text_structure.xml 186 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 30 po poł.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni Przedstawiciele Rządu: Minister Przemysłu i Handlu — Czesław Klarner, Podsekretarze Stanu w Ministerstwie Skarbu — Józef Karśnicki i Bolesław Markowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości — Marian Siennicki, Dyrektor Departamentu Monopoli w Ministerstwie Skarbu — Marian Głowacki, Dyrektor Departamentu Administracyjnego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych — Karol Bertoni.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 106 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutu. Protokół 107 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Glogier i Kaniowski. Listę mówców prowadzi s. Kaniowski.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MaciejGlogier">Interpelacja senatorów Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Robót Publicznych w sprawie niewykonywania przez starostę baranowickiego ustawy o udzieleniu pomocy państwowej na odbudowę gospodarstw zniszczonych przez wojnę.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MaciejGlogier">Interpelacja s. Białego i tow. do pp. Ministrów Pracy i Opieki Społecznej tudzież Spraw Zagranicznych w sprawie fundacji pod nazwą, „Konwikt panieński małżonków Marii Adeli z baronów Capri Rudkowskiej i Józefa Rudkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Zanim przystąpimy do porządku dziennego, mam smutny obowiązek do spełnienia.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#komentarz">(Wszyscy wstają.)</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przed kilkoma dniami odprowadziliśmy do mogiły zwłoki kolegi naszego ś. p. Stanisława Bruna, którego niespodzianie śmierć wyrwała z naszego grona.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Żywo nam stoi przed oczyma ta sympatyczna postać, która była uosobieniem wielkiego rozumu i dobrego serca. Bez różnicy zapatrywań politycznych wszyscy ceniliśmy wysoko jego szlachetne przymioty charakteru, któremi zyskiwał sobie przyjaźń, szacunek i uznanie ludzi.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Już przed wskrzeszeniem Polski był zmarły dzięki swej długoletniej pracy najpopularniejszym obywatelem Warszawy. Wybrany następnie do Sejmu Ustawodawczego, a potem do Senatu, znalazł właściwe pole do okazania swych niezwykłych zdolności i swej pracowitości. Niezliczone są w historji naszego parlamentu ślady jego pracy. Jeszcze w ostatnich tygodniach, gdy choroba śmiertelnie już nurtowała w jego organizmie, złożył zmarły w Komisji Senatu naszego sprawozdanie, opracowane z benedyktyńską skrupulatnością, a dotyczące Ministerstwa Przemyślu i Handlu. Praca ta może służyć jako wzór rzeczowej krytyki administracji naszych przedsiębiorstw skarbowych, krytyki, która jeszcze przez długie lata będzie miała wartość w tej podstawowej dziedzinie naszej egzystencji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Niezapomnianym także pozostanie sposób, w jaki zmarły reprezentował Polskę na kongresach zagranicznych, czynił to nie tylko ze znajomością przedmiotu, ale i z takim taktem, z taką godnością, że trudno będzie wyszukać na jego miejsce odpowiednich następców.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Nad całą działalnością zmarłego górowało jedno słowo, niestety, zbyt mało praktykowane w naszem życiu — słowo, obowiązek! Sumienność z jaką zmarły spełniał swój obowiązek na każdem stanowisku, któremu zaufanie społeczeństwa powierzyło, powinna pozostać wzorem dla każdego prawego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Zmarły zasłużył pracą całego życia na to, aby imię jego na zawsze było związane z historią odrodzonej Polski.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Cześć jego pamięci!</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#komentarz">(Głosy: Cześć!)</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do porządku dziennego, który Panom doręczono. Wpłynął na moje ręce wniosek, ażeby punkt 11 zdjąć z porządku dziennego, ponieważ ma on być jeszcze raz rozważany na Komisji. Czy nikt nie protestuje przeciw temu?</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#komentarz">(Nikt.)</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie uważam porządek dzienny za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do p. 1 porządku dziennego, Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o wypuszczeniu biletów skarbowych (odbitka nr 323).</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sen. Szereszowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RafałSzereszowski">Wysoki Senacie! Rząd wystąpił do Izb ustawodawczych z projektem ustawy o wypuszczeniu biletów skarbowych. Ustawa ta została w dniu 8 lipca r. b. w całej rozciągłości, zarówno co do wysokości tej sumy, która ma być emitowana, mianowicie 40.000.000 zł., jako też co do tego, że bilety skarbowe są wolne od podatku od kapitałów i rent, następnie, że bilety skarbowe mają wszelkie prawa papierów, posiadających bezpieczeństwo pupilarne. Sejm tylko jeszcze dolał, że jednakże termin płatności ostatniej serii ustala się na dzień 1 sierpnia 1926 r. Sejm wyszedł z założenia, że takie upoważnienie musi mieć pewien termin. Proszę Panów, dotychczas na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 3 października 1924 r. Rząd puścił w obieg 75.000.000 zł. 8% biletów skarbowych w różnych seriach, ale narazie teraz znajduje się w obiegu jeno 21.700.000 zł. w zaokrągleniu. Trzeba zaznaczyć, że szersza publiczność mato nabywa tych papierów, a są one ulokowane przeważnie w Banku Polskim, w Banku Gospodarstwa Społecznego, albo też w P. K. P. Z dawnych serii wypuszczonych bonów 6% znajduje się w obiegu już tylko na około 2.000.000. Oczywiście z tych 40.000.000, które Rząd obecnie zamierza puścić, część t. j. zł. 20.000.000, będzie obrócona na wykupienie biletów ostatniej serii, których płatność nastąpi 1 sierpnia, a drugie 20.000.000 będą prawdopodobnie obrócone t. j. zaprolongowanie emisji, którą się obecnie wypuści.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RafałSzereszowski">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej mam zaszczyt postawić wniosek o zatwierdzenie ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, bez zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy bez zmiany. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem Komisji o przyjęcie ustawy bez zmiany, ażeby wstali. Większość — ustawa bez zmiany przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do p. 2 porządku dziennego, Sprawozdanie Komisji Regulaminowej o wniosku w sprawie wydania sen. Semkowicza.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Koskowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BolesławKoskowski">Wysoki Senacie! Sąd powiatowy we Lwowie zwrócił się do p. Ministra Sprawiedliwości o to, ażeby wyjednać zezwolenie Senatu na ściganie karno-sądowe s. Semkowicza. Motywy tego wystąpienia są następujące, Ksiądz Edward Szczepaniak, proboszcz w Skolem i p. Wacław Skulski, dyrektor szkoły w Demni ad Skole, wnieśli przeciw sen. Erazmowi Semkowiczowi doniesienie karne o przekroczenie przeciw bezpieczeństwu czci z art. 487 ustawy karnej. Miało to być przekroczenie, popełnione na zebraniu ogólnem Organizacji Narodowych we Lwowie dnia 5 kwietnia b. r., na którem p. sen. Semkowicz jakoby powiedział, że oskarżyciele prywatni skradli pieczęć Organizacji Narodowej w Skolem i operują — tak się wyrażono — na szkodę zarówno społeczeństwa, jak i między innymi i władz miejscowych, reprezentowanych przez starostę miejscowego, p. Golczewskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BolesławKoskowski">Komisja Regulaminowa, zająwszy się ta sprawą, poleciła reprezentantowi swemu zapoznanie się z wyjaśnieniami p. sen. Semkowicza. Z wyjaśnień tych wynika, że na zebraniu Organizacji Narodowych istotnie w kole delegatów ze Stryja była mowa o pewnych zatargach, pewnych rozterkach w łonie Organizacji Narodowych w tem mieście. Gdy sen. Semkowicz przystąpił do osób, które tam rozmawiały, wtrącił się do dyskusji i oświadczył, że istotnie słyszał coś o tem, jakoby proboszcz miejscowy, ksiądz Szczepaniak, był tam czynnikiem pewnej rozterki na miejscu, że to jest niepożądany objaw i że należałoby temu przeciwdziałać. Sam p. senator byłby gotów podjąć się roli mediatora i tak dalece nawet swoje pojednawcze tendencje ujawnił, że oświadczył, iż gotów jest pojechać na miejsce i tam starać się pogodzić te dwie organizacje, których kłótnia źle wpływa na postęp robót, które one prowadzą. P. Skulski, który był obecny przy tej rozmowie, a który potem wystąpił w roli oskarżyciela prywatnego, akceptował te ofertę p. s. Semkowicza i ci panowie pożegnali się podaniem sobie ręki. Teraz niespodziewanie wynikła ta skarga.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BolesławKoskowski">Zgodnie z tem wyjaśnieniem. Komisja Regulaminowa przyszła jednomyślnie do wniosku, że ta skarga z natury rzeczy błaha, po tych wyjaśnieniach wydaje się nadto pozbawiona wszelkich podstaw i dlatego komisja uważa, że żądaniu sądu powiatowego we Lwowie o zezwolenie na ściganie sądowo-karne p. senatora Semkowicza nie należy czynić zadość.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#BolesławKoskowski">Mam zaszczyt w imieniu Komisji Regulaminowej prosić Wysoki Senat o przyjęcie tego wniosku Komisji Regulaminowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zapisał. Komisja wnosi o odrzucenie wniosku sądu. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem komisji, aby wstali. Stoi większość, wniosek komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego, Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy o udzieleniu Rzeczypospolitej Czechosłowackiej klauzuli największego uprzywilejowania przez Rade Ministrów w drodze rozporządzenia, (druk sejm. nr 1945). Głos ma s. Buzek.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(S. Buzek: Panie Marszałku, prosiłbym o rozpatrywanie łączne p. 3 i 4 porządku obrad.)</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja nad tym punktem odbędzie się razem z p. 4. sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji porozumienia prowizorycznego, regulującego stosunki ekonomiczne między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czechosłowacka (druk sejm, nr 1942).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefBuzek">Wysoki Senacie! Prosiłem o wspólną dyskusję nad p. 3 i 4 z tego powodu, że te sprawy pozostają ze sobą w jak najsilniejszej łączności, mianowicie, jeżeli przyjmiemy ustawę do p. 4. to ustawa do p. 3 w tym brzmieniu, w jakim została uchwalona przez Sejm staje się zbyteczną. I dlatego proszę Panów, chciałbym żeby może naprzód omówić treść projektu ustawy o ratyfikacji porozumienia prowizorycznego, regulującego stosunki ekonomiczne pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeskosłowacką. Jest to prowizoryczne arrangement, „arrangement provisoire”, które zostało podpisane przez obopólnych reprezentantów, w dniu 7 kwietnia 1925 r. w Warszawie. Ten „arrangement provisoire” miał za zadanie najważniejsze przepisy umowy definitywnej handlowej już obecnie ustalić i wprowadzić w życie od dnia 23 kwietnia, t. j. od chwili podpisania tej umowy przez obu ministrów, polskiego i czesko-słowackiego w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JózefBuzek">Jeżeli Panowie przejrzą urnowe handlową Polski z Czechosłowacją, to znajdą tam art. 9. który daje Czechosłowacji największe uprzywilejowanie w Polsce w dziedzinie cłowej, i odwrotnie. Czechosłowacja daje także Polsce u siebie największe uprzywilejowanie w dziedzinie cłowej. O tem mówi art. 1 i art. 2 tego układu tymczasowego. Oba te artykuły są zupełnie zgodne z art. 9 i 12 układu definitywnego.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JózefBuzek">Wzamian za to, że Polska zgodziła się na największe uprzywilejowanie Czechosłowacji w dziedzinie celnej już od dnia 23 kwietnia. Czechosłowacja zaś zgodziła się na zniżkę swoich taryf tranzytowych na rzecz towarów polskich, przewożonych przez Czechosłowację do innych krajów. Jak Panowie wiedzą, chodzi tutaj głównie o węgiel górnośląski, a także o szereg innych produktów. To jest treść art. 3 tego układu tymczasowego, tak ze ta zniżka w taryfie kolejowej czechosłowackiej na rzecz naszego tranzytu weszła w życie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JózefBuzek">Art. 4 tego układu stanowi, że ten układ tymczasowy ma wejść w życie w dniu 23 kwietnia 1925 r. i powinien przestać obowiązywać wtenczas, gdy definitywny traktat handlowy wejdzie w życie. Jeżeliby jednak definitywny traktat handlowy nie został ratyfikowany, to jest, jeżeliby nie nastąpiła wymiana ratyfikacji w dniu 23 lipca b. r. wtenczas Czechosłowacja zastrzega sobie prawo cofnięcia połowy zniżki w taryfie kolejowej przyznanej dla naszego tranzytu. Więc gdybyśmy do 23 lipca nie byli w stanie przyjąć układu handlowego i ratyfikować go, wymienić dokumenty ratyfikacyjne, wtedy oczywiście będzie tem dotknięty nasz tranzyt przez Czechosłowację, będzie musiał opłacać, jak to jest w tym artykule, taryfę przewozowa większą, conajmniej o 40 hal. za 100 kg., aniżeli to dotychczas ma miejsce. To jest osnowa tego układu tymczasowego.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JózefBuzek">Komisja jednomyślnie uchwaliła prosić Wysoki Senat o przyjęcie tego tymczasowego układu bez żadnej zmiany i o przyjęcie także odpowiedniej ustawy w sprawie ratyfikacji arrangement provisoire bez żadnej zmiany, w formie przez Sejm uchwalonej.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JózefBuzek">Zupełnie inaczej ma się jednak rzecz co do drugiej ustawy, mianowicie co do projektu ustawy o udzielenie klauzuli największego uprzywilejowania przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia. Otóż Szanowni Panowie, tę ustawę przez Rząd wniesiona, w tej formie, w jakiej ją Rząd wniósł, natęży uznać za bezwarunkowo wskazaną i pożyteczną. Bo czego projekt rządowy żąda? Projekt rządowy wychodził z tego założenia, że jest w interesie Polski, ażeby tarć na polu ekonomicznym między Polską a sąsiadami nie było i ażeby stosunki handlowe i ekonomiczne między Polską a jej sąsiadami były, o ile możliwości pokojowe, zgodne i dlatego to Rząd żąda, aby na wypadek, gdy podpisze układ handlowy z obcemi państwami i w tym układzie zgodzi się na największe uprzywilejowanie, w dziedzinie celnej, wprowadzić to największe uprzywilejowanie w życie od chwili podpisania, jeszcze przed wymianą dokumentów ratyfikacyjnych, jeszcze przed ratyfikacją, ale oczywiście tylko prowizorycznie, bo gdyby Sejm albo Senat odrzucił traktat handlowy, wtedy oczywiście to największe uprzywilejowanie musiałoby upaść.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JózefBuzek">Otóż przedłożona przez Rząd w tej formie ustawa ta była bardzo uzasadniona, ale w Sejmie pozbawiono ją tego uzasadnienia. W Sejmie obradowano nad nią w Komisji Przemysłowo-Handlowej i Komisja Przemysłowo-Handlowa uznała za stosowne poprostu ograniczyć ją tylko do traktatu z Czechosłowacją, który mamy zawrzeć. Oczywiście, w tem ograniczeniu jest to zupełnie niepotrzebne, bo już art. 1 i 2 konwencji to postanawiają. Więc proszę Panów, gdybyśmy stali na tem stanowisku, na jakim stała komisja sejmowa i Sejm, to musielibyśmy [nieczytelne] tę ustawę odrzucić jako nieuzasadnioną jako zbyteczną i niepotrzebną. Ale my stoimy na innem stanowisku, na tem, że jest rzeczą wskazaną, abyśmy nasze stosunki handlowe, gospodarcze, a przez to i polityczne, z naszymi sąsiadami, o ile możności poprawili, abyśmy usuwali tarcia. Uchwała Sejmu idzie w kierunku wprost przeciwnym. Nie dziwmy się uchwale Sejmu, bo znalazła się ta sprawa w Komisji Przemysłowo-Handlowej. Różne gałęzie przemysłu różnie są tu zainteresowane, ale naogół przemysł nie pragnie tego, ażeby za wszelką cenę unikać tarć z sąsiadami. Oczywiście, jeżeli te tarcia są, to wtenczas import produktów przemysłowych do Polski nie idzie a płody rolnicze z Polski nie wychodzą, lecz przemysł na tem nie traci, owszem, przemysłowcy na tem zyskują. Natomiast tracą liczne rzesze naszej ludności, a przedewszystkiem traci interes Państwa, przez to, że utrudnia się zgodne współżycie ekonomiczne z sąsiadami.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JózefBuzek">Otóż z tych powodów Komisja jednomyślnie uchwaliła prosić Wysoki Senat o przyjęcie tej ustawy w formie przez Rząd przedłożonej, a nie w formie uchwalonej przez Sejm, ale z jednym dodatkiem. Mianowicie, ustawa uchwalona przez Sejm, a także projekt ustawy, wniesiony przez Rząd, wychodzą z tego dziwnego założenia, że w sprawach naszej polityki gospodarczej głos ma tylko Minister Przemysłu i Handlu, tymczasem całość interesów gospodarczych Polski składa się z interesów przemysłu i interesów rolnictwa i we wszelkich sprawach tego rodzaju, we wszelkich sprawach zawierania takich traktatów, we wszelkich sprawach udzielania klauzuli największego uprzywilejowania, powinien równorzędnie obok głosu Ministra Przemysłu i Handlu ważyć także głos Ministra Rolnictwa. I z tego powodu Komisja Skarbowo-Budżetowa także jednomyślnie przyjęła wniosek, ażeby zarówno w art. 1 jak w art. 3 dodać po słowie „Ministra Przemysłu i Handlu”, w art. 1 słowa „tudzież Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych”, a w art. 3 „Ministrowi Rolnictwa i Dóbr Państwowych”. Uważam, że w ten sposób przywracamy tę naturalną równowagę, jaka powinna być przy traktowaniu zagadnień gospodarczych zwłaszcza w stosunku do zagranicy, a ponieważ interes naszego rolnictwa idzie w tym kierunku, ażeby tarć gospodarczych z naszemi sąsiadami nie było i pod tym względem interes naszego rolnictwa jest zgodny z ogólnym interesem państwowym, uważam to także za korzystne dla dobra naszej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JózefBuzek">Z tego powodu Komisja Spraw Zagranicznych wnosi o przyjęcie ustawy o udzielaniu klauzuli największego uprzywilejowania przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia w formie przedstawionej przez Rząd z dodaniem w art. 1 po słowie, „Ministra Przemysłu i Handlu” słów, „tudzież Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych” i z dodaniem w art. 3 po słowie, „Ministrowi Przemysłu i Handlu”, „Ministrowi Rolnictwa i Dóbr Państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JózefBuzek">Proszę bardzo Wysoki Senat o przyjęcie tej jednomyślnej uchwały Komisji Spraw Zagranicznych Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Słyszeli Panowie wniosek referenta co do ustawy pod punktem 3 o udzieleniu Republice Czechosłowackiej klauzuli największego uprzywilejowania przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia. Komisja wnosi o przyjęcie zgłoszonych poprawek. O ile nie usłyszę innego wniosku, stawiam pod głosowanie ustawę wraz z poprawkami. Proszę Senatorów, którzy są za ustawą wraz z poprawkami, według wniosku Komisji, aby wstali. Stoi większość, ustawa wraz z poprawkami przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Co do punktu 4 Komisja wnosi, ażeby przyjąć ustawę bez zmian według brzmienia sejmowego. Proszę Senatorów, którzy są za ustawą według brzmienia sejmowego, aby wstali. Stoi większość — ustawa w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego, Sprawozdania Komisji Spraw Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji układu handlowego (modus vivendi) pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonemi Ameryki Północnej.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma senator Posner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławPosner">Wysoka Izbo! Ustawa w sprawie ratyfikacji układu handlowego (modus vivendi) pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonemi Ameryki Północnej, zawartego dnia 10 lutego 1925 roku brzmi jak następuje, „Art. I. Wyraża się zgodę na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji układu handlowego (modus vivendi) pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonemi Ameryki Północnej, zawartego dnia 10 lutego 1925 r. w drodze wymiany odnośnych not między poselstwem Rzeczypospolitej Polskiej w Waszyngtonie, a departamentem stanu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#StanisławPosner">Art. 2. Wykonanie niniejszej ustawy poleca się Ministrowi Spraw Zagranicznych. Wykonanie postanowień samego układu handlowego poleca się Ministrowi Przemysłu i Handlu i Ministrowi Skarbu w porozumieniu z innymi właściwymi ministrami, z tem, że postanowienia tego układu handlowego winne mieć zastosowanie od dnia 10 lutego 1925 r.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#StanisławPosner">Art. 3. Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#StanisławPosner">Ustawa ta nie wymaga długiego uzasadnienia. Więc w kilku tylko słowach streszczę jej potrzebę i jej konieczność.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#StanisławPosner">W liczbie wielkich traktatów handlowych, które Rzeczpospolita Polska w ostatnich latach zawarła, lub które są jeszcze w opracowaniu, brak dotychczas traktatu handlowego ze Stanami Zjednoczonemu Jeżeli go dotychczas niema, to nie z winy Rzeczypospolitej Polskiej, to nie wina opieszałości naszej, lecz zachodzi ta okoliczność, że Stany Zjednoczone od czasu zawarcia pokoju stały na tem stanowisku, że żadnych traktatów handlowych z państwami europejskiemi zawierać nie chciały. Pierwszy wyłom w tem postanowieniu został uczyniony w roku 1923 na rzecz Niemiec. Otóż Rzeczpospolita Polska, od czasu jak powstała, czyniła starania, aby zniewolić Stany Zjednoczone do zawarcia traktatu handlowego. Wreszcie doczekała się tego, że w zeszłym roku Stany Zjednoczone wystąpiły z konkretną propozycją, aby zanim taki traktat handlowy będzie mógł przyjść do skutku, zostało zawarte tymczasowe porozumienie, które nazywa się w języku dyplomatycznym „modus vivendi”, między Rzeczpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonemi, któreby było zalążkiem, zapowiedzią traktatu handlowego rzeczywistego. Otóż ten zalążek mieści się w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#StanisławPosner">Stany Zjednoczone, kiedy wystąpiły z tą konkretną propozycją, zgłosiły szereg wniosków, które ich zdaniem, powinny służyć do tego tymczasowego porozumienia. Najważniejszym wnioskiem i to wnioskiem zupełnie oczywistym, ponieważ to jest zasada, wedle której zawierają się dzisiaj wszystkie wogóle traktaty handlowe, jest wniosek o klauzule największego uprzywilejowania. Oczywiście został on przez Rzeczpospolitą Polską przyjęty. Zgłoszonych zostało dlatego, że one tłomaczą ducha tego porozumienia, ducha tego przyszłego traktatu handlowego, bo właściwie w tem porozumieniu mieści się in nucę przyszły traktat handlowy.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#StanisławPosner">Pierwsza zasada, jak już powiedziałem, to jest zasada najwyższego uprzywilejowania,</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#StanisławPosner">2) wzajemne nienakładanie ceł i opłat importowych i eksportowych na towary polskie i amerykańskie wyższych niż dla jakiegokolwiek innego państwa,</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#StanisławPosner">3) wzajemne przyznanie w powyższych dziedzinach wszelkich ulg i przywilejów, danych komukolwiek trzeciemu;</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#StanisławPosner">4) niestosowanie układu w Stanach Zjednoczonych do Kuby i strefy Kanału Panamskiego, a w Polsce do ruchu pogranicznego w strefie 15 km i do produktów niemieckiej części Górnego Śląska;</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#StanisławPosner">5) uznanie Gdańska za stronę kontraktująca, przystępującą do tego układu;</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#StanisławPosner">6) trwanie układu bezterminowe ze wzajemnem prawem wypowiedzenia w każdej chwili na 30 dni naprzód;</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#StanisławPosner">7) możliwość unieważnienia układu w razie sprzecznych z nim w przyszłości uchwał ciał ustawodawczych, wreszcie</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#StanisławPosner">8) warunek ratyfikowania układu przez Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#StanisławPosner">Proszę Panów, te osiem punktów są zupełnie jasne i jeżeli zgodzimy się na ten pierwszy punkt zasadniczy, to jest na klauzulę najwyższego uprzywilejowania, to reszta właśnie wypływa z tej zasady, z wyjątkiem jednego warunku, który dotyczy Gdańska, a który jest zupełnie zrozumiały, bo Gdańsk jest reprezentowany przez Rzeczpospolitą we wszystkich sprawach zagranicznych, a więc warunek ten, oznaczony tu liczbą 5, oznacza, że porozumienie to, dotyczące obrotu handlowego obejmuje także i W. M. Gdańsk.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#StanisławPosner">Proszę Panów, porozumienie to ma dwie strony, jedną, stronę ekonomiczną i druga, stronę polityczną, to jest dla nas zupełnie jasne. Strona ekonomiczna wyraża się w tem, że, jak poucza nas statystyka za pierwsze trzy kwartały 1924 r. obrót handlowy między Polską a Stanami Zjednoczonemi wyniósł 122 mil jony złotych. Oczywiście, że to nie jest liczba olbrzymia i nie ulega żadnej wątpliwości, że z biegiem czasu liczba ta będzie wyższa i coraz wyższa i że leży w naszym interesie, aby była jak największa. Ten układ modus vivendi. nie zmienia wcale tej sytuacji, jaka istnieje dzisiaj. Otrzymujemy ze Stanów Zjednoczonych towary, które po większej części są albo wolne od cła albo są obłożone cłem nadzwyczaj małem, a mianowicie surowce i artykuły spożywcze. Otóż ten traktat, ta zasada największego uprzywilejowania nie wpłynie wcale na zmianę tych ceł dlatego, że albo niema ich wcale, albo są nadzwyczaj małe. Jeżeli wogóle które cła dotkną artykuły w tym obrocie handlowym, to będzie to dotyczyło samochodów, które w coraz większej ilości przychodzą do Polski z Ameryki, ale to zupełnie taksamo dotyczy samochodów pochodzących z innych krajów, które będą korzystały z tych samych uprawnień. Więc pod względem gospodarczym układ nie zmienia sytuacji dzisiejszej, sankcjonuje, właściwie tylko kodyfikuje istniejący stan rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#StanisławPosner">Pod względem politycznym zaś nie ulega żadnej wątpliwości, że jest on bardzo ważnym etapem w rozwoju naszych wzajemnych stosunków ze Stanami Zjednoczonemi. W interesie Rzeczypospolitej jest, ażeby stosunki polityczne ułożyły się jak najlepiej, żeby stawały się coraz bliższe. Nie mam potrzeby wspominać tutaj, że stosunki te zaczęły się bardzo dawno, zaczęły się od czasów Kościuszki, Pułaskiego, kontynuowały się potem przez cały wiek XIX, że mamy w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej 3 miliony naszych rodaków i że w interesie tych naszych rodaków, tam znajdujących się leży, ażeby nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonemi były jak najlepsze. Jeżeli wymienię jeszcze znakomitego prezydenta Rzeczypospolitej Amerykańskiej Wilsona, którego imię jest nierozerwalnie złączone ze zmartwychwstaniem Rzeczypospolitej Polskiej, to jasnem jest, że linia tego wzajemnego stosunku, polegającego na wzajemnem zaufaniu, powinna być kontynuowana i że traktat handlowy, czy zalążek tego traktatu handlowego w postaci tego układu tymczasowego, powinien być przez nas powitany ze szczerą radością.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#StanisławPosner">Wobec tych wszystkich wyłuszczonych powodów wnoszę, ażeby Wysoka Izba Senatorska przyjęła ustawę tu przezemnie odczytana w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy w sprawie ratyfikacji układu handlowego pomiędzy Rzecząpospolitą Polska a Stanami Zjednoczonemi Ameryki Północnej bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tą ustawa, żeby wstali. Stoi większość, ustawa bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do p. 6 porządku dziennego, Sprawozdanie Komisji Spraw, Zagranicznych i Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji między Rzecząpospolitą Polska a Rzeszą Niemiecką o ułatwieniach w małym ruchu granicznym (druk sejm, nr 1892). Głos ma p. s. Grabski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławGrabski">Wysoka Izbo! Układ dotyczący t. zw. małego ruchu granicznego jest koniecznością dla pogranicznej ludności. Nie jest on koniecznością dla Państwa i nawet obciąża je, jak to wyraźnie reprezentant Rządu na komisji zaznaczył, obciąża w pewnej mierze i to nawet dość znacznej aparat administracyjny Państwa. Jednak interes ludności, która żyje w pasie granicznym z tej lub tamtej strony i ma różne utrudnienia, jak gospodarstwa poprzecinane, splot różnych interesów na pograniczu, o których możnaby dużo mówić, wymaga, żeby ta konwencja doszła do skutku.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WładysławGrabski">Przed trzema laty mniej więcej referowałem w Sejmie Ustawodawczym te sama konwencję z wyjątkiem części, odnoszącej się do Górnego Śląska. Ustawa ta. muszę skonstatować, jak to już zresztą na komisji powiedziałem, ma wiele stron lepszych w porównaniu z tamtą konwencja. Pochodzi to stąd, że od tego czasu możemy dużo rzeczy w kraju sami zaspokoić i nie potrzebujemy robić ustępstw na korzyść sąsiadów w małym ruchu granicznym.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WładysławGrabski">Mamy tu do czynienia z układem, który nie zawiera dużo artykułów, bo tylko 31, ale bardzo drobiazgowe przepisy i byłoby za długo, żeby je wszystkie tutaj omawiać. Muszę jednak dość dokładnie przedstawić wszystkie trzy działy.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WładysławGrabski">Konwencja dzieli się na ułatwienia osobiste, ułatwienia rzeczowe i postanowienia końcowe.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WładysławGrabski">Art. 1 mówi w pierwszej części o przepustkach dla osób, zamieszkałych w granicznych powiatach nie dalej jak 10 km od granicy, a w drugiej części określa, co należy rozumieć przez graniczny powiat.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WładysławGrabski">Art. 2 określa, do czego uprawnia przepustka, do przekraczania granicy, do przebywania w obrębie Powiatu, leżącego po drugiej stronie granicy w odległości nie większej niż 10 km od granicy; o ile ten powiat dotyka więcej niż jednego powiatu po drugiej stronie granicy, wówczas prawo pobyto rozciąga się na wszystkie powiaty i w razie potrzeby może władza wystawiająca przepustkę rozciągnąć ważność jej na przylegające z obu stron powiaty graniczne.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#WładysławGrabski">W art. 3 określa się przepustki co do koloru i ważności, a więc przepustki w kolorze czerwonym są przepustkami na jednorazowe przekroczenie granicy, przepustki stałe są w kolorze zielonym, przepustki gospodarcze w kolorze brązowym.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#WładysławGrabski">Art. 4 wymienia władze uprawnione do wystawiania przepustek. Są to po stronie polskiej władze administracyjne pierwszej instancji, zaś po stronie niemieckiej landraci i władze policyjne obwodów miejskich. W razie pilnej potrzeby może być wystawiona przepustka po stronie polskiej przez komisarzy obwodowych albo i inną władze, a po stronie niemieckiej przez miejscową władzę policyjną. Pod względem terytorialnym właściwa jest ta władza, w której obrębie mieszka starający się o przepustkę.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#WładysławGrabski">Art. 5 określa, komu można wydawać przepustki.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#WładysławGrabski">Art. 6 określa czas ważności przepustki na dni 14, a uprawniają one do przebywania z drugiej strony granicy przez 3 dni najwyżej, bez liczenia dnia przekroczenia granicy.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#WładysławGrabski">Art. 7 mówi o stałych trzymiesięcznych przepustkach dla osób, które dla celów zawodowych, gospodarczych, kościelnych lub innych szczególnych powodów muszą częściej przekraczać granicę, z uwzględnieniem art. 6 przewidującego tylko 3-dniowy pobyt za każdym razem.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#WładysławGrabski">Art. 8 mówi o gospodarstwach przeciętych granicą państwa i o przepustkach rocznych. Drugi ustęp przyznaje prawo do rocznych przepustek, tylko tym gospodarstwom, których podział istniał już 15 września 1922 r., a na części granicy naszej na Górnym Śląsku obowiązuje termin już 1 stycznia 1922 r.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#WładysławGrabski">Art. 9 mówi o sposobie wystawiania przepustek, o warunkach, których strona przeciwna może odmówić swej zgody na udzielenie przepustki i o apelacji od jej orzeczenia, o bezzwłocznem zawiadomieniu strony przeciwnej o wystawieniu przepustki.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#WładysławGrabski">Art. 10 i 11 omawiają miejsce, warunki i czas przekroczenia granicy, wyjątkowo i w nocy, np. przy pomocy duchowej, lekarskiej, weterynaryjnej i akuszeryjnej. Koleją przekraczać można granice i poza urzędowemi godzinami.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#WładysławGrabski">Opłaty są nieznaczne, pobiera się opłaty po stronie polskiej za jednorazową przepustkę 50 gr, równe 50 fenigom niemieckim, przy stałej — 3 złote równe 2 markom niemieckim, przy gospodarczej — 4 złote równe 3 markom złotym niemieckim.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#WładysławGrabski">W art. 13 jest wymówiony przywilej dla straży ogniowej, straży kopalnianej, załóg ratowniczych. Mogą one przekraczać granicę bez przepustki w celu niesienia pomocy w razie gwałtownej potrzeby, bez żadnych formalności i ograniczeń, li tylko stosując się do rozporządzeń komendantów, komenderujących na danem miejscu.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#WładysławGrabski">W art. 14, 15 i 16 mówi się oddawaniu zużytych przepustek i o przepisach karnych w razie nadużycia przepustek.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#WładysławGrabski">Ułatwienia rzeczowe są bardzo znaczne i jak mówiłem poprzednio, polepszenie pewne nastąpiło. Już dziś nie ma prawa pług parowy przejeżdżać granicy naszej celem zorania gruntu dlatego, że można to w kraju załatwić, nie potrzeba posługiwać się maszynami z sąsiedztwa. To samo tyczy się lokomobil i reperacji, mimo to pozostawiono jeszcze bardzo znaczne rzeczowe ułatwienia.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#WładysławGrabski">W art. 18 mówi się o przenoszeniu przez granicę żywności. Każdemu robotnikowi, każdemu, który jest zatrudniony zagranicą wolno żywność przynieść bez żadnych formalności i trudności w ilości 1 kg., wyłączone są jednak wszelkie alkoholowe napoje.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#WładysławGrabski">W art. 19 mówi się o obrabianiu, przerabianiu lub ulepszeniu przedmiotów na własne potrzeby. Rozumieć to należy tak, że dla przemiału własnego zboża można używać młyna położonego po drugiej strome naszej granicy, łub tartaku dla przetarcia drzewa, olejni dla nasion oleistych do wyciskania olejku, tak samo i warsztatów do przerabiania lnu i konopi, po przerobieniu zaś musi się towary przenieść z powrotem w tej samej mości w jakiej się wywiozło.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#WładysławGrabski">W art. 20 uprawniła się rękodzielników i rzemieślników, zamieszkałych w granicznym obwodzie celnym jednego państwa do przenoszenia bez cła przez granicę potrzebnych narzędzi i instrumentów, ale naturalnie zawsze z warunkiem, że muszą je przynieść z powrotem.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#WładysławGrabski">Art. 21 w ustępie 1 i 2 daje znaczne uprawnienia dla duchownych, lekarzy, weterynarzy i akuszerek, pozwala się na przenoszenie z sobą narzędzi bez cła, a nawet i lekarstwa są w pewnej mierze dozwolone, ale tylko wtedy, jeżeli je z sobą przenoszą osoby do leczenia uprawnione, dezynfekcyjne środki też może ze sobą akuszerka zabrać. Pozatem dozwolone są nie tylko wszelkie przybory do ceremonii religijnych, ale także chorągwie kościelne, obrazy, świece i t. p. rzeczy, karawany, które ułatwiają pogrzeb, nawet trumna, może być przewieziona przez granicę, oczywiście wszystko z zachowaniem pewnych form i deklaracji. Tak samo przybory do strojenia i utrzymania grobów, gdy parafie są przecięte i część jest po drugiej stronie granity. Tu odnoszenie z powrotem nie jest wymagane.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#WładysławGrabski">W art. 20 przepisuje się formalności zwrotu przez granicę maszyn, środków transportowych, narzędzi gospodarczych, talk rolnych jak dla leśnych za pomocą dokładnego opisu i piśmiennej deklaracji, którą uprawniony powinien zawsze nosić przy sobie i na żądanie władz odnośnych przedłożyć.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#WładysławGrabski">Oczywiście, że pod tę kategorię nie podpadają młoty, siekiery, łopaty, motylki i t. p. rzeczy codziennej potrzeby dla zwykłego robotnika.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#WładysławGrabski">Jest w tym artykule także przepis o pasieniu i przepędzaniu zwierząt z; jednej strony na drugą. Na Komisji wyrażano wielkie wątpliwości, czy ma się ten przepis pozostawić, gdyż takie pozwolenie daje sposobność do przemytnictwa. Ale to jest nieuniknione przy rozdzieleniu gospodarstw. Ale są ograniczenia, muszą być poświadczenia policyjne, a po drugie muszą być pewne rzeczy wykonane, które służą do rozpoznania, że ten koń, że to bydło jest to samo. Konie jak i bydło musza mieć pewne znaki wypalane, lubo przy bydle nierogaciźnie jest dopuszczalna plomba lub margla uszna. Przy owcach i kozach i drobiu tego się nie wymaga, wystarczy spis poświadczony co do ilości zwierząt, co do tego jakie zwierzęta się przeprowadza. Musi być naturalnie złożona piśmienna deklaracja, która daje wolność od wszelkich opłat od wszelkich zabezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#WładysławGrabski">W art. 23 daje się wolność celną przywozową, a także wywozową, wolność od wszelkich zakazów jakoteż od ewentualnych zarządzeń gospodarczych danego państwa. Proszę Panów! Zarządzenia gospodarcze stosowane wewnątrz państwa dla różnych płodów i artykułów, w granicznym pasie gospodarstw podzielonych nie obowiązują.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#WładysławGrabski">Art. 24 rozciąga tę konwencję na całą granice polsko-niemiecką z wyjątkiem granicy polskiej Górnego Śląska z niemieckim Górnym Śląskiem. Tam pozostaje w mocy zawsze ugoda z 15 maja r. 1922, która jest uzupełniona, w art. 24 rozdz. 2. To jest dodatkowy protokuł, dlatego się nie zgadza z datą właściwej konwencji genewskiej, która była w 1921 r. jak Panom wiadomo, a nie w 1923 r. Co do granicy górno-śląskiej niema zmian żadnych w porównaniu z układem przed 3 łaty ratyfikowanym. Zostało prawie bez wyjątku wszystko tak jak jest, tylko może niektóre rzeczy są inaczej zredagowane, a w każdym razie wszystkie ułatwienia, tak rzeczowe, jak osobiste zaprowadzone dla pasa granicznego w całej granicy polsko-niemieckiej są obowiązujące jeszcze w znaczniejszej mierze dla pasa granicznego górno-śląskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#WładysławGrabski">Według art. 26 miejscowościom, które się odznaczają zorganizowaniem przemytnictwem i bardzo wielką szkodę interesom drugiego państwa wyrządzają, można za karę odebrać wszelkie ułatwienia, w takim razie musi to być z podaniem powodów rządowi strony drugiej doniesione.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#WładysławGrabski">Proszę Panów, zdaje mi się, że to samo jest i w art. 27 w dziale 2.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#WładysławGrabski">Nadmienię, że te postanowienia mogą być częściowo zawieszone, np. dla ochrony roślin przed jakimś szkodnikiem roślinnym po drugiej stronie granicy, dla celów sanitarnych i weterynaryjnych, naturalnie zawsze po obopólnym porozumieniu.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#WładysławGrabski">Proszę Panów, pozatem specjalnych uwag nie miałbym. Jak już na wstępie powiedziałem, konwencja ta w porównaniu z tą, która była dotychczas ważna, a którą przed trzema laty ratyfikowaliśmy, przynosi pewne polepszenie. Komisja nie znalazła żadnego powodu do poprawek i wobec tego prosiłbym Panów, żebyście w interesie ludności pogranicznej, natychmiast bez zmian ratyfikowali tę ustawę, tyczącą silę konwencji granicznej między państwem polskiem a państwem niemieckiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem komisji, żeby wstali. Stoi większość — układ z Rzeszą Niemiecką jest bez zmian przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do p. 7 porządku dziennego, Sprawozdanie Komisji Oświaty i Kultury o projekcie ustawy o Państwowym Instytucję Geologicznym (odbitka nr 317). Głos ma s. Kalinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKalinowski">Wysoka Izbo! Ustawa ta ma na celu utrwalenie bytu Państwowego Instytutu Geologicznego, który dotychczas istnieje jedynie na podstawie uchwały Rady Ministrów. Ustawa ta ma charakter ramowy i właściwie o samym instytucie mówią tylko dwa jej artykuły.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławKalinowski">Art 1. „Państwowy Instytut Geologiczny jest zakładem naukowo-badawczym, mającym na celu wykonywanie badań geologicznych z szczególnem uwzględnieniem potrzeb gospodarczych Państwa. Państwowy Instytut Geologiczny jest jednostką autonomiczną, podległą bezpośrednio Ministrowi Przemysłu i Handlu.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#StanisławKalinowski">Art. 2. Państwowy Instytut Geologiczny może w imieniu Skarbu Państwa przyjmować zapisy i darowizny, przeznaczone na cele naukowe lub praktyczne!, związane z jego działalnością i zarządzać majątkiem w sposób statutem przewidziany.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#StanisławKalinowski">Art. 3 i 4 są formalnej natury, a więc, Szczegółowy zakres działalności oraz przepisy organizacyjnie Państwowego Instytutu Geologicznego określi statut, zatwierdzony przez Radę Ministrów, i wreszcie, wykonanie niniejszej ustawy powierza silę Ministrowi Przemysłu i Handlu w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#StanisławKalinowski">Art. 5. Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#StanisławKalinowski">Otóż ponieważ ustawa ta posiada charakter ramowy, niema to żadnych szczegółów dotyczących organizacji instytutu, czy kierownictwa, czy zakresu szczegółowego działania. Te wszystkie rzeczy mogą być z biegiem czasu ustalone przez odpowiednią uchwałę Rady Ministrów na wniosek Ministra Przemysłu i Handlu. Mimo to Komisja Kultury i Oświaty sądziła, że te ramy trzeba uzupełnić przynajmniej pewnemi punktami, któreby gwarantowały kwalifikacje pracowników, którzy będą wykonywali zadania, związane z istnieniem Instytutu. Z tego powodu Komisja Kultury i Oświaty proponuje dodać tu jeszcze jeden art. 3 z tem, że następne artykuły 3, 4 i 5 będą odpowiednio przenumerowane na 4, 5 i 6. Ten art. 3 brzmiałby w sposób następujący: „Do personelu naukowego państwowego Instytutu Geologicznego mogą być powoływane jedynie osoby, które wykażą silę poważnemi pracami naukowemi w zakresie geologii i nauk pokrewnych. Stanowiska kierownicze zarówno w Instytucie jako całości, jak ewentualnie w poszczególnych jego wydziałach zajmować mogą jedynie osoby, posiadające kwalifikacje naukowe profesorów w państwowych szkołach akademickich”.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#StanisławKalinowski">Sądzimy, że wprowadzenie tego artykułu jest rzeczą niezbędną ze względu na zachowanie tego charakteru naukowo-badawczego, jaki instytut ma posiadać.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#StanisławKalinowski">Oprócz tej zasadniczej poprawki proponujemy jeszcze zmianę redakcyjną drugiego ustępu art. 1., mianowicie w miejscu, gdzie jest mowa o tem, że instytut jest jednostką autonomiczną proponujemy dodać, „w zakresie badań naukowych”.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#StanisławKalinowski">I wreszcie zamiast słów, „podległą bezpośrednio Ministrowi Przemysłu i Handlu” „podległą Ministerstwu Przemysłu i Handlu”. Komisja proponuje, aby tę ustawę przyjąć z temi poprawkami, a pozatem pozwalam sobie jeszcze prosić Wysoką Izbę o uchwalenie rezolucji natury zasadniczej, uważając, że ustawy, ramowe powinny naogół zawierać pewne określenia dotyczące strony organizacyjnej. Rezolucja, którą Komisja proponuje, brzmi w sposób następujący, „Senat wzywa Rząd, aby przy Opracowywaniu ustaw, tyczących się zakładania względnie organizacji instytutów naukowych lub naukowo-gospodarczych wcielał w przyszłości do każdorazowej ustawy także zasadnicze punkta ustroju organizacyjnego, które z natury rzeczy winno być ustalone drogą ustawodawczą.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#StanisławKalinowski">Proszę Panów w imieniu Komisji o przyjęcie zarówno tych poprawek do ustawy, jak i zgłoszonej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt więcej głosu nie żąda, jeżeli nie usłyszę innego wniosku, postawię obydwie poprawki komisji! razem pod głosowanie. Proszę Senatorów, którzy są za poprawkami Komisji; żeby wstali. Stoi większość, poprawki! komisji przyjęte. Mogę bez głosowania przypuścić, jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, że cała ustawa jest przyjęta, tak samo rezolucja, którą odczytał dopiero co s. Kalinowski.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do p. 8, Sprawozdanie Komisji Oświaty i Kultury oraz Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy, dotyczącej zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o zakładaniu i utrzymywaniu publicznych szkół powszechnych (Dz. Ust. Rz. P. nr 18 poz. 143) (odbitka nr 318).</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Jako sprawozdawca głos ma s. Thullie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MaksymilianThullie">Wysoki Senacie! Ustawa o zakładaniu i utrzymywaniu publicznych szkół powszechnych z dn. 17 lutego 1922 r. wymaga pewnych zmian głównie ze względu na województwo pomorskie i poznańskie; a to z tego powodu, że w ustawie tej jest mowa tylko o obowiązku gmin co do prestacji szkolnych; a niema mowy o obszarach dworskich. Tymczasem obszary dworskie istnieją dotychczas w tych dwóch województwach, więc należałoby także obszary dworskie pociągnąć do tych samych obowiązków co gminy. Z drugiej strony te obszary dworskie mają znów pewien nie przywilej, bo to im odebrał rząd pruski, ale obowiązek także z tytułu patronatów szkolnych. Otóż rozumie się, że jeżeli chodzi o zrównanie wszystkich ciężarów, to należy znieść obowiązki; które z patronatów wynikają.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MaksymilianThullie">Wobec tego zmiany tu proponowane są drobne, mianowicie przedewszystkiem dodaje się w art. 1 ustawy po końcowym słowie, „gminie” jeszcze „a w województwach poznańskiem i pomorskiem także na obszarach dworskich”. Jako drugi i trzeci ustępy tego artykułu dodaje się, „Obszary dworskie posiadają pod względem ponoszenia kosztów zakładania i utrzymywania publicznych szkół powszechnych, prawa korporacji i prawa publicznego.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MaksymilianThullie">Do czasu zrealizowania planu sieci szkolnej, obowiązek powyższy dotyczy wszystkich publicznych szkół powszechnych zarówno istniejących w chwili wejścia w życie ustawy z dna 17 lutego 1922 r. jak i od tego czasu założonych lub mających powstać w przyszłości”.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MaksymilianThullie">Dalej, w art. 5 rozumie się, ten ustęp musi być odpowiednio zmieniony w myśl tych zasad. W nowej redakcji przedstawia się oni tak, „Jeżeli szkoła jest przeznaczona dla ludności dwu lub więcej gmin i obszarów dworskich, obowiązek założenia i utrzymywania ciąży na tej gminie lub na tym obszarze dworskim, w których w obrębie szkolą silę znajduje lub ma być założona.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MaksymilianThullie">Inne gminy i obszary dworskie, korzystające ze szkoły, obowiązane są do pokrywania części wydatków, ustalonej na podstawie wzajemnego porozumienia; w razie niedojścia do porozumienia rozstrzygają władze pełniące w pierwszej instancji nadzór nad gminami, a jeżeli gminy i obszary dworskie należą do różnych powiatów — władze pełniące w drugiej instancji nadzór nad gminami; jeżeli gminy i obszary dworskie należą do różnych województw — Minister Spraw Wewnętrznych”.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MaksymilianThullie">W art. 7 zastąpiono słowa, „organów samorządu gminnego i szkolnego na obszarze gminy” słowami „organów samorządu gminnego właścicieli obszarów dworskich oraz organów samorządu szkolnego w gminie i na obszarze „dworskim”.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MaksymilianThullie">W art. 8 po słowach, „łącznie z gminami dodaje się słowa, „albo z obszarem dworskim”.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MaksymilianThullie">W art. 9 po słowach „w gminie” dodaje się słowa „lub na obszarze dworskim”.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MaksymilianThullie">W art. 10 lit. b) po słowie „gminę” dodać „i! obszar dworski”.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#MaksymilianThullie">W pierwszym ustępie art. 11 także się dodaje słowa „i obszary dworskie”, w drugim ustępie tak samo.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#MaksymilianThullie">W art. 12 to samo. To są poprawki, wynikające z zasady. Tak samo się dodaje w art. 13. O tem szczegółowo nie potrzebuję mówić.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#MaksymilianThullie">Na końcu art. 15, ze względu na to, że obecnie obszary dworskie będą pociągane także do prestacji, dodaje się, „Na obszarach dworskich obowiązek ten w odniesieniu do organów samorządu szkolnego ciąży na właścicielu obszaru dworskiego”. Jeżeli obszar dworski nie jest wyłączną własnością właściciela dóbr, albo jeżeli w granicach obszaru dworskiego przysługuje innej osobie prawo zabudowy, lub jeżeli na obszarze dworskim mieszkają osoby nie będące w stosunku służbowym do właścicieli, a opłacające podatki państwowe od gruntów, domów, przemysłu lub dochodu, to wydatki na założenie i utrzymanie publicznej szkoły powszechnej rozdzielane będą przez właściwy wydział powiatowy na wymienionych właścicieli gruntów i mieszkańców obszaru dworskiego w stosunku do opłacanych przez nich podatków państwowych”.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#MaksymilianThullie">To także jest skutkiem tych zasad.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#MaksymilianThullie">W art. 16 tej ustawy jako drugie zdanie dodaje się także w myśl tej zasady, „W razie zwłoki w dostarczeniu funduszów przez obszary dworskie, zaległe sumy będą ściągane drogą egzekucji administracyjnej”.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#MaksymilianThullie">Jednak Komisja wnosi jeszcze o wtrącenie jednego artykułu, mianowicie po art. 2 chce dodać nowy artykuł, jako art. 3. Chodzi o to, że art. 6 ustawy podaje liczby, od których zależy, ile klas ma być jednoklasowa i t. d. W praktyce oczywiście nie można zadość uczynić tej ustawie, bo gdy jest 60 dzieci w jednej izbie, to nie można dobrze uczyć. Więc dlatego też Komisja przyjęła zmianę tego artykułu w ten sposób, że zmniejszyła liczbę dzieci potrzebnych do ustanowienia jednej klasy, mianowicie tak, zmienia się liczbę 60 na 50, na jedną klasę, 61do 100 na 51 do 90 dla 2 klas, 101 do 150 na 81 do 120 dla 3 klas, 151 do 200 na 121–160, 201 do 250 na 161 do 200 dla 4 klas, dla 5-klasowych 251 do 300 na 201–250, a liczbę wyżej 300 dzieci zmienia się na liczbę ponad 260 dla 7-klasowych. To są zmiany, które rozumie się nie odnoszą się tylko do woj. pomorskiego i poznańskiego, ale do całej Polski. Wnosimy to ze względu na to, że praktyka wykazuje, że ten sposób te klasy są kreowane.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#MaksymilianThullie">Przechodzę do art. 12 tej ustawy. Otóż komisja podaje tu jeszcze z początkiem-tego artykułu słowa „W art. 17 słowa począwszy od „organy” i t. d. do słowa „gminy” — wykreślić, a wstawić, „rada szkolna” i w miejsce słów: „rada szkolna” wstawić, „kuratorium okręgu szkolnego”. Chodzi tu o przeznaczenie gruntów szkolnych znajdujących się na terenie gmin na użytek szkół i nauczycieli. Wedle obowiązujące ustawy decydują o tem organy gminne samorządu szkolnego. Jednak ponieważ, do takich gmin należą nieraz grunty, które się znajdują w innych gminach, darowane w tym celu, żeby to było początkiem szkół dla nich, więc nie jest słuszne, żeby te gminy decydowały o gruncie, który leży w innych gminach. Dlatego też komisja wnosi, ażeby tę sprawę oddać radzie szkolnej i ewentualnie potem drugiej instancji, kuratorium, które może już z ogólniejszego stanowiska temi gruntami szafować.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#MaksymilianThullie">Dalej w art. 13 jest mowa o dodaniu po art. 18. który tu jest ostatni, jeszcze kilku następnych artykułów, które Sejm uchwalił, mianowicie, „Na obszarze województwa poznańskiego i pomorskiego znosi się patronaty szkolne oraz inne przywileje i zobowiązania do świadczeń na rzecz publicznych szkół powszechnych”, o tem już mówiłem, zasada ta musi być przyjęta „natomiast zobowiązania osób trzecich na rzecz publicznych szkół powszechnych, opierające się na szczegółach tytułach prawnych. pozostają nadal w mocy”. Otóż tu komisja wnosi znowu poprawkę, mianowicie aby po słowach „osób trzecich” dodać „fizycznych i prawnych”, ponieważ takie zobowiązania względem szkół mogą mieć nie tylko osoby fizyczne, ale także i pewne organizacje, pewne osoby prawne, a wiec i z tych nie można przecież rezygnować. Więc tu wnosimy tę poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#MaksymilianThullie">Dalej art. 20 „Istniejące na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego gminy szkolne i publiczne szkoły powszechne, wyposażone w osobowość prawną” znosi się.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#MaksymilianThullie">Zniesienie publicznych szkół powszechnych, wyposażonych w osobowość prawną, nie pociąga za sobą zamknięcia odnośnych szkół, jako zakładów naukowych”.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#MaksymilianThullie">Art. 21 ma brzmieć „Majątek zniesionej gminy szkolnej oraz szkoły wyposażonej w osobowość prawną, przechodzi jako całość na obowiązaną do utrzymania odnośnej szkoły gminę miejską lub wiejską, lub takiż obszar dworski”. A wiec dotychczas były w osobowość prawną zaopatrzone gminy szkolne, a teraz Sejm wnosi, komisja zgadza się na to, żeby przenieść ten cały majątek na gminy. Jednak to, rozumie się, odnosi się tylko do tych dwóch województw, a wiec ażeby było jasno powiedziane, że to tylko do dwóch województw silę odnosi, a nie do innych, wnosimy, ażeby w art. 21 po słowach „majątek zniesionej” dodać „na podstawie art. 20;. To odnosi się tylko do tych gmin szkolnych, które zostały zniesione na podstawie art. 20.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#MaksymilianThullie">Art. 22. „Do udowodnienia przejścia praw (art. 21) wystarcza wobec osób trzecich poświadczenie właściwego inspektora szkolnego...”. W art. 23 jest omówione prawo stawiania wniosków o przepisanie prawa własności na gminę wiejską, albo na obszar dworski i tu wnosimy poprawkę, ażeby ten przepis odnosił się tylko do przepisania na podstawie art. 20, gdyż ten wstęp odnosi się tylko do tych dwóch województw. Ażeby to było jasne, dodajemy tę poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#MaksymilianThullie">Dalsza część tego artykułu mówi „Na obszarze województw poznańskiego i pomorskiego w odniesieniu do majątków gmin szkolnych, rozwiązanych przed wejściem w życie niniejszej ustawy, który na mocy postanowienia § 192 pruskiego powszechnego prawa krajowego, stały się własnością Skarbu Pastwa, stawia odpowiedni wniosek kurator Okręgu szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#MaksymilianThullie">To byłyby te wszystkie nasze poprawki. Zresztą wnosimy o przyjęcie ustawy bez innych zmian.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#MaksymilianThullie">Oprócz tego pozwoliliśmy sobie wnieść rezolucję „Senat wzywa Rząd, aby jak najrychlej przedłożył ciałom parlamentarnym projekt noweli do ustawy z 17 lutego 1922 r. o odbudowie szkół powszechnych.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#MaksymilianThullie">Potrzeba takiej noweli okazuje się z rozmaitych względów, nie postępuje dostatecznie naprzód głównie z braku funduszów, ale chodzi tutaj także o szkoły mniejszości. Co się tyczy szkół mniejszości narodowych, to obecna ustawa jest dla nich bardzo niekorzystna, ponieważ żąda, aby te 50%, które daje Rząd dawał tylko pod tym warunkiem, jeżeli gmina dostarczy gruntu i resztę kosztów pokryje. Jeżeli chodzi o gminy mniejszości, to rozumie stlę, że gmina, która jest w rękach większości, nie zechce tego zrobić. Tu jest koniecznie potrzebna zmiana i z innych rozmaitych jeszcze względów, tak, że komisja jednogłośnie przyjęła taką rezolucję. Prosimy, aby Wysoki Senat tę rezolucję także uchwalił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się więcej nie zapisał. Proszę Panów wziąć do ręki odbitkę nr. 241. Będziemy głosować osobno nad poprawką do art. 2. dodającą nowy artykuł jako art. 3 i zawierającą szereg liczb. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką wniesioną przez większość komisji do art. 2, jako 3 artykuł, aby wstali. Stoli mniejszość poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz przystępujemy do poprawki, którą komisja wnosi do art 12. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowała nad poprawką do art. 13. Proszę Senatorów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Teraz stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za całą ustawą z dwiema poprawkami, żeby wstali. Stoi większość — ustawa z dwiema poprawkami przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucję wniesioną przez komisję jeżeli nie usłyszę protestu, będę uważał za przyjętą. Przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do p. 9 porządku dziennego, Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego i Podkomisji Emigracyjnej o projekcie ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa (odbitka m. 308).</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Smólski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StefanSmólski">Wysoki Senacie. Ustawa o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa składa się z 4 artykułów, treść zaś całej ustawy faktycznie zawarta jest w art. 1, który brzmi „Całe wychodźtwo za ocean kieruje się wyłącznie przez porty polskie na Bałtyku”.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StefanSmólski">Historia tej ustawy jest następująca, Jeszcze w r. 1923 Związek Ludowo-Narodowy zgłosili wniosek w sprawie kierowania wychodźtwa polskiego wyłącznie przez Gdańsk wzywając Rząd do bezwzględnego stosowania przy wydawaniu koncesjom okrętowym zasady kierowania całego wychodźtwa polskiego wyłącznie na Gdańsk. I aczkolwiek Rząd w swem uzasadnieniu do tej ustawy powiada, że „wydanie powyższej ustawy jest palącą potrzebą państwową”, to jednak widzimy, że wniosek Związku Ludowo-Narodowego od roku 1923 do dnia. 26 listopada 1924 r. nie był załatwiony, z czego należałoby wnioskować, że jednak tak naglącej potrzeby nie było.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StefanSmólski">Muszę przyznać, że Rząd całe zagadnienie, które się streszcza w tej ustawie, potraktował niezbyt poważnie i dlatego ustawa ta wywołuje szereg zastrzeżeń a jest do pewnego stopnia niezrozumiałą. Niepoważnie dlatego, że w uzasadnieniu poprzestał na powtórzenie prawie dosłownie tych motywów, które przytoczył Związek Ludowo-Narodowy w swoim wniosku, które obecnie już nie przekonywają. Mało tego — dodał parę rzeczy, które w mojem mniemaniu mogą wprowadzić Wysoki Senat nawet w błąd dlatego, że nie odpowiadają rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Woźnicki.)</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#StefanSmólski">Wczoraj na komisji wysłuchaliśmy przedstawicieli Rządu, Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przyznam się szczerze, że jeżeli ustawa była mało zrozumiałą przed wysłuchaniem opinii przedstawicieli Rządu, to po wysłuchaniu tej opinii jeszcze trudniej było zorientować się, jak należy tę ustawę rozumieć i jaki cel miał Rząd składając ją.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#StefanSmólski">Jeżeli przedstawiciel Ministerstwa Przemysłu i Handlu twierdził, że ustawa wniesiona została dlatego, iż trzeba mieć na względzie dobro naszego emigranta!, aby emigrant wyjeżdżający zagranicę miał najlepsze warunki komunikacyjne, że uchwalając ustawę, stworzymy warunki, przy których najłatwiej można będzie budować flotę polską i przyczynić się do rozbudowy portów polskich, jeżeli te wszystkie argumenty mogły nas przekonać, że taka ustawa jest konieczną i wskazaną, to w tej chwili zabierał głos przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, który zdawałoby się, powinien się cieszyć, że wreszcie na porządek dzienny wchodzi ustawa, która ma zabezpieczyć interesy emigrantów, ale ku wielkiemu naszemu zdziwieniu powiedział on, iż nie należy myśleć, że ustawa była wniesioną z inicjatywy Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, tak jakby chciał się odżegnywać od niej. Istnieje więc obawa w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej, że dola emigranta z przyjęciem tej ustawy może się pogorszyć, wobec czego Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej słusznie nie może wziąć odpowiedzialności za taką ustawę. Jeżeli przedstawiciel Ministerstwa Przemysłu i Handlu mówił, ze ta ustawa może się przyczynić do zbudowania floty polskiej, to przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych odrazu powiedział, iż takie mniemanie jest tylko złudzeniem. Ustawa ta jest niczem tonem, jak tylko epizodem w niesłychanie skomplikowanem zagadnieniu emigracyjnem.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#StefanSmólski">Jeżeli przedstawiciele Rządu nie zdają sobie sprawy, jaki cel można osiągnąć tą ustawą, to oczywista rzecz, przy wykonaniu taka ustawa może nie dać tych rezultatów, jakich należy się spodziewać.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#StefanSmólski">Zasada, jaka w niej jest przyjęta, jest zupełnie słuszna. Kto z nas nie chciałby się przyczynić do rozbudowy portów polskich, do popierania floty polskiej, która ma powstać, kto z nas nie chciałby stworzyć jak najlepszych warunków dla emigrantów, którzy rzeczywiście w niesłychanie trudnych warunkach odbywają swą podróż? Ale trzeba wziąć tę rzecz obiektywnie i stwierdzić, czy rzeczywiście ta poprawa nastąpi. Jeżeli p. Minister Klarner w swojem przemówieniu w Sejmie twierdził, że ustawa ta jest załatwieniem wielkiego problemu socjalnego i państwowego, to ja osobiście nie widzę, żeby przez to był załatwiony tak problem socjalny, jak i państwowy.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#StefanSmólski">Wszyscy doskonale rozumiemy, że emigranci podczas podróży znajdują się w niesłychanie ciężkich warunkach. Rozumiemy niestety, że nie jest to tylko dola emigranta polskiego, że w obecnej chwili, nie tylko Polska musi emigrację uznać i popierać, że państwa takie, jak Włochy i Japonia również mają emigrację, więc to nie jest nieszczęście tylko naszego robotnika. Ale obowiązkiem Rządu jest, oczywista rzecz, jeżeli jest to konieczność, tę podróż, którą emigrant ma odbyć, ułatwić mu i zabezpieczyć jak najlepsze warunki. P. Minister Klarner w swojem przemówieniu w Sejmie powiedział „Niewątpliwie emigrant, który będzie korzystał z portów, polskich, z wybrzeży polskich, znajdzie to maximum opieki, jaką Państwo i ustawodawstwo polskie może mu udzielić, i odwrotnie — dziś, z chwilą, gdy emigracja idzie przez porty obce, tam gdzie oczywiście wpływy Państwa Polskiego nie mogą głęboko ingerować, tam ta opieka nie może być wystarczająca, nie może być dostateczna i dlatego też ujęcie ruchu emigracyjnego w pewne formy o charakterze państwowej opieki może nastąpić tylko przez własne porty polskie”. Byłoby to argumentem przekonywającym może, gdyby ta ustawa zawierała to, co w tem przemówieniu, jest zawarte. Byłoby bardzo dobrze, gdybyśmy mieli zapewnione, że ten emigrant, który przejeżdża przez porty polskie, nie będzie potrzebował przejeżdżać już przez porty obce, ale niestety w ustawie takiej gwarancji niema. Nie tylko niema, ale Ministerstwo Przemysłu i Handlu, jak również Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, ma świadomość, że nie tylko te linie otrzymują koncesję, które mają bezpośrednią komunikację, ale również mają otrzymać koncesje i te linie, które mają komunikację łamaną. A więc jeśli otrzyma koncesję linia, która ma komunikację łamaną, to w takim razie z portu polskiego emigrant będzie przewieziony na nędznym, małym okręcie do portu większego i tam będzie musiał przejść przez obcy port tak, jak przechodzi obecnie. Więc niema tej gwarancji, niema tej opieki, o której się mówi w Sejmie w przemówieniu, które może wywołać wrażenie, że rzeczywiście takie ulepszenia emigrant wtedy dostanie, gdy w rzeczywistości tego niema.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#StefanSmólski">W uzasadnieniu tej ustawy powiedziano również, że przejazd bezpośrednią komunikacją z Polski do Ameryki najlepiej zabezpieczy polskich emigrantów od wyzysku i niedogodności. Zdawałoby się. że gdy Rząd tak powiada w swem uzasadnieniu, to powinien zabezpieczyć bezpośrednią komunikację. Tymczasem widzimy, że takiej komunikacji w tej chwili zabezpieczyć nie może. Z tego powodu nie mogę mleć żadnej pretensji do Rządu, ale zdawałoby się jeżeli nie może zabezpieczyć, to niema potrzeby o tem mówić w uzasadnieniu i wywoływać pewnego efektu. Jeśli w obecnej chwili warunki dla emigrantów są złe, gdy jeżdżą lądem, to nie wiem, czy będą lepsze, jeżeli będą przejeżdżali na małych okręcikach morzem. Sytuacja może pogorszyć się dlatego, że jeżeli my tę ustawę przyjmiemy, to ze względu na to, że ustawa nie jest należycie przygotowana emigrant może być zdamy na łaskę i niełaskę jednego lub dwu towarzystw i, oczywista rzecz, będzie wyzyskiwany w sposób jaknajgorszy. To też sądziłbym, że gdybyśmy mieli gwarancję, że sytuacja emigranta polepszy się rzeczywiście, że nie będzie wyzyskiwany przez jedno, czy drugie towarzystwo, gdyby Rząd nas zapewnił, że z tem towarzystwem przeprowadził odpowiednie pertraktacje i otrzymał gwarancję, że dola emigranta polepszy się, to oczywiście nikt z nas nie protestowałby przeciw tej ustawie, ale dopóki tego zapewnienia i tych dowodów nie mamy, tak długo nie możemy tego emigranta zdać na łaskę i niełaskę tych towarzystw. Problem socjalny więc nie jest rozwiązany i sytuacja emigranta nie tylko się nie polepszyła, ale w mojem mniemaniu pogorszy się, bo będzie przykuty do pewnych towarzystw, które, co nie podlega kwestii, mogą wyciągnąć z tego kolosalne zyski, a emigrant żadnych korzyści nie będzie miał.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#komentarz">(S. Posner, Bardzo słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#StefanSmólski">Nie widzę tu również załatwienia interesu państwowego, bo jeżeli w obecnej chwili nie możemy skierować całego wychodźtwa na Gdynię i całe wychodźtwo pójdzie na Gdańsk, to nie wiem, czy dając tak olbrzymią koncesję m. Gdańska, otrzymujemy cokolwiek od tego miasta, przynajmniej pod względem stosowania pewnej polityki w stosunku do Polski. I sądzę, że jeżeli musimy skierować ten ruch na Gdańsk, to należałoby przedtem obmyśleć, jakie korzyści możemy z tego wyciągnąć, a niewątpliwie możemy, gdybyśmy się chcieli tem zająć. Naturalnie i ja stoję na stanowisku, że Gdańsk jest portem polskim, że musi nim zostać i musimy Gdańsk, jako port polski traktować, jednak dziś ze względu na pewną politykę Gdańska musimy z pewnemi zastrzeżeniami swój stosunek układać. Zresztą tak rozumuje i Rząd, który w swojem przemówieniu traktuje Gdańsk w ten sposób, że należy pewne stanowisko konkurencyjne dla Gdańska stworzyć, a nie popierać takiej sytuacji, jaka jest dla Gdańska najdogodniejsza. Więc i Interesu Państwa w tem nie widzę. Załatwienia problemu socjalnego również ustawa ta nam nie daje.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#StefanSmólski">Z tych względów uważamy, że aczkolwiek w zasadzie gotowi bylibyśmy popierać, żeby wychodźtwo nasze odbywało się wyłącznie przez porty polskie ma Bałtyku, to tylko w tem przeświadczeniu, że oczywiście i interes państwowy należycie zostałby zabezpieczony i że interes emigrantów zostałby zagwarantowany. Ta ustawa nie może się przyczynić do budowy floty polskiej dlatego, że flota polska z tej ustawy bardzo małe korzyści wyciągnie, a mając konkurencję z towarzystwami już istniejącemi, oczywista rzecz utrzymać się nie będzie mogła. Zresztą, gdyby Panowie stworzyli pewne warunki do tego, żeby mogła powstać flota polska, to nie wątpię, że wszyscy jednogłośnie to podtrzymaliby.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#StefanSmólski">Muszę zaznaczyć, że i pomimo tych argumentów cała ustawa w swojem wykonaniu prawdopodobnie natrafi na wielkie trudności i wywoła szereg nieporozumień. Już w obecnej chwili, kiedy omawiamy tę ustawę, a również kiedy ta ustawa była omawiana w Sejmie, treść jej wywołała wiele nieporozumień i różnych interpretacji. Po pierwsze, jak należy traktować i rozumieć słowo wychodźtwo, kogo należy uznać za wychodźcę? Jeśli p. Praussowa twierdziła, że wychodźcy to są tylko biedni i że tylko tych emigrantów należy rozumieć jako ludzi, których ta ustawa obowiązuje, to ks. Kubik w Sejmie, jako przedstawiciel prawicy, głosił, że jednak pod słowem „wychodźca” należy rozumieć wszystkich, i biednych i bogatych. Wczoraj w komisji senackiej również zaznaczyło się, że nikt nie wie, kogo ta ustawa rozumie pod wyrazem „wychodźca”, gdyż unie mając ustawy emigracyjnej, nie można tych rzeczy ustalić. Będąc dzisiaj w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej, chciałem stwierdzić, jak należy rozumieć — za ocean, bo jeżeli tylko Amerykę, to prościej byłoby powiedzieć — do Ameryki. Tymczasem okazało się, że Afryka Południowa również w mniemaniu Ministerstwa leży za oceanem. Więc ustawa ta przy wykonaniu może wywołać szereg tarć i nieporozumień. Jeżeli powiemy, że ustawa wchodzi, w życie z dniem 1 stycznia 1926 r., to może wywołać również szereg niepożądanych skutków. Jest dużo emigrantów, którzy już bilety zakupili i jest dużo emigrantów, którym przysyłają bilety z Ameryki-, więc jak oni wybrną z tej sytuacji, to jest również rzeczą trudną do przewidzenia i to przyczyniłoby bezwzględnie wiele strat i trudności tym ludziom, którzy zmuszeni są wyjechać. Stwierdzamy raz jeszcze, że zasada, która jest w ustawie wytknięta, jest zupełnie słuszna i dlatego chętnie głosowalibyśmy za tą ustawą, gdybyśmy mieli jakiś poważny argument, że interesy emigrantów będą zabezpieczone, że nie będą oni zdani na łaskę i niełaskę tej lufo innej linii okrętowej, że będą mieli rzeczywiście lepszą sytuację, aniżeli obecnie, że Rząd już o tem pomyślał i to im zagwarantował. Nie przekonano nas jednak, że ustawa ta załatwia jakikolwiek problem państwowy, a nie mając tych argumentów ani wczoraj w komisji, ani w uzasadnieniu, Komisja Gospodarstwa Społecznego i Komisja Emigracyjna nie mogły uznać, że taka ustawa jest uzasadniona i dlatego w imieniu połączonych Komisji stawiam wniosek o odrzucenie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Połczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LeonJantaPołczyński">Wysoki Senacie! W imieniu mniejszości komisji mam zaszczyt prosić Wysoką izbę najpierw formalnie o odesłanie ustawy do komisji, a merytorycznie o zapowiedzenie zmian.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#LeonJantaPołczyński">Nawiązuję do słów senatora referenta, który powiada, że jeżeli ustawa dawałaby gwarancję, które sam uznaje, w takim razie nie byłoby nikogo między nami, ktoby jej nie poparł. Ja uważam, że wobec takiego postawienia kwestii jakkolwiek ta ustawa, przyznaję, jest trochę niewłaściwie ujęta, to jednak uważam, że odrzucenie jej byłoby zbyt silną reakcją na przedłożenie niezupełnie przygotowanej ustawy sądzę, że w komisji przez odpowiednie dodatki będzie można usunąć te zastrzeżenia, o których mówił senator sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#LeonJantaPołczyński">Ustawa ta ma dwa cele, najpierw żeby przez scentralizowanie naszego wychodźtwa w pewnym kierunku ku portom polskim dać tym portom polskim możność dalszej rozbudowy, a liniom okrętowym dać możność na tej podstawie ewentualnie się zawiązać. Przyznaję, że całe -nasze wychodźtwo oceaniczne, które obejmuje tylko około 10do 12.000 głów, nie jest materialną poważną podstawą do rozbudowy portów, ani do stworzenia własnych linii nawigacyjnych. Mimo to jesteśmy w początkach i w tych początkach trzeba zdaje mi się, chwytać wszelkie sposobności, żeby dopiąć tego ideowego celu, na który się wszyscy zgadzamy, to jest żeby dać szanse rozbudowania się naszym portom.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#LeonJantaPołczyński">Drugi wzgląd jest socjalny i właśnie o ten wzgląd zdaje się idzie cały spór. Co się zarzuca? Że Państwo nasze przez warunki stawiane liniom nawigacyjnym nie da emigrantom tych korzyści, które mają na którejkolwiek konkurencyjnej linii europejskiej. Dola emigrantów jest nam wszystkim znana i nie będę jej odmalowywał. Wiem, że nie można stworzyć idealnych warunków, tylko można z wielkiego zła zagwarantować najmniejsze zło. Bo, ażebyśmy doprowadzili do tego, żeby ten emigrant rzeczywiście w idealnych warunkach podróżował do Ameryki, to jest zdaje się narazie beznadziejne. Ale jeżeli pragniemy zagwarantować mu możliwe warunki, to sądzę, że jednak największą gwarancję marny chyba w naszem własnem Państwie, w ingerencji jego na dolę i niedolę tego emigranta w takich warunkach, w jakich to jest wogóle wykonalne. Jeżeli ten emigrant przechodzi granicę gdziekolwiek i po czterodniowej podróży koleją przyjeżdża do portów niemieckich czy holenderskich, to bądź co bądź zdaje ml się, że większą gwarancję daje mu Rząd Polski, który go odstawi do Gdańska czy do Gdyni i tam da mu wszelką ingerencję co do higienicznego obejścia się z nim, a potem dyktując towarzystwom nawigacyjnym swoje warunki, zapewni sobie znów ingerencję na to, żeby ten emigrant dostał się na miejsce w możliwych warunkach, w każdym razie lepszych, jak gdyby jeździli na Hamburg albo Amsterdam.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#LeonJantaPołczyński">Proszę Panów, są wątpliwości, czy Rząd nasz sprosta temu zadaniu i to właśnie stanowi duży, główny szkopuł przeciw tej zasadzie. Ale jeżeli my nie mamy mieć doi naszego Rządu tego zaufania, żeby umiał zorganizować przejazd 12.000 emigrantów rocznie, w takim razie to jest przesadny defetyzm wobec własnego rządu, na który on nie zasługuje. A w dodatku, wszakże myśmy naszemu rządowi, naszej młodej państwowości, dali w ręce bez porównania większe sprawy, daliśmy przedsiębiorstwa państwowe, daliśmy monopole, dajemy mu ustawę o reformie rolnej, dajemy mu bez porównania trudniejsze i bardziej odpowiedzialne agendy, a drożymy się o to, czy można mu polecić opiekę nad 12.000 emigrantów, którzy przez porty polskie za ocean wychodzą? Ja sam nie jestem za monopolami państwowemi, ale tu nie chodzi o monopol wobec własnych obywateli, ale o monopol Polski wobec linii zagranicznych. Proszę Panów, co znaczy odrzucenie tej ustawy? To znaczy przyznanie monopolu — bo tak jest — liniom zagranicznym, t. j. Hamburgowi i Amsterdamowi lub którymkolwiek innym portom zagranicznym. Sądzę, że tak daleko jednak posunąć się nie możemy w nieufności do naszego Rządu.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#LeonJantaPołczyński">Drugi wzgląd jest ten, że nie wolno tamować wolności emigrantów. Niech każdy emigruje, którędy chce, a to jest niedozwolony zamach na wolność człowieka, żeby mu przepisywać, aby jeździł tylko przez porty polskie. Na to trzeba odpowiedzieć, że my przecież bez porównania więcej w innych kwestiach wolność człowieka tamujemy, my mu nie pozwalamy pracować dłużej jak 8 godzin, przepisujemy, w której kasie chorych ma się zabezpieczyć, a w której nie, całe nasze ustawodawstwo socjalne jest pewnym przymusem. To jest przymus słuszny, dlatego, że o wolności wyboru można mówić dla tych ludzi, którzy mają wolność wyboru, ale emigrant tej wolności wyboru nie ma. To jest najbiedniejszy z biednych, a po części także i najciemniejszy. I nie on wybiera linię, którą się jedzie lepiej, albo gorzej, tylko ulega namowom agenta, który go do tej lub innej linii namówi. Wszakże my naszym emigrantom do Francji; nie dajemy wolności, żeby się angażowali gdziekolwiek zechcą, nie chcąc krępować jego wolności. Bo jakżeby on wyszedł na tej wolności? Gdyby te 500.000 ludzi na robotach we Francji, miało się angażować przy wolnej konkurencji, byliby oni w najstraszniejszy sposób wyzyskani. Opieka państwowa należy się tym najbiedniejszym.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(P. Posner, Ale tej opieki niema.)</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#LeonJantaPołczyński">A opieka państwowa nie jest równoznaczna z niewolą.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#komentarz">(P. Posner, Ta opieka jest na papierze.)</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#LeonJantaPołczyński">Proszę Panów, właśnie co do tego mówiłem, że musimy jednak do naszego Państwa mieć to zaufanie, i Panowie sami mają to zaufanie, bo przy każdej okazji dają Państwu prawo ograniczenia wolności obywateli.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#LeonJantaPołczyński">Z tych względów wszakże, że ustawa jest bardzo krótka, bardzo gołosłowna, bardzo słusznie p. sen. Referent podniósł, że określenie, co to jest wychodźca, wcale z tej ustawy nie wypływa. Wobec tego sądzę, że rzeczywiście, w tej ustawie będzie potrzebny pewien retusz, aby ją lepiej dostosować do warunków. Ta ustawa jest wyrwana z wielkiego bukietu ustaw, który nas czeka. Przedewszystkiem podstawową ustawą byłaby ustawa emigracyjna, któraby całą naszą politykę emigracyjną ujęła w odpowiednie ramy. Tej ustawy dotychczas nie mamy, pomimo, że Sejm rezolucjami wzywał Rząd do przedłożenia tej ustawy. Wobec tego sądzę, że wyrwanie jednego fragmentu z tego całego kompleksu ustaw, który nas czeka, jest oczywiście niewłaściwe. Mimo to uważam, że odrzucenie tej ustawy byłoby niezrozumiałe dla szerokiej publiczności i że wobec tego, że wszyscy uznają, iż tendencje tej ustawy są właściwe, pozwalam sobie prosić o próbę zretuszowania tej ustawy przy ponownem rozpatrzeniu jej w komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefBuzek">W imieniu klubu senatorów Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” mam zaszczyt oświadczyć, że klub nasz będzie głosował za zupełnem odrzuceniem niniejszej ustawy, a to z powodów następujących, Naszym obowiązkiem wobec emigrantów jest zapewnić im ochronę, i z tego powodu powitalibyśmy życzliwie dawniej przedłożoną przed Rząd ustawę emigracyjną. Gdyby kwestia przewozu emigrantów przez ocean była traktowana przedewszystkiem z punktu widzenia interesu naszych emigrantów, to oczywiście taką ustawę, proszę Panów, powitalibyśmy życzliwie. Tymczasem ustawa ta ma zupełnie inny cel, bo ma dopomóc rozbudowie naszej floty handlowej i najoczywistszym tego dowodem jest to, że i Ministerstwo Pracy zupełnie nie broni tej ustawy, zastępują ją tylko Ministerstwo Przemysłu i Handlu, które jest powołane do strzeżenia interesów żeglugi, a nie do ochrony interesów emigranta, bo to do drugiego resortu należy. Więc jeżeli Ministerstwo Przemysłu i Handlu występuję z tą ustawą, to z jego resortowego punktu jest to zupełnie w porządku i można to pojąć, ale trzeba zastanowić się nad tem, czy jest to do połączenia z celem głównym, mianowicie z ochroną emigrantów?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JózefBuzek">Otóż, proszę Panów, naszej floty handlowej niema i my nie możemy wskutek tego powiedzieć, czy ona nadaje się do przewozu emigrantów w warunkach lepszych i taniej, aniżeli przez inne porty z pomocą obecnie obowiązującego regime'u, czy nie? I owszem, jeżeli sprawę zbadamy zupełnie przedmiotowo, to musimy wątpić, czy jest bliskim ten czas, w którym nasze polskie okręty handlowe będą mogły przewieźć emigrantów za ocean w równie dogodnych warunkach i po takich cenach, jak konkurencyjne linie zagraniczne. Przecież jest rzeczą jasną, iż każda marynarka potrzebuje dłuższego czasu rozwoju, zanim się stanie zdolną do wykonywania tego rodzaju rzeczy. Więc jeżeli, zamiast naprzód wnieść ustawy o ochronie emigracyjnej, wnosi się tę ustawę, to my obawiamy się, iż rezultat tego dla wychodźtwa będzie opłakany.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JózefBuzek">Drugi wzgląd, który nami kieruje, jest ten, że w tych warunkach, w jakich Rzeczpospolita istnieje, hamowanie emigracji zamorskiej nie jest wskazane; nie jest rzeczą wskazaną, ograniczać tę emigrację do minimum, stawiać jej przeszkody i jeżeli dla ratowania bilansu płatniczego, Rząd musi stosować środki, bardzo czasem wątpliwe pod niejednym względem, bo proszę Panów, sytuacja by się poprawiła znacznie, gdyby ta emigracja zamorska się rozwinęła, gdyby między innemi rozwinęła się ta emigracja zamorska do tych krajów, które się nie odgraniczają tak, jak Stany Zjednoczone. Mam tu na myśli te kraje, dokąd przedewszystkiem emigruje robotnik włoski, t. j. Argentyna, po części południowe Stany Brazylijskie, bo do innych uważałbym emigrację za niewskazaną. My całej naszej emigracji, której należałoby życzyć, aby się skierowała do Ameryki Południowej, każemy jechać polskiem okrętami przez Gdańsk. Czy to jest ochrona emigrantów? Czy w tych warunkach ci emigranci mogą zajechać do południowej Ameryki w równie dobrych warunkach i po równych cenach? Ja uważam to za rzecz zupełnie wykluczoną, zupełnie niemożliwą.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JózefBuzek">Bardzo łatwo przeszedł sz. senator Połczyński do porządku nad względami wolności osobistej. Powoływał się na to, że przecież tę wolność osobistą ograniczamy, nakładamy przymus na robotnika, ażeby był ubezpieczony w kasach chorych, nakładamy przymus na niego zaprowadzając 8-iogodzinny dzień pracy i t. d. Ale przecież, jeżeli my to nakładamy, to jest tu cel jasny, jest to ochrona tego robotnika, który sam się obronić nie potrafi. Ale jeżeli poprostu wprowadzimy, jak tona posiedzeniu naszego klubu mówiono pewnego rodzaju pańszczyznę emigracyjną na rzecz pewnych linii okrętowych, to przepraszam, ale ochrona emigrantów celem tu nie jest, jest tylko celem uzyskania poparcia dla żeglugi.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#komentarz">(S. Posner: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JózefBuzek">Otóż proszę Panów, wyrazilibyśmy żądanie, aby te sprawy były załatwione łącznie z ochroną emigrantów, a więc w ramach ustawy emigracyjnej. Ja sam robiłem próby pewnego kompromisu, wypracowałem nawet projekt ustawy i przedłożyłem go, ale miałem tak mało zwolenników, iż wiedziałem, że nie przejdzie i wskutek tego oczywiście głosowaliśmy za odrzuceniem tej ustawy. Obecnie klub mój nie ma wiary, aby dało się do przyszłego posiedzenia sprawę załatwić. Bo proszę Panów, musimy sobie dokładnie zdawać sprawę z tego, że jeżeli my dziś zapowiemy zmiany, to musimy przedstawić te zmiany na następnym posiedzeniu, bo już drugiego posiedzenia w ciągu miesięcznego terminu nie będziemy mieli. Czy będziemy mogli tę sprawę przerobić i opracować tę ustawę tak, aby ona rzeczywiście odpowiadała słusznym wymogom? Wątpimy w to i jesteśmy przekonani, że to będzie niemożliwe do przeprowadzenia. Ale chcielibyśmy podkreślić to stanowisko bardzo silnie, iż przedewszystkiem stawiamy jako punkt pierwszy ochronę naszych emigrantów, i w tym celu żądamy zarządzeń natury państwowej; oprócz tego nie jesteśmy za tem, aby hamować wolność gospodarczą w ten sposób, jak to się obecnie stosuje. Mianowicie obecnie nie wydaje się nikomu paszportu, jeżeli on chce jechać inną linią, aniżeli linią koncesjonowaną, względnie portem koncesjonowanym. Takich praktyk nie znamy w innych państwach. Uważamy, że to idzie za daleko. Uważamy za rzecz wskazaną, iżby Państwo się emigracją interesowało i zajęło, iżby wzięło pod bardzo ścisły nadzór ajentów, urządziło wszystkie -instytucie, potrzebne dla ochrony, ale znowu ten emigrant nie jest tak ciemny, żeby nie miał możności, zorientowania się! Przecież ta emigracja odbywa się w ten sposób, że z tych okolic, które są oddawna ogniskiem emigracji, ludzie emigrują. Weźmy np. moich współobywateli górali z gminy Wisły. Lepiej się oni znają i lepiej się orientują w urządzeniach różnych portów europejskich i w rozmaitych liniach okrętowych, liniach k-olejowych, aniżeli my, dlaczego? Bo setki tam jechało i setki listów przychodziło do tej gminy z opisami, jak się przejeżdżają lub inną linią. Wiec ten emigrant nie jest tak ciemny iżby nie miał możności wyboru. Można by to zastosować do okolic, w których emigracji jeszcze nie było. Ten, kto idzie pierwszy, ten pionier emigracji, ten cierpi. Ale jeżeli weźmiemy największą część obszaru Rzeczypospolitej, to tam pod tym względem ciemnoty niema i emigrant, jeżeli nie ma zupełnie związanych rąk, jeżeli mu się pozostawia możność wyboru między dobremi urządzeniami, jakie Rząd dla niego tworzy, a temi, których nie zna, to on z pewnością te dobre wybierze, jeżeli są rzeczywiście lepsze. A jeżelibyśmy stali na tonem stanowisku, to oczywiście zaprzepaścilibyśmy interesy ludności najbiedniejszej, tych emigrantów, na których bądź co bądź w daleko wyższej mierze spoczywa sanacja naszego bilansu płatniczego niż na naszej żegludze handlowej, która się dopiero rozwija i z której daj Boże żebyśmy za dwa, trzy lata mogli widzieć jakieś rezultaty. Boimy się efektywnych strat dla naszych emigrantów natychmiast i z tego powodu nie możemy interesów tych mas poświęcać nadziejom, co do których realizacji nie możemy nic w tej chwili powiedzieć i dlatego ostrożność nakazuje nam głosować za odrzuceniem tej ustawy w zupełności.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#komentarz">(S. Posner, Słusznie.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanJakubKowalczyk">Wysoki Senacie! Panowie senatorowie Smólski i Buzek przemawiali przeciw ustawie wogóle i są za jej odrzuceniem. Przytoczyli szereg argumentów, które mają uzasadniać ich punkt widzenia.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanJakubKowalczyk">Pozwolę sobie kilka danych przytoczyć tylko jako kontrdowód, że ustawa, choć i ja oświadczam się za wnioskiem s. Połczyńskiego, ażeby ja odesłać do komisji dla dalszego zbadania — jest korzystna dla naszych emigrantów i dra naszej państwowości.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JanJakubKowalczyk">Powiadają Panowie Senatorowie oponenci tej ustawy, że emigranci z niej nic nie będą mieli. Ja miałem nieszczęście czy szczęście, nie wiem, przepłynąć sześć razy ocean i trzy razy obserwowałem naszych emigrantów w drodze z Europy do Ameryki; jakie oni przechodzili katusze w portach cudzoziemskich i na statkach, ponieważ byli bez jakiejkolwiek opieki władzy rodzimej, władzy swojego własnego państwa. Proszę Panów, czy to było w Tryjeście, czy w Hawrze, czy w innych portach nasi emigranci przybywszy do tych portów byli skazani zawsze na łaskę i niełaskę danego państwa; a przedewszystkiem kierowników statków i urzędników konsularnych danego państwa. Pędzono ich jak bydło z miejsca na miejsce, zmuszano niepotrzebnie do szczepienia ospy, chociaż człowiek był zdrów jak ryba, rewidowano niepotrzebnie jego rzeczy, wogóle ten człowiek był skazany na wszelkie szykany władz. Ale to jeszcze najmniejsze. Gorszy jest wyzysk hyjen prywatnych, ludzi, którzy straszyli, tego emigranta, tam ci nie będzie wolno wylądować, jeżeli nie zapłacisz takiej lub innej opłaty — zupełnie niepotrzebnej; bo emigrant zapłacił już opłatę imigracyjną do danego państwa; gdyż mu ją wliczono do ceny biletu. Tak ludzie niesumiennie ściągają z niego niesłychane kwoty. Ja nie wiem dlaczego właśnie nasi dwaj panowie senatorowie, którzy, jak twierdzą, najwięcej opiekują się ludem; są tak przeciwni temu; żeby Państwo miało jakąś ingerencję i wpłynęło na to, żeby ukrócić swawolę czy to obcych władz, czy też po prostu, jak to słusznie wczoraj powiedział na Komisji S. Połczyński, tych hyjen społecznych; które wyzyskują naród.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Głos, Najgorsza linia!)</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JanJakubKowalczyk">Ja nie wiem o jaką linie chodzi p. Senatorowi Hammerlingowi, bo nikt mi tego nie zdradził, więc w to się nie wdaję, mnie chodzi wyraźnie o to, żeby Państwo miało nadzór nad 1) liniami, które będą naszych ludzi eksportowały, 2) żeby wogóle mogło się zająć dolą naszego ludu i 3) bardzo ważny punkt, żebyśmy przecież mieli nasz port, skąd ten nasz rodak będzie wyjeżdżał zagranicę.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JanJakubKowalczyk">Proszę Panów, przedewszystkiem pierwszy punkt. Powiadacie Panowie, że w Gdańsku nasz Rząd niema żadnej ingerencji. Bardzo prosta rzecz, żeby miał tę ingerencję. Jak umiano zrobić obóz koncentracyjny nie w Gdyni, a w Wejherowie, tak możemy też gdzieś na naszem terytorium, skąd do Gdańska nie jest bardzo daleko, stworzyć taki obóz koncentracyjny i gdy się tam ludzie zgromadzą przewieźć ich koleją na miejsce, co będzie trwało najwyżej godzinę. Czy nasi ludzie będą siedzieli w Gdańsku dopóki się nie nagromadzi odpowiednia ich liczba, czy w jakiejś miejscowości np. w Tczewie i tam będą się gromadzili, to jest obojętne. W każdym razie nasze władze będą miały wpływ na statek przy wsiadaniu ludzi tych na okręt, a następnie także i podczas podróży. To jest bardzo ważne. Panowie powiadają, że nie będą miały wpływu żadnego, ale od czego są nasze władze, od czego jest nasz Rząd? Jak dawna Austria umiała swego komisarza państwowego wpakować na każdy okręt i on na tym okręcie czuwał z chwilą odbicia statku od lądu, aż do wylądowania, to dlaczego Polacy nie mieliby zrobić takiej rzeczy? Siedzi tu p. Minister, który w tej kwestii będzie przemawiał, i jestem święcie przekonany, że da nam gwarancję, iż istotnie Rząd nasz wywalczy sobie słuszny nadzór nad koncesjonowanemi przez siebie kompaniami okrętowemi.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#JanJakubKowalczyk">Wracając do zarzutu p. senatora Hammerlinga, że to jest najgorsza kompania, ja nie wiem, jaka to jest — ale jeżeli jest najgorsza, to przecież Rząd nasz w każdej chwili ma możność odrzucenia jej i wzięcia innej. Wczoraj na Komisji Gospodarstwa Społecznego i Emigracyjnej powiedziano, że to tylko na rok. Dlaczego koniecznie na rok? Jak będzie najgorsza, to odrazu huknąć ją w łeb i odrzucić. Najprostsza te sprawa.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#JanJakubKowalczyk">Nie rozumiem dlaczego jest taka wielka opozycja reprezentantów tych stronnictw, które zajmują się, raczej twierdzą, że się zajmują, dolą naszego ludu?</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#JanJakubKowalczyk">Mówił p. senator Buzek, że trzeba dać wszystkim liniom możność przewożenia naszych emigrantów. Mamy to smutne doświadczenie, że tu na terytorium Polski znajduje się bardzo wielu przedstawicieli różnych lingi, każdy taki przedstawiciel i każda taka ajencja chce przecież zarobić, bo dana linia nie da dostatecznego utrzymania, przeciwnie ona sama żyje nawet z tego emigranta, który jeszcze nim nie jest, a który ma nim być i dlatego tu po kraju agituje i rozsyła swoich ludzi, namawia ludność na emigrację i nie pyta się, jaka ilość, jaki kontyngent jest dopuszczany do Ameryki. Poprostu agitują i z tego ludu pieniądze wyciągają i dopóki taki system będzie panował, że tym wszystkim agencjom wolno będzie dowolnie agitować u nas, to wtedy...</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#komentarz">(S. Buzek: Ja tego nie mówiłem.)</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#JanJakubKowalczyk">...one wyciągać mogą pieniądze z kieszeni naszego ludu.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#komentarz">(S. Buzek: Proszę nie polemizować z rzeczami, których nie mówiłem; mówiłem tylko, że żądam nadzoru nad agencjami.)</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#JanJakubKowalczyk">Ja też tego żądam. Im mniej będzie ajencji, tem łatwiejszy będzie nadzór. Jeżeli są tylko dwie linie, ja tego dobrze nie wiem, prawdopodobnie p. Minister Przemyślu i Handlu powie, jakie to są linie, co one są warte moralnie i finansowo i w jakim są stosunku do naszego narodu, do naszem Państwa, to wtedy istotnie możemy budować na tem, że ludzie, wysyłani pod nadzorem naszych władz zagranicę, będą się cieszyli opieką tych władz.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#JanJakubKowalczyk">Proszę Panów, chodzi dalej o sprawę t. zw. prepajdów, czyli naprzód opłaconych kart okręgowych. Już powiedział p. s. Buzek, jeżeli się nie mylę, że jest niemożliwą rzeczą, żeby ustawa miała zacząć obowiązywać od 1 stycznia 1926 r., bo jeszcze nie będą wyczerpane opłacone prepajdy i karty okrętowe nie będą wyzyskane. Proszę Państwa, nie jesteśmy zabici deskami, jesteśmy na szerokim świecie i jak ludzie dziś u nas czytają coś co się działo w Ameryce albo w Niemczech lub w Anglii względnie Francji, to taksamo jeżeli coś uchwalimy w Polsce, odrazu będą wiedzieli w Ameryce, ci, którzy te karty wysyłają, że nie wolno już na inne linie kupować tych kart. A ja Państwu powiem i p. sen. Hammerling, każdy znający stosunki amerykańskie musi to potwierdzić, że ludzie kupują poprostu tam, gdzie jakiś agent najlepiej zaagituje. Jak tylko ludzie będą wiedzieli, że tylko 2. 3, 4 liniami można jechać, to tam w przyszłości będą kupowali bilety. Więc chodzi o to, żeby dać możność naszym emigrantom wyzyskania tych kart, które są już kupione, dopóki nie dowiedzą się o tem, a potem zamyka się całą sprawę i wolno jechać tylko koncesjonowanemi statkami. Teraz, proszę Panów, co do wolności. My chcemy zapewnić naszemu narodowi wolność przy emigracji, bo to jest najważniejsze nieszczęście naszego emigranta, że on musi emigrować. Chcemy mu zapewnić wolność, a u siebie w kraju my tę wolność zamykamy każdemu. Przedewszystkiem trzymaliśmy w niewoli przez 5 lat rolnictwo, trzymamy w niewoli, jak słusznie powiedział jeden z poprzednich mówców, zdaje mi się, p. sen. Połczyński, naszych robotników, nasz lud wogóle jest skrępowany różnemi ustawami socjalnemi i wszyscy jesteśmy bądźcobądź skrępowani. Bo naprzykład, gdyby chciał dziś wyjechać zagranicę, to nie wyjadę dopóki nie dostanę paszportu i t. d., więc wszyscy jesteśmy skrępowani. I dlatego ci ludzie, którzy jadą zagranicę i którzy potrzebują ochrony naszego Państwa, nie powinni być skrępowani. Mógłbym dłużej na ten temat mówić, bo mam duże doświadczenie pod tym względem, ale sądzę, że argumenty, które przytoczyłem, wystarczą. Ja osobiście byłbym zatem, ażeby przyjąć ustawę tak, jak jest. Wobec tego jednak, Iż wiem, że to nie przejdzie, popieram wniosek s. Połczyńskiego, ażeby sprawę odesłać jeszcze raz do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma p. Minister Przemysłu i Handlu,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Wysoki Senacie! Zagadnienie, które w tej chwili jest przedmiotem debat, aktualne jest w Polsce od szeregu lat. Już w roku 1920 Sejm Ustawodawczy na posiedzeniu swojem w dniu 19 marca zajmował się tą kwestią i od tej chwili sprawa ta Stała się aktualną i niemal, że nie schodzi z porządku dziennego. Wtedy właśnie nie kto inny, tylko stronnictwo p. senatora Buzka dało do tego asumpt i po raz pierwszy została przyjęta rezolucja na wniosek p. posła Raczkowskiego. Tyczy się to wprawdzie nie emigracji, ale reemigracji, gdyż wtenczas emigracja nie była zagadnieniem aktualnem, natomiast wszyscy myśleliśmy o reemigracji, o powrocie naszych emigrantów do uwolnionej Ojczyzny. Wtenczas Sejm przyjął rezolucję, że wzywa Rząd, aby cały ruch reemigracyjny z Ameryki skierował wyłącznie i bezpośrednio na Gdańsk, i to przy utworzeniu jaknajrychlejszej własnej linii transportowej z New Yorku do Gdańska z wykluczeniem obcych portów, zwłaszcza poza Bałtykiem.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(S. Buzek, To znaczy, bez żadnego monopolu jakiejkolwiek linii.)</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Proszę Panów, wtenczas Rząd był wezwany do zastanowienia się nad tą sprawą i przedstawienia odnośnych wniosków. Oczywiście w jakimś kierunku to zagadnienie wtenczas musiało być przez Rząd rozwiązane i przedstawione Wysokiej Izbie, ta rzecz zależała od tego lub innego ujęcia ówczesnego Rządu.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Następnie pragnąłbym przytoczyć drugą rezolucję, o której wspomniał p. senator Smólski. Rezolucja ta była powzięta 17 kwietnia 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">„Wysoki Sejm uchwalić raczy, Wzywa się Rząd do bezwzględnego stosowania przy wydawaniu koncesji liniom okrętowym zasady kierowania całego wychodźtwa polskiego wyłącznie przez Gdańsk”. Więc już wtenczas nie było tych zastrzeżeń, o których tu Panowie Senatorowie przed chwilą wspominali. Oczywiście, że sytuacja o tyle się zmieniła, że jeżeli wtenczas mówiło się o Gdańsku, to dziś mówi się o portach polskich. Oczywiście, dzisiejsze nasze stanowisko praktyczne musiałoby być niewątpliwie zrewidowane w stosunku do Gdańska. Zasada jednak musi być przyjęta jedna, że nie jest do pomyślenia, abyśmy się wyrzekli jakichkolwiek praw, należnych Rzeczypospolitej Polskiej w stosunku do Gdańska. Dlatego też jest konieczna potrzeba, żebyśmy port ten traktowali jako port polski. Jeżeli wprowadzimy jakąkolwiek ustawę, żebyśmy traktowali go równocześnie i równorzędnie. I dopiero zależnie jaki stosunek będzie tego portu do nas, oczywiście Rząd polski będzie miał ostatecznie w rękach praktyczne wykonanie tej lub innej ustawy, ażeby z tego te lub inne konsekwencje wyciągnąć.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Brawa.)</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Proszę Wysokiego Senatu! Sejm przyjął ustawę tę znaczną większością głosów. Oczywiście, dziś musimy powiedzieć, że aczkolwiek Rząd — zresztą Rząd zawsze wszystkie ustawy przedkłada — jest autorem tej ustawy, moje stanowisko, gdyby chodziło o gładkie załatwienie sprawy, musiałoby polegać na tem, że powiedzielibyśmy, Rząd dal wyraz, iż pragnie załatwić rezolucje, ale jeżeli jest dziś inny pogląd ciał ustawodawczych, to, naturalnie, Rząd do tego całkowicie musi się zastosować. Ale mam to głębokie przekonanie, że byłaby to droga najmniejszego oporu i wątpię, żeby odpowiedzialny Minister miał prawo iść tą droga wobec ciał ustawodawczych. Uważam, że moim obowiązkiem jest bezwzględnie zająć odnośne stanowisko i sprawę wyświetlić. P. senator Smólski był łaskaw tu powiedzieć, jakie stanowisko ja zająłem w obronie tej ustawy w Sejmie. W tej ustawie widzę rozwiązanie dwóch zagadnień, zagadnienia socjalnego i zagadnienia polskiej polityki morskiej i nie uważam, żeby którekolwiek z tych zagadnień miało być wyzyskane na korzyść drugiego zagadnienia. Nie ośmieliłbym się bronić ustawy, która popiera żeglugę morską kosztem wychodźtwa i dlatego też nie mógłbym się zgodzić z poglądem s. Buzka, który podkreślił, że oczywiście Minister Przemysłu i Handlu broni resortu. Minister Przemysłu i Handlu jest powołany do tego, ażeby stawać w obronie interesu publicznego w granicach swojego resortu, ale bynajmniej nie jest powołany do tego, ażeby bronić swój resort. I dlatego też, owszem, będę broni! tego zagadnienia, nie ze stanowiska mego resortu, ale ze stanowiska interesu publicznego.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">P. senator Kowalczyk zdaje mi się świetnie zobrazował tę całą Golgotę, na jaką jest narażony nasz wychodźca za ocean. I tu są niewątpliwie trzy etapy, jest droga lądowa, jest pobyt w porcie i wreszcie jest droga morska na statku. Przecie nie ulega najmniejszej wątpliwości, że jeśli podróż odbywa się z cudzego portu, to Państwa Polskie ma możność opiekowania się emigrantami tylko w granicach swoich własnych, potem emigrant staje się ofiarą wyzysku i losu. I to się tyczy nie tylko emigranta ze sfery robotniczej, względnie mało uświadomionego, ale to się nawet tyczy i emigranta inteligenta, jeśli on korzysta ze względu na pewne konieczności z tej drogi; nawet i inteligent emigrant nie jest w stanie obronić się tym wszystkim niesłychanym przykrościom, a słyszałem to niejednokrotnie z ust osób, które odbywały tę podróż, jakie go w drodze na każdym kroku spotykają.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Wysoka Izbo! Jakież stanowisko Państwa ma być? Wszyscy panowie senatorowie oświadczyli, że niewątpliwie jest obowiązkiem Państwa opiekowanie się, tylko jest wątpliwość, czy w dzisiejszej sytuacji dzisiejsza nasza ustawa załatwi to. Chciałbym wyjaśnić parę rzeczy, które były tutaj poruszone. Zwrócić uwagę przedewszystkiem na podróż lądową. W ciągu pół dnia, najwyżej w ciągu dwudzjestu paru godzin emigrant polski znajduje się w porcie ojczystym, tymczasem, jak mi opowiadano, po cztery, pięć dni jedzie się do Hamburga, czy Bremy, czy innego portu. Oczywiście widzimy, że już tutaj emigrantowi daje się korzyść. Cała dezynfekcja będzie wykonana w kraju, emigrant dostanie odpowiednie zaświadczenia, a wiec ten może jeden z najboleśniejszych momentów w podróży będzie załatwiony pod opieką władz polskich. Pytanie, które było rzucone słusznie „no, dobrze, ale Drzecie z portów naszych statki bezpośrednio nie kursują, powiedzmy, do Południowej Ameryki”. Chciałbym wyjaśnić, że niewątpliwie przeważnie emigranci korzystać będą z linii łamanej, jednakże już dziś koncesje przewidują, że łamana linia musi być tak skonstruowana, żeby emigrant w porcie przesiadł się ze statku na statek, czyli nawet na brzeg nie wychodził. To jest już dziś przewidziane w koncesjach, że emigrant musi się przesiadać ze statku na statek. Muszę Wysoką Izbę zupełnie ściśle poinformować, że zrobiliśmy wyjątek dla linii francuskich, ale pragniemy jednakże z tego wyjątku się wycofać. Uważamy, że to jest niesłychanej doniosłości sprawa, ażeby emigrant z chwilą, gdy wyrusza z portu ojczystego, dopiero wysiadł w porcie, do którego jedzie. Była tutaj mowa, że chodzi o jakąś linię. Muszę wyjaśnić, że o żadną linię nie chodzi. Dziś korzysta z koncesji 9 linii okrętowych.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#komentarz">(Głos, Które?)</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Do Ameryki Północnej są dwie linie, jedna jest Skandynawska.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#komentarz">(Głos, Bardzo dobra. S. Hammerling, Jak się nazywa?)</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Skandynawsko-Amerykańska.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#komentarz">(S. Hammerling: To jest linia, której nie powinniśmy uznawać, to żadna linia.)</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Wyciągniemy z największą przyjemnością konsekwencje z eksperiencji tych osób, które znają te linie.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Jest druga linia, która również kursuje do Ameryki Północnej bezpośrednio z portów polskich, jest to wschodnio-azjatycka-bałtycka-amerykańska. Następnie do Ameryki Południowej mamy 4 linie — nie będę przytaczał nazw tych linii — i wreszcie do Palestyny mamy 3 linie, oczywiście palestyńskie linie w grę nie wchodzą w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Pragnę podkreślić, że rozumiejąc to, iż niewątpliwie w tej lub innej formie ustawa przejdzie w myśl życzeń zdaje mi się Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zawieraliśmy umowy z poszczególnemi liniami, umowy na koncesje tylko na przeciąg jednego roku i te wszystkie umowy gasną w 1925 r. A więc nie jesteśmy niczem związani...</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#komentarz">(Głos: Bardzo dobrze)</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">...mamy zupełnie wolną rękę i nie byłoby do pomyślenia, żebyśmy mogli tę sprawę załatwić pod kątem widzenia innym, niż interesu wychodźcy i interesu ewentualnie Państwa. I właśnie jeśli chodzi o interes, to pragnę podkreślić, że sprawa uzyskania jednakże koncesji przez rozmaite linie ma charakter polityczny i Rząd Polski wielokrotnie był pod tym lub innym naciskiem politycznym, ażeby dać towarzystwom odpowiednie koncesie. Dlatego też szereg państw, szereg linii obcych tą droga — musimy to przyznać otwarcie — koncesie uzyskało i dziś to zagadnienie wchodzi do pewnego stopnia do klauzuli największego uprzywilejowania. Rząd Polski wołałby znaleźć się w takiej sytuacji, żeby to zagadnienie przestało być obiektem klauzuli największego uprzywilejowania, ale jest to możliwe tylko wtenczas, jeżeli odnośna ustawa będzie uchwalona przez ciała ustawodawcze, a wydaje mi się, że może nigdy ta sprawa nie była tak ważna, jak dziś, wobec czego pożądane jest, aby powyższa ustawa została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Wysoka Izba jest dokładnie poinformowana o tych pertraktacjach, jakie prowadzimy i ewentualnie o łych przyszłych koniecznościach, jakie spadają na nas z tytułu klauzuli największego uprzywilejowania i jest rzeczą pożądaną, ażebyśmy to rozszerzyli na te państwa, które nie korzystają, bo niewątpliwie, jeżeli będziemy zmuszeni dać. to one w całej pełni będą wykorzystywały z największą szkodą dla ojczystej komunikacji, a będą wykorzystywały w ten sposób, że jeżeli my w przyszłości zechcemy wycofać się z tego, to to nas będzie kosztowało.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#komentarz">(S. Kowalczyk, Bardzo słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Więc my musimy stworzyć taką sytuację, żeby odrazu nie dać, ale nie taką sytuację, żeby dziś dać, a za rok lub półtora powiedzieć — ale teraz my nie damy. Bo wtenczas nam powiedzą — ale to musi kosztować, bo myśmy traktat handlowy zawarli towarzystwa nam daliście, a teraz nam odbieracie, to musicie nam inny rewanż dać. W największym interesie Polski leży, ażebyśmy mogli jaknajprędzej w tym kierunku tamę w sposób ostateczny położyć. I dziś może, powiem, że to jest najważniejsze zagadnienie, które mnie interesuje i które pragnąłem mieć przed sobą załatwione. Proszę Panów Senatorów, nie będę mówił o sprawie poparcia żeglugi morskiej, to jest, rzecz tak ogólnie znana. Ale musze tylko podkreślić, że to jest zupełnie niezależne jedno od drugiego. Jeszcze raz muszę podkreślić, że nie mógłbym bronić interesów wybrzeża kosztem wychodźców. Wybrzeże jest dla wychodźców, a nie wychodźcy dla wybrzeża. Po to otrzymaliśmy morze, żeby ludność z tego morza korzystała, ale nie po to, żeby ludność dla tego morza eksploatować.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Na zakończenie chciałbym wyjaśnić, jest powiedziane, że wczoraj przez przedstawicieli poszczególnych Ministerstw ta sprawa nie była dobrze postawiona.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#MinisterPrzemysłuiHandluKlarner">Być może, jednak, ponieważ doszło to do mojej wiadomości, oczywiście uważałem za swój obowiązek kwestię tę z moim kolega, p. Ministrem Pracy i Opieki Społecznej poruszyć, gdyż przecie nie Minister przychodzi z ustawą do Sejmu i do Senatu, lecz Rząd przychodzi, więc nie jest do pomyślenia, ażeby w stosunku do zgłoszonej ustawy a nawet uchwalonej przez Sejm, mogła być jakakolwiek rozbieżność. Otóż otrzymałem wyjaśnienie, że z chwilą, gdy wczoraj na komisji ta sprawa była podana w wątpliwość, przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej oświadczył, że on by nie miał przeciwko temu, gdyby uchwalono poprawki, broniące interesów emigrantów. Ale i ja przeciwko temu nic nie mam. Przeciwnie, gdyby chodziło o takie poprawki, które mają bronić interesów emigrantów, to sądzę, że żaden czynnik nie mógłby się przeciwko temu wypowiedzieć, wiec to było raczej pewnem salwowaniem się przed tem, ażeby ostatecznie ustawy nie odrzucać, a nie wypowiedzeniem się przeciwko ustawie. Owszem, ustawę Rząd, a więc zarówno Ministerstwo Przemysłu i Handlu, jak i Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej pragnie utrzymać lub ewentualnie, jeżeli Wysoki Senat uzna to za właściwe, zreasumować, podać rewizji i poprawkom w komisji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanWoźnicki">Do głosu nikt się więcej nie zgłosił. Czy pan Sprawozdawca żąda głosu?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(S. Smólski: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JanWoźnicki">Rozprawa zakończona.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JanWoźnicki">Jest wniosek komisji o odrzucenie ustawy w całości, następnie jest wniosek s. Połczyńskiego o zapowiedzenie zmian. Oprócz tego jest wniosek formalny s. Połczyńskiego o odesłaniu ustawy do komisji. Ten wniosek formalny będziemy głosować najpierw i jeżeli przejdzie, to będziemy głosować nad wnioskiem o zapowiedzeniu zmian. Proszę Senatorów, którzy są za wnioskiem formalnym s. Połczyńskiego o odesłanie ustawy do komisji, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JanWoźnicki">Wynik głosowania jest następujący, za wnioskiem głosowało 35 senatorów, przeciw — 33. Wniosek zatem został przyjęty, z tego wynika konieczność uchwalenia i drugiego wniosku o zapowiedzeniu zmian ze względu na krótkość terminu. Proszę Senatorów, którzy są za tym drugim wnioskiem s. Połczyńskiego, aby wstali. Stoi większość, wniosek ten został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#komentarz">(S. Buzek, Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JanWoźnicki">Głos ma w sprawie formalnej s. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefBuzek">Stawiam wniosek, ażeby komisja była zobowiązana do zreferowania tej sprawy na następnem posiedzeniu, które będzie we wtorek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanWoźnicki">Senator Buzek postawił wniosek, ażeby komisja była zobowiązana do złożenia sprawozdania we wtorek. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Senat godzi się na ten wniosek. Sprzeciwu nie słyszę — wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanWoźnicki">Przystępujemy do punktu 10, Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego, Skarbowo-Budżetowej oraz Prawniczej o projekcie ustawy w sprawie uzupełnienia odszkodowania osób, dotkniętych skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy w b. dzielnicy rosyjskiej lub na wychodźtwie w Rosji (odbitka nr 307). Jako sprawozdawca głos ma s. Popowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszPopowski">Wysoki Senacie! Ustawa w sprawie uzupełnienia odszkodowania osób dotkniętych skutkami nieszczęśliwych wypadków przy pracy w b. dzielnicy rosyjskiej lub na wychodźctwie w Rosi. uchwalona przez Sejm w dniu 9 czerwca r. b. jest wynikiem wniosków, złożonych przez parę klubów w lutym 1923 r., które zwracają uwagę na to, że odszkodowania robotników za nieszczęśliwe wypadki wedle praw rosyjskich z dn. 2 czerwca 1903 r. i następnych ustaw, z r. 1904, 1905 i 1906. uzupełniających tę pierwotną ustawę, określone w rublach i przeliczone później wskutek rozporządzenia władz okupacyjnych i utrzymanie tego rozporządzenia przez czas dłuższy jeszcze zarządów polskich, z chwilą dewaluacji marki wyniosły sumy tak nikłe, że renta pobierana przez zainteresowanych traciła zupełnie na wartości. W innych dzielnicach Państwa naszego jak w dawnym austriackim i pruskim zaborze renta za nieszczęśliwe wypadki była płacona na mocy specjalnej ustawy i renciści otrzymali pewne dodatki. W dzielnicy rosyjskiej tego nie było. Wniosek, zgłoszony, w lutym 1923 r. został powtórzony po raz drugi po dwóch latach i prawie jednocześnie z drugim powtórzeniem wniosku sejmowego Rząd przedstawił ustawę w lutym roku 1925, która z małemi zmianami znalazła się dopiero w pracach sejmowych bardzo niedawno i uchwalona została 9 czerwca r. b. Ustawa ta przekazana została przez p. Marszałka dwom połączonym komisjom, Komisji Gospodarstwa Społecznego i Skarbowo-Budżetowej. Przy rozpatrywaniu tej ustawy nasunęły się dwie zasadnicze kwestie. Ustawa ta przewiduje rewizję i dopłaty do wypłaconych rent już pobranych przez poszkodowanych, a więc i takich, gdy przy poborze tej renty zainteresowany nie zastrzegł sobie prawa rewizji. W stosunku prawno-państwowym ten punkt był dla obu komisji dość wątpliwy pod względem prawniczym. Komisje połączone postanowiły art. 2 tej ustawy przekazać Komisji Prawniczej do zbadania, na co uzyskały zgodę p. Marszałka. Wczoraj Komisja Prawnicza wspólnie z Komisją Gospodarstwa Społecznego nad tym wnioskiem się zastanawiała i jakkolwiek uznała, że rzeczywiście poddanie rewizji tych sum i zapłacenie dodatków do tych sum, jakie już były wypłacone, pobrane przez poszkodowanych, zdawałoby się niesłusznem i przeciwnem prawu, jednak wobec tego, że same odszkodowania za nieszczęśliwe wypadki mają charakter nie prywatnoprawny, ale bądź co bądź w pewnym stopniu publicznoprawny, a szczególnie zwracając uwagę na to, że sumy, jakie na ten cel będą się składały, jakkolwiek będą pobrane z zainteresowanych t. j. przemysłowców, jednakże będą pobrane nie indywidualnie, od każdego przedsiębiorstwa, lecz przez urzędy ubezpieczeniowe i będą jak to przewiduje § 7 ustawy, odpowiednio rozłożone i pobrane z całego przemysłu, wobec tego Komisja Prawnicza przyszła do przekonania, że art. 2 tej ustawy należy przyjąć bez zmian. Zdanie to podzieliły złączone komisje Skarbowo-Budżetowe i Gospodarstwa Społecznego. Z chwilą przyjęcia tego zasadniczego punktu, dalsze zmiany sprowadziły się do bardzo niewielu punktów. Mianowicie w art. 1 chodziło o to, ażeby ustalić zupełnie wyraźnie punkt b), że osoby poszkodowane w czasie wojny, w razie nieszczęśliwego wypadku, w przedsiębiorstwach znajdujących się pod zarządem władz okupacyjnych i t. d. — było bowiem niezrozumiałem, o jakich zarządach tu jest mowa. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wyjaśniło, że projektodawca myślał o zarządach przemysłowych, pod któremi znaczna część naszych przedsiębiorstw w okupacji rosyjskiej się znajdowała. Komisja więc postanowiła do art. 1 w ust. 3 w wierszu 2 po słowach „pod zarządem” dodać słowo „przymusowym”. Więc rozumie się, że „osób poszkodowanych w czasie wojny przez nieszczęśliwe wypadki w znajdujących się pod zarządem władz okupacyjnych przedsiębiorstwach”.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszPopowski">Art. 2 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#TadeuszPopowski">Art. 3 ustęp 2 ustanawia, jak ma być obliczona renta. To też, ponieważ ustawa ta była dalszem rozwinięciem ustawy z 1903 r. i pokrewnych ustaw rosyjskich z 1904, 1905 i 1906 r„ gdzie zawsze przewidziane były zarobki roczne przy nieszczęśliwych wypadkach, należy i w tej ustawie utrzymać tylko jako zasadę zarobek roczny poszkodowanego, zaś w tekście uchwalonym przez Sejm było powiedziane, jako rentę należną uważa się rentę obliczoną na podstawie zarobku osiągniętego przez poszkodowanego w ciągu ostatniego roku, albo ostatniego miesiąca przed zdarzeniem się wypadku. Otóż wprowadzenie tych słów „albo ostatniego miesiąca”, primo zupełnie sprzeciwiało się podstawowej zasadzie ustawy z r. 1903 i następnych, do drugie stwarzało dla urzędu ubezpieczeniowego zupełną dowolność wyboru jak on zechciał określić tę rentę i stawiało poszkodowanego w bezwzględnie gorszych warunkach dlatego, że oddawało to na los szczęścia, jaki sposób obliczenia będzie przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#TadeuszPopowski">Wobec tego komisja postanowiła wykreślić słowa „albo ostatniego miesiąca” i jako zasadę ustala się zarobek roczny w ciągu ostatniego roku przed zdarzeniem się wypadku.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#TadeuszPopowski">Dalsza część tego ustępu mówi, że o ile obliczenia były dokonywane inaczej, to mogą być poddane rewizji, a to na skutek tego, że były wypadki, iż w chwili bardzo znacznej dewaluacji poszkodowani uzyskiwali w poszczególnych przedsiębiorstwach rozmaite inne sposoby określenia swego zarobku dla renty, a nie zarobku rocznego.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#TadeuszPopowski">Art. 4, 5 i 6 pozostają bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#TadeuszPopowski">W art. 7 powiedziano, że pokrycie wynikłych dla zakładu — bo całą rzecz załatwia zakład ubezpieczeniowy — z wypłaty dodatku wyrównawczego wydatków uzyskane będzie w drodze nałożenia specjalnych dodatków do opłat ubezpieczeniowych, pobieranych przez zakład ubezpieczenia; od właścicieli przedsiębiorstw podległych. Tu było zaznaczone „od 1 lipca 1924 r. obowiązkowi ubezpieczenia od wypadków”. To też ustawa o przyznaniu załatwienia ubezpieczeń zakładowi ubezpieczeń obowiązuje od 1 lipca 1924 r. ale nie wszystkie przedsiębiorstwa od tego dnia podległe były temu obowiązkowi i Minister Pracy i Opieki Społecznej ma prawo stopniowo rozciągać to na różne gałęzie przedsiębiorstw. O ileby więc zachować te słowa „od 1 lipca 1924 r.” możnaby to interpretować tak, że sumy potrzebne dla wypłaty tych dodatków będą pobrane od tych przedsiębiorstw, które od dnia 1 lipca 1924 r. zostały pociągnięte do ubezpieczeń poszkodowanych od nieszczęśliwych wypadków przez zakłady ubezpieczeniowe. Byłoby to niesłuszne, bo całokształt poszkodowanych obejmuje nie tylko te zakłady, ale wogóle wszystkie zakłady. Wobec tego komisja postanowiła słowa „od 1 lipca 1924 r.” wykreślić i wtedy będzie tak „od właścicieli przedsiębiorstw, podległych obowiązkowi ubezpieczenia od wypadków na mocy ustawy z dnia 30 stycznia 1924 r.”. Ponieważ w myśli art. 7 przy podziale tej sumy, która będzie potrzebna na zaspokojenie tych pretensji, może zajść pewna nierówność, albowiem bądź co bądź niektórzy przedsiębiorcy, a szczególniej w Zagłębiu Dąbrowskiem, w kopalnictwie przeważnie, stosowali wypłacanie poszkodowanym rozmaitych innych świadczeń wydawanych naturaliami, węglem i t. d., Więc chodziło o to, żeby Minister Pracy i Opieki Społecznej, który na mocy tej ustawy w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu określi sposób i zasadę rozłożenia dodatków do dopłat, podwójnie ich za to nie obciążał. Wprowadzenie tego do ustawy okazało się niepożądane i dlatego Komisja postanowiła zaproponować Wysokiemu Senatowi rezolucję „Senat wzywa Rząd, aby przy rozłożeniu dodatków do opłat na przedsiębiorstwa (art. 7 ustawy) uwzględnione były świadczenia okazywane poszkodowanym przy wypłacie rent przez poszczególne przedsiębiorstwa”.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#TadeuszPopowski">Tak się przedstawia całokształt pracy komisji połączonych, więc w imieniu Komisji Gospodarstwa Społecznego mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o przyjęcie tej ustawy z przedłożonemi zmianami, jak również o przyjęcie zaproponowanej przez komisję rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanWoźnicki">Głos ma s. Nowodworski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławNowodworski">W imieniu Komisji Skarbowo Budżetowej i Prawniczej mam zaszczyt przyłączyć się do wniosków zgłoszonych tu przez poprzedniego sprawozdawcę s. Popowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanWoźnicki">Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Poprawki zaproponowane przez Komisję Gospodarstwa Społecznego i Skarbowo-Budżetową Panowie mają w odbitce nr 329. Zwracam uwagę, że jest błąd w tej odbitce. Powinno być „nie zarządza” — tylko „pod zarządem”, i po tych słowach powinno być wstawione „przymusowym”.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanWoźnicki">Jeżeli nie usłyszę protestu, poddam pod głosowanie te poprawki łącznie z ustawą. Więc poddaję pod głosowanie ustawę z poprawkami. Proszę Senatorów, którzy są za ustawą z poprawkami, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanWoźnicki">Jest jeszcze rezolucja „Senat wzywa Rząd, aby przy rozłożeniu dodatków do opłat na przedsiębiorstwa (art. 7 ustawy) uwzględnione były świadczenia okazywane poszkodowanym przy wypłacie rent przez poszczególne przedsiębiorstwa”. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JanWoźnicki">Jest propozycja, aby przystąpić teraz do p. 16 porządku dziennego, Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej i Prawniczej o projekcie ustawy o państwowym podatku przemysłowym (druk sejm. nr 1987 i odbitka nr 326 i 328). Nikt się nie sprzeciwia, uważam, że Izba godzi się na to. Głos ma s. Szereszowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RafałSzereszowski">Wysoki Senacie! Ustawa o państwowym podatku przemysłowym, którą rozpoznajemy, a którą Sejm uchwalił jeszcze w dniu 22 czerwca, nie jest właściwie ustawą nową, lecz stanowi nowelizację obowiązującej dotychczas ustawy z 14 maja 1923 r. Nim przystąpię do merytorycznego omówienia samej ustawy, pozwoli Wysoka Izba, że poświęcę parę uwag charakterystyce samego podatku.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#RafałSzereszowski">Podatek przemysłowy w swej właściwości, jako podatek od obrotu towarami, jest pewną anomalią w dziedzinie podatkowości nowoczesnej. W okresie, poprzedzającym wielką wojnę, podatkowość nowoczesna kształtowała się drogą ewolucji, w ścisłem zastosowaniu do wzrostu i rozwoju produkcji nowoczesnej, w zastosowaniu do rosnącego bogactwa narodowego i wzmagającego się uświadomienia szerokich warstw ludności co do istoty produkcji i jej wyników. Powszechnem stało się hasło, iż gwoli sprawiedliwości społecznej opodatkować można i należy jedynie zarobek i dochód. Przyznać trzeba, że przy ustabilizowanych, w najszerszemi znaczeniu tego wyrazu, stosunkach gospodarczych rozbudowana zgodnie z tem hasłem podatkowość łączyła się harmonijnie z całokształtem życia gospodarczego, nie tamując w najniższym stopniu rozwoju przemysłu i handlu, to bowiem, co w drodze podatków od handlu i przemysłu uzyskiwano, stanowiło nieznaczną tylko część przyrostu dóbr.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#RafałSzereszowski">Normalny przebieg rozbudowy podatkowości naruszony został przez wojnę. Procesy produkcji uległy wstrząśnieniu, tem samem zaś naruszone zostały źródła dochodów państwa; dla pokrycia zaś wzmożonych potrzeb skarbu państwo uciekło się do druku znaków pieniężnych bez odpowiedniego pokrycia. Tu zaczyna się okres inflacji ze wszystkiemi jego skutkami, które jeszcze wszyscy mamy w pamięci.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#RafałSzereszowski">Systemy podatkowe państw, dotkniętych niemocą inflacji, zostały całkowicie poderwane i państwa te zabrały się do doraźnego ich łatania; wszelkie jednak usiłowania okazały się daremnemi, tempo bowiem postanowień ustawowych i rozporządzeń wykonawczych nie dorównywało nigdy tempu gwałtownego spadku waluty w poszczególnych krajach. Wtedy to zrodził się pomysł stworzenia podatku od obrotu, jako tego podatku, w którym spadek waluty znajduje swe odzwierciedlenie. Że podatek od obrotu jest typowym dla gospodarki inflacyjnej, o tem przekonywa nas fakt, iż obłożone nim zostały zawody wolne; z punktu widzenia czysto gospodarczego fakt ten jest zupełną anomalia, albowiem przychód zawodów wyzwolonych nie stanowi obrotu we właściwem tego słowa znaczeniu, lecz jest klasycznem źródłem dla podatków przychodowych, przedewszystkiem zaś dla podatku dochodowego. Nade wszystko zaś o ścisłem związku między inflacją a podatkiem obrotowym przekonywa nas geografia tego podatku. Nowoczesne państwa pod względem podatku obrotowego dzielą się na 3 grupy, państwa, które odrzuciły podatek od obrotu państwa, które opodatkowują tylko pewną ograniczoną liczbę towarów, wreszcie państwa, które w całej rozciągłości podatek obrotowy u siebie zaprowadziły. Do pierwszej grupy należą, Anglia wraz z dominiami, Holandia, Szwajcaria, Japonia, republiki południowo-amerykańskie; do drugiej państwa skandynawskie, Stany Zjednoczone, Hiszpania; do trzeciej Niemcy, Belgia, Francja, Włochy, Jugosławia, Austria, Rumunia, Czechosłowacja, Sowiety i Brazylia.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#RafałSzereszowski">Jasne jest i oczywiste, przy pominięciu pewnych odchyleń, że rozciągłość stosowania podatku obrotowego w głównej mierze uzależniona jest od istnienia lub stopnia inflacji. Nie mają podatku obrotowego, względnie stosują go w stopniu bardzo nieznacznym te państwa, którym całkowicie był obcy objaw inflacji, lub w których proces ten nie zaznaczył się silniej. Pierwsze dwie wymienione poprzednio grupy państw miały wahania walutowe, obcą im była i jest inflacja. Wszystkie natomiast państwa, w których podatek obrotowy jest stosowany, bądź przechodziły, bądź przechodzą fazę inflacyjną.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#RafałSzereszowski">Szczęśliwie jednak dla większości państw europejskich kryzys inflacyjny jest już w stadium przezwyciężenia. Państwa te osiągnęły stabilizację waluty, tem samem zaś rozpocząć musiały uprzątanie objawów, które spowodowała inflacja. Tem się też tłumaczy w państwach tych coraz silniejszy krytycyzm co do podatku obrotowego.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#RafałSzereszowski">Nie ulega wątpliwości, że w państwie, posiadającem ustabilizowane stosunki walutowe, podatek obrotowy jest środkiem zbyt ostrym i bezwzględnym; dążenie do zapełnienia kas skarbowych bez liczenia się z warunkami normalnego życia gospodarczego z konieczności doprowadzać musi do tarć i wstrząśnień. Na tem też tle rozwija się ruch reformatorski co do podatku obrotowego. Szereg państw po osiągnięciu stabilizacji stopniowo łagodzi zbyt stare formy podatku. Jeżeli ustawa francuska z 25 lipca 1920 r., udzielając szeregowi przedsiębiorstw, jak piekarniom, przedsiębiorstwom koncesyjnym, dzierżawiącym zakłady użyteczności publicznej, przedsiębiorcom widowisk publicznych etc. zwolnienia od podatku, miała na uwadze cele społeczne, to reformy, przeprowadzane przez Niemcy i Austrię w ostatnich czasach, podyktowane zostały względami czysto gospodarczemu Niemiecka ustawa stanowi, że w razie załatwiania przez kilku przedsiębiorców transakcji obrotowych temi samemu towarami, opodatkowaniu podlega ta jedynie tranzakcja, przy której nastąpiło naniesienie posiadania. Wynika stąd, że samo przeniesienie tytułu posiadania nie podlega opodatkowaniu, co przy różniczkowanem pośrednictwie posiada ważne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#RafałSzereszowski">Zasadniczą reformę podatku obrotowego przeprowadziła w roku 1924 Austria. Uznano w Austrii, że stosowanie jednolitej stawki, dla wszystkich towarów jest niewłaściwe, następnie zaś, wychodząc z założenia, że opodatkowanie fazowe jest sprawiedliwie, albowiem zdarzyć się może, iż artykuł pierwszej potrzeby opodatkowany zostanie wielokrotnie, gdy artykuł zbytku przechodzić może przez stosunkowo nieznaczną liczbę rąk, wprowadzono t. zw. zasadę ryczałtu. Istota ryczałtu polega na tem, że poszczególne fazy obiegu towarowego zostają obciążone u jednego podatnika, tak, że artykuł, który musiałby ulec opodatkowaniu przy każdem przejściu, zostaje opodatkowany wyżej, ale za to w jednem miejscu, u producenta lub Importera. System ten ma olbrzymie plusy; przez różnorodne stawki podatkowe pozwala liczyć się ze specjalnemi warunkami, panującemi w danej gałęzi wytwórczej; przemysł ma stalszą i pewniejszą podstawę do kalkulacji, przy opodatkowaniu bowiem fazowem zdarza się, że ten sam artykuł w zależności od tego, przez ile przeszedł rąk, opodatkowany jest raz w stosunku 10%, raz 2%.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#RafałSzereszowski">Wreszcie olbrzymie uproszczenie oznacza wprowadzenie tego systemu, o ile chodzi o administrację podatkową.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#RafałSzereszowski">Znowelizowany podatek obrotowy daje Austrii większy dochód, niż wszystkie Inne pośrednie i bezpośrednie podatki razem. Wypada więc z kolei obecnie zastanowić się nad tem, jakie wyniki da Państwu naszemu zastosowanie systemu zryczałtowania i pobierania u źródła.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#RafałSzereszowski">Na r. 1924 wymierzono w calem Państwie bez Śląska Górnego 216,5 milionów podatku przemysłowego. Wpływ istotny w r. 1924 wynosił zgórą 175 milionów. Na rok 1925 preliminarz budżetowy przewiduje 165 milionów. Tę więc sumę niezależnie od takiego czy innego ukształtowania podatku Państwo nasze z tego tytułu będzie musiało uzyskać. Wpływy tegoroczne dotychczasowe usprawiedliwiają preliminowaną cyfrę, wpłynęło w roku bieżącym, w styczniu około 17,800,000 zł, w lutym 10,500,000, w marcu 12,350,000, w kwietniu 24,900,000, w maju 18,450,000. Sądzę, że i przy zastosowaniu zasad poprzednio wspomnianych wpływy nie będą mniejsze; nasza produkcja przemysłowa posiada według przybliżonego szacunku wartość około 4 miliardów zł, nasz import 2 miliardów, przy nieznacznem przeto podwyższeniu stawki podatkowej Państwo nasze bez trudności powinno uzyskać cyfrę wpływów, odpowiadającą wpływom dotychczasowym, może nawet je przekraczającą.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#RafałSzereszowski">Nie doznając więc ujmy materialnej, osiągnęłoby się zarazem równomierność i sprawiedliwość w opodatkowaniu i uniknęłoby się wielu zaognień i tarć, tak szkodliwych w życiu gospodarczem. To też należy uznać, że dalszy rozwój ustawodawstwa w sprawie podatku przemysłowego powinien iść w zaznaczanym poprzednio kierunku. Zresztą to stanowisko podziela i Sejm, który przyjął odnośną rezolucję, zgłoszoną przez posła Wartalskiego.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#RafałSzereszowski">Jeżeli jednak przedstawiona nam nowela, uchylająca szereg postanowień, które były typowe dla okresu inflacji, które natomiast dziś są anomaliami, nie ujawnia szerszych dążności reformatorskich, to tłumaczy się to tem, że zarówno Rząd, jak i izby ustawodawcze, zdając sobie sprawę ze znaczenia, jakie podatek przemysłowy zajmuje w budżecie Państwa, boją się zbyt daleko posuniętych zmian. Niemniej jednak samo życie pobudza w tym kierunku, by podatek obrotowy uprościć przez ograniczenie do jednorazowego poboru, wtedy bowiem dopiero, nie tracąc nic ze znaczenia jako źródło fiskalne, przestanie tamować bieg wytwórczości i wymiany.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#RafałSzereszowski">Obowiązująca u nas pierwsza z kolei ustawa o państwowym podatku przemysłowym, albo mówmy wyraźniej, o podatku obrotowym, skonstruowana pośpiesznie nie na zasadzie doświadczenia własnego lub obcego, lecz na wzorach świeżo upieczonych ustaw zagranicznych, wywołała, a wywołać musiała ogromne niezadowolenie w najszerszych kołach ludności. Dlatego też w nowelizacji tego podatku, jaki Sejm uchwalił na podstawie projektu złożonego przez Rząd w lutym 1925 r., przeprowadzone zostały dość głębokie zmiany i usunięto niektóre anomalie, które naprawdę mogły być uchwalone tylko w okresie chaosu inflacyjnego. Przedewszystkiem przeprowadzono ulgi w interesie płatników.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#RafałSzereszowski">Ulgi te dają się podzielić na trzy kategorie, 1) obniżenie stawek, 2) zmiany w określeniu obrotu, 3) zwolnienie od podatku niektórych kategorii transakcji i przedsiębiorstw. Aczkolwiek w nowej ustawie zachowano podstawową stawkę dotychczasową, t. j. 2%, jednak wprowadzono wyjątki następujące, a) 1% od obrotów, osiągniętych przez przedsiębiorstwa przemysłowe ze sprzedaży wydobytych surowców lub wyprodukowanych towarów, o ile artykuły te zostały nabyte również przez przedsiębiorstwa przemysłowe, przerabiające je, względnie zużywające w prowadzonym przemyśle; b) 1/2% od obrotów, dokonywanych artykułami pierwszej potrzeby oraz surowcami niezbędnemi dla rozwoju rolnictwa i przemysłu krajowego, przez przedsiębiorstwa handlowe przy sprzedaży hurtowej, przez przedsiębiorstwa skupu zawodowego, jak również przez samoistne przedsiębiorstwa wykonywania dostaw, c) 1% od obrotów przedsiębiorstw, prowadzących detaliczną lub drobną sprzedaż artykułów spożywczych pierwszej potrzeby. Oprócz tego pozostawia się Ministrowi Skarbu w razie stwierdzonej potrzeby gospodarczej prawo obniżenia w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu stopy podatku najniżej do 1% od obrotów, osiąganych przez przedsiębiorstwa handlowe i skupu zawodowego ze sprzedaży hurtowej wszelkiego rodzaju towarów.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#RafałSzereszowski">Zniżki te mają na celu zahamowanie drożyzny przez to, że towary w normalnym swym obiegu i przejściu z rąk do rąk jeszcze jako nie gotowy produkt w fazach przeróbki, bądź w fazach handlowych przy przejściu od hurtowników do detalistów opłacać będą połowę albo nawet 4 część tego, co dotychczas opłacają. W ostatecznym wyniku zniżka ta wywołała pożądany efekt. Jednakże należy tu podkreślić, że zasadniczo nie został usunięty błąd, jaki tkwi w naszym podatku obrotowym, a polegający na tem, że towary i produkty bez względu na ilość przejść z ręki do ręki, jakie z natury swej właściwości odbyć muszą, opłacają tę sarnę stawkę. Temu zaradzić może tylko zmiana gruntowna, mianowicie pobieranie podatku tylko raz i to u źródła.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#RafałSzereszowski">Nadmienić tu należy, że zmienione zostały stawki, jakie opłacają banki i instytucje kredytu krótkoterminowego, mianowicie zamiast dotychczasowych 5% opłacać będą 2%. Podwyższono natomiast stawkę od obrotu przedsiębiorstw komisowych i pośredników handlowych z 2% do 5%. Ta ostatnia podwyżka umotywowana jest tem, że w danym razie obiektem opodatkowania jest nie obrót, lecz zarobki, osiągane przez przedsiębiorstwa komisowe.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#RafałSzereszowski">Przez nowelizację skasowany też został pokrewny podatek pod tytułem „opłata stemplowa od sprzedaży przedmiotów zbytku”, a to dlatego, że opłata ta nie dała wpływów, jakich się po niej spodziewano. W budżecie roku bieżącego są one preliminowane w wysokości wszystkiego 2 milionów, a następnie Rząd z uwagi na to, że 90% przedmiotów zbytku jest pochodzenia zagranicznego, łatwo może skompensować niedobór z tego tytułu drogą zarządzeń celnych. Skasowanie tej opłaty należy powitać z radością, bo była ona powodem ciągłych tarć i zatargów między płatnikami a Rządem i kary daleko przewyższały zawsze samą opłatę.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#RafałSzereszowski">Przechodzę do kategorji zwolnień.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#RafałSzereszowski">Więc zwolniony został eksport półfabrykatów i gotowych wyrobów, oraz tranzakcie wynikające z obrotu uszlachetniającego, czynnego. Takie zwolnienie daje większą możliwość konkurencji na rynkach zagranicznych. Poza tem zwolnieniu bo opłaceniu podatku tylko w formie świadectwa przemysłowego, podlegają pracownie i zajęcia rzemieślnicze, rękodzielnicze, dorożkarstwo, furmaństwo, rybołówstwo, o ile są prowadzone przez właścicieli przy współpracy najwyżej jednego członka rodziny lub siły najemnej.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#RafałSzereszowski">W celu też potanienia kredytu długoterminowego zwolniono go od podatku.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#RafałSzereszowski">Następnie w określeniu obrotu, nowelizacja wprowadza bardzo poważną reformę, polegającą w tem, że obrotów wewnętrznych przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych, t. j. wydania jakiegoś artykułu z jednego oddziału, czy też z jednego zakładu, względnie przedsiębiorstwa do drugiego, należącego do tego samego przedsiębiorcy, nie uważa się za obrót. Ten punkt jest jednym z najsłabszych punktów w dotychczasowej ustawie. Bo jeżeli, przypuśćmy, przedsiębiorstwo przemysłowe gwoli postępu technicznego musi swój produkt poddać jeszcze jakiemuś procesowi przetwórczemu, a ze względów czysto terenowych musiało na ten cel wybudować oddział swego zakładu gdzieindziej. Poza obrębem fabryki, wówczas istniał obowiązek opłacenia tego przejścia podatkiem przemysłowym.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#RafałSzereszowski">Nielogiczność takiego przepisu spowodowała dużo zatargów niepotrzebnych i rozumie się samo przez się, w wielu razach podatek ten nie był ani ustalony ani zapłacony. Stwierdzenie zatem, że obrotów wewnętrznych nie uważa się za obrót podlegający opodatkowaniu, przyniesie pewną ulgę i zalegalizuje w wielu razach to, co jest życiową koniecznością.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#RafałSzereszowski">Do tej samej kategorji ulg zaliczyć trzeba postanowienie art. 14 ustawy, kasujące t. zw. podwójne opodatkowanie, mianowicie, że drobna sprzedaż produktów własnego wyrobu, dokonywana w tym samym lokalu, gdzie się mieści zakład przemysłowy, nie stanowi oddzielnego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-35.25" who="#RafałSzereszowski">Wyjaśnieniem, które usunie dużo nieporozumień i zatargów, jakie miały miejsce dotychczas, jest postanowienie art. 5, że do obrotu przedsiębiorstw nie dolicza się wszelkich inkasowanych podatków konsumpcyjnych od widowisk i hotelowego. Wyłącza się też z obrotu wyłożone na nabywcę koszta przewozu i asekuracji. Wprowadza też ta ustawa nową formę pobierania podatku od drobnych przedsiębiorstw bez ustalania sum obrotu w każdym poszczególnym wypadku; mianowicie Ministerstwo Skarbu na podstawie przeciętnych norm obrotu, ustalonych dla poszczególnych gałęzi drobnych przedsiębiorstw, władne jest do pobierania podatku ryczałtem.</u>
          <u xml:id="u-35.26" who="#RafałSzereszowski">W noweli — tak dla skrócenia pozwolę sobie nazwać omawianą ustawę — zostało już ustalone, że podatek będzie pobierany w podwójnej formie, świadectw i w postaci podatku od obrotu. Nowela wprowadza też pewną zmianę co do terminu, mianowicie wprowadzono obowiązek składania zeznań tylko raz do roku, a nie jak dotychczas co pół roku. W konsekwencji tego zmieniony też został przepis o terminie wymiaru.</u>
          <u xml:id="u-35.27" who="#RafałSzereszowski">Zgodnie z projektem rządowym została przeprowadzona zasadnicza zmiana w organizacji komisji szacunkowych zarówno I, jak i II instancji zmiana polega na tem, że zamiast dotychczasowego trybu mianowania wszystkich członków komisji z liczby kandydatów przedstawionych przez organizacje i zrzeszenia zawodowe, obecnie połowę członków mianuje władza skarbowa na wniosek niższej instancji skarbowej, drugą zaś połowę mianuje się w trybie dotychczasowym, z tą różnica jednak, że testy kandydatów, przedstawione przez organizacje gospodarcze, powinne zawierać trzy razy większą liczbę nazwisk, niż liczba członków komisji. Ta zmiana, jak również zmiana przepisu w art. 40, usuwająca czynnik obywatelski z udziału w Ilustracji przedsiębiorstw handlowych i przemysłowych, mają wedle motywów Ministra Skarbu uzdrowić stosunki, jakie się wytworzyły niby wskutek tego, że członkowie komisji uważają się za obrońców grup przez siebie reprezentowanych. Jaką gwarancję daje nowy tryb powołania członków, czy naprawdę w ten sposób gwarantuje się większą bezstronność, o tem trudno sądzić i należy tę innowację potraktować raczej jako eksperyment, do którego wyników prawdopodobnie w przyszłości jeszcze wrócimy.</u>
          <u xml:id="u-35.28" who="#RafałSzereszowski">Skasowany został obowiązek prowadzenia ksiąg obrotu.</u>
          <u xml:id="u-35.29" who="#RafałSzereszowski">Do obowiązującego bezwzględnie przepisu, że płatnikowi, który wcale nie złożył zeznania O obrocie, albo złożył je po terminie, nie przysługuje prawo wniesienia odwołania, wprowadzono łagodzącą klauzulę „bez udowodnienia ważnej a nieuchronnej przyczyny”.</u>
          <u xml:id="u-35.30" who="#RafałSzereszowski">W art. 94 rozszerzono uprawnienia Ministra Skarbu, do czego zresztą wrócę jeszcze przy omówieniu poprawek zgłoszonych przez Komisie Skarbowo-Budżetową.</u>
          <u xml:id="u-35.31" who="#RafałSzereszowski">W sprawie opodatkowania handlu i przemysłu na rzecz związków samorządowych i Innych korporacji, nowela wprowadza następujące zmiany. Zamiast Obowiązującej dotychczas normy opodatkowania na rzecz samorządu 1/2% do obrotu i 25% od ceny świadectw przemysłowych ustalono stawki, 1/4 część państwowego podatku od obrotu, oraz 30% ceny świadectw przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-35.32" who="#RafałSzereszowski">Została skreślona w tej noweli ustawie rzecz, która figurowała w dawnej ustawię, a była właściwie bezprzedmiotowa, dawała jednak dużo miejsca do pewnych sporów. W dawnej ustawie był t. zw. wymiar idealny niby od kolei żelaznych, od teatrów rządowych, które nie opłacały oczywiście podatku obrotowego państwowego. Ustawa ustalała, że należy wymierzać obrót „idealnie” ustalić podatek, jaki na rzecz związków samorządowych te przedsiębiorstwa mają płacić. Jeżeli się nie mylę, ani grosz do kas samorządowych z tego tytułu nie wpłynął. Było dużo delegacji u pp. Ministrów. uzasadnione to było najzupełniej, ale...</u>
          <u xml:id="u-35.33" who="#komentarz">(S. Kędzior, Ustaw się nie wykonywa.)</u>
          <u xml:id="u-35.34" who="#RafałSzereszowski">W nowej ustawie wszelkie Iluzje zostały rozwiązane, bo to zostało skreślone.</u>
          <u xml:id="u-35.35" who="#RafałSzereszowski">Opodatkowanie na rzecz izb handlowych i przemysłowych szkół zawodowych pozostało w tej samej wysokości, co dotychczas jednak została tu wprowadzona pewna zmiana i do art. 120, wprowadzono przepis, że podział powinien być dokonany w ten sposób, żeby wpływy zebrane w okręgu izby skarbowej, były w tymże okręgu zużyte.</u>
          <u xml:id="u-35.36" who="#RafałSzereszowski">Skreślono ustęp o uprawnieniach szkół handlowych, utrzymanych w miastach b. zaboru rosyjskiego przez zgromadzenia kupców. I do tej sprawy jeszcze wrócę przy omówieniu zgłoszonych przez komisję rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-35.37" who="#RafałSzereszowski">Proszę Panów, to w ogólnych zarysach dała nam nowelizacja. Trzeba przyznać, że jest to krok naprzód, ale podatek ten, którego nie można się zrzec z uwagi na stan finansów, musi jednak być doprowadzony do tego, żeby był pobierany tylko raz i to drogą ryczałtowania. Na tem stanowisku stanął też Sejm, kiedy uchwalił odnośną rezolucję zgłoszoną przez p. Wartalskiego.</u>
          <u xml:id="u-35.38" who="#RafałSzereszowski">A teraz przejdę do zmian, jakie proponuje Komisja Skarbowo-Budżetowa. Komisja Skarbowo-Budżetowa rozpoznawała ten projekt na czterech posiedzeniach i doszła do wniosku, że należy zaproponować następujące zmiany.</u>
          <u xml:id="u-35.39" who="#RafałSzereszowski">W ant. 7 ustępowi 8 nadać brzmienie następujące: „Za sprzedaż hurtową uważa się zbyt wszelkiego rodzaju towarów, a) kupcom, kółkom rolniczym, przemysłowcom oraz przedsiębiorstwom państwowym i komunalnym celem odprzedaży lub dalszego przerobu, b) przedsiębiorstwom komunikacyjnym dla celów eksploatacji; c) producentom rolnym w ładunkach wagonowych”.</u>
          <u xml:id="u-35.40" who="#RafałSzereszowski">Ustęp ten w celu większej przejrzystości przeredagowano i rozbito na 3 części. Do części pierwszej, która traktuje o sprzedaży celem odprzedaży lub dalszego przerobu, zostały przeniesione kółka rolnicze, które w niektórych dzielnicach kraju odgrywają rolę nie tylko pośrednika w nabywaniu nasion, nawozów sztucznych lub narzędzi rolniczych, lecz zajmują się także handlem artykułami spożywczemi. Pozostawienie ich więc w tej samej kategorji, co do producentów rolnych, gdzie za sprzedaż hurtową uważa się tylko ładunek wagonowy, byłoby niesłuszne, a nawet krzywdzące.</u>
          <u xml:id="u-35.41" who="#RafałSzereszowski">Dla ściślejszego określenia wyrazu „eksploatacja” komisja wprowadziła punkt b), określający, że za sprzedaż hurtową najeży uważać sprzedaż przedsiębiorstwom komunikacyjnym dla celów eksploatacji. Komisja wyszła z założenia, że sprzedaży zakładom przemysłowym przedmiotów nie do dalszego przerobu, lecz potrzebnych do konserwacji urządzeń technicznych, lub samych takich urządzeń nie należy traktować jako sprzedaży hurtowej, lecz jako sprzedaż spożywcy, bo albo są to nie często nabywane maszyny, pasy transmisyjne i t. d., albo też w stosunku do produkcji nie przedstawiają istotnego znaczenia (jak smary i t. d.), natomiast sprzedaż przedmiotów, nabywanych przez przedsiębiorstwa komunikacyjne dla celów eksploatacji, np. szyny i podkłady dla kolei i tramwajów, należy zaliczyć do sprzedaży hurtowej, gdyż przedmioty te ze względu na swe częste zużycie odgrywają w tych przedsiębiorstwach analogiczną rolę, co surowce w przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-35.42" who="#RafałSzereszowski">Punkt c) pozostawiono w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, po skreśleniu „kółkom rolniczym” w myśl wyjaśnienia poprzednio przytoczonego.</u>
          <u xml:id="u-35.43" who="#RafałSzereszowski">W ant. 8 punkt 1 został skreślony, a to z uwagi, że pojęcie „handel wędrowny” jest zbyt rozciągłe, i mogłoby być podprowadzone pod nie większe nawet przedsiębiorstwa handlowe, które nie mają stałego miejsca zamieszkania, a wędrują, t. j. przewożą towary ze wsi do wsi na dużych wozach, a nawet samochodach ciężarowych, a których obroty sięgają znaczniejszych rozmiarów.</u>
          <u xml:id="u-35.44" who="#RafałSzereszowski">W ostatnim ustępie skreślono ostatni wyraz „pomocniczej” dla uniknięcia nieporozumień, mogących powstać z tego określenia.</u>
          <u xml:id="u-35.45" who="#RafałSzereszowski">Na końcu art. 47, należy dodać ustęp następujący „Przepisy niniejszego artykułu nie mają zastosowania w wypadkach przewidzianych w art. 4 ustawy z dnia 21 października 1919 r. w organizacji statystyki administracyjnej (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 85 poz. 464”).</u>
          <u xml:id="u-35.46" who="#RafałSzereszowski">Artykuł 4 ustawy z dnia 21 października 1919 r. brzmi, jak następuje: „Zeznania poczynione na podstawie obowiązku, nałożonego w myśl art. 2, mogą być używane tylko do celów statystycznych i nie mogą być udzielane władzom publicznym, ani też osobom prawnym w innym celu. Za ścisłe przestrzeganie tego przepisu odpowiadają osobiście funkcjonariusze, biorący udział w dochodzeniu”. Z powodu, że ustawa o państwowym podatku przemysłowym nosić będzie późniejszą datę, mogłaby więc powstać wątpliwość, czy przytoczony art. 4 zachował swą moc obowiązującą i czy władze skarbowe mogłyby domagać się od Głównego Urzędu Statystycznego, podania im do wiadomości zebranych zeznań lub sprawozdań, co w konsekwencji mogłoby oczywiście zaszkodzić prawidłowemu biegowi prac Urzędu Statystycznego, więc ze względu na państwową doniosłość tych prac, komisja uważa za celowe podkreślić, że przepisy niniejszego artykułu nie mają zastosowania i t. d., jak to właśnie przytoczyłem.</u>
          <u xml:id="u-35.47" who="#RafałSzereszowski">Do art. 76 należy wstawić nowy wstęp tej treści: „Podstawa obliczania obrotu nie może być przyjęta odmiennie od! złożonego zeznania, jeżeli przed tem nie dano płatnikowi sposobności do udzielenia wyjaśnień władzy, wymierzającej podatek.</u>
          <u xml:id="u-35.48" who="#RafałSzereszowski">O ile jednak podatnik nie złoży w terminie żądanych wyjaśnień lub o ile przedstawione przezeń wyjaśnienia nie usuną wątpliwości co do prawdziwości i dokładności złożonych zeznań, wówczas bez względu na złożone zeznania, komisja przy ustalaniu obrotu powinna się kierować danemi, jakimi rozporządza”.</u>
          <u xml:id="u-35.49" who="#RafałSzereszowski">Art. 76 w brzmieniu dotychczas obowiązującem — a Sejm przyjął bez zmiany część artykułu, dotyczącego wymianu — zbyt mało uwzględnia interesy płatnika w sensie dawania sposobności do udzielania wyjaśnień w razie, jeżeli złożone przezeń zeznanie, zostaje przez władzę, wymierzającą podatek zakwestionowane. Ustawy podatków dochodowego i majątkowego w postępowaniu wymiarowem przy ustalaniu podstawy wymiaru odmiennie od złożonego przez płatnika zeznania, przewidują obowiązek dania płatnikowi sposobności do udzielenia wyjaśnień. Komisja Skarbowo-Budżetowa uznała za celowe wprowadzenie tego rodzaju przepisu także do ustawy o państwowym podatku przemysłowym i proponuje wstawić do art. 76 po ust 2 ustęp dopiero co przytoczony, który jest równobrzmiący z art. 63 ustawy o państwowym podatku dochodowym (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 58 z r. 1925.) Zmian nie będę czytał, bo Panowie nie mają w odbitce, więc podam tylko uzasadnienie.</u>
          <u xml:id="u-35.50" who="#RafałSzereszowski">Do art. 94. Komisja Skarbowo-Budżetowa uważa, że nadane w art 93 izbom skarbowym uprawnienia umarzania należności podatku przemysłowego w razie bezwzględnej jego nieściągalności są zupełnie wystarczające dla tego rodzaju spraw i dlatego proponuję skreślenie tych uprawnień dla Ministra Skarbu. Go do drugiej poprawki w tymże artykule, uprawnienia nadane Ministrowi Skarbu, a szczególniej uprawnienie, aby w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu mógł przy eksporcie udzielać bonifikacji! od podatku, uiszczanego od obrotów, pochodzących z dostawy części składowych oraz materiałów pomocniczych j innych, użytych do wytworzenia wywiezionych za granicę towarów, są dość szerokie i przy nieoględnem stosowaniu mogą wywołać niepożądane objawy w życiu gospodarczem. Wskutek wzmożonego eksportu, wywołanego sztucznie, droga zbyt daleko posuniętych bonifikacji może się zmniejszyć na rynku wewnętrznych podaż wyrobów krajowych, co pociągnie za sobą ich podrożenie, a więc bonifikacie, o których mówimy, są zagadnieniem złożonem, głęboko sięgającem w życie gospodarcze, zagadnieniem zarazem nowem i dlatego izby ustawodawcze powinny bacznie to śledzić. W tym wiec celu proponuje Komisja Skarbowo-Budżetowa wprowadzić przepis, Minister Skarbu przedłoży corocznie Sejmowi i Senatowi szczegółowe sprawozdanie co do wykonania przepisów niniejszego artykułu”.</u>
          <u xml:id="u-35.51" who="#RafałSzereszowski">Proszę Panów, art. 95 rozciąga ulgę obliczenia obrotu tylko w wysokości ¼ części z sum przychodu brutto też na spółdzielnie pracy, podejmujące się robót i dostaw.</u>
          <u xml:id="u-35.52" who="#RafałSzereszowski">W art. 120 jest przyjęta jedna poprawka redakcyjna, a końcowy ustęp art. 120 został przez Sejm uchwalony z poprawką rządową, która brzmi „z potrąceniem jednak 20% tych sum, na pokrycie potrzeb wyższych uczelni zawodowych o charakterze społecznym”. Poprawka ta miała na celu zapewnienie środków egzystencji trzem wyższym uczelniom, a mianowicie Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie, b. Akademii Handlowej w Krakowie oraz Akademii Eksportowej we Lwowie, które są utrzymywane przez społeczeństwo. Komisja-Skarbowo-Budżetowa uznała; że uczelnie te, jako imające charakter i znaczenie państwowe, powinny być upaństwowione i utrzymanie ich nie może uszczuplić funduszów specjalnie pobieranych na rzecz średnich szkół zawodowych i dlatego proponuję dodać w końcu ustęp, „W ciągu pierwszych 3 lat od chwili wejścia w życie niniejszego artykułu”, w tem mniemaniu, że do tego czasu wymienione wyższe uczelnie zostaną upaństwowione.</u>
          <u xml:id="u-35.53" who="#RafałSzereszowski">Art. 123 jako niezgodny z art. 49 Konstytucji, Komisja proponuje skreślić. My nie możemy takiego artykułu uchwalać zwykłą większością — takie było zdanie na komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.54" who="#RafałSzereszowski">Co do art. 124 Senat przy rozpoznaniu budżetu na r. 1925 uchwalił rezolucje.</u>
          <u xml:id="u-35.55" who="#RafałSzereszowski">Senat wzywa Rząd, aby przedstawił Sejmowi jeszcze w ciągu r. 1925 projekt ustawy, znoszącej opłaty za patenty przemysłowe, przewidziane w ustawie o podatku przemysłowym.</u>
          <u xml:id="u-35.56" who="#RafałSzereszowski">Podobną rezolucje uchwalił i Sejm; komisja Senacka jednak uważała, że może dać wyraz swojej woli, także droga kategorycznego imperatywu ustawodawczego i dlatego też proponuje dodać w końcu artykułu poprawkę, którą Panowie mają w Roneo.</u>
          <u xml:id="u-35.57" who="#RafałSzereszowski">Teraz co do taryf. W taryfach komisja proponuje następujące zmiany, przedewszystkiem m. Częstochowę, która była w klasie II, przenieść do klasy I, jako miasto zamożniejsze, zbliżone mniej więcej do Sosnowca. Miasta, Czechowice i Dziedzice przenieść z klasy I do II, jako miasta mało znaczące. Powiat nowosądecki, który należy do uboższych powiatów Małopolski wykreślić z klasy II.</u>
          <u xml:id="u-35.58" who="#RafałSzereszowski">W części I w dziale C przedsiębiorstwa przemysłowe, pod rozdziałem XVI figurują przedsiębiorstwa wodociągowe, gazownie i elektrownie, przyczem do II kategorii zaliczane zostały wszystkie tego rodzaju zakłady, co jest oczywista niesprawiedliwością; bo nie można mierzyć wszystkich zakładów gazowych, wodociągowych i elektrowni jedną miarą i do jednakowej pociągnąć opłaty, jeżeli weźmiemy pod uwagę ogromne różnice, jakie zachodzą pomiędzy poszczególnymi zakładami; A wiec Warszawa, gdzie oświetlenie elektrycznie eksploatuje prywatna sp. akcyjna; z jej milionem mieszkańców i zużyciem 40.000.000 kw. rocznie ma płacić tyle co Puck z 3.000 mieszkańców 1 zużyciem rocznem 80.000 kw. albo Rypin z 8500 mieszkańców i zużyciem rocznem 60.000 kw. Dla przedsiębiorstw omawianych w miastach mniejszych opłata za świadectwa przemysłowe II kateg. t. j. podstawowa opłata 2.000 złotych a wraz z dodatkami blisko 4.000 złotych może się okazać rujnującą, a prócz tego tak znaczna opłata stanowi niewątpliwie przeszkodę do powstawania tych instytucji użyteczności publicznej w mniejszych ośrodkach. Dlatego komisją proponuje przenieść do rozdziału 18, gdzie podstawą do określenia jest liczba zatrudnionych robotników.</u>
          <u xml:id="u-35.59" who="#RafałSzereszowski">Komisja zgłosiła jeszcze 3 rezolucje. I Rezolucja jest logicznym wynikiem ogólnej części, referatu. Senat wzywa Rząd, aby wniósł do Sejmu nowelę do ustawy o państwowym podatku obrotowym na zasadzie zryczałtowania podatku i pobierania go u wytwórcy lub importera.</u>
          <u xml:id="u-35.60" who="#RafałSzereszowski">Rezolucją druga: „Senat wzywa Rząd, aby przy podziale sum, przeznaczonych na rzecz szkół zawodowych w obrębie Izb Skarbowych warszawskiej, łódzkiej i lubelskiej miał na względzie byt szkół, utrzymywanych przez zgromadzenia kupców m. st. Warszawy, m. Łodzi oraz przez kupiectwo m. Lublina, które tracą swe uprawnienia podatkowe”.</u>
          <u xml:id="u-35.61" who="#RafałSzereszowski">Proszę Panów! Na początku XX wieku kupiectwo w tych 3 miastach własnymi kosztem zbudowało szkolnictwo zawodowe handlowe i uzyskało uprawnienia podatkowe do utrzymywania tych szkół. Kiedy w 1905 roku szkoły te stały się ośrodkiem wałki o polskość uprawnienia te zostały na jakiś czas cofnięte, później jednak rząd rosyjski nadał z powrotem te uprawnienia tym szkołom. Szkoły te egzystują do dziś dnia i w ustawie dziś obowiązującej mają swoje uprawnienia podatkowe. Sejm zniósł te uprawnienia. Na komisji Senatu te uprawnienia które chciano restytuować nie znalazły jednak większości więc aby zabezpieczyć tym szkołom byt, komisja proponuje, aby Wysoki Senat zechciał uchwalić tę rezolucję, która będzie wskazówką dla Rządu, że musi się troszczyć o byt tych szkół.</u>
          <u xml:id="u-35.62" who="#RafałSzereszowski">Trzecia rezolucja: „Senat wzywa Rząd do zapewnienia środków celem sprawniejszej obrony sadowej interesów skarbowych”.</u>
          <u xml:id="u-35.63" who="#RafałSzereszowski">Na komisji! Skarbowo Budżetowej członkowie podnieśli, że w sądach Skarb przeważnie sprawy swoje przegrywa, dlatego, że prawnicy, którzy bronią spraw Skarbu, nie są zawsze na wysokości zadania i dlatego też, żeby pobudzić Rząd, aby w tym kierunku coś zrobił, została zgłoszona ta rezolucja.</u>
          <u xml:id="u-35.64" who="#RafałSzereszowski">Następnie zostały zgłoszone wnioski mniejszości, które Panowie maja w odbitce Roneo, a których nie bronie bo na komisji nie znalazły posłuchu.</u>
          <u xml:id="u-35.65" who="#RafałSzereszowski">W imieniu i z upoważnienia Komisji Budżetowo Skarbowej mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o przyjęcie tych zmian, które zastały przez komisję zgłoszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sen. Semkowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ErazmSemkowicz">Wysoki Senacie! Obecna nowela nie wprowadza zasadniczych zmian do postanowień dotychczasowej ustawy z dnia 14 maja 1923 r. o państwowym podatku przemysłowym. Ponieważ ta ustawa wydana została przed wprowadzeniem złotego, i kary pieniężne wymienianie były w markach względnie przerachowano je następnie na skutek rozporządzenia Ministerstwa na franki złote,. wynikła stąd konieczna zmiana, by kary pieniężne ustanowione zostały w złotych. Pozatem nowela obecna zawiera jedynie drobne zmiany redakcyjne, oraz zmiany konieczne, spowodowane zmianami przepisów skarbowych ustawy.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#ErazmSemkowicz">W imieniu Komisji prawniczej Senatu wnoszę poprawki do art. 113 i 114 według brzmienia odbitki nr 328. Zauważam, te zmiany, proponowane przez komisję do art. 115, 117, 118, stały się bezprzedmiotowe, albowiem obecnie przekonałem się z oryginału ustawy, przesłanego do p. Marszałka Senatu, że według autentycznego tekstu zmiany te są zupełnie zgodne z poprawkami, które Komisja Prawnicza Senatu wniosła tak, że te zmiany obecnie są bezprzedmiotowe.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#ErazmSemkowicz">Wnoszę w imieniu Komisji! Prawniczej o uchwalenie ustawy wraz z poprawkami do art. 113 i 114.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma sen. Kędzior.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejKędzior">Wysoki Senacie! Art. 3. Konstytucji głosi wprawdzie., że Rzeczpospolita opiera swój ustrój na szerokim samorządzie terytorialnym, jednak tego nikt się nie trzyma, a przedewszystkiem Wysoki Rząd.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#AndrzejKędzior">W art. 119 ustawy o podatku przemysłowym było przewidziane, że samorządy mogą pobierać 25% dodatek do idealnego podatku przemysłowego od przedsiębiorstw państwowych. Ustawa obowiązuje od 1 stycznia 1923 r. Samorządy upominały się o ten dodatek, ale dotychczas żaden samorząd nic nie dostał. Odpowiedź otrzymaliśmy, że Rząd wniósł projekt noweli, który znosi ten dodatek do idealnego podatku przemysłowego. Była sprawa na Komisji Skarbowej w Sejmie, która odrzuciła ten wniosek, jeżeli się nie mylę na żądanie posła Wierzbickiego. Obecne ostatecznie zdecydowano na Komisji Skarbowej znieść ten dodatek do idealnego podatku przemysłowego od przedsiębiorstw państwowych i samorządowych. Nie dostaliśmy tego podatku za r. 1923, 1924 i za rok 1925.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#AndrzejKędzior">Co się tyczy podatku od obrotu, to wymiar 25%, jaki był w poprzedniej ustawie o podatku przemysłowym, zostawiono!, natomiast o ile chodzi o dodatek do ceny świadectw przemysłowych i kart rejestracyjnych w Komisji Skarbowej Sejmu i w Sejmie uchwalono ten dodatek w wysokości 30%.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#AndrzejKędzior">Otóż sprawa tak się przedstawia. Ustawa z 30 stycznia 1920 r. o zniesieniu sejmu krajowego we Lwowie i wydziału krajowego postanowiła że wszystkie dodatki krajowe do podatków i opłat krajowych mają nadal być pobierane. Na tej podstawie pobierano 72% dodatku do podatku gruntowego. do podatku domowo-klasowego, do podatku domowo-czynszowego, 78% dodatku krajowego do podatku zarobkowego i prócz tego opłaty szynkarskie i konsumcyjne.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#AndrzejKędzior">Dochód kraju z tytułu dodatku do podatku zarobkowego, który wynosił 7.197.600 koron, wyniósł 5.640.000. Obecnie Komisja Skarbowa Sejmu i Sejm uchwalił, że samorządy mają pobierać 30% dodatek do cen świadectw przemysłowych. Te ceny świadectw przemysłowych w obrębię zaboru austriackiego, można mniej więcej obliczać na 7.500.000, 30% mają otrzymać samorządy, a według niefortunnej ustawy z 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych 10%i przypada na samorządy wojewódzkie. To znaczy, że według tego postanowienia przypadałoby 3%. 3% od 7.500.000 to byłoby 225.000 zł„ podczas kiedy wydział krajowy w zaborze austriackim pobierał z tego tytułu, mianowicie z 78% do podatku zarobkowego 5.640.000 zł. Więc jaki jest stosunek? Podczas panowania austriackiego, samorząd krajowy miał 5.640.000 koron, a Rząd Polski proponuje 2125.000 zł. Ustawa o finansach komunalnych postanowiła, że samorządy mają pobierać podatki w wysokości 100% od podatku gruntowego, a nawet przewiduje wypadki, w których za zezwoleniem Ministerstwa Skarbu i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych samorządy mogą pobierać 150%. Więc jaki tu jest stosunek? Obciąża się posiadłości gruntowe w stosunku 100 do 150%, a świadectwa przemysłowe w stosunku 30%.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#AndrzejKędzior">Więc ponieważ ustawa o finansach komunalnych postanawia, że własność gruntowa ma być obciążona dodatkiem samorządowym w wysokości 100% pozwalam sobie proponować, ażeby w art. 119 ustawy przemysłowej, zamiast 30% wstawić 100% dodatku samorządowego do ceny świadectw przemysłowych i kart rejestracyjnych, ażeby była przywrócona równowaga między obciążeniem różnych kategorii, przyczem i tak będzie jeszcze dochód z tego tytułu daleko mniejszy, aniżeli był przed wojną z podatku zarobkowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Lipkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławLipkowski">Wysoki Senacie! W imieniu klubu, do którego mam zaszczyt należeć, zgłaszam wniosek o przyjęcie ustawy w redakcji sejmowej. Jednocześnie klub mój zobowiązał mnie do zgłoszenia następującej rezolucji, „Senat wzywa Rząd, aby jako półsurowce, niezbędne dla rozwoju rolnictwa i przemysłu krajowego” rozumiał również półfabrykaty, które w wielu wypadkach odgrywają role surowców, jak naprzykład, kwas siarkowy używany do fabrykacji superfosfatu, koks przy wyrobie żeliwa, sodę przy fabrykacji szkła i t. d. i t. d.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Średniawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejŚredniawski">Wysoki Senacie! Pan s. Lipkowski postawił wniosek, aby ustawę przyjąć w sejmowem brzmieniu. Otóż proszę Panów, chcę zwrócić uwagę tylko na jedną małą okoliczność, mianowicie, że w par. 7 przedłożenia rządowego w ustępie f) jest powiedziane, „za sprzedaż hurtową uważa się zbyt wszelkiego rodzaju towarów wyłącznie kupcom i przemysłowcom, oraz przedsiębiorstwom państwowym i komunalnym dla odsprzedaży, dalszej produkcji lub eksploatacji oraz kółkom rolniczym i producentom w ładunkach wagonowych”.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejŚredniawski">Otóż Sejm tę rzecz jeszcze pogorszył, bo zwracam uwagę na to, że kółka rolnicze i współdzielnie rolnicze były postawione poza wszelkiemi handlarzami i kupcami. Kupcom, jak mówi się tu bez względu na to, jak będą kupowali i sprzedawali, liczy się 1%, ale jeżeliby kółka rolnicze kupowały, to tylko wtedy miałoby się im liczyć 1%, jeżeliby kupowały wagonami. Senat zmienił to w ten sposób, że za sprzedaż hurtową uważa się zbyt wszelkiego rodzaju towarów kupcom, kółkom rolniczym, przemysłowcom, oraz przedsiębiorstwom państwowym i komunalnym celem odsprzedaży lub dalszego przerobu. Sejm podkreślił, że najgorzej powinny być traktowane kółka rolnicze, gorzej, jak każdy inny handlarz, więc Senat to poprawił i nadał takie brzmienie: „Ust. 3 art. 7 winien brzmieć, „Za sprzedaż hurtowa uważa się zbyt wszelkiego rodzaju towarów:</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejŚredniawski">a) kupcom kółkom rolniczym, przemysłowcom oraz przedsiębiorstwom państwowym i komunalnym celem odsprzedaży lub dalszego przerobu;</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejŚredniawski">b) przedsiębiorstwom komunikacyjnym dla celów eksploatacji;</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#AndrzejŚredniawski">c) producentom rolnym w ładunkach wagonowych”.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#AndrzejŚredniawski">To jest jasne i doskonale wystylizowane. Otóż, proszę Panów, jabym prosił, żeby nie uchwalać ustawy z taką wadliwością, któraby krzywdziła i dobijała nasze kółka rolnicze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja wyczerpana. Głos ma p. Wiceminister Skarbu Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSkarbuMarkowski">Wysoki Senacie! Chciałby tylko parę słów powiedzieć. Obawa, którą p. s. Średniawski tu wypowiedział, nie jest uzasadniona. O kółkach rolniczych jest mowa w ustawie, i oczywiście one tak samo są instytucją handlującą, jak i wszyscy inni kupcy, więc obawa, by kółka rolnicze miały być poszkodowane, jest płonna.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieSkarbuMarkowski">Oprócz tego chciałbym zrobić jedną małą uwagę, co do zgłoszonej przez p. s. Lipkowskiego rezolucji. Nie możemy przecież surowców uważać za półfabrykaty, jak to rezolucja głosi i tylko tam, gdzie półfabrykat jest jednym materiałem, musimy traktować go narówni z surowcem. Tak rozumiem wniosek zgłoszony przez p. sen. Lipkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Głosujemy najpierw nad wnioskiem p. sen. Lipkowskiego, który w razie przyjęcia wyczerpuje wszystkie inne wnioski. P. Lipkowski wnosi, aby ustawę przyjąć w brzmieniu sejmowym bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem bez zmian, żeby wstali. Jest znaczna większość — ustawa bez zmian została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WojciechTrąmpczyński">W takim razie pozostają do przegłosowania jeszcze rezolucje komisji; są trzy rezolucje w druku nr 326. O ile nie usłyszę protestu, będę uważał je za przyjęte. Nie słyszę protestu. Pozostaje nam rezolucja Związku Ludowo-Narodowego. Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Panów, ażeby jutro nie było posiedzenia, załatwimy jeszcze punkty 14 i 15. 14 z tego powodu, żeby Sejm miał możność załatwić sprawę do soboty.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#WojciechTrąmpczyński">P. 14, sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy w przedmiocie zmian i uzupełnień ustawy z dnia 31 lipca 1924 r. o monopolu spirytusowym (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 78. poz. 756) (odbitki nr 314 i 322).</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. s. Adelman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#S">Adelman:</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#S">Wysoki Senacie! 31 lipca 1924 r. został uchwalony monopol spirytusowy z tem, że od 1 stycznia wchodzi w życie. Okazało się. że konieczne są zmiany, a to z tego powodu, że nie rok kalendarzowy jest terminem, tylko ma być rok od 1 września do końca sierpnia. Z tego powodu konieczną była nowela i tę nowelę Sejm już uchwalił. Senat przyjął i poprawki do tego wprowadził. Te zmiany mają Panowie wydrukowane w odbitce 322 i proszę o przyjęcie ustawy o monopolu spirytusowym, z temi zmianami, które komisja proponuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Kędzior.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejKędzior">Pozwoliłem sobie postawić poprawkę do art. 8 uchwały sejmowej względnie art. 9 uchwały Komisji Skarbowo-Budżetowej Senatu, mianowicie w art 8, względnie 9 rozdziela się — nie wiem tylko jak ostatecznie p. referent proponuje, czy 80 groszy czy 1 zł?</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(Głos: 80 gr.)</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#AndrzejKędzior">Z 80 gr. opłaty od litra 100% spirytusu przypaść ma 60% dla związków komunalnych, t. j. dla powiatów i miast, a 20 gr. dla samorządów wojewódzkich. To byłoby powiększenie dochodów, samorządu wojewódzkiego tem więcej potrzebne, że niedawno uchwaliliśmy nowelę do ustawy o popieraniu publicznych przedsiębiorstw melioracyjnych, według których samorządy wojewódzkie będą przeprowadzały na większą skalę publiczne przedsiębiorstwa melioracyjne i będą potrzebowały nawet w zaborze rosyjskim pewnych źródeł dochodowych.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#AndrzejKędzior">Jednakże równocześnie przy powiększeniu tych dochodów o 20 gr za 1 litr 100% spirytusu uchwalił Sejm, a z nim także i nasza Komisja Skarbowo-Budżetowa gnieść 5% podatek wojewódzki od obrotu trunkami. Ten 5% podatek wojewódzki wprowadzony został w roku 1923 do ustawy o finansach komunalnych, z tego powodu że w. byłym zaborze austriackim Wydział Krajowy pobierał opłaty szynkarskie i opłaty konsumcyjne od piwa, które dawały dochodu rocznego 13.100.000 koron. Kiedy Komisja Skarbowa Sejmu radziła nad tym w roku 1923, zaproponowano, żeby znieść tamte opłaty, a natomiast ustanowić podatek wojewódzki od obrotu trunkami. Przysłano referenta z Ministerstwa Skarbu, który obliczał z Izbą Skarbową i nie wiedział w jakiej wysokości przyjąć dodatek do państwowego podatku przemysłowego od obrotu trunkami. Więc ostatecznie przyjęto 3%, a te 3% przynoszą obecnie 1.300.000 zł. podczas kiedy opłaty szynkarskie i konsumcyjne od piwa przynosiły 3.100.000 zł. Otóż ponieważ finanse samorządów w b. zaborze austriackim są tak kiepskie, trudno pozbawić te samorządy chociażby takiego dochodu, jak 3% podatek wojewódzki od obrotu trunkami, który wynosi 1.300.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#AndrzejKędzior">Dość wspomnieć, że cały dochód wydziału samorządowego wynosi 2.800.000 zł., a Rząd oddał następujące agendy wydziałowi, samorządowemu, 1 stycznia 1924 r. szpitale, które potrzebują nakładu 6.000.000 zł rocznie, 1 stycznia 1925 r. oddał zarząd dróg krajowych i publicznych melioracji, na które wydział krajowy przed wojną wydawał 5, względnie 4 miliony, to jest razem 10 milionów, a dodajemy do tego szpitale 6 milionów, to znaczy 16 milionów wydatków musi ponieść teraz kraj więcej, niż w r. 1923, kiedy uchwalano ustawę o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych. To, co brakuje Ministerstwo Skarbu zaliczy, ale naturalna rzecz kraj musi te zaliczki oddać. Jeżeli się to będzie tak sumować co rok, to dojdziemy do takich sum, że kraj będzie przeciążony, to jest 4 województwa, krakowskie, lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#AndrzejKędzior">Mamy Konstytucję, której się znowu nie trzymamy. Art. 69 Konstytucji orzeka; że źródła dochodów państwowych i samorządowych winny być ściśle rozgraniczone. Taki komunizm, jaki obecnie panuje, jest niedopuszczalny według Konstytucji. Z tego powodu pozwoliłem sobie nie zaproponować żadnej zmiany tylko opuszczenie tego 3% podatku wojewódzkiego, co leży w interesie wszystkich samorządów wojewódzkich, tak samo w zaborze austriackim, jak i w zaborze rosyjskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Propozycje komisji są wydrukowane w odbitce nr 322. Zdaje mi się, że opozycję wywołał tylko nr. 3 art. 9. O ile rozumiem, nikt nie oponuje przeciw innym poprawkom proponowanym, mogę zatem bez głosowania przypuścić, że te poprawki komisyjne zostały przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Głosy, Tak jest.)</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy zatem tylko doi głosowania nad numerem 3 poprawki do art. 9 — Panowie mają wszystko w ręku. Proszę Senatorów, którzy są za poprawką nr 3 art. 9, jak komisja proponuje, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz przystępujemy do, poprawki proponowanej przez s. Kędziora. Do art. 8 jest poprawka. Ustęp przedostatni art. 21 otrzymuje brzmienie następujące, „Opłatą skarbową od spirytusu objętą będzie suma 80 gr od litra 100% spirytusu, z której 60 gr przypadnie na rzecz związków komunalnych w miejsce dodatków, przewidzianych w art. 10 ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowym uregulowaniu finansów komunalnych (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 94 poz. 747), 20 gr zaś na rzecz samorządu wojewódzkiego.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Odnośnie do rozdziału 1 wypłaty udziału związkom komunalnym i samorządom wojewódzkim obowiązują bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Ostatni ustęp „Dalsze opodatkowanie etc. jest niedopuszczalne” skreślić.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za poprawką s. Kędziora do art. 8, alby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Senatorów, którzy są za cała ustawą z przyjętemi poprawkami, aby wstali. Stoi większość, ustawa z poprawkami przyjęta. Rezolucji niema.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Pozostaje jeszcze bardzo krótka sprawa, mianowicie sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o państwowym monopolu zapałczanym i o opodatkowaniu zapalniczek (odb. nr. 325).</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma s. Adelman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AleksanderAdelman">Wysoki Senacie! Jest to 6 monopol, który Polska wprowadza. Ja osobiście jestem przeciwny temu monopolowi, ale co przemawia za tym monopolem i dlaczego komisja przychodzi, z wnioskiem, ażeby monopol ten uchwalić? Otóż powody są następujące: 1) Mamy 19 fabryk, które z powodu bardzo ciężkich warunków są dzisiaj częściowo w zastoju, częściowo zupełnie nie produkują, z powodu braku kapitału t eksportu zagranice. To jest powód pierwszy. Potem drugi; może ważniejszy powód!, że Państwo potrzebuje dopływu pieniędzy zagranicznych, bo Panowie Senatorowie wiedzą, że ruch gospodarczy zupełnie zamiera i że trzeba sprowadzić kapitał zagraniczny, ażeby nie było takiego zastoju w przemyśle i handlu. Otóż monopol zapałczany ma dać Państwu pieniądze. W jaki sposób? Rząd prowadzić tego monopolu nie będzie, tylko ma zamiar wydzierżawić go spółce amerykańskiej, która dziś posiada prawie trust zapałczany w całej Europie. W jaki sposób ta dzierżawa będzie uskuteczniona?. Otóż przedewszystkiem dzierżawcy zobowiązują się 6 1/2 milionów dolarów dać Państwu na wykup fabryk i te 6 ½ milionów dolarów wchodzi w bilans fabryk, tak że Państwo za te 6 1/2 milionów dolarów nie będzie odpowiadać. Oprócz tego pożycza 6 milionów dolarów na 7% al part bez żadnych listów zastawnych, któreby mogły być ustąpione za 80%. To przedstawia 12 1/2 miliona dolarów, czyli 65 milionów złotych. To jest zawsze pieniądz, który będzie służył przedewszystkiem tym, którzy potrzebują pomocy, bo powódź zrobiła szkody na jakieś 25 milionów zł. Państwo nie mogłoby przyjść powodzianom z pomocą, gdyby nie znalazło grosza z tego monopolu.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AleksanderAdelman">Czy będzie wskazane dla fabryk? Otóż dla fabryk także będzie wskazane, a to z tego powodu, że Rząd wykupuje je po cenach wartości. Potem po latach 20 staną się te fabryki własnością Państwa i co Rząd zrobi po tem, po wygaśnięciu tej dzierżawy, czy zwróci je, jako wolny przemysł, to czas pokaże.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#AleksanderAdelman">Produkcja wynosi 900 milionów pudełek. Z tego konsumcja wewnętrzna wynosi 500.000.000, czyli to przedstawia w dzisiejszym stanie 25.000.000 zł. Dzierżawcy zobowiązują się w zasadzie płacić tę kwotę, którą Rząd ma z podatku, t. j. 5.000.000, a potem 50% czystego zysku, który ma wynosić 3.000.000 zł. To są zdaje się warunki dla Rządu dość dobre i dlatego komisja przychodzi z wnioskiem, aby Wysoki Senat przyjął monopol zapałczany w brzmieniu uchwalonem przez Sejm bez zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Z polecenia p. Ministra Skarbu udzielam głosu p. Dyrektorowi Departamentu Monopoli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Wysoka Izbo! Z przemówienia p. referenta wnioskowaćby można, jakoby Rząd zamierzał wprowadzić monopol zapałczany w tym celu tylko, aby dostać pieniądze. Otóż tak nie jest i właśnie tem punkt chciałbym bardzo jasno podkreślić.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Sytuacja w przemyśle zapałczanym ukształtowała się tak nieszczęśliwie po wprowadzeniu waluty złotej, że przemysł ten zwrócił się do Rządu z prośbą o ratowanie go, z prośba o pomaganie mu i to w taki sposób, że się wprowadzi monopol. Mieliśmy do wyboru dwie drogi, albo tolerować istnienie monopolu prywatnego, czyli kartelu, którym były już opanowane wszystkie polskie fabryki, albo wprowadzić monopol i temu trustowi zagranicznemu wydzierżawić; naturalnie pod takiemi warunkami które nie tylko zabezpieczą interesy tego przemysłu, ale przedewszystkiem zabezpiecza interesy Państwa. Otóż Rząd z dwojga złego zdecydował się wybrać to mniejsze. Gorzej jest jeżeli w jakim państwie istnieje prywatny monopol, aniżeli! gdy istnieje monopol państwowy. I to jest główna przyczyna dlaczego ustawa o monopolu zapałczanym została wniesiona Jak już p. referent zaznaczył interesy tak przemysłu zapałczanego, jak i interesy Skarbu zostaną w tej umowie, jaka ma być zawarta niebawem, o ile projekt stanie się ustawa, zabezpieczone w całej pełni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy w przedmiocie monopolu zapałczanego bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tą ustawą, żeby wstali. Stoi większość — ustawa bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję, aby resztę spraw odroczyć aż do posiedzenia we wtorek o godz. 4. Przypuszczam, że będzie to ostatnie posiedzenie przed feriami i tylko dla reformy rodnej ze względów formalnych możliwe że zbierzemy się wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Zwracam jeszcze na jedną rzecz uwagę. Proszę referentów w tych sprawach, do których poprawki dziś zostały zadecydowane, aby najpóźniej w ciągu jutrzejszego przedpołudnia umotywowanie poprawek złożyli w biurze tak, ażeby Sejm mógł załatwić te sprawy w tym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 45 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>