text_structure.xml
87.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 5 min. 15 po poł.).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Komentarz">Obecny przedstawiciel Rządu — Wiceminister Rolnictwa i Dóbr Państwowych — Józef Raczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 58 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 59 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Bielawski i Kaniowski. Listę mówców prowadzi s. Bioławski.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzsKaniowski">Interpelacja s. Łubieńskiego i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie seminarium prawosławnego w Krzemieńcu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzsKaniowski">Interpelacja s. Karpińskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nieustalenia właściwości sądów pokoju w sprawach cywilnych na ziemiach wschodnich.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">P. Prezes Ministrów donosi, że Prezydent Rzeczypospoliej zwolnił p. Zdzisława Ludkiewicza z urzędu Ministra Reform Rolnych i poruczył kierownictwo Ministerstwa p. Stanisławowi Janickiemu, Ministrowi Rolnictwa i Dóbr Państwowych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Porządek dzienny Panowie otrzymaliście.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#komentarz">(S. Buzek: Proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego głos ma s. Buzek.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#SBuzek">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych proszę o umieszczenie na porządku dziennym wniosku tychże komisji w sprawie wykładów o Lidze Narodów na wszechnicach polskich (odbitka nr. 1ÓG). Proponowałbym, Panie Marszałku, aby tę sprawę postawić po punkcie trzecim, po sprawozdaniu Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Innej propozycji niema. Uważani ją za przyjętą. Punkt czwarty, sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego spada z porządku dziennego, reszta porządku dziennego jest utrzymana ze zmianą, proponowaną przez s. Buzka.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-niemieckiego o górnośląskim pasie granicznym (druk sejmowy nr. 1312).</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Głos ma s. Połczyński.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(Głos: Niema go.)</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#Marszałek">Przechodzimy do 3 punktu porządku dziennego: Wniosek Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych w sprawie wykładów o Indze Na rodów na wszechnicach polskich (odbitka nr. 156).</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#Marszałek">Głos ma s. Buzek.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#SBuzek">Wysoki Senacie! W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych upraszani Wysoki Senat o uchwalenie następującej rezolucji:</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#SBuzek">„Zważywszy, że Liga Narodów utrwala coraz bardziej swe wpływy zagwarantowane Traktatem Wersalskim, że Polska związana jest z Ligą Narodów wielką ilością spraw i interesów najpierwszorzędniejszej wagi, wynikających ze stosowania traktatów pokojowych; zważywszy, że polska opinia publiczna nie posiada dotychczas dostatecznej wiedzy w zakresie zadań i wpływów Ligi Narodów i że w tych warunkach stosuje do Ligi Narodów tylko kryteria uczuciowe, bądź dodatnie, bądź ujemne, Senat wzywa pp. Ministrów: Spraw Zagranicznych oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, aby w granicach kompetencji swojej poświęcali sprawie uświadomienia ludności o Lidze Narodów możliwie baczną uwagę, i na początek zainicjowali zaprowadzenie cyklu obowiązkowych corocznych wykładów bądź dla ogółu młodzieży akademickiej przeznaczonych, bądź też objętych programem wydziałów prawnych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#SBuzek">Wysoki Senacie! Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że z różnych nauk politycznych żadna może gałąź nic zwracała w ostatnich czasach tyle uwagi, jak polityka zagraniczna. Wojna światowa uprzytomniła wszystkim, że od utrzymania pokoju światowego zależy pomyślny rozwój ludzkości i każdego poszczególnego narodu, a równocześnie stało się jasnem, że utrzymanie pokoju przy stosowaniu dotychczasowych metod dyplomatycznych jest rzeczą niemożliwą.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#SBuzek">Otóż zaczęto szukać nowych dróg w polityce zagranicznej i wyraz tych usiłowań bardzo intensywnych znajdujemy w powstaniu całego szeregu czasopism naukowych, organizacji i szkół. Podczas, kiedy przed wojną nie mieliśmy poważnych miesięczników albo kwartalników, poświęconych specjalnie zagadnieniu polityki zagranicznej, to po wojnie mamy ich wiele, mamy publikacje fachowe dla polityki za granicznej w Ameryce, mamy w Anglii, mamy we Francji, w Czechosłowacji, ba — nawet w ostatnich czasach sowiety wydają regularnie czasopismo, poświęcone zagadnieniom polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#komentarz">(S. Posner: I w Polsce mamy Przegląd Polityczny)</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#SBuzek">To czasopismo nie jest specjalne, zajmuje się także innemi kwestiami, nie tylko kwestiami polityki zagranicznej. Otóż tak samo powstało w ostatnich czasach kilka specjalnych szkół, a równocześnie kwestia polityki zagranicznej weszła do programu wykładów uniwersyteckich.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#SBuzek">U nas ten ruch dotychczas jeszcze był siany. Wprawdzie w ciągu ostatnich lat możemy spostrzec coraz to większą ilość artykułów, poświęcanych rozpatrywaniu kwestii polityki za granicznej, ale przecież ten ruch nie jest ani w części tak intensywny, jak zagranicą i jakiby w interesie Państwa być powinien. Bo musimy sobie z tego zdać sprawę, że kwestie polityki zagranicznej są może najważniejszemi dla istnienia i rozwoju naszego Państwa i z tego powodu omawianiu tych kwestii powinniśmy poświęcić jak największą uwagę, a zwłaszcza powinniśmy zwrócić uwagę na te instytucje, które są wyrazem nowych dążeń, torujących sobie drogi w polityce zagranicznej. Instytucją tą jest Liga Narodów i ona to jedynie daje gwarancje, iż przecież w polityce zagranicznej można dojść do celu przyświecającego oddawna umysłom najszlachetniejszymi, zastąpienia przez sprawiedliwość, przez prawo, dawniejszych gwałtów, dawniejszej polityki siły przed prawem. Wprawdzie Liga Narodów nie mogła stać się takiem ciałem, jak je proponował Wilson, albo jak je proponował Bourgeois, jest jeszcze tworem niedostatecznym, ale w każdym razie jest obowiązkiem naszego narodu współdziałać w rozwoju tych nowych metod polityki zagranicznej, mogących zapewnić pokój i sprawiedliwość.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#SBuzek">Otóż z tego powodu Komisja Spraw Zagranicznych uchwaliła, by wezwać Ministrów Spraw Zagranicznych oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, by na początek zainicjowali zaprowadzenie cyklu obowiązkowych corocznych wykładów o Lidze Narodów bądź dla ogółu młodzieży akademickiej przeznaczonych, bądź dla wydziału nauk prawnych.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#SBuzek">Proszę Wysoki Senat o przyjęcie tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji, żeby wstali. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do 1 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-niemieckiego o górnośląskim pasie granicznym (druk sejmowy nr. 1312). Głos ma s. Połczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SPołczyński">Wysoki Senacie! Umowa, którą mam zaszczyt Panom referować, jest zapoczątkowana umową polsko-niemiecką z dn. 15 maja 1922 r. W jednym z artykułów tej umowy jest przewidziane zawarcie konwencji pomiędzy interesowanemi państwami, regulującej ruch graniczny na całym pasie przeciętego granicą Górnego Śląska. Już ta umowa w szeregu artykułów przewiduje tymczasowe zarządzenia dla uregulowania ruchu granicznego. Konwencja, dotycząca tych zarządzeń, została dodatkowym protokółem prolongowana najprzód do lutego b. r., a potem do 15 lipca b. r., ekspiruje zatem za kilka dni, koniecznem więc jest zawarcie nowej umowy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#SPołczyński">Umowa, którą mam zaszczyt referować, nie odbiega w zasadniczych punktach od umowy genewskiej, może tylko tendencją zbliża się do umowy t. zw. poznańskiej, która reguluje ruch graniczny na pasie granicznym województw poznańskiego i pomorskiego. Jest zamierzone, żeby pod koniec tego roku zawrzeć umowę, obejmującą już definitywnie cały pas graniczny polsko-niemiecki i dlatego data ekspirowania przedłożonej Panom dziś umowy zbiega się z datą ekspirowania umowy poznańskiej i jest przewidziane zawarcie wtenczas ogólnej umowy, dla całego pasa granicznego. Wobec tego Komisja Spraw Zagranicznych poleciła mi jednogłośnie zaproponować Panom przyjęcie tej ustawy w brzmieniu rządowem, to jest upełnomocnienie Prezydenta Rzeczypospolitej do ratyfikowania umowy, zawartej dnia 23 lutego 1924 r. w Warszawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Nikt głosu nie żąda. Komisja Spraw Zagranicznych wnosi o to, żeby ustawę przyjąć bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji układu polsko-niemieckie go, dotyczącego praw członków i urzędników Naczelnego Komitetu Kolei Górnośląskich (druk sejmowy nr. 1304). Jako sprawozdawca głos ma s. Połczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SPołczyński">Proszę Wysokiego Senatu! I ta ustawa ma swój początek w umowie genewskiej, cytowanej już przezemnie w poprzednim punkcie o umowie polsko-niemieckiej z dnia 15 maja 1922 r. Tam jest przewidziane, że ruch kolejowy na całym Górnym Śląsku będzie przez szereg lat podlegał komisji mieszanej polsko-niemieckiej. Otóż konwencja genewska przewiduje wprawdzie uregulowanie prawnego podkładu dla członków komitetu mieszanego, przewiduje trybunały na przypadek potrzeby, ale nie przewiduje uporządkowania prawnych podstaw dla poszczególnych urzędników i funkcjonariuszy tego komitetu. Ich funkcjonowanie dotychczas wisi niemal w powietrzu. Siłą faktów ułożył się pewien modus vivendi, wszakże niema żadnych podstaw prawnych, co dla strony polskiej ma znaczenie ujemne, bo siedzibą tego komitetu mieszanego jest Bytom, to znaczy, że oni zagranicą muszą mieszkać i funkcjonować. Przedłożona Wysokiemu Senatowi ustawa ma stanowić remedium, przewiduje bowiem dla członków komitetu pewne, prawa eksterytorialności, przewiduje uwolnienie ich w pewnych wypadkach od cła i tym podobne drobne ulgi, które umożliwią im wogóle pełnienie obowiązków na nich nałożonych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#SPołczyński">Wobec tego Komisja Zagraniczna poleciła mi jednogłośnie i tę ustawę zaproponować Panom do przyjęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Nikt więcej głosu nie żąda. Stawiam pod głosowanie wniosek Komisji Spraw Zagranicznych, żeby ustawę przyjąć bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali. Stoi większość — ustawa bez zmiany przyjęta.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do sprawozdania Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych Wojska Polskiego (odbitka nr. 145).</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma s. Kiniorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#SKiniorski">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych oświadczam, że w sprawie ustawy o obowiązkach i prawach szeregowych Senat skorzysta z uprawnień, przysługujących mu z art. 35 Konstytucji i art. 50 Regulaminu Obrad Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Zgłosił się w tej sprawie s. Koerner, ale w tej chwili to jest już sprawą formalną.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(S. Koerner: W takim razie zrzekam się głosu)</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#Marszałek">Przypuszczam, że wniosek Komisji o zapowiedzeniu zmian został przyjęty. Niema sprzeciwu, wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#Marszałek">Przechodzimy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w przedmiocie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 9 lipca 1919 r. o budowie kanałów żeglownych i o regulacji rzek żeglownych i spławnych (odbitka nr. 146).</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma s. Kędzior.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#komentarz">(S. Kędzior: Ta sprawa spada z porządku dziennego, ponieważ się drukuje sprawozdanie i są zmiany zapowiedziane)</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#Marszałek">Wobec tego ta sprawa spada z porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o wniosku s. Tulliego i innych w sprawie ustalenia tytułu posiadania gmachów cerkiewnych oraz cerkwi b. kościołów katolickich i unickich (odbitka nr. 152). Jako sprawozdawca głos ma s. Tullie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SThullie">Wysoki Senacie! Rząd zaborczy rosyjski starał się prowadzić walkę eksterminacyjną nie tylko z narodem polskim, ale także z kościołem katolickim i unickim. Przez długi czas jednym ze środków tej walki było zabieranie kościołów katolickich i unickich i zamieniacie ich na cerkwie. Gdy teraz Polska uzyskała niepodległość, przyszedł czas, ażeby to bezprawie, ten gwałt zadany katolicyzmowi naprawie i pod tym względem, zdaje mi się, zasadniczo niema różnicy zdań. Senatorowie prawosławni w Komisji Administracyjnej oświadczyli także, że przeciw temu, ażeby cerkwie prawosławne, które były dawniej kościołami katolickiemi, oddać kultowi katolickiemu, zasadniczo nic nie mają. Były tylko jeszcze różnice zdań, co się tyczy cerkwi unickich. Otóż Rząd zaczął wprawdzie tę krzywdę naprawiać, ale działo się to bez planu i bez podstaw prawnych. I tak np. rząd rosyjski zabrał kościołowi katolickiemu w dzielnicach wschodnich 540 klasztorów, a w samej djecezji wileńskiej 270 kościołów parafialnych i przekazał je cerkwi prawosławnej.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#SThullie">W województwie lubelskiem na 144.000 ludności prawosławnej jest 49 parafii, a zatem wy pada mniej niż 3.000 prawosławnych na jedną parafię, gdy tymczasem paraf je katolickie mają około 10.000 dusz. W r. 1921 jeszcze oprócz tego przekazano kościołowi prawosławnemu dodatkowo 15 cerkwi, a kościołowi katolickiemu nie oddano 7 cerkwi, które były dawniej kościoła mi i których ludność katolicka nieodzownie potrzebuje. W maju tego roku zaczęto wprawdzie zwracać cerkwie, które były kościołami katolickiemi, ale wstrzymano ten proces. Ponieważ działania te są bezplanowe i ministerstwo zarządzało to tylko na wnioski wojewodów, więc często dochodziło do konfliktów. Jak wiadomo właśnie w województwie lubelskiem powstał pewien konflikt i rozdrażnienie ludności prawosławnej i katolickiej zupełnie niepotrzebnie. Sprawy te należy koniecznie uregulować pod względem prawnym tak, żeby nie działy się wskutek zarządzeń administracyjnych, lecz na podstawie prawnej. Wówczas unikniemy niepotrzebnych drażnień, które są bardzo dla Państwa niepożądane i które dają sposobność do agitacji przeciwpaństwowej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#SThullie">W województwach zachodnich stan jest inny. Tam znajdują się cerkwie prawosławne, które obsługiwały dawniej Rosję, urzędników rosyjskich i miały wskutek tego rację bytu. Teraz, gdy tych urzędników niema, zdarza się, że te cerkwie nie mają zupełnie parafian i wiernych. Wobec tego stan ten wymaga również uregulowania ustawowego, czy i kiedy i pod jakimi warunkami te cerkwie mają być zamknięte, względnie na inny cel użyte.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#SThullie">Otóż w interesie zgody i spokoju i dla uniknięcia wszelkich sporów między ludnością katolicką i prawosławną jest pożądane, ażeby ta rzecz była ustawowo uregulowana. Z tego powodu w imieniu Komisji Administracyjnej proponuję, ażeby Wysoki Senat zechciał uwzględnić następującą rezolucję: „Senat wzywa Rząd, ażeby jak najszybciej wniósł do ciał ustawodawczych ustawę, regulującą tytuł posiadania cerkwi, a w szczególności b. kościołów katolickich oraz ustalił pretensje kościołów katolickich i b. kościołów unickich, kierując się przy tem zasadą zaspokojenia potrzeb religijnych ludności obu wyznań”.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#SThullie">Co się tyczy kościoła unickiego, to trzeba jeszcze zwrócić uwagę na tę okoliczność, że pod czas prześladowania unitów przez Rosję, wielu przeszło pozornie na prawosławie. Po ukazie tolerancyjnym około pół miliona b. unitów przeszło na obrządek rzymsko-katolicki i wskutek tego sprawa się gmatwa, bo cerkwie, które dawniej obsługiwały unitów, teraz mogą być dla unitów niepotrzebne, bo ich tam niema, tylko są rzymscy katolicy. Otóż tę sprawę należy również ze względu na obecny stosunek unitów do rzymskich katolików w tej ustawie określić i wyświetlić ten stosunek, aby znowu nic było to robione samowolnie, lecz na mocy ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#SThullie">Dlatego też w imieniu Komisji Administracyjnej proszę Wysoki Senat o przyjęcie dopiero co przeczytanej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę. Głos ma s. Karpiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#SKarpiński">Wysoki Senacie! Od pięciu lat przeszło 200 cerkwi i kaplic zamknięto na Chełmszczyźnie i Podlasiu. Ludzie nie mają gdzie modlić się i podczas wielkich świąt, kiedy lud katolicki świętuje w swoich świątyniach, prawosławni pozostają bez domu-modlitwy i wyczekuje, Jezusa Chrystusa — jak mówią — który chodzi po drodze i daje im pocieszenie religijne.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#SKarpiński">Wniosek nagły o uregulowanie tej Kwestii musimy powitać, bo właśnie słyszałem tu z ust szanownego referenta, że dotychczas to zamykanie świątyń i wyświęcanie zamykanych świątyń na kościoły odbywało się bezprawnie.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#komentarz">(S. Tullie: Tego nie mówiłem)</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#SKarpiński">Chodzi nam właśnie o tę receptę, którą szanowny pan referent daje Rządowi w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#SKarpiński">Muszę powiedzieć parę słów o nazywaniu ludzi, którzy stają w obronie Konstytucji i swobód religijnych agitatorami przeciwko-państwowymi. Weszło już w zwyczaj parlamentarny u nas, że wszelkie domagania się praw, należnych narodom niepolskim w Rzeczypospolitej Polskiej, zwykle nazywa się bolszewizmem. Otóż i w danym wypadku szanowny sprawozdawca nazwał tych ludzi agitatorami przeciw państwowości polskiej. Jeżeli tak można nazywać ludzi, którzy stają w obronie swoich praw, swojej duszy, musimy powiedzieć, że my wszyscy, jak jeden mąż, jesteśmy takimi agitatorami. Uważamy, że właśnie ludzie, którzy nas tak nazywają, a sami gwałcą Konstytucję, sann dotychczas tolerowali zabieranie kościołów i świątyń bez zasad prawnych, są agitatorami przeciw Państwu.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#SKarpiński">Słyszymy dalej zarzuty, jakoby ci prawosławni, pozbawieni możności zaspakajania swoich potrzeb religijnych, grożą ludności katolickiej terrorem, spaleniem i zwaleniem kościołów. Proszę P. Senatorów, muszę twierdzić, że to jest nieprawda. Przecież dotychczas ani jednego wypadku urzeczywistnienia tych pogróżek nie było, przeciwnie, my mamy wypadki stwierdzone, kiedy świątynie prawosławne były wysadzane dynamitem. Więc gdzież jest terror po naszej stronie?</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#SKarpiński">Szanowny referent ma nadzieję, że te wnioski, które będą urzeczywistnione przez Rząd, usuną sztucznie wywołany antagonizm. Rzeczywiście będą go usuwały, ale jeżeli spodziewane prawo istotnie będzie prawem, a nie tylko formalnie nazywane prawem, a podszycie będzie miało gwałtu.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#SKarpiński">Przewiduje się, że Rząd będzie miał wielkie trudności co do wykazywania swoich praw i praw kościoła katolickiego do cerkwi unickich. Co do cerkwi prawosławnych, zdaje mi się, że wielkich trudności Rząd nie spotka, a to z tego powodu, że jeżeli cerkiew była prawosławna, jeżeli była zbudowana przez prawosławnych, to Państwo nic pozwoli sobie zabrać takiej cerkwi na własność kościoła katolickiego, ale chodzi nam o kościoły unickie.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#SKarpiński">Wiadomo, że te cerkwie unickie zdawien dawna w przeważnej części były zbudowane jako cerkwie prawosławiu, a potem dopiero pod presją przeszły na t. zw. unię. Utrzymało się to długo i w r. 1975 rząd rosyjski gwałtem zmieniał je na cerkwie prawosławne. Ale po ustąpieniu rządu rosyjskiego w większej części, czy w mniejszej części, słowem w części tych parafii byłych unickich prawosławie utrzymało się i obecnie ludność jest prawosławną. Jeżeli uznać tę zasadę, którą głosi szanowny referent, że przy układaniu nowego prawa, przy wyjaśnianiu praw kościoła katolickiego do tych cerkwi Rząd ma stać na straży potrzeb ludności, to sądzę, że będą wzięte pod uwagę rzeczywiste potrzeby ludności byłej unickiej, a teraz prawosławnej. I te cerkwie będą pozostawione w używalności właśnie tego ludu, a nie będą zależne od kościoła katolickiego tylko dlatego, żeby je wyrwać z rąk prawosławnych.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#SKarpiński">A że dotychczas tak właśnie było, to mogę stwierdzić, że właśnie wyświęcano takie cerkwie na kościoły, w takich miejscowościach, gdzie katolików było najmniej, a najwięcej prawosławnych, a nie przeciwnie. Np. mamy takie wypadki w szeregu wyświęconych kościołów.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Głos na ławach ukraińskich: Spas)</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#SKarpiński">W Spasie, gdzie jest zaledwie 3 domy katolickie, w Spasie, który jest położony o 1 1/2 km. od Rejowca, gdzie jest kościół, w Spasie, który jest o parę kilometrów od Stołbców, gdzie jest tak samo kościół, tam właśnie, gdzie cerkiew istniała od niepamiętnych czasów, cerkiew ta była, wyświęcona na kościół.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#komentarz">(Cios no prawicy: A czy tam są prawosławni?)</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#SKarpiński">Właśnie mówiłem, ze tam są tylko 3 domy katolickie, a reszta prawo sławni. To można stwierdzić, można posłać komisję, aby sprawdziła te wszystkie fakty, to zależy od Wysokiego Senatu.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#SKarpiński">Tak samo było we wsiach Horbowie, Połoskach, Jabłeczna, Hannie i innych. Otóż my proponujemy, żeby kiedy Rząd będzie opracowywał te nowe ustawy, postanowił po pierwsze nie zabierać cerkwi, zbudowanych przez prawosławnych. żeby cerkwie tam, gdzie nie są potrzebne dla ludności polskiej, były zwracane prawosławnym i żeby Rząd kierował się rzeczywistemi potrzebami ludności, jak to przewidziano właśnie we wniosku nagłym, nie jak dotychczas niezamaskowanemi dążeniami kleru katolickiego, który dąży jawnie do zniszczenia religii prawosławnej. Jednocześnie, ażeby podzielić te kościoły na pewne kategorie, a nie dawać im jednego imienia, jak to robi się w rezolucji dawnego wniosku. Wnoszę poprawki do tej rezolucji, mianowicie, żeby po słowie „kościołów” wpisać „rzymsko”, tak, żeby wypadało „rzymsko-katolickich”. Po słowie „katolickich” dodać „ i prawosławnych”; po słowie „kościoła” dodać „rzymsko”; po słowie „posiadania b.” skreślić słowo „kościołów” i wpisać „cerkwi” i po słowie „unickich” wpisać „i prawosławnych”. Między cerkwiami unickiemi są takie, które były zbudowane podczas unii, ale są i takie, które z początku były prawosławnemi, i później dopiero stały się unickiemi.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Błyskosz.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#SBłyskosz">Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#SBłyskosz">Szczęście, czy nieszczęście chciało, pochodzę właśnie z tych terenów i jestem tym unitą, którego ongiś nazywano prawosławnym i „czysto rosyjskim człowiekiem”, a obecnie przydają mu bezczelnie drugą nazwę t. zw. Ukraińca.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Proszę słowa „bezczelny” nie używać.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#SBłyskosz">Jakiego innego słowa, Panie Marszałku, można użyć? Ja to mówiłem nie pod adresem p. senatora, ale pod adresem tych, którzy nas tak nazywają.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#SBłyskosz">Otóż chciałbym zatrzymać się krótko na historii Podlasia i Chełmszczyzny od 1874 roku.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#SBłyskosz">Bo nie w 1875, jak twierdził s. Karpiński, lecz w 1874 roku rząd rosyjski za pomocą bagnetu i nahajki, za pomocą kozaków dońskich uprawiał misję u nas na Podlasiu i wprowadzał prawosławie. Co się wtenczas działo na Podlasiu, tego żaden historyk, ani dziejopis opisać nie jest w stanie. Potem przyszły już te lata, które ja sam pamiętam, lata pełne katuszy, które przechodziła moja rodzina, moja okolica i cały ten lud, w pamięci mej przesuwają się te straszne obrazy, jak żywe, przesuwają się w moich oczach i krew ścina się w żyłach, gdy przypominam sobie te męczarnie, jakie lud podlaski przechodził. I teraz Panowie chcą nazywać prawosławnemi te cerkwie w ten sposób zabrane, w ten sposób krwawo wydarte tym unitom i katolikom, którzy byli w jednym związku z kościołem katolickim, tylko w innem narzeczu się modlili, ale w tym samym kościele i do tego samego Boga. Obecnie Panowie mówią, że te cerkwie, czy ongiś kościoły unickie zostały bezprawnie zabrane. Panowie się grubo mylą i przekręcają fakty, i Panowie nie broniliście ich przecież w czasach inwazji niemieckiej w r. 1915. Bo czy wówczas, który z Panów został, czy zaprotestował, że to są ich cerkwie prawosławne? Nikt z Was nie pozostał. Byliście Panowie agitatorami ongiś caratu rosyjskiego. Widziałem Was, którzy obecnie zasiadacie na ławach poselskich i na ławach senatorskich. Spotykałem się także, z Panem, Panie Senatorze Karpiński, który byłeś ongiś sędzią okręgowym w Siedlcach i prześladowcą naszym. Nie jest tu miejsce na to i nie będę cytował mojej rozmowy z p. Karpińskim w r. 1909.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(Głosy: Dlaczego? To bardzo ciekawe)</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#SBłyskosz">To była za długa rozmowa.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy)</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#SBłyskosz">Na Dworcu Wschodnim obecny p. s. Karpiński spotkał mnie włościanina z Podlasia i zagadał w rusińskim języku: „Dobry wieczór gospodarzu!” Prawda, tak, czy nie? Odpowiedziałem mu: „Pan źle trafił, bo jeżeli strzelam, to przynajmniej dobrze celuję. Panu prawdopodobnie chodziło o Rosjanina, a, ja jestem patriotą Polakiem, i katolikiem”. Wtedy Pan powiedział: „Mnie się zdaje, że Pan jest z bialskiego powiatu”. „Tak jest, ale jeszcze raz Panu powiadam, że jestem Polakiem i patriotą”. Wtedy rozległ się gwizdek, że pociąg odchodzi. Podaje rękę i chcę się pożegnać, ale Pan rękę cofnął i zrobił mi afront, dlatego, że nie przyznałem, że jestem prawosławnym i Rosjaninem. Powiedziałem: „Przepraszam, myślałem, że mam do czynienia z człowiekiem inteligentnym, ale okazało się inaczej”. Ja wskoczyłem, do klasy 3-ej, Pan wskoczył do klasy 2-ej. Później przyszedł Pan do mnie, przełamał się Pan, bo to Pana ubodło i zaczął Pan ze mną rozmowę. Jaka była rozmowa, zapewne przypomina Pan sobie, ja również ją pamiętam. Zaczął mnie Pan przekonywać, jaką drogą powinienem pójść, że złą drogą poszedłem. Jaką ja drogą poszedłem, to moja rzecz. Tak też wtedy Panu powiedziałem. Potem Pan mówił, że t. zw. Ukraińcy utworzyli kółko w Siedlcach. To kółko Ukraińców ma jakoby paraliżować ruch rusycyzmu na Podlasiu i Chełmszczyźnie. Ale jak ukrainizm został przyjęty przez nas katolików, przez nas Polaków. to Panu też wiadome. Później, ponieważ polityka fikcyjna koła ukraińskiego, zawiązanego na Podlasiu, nie wywarła wpływu na t. zw. oporstwujuszczych (opornych), to koło zostało rozwiązane. Ogłoszenie o tem było zamieszczone w siedleckim dzienniku urzędowym. Kto mówił o jakimkolwiek ukrainizmie na Podlasiu, był srogo karany i odpowiadał przed sądem. To są, rzeczy ciekawe. To jest nasza rozmowa. Były też i inne kawałeczki, ale o tem później.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#SBłyskosz">A propos cerkwi na Podlasiu — nie Rząd Polski nam ją zlecił, lecz myśmy weszli w jej posiadanie jeszcze za. Niemców i wszystkich tych kościołów, które ongiś obronić potrafiliśmy przed caratem rosyjskim, tak potrafiliśmy obronić przed bagnetem niemieckim. W r. 1917 po traktacie brzeskim, gdy Niemcy przywieźli sporo ponów agitatorów, nie wiem, czy to byli Ukraińcy, i chcieli ich umieścić w tych kościołach, ludność tak samo się zbierała i występowała przeciwko nim i wałczyła jak za czasów rosyjskich, nawet w mojej wsi padły trupem cztery kobiety w obronie tego samego kościoła, którego bronili ich praojcowie. Nawet Niemcy nie potrafili przełamać ich i lud potrafił wywalczyć sobie to, że celem złagodzenia konfliktu pomiędzy ludnością miejscową a władzami niemieckiemi, niemiecki kapelan ten kościół w mojej wsi wyświęcił na kościół katolicki, a odbyło się to przy udziale ówczesnego naszego proboszcza Biernata. Takim samym sposobem jak w mojej wsi, posiada kościół wieś Hanna, gdzie jest 40% prawosławnych i 60% katolików. W swoim czasie, zdaje mi się, że to było w r. 1921, Rząd Polski chciał go odemknąć i oddać prawosławnym na cerkiew. Starostwo bialskie wydało wtedy rozporządzenie wójtowi gminy Sławotycze, by oddał kościół we wsi Hanna, na cerkiew prawosławną. I znowu się krew polała i katolicy odbili ten kościół prawosławnym i tak samo, jak walczyli z tą ludnością, tak samo walczyli z Rządem.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#komentarz">(Głos: Czy ten starosta otrzymał awans? Czy była tam policja?)</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#SBłyskosz">Nie, policji nie było, był tylko wójt. Ta cerkiew, ten dom modlitwy, był zbudowany jeszcze za czasów Radziwiłła Panie Kochanku. To było ternu jakieś 300 lat.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#SBłyskosz">Jeżeli pójdziemy po całem Podlasiu, to tam gęsto napotkamy domy modlitwy bardzo stare, nieraz spróchniałe, po 200, 300 lat mające. Bardzo mało, niestety, zbudował rząd rosyjski, a zwykle tak się działo, że burzono stare, a na tem miejscu budowano nowe. Nie jestem przeciwny temu, żeby dać prawosławnym taka ilość domów modlitwy, jaka się im należy. Jestem za tem, ale Panowie tak są imperialistyczni, że właśnie chcą to wszystko posiadać, co ongiś posiadał rząd rosyjski i chcecie wszystkie kościoły, w których ongiś przodkowie nasi modlili się, zabrać i nazwać kościołami ukraińskiemi, jednocześnie prawosławnemu Nawet idziecie tak daleko, że nie tylko sobie samym nadajecie nową nazwę, nadaną Wam przez Niemców, nazwę Ukraińców...</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#SBłyskosz">...śmiało twierdzę, bo to jest fakt historyczny, ale nawet katolików Polaków nazywacie Ukraińcami. W swoim imperializmie idziecie tak daleko, że każdy mieszkaniec na Podlasiu powinien nazywać się Ukraińcem. Byłem w powiatach za Bugiem, gdzie prowadzicie propagandę, która odbije się na niekorzyść tej ludności. Głosicie, że jakoby rząd polski zgadzał się oddać Ukrainę po Bug, ale Wy chcecie po Wieprz. Ten termin podnosi, ludność, ale tego terminu lud nie stworzył. Wyście mu to wmówili i on ten Wasz termin agitacyjny powtarza.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#SBłyskosz">Ja powiem: Panowie, chyba czas już ostatecznie pójść po linii pewnej zgody, pogodzić się z losem. Może to dla Was jest ciężkie, ale ja powiadam, że to jest o całe niebo lżejsze, niż było dla nas życie przy ma tuszce Rosji, bo gdybym ja z trybuny rosyjskiej chciał mówić tak, jak Panowie przemawiacie z polskiej trybuny, tobym zgnił w kajdanach. Przypomnę, że kiedy odpowiadałem na mowę Eligjusza i sprostowałem tylko fakty, to po rozwiązaniu Dumy miałem proces przez półtora roku i musiałem siedzieć w więzieniu. Gdybym był wtedy w ten sposób mówił z trybuny rosyjskiej, jak Panowie to robią z trybuny polskiej, to byłbym pojmany, okuty w kajdany i wsadzony do więzienia i tambym zgnił, o ilebym nazajutrz nie został rozstrzelany. Jeżeli Wam jest dziś przykro, to ta przykrość jest o całe niebo znośniejsza, bo nikt z nas, Polaków, czy miejscowej ludności, fam na Podlasiu i Chełniszczyźnie, jak też po za Bugiem, ani nikt z Rządu, nie będzie Was prześladować.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#SBłyskosz">Ale, proszę Panów, nie możemy pozwolić na to, żeby agitatorzy, którzy chodzą i agitują przeciw Państwu, którzy rozmaite oszczerstwa rzucają pod adresem polskiego Sejmu, pod adresem polskiego Senatu i Rządu, były tolerowane. Apeluję z tej wysokiej trybuny, żebyście Panowie zmienili swoją politykę, a wtedy napewno te stosunki się zmienią. Ludność miejscowa, chociaż ją Panowie ciągle jątrzą przeciw katolikom, czyli Polakom, mimo tych wszystkich agitacji Waszych, biedna ta ludność żyje wzajemnie w bardzo dobrej zgodzie, jedni drugim bardzo często pomagają, jedni drugich nie prześladują. Czy jeden świętuje święta katolickie, a drugi prawosławne, niema tam prześladowania i niemą w dole narzekania, bo ich nikt nie prześladuje, narzeka tylko ten, kto jest rozagitowany, któremu wpojono, że ma być, niezadowolony ze wszystkiego, cokolwiekby rząd polski nawet dobrego zrobił.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#SBłyskosz">I proszę Panów, spytam znowu, gdzieście byli w r. 1919 i 1920. kiedy ludność tubylcza już wracała od matuszki Rossiji, kto się tą ludnością opiekował? Czy Panowie? Myśmy się nią właśnie zaopiekowali, bo ona. wracała z Rosji, do której Panowie ją prowadzili, o której Panowie jej opowiadali niestworzone rzeczy, że da im tam gościnę i raj, a z czem ta ludność powracała? W łachmanach i z różnemi owadami, z tyfusem i jeszcze zarażali ludność, która była na miejscu. Trzeba się było niemi zaopiekować, trzeba ich było leczyć, dać im jedzenie i ubranie. Któż to im dał? Czy Wy, Panowie, daliście im to? Dało im Państwo, polski Rząd, czyli Państwo Polskie przez Rząd polski.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#komentarz">(Brawa).</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#SBłyskosz">Jeżeli Rząd polski podtrzymywał tę ludność pod każdym względem: ekonomicznym, gospodarczym i kulturalnym bez waszej opieki, to i nadal się niemi zaopiekuje i tyle cerkwi im da, żeby się nie męczyli w cerkwiach, nie dusili i wygodnie mogli się modlić. Napewno da im je bez waszego przyczynienia się, gdy Panowie przestaniecie agitować i podburzać przeciw Państwu, przeciw Polsce, przeciw miejscowej katolickiej ludności.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#SBłyskosz">Jeszcza raz apeluję pod tym względem, bo już najwyższy czas na zgodę i miłość bratnią. Ta miłość bratnia kiedyś zakwitnie, ale żeby nie, było zapóźno. Czy Panowie wierzyliście na serio w Ukrainę, którą Niemcy budowali? Gdyby wojna wszechświatowa Niemców nie pokonała, jaką byście mieli wtedy Ukrainę! Mieli byście parodję i bylibyście sługusami niemieckimi. Byli ci właśnie wasi agenci i różni nauczyciele ze szkół niemieckich, którzy mieli prowadzić misję budowania Ukrainy, ale co oni robili? Wysługiwali się Niemcom i prześladowali miejscową ludność. Był t. zw. komisarz ukraiński w Brześciu, którego interwencję i ja odczułem. bo byłem aresztowany przez Niemców, tylko dlatego, że mu się zdawało, iż jestem na przeszkodzie budowaniu Ukrainy na Podlasiu. Musiałem nosić niemieckie kajdany i siedzieć w więzieniu i gdyby Niemcy byli zapanowali, to nie tylko na Podlasiu, i nawet o nazwie „Ukraiński” nie byłoby mowy, a także o nazwie „polski”. Ale ponieważ ten mocarz jest dziś złamany, to czy nie czas byłoby nam, Słowianom, pomyśleć nad tem, żeby się pogodzić, żeby właśnie skupić się przy tem Państwie, które bądź co bądź ma za sobą historię, które bądź co bądź ma za sobą kulturę, które nigdy nie prześladowało obcych narodowości, lecz, owszem, ma za sobą tradycję, żeby iść ręka w rękę, a narodowości obce napewno nie będą tu prześladowane, jeżeli pójdą po linii państwowej, jeżeli nie będą wytwarzać takich awantur na trybunie sejmowej, ani awantur na miejscu z władzami państwowemi.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#SBłyskosz">Na zakończenie w imieniu tejże ludności na Podlasiu i Chełmszczyźnie powiem, że jestem bardzo zadowolony z tego wniosku, który wzywa Rząd do uregulowania sprawy kościołów ustawowo. Raz ta sprawa ustawowo powinna być przeprowadzona, aby przeciąć wszelką agitację na t. zw. podłożu religijno - politycznem. Należy to raz ustawowo załatwić, zabrać to, co jest nieodzowne na kościoły, resztę oddać na cerkwie, żeby prawosławni mieli gdzie się modlić i żeby mogli w swoich cerkwiach prawosławnych Boga, chwalić, jak my znowu w kościołach katolickich Bogn chwalimy i jednocześnie wspólnemi siłami budować tę naszą spuściznę, tę Polskę, która jest napewno nie macochą dla wszystkich, lecz rodzoną matką bez różnicy wyznania.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Pasternak.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(S. Karpiński: Proszę o głos w sprawie osobistej)</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">O to proszę zwrócić się później.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#SPasternak">Wysoki Senacie! Uważnie wysłuchałem przemówienia szanownego p. s. Błyskosza. Najprzód mówił on o gwałtach, jakimi wprowadziło się prawosławie na Chelmszczyźnie i Podlasiu. Muszę stwierdzić, że w niektórych miejscowościach były gwałty nad ludnością. która wtenczas była unicką, ale nie jest to pozór, żeby za gwałty gwałtami odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Głos: Jakie gwałty?)</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#SPasternak">Jeżeli siłą i przemocą Rosja zabierała unickie cerkwie, to nie myślę, żeby siłą i przemocą zabierać teraz te cerkwie dla rzymsko-katolików.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#SPasternak">Proszę Panów, mówią, że Polska ma pełną tolerancję dla ludności prawosławnej. Muszę stwierdzić, że tej tolerancji niema, bo jeżeli wyświęcają cerkiew we wsi, gdzie niema katolików, to czy to jest tolerancja, czy nie jest to burzenie ludności prawosławnej, której odbierają cerkiew? Proszę Panów, czy to będzie tolerancja, gdy w święta katolickie sztrafują administracyjnie prawosławnych za to, że wychodzą na robo ty w pole? Powiem, że sztrafowania tego nie robił carski rząd, nigdy tego nie było.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#komentarz">(Głos: Robił)</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#SPasternak">Może w jakie galówki, ale nie w święta prawosławne. Kiedy w święta prawosławne katolicy umyślnie wieźli gnój i drzewo koło cerkwi, to nikt ich za to nie sztrafował. Teraz prawosławna ludność, gdy wyjdzie w pole w święta katolickie, sztrafuje się. To nie jest tolerancja.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#SPasternak">Mówią, że cerkwie pounickie powinne być oddane klerowi katolickiemu, bo unici należeli do Rzymu. Czemu w takim razie nie oddają ich unitom, kiedy te cerkwie były unickie? Obce nie, kiedy jaka wieś chce wrócić do Unii i prosi o to. aby oddać cerkiew unicką, to jej odmawiają. Wieś Dokudów od dwóch lat prosi o to, aby jej dać księdza unickiego; zwracała się do Ministra i biskupa, ale nic nie pomaga. Po dzisiejszego dnia w tej wsi niema unickiego księdza. Kiedy przyjechał do wsi Kodeniec ks. Gorczyński, unita, to biskup podlaski pozwolił tylko na jedno nabożeństwo dla unitów i powiedział, że do żadnej innej wsi nie ma prawa pojechać i żeby wracał nazad. Zwracała się wieś Choroszczyna do biskupa podlaskiego, aby im otworzył parafię unicką w Choroszczynie, to ksiądz biskup podlaski dał odpowiedź, że zapóźno się zwrócili, ho już uchwalono w Choroszczynie parafię rzymsko-katolicką.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#SPasternak">Podaję tu przykłady, że nie dają ludności nawet być unitami i wrócić do wiary ojców. Następnie zaznaczam, że wyświęca się cerkwie na kościoły w tych wsiach, gdzie najwięcej jest prawosławnych. Tak np. we wsi Połoski na Podlasiu jest 5 rodzin katolickich, a więcej jak 120 prawosławnych; cerkiew w tej wsi wyświęcono na kościół; w tym kościele nabożeństwo odbywa się raz, albo dwa razy do roku, pozatem kościół ten jest zamknięty i deszcze rujnują budynek. Wszystkie cerkwie zamknięte są w takiem położeniu, nikt o nie nie dba, zupełnie są zostawione opatrzności. Przykładów takich że we wsiach prawosławnych zabrano cerkwie, można dać dziesiątki i setki. My niczego nie żądamy, jak tylko, żeby w tych wsiach, gdzie jest, ludność prawosławna, cerkwie były oddane prawosławnym.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#SPasternak">Jeżeli ustawa, którą Rząd przedłoży ciałom ustawodawczym, pójdzie w tym kierunku, to będziemy zadowoleni.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#SPasternak">Kilka słów chciałem jeszcze powiedzieć sz. p. s. Błyskoszowi. P. s. Błyskosz powiedział, że myśmy prowadzili agitację podczas wojny światowej, aby naród wyjechał do Rosji. Nie wiem, z jakich powodów p. s. Błyskosz tak mówi. Nikt z nas Ukraińców takiej agitacji nie prowadził i do Rosji nie wypędzał, to zbieg okoliczności i rozkaz, przymus władz rosyjskich przymusiły ludność wyjechać. P. s. Błyskosz powiedział, że w Rosji mieli znaleźć gościnność.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#komentarz">(S. Błyskosz: Tak mówiono)</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#SPasternak">Tak jest. Ten, kto wrócił z Rosji, powie Panom, że nigdy nikt nie oczekiwał, że tak będą przyjęci gościnnie, jak ich przyjęli w Rosji.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#komentarz">(Głos: Z tyfusem plamistym)</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#SPasternak">A że rewolucja wszystko zrujnowała i zmusiła ich wrócić na zrujnowane miejsca, to winą tego jest rozwój wypadków dziejowych. Mówiono, że repatriantom dawano pomoc. Tak, z początku coś dawano, ale już od roku 1920, 1921 nic nie dawano. Ludzie, którzy wrócili na zrujnowane swoje miejsca, nie mogli dostać drzewa na zabudowania, musieli kopać ziemianki i nic niema dziwnego, że w tych ziemiankach wybuchł tyfus i że od tyfusu dużo naszych ludzi zginęło, Ale żeby tej ludności dać inne warunki życia, jeżeliby siedzieli nie w ziemiankach, to możeby tyfus tak się nie rozszerzył.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#SPasternak">Kończąc moje przemówienie, żądam tego, ażeby Rząd chciał zrozumieć potrzeby prawosławnej ludności i nie zostawiał jej bez cerkwi.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana, do osobistej wzmianki. głos ma s. Karpiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SKarpiński">Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#SKarpiński">Muszę odpowiedzieć na jedno wspomnienie, które tu przytoczył p. s. Błyskosz. Najpierw muszę sprostować pewne słowa p. s. Błyskosza. Sądzę, że Wysoki Senat wywnioskował z mego przemówienia, że nie chcemy wszystkiego zagarnąć, co zagarnął rząd rosyjski, chcemy tylko, żeby ludność prawosławna miała gdzie się modlić. Więcej nic nie chcemy i nie protestujemy przeciw temu, żeby były odebrane kościoły, które zabrał rząd rosyjski. Żadnych pretensji do tego nic mamy i nigdyśmy nie mieli.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#SKarpiński">Teraz muszę odpowiedzieć, że bardzo mnie dziwi, iż wszystkie nieszczęścia, któreśmy przeżywali razem pod rządem rosyjskim, p. s Błyskosz nam przypisuje. My jesteśmy winni, że rząd rosyjski zabierał kościoły, my jesteśmy winni, że rząd rosyjski zmusił ludność podczas wojny do wyjechania razem z Eulogjuszem, i temu my jesteśmy winni, jednem słowem, cała wina spada na nas. Co zaś do zapytania p. s. Błyskosza: Gdzie byliście, kiedyśmy tu siedzieli? Budowaliście matuszkę Rosiję — to odpowiem -p. s. Błyskoszowi, że myśmy nie budowali matuszki Rosji, lecz myśmy ją walili, myśmy budowali Ukrainę. Panie Senatorze Błyskosz, podczas gdy Pan siedział pod Niemcami i sypiał sobie spokojnie,...</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(S. Błyskosz: Będąc dwa razy pod sądem wojennym)</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#SKarpiński">...myśmy przeżywali rewolucję. Nie wiem, może p. s. Błyskosz był pod sądem, jednakże pod Niemcami utrzymywało się tu wszystko w spokoju, którego u nas nie było. To wielka różnica.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#SKarpiński">Otóż Wysoki Senacie, muszę powiedzieć, ze ja właśnie należałem do rządu ukraińskiego, który budował Ukrainę, który dał prawa wszelkie ludności polskiej na Ukrainie, który dał ministra polskiego do spraw polskich, który dal ministra do spraw żydowskich i uznał autonomię i wprowadził ją faktycznie, i dał szkoły i jeszcze w 3919 r., kiedy znienawidzony rząd Petlury, a potem sprzymierzony z Polską, siedział w Kamieńcu i zajmował małe terytorium, to jeszcze i w Kamieńcu wypłacił pieniądze na polską szkołę. Oto, gdzie byłem. Panie Senatorze.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#SKarpiński">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi, że Pan wspomniał o naszem spotkaniu. Tak, jeszcze wtenczas, za czasów rosyjskich, już byłem Ukraińcem i marzyłem właśnie o wyzwoleniu razem z Polakami z pod tego jarzma, a że prowadziłem „Proswitę”, to miałem do tego prawo, ho było to na terytorium, zajętem przez ludność ukraińską. Niema w tem nic dziwnego i nie dla tego była ona zamknięta, że nie miała uznania pośród ludności, lecz dla tego, że gubernator Wołżyn przy pomocy Eulogjusza wdał się w to i wymógł na członkach „Proswity”, nie na mnie, bo mnie, jako sędziego, nie mógł zwolnić bez sądu, lecz na członkach „Proswity”, która się składała z urzędników Ukraińców i paru księży, wymógł, żeby wszyscy wyszli, bo zagrożono im aresztowaniami. A gdy było pierwsze przedstawienie ukraińskie, któreśmy wyjednali, to prezes izby skarbowej swoim urzędnikom, członkom „Proswity”, powiedział: „Jeżeli będziecie grać na korzyść „Proswity”, to was zwolnię”. I musieliśmy grać nie na korzyść „Proświty”, lecz na biednych uczniów.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#SKarpiński">Więc jeżeli Pan Senator mówił o zgodzie, to bardzo dobrze, ale jeżeli do tej zgody dodaje lekcję historii, to bardzo źle, bo żeby mieć lekcję historii, trzeba ją znać.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#komentarz">(S. Błyskosz: Niech Pan historycznie stwierdzi istnienie nazwy „Ukrainiec”)</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#SKarpiński">Historycznie stwierdzam, że tę nazwę mieliśmy już w 32 wieku i na mapach angielskich, włoskich i francuskich w 36 wieku te terytoria były nazywane Ukrainą. Jednem słowem, nie można nikogo chrzcić, ani pojedynczej osoby, ani narodów, wbrew ich woli, nasza wolą jest nazywać się Ukraińcami.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Pan Senator otrzymał głos w sprawie osobistej do odparcia zarzutów.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#SKarpiński">Jeżeli tak, to kończę.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Głos ma s. ks. Maciejewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#SksMaciejewicz">Już kilka razy słyszałem p. Karpińskiego, który występował zwykle, jako obrońca ruchu ukraińskiego, a dziś występuje, jako obrońca cerkwi prawosławnej. Nie chciałem zabierać głosu, nie chciałem powtarzać tych scen, które pozostały w bolesnej pamięci z czasów Rosji, gdzie po każdem naszem wystąpieniu występowali z szeregiem krzywd, z szeregiem wymysłów z owej sławnej Chełmszczyzny, Podlasia i Wołynia ludzie, którzy wszelkiemi siłami starali się nas przekrzyczeć, ażeby dowieść, że tam Polaków na tych kresach niema zupełnie i nic złego się nie dzieje. Dzisiejsza atmosfera jest odmienna i nieco bardziej kulturalną prowadzimy dyskusję, niema wymyślać, niema krzyków, hałasów i t. d., mówimy sobie spokojnie i mam nadzieję, że kiedyś się pogodzimy. Jeżeli zabrałem głos, to tylko dlatego, że p. Karpiński pozwolił sobie duchowieństwu katolickiemu zrobić zarzut, jakoby kler katolicki dążył do skatoliczenia prawosławja. Ja do tego błędu się przyznaję i wcale nie uważam tego za zbrodnię, tak jak p. Karpiński powinien się przyznawać do tego, że był szlachetnym sędzią i kiedy chodziło o unitów, to ich bronił, a nie zasądzał według przepisów gubernatora, czy Szczegłowitowa z Petersburga. Tak, jak dobry lekarz powinien bronić ludzi od chorób, tak samo dobry kapłan powinien się troszczyć, ażeby to piękno i dobro, które on wyznaje, promieniowało dokoła, a chodzi tylko o to, żeby nie używano złych środków. Dlatego do propagandy będę się zawsze przyznawał i będę się starał, ażeby lud połączył się i żeby razem z nami się modlił. My sobie nigdy nie pozwalamy na to, na co pozwolił sobie Kulogjusz, który zdobywszy Galicję Wschodnią, w tej chwili tam gwałtem zaczął wprowadzać prawosławje. Tu nie trzeba się odwoływać do czasów Katarzyny, nie trzeba się odwoływać do czasu Siemaszki, to są najświeższe tradycje, gdzie podczas wojny, gdzie się mówiło, że idzie sąsiad walczyć o jedną ideę, w tej chwili zaczęła się propaganda w tej nieszczęśliwej Galicji. Czy Pan będzie twierdził, że to samo się dzieje u nas, czy ktokolwiek wystąpił z szeregiem policji, jak Bobryński, z szeregiem działaczy po to, żeby szerzyć propagandę katolicyzmu? Czy duchowieństwo katolickie pozwoliło sobie na szerzenie propagandy wśród ludu prawosławnego? Czy katolickie duchowieństwo nie wie, że są setki kościołów nie oddanych, a jednak i biskupi i księża czekają cierpliwie, aż władza prawowita, legalna, rozstrzygnie tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#SksMaciejewicz">Dlatego szczęśliwy jestem, że jednak tę kwestię się tu podnosi, że przychodzi chwila, kiedy wzywamy Rząd, ażeby rozpoczął tę pracę i rozgraniczył nas, ażebyśmy się nie kłócili z sobą i nie spierali, i nie robili sobie wzajemnie gorzkich wyrzutów.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#SksMaciejewicz">Trudno polemizować z p. Karpińskim, który nie podaje ani miejsca, ani czasu, kiedy kto budował jaki kościół. Wtedyby można walczyć o rację, gdy będzie wiadomo, że to np. w Łucku, czy gdzieindziej, ale gdy się mówi o „szeregu” zabranych cerkwi, jesteśmy bezsilni wobec tego, że się nie wskazuje ani gdzie, ani co. Ale odpowiem, że stoi szereg kościołów starożytnych, których już zewnętrzny wygląd wskazuje na to, że były katolickie albo unickie, proszę nie rozdzielać, czy to kościół katolicki, czy unicki, pogódźcie się z tem, co mówią sami unici i katolicy, że to jedno wyznanie, jedna władza, tylko dwa obrządki, używające dwóch starych języków. My się dogadamy z sobą, a nie Panowie będziecie decydować, co katolickie, a co unickie.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#SksMaciejewicz">Jeżeli s. Pasternak powiada, że na Podlasiu dzieją się takie rzeczy, że ludność chce być unicka, a jej nie pozwalają, to ja pierwszy, jako kapłan, powiem, że dzieje się niesprawiedliwość i wbrew przepisom. Ale co tu mówić o Konstytucji! P. Karpiński powołuje się kilka razy na to, że to się wbrew Konstytucji dzieje.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#SksMaciejewicz">Proszę mi pokazać choć jednego prawosławnego, któregoby Rząd Polski, duchowieństwo chciało nawrócić na prawosławie, jak to się działo z unią.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#komentarz">(Brawo!).</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#SksMaciejewicz">Potem powiem, że z Wami się zgodzę, jeżeli mi pokażecie, że choć jedna cerkiew krwią i łzami przez prawosławnych zbudowana, została odebrana. Ale jeżeli rząd carski zaprowadzał prawosławie w politycznych celach, to niechże Pan, jako postępowiec i demokrata, nie godzi się na to. Jeżeli rząd carski upadł, to wszystkie jego zarządzenia upadają, to i te też upadły. Więc jeżeli cerkiew została zabrana, musi być oddana, bo katolicy Polacy nie zgodzą się na to, żeby odmówić oddania własności.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#SksMaciejewicz">Jeżeli Panowie wykażą, że jest taka miejscowość, gdzie niema katolików, a został zabrany kościół katolicki, nie będziemy się upierali tylko dlatego, żeby uczynić zadość swej ambicji. Jeżeli tam rzeczywiście będzie tylko ludność prawosławna, przypuszczam, że nikt o to walczyć nie będzie. Ale walczyć będziemy o te starożytne wielkie świątynie, o te kościoły, które były sztucznie zagarnięte, gdzie unicka ludność poszła na Kral, aż do Odesy i na Krym. Wtedy to przyjechali nowi ludzie o nazwiskach, nie Karpiński, ale Orłów, Fiediuk i t. d.; była to sztucznie nasadzona nowa latorośl, więc mamy prawo dążyć do tego, ażeby była wycofana. Jeżeli nie chcecie, ażebyśmy Was traktowali tak, jak nas traktował rząd rosyjski na wschodzie, to nie miejcie do nas pretensji, które są niesłuszne. Bo jeżeliśmy się skarżyli przez 100 lat, to było tam zupełnie co innego, tam było państwo zorganizowane i świadome, do czego dąży.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#SksMaciejewicz">Jeżeli się dzieją pewne nieporozumienia, jeżeli gdzieś starosta przekroczył swą władzę, ze w święta prawosławne kazał pracować i odwrotnie, to nikt z nas w całym Senacie nie po chwała tego, ale jest na to Minister Sprawiedliwości i Minister Spraw Wewnętrznych, aby te rzeczy sprawdzić, i zamiast tu z trybuny oskarżać, przedstawcie to Ministrowi, to stanie się zadość Waszym życzeniom, o ile będzie to prawdziwe. Ale nie można porównywać naszego Państwa Polskiego z tem, co się działo w Rosji. My dopiero zaczynamy budować gmach nasz i sami, jako Polacy katolicy mnóstwa spraw nie mamy jeszcze załatwionych, a Wy macie swój synod, konsystorz, macie mieć teraz instytut teologiczny i nie zabiera się Wam dusz Waszych dzieci. Wasze dzieci nie przecierpiały tego, co się działo dawniej z naszemi. Pamiętam doskonale, kiedy w mojej parafii przychodziły dzieci z okaleczonemi palcami, ponieważ zrównywano im palce, żeby pokazały, że to równa św. Trójca. Kto zabrania Wam się modlić, odprawiać procesje i uroczystości? A jeżeli są pewne przykrości, jeżeli żyjecie ciągle starą tradycją, bo tam wszystko było dobrze, jeżeli się było prawosławnym, to teraz trzeba jednak pogodzić się z tem, że koło historii się obróciło i Panowie z tych uprzywilejowanych obywateli rosyjskich staliście się równi z nami.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#SksMaciejewicz">My nie jesteśmy uprzywilejowani, w Konstytucji mamy równe prawa, i przyjdzie czas, kiedy będziecie coraz więcej i więcej mieli o ile będziecie lojalnymi obywatelami. Przypuszczam, że w imieniu Senatu mam prawo to im oświadczyć.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#komentarz">(Huczne oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#SThullie">Wysoki Senacie! Gdy referowałem tę ustawę, nie przypuszczałem, że znajdzie się taka opozycja ze strony pp. Ukraińców i Białorusinów. Sądziłem, że właśnie wniosek mój i wniosek komisji zmierza do tego, ażeby zaprowadzić stan prawny. Widzę, że nie tak łatwo jest Panów zadowolić i cokolwiek my robimy, zawsze Panowie uważają, że to jest źle.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#SThullie">Sprostować muszę wyraźnie p. s. Karpińskiego, który powiedział, że ja przyznałem, że Rząd bezprawnie dotychczas postępował. Otóż ja tak nie powiedziałem, lecz powiedziałem, że robił to w drodze administracyjnej, że my byśmy woleli, żeby dalsze postępowanie było oparte na ustawie. Jest to pewniejsza podstawa, a przy postępowaniu administracyjnem dzieją się rzeczy, które niepotrzebnie wywołują agitację. Powiedziałem, że korzystają z tego agitatorzy, którzy są wrogami Państwa Polskiego. Rozumie się, że nie stosowałem tego do ludności prawosławnej wprost, albo do Panów, jednak, że są tacy agitatorzy, to na dowód tego mogę Panom odczytać pewne ustępy z tajnego okólnika tajnego towarzystwa obrony kresów ukraińskich, imienia Wasyla Habsburga. Otóż piszą oni tak w tym tajnym okólniku: „Jeżeli dalej majątki będą parcelowane między ludność napływową polską, a nie miejscowych Rusinów, to będziecie mieć powstanie, przy łunie którego zblednie łuna Gonty, Żeleźniaka i Chmielnicki prędzej może zmartwychwstać, niż to sobie wyobrażacie. Nie prowokujcie nas, nie odbierajcie cerkwi”. Przytaczam to na dowód, że kwestię odbierania cerkwi ci agitatorzy - a zdaje mi się, że nie ulega wątpliwości, że to są agitatorzy — wyzyskują dla szerzenia nienawiści ku Państwu Polskiemu. W końcu tego okólnika mówi się: „możemy uprawiać tylko jedną politykę — politykę ukraińskiej racji stanu i oddzielenia się od Polski”.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#SThullie">Jeżeli Panowie po tem wszystkiem jeszcze twierdzą, że niema agitatorów, to nie wiem, kogoby można nazwać agitatorem i wrogiem Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#komentarz">(Głos: Tu chodziło o sprawy cerkwi)</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#SThullie">To też i tu mówi się o cerkwi.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#SThullie">Powiedział p. s. Karpiński, że za polskich czasów prawosławni pod presją przeszli na unię. Jeżeli była jaka presja, to z pewnością nie taka, jak na Podlasiu. Widzimy przecież, ze pomimo tej tak zwanej presji kościół prawosławny w Polsce istniał przecież nadal, miał swoich biskupów i swoich senatorów, więc ta presja widocznie nie była tak wielka.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">(Głos na ławach ukraińskich: Taka sama, tylko w innej formie)</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#SThullie">Ja już wolę tę formę, niż z kozakami i strzelaniem do ludu bezbronnego.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#SThullie">Następnie s. Pasternak powiedział, iż ja mówiłem o gwałtach, za pomocą których wprowadzamy unię i że wobec tego Rząd chce, aby za ten gwałt odpowiedzieć także gwałtem. Przeciwnie, ja zupełnie nie chcę gwałtu i wniosek, który tu przedstawiam, dąży do tego, żeby nie było żadnych gwałtów, tylko żeby wszystko było według ustawy. Wprawdzie Panowie mówią, że ta ustawa może być niesprawiedliwa...</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#komentarz">(Głos: Już jest niesprawiedliwa)</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#SThullie">...ale poczekajmy jeszcze, jaka będzie wniesiona ustawa, to dopiero wtedy będziecie Panowie krytykować, a nie odraza naprzód. Jeszcze ustawy niema, a Panowie już krytykujecie.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#komentarz">(Głos: To o poprawki chodzi)</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#SThullie">Co się tyczy poprawek, to przyznam się, że te poprawki były tak podane, iż nie można było dobrze się zorientować, o co chodzi. Ale wydaje mi się, że chodziło tu o rozróżnienie kościoła rzymsko - katolickiego od grecko - katolickiego.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#komentarz">(Głos: Właśnie)</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#SThullie">Otóż muszę powiedzieć, że przedewszystkiem jest jeden kościół katolicki i tylko są różne obrządki, i jeżeli się mówi o kościele katolickim, to czy ktoś należy do obrządku greckiego, czy rzymskiego, jest katolikiem i cerkiew czy kościół unicki jest kościołem katolickim.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#komentarz">(Głos: Ale są dwa konkordaty)</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#SThullie">Z tego powodu nie mogę, nie mam zresztą upoważnienia komisji, żeby przyjąć tę poprawkę. Myśmy w tej rezolucji uwzględnili także i kwestię unitów i powiedzieliśmy, że czy to ma być zmienione na kościół unicki, czy rzymsko-katolicki, to należy się zastosować do rzeczywistego stanu liczebnego parafii. O tem właśnie mówi koniec tej rezolucji. Jeszcze powiedziano tu, że w pewnych wsiach, o których wspominał p. Senator, które chciałyby przyjąć unicki obrządek, nie pozwolono na to i nie przysłano księży. Nie znam takich wypadków, rzeczą Rządu byłoby to stwierdzić, ale to wiem, że ks. biskup podlaski Przeździecki sprzyja unitom i niedawno wyświęcił dwóch księży unickich. Więc tendencji szkodzenia unii z pewnością niema. Wobec tego nie mogę się oświadczyć za poprawkami s. Karpińskiego i proszę o przyjęcie rezolucji w myśl wniosku Komisji.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#SThullie">Panowie mają odbitkę nr. 152, gdzie rezolucja Komisji jest wydrukowana. Jest tam jeszcze pomyłka, mianowicie przed słowami:</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#SThullie">„1) «kościołów katolickich» mają być dodane słowa, «a w szczególności».</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#SThullie">Pozatem s. Karpiński stawia 5 poprawek, ażeby po słowach «kościołów» wpisać «rzymsko»,</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#SThullie">2) po słowie «katolickich» dodać «i prawosławnych»,</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#SThullie">3) po słowie «kościoła» dodać «rzymsko»,</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#SThullie">4) po słowach «posiadania b.» skreślić słowo «kościołów», i natomiast wpisać «cerkwi»,</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#SThullie">5) po słowie «unickich» wpisać «i prawosławnych»”.</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#SThullie">Czy s. Karpiński żąda oddzielnego głosowania nad każdym punktem, czy też razem?</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#komentarz">(S. Karpiński: Razem)</u>
<u xml:id="u-31.26" who="#SThullie">Głosujemy więc nad poprawkami, wniesionemi przez s. Karpińskiego, które odczytałem. Proszę Senatorów, którzy są za temi poprawkami, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawki odrzucone. Proszę Sena torów, którzy są za rezolucją Komisji, która jest wydrukowana, aby wstali. Stoi większość rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-31.27" who="#SThullie">Przystępujemy do G punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o rozciągnięciu mocy obowiązującej: a) ustawy z dnia 14. V 1923 r. w przedmiocie państwowego podatku przemysłowego i b) ustawy z dnia 16.VII.1920 r. o opłacie stemplowej od sprzedaży przedmiotów zbytku na górnośląską część woj. śląskiego (odbitka nr. 153).</u>
<u xml:id="u-31.28" who="#SThullie">Głos ma s. Nowodworski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#SNowodworski">Niniejszy projekt ustawy ma na celu uzgodnienie ustawodawstwa, obowiązującego w dziedzinie podatku przemysłowego w górnośląskiej części województwa śląskiego, z resztą Państwa. Nie potrzebuję bliżej uzasadniać, że ustawa la jest celowa, zarówno z punktu widzenia ogólnopaństwowego, gdyż wprowadza jednolite prawodawstwo w pewnej dziedzinie dla całego Państwa, jak i z punktu widzenia gospodarczego, ponieważ przemysł i handel we wszystkich dzielnicach postawi pod względem opodatkowania w tej samej sytuacji. Jednakże ustawa niniejsza podczas rozpatrywania jej w Komisji Skarbowo-Budżetowej zrodziła szereg wątpliwości. Pierwsza dotyczyła rzekomej niekonstytucyjności tej ustawy, mianowicie wysunięto pogląd, że jest sprzeczna z konstytucją śląską; len pogląd jednak, po bliższem rozpatrzeniu, okazuje się nieuzasadnionym, gdyż ustawa ta inaczej, jak w swoim czasie ustawa o podatku dochodowym, nic nie mówi o tem, do jakiego skarbu dochód z podatku ma wpływać, czy do Skarbu ogólno-państwowego, czy do skarbu górnośląskiego, i wobec tego jest rzeczą zrozumiałą i jasną, że wpływać będzie do skarbu górnośląskiego. Ponieważ zaś na podstawie konstytucji śląskiej ciała ustawodawcze Rzeczypospolitej Polskiej mają niezaprzeczone prawo rozciągania ustaw, obowiązujących na całym terenie Rzeczypospolitej Polskiej, także i na górnośląską część województwa śląskiego, przeto wszelkie wątpliwości konstytucyjne odpaść muszą i ustawa musi być uznana za zgodną z Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#SNowodworski">Inna wątpliwość wynika co do rozciągnięcia mocy obowiązującej tej ustawy na cały rok 1924, gdy jesteśmy już w drugiej połowie tego roku. Ustawa wprowadza obciążenie podatkowe na przemysł i handel, począwszy od 1 stycznia r. b. Ta wątpliwość jednak została usunięta przez wyjaśnienie, złożone przez Rząd, z którego się okazuje, że nie tylko przemysł i handel górnośląski są przygotowane do wprowadzenia tej ustawy, nie tylko stosownie do tej ustawy preliminowane już zostały dochody w budżecie województwa śląskiego, lecz ustawa niniejsza nie powinna spowodować, a jeżeli spowoduje, to chyba minimalne powiększenie obciążenia podatkowego przemysłu i handlu miejscowego, bo jest to właściwie tylko zamiana jednego systemu podatkowego na drugi, bardzo niewiele odstępujący od zasady, na której oparte było tamto opodatkowanie, zastępujący tylko szereg poszczególnych podatków i państwowych i samorządowych jednym podatkiem przemysłowym.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#SNowodworski">Natomiast inna wątpliwość, natury zasadniczej, mianowicie co do tego, czy ten podatek przemysłowy, obowiązujący od roku na całym terenie Państwa Polskiego, zdał egzamin życia, czy jest odpowiedni dla naszego życia gospodarczego, czy nie wywołuje zbyt wielkiego obciążenia, szczególnie niektórych gałęzi produkcji, mianowicie rolnictwa, czy nie wpłynie ujemnie na równomierność opodatkowania przez wprowadzenie przedpłat w postaci opłaty jednego patentu dla szeregu przedsiębiorstw o różnej sile gospodarczej, ta wątpliwość spowodowała Komisję Skarbowo-Budżetowa do postawienia w tym względzie rezolucji, którą Wysokiemu Senatowi przedstawię. Jednakże wątpliwość ta, zdaniem Komisji Skarbowo-Budżetowej, nie może zrównoważyć korzyści, jakie muszą wypłynąć z ujednolicenia ustawodawstwa w tej dziedzinie i dlatego Komisja Skarbowo-Budżetowa ze swej strony proponuje przyjąć projekt ustawy w tekście uchwalonym przez Sejm bez zmian, a. rozumiejąc konieczność wprowadzenia, potrzebnych ze względu na naszą sytuację gospodarczą, zmian do ustawy o podatku przemysłowym, w zgodzie pod tym względem z Rządem, który na Komisji zapowiedział przygotowanie takiej noweli, przedkłada rezolucję:</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#SNowodworski">„Senat wzywa Rząd, aby najpóźniej do trzech miesięcy wniósł nowelę do ustawy o po datku przemysłowym, uzgodnioną z wymogami życia gospodarczego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Komisja wnosi o przyjęcie projektu ustawy bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za ustawą bez zmiany, aby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmiany przyjęta. Sądzę, że mogę przypuścić, że i rezolucja Komisji została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy, zmieniającej art. 1 dekretu o tymczasowych przepisach budowlanych na obszarach b. zaboru rosyjskiego (odbitka nr. 150).</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#Marszałek">Głos ma s. Hempel.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#SHempel">Wysoki Senacie! Dotychczas obowiązywała na terenie Rzeczypospolitej w zakresie budownictwa rozporządzenie budowlano-policyjne, ustalone przez b. niemieckiego generał-gubernatora warszawskiego, a obowiązywało na obszarze b. zaboru rosyjskiego na mocy dekretu Naczelnika Państwa z 7 lipca. Ustawa ta pod wieloma względami była bardzo nieracjonalna, jeżeli chodzi o względy techniczne, a pociągała za sobą wydatki z powodu, że zatwierdzanie planów powierzone było władzom administracyjnym. Dlatego p. Prezydent Rzeczypospolitej wydał na zasadzie art. 1 p. 4 a) ustawy z 11 stycznia 1924 r. rozporządzenie w sprawie przekazania zarządom gmin wiejskich i miejskich zatwierdzanie projektów na budowę na obszarze b. zaboru rosyjskiego; ma ono na celu odciążenie władz administracyjnych od obowiązku wydawania, pozwoleń na budowę, a więc oszczędność, jakoteż uproszczenie i przyśpieszenie otrzymywania przez ludność pozwoleń na budowę. Ustawa z dnia 11 stycznia o naprawie Skarbu upoważnia Prezydenta Rzeczypospolitej do przekazywania samorządom niektórych czynności organów państwowych po zapewnieniu samorządom na ten cel własnych źródeł dochodu, dlatego w §5 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 kwietnia r. b. upoważnia zarządy gmin do pobierania opłat za zatwierdzanie projektów budowy. Sejm, który zaledwie przed kilku miesiącami uchwalił tę zasadę, zmienia ją w art. 2 projektowanej ustawy, polecając gminom udzielanie pozwoleń na budowę, ale bezpłatnie. Więc tu Komisja Administracyjna i Samorządowa uważa, że tego rodzaju lekceważenie ustaw, uchwalonych niedawno, jest wysoce niepożądane i nieuzasadnione. Komisja. uważa, że należałoby pozostawić rozporządzenie Prezydenta, t. j. żeby gminy mogły za usługi, oddawane ludności, pobierać odpowiednie wynagrodzenie.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#SHempel">Teraz dalej, proszę Panów, projektowana ustawa nie dąży zupełnie do polepszenia polskiego ustawodawstwa budowlanego na wzór państw zachodnich; bezpieczeństwo od ognia prawie zupełnie pominięto. Jest to ustawa, którą Niemcy zostawili, zrobioną ad hoc dla Polski, dla okupowanych ziem polskich, której u siebie nigdyby nie stosowali. Komisja liczy się z koniecznością wszelkich ułatwień dla ludności, zwłaszcza w zakresie odbudowy, w obecnej chwili, ale stoi na tem stanowisku, że nowa ustawa budowlana powinna dążyć do budownictwa ogniotrwałego na wzór zachodu. Należy wymagać na początek, aby po pewnym prekluzyjnym terminie, jeżeli nie całe budynki, to przynajmniej dachy były z materiału ogniotrwałego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#SHempel">Należy też tak w calem prawodawstwie, jak i w dziedzinie budownictwa, koniecznie dążyć, do ujednostajnienia prawa na obszarze Rzeczy pospolitej Polskiej, czego zupełnie nie uwzględnia projektowana ustawa. Więc proszę Panów, znowu zmiana niedawnej ustawy, że Prezydent ma prawo przekazać niektóre czynności władz administracyjnych, ale z zastrzeżeniem, że znajdzie na to fundusze; Sejm w swym projekcie przechodzi do porządku nad tem, a nawet ustala zasadę, niezmiernie szkodliwą jako precedens. Następnie zupełnie pomija się tak ważną rzecz, jak bezpieczeństwo ogniowe na wsi. Kto zna wieś, kto był świadkiem tych szalonych klęsk, tych wielkich spustoszeń, jakie ciągle się powtarzają po wsiach budowanych źle, lekkomyślnie, bez uwzględnienia techniki budowlanej, jaka jest w całej Europie, bo nawet w Rosji w ostatnich czasach przed wojną uwzględniano tę sprawę, musi się zdumieć, że z taką lekkomyślnością postąpiono i że wydając nową ustawę budowlaną dla Rzeczypospolitej Polskiej, która pod względem ustaw bodaj bierze rekord, gdzie chodzi o postęp, niesłychany i nieznany prawie na. zachodzie, tu w sprawie bezpieczeństwa, w sprawie zasadniczej, gdzie chodzi o dobro ludności, o dobrobyt całego kraju, tak zniszczonego, przechodzi się do porządku dziennego nad niebezpieczeństwem ogniowem.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#SHempel">Dlatego Komisja Administracyjna i Samorządowa przyszła do wniosku, że rozporządzenie Prezydenta Rzplitej z dn. 14 kwietnia b. r., uzupełnione odpowiedniem rozporządzeniem wykonawczem Ministra Robót Publicznych, w zupełności odpowiada praktycznym potrzebom budownictwa w b. zaborze rosyjskim, natomiast jeżeli ma być nowa ustawa budowlana, to przecież nie wolno w tej nowej ustawie nic uwzględniać konieczności bezpieczeństwa ogniowego, jak to jest we wszystkich państwach kulturalnych, jak nawet mamy w b. zaborze austriackim i w b. zaborze pruskim. Tam przecież powie dziano, iż bezwzględnie przynajmniej dachy muszą być ogniotrwałe, a rzecz jest to bardzo łatwa bo dachy ogniotrwałe można nawet ze słomy robić, o ile się ją impregnuje gliną, więc jest to nawet niewielki wydatek. Następnie powinno się uwzględnić dzisiejsze położenie cementowni, które na wielką skalę postawiono u nas, a dziś są zupełnie nieczynne, ceny cementu spadły do niesłychanych norm, a wiadomo, że z cementu w bardzo małym stosunku kilku procent i z piasku robi się znakomite ogniotrwałe dachówki. Tak, że nie jest to bynajmniej podrożenie, a choćby było, to niewielkie w stosunku do tych olbrzymich korzyści bezpieczeństwa wsi od ognia to się przecież opłaci. Naturalnie, uwzględniając dzisiejsze trudne położenie wsi, nikt nie ma na myśli zakazać odrazu budowania z materiału nie ogniotrwałego, t. j. z drzewa, ale możnaby, jeżeli nie zaraz, to po pewnym terminie prekluzyjnym, zażądać, tak, jak to było wprowadzone na zachodzie, żeby po pół roku, czy po roku już zupełnie nie było wolno stawiać przynajmniej innych dachów, jak ogniotrwałe.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#SHempel">Z tych powodów Komisja Administracyjna i Samorządowa Senatu postanowiła wnieść o odrzucenie projektu ustawy w sprawie zmiany niektórych przepisów budowlanych na obszarach b. zaboru rosyjskiego z dnia 20 czerwca 1924 r. i wnosi rezolucję o wystąpienie do Rządu, aby opracował w jak najkrótszym czasie nową ustawę budowlaną, któraby uwzględniała na wzór państw zachodnich większe bezpieczeństwo od ognia i ujednostajnienie prawa budowlanego na obszarze całej Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#SHempel">Głos ma s. Błyskosz.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#SBłyskosz">Wysoki Senacie! Obecna ustawa przeszła jednomyślnie na Sejmie, a jest niezmiernie pilna na wsi, ponieważ dotychczasowy dekret obciążył bardzo ludność i w czasie i nieraz w pieniądzach, ho architekci wprost zdzierali z ludzi biednych, a nieraz policja robiła różne wstręty, to też ta ustawa jest nagła. Nowa ustawa, którą zapowiedział p. sprawozdawca, nim zostanie opracowana przez Rząd, nim znowu przejdzie przez obie instytucje ustawodawcze, to proszę Panów, będzie znów sprawa spóźniona, gdyż znamy fakta, gdzie dotychczas na tem tle rozgrywają się wprost niedopuszczalne i niezrozumiałe sceny. Ponieważ Senat może nie jest należycie zorientowany w tej ustawie, stawiam wniosek, aby odesłać obecną ustawę do planowego opracowania i sprecyzowania, ewentualnie dla postawienia wniosków i poprawek do dwóch Komisji, ho ustawa ta, łączy się nie tylko z Komisją Administracyjną, lecz również ze sprawami gospodarczemu i powinna być rozpatrywana również na Komisji Gospodarczej, w której dotychczas nie była. Dlatego stawiam wniosek, aby odesłać ustawę do połączonych Komisji Administracyjnej i Gospodarstwa Społecznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się już nie zgłosił, głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SHempel">Zaszło tu pewne nieporozumienie, widzę, że s. Błyskosz się nie zorientował. Bynajmniej nie proponuję i nawet nie mógłbym proponować zmiany w tem zarządzeniu, jakie jest. S. Błyskosz powiada, że architekci powiatowi pobierają zbyt wysokie wynagrodzenie za plany i ze jest to dla ludności ogromnie uciążliwe. S. Błyskosz nie zauważył zapewne, że powiedziałem, iż Komisja uważa przejściowe postanowienia rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej za zupełnie wystarczające, gdyż właśnie zabezpieczają to, o co chodzi s. Błyskoszowi, bo tam właśnie powiedziano: „Na zasadzie art. 1 punkt 4a, tudzież art. 2 ustawy z dnia 11 stycznia 1924 r. o naprawie Skarbu Państwa i reformie waluty, zgodnie z uchwałą Rady Ministrów z dnia 31 marca 1924 r., zarządza się, co następuje: Zarządom gmin miejskich, za wyjątkiem m. stół. Warszawy i t. d., tudzież zarządom gmin wiejskich — a więc gminom wiejskim, wójtom, a nie żadnym architektom powiatowym, to jest to, o co s. Błyskoszowi chodziło — położonych na tym obszarze — t. j. na obszarze b. zaboru rosyjskiego — przekazuje się prawo wydawania pozwoleń na wznoszenie i przebudowę prywatnych parterowych budowli mieszkalnych i budowli gospodarczych, a gdy tego wymagają obowiązujące przepisy, również zatwierdzania projektów i wydawania pozwoleń, z wyjątkiem wypadków, przewidzianych w § 17 rozporządzenia policyjno-budowlanego dla wsi z dnia 20 listopada 1917 r.” A więc przewiduje się w całej pełni wszystko, o co s. Błyskoszowi chodziło. Trudności, które. Komisja zupełnie uznawała, są tu usunięte i wójt może wydawać te pozwolenia zarówno na budowę, jak i przebudowę. Wobec tego uważam, że trudność, wysuwana przez s. Błyskosza jest usunięta i ludność odtąd na zasadzie rozporządzenia p. Prezydenta nie będzie już narażona na wydatki na architektów powiatowych, lecz wójt będzie wydawał. Uważam, że ta trudność jest usunięta i wnoszę jeszcze raz, uważając właśnie rozporządzenie p. Prezydenta za wystarczające jako przepis tymczasowy, o odrzucenie tej ustawy, która nie jest odpowiednia i racjonalna według dzisiejszych pojęć techniki i która wcale nie zabezpiecza ludności wiejskiej od pożaru. Natomiast wnoszę o opracowanie takiej racjonalnej ustawy przez Rząd. Te decyzje Komisji Administracyjno-Samorządowej podtrzymuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Komisja Administracyjna wnosi o odrzucenie ustawy. Zanim przystąpimy do głosowania nad ustawą, będziemy najpierw głosowali nad wnioskiem s. Błyskosza, aby sprawę jeszcze raz odesłać do Komisji Gospodarstwa Społecznego i Administracyjnej. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Biuro ma wątpliwości, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem s. Błyskosza aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#Marszałek">Wynik następujący: za odesłaniem projektu ustawy do Komisji głosowało senatorów 41, przeciw 28. Sprawa odesłana do Komisji.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#Marszałek">Punkt 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Prawniczej o projekcie ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (odbitka nr. 154), spada, ponieważ Komisji go jeszcze nie załatwiły.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#Marszałek">Punkt 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o wniosku s. Stanisława Nowaka i Komisji Oświaty i Kultury w sprawie poddania szkolnictwa władzy administracyjnej II instancji (rozporządzenie Rady Ministrów z d. 11 lutego 1924 r., odbitka nr. 155) również spada, ponieważ p. sprawozdawca wyjeżdża.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#Marszałek">W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#Marszałek">Pozostaje nam jeszcze wniosek nagły, zgłoszony przez s. Adama, w sprawie nadzoru nad wojskowemi magazynami amunicji i środków wybuchowych, położonemi w obrębie miast. Do uzasadnienia nagłości głos ma s. Adam.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#SAdam">Wysoki Senacie! Wniosek nagły, który pozwoliłem sobie wraz z towarzyszami moimi po stawić, da się uzasadnić w paru zaledwie zdaniach.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#SAdam">Przed paru dniami otrzymaliśmy wiadomość, że we Lwowie udaremniono na szczęście zamach, skierowany na wysadzenie w powietrze wielkich magazynów amunicji wojskowej, które są położone na przedmieściu Janowskiem. Zamach ten jest oczywiście jednem z ogniw licznych zamachów, których jesteśmy świadkami od dłuższego czasu. Przypominam zamach zeszłoroczny na cytadelę warszawską, przypominam zamach, który się odbył w podobnych warunkach niedawno w Bukareszcie. Ten lwowski zamach, jak powiadam, został na szczęście udaremniony, ale jak mi wiadomo z informacji moich lwowskich, nie dzięki jakimś staraniom czy czujności władz do tego powołanych, lecz skutkiem tego, że sprawca zamachu, który podłożył maszynę piekielną, nastawioną zegarem na kilka godzin naprzód, uczuł wyrzuty sumienia, zgłosił się do policji i przyznał się do czynu popełnionego, wskazał miejsce, w którem tę ma szynę ustawił, a także wydał tych, z których na mowy i polecenia ten czyn miał wykonać.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#SAdam">Gdyby się na szczęście nie dowiedziano w czas o zamachu, byłaby wielka katastrofa spadla znowu na Lwów, bo zakłady amunicyjne, istniejące już od dziesiątków lat za czasów zaborczych, są bardzo wielkie i kryją w sobie nie tylko amunicję, lecz także, o ile mi wiadomo, wszelkiego rodzaju, środki wybuchowe. Chodzi nam o to, żeby zwrócić uwagę na tę nieustającą, poprostu potworną działalność żywiołów antypaństwowych, z któremi mamy do czynienia, ażeby władze do tego powołane spełniły swój obowiązek, nie tylko oczywiście w kierunku ukarania tych, którzy są sprawcami tego zamachu, bo nie wątpię, że władze do tego powołane ich odpowiednio ukarzą, lecz chodzi o prewencyjną działalność, która polega na ścisłem, nieustającym, a bardzo skutecznym nadzorze nad temi obiektami magazynów amunicji i środków wybuchowych. Przypominam, że i poprzednio we Lwowie te magazyny amunicyjne istniały od dziesiątków lat i przypominam sobie, że za czasów austriackich, jakie one tam, były, to jednakże dozór nad temi magazynami był niesłychanie ścisły, niewolno było czynnikom niepowołanym wogóle zbliżyć się na jakie 100 kroków do takiego obiektu; dzień i noc pilnowano tych rzeczy, pilnowano słusznie, nie tylko dlatego, że same w sobie zawierały wielką wartość, lecz także ze względu na bezpieczeństwo ludności, która całkiem niewinnie mogła być narażona na szwank na zdrowiu i życiu w razie nieszczęśliwego wypadku.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#SAdam">Byłoby rzeczą do zastanowienia się, czy nie należy wogóle tego rodzaju obiektów, jak magazyny amunicji wojskowej, magazyny, mieszczące w sobie środki wybuchowe, przenieść w dalsze miejsca, na dalszą odległość od miast większych, od większych środowisk, żeby samem swojem istnieniem nie zagrażały bezpieczeństwu i życiu ludności. Rozumiemy jednak doskonale, ze jest to rzecz dalsza, i odrazu tego zrobić nie można, natomiast wzywamy w naszym wniosku nagłym władze do tego powołane, a specjalnie p. Ministra Spraw Wojskowych, ażeby wydał energiczne zarządzenia, zmierzające do tego, żeby dozór nad magazynami amunicyjnemi był jak najczujniejszy i nieustający; to jedno, a następnie, żeby dozór był tak urządzony, aby uniemożliwił niepowołanym do tego żywiołom wogóle zbliżanie się do magazynów amunicyjnych.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#SAdam">O uchwalenie tego wniosku nagłego śmiem spraszać w imieniu towarzyszy, którzy go podpisali.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">To zbyt długie motywowanie wniosku nie odpowiadało regulaminowi, wnioskodawca powinien był tylko uzasadnić żądanie postawienia go na jednem z najbliższych posiedzeń. Zdaje mi się, że nikt nie będzie występował przeciw temu, więc postawię ten wniosek na najbliższem posiedzeniu, ale przedtem powinna jeszcze Komisja Spraw Wojskowych zająć się nim i na najbliższem posiedzeniu go zreferować.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#Marszałek">Na tem porządek dzienny wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#Marszałek">Na dzisiejszem posiedzeniu sprawozdawców budżetu ustalono taki plan prac: posiedzenia zaczną się w przyszłą środę, od dziś za. tydzień, o godz. 4 po poł.; następnie odbędą się posiedzenia we czwartek, piątek i sobotę, przypuszczalnie w godzinach rannych, bo Sejm będzie obradował po południu; następnie posiedzenia będą trwały cały tydzień, od poniedziałku do soboty, przypuszczalnie codziennie. Mamy do załatwienia oprócz budżetu, wiele ustaw, tak, że posiedzenia Senatu będą trwały prawdopodobnie do 26 lipca.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o g. 7 m. 25).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>