text_structure.xml 405 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Sejm</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Kadencja I - Sesja IX</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Sprawozdanie Stenograficzne z 29 posiedzenia Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 11 września 1956 r.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Warszawa 1956</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Wicemarszałkowie Sejmu Franciszek Mazur i Józef Ozga- Michalski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przystępujemy do punktu VI porządku obrad: Sprawozdanie Komisji Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Spraw Ustawodawczych o rządowym projekcie ustawy o przejściu więziennictwa do zakresu działania Ministra Sprawiedliwości (druk nr 96).</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma sprawozdawca poseł Adolf Kita.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselKitaAdolf">Wysoka Izbo! Sejmowe Komisje Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Spraw Ustawodawczych rozpatrzyły na wspólnym posiedzeniu rządowy projekt ustawy o przejściu więziennictwa do zakresu działania Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselKitaAdolf">Ustawa ta — jak mówi na wstępie jej projekt — ma służyć dalszemu umocnieniu ludowej praworządności przez ściślejsze powiązanie wymiaru sprawiedliwości z zadaniami penitencjarnymi, jakie spełnia więziennictwo.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselKitaAdolf">Sprawa pogłębienia i ugruntowania socjalistycznej praworządności, której wyrazem — wśród innych aktów władzy ludowej — jest również projekt omawianej ustawy, stanowi nieodłączną część całego procesu demokratyzacji życia w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PoselKitaAdolf">Projekt ustawy oznacza, że uchwały III i VII Plenum KC PZPR dotyczące przestrzegania i umacniania praworządności są konsekwentnie wcielane w życie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PoselKitaAdolf">To Partia na III Plenum KC ujawniła poważne wypaczenia w działalności organów bezpieczeństwa i organów wymiaru sprawiedliwości, wskazała na ich źródła i podjęła odpowiednie kroki w kierunku przezwyciężenia wypaczeń oraz ich naprawiania, w kierunku usuwania źródeł wypaczeń.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PoselKitaAdolf">W tym okresie — po III Plenum — w rezultacie reorganizacji służby bezpieczeństwa — więziennictwo przeszło z resortu bezpieczeństwa do resortu spraw wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PoselKitaAdolf">Obecnie robimy dalszy krok naprzód w kierunku pełnego zabezpieczenia praworządności.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PoselKitaAdolf">Na pogłębienie procesu demokratyzacji oraz umacniania praworządności ogromny wpływ miały uchwały XX Zjazdu KPZR.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PoselKitaAdolf">Masy pracujące słusznie nas krytykowały za to, że nasz stosunek do człowieka był niestety często administracyjny i nieraz niehumanitarny.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PoselKitaAdolf">VII Plenum KCPZPR w podjętej uchwale wskazywało, że — „sprawa pełnego przestrzegania i umacniania praworządności powinna być przedmiotem stałej troski całej partii i wszystkich organów władzy ludowej”. Wyrazem tej troski jest m. in. projekt referowanej przeze mnie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PoselKitaAdolf">Zgodnie z projektem ustawy (art. 1) sprawy więziennictwa przechodzą z zakresu działania Ministra Spraw Wewnętrznych do zakresu działania Ministra Sprawiedliwości, a uprawnienia Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawach więziennictwa przewidziane w obowiązujących przepisach przechodzą na Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PoselKitaAdolf">Zgodnie więc z projektem ustawy Centralny Zarząd Więziennictwa przeszedłby do Ministerstwa Sprawiedliwości, wraz z całym majątkiem, jaki służy celom więziennictwa i jego potrzebom, z zakładami produkcyjnymi i gospodarstwami rolnymi będącymi w dotychczasowej administracji więziennictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PoselKitaAdolf">Projekt ustawy (art. 3) zawiera też dość istotny przepis, który przewiduje, że pracownicy służby więziennej zachowują dotychczasowe uprawnienia, a dotyczy to głównie spraw socjalno-bytowych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PoselKitaAdolf">Szczegółowe przepisy, regulujące sprawy związane z organizacyjnym przejęciem więziennictwa przez resort sprawiedliwości, będą wydane przez Radę Ministrów, i to — jak nas poinformował Wiceminister Sprawiedliwości na posiedzeniu Komisji — w ciągu miesiąca od ogłoszenia ustawy, a przekazanie więziennictwa zostałoby według oświadczenia Wiceministra Sprawiedliwości przeprowadzone do końca bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#PoselKitaAdolf">Zagadnienie praworządności znalazło również żywy oddźwięk w dyskusji nad budżetami Ministerstwa Sprawiedliwości, Generalnej Prokuratury i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na posiedzeniach Komisji Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości i na plenum Sejmu w expose Obywatela Premiera i dyskusji w okresie tegorocznej sesji budżetowej. Wysunięto w tym okresie w dyskusji szereg uwag, dezyderatów i wniosków, a między innymi i wniosek o przekazanie więziennictwa do zakresu działania Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#PoselKitaAdolf">Przekazanie więziennictwa do zakresu działania resortu sprawiedliwości oznacza wyraźniejsze określenie odpowiedzialności Ministra Sprawiedliwości za jeden kierunek w polityce penitencjarnej, oznacza nieodrywanie orzecznictwa karnego od nadzoru i kontroli nad wykonywaniem kary, gwarantuje ściślejsze przestrzeganie oddzielania młodocianych więźniów od dorosłych.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#PoselKitaAdolf">Projekt ustawy ma wielkie znaczenie polityczne. Stwarza on dla wymiaru sprawiedliwości warunki wychowawczego oddziaływania na więźniów przez odpowiedni nadzór nad wykonywaniem kary, przez kontrolę polityki warunkowego przedterminowego zwolnienia.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#PoselKitaAdolf">Projekt ustawy jest więc wyrazem humanizmu socjalistycznego. Humanistyczny sens projektu ustawy polega na tym, że zwiększy niewątpliwie zainteresowanie się organów wymiaru sprawiedliwości sprawą więźniów od strony wychowawczej funkcji kary, od strony przysposabiania więźniów do wykonywania określonego zawodu.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#PoselKitaAdolf">To wynika wyraźnie ze wzrastającej funkcji wychowawczej i organizacyjno-gospodarczej naszego ludowego państwa w obecnym okresie budownictwa socjalizmu.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#PoselKitaAdolf">Omawiany projekt ustawy jest jeszcze jednym krokiem naprzód w kierunku rzetelnego, uczciwego rozrachunku z wypaczeniami i błędami przeszłości. Ten projekt podobnie jak każdy krok Partii i władzy ludowej, zmierzający ku lepszemu, naród nasz przyjmuje z zadowoleniem, a jednocześnie twórczą pracą przyspiesza rzeczywistą odnowę. Będzie to niewątpliwie sprzyjało dalszemu umacnianiu zaufania do władzy ludowej.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#PoselKitaAdolf">Ale żadna ustawa, żaden akt władzy państwowej nie działa automatycznie.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#PoselKitaAdolf">Konstytucja PRL mówi w art. 4: — „Ścisłe przestrzeganie praw PRL jest podstawowym obowiązkiem każdego organu państwa i każdego obywatela”. A więc chodzi o to, aby prawa były wykonywane przez odpowiednie organy władzy naszego ludowego państwa i przez każdego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#PoselKitaAdolf">Od tego, jak wymiar sprawiedliwości będzie wprowadzał w życie postanowienia ustawy, zależeć będzie jego autorytet w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#PoselKitaAdolf">Przy tej Okazji nasuwają się niektóre uwagi i postulaty, które były wysuwane na wspólnym posiedzeniu obu Komisji przy omawianiu projektu ustawy. Postulaty te szły w tym kierunku, ażeby rozważniej aniżeli w poprzednim okresie stosować areszt jako środek zapobiegawczy. Jak to bowiem wykazała dyskusja na Komisjach w okresie sesji budżetowej, areszt prewencyjny, stanowiący pomocniczą funkcję w więziennictwie, był w poprzednim okresie nieraz zbyt pochopnie stosowany, bez dostatecznego rozeznania, a resort sprawiedliwości nie miał możliwości sprawowania odpowiedniego nadzoru nad tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#PoselKitaAdolf">Przy zbyt dużym często nawale pracy sądów, powodowało to konieczność zbyt długiego wyczekiwania przez aresztowanego na rozprawę sądową, a były przecież wypadki, kiedy w wyniku rozprawy sądowej był on uwalniany od winy i kary.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#PoselKitaAdolf">Inne postulaty w dyskusji na posiedzeniu Komisji szły w tym kierunku, ażeby Minister Sprawiedliwości wzmocnił również nadzór nad orzecznictwem karno-administracyjnym. Ażeby Ministerstwo i organa wymiaru sprawiedliwości mogły należycie spełniać zadania wynikające z treści i istoty omawianego projektu ustawy — potrzebne będą dodatkowe akty prawne, potrzeba będzie znowelizowania obowiązujących dotychczas przepisów w sprawie nadzoru nad wykonywaniem kary pozbawienia wolności, przedterminowego zwolnienia i przerwy w odbywaniu kary.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#PoselKitaAdolf">Zmiany te powinny dawać odpowiednie uprawnienia w tych sprawach — obok prokuratury — resortowi sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#PoselKitaAdolf">Spraw tych nie mogłaby uregulować uchwałą wykonawcza Rady Ministrów do projektowanej ustawy, ponieważ przepisy w tych sprawach zostały określone ustawą i ustawą mogą być zmienione.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#PoselKitaAdolf">Wysoka Izbo! Jako działacz chłopski chciałbym jeszcze podkreślić, że pracujący chłopi, a w tej liczbie i członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, z wielkim zadowoleniem przyjęli uchwały VII Plenum KC PZPR w sprawie przestrzegania socjalistycznej praworządności.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#PoselKitaAdolf">Uchwały VII Plenum z naciskiem podkreślają, że — „wyjątkowe znaczenie dla ugruntowania zaufania chłopów do władzy ludowej i umocnienia sojuszu robotniczo-chłopskiego ma stanowcze tępienie wszelkich przejawów naruszania praworządności w sprawach gospodarczych, administracyjnych, porządkowych i tym podobnych przejawów obrażających słuszne poczucie sprawiedliwości chłopów pracujących”.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#PoselKitaAdolf">Trzeba powiedzieć, że w poprzednim okresie mieliśmy niemało faktów naruszania praworządności także i w stosunku do chłopów. Mówiliśmy już o tym w okresie poprzedniej sesji Sejmu, między innymi w dyskusji nad projektem ustawy o amnestii, z której skorzystała poważna ilość chłopów ukaranych za różne wykroczenia mniejszej wagi.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#PoselKitaAdolf">Trzeba podkreślić, że nierzadko pracę polityczną, np. jeżeli chodzi o niewywiązywanie się z obowiązkowych dostaw czy za inne wykroczenia, zastępowaliśmy stosowaniem kar. Wiele tych wypaczeń i błędów naprawiliśmy już dzięki szerokiej inicjatywie w tym kierunku Partii i Rządu. Poważnym zadaniem organów wymiaru sprawiedliwości będzie czuwanie nad właściwą polityką penitencjarną w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#PoselKitaAdolf">Nie może to oczywiście oznaczać, że w stosunku do tych, którzy zasługują rzeczywiście na ukaranie, do tych, którzy łamią prawo, którzy za plecami ludzi uczciwych usiłują robić szkodliwą robotę, władza ludowa będzie pobłażliwa.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#PoselKitaAdolf">W atmosferze szczerej krytyki dokonujemy wielkiego wysiłku w kierunku poprawy całej naszej gospodarki narodowej i poprawy poziomu życiowego ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#PoselKitaAdolf">Władza ludowa naprawia błędy i wypaczenia poprzedniego okresu, poprawia to wszystko, co pomoże wciągnąć szerokie masy do czynniejszego jeszcze udziału w budownictwie tego co nowe, co służy podstawowemu celowi naszego ustroju — dobru człowieka.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#PoselKitaAdolf">Ale jednocześnie chcę przypomnieć i tę część uchwały VII Plenum, która mówi, że zagwarantowanie ścisłego przestrzegania praworządności nie może być w żadnym razie rozumiane jako zawieszenie walki z wrogiem, jako usprawiedliwienie braku czujności rewolucyjnej w stosunku do knowań wroga.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#PoselKitaAdolf">Praworządność — jak to określa Konstytucja — oznacza zarówno przestrzeganie przez władzę ludową praw obywateli, jak również poszanowanie praw PRL przez każdego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#PoselKitaAdolf">Chodzi jednak o to — przede wszystkim — i w tym kierunku zmierza polityka naszego Ludowego Państwa, ażeby przestępstw i wykroczeń było mało, aby ich było coraz mniej. Najlepszą drogą ku temu jest wzmożona troska o wychowanie i podnoszenie poziomu życia społeczeństwa. Temu zaś zadaniu nie sprosta sam wymiar sprawiedliwości. W realizacji tego zadania musi wziąć jak najbardziej czynny udział całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#PoselKitaAdolf">Z upoważnienia Komisji wnoszę o uchwalenie przedłożonego przez Rząd projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł m. Łodzi Jerzy Jodłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJodlowskiJerzy">Wysoka Izbo! Więzienia i więziennictwo są to sprawy należące do dziedziny tych spraw, które — jak dotychczas przynajmniej — uważane były za sprawy drażliwe i delikatne, za sprawy, o których nie mówiło się publicznie i które nie weszły w orbitę publicznej, jawnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselJodlowskiJerzy">Sprawom więziennictwa, jak sięgnę pamięcią, nie poświęciliśmy jeszcze nigdy uwagi ani w obradach Sejmu Ustawodawczego, ani w obradach naszego Sejmu. Sprawy te nie stały się także w należytym stopniu przedmiotem publicznej jawnej dyskusji, nawet po III Plenum i po XX Zjeździe. Dopiero w ostatnim okresie problematyka więziennictwa weszła, jakkolwiek jeszcze w bardzo niedostatecznym stopniu, jako temat dyskusji w środowisku prawniczym. Ustawa, którą dziś rozpatrujemy, daje nam okazję do poruszenia przynajmniej w ogólnym zarysie zagadnień więziennictwa, zagadnień naszej polityki penitencjarnej, która jest ważnym elementem praworządności, wymiaru sprawiedliwości i polityki kryminalnej państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselJodlowskiJerzy">Na politykę kryminalną składają się bowiem nie tylko ustawy karne, które określają, jakie czyny stanowią przestępstwo z punktu widzenia ustroju Państwa Ludowego, i ustawy, które określają wymiar kary, ale na politykę kryminalną państwa składa się również i to, co nazywamy systemem penitencjarnym, to znaczy system wykonania kary — We współczesnych społeczeństwach kara pozbawienia wolności, kara więzienia przede wszystkim, stała się karą podstawową i niewątpliwie przez długi jeszcze okres nią pozostanie. Wprawdzie wielu autorów — socjologów i kryminologów — podejmuje próby wypracowania innego typu kary, wprawdzie i w praktyce czynione są pewne eksperymenty, jak np. otwarte więzienia w Szwecji w Begesund, dla znalezienia innego typu kary, ale tym niemniej pozostaje faktem, że mimo tych sporadycznych prób w teorii czy w praktyce, kara pozbawienia wolności jest karą podstawową, a kara więzienia jest podstawową formą kary pozbawienia wolności.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselJodlowskiJerzy">Według rocznika statystycznego z 1955 r. w roku 1954 było u nas skazanych prawomocnymi wyrokami ponad 189 tys. osób. Z tej liczby znakomita większość, bo 155 tys. osób skazanych zostało na kary pozbawienia wolności, w większości na więzienie, w mniejszej części na areszt. W roku 1955 liczby te jeszcze wzrosły. Jeżeli nawet uwzględnić fakt, że pewna ilość wyroków została orzeczona z zawieszeniem kary, ale uwzględnić z drugiej strony fakt, że w więzieniach przebywa także poważna liczba więźniów śledczych, to widzimy na tych cyfrach, jak wielkim i poważnym problemem liczbowym jest problem więziennictwa.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselJodlowskiJerzy">Kara więzienia ma spełniać dwie funkcje — funkcję represyjną, stanowiącą dolegliwość dla sprawcy przestępstwa, który spotyka się z potępieniem społecznym, i funkcję reedukacyjną zmierzającą do poprawy przestępcy, do przywrócenia go do normalnego życia w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselJodlowskiJerzy">Ten podwójny charakter głoszą także i teoretycy burżuazyjni, ale w państwie burżuazyjnym funkcja reedukacyjna więzienia jest fikcją. Więzienia nie tylko nie spełniają tam roli wychowawczej, nie są na nią nastawione, ale bardzo silnie poprzez odpowiedni reżim więzienny spełniają rolę represyjną — walczą nie tyle z przestępstwem, ile z przestępcą.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PoselJodlowskiJerzy">W Polsce międzywojennej więzienia — jak wiemy — należały do najhaniebniejszej dziedziny naszego życia państwowego. Więzienia burżuazyjne, zarówno sanacyjne jak i przedsanacyjne, były kaźnią dla najlepszych działaczy klasy robotniczej i tych wszystkich, którzy u jej boku walczyli o prawdziwy postęp społeczny, i dla tych wszystkich, którzy weszli na drogę przestępstwa wskutek warunków stworzonych przez ustrój społeczny. Sytuacja w więzieniach Polski międzywojennej była wielokrotnie przedmiotem protestów zarówno ze strony samych więźniów, którzy jakże często głodówkami i w inny sposób demonstrowali przeciwko reżimowi więziennemu, walczyli o swoje prawa, walczyli o minimalną poprawę swej sytuacji, jak i ze strony postępowej opinii społecznej, zarówno krajowej jak i międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PoselJodlowskiJerzy">Wspomnieć tutaj należy protesty Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, intelektualistów zachodnio-europejskich i szeregu partii robotniczych — które nadchodziły do Polski międzywojennej. Pod wpływem tej opinii nawet Sejm ówczesny zmuszony był w latach 1924—25 wyłonić specjalną komisję dla zbadania sytuacji w więziennictwie. Sprawozdanie tej komisji, mimo że było tuszowane i redagowane ostrożnie, jest jednym momentem hańby.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PoselJodlowskiJerzy">Mam przed sobą książeczkę wydaną w 1935 r. przez Polską Ligę Obrony Praw Obywatela, książeczkę Józefa Loosa pt. — „Więzienia w Polsce, cyfry i fakty”. Książeczka ta, mimo że na każdej niemal jej karcie znajdują się miejsca z napisem — „skonfiskowano” — zawiera bogaty materiał, który jest jednym wielkim oskarżeniem ówczesnego reżimu więziennego, ówczesnego wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PoselJodlowskiJerzy">Wystarczy przeczytać jeden fragment pochodzący ze sprawozdania tej komisji sejmowej, o której wspomniałem, fragment wypowiedzi przewodniczącego tej komisji, Thugutta.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PoselJodlowskiJerzy">„Spotkaliśmy więzienia, w których ilość powietrza, jakiego więzień mógł używać, nie dochodziła do 1/5 albo 1/6 ilości przewidzianej ustawą. Spotkaliśmy więzienia przeludnione w tak straszliwy sposób, że nie było mowy nie tylko o łóżkach, pryczach, o siennikach i kocach dla więźniów, lecz nie było wiadomo, jak ta ilość więźniów, znajdujących się w danym pomieszczeniu, może tu oddychać.” W państwie socjalistycznym kara pozbawienia wolności, nie przestając oczywiście być środkiem represji stojącej na straży zdobyczy ustroju, własności społecznej i innych dóbr społecznych, nabiera przede wszystkim znaczenia wychowawczego. Jej przeznaczeniem jest reedukacja przestępcy. W ustroju socjalistycznym zamknięcie przestępcy w więzieniu ma na celu nie zapłatę za wyrządzoną państwu i społeczeństwu krzywdę, ale ma na celu poprawę przestępcy, jego resocjalizację, to znaczy uczynienie zeń człowieka godnego żyć i pracować w społeczeństwie wśród wolnych obywateli.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PoselJodlowskiJerzy">Regulamin więzienny u nas obowiązujący głosi we wstępie: — „W Polsce Ludowej głównym celem kary pozbawienia wolności, jako jednej z form walki z przestępczością, jest wychowanie więźnia w duchu poszanowania obowiązujących zasad, współżycia społecznego oraz wdrożenie go do prowadzenia uczciwego życia człowieka pracy po odbyciu kary”.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PoselJodlowskiJerzy">Na to, aby te cele, którym służy kara pozbawienia wolności w naszym ustroju, zostały osiągnięte, niezbędne jest, by system wykonywania kary opierał się na odpowiednich założeniach, by były one zgodne z zasadami socjalistycznego wymiaru sprawiedliwości, niezbędne jest, by były wyrazem właściwej humanistycznej polityki penitencjarnej państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PoselJodlowskiJerzy">W uzasadnieniu rządowego projektu ustawy, którą rozpatrujemy, czytamy —co podkreślił też referent — że przejście więziennictwa do zakresu działania Ministerstwa Sprawiedliwości ma na celu dalsze utrwalenie praworządności ludowej.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PoselJodlowskiJerzy">Teza ta jest niewątpliwie słuszna — powstaje jednak pytanie, dlaczego przekazanie więziennictwa do zakresu Ministerstwa Sprawiedliwości przyczynić się może do utrwalenia praworządności ludowej.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PoselJodlowskiJerzy">Ustawy, o której mówimy, nie można traktować jako aktu formalnego, jako jakiegoś posunięcia administracyjno-organizacyjnego. Sama zmiana firmy, sama zmiana resortu nie może mieć znaczenia decydującego dla umocnienia praworządności. Musimy przyjąć założenie, że zarówno Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jak Ministerstwo Sprawiedliwości, będące organami demokratycznego, ludowego państwa, w jednakowym stopniu zmierzają do utrwalenia praworządności.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PoselJodlowskiJerzy">Istota rzeczy polega na powiązaniu w ramach jednego resortu, pod jednym kierownictwem całego systemu penitencjarnego z wymiarem sprawiedliwości. Jest to podstawowy warunek prawidłowego działania wymiary sprawiedliwości i prawidłowej polityki kryminalnej i penitencjarnej.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PoselJodlowskiJerzy">Więzienia dotychczas były odizolowane od organów wymiaru sprawiedliwości, znajdowały się do 1955 r. w kompetencji byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a po jego likwidacji przeszły do kompetencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W całym tym okresie — trzeba to stwierdzić — więzienia były traktowane jako dziedzina okryta jakąś tajnością, nieznane były zasady naszej polityki penitencjarnej, system więzienny, zakres praw i obowiązków więźniów. Dochodziły słuchy, że w okresie minionym, w okresie, w którym występowały w naszym życiu w różnych dziedzinach błędy i wypaczenia, nie wszystko dobrze się działo również i za murami więzień, że błędy i wypaczenia, cechujące ten okres, nie ominęły też naszych zakładów karnych, że panują tam złe metody, utrudniające osiąganie zadań reedukacyjnych więzienia. Nie mówię tu o metodach stosowanych przez organy śledcze, o metodach ujawnionych przez III Plenum, lecz o metodach stosowanych przez organy więzienne w stosunku do więźniów odbywających kary.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PoselJodlowskiJerzy">Wśród listów, które z tytułu mego udziału w Komisji Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości otrzymywałem w czasie VIII sesji i w ostatnim okresie, znajduje się także pewna ilość listów, zawierających skargi i zażalenia obywateli, którzy opuścili więzienia, na reżim więzienny, na brutalne traktowanie więźniów przez służbę więzienną, na zmuszanie do pracy więźniów śledczych.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PoselJodlowskiJerzy">Praktyka i doświadczenia wykazują, że im więcej jakaś dziedzina jest osłonięta przed opinią publiczną, im mniejszy jest stopień jawności, tym większe są możliwości dla rozwoju błędów i wypaczeń.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PoselJodlowskiJerzy">Polityka penitencjarna państwa ludowego, system wykonywania kar, prawa i obowiązki więźnia nie mogą być poza nawiasem jawności naszego życia, nie mogą być poza kontrolą społeczną. Znaczenie rozpatrywanej dzisiaj ustawy polega chyba przede wszystkim na tym, że wiążąc więziennictwo z wymiarem sprawiedliwości i znosząc dotychczasową izolację więziennictwa włącza więzienia w zakres kontroli społecznej, której podlegają sądy i inne organy wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PoselJodlowskiJerzy">Jeśli powszechna u nas nieznajomość systemu naszego więziennictwa nie była zjawiskiem właściwym, to już zupełnie ujemnym była nieznajomość tego systemu przez sądy. Sędziowie — to znaczy ci, którzy stosują na co dzień politykę penitencjarną państwa, którzy miesięcznie wypisują w wyrokach dziesiątki lat więzienia, muszą wiedzieć, co w praktyce oznacza każdy ich wyrok, co oznaczają formuły 2 1/2 czy 10 lat więzienia, które wymierzają, czym jest w praktyce to więzienie, jak spełnia swoją rolę represyjną i jak spełnia swą rolę reedukacyjną.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PoselJodlowskiJerzy">Niestety trzeba stwierdzić, że nasi sędziowie wymierzają jak dotąd karę więzienia bez tej świadomości, czym jest ona w istocie, na czym polega. Nie nauczyli się tego ani na uniwersytetach, ani w szkołach prawniczych, gdyż zagadnienia więziennictwa nie wchodzą w zakres programu studiów prawnych. Sędziowski wymiar kary jest więc jak dotychczas w pewnym znaczeniu teoretyczny.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#PoselJodlowskiJerzy">Trzeba stwierdzić, że nie jest dobry system, gdy jeden organ — tzn. sąd — wymierza karę, inny organ — tzn. administracja więzienia — praktycznie ją realizuje, a jeszcze inny — tzn. prokurator — kontroluje jej wyniki i zachowanie więźnia i w rezultacie decyduje o przedterminowym zwolnieniu, tzn. o skróceniu kary orzeczonej przez sąd.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PoselJodlowskiJerzy">Scalenie więziennictwa w resorcie sprawiedliwości ułatwi nadzór Ministra Sprawiedliwości nad wykonywaniem orzeczonych kar, da możność kontroli sądów nad realizacją tych kar, da możność poznania przez sędziów systemu penitencjarnego, a dzięki temu celowszego i lepszego stosowania represji karnych.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PoselJodlowskiJerzy">Mówiąc o nadzorze Ministra Sprawiedliwości nad wykonaniem kar, trzeba mieć na uwadze wykonywanie tego nadzoru za pośrednictwem sądów. Wydaje się, że mijałoby się z celem tej ustawy, gdyby nadzór Ministra Sprawiedliwości nad więziennictwem miał być wykonywany przez odrębny pion, mechanicznie niejako przejęty z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który tylko na samym szczycie podlegałby Ministrowi Sprawiedliwości. Byłoby to tylko zupełnie mechaniczne przekazanie więziennictwa Ministrowi Sprawiedliwości. Mówiąc o nadzorze Ministra Sprawiedliwości, mamy na uwadze — i sądzimy, że tak będzie to wyglądało w praktyce — iż nadzór Ministra Sprawiedliwości nad więzieniami wykonywany będzie przez sądy.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#PoselJodlowskiJerzy">Przed Ministrem Sprawiedliwości ustawa stawia obecnie poważne zadania w zakresie polityki penitencjarnej. W państwie ludowym, w państwie typu socjalistycznego, polityka we wszystkich dziedzinach musi być oparta na podstawach naukowych. Dotyczy to oczywiście i więziennictwa. Istnieje odrębna nauka o więziennictwie, oparta o zdobycze kryminologii, socjologii, pedagogiki i psychologii. W Polsce nauka ta nie stała nigdy wysoko, ale w okresie powojennym — trzeba to z ubolewaniem stwierdzić —- właściwie zanikła. Jedyny uczony polski, który zajmował się zagadnieniem polityki penitencjarnej i kryminalnej, prof. Raport w Łodzi był odosobniony i nawet był przedmiotem ataków ze strony niektórych, dotkniętych sektaryzmem, przedstawicieli prawa karnego, którzy głosili, że te zagadnienia stanowią część nauki prawa karnego, ale którzy sami tych zagadnień bynajmniej nie podejmowali. Wydaje się, że główną przyczyną zaniku nauki o więziennictwie u nas jest osłonięcie więziennictwa niejawnością, co uniemożliwia jakiekolwiek badania naukowe. Trzeba niewątpliwie stan ten zmienić.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#PoselJodlowskiJerzy">Wydaje się, że ważne zadanie podjęcia badań naukowych w dziedzinie więziennictwa wyrasta przed mającym niedługo powstać Instytutem Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Staje również i przed Ministerstwem Szkolnictwa Wyższego problem rozważenia włączenia do programu studiów prawniczych nauki o więziennictwie, a przed Ministrem Sprawiedliwości staje potrzeba rozważenia powołania jakiegoś organu, może rady naukowej do spraw więziennictwa. Tego rodzaju rada naukowa, złożona z prawników, z pedagogów i socjologów, istnieje np. we Francji (Conseil Superieur de Prophylaxie Criminelle). Jeśli chcemy korzystać z doświadczeń innych krajów, które mogą nam być przydatne, wydaje się, że należałoby rozważyć potrzebę powołania tego rodzaju rady przy Ministerstwie Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#PoselJodlowskiJerzy">Podstawowe znaczenie dla stworzenia właściwego systemu penitencjarnego ma unormowanie praw i obowiązków więźnia oraz praw i obowiązków służby i administracji więziennej. Są to sprawy regulowane tzw. regulaminem więziennym.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#PoselJodlowskiJerzy">Przed wojną obowiązywał u nas sanacyjny regulamin więzienny z 1932 roku, wydany przez Ministra Sprawiedliwości ówczesnego i ogłoszony w Dzienniku Ustaw. Po wojnie regulamin ten został milcząco uchylony i zastąpiony szeregiem niejawnych, poufnych instrukcji i zarządzeń Ministra Bezpieczeństwa Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#PoselJodlowskiJerzy">Można się zgodzić, że sanacyjny regulamin więzienny nie powinien obowiązywać w Polsce Ludowej, ale trudno chyba zgodzić się, żeby zastąpiono go poufnymi i niedostępnymi w praktyce instrukcjami i zarządzeniami. Regulamin więzienny dotyczy praw i obowiązków więźnia, to znaczy odcinka praw i obowiązków obywatela. Musimy przyjąć jako założenie i zgodzimy się chyba wszyscy, że więzień nie przestaje być obywatelem. Jest wprawdzie obywatelem, który dopuścił się ciężkiego naruszenia zasad współżycia społecznego, który dopuścił się czynów społecznie szkodliwych, spotkał się z potępieniem społecznym, ale który nie przestaje być obywatelem. — „Więzień nie jest poza prawem” — taki tytuł nosi ostatnio opublikowany artykuł docenta Gustawa Auscalera w — „Prawie i Życiu”. Prawa i obowiązki więźnia, jak przykładowo prawo i obowiązek pracy, prawo do wynagrodzenia za pracę, prawo do wypoczynku i snu, do lektury i korespondencji, do posiadania jakiegoś zakresu rzeczy, do praktyk religijnych dla więźniów wierzących, zagadnienie kar dyscyplinarnych, stosowanych wobec więźnia — są to sprawy, które powinny być normowane w sposób jawny. Niejawność regulaminu więziennego nie daje możności stwierdzenia prawidłowości polityki penitencjarnej i realizacji zasad systemu więziennego. Że w tym zakresie mogą się zdarzyć błędy i wypaczenia — to świadczy praktyka z ubiegłych lat, praktyka, o ile mi wiadomo, dziś już niestosowana, kiedy to na przykład przepis regulaminu więziennego, że więzień nie może posiadać przedmiotów ciężkich i ostrych, administracja więzienna stosowała w ten sposób, że więźniom odbierano nawet okulary i protezy. Oczywiście zbędne jest chyba podkreślenie, jak wybitnie niehumanitarna była tego rodzaju praktyka stosowania regulaminu więziennego.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#PoselJodlowskiJerzy">W roku 1955 po przejęciu więziennictwa przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w miejsce poprzednio obowiązujących zarządzeń i instrukcji Ministra Bezpieczeństwa Publicznego wydany został regulamin więzienny przez Ministra Spraw Wewnętrznych. Zaznajomiłem się z tym regulaminem. Osobiście wydaje mi się on właściwy i słusznie ujmujący szereg zagadnień. Ale kiedy go czytałem, kiedy go przeczytałem w całości, tym bardziej zadałem sobie pytanie, dlaczego właściwie ten regulamin nie jest jawny. Przecież w tym regulaminie, wydaje mi się, nie ma żadnych rzeczy, które by musiały być okryte poufnością czy tajnością, przecież nie ma żadnych momentów, które by uzasadniały niepublikowanie go.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#PoselJodlowskiJerzy">Muszę zresztą dodać, że zdobycie tego regulaminu nie było dla mnie rzeczą łatwą. Zwróciłem się najpierw do kierownictwa Generalnej Prokuratury z prośbą o wypożyczenie tego regulaminu. Okazało się, że w Generalnej Prokuraturze nie ma egzemplarza regulaminu więziennego. Zwróciłem się następnie do kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Okazało się, że i stamtąd nie można wydobyć egzemplarza regulaminu więziennego. Dopiero Obywatel Minister Spraw Wewnętrznych wypożyczył mi egzemplarz tego regulaminu. Czy rzeczywiście zaznajomienie się z regulaminem więziennym wymaga koniecznie osobistego zwracania się do Ministra Spraw Wewnętrznych?</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#PoselJodlowskiJerzy">Wydaje mi się, że jednym z pilnych zadań Ministra Sprawiedliwości będzie wydanie jawnego, opublikowanego w Dzienniku Ustaw regulaminu więziennego, opartego na humanitarnych zasadach. Nikt nie chcę oczywiście głosić tezy, że więzień w więzieniu powinien mieć różowe życie, ale też nikt chyba nie chcę, aby więzień był traktowany w sposób niehumanitarny i uwłaczający godności ludzkiej — tym bardziej, że więzień jest obywatelem, który ma po odbyciu swej kary powrócić do normalnego życia i pracować z pożytkiem dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#PoselJodlowskiJerzy">Odrębną sprawą jest sprawa uprawnień więźnia śledczego, tego, co do którego kara jeszcze nie została orzeczona i który przebywa w areszcie prewencyjnym, Są zdania — między innymi wypowiedział tego rodzaju postulat wspomniany już docent Auscaler w artykule w — „Prawie i Życiu” — że zagadnienie praw więźnia śledczego to jest zagadnienie jego gwarancji procesowych, które powinno być unormowane już nie w regulaminie więziennym, ale w ustawie, w Kodeksie Postępowania Karnego. Nie przesądzając tej sprawy i nie wchodząc w dyskusję wydaje się, że jednak zagadnienie uprawnień więźnia śledczego musi znaleźć również swoje wyraźne unormowanie.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#PoselJodlowskiJerzy">Sprawa więziennictwa — skoro już weszła na wokandę prac ustawodawczych — stawia poważne zadania także przed ustawodawcą. Trzeba niewątpliwie w pewnej perspektywie czasu opracować ustawę o wykonywaniu kar, rodzaj Kodeksu Karnego Wykonawczego, ująć w tej ustawie całość problematyki więzień, zakładów poprawczych, pracy więźniów poza więzieniami i wszystkich innych form wykonywania kary pozbawienia wolności. Jest to, wydaje się, niezbędne jako fundament polityki penitencjarnej.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#PoselJodlowskiJerzy">I jeszcze jedno zagadnienie. Stara zasada głosi, że o wszystkim decydują kadry. Można mieć najlepsze ustawy, najlepsze regulaminy więzienne, najlepsze założenia polityki penitencjarnej, a mimo to ta polityka penitencjarna w praktyce może być wypaczana przez niewłaściwy dobór kadr. Wydaje mi się, że przed Ministrem Sprawiedliwości stanie również zadanie przeglądu kadr służby więziennej i zadanie podjęcia jakiejś odpowiedniej akcji szkoleniowej.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#PoselJodlowskiJerzy">Kończąc te moje uwagi wysuwam pod adresem Ministra Sprawiedliwości następujące postulaty:</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#PoselJodlowskiJerzy">Po pierwsze — możliwie niezwłocznego określenia zasad sprawowania nadzoru Ministra Sprawiedliwości nad więzieniami, w szczególności zagadnienia powiązania nadzoru nad więzieniami z sądami.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#PoselJodlowskiJerzy">Po drugie — jako zadania pilnego, wydania regulaminu więziennego normującego system odbywania kar w więzieniu, prawa i obowiązki więźnia, prawa i obowiązki administracji więziennej. Regulamin ten powinien być wydany w drodze rozporządzenia i opublikowany w Dzienniku Ustaw.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#PoselJodlowskiJerzy">Po trzecie — jako zadania długofalowego, opracowania projektu Kodeksu Karnego Wykonawczego, to znaczy ustawy o wykonywaniu kar. Wydaje mi się, że świeżo powołana przez Prezesa Rady Ministrów Komisja Kodyfikacyjna przy Ministerstwie Sprawiedliwości miałaby tutaj pole do działania.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#PoselJodlowskiJerzy">I po czwarte — zorganizowania badań naukowych nad więziennictwem w porozumieniu z Polską Akademią Nauk.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Udzielam głosu posłowi woj. kieleckiego Julianowi Hochfeldowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselHochfeldJulian">Wysoki Sejmie! W uzasadnieniu do projektu ustawy o przejściu więziennictwa do zakresu działania Ministra Sprawiedliwości czytamy, że projektowana zmiana winna stworzyć lepsze warunki dla osiągnięcia bardziej skutecznego wychowawczego oddziaływania represji karnych. A zarówno sprawozdawca Komisji, jak i mój przedmówca poseł Jodłowski, podnosili, że projekt ustawy kieruje się zasadami socjalistycznego humanizmu i stanowi jeszcze jeden wyraz konsekwentnego rozrachunku z błędami przeszłości. Jednakże w związku z tym chciałbym bardzo krótko przypomnieć dwie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselHochfeldJulian">Sprawa pierwsza — to konieczność oddania sprawiedliwości zarówno Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, jak i — o paradoksie! — ostatniemu okresowi działania Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Jest rzeczą wiadomą, że zasadnicze zmiany na lepsze w systemie więziennym, w sytuacji więziennictwa i w sytuacji więźniów rozpoczęły się nie tylko w okresie, w którym więziennictwo było w rękach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ale także w ostatnim okresie, w którym więziennictwo znajdowało się w gestii Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselHochfeldJulian">I sprawa druga. Chciałbym przypomnieć, że w gestii Ministerstwa Sprawiedliwości znajduje się w tej chwili pewien typ zakładów, w których odbywa się karę pozbawienia wolności. Są to domy poprawcze, zakłady, w których odbywają karę pozbawienia wolności młodociani do 17-go roku życia. Jest rzeczą przykrą i bolesną stwierdzić, że warunki, w których znajdują się młodociani przestępcy w domach poprawczych, są warunkami — użyję tego słowa, raz go już użyłem — haniebnymi; są warunkami, które były haniebne w Anglii XIX wieku, ale są znacznie bardziej haniebne w socjalistycznej Polsce XX wieku.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PoselHochfeldJulian">Ja bym nie chciał na ten temat rozwodzić się długo, chciałbym tę sprawę postawić i krótko ją zilustrować. Materiały moje czerpię z artykułów nie opublikowanych, a opracowanych przez redakcję — „Po prostu”, ,,Dookoła świata”, i Polskiego Radia. Prawdziwość faktów, a nawet ocen, zawartych w tych artykułach, została potwierdzona, nie została zakwestionowana. I chcę tu podnieść z całym szacunkiem, z całym uznaniem, że materiały te zostały w pełni wyzyskane dla skutecznej akcji Generalnej Prokuratury i Prokuratury Bydgoskiej, przy czym Prokuratura Generalna i Prokuratura Bydgoska, które nie mniej są zajęte i nie mniej obarczone ogromem spraw w obecnym okresie aniżeli Ministerstwo Sprawiedliwości, znalazły i sumienie, i czas, aby tymi zagadnieniami — i w aspekcie jednego szczególnego domu poprawczego, i w szerszym aspekcie — się zająć.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PoselHochfeldJulian">Statystyki milicyjne podają, że w ubiegłym roku 1955 wykryto ponad 13 tys. przestępstw popełnionych przez nieletnich i zatrzymano ponad 20 tys. młodocianych przestępców. Przestępczość młodocianych, jak niestety wiemy, jest w Polsce wielkim, poważnym problemem, którym warto się zająć we wszelkich możliwych aspektach, przyciągając do współpracy wybitnych przedstawicieli nauki.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PoselHochfeldJulian">Tymi przestępcami, podobnie jak w latach ubiegłych, zapełniono domy poprawcze Ministerstwa Sprawiedliwości; oczywiście z myślą o tym, że oni zostaną poddani odpowiednim metodom wychowawczym i że wskutek tego ogromna przynajmniej większość spośród nich — to są przecież młodociani przestępcy, chociaż niewątpliwie bardzo często ciężcy przestępcy — zostanie przywrócona społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PoselHochfeldJulian">Są dwa, w gruncie rzeczy nie tak bardzo różne od siebie, stanowiska teoretyczne co do charakteru domów poprawczych. Według jednych — domy poprawcze mają być przede wszystkim miejscami odbywania kary, a według innych, do których należy znany polski kryminolog profesor Batawia, domy poprawcze powinny być przede wszystkim zakładami wychowawczymi. Ale nie ma różnicy poglądów, jeżeli idzie o przekonanie, że nawet miejsca odbywania kary powinny młodocianych przestępców wychowywać celem przywrócenia ich społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PoselHochfeldJulian">A zobaczmy, jak te sprawy wyglądają w naszych domach poprawczych.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PoselHochfeldJulian">Nie chcę uogólniać. Materiały, które zostały mi udostępnione, dotyczą naprawdę tylko jednego domu poprawczego, to znaczy domu poprawczego w Kcyni. Ale nie wolno zapominać, że ten dom poprawczy został publicystom wskazany przez dyrektora Zarządu Zakładów dla Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości, Mariana Kucharzewskiego, jako jeden z lepszych zakładów tego typu.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PoselHochfeldJulian">Jest skądinąd rzeczą wiadomą, że np. inny zakład, zakład dla dziewcząt w Koronowie, w którym nie ma takich warunków jak warunki kcyńskie, jest jednakże miejscem, gdzie dla odmiany kwitnie bujne życie seksualne ze wszystkimi jego zboczeniami.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PoselHochfeldJulian">Ale chciałbym się zatrzymać nad domem poprawczym w Kcyni. Pensjonariusze tego zakładu są po pierwsze głodzeni, nie otrzymują — tak jak tego wymagają przepisy i normy — mięsa, cukru, jarzyn; dokładnie mówiąc: nie otrzymywali — nie umiem powiedzieć dokładnie, jak jest w tej chwili, albowiem materiały, jakimi rozporządzam, dotyczą okresu sprzed lipca br. Ważną jednak jest rzeczą fakt, że główną metodą wychowawczą stosowaną w tym zakładzie jest bicie i upokarzający, bezmyślny dryl.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PoselHochfeldJulian">Kilka szczegółów z nieopublikowanego artykułu — „Po prostu”.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PoselHochfeldJulian">Istnieje w zakładzie w Kcyni tzw. siódma grupa, to znaczy ludzie, z którymi najciężej jest sobie dać radę. Ten oddział o surowszym rygorze sami wychowawcy w Kcyni nazywają — „zimnym wychowem” albo — „szkołą tańca”.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PoselHochfeldJulian">Oto kilka informacji o sposobie działania w tej szkole tańca. Na ścianie korytarza tego oddziału znajduje się napis: — „Ucz się słuchać, abyś później umiał rozkazywać”. Czy to jest ta zasada wychowawcza, którą my chcemy wpoić młodzieży?</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PoselHochfeldJulian">Młodzież jest bita. Opowiadają pensjonariusze, że niektórzy wychowawcy bili kijem przy pracy, inni bili za to, że zastosowano głodówkę, że ktoś, kto się poskarżył, został zamknięty do izolatki na dwa miesiące i był bity. Inny dostał na przywitanie po twarzy.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PoselHochfeldJulian">Dryl panuje na — „siódemce”. Na tym siódmym oddziale trzeba się meldować krzykiem. Ktoś, kto przyszedł na tę siódemkę, nie wiedział o tym i zameldował się cicho. Wychowawca kazał mu za karę zameldować się do drzwi. Zameldował się. Wychowawca zapytał: — „Tam kierownik stoi, czy drzwi?” Odparł: — „Drzwi”. Wychowawca rozkazał: — „No, to melduj się do drzwi”. Następuje więc recytacja: — „Obywatelu drzwi, wychowanek taki a taki melduje się...” Wychowawca woła: — „Za cicho, nie słyszę”. I tak dalej w tym duchu.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PoselHochfeldJulian">To jest bezmyślny, znany skądinąd, z burżuazyjnego wojska, dryl, przy pomocy którego chcę się wychowywać młodzież w domu poprawczym w Kcyni.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PoselHochfeldJulian">Wychowawcami w tym domu bywali ludzie bez kwalifikacji. Jeden z wychowawców poprzednio pracował w cegielni przy wykopie gliny. Po chorobie przeniósł się do lżejszej pracy, został wychowawcą. — „Lubiłem młodzież” — tłumaczy. A jednak to on właśnie — jak pisze autor jednego z cytowanych przeze mnie artykułów — w oczach całej grupy bił kijem nieuleczalnie chorego chłopca.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PoselHochfeldJulian">Albo inny wychowawca. Z zawodu jest czeladnikiem rzeźnickim. Poprzednio pracował w sklepie mięsnym, zrobił manko, odsiedział 10 miesięcy w areszcie. Po zwolnieniu został wychowawcą. — „Pytam go — pisze autor tego artykułu — czy słyszał o Makarence.” — — „U nas takiego nie ma” — odpowiada burkliwie. Komentarz autora artykułu: „Rzeczywiście nie ma — szkoda”.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#PoselHochfeldJulian">Ja się obawiam, że ta sytuacja nie jest przypadkowa. Wychowawcy w domach poprawczych to są ludzie płatni od 600 do 700 złotych, podczas gdy wychowawcy w domach poprawczych to powinni być ludzie o wysokich, szczególnie wysokich kwalifikacjach.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#PoselHochfeldJulian">Nie można przecież wątpić o tym, że wychowywanie przestępców — wśród nich także i morderców — jest rzeczą niezwykle trudną, że jeżeli do tego podchodzą ludzie, którzy się na tym nie znają, którzy nie mają odpowiednich kwalifikacji, to rzeczywiście staje sprawa: kto kogo, kto tu kogo będzie bił — czy pensjonariusze domów poprawczych będą bili wychowawców, czy wychowawcy będą bili pensjonariuszy domów poprawczych.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#PoselHochfeldJulian">W tej chwili jest sprawą najważniejszą podjęcie kroków, ażeby po pierwsze zbadać, jak wygląda sytuacja we wszystkich domach poprawczych w Polsce, albowiem zachodzi obawa, że wskutek ignorancji, nieumiejętności, niewłaściwie kwalifikowanych pracowników sytuacja w tamtych demach poprawczych niewiele odbiega od zrelacjonowanej przeze mnie w kilku słowach sytuacji w domu poprawczym w Kcyni. Po drugie chodziłoby o to, ażeby zbadanie sytuacji i sformułowanie wniosków powierzyć sejmowej komisji, z przyciągnięciem najbardziej powołanych do tego fachowców, ludzi nauki, między innymi profesora Batawii. Albowiem jeszcze raz powiadam, że sprawa nie jest łatwa.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#PoselHochfeldJulian">Więzienia, że się tak wyrażę, dla dorosłych przechodzą do resortu Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie wątpię, że sytuacja w nich nie tylko się nie pogorszy, lecz polepszy. Ale najlepszą gwarancją, że tak właśnie będzie, byłoby podjęcie przez Ministerstwo Sprawiedliwości kroków w kierunku poprawy, zasadniczej poprawy sytuacji w domach poprawczych dla nieletnich, i między innymi wniesienie tej sprawy na komisję sejmową z zaproszeniem do tego przedstawicieli świata nauki.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos zabierze Minister Sprawiedliwości ob. Zofia Wasilkowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Wysoki Sejmie! Wydaje mi się rzeczą słuszną, aby w związku z wystąpieniem posła Hochfelda na temat zakładów poprawczych udzielić kilku słów informacji. Oczywiście nie jestem w stanie do wszystkich faktów, o których tu była mowa, ustosunkować się i sądzę, że będzie rzeczą słuszną udzielenie szczegółowej odpowiedzi w regulaminowym terminie na piśmie. Ale o niektórych sprawach tu wysuniętych będę się starała poinformować.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Otóż jak wygląda sytuacja z zakładami poprawczymi? Przede wszystkim kilka danych cyfrowych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Pod naszą opieką znajduje się 20 zakładów poprawczych, w których jest ok. 3 tys. wychowanków. Wychowankowie ci są w wieku od lat 14 do 20 — teoretycznie według ustawy nawet do lat 21, praktycznie do lat 20. Jak widać, już sama rozpiętość wieku jest bardzo duża, co wskazuje na poważne trudności wychowawcze, na jakie napotykają zarządy zakładów dla nieletnich. Są to chłopcy i dziewczęta, którzy dopuścili się przestępstw, i to nierzadko ciężkich przestępstw — bo chcę podać, że w świetle naszych statystyk wypada, że na 100 nieletnich, którzy stają przed sądami dla nieletnich, 92 jest skazywanych na środki tzw. wychowawcze, a więc dozór rodziców czy dozór kuratorów, czy też ewentualnie zakład wychowawczy, który znajduje się w resorcie Ministerstwa Oświaty, a tylko 8 spośród nich jest skazywanych na dom poprawczy. A więc już spośród tej młodzieży, która popełniła przestępstwo, stosunkowo niewielka liczba tych, którzy popełnili najcięższe przestępstwa, dostaje się do domów poprawczych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Teraz z kolei wewnątrz tej grupy jest zawsze zróżniczkowanie, bo tam są przestępstwa lżejsze i są przestępstwa bardzo ciężkie, aż do zabójstw włącznie — mamy niestety i takie wypadki. I oczywiście tak samo z punktu widzenia podatności na oddziaływanie wychowawcze także jest młodzież bardzo różna, poczynając od takich, którzy łatwo poddają się oddziaływaniu wychowawczemu, aż do takich, powiedzmy, jak to niedawno miało miejsce w Świdnicy, gdzie jeden z wychowanków nożem ugodził dyrektora, a inny wyrzucił wychowawcę z okna drugiego piętra.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Mówię o tym dlatego, aby Obywatele Posłowie po prostu zdawali sobie sprawę z tych trudności — częściowo o tym poseł Hochfeld mówił — na jakie napotyka praca wychowawcza wśród tych bardzo szczególnych dziewcząt i chłopców, z którymi mamy w zakładach poprawczych do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Otóż, jak wykazało doświadczenie Ministerstwa Sprawiedliwości — towarzysze, którzy tymi sprawami się zajmowali, wiedzą o tym — zwykle w każdym zakładzie znajdowała się grupka, przeważnie niewielka, zwłaszcza tych starszych, w wieku lat 19—20, chłopców szczególnie trudnych. Przy tym chcę powiedzieć, że dodatkowe trudności wychowawcze sprawia sytuacja wynikająca z obecnych przepisów ustawowych — mianowicie, że jeżeli taki nieletni znajdujący się w zakładzie poprawczym, ale mający już powyżej lat 17, popełni przestępstwo, to wówczas podlega normalnemu postępowaniu sądowemu. Przypuśćmy, dopuści się kradzieży — co jest najczęstsze, ponieważ nasi wychowankowie w zakładach poprawczych korzystają w zasadzie z dużej swobody, więc zdarza się, że wyjdzie na miasto i tam dokona napadu czy kradzieży — wówczas podlega on normalnemu postępowaniu sądowemu. I tu jaką mamy sytuację? Staje przed sądem — już nie przed sądem dla nieletnich, gdyż ma ukończone 17 lat — tam zostaje skazany np. na pół roku więzienia, odbywa karę więzienia i wraca po odbyciu tej kary znów do zakładu poprawczego. I to jest ta część wychowanków potem najtrudniejsza — to są recydywiści. I dlatego zarządy zakładów dla nieletnich — jak mi to towarzysze wyjaśniali — w ubiegłym roku wpadły na taką myśl, która wydawała się im wówczas słuszna, ażeby zorganizować specjalny oddział w jednym z zakładów poprawczych dla tych najtrudniejszych, dla tej najtrudniejszej części wychowanków.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">I taki oddział o tak zwanym surowszym rygorze zorganizowano w Kcyni na 70 miejsc. Do tego oddziału od ub. roku byli kierowani z wszystkich zakładów ci, których miejscowa rada pedagogiczna uznała za najtrudniejszych, którzy — powiedzmy — przeszkadzali tam normalnej pracy wychowawczej.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Chcę powiedzieć — bo to niezupełnie jasno wynikało z tego, co mówił poseł Hochfeld — że te dane, które podawał o wypadkach głodzenia czy bicia, odnoszą się nie do całego zakładu w Kcyni, a wyłącznie do tego jednego oddziału o tzw. surowszym rygorze. Wydaje mi się rzeczą słuszną to podkreślić, dlatego że między innymi kiedy odbywało się szereg na ten temat dyskusji z towarzyszami z — „Po prostu” i kiedy wymieniali swoje spostrzeżenia z Zarządem Zakładów dla Nieletnich, to chcieliśmy przekonać zgodnie z faktami, że nie można przypadków stwierdzonych na jednym oddziale uogólniać na cały zakład, a tym bardziej nie na zakłady na terenie całej Polski. Jeśli chodzi konkretnie o te fakty, trudno mi się do nich szczegółowo ustosunkować, dlatego że są one przedmiotem dochodzenia prokuratorskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Po stwierdzeniu tych wypadków Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło następujące, między innymi, kroki: oddział o surowszym rygorze w zakładzie w Kcyni został zlikwidowany, dwaj wychowawcy z tego oddziału, co do których były podejrzenia o bicie wychowanków, zostali zwolnieni, dwaj zostali zawieszeni i w stosunku do tych wszystkich, co do których było podejrzenie bicia względnie innego niewłaściwego postępowania z wychowankami, toczy się do tej chwili dochodzenie prokuratorskie. Trudno mi oczywiście przesądzać o wynikach, które fakty zostaną uznane za zgodne z rzeczywistością, a które nie. Nie można przecież wykluczyć — jakkolwiek ja mam osobiście przekonanie, na podstawie przeprowadzonych rozmów, bo sama tam nie byłam, że na pewno były tam rzeczy niewłaściwe, ale nie można też oczywiście wykluczyć przejaskrawień, dlatego że przecież ci wychowankowie to bardzo specjalny element i nie można wykluczyć (a całe materiały są oparte na wypowiedziach wychowanków), że ten czy ów przejaskrawił, czy też nawet wręcz chcąc obciążyć z zemsty jakiegoś wychowawcę — mówił fakty nieprawdziwe.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Chcę jednak stwierdzić, że nie znaczy to bynajmniej, żeby w ogóle sytuacja w zakładach była dobra na terenie całego kraju. Te sygnały, które zostały przez nas otrzymane z tego oddziału o tzw. surowszym rygorze w Kcyni, spowodowały ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości między innymi to, że zostały zwizytowane w ostatnim czasie wszystkie, dosłownie wszystkie zakłady.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Materiały, które przebywający tam wizytatorzy i inspektorzy przywieźli, w niektórych wypadkach świadczą o tym, że są tam jeszcze bardzo poważne braki również higieniczne, np. sygnalizują nam te wizytacje, że są tam, powiedzmy, braki w zakresie mydła, szczoteczek do zębów, różne braki w odzieży, w jedzeniu itd. Mamy cały szereg faktów, z których będziemy musieli oczywista wnioski wyciągnąć.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Tak samo jeżeli chodzi o wychowawców. Jest niestety faktem, że kadra wychowawców w zakładach dla nieletnich jest słaba. Tylko stosunkowo nieznaczny odsetek to pedagodzy z prawdziwego zdarzenia, to znaczy posiadający odpowiednie wykształcenie, przygotowanie pedagogiczne, umiejący rzeczywiście postępować z młodzieżą, natomiast znaczna liczba są to pedagodzy z przypadku i jest to w tej chwili najpoważniejszym problemem Ministerstwa, aczkolwiek — muszę powiedzieć — nie łatwym do przeprowadzenia z dnia na dzień. Zarząd Zakładów dla Nieletnich między innymi przeprowadzał na ten temat rozmowy i z Zarządem Głównym Związku Nauczycielstwa Polskiego i z Ministerstwem Oświaty, ażeby uzyskać kadrę wychowawców, to znaczy nauczycieli, którzy oprócz tego odbędą specjalne przeszkolenie w zakresie wychowania w zakładach, ażeby tę kadrę naszą stanowczo wzmocnić. Między innymi również i w Kcyni już pewne kroki pod tym względem zostały zrobione, ale my uważamy, że zagadnienie poprawy kadr wychowawców nie występuje tylko na terenie Kcyni, lecz na terenie wszystkich zakładów — i to jest jedną z bardzo istotnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Z drugiej strony jednak chcę powiedzieć, że trudno byłoby uogólniać te sytuację, bo mamy także cały szereg faktów świadczących o tym, że w stosunku do znakomitej części młodzieży znajdującej się w zakładach metody wychowawcze stosowane przez kierownictwo zakładów i rady pedagogiczne dają dobre rezultaty. Chcę się powołać na fakty z ostatniego okresu, np. ostatniego lata, kiedy znaczna część wychowanków, mianowicie 1200, pracowała w PGR na terenie woj. szczecińskiego. Tam pracowali oni oczywiście w warunkach zupełnie swobodnych, podobnie jak inni robotnicy. Mimo to, zarówno wypadków ucieczek (a możliwości ucieczki były przecież nieograniczone, gdyż znajdowali się oni tam faktycznie na wolności) było o ile pamiętam zaledwie 11 — 12 na tych 1200 wychowanków i 2 czy 3 wypadki jakiegoś chuligańskiego zachowania się, natomiast co do pozostałych wychowanków opinie, zarówno jeżeli chodzi o kierownictwo PGR jak i obserwacje i wizytacje, wskazują na to, że zachowanie ich często było nawet wręcz wzorowe.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Wśród wychowanków są również prowadzone i prace kulturalne i oświatowe — np. osobiście widziałam takie zespoły artystyczne. Organizowane są festiwale pomiędzy zakładami, jest prowadzonych szereg różnych form pracy oświatowo-kulturalnej i one niewątpliwie stanowiły także jeden z istotnych czynników wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Nie chcę oczywiście przez to wszystko powiedzieć, że nie widzimy braków. Muszę powiedzieć, że towarzysze z Ministerstwa Sprawiedliwości, ci, którzy bezpośrednio zapoznali się z materiałami, które im zostały dostarczone przez dziennikarzy i przez Radio, dotyczącymi właśnie tego oddziału w Kcyni, byli rzeczywiście głęboko wstrząśnięci tymi faktami, które tu zostały między innymi przez posła Hochfelda zacytowane. Byli głęboko wstrząśnięci i mieli do siebie wielką pretensję, że oni sami, pomimo wizytacji tam, tych faktów nie potrafili wcześniej dostrzec.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Nie ulega wątpliwości, że z tego jest również wniosek dla kierownictwa Ministerstwa, że nasz Zarząd Zakładów dla Nieletnich często widocznie ma jednak różowe okulary i niedostatecznie wnikliwie bada, skoro komisje, które z zewnątrz badają zakłady — np. bywają często komisje rad narodowych, komisje partyjne, prasa, dziennikarze — często właśnie potrafią bardziej wnikliwie niektóre fakty wskazać, niż to widzi sam Zarząd Zakładów dla Nieletnich. Niewątpliwie będzie to musiało zaostrzyć uwagę i poczucie odpowiedzialności tych towarzyszy. Z tego punktu widzenia zarówno ta krytyka prasowa, jaka była i jaką mamy teraz — np. — „Trybuna Mazowiecka” drukowała niedawno krytyczny artykuł o zakładzie w Otwocku (tam w tej chwili jest komisja, która w tych dniach dosłownie kończy swoją pracę i jutro prawdopodobnie będzie składać swoje sprawozdanie) — te wszystkie głosy krytyczne niewątpliwie pomogą, żeby te braki usunąć. I dlatego chciałam w tej sprawie zabrać głos, aby Wysoki Sejm był poinformowany, jakie również i z naszej strony kroki są i będą podejmowane.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Wicemarszałek Franciszek Mazur: Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy o przejściu więziennictwa do zakresu działania Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem ustawy, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Stwierdzam, że ustawa o przejściu więziennictwa do zakresu działania Ministra Sprawiedliwości została jednomyślnie uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Przechodzimy do punktu VII porządku obrad: Sprawozdanie Komisji Spraw Ustawodawczych i Przemysłu o projekcie ustawy o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych (druki nr 83 i 98).</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#MinisterSprawiedliwosciZofiaWasilkowska">Głos ma sprawozdawca poseł Aleksander Rozmiarek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Komisja Spraw Ustawodawczych i Komisja Przemysłu upoważniły mnie do przedstawienia Wysokiemu Sejmowi projektu ustawy o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych. Projekt tej ustawy, zgłoszony przez grupę posłów ze Stronnictwa Demokratycznego, był przedmiotem żywej dyskusji i głębokiej analizy na wspólnym posiedzeniu obu wspomnianych komisji w dniu 31 sierpnia br.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wszyscy uczestnicy posiedzenia rozumieli, że projekt ustawy dotyczy odcinka naszej gospodarki tak bardzo do niedawna zaniedbanego, rozumieli odczuwane w życiu codziennym skutki tego zaniedbania i rozumieją potrzebę konsekwentnych kroków zmierzających do naprawienia dotychczasowych błędów w tej dziedzinie. VIII sesja sejmowa, której przebiegiem interesował się jak nigdy przedtem cały naród, była sesją historyczną, punktem zwrotnym w pracach Sejmu, w wykonywaniu jego funkcji konstytucyjnej. Posłowie w dyskusji; śmiałej i szczerej, pełnej troski o sprawy narodu, nie zaciemniając osiągnięć, wskazywali na niewłaściwości naszego życia gospodarczego i politycznego, równocześnie wysuwając cały szereg konkretnych wniosków dla usprawnienia naszej gospodarki narodowej. Ustosunkowywanie się Rządu do wniosków i interpelacji poselskich weszło na właściwą drogę. Społeczeństwo śledziło i śledzi realizację wniosków wysuniętych na wspomnianej VIII sesji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselRozmiarekAleksander">Również sprawy rzemiosła, ostro i wyraźnie podkreślane przez posłów na poprzedniej sesji, znalazły właściwe zrozumienie i zapoczątkowany został w naszym kraju okres nowych poczynań dla odrodzenia i rozwoju rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselRozmiarekAleksander">VII Plenum KC PZPR, wytyczając w swych uchwałach kierunki działania gospodarczego i politycznego dla szybszego podniesienia poziomu materialnego i kulturalnego naszego narodu, wskazało także, że istotną rolę w poprawie zaopatrzenia ludności odegrać powinien wzrost produkcji i usług przemysłu terenowego i spółdzielczości pracy oraz rzemiosła i chałupnictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselRozmiarekAleksander">Uchwały VII Plenum wskazują na konieczność naprawienia błędów popełnionych w ubiegłym okresie w stosunku do rzemiosła indywidualnego i stworzenia mu odpowiednich warunków działalności i rozwoju. Uwzględniają one w szerokim zakresie postulaty Stronnictwa Demokratycznego w sprawach rzemiosła, przedstawione Rządowi w specjalnym memoriale przez Prezydium CK SD.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PoselRozmiarekAleksander">Jak wiadomo, Rząd poczynił już pewne posunięcia w kierunku złagodzenia polityki finansowej, właściwego podejścia w sprawach lokalowych do rzemiosła, zlecania usług rzemiosłu indywidualnemu itp. Sprawą jednak szczególnej wagi będzie realizacja tych zarządzeń w terenie, bowiem od właściwej realizacji zarządzeń będzie zależał rozwój rzemiosła i wzmocnienie jego zaufania do władz państwowych. Trzeba w tym miejscu stwierdzić, że zaopatrzenie rzemiosła indywidualnego w surowce nie uległo jeszcze należytej poprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Ustawa o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych, której projekt mam zaszczyt przedstawić, stanowić będzie ważne ogniwo w nowym programie rozwoju rzemiosła. Jest to pierwszy projekt ustawy w obecnej kadencji sejmowej, wypływający z inicjatywy poselskiej. Rzemiosło indywidualne czeka od dawna, na tę ustawę.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PoselRozmiarekAleksander">Inicjatywa grupy posłów ze Stronnictwa Demokratycznego ma swoje źródło w postulatach wysuwanych przez rzemiosło na różnego rodzaju zebraniach i spotkaniach.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PoselRozmiarekAleksander">Organizacje samorządu rzemieślniczego — cechy, izby rzemieślnicze i Związek Izb Rzemieślniczych — kierowane są jeszcze obecnie przez organa komisaryczne, nie stanowiące rzeczywistej reprezentacji interesów rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PoselRozmiarekAleksander">Na tle uchwał VII Plenum KC PZPR, zapewniających opiekę i pomoc dla rzemiosła w kierunku jego prawidłowego rozwoju, i na tle pogłębiającej się coraz bardziej demokratyzacji naszego życia publicznego, instytucja komisarycznych władz w organizacjach rzemieślniczych stała się rażącym przeżytkiem.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PoselRozmiarekAleksander">Warunki obecne stwarzają konieczność umożliwienia rzemiosłu twórczego decydowania o swoich sprawach i zapewnienia należytej reprezentacji jego interesów przez uaktywnienie samorządu rzemieślniczego.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PoselRozmiarekAleksander">Z drugiej strony, samorząd rzemiosła działający na nowych zasadach, ujętych w projekcie ustawy może zapewnić kontrolę społeczną nad działalnością rzemieślników, jak również przyczynić się do podniesienia poziomu etycznego i zawodowego rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PoselRozmiarekAleksander">Ogólnym założeniem projektu ustawy jest rozszerzenie zakresu działania izb i ich związku oraz stworzenie warunków dla demokratyzacji i rozwoju samorządu rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PoselRozmiarekAleksander">Art. 2 i 22 projektu ustawy rozszerzają zakres działania izb rzemieślniczych i Związku Izb Rzemieślniczych o takie zagadnienia, jak: badanie przejawów życia gospodarczego i zawodowego rzemiosła na tle jego zadań i potrzeb gospodarki narodowej, wprowadzenie i popieranie akcji socjalnej, kulturalno-oświatowej i wychowania fizycznego, roztaczanie opieki nad młodzieżą rzemieślniczą, krzewienie wynalazczości i racjonalizatorstwa czuwanie nad wykonywaniem przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy w zakładach rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PoselRozmiarekAleksander">Zasadnicze zmiany wprowadza art. 5 projektu ustawy, mówiący o wyborach radców i ich zastępców.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dotychczasowe przepisy przewidywały, że 3/5 liczby radców i ich zastępców pochodzą z wyboru, a 2/5 z nominacji przez ministra. Obecnie, jak wynika z art. 5, omawianego projektu, wszyscy radcy i zastępcy mają pochodzić z wyboru, a więc izba rzemieślnicza ma się składać wyłącznie z radców wybieranych. Jest to zgodne z postulowanym demokratycznym charakterem izb rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PoselRozmiarekAleksander">Projekt ustawy obniża cenzus wieku przy biernym prawie wyborczym z 25 na 21 lat. Chodzi o to, by umożliwić wybór do izb rzemieślniczych młodych rzemieślników, którzy prowadzą już warsztaty, należą do cechów oraz wyróżniają się swoją pozytywną postawą społeczną i aktywnym udziałem w życiu publicznym.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PoselRozmiarekAleksander">Art. 7 ustęp 1 projektu mówi, że — „radcowie izby i ich zastępcy są wybierani na 3 lata”. Dotychczasowe przepisy przewidują 5-letnią kadencję organów izb rzemieślniczych. Za skróceniem kadencji przemawia celowość częstszej zmiany organów samorządu rzemiosła, aby umożliwić udział w nich nowym aktywistom rzemieślniczym.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PoselRozmiarekAleksander">Przepisy dotychczasowe nie regulują sposobu wyboru prezesa i członków zarządu izb, odsyłając tę sprawę do statutu izby; dużo natomiast miejsca poświęcają powoływaniu i zatwierdzaniu przez ministra kandydatów na dyrektora izby.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#PoselRozmiarekAleksander">W praktyce dyrektorzy stawali się faktycznymi kierownikami izby, a kolektyw, zarząd izby istniał tylko formalnie.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#PoselRozmiarekAleksander">Obecne warunki wymagają, aby właściwie określić kompetencje zarządu izby, by stał się on w praktyce faktycznym kierownictwem tej izby.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#PoselRozmiarekAleksander">Projekt ustawy czyni zadość tym wymaganiom.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#PoselRozmiarekAleksander">Ogólny nadzór nad izbami rzemieślniczymi i Związkiem Izb Rzemieślniczych projekt ustawy powierza Ministrowi Przemysłu Drobnego i Rzemiosła, co daje rękojmię właściwego rozwoju samorządu rzemieślniczego w ramach potrzeb gospodarki narodowej. Niewątpliwie w tej dziedzinie pomocne będzie Rządowi Stronnictwo Demokratyczne.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#PoselRozmiarekAleksander">W imieniu Komisji Przemysłu i Komisji Spraw Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie projektu ustawy o izbach rzemieślniczych i Związku Izb Rzemieślniczych wraz z poprawkami zawartymi w druku nr 98.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#PoselRozmiarekAleksander">Uchwalenie projektu tej ustawy umożliwi przeprowadzenie w najbliższym czasie wyborów do izb rzemieślniczych, co łącznie z wyborami do organów cechowych przyśpieszy proces uaktywnienia organizacji rzemieślniczych, tak, aby były one w stanie rozwijać swoją działalność zgodnie z interesami rzemiosła i potrzebami gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Otwieram dyskusję nad projektem ustawy o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł woj. stalinogrodzkiego Stefan Batorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselBatorskiStefan">Wysoki Sejmie! W nawiązaniu do punktu VII porządku naszych obrad, do projektu ustawy o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych, chciałem parę słów poświęcić omówieniu warunków aktywizacji rzemiosła — warunków widzianych od dołu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselBatorskiStefan">Jak wiemy, na VII Plenum KC PZPR wiele uwagi poświęcono zagadnieniu odrodzenia naszego rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselBatorskiStefan">Sprawa ta była też szeroko dyskutowana na VIII sesji Sejmu przez obywateli posłów Nahajowskiego i Rozmiarka.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselBatorskiStefan">Jako poseł woj. stalinogrodzkiego, na terenie którego rzemiosło posiada szczególnie duży ciężar gatunkowy, uważam za konieczne ponownie omówić tę sprawę w wyniku rozważań tego problemu przez moich wyborców.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselBatorskiStefan">Rzemiosło nasze na przestrzeni całych dziesięcioleci wyrobiło sobie zasłużone uznanie nie tylko wśród swojego, ale też wśród obcego społeczeństwa. A wyroby naszego rzemiosła znajdowały chętnych nabywców poza granicami naszego kraju. Nawał zagadnień związanych z odbudową i rozbudową naszej zniszczonej i zaniedbanej gospodarczo Ojczyzny, niedocenianie ważności rzemiosła przez odnośne władze terenowe, wadliwie pojmowana gorliwość niektórych urzędników działu finansowo-podatkowego przy WRN i nie zawsze zdrowe ustosunkowanie się do rzemiosła ze strony władz nadrzędnych — wytworzyły warunki nie sprzyjające naturalnemu i zdrowemu funkcjonowaniu i rozwojowi tej gałęzi produkcji.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselBatorskiStefan">Przeciwnie — rzemiosło zaczęło kuleć, coraz to bardziej staczało się w dół i w ostatnich latach zdradzało cechy apatii i odrętwienia. Jasne, że w tym stanie rzeczy rzemiosło nie mogło sprostać stawianym przed nim zadaniom, wynikającym z potrzeb planu 6-letniego, i wymogom społeczeństwa. Widząc narastające zło VII Plenum KC PZPR w swoich uchwałach stwarza rzemiosłu indywidualnemu nowe i szerokie warunki rozwojowe.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PoselBatorskiStefan">Wyłania się obecnie pytanie, co należy uczynić, jakie postulaty winny być spełnione, żeby wytyczne VII Plenum dały zamierzone wyniki. Jak przełamać to psychiczne załamanie, które w ostatnich latach panowało wśród rzeszy rzemieślniczej? Jakie zmiany ustaw i zarządzeń należałoby wprowadzić, żeby realnie dać rzemiosłu zdrowe możliwości rozwojowe?</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PoselBatorskiStefan">Uważam, że dla pełnego rozwoju rzemiosła należałoby:</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PoselBatorskiStefan">1) Wprowadzić w stosunku do rzemieślników indywidualnych ubezpieczenia na starość i na wypadek inwalidztwa. W zakresie ubezpieczeń powinno się zapewnić rzemieślnikom i członkom ich rodzin bezpłatne świadczenia lekarskie oraz bezpłatne korzystanie z leczenia szpitalnego, sanatoryjnego, wczasowego itp. Obecnie rzemieślnik indywidualny -po utracie zdolności do pracy, czy to z powodu podeszłego wieku czy na skutek inwalidztwa, skazany jest na wsparcie najbliższej rodziny, w pewnych wypadkach na pomoc państwową. Rzemieślnik indywidualny, jako człowiek pracy niejednokrotnie ciężkiej i odpowiedzialnej, winien być w naszym Ludowym Państwie traktowany równorzędnie z innymi ludźmi pracy. Spełnienie tego postulatu wytworzy nowy typ rzemieślnika — obywatela, skupiającego swą uwagę na pracy dla gospodarki społecznej, a nie zaabsorbowanego w dużym stopniu potrzebą zabezpieczenia się na starość lub wypadek choroby. Ubezpieczenie winno być oparte na zasadach odpłatności w formie składki względnie o inne formy. W toku dyskusji zastanowimy się nad tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PoselBatorskiStefan">2) Należy stworzyć udziałowy bank rzemieślniczy w celu umożliwienia rzemiosłu korzystania z kredytów krótko i średnioterminowych. Pozwoliłoby to rzemiosłu na unowocześnienie warsztatów pracy i wyposażenie ich w potrzebne urządzenia warsztatowe, jak również umożliwiłoby uruchomienie nowych rzemieślniczych warsztatów usługowych, tak potrzebnych do sprostania coraz to bardziej rosnącym potrzebom naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PoselBatorskiStefan">3) Należy stworzyć przy izbach rzemieślniczych i cechach odpowiednie komórki organizacyjne, które zajęłyby się zaopatrzeniem i zbytem produkcji rzemieślniczej. Wskazane byłoby z biegiem czasu uzupełnić takie komórki przez stworzenie działu naukowo-badawczego o charakterze ekonomiczno-technicznym.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PoselBatorskiStefan">4) Usprawnić zaopatrzenie rzemiosła w surowce pełnowartościowe i odpadowe. Jest to postulat dotyczący odcinka najbardziej zaniedbanego. Obecny przydział surowców jest stanowczo za mały w stosunku do ilości zapotrzebowanych, a niekiedy nawet — „jedynie symboliczny”.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PoselBatorskiStefan">Zdarzyły się nawet takie wypadki w drugim kwartale, że Wojewódzka Komisja Planowania Gospodarczego, jak to miało miejsce w Stalinogrodzie, skorygowała ustalony rozdzielnik, przyznając odebrane rzemiosłu surowce spółdzielczości pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#PoselBatorskiStefan">Dla przykładu podam ilości przydzielone w stosunku do zgłoszonego zapotrzebowania:</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#PoselBatorskiStefan">a)Z 10 artykułów tak ważnych dla rzemiosła, jak blachy miedziane, cynkowe, aluminiowe, druty stalowe, celuloid, pokost lniany, minia ołowiana, skóra miękka itp. otrzymano zaledwie około 1% zgłoszonego zapotrzebowania.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#PoselBatorskiStefan">b)Z 28 artykułów, jak cyna czysta, blacha mosiężna, elektrody do spawania, wiertła, druty nawojowe, przewody do elektrycznych instalacji itp. otrzymano 10% zgłoszonego zapotrzebowania.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#PoselBatorskiStefan">c)27 artykułów w granicach od 10—25% zgłoszonego zapotrzebowania.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#PoselBatorskiStefan">d)Z 9 artykułów, jak cement, wapno, słoma dachowa, lepik, pak i koks otrzymano od 25 — 50% zgłoszonego zapotrzebowania.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#PoselBatorskiStefan">e)Z 9 artykułów zapotrzebowanych, jak sprężyny meblowe, rury stalowe pancerne, przewody D i Pa, kwas siarkowy, hydrosulfit, szelak naturalny, papier kredowy i olej napędowy — nie otrzymano nic.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#PoselBatorskiStefan">W tych warunkach praca warsztatów rzemieślniczych naturalnie nie mogła całkowicie ruszyć z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#PoselBatorskiStefan">Dalej należałoby zmienić dotychczas praktykowany sposób przydziału mąki dla piekarzy i cukierników i podejść do tego zagadnienia z uwzględnieniem interesów konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#PoselBatorskiStefan">Dla wielu obywateli jest rzeczą niezrozumiałą, dlaczego jeszcze obecnie piekarze — rzemieślnicy otrzymują znikome ilości mąki i to przeważnie w gatunkach ciemnych. Czyżby obywatele zaopatrujący się u piekarzy rzemieślników byli zmuszeni do spożywania wyłącznie ciemnego pieczywa?.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#PoselBatorskiStefan">Wydawałoby się, że należy zwrócić uwagę, że wysokie kwalifikacje zawodowe piekarzy i cukierników nie są należycie wykorzystane, pomimo że na rynku odczuwa się zupełny brak pieczywa specjalistycznego w asortymentach oraz pieczywa regionalnego. U nas na terenie Śląska był szeroko stosowany wypiek tzw. usługowy, to znaczy że kobiety — gospodynie we własnym zakresie w domu sporządzały ciasto i powierzały piekarzom do wypieku. Zwyczaj ten, szeroko stosowany, został wyrugowany równocześnie z likwidacją piekarń rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#PoselBatorskiStefan">Jeżeli chodzi o surowce wtórne, to należałoby umożliwić rzemiosłu korzystanie z tych surowców bezpośrednio z zakładów przemysłowych, zakładów uspołecznionych i zlikwidować biurokratyczne formy bilansowania tych surowców, składania zapotrzebowań, opiniowania — uzależniając tym samym przydział od ewentualnego widzi mi się urzędnika WKPG.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#PoselBatorskiStefan">Szczególnie dzisiaj przy wykonywaniu przez rzemiosło artykułów powszechnego użytku nie produkowanych przez jednostki gospodarki uspołecznionej względnie takich, których brak odczuwa się na rynku, należałoby udostępnić rzemiosłu korzystanie z surowców odpadkowych, które bardzo często niszczeją na placach zakładów uspołecznionych, względnie mimo ich użyteczności w pewnym zakresie są przeznaczane na przetop.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#PoselBatorskiStefan">5) Państwowe jednostki gospodarcze winny udzielać rzemiosłu zleceń na wykonanie usług oraz innych robót do wysokości 3 tys. zł., a w rzemiosłach budowlanych do wysokości 10 tys. zł, zgodnie zresztą z wytycznymi pisma okólnego nr 169 Prezesa Rady Ministrów z dnia 27 czerwca 1956 r. Pomimo ogłoszenia tego okólnika w Monitorze Polskim, jednostki gospodarki uspołecznionej wzbraniają się zlecać rzemiosłu różne roboty.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#PoselBatorskiStefan">6) Jednostki handlu uspołecznionego również winny udzielać zamówień rzemieślnikom na dostawy i roboty. Jak dotąd, jednostki handlowe niechętnie zawierają umowy z rzemiosłem indywidualnym, mimo że możliwości rzemiosła na odcinku produkcji artykułów powszechnego użytku są bardzo szerokie.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#PoselBatorskiStefan">7) Należałoby zmienić dotychczasową politykę wojewódzkich komisji cen przy zatwierdzaniu cen wyrobów rzemieślniczych. Zdarzają się wypadki, że zatwierdzone ceny artykułów rzemieślniczych nie pokrywają kosztów warsztatowych, w wyniku czego następuje zniechęcenie i odstępowanie od produkcji artykułów masowego użytku — niekiedy artykułów brakujących i poszukiwanych na rynku.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#PoselBatorskiStefan">8) Zezwolić rzemiosłu na zakup, pochodzących z legalnych źródeł surowców i materiałów, stanowiących własność osób prywatnych, jak np. drzewa od chłopów, skóry i tkanin z paczek zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#PoselBatorskiStefan">9) Udostępnić rzemiosłu zakup w handlu detalicznym artykułów 'takich, jak włókiennicze, malarskie, szewskie itp., a które znajdują się jedynie w sieci detalicznej, względnie zorganizować odpowiednie półhurtowe punkty sprzedaży tych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#PoselBatorskiStefan">10) Bardzo ważny postulat — zapewnić rzemieślnikom przydział lokali odpowiadających wymogom do prowadzenia warsztatów danej branży.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#PoselBatorskiStefan">11) Należy zrewidować wszystkie wymiary podatkowe wymierzane przy likwidacji niektórych warsztatów rzemiosła i rozważyć sprawę ewentualnego umorzenia pewnych zaległości z tytułu tychże wymiarów.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#PoselBatorskiStefan">12) Należy uregulować zaległości finansowe, bowiem przy przejmowaniu warsztatów szereg instytucji nie wpłaciło dotąd należności rzemieślnikom za przejęte urządzenia maszynowe, jak i za drobne przedmioty (narzędzia, sprzęt itp.).</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#PoselBatorskiStefan">13) Należy jak najszybciej ustalić listę rzemiosł, które mają być reaktywowane. Wśród rzemieślników istnieją obecnie pewne wątpliwości co do niektórych branż rzemiosła. Należy to wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#PoselBatorskiStefan">14) Ustalić nową tabelę podatku dochodowego. Ustawodawstwo podatkowe pochodzące w zasadzie z 1950 r. ukształtowane zostało na tle ówczesnych warunków ekonomiczno-społecznych. W okresie intensywnej budowy socjalizmu, konkretnie gospodarki uspołecznionej, państwo potrzebowało instrumentu dla usunięcia przeszkód hamujących rozwój tej gospodarki. Sytuacja na tym odcinku w 1956 r. odbiega poważnie od warunków z 1950 r. Istniejące obecnie przedsiębiorstwa gospodarki nieuspołecznionej nie przedstawiają już typu kapitalistycznego, a ich działalność, zwłaszcza rzemiosła, skierowana jest, głównie na świadczenia bezpośrednie dla ludności. Zmieniły się również stosunki ekonomiczne. Z tych więc przyczyn słuszne jest żądanie zmiany ustawodawstwa podatkowego oraz techniki opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#PoselBatorskiStefan">Należy tu podkreślić, że dekret o podatku obrotowym (Dz. U. Nr 49 poz. 449) przewiduje łagodniejsze stawki podatkowe dla zakładów rzemieślniczych, zatrudniających oprócz właściciela najwyżej dwóch członków rodziny oraz jednego pracownika najemnego. Są również pewne ulgi podatkowe w stosunku do rzemieślników — rolników. Wobec unormowania obecnie zagadnienia zatrudnienia w zakładach rzemieślniczych na konkretnym poziomie do czterech pracowników, wydaje się celowe rozszerzenie ulgowych stawek podatkowych na wszystkie zakłady rzemieślnicze.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#PoselBatorskiStefan">Dla zahamowania powstawania dzikiego rzemiosła oraz utrudnienia działalności osobom wykonującym świadczenia rzemieślnicze bez posiadania uprawnienia — przyznawanie ulgowych stawek winno być uzależnione w każdym razie od posiadania karty rzemieślniczej, a nie od tego, czy rodzaj rzemiosła przewidziany jest w liście rzemiosł.</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#PoselBatorskiStefan">Usunie to także konflikty z władzą podatkową w przypadku, gdy rzemieślnik działa na podstawie karty rzemieślniczej, uzyskanej w trybie art. 142 ust. 3 prawa przemysłowego, aczkolwiek lista rzemiosł nie wymienia wykonywanego rodzaju świadczeń. Konieczne wy- daje się uzupełnienie przepisów zawierających listę rzemiosł odpowiednim postanowieniem, wyjaśniającym, że lista rzemiosł nie wymienia rodzaju rzemiosł taksatywnie (np. jeżeli chodzi o kominiarstwo, zakłady instalacyjne itp).</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#PoselBatorskiStefan">Dekret o podatku obrotowym zawiera przykry przepis, głoszący, że w przypadkach gdy podatnik mimo obowiązku nie prowadzi ksiąg, lub też gdy prowadzone księgi nie zostaną uznane za dowód w postępowaniu podatkowym, względnie pominięte, podwyższa się stawki podatkowe o 50%.</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#PoselBatorskiStefan">Pominięcie dowodu z ksiąg z przyczyn natury formalnej nie powinno w ogóle mieć miejsca, zaś materialna nieprawidłowość ksiąg, a więc nierzetelność, pociąga za sobą konsekwencje karne prawa karnego i skarbowego.</u>
          <u xml:id="u-12.40" who="#PoselBatorskiStefan">Wymieniony przepis powoduje więc podwójne dotkliwe ukaranie, co w obecnej sytuacji nie jest już uzasadnione. Naruszenie formalnych przepisów, które oczywiście posiadają swoje czasem niemałe znaczenie, -powinno być zagrożone karą pieniężną, jednak w stosunkowo niewysokiej kwocie.</u>
          <u xml:id="u-12.41" who="#PoselBatorskiStefan">Dekret o podatku dochodowym (Dz. U. Nr 49, poz. 450 z 1950 r.) przewiduje również ulgi dla rzemiosła w szczególności przez obniżenie podatku o 25% od dochodu zakładów rzemieślniczych, o których była już mowa przy podatku obrotowym. Rozszerzenie tej ulgi na wszystkie zakłady rzemieślnicze, analogicznie jak przy podatku obrotowym, wydaje się słuszne.</u>
          <u xml:id="u-12.42" who="#PoselBatorskiStefan">Najdotkliwszą bolączką jest tu jednak struktura skali podatkowej (art. 15 i 17). Przy dochodzie podatkowym — który nie jest równy ekonomicznemu pojęciu dochodu, ponieważ zawiera w sobie szereg wydatków niepotrącalnych, a między innymi podatek dochodowy, a także amortyzację — wynoszącym miesięcznie np. 14 tys. zł, podatek dochodowy wynosi praktycznie 80%, tj. 11.200 zł. Pozostaje więc podatnikowi — teoretycznie, zaznaczam — 2.800 zł. Uwzględniając, że dochód z zasady jest szacowany, ponieważ rzemieślnik nie prowadzący ksiąg handlowych, a tylko podatkowe, nie jest w możności wykazać pełnych kosztów, oraz że z sumy 2.800 zł rzemieślnik musi ponosić cały szereg podatków niepotrącalnych od dochodu podatkowego — praktycznie suma pozostająca do jego dyspozycji jest często znacznie niższa, mimo poważnego wysiłku, jaki rzemieślnik musiał włożyć dla osiągnięcia dochodu podatkowego 14 tys. zł, czyli rocznie 168 tys., co odpowiada obrotowi (przyjąwszy 20% zyskowności warsztatu) w sumie 840 tys. zł. Powyższe częstokroć może skłaniać do nieuczciwości podatkowej, do ukrywania nie tylko dochodów, ale i obrotów podlegających opodatkowaniu, powodować może konflikty z władzami podatkowymi, z przepisami prawa karnego i skarbowego, niekiedy nawet skłaniać do przekupstwa i innych wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-12.43" who="#PoselBatorskiStefan">Omawiając politykę podatkową nie sposób pominąć sprawy techniki opodatkowania. W myśl dekretu o postępowaniu podatkowym podatników nie prowadzących ksiąg handlowych zobowiązuje się do prowadzenia ksiąg podatkowych. Szczupłe jest grono podatników, którzy mogą być zwolnieni od tego obowiązku, np. ci, co płacą podatek zryczałtowany. Zasada powyższa dąży nie tylko do ochrony interesów państwa, ale także i interesów podatnika i jest bezsprzecznie słuszna. Obowiązek prowadzenia ksiąg powinien być zachowany, gdyż przy rzetelnym ich prowadzeniu podatnik uniknie konfliktu z władzami podatkowymi i opłacać będzie podatki w takiej wysokości, która umożliwi mu rentowne prowadzenie warsztatu. W celu zachęcenia do rzetelnego prowadzenia ksiąg wydaje się słusznym, ażeby przepisy podatkowe przyznawały bonifikatę dla podatnika, np. przez obniżenie podatku dochodowego o 10%.</u>
          <u xml:id="u-12.44" who="#PoselBatorskiStefan">Chciałbym w paru słowach poruszyć także sprawę podatku zryczałtowanego. Przy tym systemie opodatkowania do wyjątków należy zaliczyć wypadki, by podatnik, osiągający niekiedy nawet poważny obrót, prowadził księgę podatkową dla dostarczenia władzom podatkowym konkretnych danych do oceny podstaw opodatkowania i ustalenia stawki zryczałtowanego podatku. Zastosowanie obniżki stawki ryczałtu o pewien procent, powiedzmy ok. 5%, mogłoby być również zachętą do prowadzenia ksiąg handlowych. Pewne trudności będą związane z faktem, że ryczałt ustala się z góry, natomiast księgi ujawniają dane wstecz. Uważam jednak, że korzyści wynikające dla obu stron z ustabilizowania zobowiązań podatkowych na przestrzeni całego roku równoważą ryzyko obustronne. Interes zaś skarbu państwa, jak również podatnika w przypadku zaistnienia większych zmian zabezpieczają obecne przepisy, dopuszczające w takich przypadkach do zmiany stawki ryczałtu w ciągu roku podatkowego.</u>
          <u xml:id="u-12.45" who="#PoselBatorskiStefan">Obywatele Posłowie! Trudno wyliczyć wszystkie te zmiany i innowacje z zakresu ustawodawstwa i przepisów, które przyczyniłyby się do zamierzonej aktywizacji rzemiosła. Przytoczyłem te postulaty i wnioski, które uważamy za najistotniejsze. Realizacja ich nie jest łatwa. Niewątpliwie wyłonią się tu, obok trudności technicznych, trudności natury ekonomiczno-finansowej.</u>
          <u xml:id="u-12.46" who="#PoselBatorskiStefan">Na tym miejscu uważam za swój poselski obowiązek podkreślić, że nastawienie psychiczne wśród pewnej części rzemieślników nie jest budujące. Istnieje jakby niewiara w trwałość posunięć rządowych.</u>
          <u xml:id="u-12.47" who="#PoselBatorskiStefan">W imieniu moich wyborców zwracam się do miarodajnych czynników z apelem o rozważenie i załatwienie wysuniętych postulatów i wniosków i wydanie takich zarządzeń, które by wcielając w życie wytyczne Partii i Rządu stworzyły zdrowe podstawy dla rozwoju rzemiosła. Mogę zapewnić, że ze swej strony brać rzemieślnicza z zapałem i entuzjazmem przystąpi do pracy przy wypełnianiu zadań planu 5-letniego i ofiarnie wprzęgnie się w dzieło budowy socjalizmu w naszej Ludowej Ojczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-12.48" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Zarządzam 15-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min. 5 do godz. 12 min. 40.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Udzielam głosu posłowi woj. olsztyńskiego Józefowi Piskorskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselPiskorskiJozef">Wysoki Sejmie! Od ostatniej sesji sejmowej — sesji budżetowej sytuacja, a właściwie mówiąc klimat dookoła spraw rzemieślniczych uległ poważnym zmianom na lepsze. Wyrazem tego przychylnego nastawienia do rzemiosła jest, między innymi, również ostatnie przemówienie Obywatela Prezesa Rady Ministrów wygłoszone na otwarciu IX sesji Sejmu w dniu 5 września br., w którym to przemówieniu Obywatel Premier zakomunikował, iż — „podjęte już zostały środki zaradcze, aby przywrócić rzemiosłu warunki normalnej egzystencji i rozwoju”.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselPiskorskiJozef">Rzemieślnicy z uznaniem witają to przychylne nastawienie czynników kierowniczych w naszym państwie, widząc w tym zarówno możliwość szerokiego rozwinięcia działalności swych warsztatów dla dobra szerokich mas społeczeństwa, jak i lepsze perspektywy dla samych siebie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselPiskorskiJozef">Ale rzemiosłu sam przychylny klimat nie może wystarczyć, tym bardziej że klimat ten posiada przedziwną właściwość utrzymywania się, jak dotąd, w bezpośrednim sąsiedztwie władz centralnych, a dociera najwyżej do władz wojewódzkich. Zdaje sobie dobrze sprawę z tego Obywatel Premier, skoro w przemówieniu swym stwierdził, że istnieje konieczność pilnego, ze strony organów nadrzędnych, baczenia, aby intencje Partii i Rządu odnośnie sprawy rzemiosła nie zostały znowu spaczone przez aparat administracyjny, gospodarczy i fiskalny.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselPiskorskiJozef">Dowodem nieprzychylnego nastawienia władz terenowych do rzemiosła są liczne przypadki odmawiania w dalszym ciągu wydawania kart rzemieślniczych. Nie chcę tu szeroko rozwodzić się, ale trzeba stwierdzić, że Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Miliczu, woj. wrocławskie, odmówiło w dniu 23 sierpnia br. wydania karty rzemieślniczej krawcowi Wieczorkowi Stanisławowi, motywując to tym, że w danej miejscowości istnieje już krawiecki spółdzielczy punkt usługowy. Taka sama odmowa w tymże Prezydium PRN w Miliczu spotkała również Morawskiego Stanisława, ubiegającego się o wydanie karty rzemieślniczej na założenie warsztatu szewskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselPiskorskiJozef">A przecież zarządzenie nr 101 Prezesa Rady Ministrów z dnia 14 kwietnia 1956 r. mówi wyraźnie, iż wydanie karty rzemieślniczej nie może być uzależnione od takiej czy innej lokalizacji powstającego zakładu.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselPiskorskiJozef">Tego rodzaju przypadki nie są odosobnione i można by przytoczyć cały szereg analogicznych spraw z terenu innych województw. Świadczą one o tym, iż terenowe rady narodowe w dalszym ciągu zajmują negatywne stanowisko w sprawach rzemieślniczych i że przychylny klimat dla rzemiosła nie dotarł jeszcze do powiatu.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselPiskorskiJozef">Niedawno czytałem w jednej z gazet krakowskich, w — „Dzienniku Polskim”, artykuł pt. — „A w Krakowie jest inaczej”. Tak jest. W Krakowie w sprawach rzemieślniczych jest rzeczywiście inaczej.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselPiskorskiJozef">Jaskrawym przykładem takiego negatywnego stanowiska, sprzecznego z uchwałami VII Plenum KC PZPR, jest sprawa rzemieślnika krakowskiego Kwaśniewskiego Jana, inwalidy o 66% niezdolności do pracy. Kwaśniewski zajmuje od roku 1945 w Krakowie, przy ul. Szewskiej lokal użytkowy na warsztat rzemieślniczy o powierzchni 33 m^2^. Prowadzi on warsztat rzemieślniczy radio-mechaniczny, w którym zatrudnia 1 czeladnika i szkoli 2 uczniów. Jest to warsztat dobrze urządzony, dostosowany do fachowego szkolenia uczniów. Z tych względów odbywają się w warsztacie Kwaśniewskiego wszystkie praktyczne egzaminy czeladnicze i mistrzowskie z terenu Krakowa z branży radio-mechanicznej.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselPiskorskiJozef">Lokalne władze krakowskie postanowiły w kwietniu br. wyeksmitować Kwaśniewskiego ze wspomnianego lokalu, przydzielając mu lokal zastępczy o powierzchni 22 m^2^. Ten lokal — według opinii Izby Rzemieślniczej i Cechu Krakowskiego — nie nadaje się na warsztat radio- mechaniczny.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselPiskorskiJozef">Sprawę krzywdzącej Kwaśniewskiego decyzji władz krakowskich poruszał już dwukrotnie centralny organ PZPR — „Trybuna Ludu'' (w numerach z dnia 11 lipca i 4 września br.). Mimo, iż — „Trybuna Ludu'' skrytykowała niesłuszne postępowanie władz krakowskich w stosunku do Kwaśniewskiego, to Ministerstwo Gospodarki Komunalnej zatwierdziło decyzję władz i Kwaśniewskiemu lada dzień grozi eksmisja.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PoselPiskorskiJozef">Apeluję do Obywatela Prezesa Rady Ministrów, aby ukrócił samowolę władz krakowskich w stosunku do rzemiosła i pouczył je, że intencją Partii i Rządu jest stworzenie rzemiosłu pomyślnych warunków rozwoju, a nie jego likwidacja. Kwaśniewskiemu i ogółowi rzemiosła polskiego trzeba zapewnić faktyczną opiekę i pomoc, oraz dać możność wykonywania pożytecznych i potrzebnych zawodów.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PoselPiskorskiJozef">Sprawa krakowska ma również swoje odbicie u władz stalinogrodzkich, gdzie wdowie po rzemieślniku, Sabinie Romanowicz władze kwaterunkowe wyznaczyły eksmisję z zajmowanego lokalu; w Warszawie to samo spotkało krawcową Wyczółkowską, w Ostrzeszowie fotografa, a w Zielonej Górze kapelusznika. I można by tu przytoczyć cały szereg przypadków nieprzychylnego ustosunkowania się władz lokalowych do rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PoselPiskorskiJozef">I to wszystko, o czym w tej chwili mówię, dzieje się po wydaniu zarządzenia Prezesa Rady Ministrów nr 101 o respektowaniu obowiązującego prawa przemysłowego i wbrew postanowieniom okólników Ministra Przemysłu Drobnego i Rzemiosła z 30 kwietnia i 5 lipca br. Wydaje się rzeczą konieczną, aby Rząd podjął energiczniejsze kroki w tym kierunku, by władze terenowe ściśle stosowały się w praktyce do jego wskazań i zarządzeń.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PoselPiskorskiJozef">Na przestrzeni wielu lat w stosunku do rzemiosła była prowadzona polityka dyskryminacji. Ostatnie przemiany polityczne i gospodarcze, zachodzące w naszym kraju, wniosły nowy powiew również w szeregi warstw pośrednich, w szeregi rzemiosła. Weszliśmy na nową drogę ewolucji gospodarczej. Przed nami wszystkimi stoją poważne obowiązki naprawy błędów przeszłości. Kto nie pomaga, a przeszkadza w usuwaniu tych błędów — ten powinien i musi odejść. Pragniemy, aby nowy kurs gospodarczy stał się prawem obowiązującym w naszym życiu i aby to prawo obowiązywało nie tylko na górze, ale i na dole — w najodleglejszym terenie.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PoselPiskorskiJozef">Poważne niedomagania obserwujemy w dalszym ciągu na odcinku zaopatrzenia, o którym tu mówił z tej trybuny poseł Batorski. Jest chyba rzeczą zupełnie niezrozumiałą, jeśli zaopatrzenie rzemiosła w IV kwartale br. miast ulec poprawie w stosunku do III kwartału — ulega dalszemu pogorszeniu. Szereg pozycji przydziałowych dla rzemiosła na cele usługowe ulega zmniejszeniu. Czas już najwyższy, by przyrzeczenia niektórych resortów — zwłaszcza Ministerstwa Handlu Wewnętrznego — nabrały cech bardziej realnych. Nie można przecież zachęcać rzemieślników do inwestowania swych skromnych środków materialnych, nie stwarzając im równocześnie odpowiednich warunków zaopatrzeniowych.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PoselPiskorskiJozef">Jest wiele niejasności i niedomówień w ustalaniu podstaw gospodarczych nowo uruchamianych warsztatów rzemieślniczych i zapewnienia im dostępu do surowców i materiałów pomocniczych. Istnieje konieczność uregulowania dodatkowymi przepisami problemu zaopatrzenia takich warsztatów i głębszego zainteresowania się tym problemem właściwych resortów, gdyż brak elastyczności władz terenowych wynika w pierwszym rzędzie z braku odpowiednich przepisów i zarządzeń.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PoselPiskorskiJozef">Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy ilość nowo uruchomionych warsztatów rzemieślniczych różnych branż na terenie województwa, które reprezentuję, to jest woj. olsztyńskiego, poważnie wzrosła w porównaniu z odpowiednim okresem z lat ubiegłych. Nowo uruchomione warsztaty rzemieślnicze — dotyczy to w szczególności warsztatów stolarskich, kołodziejskich i szewskich — stoją jednak poza trybem zaopatrzenia materiałowego, które rozdzielane jest kwartalnie. Nasuwa się stąd wniosek, by czynniki regulujące to zaopatrzenie miały możność dodatkowego zaspokajania tych potrzeb w drodze dodatkowych przydziałów z jakiejś puli interwencyjnej. Brak tych możliwości stawia szereg inicjatyw z miejsca w w położeniu bez wyjścia, bez możności rozpoczęcia normalnej działalności gospodarczej, zraża na samym wstępie i może się niekorzystnie odbić na zakładaniu nowych warsztatów, a tych nam w woj. olsztyńskim koniecznie potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#PoselPiskorskiJozef">Z obserwacji poczynionych na terenie woj. olsztyńskiego nasuwa się konieczność rozwiązania następującego zagadnienia. Tak się składa, iż rzemiosła spożywcze były szczególnie źle traktowane przez władze terenowe. Na porządku dziennym była sprawa likwidacji tych warsztatów przez nacisk podatkowy, pozbawianie przydziałów surowców (mąki i masy mięsnej), odbieranie lokali itd. Trzeba pamiętać, że ludność miejscowa jest przyzwyczajona do pewnych gatunków pieczywa czy wyrobów wędliniarskich i że brak tych artykułów — których nie zastąpiły nowe wyroby oparte na jednolitych recepturach — ludność ta dotkliwie odczuwa.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#PoselPiskorskiJozef">To, co mówię o woj. olsztyńskim, dotyczy także i innych terenów Ziem Odzyskanych, zamieszkałych przez ludność miejscowego pochodzenia. W województwie olsztyńskim, wrocławskim, opolskim, szczecińskim zgłaszają się obecnie do izb rzemieślniczych wędliniarze, piekarze, cukiernicy, pragnący otworzyć swoje warsztaty. Apeluję do Ministrów, od których to zależy, szczególnie do Ministra Przemysłu Drobnego i Rzemiosła, Ministra Handlu Wewnętrznego i Ministra Przemysłu Spożywczego o specjalnie wnikliwe zbadanie tych problemów i o wydanie podległym sobie organom polecenia przychylnego ustosunkowywania się do podań rzemieślników, w szczególności rzemieślników spośród miejscowej ludności. W skromnych granicach możliwości działania cechów i izb staramy się przychodzić im z pomocą, ale nie wszystko możemy sami uczynić. Konieczne jest zrozumienie tych spraw przez właściwe resorty i stanowcze pouczenie terenowych rad narodowych, aby w jak najszerszym stopniu uwzględniały wnioski rzemieślników o pozwolenie na wykonywanie tych tak ważnych i potrzebnych zawodów.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#PoselPiskorskiJozef">Zagadnienie piekarnictwa ma jeszcze inny, doniosły aspekt. Ludność wiejska zaopatrywana jest w pieczywo z piekarń wiejskich w niedostatecznym stopniu. Stąd ludność ta kupuje w dużych ilościach pieczywo w piekarniach miejskich, uszczuplając zaopatrzenie miast i miasteczek, gdzie niesłusznie pozbawiono piekarzy prawa sprzedaży swoich wyrobów. Szereg nieczynnych, a nadających się do uruchomienia piekarń na terenie wiejskim i małomiasteczkowym, można by wykorzystać dla stworzenia usługowej sieci piekarń, opartych na wyłącznie usługowym systemie zaopatrzenia, o czym mówił poseł Batorski, to znaczy, że ludność dostarcza już wyrobione ciasto do wypieku chleba. Piekarnie te byłyby również na usługach tych dostawców, którzy im będą dostarczać mąkę lub zboże.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#PoselPiskorskiJozef">Sytuacja na tym odcinku skomplikowała się na skutek przejęcia pod zarząd przymusowy małych młynów gospodarczych i wiatraków.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#PoselPiskorskiJozef">Pragnąłbym tu zaapelować do Ministra Przemysłu Drobnego i Rzemiosła, ażeby sprawa zarządów przymusowych, które były niejednokrotnie nakładane na warsztaty rzemieślnicze — aby sprawa ta może w jak najkrótszym czasie była przez resorty zbadana, gdyż warsztaty te dziś świecą pustkami. Są nieczynne.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#PoselPiskorskiJozef">Wydaje nam się, że system taki — szczególnie dotyczy to piekarnictwa, o którym mówiłem — usprawniłby zaopatrzenie wsi w pieczywo i zaktywizował nieczynne w tej chwili warsztaty, pozwalając jednocześnie miastu na lepsze zaspokojenie potrzeb ludności miejskiej. Warto zastanowić się nad wprowadzeniem takiego systemu, a w szczególności na terenach słabo zagospodarowanych i wykazujących braki w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#PoselPiskorskiJozef">Praktycznie biorąc perspektywy dalszego rozwoju sieci usług rzemieślniczych zależą w dużym, a nawet w decydującym stopniu od znalezienia odpowiednich pomieszczeń, lokali i mieszkań na tych terenach, które nazwałbym terenami osiedleńczymi dla rzemiosła. Chodzi tu przede wszystkim o wieś na terenie województw: olsztyńskiego, koszalińskiego, szczecińskiego itd.</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#PoselPiskorskiJozef">Rzemieślnik chętnie osiedli się na tych terenach, ale trzeba mu stworzyć odpowiednie warunki. Niejednokrotnie rzemieślnicy stawiają jako warunek osiedlenia uzyskanie kawałka gruntu, tzw. działki rzemieślniczej oraz lokalu na warsztat i mieszkanie. Sprawy te komplikują się w terenie z braku odpowiednich zarządzeń odgórnych. Wydaje się, że istotnym elementem w zagadnieniu osiedleńczym, jest uwzględnienie potrzeb terenu i rzemiosła w tym sensie, by osadnictwo rolne uwzględniło w pewnych rejonach te potrzeby i w ramach podobnych ułatwień, jak dla osiedleńców rolnych, osiedlało rzemieślników, szczególnie na wsi, w małych osiedlach, zapewniając im — jak wspomniałem — działkę, lokal użytkowy, jak również mieszkanie.</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#PoselPiskorskiJozef">Jeden z ważnych problemów, który musimy rozwiązać w najbliższym okresie, to aktywizacja terenów gospodarczo zaniedbanych w oparciu o istniejące rezerwy ludzkie i lokalowe oraz miejscowe surowce. Dotyczy to w szczególności ożywienia życia gospodarczego w małych miastach, miasteczkach i osiedlach. Mówię tu o naszym województwie. Uzyskać to można będzie w pierwszym rzędzie poprzez umożliwienie istniejącym warsztatom rzemieślniczym rozwijania szerszej niż dotychczas działalności w zakresie produkcji i usług dla ludności, oraz otwierania nowych warsztatów, których brak daje się dotkliwie odczuwać na naszym terenie. Władze centralne powinny wydać w tej sprawie odpowiednie zarządzenia i instrukcje, a terenowe rady narodowe przy ścisłej współpracy organizacji samorządu rzemieślniczego — jak najszybciej wcielać je w życie.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#PoselPiskorskiJozef">Pragnę wspomnieć jeszcze o roli rzemiosła na odcinku budownictwa w mieście i na wsi. Rzemieślnicy chcą i mogą wykonywać różne drobne roboty budowlane i współdziałać w montowaniu lub przygotowywaniu budowy domków jednorodzinnych. Chcą oni wykonywać prace, które są zbyt małe dla przedsiębiorstw gospodarczych uspołecznionych, prace, których taniość i szybkość jest warunkiem opłacalności roboty. Nie wolno nam zmarnować tej chęci, nie wolno nam zrezygnować z potencjału rzemiosł budowlanych, z pomocy rzemiosła w zakresie budownictwa, ale dotychczasowe przepisy bankowe stwarzają takie barykady, których my sami, rzemieślnicy, nie możemy przebrnąć. Trzeba, ażeby jednak te przepisy bankowe, dotyczące szczególnie rzemiosł budowlanych, uległy pewnym zmianom.</u>
          <u xml:id="u-15.27" who="#PoselPiskorskiJozef">Przed rzemiosłem stoją obecnie poważne zadania w zakresie szerszego świadczenia usług dla ludności, zwiększenia produkcji artykułów powszechnego użytku, wykonywania krótkich serii artykułów zaopatrzeniowo-inwestycyjnych, produkcji eksportowej oraz wykonywania drobnych robót i usług na rzecz gospodarki uspołecznionej. Chciałbym tutaj wspomnieć, że zarządzenie Prezesa Rady Ministrów zezwalające na wykonywanie przez rzemiosło dla gospodarki uspołecznionej prac w zakresie rzemiosł usługowych do 3000 zł, a budowlanych do 10.000 zł nie znalazło jeszcze w terenie należytego i właściwego zrozumienia.</u>
          <u xml:id="u-15.28" who="#PoselPiskorskiJozef">Dla umożliwienia rzemiosłu realizacji tych poważnych zadań niezbędne jest otoczenie go opieką zarówno przez władze centralne, jak i terenowe rady narodowe, udzielanie mu odpowiedniej pomocy i stworzenie warunków pozwalających na spokojne wykonywanie zawodu. Z drugiej strony warunkiem niezbędnym jest reorganizacja, usprawnienie i zdemokratyzowanie samorządu rzemieślniczego kierowanego dotychczas przez władze powołane w drodze nominacji, gdyż tylko w ten sposób organizacje rzemieślnicze będą mogły sprostać zwiększonym obowiązkom i zadaniom, jakie przypadły im w udziale.</u>
          <u xml:id="u-15.29" who="#PoselPiskorskiJozef">Rozpatrywany obecnie projekt ustawy o izbach rzemieślniczych i Związku Izb Rzemieślniczych uwzględnia postulaty, jakie rzemiosło wysuwało już od dłuższego czasu na swych zjazdach, zebraniach, naradach i konferencjach. Postulaty te dotyczyły m. in. obniżenia cenzusu wieku przy biernym prawie wyborczym, zniesienia instytucji radców mianowanych, skrócenia kadencji organów izb, rozszerzenia zakresu działalności i uprawnień samorządu rzemieślniczego itd.</u>
          <u xml:id="u-15.30" who="#PoselPiskorskiJozef">Nowa ustawa zmieniając przestarzałe przepisy z roku 1939 i dostosowując je do warunków Polski Ludowej — stwarza ramy organizacyjne dla dalszego rozwoju rzemiosła. Przyczyni się ona niewątpliwie do zaktywizowania mas rzemieślniczych, do ściślejszego ich powiązania z cechami i izbami rzemieślniczymi oraz do zwiększenia ich udziału w naszej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.31" who="#PoselPiskorskiJozef">Nowa ustawa stanowi poważny krok naprzód w zakresie uporządkowania spraw samorządu rzemieślniczego. Przyjęcie jej przez Wysoki Sejm umożliwi szybkie przeprowadzenie wyborów do władz cechów i izb rzemieślniczych, a tym samym zdemokratyzowanie i podniesienie na wyższy poziom organizacyjny samorządu rzemieślniczego.</u>
          <u xml:id="u-15.32" who="#PoselPiskorskiJozef">Z przytoczonych przeze mnie względów posłowie Stronnictwa Demokratycznego będą głosować za przyjęciem ustawy o izbach rzemieślniczych i ich Związku, w brzmieniu zaproponowanym przez sejmowe Komisje Przemysłu i Spraw Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-15.33" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Udzielam głosu posłowi woj. bydgoskiego Pawłowi Nahajowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselNahajowskiPawel">Wysoki Sejmie! Przemawiając na obecnej sesji w imieniu rzemiosła polskiego pragnę z tej trybuny oświadczyć Wysokiej Izbie, że rzemiosło polskie odczuwa głęboką wdzięczność dla Partii i Rządu za powzięcie doniosłych i korzystnych dla rzemiosła uchwał, regulujących sytuację gospodarczą i prawną stutysięcznej masy warsztatów rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselNahajowskiPawel">Uchwały VII Plenum KC PZPR usuwają podstawy wielu błędów popełnionych poprzednio w stosunku do rzemiosła i dają rzemiosłu możność pracowania, bez obawy o los swoich warsztatów. Także i wydane nieco wcześniej zarządzenie nr 101 Prezesa Rady Ministrów oraz wydane na tej podstawie inne akty prawne przyczyniły się do ustabilizowania rzemiosła i usunięcia atmosfery przygnębienia i zniechęcenia, jaka zapanowała w rzemiośle na początku roku, gdy postępowanie władz podatkowych i odcięcie rzemiosła od kontaktu z gospodarką uspołecznioną postawiło pod znakiem zapytania istnienie tysięcy warsztatów.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselNahajowskiPawel">Rzemiosło jest mocno przekonane, że opracowane obecnie akty prawne będą odpowiadały potrzebom rzemiosła, służąc jednocześnie interesom szerokich mas ludności i gospodarki narodowej. Szczególnie szerokie znaczenie dla rzemiosła ma opracowany ostatnio i przyjęty przez komisję sejmową projekt ustawy o izbach rzemieślniczych i Związku Izb Rzemieślniczych. Projekt ten został szeroko przedyskutowany na zebraniach aktywu rzemiosła i spotkał się z powszechnym uznaniem. Projekt ten odpowiada poglądom i przekonaniom rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselNahajowskiPawel">Muszę jednakże stwierdzić, że najlepiej opracowane ustawy, najmądrzejsze uchwały i zarządzenia nie przyniosą spodziewanych rezultatów, jeśli nie będą szybko wprowadzone w życie.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PoselNahajowskiPawel">Rzemiosło przedstawia pokaźny potencjał gospodarczy. Ogólna wartość produkcji i usług rzemiosła wyniosła w roku 1955, pomimo ograniczeń krępujących wtedy rzemiosło, około 5 miliardów zł, co oznacza wykorzystanie potencjału produkcyjnego rzemiosła w mniej więcej 50°/o. Rzemiosło wykonuje wartościową produkcję rynkową, świadczy usługi dla ludności, wykonuje produkcję specjalistyczną, zastępującą import wysoko wartościowych towarów i uzupełniającą produkcję państwową. Rzemiosło może wytwarzać szereg cennych artykułów eksportowych mających wzięcie na rynkach zagranicznych jako artykuły luksusowe, ręcznie wykonane. Śmiem stwierdzić, że niewykorzystanie zdolności produkcyjnej rzemiosła jest marnotrawstwem gospodarczym, że nie wolno nam rezygnować z pracy i usług tysięcy rzemieślników.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PoselNahajowskiPawel">Taki jednak właśnie skutek miały wydane w roku ubiegłym i na początku roku bieżącego uchwały i instrukcje Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy. Przepisy te spowodowały ostatecznie zniechęcenie rzemiosła do spółdzielni pomocniczych jako do formy, która wbrew swym założeniom nie potrafiła zorganizować pracy gospodarczej rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PoselNahajowskiPawel">Wniesiony pod obrady Sejmu projekt ustawy o izbach rzemieślniczych pozwala organizacjom rzemieślniczym na organizowanie działalności o charakterze gospodarczym. Skoro spółdzielnie pomocnicze nie spełniły swego zadania, rzemiosło postanowiło powołać do życia własne organizacje gospodarcze w możliwie najszybszym czasie, gdyż jest to podyktowane koniecznością gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PoselNahajowskiPawel">Stoimy przed koniecznością wykonania wielu ważnych, a drobnych robót, których nie chcą lub nie mogą się podjąć przedsiębiorstwa państwowe ani spółdzielcze. Do Związku Izb Rzemieślniczych zwracają się ostatnio liczne centralne organizacje gospodarcze: Zarząd Urządzeń Turystycznych, — „Motozbyt”, Centrala Jubilerska, PKO z propozycją przekazania rzemiosłu do wykonania różnych robót i produkcji specjalistycznej. Proponuje się rzemiosłu remontowanie schronisk górskich, współpracę z przedsiębiorstwami państwowymi w wierceniu i konserwowaniu studzien wiejskich, wykonywanie narzędzi rzemieślniczych, wykonywanie części do samochodów nietypowych, produkcję sprowadzanych dotychczas z zagranicy instrumentów medycznych, produkcję luksusowego obuwia i luksusowej bielizny z surowców zagranicznych lub eksportowych. Propozycje te wpływają bezpośrednio do Związku Izb Rzemieślniczych lub też do stanowiącej współwłasność rzemiosła Centrali Handlowo-Technicznej i napawają nas przekonaniem o potrzebie korzystania z produkcji i usług rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PoselNahajowskiPawel">Czy oznacza to, że rzemiosło marzy o milionowych zamówieniach czy o wykonywaniu produkcji masowej? — Wcale nie. Rzemiosło to nie jest jedno wielkie przedsiębiorstwo, to dzisiaj sto, jutro sto pięćdziesiąt tysięcy małych przedsiębiorstw opartych na osobistej pracy właściciela, zdolnych do wykonywania małych serii różnych artykułów, ale niezdolnych do wykonywania produkcji masowej, dlatego że w warunkach pracy warsztatów rzemieślniczych zorganizowanie takiej produkcji jest prawie niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PoselNahajowskiPawel">Ale taka właśnie drobna, krótkoseryjna produkcja jest potrzebna gospodarce narodowej, jest potrzebna do wzbogacenia rynku. Są liczne wyroby — metalowe, drzewne, szklane, z tworzyw sztucznych, które są potrzebne, ale nie w wielkich ilościach. Świat pracy pragnie ubierać się ładnie i nie jednakowo, woli mieć większy wybór fasonów bielizny i obuwia, więcej ładnej i nie masowej galanterii wszelkiego rodzaju. Rzemiosło może to robić i rzemiosło pragnie to robić. Aby jednak mogło wykonać te zadania, aby mogło produkować i naprawiać, musi mieć własną organizację gospodarczą. Prawo do stworzenia takiej organizacji gwarantuje rzemiosłu projekt omawianej przeze mnie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PoselNahajowskiPawel">Powołanie takiej organizacji jest pilną koniecznością. Związek Izb Rzemieślniczych, stykający się w codziennej pracy z setkami rzemieślników i odbierający głosy wszystkich izb i cechów, opracował projekt takiej organizacji i przedłożył go do zatwierdzenia Ministerstwu Przemysłu Drobnego i Rzemiosła. Projekt ten realizuje uchwały VII Plenum zalecające popieranie dobrowolnych zrzeszeń rzemieślników dla. ułatwienia zaopatrzenia i zbytu.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PoselNahajowskiPawel">Aby uniknąć błędów ciążących nad pracą spółdzielni pomocniczych, samorząd rzemiosła zaproponował przywrócenie cechom prawa do prowadzenia bezpośredniej działalności gospodarczej. W myśl tego projektu cechy uzyskają prawo tworzenia zrzeszeń gospodarczych członków jako własnego organu, podległego władzom cechowym i nadzorowanego przez nie. W ten sposób u samego korzenia usunie się możliwość powstawania w ich łonie koterii i klik, gdyż cała praca tych zrzeszeń będzie stale kierowana i nadzorowana przez zarządy cechów. Jednocześnie zachowana jest zasada dobrowolności, przez danie każdemu członkowi cechu możności korzystania lub niekorzystania z usług takich zrzeszeń. Usługi te będą polegały na zakupywaniu w imieniu członków cechu artykułów zaopatrzeniowych, narzędzi i maszyn przydzielonych rzemiosłu; na rozdzielaniu tych przydziałów między członków cechu; na zawieraniu w imieniu członków cechu, którzy upoważnią do tego zrzeszenia, umów o wykonywanie robót i produkcji w tych wypadkach, gdy zleceniodawcy zamiast mieć do czynienia z większą liczbą rzemieślników, będą chcieli zawierać umowy z cechem; na inkasowaniu należności wynikających ze wszystkich tych czynności gospodarczych; wreszcie na sporządzaniu dla rzemieślników kalkulacji cen wyrobów i usług oraz na dostarczaniu wzorów do produkcji w celu podniesienia jakości produkcji rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PoselNahajowskiPawel">Praca tych zrzeszeń oparta byłaby na dwóch zasadach: na dobrowolności korzystania z ich usług i na nieprzynoszeniu zysków. Koszty utrzymania zrzeszeń pokrywane będą przez ich członków proporcjonalnie do ich udziału w Obrotach zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PoselNahajowskiPawel">Z chwilą powołania tych zrzeszeń do życia i wyrażenia przez Ministerstwo Przemysłu Drobnego i Rzemiosła zgody na ich regulaminy wewnętrzne — co, spodziewam się, nastąpi w najbliższych dniach — powstaną warunki do likwidacji istniejących jeszcze spółdzielń pomocniczych jako organizacji nie mających racji bytu. Rzemiosło uważa za oczywiste, że aktywa tych spółdzielni walne zgromadzenia likwidacyjne przekażą na rzecz cechów, gdyż dorobek gospodarczy spółdzielni pomocniczych jest dorobkiem rzemiosła i powinien być użyty na dobro rzemiosła, w pierwszym rzędzie na zapewnienie środków obrotowych tworzonym obecnie zrzeszeniom gospodarczym rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PoselNahajowskiPawel">Co zaś się tyczy pasywów tych spółdzielni, które pracują obecnie ze stratami i nie mają już rezerw, to zdaniem rzemiosła powinny one przy likwidacji być pokryte ze środków Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy, gdyż spółdzielnie pomocnicze wpłacały przez długie lata poważne kwoty na cele CZSP i można z tych źródeł pokryć stosunkowo niewielkie deficyty.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#PoselNahajowskiPawel">Samo jednak powołanie zrzeszeń gospodarczych rzemiosła w ramach cechów nie rozwiązuje jeszcze całości sprawy. Mając to na względzie, samorząd rzemiosła poprosił Ministra Przemysłu Drobnego i Rzemiosła o wyrażenie zgody na to, aby w wypadkach, gdy wynika to z życzeń centralnych i terenowych organizacji gospodarczych, zlecających rzemiosłu wykonanie robót i produkcji, przekazywaniem takich zleceń cechom mogła zająć się Centrala Handlowo-Techniczna, stanowiąca współwłasność rzemiosła, pracująca sprawnie, tanio i wykonująca zadania gospodarcze w stosunku do rzemiosła we współpracy z izbami rzemieślniczymi i ich Związkiem. Centrala Handlowo- Techniczna będzie mogła organizować zwłaszcza tę produkcję rzemiosła, której zorganizowanie jest potrzebne i możliwe jedynie centralnie, a więc produkcję eksportową i antyimportową, współpracując w tym zakresie z właściwymi przedsiębiorstwami handlu zagranicznego i krajowego.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#PoselNahajowskiPawel">Pozwoliłem sobie przedstawić Wysokiemu Sejmowi te sprawy nieco bliżej, gdyż załatwienie ich jest rzeczą niezmiernie pilną. Czas nagli. Brak takiej organizacji uniemożliwia wykonanie pilnych zadań w zakresie zarówno produkcji i usług, jak i należytego pokazywania wyrobów rzemieślniczych na wystawach i targach krajowych i zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#PoselNahajowskiPawel">Na tle tych zagadnień oczywiste jest, że konieczne jest przyśpieszenie prac nad opracowaniem nowych zasad kontaktu rzemiosła z gospodarką uspołecznioną. Wiem, że Minister Handlu Wewnętrznego przedstawił już projekty w swoim zakresie i że projekty te całkowicie odpowiadają rzemiosłu.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#PoselNahajowskiPawel">Zapytuję natomiast Obywatela Ministra Finansów, kiedy przewiduje wydanie nowej ustawy o robotach, dostawach i usługach dla jednostek gospodarki uspołecznionej? Przecież uchwały VII Plenum w tym przedmiocie są tak wyraźne, że ostateczne sformułowanie projektu właściwych przepisów prawnych nie powinno trwać całymi miesiącami. Rzemiosło oczekuje rychłego wydania tych przepisów, mających dla niego istotne znaczenie życiowe, i jest przekonane, że przepisy te zostaną wydane w ciągu najbliższych kilku tygodni.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#PoselNahajowskiPawel">Nad uregulowaniem trudnego, a mającego równie doniosłe znaczenie problemu zaopatrzenia, prace są daleko zaawansowane. Na czele zajmującej się tym komisji rządowej stoi wprawdzie Prezes Zarządu Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy, ale jestem przekonany, że komisja ta uwzględni w równej mierze potrzeby rzemiosła, zwłaszcza że istnieją dość duże rezerwy zaopatrzeniowe, wynikające z wadliwej gospodarki surowcami odpadowymi i niektórymi surowcami podstawowymi, a ważnymi dla rzemiosła, jak np. drzewem czy skórą. Mam również niepłonną nadzieję, że zostaną uwzględnione postulaty, które rzemiosło przedłożyło naczelnym władzom partyjnym i rządowym w zakresie zrewidowania niektórych przepisów o reglamentacji surowców. Mianowicie tych przepisów, które nie zdały egzaminu życiowego i stworzyły monopol dla przedsiębiorstw państwowych czy spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#PoselNahajowskiPawel">W tym zresztą kierunku poszła zaproponowana przez Związek Izb Rzemieślniczych nowa lista rzemiosł, przywracająca dla rzemiosła wyprawę skór futerkowych i białoskórnictwo, wykonywane obecnie masowo pokątnie ze szkodą dla jakości tej ważnej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#PoselNahajowskiPawel">W tym samym kierunku poszły również wnioski rzemiosła w sprawie ograniczenia listy rzemiosł koncesjonowanych do pięciu, mianowicie do tych, w których niewłaściwe wykonawstwo robót może zagrażać życiu ludzkiemu lub mieniu, jak np. instalatorstwo elektryczne i gazowe, kominiarstwo i rusznikarstwo.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#PoselNahajowskiPawel">Rzemiosło przyjęło z wielkim zadowoleniem wiadomość o udostępnieniu nisko oprocentowanych kredytów rozruchowych i eksploatacyjnych, które będzie począwszy od IV kwartału przyznawać Bank Polski w oparciu o opinie organizacji rzemieślniczych. Kredyty te umożliwiają rzemiosłu dokonanie remontów pomieszczeń warsztatowych oraz niezbędne odnowienie wyposażenia technicznego. Muszę bowiem stwierdzić, że w niektórych kołach pokutuje jeszcze utożsamianie rzemieślnika dwudziestowiecznego ze średniowiecznym majstrem, którego jedynymi narzędziami pracy były młotki i noże, który nie używał maszyn, bo maszyn wtedy jeszcze nie było.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#PoselNahajowskiPawel">Wysoki Sejmie! Nasze rzemiosło polskie jest wciąż zacofane pod względem technicznym, a rozmiary tego zacofania wykazały choćby ostatnie Targi Poznańskie, na których wystawcy zagraniczni i nasz przemysł maszynowy pokazali wiele cennych obrabiarek do metalu i drzewa, pokazano wiele tworzyw sztucznych, narzędzi pracy, bez których nie można sobie wyobrazić nowoczesnego warsztatu rzemieślniczego. My w rzemiośle szanujemy i cenimy tradycje, ale nie tradycję nędzy i zacofania, nie tradycję prymitywizmu gospodarczego, lecz tradycję honoru zawodowego, solidności wykonania, uczciwości rzemieślnika polskiego. Cechy są żywym organizmem, dbają o poziom moralny swych członków, ale jednocześnie w statutach swoich mają na czołowych miejscach podnoszenie poziomu technicznego rzemiosła, popieranie racjonalizatorstwa i wynalazczości w rzemiośle, dbałość o poziom pracy rzemieślników. Te same zadania stawia nowa ustawa i przed izbami i ich Związkiem, tak jak istnieją one i w obecnych statutach tych organizacji.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#PoselNahajowskiPawel">Jak jednak można mówić o unowocześnieniu i postępie technicznym w rzemiośle, jeśli na przeszkodzie stoją dwie grupy aktów prawnych: przepisy o przymusowym wykupie maszyn, nadużywane do niedawna dla pozbawienia rzemieślników niezbędnego wyposażenia technicznego, oraz praktyka władz podatkowych, utrudniająca rzemiosłu zwiększenie i polepszenie produkcji i usług.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#PoselNahajowskiPawel">Rzemiosło domaga się radykalnego usunięcia tych przeszkód, uchylenia dekretu o przymusowym wykupie maszyn, który zresztą spowodował wiele szkód gospodarczych, gdyż doprowadził do zniszczenia setek maszyn w obawie przed ich wykupieniem po śmiesznie niskich cenach, nie mających nic wspólnego z wartością rynkową — a ponadto udostępnienia rzemiosłu możności wykupu maszyn wycofanych z przemysłu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#PoselNahajowskiPawel">Rzemiosło umie samo remontować i unowocześniać maszyny, umie je należycie konserwować. Z chwilą gdy otrzyma maszyny, wykorzysta je we właściwy sposób.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#PoselNahajowskiPawel">Niezależnie od tego konieczne jest zakupienie z importu pewnych maszyn w ogóle nie wyrabianych w kraju, jak: obrabiarek dla mechaników precyzyjnych, optyków i zegarmistrzów lub maszyn do obróbki twardych tworzyw sztucznych.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#PoselNahajowskiPawel">W zakresie postępowania władz podatkowych stwierdzam z tego miejsca, że 16 tysięcy pozytywnie rozpatrzonych odwołań rzemieślników od ustalenia ryczałtów umownych świadczy o prowadzeniu wadliwej polityki finansowej przez Ministra Finansów w stosunku do rzemieślników. Stwierdzam, że sam fakt pozytywnego załatwienia czterech piątych wszystkich odwołań w tej tylko grupie (nie licząc odwołań rzemieślników opłacających podatek na zasadach ogólnych) nie oznacza jeszcze rzeczywistego pozytywnego rozpatrzenia odwołań rzemieślników, gdyż „pozytywne” decyzje władz podatkowych nie uwzględniły w pełni wniosków rzemieślników.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#PoselNahajowskiPawel">Stwierdzam, że władze podatkowe przewlekle rozpatrują skargi w sprawach wymiaru podatków i jednocześnie ściągają bezwzględnie sporne należności. Stwierdzam, że Ministerstwo Finansów całymi miesiącami rozpatruje odwołania rzemieślników w sprawach podatkowych; że wydaje szereg ważnych okólników i wyjaśnień w sprawach podatkowych, na przykład co do umarzania zaległości, nie podając ich do wiadomości rzemiosła, przez co wytwarza niezdrowy stan rzeczy, w którym obywatel nie zna prawa, które go obowiązuje. Jest to w najwyższym stopniu niezdrowe i stan ten musi ulec natychmiastowej zmianie.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#PoselNahajowskiPawel">Obywatelu Ministrze Finansów! Apeluję do Was, abyście polecili swoim organom dokonanie rzeczywistej zmiany polityki podatkowej w stosunku do rzemiosła, gdyż stosowana przez Was polityka doprowadziła do ruiny i ograniczenia pracy tysięcy warsztatów rzemieślniczych, wytworzyła stan, w którym najuczciwszy rzemieślnik staje się nierzetelnym płatnikiem podatków, w którym w Waszym aparacie wkradły się samowola postępowania i nieżyczliwość dla rzemiosła. Nie ma dnia, żeby do władz centralnych nie wpływały skargi i to liczne w sprawach podatkowych. Nie ma dnia, w którym by izby rzemieślnicze i ich Związek nie dowiadywały się o takich lub innych, krzywdzących rzemiosło posunięciach władz podatkowych. Stanu tego nie mogę uznać za normalny. Stanu tego nie mogę uznać za pożądany.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#PoselNahajowskiPawel">W imieniu rzemiosła polskiego proszę Ministra Finansów o podanie do wiadomości publicznej, jeszcze w tym roku, zasad opodatkowania rzemiosła na lata następne — zasad zgodnych z uchwałami VII Plenum. Jeśli zasady te nie będą ogłoszone w porę, jeśli nadal będzie utrzymywana niechlubna tradycja wydawania przepisów podatkowych na dany rok w początku tego roku zamiast na kilka tygodni przed końcem poprzedniego, nie nastąpi pożądany wzrost liczby warsztatów ani zatrudnionych w rzemiośle; nie zostanie usunięta niepewność warunków pracy warsztatów rzemieślniczych. Proszę Was, Obywatelu Ministrze, o podanie w porę zasad obniżki skali podatku dochodowego i norm zyskowności, nowych zasad ryczałtu dla rzemiosła, o wywiązanie się z obowiązku, jaki w tym zakresie nałożyło na Was VII Plenum. Domagam się tego jako przedstawiciel rzemiosła — w interesie gospodarki narodowej, jako rzemieślnik, który wziął na serio wskazania Partii i Rządu i pragnie, aby były one szybko i w pełni zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#PoselNahajowskiPawel">Nie zbawiamy Ojczyzny — ale chcemy ją umocnić i wzbogacić. Nie rzucamy wielkich słów — ale pragniemy spokojnie i sumiennie pracować nad rozwojem naszej gospodarki, wspólnie z klasą robotniczą, kroczącą naprzód pod przewodem swojej Partii.</u>
          <u xml:id="u-17.33" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-17.34" who="#PoselNahajowskiPawel">Wicemarszałek Józef Ozga-Michalski: Udzielam głosu posłowi woj. poznańskiego Marianowi Nowackiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselNowackiMarian">Wysoki Sejmie! Mamy dziś zatwierdzić ustawę o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych, ale zanim do tego przystąpimy, powinniśmy się zastanowić nad naszym rzemiosłem.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselNowackiMarian">Jestem posłem województwa poznańskiego, będę więc mówił o województwie poznańskim.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselNowackiMarian">II Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nakazał nam pełne wykorzystanie zdolności usługowej i produkcyjnej rzemiosła. Wiele już czasu upłynęło od II Zjazdu, a rzemiosło nasze znalazło się ostatnio w bardzo trudnej sytuacji. O tym już szeroko nawet pisała prasa poznańska.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselNowackiMarian">Dzisiaj sprawa zwykłego koła do wozu stanowi na wsi wielkopolskiej trudny problem. Nie lepiej też jest w dziedzinie usług kowalskich, dlatego że starzy rzemieślnicy wiejscy wymierają, a nie ma ich kto zastąpić. Nie ma młodych kowali i kołodziejów, między innymi i dlatego, że mistrzowie nie zatrudniają uczniów z braku podstawowego surowca w warsztacie, jak żelazo, koks i drzewo. Toteż by podkuć konia czy naprawić koło do wozu chłop wielkopolski nierzadko jedzie 10 a nawet 20 km do powiatowego miasta. Wprawdzie są w niektórych spółdzielniach produkcyjnych dobrze zaopatrzone warsztaty w urządzenia kowalskie i kołodziejskie, ale z niezrozumiałych przyczyn nie zawsze udzielają pomocy chłopom indywidualnym. Podobnie jest z warsztatami rzemieślniczymi w PGR-ach.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselNowackiMarian">Następna sprawa to zaopatrzenie. Jeśli w wywiadzie prasowym b. Minister Przemysłu Drobnego i Rzemiosła tow. Olszewski stwierdził, że zaopatrzenie rzemieślników w surowce produkcyjne z roku na rok systematycznie wzrasta, to jednak przykłady tylko z powiatów naszego województwa dowodzą czego innego. Można stwierdzić, że dotychczas było wręcz przeciwnie.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PoselNowackiMarian">Na przykład, 460 kołodziei i 100 bednarzy pracujących na naszym terenie otrzymało na II kwartał 1956 r. aż 100 m tarcicy liściastej. W powiecie konińskim przydzielono kowalom w 1955 r. 80 ton koksu, a na 1956 r. tylko 52 tony. Przydział żelaza dla kowali nie przekracza w tym roku 35 kg na warsztat, kiedy w ubiegłym roku było 100 kg. A już śmieszne są przydziały dla stolarzy, kołodziei i szewców. Bo na przykład w powiecie kolskim przypada na warsztat kołodziejski 8 m tarcicy liściastej rocznie, a w powiecie konińskim tylko 3,5 m, a na 46 stolarzy tylko 5,3 m na kwartał.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PoselNowackiMarian">A w jakiej sytuacji znajdują się szewcy i tzw. pantoflarze, którzy otrzymują po 80 dkg skóry miesięcznie.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PoselNowackiMarian">Kiedy w rozmowie z rzemieślnikami z terenu naszego województwa pytam, jak sobie radzą z materiałem — bo jednak, jak widać, pracują stale w warsztatach — to odpowiedzi ich nie są jasne, ale z tego można się domyślać, że zaopatrzenie rzemiosła nie jest pełne. Zaopatrzenie rzemiosła z tych źródeł pobocznych stanowi bądź co bądź duże ryzyko, bo przedsiębiorca każę sobie drogo płacić, rzemieślnik płaci z konieczności, a zakupiony drogo materiał wkalkulowuje w ceny swoich usług. Zjawisko to jest smutne, ale prawdziwe.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PoselNowackiMarian">Czy wobec tego ograniczenie przydziału surowców dla rzemiosła jest zjawiskiem zdrowym? Jasne, że nie. Po pierwsze dlatego, że ogromna część materiałów wymyka się różnymi kanałami z planowej gospodarki, a po drugie — to powoduje nawet przekraczanie ustaw i zarządzeń. Zrewidowanie więc systemu przydziału surowców dla rzemiosła jest sprawą nie cierpiącą zwłoki.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PoselNowackiMarian">Obok tego wysuwa się na czoło drugi problem, niemniej ważny — to sprawa kształcenia uczniów, młodych rzemieślników, bo i w tej dziedzinie nie jest bardzo wesoło. Na przykład w województwie poznańskim mamy zarejestrowanych 6.500 mistrzów rzemieślniczych posiadających prawo kształcenia uczniów. Trzeba zaznaczyć, że każdy mistrz może kształcić dwóch uczniów, a więc powinno ich być 13 tys., a tymczasem jest inaczej — liczba uczących się wynosi 3.400. Zjawisko to bardzo niepokojące, tym bardziej że w niektórych gałęziach rzemiosła sytuacja ta przedstawia się wręcz katastrofalnie. Wspomniał o tym już na VIII sesji Sejmu kol. poseł Rozmiarek. Brak nowego, młodego narybku spowodowany jest niedostatecznym zaopatrzeniem warsztatu w surowce. Potwierdza to fakt, że w zawodzie krawieckim terminuje 90% ogółu uczącej się młodzieży, a to dlatego, że krawiec pracuje na materiałach powierzonych.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PoselNowackiMarian">Poza wspomnianym już brakiem surowców są jeszcze inne przyczyny niechęci mistrzów do szkolenia, jak zmienna polityka prezydiów miejskich i powiatowych rad narodowych, traktowanie rzemieślników, zwłaszcza tych, którzy zatrudniają uczniów, jako przedsiębiorców, wymiary i domiary podatku, niezbyt słuszne przepisy dotyczące kształcenia młodzieży. Oto co hamuje rozwój rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PoselNowackiMarian">Uchwały VII Plenum Komitetu Centralnego jasno i wyraźnie podkreśliły, że rzemieślników zatrudniających niewielką liczbę uczniów nie wolno traktować jako przedsiębiorców kapitalistycznych. Trzeba im pomóc w zdobywaniu surowca, nie stosować wobec nich wysokich stawek podatkowych oraz ułatwiać im bezpośrednie kontakty z odbiorcami wyprodukowanych towarów. Od pełnej realizacji uchwał VII Plenum będzie zależało wykonanie zadań, jakie dla gospodarki narodowej włożono na rzemiosło. Niewątpliwie droga ta jest słuszna i przyczyni się do rozwoju rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Głos ma poseł woj. krakowskiego Tadeusz Mrugacz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselMrugaczTadeusz">Wysoka Izbo! Chciałbym wyręczyć Obywatela Premiera w odpowiedzi na interpelację posła Piskorskiego w sprawie stosunku Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie do rzemiosła. Chciałbym, jeszcze wyjaśnić Wysokiej Izbie, że niezależnie od wystąpienia posła Piskorskiego myśmy cztery dni temu przedyskutowali sprawę wspomnianego rzemieślnika i mimo naszych zapewnień poseł Piskorski powiedział, że dla podkreślenia roli rad narodowych w terenie postawi to zagadnienie. A zatem stąd wniosek, jak to mocno buduje się autorytet rad narodowych, jeśli na około 4 tys. rzemieślników wyszukał poseł Piskorski raz jedną mocną sprawę nie załatwioną.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselMrugaczTadeusz">Ja jestem w tymi szczęśliwym położeniu, Wysoka Izbo, że sam jestem rzemieślnikiem; osobiście z członkiem Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie pojechaliśmy do Ministra Moskwy, który w bardzo serdeczny i naprawdę przekonywający sposób przedyskutował z nami zagadnienie rzemiosła. A zatem prawdopodobnie zrobiliśmy cokolwiek więcej jak deklaracja.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselMrugaczTadeusz">Niezależnie od przedyskutowania szeregu momentów prosiłem ob. Ministra o zwołanie krajowej narady z prezydiami rad narodowych większych miast, na której by należało przedyskutować jeszcze te bardzo zresztą słusznie podkreślane przez posła Piskorskiego niektóre wypadki, świadczące o nieznajomości spraw rzemiosła w radach narodowych. Tak jest, trzeba się uczyć. Na pewno od posła Piskorskiego to ja się bardzo dużo uczę i uczyć się będę.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PoselMrugaczTadeusz">I chcę zapewnić Wysoką Izbę, że z rzemiosłem krakowskim właśnie Prezydium Miejskiej Rady Narodowej odbyło wielką naradę, na której około 600 rzemieślników krakowskich było obecnych. Mało tego, że na Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie stała sprawa rzemiosła krakowskiego, ale i na sesji Miejskiej Rady Narodowej będzie stała sprawa rzemiosła krakowskiego. A zatem nie jest to tak strasznie beznadziejne, jak to ładnie odmalował poseł Piskorski. Myśmy w Prezydium stanęli właśnie na stanowisku zapewnienia rzemiosłu nie tylko materiałów, nie tylko kart rzemieślniczych, nie tylko uregulowania sprawy podatku, ale odbyliśmy wspólną naradę komisji radzieckich, na której trzeba było przedyskutować sprawę szeregu lokali przewidzianych dla rzemiosła w nowym budownictwie. A zatem przechodziliśmy od uchwał do czynu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PoselMrugaczTadeusz">Może jeszcze jedno słowo. Chcę zapewnić Wysoką Izbę — no, ja akurat nie jestem członkiem Stronnictwa Demokratycznego, jestem członkiem Partii — że będę głosował za ustawą. Nie tylko będę głosował, ale ustawę tę będę realizował na co dzień w życiu.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych, wraz z przyjętymi przez Komisje Przemysłu i Spraw Ustawodawczych poprawkami — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto się wstrzymuje? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Stwierdzam, że Sejm ustawę o izbach rzemieślniczych i o Związku Izb Rzemieślniczych jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Poza porządkiem obrad głos zabiorze Minister Handlu Zagranicznego ob. Konstanty Dąbrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MinisterHandluZagranicznegoKonstantyDabrowski">Wysoka Izbo! W toku dyskusji obecnej sesji zostały poruszone niektóre zagadnienia dotyczące handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MinisterHandluZagranicznegoKonstantyDabrowski">Jak to wynika zarówno ze sprawozdania ob. Prezesa Rady Ministrów, jak i z wyjaśnień ob. Wicepremiera Jędrychowskiego, w roku bieżącym zmuszeni będziemy poważnie zmniejszyć eksport węgla. Niezależnie od zmniejszenia eksportu węgla również w zakresie innych towarów, ważnych dla zaopatrzenia kraju, konieczne były poważne korekty, aby zabezpieczyć realizację podstawowych założeń planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MinisterHandluZagranicznegoKonstantyDabrowski">W tych warunkach celem wyrównania braków w bilansie płatniczym planu 5-letniego zwróciliśmy się do Związku Radzieckiego o udzielenie nam pomocy kredytowej. Pomoc taką mamy przyrzeczoną, jednak umowa nie została jeszcze podpisana, wskutek czego nie możemy na razie jeszcze w tej chwili podać bliższych informacji, tym bardziej że sprawa przecież dotyczy obu naszych krajów. W chwili kiedy rozmowy zostaną zakończone, szczegółowe informacje w tej sprawie będą opublikowane.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MinisterHandluZagranicznegoKonstantyDabrowski">Ponieważ niektórzy obywatele posłowie wyrażali zainteresowanie również innymi sprawami naszego handlu zagranicznego, pragnę zapewnić Wysoką Izbę, że we wszystkich tych sprawach udzielimy szczegółowych informacji sejmowej Komisji Obrotu Towarowego, tak aby obywatele posłowie, zarówno członkowie tej Komisji jak i inni, których te sprawy szczególnie interesują, posiadali pewne informacje.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#MinisterHandluZagranicznegoKonstantyDabrowski">To na pewno przyczyni się do wyjaśnienia spraw żywo interesujących opinię publiczną naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Przystępujemy do punktu VIII porządku obrad: Sprawozdanie Komisji Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Spraw Ustawodawczych o projekcie ustawy o zmianie ustawy z 7 marca 1950 r. o Urzędzie Rezerw Państwowych (druki nr 87 i 97).</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Głos ma sprawozdawca poseł Piotr Świetlik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselSwietlikPiotr">Wysoki Sejmie! Planowa gospodarka narodowa wymaga niezbędnych rezerw państwowych w postaci najważniejszych surowców, materiałów przemysłowych, paliwa, artykułów konsumpcyjnych oraz innych rezerw. Posiadanie przez państwo rezerw zabezpiecza rozwój gospodarki narodowej, umożliwia przezwyciężenie częściowych dysproporcji mogących wyniknąć w gospodarce, wzmacnia obronność kraju.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselSwietlikPiotr">Zadania tworzenia rezerw państwowych powierzone zostały Urzędowi Rezerw Państwowych — powołanemu ustawą z dnia 7 marca 1950 r. Urząd Rezerw Państwowych podlegał wówczas przewodniczącemu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselSwietlikPiotr">Dnia 21 września 1950 r. w związku ze zmianą naczelnych władz gospodarki narodowej zakres działania Przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów przejął Przewodniczący PKPG i od tej chwili Urząd Rezerw Państwowych podlegał Przewodniczącemu PKPG.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselSwietlikPiotr">Zadania Urzędu Rezerw Państwowych o charakterze międzyresortowym winny być lepiej zabezpieczone, między innymi przez bezpośrednie podporządkowanie urzędu Rządowi. Dlatego też pragnę przedstawić projekt zmiany ustawy o Urzędzie Rezerw Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PoselSwietlikPiotr">Przedstawione w projekcie zmiany dotyczą wyłącznie zagadnień związanych z przejściem. Urzędu Rezerw Państwowych spod nadzoru Przewodniczącego PKPG pod nadzór Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PoselSwietlikPiotr">Projektowane zmiany w dotychczasowym brzmieniu ustawy o Urzędzie Rezerw Państwowych są następujące:</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PoselSwietlikPiotr">Art. 3 ustawy otrzymałby brzmienie: — „Na czele Urzędu Rezerw Państwowych stoi prezes, którego mianuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PoselSwietlikPiotr">Zmiana w dotychczasowym brzmieniu tegoż artykułu polega na tym, że skreśla się wyrazy: — „na wniosek Przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PoselSwietlikPiotr">Art. 4 ustawy otrzymałby brzmienie: — „Urząd Rezerw Państwowych podlega Prezesowi Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PoselSwietlikPiotr">Zmiana w dotychczasowym brzmieniu tegoż artykułu polega na zmianie podlegania Urzędu — obecnie Przewodniczącemu PKPG, według zaś projektu Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PoselSwietlikPiotr">Art. 5 ustawy uległby skreśleniu ze względu na nieaktualność zakresu kompetencji wymienionych w nim organów.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PoselSwietlikPiotr">Dotychczasowe jego brzmienie jest następujące: — „Organizację Urzędu Rezerw Państwowych i jego placówek terenowych określi statut, nadany przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek Przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PoselSwietlikPiotr">Art. 6 ustawy otrzymałby brzmienie: — „Prezes Rady Ministrów określi zasady tworzenia rezerw państwowych oraz formy i tryb współpracy Urzędu Rezerw Państwowych z organami administracji państwowej, instytucjami publicznymi i przedsiębiorstwami gospodarki uspołecznionej''.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#PoselSwietlikPiotr">Wymieniony wyżej art. 6 w dotychczasowym brzmieniu przewidywał wydanie tylko regulaminu czynności Urzędu Rezerw Państwowych oraz form i trybu jego współpracy z innymi organami i instytucjami. Ze względu na międzyresortowe, znaczenie zadań Urzędu Rezerw Państwowych konieczne jest określenie zasad tworzenia rezerw, które zgodnie z projektem ustawy ustali Prezes Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#PoselSwietlikPiotr">Art. 7 ustawy otrzymałby brzmienie: — „Wykonanie ustawy porucza się Prezesowi Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#PoselSwietlikPiotr">W dotychczasowym brzmieniu ustawy skreśla się wyrazy: — „i Przewodniczącemu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów”.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#PoselSwietlikPiotr">Wysoki Sejmie! Przejście Urzędu Rezerw Państwowych pod nadzór Prezesa Rady Ministrów — co postanawia projekt ustawy — wzmocni niewątpliwie dyscyplinę w zakresie tworzenia i gospodarowania rezerwami państwowymi, wzmocni bezpośredni nadzór Rządu nad zadaniami Urzędu o charakterze międzyresortowym. Rezerwy państwowe jeszcze bardziej staną się narzędziem gospodarowania Rządu.</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#PoselSwietlikPiotr">Podkreślić należy, że obecnie nadzór Przewodniczącego PKPG nad Urzędem Rezerw Państwowych ma charakter raczej formalny, gdyż w najważniejszych sprawach dotyczących rezerw państwowych, jak zatwierdzanie planów tworzenia rezerw oraz dysponowanie rezerwami (zwolnienia), odnośne decyzje podejmuje w zasadzie Rząd.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#PoselSwietlikPiotr">Z upoważnienia Komisji Spraw Ustawodawczych i Komisji Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości wnoszę o przyjęcie przedstawionego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 marca 1950 r. o Urzędzie Rezerw Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 marca 1950 r. o Urzędzie Rezerw Państwowych, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Spraw Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Stwierdzam, że Sejm ustawę o zmianie ustawy z dnia 7 marca 1950 r. o Urzędzie Rezerw Państwowych jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Przystępujemy do punktu IX porządku obrad: Sprawozdanie Komisji Spraw Ustawodawczych o projekcie ustawy o zmianie Prawa o aktach stanu cywilnego (druk nr 100).</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Ponieważ projekt ten przewiduje nowelizację dekretu z dnia 8 czerwca 1955 r., który miał być rozpatrzony w grupie dekretów — wydaje się słuszne, aby sprawozdawca zreferował łącznie sprawę zatwierdzenia dekretu i projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Głos ma sprawozdawca poseł Władysław Witold Spychalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Wysoka Izbo! Pragnę na wstępie wyjaśnić, że przystępując do zreferowania projektu ustawy o zmianie dekretu — Prawo o aktach stanu cywilnego muszę się cofnąć do okresu poprzedzającego VIII sesję Sejmu, do ówczesnych prac Komisji Spraw Ustawodawczych oraz dyskusji na posiedzeniu Rady Seniorów.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Na posiedzeniu Komisji w dniu 25 lutego br. rozpatrywany był, pomiędzy innymi, dekret z dnia 8 czerwca 1955 r. — Prawo o aktach stanu cywilnego (Dz. U. Nr 25 poz. 151).</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Dekret ten nie spotkał się wówczas z aprobatą Komisji z uwagi na szereg braków i nie został równocześnie przedstawiony Sejmowi do zatwierdzenia na poprzedniej sesji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Stało się tak w wyniku podjętej wtedy na nowo, niezakończonej do dziś dyskusji na temat: czy i w jakiej formie Sejm może w uzasadnionych wypadkach zmieniać uchwalone przez Radę Państwa i obowiązujące już w międzyczasie dekrety.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Istnieje wprawdzie, wskazywana już niejednokrotnie przez Komisję, naturalna i prawidłowa chyba droga, wiodąca do zmniejszenia ilości wypadków występowania takiej potrzeby, mianowicie przez ograniczenie liczby dekretów, uchwalanych przez Radę Państwa, wtedy gdy nie wymaga tego pilny interes państwowy.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Słuszny ten pogląd nie budzi zastrzeżeń większości wypowiadających się na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Dyskusja przyniosła jednak również dalsze wnioski, zmierzające do zapewnienia takiej treści i redakcji dekretów uchwalanych przez Radę Państwa w okresie międzysesyjnym, aby ograniczyć do minimum potrzebę jakichkolwiek zmian przy rozpatrywaniu tych dekretów przez Komisję i przedstawianiu ich Sejmowi do zatwierdzenia. Może to być w dużym stopniu osiągnięte, jeśli realizowane będą uchwalone przez Komisję i przedstawione wnioski, by Prezydium Rządu korzystało we wstępnej fazie przygotowywania dekretów z konsultacji odpowiednich komisji Sejmu oraz Komisji Spraw Ustawodawczych, a ponadto, by przedstawiciel tej ostatniej był zapraszany do udziału w pracach zespołu zatwierdzającego projekty dekretów przed ich uchwaleniem przez Radę Państwa.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">W tej sprawie Komisja Spraw Ustawodawczych otrzymała odpis pisma Prezesa Rady Ministrów do Marszałka Sejmu, z którego wynika, iż w sprawach o większym znaczeniu społecznym lub dotyczących szerszego kręgu ludności lub organów terenowych — Rząd przedkłada Radzie Państwa swoje sugestie co do przekazania sprawy przez Radę Państwa do zaopiniowania właściwym komisjom sejmowym.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Niezależnie jednak od takiego nawet przygotowania dekretów — o ile system ten zyska prawo obywatelstwa — pozostaje jeszcze zawsze teoretyczna a niewykluczona w praktyce możliwość, że ten czy inny dekret wzbudzi zastrzeżenia, bądź to Komisji mającej przedstawić go Sejmowi do zatwierdzenia, bądź też samego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Istnieje więc otwarty nadal problem i bezsporny wydaje się postulat stworzenia prawnych warunków, by Sejm mógł zatwierdzać dekrety z ewentualnymi zmianami, nie zaś jak do tej pory jedynie zatwierdzać w brzmieniu uchwalonym przez Radę Państwa, lub w skrajnym wypadku stawać wobec dylematu całkowitego odrzucenia dekretu. Pogląd ten podzielił w pełni Obywatel Prezes Rady Ministrów w swej informacji w pierwszym dniu obrad.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Dla uzyskania możliwie wszechstronnej analizy tego zasadniczego problemu i sposobu jego prawidłowego rozwiązania, Komisja zwróciła się po opinię do sześciu profesorów prawa państwowego na uniwersytetach polskich. Odpowiedzi, jakie napływają, zostaną przez Komisję rozpatrzone i z ewentualnymi wnioskami przedstawione Sejmowi.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">W sytuacji obecnej, wobec braku zdecydowanych rozstrzygnięć, trzeba w omawianym przypadku — „Prawa o aktach stanu cywilnego” posłużyć się metodą pośrednią. Ponieważ dekret uchwalony przez Radę Państwa posiada moc ustawy, a ewentualna jego zmiana może być dokonana jedynie ustawą, a nie na mocy uchwały tylko — przeto obok wniosku Komisji o zatwierdzenie dekretu z dnia 8 czerwca 1955 r. wniesiony został z inicjatywy poselskiej równoległy projekt ustawy o zmianie Prawa o aktach stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Uchwalone przez Radę Państwa i obowiązujące już od września ubiegłego roku Prawo o aktach stanu cywilnego obejmuje całość przepisów o rejestracji stanu cywilnego, zawartych uprzednio w kilku aktach ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Konieczne było przede wszystkim dostosowanie organizacji i zakresu działania urzędów stanu cywilnego oraz nadzoru do zasad ustawy z dnia 20 marca 1950 r. o terenowych organach jednolitej władzy państwowej oraz do obu ustaw z 25 września 1954 r. o reformie podziału administracyjnego wsi i powołaniu rad narodowych gromadzkich oraz osiedli.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Czynności urzędów stanu cywilnego, należące do zadań administracji państwowej, a wykonywane w zleconym zakresie działania przez gminy, przeniesione zostały na urzędy przy prezydiach miejskich, dzielnicowych i gromadzkich rad narodowych oraz rad narodowych osiedli. Urzędy przy prezydiach rad narodowych gromadzkich i osiedli do czasu rozszerzenia ich uprawnień przez Ministra Spraw Wewnętrznych w drodze rozporządzenia — ograniczone są w ich zakresie kompetencji jedynie do czynności najbardziej zasadniczych (art. 79 ust. 1), a więc przyjmowania oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński oraz sporządzania aktów małżeństw, urodzeń i zgonów, wydawania z nich wypisów oraz dokonywania wzmianek. Niewątpliwie w miarę stabilizacji i podnoszenia fachowego poziomu aparatu rad narodowych tych szczebli, zaistnieją w przyszłości warunki do przekazania im również pozostałych czynności, wykonywanych obecnie przez urzędy w miastach stanowiących siedzibę powiatowych rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Nie oznacza to oczywiście bynajmniej, że powszechny i wielokrotnie poruszany w trakcie obecnej sesji postulat decentralizacji omija na razie całkowicie działalność urzędów stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Uprawnienia dotyczące nadzoru, zastrzeżone do tej pory prezydiom wojewódzkich rad narodowych w pierwszej i Urzędowi Rady Ministrów w drugiej instancji, przekazane zostały prezydiom rad narodowych niższych szczebli.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Dalej potwierdzeniem zwiększonych uprawnień prezydiów rad narodowych i ich urzędów stanu cywilnego są przepisy (art. 21), zezwalające na wpisanie do ksiąg stanu cywilnego wypisu z aktu sporządzonego w księdze utraconej — bez konieczności odtwarzania jego treści na drodze sądowej. Również wyłączone zostało z kompetencji sądów i przekazane prezydiom rad narodowych powiatowych, miejskich i dzielnicowych — odtwarzanie treści aktów stanu cywilnego, sporządzanych w kraju i ustalenie treści aktów sporządzonych za granicą (art. 22). Właściwe prezydia rad narodowych, jako organa nadzoru nad urzędami stanu cywilnego, uprawnione zostały wreszcie (art. 59) do wydawania zarządzeń w sprawie rejestrowania w kraju faktów urodzeń, małżeństw i zgonów, jakie nastąpiły za granicą, a nie były tam rejestrowane.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Fakt rozwoju stałych linii komunikacji morskiej i powietrznej podyktował konieczność wprowadzenia przepisu regulującego rejestrację urodzeń i zgonów na statkach morskich i powietrznych.</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Głęboko ludzką cechą, a tak charakterystyczną dla naszego ustroju, likwidującego wszelkie możliwości jakiejkolwiek dyskryminacji, odznacza się przepis (art. 34) nie istniejący przed 1955 rokiem, iż w wypadku, gdy ojciec dziecka jest nieznany, wpisuje się do aktu urodzenia dziecka nie tylko jedno z używanych w kraju imion jako imię ojca, ale również i nazwisko matki jako nazwisko ojca. Wpisanie samego tylko imienia nie powodowało bowiem całkowitego zatarcia śladów pochodzenia.</u>
          <u xml:id="u-26.20" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Referowany dekret z czerwca 1955 r. wzbudził jednak, jak wspomniałem na wstępie, szereg zastrzeżeń Komisji.</u>
          <u xml:id="u-26.21" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Uznane zostało za słuszniejsze niekrępowanie właściwych prezydiów rad narodowych w powoływaniu drugiego zastępcy kierownika urzędu stanu cywilnego, względnie osobnego kierownika urzędu stanu cywilnego i jego zastępców, zamiast przewodniczącego prezydium, co dekret uzależnia od zgody prezydium rady wyższego stopnia.</u>
          <u xml:id="u-26.22" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Dalszą nader istotną zmianą, uznaną jako nieodzowną, jest przywrócenie zaniechanego wedle dekretu obowiązku sporządzania wtóropisów aktów stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-26.23" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Komisja uważała za wskazane sporządzanie odpisów i przechowywanie ich poza urzędem stanu cywilnego dla ułatwienia odtworzenia dokumentów w wypadku zniszczenia pierwszych egzemplarzy podczas pożarów, klęsk żywiołowych itp.</u>
          <u xml:id="u-26.24" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Art. 40 dekretu nie przewiduje możliwości wpisania do akt przysposobionego dziecka nazwiska osoby przysposabiającej jako nazwiska obojga rodziców, upośledzając wyraźnie w ten sposób dziecko przysposobione przez osobę nie pozostającą w związku małżeńskim. Projekt ustawy nowelizującej wprowadza dodatkowy ustęp do tego artykułu, zezwalający na wymienienie nazwiska przysposabiającego, jako nazwisko drugiego z rodziców.</u>
          <u xml:id="u-26.25" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Odmiennie również, aniżeli to przewiduje dekret, ustala się wykaz osób i przypadków przy wydawaniu skróconych i zupełnych odpisów oraz wyciągów z aktów stanu cywilnego, by z jednej strony ułatwić zainteresowanym uzyskiwanie tych dokumentów, z drugiej zaś ograniczyć wydawanie ich osobom niepowołanym.</u>
          <u xml:id="u-26.26" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Ostatnia wreszcie wątpliwość, jaką nasuwa dekret, to przepis art. 81, wedle którego w przypadku wydawania wypisów aktów stanu cywilnego dla dziecka przysposobionego przed wejściem w życie dekretu, wpisanie przysposabiających jako rodziców uzależnia się od łącznego wniosku przysposabiających i przysposobionego. Następuje więc ujawnienie wobec dziecka faktów, których jest ono i powinno być wielekroć nieświadome. Również i ten przepis zostaje w poselskim projekcie ustawy zmieniony wedle życiowej potrzeby i słuszności.</u>
          <u xml:id="u-26.27" who="#PoselSpychalskiWladyslawWitold">Z upoważnienia Komisji Spraw Ustawodawczych wnoszę o zatwierdzenie dekretu z dn. 8 czerwca 1955 r. — Prawo o aktach stanu cywilnego, jak również — gdyż sprawy te traktować należy łącznie — proszę Wysoki Sejm o uchwalenie ustawy o zmianie Prawa o aktach stanu cywilnego według projektu zgłoszonego do laski marszałkowskiej przez grupę (posłów — członków Komisji Spraw Ustawodawczych, a zawartego w druku sejmowym nr 100.</u>
          <u xml:id="u-26.28" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Czy kto z Obywateli Posłów chciałby zabrać głos? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Przystępujemy do przegłosowania.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Przegłosujemy nasamprzód dekret z dnia 8 czerwca 1955 r. — Prawo o aktach stanu cywilnego (druk sejmowy nr 99).</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto z Obywateli Posłów jest za zatwierdzeniem tego dekretu, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Stwierdzam, że dekret ten został przez Sejm jednogłośnie zatwierdzony.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">A teraz przystąpimy do głosowania nad projektem ustawy.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie dekretu — Prawo o aktach stanu cywilnego, zgodnie z wnioskiem posła sprawozdawcy Komisji Spraw Ustawodawczych, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Stwierdzam, że Sejm ustawę o zmianie dekretu — Prawo o aktach stanu cywilnego jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#WicemarszalekJozefOzgaMichalski">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 16.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 5 do godz. 16 min. 10.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przystępujemy do punktu X porządku obrad: Sprawozdanie Komisji Pracy i Zdrowia oraz Spraw Ustawodawczych o projekcie ustawy o zmianie przepisów dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (druki nr 82 i 103).</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Stanisławowi Kowalczykowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselKowalczykStanislaw">Wysoki Sejmie! W wykonaniu uchwał VII Plenum KC PZPR Rząd przedstawił do uchwalenia projekt ustawy o zmianie przepisów dekretu z dnia 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselKowalczykStanislaw">Na zaopatrzenia emerytalne wydziela państwo pewną część dochodu społecznego, zgodnie ze swoimi możliwościami gospodarczymi w danym okresie. Zaopatrzenia pozostają w ścisłym związku z rozwojem ekonomicznym Państwa Ludowego, z osiągnięciami budownictwa socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselKowalczykStanislaw">Dlatego Rząd traktował dekret z 1954 r. jako pierwszy krok na drodze systematycznego rozwoju i poprawy sytuacji materialnej rencistów..</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselKowalczykStanislaw">Stawki dekretu, choć wyższe niż obowiązujące przed jego ukazaniem się, nie są dostateczne i nie wystarczają nawet na najskromniejsze utrzymanie. Dlatego obecnie, po dwóch latach obowiązywania dekretu, Rząd przedstawia Wysokiemu Sejmowi ustawię nowelizującą dekret, jako następny krok zmierzający do poprawy stawek rentowych.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PoselKowalczykStanislaw">Projekt ten, którego koszt realizacji wyniesie w II półroczu 1956 r. 124 miliony zł, w 1957 r. — 254 miliony zł, i z roku na rok będzie wzrastać, by w 1960 r. przekroczyć pół miliarda zł, spowoduje poprawę świadczeń przypadających rencistom w 16 różnych pozycjach.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PoselKowalczykStanislaw">Inne zmiany zawarte w projekcie idą w kierunku poprawienia niektórych rozwiązań dekretowych, które w praktyce życia codziennego okazały się krzywdzące.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PoselKowalczykStanislaw">Z poważniejszych zmian, które wprowadza projekt ustawy, należy zwrócić uwagę na następujące:</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PoselKowalczykStanislaw">1) Projekt ustawy wprowadza specjalny dodatek dla tych rencistów, którzy nie pracują i poza rentą nie mają żadnego dochodu z innych źródeł. Dodatek ten dla pracowników zaliczonych do II kategorii zatrudnienia, to znaczy dla wszystkich pracujących z wyjątkiem pracujących pod ziemią i w warunkach szkodliwych dla zdrowia, a więc dla 95% rencistów pobierających renty starcze, inwalidzkie czy rodzinne, będzie wynosił 50% obecnie pobieranej renty. Renta starcza pracownika zarabiającego 1000 zł miesięcznie będzie wynosić — jeśli on dalej nie będzie pracował i nie będzie miał dochodów z innych źródeł — 600 zł. Renta inwalidzka inwalidy III grupy będzie wynosiła przy zarobku 1000 zł — 450 zł miesięcznie, zaś wdowa po takim pracowniku — jeśli nie pracuje i nie ma dochodu z innych źródeł —będzie otrzymywała rentę w wysokości 450 zł.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#PoselKowalczykStanislaw">Dla innych grup rencistów dodatek ten wynosi od 25—40% otrzymywanej przez nich renty.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#PoselKowalczykStanislaw">Należy także mieć na uwadze, iż zgodnie z poprzednio już wydanymi aktami prawnymi posiadanie dochodu dorywczego nie przekraczającego 500 zł miesięcznie nie jest uważane za posiadanie dochodów, które by uniemożliwiały otrzymywanie dodatku dla niepracujących rencistów.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#PoselKowalczykStanislaw">2) Zmieniony zostaje również sposób obliczania zarobku, który stanowi podstawę do wymiaru renty. Dotychczasowy sposób obliczania podstawy wymiaru renty, według przeciętnego zarobku faktycznego z ostatnich 12 miesięcy zatrudnienia, był krzywdzący szczególnie dla robotników fizycznych, którzy w okresie przed rentą, a więc bądź w wieku już starszym, bądź w stanie poprzedzającym inwalidztwo, mają przeważnie zarobki zmniejszone, wywołane mniejszą wydajnością będącą wynikiem właśnie wieku lub inwalidztwa. Dlatego projekt ustawy przewiduje zmianę, polegającą na tym, że zainteresowanemu daje możność wyboru sposobu obliczenia podstawy wymiaru renty. Zainteresowany może mianowicie żądać, by za podstawę wymiaru renty przyjęto bądź jego przeciętny zarobek z ostatniego roku, jak było dotychczas, bądź też jego zarobek przeciętny z dwóch lat, dowolnie przez niego wskazany, na przestrzeni ostatnich 10 lat jego zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#PoselKowalczykStanislaw">Tak więc projekt daje możność obliczenia renty z tego zarobku, który był najlepszy i najwyższy w okresie ostatnich 10 lat pracy pracownika przed otrzymaniem renty.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#PoselKowalczykStanislaw">3) Przy ustalaniu podstawy wymiaru projekt znosi dotychczasową górną granicę zarobków branych pod uwagę przy obliczaniu renty. Dotychczasowy przepis przewiduje, że rentę ustala się z przeciętnego zarobku, ale w kwocie nie wyższej niż 1200 zł. Biorąc pod uwagę, że średnie zarobki wykazywane przez GUS i PKPG prawie osiągnęły pod koniec planu 6-letniego wysokość kwoty będącej pułapem zarobków branych za podstawę przy wymiarze renty, okazało się że dalsze utrzymanie tego pułapu jest krzywdzące nie tylko dla pracowników wysoko kwalifikowanych i aparatu kierowniczego, lecz również dla dużej ilości robotników. Projekt znosi obecnie istniejący pułap zarobku i ustala, że od zarobku ponad 1200 zł, wymierza się dodatkowo rentę w wysokości 20% od kwoty zarobku do 2000 zł; a od zarobku ponad 2000 zł dalsze 15%. Jednocześnie projekt wprowadza maksimum renty w wysokości 1200 zł miesięcznie, a dla rencistów pobierających dodatek za posiadane ordery — w wysokości 1500 zł.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#PoselKowalczykStanislaw">4) Błędy okresu minionego, które są obecnie naprawiane, miały swój wyraz również w pewnych restrykcjach wprowadzonych do przepisów emerytalnych. Tak w ubiegłych latach przeprowadzono weryfikację praw emerytalnych i poważną ilość emerytów pozbawiono praw emerytalnych, pozostawiając ich bez środków do życia. Projekt ustawy znosi ujemne skutki weryfikacji i nierehabilitacji, przywracając prawo do renty tym osobom, które skutkiem weryfikacji lub nierehabilitacji prawo to całkowicie lub częściowo utraciły. Nie dotyczy to oczywiście tych rencistów, którzy zostali prawomocnie skazani wyrokiem sądu.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#PoselKowalczykStanislaw">Jednocześnie projekt porucza Radzie Ministrów ustalenie zasad przywracania praw i zaliczenia okresów zatrudnienia, które podlegały weryfikacji. W tej części projekt ustawy został uzupełniony przez Komisję nowym art. 2a.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#PoselKowalczykStanislaw">5) Projekt rozszerza granicę wieku uprawniającego dzieci do otrzymywania renty. W obecnym dekrecie renta rodzinna przysługuje dzieciom do lat 16; w razie uczęszczania do szkół — do lat 18. Ponieważ zasiłki rodzinne wypłacane są pracownikom na dzieci do lat 16, a w razie uczęszczania do szkół — do 24 lat, projekt ustawy przyjmuje wiek dzieci 16 i 24 lata jako obowiązujący również w dziedzinie zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#PoselKowalczykStanislaw">6) Ponadto projekt ustawy zmienia rozmaite przepisy, które w praktyce okazały się bądź nieżyciowe, bądź krzywdzące dla pracowników. Do rzędu tych zmian należą: zniesienie rygoru przewidującego, że pracownik traci prawo do renty starczej lub inwalidzkiej, jeśli zwolnił się z pracy na własną prośbę; ustalenie, że dodatek bezradności należy się wszystkim rencistom, a więc i tym, którzy przedtem nie mieli doń prawa, oraz kilkanaście zmian redakcyjnych wywołanych wprowadzeniem przedstawionych wyżej zmian zasadniczych.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#PoselKowalczykStanislaw">Oddzielnym zagadnieniem jest sprawa podwyższenia stawek tych rent, które były przyznane na podstawie przepisów obowiązujących przed 1 .VII.1954 r., a które zostały — „zamrożone” w poprzedniej niskiej wysokości. Dążeniem Rządu jest przeliczenie rent przyznanych przed wejściem w życie dekretu, na stawki dekretu i zatarcie w ten sposób różnic pomiędzy rencistami dawnymi i nowymi.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#PoselKowalczykStanislaw">Natychmiastowe wprowadzenie tego postulatu nie jest jednak możliwe ze względu na trudności finansowe. Dlatego przeniesienie tych rencistów na stawki dekretu będzie się odbywało stopniowo. W tym właśnie kierunku, niwelacji dawnego portfelu rentowego, zmierza dekret przewidując, że rencistom, którzy pracują trzy lata po dniu wejścia w życie dekretu, to znaczy po dniu 1.VII.1954 r., będą stare renty przeliczone na nowe. Biorąc pod uwagę, że od tej daty upłynęło już ponad 2 lata, że według posiadanych, niepełnych zresztą, danych szacunkowych około 50% rencistów pracuje, należy oczekiwać, że w przyszłym roku, po 1.VII.1957 r., rencistom tym stare renty będą zmienione na nowe renty z dekretu.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#PoselKowalczykStanislaw">Obecnie przedłożony projekt ustawy przewiduje dalsze możliwości zmiany starych rent na nowe, według stawek dekretu, dla tych wszystkich rencistów, którzy posiadają 10 lat zatrudnienia w Polsce Ludowej i przestali pracować.</u>
          <u xml:id="u-29.20" who="#PoselKowalczykStanislaw">Ponadto projekt przewiduje przeliczenie rent starych na nowe wszystkim niewidomym, niezależnie od tego czy. pracowali po wyzwoleniu, czy też w ogóle nie pracowali.</u>
          <u xml:id="u-29.21" who="#PoselKowalczykStanislaw">Przepisy te pozwolą na przeniesienie jeszcze poważnej liczby dawnych rencistów na renty według stawek dekretu.</u>
          <u xml:id="u-29.22" who="#PoselKowalczykStanislaw">Niemniej wszystkie te posunięcia nie rozwiążą jeszcze całkowicie zagadnienia tych rencistów, którzy otrzymują renty według stawek obowiązujących przed wejściem w życie dekretu.</u>
          <u xml:id="u-29.23" who="#PoselKowalczykStanislaw">W czerwcu br. Rząd wydał rozporządzenie przewidujące podwyżkę tych rent dla niepracujących rencistów. Minimum renty obowiązujące dla tej kategorii rencistów, wynoszące 160 zł dla rencisty i 110 zł dla wdowy, podniesione zostało do kwoty 260 zł dla rencisty i 180 zł dla wdowy. Niemniej kwoty te są daleko niezadowalające i Rząd rozważa sposoby szybkiego i wydatnego podniesienia zaopatrzeń tej najsłabszej gospodarczo kategorii rencistów.</u>
          <u xml:id="u-29.24" who="#PoselKowalczykStanislaw">Jak podkreślono wyżej, obecna nowelizacja jest tylko dalszym krokiem na drodze wprowadzenia prawdziwie socjalistycznego systemu zabezpieczenia państwowego ludzi pracy, którym jesteśmy zobowiązani zabezpieczyć warunki spokojnej starości.</u>
          <u xml:id="u-29.25" who="#PoselKowalczykStanislaw">Listy i interwencje, jakie napływają od rencistów z całego kraju do posłów i działaczy związkowych, znalazły odbicie na VII Plenum CRZZ, gdzie aktyw związkowy domagał się ustalenia perspektyw podziału dochodu narodowego, między innymi i perspektyw dalszego zwiększenia zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-29.26" who="#PoselKowalczykStanislaw">W związku z napływającą dużą ilością listów należałoby pokrótce omówić te problemy, które nie są uwzględnione w projekcie ustawy, a na których rozwiązanie czeka spora ilość emerytów.</u>
          <u xml:id="u-29.27" who="#PoselKowalczykStanislaw">Bardzo nurtująca sprawa, to sprawa obniżki wieku do otrzymania rent w drugiej grupie, czyli dla kobiet 55 lat, dla mężczyzn 60 lat życia.</u>
          <u xml:id="u-29.28" who="#PoselKowalczykStanislaw">Duże złudzenia w tej sprawie zostały wywołane przez wywiady prasowe, na które powołują się emeryci. Trzeba powiedzieć, że to było tematem bardzo poważnej dyskusji i to pozostało jako problem nie załatwiony, gdyż nasz dochód narodowy w chwili obecnej nie wystarcza nam na uregulowanie tej sprawy. W tej sprawie połączone Komisje Pracy i Zdrowia oraz Spraw Ustawodawczych składają do Rządu dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-29.29" who="#PoselKowalczykStanislaw">Emeryci wyrażają w listach obawę, że zostaną przeniesieni na wieś. Proszą, aby im zagwarantować zamieszkanie na starym miejscu, w mieście.</u>
          <u xml:id="u-29.30" who="#PoselKowalczykStanislaw">Obawy te są płonne i nie ma potrzeby zabezpieczać w ustawie praw zagwarantowanych Konstytucją PRL.</u>
          <u xml:id="u-29.31" who="#PoselKowalczykStanislaw">Rady narodowe winny się opiekować emerytami, aby różni szalbierze i nieuczciwi ludzie nie straszyli emerytów odebraniem mieszkań, a jednak w listach te rzeczy przejawiają się i takich listów jest bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-29.32" who="#PoselKowalczykStanislaw">Jedną z poważniejszych bolączek rencistów, jest przewlekłe załatwianie ich spraw, dlatego zarówno Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej jak i rady narodowe w terenie winny na to zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-29.33" who="#PoselKowalczykStanislaw">Projekt ustawy o zmianie przepisów dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin był przedmiotem szczegółowych badań i gorącej dyskusji na pięciu posiedzeniach Komisji, nie licząc podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-29.34" who="#PoselKowalczykStanislaw">Przedkładany Wysokiej Izbie w obecnym brzmieniu projekt ustawy stanowi krok naprzód w zakresie poprawy naszego systemu emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-29.35" who="#PoselKowalczykStanislaw">Zdajemy sobie wszyscy sprawę, że dalsza naprawa naszego systemu emerytalnego wymaga dalszych poważnych, nieustających wysiłków i asygnowania wielkich sum, w miarę wygospodarowywania odpowiednich funduszów.</u>
          <u xml:id="u-29.36" who="#PoselKowalczykStanislaw">Dlatego też, ustosunkowując się do debatowanego projektu, Komisje uchwaliły jednogłośnie następujący dezyderat:</u>
          <u xml:id="u-29.37" who="#PoselKowalczykStanislaw">„W związku z dyskusją na połączonych Komisjach Spraw Ustawodawczych oraz Pracy i Zdrowia nad projektem ustawy o zmianie przepisów dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin — Komisje stwierdzają:</u>
          <u xml:id="u-29.38" who="#PoselKowalczykStanislaw">1. Projekt ustawy o zmianie przepisów dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin jest wyrazem naszych obecnych możliwości finansowych. Doceniając dotychczasowe wysiłki Rządu w tej dziedzinie, stwierdzić należy, że celem należytego rozwiązania tego tak ważnego problemu, Rząd winien w opracowywanym obecnie planie 5-letnim rozważyć i przewidzieć możność systematycznego zwiększenia rent i emerytur do wysokości zapewniającej co najmniej minimum egzystencji. Zjawisko to występuje szczególnie ostro w tzw. starym portfelu rentowym. Należy również w toku realizacji planu 5-letniego obniżyć granice wieku starczego dla kobiet do lat 55, a dla mężczyzn do lat 60.</u>
          <u xml:id="u-29.39" who="#PoselKowalczykStanislaw">2.Należy przystąpić do kodyfikacji prawa ubezpieczeń społecznych celem stworzenia dla wszystkich ubezpieczonych jednolitego systemu ubezpieczeń — przejrzystego i zrozumiałego dla szerokiego ogółu zainteresowanych. Tym podstawowym wymogom obecne przepisy nie odpowiadają.</u>
          <u xml:id="u-29.40" who="#PoselKowalczykStanislaw">3.Należy niezwłocznie wydać wszystkie rozporządzenia wykonawcze, przewidziani w obowiązującym ustawodawstwie ubezpieczeniowym. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej winno przejrzeć dotychczas wydane zarządzenia i okólniki, uchylić te, których postanowienia są albo sprzeczne z obowiązującym ustawodawstwem, albo też niejasne, ograniczając równocześnie ich ilość do niezbędnego minimum.</u>
          <u xml:id="u-29.41" who="#PoselKowalczykStanislaw">4.Prowadzona przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej akcja zatrudniania osób o ograniczonych zdolnościach do pracy winna być w miarę możliwości kontynuowana, z uwzględnieniem w pierwszej kolejności tych rencistów, którzy nie mają rent zapewniających im minimum egzystencji, a chcą i mogą pracować.” W imieniu dwóch Komisji — Pracy i Zdrowia oraz Spraw Ustawodawczych wnoszę o uchwalenie przez Sejm projektu ustawy o zmianie przepisów dekretu z dnia 25.VI.1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (druk nr 82) wraz z poprawkami Komisji (druk nr 103).</u>
          <u xml:id="u-29.42" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przystępujemy do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł woj. lubelskiego Józef Bień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselBienJozef">Wysoka Izbo! Ustawa o zmianie przepisów dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, która w dniu dzisiejszym weszła pod nasze obrady, stanowi dalszy poważny krok na drodze do podniesienia sytuacji bytowej i stopy życiowej tej części ludności, która korzysta z zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselBienJozef">Zasadniczym osiągnięciem ustawy jest znaczne podniesienie indywidualnej wysokości rent i emerytur pobieranych przez poszczególnych rencistów, a co za tym idzie wydatne zwiększenie ogólnej sumy przeznaczonej przez państwo na zaopatrzenie emerytalne. Zdajemy sobie oczywiście wszyscy sprawę z tego, iż podnoszenie wysokości rent jest poważnym obciążeniem naszego budżetu i że musi ono następować proporcjonalnie do wzrostu naszych możliwości i w zależności od wzrostu naszego dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselBienJozef">Uchwalenie tej ustawy, niezależnie od poprawy bytu rencistów, da naszej gospodarce narodowej szereg dodatkowych korzyści. Jako działacz związkowy, metalowiec, pozwolę sobie przytoczyć prosty przykład. Otóż na fabrykach pracuje znaczna ilość rencistów, ludzi niejednokrotnie starych lub słabych, o bardzo małej wydajności pracy. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, iż dotychczasowa wysokość rent nie zapewniała w wielu wypadkach ludziom pobierającym je skromnego nawet minimum egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PoselBienJozef">W dążeniu więc do zapewnienia znośnych warunków bytowych tym ludziom zapobiegaliśmy jako związek zawodowy zwalnianiu ich przez dyrekcje z zakładów pracy, wydając odpowiednie zalecenia współgospodarzom zakładów — radom zakładowym. Cyfrowo mogę podać, iż na 30 większych zakładach, jak: — „Pafa- wag” — Wrocław, Zakłady Mechaniczne — Łabędy, — „Konstal” — Chorzów, — „Kabel” — Kraków, — „Wiepofama” — Poznań i innych, liczba takich rencistów sięga 3% załogi.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PoselBienJozef">Natomiast w zakładach — „Zispo” w Poznaniu, Szadkowskiego w Krakowie, Odlewni w Węgierskiej Górze, Odlewni w Skarżysku, znacznie przekracza ten procent, a szczególnie tam, gdzie załoga jest bardzo przywiązana do zakładu, jak na — „Fabloku” w Chrzanowie, w zakładach im. Strzelczyka w Łodzi, w Fabryce Samochodów — Starachowice, gdzie nadal pracują towarzysze: Koliszewski, Nowak, Radmacher, Zieliński — liczący po 74 lata.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PoselBienJozef">Obecnie po uchwaleniu omawianej przez nas ustawy renciści ci, mając zapewnione minimum utrzymania, będą mogli skorzystać z zasłużonego odpoczynku po długoletniej pracy. Zakłady zaś zostaną uwolnione od konieczności zatrudniania ludzi mało wydajnych.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#PoselBienJozef">Poważnym osiągnięciem omawianej przez nas ustawy jest zniesienie ograniczeń cyfrowych odnośnie podstawy obliczania rent.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#PoselBienJozef">Dotychczasowe ograniczenia szły w dwóch kierunkach:</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#PoselBienJozef">1) Zarobek będący podstawą obliczenia nie był brany pod uwagę, jeśli przekraczał ustawowe maksimum 1.200 zł. Było to krzywdzące dla coraz liczniejszej w naszej gospodarce przede wszystkim grupy robotników i pracowników wysokokwalifikowanych, dobrze zarabiających.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#PoselBienJozef">2) Za podstawę do obliczenia renty przyjmowano przeciętny zarobek z ostatniego roku. Było to również krzywdzące, albowiem oczywistą jest rzeczą, iż dla całej grupy robotników i pracowników regułą było, że zarobki w ostatnim roku przed przejściem na emeryturę były niższe, a to w związku z naturalnym ubytkiem sił i częstą zmianą pracy na stanowiska mniej płatne.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#PoselBienJozef">Te krzywdzące ograniczenia zostają w nowej ustawie zniesione. Jest to nowy, dalszy, poważny krok naprzód.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#PoselBienJozef">Chcę również poruszyć pewną kwestię, na którą wielokrotnie zwracali uwagę członkowie naszych załóg. Jest nią kwestia dodatków na członków rodziny. Nie jest to sprawa nowa, ale uważam za konieczne podkreślić jej znaczenie. Dużą zaletą projektu ustawy jest to, że dodatki te polepszą sytuację rencistów mających na utrzymaniu członków rodziny i zostaną jasno wyodrębnione, a przyznanie ich nie będzie miało wpływu ograniczającego wysokość dopuszczalnego maksimum renty.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#PoselBienJozef">Muszę również podkreślić, iż istotną jest sprawa uprawnień do zaliczenia pewnych okresów, które w myśl projektu ustawy traktowane są na równi z okresami zatrudnienia. Nie będę oczywiście powtarzał treści tego artykułu, ale ze szczególną radością muszę zwrócić uwagę na punkt 6, który wlicza do okresu zatrudnienia służbę we wszystkich formacjach podziemnych, które prowadziły wojnę z hitlerowskim najeźdźcą, dając w ten sposób należytą satysfakcję tym wszystkim obywatelom naszego kraju, którzy w dobrej wierze i kierując się szczerym patriotyzmem przyczynili się do wyzwolenia Ojczyzny. Przepis ten przyznaje należne prawa wszystkim walczącym patriotom, nie różnicując ich politycznie i kończąc z błędami minionego okresu.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#PoselBienJozef">Niezależnie od tych dodatnich stron ustawy, które omówiłem, muszę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na pewne usterki i niedociągnięcia. Najważniejszą z nich jest chyba to, że nadal zostaje zachowany podział na rencistów, którzy uprawnienia swoje nabyli według dawnych przepisów, tj. sprzed 30 czerwca 1954 r., i na rencistów podlegających nowym przepisom.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#PoselBienJozef">Jest to ten potocznie zwany podział na stary i nowy portfel emerytalny. Uważam, że aczkolwiek uczyniono wiele, aby zniwelować różnice między tymi dwoma kategoriami, to jednak sam fakt, że nie zostały one usunięte do końca, musi budzić poważne zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#PoselBienJozef">Przecież chodzi w jednym i drugim wypadku o takich samych ludzi pracy i żadne względy rzeczowe nie mogą przemawiać za stosowaniem dwóch różnych kategorii przepisów. A jednak i w nowych już przepisach znajdują się artykuły, co do których można mieć zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#PoselBienJozef">Minimum renty zostało oznaczone na 260 zł miesięcznie. Jest to cyfra stanowczo zbyt niska i należy mieć poważne wątpliwości, czy rencista taki będzie miał zapewnioną najskromniejszą nawet egzystencję. Z drugiej znów strony renta maksymalna została określona na 1500 zł. Wynika stąd blisko sześciokrotna rozpiętość, która według mnie jest za duża.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#PoselBienJozef">Nie ulega wątpliwości, iż w miarę dalszego wzrostu naszego dochodu narodowego i podnoszenia się stopy życiowej zajdzie konieczność zainteresowania się przede wszystkim właśnie tą minimalną wysokością renty i gdy tylko budżet na to pozwoli, trzeba będzie do tej sprawy powrócić. Jest to jednak kwestia przyszłości, chociaż mam nadzieję niezbyt odległej.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#PoselBienJozef">Jednak są sprawy, które należy poruszyć już dziś.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#PoselBienJozef">Otóż w związku z procedurą przyznawania zaopatrzenia emerytalnego muszę zaznaczyć, że jest ona niejednokrotnie przewlekła, że działalność odnośnych komórek biurowych jest mało sprawna, a często wręcz opieszała. Aby nie być gołosłownym, przytoczę tylko jeden fakt załatwiania renty dla tow. Kisielewicza z FSO — Żerań, które trwało przez okres dwóch lat i mimo interwencji z naszej strony dotychczas nie zostało całkowicie zakończone.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#PoselBienJozef">Z tego miejsca pragnąłbym zaapelować do Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, aby zastanowiło się nad trybem załatwiania — a zwłaszcza usprawnienia wymaga praca w działach rent i emerytur przy radach narodowych. O jej przyśpieszenie trzeba przejawić większą niż dotąd troskę, gdyż chodzi tu o człowieka chorego i starego, dla którego spodziewana emerytura jest często źródłem utrzymania. Tego domagamy się my, jak również nasze załogi.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#PoselBienJozef">Z naszej strony uważam jeszcze za słuszne postawienie wniosku, aby ubiegający się o rentę mógł być załatwiony w przeciągu jednego miesiąca od czasu złożenia wniosku o emeryturę.</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#PoselBienJozef">Wysoka Izbo! Zdajemy sobie wszyscy z tego sprawę, że treść ustawy nie zaspokaja jeszcze w pełni wszystkich potrzeb naszych rencistów, ale uchwalając niniejszą ustawę mamy pełną świadomość, iż czynimy wszystko, co leży w naszej mocy, dla polepszenia sytuacji szerokich rzesz rencistów w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-31.23" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł woj. bydgoskiego Eugenia Furmaniakowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Wysoki Sejmie! Prace komisji sejmowych związane z opracowaniem przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym śledzą z gorącym ożywieniem setki tysięcy ludzi starych, którzy przebyli ciężką drogę pracy — wysiłku fizycznego i umysłowego — z głęboką nadzieją, że państwo ludu pracującego w końcowym wyniku w sposób pomyślny rozwiąże ich sprawy bytowe.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Za paragrafami ustawy, którą przedłożono Wysokiemu Sejmowi, kryją się żywi ludzie, kryją się ludzkie uczucia i nadzieje, gorące pragnienia spędzenia ostatnich lat życia w atmosferze pokoju, w atmosferze dobrobytu, w niezależności od rodziny i w poczuciu, że nie są ciężarem państwu.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Ci ludzie, którym Sejm obecnej kadencji poświęca pierwszą swoją dyskusję w okresie istnienia Polski Ludowej — bo ich sprawy nie były dotąd omawiane na sesjach sejmowych — ci ludzie na zebraniach i w listach kierowanych do zespołów poselskich, do poszczególnych posłów wyrażają swą gorycz, wynikającą z ciągłej troski o dalsze lata starości, w warunkach niezdolności do pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Trzeba powiedzieć sobie dziś jasno, że zaopatrzenia dotychczas pobierane wywoływały na ustach tysięcy rencistów w prowadzonych z nimi rozmowach niejednokrotnie ironiczny uśmiech. Dawało się zauważyć stoicki spokój na twarzy wielu emerytów, który pojawiał się u tych ludzi, którym wyjaśniano, którym starano się wmówić dobrodziejstwa wielu dekretów, wielu ustaw, biorących rzekomo w opiekę starców, inwalidów, wdowy, sieroty itp. A jednocześnie w efekcie ludzie ci otrzymywali 160 zł renty i nawet 90, a znamy wypadki, że renta wynosiła 19 zł z tzw. groszami. Nic więc dziwnego, że w takich warunkach i prezydia rad narodowych i władze terenowe miały bardzo dużo kłopotów, miały bardzo dużo zmartwienia z tymi ludźmi, którzy poza rentą musieli uciekać się do szukania innych źródeł zarobku w postaci niejednokrotnie wyciągania ręki do osób trzecich. Zdajemy sobie sprawę, że wielu wśród nich robiło to z nałogu po prostu, ale wśród tych ludzi, którzy stanowią wyjątki, obok tych ludzi właśnie, podstawową masę stanowili ludzie, którzy przebyli ciężką drogę pracy, którzy już niezdolni są do pracy, a jednocześnie nie byli w stanie utrzymać się z dotychczasowych zapomóg, z dotychczasowych rent.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Wszyscy na ogół stwierdzamy, że dotychczasowe zaopatrzenie emerytalne było niewystarczające. Nie staraliśmy się o to, nie mówiliśmy o tych zagadnieniach podczas naszych prac komisji sejmowych, nie mówiliśmy w dostatecznie żywy i mocny sposób na sesjach sejmowych — i o to społeczeństwo ma do nas słuszną pretensję.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Nie dalej jak wczoraj byłam na spotkaniu w Bydgoszczy — wyznaczonym już od miesiąca — i znów powtórzyły się te same krytyczne głosy w dyskusji, te same krytyczne uwagi pod adresem właśnie posłów: — „Nie zabieraliście głosu w sprawach istotnych, w sprawach ważnych dla każdego człowieka, nie mówiliście o ciężkich warunkach, w jakich się znajduje społeczeństwo, a zwłaszcza w jakich znajdują się emeryci”.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Przez 12 lat nie spojrzeliśmy na zagadnienie, na problem emerytów od strony psychologicznej, a mianowicie z tego punktu widzenia, że lepiej i wydajniej pracuje człowiek, który widzi w końcowym efekcie trwałe zabezpieczenie swej egzystencji w okresie starości.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Nie zdaliśmy sobie sprawy z faktu, że robotnik, inteligent, chłop pracujący w obecnym emerycie widział wyraz swojej również przyszłości. Są to momenty bolesne, momenty, o których mówią wszyscy, a jednocześnie nie docierały one do czynników właściwych. Nie należy więc dziwić się, że z ogromnym zainteresowaniem ludzie śledzą przebieg komisji sejmowych, że 1.100 tys. ludzi, a wraz z nimi zainteresowane rodziny śledzą dyskusje prowadzone na komisjach sejmowych, a równocześnie słuchają z uwagą, z napięciem komunikatów radiowych — w jaki sposób sprawy tego miliona stu tysięcy ludzi zostaną rozstrzygnięte przez plenum Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Muszę podkreślić jednocześnie fakt, że i w tej chwili, podczas gdy toczą się obrady sesji sejmowej, mają miejsce również zebrania, na których gorąco i żywo dyskutują ludzie w wieku starszym, nie tylko ci, którzy już w tej chwili pobierają renty, ale i ci, którzy się liczą z tym, że w niedługim czasie przypadnie im również korzystać z dobrodziejstw ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym — dyskutują z wiarą i nadzieją, że uchwała Sejmu stanie się podstawą likwidacji szeregu zawiłych przepisów prawnych, odnoszących się do zaopatrzenia emerytalnego, błędnych sformułowań w dotychczasowych przepisach ostatniego dekretu z dnia 25 czerwca 1954 r., i dyskutują nad sprzecznościami zawartymi w tym dekrecie.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Całe społeczeństwo, jak również i my posłowie, wiążemy głęboką nadzieję, że dekret, że uchwała Sejmu przedstawiona Sejmowi stanie się momentem wyjściowym do opracowania przepisów (trwałych, przepisów systematycznych, przepisów stwarzających pełne zaufanie obywatela do Państwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Projekt ustawy zaś przedłożony Wysokiemu Sejmowi stanowi próbę przeprowadzenia tej reformy o charakterze — trzeba stwierdzić — doraźnym. Budzą zastrzeżenia delegacje ustawowe dla ministra, którego upoważnia się do regulowania niedomówień uchwały w drodze dodatkowych przepisów, co staje się źródłem niepewności, osłabia wiarę w skuteczność systemu ubezpieczeniowego. Te momenty, proszę Obywateli Posłów, należy w dyskusji rozwinąć, należy wziąć bardzo mocno pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Poważne niezadowolenie wśród społeczeństwa budzi projekt uchwały podtrzymujący podział emerytów na tak zwane dwie grupy, na ludzi ze starego i nowego portfelu. Również nie można przyjąć z zadowoleniem faktu wielkiej rozpiętości między dolną a górną granicą, jaką zakłada projekt uchwały, różnicy sięgającej od 260 do 1500 złotych.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Nie chcąc omawiać w szczegółach słabości projektu uchwały i pewnych niedociągnięć, pragnę jednocześnie podkreślić, że uchwałę tę posłowie traktują jako punkt wyjściowy do ustalenia przepisów trwałych, do stworzenia systemu trwałego, systemu ubezpieczeniowego opartego o trwałość przepisów, systemu pozbawionego szeregu dekretów, zarządzeń, okólników itp., itp., które wprowadzają chaos w zasady ubezpieczenia, które jednocześnie wprowadzają u ubezpieczonych konieczność wyszukiwania przepisów i powoływania się na takie czy inne zarządzenie wśród wielu, wielu okólników”.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">W związku z tym stawiam wniosek, ażeby uporządkować prawa emerytów, ująć je w jeden ogólny system, usunąć różnicę między rysującymi się w projekcie uchwały dwiema grupami, kategoriami ludzi, to jest ludzi starego i nowego portfelu, przydzielić renty wdowom, które mają na wychowaniu dzieci po ukończeniu ósmego roku życia.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Ustawa powinna również obejmować całość przepisów, a nie fragmenty, jak to czyni dotychczas Należy przywrócić prawa tym wszystkim, którzy utracili je przed 1 lipca 1954 r. Jest to — jak oświadczył nam resort — ponad 13 tysięcy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Pragnęłabym jeszcze ustosunkować się do atmosfery, w jakiej toczyła się dyskusja nad uchwałą o zaopatrzeniu emerytalnym. Atmosfera, w jakiej toczyła się dyskusja na komisji sejmowej, była atmosferą niezbyt sprzyjającą.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Resort wykazał nieznajomość wielu spraw, resort nie był przygotowany na padające pytania, resort na skutek tego przedłużył prace komisji, która nie mogła wcześniej wyjść z proponowaną uchwałą. Ale ponadto chciałam podkreślić fakt, występujący coraz bardziej w terenie, że zanim uchwała weszła na plenum Sejmu, zanim weszła pod obrady Komisji, powinna była, zgodnie z postępującym procesem demokratyzacji w naszym kraju, być poddana nieco szerzej pod dyskusję osobom zainteresowanym, które omawiając ją żywo jako sprawę wybitnie je interesującą, wniosłyby jednocześnie od siebie szereg uwag, dałyby nam bardzo dużo materiału. Zresztą tutaj niektórzy posłowie podkreślali, że my i tak wiemy o co chodzi. Niemniej przecież trzeba stwierdzić fakt, że w związku z tą uchwałą i z wieloma innymi uchwałami ludność naszego kraju domaga się, ażeby uchwały dotyczące każdego obywatela były podejmowane przy jego udziale. Ja nie stawiam tej sprawy tutaj tak bardzo krańcowo, zdaję sobie jednocześnie sprawę z tego, że nie każda uchwała Sejmu może być w sposób bardzo szeroki traktowana, w bardzo szeroki sposób omawiana przez całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Mówiąc o atmosferze, w jakiej toczyły się obrady komisji sejmowych, należy tutaj podkreślić fakt, że jednym z zasadniczych momentów to była sprawa, skąd wziąć pieniądze na polepszenie warunków bytowych właśnie tej masy pracowników, którzy w tej chwili już nie są zdolni do pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Proszę Obywateli Posłów! Padło w dyskusji na tej sesji szereg uwag pod adresem naszego Rządu, uwag, które wskazywały na niewłaściwą gospodarkę, uwag i krytycznych wskazań, gdzie giną pieniądze, jak nie należy gospodarować, na czym możemy poczynić oszczędności. Ja chciałabym ze swej strony jeszcze dodać, właściwie przekazać to, o czym bardzo żywo mówią ludzie.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Szereg imprez związanych z różnymi uroczystościami pochłania nam miliony złotych. Należy się zastanowić, czy tych imprez, organizowanych w tak bardzo kosztowny sposób, nie należałoby ograniczyć. Dożynki centralne, dożynki wojewódzkie, dożynki w PGR-ach, dożynki w spółdzielniach, dożynki gdzie indziej, itd., itd., Ile za tym kryje się przejazdów samochodami, ile za tym kryje się przyjęć, ile za tym kryje się różnych wydatków, które mogłyby posłużyć w bardzo poważnym stopniu na pokrycie właśnie tych potrzeb związanych z tymi zagadnieniami, które dziś omawiamy, związanych z zagadnieniem podwyższenia rent, zaopatrzenia emerytalnego dla ludzi, którzy znajdują się w bardzo ciężkich warunkach. A pomyślmy o naszej gospodarce zagranicznej. Dotychczas, do tej pory ani razu nie mówiliśmy o tym, jakie wynikają straty z naszego handlu zagranicznego, w jakich dziedzinach my, jako Państwo Ludowe, dopłacamy do handlu zagranicznego. Byłoby rzeczą ciekawą, ażeby Rząd w tej sprawie dał ,nam pewne wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Jednocześnie chciałam wskazać jeszcze na jedno źródło, które powinno nam dać również pewne oszczędności, a mianowicie to te właśnie marnowane produkty rolne, to brak właściwych osiągnięć zaprojektowanych przez Partię i Rząd, jeżeli chodzi o rolnictwo. To szereg, szereg tysięcy i milionów złotych wydanych na dofinansowanie źle prosperującej gospodarki w PGR-ach, spółdzielniach produkcyjnych itd., itd.</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#PoselFurmaniakowaEugenia">Pomyślmy, a pieniądze się znajdą. Pomyślmy o tym, że należy gospodarować oszczędniej, że należy gospodarować z myślą o tym, że na każdy grosz pracuje klasa robotnicza, która jest zainteresowana w rozchodzie, w wydawaniu pieniędzy, że ta klasa robotnicza pracuje z entuzjazmem, po to, aby jednocześnie budować lepszą, jaśniejszą przyszłość dla młodzieży, jak również dla ludzi starych.</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł woj. stalinogrodzkiego Eugenia Pragierowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselPragierowaEugenia">Wysoki Sejmie! Będę mówiła o zagadnieniu stanowiącym głęboką bolączkę setek tysięcy obywateli naszego kraju, o zagadnieniu zabezpieczenia emerytalnego osób, które los postawił poza obrębem życia produkcyjnego — osób, które utraciły swoich żywicieli, inwalidów, którzy w wyniku wypadków przy pracy, lub chorób zawodowych, utracili pełną zdolność do pracy.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselPragierowaEugenia">Podobnie jak wielu z was, Koledzy Posłowie, otrzymują listy z całego kraju, z których wynika, że ludzie cierpią z powodu niedostatecznych rent, z braku odpowiednich urządzeń pomocy.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PoselPragierowaEugenia">Trzeba wyraźnie powiedzieć, że sprawy emerytur, sprawy, które wywołują u ludzi wiele zadrażnienia, winny być skrupulatnie oświetlane i wyjaśniane, a przede wszystkim rozwiązywane tak, aby obywatel miał pełną świadomość opieki Państwa Ludowego nad człowiekiem starym i bezbronnym.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PoselPragierowaEugenia">Tu nie idzie, rzecz prosta, o sentymentalizm. Tu idzie o sprawę bardzo istotną, idzie o utrwalenie w świadomości obywatela, że władza ludowa wysoko stawia godność człowieka, że walczy istotnie ze wszystkimi formami krzywdy i niesprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PoselPragierowaEugenia">Projekt ustawy przedłożony Wysokiej Izbie do rozpatrzenia, stanowiący nowelę do dekretu z 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, jest — jakkolwiek daleki jeszcze od doskonałości — dalszym postępem w stosunku do przepisów dotychczas obowiązujących. Dlatego na samym wstępie powiedzieć pragnę, że projekt tej ustawy nie może być traktowany jako dokument usuwający wszystkie braki w dziedzinie zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PoselPragierowaEugenia">Projekt ten stanowi kolejny etap na drodze polepszenia świadczeń rentowych, jest zapowiedzią dalszego w tej dziedzinie stałego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PoselPragierowaEugenia">Trzeba pamiętać, że właściwe normowanie spraw rentowych jest u nas bardzo świeżej daty. Dopiero przecież dekret z 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym był przełomowym wydarzeniem w dziedzinie normowania rent. Dopiero ten dekret zniósł wszystkie nieuzasadnione, bezsensowne wręcz przywileje i nierówności w uprawnieniach rozmaitych grup pracowniczych, różnych nawet kast pracowniczych — bo i takie były przepisy prawne. Dopiero ten dekret z 1954 r. wprowadził jednolite warunki uzyskania zaopatrzenia dla ogółu robotników i pracowników umysłowych. I dopiero ten dekret ustalił nową treść pojęcia inwalidztwa, rozszerzając pomoc dla inwalidów poza granice świadczeń rentowych, obejmując tą pomocą sprawy przywracania zdolności do pracy, a także warunki dla odpowiedniego zatrudnienia inwalidów. I w tej dziedzinie, proszę Wysokiego Sejmu, Polska Ludowa może się wieloma już osiągnięciami poszczycić.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PoselPragierowaEugenia">Znaczenie dekretu w uporządkowaniu wysoce szkodliwego dla klasy robotniczej chaosu, jaki istniał w dziedzinie rent w okresie przeddekretowym, uwydatnia ten jasny fakt, że obowiązywało przeszło 20 systemów emerytalnych, tworzących już przez samą swoją różnorodność wielką przeszkodę na drodze przeprowadzenia reform.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#PoselPragierowaEugenia">Mamy dziś w kraju milion kilkaset tysięcy osób pobierających renty. Jeżeli zestawimy tę listę z liczbą osób zatrudnionych, tj. około 6,8 miliona, otrzymamy ogromny odsetek ludzi pobierających zaopatrzenie ze skarbu państwa, i musimy sobie zdać z tego sprawę, że te liczby zakreślają w pewnym stopniu również granice świadczeń w ramach obecnych naszych możliwości gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#PoselPragierowaEugenia">Wzrost świadczeń emerytalnych, który przewiduje projekt ustawy, wzrost, który my uważamy za skromny, wyniesie mimo to do końca roku przyszłego przeszło 800 milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#PoselPragierowaEugenia">Projekt ustawy utrzymał zasadniczy podział rencistów na dwie grupy, z których jedna — dawni przeddekretowi renciści — objęta jest tzw. starym portfelem, opartym o renty niższe. Druga — to renciści nowi, podekretowi, otrzymujący renty wyższe.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#PoselPragierowaEugenia">Ten podział to jest właśnie owo wąskie gardło naszego systemu zaopatrzeniowego. Będziemy się starali to wąskie gardło poszerzyć, bo mamy, dziś dużą liczbę rencistów o rentach niskich, a małą stosunkowo liczbę osób o rentach wyższych.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#PoselPragierowaEugenia">Łagodzi ten system ta okoliczność, że zarówno dekret, jak i projekt ustawy przedłożonej Wysokiemu Sejmowi przewiduje pewne wentyle umożliwiające przejście, w określonych oczywiście warunkach, z obszaru rent niskich do obszaru rent wyższych. Ale mimo to ten podział winien niewątpliwie ulegać stopniowej zmianie w kierunku stopniowego dalszego zacierania różnicy między dawnymi i nowymi rencistami, a w życiu codziennym, w prozie, i to oznacza zwiększenie rent niższych.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#PoselPragierowaEugenia">Tendencje stałego rozszerzania zasięgu osób objętych nowym portfelem występują wyraźnie w budżecie świadczeń rentowych na okres najbliższy. O ile bowiem wydatki na świadczenia rentowe z zasięgu nowego portfelu przewidywane są w 1956 r. w drugim półroczu na 124 miliony zł, to w 1957 r. wynosić będą już 254 miliony zł.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#PoselPragierowaEugenia">Liczba rencistów objętych nowym portfelem, uwzględniającym renty wyższe, która dzisiaj wynosi około 100 tys. osób, w roku przyszłym osiągnie już liczbę około 250 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#PoselPragierowaEugenia">Mówiąc o systemie naszych świadczeń rentowych podnieść należy, że mamy dotychczas zbyt słabo jeszcze zarysowane zasady polityki ubezpieczeniowej. Szkoda, że sprawy te, zajmujące przecież dość znaczną pozycję w budżecie państwa i jak najbliżej związane z sytuacją gospodarczą ludności, pominięte były w świetnym przemówieniu towarzysza Premiera na obecnej sesji Sejmu. Ustalenie takich zasad jest dzisiaj tym ważniejsze, że sprawy świadczeń emerytalnych, sprawy konstrukcji tych świadczeń kształtują się obecnie odmiennie niż w minionym okresie realizacji planu 6-letniego.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#PoselPragierowaEugenia">W naszej polityce ubezpieczeniowej szczególnie wnikliwie powinna być rozpatrzona kwestia konstrukcji rent dla osób zarobkujących. Jest to u nas kwestia dość dużej wagi, mamy bowiem nie tylko wysoką liczbę rencistów, ale również wysoką liczbę rencistów pracujących. Można przyjąć, że w stosunku do ogółu zatrudnionych jest to około 8% inwalidów i osób w wieku powyżej lat 60.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#PoselPragierowaEugenia">Sprawa właściwego unormowania zależności między rentą a płacą zarobkową tym bardziej stanowi więc jeden z podstawowych czynników przy budowie, przy konstruowaniu systemu świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#PoselPragierowaEugenia">Wysoki Sejmie! Oceniając przedłożony projekt ustawy trzeba mieć na względzie, że w naszym systemie ubezpieczenia społecznego właśnie zaopatrzenia emerytalne są dotychczas najsłabszym ich ogniwem.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#PoselPragierowaEugenia">W budżecie ubezpieczeń społecznych na rok 1956, który wynosi 11 mlrd zł, a w którym to budżecie uwydatnia się szczególnie 6 mlrd na świadczenia rodzinne, świadczenia rentowe wynoszą nie więcej niż 3.118 mln zł. I te świadczenia rentowe źle wytrzymują porównania z innymi państwami demokracji ludowej, nie mówiąc już o Związku Radzieckim, gdzie świadczenia te po uchwaleniu ostatniej ustawy są bardzo wysokie.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#PoselPragierowaEugenia">Nie można pominąć faktu, sądzę, mówiąc o systemie świadczeń rentowych, o trudnościach w przystosowywaniu środków finansowych do naszych potrzeb, że sprawa tych świadczeń ma wydźwięk nie tylko socjalny, lecz i gospodarczy. Wiadomo, że zakłady pracy zatrudniają z tych czy innych względów znaczną liczbę starszych pracowników o obniżonej zdolności do pracy. W efekcie gospodarczym przerzuca to koszty emerytur na fundusz płac, hamując ponadto wymianę i wzrost młodych kadr, a zdrowiu zatrudnionych starszych pracowników bynajmniej nie sprzyja.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#PoselPragierowaEugenia">Przy omawianiu założeń przedłożonego Wysokiej Izbie projektu ustawy należy wysunąć pewne perspektywy rozwoju, a w związku z tym również pewne projekty zmian, które w czasie niezbyt dalekim mogłyby być realizowane. Zarówno na Komisji jak i w tych listach obywateli w sprawie rent wysuwano, że przede wszystkim należy rozpatrzyć sprawę obniżenia wieku uprawniającego człowieka pracującego do otrzymywania renty.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#PoselPragierowaEugenia">Granica wieku ustalona w dekrecie i nie zmieniona w noweli jest wyższa u nas niż w wielu krajach demokracji ludowej. W Jugosławii np. wynosi 55 lat dla mężczyzn i 50 lat dla kobiet.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#PoselPragierowaEugenia">Granica wieku u nas jest zbyt wysoka tym bardziej, że dotyczy roczników o nienormalnym wyniszczeniu biologicznym, których większość życia i pracy przypada na czas dwóch wojen światowych. I temu też należy przypisać fakt, że liczba rent przyznawanych w roku 1955 z powodu inwalidztwa jest niemal dwukrotnie wyższa niż liczba rent przyznanych z powodu osiągnięcia wieku starczego.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#PoselPragierowaEugenia">Dyskusja nad projektem ustawy o rentach i emeryturach w ZSRR wykazała — a tak samo jest w wielu innych krajach — że największa ilość poprawek do projektu o ubezpieczeniach i rentach dotyczyła właśnie granicy wieku i długości stażu produkcyjnego związanego z kategoriami zatrudnienia. Sądzę, że granica 60 lat dla mężczyzn i 55 lat dla kobiet jest to granica, do której należy u nas, oczywiście stopniowo — podkreślam to — dążyć.</u>
          <u xml:id="u-35.25" who="#PoselPragierowaEugenia">Sprawa pominięta w noweli, a której ja pominąć nie mogę, to jest słuszna i sprawiedliwa sprawa dodatków do renty na żonę nie pracującą z powodu niezdolności do pracy lub wychowywania dzieci; to nie jest wielki koszt. Wydawałoby się proste, że żony, nie pracujące z powodu niezdolności do pracy lub wychowywania dzieci, powinny być traktowane jednakowo w zakresie świadczeń ubezpieczeniowych, niezależnie od tego czy mąż jest pracownikiem zatrudnionym czy też rencistą, a tymczasem podczas gdy pracownik zarobkujący otrzymuje z tytułu zatrudnienia na żonę zasiłek rodzinny w wysokości 37 złotych, pracownicy ci po przejściu na zaopatrzenie emerytalne, a więc gdy ich sytuacja materialna staje się gorsza, zasiłku tego na żonę nie otrzymują. Sądzę, że należy w niedalekiej już przyszłości przyznać taki sam dodatek do renty rencistom, których żony nie pracują z powodu niezdolności do pracy lub wychowywania dzieci, jaki otrzymują pracownicy zatrudnieni.</u>
          <u xml:id="u-35.26" who="#PoselPragierowaEugenia">Jest pewna kategoria spraw, związanych z świadczeniem rentowym, o których chciałbym kilka słów powiedzieć. Są to sprawy ułatwiania człowiekowi starającemu się o rentę jej szybkie otrzymanie. Muszą w tej sprawie przyjąć odpowiednią postawę — odpowiednio zmienioną postawę, powiedziałabym — i resorty ministerialne, i rady narodowe, i organizacje związkowe, aby cel ten osiągnąć, aby usunąć te przeszkody, które stają temu na drodze, które są dzisiaj tak dokuczliwe dla wszystkich, zwłaszcza dla ludzi starszych.</u>
          <u xml:id="u-35.27" who="#PoselPragierowaEugenia">Z radością powitana będzie realizacja zamierzeń ku scaleniu wszystkich systemów emerytalnych, ku uproszczeniu przepisów w tej dziedzinie w drodze opracowania jednego powszechnego kodeksu zaopatrzeń emerytalnych. Wszyscy jesteśmy zgodni, że należy jak najszybciej oczyścić nasze prawodawstwo rentowe od szkodliwych przepisów biurokratycznych, że należy skrócić długość postępowania rentowego, wpłynąć, aby całość spraw związanych z tym postępowaniem znalazła wyraz w języku prostym i zrozumiałym dla wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-35.28" who="#PoselPragierowaEugenia">Wszyscy jesteśmy zgodni, aby traktowanie człowieka, zwłaszcza w tym przypadku, było przystosowane do potrzeb człowieka, aby rady narodowe, zakłady pracy wytworzyły właściwy stosunek do starego człowieka, otoczyły go opieką i pomocą. Ta właśnie pomoc społeczna winna być stale odpowiednio zharmonizowana ze świadczeniami rentowymi. Trzeba to mieć na względzie tym bardziej, że żaden najlepszy nawet system ubezpieczeń nie może pokryć całkowicie wszystkich potrzeb związanych z wydarzeniami losowymi — z wydarzeniami, które spotykać mogą każdego człowieka, ale są nieuniknione dla człowieka starego.</u>
          <u xml:id="u-35.29" who="#PoselPragierowaEugenia">Wysoki Sejmie! Założenia przedłożonej Wysokiemu Sejmowi ustawy, zmierzające zgodnie z programem naszej Partii i Rządu ku poprawie świadczeń ubezpieczeniowych, mimo że świadczenia te są skromne z punktu widzenia indywidualnego osób objętych ustawą, są jednak bardzo znaczne w skali państwowej. Nikt rozsądny nie pomyśli, że jest możliwość realizacji wszystkich naszych dezyderatów i postulatów w błyskawicznym tempie, lecz fakt, że maleje dziś presja dawnych obciążeń, że mija lękliwość w domaganiu się funduszy na właściwe zaspokojenie potrzeb człowieka, że znikać będą sytuacje — tak dotąd częste — kaleczenia i wypaczania instytucji i urządzeń zabezpieczenia społecznego na madejowym łożu niemożliwości finansowych, otworzył już i otwierać będzie w coraz większym stopniu nowe perspektywy dla zabezpieczenia społecznego i pomocy państwa.</u>
          <u xml:id="u-35.30" who="#PoselPragierowaEugenia">Na tych ideach umacniamy naszą nadzieję, że w okresie najbliższym zrealizowane będą słuszne postulaty, dotyczące tych licznych rzesz obywateli, którzy dzisiaj już niezdolni są do pełnych świadczeń, a którzy w długoletnim swym życiu oddali swe siły i energię twórczą na pożytek Ojczyźnie.</u>
          <u xml:id="u-35.31" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos zabierze Minister Pracy i Opieki Społecznej ob. Stanisław Zawadzki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Wysoki Sejmie! W toku debaty nad projektem ustawy o zmianie przepisów dekretu z dnia 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin — pragnę przedstawić Wysokiej Izbie w zarysie ogólnym dotychczasowy wysiłek naszego państwa, skierowany na udoskonalenie systemu rentowego i poprawę przypadających renciście świadczeń, oraz te główne kierunki dalszej poprawy, które zamierzamy realizować w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Dekret z 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin uważaliśmy zawsze za punkt wyjścia, za podstawę do ciągłego rozwoju, rozbudowy i doskonalenia naszego systemu emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">W ciągu ostatnich dwóch lat kwoty asygnowane na te cele ulegają ciągłemu wzrostowi. Podczas gdy w 1950 r. wykonanie budżetu rentowego wynosiło 2.883 miliony zł, budżet na rok 1956 zamknął się kwotą 3.118 milionów zł, co oznacza wzrost o 8,19%.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Coraz większe sumy wygospodarowuje się na poprawę świadczeń obu portfeli: starego i nowego, obu grup rencistów: — „dawnych” sprzed dekretu lipcowego i — „nowych” — dekretowych.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">W 1956 r. przeznaczono dodatkowo poza budżetem na różne wydatki, podnoszące świadczenia ze — „starego” portfelu, 270 milionów zł, z „nowego” portfelu — 94 miliony zł, na Kartę Górnika 97 milionów zł, dla nauczycieli — 50 milionów zł, razem 441 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">W 1956 r. kwoty przewidywane na poprawę zabezpieczenia rentowego, w wysokości 760 milionów zł, w rzeczywistości przekraczają w tej chwili tę sumę o 130 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Na rok 1957 przeznaczono dodatkowo na podniesienie świadczeń ze „starego” portfelu 521 milionów zł, na — „nowy” portfel — 214 milionów zł, na Kartę Górnika — 65 milionów zł, na nauczycieli — 91 milionów zł, razem 891 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Ogółem więc w ciągu 18 miesięcy roku 1956 i 1957 przeznaczono dodatkowo 1 miliard 332 miliony zł.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Trzeba przy tym pamiętać, że ponadto pokaźna ilość — „starych” rencistów w tym okresie, po raz pierwszy skorzysta z przeniesienia do „nowego” portfelu, co zwiększy wpływy na ich rzecz o 134 miliony zł.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Rosną również znacznie kredyty na inne, poza zabezpieczeniem rentowym, formy pomocy państwowej, dla ludzi starych i niezdolnych do pracy.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Podczas, gdy w 1955 r. wydatkowaliśmy na zakłady pomocy społecznej 139 milionów zł, budżet na rok 1956 przewidział na ten cel 163 miliony zł, tj. o 16%, więcej, a dodatkowe kredyty pozabudżetowe w 1956 r., sięgnęły kwoty 48,5 miliona zł.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Pomoc pozazakładowa (zapomogi i zasiłki), na która w 1955 r. wydatkowano 31,6 miliona zł, w 1956 r. wykazuje wzrost do 72,3 miliona zł, to jest o 128%.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">W ten sposób, w tym okresie, po raz pierwszy w dziejach tego resortu zaczęliśmy dysponować kwotami rzędu setek milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Nie ulega wątpliwości, że mimo tego wysiłku jesteśmy dalecy od zaspokojenia słusznych, rzeczywistych potrzeb obywateli, zarówno w dziedzinie emerytalnej jak i w dziedzinie pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">I dlatego słuszne były uwagi krytyczne, zgłoszone na posiedzeniach połączonych Komisji Spraw Ustawodawczych oraz Pracy i Zdrowia, zarówno co do obecnej wysokości niektórych świadczeń jak i co do ich rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Słuszne były w szczególności postulaty zwrócenia pilnej i bacznej uwagi na jawną niedostateczność zaopatrzenia — „starych” rencistów i na konieczność wyższego, niż to przewiduje rozpatrywana obecnie nowela, oznaczenia minimum zaopatrzenia rencisty.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Mogę zapewnić Wysoką Izbę, że ten postulat Komisji w sprawie podniesienia minimum renty dla rencisty do 300 zł i do 220 dla wdowy jest przez Rząd z największą troskliwością rozpatrywany i Rząd uczyni wszystko, aby go zrealizować w najbliższym okresie.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Mogę również zapewnić Wysoką Izbę, że tempo ulepszenia naszego systemu rentowego będzie jeszcze bardziej wzmożone i podejmowane będą jeszcze energiczniejsze kroki w kierunku wygospodarowania potrzebnych na ten cel wielkich funduszów.</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej przedłoży plan 5-letni poprawy systemu rentowego. Plan ten obejmie m. in. obniżenie wieku przejścia na emeryturę z 65 do 60 lat dla mężczyzn, z 60 na 55 lat dla kobiet.</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Godząc się z poprawkami uchwalonymi przez Komisje pragnę podnieść, że poprawka proponowana do rządowego projektu ustawy, dotycząca rencistów tzw. administracyjnych, wydaje się niepotrzebna.</u>
          <u xml:id="u-37.20" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Renciści administracyjni są to renciści, którzy na podstawie uchylonej ustawy o emeryturach dla urzędników państwowych otrzymywali renty, mimo że ani nie byli inwalidami, ani też nie mieli odpowiedniego wieku i okresu zatrudnienia. Dekret emerytalny z 1954 r., wstrzymując im renty według dawnych zasad, zapewnił im jednocześnie nabycie renty w trybie art. 89.</u>
          <u xml:id="u-37.21" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Pracownicy ci w okresie do lipca 1959 r. mogą nabyć prawo do renty starczej na łagodniejszych nawet warunkach, niż ogół pracowników. Mianowicie, podczas gdy ogół pracowników nabywa prawo do renty starczej dopiero po ukończeniu 65 lat życia, byli renciści administracyjni nabywają rentę starczą po ukończeniu 60 lat życia, przy 25 latach zatrudnienia, a nawet po ukończeniu 55 lat życia przy 35 latach zatrudnienia. Jeśli pracownicy ci staną się inwalidami, przed spełnieniem tych warunków, mogą uzyskać rentę inwalidzką na ogólnych warunkach dekretu.</u>
          <u xml:id="u-37.22" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Gdyby zdarzył się wyjątkowy przypadek, że b. rencista administracyjny nie mógł uzyskać pracy po wstrzymaniu mu renty administracyjnej i dlatego nie mógłby otrzymać ustawowej renty na podstawie dekretu mimo niezdolności do pracy, Minister Pracy i Opieki Społecznej ma podstawę prawną w art. 98 dekretu do przyznania mu renty wyjątkowej. Nie zachodzi więc potrzeba stworzenia nowego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-37.23" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Uwagi Obywateli Posłów odnośnie przewlekłego załatwiania rent są niewątpliwie uzasadnione. My w codziennej naszej pracy spotykamy takie fakty. Mimo naszej walki z tymi niedociągnięciami, dotychczas niestety one jeszcze w praktyce mają miejsce. Pragnę zapewnić Wysoką Izbę, że uczynimy wszystko, ażeby tego rodzaju fakty się nie powtarzały.</u>
          <u xml:id="u-37.24" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">W sumie chcę stwierdzić, że to, co proponowane jest w tej chwili do uchwalenia Wysokiemu Sejmowi, jest poważnym krokiem naprzód w stałym dążeniu Rządu do poprawienia sytuacji rencistów.</u>
          <u xml:id="u-37.25" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">To jest wszystko, na co nas stać w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-37.26" who="#MinisterPracyiOpiekiSpolecznejStanislawZawadzki">Stwierdzamy zarazem, że jest to krok, po którym muszą pójść dalsze, ponieważ z obecnego stanu nie jesteśmy zadowoleni. Sprawa dalszego poprawienia sytuacji rencistów będzie przedmiotem stałej troski Rządu.</u>
          <u xml:id="u-37.27" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie przepisów dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, z poprawkami przyjętymi przez Komisje Pracy i Zdrowia oraz Spraw Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Stwierdzam, że projekt ustawy o zmianie przepisów dekretu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin został przez Sejm jednomyślnie uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Ogłaszam 15-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Członków Rady Seniorów proszę o zebranie się w sali posiedzeń Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 min. 30 do godz. 18 min. 10.)</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przystępujemy do punktu XI porządku obrad: Zatwierdzenie uchwał Rady Państwa w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Referuje członek Rady Państwa ob. Aleksander Juszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">Wysoki Sejmie! Zgodnie z postanowieniami art. 29 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Rada Państwa przedstawia Wysokiej Izbie następujące swoje uchwały o zmianach w składzie Rady Ministrów, powzięte na wniosek Prezesa Rady Ministrów między VIII a IX sesją Sejmu — do zatwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">1. W związku ze zgłoszoną przez ob. Jakuba Bermana rezygnacją z funkcji wiceprezesa Rady Ministrów Rada Państwa w dniu 4 maja 1956 r. odwołała go z tego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">2. Rada Państwa powołała dnia 4 maja 1956 r. ob. Eugeniusza Stawińskiego na stanowisko Wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">3. Rada Państwa w dniu 13 czerwca 1956 r. odwołała ob. profesora Wacława Szymanowskiego ze stanowiska Ministra Łączności w związku z jego życzeniem poświęcenia się wyłącznie pracy naukowo-badawczej.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">4. Rada Państwa powołała dnia 13 czerwca 1956 r. na stanowisko Ministra Łączności ob. inżyniera Jana Rabanowskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">5. W związku z połączeniem Ministerstwa Przemysłu Maszynowego i Ministerstwa Przemysłu Motoryzacyjnego w jedno Ministerstwo Przemysłu Maszynowego, Rada Państwa w dniu 7 lipca 1956 r. odwołała ob. Romana Fidelskiego ze stanowiska Ministra Przemysłu Maszynowego, odwołała ob. Juliana Tokarskiego, ze stanowiska Ministra Przemysłu Motoryzacyjnego i powołała na stanowisko Ministra Przemysłu Maszynowego ob. Bolesława Jaszczuka, odwołując go równocześnie ze stanowiska Ministra Energetyki.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">6. W związku z wprowadzonymi w życie nowymi metodami planowania Rada Państwa odwołała ob. Eugeniusza Szyra w dniu 11 lipca 1956 r. ze stanowiska Przewodniczącego Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego i na to stanowisko powołała Wiceprezesa Rady Ministrów ob. Stefana Jędrychowskiego.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">7. W związku z połączeniem Ministerstwa Budownictwa Miast i Osiedli oraz Ministerstwa Budownictwa Przemysłowego w jedno Ministerstwo Budownictwa, Rada Państwa w dniu 11 lipca 1956 r. odwołała ob. Romana Piotrowskiego ze stanowiska Ministra Budownictwa Miast i Osiedli, odwołała ob. Czesława Bąbińskiego ze stanowiska Ministra Budownictwa Przemysłowego i powołała na stanowisko Ministra Budownictwa ob. Eugeniusza Szyra.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">8. Rada Państwa powołała dnia 13 lipca 1956 r. na stanowisko Ministra Przemysłu Drobnego i Rzemiosła ob. Zygmunta Moskwę.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">9. W związku z połączeniem Ministerstwa Przemysłu Rolnego i Spożywczego oraz Ministerstwa Przemysłu Mięsnego i Mleczarskiego w jedno Ministerstwo Przemysłu Spożywczego, Rada Państwa powołała dnia 16 lipca 1956 r. na to stanowisko ob. Mieczysława Hofmana, b. Ministra Przemysłu Rolnego i Spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">10. W związku z połączeniem Ministerstwa Leśnictwa oraz Ministerstwa Przemysłu Drzewnego i Papierniczego w jedno Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, Rada Państwa powołała w dniu 16 lipca 1956 r. na to stanowisko ob. Jana Dąb-Kocioła, b. Ministra Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">11. Rada Państwa odwołała w dniu 4 sierpnia 1956 r. ob. Witolda Jarosińskiego ze stanowiska Ministra Oświaty w związku z powołaniem go przez VII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w skład Sekretariatu Komitetu Centralnego PZPR.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">Ponadto Prezes Rady Ministrów Ob. Józef Cyrankiewicz zgłosił w imieniu Rządu do Prezydium Sejmu kandydaturę ob. Feliksa Baranowskiego na stanowisko Ministra Oświaty.</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">Z upoważnienia Prezydium Sejmu przedstawiam także tę kandydaturę Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">Wicemarszałek Franciszek Mazur: Przystąpimy do omówienia uchwał Rady Państwa w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów, a następnie omówimy sprawę kandydatury na stanowisko Ministra Oświaty.</u>
          <u xml:id="u-39.15" who="#CzlonekRadyPanstwaAleksanderJuszkiewicz">Głos ma poseł woj. krakowskiego Bolesław Drobner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Wysoki Sejmie! W przemówieniu swoim, w pierwszym dniu obecnej sesji, powiedział Premier tow. Cyrankiewicz, że w pewnych sprawach i w pewnych okolicznościach — nie cytuję dosłownie — działają opory wynikające z konserwatyzmu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Zdawałoby się, że wśród tych, którzy są komunistami i socjalistami, tych cech konserwatyzmu być nie powinno. Niestety, stwierdzić muszę dzisiaj, zanim dojdę do pewnych oporów konserwatyzmu na ławach Rady Państwa, że są także opory konserwatyzmu na ławach Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Powołuję się na jedno. Ośmieliłem się w imieniu wojewódzkiego zespołu krakowskiego, w imieniu Miejskiej Rady Narodowej w Krakowie i w imieniu ludności tego miasta prosić o wyłączenie, wydzielenie miasta Krakowa z województwa krakowskiego i stworzenie jednostki na podobieństwo Warszawy czy Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Zdawało mi się, że jeśli w Radzie Ministrów jest inne zdanie, że nie zgadzają się ministrowie nasi z naszym stanowiskiem, no, to dadzą kontrargumenty, powiedzą, że to z tych czy owych względów jest niesłuszne na tym etapie, ale niewątpliwie przyjdzie czas — zastanowimy się nad tym. I oto natrafiam na opór konserwatyzmu. Wicepremier tow. Jędrychowski w swoim przemówieniu powiada: w związku z wystąpieniem w sprawie miasta Krakowa chciałbym stwierdzić, że — „intencją Rządu jest nadanie największym miastom szerszego znacznie zakresu uprawnień niż pozostałym miastom wydzielonym z powiatów, nawet jeżeli te największe miasta pozostaną w obrębie województwa”.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Stop, kropka, wykrzyknik. Tu nie ma kontrargumentów, tylko jest „intencja”. To po co my mówimy, po co stawiamy wnioski, po co my je uzasadniamy? Tu nie trzeba kontrargumentów, tu nie trzeba wytłumaczenia i przekonania nas, że jesteśmy na złej drodze, na mylnej drodze, tylko trzeba dodać, że — „intencją jest pozostawienie tak wszystkiego, jak jest teraz”. Z takim stanowiskiem trudno się zgodzić. Ja upatruję w tym opór konserwatyzmu — to znaczy, że przekonani są towarzysze ministrowie, że całą tę sprawę zbadali, stwierdzili wszystkie za i przeciw, a Sejm musi się zgodzić i może podnieść ręce, bo „intencja” Rządu musi być najlepsza. A intencje tych, którzy zgłaszają inicjatywę, starają się naprawić, poprawić, zmienić — no, co? To nic! ta inicjatywa jest do niczego.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Stanowisko Rządu przypomina cesarzy rzymskich z ich zasadą — „sic volo, sic iuibeo” — — „tak chcę i tak rozkazuję”, a my mamy być posłuszni.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Może po tym wstępie dojdziemy do oporu konserwatyzmu na ławach Rady Państwa. Powiedział bardzo słusznie poseł Jodłowski na Komisji Spraw Ustawodawczych, że zgadza się z tezą Sekretarza Rady Państwa, że nie ma różnic uzasadnionych między Radą Państwa a Sejmem, uzasadniając to zwłaszcza faktem, że Rada Państwa jest przecież emanacją Sejmu. Różnice mogą dotyczyć spraw praktycznych, w szczególnych zagadnieniach.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Co jest z Radą Państwa? Ma prawo — to jest emanacja naszego Sejmu — dawać uchwały co do zmian w Radzie Ministrów. Gdzie tkwi w takim razie — ktoś się spyta — ten opór konserwatyzmu? Zaraz powiem. Wróćmy do złego nawyku. Wbrew temu, co powiedział tow. Skrzeszewski, że obecnie nie ma już tych nawyków w Radzie Państwa, jakie były za dawnych czasów — nawyki są. Jakie były te nawyki dawne? Że Rada Państwa przychodziła z pewnymi uchwałami bez uzasadnienia, nie było po ogłoszeniu tych uchwał żadnych dyskusji. Raz tylko zrobiliśmy wyłom — czy najszczęśliwszy, nie pamiętam już, ale 17 marca ub. roku rozpocząłem dyskusję, a przedtem zawsze przyjmowaliśmy wszystko na wiarę.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#PoselDrobnerBoleslaw">I tak 7 grudnia 1954 r. Rada Państwa postanowiła powołać na stanowisko Ministra Państwowych Gospodarstw Rolnych byłego Ministra Bezpieczeństwa Publicznego Stanisława Radkiewicza, a 17 marca 1955 r. podała nam do wiadomości bez uzasadnienia — takiego prostego, koniecznego — że na gospodarce PGR-ów tow. Stanisław Radkiewicz świetnie się zna. No, to byłaby rekomendacja. No, człowiek się zna i będzie lepszy od jakiegoś agronoma, od jakiegoś organizatora specjalnie spraw rolniczych. No, ciężko było się pogodzić z tą myślą. Przecież wiedzieliśmy o tym, że nie za darmo odszedł ze stanowiska Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, więc gdzież tu jest uzasadnienie przejścia do PGR? No, może tam stosunki bezpieczeństwa publicznego w PGR-ach były kiepskie, to trzeba by je naprawić. Radkiewicz ma rutynę i doświadczenie. I trzeba było po tej uchwale z 17 marca poczekać jeszcze roczek i 27 kwietnia bieżącego roku członek Rady Państwa tow. Albrecht referował sprawę Ministra PGR. Przeczytam dosłownie z protokołu stenograficznego: — „Rada Państwa postanowiła odwołać ze stanowiska Ministra Państwowych Gospodarstw Rolnych ob. Stanisława Radkiewicza. Uchwała ta — wydaje się — całkiem odpowiada poczuciu słuszności i konsekwencji opinii publicznej, ponieważ ob. Radkiewicz nie wywiązał się ze swoich obowiązków w poprzednim okresie jako członek Rządu i Minister Bezpieczeństwa Publicznego, a w niektórych ogniwach podległych mu organów bezpieczeństwa miały miejsce poważne naruszenia praworządności.” Czy dnia 7 grudnia 1954 r. Rada Państwa nie wiedziała o tych historiach, które miały miejsce w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, o tym naruszaniu praworządności? Wiedziała. Oto opór konserwatyzmu. Nie można od razu przeciąć czegoś, co jest chore, tylko trzeba plastrem przylepiać wrzodzik. I dlatego powiedziało się — no, przecież on nie może zejść ze stanowiska Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, powiedzmy, na stanowisko starszego referenta w radzie powiatowej, tylko musi być ministrem, bo są ludzie, którzy się urodzili po 1944 r. tylko na to, żeby ministrować.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#PoselDrobnerBoleslaw">I ta uchwała Rady Państwa z uzasadnieniem — nie tak bez uzasadnienia, jak to mówił tow. Juszkiewicz — powiedziała jedno: że Rada Państwa nie nadąża tym wypadkom, jakie miały miejsce i wzburzyły nasze wszystkie uczucia.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Co dalej? Na VI sesji naszego Sejmu zapytałem się, — „czy Minister Sprawiedliwości nie jest powołany do tego, aby pilnować praworządności, aby pamiętać o tym, że nie dzieje się dobrze? Czy on nie słyszał o tych różnych rzeczach od prokuratora, od sędziów, od obrońców? Czy on nie spotykał się nigdy z żadnymi zarzutami pod tym względem? Jedno z dwojga: albo nie wiedział o tym wszystkim — albo wiedział. Jeżeli nie wiedział, to znaczy miał zły wzrok — patrzył, ale nie widział. Jeżeli miał zmysł słuchu, to słyszał, ale nie słuchał. A przecież on jest powołany do tego, ażeby majestat sprawiedliwości podnieść na najwyższy poziom!</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Nie wiedział — to znaczy nie rozumie tego, co się dzieje w społeczeństwie, nie zna wrogich wobec nas sił.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Polska Ludowa da sobie radę z tymi wszystkimi wstecznymi siłami, które pracują i na emigracji, i u nas w kraju, ale Minister Sprawiedliwości odpowiedzialny jest za to, że nie przeprowadził kampanii dla uzgodnienia tych spraw, w których musiał, w których powinien był ingerować.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Dlaczego to przypominam? Bo to jest jeszcze jeden element, że wtedy właśnie należałoby Radzie Państwa wyciągnąć pewne konsekwencje z tego złego postępowania na niwie sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Ale 1 lutego w tym roku Rada Państwa postanowiła — czytam — „odwołać ob. Henryka Świątkowskiego ze stanowiska Ministra Sprawiedliwości. Potrzeba zmiany kierownictwa resortu sprawiedliwości, jak i inne dokonane a opublikowane w prasie zmiany na kierowniczych stanowiskach organów wymiaru sprawiedliwości, wynikły z faktu poważnych zaniedbań, jakie zaistniały w ubiegłym okresie w tych organach w dziedzinie pełnego przestrzegania zasad praworządności ludowej”.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#PoselDrobnerBoleslaw">I tu zmierzam do jednego. Jeśli to mówi poseł, który nieraz bywa niezadowolony, to nie można mu przy klasnąć, że ma rację, to trzeba być trochę konserwatywnym, zaczekać w każdym razie, no? 9 miesięcy!</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#PoselDrobnerBoleslaw">A wróćmy do tow. Świątkowskiego. Przecież wiemy, że po uwolnieniu już z więzienia tow. Gomułki, gdy VII Plenum wyraźnie określiło stanowisko: to była krzywda nie tylko dla niego, a dla nas wszystkich — to jeszcze siedział w więzieniu tow. Spychalski. Skończyło się z wielkiej chmury bardzo drobnym deszczem. Nie był oskarżonym już o szpiegostwo, o nadużycia szalone, ale całkiem prosto o nadużycie władzy, że zaśmiecił Ministerstwo Obrony Narodowej. Najwyższa kara według kodeksu to była 5 lat, a on siedział sześć. Ale istnieją tzw. łagodzące okoliczności, że nie robił nic w interesie własnym, że nie geszeftował — Spychalski do tego nie był zdolny. Człowiek to był z piękną kartą z Krajowej Rady Narodowej z 31 grudnia 1943 r. Powinien był być natychmiast wypuszczony z więzienia, a on przesiedział 5 lat (najwyższy wyrok) i jeszcze rok. To jest nadużycie władzy ze strony Ministra Sprawiedliwości i natychmiast powinna była Rada Państwa wyciągnąć konsekwencje. U nas trzeba czekać, trzeba czekać i dawać temu społeczeństwu do zrozumienia, że wy możecie się wściekać, ale my zaczekamy, trzeba zaczekać. A tym nie uspokaja się ludności — i nas, posłów, też się nie uspokaja.</u>
          <u xml:id="u-40.17" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Idźmy dalej. Bardzo słusznie mówi o tych sprawach pismo — „Prawo i Życie” w numerze sierpniowym. W numerze tym przeczytałem artykuł Jerzego Stembrowicza, pisze tak (cytuję jeden urywek):</u>
          <u xml:id="u-40.18" who="#PoselDrobnerBoleslaw">„Jeżeli chodzi o działalność Rady Państwa, to poprzestawała ona, poza nadzorem nad radami narodowymi, na pełnieniu funkcji reprezentacyjnych.” I dalej:</u>
          <u xml:id="u-40.19" who="#PoselDrobnerBoleslaw">„Rada Państwa nie realizowała kontroli nad Rządem w myśl art. 30 ustęp 2 Konstytucji i nie wykonywała nadzoru nad działalnością Prokuratury, art. 55 ustęp 3 Konstytucji.” Do czego Rada Państwa jest powołana? No, nie tylko do pełnienia funkcji reprezentacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-40.20" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Wykonywać nadzór nad działalnością Prokuratury! Kto ma to robić przede wszystkim w Radzie Państwa? No, niesłychanie przeze mnie ceniony, szanowany, prawnik, ob. Barcikowski. Dlaczego w tej Radzie Państwa nie przeprowadzono ścisłej kontroli, nadzoru nad działalnością Prokuratury? Kto to miał robić? To wszystko jest strasznym cieniem na naszym życiu. Mówię o tym z bólem, serdecznym bólem.</u>
          <u xml:id="u-40.21" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Powiedzmy dalej, w tej chwili VII Plenum naszej Partii świetnie, cudownie powiedziało: — „Komitet Centralny aprobuje decyzje Biura Politycznego zapewniające rehabilitację osób niewinnie więzionych, naprawienie wyrządzonych krzywd oraz pociągnięcie do odpowiedzialności ludzi winnych brutalnego łamania praworządności i stosowania niedopuszczalnych metod w śledztwie”.</u>
          <u xml:id="u-40.22" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Ze Związku Radzieckiego przyszły wiadomości. Tow. Chruszczów w swoim przemówieniu na zamkniętym posiedzeniu XX Zjazdu mówił o sprawie Komarowa, że gdy Rozenbluma aresztowano w 1937 r., poddano go okrutnym torturom; następnie zaprowadzono go do gabinetu Żakowskiego, który zaproponował mu zwolnienie pod warunkiem, że złoży w sądzie kłamliwe zeznania, a Żakowski z nieprawdopodobnym cynizmem ujawnił nikczemny mechanizm sztucznego tworzenia spisków antyradzieckich. Tow. Chruszczów mówił również, że sprawa aresztowania lekarzy-Żydów była nieczystą; wielu z tych ludzi znaliśmy osobiście, leczyli nas; ta sprawa była od początku do końca sfabrykowana.</u>
          <u xml:id="u-40.23" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Ale wróćmy do naszych stosunków. U nas fabrykowano przyznania się? Naturalnie. U nas zmuszano świadków do zeznawania kłamstwa? Naturalnie. I w tej chwili nie wiemy właściwie, czy toczy się jakieś śledztwo przeciw odpowiedzialnemu wówczas Ministrowi Bezpieczeństwa Publicznego, nie wiemy absolutnie nic.</u>
          <u xml:id="u-40.24" who="#PoselDrobnerBoleslaw">O Zarakowskim, którego usunięto ze stanowiska prokuratora wojskowego (ja powiem za chwilę, o czym dowiedziałem się), na ogół nie wiemy nic. Poszedł. I co dalej? Zapomina się wszystko. Zarzuca się zasłonę na to wszystko, co było takie ciężkie i okrutne.</u>
          <u xml:id="u-40.25" who="#PoselDrobnerBoleslaw">A co się dzieje dalej? Co się dzieje z Romkowskim? No, przecież usunięty i aresztowany. Pomijam, że na zesłanie do Krakowa go przysłano. Stanowisko dyrektora czekało na niego w jakimś zjednoczeniu energetycznym czy innym. Też nie wiedziano, co on zrobił. W tej chwili aresztowany. Kiedy będzie proces, nie wiemy. Czekamy i żądamy ujawnienia pewnych spraw.</u>
          <u xml:id="u-40.26" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Dalej nie wiemy, co to było z Różańskim. Był proces. Dlaczego taki proces przeszedł tak szybko, tak niepostrzeżenie i tylko dowiedzieliśmy się, że dostał 5 lat więzienia?</u>
          <u xml:id="u-40.27" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Jest rewizja procesu!</u>
          <u xml:id="u-40.28" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Niedawno przeżywaliśmy w Krakowie proces draba, mordercy Mazurkiewicza. Proces roztrąbiono niepotrzebnie. Tam trzeba dowodów, że ośmiu ludzi zamordował — czy nie wystarcza dwoje albo dwóch? Po co dwóch prokuratorów, czterech oskarżycieli w imieniu powodów cywilnych, przeszło stu świadków?</u>
          <u xml:id="u-40.29" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Chciałbym wiedzieć, jak to będzie z procesem Różańskiego. Chciałbym, żeby ten proces odbył się publicznie, jawnie, żeby można było słyszeć od świadków, iż nie przeszedł ten drab koło więźnia bezbronnego, żeby go nie kopnąć w międzykrocze, że nie przeszedł, żeby nie bić po twarzy bezbronnych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-40.30" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Chcemy być na tym procesie. Chcemy jeszcze przedtem wiedzieć, jakie to były momenty, które mogły tylko sprzyjać tak łagodnemu wyrokowi. Nie znał litości nad nikim, więc my też powinniśmy być pozbawieni litości wobec tych ludzi dla wychowawczych celów, żeby wiedziało społeczeństwo i nasze dzieci, że nie przechodzi gwałt tak łatwo. My się pięcioma latami nie zadowolimy. Nie narzucamy sędziom, ale chcemy zbadać te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-40.31" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Ja stawiam wniosek, ażeby Sejm wybrał komisję, której Generalny Prokurator pokaże wszystkie szczegóły tych morderstw i tych tortur, jakie stosowano wobec więźniów. Ale do tej komisji niech wejdą tylko siwowłosi ludzie: Lucjan Rudnicki, Jan Wiktor albo podobni, bo nie chciałbym, żeby wchodzili młodzi ludzie, bo by zesiwieli.</u>
          <u xml:id="u-40.32" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Znam fakty: człowiekowi żebra rozbijali butami, Kackiewicz, Frankowski, Szenborn — z rozkazu, ale z uciechą to robili. Wybijali zęby.</u>
          <u xml:id="u-40.33" who="#PoselDrobnerBoleslaw">A ja bym chciał na proces jawny, duży przyjść z małym Zygmusiem Zaborskim, 10- letnim chłopcem i pokazać mu: Oto bestia siedzi, to nie człowiek, to szakal, który twojego ojca bił do utraty przytomności.</u>
          <u xml:id="u-40.34" who="#PoselDrobnerBoleslaw">A jakie stosowano środki: trzy miesiące siedział więzień nago, dzień i noc, pół roku siedział nago, siedział w ubikacji, z której wychodzili ludzie już skatowani. I to wszystko ma minąć w pamięci?</u>
          <u xml:id="u-40.35" who="#PoselDrobnerBoleslaw">I tu tak łatwo Rada Państwa przeniosła Radkiewicza na stanowisko Ministra Państwowych Gospodarstw Rolnych?</u>
          <u xml:id="u-40.36" who="#PoselDrobnerBoleslaw">My będziemy domagali się ujawnienia wszystkiego. I nie dla sensacji. Tylko dla tego momentu sprawiedliwości i praworządności, że to się nigdy nie powtórzy. A Rada Państwa była zbyt powolna w tych sprawach. Jeżeli chodzi o ministra Radkiewicza, nie naciskała na Generalnego Prokuratora, na sędziów, żeby te sprawy się jak najszybciej skończyły i zlikwidować je w pamięci naszej.</u>
          <u xml:id="u-40.37" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Towarzysz Chruszczów na XX Zjeździe mówił, że jako główny i w gruncie rzeczy jedyny dowód winy traktowano wbrew wszelkim normom współczesnej nauki prawa przyznanie się samego oskarżonego, przy czym to przyznanie się, jak stwierdza kontrola, uzyskiwano przez fizyczne środki ,,oddziaływania na oskarżonego”. My wiemy, co robił Zarakowski, jak krył to wszystko. Wyobraźcie sobie, Koledzy Posłowie, że on nie poszedł na jakąś posadę małą 600-złotową, żeby w ciągu 5 lat doszedł do 180 zł dodatku, tylko ze stanowiska generała z dodatkami rozmaitymi o 6 tys. zł miesięcznie znajduje posadę, stanowisko zaledwie za 1/3, za 2 tys. zł jako zastępca dyrektora administracyjnego dużego przedsiębiorstwa państwowego. To jest niedopuszczalne, moim zdaniem, i wszyscy towarzysze posłowie zgodzą się ze mną. Nie może być zapomnienia, nie istnieje ono dla takich ludzi. Do ciężkiej pracy! niech się nauczy cenić pracę ludzką! niech się nauczy cenić człowieka!</u>
          <u xml:id="u-40.38" who="#PoselDrobnerBoleslaw">To jest okazja dla nas, w tym Sejmie, ażeby wreszcie głośno o tych sprawach mówić. Praworządność. Niesłychanie rzecz ważna. My mamy wychowywać, my mamy nowych ludzi tworzyć, a tu jeszcze zostają za nami cienie.</u>
          <u xml:id="u-40.39" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Był taki prokurator wojskowy Leszczyński. Pewnego dnia na dyżur poselski przychodzi dwoje ludzi — robotnik i robotnica. Dostali wreszcie przydział jednego pokoju w dużym mieszkaniu w Krakowie. Kiedy się zgłosili do tego mieszkania, zamieszkujący do dnia dzisiejszego w tym mieszkaniu ob. Leszczyński Dominik przyjął ich następującymi słowami: „Ja jestem prokuratorem wojskowym w stopniu pułkownika. Ja was zaaresztuję, jeżeli będziecie czynić dalsze starania o ten pokój w moim mieszkaniu”. I piszą do mnie później wyraźnie ob. Dużykowie: — „Mało tego, w pewnym momencie wykonuje znamienny ruch prawą ręką do tylnej kieszeni.” Oto szkoła, z której on wyszedł. Nie ma prawa do tego, nie jest już prokuratorem wojskowym, gdyby był, nie ma prawa aresztować. Za co? Nauczyli się ci ludzie, ale na stanowiska wielkie idą. Czy to jest dopuszczalne? To są opory konserwatywne temu winne, że się nie przecinało tych wrzodów za jednym zamachem. Później kiedy oddałem tę sprawę prokuraturze w Krakowie, stwierdzono, że nie był prokuratorem już, no i śledztwa przeciwko niemu nie prowadzi się.</u>
          <u xml:id="u-40.40" who="#PoselDrobnerBoleslaw">A teraz zastanówmy się nad jednym. Czy te rzeczy się skończą? Ja myślę — tak. My bezwzględnie, cały Sejm, z Radą Ministrów, z naszymi towarzyszami w Radzie Państwa, będziemy musieli zgubić w pamięci te straszne rzeczy, któreśmy przeszli, i Zarakowskich nauczyć rozumu, i Różańskich, Romkowskich, Fejginów i jak się oni wszyscy nazywają. Te bestie skalały imię Polski, ale my to naprawimy.</u>
          <u xml:id="u-40.41" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Jeżeli o tym mówię, to z przykrością tylko muszę wrócić do mojego jednego wniosku, o którym mówiłem w pierwszym przemówieniu. To dotyczyć ma człowieka czystego — szkoda, że mówię równocześnie z Różańskim. To chodzi o żołnierza Czerwonej Hiszpanii, dla którego wszyscy mamy pełny szacunek. Kto o tym nie wiedział, niech się dowie, że tow. Eugeniusz Szyr to jest bohater Czerwonej Hiszpanii. Ale trudno i darmo, my nie możemy się zgodzić tak prosto na to, żeby i on przechodził — no niech mi daruje ten przypadkowy zbieg także, że ja mówię o nim, a przed chwilą mówiłem o tych łobuzach. Nie możemy się zgodzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Proszę kończyć, bo czas minął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Za trzy minuty skończę.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PoselDrobnerBoleslaw">Otóż my nie możemy się zgodzić na to, że jeżeli według słów Wicepremiera Jędrychowskiego zawalił robotę przy planie gospodarczym, a PKPG fatalnie pracowała, żeby teraz koniecznie przeszedł na stanowisko znowu ministra. Ja skrócę — nawet nie trzy minuty. Proszę, bardzo proszę, stawiam wniosek formalny o głosowanie odrębne co do wszystkich innych ministrów i odrębne co do towarzysza, cenionego rewolucjonisty, Szyra. Ja osobiście nie mógłbym głosować za zatwierdzeniem uchwały Rady Państwa o nominacji tow. Szyra na Ministra Budownictwa, jeżeli nie ma żadnych kwalifikacji (wspominam to, co już raz mówiłem), które by go predestynowały na to stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PoselDrobnerBoleslaw">To jest wniosek formalny i ja proszę Towarzysza Marszałka o przeprowadzenie tej formalności, ażeby głosowano odrębnie nad każdym powołanym ministrem.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Udzielam głosu posłowi woj. kieleckiego Julianowi Hochfeldowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselHochfeldJulian">Wysoki Sejmie! Jest rzeczą bardzo niepopularną w tej Izbie polemizować z tow. posłem Drobnerem. Jest to niepopularne między innymi, a może przede wszystkim dlatego, że poseł Drobner często miewał rację, jest człowiekiem wielkiej przeszłości rewolucyjnej i cieszy się skutkiem tego zasłużonym autorytetem. Mimo to chciałbym jednak z jego stanowiskiem, wyłożonym w przemówieniu, które przed chwilą usłyszeliśmy, polemizować.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PoselHochfeldJulian">To przemówienie składało się z dwóch części. Co do tej pierwszej części, to nie chciałbym z nią polemizować, aczkolwiek nie mogę powstrzymać się od jednej uwagi. Otóż ja bym spał spokojnie, gdybym był przekonany, że wystarczy skazać surowo tego czy innego prokuratora, albo tego czy innego ministra, ażeby uniknąć zwyrodnień przeszłości. Ja tak spokojnie nie śpię i myślę, że bardzo wielu ludzi tak spokojnie nie śpi, bo zbyt dobrze wszyscy Zdajemy sobie chyba sprawę z tego, że te złe sytuacje społeczne nie zależą po prostu od postępowania tego lub innego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PoselHochfeldJulian">My, marksiści, zawsze staliśmy na stanowisku, że aczkolwiek jednostka ta lub inna, większa lub mniejsza, odgrywa poważną rolę w historii, to jednak jej działalność jest wyznaczona w pewien sposób warunkami, które też przez ludzi zostały wytworzone, ale które z kolei determinują działalność ludzi w ramach określonego systemu.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PoselHochfeldJulian">Powiem rzecz niepopularną w tej chwili. Otóż wcale nie wiem, czy byłoby rzeczą słuszną akurat tow. Stanisława Radkiewicza, który miał nieszczęście być Ministrem Bezpieczeństwa Publicznego w złym okresie, pociągać do odpowiedzialności karnej za sprawy, które były problemem pewnego jednak systemu. Nie chcę przez to powiedzieć, że ludzi zwyrodniałych, ludzi, którzy nawet w ramach niedobrego systemu robili pewne rzeczy z upodobaniem i daleko wykraczali poza narzucone im ramy — że tych ludzi nie należy pociągać do odpowiedzialności i surowo ich karać. Ale nawet taka rozprawa niczego jeszcze nie załatwia. Znacznie bowiem ważniejszą rzeczą jest instytucjonalne zabezpieczenie kontroli i odpowiedzialności egzekutywy partyjnej i rządowej. Nie wydaje mi się natomiast, ażeby można było błędy przeszłości naprawiać przy pomocy popularnych — oczywiście, że popularnych — uzasadnionych — na pewno uzasadnionych — inwektyw pod adresem ludzi, którzy byli wykonawcami niedobrego systemu.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#PoselHochfeldJulian">Ale to dotyczy pierwszej części przemówienia tow. posła Drobnera, ja zaś z góry powiedziałem, że z jego stanowiskiem w tej pierwszej części nie chciałbym polemizować. Myślę natomiast, że nie tylko ja, ale wielu innych ma za złe tow. posłowi Drobnerowi, że z tymi sprawami pomieszał sprawę człowieka takiego, jak tow. Szyr. Tow. Drobner odciął tę sprawę od poprzedniej, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że chciał do tej sprawy przygotować grunt i atmosferę powołaniem się na problemy, które nic z tym wspólnego nie mają.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#PoselHochfeldJulian">Czy byłoby rzeczą słuszną z funkcjonowania PKPG w okresie poprzednim wyciągać daleko idące wnioski w stosunku do ówczesnego przewodniczącego PKPG? Znowu powiem, że spałbym spokojnie, gdyby zagadnienie roli PKPG w ubiegłym okresie było zagadnieniem tego lub innego człowieka. Nie przeczę, że pewni ludzie wykonywali pewne zlecenia z wielkim upodobaniem; ale akurat zagadnienie PKPG, zagadnienie centralnej instytucji koordynującej i planującej, oprócz tego zaś i ingerującej we wszystkie drobiazgi, i to ingerującej w sposób niekontrolowany — to nie jest sprawa przewodniczącego PKPG i to nawet nie jest sprawa jednej osoby odpowiedzialnej za działalność gospodarczą. Tak u nas znowu nie było, żeby jedna osoba była odpowiedzialna za całokształt funkcjonowania tak ważnego resortu jak PKPG i ażeby jedna osoba odpowiedzialna była za system gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#PoselHochfeldJulian">Łatwo jest teraz w stosunku do ubiegłego okresu, w którego formowaniu wszyscy albo prawie wszyscy mniejszy albo większy braliśmy udział i za który wszyscy, między innymi i my posłowie, ponosimy odpowiedzialność, i to poważną odpowiedzialność — otóż łatwo jest teraz wybierać sobie jedną ofiarę i mówić: ty jesteś winien. Może by to i komuś było na rękę, ale to by nie zabezpieczało tego, co jest najważniejsze na przyszłość: gwarancji instytucjonalnych.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#PoselHochfeldJulian">PKPG była instytucją, która miała określoną rolę w zcentralizowanym systemie gospodarowania, w takim systemie zarządzania gospodarką, jaki dotąd u nas panował i jaki w tej chwili rozpoczynamy reformować. Niewątpliwie ludzie, którzy w PKPG pracowali i którzy na czele PKPG stali, współodpowiadają za to. Ale nie myślę, żeby na żer publiczny rzucać akurat osobę tow. Szyra, który ma — przy rozmaitych wadach — jedną bardzo poważną zaletę: jest człowiekiem o bardzo wysokich kwalifikacjach, bardzo dużym doświadczeniu gospodarczym i bardzo dużej sprawności. A nie jest znowu tak, żeby ludzie, którzy nabrali doświadczenia w działalności rządowej, w działalności administracyjnej, mieli koniecznie iść w odstawkę dla celów zaspokojenia opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#PoselHochfeldJulian">Nie jest takim strasznym przestępstwem, jeżeli ludzie, którzy mają określone doświadczenie gospodarcze i administracyjne, przechodzą z jednego stanowiska na drugie. Byłoby rzeczą bardzo dobrą, żebyśmy w tym okresie, w którym rozpoczynamy wielką odnowę naszego życia politycznego i gospodarczego na tej socjalistycznej bazie, którąśmy jednak utworzyli —byłoby rzeczą bardzo dobrą, żebyśmy się nie puszczali na łatwizny. A łatwizną byłoby wyrzucanie ludzi z doświadczeniem i uleganie we wszystkim zmiennej a słusznie bardzo rozżalonej opinii publicznej. Ja myślę, że tow. Szyr ma kwalifikacje, żeby być Ministrem Budownictwa, chociażby dlatego, że zagadnienia budownictwa zajmowały w PKPG dużo miejsca.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#PoselHochfeldJulian">Nigdzie takiej opinii nie słyszałem, jakoby PKPG po prostu fatalnie pracowała. Słyszałem taką opinię — i sam ją podzielam — że rola PKPG w systemie zarządzania naszą gospodarką była fałszywa, bo system zarządzania naszą gospodarką był — moim przynajmniej zdaniem —pod wielu względami fałszywy. Był taki okres, rok temu jeszcze, a w każdym razie 2 — 3 lata temu, kiedy rozmaite trudności i bolączki naszej gospodarki usiłowano sprowadzić do poszczególnych izolowanych wypadków, do błędów i wypaczeń.” Mówiło się: o, w tym miejscu coś źle funkcjonuje, tutaj np. ekspedientka źle pracuje, trzeba prędko tę ekspedientkę zmienić albo ją pouczyć. Albo: o, tutaj w radzie narodowej źle się dzieje — trzeba pouczyć; o, tu coś innego źle się dzieje, trzeba jakoś naprawić. Tych wypadków były tysiące, dziesiątki tysięcy, setki tysięcy. Ale w pewnym momencie zaczęliśmy się orientować, że jeżeli pewne sprawy powtarzają się bardzo często i to są sprawy jednolite, to one muszą mieć jakieś głębokie przyczyny, to nie jest tak, że każdą sprawę z osobna trzeba załatwiać, to jest tak, że trzeba gdzieś uchwycić sprawy centralne. Teraz zrobiła się znów taka moda, że winni są tylko poszczególni ludzie — ten i ów tylko jest winien. Ja nie przeczę, że bywają winni w określonym zakresie poszczególni ludzie, ale myślę, że rzeczą znacznie ważniejszą jest robienie pewnych pociągnięć natury bardziej zasadniczej, chwytanie bardziej zasadniczych spraw i reformowanie zasadnicze.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#PoselHochfeldJulian">Nie myślę, żeby do reform zasadniczych należało akurat uniemożliwienie wykorzystania talentów i doświadczeń tow. Szyra. Niekwestionowanych talentów, doświadczenia, charakteru tow. Szyra. Dlatego — choć wiem, że to jest rzecz niepopularna — chciałbym się dosyć zdecydowanie wnioskowi tow. posła Drobnera przeciwstawić.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł woj. lubelskiego Jan Klecha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselKlechaJan">Dobrze jest, gdy Sejm wnika w działalność Rządu, Rady Państwa i kontroluje kadrową politykę, personalną politykę. Jest to prawo konstytucyjne i sądzę, że wyjdzie to na pożytek polityce kadrowej Rządu. Jednak niekoniecznie zdanie jednego posła musi być zdaniem wszystkich posłów — i dlatego ja też tu swoje zdanie powiem.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselKlechaJan">Trochę o Komisji Planowania Gospodarczego. Tow. Jędrychowski wczoraj mówił — zresztą sądzę, że bardzo słusznie, obiektywnie i rzetelnie i jego wyjaśnienia zostaną dobrze przyjęte; nie mogę się jednak zgodzić z taką sprawą, kiedy on powiedział, że dlatego rozrosły się kompetencje Komisji i sama Komisja, że Rząd był słaby. Nie tylko. Wcale nasz Rząd w tamtym czasie nie był słaby, ale trzeba powiedzieć, że w tej Komisji Państwowej byli ludzie, którzy chcieli, wojowali o to, żeby jak najwięcej przejąć kompetencji w zarządzaniu. Była skłonność do przesadnej centralizacji. Nie było tutaj należycie krytycznego spojrzenia. Ale jeśli tak było, to nie tyle tu był winien słaby Rząd, co przede wszystkim system, sytuacja, która sprzyjała stworzeniu takiego systemu i na pewno, tak mi się zdaje znowu, to Szyr także tutaj niemało narobił błędów i na pewno wiele przyczynił się do tego zcentralizowania.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PoselKlechaJan">Chodzi tylko o to, że dziś, kiedy oceniamy wszystko to, co było złe, to w tej ocenie stawiamy jakieś różne kryteria, rozdzielamy stopień winy na ludzi, którzy świadomie, celowo, złośliwie szkodzili naszemu życiu, i na ludzi, którzy w dobrej wierze, ofiarnie pracowali, ale do tego robili błędy i szkodzili. Przecież to są dwie różne rzeczy i muszą być dwa różne stopnie kwalifikacji. Człowiek, który robił błędy, robił źle, ale nieświadomie; człowiek, który te błędy wyznaje, człowiek, który chcę te błędy naprawić — pozbawić go możliwości naprawienia, to przekreślać człowieka. To nie ma nic wspólnego z wiarą w ludzi, a jest odwrotnie. To jest powodowanie się jakimś kodeksem Hammurabiego.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PoselKlechaJan">Chyba znam Szyra. Wiem, że on te sprawy przeżywa i nie tylko przeżywa, ale przeżywa samokrytycznie. I nie pozwalać mu, że tak powiem, odrobić tego, tylko dyskwalifikować — moim zdaniem jest niesłuszne. Tu nie chodzi o Szyra, ale chodzi o to, czy w nowej sytuacji, kiedy musimy wychowywać ludzi, uczyć, podciągać wszystkich ludzi i razem siebie, czy można przyjąć taką metodę: — „Zrobiłeś błędy, przekreślamy cię”. Takie metody były stosowane właśnie w starym, tamtym okresie. I mnie się zdaje, że to nie jest metoda wychowywania.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PoselKlechaJan">Wiele się mówi o takiej sprawie, że rady narodowe słabe, że tam trzeba ludzi wykształconych itd. To wszystko prawda, ale to jest jakieś upraszczanie sprawy, bo tych ludzi wykształconych muszą masy wybrać, muszą ich znać, tych ludzi wykształconych tam nikt nie narodzi. Chyba że ci, którzy chcą w taki sposób demokratyczny udzielać pomocy tym, na których ujadają — chyba żeby ich w teczkach przynieśli... A jeżeli chodzi o wychowanie działaczy w terenie, samych władz w rządzeniu, tego wychowania nie będzie. I czy możemy stwarzać taką atmosferę, że jeśli go wysuwamy, a on nie podoła, to z góry zostaje przekreślony? To nie jest metoda, i dlatego jeśli ob. Drobner powołał się tu na cały Sejm w tej sprawie, ja uważam, że może mówić tylko w swoich sprawach, w mojej nie.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#PoselKlechaJan">To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#PoselKlechaJan">Druga sprawa to sprawa Radkiewicza. I w sprawie Radkiewicza ja się zgadzam zupełnie z tym, co powiedział tow. Hochfeld. Nie należy mieszać tow. Radkiewicza z Fejginem, bo on na to sobie nie zasłużył.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł woj. krakowskiego Adam Polewka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselPolewkaAdam">Wysoki Sejmie! Zabieram głos w dwóch sprawach, pewnym ogniwem ze sobą związanych.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PoselPolewkaAdam">W dniu wczorajszym wygłosiłem przemówienie, w którym mówiłem pół-prawdą, pół-słówkami, pół-żartem. Przylepiłem przemówienie, niestety, do dyskusji o szkołach wyższych. W efekcie nastąpiło pewne nieporozumienie, które muszę wyjaśnić. Omawiając artykuł Słonimskiego „Obrona inteligenta”, będący jednym z wyrazów szerzonych rosnącej plotki o nastrojach wrogich inteligencji wśród... (cytuję Słonimskiego) — „wśród różnego autoramentu działaczy i polityków”, pragnąłbym stwierdzić, że ani w klasie robotniczej, ani wśród szeregu działaczy robotniczego pochodzenia nie ma tendencji do dyskwalifikowania inteligencji. Odwrotnie, robotnicy odnoszą się z szacunkiem do inteligencji, bo przecież także ich dzieci wyrosły lub rosną już jako nowa inteligencja ludowa. Mówiłem wyraźnie, żeby nie bić na alarm w sprawie rzekomego ataku na inteligencję, bo to właśnie jest dyskryminacja działaczy pochodzących z klasy robotniczej. Tym bardziej obrażające jest twierdzenie, jakoby inteligenci mieli być kozłem ofiarnym, którym zasłania się trudności gospodarcze i polityczne, jak to głosił omawiany wczoraj artykuł.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PoselPolewkaAdam">Konsekwencją takiego myślenia może być nawet taka bzdura, jak nazwanie walki z biurokratyzmem walką z inteligencją. Tytuł artykułu — „Obrona inteligenta” — to była zasłona dymna dla innych spraw, jakichś rozgrywek, które nam są obce. Jeżeli wśród działaczy robotniczego pochodzenia czy to na skutek niedouczenia, czy niechęci do uczenia się istnieją sporadyczne tu i tam kompleksy antyinteligenckie, czy nawet wystąpienia, to należy się z nimi ostro rozprawić.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PoselPolewkaAdam">Rozprawiłem się z jednym z takich wypadków w Wojewódzkiej Radzie Narodowej w Krakowie, aż w trzech felietonach. Walczyłem i będę walczył o taką postawę bez względu na to, kto ją reprezentuje.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#PoselPolewkaAdam">Aby niełatwe było tworzenie teorii i legendy o kozłach ofiarnych, trzeba aby wśród naszych władz rządowych i terenowych istniała osobista ściśle określona odpowiedzialność za sprawy naszych gospodarczych i politycznych błędów i przewinień.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#PoselPolewkaAdam">Nie zgadzam się z tow. Hochfeldem, który tak te sprawy bagatelizował. Powiada dosłownie: w tej chwili mówią — „ten jest winien, tamten jest winien”. No, cóż, bywają winni. Uzasadniał swoje twierdzenie marksizmem, czego ja nie rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#PoselPolewkaAdam">Przecież warunki nie rozgrzeszają człowieka. Jak nie uznajemy wolnej — w znaczeniu fideistycznym — woli, tak nie uznaj emy i determinizmu. Przecież ludzie odpowiadają za swoje czyny, co zresztą w praktyce wygląda w ten sposób, że w terenie odpowiadają surowo: mały człowiek, mały działacz —dobrze bić po głowie, jeżeli robi błędy. Jeżeli chodzi o ludzi większych — już klaps jest lżejszy. Wyżej jest już tylko słowo, niestety często nawet usprawiedliwiające. A ja uważam, że jedne powinny być prawa dla małych, większych i wielkich.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#PoselPolewkaAdam">W expose poruszył tow. Premier sprawę Poznania. Masy pytają (to jest przykład), kto jest winien, że powstały takie warunki, które spowodowały, że robotnicy wyszli na ulicę, a dywersja miała sposobność do działania. Na kogo, na jakich ludzi? na ludzi z Rządu spada odpowiedzialność za to. Istnieje u nas często obyczaj przyjmowania win na adres — „my” — na pluralis nie tyle majestaticus, ile ignotus, na nieznaną liczbę mnogą. W ten sposób nazwiska ludzi odpowiedzialnych stają się nieznane.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#PoselPolewkaAdam">Wydaje mi się, że właśnie w łonie władzy ludowej odpowiedzialność osobista ludzi sprawujących władzę powinna być coraz większa i coraz ściślej określona. Kolektywna odpowiedzialność nie tylko nie zmniejsza odpowiedzialności osobistej, ale odwrotnie, winna jeszcze bardziej ją uściślić, uczynić jeszcze bardziej wyraźnie adresowaną, albowiem kontrola kolektywu usuwa niewiadomą z równań odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#PoselPolewkaAdam">Towarzysz Premier Cyrankiewicz powiedział w expose, że jedyną metodą słuszną i trafną naszej propagandy powinno być mówienie prawdy. Niechże to powiedzenie nie będzie tylko sloganem. Mówmy sobie i narodowi prawdę w oczy. Mówię o zmianach personalnych w Rządzie. Tow. dr Drobner mówił o pewnym konserwatyzmie; z jego wywodami — z wyjątkiem sprawy tow. Szyra — całkowicie się zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#PoselPolewkaAdam">Jesteśmy świadkami — powiedziałbym — jakiegoś konserwatyzmu, określiłbym go konserwatyzmem karuzelowym. Ciągle karuzelowe zmiany na różnych stanowiskach. To się uzasadnia tym — jak mówił tow. Hochfeld — że przecież ludzi doświadczonych, ludzi, którzy mają pewną praktykę, nie należy odrzucać. Oczywiście. No, ale przecież trochę ludzi znamy. Czy wszyscy istotnie nabyli tego doświadczenia, czy wszyscy istotnie są takimi, że sprawując władzę rozwinęli się?</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#PoselPolewkaAdam">Ileż ludzi kostnieje na stanowiskach i dalej się nie rozwija i jakże często — nie zawsze — jest moment taki, o którym mówił tow. dr Drobner, że jak ktoś został ministrem, to nie wypada, żeby był niżej jak na stanowisku wiceministra.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#PoselPolewkaAdam">Przecież zdaje mi się, że władza sprawowana przez nas, przez kogoś z nas osobiście, jest funkcją, nie godnością, nie zaszczytem — a raczej zaszczytem o tyle, że masy ludowe darzą człowieka zaufaniem — jest funkcją, ale nie jest jakimś stanowiskiem niezmiennym, nie jest jakimś apanażem życiowym.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#PoselPolewkaAdam">Z tej karuzeli, z tych karuzelowych zmian na stanowiskach i prasa, i kabaret, i ulica żartowała. Ile na ten temat było już dowcipów — drukowanych, pisanych, głoszonych. Przesunięcie z jednego fotela na inny stało się rodzajem politycznej zabawy towarzyskiej. Czas z tym skończyć.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#PoselPolewkaAdam">Mówi się czasem (to się także mówi): Nie ma ludzi. Kto nas zastąpi? Jeżeli się nie mówi, to ma się takie przekonanie, w momencie kiedy się nie chcę z jakiegoś fotela odejść. Takie powiedzenie czy przekonanie jest przede wszystkim jak największym oskarżeniem tych, którzy je głoszą. Jeżeli bowiem nie umieli wychować następców i zastępców do rządzenia, do spełniania władzy ludowej się nie nadają — po pierwsze, po drugie — czy aby nie jest to lekceważenie sił twórczych narodu?</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#PoselPolewkaAdam">Wreszcie wyobraźmy sobie, że pewnego razu w krótkim czasie wszyscy niezastąpieni zmarli, albo zachorowali ciężko — nie dyplomatycznie, ale naprawdę ciężko — czy wtedy socjalizm runie? Sądzę, że ludzie zawsze mogą zastąpić ludzi. Tylko opatrznościowych ludzi w rodzaju sanacyjnej — „wąsatej opatrzności” może zastąpić bankructwo historyczne.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#PoselPolewkaAdam">Sądzę, że powinniśmy śmiało i twardo żądać osobistej odpowiedzialności od każdego spełniającego władzę w naszym Państwie Ludowym — bez względu na hierarchię stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#PoselPolewkaAdam">Mówię o Poznaniu. Przyłączam się do tego, co mówił poseł tow. Drobner o X departamencie. Być może, że szczegóły, o których mówił, no, mogłyby być gdzie indziej powiedziane, ale zgadzam się z tymi wszystkimi wysuniętymi postulatami. Wyraźne określenie odpowiedzialności to jedną z dróg przywrócenia pełnego zaufania mas do naszej ludowej władzy, a zarazem — to od czego zacząłem — likwidacja legend rozdętych, niesłusznych i wstrętnych o rzekomych — „kozłach ofiarnych”.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Nikt więcej do głosu się nie zapisał.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Wpłynął wniosek o zatwierdzenie uchwał Rady Państwa o zmianach w składzie Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Jest wniosek posła Drobnera, aby sprawę Ministra Szyra głosować oddzielnie.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto z Obywateli Posłów jest za tym wnioskiem posła Drobnera, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Wniosek posła Drobnera nie został przyjęty. Głosujemy więc w całości.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto z Obywateli Posłów jest za zatwierdzeniem uchwał Rady Państwa w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Stwierdzam, że uchwały Rady Państwa w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów zostały zatwierdzone.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przechodzimy do następnego punktu porządku obrad...</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Prezes Rady Ministrów Józef Cyrankiewicz:</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Jest jeszcze sprawa kandydatury na Ministra Oświaty tow. Feliksa Baranowskiego.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przepraszam. Jest jeszcze wniosek Rady Ministrów o powołanie na stanowisko Ministra Oświaty tow. Feliksa Baranowskiego.</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto z Obywateli Posłów chcę zabrać głos w tej sprawie? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głosujemy.</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto z Obywateli Posłów jest za tym, aby powołać na stanowisko Ministra Oświaty tow. Feliksa Baranowskiego, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-49.17" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-49.18" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-49.19" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-49.20" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Stwierdzam, że Sejm powołał ob. Feliksa Baranowskiego na stanowisko Ministra Oświaty.</u>
          <u xml:id="u-49.21" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przechodzimy do punktu XII porządku obrad: Zatwierdzenie dekretów wydanych przez Radę Państwa.</u>
          <u xml:id="u-49.22" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Poseł Aleksander Rozmiarek zreferuje w zastępstwie posła Jana Frankowskiego następujące dekrety:</u>
          <u xml:id="u-49.23" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">a)z dnia 16 maja 1956 r. o zmianie prawa o notariacie (Dz. U. Nr 16, poz, 88), b)z dnia 16 maja 1956 r. o zmianie ustawy z dnia 27 czerwca 1950 r. o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli (Dz. U. Nr 16, poz. 29), c)z dnia 16 maja 1956 r. o zmianie imion i nazwisk (Dz. U. Nr 18, poz. 95), d)z dnia 13 czerwca 1956 r. o zmianie dekretu o dowodach osobistych (Dz. U. Nr 21, poz. 101).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Mam przedstawić cztery dekrety:</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PoselRozmiarekAleksander">1)o zmianie prawa o notariacie.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PoselRozmiarekAleksander">2)o zmianie ustawy z 27 czerwca 1950 r. o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych, oraz z zakresu kurateli, 3)o zmianie imion i nazwisk, 4)o zmianie dekretu o dowodach osobistych.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dekrety te były przedmiotem obrad Komisji Spraw Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Prawo o notariacie z 1951 r. nie rozwiązywało w sposób praktyczny sprawy zastępstwa notariusza w przypadku przerwy w jego urzędowaniu.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dotychczas tylko Minister Sprawiedliwości był upoważniony do wyznaczania zastępcy, co powodowało przerwy w urzędowaniu biur.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dekret przerzuca te uprawnienia na prezesów sądów wojewódzkich, a w przypadkach nagłych upoważnia kierownika biura do wyznaczenia zastępcy, nie dłużej jednak niż na 5 dni.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#PoselRozmiarekAleksander">Obowiązujące prawo o notariacie nie określało, jakim warunkom musi odpowiadać zastępca notariusza; dekret wychodzi z założenia, że te kwalifikacje powinny być odpowiednio wysokie, gwarantujące prawidłowość urzędowania, a więc przyjmuje, że zasadniczo zastępcą może być egzaminowany aplikant notarialny i tylko przejściowo, wobec braku aplikantów, do końca 1959 r. zastępcami mogą być osoby nie posiadające pełnych kwalifikacji do sprawowania obowiązków notariusza.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#PoselRozmiarekAleksander">Stojąc na stanowisku, że obowiązki notariusza wymagają poważnego praktycznego przygotowania kandydatów, dekret wprowadza dwuletnią aplikację notarialną.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#PoselRozmiarekAleksander">Życie wykazało pilną potrzebę przygotowania zawodowych kadr notarialnych. Dekret czyni zadość tej potrzebie. Konsekwentnie zaszła potrzeba ograniczenia kręgu osób, które mogły być zwolnione od egzaminu notarialnego.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#PoselRozmiarekAleksander">Zgodnie z art. 41 prawa o notariacie, prezydia miejskich i gminnych rad narodowych w miejscowościach, gdzie nie było biur notarialnych, upoważnione były do sporządzania odpisów dokumentów w szerokim zakresie i poświadczania podpisów na dokumentach nie dotyczących czynności prawnych.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#PoselRozmiarekAleksander">Praktyka notarialna wykazuje, że czynności poświadczania odpisów z okazanym dokumentem należą do czynności bardzo odpowiedzialnych z uwagi na konieczność przedwstępnego ustalenia, czy okazane pismo jest dokumentem w rozumieniu prawa, że nie jest sfałszowane, podrobione, czy jest zgodne z prawem i może mieć skutki prawne, czy nie zmierza do obejścia obowiązujących zakazów, czy też opłat. Zdarzają się wypadki, że ze sfałszowanego dokumentu strona dokonuje odpisu, a następnie niszczy sfałszowany oryginał, a w obrocie pozostaje dokument o charakterze zaufania publicznego.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#PoselRozmiarekAleksander">Prezydia rad narodowych, szczególnie gromadzkich, nie mają personelu, który by mógł ocenić w należyty sposób przedstawiony do odpisu dokument. Zaszła więc potrzeba zmiany dotychczasowego brzmienia art. 41 prawa o notariacie i udzielenia prezydiom rad narodowych uprawnień do dokonywania tylko tych czynności, które mają dla wsi najistotniejsze znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#PoselRozmiarekAleksander">W kilku przypadkach dekret rozszerza dotyczasowe uprawnienia prezydiów — np. poświadczenia podpisów na upoważnieniach do odbioru pieniędzy z poczty, korespondencji, dokumentów z urzędów, poświadczania podpisów na dokumentach w sprawach pomocy kredytowej udzielanej rolnikom przez instytucje kredytowe.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dekret poza tym upoważnia Ministra Sprawiedliwości do rozszerzenia w miarę potrzeby w drodze rozporządzenia zakresu czynności dokonywanych przez prezydia rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#PoselRozmiarekAleksander">W imieniu Komisji wnoszę o zatwierdzenie dekretu z dnia 16 maja 1956 r. o zmianie prawa o notariacie.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dekret o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Jedną z najpoważniejszych funkcji sądu powiatowego, jako władzy opiekuńczej, jest ustanawianie opiekunów dla małoletnich nie posiadających rodziców.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#PoselRozmiarekAleksander">W skali krajowej ponad 60 tysięcy małoletnich znajduje się pod opieką ustanowioną przez sąd.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#PoselRozmiarekAleksander">Przeważająca większość tych małoletnich wychowuje się u opiekunów lub krewnych. Niewielki odsetek przebywa w zakładach (Domy dziecka i inne).</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#PoselRozmiarekAleksander">Kodeks rodzinny nakłada na sąd poważny obowiązek kontrolowania działalności opiekunów, czuwania nad sytuacją małoletniego, aż do osiągnięcia przez niego pełnoletności.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#PoselRozmiarekAleksander">Należy stwierdzić, że dotychczasowe formy kontroli były wybitnie niedostateczne, ograniczały się bowiem przeważnie do przyjmowania przez sąd sprawozdań od opiekunów, bez przeprowadzania bezpośredniej kontroli w środowisku małoletniego.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dla umożliwienia kontroli sądy włączyły szeroki aktyw społeczny spośród nauczycieli, działaczy Ligi Kobiet. Frontu Narodowego, rad narodowych itp., tworząc pomocniczy organ sądu, nazwany inspektorami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#PoselRozmiarekAleksander">W ciągu bieżącego roku aparat ten rozbudował się do ilości ponad 1.500 osób, które systematycznie przeprowadzają kontrole opieki na terenie całego kraju. W wyniku przeprowadzanej kontroli sytuacji małoletniego stwierdzono szereg przypadków, w których zaistniała konieczność natychmiastowego udzielania pomocy małoletniemu, a nawet zdarzały się przypadki, w których małoletni był wyzyskiwany przez swych opiekunów. Jak np. nieuczęszczanie dzieci do szkół, wyzyskiwanie ich do wykonywania prac domowych ponad siły, bądź w gospodarstwach rolnych opiekunów. Dzieci te znajdowały się w znacznie gorszych warunkach bytowych niż dzieci opiekunów, nie miały zapewnionych warunków umożliwiających rozwój ich zdolności i zamiłowań.</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#PoselRozmiarekAleksander">Poza stałą i systematyczną kontrolą opieki inspektorzy społeczni czuwają nad sytuacją małoletnich. których rodzicom ograniczono władzę rodzicielską. W przypadkach tych inspektorzy udzielają bezpośrednich wskazówek wychowawczych, jak również wpływają na uzdrowienie warunków środowiskowych małoletniego (np. w przypadkach pijaństwa ojca).</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#PoselRozmiarekAleksander">Władza opiekuńcza przed wydaniem orzeczenia o pozbawieniu, zawieszeniu, czy ograniczeniu władzy rodzicielskiej, jak również wtedy gdy tworzy dziecku nową rodzinę przez przysposobienie — musi mieć wszechstronną znajomość środowiska i warunków małoletniego. Dla otrzymania niezbędnych informacji władza opiekuńcza korzysta często z pomocy inspektorów społecznych, z ich doświadczenia i znajomości terenu.</u>
          <u xml:id="u-50.26" who="#PoselRozmiarekAleksander">Powołanie do życia inspektorów społecznych stanowi jedną z form powiązania sądu ze społeczeństwem.</u>
          <u xml:id="u-50.27" who="#PoselRozmiarekAleksander">Inspektorzy społeczni otrzymują zwrot faktycznie ponoszonych wydatków, np. za dojazdy do małoletniego, w formie miesięcznych ryczałtów. Kredyt przyznany na ten cel w budżecie Ministerstwa Sprawiedliwości na rok 1956 wynosi 400.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-50.28" who="#PoselRozmiarekAleksander">Komisja Spraw Ustawodawczych po rozważeniu całokształtu sprawy uchwaliła wnieść o zatwierdzenie dekretu.</u>
          <u xml:id="u-50.29" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wnoszę o uchwalenie tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-50.30" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dekret o zmianie imion i nazwisk.</u>
          <u xml:id="u-50.31" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Dekret z 16 maja br. o zmianie imion i nazwisk był przedmiotem dużego zainteresowania Komisji Spraw Ustawodawczych. Wyłoniona została podkomisja, która zajmowała się szczegółowym rozważeniem uwag, które padły w czasie wstępnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-50.32" who="#PoselRozmiarekAleksander">W oparciu o wyniki obrad podkomisji, sejmowa Komisja Spraw Ustawodawczych ponownie rozpatrzyła i przedyskutowała całokształt zagadnień związanych z dekretem i doszła do następujących wniosków:</u>
          <u xml:id="u-50.33" who="#PoselRozmiarekAleksander">1. Dekret o zmianie imion i nazwisk stanowi pewien krok naprzód, jeśli chodzi o dalsze poszerzenie praw kobiety w zakresie możliwości zmiany nazwiska.</u>
          <u xml:id="u-50.34" who="#PoselRozmiarekAleksander">2. Równocześnie dekret stanowi poważny krok w tył w stosunku do niektórych postanowień poprzednio obowiązującego dekretu z roku 1945 o zmianie i ustalaniu imion i nazwisk. W szczególności chodzi o następujące problemy, które zdaniem Komisji Spraw Ustawodawczych były w sposób właściwy rozwiązane w dekrecie wydanym w roku 1945:</u>
          <u xml:id="u-50.35" who="#PoselRozmiarekAleksander">1) Art. 3 dekretu z roku 1946 wyraźnie stwierdzał, że właściwa władza orzeknie o zmianie nazwiska zgodnie z wnioskiem strony, jeżeli zachodzi ku temu ważna przyczyna. Równocześnie dekret przykładowo wyliczał szereg najczęściej w praktyce życiowej zachodzących przyczyn, jak:</u>
          <u xml:id="u-50.36" who="#PoselRozmiarekAleksander">a) noszenie nazwiska hańbiącego, albo ośmieszającego, lub nielicującego z godnością człowieka, b) przybranie pseudonimu w okresie okupacji, c)nazwisko o brzmieniu niepolskim, d) noszenie nazwiska, które ma formę imienia.</u>
          <u xml:id="u-50.37" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dekret obecny, to jest z maja 1956 r. pominął to przykładowe wyliczenie, które stanowiło dobrą orientację dla władz orzekających o zmianie nazwiska. Komisja Spraw Ustawodawczych uznała to pominięcie za niesłuszne i ogólne sformułowanie, jakie jest w dekrecie —^ ^za niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-50.38" who="#PoselRozmiarekAleksander">2) Komisja Spraw Ustawodawczych uznała za niesłuszne uchylenie dotychczas obowiązujących przepisów, które umożliwiały władzom wydanie odmownej decyzji — jeśli strona ubiega się o nadanie jej nazwiska historycznego lub wsławionego na polu kultury, działalności politycznej, społecznej lub wojskowej, lub też gdy zachodzi uzasadniona obawa, że strona ubiega się o zmianę nazwiska w zamiarze ułatwienia sobie działalności przestępczej.</u>
          <u xml:id="u-50.39" who="#PoselRozmiarekAleksander">W czasie dyskusji zostało szerzej wyjaśnione, że nie chodzi w tym wypadku o ochronę nazwisk rodowych, ale o ochronę nazwisk drogich całemu narodowi, jak np.: Kopernik, Mickiewicz, Słowacki, czy Sienkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-50.40" who="#PoselRozmiarekAleksander">Jest dostateczna ilość nazwisk, które strona może wybrać i byłoby niesłuszne, aby sięgała po nazwiska drogie całemu narodowi, ściśle związane z jego historią i kulturą. Ten punkt widzenia był reprezentowany w dekrecie wydanym w roku 1945, a całkowicie pominięty w dekrecie z 16 maja 1956 r.</u>
          <u xml:id="u-50.41" who="#PoselRozmiarekAleksander">3) Komisja Spraw Ustawodawczych uznała za niesłuszne, aby o zmianie nazwiska orzekały prezydia powiatowych rad narodowych, gdyż winny to orzekać prezydia rad wojewódzkich, tak jak to przewidywał dekret z roku 1945. Komisja wychodziła z założenia, że ilość tego rodzaju spraw jest w całym kraju stosunkowo niewielka (około 2 tysiące rocznie), konieczne jest powierzenie orzecznictwa w ręce bardziej doświadczonych pracowników, a ponadto chodzi o to, aby orzecznictwo kształtowało się możliwie jednolicie, co przy znacznej ilości prezydiów rad miast wydzielonych, byłoby bardzo utrudnione. Skoro przez kilkanaście lat orzekały prezydia wojewódzkich rad narodowych, nie ma uzasadnionego powodu do zmiany.</u>
          <u xml:id="u-50.42" who="#PoselRozmiarekAleksander">Był również rozważany argument, czy przeniesienie orzecznictwa na szczebel powiatu nie jest realizacją założeń decentralizacji. Wyjaśniono obszernie, że zagadnienie decentralizacji nie polega przecież na mechanicznym przenoszeniu kompetencji. Radon; narodowym zależy przede wszystkim na decentralizacji w zakresie życia gospodarczego i na pewno nie chodzi im o sprawę imion i nazwisk, która w całokształcie ich kompetencji stanowi na pewno problem mało ważny. W tym stanie rzeczy należy powrócić do zasad, które obowiązywały przez kilkanaście lat, a więc do orzecznictwa prezydiów wojewódzkich rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-50.43" who="#PoselRozmiarekAleksander">Przedstawiłem wyżej trzy zasadnicze motywy, którymi kierowała się Komisja Spraw Ustawodawczych przy formułowaniu swego stanowiska wobec dekretu z dnia 16 maja br. o zmianie imion i nazwisk.</u>
          <u xml:id="u-50.44" who="#PoselRozmiarekAleksander">Zaznaczyć należy, że cała sprawa stała się przedmiotem szerszego zainteresowania opinii publicznej. Poczytny dziennik — „Ekspress Wieczorny” ogłosił ankietę pośród swoich czytelników. Wpłynęło bardzo wiele odpowiedzi. 80% biorących udział w ankiecie wypowiedziało się za ochroną nazwisk historycznych lub wsławionych na polu kultury i nauki. 89% uczestników ankiety wypowiedziało się za orzecznictwem prezydiów wojewódzkich rad narodowych. Wpłynęło szereg odpowiedzi zawierających szczegółowe uzasadnienie poglądów, a pośród tych nie brak było również dużej dozy zdrowego dowcipu, zawierającego w tym wypadku ziarno prawdy.</u>
          <u xml:id="u-50.45" who="#PoselRozmiarekAleksander">Pozwolą Obywatele Posłowie, że przedstawię przykładowo dwa krótkie listy.</u>
          <u xml:id="u-50.46" who="#PoselRozmiarekAleksander">List ob. Jowialskiej z Gdyni skierowany na ręce posła Frankowskiego:</u>
          <u xml:id="u-50.47" who="#PoselRozmiarekAleksander">„O zmianie nazwiska.</u>
          <u xml:id="u-50.48" who="#PoselRozmiarekAleksander">Ktoś spaskudził nazwisko chuligańskim czynem</u>
          <u xml:id="u-50.49" who="#PoselRozmiarekAleksander">I chce je teraz zmienić, by cudzym wawrzynem</u>
          <u xml:id="u-50.50" who="#PoselRozmiarekAleksander">Ozdobił swoje czoło, więc proszę uprzejmie:</u>
          <u xml:id="u-50.51" who="#PoselRozmiarekAleksander">Nie pozwól jemu na to</u>
          <u xml:id="u-50.52" who="#PoselRozmiarekAleksander">Suwerenny Sejmie!”</u>
          <u xml:id="u-50.53" who="#PoselRozmiarekAleksander">Drugi list ob. Zawadzkiego z Kwidzynia — pozwolę sobie również przeczytać:</u>
          <u xml:id="u-50.54" who="#PoselRozmiarekAleksander">„Nie mogę się powstrzymać, by nie dorzucić paru uwag. Podziw budzi argument przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, jakoby przybieranie nazwisk osób drogich narodowi było — „wyrazem pewnego rodzaju czci i nie ma powodów, aby np. ob. Gamoń miał nie przyjąć nazwiska Kopernika”.</u>
          <u xml:id="u-50.55" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wyobrażam sobie, jakby — przy tej koncepcji wyglądały wkrótce niektóre rubryki choćby w — „Expressie”.</u>
          <u xml:id="u-50.56" who="#PoselRozmiarekAleksander">„Ze sportu” — Paderewski w bramce miał swój ciężki dzień... Najgorsi na boisku byli Moniuszko i Matejko...</u>
          <u xml:id="u-50.57" who="#PoselRozmiarekAleksander">„Wypadki” — Na przechodzącego ulicą Raszyńską Józefa Poniatowskiego napadło dwu pijaków, którzy grożąc pobiciem domagali się pieniędzy na wódkę. Z — „odsieczą” pospieszył przejeżdżający na rowerze kapral MO Jan Sobieski, który zatrzymał awanturników. Są to: Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki, nigdzie niemeldowani.</u>
          <u xml:id="u-50.58" who="#PoselRozmiarekAleksander">Powie ktoś, że i tak może się zdarzyć zbieg jednego z tych nazwisk czy to z chwalebnym wyczynem sportowym, czy też z niegodnym postępkiem. Tak jest. Ale nie pospolitujmy tych nazwisk i nie powiększajmy przez to wielokrotnie tych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-50.59" who="#PoselRozmiarekAleksander">A zaraz i druga kwestia. Rozstrzygać wnioski powinny instancje wojewódzkie i to po zaopiniowaniu np. przez wydziały kultury i sztuki, nie można bowiem się spodziewać, w wydziałach administracyjnych, zwłaszcza w powiatowych, zbyt wielu encyklopedystów.</u>
          <u xml:id="u-50.60" who="#PoselRozmiarekAleksander">Mikołaj Gamoń ma do wyboru wiele innych nazwisk poza Kopernikiem. Henryk Bzdurny zaś bynajmniej nie okaże — „czci” Sienkiewiczowi, jeśli — „wybierze” sobie właśnie jego nazwisko.</u>
          <u xml:id="u-50.61" who="#PoselRozmiarekAleksander">Władysław Zawadzki z Kwidzynia ul. Dzierżyńskiego 12.”</u>
          <u xml:id="u-50.62" who="#komentarz">(Wesołość na sali.)</u>
          <u xml:id="u-50.63" who="#PoselRozmiarekAleksander">Przytoczyłem dla przykładu dwa głosy z opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-50.64" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Komisja Spraw Ustawodawczych postanowiła jednogłośnie wnieść na plenum Sejmu o odrzucenie dekretu z dnia 16 maja br. o zmianie imion i nazwisk.</u>
          <u xml:id="u-50.65" who="#PoselRozmiarekAleksander">Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wyrazili gotowość opracowania projektu nowego aktu ustawodawczego, który by uwzględniał wszystkie zastrzeżenia podniesione w dyskusji. W tym stanie rzeczy, Komisja Spraw Ustawodawczych postanowiła zwrócić się do Sejmu z wnioskiem, aby odroczyć do sesji październikowej rozpatrzenie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-50.66" who="#PoselRozmiarekAleksander">Jakie motywy kierowały Komisją?</u>
          <u xml:id="u-50.67" who="#PoselRozmiarekAleksander">Gdyby dziś doszło do odrzucenia dekretu, musielibyśmy powracać do dekretu z 1945 r., który by zaczął z powrotem obowiązywać do czasu uchwalenia nowych przepisów. Mogłoby to wywołać pewne zamieszanie. Skoro w październiku będzie opracowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nowy akt ustawodawczy, będzie można postawić na plenum Sejmu i przegłosować wniosek komisji o odrzucenie dekretu z 16 maja 1956 r., a w wypadku odrzucenia — będzie można poddać pod obrady i uchwalić nowe przepisy.</u>
          <u xml:id="u-50.68" who="#PoselRozmiarekAleksander">Tego rodzaju rozwiązanie wydaje się być słuszne i życiowo uzasadnione. Z tych więc przesłanek wychodząc Komisja wnosi o odroczenie całej sprawy do sesji październikowej.</u>
          <u xml:id="u-50.69" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wysoki Sejmie! Wydanie dekretu z dnia 13 czerwca 1955 r. o zmianie dekretu o dowodach osobistych uzasadnione w szczególności jest następującymi względami:</u>
          <u xml:id="u-50.70" who="#PoselRozmiarekAleksander">1) Dotychczasowe przepisy przewidywały, że dowody osobiste są ważne na okres lat pięciu od daty wystawienia, a tymczasowe zaświadczenia tożsamości dla osób w wieku lat 16—18 w zasadzie ważne na okres do lat dwóch. Słusznie przepisy omawianego dekretu wprowadzają przepis, że Minister Spraw Wewnętrznych w drodze rozporządzenia może przedłużyć okres ważności dowodów osobistych i tymczasowych zaświadczeń tożsamości.</u>
          <u xml:id="u-50.71" who="#PoselRozmiarekAleksander">2) Jak wiadomo, wprowadzone zostały ułatwienia przy przekraczaniu granicy do krajów demokracji ludowej. W związku z powyższym należało stworzyć następujące możliwości:</u>
          <u xml:id="u-50.72" who="#PoselRozmiarekAleksander">a)umieszczenie klauzuli paszportowej w dowodzie osobistym lub tymczasowym zaświadczeniu tożsamości, b)uchylenie w tych wypadkach obowiązku składania dowodów osobistych i tymczasowych zaświadczeń tożsamości u właściwych władz — skoro wspomniane dokumenty stanowią podstawę do przekroczenia granicy.</u>
          <u xml:id="u-50.73" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wprowadzone dekretem zmiany Komisja Spraw Ustawodawczych uznała za słuszne i uchwaliła o wystąpienie na plenum Sejmu o zatwierdzenie dekretu.</u>
          <u xml:id="u-50.74" who="#PoselRozmiarekAleksander">W imieniu Komisji wnoszę o zatwierdzenie dekretu z dnia 13 czerwca 1956 r. o zmianie dekretu o dowodach osobistych.</u>
          <u xml:id="u-50.75" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-50.76" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wicemarszałek Franciszek Mazur: Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-50.77" who="#PoselRozmiarekAleksander">Jest wniosek Komisji Spraw Ustawodawczych, ażeby rozpatrywanie dekretu z 16 maja 1955 r. o zmianie imion i nazwisk odłożyć do następnej sesji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-50.78" who="#PoselRozmiarekAleksander">Kto jest za tym wnioskiem, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-50.79" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.80" who="#PoselRozmiarekAleksander">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.81" who="#PoselRozmiarekAleksander">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.82" who="#PoselRozmiarekAleksander">Następnie wpłynął wniosek Komisji Spraw Ustawodawczych o zatwierdzenie zreferowanych 3 dekretów.</u>
          <u xml:id="u-50.83" who="#PoselRozmiarekAleksander">Kto, jest za zatwierdzeniem zreferowanych dekretów, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-50.84" who="#PoselRozmiarekAleksander">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-50.85" who="#PoselRozmiarekAleksander">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.86" who="#PoselRozmiarekAleksander">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-50.87" who="#PoselRozmiarekAleksander">Stwierdzam, że zreferowane dekrety zostały jednomyślnie zatwierdzone.</u>
          <u xml:id="u-50.88" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wpłynęła propozycja, aby dziś zakończyć obrady Sejmu. Rada Seniorów rozpatrywała tę sprawę i uważa, że należy sesję zakończyć na dzisiejszym posiedzeniu. Mamy jeszcze do rozpatrzenia dwie grupy dekretów oraz powołanie Komisji do rozpatrzenia sprawy Ordynacji wyborczej i krótkie wyjaśnienie Generalnego Prokuratora.</u>
          <u xml:id="u-50.89" who="#PoselRozmiarekAleksander">Jeżeli nie ma sprzeciwu, zrobimy krótką przerwę, po której obrady zostaną wznowione.</u>
          <u xml:id="u-50.90" who="#PoselRozmiarekAleksander">Sprzeciwu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-50.91" who="#PoselRozmiarekAleksander">Zarządzam 10-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-50.92" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 19 min. 40 do godz. 19 min. 55.)</u>
          <u xml:id="u-50.93" who="#PoselRozmiarekAleksander">Wicemarszałek Franciszek Mazur: Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-50.94" who="#PoselRozmiarekAleksander">Przystępujemy do drugiej grupy dekretów:</u>
          <u xml:id="u-50.95" who="#PoselRozmiarekAleksander">a)z dnia 13 czerwca 1956 r. o zniesieniu urzędu Ministra Przemysłu Motoryzacyjnego (Dz. U. Nr 21, poz. 100), b)z dnia 13 czerwca 1956 r. o państwowej służbie geodezyjnej i kartograficznej (Dz. U. Nr 25, poz. 115), c)z dnia 5 lipca 1956 r. o utworzeniu urzędu Ministra Budownictwa (Dz. U. Nr 23, poz. 128), d)z dnia 11 lipca 1956 r. o utworzeniu urzędu Ministra Przemysłu Spożywczego (Dz. U. Nr 30, poz. 138), e)z dnia 11 lipca 1956 r. o utworzeniu urzędu Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego (Dz. U. Nr 30, poz. 139).</u>
          <u xml:id="u-50.96" who="#PoselRozmiarekAleksander">Głos ma sprawozdawca poseł Jan Trusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselTruszJan">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Spraw Ustawodawczych przedkładam na dzisiejszej sesji sejmowej następujące 5 dekretów:</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselTruszJan">1)z dnia 13 czerwca 1956 r. o zniesieniu urzędu Ministra Przemysłu Motoryzacyjnego (Dz. U. Nr 21, poz. 100), 2)z dnia 13 czerwca 1956 r. o państwowej służbie geodezyjnej i kartograficznej (Dz. U. Nr 25, poz. 115), 3)z dnia 5 lipca 1956 r. o utworzeniu urzędu Ministra Budownictwa (Dz. U. Nr 28, poz. 128), 4)z dnia 11 lipca 1956 r. o utworzeniu urzędu Ministra Przemysłu Spożywczego (Dz. U. Nr 30, poz. 138), 5)z dnia 11 lipca 1956 r. o utworzeniu urzędu Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego (Dz. U. Nr 30, poz. 139).</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PoselTruszJan">Wymienione wyżej dekrety są konkretnym i praktycznym wyrazem pozytywnych zmian w ulepszaniu zarządzania gospodarką narodową. Nadmierna centralizacja zarządzania gospodarką narodową w ostatnich latach spowodowała poważny wzrost administracji, co z kolei bardzo poważnie obciążyło budżet państwowy.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PoselTruszJan">Ten niezadowalający stan rzeczy znalazł dość jaskrawy wyraz w dyskusji po XX Zjeździe KPZR, zwłaszcza w komisjach sejmowych przed VIII sesją Sejmu i na plenum tej sesji.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PoselTruszJan">Zagadnienia te, mające pierwszorzędne znaczenie dla naszych trudnych zadań planu 5-letniego, były przedmiotem obrad VII Plenum KC PZPR. Sprawy te znalazły dużo miejsca w wystąpieniach wielu posłów na obecnej sesji sejmowej — mówił o nich Premier naszego Rządu tow. Cyrankiewicz.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#PoselTruszJan">Jeśli mowa o dekretach — „o zniesieniu urzędu Ministra Przemysłu Motoryzacyjnego”, — „o utworzeniu urzędu Ministra Budownictwa”, — „o utworzeniu urzędu Ministra Przemysłu Spożywczego” i — „o utworzeniu urzędu Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego” — to ich celem jest połączenie w tych 4 resortach dotychczasowych 8 resortów ministerialnych, mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#PoselTruszJan">—dotychczasowego Ministerstwa Przemysłu</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#PoselTruszJan">Motoryzacyjnego z Ministerstwem Przemysłu Maszynowego, —urzędu Ministra Budownictwa Przemysłowego i Ministra Budownictwa Miast i Osiedli w jeden resort Ministerstwa Budownictwa, —Ministerstwa Przemysłu Rolnego i Spożywczego oraz Ministerstwa Przemysłu Mięsnego i Mleczarskiego w Ministerstwo Przemysłu Spożywczego, —Ministerstwa Leśnictwa i Ministerstwa Przemysłu Drzewnego i Papierniczego w Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#PoselTruszJan">Za połączeniem tych resortów przemawiają zasadnicze względy:</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#PoselTruszJan">1.Połączenie niektórych resortów bardzo często o równoległej identycznej problematyce, o pokrewnej bazie surowcowej i jednakowym profilu produkcyjnym — umożliwi koncentrację środków, zasobów i kadry w jednym resorcie. Uczyni to łatwiejszą i prostszą kooperację wewnątrzresortową, większe wykorzystanie rezerw produkcyjnych, lepsze wykorzystanie istniejącego zaplecza technicznego.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#PoselTruszJan">2.Przyczyni się niewątpliwie do zmniejszenia zbędnych wydatków administracyjnych — przez zmniejszenie etatów administracji i zasilenie zakładów produkcyjnych w terenie kwalifikowanymi kadrami.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#PoselTruszJan">3.Połączenie tych resortów umożliwi uzyskanie pewnej powierzchni mieszkaniowej, zajmowanej dotychczas przez liczne biura, i oddanie jej z powrotem na mieszkania dla ludności. Weźmy dla przykładu resort przemysłu maszynowego. Rozdział tego przemysłu na dwa resorty — maszynowy i motoryzacyjny, dokonany przed półtora rokiem — spowodował utrudnienie w zarządzaniu przemysłem maszynowym, co w konsekwencji odbiło się na niewykorzystaniu wielu zakładów produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#PoselTruszJan">Realizacja niniejszego dekretu pozwoli, między innymi, na właściwsze wykorzystanie mocy produkcyjnych i istniejących okresowych rezerw w zakładach przemysłu obronnego, umożliwi lepszą specjalizację w poszczególnych zakładach (zwłaszcza na odcinku kuźni i odlewni).</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#PoselTruszJan">Usprawni ustawienie polityki inwestycyjnej w ramach całego połączonego przemysłu maszynowego. Ułatwi to zasilenie kwalifikowanymi kadrami inżynieryjno-technicznymi niektórych gałęzi przemysłu maszynowego, między innymi dziedziny maszyn rolniczych itp.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#PoselTruszJan">Jeśli chodzi o korzyści wynikające z połączenia dwóch resortów budownictwa w jeden — to będzie miało to zasadniczy wpływ na wyeliminowanie zakłóceń, szczególnie na odcinku budownictwa mieszkaniowego, wynikających stąd, że w dotychczasowych dwóch resortach istniała niezdrowa konkurencja w rekrutacji kadr, podziale sprzętu, materiałów itp.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#PoselTruszJan">Pozwoli to zatem wykorzystać dla zadań budownictwa mieszkaniowego zarówno potencjał, jak i fachową kadrę oraz doświadczenia organizatorskie i techniczne budownictwa przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#PoselTruszJan">Całkowicie słuszne i uzasadnione jest połączenie resortów Ministerstwa Przemysłu Rolnego i Spożywczego i Ministerstwa Przemysłu Mięsnego i Mleczarskiego w jeden resort Ministerstwa Przemysłu Spożywczego. Przemysły obu tych resortów korzystały dotąd z pokrewnej bazy surowcowej, produkowały podobne towary itp.</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#PoselTruszJan">Skupienie całości produkcji artykułów spożywczych w jednym resorcie pozwoli na prowadzenie jednolitej polityki w zakresie produkcji, zaopatrzenia rynku, eksportu artykułów spożywczych oraz na odcinku skupu i kontraktacji.</u>
          <u xml:id="u-51.18" who="#PoselTruszJan">Połączenie dwu resortów z zakresu gospodarki drewnem, które staje się u nas coraz bardziej deficytowe — jest całkowicie uzasadnione koniecznością jednolitej gospodarki na tym odcinku, zarówno jeśli chodzi o zaopatrzenie rynku wewnętrznego jak też polityki eksportowej.</u>
          <u xml:id="u-51.19" who="#PoselTruszJan">Zjednoczenie tych ośmiu resortów w cztery ministerstwa daje poważne korzyści doraźne — jako też zakłada w perspektywie znaczne efekty ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-51.20" who="#PoselTruszJan">Przy omawianiu niniejszych dekretów na Komisji Spraw Ustawodawczych przedstawiciele poszczególnych resortów w odpowiedzi na pytania posłów, dotyczące konkretnych korzyści w wyniku połączenia resortów, złożyli kilka wyjaśnień — względnie nadesłali je później do komisji — z którymi pragnę zapoznać obywateli posłów.</u>
          <u xml:id="u-51.21" who="#PoselTruszJan">W przemyśle maszynowym w wyniku likwidacji urzędu Ministra Przemysłu Motoryzacyjnego personel zmniejszy się do końca bieżącego roku o 420 pracowników (w tym 60 robotników i 360 pracowników umysłowych), oszczędności finansowe z tego tytułu wyniosą 4.836.000 zł w stosunku rocznym. Zwolni się 150 izb mieszkalnych dla potrzeb mieszkańców (głównie stolicy.) Aparat kierowniczy ministerstwa zmniejszony został o 51 osób (11 dyrektorów, 4 wicedyrektorów, 36 naczelników wydziału).</u>
          <u xml:id="u-51.22" who="#PoselTruszJan">Ponadto przewiduje się obecnie zmniejszenie ilości wiceministrów.</u>
          <u xml:id="u-51.23" who="#PoselTruszJan">W Ministerstwie Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego wskutek połączenia uzyskano skreślenie 300 etatów. Ilość komórek organizacyjnych (departamenty i samodzielne wydziały) zmniejsza się o 15. Na cele mieszkaniowe zwalnia się ok. 1.500 m^2^ powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-51.24" who="#PoselTruszJan">Podobnie jeśli chodzi o wyniki w Ministerstwie Przemysłu Spożywczego, oszczędność z tytułu zmniejszania funduszu płac na administrację wyniesie w stosunku rocznym około 5 milionów zł. Rezultatem połączenia obu resortów budownictwa będzie poważne zmniejszenie administracji ogólnej:</u>
          <u xml:id="u-51.25" who="#PoselTruszJan">— z 35 departamentów i komórek równorzędnych w obu resortach zlikwidowano 17, — zlikwidowano dotychczas 6 centralnych zarządów poprzez połączenie ich z komórkami o podobnym zakresie działania.</u>
          <u xml:id="u-51.26" who="#PoselTruszJan">— w wyniku przeprowadzonych już posunięć organizacyjnych ustalono zmniejszenie ilości etatów o jeden tysiąc, co wynosi 25% w stosunku do całości obu resortów przed połączeniem.</u>
          <u xml:id="u-51.27" who="#PoselTruszJan">Wskutek tego obniżenie kosztów administracyjnych w stosunku rocznym wyniesie 12 milionów zł. Po zmniejszeniu ilości biur uzyska się 2.232 m^2^ powierzchni lokalowej.</u>
          <u xml:id="u-51.28" who="#PoselTruszJan">Resort budownictwa będzie kontynuował pracę nad usprawnieniem i zmniejszeniem administracji w następnym okresie. Tak np. w toku załatwiania znajduje się sprawa utworzenia dla terenu miasta Warszawy wspólnego Centralnego Zarządu Budownictwa, który obejmie przedsiębiorstwa budownictwa przemysłowego i budownictwa miejskiego.</u>
          <u xml:id="u-51.29" who="#PoselTruszJan">W celu zapewnienia pracy dla zwolnionych pracowników w wyniku reorganizacji w resorcie budownictwa — organizuje się kursy, by umożliwić im zatrudnienie w produkcji.</u>
          <u xml:id="u-51.30" who="#PoselTruszJan">Podobne kroki zostały podjęte przez inne resorty.</u>
          <u xml:id="u-51.31" who="#PoselTruszJan">Dane przytoczone wyżej są niepełne, dotyczą bowiem pierwszej fazy procesu ulepszania zarządzania gospodarką narodową.</u>
          <u xml:id="u-51.32" who="#PoselTruszJan">Należałoby w tym miejscu wyrazić życzenie, aby proces usprawniania kierownictwa gospodarki narodowej, rozpoczęty z inicjatywy naszego Rządu w myśl wskazań Komitetu Centralnego PZPR, przebiegał szybciej i sprawniej i dosięgał również ogniw dołowych — rad narodowych i zakładów pracy. Wówczas możemy mieć pewność, że w wyniku decentralizacji, usprawniania metod zarządzania gospodarką narodową zwiększać się będzie aktywność mas pracujących i w rezultacie będzie wzrastać stopa życiowa obywateli.</u>
          <u xml:id="u-51.33" who="#PoselTruszJan">Komisją Spraw Ustawodawczych przy omawianiu niniejszych dekretów wystąpiła z następującymi dezyderatami:</u>
          <u xml:id="u-51.34" who="#PoselTruszJan">1.Komisja Spraw Ustawodawczych zwraca uwagę Rządu na konieczność przyśpieszenia akcji opróżniania przez naczelne organa administracji państwowej, terenowe organa władzy państwowej, urzędy oraz przedsiębiorstwa i instytucje — tych lokali, zajmowanych obecnie na cele biurowe, które z przeznaczenia były przewidziane na cele mieszkalne. W szczególności należy przyśpieszyć opróżnianie przez te resorty ministerialne, które na skutek reorganizacji uległy likwidacji względnie połączeniu, 2.Komisja stwierdza, że proces komasacji ministerstw oraz centralnych zarządów i urzędów, zmierzający do usprawnienia administracji i likwidacji przerostów etatowych i lokalowych, powinien być kontynuowany, przy czym komasacja powinna prowadzić do dalszej redukcji etatów, z tym jednak, aby zwolnienie pracowników następowało po uprzednim zapewnieniu im innej odpowiedniej pracy.</u>
          <u xml:id="u-51.35" who="#PoselTruszJan">3.Komisja Spraw Ustawodawczych stwierdza, że w parze z redukcją etatów pracowniczych w resortach, które uległy i ulegać będą komasacji, powinno następować odpowiednie zmniejszenie stanowisk kierowniczych.</u>
          <u xml:id="u-51.36" who="#PoselTruszJan">Obecnie przejdę do omówienia dekretu z dnia 13 czerwca 1956 r. o państwowej służbie geodezyjnej i kartograficznej.</u>
          <u xml:id="u-51.37" who="#PoselTruszJan">Dekret ma na celu dostosowanie organizacji wykonawstwa geodezyjnego i kartograficznego do aktualnych potrzeb gospodarczych i obronności kraju.</u>
          <u xml:id="u-51.38" who="#PoselTruszJan">Przepisy dekretu z dnia 24 kwietnia 1952 r. o państwowej służbie geodezyjnej i kartograficznej wprowadziły trójpodział uprawnień władzy naczelnej w geodezji pomiędzy Ministra Rolnictwa, Ministra Gospodarki Komunalnej i Centralny Urząd Geodezji i Kartografii.</u>
          <u xml:id="u-51.39" who="#PoselTruszJan">Doświadczenia okresu dziesięcioletniego służby geodezyjnej i kartograficznej wymagają ustanowienia jednego organu fachowego dla koordynowania działalności resortowych komórek wykonawstwa geodezyjnego, obsługujących poszczególne dziedziny gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-51.40" who="#PoselTruszJan">Zmiany przewidziane dekretem w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów dekretu z dnia 24 kwietnia 1952 r. polegają na:</u>
          <u xml:id="u-51.41" who="#PoselTruszJan">1)włączeniu resortowych komórek geodezyjnych i kartograficznych do państwowej służby geodezyjnej i kartograficznej oraz utworzeniu warunków dla zorganizowania współdziałania poszczególnych resortowych służb w wykonywaniu całości zadań państwowej służby geodezyjnej i kartograficznej.</u>
          <u xml:id="u-51.42" who="#PoselTruszJan">2)ustanowieniu Centralnego Urzędu Geodezji i Kartografii jedynym organem koordynującym i kontrolującym fachową działalność geodezyjną i kartograficzną resortowych służb w celu zapewnienia jednolitych metod i standardów w wykonawstwie robót, maksymalnego wykorzystania rezerw produkcyjnych i obniżki kosztów produkcji, 3)nałożeniu na Centralny Urząd odpowiedzialności za zaspokojenie potrzeb resortów w dziedzinie geodezji i kartografii, wykraczających poza możliwości produkcyjne służb resortowych.</u>
          <u xml:id="u-51.43" who="#PoselTruszJan">Dekret ogranicza utworzenie służb resortowych do tych resortów, gdzie jest to gospodarczo uzasadnione (art. 4), zapobiegając szkodliwemu rozdrobnieniu kadr fachowych. W obecnej organizacji rolnictwa i gospodarki komunalnej prace te wykonywane są przez komórki geodezyjne w prezydiach wojewódzkich i powiatowych rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-51.44" who="#PoselTruszJan">Przepisy wydane na podstawie art. 7 dekretu upoważniają służby resortowe, aby w ramach tego współdziałania w granicach rezerw własnych wykonywały roboty geodezyjne dla innych resortów.</u>
          <u xml:id="u-51.45" who="#PoselTruszJan">Wykonawstwo robót geodezyjnych i kartograficznych w zasadzie zastrzeżone jest dla organów państwowej służby geodezyjnej i kartograficznej. Dekret przewiduje jednak obok tego wykonywanie przez organy innych służb (np. drogowej, łączności) robót geodezyjnych określonego typu, związanych z realizowaniem projektów inżynieryjnych w zakresie ich zadań. Wykonywanie robót geodezyjnych przez jednostki gospodarki nieuspołecznionej wymaga każdorazowej zgody Centralnego Urzędu (art. 8).</u>
          <u xml:id="u-51.46" who="#PoselTruszJan">W celu zapewnienia jednolitości metod oraz standardów wymaganych dla potrzeb gospodarki narodowej wszystkie jednostki wykonawstwa geodezyjnego i kartograficznego obowiązane są wykonywać pomiary zgodnie z odpowiednimi instrukcjami technicznymi (art. 9). Przepisy wykonawcze określą rodzaje robót i materiałów geodezyjnych, wyłączonych od obowiązku zgłoszenia lub przekazania, oraz określą tryb postępowania w tych sprawach (art. 10).</u>
          <u xml:id="u-51.47" who="#PoselTruszJan">Treść art. 11 i 12 dekretu została przejęta bez zmian merytorycznych z obecnie obowiązujących przepisów (art. 15, 16 i 17) dekretu z dnia 24 kwietnia 1952 r. o państwowej służbie geodezyjnej i kartograficznej.</u>
          <u xml:id="u-51.48" who="#PoselTruszJan">Art. 13 dekretu normuje zagadnienia ochrony i odtwarzania znaków geodezyjnych. W ostatnich latach fakty niszczenia znaków geodezyjnych występowały nagminnie, powodując poważne straty gospodarcze. Na niektórych obszarach zniszczenie znaków dochodzi do 20%. Dlatego słusznie art. 17 dekretu przewiduje ochronę znaków geodezyjnych, zaostrzając sankcje karne za ich usuwanie lub niszczenie.</u>
          <u xml:id="u-51.49" who="#PoselTruszJan">Art. 18 projektu porucza Ministrom Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej wykonywanie przepisów o ewidencji gruntów i budynków, o rozgraniczeniu i podziale nieruchomości oraz ustala zakres właściwości terytorialnej w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-51.50" who="#PoselTruszJan">W związku z art. 9 i 10 dekretu oraz zamierzonym przekazaniem Centralnemu Urzędowi zagadnień w zakresie miernictwa górniczego tracą moc przepisy art. 33 i 115 prawa górniczego, a art. 112 ulega zmianie.</u>
          <u xml:id="u-51.51" who="#PoselTruszJan">Przewidziane dekretem zmiany w organizacji i zakresie działania organów państwowej służby geodezyjnej i kartograficznej nie spowodują zwiększenia etatów, ani wydatków rzeczowych.</u>
          <u xml:id="u-51.52" who="#PoselTruszJan">Wprowadzenie w życie dekretu umożliwi bardziej oszczędne wykonywanie robót geodezyjnych.</u>
          <u xml:id="u-51.53" who="#PoselTruszJan">Przy omawianiu niniejszego dekretu Komisja Spraw Ustawodawczych uchwaliła następujący dezyderat pod adresem Rządu: — „Komisja uważa za wskazane rozpoczęcie prac nad utworzeniem w przyszłości sieci służby geodezyjnej w prezydiach powiatowych i miejskich rad narodowych w pionie fachowym Centralnego Urzędu Geodezji i Kartografii, która obecnie znajduje się w pionie Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Gospodarki Komunalnej.” Obywatele Posłowie! W imieniu Komisji Spraw Ustawodawczych proszę Wysoki Sejm o zatwierdzenie zreferowanych przeze mnie dekretów.</u>
          <u xml:id="u-51.54" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma poseł woj. krakowskiego Wiktor Woźniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselWozniakWiktor">Wysoka Izbo! Nawiązując do głosu sprawozdawcy posła Trusza odnośnie dekretu z dnia 11 lipca 1956 r. o utworzeniu urzędu Ministra Przemysłu Spożywczego, pragnę dorzucić kilka uwag z terenu, nasuwających mi się w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PoselWozniakWiktor">Jest faktem bezsprzecznym, że powołanie Ministerstwa Przemysłu Spożywczego w miejsce dotychczasowych dwóch Ministerstw pozwoli na osiągnięcie dalszych usprawnień na odcinku zarządzania i koordynacji w zakresie produkcji, zaopatrzenia rynku, eksportu, a także na odcinku skupu i kontraktacji. Pozwoli to również na właściwe gospodarowanie środkami inwestycyjnymi i odpowiednią koncentrację środków w zakresie produkcji maszyn i urządzeń dla przemysłów spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PoselWozniakWiktor">Połączenie Ministerstw pozwoli również na likwidację nadmiernie rozbudowanego aparatu, który wobec wadliwej struktury organizacyjnej nie zawsze był odpowiednio wykorzystany. Obok innych dodatnich stron połączenia ważnym jest zagadnienie uzyskania oszczędności, a mianowicie około 300 etatów i ponad 1.120 m^2^ izb mieszkalnych pozostałych po dotychczasowych pomieszczeniach biurowych. Jednak sprawa oszczędności etatów pociąga za sobą ważny problem — skierowania ludzi do innej pracy. Trzeba, ażeby kierownictwo Ministerstwa dołożyło w tym kierunku wszelkich starań i troski, aby ludzie ci nie zostali bez pracy.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#PoselWozniakWiktor">Podkreślam to dlatego, ponieważ w procesie decentralizacji resortów wytwarza się niekorzystne zjawisko niepewności dalszej pracy wśród pracowników, co wpływa ujemnie na ich operatywność i twórczą pracę Trudność zaś rozwiązania tego problemu polega między innymi na tym, że wśród pewnej części społeczeństwa, a szczególnie wśród młodej kadry pracowniczej wytwarza się niezdrowa atmosfera niechęci do zawodów w produkcji, i to tak w rolnictwie, jak i w przemyśle. W tym, zakresie — moim zdaniem — należałoby jak najszybciej podjąć zdecydowane kroki wychowawcze w kierunku stworzenia atmosfery społecznej i zamiłowania do pracy w produkcji.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#PoselWozniakWiktor">Dyskutując nad sprawą dekretu o połączeniu tych Ministerstw, pragnę podkreślić, że z połączeniem tym wieś wiąże duże nadzieje w kierunku usprawnienia jej pracy.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#PoselWozniakWiktor">Przemysł rolny jest tą gałęzią produkcji, która ma ogromny wpływ na całokształt produkcji rolnej i na opłacalność tej produkcji. Od usprawnienia pracy różnych gałęzi przemysłu spożywczego zależeć będzie przebieg kontraktacji i rozwój upraw tak ważnych roślin, jak buraka cukrowego, ziemniaków przemysłowych, tytoniu, ziół leczniczych, roślin oleistych i wielu innych, jak również sprawa hodowli, której rozwojem również zajmują się poszczególne centralne zarządy i zarządy Ministerstwa Przemysłu Spożywczego. A warto zaznaczyć, że w tej dziedzinie jest wiele braków i niedociągnięć, co słusznie zresztą wytykają nam sami chłopi.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#PoselWozniakWiktor">Nadmiernie rozbudowany aparat administracyjny dwóch Ministerstw wytworzył wprost paradoksalną sytuację, między innymi i w przeprowadzeniu masy towarowej od producenta do konsumenta, w efekcie zaś wpływa to ujemnie zarówno na producenta, jak i na konsumenta. Na przykład wyprodukowana przez rolnika sztuka żywca rozpoczyna swoją wędrówkę przez cały nadmiernie skomplikowany system poszczególnych central i ich szczebli, zanim dotrze do rąk konsumenta. I tak od chłopa na targu kupuje ją, oprócz licznej grupy agentów kontraktacji, aparat skupu GS jako pierwszy pośrednik z doliczeniem swojej kilku-procentowej marży zarobkowej. Od gminnej spółdzielni dalej kupuje ją formalnie, czyli już raz zakupioną, przedsiębiorstwo obrotu zwierzętami rzeźnymi, podległe Centralnemu Zarządowi Obrotu Zwierzętami Rzeźnymi, które z kolei znów sprzedaje naturalnie z doliczeniem swojej marży — przedsiębiorstwom Centralnego Zarządu Przemysłu Mięsnego. Przedsiębiorstwo Centralnego Zarządu Przemysłu Mięsnego po dokonaniu wyrobów wreszcie sprzedaj e placówkom handlu mięsem, a te z kolei dostarczają placówkom handlu detalicznego, skąd wyroby te dopiero trafiają do rąk konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#PoselWozniakWiktor">Cała ta, że tak powiem, drabina kolejnego przekazywania, raportowania i obliczania pochłania z jednej strony poważny nakład pracy biurowej — wyobrazić sobie można, że w skali krajowej prace te wykonuje tysiące ludzi — z drugiej zaś strony pożera nakłady pieniężne, podrażając tym samym wartość danego wyrobu. Wystarczy obliczyć nakłady na utrzymanie tego aparatu obsługującego, doliczyć środki transportu, przeładunku i wielu innych różnych manipulacji, aby znaleźć odpowiedź, gdzie są między innymi rezerwy na poprawę stopy życiowej, naturalnie nie licząc innych szkodliwych zjawisk. Na gruncie tych kombinacji jest często nieuczciwie dokonywana klasyfikacja wobec istniejących aż 13 klas dla producenta, z którymi należałoby już raz skończyć, oraz wielki spadek masy towarowej i szereg innych związanych z tym spraw.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#PoselWozniakWiktor">W związku z tym wydaje się, że nadszedł już czas ostateczny, aby w oparciu o oddolną opinię i głosy terenu nowopowstałe Ministerstwo ostatecznie usprawniło tę trudną wędrówkę — bez dotychczasowych pośredników. Wzrosłaby wówczas akumulacja i znalazłyby się środki na unowocześnienie urządzeń na punktach skupu w rzeźniach i przetwórniach mięsa. A wiemy, że stan tych urządzeń pozostawia wiele do życzenia.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#PoselWozniakWiktor">W zagadnieniach organizacji produkcji mięsnej należałoby również — obok wielu innych spraw — zastanowić się nad potrzebą istnienia Centralnego Zarządu Tuczu Przemysłowego, który obok Centralnego Zarządu Obrotu Zwierzętami Rzeźnymi nie ma większego gospodarczego uzasadnienia, gdyż i tak sezonowy dotucz obok skupu na dużą skalę prowadzi to przedsiębiorstwo. Dotychczasowa struktura organizacyjna obydwu zarządów wpływa poważnie na podrożenie produkcji mięsa, podczas gdy tę samą pracę można by prowadzić w ręku jednego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#PoselWozniakWiktor">Omawiając to zagadnienie, należałoby również rozważyć fakt wyższych kosztów dotuczu w tych przedsiębiorstwach aniżeli kosztów produkcyjnych kształtujących się w gospodarstwach rolnych, jak w PGR, spółdzielniach produkcyjnych, czy u indywidualnych chłopów.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#PoselWozniakWiktor">Omawiając zagadnienie usprawnienia organizacyjnego w obrocie artykułami spożywczymi, zgodnie z zapowiedzią Prezesa Rady Ministrów tow. Józefa Cyrankiewicza zdaniem moim należałoby się jak najszybciej zastanowić nad potrzebą istnienia innych centralnych zarządów i zarządów, a w ślad za tym całego szeregu zjednoczeń, przedsiębiorstw rejonowych czy wojewódzkich. Na przykład wydaje się słusznym, aby Centralny Zarząd Przemysłu Jajczarsko-Drobiarskiego rozdzielić między dwa zbliżone do siebie resorty, to znaczy skup drobiu przydzielić do Zarządu Przemysłu Mięsnego, a organizację skupu jaj do Przemysłu Mleczarskiego.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#PoselWozniakWiktor">Pozwoliłoby to na osiągnięcie lepszej jakości wyrobów spożywczych tej branży i szybszej dostawy tych surowców. Na przykład obecnie skup jaj odbywa się przez aparat GS, który nie mając bardzo często możliwości odtransportowania jaj, przetrzymuje ten towar w nieodpowiednich warunkach przez kilka nawet tygodni, podczas gdy z punktu zlewni mleka istnieje możliwość dostarczania tych jaj codziennie.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#PoselWozniakWiktor">Rozpatrując zagadnienie skupu mleka według dotychczasowych form organizacyjnych skupu, potwierdza się fakt, że aparat ten również w ogromnej większości uległ zbiurokratyzowaniu. Aparat ten — można powiedzieć — zabił społeczną treść współdziałania chłopów w zakresie mleczarstwa, co odbiło się zresztą ogromnym spadkiem ilościowym skupu.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#PoselWozniakWiktor">Bo czym tłumaczyć taki fakt, że mleczarnia w Mielcu, w woj. rzeszowskim w 1951 i 1952 r. skupywała codziennie ok. 7 tys. litrów mleka, a w 1956 r. przy zwiększonym aparacie do 60 osób skupywała 3.600 litrów mleka dziennie, czyli o połowę mniej? Anormalne jest również i to, że na tych 60 osób pracujących zaledwie 18 osób wykonuje prace fizyczne. Reszta, tj. 42 osoby, stanowi tzw. — „wielką administrację”.</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#PoselWozniakWiktor">Jeżeli zatem zestawimy sytuację w skali wojewódzkiej, to daje się zauważyć, że w zakładach mleczarskich tego województwa, gdybyśmy przyjęli za 100% zatrudnienie w 1951 r., to w r. 1955 aparat ten wzrósł o dalsze 100%. Natomiast zadziwiający jest fakt, gdy zestawiając zdolność produkcyjną przerobu na jednego pracownika zauważamy, że dzienna produkcja w r. 1950 wynosiła 940 litrów na jednego pracownika, a w r. 1955 obniżyła się do 470 litrów. Toteż nic dziwnego, że jeden litr mleka w woj. rzeszowskim, tak wybitnie rolniczym, hodowlanym dochodzi do 3 złotych, podobnie zresztą jak i w woj. krakowskim i wielu innych.</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#PoselWozniakWiktor">Dlatego też chłopi, którzy obserwują tę sytuację, z zadowoleniem przyjęli uchwałę VII Plenum KC PZPR zmieniającą system dostaw mleka, wiedząc, że kosztem likwidacji nadmiernie rozbudowanej administracji osiągną większe korzyści i że zyska na tym Państwo Ludowe.</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#PoselWozniakWiktor">Trzeba również dodać, że w poważnym stopniu liczą chłopi na to, iż nowy system skupu ożywi społeczną treść walki o podniesienie produkcji, a z drugiej strony usunie niepotrzebne konflikty i nadużycia występujące dotychczas w wielkiej i skomplikowanej machinie ulg hodowlanych, które na przestrzeni ostatniego okresu — obok dobrych stron — dawały możność kontynuowania spekulacji i kumoterstwa przez nieuczciwych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-53.18" who="#PoselWozniakWiktor">O ile chodzi o przemysł cukrowniczy, to warto zaznaczyć, że w tym przemyśle w ostatnim okresie zauważa się znaczną poprawę. Niemniej jednak niepokojącym jest fakt, że pomimo poważnego rozszerzenia produkcji wydajność z ha stale maleje. Na przykład w 1950 r. przeciętna wydajność wynosiła w skali krajowej 222 q z 1 ha, a w r. 1955 wynosi 186 q. Należałoby tutaj zapytać naszych fachowców agronomów, gdzie tkwią przyczyny tego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-53.19" who="#PoselWozniakWiktor">Kończąc pragnę podkreślić, iż w związku z przedstawioną przeze mnie sytuacją i w oparciu o poprzednich dyskutantów, wraz z opinią terenu, popieram przedłożony dekret o utworzeniu Ministerstwa Przemysłu Spożywczego, jako dalszy krok zmierzający do podniesienia produkcji, a zatem poprawy warunków bytowych mas.</u>
          <u xml:id="u-53.20" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto z Obywateli Posłów jest za zatwierdzeniem zreferowanych dekretów, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Stwierdzam, że zreferowane dekrety zostały przez Sejm jednomyślnie zatwierdzone.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Przechodzimy do ostatniej grupy dekretów:</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">a)z dnia 16 maja 1956 r. o umowach dostawy pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej (Dz. U. Nr 16, poz. 87), b)z dnia 16 maja 1956 r. o umarzaniu i udzielaniu ulg w spłacaniu należności państwowych (Dz. U. Nr 17, poz. 92), c)z dnia 4 sierpnia 1956 r. o podziale dróg publicznych (Dz. U. Nr 35, poz. 158), d)z dnia 4 sierpnia 1956 r. o zniesieniu obowiązkowych dostaw mleka (Dz. U. Nr 35, poz. 159).</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Głos ma sprawozdawca poseł Antoni Mitura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselMituraAntoni">Wysoki Sejmie! Mam zreferować cztery dekrety, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PoselMituraAntoni">1)dekret z dnia 16 maja 1956 r. o umowach dostawy pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej, 2)dekret z dnia 16 maja 1956 r. o umarzaniu i udzielaniu ulg w spłacaniu należności państwowych, 3)dekret z 4 sierpnia 1956 r. o podziale dróg publicznych, 4)dekret z 4 sierpnia 1956 r. o zniesieniu obowiązkowych dostaw mleka.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PoselMituraAntoni">Dekret z dnia 16 maja 1956 r. o umowach dostawy pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej potraktowany został przez PKPG jako pilny i uchwalony przez Radę Państwa w trzy tygodnie po wiosennej sesji sejmowej. Dekret ten według zamierzeń PKPG winien ułatwić usunięcie poważnych trudności, istniejących dotychczas w zaopatrzeniu materiałowo-technicznym jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PoselMituraAntoni">W uzasadnieniu do projektu rządowego została zamieszczona następująca ocena: — „Analiza przebiegu zawierania umów planowych, sporów przedumownych oraz sporów wynikających na tle wykonywania umów wykazała, że umowy te wprowadzone w roku 1950 ustawą o umowach planowych w gospodarce socjalistycznej nie spełniają swej roli. Umowy planowe generalne i szczegółowe albo nie były zawierane — nawet w przypadkach zatwierdzania przez Przewodniczącego Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego powiązań umownych — lub były zawierane ze znacznym opóźnieniem, często wtedy gdy większość dostaw była już wykonana.” Również w Państwowej Inspekcji Gospodarki Materiałowej oświadczono mi, że dotychczas umowy planowe w gospodarce socjalistycznej zawierane były w zasadzie pro forma po realizacji dostaw.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#PoselMituraAntoni">Z wyjaśnień uzyskanych w PKPG — Departament Bilansów Materiałowych — wynika, że hamulcem przy zawieraniu umów jest nadmierna centralizacja, wyrażająca się w treści artykułów 22 i 23 obowiązującej dotychczas ustawy z dnia 19 kwietnia 1950 r.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#PoselMituraAntoni">Art. 22 wymienionej ustawy posiada brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#PoselMituraAntoni">„Uzupełnienie, zmiana lub rozwiązanie umowy albo odstąpienie od umowy nastąpić może tylko za zgodą jednostek zwierzchnich bądź władz, którym strony bezpośrednio podlegają lub przez które są nadzorowane. W wypadku nieuzyskania tej zgody w terminie 14 dni — strona może złożyć w komisji arbitrażowej wniosek o uzupełnienie, zmianę lub rozwiązanie umowy albo o przyznanie jej prawa do odstąpienia od niej.” Art. 23. głosi:</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#PoselMituraAntoni">„1. Stronie nie służy prawo wstrzymania się ze swym świadczeniem, mimo że druga strona nie spełnia świadczenia wzajemnego.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#PoselMituraAntoni">2. Komisja arbitrażowa przyznać może stronie to prawo, jeżeli strona druga oczywiście narusza nakazy planu gospodarczego, niespełnienie zaś świadczenia na jej rzecz nie spowoduje szkody dla gospodarki narodowej.” Treść wymienionych artykułów w ustawie z dnia 12 maja 1950 r. rzekomo jedynie hamowała zawieranie umów planowych w gospodarce socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#PoselMituraAntoni">Takie są przynajmniej wyjaśnienia PKPG.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#PoselMituraAntoni">W rzeczywistości podstawową przyczyną nabrzmiałych dysproporcji pomiędzy zdolnością produkcyjną przemysłu a zaopatrzeniem materiałowo-technicznym, dysproporcji między ilościowym rozwojem produkcji przemysłowej a jej jakością i kosztami własnymi jest wadliwy system zarządzania gospodarką narodową, oparty na nadmiernej centralizacji i związanej z tym biurokracji. Zarządzanie gospodarką narodową metodami polegającymi ,na apelach moralno-politycznych, na nakazach prawno-administracyjnych, na rozmaitych środkach przymusu pozaekonomicznego, a nie na bodźcach ekonomicznych, nie mogło stanowić trwałego sposobu gospodarowania, nie mogło przyczynić się do usprawnienia zaopatrzenia materiałowego.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#PoselMituraAntoni">Zaopatrzenie fabryk w surowiec i zbywanie produktów sprawują niepodzielnie władze będące poza zakresem produkcyjnym, sztucznie odcinając fabryki od możliwości szukania sprawnego i taniego dostawcy oraz od zbytu surowców. Władze te nie są zainteresowane ekonomicznie w usprawnieniu zaopatrzeń, nie odpowiadają za rentowność przedsiębiorstwa, nie poszukują tańszych i sprawniejszych dróg zaopatrzenia, gdyż nie liczą się ze złotówką. Kierowanie zaopatrzeniem w dalszym ciągu jedynie za pomocą apelów moralno-politycznych i nakazów prawno-administracyjnych nie przyniesie pożądanych efektów, gdyż wyczerpało swoje możliwości. Bodźce realne, ekonomiczne dotychczas nie zagrały, gdyż nie istnieją; a pozaekonomiczne zawiodły. Dlatego powstała poważna obojętność w aparacie administracyjnym, dystrybucyjnym i usługowym.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#PoselMituraAntoni">Dotychczas praktykowany system zarządzania gospodarką narodową, system zaopatrzenia zestarzał się, przestał był efektownym, atrakcyjnym — i nie spełnia już pokładanych w nim nadziei, zawodzi.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#PoselMituraAntoni">Narosła nowa rzeczywistość, która wymaga głębokiej decentralizacji i demokratyzacji funkcji zarządzania i systemu zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#PoselMituraAntoni">Decentralizacja systemu zaopatrzenia wymaga bezpośredniego powiązania odbiorców z dostawcami. Samo powiązanie bezpośrednie nie wystarcza jeszcze. Trzeba do tego oprzeć się na zasadzie rentowności przedsiębiorstw, na zasadzie bezpośredniego zainteresowania załóg robotniczych wynikami działalności gospodarczej przedsiębiorstw. Należy oprzeć się na obiektywnie działających prawach ekonomicznych, na bodźcach materialnych.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#PoselMituraAntoni">Zdawać by się mogło, że dekret z dnia 15 maja 1956 r. o umowach dostawy pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej będzie mógł spełniać zakładaną rolę, przyczyniać się do usunięcia zaistniałych trudności w zaopatrzeniu materiałowo-technicznym. Niestety, dekret ten w swej treści przewiduje częściowe tylko zmniejszenie nadmiernej centralizacji.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#PoselMituraAntoni">Art. 3 ust. 1 omawianego dekretu głosi, że — „Przewodniczący Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego ustali ogólne warunki dostaw w stosunkach pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej, oddzielnie dla dostaw o obrocie krajowym i oddzielnie dla dostaw związanych z obrotem z zagranicą”.</u>
          <u xml:id="u-55.17" who="#PoselMituraAntoni">Zarządzenie takie wprawdzie jeszcze nie ukazało się, mimo pośpiechu w wydawaniu dekretu, lecz treść art. 3 świadczy o utrzymaniu w dalszym ciągu poważnej centralizacji dostaw.</u>
          <u xml:id="u-55.18" who="#PoselMituraAntoni">W uzasadnieniu do art. 5 omawianego dekretu dano wyjaśnienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-55.19" who="#PoselMituraAntoni">Podczas gdy według ogólnych zasad obowiązującego prawa cywilnego strony mogą zawsze rozwiązywać umowy, przepis przewiduje, że rozwiązanie umowy może nastąpić tylko w gospodarczo uzasadnionych przypadkach, a w szczególności w razie zmian zadań planowych, gdy dostawa stała się bezprzedmiotową skutkiem zmiany okoliczności faktycznych itp.</u>
          <u xml:id="u-55.20" who="#PoselMituraAntoni">„Przepis nie uzależnia rozwiązania umowy od uprzedniej zgody jednostek nadrzędnych... Ministerstwa i inne jednostki nadrzędne będą jednak mogły w drodze zarządzeń wewnętrznych, wydanych jednostkom podporządkowanym, uzależniać prawo rozwiązania lub zmiany umowy we wszystkich lub w niektórych przypadkach od uzyskania uprzednio zgody jednostki nadrzędnej. Zarządzenie takie będzie miało moc prawną w stosunkach pomiędzy jednostką podporządkowaną a nadrzędną.” Przepis ten prawdopodobnie niewiele wpłynie na zmniejszenie centralizacji, na ułatwienie w zaopatrzeniu.</u>
          <u xml:id="u-55.21" who="#PoselMituraAntoni">Istniejące trudności w zaopatrzeniu materiałowo-technicznym mają w naszym kraju dość bogatą historię. Powstawały one w rezultacie narastania centralistycznych i biurokratycznych metod zarządzania gospodarką narodową, w rezultacie błędnego planowania oderwanego od istotnych potrzeb zaopatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-55.22" who="#PoselMituraAntoni">Generalne linie uzdrowienia i udoskonalenia obecnego naszego modelu gospodarki planowej — to jego głęboka demokratyzacja, urzeczywistniona przede wszystkim w drodze daleko idącego usamodzielnienia przedsiębiorstw oraz wszechstronnego rozwijania ich oddolnej i twórczej inicjatywy, to wnikliwa synchronizacja zadań produkcyjnych ze sprawą zaopatrzenia materiałowego.</u>
          <u xml:id="u-55.23" who="#PoselMituraAntoni">Ażeby zaopatrzenie materiałowo-techniczne nie szwankowało i nie powodowało zbędnych przestojów, szturmowszczyzny, nadmiernej ilości godzin nadliczbowych, nerwowości w pracy, a tym samym nieuniknionego w obecnych warunkach brakoróbstwa i wzrostu kosztów własnych — należy pomyśleć o uzupełnieniu i odbudowie mocno nadwątlonych rezerw materiałowych, a to wymaga niezbędnych magazynów, których odczuwa się brak. Dążność do przyśpieszenia obiegu środków obrotowych spowodowała zmniejszenie zapasów. Zwiększenie zapasów materiałowych wymaga zmiany przepisów zmierzających do przyśpieszenia środków obrotowych.</u>
          <u xml:id="u-55.24" who="#PoselMituraAntoni">Zwiększenie zapasów materiałowych o kilkaset milionów złotych uchronić może wiele przedsiębiorstw od poważnych strat. Na szczeblu centralnym w PKPG tych strat nie widziano, lub nie chciano widzieć. Państwowa Inspekcja Gospodarki Materiałowej zajmowała się badaniem stanu zaopatrzenia, ale nastawiona była na to, by trzymać się jak najdalej od złotówki. Tym się między innymi tłumaczy wzrastanie ogromnej ilości krzyżujących się przewozów materiałów zaopatrzeniowych, obciążających zbędnie transport i podrażających koszty własne produkcji. Zaopatrzenie materiałowe oderwane więc było od rentowności zakładów. Nie sprzyjało to zmniejszaniu kosztów własnych, a przeciwnie, przyczyniało się do narastania zahamowań utrudniających normalną pracę zakładów przemysłowych. Zahamowanie w zaopatrzeniu, błędny system premiowy — zmuszały zakłady do pracy w godzinach nadliczbowych, powodowały pośpiech produkcyjny, co przyczyniało się do częstego brakoróbstwa, do nagromadzania się w magazynach różnorakich „bubli”, narażających gospodarkę narodową na poważne straty, a obywateli na słabe zaopatrzenie.</u>
          <u xml:id="u-55.25" who="#PoselMituraAntoni">Sprawa uporządkowania umów o dostawach pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej jest jednym z węzłowych problemów gospodarczych. Unormowanie tego problemu wymaga podejścia gospodarskiego, podejścia kompleksowego. Wymaga uchwalenia wielu aktów prawnych, które by pozwoliły na usunięcie istniejących hamulców, uruchomiły wszystkie niezbędne rezerwy zmierzające do zwiększenia zapasów materiałowych, dostarczenia niezbędnych magazynów, zmniejszenia nadmiernego aparatu zaopatrzeniowców, a przede wszystkim, które by umożliwiły racjonalne wykorzystanie marnotrawionej siły ludzkiej załóg robotniczych i materiałów zaopatrzeniowych, których stale nam brakuje. Tego wszystkiego nie rozwiąże omawiany dekret z dnia 16 maja 1956 r. W dekrecie tym brak podejścia gospodarskiego, kompleksowego.</u>
          <u xml:id="u-55.26" who="#PoselMituraAntoni">Zdaję sobie sprawę, że w jednym dekrecie nie mogą być poruszone wszystkie zagadnienia, które w sumie ułatwiłyby uporządkowanie tak ważnej sprawy, jaką jest zaopatrzenie materiałowo-techniczne. Zdaję sobie również sprawę, że wszystkie te akty normatywne, akty prawne, nie muszą być obowiązkowo opracowane i zatwierdzone jednocześnie.</u>
          <u xml:id="u-55.27" who="#PoselMituraAntoni">Wydaje mi się, że rozwiązanie trudnego problemu, jakim jest zaopatrzenie materiałowo-techniczne — czemu ma służyć formalnie omawiany dekret, zmierzający jedynie do powiązania umowami poszczególnych zakładów — nie może uzdrowić nabrzmiałej sytuacji. Umowy o dostawach pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej spełnią swoje zadanie jedynie wówczas, gdy materiały zaopatrzeniowe będą w magazynach, a aparat zaopatrzeniowy będzie zainteresowany w ich sprawnym i oszczędnym dostarczaniu poszczególnym zakładom. Do takiego stanu dopiero dążymy, ale go jeszcze nie ma. Wszystkie inne akty normatywne, akty prawne — prócz omawianego dekretu — nie zostały opracowane. Ba, PKPG nie chcę nawet o nich mówić. Prawdopodobnie uważa je za zbędne, niepotrzebne.</u>
          <u xml:id="u-55.28" who="#PoselMituraAntoni">Wobec powagi zagadnienia wydaje się dziwne i niezrozumiałe takie stanowisko PKPG w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-55.29" who="#PoselMituraAntoni">Odpowiedzialni pracownicy Departamentu Bilansów Materiałowych nie mogli mi wyjaśnić, czy przygotowane są odpowiednie akty prawne zmierzające do realnego uporządkowania sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia materiałowego. Nie dość tego. Pracownicy ci na Komisji Spraw Ustawodawczych starali się udowodnić, że przyjęcie dekretu nie wiąże się z innymi sprawami poruszanymi dotychczas. Bakcyl biurokratyzmu nie zezwala tym pracownikom spojrzeć po gospodarsku prawdzie w oczy. Dla nich wystarczy nowy papierek, który może być parawanem.</u>
          <u xml:id="u-55.30" who="#PoselMituraAntoni">Jedynie wyjaśnienie przedstawiciela Urzędu Rady Ministrów, złożone na posiedzeniu Komisji Spraw Ustawodawczych, przyczyniło się do przyjęcia dekretu.</u>
          <u xml:id="u-55.31" who="#PoselMituraAntoni">Ewentualne zatwierdzenie przez Wysoką Izbę omawianego dekretu nie może zwalniać PKPG od obowiązku opracowania i przedstawienia do zatwierdzenia innych aktów prawnych, które razem z omawianym dekretem przyczynią się do uzdrowienia sytuacji w dziedzinie zaopatrzenia materiałowego.</u>
          <u xml:id="u-55.32" who="#PoselMituraAntoni">W imieniu Komisji Spraw Ustawodawczych wnoszę mimo poważnych uwag krytycznych o zatwierdzenie dekretu z dnia 16 maja 1956 r. o umowach dostawy pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej — w przedłożeniu rządowym, ponieważ Komisja Spraw Ustawodawczych uznała po szerokiej dyskusji, że jest on nieco lepszy od ustawy z dnia 19 kwietnia 1950 r. o umowach planowych w gospodarce socjalistycznej (Dz. U. Nr 21).</u>
          <u xml:id="u-55.33" who="#PoselMituraAntoni">Przechodzę do następnego dekretu.</u>
          <u xml:id="u-55.34" who="#PoselMituraAntoni">Wysoki Sejmie! Obowiązująca dotychczas ustawa z dnia 9 kwietnia 1938 r. o umarzaniu prywatno-prawnych wierzytelności państwowych (Dz. U. Nr 26 poz. 228 i z 1949 r. Nr 9 poz. 49) jest aktem prawnym przestarzałym i nie odpowiadającym obecnym potrzebom i warunkom. Ustawa powyższa dotyczy tylko wierzytelności prywatno-prawnych według dawnego rozdziału wierzytelności państwowych na prywatne i publiczno-prawne; centralizuje wydawanie decyzji o umarzaniu należności, wyłącznie w ręku jednego ministerstwa, tj. Ministerstwa Finansów i nie obejmuje szeregu wierzytelności państwowych, np. nienależnie pobranych zasiłków rodzinnych, wierzytelności bankowych itp.</u>
          <u xml:id="u-55.35" who="#PoselMituraAntoni">Celem omawianego dekretu z dnia 16 maja 1956 r. o umarzaniu i udzielaniu ulg wl spłacaniu należności państwowych (Dz. U. Nr 17 poz. 92) jest stworzenie jednolitych przepisów prawnych, dających podstawę do umarzania i udzielania ulg w spłacaniu niepodatkowych należności państwowych, przypadających jednostkom budżetowym (tj. różnym urzędom i instytucjom państwowym), państwowym przedsiębiorstwom, bankom i instytucjom ubezpieczeń społecznych od osób fizycznych i prawnych (w tej liczbie również od spółdzielni, organizacji społecznych, związków i zrzeszeń), a także od przedsiębiorstw państwowych znajdujących się w toku likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-55.36" who="#PoselMituraAntoni">Dekret jest instrumentem prawnym służącym do odpisywania ze stanu zaległości należności nierealnych, przede wszystkim z powodu ich nieściągalności, oraz udzielania ulg w spłacaniu należności w postaci odroczenia terminu zapłaty lub rozkładania płatności na raty.</u>
          <u xml:id="u-55.37" who="#PoselMituraAntoni">Do czasu wejścia w życie omawianego dekretu przepisy w zakresie umarzania takich na przykład niepodatkowych należności państwowych, jak z tytułu:</u>
          <u xml:id="u-55.38" who="#PoselMituraAntoni">—czynszu dzierżawnego lub najmu mienia państwowego, —przekroczenia dyscypliny płac, —sprzedaży lub przekazania mienia państwowego, —funduszu ziemi, —opłat szpitalnych, —opłat radiofonicznych, —opłat za utrzymanie dzieci w internatach szkolnych, —składek za ubezpieczenia społeczne, —różnych odszkodowań orzeczonych przez sądy na rzecz państwa były rozrzucone w szeregu aktów prawnych, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-55.39" who="#PoselMituraAntoni">1) w ustawie z dnia 9 kwietnia 1938 r. o umarzaniu prywatno-prawnych wierzytelności państwowych, 2) w dekrecie z dnia 28 lipca 1948 r. o najmie lokali, 3) w ustawie z dnia 7 kwietnia 1949 r. o pokrywaniu opłat w szpitalach będących społecznymi zakładami służby zdrowia, 4) w okólniku Przewodniczącego PKPG z dnia 17 stycznia 1951 r. w sprawie wydawania decyzji o umarzaniu nieściągalnych wierzytelności przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-55.40" who="#PoselMituraAntoni">Poprzez wydanie omawianego dekretu nastąpiła więc kodyfikacja przepisów w zakresie umarzania i udzielania ulg w spłacaniu wszystkich należności państwowych, z wyjątkiem zobowiązań podatkowych, kar i grzywien, orzeczonych w postępowaniu administracyjnym lub sądowym i należności z tytułu odpowiedzialności żołnierzy za szkody wyrządzone jednostce wojskowej, ponieważ zasady i tryb umarzania tych ostatnio wymienionych trzech rodzajów należności jest już uregulowany odrębnymi przepisami prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-55.41" who="#PoselMituraAntoni">Należy nadmienić, iż nowy dekret daje również podstawę do umarzania pożyczek i kredytów udzielonych przez banki państwowe, dla których dotychczas brak było w ogóle podstaw prawnych do ich umarzania.</u>
          <u xml:id="u-55.42" who="#PoselMituraAntoni">W rozumieniu przepisów dekretu z dobrodziejstwa umorzenia lub uzyskania ulg w spłacie należności nie będą jednak mogli korzystać dłużnicy zamieszkujący lub posiadający siedzibę zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-55.43" who="#PoselMituraAntoni">Jako istotne cechy dekretu, uchylającego przepisy przestarzałej ustawy z dnia 9 kwietnia 1938 r. o umarzaniu prywatno-prawnych wierzytelności państwowych, należy wymienić:</u>
          <u xml:id="u-55.44" who="#PoselMituraAntoni">1)zerwanie z podziałem wierzytelności na publiczne i prywatno-prawne, 2)decentralizację decyzji o umarzaniu i udzielaniu ulg na poszczególne resorty i prezydia rad narodowych, co znalazło swój wyraz w rozporządzeniu Rady Ministrów wydanym na podstawie delegacji zawartej w art. 2 dekretu, gdyż do czasu wejścia w życie dekretu decyzje o umarzaniu należności na rzecz jednostek budżetowych były skoncentrowane wyłącznie w ręku Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-55.45" who="#PoselMituraAntoni">Dekret w art. 3 daje możność Ministrowi Finansów rozciągnięcia jego przepisów na należności banków w formie spółek akcyjnych (na Bank Handlowy i Bank — „Polska Kasa Opieki”), kas spółdzielczych oraz spółek prawa cywilnego lub handlowego, w których państwo bądź przedsiębiorstwa lub instytucje państwowe posiadają udział ponad 50% kapitału zakładowego, albowiem również w tych instytucjach istnieją lub w przyszłości mogą powstać należności, dla których brak było podstaw prawnych do ich umarzania.</u>
          <u xml:id="u-55.46" who="#PoselMituraAntoni">Omawiany dekret w myśl założeń legislacyjnych zawiera przepisy zasadnicze i podstawowe, a natomiast w art. 2 daje upoważnienie Radzie Ministrów do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad umarzania należności oraz udzielania ulg w ich spłacaniu, jak również do określania organów powołanych do wydawania decyzji w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-55.47" who="#PoselMituraAntoni">Rozporządzenie takie Rada Ministrów wydała w dniu 16 maja br. przyjmując w nim następujące podstawowe zasady:</u>
          <u xml:id="u-55.48" who="#PoselMituraAntoni">1) Umorzeniu z powodu nieściągalności będą mogły podlegać należności przypadające od dłużników o ograniczonej lub słabej zdolności płatniczej, przy czym stopień tej zdolności będzie oceniony według stanu majątkowego bądź dochodów dłużnika.</u>
          <u xml:id="u-55.49" who="#PoselMituraAntoni">2) Nie będą jednak mogły być umarzane należności z tytułu niedoboru mienia (tj. z tytułu tzw. mank) tylko z tego powodu, że jest niemożliwe ustalenie osoby odpowiedzialnej za powstanie niedoboru. Rozporządzenie wychodzi bowiem z założenia, iż nie może być takiej sytuacji, aby nie było nikogo, kto by nie ponosił odpowiedzialności materialnej za powierzone mu mienie państwowe. Przyjęcie tej zasady jest jedną z form zaostrzenia walki z powstawaniem mank towarowych w przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-55.50" who="#PoselMituraAntoni">3) Wydawanie decyzji w sprawach umorzeń, odraczania terminu zapłaty i rozkładania płatności na raty zostało zdecentralizowane przede wszystkim na piony resortowe oraz na prezydia wojewódzkich i powiatowych rad narodowych. Kierownicy jednostek budżetowych są uprawnieni do umarzania należności do wysokości 500 zł, a dyrektorzy przedsiębiorstw do wysokości 1000 zł. Prezydia rad narodowych w zakresie należności budżetu terenowego na szczeblu powiatowym mogą umarzać należności do kwoty 10.000 zł na jednego dłużnika, a na szczeblu wojewódzkim do kwoty 100.000 zł. Umorzenie jednak należności budżetu centralnego powyżej 1.000.000 zł oraz budżetu terenowego powyżej 100.000 zł będzie wymagało w pierwszym przypadku porozumienia się, a w drugim zgody Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-55.51" who="#PoselMituraAntoni">4) Przepisy rozporządzenia Rady Ministrów oprócz możliwości umorzenia należności z powodu nieściągalności dają upoważnienia ministrom do kwoty 3.000 zł, a Ministrowi Finansów powyżej tej kwoty (bez ograniczenia kwoty) do umarzania należności również w tych przypadkach, gdy za umorzeniem będą przemawiać okoliczności gospodarczo uzasadnione lub zasługujące na szczególne uwzględnienie.</u>
          <u xml:id="u-55.52" who="#PoselMituraAntoni">Z tej formy umorzeń i oddłużenia będą więc mogły korzystać przede wszystkim osoby, które swoim osobistym wkładem przynoszą pożytek w gospodarce narodowej i w budownictwie socjalistycznym.</u>
          <u xml:id="u-55.53" who="#PoselMituraAntoni">5) Przepisy rozporządzenia przewidują wreszcie możliwość oddłużania rolniczych spółdzielni produkcyjnych drogą umarzania należności przypadających budżetowi państwa, przedsiębiorstwom państwowym, bankom państwowym i instytucjom ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-55.54" who="#PoselMituraAntoni">Całość omawianych przepisów umieszczona została w Dz. U. nr 17 z dnia 9 czerwca 1956 r.</u>
          <u xml:id="u-55.55" who="#PoselMituraAntoni">Proszę Wysoką Izbę o zatwierdzenie omawianego dekretu w przedłożeniu rządowym.</u>
          <u xml:id="u-55.56" who="#PoselMituraAntoni">Dekret z dnia 4 sierpnia 1956 r. o podziale dróg publicznych. (Dz. U. Nr 35 z 1956 r.).</u>
          <u xml:id="u-55.57" who="#PoselMituraAntoni">Celem tego dekretu o podziale dróg publicznych jest wprowadzenie odpowiadającego obecnym warunkom podziału dróg publicznych. Dotychczasowe drogi państwowe i powiatowe uzupełniają się wzajemnie pod względem komunikacyjnym, a istniejące nawierzchnie twarde na drogach tych obu kategorii — wobec wzmagającego się ruchu samochodowego i kierowania tego ruchu na drogi o drugorzędnym znaczeniu (powiatowe) — wymagają lepszego wykonawstwa technicznego i kierownictwa administracyjnego, co znalazło swój wyraz w uchwale Nr 688 Prezydium Rządu z dnia 29 września 1951 r. przez podporządkowanie dróg państwowych i powiatowych rejonom eksploatacji dróg publicznych. Jednak finansowanie dróg państwowych odbywa się obecnie z budżetu centralnego, zaś powiatowych — z budżetu terenowego.</u>
          <u xml:id="u-55.58" who="#PoselMituraAntoni">Takie rozwiązanie powoduje dwutorowość w zakresie planowania, utrzymania inwestycji, sprawozdawczości, finansowania itp. Zjawisko to jest wysoce niedogodne tak dla ogólnej gospodarki narodowej, jak zwłaszcza dla gospodarki drogowej.</u>
          <u xml:id="u-55.59" who="#PoselMituraAntoni">Natomiast połączenie dotychczasowych dróg państwowych i powiatowych w jedną kategorię pozwoli na ujednolicenie planowania, finansowania i sprawozdawczości, i w tym celu już obecnie — jeszcze przed ostatecznym opracowaniem projektu ustawy drogowej, która ma zastąpić obowiązującą ustawę o budowie i utrzymaniu dróg publicznych — zaszła potrzeba niezwłocznego opracowania projektu niniejszego dekretu.</u>
          <u xml:id="u-55.60" who="#PoselMituraAntoni">Ministerstwo Transportu Drogowego i Lotniczego przystąpiło już do opracowania projektu nowej ustawy drogowej. Opracowanie tego projektu wymaga poważniejszych studiów, a w związku z tym — dłuższego okresu czasu.</u>
          <u xml:id="u-55.61" who="#PoselMituraAntoni">Użyta w projekcie dekretu nazwa — dróg państwowych — powinna być rozumiana jako skrót nazwy — „drogi o ogólnopaństwowym znaczeniu komunikacyjnym”. Nazwa ta wskazuje jednocześnie na znaczenie komunikacyjne tych dróg jako łączących sieć ważniejszych dróg z drogami w państwach sąsiednich.</u>
          <u xml:id="u-55.62" who="#PoselMituraAntoni">Równocześnie projekt ustawy, nie zmieniając kompetencji w zakresie administrowania tymi drogami — porządkuje pod względem prawnym i nomenklatury zagadnienie dróg, które w ustawie z 10 grudnia 1920 r. o budowie i utrzymaniu dróg publicznych nosiły nazwę dróg — „gminnych”, a po zniesieniu samorządu terytorialnego i obecnie w związku z powołaniem gromadzkich rad narodowych otrzymały nazwę dróg „gromadzkich”.</u>
          <u xml:id="u-55.63" who="#PoselMituraAntoni">W myśl art. 1 omawianego dekretu drogi publiczne dzielą się na następujące kategorie:</u>
          <u xml:id="u-55.64" who="#PoselMituraAntoni">a)drogi państwowe, mające ogólnopaństwowe lub regionalne znaczenie ekonomiczno-komunikacyjne, b)drogi lokalne, mające miejscowe znaczenie ekonomiczno-komunikacyjne, oraz ulice i place miejskie, osiedlowe i wiejskie.</u>
          <u xml:id="u-55.65" who="#PoselMituraAntoni">W art. 2 i 3 wyliczone są rodzaje dróg zaliczanych do państwowych i lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-55.66" who="#PoselMituraAntoni">Zaliczanie dróg do kategorii państwowych następuje w drodze zarządzenia Prezesa Rady Ministrów, zaś zaliczanie dróg do kategorii lokalnych — następuje w drodze uchwał powiatowych lub miejskich rad narodowych, względnie rad narodowych osiedli.</u>
          <u xml:id="u-55.67" who="#PoselMituraAntoni">Omawiany dekret był rozpatrywany na Komisji Spraw Ustawodawczych.</u>
          <u xml:id="u-55.68" who="#PoselMituraAntoni">W imieniu Komisji proszę Wysoką Izbę o zatwierdzenie dekretu z dnia 4 sierpnia 1956 r. o podziale dróg publicznych, w brzmieniu rządowym.</u>
          <u xml:id="u-55.69" who="#PoselMituraAntoni">Przechodzę do ostatniego dekretu o zniesieniu obowiązkowych dostaw mleka.</u>
          <u xml:id="u-55.70" who="#PoselMituraAntoni">Obowiązkowe dostawy mleka wprowadzone były dekretem z dnia 24 kwietnia 1952 r. (Dz. U. Nr 22 poz. 142 i Nr 51 poz. 335). Od 1 stycznia 1954 r. obowiązkowe dostawy mleka opierają się na dekrecie z dnia 1 grudnia 1953 r. (Dz. U. Nr 50, poz. 245).</u>
          <u xml:id="u-55.71" who="#PoselMituraAntoni">W preambule do dekretu z dnia 1 grudnia 1953 r. wprowadzone zostały, między innymi, następujące sformułowania:</u>
          <u xml:id="u-55.72" who="#PoselMituraAntoni">„W celu — zabezpieczenia stałego i równomiernego zaopatrzenia ludności miast w mleko i jego przetwory, —stworzenia korzystnych warunków zbytu produkcji mleka po stałych i opłacalnych cenach, —popierania dalszego rozwoju hodowli bydła rogatego w gospodarstwach małorolnych i średniorolnych chłopów, —sprawiedliwego ustalenia dostaw mleka oddziaływającego na planowe i równomierne nasilenie produkcji...” Art. 21 ust. 1 tego dekretu brzmi — „Zobowiązany powinien dostarczyć mleko do najbliższego punktu skupu na koszt własny i we własnym naczyniu”.</u>
          <u xml:id="u-55.73" who="#PoselMituraAntoni">Poseł Wacław Schayer referując dekret o obowiązkowych dostawach mleka powiedział między innymi:</u>
          <u xml:id="u-55.74" who="#PoselMituraAntoni">„Dekrety o obowiązkowych dostawach służyć będą skutecznie sprawie realizacji tego wielkiego programu rozwoju rolnictwa, który wysunięty został przez IX Plenum. Dekrety te mają szczególnie doniosłe znaczenie dla sprawy dalszego umocnienia sojuszu robotniczo-chłopskiego, dalszego rozwijania całokształtu naszej gospodarki narodowej i podnoszenia stopy życiowej ludzi pracy miast i wsi.” Czy te zapowiedzi sprawdziły się? Od czasu wprowadzenia w życie dekretów upłynęło zaledwie dwa lata. W swym expose na obecnej sesji Obywatel Premier powiedział:</u>
          <u xml:id="u-55.75" who="#PoselMituraAntoni">„Decyzja VII Plenum KC PZPR o zniesieniu obowiązkowych dostaw mleka została przyjęta z uznaniem przez ogół chłopów.</u>
          <u xml:id="u-55.76" who="#PoselMituraAntoni">Nie ulega wątpliwości, że zniesienie obowiązkowych dostaw od początku przyszłego roku, dając wszystkim gospodarstwom obciążonym obecnie tym obowiązkiem niewątpliwie podniesienie dochodowości, ułatwi im wykonanie obowiązkowych dostaw zbóż, trzody i ziemniaków. Ponadto zniesienie obowiązkowych dostaw mleka da dodatkowy bodziec do wzrostu hodowli bydła, co po pewnym czasie przyczyni się do przezwyciężenia obecnie występujących trudności w zaopatrzeniu miast w mleko i masło.” Wypowiedź Obywatela Premiera zrozumiałem i zgodna jest ona z faktyczną rzeczywistością w terenie, że obowiązkowe dostawy mleka nie przyczyniły się korzystnie do popierania dalszego rozwoju hodowli bydła rogatego w gospodarstwach małorolnych i średniorolnych, nie sprzyjały oddziaływaniu na planowe i równomierne nasilenie produkcji. Przeciwnie — obowiązkowe dostawy mleka były dla chłopów najbardziej dokuczliwe ze wszystkich dostaw, bo trzeba się z nich było wywiązywać codziennie, tracąc na to wiele czasu. Ceny uzyskiwane były niskie, gdyż wynosiły zaledwie 90 groszy za litr, a gdy chłopi chcieli kupić mleko odtłuszczone — to musieli płacić od 40 do 50 groszy za litr.</u>
          <u xml:id="u-55.77" who="#PoselMituraAntoni">Powszechnie wiadomo, że aparat skupu mleka dopuszczał się nierzadko nadużyć w określaniu procentu tłuszczu. Istniała niedostateczna ewidencja dostaw mleka w szeregu mleczarni. Z paszami treściwymi nie było zbyt różowo. Dawny aparat skupu i przerobu mleka został zastąpiony nowym aparatem administracyjnym. Trzeba podkreślić, z całym przekonaniem, że ten nowy aparat nie zdał egzaminu.</u>
          <u xml:id="u-55.78" who="#PoselMituraAntoni">Do 1951 r. było u nas zorganizowane poradnictwo żywieniowe przy mleczarniach, które zostało zlikwidowane. Zlikwidowana została również kontrola użytkowości bydła w gospodarstwach indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-55.79" who="#PoselMituraAntoni">Do 5 grudnia 1955 r. hodowca za średnio utuczoną krowę na rzeź otrzymywał 3.30 zł za 1 kg żywej wagi, podczas gdy za 1 kg trzody mięsno-słoninowej — od 10,50 zł do 13,95 zł zależnie od strefy. Do tej wyższej ceny otrzymywał jeszcze premię paszową i węglową.</u>
          <u xml:id="u-55.80" who="#PoselMituraAntoni">Nic w tym dziwnego, że w takich warunkach hodowla bydła nie opłacała się. Na 100 ha użytków rolnych w ówczesnych granicach Polski przypadało w r. 1938 — 47,6 sztuk bydła i 40,4 sztuk trzody chlewnej, a w roku 1955 — 37,7 sztuk bydła i 48 sztuk trzody chlewnej. Nastąpiło więc zwichnięcie równowagi na korzyść trzody chlewnej, które źle się odbija na rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-55.81" who="#PoselMituraAntoni">Dekret z dnia 4 sierpnia 1956 r. o zniesieniu obowiązkowych dostaw mleka składa się zaledwie z pięciu artykułów, które brzmią:</u>
          <u xml:id="u-55.82" who="#PoselMituraAntoni">„Art. 1. Znosi się z dniem 1 stycznia 1957 r. obowiązkowe dostawy mleka.</u>
          <u xml:id="u-55.83" who="#PoselMituraAntoni">Art. 2. Obowiązkowe dostawy mleka należne za okres do końca 1956 r. podlegają wykonaniu na dotychczasowych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-55.84" who="#PoselMituraAntoni">Art. 3. Minister Skupu określi szczegółowe zasady i tryb:</u>
          <u xml:id="u-55.85" who="#PoselMituraAntoni">a)przyjmowania produktów zamiennych na poczet obowiązkowych dostaw mleka za rok 1956 i zaległości w tych dostawach z lat ubiegłych.</u>
          <u xml:id="u-55.86" who="#PoselMituraAntoni">b)rozliczenia się spółdzielni produkcyjnych, ich członków oraz gospodarstw rolnych, należących do instytucji państwowych, spółdzielczych i społecznych, nie włączonych do państwowych gospodarstw rolnych podległych Ministrowi Państwowych Gospodarstw Rolnych — z zaległości z obowiązkowych dostaw mleka.</u>
          <u xml:id="u-55.87" who="#PoselMituraAntoni">Art. 4. Z zastrzeżeniem postanowień art. 2 traci moc dekret z dnia 1 grudnia 1953 r. o obowiązkowych dostawach mleka (Dz. U. Nr 50 poz. 245).</u>
          <u xml:id="u-55.88" who="#PoselMituraAntoni">Art. 5. Dekret wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.”</u>
          <u xml:id="u-55.89" who="#PoselMituraAntoni">Zniesienie obowiązkowych dostaw mleka spowoduje zwiększenie realnych dochodów gospodarstw chłopskich o około 1 miliard złotych rocznie.</u>
          <u xml:id="u-55.90" who="#PoselMituraAntoni">Obywatele Posłowie! Nigdy chyba sprawy gospodarcze nie wzbudzały w Polsce tak wielkiego zainteresowania, jak obecnie. — „Suche” problemy ekonomiczne wysunęły się na czoło zainteresowań najszerszych warstw społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-55.91" who="#PoselMituraAntoni">Na obecnej sesji wielu obywateli posłów występowało już w sprawach dotyczących rolnictwa. Korzystając ze sposobności referowania dekretu o zniesieniu obowiązkowych dostaw mleka, uważam osobiście za konieczne poruszyć również niektóre problemy rolnictwa, ponieważ rozwój rolnictwa jest kluczowym zagadnieniem podniesienia stopy życiowej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-55.92" who="#PoselMituraAntoni">Zakreślony w planie 5-letnim program podniesienia stopy życiowej ludności, bardzo przecież skromny w porównaniu do istniejącego, zależy w dużej mierze od dalszego rozwoju rolnictwa. Szybka mobilizacja wewnętrznych rezerw produkcji rolnej, która pozwoliłaby na ograniczenie, a może nawet likwidację importu zboża, mogłaby się okazać czynnikiem decydującym o możliwości dodatkowego zwiększenia realnych dochodów ludności.</u>
          <u xml:id="u-55.93" who="#PoselMituraAntoni">Rolnictwo, którego niedostateczny rozwój tak fatalnie zaciążył na wysokości zamierzeń 6-latki w dziedzinie podniesienia stopy życiowej, mogłoby w ten sposób stać się główną rezerwą obecnego planu.</u>
          <u xml:id="u-55.94" who="#PoselMituraAntoni">Rozpocznę od postawienia pytania, dlaczego wprowadzenie obowiązkowych dostaw mleka nie przyczyniło się do wzrostu hodowli bydła, dlaczego nie stworzyło korzystnych warunków zbytu mleka po stałych i opłacalnych cenach? Uważam, że szczerość w wypowiadaniu myśli jest nam potrzebna, jak powietrze i woda.</u>
          <u xml:id="u-55.95" who="#PoselMituraAntoni">Istniejący dotychczas w naszym kraju system ekonomiczny w rolnictwie jest niezwykle skomplikowany. Zrodził się w latach 1951-52 i uzupełniany był wielokrotnie w ciągu lat następnych. Nigdy przy tym nie wynikał z naukowej analizy sytuacji, ale z bieżącej potrzeby poprawy jakiegoś odcinka; ogólnie mówiąc — składa się on z łataniny, która nie harmonizuje ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-55.96" who="#PoselMituraAntoni">Do 1951 r. rolnictwo nasze rozwijało się na ogół pomyślnie. Potem następowały różne posunięcia sprzeczne z normalnymi zasadami rozwoju gospodarki rolnej. Między innymi narzucono wielu chłopom krzywdzącą i niesprawiedliwą klasyfikację gruntów, podważono prawo własności do ziemi, wstrzymano nadawanie aktów własności na ziemię uzyskaną z parcelacji, wprowadzono niesprawiedliwe domiary obowiązkowych dostaw zbóż. Wielu chłopom samowolnie wymiatano magazyny zbożowe. Rozpoczęła się — „akcja” ograniczania kułaków, która doprowadziła do likwidacji poważnej ilości gospodarstw rolnych, narażając gospodarkę narodową na poważne zmniejszenie produkcji zboża, mięsa, mleka.</u>
          <u xml:id="u-55.97" who="#PoselMituraAntoni">W tym to również czasie rozpowszechniło się w kraju uspółdzielczanie wsi metodami gryfickimi, które przetrwały prawie do roku 1956. Odgórnie głoszone były piękne hasła organizowania spółdzielczości produkcyjnej na prawach dobrowolności, a w terenie stosowano nierzadko metody poważnego nacisku.</u>
          <u xml:id="u-55.98" who="#PoselMituraAntoni">Czy można oddzielać procesy polityczne od gospodarczych w przebudowie wsi polskiej? Czy można doprowadzić wieś do socjalizmu w oparciu o „księżycową” ekonomię? Uważam, że nie. Do socjalizmu zbliża nas tylko taka spółdzielnia produkcyjna, taki PGR, które są rzeczywiście formą organizacji zespołu wytwórców, lepiej wykorzystują wszystkie możliwości produkcyjne ziemi, lepiej wykorzystują wysiłek i umiejętności ludzkie. Ile takich dobrych przykładów mieliśmy dotychczas w PGR, czy też w większości cherlawych spółdzielni produkcyjnych? Dobrych przykładów było mało, a złe odstraszały chłopów od wstępowania dobrowolnie do spółdzielni produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-55.99" who="#PoselMituraAntoni">Czy te błędy i wypaczenia zostały naprawione dotychczas?</u>
          <u xml:id="u-55.100" who="#PoselMituraAntoni">Jakie kadry pracowały w administracji, w organizowaniu i ustawianiu produkcji rolnej, przy demokratyzacji terenu? Weźmy b. przewodniczącego WRN w Kielcach ob. Żabińskiego. Nie wykazał się on w pracy na terenie woj. warszawskiego; przeniesiony został na stanowisko przewodniczącego WRN do Szczecina. Nastąpiły Gryfice — został odwołany, ale nie ukarany, tylko przeniesiony do Kielc na stanowisko przewodniczącego WRN. Jak się tam w Kielcach wykazał — świadczy fakt, że przy obecnej, stosunkowo jeszcze słabej aktywności wyborców, tak się dał im we znaki, że go wyrzucono.</u>
          <u xml:id="u-55.101" who="#PoselMituraAntoni">Niestety, takich Żabińskich na różnych stanowiskach znajduje się wielu. Czy społeczeństwo może mieć zaufanie do takich ludzi, którzy reprezentują władzę ludową? Nie. Czy takie fakty nie podważają zaufania naszej władzy w oczach społeczeństwa? Niewątpliwie podważają i to mocno. Czy można obejść się bez takich ludzi? Bez wątpienia tak. Urzędnicy i rzekomi działacze, którzy łamali praworządność, podważali demokrację ludową, stosowali różne niedozwolone metody gwałtu — nie powinni znajdować się na odpowiedzialnych stanowiskach.</u>
          <u xml:id="u-55.102" who="#PoselMituraAntoni">Ludzie, którzy — „zawalają” robotę, powinni być usuwani, nawet jeśli mają zasługi w przeszłości. Skończyć trzeba z polityką kadrową w oparciu o „talię kart”, a korzystać w pełni z ogromnego bogactwa kadr, jakim dysponujemy w kraju. Skończyć trzeba z kandydatami przywożonymi w teczkach.</u>
          <u xml:id="u-55.103" who="#PoselMituraAntoni">Zdaje mi się, że stanu dotychczasowego w systemie zarządzania rolnictwem, w systemie ekonomicznym wsi nie należy traktować jako dogmatu. Stary system zarządzania rolnictwem, system ekonomiczny wsi oparty o księżycową ekonomię, o nakazy administracyjne powinien ustąpić miejsca zdrowemu, lepszemu systemowi zarządzania, opartemu na decentralizacji, demokratyzacji i na ekonomii opartej na działaniu obiektywnie działających praw ekonomicznych, a więc na cenie i opłacalności.</u>
          <u xml:id="u-55.104" who="#PoselMituraAntoni">Nie możemy lekceważyć faktu, że rolnictwo nasze od 25 lat drepce w miejscu, że na terenach odzyskanych, o wysokiej kulturze rolnej, dopuściliśmy do poważnego spadku produkcji, że w naszym kraju w dalszym ciągu leży odłogiem wiele tysięcy ha ziemi uprawnej, że łąki są zaniedbane, pasz dla bydła brak, że staliśmy się w tej dziedzinie krajem poważnie zacofanym.</u>
          <u xml:id="u-55.105" who="#PoselMituraAntoni">W minimalnym stopniu wykorzystujemy zdolności produkcyjne tkwiące w naszej gospodarce rolnej, i to nie tylko w gospodarce indywidualnej. Wiadomo przecież każdemu, że produkcja zacofana, produkcja ekstensywna nie przyczynia się do obniżania cen produktów rolnych. Nie ułatwia to wzrostu stopy życiowej, ale utrudnia.</u>
          <u xml:id="u-55.106" who="#PoselMituraAntoni">Nie obojętne jest dla nas w związku z poziomem produkcji rolnej zjawisko masowego odpływu ludności rolniczej ze wsi do miast. W okresie bujnego rozwoju przemysłu objaw ten był słuszny i pożądany, ale obecnie stwarzać zaczyna poważne kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-55.107" who="#PoselMituraAntoni">W okresie 6-latki do Lublina napłynęło ze wsi ok. 27 tys. osób. W ciągu ostatnich 6 miesięcy przybyło do Lublina dodatkowo 8 tys. osób. W rezultacie tego masowego napływu władze kwaterunkowe Lublina stanęły przed trudnym problemem załatwienia 30 tys. podań o mieszkania. W tym samym czasie na żyznych czarnoziemach w pow. hrubieszowskim może znaleźć zatrudnienie w rolnictwie ok. 20 tys. osób, ale chętnych do gospodarowania na roli brak. Czy ten masowy odpływ ludności ze wsi do miast można zahamować jedynie zakazem administracyjnym meldowania w dużych miastach? Można ograniczyć meldowanie, ale tą drogą nie rozwiąże się wzrostu produkcji rolnej, co stało się dla kraju głównym zadaniem.</u>
          <u xml:id="u-55.108" who="#PoselMituraAntoni">Weźmy drugi problem — problem zaopatrzenia wsi w materiały inwestycyjne. Wystarczy przecież obejrzeć kilka wiosek położonych z dala od ośrodków przemysłowych, ażeby się przekonać, że następuje poważna dekapitalizacja wszelkiego rodzaju budynków. Są to przecież miliardowe straty. Wielu obywateli posłów wypowiadało się już na ten temat. Proces dekapitalizacji wsi musi być niezwłocznie zahamowany i naprawiony. Przed oczyma stoi mi obraz zabudowań chłopskich na terenie pow. hrubieszowskiego. Tu i ówdzie widać pobudowane chaty, jakie takie, ale zabudowania gospodarskie wyglądają bardzo słabo, w wielu gospodarstwach brak' ich zupełnie. Obory określa się następującym powiedzeniem: — „rogi w oborze, a ogon na dworze”. Czyż w takich warunkach może się rozwijać hodowla bydła, produkcja mleka? Czy stan ten przyciąga chłopów do gospodarowania? W niektórych wioskach pow. hrubieszowskiego widziałem kominy w chatach zbudowane ze słupków drewnianych oplecionych wikliną i zamazanych gliną, gdyż nawet na te potrzeby cegły nie mogli dostać. Wiele budynków w wioskach wali się, grozi niebezpieczeństwem dla ludzi i zwierząt, a na zbudowanie nowych brak jest materiałów.</u>
          <u xml:id="u-55.109" who="#PoselMituraAntoni">W tym samym czasie wiele cegielni nie było uruchomionych, a pracujące nie wykonywały planów produkcyjnych. Na Lubelszczyźnie np. w roku 1955 nie wyprodukowano według planu 100 milionów cegieł, a produkcja uzyskana była w poważnym procencie jakościowo zła.</u>
          <u xml:id="u-55.110" who="#PoselMituraAntoni">Nie wyobrażam sobie możliwości zwiększenia produkcji rolnej przy obecnym stanie budynków, bez dostarczenia wsi niezbędnych materiałów budowlanych. Istniejące dotychczas czynne cegielnie nie były w stanie zaspokoić potrzeb budownictwa miejskiego i przemysłowego. Liczenie na to, że uda się z nich wkrótce otrzymać tyle cegły, by wystarczyło i na potrzeby wsi, wydaje się nieuzasadnione, a każdy rok zwłoki będzie się obecnie przyczyniał do dalszej szybkiej dekapitalizacji tego, co na Wsi pozostało. Teoretycznie mówimy o oszczędności drzewa, a praktycznie obiektywnie zmusza się chłopów do wyrębywania reszty lasów będących w ich posiadaniu. Często słyszy się dyskusję o zastępczych materiałach budowlanych, wielu specjalistów wyjeżdża w tej sprawie zagranicę. Jak mi wiadomo, opracowanych zostało wiele pomysłów racjonalizatorskich z tej dziedziny, ale giną one gdzieś w biurkach urzędników PKPG. Trzeba otworzyć te biurka, przewietrzyć atmosferę panującą w dalszym ciągu w PKPG, usunąć skostniałych urzędników, zmienić stosunek Ministra Finansów do nabrzmiałych potrzeb budownictwa — a znajdzie się rozwiązanie dotyczące materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-55.111" who="#PoselMituraAntoni">Dopóki brak nam tanich, a jednocześnie wysokowartościowych zastępczych materiałów budowlanych, trzeba korzystać z cegły, choć jest ona kosztowna. Trzeba ją wypalać gdzie się da. Chłopskie zespoły do wypalania cegły według niedawnych założeń miały przecież za zadanie rozwiązywać problem materiałów budowlanych. Jeżeli organizacja tych zespołów była przemyślana, to powinny one otrzymać od państwa odpowiednie ilości węgla do wypalania cegły. Gdy tego węgla nie ma, nie trzeba było rzucać hasła organizowania zespołów., Zalecenie, by chłopi wypalali cegłę węglem z kontraktacji, z góry zdane jest na niepowodzenie. Węgiel z kontraktacji nie wystarcza na zaspokojenie potrzeb kuchni i ogrzewania w czasie zimy, zwłaszcza że i ten węgiel jest nieterminowo wydawany i nie odpowiada wymaganiom wsi.</u>
          <u xml:id="u-55.112" who="#PoselMituraAntoni">Przed wojną istniały w terenie drobne cegielnie połowę, które zaspokajały potrzeby miejscowe. Dlaczego takie cegielnie nie mogą być obecnie organizowane na prawach rzemieślniczych? Tą drogą można by również rozwinąć produkcję papy, dachówki, wapna itp.</u>
          <u xml:id="u-55.113" who="#PoselMituraAntoni">Zasady umiejętnego powiązania interesów osobistych z interesami ogólnymi w okresie budowania ustroju socjalistycznego trzeba przestrzegać z całą dokładnością.</u>
          <u xml:id="u-55.114" who="#PoselMituraAntoni">Jestem głęboko przekonany, że bez rozwiązania nabrzmiałych potrzeb budownictwa na wsi nie będzie można wykonywać nakreślonych planów produkcyjnych w rolnictwie. Zdaję sobie sprawę, że problem budownictwa nie jest zadaniem łatwym do rozwiązania przy obecnej organizacji i braku oparcia się na realnie działających bodźcach materialnych. Toteż staje się konieczne gruntowne i wnikliwe przemyślenie istniejących trudności i znalezienie drogi wyjścia, która istnieje, ale hamowana jest jedynie panującą centralizacją i obawą wiązania interesów osobistych z interesami ogólnymi.</u>
          <u xml:id="u-55.115" who="#PoselMituraAntoni">Wydaje mi się, że wszelkie nawoływania do reorganizacji, do decentralizacji metod kierowania gospodarką rolną pozostaną jedynie pustym dźwiękiem, frazesem, jeśli nie nastąpi mocne oparcie się reorganizowanej instytucji rolnej na obiektywnie działających prawach ekonomicznych; jeśli nie zostanie stworzony odpowiedni system bodźców materialnych, wiążących ściśle chłopów gospodarujących indywidualnie, spółdzielców i PGR-owców z warsztatem produkcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-55.116" who="#PoselMituraAntoni">Obywatel Premier powiedział, że w ciągu 8 miesięcy br. skupiliśmy o 130 tys. ton mięsa więcej niż w takim samym okresie ub. roku. Pozwoliło to podnieść zaopatrzenie rynku o 19%, a zarazem zgromadzić pewne rezerwy.</u>
          <u xml:id="u-55.117" who="#PoselMituraAntoni">Uważam, że zwiększone dostawy żywca nastąpiły dlatego, gdyż została znacznie podniesiona cena na żywiec, dochodząca do ok. 20 zł za kg II klasy i 21 zł I klasy żywca wieprzowego.</u>
          <u xml:id="u-55.118" who="#komentarz">(Na tę cenę składa się cena żywca plus ekwiwalent za paszę.)</u>
          <u xml:id="u-55.119" who="#PoselMituraAntoni">Uważam, że bez gruntowniej rewizji teoretycznych podstaw naszej polityki gospodarczej na wsi, bez śmiałego i jasnego dla wszystkich odrzucenia wszystkiego, co było fałszywe, nie uporządkujemy tej dziedziny. Należy do końca wyciągnąć nauki z naszych doświadczeń, a również i z cudzych. Jedna jest przed nami droga ścisłego organicznego powiązania procesów polityczno-ustrojowych z gospodarczymi. Oderwanie gospodarki od polityki rodzi wypaczenia i błędy, za które płacić trzeba wysoką ceną. Doświadczyliśmy tego w ubiegłym sześcioleciu.</u>
          <u xml:id="u-55.120" who="#PoselMituraAntoni">Problemy związane z rozwojem rolnictwa nie zostaną załatwione sposobem administracyjnym, lecz jedynie dzięki wzmocnionej inicjatywie i świadomej pracy milionów chłopów indywidualnych, spółdzielców i PGR-owców, opartej na zainteresowaniu szerokimi bodźcami ekonomicznymi.</u>
          <u xml:id="u-55.121" who="#PoselMituraAntoni">W związku z powyższym wydaje mi się, że należałoby niezwłocznie zastanowić się nad cenami za obowiązkowe dostawy zboża, mięsa i ziemniaków, a także nad kontraktacją i sposobami zakupów. Ceny za dostawy obowiązkowe nie sprzyjają zainteresowaniom chłopów w rozwoju produkcji rolnej. Uderzają przede wszystkim w gospodarstwa zacofane. Gospodarstwa te, uzyskując produkcję niską z hektara, duży procent plonów zdają państwu po cenie niższej od kosztów własnych produkcji. Z korzystnych cen wolnorynkowych w zasadzie nie korzystają, a tym samym nie mają warunków do rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-55.122" who="#PoselMituraAntoni">Trzeba również niezwłocznie zlikwidować istniejące w dziedzinie skupu ogromne nadużycia popełniane na chłopach ze strony zbiurokratyzowanego i zdemoralizowanego w dużej części aparatu skupu.</u>
          <u xml:id="u-55.123" who="#PoselMituraAntoni">Na rynku w Siemiatyczach doszło do tego, że chłopu za wieprza wyznaczono XII klasę, a po właściwej interwencji zaliczono do klasy II. Podobnych nadużyć niestety bywa jeszcze wiele.</u>
          <u xml:id="u-55.124" who="#PoselMituraAntoni">Trzeba również zastanowić się, jak usprawnić przyjmowanie zboża od chłopów, gdyż doszło do tego, że za 1 q zboża chłopi otrzymują niekiedy zaledwie 45—50 zł. Czy można wytłumaczyć te fakty jedynie zanieczyszczeniem?</u>
          <u xml:id="u-55.125" who="#PoselMituraAntoni">Dokuczliwy i dotychczas nie rozwiązany pozostał dla wsi problem opału. Nie wystarcza go nie tylko na wypalanie cegły, ale nawet na potrzeby kuchni i ogrzewanie w czasie zimy. Liczenie na torf, jak dotychczas, sprawy nie polepszyło, zwłaszcza że wydobywanie torfu jest nadal prymitywne, a tym samym kosztowne, i cena torfu nie kalkuluje się chłopu. Uważam, że torf w naszych warunkach przyniesie większe korzyści, gdy zostanie zużyty jako nawóz na gleby piaszczyste i mało urodzajne, jakich posiadamy wiele.</u>
          <u xml:id="u-55.126" who="#PoselMituraAntoni">Celowym byłoby również zastanowić się nad terminami dostaw obowiązkowych. Terminy dotychczas stosowane są dla chłopów niewłaściwe, ponieważ utrudniają przeprowadzenie w odpowiednim czasie wielu prac rolnych. Terminy dostaw obowiązkowych winny być z chłopami uzgadniane, a nie dowolnie narzucane...</u>
          <u xml:id="u-55.127" who="#PoselMituraAntoni">Wicemarszałek Franciszek Mazur (przerywa): Przepraszam, ale sprawozdawca mógł był się zapisać do dyskusji do punktu 1 z tymi wszystkimi sprawami. Tu są dekrety o mleku i innych sprawach, a nie o torfie, więc trzeba się trzymać tematu, bo tak to my nie skończymy.</u>
          <u xml:id="u-55.128" who="#PoselMituraAntoni">Poseł Mitura Antoni: Liczyłem, że przy okazji będę mógł te zagadnienia powiązać.</u>
          <u xml:id="u-55.129" who="#PoselMituraAntoni">W imieniu Komisji Spraw Ustawodawczych wnoszę o zatwierdzenie dekretów.</u>
          <u xml:id="u-55.130" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Zapisanych do głosu nie ma. Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto z Obywateli Posłów jest za zatwierdzeniem zreferowanych dekretów, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Stwierdzam, że zreferowane dekrety zostały przez Sejm jednomyślnie zatwierdzone.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Następnym punktem porządku obrad jest powołanie Komisji dla rozpatrzenia zmian Ordynacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">W imieniu Rady Seniorów proponuję powołać do Komisji następujących obywateli posłów:</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Albrecht Jerzy</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Barcikowski Wacław</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Bigus Antoni</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Chajn Leon</u>
          <u xml:id="u-56.12" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Czerwiński Marian</u>
          <u xml:id="u-56.13" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Domański Jan</u>
          <u xml:id="u-56.14" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Frankowski Jan</u>
          <u xml:id="u-56.15" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Hochfeld Julian</u>
          <u xml:id="u-56.16" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Horodecki Julian</u>
          <u xml:id="u-56.17" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Ignar Stefan</u>
          <u xml:id="u-56.18" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Iwaszkiewicz Jarosław</u>
          <u xml:id="u-56.19" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Jabłoński Henryk</u>
          <u xml:id="u-56.20" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Jańczak Leon</u>
          <u xml:id="u-56.21" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Janczyk Tadeusz</u>
          <u xml:id="u-56.22" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Jarosiński Witold</u>
          <u xml:id="u-56.23" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Jaworska Helena</u>
          <u xml:id="u-56.24" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Jodłowski Jerzy</u>
          <u xml:id="u-56.25" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Juszkiewicz Aleksander</u>
          <u xml:id="u-56.26" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kalinowski Józef</u>
          <u xml:id="u-56.27" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Kłosiewicz Wiktor</u>
          <u xml:id="u-56.28" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Korotyński Henryk</u>
          <u xml:id="u-56.29" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Lange Oskar</u>
          <u xml:id="u-56.30" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Łubieński Konstanty</u>
          <u xml:id="u-56.31" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Malewski Juliusz</u>
          <u xml:id="u-56.32" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Mazur Franciszek</u>
          <u xml:id="u-56.33" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Morawski Jerzy</u>
          <u xml:id="u-56.34" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Musiałowa Alicja</u>
          <u xml:id="u-56.35" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Osmańczyk Edmund</u>
          <u xml:id="u-56.36" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Ozga-Michalski Józef</u>
          <u xml:id="u-56.37" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Pawlak Stanisław</u>
          <u xml:id="u-56.38" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Polewka Adam</u>
          <u xml:id="u-56.39" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Pragierowa Eugenia</u>
          <u xml:id="u-56.40" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Putrament Jerzy</u>
          <u xml:id="u-56.41" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Rek Tadeusz</u>
          <u xml:id="u-56.42" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Skibniewski Zygmunt</u>
          <u xml:id="u-56.43" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Skrzeszewski Stanisław</u>
          <u xml:id="u-56.44" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Stachacz Stanisław</u>
          <u xml:id="u-56.45" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Studziński Zdzisław</u>
          <u xml:id="u-56.46" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Szczeniowski Szczepan</u>
          <u xml:id="u-56.47" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Tomczyk Zofia</u>
          <u xml:id="u-56.48" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Trawiński Alfred</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WendeJanKarol">Werblan Andrzej</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WendeJanKarol">Wojtkowski Andrzej</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WendeJanKarol">Woszek Paweł</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#WendeJanKarol">Wycech Czesław</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#WendeJanKarol">Wyka Kazimierz</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#WendeJanKarol">Zambrowski Roman.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#WendeJanKarol">Czy są jakieś uwagi dotyczące składu Komisji? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#WendeJanKarol">Głosujemy więc.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#WendeJanKarol">Kto z Obywateli Posłów jest za zatwierdzeniem składu Komisji, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#WendeJanKarol">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#WendeJanKarol">Czy jest jakiś sprzeciw? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#WendeJanKarol">Skład Komisji został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#WendeJanKarol">Dziś do Prezydium wpłynęło 11 interpelacji poselskich. Komunikuję, iż o otrzymaniu odpowiedzi z Rady Ministrów Obywatele Posłowie będą natychmiast przez Prezydium Sejmu zawiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#WendeJanKarol">Udzielam głosu Prokuratorowi Generalnemu ob. Marianowi Rybickiemu.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#WendeJanKarol">Prokurator Generalny Marian Rybicki: Wysoki Sejmie! W związku z przemówieniem posła Drobnera chciałbym udzielić Wysokiej Izbie wyjaśnień w sprawie toczących się obecnie śledztw przeciwko niektórym funkcjonariuszom byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, odpowiedzialnym za łamanie praworządności.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#WendeJanKarol">Jeżeli chodzi o śledztwo w sprawie Romkowskiego i Fejgina, którzy stoją pod zarzutem bezprawnego pozbawienia wolności szeregu osób, połączonego ze stosowaniem szczególnych udręczeń, to śledztwo w tej sprawie trwa już 4 miesiące. Chciałbym przypomnieć z przeszłości to, o czym zresztą wspomniał również poseł Drobner, że w okresie, za który odpowiadają między innymi Romkowski i Fejgin, śledztwa w sprawach znacznie mniej skomplikowanych trwały po 4, 5, 6 a nawet 7 lat. Rzecz jasna, nie mam zamiaru nawet w przybliżeniu nawiązywać do tego rodzaju złych tradycji, ale czyż okres 4 miesięcy dla śledztwa przeciwko byłemu wiceministrowi Bezpieczeństwa Publicznego i byłemu dyrektorowi znanego X Departamentu, śledztwa, w toku którego zachodzi potrzeba zbadania wielu dokumentów i przesłuchania wielkiej liczby świadków — czyż taki okres jest już zbyt długi?</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#WendeJanKarol">Chciałbym oświadczyć, że tak, jak za niedopuszczalne uważam długotrwałe, kilkuletnie śledztwa, jakie miały miejsce w przeszłości, tak i nie jestem osobiście zwolennikiem szybkościowych śledztw i szybkościowych procesów. Zarówno Romkowski jak i Fejgin przebywają w areszcie od pierwszej chwili wszczęcia śledztwa i nie ma jakichkolwiek obaw, ażeby te kilka miesięcy śledztwa mogły spowodować zagmatwanie ich spraw lub sztuczne umniejszenie ich odpowiedzialności. Chodzi natomiast o stworzenie warunków do uchwycenia pełnej prawdy, niezależnie od tego jakby ona była bolesna, a nawet tragiczna.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#WendeJanKarol">Nie pójdziemy w tym śledztwie na jakieś schematyczne, z góry przyjęte koncepcje. Prawda i w tej dziedzinie nie da się wepchnąć w jakieś gotowe ramki. Nie wolno nam, nawet dla zaspokojenia uzasadnionej skądinąd niecierpliwości opinii publicznej, iść w tej sprawie na jakieś szybkościowe uproszczenia. Mówił tu już z tej trybuny poseł Hochfeld o całej odpowiedzialności, z jaką organa prokuratorskie i sądowe muszą podchodzić do sprawy osób winnych w przeszłości łamania praworządności. Trzeba widzieć z jednej strony cały ten ówczesny system, który w tej dziedzinie panował w naszym kraju — i nie tylko w naszym kraju, w całym naszym obozie — i trzeba na tle tego systemu i w jego ramach widzieć indywidualną odpowiedzialność tych osób, które ponoszą bezpośrednią winę za odrażające, zbrodnicze, a nieraz nawet sadystyczne praktyki, jakie miały miejsce w niektórych organach byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Jeżeli Partia nasza począwszy już od III Plenum w 1954 r. — a przypomnijmy to w imię prawdy — z własnej inicjatywy i bez nacisków z zewnątrz poszła z całą konsekwencją na drogę naprawiania krzywd poprzez rehabilitację, poszła na drogę pociągnięcia do odpowiedzialności winnych dokonywanych nadużyć, jeżeli odsłaniamy dziś błędy i nadużycia przeszłości, to czynimy to nie dla zaspokojenia czyjejś żądzy sensacji, czy żądzy odwetu, ale przede wszystkim dlatego, aby przez odsłonięcie prawdy, przez ujawnienie, rozszyfrowanie ówczesnego systemu raz na zawsze zapobiec na przyszłość możliwości odrodzenia się kiedykolwiek tego rodzaju praktyk. I tym niewątpliwie też należy tłumaczyć ten 4-miesięczny okres śledztwa, które toczy się w sprawie Romkowskiego i Fejgina.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#WendeJanKarol">W sprawie Różańskiego, byłego dyrektora Departamentu Śledczego, skazanego jak wiadomo z art. 286 k. k. (za przestępstwo urzędnicze) na 5 lat więzienia, to jak wiadomo Prokuratura Generalna wniosła rewizję nadzwyczajną do Sądu Najwyższego, dopatrując się w działalności Różańskiego nie tylko urzędniczego nadużycia władzy, ale również i przede wszystkim przestępstw poważniejszych, zagrożonych znacznie surowszą sankcją karną, a mianowicie bezprawnego pozbawienia wolności szeregu niewinnych osób, połączonego ze stosowaniem wobec tych osób szczególnych udręczeń. Sąd Najwyższy przyjął tę rewizję nadzwyczajną i sprawa Różańskiego zostanie ponownie rozpoznana przez sąd po uzupełnieniu śledztwa.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#WendeJanKarol">Chciałbym również poinformować Wysoki Sejm, że w stosunku do szeregu byłych oficerów śledczych byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, jak Dusza, Kaskiewicz i inni, którzy wyróżniali się szczególnym okrucieństwem i którzy również skazani zostali już poprzednio na kary do 5 lat więzienia z art. 286 k. k. za nadużycie władzy — również w stosunku do tych osób Prokuratura Generalna w lipcu br. wniosła rewizję nadzwyczajną do Sądu Najwyższego. W sprawach tych ostateczne stanowisko zajmie, rzecz jasna, sąd.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#WendeJanKarol">Na zakończenie chciałbym stwierdzić, że Prokuratura Generalna dobrze pamięta o rezolucji uchwalonej przez Komisję Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości Sejmu w kwietniu br., wzywającej Generalnego Prokuratora i Ministra Sprawiedliwości do tego, aby we wrześniu br. złożyli sprawozdanie z przeprowadzonej akcji rehabilitacyjnej w stosunku do osób, które zostały w przeszłości niesłusznie skazane, i jakkolwiek sprawy rehabilitacyjne wymagają — to jest rzecz zrozumiała — ogromnej i wnikliwej pracy, zarówno ze strony organów prokuratorskich jak i sądowych, i jakkolwiek nie wszystkie one mogły już zostać doprowadzone do końca, jesteśmy gotowi w ciągu najbliższych tygodni złożyć to sprawozdanie w terminie ustalonym przez Komisję Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości Sejmu, w takim zakresie, w jakim prace te zostały już dokonane.</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Porządek obrad sesji został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Protokoły z posiedzeń obecnej sesji będą wyłożone do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#WicemarszalekFranciszekMazur">Ogłaszam IX sesję Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za zamkniętą.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 21 min. 35.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>