text_structure.xml 70.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">SEJM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Kadencja IV. Sesja zwyczajna r. 1937/38.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Sprawozdanie Stenograficzne z 73 posiedzenia w dniu 19 lutego 1938 r.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 20.)</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Przewodniczący Wicemarszałek Sejmu Tadeusz Schaetzel.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Wicemarszałek Schaetzeb Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Jako sekretarze zasiadają pp.: Sosiński i Wadowski. Protokół i listę mówców prowadzi p. Sosiński:</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Protokół 72 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Interpelacja posła Juliusza Dudzińskiego w sprawie należenia funkcjonariuszów państwowych do nielegalnych organizacyj, mających centralę poza granicami Państwa, i udzielania gmachów państwowych na zebranie takiej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Od p. Dudzińskiego nadeszło pismo z dn. 29 stycznia r. b. z wnioskiem o wniesienie na porządek dzienny interpelacji jego w sprawie należenia funkcjonariuszów państwowych do nielegalnych organizacyj, mających centralę poza granicami Państwa, i udzielenie gmachów państwowych na zebranie takiej organizacji. Na podstawie art. 88 ust. 4 regulaminu postawiłem sprawę tę na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie treści powyższej interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzpWadowski">— „Interpelacja złożona przez posła Juliusza Dudzińskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie należenia funkcjonariuszów państwowych do nielegalnych organizacyj, mających centrale poza granicami Państwa, i udzielenia gmachów państwowych na zebranie takiej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzpWadowski">Według doniesień prasy, a mianowicie dwutygodniaka — „Revue Internationale des Societes Secretes” nr 9 z dnia 1 maja 1937 — Paris 11 bis Rue Porlalis, oraz miesięcznika — „New Age” z lutego r. b. — New York, odbyło się w dniu 9 grudnia 1936 zebranie reprezentantów loży masońskiej obrządku szkockiego w Warszawie. Przyjezdnych delegatów centrali, pp. J. Cowles'a i dr W. M. Browna mieli spotkać kontraktowy radca Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych p. Stanisław Adam Stempowski i inspektor Ministerstwa Opieki Społecznej p. Zbigniew Skokowski. Samo zebranie miało się odbyć w gmachu Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych, przy czym sprawozdanie zawarte w — „New Age” podkreśla z radością fakt, iż mimo nielegalności tej organizacji zebranie mogło się odbyć w gmachu rządowym. Wiadomości te potwierdzałyby niepokojące oddawna polską opinię społeczną pogłoski o wpływach obcych agentur nie tylko wśród społeczeństwa polskiego, ale nawet wśród czynników rządowych, a w szczególności w Ministerstwie Rolnictwa i Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzpWadowski">Mam zaszczyt więc zwrócić się do Pana Prezesa Rady Ministrów z następującymi pytaniami:</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzpWadowski">1.Czy wiadomości, zawarte w zacytowanych publikacjach, odpowiadają prawdzie?</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzpWadowski">2.Czy prawdą jest, że poszczególne osoby, znajdujące się na etacie państwowym, należą do organizacyj nielegalnych, mających swe centrale poza granicami Rzeczypospolitej?</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#SekretarzpWadowski">3.Co Pan Premier zamierza uczynić, aby uniemożliwić funkcjonariuszom państwowym należenie do organizacyj tajnych, a w szczególności takich, które stanowią obce agentury?</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#SekretarzpWadowski">4.Wreszcie jakie Pan Premier zamierza wyciągnąć konsekwencje z udzielenia przez Ministerstwo Rolnictwa — Dyrektora Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych — lokali w gmachu rządowym dla zebrań nielegalnej i obcej organizacji?</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#SekretarzpWadowski">Warszawa, dnia 16 czerwca 1937 r.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#SekretarzpWadowski">(—) Juliusz Dudziński.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie odpowiedzi Rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzpWadowski">Odpowiedź p. Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SekretarzpWadowski">„Warszawa, dn. 22 grudnia 1937 r.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SekretarzpWadowski">Do Pana Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej w Warszawie,</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#SekretarzpWadowski">W odpowiedzi na interpelację p. Posła Dudzińskiego z dnia 16 czerwca r. b. w sprawie należenia funkcjonariuszy państwowych do nielegalnych organizacyj, mających centrale poza granicami Państwa, i udzielenia gmachów państwowych na zebranie takiej organizacji, mam zaszczyt zakomunikować co następuje:</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#SekretarzpWadowski">Na podstawie wyjaśnień, których zażądałem, mogę oświadczyć, iż w dniu 9 grudnia 1936 r. w lokalu mieszczącym biura Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych nie było żadnego zebrania o charakterze nieurzędowym, nie mógł więc mieć miejsca wymieniony w interpelacji fakt rzekomego udzielenia przez Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych względnie Naczelną Dyrekcję Lasów Państwowych urzędowego lokalu na zebranie „nielegalnej i obcej organizacji”.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#SekretarzpWadowski">Co do zapytań p. Interpelanta o możliwości należenia osób, znajdujących się na etacie państwowym, do organizacji nie legalnych, mających swe siedziby poza granicami Rzplitej, wyjaśniam, iż obowiązujące przepisy zakazują należenia do wszystkich organizacyj tajnych, tym bardziej więc takich, które stanowić mogą tzw. obce agentury.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#SekretarzpWadowski">Wobec powyższego nie uważałem za potrzebne wydawanie dalszych zarządzeń w poruszonej przez p. Interpelanta sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrezesRadyMinistrow">(—) Sławoj Składkowski.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Został zgłoszony wniosek p. Dudzińskiego o otwarcie rozprawy. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba zgadza się na otwarcie rozprawy. Sprzeciwu nie słyszę. Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WicemarszalekSchaetzel">W myśl art. 88 punkt 6 regulaminu w rozprawie poza przedstawicielem Rządu może zabrać głos interpelant oraz jeden z posłów, zajmujący odmienne od interpelanta stanowisko. Do głosu zapisał się p. Dudziński.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WicemarszalekSchaetzel">Udzielam głosu p. Dudzińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PDudzinski">Wysoki Sejmie! Podczas dyskusji generalnej szereg posłów próbowało ustalić generalną linię, mówiąc językiem żołnierskim — oś marszu dla naszego Narodu i Państwa. Wyczuwają oni doskonale, że po śmierci Marszalka Piłsudskiego sytuacja zmieniła się zasadniczo i że wobec braku tego Wielkiego Przewodnika Naród musi dzisiaj sam znaleźć swoją drogę, po której kroczyć będzie w przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PDudzinski">I ciekawe, że zarówno p gen. Żeligowski, jak i p. Kopeć wśród szeregu innych posłów jednogłośnie konstatowali, że tą drogą, po której winniśmy kroczyć, jest prawo, prawo zawarte w Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PDudzinski">Stwierdzili oni również z żalem, że niestety Konstytucja jest jeszcze martwą literą bardzo nieśmiało wprowadzaną w życie, że nie wżarła się ona jeszcze w żyły i krew zarówno Rządu, jak i rządzonego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PDudzinski">W zupełności podzielam pesymistyczną ocenę sytuacji tych moich kolegów, a jednym z dowodów przekonywujących o słuszności tej oceny będzie sprawa interpelacji poselskich w ogóle, a mojej w sprawie należenia urzędników państwowych do masonerii w szczególności.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PDudzinski">Art. 31 Konstytucji mówi, że Sejm sprawuje funkcje ustawodawcze i kontrolę nad działalnością Rządu. Kontrola ta wyraża się w prawie Sejmu do: żądania ustąpienia. Rządu lub Ministra, pociągania wespół z Senatem Prezesa Rady Ministrów lub Ministra do odpowiedzialności konstytucyjnej, interpelowania Rządu.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PDudzinski">Chciałbym tu podkreślić ten zwrot w Konstytucji, który mówi: — „Sejm sprawuje kontrole...” Co to znaczy? To znaczy, że Sejm ma obowiązek, a nie prawo sprawowania kontroli nad Rządem. Podkreślam to dlatego, gdyż chciałem stwierdzić publicznie, iż interpelując Rząd poseł spełnia swój konstytucyjny obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PDudzinski">Otóż jeśli poseł spełnia obowiązek wypływający z Konstytucji, która jest jednocześnie i źródłem władzy dla Rządu, to sądzę, że obowiązkiem p. Premiera, jak i poszczególnych pp. Ministrów jest ułatwienie mu tego zadania, a w każdym bądź razie poważne ustosunkowanie się do obowiązków, wynikających dla stron obu z Konstytucji. Śmiem twierdzić, że jeśli chodzi o interpelacje poselskie, jesteśmy bardzo daleko od tego ideału.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PDudzinski">Oto dowód pierwszy. Artykuł 45 Konstytucji mówi wyraźnie, że Prezes Rady Ministrów lub interpelowany Minister obowiązany jest udzielić odpowiedzi w ciągu 45 dni albo podać powody, uzasadniające odmowę udzielenia wyjaśnień. Stwierdzam, że ten konstytucyjny obowiązek jest wykonywany przez Rząd w ten sposób, iż stale udziela się odpowiedzi w ostatniej niemal godzinie, a często z kilkudniowym opóźnieniem, przy czym Rząd nie wlicza do biegu terminu, określonego Konstytucją na udzielenie odpowiedzi, okresu przerw między sesjami. Przy tak liberalnej interpretacji rządowej, budzącej nota bene ogromne wątpliwości, odpowiedź bardzo często staje się bezprzedmiotowa.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PDudzinski">Tak np. złożyłem swoją interpelację 16 czerwca, a uzyskałem odpowiedź 14 stycznia pomimo, żeśmy mieli w międzyczasie sesję nadzwyczajną do 17 do 21 lipca, drugą od 21 do 30 lipca, a sesja zwyczajna zwołana została 27 listopada.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PDudzinski">Tyle co do obowiązującego terminu odpowiedzi. Przejdę teraz do treści odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PDudzinski">Panowie Koledzy słyszeli zarówno moją interpelację, która chyba nie była ogólnikową, skoro wskazywałem źródła informacji, nazwiska, czas i miejsce popełnienia przez urzędników przestępstwa. Słyszeli Koledzy również odpowiedź p. Premiera. Otóż stwierdzam, że odpowiedź ta została skomponowana wysoce niepolitycznie i bardzo lekkomyślnie podpisana. Tak czy owak nie świadczy ona o bezkompromisowym wykonywaniu ustawy konstytucyjnej przez Rząd.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PDudzinski">Jaki to ma skutek? Będę zupełnie szczery. Gdy poseł po raz pierwszy wstępnie w progi Sejmu, czyni to z nabożeństwem. Cały Rząd, wszyscy ministrowie są dla niego wielkimi mężami stanu, a Konstytucja ewengelią. Od Rządu przede wszystkim zależy, ażeby te jego przekonania się nie rozwiały, co da się uzyskać tylko wtedy, jeśli Rząd będzie dawał stale przykład solidnego wykonywania swych konstytucyjnych obowiązków. Wtedy automatycznie poziom obrad, poziom stosunków wzajemnych między Sejmem a Rządem się podnosi, podnosi się poziom życia politycznego w kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PDudzinski">Jeśli natomiast poseł jest świadkiem, powiedzmy, wygodnego ustosunkowania się Rządu do Konstytucji lub też jest obiektem lekceważącego traktowania go przez ministra...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Za wyrażenie — „lekceważącego” przywołuję Pana do porządku.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Głos:</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WicemarszalekSchaetzel">Brawo.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PDudzinski">...to, korzystając z naturalnego prawa każdego człowieka do represji, odpłaca pp. ministrom pięknym za nadobne i wtedy stosunek wzajemny daleki jest od tego wysokiego poziomu, jaki w tej Izbie winien obowiązywać obie strony.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PDudzinski">Mamy ambicję, iż jesteśmy starym o tysiącletniej kulturze narodem, jednym z pierwszych narodów nowożytnych posiadającym ustrój parlamentarny — starajmy się zatem wszyscy, aby poziom obrad tego parlamentu stale się podnosił.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PDudzinski">Przejdźmy jednak do interpelacji i do odpowiedzi na nią, podpisanej przez p. Premiera. Przed objęciem mandatu poselskiego złożyłem na ręce p. gen. Żeligowskiego w myśl art. 39 Konstytucji ślubowanie, że — „świadom obowiązku wierności wobec Państwa Polskiego, ślubuję uroczyście i zaręczam honorem, jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej, w pracy na rzecz dobra Państwa nie ustawać, a troskę o jego godność, zwartość i moc za pierwsze mieć sobie przykazanie.” Troskę o godność, zwartość i moc Polski za pierwsze mieć sobie przykazanie. Przysiągłem. I świadom tej przysięgi napotykam artykuł w dwutygodniku francuskim — „Revue Internationale des Societes Secretes”, który zamieszcza przedruk z oficjalnego miesięcznika masonerii amerykańskiej obrządku szkockiego — „Te New Age”.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PDudzinski">Artykuł ten w tłumaczeniu brzmi jak następuje: — „Bracia Amerykanie odwiedzają masonerię Europy”. Dwaj bracia masoni amerykanie, wielki mistrz John Cowles, przedstawiciel wielkiej loży z Kentucky i Tenensee, oraz brat Wiliam Moselej Brown 32 stopnia, członek Najwyższej Rady Sprawiedliwości Południowych Stanów Zjednoczonych, złożyli w końcu tego roku szereg wizyt lożom starego kontynentu. — „Te New Age” (Nowy wiek), oficjalny organ Konfederacji Rad Najwyższych obrządku szkockiego, publikuje sprawozdanie z ich podróży w numerze z lutego i marca 1937 r.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PDudzinski">To sprawozdanie jest bardzo ciekawe, ponieważ daje ono krótki zarys historii masonerii i pewne wskazówki o jej obecnej sytuacji w niektórych krajach.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PDudzinski">Następuje sprawozdanie z pobytu w Szkocji, a następnie z pobytu w Polsce. Oto wyjątki z miesięcznika amerykańskiego — „Te New Age”, których fotografia z oryginału jest w moim posiadaniu:</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PDudzinski">„Wielki Mistrz Cowles i dr Brown przybyli do Warszawy 9 grudnia 1936 r. po południu. Na dworcu zostali oni entuzjastycznie powitani przez Wielkiego Mistrza Stanisława Stempowskiego i Wielkiego Generalnego Sekretarza Zbigniewa Skokowskiego i pewną liczbę innych braci.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PDudzinski">Tego samego wieczoru Najwyższa Rada Polski odbyła specjalne posiedzenie w gabinecie dyrektora w gmachu Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PDudzinski">Oznacza to wielki postęp, dotychczas bowiem zebrania odbywały się w mieszkaniach prywatnych członków.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PDudzinski">Zebranie to miało przebieg normalny, wśród komplementów i gratulacyj z powodu postępów poczynionych w ostatnich kilku latach w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PDudzinski">Masoneria nie jest tam zalegalizowana, skutkiem tego bracia zachowują tam milczenie na temat swej przynależności. Jednak ci, którzy zajmują takie stanowiska niezależne, nie wahają się z ujawnieniem swej przynależności.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PDudzinski">Najwyższa Rada Polski została zorganizowana w r. 1922 przez Najwyższą Radę Włoch. Działalność jej trwała przez szereg lat pod przewodnictwem Wielkiego Mistrza Andrzeja Struga, uważanego za jednego z najzdolniejszych pisarzy swojego kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PDudzinski">Obecnie w Najwyższej Radzie jest 16 członków, aczkolwiek statut ich podobnie jak i inne statuty przewiduje najwyższą liczbę 33 członków. Niedopełnianie liczby Rady Najwyższej do dopuszczalnych granic dowodzi mądrości wobec tak małej liczby członków masonerii w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PDudzinski">Wieczorem 10 grudnia odbyło się zebranie Loży Kopernika, tak zwanej Loży Macierzystej Polski, która jest najstarszą w hierarchii, a na którym to zebraniu zostało przyjętych pięciu kandydatów i otrzymało stopień uczniów. Uroczystość ta oczywiście się odbyła w języku polskim, solennie, z godnością i wywarła głębokie wrażenie. Jednakże była ona krótsza, niż podobna uroczystość w Stanach Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PDudzinski">Zebranie odbyło się w sali typowej dla lóż, w budynku uchodzącym za najstarszy w Warszawie, w wybitnej rezydencji z dawnych czasów o wspaniałych posadzkach i rzeźbach w drzewie.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PDudzinski">Frekwencja była znakomita, sala była zapełniona po brzegi, a nawet było cokolwiek za ciasno na te wszystkie ceremonie, które tam miały miejsce.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PDudzinski">11 grudnia Wielki Sekretarz Generalny Skokowski, jako gospodarz, towarzyszył dwom gościom do Krakowa, znanego w historii Polski miasta uniwersyteckiego.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PDudzinski">Wieczorem tego dnia odbyło się zebranie tamtejszej Loży Przezwyciężonego Zabobonu, jednej z najmłodszych lóż w Polsce. Nazwa ta jest bardzo właściwą i odpowiednią dla lóż masońskich.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#PDudzinski">Jako dowód wysokiego ducha wśród polskich braci posłużyć może fakt, że jeden z nich, p. Gliwic, przyjechał specjalnie na zebranie z Paryża.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#PDudzinski">Polacy są bardzo zadowoleni z wysokiej klasy zwerbowanych do Zakonu. Między innymi należą do nich jeden, książę, jeden były ambasador, pięciu byłych ministrów, jeden delegat rządu w rokowaniach z innymi krajami, jeden sekretarz międzynarodowego komitetu, jeden z nich jest dyrektorem jednego z największych państwowych przedsiębiorstw, jeden jest dymisjonowanym pułkownikiem, wreszcie jeden zasupendowanym księdzem rzymskokatolickiego wyznania.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#PDudzinski">W dzisiejszych warunkach masoneria w Polsce ma korzystne szanse do utrzymania się przy życiu i tak też być powinno, bo przecież może ona być dużą pomocą dla kraju i jego ludności.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#PDudzinski">Sam fakt, że tak wielu spośród jej członków od czasu jej odrodzenia zajmowało i zajmuje wysokie stanowiska w świecie zawodowym, przemysłowym i politycznym świadczy, że posiada ona przywódców zdolnych do sterowania w kierunku, w którym chce iść oświecony i bardziej tolerancyjny naród.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#PDudzinski">W Polsce jest tylko 400 masonów na 34.000.000 ludności, a ilość lóż wynosi 11. Trzeba jednak pamiętać, że wysokie dęby wyrastają z małych żołędzi i nikt nie może przewidzieć, co przyszłość przyniesie, gdy się posiada takich ludzi, jak ci, o których wspominano powyżej.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#PDudzinski">Adres Wielkiego Sekretarza Generalnego Zbigniewa Skokowskiego jest: Warszawa, ulica Smolna 23”.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#PDudzinski">Opisując dalej wizyty w Rumunii, Bułgarii, Jugosławii, na Węgrzech, w Austrii, Czechosłowacji, sprawozdawca kończy w ten sposób:</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#PDudzinski">„Te krótkie sprawozdania pozwalają nam na stwierdzenie, że organizacja światowa frankmasonów jest zjednoczona pomimo podziału na państwa narodowe i ich współzawodnictwa, które zagrażają ludzkości.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#PDudzinski">Jak widzimy, najsolidniejszą zbroją frankmasonerii jest Konfederacja Rad Najwyższych Obrządku Szkockiego”.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#PDudzinski">Wysoki Sejmie! Sądzę, że każdy z posłów, któremu wpadłaby w rękę tego rodzaju notatka, pomny na swą przysięgę poselską, zatrwożyłby się wielce o trwałość i moc naszej Rzeczypospolitej. Bo, mówmy sobie wyraźnie — trwałość i moc naszej Ojczyzny jest zagrożona, skoro wysocy urzędnicy państwowi należą do tajnych organizacyj, stanowiących obce agentury, należą wbrew artykułowi 165 kodeksu karnego. Trwałość i moc Rzeczypospolitej jest zagrożona, skoro zebrania tej tajnej organizacji odbywają się w gmachach urzędowych.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#PDudzinski">I jeżeli zatrwożony o całość i moc mojej Ojczyzny, za którą tylu moich zginęło przyjaciół, zwracam się z interpelacją do p. Premiera, podając mu nazwiska przestępców i źródła informacyj, to sądzę, że spełniam tylko swój obowiązek, poręczony przysięgą na mój honor żołnierski.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#PDudzinski">Po siedmiu miesiącach otrzymuję odpowiedź, że na podstawie wyjaśnień, powtarzam, nie śledztwa, lecz wyjaśnień, p. Premier może oświadczyć, iż w dniu 9 grudnia 1936 r. nie było w gmachu Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych żadnego zebrania o charakterze nieurzędowym, nie mógł mieć zatem miejsca fakt udzielenia urzędowego lokalu na zebranie nielegalnej i obcej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#PDudzinski">Już na wstępie oświadczyłem, że odpowiedź ta została sformułowana niepolitycznie, a podpisana lekkomyślnie. Bo skoro p. Premier mówi, że nie było zebrania o charakterze nieurzędowym, to można zrozumieć, że zebranie, o którym mowa, było zebraniem urzędowym, a skoro się twierdzi, że nie miał miejsca fakt udzielenia urzędowego gmachu nielegalnej i obcej organizacji, to można z tego wywnioskować, że była to organizacja wprawdzie nielegalna, ale nie obca, tylko swoja.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#PDudzinski">A dalej odpowiada p. Premier na moje zapytanie o możliwości należenia osób, znajdujących się na etacie poństwowym, do organizacyj nielegalnych, mających swe siedziby poza granicami kraju, iż obowiązujące przepisy zakazują należenia do wszystkich organizacyj tajnych, tym bardziej takich, które stanowić mogą tak zwane obce agentury.</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#PDudzinski">I pomimo, że podałem nazwiska przestępców, otrzymuję odpowiedź, iż „wobec powyższego nie uważałem za potrzebne wydawania zarządzeń”.</u>
          <u xml:id="u-9.33" who="#PDudzinski">Otóż, gdyby p. Premier chciał być konsekwentny, to powinien wobec tej odpowiedzi na interpelację zgłosić do Izb ustawodawczych wniosek o skasowanie policji, sądów i więzień, ponieważ istnieją ustawy zabraniające kraść, zabijać, jednym słowem, popełniać wszelkiego rodzaju przestępstwa. Że jednak istnienie samych tylko ustaw nie wystarcza, najlepszym dowodem wypadki krakowskie, najlepszym dowodem procesy starostów, którzy mimo istniejących ustaw, zabraniających kraść, jednak te przestępstwa popełniali.</u>
          <u xml:id="u-9.34" who="#PDudzinski">Czy ja, Panie Premierze, mogę być uspokojony taką odpowiedzią? Czy to jest naprawdę odpowiedź Premiera na interpelację posła w sprawie niezmiernie ważnej dla samego istnienia Państwa?</u>
          <u xml:id="u-9.35" who="#PDudzinski">Pewnie, Pan, Panie Premierze, może mi odpowiedzieć, że notatka czy artykuł w gazecie zagranicznej nie jest jeszcze żadnym dowodem prawnym. Tak jest. Lecz powinien on być wystarczającą wskazówką dla Pana, aby te dowody prawne można było wynaleźć. Ma Pan przecież cały aparat do swej dyspozycji, który my z podatków opłacamy. Niech mu Pan Premier nakaże, żeby te dowody znalazł, a napewno je znajdzie, chyba że jest nieudolny, że nie stoi na wysokości zadania, a w takim razie trzeba jak najszybciej ten aparat zreorganizować.</u>
          <u xml:id="u-9.36" who="#PDudzinski">Na razie jednak jest to zupełnie zbyteczne, nie mam bowiem zwyczaju rzucać gołosłownych podejrzeń i jeśli w interpelacji zdecydowałem się na podanie nazwisk, to tylko po uzyskaniu odpowiednich dowodów, że informacje prasy zagranicznej nie są gołosłowne.</u>
          <u xml:id="u-9.37" who="#PDudzinski">Oto fotografia — „Konstytucji Wielkiej Loży Narodowej Polski”, drukowanej w Warszawie w 1931 roku.</u>
          <u xml:id="u-9.38" who="#PDudzinski">Na pierwszej stronie — nagłówek. Po tajemniczych literach, których znaczenie może który z pp. Ministrów nam wyjaśni, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-9.39" who="#PDudzinski">N.C. W..B..W.</u>
          <u xml:id="u-9.40" who="#komentarz">(Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-9.41" who="#PDudzinski">Obrządek Szkocki Dawny Uznany. Wolność, Równość, Braterstwo.</u>
          <u xml:id="u-9.42" who="#PDudzinski">WSTĘP</u>
          <u xml:id="u-9.43" who="#PDudzinski">My, Wolnomularstwo Polskie, reprezentowane przez Wielką Lożę Narodową Polski, wyrazicielkę woli SS i DD LL symbolicznych na Wschodzie Polski, dnia 27 miesiąca drugiego roku prawdziwego światła 5928, a dnia 27 kwietnia 1928 roku ery światowej pod młotkiem najczcigodniejszego Wielkiego Mistrza Brata Stanisława Stempowskiego w składzie świateł i urzędników wielkiego warsztatu oraz czcigodnych i deputowanych lóż uchwalamy i stanowimy.., itd.</u>
          <u xml:id="u-9.44" who="#PDudzinski">A na stronicy 32 jest spis rzeczy, w którym się wymienia: Wstęp, Zasady Ogólne, Wolny Mularz, Loża, Wielka Loża Narodowa, Wielki Warsztat i Komisje, Sądownictwo Wolno Mularskie, Moc Konstytucji. A co najważniejsze, to jest na tej stronie. Tu jest napisane: Za zgodność z oryginałem IW. Sekretarz Z. Skokowski, a na dole pieczęć: Wielka Loża Narodowa Polski.</u>
          <u xml:id="u-9.45" who="#PDudzinski">Sądzę, że dokumenty te aż nadto wystarczają do stwierdzenia, iż wbrew oświadczeniu p. Premiera pomimo istniejących ustaw, zabraniających istnienia tajnych organizacyj, takie organizacje jednak istnieją, a co najgorsza, należą do nich wysocy urzędnicy państwowi, jak wspomniani przeze mnie w interpelacji kontraktowy radca Ministerstwa Rolnictwa i Reformy Rolnych p. Stanisław Adam Stempowski i inspektor Ministerstwa Opieki Społecznej p. Zbigniew Skokowski.</u>
          <u xml:id="u-9.46" who="#PDudzinski">Jeżeli zatem informacje amerykańskie okazały się słuszne w stosunku do tych dwu panów, których przynależność do loży została przeze mnie w tej chwili udokumentowana, mam pełne prawo sądzić, że i reszta informacyj jest słuszna.</u>
          <u xml:id="u-9.47" who="#PDudzinski">A jeśli tak jest, to do jakiego można dojść wniosku na podstawie choćby tylko tych informacyj?</u>
          <u xml:id="u-9.48" who="#PDudzinski">Otóż pismo amerykańskie twierdzi, że masoni polscy są bardzo zadowoleni z wysokiej klasy należących do zakonu. Ich wysoka pozycja społeczna tłumaczy fakt, dlaczego 400 ludzi w 11 lożach wywiera talk znaczny wpływ na losy kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.49" who="#PDudzinski">Mówiąc brutalnie, możemy zaryzykować twierdzenie, że na rachunek obozu, będącego u władzy, rządzi Polską zakonspirowana mafia. Na to nikt z nas żadną miarą zgodzić się nie może, bo widzimy rezultaty tej gospodarki. Niewiele czasu upłynęło od śmierci Marszałka, a całe życie polityczne jest w kompletnej dekompozycji. Naczelny Wódz rzuca hasło zjednoczenia narodowego w imię najdroższego dla Polaków celu obronności i — powiedzmy sobie otwarcie — hasło to jeszcze nie chwyciło. A dlaczego? Bo w Polsce rozpleniło się panowanie rozmaitych mafij. Nikt już w Polsce nikomu nie wierzy, nikt nic wierzy nawet w najbardziej piękne i szlachetne hasła. Każdy boi się, ażeby czasem pod przykrywką pięknych haseł nie został wciągnięty do organizacji, która będzie po prostu narzędziem tylko w ręku zorganizowanej mafii, będącej nawet pod wpływami obcej agentury.</u>
          <u xml:id="u-9.50" who="#PDudzinski">I dlatego, jeżeli ma nastąpić prawdziwa konsolidacja, musi być oczyszczona atmosfera polityczna Polski. Wszystkie mafie muszą być wytępione, tak jak muszą być wytępione nadużycia w administracji.</u>
          <u xml:id="u-9.51" who="#PDudzinski">Dlatego też, przyznaję się otwarcie, odpowiedź p. Premiera jest dla mnie wielkim rozczarowaniem. Świadczy ona bowiem, że albo p. Premier nie docenia destrukcyjnej działalności mafij w Polsce, albo p. Premier nie ma możliwości, żeby z mafiami zrobić w Polsce porządek. W tym przekonaniu utwierdza mnie notatka w prasie o podaniu się do dymisji po mojej interpelacji p. Stempowskiego i o nieprzyjęciu tej dymisji przez p. Ministra Poniatowskiego. Również niewyciągnięcie wniosków przez p. Ministra Kościałkowskiego w stosunku do p. Skokowskiego utwierdza mnie w przekonaniu, że obaj ci pp. Ministrowie nie mają nic przeciwko tajnym organizacjom masońskim w Polsce wbrew obowiązującemu prawu.</u>
          <u xml:id="u-9.52" who="#PDudzinski">Czyż mogę mieć zatem zaufanie do Ministrów, którzy nie przestrzegają prawa, którzy mogą być posądzani o sprzyjanie tajnym, mafijnym organizacjom, stanowiącym obce agentury w Polsce? I czyż nie jest wtedy słuszny mój zarzut, oparty na informacjach zagranicznej prasy masońskiej, że Polską na nasz legionowo-peowiacki rachunek rządzi z ukrycia mafia masońska?</u>
          <u xml:id="u-9.53" who="#PDudzinski">Znam doły legionowe. Mają one dosyć panowania mafii i złączonego z tym panowaniem nędzy w Polsce. Mają one dosyć wyzysku, uprawianego przez pewne sfery na polskim narodzie w imię demoliberalnych haseł. Chcą oni wprzęgnięcia całego narodu do ciężkiej wyzwoleńczej pracy nad uzyskaniem kompletnej niezależności politycznej i gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-9.54" who="#PDudzinski">A przede wszystkim chcą panowania prawa, prawa zawartego w testamencie Marszałka — Konstytucji kwietniowej i chcą, żeby Rząd cały stał na straży tego prawa i wykonywał je bez żadnych ubocznych myśli i celów I dlatego też, ponieważ mam o to tu dowody, że prawo w Polsce nie jest przestrzegane...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Zwracam Panu uwagę po raz drugi i przywołuję Pana do porządku za niedopuszczalne wyrażenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PDudzinski">...zwracam się do Ministra Sprawiedliwości jako Naczelnego Prokuratora Państwa, aby w imię obrażonego prawa wszczął natychmiast dochodzenie i doprowadził do przykładnego surowego ukarania winnych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PDudzinski">Oddaję Panu, Panie Ministrze Sprawiedliwości, tę nitkę, po której musi Pan dojść do kłębka, dojść do tego, kto są ci 400, którzy wywierają tak wielki ujemny wpływ na losy naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PDudzinski">Niech Pan, Panie Ministrze, udowodni narodowi polskiemu, że w Polsce dla wszystkich obywateli istnieje jedno prawo, że obowiązuje tylko jedna Konstytucja i to nie ta, podpisana przez p. Skokowskiego, lecz ta, podpisana przez Wskrzesiciela Polski Pierwszego Marszałka Józefa Piłsudskiego, śmiertelnego wroga obcych agentur w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(Huczne oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Głos ma p. Prezes Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Wysoka Izbo! Mówcie sobie Koledzy co chcecie, a dawno już tak zgrabnej mowy parlamentarnej nie słyszałem.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Mało powiedzieć — „zgrabnej”, ale tak skondensowanej i tak esencjonalnej.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(P. Dudziński: Bo tylko 15 minut wolno mówić.)</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">A to dlatego, że przecie dla każdego przeciętnego, jak my, parlamentarzysty, wystarczyło by, żeby była na przykład — „lekkomyślność premiera” — a już o tym można powiedzieć mowę. Dla jednego wystarczyło by, że są — „mafie w Polsce”— można mowę o tym powiedzieć. Dla drugiego wystarczyło by, że są — „obce agentury”. Dla innego wystarczyło by, że jest — „obrażone prawo przez ministrów”. Dla jeszcze innego spośród nas — zwykłych parlamentarzystów —starczyło by, że jest źle wykonywana Konstytucja. Każdy z tych tematów to jest cała jedna mowa. A tu nasz szanowny, kochany p. kolega Dudziński wszystko to zebrał razem, zlepił syndediconem i zrobił z tego jedną wielką kulę do olbrzymiej mowy parlamentarnej, która miała rozwalić wszystko, co się podobno w Polsce dzieje.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Ciceron pętał się za Katiliną, aby mowę wygłosić, a przecież nie miał tylu zebranych rzeczy i Roma w tak strasznej sytuacji nie znajdowała się, jak rzekomo Polska Bo ja cytuję za posłem Dudzińskim jeszcze raz: „Źle wykonywana konstytucja”, — „obrażone prawo”, — „obce agentury”, „mafie”, — „lekkomyślne wypełnianie obowiązków przez premiera” — jakżeż nie bić na trwogę, jakżeż nie budzić ludzi, jakżeż nie krzyczeć: Gore! P. poseł Dudziński znakomicie to zrobił, wywołał wstrząs, tak że miałem cały czas gęsią skórkę, gdy on przemawiał.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Więc ja będę jednak chciał z tych chwiejących się wierzchołków wysokich konarów drzew sprowadzić Panów po gałęziach mniejszych, aby Panowie Koledzy nie spadli na ziemię, i powiedzieć jak się sprawa przedstawia w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">A więc przede wszystkim co do mojej lojalności wobec Kolegów i parlamentu. Proszę Kolegów! Daj Wam Boże, abyście mieli zawsze zdolniejszych ode mnie premierów i mocniejszych aniżeli ja, ale wystarczy, ażebyście mieli tak lojalnego i sumiennego we współpracy z parlamentem, jak jestem ja.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Na kilkadziesiąt interpelacyj, które otrzymałem, stwierdzam, i może to biuro p. Marszałka potwierdzić, że wszystkie zostały dostarczone dosłownie w terminie przepisanym Konstytucją. Jedna była z opóźnieniem, które pisemnie uzasadniłem, bo nie mogłem na czas zebrać potrzebnych materiałów. Więc po co Pan mówi rzeczy, które mijają się z rzeczywistością? (P. Dudziński przerywa.)* Panie Kolego, Pańska interpelacja została dostarczona po 45 dniach. Dlaczego? Proszę Kolegów, z p. Marszałkiem Carem umówiliśmy się (to zdaje się obowiązuje nie tylko mnie, ale i kolegę Dudzińskiego), umówiliśmy się — i to wbrew dawniejszemu obyczajowi, przez co wykazałem dobrą wolę — że na interpelacje kolegów Rząd będzie odpowiadał mimo, że się dana sesja kończy. Wprowadziłem to novum, że Rząd jednak odpowiada, przy czym liczą się dnie, kiedy trwa sesja, a nie dnie kalendarzowe. Otóż ta umowa, dla mnie ważna i szanowana, jest przeze mnie całkowicie respektowana. Zdaje mi się, że jestem w porządku i że nie zasłużyłem na to, ażeby Pan Kolega podawał do wiadomości Izby, że coś jest niewykonane, To dopiero wstęp, Proszę Kolegów, do tych — „ścisłości”, które pan kolega Dudziński był łaskaw dokonać.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Przejdźmy do samej tej sprawy, do tych — „strasznych” masonów. Otóż, Proszę Kolegów, są trzy rodzaje państw, trzy ustosunkowania się do masonerii, Pierwszy — to są tzw. wielkie demokracje. W tych krajach masoneria jest w rozkwicie, masoneria jest zupełnie jawna. I tymi państwami są dla przykładu: Anglia, Stany Zjednoczone, Francja, Szwajcaria. Drugie — państwa totalistyczne, w których masoneria jest zakazana. Dla przykładu powiem: Włochy, Niemcy, Sowiety. Jest trzeci rodzaj państw, istniejący między nimi, państwa o ustroju, który może przypomina jedno i drugie albo różni się od jednego i drugiego i do tych państw należy Polska. I tak samo stoi sprawa masonerii w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">P. Poseł Dudziński — bardzo przykro mi to powiedzieć — wprowadził, przypuszczam, bez swojej wiedzy, Wysoką Izbę w błąd, Wysoka Izbo! W Polsce brak jest dotąd ustawy zakazującej masonerii. Na dowód tego przytoczę fakt, że w b. zaborze pruskim, na Pomorzu tak dobrze znanym p. posłowi Dudzińskiemu, w poznańskim i na Śląsku istnieją legalne, jawne loże masońskie o znanych adresach, o znanym składzie, posiadające swój ruchomy i nieruchomy majątek, a więc jawnie prosperujące.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#komentarz">(Głos: O tym p. Dudziński nie mówił.)</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Widocznie było mu to niewygodne, do jego wielkiego konia te strzemiona się nie nadawały.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Sprawa masonerii nie została więc dotąd załatwiona przez 34 rządy, nie przez mój tylko, ale przez całe 34 rządy, w tym wielokrotne rządy Marszałka Józefa Piłsudskiego, na którego powoływał się kol. Dudziński. Dlaczego nie została załatwiona? Nie dlatego, ażeby ten stan rzeczy był tak przyjemny i żeby to było dobrze, że jest niezałatwiony. Ale dlatego, że naprawdę jest tyle zagadnień w Polsce i tyle rzeczy ważniejszych, jeszcze ustawowo nie uporządkowanych, że z konieczności ta sprawa jest w zawieszeniu. Jednak nie będę się powoływał na 34 poprzednie rządy, ale powiem swoje własne zdanie z właściwą mi prostotą, chociaż zawsze jestem za to bity po głowie. Jako Polak i jako Szef Rządu uważam wpływy masońskie w Polsce za szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">I masonom nie ufam.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">I dlatego głęboki niepokój odczułem w momencie, kiedy zobaczyłem, że kolega Dudziński tak szalenie ufa temu amerykańskiemu piśmidłu i wszystkie swoje oskarżenia i całą swoją wielką mowę oparł na tym opisie, dość zresztą naiwnym, który Koledzy słyszeli, Panie Kolego Dudziński! Życzę Panu dobrze: Ostrożnie, bo masoneria już nie jednego sknociła. Niech Pan im nie ufa.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(P. Dudziński: Pana mogą też sknocić.)</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Radzę Panu im nie ufać. W każdym razie ja im nie ufam.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(P. Dudziński: Ja im jeszcze bardziej nie ufam niż Pan.)</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Skąd Pan wie?</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">A żeby dowieść, Proszę Kolegów, że ta choroba, na którą zapadł nasz kochany i czcigodny p. kolega Dudziński, tej masoneriofobii i tego strachu przed masonerią w Polsce, nie jest tylko jego udziałem, że jest chorobą dość rozpowszechnioną, pozwolę sobie odczytać wyjątek z artykułu śp. redaktora Koskowskiego z — „Kuriera Warszawskiego”, który chyba nie potrzebował tak bardzo kochać masonów. Otóż pisze on w ten sposób:...</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#komentarz">(Glos: Masoni siedzą w — „Kurierze Warszawskim”.)</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Proszę Kolegów, Koledzy i ze mnie masona zrobią, ale co robić — nie byłem, nie jestem i nie będę masonem.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#komentarz">(P. Dudziński: Nie wezmą Pana.)</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Ja też przypuszczam. Ja przypuszczam, że oni uważają, że ja jestem za mało poważny, ażebym dochował tajemnicy do grobu.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Otóż p. redaktor Koskowski pisze w ten sposób: — „Kto w Polsce nie jest oskarżony o masoństwo? I kto uniesiony gorączką polemiczną nie rzuca na głowę przeciwnika podejrzeń promasońskich?” Ja też przypuszczam, że może w tej sali jest jakiś mason, je nie wiem.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#komentarz">( Wesołość.)</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">„Wydaje się niewątpliwym, że przede wszystkim sami masoni podejmują się takiej roboty, a to w potrójnym celu. Naprzód czynią swej konspiracji niezwykłą reklamę, tak że się łatwowierniejszym ludziom koniec końców wydaje, iż w ogóle nic się nie może stać na świecie bez udziału masońskiego. Następnie, ciskając na prawo i lewo (zwłaszcza na prawo) insynuacje, rozbijają solidarność obozu, który im nie dogadza. Wreszcie, ta taktyka sprowadza wszystkie prądy i ruchy polityczne i moralne w społeczeństwie do bagna intryg masońskich, niezwykle obniża poziom myśli politycznej, co każdej mafii idzie na rękę. Oskarżanie tedy, pozornie bezładne i bezmyślne, o masoństwo jest przeważnie bardzo przebiegłym narzędziem walki politycznej, a tylko rzadziej owocem przesadnej pobudliwości patriotycznej albo niepospolitej prostoty wyrobienia politycznego.”</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Przypuszczani, że dzisiaj jest to już dla kolegi Dudzińskiego „ostrzeżeniem zza grobu.” Żeby nie być gołosłownym co do mego stosunku do mieszania się masonerii w sprawy państwowe i wykazać, jak ja się z tym załatwiam, to podam Kolegom przykładzik. Jak Koledzy wiedzą, do r. 1937 istniała w Polsce bardzo wpływowa Liga Obrony Praw Człowieka i Obywatela, oparta o międzynarodówki, oparta o międzynarodowe wpływy, o silne wpływy międzynarodówek. I Proszę Panów, nie żaden — „mocny rząd”, tylko mój słabiutki rząd, który — „nic nie może zrobić”, szeregiem cięć zawieszał pojedyńcze ogniwa i potem zarząd główny zlikwidował w Warszawie. Cała więc Liga Obrony Praw Człowieka i Obywatela za moich rządów została w Polsce wyrwana z korzeniami.</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Czy Pan przypuszczać może, że gdyby Rząd mój był rządzony przez mafię i masoni byli w Rządzie, czyby sami wyrywali się z korzeniami? Oskarżenia pańskie są błędne i gołosłowne.</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-13.35" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Tak więc, Proszę Panów, Rząd mój — stwierdzam kategorycznie — z wszelkiego rodzaju wpływami szkodliwymi dla Państwa międzynarodówek walczy i nadal walczyć będzie bez względu na postacie i wpływy, które te międzynarodówki w Polsce posiadają.</u>
          <u xml:id="u-13.36" who="#komentarz">( Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-13.37" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Wreszcie parę słów osobiście do pana kolegi Dudzińskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.38" who="#PrezesRadyMinistrowgenSlawojSkladkowski">Panie Kolego! Wie Pan i wie każde dziecko w Polsce, że autorytet temu Rządowi daje p. Marszałek Edward Śmigły-Rydz. I gdy Pan wie na pewno o tym, jak mogło przejść przez usta Panu Koledze, że — „na rachunek obozu legionowo-peowiackiego rządzi zakonspirowana mafia?” Niech Pan w swoim sumieniu tę rzecz spokojnie rozważy.</u>
          <u xml:id="u-13.39" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PBudzynski">Panie Marszałku, na piśmie zgłosiłem się do głosu. Proszę o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">W jakiej sprawie? Czy przeciw interpelacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PBudzynski">Tak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Głos ma p. Budzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PBudzynski">Nie widzę w tym Sejmie nikogo, kto w samej zasadzie, będącej przedmiotem interpelacji p. Dudzińskiego, byłby przeciwko interpelantowi. Wszyscy absolutnie doceniamy niebezpieczeństwo tajnych organizacyj w Polsce, zwłaszcza, gdy ich ośrodek dyspozycji, ich sztab główny ma siedzibę poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PBudzynski">Za obowiązek każdego Polaka uważamy walkę z obcą agenturą, tak czy inaczej się nazywającą, tak czy inaczej zakonspirowaną.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PBudzynski">Ale przecież bronią w tej walce nie może być interpelacja. I tu nie zgadzam się z moim przyjacielem i kolegą p. Dudzińskim.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PBudzynski">Można było uderzyć całą siłą w sedno sprawy, w źródło niebezpieczeństwa, w stos pacierzowy obcej agentury.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PBudzynski">A więc zgromadziwszy materiał dowodowy, obciążający pewnych ludzi, dezawuujący ich rolę w tajnych lożach, należało wystąpić od razu z projektem ustawy przeciwko masonerii. I to niewątpliwie znalazłoby i znajdzie zawsze najgorętsze poparcie tej Izby. Albowiem cała ta Izba jest przeciwko obcym agenturom.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PBudzynski">Interpelacja to sygnał alarmowy. Interpelacja to ostrzeżenie. Coś się na przykład zdarzyło niepokojącego, nie chcemy, by się to więcej powtarzało — wtedy interpelujemy Rząd. Pytam się, co zaszło w tym wypadku, który stanowi przedmiot interpelacji p. Dudzińskiego?</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PBudzynski">Czy Panowie mogą na chwilę przypuścić, że dwóch dygnitarzy masońskich fatygowało się do nas aż ze Stanów Zjednoczonych A. P. po to jedynie, żeby złożyć niewinną wizytę polskim braciom w fartuszkach?...</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PBudzynski">I pędził z Paryża do Krakowa — „brat” Gliwic, eminencja na odcinku gospodarczym, po to, żeby wypić — „Kochajmy się” z — „braćmi” z Ameryki...</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PBudzynski">A — „brat” Skokowski z Ministerstwa Opieki Społecznej i — „brat” Stempowski z Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rodnych byli tylko platonicznie, acz głęboko wzruszeni tym, zdawało by się, nieoczekiwanym dla nich dowodem pamięci i sympatii ze strony dostojnych gości?... Niczym więcej...</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PBudzynski">Gdyby tak było istotnie, interpelacja Ostrzegałaby Rząd przed niebezpieczeństwem wywiadu ze strony obcej agentury, powstrzymałaby zaś wyżej wymienionych urzędników państwowych od dalszego być może kontaktowania z tą obcą agenturą. Ale z dostarczonych tylko co dowodów widzimy, iż mamy do czynienia z ludami, którzy w zmowie z cudzoziemcami tworzą organizację tajną i w pełni świadomości służą celom swojej zakonspirowanej konstytucji. Wobec tego wizyta amerykańska u — „braci” w Polsce nabiera osobliwego znaczenia: ujawnia jedno z ogniw łańcucha jakiejś akcji planowej, uchyla rąbek zasłony, poza którą rozwija się tajemnicza działalność masonerii międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PBudzynski">Rozumiem, o co się rozchodzi p. Dudzińskiemu. Jest — powiada — art. 165 k. k., dlaczego więc w danym wypadku, kiedy zdemaskowane zostały przez interpelanta wiadome osoby, dlaczego artykuł ten nie znalazł dotąd właściwego zastosowania.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PBudzynski">Sięgam po tekst art. 165 k.k. § 1 tego artykułu brzmi: — „Kto bierze udział w związku, którego istnienie, ustrój lub cel ma pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej, podlega karze więzienia do lat 3 lub aresztu do lat 3”. § 2 tegoż artykułu: — „Kto taki związek zakłada lub nim kieruje, podlega karze więzienia do lat 5 lub aresztu.” Komentarz oficjalny do tegoż artykułu brzmi, jak następuje: Okolicznością łagodzącą jest fakt, kiedy organizacja, nawet nie będąc formalnie zalegalizowana, nie robi wielkiej tajemnicy ze swego istnienia, to znaczy kiedy posiada szyld, koperty z nagłówkami, afisze itp.; okolicznością obciążającą jest znowu fakt, kiedy organizacja, formalnie zalegalizowana, poza statutem ujawnionym ma jeszcze swoje cele ukryte.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PBudzynski">Zdawało by się, że wszystko tutaj jasne i tylko się prosi o dalszy ciąg. Oto p. poseł Dudziński zdemaskował jedno z ogniw tajnej organizacji, operującej w Polsce w sposób zakonspirowany i powiązanej z ośrodkiem dyspozycji poza granicami Polski. Typowy przykład agentury obcej. A tu dalszego ciągu nie ma. Żadnych konsekwencyj dyscyplinarnych w stosunku do zdezawuowanych urzędników państwowych. Nic. Sprawa rozchodzi się po kościach cierpliwej, najjaśniejszej Rzplitej, niby specyficzny objaw reumatyzmu politycznego. I na tym koniec.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#PBudzynski">O nie, Panowie. Tu trzeba zareagować. Trzeba sobie zdać sprawę z niebezpieczeństwa. Trzeba ustalić inną metodę reakcji niż interpelacja.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#PBudzynski">Skład osobowy obecnego Rządu, tej aktualnej władzy państwowej, jest wybitnie niejednolity. Są w nim przedstawiciele różnych, może nawet sprzecznych przekonań i poglądów ideowych. Zwolennicy ruchu narodowego w nowoczesnym ujęciu obok sympatyków demoliberalizmu i t. zw. lewicy politycznej. Może więc nie stanowi tak głębokiej tajemnicy, przynajmniej dla części aktualnej władzy państwowej, fakt należenia do masonerii oskarżonych przez p. posła Dudzińskiego urzędników państwowych. Wszystko zależy od tego, czy znamy masonerię i Jak rozumiemy jej działalność. I gdyby ktoś spoza Sejmu ośmielił się powiedzieć na przykład, że na tych ławach z tej strony zasiada czterech panów z masonerii, a z tamtej strony jeden pan z masonerii, to najpierw, zanim wystąpilibyśmy z oskarżeniem, należało by rozstrzygnąć i ustalić dwa punkty zasadnicze: 1) że masoneria jest organizacją dla Państwa szkodliwą i 2) że osoby, którym się zarzuca należenie do masonerii istotnie do niej należą i odgrywają w niej rzeczywiście jakąś rolę.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#PBudzynski">Czy masoneria jest organizacją dla Państwa szkodliwą? Bierzemy książkę Stanisława Małachowskiego-Łempickiego — „Wykaz polskich lóż wolnomularskich oraz ich członków w latach 1738—1821”. Spotykamy w niej nazwiska czci najgodniejsze, najbardziej dla Polski zasłużone. Bierzemy książkę Szymona Askenazego — „Walerian Łukasiński” — to samo. Męczennik idei niepodległości, człowiek, który dosłownie zgnił w twierdzy szliselburskiej za to, że był twórcą loży wojskowej Polaków, przygotowujących powstanie zbrojne przeciwko Rosji. Intencje tych ludzi, ich czystość moralna i patriotyzm nie ulegają najmniejszej wątpliwości. Wynika z tego co? Że w wieku XIX niepodległość Polski leżała niejako w planach i na drodze działalności masonerii. Podobnie masoneria forsowała zjednoczenie Włoch: Cavour zawdzięcza masonerii bardzo wiele. Podobnie usiłowała doprowadzić do niepodległości Węgier.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#PBudzynski">Cóż się tedy dzieje? I co to znaczy, że w 1919 r. po stłumieniu przewrotu bolszewickiego Beli Kuna rząd Hortiego wypowiada walkę na śmierć i życie komu? Właśnie masonerii węgierskiej. Że Mussolini zamyka loże czyje? Loże masonerii włoskiej. To nie są wcale objawy czarnej niewdzięczności. To zwykły nakaz zdrowego sensu, to obudzenie się instynktu narodowego, dbałego o całość i suwerenność własnego państwa. Jednocząc Włochy i propagując niepodległość Węgier, masoneria osłabiała i rozbijała katolicką Austrię. W powstaniach polskich liczyła na podminowanie i rozsadzenie caratu. To był rachunek masonerii. Rozczłonkowywała ona państwa wielkie na państwa drobniejsze w nadziei, że w każdym razie będą one słabsze i bardziej przez to podatne na wszelki wpływ z zewnątrz. Typowa akcja dywersyjna. Z chwilą jednak, kiedy się okazało, że nowo powstałe, zjednoczone na gruzach wielkich ongi zaborców, państwa mniejsze zazdrośnie strzegą swej suwerenności, że wewnętrznie urządzają się tak, jak same chcą, w stylu rodzimym i nie myślą być narzędziem żadnej agentury obcej ani żadnego bloku ideowego z zewnątrz w walce o nową formę ustroju świata — wówczas masoneria przez swe jaczejki zorganizowane wewnątrz rozpoczęła w stosunku do, tych wyzwolonych państw te samą akcję propagandową i dywersyjną, akcję mafii, jaką uprawiała do niedawna z dobrym skutkiem w Austrii i w Rosji carskiej. To zdecydowało o rozejściu się nowych Węgier z masonerią. To zmusiło Mussoliniego do zamknięcia wszystkich tajnych lóż masonerii włoskiej. Imperializm, czy też tylko mocarstwowość państwa żadną miarą nie mogą iść w parze z wpływami obcych agentur. Jedno wyklucza drugie. Jedno musi drugiemu wypowiedzieć wojnę i rozegrać ją aż do zwycięstwa.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#PBudzynski">Polacy mogli należeć do masonerii w okresie walk o niepodległość Polski, rozumując — i słusznie — że z diabłem nawet bym się sprzymierzył, byle odzyskać wolność polityczną Narodu, byle tylko zdobyć polską formę życia państwowego dla Polaków. I za to zasłużyli zaiste, by zawisły ordery i krzyże na ich piersiach. Polacy należący do masonerii obecnie, w czasach suwerenności własnego narodu, służą obcym agenturom oraz ich tajnym celom i zasługują na to jedynie, by zawiśli na pierwszej lepszej suchej gałęzi.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#PBudzynski">Masoneria w niepodległej Polsce prowadzi akcję dywersyjną. Należenie do masonerii w niepodległej Polsce powinno być karane tak jak zdrada stanu.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#PBudzynski">Odczytam Panom teraz dokument: — „Przysięgam, że nie będę miał innej ojczyzny nad ojczyznę powszechną; przysięgam, że będę zwalczał z całą zaciętością zawsze i wszędzie granice narodów, granice pól, domów, granice rodzinne; przysięgam wywrócić — choćby z poświęceniem własnego życia — granice, w których zabójcy ludzkości nakreślili krwią i błotem imię Boga”. Co to jest? To jest wyjątek z autentycznego listu wielkiego mistrza masonerii Anharra do — „brata” Garibaldiego. Dokument historyczny. Ujmuje on w formę przysięgi istotne cele masonerii. Dziś nazwalibyśmy to swoistą odmianą międzynarodówki w stylu z połowy XIX wieku.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#PBudzynski">W naszych czasach cele masonerii, jak się okazuje, nie uległy zasadniczym zmianom. Ta sama nuta. Ta sama międzynarodówka. Rozbrojenie powszechne. Stany zjednoczone Europy, czyli: pacyfizm i przekreślenie granic państw. My wiemy, czym to pachnie i do czego to wszystko prowadzi. Pachnie dziegciem moskiewskim, prowadzi do krwi i ognia wojny domowej. To nie jest tylko ruch intelektualny, to jest zaprzysiężona organizacja o typie mafijnym, czyli najbardziej niebezpieczna forma obcej agentury.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#PBudzynski">Organizacja tajna, mająca takie cele na widoku, musi być w Polsce wytępiona bez litości. Art. 165 kodeksu karnego wydaje mi się w tym względzie nadto jeszcze pobłażliwy, w każdym razie powinien być stosowany bez namysłu wobec członków masonerii bez względu na stanowisko, jakie kto piastuje, choćby najbardziej urzędowe i wysokie, choćby nawet który z nich należał do aktualnej władzy państwowej.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#PBudzynski">Jak udo Wodni ć należenie do masonerii P. pos. Dudziński przedstawił Panom dokumenty, ale to nie wszystko, co można znaleźć. Szukajmy dalej i wyciągajmy wnioski.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#PBudzynski">Argument nieodparty, nie do obalenia — to oczywiście fotografia autentycznego dokumentu z własnoręcznym podpisem urzędnika państwowego, postawionego tutaj przed Wysoką Izbą w stan oskarżenia. Ale wiadomo przecież, że niekiedy największy grzesznik może się nawrócić i żałować szczerze za grzechy, Tak też mason może usunąć się w cień, odejść od akcji w masonerii, może się stać — jak to się u nich nazywa — „bratem uśpionym”. Tylko, że do braci uśpionych nie ma potrzeby przyjeżdżać inspekcja organizacyjna. A zresztą są inne na to dowody.</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#PBudzynski">Szukajmy dalej. Z punktu widzenia prawnego masoneria w Polsce znajduje się w sytuacji prawnej właściwie nie wiadomo jakiej. Nie jest zalegalizowaną bezpośrednio, co najwyżej pod pseudonimami w postaci przybudówek organizacyjnych, związków i stowarzyszeń, powołanych lub opanowywanych przez masonerię do celów ubocznych: wywiadu, rekrutacji i wychowania. A mianowicie — wymienię tu te organizacje — Rotary Club, powołany do życia w Polsce w r. 1930 dla celów wywiadu gospodarczego, Bnei Brit (co znaczy Synowie przymierza) czysto żydowskie loże masońskie...</u>
          <u xml:id="u-18.26" who="#komentarz">(P. Sommerstein: Nieprawda.)</u>
          <u xml:id="u-18.27" who="#PBudzynski">Tak Pan musi mówić, Panie Sommerstein... są one 13-ym obwodem ogólnoświatowej organizacji z siedzibą centrali w Nowym Jorku; siedziba obwodu polskiego mieści się w tej chwili w Krakowie; pod pozorami akcji filantropijnej loże te ukrywają swoje właściwe cele masońskie; Liga Obrony Praw Człowieka i Obywatela — nie tak dawno rozwiązana przez władze administracyjne w Polsce; Zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego, związany ściśle z Federacją Międzynarodową Stowarzyszeń Nauczycielskich.</u>
          <u xml:id="u-18.28" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-18.29" who="#PBudzynski">Mam na to dokumenty i jeżeli Koledzy będą dyskutować, to chętnie je przytoczę.</u>
          <u xml:id="u-18.30" who="#komentarz">(Przerywania. Głos: Pan przecież zabrał głos przeciw interpelacji.)</u>
          <u xml:id="u-18.31" who="#PBudzynski">Tak jest w Polsce. Natomiast we Francji, w Anglii, w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej masoneria istnieje jawnie, jako masoneria, o tyle tylko, że stanowi organizację obwarowaną rytuałem przyjęć i stopniami wtajemniczeń.</u>
          <u xml:id="u-18.32" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-18.33" who="#PBudzynski">Mam dowody, mogę je odczytać.</u>
          <u xml:id="u-18.34" who="#PBudzynski">Jako związek jawny, masoneria wydaje dzieła historyczne o sobie...</u>
          <u xml:id="u-18.35" who="#komentarz">(Przerywania. Głos:</u>
          <u xml:id="u-18.36" who="#PBudzynski">Nie ma innych spraw ważniejszych?)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Proszę Panów o spokój. Proszę Pana Posła trzymać się ściśle tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PBudzynski">... czasopisma, kalendarze, biuletyny organizacyjne, statystyki.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Przerywania. Wicemarszałek Schaetzel dzwoni. Prezes Rady Ministrów gen. Sławoj-Składkowski: Może Kolega odpowie coś interpelantowi?)</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PBudzynski">Szczegóły pomijam. Dowiadujemy się z tych dokumentów, że co parę lat odbywają się zjazdy międzynarodowe delegatów z każdego kraju, i że w zjazdach tych biorą udział między innymi także delegaci lóż masońskich w Polsce. I tu znajdujemy się na właściwym tropie tej obcej agentury w Polsce, na tropie istotnie wiarogodnym, na tropie, który ujawniony staje się dowodem wystarczającym. Oskarża bowiem i potępia. Tych źródeł dowodowych jest bardzo wiele. Znów nie wymienię wszystkich, ale mam ich bardzo dużo i mogę służyć nimi, jednak najlepszym dowodem jest — „Van Dalens Kaleuder fur Freimaurer” rocznik statystyczny. Jest to informator nieoceniony, redagowany ze 100% dokładnością niemiecką przez speców organizacyjnych masonerii. To są takie książeczki.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(Mówca pokazuje parę wydawnictw.)</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PBudzynski">Ukazywały się one w ciągu lat 72 z regularnością zegarka i dopiero przewrót hitlerowski w Niemczech w 1933 roku przerwał to niebywale cenne w tej chwili dla nas wydawnictwo. Ostatni rok nakładu 1933. Wynotowałem z tych kalendarzy naprędce kilka punktów, dotyczących masonerii w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PBudzynski">W zasadzie wszyscy jesteśmy zgodni z p. Dudzińskim. Nazwiska tutaj podane uważać można i należy za zdemaskowane bez cienia wątpliwości. Kto tu jest wydrukowany, ten jest rzeczywiście członkiem masonerii. Udział jego tym samym uznać trzeba za stwierdzony dokumentalnie. Wynotowanie z tych źródeł materiałów, dotyczących Polski tylko za ostatnie 5 lat, wystarczy do skompletowania listy Polaków, będących notorycznie w dyspozycji obcej agentury. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że nazwiska przytoczone w Informatorach masońskich należą do przywódców, do najwyższego synhedrionu organizacji tajnej. Tak, niestety, nie jest. Po pierwsze, organizacja masonerii ma świetną z punktu widzenia konspiracyjnego strukturę. Loża posiada swoją hierarchię, że tak powiem, dyplomową, na pół ujawnioną, niezależnie zaś od niej posiada ściśle tajną jaczejkę, która się nazywa — „krąg wewnętrzny” albo — „wewnętrzny pierścień”. Według tego systemu zorganizowana jest masoneria wszędzie, nawet tam, gdzie uzyskała legalizację. System ten posiada nieocenioną zaletę, nigdy bowiem nikt nie wie, kto faktycznie kieruje organizacją na górze. A powtóre, nigdy absolutnie nie ujawnia się nazwisk kierowników rzeczywistych w organizacji.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PBudzynski">Najwyższe stopnie niekoniecznie odpowiadają najwyższym funkcjom. Obowiązuje to wszędzie, najbardziej zaś w krajach, gdzie masoneria musi działać w sposób zakonspirowany...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Jeszcze raz zwracam uwagę Panu Posłowi, że nie trzyma się tematu.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Głos:</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WicemarszalekSchaetzel">To jest bardzo ciekawe, prosimy dalej.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PBudzynski">Jeżeli można było ostatnio wpaść na ślad loży masońskiej żydowskiej — „Ogniwo” w Warszawie i przychwycić listę członków loży, i zająć utensylia rytu masońskiego, i w stosunku do zdemaskowanych wyciągnąć z faktu należenia do masonerii daleko idące konsekwencje, i mało kto o tym wie, to właśnie tą metodą akcji bezpośredniej można i trzeba zdekonspirować całą organizację masońską w Polsce, a nie interpelacjami. Panowie, trzeba! Musi to zrobić Rząd! Raz przecież skończyć należy z tą najbardziej niebezpieczną postacią obcej agentury.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Przerywania.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Proszę Panów Posłów nie przeszkadzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PBudzynski">Regulamin Sejmu nie przewiduje głosowania wniosków przy rozprawie nad interpelacjami. Żałuję bardzo. Będę jednak na pewno wyrazicielem woli całego Sejmu, jeżeli sformułuję apel do Pana Premiera, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PBudzynski">„Sejm wzywa Rząd do postawienia w stan oskarżenia na mocy art. 165 kodeksu karnego niżej wymienionych: lj Zbigniewa Skokowskiego, wyższego urzędnika Ministerstwa Opieki Społecznej; 2) Stanisława Stempowskiego, wyższego urzędnika Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych; 3) Hipolita Gliwica, b. Ministra Przemysłu i Handlu; 4) Emila Kipę, wyższego urzędnika Ministerstwa Spraw Zagranicznych;</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PBudzynski">5)Mariana Ponikiewskiego, dyrektora Z.U.S.;</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PBudzynski">6)Mieczysława Wolfkego, profesora zwyczajnego Politechniki Warszawskiej; 7) Zygmunta Dworzańczyka, wyższego urzędnika Ministerstwa Opieki Społecznej, jak również tych wszystkich, którzy ujawnieni zostaną w toku śledztwa”.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PBudzynski">Żeby tę walkę Rządu z obcą agenturą ułatwić, zapowiadam zgłoszenie projektu ustawy przeciw masonerii, jako przeciw operującej w Polsce groźnej agenturze obcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Udzielam głosu p. Sommersteinowi w sprawie osobistego oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#P">Sommerstein: Wysoka Izbo! Nie obchodzi mnie temat tutaj poruszony w obecnej dyskusji, a tym mniej osoba p. posła Budzyńskiego, jakkolwiek w roku 1935 u rabinów zabiegał o swój mandat.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Oklaski</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#P">.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">)</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#P">Ale zabrałem głos tylko po to, ażeby odeprzeć z największą stanowczością insynuacje, jakoby istniejące w Polsce legalnie towarzystwo charytatywne Bnei-Brit z centralą w Krakowie było lożą masońską. Ten zarzut jako kalumnię najbardziej stanowczo odpieram.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#komentarz">(Głos:</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#P">Jak bujać, to my, ale nie nas.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Zamykam rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WicemarszalekSchaetzel">W sprawie terminów odpowiedzi na interpelacje, poruszonej w przemówieniu p. Dudzińskiego i w odpowiedzi p. Premiera, wyjaśniam, że wydany w tej sprawie okólnik p. Premiera p. Marszałek Car przyjął do wiadomości, zastrzegając sobie prawo powrócenia do tej sprawy w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WicemarszalekSchaetzel">Ten punkt porządku dziennego został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WicemarszalekSchaetzel">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Interpelacja posła Emeryka Hutten-Czapskiego w sprawie ograniczenia uprawnień zawodowych wojskowych w nabywaniu działek rolniczych i ogrodniczo-warzywniczych.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WicemarszalekSchaetzel">P. poseł Hutten-Czapski nadesłał pismo z dn. 1 lutego br. z wnioskiem o wniesienie na porządek dzienny interpelacji jego w sprawie ograniczenia uprawnień zawodowych wojskowych w nabywaniu działek rolniczych i ogrodniczo-warzywniczych. Na podstawie art. 88 ust. 4 regulaminu sprawę tę postawiłem również na porządku dziennym dzisiejsze go posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WicemarszalekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie treści powyższej interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#SekretarzpWadowski">— „Interpelacja, złożona przez posła Emeryka Hutten-Czapskiego do p. Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych, w sprawie ograniczenia uprawnień zawodowych wojskowych w nabywaniu działek rolniczych i ogrodniczo-warzywniczych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#SekretarzpWadowski">W piśmie okólnym z dn. 17 marca 1937 r., opublikowanym w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych z dn. 15 kwietnia rb., ograniczył Pan Minister uprawnienia wojskowych zawodowych, tak w stanie czynnym, jak i w stanie spoczynku się znajdujących, do nabywania działek rolniczych fi ogrodniczo-warzywniczych przez zakaz kwalifikowania ich jako nabywców gruntów zarówno z parcelacji państwowej Państwowego Banku Rolnego, jak i parcelacji prywatnej.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#SekretarzpWadowski">Wobec tego, iż większość wojskowych w Polsce pochodzi z warstwy rolniczej, uniemożliwienie nabywania ziemi ojczystej przez jej obrońców z okresu walk o niepodległość i granice Rzeczypospolitej, a także jej obrońców przyszłych, jest bezwątpienia najzupełniej sprzeczne z poglądem zdecydowanej większości społeczeństwa polskiego — mam zaszczyt zwrócić się do p. Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych z zapytaniem: 1) Jakie były motywy wyżej wymienionego zarządzenia z dn. 17.3.1937 r.? 2) Czy p. Minister nie zechciałby cofnąć tego rozporządzenia, jako krzywdzącego ten stan Narodu, od którego w pierwszej linii zależy istnienie niepodległej Rzeczypospolitej?</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#SekretarzpWadowski">Warszawa, dnia 27 lipca 1937 r.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#SekretarzpWadowski">Interpelant:</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#SekretarzpWadowski">(—) Emeryk Hutten-Czapski, Poseł na Sejm.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszalekSchaetzel">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie odpowiedzi Rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#SekretarzpWadowski">— „Warszawa, dn. 26 listopada 1937 r.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#SekretarzpWadowski">Do Pana Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej w miejscu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>