text_structure.xml 80.8 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełDobromiłaKulińska">Dnia 30 września 1983 r. Komisja Przemysłu Lekkiego, obradująca pod przewodnictwem poseł Dobromiły Kulińskiej (PZPR), omówiła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełDobromiłaKulińska">- gospodarkę surowcową w branży skórzanej i wykorzystywanie odpadów oraz - wykorzystanie potencjału wytwórczego przedsiębiorstw przemysłu lekkiego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełDobromiłaKulińska">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego z ministrem Edwardem Grzywą, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów i Urzędu Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełDobromiłaKulińska">Referat poświęcony gospodarce surowcowej w branży skórzanej i wykorzystywaniu odpadów wygłosiła poseł Cecylia Moderacka (SD):</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełDobromiłaKulińska">W niniejszej informacji omawiam zagadnienia gospodarki surowcami i wykorzystania odpadów w całym przemyśle. W referacie wyodrębniłam części dotyczące gospodarki surowcowej i wykorzystania odpadów w skupie skór surowych, garbarstwie i produkcji obuwia.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PosełDobromiłaKulińska">W roku 1982 skup skór surowych wynosił ogółem 148.927 ton, w tym skór krajowych 99.084 tony i skór z importu 49.843 tony. Porównując dane za ostatnie trzy lata należy stwierdzić, że skup w roku 1982 znacznie się zmniejszył w stosunku do roku 1980, kiedy to skupiono 120.874,6 ton.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PosełDobromiłaKulińska">Jak wynika z ustaleń NIK, w większości przedsiębiorstw obrotu surowcem istnieją niewykorzystane możliwości intensyfikacji skupu skór. W szczególności ma to miejsce w przedsiębiorstwach należących do CZSR „Samopomoc Chłopska” i WSS „Społem”. Zgadzam się z oceną Najwyższej Izby Kontroli, że nie przeprowadzono weryfikacji punktów skupu pod kątem właściwej lokalizacji, wyposażenia, obsady kadrowej oraz nie dokonano oceny działalności sieci punktów skupu w zakresie możliwości pozysku skór z odpowiednich źródeł.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PosełDobromiłaKulińska">W wielu zakładach mięsnych nie skórowano trzody chlewnej, bądź też nie skórowano jej w odpowiednich ilościach. Z drugiej strony resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej nie ma na to wielkiego wpływu. Pracuję również w Komisji Rolnictwa i muszę stwierdzić, że w czasie ostatniej dyskusji posłowie z całą mocą podkreślali brak rytmiczności i niewystarczającą ilość dostaw trzody chlewnej i bydła. Występują bardzo duże okresowe wahania, związane z niewystarczającą produkcją pasz, cenami żywca i mleka oraz brakiem środków produkcji. Przykładowo podam, że w poszczególnych kwartałach 1982 r. skup skór cielęcych przekraczał od 20 do 100% planowane wielkości, przy jednoczesnym spadku skupu skór świńskich i bydlęcych. Sytuacja ta nie zwalnia bynajmniej przemysłu skórzanego z obowiązku podejmowania działań, zmierzających do intensyfikacji skupu, co słusznie zauważyły kontrole NIK.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PosełDobromiłaKulińska">Kontrola stwierdziła również zaniedbania i niedociągnięcia w konserwacji i przechowywaniu skór we wszystkich badanych jednostkach obrotu. Mimo przeprowadzanych kontroli w latach ubiegłych i wydawaniu zaleceń pokontrolnych sytuacja w tym zakresie nie uległa poprawie. Jest to bardzo niepokojące, szczególnie w obecnej kryzysowej sytuacji kraju. Niczym nie da się usprawiedliwić niedotrzymywania warunków przechowywania skór lub nieodpowiedniej konserwacji, co prowadzi w rezultacie do pogorszenia jakości surowca, bądź jego całkowitego zniszczenia. Przykładem jest tutaj Białostockie Przedsiębiorstwo Obrotu Surowcami Włókienniczymi i Skórzanymi, gdzie NIK stwierdziła milionowe straty wynikające z zaniedbań. Podobna sytuacja zdarzyła się w przedsiębiorstwach koszalińskim i lubelskim. Straty spowodował m.in. fakt zaniżania normatywu soli do konserwowania skór. W badanym okresie nie występowały niedobory soli. Istniały natomiast niedobory antyseptyków, jak kwas borowy i naftalen. Jednakże stwierdzono, że w przedsiębiorstwie koszalińskim, przy normie zużycia np. 300 ton soli, zużyto tylko 30 ton. Nasuwa się wniosek - ustalić winnego i pociągnąć do odpowiedzialności, skoro dotychczas tego nie zrobiono.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PosełDobromiłaKulińska">Niczym także nie da się usprawiedliwić nieprzestrzegania właściwej temperatury i wilgotności przy konserwacji skór, chyba że zakład nie jest wyposażony w odpowiednie urządzenia pomiarowe. Na szczęście takich zakładów jest już niewiele. Szczególnie rażącym zaniedbaniem jest składowanie skór na wolnym powietrzu. Przykładem są tutaj zakłady we Wrocławiu, Krakowie i Bydgoszczy. W Bydgoszczy - o dziwo - w magazynie składowano w tym czasie opony samochodowe.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#PosełDobromiłaKulińska">Z powodu wahań i nierytmiczności dostaw, w drugiej połowie 1982 r. powstały znaczne zapasy magazynowe skór tak w przedsiębiorstwach skupu, jak i w garbarniach. Świadczy to o nieprawidłowej dystrybucji surowca. Niepokoić może nieprawidłowe zabezpieczenie skór przed ewentualnym niszczeniem bądź obniżeniem jakości. Konieczne jest kontrolowanie zapasów magazynowych zarówno przez kontrole wewnętrzne, jak i zewnętrzne.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#PosełDobromiłaKulińska">Ważnym problemem jest klasyfikacja skór surowych i ich sortowanie. Kontrole NIK dopatrzyły się tutaj wielu nieprawidłowości i niedbalstwa po stronie sorterów. Czym wytłumaczyć np. fakt, że udział skór wysortowanych na podszewkę wzrósł z 16,2% w roku 1980 do 34,9% w roku 1982. I trzoda, i warunki uboju były przecież te same. Powoduje to konkretne straty, udzielanie znacznych bonifikat, reklamacje itp.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#PosełDobromiłaKulińska">Wzrósł również stopień wadliwości skór surowych. Skóry garbarskie zaliczane są do I, II lub III klasy w zależności od wad i uszkodzeń. Kontrole NIK wykazały, że i na tym odcinku niewystarczające było działanie przedsiębiorstw obrotu. Chodzi tu m.in. o działanie szkoleniowe, jak też i mało efektywną pracę pełnomocników przedsiębiorstw obrotu w zakładach mięsnych. Powoduje to liczne wady skór powstające w czasie ich zdejmowania i wstępnej obróbki. Moim zdaniem, w celu zminimalizowania strat należy ściśle współpracować z resortem rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#PosełDobromiłaKulińska">Zespół poselski wizytował Poznańskie Przedsiębiorstwo Obrotu Surowcami Włókienniczymi i Skórzanymi, które jest jednym z 15 tego typu przedsiębiorstw w kraju, a pod względem obrotu - największym. Przedmiotem obrotu są tutaj skóry garbarskie, futrzarskie oraz białoskórnicze (sarnie, jelenie, kozie i inne), oraz wełna i oprzędy jedwabnicze. Przedsiębiorstwo to działa na terenie 7 województw. Część surowca zapewnia sobie poprzez własną kontraktację, zaopatrując producentów skór w karmę mięsną, zboże oraz pasze. Posiada własny aparat skupu oraz prowadzi szeroką współpracę ze związkami branżowymi producentów. Współpracuje również z 12 zakładami mięsnymi, WSS „Społem”, Bacutilem, Przedsiębiorstwem Produkcji Leśnej „Las” oraz ubojniami nutrii i królików. W przedsiębiorstwie poznańskim dokonuje się także pierwszej fazy obróbki przemysłowej niektórych surowców. Jest ono także jedynym w Polsce eksporterem nutrii. Niestety w bież. roku wyeksportuje ono zaledwie 235 tys. szt. nutrii przy ok. 1 mln sztuk w latach poprzednich. Przedsiębiorstwo dokonuje zakupu surowców również w gospodarstwach indywidualnych. Dominujące miejsce w jego działalności zajmują surowce skórzane. Zadania I półrocza bież. roku wykonano w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku w cenach bieżących w 143,5%, natomiast w cenach porównywalnych zostały one przekroczone o 7,9% przy jednoczesnym spadku zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#PosełDobromiłaKulińska">Wizytowane przedsiębiorstwo sprzedaje skóry po cenach urzędowych, regulowanych i umownych. Te ostatnie stosowane są przede wszystkim na surowce futrzarskie oraz oprzędy jedwabnicze. Przedsiębiorstwo korzysta z dotacji. Przewiduje się, że w bież. roku wyniosą one ok. 2,5 mld zł. Przedsiębiorstwo realizuje także zadania eksportowe. Dotyczy to skór nutrii, cielęcych, końskich oraz króliczych. W I półroczu wartość eksportu wyniosła 164.795 tys. zł, w tym nutrie - 153.264 tys. zł. Skóry eksportuje się do krajów wolnodewizowych. Przedsiębiorstwo ma trudności ze zbytem skór króliczych na filc, skór sarnich, jelenich i z dzików oraz z łbów bydlęcych. Skóry królicze zostaną wysłane do ZSRR, zaś na zagospodarowanie pozostałych gatunków brakuje mocy przerobowych. Próby eksportu nie dały rezultatu. Rzemiosło, wobec niestabilności polityki podatkowej, nie zdradza zainteresowania nabywaniem skór z łbów bydlęcych. Jeśli nie nastąpi poprawa, przedsiębiorstwo będzie musiało ograniczyć skup tego surowca, co moim zdaniem jest nie do przyjęcia. Zrzeszenie powinno znaleźć rozwiązanie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#PosełDobromiłaKulińska">Wzrosła podaż skór cielęcych, niegdyś bardzo poszukiwanych i opłacalnych w eksporcie. Niestety, zmniejszenie eksportu tych skór powoduje gromadzenie zapasów, a skóry te są trudne do przechowywania.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#PosełDobromiłaKulińska">Należy stwierdzić, że w wizytowanym zakładzie widzi się dobrą organizację pracy i właściwą troskę o gospodarowanie surowcami.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#PosełDobromiłaKulińska">Pod koniec 1982 r. kluczowy przemysł garbarski posiadał dobową zdolność produkcyjnego przerobu 437,7 ton wagi zielonej skór miękkich oraz 49 ton wagi zielonej skór twardych. Kontrole NIK-u wykazały, że zdolności te nie były wykorzystane w pełni. Np. w garbarni Podhale wskaźnik wykorzystania zdolności produkcyjnych wynosił 71,3%, a w Lubartowskich Zakładach Garbarskich 78,6%. Przyczyną tego stanu rzeczy były głównie niedobory skór w I i II kw. 1982 r. oraz nierytmiczność dostaw zarówno skór krajowych, jak i importowanych w okresie całego roku.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#PosełDobromiłaKulińska">Do zaniedbań w garbarniach powodujących obniżanie jakości i wydajności pracy, kontrola NIK zalicza przechowywanie skór objętych już procesem gnilnym łącznie ze skórami normalnymi oraz nieprzestrzeganie zasady bezwzględnego kierowania skór o zaniżonej kondycji do garbowania w I kolejności (dotyczy to Gniezna i Białegostoku). Nagminnym zjawiskiem było nieprzestrzeganie metod produkcji i reżimów technologicznych. Świadczy to o nieprzywiązywaniu wagi do problemów jakości oraz braku właściwego nadzoru i kontroli. Niekorzystnym zjawiskiem był także spadek wydajności w roku 1982. Wymienione negatywne zjawiska są zwykle spowodowane przyczynami subiektywnymi. Często dochodzi do częściowego lub całkowitego niszczenia skór w trakcie procesu garbowania. Przykładem są tutaj Nadburzańskie Zakłady Garbarskie we Włodawie, w których w roku 1982 uległo zniszczeniu 2.289 szt. skór.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#PosełDobromiłaKulińska">Nagminnym zjawiskiem w ok. 50% kontrolowanych przez NIK zakładów garbarskich było nieprawidłowe rozliczanie produkcji, co stworzyło możliwości nadużyć i kradzieży. Zdarzało się, że odsprzedawano indywidualnym odbiorcom i spółdzielczości rolniczej środki chemiczne, stosowane w produkcji, przy generalnym niedoborze tych środków. W Nadburzańskich Zakładach Garbarskich wartość odsprzedaży importowanych z II obszaru płatniczego środków sięgała w 1982 r. prawie 400 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#PosełDobromiłaKulińska">Grupa posłów wizytowała Zakłady Garbarskie w Żyrardowie, przerabiające skóry bydlęce od stanu pogarbowania tzw. vet blue. 70% skór pochodzi z importu z krajów kapitalistycznych. Skóry te są znacznie uszkodzone, przez co mało wydajne. Dotyczy to zwłaszcza dostaw z USA, z których nie można wybrać nawet 2% skór gładkich. Premiowanie za wydajność zmobilizowało załogę do oszczędzania surowca. W latach 1982–1983 nastąpiło poważne zwiększenie produkcji z tzw. dwoju użytecznego kosztem odpadów dwoju nieużytecznych. Powstający przy produkcji skór odpad jest w całości zagospodarowywany poprzez sprzedaż odbiorcom państwowym, spółdzielczym i rzemiosłu.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#PosełDobromiłaKulińska">Posłowie wizytujący Zakład w Żyrardowie ocenili gospodarkę surowcową pozytywnie. Nie sposób jednak pominąć faktu, że w czasie wizytowania magazyn był dostępny dla każdego, kto znajdował się na terenie obiektu. Nadto, w magazynie nie wykorzystywano całej powierzchni, a stosy skór znajdowały się poza nim. Jest to niedopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#PosełDobromiłaKulińska">Przemysł kluczowy obuwniczy zużył w roku 1982 na produkcję 58.588,6 tys. par obuwia skórzanego łącznie 16.254,8 tys. m2 skór miękkich oraz 2.971,4 ton skór twardych. Jak stwierdziły kontrole NIK wykorzystanie skór budzi tutaj poważne zastrzeżenia. Do nieprawidłowości zalicza się ustalanie i rozliczanie norm zużycia skór. Odchylenia między ustaloną a wykonaną normą sięgają 25%, a niekiedy nawet 50%. Spośród kontrolowanych przedsiębiorstw jedynie obuwnicza Spółdzielnia Pracy im. Hanki Sawickiej stosowała właściwe normy. Zakłady w Augustowie, w Nowym Sączu, Poznaniu, Gnieźnie i Starogardzie Gdańskim nie dokonywały weryfikacji norm zużycia, nie wliczano współczynników układności elementów w nowo projektowanych wzorach itp. W ten sposób znaczna ilość skór ulegała zniszczeniu w poszczególnych fazach procesu technologicznego. Duże ilości skór zużywano w związku z tym na wymianę elementów zniszczonych. Niezależnie od tych strat kontrola NIK-u stwierdziła nieprawidłowości i zaniedbania przy stosowanych zachętach w postaci premii za oszczędność skór. Wypłacano pracownikom niezasłużone premie prowadząc niezgodne ze stanem faktycznym rozliczenia zużycia skór. Wykazano także nieprawidłowości w przechowywaniu skór.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#PosełDobromiłaKulińska">Posłowie wizytowali zakłady produkcji obuwia „Polania” w Gnieźnie i „Domena” w Poznaniu. Trudno w trakcie krótkiej wizyty dopatrzeć się nieprawidłowości i uchybień tak, jak to bywa w kontroli wnikliwie prowadzonej przez NIK. Ograniczę się jedynie do stwierdzenia, co zespół wizytujący zastał w obu zakładach.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#PosełDobromiłaKulińska">„Polania” jest zakładem nowoczesnym o dobrych warunkach socjalnych. Kontrola NIK-u poprawiła zabezpieczenie surowca i materiału w porównaniu z rokiem ubiegłym. Zapasy surowca są duże, a produkcja rytmiczna, co stwarza możliwości zamian materiałowych, bądź produkowania innych asortymentów obuwia. Jest nadzieja, że zapasy nieprawidłowe będą zagospodarowane. Zakład posiada możliwości odsprzedaży tych zapasów. Dokonuje się kwartalnych przeglądów materiałów i surowców pod kątem przydatności oraz sporządza plany ich zagospodarowania. Niestety nadal jest wysoki procent odpadów technologicznych, choć zmniejszyły się one w porównaniu do 1982 r. Używa się ich do produkcji elementów bocznych obuwia. Podjęto także produkcję obuwia domowego z odpadów. Sprzedaż odpadów prowadzona jest na podstawie umów z BOMIS-em. Na niektóre rodzaje surowców odpadowych nie można niestety znaleźć nabywcy.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#PosełDobromiłaKulińska">Zdaniem posłów zakład posiadający stosunkowo młodą załogę i dyrekcję jest w stanie pokonać napotykane trudności.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#PosełDobromiłaKulińska">W wizytowanym zakładzie „Domena” w Poznaniu nastąpiła radykalna zmiana na lepsze od czasu objęcia kierownictwa przez nowego dyrektora. Przedsiębiorstwo boryka się jeszcze z wieloma kłopotami, ale poprawa jest widoczna. Zakład posiada ambitny program oszczędnościowy i planuje rozszerzenie dotychczasowego asortymentu o obuwie dziecięce, produkowane przy wykorzystaniu pracy nakładczej. W swej produkcji „Domena” w dużym stopniu wykorzystuje surowce odpadowe i skóry klas niższych. Niektóre odpady ze skór klas wyższych praktycznie nie występują, co jest wynikiem maksymalnego wykorzystania całej powierzchni skóry - jak mówi załoga „siekamy do kloca”. Do takiego działania zmusza sytuacja surowcowo-materiałowa. Niestety, pełne wykorzystanie surowców powoduje często obniżenie jakości produkowanego obuwia. W związku z wynikami kontroli NIK zakład wyraźnie zaostrzył reżimy technologiczne i już w czasie wizytacji poselskiej wyniki tego działania były widoczne. Zdaniem wizytujących posłów, gospodarka surowcem nie budzi zastrzeżeń. Załoga „Domeny” jest zainteresowana racjonalnym wykorzystaniem skór ze względu na otrzymywane premie. W br. uzyska się oszczędność w stosunku do norm zużycia rzędu 2.652,5 tys. zł, z czego 548,3 tys. zł, tj. 20,7% kwoty zaoszczędzonej, otrzymają pracownicy w formie premii.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#PosełDobromiłaKulińska">Zgodnie z zasadami reformy gospodarczej resort zrezygnował z wpływu jaki miał dotychczas na sterowanie gospodarką surowcową i dał zakładom samodzielność działania.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#PosełDobromiłaKulińska">W roku 1982, a częściowo także w obecnym, produkcję obuwia objęto programami operacyjnymi. Producentom postawiono określone zadania, w tym także w dziedzinie zaopatrzenia i wykorzystania surowców i materiałów. O wynikach produkcji decyduje m.in. racjonalne ich zużycie. Jest to podstawowy czynnik ekonomiczno-finansowy obowiązujący w przedsiębiorstwach. Przedsiębiorstwa, które już to zrozumiały mają dobre wyniki finansowe i efekty produkcji. Niestety, jak stwierdzają kontrole, do wielu nowe zasady nie zdążały jeszcze dotrzeć.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#PosełDobromiłaKulińska">Uchwalony przez Sejm 3-letni plan gospodarczy zakłada uzyskanie 50% wzrostu produkcji, poprzez oszczędność materiałów i paliw. Globalna ilość odpadów powstających w skali roku w przemyśle obuwniczym i garbarstwie wynosi ok. 100 tys. ton, a dotychczasowy stopień ich zagospodarowania w skali całego przemysłu skórzanego sięga 35%. Dzieje się tak, ponieważ zagospodarowanie niektórych grup odpadów nie znalazło jeszcze techniczno-technologicznego rozwiązania oraz wiele zakładów nie w pełni odzyskuje i wykorzystuje odpady. Należy w pełni wykorzystać dorobek Instytutu Przemysłu Skórzanego, z którego danych wynika, że przemysł krajowy posiada poważne ilości niewykorzystanych odpadów, a jak stwierdziła kontrola NIK są one w wielu przypadkach po prostu niszczone, przy jednoczesnym imporcie materiałów, których produkcja oparta jest w głównej mierze o tego rodzaju odpady.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#PosełDobromiłaKulińska">Najwyższa Izba Kontroli, po przeprowadzeniu kontroli w 38 zakładach przemysłu skórzanego, postawiła szereg wniosków pokontrolnych, przyjętych przez Radę Zrzeszenia w trybie uchwały. Zmierzają one do usprawnienia działalności przedsiębiorstw, wobec czego czuję się zwolniona z obowiązku powtarzania ich w niniejszym koreferacie.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#PosełDobromiłaKulińska">Dyrektor Zespołu Przemysłu Lekkiego NIK, Jerzy Mężyński: Na zlecenie Komisji przeprowadzono kontrole w 38 jednostkach organizacyjnych, obejmujących skup, przerób garbarski oraz przerób skór w procesie wytwarzania obuwia. Kontrole dotyczyły problemu gospodarowania skórami oraz wykorzystania odpadowi w przemyśle skórzanym.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#PosełDobromiłaKulińska">Pozysk krajowych skór garbarskich zapewnia obecnie pokrycie potrzeb przemysłu skórzanego w niecałych 60%. Dla zapewnienia normalnego rytmu pracy przemysłu, konieczny jest poważny import tego surowca. Jeszcze w 1980 roku udział krajowych skór garbarskich zaspokajał prawie 75% potrzeb mimo większej produkcji rynkowej przemysłu skórzanego.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#PosełDobromiłaKulińska">Wyniki kontroli wykazały, że dotychczasowe wysiłki organizacji, zajmujących się pozyskiwaniem i skupem skór były niewystarczające. Szczególnie Przedsiębiorstwa Obrotu Surowcami Włókienniczymi i Skórzanymi nie w pełni realizowały swoje statutowe zadania. Mało efektywne było ich oddziaływanie na jednostki, dostarczające skóry. Chodzi tutaj o zakłady mięsne, masarnie oraz sieć punktów skupu GS „Samopomoc Chłopska” i WSS „Społem”. W niektórych zakładach mięsnych i masarniach w ogóle nie skórowano trzody chlewnej, bądź wskaźnik jej skórowania był wyraźnie niższy od możliwości technicznych i technologicznych oraz przyjętych norm. Fakty te tłumaczone były brakiem odpowiednich urządzeń, co nie zawsze odpowiadało rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#PosełDobromiłaKulińska">Ilość i jakość skór garbarskich, pozostających do dyspozycji przemysłu skórzanego malała z powodu zaniedbań w sferze konserwacji i przechowywania ich w magazynach przedsiębiorstw obrotu, punktów skupu oraz garbarni. Na końcowy, niekorzystny bilans ilościowy skór gotowych wpływały również uchybienia natury technologicznej w procesie produkcji garbarskiej. Badania wykazały, że nieprzestrzeganie ustalonych metod produkcji występowało aż w 40% jednostek objętych kontrolą. Stosowanie takich praktyk prowadziło m.in. do zmniejszenia wydajności skór gotowych ze skór w stanie surowym. Na przykład, w Zakładach Garbarskich w Brzegu z powodu pominięcia procesu suszenia próżniowego, oraz zaniechania napinania skór na ramy, nastąpiło zmniejszenie powierzchniowej wydajności skór, prawie o 7%. Z ilości tej można by - statystycznie biorąc - wyprodukować około 80–90 tys. par obuwia całorocznego. Na fakt obniżenia wydajności skór wpływ miały także niedobory odpowiednich środków chemicznych, w tym głównie garbników. Kolejnym czynnikiem wpływającym na zmniejszenie ilości skór gotowych był fakt niszczenia skór podczas trwania procesu technologicznego. Wynikało to w części z osłabienia ich struktury w wyniku niewłaściwej konserwacji i przechowywania, w części zaś z niesprawności urządzeń i przyrządów kontrolnych. Nie było także właściwego nadzoru produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#PosełDobromiłaKulińska">W wyniku omówionych uwarunkowań kluczowy przemysł obuwniczy zużył w 1982 r. na produkcję obuwia 16.255 tys. m2 skór miękkich oraz prawie 3 tys. ton skór twardych. Gospodarowanie tymi skórami w wielu przypadkach nie odbywało się w sposób oszczędny i racjonalny. Nieprawidłowości i uchybienia wynikały głównie z niewłaściwego ustalania i rozliczania norm zużycia skór oraz braku analizy materiałochłonności i układalności elementów obuwia przy projektowaniu nowych wzorów. Praktycznie w ogóle nie były przeprowadzane weryfikacje norm zużycia, mimo że odchylenia w zużyciu skór często wymagały takich decyzji i działań. W czasie trwania kontroli zużycia skór klasy III, a więc gorszej jakości, stwierdzono, że odpad w jednym tylko wzorze wynosił 28,1%, a więc był niższy od ustalonego w normie (pomijając gatunkowość skór) o 6,5%. Dane te dotyczą kontroli w Poznańskich Zakładach Obuwia „Domena”, można jednak domniemywać, że podobna sytuacja panuje w innych zakładach przemysłu skórzanego. Można przyjąć, że dla ilości obuwia wykonanego w 1982 r. w Zakładach „Domena” - zużycie skór zostało zawyżone o prawie 2.400 m2. Skóry nie są jednakowe w swojej strukturze, powierzchni i wadach, trudno więc jednoznacznie stwierdzić, w jakim stopniu normy te zostały zawyżone w rzeczywistości. Bezspornym faktem była jednak tolerancja w ustalaniu norm zużycia. Należy zaznaczyć, że miała ona następnie swoje odbicie w wysokościach premii wypłacanych za tzw. „oszczędność skór”.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#PosełDobromiłaKulińska">Istniejące do 1980 r. Zjednoczenie Przemysłu Skórzanego mogło nie dopuszczać do produkcji wzorów obuwia o niskim współczynniku układalności elementów. Jako barierę przyjęto wówczas 82%. Chodziło o takie projektowanie wzorów obuwia, aby maksymalnie zmniejszać, technologicznie uzasadniony, odpad międzywzornikowy. W wyniku kontroli okazało się, że zarówno w 1982 r., jak i w I kwartale 1983 r. większość zakładów obuwniczych w ogóle nie przeprowadzała analizy kształtowania się tych współczynników. Doprowadziło to do znacznego pogorszenia wykorzystania skór. NIK dysponuje szczegółowymi wynikami analiz tego problemu w wielu zakładach przemysłowych, np. w Wielkopolskich Zakładach Obuwia „Polania” w Gnieźnie, czy też w Nadbałtyckich Zakładach Przemysłu Skórzanego „Neptun” w Stargardzie Gdańskim.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#PosełDobromiłaKulińska">W przemyśle obuwniczym problemem jest także zużywanie znacznej ilości skór na tzw. „wymiany elementów uszkodzonych”. Powstają one w trakcie trwania procesu produkcyjnego. Łącznie we wszystkich zakładach kluczowego przemysłu obuwniczego zużycie skór na ten cel szacuje się na ok. 30 tys. m2. Oznacza to zniszczenie skóry na ok. 400 tys. par obuwia całorocznego lub 80–100 tys. par obuwia zimowego.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#PosełDobromiłaKulińska">Szczególnej troski i nadzoru ze strony kierownictwa zakładów, tak garbarskich, jak i obuwniczych, wymaga zagadnienie rozliczeń produkcyjnych. Nieprawidłowości w tym zakresie stwierdzono w większości badanych jednostek. Stwarzało to możliwości różnorodnych nadużyć, a zwłaszcza kradzieży skór.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#PosełDobromiłaKulińska">Podsumowując wyniki kontroli NIK należy stwierdzić, że w przemyśle skórzanym powstaje w skali roku ok. 100 tys. ton wszelkiego rodzaju odpadów. Dotychczasowy stopień zagospodarowania tej poważnej ilości, kształtuje się zaledwie na poziomie 30–35%. Jest to wynikiem braku rozwiązań techniczno-technologicznych, pozwalających na zagospodarowanie niektórych odpadów, a także ograniczonych możliwości inwestowania w budowę, bądź rozbudowę obiektów przemysłu garbarskiego. Brak także środków finansowych na zakup urządzeń dla uruchomienia przetwórstwa określonych rodzajów odpadów, mimo że istnieją już liczne i sprawdzone metody w tym zakresie. Dotyczy to głównie przetwórstwa odpadów na wtórną skórę oraz produkcji kleju, pasz białkowych i surowców odpadowych. W wielu wypadkach niski stopień zagospodarowania odpadów wynika po prostu z zaniedbań i nie przywiązywania przez zakłady wagi do problemu odzysku surowców odpadowych.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#PosełDobromiłaKulińska">Problem utylizacji odpadów powstających w przemyśle skórzanym jest przedmiotem prac badawczych, prowadzonych w Instytucie Przemysłu Skórzanego. Wydaje się jednak, że nie we wszystkich przypadkach należy sięgać do nowych opracowań. Traktująca o utylizacji odpadów skórzanych literatura fachowa tylko w latach 70-tych, obejmowała ok. 500 pozycji. Także podczas II wojny światowej, wskutek kryzysu surowcowego, ranga wielu odpadów wzrosła. Wówczas to, liczne garbarnie przerabiały odpady skórzane bardzo prostymi środkami i metodami. Należy stwierdzić, że obecna trudna sytuacja gospodarcza zmusić powinna do maksymalnego wykorzystania wszystkich odpadów przemysłu skórzanego w skali naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełHenrykaFrąc">Poruszany dzisiaj na obradach Komisji temat jest szalenie ważny i zawiera się w krótkim pytaniu - w czym my, i nasze dzieci będziemy chodzić? Referat poseł C. Moderackiej był bardzo przejrzysty i dobrze opracowany. W obecnej sytuacji deficytu wielu surowców zaopatrzeniowych jestem bardzo zbulwersowana marnotrawstwem, zobrazowanym w materiale Najwyższej Izby Kontroli. Byłam osobiście zaangażowana w akcję tworzenia dodatkowej ilości punktów skupu skór na wsi. Obecnie dowiaduję się, że skupione skóry nie są właściwie zagospodarowywane w zakładach przemysłu skórzanego. Uważam, że należy zastosować surowe kary wobec osób, lekceważących sprawę oszczędności skór.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełIrenaLipińska">Brałam osobiście udział w wizytacjach zakładów, omawianych w wystąpieniu posłanki C. Moderackiej. Zgadzam się, że trudno pogodzić się w aktualnej sytuacji rynkowej z marnotrawstwem. Po zapoznaniu się ze szczegółowymi warunkami pracy analizowanych przedsiębiorstw uważam jednak, że problem jest skomplikowany. Odpady w przemyśle skórzanym muszą istnieć, chociażby dlatego, że skóra na buty nie może być brana z dowolnego miejsca zwierzęcia. Osobiście widziałam skóry zniszczone przez różne choroby, np. wszawice. Trzeba je było odłożyć lub przeklasyfikować, gdyż nie nadawały się do normalnego przetworzenia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełIrenaLipińska">W wielu zakładach kierownictwo dokumentowało wizytującym zespołom działania, zmierzające do zagospodarowania odpadów produkcyjnych. Nie jest prawdą, że zakłady nie nastawiają się na oszczędności. Uruchamiany jest system bodźców, są programy oszczędnościowe, premie za lepszą jakość itp. Mówiąc o produkcji obuwia należy uwzględniać warunki gospodarowania, panujące w przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełIrenaLipińska">Chciałabym teraz scharakteryzować kilka zasadniczych problemów, ukazanych przez kierownictwa zakładów. Ponieważ brakuje pigmentów do skóry, produkuje się duże partie butów w jednym kolorze. Sytuacja taka występuje np. w garbarni w Żyrardowie. Przedsiębiorstwa przemysłu skórzanego nie posiadają środków dewizowych, bo nie sprzedają swych wyrobów bezpośrednio za granicę. Uważam, że kierownictwo resortu powinno umożliwić przedsiębiorstwom uzyskiwanie środków dewizowych, niezbędnych np. do wchodzenia w więzi kooperacyjne. Wielkim problemem jest brak ludzi. W poznańskim zakładzie „Domena” ludzi dowozi się z pięciu kierunków, by zapewnić dotychczasową produkcję w ramach dwóch zmian roboczych. Nie odejścia na wcześniejsze emerytury i renty, lecz odpływ matek na urlopy wychowawcze powoduje zasadnicze kłopoty produkcyjne. Niemalże w każdym, z wizytowanych zakładów na urlopy wychowawcze odeszło 600–700 kobiet.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PosełIrenaLipińska">Warunki pracy w przemyśle skórzanym są bardzo złe. Pracownicy mają do czynienia ze szkodliwymi chemikaliami i głośną pracą maszyn, a praca ma charakter stojący. Na tym tle osiągane obecnie zarobki (do 43 tys.) są zbyt niskie i nie motywują do pozostawania w przedsiębiorstwie. Temat ten powinien stać się przedmiotem analizy resortu.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PosełIrenaLipińska">Poznańskie Przedsiębiorstwo Obrotu Artykułami Włókienniczymi i Skórzanymi zgłasza propozycję, związaną z tworzeniem polskich norm jakości skóry. Pracownicy tego przedsiębiorstwa uważają, że normy powinny być opracowywane przez praktyków z długoletnim doświadczeniem, a nie jedynie przez instytuty naukowo-badawcze.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PosełIrenaLipińska">Poznańskie Zakłady Obuwnicze „Domena” obchodzą w bież. roku 75 rocznicę swojego istnienia. Załoga i kierownictwo tych zakładów zwracają się z prośbą do Komisji, aby poparła sprawę przyznania odznaczeń państwowych dla wyróżniających się pracowników. Chcę dodać, że byłaby to satysfakcja nie tylko dla załogi, ale także dla zespołu wizytującego zakłady przemysłu skórzanego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełMariannaStaniewska">To, co dzieje się obecnie w przemyśle lekkim określić należy jako „rozbój w biały dzień”. Ciągle mówi się o marnotrawstwie surowców, informują o tym środki masowego przekazu, resort podejmuje odpowiednie działania i wszystko to, jak na razie, pozostaje bez efektu. Często zwalnia się ze stanowisk kierowniczych pracowników odpowiedzialnych za marnotrawstwo. Moim zdaniem nie chodzi o zmiany kadrowe, lecz o konsekwencje w załatwieniu sprawy marnotrawstwa surowców tak, by nie musiała więcej być tematem naszych posiedzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełUrszulaPłażewska">Niewiele można dodać do dobrze przygotowanego referatu poseł C. Moderackiej. W całym tym problemie uderza mnie jedno - niedbalstwo ludzi i przedsiębiorstw. Zakłady produkcyjne tłumaczą się trudnościami finansowymi, zatrudnieniowymi itp. Niedbalstwo jednak istnieje i nie można nad nim przejść do porządku dziennego. Z dużym zdziwieniem dowiedziałam się, że z powodu braku soli powstały w przedsiębiorstwach przemysłu skórzanego wielkie straty. Należy też dodać, że straty te weszły w koszty działalności, a co za tym idzie, obciążyły konsumenta. Postuluję, by Komisja odniosła się bardzo krytycznie do zrelacjonowanych nam przez przedstawiciela NIK zaniedbań.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełUrszulaPłażewska">Nasuwa się także refleksja, czy opłaci nam się import skór z II obszaru płatniczego, skoro pożytek z tych niskich jakościowo skór, jest niewielki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełTadeuszStasiak">Dwa lata temu na forum naszej Komisji mówiłem o groźbie kryzysu w skupie skór. Byłem, jak i inni posłowie, uspokajany przez przedstawicieli resortów przemysłu lekkiego i rolnictwa. Kryzys, którego groźbę ukazywałem, jednak nastąpił. Jeśli skup bydła wzrośnie w IV kw. bież, roku, to stanie się tak wyłącznie z powodu braku paszy. W dłuższym okresie czasu spadek skupu jest nieunikniony. Skup bydła wpływa w istotny sposób na skup skór. Jak dowiedziałem się z materiałów NIK, istnieje wiele masarni, gdzie w ogóle nie zdejmuje się skór, bądź zdejmuje się w sposób niewłaściwy. Dziwi podobne marnotrawstwo, zwłaszcza w kontekście niezbędnego importu skór, który będziemy musieli podjąć.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełTadeuszStasiak">Skórę należy pielęgnować na zwierzęciu. Za jej dobrą jakość rolnik powinien uzyskiwać premię przy skupie bydła. Pielęgnacja skóry musi być przedmiotem zainteresowania Ministerstwa Rolnictwa. Ktoś musi być za nią odpowiedzialny, np. służba weterynaryjna. W przeciwnym razie w dalszym ciągu będziemy musieli importować duże ilości skór. Warto przy tym zwrócić uwagę na jakość importowanych skór: transakcji powinni dokonywać fachowcy, którzy nie ulegną mirażowi niskiej ceny i zwrócą uwagę na cechy jakościowe towaru.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełTadeuszStasiak">Zgadzam się z poglądem, że praca w przemyśle skórzanym jest ciężka i źle opłacana. Pracownik przedsiębiorstwa państwowego zarobić może 13 tys. zł miesięcznie, a w prywatnej garbarni - 30 tys. Prywatna garbarnia musi jednak wyrabiać dobrą skórę, bo złej nie będzie mogła sprzedać.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełTadeuszStasiak">Nasze posiedzenie jest poświęcone analizie zagospodarowania odpadów w branży skórzanej. Rzecz jednak nie w analizie i podejmowaniu słusznych uchwał, lecz w konsekwencji w ich wdrażaniu. Zgadzając się w pełni z wnioskami NIK-u, proponuję uczulić resort i organy ścigania, aby podjęły rygorystyczne środki, zmierzające do ograniczenia marnotrawstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełFelicjaTomiak">Ja również uczestniczyłam w wizytacjach zespołów poselskich. Nasze lustracje zakładów pracy były bardzo szczegółowe. Spotykaliśmy się nie tylko z kierownictwem, ale i z załogami przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełFelicjaTomiak">Polska norma jakości skóry opracowywana jest w warunkach laboratoryjnych, ale warunki w praktyce produkcyjnej nie muszą odpowiadać laboratoryjnym. Zgadzam się z sugestią, by w opracowywaniu normy uczestniczyli praktycy. Resort powinien rozważyć tę propozycję.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełFelicjaTomiak">Zła jakość skóry powodowana jest przez wiele czynników. Nikt dotąd nie powiedział o problemie transportu zwierząt do punktów skupu. Zwierzęta te traktowane są niewłaściwie, często np. bite - co obniża znacznie jakość skóry. Sprawa ta także powinna stać się przedmiotem uwagi resortu przemysłu lekkiego, w porozumieniu z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełFelicjaTomiak">Rozmawiając z wyborcami z mojego macierzystego okręgu, pracującymi w przemyśle skórzanym, zostałam poinformowana o znacznie narastającym, zjawisku kradzieży butów wprost z zakładu produkcyjnego. Są one przerzucane przez ogrodzenia, a służby wartownicze nie mogą poradzić sobie z tym problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełJadwigaBecelewska">Na marginesie prezentowanego materiału nasuwa się uwaga o charakterze generalnym. Nasza Komisja, pozostając w kontakcie z resortem przemysłu lekkiego, walczy o jak największą ilość towarów skórzanych na rynku. W tym samym czasie zakłady podlegające naszemu resortowi, marnotrawią surowiec i nie widać żadnego rozwiązania tej sytuacji. Chcę więc zapytać naprawdę, jak wygląda działalność resortu w zakresie gospodarowania surowcami. Gdybyśmy na co dzień nie współpracowali z NIK-iem, niewiele wiedzielibyśmy o sytuacji w zakładach pracy. W czasie wizytacji posłom pokazuje się pozytywne strony działalności zakładu, ukrywając jednocześnie niedociągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełJadwigaBecelewska">Przedsiębiorstwa przemysłu lekkiego nie uzyskują odpisów dewizowych. W obecnej sytuacji każdy kooperant wymaga od przedsiębiorstwa wsadu dewizowego. Brak dewiz uniemożliwia rozszerzanie i doskonalenie powiązań kooperacyjnych. Sprawa ta, sygnalizowana już w materiale NIK, powinna stać się przedmiotem uwagi resortu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełJadwigaBecelewska">Na zakończenie, gorąco popieram prośbę o nadanie odznaczeń wyróżniającym się pracownikom poznańskiego przedsiębiorstwa „Domena”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełZenonSzulc">Po zapoznaniu się, z przedstawionymi dzisiaj materiałami nasuwa się pytanie: czy przedsiębiorstwa przemysłu skórzanego naprawdę dojrzały do samodzielności? Kontrola NIK wykazała, że praktycznie we wszystkich zakładach mamy do czynienia ze zjawiskiem marnotrawstwa. Z drugiej strony, jak wynika z materiałów resortu, te same przedsiębiorstwa osiągają bieżące zyski. Dzieje się tak w sytuacji braku dbałości o surowiec: nie mierzy się temperatury w magazynie, źle użytkuje się środki chemiczne, złe i dobre skóry składuje się w tym samym miejscu. Wynika stąd wniosek, że aktualne mechanizmy reformy gospodarczej nie wymuszają na przedsiębiorstwach gospodarności. Poinformowano nas dzisiaj, że zwiększa się wskaźnik zużycia skór na jedną parę butów. Sprawa ta wymaga głębszej analizy. Przedsiębiorstwa same ustalają normatywy zużycia skór, systematycznie je zawyżają, a wszystko to zostaje wliczone w koszty. Powoduje to podwyżkę cen zbytu, którą zapłacić musi ostatecznie konsument - społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełZenonSzulc">Jak wynika z dzisiejszej dyskusji, należy skierować pismo do ministra Władysława Baki, pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej, informujące o aktualnej sytuacji w zakresie zużycia surowców w przemyśle skórzanym oraz skierować do kierownictwa resortu przemysłu lekkiego dezyderat, z prośbą o opracowanie kompleksowego programu, naświetlającego dotychczasową sytuację w zakresie zagospodarowania odpadów w przemyśle skórzanym, jak też obejmującego główne kierunki działalności, zmierzającej do eliminacji nieprawidłowości. Chcemy wiedzieć, kiedy i w jakiej formie przewiduje się pełne zagospodarowanie odpadów produkcyjnych i za pomocą jakich środków resort zamierza to osiągnąć. Program powinien także obejmować to, czego w moim odczuciu brakowało w dzisiejszych materiałach resortu, tj. ocenę technologii stosowanych w przemyśle skórzanym i ich wpływu na racjonalne zagospodarowanie surowców.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełZenonSzulc">Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego i Lekkiego Mirosław Jędrzejczak: W maju br. przedstawiliśmy Wysokiej Komisji nasze prognozy produkcji w zakładach podlegających naszemu resortowi. Po 8-miu miesiącach możemy stwierdzić, że skup przebiega lepiej niż przewidywaliśmy. Do końca sierpnia br. przemysł skórzany i garbarski skupiły 78% planowanej wielkości skupu. Pozwoliło to na ograniczenie importu o 4 mln dol. i przeznaczenie tych pieniędzy na zaopatrzenie przemysłu obuwniczego. Do dnia dzisiejszego przemysł obuwniczy wyprodukował o 2 mln par obuwia więcej niż planowano. W roku ub. w czasie pierwszych 8-miu miesięcy wyprodukowaliśmy 44 mln par obuwia. W bież. roku - 56 mln par.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełZenonSzulc">Przyjmując krytyczną ocenę gospodarki skórami w roku 1982 chciałbym stwierdzić, że rok ten należy podzielić na dwie zupełnie różne części. W pierwszym półroczu mieliśmy do czynienia z rozprzężeniem przejętym w spadku po roku 1982. Brak było surowców, były liczne przestoje. W drugim półroczu otrzymaliśmy środki na import niezbędnych surowców, zawarliśmy transakcje przerobowe ze Związkiem Radzieckim i, co wypada podkreślić, zgromadziliśmy największe od wielu lat zapasy skór. Pozwoliło to zintensyfikować pracę garbarni. Uwagi NIK-u na ten temat są słuszne, ale należy pamiętać, że sytuacja magazynowa w naszym resorcie jest bardzo trudna.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełZenonSzulc">Druga moja uwaga dotyczy wydajności produkcji uzyskiwanej z otrzymanego surowca. Dane wskazują, że pogorszyła się wydajność ze skór twardych, ale za to znacznie polepszyła ze skór miękkich.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełZenonSzulc">Jeśli chodzi o utylizację odpadów to od dłuższego czasu borykamy się tutaj z licznymi trudnościami. W 1983 r. sytuacja jest już nieco inna - nie ma takiego rozprzężenia jak w roku ub. W wielu przypadkach udało nam się zastosować bodźce ekonomiczne, co pozwoliło osiągnąć bardzo korzystne rezultaty w zakresie gospodarki surowcami. Prowadzone są prace badawcze nad utylizacją odpadów. Chodzi o to, aby nie wyrzucać odpadów, ale odzyskiwać z nich tłuszcz i przeznaczać go na paszę. Przedstawiony już program na lata 1983–1985 powinien zostać wykonany. Po roku 1985 planujemy inwestycje, które powinny rozwiązać ten problem. Jednocześnie zakłady pracy powinny same podejmować inicjatywy w tym kierunku. Pozytywnym przykładem jest tutaj zakład w Radomiu.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełZenonSzulc">Na skup stymulujące działa podwyżka cen, które płacimy zakładom mięsnym. Podwyższyliśmy te ceny o 230%, co pozwoliło na wydatne zwiększenie skupu. Podobnie przedstawia się sytuacja po podwyżce cen na skóry cielęce, ze 100 do 750 zł. Co prawda skóry cielęce wyprawia tylko jedna garbarnia w Skoczowie, ale nadwyżki surowca eksportujemy do Związku Radzieckiego, za co otrzymujemy styrogum na podeszwy do butów.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełZenonSzulc">Krytyka wskazująca na złą konserwację skór jest słuszna. Nic tutaj nie mogę dodać i była to oczywiście działalność naganna. Należy jednak pamiętać, że rok 1983 ze względu na bardzo dużą ilość skór był rokiem nietypowym, a zakłady nasze, poza zakładem w Poznaniu, są niedoinwestowane i nie posiadają odpowiedniej powierzchni magazynowej.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PosełZenonSzulc">Jesteśmy jedynym krajem, który pozyskuje skóry z łbów bydlęcych. Gdzie indziej traktowane są one jako surowiec odpadowy. Kiedyś przeznaczane były dla rzemiosła, ale w roku 1983 było tyle dobrych skór, że dostało je także rzemiosło. Okres ten jednak minął i myślę, że wykorzystamy i ten surowiec.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PosełZenonSzulc">Chciałbym także poinformować, że z przedstawionego tutaj przykładu Włodawy, gdzie nie tylko zanotowano duże straty, ale i stwierdzono osiąganie przez kierownictwo zakładu osobistych korzyści, wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i dyrektor oraz kierownik zaopatrzenia już tam nie pracują.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PosełZenonSzulc">Problem polskiej normy wymaga nieco innego naświetlenia. Sugestie, że zakłady pracy powinny ją ustalać są niesłuszne. Występuje tutaj sprzeczność interesów między sprzedawcą i kupcem. Konieczny jest arbiter, którym może być nasze zaplecze naukowo-badawcze, zatrudniające odpowiednich fachowców. Na marginesie chciałbym dodać, że doszło już do zatwierdzenia tej normy.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PosełZenonSzulc">Poseł U. Płazowska pytała, czy opłaca nam się kupować skóry w USA, skoro są one tak złej jakości. Prognozy do roku 1985 wskazują, że nie będzie można raczej liczyć na takie zwiększenie pogłowia bydła, żebyśmy mogli zaniechać importu. Inna sprawa, że importujemy półprodukty, a ten import można wyeliminować na rzecz importu surowców.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PosełZenonSzulc">Przemysł obuwniczy tak mało eksportuje do II obszaru płatniczego, że uzyskuje niewielkie odpisy dewizowe. W związku z tym, posiadanie przez przedsiębiorstwo odpisów nie powinno być warunkiem przyznania dewiz. Symptomatyczne jest, że w tej chwili nie mamy jeszcze przyznanego ani jednego dolara na import w IV kwartale.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PosełZenonSzulc">Zgadzam się z uwagami posła Z. Szulca, co do reformy gospodarczej. Niebawem rząd przekaże do Sejmu pakiet aktów prawnych zmieniających zasady działania przedsiębiorstw w roku 1984. Liczebność przedsiębiorstw należących do resortu oraz złożoność problematyki ograniczają nasze możliwości bezpośredniej kontroli. Niedługo jednak sytuacja się zmieni, gdyż zamierzamy, jako jeden z pierwszych resortów, przekazać nadzór w ręce rad nadzorczych przedsiębiorstw. W skład rad nadzorczych wchodzić będą tylko nieliczni pracownicy ministerstwa. Będą je tworzyli przede wszystkim ludzie z zaplecza społeczno-zawodowego: przedstawiciele banków, izb skarbowych, stowarzyszeń takich, jak NOT i PTE itp. Na razie system ten nie zostanie wprowadzony we wszystkich przedsiębiorstwach, a tylko w najważniejszych ogniwach naszego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PosełZenonSzulc">Materiały na temat modernizacji garbarń zaprezentujemy obywatelom posłom w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PosełZenonSzulc">Na zakończenie chciałbym dodać, że kłopot z zagospodarowaniem surowców odpadowych będzie istniał zawsze, gdyż zawsze będą pojawiały się nowe technologie, otwierające przed nami nowe możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełDobromiłaKulińska">Temat, który omawialiśmy, był niezwykle złożony i tak się składa, że uwagi były w większości negatywne. Należy stwierdzić, że nie osiągnięto radykalnej poprawy w żadnej z rozpatrywanych dziedzin. Zgadzam się ze zgłoszonymi uwagami i popieram je.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełDobromiłaKulińska">Od roku 1976 zawsze mieliśmy wiele rezerw, których nie potrafiliśmy wykorzystać i zagospodarować. Zawsze istniała nadzieja, że na bazie materiałów NIK sprecyzujemy konkretne wnioski, które pozwolą wyeliminować niedociągnięcia. Niestety, działalność poszczególnych służb i instytucji nie jest jeszcze prawidłowa. Centrale skupu nie mogą się poszczycić większymi osiągnięciami. Także garbarnie - mają niewykorzystane moce produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełDobromiłaKulińska">Minister M. Jędrzejczak mówił o 105 milionach par butów, które zostaną wyprodukowane. Niestety, nie może to nas satysfakcjonować, gdyż nie zadowalają one naszych gustów i potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełDobromiłaKulińska">Mam wątpliwości, czy sama podwyżka cen skupu przyniesie rezultaty. Jeśli skup wzrasta, to oczywiście dobrze, ale wzrastają przecież także dotacje, a mieliśmy je ograniczać. Powinno się ustanowić normatywne zużycie materiałów w przedsiębiorstwach. Badania mówią, iż panuje w nich tolerancja i dowolność pod tym względem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełCecyliaModeracka">Minister M. Jędrzejczak mówił o tym, że cena jednej skóry cielęcej wzrosła ze 100 do 750 zł. Chciałabym zauważyć, że wtedy - tak samo jak i teraz - rolnik noże za to kupić sobie jedynie pół litra wódki. A skór jest w dalszym ciągu mało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Chciałabym zapytać, czy musimy koniecznie importować spody do obuwia za dewizy. Czy nie możemy produkować ich sami?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Wiceminister przemysłu chemicznego i lekkiego Mirosław Jędrzejczak: Moglibyśmy produkować spody sami, ale zbyt mało mamy maszyn i ludzi. Wobec tego importujemy styrogum na te spody z ZSRR.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Podstawą do dyskusji w drugim punkcie porządku dziennego był referat wygłoszony przez poseł Władysławę Jabrzyk (PZPR): Ocena wykorzystania potencjału produkcyjnego zakładów przemysłu lekkiego, poprzedzona została, jak zwykle wizytacją w terenie, dokonaną przez zespoły poselskie. Innym elementem, będącym podstawą referatu stały się syntetyczne informacje resortu przemysłu lekkiego oraz materiał Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Trend spadkowy w produkcji branż przemysłu lekkiego rozpoczął się z końcem 1979 r., a załamanie w tej gałęzi przemysłu jest głębsze, niż to ma miejsce w innych działach gospodarki narodowej. Wśród przyczyn spadku produkcji w latach 1979–1982 wymienia się systematyczny ubytek zatrudnienia, zamykający się cyfrą 116,7 tys. osób, co w konsekwencji obniżyło współczynnik zmianowości; skrócenie czasu pracy z tytułu wolnych sobót o 4,9% w stosunku do 1979 r.; systematyczne ograniczenie importu półfabrykatów oraz spadek udziału inwestycji przemysłu lekkiego w ogólnych nakładach przemysłu krajowego.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W założeniach planu na 1983 rok postawiono jako zasadniczy cel zahamowanie ukazanego trendu spadkowego i uzyskanie wzrostu produkcji podstawowych wyrobów. Cel ten ma być osiągnięty w oparciu o bilanse surowcowo-materiałowe, zapewniające niezbędny poziom zaopatrzenia, a także umożliwiające pełne wykorzystanie aktualnego potencjału produkcyjnego. Należy wspomnieć, że w planie zakłada się import podstawowych półfabrykatów, i że surowce importowane zostały objęte centralnym finansowaniem. Wszystkie te zabiegi tworzą podstawowe warunki do intensyfikacji produkcji w przemyśle lekkim, w myśl decyzji nr 7 Prezydium Rządu z dn. 14 lutego 1983 r.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Zespoły poselskie wizytowały wiele zakładów przemysłu lekkiego. W referacie, opieram się na sytuacji ekonomicznej panującej w czterech różnych przedsiębiorstw w woj. łódzkim, tj. Widzewskiej Fabryce Nici „Ariadna” w Łodzi, Zakładach Przemysłu Bawełnianego „Zwoltex” w Zduńskiej Woli, Zakładach Przemysłu Pończoszniczego „Sandra” w Aleksandrowie Łódzkim i Przędzalni Czesankowej „Polmerino” w Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Najważniejszym problemem, poruszanym w czasie wizytacji zespołów poselskich, jest stan bazy i wyposażenia technicznego. Widzewska Fabryka Nici „Ariadna”, produkująca przędzę i nici wymaga gruntownej modernizacji i wymiany maszyn. W większości zakupy te dotyczą II obszaru płatniczego i wiążą się z posiadaniem minimum 90 mln dolarów (wymiana parku maszynowego firmy Platt's). Zakład nie ma dewiz i wymieniona wyżej suma jest dla niego nieosiągalna. Na 510 zainstalowanych ogółem maszyn, tylko 125 pochodzi z produkcji krajowej, co powoduje konieczność importu części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W analogicznej sytuacji znajduje się drugi z wizytowanych zakładów - Zakład Przemysłu Pończoszniczego „Sandra” w Aleksandrowie Łódzkim. Jest on objęty realizacją programu operacyjnego i zamówieniami rządowymi, jak również produkuje na eksport. Posiadany park maszynowy jest w dużej części wyeksploatowany, a nie dokonanie wymiany maszyn doprowadzić może do dalszego spadku produkcji wyrobów dziewiarskich i pończoszniczych, produkowanych w tym zakładzie. W ramach decyzji nr 7 Prezydium Rządu, przedsiębiorstwo jest zobowiązane do inwestycji odtworzeniowo-modernizacyjnej, ale musi także zrealizować szereg zadań inwestycyjnych, finansowanych z funduszu rozwoju, który omawianą decyzją nie jest objęty.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W zakładach Przemysłu Bawełnianego „Zwoltex” w Zduńskiej Woli produkującym koce i ręczniki pętelkowe, stopień zużycia parku maszynowego kształtuje się w granicach 70%. Nie rozwiązuje problemu działalność kierownictwa zakładu, zmierzająca do rozpoczęcia lub kontynuowania prac modernizacyjnych, jak również rozwiązania organizacyjne. Stopień wykorzystania zdolności produkcyjnych na poszczególnych wydziałach jest zróżnicowany. Poprawa tej sytuacji wymaga rozwiązań inwestycyjnych z zakresu postępu technicznego oraz zatrudnienia brakujących pracowników.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Zatrudnienie stanowiło drugą płaszczyznę analizy, dokonanej w omawianych zakładach przez zespoły poselskie. Spadek zatrudnienia w grupie robotników przemysłowych, występuje, w większym czy mniejszym natężeniu, we wszystkich omawianych przedsiębiorstwach. Postępujący spadek zatrudnienia jest jednym z podstawowych czynników, ograniczających możliwości pełnego wykorzystania potencjału produkcyjnego. W 1983 r. z wizytowanego zakładu „Sandra” odeszło 216 osób, przy czym szczególnym zjawiskiem jest znaczny wzrost wypowiedzeń pracy przez samych pracowników, oraz samowolnych porzuceń pracy, mimo administracyjnych ograniczeń w ruchu zatrudnionych. W Zakładzie „Zwoltez” zatrudnienie na przestrzeni lat 1980–83 spadło o ponad 1000 osób: w okresie tym zwolniono z pracy 2306 osób, a przyjęto 1416. Wskaźnik zwolnień wyniósł 82%, a wskaźnik przyjęć - 44,2%, co świadczy o poważnej fluktuacji zatrudnionych. Interesujące są dane dotyczące wcześniejszych emerytur i rent oraz urlopów wychowawczych. W „Zwoltexie” z wymienionych powodów odeszło łącznie 1296 osób. Świadczy to wymownie, że w tym zakładzie możliwości zwiększenia produkcji leżą wyłącznie w zwiększeniu czasu pracy, bądź w zainwestowaniu w wysoko wydajne maszyny, które pokryją spadek zatrudnienia i pozwolą na zwiększenie produkcji. Należy dodać, że wskaźnik wykorzystania czasu pracy pracowników grupy przemysłowej utrzymuje się we wszystkich omawianych zakładach na poziomie od ok. 78% do 89% w I półroczu br., z tendencją do wzrostu wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Czwarte z wizytowanych przedsiębiorstw - „Polmerino” w Łodzi różni się zasadniczo do trzech pierwszych. Jest to jedno z najstarszych, bo liczące 105 lat, i największych łódzkich przedsiębiorstw, podległych resortowi przemysłu lekkiego. Zakład był systematycznie modernizowany i mimo swojego wieku, zachowuje w większości park maszynowy w dobrym stanie. Zgodnie z decyzją nr 7 Prezydium Rządu przedsiębiorstwo przewidziane jest do modernizacji, która zostanie zrealizowana przede wszystkim ze środków własnych i kredytów bankowych, uzupełnionych, w koniecznych przypadkach, dotacjami budżetowymi. W zakładach, produkujących przędzę czesankową z wełny, argony, elany i anilany, nastąpiło w latach 1981–82 znaczne zmniejszenie produkcji na skutek skrócenia czasu pracy, odejścia pracowników na wcześniejsze emerytury, zmniejszenie wskaźnika zmianowości i niedoborów surowcowych.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W związku z planowanym na rok 1983 wzrostem produkcji o 7,4% kierownictwo zakładu podjęło inicjatywę wprowadzenia nowych zasad wynagradzania, wiążących wysokość zarobków z wynikami pracy. W wyniku tych działań udział płacy podstawowej, bezpośrednio związanej z pracą zwiększył się z 40 do 70%. Ponadto uruchomiono takie elementy bodźcowe jak: premia za zwiększoną efektywność pracy, premia za przyrost wydajności pracy, premia za przepracowanie kwartału, premia z funduszu kierownika za dodatkowe prace zlecone. Motywacyjna funkcja systemu wynagrodzeń jest w przedsiębiorstwie „Polmerino” okresowo analizowana, w wyniku czego systematycznie doskonali się system premiowania. W wyniku takich działań zakład wykonuje zadania planowane, przy zmniejszającym się zatrudnieniu i wzroście wydajności pracy, oraz znacznym zmniejszaniu się czasu nieprzepracowanego z tytułu zwolnień lekarskich. Zakład w ramach umowy z resortem, na dodatkową produkcję w bież. roku otrzymał fundusz, przeznaczony na wzrost płac dla stanowisk robotniczych o 20%. Przewidywana średnia płaca za rok 1983 wyniesie 14 tys. zł, w czym widzi się zachętę do podwyższania wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Podstawowym warunkiem podwyższenia stopnia wykorzystania potencjału produkcyjnego jest odpowiedni stan maszyn, ich nowoczesność i wydajność. Należy przy tym rozważyć pomoc w formie dotacji budżetowych tym zakładom, które nie będą w stanie w ramach środków własnych wykonać pożądanych działań inwestycyjnych. Chodzi tu przede wszystkim o wizytowaną Widzewską Fabrykę Nici „Ariadna” w Łodzi. Należy też postulować maksymalne wykorzystanie maszyn krajowych i maszyn z krajów socjalistycznych, co zmniejszy zapotrzebowanie na środki dewizowe na zakupy z II obszaru płatniczego. Jak dowodzi przykład łódzkiego „Polmerino” dobre efekty przynosi doskonalenie systemu wynagradzania pracowników. Należy upowszechnić doświadczenia tego zakładu.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełHelenaPorycka">Jak wynika z informacji uzyskanych w czasie wizytacji największym problemem, z jakim obecnie mają do czynienia przedsiębiorstwa są braki zatrudnieniowe, będące skutkiem stosowanych systemów płac. W jaki sposób utrzymać ludzi przy obecnych płacach, kiedy w zakładach prywatnych lub spółkach polonijnych dostają kilkakrotnie więcej pieniędzy. Dochodzi do paradoksalnej sytuacji; gdy fachowcy z dużym stażem przywiązani do przedsiębiorstwa, zarabiają mniej od swoich uczniów, którzy odeszli obecnie do zakładów rzemieślniczych. Uważam, że odpływ ludzi z zakładu zatrzymać mogą rozwiązania w zakresie zakładowego budownictwa mieszkaniowego, a także niezbędna podwyżka płac. Uzasadnione wydają mi się uwagi załóg, dotyczące wzrostu płac w zawodach niewymagających fachowości i długoletniego przyuczenia, przy równoczesnej stabilizacji płac w przedsiębiorstwach przemysłu lekkiego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełHelenaPorycka">Polecam uwadze resortu dwa problemy przekazane mi przez załogi zakładów pracy. Przede wszystkim chodzi o techniczną rekonstrukcję zakładu „Ariadna”. W tej chwili niezbędną inwestycją jest budowa nowej trzepalni, na którą potrzeba 90 tys. dolarów. Drugim problemem jest kwestia podłączenia zakładu do miejskiej sieci ciepłowniczej, z czym wiąże się likwidacja kotłowni. „Ariadna” jest zakładem starym, niemającym środków finansowych na to inwestycje. Polecam także uwadze resortu sprawę mego macierzystego zakładu („Cora” Garwolin). Jest to oddział Warszawskiego Przedsiębiorstwa „Cora”, zatrudniający 1100 pracowników i 200 chałupników. W Garwolinie i okolicy jest tak wiele chętnych do pracy kobiet, że obecnie zakład nasz otworzył 5-klasową szkołę przyzakładową, która przyuczy je do zawodu. Równocześnie jednak powstaje problem późniejszego zatrudnienia tych pracowniczek. Nie mogą one dojeżdżać do innych zakładów z uwagi na sytuację rodzinną (żony chłoporobotników). Dla zatrudnienia ich w naszym zakładzie potrzebna jest niewielka inwestycja: połączenie dwóch budynków: magazynu i szwalni. Pozytywna ustosunkowanie się kierownictwa resortu do prośby tego zakładu pozwoli na zwiększenie produkcji rynkowej bez komplikowania spraw rodzinnych pracowników zakładu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełAndrzejOborzyński">W referacie posłanki W. Jabrzyk sformułowano wiele ciepłych słów pod adresem Zakładów „Polmerino”. Będąc reprezentantem załogi tego zakładu chcę przekazać kilka pytań i uwag załogi z prośbą o ustosunkowanie się do nich kierownictwa resortu. Proponuję, by ustosunkowanie takie miało charakter pisemny i zostało przesłane na ręce dyrekcji przedsiębiorstwa, a także do wiadomości naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełAndrzejOborzyński">Najważniejszą sprawą, ograniczającą rozwój produkcji Zakładu „Polmerino”, jest system finansowania działalności inwestycyjnej. Przy obecnym systemie finansowym, 50% amortyzacji przekazywane jest do budżetu państwa. Stawia to zakłady istniejące od wielu lat (stare) w trudnej sytuacji. Przecena środków trwałych na pewno poprawi sytuację, ale nie w sposób zadowalający. Zakład nasz od 4-ch miesięcy stara się o uzyskanie ulg finansowych, z uwagi jednak na przewlekłą procedurę nie ma jeszcze ostatecznej odpowiedzi. Zwracam się w związku z tym z następującymi pytaniami, co dalej z amortyzacją w przedsiębiorstwie? Czy resort przewiduje ulgi finansowe dla zakładów starych, działających w szczególnie trudnych warunkach? W jaki sposób resort zamierza rozwiązać problem zaopatrzenia organizacyjno-technicznego np. w takie detale jak bezpieczniki, styczniki itp.? Czy przewiduje się, wobec wielu podnoszonych zastrzeżeń, utrzymanie pracy kobiet na nocnej zmianie?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełAndrzejOborzyński">Wiele problemów gospodarowania w naszym zakładzie związanych jest z zaopatrzeniem surowcowym. W ramach reformy gospodarczej przedsiębiorstwa miały cieszyć się dużą samodzielnością w dziedzinie zakupu i sprzedaży. Zarówno sprzedaż, jak i zakup zostały jednak zcentralizowane. W celu zakupu np. wełny zakład nasz zgłaszać musi zapotrzebowanie do zrzeszenia branżowego „Merinex”, które po potwierdzeniu zamówienia, dokonanym przez inne zrzeszenie branżowe, zezwala naszemu zakładowi na zakup. Jest to zbyt czasochłonna procedura. Chcę zapytać, czy nie jest to hamowanie procesu wdrażania reformy gospodarczej? Panuje obiegowa opinia, że brak jest dewiz na zakup wełny. Opinia ta jest prawdziwa jedynie częściowo, natomiast prawdą jest, że nasi przedstawiciele na międzynarodowych aukcjach nie mogli dokonać zakupu z powodu braku otwartej akredytywy. Chcę w związku z tym zapytać, jaka jest opłacalność eksportu naszych wyrobów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełUrszulaPłażewska">Zakłady Przemysłu Lekkiego są obecnie w bardzo trudnych warunkach finansowych. Dotyczy to szczególnie przedsiębiorstwa „Ariadna”. Zwracam uwagę, że „Ariadna” produkuje nici, będąc praktycznie monopolistą na naszym rynku. Produkcja przebiega w ciasnocie, mimo niedoboru zatrudnienia. Pod koniec b.r. sytuacja w zakresie zatrudnienia pogorszy się w związku z przewidywanym odejściem szeregu osób na wcześniejsze emerytury.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełUrszulaPłażewska">W bardzo podobnych warunkach znajduje się przedsiębiorstwo „Sandra” produkujące na starych, zużytych maszynach skarpetkowych. Niezbędna jest w tym przypadku pomoc resortu w uzyskaniu maszyn z krajów kapitalistycznych. Maszyny z pierwszego obszaru płatniczego nie spełniają wymagań i stworzyłyby niebezpieczeństwo (w razie zakupienia na miejsce maszyn z KK) eliminacji naszej produkcji z rynków zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełUrszulaPłażewska">Uczestniczyłam osobiście w wizytacjach poselskich, których wyniki omówiła w swym referacie poseł Władysława Jabrzyk (PZPR). Na spotkaniach z załogami zakładów pracy formułowano opinie, że państwo nasze wyżej ceni pracę rzemieślnika, niż przedsiębiorstwa państwowego przy wykonywaniu tych samych produktów. Podstawą takiej opinii jest możliwość korzystania z cen umownych przez zakłady rzemieślnicze, przy utrzymaniu cen regulowanych, niższych niż ceny umowne, na wyroby państwowych przedsiębiorstw przemysłu lekkiego.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełUrszulaPłażewska">Resort musi w jakiś sposób pomóc starym zakładom produkcyjnym. Zbyt mała część odpisów amortyzacyjnych pozostaje w przedsiębiorstwie. Można tu podać przykład macierzystego zakładu „Fenix”. Potrzeby, związane z rekonstrukcją parku maszynowego, wynoszące 140 maszyn moglibyśmy zaspokoić z własnych funduszy dopiero w r. 2002. Gdybyśmy wszystkie fundusze naszego zakładu spożytkowali na inwestycje modernizacyjne, moglibyśmy w ciągu całego roku zakupić jedynie 46 maszyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJadwigaKowalska">Popieram przedmówców wskazujących na konieczność pomocy przedsiębiorstwu „Ariadna”. Nićmi, produkowanymi przez te zakłady zszywa się wyroby przemysłu odzieżowego. W zakładach tego przemysłu, z powodu złej jakości nici praktycznie nie można wyregulować maszyn tak aby pracowały bezawaryjnie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełJadwigaKowalska">Gdy mowa o zmniejszaniu się załóg pracowniczych w przedsiębiorstwach przemysłu lekkiego, pragnę dodać, że szwaczka odchodząca z przemysłu odzieżowego do spółki polonijnej otrzymuje średnio 18 tys. zł. Odejścia do rzemiosła, zakładów prywatnych, spółek polonijnych to bardzo przykre zjawisko, wymagające przeciwdziałania ze strony resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełZenonSzulc">Tematem naszej dzisiejszej dyskusji jest wykorzystanie potencjału wytwórczego przedsiębiorstw przemysłu lekkiego. Jak wynika z referatu i dotychczasowej dyskusji w chwili obecnej mamy do czynienia z dwoma czynnikami ograniczającymi produkcję: zmniejszającym się zatrudnieniem w przedsiębiorstwach oraz zahamowaniem modernizacji potencjału produkcyjnego. Środki przeciwdziałania muszą się więc skupić wokół tych dwóch negatywnych zjawisk.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PosełZenonSzulc">Mówiąc o zahamowaniu inwestycji odtworzeniowo-modernizacyjnych, należy stwierdzić, że reforma gospodarcza nie została poprzedzona przeceną majątku produkcyjnego. Środki, które zostają w przedsiębiorstwie nie zapewniają nawet odtworzenia obecnego potencjału wytwórczego. Środki z przeszacowania majątku produkcyjnego miały być w założeniu odprowadzone do budżetu centralnego, w 4-ch ratach. Miało to zapobiec odtwarzaniu się nieprawidłowych struktur w przemyśle. Wydaje się, że obecnie Komisja Planowania przy Radzie Ministrów powinna dokonać analizy pożądanych struktur przestrzennych polskiego przemysłu. Na podstawie takiej analizy można będzie podjąć decyzje, jakie struktury, i w jakim zakresie wymagają odtworzenia. Przemysł lekki ma charakter przemysłu rynkowego. Z tego powodu musi się on rozwijać, co zapewnić może pozostawienia środków finansowych z amortyzacji w gestii przedsiębiorstw. Celem takiej nowelizacji dotychczasowego systemu finansowego byłoby zahamowanie spadku wykorzystania mocy przerobowych w przemyśle lekkim.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PosełZenonSzulc">W przemyśle lekkim nadal występuje spadek zatrudnienia, co wymaga kompleksowego i zdecydowanego działania. W pewnym stopniu przykładem takich działań jest system zamówień rządowych. Powodowany przez nie pośrednio wzrost płac jest elementem zachęcającym pracowników do pozostania w przedsiębiorstwie. Rozwiązanie takie jest słuszne i zasługuje na utrzymanie w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PosełZenonSzulc">Kobiety zatrudnione są w naszych zakładach na nocnych zmianach, co jest dla nich niewygodne i społecznie niepożądane. Codziennie jednak kilkadziesiąt tysięcy ludzi dojeżdża do pracy w zakładach w NRD i w Czechosłowacji, nie patrząc na 4 zmianowy system pracy i martwiąc się jedynie, aby im tej pracy nie wypowiedziano. Powodem jest siła nabywcza pieniędzy naszych sąsiadów, znacznie przewyższająca siłę nabywczą złotego polskiego. W uporządkowaniu problemu siły nabywczej złotówki, jak również w przywróceniu równowagi rynkowej upatrywać należy czynników przywracających stabilizację zatrudnienia w zakładach pracy. Modernizacja potencjału wytwórczego musi prowadzić do wzrostu siły nabywczej pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PosełZenonSzulc">W związku z omawianą barierą zatrudnienia nasuwają się dwa kompleksowe wnioski. Pierwszy z nich dotyczy odchodzenia pracowników do firm polonijnych, co kilkakrotnie sygnalizowano w wystąpieniach poselskich. W założeniu, firmy polonijne miały korzystać z zagranicznych surowców. Środki finansowe, wygospodarowane dzięki uzyskiwaniu surowców z systemu zaopatrzenia krajowego, nie mogą być w tych firmach źródłem bardzo wysokich płac, przewyższających pensje w przemyśle państwowym. Sugeruję, by sprawą tą, umownie nazwaną „problemem nabywania surowców przez firmy polonijne i zakłady prywatne zajęła się Najwyższa Izba Kontroli”. Drugi wniosek nasuwający się w związku z barierą zatrudnienia dotyczy aktywnych działań resortu przemysłu lekkiego oraz Ministerstwa Pracy, Płacy i Spraw Socjalnych i jest związany z elementami stabilizującymi załogi zakładów pracy. Chodzi o przywrócenie zakładowego budownictwa mieszkaniowego i związanie pracowników z zakładem pracy, poprzez umarzanie pożyczek udzielanych z funduszy zakładowych. Należy także przywrócić właściwą rangę dodatkowi z tytułu tzw. wysługi lat w przedsiębiorstwach przemysłu lekkiego.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PosełZenonSzulc">Dyrektor zespołu przemysłu lekkiego NIK Jerzy Mężyński: Są dwa bezsporne powody niewykorzystania zdolności produkcyjnych przez przemysł włókienniczy - brak ludzi i stary park maszynowy. Powoduje to, że do roku 1985 nie uda nam się osiągnąć poziomu produkcji z roku 1979.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PosełZenonSzulc">Podstawowy problem, to zwiększenie produkcji przędzy. Z naszych obserwacji wynika, że nie uda się osiągnąć w roku 1985 poziomu produkcji sprzed kryzysu. W roku 1980 zużyliśmy 221 tys. ton przędzy bawełnianej i 106 tys. ton przędzy wełnianej. Zakładając, że w roku 1986 eksport będzie taki sam i zaopatrzenie jak w roku 1980, to niezbędne będzie 235 tys. ton przędzy wełnianej i 112 tys. ton przędzy bawełnianej. A więc do roku 1986 wzrost produkcji przędzy bawełnianej powinien wynieść 36%, a wełnianej - 55%. Tym samym w roku 1983 produkcja przędzy bawełnianej powinna wzrosnąć o 9%, a wełnianej o 12%. Jednak z naszych danych za 7 miesięcy bieżącego roku wynika, że wzrost wyniósł tylko odpowiednio 4,3% i 5,6%. Równocześnie liczyć się należy ze wzrostem liczby ludności, a więc także ze wzrostem potrzeb. Działania motywacyjne są oczywiście konieczne, ale dzięki nim może nastąpić wzrost produkcji o jakieś 5–10%. Należy się także liczyć z koniecznością likwidacji III zmiany. W ten sposób jedyną drogą do podniesienia ilości produkcji jest modernizacja. W przypadku przedsiębiorstw wielozakładowych (na które składają się przędzalnia, tkalnia i wykańczalnia) należy pomyśleć o takim ustawieniu relacji ekonomicznych między półproduktami, aby zakładom tym opłacało się produkować przędzę. Przykład zakładów „Alba” wskazuje, że w tej chwili nie jest to dla nich w pełni opłacalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W naszej dyskusji łączymy najczęściej wzrost produkcji z koniecznością modernizacji i wzrostu wydajności. Zastanawiam się, czy nie gubimy w ten sposób innych ważnych czynników. Myślimy o modernizacji, a zapominamy często, że powinna ona pociągać za sobą także wzrost jakości. Wymiana parku maszynowego nie może być celem samym w sobie. Słyszałam, że planuje się zakup większej ilości przędzarek turbinowych. Tymczasem dają one przędzę niskiej jakości. Czy nie należy zastanowić się głębiej nad wyborem maszyn, które będą instalowane? Możliwy jest także wzrost wydajności poprzez racjonalizację procesów technologicznych. Resort powinien wymóc na przedsiębiorstwach podejmowanie działań w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Szkoda, że nie opublikowano dotąd modyfikacji zasad reformy, które mają nastąpić w roku 1984. Dobrze by było, żeby przedsiębiorstwa znały je jak najwcześniej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Podsekretarz w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego i Lekkiego Mirosław Jędrzejczak: Jeżeli podsumujemy wyniki produkcyjne roku 1979 i 1982 - to daje to nam obraz tragicznej sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Produkujemy 300 mln metrów tkanin mniej niż przed kryzysem. Stąd niedobory w przemyśle odzieżowym. Resort i Komisja są najczęściej zgodne w swojej ocenie przyczyn, które doprowadziły do tego stanu. Należy z nich teraz wyciągnąć odpowiednie wnioski i podjąć działania.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Poprzedniego zatrudnienia z pewnością nie odbudujemy. Wskazują na to prognozy demograficzne oraz nasze możliwości płacowe. Należy więc podjąć dwojakie działania. Po pierwsze - doprowadzić do sytuacji, że ludzie przestaną odchodzić z pracy w naszym przemyśle. Mogę już stwierdzić, że we wrześniu zanotowaliśmy nawet pewien przyrost zatrudnienia (po raz pierwszy od 3 lat). Doprowadziło do tego szereg posunięć preferencyjnych, które pozwoliły m.in. na zwiększenie płac. Uchwała nr 88 Rady Ministrów także poprawiła tę sytuację. We wrześniu płace wzrosły w naszym resorcie o 1000 zł, co pozwoliło na wyrównanie z poziomem średniej płacy w innych resortach. Musimy także inaczej potraktować młodzież z naszych szkół przyzakładowych. Powinniśmy rozszerzyć werbunek do tych szkół oraz zmienić system stypendialny w ten sposób, aby uczniowie przez kilka lat po ukończeniu szkoły musieli pracować w przedsiębiorstwach naszego resortu.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Drugim kierunkiem działań będzie, o czym mówiła już poseł L. Jackiewicz-Kozanecka, racjonalizacja pracy. Istnieje duże zróżnicowanie w wydajności pracy w poszczególnych zakładach. Zakłady pracy niewiele robią, aby to zróżnicowanie zlikwidować. Być może, zmiany w systemie reformy gospodarczej w roku 1984 pozwolą na bardziej efektywne działanie w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Zakładamy poważny wzrost dostaw przędzy bawełnianej i wełnianej. Będą to duże ilości i prawdę mówiąc w tej chwili nie mieliśmy jak ich przerobić. Gros przyrostu - to, strukturalnie rzecz biorąc, przędza bezwrzecionowa. Zgadzam się z poseł L. Kozanecką, ale w tej chwili jest to tendencja nieodwracalna. Produkcja przędzy klasycznej jest zbyt pracochłonna i musimy odchodzić od tej techniki. Podejmiemy także wiele innych działań systemowych, mających na celu modernizację i zastąpienie pracy ludzkiej maszynami. Oczywiście konieczne będą inwestycje i w związku z tym pozostawienie znacznej części odpisów amortyzacyjnych w zakładach pracy. Obiecuje to Komisja Planowania i pełnomocnik rządu ds. reformy.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Przedsiębiorstwa niejednokrotnie narzekają, że trudno im uzyskać ulgi w opodatkowaniu. Mam przykłady, że wykazują w tym względzie często zbyt dużą chytrość i ukrywają swoje wyniki produkcyjne i finansowe. Takimi metodami na pewno nie doprowadzą do uzyskania ulgi.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie posła A. Oborzyńskiego, dotyczące obrotu wełną i przedsiębiorstwa „Surtex”. Konieczne jest centralne bilansowanie przędzy wełnianej, gdyż prowadzi to do ukrócenia marnotrawstwa, z jakim często się teraz spotykamy. Przedsiębiorstwo „Surtex” wkracza wtedy oczywiście w samodzielność przedsiębiorstw, ale jest to w tej chwili niezbędne. Konieczna jest racjonalizacja zużycia wełny przez wszystkich producentów.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Produkcja przędzy bawełnianej skoncentrowana jest przede wszystkim w Łodzi, a brak kadry uniemożliwia jej zwiększenie. Przedsiębiorstwo „Ariadna” od lat ma trudności kadrowe. Niestety, wydaje się, że nie będzie można ich zlikwidować i jedynym wyjściem jest modernizacja zakładu.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Zwróciliśmy się do ministra S. Cioska o rozwiązanie problemu dodatku stażowego.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W ciągu 8 miesięcy bieżącego roku średnia płaca w przemyśle lekkim wzrosła o 37,2%. Nie wiadomo, czy należy się z tego cieszyć, czy płakać. W wielu przedsiębiorstwach istnieją różne systemy premiowe, nie zawsze pozytywnie wpływające na zwiększenie produkcji.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">W Zduńskiej Woli są trzy zakłady należące do naszego resortu. Dwa z nich doskonale sobie radzą z zatrudnieniem i produkcją; natomiast trzeci - „Zwoltex” ma ciągle kłopoty. Jest to spowodowane większą intensywnością pracy w „Zwoltexie”, mniejszymi płacami i - co także jest ważne - atmosferą wewnątrz zakładu. Statystyki wykazują, że załogi częściej się zmieniają w dużych niż w małych zakładach. Ważna jest także postawa średniego personelu technicznego.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PosełLidiaJackiewiczKozanecka">Należałoby dodać, że w „Zwoltexie” praca jest bardziej uciążliwa. W naszym dezyderacie poświęconym przyznawaniu dodatku za staż moglibyśmy wnioskować o zwiększenie dodatku za pracę w warunkach uciążliwych w przemyśle lekkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełDobromiłaKulińska">Powinniśmy dokładnie sprecyzować nasze wnioski. Centralne decyzje dotyczące podwyżki płac zostały wykorzystane, ale - niestety - nie pociągnęło to za sobą wzrostu wydajności pracy. Kierunki działań ministerstwa zmierzające do stabilizacji zatrudnienia należy uznać za słuszne. Dodatki stażowe należałoby podnieść, gdyż prawie zupełnie nie funkcjonowały. Klimat pracy jest także bardzo istotnym czynnikiem. Cieszymy się, że „Ariadna” będzie zmodernizowana, co pozwoli na zwiększenie produkcji przędzy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełDobromiłaKulińska">W końcowej części posiedzenia Komisja uchwaliła plan pracy na okres od października 1983 roku do 31 marca 1984 roku.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>