text_structure.xml
109 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 28 maja 1986r. Komisja Nauki i Postępu Technicznego, obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Puzewicza (PZPR) rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- w mechanizmy sterowania nauką i postępem naukowo-technicznym w warunkach reformy gospodarczej,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- odpowiedź na petycję mieszkańców Białegostoku w sprawie budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: minister-kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń - Konrad Tott, podsekretarz stanu w Ministerstwie Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego Krzysztof Badźmirowski, prezes Państwowej Agencji Atomistyki Mieczysław Sowiński, prezes Urzędu Patentowego Jacek Szomański, zastępca prezesa Polskiego Komitetu Normalizacji Miar i Jakości Bolesław Adamski, przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Klemens Białecki, zastępca sekretarza naukowego Polskiej Akademii Nauk Saturnin Zawadzki oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki i placówek naukowo-badawczych.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Podstawowe założenia mechanizmów sterowania nauką i postępem naukowo-technicznym w warunkach reformy gospodarczej przedstawił minister-kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń Konrad Tott: Mechanizmy sterowania postępem naukowo-technicznym mają wielkie znaczenie dla efektywności i sprawności gospodarowania. Na tym polu zebraliśmy sporo doświadczeń, niestety nie zawsze wesołych. Wypada przypomnieć niedawny okres, kiedy to ze wszech miar słuszna uchwała Rady Ministrów nr 180 o zamówieniach rządowych oraz rozporządzenie przewodniczącego Komisji Planowania o sposobach doboru zamówień rządowych, nie spełniły, pokładanych w nich nadziei. Stało się tak, ponieważ ustalenia uchwały nie zostały wmontowane w system ekonomiczno-finansowy gospodarki narodowej. Dlatego obecnie, systemowy charakter mechanizmów sterowania postępem technicznym, uważamy za warunek realności, przedstawionego komisji sejmowej programu rozwoju nauki i postępu technicznego w latach 1986-1990.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Przygotowując założenia mechanizmów sterowania staraliśmy się, by postęp techniczny nie rozwijał się na zasadach odgórnego planowania.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Z drugiej jednak strony, sprawy postępu technicznego nie mogą być pozostawione samym przedsiębiorstwom. W naszym programie widoczne jest staranie, by inicjatywa odgórna spotykała się z inicjatywą oddolną i by w sumie, powiększały nasz potencjał naukowo techniczny. Stwierdzam wyraźnie, że stawiamy na inicjatywę i innowacyjność, ale muszą to być działania podejmowane w pewnych ramach prawno-organizacyjnych, by można było mówić o kompleksowym podejściu do spraw postępu technicznego. Dlatego kładziemy nacisk na opracowanie reguł i systemowych mechanizmów obowiązujących wszystkich, zarówno przedsiębiorstwa, jak też centralne jednostki sterowania postępem naukowo-technicznym.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W gronie ludzi, odpowiedzialnych za sterowanie postępem technicznym w naszym kraju zrodziła się idea stopniowego przeistaczania się Centralnych Programów Badawczo-Rozwojowych w swego rodzaju „instytucje”, promujące postęp naukowo-techniczny. Przegląd CPBR uwidacznia, że ich doniosłość wykracza daleko poza ramy obecnej 5-latki. Niektóre z centralnych programów mogą być zrealizowane w bardzo długim okresie. Trzeba wychodzić naprzeciw temu zjawisku i opracowywać udoskonalone mechanizmy kierowania postępem naukowo technicznym w długim okresie.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Uczynienie z CPBR swego rodzaju „instytucji” wiąże się z koncepcją decentralizacji wdrażania postępu technicznego w gospodarce. Co prawda, nie wszystkie państwa przyjmują takie rozwiązanie w sterowaniu postępem technicznym. W NRD np. dokonuje się silnej centralizacji działań, kierowanych przez odpowiednią instytucję centralną. Instytucja ta zatrudnia ok. 900 osób, w tym 700 wysokiej klasy specjalistów. Nasza koncepcja jest nieco inna. Nie chcemy osiągnąć większej centralizacji, niż wymaga tego prawidłowa organizacja procesów postępu technicznego. Zawsze podkreślamy, że biurokracja naukowa rośnie bardzo szybko i aparat administracyjny zaczyna pracować sam dla siebie, a nie dla potrzeb nauki i postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Uczynienie z CPBR swego rodzaju „instytucji” będzie miało związek z zapewnieniem odpowiedniego poziomu środków na pracę naukową. Powszechnie znane są obecne kłopoty z aparaturą naukową, dostępem do literatury światowej, odczynnikami itp. Uważamy, że w ramach centralnych programów mających zagwarantowane duże środki materialne, będzie można koncentrować nakłady i efekty na kierunkach strategicznie ważnych dla rozwoju postępu technicznego w Polsce. Zakładamy także, że będzie można dokonywać za pośrednictwem „instytucji” CPR ustaleń dotyczących naukowej współpracy z zagranicą, jak również formułowania potrzeb kadrowych nauki polskiej. Oczywiście, odbywać się to będzie w dłuższym czasie, lecz strategiczna ważność tej kwestii powoduje, że mówię o niej już teraz.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Tworząc mechanizmy sterowania nauką i postępem naukowo-technicznym na okres najbliższego 5-ciolecia, staraliśmy się o ich zasadniczą zgodność z rozwiązaniami reformy gospodarczej. Musiała znaleźć odbicie w tych mechanizmach logika reformy gospodarczej, polegająca na stosowaniu instrumentów parametrycznych. Podjęliśmy działania, zmierzające z jednej strony do umocnienia strategicznej roli centralnego sterowania zadaniami z zakresu rozwoju nauki i techniki, a z drugiej - zgodnego z bieżącą ideą reformy gospodarczej, umacniania samodzielności oraz rozbudowania instrumentów mobilizujących do wdrażania postępu naukowo-technicznego w przedsiębiorstwach i jednostkach badawczo-rozwojowych.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Dotychczasowe prace przy tworzeniu i wdrażaniu nowego systemu sterowania postępem naukowo-technicznym koncentrowały się na trzech obszarach problemowych:</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">1) planowania, finansowania i koordynacji zadań postępu naukowo-technicznego na szczeblu centralnym;</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">2) statusu organizacyjno-prawnego oraz zasadach funkcjonowania jednostek badawczo-rozwojowych;</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">3) warunków ekonomiczno-finansowych dla innowacji w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Większość zadań w tych obszarach była ustalona w oparciu o wnioski z odbytych w ub. r.: Krajowej Narady Partyjno-Gospodarczej w Poznaniu oraz Ogólnopolskiej Narady Twórców Nauki i Techniki w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Zmiany w obszarze planowania, finansowania i koordynacji postępu naukowo-technicznego na szczeblu centralnym mają podstawowe znaczenie dla ukształtowania organizacyjnego i kompetencyjnego centralnych organów, koordynujących sprawy rozwoju nauki i techniki. Na czoło wysuwa się zmiana roli Centralnych Programów Badań Podstawowych. Na CPBP opiera się planowanie, koordynacja i realizacja zadań z zakresu nauki i postępu technicznego w obszarze szkolnictwa wyższego oraz Polskiej Akademii Nauk.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Tematyka CPBP ma charakter głęboko poznawczy. Przy selekcji zgłaszanych tematów przyjęliśmy zasadę, że nawet w kryzysowej sytuacji nauka musi mieć prawo do tworzenia dalekosiężnych wizji, a nie tylko do koncentrowania się na rozwiązywaniu bieżących problemów i pokonywaniu barier rozwoju gospodarczego. Uważamy, że środki finansowe rzędu 10-15% ogółu środków finansowych na naukę, powinny zapewnić racjonalny poziom badań podstawowych.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Praca twórcza nie znosi krępowania i dlatego wszystkie propozycje badań podstawowych zostały przyjęte do realizacji. Zgłoszone propozycje badaliśmy pod kątem efektywności i zaleciliśmy wiele tzw. „stowarzyszeń” w zakresie niektórych problemów badawczych. Chodzi o obowiązkowe przekazywanie informacji o prowadzonych badaniach w celu zapewnienia efektywniejszej kontroli nad sposobem wydatkowania środków.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Oprócz CPBP, centralne i resortowe zadania z zakresu rozwoju nauki i techniki ujęte są w:</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">- centralnych programach badawczo-rozwojowych (CPBR), jako instrumentu sterowania postępem naukowo-technicznym w zakresie techniki międzyresortowej, o szczególnym znaczeniu dla rozwoju gospodarczego kraju;</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">- zamówieniach rządowych (ZRN), nakierowanych głównie na przyspieszenie procesów innowacyjnych w przemyśle, w kluczowych dziedzinach techniki i technologii;</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">- programach resortowych (badawczo-rozwojowych i badań podstawowych), polegających na rozwiązywaniu zagadnień, związanych głównie z rozwojem określonych branż.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">W każdym centralnym programie badawczo-rozwojowym znaleźć można kilku do kilkunastu celów realizacyjnych, które muszą być konkretne i precyzyjne. Realizacja CPBR powinna kończyć się wdrożeniem efektów badań do praktyki gospodarczej. Zbyt wiele wdrożeń miało dotychczas charakter powierzchowny i kończyło się na etapie serii informacyjnej. W latach 1986-1990 będziemy nalegali na wdrożenia, które dałyby efekty w formie produkcji masowej. Naturalnie inaczej będziemy traktowali wdrożenia o charakterze inżynierskim i wdrożenia efektów badań społecznych. Okres realizacji celów, wynikających z CPBR może przekraczać 5 lat. Organem zamawiającym konkretne rozwiązania z zakresu CPBR będą odpowiednie ministerstwa zamierzające zużytkować efekty badań.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Zamówienia rządowe w zakresie nauki, o jakich mówimy obecnie, nie mają nic wspólnego z zamówieniami rządowymi z lat 1984-85. Została tylko nazwa, natomiast dotyczące ich rozwiązania systemowe mają zupełnie inny charakter, na ogół jednotematyczny i zawierają jeden cel realizacyjny. ZRN musi być każdorazowo zakończony wdrożeniem efektów badań do praktyki gospodarczej. Okres realizacji ZRN nie może przekraczać 5 lat. Między wszystkimi formami sterowania postępem technicznym zachodzą związki o charakterze komplementarnym. Chcielibyśmy traktować CPBR jako generatory ZNR. Cele realizowane w ramach CPBR mogą być przecież następnie wdrażane w ramach zamówień rządowych.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Kilka słów poświęcić należy programom resortowym o charakterze badawczo-rozwojowym i badań podstawowych. Zakończyliśmy już etap badania ich aktualności i zbieżności z innymi formami, sterowanymi centralnie. Dokonaliśmy niezbędnych korekt, zaleciliśmy współdziałanie w zakresie niektórych problemów, a niektóre propozycje odrzuciliśmy. Obecnie wchodzimy w okres realizacji tych badań.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Osobnego omówienia wymaga kwestia środków na sfinansowanie nauki i postępu technicznego w formach, sterowanych centralnie. Dla realizacji CPBP, CPBR i ZRN powołano Centralny Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki, którego dochodami są przede wszystkim dotacje z funduszu centralnego oraz wpłaty przedsiębiorstw państwowych. Fundusz ten jest podzielony na dwa fundusze celowe: Centralny Fundusz Prac Badawczych i Rozwojowych oraz Centralny Fundusz Wspomagania Wdrożeń. Ponadto na dofinansowywanie importu związanego z rozwojem nauki i techniki jest tworzony Centralny Fundusz Dewizowy.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">Warunkiem realności naszych planów rozwojowych w zakresie nauki jest zabezpieczenie w 1986r. nakładów dewizowych w wysokości 60 mln dolarów. Są to środki zweryfikowane na poziomie 1/3 wysokości potrzeb pierwotnie zgłaszanych przez jednostki naukowo-badawcze. Poziom 60 mln dolarów nie gwarantuje w zasadzie nawet odtworzenia warsztatu badawczego, nie mówiąc o jego rozwoju. Będziemy więc musieli szukać innych środków i nie wiemy, czy je znajdziemy.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Dysponentami środków Centralnego Funduszu Prac Badawczych i Rozwojowych są: w odniesieniu do Centralnych Programów Badań Podstawowych Sekretarz Naukowy PAN oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego; w odniesieniu do centralnych programów badawczo-rozwojowych: minister-kierownik Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, który przyznaje środki finansowe na wniosek ministrów nadzorujących realizację poszczególnych programów; w odniesieniu do pozostałych zadań - właściwi ministrowie.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">Podstawą finansowania poszczególnych programów z Centralnego Funduszu Prac Badawczych i Rozwojowych są tzw. umowy generalne środki na realizację każdego programu przyznawane są sukcesywnie, według zasady tzw. finansowania kroczącego. Przyznanie środków na kolejny etap następuje w zależności od oceny rezultatów prac i wykorzystania środków w etapach poprzednich. Kroczące finansowanie jest nowym elementem w sterowaniu nauką i powinno prowadzić do podniesienia efektywności prac.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">Uruchomienie środków przyznanych na poszczególne problemy badawcze odbywa się w formie otwarcia kredytowego rachunku wypłat generalnemu wykonawcy programu. Z tego rachunku bankowego pokrywane są poszczególne płatności związane z realizacją zadań badawczych w oparciu o zaakceptowane faktury podwykonawców. Zadłużenia wobec banku z tego tytułu kompensowane są z kolei ze środków Centralnego Funduszu Programów Badawczych i Rozwojowych odpowiedniego dysponenta tego funduszu. Oczekujemy, że taki system finansowania programów zapewni większe zdyscyplinowanie w wydatkowaniu środków centralnych, a zarazem pozwoli uniknąć zamrażania środków u generalnych wykonawców.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Można więc twierdzić, że środki finansowe postawione do dyspozycji nauki są pokaźne. Podjęliśmy szkolenie uczestników problemów badawczych, dzięki któremu sprawy finansowania i organizacji działalności finansowej powinny być rozwiązywane sprawniej niż dotychczas.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Istotne znaczenie mają działania podjęte w ramach realizacji ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych uchwalonej przez Sejm 25 lipca 1985r. Nie będę mówił o cierniowej drodze przygotowania tej ustawy, bo w tym gronie jest to znane. Pragnę oświadczyć, że znaczna część aktów wykonawczych do tej ustawy - ma być ich łącznie 20 - została już wydana i wprowadzono je w życie. Mamy jeszcze na warsztacie osiem spraw, spośród których dwie są szczególnie trudne i kontrowersyjne. Projekty rozwiązań były przygotowane już w listopadzie ub. r. przeciągały się jednak konsultacje i uzgodnienia.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Najtrudniejszą jest sprawa tworzenia i likwidacji centrów naukowo-produkcyjnych. Mamy nadzieję, że zostanie rozstrzygnięta najpóźniej do czerwca br. Nie mniej bolesna jest sprawa systemu wynagrodzeń pracowników instytutów badawczo-rozwojowych. Sądzimy, że i ten węzeł gordyjski przetniemy nie później niż w czerwcu br. Inne zagadnienia są mniejszego kalibru, a niektóre projekty zostały już skierowane do Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">Korzystając z okazji, chciałbym stwierdzić, że problem centrów naukowo-produkcyjnych utknął w martwym punkcie sporów o osobowość prawną tych jednostek. Sejm przyjął rozwiązanie podporządkowujące pod względem prawnym jednostki badawczo-rozwojowe - „szyldowi” centrum. Przyjęto, że mają to być szczególnego rodzaju przedsiębiorstwa państwowe. Otóż wszystkie, lub prawie wszystkie, centra naukowo-produkcyjne złożyły protest w tej sprawie, twierdząc, że nie mogą pozwolić na pozbawienie ich osobowości prawnej. Mam wrażenie, że wchodziły tu w grę względy w dużej mierze ambicjonalne. Nie chcę przez to powiedzieć, że nie było powodów rzeczowych. Obawiano się „połknięcia”, podporządkowania jednostek badawczo-rozwojowych centrum.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">Pragnę niezobowiązująco poinformować, że najprawdopodobniej dopuścimy istnienie dwóch rodzajów centrów naukowo-produkcyjnych. Pierwszy stanowić będą te, których status wynika z ustawy. Drugi rodzaj - przejściowo, do czasu nowelizacji ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych, stanowiłyby jednostki zorganizowane w formie spółek, oczywiście posiadających osobowość prawną. Być może rozwiązanie to zostanie przyjęte, sprawa jest jednak zawiła i wzbudza kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">Bez wątpienia największe znaczenie z punktu widzenia nowego systemu ma rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie szczegółowych zasad gospodarki finansowej jednostek badawczo-rozwojowych. Przygotowując jego projekt wykorzystano pozytywne doświadczenia z lat poprzednich oraz uwzględniono zmiany zachodzące równolegle w ogólnym systemie funkcjonowania gospodarki narodowej w ramach reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">W sprawie systemu wynagrodzeń pracowników jednostek badawczo-rozwojowych, chcę powiadomić, że w maju br. został przyjęty nowy taryfikator wynagrodzeń zasadniczych i różnego rodzaju dodatków do wynagrodzeń. Stawki są wprawdzie o 10% niższe od obowiązujących w szkołach wyższych, ale przy nieograniczonej wysokości premii.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">Kwestia podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń była szczegółowo omawiana na wczorajszym posiedzeniu, dlatego pominę ją w swoim wystąpieniu. Jeśliby jednak komisja była tą sprawą zainteresowana, służę szczegółowymi wyjaśnieniami.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">Omawiając trzeci obszar regulacji systemowych, chciałbym rozpocząć od uwag dotyczących nowych unormowań funduszu efektów wdrożeniowych oraz ulg w podatku dochodowym. Wprowadzono zasadę, że fundusz efektów wdrożeniowych - poprzednio tworzony jedynie w placówkach naukowych - tworzyć się obecnie będzie we wszystkich jednostkach gospodarczych, wdrażających do praktyki nowe rozwiązania naukowe i techniczne. Ustanowiono rygor, by środki tego funduszu były gromadzone na rachunku FMW. Zapobiegnie to podwójnemu liczeniu tego samego efektu. Niezwykle ważne jest, że fundusz oblicza się od zysku, przed jego opodatkowaniem.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#komentarz">Naszym najważniejszym orężem stymulującym będą ulgi w wymiarze podatku dochodowego, które stworzą wyraźnie odczuwalne preferencje dla wykonawców zamówień rządowych w zakresie rozwoju nauki i techniki. Nie jest to rozwiązanie, które powstało za biurkiem, ale w wyniku długotrwałych konsultacji z zainteresowanymi przedsiębiorstwami. Ulga w wysokości 30% nakładów inwestycyjnych w wymiarze podatku dochodowego - to niebagatelna sprawa. Trzeba pamiętać, że może tu chodzić o bardzo wielkie kwoty, miliomy i miliardy złotych. Ważności tego stwierdzenia nie przekreśla fakt, że minister finansów skasował ulgę w wysokości 7,5%, ponieważ pozostałe 22,5% to i tak dostatecznie dużo, skoro praktyka dowodzi, że poziom opłacalności zaczyna się od 20%.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">Najważniejszą nowością nowego systemu jest rozwiązanie polegające na tym, że ulga, o której mówiłem, wyłączona jest z ogólnego limitu ulg, jakie można przyznać danemu przedsiębiorstwu. Jeśliby tego zabrakło, ulgi przez nas przyznane, mogłyby się okazać wysoce iluzoryczne.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#komentarz">Podjęto również prace nad specjalnym systemem kredytowania przedsięwzięć postępu naukowo-technicznego oraz nad zasadami tworzenia i funkcjonowania małych przedsiębiorstw nastawionych na szybką promocję innowacji technicznych. Rozszerzono zakres stosowania środków z funduszu postępu techniczno-ekonomicznego na prace nad prototypami, liniami pilotażowymi itp. Istotne jest, że z chwilą „podłączenia” danego przedsięwzięcia do FPTE, nie podlega ono już „wykupowi” z innego funduszu.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#komentarz">W pracach nad nowym systemem staraliśmy się wykorzystać wszystkie zalety dotychczasowego systemu. W szczególności sięgaliśmy do doświadczeń wspólnych zespołów naukowo-badawczych. Braliśmy to pod uwagę, m.in. przy ustalaniu generalnych wykonawców prac przewidzianych w centralnych programach i ustalaniu centralnych programów badawczo-rozwojowych. Staraliśmy się również uniknąć słabości poprzedniego systemu, takich jak ograniczenie metod sterowania postępem naukowo-technicznym do podziału środków, rozproszenie ośrodków kształtujących politykę naukowo-techniczną państwa, rozproszenie środków przeznaczonych na postęp naukowo-techniczny, przewlekłość realizacji obranych celów, brak jasno określonej odpowiedzialności za ich uzyskanie. Wszystkie te mankamenty są jednak bez znaczenia w porównaniu z podstawową ułomnością dotychczasowego systemu, a mianowicie niedrożnością tzw. fazy wdrożeniowej. Chcemy zlikwidować to wąskie gardło.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#komentarz">Trudno dzisiaj przesądzić czy mechanizm, o którym była mowa okaże się skuteczny. Mogę jednak stwierdzić, że obserwujemy już znaczne ożywienie ośrodków naukowo-technicznych i jednostek gospodarczych w zakresie prac planistycznych, studialnych i zawieranie odpowiednich umów generalnych. Nastąpiło jakby wzmożenie poczucia odpowiedzialności w doborze i kwalifikacji celów realizacyjnych: niektóre przesunięto na inne miejsca, inne zostały wyeliminowane. Rokuje to nadzieje na zintensyfikowanie postępu naukowo-technicznego w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#komentarz">Sądzę, że powinien zdać egzamin zaprojektowany przez nas system kontroli, który był dotychczas ogniwem najsłabszym całego mechanizmu. Kontrola, którą zamierzamy przeprowadzać, będzie zapewne - przynajmniej w pierwszym okresie - nieprzychylnie przyjmowana, ale trzeba zrozumieć, że jest to absolutna konieczność.</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#komentarz">Kończąc chciałbym oświadczyć, że opracowany mechanizm należy analizować łącznie z przygotowywanym programem na okres najbliższych 10 lat. Z tego względu proponuję traktować obecną 5-latkę jako okres do pewnego stopnia próbny. W okresie do 1990r. powinna nastąpić stabilizacja systemu. Liczymy się z koniecznością ewentualnych jego korekt i udoskonaleń, nienaruszających jednak już istniejących jego podstawowych elementów i zasad. Musimy uważnie obserwować działanie całego mechanizmu. Nie możemy ulegać wszystkim żądaniom, ale musimy wyjść naprzeciw konstruktywnej krytyce.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełEdwardKowalczyk">Dziękuję ministrowi K. Tottowi za obszerne przedstawienie obranych rozwiązań. Sądzę, że i te mechanizmy będą objęte postępem naukowo-technicznym, że i one będą podlegały niezbędnym modyfikacjom w myśl zasady, że lepsze jest wrogiem dobrego. Jest rzeczą naturalną, że społeczeństwo - m.in. za pośrednictwem Sejmu, który jest mandatariuszem - będzie chciało przyjrzeć się uważnie tym mechanizmom, szczególnie zaś funkcjonowaniu wyższych szczebli nauki.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PosełEdwardKowalczyk">Uwagi o mechanizmach sterowania nauką i postępem technicznym przedstawił poseł Andrzej Gawłowski (PZPR): Olbrzymie zadania, jakie stoją przed nauką w dziedzinie postępu naukowo-technicznego, przedstawione w projekcie NPSG na lata 1986–1990 i wynikające ze stanu naszej gospodarki, luki technologicznej oraz oczekiwań społecznych zmuszają do ciągłej kontroli funkcjonowania tego obszaru naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PosełEdwardKowalczyk">Wprowadzanie zasad reformy gospodarczej, a szczególnie tej długo oczekiwanej w tym zakresie, który dotyczy sterowania nauką i postępem naukowo-technicznym, ma doprowadzić do zdecydowanych, można powiedzieć rewolucyjnych zmian w procesie efektywnego wykorzystania osiągnięć nauki w praktyce. Ma to z jednej strony doprowadzić do rozwiązania przez naukę strategicznych zadań związanych z wyzwaniem stawianym przez XXI wiek, a z drugiej strony uruchomić mechanizmy „ssania” innowacji w gospodarce, czyli umożliwić praktyczną realizację postępu.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PosełEdwardKowalczyk">Sejmowa Komisja Nauki i Postępu Technicznego, uznając wagę tego problemu postanowiła dokonać oceny wprowadzanych mechanizmów już na początku ich stosowania. Zdając sobie sprawę z trudności wynikających z krótkiego okresu funkcjonowania nowych rozwiązań (w niektórych przypadkach pionierskich), odwołano się do oceny środowisk zaplecza naukowego i przemysłu, które to podmioty mają realizować zadania związane szczególnie z postępem naukowo-technicznym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PosełEdwardKowalczyk">W kwietniu i maju br. zespoły naszej komisji przeprowadziły wizytacje poselskie w środowisku zaplecza naukowo-badawczego Poznania, Gliwic, Katowic oraz Łodzi. Oceny prezentowane przez te środowiska stały się podstawą do opracowania niniejszego koreferatu. Komisja otrzymała również ocenę dokonaną przez Urząd Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PosełEdwardKowalczyk">Podjęte w latach 1984–1986 działania, zmierzające z jednej strony do umocnienia strategicznej roli centralnego sterowania podstawowymi zadaniami z zakresu nauki i techniki, a z drugiej - zgodnego z główną ideą reformy gospodarczej umacniania samodzielności i rozbudowy instrumentów mobilizujących do postępu naukowo-technicznego w przedsiębiorstwach i jednostkach badawczo-rozwojowych - zostały przyjęte jako kierunkowo słuszne.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PosełEdwardKowalczyk">Centralne sterowanie postępem naukowo-technicznym ma być realizowane przez nowo powołane: Komitet ds. Nauki i Postępu Technicznego przy Radzie Ministrów oraz Urząd Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, będący jego organem wykonawczym. Pewne wątpliwości budzi kolegialność oraz społeczny charakter samego komitetu i związane z tym rozmycie odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Powołanie Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń zostało powszechnie uznane za akt bardzo pozytywny.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PosełEdwardKowalczyk">Uważa się, że Urząd będzie rzecznikiem postępu naukowo-technicznego. Oczekuje się szybkiego uporządkowania przez urząd całej sfery zaplecza naukowo-badawczego oraz procesu wdrożeniowego.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PosełEdwardKowalczyk">Przyjęty centralny system planowania prac badawczych został wprowadzony do realizacji po raz pierwszy na początku bieżącego roku i dotyczyć będzie również całego okresu planu 5-letniego. System ten wywołuje wątpliwości co do sposobu doboru tematów mimo słusznie przyjętych kierunków priorytetowych.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PosełEdwardKowalczyk">W rozmowach podczas wizytacji zwracano uwagę, że programy są na ogół niedostępne, a zbiurokratyzowanie zgłoszeń sprawie, że do chwili obecnej nie wiadomo, jakie tematy zostały przyjęte. Jednocześnie wydaje się, że zbiór CPBP i CPBR jest nastawiony bardziej na potrzeby finansowe jednostek naukowo-badawczych i stałą ich tematyką, niż na potrzeby i możliwości realizacyjne gospodarki.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PosełEdwardKowalczyk">Działający od 1984 r. system zamówień rządowych z zakresu rozwoju nauki i techniki przyjmowany jest z dużą rezerwą, co spowodowane jest faktem, iż w latach poprzednich ulgi, zachęty i preferencje, które miały wspierać tę formę wdrażania postępu były deklaracjami bez pokrycia. Rezultatem tego były - jak wykazały badania NIK - praktycznie zerowe efekty. Obecnie wprowadzone nowe rozwiązania, a szczególnie przeznaczone na ten cel środki (w tym na inwestycje) powinny tę sytuację zmienić. Wymagana jest jednak bezwzględna konsekwencja w stosowaniu mechanizmów preferencji dla przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PosełEdwardKowalczyk">Nowy system finansowania nauki, a szczególnie zwiększone nakłady w bieżącym roku oraz zapowiedź dalszego ich zwiększenia w latach następnych, zostały bardzo pozytywnie przyjęte przez środowisko nauki. Pojawiają się jednak krytyczne uwagi dotyczące uruchamiania środków w 1986 r. Uwagi te wynikają z dwóch faktów: po pierwsze wprowadzenie nowych zasad w bieżącym roku spowodowało zakłócenia w pierwszym okresie. Przedłużanie się tego stanu obciąża centrum. Wydaje się, że zbyt późno nastąpiły uzgodnienia między Urzędem Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń oraz Narodowym Bankiem Polskim. Po drugie, utrzymuje się wciąż stary sposób myślenia, według którego zwiększanie nakładów na naukę wiążą się z automatycznym łatwym dostępem do dużych środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PosełEdwardKowalczyk">Należy uznać, że Urząd ma bezwzględny obowiązek usuwania przeszkód formalnych w dostępie do środków przeznaczonych na realizację zadań badawczych i wdrożeniowych. Jednocześnie trzeba poprzeć jako słuszne działania dyscyplinujące jednostki badawcze, przejawiające się w formule tzw. kroczącego finansowania prac badawczych. Przeznaczane na ten cel coraz większe środki muszą być wykorzystane efektywniej. Wydaje się, że jest to kluczowa sprawa dla pomyślnej realizacji nakreślonych celów.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PosełEdwardKowalczyk">W całym systemie centralnego planowania, finansowania i koordynacji zadań postępu naukowo-technicznego zdecydowanie najsłabiej zarysowany jest ostatni element, tj. koordynacja. W dostarczonych przez urząd materiałach dotyczących sterowania nauką, element ten został praktycznie pominięty. Jeżeli podjąć próbę oceny koordynowania centralnego na podstawie konstrukcji projektu planu 5-letniego, to wątpliwości musi wzbudzić bliskoznaczność sformułowania programów badawczych, podejmowanych przez różne jednostki naukowo-badawcze. Zdając sobie sprawę, że bez bliższej znajomości merytorycznej treści tych programów, trudno o ocenę funkcjonowania centralnej koordynacji komisja oczekuje, że wyjaśnienia przedstawicieli Urzędu rozwieją podniesione wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PosełEdwardKowalczyk">Centralne koordynowanie zadań nauki i postępu naukowo-technicznego ma, obok swego podstawowego zadania, tj. kierowania badań na zaspokajanie najistotniejszych potrzeb społecznych i efektywne wdrażanie rozwiązań do praktyki, odegrać również ważną rolę w zakresie przekazu informacji.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PosełEdwardKowalczyk">W środowisku naukowym często podnosi się sprawę braku informacji o kierunkach prowadzonych w kraju prac badawczych i osiągniętych rezultatach. Sytuacja taka prowadzi do dublowania prac badawczych oraz „odkrywania” prawd dawno odkrytych. Centralne sterowanie nauką i postępem naukowo-technicznym stwarza możliwość uruchomienia sprawnego systemu informacji, pozwalającej na zaoszczędzenie sił i środków. Komisja Nauki i Postępu Technicznego powinna uwzględnić to zagadnienie przy omawianiu stanu informacji naukowo-technicznej w kraju.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#PosełEdwardKowalczyk">Nie zapominając o rozwiązaniach systemowych, należy pamiętać o podstawowym znaczeniu stanu jednostek badawczo-rozwojowych, dla powodzenia w osiągnięciu założonych celów. Konsekwentnie prowadzona w latach poprzednich polityka degradacji finansowej pracowników nauki i zaplecza badawczo-rozwojowego oraz tworzenie atmosfery niepewności, jak choćby trwające przez 5 lat przygotowania do nowelizacji ustawy o jednostkach naukowo-badawczych, doprowadziły do spadku zatrudnienia w tych jednostkach o 33% i w zapleczu rozwojowym przemysłu o 64% w stosunku do stanu z 1975 r.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#PosełEdwardKowalczyk">Wprawdzie w ostatnich dwóch latach spadek w pierwszej grupie został zatrzymany, a w drugiej znacznie ograniczony, jednak poziom zatrudnienia należy uznać za bardzo niski. Mając świadomość, że straty w zatrudnieniu często odbywały się na zasadzie negatywnej selekcji oraz, że głębokie ubytki nastąpiły także w bazie do prowadzenia badań oraz aparaturze, należy postawić pod znakiem zapytania możliwość realizacji zadań stawianych przed nauką w zakresie postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#PosełEdwardKowalczyk">Wychodząc z takiego opisu obecnego stanu można ocenić nowy status prawno-organizacyjny oraz zasady funkcjonowania jednostek badawczo-rozwojowych w większości pozytywnie. Tak przyjęto sam fakt uchwalenia ustawy z 25 lipca 1985 r. o funkcjonowaniu jednostek badawczo-rozwojowych oraz rozstrzygnięcia jakie ona zawiera. Jako zupełnie nowy mechanizm zarządzania nauką, przyjęto zaproponowaną przez urząd formułę konsultacji ze środowiskiem nowych przepisów prawnych wydawanych na podstawie delegacji tej ustawy. Popierając te działania, należy oczekiwać wypracowania takich form, dzięki którym środowisko nauki będzie się czuło współtwórcą tworzonego systemu prawnego.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#PosełEdwardKowalczyk">Podnoszono jednak sprawę zbyt późnego przedstawiania projektów aktów wykonawczych. Podkreślono, że niektóre z nich nie zostały jeszcze wydane. Dotyczy to przepisów określających tryb postępowania kwalifikacyjnego, poprzedzającego zatrudnienie na stanowiskach badawczo-technicznych oraz określenie zasad dokonywania okresowych ocen pracowników naukowych przez radę naukową, zasad wynagradzania pracowników jednostek badawczo-rozwojowych oraz zakres stosowania przepisów ustawy przez spółdzielcze jednostki badawczo-rozwojowe.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#PosełEdwardKowalczyk">Wprowadzony system prawno-organizacyjny oraz zasady funkcjonowania jednostek badawczo-rozwojowych spotykają się w poszczególnych elementach z bardzo różną, często krańcowo różną, oceną. Fakt ten wynika decydującej mierze z obecnej sytuacji finansowej, organizacyjnej i kadrowej poszczególnych jednostek badawczych. Może również wynikać po części z różnej zdolności przystosowania się do nowych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#PosełEdwardKowalczyk">Krańcowo różne poglądy nie pozwalają na dokonanie jednoznacznych ocen. Należy jednak zwrócić uwagę urzędu na obowiązek uwzględniania w ocenach i dalszych działaniach różnych warunków startu jednostek badawczo-rozwojowych w momencie uruchamiania nowego systemu sterowania nauką i postępem naukowo-technicznym.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#PosełEdwardKowalczyk">Dużo krytycznych uwag wywołuje traktowanie jednostek badawczo-rozwojowych na zasadach podobnych jak przedsiębiorstwa przemysłowe. Podnoszony jest fakt błędnego uznawania zysku, jako podstawowego kryterium oceny, z pominięciem podstawowego celu działania, jakim jest efektywność wdrożonych w przemyśle prac badawczych. Zdaniem wielu jednostek z efektywnością wdrożeń powinny być powiązane: wzrost płac, premie kierownictwa, a nawet odpisy na fundusz rozwoju.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#PosełEdwardKowalczyk">Krytycznie wypowiadano się o systemie płac, szczególnie w kontekście potrzeby zwiększenia potencjału badawczego, co jest warunkiem realizacji stawianych zadań. Zwracano uwagę na konieczność preferowania ludzi uzdolnionych, niezależnie od wieku i formalnie posiadanych stopni i tytułów. Wiedząc o tworzeniu nowego taryfikatora płac, należy jedynie wyrazić nadzieję, że problemy te zostaną rozwiązane z korzyścią dla skutecznego wdrażania postępu. Według zgodnej opinii jednostek badawczo-rozwojowych należy powrócić do stosowanego w latach 70-tych priorytetu zaopatrzeniowego, przede wszystkim w materiały podlegające centralnemu rozdzielnictwu.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#PosełEdwardKowalczyk">Ogólne zasady centralnego sterowania nauką i postępem naukowo-technicznym nie dotyczą biur projektów. Szczególna rola tych jednostek w procesie wdrażania postępu naukowo-technicznego zmusza do szybkich działań dla określenia ich zadań i statusu prawno-organizacyjnego. W ogólnych zasadach nie dostrzega się specyfiki niektórych jednostek naukowo-badawczych, działających w rolnictwie i medycynie. Istnieje potrzeba przedyskutowania z tym środowiskiem oraz kierownikami odpowiednich resortów całości problemów tych jednostek i wprowadzenia nowych, niezależnych rozwiązań, dotyczących np. sposobu finansowania wdrożeń i tworzenia funduszu efektów wdrożeniowych. Fundusz ten nie może być tworzony w jednostkach wdrażających prace badawcze. A trudno zgodzić się z faktem pominięcia tych jednostek w satysfakcji materialnej z wdrażanych badań.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#PosełEdwardKowalczyk">Trzeci obszar, który podlegał zmianom mającym na celu usprawnienie krytykowanych dotychczas rozwiązań, to warunki ekonomiczno-finansowe dla innowacji w przedsiębiorstwie. Od początku wdrażania reformy gospodarczej przyjęto dochodzenie do skutecznych rozwiązań metodą „małych kroków od dołu”. Każda nowa ulga czy preferencja bądź zwiększenie zakresu już istniejących ulg i preferencji było zapowiadane jako skuteczne, niwelujące praktyki monopolistyczne przedsiębiorstw i prowadzące do osiągania dobrych efektów ekonomicznych na krajowym niezrównoważonym rynku. Działające do końca 1985 r. rozwiązania zostały odrzucone jako nieskuteczne. Stwierdzając fakt dalszego poszerzania zakresu ulg i preferencji, które zostały wprowadzone w 1986 r. należy się powstrzymać z oceną do końcu roku finansowego. Jednocześnie wydaje się słuszne stwierdzenie, że był to ostatni rok robienia „małych kroków” i gdyby okazały się one nieskuteczne, należałoby zdecydować się na drastyczne zmiany, aby temat ten przestał być tematem dyżurnym przy dyskusjach o skuteczności działania naszej nauki.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#PosełEdwardKowalczyk">Należy zwrócić uwagę na dwa problemy związane z samym procesem wdrożeniowym. Pierwszy dotyczy zakładów pracy i jednostek badawczo-rozwojowych, które mają obecnie realizację dużej liczby prac wdrożeniowych rozpoczętych zgodnie z uchwałami nr 282 Rady Ministrów z 30. XII. 1982 r. lub nr 194 z 27. XII.1983 r. Rozporządzenie Rady Ministrów z 4. X. 1985 r. poparte komentarzem ogłoszonym w dodatku do „Rzeczpospolitej” - „Reforma Gospodarcza” nr 27 z 27.03.1986 r. nakłada obowiązek dostosowania realizowanych umów do warunków zawartych w rozporządzeniu z 1985 r. Jest to przejaw wprowadzania wstecznego działania prawa, co w wielu przypadkach doprowadzi do zrywania umów tylko ze względów formalnych. Konieczne jest natychmiastowe uchylenie tego przepisu w stosunku do umów będących w realizacji.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#PosełEdwardKowalczyk">Drugim problemem jest efektywność wdrożeń i sposób naliczania funduszu efektów wdrożeniowych przy działalności antyimportowej. Niekiedy niska efektywność lub nawet nieopłacalność tej działalności wynika stąd, że ceny krajowych zamienników wyrobów importowanych są wyższe od cen transakcyjnych osiąganych w imporcie. Stawia to pod znakiem zapytania celowość podejmowania prac badawczych. Należy rozważyć możliwość znalezienia innej formuły obliczania efektów antyimportowych w takich przypadkach.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#PosełEdwardKowalczyk">Należy poprzeć dążenia Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń do stabilizacji tworzonego systemu sterowania nauką i postępem technicznym w okresie do 1990 r., chociaż liczyć się trzeba z koniecznością dokonywania jego korekt lub udoskonaleń. Słusznie stworzono system kontroli i ewidencji realizacji zadań z zakresu rozwoju nauki i techniki, a do poszczególnych programów badawczych wprowadzono zadania polegające na stałym analizowaniu i ocenie efektów funkcjonowania nowego systemu sterowania postępem naukowo-technicznym. Działania te oraz kontrola uzyskanych rezultatów są gwarancją osiągnięcia zakładanych ambitnych celów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Z materiałów, jakie zostały przygotowane na dzisiejsze posiedzenie wyodrębnić można trzy grupy problemowe. Pierwsza, to zasady planowania, finansowania i koordynacji planów badań naukowych; druga - sprawy motywacji do wdrażania postępu techniczno-ekonomicznego oraz trzecia - różnorodne uwarunkowania procesów wdrożeniowych w zapleczu przemysłu. Wszystkie te problemy są niezwykle złożone. Potwierdzeniem ich złożoności jest informacja z wizytacji poselskich w terenie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełZbigniewPuzewicz">W sprawach związanych z tworzeniem i koordynacją planów badań nasza komisja nie pozostawała bezczynna. Wystąpiliśmy z opinią, dotyczącą zamówień rządowych, w której prosiliśmy o analizę tej formy finansowania nauki w latach 1984–1985. Otrzymaliśmy odpowiedź, że ocena taka jest obecnie przygotowywana przez Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Rodzi się więc wątpliwość, czy możemy rzetelnie ocenić projekt NPSG w zakresie sterowania nauką i postępem technicznym, jeśli nie dysponujemy analizą skuteczności sterowania tą dziedziną gospodarki w latach ubiegłych.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Takie wątpliwości są także sygnalizowane w trakcie spotkań poselskich z wyborcami, domagającymi się kompleksowej oceny efektywności nauki polskiej.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Kilka słów trzeba poświęcić zagadnieniu tzw. stowarzyszonych programów badawczych. Czy istnieje jakaś myśl przewodnia w zakresie tych programów? Jest to jakby druga strona pytania o spójność naszego systemu wdrożeniowych. Fundusz ten nie może być tworzony w jednostkach wdrażających prace badawcze. A trudno zgodzić się z faktem pominięcia tych jednostek w satysfakcji materialnej z wdrażanych badań.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Trzeci obszar, który podlegał zmianom mającym na celu usprawnienie krytykowanych dotychczas rozwiązań, to warunki ekonomiczno-finansowe dla innowacji w przedsiębiorstwie. Od początku wdrażania reformy gospodarczej przyjęto dochodzenie do skutecznych rozwiązań metodą „małych kroków od dołu”. Każda nowa ulga czy preferencja bądź zwiększenie zakresu już Istniejących ulg i preferencji było zapowiadane jako skuteczne, niwelujące praktyki monopolistyczne przedsiębiorstw i prowadzące do osiągania dobrych efektów ekonomicznych na krajowym niezrównoważonym rynku. Działające do końca 1985 r. rozwiązania zostały odrzucone jako nieskuteczne. Stwierdzając fakt dalszego poszerzania zakresu ulg i preferencji, które zostały wprowadzone w 1986 r. należy się powstrzymać z oceną do końcu roku finansowego. Jednocześnie wydaje się słuszne stwierdzenie, że był to ostatni rok robienia „małych kroków” i gdyby okazały się one nieskuteczne, należałoby zdecydować się na drastyczne zmiany, aby temat ten przestał być tematem dyżurnym przy dyskusjach o skuteczności działania naszej nauki.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Należy zwrócić uwagę na dwa problemy związane z samym procesem wdrożeniowym. Pierwszy dotyczy zakładów pracy i jednostek badawczo-rozwojowych, które mają obecnie realizację dużej liczby prac wdrożeniowych rozpoczętych zgodnie z uchwałami nr 282 Rady Ministrów z 30.XII.1982 r. lub nr 194 z 27.XII.1983 r. Rozporządzenie Rady Ministrów z 4.X.1985 r. poparte komentarzem ogłoszonym w dodatku do „Rzeczpospolitej” - „Reforma Gospodarcza” nr 27 z 27.03.1986 r. nakłada obowiązek dostosowania realizowanych umów do warunków zawartych w rozporządzeniu z 1985 r. Jest to przejaw wprowadzania wstecznego działania prawa, co w wielu przypadkach doprowadzi do zrywania umów tylko ze względów formalnych. Konieczne jest natychmiastowe uchylenie tego przepisu w stosunku do umów będących w realizacji.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Drugim problemem jest efektywność wdrożeń i sposób naliczania funduszu efektów wdrożeniowych przy działalności antyimportowej. Niekiedy niska efektywność lub nawet nieopłacalność tej działalności wynika stąd, że ceny krajowych zamienników wyrobów importowanych są wyższe od cen transakcyjnych osiąganych w imporcie. Stawia to pod znakiem zapytania celowość podejmowania prac badawczych. Należy rozważyć możliwość znalezienia innej formuły obliczania efektów antyimportowych w takich przypadkach.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Należy poprzeć dążenia Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń do stabilizacji tworzonego systemu sterowania nauką i postępem technicznym w okresie do 1990 r., chociaż liczyć się trzeba z koniecznością dokonywania jego korekt lub udoskonaleń. Słusznie stworzono system kontroli i ewidencji realizacji zadań z zakresu rozwoju nauki i techniki, a do poszczególnych programów badawczych wprowadzono zadania polegające na stałym analizowaniu i ocenie efektów funkcjonowania nowego systemu sterowania postępem naukowo-technicznym. Działania te oraz kontrola uzyskanych rezultatów są gwarancją osiągnięcia zakładanych ambitnych celów.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Z materiałów, jakie zostały przygotowane na dzisiejsze posiedzenie wyodrębnić można trzy grupy problemowe. Pierwsza, to zasady planowania, finansowania i koordynacji planów badań naukowych; druga - sprawy motywacji do wdrażania postępu techniczno-ekonomicznego oraz trzecia - różnorodne uwarunkowania procesów wdrożeniowych zapleczu przemysłu. Wszystkie te problemy są niezwykle złożone. Potwierdzeniem ich złożoności jest informacja z wizytacji poselskich w terenie.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PosełZbigniewPuzewicz">W sprawach związanych z tworzeniem i koordynacją planów badań nasza komisja nie pozostawała bezczynna. Wystąpiliśmy z opinią, dotyczącą zamówień rządowych, w której prosiliśmy o analizę tej formy finansowania nauki w latach 1984–1985. Otrzymaliśmy odpowiedź, że ocena taka jest obecnie przygotowywana przez Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Rodzi się więc wątpliwość, czy możemy rzetelnie ocenić projekt NPSG w zakresie sterowania nauką i postępem technicznym, jeśli nie dysponujemy analizą skuteczności sterowania tą dziedziną gospodarki w latach ubiegłych. Takie wątpliwości są także sygnalizowane w trakcie spotkań poselskich z wyborcami, domagającymi się kompleksowej oceny efektywności nauki polskiej.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Kilka słów trzeba poświęcić zagadnieniu tzw. stowarzyszonych programów badawczych. Czy istnieje jakaś myśl przewodnia w zakresie łych programów? Jest to jakby druga strona pytania o spójność naszego systemu sterowania nauką i postępem technicznym. W dzisiejszej dyskusji na pewno sprawy te będą poruszane.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Podjąć też musimy kwestię warunków wdrażania postępu naukowo-technicznego. Jest to problem niezwykle złożony, zwłaszcza w przedsiębiorstwach i jednostkach gospodarujących szczebla podstawowego. Mówić tu należy o całym kompleksie spraw; jakości, oszczędności paliw i materiałów, biurokratyzacji działań, problemach cenotwórstwa. Mówić tu także trzeba o niektórych rozwiązaniach systemowych jak np. o podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Zdarzają się przecież dyrektorzy zakładów, którzy twierdzą, że mogą podwyższyć płace personelowi inżynieryjno-technicznemu, ale musi to spowodować obniżkę płac dla innych grup pracowniczych i że na straży dotychczasowych rozwiązań stoi samorząd przedsiębiorstwa. Sprawiedliwość społeczna nie może jednak przekreślać konieczności premiowania kadry inżynieryjno-technicznej, zaangażowanej w sprawy postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Wszystko, o czym wspominałem rodzi konieczność systemowego spojrzenia na problemy nauki i postępu technicznego. Kompleksowość powinna dotyczyć logiki reformy gospodarczej, w którą należy wmontować system sterowania postępem naukowo-technicznym. Drugi nurt rozważań, związanych z reformą gospodarczą, dotyczyć musi efektywnego systemu kontroli społecznej kierunków wydatkowania środków na działalność naukową. Społeczeństwo będzie nas rozliczać i będzie od nas żądać konkretnych przedsięwzięć kontrolnych w zakresie efektywności nauki polskiej. To co powiedziałem może być traktowane jako wstęp i wywołanie problemów do dzisiejszej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Popieram w pełni opinię dotyczącą kontroli efektywności badań naukowych. Wyborcy żądają, by sfera nauki polskiej włożyła jak najwięcej wysiłku w rozwój społeczno-gospodarczy kraju. Często formułuje się pogląd, że efektywność ekonomiczna i społeczna naszej nauki jest zbyt mała. Twierdzi się, że na naukę wydajemy bardzo dużo, że mamy wielu uczonych, ale niewiele z tego wynika korzyści dla praktyki naszego życia. Takie poglądy rodzą niebezpieczne tendencje do ograniczenia środków materialnych, pozostawionych do dyspozycji placówek naukowych.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Wiele dyskusji budzi sprawa wdrożeń. Wskazuje się powszechnie na wiele barier i elementów hamujących działalność wdrożeniową. Wydaje mi się, że zasadniczym problemem jest tu kwestia kadry i jej motywacji do odrażania postępu technicznego. Zgadzam się także z poglądem, że istotnym hamulcem działalności wdrożeniowej może być podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń w jednostkach naukowo-badawczych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Postuluję ściślejsze powiązanie przyznawania zawodowych specjalizacji inżynierów przez NOT z odpowiednimi świadczeniami finansowymi zakładu pracy. Obecny tryb przyznawania tytułów specjalizacji jest obarczony wielkim bagażem formalizmu. Wielu ludzi rezygnuje z ubiegania się o specjalizację, odstraszonych koniecznością spełnienia wymaganych formalności. Postuluję odbiurokratyzowanie tej działalności. Uważam, że jeśli ktoś w sposób znaczący przyczyni się do wdrożenia postępu technicznego to należy mu dawać taką specjalizację. Decyzje w tej sprawie powinny podejmować komisje 2–3 osobowe, co znacznie uprościłoby sprawy organizacyjne. Znowelizowania wymagają kwoty płacone za kolejne stopnie specjalizacji zawodowej. Stawki, wynoszące od 1500 zł do 3000 zł są zbyt małe i zostały ustalone kilka lat temu. Inflacja spowodowała dewaluację ich wartości.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Znowelizowania wymaga ustawa o hodowli i uprawie roślin, ponieważ obecne przepisy przewidują bardzo małe stawki nagród za wdrożenie nowej odmiany np. zboża, ziemniaków itp. Dawniej producent, który dokonał takiego wdrożenia otrzymywał 60 tys. zł. nagrody. Obecnie działalność wdrożeniowa jest rozwijana w zespołach badawczych, a nie w formie indywidualnej. Jeśli zespół 10-ciosobowy dostaje nagrodę w wysokości 40–60 tys. zł to ile przypada na jedną osobę? Im szybciej znowelizujemy te przepisy, tym lepiej dla postępu naukowo-technicznego.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Należy zwrócić uwagę na brak zarządzeń wykonawczych do ustaw wyższego rzędu. Minister K. Tott mówił wczoraj, że zarządzenia takie są już wydane. Stwierdzam, że w resorcie rolnictwa brakuje bardzo wielu nowych dokumentów. Przyspieszmy ich wydanie, bo dla załóg pracowniczych nie jest obojętne, w jakich warunkach prawno-organizacyjnych i finansowych będą funkcjonowały.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń, stosowany w instytutach naukowo-badawczych stanowi hamulec działalności wdrożeniowej. Obecnie, jeśli zachodzi konieczność intensyfikacji badań, a co za tym idzie - dodatkowego zatrudnienia, to rozwiązania podatkowe przekreślają efektywność wielu działań. Rozwiążmy tę sprawę centralnie, bo blokuje to całą działalność wdrożeniową.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Musimy zwrócić uwagę na sprawę odpisów dewizowych, pozostających w dyspozycji placówek naukowo-badawczych. Osobiście uważam, że jeśli jakiś instytut wypracuje dochód dewizowy w oparciu o własną przedsiębiorczość, to 100% środków dewizowych powinno pozostawać w jego dyspozycji. Jeśli jest to niemożliwe do wprowadzenia, postuluję zwiększenie poziomu odpisów dewizowych pozostających w gestii placówek naukowych, do wysokości 70%.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Problem wdrożeń w rolnictwie wygląda nieco inaczej, niż w przemysłowej działalności produkcyjnej. Nie chodzi tu tylko o wdrożenie nowej technologii, odmiany nasion czy sposobu hodowli, ale przede wszystkim o upowszechnienie danego osiągnięcia. Działalność popularyzatorską rozwija się długo i mozolnie, ponieważ mamy do czynienia z wielotysięczną rzeszą producentów rolnych. Jeśli w przemyśle, dokonania wdrożeniowe pozwalają na objęcie konkretnego przedsiębiorstwa systemem ulg i preferencji ekonomicznych, to w rolnictwie nie można mówić o takich udogodnieniach.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Panuje pogląd, że jeśli rolnik wdroży nową technologię, to wystarczającą nagrodą są zyski, jakie w wyniku tego osiąga. Takie rozumowanie pomija istotę postępu technicznego w rolnictwie. Nie chodzi o incydentalne wdrożenie jednego rozwiązania technicznego, lecz o wdrożenie kompleksowe.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Obok spraw technicznych wchodzą tu w grę przekształcenia warunków ekonomicznych gospodarowania, zmiany organizacyjne itp. Tylko postęp wprowadzany kompleksowo stwarza szansę zmiany struktury gospodarstw rolnych w naszym kraju. Postuluję w związku z tym, by wszystkim osobom i instytucjom, zajmującym się wdrażaniem kompleksowego postępu w rolnictwie dać możliwość skorzystania z preferencji, które dotychczas są dostępne jedynie w produkcji przemysłowej. Producent rolny, promujący w swym gospodarstwie nowe rozwiązania, powinien zostać objęty ulgami o różnym charakterze jak np. ulgą przy płaceniu podatku gruntowego. Pomogłoby to w przekształceniach strukturalnych i agrarnych naszego rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Dzisiejsze spotkanie nie jest jedynym posiedzeniem, jakie zamierzamy odbyć na temat postępu technicznego i wdrożeń. Proponuję, aby korzystając z obecności zaproszonych gości wysłuchać wypowiedzi osób, spoza grona poselskiego. Nie chodzi mi o ograniczanie wypowiedzi poselskich, ale przecież w naszym gronie spotkamy się już niedługo i będziemy mieli okazję do ponownej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełAdamHeba">Jest to może truizm, ale takie będzie nasze życie, jaka będzie nasza gospodarka. W gospodarce staramy się aktualnie pokonać wiele barier rozwojowych, z których najważniejszą jest bariera surowcowo-materiałowa i bariera zatrudnieniowa. Od nauki oczekujemy pomocy w przełamywaniu tych barier. Czekamy na nowe materiały, surowce o wysokich parametrach jakościowych, oczekujemy propozycji nowych technik i technologii wytwarzania. Oczekujemy także rozwiązań systemowych, promujących operatywność, innowacyjność i gospodarność. Jak jednak wygląda dzień powszedni naszego przemysłu?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełAdamHeba">Na wszystkich spotkaniach poselskich podkreśla się brak zainteresowania przemysłu innowacjami, proponowanymi przez naukę. Taka jest prawda i tak było zawsze w historii naszego kraju. Zadaję sobie pytanie, dlaczego przemysł nie jest w stanie docenić korzyści płynących z wdrażania postępu technicznego? Czy ludzie kierujący przemysłem działają wbrew interesowi społecznemu, wbrew interesom załóg, którymi kierują?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PosełAdamHeba">Stwierdzam, że nie jest to sprawa chęci kierowników przedsiębiorstw, ale jest to sprawa rachunku ekonomicznego i sposobu maksymalizacji wyniku finansowego, uzyskiwanego w działalności przedsiębiorstw. Aktualnie istniejące rozwiązania systemowe, określające efektywność funkcjonowania przedsiębiorstw, zmuszają do maksymalizacji wzrostu produkcji netto, ponieważ to decyduje o przyroście funduszu płac i o wysokości zysku przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PosełAdamHeba">Gdybym w moim macierzystym przedsiębiorstwie zwiększył produkcję o 100% przy zachowaniu obecnego poziomu wydajności pracy, to obawiam się, że zostałbym bankrutem. Dzieje się tak, ponieważ przyrost produkcji netto o 100% przy zastosowaniu formuły przyrostowej podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń spowodowałby przyrost płac tylko o 40%. Pozostałe 60% przyrostu funduszu płac byłoby w całości obciążone podatkiem od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Wydaje mi się, że cały zysk mojego zakładu pracy nie byłby w stanie pokryć tego podatku.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PosełAdamHeba">Podobna sytuacja powstaje wówczas, gdy wprowadza się innowacje rynkowe w postaci nowych wyrobów. Nowoczesny wyrób powinien się charakteryzować wysokim stopniem przetworzenia, małą materiałochłonnością, a co za tym idzie - powinien być tańszy. Jeśli ma być tańszy, automatycznie oznacza to dla przedsiębiorstwa zmniejszenie akumulacji, ponieważ cena nowego wyrobu ustalana jest w oparciu o tzw. koszty uzasadnione, powiększone o kwotową stawkę zysku. Sęk w tym, że zysk nie może być rażąco wysoki i w związku z tym Izba Skarbowa przyjmuje przy określaniu stawki zysku, średnią zyskowność uzyskiwaną przez inne przedsiębiorstwa, w sferze produkcji.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PosełAdamHeba">Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że wyrób ma mieć charakter wysoko przetworzony, to jest on automatycznie bardziej pracochłonny. Wynika z tego wzrost kosztów robocizny. Uruchomienie produkcji nowego wyrobu nie powoduje się przyrostu produkcji netto i związanych z tym korzyści dla przedsiębiorstwa. Zawiedziono oczekiwania,...</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PosełAdamHeba">... który miałby wynikać z działalności innowacyjnej. Ulgi podatkowe, przyznawane w przypadku podjęcia produkcji nowego wyrobu wpływają korzystnie na wielkość zysku, będącego w dyspozycji przedsiębiorstwa, ale nie powodują wzrostu funduszu płac, wolnego od obciążeń podatkowych.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PosełAdamHeba">Kierownictwa przedsiębiorstw są pod silną presją załóg i organizacji społeczno-politycznych w sprawach kształtowania poziomu płac. Każde działanie techniczno-organizacyjne, podejmowane w przedsiębiorstwie jest analizowane pod kątem ewentualnego przyrostu wielkości plac. Powoduje to niechęć przedsiębiorstw do wdrażania postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PosełAdamHeba">Bardzo podobnie wyglądałaby sytuacja, gdybyśmy dla naszego przedsiębiorstwa chcieli kupić robota. Jedna taka maszyna kosztuje 20 mln zł, zaś jedno gniazdo zrobotyzowane ponad 30 mln zł. Jeżeli praca robota zastąpi mi pracę jednego człowieka, to podliczając koszty zatrudnienia tego człowieka i koszty amortyzacji robota dojdę do wniosku, że robotyzacja kosztuje zbyt drogo. Nakłady rzędu 30 mln zł. zwróciłyby mi się dopiero po upływie 50 lat.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PosełAdamHeba">Namawianie do robotyzacji i automatyzacji produkcji jest więc w naszych warunkach działaniem demagogicznym. Rzecz w tym, że praca robota w naszym kraju kosztuje znacznie drożej, niż praca człowieka odwrotnie niż na Zachodzie. Czy wobec tego powinniśmy zrezygnować z automatyzacji naszego przemysłu? Wydaje mi się, że jest to niemożliwe, ale równocześnie o automatyzacji decydować będą warunki jej wdrażania. W dzisiejszej sytuacji, jeśli o działaniach na rzecz automatyzacji decydować ma rachunek ekonomiczny, to jest to działalność nieopłacalna. Jest ona natomiast godna poparcia z punktu widzenia ulżenia w ciężkiej pracy robotnikom, wykonującym zawody niebezpieczne dla zdrowia, jak np. roboty spawalnicze, prace malarskie, galwanizerskie itp.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PosełAdamHeba">Uważam, że jeśli przemysł nie skonsumuje zaproponowanych przez naukę nowych rozwiązań techniczno-organizacyjnych to pieniądze przeznaczone na badania naukowe i postęp techniczny zostaną zmarnowane. Wśród wniosków, jakie nasuwają się po przeanalizowaniu naszej obecnej sytuacji gospodarczej wymienić należy przede wszystkim konieczność wypracowania nowych rozwiązań systemowych, określających jednoznaczne preferencje dla przedsiębiorstw, wdrażających postęp techniczny. Dotychczasowe rozwiązania systemowe i doraźne w zakresie wdrażania postępu technicznego w przemyśle nie spełniły wymogów motywacyjnych, ponieważ wywołały słabe zainteresowanie przemysłu działalnością innowacyjną.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PosełAdamHeba">Kierownik Zakładu w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Poznaniu doc. Andrzej Horodyski: Cykl rozliczania działalności wdrożeniowej, obowiązujący w sferze rolnictwa nie może stanowić rzeczywistego punktu odniesienia w ocenie efektywności działań wdrożeniowych. Okres 2-letni, przewidziany w instrukcji Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń nie bierze pod uwagę warunków pracy w rolnictwie. Jesteśmy uzależnieni od cykli wegetacyjnych i ocena efektywności wdrożeń, dokonana w okresie dwuletnim nie może być obiektywna. Proponuję zmienić to zarządzenie, aby nie popierać fikcji gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PosełAdamHeba">Stosowany w przemyśle system wdrożeń, dokonywanych przez placówki badawcze w zakładach produkcyjnych, jest niewykonalny W sferze rolnictwa. Placówki naukowo-badawcze resortu rolnictwa nie są w stanie zająć się działalnością wdrożeniową u producentów rolnych. Na przeszkodzie stoi wielka indywidualizacja producentów rolnych, ich rozproszenie itp. Skoro nie jest możliwe wdrażanie bezpośrednie, spróbujmy wykorzystać do tego celu już istniejące i działające w terenie służby rolne. Mają one bezpośrednie kontakty z wszystkimi producentami rolnymi i mogłyby promować skutecznie postęp naukowo-techniczny. Wydaje mi się, że jest to jedyna realna droga wdrażania postępu technicznego w rolnictwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorCentralnegoLaboratoriumAkumulatorówiOgniwwPoznaniudrJerzyKwaśnik">Chciałbym z całą mocą poprzeć stwierdzenia, które znalazły się w wypowiedzi posła A. Heby. Jeśli nie będzie mechanizmów ekonomicznych, które mogłyby narzucać konieczność realizacji wdrożeń, to wdrożenia nigdy nie osiągną poziomu zadowalającego. Poseł A. Gawłowski mówił, że należy wprowadzić inne bodźce w odniesieniu do tych wdrożeń „antyimportowych”, które nie są opłacalne ze względu na niekorzystne przeliczenia. Dlaczegóżby więc nie przyjąć dla tych celów przeliczenia jednego dolara w wysokości 500–600 zł? Dopiero to stworzyłoby odpowiednie motywacje dla wdrażania rozwiązań, które mają zastąpić import. Podobnie, można by przyjąć odpowiednią stawkę przeliczenia wartości robocizny, tak, by robotyzacja stała się dla przedsiębiorstw opłacalna ekonomicznie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorCentralnegoLaboratoriumAkumulatorówiOgniwwPoznaniudrJerzyKwaśnik">Kolejna sprawa to taryfikator wynagrodzeń. W sytuacji, gdy górny poziom płacy wynosi wciąż 40 zł za godzinę, musimy uciekać się do prawdziwej ekwilibrystyki rachunkowej, by doprowadzić zarobki naszych pracowników do jakiegoś przyzwoitego poziomu. Osobiście nie widzę przeszkód, by profesor zatrudniony w instytucie naukowo-badawczym uzyskiwał wyższe zarobki niż jego kolega pracujący w dziedzinie tzw. czystej nauki.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorCentralnegoLaboratoriumAkumulatorówiOgniwwPoznaniudrJerzyKwaśnik">Chciałbym poprzeć wniosek dotyczący odpisów dewizowych. Obecnie mamy wprawdzie rachunki z odpisami dewizowymi, ale bank nie zezwala na ich uruchomienie, uniemożliwiając wykorzystanie zgromadzonych na nich środków, które mogłyby być przeznaczone m.in. na intensyfikację postępu naukowo-technicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Zdecydowanie popieram głosy moich przedmówców. Zagadnieniem podstawowym jest powiązanie zadań nauki z możliwościami realizacyjnymi przedsiębiorstw produkcyjnych. Jaka jest obecnie sytuacja? W naszym przedsiębiorstwie mamy jeszcze wiele rezerw, które mogą być wykorzystane. Musimy się uporać z tymi problemami, które w ostatnich trzech latach powodowały - jeśli można tak posiedzieć, pewne zagubienie naszego przedsiębiorstwa. Teraz sytuacja jest w zasadzie poprawna.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Cieszy nas bardzo wydane ostatnio i opublikowane w „Monitorze Polskim” zarządzenie, zgodnie z którym zysk uzyskany w ciągu trzech lat z produkcji nowego wyrobu opartego na patencie pozostaje w przedsiębiorstwie. To jest rzeczywiście rozwiązanie popierające innowację.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Nie wiem jeszcze, jak w naszym przedsiębiorstwie naukowo-produkcyjnym będą się kształtowały stosunki między dyrekcją ds. produkcji i dyrekcją ds. badań naukowych. Jest w tym zakresie wiele zjawisk niewłaściwych. Zdarzają się przypadki bezinteresownej złośliwości, wzajemnych zarzutów bez uzasadnienia itp. Jedno jest wszakże pewne: należy koniecznie wprowadzać do produkcji nowe wyroby, nie tylko ze względu na potrzeby kopalń polskich, ale również ze względu na wymagania eksportu. Postuluję, by te przedsiębiorstwa, które podejmują produkcję nowych wyrobów mogły pozostawiać sobie wypracowane przez nie środki. Przecież nie chodzi tu o środki ofiarowane, ale o środki, które przedsiębiorstwa same wypracowały.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">W moim odczuciu system podatkowy jest obecnie w stosunku do przedsiębiorstw państwowych zbyt drapieżny i powinien ulec modyfikacji.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Jako reprezentant centrum naukowo-produkcyjnego chciałbym się zwrócić z prośbą o utrzymanie rozwiązania zakładającego pozbawienia zdolności prawnej jednostek naukowo-badawczych, działających w ramach podobnych centrów. Nie mogą sobie wyobrazić kierowania przedsiębiorstwem, którego część miałaby oddzielną osobowość prawną. To już nie byłoby centrum, nie byłoby to przedsiębiorstwo, lecz rodzaj zrzeszenia produkcyjno-badawczego.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Pragnę podziękować gorąco ministrowi K. Tottowi za to, że swymi nowymi formułami umożliwił nam rozwiązywanie tych problemów, z którymi borykaliśmy się jako jedna z jednostek, w których działalność naukowa połączona jest z działalnością produkcyjną.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Członek Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Henryk Ratajczak: Rada Główna bardzo poważnie zajęła się problemami nauki i szkolnictwa wyższego w naszym kraju. Jako jej przedstawiciel chciałbym najpierw wygłosić kilka uwag ogólnych, a następnie odnieść się do problemu kadry naukowej.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Poseł W. Maćkowiak powiedział, że nasze społeczeństwo bardzo krytycznie ocenia działalność nauki polskiej. Ja jednak sądzę, że jest to w dużej mierze sprawa niewłaściwej propagandy. W materiałach na X Zjazd PZPR czytamy, że w najbliższych latach Polska ma osiągnąć poziom rozwiniętych krajów przemysłowych Zachodu. Moim zdaniem, Polska tego poziomu nigdy nie osiągnie. Możemy co najwyżej ok. roku 2000 uzyskać taki stan, jaki jest obecnie w krajach najwyżej rozwiniętych. Zresztą nie jest to problem typowo polski. Przypomnę, że również kraje Europy Zachodniej, choć nieporównanie bardziej od Polski rozwinięte, mają duże trudności z utrzymaniem się na tym samym poziomie w dziedzinie nauki i techniki, co dwa przodujące mocarstwa, tj. Stany Zjednoczone i Związek Radziecki. Oczywiście nauka nie może się pomyślnie rozwijać w kraju o słabej gospodarce. W tym stanie rzeczy program przedstawiony przez ministra K. Totta może służyć jedynie „łataniu dziur” i zapobiegać dalszemu powiększaniu się dystansu dzielącego nas od czołówki światowej.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Wciąż popełnia się pewne błędy w polityce i propagandzie. Mówimy np., że nauka jest decydującym czynnikiem postępu. Jednocześnie od 40 lat podchodzi się do nauki w sposób nierzetelny, przyznając jej środki nie odpowiadające wymaganiom i niższe niż w innych państwach socjalistycznych. Oczywiście są to środki znacznie niższe, niż w rozwiniętych państwach przemysłowych Europy Zachodniej. A przecież jeśli się nie płaci, to nie można wymagać. Brak odpowiednich środków na naukę skazuje nas z góry na naukowe i techniczne zacofanie. Powinniśmy mówić wprost społeczeństwu, że aby wymagać od nauki, trzeba jej odpowiednio płacić.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Od 40 lat trwają nieustanne prace nad właściwym systemem organizacji nauki i zarządzaniem nauką. Dyskutujemy nad problemem „wtłaczania” postępu naukowo-technicznego do przedsiębiorstw. Należy zdać sobie sprawę, że nauka polska funkcjonuje - jeśli można tak powiedzieć - w systemie zamkniętym i ma niewielki kontakt z realnymi potrzebami gospodarki narodowej. Wymownym tego przykładem był brak przedstawicieli praktyki, produkcji, w obradach III Kongresu Nauki Polskiej.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Nie będę mówił o strukturze nauki polskiej, która jest bardzo skomplikowana. Ograniczę się do stwierdzenia, że szkoły wyższe skupiają 60% całego potencjału naukowego i badawczego w naszym kraju. Według danych zawartych w dostarczonych materiałach, nakłady na 1 zatrudnionego w szkole wyższej mają być wielokrotnie niższe niż w jednostkach PAN i instytucjach resortowych. Jak więc może być wykorzystany ten gigantyczny potencjał, te ogromne rezerwy intelektualne, które tkwią w szkolnictwie wyższym, skoro zabraknie pieniędzy np. na aparaturę badawczą?</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Od 40 lat polskie szkoły wyższe „produkują” kadry naukowe głównie na użytek własny. Dotyczy to zresztą również PAN i instytutów resortowych. Przewody doktorskie i habilitacyjne nakierowane są niemal wyłącznie na zaspokojenie potrzeb kadrowych samej nauki. Na Zachodzie tymczasem człowiek z tytułem doktorskim to nie jest naukowiec, lecz specjalista o wyższych kwalifikacjach i bardziej giętkim umyśle. Takich ludzi potrzebuje nasza gospodarka. Funkcjonowanie nauki w obiegu zamkniętym ma swoje historyczne uzasadnienie w fakcie, że po wojnie należało za wszelką cenę doprowadzić do odbudowy kadr naukowych szkół wyższych. Obecnie jednak należy z tym zerwać. Posłużę się przykładem RFN, gdzie nie można otrzymać pracy w przemyśle chemicznym, jeśli się nie ma tytułu doktora. Sprawia to, że zainteresowanie studiami doktoranckimi jest tam ogromne, a ich powiązanie z potrzebami praktyki znacznie większe niż u nas. Nauka polska jest zablokowana, gdy tymczasem poziom sfery produkcyjnej jest nie tylko niezadowalający, ale również znacznie niższy niż w innych państwach.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Podsekretarz stanu w Urzędzie Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń Adam Graczyński: Pragnę przekazać kilka refleksji na temat tworzenia systemu wdrażania postępu naukowo-technicznego. U podstaw naszej działalności leżała skrupulatna analiza funkcjonowania reformy gospodarczej. Braliśmy również pod uwagę doświadczenia poprzednich okresów oraz doświadczenia innych państw socjalistycznych - oczywiście na tyle, na ile mogły być dla nas interesujące. Chcieliśmy „wkomponować się” w działający system ekonomiczny ze wszystkimi jego zaletami i niedostatkami. Staramy się robić wszystko w możliwie najściślejszym związku z zainteresowanymi środowiskami, nie można nas więc oskarżać o brak znajomości realiów.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Jesteśmy wreszcie zwolennikami stabilnego systemu prawnego, przy założeniu jednak, że będzie on wciąż weryfikowany, analizowany, dokładnie obserwowany oraz że będzie podlegał niezbędnym korektom. Chciałbym podkreślić, że tworzyliśmy nowy system bez żadnej podbudowy naukowej.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Formułowano tu różne opinie w odniesieniu do zasad funkcjonowania instytutów badawczo-rozwojowych. Zapewniam, że wszystko, co zaproponowaliśmy, jest bardzo wyważone i powinno zadowolić zainteresowane jednostki. Zaproponowany system powstał w trakcie licznych uzgodnień z ministrami resortów funkcjonalnych. Od zasad generalnych przewidujemy wyjątki w przypadkach, gdy jest to niezbędne. Wskażę w tym kontekście na możliwość stosowania tzw. formuły udziałowej.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem, że poziom płac dla pracowników instytutów badawczo-rozwojowych jest wciąż niezadowalający. By nie być gołosłownym przypomnę, że w I kwartale br. płace te wzrosły średnio o 27,5%, tj. o 5800 zł. A zatem odrabiamy dystans i tworzymy dogodne warunki. Dogodne, lecz nie bardzo dogodne, bo zyski i płace trzeba samemu wypracować, a nie otrzymywać w darze. Sądzę, że taki system, w którym wszystko jest dane, rozleniwia, a nawet demoralizuje.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Projekt rozporządzenia dotyczącego płac jest już właściwie przygotowany i mogę zadeklarować, że w najbliższym czasie zostanie wniesiony pod obrady Rady Ministrów. Rozporządzenie powinno się ukazać do końca przyszłego miesiąca. Będzie to rozwiązanie - długo oczekiwane - jednego z najważniejszych problemów dla środowiska naukowo-badawczego.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Kilka słów o wdrażaniu postępu w rolnictwie. Stworzyliśmy już pierwsze rozwiązania w zakresie prac wdrożeniowych w gospodarce rolnej. Przeprowadzimy jeszcze obszerne dyskusje z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa i do końca czerwca br. przedstawimy stosowne rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Nasz system przewiduje możliwość przyznawania bardzo wysokich nagród pieniężnych za wybitne osiągnięcia w zakresie wdrażania postępu naukowo-technicznego. Myślę, że jest to częściowa odpowiedź na pytanie o bodźce, które mają skłonić do zainteresowania wdrożeniami.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Jak widzimy rolę naszego urzędu i rolę stworzonego systemu? Odpowiadając na to pytanie pragnę posłużyć się pewnym porównaniem: Chcemy, by wypracowany system był czymś w rodzaju kodeksu drogowego. Ma on eliminować kolizje i zawierać jak najmniej znaków „stop”. Naszą rzeczą jest dbanie o to, by tych znaków „stop” było na drodze postępu naukowo-technicznego jak najmniej.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Obecnie chciałbym przejść do problemu tzw. ssania, podaży i popytu. Mam w tym względzie duże doświadczenia, ponieważ pracowałem kilkanaście lat w przemyśle i kilka lat w zapleczu badawczym przemysłu. Pozwolę sobie na pewne analogie historyczne. Myślę, że w historii naszego 40-lecia były dwa okresy, kiedy istniały realne możliwości intensyfikacji tego „ssania”. Po raz pierwszy był to okres początku lat 70-tych, kiedy powstawały WOG-i. Odstąpiono od nich w 1974 r., zaprzepaszczając wielką szansę, bo był to czas ogromnej aktywności przemysłu. Tym drugim okresem jest zaś okres obecny.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Pozwolę sobie nie zgodzić się z wypowiedziami niektórych posłów. Sądzę, że dojrzewa sytuacja, gdy „ssanie” i podaż będą na odpowiednim poziomie. Po 1973 r. w skali gospodarki światowej nastąpił radykalny postęp w zakresie wykorzystania ropy naftowej. Oczywiście było to spowodowane wielokrotnym wzrostem ceny tego surowca, tzw. kryzysem naftowym. Obecnie dąży się nawet w świecie do sztucznego podtrzymywania, przy pomocy podatków, wysokich cen ropy naftowej po to tylko, by istniały bodźce dla dalszego postępu technicznego w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Jakie wynikają stąd dla nas wnioski? Otóż wciąż jeszcze, niestety, dominuje „filozofia obfitości”. Jestem jednak przekonany, że już niedługo zostanie ona zastąpiona „filozofią braku”. Pojawiają się nawet pierwsze tego symptomy. Przez wiele lat nie możne się było uporać z problemem trocin, które pozostawały niewykorzystywane. Oczywiści to przykład drobny, zasługuje jednak na uwagę fakt, że obecnie zaczyna się myśleć o wykorzystaniu trocin do dalszej produkcji. Sądzę, że ta „filozofia braku” wywoła odpowiednie procesy adaptacyjne.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Nie sądzę, by podwojenie produkcji w przedsiębiorstwie państwowym wymagało aż zdwojenia liczby załogi. Przecież nie trzeba zwiększać liczby zatrudnionych na stanowiskach administracyjnych i kierowniczych.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Potrzeba adaptacji działalności przedsiębiorstw do nowych warunków ekonomicznych będzie wymuszała postęp naukowo-techniczny. Jestem o tym przekonany. Przykłady już są. Obserwujemy wzrost zgłoszeń w zakresie zamówień rządowych. Na rok przyszły jest już tych zgłoszeń kilkaset. Nie jest więc tak, by wdrażanie postępu naukowo-technicznego było niekorzystne dla przedsiębiorstwa i jego załogi. Chyba żeby założyć, że w kierownictwach przedsiębiorstw zasiadają sami masochiści!</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza gospodarka nie jest jeszcze gospodarką pełnego przymusu ekonomicznego. Powstaje jednak pytanie czy społeczeństwo gotowe byłoby zaakceptować ekonomię opartą w całości na przymusie gospodarczym? Mam co do tego poważne wątpliwości. Można jednak sądzić, że już teraz stworzone są warunki dla zwiększenia procesu „ssania”, mimo pewnych przeciwności, takich np. jak niewymienialność pieniądza. Krok został już zrobiony i w moim przekonaniu jest to krok we właściwym kierunku.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Nie upieram się przy twierdzeniu, że stworzyliśmy system doskonały. Na pewno nie jest on taki i będzie wymagał w przyszłości pewnych modyfikacji. Proszę wszakże o cierpliwość. Po pół roku nie sposób oceniać funkcjonowania systemu w skali makroekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#DyrektorGwarectwaAutomatykiGórnictwaEMAGWojciechHalota">Kończąc chciałbym prosić obywateli posłów o przekazywanie nam informacji, uwag i sugestii. Byłyby one pomocne w naszej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Jako odpowiedzialny za mechanizm, który ma być wprowadzony, poczuwam się do obowiązku wygłoszenia kilku uwag na temat twierdzeń, zawartych w koreferacie poselskim. Przede wszystkim niech mi wolno będzie wyrazić wdzięczność za tak kompleksowe i pogłębione ujęcie całej problematyki. Zgadzam się praktycznie ze wszystkimi tezami koreferatu. Wartość tej wypowiedzi jest tym większa, że wynika z dialogu ze środowiskami twórczymi. Podobnie postępowaliśmy i my, konsultując proponowane rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Oto moje uwagi w telegraficznym skrócie. Podniesiono wątpliwości co do zasady kolegialności Komitetu ds. Nauki i Postępu Technicznego oraz społecznego charakteru tego organu. Istotnie, jest to rozwiązanie oryginalne, które budziło także nasze wątpliwości. Zostały one jednak rozproszone. Dlatego proponuję utrzymanie tego oryginalnego rozwiązania i pilną obserwację jego rezultatów w ciągu najbliższych lat.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Uruchomienie środków z Narodowego Banku Polskiego biorąc pod uwagę kalendarz może się wydawać późne, ale zapewniam, że z punktu widzenia procesu inwestowania nie mamy żadnego opóźnienia. Wszystkie prace odbywają się zgodnie z harmonogramem.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Gwarancje koordynacji badań naukowych są rzeczywiście jedną ze słabszych stron naszego działania, ale proszę zauważyć, że bardzo wiele zabiegów kierujemy właśnie w tamtą stronę. Zastanawialiśmy się czego brakowało ministrowi nauki, szkolnictwa wyższego i techniki, że prace koordynacyjne stały na tak niskim poziomie. Doszliśmy do wniosku, że brak mu było zespołów merytorycznych. Główna siła naszego urzędu to dwa zespoły merytoryczne składające się z 8 grup tematycznych. Odpowiadają one za szeroko pojętą koordynację. Poza tym zostawiamy miejsce na wszelkiego rodzaju inicjatywy oddolne i związki poziome, o ile będą one służyć lepszej wymianie informacji.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Jeżeli pojawiają się informacje o dublowaniu prac badawczych, z uwagą śledzimy takie wypadki, sprawdzając czy jest to korzystne dla problemu, czy nie. Czasami taka konkurencja wychodzi na dobre. Projekt programu w sprawie koordynacji już mamy. Jeżeli wracam do tych spraw, na temat których wypowiedziałem się wczoraj zbyt ostro, to także dlatego, żeby stwierdzić, że nie miałem zamiaru osobiście dotknąć posłów J. Lutomskiego i A. Gawłowskiego.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Posądzono nas, że przedstawiona informacja jest deklaratywna. Powstaje problem, które informacje puszczać w szeroki obiekt, a które nie. We wszystkich państwach materiały tego rodzaju są niejawne. Dlatego opublikowaliśmy tylko nazwy programów oraz ewentualnie nazwiska prowadzących. Publikacja szerszych danych utrudniłaby nam np. negocjacje z naszym sąsiadem zza Karpat, nie mówiąc już o naszych przeciwnikach. Natychmiast znaliby wszystkie nasze zamiary. Moglibyśmy przekazać komisji informację pełną, ale nie byłaby ona jawna. Wówczas powstałyby kłopoty związane z gubieniem materiałów.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Potrzeba adaptacji działalności przedsiębiorstw do nowych warunków ekonomicznych będzie wymuszała postęp naukowo-techniczny. Jestem o tym przekonany. Przykłady już są. Obserwujemy wzrost zgłoszeń w zakresie zamówień rządowych. Na rok przyszły jest już tych zgłoszeń kilkaset. Nie jest więc tak, by wdrażanie postępu naukowo-technicznego było niekorzystne dla przedsiębiorstwa i jego załogi. Chyba żeby założyć, że w kierownictwach przedsiębiorstw zasiadają sami masochiści!</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza gospodarka nie jest jeszcze gospodarką pełnego przymusu ekonomicznego. Powstaje jednak pytanie czy społeczeństwo gotowe byłoby zaakceptować ekonomię opartą w całości na przymusie gospodarczym? Mam co do tego poważne wątpliwości. Można jednak sądzić, że już teraz stworzone są warunki dla zwiększenia procesu „ssania”, mimo pewnych przeciwności, takich np. jak niewymienialność pieniądza. Krok został już zrobiony i w moim przekonaniu jest to krok we właściwym kierunku.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Nie upieram się przy twierdzeniu, że stworzyliśmy system doskonały. Na pewno nie jest on taki i będzie wymagał w przyszłości pewnych modyfikacji. Proszę wszakże o cierpliwość. Po pół roku nie sposób oceniać funkcjonowania systemu w skali makroekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Kończąc chciałbym prosić obywateli posłów o przekazywanie nam informacji, uwag i sugestii. Byłyby one pomocne w naszej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Jako odpowiedzialny za mechanizm, który ma być wprowadzony, poczuwam się do obowiązku wygłoszenia kilku uwag na temat twierdzeń, zawartych w koreferacie poselskim. Przede wszystkim niech mi wolno będzie wyrazić wdzięczność za tak kompleksowe i pogłębione ujęcie całej problematyki. Zgadzam się praktycznie ze wszystkimi tezami koreferatu. Wartość tej wypowiedzi jest tym większa, że wynika z dialogu ze środowiskami twórczymi. Podobnie postępowaliśmy i my, konsultując proponowane rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Oto moje uwagi w telegraficznym skrócie. Podniesiono wątpliwości co do zasady kolegialności Komitetu ds. Nauki i Postępu Technicznego oraz społecznego charakteru tego organu. Istotnie, jest to rozwiązanie oryginalne, które budziło także nasze wątpliwości. Zostały one jednak rozproszone Dlatego proponuję utrzymanie tego oryginalnego rozwiązania i pilną obserwację jego rezultatów w ciągu najbliższych lat.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Uruchomienie środków z Narodowego Banku Polskiego biorąc pod uwagę kalendarz może się wydawać późne, ale zapewniam, że z punktu widzenia procesu inwestowania nie mamy żadnego opóźnienia. Wszystkie prace odbywają się zgodnie z harmonogramem.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Gwarancje koordynacji badań naukowych są rzeczywiście jedną ze słabszych stron naszego działania, ale proszę zauważyć, że bardzo wiele zabiegów kierujemy właśnie w tamtą stronę. Zastanawialiśmy się czego brakowało ministrowi nauki, szkolnictwa wyższego i techniki, że prace koordynacyjne stały na tak niskim poziomie. Doszliśmy do wniosku, że brak mu było zespołów merytorycznych. Główna siła naszego urzędu to dwa zespoły merytoryczne składające się z 8 grup tematycznych. Odpowiadają one za szeroko pojętą koordynację. Poza tym zostawiamy miejsce na wszelkiego rodzaju inicjatywy oddolne i związki poziome, o ile będą one służyć lepszej wymianie informacji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Jeżeli pojawiają się informacje o dublowaniu prac badawczych, z uwagą śledzimy takie wypadki, sprawdzając czy jest to korzystne dla problemu, czy nie. Czasami taka konkurencja wychodzi na dobre. Projekt programu w sprawie koordynacji już mamy. Jeżeli wracam do tych spraw, na temat których wypowiedziałem się wczoraj zbyt ostro, to także dlatego, żeby stwierdzić, że nie miałem zamiaru osobiście dotknąć posłów J. Lutomskiego i A. Gawłowskiego.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Posądzono nas, że przedstawiona informacja jest deklaratywna. Powstaje problem, które informacje puszczać w szeroki obiekt, a które nie. We wszystkich państwach materiały tego rodzaju są niejawne. Dlatego opublikowaliśmy tylko nazwy programów oraz ewentualnie nazwiska prowadzących. Publikacja szerszych danych utrudniłaby nam np. negocjacje z naszym sąsiadem zza Karpat, nie mówiąc już o naszych przeciwnikach. Natychmiast znaliby wszystkie nasze zamiary. Moglibyśmy przekazać komisji informację pełną, ale nie byłaby ona jawna. Wówczas powstałyby kłopoty związane z gubieniem materiałów.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MinisterkierownikUrzęduPostępuNaukowoTechnicznegoiWdrożeńKonradTott">Zgadzam się, że kadry zatrudnione w jednostkach naukowo-badawczych są zbyt szczupłe. Nie możemy jednak twierdzić, że zostali w nich najsłabsi, gdyż nie ma na to żadnych pewnych dowodów. Wysłuchaliśmy jednak tez na ten temat z wielkim zainteresowaniem. Dyrektor departamentu ds. Kontroli i Obsługi Prawnej został zobowiązany do roboczych kontaktów z posłem A. Gawłowskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Dwudniowe obrady wniosły istotny wkład do wiedzy posłów o nowym systemie stymulowania postępu naukowo-technicznego. Niewątpliwie więcej wiemy o wkomponowaniu tych problemów w mechanizmy reformy gospodarczej. Znamy także nieco słabości tego systemu.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Zadaniem komisji jest szukanie nie tyle skutków, ile przyczyn takiej sytuacji. Tkwią one głęboko. Oprócz pracy urzędu także inne resorty powinny zwracać uwagę na te problemy. Skłonić one powinny rząd do ponownego przemyślenia zagadnień reformy gospodarczej, mechanizmów finansowych i opodatkowania. Tego rodzaju uwagi zostaną zawarte w projekcie uchwały komisji.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Nasze rozważania są jedynie początkiem prac na ten temat. W przyszłości poświęcimy im więcej czasu. W tej chwili jednak powinniśmy zwrócić uwagę, że mamy prawo dostawać wszystkie informacje, nawet tajne. W naszej uchwale powinno znaleźć się stwierdzenie, że w przyszłości nie będziemy przyjmować materiałów niepełnych.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Sądzę, że wystąpienia zaproszonych gości wniosły bardzo wiele do naszych obrad, będą one wykorzystane w dalszej działalności komisji.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PosełZbigniewPuzewicz">W kolejnym punkcie obrad komisja rozpatrzyła zgłoszone do Sejmu petycje w sprawie budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Ostatnio Sejm otrzymał kilka listów dotyczących budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Na szczególną uwagę zasługuje petycja mieszkańców Białegostoku, którą podpisały 2974 osoby z różnych grup społecznych. Ich wnioski sprowadzają się w zasadzie do dwóch punktów. Żądają poddania budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu Kontroli Międzynarodowej Agencji Atomowej. Budowa oraz eksploatacja elektrowni miałaby się odbywać pod jej nadzorem. Drugi wniosek dotyczy stworzenia prawnych gwarancji pokojowego wykorzystania energii atomowej w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Petycję wicemarszałek M. Rakowski przekazał naszej Komisji, abyśmy udzielili odpowiedzi. Projekt takiej odpowiedzi został przygotowany w porozumieniu z przewodniczącym Państwowej Agencji Atomistyki M. Sowińskim z udziałem pełnomocnika rządu ds. budowy elektrowni w Żarnowcu. Proponuję, żeby odpowiedź tę umieścić w „Gazecie Białostockiej”.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PosełZbigniewPuzewicz">W pierwszej połowie czerwca odbędzie się wspólne posiedzenie naszej komisji z Komisją Ochrony środowiska, na którym przedstawiciele rządu przedstawią informację o awarii w Czernobylu, jej skutkach i przebiegu prac mających te skutki zminimalizować. Przy tej okazji przedyskutujemy niektóre aspekty prawa atomowego, choć z analiz wynika, że przewiduje ono także wypadek skażenia z zewnątrz. Posiedzenie to powinno zostać obszernie zrelacjonowane w środkach masowego przekazu, a szczególnie w telewizji. Będzie to okazja przekazania prawnych aspektów tego zagadnienia oraz pokazania jakie zabezpieczenia techniczne oraz umowy międzynarodowe stoją na straży prawidłowości budowy elektrowni jądrowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Czy powinniśmy rozpatrywać tę sprawę bez udziału członków wojewódzkiego zespołu poselskiego z Białegostoku? Byłoby to nietaktem, a poza tym to na nich spadnie główny ciężar tłumaczenia się na spotkaniach z wyborcami.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Sprawa ta dotyczy naszej komisji, a nie wojewódzkiego zespołu poselskiego z Białegostoku. Celem posiedzenia nie jest rozpatrzenie skutków awarii w Czernobylu, a odpowiedź na petycje, która ma charakter ogólnonarodowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Należałoby wobec tego skonsultować projekt odpowiedzi z WZP w Białymstoku. Posłowie ci powinni być o tym poinformowani, żeby nie byli później zaskoczeni.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełEdwardKowalczyk">Myślę, że sposób wykorzystania naszej odpowiedzi należy do Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrezesPaństwowejAgencjiAtomistykiMieczysławSowiński">W naszej odpowiedzi oparliśmy się przede wszystkim na ogólnie znanych faktach.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PrezesPaństwowejAgencjiAtomistykiMieczysławSowiński">Nie jest możliwe sprawowanie nadzoru nad budową i eksploatacją elektrowni w Żarnowcu przez Międzynarodową Agencję Atomową. Nie należy to do jej zadań. Agencja dokonuje jedynie kontroli paliwa używanego w elektrowni oraz prowadzi szeroką działalność związaną z przygotowaniem dokumentów o charakterze rekomendacji i zaleceń. Wszystkie dotychczasowe tego rodzaju dokumenty agencji włączyliśmy do prawa atomowego.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PrezesPaństwowejAgencjiAtomistykiMieczysławSowiński">Agencja interesuje się sprawą budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Świadczy o tym choćby fakt, że w przyszłym roku odbędzie się w Żarnowcu międzynarodowe seminarium dla personelu budującego i eksploatującego elektrownie jądrowe. 21 maja br. odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Zarządzającej MAA, na którym zapadła decyzja o podjęciu różnych konkretnych działań. Przygotowuje się dwie konwencje międzynarodowe, jedną o systemie wczesnego ostrzegania o zaistnieniu awarii i drugą, o wzajemnej pomocy przy likwidacji jej skutków. W ciągu trzech miesięcy Związek Radziecki ma przedstawić przyczyny oraz skutki katastrofy w Czernobylu i przebieg akcji ratowniczej. W końcu września br. odbędzie się konferencja MAA z udziałem przedstawicieli rządów należących do niej państw. Zalecono przegląd dokumentacji budujących się właśnie elektrowni atomowych, w celu uwzględnienia ewentualnie odkrytych słabych punktów w konstrukcjach. Wszystkie te działania odbywają się z naszym aktywnym uczestnictwem.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PrezesPaństwowejAgencjiAtomistykiMieczysławSowiński">W ubiegły piątek powołano urząd pełnomocnika rządu ds. budowy elektrowni atomowej. Dbamy, by budowano w sposób jak najbezpieczniejszy. Zakupiony przez nas reaktor jest zupełnie inny niż reaktor z elektrowni w Czernobylu. Jest to najbardziej rozpowszechniony na świecie typ reaktora, wodno-ciśnieniowy, używany w 70% w elektrowni atomowych. W Żarnowcu zastosowano rozwiązanie techniczne z obudową bezpieczeństwa. W tego typu reaktorach działają skuteczne zespoły chłodzenia. W elektrowni w Żarnowcu zastosowane zostaną wszystkie nowoczesne i znane na świecie zabezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PrezesPaństwowejAgencjiAtomistykiMieczysławSowiński">Zgodnie z ustawą prawo atomowe, nad wykorzystywaniem energii atomowej w Polsce sprawuje nadzór Państwowa Agencja Atomistyki. Jest to instytucja niezależna od jednostek wykonujących i eksploatujących elektrownie jądrowe. Udzielał ona zezwoleń na budowę i eksploatację urządzeń oraz sprawuje kontrolę. W razie stwierdzenia nieprawidłowości jej przedstawiciele mogą wydawać zarządzenia o natychmiastowym trybie wykonania. Udzielając zezwolenia na budowę elektrowni w Żarnowcu ustaliliśmy listę 30 warunków, które muszą zostać spełnione przez jej budowę. Dotyczą one materiałów, konstrukcji urządzeń i zabezpieczeń technicznych. Jednym z warunków jest przedłożenie planu postępowania na wypadek awarii i udowodnienie posiadania środków technicznych dla jego realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełDanutaGrzywaczewska">W petycji mieszkańców Białegostoku była także mowa o niepodejmowaniu budowania elektrowni jądrowych bez zgody miejscowej ludności. Czy w projekcie odpowiedzi jest o tym mowa?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Tak, wskazujemy, że decyzja lokalizacyjna jest podejmowana zgodnie z ustawą o planowaniu przestrzennym, z ustawą o ochronie środowiska, ustawą o gospodarce gruntami i innymi aktami prawnymi. Odbywa się to w uzgodnieniu z władzami terenowymi. Np. konsultacje co do lokalizacji drugiej elektrowni atomowej trwały 4 lata. Procedura ta umożliwia szerokim kręgom społeczeństwa wypowiedzenie się na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełEdwardKowalczyk">Wydaje się, że ludzie ci napisali petycję nie w trosce o środowisko, a z przyczyn politycznych. Chcą przyhamować nasze działania w tej dziedzinie. Dlaczego ci z Białegostoku martwią się o opinię publiczną w okolicy Żarnowca?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Stwierdzamy, że budowa elektrowni w Żarnowcu odbywa się zgodnie z obowiązującymi ustawami. Była zresztą uchwała Sejmu stwierdzająca, że podstawą naszej energetyki będzie w przyszłości energia atomowa. Takie stwierdzenia znajdą się w naszej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Nawiasem mówiąc dobrze, że ustawa „prawo atomowe” została uchwalona przed awarią w Czernobylu. Sejm znalazłby się w razie jej braku w kłopotliwej sytuacji. Teraz możemy odpowiedzieć na te wątpliwości z podniesionym czołem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełAndrzejGawłowski">Nurtuje mnie pytanie, czy powinniśmy dawać pisemną odpowiedź na zgłoszoną petycję, związaną z budową elektrowni atomowej w Żarnowcu. Dokument jest podpisany przez 3 tys. ludzi z Białegostoku. Zgłaszane w nim pytania mogą doczekać się odpowiedzi rzeczowej, jasnej i przejrzystej. Możemy naturalnie w sposób rozsądny i bezdyskusyjny wytłumaczyć istotę wszystkich poruszanych spraw, ale czy rzeczywiście powinniśmy to zrobić? Obawiam się, że jeśli udzielimy takiej odpowiedzi, to w przyszłości możemy mieć do czynienia z wieloma innymi podobnymi petycjami. Czy rola Sejmu ma polegać na udzielaniu odpowiedzi każdorazowo zgłaszanym petycjom, czy też Sejm ma koncentrować się na sprawach strategii gospodarczej i społecznej kontroli zarządzania?</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PosełAndrzejGawłowski">Pragnę zauważyć, że poruszana sprawa ma charakter ogólnopaństwowy i w związku z tym może dobrze byłoby określić stanowisko Sejmu wobec problemu, poruszanego w petycji. Myślę, że stanowisko takie moglibyśmy upowszechnić za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">W związku ze sprawą wykorzystania energii atomowej będziemy mieli do czynienia z ożywioną dyskusją społeczną. Wpłynie wiele listów, sygnałów i uwag społeczeństwa. Powinniśmy więc odnieść się do tych spraw w sposób zorganizowany. W gronie prezydium komisji myśleliśmy o sformułowaniu stanowiska poselskiego w sprawach budowy Żarnowca. Była zgłaszana propozycja, by stanowisko takie ogłosić równolegle w prasie białostockiej i w prasie centralnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełEdwardKowalczyk">Zadaję sobie pytanie, czy przysłana petycja nie stanowi próby zaktywizowania społeczeństwa i stworzenia ogólnopolskiej akcji petycyjnej w związku z zastosowaniem energii atomowej w gospodarce. Jeśli zareagujemy na przysłaną nam petycję, to będziemy zmuszeni odpowiadać na każde tego rodzaju pismo. Może to być niebezpieczne i prowadzić do wmanewrowania Sejmu w dyskusje społeczne o niejasnych celach.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PosełEdwardKowalczyk">Proponuję byśmy opublikowali dokument, odnoszący się do sprawy Żarnowca, natomiast nie odpowiadali na przysłaną petycję. Nie powinniśmy brać inspiracji do działania z tego typu petycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełMaciejLubczyński">Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy jest wyjątkowa, ale też sprawa, o której mówimy, ma charakter wyjątkowy. Powinniśmy sformułować nasze stanowisko wobec problemów rozwoju energii atomowej, a nie wobec zgłoszonej petycji. Dyskusja społeczna, związana z niedawną katastrofą jest ciągle żywa. Petycja powstała jako rezultat pewnej części tej dyskusji. Problem ma charakter ogólnopaństwowy. Proponuję sformułować stanowisko wobec rozwoju energetyki atomowej i rozpowszechnić je w całym kraju, a nie tylko - w Białymstoku.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełJerzyLutomski">Proponuję inne podejście do omawianej sprawy. Nasza komisja powinna sformułować stanowisko w sprawie rozwoju energetyki atomowej, ale powinna tego dokonać w rezultacie rozpatrzenia odpowiedniego stanowiska rządowego. Dokument, wyrażający punkt widzenia rządu powinien być przedmiotem naszej dyskusji i w wyniku takiej dyskusji moglibyśmy sformułować nasze stanowisko w tej sprawie. Abstrahowalibyśmy wówczas od odpowiedzi na zgłoszoną petycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Ponieważ omawiana sprawa wywołała szeroki rezonans społeczny, uważam, że Sejm powinien zająć stanowisko wobec tego problemu. Chodzi o punkt widzenia Sejmu, a nie rządu. Dokument taki mógłby być aprobowany przez Prezydium Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełWalentyMaćkowiak">Kiedy upływa termin, w jakim powinniśmy odpowiedzieć osobom podpisanym pod petycją? Czy nie można by sprawy trochę przeciągnąć, dając nam czas do namysłu, konsultacji i szczegółowego rozpatrzenia? Pośpiech jest złym doradcą, zwłaszcza w sprawach drażliwych społecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełKrzysztofSzewczak">Chcę wrócić do procedury, zgodnie z którą rozpatrujemy nadesłaną do Sejmu petycję. Prezydium Sejmu wystąpiło z propozycją, by nasza komisja wypowiedziała się w tej sprawie. Stanowisko naszej komisji zostało sformułowane przez zespół autorów i nad tym dokumentem obecnie dyskutujemy. Dokument ma - moim zdaniem - charakter rzeczowy i konkretny. Powinniśmy przesłać go Prezydium Sejmu, które zadecyduje o jego dalszym losie. Nie czekajmy i nie odkładajmy odpowiedzi, ponieważ podjęliśmy już konkretne działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełMaciejLubczyński">Naszym zadaniem jest sformułowanie stanowiska, odnoszącego się do kwestii budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Inwestycja ta została podjęta, zgodnie z decyzją sejmową.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełMaciejLubczyński">Prace budowlano-montażowe zostały rozpoczęte i trwają. Jak wynika z wypowiedzi prezesa Państwowej Agencji Atomistyki, prace na budowie Żarnowca są zorganizowane właściwie. Możemy więc spokojnie opracować odpowiedź, która łagodziłaby podniecenie społeczne. Czy tak jednak możemy postąpić? Czy na obecnym etapie ktokolwiek może zagwarantować, że nie wydarzy się nic nieprzewidzianego? Czy można zagwarantować, że nie będzie awarii, zakłóceń w budowie i w funkcjonowaniu obiektu? Takiej gwarancji chyba nie ma. Możemy jedynie sformułować stanowisko, w którym zapewnimy społeczeństwo, że inwestycja została przeanalizowana pod kątem wymogów bezpieczeństwa i że rozwija się zgodnie z planem.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Cały problem został wywołany przez awarię w Czernobylu, a nie przez petycję. Skoro społeczeństwo żywo dyskutuje na te tematy, powinniśmy sformułować nasze stanowisko w tej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Jest bezsporne, że powinniśmy odnieść się do problemu, a nie do petycji. Proszę zauważyć, że jeśli nie opracujemy naszego stanowiska w sprawie budowy Żarnowca, to posłowie białostoccy znajdą się w trudnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Będą musieli odpowiadać na pytania wyborców, nie mogąc wesprzeć się autorytetem Sejmu.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Nie mieszajmy jednak dwóch spraw: informacji rządowej o skutkach awarii w elektrowni w Czernobylu z kwestią kontynuowania budowy elektrowni w Żarnowcu. Rząd opracował odpowiednią informację, natomiast nas pyta się o rzecz bardzo konkretną - o inwestycję w Żarnowcu. Uważam, że sprawę musimy podjąć i nie powinniśmy jej odkładać.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Wnoszę o upoważnienie prezydium komisji do sformułowania ostatecznego tekstu odpowiedzi w kwestii kontynuowania inwestycji w Żarnowcu. Komisja zaaprobowała propozycję, by ostatecznego sformułowania stanowiska dotyczącego budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu, dokonało prezydium komisji.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Z kolei komisja zapoznała się z przygotowanym przez posłów M. Lubczyńskiego i K. Szewczaka projektem opinii dotyczącej projektu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na lata 1986–1990. Opinię przyjęto jednogłośnie ze zmianami wprowadzonymi w toku dyskusji i postanowiono skierować do sejmowej Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PosełZbigniewPuzewicz">Dodatkowe komisja omówiła problem formy odpowiedzi udzielonych posłom przez przedstawicieli rządu na posiedzeniu komisji sejmowej i po dyskusji zdecydowała wystąpić z odpowiednim wnioskiem do Prezydium Sejmu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>