text_structure.xml 574 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 14.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Piotr Stefański i Zbigniew Gertych.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławGucwa">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławGucwa">Na sekretarzy powołuję posłów Barbarę Krzemień i Krystynę Mazur.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławGucwa">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Krystyna Mazur.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławGucwa">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StanisławGucwa">Protokół 25 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławGucwa">Wysoki Sejmie! W dniu 28 lipca 1982 roku zmarł poseł Czesław Kamiński, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławGucwa">Czesław Kamiński urodził się w 1937 roku we wsi Siemień, w województwie łomżyńskim. Zmarły był zastępcą dyrektora Państwowego Gospodarstwa Rolnego Czełmińsk, naczelnym dyrektorem Zjednoczenia Państwowych Gospodarstw Rolnych w Zielonej Górze, a następnie dyrektorem Żagańskiego Kombinatu Rolnego.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławGucwa">W okresie studiów czynnie uczestniczył w działalności organizacji młodzieżowych, był działaczem rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StanisławGucwa">W Sejmie zasiadał w Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StanisławGucwa">Czesław Kamiński pozostanie w naszej pamięci jako oddany sprawie socjalizmu działacz społeczny.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie! Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłego posła chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#StanisławGucwa">Oświadczam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — zgodnie z art. 83 Ordynacji wyborczej — stwierdził wygaśnięcie mandatu posła Czesława Kamińskiego z dniem 28 lipca 1982 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#StanisławGucwa">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia o nowy punkt 7 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#StanisławGucwa">„7. Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zwalczaniu spekulacji (druki nr 230 i 235)”.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#StanisławGucwa">Odpowiedniej zmianie uległoby oznaczenie następnych punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#StanisławGucwa">Wobec tego uważam, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#StanisławGucwa">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Mandatowo-Regulaminowej w sprawie obsadzenia mandatów poselskich (druk nr 236).</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Jakub Talewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JakubTalewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Prezydium Sejmu przekazało Komisji Mandatowo-Regulaminowej do rozpatrzenia sprawę obsadzenia w trybie art. 84 Ordynacji wyborczej zwolnionych mandatów w okręgach wyborczych nr 27 w Rybniku i nr 55 w Radomiu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JakubTalewski">Zgodnie z postanowieniami Ordynacji wyborczej Wysoka Izba może podjąć uchwałę o wstąpieniu w skład Sejmu tych spośród nie wybranych w powyższych okręgach kandydatów, którzy uzyskali kolejno największą liczbę głosów i nie utracili w międzyczasie prawa wybieralności.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JakubTalewski">Na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdza, że kandydatami do objęcia mandatów poselskich są:</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JakubTalewski">— w okręgu wyborczym nr 27 Rybnik — Jan Potoczek, który zrzekł się prawa do uzyskania mandatu poselskiego w związku ze złym stanem zdrowia. W tej sytuacji kandydatem do objęcia mandatu jest obywatel Leonard Kupka, rolnik indywidualny, zamieszkały w Zabełkowie, woj. katowickie, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach, członek Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego;</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JakubTalewski">— w okręgu wyborczym nr 55 Radom — obywatel Zdzisław Wilk, zamieszkały w Radomiu, mgr inż. mechanik, dyrektor Kombinatu Budowlanego w Radomiu, radny Wojewódzkiej Rady Narodowej w Radomiu, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JakubTalewski">Komisja Mandatowo-Regulaminowa stwierdza, że wymienieni obywatele posiadają prawo wybieralności do Sejmu. W związku z tym Komisja zgłasza wniosek o obsadzenie mandatów poselskich przez obywateli:</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JakubTalewski">— Leonarda Kupkę w okręgu wyborczym nr 27 w Rybniku,</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JakubTalewski">— Zdzisława Wilka w okręgu wyborczym nr 55 w Radomiu.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JakubTalewski">Komisja przedstawiła w tej sprawie Wysokiej Izbie projekt uchwały zamieszczony w druku sejmowym nr 236.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie oraz czy są uwagi w stosunku do przedstawionych kandydatów?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławGucwa">Prezydium Sejmu proponuje łączne przegłosowanie przedstawionych propozycji dotyczących obsadzenia mandatów.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za podjęciem uchwały w sprawie obsadzenia mandatów zgodnie z wnioskami Komisji Mandatowo-Regulaminowej, zawartymi w druku sejmowym nr 236 — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie obsadzenia mandatów poselskich w okręgach wyborczych nr 27 i 55, a tym samym obywatele: Leonard Kupka oraz Zdzisław Wilk uzyskali mandaty posłów na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#StanisławGucwa">Posłowie Leonard Kupka oraz Zdzisław Wilk zgłosili się do złożenia ślubowania poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#StanisławGucwa">Proszę Obywateli Posłów o zbliżenie się do Prezydium w celu złożenia ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#StanisławGucwa">Proszę wszystkich obecnych o powstanie z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#komentarz">(Wszyscy wstają)</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#komentarz">(Czyta rotę ślubowania)</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#StanisławGucwa">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pracować dla dobra Narodu Polskiego i pogłębiać jego jedność, przyczyniać się do umacniania więzi władzy państwowej z ludem pracującym miast i wsi, czynić wszystko dla utrwalenia niepodległości i suwerenności, dla pomyślnego, socjalistycznego rozwoju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LeonardKupka">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZdzisławWilk">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że posłowie Leonard Kupka i Zdzisław Wilk złożyli ślubowanie poselskie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o przedstawionym przez Radę Państwa projekcie ustawy o związkach zawodowych (druki nr 58, 126, 126-A i 126-B).</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Włodzimierz Berutowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WłodzimierzBerutowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W bogatym dorobku legislacyjnym Sejmu VIII kadencji obfitującym w akty ustawodawcze o niekwestionowanej doniosłości społecznej, trudno byłoby wskazać projekt ustawy, któremu towarzyszyło równie wielkie zainteresowanie najszerszych kręgów naszego społeczeństwa, jak projektowi ustawy o związkach zawodowych. Jest to w pełni zrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WłodzimierzBerutowicz">Proces przemian zachodzących w naszym kraju w ostatnich latach jest ściśle związany z przeobrażeniami ruchu zawodowego. Ustawa o związkach zawodowych, nadając tym przeobrażeniom kształt prawny, ma stanowić odzwierciedlenie podstawowych idei ruchu zawodowego, określać zasady jego organizacji i funkcjonowania, z uwzględnieniem doświadczeń i ocen powstających na tle niezwykle dynamicznego rozwoju w latach 1980–1982.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WłodzimierzBerutowicz">Opracowanie i uchwalenie przez Sejm ustawy o związkach zawodowych zostało zapowiedziane już w porozumieniu gdańskim z dnia 31 sierpnia 1980 roku. W tymże porozumieniu sformułowano najogólniejsze zasady, na jakich powinna się ona opierać, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WłodzimierzBerutowicz">— dobrowolność zrzeszania się wszystkich pracujących,</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WłodzimierzBerutowicz">— powstanie nowych związków zawodowych, które nie wejdą w skład zrzeszenia reprezentowanego przez byłą CRZZ,</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WłodzimierzBerutowicz">— zagwarantowanie prawa do strajku przez określenie warunków proklamowania i organizowania go, metod rozstrzygania spornych spraw i odpowiedzialności za naruszenie prawa.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WłodzimierzBerutowicz">Jednocześnie postanowiono, że w opracowaniu tej ustawy zapewni się udział przedstawicieli ówczesnego Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, lub komitetów założycielskich samorządnych związków zawodowych oraz innych reprezentacji pracowniczych. Wykonując ten ostatni postulat, Rada Państwa powołała zespół, składający się zarówno z przedstawicieli nauki, jak i praktyki, a przede wszystkim z przedstawicieli związków zawodowych, w tym 12 członków NSZZ „Solidarność”, 5 członków branżowych związków zawodowych, a w końcowej fazie także 3 przedstawicieli komisji autonomicznych związków zawodowych. Zespół ten opracował projekt, który następnie, po wprowadzeniu pewnych poprawek z inicjatywy Rządu, został przedstawiony Wysokiemu Sejmowi w dniu 12 czerwca 1981 roku na plenarnym posiedzeniu. Następnie powołana została podkomisja składająca się z 17 osób członków Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#WłodzimierzBerutowicz">Jak niełatwo było znaleźć rozwiązania zadowalające wszystkich zainteresowanych niech świadczy fakt, że mimo szerokiego zestawu członków zespołu, przeprowadzenia konsultacji społecznej i zebrania bogatego plonu dyskusji na łamach prasy, a także w poszczególnych zakładach pracy, projekt, który wpłynął do laski marszałkowskiej zawierał 10 propozycji wariantowych, a także pewne zmiany wprowadzone przez Radę Państwa na wniosek Rady Ministrów. Te ostatnie zwłaszcza podyktowane były troską o stworzenie gwarancji sprawnego i niezakłóconego funkcjonowania aparatu państwowego, przy nieuszczupleniu podstawowych praw związków zawodowych i ich członków.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wariantowe propozycje poszczególnych rozwiązań były wyrazem trudności znalezienia formuły, w której interesy związków zawodowych uwzględnione by były bez uszczerbku dla ochrony interesu ogólniejszego, interesu państwa i społeczeństwa. Trudność dodatkową stwarzał fakt, że przy opracowywaniu projektu nie było wzorców, na których moglibyśmy się bezpośrednio oprzeć. Ustawa z dnia 1 lipca 1949 roku o związkach zawodowych zarówno ze względu na swą lakoniczność, jak i dopasowanie do innych warunków politycznych i społecznych działalności związków zawodowych nie mogła być i w rzeczywistości w żadnym zakresie nie była wykorzystana przy opracowaniu projektu. Także i wzory zagraniczne niewiele były pomocne. Ze względu na nowość zjawiska w państwach socjalistycznych żadne z rozwiązań w tych państwach nie mogło dostarczyć potrzebnych wskazówek, natomiast przykłady z państw kapitalistycznych mogły być wykorzystane tylko w niewielkim zakresie i to z dużą ostrożnością. Dlatego przesłankami formułowania poszczególnych unormowań były przede wszystkim żądania mas pracujących, wyrażone w zawartych porozumieniach, zwłaszcza we wspomnianych gdańskim, szczecińskim i jastrzębskim przy przestrzeganiu międzynarodowych konwencji — nr 87 i 98 oraz Międzynarodowego Paktu Praw Człowieka, a także przepisów Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w szczególności dotyczących podstawowych założeń ustroju politycznego i społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WłodzimierzBerutowicz">Zadaniem podkomisji było więc ponowne przeanalizowanie całego projektu, jak i poszczególnych zawartych w nim rozwiązań, zlikwidowanie propozycji wariantowych, a także ustosunkowanie się do nadal zgłaszanych po opublikowaniu projektu uwag, zastrzeżeń i propozycji. W związku z tym podkomisja odbyła 18 całodziennych posiedzeń. Do udziału w części z nich zostali zaproszeni przedstawiciele nie tylko tych związków zawodowych, którzy brali udział w dotychczasowych pracach, ale także przedstawiciele wszystkich w tym czasie powstałych zrzeszeń oraz przedstawiciele nie zrzeszonych większych związków zawodowych. Niezależnie od tego odbyło się 5 spotkań z zainteresowanymi związkami zawodowymi, tylko dla znalezienia sprawiedliwego rozwiązania podziału majątku po byłej CRZZ, a także kwestii korzystania z dorobku materialnego istniejących nadal związków branżowych. W wyniku tych prac przygotowano sprawozdanie, które było przedmiotem obrad na wspólnym posiedzeniu w dniach 4 i 5 grudnia 1981 roku Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych, które przyjęły ostatecznie projekt.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#WłodzimierzBerutowicz">Zanim jednak projekt mógł być skierowany pod obrady plenarne Wysokiej Izby zaszły znane nam wydarzenia, które pociągnęły za sobą konieczność nowego spojrzenia na sprawy ruchu związkowego w Polsce. Znalazło to wysiedzeniu w dniach 4 i 5 grudnia 1981 roku przez Komitet Rady Ministrów d/s Związków Zawodowych tezach do dyskusji na ten temat, zawierających równocześnie pewne propozycje co do przyszłości tego ruchu. Wyrażono przy tym przekonanie, że ruch zawodowy, który wyłonił się z woli klasy robotniczej nie powróci do tych form i metod oraz stylu pracy, które budziły sprzeciw przed sierpniem 1980 roku, jak również nie zaakceptuje tych zamiarów, tendencji i działań, które zepchnęły wielu działaczy i część członków NSZZ „Solidarność” na pozycje walki z socjalistycznym państwem. Rozwinięta na tej podstawie dyskusja w środkach masowego przekazu, w zakładach pracy i innych spotkaniach, podsumowana została w dniu 21 lipca bieżącego roku na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Wówczas to sformułowanych zostało szereg wniosków, które posłużyły Radzie Ministrów za podstawę propozycji zmian przesłanych Radzie Państwa do przekazania ich do laski marszałkowskiej. W związku z tym Prezydium Sejmu uruchomiło działalność podkomisji, która po szczegółowym przedyskutowaniu otrzymanych materiałów przygotowała sprawozdanie rozpatrzone w dniach 29 i 30 września bieżącego roku na wspólnym posiedzeniu obu Komisji, to jest Pracy i Spraw Socjalnych oraz Prac Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WłodzimierzBerutowicz">Przedstawione Wysokiemu Sejmowi ostateczne sprawozdanie jest owocem właśnie tych dwóch dni obrad. Wprowadzone zmiany uwzględniają sformułowane przez Komisję d/s Związków Zawodowych wnioski i mają na celu pełne zagwarantowanie praw mas pracujących do zrzeszania się dla obrony swych zawodowych i socjalnych interesów przy równoczesnym zabezpieczeniu warunków prawidłowego funkcjonowania państwa i jego organów, realizowania jego podstawowego celu, jakim jest — zgodnie z art. 4 Konstytucji „wszechstronny rozwój społeczeństwa socjalistycznego, rozwój twórczych sił narodu i każdego człowieka, coraz lepsze zaspokajanie potrzeb obywateli”.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wysoka Izbo! Przechodzę obecnie do omówienia podstawowych problemów, które w obecnym projekcie znalazły nowe ujęcie normatywne.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#WłodzimierzBerutowicz">W dyskusji nad modelem ruchu związkowego w Polsce podkreślono, że konieczne jest opracowanie odrębnych ustaw, które określą zasady reprezentacji interesów rolników indywidualnych, rzemieślników i innych osób prowadzących działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#WłodzimierzBerutowicz">Postulat ten odnośnie do rolników realizowany jest przez przedstawienie Wysokiej Izbie dziś projektu ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Natomiast sprawa zrzeszenia się rzemiosła uregulowana została ustawą z dnia 16 września tego roku nowelizującą ustawę z dnia 8 czerwca 1972 roku o organizacji i wykonywaniu rzemiosła. Przygotowywana jest również nowelizacja ustawy z dnia 18 lipca 1974 roku o wykonywaniu handlu oraz niektórych innych rodzajów działalności przez jednostki gospodarki nie uspołecznionej, za pomocą której zostanie rozstrzygnięta sprawa zrzeszania się tych jednostek gospodarki nie uspołecznionej w określonych formach samorządu zawodowego. Pociąga to za sobą konieczność ograniczenia zakresu podmiotowego ustawy o związkach zawodowych i wyeliminowanie z projektu tych przepisów, które dotyczyły sfer poza ten zakres wykraczających oraz wyraźne określenie, że „prawo tworzenia i zrzeszania się w związki zawodowe przysługuje osobom świadczącym pracę w ramach stosunku pracy, bez względu na podstawy takiego stosunku i stanowisko, przy czym związek zawodowy zrzesza pracowników zatrudnionych w danej gałęzi pracy, w danym rodzaju zatrudnienia lub zawodzie”.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#WłodzimierzBerutowicz">Dla uniknięcia niejasności co do podstaw i celów działalności związków zawodowych już w początkowych przepisach wyraźniej i konkretniej określono ich uprawnienia, zadania i obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#WłodzimierzBerutowicz">W art. 1 nie tylko deklaruje się prawo wszystkich pracowników do tworzenia i zrzeszania się w związki zawodowe, ale także określa się, że ich samorządność ma się wyrażać w szczególności, w samodzielnym kształtowaniu celów i programów działania, ustalaniu statutów i innych aktów wewnętrznych, w określaniu struktur organizacyjnych, zasad wyboru zarządów i innych organów kierowniczych związku. W sposób jasny uregulowano zasadę niezależności związków zawodowych od organów administracji państwowej i gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#WłodzimierzBerutowicz">W art. 6 ust. 1 bardziej szczegółowo, a nawet szerzej niż to było poprzednio, określono funkcję ochronną związków zawodowych, wymieniając w dwunastu punktach prawa i interesy pracowników, których reprezentacja i obrona jest podstawowym zadaniem związków zawodowych. Wskazano jednak przy tym, że związki zawodowe współuczestniczą również w kształtowaniu i realizacji zadań społeczno-gospodarczych rozwoju kraju, działają na rzecz pomnażania dochodu narodowego i sprawiedliwego jego podziału.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#WłodzimierzBerutowicz">Oddziaływanie wychowawcze na rzecz kształtowania etyki zawodowej, sumiennego i rzetelnego wykonywania obowiązków pracowniczych, a także przestrzegania zasad współżycia społecznego jest trzecią funkcją związków zawodowych uregulowaną w art. 7.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#WłodzimierzBerutowicz">Przepisy konwencji nr 87, jak również Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych przewidują dopuszczalność ustawowych ograniczeń prawa tworzenia i przystępowania do związków zawodowych przez członków sił zbrojnych, policji i administracji państwowej. Na tej podstawie oraz mając na względzie obronność i bezpieczeństwo kraju w art. 12 wyłączono możliwość korzystania z tego prawa przez żołnierzy w czynnej służbie wojskowej oraz funkcjonariuszy MO i służby więziennej.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#WłodzimierzBerutowicz">W art. 14 skonkretyzowano prawo zrzeszania się w związki zawodowe pracowników zatrudnionych w jednostkach wojskowych i w przedsiębiorstwach podległych Ministrowi Obrony Narodowej i Ministrowi Spraw Wewnętrznych, regulując również sprawę reprezentacji zawodowej pracowników, którzy Zostają wyłączeni z korzystania z prawa przynależności do związku zawodowego. Uregulowanie zasad reprezentacji pracowników urzędów państwowych, sądownictwa i prokuratury, Państwowego Arbitrażu Gospodarczego, organów kontroli i inspekcji pracy odesłano do odrębnych przepisów (art. 16).</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#WłodzimierzBerutowicz">W art. 18 sprecyzowano uregulowanie treści statutu związku co do jego nazwy, a mianowicie, że powinna ona wskazywać na gałąź pracy, rodzaj zatrudnienia lub zawód zrzeszonych pracowników, a to zgodnie z określeniem podmiotowego zakresu związku zawodowego zawartym w art. 10.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#WłodzimierzBerutowicz">Art. 19 stanowi, że związek zawodowy nabywa osobowość prawną i prawo do działania z dniem zarejestrowania.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#WłodzimierzBerutowicz">Bez żadnych zmian pozostaje rozdział 3, w którym określono czy uregulowano szczegółowo prawa i obowiązki związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#WłodzimierzBerutowicz">W rozdziale 4 skreślono art. 31, który zawierał uprawnienia związków zawodowych, które następnie zostały objęte ustawą o samorządzie pracowniczym, a wobec tego stał on się po prostu zbędny.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#WłodzimierzBerutowicz">Największe trudności stwarzało zredagowanie rozdziału dotyczącego sporów zbiorowych i prawa do strajku. Uznając, że i w naszych warunkach dochodzić może do sporów zbiorowych pomiędzy pracownikami a kierownictwem zakładu pracy, starano się uregulować szczegółowo tok rokowań, które powinny doprowadzić do rozwiązania tych sporów. W razie gdyby te rokowania do zlikwidowania sporu nie doprowadziły, przewidziano obowiązek poddania go rozstrzygnięciu Kolegium Arbitrażu Społecznego przy sądach pracy i ubezpieczeń społecznych dla sporów zakładowych lub przy Sądzie Najwyższym dla sporów ponadzakładowych.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#WłodzimierzBerutowicz">A więc przewidziany jest szeroki zestaw środków mających doprowadzić do rozwiązania sporów zbiorowych już w zarodku i zapobiec zaostrzaniu się konfliktów w zakładzie pracy. Gdyby jednak wszystkie te środki zawiodły, po ich wyczerpaniu dopuszcza się strajk jako środek ostateczny, mając na uwadze jego ogromną szkodliwość tak pod względem materialnym, jak i moralnym. Aby jednak zapobiec wszelkim niejasnościom w tym względzie, w art. 37 zdefiniowano strajk jako „dobrowolne, zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy w celu obrony interesów ekonomicznych i socjalnych danej grupy pracowniczej”.</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#WłodzimierzBerutowicz">Za niedopuszczalny uznano strajk, jeżeli rozstrzygnięcie sporów indywidualnych jest możliwe w drodze orzeczenia organu rozpatrującego spory o roszczenia pracownicze oraz strajk o charakterze politycznym.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wyciągając wnioski z minionego okresu i biorąc pod uwagę ochronę najżywotniejszych interesów społecznych i samego zakładu pracy, w art. 39 szczegółowo uregulowano obowiązki organizatorów strajku i kierownictwa zakładu pracy, podkreślając, że „organizowanie, przeprowadzanie i udział w strajku lub akcji protestacyjnej nie zwalnia od odpowiedzialności karnej za naruszenie prawa, zwłaszcza za bez prawny zabór lub używanie mienia, za zmuszanie przemocą lub groźbą bezprawną innej osoby do zaniechania podjęcia lub wykonywania pracy, albo za uniemożliwienie lub utrudnianie kierownikowi zakładu pracy pełnienia jego obowiązków”.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#WłodzimierzBerutowicz">Najwięcej w tym zakresie trudności nastręczało uregulowanie wyłączenia prawa do strajku niektórych kategorii pracowników. W wyniku długotrwałych dyskusji i rozważenia argumentów przytoczonych zarówno przez przedstawicieli związków zawodowych, jak i władz, a w szczególności przedstawicieli MON i MSW, przyjęto rozwiązanie zawarte w art. 40. Różni się ono w pewnym stopniu od uregulowania przyjętego w dniu 5 grudnia, ale przy tej okazji pragnę od razu zaznaczyć, że pod koniec przedstawię także propozycje pewnych zmian, wynikające z nadesłanych wczoraj przez Międzynarodową Organizację Pracy uwag do projektu naszej ustawy. W tym wypadku, a więc w prawie wyłączeń prawa do strajku, może jak w żadnym innym trzeba było dać przewagę argumentacji opartej na racjach obronności i bezpieczeństwa, a także na zobowiązaniach naszego kraju jako członka RWPG i Układu Warszawskiego.</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#WłodzimierzBerutowicz">W toku ostatnich obrad obydwu komisji skreślono art. 47, zawierający upoważnienie Sejmu do zawieszenia prawa do strajku. Trzeba powiedzieć, że przepis ten od początku nastręczał bardzo wiele trudności, był kontrowersyjny, dyskusyjny, albowiem domagano się, aby uprawnienie takie przysługiwało wyłącznie Sejmowi i było ograniczone czasowo. Ze względów legislacyjnych uznano jednak, że Sejm nie może z góry sam siebie ograniczać, wyłączając możliwość analizy i oceny konkretnej sytuacji jako przesłanki wszelkich decyzji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#WłodzimierzBerutowicz">Podniesiono wreszcie, że uchwałą nie można zmieniać ustawy, a jeśli miałoby to być ustawą, to taki przepis w ogóle jest zbędny, ponieważ ustawa taka może być w każdej chwili przez Sejm podjęta z mocy jego konstytucyjnych uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#WłodzimierzBerutowicz">Skreślono również przepisy o rekompensacie za utracony zarobek w czasie strajku. Dodano jednak nowy ust. 3 o funduszu strajkowym, który mogą tworzyć związki zawodowe i zrzeszenia i być wyłącznymi jego dysponentami.</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#WłodzimierzBerutowicz">Pewne zmiany wprowadzono także do rozdziału 8 o odpowiedzialności za naruszenie przepisów ustawy. Grzywnę podniesiono ogólnie do 50 tys. zł, przedtem było 20 tys. zł, a nadto za kierowanie strajkiem nielegalnym wprowadzono karę ograniczenia wolności (art. 47).</u>
          <u xml:id="u-8.34" who="#WłodzimierzBerutowicz">Uzupełniono art. 48 ust. 3 i 4 o skreśleniu z rejestru związku zawodowego, który nie zareagował na upomnienie sądu o potrzebie dostosowania swej działalności do obowiązującego prawa, albo też prowadzi działalność sprzeczną z Konstytucją lub innymi ustawami.</u>
          <u xml:id="u-8.35" who="#WłodzimierzBerutowicz">Skreślono artykuły o zmianie niektórych przepisów Kodeksu pracy, a to ze względu na prace nad zmianą Kodeksu pracy, w toku których proponowane w tych przepisach zmiany mogą być uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-8.36" who="#WłodzimierzBerutowicz">Dodano natomiast nowe przepisy dotyczące uruchamiania działalności związkowej. Mając na względzie fakt, że wszystkie statuty zarejestrowanych związków zawodowych dostosowane były do innych wymagań w odmiennych warunkach społecznych i politycznych, postanawia się, że rejestracje związków zawodowych dokonane przed wejściem w życie ustawy, tracą moc prawną. Oznacza to, że dla rozpoczęcia swej działalności związek zawodowy musi dokonać nowej rejestracji zgodnie z art. 18, przy czym przewidziano etapowość uruchamiania działalności związkowej, upoważniając Radę Państwa do określenia w drodze uchwały zasad i sposobów wprowadzania tego w życie z zastrzeżeniem, że w okresie przejściowym do dnia 31 grudnia 1984 r. w zakładzie pracy działać będzie jedna organizacja związkowa.</u>
          <u xml:id="u-8.37" who="#WłodzimierzBerutowicz">Mając na uwadze swoistość niektórych związków zawodowych, jak np. ZNP, przewiduje się uprawnienia dla Rady Państwa do skracania terminów rozpoczynania działalności przez ogólnokrajowe organizacje związkowe oraz zrzeszenia i organizacje międzyzwiązkowe.</u>
          <u xml:id="u-8.38" who="#WłodzimierzBerutowicz">Tu znowu od razu chcę uzupełnić, że pod wpływem uwag zgłoszonych przez Międzynarodową Organizację Pracy tego rodzaju możliwość skracania, także jeśli chodzi o zniesienie tego okresu przejściowego dla jednego tylko związku, przewidziano w następnym, końcowym artykule dla Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-8.39" who="#WłodzimierzBerutowicz">Uregulowano również sprawy majątkowe związków zawodowych istniejących przed wejściem w życie ustawy, przez ustanowienie tymczasowego zarządu oraz upoważnienie Rady Ministrów do uregulowania w drodze rozporządzenia, po zasięgnięciu opinii związków zawodowych, zasad i trybu przekazywania tego majątku działającym nowym związkom zawodowym.</u>
          <u xml:id="u-8.40" who="#WłodzimierzBerutowicz">Mając na uwadze okoliczność, iż opracowanie projektu ustawy odbywało się w szczególnej sytuacji, w miarę zmiany której niektóre uregulowania mogą się okazać już niezupełnie odpowiadające nowym potrzebom, w przepisach końcowych przewidziano, że po trzech latach od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, Rada Państwa, po konsultacji ze związkami zawodowymi, dokona oceny przebiegu realizacji ustawy i w razie potrzeby wystąpi z inicjatywą jej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-8.41" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wysoka Izbo! Powiedziałem już, że wczoraj wpłynęły uwagi z Międzynarodowej Organizacji Pracy. Pragnę bowiem poinformować Wysoką Izbę, że Minister Pracy, Płac i Spraw Socjalnych za zgodą Prezesa Rady Ministrów przedstawił projekt ustawy o związkach zawodowych w brzmieniu ustalonym przez komisję i wczoraj nadeszła opinia, to znaczy uwagi ekspertów Międzynarodowej Organizacji Pracy przesłane przez tę organizację. Trzeba generalnie stwierdzić, że uwagi te nie podważają podstawowych zasad, podstawowego pionu i trzonu naszych uregulowań. Dzisiaj o godzinie 12 zebrały się obydwie Komisje, rozpatrzyły uwagi nadesłane przez Biuro Międzynarodowej Organizacji Pracy i upoważniły mnie do zgłoszenia autopoprawek o następującej treści, mianowicie: w związku z uwagą, że w art. 4 jest zbyt ogólnikowo określone zabezpieczenie członków związku zawodowego, ponieważ jest powiedziane, że nikt nie może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do związku lub pozostawania poza związkiem, dlatego proponuje się, zamiast kropki postawić tutaj średnik i dalszy ciąg tego ustępu o brzmieniu następującym: „W szczególności nie może to być warunkiem zawarcia umowy o pracę albo pozostawania w zatrudnieniu lub awansowania pracownika, jeżeli przepisy ustawy nie stanowią o zakazie przynależności do związku pracowników zatrudnionych w danym zakładzie lub na danym stanowisku”. Nadto proponuje się dodanie ust. 2. Zasady ochrony stosunku pracy pracowników pełniących funkcje z wyboru w instancjach związkowych określają przepisy Kodeksu pracy, ponieważ w obecnie obowiązującym Kodeksie pracy takie przepisy są. Nadto kwestionowana była minimalna liczba członków, poniżej której następuje skreślenie z rejestru. W naszym projekcie przewidywanych było stu członków. Pod wpływem tych uwag, proponuje się, ażeby liczbę stu zastąpić liczbą pięćdziesięciu.</u>
          <u xml:id="u-8.42" who="#WłodzimierzBerutowicz">Następne zastrzeżenia dotyczyły wyłączeń prawa do strajków. Mianowicie chodzi o to, że zdaniem Międzynarodowej Organizacji Pracy niektóre zakłady pracy, które były przewidziane u nas do wyłączenia z prawa do strajków nie prowadzą podstawowych dla życia obywateli działalności. Mianowicie kwestionuje się tutaj wyłączenie zakładów pracy zaopatrujących ludność w wodę, energię elektryczną i cieplną oraz gaz. W związku z tym jest propozycja, żeby te słowa w ust. 1 skreślić, ale przenieść je do ust. 3, w którym jest mowa; w przedsiębiorstwie Polskie Koleje Państwowe oraz w innych zakładach transportowych, w jednostkach organizacyjnych łączności — i tu dodać te słowa: w zakładach pracy zaopatrujących ludność w wodę, energię elektryczną i cieplną oraz gaz należy zapewnić niezbędne usługi w zakresie obronności i bezpieczeństwa państwa oraz podstawowych potrzeb ludności. Następnie w ust. 2 proponuje się skreślić: Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Państwowy Zakład Ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-8.43" who="#WłodzimierzBerutowicz">Oczywiście podnoszono z naszej strony argumenty, że przecież to może pozbawić otrzymanie na czas rent i emerytur czy też nawet wypłacenie odszkodowania w razie wypadku. Na posiedzeniach komisji doszliśmy jednak do wniosku, że rzeczywiście są to sfery działalności takie, które bez szkody możemy uwzględnić i w zasadzie nie uszczuplając gwarancji funkcjonowania tych rzeczywiście społecznie ważnych dziedzin działalności gospodarczej i socjalnej dla ludności.</u>
          <u xml:id="u-8.44" who="#WłodzimierzBerutowicz">Warto dodać, że niektóre zgłoszone uwagi ekspertów nie są oparte bezpośrednio na treści konwencji, lecz na orzecznictwie organów kontrolnych. Jest kwestionowani treść obecnego ust. 5 w art. 53, w którym mowa jest o tym, że w okresie przejściowym do dnia 31 grudnia 1984 r. w zakładzie pracy działa jedna organizacja związkowa. Uznaliśmy w toku dyskusji, że ta uwaga o tyle nie jest zasadna, że nie uwzględnia tego, iż uregulowanie to przyjęto na okres przejściowy, mając na uwadze istniejący w tej chwili stan w naszym kraju, zwłaszcza stan wojenny.</u>
          <u xml:id="u-8.45" who="#WłodzimierzBerutowicz">Z tego też powodu proponuje się, ażeby prawo czy uprawnienie Rady Państwa do skracania terminów, które jest przewidziane dla uruchamiania działalności ogólnokrajowej albo międzyzwiązkowej, również i w tej dziedzinie przekazać Radzie Państwa. W związku z tym proponuje się, żeby w art. 53 wprowadzić następujące zmiany: dotychczasowy ust. 4 przenieść na miejsce ust. 5, a ust. 5 na miejsce ust. 4. I wtedy w dotychczasowym ust. 4, czyli nowym 5, dodać: „Rada Państwa w przypadkach uzasadnionych może skrócić termin określony w art. 1 pkt 2 i 3 oraz ust. 4” — tzn. o ten okres przejściowy do funkcjonowania tylko jednej organizacji związkowej.</u>
          <u xml:id="u-8.46" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wysoki Sejmie! Jak więc z tego widać uwagi, które zostały zgłoszone przez Międzynarodową Organizację Pracy są o charakterze mało znaczącym w stosunku do całości naszej ustawy. Wręcz można stwierdzić, że właśnie te uwagi potwierdzają słuszność naszej drogi, jeżeli chodzi o uregulowanie sytuacji związków zawodowych w naszym kraju. Chodzi o to, że w ten sposób widać wyraźne zrozumienie, że związki zawodowe w państwie socjalistycznym są jednym, może nie najważniejszym, ale jednym z ważniejszych elementów państwa socjalistycznego i powinny być odpowiednio umiejscowione, a ich działalność zharmonizowana z innymi elementami państwowej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-8.47" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wysoka Izbo! Ten z natury rzeczy dość skrótowy przegląd treści projektu ustawy, przedstawiony pod dzisiejsze obrady wskazuje na utrzymanie także w zasadzie tej konstrukcji, która została przyjęta i opracowana do 5 grudnia ub. roku. Można więc powiedzieć, że jest to rezultat wynegocjowania, jest to rezultat długotrwałych prac zarówno tej komisji, która została powołana przez Radę Państwa, jak i podkomisji sejmowej i obydwóch komisji sejmowych, które brały udział w opracowaniu ostatecznego kształtu ustawy. Wprowadzone zaś zmiany, które zreferowałem, są rezultatem uwzględnienia wniosków wynikających ze społecznej dyskusji nad przyszłością ruchu zawodowego w Polsce, a także z dotychczasowych doświadczeń ujętych w dokumencie Rządu przesłanym Marszałkowi Sejmu przez Radę Państwa.</u>
          <u xml:id="u-8.48" who="#WłodzimierzBerutowicz">W czasie opracowywania projektu i omawiania go z przedstawicielami związków zawodowych nie zawsze udawało się osiągnąć pełną jednomyślność. I dzisiaj należy się liczyć z tym, że ustawa o związkach zawodowych będzie w określonych kręgach kwestionowana i nie wszystkim będzie odpowiadała. Chodzi jednak o to, że z głębokiej i rzetelnej analizy sytuacji, w jakiej znalazł się nasz kraj, wynika niezbicie konieczność uruchomienia działalności związkowej jako niezbędnego czynnika przywracania równowagi w naszym życiu państwowym i społecznym.</u>
          <u xml:id="u-8.49" who="#WłodzimierzBerutowicz">Ustawa o związkach zawodowych ma być, jak niektórzy mówią, konstytucją świata pracy, określającą prawa ludzi pracy i gwarancje ich realizacji. Ale dla pełnej realizacji praw konieczne jest stworzenie odpowiednich warunków. Dlatego funkcji ochronnej związków zawodowych muszą towarzyszyć inne jeszcze funkcje, o których mówiłem, a w szczególności funkcja partycypacyjna w tworzeniu dochodu narodowego i funkcja wychowawcza w zakresie kształtowania etyki zawodowej, sumiennego i rzetelnego wykonywania obowiązków pracowniczych, a także przestrzegania zasad współżycia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-8.50" who="#WłodzimierzBerutowicz">Ustawa o związkach zawodowych powinna więc spełnić rolę czynnika harmonizującego interesy wszystkich ludzi pracy, ich związków zawodowych, sprzyjać takiej organizacji życia społecznego, aby funkcje związków zawodowych nie przeciwstawiały się funkcjom państwa socjalistycznego i jego organów, ale razem służyły wszechstronnemu rozwojowi społeczeństwa i twórczych sił narodu oraz coraz lepszemu zaspokajaniu potrzeb obywateli.</u>
          <u xml:id="u-8.51" who="#WłodzimierzBerutowicz">Pragnieniem wszystkich, którzy uczestniczyli w pracach nad projektem ustawy, którzy nie szczędzili czasu i trudu dla doskonalenia jej kształtu jest, aby służyła ona wyeliminowaniu wzajemnych nieufności, stworzeniu platformy porozumienia narodowego, na podstawie i w ramach którego jest możliwe przywrócenie spokoju społecznego, ładu i dyscypliny społecznej. To są warunki zwiększenia produktywności naszej pracy, a tym samym zapewnienia zaspokojenia codziennych potrzeb wszystkich obywateli w coraz to wyższym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-8.52" who="#WłodzimierzBerutowicz">Celem ustawy jest więc doprowadzenie do tego, aby związki zawodowe jako jeden z ważniejszych elementów naszego państwa socjalistycznego współprzyczyniały się wraz z innymi organizacjami społecznymi i politycznymi oraz z organami i instytucjami państwowymi do realizowania głównego celu naszego państwa, jakim jest stały postęp i rozwój poziomu życia obywateli, całego społeczeństwa. Ale także, aby związki zawodowe nie mogły być przeciwstawiane naszemu państwu i wykorzystywane do działań sprzecznych z najżywotniejszymi interesami narodu polskiego, tak boleśnie w przeszłości doświadczonego.</u>
          <u xml:id="u-8.53" who="#WłodzimierzBerutowicz">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych i Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie ustawy o związkach zawodowych według druku nr 126 wraz z wniesionymi poprawkami w druku nr 126 B i dzisiaj przeze mnie zgłoszonymi. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-8.54" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławGucwa">Obywatele Posłowie Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad punktami 2 i 3 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławGucwa">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StanisławGucwa">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników (druki nr 39 i 234).</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#StanisławGucwa">Głos ma sprawozdawca poseł Bolesław Strużek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BolesławStrużek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z upoważnienia Komisji Prac Ustawodawczych oraz Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego przypadł mi zaszczyt przedstawienia pod debatę Wysokiej Izby poselskiego projektu ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników (druk sejmowy nr 39 i 234).</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BolesławStrużek">Prace nad projektem ustawy zostały zapoczątkowane przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego we wrześniu 1980 roku. Do prac tych włączyła się następnie Komisja Prac Ustawodawczych. W dniu 6 marca 1981 roku projekt ustawy o samorządzie rolniczym był przedmiotem pierwszego czytania i został skierowany do dalszych prac w wymienionych komisjach.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#BolesławStrużek">Równocześnie Prezydium Sejmu projekt ustawy poddało społecznej konsultacji. Opinie i oceny nadesłało 31 wojewódzkich zespołów poselskich, w oparciu o liczne spotkania posłów z wyborcami, spotkania środowiskowe i opinie zainteresowanych instytucji i organizacji. Opinie nadesłały również wszystkie zrzeszenia branżowe plantatorów i hodowców, wiele gminnych związków kółek i organizacji rolniczych, organizacja „Solidarności” wiejskiej i indywidualni działacze wiejscy. Wpłynęła również synteza wyników konsultacji w organizacji kółek rolniczych, dokonana przez Centralny Związek Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#BolesławStrużek">Niezależnie od tego, że uzyskane opinie miały często charakter kontrowersyjny, stanowiły one cenne źródło w pracach nad doskonaleniem projektu ustawy. Po rejestracji „Solidarności” wiejskiej i kółek rolniczych jako związków zawodowych rolników indywidualnych, prace komisyjne nad projektem ustawy zostały przerwane. Jednak kształtowanie się sytuacji w organizacjach rolniczych i ich wzajemnych stosunków w ciągu 1981 roku działało na rzecz wzrostu przekonania o potrzebie jednolitego przedstawicielstwa zawodowego rolników indywidualnych. Nie w interesie wsi i kraju leżała zaostrzająca się walka konkurencyjna między rosnącą liczbą rejestrowanych związków zawodowych rolników indywidualnych, w której to walce na czoło wysunęły się ambicje i często egoistyczne interesy grup przywódczych, a niepoślednią rolę odgrywały również wpływy, a niejednokrotnie i presja ze strony ośrodków zewnętrznych, obcych interesom wsi.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#BolesławStrużek">Równocześnie ze wznowieniem dyskusji nad koncepcją pracowniczych związków zawodowych z początkiem marca 1982 roku podjęta została dyskusja nad kształtem zawodowej reprezentacji rolników indywidualnych. Również prasa rolnicza, a zwłaszcza prasa ZSL, podjęła ten temat. W tej fazie jeszcze silniej ujawnił się nurt opowiadający się za jednolitym przedstawicielstwem zawodowych interesów rolników, przy sprzeczności stanowisk, jaka forma organizacji ma spełniać tę rolę: czy związki zawodowe rolników indywidualnych, czy społeczno-zawodowe organizacje rolnicze, w postaci kółek rolniczych, KGW i zrzeszeń branżowych. I w tym miejscu obywatele posłowie dochodzimy do kluczowego zagadnienia, którego społeczne zrozumienie w poważnej mierze kształtować będzie stosunek rolników do omawianej dziś ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#BolesławStrużek">W żadnym kraju w świecie o rozwiniętym rolnictwie indywidualnym nie ma związków zawodowych rolników. Owszem, istnieją związki zawodowe, ale najemnych robotników rolnych. Natomiast indywidualni producenci zrzeszają się w związkach chłopskich czy też farmerskich. Z reguły struktura organizacyjna tych związków odpowiada podziałowi administracyjnemu danego kraju. Z reguły również w związkach tych stowarzyszają się liczne zrzeszenia branżowe plantatorów i hodowców, rolnicze instytucje ubezpieczeniowe, kredytowe itp. Ponadto w około 60 krajach działają izby rolnicze o bardzo zróżnicowanym charakterze działalności. W niektórych krajach izby rolnicze spełniają jedynie funkcję koordynacji działalności organizacji rolniczych, na przykład w Anglii, w innych przejęły znaczny zakres państwowej administracji rolnej. Te wszystkie formy organizacyjne kształtowały się nie przypadkowo, a wyrastały z podłoża realnych potrzeb i interesów rolników.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#BolesławStrużek">Chłopski ruch społeczno-zawodowy na ziemiach polskich rozwijał się w podobnych formach. Właśnie w tym roku mija 120 lat od momentu powstania pierwszego kółka rolniczego w Piasecznie koło Tczewa. W 1866 roku założone zostało pierwsze koło gospodyń wiejskich. Prototyp właściwie takiego koła. W krótkim czasie ruch ten rozprzestrzenił się na terenie wszystkich ziem polskich pod zatorem pruskim, następnie ogarnął Małopolskę i Śląsk Cieszyński. Z początkiem XX wieku rozwinął się na terenie zaboru rosyjskiego. Stał się promotorem postępu rolniczego i społecznego na wsi, położył wielkie zasługi w rozwoju różnorodnych form spółdzielczości wiejskiej, wykształcił wiele pożytecznych dla rolnictwa chłopskiego form działalności. W okresie międzywojennym oprócz dalszego rozwoju organizacyjnego w ruchu tym występowały dwie tendencje: tendencja do wyzwolenia się od patronactwa organizacji ziemiańskich i tendencja scalania regionalnych związków w jeden ogólnokrajowy związek. I tak na przykład w 1931 roku kierownictwo Stronnictwa Ludowego stało na stanowisku utworzenia jednolitej organizacji rolniczej w całym państwie, przyjmując ewentualnie za podstawę statut związku drobnych rolników. Podobne stanowisko zajął Kongres SL w 1933 roku.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#BolesławStrużek">Obywatele Posłowie! Nie jest to miejsce do przedstawienia chociażby najkrótszej syntezy pięknych tradycji i dorobku chłopskiego ruchu społeczno-zawodowego. Pragnę jedynie zwrócić uwagę na jeden znamienny fakt, że kształtowaniu nowej polityki rolnej w 1957 roku towarzyszyło spontaniczne i masowe odradzanie się ruchu kółek rolniczych i zrzeszeń branżowych.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#BolesławStrużek">Wysoka Izbo! Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego oraz Komisja Prac Ustawodawczych, przystępując ponownie do prac nad projektem ustawy, kierowały się podstawowym założeniem, aby ustawa w sposób optymalny uregulowała kwestie zawodowego przedstawicielstwa rolników indywidualnych i warunków rozwoju niezależnego, samorządnego ruchu społeczno-zawodowego chłopskiego, wykorzystując dorobek społecznej konsultacji, uwzględniając jednocześnie treść projektu ustawy o związkach zawodowych oraz opinie ekspertów i przedstawicieli Rady Głównej CZKiOR oraz niektórych zrzeszeń branżowych.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#BolesławStrużek">Prace nad projektem ustawy zostały zakończone w dniu 1 października bieżącego roku. Komisje podjęły jednomyślną uchwałę o przedstawieniu projektu ustawy pod ogólną debatę Sejmu. Na wspólnym posiedzeniu w dniu 5 października br. obydwie Komisje pozytywnie zaopiniowały zgłoszoną przez grupę posłów propozycję zmiany nazwy związku na szczeblu krajowym oraz związków terenowych oraz upoważniły posła sprawozdawcę do zgłoszenia jej jako autopoprawki do tekstu ustawy wg druku nr 234. Zmiana dotyczy zastąpienia nazwy zawartej w projekcie z 1 października, mianowicie „Centralny Związek Kółek i Organizacji Rolniczych” nazwą „Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych” oraz odpowiednio nazwy „Wojewódzki Związek Kółek i Organizacji Rolniczych” na „Wojewódzki Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych”. Wreszcie zmiany nazwy „Gminny Związek Kółek i Organizacji Rolniczych” na „Gminny Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych”.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#BolesławStrużek">Intencją proponowanej poprawki jest podkreślenie w samej nazwie, że objęte w projekcie ustawy regulacją prawną organizacje rolnicze w swym społeczno-zawodowym charakterze stanowią związki rolników, że jedynym źródłem decyzyjnym w tych organizacjach powinna być wola zrzeszonych członków, wyrażona przez samorządne statutowe organy tych organizacji i wreszcie podkreślenie tego, że wszystkie społeczne, zawodowe organizacje rolników tak o charakterze ogólnym, jak i branżowym, powinny w swej działalności kierować się dobrem całego rolnictwa indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#BolesławStrużek">Obecny projekt ustawy wraz ze zgłoszoną autopoprawką, w porównaniu do projektu ustawy o samorządzie rolniczym, zawiera wiele istotnych zmian. Zmieniony został zgodnie z wielu opiniami konsultacyjnymi tytuł ustawy na odpowiedni do jej treści. Przedwczesnym byłby bowiem zamiar regulacji prawnej całokształtu instytucji samorządu rolniczego. Tak na przykład w kilku województwach rozważane są sprawy powołania izb rolniczych, podjęte zostały nawet prace nad odpowiednim projektem ustawy. Pewne funkcje samorządu rolniczego spełnia również spółdzielczość wiejska, a przede wszystkim rady narodowe i zawarta w projekcie ustawy o radach narodowych — instytucja samorządu mieszkańców wsi.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#BolesławStrużek">Również w treści preambuły zostały w pełni uwzględnione wnioski zgłaszane w procesie konsultacji, jak również ustawowa gwarancja trwałości i równoprawności rolnictwa indywidualnego zawarta w art. 131 ustawy o zmianie ustawy Kodeks cywilny.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#BolesławStrużek">Przepisy ogólne stanowiące treść pierwszego rozdziału ustawy art. 1 do 3 określają charakter, główne funkcje i cechy społeczno-zawodowych organizacji rolników oraz ich podstawy prawne. Projektowana ustawa swym zakresem obejmuje: kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich, rolnicze zrzeszenia branżowe, gminne, wojewódzkie i krajowy związek rolników, kółek i organizacji rolniczych oraz związki rolniczych zrzeszeń branżowych. Organizacje te, działając zgodnie z konstytucyjnymi zasadami ustrojowymi PRL i przepisami reformowanej ustawy oraz zarejestrowanymi statutami, będą organizacjami w pełni niezależnymi od organów administracji państwowej oraz od państwowych i społecznych jednostek organizacyjnych i organizacji. Niezależność tę umacnia sądowa rejestracja organizacji rolników, tryb rejestracji oraz uzyskanie przez nie osobowości prawnej, co jest przedmiotem rozdziału 9 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#BolesławStrużek">Druga istotna cecha tych organizacji to samorządność. Działają one, jak to określa art. 2 ust. 2 projektu ustawy „poprzez ustalone w uchwalonych przez siebie statutach i wybierane w sposób demokratyczny organy, a także określają w sposób samodzielny w ramach obowiązujących przepisami prawa zakres i formy swej działalności”.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#BolesławStrużek">Pragnę jeszcze raz podkreślić, że w organizacjach tych jedynym źródłem decyzji stanowiących mogą być statutowe organy samorządowe, co powinno je skutecznie chronić przed wypaczeniami biurokratycznymi. Jedynymi pełnoprawnymi gospodarzami tych organizacji powinni być zrzeszeni w nich rolnicy. Wymagać to będzie odbudowy bezpośrednich więzi członkowskich, stałej aktywności samorządowych organów, wrażliwości tych organów na opinie, oceny i wnioski zrzeszonych w tych organizacjach rolników.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#BolesławStrużek">Już w art. 1 projekt ustawy określa, że omawiane organizacje powinny pełnić funkcje obrony interesów zawodowych rolników indywidualnych. W sposób bardziej szczegółowy kwestie te rozwija rozdział 2 art. od 4 do 14. Treść tego rozdziału o fundamentalnym znaczeniu stanowi swoistą kartę rolnictwa indywidualnego. Poświęcona jest uprawnieniom i zadaniom organizacji rolników, zasadom współdziałania tych organizacji z organami administracji państwowej i organizacjami działającymi na rzecz rolnictwa oraz środkom i instrumentom realizacji uprawnień i zadań.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#BolesławStrużek">Uprawnienia i zadania organizacji rolników można podzielić na 4 grupy.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#BolesławStrużek">Po pierwsze — prawo do uczestniczenia w kształtowaniu i realizacji polityki rolnej i społecznej.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#BolesławStrużek">Po drugie — prawo do wykonywania kontroli społecznej w szczególnie ważnych zakresach obsługi rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#BolesławStrużek">Po trzecie — samoistne zadania organizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#BolesławStrużek">Po czwarte — prawo do inicjowania, organizowania i prowadzenia działalności gospodarczej i socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#BolesławStrużek">Uprawnienia pierwszej z wymienionych grup określa art. 4 ustawy. Zapewnia on organizacjom rolników prawo do uczestniczenia między innymi w następujących decyzjach dotyczących:</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#BolesławStrużek">— rozwoju i ochrony własności indywidualnych gospodarstw rolnych,</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#BolesławStrużek">— gospodarki ziemią, ochrony gruntów rolnych, gospodarki wodnej oraz ochrony środowiska naturalnego,</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#BolesławStrużek">— nasiennictwa i hodowli zwierząt,</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#BolesławStrużek">— systemu podatkowego, kredytowego i ubezpieczeń rzeczowych,</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#BolesławStrużek">— ustalania poziomu i zasad kształtowania cen na środki produkcji rolniczej, usługi, określenia wielkości i zasad zaopatrzenia gospodarstw indywidualnych w środki produkcji oraz co szczególnie jest ważne obecnie, w ocenie ich jakości,</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#BolesławStrużek">— ustalenia warunków kontraktacji oraz cen skupu i sprzedaży produktów rolniczych, jak również norm i zasad ich klasyfikacji,</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#BolesławStrużek">— opracowywania planów społeczno-gospodarczych w części dotyczącej wsi i rolnictwa, a także planów zagospodarowania przestrzennego,</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#BolesławStrużek">— zabezpieczenia socjalnego i ochrony zdrowia ludności wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#BolesławStrużek">Zakres i waga tych uprawnień, o ile będą one wyzyskane, nada organizacjom rolników charakter ważkiego podmiotu w kształtowaniu polityki rolnej, co jest najbardziej skuteczną drogą obrony interesów zawodowych rolników.</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#BolesławStrużek">Ustawa przewiduje następujące środki realizacji tych uprawnień:</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#BolesławStrużek">— prowadzenie analizy kosztów produkcji rolniczej, kosztów utrzymania oraz kształtowania się dochodów,</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#BolesławStrużek">— przedkładanie właściwym organom państwowym i społecznym, jednostkom organizacyjnym i innym organizacjom powołanym do wykonywania zadań na rzecz rolnictwa swego stanowiska w postaci opinii, wniosków, postulatów i żądań,</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#BolesławStrużek">— inicjowanie regulacji prawnych oraz opiniowanie lub udział w opracowywaniu aktów prawnych,</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#BolesławStrużek">— udział w negocjacjach oraz, co jest rzeczą zrozumiałą, udział w organach doradczo-konsultacyjnych przy organach administracji i władzy państwowej,</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#BolesławStrużek">— wnoszenie sprzeciwu w stosunku do stanowiska lub decyzji organów administracji państwowej bądź jednostek organizacyjnych i organizacji,</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#BolesławStrużek">— wszczęcie postępowania pojednawczego,</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#BolesławStrużek">— przekazanie sporu nie rozstrzygniętego w postępowaniu pojednawczym do rozstrzygnięcia przez Kolegium Arbitrażu Społecznego przy właściwym dla zainteresowanej organizacji rolników sądzie rejestrowym.</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#BolesławStrużek">Po wyczerpaniu tych środków, gdy nie rozstrzygnięty spór dotyczy istotnych praw i interesów rolników jako środek wyjątkowy organizacja rolników może podjąć akcję protestacyjną.</u>
          <u xml:id="u-10.41" who="#BolesławStrużek">Warunki, tryb i zakres podejmowania akcji protestacyjnej szczegółowo określa art. 9.</u>
          <u xml:id="u-10.42" who="#BolesławStrużek">Środkiem realizacji funkcji ochrony zawodowych i społecznych interesów rolników jest prawo występowania organizacji rolniczych do właściwych organów administracji państwowej z żądaniem wszczęcia postępowania administracyjnego w określonej sprawie indywidualnej. Przedstawiciel organizacji rolników może być pełnomocnikiem rolnika w sprawach związanych z prowadzeniem gospodarstwa. Dodać należy, że obydwie komisje sejmowe, pracując nad projektem ustawy podjęły uchwałę o wystąpieniu z dezyderatem, aby Minister Sprawiedliwości przy projektowaniu zmian w Kodeksie postępowania cywilnego uwzględnił prawo organizacji rolniczych do reprezentowania rolników w postępowaniu sądowym. Istotnym środkiem realizacji ochrony zawodowych interesów rolników jest również uprawnienie organizacji rolniczych do wykonywania kontroli społecznej jednostek organizacyjnych i organizacji w zakresie zaopatrzenia gospodarstw rolnych w środki produkcji, realizacji umów kontraktacyjnych, skupu produktów rolniczych, świadczenia usług dla rolnictwa i ludności wiejskiej, realizacji inwestycji rolniczych oraz likwidacji szkód losowych i łowieckich.</u>
          <u xml:id="u-10.43" who="#BolesławStrużek">W art. 11 projektu ustawy wymienione zostały liczne kierunki samoistnej działalności organizacyjnej, samopomocowej i społeczno-wychowawczej oraz kulturalno-oświatowej. M.in. są to:</u>
          <u xml:id="u-10.44" who="#BolesławStrużek">— pomoc we wdrażaniu różnorodnych form postępu rolniczego i upowszechnianiu doświadczeń przodujących rolników, współdziałanie w rozwoju kooperacji i specjalizacji.</u>
          <u xml:id="u-10.45" who="#BolesławStrużek">— pomoc w prawidłowej organizacji gospodarstw i upowszechnianiu prowadzenia rachunkowości w gospodarstwach indywidualnych,</u>
          <u xml:id="u-10.46" who="#BolesławStrużek">— upowszechnianie wiedzy zawodowej i społecznej wśród rolników oraz młodzieży wiejskiej, rozwijanie różnorodnych form współdziałania i pomocy sąsiedzkiej,</u>
          <u xml:id="u-10.47" who="#BolesławStrużek">— współudział w organizowaniu praktyk rolniczych dla uczniów i studentów szkół rolniczych,</u>
          <u xml:id="u-10.48" who="#BolesławStrużek">— oddziaływanie na kształtowanie etyki zawodowej i społecznej rangi zawodu rolnika,</u>
          <u xml:id="u-10.49" who="#BolesławStrużek">— podejmowanie działań w zakresie poprawy stanu zdrowia ludności wiejskiej oraz opieki społecznej na wsi,</u>
          <u xml:id="u-10.50" who="#BolesławStrużek">— upowszechnianie racjonalnych metod prowadzenia gospodarstw domowych, żywienia rodziny, organizowanie poradnictwa prawnego na rzecz rolników.</u>
          <u xml:id="u-10.51" who="#BolesławStrużek">Art. 12 określa prawo organizacji rolników do inicjowania, organizowania i prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie produkcji, a zwłaszcza materiałów budowlanych z surowców miejscowych, drobnego sprzętu itp., do prowadzenia działalności usługowej i handlowej oraz socjalnej, a zwłaszcza w zakresie prowadzenia placówek opiekuńczo-wychowawczych, opieki zdrowotnej i społecznej.</u>
          <u xml:id="u-10.52" who="#BolesławStrużek">Art. 13 projektu ustawy reguluje kwestię współdziałania między organizacjami rolników a innymi społeczno-zawodowymi organizacjami rolniczymi, a zwłaszcza spółdzielczymi oraz państwowymi i spółdzielczymi przedsiębiorstwami rolniczymi, i innymi jednostkami oraz organizacjami obsługi rolnictwa. Współdziałanie to może przybierać formy odpowiednich porozumień bądź umów.</u>
          <u xml:id="u-10.53" who="#BolesławStrużek">Obywatele Posłowie! W świetle omawianych uprawnień, zadań i kierunków działalności nasuwa się pytanie, ozy forma związku zawodowego byłaby formą przydatną dla rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-10.54" who="#BolesławStrużek">Liczne i częste są wypowiedzi rolników podkreślające, że współczesny rolnik jest zainteresowany w takiej organizacji, która by skutecznie broniła jego interesów zawodowych jako człowieka pracy, ale jednocześnie broniła jego interesów jako indywidualnego producenta, świadczyła na jego rzecz różne formy pomocy.</u>
          <u xml:id="u-10.55" who="#BolesławStrużek">Działalność organizacji rolników powinna być tak różnorodna i wielostronna, jak zróżnicowane jest środowisko, w którym żyją i pracują współcześni rolnicy. Wymogom tym nie byłby w stanie sprostać związek zawodowy, który właściwą sobie działalnością mógłby objąć jedynie cząstkę tego, czym w praktyce jest zainteresowany współczesny rolnik.</u>
          <u xml:id="u-10.56" who="#BolesławStrużek">Wysoka Izbo! W kolejnych trzech rozdziałach, to znaczy w rozdziale 3, 4 i 5 projekt ustawy określa specyficzny charakter podstawowych organizacji rolniczych, czyli kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich oraz rolniczych zrzeszeń branżowych. Określa niezbędne elementy ich statutów bądź regulaminów, tryb powstawania, zasady zrzeszenia się członków, obowiązek i tryb rejestracji. W tej materii pragnę jedynie zwrócić uwagę obywateli posłów na definicję poszczególnych organizacji rolników.</u>
          <u xml:id="u-10.57" who="#BolesławStrużek">Kółko rolnicze jest określane — art. 15 — jako dobrowolna, niezależna i samorządna społeczno-zawodowa organizacja rolników indywidualnych, reprezentująca całokształt ich interesów zawodowych i społecznych.</u>
          <u xml:id="u-10.58" who="#BolesławStrużek">Koło gospodyń wiejskich może działać jako wyodrębniona jednostka organizacyjna kółka rolniczego i wówczas ma swoją reprezentację we wszystkich jego statutowych organach; natomiast we wsiach, w których nie istnieje kółko rolnicze mogą być zakładane samodzielne koła gospodyń wiejskich. Cechą wyróżniającą jest to, że „koło gospodyń wiejskich w szczególności broni praw, reprezentuje interesy i działa na rzecz poprawy sytuacji społeczno-zawodowej kobiet wiejskich i ich rodzin” — art. 22.</u>
          <u xml:id="u-10.59" who="#BolesławStrużek">Natomiast rolnicze zrzeszenie branżowe jako dobrowolna, niezależna i samorządna społeczno-zawodowa organizacja reprezentuje i broni praw i interesów rolników indywidualnych, specjalizujących się w określonej gałęzi produkcji rolniczej lub zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-10.60" who="#BolesławStrużek">W sumie te trzy formy organizacji rolników na szczeblu lokalnym tworzą wzajemnie uzupełniający się system.</u>
          <u xml:id="u-10.61" who="#BolesławStrużek">Następne trzy rozdziały regulują powstawanie dobrowolnych związków rolników, kółek i organizacji rolniczych na szczeblu gminy i województwa — rozdział 6, związków rolniczych zrzeszeń branżowych rejonowych, wojewódzkich, okręgowych i krajowych, rozdział 7 oraz Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych — rozdział 8.</u>
          <u xml:id="u-10.62" who="#BolesławStrużek">Pragnę tu zwrócić uwagę, że w gminnych, wojewódzkich i krajowym związku rolników, poza kółkami rolniczymi, kołami gospodyń wiejskich, zrzeszeniami branżowymi i związkami mogą się również zrzeszać i inne organizacje rolników, np. różnego rodzaju spółdzielnie wiejskie i ich związki, spółki wodne, stowarzyszenia rolnicze itp. Na mocy art. 35 ustawy Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych ma prawo lustracji w stosunku do zrzeszonych w nim pośrednio lub bezpośrednio organizacji rolników i ich związków.</u>
          <u xml:id="u-10.63" who="#BolesławStrużek">Krajowy Związek może upoważnić określone wojewódzkie związki rolników oraz zrzeszone w nim krajowe związki rolniczych zrzeszeń branżowych do wykonywania w imieniu Krajowego Związku lustracji określonych organizacji rolniczych. Kwestię lustracji w krajowych rolniczych zrzeszeniach branżowych nie stowarzyszonych w Krajowym Związku Rolników określi Rada Ministrów w drodze rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-10.64" who="#BolesławStrużek">Krajowy Związek Rolników stanowi naczelną reprezentację rolników indywidualnych. Analogiczną rolę spełniać będą wojewódzkie i gminne związki rolników na właściwym szczeblu działania. Dotyczy to zwłaszcza reprezentacji ogólnych interesów zawodowych rolników. W niczym to nie powinno uszczuplać uprawnień rolniczych zrzeszeń branżowych i ich związków.</u>
          <u xml:id="u-10.65" who="#BolesławStrużek">Pragnę poinformować, że ze strony części krajowych związków i zrzeszeń branżowych przed dwoma dniami wpłynęły pewne propozycje uzupełnień tekstu projektu ustawy już po zakończeniu prac przez komisje. Są to propozycje — powiedziałbym — bardziej natury formalno-organizacyjnej niż o większej wadze rzeczowej. Sądzę, że kwestie stanowiące przedmiot tych propozycji znajdą rozwiązanie w trybie wzajemnej współpracy międzyorganizacyjnej, a zwłaszcza między Krajowym Związkiem Rolników a krajowymi związkami zrzeszeń branżowych, które się w tym związku nie będą zrzeszały.</u>
          <u xml:id="u-10.66" who="#BolesławStrużek">W rozdziale 9 o organach rejestrowych w art. 39 i 40 określone są sankcje w stosunku do organizacji rolników w przypadku prowadzenia przez nie działalności sprzecznej z Konstytucją PRL i innymi powszechnie obowiązującymi przepisami prawa. Regulacja jest analogiczna, jak w ustawie o związkach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-10.67" who="#BolesławStrużek">W przepisach wprowadzających i przejściowych oraz końcowych, art. 41–44, określony jest tryb i etapy dostosowania statutu oraz działalności tych organizacji do przepisów ustawy. Równocześnie ustawa uchyla ustawę z dnia 6 maja 1981 roku o rejestracji kółek rolniczych oraz związków kółek i organizacji rolniczych (Dz. U. nr 11, poz. 51). Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-10.68" who="#BolesławStrużek">Ustawa zawiera ponadto pięć delegacji dla Rady Ministrów. Jedna z nich, jak już zaznaczyłem, dotyczy określenia organu lustracyjnego dla nie stowarzyszonych krajowych związków rolniczych zrzeszeń branżowych. Trzy z tych delegacji dotyczą obowiązków organów administracji państwowej wynikających z przyznanych organizacjom rolników uprawnień oraz jedna dotyczy określenia warunków prowadzenia przez organizacje rolników działalności gospodarczej w sposób bardziej korzystny, niż to określają odpowiednie ogólne przepisy prawne. A zatem wydane w przyszłości na podstawie ustawowych delegacji rozporządzenia Rady Ministrów nie będą kolidowały z prawami organizacji rolników.</u>
          <u xml:id="u-10.69" who="#BolesławStrużek">W opiniach konsultacyjnych często podnoszona była sprawa wyodrębnienia spółdzielni kółek rolniczych. Komisje pracujące nad projektem ustawy zajęły stanowisko, że podjęcie decyzji w tej sprawie leży w sferze decyzji właściwych statutowo organów organizacji rolników. Ustawa określa jedynie, że spółdzielnie kółek rolniczych podlegają przepisom ustawy Prawo spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-10.70" who="#BolesławStrużek">Wysoki Sejmie! Posłowie biorący udział w opracowaniu projektu ustawy są przeświadczeni, że dają w ręce rolników i ich organizacji skuteczny instrument — dobre prawo dla obrony ich interesów społecznych i zawodowych dla rozwijania przez organizacje rolników wielostronnej działalności na rzecz rolnictwa i wsi, dalszego wzbogacania pięknych tradycji społeczno-zawodowych ruchu chłopskiego. Pragniemy, aby ta ustawa stała się formą jedności działania wszystkich organizacji rolników oraz działaczy zarówno kółek rolniczych, KGW, zrzeszeń branżowych, jak również chłopskich działaczy byłych związków zawodowych rolników indywidualnych „Solidarność”. Wielkie nadzieje Wiążemy z szerokim udziałem młodzieży i młodych rolników w tych organizacjach, jak również na bliską współpracę związków młodzieżowych, a zwłaszcza ZMW i ZSMP.</u>
          <u xml:id="u-10.71" who="#BolesławStrużek">Wysoka Izbo! Dziękując wszystkim posłom biorącym udział w pracach Komisji, jak również przedstawicielom organizacji rolniczych, ekspertom za ich duży wkład w pracę nad projektem ustawy, w imieniu obydwu Komisji wnoszę o uchwalenie ustawy (druk nr 234) wraz ze zgłoszoną autopoprawką.</u>
          <u xml:id="u-10.72" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StanisławGucwa">Otwieram łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji o projektach ustaw o związkach zawodowych oraz o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Józef Barecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefBarecki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Tworzenie praw jest konstytucyjną powinnością Sejmu. Prawa urządzają życie społeczeństwa, normują ład i porządek w państwie. Tworzenie praw — to zawsze dokonywanie wyboru i podejmowanie decyzji wyznaczających społeczne reguły współżycia i zakres obywatelskich swobód. Czyniąc to, my, posłowie, bierzemy na siebie odpowiedzialność za to, by stanowione prawa były potrzebne i zgodne z dobrem publicznym. W poczuciu tej odpowiedzialności rozpatrujemy dzisiaj ustawę o związkach zawodowych. Potrzeby takiej ustawy nikt nie kwestionuje. Rzecz natomiast w tym, czy jej regulacje są zgodne z dobrem publicznym. Miara publicznego dobra jest w Polsce nadal niebezpiecznie rozchwiana. Głęboki kryzys zrzucił z piedestału niejedną fałszywą świętość, podważył niejedną niewzruszoną, zdawałoby się — tezę. Ale też rozbudził emocje, które jakże często wypierały zdrowy rozsądek i obywatelską rozwagę. Ścinano nie tylko chore drzewa, obalano nie tylko mity, lecz i wartości bezsporne, ustawiano drogowskazy, które przeczyły realizmowi i wiodły na bezdroża.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JózefBarecki">Jeśli dzisiaj pytamy o miarę publicznego dobra, to nie możemy nie wziąć pod uwagę gorzkich lekcji naszego dramatu i wypływających z nich wniosków. I dlatego za kryterium dobra publicznego przyjąć musimy dzisiaj odpowiedź na pytanie, co uczynić, aby przejść ze stanu wojennego, z natury swej nadzwyczajnego i przejściowego, do stanu zapewniającego społeczną i polityczną równowagę państwu, a spokój, poczucie praw i pewność jutra obywatelom.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JózefBarecki">Od 13 grudnia 1981 r. upłynęło wiele czasu na przemyślenie tego narodowego dylematu. Nie wszyscy chcieli pomyśleć. Stąd zacietrzewienie, konspiracja i kamień w ręku. Stąd także niepotrzebna emigracja wewnętrzna. Ale siły, które podjęły trud wyprowadzenia kraju z kryzysu, nie ograniczyły się do stwierdzenia, że nie ma powrotu do wynaturzeń sprzed sierpnia 1980 roku i anarchii sprzed grudnia 1981 roku. Dziesięć miesięcy stanu wojennego skrystalizowało jedyną, realną koncepcję odrodzenia narodowego. Jest to strategia powrotu do źródeł socjalistycznej odnowy w jej czystych, robotniczych intencjach.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JózefBarecki">W Stoczni Szczecińskiej, w sierpniu 1980 roku, w sali rozmów z Komisją Rządową robotnicy wywiesili hasło: „Socjalizm postępowy — tak, wypaczenia — nie”. Było to przesłanie dla porozumień sierpniowych. Szybko jednak odesłano je do aneksu statutu nowych związków, jak do lamusa niepotrzebnych rekwizytów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JózefBarecki">Przypominam dzisiaj to hasło, żeby dać nie tylko świadectwo intencji protestujących w sierpniu 1980 roku robotników, ale jeszcze raz uzasadnić ideową i polityczną treść procesu odnowy. Myśl polityczna sił odnowy od początku wyrażała przekonanie, o potrzebie gruntownych reform społeczno-gospodarczych, a przede wszystkim demokratycznej przebudowy struktur państwowych, zgodnie z wyrażonymi w sierpniu opiniami klasy robotniczej. Program takich działań sformułował IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR. Niestety, nie mógł on być konsekwentnie realizowany w warunkach posierpniowych napięć i zaburzeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JózefBarecki">Obecnie, w okresie stanu wojennego trwa wielki, porównywalny chyba tylko z okresem Sejmu Czteroletniego, wysiłek układania fundamentów prawnych dla głębokich reform, które tworzą szeroki most porozumienia narodowego i wyjścia ze stanu wojennego w formie zabezpieczającej kraj zarówno przed nawrotem do starych wypaczeń, jak i posierpniowych przejawów anarchii.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JózefBarecki">Przyjmujemy nowe akty prawne, które utrwalają możliwość demokratycznego działania obywateli i sił społecznych w całym ich zróżnicowaniu, wyrażających odmienne poglądy, ale zgodnych w kwestiach fundamentalnych socjalistycznego państwa. Jest to proces zmierzający do uspołecznienia własności środków produkcji i demokratyzacji zarządzania, rozszerzający podmiotowe uczestnictwo ludzi pracy w życiu społecznym i gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JózefBarecki">Kluczową rolę w przebudowie systemu politycznego, w tym powrocie do źródeł socjalizmu, mają do spełnienia — uchwalona już i coraz szerzej działająca ustawa o samorządzie pracowniczym oraz wpisane w porządek dzisiejszych obrad ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, a przede wszystkim ustawa o związkach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JózefBarecki">Ma ona szczególne znaczenie, ponieważ najbardziej bezpośrednio dotyczy klasy robotniczej. Toteż Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w którego imieniu przemawiam, przywiązuje najwyższą wagę do rozpatrywanego dziś projektu tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JózefBarecki">Zdajemy sobie sprawę, że problem związków zawodowych nadal budzi powszechne emocje i kontrowersje. Stał się on powodem rozdarcia wewnętrznego w naszym kraju, podzielił załogi, środowiska, nawet rodziny. Został też wykorzystany przez te siły zagraniczne, które są zainteresowane tym, aby Polska stała się krajem, jeśli nie gorącej, to przynajmniej zimnej wojny domowej.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#JózefBarecki">Rozpatrywany dziś przez Sejm projekt prawa związkowego może przyczynić się do usunięcia tej groźby. Jest to bowiem propozycja nowatorska i odważna, zgodna z międzynarodowymi konwencjami, a jednocześnie suwerennie polska, odpowiadająca zarówno interesom robotniczym, jak i interesom całego społeczeństwa, nadająca związkom bardzo szerokie uprawnienia, ale i zakreślająca granice tych uprawnień, zgodnie z interesem ogółu.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#JózefBarecki">Wysoki Sejmie! Kluczową kwestią ustawy są uprawnienia i kompetencje związków zawodowych. Wynika to z faktu, że w socjalistycznym społeczeństwie nie zanika podział na pracodawców i pracobiorców, że istnieją społeczne następstwa umów o pracę, słowem — rozległa problematyka obrony praw i interesów pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#JózefBarecki">Ustrój socjalistyczny oparty jest na zasadach sprawiedliwości społecznej, ale zasady te realizują instytucje i konkretni ludzie. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że będą je realizować nierzetelnie, omijać bądź wypaczać. Toteż partia, pomna doświadczeń i lekcji płynących z kryzysu, jest rzecznikiem mocnej pozycji i szerokich kompetencji związków zawodowych, wyposażenia ich we wszystkie instrumenty obrony interesów pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#JózefBarecki">Działacze tzw. starych związków zawodowych mają żal i słusznie, że po sierpniu potępiło się je w czambuł, mimo bezspornego dorobku, jaki uzyskały w swojej działalności. Jest faktem, że związki przedsierpniowe przyniosły wiele dobrego klasie robotniczej, ale na negatywnej ocenie ich działalności zaciążył fakt, że ich funkcja sprowadzona została tylko do świadczeń socjalno-kulturalnych i współodpowiedzialności za produkcję, do roli pomocnika administracji. Uproszczone pojmowanie stosunków społecznych w socjalizmie doprowadziło do osłabienia funkcji obronnych związków, ich niezależności i samorządności wewnętrznej. Życie potwierdziło szkodliwość tego zjawiska i udowodniło, że związki muszą być organizacją niezależną od administracji i w pełni samorządną w swym życiu wewnętrznym.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#JózefBarecki">Partia nie jest zainteresowana tym, by związki wiodły żywot cherlawy, by ich działalność stanowiła osłonę decyzji administracji, a ich byt, choćby szumnie reklamowany, był pozorowany i pozbawiony autentyzmu. Dlatego ustawa stanowi, że nie można podejmować żadnych decyzji dotyczących ludzi pracy bez wiedzy i zgody związków zawodowych i wyposaża te związki we wszystkie instrumenty obrony interesów pracowniczych z prawem do strajku włącznie. W naszym ustroju, przy uspołecznieniu środków produkcji jest to krok daleko idący.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#JózefBarecki">Wszyscy mamy w pamięci chaos strajkowy, w jaki wtrącona została Polska po sierpniu 1980 r. Mimo to prawo do strajku, prawo do traktowania ze szczególnym poczuciem odpowiedzialności zostaje zachowane, gdyż bez niego związki byłyby na pewno słabsze, a robotnicy nie mieliby pewności, że po wyczerpaniu wszystkich dostępnych środków będą mogli skutecznie dobić się swoich racji, przeciwstawić się niesprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#JózefBarecki">Ustawa, podkreślając z mocą obronne funkcje związków, łączy je jednocześnie ze współodpowiedzialnością za produkcję i wyniki gospodarowania, za wypełnianie obowiązków i szanowanie pracy. Nie chodzi tu o żaden nawrót do przedsierpniowego traktowania związków. Nie można jednak wyobrazić sobie bronienia interesów ludzi pracy bez odpowiedzialności za tworzenie dóbr i środków do podziału.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#JózefBarecki">Wiele sporów wywoływała sprawa politycznego oblicza związków zawodowych. Ustawa daje na to jednoznaczną odpowiedź, zgodną zarówno z tradycjami ruchu związkowego w Polsce Ludowej, jak i z porozumieniami sierpniowymi z Gdańska, Szczecina i Jastrzębia.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#JózefBarecki">Związki zawodowe są organizacją skupiającą ludzi pracy bez względu na ich światopogląd i przekonania, organizacją bezpartyjną, ale stojącą na gruncie ustroju socjalistycznego. Umowy sierpniowe mają dla oblicza związków znaczenie fundamentalne, przywoływane są w każdej dyskusji, w każdym proteście.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#JózefBarecki">Przypomnijmy więc jeszcze raz, jakie zasady zostały wtedy przyjęte wspólnie przez przedstawicieli robotników i przedstawicieli władzy państwowej. „Tworząc nowe, niezależne, samorządne związki zawodowe — czytamy w porozumieniu z Gdańska — MKS stwierdza, że będą one przestrzegać zasad określonych w Konstytucji PRL. Nowe związki będą bronić społecznych i materialnych interesów pracowników i nie zamierzają pełnić funkcji partii politycznej. Stoją one na gruncie zasady społecznej własności środków produkcji stanowiącej podstawę istniejącego w Polsce ustroju socjalistycznego. Uznając, iż PZPR sprawuje kierowniczą rolę w państwie, ani nie podważając ustalonego systemu sojuszów międzynarodowych, dążą one do zapewnienia ludziom pracy odpowiednich środków kontroli, wyrażania opinii i obrony swych interesów”. Wynika z tego jasno, że w związkach nie może być opozycyjności wobec partii, wrogości wobec instytucji państwa, dążeń do dominowania nad całym życiem państwowym.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#JózefBarecki">W Polsce, o czym mówi całe nasze doświadczenie, potrzeba związków zawodowych kry tycznych, konsekwentnie walczących w obronie interesów ludzi pracy, ale związków zawodowych nie nadużywających swoich praw i nie rozsadzających struktur decydujących o istnieniu państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#JózefBarecki">Naszej partii, władzy państwowej zależy na tym, by związki były aktywne w trosce o sprawiedliwy podział dóbr, o godziwy poziom życia, o dobre warunki pracy, w walce przeciw biurokracji, sięganiu po bezprawne przywileje, odrywaniu się administracji od spraw ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#JózefBarecki">Obecna sytuacja dowodzi, jak bardzo potrzebne są związki zawodowe, by współdziałać z państwem w ochronie poziomu życia pracujących, we wprowadzaniu reformy gospodarczej bez nadużywania samodzielności, przeciw windowaniu cen i tworzeniu swoistych monopoli producentów i pośredników.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#JózefBarecki">Szczególnie negatywnie brak związków odbija się na sytuacji w zakładach. Dyrektorzy, administracja nie mogą właściwie działać bez związków zawodowych, gdyż tracą na tym ludzie pracy, pozbawieni pełnoprawnego reprezentanta swoich socjalnych, płacowych i społecznych interesów w zakładzie, zaś administracja nie posiada ważnego czynnika kontroli swojej działalności i uzgadniania decyzji dotyczących spraw załogi.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#JózefBarecki">Związki zawodowe mogą skutecznie przeciwstawiać się klikowości, korupcji i spekulacji. Przypomnę, że te właśnie kwestie zostały podkreślone w ostatnich decyzjach Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Już dziś otworzyły one drogę do udziału robotników w oczyszczaniu i uzdrawianiu naszego życia. Jutro kwestie te skupią się w rękach organizacji związkowych.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#JózefBarecki">Rozpatrywany dziś projekt ustawy tworzy — zdaniem Klubu Poselskiego PZPR — ramy i warunki dla dobrze rozumianej niezależności, samorządności i bojowości ruchu związkowego.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#JózefBarecki">Obywatele Posłowie! Drugą kluczową kwestią projektu ustawy jest niewątpliwie propozycja rozpoczęcia tworzenia związków od nowa. Oznacza to odejście od struktur związkowych, jakie działały do 13 grudnia 1981 r. Na pewno takie rozwiązanie wywoła wiele żalu i rozgoryczenia wśród związkowców. Argumenty, które przemawiają za tym rozwiązaniem powinny jednak trafić do wszystkich, którym rzeczywiście chodzi o interesy ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#JózefBarecki">Porozumienia sierpniowe rozbudziły powszechne nadzieje na ruch związkowy odpowiadający robotniczym aspiracjom i potrzebom. Niestety, w łonie „Solidarności” rozwinęły się tendencje do nadania działalności związkowej — wbrew porozumieniom sierpniowym — charakteru opozycyjnego ruchu politycznego, zwróconemu przeciwko ładowi konstytucyjnemu i socjalistycznym zasadom ustrojowym. Niezależnie od treści działania licznych zakładowych ogniw i przekonań szeregowych członków „Solidarność”, która powstała jako związek zawodowy nigdy związkiem zawodowym się nie stała.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#JózefBarecki">„Udawaliśmy, że jesteśmy tylko związkiem zawodowym” — publicznie stwierdzali jej przywódcy i doradcy, gdy odrzucali — znowu przytaczam oryginalne określenie — „te pozorowane szaty ruchu wyłącznie związkowego”, by rozpocząć „wydajne obszary konfrontacji z władzą”. Realistyczne, umiarkowane siły tej organizacji nie zdołały przeciwstawić się skierowaniu lokomotywy związkowej na tor prowadzący do zderzenia z lokomotywą państwa i władzy, na kurs wiodący ku konfrontacji i katastrofie.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#JózefBarecki">Decyzja z 13 grudnia 1981 r. przecięła ten niebezpieczny tok wydarzeń. Długo liczyło się na to, że w ogniwach organizacyjnych i w szeregach zawieszonej tą decyzją „Solidarności” zwycięży opamiętanie, a głęboka refleksja, połączona z cywilną odwagą uznania popełnionych błędów, przywróci przesłanki dalszej działalności tego związku, zgodnie z porozumieniami sierpniowymi. Niestety, tak się nie stało. Pod szyldem „Solidarności” ukształtował się po 13 grudnia nurt nielegalnej walki z ładem społecznym i prawem państwowym, :z dążeniem do normalizacji życia w kraju. Odpowiedzią na wyciągniętą do porozumienia dłoń były zamieszki uliczne, nieprzejednanie i nawoływanie do destrukcji.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#JózefBarecki">„Za wiele pojawiło się piany i demagogii — jak to określił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” poseł Edmund Osmańczyk — która tak straszliwie zaciemniła tę wspaniałą rzekę odrodzenia, jaką były miesiące od sierpnia 1980 roku do grudnia 1981 roku, iż ostatecznie woda została tak zbełtana, że zamuliło się w niej to, co było najcenniejsze. Tamtej wody już się nie da pić”. Jest to prawda, której trzeba spojrzeć w oczy i wyciągnąć z niej wnioski.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#JózefBarecki">Powstałe po sierpniu struktury związkowe ciągną za sobą zbyt wiele różnego rodzaju namiętności, by można było budować na nich przyszłość ruchu związkowego.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#JózefBarecki">Dla dobra sprawy, dla oczyszczenia — jak to się mówi — przedpola najrozsądniejszym wyjściem jest potraktowanie ruchu związkowego, jaki ukształtował się po sierpniu 1980 roku za zamknięty rozdział i rozpoczęcie od nowa działalności związkowej. Takie rozwiązanie proponuje ustawa. I to jest jedyne rozwiązanie, które może zapobiec nawrotowi do negatywnych zjawisk, towarzyszących rozwojowi ruchu związkowego po sierpniu. To, od nowa dotyczy wszystkich związków. Jest zrozumiałe, że nie we wszystkich organizacjach, które działały po sierpniu, wystąpiły deformacje. Musimy pamiętać o tym, że odnowiły się lub powstały takie związki, które swej niezależności i samorządności nadały treść zgodną zarówno z interesami swych członków, jak i z porządkiem konstytucyjnym państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#JózefBarecki">Ale dziś, gdy chodzi o przyszłość Polski, o rozwiązanie najpoważniejszego kryzysu w naszych powojennych dziejach trzeba, traktując jednakowo wszystkich, stworzyć dla wszystkich możliwość nowego, nie obciążonego przeszłością startu ruchu związkowego, prawdziwie robotniczego w swej treści i w swych formach organizacyjnych. Otwarcie nowej karty nie oznacza, że związki będą budowane na pustym miejscu. Przejmą na pewno wszystko to, co w działalności związków w różnych okresach było robotnicze, konstruktywne, co sprawdziło się w życiu.</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#JózefBarecki">Obywatele Posłowie! Ustawa w brzmieniu przedłożonym Wysokiej Izbie opiera się — jak poinformował poseł sprawozdawca — na dwojakich uzgodnieniach.</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#JózefBarecki">Po pierwsze — na dorobku konsultacji i negocjacji prowadzonych w 1981 roku, z przedstawicielami wszystkich działających wówczas organizacji związkowych.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#JózefBarecki">Po drugie — na wynikach wielomiesięcznej, szerokiej dyskusji nad tezami Komitetu Rady Ministrów do spraw Związków Zawodowych, które opublikowane zostały w lutym tego roku.</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#JózefBarecki">Fundamentalne zasady i wiele szczegółowych rozwiązań obecnego projektu są w istocie wspólne dla tekstu ustawy przygotowywanego przed grudniem, jak i tez lutowych Komitetu. Intencje pozostały bowiem te same. Wynikają one z porozumień sierpniowych i uchwały IX Zjazdu. Należy z satysfakcją odnotować stanowisko ekspertów Międzynarodowej Organizacji Pracy, którzy przedstawiony im projekt ustawy potraktowali z całą powagą, nie ulegając taniej propagandzie. Z ich uwag wynika, że projekt ten, że jego regulacje zabezpieczają interesy związkowe ludzi pracy w Polsce. To co wprowadzono nowego do ustawy wynika wyłącznie z gorzkich doświadczeń okresu posierpniowego i służy niedopuszczeniu do groźby wykorzystania ruchu związkowego dla celów antypaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#JózefBarecki">Ustawę rozpatrujemy w okresie, gdy intencje ustawodawcy nie mogą, niestety, znaleźć pełnego wyrazu z uwagi na konieczność przeciwdziałania istniejącym nadal groźbom jątrzenia i wzniecania szkodliwych akcji. Dlatego proponuje się nadać temu aktowi charakter tymczasowy i wyznaczyć 3-letni okres jego ważności. Świadczy to również o tym, że władza państwowa chce w pełni dotrzymać zasady, iż o charakterze związków zadecydują sami robotnicy. Dlatego ustawa tworzy ogólne ramy dla rozwoju związków zawodowych. Oddana zostanie w ręce robotników, ludzi pracy. To oni wypełnią ją treścią. Im lepsza, owocniejsza będzie ta praktyka, tym większe będą za 3 lata możliwości skorygowania i wzbogacania ustawy, jeszcze silniejszego wyakcentowania uprawnień związkowych.</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#komentarz">(Marszałek: Obywatelu pośle, czas przemówienia minął.)</u>
          <u xml:id="u-12.40" who="#JózefBarecki">Tak, przepraszam. Ustawa, którą rozpatrujemy, przewidziany tryb stopniowego realizowania praw w niej zawartych, tworzy szansę dla wszystkich związkowców, bez względu na to, do jakich organizacji należeli. W nowych związkach będzie miejsce dla członków „Solidarności”, związków branżowych i autonomicznych. Będzie w nich miejsce dla partyjnych i bezpartyjnych związkowców okresu przedsierpniowego, których tysiące służyło wówczas sprawie robotniczej jak mogło najlepiej. Będzie w nich miejsce dla związkowców okresu posierpniowego, którzy w każdym ze związków, w tym czasie istniejących, dbali o sprawy ludzi pracy. Nikt nie będzie pytany skąd przychodzi. Ważne jest to, co robi dziś i co będzie robił jutro.</u>
          <u xml:id="u-12.41" who="#JózefBarecki">Prawo związkowe, które dziś omawiamy nie zadziała samoczynnie. Spełni ono oczekiwania, jeśli będzie w jednakowym stopniu przestrzegane przez pracodawców i pracobiorców, administrację i związkowców, członków partii i bezpartyjnych. Jest to nie tylko wymóg porządku prawnego, lecz i szansa normalizacji i stabilizacji politycznej.</u>
          <u xml:id="u-12.42" who="#JózefBarecki">Czas myśleć o przyszłości i działać z myślą o niej. Świadomość istnienia wielu przeszkód, które trzeba pokonać, i ogromu zadań, które trzeba rozwiązać, nie powinna zaciemniać faktu, iż dzisiejsze decyzje Sejmu mieć będą wymiar historyczny. Czynimy bowiem zasadniczy krok ku stworzeniu w Polsce ruchu związkowego na miarę współczesnych potrzeb klasy robotniczej. Jeśli ustawa zostanie uchwalona, i wprowadzona w życie, to powstanie zasadnicza przesłanka zniesienia stanu wojennego, ze wszystkimi pozytywnymi tego konsekwencjami. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-12.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Waldemar Michna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Związki zawodowe i społeczno-zawodowe organizacje rolników otrzymają dzisiaj ustawowe potwierdzenie swej niezależności od administracji, samorządności oraz szerokie kompetencje reprezentacji interesów zawodowych. Pomimo niezwykle złożonych okoliczności, w jakich uchwalane są ustawy, spełnią one doniosłą rolę historyczną. Stanowić będą ważne czynniki określające charakter demokracji socjalistycznej. Stanowią one też ważny czynnik przyspieszania reform społeczno-politycznych i gospodarczych w naszym kraju. Są one ważnym aktem na drodze do normalizacji i wychodzenia ze stanu wojennego.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WaldemarMichna">Nie ulega wątpliwości, że ustrój Polski Ludowej, którego myślą przewodnią jest demokracja dla wszystkich, akceptowany jest przez zdecydowaną większość narodu. Szerokie kręgi społeczeństwa mają jednak równocześnie obawy, czy możliwe jest trwałe zabezpieczenie demokracji przed zwyrodnieniami, jakie miały miejsce kilkakrotnie w Polsce Ludowej. Oczekują wszystkich możliwych gwarancji przerwania raz na zawsze cyklicznego powtarzania się deformacji. Znaczna część społeczeństwa upatruje w niezależnych od administracji, samorządnych związkach zawodowych głównego, a niekiedy nawet jedynego gwaranta zabezpieczenia kraju przed deformacjami w funkcjonowaniu socjalistycznej demokracji ludowej. Oczekują one odpowiedzi na pytanie, czy rozpatrywane ustawy zaspokoją swą treścią zapotrzebowanie społeczne.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WaldemarMichna">Istnieje więc dzisiaj właściwa okoliczność do szczególnego podkreślenia faktu, że Sejm VIII kadencji, partie polityczne wespół z organizacjami katolików świeckich i organizacjami młodzieżowymi budują stopniowo cały system gwarancji i mechanizmów wyeliminowania raz na zawsze nawrotów deformacji w funkcjonowaniu demokracji ludowej. W systemie tym wyznaczona jest również doniosła rola związkom zawodowym. Przez reprezentację interesów zawodowych sprawować one będą nadzór nad funkcjonowaniem sprawiedliwości społecznej, zgodnej ze zbiorową wolą mas.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WaldemarMichna">Na system zabezpieczenia demokracji socjalistycznej przed nawrotami deformacji składa się, i składać się będzie, wiele przepisów ustawowych i wiele procesów. Wśród nich kluczowe znaczenie ma dokonany i dokonujący się przecież ciągle nadal proces demokratyzacji wewnątrz partii politycznych i jej zorientowanie programowe na codzienną weryfikację swej wiarygodności wśród klasy robotniczej, chłopów, inteligencji i rzemieślników.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WaldemarMichna">Ważnym czynnikiem prawidłowego funkcjonowania demokracji jest dokonana zmiana formuły współdziałania partii politycznych, a przede wszystkim zaakcentowanie w tej nowej formule czynnika partnerstwa, a także prawa stronnictw nie tylko do uczestnictwa w realizacji różnych programów, ale współuczestnictwa w przewodzeniu procesom wychowawczym i rozwojowym całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WaldemarMichna">Codziennym weryfikatorem poprawności funkcjonowania demokracji socjalistycznej będą samorządy pracownicze, jakie powstały, względnie powstaną w państwowych i spółdzielczych przedsiębiorstwach przemysłowych. Zgodnie z odpowiednimi ustawami, wcześniej podjętymi, będą one miały istotny udział w rządzeniu przedsiębiorstwami. Motorem ich działania powinien być między innymi zagwarantowany załogom udział w zyskach zakładu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WaldemarMichna">Wnoszony przez Radę Państwa projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym zmieni proporcje uprawnień między administracją a stanowiącymi organami władzy. Będzie to rozszerzać istotnie ludowładztwo. Dotychczasowy rozwój Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego pozwala mieć nadzieje, że PRON stanie się szeroką platformą współdziałania partii politycznych, organizacji społecznych, z całą społecznością bezpartyjną stanowiącą bezwzględną większość społeczeństwa. Co więcej, że Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego będzie formą permanentnego dialogu i działania na rzecz zgodnego ze zbiorową wolą narodu rozwoju naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WaldemarMichna">W całości systemu ludowładztwa pracownicze związki zawodowe i organizacje społeczno-zawodowe rolników spełniać będą również swoją ważną rolę.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WaldemarMichna">Dla wielu ludzi źródłem wewnętrznej rozterki będzie fakt, że ustawowe otwarcie bytu niezależnych i samorządnych związków zawodowych musi być poprzedzone unieważnieniem rejestracji dotychczasowych związków zawodowych. Niech jednak ten trudny przecież do przeżycia, chociaż konieczny i nieuchronny akt, będzie jedynie lekcją historii dla otwarcia nowej karty związków zawodowych. Niech będzie lekcją historii przemawiającą jedynie przeciwko tym, którzy związki zawodowe chcieli uczynić arbitralnymi organizacjami politycznymi i traktować je jako instrument tworzenia dwuwładzy i podziału narodu. Wszyscy, którzy mają przekonanie, że związki zawodowe mogą i powinny odegrać ważną rolę w kształtowaniu jedności narodu w podstawowych sprawach nie mogą czuć się tym faktem ani upokorzeni, ani dotknięci. Interes nadrzędny narodu nakazuje wznieść się ponad emocje, rozterki i podziały. Dziś bardzo pilną i ważną jest sprawa, aby możliwie szybko zaczęły działać samorządne, niezależne od administracji, stojące na gruncie socjalizmu związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#WaldemarMichna">Wysoki Sejmie! W myśl zasady, aby możliwie jednakowo i jednocześnie rozwiązywać podstawowe problemy społeczne klasy robotniczej i chłopów, wraz z projektem ustawy o związkach zawodowych rozpatrywana jest ustawa o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Pod względem istoty ustrojowej zapewnia ona klasie chłopskiej takie same prawa, jakie ustawa o związkach zawodowych zapewnia klasie robotniczej i inteligencji pracującej. Tylko ze względu na odmienność charakteru indywidualnego rolnictwa w stosunku do pozostałych działów gospodarki narodowej zachowywane są niezbędne różnice między związkami zawodowymi ludności zatrudnionej w gospodarce uspołecznionej a społeczno-zawodowymi organizacjami rolników. Jednakowe są natomiast prawa do reprezentacji interesów i jednakowe środki działania. O ile jednak główne interesy pracowników zatrudnionych w uspołecznionych zakładach pracy wiążą się ze sprawami płac i warunkami pracy, także sprawami socjalnymi, o tyle główne interesy chłopów wiążą się z cenami artykułów rolnych, cenami i możliwością zakupu środków produkcji dla rolnictwa, oczywiście, także ze sprawami interesów socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#WaldemarMichna">Specyficznymi kompetencjami społeczno-zawodowych organizacji rolników są uprawnienia do reprezentacji takich chłopskich interesów, jakimi są: umacnianie chłopskiej własności ziemi i gospodarstw rolnych, udział w kształtowaniu polityki rolnej, udział w kształtowaniu podatków, warunków ubezpieczeń rolnych oraz innych tego typu uprawnień. Społeczno-zawodowe organizacje rolników korzystać będą z takich samych warunków negocjacji i innych form ochrony interesów, jak związki zawodowe. Podobnie jak związki zawodowe będą mogły korzystać z akcji protestacyjnych jako środka ostatecznego.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#WaldemarMichna">Rolnicy są właścicielami swych warsztatów pracy. Na nich samych spoczywa więc zadanie urządzania gospodarstw rolnych, organizowania i wdrażania postępu rolniczego, organizowania produkcji. Chłopskie organizacje, z racji swego charakteru, nie mogą się ograniczyć do działań na polu obrony interesów, muszą zajmować się jednocześnie działalnością społeczno-gospodarczą. Z naturalnych względów kumulować więc muszą funkcje pracodawców i pracobiorców.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#WaldemarMichna">Klub Poselski ZSL, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, stoi na stanowisku, że słuszna jest koncepcja, w myśl której wszystkie organizacje chłopskie, które zajmują się działalnością społeczno-gospodarczą, otrzymują jednocześnie uprawnienia do reprezentacji interesów chłopskich. Praktyka nie potwierdziła bowiem celowości powoływania innych organizacji do reprezentacji interesów chłopskich, a innych do wdrażania postępu i społecznego organizowania produkcji.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#WaldemarMichna">Projekt ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników przewiduje niezależność od administracji i samorządność wszystkich związków i zrzeszeń branżowych, kół gospodyń wiejskich i kółek rolniczych. Symbolem i atrybutem tej niezależności, a także samorządności, jest prawo wszystkich tych organizacji do rejestracji w sądach oraz sądowego rozstrzygania sporów o swe interesy. Każda z wymienionych organizacji ma jednakowe prawa do korzystania z tych samych sposobów obrony swych interesów z organizowaniem akcji protestacyjnej włącznie. Ustawa nie przewiduje więc monopolu na reprezentację interesów dla żadnej organizacji chłopskiej. Życie wykazało, że organizacja posiadająca taki monopol szybko się przekształca w organizację polityczną. Staje się źródłem podziału, a nie jednoczenia wsi. Nieudzielenie praw do reprezentacji interesów 16 istniejącym obecnie związkom branżowym i kołom gospodyń wiejskich musiałoby oznaczać, że stałyby się te organizacje zależne od jednej organizacji, która posiadałaby monopol na reprezentację interesów.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#WaldemarMichna">Również tradycje życia społeczno-gospodarczego ludności chłopskiej przemawiają za łączeniem w jednych organizacjach funkcji społecznych i zawodowych. Z tych też względów w nazwie chłopskich organizacji uwidoczniona jest nie tylko zawodowa, ale także społeczna funkcja. Ustawa nie przewiduje tworzenia związku zawodowego rolników, bo każda istniejąca organizacja branżowa, a także kółka rolnicze i koła gospodyń wiejskich otrzymują prawa reprezentacji interesów bez jakiegokolwiek ograniczania wszystkich praw społeczno-zawodowych i społeczno-gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#WaldemarMichna">Zrzeszenia branżowe, koła gospodyń wiejskich i kółka rolnicze mają możliwość dobrowolnego zrzeszenia się w związku rolników, kółek i organizacji rolniczych. Ustawa wskazuje kółka rolnicze jako pożądanego inicjatora tworzenia na wszystkich szczeblach federacji, czyli dobrowolnych związków rolników, kółek i organizacji rolniczych. Warto także podkreślić, że kółka rolnicze będą miały uprawnienia do zakładania jednostek gospodarczych. Stworzone przez kółka rolnicze jednostki gospodarcze, szczególnie SKR, będą działać na podstawie prawa spółdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#WaldemarMichna">Wysoka Izbo! Ustawowa regulacja prawna kwestii pracowniczych związków zawodowych i społeczno-zawodowych organizacji rolników dokonywana jest w wyjątkowo złożonych warunkach gospodarczych i społecznych. Regulacja ta jest jednak nie cierpiąca zwłoki. Niezbędne jest bowiem otwarcie możliwości szerokiego uczestnictwa całego świata pracy w rozwiązywaniu węzłowych spraw reformy gospodarczej. Jasność perspektyw pracowniczego ruchu związkowego oraz społeczno-zawodowego rolników przyczynić się powinna do zwiększania aktywności społecznej.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#WaldemarMichna">Na drodze do rozwiązania naszych polskich spraw nie stają nam żadne naturalne, nie dające się złamać przeszkody. Na przeszkodzie stoją nam różne konwencje i nieporozumienia, dezorganizujące zbiorowy wysiłek i osłabiające zbiorową wiolę przezwyciężenia trudności.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#WaldemarMichna">Klub Poselski ZSL wyraża stanowisko, że otwarcie bytu związków zawodowych i nadanie praw do reprezentacji interesów społecznym organizacjom rolniczym będzie umacniać zbiorową wolę i zbiorowe działanie całego społeczeństwa. W tej intencji Klub Poselski ZSL będzie głosować za ustawą o związkach zawodowych i organizacjach społeczno-zawodowych rolników. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Piotr Stefański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrStefański">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Ustawa o związkach zawodowych należy do najdonioślejszych aktów polityczno-prawnych w Sejmie VIII kadencji. Rozstrzygając nabrzmiały i naładowany emocjami problem charakteru i kształtu ruchu związkowego, otwierając — bo taka jest logika tego aktu — drogę prowadzącą bezpośrednio do wyjścia Polski ze stanu wojennego i kładąc podwaliny pod nowy w warunkach socjalizmu model działalności związkowej, ustawa ta ma wiele danych, by stać się punktem zwrotnym w nękającym nasz kraj kryzysie politycznym. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w którego imieniu przemawiam, ma głęboką świadomość tego faktu.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PiotrStefański">Od wielu miesięcy poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie o przyszłość związków. Te poszukiwania były przedłużeniem dyskusji z roku 1981, były skrzyżowaniem różnych, nierzadko przeciwstawnych racji, były wreszcie — a dotyczy to wielu naszych działaczy — rozrachunkiem z własnymi, gorzko zawiedzionymi nadziejami. Z tych poszukiwań wyłoniło się nasze stanowisko. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego odda swe głosy za projektami ustaw o związkach zawodowych oraz o społeczno-zawodowych organizacjach rolników w brzmieniu proponowanym przez komisje wraz ze zgłoszonymi dzisiaj poprawkami. Jest to wynik wyboru, który choć trudny, daje dziś największą szansę wyjścia z obecnego impasu i jednocześnie otwiera perspektywę odpowiadającego społecznym potrzebom rozwoju ruchu związkowego, ruchu służącego bez reszty ludziom pracy.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PiotrStefański">Uważamy za słuszne, że jednocześnie rozpatrujemy poselski projekt ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Nie noszące charakteru pracowniczego grupy społeczne, przede wszystkim rolnicy i rzemieślnicy, które do swej pełnej, niezależnej i samorządnej reprezentacji interesów i potrzeb dążyły przez uzyskanie praw związkowych, powinny obecnie otrzymać ustawowe gwarancje takiej reprezentacji na drodze samorządowej. Tak stało się w przypadku rzemiosła, kiedy to na poprzednim posiedzeniu Wysoka Izba uchwaliła nowelizację ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PiotrStefański">Klub Poselski SD postuluje przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy o wykonywaniu handlu tak, aby jeszcze w roku bieżącym umożliwić wzmocnienie samorządu środowisk prywatnego handlu i usług, jak również powstanie samorządowej organizacji prywatnego transportu.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PiotrStefański">Wysoka Izbo! Wypowiadając się za projektem ustawy o związkach zawodowych, a w tym za drogą oddolnego, stopniowego uruchamiania działalności związkowej, jesteśmy świadomi trudności i zagrożeń, które towarzyszą takiemu rozwiązaniu. Nie chodzi tu przy tym o sygnalizowaną m.in. w ostatnich dniach postawę zdeklarowanych opozycjonistów. Dla nich związek „Solidarność” był i pozostał głównym instrumentem w walce z naszym ustrojem. I nie ma żadnych przesłanek, by zakładać, że z instrumentu tego zechcą zrezygnować. Przecież czynili wszystko co w ich mocy, by nie podporządkować się zawieszeniu działalności związkowej, a wydarzenia maja, sierpnia i września — gdyby nawet ktoś chciał tu mieć jakiekolwiek wątpliwości, miejsca na takie wątpliwości po prostu nie zostawiają. Nie o nich nam chodzi.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PiotrStefański">Nam chodzi o wielką rzeszę ludzi pracy, dla których „Solidarność” była depozytariuszem nadziei odnowy, w których przekonaniu tylko „Solidarność” mogła gwarantować, że nie powrócą błędne metody i praktyki sprzed sierpnia 1980 roku. Chodzi też o rozgoryczonych członków związków branżowych i autonomicznych, którym trudno pogodzić się z płaceniem rachunku za niewłasne winy. Chodzi o wielu, bardzo wielu ludzi, niewątpliwie dobrej woli, kierujących się — wierzę w to głęboko — najuczciwszymi intencjami, którzy swą wizję porozumienia narodowego wiązali z przywróceniem działalności związków ukształtowanych w 1980 roku. Czy nie odczują oni głębokiego zawodu, czy skłonni będą uznać nadrzędne racje przemawiające za rozpoczynaniem pracy od podstaw? Czy też dadzą posłuch opozycji nawołującej do biernego i czynnego przeciwstawiania się polityce naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PiotrStefański">To nie są pytania retoryczne. Od odpowiedzi na te pytania zależy sytuacja w najbliższych tygodniach, miesiącach i — oby nie latach. Dlatego w dzisiejszej debacie, choć niezmiernie ważna jest sama materia ustawy związkowej, jak choćby prawo do strajku, o którym tu już sporo powiedziano, czy zapewnienie realności zasadzie niezależności związków, niego uczestniczymy w dokonywaniu przeobrażeń ustawy, dokonanie wolnego od niedomówień rozliczenia z naszą obecną sytuacją.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PiotrStefański">Świadomość zagrożeń mówi nam o rozmiarze podejmowanego ryzyka. Jeżeli mimo to chcemy, a chcemy zdecydowanie to ryzyko podjąć, to dlatego, że kierujemy się wyraźnie określonymi racjami. Racje te pragniemy przedstawić dobitnie, ponieważ powinny być znane społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PiotrStefański">Racja pierwsza. Kierujemy się linią socjalistycznej odnowy. Jesteśmy przeciwni tezie o niereformowalności socjalizmu. Zgodnie z wolą XII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego uczestniczymy w dokonywaniu przeobrażeń niezbędnych do tego, by przezwyciężyć kryzys. Cały wysiłek kierujemy wraz z sojuszniczymi partiami i ugrupowaniami katolickimi na reformy zapewniające przebudowę gospodarki, torujące drogę społecznej harmonii, praworządności i demokratycznym metodom w rządzeniu państwem. W warunkach stanu wojennego — może ktoś spytać. Tak, w warunkach stanu wojennego. W tych właśnie warunkach Wysoka Izba uchwaliła od stycznia bieżącego roku już 38 ustaw, z czego 19 ma niezaprzeczalnie reformatorski charakter. To nie są zapowiedzi czy deklaracje, to już jest obowiązujące prawo.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PiotrStefański">Linia socjalistycznej odnowy jest nieustannie zagrożona z dwóch stron, a istotę tego zagrożenia najdobitniej wyraża zdanie: nie ma powrotu do stosunków przedsierpniowych i nie ma powrotu do sytuacji sprzed grudnia. Linia socjalistycznej odnowy, to grań, po której obu stronach zieje przepaść. Dlatego w kwestii związków zawodowych jesteśmy przeciwni powrotowi, choćby nie wiadomo jak zawoalowanemu, do fasadowych „upaństwowionych” związków sprzed sierpnia, tak jak jesteśmy przeciwni powrotowi do sytuacji, w której największy związek krok za krokiem, aż po punkt krytyczny, wciągany był w polityczną działalność opozycyjną, gorzej — którego czołowi działacze chcą wciąż tę drogę kontynuować.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PiotrStefański">Racja druga. Stanęliśmy i wciąż stoimy na stanowisku, że wprowadzenie stanu wojennego było dramatyczną koniecznością, ostatnim środkiem zapobieżenia rozprzestrzenianiu się anarchii i groźbie wojny domowej. Stan wojenny — wybór mniejszego zła — jest jednak, nie wahajmy się tego tak nazwać, kryzysem w kryzysie. Przed dwoma laty, po podpisaniu porozumień ze Szczecina, Gdańska i Jastrzębia, wszystkich nas jednoczyło hasło: „Nigdy więcej w Polsce kryzysów”. Przywołam tu pamięć obywateli posłów posiedzenie 5 września 1980 roku. Przez 14 miesięcy, od październikowej batalii o rejestrację związku „Solidarność”, narastał ten kryzys w kryzysie; zapobieganie mu, ustępliwość ze strony władzy, spotykały się z oceną: tego państwa już nie ma, pchnąć, a wszystko się rozpadnie.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PiotrStefański">Wyjście ze stanu wojennego, kiedy opozycja — ubrana w szaty — związkowe nie chce zrewidować swych metod, to widmo kolejnego, jeszcze bardziej groźnego kryzysu. Unikanie zaś tego niebezpieczeństwa przez przedłużanie stanu wojennego, to przedłużanie sytuacji, która gnije i zatruwa atmosferę społeczną. Rozwiązanie jest jedno. Krokiem warunkującym szybkie wyjście ze stanu wojennego jest zdjęcie szaty związkowej z opozycji. Niech ludzie, którzy ją uprawiają, chcą uprawiać, zaczną wreszcie działać na własny rachunek, a nie na rachunek ruchu związkowego.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PiotrStefański">Racja trzecia. Jesteśmy przekonani, że działalność silnego, niezależnego i prawdziwie samorządnego ruchu związkowego jest potrzebna klasie robotniczej i ogółowi pracowników jak powietrze. Na straży ich interesów, potrzeb i aspiracji musi stanąć, niezależny od administracji, kierujący się demokratycznymi zasadami ruch związkowy. I dopóki tak nie będzie, dopóty socjalistyczna odnowa będzie miała w sobie więcej z intencji i zapowiedzi aniżeli z rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PiotrStefański">Ludzie pracy z podstawowego prawa do swej reprezentacji zawodowej zostali w Polsce Ludowej dwukrotnie wyzuci. Kiedy stopniowo, aż do sierpniowego protestu ruch związkowy tracił swój autentyzm i powtórnie, gdy największym związkiem zawładnęła opozycja i zaczęła przekształcać go w narzędzie walki politycznej. Przywrócenie klasie robotniczej i Wszystkim pracującym tego prawa, choćby trzeba było tego dokonywać w najtrudniejszych warunkach — jest naszym obowiązkiem.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#PiotrStefański">A prawo swobody wyboru związku? A pluralizm związkowy? Pojęcie budowy tak zwanych nowych związków, nie wyklucza różnego rozwoju sytuacji w przyszłości. Dla wielu jest ono zresztą mylące. Już funkcjonuje dziwoląg pod nazwą „opcja zero”. W kraju, który ma za sobą blisko stuletnią tradycję związkową, tak przecież silnie ożywioną po sierpniu, chyba mówienie o zaczynaniu od zera jest grubym nieporozumieniem. Natomiast na pewno przez jakiś czas, oby jak najkrótszy, musi trwać w zakładach pracy oddzielanie przez samych robotników i pracowników związkowego ziarna od opozycyjnych plew. W ten sposób o przyszłości związków zdecydują ci, którym związki mają służyć.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#PiotrStefański">I wreszcie racja czwarta. Odrzucamy nieprawdziwy, dwudzielny obraz sytuacji polityczne w Polsce. Dwudzielny, bo — jak to głoszą nasi krajowi i zagraniczni przeciwnicy — rzekomo stoją dziś w Polsce twarz w twarz „zjednoczone w oporze społeczeństwo” i stosująca przemoc „władza”.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#PiotrStefański">Obraz, który my znamy jest inny. Jest to obraz wciąż utrzymującego się, niebywałego wprost zamętu w poglądach i postawach. Obraz, gdzie łatwo dostrzec przejawy nieprzezwyciężonej nieufności wobec intencji państwa i narastającej nieufności wobec poczynań przeciwników naszego państwa. Przejawy dezorientacji, zagubienia i zniechęcenia.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#PiotrStefański">Jeden wszakże punkt tego obrazu jest jaśniejszy. Jest nim powszechnie wyrażane pragnienie porozumienia i skupienia wreszcie sił na walce z największym zagrożeniem — z kryzysem gospodarczym. Ale nawet i tu nie brak pesymizmu. Kto się ma porozumiewać, kiedy, jak, a przede wszystkim gdzie? Uruchamianie działalności związkowej w zakładach pracy na wszystkie te pytania daje wyraźną odpowiedź. Ustawa o związkach jest więc wielką szansą, ale podkreślam to słowo, jedynie szansą. Szansą kroku naprzód dla wszystkich tych, którzy ten krok zechcą uczynić.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#PiotrStefański">Obywatele Posłowie! Czas i kolej zdarzeń będą weryfikatorami przywołanych tu racji. Dziś możemy powiedzieć, że jesteśmy przekonani tylko o ich słuszności, o tym, że są zgodne z uczciwie pojętym interesem narodu, jego socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławGucwa">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 16 min. 25 do godz. 17 min. 05)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PiotrStefański">Kontynuujemy łączną dyskusję nad sprawozdaniami Komisji o projektach ustaw o związkach zawodowych oraz o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Zdzisława Pileckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przeżywamy dziś czas szczególny, naznaczony wielkimi szansami, ale i niebezpieczeństwami, czas w którym musimy zdawać egzamin z patriotycznej odpowiedzialności za los kraju, za los państwa polskiego. Nakazem bezwzględnym, obowiązkiem wszystkich Polaków jest traktowanie jako w pełni spójnych pojęć dobra społeczeństwa i dobra państwa. Jedyną ojczyzną jaką mamy jest socjalistyczna Polska, ta realna, leżąca w określonym miejscu Europy, związana sprawdzonymi sojuszami, dającymi jej poczucie bezpieczeństwa i możliwości spokojnej pracy na dziś i dla przyszłości, Przemawiając wielokrotnie z tej najwyższej trybuny w okresie posierpniowym, miałem możliwość wypowiadania poglądów zarówno własnych, jak też tych, które są wspólnym dorobkiem Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego. Chcę dziś jeszcze raz stwierdzić, że środowisko, które reprezentuję i Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego niezmiennie stoi na gruncie realizmu politycznego, kierując się przekonaniem, że tylko Polska socjalistyczna, szanująca swe sojusze, demokratyczna i praworządna może stworzyć swemu narodowi właściwe warunki teraźniejszego i przyszłego bytu. Taka Polska jest naszym wspólnym domem i tylko taką Polskę można budować i reformować.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#ZdzisławPilecki">Nie mają racji wszyscy ci, którzy uprawiając wobec socjalistycznej Polski dywersję polityczną, próbują nam wmawiać, że system socjalistyczny jest niereformowalny i że polski kryzys jest tego wymownym dowodem. Wskazują przy tym na możliwość wyrwania Polski z układu państw socjalistycznych i reorientacji naszych sojuszy. Jest to zgubne dla narodu i naszego państwa myślenie, myślenie nierealistyczne, pozbawione jakiejkolwiek szansy na jego realizację. Trzeba o tym mówić wyraźnie i odważnie. Taka jest bowiem historyczna prawda i taka jest dzisiaj potrzeba. Naród chce i musi wiedzieć, jaki jest jego los, dokąd zmierza w swą przyszłość i kto go w tę przyszłość prowadzi.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#ZdzisławPilecki">Pogląd, który tu wypowiadam, ma w moim przekonaniu duże znaczenie dla narodowego opamiętania się po to, by można było przystąpić do wspólnej z narodem obrony naszego państwa i uchronienia Polaków od nieszczęścia. Nikt ani z zewnątrz, ani z podziemia nie może nam narzucić koncepcji i stylu załatwiania polskich spraw tak, by było to niezgodne z naszą racją stanu. Polska musi się odrodzić. Polacy muszą się porozumieć, ale także jasno i jednoznacznie uznać konieczność takiego wspólnego działania, które na dziś i na jutro da gwarancję, że polskie kryzysy nie będą się powtarzać, że nie kamienie i głazy, nie strajki i demonstracje a dialog i powaga rozstrzygać będą o naszym wspólnym losie. Ileż trzeba powtarzać, że Polska jest jedna, jest naszą matką, i ileż trzeba czasu, żeby to serdecznie zrozumieć. Ileż nieszczęść ludzkich kryje się w tym teraźniejszym realnym polskim czasie. Ileż dramatów rozgrywa się w naszych rodzinach.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#ZdzisławPilecki">Trzeba odwrócić ten złowieszczy, zły los Polaków, trzeba zrobić wszystko, by polskie matki i żony mogły po ludzku i w spokoju żyć i wychowywać swe dzieci, nowych Polaków, plemię tych, którzy będą budować przyszłość Polski dla siebie i dla innych. Jak to zrobić żeby już nigdy nie było w Polsce warunków dla działalności ludzi nieodpowiedzialnych, buńczucznych demagogów, nawołujących do niszczenia wszystkiego, dosłownie wszystkiego co nasze, polskie, narodowe. W tym nieodpowiedzialnym zapamiętaniu i bezwzględności, jakże obcej nam katolikom, człowiek stawał się wrogiem człowieka. A przecież nie o to chodziło.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#ZdzisławPilecki">Mieliśmy razem naprawiać to co złe, leczyć to co boli, podnosić się z kolan, walczyć o lepszą Polskę dla Polaków, dla naszego narodu. Takie były intencje robotniczych załóg w sierpniu.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#ZdzisławPilecki">Jeszcze raz chcę powtórzyć to, co mówiłem z tej trybuny z najgłębszym przekonaniem kilkanaście miesięcy temu. Sierpniowy, gdański protest wyrósł z gniewu, ale i z poczucia odpowiedzialności stoczniowych załóg, całej klasy robotniczej za sprawę polską. Był właśnie wyrastającym z narodowych korzeni protestem, odrzucającym z determinacją to wszystko, co stanęło w poprzek na polskiej drodze budowy socjalizmu. Nie można tego co wydarzyło się w sierpniu traktować inaczej. Taka jest bowiem prawda.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#ZdzisławPilecki">Wczoraj pan Premier Rakowski mówił, że trzeba pamiętać twarze robotników z sierpnia. Widziałem w sierpniu, w Gdańsku, robotnicze twarze stoczniowców. Były to twarze przejętych i zdeterminowanych ludzi. Ludzi, którzy się zawiedli, którzy pamiętali grudzień, którzy chcieli poprawiać nasz polski dom, a nie burzyć go, zwykłe polskie robotnicze twarze nie z marmuru, a z krwi i kości. Ci robotnicy i stoczniowcy z sierpnia nie występowali przeciwko Polsce, byli z Polską, chcieli powrotu na polską drogę budowy socjalizmu, ustroju którzy współtworzyli i budowali, Polski, która jest ich i naszą Polską — jednako. Nie można tego dziś nie pamiętać — i pamiętamy to. Z ich protestu wyrasta dziś w najtrudniejszych dla Polski warunkach wielostronna reforma naszego państwa i naszej gospodarki, którą robotnicza partia, Polska Zjednoczona Partia Robotnicza rozwinęła i włączyła do znaczących dla przyszłości Polski uchwał ostatniego Zjazdu.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#ZdzisławPilecki">Obywatele Posłowie! Nie możemy odrzucić i przekreślić robotniczego nurtu w „Solidarności” tego, który symbolizuje polski sierpień, tych robotników, którzy z taką nadzieją oczekiwali na wsparcie swojego związku, na to, że związek będzie wszędzie tam, gdzie ich praca, gdzie ich życie, płaca, godność ludzka, sprawiedliwość. Ci robotnicy, hutnicy, górnicy, stoczniowcy są solą tej ziemi. Bez nich nie ma socjalizmu i nie można sobie wyobrazić ojczyzny. Musimy być bezstronni w ocenach całej „Solidarności”. Jest prawdą, że „Solidarność” łączyła, ale także i bardzo dzieliła ludzi, aż w końcu stanęła popychana przez nieodpowiedzialnych politykierów przed dylematem — polityka czy związki. Tu się rozpoczął kolejny dramat robotniczy. Tak oczekiwany związek stanął oko w oko z socjalistycznym państwem. Podjęto, wykorzystując do tego masy członkowskie, walkę z władzą ludową. Grupa liderów często samozwańczych, tych, którzy włączyli się do robotniczego protestu, szybko i sprawnie zdyskontowała robotniczy gniew i wybrała za robotników, ale przecież nie w ich imieniu — drogę walki politycznej. Słabło z dnia na dzień państwo, to państwo, od którego tak wiele w tym czasie żądano, a które dotknięte głębokim kryzysem nie mogło od razu nic dać. Rzucano hasła niezwykle lotne i słuszne: demokracja, sprawiedliwość, praworządność. Okręt z biało-czerwoną na maszcie dryfował na skały. Mógł się rozbić, sam zniszczyć — na oczach całego świata. Trzeba było ująć ster. Długo się decydowano. Było rondo, były strajki, zaglądał głód w oczy. Sprzyjało to szerzeniu się anarchii. Próby zastosowania zasad anarchizmu wprowadzają w społeczeństwo zupełny chaos. Anarchia jest doskonała do burzenia, ale zupełnie niezdolna cokolwiek zbudować. Nie mogli tego, a może nie chcieli zrozumieć ludzie, którzy pomału, ale skutecznie burzyli dom Polakom. Marzyły im się trockistowskie i socjaldemokratyczne wizje. Nie po drodze naszej ojczyźnie z tymi koncepcjami, z tymi ludźmi. Przegrali na tych koncepcjach także, ale tylko na krótko, w zamkniętym czasie historycznym robotnicy, którzy tak serdecznie i po polsku witali nowy związek „Solidarność”. Trzeba było zdecydowanie ująć ster. Sprowadzić polski okręt na jego suwerenną polską drogę, szeroką, po której naród polski może pójść śmiało, nie gubiąc na tej drodze nic co narodowe, co wyrasta z naszych kulturowych korzeni, co jest integralne z narodem i zgodne z jego własnymi ambicjami i możliwościami.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#ZdzisławPilecki">Dziś zmęczony troskami dnia codziennego naród oczekuje przerwania tej złej passy. Zróbmy wszystko, nie tylko w tej Wysokiej Izbie, aby nasz naród mógł doświadczyć przekonania, że człowiek jest pierwszy, najważniejszy, że socjalistyczne państwo podnosi go do godności najwyższego podmiotu. Że racje państwa są jednakie za stosowaniem zasad sprawiedliwości, praworządności, moralności, a wiec tych zasad, których deformacja zakłóciła ład moralny i legła u podstaw naszego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#ZdzisławPilecki">Podstawowym regulatorem stosunków pomiędzy społeczeństwem i państwem jest sprawiedliwość. Sprawiedliwość reguluje także stosunki pomiędzy ludźmi. Bezwzględne stosowanie zasad sprawiedliwości społecznej ma dziś szczególne znaczenie. Sprawiedliwość nosi bowiem w swoim łonie wszystkie cnoty i na tym polega jej naczelne stanowisko w życiu moralnym. Nie ma pokoju społecznego tam, gdzie nie ma sprawiedliwości, i bez sprawiedliwości nie da się także odrodzić tkanki życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#ZdzisławPilecki">Postulat przestrzegania zasad sprawiedliwości wysuwany tak ostro przez ludzi pracy po sierpniu musi być realizowany. Zasadę tę wyzna je także państwo socjalistyczne. Jest to jedna z płaszczyzn, gdzie interes społeczny jest tożsamy z ustrojowymi zasadami państwa. Zasadę te podnosi także do rangi najważniejszej Kościół, wiedząc o tym, że uczestnictwo człowieka w życiu społecznym i państwowym, może być żywe, a miejsce godne tylko wtedy, jeżeli będzie on traktowany sprawiedliwie przez własne państwo, społeczeństwo i drugiego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#ZdzisławPilecki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Stoimy dziś przed zadaniem trudnym, bardzo odpowiedzialnym, wręcz historycznym. Musimy podjąć decyzję, na którą oczekują miliony rodaków w całym kraju, decyzję ustawodawczą, która ma otworzyć nowy rozdział w historii polskiego ruchu związkowego. W ostatnim czasie historii tak niezwykle burzliwej. Jedno jest już dziś pewne. Nie można stworzyć sytuacji, w której zagubimy cokolwiek z tego, co było twórczym, autentycznym dorobkiem nurtu robotniczego we wszystkich związkach.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#ZdzisławPilecki">Wiemy, że w naszym socjalistycznym państwie związki zawodowe muszą odgrywać należną im rolę, na miarę robotniczych i pracowniczych potrzeb. Związki te muszą być samorządne i zdecydowanie niezależne od administracji. Naczelnym ich zadaniem ma być troska o to wszystko, co dotyczy godności człowieka pracy, jego codziennych, pracowniczych problemów. Ruch zawodowy nie jest jedynym uniwersalnym środkiem na rozładowanie kryzysu — to prawda, ale w szczególnej polskiej sytuacji niezwykle ważnym. Jego partnerski układ z państwem byłby konieczny dla sprawnego i właściwego rozwiązywania stojących przed nami dylematów. Jest to w tej chwili bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#ZdzisławPilecki">Nowe związki, jeżeli Wysoki Sejm, raczy podjąć stosowną decyzję, będą powstawać w dłuższym odcinku czasowym. Komplikuje to sprawę, ale stwarza przecież perspektywę rozwiązania tego problemu. Trzeba, znając realia, myśleć o przyszłości — o jutrze, o czasie, który mamy przed sobą. Ustawa, którą mamy dziś przyjąć uwzględnia wszystkie realia, w których przyszło nam żyć. Jest kolejną szansą, której zmarnować już nie można — na odrodzenie ruchu związkowego.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#ZdzisławPilecki">Czas pokaże, na ile potrafimy jako Polacy realistycznie myśleć. Nie żyjemy przecież w izolacji. Mamy jedno państwo, własne, ciężko wywalczone. Trzeba jak nigdy od lat myśleć o tym państwie. Bez niego bowiem naród byłby jak bez matki.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#ZdzisławPilecki">Musimy Polskę podnosić z upokarzającej nam dzisiaj pozycji. Wszyscy i sami. Trzeba odrzucić emocje i mity. Realizm i rozum, a także najlepsza wola i wiara nakazują przyjąć tę ustawę. Nakazują także pamiętać o bezcennych wartościach, jakimi są: wolność i braterstwo, miłość społeczna i sprawiedliwość. Jest w Polsce dużo miejsca na praktykowanie tych bezcennych wartości. Słyniemy z tego, że jesteśmy patriotami. To prawda, ale może za wiele wymagań stawiamy dziś ojczyźnie, narodowi, a za mało sobie. Postawmy sobie wszyscy, jako narodowa zbiorowość, wymaganie największe. Uszanujmy dziś nadrzędność wielkiego celu, jakim jest Polska, Polska silnia i sprawiedliwa, Polska Polaków.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#ZdzisławPilecki">Opowiadając się za taką Polską Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, w imieniu którego mam przyjemność przemawiać, będzie głosować za przyjęciem obydwu ustaw. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Mariana Sokołowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarianSokołowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W czerwcu ubiegłego roku Wysoka Izba zapoznała się z projektem ustawy wniesionym do laski marszałkowskiej przez Radę Państwa. Już wówczas przy pierwszym czytaniu projektu ustawy zdawaliśmy sobie sprawę, że nie była ona doskonała w swym pierwotnym kształcie. Złożyło się na to wiele przyczyn, wśród których dominował rozdrażniony klimat społeczny, powszechne nieprzestrzeganie prawa, odejście od zasad poszanowania demokracji. Były to warunki, w których trudno było opracować akt prawny, godzący interesy państwa z interesami i oczekiwaniami ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MarianSokołowski">Okres, jaki upłynął od pierwszego czytania projektu ustawy jest dostatecznie długi. Unormowano w tym czasie w kraju wiele spraw. Do najważniejszych jednak zaliczyć trzeba — przez podjęcie nadzwyczajnych środków w postaci wprowadzenia stanu wojennego — przywrócenie ładu i porządku społecznego, położenie kresu destruktywnym działaniom, pogłębiającym kryzys gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MarianSokołowski">Klasa robotnicza, ludzie pracy w oparciu o propozycje Komitetu Rady Ministrów do spraw Związków Zawodowych w toczącej się dyskusji nad kształtem związku, wnieśli wiele pożytecznych uwag i wniosków. Służyły one zainteresowanym komisjom sejmowym do wypracowania projektu ustawy przedłożonego dzisiaj Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#MarianSokołowski">Jako posłowie zdajemy sobie sprawę, że w okresie władzy ludowej związki zawodowe rozwijały swoją działalność na tyle, na ile ówczesna władza tworzyła warunki do tej działalności. Obowiązujące od roku 1945 i później wydane akty prawne po prostu przeżyły się, nie wytrzymały próby czasu. Uwzględniając przy tym wysoce szkodliwe zbiurokratyzowanie i skostnienie na poszczególnych szczeblach zarządzania administracji gospodarczej i państwowej, lekceważenie krytycznych uwag ludzi pracy, dotyczących ich żywotnych interesów, to trudno się dziwić, że następował powolny i systematyczny zanik zaufania do działających w przeszłości związków zawodowych. Trudno się jednak oprzeć refleksji, że pomimo tych trudności i uwarunkowań, mimo wysoce krytycznej oceny, związki zawodowe w swych strukturach do roku 1980 wniosły duży wkład w rozwój naszej socjalistycznej ojczyzny i zabezpieczenie interesów ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#MarianSokołowski">Z biegiem jednak czasu zabrakło im w wielu przypadkach bojowości i skuteczności w przeciwstawianiu się machinie biurokratycznej administracji, od szczebla zakładu do szczebla rządowego włącznie. Wystąpienia klasy robotniczej w sierpniu 1980 roku były zatem uzasadnione. Zostały one uznane przez władze polityczne i państwowe naszego kraju za słuszne. Wyrazem tego było podpisanie porozumień w Szczecinie, Gdańsku i Jastrzębiu. Stworzono tym samym warunki do powstania nowych struktur związkowych, Główny nurt nowego ruchu związkowego „Solidarność” w początkowym etapie działania znalazł szerokie poparcie wśród ludzi pracy. Niestety, na skutek przejęcia inicjatywy w kierownictwie tego związku przez ludzi stawiających sobie za cel zmianę ustroju i destrukcję państwa, również zawiódł oczekiwania i nadzieje ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#MarianSokołowski">Dzisiaj z punktu widzenia przeszłości działania związków zawodowych zarówno tych sprzed sierpnia 1980 roku, jak i tych po sierpniu, musimy przejąć wszystko, co służyło klasie robotniczej i ludziom pracy, a zarazem odrzucić to, co godziło w interesy państwa. Stąd właśnie w okresie długotrwałej dyskusji nad przyszłością ruchu zawodowego ukształtował się pogląd, że związki zawodowe nie mogą być takie, jakie były przed sierpniem 1980 roku, i nie mogą być takie, jakie były po sierpniu do czasu wprowadzenia stanu wojennego. Przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy tak te sprawy ujmuje.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#MarianSokołowski">Obywatele Posłowie! Stan wojenny zawiesił działalność wszystkich związków zawodowych. W okresie od grudnia 1981 roku ludzie pracy w sposób nader dokuczliwy odczuli brak organizacji związkowej. Wiele decyzji w tym okresie dotyczących załóg pracowniczych podejmowano w sposób arbitralny i to na różnych szczeblach zarządzania. Powołane doraźnie do życia zakładowe komisje socjalne, z uwagi na ograniczone kompetencje, nie mogły zastąpić funkcji związków zawodowych, a zwłaszcza jeżeli chodzi o ochronę prawną pracowników. Stąd też wywodzi się niecierpliwe oczekiwanie na uchwalenie ustawy. Dzisiejsza debata sejmowa ma ocenić, na ile przedłożony projekt ustawy spełnia oczekiwania społeczne. Na ile łączy wspólny interes ludzi pracy i państwa, na ile wprowadza swobody demokratycznego życia związkowego. Najbliższa przyszłość i codzienne życie w działalności związków zawodowych wydadzą opinie o trafności przyjętego dzisiaj dokumentu i sformułowanych w nim poszczególnych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#MarianSokołowski">Przechodząc do merytorycznej oceny projektu ustawy pragnę zwrócić się do Rady Państwa i obywatela Prezesa Rady Ministrów, aby poczynili starania o pilne wydanie aktów wykonawczych do ustawy gwarantujących jej pełne wdrożenie. Chodzi bowiem o to, aby zgodnie z ustawą można przystąpić do organizowania związków w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#MarianSokołowski">Istotnym elementem ustawy jest uregulowanie prawa do strajku. Okres od sierpnia 1980 roku do grudnia 1981 roku charakteryzował się szczególnym nasileniem odstępowania od świadczenia pracy. Często z błahych powodów, osobistych ambicji, nie licząc się ze skutkami społecznymi i ekonomicznymi organizowano — niejednokrotnie pod przymusem — strajki o różnym zasięgu. Doprowadziło to w konsekwencji do niewymiernych strat. Dzisiaj, w kontekście ustawy strajk jako środek ostateczny, jego proklamowanie wymagać będzie wnikliwego przeanalizowania współmierności żądań do poniesionych strat w produkcji. Ustawa wprowadza też elementy, przy wykorzystaniu których na drodze negocjacji i sądu można uzyskać porozumienie.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#MarianSokołowski">Pragnę też wyeksponować art. 51 ustawy, w którym uregulowano przynależność do kas zapomogowo-pożyczkowych, nie warunkując jej przynależnością do związku. Był to jeden z częstych postulatów zgłaszanych przez załogi.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#MarianSokołowski">Wysoka Izbo! Analizując wypowiedzi załóg pracowniczych odczuwa się duże zainteresowanie wznowieniem działalności związku zawodowego. W okresie przed zawieszeniem, jak i po zawieszeniu działalności związków, narosło wiele spraw i tematów. Mam tutaj na uwadze nie tylko problemy pracownicze, ale także przeobrażenia w systemie zarządzania gospodarką w wyniku wdrażania reformy gospodarczej. I chociaż w niektórych uzasadnionych przypadkach związek zawodowy będzie reprezentował odmienne opinie od samorządu pracowniczego, to udział przedstawicieli związku w pracach samorządu bądź współpraca z nim wydaje się nieodzowna.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#MarianSokołowski">Zgodnie z ustawą o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego będzie nadal istnieć całkowita niezależność pomiędzy samorządem a związkami zawodowymi. Istnieją jednak zagadnienia, w których zakresy, kompetencje obydwu organów będą się pokrywać. Dotyczyć to będzie w szczególności spraw zatrudnienia, płac, warunków bezpieczeństwa i higieny pracy, polityki socjalnej oraz społecznej kontroli działalności przedsiębiorstwa. Konieczne więc będzie zasięganie opinii związków zawodowych w przypadkach, gdy uchwały organów samorządu będą dotyczyć spraw wchodzących w zakres działania związku. W tych sprawach konieczne będzie ukształtowanie prawidłowej praktyki w zakresie współdziałania obydwu organizacji. Jednakże uprawnienia związków zawodowych nie powinny naruszać stanowiących kompetencji samorządu. Rada pracownicza lub inny organ samorządu powinien stać się forum, na którym się będą ścierać różne racje i interesy, gdzie będzie wypracowany racjonalny kompromis ze związkami zawodowymi.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#MarianSokołowski">Wysoki Sejmie! Doznania minionego okresu czasu były dobrą lekcją dla władzy i społeczeństwa. Władza i społeczeństwo muszą wyciągnąć z niej właściwe wnioski. Na błędach można się uczyć, lecz nie powinny się one powtarzać. Z tym większą uwagą trzeba wsłuchiwać się w głosy ludzi pracy, wczuwać się w ich krytyczne uwagi i opinie. W tych sprawach i opiniach na pewno nie będzie brakować głosu związków zawodowych. Wierzyć jednak trzeba, że tworzenie się związków zawodowych i ich struktur zgodne będzie z duchem Socjalistycznej odnowy, z poszanowaniem Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, z pełnym przestrzeganiem postanowień przyjmowanej dzisiaj ustawy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Edmunda Osmańczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#EdmundOsmańczyk">Obywatelu Marszałku! Zanim zabiorę głos w debacie nad ustawą o związkach zawodowych, przedkładam obywatelowi Marszałkowi następujące trzy sprawy:</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#EdmundOsmańczyk">Sprawa pierwsza. Do Prezydium Sejmu 28 września br. wpłynęło pismo stwierdzające, co następuje:</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#EdmundOsmańczyk">„Rada Społeczno-Gospodarcza wyraża zaniepokojenie, że projekt ustawy o związkach zawodowych kierowany jest do uchwalenia przez Sejm bez zasięgnięcia opinii Rady. Rada wyraża opinię, że projekt ustawy, tak ważnej dla całego społeczeństwa, powinien być rozpatrywany przez Sejm z opinią Rady”.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#EdmundOsmańczyk">Sprawa druga. Projektem ustawy w tym samym czasie zainteresowała się naturalnie również nasza prasa. Nie tylko, że jej odmówiono zapoznania się z projektem, ale odmówiono jej prawa wejścia do Sejmu i uczestniczenia w otwartych dotąd zawsze dla naszej prasy posiedzeniach komisji rozpatrujących projekty ustaw. Przybyłych do Sejmu kilkunastu dziennikarzy poinformowała straż marszałkowska, że zostali wszyscy skreśleni z listy uprawnionych do obserwowania prac komisji z wyjątkiem korespondenta PAP. Chodziło tu o najpoważniejsze dzienniki i tygodniki w kraju, których redakcji nikt z Sejmu przedtem nie powiadomił, iż dotychczasowe zaproszenie prasy do obszernego relacjonowania o pracach Sejmu zostało cofnięte.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#EdmundOsmańczyk">Sprawa trzecia. Posłowie nie należący do komisji otrzymali tekst projektu dopiero 5 października, tuż przed posiedzeniem klubów poselskich z niezrozumiałym dla mnie nadrukiem, że „Tekst... do wyłącznego użytku obywateli posłów”. Czy to oznacza, że tekst ten do czasu uchwalenia ma pozostać tajny? I dla kogo? W środę 6 października tygodnikowi „Polityka” cenzura nie zezwoliła na opublikowanie w „Polityce” z datą niedzielną 10 października informacji o ustawie, opartej na wspomnianym sejmowym druku, z którego cytaty podały już poprzedniego dnia główne światowe agencje prasowe oraz rozgłośnie radiowe w języku polskim z wyjątkiem naszych, krajowych.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#EdmundOsmańczyk">Wszystkie trzy zreferowane tu fakty budzą niepokój. Jest to bowiem faktyczne podrywanie autorytetu ledwo co powstałej Rady Społeczno-Gospodarczej, dalej — podrywanie autorytetu naszej prasy i radia, bijących się z wielkim trudem o swą wiarygodność, i wreszcie podrywanie autorytetu naszego, posłów, też jeszcze niezbyt silnego.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#EdmundOsmańczyk">Nie rozumiem — mówię otwarcie — takiej taktyki, bo chyba nie nowej strategii Prezydium Sejmu. Prośba zatem moja do Marszałka Sejmu o wyjaśnienie trzech punktów.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#EdmundOsmańczyk">1) Dlaczego tak ważny dla społeczeństwa projekt ustawy nie był konsultowany z Radą Społeczno-Gospodarczą?</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#EdmundOsmańczyk">2) Dlaczego zamknięty został dostęp do Sejmu prasie i radiu, i to w sposób obrażający dla ludzi pracy, skierowanych przez swe redakcje do wykonania określonych obowiązków i obrażający równocześnie redakcje poważnych pism, na których opinii Sejmowi powinno zależeć?</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#EdmundOsmańczyk">3) Dlaczego o treści ustawy zostaliśmy, posłowie, powiadomieni na trzy dni zaledwie przed posiedzeniem Sejmu i to z dziwnym nadrukiem, po raz pierwszy zastosowanym przez Marszałka Sejmu jako wydawcy wszystkich druków dostarczanych posłom?</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#EdmundOsmańczyk">Po tej wewnętrzno-sejmowej sprawie przechodzę do punktu drugiego porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoka Izbo! Niepokój mój, który wyraziłem w trzech pytaniach do Marszałka Sejmu, posiada szersze uzasadnienie, które czuję się w obowiązku przedstawić Wysokiej Izbie. Otóż nie taję, że odczuwam lęk, iż formy zastosowane przy tak ważnej dla społeczeństwa ustawie o związkach zawodowych są częścią bardzo niebezpiecznej taktyki, przed którą ostrzegałem tu z tej trybuny 4 maja bieżącego roku z okazji rozwiązania Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, nie biorącej żadnego względu ani na złożoność sprawy, ani na społeczne szkody. Mówiłem wtedy: „Jeśli to ma być modelem dla likwidacji innych zawieszonych instytucji i powoływania nowych, to jest to zapowiedź pogłębiania naszego kryzysu”. Niestety. To pogłębianie następuje. Jesteśmy tego świadkami na dwóch platformach jednocześnie: politycznej — w tworzeniu odgórnie, za aprobatą Sejmu tzw. PRON oraz na platformie społecznej — w stwarzaniu znów odgórnie, nowych struktur związków zawodowych. W obu wypadkach bez konsultacji ze społeczeństwem i bez udziału specjalnie powołanej do takiej konsultacji Rady Społeczno-Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#EdmundOsmańczyk">Wczoraj w Pabianicach wicepremier Mieczysław Rakowski uzasadniał bardzo autorytatywnie tę nie konsultowaną z nami ustawę, mówiąc dosłownie, że to nie są jego poglądy, lecz „państwowe”. Istotnie, przemówienie było utrzymane w tonacji absolutystycznych racji państwa. Otóż tu dochodzimy do sedna historycznego dziś sporu: kto jest państwem w tym kraju w pierwszym rzędzie: Rząd, czy Sejm? Ja twierdzę, że Sejm. Kiedy Rząd w oparciu o siły zbrojne 13 grudnia zdecydował się na położenie tamy groźbie załamania się struktur państwowych, wówczas obwieszczał, że „państwo to ja” i mógł nie tylko zawiesić wszystkie związki zawodowe, ale i je rozwiązać, i to samo uczynić z partią, stronnictwami, a nawet Sejmem. Ale kiedy Rząd stanu wojennego utrzymał suwerenność Sejmu, to w tym była przecież zawarta głęboka myśl, że należy nawet przy koniecznościach stanu wojennego kontynuować demokratyczną naprawę naszego państwa właśnie poprzez najwyższą instancję państwową — Sejm Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#EdmundOsmańczyk">To, co dziś się dzieje tu w Sejmie, jest naprawdę historyczną chwilą, o której mówił wicepremier Rakowski wczoraj w Pabianicach. I dlatego nie wolno nikomu z obywateli posłów ustosunkowywać się do tego głosowania czysto formalnie.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#EdmundOsmańczyk">Moją ocenę sierpniowo-grudniowego okresu cytował przed chwilą poseł Józef Barecki. Tak jest. Zbełtana wtedy woda nie jest dziś wodą do picia. Ale to nie uzasadnia jeszcze takiej formy ustawy, jaka została nam dziś przedstawiona. Jeśli ustawa ma skrócić stan wojenny — to bardzo dobrze, ale czy rzeczywiście może na to wpłynąć, nie jestem przekonany, ponieważ od początku było jasne, że do zakończenia stanu wojennego potrzebna jest przede wszystkim ugoda i porozumienie narodowe.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#EdmundOsmańczyk">Przedstawione przez wicepremiera Rakowskiego oraz posła Józefa Bareckiego racje Rządu należy z całym szacunkiem i uwagą rozważyć. Ale w naszym pluralistycznym państwie na równy szacunek i uwagę zasługują również poglądy odmienne, głoszone z tej trybuny, z tej samej wspólnej pozycji — obrony interesów naszej socjalistycznej ojczyzny, w pełnej zgodzie z zasadami naszej Konstytucji. To nie jest spór, który dąży do konfrontacji. To jest spór, którego celem jest ugoda.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! W moim najgłębszym przekonaniu sprawą główną tej historycznej chwili nie jest sprawa przyszłości związków zawodowych, choć jest to sprawa na pewno najwyższej wagi państwowej, ale sprawa, o której mówimy już od miesięcy: co zrobić, aby osiągnąć ugodę między Polakami i dojść do rozsądnych rozwiązań skonsultowanych poprzez Sejm z całym społeczeństwem.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#EdmundOsmańczyk">Twierdzę, że nie nieokreślone „odrodzenie narodowe”, ale konkretna naprawa państwa pod kontrolą Sejmu — to alternatywa warta spokojnego rozważenia przez Wysoki Sejm w tak historycznej chwili.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Próbowałem te sprawy poruszać w Sejmie i poza Sejmem, ale jak dotąd — daremnie. Możliwość dialogu staje się niebezpiecznie ograniczana. Na zaproszenie tygodnika „Polityka” napisałem przed miesiącem obszerną odpowiedź na zasadnicze pytanie: Odrodzenie narodowe, czy naprawa państwa? Okazało się, że jak dotąd, „Polityka” nie jest w stanie wydrukować mego tekstu. Dzienniki, które chciały przedrukować fragment wywiadu na ten sam temat, wywiadu, jakiego udzieliłem „Głosowi Szczecińskiemu”, również nie mogły tego uczynić.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#EdmundOsmańczyk">O jaką herezję chodzi? O trzy zdania będące kwintesencją moich wywodów. „Wszystkie inicjatywy dotychczasowe kładą nacisk na odrodzenie narodu. Wyrazem tego są nazwy OKON i PRON. Tymczasem moim zdaniem sprawa jest bardziej złożona — to nie naród się popsuł, tylko państwo się zepsuło i trzeba je naprawić”.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Jeśli tak zasadniczy spór, bynajmniej nie o słowa, nie może toczyć się publicznie, a nasza prasa i radio nie mogą nawet równocześnie z zachodnimi środkami masowego przekazu relacjonować tekstu ustawy o związkach zawodowych, to przecież jest w tym coś głęboko niezdrowego i niepokojącego. Skoro tak uczciwej obywatelskiej troski nie mogę przedstawić opinii publicznej w prasie jako stary publicysta Polski Ludowej, cóż mogę zrobić w tej sytuacji jako stary poseł Ziemi Opolskiej? Tylko to jedno co dziś robię i będę dalej robił: ostrzegać z tej trybuny uparcie rządzących i rządzonych przed grożącymi nam wielkimi niebezpieczeństwami, wyłącznie wewnętrznymi, przez nas samych sobie stwarzanymi.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#EdmundOsmańczyk">Wysoki Sejmie! Kończę głęboko i boleśnie przemyślaną refleksją: ta ustawa nie skonsultowana w nowej sytuacji, w jakiej żyjemy na progu jesieni 1982 roku ani z klasą robotniczą, ani z masami pracującymi, ani z powołaną specjalnie Radą Społeczno-Gospodarczą Sejmu, ta ustawa ugodzie nie służy. Będę więc głosował przeciw niej, ponieważ historyczna chwila, którą przeżywamy, żąda od nas ugody, porozumienia i ratowania młodych pokoleń przed losem „pokolenia Kolumbów”.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PiotrStefański">Udzielam głosu posłowi Edwardowi Bajdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#EdwardBajda">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ponad 30 lat pracuję w środowisku robotniczym i orientuję się w nastrojach robotników, znam również dyskusję, jaką prowadzą robotnicy na temat związków zawodowych i ich przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#EdwardBajda">Przygotowania do stworzenia ram prawnych ruchu zawodowego w oparciu o doświadczenia ostatnich lat i miesięcy wchodzą w fazę konkretnych decyzji. Sejm uchwalić ma dzisiaj ustawę, która otworzy niewątpliwie nowy rozdział w sprawach związków zawodowych w naszym kraju. Skłania to do szeregu refleksji, tym bardziej, że od kilku już miesięcy trwa szeroka, społeczna dyskusja nad zasadami ideowymi i kształtem organizacyjnym ruchu związkowego. Dyskusja ta wyrażała się wieloma opiniami i propozycjami, z których także my, posłowie, korzystaliśmy w pracach nad projektem tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#EdwardBajda">Na temat przyszłości ruchu związkowego wypowiadają się przede wszystkim robotnicy w zakładach pracy. W zdecydowanej większości podzielają oni pogląd, że okres, w którym przejściowo nie działają związki zawodowe, nie powinien trwać zbyt długo, że funkcji związkowych nie można zastąpić żadną administracyjną służbą pracowniczą, ani żadnymi zastępczymi poczynaniami społecznymi. Można powiedzieć nawet więcej, że coraz wyraźniej pod wpływem utrzymującego się jeszcze kryzysu gospodarczego, obniżenia się stopy życiowej pracujących, a także pogłębienia się zaniedbań w warunkach pracy, pojawia się pilne zapotrzebowanie na działalność związkową.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#EdwardBajda">Odrodzenie związków zawodowych przyspieszy także proces normalizacji sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej naszego kraju. Dlatego uważam, że nadszedł czas nowego etapu historii ruchu związkowego w Polsce. Jak wiadomo, rozważania na temat przyszłości związków zawodowych trwają od wielu miesięcy. Temat ten wywołuje zarówno emocje, jak i określa postawy polityczne wielu obywateli.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#EdwardBajda">Z dyskusji wśród robotników wynika, że nie ma jednolitego poglądu w kwestii przyszłego modelu ruchu zawodowego. Niemała liczba robotników zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej chciałaby już wiedzieć na co się powinna orientować. Nadszedł już czas udzielenia jednoznacznej odpowiedzi na wszystkie te pytania. Dalsze zwlekanie opóźnia tylko krystalizowanie się poglądów i postaw. Odpowiedź na te pytania daje przedstawiony dzisiaj przez posła sprawozdawcę projekt ustawy sejmowej o pracowniczych związkach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#EdwardBajda">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Dyskutowana obecnie ustawa o związkach zawodowych została zapowiedziana już w porozumieniu gdańskim. W porozumieniu, które zostało podpisane przez Komisję Rządową ze strajkującymi robotnikami. Punktem wyjścia do określenia związków zawodowych w społeczno-politycznej strukturze Polski Ludowej, był punkt pierwszy i punkt drugi tęgo porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#EdwardBajda">W punkcie pierwszym czytamy, że „uznaje się za celowe, powołanie nowych, samorządnych związków zawodowych, które byłyby autentycznym ruchem związkowym. Zaś w punkcie drugim, — że „tworząc nowe, niezależne, samorządne związki zawodowe, będą one przestrzegać zasad określonych w Konstytucji PRL. Nowe związki zawodowe będą bronić społecznych i materialnych interesów pracowników, i nie zamierzają pełnić roli partii politycznej”. Idea ta znalazła realne odzwierciedlenie w projekcie przedstawionej dzisiaj ustawy.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#EdwardBajda">Szczególny nacisk w ustawie kładzie się na reprezentację i obronę praw interesów pracowniczych. Stwierdzić należy, że nie może prawidłowo rozwijać się państwo socjalistyczne bez dobrze zorganizowanego, stojącego na straży interesów świata pracy ruchu zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#EdwardBajda">W okresie po sierpniu 1980 roku na fali wydarzeń tego lata powstał ruch związkowy „Solidarność”. Robotnicy odnieśli się z zaufaniem do nowo powstałego związku zawodowego, wiążąc z nim wiele nadziei i oczekiwań. Miliony robotników liczyły na to, że „Solidarność” będzie występowała w obronie dobrze rozumianych interesów klasy robotniczej przeciwko różnym wypaczeniom. Wkrótce jednak okazało się, że kierownictwo tego związku przestało zajmować się działalnością związkową, a często zaczęło narzucać swoim członkom formułę opozycji politycznej, której destrukcyjna działalność, anarchizująca życie kraju, stała się zaprzeczeniem prawdziwych interesów ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#EdwardBajda">Dramat wielu członków „Solidarności” polega między innymi a tym, że nie były to nierozważne działania bądź też wystąpienia grupy ludzi, lecz strategia walki z socjalizmem. Przywódcy „Solidarności” nie skorzystali z okazji, jaką mieli po trzynastym grudnia. Wówczas mogli się odciąć od przeszłości, od polityki, która niszczyła fundamenty państwa polskiego i mogli zaproponować konstruktywny program działania związkowego. Nie uczynili tego, a wręcz przeciwnie, przystąpili do tworzenia podziemnych, nielegalnych struktur. Wyniki takich, a nie innych działań w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy były i tu na forum Sejmu omawiane. Konto przywódców i działaczy „Solidarności” jest obciążone dużą ilością negatywnych faktów, obok których nie można przejść obojętnie. Dlatego też w ustawie o związkach zawodowych, po wielomiesięcznej dyskusji i po wielu posiedzeniach komisji i podkomisji sejmowych, zaproponowano zapis w art. 52 ustawy, że „rejestracje związków zawodowych dokonane przed wejściem w życie ustawy, tracą moc prawną”. Słuszny ten zapis budzi wiele kontrowersji nie tylko ze strony członków „Solidarności”, ale także ze strony tych, którzy w tym gorącym okresie od sierpnia do grudnia stali zawsze na gruncie przestrzegania porządku prawnego i poszanowania zasad Konstytucji PRL. Mam na myśli całą rzeszę branżowców, którzy mieli konkretne osiągnięcia. Trzeba jednak w tym momencie stwierdzić, że niezasadne byłoby oparcie odrodzonego ruchu zawodowego na jakiejkolwiek strukturze sprzed 13 grudnia. Dlatego też musimy przystąpić do budowy nowego ruchu związkowego od podstaw.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#EdwardBajda">W interesie Polski, w interesie rozwoju takich struktur związkowych, które będą służyć krajowi, okres od sierpnia 1980 roku do grudnia 1981 roku w historii ruchu związkowego, powinien być zamknięty. Należy zamknąć ten rozdział i otworzyć nowy. Pierwszym krokiem w tworzeniu ruchu związkowego będzie uchwalenie dzisiaj przez Sejm nowej ustawy o związkach zawodowych. Będzie to pierwszy zasadniczy krok umożliwiający robotnikom tworzenie nowych, samorządnych, niezależnych od administracji państwowej i gospodarczej związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#EdwardBajda">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Proponowana ustawa o związkach zawodowych gwarantuje, że samorządne, niezależne związki zawodowe będą platformą współgospodarzenia krajem i stanowić będą niezbędny czynnik rozwoju socjalistycznej demokracji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Janusza Zabłockiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanuszZabłocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy, który dzisiaj rozważamy, jest dokumentem ogromnej wagi. W konkretnym układzie współczesnych polskich warunków przekracza on znacznie wymiary samej ustawy o związkach zawodowych. W powszechnym społecznym odczuciu rozstrzyga on bowiem nie tylko uprawnienia związków zawodowych, ale uznawany będzie również — z czym musimy się poważnie liczyć — za sprawdzian intencji władzy co do dalszych losów odnowy, za prognozę co do dalszych szans demokratyzacji naszego systemu społecznego i politycznego.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanuszZabłocki">Obecny projekt ustawy związkowej ma za sobą — jak to zaznaczył poseł sprawozdawca — długą historię. Na szczególne podkreślenie zasługuje to, że powołany w wyniku porozumień gdańskich przez Radę Państwa we wrześniu 1980 roku zespół mieszany, skupiający zarówno przedstawicieli władzy, jak i wszystkich kierunków związkowych, a także ekspertów ze świata nauki, wbrew początkowemu sceptycyzmowi i obawom, doprowadził swe prace do końca już w grudniu 1980 roku zasadniczym uzgodnieniem spornych kwestii. Było to więc nie tylko osiągnięcie prawnicze, ale zarazem optymistyczna prognoza na przyszłość, wskazująca, iż nawet w najbardziej trudnych i kontrowersyjnych sprawach można się porozumieć. Należy ubolewać, że od chwili osiągnięcia tego consensus co do zasad, upłynął cały rok zanim projektów po zaakceptowaniu przez komisje sejmowe w dniu 5 grudnia 1981 roku znalazł postać pozwalającą wnieść go na obrady plenarne Sejmu. Nie chcę tu wdawać się w ocenę, która ze stron za powstanie tej zwłoki ponosi większą odpowiedzialność, ponieważ odpowiedzialność jest wspólna. Tak czy inaczej wytworzony został w ten sposób stan swoistej rocznej „próżni prawnej”, w której granice między tym co w działaniach związkowych legalne a tym co nielegalne, między tym co bezkarne a tym co pociąga za sobą odpowiedzialność prawną, były często trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe do określenia. Ten rok „próżni prawnej” tłumaczy w niemałym stopniu narośnięcie nieprawidłowości w działaniach młodego ruchu związkowego.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JanuszZabłocki">Projekt ustawy, zaakceptowany ostatecznie przez komisję sejmowe w dniu 5 grudnia 1981 roku, był więc owocem długotrwałych, niezwykle starannych i wszechstronnych prac legislacyjnych, prowadzonych w warunkach pełnej reprezentatywności i społecznej konsultacji. Kojarzył on trafnie w swoich postanowieniach interesy autentycznego ruchu zawodowego z nadrzędnymi interesami socjalistycznego państwa i gospodarki narodowej. Jakkolwiek nie realizował w pełni postulatów żadnej ze stron — ani Rządu, ani central związkowych — to jednak był zadowalającym wszystkich zainteresowanych kompromisem osiągniętym w wyniku cierpliwego dialogu i porozumienia. Miał więc ów projekt z 5 grudnia 1981 roku poza swoją wartością merytoryczną ten ogromny walor, że wyrażał zgodność poglądów władzy i świata pracy, stając się przez to istotnym krokiem ku porozumieniu narodowemu.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JanuszZabłocki">Rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy stracił ów charakter kompromisu, charakter elementu ugody społecznej przez fakt, iż do wersji pierwotnej wniosła Rada Państwa w dniu 25 września br. daleko idące zmiany. Był to akt jednostronny, który konsultowany nie był — bo w istniejących warunkach być nie mógł — z upełnomocnioną reprezentacją świata pracy. Już to samo — nawet niezależnie od strony merytorycznej tych zmian — upoważnia do mówienia o poważnym regresie w stosunku do projektu poprzedniego. Nie wdając się w szerszą analizę tych zmian, pragnę się skoncentrować na dwóch sprawach kluczowych.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JanuszZabłocki">Pierwsza — to zagadnienie rolników indywidualnych. Wyłączenie ich spod uregulowań ustawy związkowej uzasadnia się często tym, iż związki zawodowe rolników indywidualnych nie mają odpowiednika w ustawodawstwie innych krajów, ani na Wschodzie ani na Zachodzie. Nie jest to argument przekonywający. Odpowiednika — ani na Wschodzie, ani na Zachodzie — nie ma bowiem również sytuacja polskiego rolnika, łączącego status prywatnego właściciela ziemi z zależnością od socjalistycznej gospodarki planowej, w którą włączony jest w wieloraki sposób, w szczególności przez skup i zaopatrzenie w środki produkcji. Dlatego — jak i w wielu innych sprawach — nie możemy się oglądać na ustawodawstwa obce, ale szukać musimy własnych rozwiązań, które odpowiadają naszym specyficznie polskim warunkom i potrzebom. Godzi się przypomnieć, że podobne stanowisko zajmował w tej sprawie zmarły w zeszłym roku Wielki Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński, udzielając wsparcia dążeniom do zarejestrowania „ Solidarności” rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JanuszZabłocki">Sprawą drugą, wywołującą dzisiaj najżywsze reakcje społeczne, jest postanowienie art. 52 projektu ustawy związkowej, według którego następuje rozwiązanie NSZZ „Solidarność” oraz pozostałych związków zawodowych, zarejestrowanych przed 13 grudnia 1981 r. Równocześnie w następnym art. 53 ust. 4 projekt przewiduje, że w procesie stopniowej odbudowy ruchu zawodowego w ciągu najbliższych dwóch lat ma obowiązywać zasada, iż w każdym zakładzie pracy działa tylko jedna organizacja związkowa. Jeżeli uwzględnić przy tym brzmienie art. 18 ust. 1 to okazuje się w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości generalna intencja, jaka przyświeca ustawodawcy. Chodzi nie o odnowę „Solidarności”, ale o jej likwidację. Towarzyszy temu coś więcej, a mianowicie odejście — chcielibyśmy wierzyć, że przejściowe — od zasady pluralizmu związkowego, zasady przyjętej tak w porozumieniach sierpniowych 1980 roku, jak i w ratyfikowanej przez Polskę konwencji 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy. Wybór takiego rozwiązania musi wywołać zaskoczenie.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JanuszZabłocki">Słyszeliśmy dotąd autorytatywne zapewnienia, padające również i z tej trybuny, iż ruch zawodowy odbudowany zostanie w takich formach, jakie odpowiadać będą samym ludziom pracy. Na jakiej podstawie Rada Państwa przyjęła, iż te rozwiązania, które w swoich poprawkach proponuje, odpowiadają woli ludzi pracy? Dobrze znane badania opinii robotników wielkich zakładów, przeprowadzone przed czterema miesiącami przez Instytut Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu mówią coś wręcz przeciwnego. Zdecydowana większość ankietowanych wykazuje znaczny stopień identyfikacji z „Solidarnością”, ocenia jej działalność na rzecz interesów robotniczych dobrze lub bardzo dobrze, uważa, iż należy działalność tego związku wznowić. Łączone jest to zresztą z dość powszechnym przekonaniem, iż w przyszłej działalności tego związku powinny nastąpić zmiany w postaci nowych wyborów do jego władz, wydalenie z niego przeciwników socjalizmu i rezygnacji z aspirowania do roli partii politycznej.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JanuszZabłocki">Dotychczasowe wypowiedzi padające już po wprowadzeniu stanu wojennego, a dotyczące przyszłości ruchu związkowego, zapewnienia, iż zostanie on odbudowany w formach, jakich będą sobie życzyć sarni ludzie pracy, pozwalały ogromnej masie członków „Solidarności” do końca wierzyć, iż również ta organizacja — po wprowadzeniu do niej niezbędnych zmian — będzie mogła zostać odbudowana i znajdzie dla siebie właściwe miejsce na gruncie istniejącego ustroju i porządku prawnego. Oczekiwaniom tym i nadziejom, które mogłyby owocować konstruktywnym włączeniem się wielu członków „Solidarności” w życie społeczne i gospodarcze, ustawa zadaje dotkliwy cios.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#JanuszZabłocki">Obrany przez autorów projektu ustawy taki kierunek rozwiązań jest decyzją polityczną o ogromnej doniosłości. Pociąga ona za sobą poważne skutki i nakłada na tych, którzy ją proponują, bardzo wielką odpowiedzialność. Nie wolno podejmując decyzje tej miary nie uwzględniać rzeczywistego stanu świadomości szerokich kręgów społeczeństwa. „Solidarność” — czy to się komu podoba czy też nie — stała się w szerokim odczuciu społecznym symbolem posierpniowej odnowy. Żyje ona w pamięci znacznych kręgów społeczeństwa, stanowiąc zwłaszcza głębokie i niezatarte przeżycie młodego pokolenia Polaków, które związało z nią często swoje pierwsze uczucia i swoje nadzieje. Znane jest również w tej sprawie stanowisko polskiego Kościoła, znajdujące wyraz między innymi w komunikacie z ostatniej 187 Konferencji Episkopatu z 16 września tego roku. Nad wszystkimi tymi faktami nie może przechodzić do porządku władza państwowa, a zwłaszcza władza, pragnąca przywrócić ze społeczeństwem dialog i szukająca dróg ku porozumieniu narodowemu.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#JanuszZabłocki">Te szerokie odczucia społeczne są również odczuciami nas, członków Koła Poselskiego Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, w imieniu którego przemawiam. Przyjmując pozytywnie powstanie „Solidarności”, nie mieliśmy do niej nigdy stosunku bezkrytycznego, ani jednostronnie apologetycznego. Staraliśmy się zawsze wyważać sprawiedliwie jej zasługi i błędy, jakie w jej imieniu popełniano. Nie wahaliśmy się też, gdy było to konieczne, przed błędami tymi głośno przestrzegać, a czyniliśmy to nie po 13 grudnia, kiedy przychodzi to łatwo, ale również wówczas, gdy wydawała się być u szczytu swojej potęgi. Ale też jasno i niezmiennie określaliśmy zawsze program, któremu udzielamy naszego poparcia: należy stworzyć warunki dla rzetelnej odnowy „Solidarności” i sprowadzenia jej do zadań statutowych, ale nie wolno dążyć do jej likwidacji. I również dziś, kierując się troską o nadrzędny interes społeczny, o prawdziwą, a nie pozorną stabilizację życia w naszym kraju, a także troską o autorytet władzy i wiarygodność jej oświadczeń, czujemy się w obowiązku przestrzec przed takim kierunkiem rozwiązań, jaki obrali autorzy ustawy.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#JanuszZabłocki">Prawdziwy ład i pokój społeczny, którego wraz z innymi Polakami dla naszej ojczyzny gorąco pragniemy, może być trwały jedynie wówczas, gdy oparty zostanie nie na zmiennym układzie sił, ale na podstawach sprawiedliwości, na poszanowaniu praw należnych człowiekowi i narodowi.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#JanuszZabłocki">Wysoka Izbo! Ze społecznym uznaniem spotykał się fakt, również przez nas posłów wysoko ceniony, iż Sejm po 13 grudnia 1981 roku nie zmienił stylu swojej pracy. Zachował on nadal styl nacechowany dążeniem do poddawania projektów ustaw — mimo wszystkich ograniczeń stanu wojennego — możliwie szerokiej, społecznej konsultacji, swobodnej nad nimi dyskusji i poszukiwania uzgodnień rozbieżnych poglądów w ustawodawczym kompromisie.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#JanuszZabłocki">Projekt ustawy o związkach zawodowych, który dzisiaj rozpatrujemy, stanowi pierwszy od długiego czasu przykład zaprzeczenia tego stylu i dlatego budzi głęboki niepokój. Po raz pierwszy od wielu lat mamy do czynienia z ustawą, która w tej wersji będzie uchwalona w trybie sztucznie przyspieszonym, przy pominięciu głosów zainteresowanych środowisk i w warunkach praktycznie uniemożliwiających poważną poselską dyskusję. Dość wspomnieć, że projekt ustawy, otoczonej tak wielkim społecznym zainteresowaniem, nie został ogłoszony w prasie, i nie poddano go już nie tylko szerszym społecznym konsultacjom, ale nawet nie zwrócono się o opinię do ciała specjalnie do tego celu przez Sejm powołanego, jakim jest Rada Społeczno-Gospodarcza. Jest to precedens budzący poważne obawy na przyszłość. Rodzi on pełne goryczy pytania. Dał tej goryczy wyraz przede mną poseł Edmund Osmańczyk, z którym się solidaryzuję. Pytania te nie mogą pozostać bez odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#JanuszZabłocki">Koło Poselskie Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, które działa odtąd w składzie zmniejszonym do 4 osób, będzie głosować przeciw projektowi ustawy o związkach zawodowych, przy ustawie zaś o organizacjach społeczno-zawodowych rolników wstrzyma się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Stanisława Czernieja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławCzerniej">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos z trybuny poselskiej w debacie o tak doniosłym znaczeniu, nad projektem ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, mam pełną świadomość powagi treści tego dokumentu, który przez wieś jest oczekiwany z nadzieją, a jednocześnie z niepokojem.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#StanisławCzerniej">Od 1957 roku po październiku, kiedy inaczej zaczęto spoglądać na wieś i rolnictwo, założyliśmy w mojej wsi, w byłym powiecie Krasnystaw kółko rolnicze. Niemal cała wieś wstąpiła do niego. Nie bardzo wiedzieliśmy wówczas, że jest to bardzo stara, z tradycjami — zawsze broniąca chłopów organizacja. Nie wiedzieliśmy, że Juliusz Kraziewicz w Piasecznie pod Gniewem w roku 1862 założył pierwsze kółko rolnicze. Niewiele wiedzieliśmy o kółkach Staszica, w jaki sposób broniły interesów chłopskiego gospodarstwa. Świadomość tego wszystkiego — tak na dobre, dopiero do nas dotarła, kiedy ruch ponownego ożywienia działania chłopskiego samorządu kółkowego począł się rozwijać jesienią 1980 roku. Z kółkiem rolniczym wiązaliśmy duże nadzieje, że organizacja ta nie tylko będzie wprowadzała postęp i mechanizację na wieś, lecz także będzie spełniała funkcje obrony interesów rolników i ich gospodarstw. Zakładając kółko myśleliśmy, jak ulżyć rolnikowi w ciężkiej pracy.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#StanisławCzerniej">Mechanizacja. To było hasło, które budziło emocje. To fakt, że przez kółka rolnicze wprowadziliśmy postęp mechanizacyjny na wieś. Ale nie tylko to. Przez kółka organizowaliśmy szkolenia rolnicze. Kółko rolnicze sprowadzało ziarno siewne i sadzeniaki. Organizowało również zwalczanie stonki. Dla kobiet, bo na początku nie było kół gospodyń wiejskich, załatwialiśmy sprowadzanie piskląt, nasion, warzyw i kwiatów. Organizowaliśmy wyjazdy na imprezy kulturalne do miasta. Tak właśnie było.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#StanisławCzerniej">Zajmowaliśmy się wszystkim, co było związane z interesem chłopskiego gospodarstwa. Powodowało to wzrost autorytetu organizacji kółkowej. Prym wiedli w tej jakże szlachetnej robocie byli wiciarze, byli żołnierze chłopskich bojowych oddziałów z okresu mrocznych lat okupacji hitlerowskiej. Bo chłop zawsze jest za ojczyzną, mimo że niejednokrotnie był niedoceniany, poniżany — będzie żywił i bronił.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#StanisławCzerniej">Zastanówmy się, dlaczego więc ten autentyczny ruch społeczny, mający tyle dorobku w pewnym okresie, zaczął tracić autorytet? W moim przekonaniu przyczyną było stopniowe ograniczenie samorządności tej organizacji. Ograniczanie samorządu wiejskiego rozpoczęto od komasowania sprzętu w tworzonych często, wbrew woli rolników, międzykółkowych bazach maszynowych, a następnie w spółdzielniach kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#StanisławCzerniej">Przekazywanie sprzętu spod bezpośredniego zarządzania nim przez kółka rolnicze powodowało występowanie pustki w działalności podstawowych ogniw organizacyjnych kółek. Zabierając im maszyny, nie dano jednocześnie uprawnień do prowadzenia tak potrzebnej na wsi działalności samorządowej. Miały wprawdzie kółka rolnicze nadzorować działalność SKR przez udział swych przedstawicieli w radach, ale ich wpływ był tylko formalny. Spółdzielnie kółek rolniczych zostały włączone w ogólnokrajowy system planowania i zarządzania nimi z góry. Ten system rządzenia spowodował w wielu wypadkach narzucenie tym jednostkom działalności, do której w swym założeniu nie były powołane.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#StanisławCzerniej">Powszechnie w trybie nakazu przekazywano SKR ziemię do zagospodarowania. Proces ten szczególnie nasilił się po 1975 roku, kiedy to brak opłacalności produkcji rolnej zmuszał wielu rolników do przekazywania ziemi na rzecz skarbu państwa. Spółdzielnie kółek rolniczych przejmując te grunty, z reguły najgorszej jakości i rozdrobnione, angażowały do ich zagospodarowania całą energię i sprzęt przeznaczony do wykonywania usług w gospodarstwach indywidualnych. Stąd też SKR nie ze swej winy odrywały się od swojej podstawowej działalności, dla której zostały powołane, a samorząd kółek rolniczych nie miał w tym układzie o czym z SKR rozmawiać. W tym momencie odrodziły się podejrzenia z początkowych lat działalności kółek rolniczych w Polsce Ludowej, że spółdzielnie kółek rolniczych są formą kolektywizacji rolnictwa i to było przesłanką utraty autorytetu kółek rolniczych i przyczyną ostrej krytyki tej organizacji, chociaż krytyka powinna odnosić się do SKR, a nie do podstawowych ogniw tej organizacji, jakimi są kółka rolnicze na wsi.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#StanisławCzerniej">Wysoka Izbo! Po co o tym dzisiaj mówię? Po to, by wskazać że organizacjom społeczno-zawodowym na wsi, jakimi są kółka rolnicze, trzeba dać uprawnienia obrońcy zawodowych interesów rolników. Takie uprawnienia gwarantuje przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Właściwe wykorzystanie tych uprawnień powinno skutecznie zabezpieczać interesy rolników, jak:</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#StanisławCzerniej">— trwałość indywidualnego chłopskiego gospodarstwa, co ma szczególne znaczenie dla młodych rolników podejmujących decyzje o o swojej przyszłości,</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#StanisławCzerniej">— stałą opłacalność produkcji rolnej, wynagradzającą trud pracy rolnika i jego rodziny,</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#StanisławCzerniej">— dopływ odpowiedniej ilości i jakości środków do produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#StanisławCzerniej">Wreszcie co jest szczególnie ważne zabezpieczyć poprawę warunków socjalno-bytowych rolników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#StanisławCzerniej">Rolnik pracując po 16 godzin na dobę nie miał możliwości korzystania z wielu osiągnięć socjalnych, nie miał również zabezpieczenia swojej starości. Temu przygląda się młode pokolenie i decyduje się na zmianę zawodu, a tym samym na ucieczkę ze wsi.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#StanisławCzerniej">Uważam, że projekt ustawy dzisiaj omawiany, oraz zapowiadana nowa ustawa o ubezpieczeniach społecznych rolników indywidualnych, nad którą Sejm pracuje, powinny radykalnie zmienić sytuację rolników. Takie są powszechne oczekiwania rolnika. Również powszechne jest oczekiwanie rolników na konstytucyjny zapis o trwałości gospodarstwa indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#StanisławCzerniej">Obywatele Posłowie! Ustawa o społeczno-zawodowych organizacjach rolników daje im szerokie uprawnienia, ale rolnicy oczekiwać będą przede wszystkim ich praktycznej realizacji. Stąd też widzę potrzebę zaktywizowania pracy kółek rolniczych, zrzeszeń branżowych i kół gospodyń wiejskich przy szerokim udziale wszystkich rolników. Nadszedł czas skonsolidowania się społeczności wiejskiej. Można to między innymi osiągnąć przez odmładzanie kadr i aktywu samorządowego, udział młodzieży, korzystanie z cennych doświadczeń każdego, kto służy sprawom wsi i rolnictwa. Każde opóźnienie działań będzie odsuwało w czasie rozwiązanie problemu wyżywienia kraju.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#StanisławCzerniej">Pozwólcie obywatele posłowie, że wrócę do sprawy organizacji usług dla rolnictwa indywidualnego. Mówiłem wcześniej o wielu błędach i niedociągnięciach w SKR. Dzisiaj mamy jednak inną sytuację. Również i te organizacje otrzymały swoje prawa nadane przez Sejm w uchwalonym niedawno Prawie spółdzielczym. W oparciu o tę ustawę powinny się odrodzić, jako autentyczne chłopskie organizacje spółdzielcze, działające na rzecz tych, dla których zostały powołane. Dzisiaj bowiem nie można sobie wyobrazić wsi polskiej bez usług.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#StanisławCzerniej">Wysoki Sejmie! Podejmowane przez Sejm prace ustawodawcze, dotyczące wsi, zmierzają do uporządkowania wielu zagadnień. Prawo spółdzielcze reguluje sprawy spółdzielni działających na wsi. Ustawa o społeczno-zawodowych organizacjach rolników — sprawy reprezentacji interesów zawodowych, a przygotowywana ustawa o radach narodowych i samorządzie terytorialnym ureguluje sprawy funkcjonowania władzy. Wszystkie te działania służą rozwojowi rolnictwa i zwiększeniu produkcji żywności. Stanowią one element odnowy życia społeczno-politycznego wsi. Będą przesłanką do przekształcenia wsi polskiej, zgodnie ze wspólną polityką rolną Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i mojej partii — Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#StanisławCzerniej">Mówiąc o problemach wsi, chciałbym na zakończenie stwierdzić, że wieś dzisiejsza nie jest organizmem zamkniętym i zmiany tam zachodzące muszą odbywać się przy udziale całego społeczeństwa. Wieś rozumie potrzeby społeczeństwa, ale również oczekuje na właściwe rozwiązanie potrzeb i problemów wsi. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Adama Fuszarę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AdamFuszara">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dziś projekt ustawy o związkach zawodowych od dłuższego już czasu skupia uwagę ludzi pracy w naszym kraju, przede wszystkim zaś klasy robotniczej, a więc tej części polskiego społeczeństwa, która 2 lata temu skutecznie upomniała się o nowy kształt związków zawodowych. Dobrze pamiętamy, jakich związków zawodowych chcieli wówczas robotnicy. Chodziło nam o to, abyśmy mogli tworzyć nowe samorządne związki zawodowe, aby mogły one autentycznie bronić naszych zawodowych i socjalnych interesów. Chcieliśmy, aby nasze organizacje związkowe były niezależne od administracji w państwie i w fabryce, byśmy za ich pośrednictwem mogli kontrolować administrację; chcieliśmy mieć wpływ na to, o czym ona decyduje w naszych pracowniczych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AdamFuszara">Robotnicy, kierując się doświadczeniami i praktyką lat poprzednich uważali, że związek zawodowy musi mieć w szczególnych przypadkach możliwość korzystania z prawa do strajku. Pamiętam też, jak wiele krytycznych uwag zgłaszano w odniesieniu do stylu i systemu kierowania ruchem związkowym i jego rozbudowanej administracji związkowej. Przypominam to dlatego, ponieważ dzisiejsza debata poselska ma charakter szczególnie ważny, a uchwalenie ustawy o związkach zawodowych będzie ważyć nie tylko na przyszłości ruchu związkowego, ale też na układzie całokształtu stosunków społecznych i rozwoju demokracji socjalistycznej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AdamFuszara">Uważam, że w ramach uregulowań prawnych, jakie zawiera ustawa, można w sposób prawidłowy rozwijać działalność związkową pod jednym warunkiem wszakże, że będzie się miało na myśli dobrze pojętą obronę interesów pracowniczych, a nie działalność polityczną. Wypada więc jeszcze raz powtórzyć za głoszonymi już i tutaj opiniami, które odzwierciedlają przekonania dużej części klasy robotniczej, że między sierpniem 1980 roku a 13 grudnia 1981 roku „Solidarność” niejednokrotnie zajmowała się więcej działalnością polityczną niż pracą związkową i interesami pracowniczymi. Należy właśnie dzisiaj stwierdzić, że nie o takie działanie chodziło robotnikom protestującym w sierpniu 1980 roku. Trzeba też powiedzieć, że niecała rzesza kilku milionów członków „Solidarności” zajmowała się działalnością polityczną. Była to nieduża grupa przywódców „Solidarności”, zręcznie kierowana przez przeciwników socjalizmu. Właśnie ci ludzie, pod szyldem związków zawodowych doprowadzili do rozbicia ruchu związkowego, ruchu z dużymi i wieloletnimi tradycjami i osiągnięciami. Właśnie ich marzenia o likwidacji socjalizmu w Polsce i ich działania zmierzające do zawładnięcia władzy w naszym kraju wymusiły wprowadzenie stanu wojennego.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AdamFuszara">Mimo wprowadzenia stanu wojennego i zawieszenia działalności wszystkich związków zawodowy ekstrema „Solidarności”, wywodząca się z jej kierowniczych gremiów, nie przestała swojej wrogiej działalności wobec państwa i władzy ludowej. Kilkakrotnie doprowadzała do zamieszek w naszym kraju, wynikiem czego były ofiary śmiertelne i niszczenie mienia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#AdamFuszara">Sejm podjąć ma, może nie dla wszystkich popularną, ale jedyną i słuszną decyzję o tworzeniu nowego ruchu związkowego. Należy się spodziewać, że decyzja ta wywołać może niezadowolenie wśród części społeczności pracującej. Jednak nawet w sytuacji zróżnicowanych poglądów zaczynanie od nowa działalności związkowej może i powinno być płaszczyzną, na której spotykają się wszyscy, którym leży na sercu dobro ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#AdamFuszara">Wysoki Sejmie! Rozpatrywany projekt ustawy w sposób jednoznaczny kojarzy prawa i obowiązki, przy czym, jeśli chodzi o prawa, reguluje ona w precyzyjny moim zdaniem sposób również historyczne prawa klasy robotniczej do najwyższego protestu, jakim jest strajk. Bardzo słuszne jest postawienie sprawy w ten sposób, że strajk jest środkiem ostatecznym i że nie może być ogłoszony bez uprzedniego wyczerpania bezwzględnie wszystkich możliwości załatwienia spornej sprawy. Nie można ogłaszać strajku z powodu błahostek nie związanych z interesami pracowniczymi, a związanymi często ze sprawami osobistymi, czy też rozgrywkami personalnymi. Na taki luksus nie pozwalają sobie najbogatsze kraje świata, a u nas takie przypadki miały, niestety, miejsce. Bardzo słuszne są te wszystkie przepisy projektu ustawy, które wprowadzają obostrzenia w sprawie ogłoszenia strajku.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#AdamFuszara">Działalność związków zawodowych wznowiona zostanie w zdecydowanie innej sytuacji. W zakładach wdrażana jest reforma gospodarcza. Zaczynają działać samorządy pracownicze. W związku z tym jest potrzeba wznowienia działalności związków zawodowych, które wspólnie z samorządami pracowniczymi zajęłyby się problemami zakładów pracy oraz zatrudnionych tam załóg. Właśnie do nowo tworzonych związków zawodowych, a także samorządów pracowniczych i partii politycznych, działających w naszym kraju, należy kontynuowanie i czuwanie nad realizacją porozumień podpisanych w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu. Jeszcze raz więc stwierdzić należy jednoznacznie i dobitnie, że porozumienia podpisane w sierpniu 1980 roku podpisano z niezadowolonymi i protestującymi robotnikami, a nie z „Solidarnością”, której wówczas jeszcze nie było.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#AdamFuszara">Wysoka Izbo! Uczestniczyłem w wielu dyskusjach prowadzonych w zakładach pracy na temat modelu związków zawodowych i wynoszę z nich pełne przekonanie o słuszności uregulowań prawnych, zawartych w projekcie ustawy. Stwierdzić chcę, że prawie wszyscy dyskutujący domagali się innych związków zawodowych takich, które interesy pracowników traktują szeroko z punktu widzenia dzisiejszych potrzeb, jak i jutrzejszych możliwości. Takich, którym chodzić będzie nie o politykierstwo, a o faktyczny interes robotnika. Sądzę, że tak myślący poprą tę ustawę, widząc w niej możliwość prawną do realizacji wielu słusznych i potrzebnych uprawnień związkowych, takich chociażby, jak prawo do zawierania umów zbiorowych pracy, sprawowania społecznej kontroli nad warunkami pracy i bytu pracowników, prowadzenia własnej pracy badawczej w tym zakresie, czy też prezentowania problematyki związkowej w środkach masowego przekazu. W złożonej obecnie sytuacji gospodarczej, w której wielu rodzinom żyje się ciężko, to właśnie związki zawodowe mogą i powinny tworzyć w zakładach pracy warunki i klimat do niesienia pomocy wszystkim, którzy jej potrzebują, pomocy w rozwiązywaniu trudnej sytuacji materialnej i niełatwych spraw codziennego życia. Ustawa stwarza w tym względzie szerokie możliwości przewidziane m.in. w art. 6 projektu.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#AdamFuszara">Byli i są w naszym społeczeństwie tacy, którzy domagają się wręcz powrotu do działalności związkowej sprzed 13 grudnia 1981 roku. Jest to wprawdzie grupa nieliczna, lecz bardzo aktywna, i ustawa ta nie znajdzie zapewne poparcia u tych ludzi. Właśnie wśród tej grupy ludzi temat wznowienia działalności związków zawodowych jest, szczególnie w świetle historii ostatniego okresu, ciągle traktowany bardziej emocjonalnie niż racjonalnie. Stąd też uważam, że ustawa ta pozwoli pogodzić emocje z prawnymi uregulowaniami godnymi społeczeństwa światłego, stosującego dobrze pojęte normy socjalistycznej demokracji.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#AdamFuszara">Wysoki Sejmie! Na zakończenie swojego wystąpienia chciałbym podzielić się refleksją opartą na zebranych opiniach w terenie wśród załóg zakładów pracy. Według zgodnych opinii ustawa będzie ważnym krokiem w kierunku uregulowania jednej z podstawowych dziedzin życia społecznego, jaką jest wznowienie działalności związkowej. Myślę, że ludzie pracy naszego kraju skorzystają z szansy, jaką stwarza ta ustawa. Będzie to potwierdzenie, że z historii wydarzeń ostatnich lat wyciągnęliśmy właściwe wnioski. Jest także oczywiste, że nowe organizacje związkowe potrafią wykorzystać wszystkie dobre, służące interesom klasy robotniczej, doświadczenia wielu dziesięcioleci, jak i te najnowsze ruchu związkowego. Oczekują tego wszyscy ludzie pracy.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Janusza Stefanowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanuszStefanowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zdaniem Koła Poselskiego „Pax” ostateczna debata nad kształtem ustawy o związkach zawodowych jest debatą niezwykłą. Toczy się ona wokół sprawy zasadniczej dla przyszłości całego systemu społeczno-politycznego. Mamy świadomość, iż tempo i sposób wychodzenia z kryzysu będą zależeć w ogromnej, może przesądzającej mierze, od reakcji na tę ustawę społeczeństwa polskiego — przede wszystkim klasy robotniczej, lecz także inteligencji i w ogólności młodego pokolenia. Każdy z nas odczuwa brzemię udziału w podejmowaniu decyzji najważniejszej od czasu ogłoszenia stanu wojennego i nikt nie jest wolny od niepokoju co do jej możliwych reperkusji w opinii publicznej, wciąż obolałej, głęboko rozgoryczonej i w wysokim stopniu zdezorientowanej.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JanuszStefanowicz">Jakże byłoby pięknie i prosto, gdyby można oddzielić tę ustawę od doświadczeń, nadziei, zdobyczy i porażek składających się na ów burzliwy okres. Albo inaczej — gdybyśmy ją dyskutowali u schyłku 1980 roku, co przecież — jak przypomniał poseł Zabłocki — można było uczynić przy dobrej woli i wyobraźni politycznej. Towarzyszyłaby nam wówczas powszechna aklamacja dla podkreślanych już w dzisiejszej debacie zalet ustawy. Jest bowiem bezsporne, że projekt ustawy w obecnym kształcie odzwierciedla ducha porozumień sierpniowych, że nadaje związkom atrybuty niezależności i samorządności, szanuje ich wieloświatopoglądowy charakter, przewiduje na przyszłość ich pluralizm organizacyjny, stwarza im pole działania i uprawnienia szersze niż w ogromnej większości krajów uprzemysłowionych zarówno o socjalistycznym, jak i kapitalistycznym ustroju. Nikomu też wówczas nie przyszłoby do głowy, aby negować te artykuły ustawy, które — również zgodnie ze wspomnianymi porozumieniami — mają zapewnić patriotyczno-socjalistyczny charakter ruchu związkowego, utrzymać go w granicach naturalnych funkcji związków zawodowych i chronić przed pokusą przekształcenia się w siłę polityczną, konkurencyjną w stosunku do istniejących w państwie legalnych struktur władzy. Dzisiaj tego komfortu jesteśmy pozbawieni.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JanuszStefanowicz">W odbiorze społecznym, a także międzynarodowym na pierwsze miejsce wysuwa się nie pozytywna treść ustawy, nie szansa, którą ona stwarza wszystkim jej podmiotom i naszemu ustrojowi w ogólności, lecz kres, który kładzie określonemu wcieleniu i określonej wykładni narodowych aspiracji i interesów. Żadna władza nie może lekceważyć stanu świadomości społecznej niezależnie od tego, czy uważa go za uzasadniony, czy nie. Stan ten jest w przesądzającym stopniu uwarunkowany nadziejami i wartościami, które do życia narodowego wniósł ruch „Solidarności”. Błędy i deformacje towarzyszące rozwojowi ruchu, chociaż coraz lepiej pojmowane przez społeczeństwo, nie pomniejszają goryczy spowodowanej formalnym zakończeniem jego egzystencji. Trzeba skutecznie wyjaśniać na gruncie wewnętrznej i zewnętrznej racji stanu, dlaczego tego bolesnego kroku nie dało się uniknąć. Trzeba wyraźnie powiedzieć i wykazać w praktyce, że nie chcemy wyeliminować z życia publicznego żadnych z tych wartości, które porwały naród. Trzeba przekonać społeczeństwo, że w postaci tej ustawy uzyskuje ono narzędzie skutecznej obrony indywidualnych i grupowych interesów, z którego powinna w pełni skorzystać. Zadania tego nie wykonamy dzisiaj. Będziemy to czynić w trudnym procesie wcielania ustawy w życie, w procesie faktycznego tworzenia nowych związków zawodowych, a stawka jest ogromna. Od tego bowiem, jakie ilościowo i jakościowo będą te związki, zależą sprawy tak podstawowe, jak kondycja społeczeństwa, jego stosunek do państwa, do reformy gospodarczej, do produkcji wreszcie, która stanowi ostateczne kryterium wychodzenia Polski z bezprecedensowego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JanuszStefanowicz">Rzeczywistym zagrożeniem dla dyskutowanej dzisiaj ustawy nie są jej braki czy też jej ograniczenia w stosunku do projektu z 5 grudnia ub. roku — stosunkowo niewielkie, a w pewnej części przejściowe. Nasuwa się zresztą, nie tylko mnie krytyczna refleksja, że można by ten projekt udoskonalić i mocniej uwiarygodnić i to drugie jest jeszcze ważniejsze, gdyby nie pośpiech legislacyjny i pominięcie chociażby konsultacji z Radą Społeczno-Gospodarczą. Natomiast dobrze się stało, że projekt ten skonsultowano z Międzynarodową Organizacją Pracy. Rzeczywistym dla tej ustawy zagrożeniem nie są nawet zrozumiałe skądinąd żale i pretensje kończących swe istnienie związków takich, które słusznie szczycą się długowiecznością i chlubnymi tradycjami — jak związki kolejarzy czy nauczycieli — i takich, które potrafiły zdobyć sobie szturmem poparcie wielomilionowej rzeszy Polaków.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JanuszStefanowicz">Ustawowe dzieło zniszczyć może tylko jedno — niewiara, a stąd apatia tych, którzy jedynie mogą przekształcić jej normy w rzeczywistość, czyli ogromnej większości aktywnej ludności naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JanuszStefanowicz">Cóż więc, Wysoka Izbo, trzeba uczynić, aby niebezpieczeństwo apatii usunąć, lub przynajmniej istotnie pomniejszyć?</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JanuszStefanowicz">Po pierwsze — należy upowszechnić i uwiarygodnić tę prawdę, że myśl zasadnicza ustawy jest skonkretyzowaniem zasady, którą, śmiem twierdzić, mimo wszelkich oporów i nostalgii, nasze społeczeństwo pojęło i we względnie wysokim stopniu przyjęło. Zasada ta sformułowana przez generała Wojciecha Jaruzelskiego w chwili ogłoszenia stanu wojennego, brzmi: „nie ma powrotu do sytuacji ani sprzed sierpnia 1980 r., ani sprzed grudnia 1981 r.”. W przekładzie na temat ustawy można ją ująć następująco: nie ma powrotu ani do związków państwowych, ani do państwa związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JanuszStefanowicz">Po drugie — należy uczynić wszystko, by tworzenie związków w zakładach pracy odbywało się w sposób prawdziwie samodzielny i demokratyczny, bez śladu nawet podejrzenia o ich administracyjne organizowanie i kształtowanie. Pozorów takich, a może i faktów, nie da się zapewne uniknąć na etapie wstępnym, to jest powstawania komisji czy innych ciał inicjujących. Dlatego jest rzeczą pierwszorzędnej wagi, by okres przygotowawczy maksymalnie skracać. Dotyczy to zarówno procedury rejestracyjnej, jak i wyborów do statutowych władz związkowych.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JanuszStefanowicz">Po trzecie — należy mieć na uwadze, iż niezależność i samorządność związków, to nic tylko ustawowe gwarancje swobody ich bieżącego działania w określonych prawem granicach, lecz również — szczególnie istotna w okresie wyjściowym — swoboda ukształtowania własnej związkowej tożsamości. Zostaje ona poważnie ograniczona przepisami przejściowymi ustawy, które wprowadzają okresy karencyjne dla przyrodzonego ruchowi związkowemu dążenia do pomnażania swoich sił poprzez scalanie się w większe organizmy.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#JanuszStefanowicz">Rozumiemy przyczyny, dla których te przepisy sformułowano, chociaż można uważać, że wykazano tutaj przesadną ostrożność. Nie łudźmy się jednak, że okresowa nawet atomizacja związków przyczyni im popularności i wiary we własną siłę. Dlatego tym bardziej należy w praktyce przestrzegać ustawowego zezwolenia na autonomię i możliwą różnorodność rozwiązań statutowych, oczywiście, w ramach wyznaczonych przez ustawę. Statuty wzorcowe trzeba traktować jako poradnik, a nie obowiązujący model.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#JanuszStefanowicz">Po czwarte — należy skrupulatnie przestrzegać zasadę powszechnej dostępności do udziału w związkach wszystkich pracowników, którym wyrokiem sądu nie ograniczono praw publicznych.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#JanuszStefanowicz">Po piąte — należy pamiętać, że nowe związki powstają co prawda od nowa, ale nie z niczego. Mocą ustawy struktury związkowe tworzy się na nowo. Ale to tworzenie ma być zarazem odtwarzaniem wszystkiego, co dobre, słuszne i zgodne z prawem przekazuje nam tradycja rozmaitych związków, które przestaną istnieć. Nie wolno skazywać ich na zapomnienie. Przeciwnie, trzeba czerpać z ich dorobku, również z dorobku „Solidarności”, tak w sferze słusznych wartości, które wniosła, jak autentyzm i żarliwość działania. Niedobre zaś w tym względzie tendencje istnieją. Obywatele posłowie pozwolą, że posłużę się przykładem konkretnym, który zilustruje moją obawę i przestrogę. Niedawno ingerencja organu kontroli prasy nie dopuściła do zamieszczenia w jednym z dzienników warszawskich reportażu, w którym autor przypominał, że wlokąca się od lat skandaliczna sprawa budowy oczyszczalni ścieków w Grajewie ruszyła z miejsca i rychło została zakończona dzięki sile przebicia miejscowej gminnej „Solidarności” która, warto podkreślić, działała w tym przypadku ściśle w myśl art. 6 ust. 1 pkt 12 niniejszego projektu ustawy, chroniąc środowisko naturalne.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#JanuszStefanowicz">Wysoki Sejmie! Tyle co najmniej można i trzeba zrobić, by przepisy ustawy nie pozostały martwą literą. Mutatis mutandis uwagi powyższe odnoszą się również do ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, którą się w szczególności nie zajmuję. Lecz przecież sprawy związków zawodowych nie wolno traktować w izolacji. Wręcz przeciwnie, reaktywizacja ruchu związkowego, podobnie jak samorządów, będzie terenem walki o rzeczywiste odradzenie narodu w innej, ogólniejszej płaszczyźnie realizowane przez Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#JanuszStefanowicz">Te trzy czynniki naszego życia publicznego wiążą się ze sobą integralnie. Czeka je wręcz wspólny los, wspólny sukces lub wspólna przegrana. Co więcej. Należy powiedzieć dobitnie, że ich społeczna akceptacja będzie fundamentalną przesłanką zniesienia stanu wojennego. Będzie ona także decydującym czynnikiem w walce, która nie ustaje między siłami odnowy i reformy oraz ich przeciwnikami.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#JanuszStefanowicz">W nadziei, że projekty obu ustaw stworzą podstawę do pełnej normalizacji życia społeczno-politycznego w Polsce, kierując je z powrotem w łożysko samorządności i demokracji, przywracając podmiotowość społeczeństwa w państwie socjalistycznym, Koło Poselskie „Pax” udziela im swego poparcia, jako rozwiązaniu lepszemu niż domaganie się powrotu rzeczy niemożliwych lub jałowego kunktatorstwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PiotrStefański">Obecnie zarządzam w obradach 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 40 do godz. 19 min. 25)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewGertych">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ZbigniewGertych">Nawiązując do pytań posła Osmańczyka pragnę poinformować, że Prezydium Sejmu zapoznało się z opinią Rady Społeczno-Gospodarczej, postulującą rozpatrzenie projektu ustawy o związkach zawodowych. Prezydium Sejmu uznało jednak, że rozpatrywanie tego projektu przez Radę byłoby spóźnione, ponieważ prace w komisjach nad tym projektem zostały zakończone w grudniu ubiegłego roku. Tekst projektu został wynegocjowany z udziałem przedstawicieli wszystkich central związkowych. Obecnie komisje rozpatrywały jedynie propozycje dodatkowych poprawek, nie podejmując prac nad całością projektu. W tej sytuacji jedynie możliwe skierowanie całego projektu do Rady oznaczałoby faktycznie podjęcie na nowo prac ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ZbigniewGertych">Zgodnie z art. 36 regulaminu na posiedzeniu komisji mogą być obecni dziennikarze prasy, radia i telewizji za zgodą przewodniczącego komisji. W tym przypadku przewodniczący komisji dopuścili przedstawicieli prasy do pierwszej ogólnej części posiedzenia komisji. Natomiast szczegółowe rozpatrywanie poprawek dokonane zostało w gronie poselskim. Należy wszakże podkreślić, że o przebiegu posiedzenia komisji opinia publiczna została poinformowana za pośrednictwem PAP.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ZbigniewGertych">W sprawie doręczenia druków sejmowych związanych z projektem ustawy o związkach zawodowych należy stwierdzić, że druk zawierający ten projekt został doręczony posłom w grudniu ubiegłego roku. Przed dzisiejszym posiedzeniem zostały doręczone jedynie poprawki i to w regulaminowym terminie trzech dni przed posiedzeniem Sejmu. Tyle o drukach sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#ZbigniewGertych">Natomiast dla ułatwienia posłom orientacji w tym, jakie jest ostateczne brzmienie projektu — doręczono posłom jako materiał informacyjny nieoficjalny tekst ujednolicony projektu, nieoficjalny, a więc zastrzeżony do wewnętrznego użytku poselskiego i nie mający charakteru druku sejmowego.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#ZbigniewGertych">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Janina Łęgowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JaninaŁęgowska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Mamy na obecnym posiedzeniu podjąć decyzję o doniosłym znaczeniu. Jej doniosłość polega na tym, że będzie miała wpływ na formowanie nowego kształtu stosunków społecznych w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JaninaŁęgowska">Projekt ustawy o związkach zawodowych wzbogaca w istotny sposób arsenał środków zmierzających do pogłębienia współuczestnictwa pracowników w zarządzaniu przedsiębiorstwem a także w zarządzaniu państwem. Ten ostatni aspekt jest szczególnie ważny w obecnej sytuacji kraju.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JaninaŁęgowska">Wszyscy dobrze wiemy, że jest trudno. Trudno jest związać koniec z końcem. Miliony rodzin nadal pozostają w bardzo ciężkich warunkach, a ci którzy w poprzednich latach zgromadzili oszczędności muszą coraz częściej do nich sięgać. Zapoczątkowana reforma gospodarcza i cały proces odnowy napotyka bariery trudne do pokonania.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JaninaŁęgowska">Osobiście sądzę, że tajemnica naszych wielu negatywnych zjawisk tkwi w ludzkich postawach. Trzeba pamiętać, że całe nasze społeczeństwo, każdy indywidualny człowiek przeżył w ciągu ostatnich dwóch lat, a więc w bardzo krótkim okresie czasu szereg silnych wstrząsów moralnych, politycznych, społecznych i w końcu gospodarczych. W normalnych warunkach wystarczyłoby to na całe pokolenie.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JaninaŁęgowska">Część społeczeństwa jest po prostu zmęczona, część zawiedziona, część zniecierpliwiona, część zwyczajnie zdenerwowana. Wszystkie te reakcje są naturalne i zrozumiałe. Zrozumiałe jest również ogólne zaniepokojenie co do przyszłości kraju.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JaninaŁęgowska">Wielu ludzi zadaje sobie pytanie — co dalej? I na to proste pytanie nie jest łatwo odpowiedzieć. W kraju istnieją w dalszym ciągu siły polityczne zainteresowane podsycaniem niepokoju. Nawołujące raz do jawnych manifestacji, raz do biernego oporu, w zależności od okoliczności i możliwości działania. Te same siły robią wszystko, aby podważać wiarygodność w intencję władzy, budzą zwątpienia w możliwości poprawy. Jest to broń niezwykle groźna. Stosują ją najczęściej ci, którzy mienią się obrońcami Polski i narodu polskiego — ale tylko w słowach. W rzeczywistości robią wszystko, aby było nam coraz trudniej. Ci, którzy podjęli akcję gospodarczą i polityczno-propagandową przeciwko Polsce mogą być pewni, że taka polityka jest wcześniej czy później skazana na niepowodzenie.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JaninaŁęgowska">My, Polacy, mamy dobrą pamięć i znamy również pewne przysłowie: że „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#JaninaŁęgowska">Wysoka Izbo! My sami, tu, w naszym kraju, mamy dość własnych sił ludzkich i materialnych, aby otrząsnąć się z przebytych stresów społecznych, aby kontynuować wysiłek dźwignięcia Polski z kryzysu, głównie kryzysu postaw ludzkich, bo w tej sprawie nikt nam nie pomoże. Musimy zrobić to sami. Że proces ten został zapoczątkowany i będzie się pogłębiać świadczy dobitnie fakt, że duża część społeczeństwa wyciągnęła wnioski z ostatniej lekcji najnowszej historii. Do najważniejszych, moim zdaniem, należą następujące:</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#JaninaŁęgowska">Po pierwsze — należy odrzucić raz na zawsze to wszystko, co przed sierpniem 1980 roku stało się przyczyną kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#JaninaŁęgowska">Po drugie — trzeba raz na zawsze położyć tamę anarchii i chaosowi w każdej dziedzinie naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#JaninaŁęgowska">Oba te zjawiska przyczyniły się walnie do pogłębienia naszego kryzysu, dokonały takich spustoszeń w świadomości społecznej, jakich nigdy nie obserwowaliśmy w historii współczesnej naszego kraju. Chaos i anarchia wyzwalają najgorsze cechy ludzkiej natury. Są źródłem drapieżnych zachowań, agresji i nienawiści. Chaos i anarchia w życiu społecznym, gospodarczym, politycznym i moralnym narodu mogą prowadzić jedynie do dalszych klęsk, a nigdy do rozkwitu i pomyślności. Duża część naszego narodu doszła do tej prawdy po lekcji otrzymanej pomiędzy sierpniem 1980 r. a grudniem roku 1981. Im szybciej tę prawdę dostrzegą pozostali, tym lepiej. Jeżeli tę prawdę odrzucą, to sami skażą się na moralną banicję.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#JaninaŁęgowska">Po trzecie — wyjście z kryzysu jest możliwe jedynie w warunkach spokoju społecznego, dialogu, porozumienia, konstruktywnego myślenia i działania.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#JaninaŁęgowska">Po czwarte — naszemu krajowi potrzebna jest społeczna dyscyplina i poczucie odpowiedzialności za jego los. Wniosek ten jest bodaj najtrudniejszy w realizacji i nawet nie dlatego, że rzeczywiście mamy w kraju setki tysięcy ludzi, dla których pojęcie — społeczna dyscyplina i odpowiedzialność nic nie znaczą, że są nosicielami zasady „po mnie choćby potop”, że nie wyrzekną się niczego na rzecz społeczeństwa, lecz wręcz odwrotnie, traktują kraj, jak pisał Sienkiewicz, jako postaw czerwonego sukna, z którego chcą jak najwięcej zagarnąć dla siebie. Obawiam się, że zgubiliśmy w międzyczasie zdolność realistycznej oceny współczesnego stanu poczucia dyscypliny społecznej i poczucia odpowiedzialności. Nie dostrzegliśmy w porę niebezpieczeństwa, któremu jest na imię cwaniactwo, chęć użycia i dorobienia się za wszelką cenę, zwykłego niechlujstwa i partactwa w robocie, braku kompetencji, co ostatnio się ładnie nazywa: niegospodarność. Jakkolwiek sądzę, że są to niebezpieczeństwa poważne, to osobiście uważam, że w każdej klasie i warstwie społecznej, wśród ludzi młodych i starych, wśród ludzi, których dzielą przekonania polityczne i światopoglądowe, znajduje się zdrowy pod każdym względem rdzeń. Są to milionowe rzesze ludzi pracy fizycznej i umysłowej, którzy w rzetelnej, dobrej robocie nadają właściwy sens pojęciom: społeczna dyscyplina i odpowiedzialność za losy kraju. Tych ludzi trzeba za wszelką cenę wyróżniać, awansować, chronić i pomagać, kiedy zajdzie taka potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#JaninaŁęgowska">Po piąte — krajowi potrzebna jest wyjątkowo wydajna praca. Praca dobrze zorganizowana i fachowo wykonana oraz — co jest ważne — sprawiedliwie opłacana. Wniosek ten był wielokrotnie formułowany, ale nigdy tyle od jego realizacji nie zależało, jak w warunkach kryzysu, a tym bardziej, gdy się chce z kryzysu wyjść.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#JaninaŁęgowska">Wysoka Izbo! Nie przypadkowo poświęciłam część swojego wystąpienia rozważaniom, w których chciałam w olbrzymim skrócie scharakteryzować niektóre cechy naszej sytuacji społecznej i postaw ludzkich. Ma to ścisły związek z ustawą o związkach zawodowych, bowiem jest próbą przedstawienia uwarunkowań, w jakich formułowano przez wiele miesięcy poszczególne artykuły ustawy. Ale nie tylko to miałam na względzie. Przedstawiając wnioski wynikające z doświadczeń ostatnich lat uważam, że mogą one być podstawą szerokiego programu odnowy moralnej i ideowej kraju. Są to sprawy niezwykle trudne i właśnie dlatego potrzebny jest szeroki front ludzi dobrej woli, wszystkich zawodów i środowisk. Jest tu olbrzymie pole do działania właśnie związków zawodowych. Ustawa stwarza nowym, samodzielnym, samorządnym związkom zawodowym szanse włączenia się w proces przebudowy nie tylko naszej gospodarki, ale i świadomości społecznej, przebudowy systemu wartości i postaw ludzi.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#JaninaŁęgowska">Wysoka Izbo! Decydując się na przyjęcie ustawy o związkach zawodowych bierzemy pod uwagę złożoność sytuacji w kraju i czynimy to z pełnym poczuciem odpowiedzialności za jego losy. Do świadomości całego społeczeństwa musi dotrzeć bezwzględne przekonanie, że bierzemy pod uwagę z całą powagą i odpowiedzialnością nadrzędne interesy narodu i socjalistycznego państwa. Stworzyliśmy przy pomocy poważnej części społeczeństwa nowy model, określający funkcje, prawa i obowiązki związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#JaninaŁęgowska">W czasie dyskusji niektórzy twierdzili, że powinniśmy wzorować się na uregulowaniach prawnych i obyczajowych, obowiązujących w krajach kapitalistycznego Zachodu. Bliższa analiza sytuacji związków zawodowych w takich krajach, jak Stany Zjednoczone, Francja, Szwajcaria i inne państwa wykazała, że związki zawodowe są pozbawione praw w zakresie kształtowania polityki gospodarczej państwa i wpływu na politykę w ogóle. W przedsiębiorstwach państwowych i prywatnych związki posiadają jedynie prawo opiniowania przedsięwzięć i to tylko wówczas, gdy dyrekcja zwróci się o wyrażenie takiej opinii. W bardzo wielu, na przykład korporacjach amerykańskich robi się wszystko, aby związki zawodowe w ogóle u nich nie powstały. Wśród kierowników korporacji i przedsiębiorstw panuje przekonanie, że w dobrze zorganizowanym zakładzie, a więc uwzględniającym również potrzeby socjalne, społeczne i ekonomiczne pracowników, nie ma po prostu potrzeby organizacji, której funkcję spełnia kierownictwo. Jest rzeczą oczywistą, że musieliśmy takie sugestie odrzucić. Żyjemy w państwie socjalistycznym, w kraju, gdzie nie ma własności prywatnej, mogącej służyć wyzyskowi człowieka pracy. Sami jesteśmy współgospodarzami naszych zasobów i stworzyliśmy własnymi rękoma olbrzymi potencjał produkcyjny i kulturalny. Sami też chcemy nim kierować, a w razie potrzeby chronić nasze wspólne dobro.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#JaninaŁęgowska">Projekt ustawy uwzględnia ambicje społeczne uczestnictwa ludzi pracy w rozwiązywaniu własnych problemów, w zarządzaniu przedsiębiorstwami i zakładami pracy. Ale projekt ustawy kładzie tamę na drodze uczynienia z ruchu zawodowego siły politycznej, wrogiej socjalizmowi i instytucjom socjalistycznego państwa, siły wrogiej samej klasie robotniczej, która protestując w sierpniu 1980 roku protestowała przeciwko błędom i wypaczeniom w socjalizmie, a nie przeciwko socjalizmowi.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#JaninaŁęgowska">W tym duchu były podpisane porozumienia. Akceptował je również i Sejm. Niestety, wiemy doskonale, bo działo się to na naszych oczach, jak zmieniała się polityka kierowniczych ogniw „Solidarności”, jak zaakceptowany przez Sejm program socjalistycznej odnowy był wykorzystywany systematycznie do walki przeciw socjalizmowi w Polsce, sterowany w kierunku obalenia socjalistycznej władzy, łącznie z najwyższym jej organem — Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#JaninaŁęgowska">Nie przebierając w środkach, nie licząc się ze skutkami dla 36-milionowego narodu uderzono w najważniejsze dla materialnego i duchowego bytu obywateli miejsce, w gospodarkę narodową. Polityczne cele chciano osiągnąć przez ruinę gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#JaninaŁęgowska">Kiedy tworzył się ruch odnowy, kiedy formułowano wspólnie z tym ruchem cele i dążenia, wiele milionów ludzi w kraju uwierzyło, że „Solidarności” chodzi o przywrócenie równości i sprawiedliwości społecznej, że powstała w kraju siła zdolna do konstruktywnego udziału w życiu socjalistycznego państwa. W formułowane wówczas i znane wszystkim zasady uwierzyła duża część społeczeństwa, uwierzył Rząd podpisując porozumienia, uwierzyły partie i stronnictwa polityczne, uwierzył Sejm i najbardziej uwierzyli w te zasady i wynikające z nich zobowiązania szeregowi członkowie „Solidarności”. Jednym słowem wiele milionów ludzi natchnionych wielką ideą odnowy, pragnących żyć coraz lepiej i godniej. Uwierzyli, że związek będzie związkiem zawodowym, że będziemy doskonalić nasze życie w kraju socjalistycznym i w rodzinie krajów socjalistycznych. Tymczasem brutalna rzeczywistość i prawdziwe intencje liderów okazały się polityczną grą. To wcale nie chodziło o socjalizm, a o walkę z socjalizmem. Nie chodziło o poprawę warunków życia narodu, ale o wpędzenie milionów ludzi w nędzę. Nie chodziło o konstruktywną współpracę, lecz o obalenie władzy ludowej.</u>
          <u xml:id="u-36.21" who="#JaninaŁęgowska">Wszyscy, z wyjątkiem liderów, zostali gigantycznie oszukani i jak mówi się u nas w kraju: zostali wpuszczeni w maliny. Związek zawodowy, który nigdy nim nie był, szybko nazwał się ruchem społecznym, a następnie zaprezentował dążenia i działania typowe dla partii politycznej wrogiej socjalizmowi. W swoje szeregi wchłonął siły polityczne zdecydowane w dążeniu do zdobycia władzy, zdecydowane iść na każdą awanturę polityczną, łącznie z pałkowaniem i „targaniem po szczękach”, jak to obrazowo zostało określone w znanym prze mówieniu przywódcy tego ruchu. Stopniowo ujawniano, „co jest grane”. Czy tego spodziewali się ludzie w naszym kraju? Czy taką drogę rozwoju związku obrały kobiety, które do niego wstąpiły? Czy taką drogę obrali ludzie starsi wiekiem, często emeryci, często chorzy i kalecy? Czy obrali taką drogę ludzie najciężej pracujący? Nie. Taką drogę obrali liderzy nie dotrzymujący żadnych przyrzeczeń i zobowiązań, działający konsekwentnie przeciwko nie tylko politycznym, ale i społeczno-bytowym interesom Polaków. Aby nie dopuścić nigdy do takiej sytuacji, ustawa uznaje prawo do strajku, traktuje go jako ostateczność, a jednocześnie określa, w jakich zakładach pracy strajk jest wykluczony. Stwarza się szereg pośrednich etapów rozwiązywania konfliktów w zakładach, przyjmuje się zasadę, że spory należy rozwiązywać w ramach zakładów. Takie podejście jest zgodne z nową sytuacją przedsiębiorstwa, po wdrożeniu reformy gospodarczej. Zanim się podejmie decyzję o strajku, trzeba dobrze obliczyć zyski i straty, jakie może ponieść zakład pracy. Zasady, o których mówię, są koniecznością w świetle niedawnych doświadczeń i wynikają z potrzeby ochrony gospodarki narodowej przed próbami uczynienia z niej areny walki politycznej. Sądzę, że przyjęte zasady w sprawie strajku spotkają się z pełnym zrozumieniem wśród wszystkich myślących i zaangażowanych w sprawy kraju ludzi.</u>
          <u xml:id="u-36.22" who="#JaninaŁęgowska">Wysoka Izbo! Maimy wielu działaczy związkowych, i to w związkach o wieloletnich tradycjach, którzy może i popełnili błędy, ale nigdy nie sprzeniewierzyli się socjalizmowi i ludowej władzy. Dzisiaj w świetle nowej ustawy ponoszą nieproporcjonalne do winy skutki. Muszą jednak zrozumieć, że nie przekreślamy dorobku tych związków, jedynie formułujemy nowe reguły i ramy, w których ruch związkowy może się odrodzić.</u>
          <u xml:id="u-36.23" who="#JaninaŁęgowska">Obywatele Posłowie! Poseł Osmańczyk ma oczywiście prawo kwestionować projekt ustawy. Może też przeciw niej głosować, to jego prawo. Nie może natomiast utrzymywać, że ustawia ta nie była konsultowana. Miała ona normalną procedurę sejmową i szeroką dyskusję poza Sejmem. Dyskusja nad nową sytuacją ruchu zawodowego po 13 grudnia trwa od pół roku. Pogląd, iż najlepiej rozpocząć od nowa, choć nie na szczerym polu, odbudowę ruchu zawodowego w oparciu o całość naszych doświadczeń, był w tej dyskusji obecny, zwłaszcza w fabrykach. Ta idea leży u podstaw tych poprawek do ustawy, jakie wniosła do Sejmu Rada Państwa. Jestem przekonana, że większość klasy robotniczej, takie stanowisko poprze czynem, w praktyce — stosunkiem do nowych związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-36.24" who="#JaninaŁęgowska">Obywatele Posłowie! Od dłuższego czasu słyszymy z tej trybuny płomienne apele o ugodę społeczną. Podzielam je, ale sądzę, że najważniejszym terenem, gdzie ugodę tę trzeba budować, aby nie pozostała hasłem, jest zakład pracy. I ta ustawa, o której mówimy, daje konkretną do tego podstawę. Pozwoli od słów przejść do czynów, a o to właśnie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-36.25" who="#JaninaŁęgowska">Wysoki Sejmie! Na zakończenie chcę zaapelować do klasy robotniczej, do wszystkich ludzi pracy, by podjęli trud odbudowy ruchu zawodowego, który włączy się aktywnie w proces przebudowy i odnowy społecznej, w umocnienie socjalistycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Łukasz Balcer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ŁukaszBalcer">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Nie ulega wątpliwości, że Sejm w dniu dzisiejszym w tym punkcie obrad rozpatruje projekty dwóch ustaw, z których projekt ustawy o związkach zawodowych należy do najważniejszych projektów aktów prawnych przedłożonych Wysokiej Izbie w bieżącej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#ŁukaszBalcer">Obydwa projekty ustaw o związkach zawodowych oraz o społeczno-zawodowych organizacjach rolników dotyczą w istocie tej samej, szerszej i ogólniejszej sprawy i są, jak wolno mi sądzić, kolejnymi przykładami kierunku działania przyjętego przez Sejm VIII kadencji, a polegającego na tworzeniu lub umacnianiu samorządnych organizacji i stowarzyszeń, na tworzeniu samorządu załóg w przedsiębiorstwach państwowych, samorządu zawodowego, terytorialnego i innych, to jest kierunku działania rozumianego jako proces uspołeczniania zarządzania, albo uspołecznionego osiągania pożądanych celów. Wyrazem tego kierunku działania jest utworzenie przez Wysoką Izbę samorządu zawodowego radców prawnych, poszerzenie uprawnień samorządu zawodowego adwokatów, czy rzemieślników, których organizacje rzemieślnicze, a ściślej ich samodzielność i samorządność zostały poważnie wzmocnione. Wniesienie pod obrady Sejmu dwóch dalszych ustaw stanowi w moim rozumieniu kontynuację tego kierunku działania.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#ŁukaszBalcer">Mamy bowiem rozpatrzyć projekty ustaw, z których jeden dotyczy prawa do dobrowolnego tworzenia przez pracowników i zrzeszania się ich w niezależne i samorządne związki zawodowe. A drugi projekt — prawa rolników indywidualnych i członków ich rodzin oraz innych osób związanych bezpośrednio charakterem swojej pracy z rolnictwem do dobrowolnego zrzeszania się w społeczno-zawodowe organizacje pełniące funkcje obrony interesów zawodowych rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#ŁukaszBalcer">Projekt ustawy o związkach zawodowych ma oczywiście zasadniczo odmienną pozycję i znaczenie wśród uprzednio wymienionych ustaw oraz zamierzeń ustawodawczych. Bowiem skutkami swoimi wpływać będzie w sposób nieporównywalnie głębszy i wielostronniejszy na całokształt życia społecznego, na sytuację polityczną i gospodarczą kraju. Projekty obydwu tych ustaw natomiast, w przypadku ich uchwalenia, za czym i ja, podobnie jak przedmówcy opowiadam się, w sposób bardziej pełny zaspokoją występujące społeczne potrzeby. Z jednej strony bowiem na podstawie tych aktów każdy pracownik ma możliwość zrzeszania się w samorządnym związku zawodowym dla ochrony swoich praw i interesów pracowniczych. A z drugiej strony także inne osoby fizyczne, nie będące pracownikami, jak na przykład wymienieni przed chwilą rolnicy indywidualni, rzemieślnicy czy adwokaci mogą zrzeszać się w organizacjach lub stowarzyszeniach pełniących m.in, funkcje ochronne dla ich interesów.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#ŁukaszBalcer">Konsekwentna realizacja tej myśli politycznej poszerza krąg osób, które uczestniczyć będą w zarządzaniu, które współtworzą pozycję swojej grupy zawodowej, jej status, prawa i obowiązki. Jest to zatem przejaw koncepcji, polegającej na odwoływaniu się do społecznego uczestnictwa w życiu społeczno-politycznym i gospodarczym. Poszczególne akty prawne układają się w większą całość obrazującą przejrzyście nie tylko samą koncepcję, ale i stopień jej realizacji. Walorem przedstawionej koncepcji projektu ustawy o związkach zawodowych przedłożonego Wysokiej Izbie jest to, że w związkach zawodowych zrzeszać się mają tylko pracownicy. Związki zawodowe przecież zawsze — od początku swego istnienia — były organizacją pracowników. Tę „czystość” koncepcji rozpatrywać należy wespół z innymi ustawami, m.in, z projektem ustawy o społeczno-zawodowej organizacji rolników indywidualnych, na podstawie których inne osoby, nie będące pracownikami, jak np. rolnicy indywidualni, uzyskują na mocy innych ustaw prawo tworzenia im właściwych, własnych samorządnych organizacji, przez które mogą osiągnąć istotne dla swojej grupy zawodowej cele. Nie należy uznawać tego procesu za zakończony. Z życzliwym stosunkiem Sejmu bowiem powinny spotkać się wysuwane w Stronnictwie Demokratycznym dalsze propozycje przyznania większych uprawnień samorządowi zawodowemu prywatnego handlu i usług, gastronomii, czy utworzenia samorządu zawodowego prywatnego transportu osobowego i towarowego.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#ŁukaszBalcer">Wysoka Izbo! Ze szczególnym zainteresowaniem członkowie Stronnictwa Demokratycznego rozważają sprawę udziału inteligencji, pracowników nauki i kultury, nauczycieli i lekarzy, profesorów i innych osób w działalności związkowej. Przedmiotem rozważań jest również możliwość prowadzenia działalności związkowej w małych zakładach pracy. Odnosi się bowiem wrażenie, że w praktyce pracownikom zatrudnionym w dużych i średnich zakładach pracy, zatrudniających wielotysięczne rzesze pracowników, łatwiej będzie tworzyć związki zawodowe — i co równie ważne — działać w nich w porównaniu z sytuacją istniejącą w zakładach małych. Inna Wydaje się być sytuacja i możliwość pracy związkowej w zakładach niedużych, które zatrudniają po kilkadziesiąt osób, a czasem nawet i mniej. Sprawa dotyczy setek tysięcy pracowników. Na przykład pracujących w wielu rozdrobnionych i rozproszonych placówkach kultury, czasem nauki, oświaty czy służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#ŁukaszBalcer">Sprawa zrzeszania się w związki zawodowe pracowników na przykład gminnych bibliotek, wiejskich ośrodków zdrowia, gdzie pracuje kilka czy kilkanaście osób, miejskich czy dzielnicowych domów kultury, jak również — weźmy przykład z innej dziedziny — pracowników zatrudnianych przez rzemieślników lub organizacje rzemieślnicze, prywatny handel i gastronomię — jest nie tylko dla tych pracowników sprawą szczególnie ważną.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#ŁukaszBalcer">Przedłożony Sejmowi projekt ustawy o związkach zawodowych jest projektem o znaczeniu ustrojowym. Ma on stworzyć najkorzystniejsze warunki dla działania w związkach zawodowych wszystkim pracownikom i tym z dużych zakładów pracy i tym z najmniejszych, właściwe warunki działania w interesie ogółu ludzi pracy i całego społeczeństwa. Ważne jest przeto, aby wszyscy pracownicy, jeśli wyrażą taką wolę, mogli brać efektywny udział w realizacji funkcji ochronnej związku, w sprawiedliwym podziale dochodu narodowego, a także w jego wzroście, w działaniu na rzecz wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Wspólna działalność związkowa wszystkich pracowników, robotników, ludzi nauki, kultury, oświaty, zdrowia i innych pomnożyły siły związku w dobrych intencjach zawartych w projekcie ustawy o związkach zawodowych. Dlatego — jak sądzę — problematyka ta powinna być przedmiotem dalszego zainteresowania Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#ŁukaszBalcer">Rozważając kwestię celów, jakie powinny lec u podstaw prawnych ruchu związkowego, należy mieć na względzie nie tylko sytuację dnia dzisiejszego, lecz także sytuację dnia jutrzejszego oraz perspektywę rozwoju ruchu związkowego.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#ŁukaszBalcer">Przyszła ustawa powinna pomóc w rozwiązaniu obecnej sytuacji w ruchu związkowym, a z drugiej strony tak określić pozycję związków zawodowych, aby była to trwała i podstawowa gwarancja instytucjonalna, zabezpieczająca przed negatywnymi przejawami w stylu i metodach pracy związkowej, osłabiającymi działalność.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#ŁukaszBalcer">Projekt ustawy — nie wolny od dramatycznych propozycji — trafnie godzi aktualne i doraźne problemy ruchu związkowego oraz perspektywiczne cele ustawy, co — jak wiemy obywatele posłowie — jest w zakresie tej problematyki sprawą bardzo złożoną i trudną. Trafnie proponując osiągnięcie perspektywicznych celów i rozwoju ruchu związkowego, projekt ustawy tym samym ułatwia rozwiązanie doraźnych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#ŁukaszBalcer">Do ważnych, wręcz fundamentalnych zasad ogólnych działania związków zawodowych, należą zasady dobrowolności, samorządności i wynikająca z niej zasada niezależności związków od organów administracyjnych. Z zasadą samorządności określonej w szeregu przepisach projektu ustawy oraz rozwiązaniami, które przyjęte zostaną w statutach związkowych wiąże się szereg istotnych problemów pracy związkowej. Jest to potrzeba, czy wręcz konieczność zapewnienia demokratycznego wyboru władz związkowych, sposobu wyboru, tajności, ustalania list kandydatów przez zebrania wyborcze, przyznania wszystkim członkom czynnego i biernego prawa wyborczego, kompetencji poszczególnych organów związkowych. W tym zakresie ustawa stwarza szerokie pole dla rozwiązań statutowych, tym samym stwarza pełne warunki dla rozwoju samorządności związkowej.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#ŁukaszBalcer">Kończąc swoją wypowiedź pragnę podkreślić, że rozpatrywane projekty ustaw:</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#ŁukaszBalcer">— wnoszą szereg rozwiązań nie znanych dotąd naszemu prawu,</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#ŁukaszBalcer">— stwarzają formy organizacyjne i prawne umożliwiające kroczenie naprzód.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#ŁukaszBalcer">Projekty tych ustaw, a zwłaszcza projekt ustawy o związkach zawodowych, powinny odegrać istotną rolę jako czynnik stabilizacji społecznej, niezbędnej dla pokonania obecnych trudności.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Czesław Dembiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#CzesławDembiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Debatujemy dziś nad kształtem i charakterem ruchu zawodowego w naszym kraju. Od dwóch lat temat ten stanowi jeden z najważniejszych problemów, bo przecież związki zawodowe są najbardziej masową, powszechną organizacją ludzi pracy i bez ich sprawnego funkcjonowania trudno jest mówić o demokratyzacji naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#CzesławDembiński">Okres zawieszenia działalności związków zawodowych pozwolił na chłodniejszą ocenę ruchu zawodowego zarówno tego z okresu przedsierpniowego, jak również i po tym czasie. Polski ruch zawodowy szczyci się długoletnią tradycją i bogatymi doświadczeniami w walce o interesy klasy robotniczej, w reprezentowaniu potrzeb ludzi pracy, we współtworzeniu dorobku socjalistycznej Polski.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#CzesławDembiński">W ostatnich latach obserwowaliśmy narastanie błędów oraz rozmijanie się roli i metod działania ruchu zawodowego z realnymi potrzebami mas. Potężny, destrukcyjny szok przeżyli członkowie związków zawodowych i ich działacze, gdy na IV Plenum KC PZPR ruch związkowy został obarczony przez Edwarda Gierka główną odpowiedzialnością za powstanie kryzysu w Polsce, bez głębokiej oceny przyczyn deformacji w działaniu administracji państwowej i gospodarczej na wszystkich szczeblach zarządzania i kierowania.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#CzesławDembiński">Mechanizm sprawowania władzy w latach siedemdziesiątych spowodował odebranie związkom zawodowym szeregu uprawnień. Stworzone zostały takie warunki, w których ruchowi zawodowemu założony został gorset utrudniający w sposób pełny sprawowanie swych służebnych funkcji wobec klasy robotniczej. Ta spłycona, fałszywa ocena doprowadziła sama przez się do spotęgowania ostrej już nieufności szeregowych związkowców, do rozgoryczenia i sprzeciwu, do dezorientacji politycznej. Powstały w ten sposób dodatkowe ważne przesłanki wewnętrznego ideowo-politycznego, a potem dopiero organizacyjnego rozbicia ruchu związkowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#CzesławDembiński">Rozbicie jedności politycznej i organizacyjnej związków zawodowych równało się rozbiciu społeczeństwa. Dziś wiemy, komu na tym zależało, ażeby rozwarstwić i skłócić wewnętrznie brygady, załogi wydziałów i zakładów pracy, a nawet rodziny. Nie udało się wprząc w niebezpieczną grę polityczną całych załóg. Np. w hutnictwie pozostało 110 tys. członków związków zawodowych hutników, twardo stojących na pozycjach klasowych, broniących zdecydowanie socjalizmu w naszym kraju. Dziś wypada o tym przypomnieć z tej wysokiej trybuny. To oni byli przedmiotem bezceremonialnych ataków, gróźb oraz presji moralnych i fizycznych często tylko za to, że ośmielali się publicznie przedstawiać odmienne poglądy, że byli przeciwko anarchii i chaosowi.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#CzesławDembiński">Dziś, debatując nad tą ważną ustawą, powinniśmy zastanowić się nad odnową ruchu zawodowego. Wiemy z całą pewnością, że jego losy rozstrzygną się w załogach. Ile jednak oddanego aktywu związkowego, tego prawdziwego, zdoła odnaleźć się w nowej sytuacji, ilu zdoła przezwyciężyć uczucie żalu i zawodu oraz rozgoryczenia, ilu podejmie trud budowania nowej organizacji związkowej i jakże trudnej pracy społecznej dla wspólnego dobra?</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#CzesławDembiński">Wysoki Sejmie! Potrzeba umacniania linii porozumienia jest niezwykle doniosła, podobnie jak dążenia Rządu do zaprowadzenia trwałego ładu gospodarczego oraz do zapewnienia bezpieczeństwa państwa i jego obywateli. Czas ubiegły głęboko przeżywamy. Dziś potrzebne jest nam jak chleb i powietrze konstruktywne działanie.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#CzesławDembiński">Szanuję bardzo posła Osmańczyka. Jestem przekonany, że również wtedy, kiedy wygłasza poglądy, których nie podzielam, robi to w trosce o dobro naszego narodu i naszego socjalistycznego państwa. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego troszcząc się o to, o co i ja, i wszyscy posłowie się troszczą, główną płaszczyznę naszych trudności widzi w dylemacie, czy odrodzenie narodu czy naprawa państwa. Skąd takie przeciwstawienie? Naprawa Rzeczypospolitej stwarza warunki prawdziwego odrodzenia narodu i vice versa. Pozytywne procesy w zakresie porozumienia narodowego są podstawową gwarancją rzeczywistego postępu w naprawie państwa oraz w praworządnym i demokratycznym funkcjonowaniu wszystkich jego organów tak przedstawicielskich, jak i wykonawczo-zarządzających. Dlatego doceniając wagę okresu, który przeżywamy, nie powinniśmy trwać dłużej w bezczynności i podjąć działanie na rzecz przyszłości naszej ojczyzny. Myślę, że w tym działaniu nie zabraknie aktywistów i działaczy związkowych i że znaczna rola i miejsce przypadnie w tej pracy ruchowi zawodowemu.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#CzesławDembiński">Obywatele Posłowie! W obecnej debacie na temat przyszłej działalności związków zawodowych, jeszcze w czasie trwania stanu wojennego lub po jego zakończeniu, najwięcej wątpliwości wzniecają takie kwestie, jakie te związki zawodowe mają być. Poseł Zabłocki z tej trybuny wyraził pogląd swój i swojego Koła Poselskiego PZKS, że ustawa o związkach zawodowych powinna stworzyć warunki do odnowy „Solidarności”, a nie do jej likwidacji. Myślę, że w tym stwierdzeniu są co najmniej dwie nieścisłości.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#CzesławDembiński">Warunki dla zawrócenia ekstremy „Solidarności” z drogi unicestwiania naszego państwa i krytycznego podejścia do jej przedgrudniowego kursu, istniały i przed grudniem i również po wprowadzeniu stanu wojennego. Szeroko o nich mówił we wczorajszym wystąpieniu wicepremier Rakowski. Dlatego nie będę ich tu powtarzał. Mogę tylko podobnie, jak i on wyrazić żal, że kierujący związkiem działacze, a nie robotnicza „Solidarność” z tych możliwości nie skorzystali.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#CzesławDembiński">Ustawa słusznie wysuwa, że związki zawodowe mają przede wszystkim służyć obronie codziennych i szeroko pojętych interesów klasy robotniczej. Aby mogły spełniać te ważne zadania, uważam, że powinny one zrzeszać swych członków na zasadzie więzi zawodowej i zakładowej. Funkcje te najlepiej może spełniać tylko jedna organizacja w zakładzie pracy, reprezentująca i mająca poparcie całej załogi. Dlatego jestem za jednością związkową w zakładzie pracy. Dość podziałów, bo interes klasy robotniczej jest jeden i niepodzielny. Mówiąc o obronie interesów klasy robotniczej, uważam, że w jej interesie leży, żeby Polska była socjalistyczną i dlatego związki zawodowe powinny działać na rzecz odnowy i umacniania socjalistycznego państwa, konsekwentnie walczyć o ugruntowanie władzy klasy robotniczej w sojuszu z chłopstwem i inteligencją, o naprawdę rzeczywistą samorządność pracowniczą.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#CzesławDembiński">Związki zawodowe z całą ostrością powinny dążyć do likwidacji biurokratycznych i technokratycznych wypaczeń w organizacji, zarządzaniu i działalności administracji państwowej oraz gospodarczej. Musimy je zbudować na zdrowych zasadach. Te zdrowe zasady to:</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#CzesławDembiński">— oddolne tworzenie ruchu związkowego przez ludzi, którzy tkwią od lat w zakładach pracy i znają problematykę załóg pracowniczych,</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#CzesławDembiński">— tworzenie się struktur ponadzakładowych musi odbywać się z inicjatywy wybranych oddolnie i demokratycznie kierownictw w branżach, aby uniknąć tworzenia się regionalnych struktur pretendujących do zastępowania władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#CzesławDembiński">Doświadczenie uczy, że struktury takie przed wprowadzeniem stanu wojennego z reguły zostały opanowane przez ludzi, którzy z klasą robotniczą i codzienną pracą załóg nie mieli nic wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#CzesławDembiński">Leninowska zasada mówi, że ruch związkowy jest dla mas robotniczych szkołą komunizmu i dlatego trzeba o tę samodzielność związków zawodowych bardzo dbać, stwarzając ku temu praktyczne, codzienne warunki. Jak już powiedziałem, głównym zadaniem związków zawodowych powinno być służenie w obronie codziennych bytowych interesów klasy robotniczej, którym jest budowa socjalistycznego społeczeństwa. Powinna ona przebiegać w odpowiednim rytmie i osiągać pełny cel, którym jest socjalizm w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#CzesławDembiński">Podstawowym zagadnieniem ustrojowym niech będzie nasz stosunek do PZPR. Niech nasze stanowisko w tej kwestii będzie jasne. Opowiadamy się za kierowniczą rolą Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w dalszym procesie budowy socjalizmu w naszym kraju. Jesteśmy świadomi, że tylko pod przewodnictwem partii marksistowsko - leninowskiej współdziałającej ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym, z całym ruchem związkowym wraz ze wszystkimi siłami postępu, możemy wyprowadzić nasz kraj z niezwykle głębokiego, nadal trwającego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#CzesławDembiński">Klasie robotniczej, a jestem jej reprezentantem. potrzebne są pilnie związki zawodowe, ale takie związki, które bronić będą interesów tej klasy.</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#CzesławDembiński">Przez cały rok 1981 i rok bieżący, prowadzone były dyskusje w różnych środowiskach nad przyszłym kształtem ruchu zawodowego w naszym kraju. Nasiliły się one po opublikowaniu propozycji Komitetu Rady Ministrów do spraw Związków Zawodowych. Mówiono z tej trybuny, że nie było wcale konsultacji nad projektem dziś dyskutowanej ustawy. Jest to delikatnie mówiąc w świetle faktów — czysta demagogia.</u>
          <u xml:id="u-40.19" who="#CzesławDembiński">Interesuje nas, ludzi ciężkiej pracy, aby zakończyć już jałowe, a często koniunkturalne dyskusje, a zacząć spokojnie i wydajnie pracować. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-40.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Zofia Kalisz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZofiaKalisz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Debatujemy dziś nad ważnymi dla społeczeństwa aktami prawnymi. Jednym z nich jest projekt ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników. Ustawa ta będzie na pewno przedmiotem niejednej gorącej dyskusji w każdej polskiej wsi. Jest to w moim odczuciu dokument o wielkiej doniosłości dla wsi i rolników, dla dalszego pomyślnego rozwoju i awansu indywidualnych gospodarstw rolnych. Z pełnym więc uznaniem należy odnieść się do wysiłku włożonego przez wielu ludzi i organizacje w dzieło ustalenia zasad i norm społecznego działania rolników.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#ZofiaKalisz">Dyskutowany dziś projekt ustawy stanowi takie normy, które gwarantują należytą reprezentację i obronę interesów rolników, a także zapewniają ich udział w decydowaniu o wszystkich sprawach wsi i rozwoju indywidualnych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#ZofiaKalisz">Zawarte w projekcie ustawy przepisy dają szansę równego uczestnictwa w życiu społeczno-zawodowym wsi wszystkim rolnikom, członkom ich rodzin i osobom związanym z rolnictwem. Przepisy te stwarzają dogodne warunki jednoczenia się ludzi, których cechuje chęć rzetelnej pracy i działania społecznego, ludzi, którym na sercu leży postęp społeczny, umacnianie ekonomiczne gospodarstw, a przede wszystkim rozwój produkcji żywności. Ten ogólnonarodowy cel, w którego realizacji każdy mieszkaniec wsi może, uczestniczyć, został w sposób bardzo umiejętny skojarzony z branżowymi interesami specjalistycznych grup producentów, interesami kobiet wiejskich i młodego pokolenia wsi polskiej.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#ZofiaKalisz">Ogromnym walorem proponowanej do uchwalenia ustawy jest to, że przewiduje ona nie tylko pełną niezależność organizacji rolniczych od organów administracji państwowej oraz innych państwowych i spółdzielczych jednostek organizacyjnych i organizacji, ale co bardzo ważne, nakłada na te organy, jednostki i organizacje obowiązek partnerskiego traktowania, współdziałania z nimi i zwracania się do nich o opinie we wszystkich sprawach dotyczących kształtowania polityki rolnej, cen i kosztów produkcji, a także warunków pracy i życia na wsi. Takie ujęcie sprawy w tym dokumencie obliguje organizacje rolnicze, zwłaszcza w pierwszym okresie jego funkcjonowania, do rygorystycznego egzekwowania uprawnień przysługujących samorządowi rolniczemu. Konieczne jest więc uświadomienie rolnikom ich uprawnień, a także dokonanie zmian w sposobie myślenia wielu przedstawicieli terenowych władz administracyjnych oraz pracowników organizacji i instytucji obsługujących rolnictwo, którzy w szeregu przypadkach myślą jeszcze kategoriami autokratycznego zarządzania i biurokratycznego traktowania społecznych i osobistych spraw.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#ZofiaKalisz">Ustawa o organizacjach społeczno-zawodowych rolników wymienia jako reprezentantów interesów rolnika: kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich, związki i zrzeszenia branżowe.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#ZofiaKalisz">Wiele emocji w dyskusjach terenowych wywołał i nadal wywołuje problem obrony interesów rolników przez kółka rolnicze. Głosi się bowiem pogląd, iż są to organizacje skompromitowane. Bądźmy jednak, obywatele posłowie, sprawiedliwi. To nie kółka rolnicze skompromitowały się, to kółka skompromitowano, odbierając pochopnymi decyzjami szereg uprawnień — sprzęt, służbę rolną i doradczą. Niech ten grzech gryzie sumienia tych, którzy te decyzje lansowali i podejmowali. Przywrócenie omawianą ustawą należnych praw tej organizacji, pozwoli wrócić jej do chlubnych tradycji. Nie można tu bowiem pominąć 120-letniego dorobku kółek rolniczych, powstałych w czasie zaborów, z potrzeby walki o polskość, o godność osobistą chłopa polskiego, z potrzeby krzewienia oświaty i kultury ludowej.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#ZofiaKalisz">Jeśli mówimy dziś o potrzebie powrotu do chlubnych tradycji tej organizacji, mając na względzie danie jej szerokich kompetencji włącznie z obroną interesów rolników indywidualnych, to chcę wyrazić pogląd, że trzeba jak najszybciej wyłączyć spod kółek rolniczych spółdzielnie kółek rolniczych świadczące usługi na rzecz rolnictwa indywidualnego. Tylko wówczas będzie można mówić o pełnym egzekwowaniu przez kółka rolnicze słusznych chłopskich pretensji i żądań w stosunku do SKR. Spółdzielnie kółek rolniczych podlegają prawu spółdzielczemu, o czym była już mowa. Trzeba więc dać możliwość samym rolnikom, niech oni zdecydują o miejscu SKR w ramach tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! Niezaprzeczalny dorobek posiada autentycznie społeczna organizacja kół gospodyń wiejskich. Ruch ten ma prawie tak samo bogate tradycje jak kółka rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#ZofiaKalisz">Pierwsze koło gospodyń wiejskich powstało w 1866 roku pod nazwą Towarzystwa Gospodyń w Piasecznie koło Gniewu na Pomorzu Gdańskim. Towarzystwo to — jak piszą historycy tego okresu — zajmowało się prowadzeniem wśród kobiet wiejskich zajęć z zakresu gospodarstwa wiejskiego, wychowania i opieki nad dzieckiem, zdrowia i higieny. Zaopatrywało ono także członkinie w artykuły gospodarstwa domowego. Mimo upływu tylu lat i zmiany stosunków społeczno-politycznych niektóre formy pracy są aktualne do dziś. Wzbogaciło je codzienne życie.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#ZofiaKalisz">Dzisiejsza rodzina wiejska znajduje się w dalszym ciągu pod wpływem tradycyjnych wzorów życia i pracy w gospodarstwie, wynikających z ukształtowania przez całe wieki i pokolenia stosunku do ziemi jako wartości bezwzględnej i autonomicznej. Równocześnie podlega ona wpływowi tych czynników, które przychodzą z miasta, rewolucjonizują postawy i poglądy, zmieniają sposoby egzystencji. W tej sytuacji współczesna kobieta wiejska każdego dnia staje przed trudnym problemem wyboru między dobrem swego gospodarstwa rolnego a dobrem swoich dzieci i swoim własnym. I mimo, że w życiu kobiety wiejskiej w okresie Polski Ludowej zmieniło się bardzo wiele, to istniejący wzór jej społecznej roli i pozycji bardzo jeszcze często różni się od modelu konstruowanego na podstawie konstytucyjnych uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#ZofiaKalisz">Jest wiele czynników determinujących zmiany w sytuacji kobiet wiejskich, a wśród nich działalność organizacji społecznych, w tym kół gospodyń wiejskich. To ta organizacja poprzez swoje konsekwentne działania programowe usilnie od wielu lat walczy o zrównanie warunków pracy i życia kobiet wiejskich z warunkami życia kobiet w mieście. Nie mając zbyt wielu kompetencji i środków kola gospodyń wiejskich realizowały zadania wynikające z potrzeb swego środowiska, angażując bez reszty swój czas i umiejętności członkiń, zabiegając jednocześnie o zwolenników dla tej działalności.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#ZofiaKalisz">W początkach lat sześćdziesiątych Centrala Rolniczych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” powołała do życia ośrodki „Nowoczesna gospodyni”. W programach zapisano wówczas, że ośrodki te mają być jednostkami rozwijającymi szereg usług na rzecz kobiet, spełniać funkcje ośrodków kulturalno-oświatowych dla kobiet wiejskich. Kadra tam zatrudniona miała wyjść z siedzib gmin i podjąć działalność na wsi. I tak obywatele posłowie było do czasu reorganizacji w 1975 r., a więc do czasu, dopóki w każdym ówczesnym powiatowym związku kółek rolniczych pracowały instruktorki kół gospodyń wiejskich, które o sprawy kobiet dbały, jak o źrenicę własnego oka. Do 1975 r. koła gospodyń wiejskich przeżywały okres największej prosperity. Po tym okresie pozbawiono kobiety pomocy i opieki ze strony kadry fachowej.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#ZofiaKalisz">W szeregu ośrodkach „Nowoczesna gospodyni” zaczęło się dziać źle. Prezesi gminnych spółdzielni zaczęli dostrzegać nieopłacalność tych placówek. W pogoni za zyskiem doprowadzono do zawężenia działalności ośrodków, a w wielu przypadkach do ich likwidacji. W gminach pozostały do maja br. instruktorki do spraw wiejskiego gospodarstwa domowego, najczęściej osoby bardzo młode. Zło nie leżało w ich młodości, ale w braku przygotowania do pełnionej funkcji i siły przebicia. Nic prostszego, jak zrobić z dobrego gorzej. I uczyniono to, przenosząc instruktorki w ramach reformy służby rolnej do wojewódzkich ośrodków postępu rolniczego. Od tej pory instruktorka wiejskiego gospodarstwa domowego jest wyjątkowo rzadkim gościem na wsi, a jej zakres pracy daleko odbiega od tego, jaki obowiązywał ówczesne instruktorki kół gospodyń wiejskich. Nie pomogły protesty kół gospodyń wiejskich i nie pomogły prośby kierowane do różnych czynników o pozostawienie etatów instruktorek gminnym związkom kółek i organizacji rolniczych, bo tam powinno być ich miejsce. Jedną bezduszną decyzją administracyjną odizolowano członkinie kół gospodyń wiejskich od ostatniej już osoby, która razem z kobietami mogłaby stawiać czoło barierom często trudnym dla nich do pokonania. Do tych ostrych być może stwierdzeń upoważnia mnie fakt, że przez 10 lat do 1975 roku współpracowałam właśnie z kołami gospodyń wiejskich. Z żalem więc dziś patrzę na niedocenianie dorobku tej organizacji, a w niej niemal każdej członkini. Do dziś otrzymuję listy od kobiet, z którymi miałam -zaszczyt i przyjemność pracować. Listy pełne pięknych wspomnień, jak również pełne goryczy. Dlatego z radością witam rozdział 4 w projektowanej ustawie o organizacjach społeczno-zawodowych rolników, traktujący o kołach gospodyń wiejskich, zgodnie z którym działać one będą jako wyodrębnione jednostki organizacyjne kółek rolniczych z własną reprezentacją we wszystkich ich organach, w szczególności zaś będą mogły skuteczniej niż dotąd bronić praw i interesów swoich członkiń.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#ZofiaKalisz">Wierzę gorąco w to, iż z zapisanych w ustawie uprawnień, skorzysta Rada Główna Kół Gospodyń Wiejskich i upomni się o kadrę instruktorek, które podejmą działalność z kobietami wiejskimi zarówno na rzecz wzrostu produkcji, jak też poprawy warunków życia i pracy kobiet wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#ZofiaKalisz">W 1970 roku opublikowano pamiętniki kobiet wiejskich. Oto cytat jednego z nich: „Najwięcej pracy wkładam przy dojeniu krów, bo oprócz mnie, nikt nie wydoi. Teściowa za stara, chłopcy za młodzi, a mężowi cierpną ręce”. Czy od tej pory zmieniło się wiele? Powiedzmy uczciwie, nie za bardzo. Czy kobiecie cierpną dziś ręce czy nie, doić musi i wcale nie dlatego, że dostanie trochę grosza zawsze przydatnego w gospodarstwie, ale dlatego, że na mleko czekają dzieci i dlatego, że żal bydlęcia. Oczywiście, przyjęcie ustawy nie załatwi od zaraz większych przydziałów środków do produkcji, ale gwarantuje rzecz podstawową, to mianowicie, że problemy te będą musiały być w centrum zainteresowania organizacji będącej reprezentantem interesów kobiet, a tym samym i Rządu.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! Tak, jak nie żyje się samym chlebem, tak problemów kobiet wiejskich nie można sprowadzać tylko do procesów produkcji. Kobiety mają szersze zainteresowania i potrzeby. Świadczy o tym bogaty zestaw form działalności podejmowanej przez koła gospodyń wiejskich. Dążenie kobiet wiejskich do wyższej jakości życia i uznania w środowisku wiejskim, znajduje wyraz między innymi w organizowaniu opieki nad dzieckiem, racjonalnym żywieniu rodziny, w zorganizowanych formach działania zespołów artystycznych, pieśni i tańca, estradowych i muzycznych, a także w zespołach folklorystycznych, kultywujących tradycje ludowe.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#ZofiaKalisz">Wymienione przykłady i formy działań wskazują, jak wielkie znaczenie mogą mieć inicjatywy działaczek kół gospodyń wiejskich w integrowaniu i rozwijaniu społecznych zainteresowań mieszkańców wsi. Wierzę, że ustawa o społeczno-zawodowych organizacjach rolników stworzy ramy prawne dla skutecznych działań na rzecz rozwoju wisi i rolnictwa, że będzie jednym z istotnych źródeł aktywności kobiet wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#ZofiaKalisz">Obywatele Posłowie! Wchodzimy w nowy okres organizacyjnej działalności społeczno-zawodowej rolników. Jednak nie będzie to działalność od zera. Mamy za sobą ponadwiekową praktykę działalności organizacji, o których mowa w projekcie ustawy. Mamy też obywatele posłowie doświadczenie kilkunastu miesięcy działalności „Solidarności” na wsi i towarzyszącego tej działalności rozbicia wsi, niepokoju i napięć. Myślę, że my, posłowie ludowcy, i nie tylko my, jesteśmy kompetentni do wypowiadania się za takimi organizacjami, które dobrze służyć będą rolnikom polskim. Stanowisko w tej sprawie, zaprezentowane przez posła sprawozdawcę, jest zgodne z naszymi odczuciami. Mamy więc moralne prawo i obowiązek prosić, by w imieniu rolników nie wypowiadali się autorytatywnie i nie doradzali, ci, którzy nie znają wsi i niewiele wiedzą o chłopskim znoju i trudzie dziś i w przeszłości, a także o potrzebach, ambicjach i aspiracjach klasy chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#ZofiaKalisz">Chcę na koniec powiedzieć, obywatele posłowie, że cała piękniejsza część rodu ludzkiego, zamieszkująca na wsi, z niecierpliwością oczekuje na uchwalenie przez Sejm ustawy o ubezpieczeniach społecznych rolników i ich rodzin. Wierzą kobiety wiejskie, iż ustawa ta podniesie rangę wykonywanego przez nie zawodu, że wreszcie staną się one rolniczkami, a nie żonami rolników i za swą ciężką, wieloletnią pracę otrzymają emeryturę równą emeryturze mężczyzny — rolnika. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Mieczysław Róg-Świostek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MieczysławRógŚwiostek">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Kiedy zabierałem głos 6 marca ubiegłego roku na temat ówczesnego projektu ustawy o samorządzie rolniczym w pierwszym czytaniu mówiłem, iż polskiej wsi, rolnikom polskim potrzebna jest klarowna i przystająca do realiów naszego rolnictwa konstytucja chłopska — tak to określiłem wówczas — określająca ramy i trwałe zasady chłopskiego samostanowienia. Tak ujmowaliśmy wtedy potrzebę tworzenia na wsi szerokiego, autentycznego samorządu chłopskiego i w takim też duchu — chcę to podkreślić mocno — rozwiązuje ten problem — rozszerzająco — przedłożona dziś do uchwalenia Wysokiemu Sejmowi ustawa o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MieczysławRógŚwiostek">Zabieram głos w tej sprawie po raz wtóry, ponieważ sprawy te szczególnie leżą mi na sercu i opowiadam się zdecydowanie za tą ustawą, ponieważ formułuje ona ważną dyrektywę prawną, mającą doniosłe znaczenie dla przyszłości wisi. A mianowicie — że wszystkie organizacje rolnicze powoływane na tej podstawie, a więc kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich, rolnicze zrzeszenia branżowe — które mają wielki dorobek w przeszłości w pracy społecznej, że wszystkie związki kółek i organizacji rolniczych wszystkich szczebli mają odtąd pełnić podobną rolę, jak związki zawodowe w odniesieniu do interesów pracowniczych w gospodarce uspołecznionej. Zgadza się to z zapisem w preambule ustawy konstatującym: „Równoprawny z innymi zawodami status społeczno-zawodowy rolników indywidualnych”.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#MieczysławRógŚwiostek">Zachodzi jednak niezbędna potrzeba odrębnego uregulowania spraw samorządu rolniczego, ponieważ charakter pracy i życia indywidualnego gospodarstwa rolnego, społeczny i ekonomiczny status rodzinnej gospodarki chłopskiej, stanowiącej wciąż dominującą pozycję w naszym rolnictwie, różni się i różnić się będzie bardzo długo pod wieloma względami od charakteru pracy robotniczej. Z faktu, iż rolnik indywidualny pozostaje pracownikiem i pracodawcą w jednym podmiocie wynika, że jest zainteresowany nie tylko w obronie sprawiedliwych dochodów z gospodarstwa, czyli zapłaty za swoją ciężką pracę. Rolnik jest jednocześnie producentem i inwestorem, sternikiem warsztatu rolnego i z tego powodu w nie mniejszym stopniu musi troszczyć się, zabiegać o pomyślny rozwój, o powodzenie produkcji. Tej produkcji, podkreślmy to, która jest jego dorobkiem i własnością, ale i zarazem dobrem ogólnospołecznym, jej powodzenie bowiem, jej perspektywy rozwojowe decydują i decydować będą o poziomie wyżywienia narodu.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ustawa, którą dziś rozpatrujemy spełnia jeden z najważniejszych postulatów ogromnej większości środowiska wiejskiego. Tworzy ona trwałe podstawy dla powoływania przez samych rolników skutecznych instrumentów obrony nie tylko własności chłopskiej, lecz także Szeroko rozumianych chłopskich spraw, trosk, chłopskiej godności, rolniczego trudu i poszanowania rolniczego zawodu. Stwarza ona wszystkie niezbędne podstawy prawne, na mocy których sami rolnicy poprzez powoływane przez siebie organizacje społeczno-zawodowe będą mogli stawać się niezależnym i samorządnym suwerenem swych własnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#MieczysławRógŚwiostek">Rzecz jasna, ustawa stwarza jedynie taką możliwość, cała reszta zależeć będzie od rozumnej i cierpliwej działalności społeczników wiejskich, działaczy partii, ZSL, bezpartyjnych rolników, ludzi o wrażliwych sercach, takich, którzy zechcą poświęcić swój drogocenny dzisiaj czas i podejmą wcale niełatwy, nierzadko także niewdzięczny trud w imię wspólnego chłopskiego dobra. Projekt ustawy zachęca do takiego działania, daje bowiem samorządnym przedstawicielstwom rolniczym nie tylko wielki zakres kompetencji, lecz także wyposaża je w skuteczne środki egzekwowania swoich uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#MieczysławRógŚwiostek">Nie będę wyliczał całego katalogu ważnych uprawnień, którymi rozporządzać będą wymienione w ustawie społeczno-zawodowe organizacje rolnicze. Zrobił to już przede mną poseł sprawozdawca prof. Strużek. Pragnę natomiast podkreślić jeszcze raz jako ważne novum, że organizacje te, uzyskując uprawnienia związków zawodowych rolników indywidualnych, będą miały prawo współdecydować o polityce ekonomicznej państwa względem rolnictwa, staną się partnerem władz państwowych w dziedzinie kształtowania polityki rolnej. Ustawa zobowiązuje najwyraźniej władze państwa do zasięgania opinii organizacji rolniczych w tak doniosłych sprawach, jak ustalanie cen na płody rolno i środki produkcji dla rolnictwa, warunki kontraktacji i skupu, obliguje do zasięgania opinii organizacji przy opracowaniu planów społeczno-gospodarczych, dotyczących rozwoju rolnictwa. Wraz z tym ustawa wyposaża związki i organizacje rolnicze w prawo stałego sprawowania kontroli społecznej nad funkcjonowaniem wszystkich instytucji obsługujących rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#MieczysławRógŚwiostek">Są to uprawnienia, których przedtem nie było, a które w zasadniczy sposób podwyższają rangę tych organizacji rolniczych. Są wszakże opinie domagające się prawa tworzenia poza istniejącymi już organizacjami rolniczymi jeszcze jednej organizacji, jako chłopskiej reprezentacji. Ale jest pytanie — kto zyskałby na tym, jeśliby w jednej wisi istniało kilka odrębnych, konkurujących ze sobą, a nawet zwalczających się wzajemnie związków, reprezentacji rolniczych? Czy najświeższe doświadczenia w tym względzie nie formułują nam jednoznacznej przestrogi? Czy o to chodzi, aby dzielić zamiast jednoczyć wieś? Chyba, że — jak pokazało niedawne doświadczenie — chodziłoby o to, alby tę organizację użyć jako narzędzie walki z władzą i państwem ludowym. Wtedy tak, tylko że jest to głęboko sprzeczne nie tylko z doraźnym, lecz i przyszłościowym interesem całej wsi, z perspektywą pomyślnego rozwoju i awansu indywidualnej gospodarki chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#MieczysławRógŚwiostek">Nie mogę w związku z tym nie postawić pytania pod adresem posła Zabłockiego, który nie kwestionował faktu, że ani na Wschodzie, ani na Zachodzie nie ma tego typu związków zawodowych, a tylko związki i stowarzyszenia farmerskie. To prawda. Ale czy chodzi o to, by zaktywizować, albo przywrócić ten tragiczny podział wsi, który obserwowaliśmy w drugiej połowie 1981 roku, z wszystkimi anarchicznymi tego konsekwencjami?</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#MieczysławRógŚwiostek">Organizacje rolnicze, jeśli mają dobrze i skutecznie reprezentować interesy rolników, jeśli mają skutecznie walczyć o szeroko rozumiane również gospodarcze interesy wsi i rolnictwa, powinny być zarazem mocnym instrumentem jedności chłopskiej. Powiada się, o czym już mówiła moja przedmówczyni, że kółka rolnicze zawiodły, że się zbiurokratyzowały i przez to jakoby nie dają rękojmi obrony społecznych i zawodowych spraw rolniczych. Ale czyż to kółka zawiodły? Czyż to zawiedli rolnicy, ci wspaniali, ofiarni społecznicy, którzy tak bezinteresownie działali w tych kółkach? Czy nie jest tak, że zawód ten spowodowały warunki ekonomiczno-społeczne, w jakich wypadło działać kółkom rolniczym, jakże często pozbawionym nie tylko techniki, ale życzliwej pomocy moralnej?</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jest, Wysoki Sejmie, wielką niesprawiedliwością wrzucać do jednego worka błędy i niepowodzenia tych organizacji, przeważnie przez nie niezawinione, wraz z tym, czego dokonywali i dokonali w okresie władzy ludowej, w jakże nieprawdopodobnie trudnych warunkach ludzie, którzy po tej wojnie, idąc po twardej grudzie — mówiąc po chłopsku — wychodząc, jak głosi partyzancka pieśń z głodujących miast i spalonych wsi bez zapłaty i nagrody, powodowani miłością do ziemi i ojczyzny na przekór wszystkiemu, nie zrażając się niczym, nierzadko o chłodzie i głodzie zakładali najpierw Związek Samopomocy Chłopskiej, a później kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich, o których nigdy nie powinniśmy, nawiasem mówiąc, mówić protekcjonalnie, gdyż zasługują w pełni na to, aby je serdecznie szanować, kłaniać się im nisko, ich pracy i cichemu, a wcale jeszcze dotąd nie opisanemu poświęceniu.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jakże łatwo zapomina się o tym niezwykle trudnym i wielkim dorobku naszych pracowitych ojców powojennego pokolenia rolników, którzy nieraz przeciw nadziei, lecz uparcie, po chłopsku, z własnej woli, bez żadnych nagród i zapłaty tworzyli mimo wszystko w warunkach o ileż gorszych niż dziś zręby samorządu wiejskiego. Ale też nie musimy dzięki temu zaczynać na pustym polu, bo tamto doświadczenie w dobrym i w złym poucza nas, jak omijać przeszkody i w jakim kierunku iść. Światli rolnicy są przekonani, że nie są potrzebne naszej wsi coraz to nowe organizacje, potrzebne natomiast jest — i czyni to projekt ustawy w całej rozciągłości — stworzenie najdogodniejszych warunków do pracy i działania już istniejącym organizacjom, mającym piękne i chlubne tradycje w Polsce. W takim zakresie, aby przy ich pomocy rolnik mógł urzeczywistniać swe zawodowe rewindykacje i dochodzić swych praw. Tylko rozumna praca społeczna jest w stanie zbudować samorząd reprezentujący myśli i potrzeby, pragnienia i wolę rolników, samorząd w pełni niezależny od administracji państwowej i gospodarczej, co wszakże nie może oznaczać, iż może on być niezależny w ogóle, ponieważ taka czysta, abstrakcyjna niezależność nigdy i nigdzie na świecie nie istnieje. Samorządne organizacje i związki rolnicze, jak wszystkie inne muszą stosować się do obowiązującego prawa, muszą uznawać wolę Sejmu, respektować uchwały rad narodowych, muszą być także podporządkowane prawom państwa ludowego. W przeciwnym razie dochodziłoby znów do absurdu, co już było markowane przed grudniem 1981 r., kiedy to związki zawodowe i te miejskie, i tam gdzie były organizowane na wisi nie uznawały żadnych reguł prawnych, dążąc do tworzenia specyficznie jakiegoś „niezależnego” państwa w państwie.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#MieczysławRógŚwiostek">Ustawa, którą dziś uchwalamy, nie jest na pewno aktem doskonałym, na pewno w jakiejś niedalekiej przyszłości będzie tona wymagała jakichś nowelizacji, takich, które podpowie nam doświadczenie życia. Istnieje między innymi znany eksperyment związany z koncepcją izb rolniczych, działających próbnie w Poznaniu, Siedlcach, ostatnio w Krakowskiem. Zobaczymy co z tego dobrego wyniknie, co będzie można spożytkować z tych doświadczeń w dalszych etapach rozwoju naszego rolnictwa, które tak bardzo ważko będzie rozstrzygać, jak prędko wyjdziemy z kryzysu, i jak będzie przedstawiać się rynek żywnościowy w naszym kraju. Myślę, że te doświadczenia z tymi izbami można będzie jakoś wykorzystać, zwłaszcza w sferze wysiłków nakierowanych na doskonalenie zarządzania rolnictwem i zwiększanie udziału przemysłu w rozwoju produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#MieczysławRógŚwiostek">Najważniejsze — jak sądzę — jest to, że ustawa nie zamyka drzwi nikomu do owocnej pracy społecznej w samorządzie rolniczym. Wszyscy bez względu na to, za czym optowali w przeszłości, wszyscy, którym naprawdę leży na sercu dobro wsi, znajdą swoje godne miejsce w samorządnych związkach i organizacjach rolniczych. Rolnictwo to jest piękna, ale niełatwa dziedzina wytwarzania. Jest takim regionem pracy ludzkiej, gdzie nie ma i nie może być fajerwerkowych sukcesów. Cierpliwość w pokonywaniu trudności, ta cierpliwość, która wciąż cechuje naszych pracowitych chłopów polskich, a przy tym rozważne pozyskiwanie przyjaciół do chłopskiej sprawy, odważne, ale i mądre przeciwstawianie się nie tylko tym prymitywnym, lecz i tym pseudouczonym, jakże nieraz upraszczającym i przez to zniekształcającym obraz naszej wsi, oto są cnoty działaczy organizacji chłopskiej, które są nam teraz potrzebne — na wagę złota.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoki Sejmie! Stwierdza się w preambule ustawy — już nie po raz pierwszy — że indywidualne gospodarstwa chłopskie stanowią: „trwały i równoprawny element społeczno-gospodarczego ustroju Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Warto przeto podkreślić, iż nie jest to już postulat, lecz stwierdzenie realnie istniejącego nowego układu, nowego statusu społeczno-ekonomicznego rodzinnych gospodarstw w ustroju socjalistycznym. Jeśli ziemia w zasadzie przestała być kapitałem reprodukującym stosunki kapitalistyczne w rolnictwie i gdy nie ma już tego dawnego głodu ziemi, powodującego — jak to miało miejsce przed wojną — żebracze rozdrobnienie gruntów, gdy nie ma taniej siły roboczej, a jest dominanta sektora uspołecznionego, gdy rolnik powiązany jest tysiącem ekonomicznych nici z tym sektorem, z przemysłem i handlem państwowym i spółdzielczym, gdy ogromna część ludności chłopskiej w wieku produkcyjnym powiązana jest bezpośrednio i pośrednio stosunkami pracy z sektorem socjalistycznym, gdy występuje w gospodarce indywidualnej coraz większe uspołecznienie pracy — czyż można mówić, że gospodarka ta jest tym samym czym była dawniej?</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#MieczysławRógŚwiostek">Indywidualne rodzinne gospodarstwo chłopskie staje się obecnie bardzo ważnym, nie zastąpionym wprost kooperantem gospodarki socjalistycznej. Ukształtowała się w ramach naszych warunków ustrojowych nowa treść społeczno-ekonomiczna indywidualnej gospodarki chłopskiej, której fundamentem jest nie tylko obszar, wielkość gospodarstwa, lecz dobre gospodarowanie, nowoczesna praca, produkcyjny awans gospodarstwa. Na tym opiera się obecnie to, co nazywamy majątkiem, na tym też oparte są materialne aspiracje i poziom egzystencji rodziny chłopskiej. Oto dlaczego tak ważną dźwignią postępu w rolnictwie staje się obecnie silny, autentyczny samorząd chłopski, który jest przewidziany w tej ustawie. Dlatego samorządowi rolniczemu dajemy tak szerokie, jak nigdy dotąd uprawnienia i prerogatywy społeczne.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#MieczysławRógŚwiostek">Nie ma też podstaw do powątpiewania w klasowy instynkt chłopski, w godną najwyższego szacunku pracowitość i zapobiegliwość cechującą wciąż naszego rolnika. Jeśli wieś dała do tej pory tyle wspaniałych dowodów swego patriotyzmu i zaangażowania społecznego, tyle respektu dla gospodarskich i obywatelskich powinności, któż może wątpić, że i teraz, pomimo kryzysu, pomimo piętrzących się trudności, wieś polska potrafi godnie wykorzystać dane jej samorządowe uprawnienia ku pożytkowi własnemu i dla dobra całego narodu.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoki Sejmie! Wypowiedziałem kilka refleksji na temat społeczno-zawodowych organizacji rolniczych. Proszę mi jednak pozwolić odnieść się do niektórych kwestii, poruszonych przez posła Osmańczyka i posła Zabłockiego.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#MieczysławRógŚwiostek">Posłowie Osmańczyk i Zabłocki wzywali tu w swych przemówieniach do ugody narodowej. Apelowali także, aby Sejm kontynuował demokratyczną naprawę naszego państwa. Piękne to są inwokacje. Muszę jednak z dużą przykrością powiedzieć, że powstał w związku z tym na tej sali jakiś szczególny podział ról. Poseł Osmańczyk ciągle, jak pamiętam, wzywa do ugody i do porozumienia. Rzucił teraz na salę te same wielkie słowa, nie mówiąc ani słowem, jak, na jakiej zasadzie i z kim to porozumienie, ten dialog prowadzić? A jednocześnie nasz Sejm uchwala dziś ustawy służące temu porozumieniu. Ustawy głęboko — chcę tu podkreślić — reformujące nasze życie państwowe i publiczne.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jedną z tych ważnych, ogromnie ważnych ustaw — jest ustawa o związkach zawodowych. Jest jakiś, jak mniemam, dziwny paradoks, że kiedy debatujemy tu nad tak ważnym projektem ustawy związkowej, w której znalazły się wszystkie najbardziej śmiałe postulaty społeczne, kiedy stawiamy w ten sposób wielki krok naprzód ku stabilizacji, poseł Osmańczyk nagle, z wielkim dramatyzmem, choć, niestety, bardzo ogólnikowo, woła znowu o dialog i porozumienie. Naprawdę, o co tu chodzi?</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#MieczysławRógŚwiostek">Poseł Osmańczyk podniósł również rolę państwa. Ale przecież, cóż my tu robimy? Na tej sali i w komisjach sejmowych? Uchwalamy dziś ustawę związkową, która ma chronić państwo przed nadużywaniem związkowego szyldu. Trzeba to brutalnie, ale jasno powiedzieć. Tego szyldu, pod którym próbowano niszczyć polską państwowość. Uchwalamy dzisiaj ustawę, która ma wzmocnić nasze ludowe państwo, gdyż przydaje ona administracji państwowej silnego i niezależnego partnera, jakim mają być w świetle tej ustawy niezależne, samorządne związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jakie kwestie w tej ustawie skrytykował poseł Osmańczyk? Żadne. Niczego nie skrytykował. Ogólnikowe hasła przeciwstawił on naprawdę nowatorskim konstrukcjom ustawy, mającej za cel, aby związki zawodowe działały odtąd w ramach przychylnego im prawa, zamiast to prawo łamać. A przecież przeżyliśmy to wszyscy boleśnie w roku 1981.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#MieczysławRógŚwiostek">Poseł Zabłocki z kolei zgłosił swój sprzeciw na wymazanie nazwy „Solidarność”. Ja muszę powiedzieć, a raczej zapytać znowu, o co tu chodzi? O nazwę, czy o istotę rzeczy? W historii nierzadko bywało tak, że nazwy przemijały, gdy w istocie rzeczy zaczynały być sprzeczne z intencjami ich twórców. Nasz Sejm tworzy dzisiaj podstawy prawne dla organizowania, dla kreowania niezależnych, samorządnych związków zawodowych i to jest istotą rzeczy, a nie nazwa. Czy dramatyzowanie owej nazwy nie wynika z jakiejś szczególnej niepamięci, można zapytać. Czy posłowie Osmańczyk i Zabłocki zapomnieli, co działo się w Polsce przed 13 grudnia 1981 roku. Ku czemu to zmierzało? Zmierzało do totalnego chaosu, anarchii i do rozpadu naszego, polskiego państwa. Odpowiedzmy jasno na pytanie, czy owe ataki na same podstawy państwa były czynione w ramach prawa ustanowionego przez Sejm, czy działo się to wbrew prawu? Skąd więc ta szczególna niepamięć, a być może nawet udawanie, że się nie rozumie tej prawdy.</u>
          <u xml:id="u-44.22" who="#MieczysławRógŚwiostek">Sejm ponoszący najwyższą odpowiedzialność — tu zgadzam się z posłem Osmańczykiem — jest i pozostanie najwyższą władzą w państwie. Ale Sejm ponosi też najwyższą odpowiedzialność za państwo, i musi, gdyż jest to jego najwyższy obowiązek, wyciągać wszystkie wnioski z wszystkich niebezpieczeństw i zagrożeń, które miały miejsce w tak niedalekiej przeszłości. A trudno nie uznać, i nie można zaprzeczyć, że zwłaszcza w drugiej połowie roku 1981 czyhały niebezpieczeństwa prowadzące wprost do wojny domowej, do nieobliczalnej wprost tragedii narodu.</u>
          <u xml:id="u-44.23" who="#MieczysławRógŚwiostek">Po to, aby mógł się odbywać postęp i porozumienie narodowe, a tego wszyscy serdecznie chcemy, nie wystarczy deklarować i powtarzać o porozumieniu i dialogu. A czyż przeciwnicy naszego ludowego państwa, torpedujący zawzięcie porozumienie nie nawoływali do porozumienia, szermowali tymi samymi hasłami o o państwowej suwerenności, o narodowym porozumieniu itp.</u>
          <u xml:id="u-44.24" who="#MieczysławRógŚwiostek">Muszę wyznać, iż z niemałą przykrością słuchałem niektórych wywodów posła Osmańczyka, którego intelekt wysoko cenię, a jeszcze bardziej cenię jego chlubną przeszłość, ponieważ nie mogłem się oprzeć wrażeniu, iż w wypowiedziach tych zabłąkało się jakieś echo głoszonych wówczas haseł. Nie od dziś bywa tak, że gdy dwóch mówi to samo, to jednak nie jest to samo. I o co chodzi, gdy atakuje się te naprawdę nowatorskie i postępowe inicjatywy naszego Sejmu? Czy chodzi tu o związki zawodowe, o prawne, ustrojowe lich działania? Czy przypadkiem — świadomie czy mimo woli nie kryje się za tym jakaś tęsknota za przywróceniem politycznej opozycji, upominaniem się o miejsce dla niej w publicznym życiu? Mam na myśli tę skrajną, ekstremalną opozycję, która usiłowała zniszczyć nasze państwo, będące naszym dobrem najwyższym.</u>
          <u xml:id="u-44.25" who="#MieczysławRógŚwiostek">Nie wiem też, co tkwi u podstaw pretensji na temat procedury prac przygotowawczych wokół ustawy o związkach zawodowych. Nie jest to moja parafia, ale wydaje mi się, że poseł Osmańczyk doskonale wie, że nikt nie zamierzał ograniczać ani dyskusji, która zresztą toczyła się i w prasie, i w radiu, i w Sejmie i nie chodziło o utrudnianie dyskusji, która toczyła się na wielu płaszczyznach, choć sekundantem owej dyskusji były też kamienie rzucane na ulicach, ale to już jest inna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-44.26" who="#MieczysławRógŚwiostek">Tak na marginesie tych ważnych i poważnych spraw muszę zrobić małą dygresję. Jestem także starym dziennikarzem, też miewałem ambicje autorskie, zdarzało mi się to samo, co posłowi Osmańczykowi, że któraś redakcja odrzuciła mój materiał, nie wydrukowała tego co napisałem. Taki żal redaktor Osmańczyk zaserwował tutaj na forum Izby. Ale co to ma wspólnego z tym wielkim tematem, z wielkimi sprawami państwa, które rozpatruje dziś Wysoka Izba.</u>
          <u xml:id="u-44.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-44.28" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wracając do meritum, pragnę odnieść się także do niektórych kwestii poruszonych przez posła Janusza Zabłockiego. Poseł Zabłocki twierdzi m.in., że brak nowej ustawy o związkach zawodowych w 1981 roku był powodem tego, że „Solidarność” poczynała sobie bezprawnie. Trzeba więc przypomnieć, że projekt ustawy powstał dopiero w początku grudnia 1981 roku i w dużej mierze z winy „Solidarności” właśnie. Po drugie, i co jest ważniejsze, to fakt, że związek ten bez żadnych skrupułów łamał dziesiątki istniejących i obowiązujących w naszym państwie ustaw i porozumień. Na jakiej więc podstawie mamy sądzić, że akurat ta ustawa złagodziłaby jego opozycyjne i awanturnicze poczynania? Poseł Zabłocki usiłował nawet sugerować, że zamiast wprowadzenia stanu wojennego trzeba było uchwalić ustawę o związkach zawodowych. Nie wiem czy to było powiedziane serio, czy żartem.</u>
          <u xml:id="u-44.29" who="#komentarz">(Na sali oznaki wesołości).</u>
          <u xml:id="u-44.30" who="#MieczysławRógŚwiostek">Poseł Zabłocki twierdził dalej, że projekt ustawy, nad którym dziś debatujemy, nie jest owocem kompromisu, gdyż wprowadzone do niego zostały różne zmiany. Tak można się spierać twierdząc, że istota projektu została w taki lub inny sposób poprawiona. Należy jednak przypomnieć, że ów kompromis z „Solidarnością” nie udał się w większej skali niż w dyskusji nad ustawą. Czy poseł Zabłocki nie chce tego przyznać, czy nie chce tego powiedzieć? Poseł Zabłocki powiedział też, że jego Klub i on sam nigdy apologetycznie nie odnosił się do tego związku, miał do niego także krytyczny stosunek. Ja tego nie pamiętam, może tak było. Ale tu chodzi przecież o coś znacznie ważniejszego, a mianowicie, że ten kompromis, do którego partia, władza państwowa dążyła przez tyle czasu, cierpliwie i nieustannie negocjując z „Solidarnością”, naprawdę nie udał się nie tylko przy ustawie o związkach zawodowych. On się tragicznie nie udał w skali kraju, dlatego że wiele słusznych, dobrych inicjatyw wysuwanych przez władzę zostało brutalnie odtrąconych. A teraz chce się, abyśmy respektowali ten nie zawarty kompromis, nie przez nas zniszczony i udawali jednocześnie, że ten niedoszły kompromis jeszcze obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-44.31" who="#MieczysławRógŚwiostek">Chcę powiedzieć, że ustawa ta wbrew temu, co stwierdził poseł Zabłocki, jest kompromisem, stanowi ona wcielenie wielu kompromisów. Jeśli przeczytamy dobrze wszystkie postanowienia proponowanej ustawy, zobaczymy, że jest tam wiele akcentów, wiele myśli, wiele stwierdzeń, które są owocem wielorakiego, społecznego kompromisu. Na przykład jest ona kompromisem między mniemaniem wielu uczciwych, byłych członków „Solidarności”, że udałoby im się ich związek oczyścić z opozycyjnych naleciałości i reaktywować a poglądem wielu działaczy innych związków branżowych, którzy uważają, że nowy ruch powinien powstawać na bazie ich organizacji, gdyż były one niezależne, samorządne, klasowe. A więc jest to kompromis, ponieważ postanowienia ustawy w jednakowym stopniu potraktowały i „Solidarność”, i wszystkie pozostałe związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-44.32" who="#MieczysławRógŚwiostek">Poseł Zabłocki wreszcie twierdził, że budowanie nowych związków zawodowych nie jest zgodne z pragnieniem ludzi pracy, powołał się przy tym na badania socjologiczne sprzed wielu miesięcy. Ale w międzyczasie toczyła się przecież publiczna dyskusja, wyrażane były różne opinie. Są także nowsze badania, gdzie opcje dotyczące rozwiązania spraw związkowych uległy dużej zmianie. Prawdą jest, że poglądy ludzi pracy są w tej materii bardzo zróżnicowane. Jednakże wśród tej różnorodności coraz wyraźniej narasta opinia, że najlepiej właśnie tworzyć nowe, lecz autentyczne, samorządne i niezależne związki zawodowe i budować je od nowa, od podstaw, odrywając się od wszystkich przeszłych wynaturzeń. I o to tylko chodzi.</u>
          <u xml:id="u-44.33" who="#MieczysławRógŚwiostek">Nie mogę tutaj w całości, w rozwinięty sposób polemizować z innymi twierdzeniami, posła Zabłockiego i posła Osmańczyka, których końcowym wnioskiem było to, że jak oświadczyli — postanowili głosować przeciwko tej ustawie. Trudno. Ja chcę jednak powiedzieć na zakończenie, że obie ustawy, z tak wielkim trudem przygotowane — i o związkach zawodowych, i o społeczno-zawodowych organizacjach rolniczych w takiej wersji, jaką dziś pragniemy uchwalić, są potrzebne i klasie robotniczej, są potrzebne polskiej wsi, o czym mówiłem na początku. Są potrzebne dla stopniowego i wytrwałego stabilizowania sytuacji społecznej w naszym kraju. Są niezbędne, aby łatwiej i szybciej przezwyciężać kryzys ekonomiczny, który takim ciężarem kładzie się na barki ludzi pracy. I powinniśmy Wysoki Sejmie je uchwalić dziś, w interesie całego społeczeństwa, w interesie umacniania naszego państwa, które jest i pozostanie dla nas dobrem najwyższym. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-44.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#ZbigniewGertych">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#ZbigniewGertych">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o związkach zawodowych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisję Prac Ustawodawczych, zgodnie z drukami nr 126 i 126 B wraz z dodatkowymi poprawkami zgłoszonymi przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? 10 posłów.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 9 posłów.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o związkach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#ZbigniewGertych">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników w brzmieniu proponowanym przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego oraz Komisję Prac Ustawodawczych wraz z dodatkowymi poprawkami zgłoszonymi przez posła sprawozdawcę — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#ZbigniewGertych">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#ZbigniewGertych">Kto się wstrzymał od głosowania? 9 posłów.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#ZbigniewGertych">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#ZbigniewGertych">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#ZbigniewGertych">Posiedzenie będziemy kontynuowali w dniu jutrzejszym.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#ZbigniewGertych">Proszę Obywatelkę Posła Sekretarza Barbarę Krzemień o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#BarbaraKrzemień">Bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu w dniu dzisiejszym odbędzie się posiedzenie Komisji Nauki i Postępu Technicznego — sala nr 101.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#BarbaraKrzemień">Natomiast w dniu jutrzejszym, tj. 9 października, przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu odbędą się zebrania Klubów Poselskich:</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#BarbaraKrzemień">— Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej — godz. 8,15 — sala kolumnowa,</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#BarbaraKrzemień">— Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego — godz. 8,30 — sala nr 118,</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#BarbaraKrzemień">— Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego — godz. 8,00 — sala nr 101.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ZbigniewGertych">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, tj. do dnia 9 października br. do godz. 9.00.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz 21)</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz wicemarszałkowie Zbigniew Gertych oraz Piotr Stefański)</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#ZbigniewGertych">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#ZbigniewGertych">Na sekretarzy powołuję posłów Jadwigę Kiełczyńską i Jana Koniecznego.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#ZbigniewGertych">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jadwiga Kiełczyńską.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#ZbigniewGertych">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#ZbigniewGertych">Wysoki Sejmie! W związku z przedstawionymi przez Rząd wnioskami Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje uzupełnienie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia o dwa następujące punkty:</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#ZbigniewGertych">10. Wystąpienie Prezesa Rady Ministrów gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#ZbigniewGertych">11. Zmiany w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-47.10" who="#ZbigniewGertych">Jednocześnie punkt Interpelacje i zapytania poselskie otrzymuje oznaczenie jako punkt 12.</u>
          <u xml:id="u-47.11" who="#ZbigniewGertych">Czy w tej sprawie ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-47.12" who="#ZbigniewGertych">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-47.13" who="#ZbigniewGertych">Uważam zatem, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-47.14" who="#ZbigniewGertych">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Pierwsze czytanie przedstawionego przez Radę Państwa projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym (druk nr 232).</u>
          <u xml:id="u-47.15" who="#ZbigniewGertych">Proszę o zabranie głosu Przewodniczącego Rady Państwa obywatela Henryka Jabłońskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#HenrykJabłoński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym zrodził się z dążności do takiego doskonalenia systemu instytucji demokratycznych, by w możliwie najwyższym stopniu był on zgodny ze społeczną treścią władzy w państwie socjalistycznym. Aby do tego celu się zbliżyć, niezbędne było wyjście od prawd oczywistych, ale — jak to bezspornie wykazuje doświadczenie — z gorzkimi dla kraju konsekwencjami zapominanych. Idea sprawiedliwości społecznej nadawać musi kierunek wszelkim przeobrażeniom ekonomicznym i politycznym państwa. A nie może być pełnego jej wdrożenia w praktykę życia bez uznania, że masy pracujące narodu są nie przedmiotem, lecz podmiotem procesu historycznego, świadomym, aktywnym twórcą swego losu. To oznacza, że demokracja jest naturalną formą struktury władzy, rządzenia i zarządzania w ustroju socjalistycznym, gdyż wynika to z samej jego istoty, z jego założeń ideowych. Stwarza on więc warunki, a zarazem konieczność tak pełnej, jak to nigdy nie jest możliwe w innych formacjach, realizacji podstawowych zasad demokracji: ludowładztwa, równoprawności obywateli i wolności jednostki.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#HenrykJabłoński">Akcent na termin „konieczność” jest niezbędny. Jedynie w pierwszym okresie rewolucji socjalistycznej i w wypadkach szczególnego zagrożenia państwa ma uzasadnienie — używając znanych formuł — sprawowanie władzy „w interesie ludu”, a nie „przez lud”. Odstępstwo od tej zasady utrudnia postępy w budowie socjalizmu, gdyż oznacza pozbawienie się podstawowej siły warunkującej umacnianie się państwa i optymalny rozwój jego ekonomiki, oznacza zahamowanie rozwoju kultury politycznej społeczeństwa, a zarazem utratę ochrony przed grożącymi zawsze i wszędzie takimi niebezpieczeństwami, jak nadużycie władzy, zachwianie społecznie uzasadnionych proporcji w formułowaniu celów i zadań gospodarczych państwa, błędy w stosowaniu środków i metod działania organów administracji itp.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#HenrykJabłoński">Im bardziej wzrasta techniczna złożoność zarządzania, im więcej wymaga ona specjalistycznej wiedzy fachowej, tym większa jest rola głównej formy udziału mas w zarządzaniu, jaką jest kontrola demokratyczna. Odstępstwa od omawianej zasady powodują także, że w społeczeństwie zmniejsza się stopniowo poczucie odpowiedzialności za kształtowanie się sytuacji kraju nawet w tych dziedzinach, które od jego postawy przede wszystkim zależą, wzmaga się wrażliwość na wszelkie zjawiska kryzysowe, niezależnie od ich pochodzenia, narastają objawy frustracji i zniechęcenia. Na tym tle rodzi się podatność na demagogię fałszywych jego obrońców, co wywoływać może niebezpieczne dla państwa i samego społeczeństwa skutki. Mieliśmy tego przykłady u nas, szczególnie w roku ubiegłym. I tak na przykład równolegle występować mogły różnych odcieni dążenia anarchiczne, co znalazło między innymi wyraz w haśle „Rzeczypospolitej samorządnej”, czy też idealizacja demokracji burżuazyjnej i systemu jej instytucji ustrojowych, oparta z reguły na powierzchownej, wręcz pozornej jej znajomości i bez zrozumienia jej treści społecznej, co wyraziło się między innymi w przeciwstawianiu państwu samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#HenrykJabłoński">To wszystko musieli brać pod uwagę autorzy kolejnych wersji przedstawianego projektu ustawy, by możliwie najlepiej włączyć ją w wielki proces socjalistycznej odnowy, powrotu we wszystkich dziedzinach życia społecznego do podstawowych założeń ideowych socjalizmu i wynikających z nich konsekwencji, przywracania realności zasad politycznych i społecznych, sformułowanych w Konstytucji naszego państwa. Stąd też wynika szczególna aktywność legislacyjna Wysokiej Izby, by tworzyć ustawowe gwarancje praktycznego stosowania tych zasad, co w sumie nadaje nowy, udoskonalony kształt prawno-ustrojowemu systemowi naszego państwa. W systemie tym szczególnie ważne miejsce zajmują rady narodowe, będące — w myśl art. 43 Ustawy Zasadniczej — „terenowymi organami władzy państwowej i podstawowymi organami samorządu społecznego”. Od tego, jak usytuowane są w całokształcie rozwiązań ustrojowych państwa, jakie są ich kompetencje i możliwości działania, zależy ich rola w realizacji pierwszej z podstawowych zasad demokracji — ludowładztwa oraz zasięg ich wpływu na urzeczywistnianie dwóch pozostałych — równoprawności i wolności jednostki.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#HenrykJabłoński">Z zasady ludowładztwa wynika konstytucyjnie określony podwójny charakter rad narodowych i ich naturalny związek z innymi organami samorządu, a przede wszystkim z tymi, które obejmują ogół obywateli. Projekt ustawy podkreśla to, łącząc w jednym akcie prawnym problem rad i samorządu terytorialnego, w ramach którego spełniają one podstawową rolę. I nie chodziło tu bynajmniej o względy formalne, o mechaniczne włączenie do tej ustawy, jak oceniali to niektórzy krytycy, samorządu mieszkańców miast i wsi. Przyczyny były głębsze. Chodziło mianowicie o możliwie najlepsze w obecnych warunkach odzwierciedlenie w ustawie dwóch głównych cech socjalistycznej demokratyzacji — a więc o stworzenie warunków dla stałego rozszerzania bazy społecznej władzy państwowej oraz o takie, wciąż pogłębiane pojmowanie ludowładztwa, by wyrażało się nie w samym tylko akcie wyborczym, cedującym władzę przedstawicielom ludu, lecz w ciągłym działaniu, w coraz pełniejszym, świadomym i czynnym uczestnictwie obywateli w kształtowaniu warunków ich życia i pracy, a pośrednio — we wpływaniu na losy ich regionu i kraju. W tym też celu projekt ustawy zawiera, nie istniejące w obecnie obowiązujących przepisach prawnych, połączenie systemu przedstawicielskiego z elementami demokracji bezpośredniej.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#HenrykJabłoński">Obywatele Posłowie! Wychodząc ze zreferowanych w skrócie założeń ogólnych projekt ustawy ma w zamierzeniu jego twórców odpowiedzieć na zawarty w uchwale IX Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej postulat, głoszący, iż „decydowanie o sprawach zakładu pracy, wsi i gminy, miasta i województwa musi opierać się na ustawowo uregulowanych zasadach socjalistycznego samorządu społecznego”.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#HenrykJabłoński">Zacytowane sformułowanie traktuje łącznie różne dziedziny, w których realizowana ma być zasada ludowładztwa poprzez samorząd społeczny. I tak też trzeba patrzeć na przedstawiony obecnie projekt ustawy, bliźniaczej dla tych postanowień Wysokiej Izby, które dotyczą reformy gospodarczej. Nie chodzi tu oczywiście o szczegółowe rozwiązania, które mogą być zmieniane i doskonalone, ale o te same założenia ideowe i główne kierunki przemian, jak również o ścisłe powiązanie wielkiej części problematyki regulowanej tą ustawą z całokształtem gospodarki narodowej. Z tego punktu widzenia można oceniać ustawę o radach narodowych i samorządzie terytorialnym również jako część składową reformy gospodarczej, jako niezbędne uzupełnienie dotychczasowych aktów prawnych jej dotyczących. Czy i na ile udało się to należycie ująć w projekcie ustawy, rozważą ze zwykłą wnikliwością kompetentne komisje Wysokiej Izby. Niewłaściwe byłoby więc obecnie zajmowanie czasu obywateli posłów referowaniem poszczególnych artykułów projektu. Na kilka jednak jego cech charakterystycznych chciałbym jeszcze zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#HenrykJabłoński">Pierwszą z nich jest, zbieżna zresztą z założeniami reformy gospodarczej, zasada decentralizacji tych zakresów władzy państwowej, które mogą być lepiej wykonywane, jeżeli szerokie rzesze obywateli włączone będą w proces powstawania prawa miejscowego, w zarządzanie, i — co szczególnie ważne — w kontrolę działania organów władzy i administracji.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#HenrykJabłoński">Aktywne uczestnictwo obywateli w kształtowaniu ich warunków życia i pracy, w rozwiązywaniu problemów lokalnych czy regionalnych i świadomy udział w realizacji celów ogólnonarodowych musi zapewniać odpowiednia struktura instytucji demokratycznych. Temu celowi służy struktura samorządu terytorialnego, w skład którego wchodzą rady narodowe i organizacje samorządowe mieszkańców miast i wsi. Samorząd terytorialny wraz z samorządem pracowniczym, rolniczym, zawodowym, spółdzielczym, jak również organizacji społecznych i kulturalnych tworzy na zasadzie naczyń połączonych system samorządu społecznego. W ten sposób ustrój demokracji socjalistycznej buduje szerokie podstawy dla organów władzy ogólnopaństwowej.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#HenrykJabłoński">Samorząd terytorialny, zgodnie z projektem ustawy, ma określony cały system środków prawno-kompetencyjnych o charakterze stanowiącym, opiniodawczym, wnioskodawczym i kontrolnym. Organami samorządu terytorialnego są rady narodowe wojewódzkie, miejskie, gminne, miejsko-gminne i dzielnicowe, a w osiedlach miejskich i wsiach: zebrania mieszkańców, komitety osiedlowe, zebrania wiejskie i rady sołeckie.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#HenrykJabłoński">Koncepcja decentralizacyjna nie ogranicza się wyłącznie do układu „centrala — teren”. Zastosowano ją również wewnątrz systemu rad narodowych, starając się uczynić go bardziej elastycznym, bardziej podatnym na samoregulację, bardziej uczulonym na reakcję bodźców zewnętrznych, na potrzeby podmiotu samorządu terytorialnego, to jest mieszkańców miast i wsi, na konieczność usprawnień w bieżącym zarządzaniu. Dlatego też każda rada narodowa — odwrotnie niż jest to obecnie — sama decydować ma o swej organizacji wewnętrznej. Projekt przewiduje więc, że rady narodowe, zgodnie z własnym rozeznaniem potrzeb lokalnych, określać będą liczbę, rodzaje i zakres działania swych komisji stałych. Jedynym wyjątkiem jest obligatoryjne powoływanie przez rady narodowe stałych komisji do spraw samorządu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#HenrykJabłoński">Proponuje się też rezygnację z dotychczasowego ustawowego ustalenia obowiązkowej ilości sesji rad narodowych. W tej mierze przewiduje się tylko jedno, zrozumiałe zresztą całkowicie zastrzeżenie, że każda rada musi w trybie sesyjnym uchwalić budżet i plan gospodarczy oraz zatwierdzić ich wykonanie. Możliwe jest ponadto dalsze pogłębianie samorządności, przewidziano bowiem, że rady narodowe stopnia podstawowego mogą przenosić niektóre swe kompetencje, dotyczące zaspokajania potrzeb ludności, na rzecz organów samorządu mieszkańców miast i wsi. W takim przypadku samorząd ten ma prawo podejmowania uchwał o charakterze stanowiącym, a decyzje te są wyposażone w moc prawną, równą uchwałom rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#HenrykJabłoński">Wysoki Sejmie! Szczególnie trudnym i wywołującym wiele kontrowersji problemem było w toku publicznych debat nad projektem ustawy określenie zadań i uprawnień rad narodowych. Zaproponowany system kompetencji rad narodowych traktuje samorząd terytorialny nie jako strukturę odrębną od państwa i konkurencyjną wobec organów państwowych, ale jako zdecentralizowaną formę organizowania życia publicznego, organicznie związaną z urzeczywistnianiem władzy państwowej na terenie ich działania. Z tego podstawowego założenia wynika szereg zasad, które znalazły swe rozwinięcie w odpowiednich artykułach projektu.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#HenrykJabłoński">Pierwsza z nich to klauzula generalna, ustalająca, że do rad narodowych należą wszystkie sprawy związane z zaspokajaniem potrzeb ludności i rozwoju terenu, z wyjątkiem tych, które ustawy regulują inaczej. Zgodnie z tą zasadą do kompetencji rad narodowych należą wszystkie sprawy z zakresu władzy i administracji państwowej, które nie zostały ustawą zaliczone do kompetencji innych organów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#HenrykJabłoński">Wiąże się z tym niezwykle ważne ustalenie zakresu kompetencji rad narodowych stopnia podstawowego. Projekt ustawy czyni z nich główną jednostkę obsługi terenowego systemu państwowego i samorządowego. Rady narodowe stopnia podstawowego są więc właściwe we wszystkich sprawach z zakresu działania rad narodowych oraz objętych planowaniem terytorialnym, które nie zostały w drodze ustawowej zastrzeżone dla wojewódzkich rad narodowych. W przypadku wątpliwości, czy dla rozstrzygnięcia danej sprawy właściwa jest wojewódzka rada narodowa czy też rada stopnia podstawowego, domniemywa się kompetencję rady narodowej stopnia podstawowego. Jest to zgodne z dążnością do możliwie najpełniejszej realizacji zasady samorządności w sferze terytorialnej.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#HenrykJabłoński">Ponadto projekt ustawy wprowadza do systemu kompetencyjnego rad narodowych instytucje zadań własnych i zadań poruczonych. Instytucja „zadań własnych” stanowi podstawę całego systemu samorządowego rad narodowych. Kategorie i rodzaje zadań własnych są wymienione w projekcie ustawy. Najistotniejsze jest to, że w projekcie ustawy znalazła się gwarancja zapewniająca radom trwałość ich kompetencji samorządowych. Nie będzie można w przyszłości żadną decyzją czy żadnym aktem prawnym poniżej rangi ustawowej zmienić niczego w przyznanym radom systemie kompetencji własnych. Potwierdza to projekt przepisem stanowiącym, że zmiany w zakresie zadań własnych rad narodowych, określonych przepisami ustawy, mogą być dokonane tylko w drodze nowelizacji tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#HenrykJabłoński">Instytucja zadań poruczonych jest oparta na szczególnej delegacji ustawowej. Można zlecać radom narodowym określone zadania tylko wówczas, gdy zleci je ustawa lub uchwała Sejmu PRL, albo też akt wydany na ich podstawie i dla ich wykonania przy równoczesnym przekazaniu odpowiednich środków. Z kompetencją oraz zadaniami własnymi i poruczonymi rad narodowych związany jest problem finansowania ich działalności. W projekcie ustawy jako naczelną zasadę gospodarki budżetowej uznaje się samofinansowanie podejmowanych zadań własnych przy pełnym pokryciu związanych z nimi wydatków środkami z dochodów własnych i udziałów w dochodach budżetu centralnego, a także dotacji oraz finansowanie zadań poruczonych w ramach otrzymanych dotacji celowych. W projekcie proponuje się również ustawowe uznanie zasady, że rada narodowa rozporządza samodzielnie wygospodarowanymi oszczędnościami i nadwyżkami budżetowymi.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#HenrykJabłoński">Można w tym miejscu zadać pytanie: czy podstawy finansowe samorządu terytorialnego określone w projekcie są już dostateczne? Aby być w zgodzie z innymi obowiązującymi przepisami, a jednocześnie stworzyć podstawy wyjściowe dla dalszego wzrostu dochodów własnych rad, trzeba było ograniczyć się do zaproponowanych sformułowań ogólnych. Jednocześnie jednak należy postulować, aby zagadnienie źródeł finansowych dla działalności samorządowej rad narodowych zostało w najbliższej przyszłości w sposób zasadniczy uregulowane w nowej ustawie — Prawo budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#HenrykJabłoński">Zbudowana w projekcie ustawy konstrukcja samorządowa wymagać będzie odejścia od dotychczasowych praktyk i przestawienia się działaczy terenowych na inne tory myślenia o swojej roli w życiu gospodarczym. Rady narodowe będą bowiem musiały przyswoić sobie zdolność do skutecznego oddziaływania na gospodarkę terenu środkami ekonomicznymi oraz w drodze uzgadniania i porozumień. Dla skutecznego wpływu rad narodowych na gospodarkę przedsiębiorstw wykorzystywana być musi również w coraz to większym stopniu więź między radą narodową, jako podstawowym organem samorządu społecznego i samorządami załóg przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#HenrykJabłoński">Złożony mechanizm zreformowanej gospodarki narodowej będzie wymagać starannych korelacji między jej różnymi działami i podmiotami zarówno w układach branżowych, jak i terytorialnych. Rady narodowe dzięki swej pozycji w samorządzie terytorialnym stają się faktycznie, a nie tylko formalnie, pełnoprawnym gospodarzem swojego terenu, odpowiedzialnym za zharmonizowanie całokształtu rozwijanej na nim działalności gospodarczej z potrzebami życia zbiorowego. Dlatego w projekcie ustawy wzmacnia się środki umożliwiające radom narodowym rozstrzyganie o prawidłowej lokalizacji na ich terenie wszelkich przedsiębiorstw, jak również godzenie dalszej industrializacji z ochroną środowiska naturalnego oraz uzależnienie inwestycji przemysłowych od udziału inwestora w rozbudowie miejscowej infrastruktury techniczno-ekonomicznej i społecznej. W tym kontekście widzieć należy uprawnienia rad narodowych do planowania zagospodarowania przestrzennego, służące optymalnemu wykorzystaniu wartości danego terenu, a m.in, zapobieganiu lekkomyślnej gospodarce gruntami rolnymi i przedkładaniu doraźnych interesów branżowych nad perspektywiczne interesy społeczności lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#HenrykJabłoński">W projektowanych przepisach — podobnie jak w uchwalonych już aktach prawnych — przewiduje się zintegrowanie planowania przestrzennego ze społeczno-gospodarczym, a także finansowym. Położono również nacisk na wydłużenie tzw. horyzontów planowania i jego uspołecznienie przez rozszerzony udział ludności w kształtowaniu treści poszczególnych planów.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#HenrykJabłoński">Jednym z głównych założeń nowej ustawy jest — jak już była o tym mowa — zespolenie systemu rad narodowych z całym mechanizmem realizowania władzy w państwie. Poddając rady — jako terenowe organy państwowe nadzorowi organów naczelnych, zapewnia się wykonywanie go w formach nie podważających samodzielności, a tym samym nie ograniczających odpowiedzialności rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#HenrykJabłoński">Wzajemne stosunki między radami narodowymi i naczelnymi organami państwa nie wyrażają się w prostych stosunkach podporządkowania i nadrzędności. Stwarzamy między radami a „centrum” nowe jakościowo relacje, których istotą jest oddziaływanie wzajemne oraz dwustronny przepływ inspiracji, wniosków i ocen. Rady narodowe mają uzyskać uprawnienia do czynnego udziału w formułowaniu decyzji podejmowanych przez Sejm, Radę Państwa czy Radę Ministrów w sprawach dotyczących ich obszarów działania. W ten sposób funkcją rad narodowych staje się nie tylko realizowanie w terenie jednolitej w skali całego państwa polityki, odpowiadającej ogólnym i, perspektywicznym interesom społeczeństwa, ale jednocześnie — współkształtowanie tej polityki, twórczy udział w formułowaniu jej celów i zadań. Zasady te znajdują swój konkretny wyraz w projektowanych przepisach przyznających wojewódzkim radom narodowym uprawnienia do rozpatrywania i opiniowania narodowego planu społeczno-gospodarczego w jego przekrojach, odnoszących się do poszczególnych województw, w przepisach umożliwiających wojewódzkim radom narodowym „wywoływanie” inicjatywy ustawodawczej w sprawach, które zdaniem władz lokalnych wymagają nowej bądź zmodyfikowanej regulacji ustawowej, a wreszcie i w tych przepisach, które zobowiązują organy centralne do zasięgania opinii wojewódzkich rad narodowych przed podjęciem ważnych dla danego terenu rozstrzygnięć.</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#HenrykJabłoński">O pracy systemu rad narodowych, jak każdej innej struktury społecznej, decyduje człowiek. W danym wypadku radny. Nie przypadkowo zatem proponuje się w projekcie ustawy wysunięcie przepisów odnoszących się do praw i obowiązków radnego przed przepisy o strukturach organizacyjnych. One bowiem mają służyć rozwijaniu przez radnych szerokiej i skutecznej aktywności.</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#HenrykJabłoński">Projekt ustawy utrzymuje oczywiście zasadę, że radny musi działać zgodnie z ogólnymi interesami państwa, a jako członek terenowego organu władzy dbać o interesy swego terenu jako całości, ale zarazem uwzględnia zgodnie z duchem całej reformy, że umacniać tę władzę może przede wszystkim przez jej więź ze społeczeństwem. Jest to zarazem droga do umocnienia pozycji społecznej radnego. Musi więc on posiadać zdolność wyrażania interesów, poglądów i opinii środowisk i grup społecznych swych wyborców. W związku z tym przewiduje się mocniejsze niż w dotychczasowych przepisach podkreślenie obowiązku utrzymywania przez radnego stałego kontaktu z różnymi grupami wyborców, m.in, w toku systematycznie odbywanych spotkań, przez branie udziału w zebraniach samorządu mieszkańców, lecz także przy wszelkich sposobnych ku temu, a nie wymienionych wyraźnie w ustawie okazjach.</u>
          <u xml:id="u-48.25" who="#HenrykJabłoński">Drugi kierunek zmian ma na celu zwiększenie skuteczności działań radnego, uczynienie bardziej realnym jego uczestnictwa w kształtowaniu uchwał rady narodowej oraz zapewnienie większego i należnego respektu dla składanych przezeń interpelacji i wniosków ze strony ich adresatów.</u>
          <u xml:id="u-48.26" who="#HenrykJabłoński">Projekt ustawy podnosi znaczenie sesji rady narodowej jako najważniejszego forum pracy radnych i podejmowania wspólnych decyzji. Przyjęto zasadę, że każda sprawa, należąca do kompetencji któregokolwiek z organów rady narodowej, mieści się także w zakresie uprawnień rady narodowej działającej na sesji.</u>
          <u xml:id="u-48.27" who="#HenrykJabłoński">Precyzyjniej został określony katalog spraw, które obowiązkowo muszą być rozpatrzone i zadecydowane na sesjach plenarnych. Sesja rady narodowej może oczywiście podjąć także inne sprawy, jeśli nie są wyraźnie przez ustawę odniesione do kompetencji innych organów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-48.28" who="#HenrykJabłoński">Rada narodowa zgodnie z fundamentalnymi zasadami organizacji władzy terenowej w państwie socjalistycznym realizuje zasadę nadrzędności nad organami administracji terenowej, będącymi jej organami wykonawczymi i zarządzającymi. Zgodnie z wymienioną zasadą rady muszą uzyskać znaczący wpływ na obsadę kierownictw tych organów, uwzględniając jednak zarazem, że są one jednocześnie terenowymi organami administracji państwowej i realizują na danym terenie politykę władz centralnych. Po wtóre — zgodnie z wymienioną zasadą nadrzędności, należało w projekcie ustawy uczynić wytyczne rady udzielane organom administracji bardziej zobowiązującymi, kontrolę rady nad administracją — bardziej skuteczną, zaś odpowiedzialność organów administracyjnych wobec rady — łatwiejszą do egzekwowania. W tym celu pełniejszemu skonkretyzowaniu podlegają środki kontroli rady, radnych, komisji, a przede wszystkim zaś prezydium rady narodowej, które staje się centralnym ośrodkiem harmonizowania działań kontrolnych w systemie organizacyjnym rady narodowej. Równolegle projekt ustawy w formie ogólnej określa kompetencje wojewody jako przedstawiciela Rządu oraz odpowiednio prezydenta względnie naczelnika miasta oraz naczelnika gminy.</u>
          <u xml:id="u-48.29" who="#HenrykJabłoński">Wysoka Izbo! Charakteryzując przedłożony projekt ustawy, należy powiedzieć o drodze, po której dotarł na forum sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-48.30" who="#HenrykJabłoński">Przede wszystkim pozwalam sobie przypomnieć, że projekt ustawy został poprzedzony opracowaniem tzw. „Założeń” do projektu ustawy, które — opublikowane latem ub. roku i szeroko upowszechnione — stały się przedmiotem ożywionej wymiany zdań. Wnioski i opinie zostały rozpatrzone z pełną starannością. W ten sposób projekt ustawy powstał przy udziale najszerszych kręgów społeczeństwa i rozmaitych środowisk. Każda z kolejnych wersji poddawana była uzgodnieniom i konsultacjom o zróżnicowanym zasięgu. Pierwsze warianty l projektu były przedmiotem rozważań węższych grup specjalistów, w tym zespołów Komisji do spraw Reformy Gospodarczej oraz praktyków, jak np. na spotkaniu wszystkich przewodniczących wojewódzkich rad narodowych z udziałem zaproszonych przewodniczących rad narodowych stopnia podstawowego i wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-48.31" who="#HenrykJabłoński">Zgłaszane ówcześnie uwagi i wnioski posłużyły do udoskonalenia projektu przed przekazaniem go do ogólnospołecznej dyskusji na początku czerwca bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-48.32" who="#HenrykJabłoński">Opublikowany na łamach „Rzeczypospolitej” tekst projektu ustawy wraz z uzasadnieniem, co jest istotnym, świadczącym o wielkiej wadze, jaką przywiązujemy do społecznej konsultacji novum, spotkał się z niezwykle żywą reakcją we wszystkich niemal środowiskach społecznych i zawodowych naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-48.33" who="#HenrykJabłoński">Najszerszy oddźwięk, co zrozumiałe, projekt wywołał wśród radnych i działaczy samorządowych. Ze wszystkich województw przekazano opracowania uwag, będące plonem licznych odbywanych tam dyskusji, spotkań i narad. Przedstawione opinie i wnioski były wyrazem stanowiska — mówiąc skrótowo — „praktyki” wobec rozwiązań proponowanych w nowej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-48.34" who="#HenrykJabłoński">Bardzo liczne i cechujące się dużym stopniem rzeczowości i zaangażowania były głosy działaczy samorządu mieszkańców, aktywu Frontu Jedności Narodu oraz licznych obywatelskich komitetów ocalenia narodowego. Obok tych opinii odnotować należy następną grupę wniosków, pochodzących od pracowników administracji terenowej obu stopni, wojewodów i naczelników, jak również propozycji i uwag ministrów i kierowników urzędów centralnych. Zostały one następnie ujęte w syntetycznym opracowaniu stanowiska Prezydium Rządu. Projekt ustawy był również przedmiotem dyskusji w środowiskach aktywu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-48.35" who="#HenrykJabłoński">Obszerna i wielowarstwowa materia ustawy sprawiła, że wiele wniosków nadesłały także organizacje społeczne, stowarzyszenia, a nawet niektóre przedsiębiorstwa. Bardzo liczne były też opinie środowisk naukowych, w tym zarówno uniwersyteckich, jak i Polskiej Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-48.36" who="#HenrykJabłoński">Trudno mi powstrzymać się od stwierdzenia, że dowodem wielkiej obywatelskiej troski był odzew, z jakim projekt spotkał się w tych środowiskach, które na szeregu konferencji i sympozjów debatowały nad węzłowymi problemami teoretycznymi rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-48.37" who="#HenrykJabłoński">Dużą grupę, bogatą w rzeczowe i konstruktywne wnioski, stanowiły listy nadesłane indywidualnie przez obywateli. Wyrażały one szczere zainteresowanie dalszym rozwojem instytucji przedstawicielskich, a na tym tle formułowano głębsze refleksje na temat losów naszej ojczyzny oraz dostrzeganych niedostatków i dróg ich usunięcia zbiorowym wysiłkiem narodu.</u>
          <u xml:id="u-48.38" who="#HenrykJabłoński">Pragnę gorąco podziękować z tej wysokiej trybuny wszystkim, którzy zabierali głos w dyskusji nad projektem ustawy, gdyż wszyscy oni mają swój udział w tym wspólnym dziele.</u>
          <u xml:id="u-48.39" who="#HenrykJabłoński">Obywatele Posłowie! Przy szerokim udziale społeczeństwa przygotowywaliśmy ten projekt mający stanowić w myśl zamierzeń autorów, nowy etap w realizacji idei ludowładztwa. Poddany waszej rozwadze i udoskonalony przez was, stanie się prawem wyrażającym interesy i potrzeby najszerszych rzesz narodu, jego powszechną własnością, gwarancją coraz lepszego wcielania w życie podstawowych zasad demokracji. Pobudzając aktywność społeczności lokalnych w życiu gospodarczym i politycznym, stanie się jednocześnie nowa ustawa ważkim czynnikiem umacniania państwa i rozwijania socjalistycznych stosunków społecznych w naszym kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-48.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#ZbigniewGertych">Dziękuję obywatelowi Przewodniczącemu Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#ZbigniewGertych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Tadeusz Porębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszPorębski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rady narodowe są zgodnie z koncepcją Lenina podstawowymi instytucjami ustroju politycznego państwa socjalistycznego. Są nie tylko sposobem realizacji suwerenności ludu pracującego, ale także jego podstawową formą organizacyjną w zarządzaniu sprawami państwa. Dlatego prawidłowe określenie ich pozycji prawno-ustrojowej, oznaczenie zadań i kompetencji umożliwiających ich realizację, a także określenie pozycji rady w systemie organizacyjnym społeczeństwa socjalistycznego ma podstawowe znaczenie dla dalszego rozwoju demokracji socjalistycznej w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#TadeuszPorębski">Uznając wielkie znaczenie polityczne i ustrojowe rad narodowych w naszym systemie politycznym, Polska Zjednoczona Partia Robotnicza dawała temu zawsze wyraz w swoich podstawowych dokumentach. Uwaga ta odnosi się również do inicjatywy uchwalenia dyskutowanego obecnie projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, inicjatywy, której źródeł szukać należy między innymi w uchwale IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#TadeuszPorębski">Od czasu, gdy 1 stycznia 1944 roku Krajowa Rada Narodowa uchwaliła statut tymczasowy rad narodowych, minęło już prawie 38 lat. W okresie tym organizację i funkcjonowanie rad narodowych regulowały trzy kolejne ustawy: z 11 września 1944 r., 20 marca 1950 r. i 25 stycznia 1958 r. Każda z tych ustaw dobrze spełniła swoją rolę w funkcjonowaniu rad narodowych w Polsce, w umacnianiu socjalistycznej państwowości.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#TadeuszPorębski">Ustawa wrześniowa położyła podwaliny pod rozwój rad narodowych, wytyczając organizacyjne i funkcjonalne kierunki ich działania.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#TadeuszPorębski">Ustawa marcowa kończyła okres dualizmu administracji w naszym kraju, przekazując radom pełnię władzy w terenie.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#TadeuszPorębski">W końcu ustawa styczniowa była krokiem naprzód w procesie umacniania ich pozycji prawno-ustrojowej.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#TadeuszPorębski">Wdrożone przedsięwzięcia nowelizacyjne w latach 1972–1975 w stosunku do ustawy o radach narodowych z 1958 roku spowodowały obok wprowadzenia do nich słusznych postanowień, poważne ograniczenie kompetencji tych ciał przedstawicielskich.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#TadeuszPorębski">Postępująca centralizacja w kierowaniu państwem proces ten pogłębiła. Ten trend do ubezwłasnowolnienia rad narodowych wywołał słuszny nurt krytyki społecznej. Znajdowało to wyraz w wypowiedziach wielu radnych, którym nie odpowiadała rola bezradnych przedstawicieli społeczeństwa, w partyjnej i społecznej dyskusji przed VIII Zjazdem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jak też w postulatach licznie zgłaszanych w tym zakresie w połowie 1980 roku.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#TadeuszPorębski">Podjęcie prac nad nowym aktem prawnym, regulującym działania rad narodowych, było więc pozytywną odpowiedzią władzy ustawodawczej i państwowej na postulaty naszego społeczeństwa. Początkowo wydawało się, iż krokiem wystarczającym będzie przywrócenie radom narodowym poprzednich uprawnień. Kształtująca się równolegle z wizją kompetencji rad narodowych koncepcja reform w systemie kierowania naszym państwem, a przede wszystkim idea kreowania samorządu w wielu dziedzinach życia społeczno-gospodarczego, jak również zapowiedź głębokiej reformy gospodarczej, spowodowały zarzucenie pierwotnego zamysłu. Ostatecznie więc, u podstaw dyskutowanej dzisiaj ustawy legły szersze założenia, z których na wyeksponowanie zasługują:</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#TadeuszPorębski">— konieczność pełniejszego wcielenia w życie leninowskiej koncepcji ciał przedstawicielskich i jedności władzy terenowej, zasad socjalistycznego ludowładztwa;</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#TadeuszPorębski">— obowiązek stworzenia radom narodowym możliwości podejmowania niezbędnych decyzji dla dobrego zaspokajania potrzeb danej społeczności;</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#TadeuszPorębski">— przeprowadzenie niezbędnej decentralizacji systemu zarządzania, w tym również i gospodarką narodową tak, aby mógł się zwiększyć wpływ rady narodowej na jej funkcjonowanie, a przede wszystkim na działalność ogniw gospodarki terenowej;</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#TadeuszPorębski">— ustawowe zapewnienie radom narodowym wszystkich szczebli wpływu na kształtowanie polityki w dziedzinach zastrzeżonych dla centralnych ogniw władzy państwowej;</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#TadeuszPorębski">— stworzenie warunków do powstawania lokalnych inicjatyw mieszkańców, mających na celu lepsze zaspokojenie potrzeb danej społeczności oraz zapewnienie warunków do ich realizacji;</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#TadeuszPorębski">— stworzenie w ramach działalności rad narodowych możliwości harmonizowania działalności samorządu zawodowego, spółdzielczego, mieszkańców miast i wsi oraz pracowniczego, bez naruszania ich autonomii i samodzielności.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#TadeuszPorębski">Spełnienie przez ustawę tych założeń będzie kształtować społeczną ocenę jej wartości.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#TadeuszPorębski">Przedstawiony dzisiaj pod obrady Sejmu projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym był — jak powszechnie wiadomo — poddany wszechstronnej i gruntownej dyskusji publicznej. Rysującą się w toku dyskusji w niektórych kwestiach odmienność opinii należy uznać za zjawisko pozytywne. Dało to bowiem możliwość zweryfikowania wielu pierwotnie zaproponowanych rozwiązań. Ogólny ton dyskusji nacechowany był troską o przygotowanie takiego aktu prawnego, który nie rozwiązywałby zaledwie spraw doraźnych, lecz wytyczał jednocześnie kierunki rozwoju rad narodowych na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#TadeuszPorębski">Największe kontrowersje od początku dyskusji nad projektem ustawy powstały wokół kwestii jej tytułu i zakodowanej w niej koncepcji rad jako nie tylko organów władzy, lecz także podstawowych organów samorządu społecznego, wokół funkcji kreacyjnej rad narodowych i wokół określenia kompetencji rad i związanej z tym gwarancji ich samodzielności.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#TadeuszPorębski">Wydaje się, że przyjęte ostatecznie rozwiązania są wynikiem nie tyle kompromisu między różnymi opiniami w powyższych kwestiach, lecz efektem gruntownej analizy politycznych, społecznych i ekonomicznych uwarunkowań funkcjonowania rad narodowych w naszym socjalistycznym społeczeństwie dzisiaj i w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#TadeuszPorębski">Jak się wydaje, otwarta pozostaje nadal sprawa kształtowania kompetencji i struktury rad narodowych w dużych miastach. Propozycje między innymi zgłaszane w trakcie dyskusji wdrożenia trójstopniowej struktury, a więc kreowania lub utrzymania dzielnicowych rad narodowych w dużych aglomeracjach miejskich, przy stworzeniu możliwości dla funkcjonowania również rad miejskich oraz utrzymania rad wojewódzkich wymagają rozważenia. Być może tę sprawę trzeba odłożyć do czasu, kiedy rozważana będzie potrzeba wprowadzenia korekt do aktualnie obowiązującego podziału administracyjnego kraju.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#TadeuszPorębski">Wysoka Izbo! Na przedstawiony dzisiaj pod obrady Sejmu projekt ustawy należy patrzeć jako na jeden z istotnych instrumentów prawnych w zakresie dokonywanych przeobrażeń i reform naszego życia politycznego i gospodarczego. Jest on jednym z istotnych ogniw dokonującej się w naszym państwie reformy kierowania jego sprawami, której wyrazem są także uchwalone już akty prawne, takie jak: ustawa o przedsiębiorstwach państwowych, ustawa o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego, ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym. Nad projektami innych aktów prawnych, mających znaczenie dla przeprowadzanej reformy, prace jeszcze trwają. Świadomość tego pozwala lepiej zrozumieć generalną intencję ustawy i wiele jej szczegółowych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#TadeuszPorębski">Dyskutowany projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym uwzględniając dokonane przeobrażenia w naszym życiu państwowym, a także kierunki dalszego rozwoju demokracji socjalistycznej w naszym państwie, wytyczone przez IX Nadzwyczajny Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej jako podstawowe cele, formułuje: rozszerzenie socjalistycznego ludowładztwa, umocnienie władzy państwowej w terenie, urzeczywistnienie samorządu terytorialnego oraz zapewnienie wszechstronnego udziału ludu pracującego miast i wsi w rządzeniu państwem. Projekt omawianej dzisiaj ustawy będzie więc dobrym instrumentem prawnym dla pogłębiania demokracji socjalistycznej i zapewnienia sprawnego funkcjonowania terenowych ogniw aparatu władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#TadeuszPorębski">Generalne założenia projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, a także odpowiadające im rozwiązania szczegółowe należy uznać za słuszne i odpowiednie do ustrojowej roli rad sformułowanej w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#TadeuszPorębski">Projekt ustawy, będący przedmiotem naszej uwagi, sformułowany został w oparciu o doświadczenia 38 lat funkcjonowania rad narodowych w Polsce. Zachował wszystkie dobre elementy poprzednich rozwiązań. W wielu jednak kwestiach jest oryginalny i stosowny do zadań stawianych dzisiaj przed radami narodowymi w naszym kraju. Uwaga ta odnosi się w szczególności do wzmocnienia w ustawie gwarancji pozycji prawno-ustrojowej rad narodowych, urealnienia postanowień o samodzielności rad narodowych, a w szczególności w sferze finansowej, rozwinięcia w ustawie postanowień o radzie jako podstawowym organie samorządu społecznego, a także do powołania nowego typu organów administracji państwowej wśród organów wykonawczych i zarządzających.</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#TadeuszPorębski">Biorąc powyższe pod uwagę Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej udziela poparcia dla podstawowych zasad i ogólnych rozwiązań projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym i jednocześnie popiera zamiar powołania komisji nadzwyczajnej dla rozpatrzenia projektu przedłożonego Wysokiemu Sejmowi dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Józef Kijowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JózefKijowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zapoczątkowany przed dwoma laty proces naprawy i przemian instytucji polityczno-ustrojowych oraz systemów gospodarczych państwa znajduje swój wyraz w wielu przyjętych już regulacjach prawnych, stwarzających podstawy i określających formy ukształtowania nowych struktur.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JózefKijowski">Przedłożony dziś projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym ma wśród dokonanych i zamierzonych regulacji prawnych znaczenie szczególne. Wynika to z ustrojowej pozycji rad narodowych jako organów przedstawicielskich, będących formą wyrażania przez obywateli swej podmiotowości politycznej.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JózefKijowski">Doświadczenia funkcjonowania naszego systemu państwowego niejednokrotnie potwierdzały zasadę, że kształtowanie i umacnianie socjalistycznego państwa jest nierozłącznie związane z rozwojem socjalistycznej demokracji, z rozwojem różnorodnych form udziału społeczeństwa w sprawowaniu władzy. Ilekroć występowały tendencje centralistyczne, tylekroć w rzeczywistości prowadziło to do osłabiania sprawności funkcjonowania państwa i całego systemu władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#JózefKijowski">Niedoskonałość systemu rad narodowych i wypaczenia w ich działalności, szczególnie silnie odczuwane były w środowisku wiejskim. Rolnik stykając się z władzą w gminie, bezpośrednio miał nie tylko możność obserwacji, ale również doświadczał możliwości działania tej władzy i form jej sprawowania. Ograniczenie zakresu działania rad narodowych i ich samodzielności, wzmacnianie pozycji organów administracji kosztem rad narodowych, postępująca biurokracja powodowały, że rady narodowe w coraz mniejszym stopniu mogły realizować przypisane im funkcje.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#JózefKijowski">Wysoka Izbo! Zjednoczone Stronnictwo Ludowe zawsze przywiązywało dużą wagę do umacniania roli organów przedstawicielskich.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#JózefKijowski">Za konieczną reformą systemu rad narodowych Stronnictwo jednoznacznie opowiedziało się na XXIII Plenum Naczelnego Komitetu we wrześniu 1980 roku, w uchwale VIII Kongresu oraz w projektach deklaracji ideowej i programu na IX Kongres ZSL. W dokumentach tych, wśród celów politycznych nowej regulacji za najistotniejsze uznano pogłębienie i rozwinięcie form demokracji zapewniających obywatelom rzeczywisty wpływ w procesie zarządzania państwem oraz samodzielność i samorządność w rozwiązywaniu problemów lokalnych. Wymaga to stworzenia instrumentów politycznych, ekonomicznych i prawnych, które zapewniałyby sprawowanie władzy przez rady narodowe, rzeczywiście najwyższej władzy na swoim terenie, które stanowiłyby zaporę przed wypaczeniami centralistyczno-biurokratycznymi w funkcjonowaniu systemu rad narodowych oraz pozwalały na wyzwalanie się w różnych formach aktywności i samorządności społecznej dla rozwiązywania spraw lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#JózefKijowski">Reforma rad narodowych jest jednym z istotnych warunków legalizujących i nadających impuls dokonującym się procesom socjalistycznego odrodzenia, obejmującego wszystkie dziedziny życia społecznego i gospodarczego. Nowa ustawa powinna regulować ustrój rad i ich funkcjonowanie na wiele kolejnych lat. Musi być dostosowana do przewidywanych kierunków rozwoju stosunków społecznych.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#JózefKijowski">Ustrojowy charakter ustawy powoduje także, że powinna ona regulować najistotniejsze zagadnienia ustroju i funkcjonowania rad narodowych w sposób kompleksowy i syntetyczny. Musi być przy tym zrozumiała nie tylko dla osób z przygotowaniem zawodowym, ale przede wszystkim dla radnych i działaczy rad narodowych. Istotne jest również i to, ażeby przepisy dotyczące funkcjonowania systemu rad narodowych zawarte w innych aktach prawnych, zwłaszcza w Ordynacji wyborczej, prawie budżetowym, były w pełni zsynchronizowane z rozwiązaniami ustawy o radach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#JózefKijowski">Wysoki Sejmie! Przedłożony przez Radę Państwa projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym w swych generalnych rozwiązaniach uwzględnia cele postawione przed tą regulacją. Uwzględnionych zostało wiele wniosków, zgłoszonych w toku społecznej konsultacji projektu. Jest rzeczą zrozumiałą, że niektóre proponowane rozwiązania mogą budzić kontrowersje. Dotyczy to przede wszystkim ustrojowej pozycji rady jako organu władzy państwowej i podstawowego organu samorządu społecznego. Zagadnienie to związane jest bezpośrednio z demokratyzacją systemu zarządzania i zapewnieniem wpływu obywateli na samodzielne rozwiązywanie spraw swego terenu. Rozwiązania przyjęte w projekcie przez połączenie w jeden system samorządu terytorialnego rad narodowych i samorządu mieszkańców miast i wsi stwarzają nową możliwość połączenia systemu przedstawicielskiego z elementami demokracji bezpośredniej. Konsekwencją jest możliwość przekazywania przez rady narodowe stopnia podstawowego niektórych swoich uprawnień na rzecz samorządu mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#JózefKijowski">Ustawa stwarza możliwości twórczej, racjonalnej współpracy rad z powołanymi wczoraj samorządnymi organizacjami rolników.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#JózefKijowski">Pozytywnie odnieść się należy do rozwiązań projektu dotyczących decentralizacji zarządzania. Określenie w art. 2 projektu rady narodowej jako gospodarza terenu, znajduje następnie gwarancje w art. 31, wymagającym dla przejęcia spraw z kompetencji rad narodowych przepisów rangi ustawowej. Projekt optymalnie określa właściwości rad stopnia podstawowego. Walorem projektu z punktu widzenia praktycznego jest również przykładowe, aczkolwiek bardzo obszerne określenie kompetencji rad narodowych poszczególnych stopni. Stanowi to jeszcze jedną gwarancję, mającą zapobiegać uszczuplaniu kompetencji rad.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#JózefKijowski">Generalnie prawidłowo, chociaż bez równoległej dyskusji nad projektem ustawy o prawie budżetowym, uregulowana została kwestia samodzielności finansowej rad narodowych. Słusznie projekt przyznaje radom narodowym prawo samodzielnego dysponowania ich dochodami własnymi oraz nadwyżkami budżetowymi. Oczywiste jest przy tym, że środki finansowe limitować będą zakres podejmowanych przez radę zadań.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#JózefKijowski">Zagadnieniem, które powinno zostać rozwiązane w sposób bardziej precyzyjny, jest kwestia udziału rad narodowych w dochodach budżetu centralnego, stwarzając radom gwarancje wpływów określonych środków, a przy tym tworząc instrumenty zainteresowania rad narodowych dla wzrostu tych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#JózefKijowski">Jednym z centralnych zagadnień projektu ustawy jest zagadnienie regulacji działalności rad narodowych w warunkach realizowanej reformy gospodarczej. Występuje ścisłe wzajemne uwarunkowanie rozwiązań projektu i prawnych podstaw reformy gospodarczej. Należy mieć na uwadze, że tylko w warunkach reformy gospodarczej zapewnione zostaną materialne przesłanki decentralizacji zarządzania gospodarką, oraz efektywnego planowania rzeczowego i finansowego.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#JózefKijowski">Na tym tle pozostaje jednak do rozwiązania problem wyposażenia rad i organów administracji w środki oddziaływania możliwie skuteczne, ale nie przekreślające samodzielności przedsiębiorstw. Oznacza to konieczność odejścia od mechanizmów typu nakazowego, a także od rozumianej w sensie nakazowym koordynacji. Rozwiązania zawarte w projekcie w świetle zasad reformy są uzasadnione. Rzeczą praktyki i współpracy rad z samorządem będzie wypracowanie konkretnych zasad współdziałania.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#JózefKijowski">Zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania systemu rad narodowych ma zagadnienie wzajemnych relacji między radami narodowymi, a ich organami wykonawczo-zarządzającymi. Była to jedna z bardziej kontrowersyjnych spraw w toku dotychczasowej konsultacji projektu. Kontrowersje dotyczyły trybu powoływania szefów administracji ogólnej. Przyjęty w projekcie tryb powoływania szefów administracji jest wyrazem kompromisu pomiędzy społecznymi oczekiwaniami, a dążeniem do zachowania wpływu na obsadę tych stanowisk przez nadrzędne organy administracji. Kompromis ten jest przy tym bardziej widoczny przy analizie całokształtu stosunków między radą narodową a organem administracji ogólnej. Projekt przewiduje bowiem instytucję odmowy udzielenia absolutorium powodującą odwołanie ze stanowiska oraz możliwość zgłoszenia przez radnych votum nieufności, które w wypadku, gdy zostanie uchwalone, w zasadzie powinno być jednoznaczne z odwołaniem ze stanowiska. Wydaje się, że podobnie, jak w przypadku nieuzyskania absolutorium, tak samo przy odmowie zaufania odwołanie szefa administracji powinno być obligatoryjne.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#JózefKijowski">W zakresie struktury organów administracji państwowej projekt rozróżnia organy o właściwości ogólnej i o właściwości szczególnej, którymi są wydziały. Rozwiązanie to budzi wątpliwości. Istnieją obawy, że podział taki odnowi partykularyzm resortowy w ramach urzędów, co nie może służyć ani integracji gospodarki narodowej, ani interesom obywateli, których interesuje decyzja organu administracji państwowej, a nie struktura urzędu, tym bardziej, że tworzenie organów administracji szczególnej, przewidziane w projekcie, spowoduje brak przejrzystości systemu organów administracji. Przyjęte w projekcie rozwiązanie musiałoby pociągnąć za sobą również zmianę Kodeksu postępowania administracyjnego, w szczególności w zakresie kompetencji do rozpatrywania środków odwoławczych od decyzji administracyjnych oraz w zakresie nadzoru.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#JózefKijowski">Wysoka Izbo! Przedłożony projekt ustawy w swych generalnych rozwiązaniach spełnia wytknięte cele polityczne. Przyjęte w projekcie zasadnicze koncepcje rozwiązań mogą dobrze służyć realizacji ustrojowej funkcji rad narodowych. Pozwala to na udzielenie przez Klub Poselski ZSL poparcia dla przedstawionego projektu, w przekonaniu, że w toku dalszych prac legislacyjnych zajdzie konieczność dalszego doskonalenia projektowanych rozwiązań zarówno o charakterze ogólnym, jak i bardziej szczegółowym, co pozwoli nadać ustawie ostateczny kształt, w jak największym stopniu zgodny z potrzebami i oczekiwaniami społecznymi. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Henryk Stawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#HenrykStawski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustawa o terenowych organach jednolitej władzy państwowej z 1950 r. oraz ustawa o radach narodowych z 1958 roku miały fundamentalne znaczenie dla kształtowania socjalistycznych rozwiązań ustrojowych w Polsce oraz urzeczywistniały i zacieśniały więzi ludności miast i wsi z władzą ludową. Od tego czasu minęło jednak przeszło 32 lata i choć Konstytucja PRL wyznacza radom rolę najważniejszych w terenie ludowych organów przedstawicielskich, to jednak konieczność nowego ustawowego unormowania pozycji rad narodowych stosownie do wymogów współczesności została potwierdzona w trakcie szerokiej dyskusji, jaka toczyła się w różnych kręgach społeczeństwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#HenrykStawski">Żywe zainteresowanie zapowiadanymi zmianami uzasadnione jest tym, że problematyka rad narodowych i samorządu terytorialnego dotyczy wszystkich obywateli naszego kraju, a wystarczy powiedzieć, że w każdej kadencji ponad 106 tys. obywateli piastuje mandat radnego.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#HenrykStawski">Odbyty w ubiegłym roku XII Kongres Stronnictwa Demokratycznego potwierdził w swej uchwale potrzebę uczynienia z rad narodowych organów samorządowej władzy terenowej, a także potrzebę rozszerzenia uprawnień rad narodowych, zwłaszcza w zakresie planowania gospodarczego i budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#HenrykStawski">Idea połączenia w instytucjach rad narodowych dwóch elementów, a mianowicie władzy państwowej i samorządu terytorialnego, wymaga pominięcia koncepcji odmiennych, jak reaktywowania samorządu terytorialnego w jego kształcie konstrukcyjnym i organizacyjnym sprzed 1950 roku bądź struktur wyłącznie samorządowych, które eliminują w układzie terytorialnym struktury administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#HenrykStawski">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, zgodnie z uchwałą XII Kongresu uważa, że rady narodowe powinny mieć dwoisty charakter:</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#HenrykStawski">— po pierwsze — urzeczywistniać wyznaczoną im przez Konstytucję rolę organów przedstawicielskich, konkretnie — ludowych organów władzy socjalistycznego państwa,</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#HenrykStawski">— po drugie — zgodnie z tradycjami i kilkudziesięcioletnimi doświadczeniami powinny spełniać rolę terenowych organów samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#HenrykStawski">Chcę podkreślić, że przedstawiony dzisiaj projekt ustawy, pomijając chwilowo wszystkie jego szczegóły, jest zgodny zarówno z Konstytucją, jak również odpowiada zapotrzebowaniu społecznemu. Wynika to zarówno z preambuły, jak również z art. 1 pkt. 1, gdzie powiedziano, że rady narodowe jako organy władzy państwowej i podstawowe organy samorządu społecznego wyrażają wolę ludu pracującego, organizują zaspokajanie potrzeb ludności na danym terenie oraz uczestniczą w kształtowaniu i w realizacji polityki państwa. Jest to sformułowanie, powiedziałbym, zasadnicze, chyba najważniejsze, oczywiście, z konieczności ogólne. Dlatego istotne znaczenie mają dalsze przepisy przedłożonego nam projektu, zwłaszcza te, które bardziej szczegółowo precyzują istotę samorządności rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#HenrykStawski">Logiczną konsekwencją zamiaru nadania radom charakteru samorządowego jest konieczność określenia ich zadań własnych, unormowania problematyki majątku zawiadywanego przez rady narodowe, z czym wiąże się kwestia osobowości prawnej i zdolności kredytobiorczej. Zachodzi także konieczność ustalenia, przynajmniej w zarysie, nowego systemu finansowego oraz nowego usytuowania terenowych organów administracji państwowej w zestawieniu z kompetencjami rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#HenrykStawski">Do już wymienionych zapotrzebowań, które projekt nowej ustawy zaspokaja, dochodzi bardzo ważna i istotna sprawa, mianowicie konieczność zsynchronizowania projektu omawianej ustawy z tekstami obowiązujących aktów ustawodawczych już wydanych w ramach reformy gospodarczej i decentralizacji. Myślę tu m.in, o aktach prawnych, wprowadzających zasadę trzech „S”, a dotyczących także przedsiębiorstw i zakładów terenowych. Przedstawiony dzisiaj projekt ustawy niejako zamyka zbiór pierwszoplanowych aktów ustawodawczych, związanych z reformą gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#HenrykStawski">Projekt ten jest wynikiem prawie 2-letniej pracy wielu znakomitych znawców prawa, a także działaczy rad narodowych. Ostatnia jego wersja była, jak wiadomo, opublikowana w dzienniku „Rzeczpospolita” i poddana pod publiczną dyskusję. Napłynęło wiele wniosków, uwag i propozycji, z których część w sposób konstruktywny dotyczyła takich zagadnień, jak państwo, prawo, samorząd terytorialny. Oczywiście inaczej na projekt zapatrywali się działacze rad narodowych, a inaczej pracownicy administracji terenowej. I trudno byłoby nieraz wypośrodkować stanowisko zadowalające wszystkich. Szereg jednak sformułowań zawartych w poprzednim projekcie w związku z tym uległo obecnie weryfikacji.</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#HenrykStawski">Obywatele Posłowie! Decydujące znaczenie dla rangi każdego organu państwowego ma przedmiotowy zakres jego działania oraz stopień samodzielności tego działania. Analizując ubiegłe 32 lata można wyprowadzić wniosek, że mimo najlepszych intencji rady narodowe nie zawsze dysponowały dostateczną swobodą działania, a tylko w krótkich okresach miały prawidłowo określone zadania i zapewnione warunki do ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#HenrykStawski">Uwagę tę pragnę odnieść nie do zakresu działania rad narodowych w ogóle, ale przede wszystkim do rad narodowych stopnia podstawowego. Konfrontacja dzisiaj przedłożonego nam projektu z doświadczeniami lat minionych wykazuje, że obecna koncepcja na ogół trafnie eliminuje błędy przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#HenrykStawski">Koncepcja przedłożonego nam projektu i ustawy opiera się na dwóch regułach:</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#HenrykStawski">— po pierwsze — możliwie szczegółowe wymienienie zadań rad narodowych stopnia podstawowego,</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#HenrykStawski">— po drugie — domniemanie, że zadania, które nie zostały wyraźnie przypisane w ustawach innym organom państwowym należą do rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-54.16" who="#HenrykStawski">W aktualnym etapie prac nad projektem ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym daje się zauważyć, że nie we wszystkich dziedzinach dostatecznie i jednoznacznie sprecyzowano szczegółowe zadania rad. Kierując się najlepszymi zamiarami — zwracam na to uwagę, wyrażając pogląd, że nadzwyczajna komisja, którą dzisiaj powołamy w tym zakresie projekt ustawy zweryfikuje i w miarę potrzeby uzupełni.</u>
          <u xml:id="u-54.17" who="#HenrykStawski">Dla zapewnienia radom niezbędnej samodzielności działania konieczne jest zatem możliwie precyzyjne określenie ich zadań, a również ograniczenie zasięgu nadzoru pionowego do rzeczywiście właściwych rozmiarów. Myślę tutaj o zakresie i trybie tego nadzoru w odniesieniu do zadań lokalnych i poruczonych. Mówiąc zatem w pewnym uproszczeniu, nadzór nad wykonywaniem zadań lokalnych ograniczyć się powinien do kryterium zgodności działania z przepisami prawnymi. Zaś nadzór nad wykonywaniem zadań ogólnopaństwowych obejmuje również kryterium zgodności działania z zasadniczą linią polityki państwa.</u>
          <u xml:id="u-54.18" who="#HenrykStawski">Pragnę ustosunkować się do jeszcze jednego problemu budzącego szczególne emocje w trakcie dyskusji nad projektem ustawy. Chodzi mianowicie o pozycję terenowych organów administracji państwowej. Jest to kwestia wysoce skomplikowana, bowiem z jednej strony chodzi o sprawność działania Rządu, a jest ona uwarunkowana m.in, dysponowaniem przez Rząd aparatem wykonawczym w terenie, z drugiej strony chodzi o zapewnienie radom dyspozycyjnego dla nich organu administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-54.19" who="#HenrykStawski">Dotychczasowe rozwiązania prawne, polegające na tym, że mianowany przez Premiera wojewoda i mianowani przez wojewodów prezydenci i naczelnicy, którzy byli z urzędu organami wykonawczo-zarządzającymi rad, nie znalazły akceptacji w uchwale XII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego i jak wynika z materiałów, podważono je również w uchwale IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-54.20" who="#HenrykStawski">Przedłożony nam dzisiaj projekt ustawy zawiera konstrukcję prawną, według której na plan pierwszy wysuwa się zasadę, że terenowe organy administracji państwowej są organami rad, działającymi zgodnie z ustawami Sejmu i uchwałami sesji rad narodowych. Organy te powinny wykonywać również zadania ogólnopaństwowe, zgodnie z zarządzeniami i poleceniami uchwalonymi przez organ administracji nadrzędnej w układzie pionowym. Konstrukcja ta w takim brzmieniu nie budzi zastrzeżeń, choć w dyskusji w prasie centralnej wyrażano i tutaj szereg wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-54.21" who="#HenrykStawski">Wysoki Sejmie! W kwestii samorządu mieszkańców przedłożony nam projekt ustawy zawiera propozycje rozstrzygnięć, że rady narodowe wraz z samorządem mieszkańców miast i wsi stanowią główną możliwość realizacji prawa obywateli do samorządu terytorialnego. Innymi słowy — rady i samorząd mieszkańców mają stanowić jednoznacznie jednolitą strukturę organizacyjną samorządu terytorialnego. Projekt ponadto wydatnie rozszerza uprawnienia samorządu mieszkańców przyznając im w szczególności kompetencje stanowiące we wszystkich najważniejszych zagadnieniach społeczno-gospodarczych w danej miejscowości.</u>
          <u xml:id="u-54.22" who="#HenrykStawski">Jest rzeczą oczywistą, że wprowadzenie w życie nowego projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym stanowić będzie nie tylko zmianę w obowiązującym ustawodawstwie, ale będzie również ważnym wydarzeniem politycznym. Wynika to z doświadczeń roku ubiegłego, kiedy to rady narodowe, jak nigdy przedtem przeszły swój chrzest bojowy. Ostrze kontrrewolucji skierowane było także przeciwko działaczom rad narodowych. Są w naszym posiadaniu pisma kierowane do radnych żądające od nich składania mandatów. Na przykładzie wielu województw mogę stwierdzić, że radni zwycięsko zdali egzamin w tej walce, że nie zdołano rozbić terenowych organów władzy ludowej.</u>
          <u xml:id="u-54.23" who="#HenrykStawski">W całym kraju rok 1981 można nazwać rokiem walki o godność i autorytet terenowej władzy ludowej, o godność i autorytet społeczny rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-54.24" who="#HenrykStawski">Rok bieżący jest, a lata następne będą okresem walki o wydźwignięcie kraju z kryzysu, o konsekwentne wykorzystanie miejscowych rezerw, o polepszenie warunków życia w każdej rodzinie, o wytępienie zła, nieuczciwości i nieudolności. Dlatego osobiście uważam, że prawne utrwalenie, umocnienie i poszerzenie kompetencji terenowych organów władzy ludowej to niezbędny krok w walce o lepsze dziś i lepsze jutro naszej ojczyzny. Uważam także, że przede wszystkim rady mogą skutecznie pomóc ogniwom Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego w ten sposób, że każda ważniejsza, każda słuszna i realna inicjatywa społeczna wsparta zostanie uchwałą sesji rady narodowej, lub postanowieniem prezydium rady.</u>
          <u xml:id="u-54.25" who="#HenrykStawski">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, upoważnił mnie do oświadczenia, że przedłożony nam dzisiaj projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym odpowiada i wychodzi naprzeciw aktualnym potrzebom społecznym, potrzebom naszego państwa, a także ustaleniom XII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-54.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Rudolf Buchała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RudolfBuchała">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przystępujemy w Sejmie do prac nad ustawą, która będzie miała decydujące znaczenie dla odnowy Rzeczypospolitej. Tak jak trójpodział władzy na suwerenną władzę ustawodawczą, odpowiedzialną przed nią władzę wykonawczą i niezależną władzę sądowniczą jest podstawą praworządności, tak autentyczny samorząd, a zwłaszcza samorząd terytorialny jest fundamentem podmiotowości społeczeństwa, a zatem i gotowości tego społeczeństwa do przyjęcia współodpowiedzialności za własne państwo.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#RudolfBuchała">Bez autentycznego samorządu nie wyjdziemy z kryzysu społeczno-gospodarczego, bo dopiero władza, wspólnie ze społeczeństwem i jego organami na określonym terytorium, tworzy państwo. Racjonalna równowaga między władzą centralną i samorządem terytorialnym, między władzą przedstawicielską ludności na wszystkich szczeblach a podległą jej władzą wykonawczą, administracyjną pozwala temu państwu funkcjonować sprawnie i tanio, bo pozwala zrezygnować z ogromnej sieci stanowisk, których zadaniem jest przede wszystkim przekazywanie dyspozycji z góry na dół, co jest cechą wyróżniającą system biurokratyczno-administracyjny od systemu przedstawicielsko-demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#RudolfBuchała">System biurokratyczny jest kosztowny zarówno w sensie bezpośrednio finansowym, jak i w sensie lokowania ludzkiej inicjatywy. Nie należy bowiem, zgodnie z zasadą pomocniczości, mniejszym i niższym społecznościom zabierać tych zadań, które społeczności te mogą spełniać same, i nie należy przekazywać takich zadań społecznościom większym i wyższym, ponieważ niszczy to naturalne układy społeczne, a przez to efektywność ludzkiej działalności tak indywidualnej, jak i zbiorowej. Zapobiega temu właśnie samorząd różnego rodzaju i różnych szczebli, który musi się opierać na wzajemnym zaufaniu władzy i reszty społeczeństwa stanowiącej znakomitą większość.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#RudolfBuchała">Tylko stosunki między władzą a większością społeczeństwa oparte na wzajemnym zaufaniu tworzą silne struktury państwowe, pozwalające unikać kryzysu, a powstałe kryzysy przezwyciężać. Jednym z decydujących instrumentów działania jest tu samorząd terytorialny, który zarówno władzę przedstawicielską, jak i podległą jej władzę wykonawczą czyni bliską obywatelowi. Trzeba jednak w związku z tym stwierdzić, jeśli rady narodowe mają stać się powszechną uczelnią obywatelskiego myślenia i działania dla państwa poprzez bliższe sprawy regionu, muszą być otwarte na bezdyskusyjną prawdę społeczną, że społeczeństwo polskie jest w swojej większości bezpartyjne, co nie zmienia konstytucyjnego zapisu o PZPR jako przewodniej sile politycznej społeczeństwa w budowie socjalizmu. Jeśli ustawa wyjdzie naprzeciw tej bezdyskusyjnej prawdzie o bezpartyjnej większości społeczeństwa, wtedy sama ustawa, a zwłaszcza jej realizacja może stać się ważnym elementem w strukturze ugody społecznej. W takim wypadku jednak preambuła ustawy musi czynić zadość wspomnianej prawdzie i odwoływać się do wszystkich sił społecznych współkształtujących Polskę Ludową na co dzień, a nie tylko do PZPR, ZSL i SD. Praktycznym przejawem tego będzie proporcjonalnie odpowiedni udział liczbowy w radach narodowych obywateli bezpartyjnych, w tym działaczy katolickich oraz umożliwienie im konstytuowania się w zespoły radnych. Wnioski takie były wyraźnie zgłaszane w czasie konsultacji społecznej w różnych środowiskach i w różnych regionach kraju.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#RudolfBuchała">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy będzie oczywiście szczegółowo rozpatrywany w odpowiednich komisjach. W pierwszym czytaniu trzeba się więc ograniczyć do zagadnień generalnych i centralnych. Przemawiając w imieniu Koła Poselskiego Polskiego Związku Katolicko-Społecznego chcę przedstawić nasze główne postulaty wobec ustawy.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#RudolfBuchała">Zagadnieniem podstawowym jest sprawa precyzyjnego rozróżniania w ustawie dwojakiego rozumienia rad narodowych, a mianowicie jako organów samorządu społecznego na różnych szczeblach oraz jako organów terenowej władzy państwowej. W tym drugim zakresie jest rzeczą zrozumiałą, że dla pionu administracyjnego przewidziana jest możliwość wpływania na obsadzanie i odwoływanie ze stanowisk od wojewody w dół. Musi jednak być zapewniony tutaj realny wpływ rad narodowych, a tak w przedłożonym projekcie ustawy, niestety, nie jest. Było to mocno podkreślane zarówno w konsultacjach społecznych, jak i w prasie. Naszym zdaniem należy powrócić do jednej z wcześniejszych wersji projektu ustawy i przyjąć jeden z wówczas proponowanych wariantów. Według jednego z tych wariantów rada narodowa wybiera szefa administracji spośród co najmniej dwóch kandydatów zgłoszonych przez nadrzędny organ administracji. Według drugiego wariantu szef administracji powoływany byłby przez organ nadrzędny spośród co najmniej dwóch kandydatów zgłoszonych przez radę narodową. Gdy chodzi o naczelnika gminy, to wybierany być powinien zawsze przez gminną radę narodową spośród kandydatów zgłoszonych przez radnych, a jego wybór wymagałby zatwierdzenia przez wojewodę.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#RudolfBuchała">Realność i skuteczność kompetencji rad narodowych jest w ogóle rzeczą fundamentalną nie tylko dla efektywności ich działania, lecz także dla ich wiarygodności. Kompetencje rad narodowych muszą więc z tego względu być bardzo konkretne. Wtedy dopiero rady narodowe przestaną być dekoracyjnymi kulisami dla ogłaszania decyzji podejmowanych w innych ośrodkach władzy. Do takiej roli rady narodowe zostały, niestety, zdegradowane, mimo iż nie tylko Konstytucja zapewnia im wysoką rangę terenowych organów władzy państwowej i podstawowych organów samorządu, lecz już Manifest Lipcowy zaliczył rady narodowe do najistotniejszych elementów ustrojowych ludowej Rzeczypospolitej. Jest zatem szansa, aby powrócić do źródeł ustrojowych, to jest do Manifestu PKWN i wydanego w jego duchu dekretu z 23 listopada 1944 roku, gdzie w art. 3 postanowiono: „Samorząd terytorialny reprezentowany przez terenową radę narodową stanowi korporację prawa publicznego i posiada osobowość prawną”.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#RudolfBuchała">Z brzmienia Manifestu PKWN i zacytowanego dekretu wynika, że oba te akty rozróżniają między ustrojową zasadą samorządu społecznego, a jej realizacją w postaci instytucji samorządu terytorialnego, posiadającego osobowość prawną i stanowiącego korporację prawa publicznego. Należy naszym zdaniem powrócić do tego precyzyjnego rozróżnienia i rozwiązania sprzed blisko czterdziestu lat.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#RudolfBuchała">Wysoka Izbo! Mamy uchwalić ustawę, która funkcjonować zacznie w okresie wdrażania reformy gospodarczej, a następnie działać będzie w nowym modelu gospodarczym. W tej sytuacji priorytetową rolę odgrywać będzie przede wszystkim budżet, to znaczy rada narodowa będzie przede wszystkim musiała wiedzieć, jakimi pieniędzmi rzeczywiście gospodarzy i dopiero na tej podstawie będzie mogła ustalać plany. Tylko tak ustawione priorytety zapewnią radom rzeczywistą samorządność.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#RudolfBuchała">Na plany uchwalane przez rady narodowe składają się przecież najczęściej inwestycje i remonty. Aby ułożyć plan realny, trzeba wiedzieć z czego, z jakich pieniędzy będzie można go zrealizować i to z pieniędzy, które się samemu wygospodarowało. Jeśliby pieniądze na ten cel miały przychodzić nadal z dotacji centralnych, to stanowiłoby to nadal istotny środek ograniczania samorządności rad narodowych i najskuteczniejsze narzędzie nacisku centralnych władz administracyjnych na samorząd terytorialny. Jeśli rady narodowe w swojej samorządności mają być suwerenne, muszą mieć możliwość i posiadać umiejętność samofinansowania własnych zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#RudolfBuchała">W efektywnej gestii rad narodowych musi być zarówno uchwalanie zadań, jak też ich wykonawstwo, a wyrazem prawnym tego powinna stać się wspomniana już podmiotowość publiczno-prawna dla samorządu terytorialnego i własność komunalna. Posiadane siły, zasoby i możliwość działania najlepiej bowiem ocenić można na miejscu. Nie ma to oczywiście oznaczać swobody dla partykularyzmu działania rad narodowych dostrzegających tylko własny krąg problemów.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#RudolfBuchała">W myśl postulowanej już na początku mojego wystąpienia racjonalnej równowagi między władzami centralnymi a lokalnymi, władzom centralnym powinno być zapewnione uprawnienie wyłączania partykularyzmu regionalnego w imię spojrzenia ogólnonarodowego, co jednak nie może iść tak daleko, aby władze centralne, zasłaniając się takim spojrzeniem, mogły narzucić swój punkt widzenia, bez liczenia się ze stanowiskiem przedstawicielstwa regionalnego. Nazbieraliśmy wystarczająco dużo niedobrych doświadczeń w tym zakresie i trzeba z tych doświadczeń korzystać, wyciągając z nich wnioski dla ustawowych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#RudolfBuchała">W sposobie działania rad podstawową regułą musi być jawność obrad, a możliwość prowadzenia ich przy drzwiach zamkniętych powinna być traktowana nie tylko jako coś wyjątkowego — jak czyni to zresztą projekt ustawy w bardzo rzadkich zresztą przypadkach obrad nad sprawami stanowiącymi tajemnicę państwową — lecz wręcz jako zawężenie uprawnień obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#RudolfBuchała">W trakcie dyskusji, która już miała miejsce, wysuwane były również uwagi co do samej pracy nad ustawą. Chodzi o to, aby była to ustawa, która będzie wchodzić w życie jako ustawa wszechstronnie przemyślana, szeroko przekonsultowana i dojrzała. Jest to bowiem akt prawny, który w sposób szczególny dotyka żywego organizmu społecznego, tworząc legalne ramy jego życia. Przedłużenie kadencji rad narodowych do roku 1984 stwarza tutaj odpowiednią rezerwę czasową na przygotowanie takiej właśnie dobrej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#RudolfBuchała">Wysoki Sejmie! Autentyzm samorządu terytorialnego, jego zasięg i skuteczność jest jednym z najważniejszych mierników demokracji. Tyle bowiem jest demokracji w państwie, ile doznaje jej obywatel przed własnym progiem, w najbliższym otoczeniu, poprzez efektywny na nie wpływ i możliwość jego kształtowania. Ustawa, nad którą pracujemy, będzie więc szczególnie doniosłym i szeroko odczuwalnym sprawdzianem procesów demokratyzacyjnych, które stały się już synonimem odnowy. Powiem więcej, autentyczny samorząd urealnia poczucie suwerenności państwa w świadomości jego obywateli.</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#RudolfBuchała">Pojęcie suwerenności państwa, jest pojęciem bardzo ważnym, ale odnoszącym się na ogół do najwyższej sfery stosunków międzynarodowych, co zresztą jest słuszne. Chodzi jednak również o to, aby to poczucie suwerenności, które oznacza prawo i możliwość kształtowania własnego państwa na swój sposób, bez ingerencji z zewnątrz, funkcjonowało także w odniesieniu do tych spraw, którymi żyją na co dzień obywatele kraju. Ustawa o radach narodowych i samorządzie terytorialnym stanowi więc i w tym zakresie szansę. Nie wolno nam jej zaprzepaścić, jeśli chcemy uczynić poważny krok do przodu, w budowaniu autentycznych, a przez to silnych struktur społecznych i państwowych oraz realnej ugody narodowej, które mają otworzyć nowy etap historii Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Witold Jankowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WitoldJankowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony nam dzisiaj projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym należy do podstawowych dokumentów o znaczeniu ustrojowym. Wymagać więc będzie szczególnej staranności i uwagi w toku prac nad jego ostatecznym kształtem. Rozpatrywać go trzeba oczywiście w kontekście głębokich przeobrażeń społecznych, gospodarczych i politycznych, których pilną potrzebę, konieczność, wręcz nieodzowność ujawnił ostry kryzys, jaki przeżywamy i jaki musimy wspólnymi siłami przezwyciężyć. Tę potrzebę potwierdzają znane nam decyzje polityczne partii i stronnictw politycznych, a także organizacji społecznych, a przede wszystkim oczekiwania szerokiej opinii społecznej.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WitoldJankowski">Podjęliśmy i realizujemy głęboko sięgającą reformę gospodarczą, której istota polega na daleko idącej decentralizacji zarządzania gospodarką i samorządności jednostek gospodarujących. Mimo wszystkich trudności na jakie napotyka jej realizacja, jest ona kontynuowana, a jej zasady pozostają obowiązujące. Co do tego nie pozostawiają wątpliwości najbardziej miarodajne deklaracje.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#WitoldJankowski">Centralizm w administrowaniu terenem przyniósł nie mniej zjawisk negatywnych niż w gospodarce, dlatego też podobnie głębokiej reformy jak gospodarka, wymagają wszystkie struktury funkcjonowania państwa w układzie terytorialnym w tym przede wszystkim instytucje przedstawicielskie — rady narodowe. Deformacje lat minionych, polegające praktycznie na ubezwłasnowolnieniu rad narodowych są ogólnie znane i nie ma potrzeby, aby do nich wracać. Należy natomiast wyciągnąć wszystkie wnioski płynące ze złych praktyk i doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#WitoldJankowski">Odbudowa samorządu społecznego, w tym zwłaszcza samorządu terytorialnego, jest obiektywną potrzebą zarówno z punktu widzenia państwa, jak i zbiega się z powszechnymi oczekiwaniami społeczeństwa. Samorząd terytorialny nie oznacza, wbrew obawom niektórych — ani osłabienia państwa jako całości, ani państwa jako aparatu administracyjnego. Przeciwnie. Jeśli chodzi o interes państwa, w szerokim rozumieniu, to władza lokalna na statusie samorządu terytorialnego jest z punktu widzenia prakseologicznego władzą sprawniejszą. Zdecentralizowany model kierowania strukturami terenowymi jest efektywniejszy niż centralistyczno-biurokratyczny.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#WitoldJankowski">Samorząd terytorialny stwarza warunki dla społecznej aktywności, o którą przecież nam dzisiaj tak bardzo chodzi. Społeczności lokalne, biorąc sprawy we własne ręce, czują się za nie bardziej odpowiedzialne. Wraz ze wzrostem kompetencji wzrasta bowiem odpowiedzialność i aktywność. W takiej sytuacji za niepowodzenia w sprawowaniu władzy w terenie obywatele będą mieli pretensje do swych radnych lub naczelników, nie zaś do władz centralnych.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#WitoldJankowski">Państwo w szerokim rozumieniu i aparat państwowy zyskają w ten sposób, stając się silne tam, gdzie silne być powinny. Powołam się w tym miejscu na opinię znanego socjologa marksistowskiego, który stosunkowo niedawno, ale jeszcze przed tak dramatycznym ujawnieniem się obecnego kryzysu, pisał na łamach „Polityki”: „Miarą siły władzy nie jest skupianie wszystkich ważniejszych i średnio ważnych decyzji w jednym ręku, w jednym ośrodku. Przeciwnie, władza silna umie skoncentrować się na sprawach centralnych, decydujących o stanie całości, wszystkie zaś inne śmiało oddaje w ręce ogniw niższych, pozwalając im działać skutecznie i samodzielnie. Jej siła mierzy się nie ilością, lecz kalibrem spraw rozstrzyganych w centralnym ośrodku władzy”.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#WitoldJankowski">Konkludując tę część uwag należy stwierdzić, że samorząd lokalny, aby mógł w sposób autentyczny spełniać swe cele, musi posiadać:</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#WitoldJankowski">— po pierwsze — silną i klarowną pozycję prawno-ustrojową w sferze lokalnej władzy i administracji,</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#WitoldJankowski">— po drugie — silną pozycję gospodarczą, polegającą na tym, że posiada odpowiednie możliwości prowadzenia właściwej gospodarki finansowej, gromadzenia i dzielenia środków i dysponowania nimi.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#WitoldJankowski">Samodzielność powinna iść w parze z powrotem do kategorii własności społecznej i zarazem publicznej w postaci własności samorządu lokalnego tak zwanej własności komunalnej. Tylko taki samorząd terytorialny będzie mógł rzeczywiście spełniać rolę dobrego gospodarza terenu.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#WitoldJankowski">Może ktoś powiedzieć, że w świetle przedłożonego nam projektu ustawy uwagi powyższe są otwieraniem otwartych drzwi. Otóż nie wydaje mi się, aby tak było. Jak wiadomo, projekt dyskutowanej ustawy opublikowany został w czerwcu na łamach jednego tylko dziennika, a mianowicie „Rzeczypospolitej” i poddany publicznej dyskusji. Wzięło w niej udział wielu działaczy społecznych, przede wszystkim radnych, a także eksperci, i naukowcy zainteresowani tematem. Wzięło w tej dyskusji udział także Stowarzyszenie „Pax”, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać i którego opinie staram się tutaj w dużym skrócie przedstawić. Trzeba powiedzieć, że ta dyskusja była w znacznej przewadze dyskusją krytyczną w stosunku do opublikowanego projektu. Ogólnie rzecz biorąc, ta krytyka wyraziła rozczarowanie, że projekt nie dość głęboko wykorzystał niedobre doświadczenia przeszłości i zaproponował zmiany bardziej natury kosmetycznej aniżeli merytorycznej. Trzeba jednak także powiedzieć, że obecnie przedstawiony nam projekt ustawy stanowi znaczny krok naprzód w stosunku do pierwotnego. To trzeba zapisać na jego plus, ale i on pozostawia niedosyt, wątpliwości i znaki zapytania, o których trzeba będzie dyskutować i rozstrzygać w toku dalszych prac, przede wszystkim na forum specjalnej komisji, którą mamy dzisiaj powołać. Tutaj więc tylko kilka uwag konkretnych.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#WitoldJankowski">Art. 1 projektu ustawy określa rady narodowe jako organy władzy państwowej i podstawowe organy samorządu społecznego. Sformułowanie to budzić musi zasadnicze wątpliwości i z punktu widzenia logiki oraz teorii państwa. Czy może być bowiem organ, który jest jednocześnie państwowy i samorządowy? Czy nie należałoby tutaj poszukać innego sformułowania wykluczającego te wątpliwości? Na przykład, że rady narodowe są podstawową w terenie formą demokracji lokalnej. Albo, że rady narodowe są podstawowymi organami samorządu terytorialnego i spełniają równocześnie w określonym zakresie funkcje terenowych organów władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#WitoldJankowski">Art. 2 stwierdza, że rady narodowe kierują na swoim terenie całokształtem rozwoju społeczno-gospodarczego i kulturalnego, wpływają na działalność wszystkich jednostek administracji i gospodarki oraz sprawują nad nimi kontrolę. Sformułowanie to ma charakter, rzekłbym, publicystyczny i nie znajduje potwierdzenia w wielu dalszych zapisach projektu ustawy. Przykładowo tylko — w art. 63 pkt 2 przewiduje się możliwość, że organ wykonawczy i zarządzający, a więc jednoosobowy, może dokonywać w ciągu roku budżetowego zmian w uchwalonym budżecie terenowym, jak również przemieszczeń kredytów. Jak się to ma do zwierzchniej roli rady narodowej i to w odniesieniu do tak podstawowego dokumentu, jakim jest budżet.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#WitoldJankowski">Dotykamy tu jednego z najbardziej wciąż dyskusyjnego i kontrowersyjnego problemu, to jest sposobu powoływania wojewodów i naczelników. Projekt w zasadzie zachowuje obecny tryb, a mianowicie, mianowanie przez organ wyższy, po zaopiniowaniu kandydatury przez radę. Równocześnie przewiduje wiążący wpływ rady na odwołanie wojewody lub naczelnika. Czy te rozwiązania zabezpieczają wystarczająco nadrzędność rady jako organu przedstawicielskiego nad swym organem wykonawczym? Mam co do tego wątpliwości. Wątpliwości podziela także wielu innych uczestników dyskusji. Znając bowiem mechanizmy rządzące administracją państwową i światem urzędniczym można z góry przewidzieć, że w naszym systemie politycznym wciąż jeszcze obciążonym centralistyczno-biurokratycznymi skłonnościami ów naczelnik, wojewoda czy prezydent będą zawsze bardziej związani z centralno-odgórnym punktem widzenia, niż z terenowym i społeczno-lokalnym. Przecież ich pozycja i kariera zawodowa zależą głównie nie od opinii i woli społeczności lokalnej, ale od nadrzędnej pionowo struktury hierarchiczno-biurokratycznej. W tym kontekście chciałbym przedstawić ideę wyrażoną w trakcie dyskusji nad projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-58.14" who="#WitoldJankowski">Otóż projekt potraktował w sposób identyczny zarówno podstawowy, gminny i miejski szczebel struktur terenowych, jak i wojewódzki. Pominął w ten sposób całą odrębną specyfikę lokalnych społeczności i jej problemów. Czyż nie warte jest poważnego zainteresowania się, aby właśnie w odniesieniu do szczebla podstawowego zastosować w całym zakresie zasadę samorządu terytorialnego z wybieralnym naczelnikiem i z własnym organem wykonawczo-zarządzającym. Niewątpliwie takie rozwiązanie zostałoby przyjęte przez społeczność lokalną z aprobatą. Dałoby jej rzeczywistą możliwość samodzielnego realizowania przyjętych programów, podejmowania własnych inicjatyw, pomysłowości, rozbudziłoby zdrowe i tak potrzebne zainteresowanie sprawami publicznymi. Stałoby się szkołą obywatelskiego wychowania.</u>
          <u xml:id="u-58.15" who="#WitoldJankowski">Art. 15 projektu ustawy ustanawia niezwykle pożądane instytucje prawno-ustrojowe w postaci konsultacji społecznej i powszechnego głosowania w sprawach o podstawowym znaczeniu dla mieszkańców danego terenu. Jak wiadomo dotychczasowe doświadczenia z zakresu konsultacji nie są zachęcające. Toteż poważnym niedostatkiem tego przepisu jest zawieszenie go w próżni, w związku z tym, że projektodawca nie określił zasad stosowania w praktyce tych instytucji. Chodzi w szczególności o ustalenie całej procedury konsultacyjnej, skutków przede wszystkim jej wyników i procedury powszechnego głosowania, a w tym podstawowych zasad organizacyjnych. Jeśli tego nie uczyniono, to przynajmniej należałoby w tym artykule zamieścić jeszcze jeden ustęp, który zapowiadałby odrębne ustawowe uregulowanie tej kwestii, albo stanowiłby delegację ustawową dla Rady Państwa, która mogłaby uregulować tę sprawę w drodze uchwały.</u>
          <u xml:id="u-58.16" who="#WitoldJankowski">Niedawno powołaliśmy do życia nową, ważną instytucję, a mianowicie Trybunał Konstytucyjny. Instytucja ta nie pojawia się jednakże w projekcie ustawy. Wydaje się to błędem. Przecież instytucja ta może i powinna być organem ważnym dla zabezpieczenia zasad samorządności rad w wypadku jej naruszania.</u>
          <u xml:id="u-58.17" who="#WitoldJankowski">Projekt ustawy petryfikuje dotychczasowy podział terytorialny kraju. Czy jest to potrzebne? Skądinąd wiemy, że w ramach Polskiej Akademii Nauk pracuje zespół analizujący zasadność obecnego podziału i ma wkrótce przedstawić swe wnioski. Czy zadanie to stało się niepotrzebne? Jeśli tak, to raczej należałoby przerwać te prace jako niepotrzebne. Nie wydaje mi się, aby tak właśnie było. Po co więc już dzisiaj petryfikować ustawowo podział, który jest przedmiotem dyskusji i wielu zastrzeżeń. Wystarczy, jeżeli ustawa będzie mówiła jedynie o zasadach podziału i organach kompetentnych do wprowadzenia zmian.</u>
          <u xml:id="u-58.18" who="#WitoldJankowski">Podobnie art. 9 definiuje zasady wyborów do rad narodowych. Nie ulega wątpliwości, że potrzebna tu będzie odrębna Ordynacja wyborcza, być może nawet inna dla rad szczebla podstawowego i wojewódzkiego. W każdym razie można wyrazić nadzieję, że wybory do rad narodowych będą miały inny charakter i będą oparte na innych przepisach prawnych, aniżeli wybory do Sejmu i nie będą przeprowadzane równolegle. Można by więc dzisiaj zrezygnować z ich tak ogólnego zdefiniowania.</u>
          <u xml:id="u-58.19" who="#WitoldJankowski">Art. 10 postanawia, że organami inicjującymi i organizującymi pracę rad narodowych są ich prezydia. Czyżby inicjowanie nie przysługiwało radnym lub ich grupom? Podobnie przewiduje się powoływanie w ramach rady klubów partii i stronnictw politycznych. A co z radnymi bezpartyjnymi, którzy są w radach licznie reprezentowani, a być może będzie ich w przyszłości jeszcze więcej?</u>
          <u xml:id="u-58.20" who="#WitoldJankowski">Art. 4 mówi o zaspokajaniu potrzeb materialnych i kulturalnych ludności. A co z potrzebami społecznymi, które polegają przede wszystkim na woli i potrzebie autentycznego udziału społeczności lokalnej w sprawowaniu władzy i wyrażaniu swej woli i potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-58.21" who="#WitoldJankowski">Art. 75 przewiduje współdziałanie przedsiębiorstw z radami narodowymi. Co to konkretnie znaczy — współdziałają? Takich nieprecyzyjnych, odbiegających od terminologii prawnej pojęć, jest więcej. Należy chyba w ustawie unikać języka publicystycznego.</u>
          <u xml:id="u-58.22" who="#WitoldJankowski">Wysoki Sejmie! To tylko kilka uwag, które chciałbym zgłosić w imieniu Koła Poselskiego „Pax”, chociaż nie wyczerpują one całości zagadnienia. Jestem przekonany, że będzie po temu okazja w toku prac w komisji nadzwyczajnej. Nie ulega wątpliwości, że prace te powinny być maksymalnie merytoryczne i konkretne, a także prowadzone bez tak niedobrego dla jakości pracy ustawodawczej pośpiechu. Mamy bowiem opracować ustawę nie na dzisiaj, ale na wiele kolejnych lat. Ustawę uwzględniającą aktualny stan świadomości społecznej, ustawę posuwającą realizację demokracji socjalistycznej naprzód, w sposób autentyczny, a nie tylko formalny. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-58.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#ZbigniewGertych">Głos ma poseł Krystyna Jandy-Jendrośka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KrystynaJandyJendrośka">Dziękuję. Rezygnuję z wystąpienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#ZbigniewGertych">W takim razie proszę posła sekretarza Jana Koniecznego o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JanKonieczny">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JanKonieczny">— Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — sala nr 118;</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#JanKonieczny">— Przemysłu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa — sala nr 101;</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#JanKonieczny">— Kultury i Sztuki — sala nr 70, Dom Poselski.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#JanKonieczny">— Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych — sala kolumnowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#ZbigniewGertych">Zarządzam 30-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 10 min. 45 do godz. 11 min. 15)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PiotrStefański">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PiotrStefański">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Kazimierza Orzechowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#KazimierzOrzechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wśród rozlicznych i trudnych zadań, które stanęły przed Sejmem bieżącej VIII kadencji znalazła się również konieczność ponownego określenia prawnych ram i podstaw funkcjonowania rad narodowych. Nie chodzi tu jednak o zwykły porządkujący i kodyfikatorski zabieg, lecz o urealnienie i o rozszerzenie kompetencji rad narodowych oraz o przywrócenie im charakteru podstawkowych instytucji samorządu społecznego w naszym kraju. Krokiem zmierzającym do osiągnięcia tego celu jest projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym przedłożony przez Radę Państwa i poddany dziś wstępnej dyskusji w ramach pierwszego czytania. Fakt ten należy powitać z zadowoleniem, podobnie jak zamiar powołania komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu tej ustawy. Jest to bowiem sprawa nie tylko trudna, ale i podstawowej ustrojowej wagi.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#KazimierzOrzechowski">Przechodząc do konkretów chcę najpierw stwierdzić, co czynili również moi przedmówcy, że projekt zrywa z systemem wprowadzonym w latach 1972 i 1973, który ongiś usunął w cień rady narodowe i zapewnił w terenie zdecydowaną przewagę monokratycznym organom administracji państwowej. Jest to zmiana słuszna i od dawna oczekiwana przez społeczeństwo. Tak samo trzeba podkreślić, że twórcy projektu starają się uczynić zeń akt całościowy, uregulować w nim wszystkie istotne relacje i płaszczyzny działania rad narodowych, tym samym ograniczając konieczność wydawania licznych aktów wykonawczych. I to jest ważne, ponieważ w przeszłości nierzadkie bywały praktyki, gdy akty wykonawcze neutralizowały lub deformowały ustawy, chociaż rolę wobec nich miały pełnić jedynie służebną.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#KazimierzOrzechowski">Wreszcie istotną cechą dyskutowanego projektu jest zdecydowane akcentowanie w nim, że rady narodowe są podstawową instytucją i wyrazem terytorialnego samorządu; że przejawia się w nich postępujące decentralizowanie władzy, pogłębianie demokracji w życiu państwowym; że świadomie kształtuje się je jako formę urzeczywistniania tej demokracji i to zarówno pośredniej, jak i bezpośredniej.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#KazimierzOrzechowski">Celem dzisiejszej dyskusji nie jest jednak tylko podkreślenie tego co w praktyce jest słuszne i celowe, ale przede wszystkim wysunięcie konkretnych sugestii, które mogłyby okazać się przydatne dla dalszych prac nad dyskutowanym projektem. Wypowiem tu kilka sugestii.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#KazimierzOrzechowski">Po pierwsze — dotyczy to tytułu ustawy. Jego dwuczłonowość zawiera logiczne przeciwstawienie rad samorządowi przez zastosowanie spójnika „i”. Wydaje się ona zbędna, skoro sama ustawa wielekroć stwierdza, iż rady narodowe są podstawowym organem — może lepiej byłoby powiedzieć instytucją — społecznego samorządu, którego z kolei najważniejszym elementem jest samorząd terytorialny.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#KazimierzOrzechowski">Po drugie — należałoby zapewnić właściwy stosunek zadań własnych rad do zadań im poruczonych. Te drugie powinny być czymś tylko uzupełniającym i wyjątkowym. Trzeba tak przestylizować art. 30 projektu, aby zadania poruczone nie mogły zdominować zadań własnych. Niebezpieczeństwo to wynika wyraźnie z ust. 1 tego artykułu, tym bardziej, że nie przewiduje się wyraźnie zgody rad narodowych na poruczanie im zadań. Trzeba zaś mieć na uwadze, że dominacja zadań poruczonych pozbawi rady narodowe ich społeczno-politycznej i ustrojowej tożsamości.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#KazimierzOrzechowski">Po trzecie — to kwestia stosunku między radami i terenowymi organami administracji państwowej, zwłaszcza o właściwości ogólnej (wojewodowie, prezydenci miast i naczelnicy). Była już dzisiaj o tym mowa. Projekt wielokrotnie — czemu należy tylko przyklasnąć — i z naciskiem akcentuje nadrzędność nad nimi rad narodowych, najpełniejszy dając temu wyraz w instytucjach absolutorium i wotum nieufności, powodujących odwołanie danego urzędnika. Niestety, jednak nie czyni tego w sposób w pełni konsekwentny, między innymi — podkreślam, między innymi — w tak istotnej kwestii, jaką jest sposób obsadzania tych terenowych organów administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#KazimierzOrzechowski">Rozwiązanie diametralnie przeciwne niż przyjęte przez projekt, tzn. obsada w drodze wyboru przez radę byłaby naturalną konsekwencją traktowania przez projekt odnośnych organów jako wykonawczo-zarządzających organów rady. Na przeszkodzie temu, obiektywnej przeszkodzie, stoi jednak dwoisty charakter tych organów, skoro np. wojewoda jest przedstawicielem Rządu na danym terenie i przed Rządem odpowiada za swoje działanie.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#KazimierzOrzechowski">W tym stanie rzeczy należałoby raczej rolę rad narodowych przy ustaleniu kandydatur bardziej wzmocnić niż to czyni projekt. Przewidziane bowiem zasięganie opinii oraz uprzednie konsultowanie kandydatur z prezydiami w praktyce mogą okazać się zupełnie iluzoryczne. W ogóle nie wydaje się słuszne gwarantowanie radom tylko wpływu decydująco negatywnego, powodującego usunięcie urzędnika, z równoczesnym pozbawieniem ich realnej roli pozytywnej przy obsadzaniu odnośnych organów.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#KazimierzOrzechowski">Po czwarte — to kwestia finansowania rad narodowych i ich zadań. Projekt głosi tu słuszną zasadę samofinansowania zadań własnych rady, jednakże przewidując również jej udział w dochodach budżetu centralnego oraz tzw. dotacje wyrównawcze. Wymienia również konkretnie i wyczerpująco źródła dochodów własnych rad. Uwagę zwracają tu dotacje wyrównawcze. Ich uwzględnienie w projekcie dowodzi, że twórcy z góry założyli, że dochody własne nie będą mogły pokryć potrzeb rady w zakresie ich zadań własnych. Uważamy, ze sprawa ta powinna stać się przedmiotem ponownego rozpatrzenia i to opartego na konkretnych studiach. Celowe będzie dokonanie odpowiednich prognoz i szacunków zarówno po stronie wydatków na ustawowe zadania rad, jak przede wszystkim po stronie dochodów własnych rad w skali przewidzianej dla nich w art. 59 projektu. Dopiero takie orientacyjne szacunki, przeprowadzone dla każdego województwa z osobna, potrafią dać odpowiedź, czy system dochodów własnych został w projekcie prawidłowo ukształtowany. Jest bowiem zrozumiałe, iż dotacje wyrównawcze powinny być środkiem nadzwyczajnym i uzasadnionym tylko przez specyficzną sytuację określonego terenu — nigdy zaś zasadą.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#KazimierzOrzechowski">Jeżeli okazałoby się na podstawie przeprowadzonych szacunków i prognoz, że projektowane dochody własne będą zbyt małe w stosunku do potrzeb, trzeba rozszerzyć katalog dochodów własnych i ustawowo włączyć w nie pewne wpływy przewidywane obecnie dla budżetu centralnego. Będzie to konieczne po to, by nadać pełną treść zapisowi art. 56 ust. 3, który stwierdza: „samodzielność rady narodowej (...) jest ograniczona wyłącznie rozmiarami dochodów oraz przepisami ustaw”.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#KazimierzOrzechowski">Na koniec kwestia nadzoru nad radami narodowymi. Jak wiadomo, w naszym ustroju nadzór posiada dwa oblicza. Z jednej strony ma dbać, aby nadzorowana instytucja działała zgodnie z prawem i ku osiąganiu przewidzianych dla niej celów; z drugiej — ma zapewnić, aby organy i instytucje swoiście i funkcjonalnie, choćby tylko nadrzędne wobec nadzorowanej jednostki, nie przekraczały swych ustawowych kompetencji, nie ograniczały jej i nie neutralizowały jej działalności. Z wnikliwszej lektury projektu wynika, że ta druga sfera, tak przecież ważna, została w niej potraktowana zupełnie po macoszemu, co na przyszłość może okazać się niebezpieczne. Tylko w art. 5 ust. 2 mówi się ogólnikowo o roli Sejmu oraz sądów w tym względzie, nigdzie indziej podstawowej tej kwestii nie precyzując. W ten sposób cytowany przepis stał się typowym przepisem „pustym”. Uważamy, ze kwestie kontroli sejmowej i orzecznictwa sądów, tu można by wspomnieć Trybunał Konstytucyjny, jako środki gwarantujące działanie i samodzielność rad i innych form samorządu terytorialnego, powinny zostać rozwinięte i zinstytucjonalizowane już w samej ustawie, jeżeli faktycznie mają spełniać w tym względzie swą tak istotną funkcję.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#KazimierzOrzechowski">Kończąc chcę stwierdzić, że Koło Poselskie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które mam zaszczyt tu reprezentować, mimo wyrażanych powyżej sugestii, pozytywnie ocenia projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym i zamierza aktywnie współdziałać przy dalszych nad nim pracach. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PiotrStefański">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PiotrStefański">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PiotrStefański">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował projekt ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym do Komisji Nadzwyczajnej.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PiotrStefański">Proponuje się również skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PiotrStefański">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PiotrStefański">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Powołanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym (druk nr 237).</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#PiotrStefański">Wniosek Konwentu Seniorów w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej oraz dokonania wyboru jej składu został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#PiotrStefański">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawią?</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#PiotrStefański">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#PiotrStefański">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-66.11" who="#PiotrStefański">Kto z Obywateli Posłów jest za powołaniem Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym w proponowanym składzie — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-66.12" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-66.13" who="#PiotrStefański">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-66.14" who="#PiotrStefański">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-66.15" who="#PiotrStefański">Stwierdzam, że Sejm powołał Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym oraz dokonał wyboru jej składu.</u>
          <u xml:id="u-66.16" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach (druk nr 231).</u>
          <u xml:id="u-66.17" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu wiceprezesa Rady Ministrów obywatela Janusza Obodowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanuszObodowski">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Przedłożony Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach obejmuje problematykę mającą niezwykle doniosłe znaczenie w całokształcie naszej polityki społecznej. Stanowi on główne ogniwo generalnej reformy całego systemu emerytalno-rentowego.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JanuszObodowski">Projekt ten powstał w momencie szczególnie ciężkim dla naszego kraju. W okresie kryzysów gospodarczych realizacja polityki społecznej jest niezwykle trudna. Każdy bowiem kryzys potęguje wzrost potrzeb socjalnych, zwiększa naciski na rozbudowę ochrony socjalnej. Równocześnie osłabiona gospodarka stwarza twarde bariery, które uniemożliwiają osiągnięcie tych celów. Im głębszy kryzys, tym ostrzejsze są sprzeczności między tym co możliwe — a tym, co oczekiwane. To nie jest wyłącznie specyfika polska. Prawidłowość ta jest wspólna dla wszystkich krajów, również o znacznie wyższym poziomie rozwoju, jeśli przeżywają one kłopoty gospodarcze. Aktualnie wiele krajów — Francja, Republika Federalna Niemiec, że nie wspomnę o Stanach Zjednoczonych — wycofuje się z wielu socjalnych instytucji wprowadzanych dawniej pod szyldem tzw. państw dobrobytu, żądając od ludzi bardziej wydajnej pracy. Kryzys gospodarczy i jego następstwa nie są tylko polskim wynalazkiem.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#JanuszObodowski">Społeczeństwo polskie boleśnie odczuwa sytuację, w której znalazł się nasz kraj. Niestety, nie towarzyszy temu jeszcze świadomość, że wyrzeczenia dotyczyć muszą niemal każdego. Z ogromnym trudem dociera do nas gorzka prawda, że cofnęliśmy się, jeśli idzie o poziom stopy życiowej, do progu lat siedemdziesiątych. Nie chcemy również przyjąć do wiadomości, że nawet te potrzeby, które wydają się oczywiste, nie mogą być dziś w pełni zaspokojone. Staje się to niejednokrotnie zalążkiem potencjalnych konfliktów.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#JanuszObodowski">Brak możliwości jednoczesnego rozwiązania wielu spraw powoduje nie tylko żal do władzy, a również godne ubolewania sprzeczności interesów poszczególnych grup społecznych. Tak na przykład w wielu dyskusjach przeciwstawia się potrzeby młodzieży potrzebom starszego pokolenia. Coraz częściej wskazuje się na kolizję interesów ludności miast i ludności rolniczej. Przeciwstawia się potrzeby gospodarcze przedsiębiorstw potrzebom socjalnym ich załóg. Jest to szczególnie groźne w okresie, gdy sprawą najważniejszą jest zjednoczenie maksymalnie dużych sił społecznych dla dźwignięcia kraju z kryzysu. Nastroje te są świadomie wykorzystywane i podsycane przez wrogów politycznych ludowego państwa. Są w kraju ludzie, którzy trudności związane z kryzysem przedstawiają jako indolencję władzy państwowej. Formułują oni tezę, że konieczność szybkiego i pełnego rozwiązania wszystkich — wszystkich bez wyjątku narosłych od lat problemów, prezentowana była tylko przez związki zawodowe, głównie przez „Solidarność”. Że bez ich nacisku problemy te nie byłyby w ogóle podjęte. Jest to kłamliwe.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#JanuszObodowski">O prawdziwych intencjach Rządu, partii i stronnictw politycznych świadczą znane wszystkim fakty, choćby z ostatnich dziesięciu miesięcy, to jest z okresu, kiedy działalność związkowa była zawieszona. W okresie tym, mimo spadkowych tendencji produkcji i wydajności pracy, podejmowano decyzje, których podstawowym celem było stworzenie osłony socjalnej dla najsłabszych ekonomicznie grup ludności. Na ten cel z chudego i kusego budżetu przeznaczono znaczne środki. Powiedziałbym, że humanizm Wysokiej Izby i Rządu pokonał tu ekonomię. Przypomnę tylko najważniejsze decyzje w tej sferze w okresie ostatnich miesięcy:</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#JanuszObodowski">1) realizacja drugiego etapu podwyżek zasiłków rodzinnych i przyznanie rekompensat na utrzymywanych członków rodziny,</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#JanuszObodowski">2) podwyższenie zasiłków wychowawczych dla matek i przedłużenie okresu ich pobierania,</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#JanuszObodowski">3) zwiększenie pomocy kredytowej dla młodych małżeństw,</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#JanuszObodowski">4) podwyższenie świadczeń z funduszu alimentacyjnego,</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#JanuszObodowski">5) podwyższenie najniższych płac,</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#JanuszObodowski">6) stworzenie kompleksowego systemu świadczeń i uprawnień dla kombatantów,</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#JanuszObodowski">7) przyznanie jednorazowych świadczeń dla emerytów i rencistów o niskich dochodach,</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#JanuszObodowski">8) stworzenie korzystniejszych warunków zarobkowych emerytom i rencistom.</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#JanuszObodowski">9) zwiększenie środków przeznaczonych na pomoc społeczną.</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#JanuszObodowski">Te i szereg innych jeszcze decyzji miało na celu przyjście z pomocą w rozwiązywaniu wielu trudnych problemów bytowych milionów rodzin. Mimo krytycznej sytuacji gospodarczej zdecydowano przeznaczyć na te cele wielomiliardowe kwoty. Nie było to wynikiem żadnych nacisków. Była to konsekwentna realizacja kierunków działania wytyczonych przez moją partię i stronnictwa sojusznicze — kierunków znajdujących wyraz w ustawach uchwalonych przez Wysoką Izbę oraz decyzjach Rządu. Drogą tą będziemy szli nadal, kierując się interesem ogólnospołecznym, ale także — podkreślam to bardzo mocno — realiami ekonomicznymi.</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#JanuszObodowski">Wysoka Izbo! Rozpatrywany dziś projekt ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach należy do aktów prawnych o szczególnym znaczeniu w polityce zabezpieczenia społecznego w naszym kraju. Z jednej strony przynosi on podwyżkę świadczeń pieniężnych dla kilku milionów emerytów i rencistów oraz dla ich rodzin, a jednocześnie wprowadza istotne zmiany systemowe od długich lat postulowane przez wiele środowisk społeczno-zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#JanuszObodowski">Z wielu nowych rozwiązań, które przynieść ma ustawa, na szczególną uwagę zasługują dwa. Myślę o rozwiązaniach dotyczących tak zwanego starego portfela świadczeń oraz o zapowiedzi wprowadzenia systemu waloryzacji emerytur i rent w miarę bieżącego wzrostu wynagrodzeń pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#JanuszObodowski">Podwyżka świadczeń ze starego portfela, to jest świadczeń przyznanych do połowy 1981 roku, zapoczątkowana byłaby, zgodnie z projektem, w przyszłym roku i zakończona w ciągu dwóch lat. Na przyspieszenie realizacji tych podwyżek nie stać nas w dzisiejszych warunkach ekonomicznych. Jesteśmy za biedni. Jednakże emeryci i renciści, którzy osiągnęli 75 lat lub osiągną go do końca przyszłego roku, otrzymaliby całą kwotę podwyżki już w 1983 roku. Proponowany mechanizm podwyżki, to obliczenie świadczeń od skorygowanej podstawy wymiaru, stosownie do wzrostu przeciętnej płacy od roku przyznania świadczenia do roku 1981. System ten uznany został w konsultacjach za optymalny.</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#JanuszObodowski">Proponujemy przy tym, aby wprowadzić gwarantowane kwoty podwyżek oraz ich pułap kwotowy. Ma to na celu ochronę dochodów osób z najniższymi świadczeniami oraz uniknięcie nadmiernych różnic w wysokości zrewaloryzowanych świadczeń. Proponowane rozwiązania zmniejszą dysproporcje między świadczeniami przyznanymi w latach dawniejszych i w niedawnym okresie. Z najbardziej wydatnych podwyżek skorzystaliby emeryci i renciści, którzy świadczenia otrzymali najdawniej.</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#JanuszObodowski">Drugim zasadniczym rozwiązaniem, które przewiduje projekt ustawy, jest zapowiedź waloryzacji świadczeń. Jej cel, to przeciwdziałanie tworzeniu się w przyszłości tak zwanych starych portfeli emerytur i rent.</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#JanuszObodowski">Wysoka Izbo! Nowe rozwiązania, które zawiera rządowy projekt ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach, omówione są szczegółowo w uzasadnieniu do projektu. Będą one przedmiotem dyskusji na posiedzeniach komisji sejmowych. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na postanowienia projektu dotyczące wieku uprawniającego do emerytury. Problem ten budził w ostatnim czasie wiele zainteresowania, a także może i kontrowersji.</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#JanuszObodowski">Projekt przewiduje utrzymanie dotychczasowej granicy wieku: 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet, z możliwością odstępstw w odniesieniu do pracowników zatrudnionych w szczególnie ciężkich warunkach. Przewiduje on również możliwość wcześniejszej o 5 lat emerytury dla inwalidów pierwszej i drugiej grupy oraz dla kobiet o ponad 30-letnim stażu pracy. Rozwiązania te stanowią pewne zawężenie dotychczasowych, ale czasowo obowiązujących zasad wprowadzonych rozporządzeniem Rady Ministrów w lipcu 1981 roku. Uważamy jednak, że modelowo rzecz biorąc, są to rozwiązania słuszne, zwłaszcza, że wiele spraw ludzkich załatwionych zostało na mocy tego rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#JanuszObodowski">Chcę przypomnieć, że postulaty społeczne ujęte między innymi w porozumieniu gdańskim, zmierzały do powszechnego obniżenia wieku emerytalnego o pięć lat. Rząd od początku stał na stanowisku, że postulaty te nie kwalifikują się do realizacji ze względów na potrzeby kadrowe przedsiębiorstw i olbrzymie skutki finansowe powszechnego obniżenia wieku emerytalnego. Jednakże nacisk na tę sprawę był nie mniejszy, niż na wprowadzenie wszystkich sobót wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-67.23" who="#JanuszObodowski">Związki zawodowe domagały się obniżenia wieku emerytalnego, nie gwarantując wzrostu wydajności pracy i wzrostu wkładu do budżetu. Z kolei zakłady pracy widziały w tym drogę rozwiązania problemów tak zwanego zatrudnienia socjalnego. Rząd wybrał rozwiązanie pośrednie, które miało pogodzić względy socjalne i względy gospodarcze. Tam, gdzie było to uzasadnione szczególnym charakterem pracy i gdzie były możliwe unormowania generalne, przyjęto zasadę obniżenia wieku uprawniającego do emerytury stopniowo, sukcesywnie. Tak było na przykład w górnictwie i ciężkim transporcie. Natomiast w pozostałych gałęziach gospodarki, tam gdzie potrzeby zakładów pracy były zróżnicowane, zrezygnowano z centralnego wkraczania w potrzeby poszczególnych zakładów, pozostawiając im decyzje w tym zakresie. Stworzono tylko barierę dla nadmiernego odpływu na wcześniejsze emerytury. Stanowiło ją: inwalidztwo lub szczególnie długi staż pracy — 40 lat dla mężczyzn, 35 lat dla kobiet — oraz zgoda zakładu pracy. Z samodzielności tej niektóre zakłady skorzystały beztrosko, nie zważając na względy produkcyjne. Niestety, nie pierwszy to przypadek źle pojętej samodzielności, której skutkami obciąża się później Rząd. Dodam, że tak na przykład jest również ze zjawiskiem ustalania nadmiernie wysokich cen. Zjawisku temu Rząd wydał zdecydowaną walkę. Jest to jednak inny temat i Rząd Wysokiej Izbie przedstawi odrębną informację w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-67.24" who="#JanuszObodowski">Obywatele Posłowie! Działania w sferze polityki socjalnej są szczególnie czułym punktem w opinii społecznej, zwłaszcza w warunkach kryzysowych nietrudno wywołać w tej dziedzinie określone nastroje, dezawuować podejmowane decyzje, mając na względzie swoje własne partykularne potrzeby. Spotykamy się z twierdzeniami, że decyzje dotyczące podwyższenia emerytur i rent podejmowane są kosztem młodego pokolenia. Trafiają się wypowiedzi, że zapewnienie urlopów wychowawczych młodym matkom, było mniej pilne niż poprawa sytuacji materialnej emerytów. Twierdzi się, że podwyższenie zasiłków rodzinnych na dzieci i przyznanie im rekompensat, zmniejsza motywacyjną funkcję płac.</u>
          <u xml:id="u-67.25" who="#JanuszObodowski">Gorzka jest świadomość, że brak możliwości zaspokajania wszystkich oczekiwań społecznych, traktowany jest przez wielu ludzi, często opiniotwórczych, jako brak rozeznania potrzeb społeczeństwa przez rządzących. Nie zdają, albo nie chcą oni sobie zdawać sprawy, że przyjęcie takiego, a nie innego rozwiązania, to nie sprawa dobrej lub złej woli władzy, ale po prostu konieczność mierzenia zamiarów według sił. Każdy Rząd chce być dobry, ale jak mówi się w Polsce — wedle stawu grobla. Istnieje zawsze konieczność bilansowania ogólnospołecznych potrzeb i rozmiaru dochodu narodowego, który przypadać będzie do podziału. Innej drogi po prostu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-67.26" who="#JanuszObodowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Polityka społeczna jest zawsze i wszędzie polityką wyboru. To kwestia wytypowania problemów ważnych i pilnych z punktu widzenia potrzeb ogólnospołecznych. Bez względu na to, czy odpowiadają one osobistym interesom poszczególnych grup społeczno-zawodowych. W okresie kryzysu, zwłaszcza tak głębokiego, z tych spraw ważnych i pilnych wybierać trzeba najważniejsze i najpilniejsze.</u>
          <u xml:id="u-67.27" who="#JanuszObodowski">Proces poprawy warunków bytu społeczeństwa jest i musi być procesem świadomie ukierunkowanym i ciągłym. Dwie ustawy, które stanęły dziś na porządku obrad Wysokiej Izby, dotyczące świadczeń alimentacyjnych oraz emerytalnych, stanowią w tym procesie ważny etap. Rząd zamierza jeszcze w tym roku wnieść do laski marszałkowskiej projekty dalszych aktów prawnych. Będą to projekty ustaw, niezbędnych dla pełnej realizacji reformy systemu emerytalno-rentowego, normujące uprawnienia inwalidów wojennych i wojskowych, górników, pracowników kolejowych.</u>
          <u xml:id="u-67.28" who="#JanuszObodowski">Do laski marszałkowskiej wniesiony też będzie projekt ustawy dotyczącej zasiłków rodzinnych. Trwają prace Sejmu nad zasadniczą zmiana zasad ubezpieczenia społecznego indywidualnych rolników. Rząd zamierza także podejmować działania w ramach upoważnień udzielonych mu przez Wysoki Sejm. Dotyczy to przede wszystkim przepisów wykonawczych do ustaw, które zostaną podjęte.</u>
          <u xml:id="u-67.29" who="#JanuszObodowski">Zakres spraw podejmowanych dla poprawy warunków bytowych ludzi pracy jest więc bardzo szeroki. Zdajemy sobie sprawę, że nie rozwiąże to jednak wszystkich problemów, które nurtują lub wręcz nękają społeczeństwo. Ale o takim właśnie wyborze problemów i o sposobach ich rozwiązywania decydują nieubłagane prawa ekonomiczne. Podwyższanie płac i świadczeń oraz obniżanie cen jest możliwe tylko wówczas, kiedy wzrośnie efektywność pracy przedsiębiorstw, jeżeli wzrośnie skup produktów rolnych, jeśli rozwiną się szerzej usługi.</u>
          <u xml:id="u-67.30" who="#JanuszObodowski">Wysuwanie żądań podwyżek bez pokrycia jest zwykłą demagogią, zwłaszcza dziś, kiedy nadal ciąży nad nami groźba inflacji. Szczególnie dobitnie podnoszone to było w tegorocznej debacie budżetowej. Przypomnę, że Rząd zobowiązany został przez Wysoką Izbę do maksymalnego ograniczenia wydatków budżetowych. Motyw ten dominuje również w dyskusji nad planem 3-letnim.</u>
          <u xml:id="u-67.31" who="#JanuszObodowski">Zahamowanie od 2 miesięcy spadku produkcji w gospodarce uspołecznionej pozwala patrzeć trochę spokojniej w przyszłość. Nie daje to jednak podstawy do ustalenia już obecnie bardziej optymistycznych założeń. Skuteczność działania polityki społecznej uzależniona jest bowiem od sytuacji gospodarczej kraju. Aby stała się ona życiodajna, aby zaspokajała oczekiwania społeczeństwa trzeba jak najszybciej przezwyciężyć kryzys. Osiągnąć to można tylko przez wzrost wydajności pracy, walkę z wszelkiego rodzaju marnotrawstwem oraz poprawę organizacji pracy i funkcjonowania życia społecznego. Tylko realizacja tych celów pozwolić może na zaktywizowanie polityki społecznej, na skrócenie drogi do celu, który wytyczył IX Zjazd mojej partii, a także Rząd, w imieniu którego przemawiam. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-67.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję obywatelowi Wicepremierowi. Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Zdzisława Wydrzyńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#ZdzisławWydrzyński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd wniósł do laski marszałkowskiej długo oczekiwany projekt ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach. Równocześnie przedłożono projekt aktów wykonawczych. To trzeba ocenić pozytywnie, gdyż taka praktyka umożliwi pełniejszą ocenę zamierzonej reformy.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#ZdzisławWydrzyński">Nowa ustawa zastąpić ma dotychczasową ustawę emerytalną obowiązującą już blisko 15 lat, a także zapoczątkować nowy etap rozwoju ubezpieczeń społecznych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#ZdzisławWydrzyński">Należy podkreślić, że dynamiczny rozwój systemu emerytalno-rentowego zaznaczył się już w latach siedemdziesiątych. Polegało to w szczególności na zapewnieniu świadczeń ubezpieczeniowych wszystkim grupom społeczno-zawodowym, w tym również po raz pierwszy w naszej historii rolnikom indywidualnym, a więc drugiej co do liczebności po pracownikach grupie społeczno-zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#ZdzisławWydrzyński">Równocześnie jednak pod koniec lat siedemdziesiątych zaczęły narastać zjawiska niekorzystne. Wyrażało się to brakiem skutecznych mechanizmów podwyższania świadczeń. Powodowało to pogorszenie warunków bytu emerytów i rencistów oraz zachwianie proporcji między ich stopą życiową a poziomem życia średnio zarabiających pracowników. Wzrost kosztów utrzymania powodował zrozumiałe niezadowolenie w środowisku rencistów i emerytów tak zwanego starego portfela. Wynikało to stąd, że obowiązujące zasady obliczania świadczeń, ukształtowane pod koniec lat sześćdziesiątych, w miarę upływu czasu przestały odpowiadać nowym warunkom i wymogom sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#ZdzisławWydrzyński">Rozwój ubezpieczeń społecznych, a w szczególności problem zapewnienia godziwych warunków życia weteranom pracy pozostawał w ostatnich latach w centrum zainteresowania najwyższych władz. Należy przypomnieć, że już uchwała VI Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z grudnia 1971 roku wyraźnie stwierdzała, że „zasadniczym celem polityki społeczno-ekonomicznej partii jest systematyczna poprawa warunków bytowych, socjalnych i kulturalnych społeczeństwa”. Służyć temu powinien dynamiczny rozwój sił wytwórczych, wzrost społecznej wydajności pracy, postęp naukowo-techniczny, przebudowa i unowocześnienie struktury gospodarczej kraju, podniesienie efektywności całego systemu gospodarczego. Założenia te były słuszne. Podjęto też ich realizację, nie zapominając o sytuacji materialnej emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#ZdzisławWydrzyński">W 1974 roku Wysoki Sejm dokonał niezwykle istotnej nowelizacji ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin. Wprowadzona wówczas zasadnicza reforma wymiaru emerytur i rent doprowadziła do korzystnych relacji pomiędzy wysokością świadczenia emerytalno-rentowego a zarobkami, od których to świadczenie zostało obliczone. Po uwzględnieniu jeszcze dodatku za staż pracy w Polsce Ludowej nowa emerytura wynosiła około 3/4 przeciętnych zarobków. Była to dobra relacja. Niestety, efekt tej reformy został dość szybko przekreślony brakiem mechanizmu waloryzacyjnego. Przy znacznym wzroście płac, tym wyraźniej wystąpiło zjawisko uzależnienia wysokości emerytury lub renty od daty jej przyznania. Im dawniej przyznana emerytura, tym była niższa, bo od niższych obliczano zarobków. Aby wyrównać przynajmniej częściowo te dysproporcje w 1977 roku wprowadzono podwyżkę emerytur i rent zróżnicowaną w zależności od daty przyznania świadczenia, a więc mającą w pewnym stopniu cechy waloryzacji.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#ZdzisławWydrzyński">W całym minionym 10-leciu sukcesywnie podwyższano najniższe emerytury i renty. Poczynając od 1977 roku podwyżki najniższych emerytur i rent dokonywane były corocznie, a ostatnio nawet częściej. Szczególnie wiele decyzji mających na celu złagodzenie skutków znacznego wzrostu kosztów utrzymania podjęto w ostatnim okresie. I tak — z dniem 1 stycznia 1981 roku podwyższono wszystkie emerytury i renty przyznane do końca 1975 roku oraz emerytury i renty przyznane w latach 1976–1979, a nie przekraczające kwoty 5 tys. złotych miesięcznie. Z tą samą datą podwyższono też najniższe świadczenia emerytalne, niezależnie od daty ich przyznania — w wyniku tych podwyżek, najniższa emerytura wzrosła z 1800 zł w roku 1980 do 3 tys. zł w roku 1981 — oraz dodatki rodzinne na żony i dzieci emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#ZdzisławWydrzyński">Ponadto 2 sierpnia bieżącego roku podjęto decyzję o jednorazowej pomocy dla rodzin emerytów i rencistów znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji, przyznając świadczenia w kwocie 3 tys. zł dla osób pobierających emerytury, renty inwalidzkie I i II grupy oraz renty rodzinne w wysokości nie przekraczającej 3.500 zł oraz w kwocie 2 tys. złotych dla rencistów pobierających renty inwalidzkie III grupy, jak również na członków rodziny, na których wypłacany jest dodatek rodzinny w wysokości podwyższonej.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#ZdzisławWydrzyński">Wszystkie te działania, chociaż przynoszące realną pomoc dla emerytów i rencistów, nie mogły jednak zastąpić zasadniczej reformy. Dziś, z perspektywy czasu, należy podkreślić, że podstawą do wprowadzenia nowych i doskonalszych rozwiązań prawnych w tej dziedzinie były obrady i postanowienia IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Uchwała IX Zjazdu partii zobowiązała Rząd do opracowania i wniesienia do Sejmu projektu nowej ustawy emerytalno-rentowej oraz wskazała na potrzebę stopniowej likwidacji rent i emerytur starego portfela, większego uzależniania wymiaru rent i emerytur od stażu pracy, stworzenia mechanizmów rekompensat za wzrost kosztów utrzymania oraz podnoszenia górnej granicy zarobków bez utraty prawa do świadczeń, a także sprawiedliwsze zasady przyznawania dodatków z tytułu posiadanych odznaczeń.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#ZdzisławWydrzyński">Najniższe emerytury i renty powinny zapewnić obywatelowi i jego rodzinie warunki życia na poziomie minimum socjalnego, zaś proporcje tych świadczeń powinny być ustalone podobnie, jak proporcje postulowane w systemie płacowym, w którym wynagrodzenie najniższe stanowić powinno połowę średniego wynagrodzenia, a wynagrodzenie najwyższe 3,5-krotność średniego.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#ZdzisławWydrzyński">Tak więc uchwała IX Nadzwyczajnego Zjazdu naszej partii nakreśliła bardzo wyraźnie wizję przyszłego systemu emerytalno-rentowego. Konieczność systemowego uregulowania zaopatrzenia emerytalno-rentowego dostrzeżona została także w porozumieniach społecznych, podpisanych w roku 1980. Załogi mocno wówczas akcentowały w swych postulatach także problem wieku emerytalnego. Mówiono o obniżeniu wieku emerytalnego dla kobiet do 50 lat i dla mężczyzn do 55 lat, lub o warunku przepracowania w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn, bez względu na wiek.</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#ZdzisławWydrzyński">Nie można było jednak przewidzieć wtedy skutków kryzysu, jaki opanował nasz kraj w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy. Myślę jednak, że kiedy zagląda bieda i kiedy światło w tunelu jest jeszcze przymglone, to z żalem, ale wyraźnie trzeba stwierdzić, że te postulaty nie są obecnie realne, że sprawa wcześniejszego przechodzenia na emeryturę musi więc być widziana na miarę naszych aktualnych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#ZdzisławWydrzyński">Projektowane unormowania z jednej strony nie dopuszczają do przechodzenia na emeryturę osób w stosunkowo młodym wieku i w pełni sił zawodowych, gdyż byłoby to oczywistą szkodą dla naszej gospodarki. Z drugiej strony zapewniają możliwość uzyskania świadczeń emerytalnych inwalidom oraz kobietom o dłuższym stażu pracy.</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#ZdzisławWydrzyński">Rada Ministrów powinna więc mieć możliwość biorąc pod uwagę aktualną sytuacje gospodarczą i demograficzną kraju, określania zasad wcześniejszego przechodzenia na emeryturę na innych niż określone w ustawie warunkach, a więc na warunkach łagodniejszych. W projekcie ustawy przewiduje się też uregulowanie w nowej formie tak ważnej sprawy, jak dodatki za odznaczenia i sprawy preferowania w większym niż obecnie stopniu długoletniego stażu pracy.</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#ZdzisławWydrzyński">Wysoka Izbo! Uchwała IX Nadzwyczajnego Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nakreśliła realny program udoskonalenia systemu emerytalno-rentowego. Uważam, że przedstawiony przez Rząd projekt ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach w swoich głównych zasadach i zasadniczych rozwiązaniach odpowiada programowi i tworzyć będzie warunki do prawidłowego funkcjonowania systemu emerytalno-rentowego. Dlatego też przemawiając, w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej chcę z uznaniem podkreślić zakończenie przez Rząd prac nad projektem ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach i wniesienie go pod obrady Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#ZdzisławWydrzyński">Ustawa ta po zamierzonych pracach poselskich w komisjach sejmowych i w razie jej uchwalenia przez Wysoką Izbę mieć będzie historyczne znaczenie dla całego systemu ubezpieczeń społecznych w naszym kraju. Zawarte w ustawie rozwiązania wyeliminować bowiem mają z naszego życia zjawisko starego portfela emerytalno-rentowego. Zjawisko, które nie powinno mieć miejsca w socjalistycznym państwie. Ustawa stworzyć ma również gwarancję, że w przyszłości pojęcie „stary portfel” nie odrodzi się w naszym systemie prawnym. Z tych względów Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej popiera rozwiązania proponowane w rządowym projekcie ustawy o emeryturach i pracowniczych rentach.</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#ZdzisławWydrzyński">Projekt, realizując uzasadnione postulaty społeczne oraz postanowienia uchwały IX Zjazdu PZPR, uwzględnia także aktualną sytuację gospodarczą kraju. Kryzys, w jakim się znajdujemy, spowodował, że podwyżka emerytur i rent ze starego portfela nie może być przeprowadzona jednorazowo, lecz jak przewiduje projekt w trzech ratach.</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#ZdzisławWydrzyński">Obywatele Posłowie! Uchwalenie ustawy nie może oznaczać zakończenia rozwoju prawa emerytalnego. Omawiany projekt oceniać bowiem należy jako jeden z elementów szerszej reformy emerytalno-rentowej, jako jeden z ważnych etapów całościowej kodyfikacji prawa ubezpieczeniowego.</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#ZdzisławWydrzyński">Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oczekuje, że wkrótce uchwalona zostanie nowa ustawa o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych. Z zadowoleniem wita też zapowiedź rządową o podjęciu prac nad kodeksem ubezpieczeń społecznych, który powinien przynieść dalsze rozwiązania systemowe w tej tak ważnej dziedzinie zabezpieczenia społecznego, jaką są świadczenia emerytalne i rentowe dla milionów ludzi w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-69.19" who="#ZdzisławWydrzyński">W dalszych pracach nad projektem tej ustawy w Sejmie Klub Poselski PZPR będzie aktywnie partycypował i zmierzał ku takim rozwiązaniom, które będą najlepiej służyć interesom ludzi pracy w naszym kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-69.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Czesława Mądrego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#CzesławMądry">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Projektem ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach jest zainteresowana nie tylko blisko kilkumilionowa rzesza emerytów i rencistów, ale również pozostała część pracujących i ich rodzin. Jest to projekt ustawy mający zasadnicze znaczenie w całokształcie polityki społecznej naszego państwa. W aktualnej niełatwej sytuacji gospodarczej przepisy te stanowić będą ważny czynnik pokonywania materialnych niedostatków życia codziennego i niedopuszczenia do obniżenia jego poziomu, zwłaszcza dla stosunkowo najsłabszych ekonomicznie grup ludności.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#CzesławMądry">Dyskutowany na dzisiejszym posiedzeniu projekt ustawy reguluje w nowy korzystny sposób zasady obliczania i wypłaty świadczeń emerytalnych i rent dla osób, które aktualnie pobierają takie świadczenia. Określa też nowe zasady nabywania uprawnień do tych świadczeń w przyszłości, jak i ich wysokość.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#CzesławMądry">Ustawa w przedłożonym brzmieniu zapewnia stopniową likwidację tzw. starego portfela rent i emerytur. Było to podnoszone zwłaszcza przez najstarszych emerytów i rencistów, dla których świadczenia ustalone były w poprzednich latach. Jest to znacząca liczebnie rzesza ludzi, których trud pracy w pierwszych dziesięcioleciach Polski Ludowej powinien być zgodnie z intencją ustawy należycie doceniany. Stopniowa likwidacja starego portfela została połączona w przepisach ustawy z zasadą stałej, corocznej rewaloryzacji świadczeń, co niejako zapobiegać będzie powstawaniu starego portfela rent i emerytur w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#CzesławMądry">Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w pełni daje wyraz poparcia dla zawartych w projekcie ustawy właściwych relacji pomiędzy płacami a emeryturami i rentami oraz podziela stanowisko co do konieczności zmniejszania społecznie nie uzasadnionych różnic między najwyższymi a najniższymi emeryturami i rentami.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#CzesławMądry">Na podkreślenie, w ramach przewidzianych w projekcie ustawy konstrukcji ruchomego systemu świadczeń, zasługuje nie określenie kwotowe wysokości świadczeń najniższych, a zagwarantowanie ich w wysokości procentowej od aktualnie obowiązującego najniższego wynagrodzenia. Projektowana ustawa czyni system emerytalny bardziej przejrzysty i klarowny. Zapewni ona jednocześnie sprawiedliwy podział środków na poszczególne rodzaje świadczeń emerytalnych.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#CzesławMądry">Trzeba podkreślić, że nie tylko zasięg ustawy i przewidziany szerszy krąg uprawnionych, ale także obejmujący niektóre grupy niepracownicze zakres świadczeń ze strony państwa, stawia omawiany projekt ustawy w rzędzie kluczowych aktów prawnych z dziedziny polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#CzesławMądry">O podstawowym znaczeniu proponowanych rozwiązań decyduje również to, że szereg z nich będzie miało zastosowanie w odniesieniu do tych grup zawodowych, które objęte są ubezpieczeniem społecznym na podstawie odrębnych przepisów. Przejawia się to w projekcie dążeniem do ujednolicenia skorelowania pracowniczego systemu emerytalnego z systemami wyodrębnionych grup zawodowych, przy jednoczesnym niezbędnym uwzględnieniu ich specyfiki. Dotyczy to m.in. kryteriów inwalidztwa, warunków nabycia uprawnień do rent rodzinnych, a także określonych dodatków do tych rent itp.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#CzesławMądry">Te niejako wzorowe, powszechne unormowania, zawarte w projekcie ustawy będą mieć także zastosowanie w odniesieniu do rolników indywidualnych, przekazujących gospodarstwa następcom bądź państwu w zamian za renty i emerytury. Nie sposób przy tym nie wspomnieć, że z inicjatywy Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, który reprezentuję, trwają prace nad projektem nowej ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Prace te są już bardzo zaawansowane a na ich wyniki z niecierpliwością oczekują rolnicy. Założenia projektu były konsultowane i spotkały się z aprobatą środowisk rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#CzesławMądry">Potrzeba nowej regulacji prawnej systemu ubezpieczeń społecznych rolników nie jest kwestionowana. Występujące różnice i poglądy na temat poszczególnych rozwiązań przyszłej ustawy mają charakter szczegółowy, co rokuje nadzieję na pełne uzgodnienie w najbliższym czasie stanowisk wszystkich zainteresowanych stron. Przekazane stanowisko Rządu w dniu 22 września w sprawie projektu ustawy o społecznym ubezpieczeniu rolników i ich rodzin pozwoli na przyspieszenie prac legislacyjnych nad projektem ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników tak, aby mogła być ona uchwalona przez Sejm jednocześnie z dyskutowaną dziś ustawą o rentach i emeryturach pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#CzesławMądry">Pragnę podkreślić, że stanowisko takie zajęło Prezydium Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego na swym ostatnim posiedzeniu. Dodam jeszcze, że jednoczesne uchwalenie przez Wysoki Sejm obu ustaw byłoby jednoznacznym wyrazem konsekwentnej realizacji polityki państwa, zmierzającej do zmniejszenia różnic w warunkach socjalnych mieszkańców miast i wsi. Dla rolników zaś będzie to rzeczywisty wyraz uznania dla ich trudu, dla wkładu, jaki wnoszą w rozwój naszej socjalistycznej ojczyzny i zachętą do dalszego wzmożonego wysiłku na rzecz zapewnienia wyżywienia narodu.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#CzesławMądry">Kończąc pragnę zaznaczyć, że Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego opowiada się za kierunkami rozwiązań zaproponowanymi w projekcie ustawy i weźmie aktywny udział w dalszych pracach nad jego ulepszeniem. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-71.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PiotrStefański">Proszę o zabranie głosu posła Barbarę Koziej-Żukową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w swym art. 19 stwierdza, że praca jest prawem, obowiązkiem i honorem każdego obywatela. Skoro zatem praca jest prawem i obowiązkiem, to konsekwencją tego jest rozwój ubezpieczenia społecznego, którym państwo zapewnia obywatelom ochronę na wypadek choroby, starości i niezdolności do pracy. Te prawa gwarantuje także nasza Konstytucja w art. 70. Dlatego też każdy obywatel przechodzący na emeryturę czy rentę musi mieć świadomość tego, że państwo zadba o jego codzienny byt i że byt ten będzie kształtował się na godziwym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przez wiele lat w naszym kraju tworzono atmosferę, że w Polsce nie ma zjawiska systematycznego wzrostu kosztów utrzymania, choć sytuacja gospodarcza temu przeczyła i choć wartość pieniądza ulegała mniejszemu lub większemu spadkowi. W tej chwili sprawę stawia się jasno i rzetelnie, zapowiadając mocą przepisów projektu ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach, bieżącą ich waloryzację przez coroczne zwiększanie podstawy wymiaru świadczeń o procent wzrostu przeciętnej płacy w gospodarce uspołecznionej. Stanowi to podstawowy walor tego tak ważnego i oczekiwanego przez społeczeństwo projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Pragnę zauważyć, a mówiono tu już o tym, iż sprawa emerytur pracowniczych i rent była jednym z zasadniczych problemów podjętych i zagwarantowanych porozumieniami społecznymi w roku 1980. Na uporządkowanie systemu rent i emerytur czekają rzesze weteranów pracy oraz ludzi dotkniętych chorobą bądź kalectwem. Nie są one małe. W roku 1981 sięgały około 5 mln osób. Mimo szybkiego rozwoju systemu emerytalnego w zakresie coraz szerszego obejmowania ludności tym systemem oraz zbliżania się uprawnień emerytalnych różnych grup społecznych, pod koniec lat siedemdziesiątych narastać zaczęły — zresztą nie po raz pierwszy — niekorzystne zjawiska przejawiające się przede wszystkim w zbyt niskim wzroście dawniej przyznanych świadczeń. Stary portfel stawał się coraz bardziej uciążliwy dla osób nim objętych.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przeprowadzona w latach 1975–1980 reforma stawek procentowych znacznie poprawiła relacje nowo przyznanych świadczeń do przeciętnej płacy, co wpłynęło na wzrost wskaźnika określającego wysokość przeciętnego świadczenia emerytalnego. Te działania nie zapobiegły jednak zjawisku poważnego rozwarstwienia się poziomu świadczeń. Minimalna emerytura w roku 1981 wynosiła zaledwie 41% przeciętnej płacy tego roku, a wymowę tego pogłębił fakt, iż świadczeniami tej wysokości objętych jest ponad połowa emerytów i rencistów. Leży tu właśnie przede mną tragiczny list emeryta i rencisty II grupy inwalidzkiej, któremu po przeszło 40 latach pracy zawodowej emerytura wraz z rekompensatą nie zapewnia nawet podstawowych warunków życia. Nie jest to już, jak powiedziałam, przypadek odosobniony. Likwidacja starego portfela jest nie tylko konstytucyjnym, lecz moralnym obowiązkiem państwa, które stać ma na straży zapewnienia odpowiednich warunków bytu swym obywatelom. Dobrze zatem, że projekt ustawy wychodzi temu naprzeciw, zmierzając do przeobrażenia systemu emerytalnego w kierunku poprawy warunków życia emerytów, rencistów i ich rodzin pozostających w najtrudniejszej sytuacji życiowej.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Rząd przedłożył nam projekt ustawy o ogromnej doniosłości społecznej. Mamy niebawem nad nim rozpocząć prace w Sejmie. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż rozwiązanie nieraz bardzo trudnych spraw emerytów i rencistów nastąpić ma w ogromnie ciężkiej sytuacji ekonomicznej kraju. Jedną z naszych trosk — zwłaszcza Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — jest równowaga budżetowa, która nadal ulega zachwianiu. Wprawdzie istniejąca w ubiegłym roku luka inflacyjna uległa poważnemu zmniejszeniu, ale ostry niedobór towarów powoduje, że każda złotówka wprowadzona na rynek pogłębia stan depresji ekonomicznej, wpływa na wzrost cen tych towarów, które są w jakiej takiej podaży, powoduje napór na towary poszukiwane, lecz pozostające w niedostatecznej ilości. Jeśli w tej sytuacji Rząd decyduje się na wniesienie do Sejmu projektu ustawy, której skutki finansowe określają się wysokością 54 mld zł, to nasuwa się pytanie, czy mając świadomość sytuacji, w jakiej się znajdujemy, powinniśmy podjąć nad nią pracę. Odpowiedź jest jednoznaczna — tak. Jest to podyktowane realną koniecznością ochrony określonych grup społecznych. Na działanie to nastawiona jest ustawa.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Powstaje zatem problem — jak wprowadzić ustawę, aby nie pogłębić trudności gospodarczo-społecznych kraju, a równocześnie, aby zagwarantować emerytom i rencistom rzeczywiste skorzystanie z podwyżki otrzymanych przez nich świadczeń, aby podwyżka ta nie została pochłonięta przez kolejne, dotkliwe zmiany kosztów utrzymania. Realność tej wielkiej operacji, jaką jest nowa ustawa emerytalna, zależy od wytworzenia wielu dóbr, od wypracowania przez całe społeczeństwo odpowiednich środków materialnych, od skrupulatnego zagospodarowania tych środków i skierowania ich na najbardziej społecznie słuszne potrzeby. W tym kontekście ustawa staje się ważnym elementem porozumienia narodowego. Podejmujemy bowiem realizację nader ważnego problemu, który rozwiązany zostanie pozytywnie wówczas, gdy zespolone zostaną wysiłki państwa i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Wysoka Izbo! Projekt ustawy znosi niektóre uregulowania zawodowe. Zmierza on w ten sposób do bardziej wyrównanego poziomu świadczeń, bardziej sprawiedliwego społecznego podziału dóbr. Sprawę tę wysuwano niejednokrotnie w różnych wystąpieniach i na różnych spotkaniach. Chodzi jednak o to, aby sprawy zawodowych uregulowań emerytalnych zostały w czasie prac komisji nad ustawą rozpatrzone ze szczególną wnikliwością, przy przejrzeniu dotychczasowego ustawodawstwa ubezpieczeniowego.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wyjściem naprzeciw żądaniom sprawiedliwości społecznej jest także określenie wysokości dodatków z tytułu odznaczeń państwowych. Warto byłoby przy tym zastanowić się, czy nie powinno się wprowadzić w przyszłości jednego odznaczenia za wyróżniającą się pracę zawodową, które dałoby odpowiednie skutki w postaci dodatku do emerytury czy renty, co w konsekwencji zmniejszyłoby napór na inne odznaczenia dające te preferencje.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoki Sejmie! W społeczeństwie naszym w ciągu szczególnie ostatnich dwóch lat nastąpiły poważne pęknięcia i rozdźwięki spowodowane w istotnej mierze warunkami politycznymi i ekonomicznymi kryzysu, w jakim się znajdujemy. W tych ciężkich warunkach wybierać musimy to, co dla przyszłości naszego narodu jest najważniejsze. Z tego punktu widzenia politykę społeczną kierujemy przede wszystkim na młode pokolenie, upatrując, i słusznie, w młodych obywatelach naszego kraju te siły, które pozwolą Polsce zająć należne jej miejsce. I choć z wielkimi trudnościami temu właśnie celowi służy rozwój budownictwa mieszkaniowego, system stypendialny, zasiłki rodzinne, urlopy wychowawcze, zakupy dla młodych małżeństw. W projekcie ustawy przewiduje się także objęcie świadczeniami rentowymi młodzież szkolną i akademicką. Warto jednak zauważyć, że preferencje te w ciężkich warunkach, w jakich żyjemy — mówił o tym również wicepremier Obodowski — mimo całej ich słuszności budzą czasem odruchy zniecierpliwienia. Ludzie chcą, aby równomiernie wszyscy byli obdzielani dobrami należnymi społeczeństwu. Na tym tle projekt ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach nabiera szczególnego znaczenia. Ma on bowiem na celu zmniejszenie dysproporcji społecznych. Ma także jeszcze jedno ważne znaczenie — znaczenie wychowawcze, szczególnie dla naszego młodego społeczeństwa. Człowiek bowiem nosi w sobie głęboką świadomość własnych losów — biegu życia od młodości poprzez wiek dojrzały do starości, a jej trudności wynikające nie tylko z ograniczeń biologicznych, lecz także ekonomicznych, stanowią groźny czynnik destabilizacji społecznej. Poprawa bytu ludzi starszych, wymagających pomocy, stworzenie im właściwych warunków życia — czynnik ten znacznie ogranicza.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoka Izbo! Rozwiązania przyjęte w projekcie ustawy nie załatwią wszystkich spraw zabezpieczenia społecznego. Przy tak daleko posuniętej regulacji świadczeń warto byłoby zastanowić się nad ustanowieniem w przyszłości renty socjalnej dla wszystkich tych, którzy z różnych powodów nie mogą korzystać z nowej ustawy. Wprawdzie przewidziane jest przyznawanie świadczeń w szczególnym trybie, jest to jednak utrzymanie dotychczasowych rozwiązań w tym zakresie. Przewidywana natomiast zaledwie możliwość wprowadzenia przez Radę Ministrów nowego świadczenia socjalnego, stanowiącego uzupełnienie systemu emerytalnego dla osób, które ze względu na wiek lub inwalidztwo nie mogą zapewnić sobie niezbędnych środków utrzymania, jest pewnym postępem, lecz nie rozwiązuje całkowicie problemu.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Niezwykle bolesną, a nie rozwiązaną przepisami ustawy sprawą jest zaopatrzenie rentowe osób, które są kalekami od urodzenia i które wskutek tego nigdy nie będą mogły zapewnić sobie wystarczających środków utrzymania. Wymienić tu można dzieci ociemniałe od urodzenia i jednocześnie upośledzone psychicznie, bądź w ogóle psychicznie upośledzone. Chodzi tu także o stworzenie warunków emerytalnych bądź rentowych matkom wychowującym takie dzieci i przystosowującym je do życia w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Pragnę przypomnieć obywatelom posłom, że zaledwie miesiąc temu Sejm przyjął uchwałę w sprawie inwalidów i osób niepełnosprawnych. Zapisaliśmy w tej uchwale zobowiązanie o konieczności otoczenia inwalidów i osób niepełnosprawnych opieką od urodzenia i zapewnienia im również od urodzenia świadczeń rehabilitacyjnych. Rehabilitacja, która przywraca inwalidów lub osoby upośledzone społeczeństwu prowadzona być powinna nie tylko przez zakłady opieki społecznej. Jak rehabilitację tę prowadzić ma na przykład pracująca matka dziecka upośledzonego od urodzenia po wykorzystaniu urlopu wychowawczego, matka, która często jest jedyną ostoją i opieką nieszczęśliwego dziecka odrzuconego przez innych członków rodziny. Uzasadnione byłoby zatem rozwiązanie tego problemu przez przyznanie — jak już powiedziałam — odpowiednich rent dziecku-inwalidzie od urodzenia i matce, która dziecko takie wychowuje.</u>
          <u xml:id="u-73.12" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Obywatele Posłowie! Na tle tak ważnego społecznie aktu ustawodawczego rysują się też i inne problemy związane z opieką, jaką państwo zapewnić musi osobom starszym, niepełnosprawnym i inwalidom. Najważniejszą sprawą obok zaopatrzenia emerytalnego bądź rentowego jest stworzenie osobom tym odpowiednich warunków mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-73.13" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ustawa, której projekt przekazany został Wysokiej Izbie, określa swymi przepisami korelacje świadczeń emerytalnych bądź rentowych z należnościami za pobyt w domach opieki społecznej. Nie powinno to być jednak jedyne rozwiązanie. Gdy chcemy obecnie — a sądzę, że ustawa powinna być pierwszym w tym względzie krokiem — podnieść status społeczny rencisty i emeryta, zmierzać musimy do tego, aby dom opieki społecznej nie był jedyną wizją ludzkiej starości i bezradności. Aby też starość ta nie dokonywała się na marginesie życia rodzinnego, w goryczy niezrozumienia potrzeb podeszłego wieku.</u>
          <u xml:id="u-73.14" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Rozpoczęto piękną akcję budowy domów „za falochronem” w Gdyni. Spełniają one te wszystkie warunki, których oczekuje stary człowiek, zapewniają mu własny dach nad głową, pomoc i opiekę w chorobie czy niedołęstwie, rehabilitację zdrowotną, przyczyniającą się do jego sprawności. Domy te jednak — tak jak one istnieją, jak powinny powstawać — nie mieszczą się w normach i przepisach. Nie są spółdzielnią sensu stricto, nie są też domem pomocy społecznej. Do świadomości decydentów w tej sprawie musi trafić fakt, że trzeba tworzyć coś nowego, nie mieszczącego się być może w dotychczasowych ramach, lecz będącego potrzebą człowieka w dokonywaniu jego życia, tym bardziej, że rysują się warunki, które niewątpliwie pozwolą ludziom starszym na samodzielne pokrywanie kosztów określonych wygód i ułatwień w ich starości i niesprawności. Dalszy szeroki rozwój domów, być może na wzór gdyńskich „falochronów”, to zapewnienie potrzeb i obrona godności człowieka do końca jego dni.</u>
          <u xml:id="u-73.15" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Apeluję tu do Rządu, aby wdrożył do praktycznej realizacji podjęte już decyzje w sprawie budownictwa dla ludzi w podeszłym wieku, aby szczęście własnego, zorganizowanego bytu nie było szczęściem drobnej tylko grupy osób, która go dostąpiła, otrzymując miejsce, na przykład, w gdyńskim „falochronie”.</u>
          <u xml:id="u-73.16" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wysoki Sejmie! Obywatele Posłowie! Nie przypadkiem przytoczyłam na wstępie mego wystąpienia odpowiednie przepisy Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Rozwinięcie tych tak istotnych dla społeczeństwa przepisów znalazło swój wyraz w uchwale XII Kongresu Stronnictwa Demokratycznego, a szczególnie w następującym sformułowaniu: „XII Kongres Stronnictwa Demokratycznego widzi konieczność uporządkowania systemu rent i emerytur. Należy wprowadzić system waloryzacji rent i emerytur, eliminując również nieusprawiedliwioną, zbyt wielką rozpiętość tych świadczeń”.</u>
          <u xml:id="u-73.17" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Pragnę przeto w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego oświadczyć, że z dużą satysfakcją witamy projekt ustawy, wychodzącej naprzeciw rozwiązaniom spraw wymienionych w uchwale, i że jako posłowie, członkowie Klubu Poselskiego SD, w pracach nad ustawą, doceniając wszystkie trudności ekonomiczne kraju, dążyć będziemy do ostatecznego takiego sformułowania jej przepisów, które pozwolą na optymalne rozwiązanie problemów emerytów i rencistów. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-73.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PiotrStefański">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PiotrStefański">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#PiotrStefański">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o emeryturach pracowniczych i rentach do Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz do Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#PiotrStefański">Proponuje się również skierowanie powyższego projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie, w celu przedstawienia opinii.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#PiotrStefański">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#PiotrStefański">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zwalczaniu spekulacji (druki nr 230 i 235).</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#PiotrStefański">Głos ma sprawozdawca poseł Felicjanna Lesińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#FelicjannaLesińska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwalona przed rokiem przez Sejm ustawa o zwalczaniu spekulacji okazała się w praktyce przydatna. Podejmowane w oparciu o nią działania pozwoliły organom powołanym do ścigania przestępstw i wykroczeń spekulacyjnych na skuteczne zwalczanie wielu szkodliwych społecznie zjawisk. Uchwalając tę ustawę, z mocą obowiązującą do końca bieżącego roku, Sejm liczył na poprawę sytuacji na rynku, a tym samym i zmniejszenie spekulacji, co pozwoliłoby, jeśli nie na całkowite wygaśnięcie, to przynajmniej na złagodzenie w roku przyszłym przepisów ustawy. Niestety, stan faktyczny okazał się inny.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#FelicjannaLesińska">Spekulacja ostatnio nasiliła się, przybierając wręcz bardzo groźne rozmiary. Tłem do jej spotęgowania jest niewątpliwie sytuacja gospodarcza kraju, a szczególnie trudności na rynku. Braki towarów najbardziej potrzebnych i poszukiwanych powodują, że mimo trudnej sytuacji rodzin pracowniczych, niektóre towary pierwszej potrzeby są kupowane niemal za każdą cenę, obciążając bardzo budżety rodzinne i powodując szeroki strumień dopływu środków dla ludzi nieuczciwych, zajmujących się spekulacją. Stąd też zachodzi pilna potrzeba dalszego doskonalenia systemu prawnego, obowiązującego w tym zakresie, który będzie dostosowany do aktualnej sytuacji. Dlatego też Komisje Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych uznały nowelizację ustawy z ubiegłego roku za konieczną i przedłożyły Sejmowi do uchwalenia projekt ustawy o zmianie ustawy o zwalczaniu spekulacji. Projekt ten obejmuje między innymi występujące obecnie czyny, które powinny być uznane za przestępstwa lub wykroczenia.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#FelicjannaLesińska">Jednym ze stanów faktycznych, występujących często, jest samowolna zmiana dostawy towaru do innej jednostki handlowej niż jest przeznaczony oraz przyjmowanie towaru nie przeznaczonego dla danej jednostki. Praktyka wykazuje, że tą drogą pewna część towarów trafia do nabywcy różnymi drogami po cenach spekulacyjnych, czyli nie odpowiadających ani wartości danego towaru, ani też nie są one proporcjonalne do cen innych towarów, a co gorsza, do możliwości nabywczych szerokich rzesz społeczeństwa, poza tym, powoduje zakłócenia na rynku. Nielegalne zbywanie i nabywanie towarów powoduje konieczność modyfikacji przepisów, co zostało przedstawione w projekcie omawianej ustawy z równoczesnym zaostrzeniem kary.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#FelicjannaLesińska">Członkowie komisji podzielili propozycję rządową w sprawie odpowiedzialności kwalifikowanej za przestępstwa spekulacyjne o wysokiej szkodliwości społecznej. Jednak zaproponowaną wysokość 100 tys. złotych wartości towarów, będących przedmiotem obrotu spekulacyjnego, powyżej której następuje zagrożenie karą pozbawienia wolności do lat 5 i grzywny, komisje uznały za niską, podnosząc ją do 200 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#FelicjannaLesińska">Jest też potrzeba rozszerzenia przepisów ustawy dotyczących przestępstw i wykroczeń z zakresu reglamentacji, obok uregulowania spraw związanych z nielegalnym nabywaniem kart zaopatrzenia; proponuje się też objęcie innych dokumentów, uprawniających do nabycia towarów, co jest uzasadnione zdarzającymi się faktami nadużyć. Często dociera do społeczeństwa wiadomość o sprzedaży artykułów objętych reglamentacją poza nią, co uzasadnia potrzebę usprawnienia rozliczeń ze sprzedaży tych towarów.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#FelicjannaLesińska">Przewidziana w projekcie ustawy kara za niedopełnienie obowiązku dokonywania rozliczeń kart zaopatrzenia i innych dowodów uprawniających do nabywania zakupów, jest w pełni zasadna. Należy przez to rozumieć, że obowiązkowi rozliczania podlegają zarówno pracownicy jednostek handlu detalicznego, realizujący sprzedaż towarów objętych reglamentacją, jak również instytucji zwierzchnich, do których należy nadzór i kontrola.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#FelicjannaLesińska">Zgodnie z odczuciem społecznym, osoby które popełniły przestępstwo lub wykroczenie spekulacyjne, powinny podlegać karze dodatkowej, jaka została zaproponowana w ustawie w postaci zakazu zajmowania niektórych stanowisk oraz wykonywania określonego zawodu lub prowadzenia niektórych działalności. Takie kary dodatkowe są nie tylko dolegliwością rozpatrywaną w kategoriach ekonomicznych, lecz mają przede wszystkim duże znaczenie moralne. Ważne jest przy tym, że za najpoważniejsze przestępstwa spekulacyjne przewiduje się obowiązkowo orzeczenie takiej kary, natomiast za inne, o mniejszej szkodliwości, kara dodatkowa może być stosowana fakultatywnie. Sąd może też orzec karę dodatkową w postaci konfiskaty w całości lub części mienia.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#FelicjannaLesińska">Kara dodatkowa orzeczona przez sąd w postaci zakazu wykonywania zawodu lub prowadzenia określonej działalności osobie zajmującej się spekulacją pozwoli z kolei w oparciu o prawo lokalowe na cofnięcie decyzji administracyjnej o przydziale lokalu użytkowego, jeżeli w takim była ona prowadzona. Wychodząc z tego założenia, komisje nie poparły propozycji zawartej w projekcie ustawy dotyczącej przepisu o cofnięciu decyzji terenowego organu administracji państwowej o przydział lokalu osobie skazanej za przestępstwa spekulacyjne. Przydział ten może też być cofnięty przy naruszeniu przepisów o prowadzeniu zakładu w oparciu o inne przepisy. Natomiast posłowie pracujący nad tą ustawą uznali, że nie można dopuścić do pozbawienia lokalu mieszkalnego członków rodzin osób popełniających przestępstwa spekulacyjne. Zrezygnowanie z propozycji zawartej w projekcie w sprawie cofnięcia decyzji administracyjnej o przydział lokalu wynikało również z istniejącego stanu w gospodarce mieszkaniowej i trudności z niego wynikających w przydziałach mieszkań zastępczych.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#FelicjannaLesińska">Posłowie, przyjmując niezbędne uzupełnienia i poprawki do ustawy z 1981 roku, stali na stanowisku, że należy ograniczyć się do tych tylko problemów, które nie są uregulowane innymi aktami prawnymi i w zasadniczy sposób nie naruszają całości funkcjonowania systemu prawnego. W związku z tym nie udzielono poparcia propozycji dotyczącej upoważnienia organów Milicji Obywatelskiej i Państwowej Inspekcji Handlowej do wnoszenia oskarżenia przed sądem, zachowując jednocześnie nadal prawo do popierania oskarżenia przed sądem pierwszej instancji.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#FelicjannaLesińska">Projekt niewątpliwie zaostrza sankcje i rozszerza klasyfikację zjawisk o charakterze spekulacyjnym. Takie jednak podejście zawarte w zaprojektowanej ustawie jest na dziś niezbędne w celu ochrony interesów ludzi uczciwych, narażonych na dotkliwy brak towarów rynkowych, często niezbędnych. Mamy jednak pełną świadomość — czemu dali wyraz członkowie komisji pracując nad tym projektem — że za pomocą samego stosowania przepisów ustawy nie zlikwidujemy spekulacji, mogłaby być ona samoczynnie zlikwidowana przy, potocznie mówiąc, „pełnych półkach”. Wiadomo jednak, że nadal nie następuje odczuwalny przyrost produkcji, a to co się ukazuje na rynku nie zawsze trafia do ludzi najbardziej potrzebujących. Trudno też liczyć na maksymalne wykorzystanie i zastosowanie przepisów ustawy wobec wszystkich osób zajmujących się spekulacją przez same organy zawodowo powołane do zwalczania przestępczości. O powodzeniu tej działalności może zadecydować szerokie włączenie się ludzi pracy, a szczególnie robotników. W tym względzie ostatnio notuje się pozytywne zjawiska. Coraz częściej uczestniczą w zwalczaniu spekulacji robotnicy, co pozwala liczyć na skuteczne działanie ustawy, która przyczyni się do zahamowania dezorganizacji handlu detalicznego, a tym samym towar stanie się dostępniejszy dla nabywców.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#FelicjannaLesińska">Widzimy też potrzebę precyzyjnego określania i dostosowywania do istniejących stanów faktycznych i postanowień omawianej ustawy przepisów wykonawczych, w oparciu o które nie będzie niejasności w sprawie zatrzymywania towarów przeznaczonych do sprzedaży w jednostkach handlowych w innych terminach niż zostały dostarczone. Dotyczy to sprzedaży w godzinach popołudniowych lub w dni następne. Chodzi też o to, ażeby nie stwarzać niejasności i nie narażać na przykrości również ludzi uczciwie pracujących w handlu. Musi być pewność, że przepisy ustawy są skierowane wyłącznie przeciwko tym, którzy kosztem społeczeństwa w drodze przestępstwa uzyskują nienależne korzyści materialne i dezorganizują rynek.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#FelicjannaLesińska">Wysoki Sejmie! Komisje przyjęły rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zwalczaniu spekulacji w głębokim przekonaniu, że zostanie ona podjęta w celu ochrony podstawowych interesów ludzi pracy, do których należy zaopatrzenie w niezbędne artykuły spożywcze i przemysłowe, które niewątpliwie będzie lepsze, o ile za pomocą m.in. tej ustawy zostanie ograniczona spekulacja. Dlatego też zwracam się do Wysokiej Izby o uchwalenie ustawy w brzmieniu zaproponowanym w druku sejmowym nr 235 zawierającym projekt rządowy ze zmianami i poprawkami wniesionymi przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PiotrStefański">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#PiotrStefański">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#PiotrStefański">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#PiotrStefański">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o zwalczaniu spekulacji w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#PiotrStefański">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#PiotrStefański">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#PiotrStefański">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o zwalczaniu spekulacji.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o funduszu alimentacyjnym (druki nr 227 i 233).</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#PiotrStefański">Głos ma sprawozdawca poseł Eugenia Kempara.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#EugeniaKempara">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawą z dnia 18 lipca 1974 roku wprowadzony został w życie fundusz alimentacyjny. Była to instytucja nowatorska, nie znana w ustawodawstwach państw socjalistycznych. Uchwalenie ustawy poprzedzone było długotrwałą dyskusją społeczną w ruchu kobiecym, w prasie kobiecej, w organizacjach społecznych, w środowiskach prawniczych. Idei powołania funduszu przyświecała troska o byt wielu tysięcy samotnych matek, dzieci, starych rodziców pozbawionych zaopatrzenia ze strony osób uchylających się od alimentacji.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#EugeniaKempara">Fundusz działa już 8 lat. Pomoc przezeń świadczona ma charakter kredytowy. Oznacza to, że świadczenie przysługuje na mocy wyroku zasądzającego alimenty w wypadku niemożności ich wyegzekwowania i do wysokości zasądzonej kwoty. Świadczenie z funduszu nie zamyka postępowania egzekucyjnego. Jest ono prowadzone nadal z tym, że w miejsce osoby uprawnionej wierzycielem — do wysokości sum wypłacanych — staje się Zakład Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#EugeniaKempara">Fundusz alimentacyjny ma do spełnienia dwa zadania: obok głównego — udzielania pomocy rodzinom znajdującym się w niedostatku z powodu niemożności wyegzekwowania należnych alimentów — drugie, również ważne zadanie — zdyscyplinowania dłużników i poprawę skuteczności egzekucji alimentacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#EugeniaKempara">Uwzględniając ówczesne możliwości państwa i kierując się chęcią udzielenia pomocy najbardziej potrzebującym ustawodawca ograniczył i grupę osób uprawnionych do korzystania ze świadczeń funduszu, i wysokość tych świadczeń. Do 1 stycznia 1981 roku granicą tą był miesięczny dochód na osobę w wysokości 1 400 zł i górny pułap świadczenia 500 zł. Z uwagi na nowatorski charakter funduszu alimentacyjnego realizacja ustawy od początku wprowadzenia jej w życie była przedmiotem szczegółowej analizy. W jej wyniku dokonywano niezbędnych korekt i uproszczeń systemu w granicach oczywiście upoważnień ustawy, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#EugeniaKempara">Po pierwsze — wyłączono z dochodu decydującego o prawie do świadczeń z funduszu składniki wynagrodzenia niestałe, na przykład nagrody i wynagrodzenia za pracę doraźną oraz świadczenia, które stanowią pomoc państwa w utrzymaniu rodziny, jak zasiłki rodzinne i porodowe.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#EugeniaKempara">Po drugie — przyjęto zasadę nieuwzględniania dochodu, który ustał w ciągu roku.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#EugeniaKempara">Po trzecie — wprowadzono zasadę przyznawania świadczeń z funduszu alimentacyjnego od dnia złożenia wniosku do organu egzekucyjnego, a nie jak poprzednio — do oddziału ZUS. Uprawnieni nie mogli bowiem ponosić strat w wyniku na przykład bezczynności komornika.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#EugeniaKempara">Wymienione korekty sprzyjały rozszerzeniu kręgu uprawnionych oraz okresu pobierania świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-77.8" who="#EugeniaKempara">Realizacja funduszu ukazała ogromny zasięg zjawiska, jak też niezmiernie trudne warunki życiowe tysięcy rodzin bezskutecznie walczących o należną pomoc od nieuchwytnych dłużników. Z każdym rokiem rosła liczba osób korzystających z funduszu, akcja popularyzatorska zataczała coraz szersze kręgi, docierała do zakładów pracy i na wieś z instruktażem — dokąd i z jakimi dokumentami należy się zgłosić, aby otrzymać pomoc z funduszu.</u>
          <u xml:id="u-77.9" who="#EugeniaKempara">O ile w pierwszym roku działania ustawy ze świadczeń funduszu skorzystało około 34 tys. osób, to w roku 1979 liczba ta wzrosła do 87 tys. Największą, przeważającą liczebnie grupę osób uprawnionych stanowią dzieci. Udział ich wynosi 98,5%, w tym dzieci nieletnich 98%. Stale zmniejsza się natomiast wśród pobierających świadczenia udział starych rodziców — z 0,4% w 1975 r. do 0,1% w 1981 r. 69% korzystających z pomocy funduszu zamieszkuje w miastach, a tylko 31% na terenie gmin, przy czym tylko 3,7% ogółu osób utrzymuje się z gospodarstwa rolnego.</u>
          <u xml:id="u-77.10" who="#EugeniaKempara">Chociaż wymieniona statystyka może wskazywać na niepełne wciąż dotarcie idei funduszu do wszystkich środowisk i grup ludności — tym niemniej jednak stanowi on choć niewysoką, ale realną i stałą pomoc dla dużej liczby rodzin najbardziej potrzebujących.</u>
          <u xml:id="u-77.11" who="#EugeniaKempara">Wprowadzenie funduszu alimentacyjnego oraz usprawnienie postępowania egzekucyjnego między innymi przez zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego oraz Kodeksu karnego spowodowały dobrowolne wykonywanie przez część dłużników swoich zobowiązań alimentacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-77.12" who="#EugeniaKempara">Badania sondażowe przeprowadzone już w pierwszych miesiącach działania ustawy wykazały, że znaczna część zobowiązanych, która uprzednio nie wykonywała obowiązku alimentacyjnego, przystąpiła do płacenia alimentów. Zwiększa się również z roku na rok skuteczność egzekucji na pokrycie kwot wypłacanych z dotacji budżetowej. W 1975 r., kiedy ustawa wchodziła w życie zakładano, że udział tej dotacji w świadczeniach będzie wynosił ok. 80%, czyli, że tylko 20% wypłaconych kwot uda się odzyskać od dłużników. Dzięki jednak dobrej współpracy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z Ministerstwem Sprawiedliwości i z organami prokuratury, które przeprowadzają rozmowy z dłużnikami — w 1981 r. prawie połowa wypłaconych kwot wróciła do budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-77.13" who="#EugeniaKempara">W 1980 roku liczba osób korzystających z funduszu zmalała. Stało się tak nie dlatego, że znacznie zmalały potrzeby pomocy, lecz dlatego, że założona w ustawie granica dochodu na osobę w rodzinie, warunkująca prawo do przyznania i pobierania świadczeń, wyeliminowała dużą grupę osób, których dochód na skutek wzrostu płac zwiększył się poza tę granicę. W związku z tym, rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 6 września 1980 r. podniesiono granicę dochodu warunkującego prawo do świadczeń do 2 tys. zł oraz zróżnicowano górną granicę świadczeń w zależności od dochodu z 500 zł do 1000 zł przy dochodzie na osobę do 1600 zł i do 800 zł przy dochodzie powyżej 1 600 zł — do 2 tys. zł. Na skutek tego zabiegu legislacyjnego liczba osób pobierających świadczenia wzrosła w 1981 r. do 94 tys., a w I półroczu br. do 98 tys. Wzrosła także przeciętna kwota wypłaty bieżącej z około 450 zł w latach poprzednich do 665 zł w 1981 r. i 749 zł w I półroczu br.</u>
          <u xml:id="u-77.14" who="#EugeniaKempara">Fakt, że średnia wypłata bieżąca na osobę uprawnioną odbiega znacznie od wysokości założonej w ustawie górnej granicy świadczeń wynika stąd, że znaczna liczba uprawnionych legitymuje się wyrokami zasądzającymi alimenty w niewysokich kwotach, a fundusz jako instytucja kredytowa nie może świadczyć poza kwoty zasądzone.</u>
          <u xml:id="u-77.15" who="#EugeniaKempara">Wysoka Izbo! Ta, może zbyt nużąca statystyka i analiza funkcjonowania funduszu alimentacyjnego, wydała mi się niezbędna zarówno dla oceny jego olbrzymiej społecznej przydatności, jak i uzasadnienia konieczności dokonania niezbędnych zmian. Na skutek bowiem wzrostu kosztów utrzymania i związanego z tym wzrostu płac przyjęte w 1981 r. granice dochodu i świadczeń z funduszu stały się znowu nieadekwatne do potrzeb i stają się powodem ograniczenia pomocy rodzinom, które już z funduszu korzystały, bądź które skorzystać powinny. Stąd przedstawiony Wysokiej Izbie projekt zmian. Pragnę przedstawić najważniejsze z nich.</u>
          <u xml:id="u-77.16" who="#EugeniaKempara">Po pierwsze — rozszerzeniu ulega krąg osób uprawnionych do korzystania z funduszu na te, które posiadają zarządzenie sądu zabezpieczające roszczenia alimentacyjne, oczywiście w przypadku bezskuteczności egzekucji. Dotyczy to przede wszystkim okresu trwania przed sądem postępowania: o rozwód, o przyznanie alimentów, o ustalenie ojcostwa. Postępowanie takie trwa niejednokrotnie bardzo długo, wskutek czego osoby uprawnione do świadczeń, w wypadku uchylania się zobowiązanych od płacenia alimentów, narażone są w tym dość długim okresie na niedostatek. Rozszerzenie tych uprawnień zawarte jest w nowo proponowanym brzmieniu art. 4 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-77.17" who="#EugeniaKempara">Po drugie — podwyższona zostaje górna granica dochodu na osobę w rodzinie, warunkująca prawo do świadczeń do 4 tys. zł, a górna granica świadczeń do 2 tys. zł. Z uwagi na czekający nas okres porządkowania gospodarki, porządkowania płac, wzrostu emerytur — do podwyższania górnej granicy dochodu i świadczeń proponuje się w ustawie upoważnić Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, a nie jak dotychczas Radę Ministrów. Pozwoli to na bardziej uproszczone i szybsze działanie.</u>
          <u xml:id="u-77.18" who="#EugeniaKempara">Po trzecie — wprowadza się w art. 11 ust. 2 możliwość kontynuowania wypłaty świadczeń z funduszu przez dalsze 6 miesięcy, mimo wygaśnięcia tego uprawnienia na skutek śmierci osoby zobowiązanej do alimentów, jeżeli oczywiście uprawnionemu nie przysługuje renta rodzinna. Okres ten, choć niedługi, pozwoli na adaptację rodziny do nowych, zmienionych warunków życia, do przejęcia opieki nad rodziną przez organy pomocy socjalnej lub na inne działania.</u>
          <u xml:id="u-77.19" who="#EugeniaKempara">Po czwarte — w sposób obligatoryjny ustawa nakazuje Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych kontynuowanie wypłaty świadczeń, jeżeli mimo przekroczenia granicy dochodu, od której zależy prawo do świadczeń z funduszu, kwota tego przekroczenia, przypadająca na wszystkich członków rodziny, nie równoważy kwoty utraconego świadczenia. Trzeba w tym miejscu stwierdzić, że ustawa sankcjonuje w ten sposób dotychczasową praktykę słusznego, częstego korzystania przez ZUS z fakultatywnie sformułowanej w art. 11 ust. 2 możliwości kontynuowania pomocy.</u>
          <u xml:id="u-77.20" who="#EugeniaKempara">Po piąte — projekt ustawy zmienia zasady podziału kwot wyegzekwowanych od dłużników alimentacyjnych między ZUS a osoby uprawnione do alimentów wówczas, gdy zaprzestano wypłat świadczeń, a pozostaje jeszcze zadłużenie. Ustawa zakłada, że z kwot ściągniętych od zobowiązanych zaspokoi się w pierwszej kolejności pełną należność uprawnionych, a dopiero w drugiej — należność ZUS, Dotychczas osoba uprawniona otrzymywała z kwot wyegzekwowanych bieżące alimenty tylko do wysokości świadczeń z funduszu, a ZUS otrzymywał nadwyżkę.</u>
          <u xml:id="u-77.21" who="#EugeniaKempara">Po szóste — ustawa zapewnia w sprawach o świadczenia z funduszu alimentacyjnego taką samą drogę odwoławczą, jak w innych sprawach z ubezpieczenia społecznego. Dotychczas orzeczenia rad nadzorczych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie podlegały kontroli sądowej.</u>
          <u xml:id="u-77.22" who="#EugeniaKempara">Z uwagi na kilkakrotne już zmiany przepisów dotyczących funduszu alimentacyjnego ustawa zobowiązuje Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych do ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-77.23" who="#EugeniaKempara">Obywatele Posłowie! Ustawa czyni zadość licznym postulatom ruchu kobiecego i innych organizacji społecznych, Rady do spraw Rodziny i samych zainteresowanych. Nie zmieniając charakteru kredytowego funduszu znacznie rozszerza możliwości udzielenia pomocy dzieciom z rozbitych rodzin, starym rodzicom, opuszczonym i zapomnianym przez tych, którzy mają ustawowy obowiązek przyczyniania się do zaspokojenia ich podstawowych potrzeb życiowych.</u>
          <u xml:id="u-77.24" who="#EugeniaKempara">Z racji swej istoty ustawa nie może objąć swym zasięgiem wszystkich potrzebujących, zwłaszcza tych, którzy nie legitymują się orzeczeniem sądowym. Nie może też wyjść poza ustalenia tych orzeczeń. Zintegrowany system pomocy socjalnej, który w niedługim czasie ma wejść w życie, powinien pomoc świadczoną przez fundusz alimentacyjny uzupełniać, a zwłaszcza obejmować opieką tych, którzy z dobrodziejstwa ustawy nie mogą skorzystać. Niezbędna więc staje się dalsza efektywna współpraca Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z organizacjami społecznymi i organami terenowej administracji państwowej, a zwłaszcza sygnalizowanie przypadków zaprzestania świadczeń na przykład z powodu śmierci zobowiązanego bądź też konieczności uzupełniania pomocy wobec tych rodzin, które nie mogą uzyskać wyższych alimentów na skutek sytuacji materialnej zobowiązanego. Dla pełnej realizacji ustawy niezbędna staje się także zmiana wielu orzeczeń zasądzających alimenty i podwyższania ich do aktualnych możliwości płatniczych zobowiązanych.</u>
          <u xml:id="u-77.25" who="#EugeniaKempara">W popularyzacji ustawy stwarzającej nowe możliwości pomocy oraz w zastępowaniu uprawnionych przed sądami w postępowaniu o podwyższanie alimentów mogą i powinny odegrać ogromną rolę upoważnione do tego organizacje, jak Liga Kobiet Polskich oraz Polski Komitet Pomocy Społecznej. Wtedy tylko wspólny wysiłek sądów, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, komorników i społeczników spełni cele tkwiące w założeniach ustawy.</u>
          <u xml:id="u-77.26" who="#EugeniaKempara">Z upoważnienia Komisji Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisji Prac Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie przez Wysoką Izbę ustawy o zmianie ustawy o funduszu alimentacyjnym (druk nr 227) z poprawkami obu Komisji, zawartymi w druku nr 233. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-77.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PiotrStefański">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#PiotrStefański">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#PiotrStefański">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#PiotrStefański">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o funduszu alimentacyjnym wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#PiotrStefański">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#PiotrStefański">Kto jest przeciw? Nikt?</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#PiotrStefański">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#PiotrStefański">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o funduszu alimentacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#PiotrStefański">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo o ruchu drogowym (druk nr 228).</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#PiotrStefański">Głos zabierze Minister Komunikacji, obywatel Janusz Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanuszKamiński">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Prawo o ruchu drogowym, którego projekt Rada Ministrów przedłożyła pod obrady Sejmu, dotyczy szerokiej sfery zjawisk społecznych i gospodarczych. Problematyka ruchu drogowego bowiem to nie tylko prawa i obowiązki uczestników tego ruchu oraz wzajemne stosunki między nimi, to nie tylko prawa i obowiązki urzędów wobec niektórych uczestników ruchu, zwłaszcza kierowców i właścicieli pojazdów, to również zasady i warunki sprawnego transportu, przewozu osób i ładunków po drogach publicznych. To wreszcie niezwykłej wagi sprawa bezpieczeństwa wszystkich, którzy znajdują się na drodze lub w jej pobliżu. Tysiące ofiar zabitych, rannych i kalek oraz miliardowe straty materialne, powstałe w wyniku wypadków drogowych, to wysoka cena, jaką społeczeństwo płaci corocznie za przewóz osób i ładunków, bez którego jednak nie można sobie wyobrazić żadnej ludzkiej zbiorowości we współczesnym świecie.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#JanuszKamiński">W ubiegłym roku wydarzyło się w Polsce ponad 43 tys. wypadków drogowych, w których poniosło śmierć ponad 6 tys. osób, a ok. 51 tys. osób zostało rannych. Stosunkowo niskiemu poziomowi motoryzacji towarzyszą u nas niepokojąco wysokie, z każdym rokiem rosnące liczby wypadków i ich ofiar.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#JanuszKamiński">Podstawowym miernikiem bezpieczeństwa ruchu drogowego jest liczba ofiar śmiertelnych na 10 tys. pojazdów samochodowych. Miernik ten kształtuje się w Polsce prawie dwa razy wyżej aniżeli w Czechosłowacji, NRD, Rumunii. Zajmujemy pod tym względem jedno z ostatnich miejsc w Europie. Fakty te alarmują, potwierdzają konieczność nasilenia działań profilaktycznych, m.in, poprzez odpowiednie regulacje prawne.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#JanuszKamiński">Ruch drogowy niesie ze sobą narastającą uciążliwość nie tylko dla tych, którzy w nim bezpośrednio uczestniczą, lecz również dla osób znajdujących się w pobliżu drogi, zwłaszcza dla mieszkańców dużych miast.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#JanuszKamiński">W nasilającej się kampanii na rzecz skutecznej ochrony naturalnego środowiska człowieka coraz mocniej postuluje się m.in. ograniczenie zagrożeń ze strony motoryzacji. Warto w tym miejscu przypomnieć, że liczba pojazdów samochodowych w naszym kraju zbliża się do 6 mln, a w niektórych rodzajach pojazdów w ciągu 5 lat liczba ta podwoiła się, że w samej tylko komunikacji publicznej przewozi się rocznie 10 miliardów pasażerów, a cały transport samochodowy ciężarowy przewozi rocznie ponad półtora miliarda ton ładunków.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#JanuszKamiński">Na tym tle pragną podkreślić podstawowe cele, jakie przyświecały resortowi komunikacji w pracach nad projektem nowych przepisów regulujących kwestie ruchu drogowego. Dążyliśmy przede wszystkim do stworzenia prawnych podstaw i warunków dla:</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#JanuszKamiński">Po pierwsze — wzrostu bezpieczeństwa ruchu przez zmniejszenie liczby wypadków drogowych oraz złagodzenie ich skutków.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#JanuszKamiński">Po drugie — poprawy sprawności ruchu, w tym również ułatwień w funkcjonowaniu komunikacji publicznej w miastach.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#JanuszKamiński">Po trzecie — złagodzenia uciążliwości ruchu drogowego dla człowieka i jego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#JanuszKamiński">Do osiągnięcia tych głównych celów zmierza się m.in. przez większą precyzję w formułowaniu poszczególnych przepisów i definicji, przez zaostrzenie wymagań w stosunku do osób kierujących pojazdami, a także przez tworzenie warunków do usprawnienia pracy organów administracji państwowej w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-79.10" who="#JanuszKamiński">Przy opracowywaniu nowych przepisów wykorzystano doświadczenia, wyniki badań i systematycznych obserwacji zgromadzone w wieloletnim okresie stosowania obecnych przepisów. Kierowano się przy tym ustaleniami ogólnego programu doskonalenia prawa, zawartymi w uchwale Rady Ministrów z 8 lutego 1974 r. Uwzględniono także w szerokim zakresie przepisy międzynarodowe, mające również na celu zapewnienie bezpieczeństwa i sprawności ruchu drogowego. Dzięki temu Polska, będąca ze względu na swe położenie geograficzne krajem o wybitnym znaczeniu tranzytowym, uzyska pełną zgodność swoich przepisów o ruchu drogowym z przepisami międzynarodowymi, do czego zobowiązuje nas odpowiednia konwencja, do której kraj nasz przystąpił.</u>
          <u xml:id="u-79.11" who="#JanuszKamiński">Realizacja przepisów ustawy znajdzie odbicie w wielu dziedzinach życia społecznego i gospodarczego, przy czym rangę omawianych przepisów podkreśla dodatkowo powszechność ich stosowania.</u>
          <u xml:id="u-79.12" who="#JanuszKamiński">Obywatele Posłowie! Prawo o ruchu drogowym dotyczy bowiem praktycznie każdego obywatela, gdyż każdy kto w charakterze pieszego lub kierującego pojazdem pojawia się na drodze publicznej podlega przepisom ustawy. Ponadto przepisy te mają być stosowane odpowiednio do osób znajdujących się w pobliżu drogi, jeżeli ich działanie lub zaniechanie działań mogłoby spowodować ujemne skutki dla bezpieczeństwa lub porządku ruchu.</u>
          <u xml:id="u-79.13" who="#JanuszKamiński">Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę obywateli posłów na istotny fakt, że wszystkie przepisy regulujące prawa i obowiązki obywatela jako uczestnika ruchu, właściciela pojazdu lub posiadacza prawa jazdy, dotychczas w większości rozproszone były w różnych rozporządzeniach, a teraz zostały zawarte w jednym projekcie ustawy. Podnosi to pozycję i autorytet tych regulacji, sprzyja ścisłemu i pełnemu przestrzeganiu praworządności w tych sprawach, a także sprzyja zwiększeniu czytelności i upowszechnieniu znajomości odpowiednich przepisów. W tej ustawie zamieszczono także wszelkie delegacje dla ministrów do wydawania przepisów szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-79.14" who="#JanuszKamiński">Zgodnie ze wspomnianym już programem doskonalenia prawa oraz wobec tak powszechnego zastosowania nowych przepisów nadano im rangę szczegółowej, wielotematycznej ustawy. Jej projekt w kolejnych fazach opracowania poddawany był bardzo szerokiemu procesowi uzgadniania i opiniowania, włącznie z konsultacją społeczną przeprowadzoną w ostatnim okresie przy pomocy Polskiego Związku Motorowego i innych organizacji oraz środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-79.15" who="#JanuszKamiński">W szczególności projekt ustawy był uzgadniany ze wszystkimi jednostkami administracji centralnej, został poddany m. in. opinii Rady Legislacyjnej przy Radzie Ministrów, wszystkich wojewodów oraz fachowych organizacji i instytucji z dziedziny prawa i motoryzacji. Na podkreślenie zasługuje cenny opiniodawczy wkład pracy Rady Motoryzacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-79.16" who="#JanuszKamiński">Przepisy ustawy ustalają reguły ruchu drogowego, porządku i bezpieczeństwa na drogach, określają warunki dopuszczenia pojazdów do ruchu, warunki, jakimi powinny odpowiadać osoby uczestniczące w ruchu, oraz ich uprawnienia, a także regulują podstawowe sprawy kontroli ruchu.</u>
          <u xml:id="u-79.17" who="#JanuszKamiński">Pozostałe kwestie będą regulowane w rozporządzeniach. Najbardziej powszechne zastosowanie będzie miało rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych, dostosowujące w pełni system znakowania dróg w Polsce do przepisów międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-79.18" who="#JanuszKamiński">Wysoka Izbo! Projektowana ustawa zastępuje obowiązującą obecnie, a mającą charakter ramowy ustawę z 1961 roku o bezpieczeństwie i porządku ruchu na drogach publicznych oraz obejmuje większość przepisów zawartych w rozporządzeniu z roku 1968 w sprawie ruchu na drogach publicznych. Ze względu na dużą objętość nowej ustawy oraz liczne zmiany i uzupełnienia w stosunku do obecnie obowiązujących norm prawnych, przedstawię Wysokiej Izbie jedynie najistotniejsze kwestie nowe lub uregulowane inaczej niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-79.19" who="#JanuszKamiński">Projekt ustawy definiuje szczegółowo wiele pojęć, co przyczyni się do lepszego zrozumienia przepisów, ich stosowania i egzekwowania, a w efekcie powinno sprzyjać poprawie bezpieczeństwa i sprawności ruchu. Zwęzi się również margines dowolności interpretacji i o wiele rzadziej występować będzie rozbieżność stanowisk pomiędzy uczestnikami ruchu a organami kontroli.</u>
          <u xml:id="u-79.20" who="#JanuszKamiński">W szczególności na uwagę zasługują — bardzo ważne ze względu na stosowanie w praktyce — nowe pojęcia obszaru zabudowanego, który będzie oznaczony znakami drogowymi oraz nowe określenie przejścia dla pieszych.</u>
          <u xml:id="u-79.21" who="#JanuszKamiński">Realizacja zasady, że przejściami dla pieszych są tylko miejsca oznaczone odpowiednimi znakami drogowymi, przy czym pieszy znajdujący się na przejściu korzysta z pierwszeństwa przed ruchem pojazdów, powinna poprawić bezpieczeństwo tej grupy uczestników ruchu. Jednocześnie ustalenie zasady, że pieszy przekraczający jezdnię poza przejściami ma obowiązek ustąpienia drogi pojazdom, powinno przyczynić się do poprawy płynności wzrastającego stale ruchu drogowego.</u>
          <u xml:id="u-79.22" who="#JanuszKamiński">Nowe uregulowanie kwestii: pieszy — kierujący pojazdem — powinno generalnie spowodować zmniejszenie się liczby niejasnych sytuacji między tymi dwiema podstawowymi grupami uczestników ruchu. No i oczywiście poprawę bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-79.23" who="#JanuszKamiński">Poprawę regularności kursowania autobusów komunikacji publicznej w miastach powinien zapewnić przepis, który zobowiązuje kierujących innymi pojazdami, aby ułatwiali włączanie się autobusów do ruchu przy wyjeżdżaniu z przystanku. Poprawę w tym zakresie powinno przynieść również projektowane szersze niż dotychczas stosowanie pasów ruchu przeznaczonych wyłącznie dla autobusów.</u>
          <u xml:id="u-79.24" who="#JanuszKamiński">Usprawnienie ruchu poza miastami powinno nastąpić przez wprowadzenie przepisu, zobowiązującego kierowców długich pojazdów do zachowywania na dwupasmowych drogach pozamiejskich odpowiedniego odstępu od poprzedzających je silnikowych pojazdów oraz przepisu nakazującego kierującym pojazdami zaprzęgowymi, rowerami, wózkami ręcznymi do poruszania się wyłącznie po poboczu, jeżeli nadaje się ono do jazdy.</u>
          <u xml:id="u-79.25" who="#JanuszKamiński">W celu ujednolicenia naszych przepisów z postanowieniami międzynarodowymi nie przewiduje się w nowej ustawie wyjątku od generalnej zasady pierwszeństwa z prawej strony przy wjeżdżaniu na skrzyżowania dróg o ruchu okrężnym, czyli tzw. popularnego ronda. W pewnych, uzasadnionych przypadkach utrzymanie obecnej zasady pierwszeństwa ruchu okrężnego będzie jednak możliwe, ale przez umieszczenia na wlotach na rondo odpowiednich znaków drogowych.</u>
          <u xml:id="u-79.26" who="#JanuszKamiński">W związku z nowym pojęciem obszaru zabudowanego podnosi się dopuszczalną prędkość pojazdów na tym obszarze z 50 do 60 km na godzinę. Uwzględniając zalecenia międzynarodowe i biorąc pod uwagę niedostateczne oświetlenie naszych miast wprowadza się obowiązek używania świateł mijania w czasie niedostatecznej widoczności.</u>
          <u xml:id="u-79.27" who="#JanuszKamiński">Dla przeciwdziałania ciężkim wypadkom spowodowanym przez pozostawienie pojazdów na drogach, zwłaszcza na jezdniach, zaostrza się wymagania dotyczące oznaczenia takich pojazdów oraz ich ładunków, jeżeli wystają poza obrys pojazdu.</u>
          <u xml:id="u-79.28" who="#JanuszKamiński">Jednym z ważnych kierunków działania jest łagodzenie skutków wypadków. Obok utrzymania obowiązku używania kasków przez motocyklistów, proponujemy w projekcie ustawy wprowadzenie — poza obszarem zabudowanym — nakazu zapinania pasów bezpieczeństwa przez osoby jadące na przednich siedzeniach pojazdu wyposażonego w te pasy oraz zakazu przewożenia dzieci do lat 10 na przednich siedzeniach w samochodach osobowych.</u>
          <u xml:id="u-79.29" who="#JanuszKamiński">Projekt ustawy ustala tylko podstawowe wymagania w odniesieniu do warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać pojazdy z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu i ochrony środowiska. Natomiast szczegółowo zagadnienia te ureguluje odpowiednie rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów, którego projekt zaostrzający obecne wymagania w tej dziedzinie został już także przygotowany.</u>
          <u xml:id="u-79.30" who="#JanuszKamiński">Nadanie ustawowej rangi przepisom dotyczącym wydawania i cofania uprawnień do kierowania pojazdami oraz dotyczącym kontroli ruchu drogowego, w tym m.in. zatrzymywania praw jazdy przez organy kontrolne powinno przyczynić się do umocnienia praworządności w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-79.31" who="#JanuszKamiński">Projekt ustawy przewiduje tu w szczególności:</u>
          <u xml:id="u-79.32" who="#JanuszKamiński">— odstąpienie od cofania praw jazdy w trybie administracyjnym, z wyjątkiem przypadków utraty warunków zdrowotnych,</u>
          <u xml:id="u-79.33" who="#JanuszKamiński">— odstąpienie od cofania praw jazdy na stałe,</u>
          <u xml:id="u-79.34" who="#JanuszKamiński">— wyraźne określenie przypadków, w których organ kontroli ruchu drogowego jest uprawniony do zatrzymania prawa jazdy.</u>
          <u xml:id="u-79.35" who="#JanuszKamiński">Projekt ustawy zaostrza też przepisy dotyczące warunków, jakie powinny spełniać osoby uczestniczące w ruchu, zwłaszcza przez:</u>
          <u xml:id="u-79.36" who="#JanuszKamiński">— wprowadzenie tzw. karty motorowerowej uprawniającej do kierowania motorowerami,</u>
          <u xml:id="u-79.37" who="#JanuszKamiński">— rozciągnięcie obowiązku posiadania karty woźnicy na wszystkie osoby kierujące pojazdami zaprzęgowymi,</u>
          <u xml:id="u-79.38" who="#JanuszKamiński">— podniesienie dolnej granicy wieku z 16 na 17 lat dla osób ubiegających się o prawa jazdy kategorii A, B, M i T.</u>
          <u xml:id="u-79.39" who="#JanuszKamiński">Realizacja tych wszystkich przepisów powinna przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa ruchu na drogach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-79.40" who="#JanuszKamiński">Wysoka Izbo! Przygotowany przez Ministerstwo Komunikacji i aprobowany przez Rząd projekt ustawy — Prawo o ruchu drogowym jest wynikiem kilku lat pracy specjalistów naszego i innych resortów, wielu urzędów, organizacji i instytucji. Uwzględnia on liczne opinie i propozycje obywateli, bierze pod uwagę warunki i potrzeby obecnego i przyszłego ruchu drogowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-79.41" who="#JanuszKamiński">Wyrażam przekonanie, że nowe przepisy przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa i sprawności ruchu oraz lepszego funkcjonowania transportu drogowego. Ten istotny dla życia społecznego i gospodarczego akt prawny, w którego ostateczne ukształtowanie wniesie swój wkład Wysoki Sejm, uporządkuje kolejną, ważną dziedzinę naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-79.42" who="#JanuszKamiński">Ustawa — Prawo o ruchu drogowym powinna wejść w życie łącznie z przepisami wykonawczymi. Z przepisów tych najważniejsze są cztery:</u>
          <u xml:id="u-79.43" who="#JanuszKamiński">— o znakach i sygnałach drogowych,</u>
          <u xml:id="u-79.44" who="#JanuszKamiński">— o kierujących pojazdami silnikowymi,</u>
          <u xml:id="u-79.45" who="#JanuszKamiński">— o warunkach technicznych pojazdów,</u>
          <u xml:id="u-79.46" who="#JanuszKamiński">— o przewozie materiałów niebezpiecznych.</u>
          <u xml:id="u-79.47" who="#JanuszKamiński">Projekty tych wszystkich rozporządzeń są już gotowe. Termin wejścia w życie całego kompleksu tych przepisów zależy od terminu uchwalenia i opublikowania ustawy. Od daty opublikowania przewiduje się 6 do 8 miesięcy na szeroką akcję popularyzatorską, na akcję szkoleniową wśród wszystkich uczestników grup ruchu drogowego.</u>
          <u xml:id="u-79.48" who="#JanuszKamiński">Można więc oczekiwać, że nowe przepisy Prawo o ruchu drogowym wejdą w życie w drugiej połowie 1983 roku. Proszę uprzejmie Wysoką Izbę o rozpatrzenie i uchwalenie ustawy — Prawo o ruchu drogowym. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-79.49" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PiotrStefański">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#PiotrStefański">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PiotrStefański">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#PiotrStefański">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy Prawo o ruchu drogowym do Komisji: Komunikacji i Łączności, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych w celu rozpatrzenia z udziałem przedstawicieli Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#PiotrStefański">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawioną propozycję.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#PiotrStefański">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#PiotrStefański">Obecnie proszę Sekretarza Posła Jana Koniecznego o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanKonieczny">Bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędzie się w sali nr 118 posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JanKonieczny">Zmiany terminów posiedzeń Komisji w przyszłym tygodniu:</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JanKonieczny">Posiedzenie Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej, Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych, zwołane na 11 października, br., zostaje przełożone na dzień 13 października br., to jest w środę, o godz. 9 w sali kolumnowej.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#JanKonieczny">Posiedzenie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych, Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska oraz Prac Ustawodawczych, zwołane na dzień 11 i 12 października br., odbędzie się 12 października br., o godz. 10 w sali dolnej palarni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PiotrStefański">Obecnie zarządzam przerwę w obradach do godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 35 do godz. 15 min. 05)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#StanisławGucwa">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Wystąpienie Prezesa Bady Ministrów gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#StanisławGucwa">Proszę obywatela generała o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dobiega końca doniosłe posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dokonany został następny krok na naszej wyboistej i mozolnej drodze.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WojciechJaruzelski">Wiele problemów, z jakimi borykać się dziś trzeba ma swe zarówno współczesne, jak i zakorzenione w przeszłości przyczyny: ekonomiczne, społeczne, psychologiczne. Nie wszyscy jednak chcą i potrafią to rozumieć. Dochodzą do głosu emocje, na których nic trwałego zbudować się nie da. Ściga nas często nieufność i zacietrzewienie. Bywa, że i potwarz. Nie jest to w naszej historii zjawisko nowe. Wierzę jednak, że przyszłość przekona nieprzekonanych. Że historia oceni nasze wysiłki sprawiedliwie.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#WojciechJaruzelski">Rzeczą Rządu bowiem nie jest szukanie poklasku. Rzeczą Rządu jest działać zgodnie z mandatem Sejmu, w myśl interesów państwa i narodu. Świadomość tego obowiązku każe nieraz płynąć pod prąd nastrojów. Dobrze wiadomo, czym się skończyło płynięcie z prądem, chęć dogodzenia wszystkim równocześnie.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#WojciechJaruzelski">Ponad dwa miesiące temu przedstawiłem Wysokiej Izbie zamierzenia Rządu. Czas jednak biegnie szybko. Zachodzą nowe okoliczności. Następują zmiany na scenie międzynarodowej. Pojawia się więc potrzeba ponownego spojrzenia na niektóre bieżące i perspektywiczne problemy kraju.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Partia, władza ludowa dokonały głębokiej i samokrytycznej oceny przeszłości. Nie można jednak stać w nieskończoność z głową posypaną popiołem. Nikt na świecie nie czynił tego i nie czyni. Historii Polski Ludowej odwołać się nie da. Nie ma w niej okresów straconych. Żadnego z nich nie można w całości przyjąć jako wzoru, lecz żadnego nie wolno w całości potępić czy odrzucić. Były to przecież lata wielkiego narodowego wysiłku i dorobku. Nie mogą go przekreślić obecne trudności. Trzeba było wyciągnąć z nich wnioski, aby uniemożliwić nawrót zła. Uczynił to IX Zjazd partii. Jego nowatorski program przekształcany jest w praktykę społeczną. To nie taktyczny zabieg. To konieczność. Odejść dziś od linii odnowy — znaczyłoby działać przeciw socjalizmowi, wbrew woli narodu.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#WojciechJaruzelski">Warunkiem pomyślnego kształtowania przyszłości Polski jest rozumny, twórczy, konsekwentny rozwój socjalistycznej demokracji. Może go zapewnić tylko silne, sprawne, praworządne państwo. Mniemanie, że wolność obywateli polega na uszczuplaniu jego praw i interesów — to niebezpieczne złudzenie. W przeszłości zapłaciliśmy za nie cenę najwyższą. „Złota wolność”, przeciwstawiona interesom państwowości na blisko półtora stulecia, złożyła Polskę do grobu. Kiedy państwo słabnie — demokracja wyradza się w anarchię. Kiedy z kolei pojawia się arogancja, sobiepaństwo, zadufanie władzy — siła państwa staje się pozorna.</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#WojciechJaruzelski">Minione lata potwierdziły to raz jeszcze. Przekreślony został nie liczący się z rzeczywistością miraż łatwego sukcesu gospodarczego, cywilizacyjnego — wizja „Polski malowanej”. Leży ona u podłoża obecnego kryzysu gospodarczego. Przyniosła dotkliwe skutki w postaci przedwcześnie rozbudzonych oczekiwań bez realnego pokrycia. Doprowadziła do spadku aktywności społecznej. Stąd zrodził się robotniczy protest 1980 roku.</u>
          <u xml:id="u-84.7" who="#WojciechJaruzelski">Przegrała też demagogiczna wizja „Polski księżycowej”. Na gruzach gospodarki miał powstawać dobrobyt. Od państwa żądano wszystkiego. O tym, że trzeba mu również coś z siebie dawać, mało kto wspominał. Opacznie pojmowana wolność i demokracja zatraciły klasowy charakter. Stały się swym zaprzeczeniem. Zagroziły w końcu samym podstawom bytu Polski. Tej niszczycielskiej deformacji położyło kres wprowadzenie stanu wojennego.</u>
          <u xml:id="u-84.8" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Zadaniem władzy jest tworzenie mocnej konstrukcji, w której demokracja socjalistyczna może się rozwijać. Po tej drodze kroczymy śmielej i bardziej konsekwentnie niż kiedykolwiek dotychczas. Zdajemy sobie sprawę, że odbiór społeczny wprowadzanych obecnie reform nie jest na razie proporcjonalny do ich rzeczywistego, perspektywicznego znaczenia. Część społeczeństwa żywi jeszcze nieufność, celowo podsycaną przez przeciwnika. Stan wojenny także tworzy bariery psychologiczne. Trzeba jednak patrzeć w jutro.</u>
          <u xml:id="u-84.9" who="#WojciechJaruzelski">Socjalistycznej odnowie ustawy sejmowe nadają moc prawa. Wzrosła rola ludowego parlamentu, jego społeczny autorytet. Aktywność prawodawcza najwyższego organu władzy nie ma precedensu w dotychczasowej historii Polski. Nie jest to już „Sejm pracujący”, o który tak często dopominała się opinia, lecz ostatnio Sejm wręcz zapracowany. Ilość projektów ustaw jest obecnie szczególnie wielka. Padają nawet głosy, że zbyt wielka. Potwierdza to jednak naszą zdecydowaną wolę szybkiego i nieodwracalnego uzyskania dla procesu reform podstaw prawnych. Powstaje i rozgałęzia się system socjalistycznej samorządności. Aktywnie działa szereg ciał doradczo-konsultacyjnych. Częstszą staje się praktyka konsultacji z załogami zakładów przemysłowych. W sumie powstaje nowa jakość społeczno-politycznego obrazu naszego kraju. Wymaga ona nowego stylu pracy. Korzystania z instytucji i narzędzi socjalistycznej demokracji wszyscy musimy się uczyć.</u>
          <u xml:id="u-84.10" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! W dniu wczorajszym Wysoki Sejm przyjął ustawę o związkach zawodowych. Otwiera ona nowy, niezmiernie ważny etap w ruchu zawodowym. Stanowi doniosły akt na drodze normalizacji życia społecznego, wzbogacania jego demokratycznych form.</u>
          <u xml:id="u-84.11" who="#WojciechJaruzelski">Ale już odezwały się krajowe i zagraniczne głosy — będzie ich niewątpliwie więcej — przedstawiające przyjętą wczoraj ustawę jako złamanie zobowiązań, przekreślenie robotniczych nadziei. Jako próbę cofnięcia Polski do stanu sprzed sierpnia 1980 roku.</u>
          <u xml:id="u-84.12" who="#WojciechJaruzelski">Jest to kłamstwo. O prawdziwych intencjach władzy wobec niezależnych, samorządnych związków zawodowych świadczą dobitnie fakty.</u>
          <u xml:id="u-84.13" who="#WojciechJaruzelski">Czy możliwe było użycie siły w sierpniu 1980 roku? Tak. Było możliwe.</u>
          <u xml:id="u-84.14" who="#WojciechJaruzelski">Czy możliwe było wcześniejsze wprowadzenie stanu wojennego? Tak. To również było możliwe. Władze dysponowały odpowiednimi środkami tak samo, jak dysponują nimi dziś.</u>
          <u xml:id="u-84.15" who="#WojciechJaruzelski">Czy możliwe było rozwiązanie związków zawodowych już w momencie wprowadzenia stanu wojennego? Tak. Istniała taka możliwość.</u>
          <u xml:id="u-84.16" who="#WojciechJaruzelski">Czy możliwe było nawet jeszcze wczoraj odmienne potraktowanie różnych, istniejących dotychczas związków zawodowych? Tak. Było to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-84.17" who="#WojciechJaruzelski">Oto niezbite dowody naszych szczerych intencji, rozwagi, stworzenia wszystkim związkowcom jednakowych szans.</u>
          <u xml:id="u-84.18" who="#WojciechJaruzelski">Nie potrafią tego podważyć rzecznicy wielkiego kapitału, udający dziś przyjaciół polskiego świata pracy. Tylko ludzie bardzo naiwni mogliby nie zrozumieć, że w kolejnej kampanii przeciwko Polsce nie chodzi o związki zawodowe, lecz o walkę z socjalizmem.</u>
          <u xml:id="u-84.19" who="#WojciechJaruzelski">Sytuacja w polskim ruchu związkowym stała się niezwykle złożonym, splątanym węzłem problemów polityczno-społecznych, psychologicznych i moralnych. Wyjście z tego impasu stało się absolutnie konieczne.</u>
          <u xml:id="u-84.20" who="#WojciechJaruzelski">Ruch związkowy nie może być i nie będzie ani przedłużeniem administracji, ani antysocjalistycznym zgrupowaniem politycznym. Nowe związki muszą być niezależne i w pełni samorządne. Istota porozumień społecznych sprzed dwóch lat pozostaje niezmienna na dziś i na jutro.</u>
          <u xml:id="u-84.21" who="#WojciechJaruzelski">Związki zawodowe powinny być jednocześnie czujnikiem napięć w systemie wczesnego ostrzegania. Mówiąc otwarcie, korzystniej jest poddawać się kontroli mas robotniczych, niż czekać aż nawarstwią się błędy, aż doprowadzą do sytuacji konfliktowej. Socjalistycznej władzy potrzebny jest rzeczywisty partner — taki, który powie prawdę w oczy, skrytykuje, nawet zaprotestuje, lecz i weźmie na siebie ciężar współodpowiedzialności, kiedy wymaga tego sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-84.22" who="#WojciechJaruzelski">Sejm nadał związkom zawodowym tylko ramy prawne. O ostatecznym kształcie odrodzonego ruchu związkowego zadecydują ludzie pracy i nikt poza nimi. Bogatsi o tak wiele pouczających doświadczeń osądzą oni i ocalą to, co w każdym z nurtów związkowych było słuszne i cenne przed tym, co go sprowadzało na manowce. Aby to było możliwe, trzeba oddzielić realia od emocji. Symbole są ważne. Ale nie najważniejsze. Liczy się przede wszystkim właściwe miejsce związków w życiu społecznym. Liczy się autentyczna funkcja strażnika interesów ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-84.23" who="#WojciechJaruzelski">Zrozumiała jest gorycz wielu związkowców. Rozumiemy przywiązanie do nazwy „Solidarność”, ludzką pamięć o młodzieńczej, emocjonalnej dynamice tego związku. Nigdy ten wielomilionowy ruch nie był potępiany w całości. Odróżnialiśmy zawsze masy członkowskie od awanturniczej ekstremy. Szereg zakładowych ogniw „Solidarności” działało zgodnie ze statutem. Mogło tak być wszędzie. Ale jednak nie było. Przywódcy „Solidarności” deptali prawo, rujnowali gospodarkę, zwalczali nie tylko partię i Rząd. Znieważali i Sejm. A więc wszystkich posłów bez wyjątku, także tych, którzy o tym zapomnieli.</u>
          <u xml:id="u-84.24" who="#WojciechJaruzelski">Wiemy, że ciężko jest członkom związków branżowych, mających za sobą długą, klasową tradycję. Nawet w najtrudniejszych warunkach umieli godzić obronę pracowniczych praw z poczuciem odpowiedzialności. Miały swój dorobek związki autonomiczne. Godnie przetrwał burzliwy okres zasłużony Związek Nauczycielstwa Polskiego i inne, nie skonfederowane organizacje związkowe.</u>
          <u xml:id="u-84.25" who="#WojciechJaruzelski">Ustawa stwarza wszystkim jednakowe szanse. Nie będzie u nas obywateli drugiej kategorii. Nie jest to ważne, skąd kto przychodzi, lecz to, czy opowiada się za socjalistycznym, robotniczym charakterem związku, czy potwierdza to w działaniu. Nowe związki zawodowe rozpoczną działalność od najniższego podstawowego szczebla, od zakładu pracy, gdzie każdy poznać może każdego. To najpewniejsza gwarancja przeciw manipulacji, zakulisowym rozgrywkom.</u>
          <u xml:id="u-84.26" who="#WojciechJaruzelski">Żywimy zaufanie do mądrości klasy robotniczej, do jej patriotyzmu, jej rozumu politycznego. Wierzymy, że ludzie pracy odrzucą rady fałszywych przyjaciół, że stworzą związki na miarę swych rzeczywistych potrzeb, na miarę potrzeb Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-84.27" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Mocna władza państwowa, skutecznie działający Rząd, sprawna i uczciwa administracja, to niezbędne warunki do tego, żeby państwo polskie było rządne, demokratyczne, sprawiedliwe.</u>
          <u xml:id="u-84.28" who="#WojciechJaruzelski">Władza musi na zaufanie społeczne zapracować.</u>
          <u xml:id="u-84.29" who="#WojciechJaruzelski">Odłożyliśmy do lamusa wygodną zasadę, że myli się tylko przeciwnik, lub poprzednik, podczas gdy aktualna władza ma zawsze rację. My również popełniamy błędy. Nie popełnia ich tylko ten, kto nie robi nic, lub tkwi w kręgu asekuranctwa i rutyny.</u>
          <u xml:id="u-84.30" who="#WojciechJaruzelski">Rządowi na pewno można wiele zarzucić, ale nie to, że ukrywa przed opinią prawdę. Na odwrót — pracuje niejako przy otwartej kurtynie. Wchodzi już w nawyk systematyczne informowanie społeczeństwa o rządowych zamierzeniach i decyzjach, a następnie o stanie ich realizacji. Dotyczy to również urzędów wojewódzkich i wojewódzkich komitetów obrony.</u>
          <u xml:id="u-84.31" who="#WojciechJaruzelski">Jawność życia publicznego objęła też w dopuszczalnym stopniu nawet problematykę resortu spraw wewnętrznych. Nie było poprzednio zwyczaju, by minister przedstawiał Sejmowi dokładne informacje o ważnych, aktualnych sprawach, dotyczących stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w kraju. Myślę, że również inne organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości będą mogły szerzej przed Sejmem oraz opinią publiczną zdawać sprawę ze swej działalności. Prawo trzeba ciągle doskonalić, ale także uczyć się je rozumieć, przestrzegać i szanować. Gdy osądza się czyny i wydaje wyroki, jedni mówią, że są zbyt surowe, inni — że zbyt łagodne. Najważniejsze, aby były zgodne z prawem, równym dla wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-84.32" who="#WojciechJaruzelski">Zwalczana jest choroba biurokratyzmu. Po rozległych, żmudnych pracach uchylono ostatnio 750 przestarzałych uchwał i decyzji Rady Ministrów, Prezydium Rządu i byłego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. To znaczy około jednej trzeciej. Spośród resortowych aktów prawnych uchylono także około 30%. W przybliżeniu — prawie pięć tysięcy aktów. Kolejny cykl tych działań przed nami.</u>
          <u xml:id="u-84.33" who="#WojciechJaruzelski">Poprawie ulec musi kultura urzędowania, funkcjonowanie służb użyteczności publicznej. Rząd zobowiązał ministrów i wojewodów do podjęcia kroków, które powinny ułatwić ludziom życie, przyspieszyć załatwianie spraw w urzędach i instytucjach. Żaden obywatel przychodzący ze swoją sprawą nie może być skazany na łaskawość urzędu.</u>
          <u xml:id="u-84.34" who="#WojciechJaruzelski">Nie brak osób oraz instytucji, zajmujących się teorią organizacji pracy. Jest to jednak wciąż słaba strona naszej administracji, od szczebla naczelnego zaczynając. Niektóre problemy pomoże usprawnić ustawa o Radzie Ministrów. Nad jej projektem prowadzone są zaawansowane prace.</u>
          <u xml:id="u-84.35" who="#WojciechJaruzelski">Uchwalona przez Wysoki Sejm ustawa o pracownikach urzędów państwowych otwiera przed nimi nowe horyzonty stabilizacji zawodowej, pracowniczego awansu. Przyczyni się do odbudowy społecznej rangi zawodu urzędnika. Podniesie poziom administracji. Rada Ministrów rozpatrzy wkrótce akty wykonawcze do tej ustawy. Efektem pragmatyki będzie między innymi rozwinięcie systemu kształcenia i doskonalenia urzędników. Uruchamiane obecnie Centrum Podyplomowego Kształcenia Pracowników Administracji Państwowej odegra w tym systemie pierwszorzędną rolę. Zakładamy, że stanie się kuźnią szczególnie wartościowej, perspektywicznej kadry, która zdolna będzie objąć w przyszłości kierownicze stanowiska państwowe.</u>
          <u xml:id="u-84.36" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! Na temat sytuacji gospodarczej wypowiem się krótko. Najbliższe X Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej pozwoli spojrzeć na nią w sposób poszerzony. Dziś podkreślić należy jedynie, iż gospodarka nasza ugina się nadal pod ciężarem wielu trudności. Ale pojawiają się już pewne oznaki poprawy.</u>
          <u xml:id="u-84.37" who="#WojciechJaruzelski">Po dwóch latach nieustającego spadku produkcji przemysłowej już drugi miesiąc z rzędu notujemy jej wzrost. We wrześniu nawet wyraźny, 4-procentowy.</u>
          <u xml:id="u-84.38" who="#WojciechJaruzelski">Stopniowo wzrasta wydajność pracy, a także eksport. W bieżącym roku po raz pierwszy od wielu lat zaczęliśmy uzyskiwać nadwyżkę w wymianie handlowej z krajami kapitalistycznymi. Nadal dobrze pracuje górnictwo i energetyka. Dzięki temu spodziewać się można, że w zimie polskie miasta i wsie zostaną należycie ogrzane. A przecież jeszcze rok temu z wielkim niepokojem liczyliśmy dni dzielące od zimy. Wszystko to potwierdza naszą wspólną nadzieję, że jesteśmy na właściwej drodze, że regres gospodarki został zahamowany. Nie uległa ona załamaniu, rozpadowi, który nam wróżono. Mimo restrykcji, mimo znacznego obniżenia importu z krajów zachodnich nie rzucono nas na kolana. Oto dowód, że własnymi siłami, rozwijając współpracę z bratnimi krajami, korzystając z pomocy Związku Radzieckiego potrafimy przezwyciężyć przeogromne trudności, obronić gospodarkę kraju. Decyduje przede wszystkim patriotyczna postawa naszego narodu, wysiłek ludzi pracy. Jest on tym bardziej godny uznania, że prze biega w warunkach poważnego spadku stopy życiowej i licznych dolegliwości życia codziennego.</u>
          <u xml:id="u-84.39" who="#WojciechJaruzelski">Rząd będzie umacniał pozytywne oznaki i tendencje pojawiające się w gospodarce narodowej. Sprzyjać temu powinno konsekwentne urzeczywistnienie reformy gospodarczej, właściwe wykorzystanie jej instrumentów. Dwa tygodnie temu Rada Ministrów oceniła przebieg jej wdrażania i społeczne skutki reformy. Zaleciła wprowadzenie niezbędnych korekt mających na celu bardziej skuteczne przeciwdziałanie tendencjom inflacyjnym oraz zwiększenie motywacji dla lepszej, wydajniejszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-84.40" who="#WojciechJaruzelski">Pilnie skorygowane być muszą zasady kształtowania cen w przedsiębiorstwach. Rząd polecił przygotowanie zmian, które skuteczniej zapobiegać będą nieuzasadnionym cenowym podwyżkom. Do momentu ich wprowadzenia użyjemy wszystkich możliwych środków, aby ukrócić szkodliwe praktyki. Odbierane będzie prawo do samodzielnego stanowienia cen umownych tym przedsiębiorstwom, które samodzielności nadużywają. Wyciągnięte zostaną wnioski służbowe, personalne wobec kierownictw przedsiębiorstw lub zrzeszeń wchodzących w monopolistyczną zmowę. Takie przypadki oceniamy na równi z działalnością spekulacyjną.</u>
          <u xml:id="u-84.41" who="#WojciechJaruzelski">W bieżącym kwartale przeprowadzona również zostanie weryfikacja handlowych marż. Zostaną obniżone, a tam, gdzie to możliwe, marże procentowe zostaną zastąpione kwotowymi, co powinno zapobiegać skuteczniej nieuzasadnionemu wzrostowi cen.</u>
          <u xml:id="u-84.42" who="#WojciechJaruzelski">W reformowanym systemie płac musi obowiązywać zasada wiązania wzrostu wynagrodzeń ze wzrostem produkcji, z wydajnością pracy. Tej zasady nie wolno wypaczać. Tymczasem dochodzą sygnały, że niekiedy środki, wypracowane przez załogę i przeznaczone na płace, dzieli się niewłaściwie. Zdarza się w niektórych przedsiębiorstwach i spółdzielniach, że nazbyt wysokie podwyżki przyznawane są kierownictwom, pracownikom administracji, kosztem pracowników produkcyjnych, w tym mistrzów i brygadzistów, o których pozycję w zakładzie należy dbać szczególnie.</u>
          <u xml:id="u-84.43" who="#WojciechJaruzelski">Płace, zgodnie z reformą gospodarczą, ustalają same przedsiębiorstwa. Dlatego też Rząd zwraca się do samorządów pracowniczych, do rad nadzoru spółdzielni oraz poleca ministrom i wojewodom, aby zwalczali ostro takie niezgodne z poczuciem sprawiedliwości praktyki.</u>
          <u xml:id="u-84.44" who="#WojciechJaruzelski">Kierując się sugestiami Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Rząd będzie ze szczególną troską kontynuował i inicjował działania, mające na celu łagodzenie ciężarów codziennego życia ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-84.45" who="#WojciechJaruzelski">Chodzi o zwiększenie dostaw na rynek podstawowych towarów, o sprawiedliwe zaopatrzenie poszczególnych regionów kraju, sprawne funkcjonowanie handlu, ułatwianie zakupów. Przede wszystkim, na miarę aktualnych możliwości, zapewnić musimy godziwe warunki życia i pracy robotnikom, załogom kluczowych zakładów produkcyjnych, ludziom najcięższego trudu. Tym, których praca ma decydujące znaczenie dla kraju. Im należy się pierwszeństwo w podziale tego, co w rezultacie ich wysiłków jest do podzielenia.</u>
          <u xml:id="u-84.46" who="#WojciechJaruzelski">Nie wystarcza jednak sprawiedliwie dzielić. O poprawie warunków życia rozstrzygnie przede wszystkim wzrost produkcji. Jeszcze nie wszystkie rezerwy i możliwości są wykorzystywane. Samodzielność, jaką dała reforma gospodarcza, nie wszędzie wyzwala niezbędną inicjatywę. Nierzadkie są przypadki ukrywania niewiedzy, nieudolności, pasywności za parawanem przyczyn obiektywnych i jałowych utyskiwań.</u>
          <u xml:id="u-84.47" who="#WojciechJaruzelski">Działacze gospodarczy, którzy w tym najtrudniejszym okresie wykażą inicjatywę, wyobraźnię ekonomiczną oraz odpowiednie kierownicze kwalifikacje, a takich przecież jest wielu, mają przed sobą ogromne pole do działania — większe niż kiedykolwiek. Ci, którzy zamierzają przeczekać, liczą na przetrwanie, popełniają poważny błąd, będą musieli ustąpić miejsca aktywniejszym, śmielszym. Reforma musi się udać bez względu na przeszkody i opory, jakie jeszcze nieraz będzie napotykać.</u>
          <u xml:id="u-84.48" who="#WojciechJaruzelski">Na szczególną uwagę zasługuje sytuacja w rolnictwie. Potwierdzamy trwałość polityki w stosunku do wsi. Dbać będziemy o dalszą poprawę warunków dla rozwoju produkcji rolnej. Duże znaczenie przywiązujemy do rychłego uchwalenia ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-84.49" who="#WojciechJaruzelski">W bieżącym roku w produkcji zbożowej uzyskano dobre wyniki. Gorzej w okopowych. Natomiast niezbyt pomyślne są prognozy przyszłorocznej sytuacji w hodowli. Również poziom skupu zbóż w niektórych województwach pozostaje, w stosunku do uzyskanych plonów, w wyraźnej dysproporcji. Wyrażając podziękowanie rolnikom za ich żniwny trud, za sprawne prowadzenie prac jesiennych, zwracamy się zarazem o zrozumienie dla ogólnospołecznych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-84.50" who="#WojciechJaruzelski">Potwierdzamy również niezmienność polityki państwa wobec rzemiosła, popieranie jego rozwoju, tworzenie długofalowych, stabilnych warunków pracy dla uczciwych rzemieślników i drobnych producentów, prawo do godziwego zarobku. Z drugiej jednakże strony będzie zdecydowanie zwalczane żerowanie na trudnościach kraju, nieuczciwe bogacenie się kosztem społeczeństwa. Między innymi z tą myślą jeszcze w bieżącym roku przeprowadzona zostanie weryfikacja umów ajencyjnych.</u>
          <u xml:id="u-84.51" who="#WojciechJaruzelski">Klasa robotnicza, wyczulona na krzywdę i społeczne zło, surowo osądza wyzyskiwaczy, tych, którzy zbijają fortuny na cudzym niedostatku, drwią z uczciwej pracy. Rząd przygotowuje i przedłoży Sejmowi projekty ustaw o zmianach w systemie podatkowym oraz nowelizacji postanowień Kodeksu karnego w zakresie zwalczania łapownictwa. Zaostrzone zostaną sankcje za oszustwa podatkowe. Wzmocnimy system kontroli. Dla spekulantów i wszelkich amatorów niezasłużonych zysków nadchodzą gorsze czasy.</u>
          <u xml:id="u-84.52" who="#WojciechJaruzelski">Kryzys, jaki przeżywamy, pobudził zjawiska patologii, do których zwalczania w takiej skali nasze państwo nie było wystarczająco przygotowane. Można się spodziewać, że uchwalona dziś przez Sejm nowelizacja ustawy antyspekulacyjnej, a przede wszystkim coraz większy udział robotników w walce ze spekulacją, przyczynią się do bardziej radykalnego ograniczania i eliminowania tej plagi.</u>
          <u xml:id="u-84.53" who="#WojciechJaruzelski">Rząd przedłożył również Wysokiej Izbie projekty ustaw dotyczące postępowania wobec osób uchylających się od pracy, przeciwdziałania alkoholizmowi oraz postępowania w sprawach nieletnich. Będą one — jak się spodziewamy — przedmiotem decyzji Sejmu na następnym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-84.54" who="#WojciechJaruzelski">Niewątpliwie uszanowana zostanie wola klasy robotniczej, która jednoznacznie osądza przejawy społecznych anomalii, nieprawości i niesprawiedliwości. Co prawda, same ustawy nie rozwiążą trudnych, społecznych problemów, ale stworzą podstawy prawne dla bardziej skutecznych działań państwa i społeczeństwa w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-84.55" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Życie Polaków zostało głęboko zmącone konfliktami, nieufnością, nietolerancją. Społeczeństwo obolałe, wielekroć zwodzone obietnicami, zmęczone anarchią, zniechęcone do frazeologii bez pokrycia, popada czasem w zwątpienie — czy w Polsce może być lepiej, inaczej. Gdy w wielu rodzinach ledwo wiąże się koniec z końcem, gdy kupno pary butów staje się problemem — niełatwo jest myśleć o przyszłości, o wielkich polskich sprawach. A jednak trzeba. Naród nasz przezwyciężał już trudniejsze próby. Potrafił dźwigać się z niedoli. My także musimy się na to zdobyć. Po to szukamy porozumienia.</u>
          <u xml:id="u-84.56" who="#WojciechJaruzelski">Jest taka szansa. W Polsce rodzi się wielka idea — Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego. Wyrasta spontanicznie ze zbiorowej mądrości narodu, z wewnętrznej potrzeby ludzi myślących kategoriami ogólnospołecznymi. To z ich inicjatywy jeszcze w grudniu ub. roku zawiązywały się Obywatelskie Komitety Ocalenia Narodowego.</u>
          <u xml:id="u-84.57" who="#WojciechJaruzelski">Ruch Odrodzenia Narodowego nie organizuje się na zamówienie. Powstaje samorzutnie. Jest to w naszym życiu społecznym zjawisko niezwykle cenne. Rośnie nie od elewacji, lecz od fundamentów. Daje początek koalicji sił dobrej woli, opartej na gruncie racji nadrzędnych: socjalistycznego charakteru państwa, konstytucyjnego ładu, nienaruszalności sojuszów Polski. Kto ten fundament uznaje, znajdzie dla siebie miejsce. Kto go uznać nie chce — niech sobie buduje zamki z piasku na własny rachunek.</u>
          <u xml:id="u-84.58" who="#WojciechJaruzelski">Naiwna byłaby pogoń za mirażem sztucznej jedności. Nie wysuwamy hasła „kochajmy się”. Mówimy inaczej: spróbujmy, dla dobra narodu, porozumieć się wbrew wszystkiemu i mimo wszystko. Porozumieć się, to przede wszystkim chcieć zrozumieć innych. Wyzbyć się uproszczeń i uprzedzeń, arbitralności ocen i rozstrzygnięć. Myśleć po polsku o socjalistycznej Polsce. Innej bowiem nie ma i nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-84.59" who="#WojciechJaruzelski">W socjalistycznym państwie porozumienie musi mieć socjalistyczną treść. Rozstrzyga o niej uznanie nadrzędności interesów ludzi pracy, przede wszystkim klasy robotniczej. Im więcej odstępstw od tej zasady, tym dalej od socjalizmu, tym bliżej do następnego konfliktu.</u>
          <u xml:id="u-84.60" who="#WojciechJaruzelski">Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego może stać się cenną dźwignią socjalistycznej demokracji. Kojarzyć różnorodne poglądy, dążenia i aspiracje, odmienne punkty widzenia wielkich i małych organizacji społecznych, ruchu młodzieżowego, środowisk twórczych, grup regionalnych, związków wyznaniowych, różnego rodzaju wspólnot i stowarzyszeń. Na tej płaszczyźnie powinni współdziałać partyjni z bezpartyjnymi, wierzący z niewierzącymi, społeczeństwo z władzą. Zwłaszcza niech to będzie pole do aktywnego działania dla bezpartyjnej większości społeczeństwa. Forma samoorganizacji sił patriotyczno-postępowych dla wspierania, ale też dla stosownej kontroli władzy, sposobu jej sprawowania.</u>
          <u xml:id="u-84.61" who="#WojciechJaruzelski">Administracja państwa otrzyma polecenie wyjścia naprzeciw inicjatywom terenowych komitetów Ruchu Odrodzenia i Ocalenia Narodowego, życzliwego rozpatrywania zgłaszanych przez nie wniosków. Przychylność administracji nie może jednak przerodzić się w formalizm, zniszczyć samodzielność. Ruch powinien skupić rzeczywiście najlepszych społeczników — nawet trudnych, niepotulnych, lecz cieszących się faktycznym autorytetem w swym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-84.62" who="#WojciechJaruzelski">Założenia programowe ruchu powstają w toku dyskusji. Już na wstępie widać, iż zakładają one ambitne zadania i cele.</u>
          <u xml:id="u-84.63" who="#WojciechJaruzelski">Liczy się każda inicjatywa. Komitety Odrodzenia Narodowego mogłyby na przykład powoływać na swoim terenie społecznych mężów zaufania. Ruch powinien też mieć możliwość oddziaływania na opinię publiczną poprzez własne publikacje.</u>
          <u xml:id="u-84.64" who="#WojciechJaruzelski">Z uznaniem ocenić trzeba dotychczasowe prace komisji inicjującej. Sytuacja dojrzewa do utworzenia ogólnokrajowych ogniw ruchu. Wzięły to na siebie, obok przedstawicieli partii, stronnictw sojuszniczych i stowarzyszeń katolików świeckich, osobistości ogólnie szanowane o uznanym dorobku i autorytecie. Napływają nowe zgłoszenia. Liczymy na dalszy akces.</u>
          <u xml:id="u-84.65" who="#WojciechJaruzelski">Jest naszym pragnieniem, aby Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego uzyskał możliwie najszerszy zasięg. Aby objął wszystko, co w Polsce patriotyczne, autentyczne i twórcze, zgodne z racją socjalistycznego państwa. Tę możliwość można wykorzystać lub stracić. Kto się od niej dystansuje, ten wkrótce stać się może cudzoziemcem we własnym kraju. Mówię o tym otwarcie. Rozumiemy rozterki i wątpliwości. Oby jednak znów nie mówiono, jak w ubiegłym roku, o „zaprzepaszczonych szansach”.</u>
          <u xml:id="u-84.66" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Doniosłą rolę w dziele budowy porozumienia narodowego mogą odegrać związki wyznaniowe, przede wszystkim Kościół Rzymskokatolicki. Wzajemne stosunki państwa i Kościoła wywołują wciąż wiele domysłów i spekulacji, zwłaszcza za granicą. Ich cel jest jasny: dyskredytacja socjalistycznego państwa, wyolbrzymianie sprzeczności, w imię niepolskich, zimnowojennych celów.</u>
          <u xml:id="u-84.67" who="#WojciechJaruzelski">W ciągu minionych dziesięciu wieków polskiej państwowości między Kościołem i państwem nie panowała nieustanna idylla. Miały miejsce i konflikty, okresami znacznie ostrzejsze niż w powojennym okresie.</u>
          <u xml:id="u-84.68" who="#WojciechJaruzelski">W ciągu minionych dziesięciu wieków państwa i Kościoła układały się różnie. Obecnie te stosunki nie są złe. Oczywiście, mogłyby być lepsze, ale mogłyby też być gorsze. Istnieją różnice zdań. Nie powinny one jednak prowadzić do konfliktu. Straciłyby na nim obie strony, a przede wszystkim społeczeństwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-84.69" who="#WojciechJaruzelski">Dziś pragniemy wybierać z przeszłości i teraźniejszości to, co łączy. Nie to, co mogłoby dzielić. Doceniamy wkład chrześcijaństwa w naszą narodową tożsamość i kulturę, w wartości etyczne. Szanujemy patriotyczną w latach wojny postawę duchowieństwa polskiego. Świadczy o tym udział delegacji państwowej PRL w uroczystościach kanonizacji Maksymiliana Kolbego.</u>
          <u xml:id="u-84.70" who="#WojciechJaruzelski">Wielkim dorobkiem Polski Ludowej jest odpolitycznienie postaw światopoglądowych, wolność sumienia, zanik ostrych niegdyś antyhumanistycznych podziałów na wierzących i niewierzących. Przestrzegana jest konstytucyjnie zagwarantowana równość obywateli bez względu na ich wierzenia. Dużą wagę przywiązujemy do udziału katolików świeckich w życiu państwowym i społecznym. Są coraz liczniej reprezentowani w organach władzy państwowej. Uczestniczą aktywnie w komisji inicjującej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, wnosząc do jego tworzenia cenny, konstruktywny wkład.</u>
          <u xml:id="u-84.71" who="#WojciechJaruzelski">Dla Kościoła jest poczesne miejsce w życiu społecznym socjalistycznej Polski. Wychodzimy naprzeciw jego prośbom i postulatom, które wiążą się z pełnieniem duszpasterskiej misji. Zapewne nie ma w Europie innego kraju, gdzie wznoszonoby obecnie tyle kościołów, gdzie Kościół Rzymskokatolicki miałby tak korzystne warunki do swej działalności. Myślę, że warto to docenić.</u>
          <u xml:id="u-84.72" who="#WojciechJaruzelski">Z ubolewaniem trzeba jednak stwierdzić, że nie wszystkim odpowiada perspektywa zgodnego współżycia wierzących i niewierzących. Rozlegają się głosy jątrzące, rodem z najciemniejszych kart kontrreformacji. Zdarzają się i sprzeczne z prawem działania. Rzecznicy upolitycznienia Kościoła, opowiadając się po stronie tendencji przekreślonych przez historię, nawiązują nie do pojednawczego ducha drugiego Soboru Watykańskiego, lecz do złych tradycji politycznego klerykalizmu. Fanatyzm nie ma w Polsce przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-84.73" who="#WojciechJaruzelski">Przeważająca część duchowieństwa katolickiego, duchowieństwo innych wyznań, jest zainteresowana w trwałym, konstruktywnym ułożeniu stosunków z władzami państwowymi, rozumie wymogi narodowej racji stanu. To stanowisko znajduje i znajdować będzie z naszej strony pełne zrozumienie. Widzimy możliwość rozszerzenia dialogu i konstruktywnej współpracy. Z tą intencją Konsultacyjna Rada Gospodarcza przy Radzie Ministrów podjęła niedawno dyskusję z członkami Rady Społecznej przy Prymasie Polski.</u>
          <u xml:id="u-84.74" who="#WojciechJaruzelski">Żywe zainteresowanie budzi zapowiedziana powtórna wizyta Jego Świątobliwości Jana Pawła II. Władze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zajęły w tej sprawie powszechnie znane, jednoznacznie pozytywne stanowisko. Termin i warunki przygotowania wizyty są przedmiotem roboczych, daleko zaawansowanych uzgodnień w ramach komisji wspólnej Rządu i Episkopatu. Jesteśmy gotowi je sfinalizować. Mogłoby to nastąpić podczas spotkania Prymasa Polski z Prezesem Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-84.75" who="#WojciechJaruzelski">Wysoka Izbo! W interesie społeczeństwa nie leży zacieranie rzeczywistych podziałów politycznych. Nie leży też wystawianie pochopnych i przedwczesnych cenzurek. Nie uważamy za opozycjonistów ludzi zagubionych, zdezorientowanych lub po prostu otumanionych. Jest ich jeszcze niemało.</u>
          <u xml:id="u-84.76" who="#WojciechJaruzelski">Z kolei miano „opozycjonistów” chętnie przyznają sobie i ci, którzy potrafią tylko zgłaszać pretensje i udzielać pouczeń. Środowiskowe dąsanie się na władzę należy do aktualnej mody. Z reguły jest to bardziej śmieszne niż groźne. Kiedyś, przez kilka lat po wojnie, oczekiwano nadaremnie „jeźdźca na białym koniu”. Nie nadjechał. Tym razem też inaczej nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-84.77" who="#WojciechJaruzelski">Istnieje jednak i inna opozycja, ta bez cudzysłowu. Zacietrzewiona, inspirowana przez sieć obcych rozgłośni dywersyjnych, gotowa prowokować nawet rozlew krwi. Działalność kontrrewolucyjnych grup sprawia, że stosowanie środków nadzwyczajnych trwa dłużej niż zamierzaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-84.78" who="#WojciechJaruzelski">Nie okopaliśmy się jednak w stanie wojennym. Podtrzymujemy zamiar jego zawieszenia, czy nawet zniesienia, jeśli spełnione będą warunki, jakie sformułowałem z tej trybuny 21 lipca. Późniejsze zajścia nadwerężyły realność tego zamierzenia. Liczę jednak, że go nie przekreślą.</u>
          <u xml:id="u-84.79" who="#WojciechJaruzelski">Poszczególne ograniczenia stanu wojennego znosimy tak szybko, jak to jest możliwe. Padają głosy, wcale nierzadkie, że byt szybko. W społeczeństwie występują na ten temat zróżnicowane poglądy. Obywatele przedstawiają je w licznych listach. Pragniemy jednak konsekwentnie dążyć po drodze zapowiedzianej 13 grudnia.</u>
          <u xml:id="u-84.80" who="#WojciechJaruzelski">Przychylając się do wniosku Komisji Inicjującej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego będziemy, w miarę poprawy stanu bezpieczeństwa i porządku w kraju, ograniczać stosowanie internowania. Przewiduje się wkrótce dalsze, znaczne zwolnienia osób internowanych. Ukrywający się dotychczas członkowie nielegalnych grup są po dobrowolnym ujawnieniu się zwalniani, otrzymują szansę powrotu do normalnego życia. Chcielibyśmy to kontynuować.</u>
          <u xml:id="u-84.81" who="#WojciechJaruzelski">Minister Spraw Wewnętrznych przygotowuje nowelizację ustawy o paszportach. Kształtowana na podstawie obowiązujących przepisów praktyka zmierzać będzie do zawężenia ograniczeń i tworzenia dalszych ułatwień w realizacji prawa obywateli do wyjazdu za granicę. Rząd przed wniesieniem projektu ustawy, szczegółowo rozpatrzy postulaty zgłaszane przez obywateli posłów oraz opinię publiczną.</u>
          <u xml:id="u-84.82" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Modlił się nasz poeta o „wielką wojnę ludów”. Dziś raczej należałoby wznosić modły, aby ojczyznę wolną zachować, ocalić przed atomową pożogą.</u>
          <u xml:id="u-84.83" who="#WojciechJaruzelski">Polaków straszyć nie trzeba. Nie należą do bojaźliwych. Mimo to, jest niezbędne, aby świadomość niekorzystnych zmian w sytuacji międzynarodowej stała się nieodłącznym składnikiem obywatelskiej, patriotycznej refleksji. Konfrontacyjny kurs imperializmu, bardziej niż kiedykolwiek po zakończeniu II wojny światowej stwarza niebezpieczeństwo wojny.</u>
          <u xml:id="u-84.84" who="#WojciechJaruzelski">Pokojowi świata zagrażają przede wszystkim programy zbrojeń NATO. Negatywne, nie liczące się z głosem narodów stanowisko administracji amerykańskiej prowadzi do impasu we wszystkich najważniejszych rokowaniach międzynarodowych. Związek Radziecki oświadczył, że jako pierwszy nie użyje broni jądrowej. Stany Zjednoczone odmówiły złożenia podobnego zobowiązania. Waszyngton odrzucił nawet wysuniętą przez grupę wybitnych polityków amerykańskich ideę zamrożenia potencjałów jądrowych USA i ZSRR. Wymowa tych faktów jest jednoznaczna.</u>
          <u xml:id="u-84.85" who="#WojciechJaruzelski">Nie żyjemy w próżni. Nasze problemy wewnętrzne stały się w obecnej sytuacji fragmentem globalnej rywalizacji między kapitalizmem i socjalizmem. Kto tego rozumieć nie chce, nie ma moralnego prawa, aby wypowiadać się o przyszłości państwa i narodu. Polską bawić się nie wolno. Żyjemy w świecie twardych realiów. Nie ma w nim miejsca na dziecinne złudzenia.</u>
          <u xml:id="u-84.86" who="#WojciechJaruzelski">Krytyczny w stosunkach międzynarodowych okres wymaga szczególnego poczucia realizmu. Wymaga rozumowania z wyprzedzeniem. Wojskowo-polityczne cele Paktu Atlantyckiego nie mają nic wspólnego z interesem Polaków. Zachowujemy suwerenne, niezbywalne prawo do decydowania o polskich sprawach. Polska nie będzie bezwolnym narzędziem w rozgrywce o syberyjski gazociąg.</u>
          <u xml:id="u-84.87" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-84.88" who="#WojciechJaruzelski">Nie będzie popychadłem w realizacji cudzych celów.</u>
          <u xml:id="u-84.89" who="#WojciechJaruzelski">Z wielką uwagą śledzimy zmiany zachodzące ostatnio w Republice Federalnej Niemiec. Dotychczasowy dorobek stosunków dwustronnych, zarówno politycznych, jak i gospodarczych, zawierał wiele pozytywnych elementów. Pragniemy, aby nie ucierpiały one na zmianie rządu w Bonn.</u>
          <u xml:id="u-84.90" who="#WojciechJaruzelski">Deklarujemy nadal gotowość do obopólnie korzystnej współpracy. Musi ona respektować istniejący w Europie układ sił oraz nienaruszalność europejskich granic. Zawarte między naszymi krajami porozumienia są w świetle prawa międzynarodowego nieodwracalne. Stanowi to dobry punkt wyjścia do kontynuacji i pogłębienia stosunków dwustronnych. Stwarza możliwość, aby Republika Federalna Niemiec rozszerzyła wkład w dzieło odprężenia.</u>
          <u xml:id="u-84.91" who="#WojciechJaruzelski">Wszystko, co dzieje się na niemieckiej ziemi, budzi w nas zrozumiałe, czujne zainteresowanie. Dzisiejsze i perspektywiczne interesy narodu stanowić będą zawsze podstawę naszych ocen. Dotychczasowy stosunek chrześcijańskiej demokracji do Polski, wojownicze oświadczenia niektórych polityków, ich identyfikowanie się z rewanżyzmem, tzw. ziomkostw, nakazują zdwojoną przezorność. Do Polaków, często już w drugim pokoleniu urodzonych na Ziemiach Zachodnich, znów napływają zza Łaby listy „przestrzegające” przed nabywaniem nieruchomości, w tym ziemi uprawnej.</u>
          <u xml:id="u-84.92" who="#WojciechJaruzelski">Płodzące się zaufanie łatwo poderwać, trudno naprawić. Kruchy jest jeszcze dorobek normalizacji, nie zabliźniły się rany przeszłości. Nacjonalistyczna prawica za Łabą, wskrzeszając wielkogermańskie aspiracje, zmierza raz jeszcze w ślepą uliczkę. W tym zwłaszcza kontekście dla każdego Polaka staje się oczywista doniosłość sojuszu i przyjaźni, jakie łączą nas z pierwszym socjalistycznym państwem niemieckim — Niemiecką Republiką Demokratyczną.</u>
          <u xml:id="u-84.93" who="#WojciechJaruzelski">W tych niebezpiecznych czasach szczególnego dla Polski znaczenia nabiera poczucie wspólnoty losów ze Związkiem Radzieckim i innymi krajami socjalistycznymi, przynależność do wielkiej koalicji obronnej Układu Warszawskiego.</u>
          <u xml:id="u-84.94" who="#WojciechJaruzelski">Polska zainteresowana jest w pomyślności, potędze i bezpieczeństwie Związku Radzieckiego. Radziecki sojusznik zainteresowany jest w silnej, ustabilizowanej, bezpiecznej Polsce.</u>
          <u xml:id="u-84.95" who="#komentarz">(Długotrwale oklaski)</u>
          <u xml:id="u-84.96" who="#WojciechJaruzelski">Darzymy się nawzajem szacunkiem i zaufaniem. Rozwiązując suwerennie własne wewnętrzne problemy, Polska zwiększa swą partnerską i sojuszniczą wiarygodność.</u>
          <u xml:id="u-84.97" who="#WojciechJaruzelski">Rad jestem stwierdzić, wobec Wysokiej Izby, że podczas spotkania, jakie w sierpniu bieżącego roku odbyłem na Krymie z sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Leonidem Breżniewem, zbieżność interesów Polski i Związku Radzieckiego znalazła wyraz jednoznaczny.</u>
          <u xml:id="u-84.98" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
          <u xml:id="u-84.99" who="#WojciechJaruzelski">Wspólna też była troska o zapobieżenie groźbie wojny.</u>
          <u xml:id="u-84.100" who="#WojciechJaruzelski">Prawdziwe bezpieczeństwo Polski, integralność jej narodowego terytorium mają swą jedyną gwarancję w systemie politycznym, jaki ukształtował się w wyniku II wojny światowej. Konstrukcja pokoju w Europie, wzniesiona na wzajemnie nierozdzielnych porozumieniach z Jałty i Poczdamu, opiera się dziś tak samo, jak opierała się przez wszystkie powojenne lata, na ścisłym sprzężeniu interesów wszystkich krajów socjalistycznych. Każda próba naruszenia tego systemu, manipulowanie jego elementami musiałyby doprowadzić do bardzo niebezpiecznych następstw. Mamy w Polsce tego świadomość.</u>
          <u xml:id="u-84.101" who="#WojciechJaruzelski">Wysoki Sejmie! Wrócę do przewodniej myśli dzisiejszego wystąpienia. Kładziemy już dziś podwaliny pod rozwiązania i porządki, które rozwiną się w naszym kraju po powrocie pełnej normalizacji. Chcemy, aby silne i sprawne państwo, korona życia zbiorowego, miało niewzruszone wsparcie w zorganizowanym demokratycznie społeczeństwie. Społeczeństwo uzyska zagwarantowany wpływ na działalność państwa. Jest to proces złożony i wymagający czasu. Ale reformy — to zajęcie dla wytrwałych i cierpliwych. Ocena ich owoców także wymaga cierpliwości.</u>
          <u xml:id="u-84.102" who="#WojciechJaruzelski">Historia naszego narodu składa się z wielkich i cennych dokonań, lecz i ze zbyt wielu zaniechań, z dzieł nie dokończonych. Przed 100 laty jeden z największych historyków polskich, Michał Dobrzyński pisał: „Musimy odsłonić w całej grozie skutki lekkomyślności na chwilowym uczuciu polegających porywów, ażeby zachowując zapał, wzbudzić w sobie zmysł polityczny, wyzyskanie warunków, męską energię wytrwania i pracy”. Niewiele można dziś do tych słów dodać. Nie osiągniemy wiele stojąc jedną nogą w epoce saskiej, a drugą — w końcu XX wieku. Nie uporamy się z wyzwaniem przyszłości, miotając się od uniesienia do desperacji.</u>
          <u xml:id="u-84.103" who="#WojciechJaruzelski">Od nas wszystkich zależy, jakie będą losy ojczyzny. Dzisiejsze troski, krzywdy i waśnie za jakiś czas pozostaną tylko we wspomnieniach. Do Polaków należy odpowiedź — jak szybko to się stanie.</u>
          <u xml:id="u-84.104" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
          <u xml:id="u-84.105" who="#WojciechJaruzelski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę z kolei przedstawić propozycje zmian w składzie Rady Ministrów, zaczynając od Prezydium Rządu.</u>
          <u xml:id="u-84.106" who="#WojciechJaruzelski">Wnoszę o odwołanie wiceprezesa Rady Ministrów obywatela Zbigniewa Madeja ze stanowiska przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i powołanie na to stanowisko, również z zachowaniem dotychczasowej funkcji wiceprezesa Rady Ministrów, obywatela Janusza Obodowskiego. W wyniku tego przesunięcia wicepremierowi Zbigniewowi Madejowi zamierzam powierzyć całościowo zagadnienie współpracy gospodarczej Polski z innymi państwami, w tym przewodniczenie delegacjom polskim w powołanych do takiej współpracy stałych komisjach międzypaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-84.107" who="#WojciechJaruzelski">Natomiast wicepremier Janusz Obodowski uzyska możność bezpośredniego kojarzenia względów operatywnych decyzji ze strategią wychodzenia z kryzysu gospodarczego i perspektywicznym planowaniem. W tych warunkach rozwiązany będzie Komitet Gospodarczy Rady Ministrów z jednoczesnym przejęciem jego funkcji w znacznym stopniu przez Prezydium Rządu, a w części przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów w odpowiednio wzmocnionym składzie.</u>
          <u xml:id="u-84.108" who="#WojciechJaruzelski">W sumie nastąpi usprawnienie w podziale obowiązków wewnątrz Prezydium Rządu, przy czym bez zwiększenia liczby jego członków oraz zapewni dla całej Rady Ministrów, z Komisją Planowania włącznie, możliwość lepszej organizacji pracy, koordynacji i współdziałania.</u>
          <u xml:id="u-84.109" who="#WojciechJaruzelski">Zakładając akceptację przez Wysoki Sejm powyższych wniosków kadrowych, dziękuję wicepremierowi obywatelowi Januszowi Obodowskiemu i obywatelowi Zbigniewowi Madejowi za pracę w dotychczasowych układach oraz życzę powodzenia na zmienionych posterunkach.</u>
          <u xml:id="u-84.110" who="#WojciechJaruzelski">Wnoszę również o odwołanie ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów obywatela Andrzeja Jedynaka. Wysoki Sejm powołał go na tę funkcję z chwilą, gdy urząd Premiera powierzył mnie. Razem działaliśmy aż do dzisiaj. Cenię jego pracę oraz współpracę w Prezydium Rządu. Rezygnuję z niej z powodu ważnej potrzeby mianowania ambasadora Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w bratniej Czechosłowackiej Republice Socjalistycznej, Obywatel Andrzej Jedynak, który swego czasu w służbie dyplomatycznej zdobył już doświadczenie, propozycję tę przyjął. Ze swej strony, w przeświadczeniu aprobaty wniosku przez Wysoką Izbę, pragnę mu szczerze podziękować i życzyć dalszych osiągnięć. W tymże przeświadczeniu przedstawiam propozycję powołania obywatela Zbigniewa Szałajdy na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów z równoczesnym odwołaniem ze stanowiska Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego. Myślę, że jego godny uznania wkład, jaki do działalności Rządu wnosi na dotychczasowej funkcji, jest dla tej propozycji dobrą rekomendacją.</u>
          <u xml:id="u-84.111" who="#WojciechJaruzelski">Przechodząc teraz na szczebel ministerialny wnoszę o odwołanie:</u>
          <u xml:id="u-84.112" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Mariana Krzaka ze stanowiska Ministra Finansów, z jednoczesnym zamiarem wykorzystania jego wiedzy i doświadczenia w innej, odpowiedzialnej pracy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-84.113" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Tadeusza Opolskiego ze stanowiska Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych w związku z potrzebą reorientacji resortu na zwiększenie budownictwa mieszkaniowego i odpowiadającej temu zmiany na funkcji kierownika resortu. Pragnę przy tej okazji z uznaniem podkreślić przykładną postawę obywatela Tadeusza Opolskiego, którą okazał przed rokiem w niezwykle trudnej sytuacji resortu, gdy zgodził się przyjąć urząd ministra, i teraz — gdy wobec zmienionych potrzeb zamierzam powierzyć mu inne stanowisko w administracji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-84.114" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Antoniego Rajkiewicza ze stanowiska Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych na jego prośbę w związku z zamiarem powrotu do pracy naukowo-dydaktycznej w Uniwersytecie Warszawskim. Obywatel Antoni Rajkiewicz jako profesor, wybitny specjalista z dziedziny polityki społecznej, zgodził się jednocześnie na powołanie w skład Konsultacyjnej Rady Gospodarczej, w której pracach służyć będzie swą wiedzą i doświadczeniem.</u>
          <u xml:id="u-84.115" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Józefa Tejchmy ze stanowiska Ministra Kultury i Sztuki na jego prośbę. Obywatel Józef Tejchma jako wieloletni działacz polityczny i państwowy będzie wykorzystany w innej, odpowiedzialnej służbie państwowej.</u>
          <u xml:id="u-84.116" who="#WojciechJaruzelski">Składam z tego miejsca serdeczne podziękowanie obywatelom: Marianowi Krzakowi, Tadeuszowi Opolskiemu, Antoniemu Rajkiewiczowi i Józefowi Tejchmie za ich wszystkie dokonane podczas pracy w Rządzie wysiłki i wniesiony cenny wkład do prac Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-84.117" who="#WojciechJaruzelski">Wnoszę o powołanie:</u>
          <u xml:id="u-84.118" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Stanisława Kukurykę na stanowisko Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-84.119" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Edwarda Łukosza na stanowisko Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego.</u>
          <u xml:id="u-84.120" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Stanisława Nieckarza na stanowisko Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-84.121" who="#WojciechJaruzelski">— Obywatela Kazimierza Żygulskiego na stanowisko Ministra Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-84.122" who="#WojciechJaruzelski">Kandydata na stanowisko Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych zaproponuję Wysokiej Izbie na jednym z najbliższych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-84.123" who="#WojciechJaruzelski">Z uwagi na to, że życiorys obywatela Janusza Obodowskiego przedstawiałem Wysokiej Izbie na posiedzeniu w dniu 31 lipca ubiegłego roku, a życiorys obywatela Zbigniewa Szałajdy też w ubiegłym roku w dniu 3 lipca, ograniczę się do przedstawienia Obywatelom Posłom tylko nowych kandydatów na stanowiska ministrów.</u>
          <u xml:id="u-84.124" who="#WojciechJaruzelski">Stanisław Kukuryka urodził się w 1928 roku w Zemborzycach koło Lublina w rodzinie chłopskiej. Ukończył technikum szkoły budownictwa w Lublinie, a następnie wydział prawa w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, uzyskując tytuł magistra. Pracę zawodową rozpoczął w 1947 roku. Do 1955 r. pracował w pionie centrali mięsnej w Lublinie jako kierownik wydziału inwestycji i budownictwa. W latach 1955–1958 był w Lublinie kierownikiem Zarządu Budownictwa Wiejskiego w Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej. Później, do 1965 roku prezesem Zarządu Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, a następnie do 1966 roku dyrektorem Oddziału Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego. Od 1967 do 1972 roku pełnił funkcję zastępcy prezesa Zarządu Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Warszawie. W 1972 roku został wybrany prezesem Zarządu Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego. Poseł na Sejm VII i VIII kadencji. Członek PZPR.</u>
          <u xml:id="u-84.125" who="#WojciechJaruzelski">Edward Łukosz urodził się w 1929 roku w Czechowicach w rodzinie robotniczej. Studia wyższe ukończył w Uralskim Instytucie Politechnicznym uzyskując tytuł magistra inżyniera mechanika. W 1956 roku podjął pracę w Fabryce Urządzeń Mechanicznych w Porębie koło Zawiercia, przechodząc kolejno aż do stanowiska szefa produkcji. W latach 1961–1963 był głównym inżynierem w Andrychowskiej Fabryce Maszyn, później, do 1964 roku dyrektorem naczelnym Biura Projektów Konstrukcji i Technologii Obrabiarek Zespołowych i Narzędzi w Warszawie, następnie do 1973 roku dyrektorem technicznym i dyrektorem naczelnym Zjednoczenia Przemysłu Obrabiarek i Narzędzi w Warszawie. W 1973 roku został przeniesiony do pracy na stanowisku dyrektora zespołu przemysłu maszynowego w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Członek PZPR.</u>
          <u xml:id="u-84.126" who="#WojciechJaruzelski">Stanisław Nieckarz urodził się w 1941 roku w Anówce w Mołdawii w rodzinie chłopskiej. Studia wyższe ukończył na wydziale finansów w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie, uzyskując dyplom magistra ekonomii. Pracę zawodową rozpoczął w 1965 roku w Ministerstwie Finansów, przechodząc kolejno szczeble służbowe do dyrektora departamentu przemysłu i budownictwa tego resortu włącznie. Z dniem 1 czerwca 1977 roku został przeniesiony do pracy w Komitecie Centralnym PZPR na stanowisko zastępcy kierownika Wydziału Planowania i Analiz Gospodarczych. Od lutego 1980 roku pełnił funkcję zastępcy kierownika zespołu doradców ekonomicznych Prezesa Rady Ministrów. W listopadzie 1980 roku powołany został na stanowisko wiceprezesa, I zastępcy Prezesa Narodowego Banku Polskiego. Członek PZPR.</u>
          <u xml:id="u-84.127" who="#WojciechJaruzelski">Kazimierz Żygulski urodził się w 1919 roku w Wolance koło Borysławia w rodzinie inteligenckiej. Studia wyższe odbywał w latach 1937–1941 na Wydziale Prawa Uniwersytetu Lwowskiego. W 1961 roku uzyskał stopień doktora; w 1973 roku tytuł profesora nadzwyczajnego. W okresie okupacji hitlerowskiej działał w ruchu oporu na terenie województwa lwowskiego. Od 1944 roku przebywał w Związku Radzieckim. Po powrocie do kraju w 1956 roku pracował do 1959 roku w Zakładzie Socjologii i Historii Kultury Polskiej Akademii Nauk w Łodzi jako adiunkt. W 1959 roku przeszedł do Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, w którym kieruje do obecnej chwili badaniami socjologicznymi nad kulturą. W 1970 i 1971 roku pełnił funkcję prorektora Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej i Teatralnej w Łodzi. Później do 1972 roku — doradcy wiceprezesa Rady Ministrów. Autor licznych prac naukowych i monografii z dziedziny socjologii i kultury. Jest członkiem Prezydium Polskiego Komitetu do Spraw UNESCO, członkiem Polskiego Komitetu Międzynarodowej Rady Muzealnej oraz członkiem Prezydium Komitetu Nagród Państwowych. Bezpartyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Prezesowi Rady Ministrów za wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#StanisławGucwa">Oświadczam, że doniosłe treści zawarte w wystąpieniu Prezesa Rady Ministrów Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjmuje do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 11 porządku dziennego: Zmiany w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#StanisławGucwa">Propozycje zmian w składzie Rady Ministrów zostały przedstawione w wystąpieniu Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#StanisławGucwa">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że przedstawione propozycje dotyczące zmian na stanowiskach ministrów zostały pozytywnie zaopiniowane przez właściwe komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych wniosków?</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#StanisławGucwa">Przypominam, że zgodnie z art. 54 regulaminu — Sejm powołuje i odwołuje członków Rządu zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#StanisławGucwa">Na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, proponuję podjęcie przez Sejm następujących uchwał:</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Zbigniewa Madeja ze stanowiska Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, z pozostawieniem na stanowisku wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-85.11" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.12" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.13" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.14" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-85.15" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Andrzeja Jedynaka ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-85.16" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.17" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.18" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.19" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.20" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Mariana Krzaka ze stanowiska Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-85.21" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.22" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.23" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.24" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 7 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.25" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Tadeusza Opolskiego ze stanowiska Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-85.26" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.27" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.28" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.29" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.30" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Antoniego Rajkiewicza ze stanowiska Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-85.31" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.32" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.33" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-85.34" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 16 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.35" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie odwołania obywatela Józefa Tejchmy ze stanowiska Ministra Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-85.36" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę?</u>
          <u xml:id="u-85.37" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.38" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.39" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 25 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.40" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Zbigniewa Szałajdy na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów z równoczesnym odwołaniem ze stanowiska Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego.</u>
          <u xml:id="u-85.41" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.42" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.43" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.44" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.45" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Janusza Obodowskiego na stanowisko Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-85.46" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.47" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.48" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.49" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.50" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Stanisława Kukuryki na stanowisko Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-85.51" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.52" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.53" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.54" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 26 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.55" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Edwarda Łukosza na stanowisko Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego.</u>
          <u xml:id="u-85.56" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.57" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.58" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.59" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.60" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Stanisława Nieckarza na stanowisko Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-85.61" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.62" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.63" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.64" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.65" who="#StanisławGucwa">Uchwała w sprawie powołania obywatela Kazimierza Żygulskiego na stanowisko Ministra Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-85.66" who="#StanisławGucwa">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem tej uchwały — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-85.67" who="#StanisławGucwa">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.68" who="#StanisławGucwa">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-85.69" who="#StanisławGucwa">Kto się wstrzymał od głosowania? 11 posłów.</u>
          <u xml:id="u-85.70" who="#StanisławGucwa">Stwierdzam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — na podstawie art. 37 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — podjął uchwały w sprawie odwołania obywateli:</u>
          <u xml:id="u-85.71" who="#StanisławGucwa">— Zbigniewa Madeja ze stanowiska Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów z pozostawieniem na stanowisku wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-85.72" who="#StanisławGucwa">— Andrzeja Jedynaka ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-85.73" who="#StanisławGucwa">— Mariana Krzaka ze stanowiska Ministra Finansów,</u>
          <u xml:id="u-85.74" who="#StanisławGucwa">— Tadeusza Opolskiego ze stanowiska Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych,</u>
          <u xml:id="u-85.75" who="#StanisławGucwa">— Antoniego Rajkiewicza ze stanowiska Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych,</u>
          <u xml:id="u-85.76" who="#StanisławGucwa">— Józefa Tejchmy ze stanowiska Ministra Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-85.77" who="#StanisławGucwa">Jednocześnie Sejm podjął uchwały w sprawie powołania obywateli:</u>
          <u xml:id="u-85.78" who="#StanisławGucwa">— Zbigniewa Szałajdy na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów z równoczesnym odwołaniem ze stanowiska Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego,</u>
          <u xml:id="u-85.79" who="#StanisławGucwa">— Janusza Obodowskiego na stanowisko Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów,</u>
          <u xml:id="u-85.80" who="#StanisławGucwa">— Stanisława Kukuryki na stanowisko Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych,</u>
          <u xml:id="u-85.81" who="#StanisławGucwa">— Edwarda Łukosza na stanowisko Ministra Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego,</u>
          <u xml:id="u-85.82" who="#StanisławGucwa">— Stanisława Nieckarza na stanowisko Ministra Finansów,</u>
          <u xml:id="u-85.83" who="#StanisławGucwa">— Kazimierza Zygulskiego na stanowisko Ministra Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-85.84" who="#StanisławGucwa">Przystępujemy do punktu 12 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
          <u xml:id="u-85.85" who="#StanisławGucwa">Informuję Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
          <u xml:id="u-85.86" who="#StanisławGucwa">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na te interpelacje.</u>
          <u xml:id="u-85.87" who="#StanisławGucwa">Posłowie Jerzy Grzybczak oraz Witold Lipski w swej interpelacji podkreślając, że wieś w porównaniu z miastem znajduje się w znacznie gorszej sytuacji pod względem dostępu do prasy stwierdzają, że sytuację tę pogłębiło zarządzenie Ministra Łączności, na mocy którego wprowadzono na wsi dodatkową opłatę za każdy egzemplarz zaprenumerowanej prasy. Ponadto w interpelacji sygnalizuje się opóźnienia w doręczaniu prasy na wsi, brak przemyślanej koncepcji rozprowadzania gazet na tym terenie oraz brak zainteresowania urzędów pocztowych rozwojem prenumeraty i jej odnawianiem.</u>
          <u xml:id="u-85.88" who="#StanisławGucwa">Zwracając się do Rządu o podjęcie kroków w celu zdecydowanej poprawy w tym zakresie ze swej strony posłowie postulują:</u>
          <u xml:id="u-85.89" who="#StanisławGucwa">— przyspieszenie kolportażu prasy centralnej,</u>
          <u xml:id="u-85.90" who="#StanisławGucwa">— przywrócenie teczek w kioskach oraz rozszerzenie sprzedaży w soboty i święta,</u>
          <u xml:id="u-85.91" who="#StanisławGucwa">— zniesienie dodatkowej opłaty, o której była mowa wyżej,</u>
          <u xml:id="u-85.92" who="#StanisławGucwa">— wykorzystanie do rozprowadzania prasy sieci handlowej GS lub innych placówek obsługujących rolnictwo,</u>
          <u xml:id="u-85.93" who="#StanisławGucwa">— usprawnienie przyjmowania prenumeraty na wsi od instytucji i zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-85.94" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację — z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów — głos zabierze Minister Łączności, obywatel Władysław Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WładysławMajewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z interpelacją obywateli posłów dotyczącą upowszechniania prasy na wsi, pragnę przedstawić Wysokiej Izbie w porozumieniu z Prezesem Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej RSW „Prasa, Książka, Ruch”, całokształt problemów, w tym także sytuację w mieście.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#WładysławMajewski">Zadania w dziedzinie rozpowszechniania prasy realizują jednostki resortu łączności oraz RSW „Prasa, Książka, Ruch”.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#WładysławMajewski">1 września br. została zawarta umowa między państwowym przedsiębiorstwem „Polska Poczta, Telegraf i Telefon” oraz Zarządem Głównym Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej „Prasa, Książka, Ruch” w sprawie zasad współpracy i podziału zadań w dziedzinie upowszechniania i kolportażu prasy. Informowaliśmy o tym na bieżąco społeczeństwo za pośrednictwem środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#WładysławMajewski">Na podstawie zawartej umowy, przedsiębiorstwo „Polska Poczta, Telegraf i Telefon” oraz RSW „Prasa, Książka, Ruch” świadczyć będą usługi w 1983 r. według następujących zasad.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#WładysławMajewski">Na terenach wiejskich oraz w miejscowościach, gdzie nie znajdują się oddziały i przedsiębiorstwa kolportażowo-handlowe RSW „Prasa, Książka, Ruch”:</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#WładysławMajewski">— przedpłaty na prenumeratę wszystkich dzienników i czasopism od osób fizycznych i instytucji przyjmować będą doręczyciele oraz placówki pocztowo-telekomunikacyjne — a więc system obowiązujący na wsi został rozszerzony na małe miasta.</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#WładysławMajewski">W miastach, gdzie znajdują się oddziały i przedsiębiorstwa kolportażowo-handlowe RSW „Prasa, Książka, Ruch”:</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#WładysławMajewski">— zamówienia na prenumeratę — wyłącznie czasopism — przyjmować będą od osób fizycznych urzędy pocztowo-telekomunikacyjne na podstawie blankietów wpłat na rachunki bankowe jednostek RSW „Prasa, Książka, Ruch”,</u>
          <u xml:id="u-86.8" who="#WładysławMajewski">— zamówienia na takich samych zasadach na prenumeratę wszystkich dzienników będą przyjmowane wyłącznie od osób niesprawnych fizycznie i mieszkających samotnie — mowa tu jest o dziennikach lokalnych,</u>
          <u xml:id="u-86.9" who="#WładysławMajewski">— wszystkie osoby fizyczne będą mogły zaprenumerować dzienniki wychodzące w innych miastach, na przykład czytelnicy w Warszawie, będą mogli zaprenumerować dzienniki wydawane w Krakowie, Poznaniu itp.,</u>
          <u xml:id="u-86.10" who="#WładysławMajewski">— instytucje i zakłady pracy w miastach, składają zamówienia, jak dotychczas, w oddziałach RSW „Prasa, Książka, Ruch”.</u>
          <u xml:id="u-86.11" who="#WładysławMajewski">Wysoki Sejmie! Został więc rozwiązany problem prenumeraty w miastach, który przez dłuższy czas sprawiał wiele kłopotu.</u>
          <u xml:id="u-86.12" who="#WładysławMajewski">Umowa między RSW „Prasa” a PP TiT przewiduje dostarczanie czasopism do prenumeratorów bez dodatkowej opłaty. Rozwiązanie to jest niekorzystne ze względów ekonomicznych zarówno dla Polskiej Poczty, Telegrafu i Telefonu, jak i dla RSW „Prasa, Książka, Ruch” i prowadzi wręcz do deficytu przynajmniej w łączności, ale zostało przyjęte ze względu na aspekty społeczno-polityczne rozpowszechniania prasy w kraju.</u>
          <u xml:id="u-86.13" who="#WładysławMajewski">Realizacja przedpłat rozpoczyna się 15 października i dotyczy roku 1983. Tak więc, jak już powiedziałem, także w mieście prenumerata będzie realizowana.</u>
          <u xml:id="u-86.14" who="#WładysławMajewski">Polska Poczta, Telegraf i Telefon umożliwia dokonywanie prenumeraty, stawiając do dyspozycji sieć ponad 8 tys. placówek pocztowo-telekomunikacyjnych i 15 tys. doręczycieli.</u>
          <u xml:id="u-86.15" who="#WładysławMajewski">RSW „Prasa, Książka, Ruch” stawia do dyspozycji sieć obejmującą 34 tys. punktów oraz 7 tys. czytelni międzynarodowych klubów i klubów książki i prasy.</u>
          <u xml:id="u-86.16" who="#WładysławMajewski">Zgodnie z ostatnimi ustaleniami cała sieć handlowa RSW „Prasa” czynna jest w wolne soboty do godz. 15.00, a w niedziele dyżuruje 50% sieci. Godziny pracy sieci RSW uzgadniane są z terenową administracją, uwzględniając miejscowe warunki i postulaty. Przywrócono także teczkową sprzedaż prasy, bez pobierania dodatkowej opłaty.</u>
          <u xml:id="u-86.17" who="#WładysławMajewski">W bieżącym roku, Przedsiębiorstwa Upowszechnienia Prasy i Książki RSW weszły w kontakt z gminnymi spółdzielniami w celu wykorzystania ich sieci handlowej do sprzedaży prasy. Z powodzeniem współpracę tę kontynuuje się między innymi na terenie województwa olsztyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-86.18" who="#WładysławMajewski">Chciałbym poinformować obywateli posłów, że poziom czytelnictwa prasy w miastach i na wsi ukształtowany został w ciągu wielu lat i wynika on z zapotrzebowania na prasę tych środowisk czytelniczych.</u>
          <u xml:id="u-86.19" who="#WładysławMajewski">RSW zawsze dążyła i dąży do maksymalnego udostępniania czytelnikom rozprowadzanych tytułów prasowych, rzecz jasna w ramach posiadanych nakładów, które w odniesieniu do niektórych tytułów, szczególnie czasopism, były wobec braku papieru, okresowo lub stale ograniczane. Obecnie możliwości nakładowe stwarzają szansę nie tylko powrotu do stanu nasycenia prasą wsi z roku 1981, ale także istotnego wzrostu. Główną formą upowszechniania prasy na terenach wiejskich, z racji specyfiki tych terenów jest prenumerata, która na terenie wsi nie była nigdy ograniczana.</u>
          <u xml:id="u-86.20" who="#WładysławMajewski">Nie preferuje się także miast w rozmieszczaniu prasy. Nakłady kieruje się tam, gdzie jest określony czytelnik. Pozwala na to precyzyjny system informacji o zwrotach występujących w punktach sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-86.21" who="#WładysławMajewski">W miastach dominującym środkiem upowszechniania prasy jest liczna sieć handlowa RSW. Niewątpliwie ułatwia ona dostęp do prasy, ale nie hamuje rozwoju innych form kolportażu, m.in. prenumeraty przez zakłady pracy i kolporterów zakładowych, a także za pośrednictwem urzędów pocztowych.</u>
          <u xml:id="u-86.22" who="#WładysławMajewski">Jeżeli chodzi o dostawę prasy do czytelników, chciałbym podkreślić, że zasada łącznej dostawy do odbiorców dzienników lokalnych i centralnych obowiązuje w kolportażu od dawna. Zachowanie jej wymaga jednak bezkolizyjnego działania we wszystkich sferach tworzenia gazety i kolportażu. Jak jednak wskazuje praktyka, kolizji w tych dziedzinach nie można uniknąć i nie są one wynikiem złej woli czy też niesprawnego systemu kolportażu. Wydawcy, drukarnie i kolportaż (w tym pocztowcy) napotykają również, tak jak i inne ogniwa gospodarki narodowej trudności w zakresie zatrudnienia, właściwej jakości otrzymywanych surowców — papieru, farb — środków transportu, przydziałów paliwa, punktualności kursowania transportu PKP itp.</u>
          <u xml:id="u-86.23" who="#WładysławMajewski">Trudności te, mimo stałego dążenia do ich eliminowania, dają jednak o sobie znać i skutki ich, szczególnie jeżeli wynikają w trakcie powstawania gazety, są w szeregu wypadkach niemożliwe do uniknięcia.</u>
          <u xml:id="u-86.24" who="#WładysławMajewski">Przekazując obywatelom posłom powyższe informacje, chciałbym podkreślić, że postulaty społeczne dotyczące usprawnienia organizacyjnego kolportażu prasy a także kwestia dodatkowych opłat na wsi, które są zlikwidowane, zostały w znacznej mierze zrealizowane zgodnie z postulatami społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-86.25" who="#WładysławMajewski">Pragnę także w imieniu własnym i RSW „Prasa, Książka, Ruch” zapewnić, że służby nasze dołożą wszelkich starań, aby realizacja umowy między instytucjami, o których mówiłem przedtem, przebiegała bez zakłóceń, ku pełnemu zadowoleniu społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję Obywatelowi Ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś o Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#StanisławGucwa">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#StanisławGucwa">Wobec tego sprawę interpelacji posłów Jerzego Grzybczaka oraz Witolda Lipskiego uważam za wyczerpaną.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#StanisławGucwa">Poseł Bożena Hager-Małecka w swej interpelacji stwierdza, że obowiązujące przepisy finansowe utrudniają lub wręcz uniemożliwiają pracownikom naukowym uczestnictwo w zagranicznych zjazdach i sympozjach, w przypadku gdy pobyt jest finansowany przez organizatorów tych imprez.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#StanisławGucwa">W związku z powyższym obywatelka poseł postuluje, aby dokonać zmiany przepisów w celu umożliwienia pracownikom naukowym, wyjeżdżającym na zjazdy i konferencje naukowe, na podstawie paszportu służbowego zakupu ograniczonych ilości obcych środków płatniczych oraz aby tego rodzaju wyjazdy można było częściowo pokrywać ze środków odpowiedniego resortu, towarzystwa naukowego oraz środków własnych wyjeżdżającego.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#StanisławGucwa">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, obywatel Witold Bień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WitoldBień">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na interpelację posła Bożeny Hager-Małeckiej, pragnąłbym przede wszystkim poinformować Wysoką Izbę, że znaczna część wyjazdów zagranicznych naukowców, w tym również na zjazdy naukowe i sympozja, finansowana jest w całości ze środków państwowych. Dotyczy to tzw. wyjazdów służbowych, kiedy instytucja delegująca opłaca koszty przejazdów, zakwaterowania oraz innych niezbędnych wydatków zarówno w dewizach, jak i w złotówkach.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#WitoldBień">Drugą, uzupełniającą formę stanowią wyjazdy popierane, przy których naukowiec pokrywa w pełni koszty złotowe, uzyskując jednak prawo do nabycia dewiz na koszty utrzymania w wysokości do 100% diet przy wyjazdach nie dłuższych niż 7 dni i do 80% diet przy wyjazdach dłuższych, trwających jednak nie więcej niż 30 dni. Oczywiście, pula środków na ten cel nie jest nieograniczona, ale w ciągu ostatnich 2 lat, mimo trudności płatniczych, nie była zmniejszana. Ponadto — i tu chciałbym powiedzieć o trzeciej sprawie — każda osoba wyjeżdżająca za granicę bez względu już na rodzaj wyjazdu, czy służbowy, czy prywatny — może podjąć na wywóz własne środki dewizowe, jakimi dysponuje na koncie bankowym w ramach ustalonych przepisami kwot.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#WitoldBień">Na tle tego ogólnego stwierdzenia pragnąłbym się ustosunkować do propozycji posła Bożeny Hager-Małeckiej.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#WitoldBień">Rzeczywiście, istniały dotąd przepisy, które wyraźnie stwierdzały, że w przypadku wyjazdu popieranego bank żądał przy sprzedaży dewiz okazania paszportu prywatnego. Zakładano bowiem, że osoba dysponująca paszportem służbowym otrzymuje jednocześnie od instytucji delegującej pełne środki na utrzymanie w czasie pobytu za granicą. Trzeba przyznać, że przepisy te były zbyt usztywnione, dlatego, uznając słuszność wniosków obywatelki posła — Minister Finansów zwrócił się do Prezesa Narodowego Banku Polskiego o zmianę przepisów, umożliwiającą zakup środków dewizowych, przyznanych naukowcowi na wyjazd popierany bez względu na rodzaj paszportu. Postępowanie takie nie będzie zresztą w kolizji z obowiązującymi przepisami zawartymi w zarządzeniu Ministra Finansów, które reguluje sprawę wyjazdów popieranych, gdyż zarządzenie to nie warunkuje zakupu dewiz od rodzaju paszportu.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#WitoldBień">Następnym problemem, który się z tym łączy, jest propozycja umożliwienia zakupu dewiz wyjeżdżającym naukowcom — jednej dodatkowej diety na koszty podróży. Otóż jeszcze raz pragnę przypomnieć, że wyjeżdżający służbowo, z paszportem służbowym, otrzymuje przed wyjazdem za granicę pełne środki finansowe. Otrzymuje także jedną dietę na koszty przejazdu. W przypadku wyjazdu popieranego — tutaj już znosimy rodzaj paszportu. Naukowiec będzie mógł zakupić przyznane środki obejmujące nie tylko jedną dietę, ale również te kwoty, o których mówiłem, z tym, że sfinansuje je z własnych zlotowych środków.</u>
          <u xml:id="u-88.5" who="#WitoldBień">I wreszcie trzecia sprawa, która się łączy z możliwością zaangażowania własnych środków na wyjazd zagraniczny. Jest to całkowicie możliwe, na przykład przy łączeniu wyjazdu popieranego z pokryciem części kosztów wyjazdu ze środków własnych, jeśli taką zgodę wyjeżdżający wyrazi. W tym wypadku przepisy wyraźnie ustalają, że nie chodzi tu o wyraźnie określone wielkości, ale o wysokości do 100% czy do 80% diety. Ponieważ te sprawy wzbudziły pewne wątpliwości, chcemy je do końca wyjaśnić i dlatego występujemy do instytucji, które przyznają środki na wyjazdy popierane o ich jednolitą interpretację. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławGucwa">Dziękuję obywatelowi wiceministrowi.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#StanisławGucwa">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#komentarz">(Poseł Bożena Hager-Małecka: Proszę o głos)</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#StanisławGucwa">Głos ma poseł Bożena Hager-Małecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#BożenaHagerMałecka">Bardzo dziękuję za te wyjaśnienia, bo przyznam się zupełnie szczerze, że w interpelacji poruszyłam tylko jedną sprawę, może nie największej wagi, ale niemniej jednak wymagającą uporządkowania i takiego klarownego potraktowania. Jestem bardzo wdzięczna, że pan Minister był łaskaw powiedzieć jeszcze o innych rzeczach, o które miałam zamiar pytać następnie, dlatego, że spraw nie uregulowanych jest dużo. Dlatego dziękuję bardzo za kompleksowe poruszenie tego zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławGucwa">Wobec tego sprawę interpelacji posła Bożeny Hager-Małeckiej uważam za wyczerpaną.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#StanisławGucwa">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#StanisławGucwa">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 238.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#StanisławGucwa">Na tym kończymy 26 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#StanisławGucwa">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#StanisławGucwa">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-91.7" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 16 min. 40.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>