text_structure.xml
50 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu. Minister Przemysłu i Handlu — Józef Kiedroń. Wiceminister Pracy i Opieki Społecznej — Gustaw Simon. Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych — Mieczysław Rybczyński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 44 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 45 posiedzenia leży w biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają senatorowie Banaszak i Kaniowski. Listę mówców prowadzi s. Banaszak.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzsKaniowski">Interpelacja s. Kalinowskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wprowadzenia w błąd p. Ministra przez urzędników starostwa radomskiego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzsKaniowski">Interpelacja s. Kędziora i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie subskrypcji akcji Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzsKaniowski">Interpelacja s. Kędziora i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie wygórowanej prowizji, przyznanej sprzedawcom wyrobów tytoniowych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzsKaniowski">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzsKaniowski">Zanim przystąpimy do porządku dziennego pozwolą Panowie, że kilka słów poświęcę pamięci ś. p. Prezydenta Wilsona.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#komentarz">(Senatorowie wstają)</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzsKaniowski">Zszedł ze świata mąż, którego imię w historji na zawsze związane będzie ze zmartwychwstaniem naszej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzsKaniowski">Zmarły Prezydent Wilson nie był wprawdzie twórcą naszej niepodległości; gdy na Zachodzie runął militaryzm pruski pod ciosami sprzymierzonych, sami odwaliliśmy kamień grobowy Polski — prawie gołemi rękami, bez pomocy choćby jednej kompanji własnego wojska.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzsKaniowski">Uczczenie pamięci zmarłego Prezydenta Wilsona. Ustawa o ratyfikacji konwencji, dotyczącej zwalczania handlu kobietami.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#SekretarzsKaniowski">Ale Prezydent Wilson był prorokiem naszego zmartwychwstania. On pierwszy w czasie morderczej wojny wystąpił z programem nowej Europy, opartej na prawie i słuszności. A jednym z głównych punktów tego programu była niepodległość Polski. On pierwszy światu, który dotąd korzył się tylko przed siłą i od stu lat Polski znać nie chciał, przyswoił myśl o konieczności naszej państwowości.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#SekretarzsKaniowski">Nie było winą zmarłego, jeśli przy układach o pokój uległ wobec intrygantów, którzy nie chcieli pod żadnym warunkiem dopuścić do utworzenia silnej Polski, — On, który w swej niezachwianej prawości miał i innych ludzi za uczciwych.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#SekretarzsKaniowski">Wobec przyszłości całego świata nieśmiertelną zasługą zmarłego było niesienie ewangielji wolności narodów nietylko słowem, ale i czynem. W chwili, gdy groziła możliwość, iż szala zwycięstwa przechyli się na korzyść tych, którzy światu gotowali niewolę, — On na drugą szalę rzucił całą potęgę swego kraju i tem uratował wolność świata.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#SekretarzsKaniowski">Naród amerykański Stanów Zjednoczonych dziś okryty żałobą, bo pomimo różnic w zagadnieniach praktycznych naród ten widzi, że Prezydent Wilson wyniósł swój kraj potężny materjalnie do takiego znaczenia w rodzinie narodów i do takich wyżyn moralnych, jakich w historji niema drugiego przykładu.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#SekretarzsKaniowski">Narodowi amerykańskiemu śle Senat Polski wyrazy serdecznego współczucia.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#SekretarzsKaniowski">Porządek dzienny Panowie otrzymaliście. Z tego porządku muszą spaść następujące punkty: 3, 4 i 7. Punkt trzeci ze względu na to, że Komisja Gospodarstwa Społecznego jeszcze tej sprawy nie mogła załatwić, czwarty Ponieważ Komisja Skarbowo-Budżetowa nie wysłuchała jeszcze opinji Komisji Prawniczej a siódmy ponieważ Prezes Rady Ministrów oświadczył, że jeszcze nie wszystkie ministerstwa porozumiały się co do odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#SekretarzsKaniowski">Przystępujemy do 1 punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie ratyfikacji konwencji, dotyczącej zwalczania handlu kobietami i dziećmi. (Odbitka nr 106). Głos ma s. Posner.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SPosner">Wysoki Senacie! Komisja Spraw Zagranicznych rozpatrywała na dzisiejszem posiedzeniu ustawę przyjętą już przez Sejm, o ratyfikacji konwencji międzynarodowej, dotyczącej zwalczania handlu kobietami i dziećmi z 30 września 1921 r. Komisja ustawę tę przyjęła i poleciła mi prosić Wysoki Senat, aby ustawę tę w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, bez zmiany zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SPosner">Panie i Panowie, ustawa, która dotyczy ratyfikacji konwencji genewskiej z 1921 r. powinna była przyjść rod obrady nasze znacznie wcześniej. Istotnie należy wyrazić zdziwienie, że dopiero po 30 miesiącach konwencja ta, przyjęta i podpisana przez przedstawicieli Rzeczypospolitej, przychodzi pod obrady Senatu. Stwierdzam to z ubolewaniem dlatego, że opieszałość, z jaką rząd polski spełnia swój obowiązek wobec tej sprawy, bardzo źle. bardzo niechętnie była przyjmowana na obradach komisji doradczej przy Lidze Narodów dla spraw walki z handlem żywym towarem. No, ale to się stało i stwierdzam z wielką radością, że wreszcie będzie można zawiadomić tę komisję i Ligę Narodów, że Polska spełniła swój obowiązek, że podpis, który położyła pod tą konwencją we wrześniu 1921 r. nie był pustym.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#SPosner">Konwencja, o którą tu chodzi, a która została przyjęta zarówno przez Sejm, jak i dziś przez Komisję Spraw Zagranicznych jednomyślnie jest dopełnieniem i zamknięciem szeregu konwencji, które ją poprzedziły, a które mają na celu walkę na drodze międzynarodowej z tym strasznym trądem społecznym, który nosi nazwę handlu kobietami i dziećmi.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#SPosner">Już w r. 1904, to znaczy 20 lat temu, sprawa ta była do międzynarodowego uregulowania zupełnie dojrzała. Rządy wszystkich państw kulturalnych przychodziły do wniosku, że jeżeli ta walka ma być na serjo prowadzona, to może być prowadzona na drodze tylko międzynarodowej konwencji, a to dla tej prostej przyczyny, że i ten handel jest międzynarodowy, że on się opiera na organizacji międzynarodowej nadzwyczaj potężnej pod każdym względem. przedewszystkiem pod względem środków, jakiemi rozporządza i że jeżeli władze państwowe i opinja publiczna na serjo pragnie koniec położyć temu strasznemu zjawisku i nadużyciu społecznemu, a przynajmniej to nadużycie ograniczyć, to osiągnąć to można tylko na drodze porozumienia międzynarodowego. Skutkiem tego z inicjatywy wielkiego działacza angielskiego Aleksandra Coote'a w 1904 r. zebrało się w Paryżu zgromadzenie przedstawicieli dyplomatycznych różnych państw i spisano pierwsza konwencję, która ma na celu różnemi sposobami zbliżyć się do tego wrzodu społecznego i z różnych stron, pod różnym kątem widzenia przystąpić do sanacji tego organizmu społecznego, na którym podobny wrzód mógł wyrosnąć.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#SPosner">Gdzie były trudności i dlaczego na drodze międzynarodowej tylko ta sprawa może być rozwiązana? Oto różne państwa próbowały walczyć z tym wrzodem za pomocą represji tego przestępstwa. Przestępstwa są przewidziane kodeksem karnym. A więc jest rzeczą prostą, że trzeba tylko, ażeby kodeksy karne i urzędnicy, którzy wykonywają postanowienia kodeksów karnych, w sposób bardzo dotkliwy wzięli się do karania owych przestępstw. Czyniono to, ale zauważono, że przestępstwo o które chodzi w danym wypadku jest tak złożone, nie jest prawie nigdy ograniczone do terytorjum jednego tylko państwa; to jest przestępstwo, które rozpoczyna się w Warszawie, które ma dalszy ciąg w Berlinie, dalszy ciąg w Hamburgu, potem na statku który wywozi ofiary tego handlu do portów afrykańskich, czy do Egiptu, do południowej Ameryki, czy do Argentyny, do Brazylji it. d. I otóż we wszystkich państwach, które tu wyliczyłem, obowiązują swoiste kodeksy karne, które często nie znajdują się w żadnym związku, w żadnem porozumieniu pomiędzy sobą. To co jest ściśle określonem przestępstwem w jednym kraju, w innym kraju, który stoi o wiele niżej pod względem kulturalnym, nie jest jeszcze uważane za przestępstwo i nie podlega karze. Jedne kodeksy karzą tylko same przestępstwo, inne również usiłowanie przestępstwa. Wysoka Izba widzi na tym krótkim przykładzie, jak trudne jest podjęte zadanie. I dlatego konwencja z 1904 r. przedewszystkiem uchwaliła, iż należy dążyć do unifikacji kodeksów karnych pod kątem widzenia stosowania represji do handlu kobietami i dziećmi.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#SPosner">To nie było jeszcze wszystko. Były jeszcze inne trudności. Zdarzało się dawnemi laty, dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści lat temu, że towarzystwa dobroczynności, działające w granicach pewnych terytorjów, wydobywały ofiary tego handlu z domów publicznych i zwracały się do przedstawicieli konsularnych tych państw, z których pochodziły owe ofiary, ażeby te reprezentacje konsularne odsyłały te ofiary do domów, do ojczyzny. Konsulowie tłumaczyli się, że nie mają na to funduszów, że ich budżet nie przewiduje takich nadzwyczajnych wydatków, — byli konsulowie, którzy koszty związane z repatriacją tych ofiar pokrywali z własnych funduszów, byli tacy, ale to były wyjątki. Zdarzało się jednak i to jest zapisane ku hańbie świata przez bardzo wielu podróżników i badaczy, że ofiary te, z inicjatywy osób prywatnych i dobroczynnych wydobywane z domów rozpusty musiały tam wracać, dlatego, że nie miały żadnych środków utrzymania, że nie miały z czego żyć i ażeby z głodu nie umrzeć, wracały znowu do tej kałuży, z której je dobre serca bliźnich wydobyły. I to był drugi punkt, na który konwencja z 1904 roku zwróciła uwagę.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#SPosner">Był i trzeci punkt, ten mianowicie, że handel kobietami i dziećmi jest handlem obliczonym na bardzo dalekie przestrzenie. Każdy to rozumie, że taki handlarz musi z natury rzeczy dążyć do tego, żeby zatrzeć jak najprędzej ślady swojej zbrodni. W kraju, w którym dokonał przestępstwa, on wie, że może go dosięgnąć ręka sprawiedliwości, stara się tedy swoją zbrodnię przenieść gdzieindziej i jak najprędzej przekroczyć chociażby przez ocean. I tutaj odkrywa się daleka perspektywa, objęta tytułem emigracji i dlatego konwencja międzynarodowa z 1904 r. poleciła rządom zwrócić specjalna uwagę na porty, z których odchodzą transporty emigrantów europejskich do dalekich zaoceanicznych krajów.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#SPosner">To są trzy główne momenty, które miała na widoku konwencja i my, kiedy dziś czytamy tę konwencję z 1904 r., dzielącą nas przeciągiem 20 lat od chwili, kiedy się urodziła, dziwimy się, jak to może być, żeby rzeczy podobnie oczywiste, sprawiedliwe i jasne nie mogły być odrazu załatwione. Każdy zrozumie, że jeżeli są różnice między kodeksami, to trzeba je usunąć i trzeba te kodeksy ujednostajnić.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#SPosner">Nadzór nad statkami transatlantyckiemi jest słaby, trzeba ten nadzór wzmocnić, albo ten nadzór stworzyć. To są rzeczy możliwe i do wykonania. Dlaczego trzeba było aż 20 lat prawie, żeby ta sprawa została ostatecznie załatwiona? Ona jeszcze i dziś nie jest całkowicie załatwiona. Proszę Panów, w r. 1910 ten sam Aleksander Coote zaczął na nowo objeżdżać różne państwa, poruszać opinję publiczną różnych krajów, aby na nowo ten sam komitet międzynarodowy zebrał się w ministerstwie spraw zagranicznych w Paryżu, i aby na nowo przerobić tę samą konwencję, która zupełnie nie została wykonana. Czy opieszałość rządów, czy trudność sprawy, czy, jak niektórzy złośliwi publicyści uważają, wpływy tych handlarzy, samych tych międzynarodowych organizacji handlu kobietami i dziećmi są tak silne i przemożne, iż konwencja z r. 1904 w r. 1910 zupełnie nie była jeszcze tknięta. Słowem, że w r. 1910 po raz wtóry w ministerstwie spraw zagranicznych w Paryżu zebrali się ci sami dyplomaci, z temi Samemi mandatami i powtórzyli po raz drugi ten dezyderat, aby wreszcie państwa, związane już pewnym międzynarodowym związkiem w tej sprawie, przystąpiły do sanacji stosunków. Ta było w r. 1910, lecz i ta konwencja z r. 1910 znowu pozostała prawie martwą literą. Bardzo wiele państw podpisało tę konwencję, nietylko z liczby tych, których przedstawiciele byli w Paryżu, ale wiele państw przystąpiło do niej później.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#SPosner">Niemniej jednak stwierdzono w czasie wojny i po wojnie, że konwencja ta pozostała nadal martwą literą. Między innemi parlament niemiecki ratyfikował ją w r. 1912, a w 1917 w Ostatniem wydaniu podręcznika prawa międzynarodowego słynnego internacjonalisty niemieckiego V. Liszta znajdujemy uwagę, że konwencja ta, ratyfikowana w Berlinie w r. 1912, pozostała do r. 1917 martwą literą, bo nawet rozporządzeń wykonawczych do tej ustawy nie wydano.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#SPosner">Otóż w takich warunkach zastało tę sprawę zawieszenie broni 1918 r. i z chwilą, kiedy w głowie wielkiego męża stanu, o którym przed chwilą tak wymownie wspomniał nasz Marszałek, w głowie Wilsona powstał plan zrealizowania starej zresztą myśli utworzenia Ligi Narodów, stowarzyszenia międzynarodowe dla walki z prostytucją, dla wałki z handlem kobietami i dziećmi, zakrzątnęły się, ażeby do paktu Ligi Narodów został wprowadzony punkt, który ma na celu walkę z tym wrzodem. Otóż w Traktacie Wersalskim w art. 23 litera c), znajdujemy przepis ustawowy, że między innemi Liga Narodów będzie się także zajmowała walką z handlem kobietami i dziećmi. I w myśl tego art. 23 lit. c), przy sekretariacie Ligi Narodów utworzono specjalną komisję doradczą w sprawie walki z handlem kobietami i dziećmi i ta komisja na pierwszem swojem posiedzeniu podniosła sprawę realizacji konwencji międzynarodowej z 1920 r. I ta konwencja z 1921 r., której ratyfikację dziś chcemy uchwalić, jest powtórzeniem po raz trzeci tych samach zasad, które zostały proklamowane po raz pierwszy w 1904 r., po raz drugi w 1910 r. i które do 1921 r. nie zostały w czyn wprowadzone.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#SPosner">Już na początku swego przemówienia wspomniałem o głównych podstawach tej konwencji; o co tam właściwie chodzi? Chodzi o unifikację tych zasad prawa karnego, które mają na celu walkę ze stręczeniem do nierządu i z handlem kobietami i dziećmi, po wtóre o opiekę silną i wszechstronnie wykonywaną zarówno w portach, z których wychodzą statki, jak i na samych statkach, wreszcie po trzecie — o opiekę nad biurami pośrednictwa pracy, które w krajach, w których pośrednictwo pracy jest sprawą prywatną, bardzo często pod pokrywka pośrednictwa pracy, pod pokrywką agencji do stręczenia nauczycielek zajmowały się przed wojną poprostu handlem kobietami i dziećmi.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#SPosner">To jest treść tej konwencji.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#SPosner">Rząd Polski, który w 1921 r. położył swój podpis pod tą konwencją międzynarodową i który dziś ją ratyfikuje z tytułu uchwał, zawartych w tej konwencji i z tytułu aneksów do niej, powołał do żyda szereg instytucji, które mają na celu w najściślejszym związku z opinją publiczną pracować nad wyleczeniem społeczeństwa z tego wrzodu.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#SPosner">Muszę tu oświadczyć, że w kraju naszym na długo przed wojną i nawet wcześniej niż pierwsza konwencja międzynarodowa przychodziła do skutku w 1904 r., istniały towarzystwa prywatne ot charakterze wyznaniowym, które zajmowały się opieką nad upadłemi kobietami i które między innemi także na własną rękę, w granicach swoich skromnych środków i skromnych możności, walczyły z handlem kobietami i dziećmi. Najstarszem z tych towarzystw jest to towarzystwo katolickie ochrony kobiet, powołane kiedyś przed wielu laty do życia przez nieżyjącego już dzisiaj Gustawa Przeździeckiego. Za przykładem tego towarzystwa powstało towarzystwo żydowskie ochrony kobiet, towarzystwo protestanckie ochrony kobiet, które to towarzystwa w granicach sił i możności pracują nad leczeniem tego trądu społecznego.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#SPosner">Rząd Polski nie zadowolił się temi inicjatywami czysto prywatnemi, Rząd Polski na skutek dezyderatu, zawartego w konwencji, powołał do życia komitet polski dla walki z handlem kobietami i dziećmi taki, sam, jaki istnieje w każdem z tych państw, które konwencje podpisały. Komitet ten składa się z przedstawicieli wszystkich tych towarzystw dobroczynnych, działających na terenie danego państwa, z przedstawicieli rządu i nadaje tej walce inicjatywę i pewien poważny, jednolity charakter. Na czele naszego polskiego komitetu dla walki z handlem kobietami i dziećmi, stoi bardzo znany specjalista w tych sprawach, autor ustawy o walce z chorobami wenerycznemi, dawny wyższy urzędnik Ministerstwa Zdrowia Publicznego, dr. Leon Wernic, którego inicjatywie zawdzięczamy bardzo wiele pięknych zarządzeń publicznych i prywatnych w tych sprawach, któremi się dzisiaj zajmujemy.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#SPosner">Proszę Pań i Panów, poza temi dwiema kolumnami, na których spoczywa praca w tej dziedzinie, jest jeszcze trzecia kolumna, że tak powiem, to jest specjalna organizacja, która się nazywa centralnym organem i która w myśl dezyderatów konwencji międzynarodowej, powinna być powołana do życia w każdemministerstwie spraw wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#SPosner">Rząd Polski wykonał te zobowiązania, które na nim ciążyły i w zeszłym roku, jeszcze przed ostatniem posiedzeniem komisji doradczej, organ taki powołał do życia w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, organ centralny dla walki z handlem kobietami i dziećmi, organ, który ma centralizować w swoich rękach opiekę urzędową nad wszystkiemi temi sprawami, który ma opiekować się organami wykonawczemi, które w każdej komórce państwowej Rzeczypospolitej powinny czuwać nad temi sprawami. Organ ten został zorganizowany. Niestety, żelazna miotła redukcji sprowadziła do niczego tę działalność dlatego, że ten organ, który pracując dla całego Państwa, musi posiadać pewną poważną ilość urzędników, został dziś sprowadzony do pracy jednego tylko urzędnika i każdy z nas zrozumie, że w takich warunkach organ ten zupełnie pracować nie może. Ta redukcja w inicjatywie prywatnej wyraża się temi, że tam niema pieniędzy i towarzystwa ochrany kobiet, działające na terytorjum Rzeczypospolitej, nie mogą teraz zupełnie podołać swojemu zadaniu. Postanowiono już dawno u nas zorganizować misje dworcowe, których organizacja również wynika z konwencji międzynarodowej; czynimy wszelkiego rodzaju zabiegi, aby sprostać temu zobowiązaniu, ale w gruncie rzeczy sprawa ta nie posuwa się naprzód dlatego, że nie ma na to środków.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#SPosner">I dlatego Komisja Spraw Zagranicznych Senatu uchwaliła dziś prosić Senat, ażeby zechciał przyjąć następującą rezolucje:</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#SPosner">„Senat wzywa Rząd do wyszukania środków w celu przyjścia z pomocą instytucjom, opiekującym się kobietami i dziećmi, oraz dania możności komitetowi polskiemu dla walki z handlem kobietami i dziećmi zorganizowania misji dworcowych, zastrzeżonych w konwencjach międzynarodowych. Państwo Polskie obowiązujących”.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#SPosner">Dodam jeszcze, że rezolucja podobnej treści została również przez Sejm jednomyślnie uchwalona.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#SPosner">Komisja Spraw Zagranicznych Senatu uchwaliła też drugą rezolucję, która brzmi, jak następuje:</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#SPosner">„Senat wzywa Rząd do jak najszybszego przedłożenia projektu noweli karnej w przedmiocie zwalczania handlu kobietami i dziećmi w myśl zasad, zawartych w konwencjach międzynarodowych paryskiej 1910 r. i genewskiej 1921 r.”.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#SPosner">Wszyscy wiemy, że posiadamy komisję kodyfikacyjną, która już od kilku lat pracuje nad kodyfikacją wszystkich ustaw polskich. Komisja ta uchwaliła nawet w dziedzinie prawa karnego ogólną część ustaw karnych, ale zanim te ustawy karne przejdą przez nasze Izby prawodawcze, może upłynąć kilka lat. Będę nawet bardzo optymistycznym, jeśli powiem — lat kilka. Komisje kodyfikacyjne w innych krajach pracują dziesiątki lat zanim kodyfikacje przez nie opracowane wchodzą w życie.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#SPosner">Otóż ta rzecz wymaga bardzo prędkiego załatwienia. My nie możemy czekać, aż ustawa karna, kadra u nas zostanie szczęśliwie wprowadzona w życie, załatwi się i z przestępstwem, o którym my tutaj dzisiaj mówimy. I dlatego nowela, która załatwia tę sprawę, w duchu zasad uchwalonych przez konwencję międzynarodową, jest bezwzględnie konieczna. Ta nowela od kilku lat już znajduje się na warsztatach Ministerstwa Sprawiedliwości, ale do dzisiejszego dnia z tych warsztatów nie zeszła i to jest przyczyna, dla której dzisiaj rezolucję przez chwilą przezemnie przeczytaną uchwalić powinniśmy.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#SPosner">Wysoka Izbo, to jest wszystko, w krótkich słowach, w bardzo krótkich słowach, — bo ten przedmiot jest tak obszerny, że wymagałby wielu godzin deliberacji, zanimbym mógł go w całości Państwu przedstawić. W krótkich słowach jest przedstawiana Wam treść tej konwencji międzynarodowej, którą Sejm uchwalił, a co do której Komisja Spraw Zagranicznych poleciła prosić Senat, żeby ją przyjął bez żadnych zmian, według brzmienia przyjętego przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił. Stawiam pod głosowanie wniosek Komisji Spraw Zagranicznych, żeby konwencję bez zmian przyjąć. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, żeby wstali, — większość, konwencja bez zmian przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#Marszałek">Pozostają jeszcze rezolucje odczytane przed chwilą przez sprawozdawcę. Pierwsza rezolucja: „Senat wzywa Rząd do jak najszybszego przedłożenia projektu noweli karnej w przedmiocie zwalczania handlu kobietami i dziećmi w myśl zasad, zawartych w konwencjach międzynarodowych paryskiej i 1910 r. i genewskiej 1921 r.”.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#Marszałek">Proszę Senatorów, którzy są za tą rezolucje, aby wstali. Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#Marszałek">Druga rezolucja brzmi: „Senat wzywa Rząd do wyszukania środków w celu przyjścia z pomocą instytucjom, opiekującym się kobietami i dziećmi, oraz dania możności Komitetowi Polskiemu dla walki z handlem kobietami i dziećmi zorganizowania misji dworcowych, zastrzeżonych w konwencjach międzynarodowych, Państwo Polskie obowiązujących”.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#Marszałek">Proszę Senatorów, którzy są za ta rezolucją, aby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Oświaty i Kultury w przedmiocie przyznania Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie praw szkół akademickich. (Druk sejmowy nr 746).</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#Marszałek">Głos ma s. Kalinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SKalinowski">Wysoki Senacie! Wyższa Szkoła Handlowa istnieje od roku 1906, kiedy to została założona pod nazwą Kursów Handlowych im. Zielińskiego. Od roku 1919 posiada statut, zatwierdzony przez polskie ministerstwo, a według którego organizacja szkoły zupełnie się wzoruje na organizacji szkół akademickich. Szkoła posiada senat, obieralnego co dwa lata dyrektora, ciało profesorskie kompletuje się w ten sposób, że senat powołuje nowych profesorów na podstawie opinji, przedstawionej mu przez odpowiednik dobraną komisję. Słuchacze rekrutują się z pośród młodzieży, która ukończyła szkołę średnią, jeżeli zaś ktokolwiek nie posiada takiego wykształcenia, wtedy może być przyjęty na zasadzie egzaminu przed specjalną komisją egzaminacyjną, którą szkoła posiada. Szkoła posiada swój własny gmach, następnie jest zaopatrzona w bibljotekę, w pomoce naukowe niezbędne, a historja szkoły jest taka, że na jej podstawie Sejm dnia 31 marca 1922 r. uchwalił wezwać Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, aby zwrócił się o opinję do odpowiednich rad wydziałowych wszystkich szkół akademickich celem zrównania w prawach Wyższej Szkoły Handlowej w Warszawie ze szkołami akademickiem!, a w razie otrzymania opinji przychylnej, aby wniósł do Sejmu ustawę o zrównanie w prawach Wyższej Szkoły HandIowej w Warszawie ze wszystkiemi szkołami akademickiemi w myśl ustawy o szkołach akademickich z dnia 13 Iipca 1920 r. W odpowiedzi tej zostały zgłoszone opinje przez szereg wydziałów, mianowicie przez wydział prawa i umiejętności politycznych Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, wydział prawa i nauk politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, wydział prawa i nauk ekonomiczno-politycznych Uniwersytetu Poznańskiego, wydział prawa i nauk społecznych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, oraz senat Politechniki Warszawskiej. Na podstawie tych opinji Ministerstwo wniosło projekt ustawy, którą Panowie mają w druku nr 746.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#SKalinowski">Cała ta ustawa składa się z czterech artykułów. W pierwszym wyszczególnia się prawa, mające przysługiwać Wyższej Szkole Handlowej, z zastrzeżeniem, że mają jej one przysługiwać, o ile szkoła uczyni zadość art. 109 ustawy o szkołach akademickich. Art. 109 dotyczy punktów, opiewających, że szkoła jest należycie uposażona, że przyjmuje w poczet studentów kandydatów, którzy ukończyli szkołę średnią, ogólnokształcącą, państwowa lub prywatną, dającą prawa szkoły państwowej, że profesorowie powoływani są za zgodą Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i wreszcie, że plan Studjów nie różni się zasadniczo od planu Studjów w państwowych szkołach akademickich.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#SKalinowski">Do tej pory Wyższa Szkoła Handlowa miała kurs trzyletni. Oczywiście z chwilą przyjęcia tej ustawy będzie musiała nastąpić zmiana kursu na czteroletni.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#SKalinowski">W art. 2 powiedziano, że kwalifikacje naukowe ciała nauczycielskiego w Wyższej Szkole Handlowej z chwil wejścia w życie niniejszej ustawy będą poddane ocenie osobnej komisji, którą powoła w tym celu Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego z pośród profesorów państwowych szkół akademickich, nadając jej zarazem regulamin czynności. To znaczy, że skład profesorów, jaki obecnie istnieje, w tej szkole, zostanie poddany weryfikacji w ten sposób, jak w swoim czasie poddano weryfikacji skład profesorów wyższych szkół państwowych.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#SKalinowski">Art. 3 i 4 są natury formalnej: wykonanie niniejszej ustawy należy do Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, oraz ustawa wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#SKalinowski">Ponieważ po przyjęciu tej ustawy nastąpi zatwierdzenie ustawy tej szkoły przez Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zgodnej z wymaganiami ustawy ramowej, przeto Komisja doszła do wniosku, że nie ma powodów, dla którychby można ten projekt ustawy kwestjonować, i wobec tego w imieniu Komisji proszę o przyjęcie tej ustawy, uchwalonej przez Sejm, bez wszelkich zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Głos ma s. Thullie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#SenThullie">Wysoki Senacie! Jeśli zabieram tu głos, to nie dla wzniesienia jakiejś poprawki czy rezolucji, tylko ze względu na to, że jeden artykuł ustawy jest nieco niejasny i mógłby być rozmaicie tłumaczony. Na Komisji przedstawiciel Rządu wprawdzie powiedział, że się zgadza na moje tłumaczenie, jednakże chciałbym, ażeby w Senacie było przedstawione, że to należy tak, a nie inaczej rozumieć.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#SenThullie">Chodzi o artykuł 1 p. c., mianowicie o prawo wykładania, o prawo habilitacji. Ustęp ten jest tak stylizowany, że prawo wykładania, uzyskane dziś w Szkole Handlowej, może być uznane za ważne, jakgdyby było uzyskane w państwowej szkole akademickiej. Tymczasem rzecz się ma w ten sposób, że szkoły prywatne nie mogą uzyskać odrazu prawa habilitacji, lecz, jak to mówi ustawa o szkołach akademickich, dopiero w 5 lat po założeniu szkoły, względnie po ostatecznem jej urządzeniu. Otóż Wyższa Szkoła Handlowa jeszcze właściwie nie jest ostatecznie urządzona, bo obecnie ma tylko 3 lata, a powinna mieć 4, statutu zatwierdzonego przez Ministerstwo jeszcze nie ma, więc właściwie należałoby uważać, że jeszcze nie jest ona ostatecznie urządzona, i prawo habilitacji może być dopiero nadane po 5 latach. Tymczasem stylizacja tego ustępu jest taka, że mógłby on być tak tłumaczony, iż ustawa mówi odrazu już o prawie wykładania, które szkoła może nadać. Chodzi mi o to, żeby w ten sposób nie rozumiano tego artykułu. Pomimo przyjęcia tej ustawy szkoła nie może mieć zaraz prawa habilitacji, lecz zgodnie z ustawą akademicką, wedle art. 192 tej ustawy może być to prawo nadane przez Ministerstwo dopiero po upływie 5 lat.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#SenThullie">Żałuję mocno, że niema tu przedstawicieli Ministerstwa, którzyby zechcieli potwierdzić, że to w ten sposób rozumieją, ale sądzę, że te słowa dojdą i tak do Ministerstwa, a chodziło mi o to. ażeby sprawę jasno postawić, że to ma być w ten sposób, a nie inaczej rozumiane.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się już nie zapisał. Głos ma jeszcze sprawozdawca s. Kalinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SKalinowski">W sprawie tej przedstawiciel Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego właśnie zapewnił, że nie można tego artykułu rozumieć w ten sposób, żeby cokolwiek tu groziło w sensie uchylenia art. 109 ustawy ramowej. Członkowie Komisji Oświatowej prawnicy też orzekli, że. niema nic takiego, coby mogło tu być w konflikcie z art. 109. Punkt c) art. 1 powiada: „Prawo wykładania, uzyskane w Wyższej Szkole Handlowej, zgodnie z zatwierdzonym przez Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego statutem, może być uznane za ważne w państwowych szkołach akademickich, obejmujących odpowiednie gałęzie nauki, narówni z prawem wykładania, uzyskanem w państwowych szkołach akademickich”. Samo przez się rozumie się, że skoro ustawa musi być wzorowana na ustawie ramowej szkół wyższych, nie może habilitować profesora przed pięciu laty, i prawo uzyskane w Szkole Handlowej, a pozwalające profesorowi na wykładanie w innych zakładach państwowych może być tylko wynikiem opinji komisji weryfikacyjnej, która oceni na podstawie danych, jakie będą przez profesorów dostarczone, czy dany profesor stoi na wysokości zadania, czy nie. Obawy zatem, żeby szkoła mogła przedwcześnie habilitować niema. Z tego powodu Komisja, za zgodą p. s. Thulliego, zgłosiła wniosek, żeby ustawę przyjąć bez wszelkiej zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji, żeby ustawę przyjąć bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, wniosek Komisji przyjęty.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej w przedmiocie stosowania na obszarze województwa śląskiego ustaw, dotyczących państwowej służby cywilnej (odbitka nr 108). Głos ma s. Kasznica.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#SKasznica">Szanowni Panowie! Posiadamy już od dłuższego czasu w całości niemal opracowany system ustaw urzędniczych. Obowiązują one na całym obszarze Rzeczypospolitej do niedawna z wyłączeniem jednego terenu, t. j. obszaru górnośląskiego woj. śląskiego. Od jesieni zeszłego roku stopniowo jednak te ustawy wprowadzane są i na ten teren: przedewszystkiem ustawa październikowa uposażeniowa obowiązuje na całym obszarze bez wyłączenia i tego obszaru; następnie ustawa grudniowa emerytalna również nie wyłącza tego terenu. Zostaje jeszcze jedna bardzo ważna ustawa, t. j. ustawa o państwowej służbie cywilnej t. zw. pragmatyka służbowa. Przez cały zeszły rok trwały rokowania w sprawie wprowadzenia tej ustawy i w kwietniu zeszłego roku śląska rada wojewódzka powzięła odpowiednią uchwałę i w myśl tej uchwały Sejm Rzplitej uchwalił ustawę, która w art. 1 wprowadza ustawę o państwowej służbie cywilnej, więc pragmatykę służbową i ustawę o władzach dyscyplinarnych i postępowaniu dyscyplinarnem, wraz ze wszystkiemi później wydanemi nowelami na teren górnośląski województwa śląskiego. To jest treść art. 1 tej ustawy. Ponieważ byty pewne wątpliwości czy ustawy, o których mowa, obowiązywały w części cieszyńskiej, ostatni ustęp art. 1 kładzie kres tym wątpliwościom i wyraźnie powiada, że w cieszyńskiej części województwa śląskiego ustawy te obowiązują. To jest treść art. 1 proponowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#SKasznica">W ustawie uposażeniowej z Iipca 1920 r., która już nie obowiązuje, bo została zniesiona październikową z 1923 r., był ustęp, dotyczący weryfikacji urzędników, zaliczenia lat służby. Ta ustawa, powiadam, nie obowiązuje, więc dzisiaj muszą być osobno wprowadzone te przepisy i art. 2 proponowanej ustawy wprowadza przepisy takie, jakie były w ustawie uposażeniowej lipcowej z 1920 r. z jedną zmianą, mianowicie przy zaliczeniu służby urzędnikom, służącym na terenie woj. śląskiego, ma również być zaliczona praca w organizacjach, które miały na celu przyłączenie ziem województwa śląskiego do Państwa Polskiego, nie wyłączając organizacji wojskowych, nie wcześniej jednak, jak od listopada 1918 r. Ta praca ma być w całości zaliczona przy weryfikacji. Do dokonania tej weryfikacji ma być utworzona wojewódzka komisja weryfikacyjna, dla której Rada Ministrów ustali tryb postępowania i jej skład. Toby była treść art. 2, jak powiadam, w przeważnej części wziętego jeszcze z dawnej ustawy uposażeniowej z 1920 r.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#SKasznica">Art. 3 był konieczny z powodu, że w statucie śląskim są dwa artykuły, sprzeczne z postanowieniami pragmatyki służbowej; mianowicie art. 26 i art. 33, które dają wojewodzie prawo nominacji w stosunku do urzędników, pozostają w sprzeczności z pragmatyką służbową, która co do pewnych kategorji urzędników przyznaję nominacje władzy wyższej. Więc w tych dwóch artykułach jest dostosowany statut śląski do pragmatyki służbowej.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#SKasznica">Toby były trzy zasadnicze artykuły, co do których Komisja Administracyjna proponuje, ażeby je bez zmiany przyjąć.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#SKasznica">Jeszcze jest tu jedna kwestja, która nie była poruszana na Komisji Administracyjnej, i indywidualnie pozwolę sobie Panom przedstawić pewne wątpliwości, które mam. Mianowicie w ostatnim ustępie art. 5 powiedziano: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, uzyskuje zaś moc obowiązująca na obszarze województwa śląskiego z chwilą ogłoszenia zgody na nią Sejmu Śląskiego”. Artykuł ten jest konieczny ze względu na postanowienie art. 44 statutu śląskiego, który wymienia szereg spraw, co do których nie może Sejm i Senat Rzeczypospolitej powziąć uchwały bez zgody Sejmu Śląskiego. Otóż ja osobiście, a jest więcej takich osób, podnoszę wątpliwość czy jest racjonalnie i słusznie ta rzecz ujęta. Uchwalamy dziś. Sejm uchwalił, Senat tak samo uchwali i teraz sprawa idzie do Sejmu Śląskiego, on ma wyrazić swoją zgodę; są wszelkie dane tym razem, że Sejm Śląski wyrazi swą zgodę, ale co będzie, jeśli swej zgody nie wyrazi? W takim razie rzecz ta musi wrócić. Osobiście mam uczucie, a i inni podzielają moje wątpliwości, że jest to do pewnego stopnia niezgodne z autorytetem, z prestige'm ciał ustawodawczych Rzeczypospolitej Polskiej, ażeby pewne uchwały były uchylone wskutek braku zgody Sejmu Śląskiego. Sądzę, że droga byłaby racjonalniejsza inna, żeby tu przychodziły projekty uchwalone przez Sejm Śląski, a dopiero tu, żeby było definitywne zatwierdzenie tej sprawy, tak, że wypowiedziana tu wola obu ciał ustawodawczych będzie miała znaczenie definitywne i ostateczne.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#SKasznica">I wskutek tego wyszedł nawet pewien prawniczy nonsens, mianowicie powiedziano, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, a uzyskuje moc obowiązującą dopiero po tej zgodzie. Te dwa pojęcia, wejście w życie i moc obowiązująca, to synonimy i pytam się, na czem polega sens zdania: wchodzi w życie z chwilą ogłoszenia. Co to znaczy? Ustawa ma wejść w życie w abstrakcji, w powietrzu, na terenie górnośląskiej części woj. śląskiego? Jest to absurd, który nie powinien być tolerowany. Ustawa uzyskuje moc obowiązującą i wchodzi w życie wtedy, kiedy wszystkie czynniki, przez Konstytucję powołane, wyrażą na to swą zgodę.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#SKasznica">Ponieważ sprawa ta nie była na Komisji Administracyjnej rozpatrywana, a jak nam oświadczył przedstawiciel Rządu, sprawa jest pilna, nie proponuję, żeby z tego powodu odesłać ustawę z powrotem do Sejmu, lecz dlatego to podnoszę, że w czasie najkrótszym wejdą inne takie projekty, więc żeby ustawy na przyszłość przyszły do nas jako projekty już uchwalone przez Sejm Śląski. Więc tylko to zastrzeżenie robię na przyszłość i sądzę, że Sejm tą drogą pójdzie.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#SKasznica">Wnoszę, aby Wysoki Senat bez zmiany przyjął uchwalony przez Sejm projekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się już nie zgłosił. Poddaję pod głosowanie wniosek Komisji Administracyjnej o przyjęcie ustawy bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta bez zmian.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do ostatniego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej w sprawie noweli do ustawy emerytalnej.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#Marszałek">Głos ma s. Buzek.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#SBuzek">Wysoki Senacie! Wkrótce po uchwaleniu ustawy emerytalnej z grudnia ub. r. okazała się nowelizacja tej ustawy rzeczą niezbędną, a to głównie ze względu na pewne pokrzywdzenie, które nowa ustawa emerytalna oznaczała dla tych urzędników państwowych, którzy rozpoczęli karjerę urzędniczą dopiero za czasów polskich, a dawniej oddawali się albo pracy zawodowej, albo służbie samorządowej. Otóż, według ustawy emerytalnej, obecnie obowiązującej, ta kategorja urzędników mogła otrzymać emerytury tylko wtenczas, jeżeli urzędnik przesłużył conajmniej lat 5, a oprócz tego albo już przekroczył lat 60 lub był zupełnie niezdolny do pracy, względnie także drugi wypadek ustawa przewidywała, że można zaliczyć służbę samorządową, ale to zaliczenie miało mieć skutek odpowiedni dopiero wtenczas, jeżeli urzędnik przesłuży conajmniej lat 15 w służbie Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#SBuzek">Otóż Panowie wiedzą, że na podstawie ustawy o służbie cywilnej, aż do dnia 1 kwietnia b. r. urzędnicy nie są ustaleni i przy redukcji zarządzonej i koniecznej w bardzo wielu razach okazało się, że zredukowano urzędników, którzy byli już bardzo bliscy nabycia emerytury, a na skutek niepomyślnych przepisów art. 97 i 98 dla tych kategorji urzędników tej emerytury dostać nie mogli. Z tego powodu powstało dosyć duże zaniepokojenie wśród sfer urzędniczych. Jeszcze poprzedni gabinet uważał za rzecz konieczną, żeby poprawić przepisy emerytalne dla tej kategorji urzędników. Sejm odnośne przepisy przyjął bez zmian. Przyjął je także z tego powodu, że zaliczanie przy emeryturze do lat służby państwowej służby samorządowej lub pracy zawodowej nie było zupełnie słuszne. Mianowicie Panowie sobie przypominają, że na podstawie ustawy uposażeniowej zsierpnia 1920 r., były komisje kwalifikacyjne, które zaliczały lata, służby zawodowej lub samorządowej do wysługi lat. i dotychczas obowiązująca, ustawa emerytalna stanowi, iż lata przez te komisje kwalifikacyjne do wysługi lat zaliczone, mają być też zaliczane wedle tych samych zasad do emerytury. Otóż ze względu na postępowanie wielu z tych komisji kwalifikacyjnych, które było niedość skrupulatne, zachodziła konieczność poddania rewizji ich prac, oczywiście tylko o tyle, o ile chodzi o emeryturę. O ile chodzi o zaliczanie lat służby dla ustalenia szczebla, który się komuś należy, to oczywiście to nie może podlegać rewizji, bo praw nabytych przecież uszczuplać nie można.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#SBuzek">Otóż, z tych powodów projekt rządowy, o którym mówimy, nakazuje nowe zbadanie prac tych komisji kwalifikacyjnych. Nanowo będą się władze powołane zastanawiały nad tem, czy i o ile lata służby samorządowej, względnie służby zawodowej zaliczyć do wysługi emerytalnej.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#SBuzek">Poza temi przepisami istotnemi znajdują Panowie w uchwałach Sejmu jeszcze szereg innych przepisów, których nie widać wprzedłożeniu rządowem. Sejm słusznie przy sposobności nowelizowania tej ustawy emerytalnej znowelizował szereg innych artykułów. Jednakże wszystkie zmiany, uchwalone przez Sejm, dotyczą albo rzeczy czysto stylistycznych, albo tylko wyjaśniają właściwy sens, właściwe znaczenie ustawy. W wielu miejscach zapomniano powołać ten lub ów artykuł, chociaż należało wedle sensu go powołać. Komisja sejmowa tego rodzaju braki obecnie uchyliła.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#SBuzek">Potem zachodzi drugi wzgląd, żeśmy uchwalili w październiku ustawę emerytalną, tymczasem w Sejmie została załatwiona w grudniu, ogłoszona została w styczniu, a wiele było łam terminów, które ubiegały w ciągu 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, ale dniem wejścia w życie ustawy był 1 października 1923 r., zatem te terminy ubiegały z dniem 1 kwietnia 1924 r., a więc zostały skrócone wskutek tego, że tę ustawę emerytalna wydrukowało się później w Dzienniku Ustaw, i te terminy zostały zredukowane o 31/2 miesiąca. Z tego powodu Sejm zupełnie słusznie zrobił, że terminy te odpowiednio przedłużył. Wogóle wszystkie zmiany, które zostały wprowadzone przez Komisję Sejmową i przez Sejm, należy uznać za zupełnie uzasadnione, tak samo, jak merytoryczne zmiany do art. 97, 98 i 101.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#SBuzek">To też Komisja uchwaliła, ażeby przedstawić Wysokiemu Senatowi wniosek o uchwalenie tej noweli do ustawy emerytalnej bez zmian, w formie, uchwalonej przez Sejm, i to jakkolwiek w ostatnim artykule znowu znajdujemy zasadę, przeciw której się Senat kilkakrotnie oświadczał; mianowicie art. 3 tej noweli znowu przepisuje, że ustawa niniejsza obowiązuje na całym obszarze Polski od dnia 1 października 1923 roku. Działalność ustawy jest cofnięta o przeszło 41/2 miesiąca. Otóż przy tej sposobności w komisji wyszło na jaw, jak szkodliwą jest rzeczą cofanie mocy obowiązującej ustaw. Żeby zilustrować, do jakich ujemnych konsekwencji doprowadza to wsteczne działanie ustaw, właśnie najlepiej można to uczynić na podstawie tej ustawy emerytalnej. Panowie wszyscy wiedzą, że do ogłoszenia dnia 19 stycznia ustawy emerytalnej z 11-go grudnia 1923 r., obowiązywała ustawa dawna. Na mocy tej ustawy dawnej z 1921 r. bardzo wielu urzędników, którzy zostali zredukowani, nabyli prawo emerytalne. Panowie wiedzą, że redukcja została przeprowadzona w listopadzie, częściowo w grudniu, ale najwcześniejszy termin był z końcem października. Otóż jeżeli w tym czasie został zredukowany urzędnik, który miał już więcej niż 5 lat służby państwowej polskiej, a conajmniej 5 lat służby zawodowej, to w chwili, gdy go zredukowano, miał on najzupełniejsze prawo do emerytury, ponieważ wtedy obowiązywała ustawa dawna z 1921 r. Gdy w Dzienniku Ustaw z 19 stycznia b. r. ukazała się obecnie obowiązująca ustawa z 11 grudnia 1923 r., on to prawo już nabyte utracił, a to z tego powodu, że ustawa ta jest ważna od dnia 1 października 1923 r., a więc trzeba było raz wydane orzeczenie, przyznające emeryturę, unieważnić, ponieważ tymczasem ustawa, która obowiązywała, przestała obowiązywać.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#SBuzek">Otóż jednak, proszę Panów, jest to bardzo zły precedens, bo bądź co bądź odbiera się prawa nabyte, co jest niezupełnie zgodne z Konstytucją. Teraz obecny projekt ustawy to poprawia, mianowicie na podstawie tej noweli, którą dziś uchwalamy, wszystkie tego rodzaju wypadki będą poddane ponownemu zbadaniu i jest możliwiość przyznania znów emerytur takim osobom. Dlatego, jeżeli obecny projekt ustawy stanowi, iż obowiązuje ona wstecz od dnia 1 października 1923 r. to właściwie jest to konieczne, żeby usunąć ujemne skutki przepisu dotychczasowej ustawy, iż działa ona wstecz. Z tego powodu, jakkolwiek w zasadzie stoimy na tem stanowisku, iż nie powinniśmy dopuszczać do ustaw, które mają obowiązywać wstecz, tym razem nie mamy nic przeciw temu, ponieważ jest to konieczne, ażeby unicestwić skutki poprzednio wydanej ustawy, obowiązującej wstecz.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#SBuzek">Tyle miałem obowiązek zaznaczyć w imieniu Komisji i proszę Wysoki Senat o przyjęcie ustawy, nowelizującej ustawę emerytalną, bez zmian, w tej formie, jak została przez Sejm uchwalona.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Komisja wnosi o przyjęcie tej noweli bez zmian. Proszę Senatorów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Większość, nowela bez zmian przyjęta.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#Marszałek">Na tem porządek dzienny wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#Marszałek">Nadeszły dwa wnioski: wniosek s. Czerkawskiego i tow. w sprawie przeprowadzenia przez policję w Równem na Wołyniu rewizji w kancelarji s. A. Karpińskiego i drugi wniosek s. Czerkawskiego i tow. w sprawie bezprawnego skonfiskowania listu, adresowanego na imię s. Pasternaka w redakcji gazety „Nasze Żytia” w Chełmie. Oba te wnioski odsyłam do Komisji Regulaminowej, która ma jutro odbyć posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SCzerkawski">Proszę o głos w sprawie nagłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">To nie jest wniosek nagły.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#SCzerkawski">Ale może Izba przyjmie nagłość.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#Marszałek">Jutro ma posiedzenie Komisja Regulaminowa, to się tą sprawą zajmie. Nagłość wniosku według regulaminu musi być pisemnie zaznaczona. Ponieważ w pisemnym wniosku niema mowy o nagłości, nie mogę tego dopuścić.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#Marszałek">Proponuję odbyć najbliższe posiedzenie od dziś za dwa tygodnie, 27 lutego, o godz. 4 po poł. Prawdopodobnie jedno posiedzenie nie wystarczy, ponieważ będzie nietylko sprawa interpelacji, ale obok tego także ustawa o służbie wojskowej i jeszcze wiele innych ustaw. Zwracam na to uwagę, że Komisja Wojskowa powinna się już teraz zebrać i w przyszłym tygodniu sprawę załatwić tak, ażeby wszyscy senatorowie przed posiedzeniem byli poinformowani o jej konkluzji.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 5 min. 30 po poł.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>