrun">Ale gorzej. Ten stan deprawuje także i kupców naszych. Niema możności zrobienia poważnej, racjonalnej kalkulacji, jeżeli kupiec nie wie, ile towaru go dojdzie, czy wagon zapłacony przyjdzie w połowie, czy w ^3^/4 pusty. Deprawuje kupców i pod tym względem, że jeżeli kupiec zakupi z trudem, naprz., 100 sztuk, a w skrzynce znajdzie 15, za resztę zaś włożą mu cegły lub jakie odpadki, to, gdy on następnie ceny tego artykułu wyśrubuje i na innych artykułach ceny podnosi, to trudno do niego nawet mieć pretensje, bo, pytam się, kto ma mu te straty wynagrodzić.</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#PBrun">Zdaje mi się, że powinniśmy postawić wniosek, ażeby te bezprawia kolejowe nareszcie się skończyły, ażebyśmy do normalnych wrócili stosunków, bo stan taki, zdaniem mojem, już dłużej trwać nie może.</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#PBrun">Trzecią rzeczą, którą zająć się powinien p. Minister dla uruchomienia przemysłu, jest zwrot maszyn. Maszyn zabrano nam bardzo wiele i fabrykanci włókienniczy strasznie się na brak tych maszyn skarżą. Oczywiście, że najwięcej maszyn wywieziono zagranicę, fabrykanci wiedzą jednak, u kogo i w jakich warsztatach maszyny się te znajdują. O odebranie tych maszyn są czynione starania w Paryżu. Zajmuje się tem wysłannik naszego Ministerstwa, p, Andrzej Wierzbicki, i niewątpliwe zrobi wszystko, ażeby na konferencji międzynarodowej te maszyny dla nas odzyskać. Ale jest podobno dużo i takich maszyn, które pozostały w kraju, których niemcy używali tu na miejscu, dla swoich potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-23.32" who="#PBrun">Jeżeli maszyny te nie są konieczne rządowi dla wytwórczości, związanej z obroną kraju, co naturalnie w zupełności rząd by tłomaczyło. to te które są zbyteczne, zdaniem mojem, powinny być bezzwłocznie właścicielom zwrócone.</u>
          <u xml:id="u-23.33" who="#PBrun">Drugim przemysłem, którym się rząd zaopiekować powinien, z zegarmistrzowską potraktować go pieczołowitością, jest mojem zdaniem hutnictwo. Słusznie p. kolega Barlicki już przed dwoma niemal, czy trzema miesiącami zwracał uwagę i dowodził, iż uruchomienie tego przemysłu pociągnąć winno za sobą i inny przemysł przeróbczy.</u>
          <u xml:id="u-23.34" who="#PBrun">Powinno powołać do życia fabryki maszyn i narzędzi rolniczych, warsztaty kolejowe i mechaniczne. Jeśli uda się nam ten pierwszy wóz ciężarny z tego trzęsawiska, z tego błota, w jakim się znalazł, wyciągnąć, to możemy mieć nadzieję, że już o własnej sile po tej wydeptanej ścieżce i inne wozy wyciągnąć potrafimy. Ten punkt patrzenia kolegi Barlickiego podzielam, ale nie podzielam całego szeregu przesłanek i uwag, które kolega Barlicki w onym czasie, w przemówieniu swojem, poczynił; uwag które z przedmiotem dzisiaj omawianym, uruchomienia przemysłu, ścisły mają związek i które bardzo szeroko wówczas komentowane były w prasie, także nawet w niektórych gazetach mowa jego powtórzona była in ekstenso.</u>
          <u xml:id="u-23.35" who="#PBrun">Ponieważ to dawno już miało miejsce, przeto pozwolę sobie Panom w krótkich słowach przemówienie p. Barlickiego w tym przedmiocie uprzytomnić: Powiedział on:</u>
          <u xml:id="u-23.36" who="#PBrun">„Hutnictwo może być znakomicie — „uruchomione, ponieważ wszystkie „posiadamy warunki wewnątrz kraju: — „posiadając surowce, posiadając maszyny, posiadając zapewnienie, że — „połowę węgla Cieszyńskiego, my „dostawać będziemy, możnaby zaraz — „huty uruchomić, ale fabrykanci — „tego uczynić nie chcą, bo nie — „mogą skalkulować, jakie zyski — „będą posiadać, więc chowają się — „i kryją, trzeba ich z pod ziemi — „wydłubać. Lecz, jeśli przemysłowcy — „się uchylają, to państwo ma obowiązek w tę dziedzinę wkroczyć — „i uruchomić ją swoją własną mocą”.</u>
          <u xml:id="u-23.37" who="#PBrun">Otóż, proszę Panów, twierdzenie, że posiadamy wszystkie warunki w naszym kraju dla uruchomienia hutniczego przemysłu byłoby słuszne, gdyby było wypowiedziane mniej więcej pół wieku temu, gdyż rzeczywiście wówczas tak było.</u>
          <u xml:id="u-23.38" who="#PBrun">Fryszerki, na których to żelazo wówczas wyrabiano, rzeczywiście zużywały naszą biedną, małoprocentową rudę żelazną; roztapiano ją, przygotowywano, wyrabiano żelazo przy pomocy węgla drzewnego z naszych bogatych polskich lasów. Ale te czasy minęły dawno i bezpowrotnie. Z chwilą wprowadzenia koksu do tej fabrykacji cała ta fabrykacja gruntownej uległa zmianie. Żelazu, potrzebnemu do budowy mostów, gmachów, przepisano warunki-, którym rudy nasze nie odpowiadają. Szeroko stosowana w Rosji budowa kolei, niska taryfa przewozowa dla rud z południa Rosji, wysokie cła ochronne rosyjskie spowodowały, że przemysł ten u nas wysunął się na czoło i rzeczywiście stał się jednym z najważniejszych przemysłów w naszym kraju. Ale przyznać musimy, że opierał się on przeważnie na surowcach zagranicznych a więc na ferromanganie, ferrosilicium, na surowcu zwierciadlanym i że przeważnie korzystał z rud, sprowadzanych z południowej Rosji.</u>
          <u xml:id="u-23.39" who="#PBrun">Wszystko to otrzymać i teraz musimy, bo uruchomienie tego przemysłu jest koniecznem, a wszystko to otrzymać możemy tylko z zagranicy i tylko przy pomocy rządu.</u>
          <u xml:id="u-23.40" who="#PBrun">Co do przemysłowców, o których wspominał p. Barlicki, to ja pozwolę sobie zaznaczyć, że przemysłowiec, zakład którego jest unieruchomiony, jest takim samym, choć w szerokim stylu, bezrobotnym, jak każdy inny. Taksamo on czuje i rozumie, że z dniem każdym coraz więcej zbliża się do najkompletniejszej ruiny, bo zakład fabryczny darmo nie stoi. Zakład, gdy stoi, to dużo kosztuje pieniędzy. Podatki płacić trzeba, aczkolwiek niema robotników fabrycznych, to są pracownicy biurowi, których oddalić nie można, bo jednak ktoś przychodzi i żąda jakiejś zapłaty, więc i książki trzeba mieć w porządku; wszak czasem, bardzo rzadko, znajdzie się i taki, który coś zapłacić pragnie, więc buchalter musi być na miejscu, słowem cały personel trzymać trzeba.</u>
          <u xml:id="u-23.41" who="#PBrun">Komorne płacić trzeba, jeżeli się nie w swoim mieszka domu, a i procenty od pieniędzy pożyczonych, niema zaś chyba ani jednej fabryki, któraby takich pieniędzy pożyczonych nie miała. Trzeba więc je płacić, a jeśli. się nie płaci, i te procenty do procentów dopisują, to rosną one w banku z zawrotną wprost szybkością.</u>
          <u xml:id="u-23.42" who="#PBrun">Więc już nie o zarobek fabrykantowi chodzi; gdyby tylko miał możność ruszyć z miejsca i choć w części pokryć koszty swoje, to napewno by to chętnie uczynił.</u>
          <u xml:id="u-23.43" who="#PBrun">W ustach tak wytrawnego mówcy, jak szanowny p. Barlicki, wyrazy: .posiadamy maszyny, posiadamy surowce, posiadamy zapewnienie, że otrzymamy węgiel koksujący” brzmią oczywiście tak, jakbyśmy mieli już conajmniej te trzy znakomite dane. Tymczasem, gdyby fabryki hutnicze nie tylko rząd wziął w swoją władze, ale najwięcej nawet czerwone stronnictwo, to i ono zapewnieniem otrzymania koksu w piecu nie napali i tym nawet ultra czerwonym kolorem swoim surowca nie roztopi.</u>
          <u xml:id="u-23.44" who="#PBrun">Trzeba nam nie zapewnienia, tylko koksu. O ten koks stara się nasz rząd i stara się gorliwie, ale dopiero teraz są jakieś nadzieje, że tego koksu zbierze ilość odpowiednią; o ile słyszałem, dopiero teraz zaczęły wagony z tym koksem przychodzić i nie wiem nawet, czy ta dostawa nie jest znowu przerwaną.</u>
          <u xml:id="u-23.45" who="#PBrun">Warsztaty, wbrew twierdzeniu p. Barlickiego, są w opłakanym stanie. Sekcja górniczo-hutnicza przy ministerstwie handlu i przemysłu wysłała do wszystkich fabryk i nut swego czasu komisję, która zbadała ich stan i mam tu przed sobą i każdemu z panów chętnie przedstawię dokładny spis wszystkich hut i dokładny spis wszystkich braków jakie w tych hutach z powodu niemieckich rabunków pozostały.</u>
          <u xml:id="u-23.46" who="#PBrun">Huta Bankowa np. w Dąbrowie jest zupełnie zrujnowana; w Ostrowcu niemcy rozsadzili 2 wielkie piece zwyczajne i 4 piece Martynowskie. Huta Hantkego jest w najlepszym stosunkowo stanie i ma ona 100 tysięcy ton nie surowca, jak bezwątpienia przez prostą omyłkę wyraził się p. Barlicki, lecz 100 tysięcy ton rudy.</u>
          <u xml:id="u-23.47" who="#PBrun">W przemówieniu oczywiście omyłka zupełnie zrozumiała, ale w życiu naszem, to bardzo poważna różnica, nie surowiec, a ruda, przy pomocy rządu nie wątpimy, że i te braki zwalczymy j zwalczyć je trzeba. Czy w tej, czy w owej hucie znajdzie się jakiś piec wielki, który w przeciągu 4, może 6, 8 tygodni da się doprowadzić do takiego stanu, że korzystać z niego będzie można, ale tu rząd musi pomyśleć o węglu zwyczajnym, więc i tu wagony i lokomotywy znowu są konieczne.</u>
          <u xml:id="u-23.48" who="#PBrun">Rząd musi pomyśleć dalej e obstalunkach dla tych hut, bo niema fabryki, któraby bez obstalunków mogła istnieć o swoich środkach, któraby mogła dłużej niż jeden miesiąc robić towary na skład. Uważam, że rząd musi wydać te obstalunki na swoje ryzyko, — ryzyko niewielkie, gdyż obstalować może belki i żelaza takich fasonów które prędzej, czy później będą potrzebne, czy to do budowy zwykłych mostów na kolejach, czy do odbudowy stacji zrujnowanych.</u>
          <u xml:id="u-23.49" who="#PBrun">Trzecim czynnikiem koniecznym dla uruchomienia naszego przemysłu jest doprowadzenie do jakiejś równowagi, do jakiegoś spokoju stosunków robotniczych. Spadek wydajności pracy jest tak straszny, że dla fabrykanta, który się bliżej tego dotyka, to wprost zagadką się staje, co robią ci ludzie w fabryce, w kopalni przez cały dzień, ażeby w rezultacie pracy tak mało wykonać.</u>
          <u xml:id="u-23.50" who="#PBrun">A dalej, co chwila powtarzające się strajki, przecież również przecinają wszelką możność istnienia.</u>
          <u xml:id="u-23.51" who="#PBrun">Jeżeli fabrykant M. zobaczy, że jego sąsiad, fabrykant X., zapożyczył się na zakup surowca i z trudem ten surowiec sprowadził, wydostał obstalunek, ułożył się z robotnikami, zaczął produkować, a za tygodnie ma znowu strajk, z powodu nowych żądań robotniczych, jeżeli widzi, że w gorszych on znalazł się warunkach niż był przedtem, gdyż przybyły mu do płacenia procenty od nowej pożyczki, przybyła odpowiedzialność za niewykonanie w terminie obstalunku, i że ma wielkie przykrości z robotnikami, to oczywiście innego fabrykanta do naśladownictwa to nie zachęci.</u>
          <u xml:id="u-23.52" who="#PBrun">Dlatego trzeba, aby wszyscy, którzy wpływ mieć mogą, ażeby te stosunki unormować i do spokoju doprowadzić, ażeby wszyscy w tym kierunku poszli. Tymczasem tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-23.53" who="#PBrun">Nawet i tutaj, w Wysokim Sejmie słyszy się najczęściej przemówienia) które bynajmniej w tym kierunku nie idą i nie dążą. Nawet Sz. Kolega Barlicki w przemówieniu swojem takiego użył zwrotu: — „Kiedy Warszawa cierpiała na brak cukru, jedna tylko cukrownia — „Józefów” sprzedała paskarzom 114 wagonów cukru.” Jest to względem przemysłowca ciężki bardzo zarzut. Sprawdziłem to dokładnie i okazało się, że mylnie poinformowano widocznie p. Barlickiego, bo znam go ze wspólnej pracy dawnej i pewien jestem, że, gdyby był dobrze poinformowany, to byłby tej sprawy tak nie postawił. Ani jednego puda fabryka w ten sposób nie oddała nielegalnie, a, gdyby to uczyniła, to trzeba było o to obwinić nie tylko fabrykę, lecz i ministerstwo skarbu, które posiada tam swych kontrolerów i które za prawidłowością wytwarzanych i sprzedawanych ilości cukru śledzi.</u>
          <u xml:id="u-23.54" who="#PBrun">Lecz nic podobnego miejsca tam nie miało. Jeżeli ja się mylę, jeżeli p. Poseł Barlicki ma przekonanie, że jest lepiej poinformowany, to wzywam go, ażeby tu wysokiej Izbie postawił wniosek o przeprowadzenie jaknajdokładniejszego śledztwa w tej sprawie i wymierzenie w takim razie jaknajsurowszej przeciw temu przemysłowcowi kary. Ja twierdzę, że tak nie było i że przemysłowiec nic tu nie zawinił. Cukier jednak z Józefowa dostał się, proszę panów, na pasek, i dostał się w znacznie większej ilości, niż tu było powiedziane, lecz dostał się tam inną drogą.</u>
          <u xml:id="u-23.55" who="#PBrun">Po odejściu niemców taka zapanowała tam w fabryce anarchia, że w nocy np. z 11 na 12 listopada z produkcji nocnej około 150 worków cukru fabryka odebrała tylko 40 worków a 110 worków się ulotniło. Administracja fabryki była zupełnie bezsilną. Zwracała się ona piśmiennie i przez delegacje osobiste, i przez, delegacje związków cukrowniczych do pana Jofego, ówczesnego szefa sekcji, żeby przyszedł fabryce z pomocą, lecz bezskutecznie, aż dopiero po długiem czekaniu przysłano tam 10 strażników uzbrojonych aż w 3 całe karabiny. Ci panowie zaczęli rewidować wychodzących z fabryki, i zaraz na pierwszym osobniku znaleziono 56 funtów cukru, to samo na drugim i na trzecim. Ale wtedy ogół taką przyjął postawę, że musiano dać za wygraną 1 zaprzestać rewizji. Dopiero z czasem, kiedy Rząd Państwa się zmienił, zapanował jakiś inny duch w tej fabryce; ludzie przypomnieli sobie sami, własną intuicją, że kiedyś, gdy dziećmi byli, uczono ich znaczenia 7-go przykazania i dzisiaj stosunki przyszły znowu powoli do normy.</u>
          <u xml:id="u-23.56" who="#PBrun">Otóż nie tylko w Józefowie ta wojna zdeprawowała ludzi bezwzględnie na to, co się tam stało, trzeba nam jaknajprędzej zapuścić zasłonę zapomnienia. Ja byłbym z pewnością ostatnim, któryby tę sprawę tutaj, w wysokiej Izbie poruszył. Ale uważam, że przerzucać winę na tego przemysłowca, który i tak szalone poniósł straty, jego obwiniać o paskarstwo, to właśnie jest jeden z tych sposobów, który tego łagodzenia stosunków robotniczych, tego porozumienia w życiu nie ułatwi, ale utrudni.</u>
          <u xml:id="u-23.57" who="#PBrun">Mówcy ci mierzą ze względów partyjnych w przemysłowców, nie bacząc jednak na to, że najczęściej trafiają I nie w przemysłowców, ale w przemysł.</u>
          <u xml:id="u-23.58" who="#PBrun">Chwytają rękami za ten filar stropowy naszego przemysłu fabrycznego, i chcieliby nim potrząsnąć jak Samson filarem świątyni Agona, nie bacząc na to, że, gdyby im daną była Samsonowa siła, pod gruzami gmachu pochowaliby przedewszystkiem wszystkich tych, w imieniu i obronie których rzekomo występują.</u>
          <u xml:id="u-23.59" who="#PBrun">Jeżeli my nie uratujemy tego naszego przemysłu, jeżeli go nie postawimy na nogi, to z kijem tułaczym z tego kraju wywędrować będziemy musieli i my przemysłowcy, i wy, panowie robotnicy, bo gleby tutaj ojczystej za mało i sama gleba ta nas nie wyżywi. Więc przemysłowi naszemu więcej wagi przypisywać powinniście, niż to się często tutaj dzieje.</u>
          <u xml:id="u-23.60" who="#PBrun">Projekt, który w tej chwili rozpatrujemy, jest nowem posunięciem naprzód szachownicy, które nas zbliżyć ma do tego upragnionego celu, uruchomienia przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-23.61" who="#PBrun">Ja, oczywiście, projekt udzielenia kredytu 75 i 26 milionów dla drobnego przemysłu gorąco popieram. Poprawkę mniejszości proponuję odrzucić, uważam bowiem, że ona sprawę tylko zamąci i nowe utrudnienia sprowadzi:</u>
          <u xml:id="u-23.62" who="#PBrun">Żąda się świadectwa, jak kiedyś za czasów żandarmów rosyjskich żądało się świadectwa — „błagonadiożnosti”. Żąda się dowodów, że fabrykant spełnił swoje obowiązki, nałożone i przepisane przez ustawę.</u>
          <u xml:id="u-23.63" who="#PBrun">Ja nie rozumiem, jak mógłby on takich obowiązków, nałożonych przez ustawę, nie spełnić i sądzę, że jest inna droga zmuszenia go do ich spełnienia, aniżeli uciekanie się do stawiania przeszkód przy takich okazjach, gdzie chodzi o rzecz zupełnie suchą i zwyczajną, gdzie chodzi tylko o kredyt finansowy, a nie o jakieś sentymenty, o sprawowanie się moralne czy niemoralne fabrykanta.</u>
          <u xml:id="u-23.64" who="#PBrun">Pozwolę sobie na chwilę odwrócić kartę. Przypuśćmy, że znalazł się taki fabrykant, który spełnił te wszystkie przepisy, który nie miał żadnych zatargów z robotnikami, nie miał strajków, który, gdy przyszli do niego robotnicy, żądając 50% podwyżki, to im wytłomaczył, że należy żądać 75%, bo to im nie wystarczy. Przypuśćmy, że się znalazł taki fabrykant anioł i dostał on od p. ministra pracy i związków zawodowych najchwalebniejsze świadectwo, i idzie z tem świadectwem do pp. ministrów handlu i skarbu i prosi o kredyt. Lecz oni powiadają mu: bardzo pan ładnie postępował, bardzo to chwalebne, ale kredytu panu dać nie możemy, bo pan jesteś bankrut. I wystawmy sobie, że z tą cenzurką z tą piątką rzymską z krzyżem, odejdzie od kasy ów fabrykant z kwitkiem, bo mu kredytu odmówiono.</u>
          <u xml:id="u-23.65" who="#PBrun">Pytam się więc, po co te komplikacje i, do czego mają one prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-23.66" who="#PBrun">Poruszono tu jeszcze sprawę udziału robotników w zyskach. Sprawa to zupełnie nowa, sprawa trudna, sprawa wymagająca wielkiego zastanowienia się, sprawa nigdzie na zachodzie ogólnie nie stosowana, czasem tylko wyjątkowo, sporadycznie.</u>
          <u xml:id="u-23.67" who="#PBrun">Nad wprowadzeniem takiej ustawy oczywiście bardzo poważnie zastanowić się trzeba, ażeby nie stała się ona powodem nowego zamętu, nowego nieporozumienia, ażeby nie była ona zarzewiem nowego pożaru i nowych niesnasek.</u>
          <u xml:id="u-23.68" who="#PBrun">Dziwnem jednak wydać się musi, że, kiedy mówimy o wprowadzeniu jakichś nowych, nigdzie nie stosowanych ustaw, to dotychczas nic nie słychać w Sejmie o tych wszystkich kasach chorych, kasach dla inwalidów, kasach emerytalnych, które na wszystkich wiecach były hasłem i to nie tylko na wiecach lewicy, ale i prawicy, o tych kasach, które są podstawą bytu robotniczego, które na zachodzie zasłużyły sobie na uznanie i, choć fabrykant o wiele więcej łożyć będzie na te kasy, aniżeli wynieśćby mógł udział w zyskach robotników, to ani jeden głos fabrykanta przeciwko nim się nie odezwał.</u>
          <u xml:id="u-23.69" who="#PBrun">Przeciwnie, Towarzystwo Przemysłowców pierwsze przetłomaczyło na język polski ustawę dla kasy chorych w Lipsku, uznaną na całym świecie za najlepiej funkcjonującą. Nic o tych rzeczach zasadniczych nie słyszymy w Sejmie, jakby nie było komisji pracy i ministerstwa pracy. Natomiast słyszymy tu projekty, które nigdzie na zachodzie nie są stosowane, ale za to w daleko idących żądaniach przypominają obecne ustawy petersburskie i moskiewskie.</u>
          <u xml:id="u-23.70" who="#PBrun">Pozwolę sobie na taki przykład: na drodze znaleziono nagiego, obdartego człowieka; znaleźli go dobrzy ludzie, którzy postanowili mu dopomóc. Więc biorą go do miastu.</u>
          <u xml:id="u-23.71" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
          <u xml:id="u-23.72" who="#PBrun">Prowadzą go do Weigta i kupują mu przedewszystkiem najnowszego fasonu śliczny, lśniący cylinder. Mnie się zdaje, że logika nakazywała zacząć od kupienia mu koszuli, a nie od tego wytwornego nakrycia głowy.</u>
          <u xml:id="u-23.73" who="#PBrun">Jestem za zatwierdzeniem ustawy, którą nam tutaj przedstawiono. Jestem przeciwny poprawkom, które mniejszość tu wniosła. Jestem przeciwny wszystkiemu, co może wywoływać nieporozumienia, co może wzniecać niesnaski, kłótnie i sprzeczki między fabrykantami i robotnikami, a jestem natomiast gorąco za wszystkiem, co zgodę i jedność wywołuje i wywoływać powinno. Jestem gorąco za wszystkiem, co może dopomóc do zbudowania tego złotego mostu zgody, przez który prędzej czy później muszą przejść z jednej strony robotnicy, a z drugiej strony fabrykanci, ażeby do zbożnej, wspólnej, produkcyjnej pracy bratnie podać sobie dłonie, nie tylko w dobrem zrozumieniu interesów własnych, ale w dobrem zrozumieniu interesów i dla dobra tej tak ciężko powstającej, a tak ukochanej naszej Ojczyzny (Głosy: Lepiej później niż wcale).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszalek">Głos ma poseł Festerkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PFesterkiewicz">Wysoki Sejmie! Słyszeliśmy tutaj tyle płaczu wielkich fabrykantów, ale zdaje mi się, że my sobie z tego nic nie robimy, gdyż widzimy, że to tylko komedia.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PFesterkiewicz">Pożyczka 25 milionowa dla drobnego przemysłu w obecnej chwili ma pierwszorzędne znaczenie, a to z tych wglądów, że jeśli wielki przemysł, co milionami obraca, i zrobił miliony, dziś narzeka, to co może powiedzieć, ten biedny rzemieślnik i drobny przemysłowiec?</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PFesterkiewicz">Wysoka Izbo! Dziś są w ruinie warsztaty drobne, właśnie te które zajmowały dziesiątki tysięcy drobnych rzemieślników. Jeśli dłużej nie będziemy mieli pomocy, to jeszcze więcej pomnożymy tych bezrobotnych, bo jeszcze te warsztaty staną, gdzie dzisiaj pracują. Wytworzenie drobnego przemysłu dla państwa jest to wytworzenie tego średniego stanu, jest to wzmocnienie tej Polski wolnej i niezależnej ekonomicznie. Wysoka Izbo! Wiemy o tem wszyscy, że jesteśmy dziś jeszcze zależni ekonomicznie od wrogich nam tutaj żywiołów. Dlatego obowiązkiem naszym jest, żebyśmy ten przemysł stworzyli, żebyśmy dali zajęcie, żebyśmy nie posyłali tych naszych uzdolnionych robotników, jako niewolników do pracy na wschód i zachód.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PFesterkiewicz">Dziś, jeśli już jesteśmy narodem wolnym, jeśli dziś możemy już dla swojego przemysłu, jako wolni, dużo dobrego zrobić, i dźwignąć go, to obowiązkiem naszym jest tą sprawą-się zająć, żebyśmy mogli warsztaty pracy dziś z ruiny podnieść.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PFesterkiewicz">Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że mamy tysiące warsztatów pracy, guzikarstwo, zabawkarstwo, tkactwo, i wiele innych, to dając im zapomogę dzisiaj, gdy oni nie mają za co kupić towaru, dajemy im możność życia, wzbogacamy tem samem całe wioski i miasteczka. Bo dzisiaj ci biedacy nie mają za co prowadzić tego przemysłu i nie mogą z pierwszego źródła kupować surowca. Jeżeli idzie kupić to płaci paskarskie ceny i sprzedaje tak samo na rynku po paskarskich cenach.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PFesterkiewicz">Jeżeli się zajmiemy tym drobnym przemysłem, jeżeli mu damy pomoc państwową, to napewno spełnimy obowiązek, jaki mu się od nas należy. Przemysł i rzemiosło idzie w jednej parze. Jeżeli będziemy wspierali i pomagali rzemiosłu, i przemysłowi, to i handel samą siłą rzeczy w nasze ręce przechodzić będzie. Bo weźmy dzisiaj handel. Handel i przemysł jest w 80% w obcych rękach, a przecież nam zależy na tem, abyśmy byli wolni politycznie i ekonomicznie.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PFesterkiewicz">Jeżeli takie straty, jak nam tu szanowny mówca p. poseł Brun nadmienił, poniósł wielki przemysł, tembardziej poniósł takie same straty a może i większe drobny przemysł i dlatego jest krzywdą, tylko 25 milionów dać pomocy dla tego drobnego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PFesterkiewicz">Drobny przemysł musi stanowczo mieć większą rządową pomoc, żeby mógł się swobodnie i na większą i na szerszą skalę rozwijać. My musimy już dzisiaj, jako Sejm, jako ci, co stoją na straży ludu, pracy, musimy dbać o to, ażeby dopomóc i żeby dźwignąć z upadku, bo na nas wszyscy patrzą i do nas się wszyscy zwracają.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PFesterkiewicz">Jeżeli tu tyle słyszeliśmy o wielkim przemyśle, to nie wiem, czy ten p. Schoen, który miał ukryte za setki tysięcy towaru, czy także był nieszczęśliwy. Wielki przemysł nie jest w tak złym stanie, jak mówca przedstawił. Wielki przemysł miał kredyt, miał pieniądze, miał weksle, miał zapas towarów, mógł sprzedawać o 100 % drożej i milion zarobić, a drobny przemysł nie miał nagromadzonego towaru.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#PFesterkiewicz">I dlatego my w imieniu klubu sejmowego narodowo robotniczego, do którego mam zaszczyt należeć, przychylamy się do mniejszości i będziemy głosowali za temi wszystkiemi poprawkami we wniosku mniejszości, a jednocześnie będziemy głosowali za poprawką wniosku kolegi Wasilewskiego, ażeby podnieść na ulgowe pożyczki kredyt dla drobnego przemysłu do 50 milionów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszalek">Postawiono wniosek o zamknięcie dyskusji. Proszę tych Posłów, którzy są za zamknięciem dyskusji, o powstanie z miejsc. (</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">Większość).</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#Marszalek">Dyskusja zamknięta. Głos ma p. Minister Handlu i Przemysłu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Wysoki Sejmie! Poprawka, którą zgłosiła mniejszość, już była przedmiotem obrad na ostatniem zebraniu. Musiałbym chyba tu powtórzyć to, co przeciwko temu wnioskowi już wyłuszczyłem.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Zasadą, która się w tej ustawie jednej i drugiej, znajduje i przeciąga, jak złota nić, jest, że są to zwrotne pożyczki, które nie mogą być obarczane rozmaitemi przepisami. Muszą one być traktowane ze względów finansowych, ze względów bezpieczeństwa pożyczki, ażeby skarb zanadto nie został obciążony. Tylko te przedsiębiorstwa, które z ogólnego punktu widzenia zasługują na ten kredyt, zostaną uwzględnione. Dlatego też nie można obarczać ustawy sprawami, które z tą zasadą nie mają nic do czynienia, które wypływają z innych punktów widzenia.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Dlatego też współudział i decyzja Ministerstwa Pracy jest, według naszego zdania, zbyteczną i komplikuje niepotrzebnie sprawę. Doprowadza do większego biurokratyzmu, a chyba panowie sami przyznają, że biurokratyzmu w Polsce już mamy dosyć, a bez potrzeby powiększać go nie mamy absolutnie zamiaru.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Dalsze poprawki, które zostały wniesione, także nie mogą być obecnie zastosowane. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przy tych pożyczkach, przy wnioskach będzie rozpatrywana cała sytuacja fabryk, i jeśli stosunki będą nieznośne, jeśli będą takie, jak tu panowie opisali, natenczas niewątpliwie wnioski te zostaną uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Co do ustawy drugiej o kredycie 25 milionów marek na ulgowe pożyczki dla drobnych przemysłowców, rzemieślników oraz organizacji wytwórczych, to chciałbym nasamprzód wystąpić przeciwko podwyższeniu tej sumy na 50 milj. mk.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Niech panowie mnie nie posądzają o to, że czynię to z jakiegoś braku życzliwości dla sfer rzemieślniczych i drobnych przemysłowców.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Nie tem można uzasadnić, ze narazie przeznaczamy tylko 25 milj. Jak będzie potrzeba, jak okaże się że ta suma jest zamała, jeśli ta suma będzie się chyliła z czasem ku wyczerpaniu, to pierwszym, który stawi wniosek o podwyższenie jej, będzie Minister Przemysłu i Handlu.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Dlatego teraz nie zaleca się podwyższyć tej sumy, ażeby mieć możność kontroli tej ustawy, ażeby przed wniesieniem o podwyższenie, które może nastąpić i musi nastąpić w przeciągu kilku miesięcy, móc już skontrolować sprawność jej, czy się nie zaleca w tym lub owym względzie prowadzić poprawki, aby wyraźniej i sprawniej funkcjonowała. Tylko z tego względu stoję na tem stanowisku, żeby tylko 25 milj. przeznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Te wszystkie momenty, które tutaj zostały przytoczone, są bardzo ważne, jednak nie chciałbym przedłużać dyskusji i dziś się nad temi sprawami zastanawiać. Nie mogę wchodzić w szczegóły wypowiedzeń panów posłów Majewskiego i Bruna, jednak chciałbym wobec poprzedniego mówcy zwrócić na to uwagę, że nie są to płacze nieuzasadnione, o których p. poseł wspominał, że przemysłowcy udają obecnie komedię. To nie jest komedia, to jest, niestety, tragedia w całem znaczeniu tego słowa, bo to, co powiedział p. Brun, wyliczając te kolosalne rekwizycję, wystarcza, ażeby zrozumieć, w jakim trudnem, w jakim rozpaczliwem położeniu znajduje się nasz przemysł.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">Jeżeli chce się uogólniać wyjątki, jak, np. poruszoną sprawę p. Schoena, to przeciwko tego rodzaju uogólnieniom stanowczo protestować muszę. Jeżeli p. poseł mówił, że mieli przemysłowcy kredyt i pieniądze, to przyznam, że, owszem, mieli tak długo, jak było dobrze, ale przez przeciąg 4 lat wojny wszystkie zasoby się wyczerpały i musza być odnowione.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#MinisterHandluiPrzemysluHacia">O ile chodzi o ustawę o współudziale w zyskach, że robotnicy będą mieli w tym kierunku wpływ, narazie przesądzać tego nie mogę. Jeżeli panowie uchwalicie, natenczas Ministerstwo nasze wspólnie z Min. Pracy zajmie się opracowaniem tej sprawy z całą odpowiedzialnością i świadomością. Nie będziemy gonić za tendencjami gospodarczemi, nie będziemy się starać o to, aby się przypodobać tej lub owej partii, będziemy się opierali na wymaganiach życia, na tej podstawie, że niewątpliwie reforma stosunków pomiędzy fabrykantem a robotnikiem wymaga sanacji. Wtenczas tylko ma rację bytu i wtenczas będzie przedłożona, jeżeli z całą stanowczością i świadomością możemy się spodziewać, że ona się przyczyni do polepszenia bytu stanu robotniczego, który niestety jest obecnie niemożliwy i utrudnia uprzemysłowienie naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#komentarz">(Brawo!),</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszalek">Dyskusja wyczerpana. — Głos ma referent p. Rudnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PRudnicki">Dyskusja była nader wyczerpująca. Nie chcę przedłużać debat. Jestem przekonany, że sprawa ta, tak ważna, będzie przyjęta jaknajprzychylniej większością Izby.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PRudnicki">Utrzymujemy w dalszym ciągu wniosek, przedstawiony przez większość Komisji. Go się tyczy sumy 25 milionów kredytu i żądania podniesienia jej do 60 milionów, to w zasadzie staliśmy na gruncie, przedstawionym przez p. Ministra Przemysłu i Handlu, aby można było przy następnem asygnowaniu uzupełnić pewnemi poprawkami tę ustawę.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PRudnicki">Sądzimy jednak, że gdyby się okazały, w trakcie stosowania tego kredytu jakiekolwiek zmiany — Sejm będzie miał prawo to przeprowadzić. Natomiast chcąc zaznaczyć, zademonstrować protekcje dla rzemieślników, będziemy głosować za kredytem 50 milionowym.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PRudnicki">Co się tyczy poprawek, wprowadzonych przez Kolegę Wasilewskiego, głosujemy za rezolucją jednozgodnie, by wezwać Ministerstwo Przemysłu i Handlu, by w najkrótszym czasie przedstawiło Sejmowi całokształt rządowej polityki we wszystkich dziedzinach przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PRudnicki">To samo tyczy się popierania spółek handlowych. Jednak uważam, że sprawa handlu, zgodnie z deklaracją P. Ministra Przemysłu i Handlu, złożoną w Komisji, obejmuje oddzielną zupełnie sferę interesów i one wtenczas będą debatowane obszernie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PRudnicki">Co się tyczy zastrzeżeń, by ingerencja Ministerstwa Ochrony Pracy była wprowadzona, do przyznawania kredytu przemysłowcom i rzemieślnikom, stoimy na gruncie przeciwnym i będziemy głosować, by ze strony władz tylko przedstawiciele skarbu i ministerstwa przemysłu i handlu byli decydującymi czynnikami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszalek">Za referenta mniejszości głos ma p. Szczerkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PSzczerkowski">Wysoki Sejmie! Byliśmy najmocniej przekonani, że nie tylko ze sfer ludowych, ale nawet przedstawiciel Narodowego Związku Robotniczego, w tej sprawie nie zajmie wyraźnego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PSzczerkowski">Co do p. Bruna, to jest zupełnie naturalne, że on wystąpił bezwzględnie przeciwko poprawkom mniejszości. Zaznaczył na wstępie, że to, co chciał powiedzieć, nie było w imieniu komisji, lecz w imieniu jego własnem. To nie było w imieniu jego, ale w imieniu kapitalizmu, który reprezentuje.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PSzczerkowski">Nie miałbym zamiaru wdawać się w polemikę z p. Brunem, jednakże na niektóre rzeczy chciałbym odpowiedzieć w krótkości.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PSzczerkowski">P. Brun omawiał szczegółowo warunki przemysłu, przedstawiał te olbrzymie szkody, jakie ponieśli kapitaliści przez okupację i przez wojnę i w końcu doszedł do tego, że podkreślił trzy przyczyny, jako najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PSzczerkowski">Pierwsza — to brak surowców; drugą — są przeszkody w transporcie, a trzecia — co nas najbardziej interesuje, że niema normalnych warunków, że jest niepokój, strajki i t. p.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PSzczerkowski">Jeśli chodzi o sprawę strat, to muszę stwierdzić, że to, co się stało w tej wielkiej wojnie światowej, to do tego przyczynili się kapitaliści, ci, którzy popierali rządy imperialistyczne, ci,. którzy sprowadzili krwawą wojnę, którą zniszczyła przemysł.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#PSzczerkowski">I nie tylko szkodziła przemysłowcom, ale najbardziej odbiła się ta wojna na szerokich masach robotniczych, które były zatrudnione w tym wielkim przemyśle, wina pod tym względem jest jasna — to wina jest tych rządów, które istniały.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#PSzczerkowski">Jeśli chodzi o drugi punkt, mianowicie o trudności przewozowe, to przy dzisiejszym ustroju kapitalistycznym ten przemysł jest zależny od klasy posiadającej i od rządów burżuazyjnych innych państw, tak samo jak u nas.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#PSzczerkowski">Jeśli weźmiemy u nas rząd dzisiejszy, to rząd ten nie zrobił tego, co mógł zrobić w tym względzie. Jeśli chodzi o stosunki normalne, to my, robotnicy bylibyśmy zadowoleni, żeby nie było strajków, lecz pracowano normalnie. Jeżeli tak nie jest, to nie jest winą robotników. Jeśli w dzisiejszym ustroju społecznym spotykamy wyzysk i warunki nieodpowiednie dla klasy pracującej, to z tego wynikają strajki, z tego wynika walka, która nie jest naszą winą, lecz spada na tych, którzy rządzą.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#PSzczerkowski">Ale jestem najmocniej przekonany, że niema siły ani rządów takich, któreby były w stanie usunąć sprzeczności klasowe, które istnieją dzisiaj w społeczeństwie? Ta walka jest i będzie, bo to jest winą dzisiejszych warunków kapitalistycznych tego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#PSzczerkowski">Dalej p. Brun zajął się szczegółową polemiką z p. Barlickim, na którą może w swoim czasie dostanie odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#PSzczerkowski">P. Brun zaznaczył, że poprawka mniejszości wprowadza chaos i tamuje rozwój przemysłu i t. d. To samo podkreślił minister przemysłu i inni. Minister handlu i przemysłu podkreślił, że dopuszczenie ministerstwa pracy stwarza biurokratyzm. P. Brun zaznaczył, że te poprawki, wprowadzające wydawanie opinii przez inspektorów i organa centralne związków zawodowych — to jest to samo, co dawniej rząd rosyjski robił.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#PSzczerkowski">Ja się nie dziwię, że tym, którzy bronią interesów kapitalistycznych, to jest na rękę, i że robią nam zarzuty. Ale my uważamy za swój obowiązek właśnie w czasach dzisiejszych, gdzie wszystko na świecie mija, gdzie ustrój ma być nowy i nowe mają być ustawy, żeby te ustawy odpowiadały potrzebom czasu, interesom robotników. I żądanie to uważamy za słuszne, ażeby się nie działy niesprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#PSzczerkowski">Ja już powiedziałem w pierwszem przemówieniu, że jeżeli państwo asygnuje tak olbrzymie sumy na uruchomienie przemysłu, to uważam, że to jest konieczne. To nas obchodzi, ażeby te pieniądze były zużytkowane w tym celu najbardziej korzystnym dla klasy pracującej, żeby nie dać kapitalistom możności robienia największego wyzysku, żeby nie mogli swobodnie postępować jak im się podoba, ale żeby organy państwowe, organy klasy pracującej mogły usunąć te niesprawiedliwości i ta poprawka uważam choć w części zadośćuczyni tym potrzebom. Ma ona poważne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#PSzczerkowski">Jeżeli będziemy mogli na zasadzie ustaw wydać swoją opinię, czy należy, udzielić pożyczki temu lub innemu kapitaliście, zależnie od tego, czy stosuje się do ustaw, który daje najwyższą płacę i dobrze obchodzi się z robotnikami i dotrzymuje umów i t. d., to uważam to za zupełnie słuszne. To nile jest biurokratyzm.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#PSzczerkowski">Prawo, przewidujące normalne stosunki między pracą a kapitałem wprowadzi normalne życie. Jeżeli chodzi o dopuszczenie do komisji udzielania pożyczek przedstawicielom kooperatyw robotniczych, to uważam to za słuszne.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#PSzczerkowski">Dalej, jeżeli chodzi o sprawę, ażeby powiększyć 25 milionów na 50 to sprawa ta jest nową dla Sejmu. W komisji przemysłowo-handlowej wszyscy się zgodzili, i kiedy poseł Maślanka stawiał na poprzedniej debacie podwyżkę, to na komisji sam się zrzekł.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#PSzczerkowski">Dzisiaj ta sprawa jest nową, ale oświadczam, że my uważamy, że to jest niesłuszne, bo w dzisiejszych czasach są inne potrzeby bardzo ważne, potrzeby społeczne, związane z potrzebami klas pracujących i ta suma tymczasowo będzie wystarczającą.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#PSzczerkowski">Następnie chcę zaznaczyć, że drobny przemysł, rzemiosła, wogóle handel nie daje tych warunków, któreby w całości nie odpowiadały duchowi czasu. My zupełnie jasno mówimy i tego się nie wstydzimy, że wielki przemysł daje lepszą płacę, daje lepsze warunki pracy, jednem słowem, że jest on bardziej przystosowany do nowoczesnych wymagań.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#PSzczerkowski">Ale że ten przemysł rozwija się kosztem pracy robotnika, kosztem największej jego krzywdy, to mamy dowód we wszystkich większych miastach i miasteczkach.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#PSzczerkowski">Całego prawodawstwa dziś jeszcze niema.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#PSzczerkowski">Wywody referenta większości, które dzisiaj słyszeliśmy, chcą zadowolić potrzeby drobnego rzemiosła i przemysłu, bo on reprezentuje tę sferę właśnie.</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#PSzczerkowski">Co do samych poprawek, zwracam uwagę, że uważamy je za tak sprawiedliwe i tak słuszne, że prosimy Wysoki Sejm o przyjęcie ich.</u>
          <u xml:id="u-31.23" who="#PSzczerkowski">Uważam, że obowiązkiem większości Sejmu byłoby poprzeć te poprawki. Oświadczam, że jeśli te poprawki będą odrzucone, to Klub nasz będzie głosował przeciwko tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania najprzód nad ustawą co do 75.000.000 marek. Zwracam uwagę na to, że różnica pomiędzy postanowieniami większości, a mniejszości polega na tem, że mniejszość reprezentowana przez pp. Diamanda, Szczerkowskiego i Wasilewskiego wnosi o to, aby oprócz Ministerstwa Skarbu i Ministerstwa Przemysłu i Handlu, jeszcze Ministerstwo Pracy decydowało o wysokości i warunkach kredytu. Proszę tych Posłów, którzy są za tem, by i Ministerstwo Pracy było kompetentne w decydowaniu o pożyczkach dla przemysłowców, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Wątpliwość).</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#Marszalek">Musi nastąpić przeliczenie. Proszę Posłów opuścić salę. Ci, którzy są za dodaniem słów — „Ministerstwo Pracy” w ustawie o 75 milionach marek, ażeby weszli napowrót przez drzwi z napisem — „tak”, a ci, którzy są przeciw temu dodatkowi, ażeby weszli przez drzwi z napisem — „nie”.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają sale).</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#komentarz">(Po glosowaniu).</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#Marszalek">Głosowanie zakończone. Rezultat głosowania jest następujący: Za poprawką było 107 głosów, przeciw poprawce 92, zatem poprawka ta jest przyjęta Druga poprawka mniejszości komisji, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#Marszalek">— „Przy udzielaniu kredytu uwzględnia się jedynie przemysłowców rzeczywiście prowadzących przedsiębiorstwa, którzy wypełniają względem robotników obowiązki, nałożone przez ustawy i dotrzymują umów, zawartych z organizacjami robotniczemi; pod tym względem kierować się należy opinią wydaną przez inspektora pracy i organa centralne Związków Zawodowych”.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#Marszalek">Proszę tych posłów, którzy są za poprawką, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#komentarz">(Głosy: Czyją?)</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#Marszalek">Diamanda, Szczerkowskiego i Wasilewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PWasilewski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Wasilewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PWasilewski">Panie Marszalku! Ja wyjaśniam, iż pan referent moje nazwisko niesłusznie zamieścił. My nie jesteśmy za tym punktem, jako poprawką mniejszości, tylko stawiamy osobną rezolucję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za odczytaną teraz poprawką, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. A zatem ta poprawka odrzucona. Pozatem, zdaje się, niema opozycji przeciwko artykułowi pierwszemu, drugiemu i przeciw napisowi, zatem uważam je za przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PSzczerkowski">Proszę o głos w kwestii formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszalek">W sprawie formalnej ma głos p. Szczerkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PSzczerkowski">Ja proszę o głosowanie nad moją rezolucją...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#Marszalek">Rezolucje przychodzą na końcu. A zatem w drugiem czytaniu ustawa jest przyjęta z poprawkami w art. 1 i 2, t. j. z dodaniem tam słów: — „i Ministerstwa Pracy”. Proponuję, ażeby przystąpić do trzeciego czytania. Nie słyszę protestu. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proponuję przyjęcie ustawy en bloc. Niema protestu, a zatem ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#Marszalek">Przystępujemy do głosowania w drugiem czytaniu nad ustawą w przedmiocie udzielania gwarancji Skarbu Państwa do sumy mk. 25.000.000 za ulgowe pożyczki dla drobnych przemysłowców, rzemieślników, oraz ich organizacji wytwórczych.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#Marszalek">Do art. l ustawy postawił poseł Wasilewski poprawkę, ażeby po słowach „Skarbu Państwa” skreślić słowo — „narazie”.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#Marszalek">Proszę tych Panów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że większość stoi. A zatem poprawka przyjęta. Druga poprawka brzmi: ażeby zamiast słów: — „do sumy mk. 25.000.000” umieścić słowa: — „do sumy mk. 50.000.000”.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, iż stoi większość, a zatem i ta poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#Marszalek">Do artykułu 1 punktu 3-a wniósł jeszcze p. Wasilewski poprawkę, aby po słowach: — „Ministerstwa Skarbu” wstawić słowa: — „Ministerstwa Pracy”.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, iż stoi większość, a zatem poprawka ta jest przyjęta. Przypuszczam, iż art. 1 z temi poprawkami jest przyjęty co do punktów 1), 2) i 3).</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#Marszalek">Do punktu 4-go wstawiony jest wniosek, aby w końcowym ustępie po słowach: — „z Ministrem Skarbu” wstawić słowa: — „i Ministrem Pracy. Przypuszczam, że Izba bez głosowania to przyjmie, gdyż jest konsekwencją tego pierwszego głosowania, że muszą być dodane te słowa „i Ministrem Pracy.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#Marszalek">Do art. 1 postawiła mniejszość poprawkę, by do art. 1-go punktu 1, po słowach: — „robotniczych i włościańskich dodać: — „przyczem pierwszeństwo przyznaje się kooperatywom wytwórczym robotniczym.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką pp. Diamanda i Szczerkowskiego o powstanie z miejsc. Biuro Jest zgodne, że stoi mniejszość, a zatem poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#Marszalek">Dalej jest wniosek mniejszości komisji pp. Diamanda i Szczerkowskiego, by do art. 1-go punktu 2-go dodać na końcu słowa: — „Przy udzielaniu kredytu uwzględnia się jedynie te przedsiębiorstwa, które wypełniają względem robotników obowiązki nałożone przez ustawy i dotrzymują umów, zawartych z organizacjami robotniczemi; pod tym względem kierować się należy opinią, wydaną przez inspektora pracy i organa centralne Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tym dodatkiem o powstanie z miejsc. Stoi mniejszość. Ta poprawka odrzucona. Dalej jest poprawka, by do punktu 3-go lit. a) po słowach — „Ministerstwa Skarbu wstawić ;,i Ministerstwo Pracy” — „3 przedstawicieli robotniczych kooperatyw wytwórczych”.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką o powstanie z miejsc. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#Marszalek">Do art. 1-go punktu 4-go wnoszą pp. Diamand i Szczerkowski, by na końcu dodać: — „i Ministra Pracy”.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#Marszalek">To załatwione bez głosowania, jak również poprawka mniejszości do art. 3-go.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#Marszalek">Do punktu 8-go jest wniosek p. Wasilewskiego, ażeby w końcu tego punktu dodać: — „odsetki te nie mogą być wyższe, niż odsetki przykredycie75.000.000”.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#komentarz">(Wszyscy)</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#Marszalek">Poprawka ta Jednomyślnie przyjęta. Ponieważ co do reszty punktów artykułu 1, i co do art. 2 i 3 i napisu nikt się do głosu nie zapisał i nikt nie protestuje, uważam, że cała ustawa wraz z poprawkami jest w* drugiem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.19" who="#Marszalek">Proponuję, ażeby zaraz zarządzić trzecie czytanie. Niema protestu. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy en bloc o powstanie z miejsc. Ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu. Przechodzimy do rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-40.20" who="#Marszalek">Rezolucje komisji Nr. 1 i 2 są załatwione przez przyjęcie ustawy, co do rezolucji 3-ej, ażeby wezwać Ministra Handlu i Przemysłu, aby w jaknajkrótszym czasie była-przedstawiona ustawa dla przemysłu w sprawie dopuszczenia robotników do udziału w kontroli zysków i przedsiębiorstw, oraz do udziału w zyskach, zwraca p. Bojanowski uwagę, że sprawa ta jest w robocie w komisji Ochrony Pracy, a zatem rezolucja w tym względzie jest zupełnie niepotrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PWasilewski">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Wasilewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PWasilewski">Ja tam zgłosiłem poprawkę, ażeby Minister Handlu i Przemysłu przedstawił taką ustawę w przeciągu 4-ch tygodni. Uważam, że aczkolwiek sprawa ta jest w komisji, ale może tam w komisji leżeć pól roku, więc ja proszę, by tę poprawkę poddać pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#Marszalek">Mojem zdaniem, sprawa tak stoi, że choćby rząd nie wiem jak pospieszył się, to nie zrobi prędzej, niż komisja, bo i tak do komisji pracy ten wniosek przyjdzie, zatem wniosek ten stał się bezprzedmiotowym wskutek tego, że komisja pracuje już nad tą sprawą wspólnie z rządem. Możnaby chyba wyrazić życzenie wobec komisji, ażeby tę sprawę przyspieszyła i ja się podejmę tego, żeby komisji to zakomunikować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PWoznicki">Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Woźnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PWoznicki">Nie mamy w komisji wniosku rządowego, tylko wniosek p. Głąbińskiego i tow., a nam chodzi o to, by rząd jaknajspieszniej zgłosił tego rodzaju wniosek, a zdaje mi się, że w tym wypadku można rządowi termin 4-o tygodniowy postawić. W takim razie trzeba głosować nad tą rezolucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#Marszalek">Glos ma p. Bojanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PBojanowski">W tej samej sprawie przedtem wpłynął do Izby wniosek p. Głąbińskiego, ażeby była opracowaną ustawa, któraby określała warunki udziału robotników w zyskach. Sprawa ta jest obecnie w komisji Ochrony Pracy. Należy zastanowić się nad sprawą ze stanowiska tego, w jaki sposób ona już w innych państwach załatwiona była, i dlatego komisja musi wytknąć kierunek, w jakim życzy sobie, żeby ta ustawa była opracowana. Dlatego uważam, że należy ten wniosek przesłać do Komisji Pracy, ażeby wspólnie ta rzecz przez komisję była opracowana (Głosy: Rząd wie, co ma robić) i to samo żądanie do rządu wystosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#Marszalek">Na żądanie stawiam pod głosowanie i ten wniosek, — „ażeby wezwać Ministerstwo Przemysłu i Handlu, by w przeciągu 4-ch tygodni przedstawiło ustawę w sprawie dopuszczenia robotników do udziału w kontroli zysków i strat przedsiębiorstw, oraz do udziału w zyskach”.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(Większość).</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#Marszalek">Rezolucja przyjęta. Przechodzimy do następnej rezolucji, postawionej przez p. Wasilewskiego, ażeby zamiast wniosku mniejszości do art. 1 ustawy o 75.000.000 mk.. zgłosić rezolucję następującą: (czyta) — „Wzywa się Rząd, aby przy udzielaniu kredytów w pierwszym rzędzie uwzględnił przemysłowców, rzeczywiście prowadzących przedsiębiorstwa, którzy wypełniają względem robotników obowiązki, nałożone przez ustawy i dotrzymują umów, zawartych z organizacjami robotniczemi”.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją p. Wasilewskiego, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#Marszalek">Rezolucja przyjęta. Przechodzimy do następnej rezolucji, wniesionej przez p. Wasilewskiego (czyta):* „Sejm wzywa p. Ministra Przemysłu i Handlu, aby w najkrótszym czasie przedłożył Sejmowi całokształt rządowej polityki przemysłowej we wszystkich dziedzinach przemysłu”.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#Marszalek">Ta rezolucja została przyjęta. Wreszcie ostatnia rezolucja brzmi (czyta):* „Sejm wzywa p. Ministra Przemysłu i Handlu, by przedłożył Sejmowi ustawę o pożyczkach na poparcie handlowych stowarzyszeń włościańskich i robotniczych”.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#komentarz">(Większość).</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#Marszalek">Ta rezolucja została przyjęta. Tem samem sprawa załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#Marszalek">Proponuję Panom, co do punktu 4-go porządku dziennego, aby sprawę bez dyskusji w pierwszem czytaniu odesłać do komisji. Jak słyszałem, są jeszcze pertraktacje w przedmiocie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 8 lutego 1919 r. (Dz. Pr. Nr. 16 poz. 207), pod tytułem: „Państwowa Zasadnicza Ustawa Sanitarna” (druk 533).</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#Marszalek">Z powodu spóźnionej pory i ponieważ wielu mówców się zgłosiło do 5 punktu porządku dziennego, proponuję tę sprawę odroczyć. Widzę, że Izba się na to zgadza.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#Marszalek">Przechodzimy teraz do nagłych wniosków, które przyjętym zwyczajem odesłałem do komisji, a mianowicie: Wniosek nagły rządu w sprawie, aby do dyspozycji Jeneralnego Delegata dla Galicji wyznaczyć kwotę 43 mil}, koron dla wdrożenia akcji doraźnej w oswobodzonej z pod inwazji ukraińskiej części Galicji, odesłałem do komisji skarbowo-budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#Marszalek">Wniosek nagły pp. Juliana Łabędy. Franciszka Bucznego, Szczepana Bochenka i innych posłów Klubu Ludowo-Narodowego w sprawie wydania jednorazowej zapomogi dla b. wojskowych w armii rosyjskiej.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#Marszalek">Ten wniosek odesłałem do komisji skarbowo-budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#Marszalek">Wniosek nagły pp. Dembińskiego, Jabłonowskiego, Kamienieckiego, Radziszewskiego i Suligowskiego w sprawie przekazania na zupełną własność Towarzystwa Naukowego w Warszawie, jako wznowionego Królewsko Warszawskiego Tow. Przyjaciół Nauk, gmachu Staszica, odesłałem komisji petycyjnej. z prośbą o skomunikowanie się z komisja skarbowo-budżetową.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#Marszalek">Wniosek nagły pp. D-ra Kiernika, Bryla, A. Krężla. Bojki i tow. imieniem klubu P. S. L. Piastowców w sprawie zmiany rozporządzenia Ministerstwa</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#Marszalek">Spraw Wojskowych Departament mobilizacyjno-organizacyjny z 15 maja 1919 L. Dz.—7794—I co do zakazu wydawania przez władze administracyjne I instancji zezwoleń na wyczekiwanie decyzji o zwolnienie od służby wojskowej, odesłałem do komisji wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#Marszalek">Wniosek posła Głąbińskiego i tow. z klubu ludowo-narodowego z projektem konstytucji, odesłałem do komisji konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#Marszalek">Wniosek nagły p. Jarla Dębskiego i tow. z klubu P. S. L.</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#komentarz">(Wyzwolenie)</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#Marszalek">z sprawie przyznania dodatków drożyźnianych urzędnikom państwowym podległym Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, oraz wniosek nagły pp. Arcyszewskiego, Pużaka i tow. w sprawie natychmiastowego uregulowania płac wszystkich pracowników poczty, telegrafu i telefonu w Rzeczypospolitej Polskiej, stosownie do memoriału, złożonego przez Zarząd Główny Związku pracowników pocztowych, wreszcie wniosek nagły p. D-ra Zygmunta Marka i tow. w sprawie zrównania pod względem płac wszystkich urzędników państwowych, zajętych w b. zaborze austriackim z urzędnikami państwowymi w b. zaborze rosyjskim — względnie o ileby to natychmiast nie mogło być dokonane, o podwyższenie wypłacanych dotychczas funkcjonariuszom państwowym dodatków drożyźnianych o 100% i zarządzenie wypłacania tychże dodatków od 1 lipca 1919 rozpoczynając, odesłałem do komisji skarbowo-budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#Marszalek">Dalej wniosek rządowy o tymczasowym dodatku drożyźnianym dla oficerów i żołnierzy, proponuję, ażeby bez dyskusji w pierwszem czytaniu odesłać do komisji wojskowej, ażeby tem samem pierwsze czytanie tego wniosku zostało załatwione.</u>
          <u xml:id="u-50.26" who="#Marszalek">Pozostają jeszcze trzy nagłe wnioski, nad któremi wnioskodawcy żądają dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzpSzymczak">(czyta):</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#SekretarzpSzymczak">„Wniosek nagły posła dr. Żałuski i tow. w sprawie należytego postawienia pomocy sanitarnej w armii Rzeczypospolitej. (Druk Nr. 583)”.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#SekretarzpSzymczak">Marszałek: W kwestii nagłości kto żąda głosu? (Nikt).* Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#SekretarzpSzymczak">Nagłość przyjęta. Sprawa idzie do komisji wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#SekretarzpSzymczak">(czyta):</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#SekretarzpSzymczak">„Wniosek nagły pp. d-ra Falkowskiego, Gdyka, Sosińskiego i innych w sprawie natychmiastowego wprowadzenia w życie dekretu o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby z dnia 11 stycznia 1919 r. (Druk Nr. 634)”.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#SekretarzpSzymczak">Motywy:</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#SekretarzpSzymczak">Debaty nad dekretem o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby przewlekają się w Komisji i prawdopodobnie jeszcze czas dłuższy z powodu nawału materiału trwać będą, sprawa zaś ubezpieczeń na wypadek choroby szczególnie w b. Kongresówce jest niezwykle aktualną i szerokie warstwy społeczeństwa, a szczególniej warstwy robotnicze, domagają się jaknajśpieszniejszego wprowadzenia ich w życie.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#SekretarzpSzymczak">Wobec powyższego wzywa się Rząd, do natychmiastowego wprowadzenia w życie Dekretu z dnia 11 stycznia o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#POsiecki">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#POsiecki">Jeśli to jest dekret, to prawdopodobnie znajduje się on w jednej z komisji dla konstytucyjnego zatwierdzenia i zdaje mi się, że należy tylko poprosić komisję, ażeby tę rzecz jaknajprędzej zreferowała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszalek">Celem uzasadnienia nagłości mą głos p. Falkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PFalkowski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PFalkowski">Debaty nad dekretem z dnia 11 stycznia r. b. w komisji Ochrony Pracy przewlekają się z powodu nawału materiału i trwać one prawdopodobnie będą jeszcze miesiąc, dwa, a może nawet trzy</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(Głosy: Niech się komisja energicznie weźmie do pracy)</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PFalkowski">Tu energia komisji nic nie pomoże, dlatego, że jest bardzo duży nawał materiału. Otóż dekret powinien być, mając na względzie te uwagi. jakie komisja już poczyniła, natychmiast w życie stopniowo wprowadzany.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PFalkowski">Dotychczas wzięto się do prac przygotowawczych tylko na terenie warszawskim, ale na prowincji nic pod tym względem nie zrobiono. Uważam, że debaty w komisji nie stoją na przeszkodzie. aby rząd prace przygotowawcze w sprawie kas chorych rozpoczął na terenie całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#PFalkowski">Wiemy wszyscy, jaki jest stan zdrowotny w Polsce. Otóż do walki z tem złem trzeba powołać nie tylko czynniki rządowe, ale i społeczne, które skupią się w organizacjach kas chorych. Szerokie warstwy ludności, a szczególniej robotnicze dopominają się, tej reformy. Proszę też bardzo, ażeby Wysoki Sejm uchwalił nie tylko nagłość wniosku, ale aby ta sprawa była dziś merytorycznie załatwiona, żeby na najbliższem zebraniu Ministerstwo Ochrony Pracy i Opieki Społecznej mogło wystąpić z wnioskiem o uchwalenie odpowiedniej sumy pieniężnej dla wprowadzenia kas chorych w życie.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#PFalkowski">Nie czekajmy z kasami chorych aż budżet będzie, gdyż jest to rzecz pierwszorzędnej dla kraju wagi. W Galicji, w Poznańskiem oddawna są kasy chorych, a u nas ich niema. Dzisiaj pomoc lekarska jest niezwykle droga i szerokie warstwy nie mogą przez to z niej korzystać.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#PFalkowski">Nie chciałbym tu czynić zarzutów komisji. bowiem pracuje ona intensywnie nad dekretem, który ma około 200 palagrafów i debaty nad nim potrwać mogą do końca lipca, a pod obrady Wysokiego Sejmu przyjdzie dekret może dopiero we wrześniu. A te trzy, cztery miesiące należy zużytkować na prace przygotowawcze i dlatego proszę Wysoki Sejm o uchwalenie nagłości mego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#Marszalek">Przeciwko nagłości ma głos p. Waszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PWaszkiewicz">Jako przewodniczący podkomitetu dla spraw kas chorych, pragnę zaznajomić Wysoki Sejm ze stanem sprawy. Otóż podkomitet ów dekret wziął pod obrady i pracuje możliwie intensywnie. Sprawa ubezpieczeń społecznych jest sprawą nadzwyczaj trudną i chcąc, ażeby ten dekret wszedł w formie możliwie zadawalającej klasę robotniczą i społeczeństwo nasze, trzeba odpowiednio ten dekret przejrzeć. Zwracam uwagę na to. że rząd wniósł do dekretu kilkadziesiąt poprawek, do dekretu rządowego i te poprawki muszą być uwzględnione i tutaj wniosek nagły w tej sprawie niczemu nie pomoże, ani też nie zaradzi konieczności natychmiastowego wprowadzenia ubezpieczeń. ponieważ rząd sam swój dekret w tej chwili rewiduje.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PWaszkiewicz">Jeśli Wysoki Sejm chce naprzód pchnąć sprawę, to zwracam uwagę, że tutaj przed kilku tygodniami postawiony był wniosek nagły posła Żuławskiego, o wyasygnowanie 5 milionów marek na przeprowadzenie ubezpieczeń. Otóż jeżeli dziś wniosek postawiony przez dr. Falkowskiego ,ma mieć realne znaczenie, to przedewszystkiem trzeba uchwalić ów kredyt i należy wezwać komisję budżetową, żeby ów wniosek o 5 milionów marek na najbliższem posiedzeniu Sejmu przedstawiła, bo uchwalić dzisiaj wniosek nagły d-ra Falkowskiego bez jednoczesnego załatwienia sprawy pieniężnej, związany z wydatkami, to przecież jest wniosek może dobry dla ulicy, ale nie dla Sejmu i pozytywnej pracy ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#komentarz">( Brawo).</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PWaszkiewicz">Ostatecznie my nie możemy tak poważnej sprawy, jak sprawa ubezpieczeń traktować w sposób demagogiczny, bo ja to uważam za demagogię zwyczajną.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#PWaszkiewicz">Związek lekarzy warszawskich ze swej strony przedstawił cały szereg restrykcji przeciw temu dekretowi i obecny tutaj dr. Falkowski, wnioskodawca owego wniosku nagłego, sam te restrykcje posiada. Wiec skąd ten nagły zapał do tej sprawy? Lepiej dobrze rozważyć dekret, niż wprowadzać dekret z błędami, aby za cztery tygodnie znowu poddać go rewizji. Dlatego proszę Wysoki Sejm, ażeby zwrócił się z apelem do komisji budżetowej, ażeby wniosek o 5 milionach marek, koniecznie potrzebny, przedłożony był na najbliższem posiedzeniu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#Marszalek">Dyskusja w sprawie nagłości zakończona. Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość, a zatem nagłość odrzucona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#SekretarzpSzymczak">(czyta):</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#SekretarzpSzymczak">Wniosek nagły posła Hartglassa, Tona i tow. w sprawie pogromu żydów w Częstochowie dnia 27 maja 1919 r. (Druk Nr. 592).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Hartglass dla uzasadnienia nagłości wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PHartglass">Wysoki Sejmie! Ja nie mam zamiaru tutaj rozwodzić się nad kwest ją wypadków, które się zdarzyły w Częstochowie 27 maja r. b. Wypadki te znane sa wszystkim tu obecnym z gazet. a mnie osobiście, jako żyda, zbyt hola, ażebym miał je tutaj poruszać. Wiadomo jest tylko. że żołnierz 27 pułku piechoty w Częstochowie został postrzelony przez niewiadomego sprawcę, że ten sprawca jest niewiadomy, podkreślają to nawet takie organy, jak — „Kurier Częstochowski” i — „Goniec Częstochowski”.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PHartglass">Jednakże padło hasło, że żydzi zamordowali oficera hallerczyka. Rozpoczęły się rozruchy, i w rezultacie mamy 5 trupów i około 30 osób rannych. Charakterystycznem jest, że pomiędzy trupami znajduje się felczer, którego prowadziła milicją w celu okazania pomocy poturbowanym. Ten pogrom częstochowski, niestety, nie jest pierwszy i daj Boże, żeby był ostatni. My tutaj nie mamy zamiaru w tej chwili oskarżać nikogo, nie o to nam bynajmniej chodzi. Wręcz przeciwnie. .Wypadki miechowskie, rzeszowskie przekonały nas, że władze możliwie starają się przeciwdziałać podobnym rozruchom i ekscesom, ale chodzi o to, że ten długoletni posiew wiatru musiał wywołać taką burzę, z którą nawet władzom obecnym trudno jest prowadzić walkę.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PHartglass">Chodzi nam o to, że rozpatrywanie w Sejmie każdego poszczególnego wypadku, delegowanie w każdym pojedynczym wypadku komisji żadnych owoców nie przyniesie, bo kwestia jest zbyt zawikłana i to zło zbyt głęboko zapuściło już korzenie, ta rana zbyt się jątrzy, ażeby ją można było w ten sposób uleczyć. Lecz należy zwrócić uwagę, że na tle tych ekscesów antyżydowskich rozwija się już kompletnie nowe zjawisko, i tych ekscesów używa się jako środka w celu szerzenia anarchii i nieładu w kraju. Dlatego jest to kwestia, która obchodzi nie tylko nas 2 milionów żydów polskich, jakkolwiek zdaje mi się, że cierpienia 2 milionów obywateli są tak samo poważną kwestią i należałoby je usunąć, ale tutaj cierpi już samo państwo. To naraża porządek państwa na szwank. Wobec tego należałoby nareszcie wypowiedzieć jakieś słowo, któreby zapobiegło na przyszłość takim zjawiskom.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PHartglass">Dla mnie nie ulega wątpliwości ani na chwilę, że Wysoki Sejm jest przeciwny podobnym objawom zdziczenia i anarchii, jakie zaszły w Częstochowie i wielu innych miejscowościach, chodzi tylko o to, ażeby Sejm dał wyraz swemu poglądowi. Przecież w całym kraju niema wyższej władzy ponad Sejm i jeżeli Sejm wypowie surowe słowa potępienia pod adresem tych, którzy bądź dla celów osobistych, bądź ze względów swego fanatyzmu partyjnego, bądź po to, aby szerzyć w kraju anarchię, wywołują podobne ekscesy, to przypuszczam, że lepsze jednostki się opamiętają i agitacja pogromowa nie znajdzie posłuchu.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PHartglass">Wobec tego wnoszę, ażeby Sejm uchwalił nagłość tego wniosku. Aby. wniosek okazał się faktycznie nagłym, proponuję, by odesłać go do komisji dla spraw żydowskich z oznaczonym terminem, przypuszczalnie 5-cio dniowym, bo inaczej wniosek utonie, a wypadki a la Częstochowa odbywają się codziennie, choć niekoniecznie w takim zakresie, jak w Częstochowie; np. dzisiaj w Warszawie przy zbiegu ulicy Jerozolimskiej i Grójeckiej między 8—3-ą miały miejsce podobne wypadki. Popieram wniosek nagły i proszę o jego uchwalenie.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#komentarz">(Ks. Dziennicki: Szkoda, że wniosek nie jest napisany tak umiarkowanie, jak pan mówi umiarkowanie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#Marszalek">Przeciwko nagłości ma głos p. Zagórski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PZagorski">Zrzekam się głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#Marszalek">Głos ma p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#POsiecki">Wnioskodawcy w swoim wniosku przesądzają fakty, które dla nas nie zostały oficjalnie stwierdzone. Niema potwierdzenia, iż w Częstochowie zostały dokonane pogromy. Tak się sądzi na podstawie wiadomości z gazet. Ja nie sądzę, żeby wiadomości z gazet były dla nas miarodajne i dlatego wnoszę następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#POsiecki">„Wzywa się Rząd, aby w najbliższym czasie zbadał wypadki, które zaszły w Częstochowie i ewentualnie ukarał winnych, oraz aby przedsięwziął odpowiednie środki, któreby tego rodzaju ekscesom na przyszłość zapobiegły”.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#POsiecki">(Głosy: Słusznie. Na to się zgadzamy, ale na tamto nie).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#Marszalek">Czy poseł Hartglass żąda głosowania nad swoim wnioskiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PHartglass">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#Marszalek">Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością wniosku posła Hartglassa, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#komentarz">(Mniejszość).</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#Marszalek">Nagłość odrzucona. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem posła i Osieckiego, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#komentarz">(Większość).</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#Marszalek">Wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#Marszalek">Porządek dzienny wyczerpany. Proponuję Izbie następne posiedzenie w najbliższy wtorek o godz. 4-ej po południu z następującym porządkiem dziennym</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#komentarz">( czyta):</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#Marszalek">Sprawozdanie komisji prawniczej w sprawie wniosku nagłego p. Zygmunta Marka i tow. w przedmiocie powołania do życia komisji dla stworzenia jednolitego ustawodawstwa w państwie polskiem (druk Nr. 571 i 298).</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#Marszalek">Sprawozdanie komisji administracyjnej w sprawie wniosku nagłego p. W. Skupia i tow. z powodu napadu tłumu na Sąd Okręgowy i Urząd Prokuratorski w Siedlcach (druk Nr. 567 i 242).</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#Marszalek">Sprawozdanie komisji skarbowo-budżetowej w przedmiocie zatwierdzenia częściowego planu użycia pożyczki zagranicznej (druk Nr. 569).</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#Marszalek">Sprawozdanie komisji rolnej w przedmiocie:</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#Marszalek">a) wniosku p. Witosa, Bardla, J. Dąbskiego i tow. w sprawie naprawy stosunków rolnych w państwie polskiem;</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#Marszalek">b) wniosków p. J. Stapińskiego i tow. w sprawie reformy rolnej;</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#Marszalek">c) projektu Ministerstwa Rolnictwai i Dóbr Państwowych w przedmiocie reformy rolnej (przedłożonego dnia 27 marca r. b. na posiedzeniu komisji rolnej):</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#Marszalek">d) wniosku p. Głąbińskiego, Góralskiego, Staniszkisa, ks. Dziennickiego. Piechoty, Piekarskiego, Wojtulanisa i tow. w sprawie reformy rolnej;</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#Marszalek">e) wniosku klubu P. S. L.</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#komentarz">(Wyzwolenie)</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#Marszalek">w sprawie reformy rolnej (druki Nr. 530, 18, 336, 526, 335).</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#Marszalek">Nikt nie protestuje, porządek dzienny przyjęty. Posiedzenie zamykam.</u>
          <u xml:id="u-69.19" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 45 wieczorem).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>